You are on page 1of 513

J AMES G EORGE F RAZER

ZOTA GA
S TUDIA Z MAGII I RELIGII

P RZEOY :
H ENRYK K RZECZKOWSKI

W YDAWNICTWO KR
W ARSZAWA 2002

Tytu oryginau:
THE GOLDEN BOUGH. A STUDY IN MAGIC AND RELIGION

Copyright by Master & Fellows of Trinity College Library, Cambridge


2001
Copyright for the Polish editio by Wydawnictwo KR 2002
Copyright for the Polish translation by Jzef Jaworski & Piotr Strzelecki,
Warszawa 2002

Projekt okadki:
LECH ROBAKIEWICZ, Studio tChu

Publikacja dotowana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu

ISBN 83-89158-04-3
LCCN BL310 .F7165 2002

Drukarnia Wydawnictw Naukowych S.A.


d, ul. wirki 2

Krl Lasu

Kt nie zna obrazu Turnera przedstawiajcego Zot Ga? Scena tonca w zocistej powiacie wyobrani, w ktrej kpa si boski umys Turnera
i przemienia nawet najpogodniejszy krajobraz, jest senn wizj ukrytego w
lasach jeziorka Nemi, Zwierciada Diany, jak je nazywali staroytni. Kto
raz widzia spokojne wody otoczone zieleni dolinki w Grach Albaskich,
ju nigdy ich nie zapomni. Ciszy, wrcz samotnoci tej sceny nie zakcaj
dwie typowe wioski woskie drzemice nad brzegami jeziorka i rwnie woski paac, ktrego ogrody stromymi tarasami opadaj ku jezioru. Nie byoby
w tym nic dziwnego, gdyby Diana wci jeszcze przebywaa na tym bezludnym brzegu, gdyby wci jeszcze zamieszkiwaa te lene ostpy.
W staroytnoci w leny pejza by miejscem dziwnej i powtarzajcej si
stale tragedii. Na pnocnym brzegu jeziora, tu pod przepacist ska, na
ktrej osiada wspczesna wioska Nemi, znajdowa si wity gaj i sanktuarium Diany Nemorensis, czyli Diany Lenej. Niekiedy zwano je rwnie
jeziorem i zagajnikiem Arycji. Lecz miasteczko Arycja (obecna La Riccia)
znajdowao si o trzy mile dalej, u stp Gry Albaskiej, a od jeziora, lecego na zboczu gry w maym zagbieniu w ksztacie krateru, dzieli je
bardzo pochyy stok. W tym witym zagajniku roso drzewo, wok ktrego
mona byo dostrzec mroczn posta krc przez cay dzie i prawdopodobnie do pnej nocy. W rce dziery w czowiek nagi miecz i bez przerwy rozglda si wok, jak gdyby w kadej chwili mg si spodziewa
napaci wroga. By to kapan i morderca, wypatrujcy tego, ktry go wczeniej lub pniej zamorduje i obejmie po nim urzd kapaski. Takie prawo
obowizywao w sanktuarium. Kandydat na kapana nie mia wyboru. Aby
obj stanowisko, musia zgadzi swego poprzednika, a urzd po nim piastowa do chwili, gdy sam gin z rki nastpcy silniejszego i bardziej przemylnego.
Ze stanowiskiem tak niepewnym zwizany by tytu krla, ale z pewnoci adna inna koronowana gowa nie ukadaa si do snu w wikszej niepewnoci i nie bya nawiedzana przez koszmarniejsze sny. Rok po roku, latem i zim, w soce i niepogod musia sta samotnie na stray, a niespokojn drzemk mg przypaci yciem. Najdrobniejsza nieuwaga, najmniejsza
sabo, ledwo dostrzegalny spadek sprawnoci we wadaniu broni oznaczay niebezpieczestwo. Siwizna moga przypiecztowa jego los. Widok
tego czowieka, by moe, zaciemnia jasny pejza spokojnym i nabonym
pielgrzymom jak chmura, ktra nagle przesania soce w pogodny dzie.

Nie pasowaa ta surowa i ponura posta do sennego bkitu woskiego nieba,


do cienia letnich lasw, do skrzcych si w promieniach soca fal jeziora.
Wyobraamy sobie raczej t scen tak, jak widzia j spniony wdrowiec
w jedn z owych strasznych nocy jesiennych, gdy martwe licie kad si
gstym kobiercem, a wiatr zdaje si egna aobnymi pieniami umierajcy
rok. Obraz to ponury, ktremu towarzyszy melancholijna muzyka. Na tle
chmurnego i burzliwego nieba rysuje si czarna, postrzpiona sylwetka lasu,
w gaziach skomle wiatr, pod nogami szeleszcz zwide licie, zimna fala
uderza o brzeg, a na pierwszym planie kroczy tam i z powrotem ciemna sylwetka, to ginca w mroku, to znw pojawiajca si w powiacie ksiyca
przedzierajcego si przez chmury i splecione gazie, by na chwil zabysn na stali miecza.
Nie znajdziemy w staroytnoci klasycznej analogii ani wytumaczenia
dziwnej reguy tego obrzdku kapaskiego. Trzeba sign gbiej. Nikt
chyba nie zaprzeczy, e taki zwyczaj pachnie wiekami barbarzyskimi.
Przetrwa on do czasw cesarstwa i jak prehistoryczna skaa sterczca na
gadko strzyonym trawniku osamotniony jest w cywilizowanym wiecie
wczesnym, ale wanie barbarzystwo i prymitywizm obyczaju daj nam
nadziej na rozwizanie zagadki. Ostatnie bowiem badania nad wczesn
histori czowieka odsoniy, i mimo powierzchownych rnic umys ludzki
wypracowywa pierwsz prymitywn filozofi ycia w sposb zasadniczo
podobny. Tote jeli potrafimy dowie, e taki barbarzyski zwyczaj jak
kapastwo w Nemi istnia gdzie indziej, jeli uda nam si wyledzi motywy, ktre powoay go do ycia, jeli zdoamy dowie, e motywy te wystpoway w szerokim zasigu, a moe nawet byy powszechne w spoeczestwie ludzkim, wytwarzajc w rozmaitych okolicznociach rozmaite instytucje, podobne jednak w swych rdach; jeli wreszcie uda nam si dowie,
e te wanie motywy jak te pewne instytucje z nich si wywodzce funkcjonoway w staroytnoci klasycznej, wwczas bdziemy mieli prawo
przypuszcza, e w jakim wczeniejszym wieku te same motywy zrodziy
urzd kapaski w Nemi. Taki wywd, wobec braku bezporednich wiadectw o rzeczywistych pocztkach kapastwa w Nemi, nie moe mie wartoci dowodu, bdzie jednak bardziej lub mniej prawdopodobny w zalenoci od stopnia, w jakim speni warunki, ktre powyej wymieniem. Celem
tej ksiki jest przedstawienie moliwie prawdopodobnego wyjanienia kapastwa w Nemi.
Zaczynam od przedstawienia kilku faktw i legend, ktre do nas dotary.
Wedug jednego przekazu kult Diany w Nemi zosta wprowadzony przez
Orestesa, ktry po zamordowaniu Toasa, krla Chersonezu Taurydzkiego
(Krym), uciek wraz ze sw siostr do Italii, unoszc ze sob wizerunek Diany Taurydzkiej ukryty w wizce patykw. Po mierci szcztki jego zostay
przywiezione z Arycji do Rzymu i pochowane przed wityni Saturna na

stoku Kapitolu obok wityni Zgody. Krwawy rytua, ktry legenda przypisuje Dianie Taurydzkiej, znany jest badaczom staroytnoci klasycznej. Legenda gosi, e kady cudzoziemiec, ktry wyldowa na tym brzegu, skadany by w ofierze na jej otarzu. Rytua ten po przeniesieniu go do Italii
przybra agodniejsze formy. W sanktuarium Nemi roso pewne drzewo, z
ktrego nie wolno byo uama ani jednej gazi. Mg to uczyni jedynie
niewolnik, ktry uciek od swojego pana. Gdy uciekinierowi udao si uama ga, otrzymywa prawo stoczenia walki z kapanem, a po zwyciskiej
walce i zgadzeniu kapana zostawa jego nastpc, otrzymujc tytu Krla
Lasu (Rex Nemorensis). W powszechnym mniemaniu staroytnych owa
fatalna ga arycyjska bya Zot Gazi, ktr Eneasz, posuszny nakazowi Sybilli, uama, wybierajc si w niebezpieczn podr do krainy umarych. Ucieczka niewolnika, jak twierdzono, wyobraaa ucieczk Orestesa,
jego walka z kapanem bya reminiscencj ludzkich ofiar skadanych niegdy
Dianie Taurydzkiej. Prawo nastpstwa, wywojowane mieczem, zachowao
si po czasy cesarstwa. Wiemy bowiem, e gdy kapan w Nemi zbyt dugo
ju piastowa sw godno, Kaligula wynaj silniejszego ode gbura, by go
zamordowa, a pewien podrnik grecki, ktry przyby do Italii w erze Antoninw, zanotowa, e kapastwo byo nadal owocem zwycistwa w walce
wrcz.
Kilka gwnych elementw kultu Diany w Nemi da si jeszcze zrekonstruowa. Jak wynika z wotywnych darw odnalezionych na miejscu, widziano w niej przede wszystkim owczyni, a take t, ktra obdarza mczyzn i kobiety potomstwem. Jej te zawdziczay ciarne matki lekki pord. Wydaje si, e ogie odgrywa zasadnicz rol w rytuale, albowiem w
dzie jej wita, trzynastego sierpnia, w najgortszej porze roku, w zagajniku pony niezliczone pochodnie, ktrych rdzawe pomienie odbijay si w
wodach jeziorka. W tym dniu w caej Italii przy kadym ognisku domowym
odbyway si uroczyste obrzdki. Statuetki z brzu odnalezione w okolicy
przedstawiaj bogini z pochodni w uniesionej prawicy, a kobiety, ktrych
prb wysuchaa, przybyway dla wypenienia lubw do jej sanktuarium,
przybrane wiecami i trzymajc w rkach ponce pochodnie. Jaki nieznany
ofiarodawca umieci w maej kapliczce w Nemi wiecznie ponc lamp,
modlc si o bezpieczestwo cesarza Klaudiusza i jego rodziny. Terakotowe
lampy znalezione w gaju suyy zapewne do podobnych celw ludziom
skromniejszym. Jeli tumaczenie to jest suszne, wwczas oczywist staje
si analogia z praktyk skadania wotum ze wiec w kocioach katolickich.
Co wicej, tytu Westy, ktry Diana z Nemi nosia, wskazuje niedwuznacznie na wieczny pomie podtrzymywany w jej sanktuarium. Wielki, okrgy
postument w pnocno-wschodnim kcie wityni, wznoszcy si na trzech
stopniach i noszcy jeszcze lady mozaiki, prawdopodobnie dwiga okrg
wityni Diany jako Westy, podobn do okrgej wityni Westy na Forum

Romanum. Tutaj zapewne dziewice-westalki czuway przy witym ogniu,


odnaleziono bowiem gow westalki z terakoty, a kult wiecznego pomienia,
przy ktrym czuway wite dziewice, by, jak si zdaje, rozpowszechniony
w Lacjum od najdawniejszych do najpniejszych czasw. Podczas dorocznego wita bogini psy myliwskie ozdabiano wiecami i nie nkano zwierzyny. Modzie przechodzia ceremonie oczyszczajce ku czci bogini, a
uczta skadaa si z wina, kolcia, gorcego ciasta podawanego na liciach
i jabek zrywanych prosto z drzew.
Diana nie rzdzia jednak sama w swym gaju w Nemi. Dwa pomniejsze
bstwa dzieliy z ni jej lene uroczysko. Jednym z nich bya Egeria, nimfa
przejrzystej wody tryskajcej z bazaltowych ska i spadajcej wdzicznymi
kaskadami do jeziora w miejscowoci Le Mole, zwanej tak, poniewa stany tu myny wspczesnej wioski Nemi. Owidiusz, ktry czsto pija t wod,
wspomina szum strumyka spywajcego po kamieniach. Kobiety ciarne
skaday ofiary Egerii, poniewa, podobnie jak Diana, moga ona uly im w
porodzie. Wedug legendy nimfa bya on czy te kochank mdrego krla
Numy, pojt w zaciszu witego gaju. Natchnieniu zrodzonemu w tym boskim zwizku zawdziczali Rzymianie prawa nadane im przez Num. Plutarch porwnuje t legend z innymi baniami o mioci bogi do miertelnikw, jak na przykad o zakochanych w piknych modziecach, Attisie
i Endymionie, boginiach Kybele i Lunie (Ksiycu). Zdaniem niektrych,
miejscem spotka kochankw nie byy lasy Nemi, lecz gaj za ociekajc
wod Porta Capena w Rzymie, gdzie z ciemnej groty wypywao inne jeszcze rdo powicone Egerii. Westalki rzymskie codziennie czerpay tu
wod do mycia wityni Westy; nosiy j na gowie w glinianych dzbanach.
Za czasw Juwenala nag ska wyoono marmurem, a wite miejsce sprofanowali biedni ydzi, ktrym, podobnie jak Cyganom, pozwalano szuka
schronienia w gaju. Mamy prawo przypuszcza, e prawdziwym, pierwszym
strumieniem powiconym Egerii by ten, ktry wpada do jeziora w Nemi,
gdy za nastpnie osadnicy zeszli z Gr Albaskich nad brzegi Tybru, zabrali ze sob nimf i znaleli jej now siedzib w gaju za bramami miasta. Pozostaoci kpieliska, odkryte w granicach witego miejsca, jak i te liczne
terakotowe modele czci ciaa ludzkiego wskazywayby na to, e wody
Egerii uywane byy do leczenia chorych, ktrzy swe nadzieje czy te sw
wdziczno wyraali w wotach dla bogini, zgodnie z obyczajem wci
jeszcze istniejcym w wielu czciach Europy. rda, jak si zdaje, zachoway po dzie dzisiejszy lecznicze waciwoci.Drugim pomniejszym bstwem w Nemi by Virbius. Wedug legendy Virbiusem by mody grecki
heros Hippolytos, cnotliwy i pikny, ktrego centaur Chiron nauczy kunsztu
owieckiego. Dnie cae spdza w zielonych lasach, polujc na dzik zwierzyn, a jedynym jego towarzyszem bya bogini-dziewica Artemida (grecki
odpowiednik Diany). Dumny z boskiego towarzystwa, wzgardzi mioci

kobiet i to stao si przyczyn jego zguby. Albowiem wzgardzona Afrodyta


natchna mioci ku niemu jego macoch, Fedr, gdy za Hippolytos zlekceway jej wystpne zaloty, oskarya go kamliwie przed jego ojcem, Tezeuszem. Ten uwierzy w kalumni i w modach swych baga Posejdona, by
pomci wyimaginowan krzywd. Gdy wic Hippolytos powozi rydwanem
nad brzegiem Zatoki Saroskiej, bg morza wysa z fal srogiego byka.
Przestraszone konie sposzyy si, zrzuciy Hippolytosa z rydwanu, po czym
wlokc go, stratoway kopytami. Diana jednak, ktra kochaa Hippolytosa,
namwia medyka Asklepiosa, by za pomoc swych zi leczniczych przywrci ycie modemu owcy. Jowisz, oburzony, e miertelnik powrci od
bram mierci, zesa wtrcajcego si w nie swoje sprawy medyka do Hadesu, lecz Diana ukrya swego ulubieca przed rozgniewanym bogiem w gstej
chmurze, zmienia rysy jego twarzy, dodajc mu lat, po czym zabraa go
daleko, do lesistych dolin Nemi, powierzajc go opiece nimfy Egerii. Mieszka tam samotny, nieznany nikomu, pod imieniem Virbiusa w gszczu italskich lasw, sprawujc wadz krlewsk i ustanawiajc uroczyszcze powicone Dianie. Jego urodziwy syn, noszcy rwnie imi Virbiusa, nie da
si zniechci losem ojca i poprowadzi zaprzg ognistych rumakw, by
wspomc Latynw w wojnie przeciwko Eneaszowi i Trojanom. Virbius
czczony by jako bg nie tylko w Nemi, lecz rwnie w innych miejscowociach. Tak wic dowiadujemy si, e w Kampanii by kapan specjalnie
zajmujcy si jego kultem. Do gaju i uroczyszcza arycyjskiego konie nie
miay dostpu, poniewa zabiy Hippolytosa. Nie wolno byo dotyka jego
posgu. Niektrzy uwaali go za soce. Prawd natomiast jest mwi
Serwiusz1 e jest bstwem powizanym z Dian, tak jak Attis powizany jest z Matk Bogw, Erichtonios z Minerw i Adonis z Wener. Niebawem postaramy si wyjani natur tych powiza. W tym miejscu warto
zaznaczy, e w swej dugiej i urozmaiconej karierze ta posta mityczna
wykazaa niezwyk wrcz ywotno. Nie ulega bowiem niemal adnej
wtpliwoci, e wity Hipolit z kalendarza rzymskiego, ktry zgin wleczony przez konie trzynastego sierpnia, a wic w dzie powicony Dianie,
jest wanie owym greckim herosem o identycznym imieniu, ktry dwakro
umierajc jako pogaski grzesznik, szczliwie zosta wskrzeszony w postaci chrzecijaskiego witego.
Nie potrzeba skomplikowanych wywodw, by przekona nas o tym, e
opowieci wyjaniajce rdo kultu Diany w Nemi nie maj wartoci historycznej. Nale one niewtpliwie do owej rozleglej kategorii mitw, stworzonych, aby wytumaczy pochodzenie rytuau religijnego, i adnych innych podstaw nie posiadaj poza podobiestwem, prawdziwym lub wyimaginowanym, do jakiego cudzoziemskiego rytuau. Nieskadno tych mitw
1

Servius Maurus Honoratus (IV w. po Chr.) autor synnych komentarzy do pism


Wergiliusza; naucza retoryki i gramatyki w Rzymie.

nemijskich staje si jeszcze bardziej oczywista, gdy wemiemy pod uwag,


e pocztki kultu odnoszone s to do Orestesa, to znw do Hippolytosa, zalenie od tego, jaki element rytuau ma by wytumaczony. Istotn natomiast
wartoci tych opowieci jest to, i su one jako ilustracja charakteru kultu, dostarczajc wzoru dla porwna, a take porednio wiadcz o szacownym jego wieku, dowodzc, e prawdziwe jego rda zaginy w mrokach
staroytnoci bajecznej.
Stwierdziem ju uprzednio, e arycyjskie legendy o Orestesie i Hippolytosie, mimo i nie maj znaczenia historycznego, posiadaj jednak pewn
warto o tyle, o ile mog nam pomc w lepszym zrozumieniu kultu w Nemi
przez porwnanie go z rytuaami i mitami innych sanktuariw. Musimy wobec tego zada sobie pytanie: dlaczego autorzy tych legend wybrali sobie
Orestesa i Hippolytosa dla wytumaczenia postaci Virbiusa i Krla Lasu?
Jeli idzie o Orestesa, odpowied jest oczywista. Zarwno on, jak i wizerunek Diany Taurydzkiej, ktr przebaga mona jedynie ofiarami z krwi
ludzkiej, potrzebni byli do wyjanienia morderczego trybu sukcesji w arycyjskim kapastwie. Sprawa nie jest tak jasna w wypadku Hippolytosa.
Sposb, w jaki zgin, tumaczy co prawda powody niedopuszczania koni do
gaju, ale to nie wystarcza, by zidentyfikowa go z kultem. Musimy wobec
tego sign gbiej, zarwno jeli idzie o badanie kultu, jak i legendy czy
te mitu Hippolytosa.
Posiada on synne sanktuarium w swym rodzinnym domu w Trezenie,
pooone nad ow pikn, odcit prawie od morza zatok, w ktrej gaje
pomaraczowe i cytrynowe, przebite cyprysami wyrastajcymi jak ciemne
wiee ponad ogrodem Hesperyd, pokrywaj obecnie skrawek yznej ziemi u
stp wyszczerbionych gr. Po drugiej stronie bkitnych wd zacisznej zatoki, chronic j od otwartego morza, wyrasta wita wyspa Posejdona, ktrej
szczyty ukryte s w mrocznej zieleni sosen. Na tym piknym wybrzeu
czczono Hippolytosa. W sanktuarium staa witynia goszczca jego staroytny posg. Naboestwa ku jego czci odprawia kapan, doywotnio piastujcy sw godno. Raz do roku odbyway si uroczystoci poczone ze
skadaniem ofiar Hippolytosowi, co roku jego przedwczesn mier opakiway pienia aobne dziewic. Modziecy i panny przed lubem skadali w
wityni pukiel wosw. W Trezenie by jego grb, ktrego jednak ludzie nie
chcieli pokazywa. Wielce prawdopodobna wydaje si hipoteza, e pikny
Hippolytos, ukochany przez Artemid, ktrego mier w kwiecie wieku
opakiway co roku dziewczta, jest jednym z tych miertelnych kochankw
bogi, tak czsto pojawiajcych si w religii staroytnej, ktrych najpopularniejszym przedstawicielem jest Adonis. Rywalizacja o uczucia Hippolytosa midzy Artemid i Fedr jest zwierciadem, jak twierdz, rywalizacji
Afrodyty i Prozerpiny o mio Adonisa, Fedra bowiem jest jedynie sobowtrem Afrodyty. Nie wydaje si, by teoria ta wyrzdzaa jakkolwiek

krzywd Hippolytosowi i Artemidzie. Artemida bowiem bya zrazu bogini


podnoci, zgodnie za z zasadami wczesnej religii ta, ktra zapadnia przyrod, sama musi by podna, tote tego musi mie mskiego partnera. Zgodnie wic z powyszym pogldem Hippolytos by maonkiem Artemidy z
Trezeny, a pukle wosw ofiarowane mu przez trezeniaskich modziecw
i panny miay na celu wzmocnienie jego wizw z bogini, by w ten sposb
zwikszy podno ziemi, byda i ludzi. Pogld ten w pewnej mierze potwierdza fakt, e w sanktuarium Hippolytosa w Trezenie czczono rwnie
dwa bstwa kobiece, Dami i Auksesj, ktrych zwizki z podnoci ziemi
nie ulegaj adnej wtpliwoci. Gdy w Epidaurusie zapanowa gd, ludzie
posuszni wyroczni wyrzebili posg Damii i Auksesji w witym drzewie
oliwnym, a gdy tylko to uczynili i wetknli je w ziemi, ziemia natychmiast
znowu zacza wydawa plony. Co wicej, w samej Trezenie, a prawdopodobnie rwnie w sanktuarium Hippolytosa, odbyway si ku czci tych
dziewic, jak je trezeczycy nazywali, ciekawe uroczystoci, podczas ktrych
rzucano kamienie, atwo za dowie, e podobne obyczaje stosowane byy
w wielu krajach jako zabieg dla otrzymania dobrych plonw. W opowieci o
tragicznej mierci modego Hippolytosa moemy dopatrzy si analogii z
podobnymi baniami o innych piknych, lecz miertelnych modziecach,
ktrzy yciem przypacili krtkie ekstazy miosne niemiertelnej bogini. Ci
nieszczliwi kochankowie prawdopodobnie nie zawsze byli tylko mitami, a
legendy, ktre ich przelanej krwi przypisuj purpur fiokw, czerwie
anemonw i rumiece ry, nie byy jedynie poetyckimi emblematami modoci i pikna, przemijajcymi jak letnie kwiaty. Przypowieci tego rodzaju
zawieraj gbsz filozofi porwnania ycia ludzkiego do ycia przyrody
smutn filozofi, ktra zrodzia tragiczne praktyki. Jaka to bya filozofia
i jakie to byy praktyki, o tym dowiemy si pniej.
Teraz zapewne zrozumiemy, dlaczego staroytni identyfikowali Hippolytosa, maonka Artemidy, z Virbiusem, ktry wedug Serwiusza pozostawa
w takim stosunku do Diany, jak Adonis do Wenery czy Attis do Matki Bogw. Diana bowiem, jak i Artemida, bya bogini podnoci w ogle, a w
szczeglnoci patronk porodw. W tej roli, podobnie jak jej grecki odpowiednik, potrzebowaa partnera-mczyzny. Partnerem tym, jeli Serwiusz
si nie myli, by Virbius. W swej roli zaoyciela witego gaju i pierwszego
krla Nemi jest Virbius w sposb oczywisty mitycznym protoplast wzgldnie prototypem linii kapanw, ktrzy suyli Dianie, noszc tytu Krlw
Lasu, i ktrych, podobnie jak i jego, jednego po drugim czekaa gwatowna
mier. Jest wobec tego naturalne, i zakadamy, e ich stosunek do bogini
gaju by taki sam, jakim by stosunek do niej Virbiusa, czyli, krtko mwic,
krlow przy miertelnym Krlu Lasu bya sama Diana. Jeli wite drzewo,
ktrego strzeg z naraeniem ycia, miao by, a wydaje si to prawdopodobne, jej szczeglnym ucielenieniem, wwczas kapan czci je nie tylko

jako swoj bogini, lecz rwnie obejmowa jako swoj maonk. Tego
rodzaju przypuszczenie nie jest bynajmniej niedorzeczne, jako e nawet w
czasach Pliniusza znamienity Rzymianin zwyk by traktowa w ten sposb
pikn brzoz w innym witym gaju Diany w Grach Albaskich. Obejmowa j, caowa, lea w jej cieniu i polewa j winem. Uwaa widocznie
t brzoz za bogini. Zwyczaj fizycznego zalubiania mczyzn i kobiet
drzewom nadal jest praktykowany w Indiach i innych krajach Wschodu.
Dlaczego nie mia by w modzie w staroytnym Lacjum?
Ujmujc w caoci przytoczone wiadectwa, moemy wycign wniosek,
e kult Diany w witym gaju w Nemi by kultem o wielkim znaczeniu
i datujcym si od niepamitnych czasw; e czczona bya jako bogini lasw
i dzikiej zwierzyny, a by moe, rwnie jako opiekunka byda domowego
i podw ziemi; e przypisywano jej moc obdarzania mczyzn i kobiet potomstwem i przynoszenia ulgi kobietom w poogu; e jej wity pomie,
przy ktrym czuway dziewice, pon wiecznie w rotundzie wybudowanej
na terenie sanktuarium, e zwizana z ni bya nimfa Egeria, ktra speniaa
jedn z funkcji Diany, pomagajc kobietom w poogu, i ktra, jak zakadao
powszechne wierzenie, polubiona bya pewnemu staremu krlowi rzymskiemu w witym gaju; e Diana Lena sama miaa mskiego towarzysza
imieniem Virbius, ktry pozostawa wobec niej w tym samym stosunku, w
jakim Adonis by do Wenery wzgldnie Attis do Kybele, i wreszcie, e w
czasach historycznych Virbiusa reprezentowali kapani znani jako Krlowie
Lasu, ktrzy zawsze ginli od miecza swoich nastpcw i ktrych ycie
zwizane byo w jaki sposb z pewnym drzewem w gaju, poniewa jak
dugo drzewo to byo nieuszkodzone, oni sami byli zabezpieczeni przed napaci.
Rzecz jasna, wnioski te nie wystarczaj same przez si do wytumaczenia
wyjtkowej zasady sukcesji kapanw. By moe jednak, zatoczywszy szerszy krg, przekonamy si, e zawieraj one w zalku rozwizanie problemu. Badaniem tego szerszego krgu zajmiemy si obecnie. Bdzie to praca
duga i mudna, ale, by moe, zaciekawi nas ona i oczaruje jak podr odkrywcza, w ktrej zwiedzimy wiele dziwnych obcych krajw zamieszkanych
przez dziwne obce ludy znajce jeszcze dziwniejsze obyczaje. Mamy wiatr
jest w wantach, rozwimy przeto agle i porzumy chwilowo wybrzea Italii.

II

Krlowie-kapani

Musimy przede wszystkim odpowiedzie sobie na dwa pytania: Pierwsze,


dlaczego kapan Diany w Nemi, Krl Lasu, musia zabi swego poprzednika? I drugie, dlaczego przed dokonaniem tego musia uama ga drzewa,
ktr staroytni uwaali za Zot Ga Wergiliusza?
Zajmiemy si na wstpie tytuem kapana. Dlaczego nazywano go Krlem
Lasu? Dlaczego urzd jego nosi miano krlewskiego?
Tytu krlewski by w staroytnej Grecji i Italii powszechnie zwizany z
obowizkami kapaskimi. W Rzymie, jak i w innych miastach Lacjum, istnia kapan zwany Krlem Ofiar wzgldnie Krlem witych Obrzdkw, a
ona jego nosia tytu Krlowej witych Obrzdkw. W republikaskich
Atenach drugi wybierany co roku urzdnik pastwa zwany by Krlem, za
jego ona Krlow. Oboje penili funkcje religijne. Wiele innych demokracji
greckich posiadao tytularnych krlw, ktrych obowizki, o ile wiemy, byy
gwnie religijnej natury i skupiay si wok Wsplnego Otarza pastwa.
W niektrych pastwach greckich byo nawet po kilku takich tytularnych
krlw, ktrzy piastowali swe urzdy rwnoczenie. W Rzymie, jak gosia
tradycja, urzd Krla Ofiar powsta po ustanowieniu republiki po to, by piastujca t godno osoba skadaa ofiary, ktre dawniej skadali krlowie.
Podobny pogld na rda instytucji krlw-kapanw dominowa, jak si
zdaje, rwnie w Grecji. Pogld ten bynajmniej nie wydaje si nieprawdopodobny i potwierdza go przykad Sparty, niemal jedynego czysto greckiego
pastwa, ktre do czasw historycznych zachowao wadz krlewsk. W
Sparcie bowiem ofiary pastwowe skadali krlowie jako potomkowie boga.
Spord dwch krlw spartaskich jeden by kapanem Zeusa Lakedemoskiego, drugi za Zeusa Niebiaskiego.
czenie obowizkw kapaskich z wadz krlewsk jest znane powszechnie. Tak na przykad w Azji Mniejszej istniay rozmaite wielkie stolice
religijne, zamieszkane przez tysice witych niewolnikw i rzdzone przez
arcykapanw sprawujcych rwnoczenie wadz duchow i wieck, podobnie jak papiee w redniowiecznym Rzymie. Takimi miastami opanowanymi przez kapanw byy Zela i Pessinus. Krlowie teutoscy w dawnych
pogaskich czasach zajmowali, jak si zdaje, stanowiska i sprawowali wadz arcykapanw. Cesarze chiscy skadali ofiary publiczne, a obrzdek
szczegowo reguloway ksigi rytualne. Krl Madagaskaru by arcykapanem krlestwa. Na wielkiej uroczystoci noworocznej, gdy bstwu krlestwa skadano w ofierze wolu, krl sta nad otarzem, odmawiajc modlitwy

i dzikczynienia, podczas gdy jego dworzanie zarzynali zwierz. W monarchiach Gallw w Afryce Wschodniej, ktre nadal utrzymuj niezaleno,
krl skada ofiary na szczycie gry i kieruje zabijaniem ofiar ludzkich, a w
mrocznym wietle przekazw tradycyjnych odnajdujemy podobny zwizek
wadzy duchowej i wieckiej, obowizkw krlewskich i kapaskich u krlw w owej przepiknej czci Ameryki rodkowej, ktrej staroytn stolic, pogrzeban obecnie pod bujn rolinnoci tropikalnych lasw, znacz
majestatyczne i tajemnicze ruiny Palenque.
Mwic o tym, e w staroytnoci krlowie byli rwnie zazwyczaj kapanami, nie wymienilimy bynajmniej wszystkich religijnych aspektw ich
urzdu. W owych czasach bosko wieczca krla nie bya bynajmniej
czcz formuk, lecz wyrazem trzewej wiary. Krlw czczono w wielu
wypadkach nie tylko jako kapanw, to znaczy jako porednikw midzy
czowiekiem a bogiem, lecz jako bogw samych, mogcych zesa swym
poddanym i wiernym te dary, ktre wedug powszechnego, zgodnego przekonania s poza zasigiem moliwoci miertelnikw i o ktre jeli si w
ogle prosi, to jedynie w modlitwie i ofiarach skadanych nadludzkim i niewidzialnym istotom. Tak wic czsto oczekiwano od krlw, e zel deszcz
i pogod we waciwej porze roku, e spowoduj obfite plony, i tak dalej.
Nam te nadzieje mog si wyda dziwne, byy one jednak zupenie zgodne z
pierwotnym sposobem mylenia. Czowiek dziki nie potrafi wyobrazi sobie
rnicy, jak bardziej rozwinite ludy widz midzy wiatem rzeczywistym
a nadprzyrodzonym. Dla niego wiatem rzdz w znacznej mierze czynniki
nadprzyrodzone, to znaczy istoty kierujce si takimi samymi jak on motywami i impulsami, jak on skonne reagowa na odwoywanie si do ich litoci, nadziei i obaw. W tak rozumianym wiecie nie widzi on granic dla
swych moliwoci pokierowania biegiem rzeczy dla swego dobra. Modlitwy, obietnice, pogrki mog zapewni mu sprzyjajc pogod i bogate
zbiory, a jeli zdarzy si, jak to niekiedy wierzy, e bg wcieli si w jego
wasn osob, wwczas nie musi zwraca si do wyszych istot, poniewa
on sam, dziki, posiada w sobie wszystkie siy potrzebne dla pomnaania dostatkw wasnych i cudzych.
Oto jedna z drg prowadzcych do idei czowieka-boga. Ale istnieje jeszcze inna. Obok wizerunku wiata opanowanego przez siy duchowe czowiek
dziki posiada jeszcze inn, prawdopodobnie starsz koncepcj, w ktrej moemy odkry zalek nowoczesnej koncepcji prawa natury czy te pogldu
na natur jako na szereg wydarze powtarzajcych si w niezmiennym adzie bez ingerencji czynnika osobowego. Zalek przeze mnie wspomniany
naley do owej magii sympatycznej, jakby mona j nazwa, ktra odgrywa
powan rol w wikszoci systemw przesdw. W spoeczestwie pierwotnym krl bywa czsto nie tylko kapanem, lecz rwnie czarownikiem.
W rzeczy samej skonni jestemy przypuszcza, e sw wadz osiga dziki

rzekomej biegoci w biaej i czarnej magii. Dlatego te gwoli zrozumienia


ewolucji wadzy krlewskiej i witoci, jak urzd ten zazwyczaj jest otoczony w oczach ludw dzikich lub barbarzyskich, jest rzecz istotn zaznajomienie si z zasadami magii i stworzenie sobie pewnego pojcia o tej niezwykej wadzy, jak w staroytny system przesdw posiada nad ludzkim
umysem we wszystkich czasach i we wszystkich krajach.

III

Magia sympatyczna

Analizujc podstawy mylenia, na ktrych opiera si magia, dojdziemy


prawdopodobnie do dwch zasad. Pierwsza zakada, e podobne powoduje
podobne wzgldnie e skutek podobny jest do przyczyny; druga, e rzeczy,
ktre kiedy pozostaway w stycznoci ze sob, nadal dziaaj na siebie nawet wtedy, gdy kontakt fizyczny przesta istnie. Pierwsz zasad moemy
nazwa prawem podobiestwa, drug prawem kontaktu wzgldnie przenonoci. z pierwszej zasady wyciga czarownik wniosek, e moe wywoa
kady skutek, jakiego tylko zapragnie, przez naladowanie go; z drugiej, e
cokolwiek uczyni z przedmiotem materialnym, wpynie to w taki sam sposb na osob, z ktr przedmiot ten kiedy pozostawa w jakim stosunku,
bez wzgldu na to, czy stanowi cz jej ciaa, czy te nie. Czary oparte na
prawie podobiestwa mona nazwa magi homeopatyczn wzgldnie naladowcz. Czary oparte na prawie kontaktu wzgldnie przenonoci mona
nazwa magi przenon. Wygodniej okrela t pierwsz ga magii jako
homeopatyczn, gdy terminy naladowcza i mimetyczna sugeruj lub
wrcz zakadaj istnienie wiadomego czynnika naladujcego, tym samym
zawaj zbytnio zakres magii. Odprawiajcy magi wierzy bowiem implicite, e te same zasady, ktre stosuje w swej sztuce, reguluj funkcje przyrody
nieoywionej. Innymi sowy, zakada, e prawa podobiestwa i stycznoci
maj uniwersalne zastosowanie i nie ograniczaj si tylko do dziaania ludzi.
Krtko mwic, magia jest faszywym systemem praw przyrody i rwnaczenie zespoem faszywych wskazwek postpowania. Jest to zarwno faszywa nauka, jak i zawodna sztuka. Rozpatrywana jako system praw przyrody,
to znaczy przedstawienie zasad okrelajcych nastpstwo wydarze na caym wiecie, moe by zwana magi teoretyczn, natomiast jako zesp
przepisw, ktrymi ludzie musz si kierowa, by osign zamierzone cele,
moe by zwana magi praktyczn. Naley przy tym pamita, e prymityw
praktykujcy magi zna jedynie jej stron praktyczn. Nigdy nie analizuje
procesw mylowych, na ktrych praktyka ta si opiera.Podobnie jak wikszo ludzi, logik posuguje si implicite, a nie explicite. Rozumuje tak samo, jak spoywa sw straw, to znaczy nie zdajc sobie zupenie sprawy z
procesw intelektualnych i fizjologicznych, istotnych przy jednej i drugiej
czynnoci. Krtko mwic, magia jest dla niego zawsze sztuk, a nie nauk.
W jego sabo rozwinitym umyle idea nauki w ogle nie istnieje. Do trudnicych si filozofi naley przeledzenie toku myli lecego u podstaw
dziaa czowieka uprawiajcego magi i wycignicie kilku prostych nici, z

ktrych skada si ta gmatwanina, oraz oddzielenie abstrakcyjnych zasad od


ich konkretnego zastosowania, krtko mwic, przeprowadzenie granicy
midzy faszyw nauk a niepraw sztuk.
Jeli moja analiza logiki czowieka uprawiajcego magi jest trafna, to
wynika z niej, e dwiema gwnymi zasadami magii s po prostu dwa rne
faszywe zastosowania zwizku idei na zasadzie podobiestwa. Magia homeopatyczna opiera si na zwizku idei przez podobiestwo, magia przenona na zwizku idei przez blisko. Bdem magii homeopatycznej jest zaoenie, e przedmioty do siebie podobne s identyczne, magia przenona popenia bd, zakadajc, e rzeczy, ktre raz byy ze sob w stycznoci, pozostaj w stycznoci na zawsze. W praktyce obie te gazie magii czsto si
cz lub te, by wyrazi si bardziej cile: podczas gdy magia homeopatyczna, czyli naladowcza, moe by stosowana samodzielnie, magia przenona zazwyczaj posuguje si rwnie zasad homeopatii, czyli podobiestwa. By moe, zrozumienie tych spraw przedstawionych w tak oglnej
postaci nie bdzie atwe, ale stan si one atwo zrozumiae, gdy przytoczymy dla ilustracji konkretne przykady. Oba sposoby mylenia s w istocie
niezwykle proste i elementarne. Nie moe zreszt by inaczej, skoro zrozumiale s w konkretnej, chocia nie abstrakcyjnej, postaci dla umysu prymitywnego nie tylko dzikiego, ale ludzi ciemnych i gupich na caym wiecie.
Obie gazie magii, homeopatyczn i przenon, mona atwo uj pod oglnym terminem magii sympatycznej, jako e obie zakadaj, i rzeczy wpywaj na siebie na odlego na skutek pewnego tajnego powinowactwa, a impulsy przekazywane s za porednictwem czego, co moglibymy okreli
jako swego rodzaju niewidzialny eter, podobny do tego, ktrego istnienie
postuluje wspczesna nauka dla cile identycznych powodw, a mianowicie, w celu wytumaczenia, w jaki sposb rzeczy mog na siebie wzajemnie
wpywa poprzez przestrze, ktra zdaje si by pusta.
Wygodnie byoby przedstawi gazie magii w nastpujcym schemacie
zgodnie z prawami mylenia, ktre le u ich podstaw:
Magia przenona
(Prawo stycznoci)

Magia homeopatyczna
(Prawo podobiestwa)

Magia sympatyczna
(Prawo powinowactwa)

Z kolei posugujc si przykadami, przedstawi dwie wielkie gazie magii sympatycznej, zaczynajc od magii homeopatycznej.

Najbardziej zapewne znanym zastosowaniem zasady, e podobne powoduje podobne, jest dokonywana przez wiele ludw w cigu wielu stuleci prba okaleczenia lub zniszczenia wroga przez okaleczenie lub zniszczenie jego
wizerunku w przekonaniu, e w ten sam sposb, w jaki ucierpi wizerunek,
ucierpi rwnie czowiek i e gdy zginie wizerunek, zgin te musi czowiek. Podamy tu kilka przykadw spord wielu, by dowie, jak szeroko
rozpowszechnione byy te praktyki na caym wiecie i jak uporczywie utrzymyway si one w cigu wiekw. Od tysicleci znane one byy czarownikom
staroytnych Indii, Babilonu i Egiptu, jak te Grecji i Rzymu i po dzi dzie
stosowane s przez przebiegych i zoliwych dzikich Australii, Afryki
i Szkocji. Tak na przykad dowiadujemy si, e Indianie pnocnoamerykascy wierz, i przez narysowanie postaci jakiej osoby w piasku, popiele czy
glinie wzgldnie traktujc jakikolwiek przedmiot jako ciao danej osoby, a
nastpnie nakuwajc rysunek lub przedmiot ostro zakoczonym patykiem
czy te uszkadzajc je w jakikolwiek inny sposb, mona uszkodzi w identyczny sposb sam osob. Tak na przykad Indianin z plemienia Odibwejw, gdy chce komu wyrzdzi krzywd, struga z drzewa may wizerunek
swego wroga i przebija serce lub gow ig lub te trafia w te miejsca strza w przekonaniu, e gdy iga przebija wzgldnie strzaa trafia w wizerunek,
wrg jego w tej chwili odczuwa ostry bl w odpowiednim miejscu swego
ciaa. Gdy za ma zamiar zgadzi dan osob, wwczas spala lub zakopuje
w ziemi kuk, wypowiadajc przy tym pewne magiczne sowa. Indianie peruwiascy lepili wizerunki osb nielubianych czy te takich, ktrych si obawiali, z tuszczu wymieszanego ze zboem, po czym spalali je na drodze, po
ktrej osoba ta miaa przechodzi. Nazywali to paleniem duszy.
A oto malajski przepis na tego rodzaju czary: wzi ucite paznokcie,
wosy, brwi, troch liny, i tym podobne zamierzonej ofiary w takiej iloci,
aby kada cz jej osoby bya przedstawiona, i za pomoc wosku z porzuconego ula ulepi jej wizerunek. Przez siedem nocy przypieka z wolna wizerunek, trzymajc go nad lamp i powtarzajc:
Nie przypiekam wcale wosku,
Lecz przypiekam wtrob, serce, ledzion Takiego-to-a-takiego.
Po sidmym dniu naley spali figurk, a wwczas ofiara umrze. Czar
ten, jak widzimy, czy zasady magii homeopatycznej i przenonej, jako e
wizerunek sporzdzony na podobiestwo wroga zawiera rzeczy, ktre niegdy pozostaway z nim w stycznoci, a mianowicie: wosy, paznokcie, troch liny. Inny sposb, jeszcze bardziej przypominajcy czary Odibwejw,
polega na sporzdzeniu z wosku z opuszczonego ula wizerunku dugoci
jednego kroku. Po przebiciu oka wizerunku wrg olepnie, po przebiciu
brzucha zachoruje, gowy bdzie go gowa bolaa, piersi zachoruje
na piersi. Jeli chce si ofiar po prostu zgadzi, wwczas naley przeku

cay wizerunek od gowy w d, potem owin go w caun jak trupa, odprawi nad nim mody jak nad umarym, a nastpnie pochowa porodku drogi,
ktr bdzie przechodzi wrg, tak e z pewnoci na nastpi. Aby za
krew jego nie spadla na tego, ktry robi czary, naley powtarza:
To nie ja go pochowaem,
Uczyni to Gabriel.
Tak wic wina spadnie na archanioa Gabriela, ktry znacznie lepiej potrafi da sobie z tym rad.
W magii homeopatycznej, czyli naladowczej, wizerunki stosowano zazwyczaj dla zoliwego celu, a mianowicie usuwania ludzi ze wiata, chocia, co prawda znacznie rzadziej, uywane byy rwnie w dobrym celu pomagania innym w dostaniu si na wiat. Innymi sowy, uywane byy w celu
uatwienia porodu i obdarzenia kobiet bezpodnych potomstwem. Tak wic
na przykad u Batakw na Sumatrze kobieta bezpodna pragnca mie potomstwo sporzdzaa z drzewa wizerunek dziecka i trzymaa go na swym
onie, wierzc, e dziki temu speni si jej yczenie. Na archipelagu Babar,
gdy kobieta pragnie mie dziecko, prosi mczyzn, ktry jest ojcem licznej
rodziny, by wstawi si za ni do Upulero, boga soca. Sporzdza si lalk z
czerwonej baweny, ktr kobieta trzyma w ramionach tak, jakby j karmia
piersi. Nastpnie ojciec licznego potomstwa bierze kur, trzyma j za nogi
nad gow kobiety i mwi: O Upulero, zrb uytek z kury; niech spadnie,
niech zstpi dziecko, prosz ci, bagam ci, niech dziecko spadnie i zstpi w
moje rce, na me kolana. Potem pyta kobiet: Zjawio si ju dziecko?, a
ona odpowiada: Tak, ju ssie pier. Nastpnie mczyzna w trzyma kur
nad gow ma i mruczy jakie sowa. Wreszcie kura zostaje zarnita
i zoona z limi betelu na domowym otarzyku. Gdy po zakoczeniu ceremonii po wsi rozchodzi si pogoska, e kobieta urodzia, przyjaciele przychodz zoy jej yczenia. Mamy tu wic przypadek, kiedy udawanie, e
dziecko si urodzio, ma na celu zapewnienie drog mimikry wzgldnie naladownictwa prawdziwych narodzin dziecka, prbujc jednak uczyni rytua bardziej skutecznym, dodano element modlitwy i ofiary. Inaczej mwic,
mamy tu wypadek poczenia magii z religi dla spotgowania jej skutecznoci.
U niektrych Dajakw na Borneo wzywa si w wypadku cikiego porodu czarownika, ktry prbuje uatwi pord w sposb racjonalny, manipulujc odpowiednio ciaem cierpicej. Rwnoczenie inny czarownik, znajdujcy si na zewntrz pomieszczenia, wysila si, by osign ten sam cel rodkami, ktre my uwaalibymy za zupenie irracjonalne. Udaje mianowicie,
e sam jest ciarn kobiet. Duy kamie, przytroczony do jego brzucha
chustk owinit wok ciaa, przedstawia dziecko w onie matki, po czym
zgodnie z wskazwkami, ktre wykrzykuje jego kolega asystujcy prawdzi-

wemu zabiegowi, przesuwa pozorne dziecko, dokadnie naladujc ruchy


dziecka prawdziwego a do chwili pojawienia si dziecka na wiecie.
Ta sama zasada udawania, tak ulubiona przez dzieci, skonia inne ludy do
zastosowania zabiegu symulowanego porodu jako formy adopcji, a nawet jako sposobu przywrcenia do ycia osoby pozornie zmarej. Jeli jaka osoba
udaje, e rodzi chopca czy nawet dorosego brodatego mczyzn, nieposiadajcego kropli jej krwi w swoich yach, wwczas w oczach prymitywnego prawa i prymitywnej filozofii chopak w czy mczyzna staje si pod
kadym wzgldem synem tej osoby. Opowiada Diodor, e gdy Zeus namwi sw zazdrosn on, by adoptowaa Heraklesa, bogini pooya si do
ka i przyciskajc krzepkiego herosa do swego ona, przesuna go pod
swoimi szatami i zrzucia na ziemi, naladujc prawdziwy pord; jeszcze w
jego czasach, dodaje historyk, ten sposb adoptowania dzieci praktykowany
by przez barbarzycw. Podobno jest on nadal stosowany w Bugarii i u
Turkw boniackich. Kobieta bierze chopca, ktrego zamierza adoptowa,
i przepycha go wzgldnie przeciga przez sw sukni; od tej chwili uwaany
on jest za jej syna i dziedziczy cay majtek swych przybranych rodzicw. U
Berawanw z Sarawaku, gdy kobieta zamierza adoptowa dorosego mczyzn ub doros kobiet, sprasza znaczn liczb goci na uczt. Adoptujca matka siedzca na nakrytym materi podwyszeniu, by j wszyscy widzieli, pozwala adoptowanej osobie przeczoga si od tyu pomidzy jej
nogami. Gdy tylko osoba ta zjawia si z przodu, uderza si j pachncym
kwiatem palmowym i przywizuje do kobiety. Zwizani w ten sposb adoptowana matka i dziecko z trudem przechodz do koca domu i z powrotem
na oczach wszystkich widzw. Zwizek powstajcy w ten sposb midzy tymi osobami w wyniku plastycznego naladowania narodzin dziecka jest bardzo silny. Wszelkie wykroczenie przeciwko dziecku adoptowanemu jest
uwaane za bardziej karygodne anieli przeciwko dziecku prawdziwemu. W
Grecji staroytnej czowiek, ktrego przez pomyk uznano za zmarego i po
ktrym odprawiono ju pomiertne obrzdki, tak dugo uchodzi w oczach
spoeczestwa za zmarego, dopki nie przeszed przez formalnoci ponownych narodzin. Przesuwano go po onie kobiety, myto, zawijano w pieluszki
i oddawano niace. Jedynie po dokadnym dokonaniu obrzdku mg swobodnie porusza si midzy ywymi. W staroytnych Indiach w podobnych
okolicznociach czowiek, ktry uchodzi za umarego, musia pierwsz noc
po swym powrocie spdzi w wannie wypenionej mieszanin tuszczu
i wody. Siedzia w niej z zacinitymi piciami, nie wydajc z siebie dwiku, jak pd w onie matki, a w tym czasie odprawiano nad nim te wszystkie
obrzdki, jakie zazwyczaj przysuguj ciarnej kobiecie. Nastpnego ranka
wychodzi z wanny i raz jeszcze powtarza wszystkie ceremonie, w ktrych
ju raz bra udzia od najwczeniejszej modoci, wane zwaszcza byo po-

j on lub zawrze ponowny lub z dawn on, z zachowaniem penego


rytuau.
Innym przykadem dobroczynnego zastosowania magii homeopatycznej
jest leczenie wzgldnie zapobieganie chorobom. Staroytni Hindusi leczyli
taczk za pomoc skomplikowanej ceremonii opartej na magii homeopatycznej. Jej gwnym zaoeniem byo przepdzenie tego koloru na te
zwierzta wzgldnie te przedmioty, na przykad na soce, do ktrego
kolor ten waciwie naley, i zdobycie dla pacjenta zdrowego, czerwonego
koloru z ywego, penego energii rda, a mianowicie z czerwonego byka.
W tym celu kapan recytowa nastpujce zaklcie:
Do soca niech pjdzie twe zmartwienie i twoja taczka, w kolor czerwonego byka spowijamy ciebie! Spowijamy ciebie w czerwone barwy na dugie ycie. Niech czowiek ten pjdzie std nietknity i niech wolny bdzie od
tego koloru! Krowy, ktrych patronk jest Rohini i ktre same s czerwone
(robinih), w ich ksztat i ich si spowijamy ciebie. W papugi, w drozdy wkadamy twoj taczk, a co wicej, w t pliszk taczk tw wkadamy.
Wymawiajc te sowa, kapan podaje pokemu pacjentowi do picia wod zmieszan z sierci czerwonego byka, by wla w niego rowy kolor
zdrowia, polewa wod grzbiet zwierzcia i kae choremu potem j wypi,
sadza go na skrze czerwonego byka i przywizuje do niego kawaek tej
skry. A potem, by poprawi jego kolory przez zupene usunicie toci,
postpuje w nastpujcy sposb: najpierw zanurza go w tej kaszce zrobionej z turmeryku lub kurkumy (ta rolina), sadza go na ku i tym
sznurkiem przywizuje do nogi ka trzy te ptaki, na przykad: papug,
drozda i t pliszk. Oblewa potem wod pacjenta, zmywajc ty kolor
i niewtpliwie rwnoczenie taczk, a woda ta spywa z chorego na ptaki.
Po czym, by nada ostateczne kolory cerze chorego, bierze troch sierci
czerwonego byka zawinitej w patek zota i przylepia j choremu na twarzy.
Staroytni uwaali, e jeli osoba cierpica na taczk bdzie uwanie patrzya na kulona, a ptaszek na ni, wwczas chory zostanie wyleczony. Taka jest natura mwi Plutarch i taki jest temperament ptaka, e wyciga i przyjmuje na siebie chorob, wychodzc poprzez oczy, jak strumie. Tak rozpowszechniona bya wrd mionikw ptakw wiara w t
cenn waciwo kulona, e gdy mieli takiego ptaka na sprzeda, ukrywali
go starannie, by przypadkowo chora osoba nie spojrzaa na niego i nie wyleczya si za darmo. Zalet ptaka nie by kolor upierzenia, ale oczywicie
wielkie zote oko, ktre przycigao taczk. Pliniusz opowiada o innym, a
by moe o tym samym ptaku, e gdy spojrza na czowiek chory, choroba
opuszczaa go i zabijaa ptaka. Wspomina rwnie o kamieniu, ktry mia leczy taczk, poniewa kolorem przypomina skr chorego.

Jedn z wielkich zalet magii homeopatycznej jest to, e pozwala ona na


przeprowadzenie terapii na osobie lekarza miast na osobie jego ofiary, ktra
dziki temu wolna jest od wszelkich kopotw i niewygd, ma natomiast
okazj ogldania swego znachora wijcego si przed ni w blu. Tak na
przykad chopi z Perche we Francji s przekonani, i dugi atak wymiotw
powstaje na skutek tego, e odek pacjenta zostaje, jak to mwi, odczepiony i wobec tego opuszcza si. W takiej sytuacji wzywa si lekarza, by
przywrci organ ciaa na waciwe miejsce. Po zapoznaniu si z symptomami choroby znachor pada natychmiast na ziemi, wijc si w najstraszliwszych boleciach, by odczepi wasny odek. Gdy mu si to wreszcie
udaje, przyczepia odek na miejsce, czemu towarzyszy kolejna seria
straszliwych grymasw i wykrzywie, a w tym samym czasie pacjent zaczyna odczuwa ulg. Honorarium wynosi pi frankw. Zupenie podobnie u
Dajakw znachor wezwany w przypadku choroby zaczyna od tego, e kadzie si i udaje nieboszczyka. Tak te jest potraktowany. Rzekome zwoki
obwizuje si matami, wynosi z domu i kadzie na ziemi. Po jakiej godzinie
inni znachorzy wyzwalaj rzekomego nieboszczyka z mat i wskrzeszaj go.
Uwaa si, e rwnoczenie z tym powrotem do ycia czowiek chory powraca do zdrowia. Marcellus z Bordeaux, medyk nadworny Teodozjusza I,
w swym ciekawym traktacie medycznym podaje nastpujcy sposb leczenia tumoru, oparty na zasadzie magii homeopatycznej.
Naley wzi korze werbeny, przeci go w poprzek, jeden koniec zawiesi na szyi pacjenta, drugi za w dymie nad ogniem. Tak jak werbena bdzie
wysychaa w dymie, tak samo tumor przyschnie i zniknie. Jeli pacjent nie
okae pniej wdzicznoci dobremu lekarzowi, czowiek wprawny atwo
moe si zemci, rzucajc werben do wody, w miar bowiem, jak korze
bdzie wchania ciecz na nowo, powrci take tumor.
Tene sam przemdry autor zaleca w przypadku pryszczy wypatrywanie
spadajcej gwiazdy. W tej samej chwili, gdy gwiazda zlatuje z firmamentu,
naley szybko przetrze pryszcze szmatk lub czymkolwiek, co jest pod rk. Podobnie jak gwiazda spadnie z nieba, tak z ciaa czowieka spadn
pryszcze, naley jedynie wystrzega si pocierania pryszczy gol rk, bo
wtedy przejd one na ni.
Homeopatyczna i w ogle sympatyczna magia odgrywa wielk rol w zabiegach pierwotnych myliwych i rybakw, ktre maj na celu zapewnienie
obfitego zasobu ywnoci. Wychodzc z zasady, e podobne powoduje podobne, czowiek taki wraz ze swoimi przyjacimi robi wiele rzeczy, celowo
naladujc rezultaty, ktre pragnie uzyska. Rwnoczenie wielu rzeczy
skrupulatnie unika, poniewa maj one bardziej lub mniej wyimaginowane
cechy podobiestwa do rzeczy mogcych odegra naprawd katastrofaln
rol.

W nieurodzajnych okolicach Australii rodkowej przepisy magii sympatycznej na zapewnienie sobie zasobw ywnoci s przestrzegane tak skrupulatnie jak nigdzie na wiecie. Plemiona podzielone s na szereg klanw
totemicznych, z ktrych kady ma obowizek pomnoenia totemu za pomoc ceremonii magicznych dla dobra spoecznoci. Wikszo tych totemw
to zwierzta i roliny jadalne. Uwaa si, e rezultatem tych ceremonii bdzie zaopatrzenie plemienia w ywno i zaspokojenie innych potrzeb. Obrzdki polegaj czsto na naladowaniu skutkw, jakie ludzie pragn osign, innymi sowy, magia ich jest homeopatyczna wzgldnie naladowcza.
Tak wic w plemieniu Warramunga wdz klanu, ktry ma za totem bia kakadu, usiuje zwikszy liczb biaych kakadu, trzymajc wizerunek ptaka
i naladujc jego ostry krzyk. U Aruntw ludzie z klanu majcego za totem
larw witchetty1 organizuj ceremonie pomnaania larw, ktre su za poywienie innym czonkom plemienia. Jedna z ceremonii jest pantomim
przedstawiajc w peni rozwinitego owada wyaniajcego si z poczwarki.
Dugi szaas z gazi ma naladowa poczwark. W szaasie tym siedzi kilku
mczyzn, ktrych totemem jest poczwarka; piewaj oni o yjtku w jego
rozmaitych stadiach rozwoju, nastpnie wya z szaasu, kucajc i piewajc przy tym o owadzie wyaniajcym si z poczwarki. W ten sposb ma si
pomnoy liczba poczwarek. Dla zwikszenia liczby emu, bardzo wanych
jako poywienie, czonkowie klanu, ktrego totem stanowi emu, maluj na
ziemi wity wizerunek swego totemu, a zwaszcza te czci emu, ktre im
najbardziej smakuj, a wic tuszcz i jaja. Wok tego wizerunku zasiadaj
piewajcy mczyni, a nastpnie bior udzia w ceremonii, z gowami
przybranymi w taki sposb, by przypominay mae gwki i dugie szyje
emu; naladuj zachowanie si ptaka, gdy stoi, rozgldajc si bezmylnie na
wszystkie strony.
Indianie Kolumbii Brytyjskiej ywi si gwnie rybami, w ktre obfituj
ich morza i rzeki. Gdy ryby nie pojawiaj si we waciwej porze roku, a
Indianie goduj, czarodziej z plemienia Nutka sporzdza wizerunek pyncej ryby i puszcza go z wod w kierunku, skd spodziewane s ryby. Ceremonia ta, ktrej towarzysz modlitwy, ma zmusi ryby do natychmiastowego przybycia. Wyspiarze z Cieniny Torresa posuguj si modelami diugoni2 i wi, by rzuci czary na te stworzenia i by je zniszczy. Torade z
rodkowego Celebesu wierz, e rzeczy tego samego gatunku przycigaj
si dziki znajdujcemu si w nich duchowi czy te witalnemu eterowi. Wieszaj wobec tego w swoich domostwach szczki jeleni i dzikw, by duch
1

Witchetty tubylcza nazwa larw australijskich chrzszczy z rodziny kzkowatych, ywicych si korzeniami akacji.
2
Diugo (Halicore) rodzaj ssaka morskiego nalecego do rzdu syren. Jego ciao, dugoci 3-5 m, przypomina fok. Diugonie nigdy nie wychodz na ld, s wycznie rolinoerne
i zamieszkuj stref przybrzen Oceanu Indyjskiego i Morza Czerwonego. Obecnie s ju
prawie wytpione.

przebywajcy w tych kociach cign na owieckie cieki ywe zwierzta


tego gatunku. Gdy na wyspie Nias dzik wpada do dou specjalnie w tym
celu przygotowanego, wyjmuje si zwierz i naciera je dziewicioma opadymi limi w przekonaniu, e na skutek tego zabiegu do dou wpadnie
dziewi dzikw, podobnie jak owe licie spade z drzewa. Rybacy z wschodnioindyjskich wysp Saparoea, Haroekoe i Noessa Laut przystpujcy do zaoenia niewodw w morzu szukaj przedtem drzewa, na ktrym owoce s
bardzo objedzone przez ptaki. Z drzewa takiego cinaj krzepk ga, ktra
suy potem za gwny pal dla sieci, wierz bowiem, e podobnie jak drzewo skusio wiele ptakw do swoich owocw, tak ga przycignie ryby do
niewodu.
Wrd zachodnich plemion brytyjskiej Nowej Gwinei myliwy pomaga
sobie talizmanem, polujc wczni na diugonia ub wia. May chrzszcz
erujcy na palmach kokosowych zostaje umieszczony w otworze trzonka,
w ktrym osadzone jest ostrze wczni. Ma to rzekomo sprawi, e wcznia
utkwi mocno w diugoniu lub wiu, podobnie jak uk mocno przyczepia si
skry ludzkiej, gdy gryzie czowieka. Gdy myliwemu w Kambody nic nie
wpada do sieci, wwczas rozbiera si do naga, robi kilka krokw, po czym
wraca do sieci i udajc, e jej nie dostrzega, daje si schwyta i woa: Hola,
c to znowu. Zdaje si, e daem si zapa!. Po takim zabiegu nie ulega
wtpliwoci, e w sieci znajdzie si zwierzyna. Nasi szkoccy grale pamitaj jeszcze, jak podobn pantomim odgrywano w ich stronach. Pastor James
Macdonald, mieszkajcy obecnie w Reay w Caithness, opowiedzia nam, e
gdy w dziecistwie owi ze swymi towarzyszami ryby na Loch Aline i przez
duszy czas ryba nie brata, udawali, e wrzucaj jednego z rybakw do wody i nastpnie go z niej wycigaj, jak gdyby by ryb. Po takim zabiegu
pstrgi lub mode czarniaki zaczynay bra. Indianin z plemienia Karrier,
zanim zabierze si do zastawiania side na kun, pi przez jakie dziesi nocy samotnie przy ogniu z maym kijem przymocowanym do karku. Oczywicie po takim zabiegu kuna wpadnie w potrzask. Galelaryjczycy zamieszkujcy jeden z rejonw pnocnej czci Halmahery, wielkiej wyspy na zachd
od Nowej Gwinei, trzymaj si zasady, e adujc bro przed wyjciem na
polowanie, naley zawsze potrzyma kul w ustach, zanim si j zaaduje. W
ten sposb zjada si waciwie dziczyzn, po ktr myliwy wanie si wybiera, wobec tego kula oczywicie musi trafi do celu. Malajczyk zastawiajcy sida na krokodyla zawsze pamita o tym, by jedzc curry w oczekiwaniu na tup, zaczyna od trzech porcji ryu jednej po drugiej; dziki temu
przynta atwiej przejdzie przez gardo krokodyla. Uwaa te rwnoczenie,
by nie wyjmowa adnych koci ze swego curry, jeli to bowiem uczyni,
wwczas moe by pewny, e wyostrzony kij, na ktry jest nabita przynta,
rwnie si rozluni, a wtedy krokodyl umknie wraz z przynt. Wobec tego
przezorny myliwy, zanim przystpi do jedzenia, zawsze prosi kogo, by

wyj z jego curry wszystkie koci, i w ten sposb unika dylematu mogcego
powsta w kadej chwili, gdy bdzie mia do wyboru pomidzy pokniciem
koci a utrat krokodyla.
W tym ostatnim wypadku mamy przykad przepisu nakazujcego myliwemu powstrzyma si przed pewnymi czynnociami, w przeciwnym bowiem razie, wychodzc od zasady, e podobne powoduje podobne, moe
sam pokrzyowa swoje plany. Naley bowiem zwrci uwag, e system
magii sympatycznej skada si nie tylko z nakazw pozytywnych, lecz zawiera rwnie znaczn ilo nakazw negatywnych, czyli zakazw. Nakazy
s czarami, zakazy tabu. W rzeczy samej caa teoria tabu, a przynajmniej
znaczna jej cz, jest, jak si zdaje, jedynie szczeglnym zastosowaniem
magii sympatycznej, z jej dwoma wielkimi prawami podobiestwa i stycznoci. Mimo e prawa te z pewnoci nie s tak wielosownie sformuowane
czy chociaby rozumiane abstrakcyjnie przez czowieka dzikiego, niemniej
wierzy on ponad wszelk wtpliwo, e reguluj bieg natury niezalenie od
woli ludzkiej. Uwaa, e jeli postpi tak, a nie inaczej, pewne konsekwencje
musz nastpi na skutek dziaania jednego z tych praw, a gdy konsekwencje
jakiego szczeglnego postpku wydaj mu si szczeglnie nieprzyjemne
czy niebezpieczne, wwczas oczywicie pilnuje si, by nie postpowa w
sposb, ktry mgby je spowodowa. Innymi sowy, powstrzymuje si od
czynienia tego, co zgodnie z faszywymi wyobraeniami o przyczynie i skutku mogoby mu zaszkodzi. Krtko mwic, podporzdkowuje si tabu. W
tej wic mierze tabu jest negatywnym zastosowaniem magii praktycznej. Pozytywna magia wzgldnie praktyka czarw gosz: Masz uczyni to, a
wwczas tamto si stanie. Magia negatywna wzgldnie tabu nakazuje: Nie
czy tego, bo tamto si stanie. Celem magii pozytywnej, czyli czarw, jest
spowodowanie podanego wydarzenia, celem magii negatywnej lub tabu
jest uniknicie niepodanego. Ale w obu wypadkach zakada si, e obie
konsekwencje, podana i niepodana, s rzekomo wynikiem praw podobiestwa i stycznoci. I podobnie jak upragniony skutek nie jest w istocie
zwizany z przestrzeganiem ceremonii magicznej, tak rwnie skutki niepodane nie s wynikiem pogwacenia tabu. Gdyby przewidywane zo byo
konsekwentnym wynikiem zamania tabu, wwczas nie byoby to tabu, lecz
nakaz moralny czy zdrowego rozsdku. Powiedzenie: Nie wkadaj rki do
ognia, nie jest tabu, jest nakazem zdrowego rozsdku, poniewa zakazana
czynno pociga za sob niebezpieczestwo realne, a nie wyimaginowane.
Krtko mwic, te negatywne nakazy, ktre nazywamy tabu, s rwnie daremne i jaowe jak owe pozytywne nakazy, ktre nazywamy czarami. S to
jedynie dwa przeciwne bieguny jednego wielkiego faszu mylnej koncepcji zwizku poj. W tej faszywej koncepcji czary s biegunem pozytywnym, tabu za negatywnym.

Spord tabu przestrzeganych przez dzikich adne chyba nie s rwnie


liczne i doniose jak zakazy spoywania pewnych potraw. Wiele z tych zakazw wynika niewtpliwie z prawa podobiestwa, a zatem jest przykadem
magii negatywnej. Podobnie jak dziki jada wiele zwierzt i rolin w celu
nabycia pewnych podanych cech, ktre, jak wierzy, moe t drog zdoby,
tak te unika spoywania innych zwierzt i rolin, by unikn nabycia pewnych niepodanych cech, ktrymi w jego przekonaniu mog one by skaone. Jedzc pierwszy rodzaj poywienia, stosuje magi pozytywn, unikajc za drugiego rodzaju, praktykuje magi negatywn. Z wieloma przykadami tego rodzaju pozytywnej magii spotkamy si w dalszym cigu naszych
wywodw, w tym miejscu pragn poda jedynie kilka przykadw magii negatywnej, czyli tabu. Tak wic na Madagaskarze onierzom nie wolno spoywa wielu potraw, by nie nabyli pewnych niebezpiecznych wzgldnie
niepodanych waciwoci, ktre wiktuay owe rzekomo posiadaj. Nie
wolno wic onierzowi wzi do ust misa jea, poniewa przestraszony je
zwija si w kbek, a jedzc jea, onierz moe sta si tchrzliwy z usposobienia. onierzowi nie wolno spoywa kolana wou, by jego wasne kolana nie osaby jak u wou i by nie straci umiejtnoci maszerowania. Wojownik musi unika misa koguta, ktry zgin w walce, czy te wszelkiego
misa upolowanego wczni, a gdy onierz jest na wojnie, nie wolno w
domu jego zabija adnego zwierzcia pci mskiej. Wydaje si bowiem
oczywiste, e jeli bdzie jad koguta, ktry zgin w walce, zginie sam na
polu bitwy, jeli bdzie jad miso zwierzcia zabitego wczni, sam od
wczni zginie, a jeli pod jego nieobecno w domu zabij jakiego samca,
on sam zostanie zabity w podobny sposb, kto wie, czy nie w tej samej
chwili. onierz-Malgasz musi unika jedzenia nerek, gdy w jzyku malgaskim sowo nerki oznacza rwnie zastrzelonego, wobec tego z pewnoci zginie od kuli, jeli bdzie jad nerki.
Czytelnik zapewne zauway, e w niektrych podanych wyej przykadach tabu wpywy magiczne dziaaj na due odlegoci. Tak wic u Indian
Czarne Stopy onie i dzieciom myliwego polujcego na ora nie wolno
uywa szyda, by orze nie zrani znajdujcego si przecie daleko ojca
i ma. W domu onierza-Malgasza, ktry wyruszy na wojn, nie wolno
zabija zwierzcia pci mskiej, gdy to moe spowodowa mier samego
onierza. Wiara w sympatyczne wpywy wzajemne ludzi lub przedmiotw
dziaajce na odlego jest istot magii. Moe nauka powtpiewa w moliwo dziaania na odlego, ale magia adnych takich wtpliwoci nie zna.
Wiara w telepati jest jedn z jej zasad elementarnych. Wspczesny czowiek, uwaajcy za rzecz moliw wpyw jednego umysu na drugi na odlego, nie miaby adnych trudnoci w przekonaniu dzikiego, ktry wierzy w
to ju od dawna i ktry, co wicej, w swych postpkach kieruje si tym wierzeniem z logiczn konsekwencj, ktrej, o ile mi wiadomo, jego cywilizo-

wany brat, jak dotd, w swym postpowaniu nie okazuje. Dziki bowiem jest
nie tylko przekonany o tym, e zabiegi magiczne oddziaywaj na ludzi
i sprawy, od ktrych dzieli ich znaczna odlego, lecz rwnie, e uczyni
to mona przez najprostsze czynnoci codzienne. Std te przy waniejszych
okazjach zachowanie si krewnych i przyjaci przebywajcych daleko czsto reguluj mniej lub wicej skomplikowane przepisy, ktrych zaniedbanie
przez dan grup ludzi moe oznacza nieszczcie, a nawet mier dla nieobecnych. W szczeglnoci gdy grupa mczyzn udaje si na polowanie czy
na wojn, ich bliscy w domu powinni czyni pewne rzeczy wzgldnie powstrzymywa si od innych po to, by zapewni bezpieczestwo i powodzenie
przebywajcym daleko myliwym czy wojownikom. Dam teraz kilka przykadw tego rodzaju magicznej telepatii w jej aspekcie zarwno pozytywnym, jak i negatywnym.
W przekonaniu myliwych polujcych na sonie w Afryce Wschodniej
niewierno ony podczas ich nieobecnoci daje soniowi przewag nad myliwym, ktry wwczas albo ginie, albo odnosi ran. Dlatego jeli dojd go
pogoski o niewiernoci ony, porzuca polowanie i wraca do domu. Jeli
myliwemu z plemienia Wagogo nie wiedzie si albo gdy napadnie na niego
lew, przypisuje to niewaciwemu prowadzeniu si ony pozostawionej w
domu i wraca wtedy do domu bardzo rozgniewany. Gdy m jest na polowaniu, ona musi dba o to, by nikt nie przechodzi za ni ani nie sta przed
ni, gdy siedzi, w ku za musi lee na brzuchu. Indianie z plemienia Moszo z Boliwii uwaali, e m, ktrego ona zdradzi podczas jego nieobecnoci, zostanie ukszony przez wa albo napadnity przez jaguara. Gdy taki
wypadek zdarza si, m kara po powrocie on, czstokro nawet mierci, bez wzgldu na to, czy zachowaa mu wierno, czy te nie. Myliwi z
Aleut s przekonani, e nie uda si im zabi ani jednego zwierzcia, jeli pod
ich nieobecno ony zdradz ich lub siostry nie zachowaj cnoty.
Kaktusy pewnego gatunku, ktrych spoycie wprawia ludzi w stan ekstazy, Indianie plemienia Huichol w Meksyku uwaaj za pbogw. Rolina ta
nie ronie w ich okolicy. Co roku mczyni musz si wybiera na czterdziestotrzydniow wypraw, by j zdoby. Przez ten czas ony dbaj o ich
bezpieczestwo, nigdy nie biegnc, a nawet nie chodzc szybkim krokiem.
Robi te wszystko, by zapewni bogosawiestwa, ktre w postaci deszczu, dobrych plonw, i tym podobnych, maj spyn na nich w wyniku
witego przedsiwzicia. W tym celu poddaj si dobrowolnie surowym
ograniczeniom, podobnym do tych, jakie okolicznoci narzucaj ich mom.
Do wita kaktusa obie grupy myj si jedynie w okrelonych okolicznociach, i to tylko wod przyniesion z daleka, z miejsca, gdzie ronie wita
rolina. Urzdzaj rwnie dugie posty, nie uywaj soli i s zobowizani
do najcilejszej wstrzemiliwoci. Kadego, kto naruszy te przepisy, czeka
choroba, a co gorsza, moe on w ten sposb zniweczy wyniki, na ktre

wszyscy czekaj. Zbiory kaktusa wr zdrowie, pomylno i ycie, kaktus


jest bowiem naczyniem boga ognia, poniewa jednak ogie czysty nie moe
przynie adnych korzyci czowiekowi nieczystemu, kobiety i mczyni
musz przez ten czas zachowa wstrzemiliwo, a take oczyci si z
dawnych grzechw. Tote w cztery dni po wyruszeniu mczyzn po kaktus
kobiety zbieraj si i wyznaj Dziadkowi Ogniowi, z jakimi mczyznami
miay stosunki od dziecistwa do chwili obecnej. Nie wolno im pomin ani
jednego, gdy wtedy mczyni nie znajd ani jednego kaktusa. Dla wspomoenia pamici kada z nich przygotowuje sznurek, na ktrym tyle jest
wzw, ilu miaa kochankw. Z sznurkiem tym przychodzi do wityni,
staje przed ogniem i wylicza wszystkich mczyzn zaznaczonych na sznurku, imi po imieniu. Zakoczywszy spowied, wrzuca sznurek do ognia, a
gdy bg pochonie go w swym czystym pomieniu, grzechy zostaj wybaczone i kobieta odchodzi w pokoju. Od tej chwili kobiety nie pozwalaj zblia si mczyznom do siebie. W podobny sposb oczyszczaj swe sumienia
poszukiwacze kaktusw. Kady romansik ma swj wze na sznurku, po
czym opowiedziawszy wszystko na wszystkie pi wiatrw, oddaj sznurki wodzowi, ktry je spala w ogniu.
Na wyspach Kauai, na poudniowy zachd od Nowej Gwinei, gdy d
wybierajca si do dalekiego portu zostaje spuszczona na wod, cz brzegu, na ktrej dotd d leaa, zostaje natychmiast pokryta limi palmowymi i odtd jest powicona. Dopki statek nie wrci, nikt nie ma prawa
przej przez to miejsce, gdy mogoby to spowodowa zaginicie odzi. Co
wicej, przez cay czas trwania podry trzy lub cztery specjalnie wybrane
mode dziewczta pozostaj rzekomo w magicznej cznoci z eglarzami.
Od ich zachowania zaley bezpieczestwo odzi i powodzenie wyprawy. W
adnym wypadku, chyba e jest to rzeczywicie konieczne, nie wolno im
opuszcza wyznaczonego pomieszczenia. Ponadto, jak dugo statek przebywa na morzu, musz siedzie w kucki bez ruchu na matach, z domi zoonymi midzy kolanami. Nie wolno im zwraca gowy w prawo lub w lewo
ani te wykonywa jakichkolwiek ruchw. Kady ruch powoduje koysanie
si odzi. Dziewcztom nie wolno spoywa nic lepkiego, na przykad ryu
gotowanego na mleku orzecha kokosowego, poniewa lepko strawy utrudni ruch odzi po wodzie. Gdy, jak si przypuszcza, eglarze dotarli ju do
miejsca przeznaczenia, przepisy staj si nieco mniej rygorystyczne, ale
przez cay czas trwania podry dziewcztom nie wolno je ryb, ktre maj
ostre oci, na przykad paszczki, gdy dla ich przyjaci na morzu oznaczaoby to ostre, dotkliwe tarapaty.
Nie powinno nas dziwi, e tam, gdzie panuje powszechna wiara w istnienie tego rodzaju wizi midzy ludmi bliskimi, wojna przede wszystkim,
nieubaganie a zarazem dojmujco odwoujca si do najgbszych i najczulszych uczu ludzkich, wywouje u pozostawionych w domu osb bliskich,

zaniepokojonych losem swych drogich, ktrzy w kadej chwili mog si


znale w walce lub gin, pragnienie wykorzystania dla ich wanie dobra
owych sympatycznych wizi. Tak wic, by osign cel jake naturalny i
chwalebny, przyjaciele pozostali w domu czstokro uciekaj si do sposobw, ktre mog wydawa si nam aosne lub mieszne, zalenie od tego,
jak patrzymy na cele, do ktrych d, wzgldnie metody, jakimi si posuguj dla ich osignicia. W niektrych okolicach Borneo, gdy Dajak wybiera
si na pow gw, jego ona lub, gdy jest kawalerem, jego siostra dzie i
noc musz nosi miecz przy sobie, by myliwy nigdy nie zapomnia o swej
broni. Kobiecie nie wolno wtedy spa w cigu dnia i ka si na spoczynek
przed drug w nocy, by jej m lub brat nie zosta zaskoczony przez wroga
we nie. U morskich Dajakw z Bandungu w Sarawak kobiety cile przestrzegaj skomplikowanego kodeksu obyczajowego, gdy ich mowie wyruszyli na wojn. Niektre z przepisw s pozytywne, inne negatywne, ale
wszystkie opieraj si na zasadach homeopatii magicznej i telepatii. Oto
niektre z przepisw: Kobiety musz wstawa bardzo wczenie i otwiera
okna, gdy tylko zacznie wita, jeli bowiem tego nie uczyni, nieobecni
mowie zapi. Kobietom nie wolno smarowa tuszczem wosw, bo mowie si polizn. Nie wolno im take spa ani drzema w cigu dnia, bo
mczyni bd senni podczas marszu. Musz codziennie gotowa kukurydz i sypa j na werandzie, dziki temu mowie bd zrczni w swych
ruchach. Mieszkanie musi by utrzymane w nieskazitelnej czystoci,
wszystkie skrzynie umieszczone pod cianami, jeli bowiem ktokolwiek si
o nie potknie, nieobecny mczyzna przewrci si i bdzie zdany na ask
nieprzyjaciela. Przy kadym posiku troch ryu naley zostawi w garnku,
dziki czemu przebywajcy daleko mczyni bd mieli zawsze co do
jedzenia i nigdy nie bd godowa. W adnym wypadku nie wolno kobiecie
dopuci do tego, by jej cierpy nogi, gdy za dugo siedzi przy warsztacie
tkackim, poniewa wtedy nogi mczyzn rwnie zesztywniej w stawach i
nie bd mogli zerwa si dostatecznie szybko, by uciec przed wrogiem. Po
to wic, by utrzyma mczyzn w dobrej formie, kobiety czsto przerywaj
prac przy wrzecionach i chodz po werandzie. Nie wolno im take przesania twarzy, poniewa wtedy mczyni zabdz w wysokiej trawie lub w
dungli. Nie wolno kobietom posugiwa si ig, bo m nastpi na ostre
kolce, ktre nieprzyjaciel powtyka na ciece. Jeli ona zdradzi ma pod
jego nieobecno, wwczas straci on ycie w kraju nieprzyjaciela. Jeszcze
kilka lat temu kobiety z Bandungu przestrzegay wszystkich tych przepisw
i wielu innych, gdy mczyni walczyli po stronie Anglikw. Ale niestety!
Nie na wiele zday si te rodki czuej ostronoci. Wielu mw, ktrych
ony wiernie czuway w domu, czekajc na ich powrt, spoczo w onierskich grobach.

Skanianie rolin i drzew do owocowania we waciwej porze jest jednym


z dobroczynnych zastosowa magii homeopatycznej, czyli naladowczej,
przez umysy w faszywy sposb wykorzystujce sw pomysowo. W Turyngii mczyzna, siejc len, trzyma nasiona w dugiej torbie, zwisajcej mu
z ramion po kolana, i idc przed siebie robi dugie kroki, tak eby torba koysaa si w przd i w ty. Dziki temu, jak gosi wierzenie, len bdzie powiewa na wietrze. Na Sumatrze ry sadz kobiety z rozpuszczonymi wosami ma to zapewni bujny wzrost i dugie odygi roliny. Podobnie postpoway kobiety w staroytnym Meksyku podczas obchodw ku czci bogini kukurydzy, czyli, jak j nazywano, dugowosej matki. Uroczystoci
rozpoczynay si, gdy rolina dochodzia do penej wysokoci, a wkna
wychodzce z zielonej kolby wskazyway na to, e ziarno ju dojrzao. W
czasie uroczystoci kobiety chodziy z rozpuszczonymi wosami, potrzsajc
gowami podczas tacw, stanowicych gwny element ceremonii, po to,
by kitki kukurydzy rosy rwnie obficie, a ziarno byo odpowiednio due
i paskie, i by ludzie posiadali je w obfitoci. W wielu okolicach Europy
tace i wysokie skoki s homeopatycznymi sposobami skonienia rolin do
ronicia wysoko. Tak na przykad w Franche-Comt twierdz, e naley
taczy w czasie karnawau, by konopie wyrosy wysoko.
Grecy i Rzymianie powicali ciarne ofiary boginiom ziemi i zboa,
miao to niewtpliwie na celu uczynienie ziemi yzn i spowodowanie, by
kosy obfitoway w ziarno.
Gdy katolicki kapan wypomina Indianom znad Orinoko, e pozwalaj
swym kobietom sia w upalnym socu z niemowltami przy piersi, mczyni odpowiadali:
Ojciec si na tym nie zna i dlatego si gniewa. Przecie ojciec wie, e kobiety nawyky do rodzenia dzieci, a mczyni nie. Gdy kobiety siej, wwczas jedna rolina kukurydzy przynosi dwie, a nawet trzy kolby, korze juki
daje dwa albo trzy kosze plonu i wszystko mnoy si w odpowiedniej proporcji. A dlaczego? Po prostu, poniewa kobiety umiej rodzi i wiedz take,
jak skoni ziarno do rodzenia. Nieche wic siej, my, mczyni, nie znamy
si na tym tak dobrze jak one.
Tak wic magia homeopatyczna zakada, e czowiek moe wywiera dobry lub zy wpyw na rolinno w zalenoci od dobrej lub zlej natury jego
uczynkw lub stanw: tak na przykad kobieta podna czyni roliny podnymi, a kobieta bezpodna czyni je jaowymi. Std te wiara w szkodliw czy
przenon waciwo pewnych cech osobistych i przypadkw tkwi u rda
pewnych zakazw i nakazw unikania. Ludzie wstrzymuj si od robienia
pewnych rzeczy, by nie zarazi homeopatycznie podw ziemi swymi niepodanymi stanami czy sytuacjami. Wszystkie tego rodzaju zwyczaje

wstrzemiliwoci czy te przepisy unikania s przykadami magii negatywnej wzgldnie tabu.


W przytoczonych wyej przykadach mielimy do czynienia z ludmi,
ktrzy rzekomo wpywali homeopatycznie na rolinno. Czowiek narzuca
drzewu lub rolinie pewne waciwoci czy sytuacje, dobre lub ze, podobne
do jego wasnych wzgldnie z nich si wywodzce. Ale wpyw ten jest z
punktu widzenia zasad magii homeopatycznej wzajemny. Rolina w rwnej
mierze wpywa na czowieka co czowiek na rolin. W magii podobnie
jak, o ile mi wiadomo, w fizyce akcja i reakcja s sobie rwne i przeciwstawne. Czirokezi s szczeglnie biegli w praktycznej botanice homeopatycznej. Tak wic pokrcone korzenie tefrozji s tak twarde, e mog nawet
zatrzyma pug w brudzie. Kobiety czirokeskie myj wosy w wywarze z
tych korzeni po to, by wzmocni wosy, a grajcy w pik myj si w nim
cali, by nada tyzn swoim miniom. U Galelaryjczykw panuje przekonanie, e gdy czowiek zje owoc, ktry spad z drzewa, sam przewrci si i
zacznie si potyka i wywraca; jeli zje co zapomnianego (na przykad
zapomniany w garnku kartofel czy banana pozostawionego w ogniu), traci
pami. Galelaryjczycy wierz rwnie, e kobieta, ktra zje dwa zronite
ze sob banany, urodzi bliniaki. Guaranie w Poudniowej Ameryce uwaaj, e kobieta zostanie matk bliniakw, gdy zje podwjne ziarnko prosa.
W czasach wedyjskich osobliwe zastosowanie tej zasady byo czarem, ktry
umoliwia wygnanemu ksiciu powrt na tron. Musia on w tym celu zje
potraw ugotowan na ogniu z drzewa, ktre wyroso ze citego pnia. Moc
odradzajca takiego drzewa przejdzie po pewnym czasie poprzez ogie i
gotowan na nim straw na ksicia, ktry jad jedzenie ugotowane na ogniu
z drzewa wyrosego na witym drzewie. Sundajczycy uwaaj, e gdy dom
zbudowany jest z kolczastych drzew, wwczas ycie ludzi, ktrzy w tym
domu zamieszkaj, bdzie cierniste i pene kopotw.
Istnieje owocna ga magii homeopatycznej posugujca si zmarymi.
Skoro zmarli nie mog widzie, sysze i mwi, mona na zasadzie homeopatii pozbawi ludzi suchu, wzroku i mowy przez uycie koci zmarych
lub czegokolwiek innego skaonego zetkniciem si ze mierci. Tak wic u
Galelaryjczykw, gdy modzieniec wybiera si noc na zaloty, bierze grudk
ziemi z jakiej mogiy i posypuje ni dach domu swej ukochanej dokadnie
nad miejscem, w ktrym pi jej rodzice. W ten sposb, jak sobie wyobraa,
uniemoliwia im obudzenie si, gdy on bdzie rozmawia z pann, jako e
ziemia ta pogry ich w sen tak silny jak sen nieboszczyka. Od najdawniejszych czasw wamywacze w wielu krajach chtnie posugiwali si tego
rodzaju magi, niezwykle poyteczn w ich zawodzie. Tak wic wamywacz
u poudniowych Sowian zaczyna niekiedy operacj od przerzucenia koci
nieboszczyka przez dom, wypowiadajc z jadowit ironi nastpujce sowa:
Tak jak ta ko moe si obudzi, tak niech si obudz mieszkacy tego

domu. Po czym takim aden z mieszkacw domu nie jest w stanie, rzecz
jasna, otworzy oczu. Podobnie na Jawie wamywacze bior ziemi z mogiy
i rozsypuj j wok domu, ktry zamierzaj ograbi, usypiajc w ten sposb
gboko mieszkacw. W tym samym celu Hindusi sypi popi ze stosu
pogrzebowego przed progiem domu, a Indianie peruwiascy proch z koci
nieboszczyka. Wamywacze na Rusi Podkarpackiej usuwaj szpik z piszczeli
ludzkiej, napeniaj j ojem i, zapaliwszy j, okraj trzykrotnie dom. Ma
to pogry mieszkacw w sen podobny do mierci. W tych samych stronach sporzdzaj rwnie piszczak z koci goleniowej zmarego i graj na
niej. Ludzie suchajcy tej muzyki staj si senni. Indianie meksykascy
posuguj si w tym szkodliwym celu koci z lewego przedramienia kobiety, ktra zmara w poogu, rodzc pierwsze dziecko, ale ko musi by wykradziona. Uderzaj ni o ziemi przed domem, ktry maj zamiar okra.
Na skutek tych czarw wszyscy znajdujcy si w domu trac mow i wadz
w czonkach, s jak nieywi, sysz i widz, ale s zupenie bezsilni, niektrzy z nich jednak pi naprawd i nawet chrapi. W Europie podobne waciwoci przypisywane byy Sawnej Rce bya ni zasuszona i zamarynowana rka wisielca. Kady czowiek, ktremu pokazywano wetknit w
Sawn Rk ponc wiec, sporzdzon z tuszczu wisielca, traci wadz
w czonkach i nie mg nawet ruszy palcem, jak gdyby ju nie y. Czasami
wiec jest po prostu rka nieboszczyka, a raczej pczkiem wiec, poniewa
zapala si wszystkie palce. Gdyby ktry z mieszkacw domu mia si
obudzi, wwczas jeden z palcw nie bdzie si pali. Tego rodzaju niegodziwe wiato moe by zgaszone jedynie za pomoc mleka. Czasami, gosi
przepis, wieca zodzieja ma by sporzdzona z palca noworodka, a jeszcze
lepiej z palca niedonoszonego podu, niekiedy za uwaa si, e zodziej
musi mie po jednej wiecy na kad osob w domu, gdyby za jednej zabrako, wwczas ktry z domownikw si obudzi i go schwyta. Z chwil
jednak gdy wiece te zapon, zgasi je moe tylko mleko. W XVII wieku
rabusie mordowali ciarne kobiety, by zdoby takie wiece. Staroytni
greccy zodzieje i bandyci wierzyli, e mona uciszy albo przestraszy i
zmusi do ucieczki najgroniejszego psa za pomoc gowni z pogrzebowego
stosu. W Serbii i Bugarii kobiety, ktrym zbytnio dolega dyscyplina domowa, zabieraj miedziaki z oczu nieboszczyka, zmywaj je winem lub wod, a
pyn daj swym mom do picia. M po przekniciu bdzie mia oczy zamknite na ich grzeszki, podobnie jak nieboszczyk, ktrego oczy tymi miedziakami przymknito. Zwierzta rwnie czsto posiadaj zalety, ktre
mog si przyda czowiekowi. Magia homeopatyczna lub naladowcza stara si rozmaitymi sposobami przekaza te waciwoci istotom ludzkim. Tak
na przykad niektrzy Beczuanie nosz jako talizman asiczk, poniewa
zwierztko to, mocno trzymajce si ycia, nie dopuci, by waciciel talizmanu zgin. Inni nosz przy sobie w podobnym celu pewne owady okale-

czone, lecz ywe. Inni jeszcze Beczuanie wplataj sier bezrogiego wou w
swoje wosy i umieszczaj abi skr na swych paszczach, poniewa aba
jest liska, a w bez rogw trudny do schwytania. Tak wic czowiek zaopatrzony w te talizmany bdzie rwnie trudny do schwytania jak w i aba.
Arab, gdy chce cign z powrotem niewolnika-zbiega, zakrela magiczne
koo na ziemi, w rodek wbija gwd i nitk przywizuje do tego gwodzia
chrzszcza, pilnujc, by owad by tej samej pci co zbieg. Chrzszcz krc
w koo nawija nitk na gwd, skraca j i zblia si do rodka za kadym
okreniem. Tak samo dziki magii homeopatycznej niewolnik, ktry uciek,
powrci do swego pana.
Gdy wrd poudniowych Sowian kto wybiera si na rynek, by co zwdzi czy kogo okra, wystarczy, by spali lepego kota i szczypt popiou
posypa czowieka, ktrego ma zamiar oszuka. Moe wtedy zabra z kramu, co mu si spodoba, a waciciel w niczym si nie poapie, poniewa
bdzie tak samo lepy jak w spalony kot, ktrego popioami go posypano.
Zodziej moe nawet miao zapyta: Czy ju za to zapaciem?, a oszukany kramarz odpowie: Ale oczywicie. Rwnie prostym i skutecznym
sposobem posuguj si tubylcy w Australii rodkowej, gdy chc, by im
urosa broda. Nakuwaj sobie policzki ostro zakoczon koci, a potem
gadz je starannie magicznym kijem albo kamieniem przedstawiajcym
szczura o bardzo dugich wsach. Waciwoci tych wsw przechodz
oczywicie na kij wzgldnie kamie i z kolei ju bez trudu na policzki, na
ktrych, rzecz jasna, wkrtce ukazuje si obfity zarost. Staroytni Grecy byli
przekonani, e jedzenie misa czuwajcego sowika nie pozwala czowiekowi zasn, a nasmarowanie oczu osoby o sabym wzroku ci ora da jej
orli wzrok, a take, e jaja krucze przywracaj krucz czer siwym wosom.
Ale osoba, ktra t metod pragna ukry zmiany spowodowane wiekiem,
musiaa pilnie uwaa, by w czasie smarowania swych czcigodnych wosw
jajkami mie pene usta oliwy, inaczej jej zby, podobnie jak wosy, zabarwiay si na kruczoczarny kolor i adne mycie i szorowanie nie mogo ich
wybieli. Prawd mwic, by to rodek na porost wosw nieco zbyt silny i
stosujc go, mona byo otrzyma zupenie nieoczekiwane wyniki.
Zgodnie z zasadami magii homeopatycznej nie tylko roliny i zwierzta,
lecz rwnie przedmioty nieoywione mog by rdem dobrodziejstw
wzgldnie nieszcz zgodnie z ich wasn natur przyrodzon, wzgldnie w
zalenoci od umiejtnoci czarodzieja powstrzymywania lub wywoywania
potoku dobrodziejstw czy klsk. W Samarkandzie kobiety daj niemowltom do ssania akocie z cukru, a donie smaruj im klejem po to, by dzieci,
gdy dorosn, sodko si wyraay i by do rk ich przylepiay si cenne rzeczy. Grecy uwaali, e szata sporzdzona z weny owcy rozszarpanej przez
wilka zaszkodzi temu, kto j nosi, wywoujc podranienie skry, a nawet
wysypk. Byli rwnie zdania, e wystarczy wrzuci do wina kamie pogry-

ziony przez psa, by ci, ktrzy wino to wypij, pogryli si midzy sob. U
Arabw w Moabie kobiety bezdzietne czsto poyczaj suknie od kobiet
wielodzietnych, majc nadziej, e w ten sposb przejdzie na nie podno
wacicielki stroju. Kafrowie z Sofala w Afryce Wschodniej straszliwie boj
si uderzenia czym pustym, na przykad trzcin lub somk, i znacznie bardziej wol boleniejsze razy wymierzone tg pak lub elaznym prtem.
Uwaaj bowiem, e czowiek uderzony czymkolwiek pustym wyschnie na
mier. Istnieje we wschodnich morzach dua muszla, ktr Bugisi z Celebesu nazywaj starym czowiekiem (kadawo). W pitki przewracaj oni
owych starych ludzi do gry dnem i kad ich na progach swych domw,
wierzc, e kady, kto na tak muszl nastpi, doyje pnego wieku.
Chopcy z kasty braminw powinni w czasie inicjacji nastpi praw nog
na kamie, a obecni powtarzaj sowa: Stpnij na ten kamie, jak ten kamie bd silny. T sam ceremoni przechodzi z towarzyszeniem tych
samych sw panna moda z tej kasty podczas uroczystoci lubu. rodkiem
stosowanym przeciwko zmiennoci losu jest na Madagaskarze kamie, ktry
si zagrzebuje pod gwnym filarem domu. Powszechny zwyczaj skadania
przysigi na kamie moe poniekd opiera si na wierzeniu, e sia i trwao kamienia staje si potwierdzeniem przysigi. Tak wic dawny duski
historyk Saxo Grammaticus opowiada, jak staroytni, gdy mieli wybra
krla, zwykli byli stawa na kamieniach zakopanych w ziemi i w ten sposb
oznajmia, na kogo oddaj swj gos, by moc kamienia bya zapowiedzi ich
stanowczoci. Ciar i stao nadaj wszystkim kamieniom uyteczno
magiczn, jednak specyficzne cechy magiczne przypisywane s szczeglnym kamieniom w zalenoci od ich indywidualnych czy gatunkowych
ksztatw i barwy.
Staroytni przywizywali wielk wag do magicznych waciwoci kamieni szlachetnych. Istniej nawet wielce prawdopodobne hipotezy, e takie
kamienie uywane byy jako amulety na dugo, zanim zaczto je nosi wycznie dla ozdoby. Tak wic Grecy nazwali kamie podobny pod pewnymi
wzgldami do drzewa agatem-drzewem i uwaali, e dwa takie kamienie,
przywizane do rogw wou zaprzonego do puga wzgldnie zawieszone
na jego karku, zapewniaj bogate zbiory. Znali rwnie kamie mleczny,
ktry zapewnia kobietom obfito mleka pod warunkiem, e kamie ten
wypij rozpuszczony w miodzie pitnym. Do dzi kamie mleczny jest uywany dla tych samych celw przez Greczynki zamieszkae na Krecie i Melos. W Albanii karmice matki nosz te kamienie dla zapewnienia sobie obfitoci pokarmu. Grecy wierzyli rwnie w kamie leczcy ukszenia wa i
std nazwa wowego kamienia. Wystarczyo zemle taki kamie i posypa
nim ran, by przekona si o jego skutecznoci. Ametyst koloru wina otrzyma nazw oznaczajc Nie pijany, poniewa wierzono, e pozwala zachowa trzewo czowiekowi, ktry go nosi, a dwm braciom pragncym

y w zgodzie radzono nosi przy sobie magnesy, ktre przycigajc si


wzajemnie, zapobiegn wszelkim nieporozumieniom.
Staroytne ksigi Hindusw nakazyway, by mode maestwo w dniu
lubu siedziao w milczeniu po zachodzie soca do chwili, gdy pojawi si
pierwsze gwiazdy. Gdy ukae si gwiazda polarna, pan mody powinien
pokaza j swej maonce i zwracajc si do gwiazdy, powiedzie: Jeste
staa! Widz ci, staa gwiazdo. Bde wic stale przy mnie, o rozkwitajca!. Po czym zwracajc si z kolei do ony, powinien powiedzie: Daa mi
ciebie Brihaspati; doczekawszy si ode mnie potomstwa, yj ze mn sto jesieni. Intencja ceremonii jest jasna: ma ona chroni ludzi przed zmiennoci losu i niestaoci ziemskiego szczcia poprzez stay wpyw staej
gwiazdy. yczenie to wyrazi Keats w swym ostatnim sonecie:
Chciabym, o jasna gwiazdo, tak jak ty by stay,
A nie u szczytu nocy dumnie zawieszony [...]
Ludzie zamieszkujcy kraje nadmorskie s pod wraeniem nieustannego
przypywu i odpywu, a stosujc zasady tej prymitywnej filozofii sympatii i
podobiestwa, ktr si w tej chwili zajmujemy, skonni s doszukiwa si
subtelnych zwizkw, tajnej harmonii midzy tymi zjawiskami a yciem
czowieka, zwierzt i rolin. Przypyw jest dla nich nie tylko symbolem, lecz
i rdem radoci, pomylnoci i ycia, podczas gdy w odpywie widz zarwno prawdziwe rdo, jak i smutny emblemat zawodu, saboci i mierci.
Chopi bretoscy wierz, e koniczyna zasiana podczas przypywu bdzie
rosa dobrze, zasiana natomiast przy niskim poziomie wd lub podczas odpywu bdzie marna, a co wicej, krowy, ktre bd ni karmione, pochoruj
si. Chopki bretoskie wierz, e najlepsze jest maso zrobione, gdy przypyw wanie si zaczyna, i e mleko pienice si w malnicy bdzie si pienio do chwili, gdy minie najwyszy stan wody, i e woda zaczerpnita ze
studni jak i mleko dojone podczas przypywu wykipi z garnka i zaleje ogie.
Niektrzy staroytni wierzyli, e skra foki, nawet po zdarciu ze zwierzcia,
zachowuje jakie tajemne zwizki z morzem i marszczy si podczas odpywu. Inne staroytne wierzenie, przypisywane Arystotelesowi, gosio, e
wszelka istota yjca moe umrze tylko podczas odpywu. To wierzenie,
jeli da wiar Pliniuszowi, w odniesieniu do ludzi zostao potwierdzone
dowiadczalnie na brzegach Francji. Zapewnia nas rwnie Filostratos, e w
Kadyksie ludzie umierajcy nigdy nie wyzionli ducha podczas przypywu.
Podobna bajka przetrwaa w niektrych czciach Europy. Na Wybrzeu
Kantabryjskim uwaaj, e czowiek umierajcy na skutek chronicznej czy
ostrej choroby oddaje ostatnie tchnienie w chwili, gdy woda zaczyna si
cofa. W Portugalii, wzdu caego wybrzea Walii i w niektrych okolicach
Bretanii panuje powszechne przekonanie, i ludzie rodz si podczas przy-

pywu, a umieraj w czasie odpywu. Dickens potwierdza istnienie tego


przesdu w Anglii.
Na wybrzeu mwi pan Peggotty ludzie mog umiera jedynie
wtedy, gdy odpyw jest ju porzdnie niski, a nie rodz si, dopki przypyw
nie jest ju blisko, a tak naprawd to si rodz tylko podczas penego przypywu.
Przekonanie o tym, e mier najczciej nastpuje podczas odpywu, jest
(jak mwi) rozpowszechnione wzdu caego wybrzea Anglii od Northumberland do Kentu. Musia je zna Szekspir, skoro kae Falstaffowi
umiera akurat midzy dwunast a pierwsz, wanie gdy morze opada
zaczynao. Z kolei natrafiamy na to wierzenie u plemienia Hidatsa zamieszkujcego wybrzee Pacyfiku w Ameryce Pnocnej. Gdy dobry Hidatsa ma umrze, widzi czno, w ktrym siedz jego zmarli przyjaciele, ci
za przybyli z przypywem, by powita go w krainie duchw. Chod teraz z
nami mwi mu bo zaraz zacznie si odpyw i bdziemy musieli
odjecha. W Port Stephens w Nowej Poudniowej Walii tubylcy zawsze
grzebi zmarych podczas przypywu, nigdy za podczas odpywu, eby
uchodzce wody nie uniosy duszy zmarego do jakich odlegych krajw.
Inne zastosowanie maksymy o wpywie podobiestwa znajdujemy w wierzeniu Chiczykw, e losy miasta zalene s od jego ksztatu i e zmieniaj
si w zalenoci od charakteru przedmiotu, ktry najbardziej przypominaj.
Tak wic gosi legenda, e przed wielu laty miasto Tsuen-czeu-fu, ktrego
zarysy przypominay karpia, padao czsto ofiar napadw ssiedniego miasta Yancheng Xian zbudowanego w ksztacie sieci i trwao to dopty, dopki
mieszkacy pierwszego miasta nie wpadli na pomys wybudowania w rodku dwch pagd. Pagody te, wci jeszcze grujce nad miastem, wywieray
od chwili ich wybudowania niezwykle pomylny wpyw na miasto, poniewa przechwytyway wyimaginowan sie, zanim zdoaa opa na miasto i
zapa w swe oka wyimaginowanego karpia. Przed jakimi czterdziestu laty
mdrcy Szanghaju dokadali wielu stara, by odkry przyczyny lokalnej
rebelii. Po skrupulatnych badaniach doszli do wniosku, e rebelia wybucha
z powodu nowej wielkiej wityni, ktr jak najniefortunniej zbudowano w
ksztacie wia, zwierzcia o bardzo niedobrym charakterze. Trudno bya
powana, niebezpieczestwo za pasem. Zburzenie wityni byoby aktem
bezbonym, za pozostawienie jej rwnaoby si kuszeniu podobnych nieszcz, a nawet cigniciu na gow jeszcze gorszych. Wreszcie genialne
umysy miejscowych profesorw geomancji przezwyciyy triumfalnie
wszelkie trudnoci i usuny niebezpieczestwo. Przez zasypanie dwch
studni, ktre przedstawiay oczy wia, olepiono to niesawne stworzenie i
uniemoliwiono mu dalsze knowania.

Czasami magia homeopatyczna, czyli naladowcza, wykorzystywana jest


do odwrcenia zego omenu przez mimikr. Chodzi bowiem o to, by unikn
przeznaczenia przez zastpienie prawdziwego nieszczcia udawanym. Na
Madagaskarze ten sposb oszukiwania losu sprowadza si do caego systemu. Na tej wyspie los kadego czowieka jest okrelony przez godzin i
dzie jego urodzenia i jeli tak si zdarzy, e kto urodzi si o niepomylnej
porze, wwczas los jego jest przypiecztowany, chyba e uda si usun zo
przez odpowiedni substytut. Mona tego dokona na rne sposoby. Na
przykad jeli czowiek rodzi si pierwszego dnia drugiego miesica (lutego), wwczas dom jego spali si, gdy dojdzie do wieku dojrzaego. Aby
uprzedzi to wydarzenie i unikn katastrofy, przyjaciele dziecka buduj w
polu lub na ce, gdzie pasie si bydo, szaas, ktry podpalaj. Jeli ceremonia ma by naprawd skuteczna, wwczas dziecko i matka powinni znajdowa si w szaasie, skd wyrwie si ich w ostatniej chwili. Deszczowy listopad jest natomiast miesicem ez, a czowieka urodzonego w tym miesicu
czeka smutne ycie. Po to, by rozproszy chmury gromadzce si nad jego
przyszoci, wystarczy, by czowiek ten zdj z kipicego garnka pokrywk
i wymachiwa ni. Spadajce krople speni przeznaczenie i zapobiegn temu, by zy pyny z oczu. Gdyby los tak zrzdzi, e moda dziewczyna,
niezamna jeszcze, miaaby ujrze swoje nieurodzone jeszcze dzieci przed
ni zstpujce do grobu, moe zapobiec temu nieszczciu w nastpujcy
sposb: Powinna zabi konika polnego i owin go w szmatk na podobiestwo caunu i opakiwa go, jak Rachel opakiwaa swoje dzieci. Nic jej nie
moe wtedy pocieszy. Ponadto apie jeszcze kilka konikw polnych, obrywa im skrzydeka i nki i kadzie je obok nieywego owada. Odgosy umczonych owadw i ich gwatowne ruchy symbolizuj krzyki i grymasy aobnikw na pogrzebie. Po pochowaniu zabitego owada pozostawia reszt
owadw na grobie, dopki ich mier nie wyzwoli z cierpie, a po uczesaniu
rozpuszczonych wosw wraca od grobu wolnym krokiem i zgarbiona jak
osoba pogrona w aobie. Odtd moe ju spokojnie spodziewa si, e jej
dzieci j przeyj, nie moe bowiem tak si sta, by je dwukrotnie chowaa i
odprawiaa nad nimi aob. Gdy za los napitnowa czowieka ubstwem,
atwo temu moe zapobiec, kupujc za grosze kilka pere i grzebic je w
ziemi, kt bowiem poza ludmi zamonymi moe pozwoli sobie na takie
zbytki?
Dotd rozwaalimy gwnie t ga magii sympatycznej, ktr mona
nazwa homeopatyczn wzgldnie naladowcz. Jak przekonalimy si, jej
gwna zasada sprowadza si do tego, e podobna przyczyna wywouje podobny skutek, czyli, innymi sowy, e skutek podobny jest do przyczyny.
Inna wielka ga magii sympatycznej, ktr nazwaem magi przenon,
wychodzi z zaoenia, e rzeczy, ktre kiedy byy poczone, pozostaj na
zawsze, nawet jeli s od siebie zupenie oddzielone, w tego rodzaju stosun-

ku sympatycznym, e to, co dzieje si z jedn czci, musi wpyn w podobny sposb na drug. Tak wic logiczn podstaw magii przenonej jest,
podobnie jak w magii homeopatycznej, faszywe skojarzenie idei, za jej
baz fizyczn, jeli w ogle moemy o czym takim mwi, jest, podobnie
jak w magii homeopatycznej, jaki materialny przewodnik, ktry na podobiestwo eteru we wspczesnej fizyce jednoczy rzekomo odlege przedmioty i przekazuje impulsy od jednego do drugiego. Najbardziej znanym przykadem magii przenonej jest magiczny zwizek istniejcy midzy czowiekiem a jak oderwan od niego czci jego ciaa, jak na przykad jego wosami czy paznokciami, na skutek czego kady, kto posidzie wosy czy paznokcie czowieka, moe z kadej odlegoci dowolnie oddziaywa na osob, ktrej te wosy czy paznokcie obcito. Jest to przesd znany na caym
wiecie, a przykady zwizane z wosami i paznokciami napotkamy jeszcze
w dalszym cigu niniejszej ksiki.
U plemion australijskich istnia powszechny zwyczaj wybijania chopcu
jednego lub kilku przednich zbw podczas inicjacji, ktr musi przej
kady mczyzna, zanim nabdzie prawa i przywileje dorosego. Niejasne s
rda tych praktyk, nas interesuje w tym miejscu jedynie przekonanie, e
magiczne powinowactwo midzy chopcem a jego zbem trwa nadal po usuniciu zba. u niektrych plemion nad rzek Darling w Nowej Poudniowej
Walii wyrwany zb umieszczano pod kor drzewa rosncego w pobliu jakiej rzeki lub zbiornika wody. Wszystko byo dobrze, gdy kora zarastaa
nad zbem lub gdy zb wpada w wod, ale gdy zb pozostawa odsonity i
przebiegay po nim mrwki, tubylcy wierzyli, e chopak bdzie cierpia na
chorob ust. U Murringw i innych plemion Nowej Poudniowej Walii zb
przechowywa jeden ze starcw, po czym przechodzi z rk jednego czonka
starszyzny do drugiego, a obszed wszystkich i wtedy wraca do ojca chopca, i w kocu do samego delikwenta. Przez cay jednak czas krenia zba z
rki do rki nie wolno go byo trzyma w worku zawierajcym inne substancje magiczne, gdy mogoby to narazi waciciela zba na powane niebezpieczestwo.
Basutowie pieczoowicie przechowuj swe wyrwane zby, eby nie wpady w rce pewnych mitycznych istot, ktre nawiedzaj groby i mog za
pomoc magicznych zabiegw wyrzdzi krzywd wacicielowi. W Sussex
przed pidziesiciu laty suca ostro sprzeciwiaa si wyrzucaniu mlecznych zbw dzieci, twierdzc, e gdyby jakie zwierz je znalazo i pogryzo, nowe zby dziecka bd podobne do zbw zwierzcia, ktre pogryzo
stare. Na dowd wspomniaa starego pana Simmonsa, ktremu w grnej
szczce wyrost wielki wiski kie. Defektowi temu winna bya, jak stale
wszystkich zapewniaa, matka, ktra nieogldnie wrzucia jeden jego mleczny zb do chlewa. Podobne wierzenia wiody do praktyk majcych zgodnie z
zasadami magii homeopatycznej doprowadzi do zastpienia starych zbw

nowymi i lepszymi. Tak wic w wielu czciach wiata istnieje zwyczaj


ukrywania wyrwanego zba w miejscu, w ktrym moe go znale mysz, w
nadziei, e dziki zwizkom sympatycznym midzy zbem a jego uprzednim
wacicielem zb moe naby twardoci i wietnoci zbw tych gryzoni. W
Niemczech na przykad panuje powszechny niemal zwyczaj wkadania wyrwanego zba do mysiej dziury. Gdy bdzie to zb mleczny, ktry dziecko
stracio, zabieg taki zabezpieczy je przed przyszymi blami zbw. Albo
trzeba pj za piec i przerzuci za siebie nad gow zb, mwic przy tym:
Daj mi, myszko, twj elazny zb, dam ci za to mj kociany. Potem zby
ju zawsze bd zdrowe. Daleko od Europy, na Rarotonga na Pacyfiku, wyrywajc dziecku zb, wypowiadano zaklcie:
Duy szczurze, may szczurze!
Tu masz mj stary zb,
Daj mi za to nowy.
Po czym zb wrzucano na strzech domu, poniewa szczury gniedziy si
zazwyczaj w przegniych strzechach. Tubylcy zwracali si do szczurw,
gdy z wszystkich znanych im zwierzt one to posiaday najmocniejsze uzbienie.
Innymi czciami ciaa, ktre w powszechnym przekonaniu pozostaway
w zwizku sympatycznym z ciaem po ustaniu zwizkw fizycznych, byy:
ppowina i popd, wcznie z oyskiem. Czsto uwaa si, e zwizek ten
jest tak cisy, i dalsze losy czowieka zale od tego, co si dzieje z tymi
czciami jego osoby, tak wic jeli jego ppowina oysko s zachowane i
waciwie utrzymywane, bdzie czowiekiem zamonym, a gdy zostan zagubione lub nie bd pod naleyt opiek, wywoa to odpowiednio przykre
skutki. Niektre plemiona w Australii Zachodniej wierz, e umiejtno
lepszego lub gorszego pywania zaley od tego, czy matka wrzucia przy
porodzie ppowin do wody. Tubylcy znad rzeki Pennefather w Queensland
wierz, e cz duszy dziecka (czo-i) pozostaje w popodzie. Dlatego babka
dziecka zabiera oysko i zakopuje je w piasku. Miejsce to zaznacza za pomoc kilku gazi, ktre wtyka, tworzc kko i czc wierzchoki w ten
sposb, by tworzyy stoek. Gdy Andea, istota powodujca poczcie u kobiet przez umieszczenie w ich onie niemowlt ulepionych z bota, przechodzi obok i widzi to miejsce, zabiera dusz i chowa j w jednej ze swych kryjwek, mieszczcych si w drzewie albo w dziurze w kamieniu, albo w lagunie, i tam dusza pozostaje przez cae lata. W kocu przyjdzie czas, gdy
Andea woy z powrotem dusz w niemowl i wtedy narodzi si ono ponownie na wiat. Na Ponape, jednej z Wysp Karoliskich, ppowin umieszcza si w muszli, ktr chowa si w sposb najbardziej odpowiadajcy drodze, jak rodzice obrali dla dziecka. Jeli na przykad chc, by umiao dobrze si wspina, wwczas umieszczaj muszl z ppowin na drzewie.

Plemi Baganda wierzy, e kady czowiek rodzi si z sobowtrem, a sobowtra tego utosamiaj z oyskiem, ktre uwaaj za drugie dziecko.
Matka zakopuje oysko przy korzeniach banana amerykaskiego, ktry
odtd, do czasu gdy owoce dojrzej, staje si witym drzewem, po czym
owoce zrywa si i podaje podczas uroczystej uczty rodzinnej. Czirokezi zakopuj ppowin dziewczynki pod modzierzem, w ktrym tucze si kukurydz, dziki czemu bdzie umiaa dobrze piec, natomiast ppowina chopca
wiesza si na drzewie w lesie po to, by zosta dobrym myliwym. Inkowie z
Peru przechowywali pieczoowicie ppowin i dawali j dziecku ssa, gdy
chorowao. W staroytnym Meksyku ppowin chopca oddawano onierzom, by pochowali j na polu bitwy, dziki czemu chopak nabywa zamiowania do wojaczki. Natomiast ppowin dziewczynki zakopywano przy
ognisku domowym, poniewa wierzono, e w ten sposb wyronie na dobr
gospodyni, ktra bdzie lubia piec i gotowa.
Nawet w Europie wielu ludzi nadal jeszcze wierzy, e los czowieka jest
w wikszym lub mniejszym stopniu zwizany z ppowin wzgldnie oyskiem. Tak wic w Bawarii nadreskiej ppowina jest przez pewien czas
przechowywana w lnianej szmatce, po czym, w zalenoci od pci dziecka,
zostaje albo pocita, albo pokuta, by dziecko w przyszoci byo dobrym
robotnikiem albo dobr krawcow. W Berlinie akuszerka oddaje zazwyczaj
wysuszon ppowin ojcu, nakazujc mu surowo, by przechowywa j troskliwie, bo od tego zaley ycie i zdrowie dziecka. W Beauce i Perche ludzie
uwaaj, by nie wrzuci ppowiny do ognia ani do wody, w przekonaniu, e
gdyby tak si stao, dziecko albo si utopi, albo spali.
Ciekawe zastosowanie teorii magii przenonej znajdujemy w powszechnym wierzeniu, e istnieje zwizek midzy czowiekiem zranionym a tym,
ktry ran zada, wobec czego wszystko, co robi w sprawca, wzgldnie co
si dzieje z przedmiotem, ktry ran zada, w odpowiedni sposb wpynie
dobrze lub le na rannego. Pliniusz opowiada, e gdy si zranio czowieka i
auje si swego uczynku, wystarczy splun na rk, ktra ran zadaa, a
ranny natychmiast dozna ulgi. W Melanezji, gdy przyjaciele rannego znajd
strza, ktra go zrania, przechowuj j w miejscu wilgotnym albo midzy
chodnymi limi, poniewa w ten sposb stan zapalny bdzie ustpowa i
wkrtce zniknie zupenie. W tym samym czasie nieprzyjaciel, ktry strza
wyrzuci, stara si wszelkimi sposobami pogorszy stan rany. Wraz ze swoimi przyjacimi pije gorce, ostre soki i uje licie wywoujce podranienie, co niewtpliwie wywoa zapalenie i podrani ran. Trzymaj oni rwnie uk w pobliu ognia, by w ten sposb rana, ktr uk zada, bya gorca
i w tym samym te celu, jeli uda im si odnale gowic strzay, wrzucaj
j do ognia. uk pozostaje przez cay czas napity i od czasu do czasu kto
szarpie ciciw, co z kolei drani rannego i wywouje ataki tca.

Stale syszy si zapewnienia mwi Bacon e namaszczanie broni,


ktra ran zadaa, uleczy sam ran. Czynic to, zgodnie z relacjami ludzi
wiarygodnych (chocia sam nie jestem jeszcze w peni skonny w to wierzy),
naley zapamita nastpujce punkty: po pierwsze, by ma suca do namaszczania sporzdzona bya z rozmaitych skadnikw, z ktrych najdziwniejszymi i najtrudniej osiganymi s mech rosncy na czaszce czowieka
zmarego i niepochowanego oraz sado dzika i niedwiedzia zabitych w chwili rozmnaania si.
Cenna ta ma zoona z powyszych i innych ingrediencji stosowana bya, jak tumaczy filozof, nie do rany, lecz do narzdzia, ktre j zadao, nawet jeli czowiek raniony znajdowa si daleko i o zabiegu nie wiedzia.
Wyprbowano rwnie, jak mwi, cieranie maci z broni bez wiedzy osoby
zranionej, a wynikiem byy natychmiastowe straszliwe ble, nieustajce,
dopki bro nie zostaa ponownie namaszczona. Co wicej,
stwierdzono, e jeli z braku owej broni woycie do rany narzdzie drewniane lub elazne, przypominajce ow bro, tak eby rana zacza krwawi,
namaszczenie tego narzdzia rwnie posuy temu skutkowi.
Zabiegi lecznicze tego rodzaju, ktre Bacon uwaa za godne uwagi, nadal
jeszcze s modne we wschodnich hrabstwach Anglii. Tak na przykad w
Suffolk, jeli czowiek zrani si sierpem albo kos, pilnuje potem, by narzdzie utrzymane byo w czystoci, i oliwi je, zapobiegajc w ten sposb jtrzeniu si rany. Jeli wbije sobie w rk cier, czy, jak to w tych stronach
mwi, krzak, smaruje ten cier po wyjciu z rki oliw albo maci. Do
pewnego lekarza przyszed czowiek, ktry wbi sobie cier podczas strzyenia ywopotu. Gdy mu powiedziano, e rana jtrzy si, by zdziwiony: A
nie powinna, bo przecie natuciem krzak, gdy go wycignem. Parobcy
w hrabstwie Cambridge uwaaj, e jeli ko wbi sobie gwd w kopyto,
trzeba gwd posmarowa sadem albo olejem i schowa go w jakim pewnym miejscu, dopki ko nie wyzdrowieje. Kilka lat temu wezwano weterynarza do konia, ktry zrani sobie bok o zawiasy w bramie. Po przybyciu na
miejsce stwierdzi, e nikt nie zaj si rannym koniem, natomiast chop trudzi si nad wyrwaniem zawiasw z bramy, bo chcia je natrze tuszczem i
schowa, co, zdaniem mdrcw z Cambridge, miao uleczy zwierz. Chopi
z Essex uwaaj, e jeli czowiek, ktremu zadano ran noem, ma powrci do zdrowia, naley nasmarowa tuszczem n, ktrym rana zostaa zadana, i pooy go w poprzek ka, w ktrym ley ranny. W Bawarii dla
odmiany naley przewiza natuszczon szmatk siekier, ktr si czowiek zrani, uwaajc przez cay czas, by bya zwrcona ostrzem do gry. W
miar jak tuszcz bdzie wysycha, zaleczy si rwnie rana. Podobnie w
grach Harcu twierdz, e przy zaciciu si trzeba n wzgldnie noyce

nasmarowa tuszczem i odoy narzdzie w suche miejsce, zaklinajc je w


imi Ojca, Syna i Ducha witego. W miar jak n bdzie wysycha, zaleczy si rana. Inni ludzie w Niemczech twierdz natomiast, e powinno si
wetkn n w ziemi w jakim wilgotnym miejscu i e rana zaleczy si, w
miar jak n bdzie si pokrywa rdz. Inni znowu w Bawarii zalecaj
nasmarowanie siekiery czy innego narzdzia krwi i ukrycie go pod okapem.
Zwizek sympatyczny istniejcy rzekomo midzy czowiekiem a broni
zadajc ran wynika prawdopodobnie z przekonania, e krew na broni czuje nadal wraz z krwi w czowieku. Z podobnej przyczyny Papuasi na Tumleo, wyspie lecej w pobliu Nowej Gwinei, pilnuj, by zakrwawione bandae, ktrymi ich rany byy opatrzone, zostay wrzucone do morza, poniewa obawiaj si, by nie wpady w rce nieprzyjaciela, w bowiem, posiadajc je, moe magicznie wyrzdzi rannym krzywd. Pewnego razu do misjonarzy zgosi si czowiek z krwawic ran w ustach, a jego ona pieczoowicie zbieraa ca krew, by wrzuci j do morza. Koncepcja ta moe nam
wydawa si bardzo sztuczna i nienaturalna, ale jest ni, by moe, w mniejszym stopniu anieli przekonanie o istnieniu magicznego powinowactwa
midzy czowiekiem a jego odzie, tak e cokolwiek zrobi si z odzie,
odbije si na jej wacicielu, nawet jeli w tym czasie znajduje si daleko. W
plemieniu Worjobaluk w Wiktorii czarownik zdobywa czasem koc z oposw nalecy do jakiego czowieka, po czym smay ten koc na wolnym
ogniu, wywoujc w ten sposb chorob waciciela. Gdy czarownik zgodzi
si odczyni czary, zwraca wwczas koc przyjacioom chorego i nakazuje
woy go do wody, by zmy ogie. Po tym zabiegu chory poczuje orzewiajcy chd i prawdopodobnie wyzdrowieje. Na Tana na Nowych Hebrydach czowiek, ktry ma do kogo jak pretensj i pragnie jego mierci,
stara si zdoby materia, ktry zetkn si z jego potem. Gdy mu si to uda,
wciera starannie w ten materia licie i gazie pewnego drzewa, zwija i
zwizuje materia, licie i gazie razem w dugi zwitek w ksztacie kiebasy
i pali go powoli w ogniu. W miar jak zawinitko si spala, ofiara zaczyna
chorowa, a gdy ju cae si spopieli, umiera. W tej ostatniej formie czarw
zwizek magiczny istnieje, by moe, nie tyle pomidzy czowiekiem a materiaem, ile jego potem wydzielonym z ciaa. Wydaje si jednak, e w innych wypadkach wystarczy sama odzie, by czarownik zdoby wadz nad
sw ofiar. Czarownica u Teokryta, topic w ogniu woskowy wizerunek
swego niewiernego kochanka, by on topnia z mioci do niej, nie zapomniaa o tym, by wrzuci do ognia nitk z jego szaty, ktr pozostawi u niej w
domu. W Prusach twierdz, e gdy nie mona zapa zodzieja, naley zdoby jaki kawaek jego odziey zgubiony podczas ucieczki i wystarczy tuc
go porzdnie, by zodziej zachorowa. Wierzenie to jest gboko zakorzenione. Przed osiemdziesiciu czy dziewidziesiciu laty w okolicach Berend
przyapano mczyzn, ktry prbowa kra mid i uciek, pozostawiajc

za sob swj paszcz. Gdy usysza, e rozwcieczony waciciel miodu maltretuje jego paszcz, tak si przestraszy, e rozchorowa si i umar.
Mona poddawa czowieka wpywom magicznym nie tylko za porednictwem odziey i czci jego ciaa oderwanych od niego, lecz rwnie za pomoc ladw, jakie zostawi na piasku lub ziemi. Zwaszcza rozpowszechnione jest przekonanie, e przez uszkodzenia ladu stopy mona uszkodzi
sam stop, ktra lad pozostawia. Tak wic tubylcy w poudniowowschodniej Australii wierz, e czowiek okuleje, jeli poo na ladzie
jego stopy ostry kawaek kwarcu, szka, koci lub wgla. Ble reumatyczne
czsto s przez nich przypisywane podobnym przyczynom. Gdy Howitt3
zapyta napotkanego Tatungolunga, silnie kulejcego, co mu si stao, usysza w odpowiedzi, e kto wbi mu butelk w nog. Cierpia na ble reumatyczne, ale by przekonany, e to jaki nieprzyjaciel odszuka jego lady i
zakopa w tym miejscu stuczon butelk, ktrej magiczny wpyw przenis
si na jego nog.
Podobne praktyki rozpowszechnione s w rozmaitych czciach Europy.
W Meklemburgii uwaa si, e wystarczy wbi gwd w lad stopy, by
czowiek okula, niekiedy wymagany jest do tego celu gwd z trumny. Do
podobnego sposobu wyrzdzania krzywdy wrogowi uciekaj si mieszkacy
niektrych okolic Francji. Opowiadaj te, e w Stow w Suffolk ya pewna
czarownica. Jeli kto, idc za ni, wbija n w lad jej stopy, niewiasta nie
moga ruszy si z miejsca, dopki nie wycignito noa. U poudniowych
Sowian dziewczyna wykopywaa zazwyczaj ziemi, na ktrej odcinity by
lad stopy mczyzny kochanego przez ni, i umieszczaa j w doniczce, po
czym sadzia w niej nagietek, kwiat rzekomo nigdy niewidncy. Tak jak
zote kwiecie ronie, kwitnie i nigdy nie widnie, tak te bdzie wzrastaa i
kwita mio jej kochanka i nigdy, nigdy nie zwidnie. W ten sposb czary
miosne dziaaj na mczyzn poprzez ziemi, na ktr stpn. U Duczykw stary sposb zawierania ukadw oparty by na tej samej idei magicznego powinowactwa midzy czowiekiem a odciskiem jego stopy. Strony ukadajce si wzajemnie zraszay sw krwi odciski stp, zobowizujc si w
ten sposb do wiernoci. W staroytnej Grecji rozpowszechnione byy tego
rodzaju przesdy, uwaano bowiem, e ko, ktry nastpi na trop wilka,
zdrtwieje, jedna za z maksym przypisywanych Pitagorasowi zabrania ludziom przebija lad stopy noem lub gwodziem.
Na tym koczymy rozpatrywanie oglnych zasad magii sympatycznej.
Przykady, ktrymi si posuyem, zostay przewanie zaczerpnite z tego,
co mona by nazwa magi prywatn, to znaczy z praktyk magicznych i
zakl stosowanych dla dobra czowieka wzgldnie dla wyrzdzenia mu
Alfred William Howitt (1830-1908) angielski antropolog, podrnik i odkrywca. Podrowa i prowadzi badania w poudniowej i poudniowo-wschodniej Australii. Napisa m.in. The Native Tribes of South-East Australia.
3

krzywdy. Ale w pierwotnym spoeczestwie spotykamy si ponadto powszechnie ze zjawiskiem, ktre moemy nazwa magi publiczn, to znaczy
z czarami stosowanymi dla poytku caej spoecznoci. W kadym wypadku,
gdy takie praktyki maj na celu wsplne dobro, jest rzecz oczywist, e
czarownik przestaje praktykowa prywatnie i staje si w pewnej mierze
funkcjonariuszem publicznym. Rozwj tej klasy funkcjonariuszy odegra
powan rol zarwno w politycznej, jak i religijnej ewolucji spoeczestwa.
Gdy panuje przekonanie, e dobrobyt plemienia zaleny jest od tych magicznych obrzdkw, czarownik uzyskuje stanowisko bardzo wpywowe i
szanowane i moe atwo zdoby autorytet i wadz wodza lub krla. Nic
wic dziwnego, e zawd ten przyciga najzdolniejszych i najbardziej ambitnych czonkw plemienia, poniewa kryj si w nim perspektywy zaszczytw, majtku i wadzy, jakich adna inna kariera da nie moe. Bystrzejsze umysy rozumiej, jak atwo mona oszuka swych sabszych braci
i wygrywa ich przesdy dla wasnych korzyci. Nie oznacza to bynajmniej,
e czarownik zawsze jest otrem i oszustem; czstokro jest on szczerze
przekonany, e posiada te cudowne siy, ktre przypisuje mu atwowierno
jego blinich. Ale im jest bystrzejszy, tym atwiej rozeznaje si w faszywoci wierze, ktre narzucaj si bardziej tpym umysom, tak wic najzdolniejsi spord uprawiajcych ten zawd musz by w mniejszym lub wikszym stopniu wiadomymi oszustami, i wanie ci ludzie dziki swym zdolnociom zazwyczaj robi kariery i dochodz do najwyszych stanowisk,
otoczonych najwikszym szacunkiem i dajcych najwiksz wadz. Wiele
niebezpieczestw czyha na zawodowego czarownika i tylko obdarzeni zimn krwi i najwikszym sprytem potrafi ich unikn. Naley bowiem pamita, e wszystkie bez wyjtku uroszczenia czarownika s faszywe. adne z nich nie da si utrzyma bez oszustwa, wiadomego czy niewiadomego. Tak wic czarownik szczerze wierzcy w swoje moliwoci jest naraony na znacznie wiksze niebezpieczestwa i atwiej moe si potkn w swej
karierze anieli wiadomy oszust. Uczciwy czarownik zawsze wierzy, e
jego czary i zaklcia dadz oczekiwany skutek, a gdy zawodz, nie tylko
faktycznie, jak to si zawsze dzieje, ale w sposb oczywisty i katastrofalny,
co si zdarza czsto, wwczas jest zaskoczony. Nie ma w pogotowiu, jak
jego nieuczciwy kolega, prawdopodobnego tumaczenia wyjaniajcego jego
niepowodzenie i zanim zdy powd taki wynale, moe dosta po bie od
zawiedzionych i wciekych pracodawcw.
Rezultat jest taki, e na tym szczeblu rozwoju spoecznego wadza najwysza wpada zazwyczaj w rce ludzi obdarzonych najwiksz inteligencj,
ale pozbawionych jakichkolwiek skrupuw. Gdybymy mogli zestawi
szkody wyrzdzone przez ich nieuczciwo z poytkiem, jaki przynosi ich
niezwyky spryt, stwierdzilibymy prawdopodobnie, e znacznie wicej czyni dobrego anieli zego. Jest bowiem wielce prawdopodobne, e wicej

szkody wyrzdzili wiatu uczciwi gupcy na wysokich stanowiskach anieli


inteligentne kanalie. Gdy bowiem bystry otr osignie szczyt swych marze i
adnych ju osobistych ambicji przed sob nie ma, wwczas moe, i zazwyczaj tak wanie postpuje, zdolnoci, talenty i dowiadczenie powici
spoeczestwu. Wielu ludzi, ktrzy wadz zdobyli w sposb jak najmniej
rzetelny, bez wzgldu na to, czy wadza, ktrej pragnli i ktr osignli,
polegaa na majtku, stanowisku politycznym czy te czymkolwiek innym,
po osigniciu swego celu potrafili j wykorzysta w sposb jak najbardziej
poyteczny. W polityce zdarza si, e chytry intrygant czy okrutny, bezwzgldny zwycizca koczy jako mdry i szlachetny wadca bogosawiony
za ycia, opakiwany po mierci, podziwiany i chwalony przez potomno.
Najbardziej jaskrawymi przykadami niechaj tu bd Juliusz Cezar i August.
Ale gupiec zawsze gupcem pozostanie i im wiksz wadz posidzie, tym
bardziej katastrofalna moe si ona okaza w jego rkach. Gdyby Jerzy III
nie by uczciwym durniem, mogoby nigdy nie doj do najwikszej katastrofy w historii Anglii do zerwania z Ameryk.
Oficjalne uprawianie magii wpywao na ustrj spoeczestwa dzikiego,
sprzyjajc przekazaniu wadzy w rce ludzi najzdolniejszych. Przesuwao to
punkt cikoci wadzy z wielu na jednego, zastpowao demokracj, a raczej oligarchi starcw monarchi, albowiem spoeczno dzikich jest w
zasadzie rzdzona nie przez wszystkich dorosych mczyzn, lecz przez rad
starszych. Zmiana ta, niezalenie od przyczyn, ktre j wywouj, i od charakteru pierwotnych wadcw, bya w zasadzie bardzo korzystna. Albowiem
powstanie monarchii byo, jak si zdaje, koniecznym warunkiem wyjcia
ludzkoci ze stadium barbarzystwa. adna istota ludzka nie jest bardziej
sptana zwyczajami i tradycj anieli demokratyczny dziki, a w zwizku z
tym w adnym innym stadium rozwoju spoeczestwa postp nie jest tak
powolny i trudny. Dawne wyobraenie o dzikim jako o najbardziej wolnym
czowieku jest przeciwiestwem prawdy. Jest on niewolnikiem, bynajmniej
nie widzialnego pana, lecz przeszoci, duchw swych zmarych przodkw,
ktre nawiedzaj go od urodzenia do mierci i rzdz nim elazn doni.
Ich postpowanie jest obowizujcym wzorem, niepisanym prawem, ktremu naley si podporzdkowa z lepym posuszestwem. Dla ludzi bardziej
uzdolnionych, pragncych zmiany na lepsze stanowi to maksymalne ograniczenie ich moliwoci. Najbardziej utalentowanych spychaj najsabsi i najtpsi, ktrzy oczywicie w takiej sytuacji s wzorami, nie mog bowiem
wznie si wyej, podczas gdy tamci mog upa.
Spoeczestwo takie ukazuje na zewntrz jednolicie martwe oblicze, faszywe pozory rwnoci, wynikajce ze zredukowania, tak dalece jak tylko
na to pozwala natura ludzka, niezmiernych rzeczywistych rnic midzy
wrodzonymi zdolnociami i temperamentami. Wszystko, co pomaga wyprowadzi ludzko z tego podego i biernego stanu, ktry demagogowie i

marzyciele pniejszych epok zachwalali jako idealne pastwo i Zoty Wiek,


wszystko, co pomaga otworzy drog zdolnociom i uatwia podzia wadzy
wedug naturalnych zdolnoci czowieka, powinno by powitane yczliwie
przez tych, ktrym dobro blinich naprawd ley na sercu. Z chwil gdy siy
postpu zaczy dziaa a nigdy nie mona ich stumi na zawsze cywilizacja zacza si rozwija stosunkowo szybko. Wyniesienie jednego
czowieka na najwysze stanowisko pozwala w yciu jednego pokolenia
przeprowadzi zmiany, ktrych dawniej nie mona by dokona przez wiele
pokole, a gdy, jak to si czsto zdarza, jednostka ta jest ponadto czowiekiem o niepospolitym umyle i energii, skorzysta ona chtnie z okazji. Nawet kaprysy tyrana mog by pomocne w zerwaniu kajdanw obyczaju, tak
straszliwie cicych dzikiemu. Plemi, ktre przestaje kierowa si chwiejnymi i podzielonymi radami starszyzny i poddaje si kierownictwu jednego
silnego i zdecydowanego umysu, staje si grone dla swych ssiadw i
wkracza na drog wielkoci, ktra na wczesnym etapie rozwoju historycznego sprzyja czsto postpowi spoecznemu, przemysowemu i intelektualnemu. Rozszerzajc bowiem swe panowanie czciowo si ora, czciowo za dziki dobrowolnemu podporzdkowaniu si sabszych szczepw,
spoeczno wkrtce zdobywa bogactwa i niewolnikw, co zwalnia pewne
klasy od surowej walki o byt i daje im moliwo powicenia si bezinteresownemu zdobywaniu wiedzy, bdcej najszlachetniejszym i najpotniejszym narzdziem poprawy losu czowieka.
Postp intelektualny, przejawiajcy si w rozwoju sztuki, nauki i rozpowszechnieniu bardziej liberalnych pogldw, nie da si oddzieli od postpu
gospodarczego i przemysowego, a dla tego postpu potnym bodcem jest
podbj i wadza imperialna. Nie jest przypadkiem, e najbardziej gwatowne
wybuchy oywienia umysu ludzkiego postpoway w lad za zwycistwami
i e najwicej dla postpu i rozprzestrzenienia cywilizacji uczyniy wielkie
rasy, podbijajce wiat, leczc w czasie pokoju rany zadane podczas wojny.
Dowodzi tego w przeszoci przykad Babiloczykw, Grekw, Rzymian,
Arabw. By moe bdziemy jeszcze wiadkami tego rodzaju wybuchu w
Japonii. Nie jest te przypadkiem, by cofn si do rde historii, e pierwsze wielkie kroki w kierunku cywilizacji dokonane zostay pod rzdami despotycznymi i teokratycznymi, jakie istniay w Egipcie, Babilonie i Peru,
gdzie wadca da niewolniczego posuszestwa od swych poddanych w
podwjnym charakterze krla i boga. Nie bdzie adnej przesady w stwierdzeniu, e w tych dawnych czasach despotyzm by najwikszym przyjacielem ludzkoci i chocia brzmi to paradoksalnie wolnoci. W kocu
bowiem wicej jest swobody w najlepszym znaczeniu tego sowa swobody mylenia po swojemu i ksztatowania swego losu pod rzdami absolutnego despotyzmu i najbardziej dawicej tyranii anieli w pozornej wol-

noci ycia dzikiego, gdzie los jednostki od kolebki do grobu ksztatuj elazne formy dziedzicznego zwyczaju.
Tak wic spoeczna wiara w magi, bdc jedn z drg wiodcych najzdolniejszych ludzi ku wadzy najwyszej, przyczynia si do wyzwolenia
ludzkoci z kajdanw tradycji i stworzenia ycia bardziej wolnego, swobodniejszego, o szerszych horyzontach. Niemaa to zasuga. A jeli ponadto
wemiemy pod uwag, e w innym kierunku magia torowaa drog nauce,
zmuszeni bdziemy przyzna, e jeli nawet czarna magia wyrzdzia wiele
szkd, to bya rwnie i rdem dobra. I jeli nawet bya dzieckiem bdu,
to przecie staa si matk wolnoci i prawdy.

IV

Magia i religia

Przykady zebrane w ostatnim rozdziale powinny wystarczy do zilustrowania oglnych zasad magii sympatycznej obu gazi, ktre nazwalimy
homeopatyczn i przenon. W niektrych przytoczonych wypadkach widzielimy, e tubylcy wierz w dziaanie duchw i czyni prby pozyskania
ich przychylnoci za pomoc modlitw i ofiar. Ale s to wypadki wyjtkowe,
wystpujce wtedy, gdy magia zmieszana jest z religi. Gdy magia sympatyczna wystpuje w formie nieskaonej, wwczas zakada, e w przyrodzie
nastpstwo jest nieuniknione i niezmienne i obywa si bez wpywu jakiegokolwiek czynnika duchowego czy osobistego. Tak wic podstawowa koncepcja jest identyczna w magii i wspczesnej nauce, u jej podstaw ley wiara implicite, ale realna i stanowcza, w ad i jednolito przyrody. Czarownik
nie ma adnych wtpliwoci co do tego, e te same przyczyny spowoduj
zawsze te same skutki i e odpowiednim praktykom, ktrym towarzyszy
bd waciwe zaklcia, musz towarzyszy upragnione wyniki, chyba e
zaklcia bd udaremnione i zniweczone przez potniejsze czary innego
czarownika. Nie baga on adnej siy wyszej, nie zabiega o wzgldy kaprynej i nieobliczalnej istoty, nie korzy si przed adnym straszliwym bstwem. A jednak jego wadza, mimo i wielka w jego przekonaniu, bynajmniej nie jest absolutna i nieograniczona. Moe j sprawowa jedynie wtedy,
gdy cile przestrzega prawide sztuki wzgldnie tego, co mona by nazwa
prawami przyrody w jego rozumieniu. Nieposzanowanie tych przepisw,
zamanie tych praw nawet w najmniejszym szczegle jest naraaniem si na
niepowodzenie i czowiekowi niewprawnemu moe grozi najwikszymi
niebezpieczestwami. Gdy czarownik twierdzi, e ma wadz nad natur, to
jest to wadza cile ograniczona w swych moliwociach i sprawowana bez
najmniejszych odchyle od staroytnego obyczaju. Tak wic analogia midzy magiczn a naukow koncepcj wiata jest bliska. W obu zakada si
absolutnie regularne i nieuniknione nastpstwo wydarze, okrelone przez
niezmienne prawa, ktrych dziaanie mona dokadnie przewidzie i obliczy. Nie ma w przyrodzie miejsca na element kaprysu, przypadku czy niespodzianki. Oba te pogldy otwieraj pozornie nieograniczone moliwoci
przed tymi, ktrzy znaj przyczyny rzeczy i potrafi dotrze do tajnych spryn, wprawiajcych w ruch olbrzymi i skomplikowany mechanizm wiata.
Oto dlaczego magia i nauka w rwnej mierze pocigaj umys ludzki, oto
dlaczego obie byy potnymi bodcami do rozwoju wiedzy. Pocigaj znuonego wdrowca, prowadz bdzcego o zranionych stopach przez pusz-

cz rozczarowa teraniejszoci, kuszc wizj wspaniaych perspektyw w


przyszoci. Wprowadzaj go na szczyt niezwykle wysokiej gry i pokazuj
mu pod ciemnymi chmurami i mgami przepywajcymi pod jego stopami
wizj miasta niebiaskiego, dalekiego, by moe, lecz janiejcego nieziemsk wspaniaoci, skpanego w wietle snw.
Zgubnym bdem magii nie jest oglna jej zasada o prawie rzdzcym kolejnoci wydarze, lecz zgoa faszywa interpretacja istoty poszczeglnych
praw rzdzcych tym nastpstwem. Gdy analizujemy konkretne przypadki
magii sympatycznej przedstawione na poprzednich stronicach, ktre moemy uwaa za uczciwie wybrane prbki caoci, stwierdzimy, jak ju zaznaczyem, e wszystkie one s bdnym zastosowaniem jednego z dwch wielkich podstawowych praw mylenia, a mianowicie powizania idei na mocy
ich podobiestwa i powizania idei ze wzgldu na ich wspwystpowanie
obok siebie w czasie lub przestrzeni. Bdne powizanie podobnych idei
prowadzi do magii homeopatycznej lub naladowczej, bdne powizanie
idei wspwystpujcych obok siebie prowadzi do magii przenonej. Zasady
kojarzenia s doskonae same w sobie i, co wicej, absolutnie konieczne dla
funkcjonowania myli ludzkiej. Zastosowane w sposb waciwy, rodz nauk, zastosowane niewaciwie, rodz magi, bkarci siostr nauki. Jest
wobec tego czystym truizmem, niemal tautologi, stwierdzenie, e wszelka
magia jest z koniecznoci faszywa lub jaowa, gdyby bowiem miaa kiedykolwiek okaza si prawdziwa i podna, przestaaby by magi, a staaby si
nauk. Od najdawniejszych czasw czowiek zajmowa si poszukiwaniem
praw oglnych, ktre pozwoliyby mu pokierowa porzdkiem zjawisk naturalnych ku jego korzyci, a w tym dugim poszukiwaniu nagromadzi wielki
zasb maksym, czciowo bezcennych, czciowo bzdurnych. Prawdziwe
czy zote zasady stanowi wiedz stosowan; miano to nadajemy wszelkim
umiejtnociom, z faszywych skada si magia.
Skoro wic magia jest tak blisko spokrewniona z nauk, powinnimy z kolei zbada, w jakim stosunku pozostaje ona do religii. Jednak pogld na ten
stosunek bdzie z natury rzeczy zabarwiony nasz osobist koncepcj istoty
religii, usprawiedliwione wobec tego byoby danie, by pisarz przed przystpieniem do badania stosunku magii do religii przedstawi sw koncepcj
religii. adna prawdopodobnie sprawa na wiecie nie jest rdem pogldw
tak odmiennych jak sprawa istoty religii i niewtpliwie nie jest rzecz moliw ustalenie definicji, ktra zadowoliaby wszystkich. Autor moe jedynie
powiedzie jasno, co rozumie przez religi, po czym konsekwentnie w tym
znaczeniu uywa sowa tego w caej swej pracy. Przez religi rozumiem
wic zjednywanie sobie czy zyskiwanie przychylnoci si wyszych od czowieka, ktre zgodnie z wierzeniem kieruj biegiem przyrody i ycia ludzkiego. Zdefiniowana w ten sposb religia skada si z dwch elementw:
teoretycznego i praktycznego, a mianowicie, z wiary w siy wysze od czo-

wieka i z prby przebagania ich czy zadowolenia. Z tych dwch elementw


nadrzdnym jest niewtpliwie wiara, jako e musimy wierzy w istnienie
istoty boskiej, zanim sprbujemy j przebaga czy zadowoli. Wiara jednak
po to, by by religi, musi prowadzi do odpowiednich praktyk, w innym
bowiem wypadku nie jest religi, lecz tylko teologi. Mwic sowami w.
Jakuba: Wiara, jeliby nie miaa uczynkw, martwa jest sama w sobie.
Czyli tylko taki czowiek jest religijny, ktry swe postpowanie w pewnej
przynajmniej mierze reguluje bojani czy mioci Boga. A rwnoczenie
sama praktyka pozbawiona wiary religijnej rwnie nie jest religi. Dwie
osoby mog postpowa w taki sam sposb, przy czym jedna z nich moe
by religijna, a druga nie. Jeli jedna z nich kieruje si mioci do Boga lub
strachem przed Nim, wwczas jest religijna, jeli druga powoduje si mioci do czowieka lub strachem przed nim, wwczas jest moralna wzgldnie
niemoralna, zalenie od tego, czy jej zachowanie zgodne jest czy te sprzeczne z dobrem ogu. Dlatego wierzenie i praktyka czy te w jzyku teologicznym wiara i uczynki s rwnie wane dla religii, ktra bez nich nie moe istnie. Nie jest jednak niezbdne, by praktyka religijna zawsze przyjmowaa form rytuau, to znaczy, nie musi ona polega na skadaniu ofiar, odmawianiu modlitw i innych widocznych ceremoniach. Jej celem jest zadowolenie bstwa i jeli ono upodobao sobie miosierdzie, dobre uczynki
i czysto bardziej anieli oblacje z krwi, piewanie nabonych pieni i dymy kadzida, wwczas czciciele jego wicej mu przyjemnoci sprawi czystoci, dobrymi uczynkami i miosierdziem wobec ludzi, anieli padajc
przed nim plackiem na twarz, wypiewujc jego chwa i wypeniajc jego
witynie kosztownymi darami, albowiem w ten sposb w miar moliwoci
uomnej istoty ludzkiej bd naladowali doskonao boskiej natury. T
wanie etyczn stron religii nieustannie wpajali hebrajscy prorocy, natchnieni szlachetnym ideaem boskiej dobroci i witoci. Mwi Micheasz:
Poka tobie, czowiecze, co jest dobro i czego Pan chce po tobie: zaiste,
eby czyni sd, a miowa miosierdzie, a z pilnoci chodzi z Bogiem
twoim1. A w pniejszych czasach sia, dziki ktrej chrzecijastwo podbio wiat, w znacznej mierze wywodzia si z tej samej wzniosej koncepcji
moralnej istoty Boga i obowizkw spoczywajcych na ludziach, ktrzy
powinni si do niej dostosowa. Czyst i nieskalan pobonoci wobec
Boga i Ojca jest nawiedzanie sierot i wdw w utrapieniach ich i strzeenie
samego siebie od zmazy tego wiata2.
Gdy jednak religia obejmuje, po pierwsze, wiar w nadludzkie istoty rzdzce wiatem, a po drugie, usiowanie pozyskania ich wzgldw, zakada
ona, rzecz jasna, e natura w swym biegu jest w pewnej mierze gitka i moe by zmieniona oraz e moemy przekona potne istoty ni rzdzce,
1
2

Mi VI, 8.
Jk I, 27

aby zmieniy tok wydarze w kierunku nam sprzyjajcym. Takie przewiadczenie o gitkoci wzgldnie zmiennoci przyrody jest sprzeczne z zasadami
zarwno magii, jak i nauki, obie bowiem zakadaj, e procesy natury s
sztywne i niezmienne w swym dziaaniu i e biegu ich nie mog zmieni
proby i bagania, pogrki i groby. Rnica midzy tymi dwoma sprzecznymi pogldami na wszechwiat sprowadza si do odpowiedzi na zasadnicze
pytanie: Czy siy, ktre rzdz wiatem, s wiadome i uosobione, czy te
maj charakter niewiadomy i nieosobowy?
Religia jako zjednywanie sobie si nadludzkich przyjmuje pierwszy czon
alternatywy, wszelkie bowiem zjednywanie zakada, e istota, ktrej przychylno chce si zdoby, jest czym wiadomym i osobowym, e jej zachowanie jest w jakiej mierze niepewne i e mona na nie wpyn w podanym kierunku przez waciwe odwoanie si do jej interesw, apetytw
czy uczu. Nigdy nie usiuje si przebaga rzeczy, ktre uwaa si za nieoywione, wzgldnie osb, o ktrych wie si, e ich zachowanie w danych
okolicznociach jest okrelone z absolutn pewnoci. Tak wic religia,
przyjmujc, e wiat kierowany jest przez siy wiadome, ktrych zamiary
mog by zmienione si perswazji, jest fundamentalnie wroga zarwno
magii, jak i nauce, obie bowiem uwaaj za pewnik, e biegu natury nie
okrelaj namitnoci lub kaprysy istot posiadajcych osobowo, ale dziaanie niezmiennych praw funkcjonujcych mechanicznie. W magii zaoenie
to jest jedynie przyjte implicite, ale w nauce jest sformuowane explicite. To
prawda, e magia ma czsto do czynienia z duchami, ktre s silami osobowymi tego rodzaju, jakie zakada religia, ale gdy czyni to we waciwej formie, postpuje z nimi zawsze podobnie jak z siami nieoywionymi, to znaczy, ogranicza je i przymusza, miast stara si pozyska ich wzgldy lub
przebaga je, jak to czyni religia. Przyjmuje w ten sposb, e wszystkie
istoty zarwno ludzkie, jak i boskie podlegaj tym nieosobowym siom, ktre panuj nad wszystkim, ale ktre przecie moe podporzdkowa sobie
kto, kto umie si z nimi obchodzi, za pomoc waciwych praktyk i zakl.
Tak na przykad w staroytnym Egipcie czarownicy twierdzili, e potrafi
nawet najwysze bstwa zmusi do posuszestwa, i faktycznie grozili im w
razie nieposuszestwa zniszczeniem. Czasami, nie posuwajc si tak daleko, czarownik wygraa Ozyrysowi, e jeli bdzie krnbrny, rozsypie jego
koci albo ujawni jego wite legendy. Podobnie dzi jeszcze w Indiach nawet wielka hinduska trjca, Brahma, Wisznu i iwa, posuszna jest czarownikom, ktrzy dziki swym zaklciom tak wielk wadz maj nad tymi najpotniejszymi bstwami, e musz one pokornie wykonywa na ziemi i na
niebie wszystkie rozkazy, jakie im tylko czarownicy wydadz. W caych Indiach powszechne jest powiedzenie: Cay wszechwiat podlega bogom. Bogowie zaklciom (mantras). Zaklcia braminom. Dlatego bramini s naszymi bogami.

Ten ostry konflikt midzy zasadami religii i magii w dostatecznej mierze


tumaczy nieubagan wrogo, z jak czsto duchowny przeladowa czarownika. Zarozumiaa samowystarczalno czarownika, jego arogancka postawa wobec si wyszych, bezwstydne proklamowanie swej wadzy musiay
oburza kapana, ktry w poczuciu straszliwego majestatu boskiego, w gbokiej pokorze przed nim widzia w takich uroszczeniach i zachowaniu jedynie bezbone i witokradcze uzurpowanie prerogatyw nalecych wycznie do Boga. Czasami podejrzewamy, e nisze motywy szlifoway ostrze wrogoci duchownego. Uwaa si on za waciwego porednika, prawdziwego ordownika czowieka przed Bogiem i niewtpliwie nie tylko jego
uczucia, ale i jego interesy cierpiay na skutek dziaalnoci rywala, przepowiadajcego pewniejsz i gadsz drog do szczcia anieli liskie cieki
aski boskiej.
A przecie ten antagonizm, tak dobrze nam znany, pojawi si stosunkowo
pno w historii religii. Na wczeniejszym etapie funkcje czarownika i kapana czsto si czyy wzgldnie, wyraajc si cilej, nie byy jeszcze
odseparowane. Aby dotrze do swego celu, czowiek stara si pozyska dobr wol bstwa lub ducha modlitwami i ofiarami, uciekajc si rwnoczenie do praktyk i zakl, ktre, jak si spodziewa, przynios podany skutek bez pomocy boga czy diaba. Odprawia rytuay religijne i magiczne
rwnoczenie, niemal jednym tchem odmawia modlitwy i zaklcia, nie zdajc sobie sprawy wzgldnie nie przejmujc si zbytnio teoretycznym brakiem konsekwencji w swoim zachowaniu, jak dugo takim czy innym sposobem udawao mu si osiga upragniony cel. Z takim pomieszaniem
wzgldnie poczeniem magii z religi spotkalimy si ju w praktykach
Melanezyjczykw i innych ludw.
Takie pomieszanie religii z magi przetrwao u ludw, ktre wzniosy si
na wyszy szczebel kultury. Mona je byo spotka w Indiach staroytnych
i staroytnym Egipcie i po dzi dzie bynajmniej nie wygaso wrd chopstwa europejskiego.
Tak wic dowiadujemy si, e we wspczesnej Francji
wikszo chopw wierzy nadal, i ksidz posiada tajn i nieodpart wadz nad ywioami. Przez odmwienie pewnych modlitw jemu tylko znanych i
ktre on tylko ma prawo odmawia, za co jednak musi potem prosi o rozgrzeszenie, moe w wypadkach grocego niebezpieczestwa powstrzyma
lub odwrci na chwil dziaanie praw wieczystych wiata fizycznego. Rozkazuje wiatrom, burzom, gradowi i deszczowi, ktre s mu posuszne. Podlega
mu rwnie ogie i pomienie, poary gasn na jego sowo.
Chopi francuscy byli, a by moe s jeszcze nadal przekonani, e ksia
mog odprawia w ramach specjalnego rytuau msz Ducha witego, tak
skuteczn, e nigdy nie napotyka adnego oporu ze strony woli boskiej. Bg

musi speni wszystko, czego si da od Niego w tej postaci, bez wzgldu


na to, jak natrtna czy niestosowna jest proba. W umysach ludzi, ktrzy w
jakich krytycznych sytuacjach prbowali t niezwyk drog wzi szturmem krlestwo niebieskie, zastosowanie tego rytuau nie kojarzyo si z
bezbonoci czy brakiem szacunku. Ksia wieccy zazwyczaj nie zgadzaj
si na odprawianie mszy Ducha witego, ale zakonnicy, zwaszcza kapucyni, uchodz za tych, ktrzy z mniejszymi skrupuami ustpuj baganiom
strapionych i bdcych w potrzebie. A oto inny przykad: w wielu wioskach
prowansalskich nadal ywa jest wiara, e ksidz wadny jest zapobiega
burzy. Nie kady ksidz cieszy si tak saw, a w niektrych wioskach, gdy
nastpuje zmiana na stanowisku proboszcza, parafianie pragn przekona
si, czy nowa osoba piastujca urzd posiada t wadz, zwan przez nich
pouder. Gdy tylko pojawi si pierwsze oznaki nadcigajcej wielkiej burzy,
sprawdzaj jego umiejtnoci, zwracajc si do niego, by egzorcyzmami
przepdzi grone chmury, a gdy wyniki speni ich oczekiwania, nowy kapan ma zapewnion sympati i szacunek swej owczarni. W niektrych parafiach, gdzie wikary cieszy si pod tym wzgldem wiksz saw od swego
proboszcza, stosunki midzy nimi staway si do tego stopnia napite, e
biskup bywa zmuszony przenosi proboszcza na inne beneficjum. Chopi
gaskoscy wierz, e li ludzie, ktrzy pragn zemci si na swoich wrogach, potrafi skoni ksidza do odprawienia mszy w. Sekariusza. Bardzo
niewielu ksiy zna t msz, a trzy czwarte tych, ktrzy j znaj, nie odprawi jej za adne pienidze ani dobre sowa. Tylko wystpni ksia omielaj
si odprawi t okropn ceremoni i moecie by przekonani, e surowo za
to bd odpowiadali na sdzie ostatecznym. aden biskup, nawet arcybiskup
z Auch nie moe udzieli im rozgrzeszenia, uczyni to ma prawo jedynie
papie w Rzymie. Msza w. Sekariusza moe by odprawiona jedynie w
kociele opuszczonym lub walcym si, gdzie pohukuj sowy, rozlegaj si
piski nietoperzy, Cyganie koczuj w nocy, a ropuchy gnied si pod zbezczeszczonym otarzem. Tu zjawia si w nocy zy ksidz ze swoj gamratk
i za pierwszym uderzeniem zegara na godzin jedenast zaczyna mrucze
msz na wspak, koczc dokadnie w chwili, gdy zegary zaczynaj wydzwania pnoc. Jego kochanka suy mu do mszy, hostia jest czarna i ma trzy
punkciki. Zy ksidz nie konsekruje wina, lecz miast tego pije wod ze studni, do ktrej wrzucono zwoki nieochrzczonego dziecka. Znak krzya czyni
na ziemi lew nog. I wiele jeszcze innych rzeczy robi, ktrym nie moe si
przypatrywa dobry chrzecijanin, gdy olepnie, oguchnie i oniemieje do
koca ycia. A czowiek, za ktrego msza ta zostaje odprawiona, powoli
umiera i nikt nie wie, co mu jest, nawet lekarze nic na to nie mog poradzi.
Nie wiedz bowiem, e przyczyn jego powolnej mierci jest msza w. Sekariusza.

Chocia wic stwierdzamy, e magia czya si i stapiaa z religi w wielu epokach i wielu krajach, istniej podstawy do przypuszczenia, e fuzja ta
nie bya pierwotna i e istnia czas, gdy czowiek polega wycznie na magii, pragnc zaspokoi swe potrzeby wykraczajce poza dorane zwierzce
pragnienia. Przede wszystkim analiza elementarnych koncepcji magii i religii moe nas skoni do przyjcia domysu, e w historii ludzkoci magia
pojawia si przed religi. Przekonalimy si, e magia jest niczym innym,
jak bdnym zastosowaniem najprostszych i najbardziej elementarnych procesw mylowych, a mianowicie kojarzenia idei na podstawie ich podobiestwa czy zbienoci, a rwnoczenie stwierdzilimy, e religia zakada dziaanie si wiadomych wzgldnie osobowych, ponadludzkich, ukrytych za
widzialn zason natury. Oczywicie, koncepcja czynnikw osobowych jest
bardziej zoona anieli zwyke rozpoznawanie podobiestwa lub zbienoci
idei, a teoria zakadajca, e bieg natury okrelony jest przez czynniki wiadome, jest bardziej zawia i ciemna i zrozumienie jej wymaga znacznie wyszego szczebla inteligencji i refleksji anieli pogld, e rzeczy nastpuj po
sobie po prostu na skutek podobiestwa. Nawet zwierzta cz idee o rzeczach podobnych lub takich, ktre znalazy obok siebie, i gdyby tego nie
czyniy, nie przetrwayby ani chwili. Ale czy znalaz si kto, kto przypisywaby zwierztom wiar w rzesze niewidzialnych zwierzt wzgldnie jedno
olbrzymie i wspaniale potne zwierz ukryte za kulisami, wywoujce zjawiska przyrody? Nie bdzie chyba uszczerbkiem dla honoru zwierzt, jeli
zaoymy, e zaszczyt wynalezienia tej ostatniej teorii musi by zastrzeony
wycznie dla rozumu ludzkiego. Tak wic magia da si wydedukowa bezporednio z elementarnych procesw rozumowania i jest w istocie bdem
niemal spontanicznie popenianym przez umys, natomiast religia jest oparta
na koncepcji, o ktrej trudno przypuci, by wiadomo zwierzca moga j
posi. Jest wobec tego prawdopodobne, e magia powstaa na wczeniejszym etapie ewolucji naszej rasy anieli religia i e czowiek prbowa nagi przyrod do swej woli wycznie za pomoc czarw i zakl, wczeniej
zanim stara si udobrucha i uagodzi skromne, kapryne lub gniewne bstwo modlitwami i ofiarami.
Wnioski, do ktrych doszlimy drog dedukcji z analizy podstawowych
koncepcji magii i religii, potwierdza indukcyjnie wynik obserwacji pierwotnych ludw australijskich, najbardziej prymitywnych dzikich, o jakich posiadamy dokadne wiadomoci. Magia jest u nich stosowana powszechnie,
religia natomiast w znaczeniu przebagania si wyszych jest niemal zupenie
nieznana. Upraszczajc spraw, mona powiedzie, e w Australii wszyscy
s czarownikami, ale nikt nie jest kapanem. Kady uwaa, e moe wpyn
na losy bliniego czy na bieg natury za pomoc magii sympatycznej, ale nikt
nie marzy o przebaganiu bogw modlitwami i ofiarami.

Skoro wic na najbardziej zacofanych znanych nam stadiach rozwoju spoeczestwa obecno magii wystpuje tak wyranie, a nieobecno religii tak
bardzo rzuca si w oczy, mamy prawo przypuszcza, e rasy cywilizowane
rwnie przeszy w swej historii tak faz intelektualn, gdy usioway zmusi wielkie siy przyrody do posuszestwa, zanim pomylay o pozyskaniu
ich wzgldw za pomoc ofiar i modlitwy. Zwilej: skoro w historii kultury
materialnej wszdzie bya epoka kamienna, to w historii kultury intelektualnej wszdzie powinna bya wystpi epoka magii. Mamy przesanki do pozytywnej odpowiedzi na to pytanie. Dokonujc przegldu istniejcych spoeczestw ludzkich od Grenlandii do Ziemi Ognistej, od Szkocji do Singapuru,
stwierdzamy, e rni je od siebie wielka rozmaito religii i e podziay
religijne nie s, by tak rzec, zbiene z globalnymi podziaami rasowymi, lecz
sigaj gbiej, a do maych czci pastw i wsplnot, co wicej, e przenikaj do miast, wiosek, a nawet rodzin tak, e powierzchnia spoeczestwa na
caym wiecie jest popkana i porysowana, podmyta i podminowana szczelinami, bruzdami i ziejcymi przepaciami powstaymi na skutek rozkadajcego wpywu sporw religijnych. A jednak gdy przebijemy si przez te rnice dotyczce gwnie inteligentnej i mylcej czci spoecznoci, znajdziemy pod nimi solidn warstw intelektualnej zgody panujcej midzy
gupimi, sabymi, ignorantami, przesdnymi, ktrzy, niestety, tworz olbrzymi wikszo ludzkoci. Jednym z wielkich osigni XIX wieku byo
przebicie gbokich szybw do tych nisko lecych z umysowych w wielu czciach wiata, co pozwolio na odkrycie zasadniczego powszechnie panujcego podobiestwa. Zoa te le pod naszymi stopami, i to nie bardzo
gboko. Istniej tu, w Europie, w chwili obecnej, a wychodz na powierzchni w australijskiej guszy i wszdzie tam, gdzie wysza cywilizacja nie
zepchna ich jeszcze pod powierzchni. Wiar uniwersaln, prawdziwie powszechn jest wiara w skuteczno magii. Podczas gdy systemy religijne
rni si nie tylko w poszczeglnych krajach, ale i w tym samym kraju w
poszczeglnych epokach, system magii sympatycznej pozostaje wszdzie
i zawsze podobny w gwnych swych zarysach, zasadach i stosowanych praktykach. Wrd warstw nieuczonych i przesdnych wspczesnej Europy
jest on bardzo podobny do tego, jakim by przed tysicami lat w Egipcie i w
Indiach i jakim jest jeszcze teraz pord najniej stojcych dzikich, ktrzy
przetrwali w najdalszych zaktkach kuli ziemskiej. Gdyby dowodem prawdy
bya ilo podniesionych rk czy liczenie gw, system magii mgby odwoa si z znacznie wiksz susznoci anieli Koci katolicki do dumnej
dewizy: Quod semper, quod ubique, quod ab omnibus3, jako wiadectwa
swej nieomylnoci.
Nie nasz jest rzecz i nie miejsce po temu, by zastanawia si nad wpywem, jaki moe mie dla przyszoci rodu ludzkiego stae istnienie tak twar3

Ktry zawsze, ktry wszdzie, ktry od wszystkich.

dego zoa dzikoci pod powierzchni spoeczestwa, nietknitego przez


zewntrzne zmiany kulturalne i religijne. Bezstronny obserwator, ktremu
studia kazay sign gbiej, musi przyzna, e zoe to stanowi stae zagroenie cywilizacji. Wydaje si, e poruszamy si po cienkiej skorupie, ktra
w kadej chwili moe by podmyta przez drzemice pod ni podziemne siy.
Od czasu do czasu rozlega si podziemny guchy pomruk albo pomie
wzbija si w nagym wybuchu w powietrze, przypominajc nam o tym, co
si dzieje pod naszymi stopami. Raz po raz owiecone spoeczestwo zatrzymuje si przeraone nad notatk w gazecie mwic o tym, jak w Szkocji znaleziono wizerunek nakuty szpilkami, majcy na celu usunicie jakiego niemiego waciciela ziemskiego czy pastora, o tym, jak w Irlandii powoli smaono na mier czarownic czy w Rosji posiekano na kawaki dziewczynk, by sporzdzi z ludzkiego tuszczu wiece, przy ktrych wietle
zodzieje maj nadziej osign niewidzialno w ich wyprawach o pnocy. Nie jest jednak spraw skromnego badacza przeszoci i teraniejszoci
rozstrzyganie, czy ostatecznie zwyci siy stanowice o dalszym postpie,
czy te te, ktre gro zniszczeniem wszystkiego, co ju zostao osignite;
czy silniejsz okae si energia mniejszoci, prowadzca nas ku wyszym
szczytom, czy te martwy ciar wikszoci, ktry ciga nas w niziny. Pozostawmy te sprawy filozofom, moralistom i mom stanu, orlim spojrzeniem sigajcym w przyszo.
Nas w tym miejscu interesuje jedynie, w jakiej mierze jednolita, powszechna i trwaa wiara w magi, w przeciwstawieniu do nieskoczonej rnorodnoci i stale zmieniajcej si istoty wierze religijnych, uprawnia do wysunicia hipotezy goszcej, e magia stanowi prymitywniejsz i wczeniejsz faz rozwoju umysu ludzkiego, przez ktr przeszy czy jeszcze przechodz wszystkie rasy w drodze ku religii i nauce.
Skoro wic wszdzie, jak pozwalam sobie zaoy, wiek magii poprzedzi
wiek religii, wydaje si naturalne, e chcemy zbada, jakie przyczyny skoniy ludzko, a raczej cz ludzkoci, do porzucenia magii jako zasady
wiary i praktyki i do zajcia si miast tego religi. Zastanawiajc si nad
wieloci, rnorodnoci i zoonoci faktw wymagajcych wyjanienia
i skpym zasobem wiadomoci, jakimi dysponujemy, musimy przyzna, e
pene i zadowalajce rozwizanie tak trudnego problemu jest mao prawdopodobne i e przy obecnym stanie naszej wiedzy moemy w najlepszym
wypadku zaryzykowa mniej lub bardziej wtpliw hipotez. Z wszystkimi
wic nalenymi zastrzeeniami skonny jestem wysun przypuszczenie, e
spnione rozpoznanie faszywej i jaowej istoty magii doprowadzio bardziej mylc cz ludzkoci do poszukiwania prawdziwszej teorii przyrody i bardziej owocnej metody uytkowania jej zasobw. Bystrzejsze umysy
musiay z czasem dostrzec, e praktyki magiczne i zaklcia nie maj wpywu
na skutki, ktrych si po nich oczekuje i ktre w przekonaniu bardziej pry-

mitywnych ludzi faktycznie wywouj. To wielkie odkrycie nieskutecznoci


magii musiao doprowadzi do radykalnej, chocia prawdopodobnie powolnej rewolucji w umysach tych, ktrzy byli do rozumni, by tego odkrycia
dokona. Sprowadzao si ono do tego, e czowiek po raz pierwszy przyzna, i nie jest w stanie dowolnie kierowa pewnymi siami przyrody, nad
ktrymi dotd w swoim przekonaniu sprawowa pen wadz. Byo to wyznaniem ludzkiej niewiedzy i saboci. Czowiek zrozumia, e to, co uwaa
za przyczyn, bynajmniej przyczyn nie byo i e wszystkie jego prby wykorzystania tych fikcyjnych przyczyn byy prne. Daremnie trudzi si w
pocie czoa, bezcelowo trwoni sw przemylno. Pociga sznurki o nic
niezaczepione, zdawao mu si, e maszeruje prosto do celu, podczas gdy w
istocie drepta w kko. Nie znaczy to bynajmniej, eby skutki, ktre tak
usilnie pragn osign, nie nastpoway. Nastpoway, ale nie dziki niemu. Deszcz nadal zrasza spragnion ziemi, soce wdrowao w dzie, a
ksiyc w nocy po niebie, milczco nastpoway po sobie pory roku, przynoszc wiato i cie, chmury i promienie soneczne. Ludzie nadal przychodzili
na wiat, by trudzi si i smuci, i po krtkim pobycie na tym padole wraca
do swych przodkw. Wszystko dziao si jak zawsze, a jednak wszystko
wydawao si inne dla oczu, z ktrych spady stare uski. Nie mg ju bowiem czowiek ywi przyjemnej iluzji, e to on kieruje ziemi i niebem i e
wystarczy, by odj swe sabe rce od steru, a natychmiast ciaa niebieskie
przestan porusza si po swoich orbitach. mier jego przyjaci i wrogw
przestaa by dowodem nieodpartej potgi jego wasnych czy te wrogich
zakl. Wiedzia ju teraz, e zarwno przyjaciele, jak wrogowie ulegli sile
wikszej od tej, ktr mg si posuy, e posuszni byli przeznaczeniu,
nad ktrym nie posiada adnej wadzy.
Nasz prymitywny filozof opuci pradawn zaciszn przysta i wypyn
na wzburzone morza wtpliwoci i niepewnoci. Zachwiany w dawnej
szczliwej wierze we wasne siy, by zapewne w smutnej rozterce i spokj
odzyska dopiero, gdy po burzliwej wdrwce zawin do portu nowej wiary
i nowych praktyk, gdzie, zdawao si, odnalaz odpowied na drczce go
wtpliwoci i, niepewny co prawda, substytut tej wadzy nad natur, z ktrej
tak opornie zrezygnowa. Skoro wic wszystko na wielkim wiecie toczyo
si nadal jak zawsze bez udziau czowieka, musz wobec tego by inne istoty, podobne mu, lecz znacznie potniejsze; istoty, ktre chocia niewidzialne, kieruj wszystkim i s przyczyn tych wszystkich rnorodnych zjawisk,
ktre, jak dotd przypuszcza, zalene byy od jego wasnej magii. Wierzy
teraz, e to owe istoty, a nie on, ka d wichurom, wieci byskawicom
i hucze grzmotom. To one pooyy fundamenty pod stay ld i zamkny
niespokojne morze w granicach, ktrych nie mogo przekroczy, one kazay
janie wszystkim wspaniaym planetom niebios, one ywiy ptaki niebieskie i daway drapienikom pustyni ich up, one kazay yznej ziemi rodzi

bogate plony, przybray wysokie gry lasami, kazay bystrym strumykom


wytryska spod ska i spywa w doliny, a kom zieleni si nad spokojnymi wodami, one to tchny ycie w czowieka i sprowadzay na zniszczenie
w postaci godu, zarazy i wojny. Do tych potnych istot, ktrych dzieem
byo wspaniae i bogate widowisko natury, zwraca si teraz, pokornie wyznajc sw zaleno od ich niewidzialnej potgi i bagajc, by w swej askawoci obdarzay go wszystkimi dobrymi rzeczami, broniy przed niebezpieczestwami i grobami czyhajcymi na nas wszdzie w naszym doczesnym bycie, i wreszcie proszc, by niemierteln dusz, woln od brzemienia ciaa, sprowadziy do wiata szczliwego, do ktrego nie docieraj
smutki i ble, gdzie bdzie moga spocz przy swych bogach i przy duszach
dobrych ludzi w wieczystej radoci i szczliwoci.
Taka lub podobna bya zapewne droga gbszych umysw od magii do
religii. Ale i dla nich nawet zmiana nie moga by naga, nastpowaa prawdopodobnie bardzo powoli i trzeba byo wielu wiekw, zanim osigna
mniej lub wicej doskona peni. Nie od razu uwiadomi sobie czowiek,
e nie ma wpywu na bieg natury; do przekonania tego doszed stopniowo,
nie mg bowiem za jednym zamachem zrezygnowa ze swej wyimaginowanej wadzy. Krok po kroku wycofywa si ze swej dumnej pozycji, cal po
calu oddawa z westchnieniem alu grunt, ktry dotd uwaa za swj wasny. To wiatr, to znowu deszcz, soce i grzmot wymykay si spod jego
wadzy; to, co niegdy byo krlestwem, zaczo zamienia si w wizienie.
Czowiek coraz gbiej odczuwa wasn bezsilno i potg niewidzialnych
istot, ktre, jak wierzy, otaczay go zewszd. Tak wic religia, wyrastajca z
powierzchownego i fragmentarycznego uznania si wyszych od czowieka,
w miar rozwoju wiedzy skaniaa si do stwierdzenia zupenej jego zalenoci od elementu boskiego. Dawna swobodna postawa ustpowaa miejsca
najpokorniejszemu padaniu na twarz przed tajemniczymi siami wiata niewidzialnego, a najwysz cnot stawao si poddanie si ich woli: In la sua
volontade nostra pace4. Ale pogbiajce si uczucie religijne, doskonalsze podporzdkowanie si woli boskiej we wszystkich sprawach dostpne
byo jedynie umysom wyszym, o horyzontach dostatecznie szerokich, by
pozwalay zrozumie wielko wszechwiata i mao czowieka. Mae
umysy nie s w stanie ogarn wielkich myli. Ciasne mzgi i tpe spojrzenia nie umiej dostrzec poza sob nic wielkiego i wanego. Takie umysy nie
docieraj prawie nigdy do religii. Przyuczone jedynie przez intelekty dojrzalsze do powierzchownego dostosowania si do przepisw i werbalnego
wyznawania zasad wiary, w sercach swych trzymaj si kurczowo starych
magicznych przesdw, ktrych religia moe zakaza, ktrych moe nie
pochwala, ale ktrych nie potrafi wykorzeni, jak dugo wrastaj gboko w
umyslowo i natur znacznej wikszoci rodzaju ludzkiego.
4

Nasz spokj zaley od jego woli.

Mgby czytelnik zapyta: Jak to si stao, e inteligentny czowiek wczeniej nie odkry zwodniczoci magii, jak mg ywi nadzieje niezmiennie
wiodce ku rozczarowaniom? Z jakim uczuciem uporczywie odgrywa czcigodn komedi, pozbawion wszelkiego znaczenia i mrucza uroczyste i niedajce adnego wyniku bzdury? Jake mg trzyma si wierze, ktrym w
tak oczywisty sposb przeczyo ycie? Jak mia powtarza dowiadczenia,
ktre tak czsto zawodziy? Odpowiedzie na to mona, e nieatwo byo
odkry zwodniczo magii, e rozczarowanie bynajmniej nie byo tak oczywiste, jako e w wielu wypadkach, by moe w wikszoci, podany skutek
rzeczywicie nastpowa wczeniej czy pniej po zastosowaniu praktyk,
ktre miay go sprowadzi, i e trzeba byo nieprzecitnie bystrego umysu,
by zrozumia, e nawet w tych wypadkach praktyka magiczna bynajmniej
nie bya przyczyn. Po ceremonii majcej na celu sprowadzenie wiatru czy
deszczu lub spowodowanie mierci wroga wczeniej czy pniej nastpowao to zjawisko i naley wybaczy czowiekowi pierwotnemu, e wypadek ten
uwaa za bezporedni skutek praktyk i najlepszy dowd ich skutecznoci.
Podobnie zawsze bdzie si wydawao, e obrzdki poranne, majce sprowadzi soce, czy wiosenne, majce obudzi ziemi z zimowego snu, zawsze bd uwieczone powodzeniem, w kadym razie w strefach klimatu
umiarkowanego, poniewa soce zapala tu sw zot lamp kadego ranka
i rok po roku ziemia wci od nowa pokrywa si bogatym paszczem zieleni.
Dlatego te praktyczny czowiek dziki, instynktownie konserwatywny, moe
puszcza mimo uszu teoretyczne subtelnoci czowieka wtpicego, filozoficznego radykaa, ktry omieli si podejrzewa, e wschd soca i wiosna
niekoniecznie musz by wynikiem skrupulatnego przestrzegania pewnych
codziennych czy te dorocznych obrzdkw i e soce nadal bdzie wiecio, a drzewa kwity, nawet jeli czasami praktyk si nie dopeni albo te zupenie si je zarzuci. Takie wtpliwoci musz naturalnie spotka si z gniewem i oburzeniem, jako puste mrzonki podkopujce wiar i jawnie przeczce zwykemu dowiadczeniu.
Czy moe by co bardziej oczywistego jak to, e gdy ja zapalam wieczk
na ziemi, soce rozpala wielki ogie na niebie? Chciabym wiedzie, czy
kiedy ja wkadam wiosn moj zielon szat, drzewa nie czyni tego samego?
To s fakty oczywiste dla wszystkich, na nich si opieram. Jestem prostym
praktycznym czowiekiem, a nie jednym z tych teoretykw, ktrzy rozszczepiaj wos na czworo i zabawiaj si logicznymi igraszkami. Teorie i domysy
mog by na swj sposb dobre i nie mam nic przeciwko temu, by si nimi
ludzie bawili, pod warunkiem e ich nie bd wprowadzali w ycie. Mnie
prosz pozwoli trzyma si faktw, bo wtedy wiem, na jakim wiecie jestem.
Dla nas bdno takiego rozumowania nie ulega wtpliwoci, poniewa
odnosi si do faktw, co do ktrych ju dawno mamy wyrobione zdanie.

Wystarczy jednak, by argumenty tej wagi zostay zastosowane do problemw wci jeszcze dyskusyjnych, a mona spodziewa si, e publiczno
angielska bdzie oklaskiwaa je jako rozsdne, a mwc oceni jako czowieka statecznego, by moe, niezbyt byskotliwego i niepopisujcego si, ale
niewtpliwie rozumnego i wiedzcego, o co mu idzie. Skoro takie rozumowanie znajduje wrd nas aprobat, jake si dziwi, e dzicy tak dugo nie
potrafili sobie z tym poradzi?

Magiczna wadza nad pogod

Czytelnik by moe pamita, e w labirynt magii wkroczylimy, analizujc dwa rne typy czowieka-boga. To by lad, ktry prowadzi nas przez
ten labirynt i w kocu wywid na wzniesienie, skd po chwili odpoczynku
moemy rzuci okiem na przebyt drog i spojrze przed siebie na jeszcze
bardziej strom i dug ciek, ktra nas czeka.
Poprzednie rozwaania pozwalaj nam odrni dwie kategorie ludzkich
bogw, czowieka-boga religijnego i magicznego. W pierwszym wypadku
istota rna od czowieka i wysza od niego wciela si rzekomo na duszy
lub krtszy czas w ciao ludzkie, dajc dowody swej nadludzkiej siy i wiedzy za pomoc cudw dokonywanych i przepowiedni ogaszanych za porednictwem cielesnego przybytku, ktry bg zaszczyci sw obecnoci.
Mona to wic rwnie okreli jako natchniony czy wcielony typ czowieka-boga. W danym wypadku ciao ludzkie jest jedynie kruch ziemsk powok wypenion duchem boskim i niemiertelnym. Natomiast czowiekbg typu magicznego jest tylko czowiekiem wyposaonym w niezwyke
siy, takie same, jakie w mniejszym stopniu przypisuje sobie wikszo jego
blinich, albowiem w barbarzyskim spoeczestwie niemal kady zajmuje
si magi. W pierwszym wic wypadku czowiek-bg czerpie sw bosko z
bstwa, ktre zniyo si do tego, by ukry sw bosk wiato pod pospn
mask z ziemskiej gliny, natomiast czowiek-bg drugiego rodzaju czerpie
swe niezwyke siy z pewnego fizycznego powinowactwa z natur. Jest on
nie tylko pomieszczeniem ducha boskiego. Cala jego istota, ciao i dusza, s
tak czule nastrojone na harmoni wiata, e wystarczy dotknicie jego rki
lub zwrot gowy, by drenie przenikno cay wszechwiat i wzajemnie
boski jego organizm wyczulony jest na tak nieznaczne zmiany w otoczeniu,
e uszyby one uwagi zwyczajnych miertelnikw. Ale linia podziau midzy
tymi dwoma typami czowieka-boga, bez wzgldu na to jak skrupulatnie j
przeprowadzimy w teorii, rzadko da si przeledzi w praktyce i w dalszych
moich wywodach nie bd si przy niej upiera.
Wiemy ju, e w praktyce magia moe by stosowana zarwno dla dobra
jednostek, jak i caej spoecznoci i e zalenie od tego, ktremu z tych celw ma suy, okrelamy j jako magi prywatn lub publiczn. Ponadto,
jak ju wskazaem, czarownik publiczny posiada stanowisko bardzo wpywowe, z ktrego, jeli jest czowiekiem roztropnym i zdolnym, moe krok
po kroku wspi si ku wadzy krlewskiej. Tak wic zbadanie magii publicznej pozwala zrozumie wczesn instytucj wadzy krlewskiej, jako e

w spoeczestwie dzikim i barbarzyskim wielu wodzw i krlw zawdzicza, jak si zdaje, swoj wadz w znacznej mierze sawie czarownikw.
Spord celw spoecznych magii najwaniejszym jest naleyte zaopatrzenie w ywno. Przykady zawarte na poprzednich stronicach mwi o
tym, e dostawcy ywnoci myliwy, rybak, rolnik wszyscy uciekaj
si w swych zawodach do magii, ale czyni to raczej jako osoby prywatne
dla wasnej korzyci i dla swych rodzin, a nie jako funkcjonariusze spoeczni, dziaajcy w interesie caej zbiorowoci. Odmiennie przedstawia si
sprawa, gdy tymi praktykami nie zajmuj si sami myliwi, rybacy czy rolnicy, lecz zawodowi czarownicy, ktrzy je w ich imieniu wykonuj. W spoeczestwie pierwotnym, w ktrym zasadniczo panuje jednolito zaj i nie
rozpocz si jeszcze podzia na rne kategorie wytwrcze, kady czowiek
jest w mniejszym lub wikszym stopniu wasnym czarownikiem. Stosuje
czary i zaklcia dla swego wasnego dobra wzgldnie by wyrzdzi krzywd
swym wrogom. Wielkim postpem jest pojawienie si specjalnej klasy czarownikw, innymi sowy, wydzielenie pewnej grupy ludzi specjalnie po to,
by swymi umiejtnociami suyli caej spoecznoci, niezalenie od tego,
czy ma to by leczenie chorb, przepowiadanie przyszoci, regulowanie pogody czy te jakiekolwiek inne zajcie poyteczne dla ogu. Nieskuteczno rodkw, ktrymi wikszo tych ludzi prbuje osign swe cele, nie
powinna przesania nam niezwykej wagi samej instytucji. Oto, w kadym
razie na wyszych stadiach dzikoci, mamy grup ludzi zwolnionych od
koniecznoci zdobywania rodkw do ycia za pomoc cikiej pracy fizycznej, ktrym zezwala si, co wicej, ktrych zachca si do zajmowania si
badaniem tajnych praw przyrody. We wasnym interesie, a take w ramach
swych obowizkw, powinni oni wiedzie wicej od innych, zaznajamia si
z tym wszystkim, co mogoby dopomc czowiekowi w jego zacitej walce z
natur, poznawa wszystko, co mogoby zmniejszy jego cierpienia i przeduy mu ycie. Waciwoci lekw i mineraw, przyczyny deszczu i suszy, grzmotw i byskawic, zmiany pr roku, fazy ksiyca, codzienne i coroczne wdrwki soca, obroty gwiazd, tajemnica ycia i mierci, wszystko
to musiao podnieca ciekawo tych pierwszych filozofw i pobudza ich
do szukania rozwiza problemw, na ktre zwracali im uwag w praktyczny sposb ich klienci, domagajcy si od nich natrtnie nie tylko rozumienia,
ale i regulowania wielkich procesw przyrody dla dobra czowieka. Nie ich
to wina, e pierwsze strzay paday daleko od celu. Powolny i nigdy niekoczcy si proces dochodzenia do prawdy polega na staym formuowaniu
i wyprbowywaniu hipotez, przyjmowaniu tych, ktre w danej chwili zdaj
si odpowiada faktom, i odrzucaniu innych. Pogldy prymitywnych czarownikw na przyczynowo w naturze mog nam si wydawa w sposb
jak najbardziej oczywisty absurdalne i faszywe, ale w swoim czasie byty
poprawnymi hipotezami, chocia nie wytrzymay prby dowiadczenia. Wy-

miewa i gani naley nie tych, ktrzy te prymitywne teorie wymylili, lecz
tych, ktrzy uporczywie trzymali si ich po powstaniu lepszych. aden jeszcze czowiek nie mia tak silnych bodcw do poszukiwania prawdy jak
prymitywny czarownik. Byo absolutnie konieczne utrzymanie chociaby
pozorw wiedzy, wykrycie bowiem najmniejszej pomyki mg on przypaci yciem. Doprowadzio to niewtpliwie do oszustw majcych na celu
ukrycie niewiedzy, ale stwarzao rwnie najsilniejsze pobudki do zastpienia wiedzy faszywej prawdziw, jako e niewtpliwie najlepszym sposobem
udawania, e si co wie, jest faktyczne zdobycie potrzebnych wiadomoci.
Chocia wic susznie postpujemy, odrzucajc przesadne uroszczenia czarownikw, i potpiamy oszustwa, jakich dopuszczali si wobec ludzkoci,
musimy przyzna, e powstanie tej kategorii ludzi przynioso ludzkoci niezliczone korzyci. Byli oni nie tylko bezporednimi poprzednikami naszych
lekarzy i chirurgw, ale take badaczy i odkrywcw we wszystkich gaziach nauk przyrodniczych. Rozpoczli prac, ktr ich nastpcy w przyszych stuleciach doprowadzili do wietnych i poytecznych wynikw, a
jeli nawet pocztki byy skromne i znikome, naley to przypisa nieuniknionym trudnociom, ktre napotkali na drodze ku wiedzy, a nie wrodzonemu brakowi zdolnoci i wiadomemu stosowaniu oszustwa przez tych ludzi.
Jednym z zada, jakie stawia sobie czarownik w swej subie dla plemienia, jest wadza nad pogod, a zwaszcza zapewnienie dostatecznych opadw
deszczu. Woda jest niezbdna dla ycia i w wikszoci krajw jej zasoby
zalene s od opadw. Bez deszczu widnie rolinno, ludzie i zwierzta
sabn i gin. Dlatego w pierwotnym spoeczestwie zaklinacz deszczu jest
bardzo wybitn osobistoci i czstokro istnieje specjalna kategoria ludzi
powoanych do regulowania zaopatrzenia w wod z nieba. Metody, jakimi
posuguj si przy wykonywaniu swych obowizkw, s zazwyczaj, chocia
nie zawsze, oparte na zasadach magii homeopatycznej lub naladowczej.
Gdy pragn spowodowa deszcz, naladuj go przez pokropienie wod lub
udawanie chmur; jeli zadaniem ich jest powstrzyma deszcze i spowodowa susz, unikaj wody i posuguj si ogniem i ciepem dla usunicia zbyt
obfitej wilgoci. Do tego rodzaju prb nie ucieka si wycznie, jak mgby
przypuszcza owiecony czytelnik, nagi mieszkaniec gorcych ldw Australii rodkowej czy Wschodniej lub Poudniowej Afryki, gdzie czsto bezlitosne soce miesicami bez przerwy pray z bkitnego bezchmurnego
nieba spalon i wysuszon ziemi. S one wzgldnie byy do pospolite
pord pozornie cywilizowanych ludw w wilgotniejszym klimacie europejskim. Podam teraz kilka przykadw zaczerpnitych z praktyk magicznych
zarwno prywatnych, jak i publicznych.
Oto w wiosce w pobliu Dorpatu, gdy nie byo deszczu, trzech mczyzn
wdrapywao si na jody w starym witym gaju. Jeden z nich wali motkiem w garnek albo kocioek, naladujc grzmot, drugi pociera dwie gow-

nie, miotajc iskry i naladujc w ten sposb piorun, a trzeci, zwany zaklinaczem deszczu, kropi wod na wszystkie strony. We wsi Ploska, gdy trzeba
pooy kres suszy i sprowadzi deszcz, kobiety i dziewczta wychodz noc nago i polewaj wod granice wioski. Na Halmahera, czyli Gilolo, duej
wyspie na zachd od Nowej Gwinei, czarownik wywouje deszcz, zanurzajc w wodzie ga specjalnego gatunku drzewa, po czym strzsa wod na
ziemi. W Nowej Brytanii czarownik zawija kilka lici czerwonego i zielonego pncza w li banana, moczy zawinitko w wodzie i grzebie je w ziemi, po czym ustami naladuje plusk deszczu. U Indian Omaha w Pnocnej
Ameryce, gdy kukurydza marnieje z braku deszczu, czonkowie witego
Stowarzyszenia Bizonw napeniaj due naczynie wod i czterokrotnie
tacz w koo. Po czym jeden z nich nabiera wod do ust i wydmuchuje j,
naladujc drobny deszczyk lub mg. Nastpnie przewraca naczynie, wylewajc wod, a wtedy tancerze kad si na ziemi i spijaj wod, rozmazujc
przy tym boto po twarzy. Na koniec strzykaj wod w powietrze, tworzc
drobny deszczyk. W ten sposb kukurydza jest uratowana. Wiosn Naczezowie z Pnocnej Ameryki zwykli byli skada si, by kupi sprzyjajc
plonom pogod u czarownikw. Gdy deszcz by potrzebny, czarownicy pocili i taczyli, trzymajc w ustach fajki wypenione wod. Fajki podziurawione byy jak sita polewaczek i poprzez te otwory zaklinacze deszczu wydmuchiwali wod w kierunku tej czci nieba, gdzie chmury byy najwiksze. Gdy za potrzebna bya pikna pogoda, czarownik wazi na dach swej
chaty i z wycignitymi ramionami, dmuchajc z caych si, nakazywa
chmurom si rozstpi.
Arabski historyk Makrizi opisuje metod wstrzymywania deszczu stosowan przez pewne plemi koczownicze Alkamar w Hadramaucie. Ucinaj
tam ga pewnego drzewa na pustyni, podpalaj j i nastpnie skrapiaj
wod. W ten sposb zmniejsza si sia deszczu, tak jak znika woda padajca
na ponc ga. Podobne praktyki stosuj rzekomo Wschodni Angami w
Manipurze we wrcz przeciwnym celu, a mianowicie dla sprowadzenia
deszczu. Wdz wioski kadzie ponc ga na grb czowieka, ktry zmar
od oparzenia, i modlc si o deszcz, skrapia ga wod. W tym wypadku
gaszenie ognia wod na podobiestwo deszczu spotgowane jest wpywem
zmarego, ktry poparzywszy si na mier, bdzie oczywicie pragn deszczu, chodzcego jego spalone ciao i umierzajcego bl.
W czasie wielkiej suszy czonkowie plemienia Dieri w Australii rodkowej, alc si gono na gd i ndz panujc w kraju, wzywaj duchy
swych dalekich przodkw, ktre nazywaj mura-mura, by day im wadze
cignicia duego deszczu. Wierz bowiem, e chmury s ciaami, w ktrych deszcz si rodzi dziki obrzdkom dokonywanym przez nich lub ssiednie plemiona na skutek wpyww mura-mura. A oto w jaki sposb zabieraj si do cigania deszczu z chmur. Kopi d dugoci dwudziestu

stp i szerokoci omiu do dziesiciu stp i nad nim stawiaj stokowaty


szaas z gazi i pni. Dwm czarownikom, ktrzy rzekomo otrzymali specjalne natchnienie od mura-mura, stary i szanowany mczyzna puszcza
krew za pomoc ostrego krzemienia, a krew pobrana z ramienia powyej
okcia spada na pozostaych mczyzn plemienia, ktrzy siedz skuleni w
szaasie. Rwnoczenie obaj krwawicy mczyni rzucaj dokoa garcie
pierza; cz przylepia si do umazanych krwi cia ich towarzyszy, reszta
fruwa w powietrzu. W czasie ceremonii porodku szaasu kadzie si dwa
due kamienie, ktre symbolizuj zbierajce si chmury i wr deszcz.
Nastpnie czarownicy, ktrym puszczano krew, wynosz kamienie do miejsca oddalonego o pitnacie mil i umieszczaj je moliwie wysoko na drzewie. W tym czasie reszta mczyzn zbiera gips, tucze go na drobn mczk
i wrzuca do dou na wod. Gdy mura-mura to widz, ka natychmiast
chmurom pojawi si na niebie. W kocu modzi i starzy mczyni gromadz si wok szaasu, zginaj si i uderzaj we gowami jak barany. Przebijaj w ten sposb cian i wychodz drug stron, powtarzajc ten zabieg,
dopki zupenie si nie zawali. Nie wolno im przy tym posugiwa si ani
ramionami, ani domi, ale gdy pozostaj ju tylko cikie pnie, mog wycign je rkami. Przedziurawienie szaasu oznacza przedziurawienie
chmur, zapadnicie si szaasu spadanie deszczu. Umieszczanie kamieni
symbolizujcych chmury na wysokim drzewie ma najwidoczniej zmusi
chmury do zebrania si na wysokim niebie. Dieri wierz rwnie, e napletek cinany chopcom podczas obrzezania posiada moc sprowadzania deszczu. Dlatego te Wielka Rada plemienia zawsze przechowuje may zapas
napletkw gotowych do uytku. S one pieczoowicie ukryte w pirach oraz
w tuszczu dzikiego psa i wa australijskiego. Takiej paczki nie wolno w
adnym wypadku otwiera w obecnoci kobiety. Po zakoczonej ceremonii
napletek zagrzebuje si w ziemi, poniewa jego sia magiczna zostaa wyczerpana. Gdy deszcze spadaj, niektrzy czonkowie plemienia poddaj si
zabiegowi chirurgicznemu, polegajcemu na nacinaniu skry na ramieniu
i piersi za pomoc ostrego krzemienia. Nastpnie ran drani si tpym patykiem, by zwikszy upyw krwi, po czym wciera si do rany czerwon
ochr. W ten sposb uzyskuje si wypuke szramy. Tubylcy twierdz, e ma
to by oznak ich zadowolenia z deszczu, ale dowodzi to rwnie przekonania o rzekomym zwizku midzy deszczem a szramami. Zabieg widocznie
nie jest bardzo bolesny, skoro pacjent przez cay czas mieje si i artuje. Co
wicej, widziano mae dzieci gromadzce si wok dokonujcego zabiegu
i cierpliwie czekajce na sw kolej. Po zabiegu biegn, wypinajc wtle
piersi, i piewaj pie, w ktrej wzywaj deszcz, by na nich spad. Nie byy
tak bardzo zadowolone nastpnego dnia, gdy rany goiy si i bolay. Na Jawie, gdy deszcz jest potrzebny, dwch mczyzn okada si wzajemnie do
krwi gitkimi prtami; ciekajca po plecach krew oznacza deszcz i niewt-

pliwie ma go sprowadzi na ziemi. Plemiona z Egghiou w Abisynii zwyky


byy co roku w styczniu rozpoczyna krwawe walki midzy wioskami w
celu sprowadzenia deszczu, dopki cesarz Menelik nie zakaza tego obyczaju. Gdy jednak nastpnego roku zabrako deszczw, powszechne oburzenie
byo tak wielkie, e cesarz ustpi i zezwoli na mordercze walki, ale tylko
przez dwa dni w roku. Autor wspominajcy o tym obyczaju uwaa, e krew
przelana jest ofiar dla przebagania bogw zsyajcych deszcz, ale by moe, podobnie jak w obrzdkach jawaskich i australijskich, krew jest naladowaniem deszczu. Prorocy Baala, ktrzy sprowadzali deszcz, zadajc sobie
krwawe rany noami, prawdopodobnie kierowali si t sam zasad.
Powszechna jest wiara, e bliniaki posiadaj magiczn wadz nad przyrod, szczeglnie nad deszczem i pogod. Dziwny ten przesd panuje wrd
niektrych plemion indiaskich w Brytyjskiej Kolumbii i doprowadzi do
naoenia pewnych szczeglnych zakazw i tabu na rodzicw bliniakw,
chocia dokadne znaczenie tych zakazw jest niejasne. Tak wic w przekonaniu, e bliniaki maj wadz nad pogod, Czymsjanie, Indianie w Brytyjskiej Kolumbii, modl si do wiatru i deszczu: Sta si agodny, oddechu
bliniakw. Uwaaj rwnie, e yczenia bliniakw zawsze si speniaj,
tote si ich boj, poniewa mog wyrzdzi krzywd czowiekowi, ktrego
nienawidz. Mog te sprowadza ososia, eulachona, czyli ryb-wiec1,
std sowo bliniacy oznacza w ich jzyku sprowadzajcy dostatek.
Kwakiutlowie wierz, e bliniaki s przemienionymi ososiami, dlatego nie
pozwalaj im zblia si do wody, by nie powrciy do dawnej postaci. W
dziecistwie potrafi one ruchem rki przywoa kady wiatr, mog cign dobr lub z pogod i potrafi leczy choroby przez potrzsanie drewnian koatk. Indianie Szuswap uwaaj bliniakw za krewnych niedwiedzia grizzli i nazywaj ich modymi grizzli. W ich przekonaniu bliniaki
zachowuj do mierci si nadprzyrodzon, a zwaszcza potrafi sprowadzi
dobr lub z pogod. Mog cign deszcze, wylewajc wod z koszyka w
powietrze, i pogod potrzsajc maym paskim kawakiem drzewa, umocowanym do patyka sznurkiem, a burze wywouj, posypujc pierzem koce
gazi wierka.
W poudniowo-wschodniej Europie zachoway si do dzi obrzdki majce na celu sprowadzenie deszczu, nie tylko oparte na tym samym sposobie
mylenia, lecz nawet w szczegach przypominajce praktyki stosowane w
tej samej intencji przez plemi Baronga z zatoki Delagoa. Grecy z Tesalii
i Macedonii podczas dugiej suszy urzdzaj procesje dzieci wok okolicznych studni. Na czele procesji kroczy dziewczyna przybrana kwiatami, ktr
towarzyszki polewaj wod, a w kadym miejscu, w ktrym przystaj, piewaj inwokacj zawierajc midzy innymi nastpujce strofy:
1

Ryba-wieca ryba wystpujca na Pacyfiku (Thaleichtys pacificus), bliski krewniak stynki. Jest ona wska, duga i tak tusta, e robi z niej wiece, przecigajc przez ni knot.

Zioa skro zroszone ros


Dookoa wieo nios;
Gdy przez las ci wiedzie droga,
Tak si, czecze, mdl do Boga:
Boe, niechaj Twoja wola
Zele deszcz na nasze pola;
Niech si darz lany ytnie,
Niech winnica szczodrze kwitnie
Kos niech bdzie peny, zdrowy,
A bogaci ludzie wsiowi.
Serbowie w czasie suszy rozbieraj dziewczyn do naga i odziewaj ca
w trawy, zioa i kwiaty, ukrywajc nawet twarz za welonem ywej zieleni.
Dodola, tak bowiem nazywaj przystrojon dziewczyn, chodzi po wiosce z
grup dziewczt. Zatrzymuj si przed kadym domem. Dodola krci si
i taczy, a dziewczta tworz wok niej koo i piewaj jedn z pieni Dodoli, podczas gdy gospodynie wylewaj na ni kuby wody. Jedna z tych
pieni brzmi nastpujco:
Idziemy przez wiosk,
wicher chmury pdzi
przyspieszamy kroku,
chmury jeszcze prdzej,
prdzej jeszcze, prdzej jeszcze,
a luny w yto deszczem.
W Puna w Indiach, gdy deszcz jest potrzebny, chopcy przebieraj jednego spord siebie w same licie i nazywaj go Krlem Deszczu. Chodz z
nim od domu do domu, a w kadym gospodarz albo gospodyni skraplaj
Krla Deszczu wod i czstuj dzieci. Po odwiedzeniu wszystkich domw
dzieci zdejmuj licie z Krla Deszczu i urzdzaj sobie uczt.
Kpiel jako czary sprowadzajce deszcz znana jest w niektrych okolicach Rosji poudniowej i zachodniej. Niekiedy parafianie po naboestwie w
cerkwi powalaj na ziemi popa i polewaj go wod. Czasami kobiety, nie
zdejmujc sukni, kpi si tumnie w rzece w dniu w. Jana Chrzciciela,
zanurzaj rwnoczenie w wodzie kuk zrobion z gazi, trawy i zi, ktra
rzekomo przedstawia witego. W guberni kurskiej, gdy deszcz jest bardzo
potrzebny, kobiety chwytaj obcego przechodnia i wrzucaj go do rzeki albo
oblewaj wod od gowy do stp. Jak si pniej przekonamy, obcy przechodzie bywa czsto personifikacj bstwa lub jakich si przyrody. W oficjalnych dokumentach zanotowano, e podczas suszy w 1790 roku chopi z

Scheroutz i Werboutz2, by wywoa deszcz, zgromadzili wszystkie kobiety


i zmusili je do kpieli. W Armenii czarem na deszcz jest wrzucanie ony
ksidza do wody. Arabowie w Pnocnej Afryce uwaaj za rodek zaradczy
na susz wrzucenie do potoku witego czowieka. W Minahassa, prowincji
Pnocnego Celebesu, duchowny kpie si, co ma by zabiegiem magicznym
sprowadzajcym deszcz. Na rodkowym Celebesie, gdy przez duszy czas
nie ma deszczu i ry zaczyna marnie, wielu chopw, szczeglnie modzie,
wybiera si do pobliskiego strumienia i polewa si wod, krzyczc gono,
albo spryskuje wod przez bambusowe rurki. Niekiedy naladuj plusk
deszczu, uderzajc doni o powierzchni wody albo rzucajc na wod do
gry dnem tykw i stukajc w ni palcami.
W niektrych miejscowociach panuje przekonanie, e kobiety mog cign deszcz, orzc lub udajc, e orz, tak na przykad plemiona Pszaw
i Chewsur na Kaukazie maj ceremoni zwan oraniem deszczu, urzdzan w okresach suszy. Dziewczta zaprzgaj si do puga i cign go do rzeki, w ktrej brodz zanurzone po pas. Podobnie postpuj w takich okolicznociach dziewczta i kobiety w Armenii. Najstarsza kobieta lub ona duchownego ubrana jest w szaty kapana, reszta za niewiast w mskich strojach cignie pug pod prd. W Gruzji, gdy posucha trwa zbyt dugo, dziewczta majce wyj za m wprzgane s parami do jarzma na woy, duchowny trzyma lejce i prowadzi je przez rzeki, strumienie, bajorka i bagna.
Zaprzone dziewczta modl si, krzycz, pacz i miej si podczas caej
tej procedury. W Transylwanii, gdy susza spali ziemi, rozebrane do naga
dziewczta prowadzone przez star kobiet, rwnie nag, kradn bron
i zanosz j przez pola do potoku, w ktrym puszczaj j z wod. Nastpnie
siadaj na bronie i w czterech jej rogach zapalaj mae pomyki, ktre podtrzymuj przez godzin. Potem pozostawiaj bron w wodzie i wracaj do
domu. Podobne czary na deszcz praktykowane s w niektrych czciach
Indii. Nagie kobiety cign w nocy bron przez pola, mczyni za trzymaj si z daleka, albowiem ich obecno mogaby przerwa czary.
Niekiedy zaklinanie deszczu odbywa si za porednictwem zmarych. W
Nowej Kaledonii zaklinacze maluj cae ciao na czarno, wykopuj jakie
zwoki, zabieraj koci do jaskini, tam sczepiaj je z powrotem i zawieszaj
szkielet nad limi taro (kolokazja). Szkielet polewa si wod, ktra spywa
na licie. Panuje przekonanie, e dusza nieboszczyka wchania wylan wod,
przemienia j w deszcz i zsya z powrotem na ziemi. W Rosji, jeli da
wiar temu, co si powszechnie opowiada, jeszcze do niedawna chopi w
okolicy nawiedzonej przez susz zwykli byli wygrzebywa zwoki czowieka, ktry zapi si na mier, i topi je w najbliszym stawie lub jeziorze w
2

Nazw tych nie udao si zidentyfikowa. Chodzi tu o miejscowoci w dawnej Galicji lub
Bukowinie, wymienione w pracy: R. F. KAINDL, Zauberglaube bei den Rutenen in der Bukowina und Galizien, Globus 1892.

przekonaniu, e to zapewni im upragniony deszcz. W 1868 roku perspektywa zych zbiorw, spowodowanych przez dugotrwa susz, skonia
mieszkacw wioski w obwodzie taraszczaskim do wykopania zwok raskolnika, ktry zmar w grudniu poprzedniego roku. Jedni z uczestnikw bili
zwoki wzgldnie to, co z nich jeszcze pozostao, po czaszce, woajc:
Sprowad nam deszcz!, podczas gdy pozostali polewali je wod przez sita.
Lanie wody przez sito wydaje si w tym wypadku naladowaniem deszczu
i przypomina nam Arystofanowskiego Strepsjadesa, ktry wierzy, e to
Zeus w podobny sposb robi deszcz.
W przekonaniu Chiczykw dusze ludzi niepochowanych cierpi na skutek deszczu tak samo jak ludzie ywi, pozbawieni dachu i skazani na kaprysy nieaskawej aury. Wobec tego nieszczsne dusze staraj si z wszystkich
si zapobiec deszczom, co te im si czsto udaje. Nastpuje wtedy posucha,
klska najstraszliwsza w Chinach, poniewa w lad za ni id nieurodzaje,
droyzna i gd. Dlatego te wadze chiskie w czasie posuchy nakazyway
w caym kraju grzeba koci niepochowanych zmarych, by w ten sposb
pooy kres klsce i cign z powrotem deszcze.
Zwierzta odgrywaj czsto wan rol w zaklinaniu pogody. Plemi
Anula w Pnocnej Australii uwaa, e midzy ptakiem-dolarem3 a deszczem istnieje jaki zwizek, i dlatego nazywa go ptakiem deszczu. Czowiek,
ktrego totemem jest ten ptak, moe wywoa deszcz we waciwej sadzawce. Musi schwyta wa i potrzymawszy go pod wod po pewnym czasie
wyjmuje, zabija i kadzie na brzegu wody. Splata nastpnie z trawy uk w
ksztacie tczy i ustawia go nad wem, po czym zaczyna piewa nad wem i imitacj tczy. Po upywie pewnego czasu deszcz zacznie pada. Procedur t tumacz tubylcy nastpujco: dawno temu towarzyszem ptakadolara by w, ktry zamieszkiwa ten staw i umia spowodowa deszcz,
plujc w kierunku nieba tak dugo, a pojawiay si chmury i tcza, i deszcz.
Pospolitym sposobem wywoywania deszczu na Jawie jest kpanie kota lub
kociej pary, kotki i kocura. Czasami zwierzta zanosi si do kpieli w procesji z muzyk. Nawet w Batawii mona zobaczy dzieci uywajce kota do
tych celw. Po wykpaniu go w wodzie puszczaj zwierz na wolno.
Bliskie zwizki ab i ropuch z wod zaskarbiy im powszechn staw
stranikw deszczu, std te zawsze odgrywaj one du rol w czarach
majcych sprowadzi deszcz. Niektrzy Indianie znad Orinoko uwaali ropuch za boga czy pana wody i z tego powodu bali si j zabija. Znane s
wypadki, e przechowywali aby w garnkach i bili je prtami, gdy bya susza. Ajmarowie rzekomo sporzdzaj czsto wizerunki ab i innych stworze wodnych, a w celu sprowadzenia deszczu umieszczaj je na szczytach
gr. Indianie znad rzeki Thompsona w Kolumbii Brytyjskiej i niektre ludy
3

Ptak-dolar australijski ptak (Eurystomus pacificus), zwany tak z powodu jasnej okrgej
plamki na skrzydle.

europejskie uwaaj, e zabicie aby wywouje deszcz. Ludzie niszych kast


w rodkowych prowincjach Indii, gdy pragn deszczu, przywizuj ab do
kija przybranego limi i gazkami drzewa nim (Azadirachta indica) i nosz
j od drzwi do drzwi, piewajc:
Zelij, abo, szybko klejnot wody,
By dojrzay na polach pszenica i proso.
Niekiedy, gdy susza trwa zbyt dugo, ludzie porzucaj cay hokus-pokus
magii naladowczej i, za bardzo rozzoszczeni, by marnowa czas na modlitwy, prbuj grobami i przeklestwami, a nawet wrcz si wymusi na
nadprzyrodzonej istocie wod z nieba, ktr ona jakoby odcia. W wiosce
japoskiej, gdy bstwo opiekucze dugo nie dawao posuchu modlitwom
chopw o deszcz, zdesperowani wierni wyrzucali wizerunek bstwa na
mierdzce pole ryowe przy akompaniamencie gonych i wyszukanych
przeklestw. Pole sobie woali a zobaczysz, jak si poczujesz po
kilku dniach pracego soca, ktre spala ycie na naszych polach. W podobnych okolicznociach Fulbejowie z Senegambii wyrzucaj swe fetysze
i wcz je po polach tak dugo, dopki deszcze nie spadn.
Specjalistami od brania nieba szturmem s Chiczycy. Tak wic, gdy
deszcz jest im potrzebny, sporzdzaj duego smoka z papieru lub drzewa
i nosz go w procesji, a gdy to nie odnosi skutku, smok jest bezczeszczony
i darty wzgldnie amany na kawaki. Czasami wygraaj bogu lub bij go,
gdy nie sprowadza deszczu, a niekiedy publicznie pozbawiaj go rangi bstwa. Natomiast gdy upragniony deszcz spada, specjalny dekret cesarski nadaje bogu wysz rang. W kwietniu 1888 roku mandaryni z Kantonu modlili
si do boga Lung-wang o wstrzymanie nieustannych deszczw, a gdy nie usucha ich prb, zamknli go w areszcie na pi dni. Skutek by zbawienny,
deszcz ustal, a bg odzyska wolno. Kilka lat wczeniej to samo bstwo w
czasie suszy zostao zakute w kajdany i przez wiele dni byo wystawiane na
promienie soneczne na dziedzicu wasnej wityni, by poczuo, jak bardzo
potrzebny jest deszcz. Dlatego te mieszkacy Syjamu, gdy potrzebuj deszczu, wystawiaj swe boki na skwar; jeli jednak pragn, aby byo sucho,
zrywaj dachy ze wity, tak e deszcz leje si na boki. Uwaaj bowiem,
e przykroci, na jakie w ten sposb narazili bogw, skoni ich do spenienia ycze wiernych.
Caa ta meteorologia Dalekiego Wschodu moe wywoa umiech czytelnika, ale do identycznych sposobw sprowadzania deszczu uciekano si w
chrzecijaskiej Europie jeszcze w naszych czasach. Pod koniec kwietnia
1893 roku brak wody wywoa bardzo krytyczn sytuacj na Sycylii. Posucha trwaa ju sze miesicy. Soce pojawiao si i zachodzio na niebie
bez jednej chmurki. Widy ogrody Conca dOro otaczajce Palermo piercieniem wspaniaej zieleni. Zaczynao brakowa ywnoci. Ludzie byli

przeraeni. Wyprbowano wszystkich uznanych metod spowodowania deszczu bez najmniejszego skutku. Procesje szy ulicami i polami. Mczyni,
kobiety i dzieci leeli caymi nocami przed witymi obrazami, odmawiajc
raniec. Po kocioach dniem i noc pony wiece, na drzewach zawieszono licie palmowe powicone w Palmow Niedziel. W Solaparuta, zgodnie z obyczajem, kurz zmieciony z kocioa w Palmow Niedziel rozsypano po polach. W normalnych latach chronio to plony, ale tego roku nie odnioso adnego skutku. W Nikozji mieszkacy miasta z obnaonymi gowami i boso obnosili krzye po wszystkich dzielnicach miasta i biczowali si
elaznymi prtami. Wszystko na prno. Nawet sam Franciszek a Paulo,
ktry co roku dokonuje cudu deszczu i obnoszony jest w kad wiosn po
ogrodach warzywnych, nie mg czy te nie chcia przyj z pomoc. Nic go
nie mogo wzruszy, a prbowano wszystkiego: mszy, nieszporw, koncertw, iluminacji, ogni sztucznych. Wreszcie chopi zaczli traci cierpliwo.
Wikszo witych skazana zostaa na banicj. W Palermo postawili w. Jzefa w ogrodzie, by na wasne oczy zobaczy, co si dzieje, i zaklinali si, e
go tu zostawi na socu, jeli deszcz nie spadnie. Innych witych postawiono twarz do ciany jak niegrzeczne dzieci. Inni znowu zostali pozbawieni
swych piknych szat, wypdzeni z parafii, obrzucano ich pogrkami i wyzwiskami i wrzucano do sadzawek dla koni. W Caltanisetta zerwano archanioowi Michaowi zote skrzyda i przyczepiono tekturowe, a purpurowy
paszcz zastpiono szmat. W Licata patronowi, w. Angelo, powiodo si
jeszcze gorzej, rozebrano go bowiem do naga, obrzucono wyzwiskami, zakuto w kajdany i groono utopieniem lub powieszeniem. Deszcz albo stryczek, wy rozwcieczony tum, wymachujc piciami.
Czasami prba ma na celu wzbudzenie litoci bogw. Gdy soce spala
kukurydz, Zulusi szukaj niebiaskiego ptaka, zabijaj go i wrzucaj do
sadzawki. Niebiosa topniej z litoci nad ptakiem, opakuj go lamentami
pogrzebowymi. W Zululandzie kobiety niekiedy zagrzebuj swe dzieci w
ziemi po szyj i odchodz na pewn odlego, po czym zaczynaj dugo
zawodzi. Niebo na ten widok ma stopnie z litoci. Nastpnie kobiety wykopuj dzieci i przekonane s, e teraz ju deszcz spadnie z pewnoci. Mwi, e zwracaj si do pana na grze, i prosz go o zesanie deszczu, a
gdy deszcz spada, mwi, e to spada deszczem Usondo. Podczas posuchy
Guanczowie z Teneryfy prowadz owce na wite pole i tam odbieraj jagnitka od matek, by ich aosne beczenie wzruszyo serca bogw. W Kumaon dla powstrzymania deszczu wlewa si gorc oliw w lewe ucho psa.
Zwierz wyje z blu, Indra syszy to wycie i z litoci dla psa wstrzymuje
deszcz. Torade natomiast posuguj si niekiedy nastpujcym sposobem
cignicia deszczu. Umieszczaj odygi pewnych rolin w wodzie i mwi:
Id, pro o deszcz, a jak dugo nie bdzie deszczu, nie posadzimy ci z powrotem i tu zginiesz. Przywizuj rwnie do sznurka kilka limakw, za-

wieszaj sznurek na drzewie i zwracaj si do limakw: Idcie, procie o


deszcz, a jak dugo nie bdzie deszczu, nie zaprowadzimy was z powrotem
do wody. Id wic limaki i pacz, a bogowie lituj si nad nimi i zsyaj
deszcze. Zabiegi te s jednak raczej natury religijnej anieli magicznej, poniewa maj rwnie na celu wzbudzanie litoci siy wyszej.
Kamieniom czsto przypisywane s waciwoci sprowadzania deszczu.
W tym celu musz by albo zanurzone w wodzie, albo ni skropione
wzgldnie poddane jakim podobnym zabiegom. W wioskach na Samoa by
kamie troskliwie przechowywany jako przedstawiciel boga deszczu. W
czasie posuchy noszono ten kamie w procesji i kapani zanurzali go w
strumieniu. W Sagami w Japonii istnieje kamie, ktry zawsze ciga
deszcz, gdy si go poleje wod. Gdy plemi Wakondjo w Afryce rodkowej
potrzebuje deszczu, posyaj ludzi do Wawambw, ktrzy mieszkaj u podna nienej gry i s szczliwymi posiadaczami kamienia deszczowego. Za odpowiedni zapat Wawambowie myj cenny kamie, namaszczaj go olejem i wkadaj do garnka z wod. Jest to niezawodny sposb na
sprowadzenie deszczu. Apaczowie zamieszkujcy suche pustynie Arizony
i Nowego Meksyku usiuj spowodowa deszcz, czerpic wod z pewnego
rda i wylewajc j w wyznaczonym miejscu wysoko na skale. W ich
przekonaniu w niedugim czasie po takim zabiegu chmury si pojawi
i deszcz spadnie.
Zwyczaje tego rodzaju nie s jednak wycznym przywilejem puszcz
afrykaskich i azjatyckich czy te spalonych socem pusty Australii i Nowego wiata. Praktykowano je rwnie w chodniejszym klimacie i pod
szarym niebem Europy. W dzikich puszczach Broceliandy jest rdo
zwane Barenton, cieszce si romantyczn saw. W pobliu tego rda, jeli wierzy legendzie, w cieniu krzaku gogu wci jeszcze pi czarownik
Merlin, pogrony w magicznym nie. Tu udawali si chopi bretoscy, gdy
potrzebowali deszczu. Nabierali wod do dzbana i wylewali j na gaz znajdujcy si w pobliu rda. Na Snowdonie jest samotne jeziorko zwane Dulyn albo Czarnym Jeziorem, lece w gbokiej kotlinie otoczonej wysokimi i gronymi skaami. Do jeziora prowadzi szereg kamiennych stopni
i gdy czowiek stanie na jednym z kamieni i chlunie wod tak, e zmoczy
ona kamie najdalszy, zwany Czerwonym Otarzem, wwczas tylko przypadek moe zrzdzi, e deszcz nie spadnie przed wieczorem, nawet jeli
dzie jest upalny. Prawdopodobnie, tak jak na Samoa, uwaa si, e kamie
obdarzony jest mniejsz lub wiksz si bosk. Potwierdza to rwnie zwyczaj, ktry czasami mona zaobserwowa, polegajcy na zanurzaniu krzya
w rdle Barenton w celu sprowadzenia deszczu, jest to bowiem oczywista
chrzecijaska namiastka starego pogaskiego rytuau polewania kamienia
wod. Do niedawna w wielu okolicach Francji zanurzano w wodzie wizerunek witego, by sprowadzi deszcz. Niedaleko starego opactwa Commagny

znajduje si rdo w. Gerwazego, do ktrego z okolicy cign procesje,


gdy deszcze potrzebne s plonom. W czasie wielkiej suszy ludzie wrzucaj
do basenu fontanny staroytny kamienny posg witego, stojcy zazwyczaj
w niszy, z ktrej rdeko wytryskuje. W Collobrires podobnym zabiegom
poddawany jest w. Pons, a w Carpentras w. Gens. W wielu wioskach Nawarry z modlitwami o deszcz zwracano si do w. Piotra, a dla wzmocnienia
skutecznoci modw ruszaa procesja chopw z wizerunkiem witego ku
rzece, gdzie trzykrotnie wzywano go, by si opamita i speni ich proby.
Gdy to nie odnosio skutku, zanurzali go w wodzie, nie zwaajc na proby
kleru, ktry z nabonoci, jak te zgodnie z prawd, podkrela, e upomnienia i ostrzeenia odnios skutek identyczny. Po takim zabiegu nie ulegao
wtpliwoci, e deszcze spadn w cigu najbliszych dwudziestu czterech
godzin. Zanurzanie witych wizerunkw w wodzie w celu sprowadzenia
deszczu nie jest bynajmniej monopolem krajw katolickich. W Mengrelii,
gdy brak deszczu zagraa urodzajowi, wizerunek, ktremu przypisuje si
szczegln wito, jest codziennie zanurzany w wodzie, dopki deszcze
nie spadn. Na Dalekim Wschodzie Szanowie polewaj wizerunki Buddy
wod, gdy posucha zagraa zbiorom ryu. We wszystkich praktykach tego
rodzaju u podstaw lega prawdopodobnie magia sympatyczna, chociaby bya nie wiem jak ukryta pod pozorami kar czy grb.
Rzymianie i Grecy, podobnie jak inne ludy, usiowali cign deszcz za
pomoc magii, gdy zawodziy modlitwy i procesje. W Arkadii, gdy kukurydza i drzewa usychay z braku deszczu, kapan Zeusa zanurza ga dbu w
pewnym rdle na grze Lycaeus. Woda, ktrej spokj zakcono, wysyaa
mglist chmur, z ktrej wkrtce spada na ziemi deszcz. Podobny sposb
sprowadzania deszczu praktykuj, jak widzielimy, do dzi na Halmahera
niedaleko Nowej Gwinei. Mieszkacy Krannon w Tesalii mieli rydwan z
brzu, ktry przechowywali w wityni. Gdy potrzeba byo deszczu, potrzsali rydwanem. Grzechotanie rydwanu miao prawdopodobnie naladowa
grzmot, a jak widzielimy ju, naladowanie grzmotu i byskawic stanowi
element zaklinania deszczu w Rosji i Japonii. Legendarny Salmoneus, krl
Elidy, naladowa grzmot, wlokc za swym rydwanem kocioki z brzu albo
przejedajc przez most z brzu i rzucajc rwnoczenie zapalone pochodnie naladujce byskawice. W ten bezbony sposb usiowa naladowa
grzmicy rydwan Zeusa pdzcy po sklepieniu niebieskim. Obwoa si nawet sam Zeusem i kaza sobie skada ofiary. W pobliu wityni Marsa za
murami Rzymu przechowywany by kamie zwany lapis manalis. W czasie
posuchy gaz wcigano do miasta i to rzekomo sprowadzao natychmiast
deszcz.
Czarownik, ktry uwaa, e moe cign deszcz, wyobraa sobie rwnie, e moe nakaza wieci socu, a take przyspieszy lub wstrzyma
jego bieg. Odibweje sdzili, e soce ganie podczas zamienia. Po to

wic, by je rozpali na nowo, strzelali z luku w powietrze poncymi strzaami. Indianie Sencis w Peru rwnie strzelali poncymi strzaami podczas
zamienia soca, ale, jak si zdaje, czynili to nie po to, by z powrotem wiato zapali, lecz by przepdzi dzikie zwierz, ktre, ich zdaniem, walczyo
ze socem. Czysto magiczny charakter mia obrzdek stosowany w takich
wypadkach przez Indian z plemienia Chilcotin. Mczyni i kobiety podkasywali szaty i podpierajc si kijami, jak gdyby dwigali ciary, chodzili w
koo a do koca zamienia. Uwaali widocznie, e w ten sposb pomagaj
zmczonemu socu w cikim marszu po niebie. W staroytnym Egipcie
krl jako przedstawiciel soca uroczycie obchodzi mury wityni dla zapewnienia normalnej wdrwki soca po niebie, nieprzerywanej zamieniem ani innymi katastrofami. Po jesiennym zrwnaniu dnia z noc staroytni Egipcjanie obchodzili wito narodzin wdrownego kija soca, zakadano bowiem, e w miar jak planeta coraz niej znajduje si na niebie, a jej
wiato i ciepo sabnie, coraz bardziej bdzie potrzebowa kija, ktrym si
podeprze.
Ofiary skadane rano przez braminw miay wywoa soce; dowiadujemy si, e bez tych ofiar soce z pewnoci by nie wzeszo. W staroytnym Meksyku soce uwaano za rdo wszelkiej siy yciowej. Std te
otrzymao ono nazw Ipalnemohuani: Ten, dziki ktremu yj ludzie. Ale
uyczajc wiatu ycia, musiao je rwnie ode otrzymywa. A poniewa
serce jest siedzib i symbolem ycia, skadano socu w ofierze krwawice
serca ludzi i zwierzt, by utrzyma jego siy i umoliwi mu przebieganie
drogi przez niebo.
Tak wic meksykaskie ofiary skadane socu miay raczej charakter
magiczny anieli religijny, jako e celem ich byo nie tyle przebaganie i pozyskanie przychylnoci boga, ile fizyczne odnowienie jego siy, ciepa, wiata i ruchu. Stae zapotrzebowanie na ofiary ludzkie dla podsycenia ognia
sonecznego byo rdem dorocznych wojen z ssiednimi plemionami, z
ktrych wojska przyprowadzay jecw zabijanych nastpnie na otarzach.
Tak oto nieustanne wojny toczone przez Meksykaczykw i okrutny system
ofiar ludzkich, najokrutniejszy z wszystkich nam znanych, wywodzi si w
znacznej mierze z faszywej teorii systemu sonecznego. Trudno znale
bardziej uderzajcy przykad tragicznych konsekwencji praktycznych czysto
spekulatywnego bdu. Staroytni Grecy wierzyli, e soce podruje po
niebie w rydwanie, tote Rodyjczycy, ktrzy czcili soce jako swe bstwo
naczelne, co roku powicali mu rydwan zaprzony w cztery konie, ktre
wrzucano do morza, by soce mogo si nimi posuy. Widocznie uwaali,
e po caorocznej pracy stare konie i rydwan s ju zuyte. Podobnym motywem kierowali si zapewne bawochwalczy krlowie Judy, skadajc socu w ofierze rydwan i konie, tak jak i Spartanie, Persowie i Massagetowie,
ktrzy ograniczali si tylko do ofiarowywania koni. Spartanie ofiary swe

skadali na szczycie gry Tajgetos, za ktrej piknym szczytem co wieczr


skrywao si soce. Dla mieszkacw doliny spartaskiej byo to rwnie
naturalne jak skadanie ofiar w morzu dla wyspiarzy z Rodos, ktrzy znowu widzieli, jak soce pogra si w morzu. Tak wic czy to na szczycie
gry, czy w gbinach morskich wiee konie czekay na zmczonego boga
wtedy, gdy byty mu najbardziej potrzebne, to znaczy u kresu jego caodziennej podry.
Tak jak niektrzy uwaali, e mog soce zawieci lub przypieszy jego bieg, podobnie znowu inni sdzili, e mog je powstrzyma lub opni.
Na jednej z przeczy peruwiaskich Andw stoj na dwch przeciwnych
szczytach dwie walce si wiee. W ich ciany wbito elazne haki, na ktrych zawieszano sie przecigan od jednej wiey do drugiej. W t sie
chwytano soce. Opowieci o ludziach, ktrzy schwytali soce w ptl, s
szeroko rozpowszechnione. Gdy soce udaje si jesieni na poudnie i coraz
niej schodzi po arktycznym niebie, Eskimosi z plemienia Iglulik bawi si
w koci koysk4, by zapa je w oczka sznura i nie pozwoli mu znikn. Na
wiosn za graj wrcz przeciwnie, chwytajc kulk w drewniany kieliszek,
by przypieszy powrt soca. Gdy czarny Australijczyk chce zatrzyma
soce a do swego powrotu do domu, wkada w rozwidlenie pnia drzewa,
dokadnie naprzeciwko miejsca, gdzie soce zachodzi, dar. Natomiast by
przypieszy jego zachd, sypie w powietrze piasek i dmucha w kierunku
soca, pragnc, by moe, popchn na zachd zwlekajc planet i zagrzeba j pod piaskami, w ktrych, jak uwaa, kryje si ona noc.
Czowiek pierwotny uwaa rwnie, e potrafi wywoa i powstrzyma
wiatr. Gdy dzie jest upalny, a Jakut ma przed sob dalek drog, bierze
kamie, ktry udao mu si znale we wntrznociach zwierzcia lub ryby,
owija go koskim wosiem i przywizuje do kija. Po czym kilkakrotnie wymachuje tym kijem i wypowiada zaklcia. Wkrtce pojawia si chodny wietrzyk. Po to, by wiatr chodny wia przez dziewi dni, kamie musi by
wpierw zanurzony w krwi ptaka lub zwierzcia, a potem ofiarowany socu.
W czasie skadania ofiary czarownik trzykrotnie okrca si wok wasnej
osi w kierunku przeciwnym do soca. Gdy Hotentot pragnie, by wiatr usta,
bierze jedn ze swych najtustszych skr i zawiesza j na kocu pala w przekonaniu, e dmuchajc w skr wiatr si zmczy, straci si i ustanie.
W Szkocji czarownice wywoyway wiatr, zanurzajc szmat w wodzie,
uderzajc ni trzykrotnie w kamie i piewajc przy tym:
Praskam t szmat o kamie,
W imi czarta, wiatr niech wstanie
I dmie na me zawoanie!
4

Kocia koyska popularna zabawa dziecinna, polegajca na robieniu i spuszczaniu oczek


ze sznurka.

W staroytnoci w Koryncie mieszkaa rodzina, ktra cieszya si saw


posiadania umiejtnoci uspokajania szalejcego wiatru. Nie wiem jednak, w
jaki sposb czonkowie tej rodziny speniali t poyteczn funkcj, prawdopodobnie przynoszc im poza saw jeszcze inne, bardziej wymierne korzyci wrd eglarskiej ludnoci przesmyku. Nawet w czasach chrzecijaskich, za panowania Konstantyna, niejaki Sopater zosta stracony w Konstantynopolu za zwizanie wiatrw za pomoc magii, albowiem tak si zoyo, e okrty wiozce zboe z Egiptu i Syrii zatrzymay si na penym
morzu z powodu ciszy morskiej lub wiatrw wiejcych w dzioby okrtw,
co wywoao zamieszki pord godnego motochu bizantyjskiego. Fiscy
czarownicy sprzedali wiatr eglarzom, ktrzy utknli w porcie z powodu
braku wiatru. Wiatr zawizany by na trzy wzy. Po rozwizaniu pierwszego zaczyna wia agodny wietrzyk, po drugim rozptywa si sztorm, po
trzecim huragan. Estoczycy, ktrych od Finlandii dzieli jedynie odnoga
morska, nadal wierz w magiczne umiejtnoci swych ssiadw z Pnocy.
Zacieke wichry dmce z pnocy i pnocnego wschodu, sprowadzajce
febr i reumatyzm, prosta ludno wiejska Estonii przypisuje machinacjom
fiskich czarownikw i czarownic. Szczeglnie obawiaj si Estoczycy
trzech dni wiosennych zwanych Dniami Krzyowymi, z ktrych jeden wypada w wili Wniebowstpienia. W te dni ludno okolic Fellina obawia si
wychodzi z domu, by mrone wiatry z Laponii nie poraziy ich miertelnie.
Ludowa pie estoska powiada brzmi:
O, wietrze krzya potny, szumicy!
O, jake ciki skrzyde twoich szum!
Wietrze niedoli i trosk zawodzcy,
Na twoich skrzydach czarownikw tum.
Opowiadaj rwnie, e w Zatoce Fiskiej eglarze zmagajcy si z wichur widz niekiedy dziwny okrt wyaniajcy si za ruf i szybko ich wymijajcy. Nadciga w oboku pcien, wszystkie agle s rozwinite, pynie
prosto pod wiatr, przecina spienione bawany i pruje dziobem zway piany
zalewajce pokad, idzie z aglami tak wydtymi, e, zda si, za chwil pkn, z linami tak napitymi, e omal nie trzaskaj. I wtedy eglarze wiedz, e
okrt ten przybywa z Finlandii.
Sztuka zawizywania wiatru na trzy wzy w taki sposb, by za kadym
rozwizanym wzem wzrastaa jego sia, przypisywana jest czarownikom w
Laponii i czarownicom na Szetlandach, Lews i na wyspie Man. Szetlandzcy
eglarze wci jeszcze kupuj wiatr w postaci zwizanych na wze chustek
czy nici od starych kobiet, ktre twierdz, e panuj nad sztormami. Do dzi
istniej rzekomo w Lerwick stare baby yjce ze sprzeday wiatru. Ulisses
otrzyma wiatry w skrzanym worze od Eola, krla wiatrw. Motumotu na
Nowej Gwinei uwaaj, e sztormy zsya czarownik z plemienia Ojabu.

Trzyma on wiatry zamknite w bambusach, ktre otwiera, gdy mu si


spodoba. Na szczycie gry Agu w Togo w Afryce Zachodniej mieszka fetysz
zwany Bagba, ktremu przypisuj wadz nad deszczem i wiatrem. Jego
kapani trzymaj rzekomo wiatry zamknite w duych garach.
Wichura uchodzi czsto za z istot, ktr mona przestraszy, przepdzi, a nawet zabi. Gdy sztormy i niepogoda trwaj zbyt dugo i Eskimosom zaczyna brakowa ywnoci, prbuj zaczarowa wiatr, sporzdzajc
dugi bicz z trawy morskiej, i tak wyposaeni udaj si na brzeg, uderzaj w
kierunku wiatru i woaj: Taba! (dosy). Pewnego razu, gdy wiatr pnocno-zachodni zbyt dugo zatrzymywa ld przy brzegu i zaczynao brakowa poywienia, Eskimosi urzdzili specjaln ceremoni, by go uspokoi.
Rozpalono na brzegu ogie, wok ktrego zebrali si i piewali mczyni.
Nastpnie zbliy si do ognia starzec i przymilnie zaprosi ducha wiatru, by
przyby zagrza si przy ogniu. Gdy ju duch rzekomo przyby, wiadro wody, do ktrego kady z obecnych wla swoj cz, wyla w starzec na pomienie i natychmiast rj strza popdzi w kierunku miejsca, w ktrym byo
ognisko. Eskimosi uwaali, e demon nie pozostanie w miejscu, w ktrym
go tak le przyjto. Aby spraw skutecznie doprowadzi do koca, strzelano
z karabinw we wszystkich kierunkach, a kapitana europejskiego statku poproszono, by dal salw z dziaka w stron wiatru. Dwudziestego pierwszego
lutego 1883 roku podobn ceremoni urzdzili Eskimosi z Point Barrow na
Alasce w celu zamordowania ducha wiatru. Kobiety pdziy demona ze
swych domostw pakami i noami, ktrymi wymachiway w powietrzu, a
mczyni zebrani wok ogniska palili do niego ze swych strzelb i zadusili
go pod cikim gazem, w chwili gdy obok pary wznis si z tlejcych
gowni oblanych wod.
W wietle podanych wyej przykadw cakiem prawdopodobna wydaje
si historia opowiedziana przez Herodota, ktr dotd wspczeni krytycy
uwaali za ba. Twierdzi on, nie rczc za prawdziwo, e niegdy w krainie Psylli, wspczesnej Trypolitanii, wiatr wiejcy z Sahary wysuszy
wszystkie zbiorniki wody. Ludzie zatem po naradzie wyruszyli razem na
wojn przeciwko poudniowemu wiatrowi. Ale gdy znaleli si na pustyni,
spotka ich samum i pogrzeba wszystkich pod piaskiem. Mg t histori
opowiedzie naoczny wiadek, ktry widzia, jak wyszli w szyku bojowym z
bbnami i cymbaami w czerwone chmury wirujcego piasku.

VI

Czarownicy jako krlowie

Jak wynika z przytoczonych dowodw, w wielu krajach i u wielu narodw magia pretendowaa do wadzy nad potnymi silami przyrody, dziki
ktrej moga je wykorzystywa dla dobra czowieka. W takich okolicznociach ci, ktrzy t sztuk uprawiali, musieli posiada znaczne wpywy i odgrywa powan rol w kadym spoeczestwie dajcym wiar ich przesadnym uroszczeniom. Nic wic dziwnego, e dziki sawie, ktr si cieszyli,
i nabonemu lkowi, jaki budzili, niektrzy z nich potrafili doj do najwyszej wadzy nad atwowiernymi blinimi. W rzeczy samej okazuje si, e
czarownicy czsto zostawali wodzami lub krlami.
W Afryce krlem czsto zostawa czarownik, szczeglnie zaklinacz deszczu. Do awansu jego zapewne przyczyniaa si rwnie boja, ktra go otaczaa, i bogactwa, jakie nagromadzi, wykonujc swj zawd. Ale jeli nawet kariera czarownika lub zaklinacza deszczu przynosi wielkie korzyci temu, kto zawd ten uprawia pomylnie, to rwnoczenie na nieumiejtnego
czy nieobdarzonego szczciem artyst czyhaj liczne zasadzki. Pozycja
publicznego czarownika jest zaiste bardzo niepewna. Tam bowiem, gdzie ludzie wierz, e od jego wadzy zaleny jest deszcz, wiato soneczne i plony
ziemi, przypisuj posuch i nieurodzaj jego karygodnej niedbaoci lub zoliwemu uporowi i odpowiedni mu wymierzaj kar. W Afryce wdz, ktry
nie sprowadzi na czas deszczu, czsto bywa skazywany na banicj lub zabijany. W niektrych okolicach Afryki Zachodniej, gdy modlitwy i ofiary
skadane krlowi nie przynosz deszczu, poddani zwizuj go sznurami i si
zacigaj do grobu przodkw, by od nich uzyska potrzebny deszcz. Bandarowie w Afryce Zachodniej przypisuj swemu krlowi moc sprowadzania
deszczu lub dobrej pogody. Jak dugo pogoda dopisuje, zasypuj go darami
w postaci byda i zboa. Gdy jednak dugotrwaa susza lub deszcze zagraaj
plonom, tak dugo maltretuj go i bij, a pogoda si zmieni. Gdy zbiory zawiod lub gdy fala przy brzegu jest tak wysoka, e uniemoliwia pow ryb,
lud Loange oskara swego krla o ze serce i zmusza go do ustpienia. Na
Pieprzowym Wybrzeu arcykapan czy krl fetyszu, noszcy tytu Bodio,
jest odpowiedzialny za zdrowie spoecznoci, podno ziemi i obfito ryb
w morzu i rzekach. Jeli natomiast kraj spotka klska choroby lub nieurodzaju, Bodio zostaje pozbawiony swego urzdu. W Ussukuma, wielkim rejonie na poudniowym brzegu Jeziora Wiktorii,

problem deszczu i szaraczy jest cile zwizany z rzdami sutana. Musi


on umie zaklina deszcz i przepdza szaracz. Jeli wraz ze swoimi znachorami nie potrafi tego dokona, wwczas w okresach trudnoci grozi mu
powane niebezpieczestwo. Zdarzyo si, e gdy tak bardzo upragniony
deszcz przez dugi czas si nie zjawia, sutan zosta po prostu przepdzony
(w Ututwa, koo Nassy). Lud jest przekonany, e wadca musi panowa nad
przyrod i jej zjawiskami.
W wielu innych czciach wiata uwaano, e krlowie powinni umie
regulowa zjawiska przyrody dla dobra swych ludw, i gdy tego nie czynili,
byli w odpowiedni sposb karani. Scytowie, jak si zdaje, ptali krla, gdy
brako poywienia. W staroytnym Egipcie wici krlowie byli winni nieurodzaju, ale za siy przyrody byy rwnie odpowiedzialne wite zwierzta. Gdy na kraj spadaa na skutek dugiej i okrutnej posuchy zaraza lub inne
klski, kapani wyprowadzali w nocy zwierzta i wygraali im, a gdy zo nie
ustpowao, zarzynali je. Na wyspach koralowych Niue, czyli Sagave Islands, na Poudniowym Pacyfiku, rzdzia dawniej dynastia krlw. Jako e
krlowie byli rwnie arcykapanami, odpowiedzialnymi za urodzaj, rozgniewany lud zabija ich w okresach godu, a doszo do tego, e nikt nie
chcia zosta krlem, i w ten sposb monarchia upada. Staroytni pisarze
chiscy podaj, e na Korei za kadym razem, gdy deszcze zawodziy lub
gdy ich byo zbyt wiele i plony nie dojrzeway, win zrzucano na krla. Jedni uwaali wwczas, e naley go pozbawi tronu, inni natomiast, e powinno si go zabi.
Wiara w magiczne czy nadprzyrodzone siy krla, dziki ktrym moe on
uynia ziemi i obdarowywa innymi laskami swych poddanych, bya, jak
si zdaje, powszechna wrd przodkw wszystkich ras aryjskich, poczwszy
od Indii a po Irlandi, a jej lady pozostay w naszym kraju do chwili obecnej. Staroytna hinduska ksiga praw, zwana Prawami Mami, w nastpujcy
sposb przedstawia zalety rzdw dobrego krla:
W takim kraju, w ktrym krl unika zabierania wasnoci miertelnych
grzesznikw, ludzie rodz si we waciwym czasie i yj dugo. A plony gospodarza wyrastaj tak, jak trzeba, kady na swoim miejscu, a dzieci nie
umieraj i adne potworki nie przychodz na wiat.
W Grecji Homerowej krlowie i wodzowie uchodzili za witych lub boskich. Ich domy byy boskie, a ich rydwany wite; uwaano, e rzdy dobrego krla powoduj, i czarna ziemia rodzi pszenic i jczmie, e drzewa
uginaj si pod owocami, trzody mno si, a morze daje ryby w obfitoci.
W wiekach rednich, gdy Waldemar I, krl Danii, podrowa po Niemczech, matki przynosiy do niego swe dzieci, a gospodarze nasiona, by pooy na nie rce, uwaajc, e dziki krlewskiemu dotkniciu dzieci bd

lepiej rosy; kierujc si tym samym wierzeniem, chopi prosili go, by za


nich sia ziarno. Staroytni Irlandczycy wierzyli, e gdy ich krl przestrzega
obyczajw przodkw, wwczas pory roku s agodne, plony bogate, bydo
podne, w wodach jest obfito ryb, a gazie drzew trzeba podpiera, by nie
amay si pod ciarem urodzaju. Kanon przypisywany w. Patrykowi wylicza midzy bogosawiestwami przypadajcymi na rzdy krla sprawiedliwego pikn pogod, spokojne morza, obfite plony i drzewa obadowane
owocami. Rwnoczenie nieurodzaj, brak mleka u krw, ze zbiory owocw i nieudane niwa byy nieomylnym dowodem, e rzdzi zy krl.
By moe ostatnim przeytkiem tych przesdw, cigncych si za naszymi angielskimi krlami, byo przekonanie, e s oni w stanie przez dotknicie leczy skrofuy. Choroba ta bya te znana jako choroba krlewska.
Krlowa Elbieta czsto dokonywaa cudownych uzdrowie. W dzie w.
Jana 1663 roku krl Karol I za jednym zamachem uzdrowi stu pacjentw w
kaplicy krlewskiej w Holyrood, ale dopiero za rzdw jego nastpcy, Karola II, zwyczaj ten, jak si zdaje, osign szczytowe nasilenie. Mwi, e w
cigu swego panowania Karol II pooy rce na sto tysicy chorych na skrofuy. cisk, ktry wok niego powstawa, by straszliwy. Przy jednej takiej
okazji szeciu czy siedmiu spord tych, ktrzy przybyli, by ich wyleczy,
stratowano na mier. Rozsdny Wilhelm III pogardliwie traktowa wszystkie te koszaki-opaki i nie bra w nich udziau, a gdy paac jego otoczy jak
zwykle mierdzcy tum, kaza ludzi odesa, obdzieliwszy ich przedtem jamun. Gdy raz jeden nakoniono go, by pooy rce na chorym, powiedzia: Niech ci Bg da lepsze zdrowie i wicej rozumu. Czynnoci te jednak kontynuowa, jak si tego mona byo spodziewa, tpy bigot Jakub II
i jego tpa crka, krlowa Anna.
Rwnie krlowie francuscy uwaali, e posiadaj dar leczenia przez dotknicie, ktry rzekomo odziedziczyli po Klodwigu czy w. Ludwiku, podczas gdy nasi angielscy krlowie otrzymali ten dar od Edwarda Wyznawcy.
Podobnie uwaano, e dzicy wodzowie Tonga mieli dar leczenia skrofuw
i marskoci wtroby przez dotknicie nog. Leczenie byo cile homeopatyczne, poniewa zarwno chorob, jak i uzdrowienie uwaano za wynik zetknicia si z osob krlewsk wzgldnie z czymkolwiek, co do niej naleao.
Wydaje si wic, e w zasadzie mamy prawo wycign wniosek, i w
wielu czciach wiata krlowie s nastpcami dawnych czarownikw lub
znachorw. Z chwil gdy specjalna klasa czarownikw zostaa wydzielona
ze spoeczestwa i gdy powierzono jej wykonywanie obowizkw, od ktrych, jak wierzono, zaleao bezpieczestwo publiczne i dobrobyt, ludzie ci
stopniowo zaczli skupia w swym rku bogactwa i wadz, a ich przywdcy przeksztacali si w krlw-pomazacw. Ale wielkiej rewolucji spoecznej zaczynajcej si w tym wypadku od demokracji i koczcej si na despotyzmie towarzyszy rewolucja intelektualna, wpywajca zarwno na funkcj,

jak na wyobraenie o krlewskoci. W miar bowiem upywu czasu faszywo magii staje si coraz bardziej oczywista dla bystrzejszych umysw
i stopniowo ustpuje miejsca religii. Innymi sowy, na miejsce czarownika
przychodzi kapan, ktry rezygnuje z prb bezporedniego wykorzystania
ywiow przyrody dla dobra czowieka, prbuje osign ten sam cel porednio przez zwracanie si do bogw, by uczynili dla niego to, czego on sam
nie jest ju w stanie dla siebie zrobi. Tak wic krl, ktry zaczyna karier
jako czarownik, stopniowo zamienia praktyki magiczne na funkcje kapaskie modlenia si i skadania ofiar. I chocia rnica midzy ludzkim i boskim nie jest jeszcze wyranie zaznaczona, czsto powstaje przekonanie, e
ludzie mog sami osign bosko nie tylko po mierci, lecz jeszcze za
ycia dziki temu, e chwilowo czy na stae zamieszka w nich wielki i potny duch. adna klasa spoeczna nie odniosa tyle korzyci co krlowie z
wiary w moliwo wcielenia si boga w ludzk istot. Doktryna tej inkarnacji, a wraz z ni caa teoria boskoci krlw w cisym znaczeniu tego
sowa bdzie tematem nastpnego rozdziau.

VII

Ludzkie wcielenia bogw

Przykady, ktre we wczeniejszych rozdziaach zaczerpnem z wierze


i praktyk ludw barbarzyskich na caym wiecie, wystarcz zapewne, by
udowodni, e czowiek dziki nie jest w stanie poj granic swej wadzy nad
przyrod, tak dla nas oczywistych. W spoeczestwie, w ktrym kady
czowiek uchodzi za wyposaonego w siy nadprzyrodzone w mniejszym lub
wikszym stopniu, nie ulega wtpliwoci, e granice midzy ludmi a bogami s nieco zatarte, a raczej jeszcze si nie pojawiy. Koncepcja bogw jako
istot nadludzkich, zasobnych w siy niedajce si w ogle porwna pod
wzgldem potgi, a nawet i rodzaju z siami czowieka, rozwijaa si powoli.
Ludy prymitywne nie uwaaj, e czynniki nadprzyrodzone znacznie czy te
w ogle przewyszaj czowieka, mog je bowiem zastraszy i zmusi do
posuszestwa. Na tym etapie rozwoju myli ludzkiej wiat pojmowany jest
jako wielka demokracja. Wszystkie zamieszkujce go istoty, zwyczajne i nadprzyrodzone, znajduj si na szczeblu jakiej takiej rwnoci. Ale w miar
jak wzrasta jego wiedza, czowiek uwiadamia sobie, jak rozlega jest przyroda i jak may i saby jest wobec niej. Uznanie wasnej bezsiy nie pociga
jednak za sob wiary w bezsi tych nadludzkich istot, ktrymi czowiek
zaludnia wszechwiat. Wrcz przeciwnie, potguje jeszcze jego przekonanie
o ich potdze. Nie zawitaa mu jeszcze czy te nie zamroczya jego horyzontw koncepcja wiata jako systemu bezosobowych si dziaajcych zgodnie ze staymi i niezmiennymi prawami. Zarodek takiej idei na pewno ju
tkwi w nim i zgodnie z ni dziaa nie tylko w dziedzinie magii, lecz w yciu
codziennym, ale nie rozwija si i jak dotd, gdy prbuje objani wiat, w
ktrym yje, przedstawia go sobie jako przejaw wiadomej woli i osobowego dziaania. Skoro sam jest tak saby i niepozorny, jake wielkie i silne musz by istoty kierujce potn machin przyrody! Tak wic w miar jak z
wolna niknie dawne jego przekonanie o rwnoci z bogami, coraz bardziej
rezygnuje z kierowania biegiem natury wasnymi siami, bez niczyjej pomocy, i coraz czciej spoglda ku bogom jako jedynym siedliskom tych si
nadprzyrodzonych, ktre, jak niegdy sdzi, z nimi dzieli. A zatem z postpem wiedzy modlitwy i ofiary stopniowo zaczynaj zajmowa gwne miejsce w obrzdku religijnym, a magia, ktra niegdy prawowicie zajmowaa
rwnorzdne miejsce, stopniowo usuwa si na dalszy plan i przeksztaca w
czarn magi. Uchodzi teraz za prn i bezbon ingerencj w domen bogw i napotyka systematyczny opr kapanw, ktrych znaczenie i wpywy
rosn lub upadaj wraz z rol ich bogw. Oto dlaczego w pniejszym okre-

sie, gdy pojawiy si rnice midzy magi a religi, ofiary i modlitwy s


wyjciem dla nabonej i owieconej czci spoeczestwa, natomiast magia
jest ucieczk ludzi przesdnych i ciemnych. Gdy jednak jeszcze pniej koncepcja sil elementarnych jako czynnikw osobowych ustpuje miejsca uznaniu praw natury, magia, oparta bezporednio na koniecznej i niezmiennej
kolejnoci przyczyny i skutku niezalenych od woli czowieka, powraca z
zapomnienia i lekcewaenia, ktre j otaczao, i przez badanie przyczynowoci w przyrodzie toruje drog nauce. Alchemia prowadzi do chemii.
Koncepcja czowieka-boga wzgldnie istoty ludzkiej obdarzonej bosk,
czyli nadprzyrodzon si naley w zasadzie do owego wczesnego okresu
historii religii, w ktrym bogowie i ludzie uwaani byli jeszcze za istoty
rwnorzdne, zanim rozdzielia je nieprzekraczalna przepa, ktr rozwara
midzy nimi pniejsza filozofia. Moe wic wydawa si nam dziwna koncepcja boga wcielonego w posta ludzk, ale nie dziwia ona wcale czowieka widzcego w czowieku-bogu lub bogu-czowieku jedynie wyszy stopie
tej samej nadprzyrodzonej siy, ktr w absolutnie dobrej wierze przypisuje
sobie. Nie istniej rwnie dla niego wyranie zakrelone rozgraniczenia
midzy bogiem a potnym czarownikiem. Jego bogowie bywaj czsto
jedynie niewidzialnymi czarownikami, praktykujcymi za zason przyrody
te same czary i zaklcia, ktre czowiek-czarownik wykonuje w sposb widoczny i materialny wrd swoich blinich. A jako e wedug powszechnego
wierzenia bogowie ujawniaj si swoim wyznawcom w postaci wizerunkw
ludzkich, atwo jest czarownikowi, posiadajcemu rzekomo siy cudotwrcze, uchodzi za boga wcielonego. Tak wic czarownik lub znachor, ktry
zacz skromnie od zwykego czarodzieja, przeksztaca si w krla i boga w
jednej osobie. Tyle tylko, e mwic o nim jako o bogu, musimy wystrzega
si wprowadzania do pierwotnych koncepcji boskoci nader abstrakcyjnych
poj, ktre wiemy z tym okreleniem. Nasze pogldy na ten zoony problem s owocem dugiej ewolucji intelektualnej i moralnej i s tak odlege
od mentalnoci czowieka prymitywnego, e nie byby ich w stanie zrozumie, nawet gdyby usiowano mu je wytumaczy.
Boje toczone wok religii niszych ras wyniky jedynie z wzajemnego
nieporozumienia. Dziki nie rozumie sposobu mylenia czowieka cywilizowanego, a niewielu ludzi cywilizowanych rozumie sposb mylenia czowieka dzikiego. Dziki, mwic o bogu, ma na myli okrelon istot, czowiek cywilizowany, posugujc si sowem bg, ma na myli zupenie
odmienn istot, a gdy, jak to si czsto zdarza, obaj nie s w stanie wzajemnie uzna swoich punktw widzenia, z dyskusji nie wyniknie nic poza
zamieszaniem i nieporozumieniami. Gdy my, ludzie cywilizowani, nastajemy na ograniczenie imienia Boga do tej szczeglnej koncepcji natury boskiej, ktr sami stworzylimy, zmuszeni jestemy doj do wniosku, e
dziki w ogle adnego boga nie ma. Ale blisi bdziemy historycznym fak-

tom, gdy przyznamy wikszoci dzikich znajdujcych si na wyszym


szczeblu rozwoju przynajmniej elementarne pojcie o pewnych nadprzyrodzonych istotach, ktre susznie mona nazwa bogami, chocia niezupenie
w tym sensie, w jakim my tego sowa uywamy. Ta elementarna koncepcja
jest zapewne zarodkiem, z ktrego ludzie cywilizowani wyhodowali stopniowo wasne wysokie pojcia o bstwie, i jeli potrafilibymy przeledzi
cay bieg rozwoju religii, by moe stwierdzilibymy, e acuch wicy
nasze pojmowanie Boga z koncepcj czowieka dzikiego jest cigy i nieprzerwany.
Po tych zastrzeeniach i wyjanieniach przytocz obecnie kilka przykadw bogw, ktrzy, jak wierzyli ich wyznawcy, wcielili si w ywe istoty
ludzkie obojga pci. Osoby, w ktrych ujawnia si bstwo, bynajmniej nie
zawsze bywaj krlami czy potomkami krlw. Przypuszczalna inkarnacja
moe nastpi nawet wrd ludzi najskromniejszego pochodzenia. W Indiach na przykad jeden z bogw wcielonych w czowieka rozpocz ywot
jako blecharz tkanin bawenianych, inny za by synem cieli. Nie bd wobec tego czerpa przykadw wycznie spord osb obdarzonych krlewskim dostojestwem, jako e pragn zilustrowa ogln zasad deifikacji
istot ludzkich, innymi sowy, wcielanie si boga w ksztaty ludzkie. W spoeczestwach prymitywnych tacy bogowie wcieleni w ludzi s zjawiskiem
pospolitym. Inkarnacja moe by tymczasowa lub staa. W pierwszym wypadku inkarnacja, powszechnie znana jako natchnienie lub optanie, przejawia si raczej w nadprzyrodzonej wiedzy anieli w nadprzyrodzonych siach. Inaczej mwic, jej pospolitymi objawami s przepowiednie i proroctwa, a nie cuda. Gdy natomiast inkarnacja nie jest jedynie tymczasowa, gdy
duch boski zamieszka na stae w ludzkim ciele, oczekuje si zazwyczaj od
boga-czowieka, e zoy dowody swojej boskoci, dokonujc cudw. Musimy jedynie pamita, e ludzie na tym szczeblu rozwoju nie uwaaj cudw za zamanie praw przyrody. Nie pojmujc istnienia praw przyrody,
prymitywny czowiek nie jest w stanie poj, w jaki sposb mona by je
przekroczy. Cud jest dla niego jedynie niezwykym przejawem zwykych
mocy.
Wiara w inkarnacj tymczasow, czyli w natchnienie, jest rozpowszechniona na caym wiecie. Niektre osoby od czasu do czasu bywaj optane
przez ducha lub bstwo, a w tym czasie gdy trwa optanie, ich wasna osobowo jest jakby w zawieszeniu. Obecno ducha objawia si w konwulsyjnych dreszczach i dreniu caego ciaa, w dzikich ruchach, gestach i podnieconych spojrzeniach, nieprzypisywanych samemu czowiekowi, lecz duchowi zamieszkujcemu w nim i przemawiajcemu jego ustami. Na wyspach
Efate (Sandwich) krl uosabiajcy boga wypowiada wyrocznie boga z ukrycia za trzcinowym parawanem, ale na poudniowych wyspach Pacyfiku

bg czstokro wstpuje w kapana, ktry, jakby napompowany boskoci,


przestaje przemawia i dziaa z wasnej woli, lecz wycznie pod wpywem
nadprzyrodzonym. Pod tym wzgldem istniao uderzajce podobiestwo midzy prymitywnymi wyroczniami Polinezyjczykw i synnych narodw staroytnej Grecji. Z chwil gdy bg wstpowa w kapana, stawa si on niezwykle podniecony i doprowadza si pozornie do zupenego szau. Minie dray mu konwulsyjnie, ciao nabrzmiewao, na twarzy pojawia si straszliwy
grymas, rysy byy znieksztacone, a oczy spoglday dziko i nienaturalnie. W
tym stanie kaptan czsto tarza si po ziemi, piana ukazywaa si na jego
ustach, jak gdyby cierpia z powodu boskoci, ktra go optaa, a ostre
okrzyki, gwatowne i czsto niewyrane dwiki ujawniay wol bosk. Kapani celebrujcy, znajcy si na tajemnicach, odbierali i przekazywali ludowi wyrocznie otrzymane t drog. Gdy kapan koczy ogasza odpowied
wyroczni, gwatowne paroksyzmy stopniowo uspokajay si, ustpujc
wzgldnemu opanowaniu. Bg jednak nie zawsze opuszcza kapana natychmiast po zakomunikowaniu swego orzeczenia. Niekiedy ten sam taura, czyli
kapan, bywa optany przez ducha czy bstwo i trwao to dwa lub trzy dni.
Kawaek ptna specjalnego gatunku owinity wok jednego ramienia
oznajmia o natchnieniu wzgldnie o obecnoci boga w osobie, ktra je nosia. Uczynki tego czowieka w owym okresie uwaano za uczynki boga, dlatego najwiksze znaczenie przypisywano jego wypowiedziom i caemu zachowaniu... Podczas uruhia (pod inspiracj ducha) kapan zawsze uchodzi za
rwnie witego jak bg i zwany by w tym czasie atua, bg, chocia normalnie zwany by jedynie taura kapanem.
Przykady chwilowego natchnienia tego rodzaju s tak pospolite w kadej
czci wiata i znane s obecnie tak dobrze dziki pracom etnologicznym, e
zbyteczne byoby mnoenie przykadw tej oglnej zasady. Warto jednak,
by moe, przytoczy dwa szczeglne sposoby wywoywania chwilowego
natchnienia, poniewa s one prawdopodobnie mniej znane od innych i poniewa w dalszym cigu bdziemy jeszcze do nich wracali. Jednym z tych
sposobw jest picie wieej krwi powiconej ofiary. W wityni Apollina
Diradiotesa w Argos raz w miesicu, noc, skadano w ofierze jagni. Kobieta, zobowizana do przestrzegania czystoci, pia krew jagnicia i w ten
sposb natchniona przez boga prorokowaa lub przepowiadaa przyszo. W
Egirze w Achai kapanka ziemi pia wie krew byka, zanim zstpowaa do
pieczary, by wygasza proroctwa. Kuruwikkaranie, kasta owcw ptakw
i ebrakw w Indiach poudniowych, wierz, e bogini Kali wstpuje w kapana, ktry ogasza wyrocznie po napiciu si krwi pyncej z otwartego
garda kozy. U Alfurw w Minahassa na Pnocnym Celebesie podczas specjalnej uroczystoci kapan rzuca si wciekle na zarnit wini i pije jej
krew. Potem odciga si go sil, sadza na krzele, a wtedy zaczyna przepowiada, jak udadz si w tym roku zbiory ryu. Raz jeszcze dopada zabitego

zwierzcia i znowu pije krew, po raz drugi si sadza si go na krzele, po


czym dalej gosi swe przepowiednie. Uwaa si, e moc prorokowania posiada duch, ktry w nim zamieszka.
Inny sposb wywoania chwilowego natchnienia, o ktrym tu wspomn,
polega na uyciu witego drzewa lub witej roliny. W Hindukuszu rozpala si ognisko z gazi witego cedru, a dainyal, czyli prorokini, z gow
osonit chust, wdycha gsty, gryzcy dym, a dostaje konwulsji i pada
bez zmysw na ziemi. Po chwili wstaje i zaczyna ostrym gosem piewa
pie podchwytywan i gono powtarzan przez suchaczy. Podobnie prorokinie Apollina jady wity laur i byy nim okadzane, zanim rozpoczynay
wieszczy. Bakchantki jady bluszcz, a niektrzy wierzyli, e ich natchniona
furia wynika z podniecajcych i oszaamiajcych waciwoci roliny. W
Ugandzie kapan szukajcy natchnienia boskiego pali fajk tak namitnie, e
wprawia si w stan zapamitania, po czym zaczyna przemawia dononie i z
podnieceniem, a gos jego uwaany jest za gos boga przemawiajcego przez
niego. Na Madura, wyspie w pobliu pnocnego wybrzea Jawy, kady
duch ma wasne medium, zazwyczaj kobiet, ktra przygotowujc si na
przyjcie ducha wchania opary kadzida, siedzc z gow pochylon nad
dymic kadzielnic. Stopniowo opanowuje j rodzaj transu, ktremu towarzysz krzyki, grymasy i gwatowne spazmy. Uwaa si, e w tej chwili
wstpuje w ni duch, a gdy si uspokaja, jej sowa uchodz za wyroczni,
poniewa wypowiada je zamieszkujcy w niej duch, natomiast jej dusza jest
chwilowo nieobecna.
Utrzymuje si rwnie wierzenie, e osoba bdca w chwilowym natchnieniu obdarzona jest nie tylko bosk wiedz, ale, niekiedy przynajmniej,
rwnie bosk moc. Gdy w Kambody wybucha zaraza, mieszkacy wielu
wiosek zrzeszaj si i udaj z orkiestr na czele na poszukiwanie czowieka,
ktrego miejscowy bg prawdopodobnie wybra na swe chwilowe wcielenie.
Gdy czowieka takiego odnajduj, prowadz go do otarza boga, gdzie nastpuje inkarnacja. Od tej chwili zaczynaj skada mu hody i bagaj go, by
ochroni wiosk przed zaraz. Pewien posg Apollina, ktry stal w jaskini w
Hyles koo Magnezji, obdarza rzekomo nadludzkimi siami. wici ludzie
przeze natchnieni skakali w przepacie, wyrywali wielkie drzewa z korzeniami i przenosili je na wasnych plecach po najbardziej stromych przejciach. Wyczyny natchnionych derwiszw nale do tej samej kategorii.
Widzielimy dotd, jak czowiek pierwotny, nie umiejc rozpozna granic
swej wadzy nad siami przyrody, przypisuje sobie i wszystkim ludziom
pewne siy, ktre my nazwalibymy nadprzyrodzonymi. Nastpnie widzielimy, jak, niezalenie od tej oglnej wiary w nadprzyrodzono, niektrzy
ludzie bywaj przez krtki czas natchnieni przez ducha boskiego, dziki
czemu chwilowo nabywaj wiedz i moc zamieszkujcego je bstwa. Od
tego rodzaju wierze ju tylko krok do przekonania, e pewni ludzie s stale

optani przez bstwo albo te w jaki inny nieokrelony sposb wyposaeni


w tak potne siy nadprzyrodzone, e stawia to ich na szczeblu bogw i pozwala skada im hody i ofiary oraz modli si do nich. Niekiedy ci bogowie w ludzkiej postaci ograniczaj si wycznie do funkcji nadprzyrodzonych wzgldnie duchowych. Czasami posiadaj ponadto najwysz wadz
polityczn. W tym ostatnim wypadku s nie tylko bogami, lecz rwnie krlami, a rzdy przez nich sprawowane teokracj. Na Markizach lub Wyspach Waszyngtona istniaa kategoria ludzi deifikowanych za ycia. Uwaano, e posiadaj nadprzyrodzon wadz nad ywioami. Mogli sprowadzi
obfite plony lub uczyni ziemi jaow, mogli take spowodowa chorob
lub mier. Skadano im ludzkie ofiary, by odwrci ich gniew. Bywao ich
niewielu, zazwyczaj jeden albo dwch na kadej wyspie. yli w mistycznym
osamotnieniu. Wadza bya czasami, ale nie zawsze dziedziczna. Pewien
misjonarz opisa jednego z tych ludzkich bogw na podstawie obserwacji
osobistej. By to bardzo stary czowiek, ktry y w duym domu w miejscu
ogrodzonym. W domu znajdowa si rodzaj otarza, a z puapu i drzew wok domu zwisay szkielety ludzkie gowami w d. Za ogrodzenie nie wchodzi nikt poza osobami sucymi bogu i jedynie wtedy, gdy skadano ofiary
ludzkie, mogli zwykli miertelnicy przekracza progi domostwa. Ten bg w
postaci ludzkiej otrzymywa wicej ofiar anieli wszyscy inni bogowie; czsto siadywa na czym w rodzaju rusztowania przed domem i domaga si
dwch lub trzech ofiar ludzkich rwnoczenie. Zawsze mu je przynoszono,
poniewa wzbudza olbrzymi strach. Wzywano jego pomocy na caej wyspie
i ze wszystkich stron napyway ofiary. Na kadej wyspie Mrz Poudniowych by czowiek, ktry reprezentowa wzgldnie uosabia bstwo. Ludzi
takich zwano bogami i mylono ich istoty z boskimi. Czasami bogiemczowiekiem bywa sam krl, czciej kaptan lub podwadny krlowi wdz.
Staroytni Egipcjanie nie ograniczali bynajmniej kultu do kotw, psw
i podobnych pomniejszych zwierzt, lecz bardzo szczodrze obejmowali nim
rwnie ludzi. Jedno z takich ludzkich bstw urzdowao we wsi Anabis, a
na otarzach spalano mu ofiary, po czym, jak opowiada Porfirios, bstwo
spoywao swj obiad, jak gdyby byo zwykym miertelnikiem. W staroytnoci klasycznej sycylijski filozof Empedokles przedstawia siebie nie
tylko jako czarownika, lecz wrcz jako boga. Zwracajc si do swych wspobywateli wierszem, mwi, co nastpuje:
Druhowie, w tym tu miecie, co wspina si na skay
Fortecy Agrigentu, gdzie ywot peen chway,
Gdzie pieczy i schronienia udziela port przybyszom
Witajcie! Midzy wami przechadzam si, wywyszon,
I przystroiwszy wiecem szlachetne me skronie,
Ju nie miertelny czowiek bstwo w gwiazd koronie.
Gdziekolwiek si obrc lud za mn idzie tumnie,

Chcc bosk cze mi odda i uczy chcc si u mnie.


Ten baga o proroctwo, a w, nkany srodze,
Pociechy mojej pragnie na przykrej ycia drodze.
Utrzymywa, e potrafi nauczy swych uczniw, jak wywoa lub uciszy
wiatry, jak zaklina deszcz i soce, jak przepdza chorob i staro, jak
wskrzesza umarych. Gdy Demetrios Poliorketes przywrci demokracj
atesk w 307 roku przed Chr., Ateczycy przyznali boskie zaszczyty zarwno jemu, jak i jego ojcu, obu podwczas jeszcze yjcym, i nadali im
tytuy Bogw-Zbawicieli. Wzniesiono Zbawicielom otarze i mianowano kapana, ktry skada ofiary na ich cze. Ludzie wychodzili na spotkanie
swoim zbawcom z girlandami kwiatw i kadzidami, urzdzali libacje, ustawiali si wzdu drogi i piewali, e by ich jedynym prawdziwym bogiem,
poniewa inni bogowie spali, przebywali daleko albo w ogle ich nie byo.
Wedug sw wspczesnego im poety, ktre piewano publicznie i nucono
w domu:
Spord bogw najwiksi, spord bogw najdrosi
Przybyli oto w nasz grd.
Razem przynis nam czas
Demeter z Demetriosem.
Ona przybywa na wito strasznych Dziewiczych Obrzdw,
On wes i umiechnity,
Tak jak przystoi bogu.
Pikny to widok dokoa druhowie,
On wrd nich, otoczony,
Oni jak gwiazdy,
A on jak Soce.
Mny syn Posejdona, syn Afrodyty!
Witajcie w naszym grodzie!
Inni bogowie mieszkaj daleko
Albo nie maj uszu,
Albo ich wcale nie ma,
Albomy dla nich nic!
Ciebie oglda oko.
Nie boga lasw czy ska,
Lecz prawdziwego Boga!
Przyjmij wic nasze mody!
Staroytni Germanie wierzyli, e jest co witego w kobietach, wobec
tego uwaali je za wyrocznie. Ich wite niewiasty wpatryway si w wiry
rzeczne i przysuchiway si szmerowi lub hukowi wd, przepowiadajc
przyszo z wygldu i odgosw wody. Czsto jednak cze skadana przez

mczyzn posuwaa si dalej wwczas czcili swe niewiasty jako prawdziwe i yjce boginie. Tak wic za panowania Wespazjana niejaka Weleda
z plemienia Bructeri uchodzia powszechnie za bstwo i w tym charakterze
rzdzia swym ludem, a wadza jej bya uznawana daleko i szeroko. ya w
wiey nad rzek Lippe, dopywem Renu. Gdy mieszkacy Kolonii pragnli
zawrze z ni przymierze, ambasadorowie nie zostali dopuszczeni przed jej
oblicze. Negocjacje prowadzone byy za porednictwem kapana, ktry wystpowa jako rzecznik jej boskoci i przekazywa jej wyrocznie. Ten przykad dowodzi, jak atwo czyy si u naszych prymitywnych przodkw pojcia boskoci i krlewskoci. U Getw istnia rzekomo a do pocztkw
naszej ery czowiek, ktry by uosobieniem bstwa i zwany by przez swj
lud Bogiem. Mieszka on na witej grze i wystpowa w charakterze doradcy krla.
Jak twierdzi historyk portugalski Dos Santos, Zambijczycy wzgldnie
Mozambijczycy, lud zamieszkujcy poudniowo-wschodni Afryk,
nie czcz bokw i nie uznaj adnego boga, lecz miast tego czcz swego
krla, ktrego uwaaj za istot bosk, i mwi o nim, e jest najlepszy i najpotniejszy na wiecie. A krl sam o sobie twierdzi, e jest jedynym bogiem
na ziemi, zatem gdy wbrew jego woli pada deszcz lub gdy jest za gorco,
strzela z luku do nieba za to, e jest mu nieposuszne.
Plemi Maszona z Poudniowej Afryki opowiedziao swemu biskupowi,
e mieli niegdy boga, ale Matabelowie go przepdzili.
Pozostawao to w zwizku z dziwacznym zwyczajem kultywowanym w jednej wiosce, polegajcym na trzymaniu u siebie czowieka, ktrego zwali swoim bogiem. Lud zasiga u niego porad i skada mu dary. W dawnych czasach by taki bg we wsi nalecej do wodza Magondi. Proszono nas, ebymy nie strzelali z adnej broni, bo go wystraszymy.
w bg Maszona by dawniej obowizany skada roczn danin krlowi
Natabele w postaci czterech czarnych wow i jednego taca. Pewien misjonarz widzia i opisa bstwo wywizujce si z drugiej czci swych obowizkw przed krlewsk chat. Przez trzy straszliwe godziny, bez chwili
przerwy, przy nieustannym brzku tamburynw, stuku kastanietw i buczeniu monotonnej pieni smagy bg taczy jak optany, galopujc jak na
koniu, pocc si jak winia i skaczc wok z ywoci, ktra wiadczya o
sile i sprystoci jego boskich ng.
Bagandowie w Afryce rodkowej wierzyli w boga jeziora Nyanza, ktry
czasami wchodzi w mczyzn lub kobiet. Tak wcielonego boga bali si
straszliwie wszyscy, nawet krl i wodzowie. Gdy misterium inkarnacji nastpio, czowiek, a raczej bg, odchodzi na mil albo ptorej od brzegu

jeziora i tam oczekiwa nowiu ksiyca przed przystpieniem do speniania


swych witych obowizkw. Od chwili gdy roek ksiyca zaczyna lekko
zarysowywa si na niebie, krl i wszyscy jego poddani suchali rozkazw
boskiego czowieka lub te, jak go nazywano, lubare (boga), ktry stawa si
najwyszym wadc nie tylko w sprawach wiary i rytuau, lecz rwnie wojny i polityki pastwowej. Zasigano u niego porad, jako u wyroczni, jego
sowo mogo uleczy i przynie chorob, powstrzyma deszcz i spowodowa gd. Gdy potrzebna bya jego porada, skadano mu znaczne dary.
Wdz Urua, wielkiego kraju na zachd od jeziora Tanganika,
przypisuje sobie boskie przywileje i wadz i przechwala si, e przez trzy
dni moe nie je, nie odczuwajc bynajmniej godu. Owiadcza wrcz, e
jako bg w ogle moe oby si bez jedzenia, a spoywa je, pije i pali jedynie
dla przyjemnoci, jak mu to sprawia.
W plemieniu Galla kobieta, ktrej znudziy si obowizki domowe, zaczyna mwi bez adu i skadu i zachowuje si dziwacznie. Jest to znak, e
wstpi w ni wity duch Callo. Maonek natychmiast pada przed ni plackiem, czci j i odtd nie nazywa jej skromnie on, lecz Panem, ona za
porzuca zajcia gospodarskie, a wola jej jest prawem boskim.
Ale aden chyba inny kraj na wiecie nie zna tylu bogw wcielonych w
ludzi co Indie. Nigdzie na wiecie aska boa nie spada tak szczodrze na
wszystkie klasy spoeczne od krlw po mleczarzy. Tak wic u Todw, pasterskiego ludu w grach Nilgiri w poudniowych Indiach, mleczarnia jest
witym przybytkiem, a mleczarz, ktry si ni opiekuje, uchodzi za boga.
Gdy zapytano jednego z tych boskich mleczarzy, czy Todowie skadaj hod
socu, odpowiedzia: Ci biedacy to czyni, ale ja uderzajc si w pier
ja, bg! Po c miabym skada hody socu?. Przed mleczarzem skaniaj si wszyscy, nawet jego ojciec, i nikt nie omieli si odmwi mu czegokolwiek. adna ludzka istota nie mie go dotkn poza innym mleczarzem
i wszystkim, ktrzy zwracaj si do niego po rad, wieszczy gosem boskim.
W Indiach kady krl uwaany jest za niemal boga. Hinduska ksiga
Praw Manu idzie dalej i gosi, e nawet dziecko krlewskie nie moe by
pogardliwie uwaane za zwykego miertelnika, jest bowiem wielkim bstwem w ludzkiej postaci. W Orissie istniaa rzekomo jeszcze przed kilku
laty sekta, ktra za ycia krlowej Wiktorii czcia j jako swe gwne bstwo. Do dzi dnia wszyscy yjcy ludzie odznaczajcy si wielk si, cnotami czy rzekomymi cudotwrczymi waciwociami naraeni s na to, e
mog by czczeni jako bogowie. Istniaa na przykad w Pendabie sekta,
ktra czcia bstwo zwane Nikkal Sen. Owym Nikkal Senem nie by nikt
inny, jak synny genera Nicholson i adne zarzdzenia ani perswazje generaa nie mogy zmniejszy gorliwoci jego wielbicieli. Im surowsze stosowa
kary, tym wiksz czci by otaczany. W Benares przed niewielu laty synne

bstwo wcielio si w pewnego hinduskiego dentelmena, noszcego


dwiczne nazwisko Swami Bhaskaranandadi Saraswati i przypominajcego niezwykle kardynaa Manninga1 , tyle tylko, e mia on bardziej niewinny
wyraz twarzy. Spojrzenie jego wyraao yczliw przychylno ludziom, a
skadane przez jego ufnych wyznawcw boskie hody przyjmowa, jak opowiadano, z niewinn przyjemnoci.
Jedna z hinduskich sekt, posiadajca wielu przedstawicieli w Bombaju
i Indiach rodkowych, utrzymuje, e jej duchowymi przywdcami, czyli
maharadami, jak ich tu zw, s przedstawiciele lub te wrcz ziemskie
wcielenia boga Kriszny. A poniewa Kriszna spoglda z nieba z najwiksz
askawoci na tych, ktrzy zaspokajaj potrzeby jego nastpcw wzgldnie
ziemskich namiestnikw, powsta szczeglny proceder zwany samopowiceniem, ktry nakazuje wiernym wyznawcom oddawa swe ciaa, dusze i, co
zapewne jeszcze waniejsze, swj doczesny dobytek jego czczonemu wcieleniu. Kobietom kae si wierzy, e najwikszym szczciem, jakiego mog
dowiadczy one same i ich rodziny, jest uleganie tym istotom, w ktrych
boska natura w tajemniczy sposb wspistnieje z ksztatami, a nawet apetytami zwykych ludzi.
Chrzecijastwo niezupenie unikno plamy tych nieszczsnych zudze.
Czsto kaziy je dziwactwa samozwacw pretendujcych do boskoci rwnej, a nawet przewyszajcej t, ktr obdarzony jest jego wielki Twrca. W
II wieku po Chr. Montanus Frygijczyk2 gosi, e jest wcieleniem Trjcy,
jednoczc w swej osobie Boga Ojca, Boga Syna i Boga Ducha witego. Nie
by to zreszt wypadek odosobniony i nie byy to przesadne uroszczenia
jednego tylko niezrwnowaonego umysu. Od najdawniejszych czasw po
dzie dzisiejszy wiele sekt wierzy, e Chrystus, co wicej, e sam Bg wcielony jest w kadego chrzecijanina, i sekciarze, wycigajc ze swej wiary
logiczne wnioski, wzajemnie obdarzaj si czci bosk. Tertulian zapisuje,
e w II wieku zdarzay si takie wypadki wrd chrzecijan w Kartaginie.
Uczniowie w. Kolomba3 czcili go jako wcielenie Chrystusa, a w VIII wieku
Elipandus z Toledo4 mwi o Chrystusie jako o bogu midzy bogami, rozumiejc przez to, e wszyscy wierni s rwnie prawdziwymi bogami jak
1

Henry Edward Manning (1808-1892) przywdca katolikw angielskich, kaznodzieja i


kardyna.
2
Montanus Frygijczyk (II w. po Chr.) kapan Kybele nawrcony na chrzecijastwo, zaoy ok. 160-170 roku po Chr. sekt montanistw, ktrzy wierzyli w sta interwencj Parakleta, tj. Ducha w., objawian rodkami nadprzyrodzonymi i atakami ekstazy u nawiedzonych.
Montanus gosi ascetyzm ycia, co miao przygotowa wiernych na przyjcie Chrystusa.
Miejsce i data mierci Montanusa s nieznane, podobno popeni samobjstwo.
3
w. Kolomb (Colombe) mczennik urodzony w Cordue, city przez Maurw w 853
roku. wito jego obchodzone jest 17 wrzenia.
4
Elipandus z Toledo (717-808) arcybiskup Toledo, hiszpaski twrca herezji. Naucza, e
Chrystus by synem Boga nie przez natur, lecz przez adopcj.

sam Jezus. Wzajemna adoracja bya przyjta u albigensw i setki takich


przypadkw odnotoway akta inkwizycji w Tuluzie w pierwszej poowie
XIV wieku.
W XIII wieku powstaa sekta zwana brami i siostrami Wolnego Ducha,
ktra utrzymywaa, e dziki dugim i arliwym kontemplacjom kady czowiek moe zjednoczy si z bstwem w sposb niewyraalny. Czowiek taki
moe zespoli si z rdem i Twrc wszechrzeczy, a wznisszy si w ten
sposb ku Bogu, bdc wchonity przez jego bogosawion istot i stanowic cz boskoci, staje si Synem Boym w tym samym znaczeniu i w
ten sam sposb co sam Chrystus, tote nie obowizuj go prawa boskie i ludzkie. Sekciarze ci, przepojeni wewntrzn radoci, zewntrznie jednak
swym wygldem i zachowaniem robicy wraenie istot obkanych, wdrowali z miejsca na miejsce, przybrani w najbardziej fantastyczne stroje. Zebrali, wykrzykujc dziko, i odrzucali z pogard kad uczciw prac, uwaajc, e stanowi ona bdzie przeszkod w boskiej kontemplacji i wstpowaniu duszy ku Ojcu duchw. Podczas wdrwek towarzyszyy im kobiety, z
ktrymi byli jak najbardziej spoufaleni. Ci spord nich, ktrzy wykoncypowali sobie, e doszli do najwikszej biegoci w wyszym yciu duchowym, rezygnowali w ogle z noszenia odziey podczas swych zebra, uwaajc skromno i przyzwoito za oznaki wewntrznego zepsucia, cechujce dusze wci jeszcze bdce we wadzy ciaa i niewzniesione do komunii z
duchem boskim, jego orodkiem i rdem. Niekiedy drog ku tej komunii
przypieszaa inkwizycja, a wtedy ginli w pomieniach bez ladu niepokoju,
przepojeni triumfem i radoci.
Okoo roku 1830 zjawi si w jednym ze stanw Unii Amerykaskiej,
graniczcym z Kentucky, oszust; owiadczy, e jest Synem Boym, Zbawicielem ludzkoci, ktry wrci na ziemi, by wezwa bezbonych, niewierzcych i grzesznikw do skruchy. Zapowiedzia, e jeli nie poprawi si w
okrelonym czasie, wwczas da znak i w jednej chwili wiat cay rozpadnie
si w kawaki. Te niezwyke fantazje spotkay si z yczliwym przyjciem
nawet pord ludzi zamonych, zajmujcych powane stanowiska spoeczne.
A w kocu jaki Niemiec pokornie poprosi nowego Mesjasza, by oznajmi
o tej straszliwej katastrofie jego krajanom po niemiecku, poniewa nie rozumiej po angielsku i szkoda by byo, eby zostali potpieni tylko z tego powodu. Niedoszy Zbawiciel odpowiedzia z niezwyk szczeroci, e nie
zna niemieckiego. Co! zawoa na to Niemiec Syn Boy, a nie
przemawia wszystkimi jzykami, nawet niemieckim. Jeste oszustem, hipokryt, wariatem, miejsce twoje w domu obkanych. Widzowie pomieli si
i rozeszli, zawstydzeni sw atwowiernoci.
Niekiedy po mierci swego ludzkiego wcielenia duch boski przechodzi w
innego czowieka. Tatarzy-buddyci wierz w istnienie wielu yjcych Buddw, ktrzy wystpuj jako wielcy lamowie w najwaniejszych klasztorach.

Gdy jeden z takich lamw umiera, uczniowie nie opakuj go, poniewa
wiedz, e wkrtce pojawi si znowu, przychodzc na wiat jako nowo narodzone dziecko. Jedyn ich trosk jest odnalezienie miejsca jego urodzin.
Gdy zobacz w tym czasie tcz, uwaaj j za znak dany przez zmarego
lam i wskazujcy im drog do koyski. Czasami boskie dziecko samo ujawnia swe istnienie. Jestem wielkim lam mwi yjcym Budd takiej
to a takiej wityni. Zabierzcie mnie do mego klasztoru. Jestem jego niemiertelnym przeoonym. Bez wzgldu na to, w jaki sposb miejsce urodzenia zostaje odnalezione, czy to przez sowa samego Buddy, czy te przez
znak na niebie, zwija si namioty i uradowani pielgrzymi, na ktrych czele
staje czsto krl lub jeden z najwietniejszych czonkw rodziny krlewskiej, wyruszaj, by odnale i sprowadzi boga-dziecko. Zazwyczaj rodzi
si ono w Tybecie, witym kraju, i karawana tam podajca czsto musi
przebywa najstraszliwsze pustynie. Gdy wreszcie odnajduj dziecko, padaj
na kolana i skadaj mu hod. Zanim jednak zostanie ono uznane za wielkiego lam, ktrego poszukuj, musi upewni ich, e jest poszukiwan osob.
Pytaj je wic o nazw klasztoru, ktrego, jak twierdzi, jest przeoonym,
jak daleko w klasztor si znajduje, ilu w nim przebywa mnichw, musi take opisa obyczaje zmarego wielkiego lamy i sposb, w jaki umar. Po
czym rozkada si przed nim rozmaite przedmioty: modlitewniki, filianki
na herbat i dzbanki, a ono musi wskaza te, ktrych uywa w poprzednim
yciu. Gdy uczyni to bezbdnie, jego roszczenia zostaj uznane i w triumfalnej procesji udaje si do klasztoru. Na czele wszystkich tych lamw stoi
dalajlama z Lhasy, Rzymu tybetaskiego. Uwaany jest za yjcego boga, a
po mierci jego boska i niemiertelna dusza przychodzi ponownie na wiat w
dziecku nowo narodzonym. Wedug niektrych opisw odkrycie dalajlamy
odbywa si podobnie jak w wypadku zwyczajnego wielkiego lamy. Inne
relacje mwi o wyborach, podczas ktrych cignie si losy ze zotego kubka. W tym miejscu, gdzie si rodzi dalajlama, drzewa i roliny wypuszczaj
zielone licie. Na jego yczenie kwitn kwiaty i wytryskaj rda, obecno
jego zsya bogosawiestwo niebios.
Nie jest to bynajmniej jedyny czowiek wystpujcy jako bg w tych okolicach. Rejestr wszystkich wcielonych bogw imperium chiskiego prowadzony jest w Li fan yan, czyli ministerstwie kolonii w Pekinie. Dotd wyrobio sobie koncesje stu szedziesiciu bogw. Tybet pobogosawiony jest
trzydziestu bogami, pnocna Mongolia raduje si posiadaniem dziewitnastu, a poudniow Mongoli opromienia obecno a pidziesiciu siedmiu.
Rzd chiski z ojcowsk trosk o dobro swych poddanych zabrania rejestrowanym bogom rodzi si ponownie poza Tybetem, obawiajc si, by
narodziny boga w Mongolii nie miay powanych konsekwencji politycznych, budzc upiony patriotyzm Mongow, ktrzy mog skupi si wok
ambitnego lokalnego bstwa krlewskiego pochodzenia i sprbowa mie-

czem wywojowa dla niego nie tylko duchowe, ale i doczesne krlestwo.
Poza tymi publicznymi wzgldnie koncesjonowanymi bogami istnieje wielu
maych prywatnych bogw lub osb praktykujcych boskie rzemioso bez
koncesji, ktrzy poktnie robi cuda i bogosawi swj ludek. W ostatnich
czasach rzd chiski przymyka oczy na powtrne przychodzenie na wiat
tych podrzdnych bstw poza Tybetem. Z chwil jednak, gdy ju si na
wiecie znajd, rzd pilnuje ich rwnie uwanie jak tych, ktre praktykuj
legalnie, i jeli ktre z nich co przeskrobie, zostaje natychmiast zdegradowane i zesane do odlegego klasztoru, z surowym zakazem ponownego
przyjcia na wiat w ludzkiej postaci.
Krlowie egipscy byli deifikowani za ycia, skadano im ofiary, a specjalni kapani oddawali im cze w specjalnych wityniach. Niekiedy nawet
kult krlw przymiewa kult bogw. Za panowania Merenry wysoki dygnitarz owiadczy, e wybudowa wiele witych miejsc, by duchy krla, wiecznie yjcego Merenry, mogy by czciej wzywane
anieli wszyscy inni bogowie... Nigdy nie kwestionowano faktycznej boskoci krla: on by wielkim bogiem, zotym Horusem i synem Ra. Pretendowa do wadzy nie tylko nad caym Egiptem, lecz nad wszystkimi krajami
i narodami, caym wiatem wzdu i wszerz, na wschodzie i na zachodzie,
w caym krgu wielkiego obiegu sonecznego, na niebie i wszystkim, co
si na nim znajduje, na ziemi i wszystkim, co si na niej znajduje, nad kadym stworzeniem chodzcym na dwch i na czterech nogach, latajcym
i trzepoczcym skrzydami, nad caym wiatem, ktry ofiaruje mu swe owoce. Wszystkie waciwoci przypisywane bogu-socu byy dogmatycznie
przenoszone na krla Egiptu. Jego tytuy wywodziy si bezporednio z tytuw boga-soca.
Dowiadujemy si, e
w czasie istnienia wadzy krlewskiej krlowie Egiptu wyczerpali wszystkie
moliwe koncepcje boskoci, jakie sobie Egipcjanie wymylili. Bdc bowiem
nadludzkim z urodzenia i dziki swemu krlewskiemu urzdowi stawa si
krl po mierci deifikowanym czowiekiem. Tak wic sumowao si w nim
wszystko, co wiadome byo o boskoci.

VIII

Krlowie si przyrody

Dotychczasowe badania dowiody, e ten sam zwizek pomidzy wykonywaniem witych funkcji a tytuem krlewskim, ktry napotykamy w wypadku Krla Lasu w Nemi, Krla Ofiar w Rzymie i urzdnika zwanego Krlem Aten, mona czsto odnale poza obszarem staroytnoci klasycznej
i e jest on powszechnym zjawiskiem w spoeczestwach na wszystkich
stadiach rozwoju od barbarzystwa do cywilizacji. Ponadto okazuje si, e
kapan krlewski czsto bywa krlem nie tylko nominalnie, lecz rwnie
faktycznie, wadajcym zarwno berem, jak i pastoraem. Wszystko to potwierdza tradycyjny pogld na rda tytularnych i kapaskich krlw w
staroytnej Grecji i Italii. Udowodniwszy za, e takie poczenie wadzy
duchowej i wieckiej, o ktrym wspomnienia zachoway si w tradycji grecko-italskiej, rzeczywicie istniao w wielu miejscach, przekrelilimy zarzut
nieprawdopodobiestwa, jaki mona by wysun wobec tego rodzaju tradycji. Wolno nam wobec tego zada teraz pytanie: czy Krl Lasu nie mia pocztkw podobnych do tych, jakie wielce wiarygodna tradycja przypisuje
Krlowi Ofiar i tytularnemu Krlowi Aten? Innymi sowy, czy nie mogli
jego poprzednikami by krlowie, ktrych rewolucja republikaska pozbawia wadzy politycznej, pozostawiajc im jedynie funkcj religijn i cie
korony? Co najmniej dwa powody przemawiaj przeciwko takiej ewentualnoci. Jednym z nich jest miejsce zamieszkania kapana z Nemi, drugim
jego tytu Krla Lasu. Gdyby jego poprzednikami byli krlowie w zwyczajnym tego sowa znaczeniu, wwczas niewtpliwie rezydowaby, podobnie
jak obaleni krlowie Rzymu i Aten, w miecie, w ktrym straci bero. Tym
miastem musiaaby by Arycja, poniewa w pobliu adnego innego miasta
nie ma. Ale Arycja znajduje si w odlegoci trzech mil od jego lenego sanktuarium na brzegu jeziora, miaby wic rzdzi nie w miecie, lecz w zielonym lesie? Po drugie, jego tytu Krla Lasu przeczy hipotezie, e by on
kiedykolwiek krlem w pospolitym znaczeniu tego sowa. Znacznie bardziej
prawdopodobne jest, e by on krlem jednej szczeglnej dziedziny przyrody, a mianowicie lasw, od ktrych wywodzi si jego tytu. Gdybymy mogli znale przykady istnienia krlw okrelonych si przyrody, osb rzdzcych poszczeglnymi siami czy elementami przyrody, wwczas stanowiyby one blisz analogi do Krla Lasu anieli boscy wadcy, ktrymi
dotd si zajmowalimy i ktrych wadza obejmuje ca przyrod, a nie poszczeglne jej dziay. Ot przykadw na istnienie takich krlw specjalistycznych wcale nie brak.

Na wzgrzu w pobliu Boma u ujcia rzeki Kongo mieszka Namwulu


Wumu, krl deszczw i burz. Niektre plemiona zamieszkujce Grny Nil
nie maj rzekomo krlw w zwykym znaczeniu tego sowa, a jedynymi osobami, ktre za takich uznaj, s Krlowie Deszczu, mata kodou; tym przypisuje si moc zaklinania deszczu we waciwej, to znaczy deszczowej porze. Zanim deszcze zaczn pada, to znaczy przed kocem marca, ziemia
jest wypalona i kraj zamienia si w bezwodn pustyni. Bydo, stanowice
gwny dobytek ludnoci, ginie z braku trawy. Wobec tego, gdy zblia si
koniec marca, wszyscy gospodarze wybieraj si do Krla Deszczu i kady
ofiaruje mu krow, by sprowadzi bogosawiony deszcz i zwily brzowe
i wysuszone pastwiska. Gdy deszcz nie spada, ludzie gromadz si i daj,
by krl go sprowadzi, a gdy chmury nadal nie pojawiaj si na niebie, rozpruwaj mu brzuch, w ktrym, jak wierz, ukrywa burze. Jeden z takich
Krlw Deszczu z plemienia Bari sprowadza deszcz, pokrapiajc ziemi
wod z rcznego dzwonka.
Szczepy zamieszkujce kresy Abisynii posiadaj podobny urzd. Oto opis
podany przez obserwatora:
Kapastwo alfai, zwane tak przez plemiona Barea i Kunama, jest bardzo
dziwne. Ludzie wierz bowiem, e kaptan potrafi zaklina deszcz. Stanowisko
to istniao uprzednio u Algedw i, jak si zdaje, nadal jest rozpowszechnione
wrd Murzynw nubijskich. Alfai w Barea, do ktrego zwracaj si o porady rwnie pnocni Kunama, mieszka wraz z rodzin samotnie na grze w
pobliu Tembadere. Ludzie przynosz mu ofiary w postaci odziey i owocw
i uprawiaj due pole bdce jego wasnoci. Jest on pewnego rodzaju krlem, a urzd przechodzi dziedzicznie na jego brata lub siostrzeca. W powszechnym przekonaniu potrafi on sprowadza deszcz i przepdza szaracz. Gdy jednak zawodzi oczekiwania ludnoci i nastaje wielka posucha,
wierni kamienuj go, a najblisi krewni musz pierwsi rzuci w niego kamieniem. Gdy przejedalimy przez ten kraj, urzd alfai sprawowa jeszcze jaki
stary czowiek, ale syszaem, e zaklinanie deszczu okazao si zbyt niebezpiecznym zajciem, tote zrzek si swej wadzy.
W puszczach Kambody mieszkaj dwaj tajemniczy monarchowie, znani
jako Krl Ognia i Krl Wody. Sawa ich rozchodzi si po caej poudniowej
czci olbrzymiego Pwyspu Indochiskiego, ale jedynie sabe jej echa dotary na Zachd. Do niedawna jeszcze aden Europejczyk, o ile wiadomo,
nie widzia ich na oczy, mona by wic ca t spraw midzy bajki woy,
gdyby nie to, e jeszcze ostatnio utrzymywali stae stosunki z krlem Kambody, z ktrym co roku wymieniali prezenty. Ich krlewskie funkcje s
natury czysto duchowej wzgldnie mistycznej i nie posiadaj oni adnej
wadzy politycznej. S to zwykli proci chopi yjcy z pracy swych rk i z
ofiar wiernych. Jak wynika z jednej relacji, yj w zupenym osamotnieniu,

nie spotykajc si wzajemnie i nie ogldajc nigdy ludzkiej twarzy. Mieszkaj kolejno w siedmiu wieach wznoszcych si na siedmiu grach i co
roku przenosz si do innej wiey. Ludzie przybywaj ukradkiem i podrzucaj wszystko, co im potrzebne do ycia. Panowanie ich trwa lat siedem,
tyle, ile trzeba, by zamieszkali w wszystkich wieach, wielu jednak umiera
przed zakoczeniem tego okresu. Urzd jest dziedziczny w jednej, za wedug innych w dwch krlewskich rodzinach cieszcych si wielkim szacunkiem, posiadajcych przyznane im dochody i wolnych od obowizku uprawiania roli. Ale godno ta, oczywicie, nie jest upragniona i gdy powstaje
wakat, wszyscy mczyni nadajcy si na ten urzd (musz by silni i mie
dzieci) uciekaj i kryj si. Inna relacja, potwierdzajc niechtny stosunek
do urzdu, nie potwierdza doniesie o pustelniczym yciu, mwi bowiem o
ludziach padajcych na ziemi za kadym razem, gdy krl pojawi si publicznie, w przekonaniu, e straszliwy huragan rozpta si nad krajem, gdyby t oznak hodu pominito. Podobnie jak wielu innych pomazanych krlw, o ktrych bdzie w dalszym cigu mowa, nie mog oni umiera mierci naturaln, obniyoby to bowiem ich rang. Tote gdy ktry z nich powanie zachoruje, starsi zbieraj si na narad i jeli uwaaj, e nie uda si
przywrci mu zdrowia, zabijaj go sztyletami. Ciao jego zostaje spalone, a
popioy nabonie zebrane i czczone publicznie przez pi lat. Cz ich
otrzymuje wdowa, ktra przechowuje je w urnie i musi nosi na plecach,
gdy udaje si do grobu, by opakiwa swego maonka.
Waniejszy jest Krl Ognia, ktrego siy nadprzyrodzone nigdy nie s
kwestionowane. Celebruje on luby, uroczystoci i ofiary ku czci yana, czyli
ducha. Podczas tych uroczystoci wydziela mu si specjalne miejsce, a
cieka, po ktrej idzie, wyoona jest biaym ptnem. Godno krlewsk
piastowa moe tylko jedna rodzina, poniewa posiada ona synne talizmany, ktre straciyby sw moc lub zniky w ogle, gdyby przestay by w jej
posiadaniu. S trzy takie talizmany: owoc pncza zwanego cui, zerwany
przed wiekami w czasie ostatniego potopu, ale wci jeszcze wiey i zielony, palma, rwnie bardzo stara, ale wci jeszcze kwitnca i nigdy niewidnca, oraz miecz zawierajcy yana, czyli ducha, ktry go strzee nieustannie i dokonuje przy jego pomocy cudw. Duch naley rzekomo do niewolnika, ktrego krew pada przypadkowo na ostrze, gdy je wykuwano,
i ktry zmar mierci dobrowoln, by odkupi mimowolny grzech. Za pomoc dwch pierwszych talizmanw Krl Wody moe wywoa powd,
ktra zatopi ca ziemi, a gdy Krl Ognia wycignie miecz z pochwy na
kilka cali, wwczas soce si skrywa, a ludzie i zwierzta zapadaj w gboki sen. Gdyby wycign go zupenie z pochwy, nastpiby koniec wiata.
Temu cudownemu mieczowi skadane s w ofierze bawoy, winie, ptactwo,
jak np. kaczki, by sprowadzi deszcz. Miecz ley zawinity w jedwab i pt-

no, a wrd dorocznych prezentw nadsyanych przez krla Kambody


znajdoway si bogate tkaniny do zawijania witego miecza.
Zwoki obu tych mistycznych monarchw s palone w przeciwiestwie do
panujcego w tym kraju obyczaju grzebania zwok w ziemi, ale paznokcie,
niektre ich zby i koci przechowywane s z religijn czci jako amulety.
Gdy zwoki pon na stosie, krewni zmarego czarownika chroni si do
lasu, obawiajc si, e bd wyniesieni do tej nienawistnej godnoci dopiero
co zwolnionej. Ludzie udaj si na poszukiwanie ich i pierwszy, ktrego
kryjwk odnajd, zostaje Krlem Ognia lub Wody.
Oto przykady tego, co okreliem jako specjalistycznych krlw przyrody. Ale od lasw Kambody i rde Nilu daleko jest do Woch. I chocia
udao nam si odnale Krlw Deszczu, Wody i Ognia, musimy jeszcze
odszuka Krla Lasu, ktry pasowaby do kapana arycyjskiego piastujcego
ten tytu. By moe, znajdziemy go gdzie bliej.

IX

Kult drzew

W historii religii rasy aryjskiej w Europie kult drzew odgrywa powan


rol. Trudno o co bardziej naturalnego. Europa bowiem u zarania swej historii pokryta bya potnymi odwiecznymi puszczami, w ktrych rozproszone polany musiay robi wraenie wysp na oceanie zieleni. Lasy Hercyskie rozpocieray si a do I wieku przed nasz er od Renu po nieznane
i odlege granice. Germanie, ktrych przesuchiwa Cezar, wdrowali po
nich dwa miesice, nie docierajc do kresu. W czterysta lat pniej zwiedza
je imperator Julian i, jak si zdaje, samotno, mrok i cisza puszczy zrobiy
olbrzymie wraenie na jego czuej naturze. Owiadczy, e nie zna nic podobnego w swym imperium. W naszych czasach bory Kentu, Surrey i Sussexu
s pozostaociami wielkiej puszczy Anderida, ktra niegdy pokrywaa cay
poudniowy wschd wyspy. Na zachd, jak si zdaje, cigna si a do
miejsca, gdzie stykaa si z inn puszcz rozpocierajc si od Hampshire
do Devon. Za panowania Henryka II mieszkacy Londynu wci jeszcze polowali na tura i na dziki w lasach Hampstead. Nawet za Plantagenetw istniao szedziesit osiem lasw krlewskich. Jeszcze w naszych czasach ludzie twierdzili, e w Lesie Ardeskim wiewirka moe przeby cae niemal
hrabstwo Warwick, przeskakujc z gazi na ga. Odkopanie dawnych wsi
na palach w dolinie Padu dowiodo, e na dugo przed rozkwitem, a nawet
przed zaoeniem Rzymu pnocne Wochy pokryte byy gstym lasem wizw, kasztanw, a szczeglnie dbw. Historia udziela w tym wypadku poparcia archeologii, klasyczni bowiem autorzy czsto wspominaj lasy italskie, ktre potem zniky doszcztnie. Jeszcze w IV wieku przed nasz er
Rzym oddziela od Etrurii straszliwy Br Cyminiaski, ktry Liwiusz porwnuje do germaskich puszcz. aden kupiec, jeli wierzy rzymskim historykom, nie przebrn przez te bezdroa, a zasyno to jako dowd wielkiej odwagi, gdy jeden z generaw rzymskich po wysaniu dwch zwiadowcw dla zbadania czekajcych go powika w terenie wprowadzi sw armi do lasu i przebijajc si po stoku zalesionej gry, dotar do miejsca, skd
roztoczy si przed jego oczami widok yznych pl etruskich. W Grecji nadal jeszcze zbocza wysokich gr arkadyjskich pokryte s piknymi lasami
sosnowymi i dbowymi, zdobic sw zieleni gboki wwz, przez ktry
Ladon poda ku witemu Alfejos, i jeszcze do niedawna przeglday si w
ciemnoniebieskich wodach samotnego jeziora Fenejos. Ale s one jedynie
szcztkami tych borw, ktre w staroytnoci pokryway olbrzymie powie-

rzchnie i ktre w jeszcze bardziej odlegych epokach rozcigay si zapewne


po caym pwyspie greckim od morza do morza.
Z bada nad teutoskimi sowami oznaczajcymi witynie Grimm1 wysnu wniosek, i u Germanw prawdopodobnie najstarszymi uroczyszczami
byy lasy. Zachowao si wiele wiadectw istnienia kultu drzew w wielkich
europejskich rodzinach aryjskiego pochodzenia. Powszechnie znany jest kult
dbu u druidw, a sowo oznaczajce w ich dawnym jzyku uroczyszcze
wydaje si mie identyczne rdo i znaczenie z aciskim nemus, zagajnik
lub polanka w lesie, ktre zachowao si w nazwie Nemi. wite gaje byy
powszechnie znane u staroytnych Germanw, a kult drzew nie zagin u ich
potomkw jeszcze do dzi dnia. O tym, jak powany by to kult, wiadcz
okrutne kary przewidziane przez prawa germaskie dla tych, ktrzy omielili si zrywa kor z rosncych drzew. Winowajcy wykrawano ppek i przybijano go gwodziami do tego miejsca, z ktrego zerwa kor, po czym tak
dugo pdzono go wok drzewa, a jego kiszki okrciy si na pniu. Intencj
kary byo oczywicie zastpienie zdartej kory ywym substytutem zdjtym z
winowajcy. Byo to ycie za ycie, ycie czowieka za ycie drzewa. W Uppsali, starej kultowej stolicy Szwecji, istnia wity gaj, w ktrym kade
drzewo byo wite. Sowiascy poganie czcili drzewa i gaje. Litwini zostali
nawrceni na chrzecijastwo dopiero pod koniec XIV wieku i wtedy jeszcze kult drzew odgrywa u nich znaczn rol. Niektrzy z nich czcili wielkie
dby, inni wielkie cieniste drzewa speniajce rol wyroczni. Niektrzy utrzymywali wok swych wiosek lub domostw wite gaje, w ktrych nawet
uamanie gazi byo grzechem. Uwaali, e czowiek, ktry utnie ga w
takim gaju, umrze nagle albo stanie si kalek. Liczne s dowody kultu
drzew w staroytnej Grecji i Italii. W sanktuarium Asklepiosa na Kos nie
wolno byo cina cyprysw pod kar tysica drachm. Ale nigdzie chyba na
wiecie nie zachowaa si ta staroytna forma religii lepiej anieli w samym
sercu wielkiej metropolii. Na forum, w ruchliwym centrum ycia Rzymu,
czczono wite drzewo figowe Romulusa a do czasw imperium, a gdy zaczo usycha, wzbudzio to niepokj w caym miecie. Na stoku Wzgrza
Palatyskiego rs dere uchodzcy za jedn z najwikszych witoci Rzymu. Wystarczyo, by jakiemu przechodniowi zdawao si, e drzewo usycha, a ju podnosi straszliwy krzyk, ktry podchwytywali przechodnie, i po
chwili zbiega si na miejsce tum ludzi z wiadrami wody, jak gdyby (mwi
Plutarch) pdzili ugasi poar.
Naley jednak nieco bardziej szczegowo zbada pojcia, na ktrych
opiera si kult drzew i rolin. W rozumieniu czowieka pierwotnego cay
wiat jest w zasadzie oywiony, a drzewa i roliny nie stanowi pod tym
1

Jacob Grimm (1785-1863) niemiecki filolog i pisarz. Wraz z bratem Wilhelmem opublikowa Deutsche Sagen i pracowa nad niemieckim sownikiem, wyda Deutsche Mythologie i
Deutsche Grammatik.

wzgldem wyjtku. Uwaa, e maj dusz tak, jak on posiada, i odpowiednio wobec tego je traktuje.
Twierdz pisze staroytny wegetarianin Porfirios2 e ycie pierwotnych ludzi byo nieszczliwe, poniewa ich przesdy nie ograniczay si
do zwierzt, lecz dotyczyy rwnie rolin. Dlaczeg bowiem zarnicie wou
lub owcy miaoby by wikszym zem anieli cicie dbu czy jody, skoro w
tych drzewach rwnie znajduje si dusza?.
Podobnie Indianie Hidatsa w Ameryce Pnocnej wierz, e wszystko w
przyrodzie posiada swego ducha czy, mwic cilej, swj cie. Cieniom
tym nalene s pewne wzgldy i szacunek, nie wszystkim jednak takie same.
Na przykad cie bawenicy, najwikszego drzewa w dolinie grnej Missouri, posiada w przekonaniu tubylcw wasny rozum i jeli odpowiednio podej, moe dopomc Indianom w pewnych przedsiwziciach, ale cienie
krzakw i traw nie maj wikszego znaczenia. Gdy Missouri, wezbrana wiosennymi wodami, unosi cz swych brzegw, a wraz z nimi kilka wielkich
drzew, tubylcy twierdz, e dusza drzewa pacze, jak dugo korzenie trzymaj si jeszcze ldu i a do chwili, gdy pie z pluskiem wpadnie do wody.
Indianie uwaali dawniej, e nie wolno cina adnego z tych olbrzymw, a
gdy potrzebne byy due polana, uywali jedynie drzew, ktre same si
przewrciy. Do niedawna bardziej atwowierni ludzie starszego pokolenia
uwaali, e wiele spord klsk, ktre spady na ich ludy, wyniko z tego nowoczesnego lekcewaenia praw bawenicy.
Skoro drzewa posiadaj dusz, to oczywicie potrafi czu, i wobec tego
cinanie ich staje si delikatnym zabiegiem chirurgicznym, ktry musi by
dokonany moliwie ostronie z uwagi na cierpienia ofiary, mogcej zemci
si na niedbaym partaczu. W ksikach chiskich, nawet w oficjalnych kronikach, czsto napotykamy drzewa krwawice i wydajce okrzyki blu, gdy
si je cina lub pali. W Grnym Palatynacie starzy drwale wci jeszcze
potajemnie zwracaj si do duego piknego drzewa o przebaczenie, zanim
je zetn. Tak samo w Jarkino drwal prosi drzewa o przebaczenie, zanim je
powali. Gdy Ilaganie z Luzonu maj przystpi do wyrbu w dziewiczym
lesie lub na stoku gry, zaczynaj od odmwienia kilku wersetw o nastpujcej treci: Nie rb nam przykroci, przyjacielu, poniewa musimy ci
to, co nam ci kazano. Czyni to w tym celu, by nie cign na siebie
gniewu duchw zamieszkujcych drzewa, ktre mog zemci si, zsyajc
choroby na tych, ktrzy je rani po prnicy. Basongowie w Afryce rodkowej uwaaj, e gdy drzewo jest cinane, zamieszkujcy je duch moe w
2

Porfirios (233-304 po Chr.) filozof grecki rodem z Tyru, ucze Plotyna, przedstawiciel
neoplatonizmu, jeden z ostatnich uczonych staroytnoci. Napisa m.in. ycie Pitagorasa,
Objanienie do Odysei, O powstrzymywaniu si od spoywania zwierzt.

gniewie spowodowa mier wodza i jego rodziny. Dla zapobieenia takiemu nieszczciu zasigaj rady znachora, a gdy otrzymaj zezwolenie, drwal
skada najpierw drzewu ofiar z kury i kozy, po czym natychmiast po pierwszym uderzeniu toporem przykada usta do drzewa i wysysa soki. W ten
sposb powstaje braterstwo z drzewem, tak jak dwoje ludzi zawiera braterstwo krwi przez wzajemne ssanie krwi. Potem moe ju bezkarnie przystpi do powalenia swego brata-drzewa.
Ale nie zawsze duchy rolinne traktowane s z szacunkiem i czci. Gdy
nie pomagaj pikne sowa i uprzejme traktowanie, stosowane s niekiedy
surowsze metody. Drzewo durian we Wschodnich Indiach, ktrego gadki
pie wyrasta niekiedy do wysokoci osiemdziesiciu lub dziewidziesiciu
stp bez jednej gazki, rodzi owoce o najcudowniejszym smaku i najokropniejszym zapachu. Malaje kultywuj te drzewa dla ich owocu i uciekaj si
do bardzo szczeglnej praktyki, gdy chc pobudzi ich podno. Niedaleko
Jugra w Selangu istnieje may zagajnik drzew durian. Wieniacy zbieraj si
tam w pewien okrelony dzie. Miejscowy czarownik bierze wwczas siekier i zadaje kilka ciosw najbardziej jaowemu drzewu, mwic przy tym:
Bdziesz ty przynosi teraz owoce? Jeli nie, zetn ci. Drzewo odpowiada
na to ustami innego czowieka, ktry wdrapa si na znajdujcy si w pobliu mangostin (na durian nie mona si wdrapa): Tak, bd ju teraz rodzi
owoce; prosz ci, nie cinaj mnie. Podobnie w Japonii, by zmusi drzewo
do owocowania, posya si do sadu dwoje ludzi. Jeden wspina si na drzewo,
drugi za stoi u jego stp z siekier. Czowiek z siekier pyta drzewo, czy da
obfite zbiory w przyszym roku, i grozi, e jeli tego nie uczyni, zetnie je. Na
co drugi, ukryty w gaziach, odpowiada w imieniu drzewa, e zaowocuje
obficie. Mog si nam co prawda wydawa dziwne te metody ogrodnictwa,
ale maj one dokadne odpowiedniki w Europie. W wili Boego Narodzenia wielu poudniowych Sowian i Bugarw grozi jaowemu drzewu siekier, podczas gdy inni mczyni, wstawiajc si za zagroone drzewo, mwi: Nie cinaj mnie, wkrtce dam owoce. Trzykrotnie powtarza si groba, trzykrotnie proba wstawiennika powstrzymuje cios. Po takim zabiegu
przestraszone drzewo z pewnoci zaowocuje nastpnego roku.
Skoro drzewa i roliny s istotami oywionymi, to oczywicie musz posiada pe, nic wic dziwnego, e w konsekwencji traktowano je jako istoty
pci mskiej i eskiej, ktre mona midzy sob kojarzy nie tylko w przenonym czy poetyckim znaczeniu. Nie jest to zreszt wyobraenie czysto
fantastyczne, poniewa roliny, podobnie jak zwierzta, s zrnicowane
pciowo i rozmnaaj si w swoich gatunkach przez poczenie elementw
mskich i eskich. U wyszych jednak zwierzt organy obu pci s rozdzielone pomidzy odrbne osobniki, natomiast u wikszoci rolin istniej one
rwnoczenie obok siebie. Nie jest to jednak zasada powszechna i w wielu
gatunkach rolina mska rni si od eskiej. Rnic t, jak si zdaje,

podpatrzyy niektre ludy dzikie, dowiadujemy si bowiem, e Maorysi


znaj si na pci drzew itd., i maj oddzielne nazwy dla mskich i eskich
drzew niektrych gatunkw. Staroytni znali rnic midzy msk a esk palm daktylow i zapadniali je sztucznie przez otrzsanie pyku mskiego drzewa na kwiaty eskiego. Zapadnianie odbywao si wiosn.
U pogan Haranu miesic zapadniania palm nazywa si miesicem Daktyli
i w tym samym czasie obchodzili oni wito zalubin wszystkich bogw
i bogini. Od tych rzeczywistych i owocnych zalubin palm rni si faszywe i jaowe zalubiny rolin odgrywajce tak wielk rol w przesdach
hinduskich. Gdy na przykad Hindus posadzi gaj mangowy, ani on sam, ani
jego ona nie mog skosztowa owocw jakiego drzewa, dopki nie zostanie ono zalubione drzewu odmiennego gatunku, zazwyczaj tamaryszkowi
rosncemu w pobliu gaju. Gdy brak tamaryszka, zastpi go moe jamin.
Koszty takiego lubu bywaj znaczne, albowiem im wicej braminw przy
tej okazji si ugaszcza, tym wiksza chwaa spada na waciciela gaju. Znany jest wypadek, gdy rodzina musiaa sprzeda wszystkie swe zote i srebrne
drobiazgi, a nawet zapoyczy si, by urzdzi godn ceremoni zalubin
drzewa mangowego z jaminem. W wili Boego Narodzenia chopi niemieccy zwykli byli zwizywa somianymi powrozami drzewa owocowe, by
obrodziy, mwic, e w ten sposb drzewa s zalubione.
Niekiedy zgodnie z wierzeniami dusze zmarych zamieszkuj drzewa.
Plemi Dieri w Australii rodkowej uwaa za bardzo wite pewne drzewa,
w ktre mieli wcieli si ich przodkowie. O drzewach tych wyraaj si z
szacunkiem i pilnuj, by ich nie cito i nie spalono. Gdy osiedlecy domagaj si cicia tych drzew, protestuj zawzicie, twierdzc, e pozbawioby
to ich szczcia i mogoby cign na nich kar za brak poszanowania dla
przodkw. Niektrzy wyspiarze filipiscy wierz, e dusze ich przodkw
przebywaj w pewnych drzewach, tote nie cinaj ich. Gdy s zmuszeni
takie drzewo ci, prosz drzewo o wybaczenie, tumaczc si, e nakaza
im to uczyni kapan. Duchy najchtniej zamieszkuj drzewa wysokie i potne o szeroko rozpostartych gaziach. Gdy wiatr szeleci limi, tubylcy
sysz w tym gos ducha i nigdy nie przechodz obok drzewa, by nie pokoni si z szacunkiem i nie przeprosi ducha za zakcenie spokoju. U Ignorotw kada wioska ma swe wite drzewo, w ktrym mieszkaj dusze zmarych przodkw. Drzewu temu skada si ofiary, a kade uszkodzenie drzewa
ma ciga na wiosk niepowodzenia. Gdyby drzewo cito, niechybnie zginaby wioska wraz z wszystkimi mieszkacami.
Na Korei dusze ludzi zmarych przy drodze albo na zaraz i dusze kobiet,
ktre umary przy porodzie, zamieszkuj z reguy drzewa. Takim duchom
skada si na stosach kamieni, uoonych pod drzewami, ofiary z ciasta, wina i wieprzowiny. W Chinach panuje od niepamitnych czasw zwyczaj
sadzenia drzew na grobach, aby w ten sposb wzmocni dusze zmarych

i ocali ich ciaa przed zepsuciem; do tego celu wybierane s zwaszcza sosny i cyprysy, poniewa przypisuje, si im wiksz ywotno ni innym
drzewom. Std te czasami utosamia si drzewa rosnce na grobach z duszami tych, ktrzy odeszli.
Nawet po ciciu drzewa i sporzdzeniu desek, uytych nastpnie do zbudowania domu, moe si zdarzy, e duch leny wci jeszcze przebywa w
drewnie, tote niektrzy staraj si go przebaga, zanim zamieszkaj w nowym domu. Gdy nowy budynek jest ukoczony, Toradowie z Celebesu
zabijaj koz, wini albo bawou i krwi tych zwierzt smaruj wszystkie
drewniane czci domu. Jeli budynek jest lobo, czyli domem ducha, wwczas zabija si koguta albo psa na kalenicy dachu tak, eby krew spyna na
obie strony. Dziksze plemi Tanapoo w takich wypadkach skada ofiary
ludzkie. Ofiara na dachu lobo, czyli wityni, suy temu samemu celowi co
smarowanie krwi drewnianych czci zwyczajnego domu. Intencj jest
przebaganie ducha lenego, ktry moe jeszcze przebywa w drewnie. Po
takim zabiegu duch jest udobruchany i nie wyrzdzi krzywdy mieszkacom.
Gdy drzewo przestaje uchodzi za ciao ducha drzewa, lecz staje si po
prostu jego miejscem zamieszkania, ktre moe w dowolnej chwili opuci,
myl religijna dokonuje istotnego postpu. Animizm przechodzi w politeizm. Innymi sowy, czowiek przestaje uwaa kade drzewo za yw i wiadom istot, a widzi w nim tylko martw i bezduszn mas, zamieszkan na
krtszy lub duszy czas przez nadprzyrodzon istot, ktra swobodnie moe
przechodzi z drzewa na drzewo, przez co posiada pewne prawa wasnoci
do drzew i z ducha drzewa przemienia si w lene bstwo. Gdy tylko duch
drzewa zostaje w ten sposb wyzwolony w pewnej mierze od kadego poszczeglnego drzewa, zaczyna zmienia ksztaty i wciela si w posta
czowieka na skutek oglnej tendencji panujcej w prymitywnym sposobie
mylenia do oblekania wszelkich abstrakcyjnych istnie duchowych w konkretne ludzkie ksztaty. Std sztuka klasyczna przedstawia lene bstwa w
ludzkiej postaci, podkrelajc ich leny charakter jak gazi czy rwnie
wymownym symbolem. Zmiana ksztatu nie wpywa jednak w sposb zasadniczy na istot natury ducha drzewa. Wadz, ktr posiada jako wcielony w drzewo duch drzewa, zachowuje nadal jako bg drzew. Sprbuj to
bardziej szczegowo wykaza. Wska wic najpierw, jak drzewom uwaanym za istoty oywione przypisuje si wadz nad deszczem i socem, jak
mog one mnoy trzod i pomaga kobietom w poogu, i po drugie, jak te
same siy przypisywane s bogom drzew, pojmowanym jako antropomorficzne istoty wzgldnie rzeczywicie ludzkie wcielenia.
Po pierwsze wic, drzewa wzgldnie duchy drzew maj sprowadza
deszcz i pogod. Gdy misjonarz Hieronim z Pragi namawia pogan Litwinw, by wycili wite gaje, rzesza Litwinek bagaa ksicia litewskiego, by
go powstrzyma, twierdzc, e wraz z gajem zniszczony zostanie dom boga,

ktry zsya im zawsze deszcz i soce. Szczep Mundarw w Assamie uwaa, e gdy zetnie si drzewo w witym gaju, leny bg okae swe niezadowolenie, wstrzymujc deszcz. W celu sprowadzenia deszczu mieszkacy
Monjo, wioski w rejonie Sagajng w pnocnej Birmie, wybieraj najwikszy
tamaryszek w pobliu wsi i mianuj go przybytkiem ducha (nat), ktry ma
wadz nad deszczem. Po czym skadaj ofiary z chleba, kokosw, bananw
i ptactwa duchowi opiekuczemu wsi i duchowi, ktry sprowadza deszcz,
i modl si: O Panie nat, zlituj si nad nami, biednymi miertelnikami, i nie
wstrzymuj deszczu. Jako e szczodrze skadamy ci te ofiary, spraw, by
deszcz pada dniem i noc. Po tym nastpuj libacje na cze ducha tamaryszka, a jeszcze pniej trzy starsze niewiasty, ubrane w pikne szaty, obwieszone naszyjnikami i kolczykami, piewaj Pie Deszczu.
Duch drzewa kae rwnie dojrzewa plonom. Gallowie afrykascy tacz parami wok witego drzewa, modlc si o dobre zbiory. Kada para
skada si z mczyzny i kobiety trzymajcych kij za oba koce. Pod pachami trzymaj zielon kukurydz lub traw. Chopi szwedzcy wtykaj ga z limi do kadej bruzdy na polach, gdzie zasiali zboe, w przekonaniu
e to zapewni im obfity plon. Ta sama myl ley u podstaw francuskiej
i niemieckiej wiechy doynkowej (Harvest May). Jest to dua ga, a nawet
cae drzewo przybrane kosami zboa, przywoone do domu z niw i przytwierdzane do dachu domu lub stodoy, gdzie pozostaje do nastpnego roku.
W Szwabii wiecha doynkowa umieszczana bywa na ostatnich snopach
zboa pozostawionych w polu; w innych miejscowociach umieszcza si
wiech na polu i przywizuje si do niej ostatni zty snopek.
Duch drzewa sprawia, e trzody rozmnaaj si, i ma dobroczynny wpyw
na kobiety posiadajce potomstwo.
U niektrych plemion murzyskich w Kongo kobiety ciarne sporzdzaj sobie ubrania z kory pewnego witego drzewa, poniewa wierz, e ocali
je ono przed niebezpieczestwem towarzyszcym porodowi. Podanie, e
Leto, gdy miaa urodzi boskie blinita, Apollina i Artemid, obja ramionami drzewo palmowe i oliwk czy te dwa drzewa laurowe, jest, by moe,
wiadectwem, i Grecy rwnie wierzyli w skuteczno pewnych drzew jako uatwiajcych pord.

Pozostaoci kultu drzew we wspczesnej Europie

Omwione dotd dobroczynne waciwoci przypisywane pospolicie duchowi drzew pozwalaj nam z atwoci poj, dlaczego tradycja maika
wzgldnie maja1 bya tak szeroko rozpowszechniona i odgrywaa tak wielk rol w ludowych obchodach europejskich chopw. Wiosn, wczesnym
latem lub nawet w dzie letniego przesilenia byo i w wielu czciach Europy jest nadal w zwyczaju cinanie w lesie drzewa, ktre nastpnie ustawia
si pord oglnej uciechy we wsi. Czasami cina si w lesie tylko gazie
i przybiera nimi wszystkie domy. Intencj tego zwyczaju jest sprowadzenie
na wie i na kady dom bogosawiestw, ktrych moe uyczy duch drzewa. Std wanie bierze si zwyczaj istniejcy w niektrych miejscowociach: polega on na ustawianiu przed kadym domem maika wzgldnie na
obnoszeniu go od domu do domu, by na kade gospodarstwo spada odpowiednia cz bogosawiestwa. z olbrzymiej iloci przykadw wybralimy
dla zilustrowania tego obyczaju jedynie kilka:
W hrabstwie Northampton istnieje zwyczaj ustawiania w dniu pierwszego
maja przed kadym domem drzewka wysokoci dziesiciu-dwunastu stp w
taki sposb, by zdawao si, e ronie ono w tym miejscu. Drzewko i prg
domu przybierano kwiatami.
W pnocnej Anglii istnia dawniej zwyczaj, e modzi ludzie wstawali w
dniu pierwszego maja tu po pnocy i przy akompaniamencie muzyki i dcia w rogi wybierali si do lasu. W lesie amali gazie i ozdabiali je wiankami i wizankami z kwiatw, po czym o wicie wracali do wsi i przybrane
kwiatami gazie umieszczali nad drzwiami i oknami swych domw. W Abingdon modzie chodzia dawniej rankiem pierwszego maja po wsi, piewajc pie okolicznociow, z ktrej przytaczamy dwie zwrotki:
Wczylimy si ca noc
I prawie cay ranek
I oto powracamy w dom
Wesoy niosc wianek.
Z wesoym wiankiem skoro wit
1

W oryginale May-tree lub May-pole (drzewko majowe lub sup majowy). Uywamy tu
podobnych w tekcie nazw polskich, poniewa zwyczaje analogiczne do opisywanych przez
Frazera znane s w Polsce pod nazwami maik, maj itp. [Przyp. wyd. pol.]

Stoimy tu na dworze
A e tak pikny na nim li
To dzieo rki boej.
W niektrych wioskach w Wogezach mode dziewczta chodziy pierwszego maja od domu do domu, piewajc piosenk, w ktrej wspominano o
chlebie i mce majowej. Na tych domach, w ktrych otrzymyway pienidze, wieszay zielone gazki, tam za gdzie odmawiano im datku, yczyy
rodzinie wielu dzieci i by zabrako chleba dla ich wyywienia.
We Francji w departamencie Mayenne chopcy nazywani maili tins obchodzili pierwszego maja gospodarstwa, piewajc pieni okolicznociowe.
Otrzymywali za to datki pienine i poczstunek, w kadym domu pozostawiali mae drzewko lub gazk. W Alzacji, w pobliu Saverne, ludzie chodzili z maikiem, przy czym jeden mczyzna, zazwyczaj w biaej koszuli,
mia twarz posmarowan czernidem przed nim noszono due drzewko
majowe, a kady z uczestnikw mia may maik w rce. Jeden z kompanii
nis duy kosz, do ktrego zbiera jaja, boczek i tym podobne dary.
W czwartek przed Zielonymi witkami chopi rosyjscy
id do lasu piewajc, wyplataj wiece i cinaj mod brzzk, ktr
ubieraj w kobiecy strj albo ozdabiaj wielobarwnymi szmatkami i wstkami. Po tym nastpuje biesiada, na zakoczenie za zabieraj przystrojon
brzoz do swej wioski z pieniami i tacami i ustawiaj j w jednym z domw, gdzie pozostaje jako honorowy go do Zielonych wit. W cigu tych
dwu dni skadaj wizyty w domu, w ktrym przebywa ich go, ale na trzeci dzie, to jest w niedziel Zielonych wit, zanosz brzoz do rzeki i wrzucaj do wody,
a w lad za ni wiece. Ten rosyjski zwyczaj ubierania brzozy w strj kobiecy dowodzi w sposb oczywisty, e mamy tu do czynienia z personifikowaniem drzewa, a wrzucanie go do wody jest wedug wszelkiego prawdopodobiestwa zaklinaniem deszczu.
W niektrych okolicach Szwecji w wili pierwszego maja chopcy chodz
z pkiem wieych witek brzozowych, pokrytych ju czciowo lub cakowicie limi. Przed nimi postpuje skrzypek wiejski i w ten sposb obchodz
wszystkie domostwa, piewajc pieni majowe. Treci tych pieni jest
proba o dobr pogod, obfite plony i wszelkie dary ziemi i niebios. Jeden z
chopcw ma kosz, do ktrego zbiera dary. Gdy gospodarze dobrze ich
przyjmuj, wtykaj witk z limi w dach nad drzwiami domu. Ale w Szwecji letnie przesilenie jest gwnym okresem dla tego rodzaju obrzdkw. W
wili w. Jana (23 czerwca) sprzta si skrupulatnie domy i ubiera je w zielone gazie i kwiaty. Przed drzwiami i w innych miejscach ustawia si mode jodeki, a w ogrodach czsto buduje cieniste altanki. W Sztokholmie tego

dnia sprzedaje si na targu tysice majw (Maj Stnger) od szeciu do


dwunastu cali wysokoci, przybranych limi, kwiatami, pasemkami kolorowego papieru, zoconymi skorupkami jajek zawieszonymi na somkach
itp. Na szczytach gr rozpala si ogniska, wok ktrych ludzie tacz
i przez ktre skacz, ale gwnym wydarzeniem dnia jest ustawianie maja.
Skada si on z prostego, wysokiego wierka ogooconego z gazi.
Niektre maj na sobie obrcze i inne kawaki drzewa przymocowane na
krzy, na innych natomiast zawiesza si uki w taki sposb, by przypominay
czowieka podpierajcego si pod boki. Nie tylko sam Maj Stang (maj), ale
obrcze, uki itd. przybrane s limi, kwiatami, najrozmaitszymi szmatkami,
zoconymi skorupkami od jajek, itp., a na szczycie umieszcza si du chorgiewk wzgldnie flag.
Ustawianiem i przybieraniem maja zajmuj si dziewczta, a jest to zajcie bardzo uroczyste. Ludzie cigaj ze wszystkich stron i tacz, tworzc
due koo wok maja.
Podobne obyczaje w zwizku z przesileniem letnim zaobserwowano w
niektrych czciach Niemiec. W miastach Grnego Harcu ustawiano na
placach wysokie jody z kor odart z dolnej czci pnia, przybrane kwiatami oraz tymi i czerwonymi pisankami. Wok tych drzew w dzie taczya modzie, a wieczorem doroli. W niektrych okolicach Czech ustawia si
maj w wili w. Jana. Chopcy przynosz z lasu wysok jod lub sosn
i ustawiaj na wzgrzu. Dziewczta przybieraj j nastpnie bukietami, girlandami kwiatw oraz czerwonymi wstkami. Po obchodach maj zostaje
spalony.
Zbyteczne byoby rozwodzi si nad obyczajami zwizanymi z ustawianiem maja w dniu pierwszego maja, ktre przetrway w rnych czciach
Europy, jak na przykad w Anglii, Francji i Niemczech. Wystarczy kilka
przykadw. Pisarz purytaski Philip Stubbes, w swej Anatomie of Abuses
(Anatomii bezecestw), wydanej po raz pierwszy w Londynie w 1583
roku, opisuje z nieskrywanym obrzydzeniem, jak to w czasach dobrej krlowej Bess ludzie zwykli byli ustawia maj. Jest to ywy obrazek wesoej
Anglii dawnych czasw.
W maju, przed Zielonymi witami lub w innym czasie, modzi chopcy
i dziewczta, starzy mczyni i kobiety wcz si nocami po lasach, gajach,
grach i pagrkach, ca noc spdzajc na przyjemnych rozrywkach, a gdy
rankiem wracaj, przynosz brzozy i gazie drzew, ktrymi potem przyozdabiaj swe zebrania. I nic w tym dziwnego, poniewa przebywa midzy nimi
wielki Pan, jako nadzorca i pan ich zabaw i wyczynw, a mianowicie Szatan,
ksi piekie. Ale gwnym skarbem, jaki przynosz, jest ich maj, ktry
wprowadzaj do swych domw z wielkim naboestwem. Maj dwadziecia

albo czterdzieci wow w zaprzgach, a kady wl ma rogi przybrane pachncym bukietem z kwiatw, a woy te cign do domu w maj (a raczej ich
mierdzcego boka) obwieszony kwiatami i zioami, obwizany od gry do
dou sznurkami, a czasem malowany w rne kolory, a dwie albo trzy setki
mczyzn, kobiet i dzieci id za nim z wielkim naboestwem.
A kiedy go postawi z chusteczkami i flagami powiewajcymi na szczycie,
posypuj wok niego ziemi, przywizuj do zielone gazie i ustawiaj w
pobliu chatki, altany i gaiki. A potem zaczynaj taczy, jak pogaskie narody czyniy to przy powiceniu bokw, czego to jest doskonaym przykadem, a raczej rzecz sam. Syszaem od zasugujcych na wiar ludzi (i to
viva voce2), e bywa, i czterdzieci, szedziesit lub sto dziewczt idzie na
noc do lasu i zaledwie jedna trzecia wraca do domu niepohabiona.
Istnieje rwnie pouczajca kategoria przypadkw, gdy duch drzewa
przedstawiany jest rwnoczenie w formie rolinnej i ludzkiej. Obie te formy istniej rwnolegle obok siebie, jak gdyby po to, by si wzajemnie objania. W takich wypadkach ludzkim wyobraeniem ducha drzew bywa kuka
lub lalka, czasem za jest to ywy czowiek, ale bez wzgldu na to, czy jest
to lalka, czy te ywa istota, zostaje umieszczona obok drzewa lub gazi,
dziki czemu osoba lub lalka i drzewo lub ga tworz swego rodzaju dwujzyczne objanienie wzgldnie tumaczenie z jednego jzyka na drugi. W
takim wypadku nie ulega adnej wtpliwoci, e duch drzewa jest rzeczywicie przedstawiony w ludzkiej postaci. W Czechach w czwart niedziel
Wielkiego Postu modzi ludzie wrzucaj do wody kuk zwan mierci, po
czym dziewczta udaj si do lasu, cinaj mode drzewko i przywizuj je
do kuky ubranej w biae szaty, tak eby wygldaa jak kobieta. Z tym drzewem i kuk id od domu do domu, zbierajc datki i piewajc piosenki,
ktrych refren brzmi nastpujco:
Pdzimy oto ze wsi mier,
Niesiemy do wsi Lato...
Jak si przekonamy dalej, Lato jest w tym wypadku duchem rolinnoci,
powracajcym wzgldnie oywajcym na wiosn. W niektrych okolicach
Anglii dzieci chodz, proszc o grosik, z maymi imitacjami maika i piknie
przybran lalk, ktr nazywaj Pani Maju. W tych wypadkach lalka
i drzewko s niewtpliwie ekwiwalentami.
W Thann w Alzacji dziewczynka nazywana Ryczk Majow, ubrana w
bia sukienk, obnosi przybrany wiankami i wstkami maik, a jej towarzyszki zbieraj dary u kadych drzwi i piewaj przy tym piosenk:

Z wasnych ust, bezporednio.

Majowa Ro, okr si trzy razy!


Daj nam na siebie patrze bez obrazy!
Chod, ryczko, chod do lasa,
Bdziem piewa, bdziem hasa
Od samego maja a do samej ry!
W piosence wypowiedziane jest yczenie, by tym, ktrzy nic nie daj, kuny poary kury, by ich winnice nie obrodziy, drzewa nie day orzechw,
pola zb. Powszechnie uwaa si, e zbiory zale od darw ofiarowanych
tym majowym piewakom. W danym, jak i w poprzednio wzmiankowanych
przypadkach, pierwszego maja dzieci chodz z zielonymi gaziami i wiankami, piewaj i zbieraj pienidze. Cay ten obrzdek oznacza, e wraz z
duchem rolinnoci sprowadzaj one obfito i powodzenie na dom i oczekuj za to opaty. Na Litwie rosyjskiej w dniu pierwszego maja ustawiano
przed wsi zielone drzewo, a parobcy wybierali najadniejsz dziewczyn,
koronowali j, spowijali w gazki brzozy, sadzali koo majowego drzewa
i taczyli wok, woajc: O Maju! O Maju!. W Brie (Isle de France)
maj ustawia si w rodku wioski. Wierzchoek ozdabia si kwiatami, grn cz limi i gazkami, a doln duymi, zielonymi konarami. Dziewczta tacz wok tego drzewa, prowadzc rwnoczenie ze sob chopaka
pokrytego limi, ktrego nazywaj Ojcem Majem. W maych miasteczkach
gr Lasu Frankoskiego w Pnocnej Bawarii ustawia si drugiego maja
przed karczm drzewo Walber, wok ktrego taczy mczyzna w chochole splecionym w taki sposb, e kosy schodz si nad jego gow, tworzc
koron. Nazywaj go Walber i zazwyczaj prowadzi on procesj po ulicach
udekorowanych gazkami brzozy.
U Sowian w Karyntii w dniu w. Jerzego (23 kwietnia) modzie przybiera kwiatami i wiankami drzewo cite w przeddzie, po czym obnosi je z
muzyk i radosnymi okrzykami, a gwn postaci pochodu jest Zielony
Jerzy, miody chopak przybrany od stp do gowy w zielone gazki. Zielonego Jerzego, to znaczy kuk wyobraajc go, wrzuca si do wody na zakoczenie obchodw. Chopak odgrywajcy Zielonego Jerzego stara si
zawsze tak sprytnie wylizn ze swej zielonej szaty, a zamiast siebie podstawi kuk, by nikt tego nie zauway, w wielu jednak miejscowociach
sam chopak odgrywajcy rol Zielonego Jerzego bywa zanurzany w rzece
lub sadzawce, a oczywistym celem tego jest zapewnienie deszczu i spowodowanie, by pola i taki zazieleniy si na wiosn. W niektrych miejscowociach nakada si bydu wianki na gowy i wypdza je z obr, piewajc
przy tym:
Niesiemy ciebie, Zielony Jerzy,
Za tob caa gromada biey.

Jeli nam nie dasz paszy dla trzody


Pjdziesz co wody, pjdziesz do wody!
Widzimy, e te same siy, wywoujce deszcz i opiekujce si bydem,
przypisywane duchowi drzewa, s rwnie przypisywane duchowi drzewa
reprezentowanemu przez ywego czowieka.
U Cyganw w Transylwanii i w Rumunii uroczystoci Zielonego Jerzego
s najwaniejszym witem wiosny. Niektrzy z nich obchodz je w poniedziaek wielkanocny, inni w dzie w. Jerzego (23 kwietnia). W przeddzie
wita cina si mod wierzb, przybiera limi i wiankami i wtyka j w
ziemi. Kobiety w ciy pozostawiaj na noc pod drzewem jak cz swej
odziey, a jeli nastpnego ranka znajd na niej listek z drzewa, wiedz, e
pord bdzie lekki. Ludzie starzy i chorzy udaj si wieczorem ku drzewu,
spluwaj na nie trzykrotnie i mwi: Ty wkrtce umrzesz, ale spraw, ebymy yli. Nastpnego ranka Cyganie zbieraj si przy wierzbie. Gwn
postaci uroczystoci jest Zielony Jerzy, chopak cay skryty pod przybraniem z zielonych lici i kwiatw. Rzuca on kilka garci trawy zwierztom
nalecym do bandy, by nie zabrako im paszy w cigu roku. Potem bierze
trzy elazne gwodzie, ktre przez trzy dni i trzy noce leay w wodzie,
i wbija je w wierzb, pniej wyciga je i wrzuca do strumienia, by przebaga duchy wodne. Na zakoczenie ludzie udaj, e wrzucaj Zielonego Jerzego do wody, ale w rzeczywistoci wrzucaj kuk zrobion z gazek i lici. W tej wersji zwyczaju moc ulenia w poogu i przelania si witalnych na
chorych jest ponad wszelk wtpliwo przypisywana wierzbie, natomiast
Zielony Jerzy, ludzki sobowtr drzewa, daje straw bydu i zapewnia przychylno duchw wodnych, zwizujc je bezporednio z drzewem.
Jak dotd, widzielimy, e duch drzewa wzgldnie rolinnoci jest w zasadzie reprezentowany albo wycznie w postaci rolinnej, na przykad przez
drzewo, ga lub kwiat, albo rwnoczenie w postaci rolinnej i ludzkiej,
jak na przykad przez drzewo, ga i kwiat w poczeniu z yw osob lub
kuk. Naley jeszcze dowie, e niekiedy zupenie pominite zostaje
przedstawienie ducha w postaci drzewa, gazi lub kwiatu, a pozostaje jedynie ywa osoba. W takim wypadku charakter zastpczy czowieka jest zazwyczaj zaznaczony przez przybranie go w licie lub kwiaty, czasami
wiadczy o tym rwnie imi, ktre otrzymuje.Na przykad w niektrych
okolicach Rosji w dniu w. Jerzego stroi si modego chopca w licie
i kwiaty. Sowecy nazywaj go Zielonym Jerzym. Trzymajc w jednej rce
zapalon pochodni, a w drugiej pierg, wychodzi on na pola, a za nim id
dziewczta piewajce odpowiednie pieni. Rozpala si nastpnie koo z
chrustu i w rodku umieszcza si pierg. Wszyscy uczestnicy ceremonii
zasiadaj przy ognisku i dziel si nim. W tym obyczaju Zielony Jerzy jest
niewtpliwie identyczny z podobnie przybranym Zielonym Jerzym powizanym z drzewem w zwyczajach przestrzeganych w ten dzie w Karyntii,

Transylwanii i w Rumunii. W Rosji znowu widzielimy, e w Zielone


wita ubiera si wierzb w kobiece szaty i umieszcza j na domu; w rejonie
Piska identyczny zwyczaj jest przestrzegany w drugi dzie Zielonych
wit. Dziewczta biaoruskie wybieraj najadniejsz ze swego grona i obwieszon limi brzozy i klonu oprowadzaj po wsi.
W Ruhla, gdy tylko drzewa si zazielenia, dzieci zbieraj si w niedziel
i udaj si do lasu, gdzie wybieraj jednego ze swych towarzyszy na Maego
Licianego Czowieczka. Obamuj gazki z drzew i oplataj nimi dziecko
tak, e tylko buciki wida spod zielonego paszcza. Robi otwory, przez
ktre moe patrze, i dwoje dzieci prowadzi go, eby si nie potkn. Z tacami i piewami prowadz go od domu do domu, proszc o darowanie im
jaj, mietany, kiebasy i ciastek. Na koniec skrapiaj Licianego Czowieczka wod i urzdzaj sobie uczt z zebranych wiktuaw. W Fricktal w
Szwajcarii w Zielone wita chopcy id do lasu i jednego z obecnych oplataj gazkami. Nazywa si go Zielonowitkowym Ciur, wsadza si go na
konia z zielon gazi w rce i obwozi po wsi. Przy studni wszyscy zatrzymuj si, zdejmuj Ciur z konia i zanurzaj go w korycie; w ten sposb
nabywa on prawa polewania wszystkich wod, a z prawa tego korzysta
gwnie w stosunku do dziewuch i urwisw. Bandy ulicznikw maszeruj
przed nim i prosz go, by ich obla wod.
Najpopularniejszym przykadem tych komediantw w Anglii jest Jack-inthe-Green Zielony Ja, kominiarz, ktry chodzi w stokowatym kostiumie
z wikliny, przybranym ostrokrzewem i bluszczem, z koron z kwiatw
i wstek na szczycie. W takim stroju kroczy on taczc na czele kilku kominiarzy, ktrzy zbieraj datki. W Fricktal przebranie takie nazywa si zielonowitecznym koszykiem. Gdy tylko drzewa zaczynaj pczkowa, wybiera si w lesie miejsce, gdzie w najwikszej tajemnicy chopcy wiejscy
przygotowuj ten koszyk, pilnujc, by nikt ich nie wyprzedzi. Na dwch
obrczach oplata si liciaste gazie, jedna obrcz spoczywa na barkach,
druga otacza ydki, specjalne otwory robi si dla ust i oczu, a duy bukiet z
kwiatw wieczy cao. W tym stroju wybrany chopak pojawia si niespodziewanie we wsi w godzinie nieszporw, a przed nim krocz trzej chopcy,
dmc w rogi sporzdzone z wierzbowej kory. Gwnym zadaniem caej
kompanii jest umieszczenie zielonowitecznego koszyka na studni wiejskiej
i dopilnowanie, by chopcy z ssiednich wiosek nie skradli go i nie umiecili
na wasnej studni.W tej kategorii przypadkw, ktrych przykady podalimy
wyej, nie ulega wtpliwoci, e osoba przybrana w licie jest synonimem
maja wzgldnie kuky majowej obnoszonej przez ebrzce dzieci od domu
do domu. Jedno jak i drugie przedstawia dobroczynnego ducha rolinnoci,
ktrego odwiedziny naley zrekompensowa darami w pienidzach lub
ywnoci.

Czstokro osoba przybrana w licie uosabiajca ducha rolinnoci nosi


lniano Krla lub Krlowej. Bywaj to czsto takie tytuy jak Krl Majowy,
Krl Zielonowiteczny, Krlowa Maja itd. Tytuy te, jak stwierdza Mannhardt3, sugeruj, e duch wcielony w rolinno jest wadc posiadajcym
rozleg wadz.
W pewnej wiosce niedaleko Salzwedel ustawia si w Zielone wita
maj, do ktrego urzdza si wycigi chopcw, a ten, kto pierwszy dobiegnie, zostaje krlem. Na szyi zawiesza si mu wieniec z kwiatw, a w rce
dziery maik, ktrym przed procesj zmiata ros. Przed kadym domem
uczestnicy procesji piewaj pie, w ktrej yczc mieszkacom szczcia,
wspominaj o czarnej krowie w oborze dajcej biae mleko i czarnej kurze
skadajcej biae jajka i prosz przy tym o darowanie im jajek, boczku i innych wiktuaw. W wiosce Ligocie na lsku urzdza si w Zielone witki
tak zwane Krlewskie Wycigi. Na ce ustawia si sup, do ktrego przypito kawaek ptna, a modzi mczyni, pdzc na koniach, usiuj je zerwa. Ten, ktremu to si uda i zanurzy je w pobliskiej Odrze, ogoszony
zostaje krlem. Sup jest tu oczywicie substytutem maja.
W Hildesheim piciu czy szeciu modych chopcw chodzi po wsi w
drugi dzie Zielonych wit, trzaskajc rytmicznie z dugich batw i zbierajc jajka po domach. Najwaniejsz osob w kompanii jest Krl Liciany,
chopak tak starannie przystrojony w licie i gazki brzozy, e spod kostiumu wystaj mu jedynie stopy. Wysokie przybranie gowy z gazek brzozy
dodaje mu wzrostu. W rce trzyma dugi hak, ktrym stara si po drodze
apa zabkane psy i dzieci. W niektrych okolicach Czech w drugi dzie
Zielonych wit modzi chopcy kad na gowy wysokie czapy z kory brzozowej ozdobione kwiatami. Jednego z nich, w stroju Krla, cign w saniach
na wiejskie pastwisko i jeli po drodze trafi si sadzawka, niechybnie wywracaj sanie. Przybywszy na pastwisko, zbieraj si wok Krla, Herold
wskakuje na kamie albo wazi na drzewo i odczytuje pamflety na kady
dom we wsi i na jego mieszkacw. Potem zrywa si czap z kory i chopcy
chodz po wsi ubrani witecznie, obnoszc maik i proszc o dary. Czasami
dostaj ciastka, jajka i kukurydz. W Grossvargula koo Langensalza istnia
w XVIII wieku zwyczaj prowadzenia Krla Trawy w procesji zielonowitecznej. Ukryty by on w piramidzie z gazi topoli, a na gowie mia koron
krlewsk z gazek i kwiatw. Jedzi na koniu ukryty w liciastej piramidzie tak dugiej, e sigaa ziemi i pozostawiano w niej tylko otwr dla twarzy. Otoczony kawalkad modziey podjeda w ten sposb do ratusza,
plebani itd., gdzie wszystkich podejmowano piwem. Potem pod siedmioma
lipami w ssiednim Sommerberg zdzierano z Krla Trawy jego zielon powlok, koron wrczano burmistrzowi, a gazie wtykano na polu, na ktWilhelm Mannhardt (1831-1880) niemiecki badacz mitw i legend. Napisa
m.in. Germanische Mythen, Wald- und Feldkulte.
3

rym zasiano len, by rs wysoko. W tym ostatnim szczegle wystpuje naocznie uyniajcy wpyw ducha drzewa. W okolicach Pilzna w Zielone
wita stawia si porodku wsi bud z zielonych gazi w ksztacie stoka
bez drzwi. Do tej budy zjedaj si chopcy wiejscy z Krlem na czele. Ma
on przypity do boku miecz i na gowie stokowaty kapelusz z sitowia. wita jego skada si z Sdziego, Herolda i postaci zwanej Oprawc ab, czyli
Katem. Ten ostatni odgrywa rol Bazna. Ma stary zardzewiay miecz i jedzie na ndznej szkapie. Gdy pochd dociera do budy, Herold schodzi z
konia i obchodzi bud wokoo, szukajc drzwi. Nie znajdujc ich, mwi:
Zapewne jest to zaczarowany zamek, czarownice wa przez licie i nie
potrzebuj adnych drzwi. Nastpnie wyciga miecz i wyrbuje sobie drog
do budy. W rodku stoi krzeso, na ktrym siada i rozpoczyna wierszem
krytykowa dziewczta, gospodarzy i parobkw z okolicy. Po tej ceremonii
przychodzi kolej na Oprawc ab, ktry pokazawszy najpierw klatk z abami, ustawia szubienic i wiesza na niej wszystkie aby po kolei. W okolicy Plas ceremonia ta rni si w kilku szczegach. Krl i onierze s cakowicie przystrojeni w kor przybran kwiatami i wstkami. Wszyscy maj
przypite do boku szable i jad na koniach, rwnie przybranych zielonymi
gazkami i kwiatami. Gdy w zagajniku krytykuje si wiejskie niewiasty
i dziewczta, Herold w ukryciu szczypie i szturcha ab, a zacznie rechota, a wtedy Krl wydaje wyrok mierci na ab, Kat ucina jej eb i rzuca
skrwawiony tuw midzy widzw. Zabawa koczy si na tym, e onierze
przepdzaj Krla z szaasu i cigaj go. Jak stwierdza Mannhardt, szczypanie i ucinanie gowy abie jest niewtpliwie sposobem na zaklinanie deszczu. Widzielimy ju, e niektrzy Indianie znad Orinoko bij aby specjalnie po to, by sprowadzi deszcz, a zabijanie ab jest europejskim czarem na
deszcz.
Duch rolinnoci wiosennej jest czsto uosabiany przez Krlow zamiast
Krla. W okolicach Libchowic (Czechy) w czwart niedziel Wielkiego
Postu dziewczta w biaych strojach, z pierwszymi wiosennymi kwiatami,
jak fioki i stokrotki, wpitymi we wosy, prowadz po wsi dziewczyn, ktra nazywa si Krlow i nosi koron z kwiatw. Podczas uroczystej procesji
wszystkie dziewczta musz bez przerwy krci si w kko i piewa. W
kadym domu Krlowa obwieszcza nadejcie wiosny i yczy mieszkacom
szczcia i powodzenia, za co otrzymuje podarki.
Czasami ducha rolinnoci reprezentuje zarwno Krl, jak i Krlowa, Pan
i Pani albo para narzeczonych. Napotykamy tu znowu paralelizm midzy
antropomorficznym i rolinnym wyobraeniem ducha drzewa, albowiem, jak
widzielimy, niekiedy eni si rwnie midzy sob drzewa. W Halford, w
poudniowej czci hrabstwa Warwick, w dzie pierwszego maja dzieci
chodz od domu do domu parami z Krlem i Krlow na czele. Dwch
chopcw nosi maj wysokoci jakich szeciu-siedmiu stp, ozdobiony

kwiatami i zieleni. Na szczycie maja przytwierdzone s dwa drki zbite


pod ktem prostym. One rwnie przybrane s kwiatami, a z kocw drkw zwisaj w podobny sposb udekorowane obrcze. Dzieci chodz po
domach, piewaj pieni majowe i otrzymuj pienidze, za ktre pniej, po
poudniu, urzdzaj sobie podwieczorek w szkole. W pewnej wiosce czeskiej koo Hralec Kra'love' (Ko:niggratz) w drugi dzie Zielonych wit
dzieci graj w gr krlewsk, w ktrej Krl i Krlowa maszeruj pod baldachimem, Krlowa w wiankach, a najmodsza dziewczynka niesie za nimi
na tacy dwa wiece. Towarzysz im chopcy i dziewczta zwani druhnami
i drubami. Chodz od domu do domu, zbierajc podarki. Na lsku staym
punktem zabaw ludowych na Zielone wita byy i do pewnego stopnia s
jeszcze nadal zawody o tytu krlewski. Zawody przybieray rozmaite formy, ale celem zawsze by maj. Niekiedy modzieniec, ktremu udao si
wspi po gadkim supie i zdj lec na szczycie nagrod, by ogaszany
Zielonowitkowym Krlem, a jego wybranka Krlow. Po proklamacji
Krl z maikiem w rce udawa si wraz z ca kompani do karczmy, gdzie
zabawa koczya si tacami i biesiad. Modzi chopi i parobcy czsto
urzdzali wycigi konne do maja przybranego kwiatami, wstgami i koron. Ten, kto pierwszy dociera do maja, zostawa Zielonowitkowym
Krlem i przez reszt dnia wszyscy musieli mu by posuszni. Najgorszy
jedziec zostawa Baznem. Przy maju wszyscy zsiadali z koni i brali na
ramiona Krla. Krl zwinnie wspina si na sup i zdejmowa maik i koron
znajdujce si na szczycie. W tym czasie Bazen pieszy do karczmy i jak
najszybciej stara si potkn trzydzieci buek i wypi cztery kwarty wdki.
Za nim nadciga Krl z maikiem w rce i reszta towarzystwa. Bazen, gdy
ju upora si z bukami i wdk, wita go przemwieniem i szklanic piwa,
a Krl regulowa rachunek. Bazen, ktry nie speni powyszych warunkw, musia sam paci za siebie. Po naboestwie caa kompania w uroczystej procesji cigna przez wie. Na czele jecha Krl przybrany kwiatami,
trzymajc w rce maik. Za nim poda Bazen w ubraniu wywrconym
podszewk na wierzch, z przyprawion dug lnian brod i koron zielonowitkow na gowie. Za nimi jechao dwch jedcw przebranych za
gwardi przyboczn. Procesja zatrzymywaa si przed kadym gospodarstwem, dwch gwardzistw schodzio z konia, zamykao Bazna w domu
i domagao si od gospodyni haraczu na zakup myda dla umycia brody Baznowi. Zwyczaj zezwala im zabiera wszelkie wiktuay, ktre nie byy pod
kluczem. Wreszcie przybywali do domu, w ktrym mieszkaa wybranka
Krla. Witana jako Zielonowitkowa Krlowa, otrzymywaa odpowiednie
podarki, na przykad barwn szarf, obrus i fartuch. Krl dostawa w nagrod kamizelk, krawat i tym podobne rzeczy i mia prawo ustawienia maika
wzgldnie drzewka zielonowitkowego przed obejciem swego pana, gdzie
pozostawao ono do nastpnych Zielonych wit. W kocu procesja udawaa

si do gospody, gdzie Krl z Krlow rozpoczynali tace. Niekiedy Zielonowitkowy Krl i Zielonowitkowa Krlowa obejmowali urzd w inny sposb. Na wozie drabiniastym przywoono chochoa naturalnej wielkoci z
czerwon czapeczk na gowie. Siedzia on midzy dwoma mczyznami
uzbrojonymi i przebranymi za stranikw. Odstawiano go do miejsca, gdzie
mia si odby nad nim artobliwy sd. Po oficjalnej rozprawie skazywano
go na mier i przywizywano do supa wystawionego w miejscu egzekucji.
Modzie z przewizanymi oczami staraa si go przebi dzid. Ten, ktremu si to udawao, zostawa Krlem, a jego bogdanka Krlow. Chocho
nosi imi Goliata.
Widzielimy ju, e obrzdki, ktre w innych krajach zwizane s z Zielonymi witami lub dniem pierwszego maja, w Szwecji przypadaj zazwyczaj na dzie przesilenia letniego. W niektrych okolicach szwedzkiej prowincji Blekinge zachowa si jeszcze obyczaj wybierania Krlowej letniego
przesilenia, ktrej niekiedy wypoycza si koron kocieln. Wybrana
dziewczyna sama wyszukuje sobie narzeczonego, po czym odbywa si
zbirka na mod par, ktr przez ten czas uwaa si za mode maestwo.
Pozostali modziecy rwnie wybieraj sobie narzeczone. Podobne ceremonie, jak si zdaje, istniej jeszcze nadal w Norwegii. W okolicy Brianc,on
(Delfinat) pierwszego maja chopcy ubierali w zielone licie jednego z wiejskich kawalerw, ktrego rzucia bogdanka, polubiajc innego. Kadzie si
on na ziemi i udaje, e pi. Po czym dziewczyna, ktra go lubi i chce za niego wyj za m, przychodzi, budzi go i podaje mu swe rami i kij. Razem
udaj si do karczmy i s pierwsz par, ktra rozpoczyna tace. Para musi
si pobra w cigu roku, a jeli modzi tego nie uczyni, bd traktowani
jako stary kawaler i stara panna i nie bd dopuszczeni do towarzystwa modziey. Kawalera nazywaj Majowym Narzeczonym. W karczmie zrzuca on
z siebie swj liciasty kostium, z ktrego podczas tacw jego partnerka robi
bukiet przepleciony kwiatami i nosi go nastpnego dnia na piersi, gdy narzeczony ponownie prowadzi j do karczmy. Podobny zwyczaj przestrzegany
jest w Rosji w rejonie Nerechty w czwartek przed Zielonymi witami.
Dziewczta id do brzozowego gaju i tam przewizuj wok duej brzozy
pasek albo wstk, a dolne gazie uginaj w ten sposb, e tworz wieniec,
po czym te dziewczta, ktre si przez wieniec ucauj, nazywaj si przyjacieczkami. Nastpnie jedna z dziewczt naladuje czowieka pijanego,
rzuca si na ziemi, tarza w trawie i udaje, e mocno zasypia. Budzi j inna
dziewczyna pocaunkiem, a potem caa gromadka, piewajc gono, wije
wianki, ktre nastpnie rzuca na wod. Z tego, jaki los spotka wianki, wr
sobie dziewczta przyszo. Rol picego niewtpliwie musia kiedy odgrywa chopiec. W obyczajach francuskim i rosyjskim wystpuje opuszczony narzeczony, za w obyczaju opisanym poniej opuszczona narzeczona. W rod Popielcow Sowecy z Grnej Krajiny wlok przez wiosk

somian kuk, pokrzykujc wesoo. Topi j nastpnie w wodzie albo pal,


a z wysokoci pomienia wr obfito najbliszych plonw. Za haaliwym
tumem kroczy przebrana niewiasta, cignc na sznurku du desk; udaje,
e jest porzucon narzeczon.
Z powyszego mona by wysnu wniosek, e budzenie picego oznacza
prawdopodobnie w tych zwyczajach przebudzenie rolinnoci na wiosn.
Ale nieatwo jest zinterpretowa rol porzuconego narzeczonego i dziewczyny, ktra budzi go ze snu. Czy picy oznacza las bezlistny i nag ziemi
w zimie? Czy dziewczyna, ktra go budzi, jest wie zieleni czy te ciepym socem wiosennym? Na te pytania trudno nam odpowiedzie na podstawie posiadanych materiaw.
Na Pogrzu Szkockim przebudzenie si rolinnoci na wiosn byo plastycznie przedstawiane w dzie w. Brygidy, pierwszego lutego. Tak wic
na Hebrydach
gospodyni i suba w kadej rodzinie bior snop owsa, przybieraj go w
kobiecy strj, umieszczaj w duym koszu i kad obok drewnian pak, a
wszystko to nazywaj oeni Brygidy. Po czym gospodyni i suba woaj
trzykrotnie: Przybya Brygida, witamy Brygid. Czyni to tu przed udaniem si na spoczynek, a gdy rano wstaj, szukaj w popiele ladu paki Brygidy; jeli potrafi lad taki odnale, wwczas wr z tego, e rok bdzie
urodzajny i pomylny, jeli ladu nie ma, oznacza to zy omen.
Inny wiadek tak oto opisuje identyczny obyczaj:
W wili Matki Boskiej Gromnicznej istnieje zwyczaj sania w jednym kcie
domu ka zboem i sianem i przykrywania go kilkoma kodrami. Gdy ju
jest gotowe, jedna z obecnych osb wychodzi i powtarza trzykrotnie: Brygido, Brygido, chod do rodka, ko juz posane. Obok pozostawia si na
ca noc jedn wiec lub kilka wiec.
Nie ulega wtpliwoci, e w. Brygida peni w tych zwyczajach funkcj
staroytnej bogini podnoci, przybranej w bardzo cienki strj chrzecijaski. Prawdopodobnie jest ona nikim innym jak Brigit, celtyck bogini ognia, a widocznie take i plonw.

XI

wite maestwo

Istniao rozpowszechnione wierzenie, oparte zreszt w pewnej mierze na


faktach, e roliny rozmnaaj si przez seksualne poczenie elementw
mskich i eskich i e mona rzekomo pobudzi je przez homeopatyczne,
czyli naladowcze zabiegi magiczne, polegajce na rzeczywistym lub udawanym maestwie ludzi, ktrzy w tej chwili odgrywaj role duchw rolinnoci. Takie dramaty magiczne stanowiy wany element obrzdkw
ludowych w Europie, a poniewa zasadzaj si na bardzo prymitywnej koncepcji praw przyrody, niewtpliwie musiay by przekazane z bardzo odlegej staroytnoci. Nie popenimy wic bdu, jeli zaoymy, e wywodz
si one z czasw, gdy przodkowie cywilizowanych narodw Europy byli
jeszcze barbarzycami wypasajcymi swe trzody i uprawiajcymi zboe na
polach olbrzymich borw, ktre podwczas pokryway wiksz cz kontynentu od Morza rdziemnego po Ocean Lodowaty Pnocny. Skoro jednak te stare zaklcia i czary majce spowodowa wyrastanie lici i kwiatw,
traw, pkw i owocw przetrway do naszych czasw w postaci sztuk pastoralnych i ludowych festynw, czy nie byoby suszne przypuszcza, e istniay one w bardziej zwartej postaci przed dwoma tysicami lat wrd cywilizowanych narodw staroytnych? Wzgldnie, ujmujc spraw inaczej, czy
nie jest prawdopodobne, e pewne wita u staroytnych stanowi odpowiednik naszych majwek, Zielonych wit i obchodw letniego przesilenia,
z t tylko rnic, e w owych czasach uroczystoci te nie sprowadzay si
jeszcze do zwykych widowisk i zabaw, lecz byy religijnymi czy te magicznymi rytuaami, w ktrych aktorzy z ca powag odgrywali role bogw
i bogi? W pierwszym rozdziale tej ksiki znalelimy powody, by przypuszcza, e kapan, ktry nosi tytu Krla Lasu w Nemi, mia maonk,
bogini gaju, sam Dian. Czy on jako krl, ona za jako krlowa nie mogli
by odpowiednikami wesoych komediantw, ktrzy odgrywali Krla i Krlow Maja i Zielonowitecznych Narzeczonych we wspczesnej Europie?
By moe, ich zwizek by co roku obchodzony jako teogamia, czyli boskie
gody. Takie dramatyczne zalubiny byy, jak w dalszym cigu zobaczymy,
obchodzone jako uroczyste rytuay religijne w wielu czciach staroytnego
wiata, tote nie naley wyklucza moliwoci, e wity gaj w Nemi mg
by scen takiej dorocznej ceremonii. Nie posiadamy dowodw bezporednich, ale analogia przemawia za takim postawieniem sprawy, co postaram
si obecnie udowodni.

Diana bya zasadniczo bogini lasw, podobnie jak Ceres bogini zb, a
Bakchos bogiem wina. Jej sanktuaria znajdoway si zazwyczaj w gajach.
Co wicej, kady gaj by jej powicony i w napisach pamitkowych imi jej
czsto wystpuje razem z lenym bogiem Silyanusem. Niezalenie jednak od
tego, jakie byy jej pocztki, Diana nie zawsze bya jedynie bogini lasw.
Podobnie jak jej grecka siostra Artemida, przeksztacia si ona w personifikacj wrzcej yciem przyrody, zarwno zwierzcej, jak i rolinnej. Jako
pani borw uchodzia oczywicie za wacicielk zwierzyny, dzikiej i oswojonej, przemierzajcej lasy, czajcej si na swe ofiary w ich mrocznych gbiach, zrywajcej wiee listki i obgryzajcej mode gazki, karmicej si
soczystymi zioami w dolinach i na polankach. Tak wic z czasem zapewne
staa si patronk myliwych i wacicieli trzd, tak samo jak Silvanus sta
si patronem nie tylko lasw, ale i byda. Podobnie w Findlandii dzika zwierzyna przebywajca w lasach uwaana bya za trzod lenego boga Tapio
i jego piknej i majestatycznej maonki. Bez zezwolenia boskich wacicieli
nikt nie mia prawa polowa na t zwierzyn. Dlatego myliwy modli si do
lenych bstw i obiecywa im sute ofiary, jeli napdz mu zwierzyn. Bydo
rwnie, jak si zdaje, cieszyo si opiek duchw lenych, zarwno gdy
byo w oborach, jak i gdy wdrowao po lesie. Gayowie na Sumatrze uwaaj, e musz posiada zezwolenie niewidzialnego Pana Lasw, gdy wybieraj si z psami, by polowa na jelenie, dzikie kozy i dziki. Zezwolenia tego
udziela czowiek wyspecjalizowany w magii lenej i polowaniu. Kadzie on
kawaek betelu przed supem wyrzebionym na podobiestwo Pana Lasw
i uczyniwszy to, modli si do ducha, by da znak przyzwolenia czy odmowy.
W swym traktacie o polowaniu Arrian1 opowiada, e Celtowie zwykli byli
skada doroczne ofiary Artemidzie w jej dzie urodzin zakupujc zwierz
ofiarne z kar, ktre wpacili do jej skarbu za kadego lisa, zajca czy ani
zabite w cigu roku. Zwyczaj jasno dowodzi, e zwierzyna naley do bogini
i e trzeba jej wynagrodzi strat.
Ale Diana bya nie tylko patronk dzikich zwierzt, pani lasw i dolin,
samotnych dolinek i szumicych rzek. W postaci ksiyca, a szczeglnie
tego ksiyca pory niw, zapeniaa stodoy i spichrze rolnika dobrymi
podami i wysuchiwaa prb kobiet w poogu. Widzielimy, jak to w swym
witym gaju w Nemi czczona bya specjalnie jako bogini porodw, obdarowujca kobiety i mczyzn potomstwem. Diana, podobnie jak grecka Artemida, z ktr stale bya identyfikowana, moe by okrelana jako bogini
przyrody w ogle, a szczeglnie podnoci. Nie dziwmy si wic, e w swej
wityni na Awentynie przedstawiona bya w postaci wizerunku skopiowanego z wielopiernego bstwa Artemidy Efeskiej, z wszystkimi licznymi
1

Arrian (Flavius Arrianus) z Nikomedii w Bitynii (95-175 po Chr.) oficer Hadriana, na


staro osiedli si w Atenach. Napisa szereg dzie z dziedziny wojskowoci, geografii, historii, a take Ksig myliwsk (Kynegetikos).

emblematami niezwykej podnoci. To pozwala nam rwnie zrozumie,


dlaczego staroytne rzymskie prawo, przypisywane krlowi Tullusowi Hostiliusowi, nakazywao kapanom w wypadku popenienia kazirodztwa skadanie ofiary w celu przebagania bogw w gaju Diany. Wiemy bowiem, e
w powszechnym mniemaniu zbrodnia kazirodztwa pociga za sob nieurodzaj, tote pokuta za grzech powinna by ofiarowana bogini podnoci.
Skoro wic istniaa zasada, e bogini podnoci sama musi by podna,
Diana winna bya mie mskiego partnera. Jej maonkiem by, jeli mona
zaufa wiadectwu Serwiusza, w Virbius, ktrego przedstawiciel, a raczej
wcielenie, przebywa jako Krl Lasu w Nemi. Celem tego zwizku byoby
wspomaganie podnoci ziemi, zwierzt i ludzi i mona byo naturalnie uwaa, e cel ten bdzie z wiksz pewnoci osignity, gdy wite zalubiny
obchodzone bd co roku, a rol boskich maonkw odegraj bd to ich
wizerunki, bd te ywi ludzie. aden pisarz staroytny nie wspomina o
tego rodzaju uroczystociach w gaju w Nemi, ale tak mao wiemy o obrzdkach arycyjskich, e brak informacji w tej szczeglnej sprawie nie moe
stanowi powanej przeszkody dla naszej teorii. Teoria ta z braku bezporednich wiadectw musi z koniecznoci opiera si na analogii z podobnymi obyczajami praktykowanymi w innych miejscach. Tutaj skupimy uwag
na ich odpowiednikach w czasach staroytnych.
Imponujca witynia Baala, z omiu piter wzniesionych jedno na i drugim, wyrastaa jak piramida nad Babilonem. W najwyszej wiey, do ktrej
docierao si po schodach wijcych si wok caej budowli, znajdowaa si
wielka witynia, a w niej wielkie oe przykryte wspania narzut i poduszkami, obok za sta zoty st. W wityni nie byo adnego wizerunku
i nikomu nie wolno byo spdzi w niej nocy z wyjtkiem pewnej kobiety,
ktr, jak twierdzili kapani chaldejscy, bogowie wybrali spord wszystkich
niewiast Babilonu. Utrzymywali oni, e bstwo samo zjawiao si w nocy w
wityni i spao na wielkim ou, a kobiecie, jako maonce boga, nie wolno
byo mie adnych stosunkw z jakimkolwiek miertelnikiem.
W egipskich Tebach w wityni Ammona sypiaa kobieta jako maonka
boga i, podobnie jak ona Baala w Babilonie, nie utrzymywaa rzekomo
adnych stosunkw z miertelnikami. Teksty egipskie czsto wspominaj o
boskiej maonce i zazwyczaj bya ni sama krlowa Egiptu. W przekonaniu bowiem Egipcjan ich wadcy byli potomkami boga Ammona, ktry na
krtki czas wstpowa w osob rzdzcego krla i w tej postaci utrzymywa
stosunki z krlow. Boskie poczcie jest bardzo szczegowo wyrzebione
i namalowane na cianach dwch najstarszych wity w Egipcie, w Deir el
Bahari i Luksorze, a napisy, ktrymi rzeby s opatrzone, nie pozostawiaj
adnej wtpliwoci co do znaczenia przedstawionych scen.
W Atenach bg wina Dionizos co roku polubia krlow, a podczas uroczystoci odgrywano, jak si zdaje, zalubiny i konsumpcj maestwa. Nie

wiadomo jednak, czy rol boga odgrywa czowiek, czy te wizerunek. Od


Arystotelesa dowiadujemy si, e obchody te odbyway si w oficjalnej rezydencji krla zwanej Obor i stojcej w pobliu Prytanejonu, czyli ratusza,
na pnocno-wschodnim stoku Akropolu. Nie ulega wtpliwoci, e celem
tych zalubin byo zapewnienie podnoci winnej latoroli i innych drzew
owocowych, ktrych patronem by Dionizos. Zarwno pod wzgldem formy, jak i znaczenia ceremonia ta odpowiadaaby zalubinom Krla i Krlowej Maja.
W wielkich misteriach eleuzyskich, ktre odbyway si we wrzeniu,
zwizek boga niebios Zeusa z bogini zboa Demeter bywa, jak si zdaje,
przedstawiany w postaci zwizku hierofanta z kapank Demeter, ktrzy
odgrywali role boga i bogini. Stosunek ich jednak by jedynie symboliczny
wzgldnie dramatyczny, poniewa hierofant chwilowo pozbawia si mskoci, zaywajc cykuty. Po wygaszeniu pochodni para schodzia do ciemnego
miejsca, a wierni czekali w penym obawy napiciu na wyniki mistycznych
godw, od ktrych, jak wierzyli, zaleao ich zbawienie. Po pewnym czasie
hierofant ukazywa si z powrotem i w olepiajcym blasku pokazywa zebranym kos zboa, owoc boskiego zwizku, po czym gono oznajmia:
Krlowa Brimo spodzia witego chopca Brimosa, co oznaczao: Potna spodzia potnego. W istocie Matka Zboa urodzia potomka, zboe, a w witym dramacie odgrywano cierpienia poogu. Ukazywanie zebranym kosa byo, jak si zdaje, punktem szczytowym misteriw. Tak oto zza
urokw, ktrymi w nastpnych stuleciach otoczyy obrzdki te poezja i filozofia, wyziera, jak skpany w socu odlegy krajobraz zza mgy, zwyka
wiejska uroczysto, ktrej celem byo sprowadzenie bogatych plonw na
rozleg dolin eleuzysk przez zalubienie bogini zboa bogu niebios,
ktry spragnion ziemi uynia dobroczynnymi deszczami. Co kilka lat
mieszkacy Platei w Beocji urzdzali uroczystoci zwane Maymi Dedaliami, podczas ktrych cinano db w starym lesie dbowym. Z drzewa rzebiono posg, ktry przebierano w strj panny modej, umieszczano na wozie
zaprzonym w woy i obok sadzano druhn. Nastpnie, jak si zdaje, posg
zawoono nad brzegi rzeki Ezop i z powrotem do miasta w towarzystwie
tumu taczcego i grajcego na fujarkach. Co szedziesit lat caa Beocja
obchodzia uroczysto Wielkich Dedaliw, a wwczas wszystkie posgi, a
nagromadzio si ich czternacie z mniejszych uroczystoci, cignito na
wozach do Ezopu, a potem na szczyt gry Kithairon, gdzie je spalano na
stosie. Opowie tumaczca obyczaj gosi, e obchodzono w ten sposb
uroczycie zalubiny Zeusa i Hery, uosobionej w dbowym posgu przybranym w weselny strj. W Szwecji co roku naturalnej wielkoci wizerunek
Freya, boga podnoci rolinnej i zwierzcej, by woony po kraju w towarzystwie piknej dziewczyny, ktr zwano jego maonk. Penia ona rwnie funkcj jego kapanki w wielkiej wityni w Uppsali. W kadej miej-

scowoci, do ktrej przybywa wdz z wizerunkiem boga, ludzie toczyli si,


by go powita i skada ofiary, proszc o obfite plony.
Tak wic zwyczaj zalubiania bogw bd to wizerunkom, bd to ludziom by rozpowszechniony w staroytnoci. Zwyczaje te s oparte na tak
prymitywnych pojciach, e nie moemy mie wtpliwoci co do tego, i
cywilizowani Babiloczycy, Egipcjanie i Grecy odziedziczyli je po swoich
barbarzyskich lub prymitywnych przodkach. To przypuszczenie umacnia
si, gdy odnajdujemy podobne obrzdki u ras niszych. Tak na przykad
dowiadujemy si o tym, jak to niegdy Wotiacy z mamyskiego okrgu w
Rosji zaniepokoili si cyklem zych urodzajw. Nie wiedzieli, co pocz, a
wreszcie doszli do wniosku, e ich potny, a przy tym zoliwy bg Keremet widocznie pogniewa si za to, e pozostawiono go w stanie bezennym.
Ruszya wic delegacja starszyzny do Wotiakw z Kury, by z nimi si w tej
sprawie porozumie. Po powrocie do domu przygotowali duy zapas wdki,
barwnie przystrojony wz drabiniasty zaprzony w konie i dzwonic
dzwonkami ruszyli procesj do uroczyszcza w Kurze, jak to czyni, gdy
przywo do domu pann mod. Tam jedli, pili i weselili si ca noc, a
nastpnego ranka wycili duy kawa darni na uroczyszczu i zabrali go ze
sob do domu. Odtd wiodo si co prawda dobrze mieszkacom Mamyu,
ale le si potoczyy sprawy mieszkacw Kury, w Mamyu bowiem zboe
obrodzio, a w Kurze nie. Win zrzucono na tych z Kury, ktrzy zgodzili si
na zalubiny, i oburzeni mieszkacy wsi poturbowali ich. Jaki mia by cel
ceremonii zalubin pisze autor tego doniesienia trudno sobie wyobrazi. By moe, jak uwaa Biechtieriew2, mieli zamiar oeni Keremeta z
dobr i podn Mukilcyn, on-ziemi, po to, by nakonia go do dobrego
uczynku. W Bengalu, gdy kopi studni, sporzdzaj z drzewa wizerunek
boga i zalubiaj go bogini wody.
Oraoni w Bengalu czcz Ziemi jako bogini i co roku obchodz jej zalubiny z bogiem soca Dharme, w okresie gdy kwitnie drzewo sal. Ceremonia ma nastpujcy przebieg: wszyscy kpi si, po czym mczyni udaj si do witego gaju (sarna), a kobiety w tym czasie zbieraj si w domu
wioskowego kapana. Po zoeniu ofiary z kury bogu soca i demonowi
gaju mczyni jedz i pij.
Nastpnie silny mczyzna zanosi kapana na ramionach do wsi. W pobliu
wsi kobiety czekaj ju na mczyzn i umywaj im stopy. Bijc w bbny, piewajc, taczc i skaczc, wszyscy udaj si do domu kapana, ktry przybrano limi i kwiatami. Nastpnie odbywa si zwyczajna ceremonia lubu mi2

Wadimir Michajowicz Biechtieriew (1857-1927) wybitny rosyjski neuropatolog, psychiatra i psycholog, twrca tzw. refleksologii. Jest on take autorem etnograficznej pracy pt.
Wotiacy, ich kultura i stan wspczesny, ktra ukazaa si w jzyku rosyjskim w 1880 roku w
czasopimie Wiestnik Jewropy.

dzy kapanem a jego on, symbolizujca, jak si zdaje, zwizek Ziemi ze


Socem. Po ceremonii wszyscy ucztuj i wesel si, tacz i piewaj nieprzyzwoite pieni, a w kocu pozwalaj sobie na najbardziej wyuzdane orgie.
Wszystko to czyni si w tym celu, by ziemia bya podna.
Tak wic wite Maestwo Soca i Ziemi, personifikowanych w osobach kapana i jego ony, ma by czarem, ktry zapewni podno ziemi, i w
tym samym celu, na zasadzie magii homeopatycznej, ludzie pozwalaj sobie
na wyuzdane orgie.
Warto zaznaczy, e nadprzyrodzona istota, ktr kobieta zalubia, bywa
czsto bogiem albo duchem wody. Bg Jeziora Wiktorii, Mukasa, ktrego
plemi Buganda starao si zawsze przebaga, wybierajc si w dusz
podr, otrzymywa dziewice za ony. Podobnie jak westalki luboway one
czysto, ale w odrnieniu od westalek rzadko dochowyway wiernoci.
Zwyczaj ten trwa a do czasu, gdy plemi Mwanga zostao ochrzczone.
Akikuju w Brytyjskiej Afryce Wschodniej czcz wa zamieszkujcego
pewn rzek i co kilka lat wydaj za niego kobiety, zwaszcza mode dziewczta. W tym celu na rozkaz czarownika buduje si chat, w ktrej czarownik konsumuje maestwo z atwowiernymi bigotami. Jeli nie dosy
dziewczt udaje si dobrowolnie do chaty, wlecze si je si w objcia bstwa. Ojcostwo mistycznego potomstwa przypisuje si Bogu (ngai) i nie
ulega wtpliwoci, e wrd Akikuju s dzieci uchodzce za potomstwo
Boga. Opowiadaj, e gdy pewnego razu mieszkacom Cayeli na Buru
wyspie w Indonezji grozio zniszczeniem stado krokodyli, przypisywali
oni to nieszczcie namitnoci ksicia krokodyli do pewnej modej dziewczyny. Zmusili wobec tego ojca dziewczyny do ubrania jej w lubny strj i
oddania w szpony krokodylego kochanka.
Syszymy o istnieniu podobnego zwyczaju wrd mieszkacw Malediww, zanim nawrcono ich na islam. Synny podrnik arabski Ibn Batuta
opisa w zwyczaj i sposb, w jaki zosta zniesiony.
Zapewniali go zasugujcy na wiar tubylcy, ktrych nazwiska podaje, e
gdy ludno wyspy bya jeszcze bawochwalcza, co miesic pojawia si
midzy dinnami zy duch, ktry przybywa zza morza w postaci okrtu z
zapalonymi lampami. Obowizkiem mieszkacw byo natychmiast po dostrzeeniu okrtu wybra mod dziewic, przystroi j odpowiednio i odprowadzi do stojcej na brzegu pogaskiej wityni, ktrej jedno okno wychodzio na morze. Pozostawiali j tam na noc, a gdy przychodzili rano, nie
bya ju dziewic i nie ya. Losowanie odbywao si co miesic i ten, na
ktrego los pad, oddawa sw crk dinnowi morza. Ostatni z tych ofiar
uratowa nabony Berber, ktry recytujc Koran; przegna dinna z powrotem do morza.
Opowie Ibn Batuty o kochanku-demonie i jego miertelnych narzeczonych ywo przypomina dobrze znany rodzaj opowieci ludowych, ktrych

odmiany odnaleziono od Japonii i Annamu na wschodzie po Senegambi,


Skandynawi i Szkocj na zachodzie. W szczegach rni si one midzy
sob, ale wsplna wersja jest nastpujca. Pewien kraj jest nawiedzany przez
wielogowego wa, smoka czy innego potwora, ktry grozi zniszczeniem
wszystkich ludzi, jeli co pewien czas nie otrzyma ludzkiej ofiary, zazwyczaj dziewicy. Wiele ofiar ginie, a wreszcie los pada na crk krlewsk.
Wydana zostaje potworowi, ale bohater bajki, najczciej modzieniec skromnego pochodzenia, staje w jej obronie, zabija potwora i w nagrod otrzymuje rk ksiniczki. W wielu opowieciach potwr, przedstawiany czasami jako wielki w, zamieszkuje wody jakiego morza, jeziora czy strumienia. W innych wersjach jest to w albo smok, ktry obj w posiadanie rdo wody i zezwala ludziom na korzystanie z niej jedynie za cen skadanych
mu ofiar.
Byoby prawdopodobnie bdem uwaa wszystkie te banie za czysty
wymys bajarza; moemy raczej przypuszcza, e odzwierciedlaj one
prawdziwy zwyczaj skadania w ofierze dziewczt lub kobiet jako on duchom wodnym, ktre wyobraano sobie jako wielkie we lub smoki.

XII

Krlowie Rzymu i Alby

Dotychczasowy przegld zwyczajw i legend pozwala nam wysnu wniosek, e wite maestwo si rolinnoci i wody, obchodzone przez wiele
prymitywnych ludw, miao na celu zwikszenie podnoci ziemi, od ktrej
w ostatecznym wyniku zaley ycie zwierzt i ludzi, i e w tego rodzaju
obrzdkach rola panny modej lub pana modego jest czsto odgrywana
przez mczyzn lub kobiet. Dowody te mog w pewnej mierze uzasadni
przypuszczenie, e w witym gaju w Nemi, w ktrym siy rolinnoci i wody przybieray pikne ksztaty cienistych lasw, spadajcych kaskad i lustrzanej powierzchni jeziora, maestwo w rodzaju zalubin Krla i Krlowej Maja, byo dorocznie obchodzone przez miertelnego Krla Lasu i niemierteln krlow lasw Dian. W zwizku z tym wan rol odgrywa
w gaju nimfa wodna Egeria, ktr czciy kobiety ciarne, poniewa, podobnie jak Diana, moga zapewni im lekkie rozwizanie. Std te mona bez
wikszego ryzyka wysnu wniosek, e rdu Egerii, podobnie jak wielu
innym rdom, przypisywano moc uatwiania zarwno poczcia, jak porodu. Wota znalezione na miejscu, wyranie odnoszce si do narodzin dzieci,
byy prawdopodobnie powicone Egerii, a nie Dianie. Powinnimy raczej
powiedzie, e nimfa wodna Egeria jest jedynie inn postaci wielkiej bogini
przyrody Diany, pani szumicych rzek i cienistych lasw, mieszkajcej nad
jeziorem i przegldajcej si w jego spokojnych wodach, ktrej greckie
wcielenie, Artemida, lubio nawiedza jeziora i rda. o tym, e Egeria
i Diana to jedna i ta sama osoba, mwi rwnie Plutarch, gdy stwierdza, e
Egeria bya jedn z tych nimf dbu, ktre, jak wierzyli Rzymianie, panuj
nad kad zielon dbrow. Diana bowiem, bdc bogini lasw w ogle,
uchodzia za patronk dbw, w szczeglnoci w swym witym gaju w
Nemi. By moe Egeria bya nimf rda, ktre wypywao z korzeni witego dbu. Takie rdo bio podobno u stp wielkiego dbu w Dodonie, a ze
szmeru jego wd kapanka czerpaa swe przepowiednie. Grecy wierzyli, e
yk wody z pewnych witych strumieni i rde daje moc przewidywania
przyszoci. Tumaczyoby to nadludzk mdro, ktr, jak gosia tradycja,
obdarzaa Egeria Num, swego krlewskiego ma czy te kochanka. Gdy
przypomnimy sobie, jak czsto w pierwotnych spoeczestwach krl by
odpowiedzialny za deszcz i urodzaj, wwczas nie bdziemy chyba uwaali
za zbyt miae przypuszczenia, e w zalubinach Numy i Egerii mona odkry reminiscencje witych godw, zawieranych regularnie przez krlw
rzymskich z bogini rolinnoci i wody dla umoliwienia im wykonywania

funkcji magicznych wzgldnie boskich. W takim rytuale rol bogini moe


odgrywa wizerunek lub kobieta, a gdy ju jest to kobieta, to prawdopodobnie bywa ni sama krlowa. Jeli domysy nasze s w jakiej mierze uzasadnione, moemy przypuszcza, e krl i krlowa Rzymu przebierali si podczas lubu za boga i bogini, tak samo jak to, zdaje si, czynili krl i krlowa Egiptu. Legenda o Numie i Egerii wskazywaaby raczej na to, e scen
maeskiego zwizku by gaj, a nie dom, a obrzdek by obchodzony co
roku, podobnie jak zalubiny Krla i Krlowej Maja czy te boga wina i
Krlowej Aten, jako zaklcie dla zapewnienia podnoci nie tylko ziemi, ale
rwnie ludzi i zwierzt. Ot, jak wynika z pewnych poda, scen godw
by wanie wity gaj w Nemi i na podstawie zupenie niezalenych dowodw jestemy skonni przypuszcza, e w tym samym gaju Krl Lasw polubia Dian. Zbieno tych dwch oddzielnych kierunkw badania sugeruje, e legendarny zwizek krla Rzymu z Egeri mg by odzwierciedleniem czy powtrzeniem zwizku Krla Lasu z Egeri lub jej odpowiednikiem, Dian. Nie oznacza to bynajmniej, by krlowie Rzymu kiedykolwiek
penili funkcje Krlw Lasu w arycyjskim gaju, lecz jedynie, e pocztkowo
mogli oni by obleczeni w wito tego samego rodzaju i e sprawowali
wadz na podobnych warunkach. Mwic cilej, moliwe jest, e ich wadza nie bya dziedziczna, ale wynikaa z rzekomej boskoci, waciwej im
jako przedstawicielom wzgldnie ucielenieniom boga, i e w tej postaci
polubiali bogini i winni byli od czasu do czasu dawa dowody tego, i
potrafi spenia swe boskie funkcje, podejmujc cik walk fizyczn,
ktra czsto moga si dla nich fatalnie skoczy, pozostawiajc koron
zwyciskiemu przeciwnikowi. Zbyt mao wiemy o rzymskiej instytucji krlw, abymy mogli ufa tym hipotezom, ale istniej rozproszone aluzje
wskazujce na podobiestwo pod wszystkimi wymienionymi wzgldami
midzy kapanami w Nemi a krlami rzymskimi lub raczej pomidzy ich
dalekimi poprzednikami w ciemnych wiekach, ktre poprzedzay wit legendy.
Zdawaoby si wic przede wszystkim, e krl rzymski by uosobieniem
samego Jowisza. Albowiem a po czasy imperium zwyciscy generaowie
wiccy swj triumf i urzdnicy prezydujcy podczas igrzysk w cyrku nosili strj Jupitera, wypoyczany specjalnie na t okazj z wielkiej wityni na
Kapitolu, i zarwno staroytni, jak i wspczeni uwaali z wielk doz
prawdopodobiestwa, e naladowali w tym tradycyjny strj i insygnia krlw rzymskich. Jedzili przez miasto rydwanem zaprzonym w cztery
uwieczone laurem konie, podczas gdy wszyscy inni szli pieszo; mieli na
sobie purpurowe szaty haftowane lub obszyte zlotem, w prawej rce trzymali wawrzyn, a w lewej berto z koci soniowej, na szczycie ktrego by orze,
na gowie mieli wieniec laurowy, twarz bya urowana, a nad nimi nis
niewolnik cik koron z masywnego zota zrobion na podobiestwo lici

dbowych. Najbardziej oczywistymi znamionami upodobnienia si czowieka do boga s tu: orze na berle, ukuta na podobiestwo lici dbowych korona i urowana twarz. Orze by bowiem ptakiem Jowisza, db jego witym drzewem, a lica jego posgu, stojcego na czterokonnym rydwanie na
Kapitolu, byy w podobny sposb rowane podczas uroczystych obchodw.
Rowanie byo zabiegiem tak wanym, e jednym z pierwszych obowizkw cenzora by nakaz dokonania tego zabiegu. W zwizku z tym, e triumfalna procesja zawsze koczya si w wityni Jowisza na Kapitolu, byo
szczeglnie odpowiednie, by gowa zwycizcy uwieczona bya koron z
lici dbowych, nie tylko bowiem kady db powicony by Jupiterowi,
lecz, jak twierdzono, witynia kapitoliska boga zbudowana zostaa przez
Romulusa obok witego dbu, czczonego przez pasterzy, na ktrym krl
zawiesza upy zdobyte na nieprzyjacielskim generale w bitwie. Stwierdzano
wyranie, e korona dbowa powicona bya Jupiterowi Kapitoliskiemu.
Fragment z Owidiusza dowodzi, e uchodzia za specjalny emblemat boga.
Zgodnie z tradycj, ktrej nie mamy powodu odrzuca, Rzym zosta zaoony przez osiedlecw z Alba Longa, miasta pooonego na stoku Gr Albaskich wznoszcym si nad jeziorem i Kampani. Skoro wic krlowie
rzymscy twierdzili, e s przedstawicielami wzgldnie wcieleniami Jupitera,
boga niebios, grzmotu i dbu, mona naturalnie przypuszcza, e krlowie
Alby, ktrych zaoyciel Rzymu uwaa za swych przodkw, mogli ju
przed nimi roci sobie tego rodzaju pretensje. Ot dynastia albaska nosia
miano Silvii, czyli Lasy, i nie moe by bez znaczenia to, e Wergiliusz, poeta i mionik staroytnoci, malujc podczas wizyty w podziemiach przed
oczami Eneasza wizj chway Rzymu, przedstawia dynasti Silvw uwieczon dbem. Mgby wic diadem z lici dbowych stanowi cz insygniw dawnych krlw Alba Longa i ich nastpcw, krlw Rzymu. W obu
wypadkach oznacza on, e monarchowie s miertelnymi przedstawicielami
boga dbu. Rzymskie kroniki notuj, e jeden z krlw Alby, imieniem Romulus lub Remulus czy te Amulius Silvius, mianowa siebie bogiem i rwnym Jupiterowi, a nawet wikszym od niego. Dla przekonania i zastraszenia
swych poddanych konstruowa maszyny, ktre naladoway oskot grzmotu
i pomie byskawicy. Diodorus donosi, e w porze dojrzewania, gdy grzmoty s czste i donone, krl nakazywa swym onierzom zagusza huk niebieskiej Artylerii waleniem mieczami o tarcze. Ale zapaci za sw bezbono, albowiem wraz ze swym domem zgin od uderzenia pioruna podczas
straszliwej burzy. Jezioro Albaskie wezbrao od deszczu i zatopio jego
paac. Wci jeszcze, mwi staroytny historyk, gdy poziom wody jest niski,
a powierzchni nie marszczy wietrzyk, mona na dnie przejrzystego jeziora
zobaczy ruiny paacu. Podobnie jak w opowieci o krlu Salmoneusie z Elidy, legenda ta mwi o obyczaju faktycznie przestrzeganym przez pierwszych krlw Grecji i Rzymu, ktrzy, podobnie jak dzisiaj jeszcze ich kole-

dzy w Afryce, zobowizani byli zaklina deszcz i grzmoty dla dobra zbiorw. Krl-kapan Numa uchodzi za osob szczeglnie wprawn w sztuce
cigania piorunw z nieba. Jak wiemy, pozorowanie grzmotw stosoway
rne ludy jako czary na deszcze jeszcze we wspczesnych czasach, dlaczego wic nie mieliby tego robi w staroytnoci krlowie?
Jeli wic krlowie Alby i Rzymu naladowali Jupitera jako boga dbu,
noszc koron z lici dbowych, wydaje si rwnie, e naladowali go jako
boga pogody, udajc, e wywouj grzmoty i pioruny. A skoro tak czynili,
prawdopodobne jest, e jak Jupiter w niebie i wielu krlw na ziemi, wystpowali oni rwnie jako publiczni zaklinacze deszczu wyymajcy za pomoc czarw deszcze z ciemnego nieba, gdy tylko wypalona ziemia spragniona bya odwieajcego ddu. W Rzymie luzy niebieskie otwierane
byy za pomoc witego kamienia, a ceremonia, jak si zdaje, stanowia
cz rytuau Jupitera Eliciusa, boga, ktry ciga z chmur pioruny i deszcz.
A kt lepiej nadawa si do wykonania tej ceremonii anieli krl ywy
przedstawiciel krla nieba?
Jeli krlowie Rzymu mapowali Jowisza Kapitoliskiego, to ich przodkowie, krlowie Alby, prawdopodobnie prbowali naladowa wielkiego Jupitera Latyskiego, ktrego siedziba wznosia si nad miastem na szczycie
Gry Albaskiej. To podobno Latinus, legendarny przodek dynastii, mia
zamieni si w Latyskiego Jupitera po tajemniczym znikniciu ze wiata w
sposb waciwy staroytnym krlom latyskim. Sanktuarium boga na
szczycie gry byo religijnym orodkiem Ligi Latyskiej, podobnie jak Alba
bya stolic polityczn do czasu, gdy Rzym wywalczy sobie supremacj nad
swym dawnym rywalem. Prawdopodobnie adnej wityni w naszym rozumieniu tego sowa nie wystawiono Jupiterowi na tej witej grze. Jako bg
nieba i grzmotw, odbiera hody swych wiernych na otwartym powietrzu.
Masywne mury, ktrych szcztki otaczaj obecnie ogrd klasztoru pasjonistw, byy, jak si zdaje, czci witego ogrodzenia, ktrym Tarkwiniusz
Pyszny, ostatni krl Rzymu, zamkn przestrze przeznaczon na doroczne
uroczyste zebrania Ligi Latyskiej. Najstarszym sanktuarium boga na tym
wysokim szczycie grskim by gaj, a pamitajc nie tylko o tym, e db by
szczeglnie powicony Jupiterowi, lecz rwnie o tradycyjnej koronie z lici dbowych krlw albaskich i analogii z Jupiterem Kapitoliskim w Rzymie, moemy przypuszcza, e by to gaj dbowy. Wiemy, e w staroytnoci gra Algidus, leca poza Grami Albaskimi, pokryta bya mrocznym
dbowym lasem i e pord plemion, ktre w czasach najdawniejszych naleay do Ligi Latyskiej i uprawnione byy do czci misa biaego byka
skadanego w ofierze na Grze Albaskiej, istniao jedno, ktrego czonkowie zwali si Mami Dbu, niewtpliwie ze wzgldu na lasy, w ktrych
mieszkali.

Mylilibymy si jednak, wyobraajc sobie, e kraj cay pokryty by w historycznych czasach nieprzerwanym lasem dbowym. Teofrast1 pozostawi
nam opis lasw latyskich w IV wieku przed Chrystusem. Opowiada on:
Kraj Latynw jest cay wilgotny. Na nizinach ronie drzewo laurowe, mirt i
wspaniae buki; cinaj tam tak wielkie drzewa, e jeden pie starczy na kil
tyrreskiego okrtu. W grach rosn sosny i jody. To, co nazywaj krajem
Circe, jest wyynnym przyldkiem, gsto pokrytym dbami, mirtami i wspaniaymi drzewami laurowymi. Tubylcy twierdz, e mieszkaa tu Circe, i pokazuj grb Elpenora, na ktrym rosn takie mirty jak te, z ktrych robi si
wianki, natomiast wszystkie inne s wysokie.
Tak wic widok, jaki roztacza si z Gry Albaskiej w pocztkach Rzymu, musia pod pewnymi wzgldami bardzo rni si od tego, jakim jest
dzisiaj. Fioletowe Apeniny, pogrone w odwiecznej ciszy, po jednej stronie
i wiecznie niespokojne, migotliwe Morze rdziemne po drugiej wyglday
zapewne tak jak i w naszych czasach, bez wzgldu na to, czy kpay si w
promieniach sonecznych, czy te plamiy je cienie przecigajcych obokw. Ale zamiast pospnych brzowych przestrzeni nkanej spiekot Kampanii ujtej w dugie linie walcych si akweduktw, przypominajcych
zamane uki mostu w Wizji Mirzy2, oko wdrowao zapewne po lasach cigncych si milami we wszystkich kierunkach, a ich przeplatajce si barwy zieleni i jesienne czerwienie i zoto topniay niepostrzeenie w bkicie
dalekich gr i morza.
Jupiter nie rzdzi sam na szczycie witej gry. Zasiadaa przy nim jego
maonka, bogini Junona, czczona pod tym samym co na Kapitolu rzymskim
imieniem Monety. Poniewa na Kapitolu korona dbowa bya powicona
Jupiterowi i Junonie, mamy prawo przypuszcza, e i tu tak byo, poniewa
z Gry Albaskiej wywodzi si kult kapitoliski. Tak wic bg dbu powinien mie sw bogini dbu w witym gaju dbowym. W Dodonie boga
dbu Zeusa kojarzono z Dion, ktrej imi jest niczym innym jak odmienn,
dialektow form Junony. W podobny sposb, jak to ju widzielimy, by on
polubiany co pewien czas dbowemu wizerunkowi Hery na grze Kithairon. Jest prawdopodobne, chocia nie moemy tego dowie z ca pewnoci, e wszystkie ludy latyskie uroczycie obchodziy co roku zalubiny

Teofrast (Theofrastos) (327-287 przed Chr.) filozof grecki, ucze Arystotelesa, wszechstronny uczony, autor historii filozofii i prac botanicznych, m. in. Peri fytn ajtin (O pochodzeniu rolin) i Peri fytn istorias (O badaniu rolin); cytowany fragment pochodzi z tej ostatniej pracy.
2
Mowa o eseju Josepha Addisona pt. Wizja Mirzy, opublikowanym w Spectatorze z 1
wrzenia 1711 roku, w ktrym wizja mostu z poamanymi przsami jest metafor ywota
ludzkiego.

Jupitera i Junony w letnim miesicu nazwanym na jej cze (Junius czerwiec).


Jeli Rzymianie rzeczywicie obchodzili w jakiejkolwiek porze roku wite gody Jupitera i Junony, podobnie jak Grecy wicili zalubiny Zeusa i Hery, to marny prawo przypuszcza, e w czasach republiki obrzdku tego dokonywano midzy dbowymi wizerunkami boskiej pary wzgldnie e odgrywali j flamen Dialis i jego ona flaminica. Flamen Dialis by bowiem kapanem Jowisza i, co wicej, staroytni i wspczeni autorzy uwaali go z
wielkim prawdopodobiestwem za ywy wizerunek Jupitera, ludzkie wcielenie boga niebios. Oczywicie w dawniejszych czasach krl rzymski jako
przedstawiciel Jupitera odgrywa rol niebiaskiego maonka w witym
maestwie, podczas gdy krlowej przypadaa rola niebiaskiej oblubienicy, tak jak w Egipcie krl i krlowa przebierali si za bstwa czy te jak w
Atenach, gdzie krlowa co roku polubiaa boga wina Dionizosa. To, e krl
i krlowa Rzymu odgrywali role Jowisza i Junony, wydaje si o tyle naturalniejsze, e bstwa te nosiy krlewskie tytuy.
Niezalenie od tego, czy byo tak, czy te inaczej, wydaje si, e legenda o
Numie i Egerii zawiera reminiscencje z czasw, gdy krl-kapan sam odgrywa rol boskiego oblubieca, a poniewa znalelimy dostateczne powody, by przypuszcza, e krlowie rzymscy uosabiali boga dbu, o Egerii
za wiadomo z pewnoci, e bya nimf dbu, historia ich zwizku w witym gaju pozwala nam wysun hipotez, e w Rzymie krlewskim obchodzono regularnie uroczysto analogiczn do tej, jak w Atenach urzdzano
a do czasw Arystotelesa. Zalubiny krla Rzymu z bogini dbu, podobnie
jak maestwo Krlowej Aten z bogiem wina, musiao mie na celu przypieszenie wzrostu rolinnoci za pomoc magii homeopatycznej. Nie ulega
wtpliwoci, e rzymski rytua jest starszy i e na dugo, zanim najedcy z
pnocy zetknli si z winn latorol nad brzegami Morza rdziemnego,
ich przodkowie zalubiali boga drzewa z bogini drzewa w rozlegych dbowych lasach Europy rodkowej i Pnocnej. W dzisiejszej Anglii lasy
przewanie wyginy, a jednak na wiejskim pastwisku i na wielu wiejskich
drkach przetrway w wiejskich obrzdach majowych wyblake wspomnienia witych zalubin.

XIII

Brzemi krlewskiej wadzy

Na pewnym etapie rozwoju spoeczestwa pierwotnego krlowie czy kapani czsto uchodzili za osoby obdarzone siami nadprzyrodzonymi lub za
wcielenie bstwa. Zgodnie z tym wierzeniem uwaano, e sprawuj oni
wiksz lub mniejsz wadz nad siami przyrody i e s odpowiedzialni za
z pogod, nieudane plony i tym podobne klski. Wydaje si, e w pewnej
mierze zakadano, i wadza krla nad przyrod, podobnie jak wadza jego
nad poddanymi i niewolnikami, jest sprawowana dziki okrelonym aktom
woli. Wobec tego, gdy nastaje posucha, gd czy zaraza, gdy nadchodz
burze, lud przypisuje te klski niedbaoci lub przewinieniu krla i odpowiednio karze go cigami i wizieniem, a gdy trwa w uporze, pozbawieniem tronu i mierci. Czasami jednak dopuszcza si moliwo, e bieg
natury, chocia zaleny od woli krla, jest te od niej czciowo niezawisy.
Osoba jego uwaana jest, jeli wolno nam tak to sformuowa, za dynamiczne centrum wszechwiata, z ktrego promieniuj ku wszystkim stronom
nieba linie si. Tak wic kady jego ruch, obrt gowy, uniesienie rki
wpywa natychmiast na jaki element przyrody i moe wywoa w niej powane zakcenia. Jest on tym punktem oparcia, na ktrym spoczywa rwnowaga wiata, i najmniejsze niedopatrzenie z jego strony moe t delikatn
rwnowag zachwia. Sam musi wobec tego zachowywa jak najwiksz
ostrono i naley go otacza jak najbardziej pieczoowit opiek. Cae jego
ycie, do najmniejszego szczegu, musi by uregulowane w taki sposb, by
aden jego uczynek, wiadomy lub niewiadomy, nie naruszy lub nie zburzy ustalonego adu przyrody. Klasycznym przykadem monarchy tego rodzaju jest, a raczej by duchowy wadca Japonii, mikado, czyli dairi. Jest on
wcieleniem bogini soca, bstwa rzdzcego wszechwiatem, bogami i ludmi. Raz do roku wszyscy bogowie skadaj mu wizyt i spdzaj miesic
na jego dworze. w cigu tego miesica, noszcego miano miesica bez bogw, nikt nie odwiedza wity, poniewa panuje powszechne przekonanie,
e bogowie je opucili. Lud nadaje mu tytu widocznego lub wcielonego
bstwa. Tytu ten przyjmuje on w urzdowej proklamacji i uywa go w dekretach, oznajmiajc, e sprawuje ogln wadz nad bogami Japonii. Tak na
przykad dekret rzdowy z 646 roku nazywa cesarza bogiem wcielonym,
ktry rzdzi wszechwiatem.
Przed okoo dwustu laty powsta nastpujcy opis trybu ycia mikada:

Do dzi jeszcze ksita pochodzcy z jego rodziny, a szczeglnie ci, ktrzy


zasiadaj na tronie, uwaani s za osoby wite, za papiey z urodzenia.
W celu utrzymania tych korzystnych dla nich wyobrae umysowych poddanych musz niezwykle dba o swe wite osoby i zachowywa si w sposb,
ktry w oczach innych narodw uchodziby za mieszny i niestosowny. Warto
przytoczy kilka przykadw. Mikado uwaa, e byoby wielkim uszczerbkiem
dla jego godnoci i witoci, gdyby dotkn ziemi stopami, tote jeli si
gdziekolwiek wybiera, musi by noszony na barkach ludzi. A poddani nie
zgodz si ju wcale, by wystawi sw wit osob na wiee powietrze,
soce za nie jest godne tego, by wieci nad jego gow. Tak wito
przypisuje si wszystkim czciom jego ciaa, e nie omiela si obcina wosw, brody lub paznokci; eby jednak nie sta si zbyt brudny, wolno my go
w nocy podczas snu, poniewa, jak twierdz, to, co odjte zostaje z jego ciaa
w tym czasie, zostao mu ukradzione, a taka kradzie nie jest uszczerbkiem
dla jego witoci i godnoci. W czasach staroytnych musia siadywa codziennie rano na tronie przez kilka godzin z koron cesarsk na skroniach,
ale siedzie jak posg, nie ruszajc rk ani nog, gow ani oczami, a waciwie adn czci ciaa, poniewa uwaano, e w ten sposb moe zachowa pokj i spokj w swoim cesarstwie. Gdyby bowiem na nieszczcie zwrci si w jednym lub w drugim kierunku albo zbyt dugo spoglda w stron
jednej ze swych posiadoci, wojna, gd, poary albo inna jaka klska mogaby spa niebawem na kraj. Skoro jednak w pniejszym czasie odkryto, e
cesarska korona stanowi palladium, zapewniajce sw nieruchomoci pokj
w cesarstwie, postanowiono, e bdzie wygodniejsze wybawi jego cesarsk
mo, oddan wycznie prnowaniu i przyjemnociom, od tego uciliwego
obowizku, i obecnie sama korona spoczywa kadego ranka przez kilka godzin na tronie. Poywienie mikada musi by przyprawiane za kadym razem
w nowych garnkach i naley je podawa do stou na nowych pmiskach.
Zarwno garnki, jak i pmiski s bardzo czyste i adnie ulepione, ale s wykonane ze zwykej gliny, tak wic bez wikszych kosztw mona je wyrzuca
lub tuc po tym, gdy ju raz jeden posuyy swemu przeznaczeniu. Zazwyczaj
tucze si je, by nie wpady si w rce zwykego miertelnika, wierzy si bowiem wicie, e gdyby czowiek taki omieli si je z tych naczy, jedzenie
napcznieje w jego ustach i poparzy mu jam ustn i gardo. Rwnie grone
konsekwencje czekaj zwykego czowieka, ktry omieli si bez wyranego
zezwolenia czy rozkazu cesarza woy wite szaty dairiego. Wywoa to opuchlizn i ble we wszystkich czciach ciaa.
Z podobnymi kapaskimi, a raczej boskimi krlami mona byo si spotka na niszym szczeblu barbarzystwa na zachodnim wybrzeu Afryki.
W Shark Point w pobliu przyldka Padron na Dolnej Gwinei yje samotnie
w lesie krl-kapan Kukulu. Nie wolno mu dotkn kobiety ani opuszcza
swego domu, a waciwie nie wolno mu nawet ruszy si z krzesa. Musi

spa na siedzco, jeli bowiem si pooy, wwczas ustanie wiatr, uniemoliwiajc wszelk eglug. Miarkuje burze i w ogle utrzymuje sprzyjajc
i rwnomiern pogod. W Togo na grze Agu przebywa fetysz czy duch
zwany Bagba posiadajcy niezmierne znaczenie dla caej okolicy. Tubylcy
przypisuj mu moc cigania i wstrzymywania deszczu, jest on panem wiatrw, wcznie z Harmattanem, suchym gorcym wiatrem wiejcym z rodka kontynentu. Jego kapan mieszka w domu na najwyszym szczycie gry.
Przechowuje u siebie wiatry zamknite w duych dzbanach. Do niego zwracaj si ludzie z probami o deszcz, a poza tym prowadzi on oywiony handel amuletami z zbw i pazurw pantery. Chocia ma wielk wadz i jest
faktycznym wodzem kraju, prawa fetyszu zabraniaj mu opuszcza gr
i cae ycie musi spdzi na szczycie. Jedynie raz do roku moe zej na d,
by zrobi zakupy na rynku, ale i wtedy nie wolno mu przekroczy progu
chaty adnego miertelnika i jeszcze tego samego dnia musi powrci do
miejsca wygnania. Wioskami rzdz podlegli wodzowie, ktrych on wyznacza. W zachodnioafrykaskim krlestwie Kongo y arcykapan zwany chitom, wzgldnie chitomb, ktrego Murzyni uwaali za boga na ziemi
i wszechmogcego w niebie. Zanim przystpili do spoywania nowych podw, ofiarowali mu pierwsze owoce, obawiajc si, e naruszenie tej zasady
moe sprowadzi na nich straszliwe nieszczcia. Gdy opuszcza sw rezydencj, by zwiedzi inne miejscowoci lece w jego jurysdykcji, wszystkie
pary maeskie musiay przestrzega cisej wstrzemiliwoci przez cay
czas jego nieobecnoci, panowao bowiem przekonanie, e kade naruszenie
tego przepisu moe mu zaszkodzi. Tubylcy wierzyli rwnie, e naturalna
mier arcykapana musi pocign za sob koniec wiata, a ziemia, istniejca jedynie dziki jego wadzy i zasugom, zostanie natychmiast zniszczona.
Pord pbarbarzyskich narodw zamieszkujcych Nowy wiat w okresie
hiszpaskiego podboju istniay hierarchie i teokracje podobne do tych, jakie
rzdziy w Japonii szczeglnie bliskim odpowiednikiem mikada wydaje
si arcykapan Zapotekw. Ten wielki wadca duchowy, bdcy potnym
rywalem samego krla, rzdzi jednym z gwnych miast krlestwa, Yopaa.
Trudno wic sobie wyobrazi cze, jak by otoczony. Uwaano go za boga, ktrego ziemia nie jest godna nosi, a soce niewarte tego, by wieci
nad nim. Dotykajc stop ziemi, profanowa sw wito. Funkcjonariusze
noszcy na swych barkach jego palankin naleeli do najwietniejszych rodzin, nie zaszczyca swego otoczenia nawet spojrzeniem, a wszyscy, ktrzy
go spotykali, padali na twarz, obawiajc si, by sam widok jego cienia nie
pozbawi ich ycia. Kapanw Zapotekw obowizywaa wstrzemiliwo,
a dotyczyo to szczeglnie arcykapana, ale
co roku w pewne dni obchodzone uroczycie ucztami i tacami arcykapan
si upija. W tym stanie, gdy, jak si zdawao, nie nalea ani do nieba, ani do

ziemi, przyprowadzano mu najpikniejsz dziewic spord dziewczt oddanych na sub bogom.


Jeli potomek tego zwizku by synem, wychowywano go jako ksicia
krwi, a najstarszy z synw by nastpc ojca na tronie arcykapaskim. Nie
istnieje wykaz nadprzyrodzonych si przypisywanych temu kapanowi, jest
jednak prawdopodobne, e przypominay one waciwoci mikada i chitom.
Tam gdzie, podobnie jak w Japonii i Afryce Zachodniej, uwaa si, e ad
natury, a nawet istnienie wiata zwizane jest z yciem krla czy kapana,
musi on by, rzecz jasna, traktowany przez swych poddanych jako rdo
zarwno niezliczonych bogosawiestw, jak te niezmiernych niebezpieczestw. Ludzie musz dzikowa mu za deszcz i soce, ktre pomagaj
dojrzewa podom ziemi, za wiatr, ktry sprowadza okrty do ich brzegw,
a nawet za ziemi, po ktrej stpaj. Ale moe rwnie odmwi uyczania
tych darw; przyroda zwizana jest z jego osob tak cile, tak delikatna jest
rwnowaga systemu si, ktrego jest orodkiem, e najmniejsze naruszenie
adu z jego strony moe spowodowa drenie, ktre poruszy ziemi w posadach. A skoro najmniejszy nieumylny uczynek krla moe zakci prawa
natury, atwo wyobrazi sobie, jakie wstrzsy moe spowodowa jego
mier. Jak widzielimy, panowao przekonanie, e naturalna mier chitom
pociga za sob powszechn katastrof, tote nie ulega wtpliwoci, e w
interesie wasnego bezpieczestwa, ktremu zagraa kade pochopne pocignicie krla, a jeszcze bardziej jego mier, lud domaga si od swego krla
lub kapana cisego trzymania si tych przepisw, ktrych przestrzeganie
wydaje si niezbdne dla jego wasnego przetrwania, a co za tym idzie, przetrwania ludzi i wiata. Hipoteza, e pierwotne monarchie byy despotyczne
i e lud istnia w nich jedynie dla swego monarchy, absolutnie nie da si
zastosowa do monarchii przez nas omawianych. Wrcz przeciwnie, wadca
istnieje w nich jedynie dla swych poddanych, jego ycie posiada warto
jedynie tak dugo, jak dugo wykonuje obowizki, jakie nakada na niego
stanowisko, kierujc biegiem natury dla dobra swego ludu. Z chwil gdy
zawiedzie pod tym wzgldem, cala troska, opieka, powicenie, wszystkie
hody religijne, ktrych mu dotd nie szczdzono, zostaj wstrzymane i ustpuj miejsca nienawici i pogardzie. Zostaje sromotnie pozbawiony swego
stanowiska i moe by wdziczny, jeli uda mu si uj z yciem. Czczony
jednego dnia jako bg, nastpnego ginie jako pospolity zbrodniarz. Ale w tej
zmianie postawy ludu nie ma ladu kaprysu czy braku konsekwencji. Wrcz
przeciwnie, takie postpowanie jest bardzo logiczne. Skoro krl jest bogiem,
powinien si nimi opiekowa, a jeli tego nie robi, musi ustpi miejsca takiemu, ktry to uczyni. Dopki jednak spenia ich nadzieje, opieka, jak go
otaczaj, i troska o wasn osob, do ktrej go zmuszaj, nie znaj granic.
Krl taki yje ogrodzony ceremonialn etykiet oraz sieci zakazw i przepisw; zadaniem ich nie jest pomnoenie jego godnoci czy wygd, lecz

powstrzymanie go od zachowania, ktre przez zakcenie harmonii natury


moe cign na niego, na jego lud i na cay wszechwiat katastrof, kadc kres wszystkiemu. Przepisy te, hamujc na kadym kroku jego swobod
dziaania, pozbawiaj go wolnoci i czstokro czyni wanie to ycie, ktre maj chroni, brzemieniem i tragedi.
O krlach Loango, obdarzonych nadprzyrodzonymi siami, powiadaj, e
im potniejszy jest krl, tym wicej zakazw go obowizuje. Zakazy te
reguluj jego zachowanie, mwi o tym, jak ma sta i jak chodzi, jak je i
pi, jak spa i jak si budzi. Nastpca tronu podlega tym restrykcjom od
niemowlctwa, ale w miar upywu lat wzrasta liczba rzeczy zakazanych
i obrzdw, ktre musi wykonywa, a w chwili gdy wstpuje na tron, tonie w oceanie rytuaw i zakazw. W kraterze wygasego wulkanu otoczone zielonymi stokami le rozproszone chaty i pola sodkich ziemniakw
Riabby, stolicy tubylczego krla Fernando Po. Tajemnicza ta istota zamieszkuje najgbsze miejsce krateru, otoczona haremem zoony z czterdziestu
kobiet, i cala jest okryta, jak twierdz, starymi srebrnymi monetami. Nagi
ten dziki ma wiksz wadz nad wysp anieli gubernator hiszpaski w
Santa Isabel, w niego bowiem wcieli si tradycyjny duch Boobich, to jest
pierwotnych mieszkacw wyspy. Nigdy nie widzia biaego czowieka,
zgodnie bowiem z niezachwianym przekonaniem wszystkich tubylcw widok bladej twarzy spowodowaby jego natychmiastow mier. Nie wolno
mu spojrze na morze, co wicej, nie wolno mu nawet rzuci na okiem z
daleka i dlatego spdza cae ycie w pmroku swej chaty, majc nogi zakute
w kajdany. Nie ulega wtpliwoci, e nigdy dotd stopa jego nie stana na
brzegu morza. Z wyjtkiem muszkietu i noa nie uywa adnej rzeczy pochodzcej od biaych, europejska tkanina nie tkna jego ciaa, gardzi tytoniem, rumem, a nawet sol.
Morze jest fetyszem u Eyew na pnocnym zachodzie od Dahomeju. Kapani gro im oraz ich krlom mierci, jeli kiedykolwiek omiel si spojrze na morze. Panuje przekonanie, e krl Cayoru w Senegalu niechybnie
umrze w przecigu roku, jeli przekroczy jak rzek lub zalew morski. W
Maszonie do niedawna wodzowie nie przechodzili przez pewne rzeki, a w
szczeglnoci Rurikiwi i Nyadiri, i jeden co najmniej wdz przestrzega tego
zakazu jeszcze w ostatnich latach.
W adnym wypadku wdz nie przejdzie rzeki. Jeli musi to uczyni, zawizuje mu si oczy i przenosi si go przy akompaniamencie pieww i okrzykw; gdyby sam przeszed, olepby lub umar, a ju z pewnoci straci swe
wodzostwo.
Krlom Egiptu skadano cze bosk, a ich porzdek dnia by do najmniejszego szczegu ujty w dokadne i niezmienne przepisy.

ycie krlw Egiptu mwi Diodorus nie byo podobne do ycia


innych wadcw, nieponoszcych odpowiedzialnoci i mogcych czyni, co
im si spodoba. Wrcz przeciwnie, wszystko ustalao prawo, obejmujce nie
tylko ich obowizki urzdowe, lecz rwnie kady szczeg ich ycia codziennego [...] Ustalone byy godziny dnia i nocy, w ktrych krl mia robi nie to,
na co mia ochot, lecz to, co byo mu przepisane. [...] Nie tylko bowiem wyznaczone byy pory zaatwiania spraw publicznych i sprawowania sdw,
lecz rwnie godziny spaceru, kpieli i spania z on, krtko mwic, kady
szczeg by z gry ustalony. Zwyczaj nakazywa skromne posiki, z misa
mg je jedynie cielcin i gsin, a pi tylko okrelon ilo wina.
Mamy jednak powody przypuszcza, e przepisy te nie byy przestrzegane
przez staroytnych faraonw, lecz przez krlw-kapanw, ktrzy rzdzili w
Tebach i Etiopii pod koniec dwudziestej dynastii.
Charakterystycznym przykadem tabu obowizujcych kapana jest regulamin dnia flamena Dialisa, kapana Jowisza w Rzymie, ktrego uwaano za
ywy wizerunek Jowisza czy za ludzkie wcielenie ducha nieba. Zakazy byy
nastpujce: kapanowi Jowisza nie wolno jedzi konno ani dotyka konia,
nie wolno mu patrze na uzbrojonych onierzy, nosi obrczki, szaty jego
musz by utkane z jednej nici, z jego domu nie wolno wynosi adnego
ognia z wyjtkiem ognia witego, nie wolno mu nawet sprbowa mki
pszennej ani chleba na drodach, nie wolno mu dotyka ani nawet wymwi nazwy kozy, psa, surowego misa, fasoli i bluszczu, nie wolno mu przechodzi pod winn latorol, nogi jego ka musz by wymazane botem,
wosy moe mu obcina jedynie czowiek wolny, i to noem z brzu, a cite
wosy i paznokcie musz by zakopane pod szczliwym drzewem. Nie wolno mu dotyka zwok ani wej do pomieszczenia, gdzie zwoki zostay spalone, nie wolno mu przyglda si ludziom pracujcym w dni witeczne,
nie wolno mu obnaa si na wolnym powietrzu; jeli do jego domu zostanie
sprowadzony czowiek sptany, naley zdj z niego pta, a sznur musi by
przecignity przez specjalny otwr w dachu i wyrzucony na ulic. Jego
on flaminik obowizyway wszystkie niemal te same zakazy, a poza tym
byy jeszcze inne, wycznie jej dotyczce. Nie wolno jej byo wstpi po
wicej jak trzech stopniach tak zwanych greckich schodw, z okazji pewnych wit nie wolno jej byo czesa si, skra, z ktrej sporzdzano jej
obuwie, nie moga pochodzi ze zwierzcia, ktre zdecho, a jedynie z takiego, ktre zostao zarnite lub zoone w ofierze, gdy usyszaa oskot
grzmotu, bya objta tabu, do chwili gdy zoya ofiar ekspiacyjn.
Kapana ludu Grebo mieszkajcego w Sierra Leone porwnuje si na niezbyt przekonywajcych podstawach do arcykapana ydw. Mianowany on
jest zgodnie z orzeczeniem wyroczni. Podczas skomplikowanej ceremonii
wprowadzania go na urzd bywa namaszczany, na kostk nogi nakada mu
si piercie, ktry jest oznak jego urzdu, a drzwi jego domu skraplane s

krwi zoonej w ofierze kozy. Opiekuje si on publicznymi talizmanami


i bokami, ktre karmi ryem i oliw przy kadym nowiu, oraz w imieniu
miasta skada ofiary zmarym i demonom. Nominalnie wadza jego jest bardzo wielka, ale w praktyce ograniczona, nie omieli si bowiem zlekceway opinii publicznej i odpowiada, nawet gow, za wszelkie klski, ktre
spadaj na kraj. Do jego obowizkw naley powodowanie obfitych plonw,
utrzymywanie ludzi w zdrowiu, odpdzanie wojny i zapobieganie czarom.
Zycie jego skrpowane jest zakazami i tabu. Wolno mu nocowa tylko w
jego oficjalnej rezydencji, zwanej domem namaszczonym od ceremonii
namaszczania podczas wprowadzania go na urzd. Nie wolno mu pi wody
na gocicu. Nie wolno mu je, gdy w miecie znajduj si zwoki, i nie
wolno mu nosi aoby po zmarych. Gdy umiera podczas sprawowania
urzdu, musi by pochowany pn noc, niewielu ludzi moe wiedzie o
jego pogrzebie i nikt nie moe nosi po nim aoby, gdy mier jego zostaje
podana do wiadomoci. Jeli nie wytrzyma prby trucizny, tj. wypicia dekoktu z drzewa sassywood1, jak je nazywaj, musi by pochowany pod strumieniem.
wity mleczarz u Todw w Indiach poudniowych, speniajcy funkcje
kapana witej mleczarni, skrpowany jest szeregiem rozmaitych przykrych
i uciliwych restrykcji przez cay czas trwania wieloletniej niekiedy kadencji. Musi wic mieszka w witej oborze i nigdy nie wolno mu bywa u
siebie w domu lub w zwykej wiosce. Musi zachowa celibat, a jeli jest
onaty, musi porzuci on. Zwyczajny czowiek nie moe w adnym wypadku dotkn witego mleczarza lub witej obory takie dotknicie
kala jego wito i wwczas traci on swj urzd. Jedynie dwa dni w tygodniu, a mianowicie w poniedziaki i czwartki, moe zwyka wiecka osoba
podej do mleczarza, w inne dni, jeli ma do niego jak spraw, musi sta
z daleka (jakie wier mili) i wykrzykiwa, o co jej idzie. Ponadto wity
mleczarz nie obcina wosw ani paznokci, jak dugo piastuje sw godno,
nie przechodzi przez most, lecz musi przechodzi przez rzek w brd w
okrelonych miejscach i tylko tamtdy. Gdy w klanie jego kto umiera, nie
wolno mu bra udziau w adnych uroczystociach pogrzebowych, chyba e
przedtem zrezygnuje ze swego urzdu i zstpi z wysokiego stanowiska mleczarza do poziomu zwykego miertelnika. Wydaje si, e w dawniejszych
czasach musia skada pieczcie, a raczej wiadra swego urzdu, gdy ktry
z czonkw jego klanu rozstawa si z yciem. Zaznaczy jednak naley, e
te dotkliwe ograniczenia nakadane s jedynie na mleczarzy najwyszej klasy.
Uciliwe obowizki zwizane z urzdem kapaskim lub krlewskim doprowadziy do skutkw, jakich mona si byo spodziewa. Ludzie bd to
1

Sassywood drzewo rosnce w Zachodniej Afryce (Erytrophloeum quinense), o trujcym


drewnie i korze.

odmawiali przyjmowania urzdu, ktry w ten sposb stopniowo wygasa,


bd te, przyjmujc go, zaamywali si pod jego ciarem, zamieniajc si
w bezduszne kreatury, w odludkw odcitych od wiata, a z ich niedonych rk stery rzdu wylizgiway si, wpadajc w twarde donie ludzi komentujcych si czsto wadz realn, chocia pozbawion tytuu. W niektrych krajach to rozszczepienie wadzy najwyszej pogbio si, przechodzc
w pen i sta separacj wadzy duchownej i wieckiej, przy czym stary
dom krlewski zachowywa czysto religijne funkcje, natomiast rzdy wieckie przechodziy w rce rodu modszego i energiczniejszego.
A oto kilka przykadw. Widzielimy uprzednio, jak w Kambody czsto
trzeba zmusza niechtnych nastpcw do przyjmowania wadzy Krla
Ognia i Wody, a na wyspach Savage monarchia wygasa, poniewa nikogo
nie mona byo skoni do przyjcia tego niebezpiecznego zaszczytu. W niektrych czciach Afryki Zachodniej, gdy krl umiera, zbiera si tajna rada
rodzinna, by ustali, kto bdzie jego nastpc. Czowieka, na ktrego pad
wybr, chwyta si niespodziewanie, wie i wrzuca do domu fetysza, gdzie
trzymany jest tak dugo, dopki nie zgodzi si przyj korony. Niekiedy nastpca znajduje sposoby uniknicia narzucanego mu zaszczytu. Znany jest
przypadek bitnego wodza, ktry stale chodzi uzbrojony i zdecydowany by
si odeprze wszelkie prby posadzenia go na tronie. Dzicy Timmowie w
Sierra Leone, obierajcy swego krla, zastrzegaj sobie przywilej bicia go w
przeddzie koronacji; niekiedy tak serdecznie korzystaj z tego konstytucyjnego przywileju, e nieszczsny monarcha niedugo zasiada na tronie. Gdy
wic gwni wodzowie maj uraz do jakiego czowieka i chc si go pozby, wybieraj go na krla. Dawniej, zanim kto bywa proklamowany krlem Sierra Leone, zwyczaj nakazywa zakuwa go w kajdany i sprawia mu
lanie. Nastpnie kajdany zdejmowano, wybraca ubierano w szaty krlewskie i wrczano mu insygnia godnoci krlewskiej, a by to po prostu topr
katowski. Nie dziwmy si wic, gdy czytamy, e w Sierra Leone, gdzie takie
obyczaje panoway,
z wyjtkiem Mandingw i Suzi, niewielu krlw pochodzi z krajw, ktrymi
rzdz. Tak odmienne s ich pogldy od naszych, e mao kto zabiega o ten
zaszczyt i rzadko syszy si o wspzawodniczeniu.
Cesarze Japonii ju dawno, jak si zdaje, uciekli si do wybiegu polegajcego na tym, e zaszczytami i ciarami najwyszej wadzy obarczano niemowlta, a pochodzenie szogunw, ktrzy przez dugi czas sprawowali doczesn wadz w kraju, przypisuje si abdykacji pewnego mikada na rzecz
swego trzyletniego syna. Jaki samozwaniec odebra wadcy-dziecku wadz
suwerena, a wwczas za mikada uj si Yoritomo, czowiek odwany
i przedsibiorczy, ktry obali samozwaca i przywrci cesarzowi pozory
wadzy, zachowujc w swym rku faktyczne jej sprawowanie. Wywalczon

godno przekaza swym nastpcom i w ten sposb zosta zaoycielem


pierwszej dynastii szogunw. Do drugiej poowy XVI wieku szogunowie byli energicznymi i umiejtnymi wadcami, ale spotka ich ten sam los co cesarzy. Zapltani w t sam powikan sie obyczajw i praw, ulegli degeneracji i zamienili si w zwyke manekiny, ktre rzadko opuszczay paac i zajte
byy stale niekoczcymi si bahymi ceremoniami, podczas gdy prawdziwa
wadza przesza w rce Rady Pastwa. W Tonkinie los monarchii by podobny. Krl, zniewieciay i leniwy, zosta przepdzony z tronu przez ambitnego awanturnika Macka, ktry od zawodu zwykego rybaka doszed do
stanowiska wielkiego mandaryna. Ale brat krla, Tring, obali uzurpatora,
przywrci wadz krlowi, zatrzymujc jednak dla siebie i dla swych nastpcw stanowisko dowdcy wszystkich wojsk. Odtd krl, posiadajcy co
prawda tytu suwerena i otoczony nalen mu pomp, przesta rzdzi, izolowany w swych paacach, natomiast ca wadz polityczn sprawowali
dziedziczni generaowie.
W niektrych czciach Afryki Zachodniej rzdzi obok siebie dwch krlw, krl fetyszowy albo religijny i krl wiecki, ale faktycznie wiksz
wadz posiada krl fetyszowy. On to panuje nad pogod i wielu innymi
zjawiskami. Gdy kadzie swj czerwony pastora na ziemi, nikt t drog nie
moe przechodzi. Na podzia wadzy midzy wadc duchownego i wieckiego moemy natrafi wszdzie tam, gdzie kultura murzyska nie przeya
adnych wstrzsw, tam natomiast gdzie murzyska forma spoeczestwa
nie zachowaa si w swej pierwotnej postaci, jak na przykad w Dahomeju
i u Aszanti, wystpuje tendencja skonsolidowania obu wadz w rku jednego
krla.
W niektrych czciach wschodnioindyjskiej wyspy Timor spotykamy si
z podziaem wadzy przypominajcym podzia istniejcy midzy krlem
fetyszowym a krlem wieckim w Zachodniej Afryce. Niektre z plemion
timoryjskich uznaj dwch radw, zwykego, czyli wieckiego, ktry rzdzi ludmi, i fetyszowego, czyli rad tabu, ktry sprawuje wadz nad
wszystkim, co dotyczy ziemi i jej podw. Ten ostatni ma prawo uzna kad rzecz za tabu; bez jego zezwolenia nie wolno uprawia nowych gruntw
i musi on dokona pewnych niezbdnych ceremonii, gdy przystpuje si do
robt polowych. Jeli susza lub zaraza zagraa plonom, wzywa si jego pomocy dla uratowania zbiorw. Chocia posiada nisz rang anieli rada
wiecki, wywiera olbrzymi wpyw na wszystkie wydarzenia, poniewa jego
wiecki kolega zobowizany jest radzi si go we wszystkich waniejszych
sprawach. Na niektrych wyspach ssiednich, jak na przykad Roti i wschodnim Flores, istniej podobni wadcy duchowni pod rozmaitymi nazwami,
wszystkie one jednak oznaczaj pana ziemi. Podobnie w rejonie Mekeo
Brytyjskiej Nowej Gwinei istnieje podwjne wodzostwo. Lud podzielony
jest na dwie grupy w zalenoci od rodzin i kada z nich ma swego wodza.

Jednym z nich jest wdz wojenny, drugim wdz tabu. Urzd tego ostatniego
jest dziedziczny. Jego obowizkiem jest nakadanie tabu na wszelkie plony,
na przykad orzechw kokosowych czy areca, gdy uwaa, e naley zakaza
ich uywania. W urzdzie jego moemy, zdaje si, wyledzi pocztki dynastii kapaskiej, ale, jak dotd, funkcje jego wydaj si mie charakter raczej
magiczny anieli religijny, poniewa s bardziej zwizane z kontrol plonw
ni z przebaganiem si wyszych.

XIV

Niebezpieczestwa zagraajce duszy

Z dotychczasowych przykadw dowiedzielimy si, e uciliwe restrykcje i zakazy czsto ograniczaj urzd witego krla wzgldnie kapana.
Gwnym ich celem jest, jak naley przypuszcza, zachowanie ycia boskiego czowieka dla dobra jego ludu. Skoro jednak celem tych zakazw jest
ochrona jego ycia, wwczas powstaje pytanie: w jaki sposb cel ten one
osigaj? Aby to zrozumie, musimy pozna natur zagraajcego yciu
krla niebezpieczestwa, przed ktrym te dziwne ograniczenia maj go
chroni. Musimy wobec tego zapyta: Co rozumie pierwotny czowiek przez
mier? Jakim przyczynom j przypisuje? i w jaki sposb mona si przed
ni, jego zdaniem, chroni?
Podobnie jak proces natury nieoywionej czowiek dziki tumaczy sobie
zazwyczaj jako dziaanie istot ywych ukrytych w zjawiskach lub poza nimi,
podobnie te wyjania sobie samo zjawisko ycia. Skoro zwierz yje i porusza si, to znaczy, e w rodku jest mae zwierztko, ktre je porusza.
Zwierzciem w zwierzciu, czowiekiem w czowieku jest dusza. Podobnie
jak czynnoci czowieka czy zwierzcia tumaczy mona obecnoci duszy,
tak te nieobecno jej tumaczy odpoczynek we nie lub po mierci. Jeli
wic mier jest sta nieobecnoci duszy, wwczas mona si przed ni
uchroni, nie dopuszczajc do tego, by dusza opucia ciao, skoro za je
opuci, naley zrobi wszystko, by zapewni jej powrt. rodki ostronoci
podejmowane przez dzikich dla uzyskania jednego z tych celw przyjmuj
posta pewnych zakazw lub tabu, ktre s niczym innym, jak przepisami
majcymi zapewni bd to sta obecno, bd te powrt duszy. Krtko
mwic, s one rodkami zachowania lub ochrony ycia.
Pewien europejski misjonarz, zwracajc si do australijskich ciemnoskrych tubylcw, powiedzia: Nie jestem jeden, jak wam si zdaje, lecz jest
nas dwch. Odpowiedzieli na to miechem.
Moecie si mia do woli cign dalej misjonarz ale mwi
wam, e jest nas dwoje w jednym, bo wielkie ciao, ktre widzicie, to jedno, a
w rodku jest inne, mae, ktrego nie widzicie. Wielkie ciao umiera i zostaje
pochowane, ale mae ciao odlatuje, gdy wielkie umiera.
Na to kilku ciemnoskrych tubylcw odpowiedziao: Tak, tak. My take
jestemy podwjni i w rodku mamy mae ciao. Gdy zapyta ich, dokd
udaje si mae ciao po mierci, niektrzy odpowiedzieli, e poza busz, inni,

e do morza, a jeszcze inni, e nie wiedz. Huronowie uwaali, e dusza ma


gow i ciao, rce i nogi, krtko mwic, e jest maym modelem czowieka. Eskimosi wierz, e dusza ma ten sam ksztat co ciao, do ktrego naley, ale e jest bardziej subtelnej i zwiewnej natury. Wedug Nutkw dusza
ma ksztat maego czowieczka i mieci si w czubku gowy. Jak dugo dusza
stoi prosto, jej waciciel jest zdrw i cay, ale gdy z jakiego powodu zmienia t postaw, wwczas czowiek traci zmysy. Plemiona Indian nad rzek
Lower Fraser wierz, e czowiek posiada cztery dusze, z ktrych gwna
ma ksztat czowieczka, podczas gdy trzy pozostae s jego cieniami. Dla
Malajczykw dusza jest maym czowieczkiem, najczciej niewidocznym,
wielkoci kciuka, o proporcjach, a nawet kolorze cery czowieka, w ktrego
ciele przebywa. Czowieczek ten jest cienki i niematerialny, chocia dostatecznie wyczuwalny, by spowodowa zmiany, gdy przechodzi w jaki fizyczny przedmiot. Moe porusza si szybko z miejsca na miejsce, chwilowo opuszcza ciao podczas snu, transu i choroby, na stae za po mierci.
Podobiestwo czowieczka do czowieka, innymi sowy, duszy do ciaa
jest tak wielkie, e tak samo, jak istniej ciaa grube i szczupe, tak te istniej dusze grube i szczupe. Podobnie jak istniej ciaa cikie i lekkie, dugie
i krtkie, tak te istniej odpowiednio cikie i lekkie, dugie i krtkie dusze.
Mieszkacy wyspy Nias uwaaj, e przed urodzeniem kadego czowieka
pyta si go, jak dug i jak cik chciaby mie dusz, i zgodnie ze swym
yczeniem odpowiedni dusz otrzymuje. Najcisza dusza ma way 10
gramw. Dugo ycia proporcjonalna jest do dugoci duszy. Dzieci wczenie zmare miay krtk dusz. Koncepcja duszy jako czowieczka wystpuje wyranie na Fidi w tradycyjnych obrzdkach zwizanych z mierci wodza plemienia Nakelo. Po jego mierci, gdy ley namaszczony i wystrojony
na piknej macie, zjawiaj si ludzie, ktrzy dziedzicznie piastuj godno
przedsibiorcw pogrzebowych. Zwracaj si do niego w nastpujcy sposb: Wsta, Panie i Wodzu, pjdziemy. Dzie nasta nad ldem. Nastpnie
przenosz go nad brzeg rzeki, dokd przybywa odzi przewonik z zawiatw, by przewozi przez rzek dusze zmarych Nakelo. Towarzyszc swemu
wodzowi w jego ostatniej podry, czonkowie szczepu trzymaj nisko
wielkie wachlarze, by, jak to jeden z nich wyjani pewnemu misjonarzowi,
ochroni go, bo jego dusza jest tylko maym dzieckiem. Mieszkacy Pendabu, ktrzy si tatuuj, wierz, e po mierci dusza, may mczyzna lub
kobietka, znajdujca si dotd w miertelnej powoce, uda si do nieba
udekorowana tymi samymi wytatuowanymi wzorami, ktre zdobiy ciao za
ycia. Niekiedy jednak, jak si w dalszym cigu przekonamy, dusza ludzka
przedstawiona jest nie w postaci ludzkiej, lecz zwierzcej.
W powszechnym przekonaniu dusza opuszcza ciao przez naturalne otwory, najczciej przez usta i nos. Std bierze si istniejcy na Celebesie zwyczaj przytwierdzania haczykw na ryby do nosa, ppka i stp chorego czo-

wieka, eby zowi i zatrzyma dusz, ktra moe prbowa ucieczki. Hindusi zawsze pstrykaj palcami, gdy kto ziewa w ich obecnoci, w przekonaniu, e w ten sposb uniemoliwiaj duszy wyjcie przez usta. Markizanie
zatykali usta i nos umierajcego czowieka, by zachowa go przy yciu, nie
wypuszczajc duszy z ciaa, taki sam zwyczaj istnia w Nowej Kaledonii i z
podobn intencj Bagobowie na Filipinach nakadaj piercienie z mosinego drutu na palce i przeguby ludzi chorych. Itonama, Indianie Poudniowej Ameryki, zatykaj oczy, usta i nos umierajcemu czowiekowi, by dusza
jego nie wysza i nie porwaa innych ludzi. Z podobnych powodw ludy
Niasy, obawiajce si dusz niedawno zmarych i identyfikujce je z oddechem, staraj si zamkn dusz w jej ziemskim przybytku, zatykajc nos
i zwizujc szczki nieboszczyka. Wakelburowie z Australii zwykli byli
przed porzuceniem zwok ka im w uszy arzce si wgle, zatrzymujc
dusz w ciele dosy dugo, by zdyli uciec. Popularne zwroty w jzykach
narodw cywilizowanych, jak na przykad: mie serce w gardle, dusz na
wargach, w nosie, na ramieniu, dowodz, jak naturalnym jest pogld, e
ycie czy dusza mog uciec przez usta lub nos.
Dusza czsto bywa przedstawiana w postaci ptaka gotowego do lotu. Ta
koncepcja pozostawia prawdopodobnie lady w wikszoci jzykw i przetrwaa jako metafora w poezji. Malajczycy ujmuj koncepcj ptaka-duszy na
wiele dziwnych sposobw. Jeli dusza jest ptakiem w locie, mona j zwabi
ryem i w ten sposb bd to powstrzyma od odlotu, bd te zwabi z
powrotem z niebezpiecznej ucieczki. Na Jawie, gdy dziecko pierwszy raz
zostaje postawione na ziemi (chwila, ktr ludy pierwotne uwaaj za szczeglnie niebezpieczn), umieszcza si je w kojcu, a matka wydaje dwiki
podobne do gdakania, jak gdyby przywoywaa kury. W Sintangu na Borneo,
gdy mczyzna, kobieta lub dziecko spadnie z dachu domu lub z drzewa, po
odniesieniu ofiary do domu ona wzgldnie inne krewne popiesznie udaj
si na miejsce wypadku, sypi tam ry zabarwiony na to, wypowiadajc
przy tym nastpujce sowa: Cip! Cip! Duszo! Taki-to-a-taki jest ju w
domu z powrotem. Cip! Cip! Duszo!. Po czym zbiera si ry do koszyka
i zanosi do cierpicego i tutaj, sypic mu ry na gow, woa si ponownie:
Cip! Cip! Duszo!. Intencja tego zabiegu jest jasna: chodzi o to, by zwabi
wasajcego si ptaka-dusz i umieci j z powrotem w gowie waciciela.
Dusza picego opuszcza rzekomo jego ciao, by rzeczywicie odwiedzi
rne miejsca, spotka si z ludmi i wykona czyny, o ktrych picy ni.
Tak na przykad, gdy Indianin z Brazylii lub Gujany budzi si z twardego
snu, jest gboko przekonany, e dusza jego rzeczywicie polowaa, owia
ryby lub cinaa drzewa czy te czynia to, o czym ni przez cay czas, gdy
ciao jego leao bez ruchu w hamaku. Ca wiosk Bororo ogarna panika
i mieszkacy jej omal nie opucili swych domw, poniewa komu nio si,
e widzia nadcigajcych nieprzyjaci. Sabowity Indianin z plemienia

Makusi, ktremu si nio, e jego pracodawca kaza mu cign czno pod


prd przez szereg trudnych katarakt, gorzko wyrzuca nastpnego dnia swemu panu, e nie ma serca, skoro zmusza biednego chorego czowieka, by
wychodzi z domu i pracowa noc. Indianie z Gran Chaco opowiadaj czsto najbardziej nieprawdopodobne historie jako co, co sami widzieli lub o
czym sami syszeli. Obcy, ktrzy ich bliej nie znaj, mwi pochopnie, e
ci Indianie s kamcami. W istocie Indianie s gboko przekonani, e mwi prawd, albowiem wszystkie te wspaniale przygody s po prostu snami,
ktrych nie odrniaj od rzeczywistoci na jawie.
Nieobecno duszy podczas snu grozi oczywicie niebezpieczestwem,
gdyby si bowiem tak zoyo, e z jakich powodw dusza zostanie zatrzymana na stale poza ciaem, wwczas osoba pozbawiona jej musi umrze.
Istnieje niemieckie wierzenie, e dusza uchodzi z ust czowieka picego w
postaci biaej myszki ub maego ptaszka i e przeszkodzenie tej myszce lub
ptakowi w powrocie koczy si fatalnie dla picego. Std te w Transylwanii mwi, e nie wolno pozwoli dziecku spa z otwartymi ustami, by dusza
nie ucieka w postaci myszki, gdyby si to bowiem przytrafio, dziecko nigdy si nie obudzi. Wiele przyczyn moe zatrzyma dusz picego. Moe na
przykad dusza spotka dusz innego picego i pobi si z ni. Gdy Murzyn
z Gwinei budzi si rano obolay, uwaa, e jego dusz pobia we nie inna
dusza innego picego. Moe te dusza spotka dusz zmarego, ktra j ze
sob zabierze, tote mieszkacy wysp Aru nie pi w domu, w ktrym kto
umar, poniewa dusza zmarego przebywa tam jeszcze i obawiaj si, e
mog j spotka we nie. Duszy picego moe si zdarzy wypadek i moe
te by powstrzymana si od powrotu do ciaa. Dajak, ktry ni, e wpad
do wody, uwaa, e rzeczywicie wypadek taki zdarzy si jego duszy. Posya wwczas po czarownika, ktry za pomoc rcznej sieci owi dusz w
zbiorniku wody tak dugo, dopki jej nie wyowi, a wtedy zwraca j wacicielowi. Santalowie opowiadaj, jak to pewien czowiek zasn, a gdy ogarno go wielkie pragnienie, dusza jego opucia ciao w postaci jaszczurki
i wlaza do dzbana z wod, by si napi. Tak si wanie zdarzyo, e w tej
chwili waciciel dzbana przykry go, dusza nie moga wrci do ciaa
i czowiek zmar. Gdy przyjaciele zebrali si, by pochowa zmarego, kto
zdj pokrywk z dzbana, by zaczerpn wody. Jaszczurka skorzystaa z
okazji i powrcia do ciaa, a wwczas czowiek zbudzi si i zapyta przyjaci swoich, dlaczego pacz. Powiedzieli mu, e myleli, i umar, i mieli
ju zamiar spali jego ciao. Odpowiedzia im, e uda si do studni po wod,
ale z trudem si z niej wydosta i dopiero co powrci. Wwczas wszystko
zrozumieli.
Wrd ludw pierwotnych jest powszechnie przyjte, e nie naley budzi
picego, gdy dusza jego jest nieobecna i moe nie mie czasu na powrt,
czowiek za, ktry obudzi si bez swej duszy, zachoruje. Jeli obudzenie

picego jest absolutnie konieczne, naley to czyni z wolna, by dusza miaa


czas powrci. Syszano, jak pewien Fidyjczyk na Matuku, zbudzony nagle
ze swej drzemki, gdy kto nastpi mu na nog, paka i baga sw dusz, by
powrcia. nio mu si wanie, e by daleko w Tonga, i bardzo si przestraszy, gdy si nagle obudzi i odkry, e ciao jego jest na Matuku. Grozia
mu mier, jeli nie uda mu si skoni duszy, by popieszya poprzez morza
i oywia z powrotem opuszczone ciao. Czowiek ten prawdopodobnie
umarby ze strachu, gdyby nie znalaz si na miejscu misjonarz, ktry go
uspokoi. Jeszcze bardziej niebezpieczne w przekonaniu czowieka pierwotnego jest przeniesienie picego w inne miejsce lub zmienienie jego wygldu, dusza bowiem po powrocie moe nie pozna ciaa, a wtedy czowiek
umrze. Minangkabauowie uwaaj za rzecz wysoce niewaciw zabrudzenie lub uczernienie twarzy picego, gdy dusza moe nie chcie wrci do
tak znieksztaconego ciaa. Malajczycy z Patani wierz, e gdy si pomaluje
twarz czowieka picego, dusza nie rozpozna go, a wwczas bdzie on spa
tak dugo, dopki nie umyje si jego twarzy. W Bombaju pomalowanie twarzy picego w fantastyczne kolory lub dorysowanie wsw picej kobiecie
uwaane jest za rwnoznaczne z morderstwem, dusza bowiem po powrocie
nie rozpozna ciaa, a wwczas osoba pica umrze.
Dusza moe jednak opuci ciao czowieka nie tylko we nie. Gdy zdarzy
si to na jawie, konsekwencj bdzie choroba, obd lub mier. Tak na
przykad czonek plemienia Wurunjeri w Australii lea, wydajc ostatnie
tchnienie, poniewa opucia go dusza. Znachor wyruszy na jej poszukiwanie i udao mu si schwyta j wp, w chwili gdy miaa da nura w un
zachodzcego soca, bdc wiatem, ktrym promieniuj dusze wchodzce i wychodzce z zawiatw, dokd soce udaje si na spoczynek. Po
schwytaniu zabkanej duszy znachor przynis j z powrotem pod sw oposow derk, pooy si na umierajcym i przywrci mu dusz. Po pewnym
czasie czowiek w powrci do ycia. Karenowie w Birmie stale obawiaj
si, by ich dusze nie ruszyy w drog, skazujc tym samym na mier ich
wacicieli. Gdy czowiek ma powody przypuszcza, e dusza jego ma takie
straszne zamiary, urzdza si uroczysto zatrzymania wzgldnie przywoania jej, w ktrej musi wzi udzia caa rodzina. Przygotowuje si posiek
zoony z kury, koguta, specjalnego gatunku ryu i pku bananw. Gowa
rodziny bierze nastpnie mis, w ktrej zazwyczaj pucze si ry, i uderzajc
ni trzykrotnie o drabin prowadzc do mieszkania, mwi:
Prr! Wracaj, duszo, z powrotem, nie wcz si po dworze! Zmokniesz, gdy
spadnie deszcz, zgrzejesz si, gdy bdzie soce. Komary ci pogryz, pijawki
poksaj, tygrysy por, piorun ci skruszy. Prrr! Wracaj, duszo! Tutaj bdzie ci dobrze, niczego ci nie zabraknie. Chode, zjesz co, osonita od wiatru i burzy!

Nastpnie rodzina zasiada do posiku i ceremonia koczy si tym, e


wszyscy obecni przywizuj sobie na prawym przegubie sznurek zaklty
przez czarownika.
W indyjskiej opowieci krl przekazuje sw dusz zwokom bramina, a
garbus przenosi swoj w opuszczone ciao krlewskie. Garbus jest teraz
krlem, krl braminem. Z kolei jednak garbus ulega namowom, by popisa
si swymi umiejtnociami, i przenosi dusz do ciaa nieywej papugi, a
wtedy krl, korzystajc z okazji, odzyskuje swe ciao. Podobn opowie, z
odmiennymi szczegami, mona znale wrd Malajczykw. Pewien krl
nieostronie wcieli sw dusz w map. Skorzystawszy z okazji, wezyr
umieci sw dusz w ciele krla i zawadn jego krlestwem i on, podczas gdy prawdziwy krl, wegetowa na dworze w postaci mapy. Ale jednego dnia faszywy krl, ktry zwyk by uprawia gry hazardowe, przypatrywa si walce baranw i tak si zoyo, e zwierz, na ktre postawi swe
pienidze, pado. Wszystkie prby wskrzeszenia zwierzcia zawodziy, a
wreszcie faszywy krl, ulegajc instynktowi prawdziwego hazardzisty,
przenis sw dusz w ciao padego barana, wznawiajc dziki temu walk.
Prawdziwy krl w ciele mapy wykorzysta okazj i z niezwyk przytomnoci umysu wcieli sw dusz z powrotem w ciao, ktre wezyr pochopnie
opuci. Tak oto wrci do swej prawdziwej istoty, a uzurpatora w baraniej
skrze spotka zasuony los. Grecy opowiadali, jak to dusza Hermotimusa z
Kladzomenai zwyka bya opuszcza ciao i odbywa dalekie wdrwki, z
ktrych przynosia przyjacioom w domu wiadomoci o tym, co widziaa na
wiecie. A pewnego dnia, gdy dusza jego przebywaa za granic, wrogowie
skorzystali z okazji i wrzucili opuszczone ciao w pomienie.
Nie zawsze opuszcza dusza ciao dobrowolnie. Wbrew wasnej woli mog
j wyrwa z ciaa duchy, demony lub czarownicy. Dlatego te Karenowie
przywizuj swe dzieci za pomoc specjalnego sznura do pewnej czci domu, gdy przechodzi kondukt pogrzebowy, eby dusze dzieci nie opuciy
cia i nie weszy do niesionych obok zwok. Dzieci pozostaj uwizane w ten
sposb, dopki kondukt nie zniknie z pola widzenia.
Na Uwea (Uea), jednej z Wysp Lojalnoci, przypisuje si duszom zmarych moc wykradania dusz ludzi ywych, gdy bowiem kto zachoruje, znachor udaje si w licznym towarzystwie na cmentarz, gdzie mczyni graj
na fletach, a kobiety gwid cicho, by przywoa dusz z powrotem. Trwa
to przez pewien czas, po czym formuje si procesja powracajca do domu
przy akompaniamencie fletu i gwizdania, w ktrej uczestnicy agodnie, z
otwartymi domi, prowadz zabkan dusz z powrotem. Po wejciu do
mieszkania chorego gono nakazuj duszy wstpi w ciao.
Uwiedzenie duszy ludzkiej przypisuje si czsto demonom. Chiczycy
uwaaj, e drgawki i konwulsje bywaj zazwyczaj dzieem pewnych zoliwych duchw, ktre wycigaj dusze z cia ludzkich. W Siamenszy

(Amoy) duchy, ktre w ten sposb przysuguj si dzieciom i niemowltom,


nosz dwiczne tytuy si niebiaskich siodajcych galopujce konie
i dyplomowanych literatw rezydujcych w poowie drogi do nieba. Gdy
dziecko wije si w konwulsjach, przestraszona matka pieszy na dach domu
i wymachuje bambusowym kijem, do ktrego przymocowany jest jaki
szczeg garderoby dziecka, przy czym woa kilkakrotnie: Dziecko moje
i w tym miejscu wymienia imi wr, wr do domu!. A w tym czasie inny mieszkaniec domu uderza w gong, w nadziei e zwrci uwag zabkanej duszy, ktra rozpozna znajom odzie i wlinie si do niej z powrotem. Odzie, w ktrej znajduje si dusza, zostaje umieszczona przy
dziecku lub na nim i jeli ono nie umrze, wwczas z pewnoci wczeniej
czy pniej wyzdrowieje. W podobny sposb owi niektrzy Indianie dusz
w buty i przywracaj j ciau, nakadajc je na nogi.
Nie tylko duchy i demony mog wycign dusz z ciaa lub przetrzyma
j podczas jej wdrwek, potrafi tego rwnie dokona ludzie, a zwaszcza
czarownicy. Na Fidi, gdy przestpca nie chcia przyznawa si do winy,
wdz kaza przynosi szarf, za pomoc ktrej zowi dusz otra. Wystarczy widok szarfy, a nawet sama wzmianka o niej, by winowajca natychmiast wyzna wszystko. W przeciwnym bowiem wypadku wywijano szarf
nad jego gow tak dugo, dopki nie schwytano w ni duszy, po czym starannie skadano j i przybijano do czna wodza. Przestpca pozbawiony
duszy usycha w chorobie i w kocu umiera. Czarownicy na wyspach Pukapuka (Danger) zastawiali sida na dusze z silnego pncza dugoci od pitnastu do trzydziestu stp z ptlami rnej wielkoci na obu kocach, odpowiadajcymi rozmaitym rozmiarom dusz dla dusz tustych byy due ptle,
dla szczupych mae. Czarownicy, gdy zachorowa czowiek, do ktrego
czuli uraz, zastawiali sida na dusz w pobliu jego domu i czekali, a si
dusza jego pojawi, a jeli udao im si zowi j w postaci ptaka czy owada,
wwczas czowiek musia umrze. W niektrych okolicach Afryki Zachodniej czarownicy stale zastawiaj sieci na dusze opuszczajce ciaa podczas
snu, a jeli schwytaj jak, zawieszaj j nad ogniem. W miar jak kurczy
si dusza, waciciel zapada na zdrowiu. Czarownicy nie kieruj si adnymi
pretensjami do osoby cierpicej, jest to po prostu ich zajcie zarobkowe. Nie
obchodzi ich, do kogo dusza naley, i chtnie zwracaj j wacicielowi za
odpowiedni zapat. Ludzie, ktrzy zgubili lub zapodzieli gdzie swoj
dusz, mog zawsze kupi sobie zastpcz za zwyczajow opat u czarownikw, ktrzy posiadaj normalne przytuki dla zabkanych dusz. Do wacicieli tych prywatnych przytukw i ludzi, ktrzy zastawiaj sida na dusz, nikt nie ma pretensji taki jest ju zawd tych ludzi, a wykonujc go,
nie powoduj si przecie nieyczliwoci. Ale s rwnie ndznicy, ktrzy
z czystej zoliwoci lub dla nieuczciwych zarobkw zastawiaj puapki na
dusz jakiego specjalnie wybranego czowieka. Na dnie garnka, pod przy-

nt, ukadaj noe i ostre haki, ktre rani i torturuj biedn dusz, zabijajc j na miejscu albo do tego stopnia si nad ni zncaj, e jej waciciel,
gdy duszy uda si ulec i do niego powrci, zapada na zdrowiu.
Sztuka uprowadzania dusz ludzkich nigdzie chyba na wiecie nie jest bardziej pieczoowicie kultywowana i z wiksz doskonaoci praktykowana
jak na Pwyspie Malajskim. Czarownik posuguje si tu najrozmaitszymi
metodami, przerne s te motywy, jakimi si kieruje. Czasami chce zniszczy wroga, czasami znowu pozyska mio ozibej lub niemiaej licznotki. Oto przykad czarw stosowanych w tym ostatnim przypadku, gdy
celem ich ma by zdobycie duszy osoby, ktra powinna zapaa gwatownym uczuciem. Naley wyj na dwr, gdy ksiyc, ktry dopiero co wzeszed, wisi czerwony nad wschodnimi kracami horyzontu, i stojc w powiacie ksiycowej, przykrywszy duy palec lewej stopy duym palcem
prawej stopy, zwinwszy praw do w trbk, wyrecytowa nastpujce
sowa:
Wypuszczam strza ksiyc za chmur,
Wypuszczam strza a soce ganie.
Wypuszczam strza gwiazdy za mg!
Lecz ja nie strzelam ani do soca,
Ni do miesica, ani do gwiazd
Ale wprost w serce dziecicia bractwa
Jak mu tam jest.
Ko! Ko! Duszyczko czyja chod si ze mn przej!
Usidmy razem, duszko,
Jedn podzielmy si poduszk
Ko, ko, ko, ko!
Powtrzy to naley trzykrotnie i po kadym powtrzeniu trbi przez
do zoon w rurk. Albo te mona zapa dusz do turbanu, a czyni si
to w nastpujcy sposb. Wychodzi si na dwr przy peni ksiyca i przez
dwie nastpne noce. Trzeba usi na mrowisku twarz w stron ksiyca,
pali kadzido i recytowa takie zaklcie:
Nios ci betel do ucia!
Spryskaj go wapnem Straszliwego Ksicia
Dla jednych, a dla innych Crk Ksicia Szau!
Niech kto o wschodzie soca oszaleje dla mnie
I o zachodzie soca niech te oszaleje!
Tak jak pamitasz rodzicw pamitaj i o mnie,
Jak dom pamitasz i schody tak pamitaj o mnie.

Gdy dudni grzmot pamitaj o mnie.


Gdy wiszcz wiatr pamitaj o mnie.
Gdy pluszcze deszcz pamitaj o mnie.
Gdy pieje kur pamitaj o mnie.
Gdy wierka rudzik pamitaj o mnie.
Gdy patrzysz w soce pamitaj o mnie.
Gdy patrzysz w ksiyc pamitaj o mnie,
Bo na ksiycu jest i mj dom!
Ko, ko duszyczko czyja, chod tu, chod!
Nie chc ci odda mojej duszy
Niechaj ku mojej przyjdzie dusza twa!
Potem naley kadej nocy siedmiokrotnie pomacha turbanem w kierunku
ksiyca. Powrciwszy do domu, trzeba turban schowa pod poduszk, a jeli chce si go nosi w wietle dziennym, naley zapali kadzido i powiedzie: To nie turban nosz na pasku, ale dusz czyj.
Indianie znad rzeki Nass w Kolumbii Brytyjskiej wierz, e lekarz moe
przez pomyk pokn dusz pacjenta. Lekarz, ktrego o to podejrzewaj,
zostaje zmuszony przez swych kolegw, by stan nad pacjentem, a wwczas jeden z nich wkada mu palce do garda, drugi ugniata mu brzuch palcami, a trzeci klepie po plecach. Jeli w kocu okae si, e dusza ta jednak
nie w nim si znajduje, a zabieg ten, powtarzany na wszystkich po kolei znachorach, nie przynosi podanego skutku, dusza musi si widocznie znajdowa w skrzynce gwnego lekarza. Do jego domu udaje si kompania lekarzy, ktrzy daj, by pokaza im zawarto swej skrzynki. Gdy to ju uczyni i rozoy wszystko na nowej macie, delegacja chwyta powiconego
Asklepiosowi delikwenta za nogi, gow jego umieszczajc w otworze znajdujcym si w pododze. W tej pozycji myj mu gow, a wod, jaka pozostaje po tej ablucji, zabieraj ze sob i wylewaj na gow chorego. Zagubiona dusza niewtpliwie znajduje si w wodzie.
Czowiekowi dzikiemu gro jeszcze inne niebezpieczestwa duchowe
poza tymi, ktre dotd wyliczyem. Uwaa on czsto wasne odbicie lub cie
za sw dusz, a w kadym razie za wan cz swej istoty, zatem s one
rdem zagroenia. Jeli bowiem kto nadepnie na cie lub odbicie, uderzy
je lub przebije noem, wwczas czowiek odczuje to tak samo, jak gdyby
rana zostaa mu zadana osobicie. Umrze za, jeli oderwie si je od niego
zupenie (a wierzy, e jest to moliwe). Na wyspie Wetar s czarownicy,
ktrzy potrafi wywoa chorob u czowieka, przekuwajc jego cie grotem lub tnc go mieczem. Jak twierdzi legenda, po zlikwidowaniu buddystw w Indiach uda si Sankara do Nepalu i tam pokci si z wielkim lam. Aby dowie swej siy nadprzyrodzonej, unis si w powietrze, a wtedy
wielki lama, zobaczywszy jego cie chwiejnie poruszajcy si na ziemi, wbi
we n. Sankara spad na ziemi i skrci kark.

Na Wyspach Banksa stoj dziwacznie wyduone kamienie noszce nazw duchw poerajcych, poniewa panuje przekonanie, e zamieszkuj
je pewne potne i niebezpieczne duchy. Gdy cie czowieka padnie na jeden z tych kamieni, duch wycignie dusz i czowiek umrze. Kamieni tych
uywa si do pilnowania dobytku, wstawiajc je w mury domu. Wysany
przez nieobecnego gospodarza posaniec, zbliajc si do domu, wykrzykuje
imi czowieka, ktry go wysa, by czujny duch nie pomyla, e przybywa
ze zymi zamiarami, i nie wyrzdzi mu jakiej krzywdy. W Chinach podczas
pogrzebu, gdy wieko ma by umieszczone na trumnie, wikszo obecnych z
wyjtkiem najbliszej rodziny cofa si o kilka krokw, a nawet wychodzi do
drugiego pokoju, gdy wedug powszechnie panujcego wierzenia zdrowie
czowieka moe ucierpie, jeli przypadkiem cie jego zostanie zamknity w
trumnie. A gdy trumna ma by opuszczona do grobu, obecni cofaj si na
pewn odlego, by cienie nie wpady do grobu. Wr i jego pomocnik stoj
po stronie grobu, na ktr nie padaj promienie soca, a grabarz i tragarze,
ktrzy nios trumn, mocno przywizuj swe cienie do siebie kawakiem
materiau ciasno opasanym na biodrach. Nie tylko zreszt czowiekowi
mona wyrzdzi szkod za porednictwem jego cienia. W pewnej mierze
kopoty takie maj rwnie zwierzta. Panuje przekonanie, e may limak
spotykany w okolicy wapiennych gr Peraku wysysa krew z byda za porednictwem ich cienia. Bydlta chudn i niekiedy gin na skutek utraty
krwi. Staroyni wierzyli, e gdy hiena w Arabii stpnie na cie czowieka,
wwczas traci on mow i zdolno poruszania si, a gdy hiena stanie na cieniu psa, ktry w ksiycow noc znalaz si na dachu, wwczas pies spada
jak cignity sznurem. Rzecz jasna, w podanych przykadach jeli nawet
cie nie jest rwnoznaczny z dusz, to w kadym razie uwaany jest za yw
cz czowieka lub zwierzcia, a krzywd wyrzdzon cieniowi czowiek
lub zwierz odczuwa tak, jak gdyby zostaa mu zadana osobicie.
Na odwrt, jeli cie jest wan czci czowieka lub zwierzcia, dotknicie przez cie moe by w pewnych okolicznociach rwnie niebezpieczne jak zetknicie si z czowiekiem lub zwierzciem. Tak wic dziki z
zasady unika cienia pewnych osb, ktre z rnych powodw uwaa za rdo niebezpiecznych wpyww. Do kategorii niebezpiecznych najpowszechniej zaliczaj si aobnicy i kobiety w ogle, a w szczeglnoci teciowe.
Indianie Szuswap s przekonani, e cie aobnika wywouje chorob, jeli
padnie na czowieka. Kurnajowie z Wiktorii ostrzegaj nowicjuszy, by podczas obrzdkw inicjacji wystrzegali si cienia kobiety, gdy jeli na nich
padnie, uczyni z nich ludzi leniwych, chudych i gupich. Jak twierdz, pewien tubylec australijski omal nie umar ze strachu, poniewa cie jego teciowej pad na niego, gdy spa pod drzewem. Strach i nabony lk, jakimi
otacza sw teciow nieuczony dziki, s powszechnie znanymi faktami w
antropologii. Przepisy zakazujce szczepom Juin (Yuin) w Nowej Pou-

dniowej Walii wszelkiej stycznoci z matk ony byy bardzo surowe.


Czonkowi plemienia nie wolno byo nawet spojrze w jej kierunku. Gdy
cie jego pad przypadkowo na teciow, by to powd do rozwodu. Musia
w takim wypadku rozsta si z on, ktra wracaa do swych rodzicw. W
Nowej Brytanii nie potrafi sobie nawet wyobrazi rozmiaru i charakteru
nieszcz, jakie mog wynikn z tego, e czowiek przypadkowo odezwie
si do matki swej ony. Prawdopodobnie nie pozostaje im nic innego, jak
tylko, by jedno z nich wzgldnie oboje popenili samobjstwo. Najbardziej
solenna przysiga Nowobrytyjczyka brzmi: Panie, jeli nie mwi prawdy,
niech ucisn do mojej teciowej.
Skoro cie jest tak cile zwizany z yciem czowieka, e utrata jego pociga za sob chorob lub mier, wydaje si naturalne, e ubywanie cienia
wywouje niepokj i trosk, jako oznaka rwnoczesnego zmniejszania si
energii yciowej waciciela. Na Ambon i Uliase, dwch wyspach w pobliu
rwnika, gdzie oczywicie w poudnie cie jest znikomy wzgldnie nie ma
go wcale, ludzie z zasady nie wychodz o tej porze z domw, poniewa wyobraaj sobie, ze mogliby utraci cienie swych dusz. Mangaianie opowiadaj o potnym wojowniku Tukaitawie, ktrego sita rosa i malaa wraz z
dugoci jego cienia. Rano, gdy cie by najduszy, sia jego bya najwiksza, ale w miar skracania si cienia ze zblianiem si poudnia kurczya si,
a w samo poudnie osigaa najniszy swj punkt, wracajc, gdy po poudniu
cie zaczyna z powrotem si wydua. Pewien bohater wykry tajemnic
siy Tukaitawy i zamordowa go w poudnie. Dzicy w Besisis z Pwyspu
Malajskiego obawiaj si grzeba swoich zmarych w poudnie, poniewa
wyobraaj sobie, e krtko ich cieni w sposb sympatyczny wpynie na
skrcenie ich wasnego ycia.
Zapewne jednak nigdzie nie wystpuje zrwnanie cienia z yciem
wzgldnie dusz tak silnie, jak w niektrych zwyczajach praktykowanych po
dzi dzie w poudniowo-wschodniej Europie. We wspczesnej Grecji istnieje zwyczaj nakazujcy przy zakadaniu fundamentw zabi koguta, barana albo jagni. Krew zwierzcia spywa na kamie wgielny, pod ktrym
nastpnie grzebie si zwierz. Celem tej ofiary jest nadanie mocy i trwaoci
budowie. Ale czasami budowniczy zamiast zabi zwierz zwabia czowieka
do kamienia wgielnego, sekretnie wymierza jego ciao lub cz ciaa
wzgldnie cie, po czym miar grzebie pod kamieniem wgielnym. Niekiedy te ukada si kamie wgielny na cieniu czowieka. Panuje przekonanie,
e czowiek taki umrze w przecigu roku. Rumuni w Transylwanii przekonani s, e czowiek, ktrego cie zosta zamurowany, umrze w cigu czterdziestu dni. Zdarza si, e osoba przechodzca obok domu w budowie moe
usysze okrzyk: Uwaaj, bo zabior ci twj cie!. Jeszcze do niedawna
istnieli handlarze cieniami, ktrzy dostarczali budowniczym cienie potrzebne dla zabezpieczenia stawianych przez nich murw. W takich przypadkach

miara cienia uchodzi za ekwiwalent samego cienia i pochowanie miary rwnoznaczne jest z pochowaniem duszy wzgldnie pogrzebaniem ycia czowieka, ktry musi umrze. Tak wic zwyczaj ten zastpuje dawn tradycj
zamurowywania ywej osoby w cianie lub przygniatania jej kamieniem
wgielnym, by budowla bya silna i trwaa czy te, mwic cilej, by rozgniewany duch straszy w tym miejscu i strzeg jej przed wdarciem si wroga.
Podobnie jak niektre ludy wierz, e dusza czowieka przebywa w jego
cieniu, tak inne (a nawet i te same) uwaaj, e znajduje si ona w jego odbiciu w wodzie lub lustrze. Andamanie uwaaj za swe dusze nie cienie, lecz
swe odbicie (w jakimkolwiek lustrze). Motumotu z Nowej Gwinei, widzc
po raz pierwszy swe odbicia w lustrze, uwaali, e s to ich dusze. W Nowej
Kaledonii starzy ludzie uwaaj swe odbicia w wodzie lub lustrze za swe
dusze, modsi natomiast, wychowani przez ksiy katolickich, utrzymuj, e
jest to jedynie odbicie, podobnie jak odbicie palm w wodzie. Dusza-odbicie
znajdujca si poza czowiekiem jest naraona na tyle niebezpieczestw co
dusza-cie. Zulus nigdy nie pozwoli sobie na spojrzenie do ciemnej studni,
poniewa uwaa, e przebywa w niej zwierz, ktre zabierze jego odbicie
i w ten sposb przyprawi go o mier. Basutowie wierz, e krokodyle potrafi zabi czowieka, wcigajc jego odbicie pod powierzchni wody. Gdy
w plemieniu zdarzy si wypadek mierci nagiej i pozornie niewyjanionej,
krewni utrzymuj, e to zapewne jaki krokodyl porwa cie nieboszczyka,
gdy ten przechodzi przez rzek. Na wyspie Saddle w Melanezji jest mae
jeziorko, w ktre jeeli ktokolwiek spojrzy, umrze; zoliwy duch porywa
ycie ofiary poprzez jej odbicie w wodzie.
Moemy ju teraz zrozumie, dlaczego zarwno w staroytnych Indiach,
jak te w Grecji istnia zakaz przygldania si wasnemu odbiciu w wodzie
i dlaczego Grecy uwaali za omen mierci, gdy si czowiekowi nio, e
widzia swe odbicie w wodzie. Obawiali si, e duch wodny wcignie odbicie czowieka wzgldnie jego dusz pod wod i w ten sposb, pozbawiwszy
go duszy, pozbawi rwnie ycia. Takie jest prawdopodobnie rdo klasycznej bani o piknym Narcyzie, ktry cierpia i zmar, patrzc na swe
odbicie w wodzie.
Tumaczy to nam rwnie szeroko rozpowszechniony zwyczaj zasaniania
luster i odwracania ich do ciany w domu aoby. Istnieje bowiem obawa, e
dusza opuszczajca osob w postaci jej odbicia w lustrze moe zosta porwana przez ducha zmarego, ktry, jak si powszechnie uwaa, pozostaje w
domu do chwili pogrzebu. Mamy tu wic do czynienia z obyczajem cile
przypominajcym obowizujcy na wyspach Aru zakaz spania w domu, w
ktrym kto umar, z obawy by dusza opuszczajca ciao we nie nie spotkaa ducha, co mgby j porwa. Wyjania to rwnie zwyczaj zakazujcy
chorym przegldania si w lustrze i nakazujcy zasania zwierciada w po-

koju chorego. W czasie choroby, gdy dusza tak atwo moe uciec, szczeglnie niebezpieczne jest, by za porednictwem odbicia w lustrze znalaza si
poza ciaem. Zasada wic przy tym obowizujca cile odpowiada zasadzie
przestrzeganej przez pewne ludy, ktre nie pozwalaj osobom chorym spa.
We nie bowiem dusza opuszcza ciao i tym samym zawsze powstaje ryzyko, e ju nie powrci.
Podobnie jak z cieniami i odbiciami ma si sprawa z portretami. Czsto
uwaa si, e zawieraj one dusz osoby portretowanej, tote, rzecz jasna,
ludzie w to wierzcy nie pozwalaj, by sporzdzano ich podobizny. Jeli
bowiem portret jest dusz lub w kadym razie wan czci osoby portretowanej, to kady, kto znajdzie si w jego posiadaniu, bdzie mg wpyn
w sposb fatalny na orygina. Eskimosi z Cieniny Beringa wierz, e osoby
zajmujce si czarami potrafi ukra cie czowieka, bez ktrego zachoruje
on i umrze. Pewnego razu w wiosce lecej nad dolnym biegiem rzeki Jukon
podrnik nastawi aparat fotograficzny, by zrobi zdjcie ludzi krccych
si przy swych domach. Gdy nastawia obiektyw, podszed do niego wdz
wioski, dajc, by pozwolono mu zajrze pod czarn chust. Po otrzymaniu
zezwolenia wpatrywa si uwanie przez minut w poruszajce si na matwce postacie, po czym nagle odskoczy i krzykn na cay glos do ludzi:
On ma wszystkie wasze cienie w swej skrzynce. Wybucha panika i w
mgnieniu oka wszyscy uciekli na eb i szyj do swych domw. Tepehuanie z
Meksyku bali si miertelnie aparatu fotograficznego i trzeba ich byo przez
pi dni przekonywa, by zgodzili si pozowa. Gdy wreszcie na to przystali, wygldali jak skazacy na chwil przed egzekucj. Byli przekonani, e
fotograf po wykonaniu zdj moe zabra ze sob ich dusze i zje je w
chwilach wypoczynku. Twierdzili, e gdy zdjcia dotr do jego kraju, oni
umr albo przydarzy im si jakie inne nieszczcie. Gdy dr Catat ze swymi
towarzyszami odbywa podr badawcz po kraju Bara, na zachodnim wybrzeu Madagaskaru, w pewnej chwili ludzie zaczli zachowywa si wobec
nich wrogo. W przeddzie bowiem, nie bez trudnoci, podrnicy sfotografowali rodzin krlewsk, a obecnie oskarano ich o to, e zabieraj ze sob
dusze tubylcw po to, by je nastpnie sprzeda we Francji. Na prno prbowali przeczy. Zgodnie z obyczajami kraju musieli schwyta dusze, umieci je w koszyku i nastpnie na polecenie dra Catata zwrci je wacicielom.
Niektrzy chopi w Sikkim zdradzali ywy strach i ukrywali si, gdy tylko
zwracano w ich kierunku obiektyw aparatu fotograficznego, czyli, jak go
nazywali, ze oko skrzynki. Uwaali, e wraz ze zdjciami zabiera si ich
dusze i oddaje do dyspozycji waciciela zdj, ktry w ten sposb moe
rzuca na nich uroki; utrzymywali rwnie, e fotografia pejzau wywiera
zgubny wpyw na krajobraz. W Syjamie do panowania ostatniego krla nie
bito monet z wizerunkiem krla,

poniewa istniay silne przesdy przeciwko wizerunkom wszelkiego rodzaju. Jeszcze dzi wystarczy, by Europejczyk podrujcy po dungli skierowa
obiektyw na tum, a ludzie natychmiast si rozbiegn. Gdy zostaje sporzdzona podobizna twarzy czowieka i zabieraj mu j, cz jego ycia uchodzi
wraz z portretem. Jedynie monarcha obdarzony latami Matuzalema mgby
sobie pozwoli na rozdanie swego ycia w maych kawakach wraz z monetami.
Takie wierzenia utrzymay si jeszcze w rozmaitych czciach Europy.
Nie tak dawno, bo przed kilku laty, stare kobiety na greckiej wyspie Karpathos gnieway si, gdy rysowano ich podobizny, uwaajc, e pocignie to za
sob chorob i mier. W zachodniej Szkocji s osoby, ktre nie pozwalaj
sporzdza swych podobizn, gdy to moe przynie nieszczcie, i przytaczaj szereg przypadkw, gdy ich znajomi nieustannie chorowali po sfotografowaniu si.

XV

Czynnoci tabu

Koncepcje duszy i niebezpieczestw jej zagraajcych nie byy bynajmniej wasnoci jednego tylko ludu czy kraju; odnajdujemy je w najrozmaitszych wariantach na caym wiecie i, jak si o tym przekonalimy, przetrway one we wspczesnej Europie. Wierzenia tak gboko zakorzenione i tak
szeroko rozpowszechnione musiay, rzecz jasna, wycisn swe pitno na
formach wczesnej wadzy krlewskiej, jeli bowiem kady czowiek tyle
wysiku wkada w ochron swej duszy przed niebezpieczestwami zewszd
na ni czyhajcymi, o ile bardziej musi by chroniony ten, od ktrego ycia
zaley dobrobyt, a nawet istnienie caego narodu, i ktrego ochrona ley we
wsplnym interesie wszystkich? Naley wobec tego spodziewa si, e ycie
krla chronione bdzie przez jeszcze liczniejsze i bardziej drobiazgowo obmylone rodki ostronoci anieli te, ktre w prymitywnym spoeczestwie
kady czowiek stosuje w ochronie wasnej duszy. Tak te si dzieje faktycznie. Jak ju widzielimy i jak wkrtce przedstawi jeszcze bardziej
szczegowo, ycie krla reguluje bardzo cisy kodeks postpowania. Czy
wobec tego nie wolno nam wysun przypuszczenia, e przepisy te s w
istocie rodkami ostronoci majcymi na celu ochron ycia krla? Analiza
tych przepisw potwierdza nasz domys. Okazuje si bowiem, e niektre z
przepisw obowizujcych krla s identyczne z tymi, ktrych przestrzegaj
osoby prywatne dla ochrony swych dusz, a wikszo z tych, ktre wycznie odnosz si do krla, daje si najatwiej wytumaczy na podstawie hipotezy, e ich celem jest ochrona jego ycia wzgldnie bezpieczestwa. Przedstawi obecnie kilka owych przepisw wzgldnie tabu krlewskich, zaopatrujc je w komentarze lub wyjanienia, ktre pozwol ukaza we waciwym wietle pierwotn intencj przepisu.
Jako e celem krlewskich tabu jest izolowanie krla od wszelkich rde
niebezpieczestwa, zmuszaj go one w sumie do przebywania w osamotnieniu, mniej lub wicej zupenym, w zalenoci od iloci i surowoci przepisw, ktrych przestrzega. adnego rda niebezpieczestwa czowiek dziki
nie obawia si tak bardzo jak magii i czarw, a przy tym podejrzewa
wszystkich ludzi obcych o praktykowanie tych ciemnych sztuczek; tote
elementarn zasad ostronoci, ktr dyktuje rozsdek dzikiego, jest ochrona przed zgubnymi wpywami, wiadomie lub niewiadomie wywieranymi
przez obcych. Tak wic tubylcy czsto odprawiaj pewne ceremonie, zanim
pozwol ludziom obcym przekroczy granice zamieszkanego przez nich
rejonu albo przynajmniej zanim zezwol im na swobodne kontaktowanie si

z mieszkacami. Celem tych ceremonii jest pozbawienie obcych ich magicznych sil, przeciwdziaanie zgubnym wpywom, ktre z nich emanuj, dezynfekowanie, e tak powiem, zatrutej atmosfery, ktr s oni rzekomo otoczeni. Gdy ambasadorzy cesarza Justyna II, imperatora Wschodu, wysani do
Turkw w celu zawarcia pokoju, dotarli do celu swej podry, powitali ich
szamani, ktrzy poddali ich ceremonialnemu oczyszczeniu majcemu rozproszy wszelkie ze wpywy. Wyoywszy w otwartym miejscu towary
przywiezione przez ambasadorw, czarownicy kryli wok nich z dymicym kadzidem, bijc w dzwony i uderzajc w tamburyny, rzc chrapliwie
i wpadajc w stan szalu, a wszystko po to, by przepdzi ze moce. Nastpnie oczyszczono samych ambasadorw, przeprowadzajc ich przez pomienie. Na wyspie Nanumea na Poudniowym Pacyfiku przybyszom z okrtu
lub innej wyspy nie pozwalano styka si z mieszkacami wyspy, dopki
wszyscy, wzgldnie ich przedstawiciele, nie zwiedzili wszystkich czterech
wity wyspy, gdzie zanoszono modlitwy, bagajc boga, by unieszkodliwi
wszelkie choroby czy podstpy, ktre obcy mogli ze sob przywie. Na
otarzach skadano ofiary z misa z towarzyszeniem tacw i pieww ku
czci boga. Podczas trwania tych ceremonii wszyscy mieszkacy wyspy z
wyjtkiem kapanw i ich pomocnikw ukrywali si.
Podrujc po Ameryce Poudniowej, Crevaux1 znalaz si w wiosce Indian Apalai. Wkrtce po jego przybyciu kilku Indian przynioso mu na liciach palmowych wielkie czarne mrwki, ktrych ukszenie jest szczeglnie bolesne. Po czym zgosia si do niego ludno wioski, bez rnicy pci i
wieku, domagajc si, by przykada mrwki do ich twarzy, ng i innych
czci ciaa. Czasami, gdy ukszenie mrwki byo zbyt agodne, woali:
Wicej, wicej!, i nie byli zadowoleni, dopki skra nie pokrya si drobnymi bbelkami jak po uderzeniu pokrzyw. Cel tej ceremonii wyjania
zwyczaj przestrzegany na wyspie Ambon i Uliase, gdzie chorych udzi skrapia si dobrze przeutymi ostrymi korzeniami, jak na przykad imbirem i godzikami, po to by przepdzi demona choroby, ktry ucieknie przed nieprzyjemnym pieczeniem. Na Jawie popularnym sposobem leczenia podagry
i reumatyzmu jest wcieranie hiszpaskiego pieprzu w paznokcie u rk i ng
chorego; podagra i reumatyzm nie s w stanie znie ostroci pieprzu i uciekaj popiesznie.
Jest prawdopodobne, e sam strach przed obcymi jest w wikszym stopniu
ni ch zoenia im hodu motywem pewnych ceremonii powitalnych, chocia intencja ich nie jest jasno wyraona. W Afganistanie i niektrych okolicach Persji podrnika przed wkroczeniem do wsi witaj czsto ofiarami ze
zwierzt, ywnoci, ognia i kadzida. Afgask misj pograniczn witano
czsto w wioskach afgaskich ogniem i kadzidem. Niekiedy pod kopyta
1

Jules Nicolas Crevaux (1847-1882) francuski podrnik odkrywca, bada tereny Ameryki
Poudniowej.

konia podrnika rzuca si arzce wgle, wypowiadajc przy tym sowa


powitania. Wkraczajcego do wioski w Afryce rodkowej Emina Pasz 2
powitano ofiar z dwch kz. Ich krwi pokropiono ciek, po ktrej wdz
szed, by powita Emina. Niekiedy strach przed obcymi i ich magi jest tak
wielki, e nie pozwala na adne powitanie. Tak wic gdy Speke3 zjawi si w
pewnej wiosce, tubylcy zamknli przed nim swe domy,
poniewa nigdy dotd nie widzieli biaego czowieka ani blaszanych pudel,
ktre ludzie nosili. Kto wie mwili moe te skrzynie s niczym innym jak przemienionymi grabiecami Watuta, ktrzy w tej postaci przybyli,
by nas zabi?. Nie pomogy adne perswazje i trzeba byo ruszy do nastpnej wioski.
Czsto obawa przed obcymi jest odwzajemniana. Czowiek dziki, wchodzc na obcy teren, ma uczucie, e kroczy po zaczarowanej ziemi, wobec
czego podejmuje rodki ostronoci przeciw demonom i magii tubylcw.
Maorysi, wchodzc na obce terytorium, odprawiaj odpowiednie ceremonie,
by uczyni je zwykym na wypadek, jeli byo ono uprzednio wite.
Gdy baron Mikucho-Makaj4 zblia si do wioski na Wybrzeu Makaja w
Nowej Gwinei, jeden z towarzyszcych mu tubylcw uama ga z drzewa
i odszedszy na stron szepta co przez chwil, potem podchodzi do
wszystkich po kolei czonkw grupy, spluwa im na plecy i uderza ich kilkakrotnie gazi, a na kocu poszed do lasu i zakopa ga pod zeschymi
limi w najgstszej czci dungli. Ceremonia ta miaa ochroni przed
zdradzieckimi zamysami i niebezpieczestwem czekajcymi ich w wiosce,
do ktrej si zbliali. Myl przewodni tego zabiegu byo prawdopodobnie
przeniesienie zoliwych wpyww z osoby na ga i pochowanie ich wraz z
gazi w lesie.
Panuje rwnie przekonanie, e czowiek w podry moe by uroczony
przez obcych, z ktrymi si styka, wobec czego po powrocie do domu,
przed dopuszczeniem do swego plemienia i przyjaci, musi przej przez
pewne zabiegi oczyszczajce. Beczuanowie oczyszczaj si i puryfikuj po
podry, golc gowy itd., na wypadek gdyby rzucono na nich jakie uroki
za pomoc czarw lub magii. W niektrych czciach Afryki Zachodniej
mczyzna powracajcy do domu po dugiej nieobecnoci musi przed spotkaniem z on wykpa si w specjalnym pynie i otrzyma od czarownika
pewien znak na czole przeciwdziaajcy urokom, ktre moga rzuci na
2

Emin Pasza, Mehmed (wac. Eduard Schnitzer) (1840-1892) niemiecki podrnik odkrywca, bada tereny Afryki.
3
John Hanning Speke (1827-1864) angielski podrnik i odkrywca, bada tereny Afryki,
odkry jeziora Tanganika i Wiktorii, to ostatnie jako rdo Nilu.
4
Nikoaj Nikoajewicz Mikucho-Makaj (1846-1888) wybitny podrnik i uczony rosyjski, bada zwyczaje tubylcw Nowej Gwinei, Mikronezji, Malakki.

podczas jego nieobecnoci jaka obca kobieta i ktre za jego porednictwem


mogyby przej na kobiety jego wioski. Dwch ambasadorw, ktrych do
Anglii wysta pewien hinduski ksi, uwaano za tak skaonych przez zetknicie si z obcymi, i jedynie ponowne przyjcie na wiat mogo ich
oczyci.
W tym celu naley sporzdzi z czystego zota wizerunek elementu eskiego w przyrodzie w postaci kobiety lub krowy. Osoba, ktra ma przej regeneracj, zostaje zamknita w tej rzebie i przecignita zwyk drog. Jako e
posg z czystego zota we waciwych rozmiarach byby zbyt kosztowny, wystarczy sporzdzi wity wizerunek joni, przez ktry osoba regenerowana
ma przej.
Taki wizerunek z czystego zota zosta sporzdzony na polecenie ksicia
i jego ambasadorzy przyszli ponownie na wiat, przechodzc przeze.
Skoro takie rodki ostronoci przed urokami, jakie rzekomo rzucaj ludzie obcy, powszechnie s przyjte, nie powinno nas dziwi, e dla ochrony
osoby krla podejmowane s rodki specjalne. Posowie przybywajcy w
wiekach rednich do chana tatarskiego musieli przechodzi midzy dwoma
ogniami, zanim ich dopuszczono przed jego oblicze, i podarunki, ktre
przywozili, rwnie musiay t drog przeby. Ogie mia unicestwia
wszelkie moce magiczne, ktrych obcy mogliby uy wobec chana. Gdy
podlegli wodzowie przybywali ze swymi orszakami z pierwsz wizyt albo
po buncie do kalamby (najpotniejszego wodza Baszilangw w Kongo),
musieli przez dwa dni pod rzd kpa si, mczyni i kobiety razem w
dwch strumykach, nocujc pod goym niebem na rynku. Po drugiej kpieli,
zupenie nadzy, udawali si do domu kalamby, ktry na piersi i czole kadego z nich malowa dugi biay znak. Powracali potem na rynek, ubierali si
i przechodzili przez prb pieprzu. Kademu z nich sypano w oczy pieprz, a
w tym czasie mieli oni wyznawa wszystkie swe grzechy, odpowiada na
wszelkie stawiane im pytania i wypowiada pewne luby. Po zakoczeniu tej
ceremonii obcy mogli mieszka w miecie tak dugo, jak tylko pragnli.
W przekonaniu ludzi dzikich szczeglnie niebezpieczn czynnoci jest
jedzenie i picie, wtedy bowiem dusza moe uciec z ciaa przez usta lub te
moe by wycignita za pomoc magicznych zabiegw obecnego przy tym
wroga. Pord ludw posugujcych si jzykiem Ewe, na Wybrzeu Niewolniczym,
panuje powszechne przekonanie, e dusza opuszcza ciao i powraca do
przez usta; tote naley zachowa ostrono przy otwieraniu ust, by jaka
bezdomna dusza nie skorzystaa z okazji i nie wesza do ciaa czowieka. Wypadek taki, jak si zdaje, grozi najczciej w czasie jedzenia.

Podejmuje si wobec tego odpowiednie rodki ostronoci. Batakowie


podobno uwaaj,
e skoro dusza moe opuszcza ciao, to naley pilnowa jej szczeglnie
wtedy, gdy jest najbardziej potrzebna. Ale wdrwce duszy mona zapobiec
jedynie w domu. Podczas uczt mona zasta cay dom zamknity, by dusza nie
ucieka i moga nacieszy si przysmakami przed ni wyoonymi.
Ludzie z plemienia Zafimanelo na Madagaskarze zamykaj drzwi podczas
jedzenia i mao kto widzia ich przy tej czynnoci. Warruanie nie pozwalaj
nikomu przypatrywa si im w czasie jedzenia, a ju szczeglnie pilnuj si,
by nie bya to osoba pci odmiennej.
Musiaem zapaci czowiekowi, by pozwoli mi patrze na siebie, gdy pi;
nie mogem skoni mczyzny, by pozwoli kobiecie przypatrywa mu si w
czasie picia.
Gdy czstuje si ich, prosz, by ich zasoni podczas picia.
Jeli takie s zwyczajne rodki ostronoci, do ktrych uciekaj si zwykli
ludzie, to rodki ostronoci stosowane przez krlw s zaiste niezwyke. Za
przygldanie si krlowi Loango podczas jedzenia lub picia grozi zarwno
czowiekowi, jak i zwierzciu mier. Gdy ulubiony pies wdar si do pomieszczenia, w ktrym krl spoywa posiek, krl nakaza zabi go na miejscu. Pewnego razu syn krla, chopiec dwunastoletni, przypadkowo ujrza
krla pijcego. Krl natychmiast kaza przybra go w odwitne szaty, urzdzi dla niego uczt, po czym chopca powiartowano i obnoszono po miecie, oznajmiajc, e widzia, jak krl pije.
Gdy krl ma ochot si napi, kae przynie sobie kielich wina. Ten, ktry
wino przynosi, ma w rku dzwonek i gdy tylko wrczy krlowi kielich, dzwoni
i odwraca twarz. Wszyscy obecni padaj twarz na ziemi i nie ruszaj si z
miejsca, dopki krl nie skoczy pi... Jada on w podobny sposb i ma w tym
celu specjalny dom, w ktrym wiktuay s wyoone na bensa, czyli stole. Do
tego stou podchodzi, zamknwszy drzwi za sob, po jedzeniu puka i wychodzi. Dziki temu nikt nigdy nie widzia krla pijcego lub jedzcego. Panuje
bowiem powszechnie przekonanie, e gdyby co takiego si stao, krl natychmiast umrze.
Resztki jedzenia s zagrzebywane w ziemi, niewtpliwie po to, by nie
wpady w rce czarownika, ktry poprzez nie mgby rzuci szkodliwe uroki
na krla. Podobnych przepisw trzyma si ssiedni krl Cacongo. Uwaano, e krl umarby, gdyby ktry z jego poddanych widzia go, jak pije.
Czowieka, ktry by zobaczy krla Dahomeju przy jedzeniu, czeka kara

mierci. Gdy w wyjtkowych wypadkach pije publicznie, ukrywa si za zason albo wok jego gowy trzyma si chust, ludzie padaj na ziemi
i ukrywaj twarze. Gdy krl Bunjoro w Afryce rodkowej szed pi mleko
do swej mleczarni, wszyscy mczyni musieli opuszcza krlewskie ogrodzenie, a kobiety przykryway gowy do chwili powrotu krla. Nikomu nie
wolno byo patrze na niego, gdy pi. Jedna z on towarzyszya mu do mleczarni, podawaa garnek z mlekiem, ale odwracaa gow, gdy go wypija.
W niektrych opisanych przypadkach jedzenie i picie w samotnoci suy
bardziej przeszkodzeniu temu, by uroki weszy w ciao, anieli zapobieeniu
ucieczce duszy. Niewtpliwie taka jest intencja obyczajw przestrzeganych
przez tubylcw z obszaru Konga podczas picia. Dowiadujemy si na przykad, e wrd tych ludw
nie znajdzie si tubylec, ktry omieliby si przekn yk pynu, nie zaklwszy uprzednio duchw. Jeden dzwoni przez cay czas, gdy pije, inny kuca
i kadzie lew do na ziemi, inny jeszcze przysania gow, a inny wreszcie
wtyka sobie do wosw dbo trawy lub li lub te smaruje glin czoo. Wyjanienia czarnych ograniczaj si do stwierdzenia, e jest to skuteczne zaklcie na duchy.
W owej czci wiata wdz zazwyczaj dzwoni za kadym razem, gdy pociga yk piwa, a w tej samej chwili stojcy przed nim chopak wymachuje
dzid, by przepdzi duchy, ktre chciayby wkra si do ciaa starego
wodza t sam drog co piwo. Tym samym wzgldem tumaczy si prawdopodobnie przestrzegany przez niektrych sutanw afrykaskich zwyczaj
przysaniania twarzy. Sutan Dar Furu owija twarz biaym mulinem, okrcajc go kilka razy wok gowy, przesaniajc najpierw nos i usta, a potem
czoo tak, e widoczne pozostaj tylko oczy. Ten sam zwyczaj zasaniania
twarzy jako oznaka suwerennoci obserwowano podobno w innych czciach Afryki rodkowej. Sutan Wadaj zawsze przemawia zza zasony i nikt
poza najbliszym otoczeniem i kilku uprzywilejowanymi osobami nie widzi
jego twarzy.
Rozwiniciem tych rodkw ostronoci jest obowizujcy niekiedy krlw zakaz opuszczania swych paacw, gdy za zezwoli im si na to, poddanym nie wolno ich oglda. Fetyszowemu krlowi Beninu, czczonemu przez
swych poddanych jako bstwo, nie wolno byo opuszcza swego paacu.
Podobnie miaa si sprawa z krlem Loange, ktry po koronacji nie mg
wychodzi za bramy swego paacu. Krl Onitszy
wychodzi ze swego domu do miasta tylko wtedy, gdy bogowie zostali przebagani ofiar ludzk, wobec czego nigdy nie rusza si poza swe domostwo.

Co wicej, dowiadujemy si, e nie wolno mu wychodzi ze swego paacu


pod kar mierci albo te musi odda jednego albo wicej niewolnikw,
ktrzy zostaj straceni w jego obecnoci. A jako e bogactwo kraju mierz
liczb niewolnikw, krl pilnie baczy, by nie naruszy tego prawa. A przecie raz do roku, na wito jamw, krlowi wolno, a nawet wymaga tego
obyczaj, taczy w obecnoci ludu przed wysok, ulepion z biota, cian
swego dworu. Podczas taca dwiga na plecach wielkie ciary, zazwyczaj
worek z ziemi, by dowie, e wci jeszcze jest w stanie unie ciar
spraw pastwowych. Gdyby nie potrafi tego obowizku dopeni, zostaby
natychmiast zdetronizowany, a moe nawet ukamienowany. Krlw Etiopii
czczono jako bogw, ale trzymano w zamkniciu w ich paacach. Grzyste
wybrzee Pontu zamieszkiwa w staroytnoci wojowniczy i okrutny lud
Mosyni lub Mosynoeci. Przez ich grzysty kraj cign z Azji do Europy
synny odwrt Dziesiciu Tysicy. Barbarzycy ci trzymali swego krla pod
cis stra na szczycie wysokiej wiey, z ktrej po elekcji nie mia prawa
ju nigdy schodzi. Na tej wiey sprawowa sdy nad swymi poddanymi, ale
jeli ich czym urazi, karali go, wstrzymujc poywienie przez dzie, a nawet godzc go na mier. Krlom Sabei, czyli Szeby, bogatego w korzenie
kraju Arabii, nie wolno byo opuszcza paacw; jeli to uczynili, tum
umierca ich przez kamienowanie. Ale na dachu paacu byo okno, do ktrego przymocowany by acuch. Gdy jaki czowiek uwaa, e staa mu si
krzywda, pociga za acuch, krl zwraca wwczas na niego uwag, wzywa do rodka i wymierza sprawiedliwo.
Ale mona rwnie czowiekowi zaszkodzi magicznymi sposobami, wykorzystujc resztki jedzenia, ktre spoywa, lub naczynia, z ktrych jad.
Zgodnie z zasadami magii sympatycznej utrzymuje si faktyczny zwizek
midzy jedzeniem znajdujcym si w odku czowieka a tym, ktre pozostawi nietknite, tak wic szkodzc resztkom mona zaszkodzi rwnoczenie jedzcemu. Kady dorosy z plemienia Narrinyeri w Poudniowej Australii ustawicznie szuka koci ssakw, ptakw lub oci rybich, z ktrych
kto ogryz miso, aby za ich pomoc mc rzuca miercionone czary.
W tej sytuacji kady starannie pali koci spoytych przez siebie zwierzt,
aby nie wpady w rce czarownika. A nazbyt czsto jednak czarownikowi
udaje si zdoby tak ko, a wtedy wierzy, e posiad wadz ycia i mierci nad mczyzn, kobiet czy dzieckiem, ktrzy jedli miso tego zwierzcia.
Przesdny strach przed urokami, jakie mona rzuci na czowieka za pomoc resztek jedzenia, ktre po sobie pozostawia, mia dobroczynny skutek,
poniewa zmusi wielu dzikich do niszczenia odpadkw, ktre gnijc mogy
stanowi realne, a nie wyimaginowane rdo chorb i mierci. Nie tylko
zreszt sanitarne warunki plemienia zyskay na tym przesdzie. Rzecz ciekawa, e ten sam nieuzasadniony niczym strach, to samo faszywe wyobra-

enie o przyczynowoci wzmocnio porednio moralne wizy gocinnoci,


honoru i uczciwoci u ludzi dajcych mu wiar. Jest bowiem rzecz oczywist, e czowiek, ktry ma zamiar zaszkodzi swemu bliniemu, rzucajc na
niego czary poprzez resztki jedzenia, nie tknie tego jedzenia, poniewa wedug zasad magii sympatycznej szkoda, jaka bdzie wyrzdzona za pomoc
tych resztek, rwnie i jego dotknie. Std bierze si w spoeczestwie pierwotnym uwicenie wizi powstaych przez wsplnie jedzenie. Spoywajc
wsplnie posiek, ludzie dowodz tym swych uczciwych zamiarw, jeden
zarcza drugiemu, e nie knuje przeciw niemu nic zego, bo przecie skoro
jest z nim zjednoczony wspln straw w odku, kada szkoda, jak wyrzdzi drugiemu, spadnie z rwn si na niego. cisa logika dyktuje jednak,
e wi sympatyczna trwa tylko dotd, dopki wsplnie zjadane poywienie
jest w odkach obu stron. Tote przymierze zawarte przez wsplne jedzenie jest mniej trwae i uroczyste anieli przymierze polegajce na wzajemnej
transfuzji krwi, ktra zwizuje niejako na cae ycie.

XVI

Osoby tabu

Jak widzielimy, jedzenie spoywane przez mikada byo gotowane codziennie w nowych garnkach i podawane na nowych talerzach; zarwno
garnki, jak i talerze byy ze zwykej gliny, by mona je tuc lub odstawia po
jednorazowym uyciu. Zazwyczaj tuczono je, poniewa panowao przekonanie, e kademu, kto bdzie spoywa jedzenie z tych witych naczy,
spuchn usta i gardo i dostanie gorczki. Te same fatalne konsekwencje
czekay kadego, kto ubierze si w szaty mikada bez jego zezwolenia; spuchnie on wwczas i bdzie odczuwa ble we wszystkich czonkach. Na Fidi istnieje specjalne miano (kana lama) nadawane chorobie wywoanej rzekomo jedzeniem z talerzy wodza lub noszeniem jego szat.
Puchnie gardo i cae ciao i bezbonik umiera. Miaem pikn mat, ktr
otrzymaem od czowieka niemiejcego uywa jej, poniewa siedzia na niej
najstarszy syn Thakombau. Istniaa jednak zawsze rodzina lub klan z posplstwa, ktrym te niebezpieczestwa nie groziy. Mwiem o tym pewnego razu
z Thakombau. Ach tak powiedzia mi Taki-to-a-taki! Chod no
tutaj i podrap mi plecy. Czowiek wykona polecenie, by jednym z tych,
ktrzy mogli bezkarnie to uczyni.
Ci tak bardzo uprzywilejowani ludzie nazywali si Na nduka ni, czyli
boto wodza.
Ze skutki uywania naczy czy strojw mikada i wodza z Fidi ukazuj
nam drugi aspekt natury czowieka-boga, na ktry ju uprzednio zwrcilimy uwag. Boska osoba jest nie tylko rdem dobrodziejstw, ale i niebezpieczestwa, musi by nie tylko strzeona, ale i przed ni strzec si naley.
Jej wity organizm, tak delikatny, e zwyke dotknicie moe go uszkodzi,
jest rwnie naadowany jak elektrycznoci potn si magiczn czy te
duchow, ktra moe wyadowa si ze straszliwym skutkiem na kadym,
kto si z ni zetknie. Tote izolacja czowieka-boga jest rwnie konieczna
dla bezpieczestwa innych jak i jego wasnego. Jego waciwoci magiczne
s przenone w najcilejszym tego sowa znaczeniu: jego bosko jest ogniem bogosawionym, jak dugo jest odpowiednio opanowany, ale gdy go
nieostronie dotkn lub pozwoli mu wyrwa si z wizw, pali i niszczy
wszystko, z czym si zetknie. Std te bior si katastrofalne konsekwencje
czekajce tych wszystkich, ktrzy narusz tabu. Winowajca woy rk do
boskiego ognia, ktry wybucha pomieniem i trawi go na miejscu.

Nubijczycy, zamieszkujcy lesiste i yzne acuchy grskie Dar Nuba we


Wschodniej Afryce, wierz, e czeka ich mier, gdy przekrocz prg domu
swego krla-kapana. Mog jednak unikn kary, jeli po wejciu do rodka
obna lewe rami i skoni krla, by pooy na nim sw rk. A kady, kto
sidzie na kamieniu, ktry krl powici dla wasnego uytku, umrze w
cigu roku.
W Tonga istniao wierzenie, e kady czowiek, ktry posuy si wasn
rk przy jedzeniu po dotkniciu witej osoby najwyszego rang wodza
bd te czegokolwiek, co do niego naley, spuchnie i umrze. wito wodza jak jadowita trucizna zakaaa rk czowieka niszego stanu i poprzez
straw powodowaa katastrofalne skutki dla jedzcego. Czowiek zwykego
stanu, ktry narazi si na takie niebezpieczestwo, mg oczyci si przez
dokonanie pewnej ceremonii polegajcej na dotkniciu domi i wierzchem
doni podbicia stopy wodza i nastpnie umyciu rk wod. Gdy w pobliu nie
byo wody, naciera rce soczyst odyg banana. Mg ju potem posugiwa si rkami przy jedzeniu i nie grozia mu choroba, wystpujca na skutek jedzenia rkoma uwiconymi i znajdujcymi si pod tabu. Ale do chwili
przeprowadzenia ceremonii oczyszczenia wzgldnie ekspiacji, jeli chcia
je, musia prosi drugiego czowieka, by go nakarmi, lub uklkn na
ziemi i ustami zbiera z niej straw jak zwierz. Nie wolno mu byo nawet
samemu posugiwa si wykaaczk, mg natomiast kierowa rk innej
osoby trzymajcej wykaaczk. Tongowie cierpicy na marsko wtroby
i pewien rodzaj skrofuw przypisywali swe choroby temu, e nie dokonali
nalenej ekspiacji, dotknwszy si nieopatrznie wodza lub jego dobytku.
Dlatego te czsto przeprowadzali te ceremonie w celach profilaktycznych,
nie wiedzc nawet, czy zrobili co, co by tego wymagao. Krlowi Tonga nie
wolno byo wzbrania si przed odegraniem swej roli w tej ceremonii i musia podawa sw stop do dotknicia, nawet gdy dano tego w niedogodnej
dla niego porze. Pewien gruby i niezgrabny krl, gdy widzia podczas spaceru zbliajcych si z t intencj poddanych, ucieka co si w tustych nogach,
by unikn tych natrtnych i niezupenie bezinteresownych hodw. Gdy
kto uroi sobie, e niewiadomie jad oboonymi tabu rkami, zasiada
przed wodzem i przykada sobie do brzucha stop wodza, by jedzenie mu
nie zaszkodzio i aby nie spuch i nie umar. Poniewa Tongowie uwaali
skrofuy za skutek jedzenia rkami oboonymi tabu, moemy domyli si,
e chorzy czsto uciekali si do zwyczaju dotykania stopy krla jako do lekarstwa. Niewtpliwie mamy tu analogi ze starym angielskim obyczajem
przyprowadzania ludzi cierpicych na skrofuy do krla, by uleczy ich przez
dotkniecie rk.
Na Nowej Zelandii strach przed witoci wodzw by nie mniejszy anieli na Tonga. Ich upiorna moc pochodzca z ducha przodkw rozprzestrzeniaa si przez dotknicie i moga zabi kadego, kto nieopatrznie lub nie-

wiadomie stan jej na drodze. Zdarzyo si na przykad pewnego razu, e


nowozelandzki wdz wysokiej rangi i wielkiej witoci pozostawi resztki
swego obiadu na drodze. Niewolnik, tgi wygodniay chop, nadszed po
odejciu wodza i zjad, nie pytajc o nic nikogo. Ledwie skoczy, przeraony wiadek powiedzia mu, e byo to jedzenie wodza. Znaem dobrze nieszczsnego delikwenta. Odznacza si odwag i wybi si w walkach swego
plemienia, ale
gdy tylko usysza straszliw wie, chwyciy go najdziwniejsze konwulsje
i kurcze, ktre ju nie ustay do chwili zgonu, o zachodzie soca tego dnia.
By to silny mczyzna w modym wieku i jeliby jaki wolnomylny pakeha
(Europejczyk) powiedzia, e nie zosta zabity przez tapu wodza, ktre przez
zetknicie przeszo na straw, wysuchano by go z pogard dla jego ignorancji i niemonoci zrozumienia dowodu tak jasnego i oczywistego.
Identyczne przepisy stosuj niekiedy dzicy wobec dziewczt po pierwszej
menstruacji, kobiet w poogu, zabjcw, aobnikw i wszystkich ludzi,
ktrzy zetknli si z umarymi. Dla przykadu wemy t ostatni kategori.
U Maorysw kady czowiek, ktry mia do czynienia ze zwokami, pomaga zanosi je do grobu lub dotkn koci zmarego, zostawa pozbawiony
niemal wszelkiego kontaktu z ludmi i odcity od spoecznoci. Wchodzc
do jakiegokolwiek domu, stykajc si z kimkolwiek lub czymkolwiek, zawsze rzuca uroki. Nie mia nawet prawa dotyka poywienia wasnymi rkami, gdy tabu, pod ktrym si znajdowa, byo tak straszliwe, a sam by do
tego stopnia skaony, e rce byy bezuyteczne. Jedzenie stawiano przed
nim na ziemi, a on, kucajc lub klczc z rkami ukrytymi za plecami, stara
si zje wyoon dla niego straw. Niekiedy karmia go druga osoba, wycigajc rce przed siebie tak, eby nie dotkn czowieka oboonego tabu,
ale i osoba karmica podlegaa restrykcjom nie mniej kopotliwym. W kadej niemal ludnej wiosce przebywaa taka ndzna osoba, najndzniejsza z
ndznych, zarabiajca na swe mizerne utrzymanie podobnymi usugami.
Przybrany w achmany, od stp do gowy pomalowany ochr, mierdzcy
tranem z rekina, zawsze samotny i milczcy, zazwyczaj stary, wychudzony i
pomarszczony, czsto na wp obkany, siadywa czowiek taki zazwyczaj z
daleka od gwnej drogi wiejskiej, przypatrujc si martwymi oczami ruchliwemu yciu wioski, w ktrym nie wolno mu byo bra adnego udziau.
Dwa razy dziennie rzucano mu na ziemi porcj strawy, ktr pochania,
jak tylko umia, bez posugiwania si rkami. A noc, owijajc si w swe
wybrudzone achy, wpeza w jakie legowisko z lici i mieci, gdzie zzibnity, brudny i godny drzema nawiedzany przez widma do nastpnego
ndznego dnia. Tak oto wygldaa jedyna istota ludzka, ktrej wolno byo na
odlego wycignitego ramienia zetkn si z czowiekiem, ktry odda
ostatnie usugi przyjani i szacunku zmaremu. Po zakoczeniu okresu od-

osobnienia, gdy aobnik wraca midzy ludzi, wszystkie naczynia uywane


w czasie pokuty, tuczono na drobne kawaki, ubranie wyrzucano, by nie
szerzyo zarazy, podobnie jak czyniono to z tych samych powodw z naczyniami i szatami krlw i wodzw. Oto jak cisa pod tym wzgldem jest
analogia, ktrej doszukuje si czowiek dziki midzy duchowymi wpywami
emanujcymi z boskoci i ze zmarych, midzy zapachem witoci a smrodem rozkadu.
Oglnie moemy stwierdzi, e zakaz uywania naczy, szat itp. pewnych
osb i skutki, jakie rzekomo pociga za sob zamanie tych przepisw, s
identyczne bez wzgldu na to, czy osoby, do ktrych owe rzeczy nale, s
wite, czy te, jakby mona to okreli, nieczyste i skaone. Podobnie jak
szaty dotknite przez witego wodza zabijaj tych, ktrzy ich dotykaj, tak
te zabjcze s rzeczy dotknite przez kobiet przechodzc menstruacj.
Czarny Australijczyk, ktry odkry, e jego ona pooya si na jego kocu w
okresie menstruacji, zabi j i po dwch tygodniach sam umar ze strachu. W
takich okresach kobietom australijskim nie wolno pod grob mierci dotyka czegokolwiek, co uywaj mczyni, a nawet nie wolno im chodzi po
ciece, po ktrej oni chodz. Przebywaj rwnie w odosobnieniu, gdy s w
poogu, i spala si wszystkie naczynia, ktrych wwczas uywaj.
U Indian Dene i u wikszoci plemion amerykaskich adna inna istota
nie jest przedmiotem takiego strachu jak kobieta podczas menstruacji. Gdy
tylko pojawiaj si oznaki tego stanu u modej dziewczyny, jest ona natychmiast usuwana z wszelkiego mskiego towarzystwa i musi mieszka samotnie w maej chacie z dala od wioski i od spojrzenia mczyzn. W tym strasznym stanie nie wolno jej dotyka niczego, co naley do mczyzn, ani upolowanej zwierzyny czy dziczyzny, gdy jej dotknicie mogoby je skazi,
naraajc myliwego na niepowodzenie na skutek gniewu zwierzyny tak
zlekcewaonej. ywi si ona w tym czasie suszonymi rybami i zimn wod,
ktr pije przez rurk. Sam jej widok by niebezpieczny dla spoeczestwa,
przeto musiaa nosi specjalny czepek skrzany, ktrego frdzle zakryway
jej twarz i spaday na piersi, zasaniajc j przed spojrzeniami ludzi nawet
jeszcze przez pewien czas po powrocie do normalnego stanu.
Wiele ludw stosuje podobne zakazy wobec kobiet w poogu jak mona si domyli, z podobnych wzgldw. W tym czasie kobiety s w niebezpiecznym stanie i mog zakazi kad osob lub rzecz, ktrej dotkn. Przebywaj wobec tego w kwarantannie do chwili odzyskania zdrowia i si, gdy
rzekome niebezpieczestwo ju mino. Na Tahiti kobieta po urodzeniu
dziecka bya separowana na dwa lub trzy tygodnie, przebywajc w szaasie
wzniesionym na powiconej ziemi. W okresie odosobnienia nie wolno jej
byo dotyka strawy i musiaa by karmiona przez inn osob. Co wicej,
kady, kto w tym czasie dotkn dziecka, podlega tym samym ograniczeniom co matka do chwili przejcia przez obrzdek oczyszczenia. Podobnie

dzieje si na wyspie Kodiak w pobliu Alaski, gdzie kobieta, ktra ma rodzi, udaje si do ndznej niskiej chatki splecionej z trzciny, w ktrej musi
pozosta przez dwadziecia dni po urodzeniu dziecka, niezalenie od pory
roku. Uchodzi ona za istot tak nieczyst, e nikt nie mie jej dotkn, a jedzenie podaje si jej na kijach. Indianie Bribri uwaaj zanieczyszczenie w
poogu za znacznie bardziej niebezpieczne anieli podczas menstruacji. Gdy
kobieta czuje, e zblia si czas porodu, zawiadamia ma, ktry popiesznie
buduje szaas na pustkowiu. Musi ona tu przebywa samotnie, nie utrzymujc stosunkw z nikim poza wasn matk lub jak inn kobiet. Po przyjciu na wiat dziecka znachor oczyszcza j, dmuchajc i kadc na ni jakie
zwierz, bez rnicy jakie. Ale i ta ceremonia zmniejsza jedynie jej nieczysto do tego stopnia, w jakim nieczysta jest menstruujca kobieta. Przez
peny miesic ksiycowy musi ona mieszka z dala od domownikw, przestrzegajc tych samych przepisw dotyczcych jedzenia i picia co w okresie
periodu. Znacznie ciszy jest przypadek, a zanieczyszczenie wiksze, gdy
nastpuje poronienie lub gdy na wiat przychodzi dziecko martwe. W takim
wypadku nie wolno jej przebywa w pobliu adnej istoty yjcej, a zetknicie si z rzeczami, ktrych uywaa, jest straszliwie niebezpieczne. Jedzenie
podaje si jej na kocu dugiego kija. Stan ten trwa trzy tygodnie. Po upywie tego czasu moe wrci do domu, podlegajc zakazom obowizujcym
przy normalnym poogu.
Rwnie wojownicy w oczach czowieka dzikiego przebywaj, e si tak
wyrazimy, w atmosferze duchowego niebezpieczestwa, zmuszajcej ich do
stosowania najrozmaitszych przesdnych przepisw zgoa odmiennych w
swej istocie od tych rodkw ostronoci, ktre w sposb oczywisty stosuj
wobec nieprzyjaci z krwi i koci. Dziki tym przepisom wojownik ma
znale si, zarwno przed zwycistwem, jak i po nim, w stanie odosobnienia i kwarantanny duchowej, w ktrym dla swego bezpieczestwa czowiek
pierwotny umieszcza swych ludzkich bogw i inne niebezpieczne postacie.
Maorysi wkraczajcy na ciek wojenn byli powiceni wzgldnie podlegli tabu w najwyszym stopniu. Obowizyway ich wwczas, a take ich
przyjaci, ktrzy pozostawali w domu, surowe i dziwaczne przepisy niezalenie od niezliczonych tabu ycia codziennego. Europejczycy, ktrzy znali
ich jeszcze w dawnych, wojowniczych czasach, mwili lekcewaco, e
mieli na sobie tabu na cal gruboci, dowdca za wyprawy by zupenie
niedostpny. Izraelitw wyruszajcych na wojn obowizyway podobne
przepisy ceremonialnej czystoci przypominajce przepisy przestrzegane
przez Maorysw i czarnych Australijczykw bdcych na ciece wojennej.
Naczynia, ktrych uywali, byy wite; obowizywaa ich wstrzemiliwo seksualna i czysto, ktrych rdem bya, jeli moemy sdzi po
motywach podawanych przez dzikich podporzdkowujcych si tym samym
zwyczajom, obawa, by nieprzyjaciel nie wszed w posiadanie pozostawio-

nych przez nich odpadkw, co umoliwioby mu zniszczenie ich czarami. W


niektrych plemionach indiaskich w Pnocnej Ameryce mody wojownik
wyruszajcy na pierwsz wypraw musia przestrzega pewnych obyczajw;
dwa z nich byy identyczne z tymi, ktrych przestrzegay dziewczta w czasie pierwszej menstruacji. Nikomu nie wolno byo dotkn naczy, ktrymi
posugiwali si przy jedzeniu i piciu, i nie wolno im byo palcami drapa si
po gowie lub po jakiejkolwiek innej czci ciaa. Jeli musia si podrapa,
czyni to za pomoc patyka. Ten ostatni zwyczaj, podobnie jak w zakazujcy osobie podlegajcej tabu posugiwania si przy jedzeniu wasnymi palcami, pochodzi, jak si zdaje, z rzekomej witoci wzgldnie skaenia, obojtne, jak to nazwiemy, rk osoby podlegajcej tabu. W tyche plemionach
indiaskich mczyni znajdujcy si na ciece wojennej musieli w nocy
spa zawsze zwrceni twarz do swego kraju. Bez wzgldu na to, jak niewygodna bya ta pozycja, nie wolno jej byo zmienia. Nie wolno im byo
siada na nagiej ziemi, moczy ng ani w miar moliwoci chodzi po ubitej ciece. Gdy nie byo innego wyboru, przeciwdziaali zym skutkom,
nacierajc nogi lekarstwami i talizmanami, ktre w tym celu nosili przy sobie. adnemu czonkowi wyprawy nie wolno byo przechodzi przez nogi,
rce lub ciao innego wojownika, ktry siedzia lub lea na ziemi. Podobnie
nie wolno byo przechodzi przez koc, strzelb, tomahawk czy jakkolwiek
rzecz, ktra do niego naleaa. Gdy przepis ten nieopatrznie zosta zamany,
czowiek, przez ktrego osob lub wasno kto przeszed, mia obowizek
powali winnego, ten za musia przysta na to spokojnie i bez oporu. Naczynia, z ktrych wojownicy jedli i pili, byy zazwyczaj maymi miskami z
drzewa lub kory brzozowej oznaczonymi po obu stronach. Po wymarszu z
domu Indianie pili zawsze jedn, wracajc za, pili drug stron. Gdy w drodze powrotnej byli o dzie marszu od domu, zawieszali swe miski na drzewach lub wyrzucali je w prerii, niewtpliwie po to, by ich wito wzgldnie zanieczyszczenie nie udzielio si z katastrofalnymi skutkami przyjacioom.
O Indianach plemienia Creek i spokrewnionych dowiadujemy si, e
nie mieszkaj w jednym pomieszczeniu z kobietami, gdy s na ciece wojennej; skrupulatnie powstrzymuj si od wszelkich stosunkw, nawet z wasnymi onami, przez trzy dni i noce przed wyruszeniem na wojn i tyle po
powrocie, poniewa wywicaj si.
W plemionach Ba-Pedi i Batonga w Afryce Poudniowej nie tylko wojownicy powstrzymuj si od stosunkw z kobietami, ale i ludzie pozostajcy w wiosce zobowizani s do zachowania wstrzemiliwoci. Gdyby tego
nie uczynili, na ciekach, po ktrych krocz wojownicy, wyrosyby ciernie
i wyprawa zakoczyaby si niepowodzeniem.

Nie umiemy z ca pewnoci odpowiedzie na pytanie, dlaczego wiele


dzikich ludw przyjo zasad powstrzymywania si od kontaktu z kobietami w czasie wojny, ale moemy domyla si, e kierowali si przesdnym
strachem w obawie, by zgodnie z prawidami magii sympatycznej, bliska
styczno z kobietami nie zarazia ich kobiec saboci i tchrzostwem.
Niektrzy dzicy uwaaj rwnie, e kontakt z kobiet w poogu osabia
wojownikw i czyni ich or mniej skutecznym. Kajanowie z rodkowego
Borneo posuwaj si w tej sprawie tak daleko, e utrzymuj, i dotknicie
krosna lub szaty kobiecej do tego stopnia osabia wojownika, e pniej nie
ma on powodzenia na polowaniu, przy owieniu ryb i na wojnie. Tak wic
widzimy, e dziki wzbrania si niekiedy nie tylko przed stosunkiem seksualnym, lecz w ogle starannie omija pe przeciwn. Na przykad mczyznom grskich plemion Assamu nie tylko nie wolno mieszka ze swymi
onami zarwno podczas wyprawy, jak i po niej, ale w tym czasie nie wolno
im take je strawy przygotowanej przez kobiety, co wicej, nie wolno im
nawet sowem zwrci si do wasnej ony. Kobieta, ktrej nieopatrznie
zdarzyo si zama ten przepis, gdy przemwia do ma bdcego pod tabu
wojennym, zachorowaa i umara, gdy dowiedziaa si, e popenia tak
straszliw zbrodni.
Gdyby czytelnik wci jeszcze mia wtpliwoci co do tego, czy zasady
postpowania, ktre przed chwil omawialimy, wynikaj z przesdnego
strachu i czy nie s one dyktowane rozsdn przezornoci, zapewne zostan
one rozproszone, gdy dowie si, e identyczne przepisy bywaj czsto jeszcze bardziej surowo narzucane wojownikom po zwycistwie, gdy ustay
wszelkie obawy przed yjcym cielesnym wrogiem. W takich wypadkach
motywem niewygodnych zakazw nakadanych na zwycizc w godzinie
jego triumfu jest strach przed duchami zabitych. A do tego, e strach przed
mciwymi duchami wpywa na ich zachowanie, zabjcy czsto wyranie si
przyznaj. Tabu nakadane na wodzw-pomazacw, aobnikw, kobiety w
poogu, mczyzn na ciece wojennej powoduje odseparowanie czy odizolowanie od zwykego spoeczestwa osoby bdcej pod tabu, a skutek ten
bywa osigany dziki rozmaitym przepisom, ktre zmuszaj kobiety lub
mczyzn do zamieszkania w oddzielnych chatach lub pod goym niebem,
do wystrzegania si stosunkw pciowych, uywania naczy, ktrymi posugiwali si inni, i tak dalej. Ten sam skutek osiga si podobnymi sposobami
w przypadku zwyciskich wojownikw, a zwaszcza tych, ktrzy przelali
krew nieprzyjaci. Na wyspie Timor, gdy wojenna wyprawa powraca
triumfalnie z gowami pokonanych nieprzyjaci, religia i obyczaj zakazuj
wodzowi wyprawy natychmiast uda si do swego domu. Przygotowuje si
dla niego specjaln chat, w ktrej musi mieszka przez dwa miesice,
oczyszczajc si cielenie i duchowo. Przez cay ten czas nie wolno mu bywa u swej ony ani ywi si samemu. Straw wkada mu do ust inny

czowiek. Wydaje si niewtpliwe, e zwyczaj ten podyktowa strach przed


duchami zabitych, albowiem z innej relacji o obrzdach odbywajcych si z
powodu zwyciskiego powrotu owcy gw na tej wyspie dowiadujemy si,
e przy tej okazji skada si ofiary, majce przebaga ducha czowieka, ktremu cito gow. Ludno przekonana jest, e zwycizc spotkaoby jakie
nieszczcie, gdyby ofiar tych nie zoono. A co wicej, cz obrzdku
polega na tacu przy akompaniamencie piewu, w ktrym opakuje si
mier zabitego i prosi si go o przebaczenie.
Nie gniewaj si piewaj e gowa ta jest teraz u nas; gdyby si
nam nie powiodo, nasze gowy wystawiono by w twojej wiosce. Zoylimy
ofiary, by ci przebaga. Nieche twj duch teraz odpocznie i zostawi nas w
spokoju. Dlaczego bye naszym nieprzyjacielem? Czy nie byoby lepiej, gdybymy nadal byli przyjacimi? Nie przelano by wwczas twej krwi i nie cito by ci gowy.
Mieszkacy Palau na rodkowym Celebesie cinaj gowy nieprzyjacioom na wojnie, nastpnie za w wityni staraj si przebaga duchy zabitych.
Wrd plemion zamieszkujcych ujcie rzeki Wanigela w Nowej Gwinei
czowiek, ktry komu odebra ycie, uchodzi za nieczystego dopty, dopki
nie dokona pewnych obrzdkw. Przy pierwszej nadarzajcej si sposobnoci
oczyszcza siebie i sw bro. Gdy dokona tego w sposb naleyty, udaje si do
swej wioski i siada na belkach rusztowania, na ktrym skada si ofiary. Nikt
si do zabjcy nie zblia i nie zwraca na niego uwagi. Przygotowuje si dla
niego dom, w ktrym dwch lub trzech maych chopcw bdzie mu usugiwao. Moe je jedynie pieczone banany, i to tylko ich rodkow cz, oba
koce naley wyrzuca. W trzecim dniu jego odosobnienia przyjaciele przygotowuj ma biesiad, a take kilka opasek kroczowych. Nazywa si to ivi
poro. Nastpnego dnia wkada swe najlepsze ozdoby i odznaki za zabjstwo,
po czym w penym rynsztunku paraduje po wsi. W dzie pniej urzdza si
polowanie, na ktrym zostaje wybrany spord zowionej zwierzyny kangur.
Zwierz rozpruwa si, a ci i wtrob naciera plecy owego czowieka.
Kroczc uroczycie, udaje si on nastpnie do najbliszej wody i stajc w niej
na rozkraczonych nogach myje si. Wszyscy modzi niewyprbowani wojownicy przepywaj midzy jego nogami. Zabieg ten ma da im sil i odwag.
Nastpnego dnia skoro wit zabjca wybiega z domu w penej zbroi i gono
wywouje imi swej ofiary. Upewniwszy si, e skutecznie wystraszy ducha
czowieka zabitego, powraca do swego domu. Ducha mona rwnie wystraszy, stukajc klepkami drewnianymi i palc ogniska. W dzie pniej
oczyszczenie zostaje zakoczone. Moe wtedy przestpi progi domu swej ony.

W Windessi, na Nowej Gwinei Holenderskiej, powracajcy zwyciscy


owcy gw, gdy zbliaj si do swych domw, obwieszczaj swe przybycie,
dmc w muszle trytonw. Czna ich ozdobione s gaziami. Twarze mczyzn, ktrzy cili gow, wysmarowane s wglem drzewnym. Gdy w
zabijaniu jednej ofiary brao udzia kilku, gow dzieli si pomidzy uczestnikw. Urzdzaj si zawsze w taki sposb, by do domw przyby wczesnym rankiem. Zbliajc si w swych odziach do wioski, robi wielki haas,
a kobiety czekaj na werandach domw, gotowe do taca. Czna przepywaj obok room sram, czyli domu, w ktrym mieszkaj modzi mczyni, a
mijajc go zabjcy rzucaj tyle zaostrzonych patykw lub bambusowych
kijw o cian wzgldnie na dach, ilu zabili nieprzyjaci. Dzie spdzaj
bardzo spokojnie. Chwilami tylko bij w bbny lub dm w konchy, czasami
wal w ciany domw, pokrzykujc gono, by przepdzi duchy zamordowanych.
Jak wic widzimy, wojownicy, ktrzy odebrali nieprzyjacielowi ycie w
bitwie, s na pewien czas pozbawieni prawa swobodnego obcowania z przyjacimi, a przede wszystkim z onami, i musz dokona pewnych obrzdkw oczyszczenia, zanim wolno im bdzie wrci do spoecznoci. Jeli
wobec tego celem odseparowania i obrzdkw ekspiacyjnych jest jedynie,
jak skonni jestemy sdzi, przepdzenie, odstraszenie wzgldnie przebaganie zagniewanego ducha ofiary, wwczas moemy wysun przypuszczenie, e podobne procesy oczyszczania si zarwno mordercw, jak i zabjcw, ktrzy zbrukali rce krwi swych wspplemiecw, miay pocztkowo
to samo znaczenie i e idea moralnej czy duchowej regeneracji, ktrej symbolem miay by ablucje, posty i tak dalej, bya jedynie pniejsz interpretacj starego obyczaju, wymylon przez ludzi wyrosych z prymitywnego
sposobu mylenia, tego wanie, w ktrym obyczaj si narodzi. Domys
nasz potwierdziby si, gdybymy mogli dowie, e dzicy faktycznie nakadali pewne ograniczenia na zabjc wspplemieca z konkretnej obawy, e
przeladuje go duch jego ofiary. Dowody takie mamy w wypadku Omahw
z Ameryki Pnocnej. W plemieniu tym krewni zamordowanego mieli prawo zabi morderc, ale niekiedy rezygnowali z tego prawa, przyjmujc w
zamian za to ustpstwo podarunki. W takich wypadkach, gdy ycie mordercy zostao oszczdzone, musia on podporzdkowa si na pewien czas cisym przepisom, a okres ten waha si od dwch do czterech lat. W tym czasie musia chodzi boso, nie wolno mu byo spoywa ciepej strawy, podnosi gosu ani rozglda si wok siebie. Musia zawija si szczelnie w
sw opocz, zawizan u szyi nawet w upay. Nie wolno mu jej byo rozpuci swobodnie czy rozchyli. Nie wolno mu byo swobodnie porusza rkami, lecz musia je trzyma zawsze przy sobie. Nie wolno mu byo czesa
wosw i musia uwaa, by nie rozwia ich wiatr. Gdy plemi wyruszao na
polowanie, musia rozbija swj namiot o wier mili od reszty ludzi, bo

duch ofiary moe wzbudzi potn wichur, ktra wyrzdzi szkod. W


namiocie mg pozostawa z nim tylko jeden z czonkw jego rodziny. Nikt
nie chcia z nim jada, mwiono bowiem: Jeli bdziemy jedli z tym, ktrego nienawidzi Wakanda, wwczas Wakanda nas znienawidzi. Czasami kry po nocy, paczc i aujc swego przewinienia. Pod koniec dugiej izolacji pacz jego dociera do uszu krewnych zamordowanego, ktrzy wwczas
mwili: Dosy. Wracaj do ludzi. Na mokasyny i ubierz si w dobre szaty. Przyczyna trzymania mordercy w znacznej odlegoci od myliwych,
podawana w tym przypadku, tumaczy inne obowizujce go ograniczenia:
ciga go duch i dlatego by niebezpieczny. Staroytni Grecy wierzyli, e
dusza czowieka zamordowanego gniewa si na morderc i przeladuje go.
Zabjca nawet mimowolny musia opuci kraj na przecig roku, a
gniew zabitego si umierzy, mg jednak powrci jedynie w tym wypadku, gdy odprawi wszystkie ceremonie oczyszczajce i zoy odpowiednie
ofiary. Jeli ofiar by cudzoziemiec, morderca musia stroni nie tylko od
swego kraju, ale i od ojczyzny zamordowanego. Wiernym obrazem autentycznego strachu Grekw przed czowiekiem, ktrego ciga gniewny duch,
jest legenda o matkobjcy Orestesie, z ktrym nikt nie chcia zasi do stou i ktrego nikt nie chcia wpuci do domu, gdy wdrowa z miejsca na
miejsce, cigany przez furie jego zmarej matki, dopki nie zosta oczyszczony.
W spoeczestwie pierwotnym myliwy i rybak czsto musz przestrzega
tych samych przepisw wstrzemiliwoci i przechodzi przez te same obrzdki oczyszczenia, ktre obowizuj wojownika i zabjc, i chocia nie
we wszystkich wypadkach jestemy w stanie zrozumie, jakim celom te
przepisy i obrzdki maj suy, moemy z niejakim prawdopodobiestwem
wysun hipotez, e podobnie jak strach przed duchami nieprzyjaci, ktrych pozbawi wzgldnie zamierza pozbawi ycia, jest gwnym motywem
odosobnienia i oczyszczenia wojownika, tak samo rybak czy myliwy, podporzdkowujc si podobnym zwyczajom, kieruje si przede wszystkim
strachem przed duchami ssakw, ptakw czy ryb, ktre zabi wzgldnie zamierza zabi. Powszechnym bowiem jest wrd ludzi dzikich przekonanie,
e zwierzta posiadaj dusz i umysy takie jak i on, tote traktuje je oczywicie z odpowiednim szacunkiem. i tak samo jak stara si uspokoi duchy
ludzi, ktrych zamordowa, tak prbuje przebaga dusze upolowanych
przez siebie zwierzt.
Odnoszc si z mniejszym czy wikszym szacunkiem do dusz wszystkich
zwierzt, czowiek pierwotny szczeglnie wyrnia dusze zwierzt, ktre
bd to s dla niego wyjtkowo poyteczne, bd te wyrniaj si rozmiarami, si lub okruciestwem. Tote polowanie na te cenne lub niebezpieczne zwierzta i ich zabijanie zwizane jest z bardziej wymylnymi przepisami
i ceremoniami anieli rze stosunkowo niepoytecznych czy te mniej wa-

nych stworze. Indianie z cieniny Nutka, przygotowujc si do pooww


wielorybw, przestrzegali przez tydzie postu. Jedli w tym czasie bardzo
mao, kilka razy dziennie kpali si, piewali, nacierali swe ciaa, czonki
i twarze muszlami i gaziami, a skra ich wygldaa jak rozdrapana przez
ciernie. Nie wolno im byo w tym czasie styka si z kobietami, a od przestrzegania tego ostatniego przepisu zaleao powodzenie wyprawy. Znany
jest wypadek, gdy wdz przypisywa niepowodzenie oww na wieloryba
temu, e uczestnicy zamali nakaz wstrzemiliwoci. Naley zaznaczy, i
identyczne zasady postpowania jak w okresie przygotowa do poowu wielorybw obowizuj wojownikw tego plemienia, gdy maj wstpi na
ciek wojenn. Takich samych przepisw przestrzegaj, wzgldnie przestrzegali, wielorybnicy z plemienia Malgaszw. Przez osiem dni przed wyruszeniem na owy zaoga statku pocia, wstrzymujc si od stosunkw z
kobietami i picia alkoholu i spowiadajc si sobie wzajemnie z najtajniejszych przewinie.
Czowiekowi, ktry mia na sumieniu ciki grzech, nie wolno byo bra
udziau w wyprawie. Na wyspie Mabuiag wstrzemiliwo pciowa obowizywaa mczyzn zarwno przed polowaniem na diugonia, jak i w okresie parzenia si wi. Okres godowy wi trwa na przeomie padziernika
i listopada. Panowao przekonanie, e jeli w tym czasie para niepolubiona
bdzie utrzymywaa stosunki pciowe, wwczas unoszce si na wodzie
wie rozejd si przy zblieniu si czna i samiec i samiczka dadz nura
w przeciwnych kierunkach. Podobnie w Mowat na Nowej Gwinei mczyni nie utrzymuj stosunkw z kobietami w okresie parzenia si wi, chocia przez reszt roku obyczaje panuj tu do rozwize.
Na wyspie Nias myliwi kopi niekiedy doy, przykrywaj je lekko gazkami, traw i limi i zapdzaj do nich zwierzyn. Podczas kopania dow
obowizuje ich cay szereg tabu. Nie wolno im plu, gdy zwierzyna moe z
obrzydzenia zawrci przed doem. Nie wolno im mia si, gdy ciany
dou si zawal. Nie wolno im spoywa soli, przygotowywa pokarmu dla
wi i drapa si, gdy s w dole, gdy ziemia rozluni si i zasypie d. A w
noc po wykopaniu dou nie wolno im mie stosunku z kobiet, gdy caa ich
robota bdzie daremna.Ten obyczaj przestrzegania cisej wstrzemiliwoci
pciowej jako warunku powodzenia oww jest bardzo rozpowszechniony
wrd ludw pierwotnych, a przytoczone przeze mnie przykady zdaj si
wskazywa, e rdem ich jest raczej przesd, a nie wzgld na chwilowe
osabienie, ktre moe by wynikiem zamania tych przepisw przez myliwego lub rybaka. Wyglda na to, e fatalne skutki niepohamowania przypisuje si nie tyle osabieniu, jakie z tego wynika, ile obrazie, jak to z takich
czy innych powodw stanowi dla zwierzcia, ktre wobec tego nie da si
schwyta. Indianie Karrier z Brytyjskiej Kolumbii separowali si od swych
on na cay miesic przed zakadaniem puapek na niedwiedzie i przez ten

czas nie wolno im byo pi z tego samego naczynia, z ktrego piy ony.
Uywali w tym celu specjalnych kubkw sporzdzonych z kory brzozowej.
Myliwemu, ktry nie przestrzega tych przepisw, zwierzyna uciekaa z
puapki. Ale gdy zastawia potrzaski na kuny, okres wstrzemiliwoci by
skrcony do dziesiciu dni.
Jeli tabu i zakazy przestrzegane przez myliwego i rybaka przed i podczas oww dyktowane s, jak wolno nam przypuszcza, przez przesdy, a
gwnie obaw przed obraeniem lub przestraszeniem dusz stworze, ktre
maj zamiar zabi, moemy si spodziewa, e przepisy obowizujce po
umierceniu zwierzyny bd co najmniej rwnie surowe, jako e zabjca
i jego przyjaciele musz teraz dodatkowo obawia si dusz swych ofiar. Jeli
natomiast przyjmiemy hipotez, e wspomniana abstynencja, obejmujca
rwnie jedzenie, picie i sen, jest jedynie rozsdnym rodkiem ostronoci
dla utrzymania zdrowia i siy owcy, to zachowanie jej staje si zupenie
zbyteczne, absurdalne i nieuzasadnione, gdy obowizuje ona nadal po owach, to znaczy wtedy, gdy zwierzyna jest ju upolowana lub ryby s zowione. Dowiod obecnie, e tabu czsto obowizuj nadal, a nawet staj si
surowsze po mierci zwierzcia, innymi sowy, po upolowaniu zwierzyny
wzgldnie po zowieniu ryby. Wydaje si wobec tego, e racjonalistyczna
teoria zaamuje si zupenie i pozostaje nam jedynie hipoteza przesdu.
Wrd Inuitw, czyli Eskimosw z Zatoki Beringa,
myliwy musi obchodzi si bardzo ostronie z ciaami zabitych zwierzt,
by nie obrazi ich cieni i nie cign nieszczcia, a nawet mierci na siebie
i swoje plemi.
Z tego samego powodu myliwemu z Unalitu, ktry bra udzia w zabijaniu bieuchy czy chociaby pomaga wyjmowa j z sieci, nie wolno przez
nastpne cztery dni pracowa, poniewa przez ten wanie czas cie wzgldnie duch bieuchy przebywa w swej powoce. Rwnoczenie nie wolno nikomu w wiosce posugiwa si ostrym lub zaostrzonym narzdziem, gdy w
ten sposb mgby zosta zraniony duch bieuchy, ktry przebywa w okolicy, niewidoczny dla oka ludzkiego. Nie wolno te haasowa, by nie wystraszy lub nie obrazi ducha. Kady, kto wiartuje bietuch elaznym toporem, umrze. Co wicej, przez te cztery dni nie wolno w osiedlu posugiwa
si adnym elaznym narzdziem.
Ci sami Eskimosi obchodz w grudniu doroczne wito, podczas ktrego
zanosi si do sali zebra osiedla pcherze wszystkich fok, wielorybw, morsw i biaych niedwiedzi upolowanych w cigu caego roku. Pozostaj one
tam przez kilka dni, i w tym czasie myliwi wstrzymuj si od wszelkich
stosunkw z kobietami, twierdzc, e mogoby to obrazi cienie zabitych
zwierzt. Podobnie u Aleutw na Alasce, myliwy, ktry trafi wieloryba
zaczarowan dzid, nie uywa jej ponownie, lecz wraca natychmiast do do-

mu i przez trzy dni przebywa z dala od ludzi w chacie specjalnie w tym celu
zbudowanej, nie jedzc, nie pijc i nie spogldajc przez ten czas na kobiety.
W okresie odosobnienia od czasu do czasu chrapie, naladujc zranionego
i umierajcego wieloryba, by uniemoliwi wielorybowi, ktrego trafi, odpynicie od brzegu. Czwartego dnia wychodzi z miejsca odosobnienia i kpie si w morzu, krzyczc ochrypym gosem i uderzajc wod rkami. Zabiera potem ze sob jednego towarzysza i udaje si do tej czci wybrzea,
gdzie spodziewa si zasta wyrzuconego na brzeg wieloryba. Jeli zwierz
nie yje, natychmiast wycina to miejsce, w ktrym znajduje si miertelna
rana. Jeli za wieloryb jeszcze yje, powraca do domu i nadal si myje, a
wieloryb zdechnie. Naladowanie rannego wieloryba ma prawdopodobnie w
tym wypadku doprowadzi za pomoc magii homeopatycznej do faktycznej
mierci wieloryba. Dusza niedwiedzia polarnego obraa si, gdy nie s
przestrzegane przewidziane tabu. Przebywa ona trzy dni w pobliu miejsca,
w ktrym opucia ciao, i w cigu tych trzech dni Eskimosi szczeglnie
pilnie przestrzegaj zakazw tabu, poniewa wierz, i tego, ktry zgrzeszy
przeciw duszy niedwiedzia, kara spotka szybciej anieli tego, ktry tylko
zgrzeszy przeciw duszy innych zwierzt morskich.
Kafrowie, jak si dowiadujemy, obawiaj si straszliwie wa-dusiciela
czy te jakiego olbrzymiego wa do niego podobnego
i pod wpywem pewnych przesdw boj si nawet go zabi. Czowieka,
ktry go zabi, czy to w obronie wasnej, czy te z jakiegokolwiek innego powodu, zmuszano w dawnych czasach do leenia codziennie w biecej wodzie
przez kilka tygodni i dopki obowizkowi temu nie stao si w peni zado,
we wsi, do ktrej nalea, nie wolno byo zarzyna adnego zwierzcia. Nastpnie zabierano zwoki wa i grzebano je pieczoowicie w rowie wykopanym w pobliu zagrody dla byda, gdzie pozostaway w niezakconym spokoju, jak gdyby to byy zwoki wodza. Obecnie na szczcie okres pokuty, podobnie jak aoby po zmarym, skrcony zosta do kilku dni.
W Madrasie wielkim grzechem jest zabicie kobry. Gdy si to jednak zdarzy, zwoki wa pali si tak jak zwoki ludzkie. Zabjca przez trzy dni uwaa si za skalanego. Na drugi dzie leje si mleko na szcztki kobry. Na
trzeci nieszcznik jest oczyszczony.
W tych ostatnich przypadkach zwierz, ktrego zabicie wymaga pokuty,
jest wite, to znaczy takie, ktrego ycie zazwyczaj si oszczdza z powodu
przesdw. Jednak bezbony zabjca jest traktowany w sposb tak bardzo
przypominajcy traktowanie myliwych czy rybakw, ktrzy zabijali zwierzta w celu zdobycia ywnoci, e wolno nam uwaa, i u podstaw tych
obyczajw ley ta sama myl, a mianowicie szacunek, ktrym czowiek dziki obdarza dusze zwierzt, szczeglnie zwierzt cennych i gronych,
i strach, jaki ywi przed ich zemst. Potwierdzenie tego pogldu moemy

znale w obrzdkach przestrzeganych przez rybakw Annamu, gdy morze


wyrzuci na brzeg padego wieloryba. Ten lud rybacki czci wieloryba, poniewa czerpie z niego wiele korzyci. Prawie w kadej wiosce na wybrzeu
stoi pagoda, w ktrej znajduj si mniej lub bardziej autentyczne koci wieloryba. Gdy morze wyrzuca na brzeg nieywego wieloryba, urzdza mu si
uroczysty pogrzeb. Czowiek, ktry go pierwszy dostrzeg, wystpuje w
charakterze gwnego aobnika i dokonuje tych wszystkich rytuaw, ktrych gwny aobnik i spadkobierca dokonaby w wypadku mierci krewnego. Nakada aobny strj: kapelusz ze somy, bia szat z dugimi rkawami wywrcon na drug stron i inne oznaki penej aoby. Jako najbliszy krewny nieboszczyka, przewodniczy podczas obrzdkw pogrzebowych.
Pali si przy tym wonne zioa i kadzido, sypie patki zota i srebra, strzela z
pukawek. Gdy miso zostao powiartowane, a tran zebrany, resztki grzebie
si w piasku. Po czym buduje si szop i skada w niej ofiary. Zazwyczaj w
pewien czas po mierci dusza wieloryba wstpuje w jednego z mieszkacw
wsi i wyjania jego ustami, czy naleaa do samca czy samicy.

XVII

Przedmioty tabu

W spoeczestwie pierwotnym przepisy rytualnej czystoci przestrzegane


przez boskich krlw, wodzw i kapanw przypominaj pod wieloma
wzgldami przepisy przestrzegane przez zabjcw, aobnikw, kobiety w
poogu, dziewczta podczas pierwszej menstruacji, myliwych, rybakw itd.
W naszych oczach te kategorie osb rni si bardzo midzy sob pod
wzgldem charakteru jak i sytuacji osobistej. Jedne nazwalibymy witymi,
inne nieczystymi lub skaonymi. Ale dziki nie uznaje takich moralnych rozrnie; w jego umyle koncepcja witoci i skaenia nie s jeszcze rozdzielone. Dla niego wspln cech tych osb jest to, e s niebezpieczne i e
grozi im niebezpieczestwo, na ktre naraaj innych ludzi, niebezpieczestwo, ktre my okrelilibymy jako duchowe wzgldnie spirytualne, a wic
wyimaginowane. Jednak niebezpieczestwo wyimaginowane nie jest bynajmniej mniej realne. Wyobrania oddziauje na czowieka tak samo realnie
jak sia cienia i moe go rwnie skutecznie umierci jak doza kwasu pruskiego. Zadaniem wic obowizujcych tabu jest odseparowanie tych ludzi
od reszty wiata, by niebezpieczestwo duchowe nie dosigo ich, a take,
by nie byo przez nich roznoszone. Te czynnoci tabu s, eby tak powiedzie, elektrycznymi izolatorami chronicymi si duchow, ktr ci ludzie
s naadowani, przed szkod, jaka moe im by wyrzdzona wzgldnie jak
oni mog wyrzdzi przez zetknicie si ze wiatem zewntrznym.
Dla przykadw zastosowania tych oglnych zasad, ktre ju wyej podano, dodam jeszcze kilka: pierwsze z kategorii rzeczy bdcych tabu, drugie
sw bdcych tabu. W przekonaniu bowiem czowieka dzikiego zarwno rzeczy, jak i sowa mog by naadowane czy te poraone chwilowo lub
stale tajemnicz cech tabu i dlatego na czas duszy lub krtszy moe obowizywa zakaz uywania ich w yciu codziennym.
Stwierdzimy wic przede wszystkim, e straszliwa wito krlw w
sposb oczywisty wiedzie do zakazu dotykania ich witych osb. Byo na
przykad przestpstwem dotknicie rk krla spartaskiego; nikt nie mia
prawa dotkn krla ani krlowej Tahiti, kara mierci grozia kademu, kto
dotkn krla Syjamu, a krla Kambody w adnym wypadku nie wolno
dotkn bez jego wyranego rozkazu. W lipcu 1874 roku krl ten wypad z
karety i lea nieprzytomny na ziemi, ale nikt z jego wity nie mia go dotkn. Europejczyk, ktry znalaz si na miejscu wypadku, zanis rannego
krla do paacu. W dawnych czasach nikt nie mia prawa dotkn krla Korei, a jeli on okaza sw ask, dotykajc swego poddanego, miejsce do-

tknite stawao si wite, a osoba tak zaszczycona musiaa nosi widoczny


znak (zazwyczaj czerwony jedwabny sznur). W adnym jednak wypadku nie
mogo elazo dotkn ciaa krlewskiego. W 1800 roku krl Tieng-tsongtai-oang zmar na skutek guza na plecach, nikomu bowiem na myl nie przyszo uy lancetu, chocia mogo to uratowa ycie krla. O innym krlu
opowiada si, e cierpia straszliwie z powodu ropnia na wardze dopty,
dopki lekarz nie wezwa bazna, ktry tak rozmieszy swoimi figlami krla, e wrzd pk. Rzymskim i sabiskim kapanom nie wolno byo goli si
brzytw elazn, tylko brzow lub noycami z brzu, a gdy do witego
gaju Bractwa Arwalskiego1 w Rzymie wnoszono elazny rylec, by wyry
napis na kamieniu, trzeba byo zoy ofiar ekspiacyjn z jagnicia i wieprza, po czym ofiar t powtarzano po wyniesieniu narzdzia z gaju. W Grecji powszechny by zakaz wnoszenia elaza do wity. Na Krecie skadano
ofiary Menedemosowi bez uycia elaza, legenda bowiem gosia, e Menedemos zgin od elaza w wojnie trojaskiej. Archontowi Platei nie wolno
byo dotyka elaza i tylko raz do roku, podczas obchodu ku czci tych, ktrzy padli w bitwie pod Plate, mia prawo przypasa miecz, ktrym zabija
ofiarnego byka. Kapani hotentoccy do dzisiaj nie uywaj noa elaznego,
lecz ostry odamek kwarcu, skadajc ofiary ze zwierzcia lub dokonujc
obrzezania chopca. U Owambw w Afryce poudniowo-zachodniej zwyczaj
wymaga, by obrzezanie dokonane byo za pomoc ostrego krzemienia, a
tylko gdy krzemienia brak, wolno uy elaza, musi ono jednak potem by
pogrzebane. U Mokiw z Arizony kamienne noe, topory i tym podobne
narzdzia wyszy ju z uycia, ale zachoway si w obrzdkach religijnych.
Gdy Indianie Pauni zarzucili kamienne gowice do strza w powszednim
uytku, zachowali je przy zabijaniu ofiar zarwno ludzkich, jak te z bizonw i powej zwierzyny. ydzi nie posugiwali si elaznymi narzdziami
przy budowie wityni i otarza w Jerozolimie. Stary drewniany most w
Rzymie (Pons Sublicius), uchodzcy za wity, wykonany by i musia by
reperowany bez uycia elaza lub brzu. Specjalna ustawa zezwalaa, by
witynia Jupitera Libera w Furfo moga by naprawiana za pomoc elaznych narzdzi. Izba, w ktrej zasiadaa rada w Kyzikos, zbudowana bya z
drzewa bez uycia elaznych gwodzi, a belki tak byy uoone, e mona je
byo wyjmowa i zastpowa nowymi.
Przesdne opory wobec elaza pochodz, by moe, z tych dawnych czasw w historii spoeczestwa ludzkiego, gdy elazo byo jeszcze nowink
i wobec tego wielu ludzi traktowao je podejrzliwie i niechtnie. Wszystko
bowiem, co nowe, atwo wzbudza nabony lk i strach dzikiego.
1

Bractwo Arwalskie (Fratres Arvales) starodawne kolegium kapaskie w Rzymie republikaskim, przywrcone do istnienia przez cesarza Augusta w 21 roku przed Chr., zoone z
dwunastu kapanw wybieranych z rodzin senatorw i z cesarza. Bractwo oddawao cze
bogini zboa, zwanej Dea Dia, w miesicu maju.

Dusunowie opowiada pewien pionier z Borneo maj dziwny


przesd, ktry kae im wszystko dobre i ze, szczliwe i nieszczliwe, przypisywa czemu nowemu, co pojawio si w ich kraju. Tak na przykad to, e
zamieszkaem w Kindram, spowodowao upay, ktre tu ostatnio mamy.
Niezwykle obfite deszcze, ktre zim 1886-1887 roku spady na wyspach
Nikobarach po bytnoci brytyjskiej ekspedycji krajoznawczej, przypisywali
przeraeni tubylcy temu, e duchy rozgnieway si na teodolity, libelle z teleskopem i inne dziwne instrumenty, ktre ustawiono w wielu ulubionych
przez duchy miejscach. Niektrzy tubylcy proponowali umierzy gniew duchw ofiar z wieprza. W XVII wieku nastpujce po sobie nieurodzaje wywoay zamieszki wrd chopw estoskich, ci bowiem doszli do wniosku,
e wszystkiemu winien nowy myn wodny przeszkadzajcy strumieniowi,
ktrego wody zatamowa. Po wprowadzeniu elaznego puga w Polsce przez
kilka lat zbiory byy nieudane. Chopi przypisali to pugom elaznym i powrcili do starych soch.
Ale niech bogw i ich kapanw do elaza ma te i drug stron. Daje
ona ludziom do rki bro, ktra w razie potrzeby moe by uyta przeciwko
duchom. Poniewa duchy nie lubi elaza do tego stopnia, e unikaj osb
i rzeczy chronionych przez ten niemiy metal, elazo moe by uyte jako
talizman zagradzajcy drog duchom i innym niebezpiecznym elementom
i czsto te bywa do tego celu wykorzystywane. Na Pogrzu Szkockim
wielk ochron przed elfami jest elazo, a jeszcze skuteczniejsz stal. Wszechstronnie skutecznym rodkiem jest elazo w kadej postaci, czy to miecza,
noa czy te lufy itp. Wchodzc do pomieszczenia zamieszkanego przez
duszki, naley zawsze pamita o tym, by wbi w drzwi kawaek stali, na
przykad n, ig czy haczyk na ryby, a wtedy elfy nie bd mogy zamkn
drzwi, dopki czowiek nie wyjdzie. Podobnie gdy si upolowao ani i zabiera si j noc do domu, naley pamita o tym, by wbi w ni n, poniewa w ten sposb uchroni si j przed elfami. Gwodzie wbite w ko
tarasuj elfom drog do kobiet w poogu i do ich niemowlt, ale dla pewnoci najlepiej woy elazko pod ko i zawiesi sierp na oknie. Jeli byk
spad ze skay i zabi si, gwd uchroni miso przed elfami, a granie na
drumli ochroni myliwego przed czarownic, poniewa jzyczek instrumentu jest ze stali. Wiemy, e kapanowi Jowisza nie wolno byo dotyka surowego misa lub nawet wspomina o nim. Tabu to opiera si zapewne na
powszechnym wierzeniu, e dusza zwierzcia znajduje si w jego krwi. Poniewa uwaa si, e osoby tabu s w stanie zagroenia na przykad
krewny czowieka zamordowanego moe by napastowany przez rozgniewan dusz jest bardzo wane, by izolowa je od kontaktu z duchami.
Std te pochodzi zakaz dotykania surowego misa. Ale, jak zwykle, tabu
jest tylko szczegowym zastosowaniem oglnej zasady, to znaczy przestrzeganie tabu jest nakazane zwaszcza w okolicznociach, ktre zdaj si

pilnie wymaga jego zastosowania, ale niezalenie od takich okolicznoci


jest ono rwnie przestrzegane, chocia mniej skrupulatnie, jako regua postpowania w yciu codziennym. Tak wic niektrzy Estoczycy nie wezm
do ust krwi, poniewa wierz, e zawiera ona dusz zwierzcia, ktre wejdzie w ciao czowieka spoywajcego krew. Niektrym plemionom indiaskim w Ameryce Pnocnej religia surowo zakazuje spoywania krwi jakiegokolwiek zwierzcia, poniewa zawiera ona jego ycie i dusz. Myliwi ydzi wykrwawiali upolowan zwierzyn, a krew zasypywano kurzem.
Nie spoywali oni krwi w przekonaniu, e jest w niej dusza lub ycie zwierzcia lub te e krew jest faktycznie dusz.
Bardzo rozpowszechniony jest zakaz rozlewania krwi krlewskiej na ziemi. Gdy krl wzgldnie czonek jego rodziny ma by stracony, obmyla si
specjaln form egzekucji, ktra uniemoliwia spynicie krwi krlewskiej
na ziemi. Mniej wicej w roku 1688 generalissimus armii syjamskiej zbuntowa si przeciwko krlowi i straci go,
przeprowadzajc egzekucj w sposb naleny krlewskim przestpcom
wzgldnie ksitom krwi, gdy skazani zostaj na kar mierci, to znaczy
przez umieszczenie go w wielkim elaznym kotle i tuczenie drewnianymi
tuczkami. Nie wolno bowiem krwi krla rozlewa na ziemi, gdy wedug ich
religii zmieszanie krwi krlewskiej z ziemi jest wielkim grzechem.
Gdy Kublaj Chan pokona i wzi do niewoli swego wuja Najana, ktry
wznieci przeciw niemu bunt, kaza go straci, a po to, by krew jego cesarskiej dynastii nie zostaa przelana na ziemi i wystawiona na widok Nieba
i Soca, poleci zawin Najana w dywan i tak dugo rzuca go z rk do
rk, a umrze.
Mnich Rocold cytuje maksym tatarsk: Jeden chan zabije drugiego, by
zaj jego tron, ale dooy wszelkich stara, by krew nie zostaa przelana.
Twierdz bowiem, e jest rzecz bardzo niestosown, by krew Wielkiego
Chana rozlana zostaa na ziemi; ka wic zgadzi ofiar przez uduszenie
jej w taki czy inny sposb. Podobne przekonanie panuje na dworze birmaskim, gdzie specjalny rodzaj egzekucji bez rozlewu krwi zastrzeony jest dla
ksit krwi.
Wzbranianie si przed przelewaniem krwi krlewskiej jest, jak si zdaje,
jedynie szczegowym przypadkiem oglnej reguy zabraniajcej rozlewa
krew tak, by pada na ziemi. W Afryce Zachodniej gdy kropla krwi spada
na ziemi, naley j dokadnie wetrze i wdepta w grunt; jeli spada na
ciank czna lub drzewo, miejsce naley wyci, a drzazg zniszczy. By
moe, rdem tego afrykaskiego obyczaju jest ch zapobieenia temu, by
krew znalaza si w rkach czarownika, ktry moe jej uy do zych celw.

Ten sam strach tumaczy dziwaczne obowizki spadajce na pewn kategori ludzi w plemieniu Betsileosw na Madagaskarze, zwanych ramanga,
czyli bkitna krew. Musz oni zjada obcite paznokcie szlachty i zlizywa kad kropl przelanej krwi szlacheckiej. Gdy szlachcic obcina paznokcie, zbiera si je skrupulatnie, po czym ramanga poyka je. Jeli obcite paznokcie s za due, kruszy si je na mae kawaki. Gdy zdarzy si, e szlachcic zrani si, powiedzmy, przy obcinaniu paznokci, obowizkiem ramanga
jest moliwie jak najszybciej zliza krew. Moni panowie nie rusz si na
krok bez tych skromnych pomocnikw, gdyby si jednak tak zdarzyo, e nie
ma adnego z nich pod rk, wwczas skrupulatnie zbiera si obcite paznokcie wzgldnie rozlan krew, ktre potem ramanga musi pokn.
Oglnym wytumaczeniem zakazu rozlewania krwi na ziemi jest prawdopodobnie przekonanie, e krew jest siedzib duszy, i wobec tego ziemia,
na ktr krew spynie, staje si tabu wzgldnie uwicona. W Nowej Zelandii wszystko, na co przypadkowo spadnie chociaby kropla krwi gwnego
wodza, staje si dla wodza tabu lub wite. Na przykad zdarzyo si, e grupa tubylcw przybya do niego w odwiedziny w nowym piknym cznie.
Wdz, wchodzc do czna, wbi sobie drzazg w pit, a krew spyna na
czno, ktre natychmiast stao si dla niego uwicone. Waciciel wyskoczy z czna, zawlk je przed dom wodza i tam pozostawi. Innym razem
zdarzyo si, e wdz, wchodzc do domu misjonarza, wyrn bem o belk
tak silnie, e popyna krew. Tubylcy powiedzieli, e w dawnych czasach
dom staby si wasnoci wodza. Jak to zwykle bywa z tabu o uniwersalnym zastosowaniu, zakaz rozlewania krwi na ziemi obowizuje szczeglnie
surowo krlw i wodzw i w ich wypadku jest przestrzegany jeszcze dugo
potem, gdy ju przesta obowizywa innych.
Wiele ludw uwaa gow za szczeglnie uwicon, a tumaczy si to
przekonaniem, e w niej mieci si dusza bardzo uczulona na zranienie czy
brak szacunku.
Mieszkacy Syjamu uwaaj, e w gowie ludzkiej mieszka duch zwany
khuan lub kwun i e jest on duchem opiekuczym gowy. Ducha naley
skrupulatnie chroni przed jakimkolwiek zranieniem, tote goleniu czy
strzyeniu towarzyszy wiele ceremonii. Kwun jest niesychanie uczulony w
sprawach honoru i poczuby si miertelnie obraony, gdyby gow, ktr
zamieszkuje, dotkna rka obcego czowieka. Kambodanie uwaaj za
wielk obraz dotknicie gowy czowieka, niektrzy z nich nie wejd do
pomieszczenia, gdzie cokolwiek jest zawieszone nad ich gow, a nawet
najpoledniejszy Kambodanin nie zamieszka pod pokojem, w ktrym
mieszkaj inni ludzie. Dlatego buduje si tam tylko parterowe domy i nawet
rzd uszanowa ten przesd i nigdy nie umieszcza si winia w dybach pod
podog domu, chocia domy stawiane tam s na wysokich palach.
U Maorysw gowa wodza uchodzia za tak wielk wito, e

gdy dotyka jej palcami, musia natychmiast palce unie do nosa i wcign ca wito, ktr zaczerpn z dotknicia, by w ten sposb przywrci j sobie.
Na skutek witoci swej gowy wdz Maorysw
nie mg rozdmuchiwa ognia, poniewa oddech jego by uwicony i dmuchajc uwica ogie, a niewolnik czy czonek innego szczepu mgby wzi
ponc szczap lub te ogie mgby by uyty do innych celw, jak na przykad do gotowania, i w ten sposb spowodowa jego mier.
Skoro gowa uchodzia za tak wit, e nie wolno jej byo nawet dotyka,
nie popeniajc przestpstwa, nic dziwnego, i strzyenie musiao by operacj delikatn i trudn. Trudnoci i niebezpieczestwa z ni zwizane byy
dwojakiego rodzaju. Po pierwsze, w toku tej czynnoci istniao niebezpieczestwo zakcenia spokoju ducha gowy, ktry bdzie mci si za wyrzdzon mu krzywd. Po drugie, powstawaa trudno pozbycia si citych
pukli.
Najprostszym sposobem uniknicia niebezpieczestwa byoby w ogle nie
cina wosw, i ten wybieg si stosuje, gdy ryzyko jest wiksze ni zazwyczaj. Krlom frankoskim nigdy nie wolno byo cina wosw i od dziecistwa nigdy ich nie cinali. Ostrzyenie dugich lokw spadajcych na plecy
rwnoznaczne byoby z wyrzeczeniem si tronu. Gdy li bracia Klotar i Childebert zapragnli posi krlestwo swego zmarego brata Klodomira, podstpem zwabili dwch maych bratankw, synw Klodomira do siebie, po
czym wysali posaca z noycami i obnaonym mieczem do babki dzieci,
krlowej Klotyldy w Paryu. Pose pokaza Klotyldzie noyce i miecz i kaza jej wybra: czy dzieci maj by ostrzyone i pozosta przy yciu, czy te
umrze nieostrzyone. Dumna krlowa odpowiedziaa, e skoro jej wnukowie nie maj wstpi na tron, woli zobaczy ich martwych anieli ostrzyonych. Zamordowa ich wasnymi rkami okrutny wuj Klotar. Nie wolno cina wosw krlowi wyspy Ponape, jednej z Karolin ten sam zakaz obowizuje jego grandw. Plemi murzyskie Hos w Afryce Zachodniej
ma kapanw, ktrych gowy nie moe tkn brzytwa przez cae ycie. Bg
zamieszkujcy w czowieku zabrania mu pod kar mierci cinania wosw.
Gdy wosy s ju za dugie, ich posiadacz musi modli si do bstwa, by pozwolio ci przynajmniej ich koce. W rzeczy samej wosy uchodz za przybytek boga, gdyby wic kapan je ci, pozbawiby boga schronienia.
Czonkom klanu Masajw, ktrzy s jakoby obdarzeni moc zaklinania
deszczu, nie wolno wyrywa sobie brd, poniewa przypuszcza si, e wraz
z brodami straciliby moc zaklinania deszczu. Ten sam zakaz obowizuje

gwnego wodza Masajw i ich czarnoksinikw, mogliby bowiem wraz z


wyrwanymi brodami straci swe nadprzyrodzone umiejtnoci.
Ludzie, ktrzy lubowali zemst, czsto nie cinaj wosw, dopki lub
nie zostanie wypeniony. Dowiadujemy si na przykad o Markizanach, e
czasami gol gowy, pozostawiajc tylko jeden lok na samym czubku, ktry
nosz zawizany w wze lub luno rozpuszczony. Wze splataj jednak tylko
wtedy, gdy zoyli uroczyste lubowanie pomszczenia mierci bliskiego krewnego czy powinowatego. W takich wypadkach lok moe by city dopiero po
spenieniu lubu.
Podobny zwyczaj by niekiedy przestrzegany przez staroytnych Germanw.
Gdy jednak zachodzi potrzeba cicia wosw, podejmuje si specjalne
rodki ostronoci w celu zmniejszenia niebezpieczestwa towarzyszcego
temu zabiegowi. Wdz Namosi na Fidi zjada w tym celu czowieka przed
strzyeniem.
Istnia pewien klan, ktry dostarcza ofiary, i zazwyczaj zwoywano uroczyst narad, by dokona wyboru. Bya to uroczysta biesiada dla odwrcenia nieszczcia od wodza.
Osoba strzygca rwnie jest tabu. Poniewa rce jej zetkny si ze wit gow, nie wolno nimi dotyka strawy ani te przystpowa do innych
czynnoci. Karmiona jest przez innego czowieka straw ugotowan na
witym ogniu.
W niektrych okolicach Nowej Zelandii najbardziej uroczystym dniem
roku jest ten, w ktrym odbywa si strzyenie. Tego dnia cigaj tumy
z caej okolicy.
Ale nawet i wtedy, gdy wosy i paznokcie szczliwie zostay obcite, pozostaje trudna sprawa pozbycia si ich, bo przecie waciciel wierzy, e
sam ucierpi, jeli im co zego si stanie. Przekonanie, e na czowieka mona rzuci uroki za pomoc wosw lub paznokci, ktre mu obcito, czy innej
czci ciaa, ktrej go pozbawiono, jest tak rozpowszechnione na caym
wiecie i zawiadczone tyloma a nazbyt dobrze znanymi przykadami, e
byoby zbyt nuce analizowa je w tym miejscu szerzej.
Karpaccy Huculi wyobraaj sobie, e gdy mysz uwije sobie gniazdo z
wosw citych czowiekowi, bdzie on cierpia na ble gowy lub nawet
zidiocieje. Podobnie w Niemczech panuje przekonanie, e jeli ptak znajdzie
cite wosy i uwije z nich gniazdo, wwczas czowiek, do ktrego wosy
naleay, bdzie cierpia na bl gowy; czasami nawet uwaa si, e mu wyskoczy guz na gowie. Ten sam przesd panuje wzgldnie panowa w Zachodnim Sussexie.

Po to, by cite wosy i paznokcie uchowa od szkody i niebezpiecznych


praktyk, do ktrych mog ich uy czarownicy, naley je przechowywa w
jakim bezpiecznym miejscu. Obcite pukle wodza Maorysw zbiera si pieczoowicie i grzebie na pobliskim cmentarzu. Tahitaczycy zagrzebywali
cite wosy w swych wityniach. Wspczesny podrnik widzia na ulicach Soku piramidy duych kamieni ustawione pod cianami domw, a w
szpary wetknite byy kosmyki wosw. Gdy zapyta, co te piramidy oznaczaj, odpowiedziano mu, e tubylcy po strzyeniu zbierali uwanie wosy i
skadali je w tych piramidach, ktre byy powicone fetyszowi i wobec tego
nietykalne. Te piramidy z witych kamieni byy, jak si dowiedzia nasz
podrnik, zwykym rodkiem ostronoci przed czarami, poniewa gdyby
czowiek zaniedba tego obyczaju i nie ukry we waciwy sposb citych
wosw, mogyby one wpa w rce jego wrogw, a ci za ich pomoc rzuciliby na uroki i doprowadziliby do jego zguby.
cite wosy i paznokcie chowane s czsto w jakimkolwiek tajnym miejscu, a niekoniecznie w wityni, na cmentarzu czy w drzewie, jak w przypadkach wyej wspomnianych. W Szwabii zaleca si ukrywanie wosw w
miejscu, do ktrego nie dotrze wiato soneczne i ksiycowe, na przykad
naley je zakopa w ziemi pod kamieniem. W Gdasku chowa je si w torbie pod progiem, a na Ugi, jednej z Wysp Salomona, mczyni zagrzebuj
cite wosy w ziemi, by nie wpady w rce nieprzyjaci, ktrzy uyliby ich
do czarw i sprowadzili na wacicieli chorob lub niepowodzenie.
Czasami cite wosy i paznokcie przechowywane s bynajmniej nie w
obawie przed czarownikiem, lecz po to, by waciciel mia je w chwili zmartwychwstania ciaa, w ktre wierz pewne ludy. Inkowie
troskliwie przechowywali obcite paznokcie i wosy, czy to cite, czy te
wyrwane grzebieniem podczas czesania. Umieszczano je w dziurach i wgbieniach w cianach. Gdy wypaday z tego schowka, a jaki Indianin dostrzeg to, podnosi je z ziemi i wkada z powrotem na miejsce. Pytaem czsto rozmaitych Indian, dlaczego tak czyni, i zawsze otrzymywaem t sam
odpowied: Wiedz, e wszyscy ludzie, ktrzy si urodzili, musz powrci do
ycia (nie maj sowa na okrelenie zmartwychwstania) i dusze musz powsta z grobw z wszystkim, co naleao do ich cia. Po to wic, by nie szuka wosw i paznokci w chwili tak wielkiego popiechu i zamieszania,
umieszczamy je dla wygody w jednym miejscu i uwaamy take, by, jeli to
moliwe, plu w jedno i to samo miejsce.
Podobnie Turcy nigdy nie wyrzucaj obcitych paznokci, lecz przechowuj je troskliwie w szparach cian lub podogi w przekonaniu, e bd im potrzebne w chwili zmartwychwstania. Ormianie nie wyrzucali citych wosw i paznokci oraz wyrwanych zbw, lecz przechowywali je w miejscach
uwiconych, na przykad w szczelinie w cianie kocioa, w kolumnie

wspierajcej dom lub w wydronym drzewie. Uwaaj, e wszystkie te


odcite czci ciaa potrzebne bd przy zmartwychwstaniu i e ten, kto nie
schowa ich w bezpiecznym miejscu, bdzie musia ich szuka w wielkim
dniu. W wiosce Drumconrath w Irlandii yy staruszki, ktre upewniwszy
si w Pimie witym, e wszystkie wosy na ich gowach policzone s przez
Wszechmogcego, wyobraziy sobie, e bd musiay si z nich wyliczy w
dniu Sdu Ostatecznego. Wobec czego choway wosy, ktre im wypady, w
strzechach domw.
Niektrzy pal cite wosy, by nie wpady w rce czarownikw. Czyni
to Patagoczycy i niektre plemiona zamieszkujce stan Wiktoria w Australii. W Grnych Wogezach twierdz, e nie naley pozostawia citych wosw i paznokci, lecz pali je, by nie wpady w rce czarownikw, z tego
samego powodu kobiety we Woszech pal cite wosy lub ukrywaj je w
miejscu, gdzie nikt ich nie bdzie szuka. Powszechny niemal strach przed
czarami skania mieszkacw Afryki Zachodniej, Makololo z Afryki Poudniowej i Tahitaczykw do palenia lub grzebania citych wosw. W Tyrolu pal wosy, by czarownice nie uyy ich do wywoywania burz z piorunami, inni za pal je lub grzebi, by ptaki nie wiy z nich gniazd, co przecie powoduje bl gowy.
To niszczenie wosw i paznokci wiadczy jednak o braku konsekwencji
w myleniu. Celem niszczenia jest zapobieganie temu, by odcite czci ciaa nie byy wykorzystane przez czarownikw. Ale skuteczno ich uycia
zaley przecie od magicznego powinowactwa, jakie istnieje midzy nimi a
czowiekiem, do ktrego naleay. Jeli wic to powinowactwo nadal istnieje, zniszczenie odcitych czci musi by ze szkod dla czowieka, do ktrego naleay.
Jak mona si spodziewa, jedzenie jest czynnoci szczeglnie mocno
obwarowan przesdami dzikich. Czowiek pierwotny wstrzymuje si od
spoywania misa wielu zwierzt, a take rolin, samych przez si zdrowych, ale ktre w jego przekonaniu s z takich czy innych powodw niebezpieczne lub wrcz miertelne dla jedzcego. Nie bdziemy tu przytacza
przykadw a nadto znanych i licznych. Skoro jednak zwykego czowieka
powstrzymuje przesdny strach od jedzenia rozmaitych potraw, o ile liczniejsze s ograniczenia obowizujce osoby wite i tabu, jak na przykad
krlw i kapanw. Widzielimy ju, e kapan Jowisza mia zakaz jedzenia
wielu rolin i zwierzt, a nawet wymieniania ich nazw, i e dieta misna
krlw egipskich ograniczaa si do cielciny i gsiny. W staroytnoci wielu kapanw i krlw ludw barbarzyskich wstrzymywao si zupenie od
jedzenia misa. Gangom, czyli fetyszowym kapanom na wybrzeu Loange,
nie wolno je, a nawet patrze na rozmaite zwierzta ldowe i ryby, tote
ich dieta misna jest bardzo ograniczona. Czsto ywi si jedynie korzonkami i zioami, chocia wolno im pi wie krew. Nastpcy tronu Loange

nie wolno od maoci spoywa wieprzowiny, od wczesnego dziecistwa


zabrania mu si spoywa owocw coli w obecnoci postronnych osb, w
okresie dojrzewania kapani ucz go obywa si bez ptactwa z wyjtkiem
tych ptakw, ktre sam zabi i ugotowa, i tak z roku na rok zwiksza si
ilo tabu. Na Fernando Po krl po wstpieniu na tron ma zakazane jedzenie
kokko (Arum acaule), sarniny i jeozwierza, ktre stanowi pospolit straw
tubylcw. Gwny wdz Masajw moe je tylko mid, mleko i pieczone
wtroby kozie, jeli bowiem spoyje cokolwiek innego, straci moc przepowiadania przyszoci i robienia czarw.
Jednym z tabu, ktre obowizyway kapana Jowisza w Rzymie, by zakaz
zawizywania jakiejkolwiek czci stroju i zakaz noszenia obrczki. W podobnym stanie uwicenia lub tabu s pielgrzymi udajcy si do Mekki; nie
wolno im mie na sobie adnych wzw ani piercieni. Przepisy te maj
prawdopodobnie pokrewne znaczenie i mona je dla wygody rozpatrywa
razem. Zacznijmy od wzw. Wielu ludzi na caym wiecie wzbrania si
stanowczo przed tym, by w pewnych krytycznych okresach mie na sobie
jakiekolwiek wzy. Dotyczy to szczeglnie okresw poogu, lubu i mierci. Saksoczycy w Transylwanii rozpltuj wszystkie wzy, jakie znajduj
si na stroju kobiety rodzcej, poniewa wierz, e uatwi to pord; w tej
samej intencji wszystkie zamki w domu, drzwiach i skrzyniach zostaj
otwarte. Lapoczycy uwaaj, e kobiecie w poogu nie wolno mie adnych
wzw na odziey, poniewa utrudni to rozwizanie i uczyni je bolesnym.
W Indiach Wschodnich przesd ten rozciga si na cay okres ciy; uwaaj
tam, e jeli kobieta w ciy bdzie zawizywaa wzy, przepasywaa wosy
wstk lub zaciskaa cokolwiek, wwczas zacinie si dziecko, a ona
sama bdzie zawizana przy porodzie. Niektrzy posuwaj si tak daleko,
e rozcigaj ten zakaz rwnie na ojca nieurodzonego jeszcze dziecka.
U Dajakw morskich w okresie ciy adnemu z maonkw nie wolno niczego przewizywa sznurkiem, a mowi nie wolno zawizywa adnych
mocnych wzw i siedzie z nog zaoon na nog.
Mczynie z plemienia Toumbuluh nie wolno podczas ciy ony nie
tylko zawizywa wzw, ale rwnie zakada nogi na nog. W obu tych
wypadkach tok rozumowania jest identyczny. Bez wzgldu na to, czy zawizuje si wze, czy te w chwili odpoczynku zakada nog na nog, zgodnie
z zasadami magii homeopatycznej postpkiem tym krzyuje si wzgldnie
utrudnia swobodny bieg rzeczy, a uczynek taki musi utrudni lub zatrzyma
to, co si dzieje w pobliu. Z tej wielkiej prawdy zdawali sobie spraw
Rzymianie. Powany Pliniusz utrzymywa, e siedzenie ze splecionymi rkami obok kobiety ciarnej lub obok leczonego pacjenta jest rwnoznaczne
z rzuceniem na nich urokw, a jeszcze gorzej, gdy si obejmuje rkami kolano lub zakada nog na nog. Takie pozycje staroytni Rzymianie uwaali
za przeszkod w zaatwianiu jakiejkolwiek sprawy, tote podczas rad wo-

jennych lub konferencji urzdnikw, podczas modlitw i skadania ofiar nie


wolno byo nikomu siedzie z zaoonymi nogami ub splecionymi rkami.
Przykadem straszliwych skutkw wypywajcych z takiego zachowania jest
Alkmena, ktra przez siedem dni rodzia Heraklesa, poniewa bogini Lucina
siedziaa przed jej domem z zaoonymi nogami i splecionymi rkami, a
dziecko nie mogo przyj na wiat, dopki bogini nie udao si skoni podstpem do zmienienia pozycji. Bugarski przesd gosi, e kobieta, ktra w
okresie ciy siedzi z zaoonymi nogami, bdzie bardzo cierpiaa przy porodzie. W niektrych okolicach Bawarii, gdy rozmowa si urywa i nastaje
cisza, mawiaj: Z pewnoci kto zaoy nog na nog.
Wzy wywouj magiczne utrudnienia nie tylko przy porodzie, ale i w
maestwie. Wydaje si, e w Europie przez cae redniowiecze i a po
wiek XVIII panowao powszechne przekonanie, e spenieniu maestwa
moe przeszkodzi kady, kto podczas lubu zamknie jaki zamek albo zawie wze na sznurze i sznur lub zamek wyrzuci. Zamek czy sznur naleao wrzuci do wody i do chwili odnalezienia zamka i otworzenia go wzgldnie odszukania sznura i rozpltania go prawdziwy zwizek modej pary by
niemoliwy. Byo te powanym wykroczeniem nie tylko rzucanie takich
urokw, ale i kradzie materiaw, ktrymi mona si przy takiej procedurze
posuy. W 1718 roku parlament w Bordeaux skaza na stos czowieka,
ktry ca rodzin unieszczliwi za pomoc sznurw zawizanych w wzy, a w 1705 roku skazano w Szkocji dwie osoby na mier za kradzie
dwch zaczarowanych wzw sporzdzonych przez kobiet, by zburzy
szczcie maeskie Spaldingw z Ashintilly. Wiara w skuteczno tych
czarw przetrwaa, jak si zdaje, w grach hrabstwa Perth do koca XVIII
wieku, poniewa wwczas jeszcze istnia w piknej parafii Logierait, midzy
rzek Tummel a rzek Tay, zwyczaj rozwizywania wszystkich wzw na
szatach modej pary przed ceremoni zalubin. Z tym samym przesdem i
obyczajem spotykamy si jeszcze dzisiaj w Syrii. Osoby pomagajce panu
modemu ubiera si w strj weselny pilnuj, by aden wze nie by zawizany i aden guzik zapity, wierz bowiem, e zawizany wze i zapity
guzik umoliwiyby wrogom pana modego pozbawienie go magicznymi
rodkami maeskich przywilejw. Obecnie jeszcze obawa przed takimi
urokami rozpowszechniona jest w Pnocnej Afryce. Aby uczyni pana modego impotentem, wystarczy zawiza wze na chustce i umieci j gdzie
przy nim, gdy siedzi na koniu, by pojecha po narzeczon. Jak dugo wze
na chustce jest nierozwizany, tak dugo pan mody nie jest w stanie skonsumowa maestwa. Zoliwa moc wzw moe take objawia si poprzez klsk chorb i poprzez nieszczcia wszelkiego rodzaju.
Koran wspomina o zoliwoci tych, ktrzy dmuchaj w wzy, a pewien komentator arabski wyjania to zdanie, tumaczc, e sowa odnosz
si do kobiet, ktre uprawiaj czary, zawizujc wzy na sznurach, a potem

dmuchaj i pluj na nie. W dalszym cigu opowiada o tym, jak zy yd rzuci uroki na samego proroka Mahometa, zawizujc dziewi wzw na
sznurze, ktry ukry w studni. Prorok zachorowa i nikt nie wie, co by si
stao, gdyby archanio Gabriel w por nie ujawni witemu czowiekowi
miejsca, w ktrym ukryty zosta sznur. Wierny Ali szybko wyowi sznur ze
studni, a prorok wyrecytowa nad nim modlitwy specjalnie mu w tym celu
wyjawione. Za kadym wersetem jeden wze rozwizywa si, prorok za
odczuwa pewn ulg.
Wzy zabijaj, ale take lecz. Wynika to z wiary, e rozplatanie wzw,
ktre wywoay chorob, przyniesie ulg cierpicemu. Ale niezalenie od
negatywnej waciwoci tych szkodliwych wzw istniej pewne dobroczynne wzy, ktrym przypisywana jest sia lecznicza. Pliniusz opowiada o
ludach, ktre leczyy choroby pachwiny, wycigajc nitk z sieci i zawizujc na niej siedem lub dziewi wzw, nastpnie za przewizujc ni pachwin pacjenta. Aby jednak leczenie byo skuteczne, naleao przy zawizywaniu kadego wza wymienia imi jakiej wdowy.
Wzy mog rwnie posuy dziewczynie pragncej czarami zdoby
kochanka i przywiza go do siebie. Gdy w poemacie Wergiliusza zakochana dziewczyna chce zwabi z miasta Dafnisa, zawizuje po trzy wzy na
trzech nitkach w rnych kolorach. Podobnie moda Arabka, ktra stracia
gow dla pewnego mczyzny, staraa si pozyska jego mio i przywiza go do siebie, zawizujc wzy na jego batogu, ale zazdrosna rywalka
wzy rozplataa. Na tej samej magicznej zasadzie wzy mog posuy do
zatrzymania zbiega. W Swazilandzie czsto widuje si przy drodze traw
zawizan w wzy. Kady z tych wzw mwi o jakiej tragedii domowej.
Zona ucieka od ma i oto maonek ze swymi przyjacimi ruszy w pocig, zawizujc jak mwi w ten sposb drog, by uniemoliwi
zbiegowi zmylenie tropw. W Rosji sie dziki wielkiej iloci wzw zawsze uchodzia za skuteczny rodek przeciw czarownikom, przeto w niektrych miejscowociach gdy panna moda wkada strj weselny, narzuca na
ni sie ryback, by nic zego jej si nie stao. Z podobnych powodw pan
mody i jego drubowie przepasuj si kawakami sieci lub mocno zaciskaj
pasa, bo czarownik po to, by rzuci na nich urok, musi przedtem rozwiza
wszystkie wzy w sieci lub zdj pas. Czsto jednak amuletem u Rosjan jest
po prostu zawizana na wze nitka. Nitka czerwonej weny na ramieniu i na
nodze chroni przed febr i gorczk, dziewi takich nitek zawizanych na
szyi dziecka chroni je przed szkarlatyn. W guberni twerskiej krowie idcej
przed stadem zawiesza si na szyi specjalny worek, ktry ma odpdza wilki; zawizuje on gardziele arocznych drapienikw. Na tej samej zasadzie
obnosi si trzykrotnie kdk wok stada koni przed wypuszczeniem ich
wiosn na k, a ten, ktry niesie kdk, otwiera i zamyka, i mwi przy

tym: Zamykam tym stalowym kluczem pyski szarych wilkw przed tym
stadem.
Wzy i zamki su nie tylko jako ochrona przeciwko czarownikom i wilkom, lecz nawet przeciw samej mierci. Gdy w 1572 roku w St. Andrews
prowadzono na stos kobiet skazan na spalenie za czary, odkryto, e miaa
na sobie bia tkanin w ksztacie konierza ze sznurkami i wieloma wzami
na sznurkach. Zdjli to z niej, chocia bardzo si wzbraniaa, poniewa, jak
si zdaje, uwaaa, e nie zginie w pomieniach, jeli tylko bdzie miaa na
sobie t tkanin z zawizanymi sznurkami. Gdy wreszcie tkanin zdjto,
powiedziaa: Teraz nie ma ju dla mnie adnej nadziei. W wielu okolicach
Anglii uwaa si, e czowiek nie umrze dopty, dopki zamki w domu s
zamknite. Jest wobec tego powszechnie przyjtym obyczajem otwieranie
wszystkich zamkw i zdejmowanie skobli, gdy cierpicy najwidoczniej zblia si do koca, by nie przeciga jego agonii. Tak na przykad, gdy w 1863
roku w Taunton dziecko zachorowao na szkarlatyn i mier wydawaa si
ju nieuchronna,
zebraa si rada matron, ktre miay zapobiec cikiej mierci dziecka.
W tym celu wszystkie drzwi, szuflady, szafy i skrzynie w domu zostay otwarte, klucze wyjto, a dziecko pooono pod gwn belk podtrzymujc strop,
co zapewniao pewne i lekkie przejcie do wiecznoci.
O dziwo, dziecko nie skorzystao z uatwie mdrych i dowiadczonych
brytyjskich matron z Taunton i wolao y nadal anieli w tym wanie czasie wyzion ducha.
Przepis nakazujcy rozpuszczanie wosw i chodzenie boso przy pewnych
magicznych i religijnych ceremoniach wynika prawdopodobnie z tej samej
obawy przed zahamowaniem lub utrudnieniem dokonywanej czynnoci na
skutek obecnoci wza czy czego krpujcego gow lub nogi czowieka
wykonujcego t czynno. Podobn moc krpowania lub powstrzymywania
duchowych czy fizycznych czynnoci przypisuj niektrzy ludzie piercieniom. Tak wic na wyspie Karpathos tubylcy nigdy nie zapinaj guzikw na
szatach nakadanych na zwoki i skrupulatnie usuwaj wszelkie piercienie,
poniewa dusza moe by nawet zatrzymana w maym palcu i nie zazna
spokoju. Nie ulega zatem wtpliwoci, e nawet wtedy, gdy nie uwaa si,
e dusza wychodzi po mierci przez koce palcw, przypisuje si piercieniowi pewien wpyw ograniczajcy, ktry wstrzyma i uwizi niemierteln
dusz mimo jej wysikw wyrwania si z glinianej powoki. Krtko mwic,
piercie, podobnie jak wze, dziaa jak pta duchowe. Std, by moe,
braa si grecka maksyma, przypisywana Pitagorasowi, zakazujca noszenia
piercieni. Nie wolno byo nikomu wchodzi do staroytnej arkadyjskiej

wityni Pani z Likosury2 z piercieniem na palcu. Osoby zasigajce porady


wyroczni w Faunus musiay zachowywa czysto, nie wolno im byo je
misa i nosi piercieni.
Rwnoczenie te same ograniczenia, ktre strzeg wyjcia duszy, mogy
zapobiega wejciu zych duchw. Std bierze si zwyczaj uywanie piercieni jako amuletw przeciwko demonom, czarownicom i duchom. W Tyrolu kobieta w poogu nigdy nie powinna zdejmowa obrczki lubnej, jeli
to bowiem uczyni, wyda si na pastw duchw i wiedm. U Lapoczykw
osoba, ktra ma zoy zwoki nieboszczyka w trumnie, otrzymuje od ma,
wdowy czy dzieci zmarego piercie mosiny, ktry musi nosi przywizany do prawego ramienia, do chwili gdy trup spocznie w grobie. Piercie
ma suy jako amulet przeciwko szkodzie, ktr jej moe wyrzdzi duch.

Pani z Likosury Despoina (dos.: pani, wadczyni) lokalne bstwo arkadyjskie. Jej
witynia znajdowaa si w Likosurze. Pod imieniem Despoiny czczono take inne boginie,
zwaszcza Demeter i Persefon.

XVIII

Sowa tabu

Dziki nie jest w stanie dostrzec rnicy midzy rzeczami a sowami, zatem zazwyczaj wyobraa sobie, e zwizek midzy osob a imieniem lub
rzecz i jej nazw nie jest jedynie zwizkiem umownym czy idealnym, lecz
wizi rzeczywist i siln, czc jedno z drugim w taki sposb, e magiczne zabiegi w stosunku do czowieka mog by dokonane rwnie atwo za porednictwem jego imienia jak wosw, paznokci czy innej materialnej czci
jego ciaa. Czowiek pierwotny uwaa imi za wan cz swej osoby i wobec tego dba o nie w odpowiedni sposb. Tak wic Indianin z Ameryki Pnocnej
jest zdania, e imi jest nie tylko nazw, ale konkretn czci jego osoby,
w takiej samej mierze jak oczy lub zby, i jest przekonany, e zoliwe obchodzenie si z jego imieniem moe mie rwnie szkodliwe skutki jak rana zadana jakiejkolwiek czci jego ciaa. Z podobnym wierzeniem spotykano si
wrd rozmaitych plemion od Atlantyku po Pacyfik i byo ono rdem szeregu dziwacznych przepisw regulujcych spraw zatajania i zmiany imion.
Niektrzy Eskimosi przybieraj nowe imiona na staro, poniewa maj
nadziej, e w ten sposb przedu sobie ycie. Tolampowie na Celebesie
wierz, e aby porwa dusz czowieka, wystarczy zapisa sobie jego imi.
Jeszcze w naszych czasach wielu dzikich uwaa swe imiona za istotn cz
wasnej osoby, przeto dokadaj wszelkich stara, by ukry swe imiona
i uniemoliwi w ten sposb le usposobionym ludziom wykorzystanie ich
dla wyrzdzenia krzywdy posiadaczowi imienia.
Zacznijmy od dzikich znajdujcych si na najniszym szczeblu drabiny
spoecznej. Australijscy tubylcy ukrywaj zazwyczaj imiona wasne, a wynika to w duej mierze z przekonania, e nieprzyjaciel znajcy imi ma w
rku bro, ktr moe wyrzdzi krzywd.
Czarnoskry Australijczyk opowiada inny autor zawsze wzdraga
si przed ujawnieniem swego prawdziwego imienia i nie ulega wtpliwoci,
e wynika to z obawy przed szkod, jak mgby mu wyrzdzi czarownik,
posugujc si jego imieniem. Wrd plemion Australii rodkowej kady mczyzna, kada kobieta, kade dziecko posiadaj poza swym imieniem wasnym, bdcym w powszechnym uytku, imi tajne lub wite, znane w peni
jedynie wtajemniczonym czonkom grupy, ktre mu starsi nadaj wkrtce po

urodzeniu. Tego tajnego imienia nie wymienia si nigdy poza najbardziej


uroczystymi okazjami. Wypowiedzenie tego imienia tak gono, by mg je
usysze czonek innej grupy, byoby bardzo powanym naruszeniem zwyczajw obowizujcych w plemieniu, rwnie gronym jak najstraszliwsze witokradztwo u nas. W wypadkach, gdy to jest konieczne, wymienia si je zawsze szeptem po przedsiwziciu najbardziej skomplikowanych rodkw
ostronoci, by nikt poza czonkami grupy go nie usysza. Tubylec uwaa, e
obcy znajcy jego tajne imi posidzie specjaln moc wyrzdzania mu
krzywdy za pomoc magii.
Identyczna obawa doprowadzia do powstania podobnych zwyczajw u
staroytnych Egipcjan, ktrych stosunkowo wysoka cywilizacja w dziwaczny sposb przeplataa si z pozostaociami pierwotnoci najniszego rzdu.
Kady Egipcjanin otrzymywa dwa imiona, z ktrych jedno uchodzio za
imi prawdziwe, czyli wielkie, drugie za za dobre, czyli mae. Dobre, czyli
mae, znane byo publicznie, wielkie za, czyli prawdziwe, starannie zatajano. Dziecko braminw otrzymuje dwa imiona, jedno dla codziennego uytku, drugie za tajne, ktrego nikt nie zna poza ojcem i matk. To ostatnie
imi uywane jest jedynie przy takich uroczystociach jak lub.
Araukanie nie zdradz swego imienia przed obcym, poniewa lkaj si,
e w ten sposb zdobdzie on jak moc nadprzyrodzon nad nimi. Araukanin zapytany przez czowieka obcego, nieznajcego tego obyczaju, o imi,
odpowiada: Nie mam imienia.
Wielu dzikich z najwiksz niechci wymawia swe imi, natomiast w
ogle nie sprzeciwia si temu, by inne osoby je wymawiay, a nawet zachca
je, by zaspokoiy ciekawo dociekliwego cudzoziemca. W niektrych okolicach Madagaskaru zdradzenie wasnego imienia jest tabu, ale czyni to towarzyszcy czowiekowi niewolnik lub suga. T sam dziwaczn niekonsekwencj zanotowano u niektrych plemion indiaskich Ameryki Pnocnej.
Dowiadujemy si mianowicie, e
imi amerykaskiego Indianina jest rzecz wit i bez przemylenia sprawy nikt swego imienia nie wyjawi. Mona zapyta wojownika jakiegokolwiek
plemienia o imi, a w odpowiedzi usyszy si odmow bez ogrdek albo dyplomatyczne wykrty; zapytany odpowiada, e nie wie, o co chodzi pytajcemu. Z chwil gdy zbliy si przyjaciel, zapytany wojownik szepnie mu na
ucho, o co go zapytano, a wwczas przyjaciel moe zdradzi imi, za co tamten odwzajemni si tak sam przysug.
Czasami zakaz zdradzania imion wasnych nie jest stay. Uwarunkowany
jest wwczas okolicznociami, a gdy te si zmieni, zakaz przestaje dziaa.
Gdy wojownicy z plemienia Nandi s na wyprawie, nikt w domu nie wymienia imion nieobecnych wojownikw. Mwi si o nich jako o ptakach.

Gdyby dziecko zapomniao si tak dalece, by wspomnie o ktrym z nieobecnych po imieniu, matka upomina je, mwic: Nie mw o ptakach, ktre lataj po niebie. U Bangalw w Grnym Kongo imi rybaka podczas poowu i w chwili, gdy wraca ze swym poowem, jest w zawieszeniu i nie
wolno nikomu go wymienia. Bez wzgldu na to, jakie imi nosi, nazywa si
go mwele, bez adnych cech rozpoznawczych. Tumaczy si to tym, e w
rzece jest mnstwo duchw, ktre dosyszawszy prawdziwe imi rybaka,
mog sprzysic si przeciw niemu, e zowi niewiele albo nic. Jeli nawet
naowi ryb i dowiz je do brzegu, nabywcy nie wolno zwraca si do niego, uywajc jego waciwego imienia, wolno mu jedynie nazwa go mwele;
bo nawet gdyby duchy usyszay jego prawdziwe imi, mogyby je sobie zapamita i zemci si na nim przy innej okazji lub tak zepsu ryb, e niewiele bdzie mia korzyci z poowu. Dlatego te rybak ma prawo da
duego odszkodowania od czowieka, ktry wymieni jego imi, i moe
zmusi bezmylnego winowajc do wykupienia ryby po wysokiej cenie, by
szczcie znw mu dopisywao.
Widzielimy ju, e gdy uwaa si za konieczne zachowanie w tajemnicy
imienia czowieka, nadaje mu si przydomek lub drugie imi. Widocznie
uwaa si, e te zastpcze imiona, w odrnieniu od imion prawdziwych
wzgldnie pierwotnych, nie s czci czowieka, tote mog by uywane
swobodnie i wyjawiane kademu, nie naraajc nikogo. Czasami dla uniknicia uywania imienia wasnego nazywa si czowieka po dziecku. Dowiadujemy si wic, e czarnoskrzy z Gippslandu sprzeciwiali si stanowczo temu, by ktokolwiek poza wasnym plemieniem zna ich imiona, poniewa mogyby one doj do wiadomoci nieprzyjaciela, ktry posuyby si
nimi dla rzucania urokw i pozbawienia wacicieli imion ycia. Poniewa
za panuje przekonanie, e dzieci nie maj wrogw, zwyko si mwi
o czowieku jako o ojcu, wuju czy kuzynie Takiego-to-a-takiego, wymieniajc imi dziecka; ale we wszystkich wypadkach powstrzymywano si od
wypowiadania imienia osoby dorosej.
Niekiedy uwaano, e rozpowszechniony zwyczaj nazywania ojca po
dziecku wynika z chci podkrelenia ojcostwa, widocznie w celu przejcia
tych praw do dziecka, ktre dawniej w systemie pokrewiestwa w linii macierzystej posiadaa matka. Ale wyjanienie to nie tumaczy istniejcego
rwnolegle zwyczaju nazywania matki po dziecku, ktry, jak si zdaje,
wspistnieje powszechnie ze zwyczajem nazywania ojca po dziecku. Jeszcze w mniejszym, jeli to moliwe, stopniu stosuje si to tumaczenie do
zwyczaju nazywania bezdzietnych maestw ojcem i matk nieistniejcych
dzieci lub te nazywania ludzi od imion modszych braci wzgldnie okrelenia dzieci jako wujw i ciotki Takiego-to-a-takiego lub te ojcw i matki ich
kuzynw w pierwszej linii. Jednak wszystkie te zwyczaje dadz si wytumaczy prosto i naturalnie, jeli zaoymy, e ich rdem jest niech do

wypowiadania prawdziwego imienia osoby, do ktrej si zwraca czy o ktrej


si mwi. Oczywicie naleaoby si spodziewa, e ten powszechny opr,
jeli idzie o uywanie imion wasnych, nie dziaa, a w kadym razie jest
mniejszy wrd krewnych i przyjaci. Ale czsto sprawa przedstawia si
wrcz przeciwnie. Przepis ten stosuje si najbardziej surowo wanie do
osb zwizanych bliskimi wzami krwi, a szczeglnie wzami maeskimi. W takich wypadkach nie tylko nie wolno wypowiada imion krewnych,
ale czsto nawet zwyczajnych sw przypominajcych czy chociaby majcych wspln sylab z tymi imionami. Zakaz ten obowizuje zwaszcza ma i on, ma i rodzicw ony oraz kobiet i jej tecia. U Kafrw kobieta
nie powinna wymawia publicznie imienia swego ma i jego braci ani
uywa zakazanego sowa w jego zwyczajnym znaczeniu.
Jeli na przykad m nazywa si u-Mpaka, od impaka, maego zwierzcia
z rodziny kotw, musi ona, mwic o tym zwierzciu, uywa innego okrelenia. Nie wolno jej nawet w myli wymawia imienia tecia i wszystkich
mskich krewnych ma w linii wstpnej. Jeli akcentowana sylaba znajdujca si w ktrym z tych imion przytrafi si w innym sowie, kobieta musi
wynale nowe sowo albo przynajmniej zastpi je inn sylab. Zwyczaj
ten doprowadzi do powstania niemal odrbnego jzyka kobiet, ktry Kafrowie nazywaj jzykiem niewiast. Tumaczenie tego jzyka kobiet jest
oczywicie bardzo utrudnione,
poniewa nie ma adnych cisych regu tworzenia sw zastpczych; nie
mona rwnie uoy sownika, gdy sw takich jest zbyt wiele, skoro nawet
w jednym i tym samym plemieniu moe by wiele kobiet, ktrym nie wolno
bdzie posugiwa si sowami zastpczymi uywanymi przez inne kobiety,
tak samo jak nie wolno im uywa sw pierwotnych.
Kafr ze swej strony nie ma prawa wymienia imienia swej teciowej, a jej
nie wolno wymienia jego imienia, wolno mu natomiast uywa sw, w
ktrych wystpuje akcentowana sylaba jej imienia. Kirgizce nie wolno wymienia imion starszych krewnych ma ani nawet uywa sw przypominajcych je fonetycznie. Jeli wic na przykad jeden z krewnych nazywa si
Owczarz, nie wolno jej uywa sowa owce, lecz musi je nazywa beczce; jeli nazywa si Jagni, musi o jagnitach mwi: mode beczce. W Indiach poudniowych ony wierz, e uycie imienia ma, a nawet
wymienienie tego imienia we nie sprowadzioby na niego przedwczesn
mier.
W staroytnoci Albaczycy zamieszkali na Kaukazie nigdy nie wymieniali imion osb zmarych, a zwyczaj ten obowizuje jeszcze po dzi dzie u
wielu dzikich plemion. Dowiadujemy si na przykad, e wikszo tubylcw w Australii cile przestrzega zakazu wymieniania imion osb zmarych, zarwno mczyzn, jak i kobiet. Gone wypowiedzenie imienia osoby

nieyjcej stanowi brutalne pogwacenie ich najwitszych przesdw i musz starannie wystrzega si tego. Wydaje si, e gwnym motywem jest tu
obawa przed przywoaniem ducha, chocia niewtpliwie dziaa tu rwnie
naturalna niech odnawiania starych smutkw i pragnienie zacignicia zasony zapomnienia nad imionami zmarych.
Z podobn niechci do wymieniania imion osb zmarych spotykamy si
u ludw tak od siebie odlegych jak Samojedzi na Syberii i Todowie w poudniowych Indiach, Mongoowie w Tatarii i Tuaregowie na Saharze, Ajnowie
w Japonii i Akamba oraz Nandi w Afryce Wschodniej, Tinguianie na Filipinach i mieszkacy Nikobarw, Borneo, Madagaskaru i Tasmanii. We wszystkich tych wypadkach, nawet gdy nie jest to wyranie powiedziane, gwn
przyczyn jest prawdopodobnie lk przed duchami. Wiemy o tym konkretnie
w przypadku Tuaregw. Obawiaj si oni powrotu ducha czowieka zmarego i czyni wszystko, co w ich mocy, by temu zapobiec przez zmian obozowiska po czyjej mierci, przez niewymawianie imienia zmarego i unikanie wszystkiego, co mogoby uchodzi za przywoanie lub przypomnienie
jego duszy. Inaczej ni Arabowie, do imion swych nie dodaj imion ojcw,
nigdy nie mwi o czowieku: Taki-to, syn takiego. Kady czowiek otrzymuje u nich imi, ktre wraz z nim umiera. Wrd plemion Wiktorii w Australii imiona rzadko byy uwieczniane, poniewa tubylcy uwaali, e kady,
kto przyjmie imi osoby zmarej, nie bdzie y dugo. Prawdopodobnie byli
zdania, e imiennik-nieboszczyk przyjdzie i porwie tak nazwanego czowieka do krainy duchw.
Identyczna obawa przed duchem, ktra nakazuje ludziom unika jego
dawnego imienia, skania oczywicie wiele osb noszcych te same imiona
do zamiany ich na inne, by wypowiedzenie imienia nie zwrcio uwagi ducha, po ktrym przecie nie mona si spodziewa, e potrafi zorientowa
si, o kim waciwie mowa, gdy feralne imi padnie. Dowiadujemy si wic,
e w zatokach Adelaida i Encounter plemiona poudniowoaustralijskie do
tego stopnia wzdragaj si przed wypowiedzeniem imion osb niedawno
zmarych, i ludzie noszcy te same imiona co nieboszczyk porzucaj je,
przyjmuj imiona tymczasowe albo uywaj jakichkolwiek innych nadanych
im imion.
Niekiedy na tej samej zasadzie wszyscy bliscy krewni zmarego zmieniaj
imiona, zapewne obawiajc si, by dwik znajomego imienia nie zwabi z
powrotem bkajcego si ducha.
Jeli tak si przypadkowo zoy, e imi zmarego jest rwnie nazw
czego, na przykad zwierzcia, roliny, ognia lub wody, uwaa si niekiedy
za konieczne zrezygnowanie z uywania tego sowa i zastpienie go innym.
Nie ulega wtpliwoci, e taki zwyczaj moe atwo sta si potnym bodcem do zmiany jzyka, tam bowiem, gdzie zwyczaj ten jest szerzej rozpowszechniony, wiele sw stale wychodzi z uytku i na ich miejsce pojawiaj

si nowe. Tendencj t zauwayli obserwatorzy, ktrzy zanotowali ten zwyczaj w Australii, Ameryce i innych czciach wiata.
Podobny zwyczaj by powodem ustawicznych zmian jzyka Abiponw w
Paragwaju, lecz tam sowo raz porzucone nigdy nie bywa wskrzeszane. Nowe sowa opowiada misjonarz Dobrizhoffer1 pojawiay si co roku jak
grzyby po deszczu, poniewa wszystkie sowa przypominajce imiona zmarych s znoszone proklamacjami i na ich miejsce ustala si nowe. Fabrykowanie sw spoczywa w rkach starych kobiet plemienia i kady termin,
ktry uzyskuje ich aprobat i zostaje przez nie wprowadzony do obiegu, jest
natychmiast przyjmowany bez szemrania przez wielkich i maych na rwni
i jak ogie rozprzestrzenia si po wszystkich obozowiskach i koczowiskach
plemienia. Zdumielibycie si powiada ten sam misjonarz jak pokornie cay nard przyjmuje decyzj starej, pomarszczonej jdzy i jak bez najmniejszej zwoki dawne, dobrze znane sowa wychodz z uytku i nie s
nigdy powtarzane nawet z nawyku czy przez zapomnienie. W cigu trzech
lat, ktre Dobrizhoffer spdzi wrd Indian, lokalne sowo oznaczajce jaguara zmienione zostao trzykrotnie, a sowa oznaczajce krokodyla, cier
i zarzynanie byda spotkay podobne, chocia mniej urozmaicone losy. Na
skutek tego zwyczaju sowniki misjonarzy roiy si od wykrele, nieustannie bowiem trzeba byo usuwa stare sowa i wstawia na ich miejsce nowe.
U wielu plemion Brytyjskiej Nowej Gwinei imiona osb s rwnie nazwami pospolitymi. Ludzie wierz tam, e duch zmarego powrci, gdy si wymwi jego imi, a poniewa bynajmniej nie pragn tego, wymienianie imienia jest tabu i tworzy si nowe sowa dla zastpienia nimi starych, gdy tak
si skada, e s one rwnoczenie pospolitymi okreleniami. Skutek jest
taki, e wiele sw ginie bezpowrotnie lub te wskrzesza si je z odmiennym
znaczeniem. W podobny sposb zwyczaj ten odbi si na jzyku mieszkacw Nikobarw. Panuje u nich dziwny obyczaj opowiada de Roepstorff2
ktry, zdawaoby si, radykalnie uniemoliwia tworzenie historii, a w
kadym razie przekazywanie historycznych opowieci. Surowy przepis, obwarowany wszystkimi sankcjami przesdw nikobarskich, zabrania wymieniania jakiegokolwiek imienia po mierci czowieka, ktry je nosi! Jest to
tak cile przestrzegane, e gdy, jak to si czsto zdarza, czowiek mia imi
w rodzaju Kogut, Kapelusz, Ogie, Droga itp., uycie tych sw w
nikobarskim brzmieniu jest na przyszo surowo zabronione nie tylko w
znaczeniu imienia wasnego nieboszczyka, ale i jako nazwy rzeczy. Sowa te
wymieraj, a wtedy bd to ukuwa si nowe terminy, bd te znajduje si
1

Martin Dobrizhoffer (1717-1791) jezuicki misjonarz i pisarz. Przez wiele lat dziaa w
Paragwaju wrd Indian plemienia Abipone. Opublikowa w Wiedniu po acinie sw Historia
de Abiponibus.
2
Frederik Adolph de Roepstorff (1842-1883) duski podrnik i etnograf, uoy m. in.
sownik dialektw nikobarskich.

odpowiednik w jednym z nikobarskich dialektw lub w jakim jzyku obcym. Osobliwy ten zwyczaj nie tylko zwiksza niestao jzyka, ale niszczy
te cigo ycia politycznego. Zapisywanie spraw minionych staje si niecise, a nawet wrcz niemoliwe.
Rwnie inni badacze zajmujcy si t dziedzin stwierdzili, e przesd
zakazujcy uywania imion zmarych musi podcina korzenie tradycji historycznej.
Tradycje ludu Klamath pisze A. S. Gatschet3 nie sigaj dalej
wstecz anieli na jedno stulecie z tej prostej przyczyny, e istniao tam surowe
prawo zakazujce wymieniania imienia przy wspominaniu zmarego czowieka lub jego czynw. Prawo to byo rwnie skrupulatnie przestrzegane przez
Kalifornijczykw jak i Oregoczykw, a naruszenie go grozio kar mierci.
Z pewnoci wystarczy to, by zlikwidowa wszelk wiedz historyczn ludu.
Jake mona pisa histori bez imion?.
U Indian Pujalup przestrzeganie tego tabu staje si mniej surowe po upywie kilku lat, gdy aobnicy zapomnieli ju o swym smutku, a jeli zmary
by synnym wojownikiem, jeden z jego potomkw, na przykad prawnuk,
moe by nazwany jego imieniem. W plemieniu tym tabu to nigdy nie jest
zbyt cile przestrzegane, chyba tylko przez krewnych zmarego. Misjonarz
jezuicki Lafitau4 opowiada, e imi nieboszczyka i podobne imiona tych,
ktrzy pozostali przy yciu, byy, by tak rzec, grzebane razem ze zwokami
i pozostaway w grobie do chwili, gdy al stawa si bardziej umiarkowany
i krewnym podobao si podnie drzewo i wskrzesi zmarego. Przez
wskrzeszenie zmarego rozumieli nadanie imienia nieboszczyka komu innemu, ktry w ten sposb stawa si wcieleniem zmarego, jako e zgodnie z
zasadami pierwotnej filozofii imi jest wan czci, a nawet sam dusz
czowieka.
Jak widzimy, w spoeczestwie pierwotnym imiona zwykych miertelnikw otoczone byy bardzo troskliw opiek, c wic dziwnego, e dla
ochrony imion witych krlw i kapanw stosowano szczeglne rodki
ostronoci. Imi krla Dahomeju zawsze trzymane jest w tajemnicy, eby
nie dowiedzia si o nim kto majcy ze zamiary i nie wyrzdzi krlowi
krzywdy. Europejczycy nie znali prawdziwych imion krlw Dahomeju, ale
jedynie ich tytuy, ktre tubylcy nazywaj mocnymi imionami, uwaaj
bowiem, e znajomo tych tytuw nie moe przynie adnej szkody, poniewa, w odrnieniu od imion nadanych przy urodzeniu, nie s one zwi3

Albert Samuel Gatschet (1832-1907) amerykaski antropolog i etnolog. Zajmowa si


gwnie badaniem narzeczy Indian Ameryki Pnocnej.
4
Joseph-Franois Lafitau (1670-1740) jezuita francuski, jako misjonarz przebywa u Irokezw w Kanadzie.

zane w sposb istotny z wacicielem.


W Syjamie trudno byo ustali prawdziwe imi krla, ukrywano je bowiem z obawy przed czarami. Kady, kto omieli si imi krla wymieni,
zostawa wtrcony do wizienia. Mwic o krlu, naleao posugiwa si
jedynie wspaniale brzmicymi tytuami, jak na przykad: dostojny, doskonay, najwikszy, wielki cesarz, potomek aniow itp.
W staroytnej Grecji imiona kapanw i innych dostojnikw, ktrzy mieli
co wsplnego z misteriami eleuzyskimi, nie mogy by wymawiane za ich
ycia. Wymienianie takiego imienia byo przestpstwem karanym przez
prawo. Pedant u Lukiana5 opowiada, jak spotka te dostojne osobistoci, gdy
usioway zawlec na posterunek policji spronego jegomocia, ktry omieli
si nazwa ich po imieniu, chocia dobrze wiedzia, e byo to zakazane od
chwili, gdy przyjli wicenia, kiedy to stracili swe dawne imiona i otrzymali nowe, wite tytuy. Z dwch inskrypcji znalezionych w Eleuzis wynika,
e imiona kapanw wrzucano w gbiny morskie. Prawdopodobnie ryto je
na tabliczkach z brzu lub oowiu, ktre nastpnie topiono w gbokich wodach zatoki Salamis. Intencj byo tu zapewne utrzymanie imion w najwikszej tajemnicy, a czy istnieje na to lepszy sposb jak zatopi je w morzu?
Czy potrafi wyledzi je ludzkie oko w mrocznych gbiach zielonej wody?
Trudno o lepszy przykad pomieszania rzeczy niematerialnych i materialnych, pomieszania imienia z jego materialnym ucielenieniem anieli w tym
obyczaju praktykowanym w cywilizowanej Grecji.
Czowiek pierwotny tworzy bogw na wasne podobiestwo. Ksenofanes6
ju dawno stwierdzi, e murzyscy bogowie maj czarn skr i paskie
nosy, e bogowie traccy byli rumiani i mieli niebieskie oczy i e gdyby konie, lwy i woy wierzyy w bogw i miay rce, ktrymi mogyby sporzdzi
ich wizerunki, bstwa ich niewtpliwie przybrayby ksztaty koni, lww
i wow. Podobnie wic jak skryty dziki zataja swe prawdziwe imi, obawiajc si, by czarownik nie zrobi z niego zego uytku, tak samo wyobraa
sobie, e bogowie ukrywaj swe imiona prawdziwe przed innymi bogami
i ludmi, chronic si w ten sposb przed urokami. Nigdzie na wiecie nie
wierzono tak silnie i nie rozbudowywano tak pieczoowicie prymitywnej
koncepcji tajemniczoci imienia boskiego i jego waciwoci magicznych jak
w staroytnym Egipcie, gdzie odwieczne przesdy zmumifikowane byy w
sercach ludu rwnie skutecznie jak ciaa kotw, krokodyli i reszty boskiej
menaerii w grobowcach wykutych w skalach. Doskona ilustracj tej kon5

Lukian z Samosat w Kommagenie nad Eufratem (123-190 po Chr.) pisarz i filozof staroytny, autor wielu utworw satyrycznych, pisanych w formie dialogw, w ktrych szydzi z
pyszakowatoci filozofw spekulatywnych, z przesdw religijnych, zabobonw, z chciwoci ludzkiej oraz podkrela i krytykuje przewrotno bogaczy i nierwnoci spoeczne.
6
Ksenofanes z Kolofonu (VI-V w. przed Chr.) filozof grecki, osiad po dugich wdrwkach w Elei, w poudniowej Italii, i tam zaoy filozoficzn szko eleack. Zwalcza politeizm i antropomorfizm. Jest to pierwszy panteista i monoteista wrd filozofw greckich.

cepcji jest historia Izis, ktra podstpem wyudzia od wielkiego egipskiego


boga soca Ra tajemnic jego imienia. Izis, jak gosi opowie, bya kobiet
bardzo wymown. Znudzili j ludzie, stsknia si za wiatem bogw. Rozmylajc nad tym w samotnoci, powiedziaa sobie: Czy nie mogabym za
pomoc potnego imienia Ra sta si bogini i rzdzi podobnie jak on
ziemi i niebem?. Ra mia bowiem wiele imion, jednak to wielkie, ktremu
zawdzicza ca wadz nad bogami i ludmi, znane byo tylko jemu jednemu. A bg tymczasem zestarza si, lini si i lina spadaa na ziemi. Zebraa wic Izis lin i zmieszawszy j z ziemi, ulepia wa i pooya go na
drodze, ktr bg codziennie poda do swego podwjnego krlestwa,
zgodnie ze swym pragnieniem. A gdy nadszed, otoczony wit bogw,
wity w uksi go, a wtedy bg otworzy usta i krzykn, a okrzyk jego
unis si pod niebiosa. A wwczas wita bogw zawoaa: C ci boli?.
I krzyczeli bogowie: Patrzcie i podziwiajcie, ale on nie mg im odpowiedzie, szczki mu latay, dray czonki, jad pyn przez ciao jak Nil przez
kraj. Gdy wreszcie bg uspokoi si, zawoa do swej wity: Przyjdcie do
mnie, o dzieci moje, potomkowie mego ciaa. Jestem ksiciem, synem
ksicia, z boskiego nasienia. Ojciec mj wynalaz me imi, nadali mi je moi
rodzice i pozostao ono ukryte w mym ciele od chwili narodzenia, by aden
czarownik nie mia nade mn wadzy magicznej. Szedem, by spojrze na to,
co stworzyem, wszedem do dwch krajw, ktre byy moim dzieem, a oto
co mnie uksio. Nie wiem, co to byo. Czy by to ogie? Czy bya to woda?
Serce me ponie, ciao me dry, dygoc wszystkie moje czonki. Sprowadcie mi dzieci boe ze sowami leczcymi i wargami nioscymi pociech,
ktrych sia siga niebios. Przybyy wic do niego dzieci boe, bardzo zasmucone. Przybya rwnie Izis ze swymi czarami, ktrej usta pene s
tchnienia ycia, ktrej zaklcia przepdzaj bl, ktrej sowa wskrzeszaj
zmarych. Powiedziaa: Co si stao, boski Ojcze? Co si stao?. wity
bg otworzy usta i przemwi tymi sowy: Szedem swoj drog, szedem
w swoich sprawach do dwch krajw, ktre stworzyem po to, by umieci
w nich dziea rk moich, i oto w, ktrego nie zauwayem, poksa mnie.
Czy to ogie, czy to woda? Zimniejszy jestem od wody, gortszy od ognia,
poc si cay i dr, oczy moje s niespokojne, nie widz nieba, wilgo pokrywa moj twarz jak w porze letniej. Odpara wwczas Izis: Powiedz mi
swe imi, boski Ojcze, albowiem y bdzie czowiek, ktry nazwany bdzie
swoim imieniem. Rzek jej na to Ra: Stworzyem niebo i ziemi, nakazaem, by byy gry, zrobiem wielkie i rozlege morze, rozcignem oba horyzonty jak zason. Gdy ja otwieram oczy, jest jasno, a gdy je zamykam,
jest ciemno. Na mj rozkaz Nil wzbiera, ale bogowie nie znaj mego imienia. Jestem Khepera rano, Ra w poudnie i Tum o wieczorze. Ale trucizna z
niego nie uchodzia, przenikaa coraz gbiej i wielki bg nie mg ju chodzi. Wwczas Izis powiedziaa do niego: Nie powiedziae mi swego

imienia. Ach, zdrad mi je, by trucizna moga ci opuci; y bowiem bdzie ten, ktrego imi wymienione. Trucizna palia ju jak ogie, bya gortsza od pomieni. Bg odpar: Zgadzam si na to, by Izis zbadaa mnie
i by imi moje przeszo do jej piersi z moich. Ukry si wwczas bg przed
bogami i miejsce jego w odzi wiecznoci opustoszao. W ten oto sposb
odebrane zostao wielkiemu bogowi jego imi, a Izis-czarownica przemwia: Odpy, trucizno, opu Ra. To ja, wanie ja, pokonuj trucizn i rzucam j na ziemi, albowiem odebrane mu zostao imi wielkiego boga.
Niech Ra yje i niech trucizna zginie. Tak oto mwia wielka Izis, krlowa
bogw, ta, ktra zna Ra i jego prawdziwe imi.
Z historii tej wynika, e prawdziwe imi boga, z ktrym nierozdzielnie
zwizana bya jego sia, miecio si w fizycznym niemal sensie gdzie w
jego piersi, skd Izis wyjta je za pomoc swego rodzaju operacji chirurgicznej i przeniosa je wraz ze wszystkimi magicznymi waciwociami do
swego ciaa. W Egipcie poczynania tego rodzaju jak dokonana przez Izis
prba przywaszczenia sobie siy wielkiego boga dziki poznaniu jego imienia nie byy jedynie legendami o mitycznych istotach, ktre yy w zamierzchej przeszoci. Kady czarownik egipski pretendowa do wadzy nad podobnymi mocami przy uyciu takich samych rodkw. Wierzono bowiem, i
czowiek, ktry posidzie prawdziwe imi, posiada samego boga czy czowieka, ktry je nosi, i moe nawet bstwo zmusi do posuszestwa, tak jak
si zmusza niewolnika. Sztuka czarownikw polegaa wic na nakonieniu
bogw do ujawnienia swych prawdziwych imion, a dla osignicia tego celu
nie powstrzymywali si przed niczym. Gdy tylko bg w chwili saboci czy
zapomnienia zdradzi czarownikowi t cudown wiedz, nie mia ju innego
wyboru jak podporzdkowa si pokornie czowiekowi lub pokutowa za
sw krnbrno.
W magiczne waciwoci imienia boskiego wierzyli rwnie Rzymianie.
Gdy przystpowali do oblenia jakiego miasta, kapani ich zwracali si do
bstwa opiekuczego miejscowoci, wygaszajc specjalne modlitwy czy
zaklcia i namawiajc je do opuszczenia oblonego grodu i przejcia na
stron Rzymian, ktrzy potraktuj je rwnie dobrze, a nawet lepiej, ni byo
traktowane w swoim starym przybytku. Dlatego te imi opiekuczego bstwa Rzymu trzymane byo w gbokiej tajemnicy, by wrogowie republiki
nie mogli przecign go na swoj stron, wanie tak, jak sami Rzymianie
nakonili wielu bogw, by podobnie do szczurw opucili upadajce miasta,
ktre daway im schronienie w lepszych czasach. Nie tylko zreszt prawdziwe imi opiekuczego bstwa, ale prawdziwa nazwa miasta otoczona
bya tajemnic i nie wolno jej byo nigdy wymawia, nawet podczas witych obrzdkw. Niejaki Valerius Soranus, ktry omieli si wyjawi t
bezcenn tajemnic, zosta skazany na mier czy te skoczy tragicznie.

XIX

Co zawdziczamy czowiekowi dzikiemu?

List krlewskich i kapaskich tabu mona atwo rozszerzy, ale przykady opisane na poprzednich stronicach powinny nam wystarczy. Pozostaje
wic jedynie gwoli zakoczenia tematu streci oglne wnioski, do ktrych
doszlimy na podstawie naszych dotychczasowych bada. Widzielimy
wic, e w spoeczestwach barbarzyskich wzgldnie pierwotnych czsto
spotykamy si z ludmi, ktrym blini przesdnie przypisuj wadz nad
biegiem natury. W zwizku z tym ludzie tacy s czczeni i traktowani jak
bogowie. Nie interesuje nas w tym miejscu, czy te ludzkie bstwa posiadaj
rwnie doczesn wadz nad yciem i losami swoich wiernych ani te czy
ich funkcje s czysto duchowne i nadprzyrodzone; innymi sowy, czy s
rwnoczenie krlami i bogami, czy te tylko bogami. Istotnym dla nas faktem jest ich rzekoma bosko. Dziki niej s oni dla swych wyznawcw
gwarantami cigoci i adu tych zjawisk fizycznych, od ktrych zaley istnienie ludzkoci. Uznamy wic za oczywiste, e ycie i zdrowie takich ludzi-bogw jest przedmiotem zaniepokojenia i troski ludw, ktrych dobrobyt, a nawet samo istnienie zwizane jest z nimi. Zmuszaj one wwczas
czowieka-boga do przestrzegania takich przepisw, na jakie potrafi si
zdoby umys czowieka pierwotnego, majcych za na celu odwrcenie
chorb przyrodzonych ciau ludzkiemu i ostatniego za mierci. Przepisy
te, jak dowiody badania, nie s niczym innym jak zasadami, do ktrych
stosowa si musi z czystego rozsdku z pierwotnego punktu widzenia
kady czowiek, jeli poyje dostatecznie dugo na wiecie. W wypadku
zwykego czowieka przestrzeganie tych przepisw jest spraw osobistej
decyzji, natomiast czowiek-bg musi ich przestrzega pod grob utraty
swego wysokiego stanowiska lub nawet mierci. ycie jego posiada bowiem
dla wiernych zbyt wielk warto, by mogli mu pozwoli na swobodne igranie nim. Dlatego wszystkie malownicze przesdy, starowieckie maksymy,
czcigodne przysowia, ktre ukua zmylno prymitywnych filozofw przed
wiekami, a ktre stare kobiety na przypieckach wci jeszcze przekazuj
jako najwiksze skarby swym potomkom zebranym w zimowe wieczory
przy kominku wiejskim wszystkie te pradawne fantazje i pajczyny mzgu oprzdy drog dawnego krla, ludzkiego boga, ktry zapltany w nich
jak mucha w pajczej sieci nie mg ruszy rk ani nog. Nici obyczaju
lekkie jak powietrze, lecz silne jak elazne ogniwa, splatajc si w labirynt
bez wyjcia, wiziy krla w sieci, z ktrej wyzwoli go moga jedynie
mier lub detronizacja.

Oto dlaczego dla badaczy przeszoci ycie dawnych krlw i kapanw


jest tak bogat skarbnic wiadomoci. Stanowio ono podsumowanie wszystkiego, co uchodzio za mdro, gdy ludzko bya jeszcze moda. By to
wzr idealny, wedug ktrego kady stara si ksztatowa swe ycie, bezbdny model, sporzdzony cile wedug nakazw pierwotnej filozofii.
Nam filozofia ta moe si wydawa prymitywna i faszywa, ale byoby niesprawiedliwoci odmawia jej logicznej konsekwencji. Wychodzc z zaoenia, e pierwiastek ycia jest dusz czy te maym stworzeniem przebywajcym w ywej istocie, ale rnym od niej i dajcym si odczy, filozofia
ta tworzy system przepisw praktycznych, na og dobrze si uzupeniajcych i stanowicych skoczon harmonijn cao. Bd systemu a jest to
bd fatalny nie tkwi w rozumowaniu, lecz w przesankach, w koncepcji
istoty ycia, a nie we wnioskach, ktre z tej koncepcji wyciga. Byoby jednak dowodem braku wdzicznoci i niefilozoficznej postawy napitnowanie
tych przesanek jako miesznych dlatego tylko, e atwo potrafimy wyledzi ich faszywo. Stoimy na fundamentach wzniesionych przez minione
pokolenia i bardzo mglicie moemy sobie wyobrazi, na jak bolesne i dugotrwae wysiki musiaa zdobywa si ludzko, aby dobrn do tego punktu koniec kocw nie tak bardzo wyniosego na ktrym dzi si znalelimy. Jestemy winni wdziczno tym bezimiennym i zapomnianym
ludziom, ktrych cierpliwym mylom i energicznym wysikom zawdziczamy w znacznej mierze to, e jestemy obecnie tacy, jacy jestemy. Ilo nowej wiedzy, jak jeden wiek, nie mwic ju o jednym czowieku, moe
doda do oglnego zasobu, jest maa, tote niedostrzeganie gry przy rwnoczesnym przechwalaniu si kilkoma ziarenkami, ktre dane nam byo
dorzuci, oznacza gupot i nieuczciwo, nie mwic ju o braku wdzicznoci. W chwili obecnej nie grozi nam bynajmniej niebezpieczestwo niedocenienia wkadu czasw nowoytnych czy nawet staroytnoci klasycznej do
oglnego postpu ludzkoci, ale inaczej przedstawia si sprawa, gdy te granice przekraczamy. Zbyt czsto pogarda i miech lub wstrt i oskarenia s
jedynymi formami uznania, na jakie sta nas wobec czowieka dzikiego i jego sposobu bycia. A jednak spord dobroczycw, ktrym winni jestemy
wdziczno, wielu, a moe nawet wikszo, byo dzikimi. Koniec kocw
podobiestwa czce nas z dzikimi s wci jeszcze znacznie liczniejsze
anieli rnice, ktre nas od nich dziel. A to wszystko, co mamy z nimi
wsplnego i wiadomie zachowujemy jako prawdziwe i uyteczne, zawdziczamy naszym prymitywnym przodkom, powoli, wasnym dowiadczeniem
zdobywajcym te pozornie podstawowe idee, ktre skonni jestemy uwaa
za pierwotne i intuicyjne, a ktre otrzymalimy od nich w spadku. Jestemy
podobni do dziedzicw fortuny przekazywanej od tylu wiekw, e pami o
jej twrcach zagina, a chwilowi jej posiadacze uwaaj, e jest ona odwieczn i niezmienn wasnoci ich rodu od pocztku wiata. Zastanowie-

nie i badania powinny przekona nas o tym, e naszym poprzednikom zawdziczamy wiele z tego, co uwaamy za wasne osignicia, i e ich bdy
nie byy kaprynymi dziwactwami czy obdnymi pomysami, lecz po prostu
hipotezami, uzasadnionymi w tym czasie, gdy je postawiono, lecz uznanymi
za niedostateczne w wyniku peniejszych bada. Ku prawdzie dociera si
jedynie przez cige poddawanie prbom hipotez i odrzucanie tych, ktre
okazay si bdne. Przecie i prawda jest jedynie hipotez, dajc si najlepiej zastosowa. Dlatego rozpatrujc pogldy i praktyki bardziej prymitywnych wiekw i ludw, powinnimy agodnie traktowa ich bdy jako nieuniknione potknicia w drodze do prawdy, i powinnimy okazywa t wyrozumiao, ktra nam moe by kiedy potrzebna: Cum excusatione itaque
veteres audiendi sunt1.

Z pobaliwoci naley wysucha i starych

XX

Zabijanie boskiego krla

Czowiek stworzy bogw na swe podobiestwo, a poniewa sam jest


miertelny, uwaa oczywicie, e i jego dziea czeka ten sam smutny los.
Grenlandczycy, na przykad, wierzyli, e wiatr moe zabi najpotniejszego boga, a ju z pewnoci czeka go mier, jeli dotknie psa. Gdy dowiedzieli si o Bogu chrzecijaskim, dopytywali si nieustannie, czy on nigdy
nie umiera, a gdy powiedziano im, e nie umiera, byli bardzo zdziwieni
i twierdzili, e zaiste musi to by bardzo wielki Bg. Pewien Indianin z Ameryki Pnocnej, zapytany przez pukownika Dodgea, odpowiedzia, e
wiat zosta stworzony przez Wielkiego Ducha. Na pytanie, o ktrym z wielkich duchw mwi, o dobrym czy o zym, odpar: Ale nie, o adnym z
nich. Wielki Duch, ktry stworzy wiat, ju dawno nie yje. Nie mgby
przecie y tak dugo. Jedno z plemion zamieszkujcych Filipiny owiadczyo hiszpaskim zdobywcom, e grb Stwrcy znajduje si na szczycie
gry Cabunian. Heitsi-eibib, bg czy te boski heros Hotentotw, umiera
kilkakrotnie i wraca znowu do ycia. Na groby jego mona zazwyczaj natrafi w wskich wwozach grskich. Mijajc taki grb, Hotentot rzuca kamie, niekiedy mruczc pod nosem: Daj nam liczne trzody. Zwiedzajcym
Kret jeszcze na pocztku naszej ery pokazywano grb Zeusa, wielkiego boga Grecji. Ciao Dionizosa pochowane byo w Delfach obok zotego posgu
Apolla, a napis na grobowcu gosi: Tu ley martwy Dionizos, syn Semeli.
Wedug pewnej legendy sam Apollo pochowany by w Delfach, Pitagoras
mia bowiem wyry na jego grobowcu napis, ktry powiada, jak to bg zosta zabity przez pytona i pochowany pod trjnogiem.
Nie omijaa wsplna dola wielkich bogw Egiptu, oni te starzeli si
i umierali. Ale gdy w pniejszych czasach sztuka balsamowania przeduaa ycie duszy przez zachowanie ciaa od rozkadu na czas nieograniczony,
pozwolono rwnie bogom korzysta z dobrodziejstwa wynalazku, ktry zarwno im, jak i ludziom dawa uzasadnion nadziej na niemiertelno. Kada prowincja miaa grobowiec i mumi swego zmarego boga. W Mendes
ogldano mumi Ozyrysa, Thinis szczycio si mumi Anhouriego, a Heliopolis cieszyo si posiadaniem mumii Toumou. A chocia wielcy bogowie
Babilonu pojawiali si swym wyznawcom jedynie w snach i widzeniach,
uwaano, e maj ludzkie ksztaty, ludzkie namitnoci i czeka ich los ludzi.
Podobnie bowiem jak ludzie, przychodzili na wiat i, podobnie jak ludzie,
kochali, walczyli i umierali.

Skoro wielcy bogowie, przebywajcy z dala od zgryzot ziemskiego padou, musz w kocu umiera, to czy mona si spodziewa, e bg zamieszkujcy sab cielesn powok uniknie tego losu? A przecie syszymy o
krlach afrykaskich, ktrzy wyobraali sobie, e dziki swym czarom s
niemiertelni. Wiemy ju o tym, e ludy pierwotne niekiedy wierz, i bezpieczestwo ich, a nawet bezpieczestwo wiata zwizane jest z yciem jednego z tych bogw-ludzi wzgldnie ludzkich wciele bstwa. Zrozumiale, e
w obawie o wasne ycie otaczaj jego ycie najtroskliwsz opiek. Ale adna opieka, adne rodki ostronoci nie mog zapobiec starzeniu si czowieka-boga i wreszcie jego mierci. Musz wic wyznawcy jego liczy si z
t smutn koniecznoci i radzi sobie tak, jak tylko potrafi. Niebezpieczestwo grozi wielkie, skoro bowiem bieg natury zaleny jest od ycia czowieka-boga, jakiche straszliwych katastrof naley si spodziewa, w miar
jak sabn jego siy, a wreszcie znikn zupenie w chwili mierci? Jest tylko
jeden sposb na uniknicie tego niebezpieczestwa. Czowiek-bg musi by
zabity, gdy tylko pojawi si oznaki, e siy zaczynaj go opuszcza, a dusz
jego trzeba przenie w energicznego nastpc, zanim zagraajcy rozkad j
uszkodzi. Dla dzikiego korzyci z tego rodzaju umiercania czowieka-boga,
co nie pozwala mu umrze ze staroci i choroby, s zupenie oczywiste. Jeli
bowiem czowiek-bg umiera mierci jak my to nazywamy naturaln,
znaczy to w przekonaniu dzikusa, e dusza bd to z wasnej woli opucia
ciao i nie chce powrci, bd te, a to zdarza si czciej, e zostaa zwabiona lub te przyapana przez demona czy czarownika podczas swych wdrwek. W jednym jak i drugim przypadku dusza czowieka-boga bdzie dla
jego wyznawcw stracona, wraz z ni przepadnie dobrobyt, a nawet samo
ich istnienie jest zagroone. Jeliby nawet udao im si schwyta dusz umierajcego boga, w chwili gdy opuszczaa jego wargi lub nozdrza, i przekaza
j nastpcy, nie osign swego celu. Gdy bowiem bg umiera z powodu choroby, dusza jego opuci ciao w ostatniej fazie saboci i wyczerpania i, osabiona, bdzie nadal wloka sw biern egzystencj w ciele, w ktre zostanie
przeniesiona. Natomiast zabijajc boga, wierni przede wszystkim mogli by
pewni, e zowi dusz w chwili, gdy opuszcza ciao, a wwczas przenios
j w odpowiedniego nastpc, a po drugie, umiercajc go, zanim osabi si
jego siy, zabezpiecz si przed rwnoczesnym rozpadem wiata, ktry nastpi wraz z rozkadem czowieka-boga. Tak wic umiercenie czowiekaboga i przeniesienie jego duszy w peni si na energicznego nastpc speni
wszystkie wymogi i odwrci wszelkie niebezpieczestwa.
W Kambody nie pozwala si mistycznym Krlom Ognia i Wody umiera
mierci naturaln. Gdy wic tak si zdarzy, e jeden z nich powanie zachoruje, starszyzna za dochodzi do przekonania, e nie wyzdrowieje, zabijaj go pchniciem sztyletu. Wiemy ju o tym, e mieszkacy Konga wierz,
i mier naturalna ich kapana chitom spowoduje koniec wiata, w ktrym

zostanie natychmiast zniszczona ziemia, istniejca jedynie dziki jego mocy


i zasudze. Gdy wic kapan chorowa i wydawao si, e umrze, czowiek
wyznaczony na nastpc wchodzi do jego domu ze sznurem lub pak i dusi go lub zabija uderzeniem paki. Etiopskich krlw Meroe czczono jako
bogw, ale kapan mg w kadej chwili, powoujc si na wyrocznie bogw, posa do nich goca z nakazem mierci. Rozkazowi temu krlowie zawsze si podporzdkowywali a do panowania Ergamenesa, wspczesnego
Ptolemeuszowi II, krlowi Egiptu. Ergamenes ukoczy greck szko i wyzwoli si od przesdw swych ziomkw, omieli si wic nie usucha rozkazu kapana i wkroczywszy do Zotej wityni z oddziaem onierzy, ci
mieczem kapanw.
Jak si zdaje, podobne obyczaje zachoway si w tej czci Afryki do czasw nowoytnych. U niektrych plemion Fazoql krl zobowizany by codziennie odprawia sdy pod pewnym drzewem. Jeli na skutek choroby czy
z jakiegokolwiek innego powodu nie spenia swego obowizku przez trzy
dni pod rzd, wieszano go na drzewie w ptli zaopatrzonej w dwa ostrza
umieszczone w taki sposb, e gdy sznur si zaciska pod ciarem ciaa
krlewskiego, ostrza przecinay mu gardo.
Zwyczaj umiercania krlw przy pierwszych oznakach saboci czy starzenia si panowa do niedawna, a moe jeszcze nie wygasi i tylko drzemie u
Szyllukw mieszkajcych nad Biaym Nilem. W ostatnich latach zaj si
szczegowo tym zwyczajem dr C. G. Seligman1. Szacunek, jakim Szyllukowie obdarzaj swego krla, jak si okazuje, wynika gwnie z przekonania, e jest on wcieleniem duszy Najakanga, pboskiego bohatera, zaoyciela dynastii, ktry osiedli plemi na obecnym terytorium. Jednym z gwnych artykuw wiary Szyllukw jest przekonanie, e duch boskiego czy te
na wp boskiego Najakanga wcielony jest w panujcego krla, ktry w
zwizku z tym sam staje si w pewnej mierze bstwem. Szyllukowie darz
krla wielk, wrcz religijn czci i dokadaj wszelkich stara, by uchroni
go przed przypadkow mierci, rwnoczenie jednak ywi
przekonanie, e krlowi nie wolno chorowa i starze si, gdy w miar jak
przestan dopisywa mu siy, bydo zacznie chorowa i nie bdzie si rozmnaa, plony zgnij w polu, a coraz wicej ludzi bdzie chorowa i umiera.
Aby zapobiec tym nieszczciom, Szyllukowie systematycznie umiercali
swych krlw przy pierwszych oznakach choroby czy saboci. Jedn z fatalnych oznak chylenia si ku upadkowi bya niemono zaspokojenia seksualnych apetytw licznych on krlewskich, przebywajcych w wielu domach Faszody. Po odkryciu symptomw tej zowrbnej saboci ony do1

Charles Gabriel Seligman (1873-1940) angielski etnolog, napisa m.in. The Melanesians
of British New Guinea, The Races of Africa.

nosiy o tym wodzom, ktrzy, jak to powszechnie utrzymywano, zawiadamiali krla o czekajcym go kocu, przykrywajc bia tkanin jego twarz
i kolana, gdy drzema w spiekocie upalnego popoudnia. Egzekucja nastpowaa wkrtce po wyroku mierci. Budowano na tak okazj specjaln chat,
wprowadzano tam krla i kadziono go w taki sposb, e gowa jego spoczywaa na onie dziewicy bdcej ju w wieku odpowiednim do wstpienia
w zwizek maeski. Nastpnie drzwi chaty zamurowywano, a para pozostawiona we wntrzu bez jada, wody i ognia umieraa z godu i braku powietrza. Dawny ten zwyczaj porzucono przed jakimi picioma pokoleniami,
poniewa jeden z krlw, ktry w ten sposb zgin, zanadto cierpia. Obecnie wodzowie zawiadamiaj krla o czekajcym go losie, po czym dusz go
w specjalnie do tego celu wybudowanej chacie.
Jak wynika z bada dra Seligmana, krl Szyllukw mg nie tylko zgin
z ca ceremoni przy pojawieniu si pierwszych oznak saboci, lecz nawet
w peni si mg by w kadej chwili napadnity przez rywala, a wtedy musia broni swej korony w walce na mier i ycie. Zgodnie z rozpowszechnion u Szyllukw tradycj kady syn krlewski mia prawo walczy w ten
sposb z panujcym krlem, a gdy udao mu si go zabi, wstpowa na
tron. Jako e kady krl mia duy harem i wielu synw, liczba ewentualnych kandydatw do tronu musiaa stae by znaczna, a panujcy monarcha
dra zapewne o swe ycie. Ale po to, by atak mia jakiekolwiek widoki na
powodzenie, musia nastpi noc, w dzie bowiem krl otacza si stra
przyboczn i przyjacimi, a pretendent do tronu nie mg nawet liczy na
to, e uda mu si utorowa wrd nich drog i zada miertelny cios. Inaczej
sprawa przedstawiaa si noc. Stra schodzia z warty, krl za przebywa
sam z ulubionymi onami w swym pomieszczeniu, a wok nie byo nikogo,
kto by mg go obroni, poza kilkoma pastuchami, ktrych chaty stay w
pobliu. Tak wic godziny mroku byy niebezpieczne dla krla. Podobno
spdza je, czuwajc nieustannie, krc wok swej chaty w penej zbroi,
wpatrujc si bacznie w najgbsze cienie lub stojc w jakim ciemnym kcie nieruchomo i czujnie jak wartownik na posterunku. Gdy w kocu rywal
si pojawia, walka toczya si w ponurej ciszy, ktr narusza jedynie
dwik krzyujcych si dzid i oskot zderzajcych si tarcz, honor bowiem
nie pozwala krlowi wzywa pomocy.
Podobnie jak sam Najakang, kady z krlw Szyllukw czczony jest po
mierci w kaplicy wybudowanej nad jego grobem, a grb krla znajduje si
zawsze w wiosce, w ktrej si urodzi. Kaplica grobowa krla podobna jest
do kaplicy Najakanga, skada si z kilku chat otoczonych potem. Jedna z
chat stawia si na grobie krla, inne zajmuj stranicy wityni. Trudno nawet odrni witynie krlw od wityni Najakanga; rytua religijny przestrzegany we wszystkich wityniach jest identyczny co do formy i rni si
tylko w szczegach, a rnice owe naley przypisa najwidoczniej temu, e

witynie Najakanga uwaane s za o wiele bardziej wite. wityniami


grobowymi krlw opiekuj si wybrani do tego celu starcy i staruszki odpowiadajcy stranikom grobu Najakanga. S to zazwyczaj wdowy po nieyjcym krlu lub jego dawni sudzy, a gdy umieraj, funkcje te przejmuj
ich potomkowie. Przy wityniach grobowych znajduj si powicane trzody, z ktrych skada si ofiary, podobnie jak w wityni Najakanga.
Gwnym elementem religii Szyllukw jest prawdopodobnie kult witych czy boskich krlw, ywych i umarych. Oywia ich jeden duch boski,
ktry przechodzi po kolei z na wp mitycznego, jednak prawdopodobnie
historycznego zaoyciela dynastii na wszystkich jego nastpcw a po dzie
dzisiejszy. Tak wic Szylluk, uwaajc swych krlw za wcielone bstwa,
od ktrych bezporednio zaley los ludzi, trzody i zboa, obdarza ich najgbsz czci i otacza troskliw opiek. I chocia moe si to nam wyda
dziwne, zwyczaj umiercania krlw przy pojawieniu si pierwszych oznak
choroby czy zawodzcych si wypywa z tej wanie gbokiej czci i pragnienia zachowania go, a raczej ducha, ktry go oywia, w niemal doskonaym stanie. Moemy nawet posun si dalej i powiedzie, e obyczaj krlobjstwa jest najlepszym dowodem ich szacunku dla krlw. Wierz bowiem,
jak widzielimy, e ycie krla czy duszy jego jest tak silnymi wizami magicznego powinowactwa zwizane z pomylnoci caego kraju, e gdyby
zachorowa lub zestarza si, plony zgniyby w polu, trzody pochorowayby
si i przestay rozmnaa, a ludzie zginliby od jakiej epidemii. Przekonani
wic s, e jedynym sposobem odwrcenia tych nieszcz jest umiercenie
krla, gdy jest jeszcze zdrw i silny, aby duch boski, odziedziczony po poprzednikach, mg z kolei przej na jego nastpc. W zwizku z tym szczeglnego znaczenia nabieraj oznaki, ktre, jak si powszechnie utrzymuje,
przypiecztowuj wyrok mierci na krla. Gdy ju nie moe zaspokoi namitnoci swych licznych on, czyli, innymi sowy, gdy czciowo lub zupenie przesta by zdolny do podzenia potomstwa, nadszed czas, by umrze i ustpi miejsca bardziej energicznemu nastpcy. Powd ten, obok innych, usprawiedliwiajcych zabijanie krlw, pozwala wywnioskowa, e
wierz oni, i podno ludzi, byda i plonw pozostaje w zwizku magicznego powinowactwa z rozrodczymi siami krla. Wyganicie tej siy w krlu musi pocign za sob wyganicie jej u ludzi, byda i rolinnoci, co w
bliskiej przyszoci spowodowaoby wyganicie wszelkiego ycia, zarwno
ludzkiego, jak zwierzcego i rolinnego. Nic wic dziwnego, e w obliczu
takich niebezpieczestw Szyllukowie nie chc dopuci do tego, co my nazwalibymy naturaln mierci krla na skutek choroby czy staroci. Cech
charakterystyczn ich postawy wobec mierci krla jest to, e nigdy nie
mwi o niej jako o mierci; nie mwi nawet, e krl umar, ale po prostu,
e odszed, podobnie jak jego boscy przodkowie, Najakang i Dag, dwaj
pierwsi krlowie dynastii, ktrzy wedug tradycji nie zmarli, lecz znikli.

Istnienie podobnych legend o tajemniczym znikaniu pierwszych krlw w


innych krajach, na przykad w Rzymie i Ugandzie, wskazuje, by moe, e
byli oni umiercani po to, by zachowa ich ycie.
Matiamwo jest jednym z wielkich krlw czy cesarzy w gbi Angoli. Jeden z mniejszych krlw tego kraju, Challa, opowiedzia ekspedycji portugalskiej o tym, jak koczy ycie matiamwo.
Nasi matiamwo mwi umierali zazwyczaj albo na wojnie, albo
mierci gwatown i obecnego matiamwo czeka teraz podobny los, poniewa
y ju dosy dugo. Gdy dochodzimy w tej sprawie do porozumienia i postanawiamy, e ma by zabity, prosimy go, by wyruszy na wojn przeciw naszym nieprzyjacioom. Towarzyszymy mu wwczas i jego rodzinie i zazwyczaj
tracimy przy rej okazji kilku ludzi. Jeli uda mu si wrci z wojny caym,
wwczas wracamy na wojn i walczymy jeszcze przez trzy lub cztery dni.
Potem nagle opuszczamy go wraz z rodzin, pozostawiajc ich w rkach nieprzyjaci. Gdy widzi, e jest opuszczony, kae ustawi swj tron, zasiada na
nim i wzywa do siebie rodzin. Nakazuje wwczas matce, by si zbliya, ona
klka u jego stp, a wtedy on ucina jej gow, po czym cina po kolei synw,
ony i krewnych i wreszcie na kocu najbardziej ukochan on, ktra nazywa si anacullo. Po tej rzezi matiamwo, przystrojony w ceremonialny strj,
oczekuje wasnej mierci, ktra te natychmiast nastpuje, gdy zabija go oficer wysany przez potnych wodzw ssiednich plemion Caniquina i Canica.
Odcina mu najpierw rce w przegubach i nogi w kostkach, a na kocu dopiero gow, po czym z kolei cina si gow oficerowi. Wszyscy wielmoowie
opuszczaj obozowisko, by nie by wiadkami mierci. Moim obowizkiem
jest pozosta na miejscu, przypatrywa si i zaznaczy miejsce, w ktrym
dwaj wielcy wodzowie, nieprzyjaciele matiamwo, pochowali jego rce i gow. Zabieraj oni rwnie do swych rezydencji cay majtek zabitego wadcy
i jego rodziny. Nastpnie urzdzam pogrzeb okaleczonych szcztkw matiamwo, wracam do jego stolicy i proklamuj nowe rzdy. Po czym wracam
do miejsca, gdzie pochowana zostaa gowa, ramiona i nogi, i za czterdziestu
niewolnikw wykupuj je wraz z majtkiem nieboszczyka, ktry oddaj nowemu matiamwo. Tak byo z wieloma matiamwo i tak musi by z obecnym.
Okazuje si, e rwnie u Zulusw istnia zwyczaj umiercania krlw,
gdy na ich twarzy pojawiay si zmarszczki, a wosy zaczynay siwie. W
kadym razie wynikaoby to z nastpujcego fragmentu relacji czowieka,
ktry przez pewien czas przebywa na dworze osawionego tyrana zuluskiego, Czaki, w pierwszej polowie XIX wieku:
Niezwykle powodzenie, jakim cieszyem si u krla, zawdziczaem przede
wszystkim niedorzecznemu specyfikowi, brylantynie. Mr. Farewell bowiem
przekona go, e jest to panaceum na wszystkie oznaki staroci. Od chwili gdy

dowiedzia si, e preparat taki mona dosta, zastanawia si, jak by go zdoby, i nie pomija okazji, by nam przypomnie, e wyczekuje go z utsknieniem. Gdy wyjedalimy z misja, wskazwki jego dotyczyy przede wszystkim
tej sprawy. Naley pamita o tym, e jednym z barbarzyskich zwyczajw,
ktrymi kieruj si Zulusi, obierajc krla, jest dopilnowanie, by nie mia on
ani zmarszczek, ani siwych wosw, jedne bowiem i drugie dyskwalifikuj go
jako monarch wojowniczego ludu. Krl musi uwaa, by nigdy nie zdradzi
si z tymi oznakami dowodzcymi, e nie nadaje si ju duej na wadc,
i jest rzecz wan, by, jak dugo si da, je ukrywa. Czaka obawia si bardzo pojawienia si siwizny, byby to dla niego znak, e musi przygotowa si
do opuszczenia padou ziemskiego, albowiem pojawieniu si siwych wosw
zawsze towarzyszya mier monarchy.
Pisarz, ktremu zawdziczamy t pouczajc anegdot o brylantynie (Nathaniel Isaacs), nie wdaje si w szczegowy opis opuszczania padou ziemskiego przez siwego i pomarszczonego wodza Zulusw, ale na podstawie
analogii moemy si domyli, e go zabijano.
Jeszcze przed dwustu laty w krlestwie Kafrw w Sofala panowa zwyczaj umiercania krlw. Wiemy ju, e ci krlowie uchodzili w oczach
swego ludu za bogw i e zwracano si do nich o zaklinanie deszczu i sprowadzanie pogody w zalenoci od potrzeby chwili. Niemniej jednak najmniejszy mankament cielesny, na przykad utrata zba, wystarcza, by
umierci kadego z tych bogw-ludzi, jak si dowiadujemy z nastpujcego
fragmentu dziea jednego z dawnych historykw portugalskich:
Istnia dawniej w tym kraju zwyczaj, e krlowie popeniali samobjstwo
przez zaycie trucizny, gdy spotykao ich jakie nieszczcie lub gdy na skutek
przyczyn naturalnych spadao na nich nieszczcie w postaci mankamentu
fizycznego, jak na przykad impotencja, choroba zakana, utrata przednich
zbw, ktra ich szpecia, czy jakakolwiek inna choroba lub deformacja. Kadli temu kres, popeniajc samobjstwo, uwaali bowiem, e krl musi by
wolny od wszelkiej skazy, a gdy tak nie jest, lepiej bdzie dla jego honoru,
jeli umrze i poszuka innego ycia, w ktrym wszystko zostanie mu przywrcone, poniewa panuje tam doskonao. Ale quiteve (krl), ktry panowa,
gdy ja byem w tych stronach, nie chcia pj w lady swych poprzednikw,
jako czowiek rozsdny, ktrego wszyscy si obawiali. Gdy straci zb przedni, kaza to ogosi w caym swym krlestwie, by wszyscy wiedzieli, e straci
zb, i poznawali go, gdy bdzie bez zba, i stwierdza w swej odezwie, e jeli
jego poprzednicy zabijali si z tego powodu, to tylko dlatego, e byli bardzo
gupi, a on tego nie zrobi. Wrcz przeciwnie, bardzo mu bdzie smutno, gdy
przyjdzie czas umrze mierci naturaln, poniewa ycie jego bardzo jest
potrzebne dla zachowania krlestwa i obronienia go przed nieprzyjacimi.
I zaleci swym nastpcom, by szli za jego przykadem.

Odlege o wiele dni drogi na pnocny zachd od Abomeju, dawnej stolicy Dahomeju, ley krlestwo Eyeo.
Eyeowie maj krla, ktrego wadza jest rwnie absolutna jak wadza krla Dahomeju, a mimo to podlega on prawom pastwowym upokarzajcym, a
zarazem przedziwnym. Gdy ludzie dojd do przekonania, e le rzdzi, co im
czasami umiejtnie wpajaj niezadowoleni ministrowie, posyaj do niego
deputacj, ktra uwierzytelnia si, skadajc mu w podarunku jaja papugi.
Deputacja ta tumaczy krlowi, e brzemi wadzy tak go zmczyo, i, zdaniem ich, powinien troch odpocz i pospa. Dzikuje on swym poddanym
za okazan trosk, wychodzi do swoich apartamentw, jak gdyby chcia si
pooy spa, i wydaje swym kobietom rozkaz, by go zadusiy. Rozkaz ten
zostaje natychmiast wykonany, na tron za spokojnie wstpuje jego syn, ktry
dziery rku ster rzdw, jak dugo uda mu si zachowa aprobat podwadnych.
Okoo roku 1774 jeden z krlw Eyeo, ktrego ministrowie prbowali
usun w tradycyjny sposb, stanowczo odmwi przyjcia z ich rk jaj papugi i owiadczy, e wcale nie ma zamiaru przespa si, ale wrcz przeciwnie, zdecydowa si czuwa dla dobra swych poddanych. Ministrowie, zaskoczeni i oburzeni jego krnbrnoci, wszczli bunt, ale zostali pokonani w
wielkiej rzezi i w ten sposb dziki odwanemu postpowaniu krl uwolni
si od tyranii swych doradcw i stworzy nowy precedens, ktrym kierowali
si dalej jego nastpcy. Wydaje si jednak, e stary system zosta wskrzeszony i przetrwa do pnych lat wieku XIX, poniewa pewien katolicki
misjonarz jeszcze w 1884 roku pisze, i zwyczaj ten nadal obowizywa.
Inny misjonarz, piszcy w roku 1881, tak oto przedstawia obyczaj panujcy
u Egbw i Jorubw z Afryki Zachodniej:
Jednym z niewtpliwie najciekawszych zwyczajw tego kraju jest sdzenie
i karanie krla. Jeli zasuy sobie na nienawi swego ludu, naduywajc
swych praw, jeden z jego doradcw, na ktrego barki zoono ten ciki obowizek, da od ksicia, by poszed spa, co oznacza po prostu, by zay
trucizn i umar. Jeli w tej krytycznej chwili zawodzi go odwaga, t ostatni przysug spenia przyjaciel, a wtedy cicho, nie zdradzajc tajemnicy,
przygotowuj lud na wiadomo o mierci krla.
W opisanych dotd przypadkach boski krl lub kapan tolerowany jest
przez swj lud na urzdzie dopty, dopki jakie uszkodzenie zewntrzne,
jaki widoczny symptom zawodzcego zdrowia czy staroci nie ostrzega, e
nie jest ju dostatecznie sprawny, by spenia swe boskie obowizki. Nie
umiercaj go jednak, dopki takie oznaki si nie pojawi. Okazuje si
wszake, e niektre ludy uwaaj za niebezpieczne czeka na najdrobniej-

sze nawet objawy saboci i wol zabija swych krlw, gdy s jeszcze w
peni si i energii yciowej. Ustalaj wobec tego kadencj jego panowania,
pod koniec ktrej musi umrze. Okres za wyznaczony jest dostatecznie
krtki, by wykluczy moliwoci jego degeneracji w tym czasie. W niektrych okolicach Indii poudniowych jest to okres dwunastoletni. Jak relacjonuje pewien dawny podrnik, w prowincji Quilacare
istnieje pogaski dom modlitwy, w ktrym znajduje si boek bardzo przez
nich szanowany, i co dwanacie lat obchodz ku jego czci wielkie wito, na
ktre wszyscy poganie cigaj jak na jubileusz. witynia ta posiada duo
ziemi i wielkie dochody: to bardzo due przedsibiorstwo. Prowincja ma krla, ktry rzdzi lat dwanacie, od jednego jubileuszu do drugiego. Krluje on
w ten sposb, ale gdy dwanacie lat minie, gromadz si niezliczone rzesze
ludzi w dniu tego wita i wiele pienidzy wydaje si na jedzenie dla braminw. Dla krla sporzdza si drewniane rusztowanie pokryte jedwabnymi zasonami. Tego dnia udaje si on do kpieli w kadzi z wielk ceremoni i z towarzyszeniem muzyki, po czym przychodzi do boka, modli si, wchodzi na
rusztowanie i tu na oczach wszystkich ludzi bierze bardzo ostre noe i najpierw ucina sobie nos, potem uszy, potem wargi i wszystkie czonki, i tyle
ciaa z siebie, ile tylko moe, i odrzuca to od siebie popiesznie, a tyle krwi
utraci, e zaczyna omdlewa, a wwczas podrzyna sobie sam gardo. A jest to
jego ofiara zoona bokowi, ten za, kto chce panowa przez nastpne lat
dwanacie i zgadza si na mczestwo dla boka, musi by przy tym obecny
i przypatrywa si, i w tym miejscu zostaje wyniesiony na krla.
wito, podczas ktrego krl Kalikut walczy o sw koron i ycie, znane
byo pod nazw Wielkiej Ofiary. Wypadao co dwanacie lat, gdy planeta
Jowisz cofaa si w znaku Raka, i trwao dwadziecia osiem dni, punktem
za szczytowym byo sme skupienie gwiazd w miesicu Makaram. Poniewa dat uroczystych obchodw ustalano wedug pooenia Jowisza na niebie, a przerwa midzy witami wynosia lat dwanacie, a wic mniej wicej
tyle, ile trwa obrt Jowisza wok soca, moemy wysnu wniosek, e ta
wspaniaa planeta bya w jakim szczeglnym znaczeniu uwaana za gwiazd krlewsk, majc wpyw na jego losy, i w zwizku z tym okres jej obrotu na niebie odpowiada okresowi panowania krla na ziemi. Uroczysto
obchodzona bya z wielk pomp w wityni Tirunavayi na pnocnym
brzegu rzeki Ponnani, w pobliu przebiegajcej tu obecnie linii kolejowej. Z
okna pocigu mona przez chwil uchwyci widok wityni ukrytej niemal
zupenie w kpie drzew na brzegu rzeki. Z zachodniej bramy wityni pmilowa, zupenie prosta droga, ledwie wznoszca si nad otaczajce j pola
ryowe, ocieniona rosncymi po obu jej bokach drzewami, prowadzi do wysokiej grobli ze stromymi zboczami, na ktrych wci jeszcze mona dostrzec lady trzech lub czterech tarasw. W w doniosy dzie na najwy-

szym tarasie stawa krl. Roztacza si stamtd pikny widok. Mijajc paskie pola ryowe, po ktrych wije si szeroka, leniwa rzeka, wzrok wdruje
ku wysokiemu paskowyowi na wschodzie. Nisze jego stoki okryte s lasami, daleko za zarysowuj si grone ksztaty acucha Ghat Zachodnich,
a jeszcze dalej, na samym kocu horyzontu, majacz Nilgiri, czyli Gry
Niebieskie, ledwie odcinajce si od lazurowego ta nieba.
W tej przeomowej chwili ycia oczy krla nie zwracay si jednak ku tym
odlegym widokom. Uwag jego przykuwao widowisko rozgrywajce si
znacznie bliej. Albowiem rwnina u jego stp roia si od wojsk. Wesoo
powieway na wietrze sztandary, biae namioty wielu obozw ostro rysoway
si na zielonym i zotym tle pl ryowych. Czterdzieci tysicy, a moe
i wicej wojownikw zebrao si, by broni krla. Nie byo jednak onierzy
na drodze przecinajcej pole, wiodcej od wityni do trybuny krlewskiej.
Nie byo na niej ywej duszy. Droga po obu stronach zagrodzona bya palisadami, a kada z nich najeona bya dugimi dzidami trzymanymi przez
krzepkie rce. Dzidy te wysunite byy na pust drog, a ostrza ich stykay
si w poowie, tworzc byszczcy stalowy uk. Wszystko byo ju gotowe.
Krl machn szabl. W tej samej chwili na sonia stojcego obok niego nakadano acuch z masywnego zota, zdobiony guzami. To by znak. W odlegoci p mili, u wrt wityni, mona byo zauway jaki ruch. Z tumu
wystpia grupa szermierzy przybrana kwiatami i wysmarowana popioem.
Skoczyli wanie swj ostatni posiek na ziemi i teraz egnali si z przyjacimi i otrzymywali ich bogosawiestwa. Jeszcze chwila, i oto nadcigaj
wzdu alei dzid, tnc i kujc wcznikw, skrcajc si i wijc midzy
ostrzami, jak gdyby nie mieli koci. Wszystko na prno. Padaj jeden po
drugim, niektrzy bliej krla, inni dalej, zadowoleni, e mog umrze, nie
dla cienia korony, ale dla moliwoci zademonstrowania wiatu swej nieustraszonej odwagi i kunsztu szermierczego. W ostatnich dniach wita raz
po raz powtarzano ten wspaniay pokaz odwagi, to samo daremne powicenie ycia ludzkiego. By moe jednak adna ofiara nie jest bezuyteczna, jeli dowodzi, e istniej ludzie, ktrzy honor stawiaj wyej od ycia.
W Bengalu istnieje dziwny zwyczaj opowiada dawny historyk Indii
e tron rzadko bywa dziedziczony... Ten, kto zabije krla i zdoa usadowi si na tronie, jest natychmiast uznawany za wadc; wszyscy emirowie,
wezyrowie, onierze, chopi natychmiast s mu posuszni i uwaaj go za
panujcego w rwnej mierze co poprzedniego ksicia i bez sowa suchaj
jego rozkazw. Mieszkacy Bengalu mawiaj: Jestemy wierni tronowi;
posuszni i wierni jestemy kademu, kto na tronie zasiada.
Taki sam zwyczaj istnia dawniej w maym krlestwie Passier, na pnocnym wybrzeu Sumatry. Dawny historyk portugalski De Barros, ktry nas o
tym informuje, stwierdza ze zdziwieniem, e aden mdry czowiek nie

chcia by krlem Passier, poniewa poddani nie pozwalali swemu wadcy


y dugo. Od czasu do czasu sza jaki ogarnia ludno, ktra wychodzia
wwczas na ulice, wykrzykujc zowieszcze sowa: Krl musi umrze!.
Gdy dochodziy one do uszu krla, wiedzia, e wybita jego godzina. Cios
miertelny zadawa czowiek pochodzcy z rodu krlewskiego i gdy tylko
dokona swego krwawego uczynku i zasiad na tronie, wszyscy uznawali go
za prawowitego krla, pod warunkiem oczywicie, e zdoa utrzyma tron
w spokoju chociaby przez jeden dzie, co nie zawsze si krlobjcy udawao. Gdy Ferao Peres dAndrade2 w drodze do Chin zawin do Passier, by
zabra adunek korzeni, zmasakrowano wanie dwch krlw, i to w sposb
najbardziej pokojowy, bez ladu jakichkolwiek zamieszek czy buntw w
miecie, gdzie wszystko toczyo si normalnie, jak gdyby egzekucja krla
bya rzecz najpospolitsz. Razu pewnego nawet trzech krlw dostpio
niebezpiecznego zaszczytu i w cigu jednego dnia jeden po drugim poszed
na mier. Ludzie bronili tego obyczaju, uwaajc, e jest urzdzeniem
chwalebnym, a nawet boskim, bo przecie bg nigdy nie pozwoliby, eby
istota tak znaczna i potna jak krl, rzdzcy jako jego zastpca na ziemi,
zgin mierci gwatown, gdyby nie to, e widocznie grzechy jego taki
koniec usprawiedliwiaj. Z daleka od tropikalnej Sumatry zwyczaj taki istnia, jak si zdaje, u staroytnych Sowian. Gdy wzici do niewoli Gunn i Jarmerik zamordowali par krlewsk Sowian i uciekli, barbarzycy ruszyli
za nimi w pocig i woali, e jeli tylko powrc, bd rzdzili w miejsce zamordowanego wadcy, poniewa staroytne prawo nakazuje, by tron przypad zabjcy krla. Uciekajcy krlobjcy nie usuchali jednak obietnic,
uwaajc, e jest to tylko prba zwabienia ich z powrotem. Uciekali dalej, a
krzyki i haasy cigajcych ich barbarzycw zamary w oddali.
Rzecz to zupenie naturalna, e krlowie, ktrzy mieli po okrelonym okresie czasu gin czy to z rk wasnych, czy te innych, usiowali przekaza
ten nieprzyjemny obowizek, wraz z niektrymi przywilejami wadzy monarszej, zastpcy, ktry by rwnie za nich cierpia. Na pomys ten wpadli,
jak si zdaje, niektrzy z ksit Malabaru. Dowiadujemy si wic od lokalnego autorytetu w sprawach tego kraju, e
w niektrych miejscowociach monarcha przekazywa na pewien czas ca
wadz wykonawcz i sdownicz przedstawicielom ludnoci miejscowej.
Instytucja ta zwana bya Thalavettiparothiam, czyli wadz uzyskan przez
cicie... Urzd ten piastowano przez lat pi, a w tym czasie ten, kto go
sprawowa, posiada najwysz, despotyczn wadz w swej jurysdykcji. Po
wyganiciu picioletniego terminu cinano mu gow i rzucano j wysoko w
gr przy licznym udziale mieszkacw wioski, ktrzy starali si j zapa.
2

Ferao Peres dAndrade eglarz i konkwistador portugalski z XVI wieku. Dotar drog
morsk do Chin w 1517 roku.

Ten, ktremu si to udao, otrzymywa oprnione stanowisko na nastpne


pi lat.
Gdy tylko krlowie, ktrych dotd czekaa po okrelonym czasie gwatowna mier, wpadli na szczliwy pomys umierania za porednictwem osb drugich, nie omieszkali pomysu wprowadzi w ycie. Nic wic dziwnego, e w tylu krajach spotykamy si z rozpowszechnieniem tego zwyczaju
wzgldnie z jego pozostaociami. W skandynawskiej tradycji odnajdujemy
pewne wzmianki wiadczce o tym, e dawni krlowie szwedzcy rzdzili
przez lat dziewi, po czym zabijano ich wzgldnie musieli znale zastpcw, ktrzy ginli za nich. Legenda gosi, e Aun lub On, krl Szwecji, przez
wiele dni skada Odynowi ofiary, a bg oznajmi mu, e bdzie rzdzi tak
dugo, jak dugo bdzie co dziewi lat skada mu jednego syna w ofierze.
Powici wic w ten sposb dziewiciu synw i uczyniby to samo z dziesitym, ale Szwedzi do tego nie dopucili. Umar wic i zosta pochowany
pod kopcem w Uppsali.
O podobnym krlowaniu wiadczy rwnie ciekawa legenda o detronizacji i wygnaniu Odyna. Pozostali bogowie, zraeni jego zym prowadzeniem
si, pozbawili go praw i skazali na wygnanie, na jego za miejsce wprowadzili zastpc, sprytnego czarownika imieniem Oller, ktremu wrczyli insygnia wadzy krlewskiej i boskiej. Rzdzi on przez lat dziesi, po czym
prawdziwy Odyn powrci na tron. Pokonany rywal uciek do Szwecji i zgin, prbujc odwrci koo fortuny. Poniewa bogowie czsto s zwykymi
ludmi, wyolbrzymionymi przez mg tradycji, moemy zaryzykowa domys, e ta legenda skandynawska jest mglistym wspomnieniem o krlach
szwedzkich, ktrzy panowali przez dziewi lub dziesi lat, po czym abdykowali, przekazujc innym przywilej umierania za swj kraj. Wielkie uroczystoci, ktre odbyway si w Uppsali co dziewi lat, mogy by wanie
t okazj, podczas ktrej umiercano krla lub jego zastpc. Wiemy bowiem, e ofiary ludzkie naleay do rytuau tych wit.Istniej pewne podstawy pozwalajce przypuszcza, e panowanie wielu staroytnych krlw
greckich ograniczao si do lat omiu, a w kadym razie, e po takim omioletnim okresie uwaano za niezbdne przeprowadzenie nowej konsekracji,
wiee przelanie aski boskiej, ktra umoliwiaa im sprawowanie obowizkw pastwowych i religijnych. Konstytucja spartaska nakazywaa, by co
osiem lat eforowie wybierali czyst, bezksiycow noc i w milczeniu obserwowali niebo. Jeli zobaczyli podczas czuwania meteor lub spadajc gwiazd, wycigali z tego wniosek, e krl zgrzeszy przeciwko bstwu, i zawieszali go w czynnociach do chwili, gdy wyrocznia delficka lub olimpijska
udzielia wyjanie. Zwyczaj ten nosi cechy gbokiej staroytnoci, nie sta
si jednak martw liter nawet w ostatnim okresie istnienia monarchii spartaskiej. Jeszcze w III wieku przed nasz er krl, ktry narazi si partii reformistycznej, zosta zdetronizowany pod rozmaitymi zmylonymi zarzuta-

mi, midzy ktrymi stwierdzenie, e na niebie widziano zowrbne znaki,


zajmowao poczesne miejsce.
Jeli czas panowania krlewskiego by ograniczony w Sparcie do lat omiu, moemy oczywicie zapyta: dlaczego wybrano taki wanie, a nie inny
okres? Tumaczy si to prawdopodobnie astronomicznymi podstawami greckiego kalendarza. Jedn z najtrudniejszych zagadek, na jakie natrafiaa przemylno czowieka wychodzcego z okresu barbarzystwa, by problem
pogodzenia czasu ksiycowego ze sonecznym. Ot cykl omioletni jest
najkrtszym okresem, w ktrym soce i ksiyc rzeczywicie zgodnie oznaczaj czas po latach staego zachodzenia na siebie. Tak na przykad tylko raz
jeden na osiem lat penia ksiyca zbiega si z najduszym lub najkrtszym
dniem, a poniewa mona to zaobserwowa za pomoc zwykego zegara sonecznego, obserwacja ta jest jedn z pierwszych, ktre stanowi podstaw
kalendarza wprowadzajcego, jeli ju nie zupen, to przynajmniej wzgldn zgodno czasu sonecznego i ksiycowego. W czasach najdawniejszych
waciwe usprawnienie kalendarza byo kwesti zabiegw religijnych, poniewa od tego zalea wybr waciwego czasu dla przebagania bstw, od
ktrych dobrej woli zaleny by dobrobyt spoecznoci. Nic wic dziwnego,
e krl jako gwny kapan pastwa czy nawet jako bg powinien by skadany z tronu lub umiercany pod koniec okresu astronomicznego. Skoro
wielkie ciaa niebieskie obiegay w grze sw drog i rozpoczynay j na nowo, uwaano za suszne, by i krl odnawia swe boskie siy albo skada dowd, e si nie zmniejszyy, pod kar ustpienia miejsca bardziej energicznemu nastpcy. Wspomnielimy ju, e w Indiach poudniowych panowanie
i ycie krla koczyo si wraz z zakoczeniem obrotu Jowisza wok soca. W Grecji natomiast los krla wisia, jak si zdaje, na wosku pod koniec
kadego omioletniego okresu, kiedy to w kadej chwili ryzykowa, e spadajca gwiazda moe porwa za sob jego gow. Bez wzgldu zreszt na to,
jakie mogy by tego przyczyny, rwnie w innych pastwach greckich poza
Spart okres omioletni zbiega si z normalnym czasem panowania krla.
Tak wic wedug poda Minos, krl Knossos na Krecie, ktrego paac niedawno odkopano, panowa przez kilka omioletnich okresw. Pod koniec kadego z nich oddala si na pewien czas do wiecznej groty na grze Ida, gdzie
skada swemu boskiemu ojcu, Zeusowi, sprawozdanie ze swych rzdw w
cigu minionych lat i otrzymywa od niego wskazwki i polecenia na nastpne ata. Z tradycji tej wynika jasno, e pod koniec omiu lat wite siy krla
wymagay odwieenia przez obcowanie z bstwem, i nieprzestrzeganie tej
zasady oznaczaoby utrat praw do tronu.
Nie wysnuwajc pochopnych wnioskw, moemy jednak zaoy, e zwyczaj posyania co osiem lat siedmiu modziecw i siedmiu dziewczt Minosowi mia jaki zwizek z odnowieniem si krlewskich na nastpny okres
omioletni. Legendy rnie mwi o losie, ktry spotyka tych kawalerw

i panny po przybyciu na Kret, ale powszechnie uwaano, e zamykano ich


w labiryncie, gdzie poera ich Minotaur lub w najlepszym wypadku pozostawali tam do koca ycia. By moe skadano ich w ofierze, piekc ywcem w brzowym posgu byka lub te czowieka z gow byka, by odnowi
siy krla i soca, ktre uosabia. Przynajmniej tak by wynikao z legendy o
Talosie, czowieku z brzu, ktry przyciska ludzi do swej piersi i skaka z
nimi w ogie, gdzie piekli si ywcem. Zeus mia go podarowa Europie
wzgldnie Hefajstos Minosowi, by strzeg wyspy Krety, ktr trzy razy dziennie okra. Jedna legenda twierdzi, e by bykiem, inna, e mia posta
soca. Prawdopodobnie jest on identyczny z Minotaurem, a, pozbawiony
mitologicznych rysw, jest niczym innym, jak brzow figur soca przedstawiajc czowieka z gow byka. Aby odnowi ognie soneczne, skadano
zapewne bokowi ofiary ludzkie, czy to piekc je w jego wntrzu, czy te
umieszczajc na pochylonych rkach, z ktrych staczay si one do ognia.
Tym ostatnim sposobem posugiwali si Kartagiczycy, skadajc swe potomstwo w ofierze Molochowi. Dzieci kadziono na rce posgu z gow cielcia, z ktrych zelizgiway si do rozpalonych czeluci pieca, a ludzie taczyli wok przy muzyce fletw i tamburynw zaguszajcych krzyki poncych ofiar. Podobiestwo tradycji kreteskiej do praktyk w Kartaginie nasuwa myl, e kulty zwizane z imieniem Minosa i Minotaura mogy by pod
silnymi wpywami kultu semickiego Baala. W legendzie o Falarisie, tyranie
Agrigentum, mamy, by moe, echo podobnych obyczajw na Sycylii, gdzie
wadza Kartaginy zapucia gbokie korzenie.
Mniej nieprawdopodobnym wyda nam si stae umiercanie krla pod koniec jego rocznego panowania, gdy dowiemy si, e jeszcze w naszych czasach istnieje krlestwo, w ktrym panowanie i ycie krla trwa jeden dzie.
W Ngoio, prowincji staroytnego krlestwa Kongo, prawo nakazuje, by
wdz, ktry wkada na sw gow koron monarsz, zosta zabity w noc po
koronacji. Prawo nastpstwa przypada wodzowi Musurongo, ale nie dziwmy
si, e z niego nie korzysta i e tron pozostaje pusty. Nikt nie chce odda
ycia za kilka godzin chway na tronie Ngoio.

XXI

Krlowie tymczasowi

Dawny system krlobjstwa, ktry, jak si zdaje, panowa w Babilonie,


ulega w niektrych krajach dalszemu zagodzeniu. Krl nadal abdykowa co
roku na krtki okres czasu, a miejsce jego zajmowa mniej lub bardziej nominalny wadca, ale pod koniec krtkiego panowania zastpcy ju nie zabijano, chocia niekiedy zachowana zostaje pozorna egzekucja na pamitk
czasw, gdy wykonywano j rzeczywicie. Oto przykady. w miesicu Mac
(luty) krl Kambody co roku abdykowa na trzy dni. w tym czasie nie zaatwia on adnych spraw pastwowych, nie dotyka si pieczci, nie otrzymywa nawet nalenych mu podatkw. w jego zastpstwie panowa krl
tymczasowy zwany Sdach Mac, tzn. Krl Luty. Urzd tymczasowego krla
by dziedziczny w rodzinie daleko spokrewnionej z domem krlewskim,
przy czym synowie nastpowali po ojcach, modsi za bracia po starszych,
tak samo jak w prawdziwej rodzinie monarszej. w wybrany przez astrologw pomylny dzie mandaryni prowadzili tymczasowego krla w uroczystej procesji. Jecha on wwczas na jednym z krlewskich soni, siedzc w
krlewskim palankinie, a eskort stanowili onierze, ktrzy ubrani w odpowiednie kostiumy, reprezentowali ssiednie ludy Syjamu, Annamu, Laosu
itd. Zamiast zotej korony mia na gowie spiczast bia czapk, a jego regalia nie byy ze zota inkrustowanego brylantami, lecz ze zwykego drzewa.
Po zoeniu hodu prawdziwemu krlowi, od ktrego otrzymywa wadz
krlewsk na przecig trzech dni, wraz z wszystkimi podatkami przypadajcymi na ten czas (ten ostatni zwyczaj od pewnego czasu bywa pomijany),
procesja, w ktrej kroczy, okraa paac i wyruszaa na ulice stoecznego
miasta. Na trzeci dzie po tradycyjnej procesji krl tymczasowy wydawa
rozkaz, by sonie zdeptay gr ryow, a byo to rusztowanie z bambusa
przykryte snopkami ryu. Ludno zbieraa ry, a kady zabiera kilka ziaren
ryu do domu dla zapewnienia dobrych plonw. Troch tego ryu zanoszono
krlowi, ktry kaza go gotowa i posya mnichom.
W Syjamie w szstym dniu ksiyca w szstym miesicu (koniec kwietnia) mianowany bywa krl tymczasowy, ktry przez trzy dni cieszy si przywilejami krlewskimi, a prawdziwy krl zamyka si na ten czas w swym paacu. Krl tymczasowy wysya licznych sucych we wszystkich kierunkach, by skonfiskowali wszystko, co znajd na bazarach i w otwartych sklepach. Zagarnia nawet okrty i donki, ktre w cigu tych trzech dni zawijaj
do portu i ktre musz si potem wykupi. Wyrusza na pole znajdujce si w
rodku miasta, gdzie sprowadza si zocony pug cignity przez barwnie

przybrane woy. Po namaszczeniu puga i natarciu wow pachncymi olejkami rzekomy krl wytycza pugiem dziewi bruzd, a za nim id wiekowe
damy dworu, siejc pierwsze tegoroczne ziarna. Gdy tylko przeora dziewi
bruzd, przypatrujcy si tum rzuca si na dopiero co zasiane ziarna w przekonaniu, e zmieszane z ryem siewnym przynios obfite plony. Nastpnie
wyprzga si woy i daje si im ry, kukurydz, sezam, sago, banany, trzcin
cukrow, melony itp., to za, od czego zaczn, bdzie, zdaniem jednych,
drogie w nadchodzcym roku, drudzy natomiast tumacz omen wrcz przeciwnie. Przez ten cay czas krl tymczasowy stoi oparty o drzewo, praw
stop trzymajc na lewym kolanie. Tej wanie pozycji zawdzicza powszechnie przyjty tytu Krla Hop, chocia oficjalnie nazywa si Phaya Phollatep, czyli Pan Niebieskich Zastpw. Jest on swego rodzaju ministrem rolnictwa. Do niego zwracaj si ludzie we wszystkich sporach o grunty, ry
itp. Uosabia on krla podczas jednej jeszcze ceremonii. Odbywa si ona w
drugim miesicu (przypadajcym w zimnej porze roku) i trwa przez trzy dni.
Prowadzony jest wwczas w procesji na otwarty plac naprzeciw wityni
Braminw, gdzie ju stoi rzd supw przybranych jak nasze maje, na ktrych hutaj si bramini. Przez cay czas gdy bramini hutaj si i tacz,
Pan Niebieskich Zastpw musi sta na jednej nodze na podwyszeniu sporzdzonym z tynkowanych cegie przykrytych bia tkanin i dywanami.
Opiera si o drewnian ram, nad ktr umieszczony jest baldachim, a po
obu jego bokach stoj bramini. Taczcy bramini maj bawole rogi, ktrymi
czerpi wod z duego miedzianego kota i polewaj ni przypatrujcych si
ludzi. Uchodzi to za dobry znak i ma zapewnia ludziom pokj, zdrowie
i pomylno. Pan Niebieskich Zastpw musi sta na jednej nodze przez
okoo trzy godziny. W ten sposb ma on si dowiedzie, czy Dewatty i duchy s przychylnie usposobione. Gdyby opuci nog,
naraziby swj majtek, a rodzin krl zamieniby w niewolnikw, panuje
bowiem przekonanie, e opuszczenie nogi jest zym znakiem, zapowiadajcym
zniszczenie pastwa i chwiejno tronu. Gdy jednak trzyma si dobrze, uwaa
si, e odnis zwycistwo nad zymi duchami, i w nagrod za to otrzymuje
przywilej, zezwalajcy mu teoretycznie na zagarnicie kadego okrtu, ktry
zawinie w cigu tych trzech dni do portu, na zabranie caego adunku, a take
wejcie do kadego otwartego sklepu w miecie i wyniesienie stamtd tego,
co mu si spodoba.
Takie byy obowizki i przywileje syjamskiego Krla Hop a do poowy
XIX wieku, a nawet pniej. Za panowania ostatniego, owieconego monarchy ta malownicza posta pozbawiona zostaa w pewnej mierze swej chway, ale take zwolniono j z ciarw urzdu. Nadal jak za dawnych czasw
przyglda si braminom hutajcym si w powietrzu midzy dwoma wysokimi masztami, dochodzcymi niekiedy do dziewidziesiciu stp wysoko-

ci, ale wolno mu przy tym siedzie, i chocia opinia publiczna nadal wymaga, by podczas caej ceremonii trzyma praw stop na lewym kolanie, jednak adna kara mu nie grozi, jeeli ku wielkiemu rozczarowaniu ludu opuci
zmczon nog na ziemi. S jeszcze inne oznaki inwazji idei i cywilizacji
Zachodu. Ulice prowadzce do sceny, na ktrej widowisko si odbywa, zatoczone s obecnie pojazdami, nad zbitym tumem wznosz si supy telegraficzne i latarnie uliczne, na ktrych siedz jak mapy bardziej ciekawi widzowie. A gdy orkiestra obdartusw, wedug dawnej mody ubrana w jaskrawe jasnoczerwone i te stroje, po staremu bije w bbny i dmie w starodawne trby, obok dzielnie maszeruj bosi onierze we wspaniaych mundurach
przy skocznych dwikach nowoczesnej orkiestry wojskowej grajcej Marching through Georgia (Marsz przez Georgi).
Mahometaskim studentom w Fezie w Maroku wolno mianowa wasnego sutana, ktry panuje przez kilka tygodni. Nosi on tytu sutana pisarczykw sultan t-tulba. Ta krtkotrwaa wadza jest wystawiona na licytacji i
otrzymuje j ten, ktry zgasza najwysz stawk. Przynosi ona powane
przywileje, gdy jej zdobywca jest od tej chwili zwolniony od podatkw
i ma prawo zada jakiej aski od prawdziwego sutana. Rzadko si zdarza,
by spotkaa go odmowa; zazwyczaj proba dotyczy zwolnienia winia. Ponadto urzdnicy studenta-sutana nakadaj kary na kupcw i wacicieli domw, przeciwko ktrym wysuwaj rne zmylone artobliwe zarzuty. Sutan tymczasowy otoczony jest ceremoniaem prawdziwego dworu, paraduje
po ulicach przy akompaniamencie muzyki i owacji, a nad gow jego trzymaj krlewski parasol. Tak zwane grzywny i dobrowolne datki, do ktrych
sutan prawdziwy dorzuca hojn rk due zapasy ywnoci, wystarczaj
studentom na wyprawienie wspanialej uczty. Zabawa jest wietna i nastrcza
okazj do rozmaitych gier i rozrywek. Przez pierwsze siedem dni tymczasowy sutan przebywa na uczelni, po czym opuszcza miasto i rozbija obz nad
rzek, w odlegoci okoo mili od miasta, otoczony studentami i licznymi
obywatelami. Sidmego dnia po opuszczeniu miasta odwiedza go prawdziwy sutan, ktry spenia jego prob i przedua mu panowanie na jeszcze
sidem dni. W sumie wic sutan pisarczykw panuje nominalnie przez
trzy tygodnie. Po szeciu dniach trzeciego i ostatniego tygodnia sutan noc ucieka do miasta. Panowanie tymczasowego sutana przypada zawsze na
wiosn, mniej wicej na pocztek kwietnia. Podobno obyczaj ten wywodzi
si z nastpujcego wydarzenia. Gdy Mulai Raszyd walczy o tron w roku
1664 czy 1665, pewien yd zagarn wadz krlewsk w Taza, ale dziki
wiernoci i powiceniu studentw rebelia zostaa szybko stumiona. Uciekli
si oni do pomysowego podstpu. Czterdziestu z nich kazao si zamkn w
kufry, ktre posano jako prezenty uzurpatorowi. Gbok noc, gdy yd,
nie podejrzewajc niczego, spa sobie spokojnie midzy skrzyniami, uniosy
si cicho wieka kufrw i czterdziestu odwanych wylazo, zgadzio uzurpa-

tora i zajo miasto w imieniu prawdziwego sutana, ktry pragnc okaza


wdziczno za pomoc otrzyman w chwili potrzeby, nada studentom prawo mianowania co roku wasnego sutana. Opowiadanie ma wszelkie cechy
fantazji wymylonej dla wytumaczenia starego zwyczaju, ktrego prawdziwe znaczenie i pochodzenie dawno ju zostao zapomniane.
Zwyczaj dorocznego mianowania zastpczego krla na jeden dzie przetrwa w Lostwithiel w Kornwalii a do XVI wieku. W Niedziel Przewodni
obywatele miasta i okoliczni dzierawcy zbierali si osobicie lub te wysyali swych przedstawicieli, ktrzy wybierali ze swego grona jednego, stroili
go w uroczyste szaty, wsadzali na konia, na gow wkadali mu koron, do
rki bero i niosc przed nim miecz, prowadzili go do kocioa. Towarzyszy
mu orszak konny. Przy bramie dziedzica kocielnego wita go duchowny w
uroczystych szatach, po czym odprawiano naboestwo. W drodze powrotnej tak samo paradnie udawa si on do jednego z domw, w ktrym przygotowana bya dla niego i caej wity uczta. Do stou usugiwano na klczkach,
z caym ceremoniaem nalenym udzielnemu ksiciu. Bankiet koczy uroczysto, po czym wszyscy wracali do domw.
Zanim przejdziemy do dalszych dowodw, warto nawietli niektre fakty
odnoszce si do tymczasowych krlw. A wic przykady z Kambody
i Syjamu dowodz w sposb oczywisty, e krl przekazuje tymczasowemu
zastpcy przede wszystkim funkcje boskie lub magiczne. wiadczy o tym
przekonanie, e tymczasowy krl Syjamu odnosi zwycistwo nad zymi duchami, podnoszc nog, gdy za j opuszcza, naraa pastwo na niebezpieczestwo. Obyczaj deptania gry ryu, istniejcy w Kambody, i uroczysto rozpoczcia orki i siewu w Syjamie s czarami majcymi na celu uzyskanie dobrego urodzaju, jak to wynika z wiary, e ci, ktrzy zabior ze sob
troch zdeptanego ryu czy zasianych ziaren, zapewni sobie w ten sposb
obfite plony. Co wicej, gdy w Syjamie przedstawiciel krla orze, gapie nie
patrz, czy bruzdy s rwne, lecz z niepokojem ledz, do jakiego dokadnie
miejsca na nodze sigaj jego jedwabne szaty, od tego bowiem zaley pogoda i plony w nadchodzcym roku. Jeli Pan Niebieskich Zastpw podwin
swe szaty wysoko, powyej kolan, naley si spodziewa deszczowej pogody, ktra zepsuje niwa, jeli opuci je nisko, do kostek, nastpi posucha.
Natomiast gdy skraj szaty siga dokadnie do poowy ydki, zapowiada to
dobr pogod i obfite zbiory. Oto jak cile zwizany jest bieg natury, a co
za tym idzie, los ludu z najbahszym uczynkiem czy gestem przedstawiciela
krla. Ale zaklinanie plonw, przekazane w ten sposb tymczasowemu krlowi, jest przecie jedn z magicznych funkcji nalecych w spoeczestwie
pierwotnym do krla prawdziwego. Przepis nakazujcy tymczasowemu krlowi sta na jednej nodze na podwyszeniu ustawionym w polu ryowym
by zapewne dawniej pomylany jako gusa majce sprawi, by zboe wyroso wysoko, a w kadym razie takiemu celowi suy podobny obrzdek sto-

sowany przez dawnych Prusw. Najwysza dziewczyna, stojc na jednej


nodze na podwyszeniu, z podokiem penym ciastek, kielichem wdki w
prawej rce i kawakiem kory wizu lub lipy w drugiej, modlia si do boga
Waisgamtasa, by len rs tak wysoko, jak wysoko ona stoi. Po czym po osuszeniu kielicha kazaa napenia go po raz drugi, a wtedy wylewaa wdk
na ziemi jako ofiar dla Waisgamtasa i rozrzucaa ciastka dla duchw, jego
pomocnikw. Jeli udawao si jej przez cay ten czas sta prosto na jednej
nodze, oznaczao to, e zbiory lnu bd dobre, ale jeli nog opuszczaa,
obawiano si, e plony zawiod. Zapewne identyczne znaczenie ma zwyczaj
hutania si braminw, ktremu musia przypatrywa si, stojc na jednej
nodze, Pan Niebieskich Zastpw. Pamitajc o zasadach magii homeopatycznej lub naladowczej, mona przypuci, e im wyej hutali si bramini, tym wyszego spodziewano si ryu. Obrzdek ten opisany jest bowiem
jako uroczysto niwa, a rosyjscy otysze rwnie urzdzali hutawk,
ktra miaa wpywa na stan plonw. Wiosn i na pocztku lata, midzy
Wielkanoc a w. Janem (letnie przesilenie) chopi otewscy powicali kad woln chwil na intensywne hutanie si, im wyej bowiem udawao im
si rozbuja, tym wyszy mia by w tym roku len.
W przytoczonych wyej przykadach krl tymczasowy mianowany jest co
roku zgodnie ze staym obyczajem. Ale w innych przypadkach mianowano
go jedynie w specjalnej potrzebie, na przykad, gdy trzeba byo zbawi prawdziwego krla od jakiego faktycznego lub grocego mu niebezpieczestwa, przez podstawienie zastpcy, ktry na pewien czas obejmuje tron.
Przykady podobne znajdujemy w historii Persji. Szach Abbas Wielki, ktrego astrologowie ostrzegli, e w roku 1591 grozi mu wielkie niebezpieczestwo, prbowa odwrci zy omen, abdykujc i mianujc na swe miejsce niewiernego, niejakiego Jusufa, prawdopodobnie chrzecijanina. Zastpca by
koronowany, jak naley, i przez trzy dni, jeli wierzy perskim historykom,
cieszy si nie tylko tytuem, lecz i wadz krlewsk. Gdy zakoczyo si
jego krtkie panowanie, zosta umiercony. Tak wic dziki jego ofierze
spenia si wyrocznia, Abbasowi za, ktry powrci na tron w jak najpomylniejszej godzinie, astrologowie wryli dugie i okryte chwa panowanie.

XXII

Ofiarowanie syna krlewskiego

Warto zwrci uwag na to, e w dwch wypadkach (w Kambody i w


Djambi) opisani w poprzednim rozdziale tymczasowi krlowie byli spokrewnieni z rodzin panujc. Jeli przedstawiony tu pogld na rda instytucji tymczasowych krlw jest trafny, nietrudno zrozumie, dlaczego zastpca krla pochodzi niekiedy z rodu panujcego. Gdy krlowi udao si
wreszcie przekona bstwo, by przyjo ofiar czyjego ycia w zamian za
ycie krla, musia dowie, e mier innego czowieka bdzie rwnie dobrze jak jego przyjta przez bstwo. Ot krl umiera jako bg lub pbg,
tote zastpca, ktry umiera za niego, musia posiada, przynajmniej przy
tej okazji, boskie atrybuty krla. Tak niewtpliwie przedstawiaa si sprawa
w przytoczonych przypadkach tymczasowych krlw Syjamu i Kambody.
Otrzymywali oni nadprzyrodzone funkcje, ktre na wczeniejszych etapach
rozwoju spoeczestwa byy specjalnymi atrybutami krla. Nikt jednak nie
mg lepiej reprezentowa krla w jego boskim charakterze anieli jego syn,
ktry powinien posiada te same nadprzyrodzone cechy co ojciec. Nikt te
poza nim nie mg tak skutecznie umiera za krla i cay lud.
Pamitamy, jak zgodnie z tradycj krl Szwecji Aun czy te On zoy w
ofierze dziewiciu swych synw Odynowi w Uppsali po to, by jego ycie
byo oszczdzone. Po zoeniu ofiary z drugiego syna bg mu odpowiedzia,
e tak dugo bdzie y, jak dugo bdzie mu oddawa co dziewi lat jednego syna. Gdy powici sidmego syna, by ju tak saby, e nie mg chodzi o wasnych siach i musiano go nosi w krzele. Zoy wwczas w
ofierze syna smego i y jeszcze dziewi lat, lec w ku. Po ofiarowaniu dziewitego syna by ju tak bezwadny, e musia pi z rogu jak mae
dziecko. Pragn z kolei odda Odynowi ostatniego syna, ale Szwedzi do
tego nie dopucili. Umar wic i zosta pochowany pod kopcem w Uppsali.
Jeden co najmniej z domw panujcych staroytnej Grecji zwyk by w
zamian za panujcego ojca skada w ofierze najstarszego syna. Gdy Kserkses na czele swych potnych wojsk maszerowa przez Tesali, by zaatakowa Spartan pod Termopilami, przyby do miasta Alus. Pokazano mu tutaj
sanktuarium Zeusa Laphystios, o ktrym przewodnicy opowiedzieli mu dziwn histori. Ot w dawnych czasach krl tego kraju, imieniem Atamas,
polubi Nefele, ktra urodzia mu syna imieniem Friksos i crk, Helle.
Poj potem drug on, Ino, z ktr mia dwch synw, Learchusa i Melicertesa. Ale druga ona, zazdrosna o pasierbw, Friksosa i Helle, rozmylaa
nad tym, jak by ich zabi. Sprytnie zabraa si do urzeczywistnienia swych

zych zamiarw. Zacza od tego, e namwia wszystkie kobiety w kraju,


by w tajemnicy przypieky zboe siewne. Nastpnego roku plony nie wzeszy i ludzie zaczli umiera z godu. Wysa wwczas krl posaca do wyroczni delfickiej, by dowiedzie si, jakie s przyczyny klski. Ale za macocha przekupia posaca, by w imieniu boga odpowiedzia, e klski nie ustan, dopki dzieci, ktre Atamasowi urodzia pierwsza ona, nie zostan zoone w ofierze Zeusowi. Gdy Atamas o tym si dowiedzia, posa po swe
dzieci, ktre przebyway z owcami na pastwisku. Ale baran ze zotym runem
przemwi gosem ludzkim i ostrzeg dzieci o grocym im niebezpieczestwie. Wsiedli na grzbiet barana i uciekali nad ldem i morzem. Gdy uciekali
ponad morzem, dziewczynka zelizna si z grzbietu barana i utona. Natomiast brat jej, Friksos, dotar bezpiecznie do Kolchidy, gdzie panowa jako
Dzieci Soca, polubiwszy crk krla, ktra urodzia mu syna, Cytisorusa. I tam te zoy w ofierze barana ze zotym runem Zeusowi, bogu ucieczki, inni za twierdz, e Zeusowi Laphystios. Zote runo odda ojcu swej ony, a ten przybi je w witym gaju Aresa do dbu strzeonego przez smoka,
ktry nigdy nie zasypia. A tymczasem w kraju wyrocznia zadaa, by sam
krl Atamas zosta zoony w ofierze dla przebagania bogw za cay kraj.
Ozdobili go wic ludzie wiecami i prowadzili do otarza, jak si prowadzi
ofiar, ale ocali go jego wnuk Cytisorus, ktry w ostatniej chwili przyby z
Kolchidy, ub, jak twierdzi inna wersja, Herakles, ktry przynis wieci, e
syn krla, Friksos, yje. Zosta wic Atamas uratowany, ale pniej postrada zmysy i zabi swego syna, Learchusa, poniewa wyobrazi sobie, e jest
to dzikie zwierz. Usiowa nastpnie odebra ycie drugiemu synowi, Melicertesowi, ale dziecko uratowaa matka, Ino, skaczc wraz z nim z wysokiej
skay do morza. Matka i syn zamienieni zostali w bstwa morskie, a syna
czczono szczeglnie na wyspie Tenedos, gdzie skadano mu w ofierze niemowlta. Nieszczsny Atamas, straciwszy on i dzieci, opuci swj kraj
i zapyta wyroczni, gdzie ma zamieszka. Usysza w odpowiedzi, e tam,
gdzie ugoszcz go dzikie zwierzta. Przyczy si do stada wilkw poerajcych owce, gdy jednak zwierzta go dostrzegy, ucieky, pozostawiajc mu
skrwawione resztki upu. W ten sposb speniy si przepowiednie wyroczni.
Poniewa jednak krl Atamas nie zosta zoony w ofierze za winy caego
kraju, bogowie orzekli, e najstarszy potomek jego rodziny w kadym pokoleniu musi by powicony, jeli kiedykolwiek przekroczy prg gmachu Rady, w ktrym ofiary Zeusowi Laphystios skada czonek rodu Atamasa. Powiedziano Kserksesowi, e wielu czonkw tej rodziny opucio kraj, by unikn straszliwego losu, ale niektrzy z nich po duszym czasie wracali, a
gdy przekraczali progi gmachu Rady, wartownicy chwytali ich, zdobili w
wiece, jak ofiary, prowadzili w uroczystej procesji do otarza i zabijali w
ofierze bogu. Jeli nawet takie rzeczy nie zdarzay si czsto, to jednak znane byy powszechnie, albowiem autor dialogu przypisywanego Platonowi,

mwic o ludzkich ofiarach u Kartagiczykw, dodaje, e zwyczaje takie


znane byy rwnie u Grekw, i z przeraeniem wspomina o ofiarach skadanych na grze Lycaeus przez potomkw Atamasa.
Podejrzenie, e w barbarzyski zwyczaj bynajmniej nie zosta zarzucony
w pniejszych czasach, potwierdza przypadek zoenia ofiary ludzkiej, ktry zdarzy si w czasach Plutarcha w Orchomenos, staroytnym miecie w
Beocji, lecym o kilka zaledwie mil od miejsca urodzenia historyka. Mieszkaa tu rodzina, w ktrej mczyni znani byli jako Psoloeis, czyli powalani
sadz, a kobiety jako Oleae, czyli niszczycielki. Co roku podczas wita
Agrionia kapan Dionizosa ciga te kobiety z obnaonym mieczem i jeli
ktr dopad, mia prawo j zabi. Za czasw Plutarcha z prawa tego skorzysta kapan imieniem Zoilos. Rodzina, ktrej co roku grozia utrata jednego co najmniej czonka, bya pochodzenia krlewskiego, wywodzia si bowiem od Miniasa, synnego dawnego krla Orchomenosu, monarchy posiadajcego bajeczne skarby. Ruiny jego wspaniaego skarbca stoj nadal w
miejscu, gdzie rozcignite, skaliste wzgrza Orchomenosu przechodz w
rozlege paskie dale rwniny kopaiskiej. Jak gosi tradycja, cry krlewskie
od dawna gardziy innymi kobietami, ktre ulegay bakchicznym szaom.
Sidziay w domu przy krosnach i wrzecionie, podczas gdy inne kobiety, ozdobione kwiatami, z rozpuszczonymi na wietrze wosami, przemierzay w
ekstazie nagie gry wznoszce si nad Orchomenosem, a po pustynnych
wzgrzach rozlegay si echa dzikiej muzyki cymbaw i tamburynw. Ale
po pewnym czasie boski obd dotkn rwnie krlewskie niewiasty zamknite w swych zacisznych pokojach. Opanowaa je nieposkromiona dza
sprbowania misa ludzkiego, losoway wic midzy sob, ktra z nich ma
powici swe dziecko na t ludoercz uczt. Los pad na Leukipp, ta za
oddaa swego syna, Hippasusa, ktrego rozdary na kawaki. Od tych zwyrodniaych matek wywodzili si Oleae i Psoloeis, ktrych tak nazywano, poniewa nosili aobne szaty jako znak skruchy.
Istniejcy w Orchomenosie zwyczaj rekrutowania ofiar ludzkich z rodziny
krlewskiego pochodzenia jest tym ciekawszy, e Atamas rzdzi rzekomo
przed Miniasem, a naprzeciw miasta wznosia si gra Laphystion, na ktrej,
podobnie jak na Alusie w Tesalii, istniao sanktuarium Zeusa Laphystios,
gdzie, zgodnie z tradycj, Atamas mia zamiar zoy w ofierze swe dzieci,
Friksosa i Helle. Porwnujc wic legend o Atamasie z obyczajem, ktry
obowizywa w stosunku do jego potomkw w czasach historycznych, moemy miao wycign wniosek, e w Tesalii i prawdopodobnie w Beocji
panowaa stara dynastia, w ktrej krlowie bywali dla dobra kraju skadani
w ofierze bogu zwanemu Zeusem Laphystios, ale e udao im si zrzuci ten
ciar na swych synw, z ktrych najstarszy bywa stale ofiarowywany na
otarzu. Z upywem czasu okrutny zwyczaj zosta zagodzony do tego stopnia, e zastpcz ofiar bywa zamiast krlewskiego potomka baran, pod wa-

runkiem e ksi nie przekracza nigdy progu gmachu Rady, gdzie skada
ofiary Zeusowi jeden z jego krewnych. Jeli jednak by na tyle lekkomylny,
by nie zwaa na obowizujce zakazy, los jego by przesdzony musia
umrze. Z chwil gdy rozmylnie zwrci na siebie uwag boga, ktry dotd
dobrodusznie przymrua oko na podstawianego zastpczo barana, stare
przepisy, drzemice dotd w mroku zapomnienia, odzyskiway dawn moc.
Tradycja czca ofiar z ycia krla lub jego dzieci z klskami ywioowymi wskazuje w sposb oczywisty na tak rozpowszechnion wrd ludw
pierwotnych wiar w odpowiedzialno krla za pogod i plony. S wic usprawiedliwione, gdy jego yciem pac za surowo pogody lub nieudane
zbiory. Wydaje si, e Atamas i jego dynastia czyli funkcje boskie, czyli
magiczne, z krlewskimi. Nasz hipotez wspieraj uroszczenia Salmoneusza, brata Atamasa, ktry podobno utrzymywa, e jest bogiem. Ten bezczelny miertelnik twierdzi, e jest ni mniej, tli wicej tylko samym Zeusem, i oszukaczo naladowa grzmoty i byskawice za pomoc bicia w
koty i poncych pochodni. Jeli jednak wolno sdzi na podstawie analogii,
to jego pozorowane grzmoty i byskawice nie byy bynajmniej rekwizytami
teatralnymi majcymi na celu oszukanie ludzi, lecz gusami uprawianymi
przez krlewskiego czarnoksinika w celu sprowadzenia zjawisk niebieskich, ktre tak nieudolnie naladoway.
U Semitw w Azji Zachodniej krl w chwili niebezpieczestwa powica
czasami swego syna dla dobra ludu. Filion z Byblus w swym dziele o ydach donosi:
By to staroytny zwyczaj, ktry nakazywa, by w chwili wielkiego niebezpieczestwa wadca miasta lub narodu oddawa swego ukochanego syna w
ofierze jako wykup skadany mciwym demonom. Dzieci zabijane w tym celu
byy ofiarowywane z mistycznymi rytuaami. Tak wic Kronus, ktrego Fenicjanie nazywaj Izrael, majc syna jedynaka zwanego Jeoud (w jzyku bowiem fenickim Jeoud oznacza syna jedynaka), ubra go w szaty krlewskie i w
czasie wojny zoy w ofierze na otarzu, gdy kraj by zagroony przez nieprzyjaciela.
Gdy Izraelici oblegali krla Moabu i pooenie jego stao si trudne, wzi
on swego najstarszego syna, ktry mia rzdzi po nim, i zoy w ofierze
caopalnej na murach.

XXIII

Zabijanie ducha drzewa

Naley obecnie zastanowi si nad tym, w jakiej mierze zwyczaj zabijania


boskiego krla lub kapana pozwala nam wyjani szczeglny przedmiot
naszych bada. W poprzednich rozdziaach stwierdzilimy, e mamy podstawy do przypuszcze, i Krl Lasu w Nemi uchodzi za wcielenie ducha
drzewa czy te ducha rolinnoci i jako taki posiada w przekonaniu swych
wyznawcw sil magiczn, dziki ktrej mg nakazywa drzewom rodzi
owoce, plonom, by rosy, i tak dalej. Nic wic dziwnego, e wierni przywizywali wielk wag do jego ycia i prawdopodobnie obwarowywali je systemem skomplikowanych rodkw ostronoci i tabu, podobnych tym, jakie
w wielu krajach stosowano dla ochrony ycia czowieka-boga przed zoliwymi poczynaniami demonw i czarownikw. Ale widzielimy, e to wanie znaczenie przywizywane do ycia czowieka-boga sprawia, i musi on
zgin gwatown mierci, poniewa jest to jedyny sposb zachowania go
od nieuchronnego rozkadu, ktry przynosi ze sob staro. To samo rozumowanie mona zastosowa w przypadku Krla Lasu. i jego musiano zabija, by duch boski w niego wcielony mg by przeniesiony na nastpc w
stanie nienaruszonym. Zasada, na mocy ktrej mg sprawowa wadz jedynie do chwili, gdy pojawia si silniejszy czowiek, ktry go zabija, miaa
prawdopodobnie na celu zachowanie energii witalnej jego boskiego ycia w
stanie nienaruszonym i przekazanie tego ycia nastpcy, gdy tylko energia ta
zaczynaa male. Jak dugo bowiem potrafi utrzyma wadz w swej silnej
doni, wiadomo byo, e siy jego nie ustpuj, natomiast mier poniesiona
z rki innego czowieka dowodzia, e zaczynaj zanika i e nadszed widocznie czas, by jego boskie ycie znalazo si w mniej podniszczonym
przybytku. Takie wytumaczenie zasady, na mocy ktrej Krl Lasu by zabijany przez swego nastpc, czyni j w peni zrozumia. Hipotez t wspiera
mocno teoria i praktyka Szyllukw, ktrzy umiercali swego krla, gdy
zdradza pierwsze oznaki pogarszajcego si zdrowia, poniewa obawiali
si, by jego sabo nie zmniejszya odpowiednio witalnej energii zboa,
byda i ludzi. Wyjanienie nasze potwierdza rwnie analogia z chitom, od
ktrego ycia, jak wierz jego wyznawcy, zaley istnienie wiata i ktrego w
zwizku z tym zabija jego nastpca, gdy tylko pojawiay si pierwsze oznaki chylenia si ku upadkowi. Krl Kalikut sprawowa wadz na tych samych warunkach co Krl Lasu, z t tylko rnic, e tego ostatniego wolno
byo napa w kadej chwili, podczas gdy krla Kalikut tylko raz na dwanacie lat. Zasada jednak, e krl Kalikut moe panowa tak dugo, jak dugo

potrafi obroni si przed kadym przybyszem, bya zagodzeniem starej reguy ustalajcej okrelony czas jego panowania; podobnie zezwolenie udzielone Krlowi Lasu byo modyfikacj dawnego zwyczaju, nakazujcego
umiercanie go po okrelonym terminie. W obu wypadkach nowy przepis
dawa czowiekowi-bogu przynajmniej szans zachowania ycia, podczas
gdy przy starych przepisach szansy tej nie mia, a ludzie prawdopodobnie
pogodzili si z t zmian, dochodzc do wniosku, e dopki czowiek-bg
moe si sam obroni przed napaciami, dopty nie ma powodu obawia si,
e miertelny rozkad si rozpocz.
Hipoteza, e Krl Lasu bywa dawniej umiercany, gdy upyn ustalony
termin, moe znale potwierdzenie w przytoczonych dowodach dotyczcych zwyczaju okresowego zabijania jego odpowiednikw, ludzkich wciele
ducha drzewa w Europie Pnocnej. Ot w rzeczy samej niewtpliwe lady
takich zwyczajw mona dostrzec w wiejskich uroczystociach. A oto przykady:
W Niederpring, w Dolnej Bawarii, zielonowitkowy przedstawiciel ducha drzewa, tzw. Pfingstl, od stp do gowy ubierany by w licie i kwiaty.
Na gow wkadano mu wysok, spiczast czap spadajc a na ramiona,
pozostawiajc tylko dwa otwory na oczy. Czapa przybrana bya liliami wodnymi, na szczycie za przyczepiano wizank piwonii. Rkawy paszcza
rwnie byy z rolin wodnych, a reszt ciaa spowijay licie olchy i leszczyny. Po obu jego stronach maszerowali chopcy, trzymajc go za rce.
Obaj mieli obnaone miecze, podobnie jak i reszta ludzi biorcych udzia w
procesji. Zatrzymywali si przy kadym domostwie, w ktrym spodziewali
si gocica, a ludzie z ukrycia polewali wod przybranego w licie chopca.
Wszyscy byli uradowani, gdy udao si go dobrze zmoczy. Na koniec
wchodzi on do potoku, stajc w wodzie po pas, a wtedy jeden z chopcw,
stojc na mostku, udawa, e cina mu gow. W Wurmlingen w Szwabii
dwudziestu modych chopcw ubiera si w zielonowiteczny poniedziaek
w biae koszule i biae spodnie, przepasujc si czerwonymi szarfami, a na
szarfach zawieszaj szable. Udaj si konno do lasu, a pochd otwieraj
dwaj trbacze dmcy w trby. W lesie cinaj liciaste gazie dbowe
i ubieraj w nie od stp do gowy tego, ktry ostatni wyjecha ze wsi. Nogi
przybierane s osobno, tak eby mg dosi konia. Przytwierdzaj mu nastpnie dug sztuczn szyj, a na niej mocuj sztuczn gow ze sztuczn
twarz. Potem cina si maj, zazwyczaj osik lub buk wysokoci dziesiciu stp, zdobi si go kolorowymi chusteczkami i wstkami i wrcza osobie
noszcej maj. Kawalkada powraca do wsi z pieniami i muzyk. W procesji kroczy Murzyski Krl z twarz uczernion sadz i z koron na gowie,
Doktor elaznobrody, Kapral i Kat. Wszyscy staj na wiejskich boniach, po
czym kada z postaci wygasza rymowane przemwienie. Kat oznajmia, e
przybrany w licie czowiek zosta skazany na mier, i cina mu faszyw

gow. Pierwszy z uczestnikw, ktry w galopie poderwie j z ziemi, zachowuje gow z wszystkimi ozdobami. Uroczysto urzdza si co dwa lub
trzy lata.
Z wszystkich jednak pozorowanych egzekucji najlepsz ilustracj naszych
wywodw jest ceremonia urzdzana w Czechach. W niektrych miejscowociach rejonu pilzneskiego w zielonowiteczny poniedziaek przybiera si
Krla w kor zdobion kwiatami i wstgami. Na gowie nosi koron ze zotego papieru i jedzie na koniu rwnie przybranym kwiatami. Towarzysz
mu Sdzia, Kat i inne postacie, a za nimi cignie wita onierzy. Wszyscy
s konno. Dojedaj do placu na rodku wioski, gdzie ju stoi altana z zielonych gazi, ustawiona pod majem, zazwyczaj zrobionym z jode odartych z kory do samego szczytu, przybranych kwiatami i wstkami. Po
drwinach z niewiast i dziewczt wioski i ciciu gowy abie wyruszaj do
miejsca, ktre zawczasu wybrano na szerokiej prostej drodze. Zakrela si tu
dwie linie, a Krl zaczyna ucieka. Dostaje on kilka minut for na start i rusza
z miejsca galopem, cigany przez caa wit. Jeli nie da si schwyta, zostaje Krlem na rok nastpny, a jego towarzysze musz tego wieczoru paci za
niego rachunki w karczmie. Jeli go jednak dogoni i schwytaj, wwczas
bij go prtami olszyny i drewnianymi szablami, po czym zmuszaj go, by
zlaz z konia. Kat zadaje pytanie: Czy mam ci Krla?. Pada odpowied:
Zetnij mu gow. Kat unosi topr i ze sowami: Jeden, dwa, trzy, Krl
bez gowy ley, strca koron krlewsk. Pord gonych okrzykw widzw Krl wali si na ziemi, po czym kad go na mary i zanosz do najbliszej chaty.
Trudno nie rozpozna w wikszoci figur umiercanych w ten artobliwy
sposb przedstawicieli ducha drzewa wzgldnie ducha rolinnoci w tej postaci, w jakiej rzekomo ukazuje si wiosn.
Skoro jednak figury te s niewtpliwie uosobieniem ducha rolinnoci
wiosennej, nasuwa si pytanie, dlaczego si je zabija. Jaki moe mie cel
umiercenie ducha rolinnoci o jakiejkolwiek porze roku, a ju zwaszcza
na wiosn, gdy jest najbardziej potrzebny? Jedyn prawdopodobn odpowiedzi jest wyjanienie, ktre sugerowalimy w zwizku ze zwyczajem
umiercania boskiego krla wzgldnie kapana. Boskie ycie wcielone w
ciao materialne i miertelne moe zarazi si i ulec chorobom dotykajcym
kruch powlok, w ktrej si chwilowo znalazo. Jeli wic ma by uratowane przed rosncym osabieniem, ktre by musiao dzieli ze swym ludzkim
wcieleniem w miar postpu lat, powinno by oddzielone od niego, zanim
pojawi si jakiekolwiek oznaki rozkadu, lub przynajmniej natychmiast po
ich ukazaniu si, i przeniesione na energicznego nastpc. Dokonuje si tego
przez zabicie starego przedstawiciela boga i przekazanie ducha boskiego
nowemu wcieleniu. Tak wic umiercenie boga, a raczej jego ludzkiego
wcielenia, jest jedynie niezbdnym krokiem w kierunku jego wskrzeszenia

lub zmartwychwstania w lepszej formie. Nie jest to bynajmniej wyganicie


ducha boskiego, ale tylko pocztek bardziej czystego i silniejszego ucielenienia si ducha. Tumaczenie to wyjania zwyczaj zabijania boskich krlw w oglnoci, a jeszcze lepiej mona je zastosowa do zwyczaju dorocznego zabijania przedstawiciela ducha drzewa czy ducha wegetacji na wiosn. Albowiem czowiek pierwotny skonny jest tumaczy sobie zamieranie
ycia rolinnego zim jako osabienie ducha rolinnoci. Uwaa on, e duch
zestarza si, tote musi zosta odnowiony przez zabicie go i wskrzeszenie w
postaci modszej i energiczniejszej. Tak wic zabijanie na wiosn przedstawiciela ducha drzewa uchodzi za sposb przypieszenia i wzmoenia wzrostu rolinnoci. Zabijanie bowiem ducha drzewa zwizane jest zawsze (tak
musimy uwaa) implicite, a niekiedy rwnie explicite, z wskrzeszeniem go
lub odnowieniem w postaci modszej i energiczniejszej. Tak na przykad w
Saksonii i Turyngii zabitego Dzikiego Czowieka przywraca do ycia lekarz,
a w uroczystociach w Wurmlingen bierze udzia posta Doktora elaznobrodego, ktry prawdopodobnie niegdy odgrywa podobn rol.
Podobiestwa midzy tymi pnocnoeuropejskimi postaciami a przedmiotem naszych bada Krlem Lasu, czyli kapanem w Nemi, s dostatecznie
uderzajce. Ci pnocnoeuropejscy uczestnicy maskarady s krlami, a ich
stroje z kory, kapelusze z zielonych witek wraz z chatk z zielonych gazi
i jodami, pod ktrymi sprawuj sdy, dowodz nieomylnie, e s, podobnie
jak ich italski odpowiednik, Krlami Lasu. Podobnie jak on, gin mierci
gwatown, ale te jak on mog jej na pewien czas unikn dziki sile swych
mini i zrcznoci, albowiem w wielu z tych pnocnych obrzdkw
ucieczka i ciganie Krla stanowi wany element ceremonii i w jednym
przynajmniej przypadku, gdy Krl potrafi przecign swych przeladowcw, zachowuje ycie i stanowisko na jeszcze jeden rok. W tym ostatnim
wypadku Krl w istocie sprawuje wadz pod warunkiem, e raz do roku
wygra wycig o swe ycie, podobnie jak krl Kalikut w pniejszych czasach pozostawa na tronie, jeli potrafi obroni ycie, walczc z wszystkimi
przybyszami raz na dwanacie lat, i tak samo jak kapan z Nemi zachowywa
stanowisko pod warunkiem, e obroni si przed wszelkim napadem. W kadym z tych wypadkw ycie czowieka-boga zostaje przeduone pod warunkiem, e dowiedzie w cikiej walce lub ucieczce, i jego siy fizyczne
nie osaby, tote gwatowna mier, ktra wczeniej czy pniej nastpi
musi, moe by chwilowo odoona. Jeli idzie o ucieczk, to warto podkreli, e wystpuje ona wyranie zarwno w legendzie, jak i praktyce Krla
Lasu. Dla uczczenia pamici o ucieczce Orestesa, legendarnego twrcy kultu, musia on by niewolnikiem, ktry zbieg, przeto jeden ze staroytnych
pisarzy1 opisuje Krla Lasu jako krzepkiego w rkach i chyego w nogach. By moe, gdybymy lepiej znali rytua obowizujcy w gaju arycyj1

Mowa o Owidiuszu.

skim, dowiedzielibymy si, e krl mia szans uratowania ycia ucieczk,


podobnie jak jego czeski brat. Wysunem ju przypuszczenie, e doroczna
ucieczka krla Rzymu (regifugium) bya zrazu ucieczk tego samego rodzaju, innymi sowy, e pocztkowo by on jednym z owych boskich krlw,
ktrych po okrelonym czasie umierca si albo pozwala si im dowie si
rki lub szybkoci ng, e ich bosko jest jeszcze pena energii i nie poniosa adnego uszczerbku.
Jak dotd, zaproponowaem wyjanienie prawa, ktre wymagao, by kapan z Nemi by zabijany przez swego nastpc. Wyjanienie to jest tylko
prawdopodobne. Skpe wiadomoci, jakie posiadamy o tym zwyczaju i jego
historii, nie pozwalaj na nic wicej.
Jeli jednak potrafi dowie, e zwyczaj zabijania boga i wiara w jego
zmartwychwstanie powstay lub co najmniej istniay na pasterskim i myliwskim etapie rozwoju spoeczestwa, gdy zabijanym bogiem byo zwierz,
i e zwyczaj ten przetrwa a do etapu rolniczego, gdy zabijanym bogiem
byo zboe wzgldnie czowiek, ktry je przedstawia, wwczas proponowane przeze mnie wyjanienie bdzie znacznie bardziej prawdopodobne.
Zacznijmy tam, gdzie przerwalimy nasze wywody od wiosennych
obyczajw chopw europejskich. Poza opisanymi ju uroczystociami istniej jeszcze dwa zblione zespoy rytuaw, w ktrych pozorowana mier
istoty boskiej lub nadprzyrodzonej odgrywa wybitn rol. W jednym z nich
przedstawiana jest dramatycznie mier personifikacji Karnawau, w drugim
mier samej mierci. Pierwsza uroczysto przypada oczywicie na koniec
karnawau: bd to na ostatni dzie tego wesoego okresu, tzn. na ostatki,
bd te na pierwszy dzie postu, tzn. rod Popielcow. Data drugiej ceremonii, zwanej pospolicie wynoszeniem czy wypdzaniem mierci, nie jest
ujednolicona. Zazwyczaj przypada ona na czwart niedziel Postu zwan
std Martw Niedziel, ale w niektrych miejscowociach przypada ona o
tydzie wczeniej, w innych, jak na przykad w Czechach, o tydzie pniej,
w niektrych za morawskich wioskach odbywa si w pierwsz niedziel po
Wielkanocy. By moe, jak to niektrzy sugerowali, bya to pocztkowo
data ruchoma, zalena od pojawienia si pierwszej jaskki czy innego zwiastuna wiosny. Niektrzy pisarze uwaaj, e jest to obyczaj pochodzenia
sowiaskiego. Grimm by zdania, e u staroytnych Sowian ceremonia ta
zwizana bya z uroczystociami Nowego Roku, ktry zaczyna si u nich w
marcu. Zajmiemy si najpierw przykadami mimicznej mierci Karnawau,
zawsze poprzedzajcej kalendarzowo to drugie wito.
W Frosinone, w Lacjum, w poowie drogi midzy Rzymem a Neapolem,
ostatni dzie karnawau, w ktrym odbywa si uroczysto znana pod nazw
radica (korze), stanowi przyjemn odmian w ponurej monotonii ycia
prowincjonalnego miasteczka woskiego. Okoo godziny czwartej po poudniu miejska orkiestra dta, grajc wesoe melodie i otoczona wielkim tu-

mem, wyrusza ku Piazza del Plebiscito, gdzie si znajduje podprefektura


i inne budynki urzdowe. Tu na rodku placu pojawia si przed wyczekujc
z niecierpliwoci rzesz ludzk przybrany wielobarwnymi festonami olbrzymi wz zaprzgnity w cztery konie. Na wozie ustawione jest due krzeso, na ktrym siedzi majestatyczna posta Karnawau, czowieka ze stiuku,
wysokoci okoo dziewiciu stp, z krg i umiechnit twarz. Olbrzymie
buciory, blaszany hem, w rodzaju tych, ktre zdobi gowy oficerw marynarki woskiej, i kolorowy paszcz w wymylne wzory upikszaj zewntrzn powok tej godnej postaci. Lewa rka spoczywa na oparciu krzesa, praw elegancko salutuje tum, a do uprzejmoci tej skania go za pomoc sznurka czowiek skromnie ukryty przed oczami publicznoci pod tronem. Podniecony tum gromadzi si wok wozu, daje upust swym uczuciom, wznoszc radosne okrzyki, a ludzie proci i szlachetnie urodzeni mieszaj si ze sob, taczc do upadego saltarello. Szczegln cech wita
jest to, e kady musi mie w rce radica, ktrego symbolem jest wielki li
aloesu albo, czciej, agawy. Kady, kto wejdzie w tum bez takiego licia,
zostanie usunity bez ceremonii, chyba e w zamian bdzie mia gow kapusty, umieszczon na dugim patyku, albo pk misternie splecionej trawy.
Tum eskortuje wolno jadcy wz do bram podprefektury i tu zatrzymuje
si, wz za, podskakujc na nierwnym gruncie, z haasem wjeda na
dziedziniec. Uspokajaj si zebrane rzesze, a ich ciszone gosy przypominaj, zdaniem wiadka tej uroczystoci, pomruk wzburzonego morza. Wszystkie oczy skierowane s wyczekujco ku drzwiom, w ktrych ma si pojawi
sam podprefekt w otoczeniu innych notabli, by zoy hod bohaterowi
chwili. Po kilku minutach napicia wybucha burza okrzykw i oklaskw
witajca ukazanie si dygnitarzy. Wychodz gsiego, schodz po schodach
i zajmuj swe miejsce w procesji. Rozlega si hymn Karnawau, po czym
przy akompaniamencie oguszajcego wrzasku ulatuj w gr licie aloesu i
kapusty, spadajc bezstronnie na gowy sprawiedliwych i niesprawiedliwych, ktrzy, dodajc zabawie nowej energii, rozpoczynaj bjk wszystkich z wszystkimi. Gdy ku zadowoleniu obecnych wstpne te poczynania
zostaj zakoczone, procesja rusza z miejsca. Zamyka j wz naadowany
beczkami z winem i policjantami, ktrzy tym razem maj mie zajcie, a
mianowicie, rozlewaj wino i podaj je kademu, kto o nie prosi. A tymczasem za wozem w rosncym tumie toczy si przy akompaniamencie okrzykw, ciosw i przeklestw mordercza walka pomidzy tymi, ktrzy nie chc
straci wspaniaej okazji upicia si za darmo. Gdy wreszcie procesja koczy
majestatyczny obchd gwnych ulic miasteczka, wizerunek Karnawau
zostaje doprowadzony na rodek placu, gdzie zdejmuje si ze wszystkie
pikne szaty, ukada go na stosie i pali przy okrzykach tumu, ktry raz jeszcze gono odpiewuje hymn Karnawau, rzuca swe korzenie na poncy
stos, po czym oddaje si nieposkromionym przyjemnociom taca.

Pogrzeb Karnawau w Lridzie w Katalonii obserwowa w 1877 roku pewien angielski podrnik. W ostatni niedziel karnawau wielka procesja
piechurw, kawalerzystw i najrozmaitszych masek na koniach i w powozach towarzyszya wielkiemu wozowi Jego Wysokoci Pau Pi tak nazywa
si kuka w triumfalnej procesji po gwnych ulicach miasta. Przez trzy
dni trwaa wielka zabawa, a o pnocy ostatniego dnia karnawau ta sama
procesja raz jeszcze ruszya ulicami miasta, ale ju w innym nastroju i w
innym celu. Powz triumfalny zastpiony zosta przez karawan, na ktrym
spoczywa trup Jego Wysokoci, grupa masek, ktra w pierwszej procesji
graa rol studentw szalestwa, nie szczdzc wesoych artw i kawaw, teraz przebrana za ksiy i biskupw, kroczya powoli z olbrzymimi
zapalonymi wiecami, wznoszc pienia aobne. Maski byy w krepie, a jedcy na koniach trzymali ponce pochodnie. Procesja kroczya melancholijnie po gwnej ulicy midzy wysokimi kamienicami, gdzie w kadym oknie,
na kadym balkonie, na kadym dachu toczy si zbity tum widzw wystrojonych i fantastycznie przebranych. Scen owietlay chwiejne pomienie
poruszajcych si pochodni, czerwone i niebieskie ognie bengalskie zapalay
si i gasy, a ponad stuk kopyt koskich i miarowy odgos krokw maszerujcych tumw wznosiy si gosy ksiy piewajcych requiem przy akompaniamencie stumionych werbli orkiestry wojskowej. Procesja zatrzymaa
si na gwnym placu, gdzie zostaa wygoszona artobliwa oracja pogrzebowa nad zmarym Pau Pi, po czym zgasy wszystkie wiata. Natychmiast z
tumu wyskoczy Szatan ze swymi sugami, porwali trupa i uciekli, cigani
przez rozkrzyczany i wiwatujcy tum. Oczywicie czartw dogoniono i rozpdzono, trupa uratowano i zoono w przygotowanym zawczasu grobie.
Tak oto zmar i zosta pochowany Karnawa w roku 1877 w Lridzie.
W Normandii w wili Popielca istnia zwyczaj grzebania Misopustu. Ndzna kuka, przybrana w achy, ze starym kapeluszem wcinitym na brudn
twarz i wielkim brzuchem wypchanym som, przedstawiaa starego rozpustnika, ktry po dugiej rozpucie mia teraz cierpie za swe grzechy. Niesione na barkach tgiego chopa, ktry udawa, e si ugina pod swym ciarem, to ludowe uosobienie Karnawau paradowao po ulicach po raz ostatni
w sposb w niczym nieprzypominajcy jego triumfw. Poprzedza go dobosz, a towarzyszy mu drwicy motoch, w ktrym przewaali ulicznicy
i caa miejska hoota z poncymi pochodniami, bijc w garnki i patelnie,
pohukujc, wyjc i gwidc. Od czasu do czasu procesja zatrzymywaa si
i jaki obroca moralnoci wylicza wszystkie grzechy zbankrutowanego
grzesznika, za ktre teraz bdzie spalony ywcem. Oskarony, nie majc nic
na usprawiedliwienie, koczy na stosie somy, do ktrego przytykano pochodni. Po chwili w niebo strzela ogie ku zachwytowi dzieci, ktre biegay dookoa, recytujc wierszyki o mierci Karnawau. Czasami kuk staczano po stoku gry przed spaleniem. W Saint-L za obdart kuk Misopustu

sza wdowa. By to potny chop przebrany za kobiet w czarnym welonie,


ktry stentorowym gosem lamentowa i opakiwa nieboszczyka. Figur
obnoszono po ulicach miasta na marach w otoczeniu tumu masek, po czym
wrzucano j do rzeki Vire.
Podczas tych uroczystoci misopustnych i postnych odgrywa si niekiedy
wskrzeszenie zmarej osoby. Tak wic w ostatki w niektrych okolicach
Szwabii Doktor elaznobrody udaje, e wytacza krew z chorego, ktry pada
nieywy na ziemi, ale Doktor przywraca mu ycie, wdmuchujc w niego
powietrze przez rurk. W grach Harcu na zakoczenie karnawau kadzie
si czowieka do niecki na ciasto i piewajc pieni aobne, zanosi si go do
grobu; ale w grobie zakopuje si szklank alkoholu zamiast czowieka. Nad
mogi zostaje wygoszone przemwienie, po czym ludzie wracaj na bonia,
gdzie pal dugie gliniane fajki, takie, jakie si rozdaje podczas pogrzebw.
Nastpnego roku w ostatki wykopuje si szklank z alkoholem, wszyscy
kosztuj napoju, ktry, jak mwi, powrci do ycia.
Uroczysto wynoszenia mierci podobna jest do grzebania Karnawau, z t tylko rnic, e po wyniesieniu mierci nastpuje obrzdek wprowadzenia Lata, Wiosny lub ycia. W Bawarii, w rodkowej Frankonii, w
czwart niedziel Postu wiejskie wyrostki robiy ze somy kuk przedstawiajc mier. Obnosiy j z komiczn ceremoni po wsi, po czym z gonymi okrzykami paliy za wsi. Jeden z szesnastowiecznych pisarzy 2 tak
opisuje w frankoski obyczaj:
W poowie Postu, gdy Koci nakazuje nam radowa si, modzi ludzie w
moich stronach sporzdzaj ze somy kuk przedstawiajc mier i zatknwszy j na tyce obnosz po ssiednich wsiach, gono wykrzykujc. Niektrzy przyjmuj ich yczliwie i poczstowawszy mlekiem, grochem, suszonymi gruszkami i innymi przysmakami waciwymi tej porze roku odprawiaj
ich do domu. Inni natomiast bynajmniej nie okazuj im gocinnoci. Uwaajc ich bowiem za zwiastunw nieszczcia, mianowicie mierci, przepdzaj
ich z granic wsi, wymylajc i groc broni.
W Norymberdze dziewczta od sidmego do osiemnastego roku ycia
chodz ulicami, noszc ma otwart trumienk, w ktrej pod caunem ley
lalka. Inne natomiast nosz w otwartym pudle ga buka z jabkiem przytwierdzonym na kocu zamiast gowy. piewaj przy tym: Zanosimy
mier do wody, dobrze jej tak, albo: Niesiemy mier do wody, niesiemy
j tam i z powrotem. W niektrych okolicach Bawarii jeszcze w 1780 roku
wierzono, e nieprzestrzeganie obyczaju wynoszenia mierci moe sprowadzi mierteln zaraz.

J. Boemus w Omnium gentium mores, leges et ritus, Paris 1538.

We wsiach Turyngii, zamieszkanych przez ludno sowiaskiego pochodzenia, wynoszeniu kuky towarzyszy piosenka zaczynajca si od sw:
Wynosimy teraz mier ze wsi i wnosimy Wiosn do wsi. Pod koniec
XVII i na pocztku XVIII wieku zwyczaj ten wyglda nastpujco: Chopcy
i dziewczta robili kuk ze somy lub podobnego materiau, ale ksztat kuky by co roku inny. Raz by to stary mczyzna, innym znowu razem stara
kobieta, czasami modzieniec, czasami dziewczyna, strj za zmienia si
odpowiednio do postaci, ktr kuka miaa przedstawia. Spierano si usilnie
o to, gdzie kuka ma by robiona, poniewa panowao przekonanie, e do
domu, z ktrego bdzie ona wyniesiona, nie zawita w tym roku mier. Gotow kuk przymocowywano do tyki i jeli przedstawiaa starego mczyzn, wwczas obnosia j po wsi dziewczyna, jeli za staruszk, wwczas
tyk nosi chopak. Kukle towarzyszy pochd modych ludzi z kijami w
rku, ktrzy piewali, e wypdzaj mier. Dotarszy do rzeki, wrzucali j
do wody i szybko uciekali, obawiajc si, by nie wskoczya im na plecy i nie
ukrcia im szyi. Uwaali rwnie, by jej nie dotkn, gdy to grozio
uschniciem. Po powrocie do domu bili bydo kijami, wierzc, e zwierzta
bd dziki temu tuste lub podne. Po czym chodzili do domu czy te domw, z ktrych przedtem wynieli kuk mierci, i tam otrzymywali porcj
niedogotowanego grochu.
Podobne ceremonie urzdzane s w poowie Postu na lsku. W wielu
miejscowociach dorose dziewczta z pomoc modych mczyzn stroj
somian kuk w kobiece szaty i wynosz j ze wsi w kierunku zachodzcego soca. Na granicy wsi zdejmuj sukni z kuky, dr j na kawaki i rozrzucaj po polach. Nazywa si ten obyczaj grzebaniem mierci. Wynoszc
kuk, piewaj pie o tym, e pochowaj mier pod dbem, by opucia
ludzi. Czasami pie opowiada, e nios mier za gry i lasy, by wicej nie
wrcia. W polskich wsiach w okolicy Strzelec kuka nazywa si goik.
Wioz j na koniu i wrzucaj do najbliszej wody. Ludzie uwaaj, e ceremonia ta chroni ich przed wszelkimi chorobami w nadchodzcym roku. W
okolicach Woowa i Gry mier wyrzucano za granic, do ssiedniej wioski, ssiedzi obawiali si jednak zowieszczej postaci i pilnowali, by jej nie
wpuci do siebie, nic wic dziwnego, e czsto wybuchay na tym tle wiksze bjki. W niektrych polskich okolicach Grnego lska kuka przedstawiajca star kobiet nazywa si Marzanna, bogini mierci. Robi si j w
domu, w ktrym ostatnio kto umar, i niesie na tyce do granic wioski, gdzie
wrzuca si j do rzeki lub pali. W Polkowicach obyczaj wynoszenia mierci zosta zarzucony, ale wybuch miertelnej choroby, ktry nastpi po tym,
zmusi ludzi do wznowienia obyczaju.
W Czechach dzieci chodz za wie z chochoem przedstawiajcym mier
i tam pal go, piewajc:

Wyniemy teraz ze wsi mier


I niemy nowe Lato,
A w lecie niech pszeniczny plon
Zieleni si bogato!
W miecie Tabor w Czechach mier wynosi si za miasto i zrzuca j z
wysokiej skay do wody, piewajc:
Pywa sobie mier po wodzie,
Lato idzie Lato;
mier wygnalimy za wiosk
Przynosimy Lato!
Tobie, wita ty Marketo,
Kaniamy si wdzicznie,
Daj nam urodzajny roczek,
yto daj i jczmie!
W innych okolicach Czech wynosz mier do granic wioski i piewaj
przy tym:
Pdzimy teraz ze wsi mier
A wnosim Nowy Roczek
Witaj nam, Wiosno! Z ni i ty
Porose traw zbocze!
Za wsi pal kuk na stosie, obrzucajc j przez cay czas wymysami, po
czym wracaj do domu, piewajc:
Wygnalimy ju ze wsi mier
I ycie wiedziem w wiosk
Wybrao sobie u nas dom,
Zanumy skoczn piosnk!
W opisanych dotd ceremoniach powrt Wiosny, Lata czy te ycia jako
nastpstwo przepdzenia mierci jest zaledwie sugesti lub w najlepszym
wypadku zapowiedzi. W obrzdkach, ktre teraz opiszemy, jest on odgrywany w sposb niebudzcy adnych wtpliwoci. W niektrych okolicach
Czech topi si kuk mierci o zachodzie soca, po czym dziewczta udaj
si do lasu i cinaj mode drzewo z zielon koron, zawieszaj na nim lalk
przebran za kobiet, a wszystko to razem obwieszaj zielonymi, czerwonymi i biaymi wstkami i wracaj do wsi w procesji ze swym Lito (Latem),
piewajc i zbierajc podarunki.

Pywa sobie mier po wodzie,


Maj do wrt koacze
Niesie nam czerwone jajko
I te koacze.
Wynielimy ju ze wsi mier,
Niesiemy teraz Lato!
W wielu lskich wioskach posta mierci traktowana jest najpierw z szacunkiem, po czym zdziera si z niej szaty i wrzuca do wody, klnc przy tym,
albo rozrywa si j na kawaki na polu. Nastpnie modzie wybiera si do
lasu, cina ma jodek, odziera j z kory i zdobi festonami zieleni, papierowymi rami, pisankami, kolorowymi szmatkami i tym podobnym. Przyozdobione drzewko nazywa si Latem albo majem. Chopcy chodz z tym
drzewkiem od domu do domu, piewajc okolicznociowe piosenki, i prosz
o podarunki. Midzy innymi piewaj nastpujc piosenk:
Wynielimy ju z wioski mier
Niesiemy nowe Lato.
Kaniamy si majowym dniom
I kolorowym kwiatom.
Czasami przynosz rwnie z lasu adnie przybran lalk, ktr nazywaj
Latem, Majem lub Narzeczon. W Polsce nazywaj j Dziewann, bogini
wiosny.
W Grnych uycach somiana kuka mierci zrobiona ze somy i gaganw ma na sobie welon, zaofiarowany przez pann, ktra ostatnio braa lub,
i koszul z domu, w ktrym ostatnio kto umar. Przybran w taki strj kuk
umieszcza si na dugiej tyce, ktr co si w nogach unosi najwysza i najsilniejsza dziewczyna, a reszta biegnie za ni, obrzucajc kuk kijami i kamieniami. Komu uda si trafi, moe by pewny, e przeyje rok. Tak oto
wypdza si mier z wioski i topi w rzece albo wyrzuca za granice nastpnej wioski. W drodze powrotnej kady z uczestnikw uamuje zielon gazk i niesie j wesoo a do wsi, po czym wyrzuca. Czasami modzie ssiedniej wioski, na ktrej grunty rzucono kuk, biegnie za nimi i rzuca j z powrotem, poniewa nie chce, by mier u nich zostaa. Oczywicie czasami
dochodzi przy tym do bjek. W opisanych przypadkach mier jest przedstawiana przez kuk, ktr si wyrzuca, natomiast Lato i Zycie przez gazie drzew, ktre przynosi si z powrotem. Zdarza si jednak, e nowa sia
ycia przypisywana jest niekiedy samej mierci, ktra na mocy swoistego
zmartwychwstania staje si narzdziem powszechnego odrodzenia. W okolicach uyc tylko kobietom wolno wynosi mier i nie dopuszczaj do tego
mczyzn. Ubrane w aobne stroje, ktre nosz cay dzie, robi kuk ze
somy, ubieraj j w bia koszul i wkadaj jej do jednej rki miot, a do

drugiej kos. Ze piewami zanosz kuk do granic wioski, cigane przez


urwisw, ktrzy obrzucaj kuk kamieniami. Za wsi kuk rozdzieraj na
strzpy. Nastpnie cinaj adne drzewko, zawieszaj na nim koszul i ze
piewem wracaj do domw.
W opisanej wyej uyckiej ceremonii drzewo, z ktrym niewiasty wracaj do domu po zniszczeniu figury mierci, jest niewtpliwie odpowiednikiem drzew czy gazi, ktre we wczeniej opisanych ceremoniach zabierane
s z powrotem jako przedstawiciele Lata czy ycia po wyrzuceniu i zniszczeniu mierci. Ale przeniesienie koszuli z figury mierci na drzewo wskazuje niedwuznacznie, e jest ono w pewnym sensie wskrzeszeniem zniszczonej kuky w nowej postaci. Widzimy to rwnie w zwyczajach utrzymujcych si na Morawach i w Transylwanii, gdzie dziewczyn ubiera si w
strj, ktry nosia mier, po czym oprowadza si j po wsi przy tej samej
pieni, ktr piewano przy wynoszeniu mierci. Dowodzi to take niejako
wskrzeszenia istoty, ktrej wizerunek zosta dopiero co zniszczony. Na podstawie tych przykadw mona wysun przypuszczenie, e mierci, ktrej
zniszczenie przedstawiane jest w opisanych ceremoniach, nie mona uwaa
za czysto destrukcyjny element, jakim mier jest w naszym rozumieniu.
Jeli przynoszone z powrotem drzewo, bdce ucielenieniem powracajcej
do ycia wiosennej rolinnoci, ubiera si w koszul, ktr nosia dopiero co
zniszczona mier, to celem tego zabiegu nie moe przecie by wstrzymanie i przeciwdziaanie odrodzeniu si rolinnoci, a jedynie przypieszenie i
dopomoenie jej odrodzeniu. Dlatego naley przypuszcza, e zniszczona
istota tzw. mier wyposaona jest w siy oywiajce i przypieszajce odrodzenie, ktrych moe udzieli rolinom, a nawet zwierztom. Przypisanie yciodajnych si postaci mierci przestaje ulega jakiejkolwiek wtpliwoci w wypadku zwyczaju przestrzeganego w niektrych okolicach,
gdzie somian kuk przedstawiajc mier rozrywaj na kawaki i rzucaj
je na pola, by roso zboe, lub kad do obu, by dobrze chowao si bydo.
Wydaje si wielce nieprawdopodobne, by maje i maiki oraz drzewa
i gazie przynoszone do wsi po zniszczeniu mierci nie miay tego samego
charakteru. Ci, ktrzy je przynosz, wierz, e przyprowadzaj Lato, a zatem drzewa te niewtpliwie przedstawiaj Lato. Co wicej, na lsku nazywa si je zazwyczaj latem lub majem, a lalki, ktre niekiedy zawiesza
si na drzewie wyobraajcym Lato, take s jego symbolem, podobnie jak
Maj bywa niekiedy reprezentowany rwnoczenie przez maik i Majow Pani.
Ponadto drzewka letnie ozdabiane s tak jak maik czy maj wstkami
i podobnymi ozdobami i tak samo jak maje wtyka si je w ziemi, jeeli s
due, po czym chopcy wspinaj si na ich szczyt; jeeli za s mae, chopcy
i dziewczta nosz je od domu do domu, piewajc pieni i zbierajc datki.
I jak gdyby pragnc podkreli identyczno obu zespow obyczajw ci,

ktrzy przynosz drzewko letnie, oznajmiaj, e przynosz Lato i Maj. W


zasadzie wic zwyczaje przyprowadzania Maja i Lata s identyczne, a
drzewko letnie jest jedynie inn postaci maika i Maja, z t tylko rnic
(poza nazw), e kade z tych drzew przynosi si w rnych porach roku.
Maik zazwyczaj przypada w maju lub na Zielone wita, natomiast letnie
drzewko w czwart niedziel Postu. Skoro wic maik jest wcieleniem ducha
drzewa wzgldnie rolinnoci, musi rwnie i letnie drzewko by podobnym
ucielenieniem ducha drzewa wzgldnie rolinnoci. Widzielimy jednak, e
w niektrych przypadkach letnie drzewko jest wskrzeszeniem figury mierci. Wynika wic z tego, e w tych przypadkach figura mierci jest wcieleniem ducha drzewa lub rolinnoci. Wniosek ten potwierdza: po pierwsze,
przekonanie o oywczym i zapadniajcym wpywie, jaki rzekomo posiadaj
szcztki figury mierci na wiat zwierzcy i rolinny; wpyw ten bowiem,
jak si o tym przekonalimy we wczeniejszej czci tej pracy, jest przypisywany duchowi jako jego specjalny atrybut. Po drugie: zwyczaj zdobienia
figury mierci limi wzgldnie sporzdzanie jej z gazek, konopi lub wymconego snopa zboa, a take fakt, e niekiedy bywa zawieszana na maym drzewku i obnoszona przez dziewczta zbierajce datki, podobnie jak to
czyni z maikiem, Majow Pani i drzewkiem letnim z zawieszon na nim
lalk. Krtko mwic, powysze wzgldy skaniaj nas do uwaania wypdzania mierci i przyprowadzania Lata, przynajmniej w niektrych wypadkach, po prostu za inn form mierci i wskrzeszenia na wiosn ducha rolinnoci. Pogrzeb i zmartwychwstanie Karnawau jest prawdopodobnie
jeszcze jedn form wyraenia tej samej idei.
Moemy z duym prawdopodobiestwem wysun przypuszczenie, e
miana Karnawa, mier i Lato s stosunkowo pnymi i niezadowalajcymi
okreleniami istot personifikowanych lub ucielenionych w obyczajach, ktrymi si dotd zajmowalimy. Ju sam abstrakcyjny charakter tych nazw
wiadczy o ich nowoczesnym pochodzeniu, albowiem personifikacja okresu
i pory roku, jak np. Karnawau czy Lata, wzgldnie abstrakcyjnego pojcia,
takiego jak mier, nie jest waciwa pierwotnemu sposobowi mylenia. Natomiast same ceremonie nosz lady odlegej staroytnoci, trudno wobec
tego oprze si wraeniu, e idee, ktrych s wcieleniem, byy na pocztku
bardziej proste i konkretne. Pojcie drzewa, by moe, szczeglnego gatunku drzewa (albowiem niektrzy dzicy nie maj wyraenia dla drzewa w
oglnoci), a nawet pojedynczego drzewa, jest dostatecznie konkretne, by
poprzez stopniowy proces uoglniania przej od niego do szerszego pojcia
ducha rolinnoci. Ale oglne pojcie rolinnoci atwo pomiesza z por
roku, w ktrej si ona pojawia, std te nietrudno podstawi wiosn, lato czy
maj pod pojcie ducha drzewa czy rolinnoci. Podobnie konkretne pojcie
umierajcego drzewa czy umierajcej rolinnoci moe przeksztaci si w
pojcie mierci w ogle, tak wic zwyczaj wynoszenia umierajcej czy nie-

ywej rolinnoci na wiosn, traktowany jako wstp do jej wskrzeszenia,


rozszerza si z czasem na prb zupenego przegnania mierci z wioski lub
okolicy.
Kontrast midzy upionymi w zimie siami rolinnoci a ich witalnoci
po obudzeniu si na wiosn przybiera w rozpowszechnionych zwyczajach
ludowych form dramatycznej walki pomidzy aktorami odgrywajcymi
role Zimy i Lata.
W Szwecji na przykad pierwszego maja dwie gromady modych mczyzn cieray si konno, udajc gron bitw. Jednym oddziaem dowodzi
ubrany w futra przedstawiciel Zimy. Rzuca on niene kule i ld, starajc
si w ten sposb przeduy panowanie Zimy. Na czele drugiego oddziau
sta przedstawiciel Lata, przystrojony w zielone licie i kwiaty. Gra koczya
si zwycistwem Lata, po czym uroczysto zamykaa biesiada.
U Eskimosw w Ameryce Pnocnej walka midzy przedstawicielami
Zimy i Lata, ktra w Europie ju dawno wyrodzia si w zwyke przedstawienie, przetrwaa jako ceremonia magiczna, majca na celu zaklinanie pogody. Jesieni, gdy burze zapowiadaj zblianie si straszliwej arktycznej
zimy, Eskimosi dziel si na dwie grupy.
Jedna nazywa si pardwami, druga za kaczkami. Pardwami s wszystkie
osoby urodzone w zimie, kaczkami urodzone w lecie. Rozciga si nastpnie
midzy nimi dugi sznur skrcony ze skr foczych i obie grupy, chwytajc
za koce, staraj si przecign go na swoj stron. Jeli pardwy przegraj,
wwczas lato wygrao i mona si spodziewa, e zima bdzie pogodna.
W Rosji w ceremoniach pogrzebowych w rodzaju pochowania Karnawau i wynoszenia mierci nie wystpuj mier i Karnawa, lecz takie mitologiczne postacie jak Kostrubonko, Kostroma, Kupaa, ada i Jaryo. Obyczaje te przestrzegane s zarwno na wiosn, jak i w poowie lata. Na Ukrainie obchodzono w okresie wielkanocnym pogrzeb istoty zwanej Kostrubonko, bstwa wiosny. piewacy tworzyli koo, ktre wolno kryo wok
dziewczyny lecej na ziemi jak martwa, i piewali przy tym:
Zmar, zmar nasz Kostrubonko!
Zmar, zmar nasz kochaneczek!
a nagle dziewczyna zrywaa si, na co chr radonie woaa:
Oy, oy nasz Kostrubonko,
Oy, oy nasz kochaneczek!
W wili w. Jana (wilia letniego przesilenia) sporzdza si ze somy figur
Kupay i

ubiera si j w suknie kobiece, zawiesza na szyi naszyjnik, a na gow kadzie wianek z kwiatw, po czym cina si drzewo i ozdobiwszy je wstkami
ustawia si w jakim zawczasu obranym miejscu. W pobliu tego drzewa,
ktre nazywaj Marena (Zima lub mier), umieszcza si somian figur
oraz st zastawiony wdkami i misiwem. Rozpala si potem ognisko, przez
ktre skacz parami modzi mczyni i dziewczta ze somian figur. Nastpnego dnia zdejmuj ozdoby z figury i drzewa i wrzucaj je do potoku.
W dzie w. Piotra, 29 czerwca, wzgldnie w najblisz niedziel urzdza
si w Rosji pogrzeb Kostromy, ady lub Jarya. W guberniach penzeskiej
i symbirskiej pogrzeb ten urzdzano w nastpujcy sposb: dwudziestego
smego czerwca rozpalano ognisko, a nastpnego dnia dziewczta wybieray
jedn z przyjaciek, by graa rol Kostromy. Towarzyszki pozdrawiay j
gbokimi reweransami, kady na desce i zanosiy na brzeg potoku. Kpay
j tutaj w wodzie, po czym najstarsza wyplataa koszyk z kory lipowej i bia
we jak w bben. Wracali nastpnie do wsi i dzie koczy si korowodami,
zabawami i tacami. W obwodzie muromskim Kostrom przedstawiaa figura somiana odziana w kobiece suknie i przybrana kwiatami. Kadziono j do
niecki i zanoszono na brzeg rzeki lub jeziora. Tutaj tum dzieli si na dwie
strony walczce ze sob o figur. W kocu napastnicy wygrywali, zdzierali z
figury szaty i ozdoby, darli j na kawaki, deptali som, z ktrej bya sporzdzona, i wrzucali do rzeki. Obrocy natomiast przykrywali twarze domi
i udawali, e opakuj mier Kostromy. W obwodzie kostromskim mier
Jaryy obchodzono dwudziestego dziewitego wzgldnie trzydziestego czerwca. Wybierano starego czowieka i wrczano mu ma trumienk z przypominajc Priapa figur przedstawiajc Jary. Staruszek wynosi j z miasta, a za nim szy niewiasty, zawodzc pieni aobne i gestami wyraajc
smutek i rozpacz. W szczerym polu kopano grb, do ktrego wrd paczu
i zawodzenia wkadano figur, po czym zaczynay si tace i zabawy przypominajce pogrzebowe igrzyska obchodzone w dawnych czasach u pogaskich Sowian. Na Ukrainie figur Jaryy wkadano do trumny i niesiono po
zachodzie soca przez ulice. Trumn otaczay pijane kobiety powtarzajce
aobnie: On umar! On umar!. Mczyni unosili figur i potrzsali ni,
jak gdyby chcieli przywoa j do ycia. Po czym zwracali si do kobiet:
Nie paczcie, niewiasty. Wiemy, co jest sodsze od miodu. Ale kobiety
nadal lamentoway i zawodziy, jak to czyni na pogrzebach. C on zawini? By taki dobry. Nie powstanie ju nigdy. Jake moemy si z tob rozsta? Czym bdzie ycie bez ciebie? Powsta, chociaby na godzink. Ale
on nie wstaje, nie wstaje. W kocu chowano Jary w grobie.
Te obyczaje rosyjskie s niewtpliwie tej samej natury co wynoszenie
mierci w Austrii i Niemczech. Jeli wic nasza interpretacja wspomnianych tu ceremonii jest suszna, to rosyjscy Kostrubonkowie, Jaryowie i inni
musieli pocztkowo by wcieleniami ducha rolinnoci, a ich mier bya

niezbdnym wstpem do zmartwychwstania. Powrt do ycia jako nastpstwo mierci odgrywany jest w pierwszej z opisanych ceremonii, mierci
i zmartwychwstania Kostrubonki. mier ducha rolinnoci jest obchodzona
w niektrych rosyjskich obrzdkach w czasie letniego zrwnania prawdopodobnie dlatego, e od tego dnia rozpoczyna si schyek lata. Dzie staje si
krtszy, a soce wyrusza w sw podr:
Do mrocznych nor i jaski,
Gdzie zima pi i mrz.
Taki zwrotny punkt roku, gdy zaczyna si jeszcze prawie niedostrzegalny
schyek lata, zatem i rolinnoci, wybiera czowiek pierwotny jako dogodny
moment dla tych rytuaw ceremonii magicznych, za pomoc ktrych spodziewa si powstrzyma w proces, a przynajmniej zapewni powrt do
ycia wiata rolinnego.
mier rolinnoci pojawia si we wszystkich tych ceremoniach przesilenia letniego, a w niektrych mamy rwnie i jej zmartwychwstanie, natrafiamy jednak niekiedy na pewne elementy, ktrych nie wytumaczymy wycznie za pomoc naszej hipotezy. Uroczysty pogrzeb, zawodzenia, aobny
strj, z ktrym czsto spotykamy si w tych uroczystociach, towarzysz w
sposb jak najbardziej waciwy mierci dobroczynnego ducha rolinnoci.
Ale jak wyjani rado, z jak czsto figura bywa wynoszona, paki i kamienie, ktrymi si j atakuje, wyzwiska i przeklestwa, ktrymi si j obrzuca? C powiemy o strachu, jaki ona wzbudza, o popiechu biegncych
do domu ludzi, ktrzy j wyrzucili, o przekonaniu, e kto wkrtce musi
umrze w domu, do ktrego zajrzaa? T obaw moe prawdopodobnie wytumaczy wiara, e w nieywym duchu rolinnoci kryje si co zaraliwego, niebezpiecznego przy zblieniu.
To wytumaczenie jednak nie tylko jest bardzo nacigane, ale te nie wyjania nam radoci towarzyszcej czsto wynoszeniu mierci. Musimy
wobec tego uzna, i w tych ceremoniach istniej dwa oddzielne i pozornie
sprzeczne elementy. Z jednej strony smutek wywoany mierci, przywizanie i szacunek dla nieboszczyka, a z drugiej strach przed zmarym i nienawi do niego oraz rado z powodu jego mierci. Prbowaem ju wytumaczy element pierwszy. W dalszym cigu sprbuje wyjani, w jaki sposb element drugi jest tak cile zwizany z pierwszym.
Doszlimy do wniosku, e ceremonie owe i wiele im podobnych mona
wyjani hipotez, i s one wzgldnie byy u swych pocztkw magicznymi
rytuaami, majcymi zapewni wskrzeszenie przyrody na wiosn. Cel ten
spodziewano si osign za pomoc naladowania i odwoania do magicznego powinowactwa. Czowiek pierwotny, wprowadzony w bd nieznajomoci prawdziwych przyczyn, wierzy, e dla sprowadzenia wielkich zjawisk przyrody, od ktrych zaley jego ycie, wystarczy je naladowa, a

natychmiast dziki tajemniczemu powinowactwu wzgldnie mistycznym


wpywom may dramat odegrany na lenej polance lub w kotlinie grskiej,
na pustynnej rwninie lub brzegu zmiatanym wiatrem zostanie powtrzony
przez potniejszych aktorw na wikszej scenie. Wyobraa sobie, e przebierajc si w licie i kwiaty dopomaga nagiej ziemi pokry si zieleni i e
przedstawiajc mier i pogrzeb zimy przepdza mroczn por roku, torujc
drog powracajcej wionie. Trudno nam wczu si nawet w wyobrani w
umysowo dopuszczajc takie rzeczy, ale atwiej moemy sobie odtworzy niepokj, z jakim dziki przyglda si staemu dziaaniu tego, co obecnie nazywamy prawami przyrody, gdy po raz pierwszy oderwa myli od
zaspokajania swych zwierzcych potrzeb i zacz rozmyla nad przyczynami rzeczy. Nam, oswojonym z koncepcj regularnej powtarzalnoci nastpstw wielkich zjawisk kosmicznych, wydaje si, e nie ma podstaw do
zbyt wielkiej obawy, by przyczyny wywoujce te skutki przestay dziaa,
w kadym razie w najbliszej przyszoci. Ale to zaufanie do staoci przyrody powstaje jedynie w wyniku dowiadczenia wypywajcego z rozlegych
obserwacji i dugiej tradycji. Krg obserwacji dzikiego jest tak wski, a tradycja tak wiea, i brak mu tych wanie elementw dowiadczenia, ktre
mogyby go uspokoi w obliczu stale zmieniajcych si i czstokro gronych aspektw przyrody. Nic wic dziwnego, e wpada w panik na widok
zamienia soca i jest przekonany, e soce lub ksiyc zgin, jeli nie
zacznie haasowa i nie wymierzy swych sabiutkich strza w powietrze w
obronie wielkich wiate przed potworem, ktry chce je pokn. Nic te
dziwnego, e jest przeraony, gdy mroki nocy nagle przeszywa bysk meteoru lub gdy cay nieboskon rozjarzy si drcym wiatem zorzy polarnej.
Nawet zjawiskom cyklicznym przypatruje si z niepokojem, dopki nie
uwiadomi sobie ich adu. Od dugoci poszczeglnego cyklu zaley, jak
szybko zorientuje si w cyklicznoci wzgldnie regularnoci tych zmian w
przyrodzie. Na przykad cykl dnia i nocy jest wszdzie poza rejonami polarnymi tak krtki i wobec tego tak czsty, e ludzie prawdopodobnie prdko
przestali si nim niepokoi, chocia jak widzielimy, staroytni Egipcjanie
codziennie robili czary, by rano sprowadzi na wschodzie ognist kul, ktra
wieczorem tona w purpurowym zachodzie. Ale jake inaczej przedstawiaa
si sprawa z rocznym cyklem pr roku! Dla kadego czowieka rok jest dugim okresem czasu, jeli wemiemy pod uwag, e lat tych w yciu czowieka jest nawet w najlepszym przypadku niewiele. Dla czowieka pierwotnego,
posiadajcego tak krtk pami i tak niedoskonae rodki do odnotowywania biegu czasu, rok mg by okresem tak dugim, e nie potrafi w ogle
rozpozna w nim cyklu, a zmieniajcy si wygld nieba i ziemi obserwowa
z nieustajcym zdumieniem, z radoci ustpujc miejsca przeraeniu, w
podniosym nastroju na zmian z przygnbieniem w zalenoci od tego, czy
soce i ciepo, ycie rolinne i zwierzce przysparzay mu wygd, czy za-

graay jego istnieniu. Czy mg by pewny, e bdzie jeszcze kiedy zielono, gdy jesieni przyglda si nagim gaziom, a mrone podmuchy wiatru
gnay po lesie zwide licie? Czy mg by pewny, e wielkie wiato odnajdzie sw drog, widzc, jak dzie po dniu soce schodzio coraz niej?
Nawet zmniejszajcy si ksiyc, z dnia na dzie coraz cieszy nad wschodnim skrajem widnokrgu, mg wzbudza obawy w jego umyle, e ju nigdy nie pojawi si z powrotem po ostatecznym znikniciu.
Tysice takich i tym podobnych niepokojw wypeniao wyobrani i zakcao spokj czowieka, ktry po raz pierwszy zacz zastanawia si nad
tajemnicami otaczajcego go wiata, gdy zaczyna troszczy si nie tylko o
dzie jutrzejszy, ale i o dalsz przyszo. Nic wic dziwnego, e gnbiony takimi mylami i obawami czyni wszystko, co byo w jego mocy, by
przywrci kwiaty gaziom, wynie nisko stojce zimowe soce z powrotem na stare miejsce na letnim niebie i doprowadzi do peni srebrn lamp
nikncego ksiyca. Moemy oczywicie wymiewa te prne wysiki, ale
trzeba byo dugiej serii eksperymentw, a niektre z nich z pewnoci musiay zawie, zanim czowiek empirycznie pozna jaowo jednych metod
i uyteczno innych. Magiczne ceremonie s przecie niczym innym jak
dowiadczeniami, ktre zawiody; powtarzane s jedynie dlatego, e, z przyczyn ju wczeniej wyjanionych, osoba przeprowadzajca je nie zdaje sobie
sprawy z tego, e s nieudane. W miar postpu wiedzy ceremonie te s
zarzucane albo utrzymuj si si nawyku, chocia od dawna ulegy zapomnieniu intencje, ktre je powoay do ycia. Utraciwszy sw wysok rang,
nieuwaane ju za uroczyste, obrzdki, od ktrych zaley dobrobyt, a nawet
los spoecznoci, stopniowo staczaj si do poziomu zwykych widowisk,
maskarad i zabaw, a wreszcie w ostatecznym upadku zarzucone zostaj
zupenie przez dorosych i z najpowaniejszego zajcia mdrca staj si w
kocu prnymi rozrywkami dzieci.
Wikszo obrzdkw magicznych naszych europejskich przodkw dogorywa obecnie na tym najniszym szczeblu upadku, ale nawet z tego ostatniego schronienia wypdza je szybko rosnca fala rnorodnych si moralnych,
intelektualnych i spoecznych, prowadzcych ludzko ku nowemu i nieznanemu celowi. Zapewne odczuwamy naturalny al, e znikaj dziwaczne
zwyczaje i malownicze ceremonie, ktre przeniosy do epoki oskaranej
czsto o nud i prozaiczno co z wieoci i nastroju dawnych czasw,
jakie tchnienie wiosny wiata, ale nasz al si zmniejszy, gdy wspomnimy,
e te pikne uroczystoci, obecnie niewinne rozrywki, zrodziy si z przesdw i niewiedzy, e jeli nawet s wiadectwami ludzkich osigni, to s
rwnie pomnikami daremnej przemylnoci, zmarnowanych wysikw
i prnych nadziei. I e mimo wesoych przybra kwiatw, wstek i muzyki wicej w nich tragedii ni farsy.

XXIV

Mit Adonisa

Widowisko dorocznych zmian zachodzcych na powierzchni ziemi zawsze robio ogromne wraenie na ludziach i pobudzao ich do rozmyla nad
przyczyn przemian tak olbrzymich i wspaniaych. Ciekawo ich nie bya
czysto bezinteresowna, albowiem nawet dziki musi dostrzec, jak cile ycie
jego zwizane jest z yciem przyrody i jak te same procesy, ktre powoduj
zamarzanie potokw i ziemi ogaacaj z rolinnoci, zagraaj jego istnieniu. Na pewnym szczeblu rozwoju ludzie, jak si zdaje, wyobraali sobie, e
posiadaj rodki mogce zapobiec katastrofom i e za pomoc magii potrafi
przypieszy lub opni przemijanie pr roku. Zgodnie z tym przekonaniem nakazywali obrzdkami i zaklciami, by deszcz pada, soce wiecio,
zwierzta si rozmnaay, a pody ziemi rosy. Z biegiem czasu powolny
postp wiedzy, ktry rozwia ju tyle zudze, przekona w kadym razie
bardziej mylc cz ludzkoci, e nastpstwo zimy i lata, wiosny i jesieni
nie jest jedynie wynikiem zabiegw magicznych, lecz e za kulisami przyrody dziaaj jakie siy potniejsze, jakie gbsze przyczyny. We wzrocie
i widniciu rolinnoci, w narodzinach i mierci ywych stworze obserwatorzy zaczli dopatrywa si rosncych czy zmniejszajcych si si istot boskich, bogw i bogi, ktrzy rodzili si i umierali, pobierali si i podzili
potomstwo podobnie jak ludzie.
Tak oto magiczna teoria pr roku zostaa zastpiona, a raczej uzupeniona
teori religijn. Ludzie co prawda przypisywali obecnie roczny cykl zmian
przede wszystkim odpowiednim zmianom zachodzcym u ich bogw, ale
nadal sdzili, e za pomoc pewnych zabiegw magicznych mog pomc
bogu, bdcemu rdem ycia, w jego walce z przeciwstawiajcym mu si
rdem mierci. Wyobraali sobie, e mog podtrzyma jego niknce siy, a
nawet wskrzesi go po mierci. Obrzdki, ktre w tym celu urzdzali, byy
w zasadzie dramatycznymi przedstawieniami procesw przyrody, ktre pragnli uatwi, albowiem znana zasada magii opiewa, e mona spowodowa
podany skutek przez zwyke naladowanie go. a poniewa tumaczyli sobie obecnie wzrost i rozkad, rozmnaanie si i mier przez maestwo,
mier i zmartwychwstanie bogw, ich religijne, a raczej magiczne dramaty
ku tym wanie tematom si zwracay. Przedstawiay one owocny zwizek
si podnoci, aosn mier jednego przynajmniej z boskich partnerw i jego radosne zmartwychwstanie. W ten sposb teoria religijna splota si z
praktykami magicznymi. Kombinacja ta czsto powtarza si w historii, w
istocie nielicznym religiom udao si zrzuci stare pta magii. Brak konse-

kwencji w dziaaniu opartym o dwie sprzeczne zasady moe drczy dusz


filozofa, rzadko jednak niepokoi zwykego czowieka, ktry, co wicej, prawie nigdy sobie z tego nie zdaje sprawy. Jego rzecz jest dziaa, a nie analizowa motywy swego dziaania. Gdyby ludzko postpowaa zawsze logicznie i mdrze, historia nie byaby dug kronik gupoty i zbrodni.
Spord zmian, jakie przynosz pory roku, najbardziej uderzajcymi w
strefie umiarkowanej s zmiany dotyczce rolinnoci. Pory roku maj wielki wpyw na wiat zwierzcy, ale nie jest on tak widoczny. Nic wic dziwnego, e w magicznych dramatach, majcych na celu przepdzenie zimy
i sprowadzenie lata, nacisk pooony jest na wiat rolinny i e drzewa i roliny zajmuj w nich wybitniejsze miejsce anieli zwierzta czworonone
i ptaki. Ale obie strony ycia, rolinna i zwierzca, nie byy rozdzielone w
umysach tych, ktrzy przestrzegali obrzdkw. W istocie wierzyli oni, e
zwizek midzy wiatem rolinnym i zwierzcym jest nawet bliszy anieli
w rzeczywistoci, czsto wic czyli dramatyczne przedstawienie powracajcych do ycia rolin z prawdziwym lub udawanym zwizkiem pci w celu
rwnoczesnego przypieszenia rozmnaania si owocw, zwierzt i ludzi za
pomoc tych samych rodkw. Zasada ycia i podnoci, zarwno rolinnej,
jak i zwierzcej, bya jedna i nierozdzielna. y i dawa ycie, spoywa
pokarm i podzi dzieci byo gwn potrzeb czowieka w przeszoci
i pozostanie ni w przyszoci, jak dugo istnie bdzie wiat. Mog doj
inne sprawy wzbogacajce i upikszajce ycie ludzkie, jeli jednak przedtem nie zostan zaspokojone te elementarne potrzeby, ludzko musi przesta istnie. Tak wic przede wszystkim poywienie i dzieci starali si zdoby ludzie za pomoc magicznych zabiegw majcych regulowa pory roku.
Obrzdki te byty najbardziej rozpowszechnione i uroczyste w krajach
graniczcych z wschodnim wybrzeem Morza rdziemnego. Ludy Egiptu
i Azji Zachodniej pod imionami Ozyrysa, Tammuza, Adonisa i Attisa przedstawiay doroczny schyek i powrt ycia, szczeglnie ycia rolinnego,
uosobionego w postaci boga co roku umierajcego i powstajcego ze zmarych. Rniy si nazwy i szczegy tych obrzdkw w zalenoci od kraju,
ale istota pozostawaa niezmieniona. Zajmiemy si obecnie zbadaniem rzekomej mierci i zmartwychwstania tego wschodniego bstwa, boga o wielu
imionach, ale o jednej naturze. Zaczniemy od Tammuza, czyli Adonisa.
Kult Adonisa istnia u ludw semickich Babilonii i Syrii, a Grecy zapoyczyli go od nich ju w VII wieku przed narodzeniem Chrystusa.Prawdziwe
imi bstwa byo Tammuz; miano Adonis jest jedynie semickim adon,
pan, zaszczytnym tytuem, ktrym posugiwali si wierni, zwracajc si do
niego. Przez nieporozumienie Grecy przeksztacili honorowy tytu w imi
wasne. W religijnej literaturze babiloskiej Tammuz pojawia si jako mody
narzeczony czy te kochanek Isztar, wielkiej bogini matki, uosobienia rozrodczych si przyrody. Wzmianki o ich zwizku s zarwno w mitach, jak

i rytuale fragmentaryczne i niejasne, moemy jednak dowiedzie si z nich,


e Tammuz mia umiera co roku, opuszczajc weso ziemi dla mrocznego
wiata podziemnego, i e co roku jego boska kochanka wyruszaa na poszukiwania do kraju, skd nie ma powrotu, do domu ciemnoci, gdzie kurz
ley na drzwiach i ryglach. Podczas jej nieobecnoci przestawaa dziaa
mio: zwierzta i ludzie zapominali o rozmnaaniu si, grozio niebezpieczestwo wyganicia wszelkiego ycia. Funkcje seksualne caego wiata
zwierzcego byy tak cile zwizane z bogini, e pod jej nieobecno nie
mogy by wykonywane. Wysyano wobec tego posaca wielkiego boga Ea,
by uratowa bogini, od ktrej tak wiele zaleao. Surowa wadczyni piekielnych regionw, Allatu lub Eresz-Kigal, niechtnie zezwalaa na pokropienie
Isztar wod ycia, na powrt bogini, prawdopodobnie w towarzystwie jej
kochanka Tammuza, do grnego wiata i na to, by przyroda po ich powrocie
moga powrci do ycia.
Szereg hymnw babiloskich zawiera lamenty po Tammuzie, w ktrych
porwnywany jest on do szybko widncej roliny.
Krzew tamaryszku, ktry w ogrodzie nie pi wody,
Krzew tamaryszku, ktry nie zakwit w polu kwiatem,
Wierzbina, ktrej nigdy nie bawi szmer strumyka.
Wierzbina, ktrej ycie wyrwano z korzeniami.
I ziele, co w ogrodzie nie pio nigdy wody.
Co roku w rodku lata w miesicu Tammuz, nazwanym tak od boga, mczyni i kobiety opakiwali jego mier przy akompaniamencie piskliwych
fletw. Pieni aobne piewano prawdopodobnie nad figur zmarego bstwa, ktr umywano czyst wod, namaszczano olejkami i strojono w
czerwon szat, a przez cay ten czas dymy kadzida unosiy si w powietrzu, pobudzajc swym silnym zapachem jego drzemice zmysy i budzc go
ze snu miertelnego. W jednej z tych pieni, noszcej tytu Lament fletw po
Tammuzie, mona jakby dosysze gosy piewakw zawodzce smutny refren i podchwyci, jak dalek muzyk, aosne tony fletw:
A widzc, e umiera matka podnosi lament:
O moje dziecko!.
A widzc jego mier matka podnosi lament:
Najdroszy mj, mj czarodzieju!.
A widzc jego mier matka podnosi lament.
Pod lnicym cedrem wronitym mocno w ziemi
W Eanna, w grze i w dole matka podnosi lament.
Jak dom podnosi lament za swym panem Tak ona lament podnosi.
Jak grd podnosi lament za swoim wadc [Tak ona lament pod-

nosi.
Jej lament to lament o ziele, ktre nie ronie na grzdzie.
Jej lament to lament o ziarno, ktre nie ronie w kosie.
Jej izba to posiadanie, ktre nie daje posiadania.
Znuona matka, znuone dziecko, zmczone.
Jej lament to lament o rzek, nad ktr wierzby nie rosn.
Jej lament to lament o pole, gdzie nie masz yta ni ziela.
Jej lament to lament o staw, gdzie nie masz ryby pod grobl.
Jej lament to lament o brzegi, gdzie prno szuka szuwaru.
Jej lament to lament o las, gdzie nie masz drzew tamaryszku.
Jej lament to lament o puszcz, gdzie prno szuka cyprysw.
Jej lament to lament o k, na ktrej zioa nie rosn.
Jej lament to lament o paac, gdzie wszelkie ycie umaro.
Tragiczna historia Adonisa i smutne obrzdki ku jego czci lepiej s nam
znane z opisw u greckich autorw anieli z fragmentw literatury babiloskiej i z krtkiej wzmianki u proroka Ezechiela, ktry widzia, jak kobiety w
Jerozolimie opakiway Tammuza przy pnocnej bramie wityni. W
zwierciadle mitologii greckiej wschodnie bstwo zjawia si jako pikny
modzieniec, ukochany przez Afrodyt. W dziecistwie bogini ukrywaa go
w skrzyni, ktr oddaa na przechowanie Persefonie, bogini zawiatw. Ale
gdy Persefona otworzya skrzyni i zobaczya, jak pikne jest niemowl, nie
chciaa go zwrci Afrodycie, mimo e bogini mioci sama zesza do pieka, by wykupi ukochanego z grobu. Spr midzy boginiami rozstrzygn
Zeus, orzekajc, e Adonis ma jedn cz roku spdza z Persefona w
wiecie podziemnym, drug za z Afrodyt w grnym wiecie. W kocu
pikny modzian zosta zabity przez dzika czy przez zazdrosnego Aresa,
ktry przybra ksztat dzika, by umierci swego rywala. Gorzko opakiwaa
Afrodyta swego ukochanego i utraconego Adonisa. W tej wersji mitu spr o
Adonisa midzy Afrodyt a Persefona jest niewtpliwie odbiciem walki
midzy Isztar a Allatu w krainie zmarych, natomiast decyzja Zeusa, nakazujca Adonisowi spdza jedn cz roku pod ziemi, drug za na jej powierzchni, jest jedynie greck wersj dorocznego znikania i ponownego pojawiania si Tammuza.

XXV

Adonis w Syrii

Orodkami mitu Adonisa byy dwie miejscowoci w Azji Zachodniej: Byblus na wybrzeu syryjskim i Pafos na Cyprze, i tam te uroczycie odprawiano obrzdki ku jego czci. Oba miasta byy wielkimi stolicami kultu
Afrodyty, a raczej jej semickiego odpowiednika, Astarte, i w obu, jeli damy
wiar legendzie, krlowa ojciec Adonisa, Kinyras. Byblus byo miastem
bardziej staroytnym, rocio sobie nawet pretensje do tytuu najstarszego
miasta Fenicji, zaoonego w pocztkach istnienia wiata przez wielkiego
boga El, ktrego Grecy identyfikowali z Kronosem, a Rzymianie z Saturnem. Nie bdziemy w tym miejscu roztrzsali tej sprawy, ograniczymy si
jedynie do stwierdzenia, e w czasach historycznych Byblus byo miejscem
witym, religijn stolic kraju, Mekk czy te Jerozolim Fenicjan. Miasto
pooone byo na wzgrzu nad morzem. Znajdowaa si tam wielka witynia Astarte, gdzie w rodku rozlegego dziedzica wznosi si otoczony
krugankiem wysoki stoek czy obelisk, do ktrego docierao si po schodach. Obelisk by witym wizerunkiem bogini. W wityni tej odbyway si
uroczystoci ku czci Adonisa. Cae zreszt miasto byo mu powicone, a
rzeka Nahr Ibrahim, wpadajca do morza na poudnie od Byblus, nosia w
staroytnoci imi Adonisa. Byo to krlestwo Kinyrasa. Od najdawniejszych czasw do samego koca miastem rzdzili krlowie, by moe, z pomoc jakiego senatu czy rady starszych.
Ostatni krl Byblus nosi staroytne imi Kinyrasa i zosta city za swe
tyraskie wystpki przez Pompejusza Wielkiego. O jego mitycznym imienniku legenda gosia, e zaoy sanktuarium Afrodyty, czyli Astarte, na grze Liban, oddalonej o dzie drogi od stolicy. Znajdowao si ono prawdopodobnie w Afaka, u rde rzeki Adonis, midzy Byblusem a Balbek, w
Afaka bowiem znajdoway si synne gaje i sanktuarium Astarte, zburzone
przez Konstantyna ze wzgldu na zbrodniczy charakter kultu. Wspczeni
podrnicy odkryli to miejsce w pobliu ndznej wioski, nadal jeszcze noszcej nazw Afka, na kocu dzikiego, romantycznego, lesistego wwozu
rzeki Adonis. Wioska otoczona gajami szlachetnych drzew orzechowych stoi
nad wodospadem. Niedaleko od tego miejsca rzeka wypywa z pieczary u
stp potnych ska tworzcych ogromny amfiteatr i kaskadami spada do
straszliwie przepastnej doliny. Im niej spadaj jej wody, tym dziksza i bujniejsza staje si rolinno puszczajca pdy ze szczelin i pkni w skaach
i zielon zason przesaniajca huczcy ub mruczcy potok pyncy w
przeraajcej rozpadlinie. Jest co rozkosznego, niemal upajajcego w wie-

oci tych staczajcych si wd, w sodyczy i czystoci powietrza grskiego,


w ywej zieleni rolinnoci. witynia, po ktrej zostay jeszcze nieliczne
masywne ciosane gazy i pikna kolumna z sjenitowego granitu, staa na
tarasie naprzeciwko rda rzeki i roztacza si z niej wspaniay widok. Nad
pian i rykiem wodospadw wzrok wdruje ku pieczarze i dalej ku szczytom
ska otaczajcych wyniose przepaci. Skay te s tak wysokie, e kozice
migajce po skalnych wystpach wydaj si mrwkami widzowi patrzcemu z dou z odlegoci setek stp. W kierunku morza widok robi szczeglnie
silne wraenie, gdy soce zalewa gboki wwz swym zotym wiatem,
uwydatniajc fantastyczne skarpy i krge wiee grskich szacw, i agodnie kadzie si na rnych odcieniach zielonoci borw odziewajcych gbie. Tu wanie wedug legendy spotka si Adonis po raz pierwszy lub po
raz ostatni z Afrodyt, tu pochowane zostao jego stratowane ciao. Trudno
wymarzy sobie pikniejsz sceneri dla opowieci o tragicznej mioci
i mierci. A jednak ta odosobniona obecnie i zapewne w dawnych czasach
dolina nie jest tak cakiem niezamieszkana. Tu i wdzie dostrzec mona jaki klasztor lub wiosk, zarysowujce si na tle nieba na szczycie sterczcej
turni lub przylepione do skay zawieszonej niemal prostopadle nad pian
i hukiem rzeki. Wieczorem za wiateka migocce w mroku zdradzaj obecno siedzib ludzkich na stokach, zdawa by si mogo, niedostpnych dla
stopy czowieka. W staroytnoci caa ta dolina powicona bya Adonisowi
i do dzi przetrwaa pami o nim, otaczajce bowiem szczyty zdobi w rozmaitych miejscach ruiny pomnikw jego kultu, a niektre zawisy nad straszliwymi przepaciami. Patrzc w te gbie, ledzc daleko pod stopami ory
krce nad swymi gniazdami, odczuwa si zawrt gowy. Jeden z tych pomnikw stoi w Ghineh. Powierzchnia wielkiej skay ponad prymitywnie wyrban wnk pokryta jest rzebionymi figurami Adonisa i Afrodyty. On
przedstawiony jest z dzid w pogotowiu, gdy oczekuje napaci dzika, ona
za siedzi pogrona w smutku. By moe, ta pogrona w smutku posta
jest figur libaskiej Afrodyty w aobie, opisan przez Makrobiusza1, a zagbienie w skale grobowcem jej kochanka. Czciciele Adonisa wierzyli, e
co roku otrzymuje on w grach ran mierteln i co roku oblicze caej przyrody zabarwia jego wita krew. Rok w rok niewiasty syryjskie opakuj
przedwczesn mier boga, gdy czerwone anemony, jego wite kwiaty,
kwitn midzy cedrami Libanu, a czerwona rzeka pynie ku morzu, obramiajc krte brzegi niebieskiego Morza rdziemnego wijc si wstk czerwieni, gdy wiatr dmie w kierunku ldu.

Makrobiusz (Macrobius Theodosius) pisarz aciski, przypuszczalnie greckiego pochodzenia, yjcy na przeomie IV i V wieku po Chr. Napisa m.in. Saturnaliorum Conviviorum
libri VII seri rozpraw z dziedziny historii, mitologii, krytyki itp.

XXVI

Adonis na Cyprze

Wyspa Cypr ley o jeden dzie drogi okrtem od brzegw Syrii. W pogodne letnie wieczory mona nawet zobaczy jej gry rysujce si nisko
ciemn plam w krwawych ogniach zachodu. Bogate kopalnie miedzi, lasy
jodowe, majestatyczne cedry przycigay naturalnie Fenicjan, lud kupcw
i eglarzy. Obfitujcy w zboe, wino i oliw Cypr by dla nich ziemi obiecan w porwnaniu ze skp przyrod ich cinitego midzy grami i morzem kraju. Tote osiedlili si na Cyprze ju bardzo dawno i byli tam jeszcze
dugo po osiedleniu si Grekw na jego brzegach. z inskrypcji wiemy, e do
czasw Aleksandra Wielkiego fenicki krl panowa w Kition, Chettim Hebrajczykw. Semiccy osadnicy przywieli oczywicie swych bogw z ojczyzny. Czcili oni Baala libaskiego, ktry mg zreszt by Adonisem, a w
Amathus na poudniowym wybrzeu ustanowili kult Adonisa i Afrodyty czy
raczej Astarte. Tutaj, podobnie jak w Byblus, obrzdki tak bardzo przypominay egipski kult Ozyrysa, e niektrzy identyfikowali nawet Adonisa
Amatejskiego z Ozyrysem.
Ale wielkim orodkiem kultu Afrodyty i Adonisa na Cyprze byo Pafos na
poudniowo-zachodnich kracach wyspy. z maych krlestw, na ktre podzielony by Cypr od czasw najdawniejszych a do koca IV wieku przed
nasz er, Pafos zapewne naleao do najznaczniejszych. Jest to kraj gr
i obych grani, urozmaicony polami i winnicami, przecity rzekami, ktre w
cigu stuleci wyobiy sobie tak straszliwie gbokie koryta, e podrowanie stao si nie lada wysikiem. Wyniose pasmo gry Olimp (wspczesny
Troodos), przez wiksz cz roku przykryte niegiem, osania Pafos od
wiatrw pnocnych i wschodnich i odcina je od reszty wyspy. Na stokach
pasma grskiego przetrway ostatnie lasy sosnowe Cypru, ukrywajc tu
i wdzie klasztory w pejzau godnym Apenin. Staroytne Pafos miecio si
na szczycie gry o mil odlegej od morza, nowe miasto powstao w pobliu
portu o jakie dziesi mil dalej. Sanktuarium Afrodyty w Starym Pafos
(wspczesne Kuklia) byo jednym z najsynniejszych miejsc pielgrzymki w
staroytnym wiecie. Wedug Herodota zaoone zostao przez fenickich
kolonistw z Askalonu, ale jest te moliwe, e przed przybyciem Fenicjan
bya tu ju czczona lokalna bogini podnoci i e przybysze utosamili j z
ich Balaath wzgldnie Astarte, do ktrej bya tak bardzo podobna. Skoro
wic dwie boginie mogy si w ten sposb stopi w jedn, to jest prawdopodobne, e obie byy wersjami wielkiej bogini macierzystwa i podnoci,
ktrej kult by, jak si zdaje, od najdawniejszych czasw rozpowszechniony

w caej Azji Zachodniej. Przypuszczenie to potwierdza zarwno staroytna


forma jej wizerunku, jak te wyuzdany charakter obrzdkw ku jej czci.
Albowiem zarwno formy te, jak i obrzdki dzielia z innymi bstwami azjatyckimi. Jej wizerunek by jedynie zwykym biaym stokiem lub piramid.
Stoek by rwnie emblematem Astarte w Byblus, lokalnej bogini w Perga
w Pamfilu, ktr Grecy nazwali Artemid, i boga-soca Heliogabala w
Emesie w Syrii. Odnaleziono rwnie stokowate kamienie, penice prawdopodobnie funkcj bokw w Golgi na Cyprze i w fenickich wityniach na
Malcie. Stoki z piaskowca pojawiaj si rwnie w wityni Pani Turkusa pord nagich gr i gronych przepaci Synaju.
Na Cyprze zwyczaj nakazywa, by wszystkie kobiety przed maestwem
prostytuoway si z obcymi w wityni bogini bez wzgldu na to, pod jakim
imieniem ona wystpowaa, Afrodyty, Astarte czy jakim innym. Podobne
obyczaje istniay w wielu czciach Azji Zachodniej. Niezalenie od motyww zwyczaj ten niewtpliwie nie by traktowany jako orgia zmysw, lecz
jako uroczysty religijny obowizek speniany w subie wielkiej bogini,
Matki Azji Zachodniej. Imi jej zmieniao si w rnych miejscowociach,
ale istota pozostawaa wszdzie ta sama. W Babilonie kada kobieta, biedna
czy bogata, musiaa raz w yciu ulec obcemu w wityni Mylitty, to znaczy
Astarte, czyli Isztar, i odda bogini pienidze zarobione w tym uwiconym
nierzdzie. wite przybytki zatoczone byy kobietami czekajcymi na
spenienie obrzdku. Niektre musiay czeka latami. W Syrii, w Heliopolis,
czyli Balbeku, syncym z imponujcego majestatu ruin wityni, obyczaj
miejscowy nakazywa, by kada niewiasta oddaa si obcemu w wityni
Astarte zarwno matrony, jak i mode panny daway w ten sposb dowody swej wiernoci bogini. Cesarz Konstantyn znis zwyczaj, zburzy wityni i na jej miejscu wybudowa koci. W wityniach fenickich kobiety
oddaway si prostytucji w subie religii, wierzc, e swym zachowaniem
mog przebaga bogini i zyska jej przychylno. Prawem byo u Amorytw, by niewiasta, ktra miaa wstpi w zwizki maeskie, siedziaa przez
siedem dni jako nierzdnica przy bramie. W Byblus ludzie golili gowy raz
do roku na znak aoby po Adonisie. Kobiety niechcce powici swych
wosw musiay oddawa si obcym w okrelonym dniu wita, a pienidze
tym sposobem zarobione powicone byy bogini. Grecki napis odnaleziony
w Tralles w Lydii dowodzi, e praktyka prostytucji obrzdowej przetrwaa w
tym kraju a do II wieku naszej ery. Napis ten mwi o pewnej kobiecie, Aurelii Aemilii; nie tylko ona sama na rozkaz boga suya mu jako prostytutka,
ale take matka jej i inne kobiety jej rodu czyniy to samo przed ni. Publiczny charakter napisu wyrytego na marmurowej kolumnie, wspierajcej
ofiar wotywn, wiadczy o tym, e taki tryb ycia i takie pochodzenie nie
przynosiy haby. W Armenii najszlachetniejsze rodziny powicay swe
crki subie bogini Anaitis w jej wityni w Acilisena, gdzie panny peniy

obowizki prostytutek na dugo przed wyjciem za m. Nikt nie mia adnych skrupuw, biorc tak pann za on, gdy koczy si okres jej suby.
W Komana w Poncie bogini Ma suyy dziesitki witych nierzdnic, a
tumy mczyzn i kobiet przybyway z okolicznych miast i wiosek na odbywajce si co dwa lata uroczystoci lub te zjawiay si w innych porach, by
zoy luby bogini.
Analiza odnonych przekazw prowadzi do wniosku, e wielka Bogini
Matka, uosobienie wszystkich si rozpodowych przyrody, czczona bya pod
rnymi imionami, ale przy zachowaniu zasadniczego podobiestwa mitw
i rytuau przez wiele ludw Azji Zachodniej. Bogini wystpuje z kochankiem, a raczej seri kochankw, boskich, a przy tym miertelnych, z ktrymi
kojarzya si co roku, a zwizek ich niezbdny by dla rozmnoenia rolin
i zwierzt. Bajeczny ten zwizek boskiej pary by naladowany, a nawet
zwielokrotniany na ziemi w realnym, chocia chwilowym stosunku seksualnym ludzi w wityni bogini, co zapewniao owocowanie ziemi oraz podno ludzi i zwierzt.
Twrc obyczaju prostytucji rytualnej w Pafos mia by krl Kinyras, a
praktykoway go rzekomo jego crki, siostry Adonisa, ktre cignwszy na
siebie gniew Afrodyty, kojarzyy si z obcymi i dokonay ycia w Egipcie.
W tej wersji legendy gniew Afrodyty jest prawdopodobnie pniejszym
dodatkiem jakiego dziejopisa, dla ktrego obyczaje obraajce jego poczucie moralne mogy by jedynie kar nakazan przez bogini, a nie ofiar,
ktrej wymaga od swych wyznawcw. Tak czy inaczej, opowie wskazuje
na to, e ksiniczki pafijskie musiay podporzdkowa si obyczajowi tak
samo jak kobiety niskiego stanu.
Niektre z opowieci o Kinyrasie, protoplacie krlw-kapanw z Pafos
i ojcu Adonisa, zasuguj na nasz uwag. Syszymy wic przede wszystkim,
e spodzi on syna, Adonisa, w kazirodczym zwizku ze sw crk, Myrrh,
podczas wita bogini zboa, gdy przybrane w biae szaty kobiety winny
byy skada wiece ze zboa jako pierwociny plonw i cile przestrzega
przez dziewi dni czystoci. W legendach napotykamy wiele podobnych
przykadw kazirodztwa krlw z wasnymi crkami. Nie wydaje si prawdopodobne, by podania takie nie miay adnych podstaw, i chyba rwnie
nieprawdopodobne jest, by odnosiy si one jedynie do przypadkowych wybuchw nienormalnej dzy. Podejrzewamy raczej, e oparte s na dorocznych obyczajach przestrzeganych z okrelonych powodw w pewnych specjalnych okolicznociach. Ot w krajach, w ktrych nastpstwo tronu byo
jedynie po kdzieli, gdzie zatem krl sprawowa wadz jedynie dziki maestwu z nastpczyni tronu, bdc prawdziw wadczyni, zdarzao si
czsto, e ksi polubia wasn siostr, by wraz z jej rk otrzyma koron, ktra w innym wypadku przypadaby obcemu mczynie, by moe
nawet cudzoziemcowi. Czy ta sama zasada dziedziczenia nie moga by

przyczyn kazirodczego stosunku z crk? Logicznym bowiem nastpstwem


takiej zasady byoby to, e krl zobowizany by zwolni tron po mierci
swej ony-krlowej, poniewa przebywa na nim jedynie dziki polubieniu
jej. Zakoczenie zwizku maeskiego przekrelao jego prawa do tronu,
ktre obecnie przechodziy na ma jego crki. Jeli wic krl pragn panowa po mierci swej ony, mg to uczyni legalnie, jedynie polubiajc
crk i w ten sposb za jej porednictwem przeduajc swe prawa do tytuu
nalecego uprzednio do jej matki.
Kinyras syn z niezwykej urody i o wzgldy jego zabiegaa sama Afrodyta. Wynikaoby z tego, jak ju na to zreszt zwrcili uwag uczeni, e w
pewnym sensie Kinyras by duplikatem swego przystojnego syna, Adonisa,
ktry podbi serce bogini. Nie mona te oddzieli tych opowieci o mioci
Afrodyty do dwch czonkw domu panujcego w Pafos od odpowiadajcej
im legendy o Pigmalionie, fenickim krlu Cypru, ktry rzekomo zakocha
si w posgu Afrodyty i kad si z nim do ka. Jeli wemiemy pod uwag, e Pigmalion by teciem Kinyrasa, a synem Kinyrasa by Adonis, i e
wszyscy trzej w kolejnych pokoleniach byli rzekomo uwikani w miosne
intrygi z Afrodyt, wwczas trudno oprze si wnioskowi, e pierwsi krlowie Pafos stale pretendowali nie tylko do stanowiska kapanw bogini, lecz
rwnie utrzymywali, i s jej kochankami, innymi sowy, e jako osoby
urzdowe byli rwnoczenie wcieleniami Adonisa. W kadym razie wedug
legendy Adonis panowa na Cyprze i nie ulega, jak si zdaje, wtpliwoci, e
synowie wszystkich fenickich krlw wyspy nosili tytu Adonisa. To prawda, e w cisym znaczeniu tego sowa tytu ten oznacza jedynie pana, ale
legendy wice postacie tych cypryjskich ksit z bogini mioci nadaj
wielkie prawdopodobiestwo tezie, e rocili sobie oni prawa nie tylko do
ludzkiej godnoci Adonisa, lecz rwnie do jego boskiej natury. Historia
Pigmaliona wskazuje na istnienie ceremonii witych godw, kiedy to krl
polubia posg Afrodyty, a raczej Astarte. Jeli rzeczywicie tak byo, to
opowie odnosia si nie tylko do jednego czowieka, ale do caej grupy
ludzi i byaby tym bardziej prawdopodobna, gdyby imi Pigmaliona byo
rozpowszechnionym imieniem krlw semickich w oglnoci, a w szczeglnoci cypryjskich. W kadym razie wiemy, e imi to nosi synny krl Tyru, od ktrego ucieka jego siostra, Dydona, a krl Kition i Idalion na Cyprze, ktry panowa za czaswAleksandra Wielkiego, rwnie nazywa si
Pigmalion, a raczej Pumiyathon (fenickie imi znieksztacone nastpnie
przez Grekw na Pigmalion). Warto rwnie zaznaczy, e imiona Pigmaliona i Astarte wystpuj obok siebie w punickim napisie na zotym medalionie odnalezionym w jednym z grobw w Kartaginie. Ksztat liter wiadczy o tym, e mamy do czynienia z jednym z najstarszych napisw. Poniewa wedug legendy obyczaj prostytucji rytualnej mia by wprowadzony
przez krla Kinyrasa i przestrzegany przez jego crki, moemy wysun

hipotez, e krl Pafos odgrywa rol boskiego maonka w mniej niewinnej


ceremonii anieli zalubiny posgu. W istocie kady z nich musia podczas
pewnych uroczystoci mie stosunek z jedn lub kilkoma witymi nierzdnicami, ktre odgryway rol Astarte przy tym Adonisie. Jeli tak byo w
rzeczywistoci, wwczas wicej prawdy, anieli powszechnie przypuszczano, kryje si w zarzutach Ojcw Kocioa twierdzcych, e Afrodyta, czczona przez Kinyrasa, bya zwyk dziwk. Potomstwo tego zwizku otrzymywao rang synw i crek bstwa, a z czasem zostawali oni ojcami i matkami bogw i bogi, jak to przed nimi czynili ich rodzice. W ten sposb Pafos
i zapewne wszystkie inne witynie wielkiej azjatyckiej bogini, gdzie praktykowano wit prostytucj, zatoczone byy ludzkimi bstwami, potomstwem boskiego krla i jego ony, konkubin i prostytutek witynnych.
Kade z nich mogo dziedziczy po ojcu tron lub te by skadane w ofierze
za niego, gdy trudnoci wojenne lub inne powane okolicznoci wymagay,
jak to si czasami zdarzao, mierci krlewskiej ofiary. Taki haracz, cigany dla dobra kraju przy odpowiedniej okazji z licznej progenitury krla, nie
kad kresu boskiej dynastii i nie ama serca rodzica, sprawiedliwie dzielcego swe ojcowskie uczucia midzy tak liczne potomstwo. W kadym razie,
jeli semiccy krlowie, jak to si wydaje prawdopodobne, uchodzili czsto
za dziedziczne bstwa, atwo zrozumie czstotliwo semickich imion wasnych, wskazujcych na to, e ich posiadacze byli synami lub crkami,
brami lub siostrami, ojcami lub matkami boga, i nie musimy ucieka si do
wybiegw stosowanych przez pewnych uczonych, pragncych unikn prostego znaczenia tych sw. Interpretacj t potwierdza podobny zwyczaj egipski. W Egipcie bowiem, gdzie krlw czczono jako istoty boskie, krlowa
zwana bya on boga lub matk boga, a tytu ojca boga nosi nie tylko ojciec krla, lecz rwnie jego te. Zapewne w podobny sposb kady
Semita, ktry crk sw wysya do krlewskiego haremu, mia prawo nazywa si ojcem boga.
Sdzc z imienia, semicki krl noszcy imi Kinyrasa by, podobnie jak
krl Dawid, harfist, albowiem imi Kinyras jest niewtpliwie zwizane z
greckim sowem kinyra lira strunowa, pochodzcym z kolei z semickiego kinnor lira. To wanie sowo uyte jest w odniesieniu do instrumentu, na ktrym Dawid gra przed Saulem. Nie popenimy zapewne bdu,
gdy stwierdzimy, e w Pafos i Jerozolimie gra na lirze strunowej lub harfie
nie bya jedynie rozrywk dla zabicia czasu, ale stanowia cz rytuau religijnego, wzruszenia za spowodowane melodi przypisywane byy, podobnie jak skutki wina, bezporedniej inspiracji boga. Nie ulega wtpliwoci, e
stali kapani wityni w Jerozolimie prorokowali przy akompaniamencie
muzyki na harfach, psalteriach i cymbaach, a wydaje si, e kler niezawodowy, jeli moemy tak nazwa prorokw, potrzebowa podobnego bodca
dla wprawienia si w stan ekstazy, w ktrym porozumiewa si bezporednio

z bstwem. Czytamy wic o grupie prorokw, ktrzy schodzili z wysokiego


miejsca, prorokujc, poprzedzani przez psalterium, tamburyn, piszczak
i harf. Gdy poczone wojska plemion Judy i Efraima maszeroway przez
pustyni moabick, cigajc przez trzy dni nieprzyjaciela, i nie mogy znale wody, giny z pragnienia wraz ze swymi jucznymi zwierztami. W potrzebie tej towarzyszcy armii prorok Elizeusz zada, by sprowadzono muzykanta, i kaza mu gra. Pod wpywem muzyki wyda onierzom rozkaz
kopania roww w piaszczystym wyschnitym oysku rzeki, przez ktre
prowadzia ich droga. Uczynili, jak im kazano, a nastpnego dnia rowy pene
byy wody, ktra przypyna pod ziemi ze straszliwych bezludnych gr
znajdujcych si po obu stronach. Sukces proroka natrafiajcego na wod w
pustyni przypomina legendarne osignicia wspczesnych rdkarzy, chocia posuguj si oni innymi sposobami. Przypadkowo udao si prorokowi
jeszcze jedn usug odda swym rodakom. Czajcy si w swych legowiskach midzy skaami Moabici dostrzegli czerwone soce pustyni odbijajce
si w wodzie i biorc je za krew czy raczej za omen krwi nieprzyjaci, odwayli si zaatakowa obz, po czym zostali pokonani w straszliwej rzezi.
Podobnie jak chmur melancholii przesaniajc chwilami zamroczony
umys Saula uwaano za ducha zesanego przez Pana, by mu dokucza, tak z
drugiej strony harfa, kojca i uspokajajca jego troski, moga wydawa si
nawiedzanemu przez zego ducha krlowi gosem Boga lub jego dobrego
anioa, oznajmiajcym mu pokj. Nawet w naszych czasach wielki pisarz
religijny, bardzo uczulony na czar muzyki, powiedzia, e tony posiadajce
moc rozpalania krwi i agodzenia serca nie mog by jedynie pustymi
dwikami. Musiay one wymkn si z jakiego wyszego krgu, s przejawami odwiecznej harmonii, gosem aniow, Magnificat witych. Tak oto
prymitywne wyobraenia czowieka pierwotnego i jego nieporadny bekot
przeksztacaj si w dwiczn proz Newmana1 i odzywaj si w niej potnym zwielokrotnionym echem. Wpyw muzyki na rozwj religii jest zaiste tematem zasugujcym na yczliwe studium. Nie ulega bowiem wtpliwoci, e sztuka ta, najbardziej intymna i wzruszajca, uczynia wiele dla
stworzenia i wypowiedzenia uczu religijnych, przeksztacajc w ten sposb
bardziej lub mniej gboko tworzywo wiary, ktrej pozornie zdaje si jedynie suy. W tworzeniu religii muzyk ma swj udzia, podobnie jak prorok
i myliciel. Kada wiara ma sw muzyk, a rnica midzy wiarami da si
niemal wyrazi w muzycznym zapisie. Przestrze na przykad dzielca dzikie hulanki Kybele od majestatycznego rytuau Kocioa katolickiego da si
zmierzy przepaci dzielc dysonanse cymbaw i tamburynw od pe1

John Henry Newman (1801-1890) angielski pisarz i teolog. W 1845 roku przeszed na
katolicyzm. By duchowym przywdc ruchu katolickiego wywodzcego si z Oksfordu. W
1879 roku zosta mianowany kardynaem przez papiea Leona XIII. Napisa m.in. The
Grammar of Assent, Apologia pro Vita Sua.

nych powagi harmonijnych tonw Palestriny i Haendla. Rne muzyki rnymi duchami bywaj przepojone.

XXVII

Rytua Adonisa

Podczas wit Adonisa obchodzonych w Azji Zachodniej i na wyspach


greckich opakiwano co roku mier boga. aobnicy, wrd ktrych przewaay kobiety, zawodzili gorzko. Wizerunki boga, obleczone w cauny na
podobiestwo zwok, noszono jak na pogrzebach, po czym wrzucano je do
morza lub potoku. W niektrych miejscowociach ju nastpnego dnia wicono jego powrt do ycia. Ale zalenie od miejscowoci obrzdy te przybieray rozmait form, a take wypaday w rnych porach roku. W Aleksandrii wizerunki Adonisa i Afrodyty ukadano na dwch oach i otaczano
je wszelkimi gatunkami dojrzaych owocw, ciastkami, rolinami w doniczkach i zielonymi altankami plecionymi z anyu. Jednego dnia obchodzono
zalubiny kochankw, a nazajutrz kobiety w aobie, z rozpuszczonymi wosami i obnaonymi piersiami, zanosiy posg zmarego Adonisa na brzeg
morza i wrzucay go do wody. W ich smutku bya jednak nadzieja, pieway
bowiem, e ten, ktrego straciy, powrci. Nie zdoano ustali cisej daty tej
uroczystoci obchodzonej w Aleksandrii, ale ze wzmianek o dojrzaych
owocach wywnioskowano, e odbywaa si pnym latem. W wielkiej fenickiej wityni Astarte w Byblus opakiwano co roku mier Adonisa przy
piskliwych dwikach fletu, z paczem, lamentami i biciem si w piersi, ale
nastpnego dnia zgodnie z wierzeniem powraca on do ycia i wstpowa do
nieba w obecnoci swoich czcicieli. Niepocieszeni wierni pozostawieni na
ziemi golili gowy, podobnie jak to czynili Egipcjanie z okazji mierci boskiego byka Apisa. Kobiety, ktre nie potrafiy zdoby si na powicenie
swych piknych lokw, oddaway si obcym w wyznaczony dzie wita
i ofiarowyway Astarte swe haniebne zarobki.
Wyglda na to, e to fenickie wito przypadao wiosn, poniewa data
zwizana bya ze zmian koloru wody w rzece Adonis, a wspczeni podrnicy zaobserwowali zjawisko to wiosn. O tej porze roku czerwona
ziemia zmyta deszczami w grach zabarwia wody nie tylko rzeki, ale i morza czerwonym, krwistym kolorem, uchodzcym za krew Adonisa, ktrego
co roku rani miertelnie dzik na grze Liban. Szkaratny anemon mia wyrosn czy te by splamiony t krwi, poniewa za anemony kwitn w Syrii
w okresie Wielkanocy, mona z tego wycign wniosek, e wito Adonisa, a przynajmniej jedno z jego wit, obchodzone byo na wiosn. Nazwa
kwiatu wywodzi si prawdopodobnie od sowa naaman (kochanie), bdcego jednym z epitetw Adonisa. Arabowie nadal nazywaj anemony ranami Naamana. Rwnie czerwona ra kolor swj rzekomo zawdzicza tej

samej smutnej przyczynie, albowiem Afrodyta, pieszc do swego zranionego kochanka, nastpia na krzak ry. Okrutne ciernie rozdary jej delikatne
ciao, a wita krew zabarwia na zawsze na czerwono biay kwiat ry. Byoby zapewne lekkomylne przywizywa zbyt wiele wagi do kalendarza
kwiatw, a w szczeglnoci posugiwa si argumentem tak kruchym jak
kwiat ry, ale o ile dowd ten w ogle ma jakiekolwiek znaczenie, to opowie czca mier Adonisa z r damascesk wskazuje raczej na lato, a
nie na wiosn jako por witowania jego mczestwa. W kadym razie nie
ulega wtpliwoci, e w Attyce wito przypadao na peni lata. Albowiem
flota, ktr Ateny wystawiy przeciwko Syrakuzom i ktrej zniszczenie na
zawsze zamao potg atesk, wypyna w poowie lata, a zowieszczy
zbieg okolicznoci zrzdzi, e w tym samym dniu odbyway si aobne
uroczystoci ku czci Adonisa. Gdy wojska schodziy do portu, by zaokrtowa si, ulice, ktrymi maszeroway, wypenione byy trumnami i figurami
przedstawiajcymi zwoki, a w powietrzu rozlegay si zawodzenia kobiet
opakujcych mier Adonisa. W ponurej atmosferze wypywaa na morze
najwietniejsza flota, jak kiedykolwiek wystawiy Ateny. Po wielu stuleciach, gdy cesarz Julian odby pierwszy swj uroczysty wjazd do Antiochii,
wesoa i pena zbytku stolica Wschodu pogrona bya w udawanej aobie z
okazji dorocznej mierci Adonisa i jeli mia on jakiekolwiek przeczucia
zbliajcego si nieszczcia, to lamenty docierajce do jego uszu musiay
brzmie zowieszczo.
Jeli podane przeze mnie wyjanienie jest poprawne, uroczysto mierci
i zmartwychwstania Adonisa musi by rwnie dramatycznym przedstawieniem rozkadu i powrotu do ycia wiata rolinnego. Potwierdzaj to nastpujce elementy legendy i rytuau Adonisa. Historia jego urodzenia wiadczy o bliskim pokrewiestwie ze wiatem rolinnym. Mia si on urodzi z
drzewa mirry, ktrego kora pka po dziesiciomiesicznej ciy, wydajc
na wiat pikne niemowl. Inni znowu utrzymuj, e dzik kem rozpru
kor i w ten sposb utorowa drog dzieciciu. Starano si troch zracjonalizowa legend, twierdzc, e matk dziecka bya kobieta imieniem Myrrh,
przemieniona w drzewo mirrowe natychmiast po poczciu dziecka. By moe, rdem tej bajki jest uywanie mirry podczas uroczystoci ku czci Adonisa. Pamitamy, e kadzida byy uywane przy podobnych obrzdkach
babiloskich, tak jak palili je bawochwalczy Hebrajczycy ku czci Krlowej
Niebios, bdcej przecie nikim innym jak sam Astarte. Fakt, e Adonis
spdza p roku czy te, zdaniem innych, jedn trzeci roku w podziemiach,
a reszt na ziemi, daje si wytumaczy najprociej i najbardziej naturalnie
tym, e reprezentowa on rolinno, szczeglnie zboe, ktre ley pochowane w ziemi przez poow roku, a na nastpn poow ukazuje si na powierzchni. Wrd powtarzajcych si co roku zjawisk przyrody adne nie
nasuwa tak bardzo myli o mierci i zmartwychwstaniu jak znikanie rolin-

noci na jesieni i ponowne jej pojawianie si na wiosn. Nic wic dziwnego,


e zjawisko tak doniose, tak uderzajce i powszechne, nasuwajc podobne
myli, rodzi podobne obrzdki w rozmaitych krajach. Moemy zatem przyj za prawdopodobne wytumaczenie kultu Adonisa, tak bardzo odpowiadajce faktom natury i posiadajce analogie w obrzdkach istniejcych w innych krajach. Tumaczenie to poparte jest rwnie pogldem dominujcym
wrd staroytnych, ktrzy wielokrotnie interpretowali umieranie i powrt
do ycia boga jako kiekowanie i dojrzewanie zboa.
Tammuz wzgldnie Adonis jako duch zboa wystpuje jasno w relacji o
wicie ku jego czci pozostawionej przez arabskiego pisarza, ktry y w X
wieku i opisa caoroczne obrzdki i ofiary Syryjczykw z Haranu.
Tammuz (lipiec). W poowie tego miesica przypada wito el-Bgt, to
jest paczcych kobiet, a jest to uroczysto T-uz urzdzana ku czci boga
T-uz. Kobiety opakuj go, poniewa w okrutny sposb zosta zamordowany
przez swego boga, ktry star jego koci w arnach, a potem rozsypa je na
wietrze. Kobiety (w czasie wita) nie jedz niczego, co byo mielone w arnach, ale ograniczaj swe poywienie do wymoczonej pszenicy, sodkiego
groszku, daktyli, rodzynkw itp.
T-uz bdcy tu przecie Tammuzem przypomina tutaj Johna Barleycorna
Burnsa:
Przypiekali nad ogniem
Ciao i kady gnat
A mynarz midzy kamienie
Bezlitonie go kad.
cise powizanie natury Adonisa ze zboem jest bardzo charakterystyczne dla szczebla kultury, jaki osignli wyznawcy tego boga w czasach historycznych. Dawno ju porzucili koczownicze ycie wdrujcego myliwego
i pasterza. Od wiekw osiedlili si i byt ich by uzaleniony przede wszystkim od uprawy ziemi. Nie miay dla nich wikszego znaczenia lene jagody
i korzonki, tak wielk rol odgrywajce w yciu ich barbarzyskich przodkw. Zboe, podstawa ich ycia, pochaniao coraz wicej myli i energii.
Przebaganie bstw podnoci w ogle, a ducha zboa w szczeglnoci stawao si coraz czciej gwnym elementem ich religii. Urzdzajc te obchody, mieli przed oczyma wycznie cele praktyczne. Radosne powitanie
odradzajcej si rolinnoci, opakiwanie jej zgonu nie byo wywoane jakim mglistym poetycznym uczuciem. Gd dokuczajcy w danej chwili czy
te zagraajcy im by gwn si napdow kultu Adonisa.

Ojciec Lagrange1 wysun hipotez, e opakiwanie Adonisa byo w zasadzie obrzdkiem odprawianym w okresie niw w celu przebagania boga
zboa, ktrego cinali sierpami niwiarze lub deptay na mier kopyta wow na klepisku. Gdy mczyni go umiercali, kobiety przeleway krokodyle zy i staray si umierzy zrozumiae oburzenie boga, udajc aob po
jego mierci. Teoria ta zgadza si doskonale z dniami wit przypadajcymi
na wiosn lub w lecie, albowiem w krajach kultu Adonisa zbiory jczmienia
i pszenicy wypadaj na wiosn i w lecie, a nie jesieni. Hipotez t potwierdza rwnie praktyka niwiarzy egipskich, ktrzy cinajc pierwsze kosy,
lamentowali i wzywali imienia Izydy. A wspiera j rwnie analogia ze
zwyczajami wielu plemion myliwskich traktujcych z wielkim szacunkiem
zabijan i spoywan zwierzyn.
W tej interpretacji mier Adonisa nie jest naturalnym rozkadem rolinnoci w ogle pod wpywem upau w lecie czy mrozu w zimie, lecz gwatownym zniszczeniem zboa przez czowieka, ktry cina je na polu, mci
na klepisku i miele w arnach. Mona przyzna, e taki istotnie by gwny
aspekt mierci Adonisa w pniejszych czasach dla rolniczych ludw Lewantu, ale naley powtpiewa, czy rzeczywicie od samego pocztku Adonis nie by niczym innym, jak tylko zboem. W okresach wczeniejszych
mg by dla pasterza delikatnym zielem puszczajcym pdy po deszczu,
ktremu wychudzone i godne trzody zawdziczaj bogate pastwiska. Jeszcze wczeniej mg by wcieleniem ducha orzechw i jagd, ktre jesienne
lasy daj dzikiemu myliwemu i jego poowicy. I jak rolnik musi przebaga
ducha zboa, stanowicego jego poywienie, tak te pasterz musi udobrucha ducha trawy i lici, ktre jego trzody przeuwaj, myliwy za ducha
korzeni, ktre wygrzebuje, i owocw, ktre zbiera z gazi. We wszystkich
tych przypadkach przebaganie obraonego i rozgniewanego ducha wymaga
oczywicie wyszukanych przeprosin i tumacze przy akompaniamencie
gonych lamentw nad jego mierci, gdy tak si zoy, e na skutek aosnego przypadku czy koniecznoci duch zosta nie tylko ograbiony, ale i zamordowany. Musimy jednak zapamita, e dziki myliwy i pasterz w tych
odlegych czasach nie doszed jeszcze prawdopodobnie do abstrakcyjnego
pojcia rolinnoci w ogle i zgodnie z tym, jeli w ogle istnia dla nich
Adonis, to by on raczej adonem, czyli panem pojedynczego drzewa lub roliny, a nie personifikacj ycia rolinnego w ogle. Byoby wic wwczas
tylu Adonisw co drzew i krzeww, a kady z nich mg oczekiwa satysfakcji za szkod wyrzdzon jego osobie lub wasnoci. I co roku, gdy drzewa zaczynay zrzuca licie, Adonis zdawa si krwawi na mier czerwonymi limi, by powrci do ycia z wie zieleni wiosny.

Joseph-Marie Lagrange (1855-1938) uczony francuski, dominikanin, egzegeta, zaoyciel


szkoy bada biblijnych i archeologicznych w Jerozolimie.

Mamy pewne powody, by przypuszcza, e w tych dawnych czasach Adonis bywa niekiedy reprezentowany przez ywego czowieka, ktry gin
mierci gwatown w postaci boga. Co wicej, istniej dowody wiadczce
o tym, e u ludw rolniczych zamieszkujcych wschodnie wybrzee Morza
rdziemnego duch zboa niezalenie od imienia, jakie nosi, czsto bywa
uosabiany przez ludzkie ofiary skadane dorocznie na polach po niwach.
Jeli tak byo rzeczywicie, to ceremonia przebagania ducha zboa miaaby
tendencj stopienia si z kultem zmarych. By moe, uwaano, e duchy
powracajce do ycia w kosach uynionych ich krwi umieraj po raz drugi, cite w czasie niw. Ot duchy tych, ktrzy zginli mierci gwatown, s gniewne i mog wywrze zemst na swych zabjcach, gdy tylko nadarzy si sposobno. Std prba przebagania dusz zamordowanych ofiar
splata si, przynajmniej w pojciu ludu, z prbami udobruchania ducha zboa. A poniewa zmarli powracali na ziemi w kiekujcym zbou, mona
rwnie uwaa, e powracali w wiosennych kwiatach, ktre z dugiego snu
obudzio wonne wiosenne powietrze. Zoono je na spoczynek pod darni.
C prostszego, jak wyobrazi sobie, e fioki i hiacynty, re i anemony,
ktre wyoniy si z ich prochw, zabarwione s czerwieni ich krwi i zawieraj jak czstk ich ducha?
Ra tam kwitnie prawdziwie czerwono,
Gdzie krew cezarw wsika w ziemi ono
A hiacyntu kade niemal kwiecie
Z czyjej tam gowy na grzd strcono.
Nad rzek trawa mikka i pierzasta
Moci nam re w zieleni i w chwastach.
Ach, lemy na niej lekko, bo kt wie,
Z czyich ust miych po cichu wyrasta!
Latem po bitwie pod Landen, najbardziej krwawej bitwie Europy XVII
wieku, ziemia zroszona krwi dwudziestu tysicy zabitych pokryta si milionami makw, a podrnik, przemierzajc te rozlege pola czerwieni, mg
rzeczywicie wyobrazi sobie, e to ziemia zwraca swych zmarych. W Atenach wielkie wito Umarych przypadao na wiosn, w poowie marca, gdy
rozkwitay pierwsze kwiaty. Uwaano, e to zmarli powstaj ze swych grobw i kr po ulicach, na prno starajc si wej do wity i mieszka
zatarasowanych przed wzburzonymi duchami sznurami, zielem przeczyszczajcym i smol. Nazwa wita zgodnie z najbardziej oczywist i naturaln
interpretacj oznacza wito Kwiatw i dobrze pasuje do charakteru uroczystoci, jeli rzeczywicie uwaano, e o tej porze roku biedne duchy w postaci zakwitajcych kwiatw wya ze swych ciasnych pomieszcze. Zapewne tkwi dbo prawdy w teorii Renana, dopatrujcego si w kulcie Ad-

onisa sennego zmysowego kultu mierci, niewystpujcej w postaci krla


strachu, lecz przemylnego czarodzieja, podstpem cigajcego ofiary i pograjcego je w nie wieczystym. Wydawao si Renanowi, e czar przyrody libaskiej stanowi odpowiednie to dla tak zmysowych i wizjonerskich
uczu religijnych, unoszcych si gdzie w nieokrelonej przestrzeni midzy
blem a rozkosz, midzy snem a zami. Niewtpliwie bdem byoby przypisywanie chopom syryjskim kultu koncepcji tak abstrakcyjnej jak mier w
ogle, ale, by moe, ich proste umysy stapiay myl o odradzajcym si
duchu rolinnoci z bardzo konkretnym pojciem duchw zmarych, powracajcych wiosn do ycia w postaci pierwszych kwiatw, delikatnej zieleni
zboa i wielobarwnego kwitnienia drzew. W ten sposb ich pogldy na
mier i zmartwychwstanie natury zabarwione s ich pogldami na mier
i zmartwychwstanie czowieka, pomieszane z ich osobistymi zmartwieniami,
nadziejami i obawami. Nie ulega dla nas rwnie wtpliwoci, e w koncepcji Adonisa przedstawionej przez Renana pobrzmiewaj echa jego wspomnie o miertelnym nie, ktry zamkn jego oczy na stokach Libanu, i o
picej snem wieczystym w kraju Adonisa siostrze jego, ktra ju nigdy nie
obudzi si z anemonami i rami2.

Henryka Renan, siostra historyka, badacza religii i filozofa Ernesta Renana (1823-1892), bya jego najlepsz przyjacik i powiernic. W latach 1860-1861 towarzyszya Renanowi w
wyprawie archeologicznej na Bliski Wschd. Oboje ciko zachorowali w Amsait w Libanie.
Gdy Renan odzyska przytomno, Henryka Renan ju nie ya.

XXVIII

Ogrdki Adonisa

Tak zwane ogrdki Adonisa to chyba najlepszy argument na rzecz teorii,


e Adonis by bstwem rolinnoci, a szczeglnie zboa. Byy to koszyki lub
donice napenione ziemi, w ktrych sadzono i hodowano przez osiem dni
pszenic, jczmie, saat, koper oraz rne kwiaty. Zajmoway si tym
gwnie, a nawet wycznie kobiety. Pod wpywem promieni sonecznych
roliny szybko wyrastay, ale, nie zapuciwszy korzeni, rwnie szybko widy i po omiu dniach wynoszono je wraz z figur Adonisa i wrzucano do
morza.
Najatwiej mona by te ogrdki Adonisa wytumaczy jako uosobienia
Adonisa wzgldnie jego mocy. Przedstawiay go one zgodnie z jego pierwotn natur w postaci rolin, natomiast wizerunki wynoszone i wrzucane
do wody stanowiy pniejsze jego wcielenie w ludzkie ksztaty. Wszystkie
te ceremonie, jeli moje tumaczenie jest trafne, byy zrazu czarami majcymi przypieszy wyrastanie i powrt do ycia rolin na zasadzie magii homeopatycznej wzgldnie naladowczej.
Pogld, e ogrdki Adonisa s gwnie czarami majcymi na celu przypieszenie wegetacji rolinnoci, a szczeglnie zboa, i e nale do tej samej kategorii co opisane ju wczeniej wiosenne i letnie obyczaje ludowe w
wspczesnej Europie, opiera si nie tylko na specyfice podobiestwa. Moemy na szczcie dowie, e ogrdki Adonisa (jeli wolno nam uy tego
okrelenia w oglnym znaczeniu) nadal s sadzone po pierwsze, przez ludy
pierwotne w porze siewu, i po drugie, przez chopw europejskich w poowie lata. U Oraonw i Mundarw w Bengalu, gdy nadchodzi czas sadzenia
ryu, grupa modziey obojga pci udaje si do lasu, by ci tam mode
drzewo karma lub ga z tego drzewa. Obnosz je triumfalnie, taczc,
piewajc i bijc w bbny, po czym sadz to drzewo na rodku wiejskiego
placyku, na ktrym odbywaj si tace. Skada si drzewu ofiary, nastpnego za ranka modzie tworzy koo i taczy wok drzewa karma ozdobionego skrawkami kolorowych materiaw i imitacjami bransoletek i naszyjnikw, sporzdzonymi z plecionej somy. W okresie przygotowa do wita
crki naczelnika wioski hoduj w szczeglny sposb pdy jczmienia. Nasiona umieszcza si w wilgotnej, piaszczystej ziemi zmieszanej z turmerykiem, dziki czemu dba maj kolor bladoty lub pierwiosnka. Podczas
wita panny zanosz je w koszykach na placyk i tam z niskimi pokonami
skadaj u stp drzewa karma. Po uroczystoci drzewo karma wrzuca si do
potoku lub zbiornika. Sens sadzenia jczmienia, a nastpnie ofiarowanie go

karmie nie ulega chyba adnej wtpliwoci. Drzewa w przekonaniu tego


ludu przypieszaj dojrzewanie plonw, a u Mundarw lub Mundw bstwa lasu odpowiedzialne s za plony. Tote przynoszenie drzewa przez
Mundarw i traktowanie go z tak wielkim szacunkiem w okresie sadzenia
ryu moe mie tylko jedno znaczenie suy przypieszeniu dojrzewania
ryu, przypieszenie za wegetacji jczmienia i ofiarowanie go drzewu ma
suy temu samemu celowi. By moe, ma rwnie przypomnie duchowi
drzewa o jego obowizkach wobec plonw i przypieszy jego dziaanie
przez tak naoczny przykad szybkiego wzrostu roliny. Wrzucanie drzewa
karma do wody mona wytumaczy jako zaklinanie deszczu. Nie wiadomo,
czy wrzuca si rwnie dba jczmienia, ale jeli moja interpretacja obyczaju jest suszna, to zapewne jczmie jest wrzucany do wody razem z
drzewem. Rnica midzy zwyczajem bengalskim a greckimi obrzdkami
ku czci Adonisa polega na tym, e w pierwszym wypadku duch drzewa pojawia si w swej pierwotnej postaci drzewa, natomiast w kulcie Adonisa
ukazuje si w postaci ludzkiej, jako czowiek zmary, chocia o jego rolinnej naturze wiadcz ogrdki Adonisa, bdce w pewnym sensie wtrnym
objawieniem jego pierwotnej mocy jako ducha drzewa.
Ogrdki Adonisa uprawiaj rwnie Hindusi dla zapewnienia podnoci
ziemi i ludzi. W Udajpur w Radputanie obchodzi si wito bogini obfitoci
Gouri wzgldnie Isani. Obrzdki zaczynaj si na nowy rok hinduski, gdy
soce wkracza w znak Barana. Z ziemi lepi si figur bogini Gouri i mniejsz figurk jej ma, Iwary, po czym ustawia si je obok siebie. W pobliu
kopie si may rw, zasiewa w nim jczmie, polewa go i sztucznie ogrzewa, a ziarna zakiekuj, a wtedy kobiety tacz wok, biorc si za rce,
i prosz bogini Gouri o bogosawiestwo dla mw. Nastpnie niewiasty
rozdaj mczyznom mode pdy zboa, ci za nosz je wpite w swe turbany. W tych ceremoniach ofiarowanie pdw jczmienia mczyznom i proba o bogosawiestwo bogini wskazuj wyranie na pragnienie potomstwa
jako jeden z motyww zwyczaju.
Na Sardynii ogrdki Adonisa sadzi si nadal w zwizku z wielkim witem letniego przesilenia, noszcym nazw dnia w. Jana. Pod koniec marca
wzgldnie pierwszego kwietnia miody mczyzna zjawia si u dziewczyny,
prosi j, by zostaa jego comare (ukochan), i proponuje, e zostanie jej
compare. Rodzina panny uwaa t propozycj za zaszczyt i z radoci j
przyjmuje. Pod koniec maja dziewczyna sporzdza doniczk z kory drzewa
korkowego, napenia j ziemi i sadzi w niej gar pszenicy i jczmienia.
Doniczk wystawia si na soce i czsto polewa, dziki czemu zboe szybko wschodzi i w przeddzie w. Jana jest ju dosy wysokie. Doniczka zwie
si Erme lub Nenneri. W dniu w. Jana kawaler i panna, odwitnie wystrojeni, w towarzystwie licznej wity i poprzedzeni brojcymi i rozbawionymi
dzieciakami, udaj si w procesji do kocioa za wsi. Tutaj rozbijaj do-

niczk o drzwi kocioa, po czym zasiadaj w kolo na trawie i przy muzyce


fletw jedz jaja i zioa. Kry puchar z winem, z ktrego kady pije, a nastpnie uczestnicy bior si za rce i piewaj kilka razy przy akompaniamencie fletw o Kochankach witego Jana (Compare e comare di San
Giouanno). Gdy piewy im si znudz, wstaj i tacz wkoo do wieczora.
Podobne obyczaje przestrzegane s o tej samej porze roku na Sycylii. Pary
chopcw i dziewczt zostaj kochankami witego Jana w dzie w. Jana.
Wyrywaj sobie wzajemnie po jednym wosie z gowy i dokonuj nad nimi
rozmaitych obrzdw. Zwizuj na przykad wosy i rzucaj je w gr lub
wymieniaj nad czerepem garnka, ktry nastpnie rozbijaj na dwa kawaki,
a kady kawaek jest starannie przechowywany. Zwizek zawarty w ten sposb ma trwa cae ycie. W niektrych okolicach Sycylii kochankowie w.
Jana obdarowuj si wzajemnie talerzami z kiekujcym zboem, nasionami
soczewicy i siemieniem, ktre zasadzono w ziemi na czterdzieci dni przed
witem. Obdarowany talerzem wyrywa dbo modej roliny, przewizuje
je wstk i przechowuje wrd swych najwikszych skarbw, talerz natomiast zwraca ofiarodawcy. W Katanii kochankowie wymieniaj garnki bazylii i wielkich ogrkw; dziewczta sadz bazyli i im grubsza wyrasta, tym
jest cenniejsza.
Moliwe, e jak przypuszcza Richard Wnsch1 w zwyczajach zwizanych z letnim przesileniem w. Jan zastpi Adonisa. Wiemy przecie, e
ceremonie Tammuza wzgldnie Adonisa urzdzane byy zazwyczaj w polowie lata, wedug w. Hieronima przypaday one na czerwiec.
Na Sycylii nadal zasiewa si ogrdki Adonisa na wiosn i latem, z czego
prawdopodobnie moemy wycign wniosek, e na Sycylii, podobnie jak
i w Syrii, obchodzono od dawna wiosenne wito zmarego i zmartwychwstaego boga. Przed Wielkanoc kobiety na Sycylii siej pszenic, soczewic i siemi na talerzach, trzymaj je w ciemnoci i polewaj co dwa dni.
Roliny szybko wschodz, ich dba zwizuje si wstk, a talerze z rolinami umieszcza si na grobach, ktre z wizerunkami zmarego Chrystusa
ustawia si w katolickich i greckich kocioach w Wielki Pitek, podobnie
jak ogrdki Adonisa umieszcza si na grobie zmarego Adonisa. Zwyczaj ten
nie ogranicza si jedynie do Sycylii, poniewa jest rwnie przestrzegany w
Cosenzy w Kalabrii i, by moe, w innych miejscowociach. Cay ten obyczaj jest, by moe, niczym innym jak kontynuacj, pod zmienion nazw,
kultu Adonisa. Obrzdy sycylijskie i kalabryjskie nie s jedynymi ceremoniami przypominajcymi rytua kultu Adonisa.
Przez cay Wielki Pitek woskowa figura zmarego Chrystusa wystawiona
jest na rodku greckich kociow, a toczce si tumy pokrywaj j arliwymi pocaunkami, w kociele za rozlegaj si aobne monotonne pienia.
1

Richard Wnsch (1869-1915) filolog niemiecki i historyk (badacz) religii staroytnych.

Pnym wieczorem, gdy ju zapada zmrok, duchowny wynosi na ulic woskow figur w trumnie przybranej rami, cytrynami, jaminem i innymi
kwiatami. Wspaniaa, tumna procesja wyrusza z tego miejsca, przemierzajc
uroczycie i powoli ulice miasta. Wszyscy uczestnicy maj w rce zapalone
wiece i piewaj aobne pieni. Przed kadym domem, ktry mija procesja,
siedz kobiety z kadzielnicami i okadzaj przechodzce rzesze. W ten sposb
miasto uroczycie odprawia pogrzeb Chrystusa, jak gdyby dopiero co zmar.
W kocu woskowa figura wraca do kocioa, gdzie od nowa zaczynaj si
aobne pienia. Treny te trwaj przez ca sobot do pnocy i w tym czasie
obowizuje cisy post. Gdy zegar wybija dwunast, zjawia si biskup,
oznajmiajc radosn nowin: Chrystus zmartwychwsta, na co wierni odpowiadaj: Zaiste zmartwychwsta. W caym miecie wybucha natychmiast
olbrzymia rado znajdujca sobie ujcie w okrzykach, salwach dzia okrtowych, palbie muszkietw i najrozmaitszych ogniach sztucznych. Rwnoczenie ludzie przerzucaj si z kracowoci postu w objadanie si wielkanocnym jagniciem i picie czystego wina.
W podobnie plastyczny sposb zwyk by Koci katolicki przedstawia
swym wiernym histori mierci i zmartwychwstania Zbawiciela. wite
widowiska pobudzay wyobrani i gorce uczucia wraliwego poudniowego ludu, ktremu ceremonie i przepych katolicyzmu odpowiaday bardziej
anieli chodniejszym temperamentom ludw teutoskich.
Gdy zastanowimy si, jak czsto Koci umiejtnie potrafi zasia ziarna
nowej wiary na starej pogaskiej glebie, moemy zaoy, e uroczystoci
wielkanocne zwizane ze mierci i zmartwychwstaniem Chrystusa oparte
byty na podobnych obrzdkach ku czci zmarego i powracajcego do ycia
Adonisa, ktre, jak wolno nam przypuszcza z przytoczonych uprzednio
dowodw, obchodzone byy w Syrii o tej samej porze roku. Typ pogronej
w aobie bogini z umierajcym w jej ramionach kochankiem przypomina
i mg by wzorem dla Pieta sztuki chrzecijaskiej, dla postaci Najwitszej Panny z martwym ciaem jej boskiego Syna, ktrej najwspanialszym
przykadem jest rzeba Michaa Anioa w bazylice w. Piotra. Ta szlachetna
grupa, w ktrej straszliwy bl matki kontrastuje w tak cudowny sposb ze
spokojem mierci jej Syna, jest jedn z najwspanialszych kompozycji w
marmurze. Staroytna sztuka grecka przekazaa nam niewiele rwnie piknych arcydzie i ani jednego tak bardzo wzruszajcego.
W zwizku z tym warto przypomnie powszechnie znane stwierdzenie
w. Hieronima. Opowiada on, e w Betlejem miejsce, w ktrym zgodnie z
tradycj narodzi si Chrystus, ocienione byo gajem jeszcze starszego syryjskiego boga Adonisa i e w tym miejscu, gdzie zapakao Dzieci Jezus,
opakiwano kochanka Wenus. Chocia nie mwi on tego wyranie, wydaje
si, i Hieronim uwaa, e poganie zasadzili gaj Adonisa ju po urodzeniu
Chrystusa, by zbezczeci wite miejsce. Mg si myli. Jeli Adonis

istotnie by, jak dowodziem, duchem zboa, trudno o bardziej odpowiednie


dla niego miejsce zamieszkania anieli Betlejem (Dom Chleba) i by moe,
czczono go w tym Domu Chleba na dugo przed narodzeniem si Tego, ktry powiedzia: Ja jestem chlebem ycia. Jeli nawet przyjmiemy hipotez,
e Adonis znalaz si po Chrystusie, a nie przed Nim w Betlejem, wybr tej
smutnej postaci dla oderwania chrzecijan od ich Boga musimy uwaa za
niezwykle trafny, jeli przypomnimy sobie podobiestwo obrzdkw ku czci
mierci i zmartwychwstania obu. Jedn z najwczeniejszych siedzib kultu
nowego Boga bya Antiochia i tu, jak widzielimy, mier starego boga obchodzono co roku bardzo uroczycie. Okolicznoci towarzyszce wjazdowi
cesarza Juliana w czasie wita Adonisa pozwol, by moe, ustali dat tej
uroczystoci. Gdy cesarz zblia si do miasta, przyjto go modlitwami, jak
gdyby by bogiem, i zdziwiy go gosy tumu woajcego, e gwiazda zbawienia zawitaa na wschodzie. By to niewtpliwie jedynie okolicznociowy
komplement sualczego wschodniego tumu dla rzymskiego imperatora.
Ale jest rwnie moliwe, e regularne wschodzenie jasnej gwiazdy stanowio sygna do rozpoczcia wita, i tak si mogo zoy, e gwiazda pojawia si nad horyzontem wanie w chwili przyjazdu cesarza. Przypadek taki
musiaby pobudzi wyobrani przesdnego i podnieconego tumu, ktry w
zwizku z tym powita wielkiego czowieka jako bstwo zapowiedziane
przez znak na niebie. By moe zreszt cesarz pomyli okrzyki skierowane
do gwiazdy i przyj je jako powitanie. Ot Astarte, boska kochanka Adonisa, identyfikowana bya z planet Wenus, a jej przemiana z gwiazdy porannej w wieczorn ledzona bya uwanie przez babiloskich astronomw,
wrcych z jej pojawiania si i znikania. Moemy wic z tego wycign
wniosek, e wito Adonisa zbiegao si z pojawieniem si Wenus jako
gwiazdy porannej lub wieczornej. Ale gwiazda, ktr powitali mieszkacy
Antiochii, ukazaa si na wschodzie, jeli wic bya to Wenus, to jedynie
jako gwiazda poranna. W Afaka w Syrii, gdzie znajdowaa si synna witynia Astarte, sygnaem do rozpoczcia uroczystoci byo pojawienie si
meteoru spadajcego w niektre dni jak gwiazda ze szczytu gry Liban do
rzeki Adonis. Uwaano, e tym meteorem jest Astarte, a jej lot powietrzny
mg by tumaczony jako zstpienie zakochanej bogini w ramiona kochanka. W podobny sposb w Antiochii i innych miastach pojawienie si gwiazdy porannej w dniu wita mogo by witane jako przybycie bogini mioci,
ktra zjawia si, by obudzi swego zmarego kochanka spoczywajcego na
ziemskim ou. Jeli wic tak byo, moemy przypuci, e ta wanie
gwiazda poranna prowadzia Mdrcw ze Wschodu do Betlejem, do owego
uwiconego miejsca, ktre syszao, jak twierdzi w. Hieronim, pacz Dziecicia Jezus i lament nad Adonisem.

XXIX

Mit i rytua Attisa

Attis rwnie by bogiem, ktrego rzekoma mier i powrt do ycia gboko wrosy w religi i obrzdki Azji Zachodniej. Czym dla Syrii by Adonis, tym dla Frygii by Attis. Podobnie jak Adonis, by on bogiem rolinnoci, a jego mier i zmartwychwstanie obchodzono uroczycie podczas wit
wiosennych. Legendy i rytuay obu bogw byy tak podobne, e nawet staroytni uwaali ich niekiedy za to samo bstwo. Attis by modym piknym
pasterzem, w ktrym kochaa si Matka Bogw, Kybele, wielka azjatycka
bogini podnoci majca sw gwn siedzib we Frygii. Niektrzy utrzymywali, e Attis by jej synem. Podobnie jak wielu innych herosw, mia si
urodzi w sposb cudowny. Matka jego, Nana, bya dziewic, a pocza w
ten sposb, e na swym onie zoya dojrzay migda czy owoc granatu.
Istotnie, w kosmogonii frygijskiej migda by ojcem wszechrzeczy, a zawdzicza to, by moe, swym delikatnym liliowym kwiatom, jednym z pierwszych zwiastunw wiosny, ktre ukazuj si na nagich gaziach jeszcze
przed limi. Takie opowieci o dziewicy-matce s przeytkami z okresu
dziecictwa ludzkoci, gdy ludzie nie zdawali sobie jeszcze sprawy z tego,
e prawdziw przyczyn rodzenia si potomstwa jest stosunek pciowy.
Rozpowszechnione byy dwie rne wersje mierci Attisa. Wedug jednej
zosta on, podobnie jak Adonis, zabity przez dzika, wedug drugiej sam pozbawi si mskoci pod drzewem sosnowym i tam wykrwawi si na
mier. T ostatni wersj opowiadali rzekomo mieszkacy Pessinus, wielkiego orodka kultu Kybele, a o wielkiej staroytnoci caej legendy, ktrej
fragmentem jest opowie o mierci Attisa, wiadczy wycinite na niej
pitno wielkiego okruciestwa i barbarzystwa. Obie opowieci znajduj
poparcie w obowizujcych zwyczajach, a raczej obie byy prawdopodobnie
wymylone dla uzasadnienia pewnych obyczajw przestrzeganych przez
wiernych. Historia samookaleczenia si Attisa jest niewtpliwie prb wytumaczenia staego kastrowania si kapanw Kybele przy wstpowaniu na
sub bogini, natomiast opowie, e zosta rozszarpany przez dzika, bya
uzasadnieniem zakazu spoywania misa wieprzowego, zakazu obowizujcego jego wyznawcw, szczeglnie w Pessinus. Nie jedli rwnie wieprzowiny wyznawcy Adonisa zabitego przez dzika. Po mierci Attis mia si
zamieni w sosn.
Kult frygijskiej Matki Bogw przejli Rzymianie w 204 roku przed Chr.,
pod koniec ich dugiej walki z Hannibalem. Upadajcego ducha podtrzymaa
w odpowiedniej chwili przepowiednia zaczerpnita rzekomo z owego wy-

godnego zbioru niedorzecznoci, z Ksig Sybilliskicb, goszca, e cudzoziemski najedca wypdzony zostanie z Italii, jeli wielka wschodnia bogini
sprowadzona zostanie do Rzymu. Wysano wobec tego ambasadorw do
witego miasta Pessinus we Frygii. Tam otrzymali may czarny kamie
bdcy wcieleniem bogini, kamie ten przywieli do Rzymu, gdzie zosta
powitany bardzo uroczycie i zoony w wityni Zwycistwa na Wzgrzu
Palatyskim. Bogini przybya w poowie kwietnia i od razu zabraa si do
roboty. Zbiory byy w tym roku tak obfite, e od dawna ju podobnych nie
pamitano, a w rok potem Hannibal i jego weterani odpynli do Afryki.
Gdy po raz ostatni patrza na niknce w oddali brzegi Italii, nie mg przewidzie, e Europa, ktra zdoaa stawi czoo jego orowi, podda si bogom Wschodu. Awangarda zdobywcw zalega ju w sercu Italii, jeszcze
zanim ariergarda pobitej armii zdya odpyn od jej brzegw.
Przypuszczamy, chocia nie mwi o tym adne doniesienia, e Matka
Bogw sprowadzia ze sob do swej nowej siedziby na Zachodzie kult swego modzieczego kochanka. Rzymianie znali oczywicie gallw, wykastrowanych kapanw Attisa, jeszcze przed upadkiem republiki. Rzymska
ulica oswojona bya z widokiem owych bezpciowych istot we wschodnich
strojach, z maymi wizerunkami bogini zawieszonymi na piersiach. Procesje
tych kapanw cigny przez miasto z posgiem bogini przy akompaniamencie pieni religijnych i dwikw cymbaw i tamburynw, fletw i rogw. Niezwykle widowisko i dzika muzyka robiy olbrzymie wraenie na
widzach. Szczodr rk rozdawano jamun, a posg i kapanw obrzucano
narczami r. Nastpny krok zrobi cesarz Klaudiusz, wczajc do urzdowej religii Rzymu frygijski kult witego drzewa, a wraz z tym prawdopodobnie orgiastyczne obrzdki ku czci Attisa. Wielkie wito wiosenne
Kybele i Attisa znamy najlepiej w tej postaci, w jakiej byo obchodzone w
Rzymie, wiedzc jednak, e ceremonia rzymski by rwnie ceremoniaem
frygijskim, moemy zaoy, i mao, a by moe w ogle nie rniy si
one od azjatyckiego pierwowzoru. Wydaje si, e kolejno uroczystoci
bya nastpujca:
Dwudziestego drugiego marca cinano sosn w lesie i przynoszono j do
wityni Kybele, gdzie bya czczona jako wielkie bstwo. Obowizek przynoszenia witego drzewa powierzono cechowi Nosicieli Drzewa. Pie owinity by jak zwoki wenianymi pasami i przykryty wiecami z fiokw,
albowiem kwiat ten wyrasta rzekomo z krwi Attisa, podobnie jak re i anemony wyrosy z krwi Adonisa. Do pnia przywizana bya figura modzieca,
niewtpliwie samego Attisa. Drugiego dnia wit, dwudziestego trzeciego
marca, gwn ceremoni byo, jak si zdaje, granie na trbach. Trzeci
dzie, dwudziesty czwarty marca, znany by jako Dzie Krwi. Archigallus,
czyli arcykapan, wytacza krew ze swych ramion i skada j w ofierze. Nie
tylko on jeden skada t krwaw ofiar. Podnieceni dzik barbarzysk mu-

zyk, brzczeniem cymbaw, oskotem bbnw, huczcymi rogami i piskami fletw, pomniejsi kapani, rozpuciwszy wosy, tak dugo wirowali w
tacu, kiwajc gowami, a w obdnym podnieceniu, znieczuleni na bl,
zadawali sobie rany czerepami i noami, spryskujc krwi otarz i wite
drzewo. Celem tego strasznego rytuau byo prawdopodobnie opakiwanie
Attisa i, by moe, przydanie mu si do zmartwychwstania. W podobny sposb zadaj sobie rany australijscy tubylcy nad grobami swych przyjaci,
by moe, by pomc im narodzi si ponownie. Moemy si rwnie domyli, chocia nie jest to powiedziane wyranie, e w ten sam Dzie Krwi
i dla tego samego celu nowicjusze powicali sw msko. Doprowadzeni
do najwyszego stopnia religijnej ekstazy, ciskali odcite czci swego ciaa
na posg okrutnej bogini. Te poszarpane narzdy podnoci pakowano nastpnie z oznakami nalenej im czci i grzebano w ziemi lub podziemnych
lochach powiconych Kybele, gdzie, podobnie jak ofiary krwi, mogy suy przywoaniu Attisa do ycia i przypieszeniu powszechnego zmartwychwstania przyrody, pokrywajcej si limi i kwiatami w wiosennym
socu. Domys ten potwierdza pochodzca z barbarzyskich czasw legenda o matce Attisa. Pocza ona, kadc na swe ono granat, ktry wyrs z
odcitych genitaliw czowieka-potwora, zwanego Agdestisem, swego rodzaju sobowtra Attisa.
Jeli nasze domysy, majce na celu wyjanienie zwyczaju, s w jakiej
mierze trafne, nietrudno zrozumie, dlaczego rwnie i inne azjatyckie boginie podnoci miay kapanw-eunuchw. Te kobiece bstwa musiay
otrzymywa od swych kapanw, uosabiajcych boskich kochankw, narzdzia dla spenienia swych dobroczynnych funkcji. Musiay by zapodnione
yciodajn energi, zanim mogy j przekaza wiatu. Do bogi posiadajcych kapanw-eunuchw naleay wielka Artemida z Efezu i wielka syryjska Astarte z Hieropolis. Jej witynia, zwiedzana przez roje pielgrzymw
i wzbogacana ofiarami Asyrii i Babilonii, Arabii i Fenicji, bya zapewne w
okresie swej wietnoci najbardziej popularnym przybytkiem religijnym na
Wschodzie. Bezpciowi kapani tej syryjskiej bogini tak bardzo przypominali
kapanw Kybele, e czasami nie odrniano ich od siebie. W podobny rwnie sposb wprowadzano ich w tajemnice kultu. W Hierapolis najwiksze
wito roku wypadao na pocztku wiosny, gdy olbrzymie tumy nadcigajce z Syrii i okolicznych krajw toczyy si w wityni. Gdy flety gray,
bbny waliy, a eunuchowie zadawali sobie noami rany, religijne podniecenie rozlewao si jak fala wrd tumu widzw i wielu ludzi zdobywao si
na uczynek, o ktrym nawet nie myleli, wybierajc si na uroczysto. Jeden po drugim mczyni, z yami nabrzmiaymi od muzyki, oczami urzeczonymi widokiem krwi, zrzucali szaty, zrywali si z dzikim okrzykiem
i chwyciwszy jedn z szabel lecych pod rk, kastrowali si na miejscu.
Czowiek taki bieg potem ze skrwawionym czonkiem w rce przez miasto,

po czym wrzuca go do jednego z domw mijanych w obdnym galopie.


Tak zaszczycone domostwo musiao ofiarowa mu szaty i ozdoby kobiece,
ktre nosi ju do koca ycia. Ta nieodwracalna ofiara, gdy ju ustpowao
podniecenie i czowiek wraca do siebie, wywoywaa straszliw rozpacz
i al trwajcy cale ycie. Wstrzsajcy opis powrotu naturalnych ludzkich
uczu po religijnym szale znalaz si w synnym wierszu Katulla.
Zbieno z tymi syryjskimi dewotami potwierdza pogld, e podobne
uczczenie Kybele przez powicenie mskoci miao miejsce w Dzie Krwi
podczas wiosennego wita bogini, gdy pod sosnami kwity fioki, ktre
wyrosy z kropli krwi jej zranionego kochanka. Co wicej, historia o Attisie
pozbawiajcym si mskoci pod sosn zostaa oczywicie wymylona, by
wytumaczy, dlaczego jego kapani czynili to samo obok witego drzewa
przybranego fiokami podczas wita Attisa. W kadym razie nie mamy
powodu powtpiewa, e w Dzie Krwi opakiwano Attisa nad figur, ktr
nastpnie grzebano. Figura chowana w grobie bya prawdopodobnie t sam,
ktr zawieszano uprzednio na drzewie. Przez cay czas trwania aoby
wierni nie spoywali chleba, formalnie, poniewa Kybele tak postpia,
opakujc mier Attisa, w istocie jednak z tego samego powodu, dla ktrego
kobiety w Haran w okresie opakiwania Tammuza nie jady niczego, co byo
zmielone w arnach. Jedzenie chleba lub mki w takim czasie mogo by
uwaane za profanacj poszarpanego i pogruchotanego ciaa boga. Post
mg take by przygotowaniem do sakramentalnej uczty.
Gdy jednak wieczr zapada, smutek wiernych ustpowa miejsca wesooci. Nagle rozbyskiwao wiato w ciemnociach, otwierano grb, bg powstawa z martwych, a kapan, dotykajc ust wiernych balsamem, szepta im
do ucha radosn nowin o zbawieniu. Uczniowie boga gosili, e jego zmartwychwstanie jest zapowiedzi, i wszyscy powstan z grobw. Nastpnego
dnia, dwudziestego pitego marca, uchodzcego za wiosenne zrwnanie dnia
z noc, obchodzono boskie zmartwychwstanie wybuchami dzikiej radoci.
W Rzymie i prawdopodobnie w innych miastach uroczysto przybieraa
form karnawau. Byo to wito Radoci (Hilaria). Panowaa powszechna
swoboda. Kady mg mwi i czyni, co mu si podobao. Ludzie kryli
po ulicach w przebraniu. Najskromniejszy obywatel mia prawo przebra si
za najwyszego i najwaniejszego dostojnika. Za panowania Kommodusa
grupa spiskowcw chciaa wykorzysta maskarad, by przebra si w mundury gwardii cesarskiej, zmiesza si z tumem, dotrze do cesarza i zaku
go sztyletami. Ale spisek spali na panewce. Nawet surowy Aleksander Sewerus tak dalece uleg rozlunionej atmosferze tego dnia, e pozwala, by
podawano baanta na jego skpo zastawiony st. Dwudziesty szsty marca
by dniem odpoczynku, bardzo zapewne potrzebnego po rnorodnych podnietach i wyczynach dnia poprzedniego. Wreszcie dwudziestego sidmego
marca wita rzymskie koczyy si procesj do strumienia Almo. Na wozie

zaprzonym w woy znajdowa si srebrny posg bogini z twarz z rzebionego czarnego kamienia. Przed wozem kroczyli boso przy gonych
dwikach piszczaek i tamburynw szlachetnie urodzeni. Pochd wolno
cign do Porta Capena, a potem wzdu brzegw Almo wpadajcego do
Tybru tu za murami Rzymu. W tym miejscu arcykapan obmywa wz,
posg i inne wite przedmioty wod ze strumienia, a powracajce z kpieli
woy i wz obrzucano wieymi kwiatami. Ceremoniom tym towarzyszya
wielka wesoo. Nikt nie pamita o tak niedawno przelanej krwi. Nawet
kapani-eunuchowie zapominali o swych ranach.
Tak oto prawdopodobnie wyglda doroczny obchd mierci i zmartwychwstania Attisa na wiosn. Ale poza tymi obrzdkami publicznymi istniay jeszcze w jego kulcie pewne mistyczne lub tajne ceremonie, majce prawdopodobnie na celu zblienie wiernych, a szczeglnie nowicjuszy, do Boga.
Niestety, posiadamy bardzo skpe wiadomoci o tych misteriach i terminie,
w ktrym si odbyway, ale, jak si zdaje, obejmoway one sakramentaln
biesiad i krwawy chrzest. Nowicjusz stawa si uczestnikiem misteriw,
jedzc z bbna i pijc z cymbaw, dwch instrumentw muzycznych odgrywajcych donios rol w orkiestrze Attisa. Post towarzyszcy aobie po
zmarym bogu mia, by moe, na celu przygotowanie ciaa komunikujcego
si na przyjcie sakramentu przez oczyszczenie z wszystkiego, co mogoby
go zbezczeci w zetkniciu si z witoci. Podczas chrztu wierny w zotej
koronie i opleciony wstkami zstpowa do jamy, ktrej wejcie przykryte
byo drewnian krat. Byka ze zoconymi rogami i przystrojonego w girlandy kwiatw doprowadzano do kraty i zakuwano powican wczni. Gorca, cuchnca krew lala si strumieniami przez otwory, a wierny nurza si
w niej gorliwie, wyaniajc si z jamy cay uwalany krwi, purpurowy od
stp do gowy. Towarzysze go witali, co wicej, skadali hod naleny bstwu, jako temu, ktry ponownie narodzi si do wiecznego ycia i zmy
wszystkie swe grzechy w krwi byka. Przez pewien czas utrzymywano fikcj
jego ponownych narodzin, karmic go tylko mlekiem jak nowo narodzone
niemowl. Odrodzenie wiernego odbywao si w tym samym czasie co odrodzenie boga, a mianowicie podczas wiosennego zrwnania dnia z noc. W
Rzymie nowe narodziny i odpuszczenie grzechw przez przelanie krwi byka
odbyway si gwnie w wityni bogini frygijskiej na Wzgrzu Watykaskim na miejscu lub w pobliu miejsca, na ktrym obecnie stoi wielka bazylika w. Piotra. Odnaleziono bowiem wiele inskrypcji odnoszcych si do
tych ceremonii w czasie rozbudowy bazyliki w roku 1608 czy tez 1609.
Prawdopodobnie z Watykanu ten barbarzyski zabobon rozpowszechni si
w innych czciach Imperium Rzymskiego. Inskrypcje znalezione w Galii
i Germanii wiadcz o tym, e prowincjonalne witynie wzoroway swe obrzdki na ceremonii watykaskiej. Z tych samych rde dowiadujemy si
take, e zarwno genitalia, jak i krew byka odgryway powan rol w tych

obrzdkach. Uwaano je prawdopodobnie za potne talizmany suce


zwikszeniu podnoci i przypieszeniu nowych narodzin.

XXX

Attis jako bg rolinnoci

Rola sosny w legendzie Attisa, jego rytuale i pomnikach podkrela dobitnie pierwotny charakter tego boga jako ducha drzew. Opowie o tym, e
by istot ludzk zamienion w sosn, jest tylko jedn z tych przejrzystych
prb racjonalizowania dawnych wierze, na ktre tak czsto natrafiamy w
mitologii. Sprowadzanie z lasu przybranej fiokami i wenianymi pasami
sosny przypomina przynoszenie maja wzgldnie gaika we wspczesnych
zwyczajach ludowych, a figura przywizana do sosny bya jedynie duplikatem wcielenia ducha drzewa Attisa. Figur t, przymocowan do drzewa,
przechowywano przez rok, po czym j palono. To samo robiono niekiedy z
maikiem i w podobny sposb figura ducha zboa, sporzdzana podczas
niw, bywaa czsto przechowywana dopty, dopki nie zostaa zastpiona
przez now figur wykonan podczas nowych niw. Pierwotnym celem tego
zwyczaju byo niewtpliwie pragnienie utrzymania ducha rolinnoci przy
yciu przez cay rok. Dlaczego za Frygijczycy czcili sosn, a nie inne drzewo, pozostanie dla nas w sferze domysw. By moe, widok niezmiennej,
chocia ponurej zieleni zdobicej grzbiety wysokich gr nad powiejc
wspaniaoci jesiennych lasw w dolinach czyni w ich oczach sosn przybytkiem bardziej boskiego ycia, czym nieulegajcym smutnej koniecznoci pr roku, staym i wiecznym jak niebo, ku ktremu si wspinaa. By
moe, z tego samego powodu bluszcz by powicony Attisowi. W kadym
razie wiemy, e jego kapani-eunuchowie mieli na sobie wytatuowane wzory
z lici bluszczu. Innym rdem witoci sosny moga by jej uyteczno.
Szyszki sosny poudniowoeuropejskiej posiadaj jadalne, przypominajce w
smaku orzechy, nasiona, ktre od czasw staroytnych uywano jako poywienie i nadal s jeszcze spoywane, na przykad przez biedniejsz ludno
Rzymu. Ponadto z nasion tych produkowano wino i to, by moe, czciowo
tumaczy orgiastyczny charakter obrzdkw ku czci Kybele przyrwnywanych przez staroytnych do uroczystoci dionizyjskich. Szyszki sosnowe
byy rwnie uwaane za symbole, czy te raczej narzdzia podnoci. Dlatego te podczas Tesmoforiw wrzucano je wraz z wieprzami i innymi
bodcami wzgldnie emblematami podnoci do piwnic Demeter, by pobudzi do ycia ziemi i ona kobiet. Podobnie jak duchom drzewa w oglnoci, tak te prawdopodobnie Attisowi przypisywano wadz nad podami
ziemi, a nawet identyfikowano go ze zboem. Jednym z jego epitetw by
bardzo podny zwracano si do niego jako do dojrzaego zielonego
(lub tego) kosa zboa. Histori jego cierpie, mierci i zmartwychwsta-

nia tumaczono jako histori dojrzaego ziarna zranionego przez niwiarza,


pochowanego w spichlerzu i powracajcego do ycia po zasianiu w ziemi.
Posg Attisa znajdujcy si w Muzeum Lateraskim dobitnie wskazuje na to
powizanie z podami ziemi, albowiem przedstawia go z pkiem kosw i
owocami w rku, wiecem z szyszek sosnowych, jabek granatu i innych
owocw na gowie, za z koca jego frygijskiej czapki wyrastaj dba
zboa. W nieco odmienny sposb ta sama myl wyraona zostaa na kamiennej urnie, w ktrej mieszcz si prochy jednego z archigallw, czyli
arcykapanw Attisa. Wierzch urny ozdobiony jest paskorzebami przedstawiajcymi kosy zboa, a nad tym wida koguta z ogonem z kosw zboa. W podobny sposb ujto Kybele jako bogini podnoci, ktra moga tworzy lub niszczy pody ziemi. Mieszkacy Augustodunum (Autun) w Galii
wozili jej posg po polach i winnicach, taczc przed nim i piewajc, by
zapewni obfite plony, a widzielimy rwnie, e w Italii wyjtkowo pomylne niwa przypisywano niedawnemu przybyciu Wielkiej Matki. Kpanie wizerunku bogini w rzece mogo by prba zaklinania deszczu, zapewnienia sobie dostatecznej wilgoci potrzebnej dla plonw.

XXXI

Ludzkie wcielenie Attisa

Z inskrypcji znalezionych w Rzymie i w Pessinus wynika, e arcykapani


Kybele zawsze nosili imi Attisa. Mona wobec tego z duym prawdopodobiestwem wysun hipotez, e w dorocznych witach odgrywali oni rol
swego imiennika, legendarnego Attisa. Widzielimy, jak w Dniu Krwi arcykapan wytacza sobie krew z ramienia, a mogo to by naladowaniem samobjczej mierci Attisa pod sosn. Nie pozostaje w sprzecznoci z tym
przypuszczeniem fakt, e Attis by rwnie reprezentowany podczas tych
uroczystoci przez swj posg, znamy bowiem przypadki, gdy boska istota
wystpuje pocztkowo w postaci ludzkiej, pniej za jako wizerunek, palony nastpnie lub niszczony w inny sposb. Pjdziemy jeszcze krok dalej
i pozwolimy sobie na przypuszczenie, e odgrywanie zabjstwa kapana
przy rwnoczesnym prawdziwym przelewaniu jego krwi byo we Frygii, podobnie jak i gdzie indziej, substytutem ludzkich ofiar skadanych w czasach
dawniejszych.
Wspomnienie o sposobie umiercania tych dawnych przedstawicieli bstwa zachowao si, by moe, w synnej historii Marsjasza. Wedug legendy
by on frygijskim satyrem Sylenem, zdaniem innych, pasterzem piknie grajcym na flecie. Jako przyjaciel Kybele wczy si z niepocieszon bogini
po kraju, by umierzy jej rozpacz po mierci Attisa. Mieszkacy Kelainai
we Frygii przypisywali mu autorstwo Pieni Matki, melodii grywanej na
flecie ku czci Wielkiej Bogini Matki. Marsjasz, chepic si swym talentem,
wyzwa Apolla na muzyczny pojedynek, w ktrym sam mia gra na flecie,
Apollo za na lirze. Wedug jednej wersji po przegranej Marsjasz zosta
przywizany do sosny i Apollo zdar z niego skr, wedug innej zosta powiartowany przez scytyjskiego niewolnika. Skr jego pokazywano w Kelainai jeszcze w czasach historycznych. Wisiaa ona w pieczarze u stp cytadeli, z ktrej wypywaa porywista i haaliwa rzeka Marsjasz wpadajca
nastpnie do Meandra. W podobny sposb wypywaa rzeka Adonis z przepaci Libanu, bkitny Ibreez krysztaowym strumieniem stacza si po czerwonych skaach Taurydy i tak samo zwyk by mruczcy teraz gboko pod
ziemi potok poyskiwa przez chwil w mrocznym wietle Pieczary Korynckiej, gdy z ciemnoci wpada w ciemno. We wszystkich tych obfitych
rdach, szczodrze obiecujcych ycie i podno, widzia czowiek dawnych czasw rk Boga i czci go obok pyncych rzek, majc w uszach muzyk toczcych si wd. W Kelainai, jeli zawierzy tradycji, muzykujcy na
flecie Marsjasz, wiszc w swej pieczarze, potrafi wzruszy si harmoni

dwikw nawet po mierci. Twierdzono bowiem, e na dwik rodzimych


frygijskich melodii draa skra martwego satyra, gdy jednak muzykant zaczyna ari ku chwale Apolla, skra pozostawaa gucha na tony.
Czy nie odnajdujemy w tym frygijskim satyrze czy pasterzu, ktry cieszy si przyjani Kybele, uprawia muzyk tak charakterystyczn dla obrzdkw ku jej czci i umiera mierci gwatown na witym drzewie, bliskiego podobiestwa do Attisa, ukochanego pasterza bogini, przedstawianego przecie jako flecista, gincego pod sosn i co roku zawieszanego jak
Marsjasz w postaci figury na sonie? Moemy si domyla, e w dawniejszych czasach kapan noszcy imi i odgrywajcy rol Attisa bywa wieszany lub zabijany na witym drzewie podczas wiosennych wit Kybele i e
barbarzyski ten zwyczaj przybra potem agodniejsz form, znan nam z
pniejszych czasw, kiedy to kapan wytacza sobie krew z ramienia pod
witym drzewem, a na drzewie zawiesza ju tylko figur. W witym gaju
w Uppsali skadano ofiary z ludzi i zwierzt, wieszajc je na witym drzewie. Ludzkie ofiary powicone Odynowi stale wieszano lub te wieszano
i zakuwano na mier w taki sposb, e czowieka przywizywano na drzewie lub szubienicy, a nastpnie przebijano go dzid. Dlatego to Odyn zwa
si Bogiem Szubienicy lub Bogiem Powieszonych, a na wizerunkach przedstawiano go siedzcego pod szubienic. Mia te rzekomo sam sobie by
zoony w ofierze w przyjty sposb, jak si o tym dowiadujemy z niesamowitych wierszy Hvaml1, w ktrych bg opisuje, jak posiad bosk moc,
nauczywszy si magicznych run:
...wisiaem na wiatrem owianym drzewie
Przez dziewi nocy,
Oszczepem zraniony, Odinowi ofiarowany
Sam sobie samemu2.

Hvaml [Pieni Najwyszego] gnomiczna pie, zbir moralnych sentencji Odyna,


wchodzca w skad tzw. Eddy Starszej, poetyckiego zabytku literatury skandynawskiej powstaego w Islandii w XIII wieku i wczeniej.
2
Hvaml V 137. w: Edda poetycka, ze staroislandzkiego przeoya i opracowaa Apolonia
ZAUSKA-STRMBERG, Ossolineum Zakad Narodowy im. Ossoliskich Wydawnictwo,
Wrocaw-Warszawa-Krakw-Gdask-d 1986, s. 46. [Przyp. wyd. pol.]

XXXII

Wschodnie religie na Zachodzie

Kult Wielkiej Matki Bogw i jej kochanka czy syna by bardzo rozpowszechniony za czasw Cesarstwa Rzymskiego. Inskrypcje wiadcz o tym,
e obojgu oddawano honory nalene bogom, wsplnie lub oddzielnie, nie
tylko w Italii, zwaszcza w Rzymie, lecz rwnie w prowincjach, gwnie w
Afryce, Hiszpanii, Portugalii, Francji, Niemczech i Bugarii. Kult ten przetrwa wprowadzenie chrzecijastwa przez Konstantyna, donosi bowiem
Symmachus1 o powtarzajcych si nadal witach Wielkiej Matki, a za czasw Augustyna jej zniewieciali kapani wci jeszcze paradowali drobnym
kroczkiem po ulicach i placach Kartaginy, z napudrowanymi twarzami
i perfumowanymi wosami, proszc przechodniw o jamun, podobnie jak
mnisi ebrzcy w wiekach rednich. Natomiast w Grecji krwawe orgie azjatyckiej bogini i jej maonka nie spotykay si ze zbyt yczliwym przyjciem.
Religia Wielkiej Matki, stanowica dziwaczn mieszanin prymitywnego
barbarzystwa i aspiracji ycia duchowego, bya zaledwie jedn spord
wielkiej rzeszy podobnych wschodnich kultw, ktre u schyku pogastwa
rozprzestrzeniy si w Cesarstwie Rzymskim, karmic ludy europejskie obcymi ideaami, stopniowo podkopujcymi ca struktur staroytnej cywilizacji. Spoeczestwo greckie i rzymskie zbudowane byo na koncepcji podporzdkowania jednostki spoeczestwu, obywatela pastwu. Bezpieczestwo rzeczypospolitej byo celem najwyszym, ktry przywieca obywatelom, celem stawianym ponad bezpieczestwem jednostki, zarwno na tym,
jak i na przyszym wiecie. Obywatele, od dziecistwa wychowywani w tym
altruistycznym duchu, powicali swe ycie subie publicznej i byli gotowi
zoy je dla wsplnego dobra, a jeli kiedykolwiek cofali si przed najwiksz ofiar, przez myl im nawet nie przeszo, by ktokolwiek mg nie uzna
za nikczemne postawienia wasnego ycia ponad dobro ojczyzny. Wszystko
to ulego zmianie wraz z rozpowszechnieniem religii wschodnich uczcych,
e komunia duszy z Bogiem i jej wieczne zbawienie s jedynym celem, dla
ktrego warto y, celem, w porwnaniu z ktrym dobrobyt, a nawet istnienie pastwa traciy wszelkie znaczenie. Nieuniknionym skutkiem tej egoistycznej i niemoralnej doktryny byo oderwanie wiernego od suby pu1

Quintus Aurelius Symmachus (ok. 345-405 po Chr.) prefekt Rzymu w roku 384-385,
konsul w 391 roku; by znakomitym mwc i broni starorzymskiej religii przeciw chrzecijanom.

blicznej, skupienie jego myli na wasnych przeyciach duchowych i wyksztacenie w nim pogardy dla ycia doczesnego, bdcego w jego oczach
jedynie prb przed yciem lepszym i wiecznym. W powszechnym przekonaniu wity i pustelnik stali si najszczytniejszymi ideaami ludzkoci. Zajli oni miejsce dawnego ideau patrioty i bohatera, ktry nie mylc o sobie,
yje i gotw jest umrze dla swego kraju. Ziemskie pastwo wydawao si
biedne i godne pogardy w oczach ludzi, ktrzy dostrzegali w obokach niebieskich nadejcie Pastwa Boego. Tak oto rodek cikoci przesun si z
ycia doczesnego na przysze, i bez wzgldu na to, ile na tym zyska inny
wiat, nie ulega bez maa wtpliwoci, e ten straci wiele na tej zmianie.
Rozpocz si oglny rozkad ycia politycznego. Wizy pastwa i rodziny
rozluniy si. Spoeczestwo zaczo rozpada si na poszczeglne elementy i wraca w ten sposb do barbarzystwa, albowiem cywilizacja jest moliwa jedynie przy aktywnej wsppracy obywateli, gdy s oni gotowi podporzdkowa swe interesy prywatne dobru wsplnemu. Ludzie nie chcieli broni swego kraju, a nawet przedua istnienia rodu ludzkiego. W trosce o
zbawienie wasnej duszy i dusz innych gotowi byli dopuci do tego, by
zgin otaczajcy ich wiat materialny, ktry by dla nich rwnoznaczny z
istot za. Obsesja ta trwaa przez tysic lat. Wskrzeszenie prawa rzymskiego, filozofii arystotelesowskiej, staroytnej sztuki i literatury pod koniec
redniowiecza oznaczao powrt Europy do bardziej naturalnych dla niej
ideaw ycia i postpowania, do zdrowszych, bardziej mskich pogldw
na wiat. Skoczy si dugi postj, ktry przerwa marsz cywilizacji. Nareszcie odwrcia si fala wschodniej inwazji. Wci jeszcze si cofa.
Wrd bogw wschodniego pochodzenia walczcych u schyku staroytnego wiata o podbj Zachodu by dawny perski bg Mitra. O niezmiernej
popularnoci jego kultu wiadcz liczne odnalezione zabytki rozsypane po
caym Imperium Rzymskim. Zarwno pod wzgldem doktryny, jak i rytuau
kult Mitry przypomina w wielu aspektach nie tylko religi Wielkiej Matki,
lecz rwnie chrzecijastwo. Podobiestwa te uderzyy nawet Doktorw
Kocioa i tumaczyli je oni jako dzieo szatana pragncego odwie ludzi od
wiary prawdziwej przez podstpne jej naladowanie. Podobnie w oczach
hiszpaskich zdobywcw Meksyku i Peru wiele miejscowych pogaskich
obrzdkw uchodzio za diabelskie faszerstwa sakramentw chrzecijaskich. Z wikszym prawdopodobiestwem wspczesny badacz religii porwnawczej przypisuje takie zbienoci zblionym do siebie i niezalenym
dziaaniom umysu ludzkiego, w prymitywnych, lecz szczerych wysikach
czowieka, by odgadn tajemnice wszechwiata i dostosowa swe skromne
ycie do jego straszliwych misteriw. W kadym razie nie ulega wtpliwoci, e religia Mitry bya powanym rywalem chrzecijastwa, czc uroczysty rytua z deniem do czystoci moralnej i nadziej na niemiertelno. Przez pewien nawet czas wynik walki midzy dwiema religiami pozo-

stawa w zawieszeniu. Pouczajc pozostaoci tej dugiej walki jest nasze


wito Boego Narodzenia, ktre Koci, jak si zdaje, zapoyczy bezporednio u swego pogaskiego rywala. W kalendarzu juliaskim dzie 25
grudnia uwaany by za zimowe przesilenie i dzie narodzin soca, poniewa od tej zwrotnej daty dzie staje si duszy, a soce nabiera coraz
wikszej siy. Niezwyke byo wito boskich narodzin w tej postaci, w jakiej obchodzono je w Syrii i Egipcie. Celebransi udawali si do wewntrznych kaplic, z ktrych wypadali o pnocy z gonymi okrzykami: Dziewica powia! wiato przybywa!. Egipcjanie przedstawiali nawet nowo narodzone soce w postaci niemowlcia, ktre w dniu jego urodzin, w zimowe
przesilenie, pokazywali wiernym. Nie ulega wtpliwoci, e dziewica, ktra
pocza syna i wydaa go na wiat 25 grudnia, bya wielk wschodnia bogini, zwan przez Semitw niebiask dziewic lub po prostu niebiask
bogini. W krajach semickich bya ona jedn z odmian Astarte. Ot wyznawcy Mirty zawsze identyfikowali go ze socem czy te, jak je zwali,
Socem Niezwycionym. Std te dzie jego urodzenia przypada rwnie
25 grudnia. Ewangelie nie wspominaj o dniu narodzenia Chrystusa i zgodnie z tym staroytny Koci wita takiego nie obchodzi. Z czasem jednak
egipscy chrzecijanie zaczli uwaa szsty stycznia za dzie Boego Narodzenia i zwyczaj upamitnienia narodzin Zbawiciela w tym dniu rozpowszechnia si stopniowo, a w IV wieku przyj si na caym Wschodzie.
Ale pod koniec III wieku i na pocztku IV Koci zachodni, ktry nigdy nie
uznawa szstego stycznia za dzie Boego Narodzenia, przyj dat 25
grudnia jako prawdziw, a z czasem decyzj t uzna rwnie Koci
wschodni. W Antiochii zmian t wprowadzono dopiero okoo roku 375.
Czym kieroway si wadze kocielne, ustanawiajc wito Boego Narodzenia? O motywach tej innowacji mwi z ca szczeroci pewien pisarz
syryjski, sam zreszt chrzecijanin. Powd, dla ktrego Ojcowie Kocioa
przenieli uroczysto z 6 stycznia na 25 grudnia opowiada jest nastpujcy:
Istnia wrd pogan zwyczaj wicenia tego samego 25 grudnia jako dnia
narodzin soca, kiedy to na znak wita palono wiata. W tych uroczystociach i obrzdkach brali rwnie udzia chrzecijanie. Gdy wic Doktorzy
Kocioa stwierdzili, e chrzecijan pociga ta uroczysto, naradzili si i postanowili, by tego dnia obchodzone byo prawdziwe Boe Narodzenie, a szstego stycznia wito Trzech Krli. W zwizku z tym zachowa si zwyczaj
palenia wiate a do 6 stycznia.
Na pogaskie pochodzenie Boego Narodzenia niedwuznacznie wskazuje,
a nawet milczco to przyznaje, Augustyn, gdy napomina swych braci chrzecijan, by nie obchodzili tego dnia jak poganie ku czci soca, lecz ku czci
tego, ktry soce stworzy. W podobny sposb Leon Wielki potpia zgubne

wierzenie, e Boe Narodzenie obchodzone byo uroczycie ze wzgldu na


narodziny nowego soca, a nie z powodu narodzin Chrystusa.
Tak wic okazuje si, e Koci chrzecijaski obra dat 25 grudnia dla
obchodzenia urodzin swego Twrcy w celu odwrcenia nabonoci pogan
od soca i przeniesienia jej na tego, ktry zwany by Socem Sprawiedliwoci. Jeli tak byo istotnie, to cakiem moliwy staje si domys, e podobnymi motywami kieroway si wadze kocielne, dostosowujc wielkanocne wito mierci i zmartwychwstania Pana do uroczystoci mierci
i zmartwychwstania innego azjatyckiego boga, ktra wypadaa w tej samej
porze roku. Obrzdki wielkanocne przestrzegane nadal w Grecji, na Sycylii
i w poudniowych Woszech s pod pewnymi wzgldami bardzo podobne do
rytuau Adonisa i, jak ju sugerowaem, Koci, by moe, wiadomie dostosowa nowe wito do pogaskiego poprzednika w celu zdobycia dusz dla
Chrystusa. Nastpio to jednak raczej w greckiej anieli w aciskiej czci
staroytnego wiata, wydaje si bowiem, e kult Adonisa nie pozostawi
gbszego ladu w Rzymie i na Zachodzie. Pewne jest, e kult ten nigdy nie
wszed w skad urzdowej religii rzymskiej. Miejsce, ktre mogoby mu
przypa w uczuciach posplstwa, zajte ju byo przez podobny, chocia
bardziej barbarzyski kult Attisa i Wielkiej Matki. Ot w Rzymie mier
i zmartwychwstanie Attisa obchodzono oficjalnie 24 i 25 marca, ten ostatni
za dzie uwaano za wiosenne zrwnanie i dlatego za najbardziej odpowiedni dat wskrzeszenia boga rolinnoci nieyjcego czy te picego
przez ca zim. Zgodnie jednak ze staroytn i rozpowszechnion tradycj
Chrystus cierpia na krzyu 25 marca, tote niektrzy chrzecijanie obchodzili ukrzyowanie tego wanie dnia niezalenie od fazy ksiyca. Zwyczaj
ten by z pewnoci przestrzegany we Frygii, Kapadocji oraz Galii i mamy
podstawy przypuszcza, e przez pewien czas rwnie w Rzymie. Tak wic
tradycja goszca, e mier Chrystusa nastpia 25 marca, bya dawna i gboko zakorzeniona. Jest to tym ciekawsze, e wzgldy astronomiczne dowodz, i nie moe ona mie adnych podstaw historycznych. Wypywa z tego,
jak si zdaje, wniosek nieodparty, e mczestwo Chrystusa zostao samowolnie odniesione do tej daty, by harmonizowao ze starszym witem wiosennego zrwnania. Tego zdania jest uczony historyk Kocioa monsignor
Duchesne2, wskazujcy na to, e mier Zbawiciela przypadaa dziki temu
na dzie uchodzcy w powszechnym mniemaniu za dzie stworzenia wiata.
Ale zmartwychwstanie Attisa, czcego w sobie postacie boskiego ojca
i syna, byo oficjalnie obchodzone w Rzymie tego samego dnia. Jeli przypomnimy sobie, e dzie w. Jerzego w kwietniu zastpi dawne pogaskie
uroczystoci Parilia, e dzie w. Jana Chrzciciela w czerwcu zaj miejsce
pogaskiego wita letniego przesilenia i wody, e Wniebowzicie w sierp2

Louis-Marie Olivier Duchesne (1843-1922) praat francuski, archeolog. Napisa m.in.


Origines de culte chrtien, Histoire ancienne de L'Eglise.

niu wyrugowao wito Diany, e Dzie Zaduszny w listopadzie jest kontynuacj starego pogaskiego wita umarych i e nawet narodziny Chrystusa
wyznaczono na zimowe przesilenie, poniewa przypada wtedy dzie urodzin soca, wwczas nie bdzie bynajmniej przypuszczeniem pochopnym
i nierozsdnym, jeli zaoymy, e inne wielkie wito Kocioa chrzecijaskiego, Wielkanoc, mogo by w podobny sposb i z podobnych budujcych
przyczyn dostosowane do wita frygijskiego boga Attisa, ktre przypadao
w dzie wiosennego zrwnania.
Zbienoci wit chrzecijaskich z pogaskimi s zbyt liczne i bliskie, by
mogy by czystym przypadkiem. wiadcz one o kompromisie, na ktry
Koci musia pj w godzinie swego zwycistwa wobec swych pokonanych, ale wci jeszcze niebezpiecznych rywali. Nieugity prozelityzm prymitywnych misjonarzy, arliwie potpiajcych pogastwo, zosta zastpiony
gitk polityk, wygodn tolerancj, wyrozumiaoci mdrych wadz kocielnych pojmujcych, e chrzecijastwo moe podbi wiat, jedynie rozluniajc zbyt sztywne zasady swego Twrcy, uchylajc troch szerzej wsk furtk prowadzc do zbawienia.

XXXIII

Mit o Ozyrysie

W staroytnym Egipcie bogiem, ktrego mier opakiwano, a zmartwychwstanie obchodzono radonie co roku, by Ozyrys, najpopularniejsze ze
wszystkich bstw egipskiego panteonu. Istniej powane wzgldy pozwalajce zaklasyfikowa go w jednym z jego wciele jako uosobienie wielkich
dorocznych przemian przyrody, a zwaszcza jako uosobienie zboa obok
Attisa i Adonisa. Jednake niezwyka popularno, jak przez stulecia si
cieszy, skonia jego wyznawcw do obdarzania go atrybutami i siami wielu innych bogw, tote nie zawsze jest atwo zdj z niego poyczonych, e
si tak wyrazimy, pirek i zwrcenie ich prawowitym wacicielom.
Jedynie Plutarch opowiedzia w skadnej formie ca histori Ozyrysa, a
jego opowie znalaza w naszych czasach potwierdzenie w zabytkach historycznych.
Ozyrys by owocem miostki boga ziemi Seba (Keba lub Geba, jak niekiedy imi jego bywa transliterowane) i bogini nieba Nut. Grecy identyfikowali
jego rodzicw ze swoimi bogami Kronosem i Re. Gdy bg soca Ra dowiedzia si, e ona go zdradzia, rzuci na ni kltw, e powije dziecko
wtedy, gdy nie bdzie adnego roku i adnego miesica. Ale bogini miaa
jeszcze jednego kochanka, boga Thota, czyli greckiego Hermesa, ktry grajc w warcaby z ksiycem, wygra od niego jedn siedemdziesit drug
kadego dnia i uoywszy z tych czstek pene pi dni, doda je do egipskiego kalendarza liczcego trzysta szedziesit dni. Taki by mityczny pocztek piciu dodatkowych dni, ktre Egipcjanie dodawali na kocu kadego
roku, by wprowadzi harmoni midzy rokiem sonecznym i ksiycowym.
Przeklestwo boga soca nie odnosio si do tych piciu dni znajdujcych
si poza rokiem dwunastomiesicznym, przeto w pierwszym z tych dni urodzi si Ozyrys. Gdy przychodzi na wiat, rozleg si gos, ktry obwieci,
e narodzi si Pan Wszelkiego Stworzenia. Niektrzy twierdz, e niejaki
Pamyles usysza gos ze wityni w Tebach nakazujcy mu oznajmi krzykiem, e narodzi si wielki krl, dobroczynny Ozyrys. Ale Ozyrys nie by
jedynym dzieckiem swej marki. Nastpnego dodatkowego dnia urodzia ona
starszego Horusa, trzeciego dnia boga Seta, ktrego Grecy zwali Tyfonem, czwartego Izyd, a pitego bogini Neftis. Set polubi nastpnie sw
siostr Neftis, a Ozyrys Izyd.
W okresie swego ziemskiego panowania wyprowadzi Ozyrys Egipcjan z
barbarzystwa, nada im prawa i nauczy czci bogw. Do jego czasw Egipcjanie byli kanibalami. Ale Izyda, siostra i ona Ozyrysa, odkrya dziko ro-

snce pszenic i jczmie, a Ozyrys wprowadzi upraw tych rolin i odtd


Egipcjanie porzucili kanibalizm i zaczli grzecznie odywia si zboem.
Ozyrys ponadto mia by pierwszym, ktry zbiera owoce z drzew, nauczy
ludzi podwizywa do tyk winn latorol i wyciska moszcz winny. Pragnc
udostpni caej ludzkoci korzyci ze swych odkry, wyruszy Ozyrys w
podr po wiecie, upowszechniajc bogosawiestwa cywilizacji i rolnictwa, a rzdy Egiptem powierzy na ten czas swej onie Izydzie. W krajach,
gdzie surowy klimat lub za gleba nie pozwalay na kultywowanie winnej latoroli, uczy ludzi nieznajcych wina pociesza si warzeniem piwa z jczmienia. Powrci do Egiptu obadowany bogactwami, ktrymi obsypay go
wdziczne narody, a za dobrodziejstwa wyrzdzone ludzkoci jednomylnie
zosta ogoszony bstwem i czczony jako takie. Ale brat jego Set ktrego
Grecy zwali Tyfonem wraz z siedemdziesicioma dwoma innymi spiskowa przeciw niemu. Ukradkiem wzi miar ze swego brata i sporzdzi bogato ozdobion skrzyni tych rozmiarw. Razu pewnego, gdy wszyscy popijali i weselili si, zy brat Tyfon kaza przynie skrzyni i artem obieca, e
ofiaruje j temu, ktrego rozmiary bd dokadnie pasoway do rozmiarw
kufra. Wszyscy po kolei prbowali, ale skrzynia nie pasowaa do nikogo.
Wreszcie wszed do niej Ozyrys i pooy si, a wtedy nadbiegli spiskowcy
i zamknli wieko, przybili je mocno, zalutowali roztopionym oowiem
i wrzucili do Nilu. Stao si to wszystko siedemnastego dnia miesica Athyr,
gdy soce stoi w znaku Skorpiona, w dwudziestym smym roku ycia
wzgldnie panowania Ozyrysa. Gdy Izyda o tym usyszaa, odcia pukiel
swych wosw, woya aobne szaty i chodzia wzdu Nilu, szukajc ciaa.
Za porad boga mdroci schronia si w papirusowych bagnach Delty.
Siedem skorpionw towarzyszyo jej w ucieczce. Jednego wieczoru, gdy ju
bya zmczona, znalaza si przed domem pewnej kobiety, ktra, przestraszona widokiem skorpionw, zatrzasna jej drzwi przed nosem. Wtedy jeden ze skorpionw przelaz pod drzwiami i uku dziecko tej kobiety tak, e
umaro. Gdy Izyda usyszaa lament matki, serce jej zmiko, pooya swe
rce na dziecku i wypowiedziaa potne zaklcia, a wwczas trucizna opucia dziecko, ktre powrcio do ycia. Nastpnie Izyda urodzia syna na
bagnach. Pocza go, krc jako jastrzb nad ciaem swego zmarego ma.
Dzieckiem tym by modszy Horus, w dziecistwie noszcy imi Harpokrates, czyli dziecko-Horus. Ukrya go przed gniewem zbrodniczego wuja Seta
bogini pnocy Buto. Nie zdoaa go jednak ustrzec przed wszystkimi nieszczciami i gdy pewnego razu Izyda przybya do kryjwki swego syna,
zastaa go rozcignitego na ziemi, sztywnego i bez ycia. Dziecko uku
skorpion. Izyda pomodlia si wwczas o pomoc do boga soca, Ra. Bg jej
wysucha, zatrzyma sw d na niebie i posa Thota, by nauczy Izyd
zaklcia, ktre pozwoli jej przywrci ycie synowi. Gdy wypowiedziaa to
potne sowo, trucizna natychmiast opucia ciao Horusa, powietrze we

weszo i syn oy, po czym Thot wrci na niebo, zaj swe miejsce w odzi
soca i barwna procesja radonie ruszya dalej.
A tymczasem skrzynia z ciaem Ozyrysa popyna w d rzeki, znalaza
si w morzu i osiada na mielinie w Byblus na syryjskim brzegu. Wyrs tu
nagle pikny drzewiasty wrzosiec, ktry wchon skrzyni w swj pie.
Krl tamtejszy zachwyci si drzewem, kaza je ci i umieci jako kolumn w swym domu. Nie wiedzia, e w rodku drzewa znajduje si skrzynia z ciaem Ozyrysa. Gdy wie o tym dotara do Izydy, wybraa si do
Byblus i tam usiada przy studni, w ubogim stroju, z twarz zroszon zami.
Nie chciaa z nikim rozmawia, dopki nie przyszy dworki krla. Powitaa
je uprzejmie, piknie splota im warkocze i tchna na nie cudown woni
swego boskiego ciaa. Gdy krlowa zobaczya piknie splecione warkocze
dworek i poczua pikny zapach, posaa po obc kobiet i uczynia j niak
swego dziecka. Izis zamiast piersi dawaa dziecku swe palce do ssania, a w
nocy zacza je opala w ogniu, by usun ze wszystko, co w nim miertelne, sama za tymczasem, przemieniona w jaskk, lataa wok kolumny
zawierajcej zmarego brata i aonie wiergotaa. Krlowa podpatrzya j
i krzykna, zobaczywszy dziecko swe w ogniu, przerywajc tym samym
czary, ktre miay dziecko uczyni niemiertelnym. Bogini wyjawia wwczas, kim jest, i poprosia o kolumn, a gdy j otrzymaa, pocia pie, wyja skrzyni, pada na ni, obja j i lamentowaa tak gono, e jedno z dzieci krlowej umaro ze strachu. Pie drzewa owinity w cienkie ptno i namaszczony olejkami ofiarowaa parze krlewskiej. Ustawiono to drzewo w
wityni Izydy, gdzie po dzi dzie jest czczone przez mieszkacw Byblus.
Izyda za woya skrzyni do odzi, zabraa ze sob najstarsze dziecko pary
krlewskiej i wypyna na morze. Gdy byli ju sami, otworzya skrzyni
i kadc sw twarz na twarzy brata, caowaa go i pakaa. Dziecko podeszo
z tyu, by zobaczy, co ona robi, Izyda jednak odwrcia gow i spojrzaa na
dziecko z tak wciekoci, e nie mogo znie jej spojrzenia, zmaro; inni
twierdz, e wypado ono z odzi i utono. To dziecko wanie opiewaj
Egipcjanie na swych ucztach pod imieniem Manerosa.
Izyda ukrya skrzyni i pojechaa odwiedzi swego syna Horusa w miecie Buttos, a Tyfon polujc na dzika pewnej nocy przy peni ksiyca odnalaz skrzyni. Pozna zwoki, poci je na czternacie kawakw i rozrzuci
wok. Jednak Izyda w szalupie z papirusa wypyna na bagna i opyna je,
poszukujc rozrzuconych czci ciaa brata. Dlatego krokodyle nie wyrzdzaj krzywdy ludziom pyncym w szalupach z papirusa; obawiaj si bowiem bogini i szanuj j. I dlatego te jest tyle grobw Ozyrysa, Izyda pochowaa bowiem kady kawaek ciaa w innym miejscu. Inni natomiast twierdz, e w kadym miecie pochowaa wizerunek Ozyrysa pod pozorem, e
to jego ciao, po to by mg by czczony w wielu miejscach i eby Tyfon nie
mg znale jego prawdziwego grobu. Genitalia jednak zostay zjedzone

przez ryby, tote Izyda sporzdzia ich wizerunek i po dzi dzie Egipcjanie
uywaj tych wizerunkw podczas swoich wit.
Izyda pisze historyk Diodor Sycylijski odszukaa wszystkie czci ciaa z wyjtkiem genitaliw, a poniewa pragna, by grb jej maonka
pozosta nieznany, ale by by czczony przez wszystkich mieszkajcych w Egipcie, ucieka si do nastpujcego wybiegu. Z wosku i wonnych korzeni ulepia ludzkie wizerunki odpowiadajce figurze Ozyrysa wok kadej czci jego
ciaa. Wezwaa nastpnie kapanw wedug rodw i kazaa im przysic, e
nikomu nie ujawni tajemnicy, ktr im powierzy. Kademu z nich z osobna
powiedziaa, e tylko jemu wycznie powierza pochowanie zwok, i przypomniawszy im aski, jakich doznali, napomniaa, by pochowali Ozyrysa w
swym kraju i czcili go jako boga. Nakazaa im rwnie, by wybrali jedno ze
zwierzt swego kraju, jakie im si spodoba, i czcili je tak, jak czcili Ozyrysa,
a po mierci pochowali podobnie jak jego. Pragnc za, by we wasnym interesie oddawali ow cze, przyznaa im jedn trzeci ziemi do ich uytku w
subie bogw. Zgodnie z tym kapani, pamitajc o askach udzielonych
przez Ozyrysa, pragnc zadouczyni woli krlowej, a take skuszeni perspektyw zysku, wypenili wszystkie nakazy Izydy. Tote po dzi dzie kapani
wyobraaj sobie, e Ozyrys pochowany jest w ich kraju, czcz zwierzta,
ktre mu niegdy powicili, i gdy one umieraj, chowajc je odnawiaj aob po Ozyrysie. wite byki, jeden zwany Apisem, drugi za Mnewisem,
powicone Ozyrysowi, czczone byy przez wszystkich Egipcjan, poniewa
one to przede wszystkim pomogy odkrywcy zboa sia i korzysta z wszystkich bogosawiestw rolnictwa.
Tak oto przedstawia si mit i legenda o Ozyrysie w postaci, w jakiej przekazali nam j greccy pisarze, i uzupeniona bardziej lub mniej fragmentarycznymi napisami czy wzmiankami w literaturze egipskiej. W dugiej inskrypcji na wityni w Denderze zachowa si spis grobw boga, a inne teksty wymieniaj czci jego ciaa, ktre przechowywane byy jako relikwie w
poszczeglnych wityniach.
Wedug lokalnych relacji egipskich uzupeniajcych Plutarcha Izyda po
odnalezieniu zwok swego ma usiada nad nimi wraz ze sw siostr Neftis.
Obie boginie lamentoway, a by to lament, ktry w nastpnych stuleciach
stal si wzorem opakiwania zmarych przez Egipcjan.
Przyjd do swego domu zawodziy. Przyjd do swego domu. O
boe On! Przyjd do swego domu, ty, ktry nie masz wrogw. O pikny modziecze, przyjd do swego domu, aby mg mnie ujrze. Jestem tw siostr,
ktr ukochae. Nie opuszczaj mnie. O pikny chopcze, przyjd do swego
domu... Nie widz ciebie, a serce me tskni za tob, oczy me podaj ciebie.
Przyjd do tej, ktra ci kocha, do tej, ktra ci kocha, o Unnefer bogosa-

wiony! Przyjd do twej siostry, przyjd do twej ony, do twej ony, ty, ktrego
serce bi przestao. Przyjd do pani twego domu. Jam twoj siostr, z tej
samej matki, nie odchod ode mnie daleko. Bogowie i ludzie spogldaj ku
tobie i razem ciebie opakuj. Wzywam ci i pacz, by pacz mj usyszay
niebiosa, ale ty nie syszysz gosu mego, a przecie jam tw siostr, ktr
ukochae na ziemi, nie kochae adnej poza mn, mj bracie, mj bracie!.
Ten lament nad piknym modziecem, skoszonym w kwiecie wieku,
przypomina opakiwanie Adonisa. Tytu Unnefer, czyli Dobra Istota,
wiadczy o dobroczynnoci przypisywanej powszechnie Ozyrysowi przez
tradycj; by to jego tytu najpospolitszy, a rwnoczenie jeden z jego tytuw krlewskich.
Siostry nie pakay na prno. Bg Ra, przejty ich rozpacz, zesa z nieba Anubisa, boga z gow szakala, ktry z pomoc Izydy i Neftis, Thota
i Horusa zoy z powrotem poszarpane ciao zamordowanego boga, spowi
je w lniane bandae i dokona wszystkich obrzdkw, ktre Egipcjanie odprawiaj nad zwokami swych zmarych. Wwczas Izyda zacza zimn
glin wachlowa swymi skrzydami, Ozyrys powrci do ycia i odtd panowa jako wadca umarych na tamtym wiecie. Nosi tam tytuy Pana Podziemi, Pana Wiecznoci, Wadcy Umarych. Tu rwnie w wielkiej Sali
Dwch Prawd, wspomagany przez czterdziestu dwch awnikw po jednym z kadego gwnego okrgu Egiptu sdzi dusze zmarych spowiadajce si przed nim uroczycie, a gdy zwaono ich serca na wadze sprawiedliwoci, otrzymywali nagrod za swe cnoty w postaci ycia wiecznego lub
odpowiedni kar za grzechy.
Zmartwychwstanie Ozyrysa byo dla Egipcjan zapowiedzi wiecznego
ycia poza grobem. Wierzyli, e kady czowiek moe y wiecznie na drugim wiecie, jeli pozostali przy yciu przyjaciele zrobi z jego ciaem to
samo, co bogowie uczynili z ciaem Ozyrysa. Tak wic obrzdki nad zmarymi Egipcjanami byy dokadnymi kopiami tych obrzdkw, ktrych dokonali Anubis, Horus i reszta nad zmarym bogiem.
W ten sposb kady zmary Egipcjanin by utosamiany z Ozyrysem i nosi jego imi. Poczwszy od redniego Pastwa, do zmarych zwracano si
zawsze: Ozyrysie Taki-to-a-taki, jak gdyby by samym bogiem, przy czym
dodawano stay epitet Prawdomwny, poniewa prawdomwno bya
cech charakterystyczn Ozyrysa. W dolinie Nilu otwarto tysice grobw z
napisami i paskorzebami dowodzcymi, e misterium zmartwychwstania
odgrywane byo dla kadego Egipcjanina. Podobnie jak Ozyrys umar i powsta z martwych, tak te wszyscy ludzie mieli nadziej, e i oni powstan z
grobw do ycia wiecznego.
Zgodnie wic z tym, co wyglda na powszechnie obowizujc tradycj
miejscow, Ozyrys by dobrym i ukochanym krlem Egiptu, ktry zgin
mierci gwatown, ale powrci do ycia i odtd by czczony jako bstwo.

Zgodnie z t tradycj rzebiarze i malarze przedstawiali go w ludzkiej i krlewskiej postaci zmarego krla spowitego w bandae mumii, ale majcego
na gowie krlewsk koron i w lewej, niezabandaowanej rce dziercego
berto krlewskie. Z mitem jego czy te wspomnieniami o nim zwizane s
gwnie dwa miasta. Jednym z nich byo Busiris w Dolnym Egipcie, utrzymujce, e posiada jego krgosup, drugim Abydos w Grnym Egipcie,
chwalce si posiadaniem jego gowy. Abydos, zapoznana niegdy miejscowo, otoczona nimbem zmarego, a jednak yjcego boga, staa si pod
koniec Starego Pastwa najwitszym miejscem w Egipcie. Wydaje si, e
grb Ozyrysa by dla Egipcjan tym samym co koci Grobu witego w
Jerozolimie dla chrzecijan. yczeniem kadego pobonego czowieka byo
spocz po mierci w powiconej ziemi w pobliu grobu Ozyrysa. Niewielu
byo dosy bogatych, by pozwoli sobie na ten bezcenny przywilej. Niezalenie bowiem od kosztu grobu w witym miecie sam transport mumii
przy tak wielkich odlegociach by uciliwy i kosztowny. Wielu jednak tak
bardzo pragno wchon po mierci bogosawiestwa promieniujce z
witego grobu, e nakazywali swym przyjacioom przewie ich szcztki
doczesne do Abydos, by tam przez krtki czas poleay, a nastpnie wrciy
rzek i pochowane zostay w grobach przygotowanych we wasnym kraju.
Inni stawiali cenotafy lub wmurowywali tablice pamitkowe w pobliu grobu zmarego i zmartwychwstaego boga, by mc dzieli z nim rado powrotu do ycia.

XXXIV

Rytua Ozyrysa

Kluczem do zrozumienia pierwotnej natury bogw i bogi bywa czsto


pora roku, w ktrej przypada ich wito. Jeli jest to okres nowiu lub peni,
wwczas istniej podstawy, by przypuszcza, e bstwo jest ksiycem lub
co najmniej ma jakie z ksiycem powizania. Jeli wito odbywa si w
czasie letniego lub zimowego przesilenia, wwczas oczywicie zakadamy,
e bg jest socem lub przynajmniej bliskim krewnym tej planety. Gdy
natomiast wito zbiega si z siewem lub niwami, skonni jestemy uwaa,
e bstwo jest wcieleniem ziemi lub zboa. Te przypuszczenia i wnioski
same przez si nie wystarczaj, ale jeli tak si zdarzy, e potwierdz je inne
okolicznoci, wolno nam uwaa, e stanowi one dostatecznie umotywowane dowody.
Brak nam niestety tego klucza w przypadku bstw egipskich. Znamy co
prawda terminy wszystkich dni witecznych, ale rokrocznie zmieniay si
one, przesuwajc si w koo poprzez wszystkie pory roku. Stopniowe przesuwanie si egipskiego cyklu witecznego wynikao z posugiwania si kalendarzem, ktry nie by dokadnym odpowiednikiem roku sonecznego i nie
by te okresowo poprawiany przez wstawki kalendarzowe.
W staroytnym Egipcie chop, nie mogc liczy na pomoc kalendarza oficjalnego wzgldnie kapaskiego, musia na wasn rk obserwowa te
znaki w przyrodzie, ktre okrelay por rozmaitych prac polowych. Od
najdawniejszych czasw, od kiedy tylko posiadamy o nich jakiekolwiek
wiadomoci, Egipcjanie byli ludem rolniczym, utrzymujcym si z uprawy
zboa. Uprawiali pszenic, jczmie i prawdopodobnie sorgo (Holcus sorghum, Linneusz), dura w jzyku wspczesnych fellachw. Wwczas, jak
i teraz, prawie cay kraj z wyjtkiem wskiego pasma wybrzea Morza
rdziemnego pozbawiony by deszczu i sw niezwyk yzno zawdzicza dorocznym wylewom Nilu. Rokrocznie gleb odwieaa nowa warstwa
muu, zmywanego z wielkich jezior rwnikowych i gr Abisynii i rozprowadzanego po kraju za pomoc skomplikowanego systemu kanaw i zapr,
tote mieszkacy kraju zawsze z wielkim niepokojem wypatrywali wzbierania rzeki. Zarwno bowiem zbyt wysoki, jak i zbyt niski poziom wd Nilu
oznacza dla Egiptu nieuchronny nieurodzaj i gd. Wody zaczynaj wzbiera na pocztku czerwca, ale dopiero w drugiej poowie lipca Nil staje si
potn rzek. Pod koniec wrzenia poziom wd osiga szczytow wysoko. Cay kraj jest wwczas tak zalany, e wyglda jak morze mtnej wody,
z ktrego wyaniaj si wyspy miast i wiosek na wzniesieniach. Przez cay

prawie miesic poziom wd si nie zmienia, potem opada coraz gwatowniej, a wreszcie w grudniu lub styczniu rzeka powraca do swego normalnego oyska. Na pocztku czerwca Nil ma zaledwie poow swej szerokoci.
Egipt, spalony socem, wymieciony wiatrami, ktre przez wiele dni pod
rzd wiay z Sahary, wydaje si jedynie przedueniem pustyni. Drzewa dusz si pod grub warstw szarego pyu. Kilka ndznych plek z warzywami, nawadnianych z najwikszym wysikiem, walczy o byt w pobliu wiosek. Jakie pozory zieleni przetrway na skraju kanaw i w zagbieniach, z
ktrych wilgo nie wyparowaa jeszcze cakowicie. Jak okiem sign, pray
si w bezlitosnym socu rwnina goa, zakurzona, popielata, popkana i pomarszczona. Od pocztku kwietnia do poowy czerwca na wp ywy Egipt
czeka na nowy Nil.
Od niepamitnych czasw ten cykl zjawisk przyrody decydowa o podziale pracy rolnika egipskiego. Rok rolniczy zaczyna si od cicia darni powstrzymujcej nabrzmia rzek od wdarcia si do kanaw i na pola. Po przeciciu darni w pierwszej polowie sierpnia yciodajna woda wdziera si na
pola. W listopadzie, gdy wody troch opadn, sieje si pszenic, jczmie
i sorgo. Pora niw rna jest w kadej okolicy, na pnocy jednak przypada
o miesic pniej anieli na poudniu. W Egipcie poudniowym, czyli Grnym, jczmie zbiera si w marcu, pszenic na pocztku kwietnia, a sorgo w
kocu tego miesica.
Nasuwa si oczywicie przypuszczenie, e te rnorodne wydarzenia roku
rolniczego chop egipski czci pewnymi prostymi religijnymi obrzdkami,
by cign bogosawiestwo boe na swe prace. Takie wiejskie uroczystoci musiay si odbywa co roku o tej samej porze, natomiast uroczyste
wita kapanw nadal zmieniay si wraz z ruchomym kalendarzem, przesuwajc si z lata na wiosn i dalej ruchem wstecznym z jesieni na lato. Obrzdki rolnikw byy stae, poniewa opieray si na obserwacji przyrody,
wita kapanw byy ruchome, poniewa podstaw ich byy faszywe obliczenia. Mimo to wiele wit kapaskich nie byo zapewne niczym innym
jak tylko starymi wiejskimi uroczystociami, ukrytymi w cigu stuleci pod
kapask pomp i oderwanymi na skutek bdu w kalendarzu od swych
korzeni, tkwicych w naturalnym biegu pr roku.
Domysy nasze potwierdzaj te nieliczne wiadomoci, jakie posiadamy o
religii ludowej i religii urzdowej Egiptu. Wiemy na przykad, e Egipcjanie
obchodzili wito Izydy w porze wzbierania Nilu. Uwaali, e bogini w tym
czasie opakuje utraconego Ozyrysa i od ez spywajcych z jej oczu wzbiera
burzliwa fala rzeki. Skoro wic Ozyrys by bogiem zboa, wydaje si cakiem naturalne, e opakiwano go w poowie lata, po niwach, gdy pola s
nagie, poziom rzeki niski, ycie jak gdyby trwao w zawieszeniu, a bg zboa nie yje. W takich chwilach lud dopatrujcy si we wszystkich poczynaniach przyrody dziea rk boskich mg przypisywa wzbieranie witej

rzeki zom przelanym przez bogini z powodu mierci ma, dobroczynnego


boga zboa.
Wzbierajcym wodom rzeki na ziemi towarzyszy znak na niebie. Albowiem we wczesnym okresie historii Egiptu, na jakie trzy czy cztery tysice
lat przed nasz er, wspaniaa gwiazda Syriusz, najjaniejsza z wszystkich
gwiazd staych, ukazywaa si na wschodzie tu przed witem w okresie
letniego przesilenia, gdy Nil zaczyna wzbiera. Egipcjanie zwali j Sotis
i uwaali za gwiazd Izydy, podobnie jak Babiloczycy mianowali Wenus
gwiazd Astarte. Oba ludy uwaay jasno wiecc gwiazd na porannym
niebie za bogini ycia i mioci, ktra pojawia si, by opakiwa swego
zmarego kochanka czy ma i przywrci go do ycia. Dlatego te pojawienie si Syriusza zapocztkowywao egipski rok wity i byo zawsze
obchodzone jako wito stale w ruchomym kalendarzu.
Przecicie zapr i wpuszczenie wody do kanaw i na pola byo wielkim
wydarzeniem w roku egipskim. W Kairze odbywa si to zazwyczaj midzy
szstym a szesnastym sierpnia i do niedawna towarzyszyy temu wydarzeniu
obchody, na ktre warto zwrci uwag, poniewa prawdopodobnie s staroytnego pochodzenia. Przez tubylcze dzielnice Kairu przepywa dawniej
stary kana zwany Khalij. W miejscu, gdzie kana wchodzi do miasta, znajdowaa si tama z ziemi, bardzo szeroka u spodu i zwajca si ku szczytowi, ktr zazwyczaj budowano wkrtce po rozpoczciu si wzbierania
Nilu. W pobliu tamy, od strony rzeki, wznoszono city stoek z ziemi
zwany aruseh lub narzeczon, na szczycie ktrego zasiewano troch kukurydzy lub prosa. Narzeczon zmywaa zazwyczaj wzbierajca fala na tydzie przed otwarciem tamy. Legenda gosia, e w dawnych czasach istnia
zwyczaj zrzucania z tego stoka do rzeki modej dziewicy w bogatym stroju,
by uzyska obfity napyw wody. Nie wiemy, jak byo w rzeczywistoci, ale
intencj tego zwyczaju byo zapewne zalubienie rzeki, uwaanej za element
mski, z narzeczon anem zboa, ktry wkrtce mia by uyniony
wodami rzeki. Byy to wic czary majce zapewni dojrzewanie zb. W
nowszych czasach wrzucano do wody monety, a ludno miejscowa skakaa
do wody i wyawiaa je. Musia to rwnie by dawny zwyczaj, poniewa
Seneka opowiada o miejscowoci zwanej yami Nilu, niedaleko od Philae,
gdzie kapani rzucali pienidze i ofiary ze zota do rzeki podczas wita obchodzonego widocznie w czasie wzbierania wd.
Nastpnym wielkim przedsiwziciem roku rolniczego w Egipcie jest
siew w listopadzie, gdy wody ju ustpiy z pl. Podobnie jak u wielu ludw
staroytnych, u Egipcjan sianie ziarna byo obrzdem uroczystym i smutnym. Oddam w tej sprawie gos Plutarchowi.
Jak mamy wytumaczy pyta on owe ponure, wyzute z radoci,
aobne ofiary, jeli niesuszne byoby pomin ustalone obrzdki wzgldnie
zakci bezsensownymi podejrzeniami nasze rozumienie bogw? Albowiem

Grecy rwnie maj wiele obrzdkw podobnych do tych, ktrych o tej samej
porze przestrzegaj Egipcjanie. Tak wic podczas Tesmoforiw w Atenach
kobiety siedz na ziemi i zachowuj post. A mieszkacy Beocji otwieraj
piwnice aobnicy, mianujc to wito aobnym, poniewa Demeter opakuje
wtedy zejcie do podziemi Dziewicy. Jest to miesic siewu i stoi w znaku Plejad. Egipcjanie nazywaj go Athyr, Ateczycy Pianepsjon, a w Beocji nosi on
miano miesica Demeter [...] Jest to bowiem ta pora roku, gdy widz, jak
niektre owoce znikaj i spadaj z drzew, podczas gdy oni z trudem i niechtnie siej inne, rozdrapujc rkami ziemi i zgarniajc j z powrotem,
przy bardzo niepewnej szansie, e to, co zoyli w ziemi, kiedykolwiek dojrzeje. Czynili to wic pod wieloma wzgldami jak ci, ktrzy grzebi i opakuj
zmarych.
niwa egipskie, jak ju wiemy, wypadaj nie na jesieni, lecz na wiosn, w
marcu, kwietniu i maju. Dla rolnika pora niw, przynajmniej wtedy gdy s
udane, jest okresem radoci. Kiedy zwiezie snopy, wynagradza mu to dug
i uciliw prac. Jeli jednak staroytny chop egipski czu tajemn rado,
zbierajc i uprztajc zboe, musia te naturalne uczucia ukrywa pod mask
gbokiego smutku. Rani przecie swym sierpem ciao boga zboa i tratowa je kopytami swych zwierzt domowych na klepisku. Potwierdza nasz
domys stary obyczaj niwiarzy egipskich, ktrzy bili si w piersi i lamentowali, cinajc pierwsze kosy, a rwnoczenie wzywali Izyd. Inwokacje te
miay, jak si zdaje, form aobnej pieni, ktr Grecy nazwali maneros.
Podobne smutne melodie piewali niwiarze w Fenicji i innych krajach Azji
Zachodniej. Byy to prawdopodobnie pieni opakujce boga zboa zabijanego sierpami niwiarzy. W Egipcie zabijanym bstwem by Ozyrys, a nadana pieni nazwa maneros pochodzi przypuszczalnie od pewnych sw
oznaczajcych: Przyjd do swego domu, czsto powtarzajcych si w lamentach po zmarym bogu.
Podobny rytua, odprawiany przypuszczalnie w tym samym celu, posiaday rwnie inne ludy. Dowiadujemy si na przykad, e w gospodarce Indian
Czerokezw i w ich ceremoniach obrzdowych pierwsze miejsce wrd rolin zajmuje zboe, przez co prawdopodobnie naley rozumie kukurydz,
ktr nazywaj Star Kobiet. Jest to nawizanie do staroytnego mitu
goszcego, e kukurydza wyrosa z krwi starej kobiety zamordowanej przez
swych krnbrnych synw. Po zakoczeniu niw kapan z pomocnikiem
udawali si na pola i tam piewali pieni, wzywajc ducha zboa. Rozlega
si potem gony szelest oznaczajcy, e Stara Kobieta przynosi zboe na
pole. Od pola do domu prowadzia czysto wymieciona cieka, tak eby
zboe chciao zosta w domu i nie powdrowao gdzie indziej.
Inna dziwaczna ceremonia, o ktrej nawet nie zachowao si wspomnienie,
odbywaa si na pocztku niw, kiedy to waciciel ziemi lub kapan obcho-

dzili kolejno wszystkie cztery rogi pola, paczc gono i zawodzc. Nawet
kapani nie potrafi ju wytumaczy znaczenia tego obrzdku, ktry, by
moe, by lamentem nad krwaw mierci Selu, Starej Kobiety Zboa.
Duch zboa jako osoba stara i umierajca podczas niw wystpuje wyranie w obyczaju przestrzeganym przez Arabw moabickich. Gdy niwiarze
kocz prac i pozosta jeszcze may skrawek pola niezty, waciciel bierze gar pszenicy zwizanej w snop. Kopie si jam w ksztacie grobu i ustawia nad ni dwa kamienie, jeden u gowy, drugi u stp, jak na prawdziwym pogrzebie. Na dno grobu kadzie si snop pszenicy, a szejk wypowiada
sowa: Stary czowiek nie yje. Przy akompaniamencie modlitwy: Oby
Allah przywrci nam do ycia pszenic, zasypuje si ziemi snop zboa.
Tak oto przedstawiay si gwne daty kalendarza rolnika w staroytnym
Egipcie takie oto byty proste obrzdki religijne tam odprawiane. Ale musimy jeszcze zaj si witami Ozyrysa w kalendarzu urzdowym, opisanymi przez greckich autorw i przekazanymi przez zabytki. Badajc je, naley pamita, e w zwizku z ruchomym rokiem starego kalendarza egipskiego prawdziwe czy astronomiczne daty wit urzdowych zmieniay si
co roku, w kadym razie do chwili przyjcia staego roku aleksandryjskiego
w roku 30 przed Chr.1 Odtd, jak si zdaje, daty wit zostay w nowym
kalendarzu ustalone i przestay kry po caym roku sonecznym. W kadym razie Plutarch, piszcy pod koniec i wieku, sugeruje, e podwczas
byy ju stale, i chocia nie wspomina kalendarza aleksandryjskiego, niewtpliwie wedug niego datuje wita. Ponadto dugi witeczny kalendarz
Esne, wany dokument epoki Cesarstwa, z ca pewnoci opiera si na staym roku aleksandryjskim, wyznacza bowiem Nowy Rok na dwudziesty
dziewity sierpnia, a wic pierwszy dzie aleksandryjskiego roku, a zawarte
w nim wzmianki o wezbraniu Nilu, pozycji soca i pracach polowych potwierdzaj to przypuszczenie. Moemy wic uwaa niemal za pewne, e od
30 roku przed Chr. wita egipskie byty stae w roku sonecznym.
Herodot opowiada, e grb Ozyrysa by w Sais, w Dolnym Egipcie, i e
znajdowao si tam jezioro, na rodku ktrego odgrywano w nocy misterium
mki boga. Odbywao si to raz do roku. Ludzie opakiwali boga i bili si w
piersi, a zocony wizerunek krowy ze zotym socem umieszczonym midzy rogami wynoszono z pomieszczenia, w ktrym znajdowa si przez cay
rok. Krowa niewtpliwie przedstawiaa sam Izyd, poniewa bya zwierzciem jej powiconym, bogini za ukazywano z reguy z krowimi rogami
na gowie, a nawet jako kobiet z gow krowy. By moe, wynoszenie wizerunku krowy symbolizowao bogini poszukujc zwok Ozyrysa, tak bo1

Kalendarz aleksandryjski (zwany take macedoskim) zosta po podbojach Aleksandra


Wielkiego wprowadzony w miastach azjatyckich i najprawdopodobniej w Egipcie. Rok w
tym kalendarzu dzieli si na dwanacie miesicy ksiycowych.

wiem tubylcy tumaczyli podobn ceremoni, zaobserwowan wczasach


Plutarcha w okresie przesilenia zimowego, kiedy to zocona krowa obnoszona bya siedmiokrotnie wok wityni. Wanym elementem tego wita
bya iluminacja. Ludzie zawieszali przed swymi domami girlandy lampek
oliwnych, ktre pony przez ca noc. Zwyczaj ten nie ogranicza si do
Sais, lecz by przestrzegany w caym Egipcie.
Powszechna iluminacja domw w okrelon noc roku nasuwa przypuszczenie, e wito byo nie tylko uczczeniem zmarego Ozyrysa, ale wszystkich zmarych w ogle, innymi sowy, e bya to noc zaduszna. Rozpowszechnione jest bowiem wierzenie, e raz do roku dusze zmarych odwiedzaj noc swe dawne domy. W zwizku z t uroczyst okazj ludzie przygotowuj si na przyjcie duchw, wykadajc dla nich jedzenie i zapalajc
lampy, by owietli im w ciemnoci drog od grobu i z powrotem. Herodot,
podajc krtki opis tego wita, nie wspomina daty, ale mona j z pewnym
prawdopodobiestwem ustali na podstawie innych rde. Opowiada wic
Plutarch, e Ozyrys zosta zamordowany dnia siedemnastego miesica Athyr
i e w zwizku z tym Egipcjanie obchodzili aobne wita przez cztery dni,
poczwszy od siedemnastego Athyr. W kalendarzu aleksandryjskim, ktrym
posugiwa si Plutarch, te cztery dni odpowiadaj trzynastemu, czternastemu, pitnastemu i szesnastemu listopada, ta za data odpowiada cile innym
informacjom znajdujcym si u Plutarcha, o tym, e w czasie wita wody w
Nilu opaday, wiatr pnocny zamiera, noce staway si dusze i licie opaday z drzew. Przez te cztery dni zocona krowa okryta czarnym caunem
wystawiana bya jako wizerunek Izydy. Bya to niewtpliwie ta sama figura,
o ktrej wspomina Herodot w zwizku z tym witem. Dziewitnastego dnia
miesica ludzie szli nad morze, kapani za nieli feretron, w ktrym znajdowaa si zota szkatuka. Do szkatuki wlewano wie wod, po czym
przypatrujcy si ludzie gono wznosili okrzyk, e Ozyrys zosta odnaleziony. Nastpnie brali troch ziemi ogrodniczej, mieszali j z wod, kosztownymi korzeniami i kadzidem i z tego lepili may posek w ksztacie ksiyca, ktry nastpnie ubierali i zdobili. Wydaje si, e celem opisanych przez
Plutarcha ceremonii byo przedstawienie w dramatycznej formie poszukiwania zwok Ozyrysa, a nastpnie radosnego ich odnalezienia, po czym zmary
bg zmartwychwstawa w nowe figurce ulepionej z ziemi i korzeni. Laktancjusz2 opowiada nam, jak w czasie tych obrzdw kapani z wygolonymi
ciaami bili si w piersi i zawodzili, naladujc aosne poszukiwania straconego syna, Ozyrysa, przez Izyd. Opisuje nastpnie, jak smutek kapanw
2

Laktancjusz (Lactantius Caecilius Firmianus) pisarz chrzecijaski z IIIIV wieku po


Chr. Urodzi si prawdopodobnie w Italii. Dioklecjan mianowa go nauczycielem aciny w
Nikomedii. Uczy take najstarszego syna Konstantyna Wielkiego. Zmar w Galii ok. 330
roku po Chr. Najwaniejszym jego dzieem jest Institutiones divinae, apologia chrzecijastwa oparta na gbokich studiach. Ze wzgldu na jego pikn, eleganck acin nazywano go
Cyceronem chrzecijaskim.

zmienia si po pewnym czasie w rado, gdy Anubis, bg z gow szakala, a


raczej przedstawiajcy go aktor, ukazywa im maego chopca, yjcego
przedstawiciela boga, ktry zgin i zosta odnaleziony. Tak wic Laktancjusz uwaa Ozyrysa za syna, a nie za ma Izydy. Nie wspomina te wcale
o figurze ulepionej z ziemi ogrodniczej i korzeni. By moe, chopczyk odgrywa rol Horusa, syna Ozyrysa, ale mier i zmartwychwstanie boga obchodzone byo w wielu miastach Egiptu i jest rzecz moliw, e w niektrych okolicach rola powracajcego do ycia boga grywana bya przez ywego aktora, a nie przez podobizn.
Ceremonie pogrzebowe Ozyrysa w tej postaci, w jakiej odprawiano je
podczas jego wielkiego wita w szesnastu prowincjach Egiptu, s przedstawione w dugim napisie z epoki Ptolemeuszw, wyrytym na cianach wityni boga w Denderze, greckiej Tentyrze, miecie w Grnym Egipcie, pooonym na zachodnim brzegu Nilu o jakie czterdzieci mil na pnoc od Teb.
Nie wchodzc w szczegy miejscowych odmian obyczajw, sprbuj pokrtce nakreli gwne zarysy uroczystoci o tyle, o ile mona je z pewn
cisoci ustali.
Ceremonie trway osiemnacie dni, od dwunastego do trzydziestego dnia
miesica Khoiak, i uwydatniay natur Ozyrysa w trzech jego aspektach:
jako zmarego, powiartowanego i wreszcie przywrconego do ycia przez
poczenie jego rozrzuconych w rnych miejscach czci ciaa. W pierwszej postaci zwany by Chent-Ament (Khenti-Amenti), w drugiej OzyrysSep, a w trzeciej Sokari (Seker). Mae wizerunki boga lepiono z piasku lub
ziemi ogrodniczej i zboa, do czego niekiedy dodawano kadzido. Twarz
malowana bya na to, a koci policzkowe na zielono. Figurki te odlewano
w formach z czystego zota, przedstawiajcych boga jako mumi z bia
koron Egiptu na gowie. wito rozpoczynao si dwunastego dnia Khoiak
ceremoni orki i siewu. Zaprzgano dwie czarne krowy do puga zrobionego
z drzewa tamaryszku, lemiesz za by z czarnej miedzi. Chopcy rzucali
ziarno. Na jednym kocu pola siano jczmie, na drugim orkisz, w rodku
za len. W czasie tej pracy gwny celebrujcy recytowa obrzdowe strofy
o zasiewaniu pl. Dwudziestego drugiego dnia miesica Khoiak, o smej
godzinie, wizerunki Ozyrysa w towarzystwie trzydziestu czterech wizerunkw bogw odbyway tajemnicz podr w trzydziestu czterech odziach z
papirusu, iluminowanych trzystu szedziesiciu picioma wiatami. Dwudziestego czwartego, po zachodzie soca, skadano do grobu figur Ozyrysa
w trumnie z drzewa morwowego, a o dziewitej godzinie nocy wizerunek
zeszoroczny by usuwany i zawieszany na gaziach sykomora. Trzydziestego dnia miesica Khoiak udawano si do witego grobu, podziemnej
komory, nad ktr, jak si zdaje, rosa kpa drzew persea3. Wkraczajc do
podziemi zachodnimi drzwiami, figur boga zoon w trumnie skadano
3

Persea drzewa tropikalne rosnce w Egipcie z rodziny laurowych (lauraceae).

uroczycie na warstwie piasku. Pozostawiano go tam i opuszczano grobowiec wschodnimi drzwiami. Na tym uroczystoci miesica Khoiak dobiegay
koca.
W powyszej relacji, zaczerpnitej z dugiego napisu w Denderze, pogrzeb Ozyrysa zajmuje wybitne miejsce, natomiast jego zmartwychwstanie
jest raczej tylko sugerowane, a waciwie nie ma o nim wzmianki. Brak ten
jednak rekompensuje niezwyka seria paskorzeb, towarzyszca napisowi
i ilustrujca go. W szeregu scen przedstawia ona najpierw zmarego boga,
spoczywajcego jako mumia na marach, potem unoszcego si stopniowo
coraz wyej, a wreszcie opuszczajcego mary i stojcego midzy opiekuczymi skrzydami jego wiernej Izydy, podczas gdy mska posta trzyma
przed jego oczami crux ansata4, egipski symbol ycia. Trudno o bardziej
plastyczne przedstawienie zmartwychwstania boga. Bardziej jeszcze pouczajce jest inne wyobraenie tego samego wydarzenia w pomieszczeniu powiconym Ozyrysowi w wielkiej wityni Izydy w Philae. Widzimy tu
zwoki Ozyrysa, z ktrych wyrastaj kosy zboa, gdy kapan polewa je z
dzbanka trzymanego w rku. Napis towarzyszcy tumaczy, e jest to posta tego, ktrego imienia nie wolno wymwi, Ozyrysa misteriw, pojawiajcego si z powracajcej wody. Obraz i sowa nie pozostawiaj wtpliwoci, e Ozyrys jest ucielenieniem zboa wyrastajcego na polach uynionych wylewem. To, jak wynika z napisu, byo jdrem misteriw, najwikszym sekretem odsanianym wtajemniczonym. Podobnie w misteriach Demeter w Eleuzis pokazywano wiernym dbo zboa jako gwn tajemnic
ich religii. Teraz ju moemy zrozumie, dlaczego podczas wielkiego wita
siewu i w miesicu Khoiak kapani zakopywali wizerunki Ozyrysa ulepione
z ziemi i zboa. Gdy po roku lub krtszej przerwie wyjmowano je, kiekujce zboe sawiono jako oznak, a raczej przyczyn dojrzewania plonw. Bg
zboa wydawa z siebie ziarno, wasne ciao ofiarowa, by nakarmi swj
lud; umar po to, by ludzie mogli y.
mier i zmartwychwstanie wielkiego boga byy dla Egipcjan nie tylko
wsparciem i opor w yciu doczesnym, lecz rwnie nadziej na ycie
wieczne poza grobem. Wskazuj na to jak najwyraniej niezwyke wizerunki
Ozyrysa odkryte na cmentarzach egipskich. W Dolinie Krlw w Tebach
odnaleziono pochodzcy z ok. 1500 roku przed Chr. grb dworzanina, ktry
nosi wachlarz krlewski. Wrd bogatej zawartoci grobu by lecy na
marach materac z trzciny pokryty trzema warstwami ptna. Na grnej czci ptna wymalowana bya naturalnej wielkoci posta Ozyrysa; we wntrzu wodoszczelnej postaci odnaleziono mikstur zoon z ziemi ogrodowej, jczmienia i jakiego lepkiego pynu. Jczmie zakiekowa i puci
pdy dugoci dwch do trzech cali. Na cmentarzu Kynopolis pochowane
4

Krzy w ksztacie greckiej litery tau; opatrzony uszkiem, uywany w staroytnym Egipcie
i Asyrii.

byy liczne figury Ozyrysa, wykonane z ziarna owinitego w ptno i uformowanego z grubsza na ksztat Ozyrysa. Umieszczone one byy w murowanych niszach we wntrzu grobowca ub w maych trumienkach z ceramiki,
czasami w drewnianych trumnach w ksztacie mumii jastrzbia, a niekiedy
zupenie bez trumny. Te wypchane zboem figury byy zabandaowane jak
mumie z resztkami zocenia tu i wdzie, jak gdyby dla naladowania zotych
form, w ktrych podobne figury Ozyrysa byy lepione w czasie wita siewu. Wizerunki Ozyrysa z twarzami z zielonego wosku i wntrzem wypenionym zboem znaleziono w pobliu nekropolii w Tebach. Wreszcie profesor Erman5 pisze, e midzy nogami mumii znajduje si niekiedy figurka
Ozyrysa ulepiona z muu, wypeniona ziarnami zboa, ktrego kiekowanie
miao oznacza zmartwychwstanie boga. Nie ulega dla nas wtpliwoci, e
podobnie jak wypchane ziarnem figury Ozyrysa, pochowane w ziemi w czasie wita siewu, miay przypieszy kiekowanie ziarna, tak te grzebanie
podobnych wizerunkw w grobie miao oywi zmarych, innymi sowy,
miao im zapewni niemiertelno duszy.

Georg Adolf Erman (1854-1937) egiptolog niemiecki, dyrektor Muzeum Egipskiego w


Berlinie.

XXXV

Oblicza Ozyrysa

Ozyrys by jednak czym wicej ni tylko duchem zboa, by on rwnie


duchem drzewa i w tej, by moe, postaci wystpowa pierwotnie, poniewa
kult drzew pojawia si oczywicie wczeniej w historii religii anieli kult
rolin zboowych. Charakter Ozyrysa jako ducha drzewa uwidacznia si
bardzo dobitnie w opisanej przez Firmicusa Maternusa1 ceremonii. cinano
wic sosn, rodek jej drono, a z drzewa w ten sposb uzyskanego robiono
figurk Ozyrysa, ktr nastpnie chowano jak zwoki w wydronym pniu.
Trudno o bardziej wyrane przedstawienie koncepcji drzewa zamieszkanego
przez indywidualn istot. Sporzdzony w taki sposb wizerunek Ozyrysa
by nastpnie przechowywany przez rok, a potem palony tak samo jak figurka Attisa zawieszona na sonie. Plutarch, zdaje si, robi aluzj do opisanej
przez Firmicusa Maternusa ceremonii cinania drzewa. By to zapewne rytualny odpowiednik mitycznego odnajdywania zwok Ozyrysa ukrytych we
wrzocu. W sali Ozyrysa w Denderze przedstawiono wyranie trumn zawierajc mumi z gow jastrzbia, zamknit w drzewie szpilkowym, ktrego gazie i pie widoczne s pod i nad trumn. Odpowiada to cile mitowi i ceremonii, opisanym przez Firmicusa Maternusa.
Zgodnie z charakterem Ozyrysa jako ducha drzewa wyznawcom jego nie
wolno byo niszczy drzew owocowych, a poniewa by on take bogiem
rolinnoci w ogle, nie wolno im byo zasypywa rde, odgrywajcych
tak powan rol w systemie nawadniania w krajach poudniowych. Wedug
jednej legendy Ozyrys nauczy ludzi podwizywa do tyk winn latorol,
usuwa zbyteczne licie i wyciska moszcz winny. W papirusie z Nebseni,
pochodzcym z ok. 1550 roku przed Chr., Ozyrys przedstawiony jest, gdy
siedzi w grobowcu, z ktrego zwisaj kicie winogron, a w papirusie pisarza
krlewskiego Nekhta widzimy boga na tronie przed sadzawk. Na jej brzegach rosn bujne krzewy winnej latoroli pnce si ku zielonej twarzy siedzcego bstwa. Bluszcz by mu powicony i zwano go rolin Ozyrysa,
poniewa zawsze by zielony.
Jako bg rolinnoci Ozyrys by naturalnie uwaany rwnie za bstwo
podnoci w ogle, poniewa na tym szczeblu rozwoju ludzie nie umiej
rozpozna rnicy midzy siami rozpodowymi zwierzt i rolin. Uderzaj1

Julius Firmicus Maternus pisarz aciski z IV wieku po Chr., rodem z Syrakuz. Pogldy
neoplatoskie czy z chrzecijaskimi. Napisa De errore profanorum religionum, gdzie
wzywa cesarzy, by przeladowali pogan.

cym rysem jego kultu bya brutalna i wyrazista symbolika, za pomoc ktrej
ten aspekt jego natury przedstawiano nie tylko wtajemniczonym, ale i rzeszom ludnoci. W dzie wita kobiety zwyky byy chodzi po wsi, piewajc pieni na jego cze i noszc przy tym nieprzyzwoite wizerunki boga
poruszane sznurkami. Byy to prawdopodobnie czary majce zapewni dojrzewanie plonw. Podobny wizerunek Ozyrysa, cay obwieszony podami
ziemi, znajdowa si rzekomo w wityni przed posgiem Izydy, a w powiconych mu salach w Philae martwy bg spoczywa na marach w pozycji
wskazujcej w sposb jak najbardziej oczywisty, e nawet po mierci jego
siy rozpodowe nie wygasaj, a jedynie s w zawieszeniu, i e w kadej
chwili, gdy tylko okazja si nadarzy, bstwo gotowe jest wystpi wobec
wiata jako rdo ycia i podnoci. Hymny do Ozyrysa zawieraj aluzje do
tej wanej strony jego natury. W jednym z nich mowa jest o tym, e wiat
si zieleni dziki niemu, w innym powiedziane jest: Ty ojcem i matk
ludzkoci, z twojego tchnienia ludzie yj, twoim ciaem si ywi.
Wiemy ju, e w jednym ze swych aspektw Ozyrys by panem i sdzi
zmarych. Dla Egipcjan, ktrzy nie tylko wierzyli w ycie pozagrobowe, ale,
co wicej, powicali znaczn cz swego czasu, energii i pienidzy przygotowaniom do pomiertnego istnienia, ten jego boski urzd musia by co
najmniej rwnie wany jak funkcja nakazywania ziemi wydawania podw
w odpowiednim czasie. Moemy nawet zaoy, e w pogldach religijnych
wiernych te dwie dziedziny jego dziaalnoci byty ze sob blisko powizane.
Nic wic dziwnego, e bg, ktry ywi swj lud wasnym rozszarpanym
ciaem i obiecywa mu szczliwy ywot wieczny w lepszym wiecie, zajmowa poczesne miejsce w jego uczuciach. Rozumiemy dobrze, e w Egipcie kult Ozyrysa przesania kult wszystkich innych bogw, i chocia kady
z nich czczony by w swoim wasnym okrgu, Ozyrys i jego boska towarzyszka Izyda odbierali cze wszdzie.

XXXVI

Izyda

Pierwotne znaczenie bogini Izydy jeszcze trudniej ustali anieli znaczenie jej brata i ma Ozyrysa. Atrybuty i epitety, ktrymi j obdarzano, byy
tak liczne, e w hieroglifach nazywana jest wieloimienna, o tysicu
imion, a w greckich napisach o niezliczonych imionach. Ale, by moe,
uda si wytropi w jej zoonej naturze ten najdawniejszy zawizek, wok
ktrego w wyniku powolnego procesu narastania skupiy si pozostae elementy. Jeli bowiem brat jej i m, Ozyrys, by, jak si o tym przekonalimy, w jednym aspekcie swej natury bogiem zboa, ona musiaa by bogini
zboa. W kadym razie pewne przesanki upowaniaj nas do zajcia takiego stanowiska. Zdaniem Diodora Sycylijskiego, ktry opar si na egipskim
historyku Manethosie1, odkrycie pszenicy i jczmienia przypisywano Izydzie, a podczas jej wit obnoszono w procesjach kosy tych zb dla upamitnienia dobrodziejstwa, jakim obdarzya ludzko. Dalszy szczeg dodaje Augustyn. Opowiada on, e Izyda dokonaa odkrycia jczmienia w chwili,
gdy skadaa ofiary krlewskim przodkom, wasnym i ma, i e pokazaa
wieo odkryte kosy pszenicy Ozyrysowi i jego doradcy Thotowi czy Merkuremu, jak go Rzymianie nazywali. Oto dlaczego, dodaje Augustyn, uwaaj oni, e Izyda jest t sam bogini co Ceres. Ponadto egipscy niwiarze,
rozpoczynajc niwa, po ciciu pierwszych kosw kadli je na ziemi, sami
za bili si w piersi, lamentowali i wzywali Izyd. Zwyczaj ten zosta ju
wyjaniony jako opakiwanie ducha zboa citego sierpem. W inskrypcjach
Izyda okrelana bya midzy innymi jako: Stworzycielka Zieleni, Zielona
bogini, ktrej ziele podobna jest zieleni ziemi, Pani Chleba, Pani Piwa
Pani Obfitoci. Wedug Brugscha2 jest ona nie tylko twrc wieej zieleni rolinnoci pokrywajcej ziemi, lecz samym zielonym anem zboa,
wcielonym w bogini. Potwierdza to epitet Sochit wzgldnie Sochet, oznaczajcy an zboa, i w tym znaczeniu sowo to przetrwao w jzyku koptyjskim. Grecy uwaali Izyd za bogini zboa, poniewa identyfikowali j z
Demeter. W pewnym epigramacie greckim przedstawiona jest jako ta, ktra
na wiat wydaje pody ziemi i matka kosw zboa, a w hymnie na jej
cze skomponowanym mwi ona o sobie jako o krlowej anu pszenicy i
1

Manethos kapan egipski, za panowania Ptolemeusza Filadelfa w III wieku przed Chr.
napisa po grecku pierwszy podrcznik historii Egiptu (Ajgyptiaka), opierajc si na starych
egipskich dokumentach.
2
Heinrich Karl Brugsch (1827-1894) niemiecki egiptolog.

opisana jest jako ta, ktrej powierzono piecz nad yzn bruzd pszenicznego anu. Tote greccy i rzymscy artyci przedstawiali j z kosami zboa
na gowie lub w rce.
Tak bya, jak przypuszczamy, Izyda dawnych czasw, wiejska Matka
Zboa czczona w nieokrzesanych obrzdach przez egipskich parobczakw.
Ale tych prymitywnych rysw wsiowej bogini nie wyledzimy ju w subtelnej, witobliwej postaci, uduchowionej w cigu stuleci ewolucji religijnej,
gdy swym pniejszym wyznawcom ukazywaa si jako prawdziwa ona,
czua matka, dobrotliwa krlowa przyrody, otoczona nimbem czystoci moralnej, odwiecznej i tajemniczej witoci. Uszlachetniona i przemieniona,
podbia wiele serc poza granicami swego kraju ojczystego. W kbowisku
religii, towarzyszcemu schykowi ycia narodowego w staroytnoci, kult
jej nalea do najpopularniejszych w Rzymie i caym Cesarstwie. Nawet
niektrzy cesarze rzymscy otwarcie go praktykowali. I chocia religia Izydy,
podobnie jak kada inna, suya czsto jako paszczyk dla mczyzn i kobiet prowadzcych swobodny tryb ycia, w zasadzie jednak kult jej wyrnia si szczytnie godnoci i umiarem, uroczystym charakterem, formami
kojcymi wzburzone umysy i przynoszcymi ulg zatroskanym sercom.
Kult jej przemawia do dusz agodnych, przede wszystkim kobiecych, dla
ktrych krwawe i wyuzdane obrzdki innych wschodnich bogi byy odpychajce i gorszce. Nie dziwi nas wic, e w czasach upadku, gdy zachwiane
zostay wiary tradycyjne, gdy cieray si ustroje, umysy ludzkie byy
wzburzone, gdy nawet w gmachu samego Cesarstwa, niegdy uwaanego za
wieczne, ukazay si zowrbne szczeliny i rysy, pogodna posta Izydy,
pena duchowego spokoju, niosca obietnic niemiertelnoci, wydawaa si
wielu gwiazd na burzliwym niebie, wzbudzajc w ich piersiach uczucia
gbokiej nabonoci, podobnie jak posta Najwitszej Panny w wiekach
rednich. Majestatyczny rytua, ogoleni kapani z tonsurami, jutrznie i nieszpory, rozdzwoniona muzyka, chrzty i pokropki wod wicon, uroczyste
procesje, obsypane kosztownociami wizerunki Matki Boga pod wieloma
doprawdy wzgldami przypominaj wystawno i ceremonia Kocioa katolickiego. Podobiestwo to niekoniecznie jest przypadkowe. Staroytny Egipt
mg wnie swj wkad zarwno do wspaniaego symbolizmu Kocioa katolickiego, jak i do bezkrwistych abstrakcji jego teologii. Nie ulega wtpliwoci, e w sztuce posta Izydy z niemowlciem Horusem u piersi tak dalece przypomina Madonn z Dzieciciem, i zdarzao jej si bywa przedmiotem hodw nieuwiadomionych chrzecijan. I, by moe, wanie Izydzie w
jej pniejszej postaci opiekunki eglarzy zawdzicza Maria pikny przydomek Stella Maris Gwiazdy Morza, ktrym czcz j marynarze na wzburzonych morzach.

XXXVII

Dionizos

Dionizosa, czyli Bakchosa, znamy najlepiej jako uosobienie latoroli winnej i wesooci zrodzonej z winnego moszczu. Ekstatyczny kult tego boga,
uzewntrzniajcy si w dzikich tacach, przenikliwej muzyce i pijackich
wybrykach, powsta, jak si zdaje, wrd barbarzyskich plemion Tracji,
notorycznie znanych z pijastwa. Grecy ze sw jasn umysowoci i trzewym usposobieniem odczuwali mistyczne cechy i dziwaczne obrzdy tego
kultu jako z gruntu obce. Religia ta znajdowaa jednak oddwik w upodobaniu do tajemnic i w skonnoci do powracania do stanu barbarzystwa,
jakie zdaj si by wrodzone wikszoci ludzi, i szerzya si jak poar po
caej Grecji. i oto bg, ktrego Homer ledwo raczy zauway, sta si najpopularniejsz postaci panteonu. Jego dzieje i ceremonie podobne s do
historii i rytuau Ozyrysa, co skonio pewnych badaczy, zarwno staroytnych, jak i wspczesnych, do wysunicia tezy, e Dionizos jest jedynie
przebranym Ozyrysem, przywiezionym bezporednio z Egiptu do Grecji.
Ale wikszo faktw wskazuje na jego trackie pochodzenie, a podobiestwo koncepcji i zwyczajw, na ktrych kulty te zostay oparte, dostatecznie
tumaczy ich podobiestwo.
Winna latorol i jej grona byty najbardziej charakterystycznymi przejawami Dionizosa, ale by on rwnie bogiem drzew w ogle. Dowiadujemy
si wic, e wszyscy Grecy skadali ofiary Dionizosowi drzewa. W Beocji
jeden z jego tytuw brzmia: Dionizos w drzewie. Jego wizerunkiem bywa czsto prosty sup bez ramion, ale w paszczu, z brodat mask przedstawiajc twarz i z liciastymi gaziami wyrastajcymi z gowy lub korpusu dla uwidocznienia charakteru bstwa. Na jednej z waz odmalowany jest
jego prymitywny wizerunek, gdy ukazuje si z niskiego drzewa czy te
krzaku. W Magnezji nad Meandrem znaleziono rzekomo wizerunek Dionizosa w platanie zamanym przez wichur. By patronem drzew hodowanych,
modlono si do niego, by nakaza drzewom rosn, a szczeglnie czczony
by przez hodowcw, przede wszystkim ogrodnikw, ktrzy ustawiali w
sadach jego wizerunek w postaci zwykego pniaka. Przypisywano mu odkrycie wszystkich drzew owocowych, a w szczeglnoci figowca i jaboni,
i nazywano go dobrze owocujcym, panem zielonego owocu i tym,
ktry nakazuje owocom dojrzewa. Jednym z jego tytuw by rojcy si
lub napczniay (co odnosio si do kwiatw i soku), a istnia rwnie
kwietny Dionizos, w Attyce i w Patrae w Achai. Ateczycy skadali mu
ofiary, by zapewni pomylne zbiory owocw. Do drzew szczeglnie jemu

powiconych naleaa poza winn latorol rwnie sosna. Wyrocznia Delficka nakazywaa Koryntianom czci pewn szczegln sosn rwn bogu, zrobili wobec tego z jej drzewa dwa wizerunki Dionizosa z czerwonymi
twarzami i zoconymi korpusami. W dzieach sztuki bg wzgldnie jego
wyznawcy maj zazwyczaj bero zakoczone szyszk sosnow. Rwnie
bluszcz i figowiec byy z nim szczeglnie zwizane. W attyckiej gminie
Acharny istnia bluszcz dionizyjski, w Lacedemonii by Dionizos wcielony
w figowiec, za na wyspie Naksos, gdzie figi zwane byy meilicha, by Dionizos Meilichejski o twarzy z drzewa figowca.
Podobnie jak inni bogowie rolinnoci, mia Dionizos zgin mierci
gwatown, po czym wrci do ycia, a podczas witych obrzdw dionizyjskich odgrywano cierpienia, mier i zmartwychwstanie boga. Tak oto
przedstawia jego tragiczne dzieje poeta Nonnos1: Zeus w postaci wa odwiedzi Persefon, ona za urodzia mu rogatego syna Zagreusa, czyli Dionizosa. W chwil po urodzeniu niemowl wdrapao si na tron swego rodzica
Zeusa i naladowao wielkiego boga, potrzsajc piorunami, ktre trzymao
w swej rczce. Dionizos krtko przebywa na tronie, gdy bowiem przeglda
si w lustrze, zaatakowali go zdradzieccy Tytani z pobielonymi twarzami.
Przez pewien czas unika ich ciosw, przemieniajc si kolejno w Zeusa
i Kronosa, w modego mczyzn, lwa, konia i wa, a wreszcie w postaci
byka zosta powiartowany mierciononymi noami swoich wrogw. Kreteska wersja mitu przedstawiona przez Firmicusa Maternusa brzmiaa nastpujco: Dionizos mia by nielubnym synem krla kreteskiego Jupitera.
Wyjedajc za granic, powierzy Jupiter tron swj i bero modzieczemu
Dionizosowi, ale wiedzc, e zazdrosna ona, Junona, ywi niech do dziecka, kaza zaufanym wartownikom roztoczy nad nim opiek. Udao si jednak Junonie przekupi strae. Zabawiajc dziecko grzechotkami i przemylnie zrobionym lustrem, zwabia je do zasadzki, gdzie jej sprzymierzecy
Tytani rzucili si na Dionizosa, powiartowali go, ugotowali jego ciao z
rozmaitymi korzeniami i zjedli. Ale siostra jego, Minerwa, ktra braa w tym
wszystkim udzia, przechowaa serce i po powrocie Jupitera oddaa mu je,
opowiadajc rwnoczenie o dokonanej zbrodni. Jupiter, rozwcieczony,
skaza Tytanw na mier przez tortury i, by pocieszy si po stracie syna,
kaza sporzdzi jego wizerunek, w ktrym umieci serce dziecka, a potem
wybudowa ku jego czci wityni. W tej wersji mit zosta uczowieczony
przez przedstawienie Jupitera i Junony (Zeusa i Hery) jako kreteskiej pary
krlewskiej. Wspomnianymi w relacji stranikami byli mityczni Kureci,
ktrzy odtaczyli taniec wojenny wok maego Dionizosa, podobnie jak to
rzekomo uczynili przy niemowlciu Zeusa. Na uwag zasuguje legenda
zanotowana zarwno przez Nonnosa, jak i Firmicusa, e w dziecistwie
1

Nonnos poeta grecki rodem z Panopolis w Egipcie, yjcy w V wieku po Chr. Zachowa
si jego poemat epicki Dionysiaka w 48 ksigach opisujcy histori Dionizosa.

Dionizos zasiada na tronie swego ojca Zeusa. Proklos 2 opowiada, e Dionizos by ostatnim krlem bogw mianowanym przez Zeusa, ojciec jego
bowiem usadowi go na swoim tronie, da mu do rki bero i uczyni go krlem wszystkich bogw wiata. Legenda ta wskazuje na zwyczaj chwilowego nadawania krlewskiemu synowi godnoci krlewskiej jako przygotowania do zoenia go w ofierze zamiast ojca. Z krwi Dionizosa miay wyrosn
owoce granatu, podobnie jak anemony wyrosy z krwi Adonisa, a fioki z
krwi Attisa. Dlatego te kobiety nie jaday pestek granatu podczas Tesmoforiw. Zdaniem niektrych, powiartowane ciao Dionizosa zostao z powrotem zoone przez Apolla, ktry pochowa je na Parnasie. Pokazywano grb
Dionizosa w wityni delfickiej obok zotego posgu Apolla. Wedug innej
opowieci grb ten mia si znajdowa w Tebach, gdzie rzekomo Dionizos
zosta rozszarpany. Jak dotd, nie byo wzmianki o zmartwychwstaniu Dionizosa, ale rozmaicie jest ono przedstawiane w innych wersjach mitu. Wedug jednej wersji, w ktrej Dionizos wystpuje jako syn Zeusa i Demeter,
matka jego zszya poszarpane czonki i uczynia go z powrotem modym.
W innych powiedziane jest krtko, e niedugo po pochowaniu zmartwychwsta i wstpi do nieba lub e Zeus podnis go, gdy lea miertelnie ranny,
czy te, e Zeus pokn serce Dionizosa i ponownie spodzi go z Semele,
wystpujc w popularnych legendach jako matka Dionizosa. W innej jeszcze wersji serce zostao roztarte i podane w napoju Semele, ktra go w ten
sposb pocza.
Powracajc od mitu do rytuau, stwierdzamy, e Kreteczycy co dwa lata
obchodzili wito, podczas ktrego szczegowo odgrywano pasj Dionizosa. Wszystkie jego uczynki i cierpienia w ostatnich chwilach przedstawiono
przed oczami wiernych, ktrzy rozrywali zbami ywego byka i pdzili po
lasach, wznoszc szalecze okrzyki. Przed nimi niesiono skrzynk, w ktrej
rzekomo miao si znajdowa wite serce Dionizosa, a przy dzikiej muzyce
fletw i cymbaw naladowali grzechotki, ktrymi zwabiono boskie dzieci
ku zgubie. Zmartwychwstanie odgrywano rwnie tam, gdzie wchodzio ono
w skad mitu, i wydaje si nawet, e oglna teoria zmartwychwstania zostaa
wpojona wiernym, poniewa Plutarch, piszc do ony po mierci ich creczki, pociesza j myl o niemiertelnoci duszy, o ktrej uczy tradycja i misteria Dionizosa. Inn form mitu o mierci i zmartwychwstaniu Dionizosa
jest opowie o tym, jak zstpi on do Hadesu, by wyprowadzi ze wiata
zmarych sw matk, Semele. Miejscowa tradycja argiwska gosia, e zeszed do podziemi przez Jezioro Alcjoskie, i w tym miejscu Argiwowie
witowali co roku jego powrt, innymi sowy, zmartwychwstanie, wzywajc go z wody dwikiem trb i wrzucajc rwnoczenie do jeziora jagni
2

Proklos (410-485 po Chr.) filozof grecki rodem z Konstantynopola, jeden z ostatnich


przedstawicieli neoplatonizmu. Idee neoplatoskie czy z metafizyk i mitologi. Cytowany
fragment pochodzi z jego komentarza do dialogu Platona Kratyl.

jako ofiar dla stranika umarych. Nie wiadomo, czy byo to wito wiosenne, ale Lidyjczycy z pewnoci wicili powrt Dionizosa na wiosn,
uwaajc, e bg sprowadza ze sob t por roku. Zrozumiale, e bstwa
rolinnoci, spdzajce cz roku pod ziemi, uchodz za bogw podziemi
czy bogw zmarych. Za takich wanie byli uwaani zarwno Dionizos, jak
i Ozyrys.
Jedna cecha mitycznego charakteru Dionizosa wydaje si na pierwszy rzut
oka niezgodna z jego rol bstwa rolinnoci, a mianowicie, e czsto wyobraano go sobie i przedstawiano w postaci zwierzcej, zwaszcza jako
byka lub co najmniej z rogami byka. Std mwi si o nim jako o krowiorogim, byku, bykoksztatnym, o byczej twarzy, o byczym bie, byczorogim, rogonocu, dwurogim i rogatym. Uwaano, e objawia
si, w kadym razie od czasu do czasu, w postaci byka. Jego wizerunki czsto sporzdzano w ksztacie byka lub przynajmniej z rogami byka, jak np. w
Kyzikos. Z rogami te go malowano. Wrd zachowanych zabytkw staroytnoci znajdujemy rne typy rogatych Dionizosw. Na jednym posku
przybrany jest w skr byka, gowa za, rogi i kopyta zwisaj za nim. Bywa
te przedstawiany w postaci dziecka z kiciami winogron nad czoem i gow cielcia z malutkimi rogami przymocowan do tylu gowy. Na jednej z
waz z czerwonymi figurami namalowany jest w postaci siedzcego na kolanach kobiety dziecka z gow cielcia. Podczas wita Dionizosa, ktre
mieszkacy Kinajty obchodzili zim, mczyni natarszy ciaa olejkiem
wybierali ze stada jednego byka i zanosili go do wityni bstwa. Uwaano,
e Dionizos sam kieruje wyborem zwierzcia, ktre prawdopodobnie reprezentowao samego boga, mia bowiem pojawia si w czasie swych wit w
postaci byka. Kobiety z Elidy sawiy go jako byka i modliy si, by przyby
ze sw nog byka. pieway:
Przybd, Dionizosie, do swego witego przybytku nad morzem, przybd
z Gracjami do swej wityni, pieszc na swych nogach byka, o boski byku!
O boski byku!
Bakchantki trackie, naladujc swego boga, nosiy rogi. Wedug mitu zosta on rozszarpany w postaci byka przez Tytanw, a Kreteczycy, odgrywajc mczestwo i mier Dionizosa, darli ywego byka zbami na kawaki.
Co wicej, rozdzieranie i spoywanie ywych bykw i cielt naleao, jak si
zdaje, do staych elementw obrzdkw dionizyjskich. Jeli zwrcimy uwag na zwyczaj przedstawiania boga w ksztacie byka lub z pewnymi znamionami tego zwierzcia, na przekonanie, e w czasie wit pojawia si pod
postaci byka swoim wiernym, i na legend o tym, e jako byk zosta rozerwany, wwczas nie bdzie ulegao adnej wtpliwoci, e czciciele Dionizosa, rozszarpujc, i zjadajc ywego byka podczas wit dionizyjskich,
uwaali, e zabijaj boga, spoywaj jego ciao i pij jego krew.

Dionizos przybiera rwnie posta kozia. Kol rwnie naleao do


jego imion. W Atenach i Hermionie czczony by jako Kto odziany w
Czarn Skr Kozi, a legenda gosia, e przy pewnych okazjach pojawia
si przybrany w te skry. W prowincji Fliunt (Phlius) obfitujcej w winnice,
gdzie jesieni rwnina okrywa si grub warstw czerwonych i zotych lici
widncej winnej latoroli, sta od najdawniejszych czasw posg koza z
brzu, ktry hodowcy oblepiali listkami zota, by ochroni swe winnice
przed zaraz. Figura przedstawiaa prawdopodobnie samego boga wina. Aby
ochroni go przed gniewem Hery, ojciec jego, Zeus, przemieni modego
Dionizosa w kol, a gdy bogowie uciekli do Egiptu przed wciekoci Tyfona, Dionizos przemieniony zosta w kozia. Dlatego te jego czciciele rozrywali na kawaki yw koz i zjadali na surowo jej miso, wierzc, e spoywaj ciao i krew swego boga. Zwyczaj rozszarpywania na kawaki zwierzt i ludzi, a nastpnie zjadania ich na surowo, stosuj dzicy jako rytua
religijny jeszcze w naszych czasach. Nie powinnimy wobec tego lekceway jako bajki wiadectw staroytnych o podobnych obrzdkach przestrzeganych przez oszalaych czcicieli Bakchosa.
Warto jeszcze wspomnie, e w niektrych okolicach podczas obrzdkw
ku czci Dionizosa zamiast zwierzcia rozszarpywano czowieka. Tak bywao
na Chios i Tenedos, a w Potniae w Beocji, jak gosia legenda, istnia dawniej zwyczaj skadania dziecka, ktre pniej zastpiono kozem, w ofierze
zabijajcemu koza Dionizosowi.
Legendy o mierci krla Penteusza rozszarpanego przez bakchantki i krla Likurga rozerwanego przez konie za to, e sprzeciwiali si kultowi Dionizosa, mogy by znieksztaconymi reminiscencjami zwyczaju powicania
boskich krlw w charakterze Dionizosa i rozrzucania kawakw ich rozszarpanych cia po polach w celu uynienia ziemi. Nie jest prawdopodobnie
czystym przypadkiem, e to sam Dionizos mia by rozszarpany w Tebach w
tym samym miejscu, w ktrym, zgodnie z legend, mia zgin Penteusz z
rk oszalaych wyznawczy krla wina.
Legenda o ludzkich ofiarach moga jednak niekiedy by tylko faszywym
wytumaczeniem rytuau ofiarnego, w ktrym ofiara zwierzca traktowana
bya jako istota ludzka. Na Tenedos na przykad nowo narodzonemu cielciu
nakadano koturny, a krow, ktra je powia, opiekowano si jak kobiet w
poogu. W Rzymie Veiovisowi skadano w ofierze koza, jak gdyby by ofiar ludzk. Jest jednak rwnie moliwe i by moe bardziej prawdopodobne,
e te dziwne obrzdki byy zagodzon form starszych i bardziej nieokrzesanych zwyczajw skadania ludzkich ofiar i e pniejsze pozory traktowania zwierzt ofiarnych jako istot ludzkich byy jedynie czci nabonego
i litociwego oszustwa, pozwalajcego podsuwa bstwu mniej cenne ofiary
anieli ywych ludzi. Tak interpretacj wspiera szereg niewtpliwych przypadkw zastpowania ludzkich ofiar zwierzcymi.

XXXVIII

Demeter i Persefona

Dionizos nie by jedynym greckim bstwem, ktrego tragiczna historia


i kult odzwierciedlaj mier i wskrzeszenie rolinnoci. W innej postaci i z
innym zastosowaniem pojawia si ta dawna opowie w micie Demeter
i Persefony. W gwnych zarysach mit ich jest identyczny z asyryjskim mitem o Afrodycie (Astarte) i Adonisie, frygijskim o Kybele i Attisie, oraz
egipskim o Izydzie i Ozyrysie. W bani greckiej, podobnie jak w jej azjatyckim i egipskim odpowiedniku, bogini opakuje strat ukochanej istoty,
uosabiajcej rolinno, a szczeglnie zboe, ktre umiera zim i powraca
do ycia na wiosn. Gdy jednak w wyobrani Wschodu istota ukochana i utracona bya zmarym kochankiem lub mem opakiwanym przez kochank
lub on, to w greckiej fantazji idea ta przybieraa bardziej czu i czyst posta zmarej crki opakiwanej przez pogron w aobie matk.
Najstarszym dokumentem literackim opowiadajcym mit o Demeter i Persefonie jest pikny Homerycki Hymn do Demeter, ktrego czas powstania
krytycy okrelaj na VII wiek przed Chr. Celem poematu jest wytumaczenie rda misteriw eleuzyskich, a zupene przemilczenie przez poet Aten
i Ateczykw, ktrzy w pniejszych wiekach tak wybitn rol odgrywali w
tym wiecie, pozwala na wysunicie hipotezy, e hymn powsta w bardzo
dawnych czasach, gdy Eleuzis byo jeszcze niezalenym pastewkiem, zanim majestatyczna procesja misteriw zacza przemierza w pogodne
wrzeniowe dni acuch niskich nagich skalistych gr oddzielajcych paskie
pola zboowe Eleuzis od bardziej rozlegych gajw oliwnych na rwninie
ateskiej. Hymn ten w kadym razie odsania nam charakter i funkcj obu
bogi w rozumieniu poety. Pod cienk zason gry poetyckiej wyobrani
dostatecznie ostro zarysowuj si naturalne ich ksztaty. Moda Persefona,
tak gosi opowie, zbieraa na ce re, lilie, krokusy, fioki, hiacynty i narcyzy, gdy oto ziemia si rozwara i Pluto, Pan Umarych, wyoniwszy si z
przepaci, uprowadzi j w swym zotym rydwanie, by zostaa jego maonk i krlow podziemnych woci. Zasmucona Demeter, matka Persefony,
osoniwszy swe te loki czarnym, aobnym paszczem, szukaa jej na ldzie i na morzu, a gdy dowiedziaa si od Soca o losie, ktry spotka jej
crk, obraona zerwaa z bogami i wycofaa si do swej wityni w Eleuzis,
gdzie ukazaa si krlewskim crkom w przebraniu starej kobiety, siedzcej
smutnie w cieniu drzewa oliwnego obok Studni Dziewicy, dokd panny
przychodziy czerpa wod w dzbany z brzu, potrzebn w gospodarstwie
ojca. Rozgniewana i okryta aob bogini nie pozwalaa, by ziarno roso w

ziemi, lecz ukrywaa je pod ziemi i lubowaa, e dopty nie stanie jej stopa
na Olimpie, a zboe nie zakiekuje, dopki nie otrzyma na powrt swej crki. Na prno woy tam i z powrotem wloky pugi po polach, na prno
siewca rzuca nasiona jczmienia w brzowe bruzdy, nic nie wschodzio na
wyschnitej i kruszcej si glebie. Nawet Pole Raryjskie w pobliu Eleuzis,
na ktrym zawsze faloway te any zboa, leao nagie i odogiem. Ludzie
zginliby z godu, a bogowie zostaliby pozbawieni ofiar, gdyby Zeus, przeraony, nie rozkaza Plutonowi zwrci ofiar i odda Persefon jej matce,
Demeter. Ponury Pan Umarych usucha z umiechem, ale przed odprawieniem krlowej w grne rejony w swym zotym rydwanie da jej do zjedzenia
pestk granatu, ktra miaa j zmusi do powrotu. Zeus postanowi jednak,
e odtd Persefona bdzie spdzaa ze sw matk dwie trzecie roku na grze,
a jedn trzeci ze swym mem w podziemiach, skd co roku miaa powraca, gdy ziemia radowa si bdzie wiosennym kwieciem. Powrcia wic
ucieszona crka do sonecznego wiata i powitaa j uradowana matka, rzucajc si jej na szyj. A cieszc si z odzyskania utraconej, Demeter nakazaa, by z grud przeoranej ziemi wyroso zboe, a ziemia caa pokrya si obficie limi i kwiatami. I natychmiast pokazaa ten szczsny widok ksitom
Eleuzis, Tryptolemosowi, Eumolposowi i Dioklesowi, oraz samemu krlowi
Keleusowi i, co wicej, odsonia im tajemnice swych witych obrzdkw
i misteriw. Bogosawiony mwi poeta miertelnik, ktry wszystko to
widzia, ale ten, ktry nie zazna ich w yciu, nigdy nie bdzie szczliwy po
mierci, gdy zstpi w mroczny grb. Tak wic obie boginie uday si na
Olimp, by tam y szczliwie midzy bogami, bard za koczy hymn nabon modlitw do Demeter i Persefony, proszc, by day mu utrzymanie w
zamian za jego pie.
Powszechna panuje co do tego zgoda i, jak si zdaje, nie pozostao miejsca na adne wtpliwoci, e gwnym zadaniem, ktre postawi sobie poeta,
ukadajc hymn, byo opisanie legendarnego ustanowienia misteriw eleuzyskich przez bogini Demeter. Cay poemat zmierza ku scenie transformacji,
gdy nagie bezlistne dale rwniny eleuzyskiej nagle z woli bogini przeksztacaj si w rozleg tafl rumienicego si zboa. Dobrotliwa bogini wzywa ksita Eleuzis, pokazuje im, czego dokonaa, uczy ich tajemniczych
obrzdkw i znika ze sw crk w niebie. Odsonicie misteriw jest triumfalnym zakoczeniem utworu. Wniosek ten potwierdza bardziej szczegowa analiza poematu, dowodzca, e poeta dal nie tylko oglny opis powstania misteriw, ale rwnie w mniej lub wicej zawoalowanym jzyku przedstawia mityczne wytumaczenie rde poszczeglnych obrzdkw, tworzcych jak mamy podstawy wierzy zasadnicze elementy wita. Czyni
wic aluzj do wstpnego postu dla kandydatw na wtajemniczenie, do procesji z pochodniami, caonocnego czuwania, siedzenia inicjowanych z zasonitymi twarzami w milczeniu na stokach przykrytych owczymi skrami,

do spronego jzyka, nieprzystojnych artw i uroczystej komunii z bstwem przez wypicie yku wywaru z jczmienia ze witego kielicha.
Inn jednak i gbsz tajemnic misteriw wyjawi, jak si zdaje, autor
pod przykrywk swej opowieci. Mwi on o tym, jak bogini po przemienieniu nagich, brunatnych rozogw eleuzyskiej rwniny w any zotego zboa
uradowaa oczy Tryptolemosa i innych ksit z Eleuzis, pokazujc im
wschodzce i stojce zboe. Gdy porwnamy t cz opowieci z relacj
chrzecijaskiego pisarza z II wieku, Hippolita, o tym, e rdzeniem misteriw byo pokazywanie wtajemniczonym ztego kosa zboa, nie mamy ju
adnego powodu wtpi, e poeta zna wietnie ten uroczysty rytua i e wiadomie pragn wytumaczy jego pochodzenie, podobnie jak wytumaczy
inne obrzdki misteriw, ukazujc Demeter jako t, ktra we wasnej osobie
daa przykad wykonywania tego obrzdku. Tak wic mit i rytua wzajemnie
si tumacz i potwierdzaj. Poeta z VII wieku przed nasz er przekaza
nam mit, rytuau nie mg ujawni, nie naraajc si na witokradztwo; jeden z Ojcw Kocioa ujawnia nam rytua, a podane przez niego szczegy
pokrywaj si zupenie z ukrytymi aluzjami dawnego poety. Moemy wic
w zasadzie wraz z wieloma wspczesnymi uczonymi przyj z zaufaniem
przekazan przez uczonego Ojca Kocioa, Klemensa z Aleksandrii1, wiadomo, e mit Demeter i Persefony by przedstawiony jako dramat religijny
w misteriach eleuzyskich.
Jeli jednak mit by odgrywany jako cz, by moe nawet najwaniejsza, najsynniejszych i najbardziej uroczystych obrzdkw religijnych staroytnej Grecji, musimy znale odpowied na jedno pytanie: Jak wyglda
oczyszczony z pniejszych naroli najstarszy rdze mitu, ktry ukazuje si
wiekom pniejszym przeksztacony i otoczony aureol nabonego lku i tajemniczoci, rozwietlony najpikniejszymi promieniami greckiej sztuki i literatury? Jeli pjdziemy za wskazaniami najstarszego literackiego autorytetu w tej sprawie, autora homeryckiego Hymnu do Demeter, zagadka nie bdzie trudna do rozwizania. Postacie obu bogi, matki i crki, stapiaj si w
personifikacj zboa. W kadym razie odnosi si to prawie z pewnoci do
crki, Persefony.
Bogini spdzajca co roku trzy, a wedug innej wersji mitu, sze miesicy ze zmarymi pod ziemi, reszt za czasu z ywymi na ziemi, pod ktrej
nieobecno ziarno jczmienia ukryte jest w ziemi, a pola le ugorem, po
ktrej powrocie na wiosn do grnego wiata wyrasta zboe z roli, a ziemia
okrywa si kwieciem i zieleni bogini taka nie moe by przecie niczym
innym jak mitycznym wcieleniem rolinnoci w ogle, a zwaszcza zboa
pochowanego w ziemi na kilka miesicy zimowych i powracajcego ponow1

Klemens z Aleksandrii (Titus Flavius Clemens) teolog i pisarz chrzecijaski yjcy na


przeomie II i III wieku po Chr. Napisa m.in. Paidagogas mow wychowawcz w trzech
ksigach podajc przepisy ycia chrzecijaskiego.

nie do ycia, jak z grobu, na wiosn w postaci kiekujcych pdw zboa


i rozwijajcych si kwiatw i lici. adne inne rozsdne tumaczenie postaci
Persefony nie wydaje si moliwe. A jeli crka bogini bya uosobieniem
modego tegorocznego zboa, czy bogini matka nie moe by personifikacj starego zeszorocznego zboa, ktre wydao nowe plony? Drugim moliwym pogldem na posta Demeter byoby przyjcie tezy, e jest ona uosobieniem ziemi, z ktrej szerokiego ona wyrasta zboe i wszelka rolinno,
mogca w ten sposb susznie uchodzi za jej crk. Taki punkt widzenia
reprezentuj niektrzy pisarze, zarwno staroytni, jak i nowi, i da on si z
powodzeniem utrzyma. Ale wydaje si, e odrzuca go autor Hymnu do
Demeter, nie tylko bowiem odrnia Demeter od personifikacji Ziemi, lecz
wrcz przeciwstawia je sobie ostro. Opowiada nam bowiem, e to wanie
Ziemia zgodnie z wol Zeusa i dla przypodobania si Plutonowi zwabia
Persefon, nakazujc rosn narcyzom, ktre skusiy mod bogini do podjcia tak dalekiej wdrwki po zielonej ce, i znalaza si poza zasigiem
pomocy. Tak wic Demeter z Hymnu nie tylko nie jest identyczna z bogini
ziemi, lecz musiaa j nawet uwaa za sw najwiksz nieprzyjacik,
poniewa na skutek jej podstpnych knowa stracia crk. Skoro wic Demeter z Hymnu nie moga by uosobieniem Ziemi, pozostaje druga moliwo e bya personifikacj zboa.
Wniosek ten potwierdzaj zabytki. W sztuce staroytnej Demeter i Persefona nosz na gowach korony ze zboa, a w rkach trzymaj kosy zboa na
dowd, e s boginiami wegetacji. Ponadto Demeter pierwsza zdradzia
Ateczykom tajemnic zboa i rozpowszechnia szeroko zbawienne odkrycie za porednictwem Tryptolemosa, ktrego wysaa w charakterze wdrownego misjonarza, by podzieli si tym dobrodziejstwem z ca ludzkoci. Na dzieach sztuki, szczeglnie na wazach, przedstawiany jest on zawsze obok Demeter w tym wanie charakterze. Trzyma w rku zboe i siedzi
w swym rydwanie czasami uskrzydlonym, a czasami zaprzonym w smoki,
w ktrym pdzi po przestworzach, siejc ziarno na caym wiecie. Wdziczni za to bezcenne dobrodziejstwo, mieszkacy wielu miast greckich stale
wysyali pierwociny zbiorw jczmienia i pszenicy jako ofiary dzikczynne
obu boginiom, Demeter i Persefonie, do Eleuzis, gdzie wybudowano podziemne spichrze do przechowania obfitych darw. Opowiada Teokryt, jak to na
wyspie Kos w wonnych miesicach letnich chop przynosi pierwociny bogini Demeter, ktrej zawdzicza stodoy pene jczmienia. Wizerunek wiejski bogini mia w rku kosy i maki. Szereg nazw, ktrymi staroytni obdarzyli bogini, wskazuje w sposb oczywisty na jej bliskie powizania ze zboem.
Analiza przytoczonych tu dowodw pozwala wysnu wniosek, e w umyle przecitnego Greka obie boginie byy zasadniczo uosobieniami zboa,
i e w tym zalku zawarte jest wyjanienie caej krystalizacji ich religii. W

adnej jednak mierze nie jest to sprzeczne z twierdzeniem, e w toku dugiej


ewolucji religijnej z tego prostego pnia wyrosy wzniose koncepcje moralne
i duchowe, ktre zakwity pikniejszym kwieciem ni jczmie i pszenica.
Przede wszystkim koncepcja ziarna pochowanego w ziemi po to, by powstao do nowego i lepszego ycia, atwo nasuwa analogi z ludzkim losem
i wzmacnia nadziej, e dla czowieka rwnie grb moe by jedynie pocztkiem doskonalszego i szczliwszego istnienia w jakim radoniejszym,
nieznanym wiecie. Ta prosta i naturalna refleksja w peni, jak si zdaje, tumaczy powizania bogini zboa w Eleuzis z misterium mierci i nadziej na
szczliw niemiertelno.
O tym bowiem, e staroytni uwaali wtajemniczenie w misteria eleuzyskie za klucz otwierajcy bramy raju, wiadcz chyba aluzje dobrze poinformowanych pisarzy o szczciu, jakie czeka wtajemniczonych. Nietrudno
nam dostrzec wto podstaw logicznych tych wybujaych nadziei, ale toncy somki si chwyta, i nie moemy si dziwi, e Grecy, podobnie jak i my,
majc przed sob perspektyw mierci, a w sercu wielkie umiowanie ycia,
nie badali zbyt skrupulatnie argumentw przemawiajcych za hipotez o
niemiertelnoci czowieka i przeciwko niej. Rozumowanie, ktre zadowolio w. Pawa i przynioso pociech niezliczonym rzeszom tych okrytych
aob chrzecijan stojcych nad otwartymi grobami swych bliskich, musiao
wystarczy staroytnym poganom, gdy i oni skaniali gowy pod brzemieniem smutku i wpatrywali si w mroki nieznanego przy sabo ju wieccym
w kaganku pomyku ycia. Dlatego nie lekcewaymy mitu Demeter i Persefony jednego z nielicznych mitw, w ktrym przez soneczno i jasno
greckiego geniuszu przebiega smuga cienia i tajemnicy mierci gdy szukamy jego rde w najbardziej znanych, a mimo to wiecznie wzruszajcych
aspektach przyrody, w melancholijnym smutku jesieni i radosnej wieoci
wiosennej zieleni.

XXXIX

Matka zboa i panna zboa w Europie Pnocnej

Mannhardt dowodzi, e pierwsza cz imienia Demeter pochodzi z istniejcego rzekomo w kreteskim jzyku sowa deai jczmie, zatem Demeter znaczy po prostu Matka Jczmienia wzgldnie Matka Zboa, poniewa rne odgazienia Aryjczykw stosoway sowo to w jego rdzeniu
do rozmaitych zb. Nie byoby w tym nic dziwnego, gdyby imi Demeter
byo kreteskiego pochodzenia, jako e Kreta bya prawdopodobnie najstarsz siedzib jej kultu. Ale przeciwko temu wywodowi etymologicznemu
przemawia szereg powanych argumentowi dlatego bdzie rzecz bardziej
bezpieczn nie przywizywa do zbytniej wagi. W kadym razie znalelimy inne, niezalene od powyszych powody pozwalajce na zidentyfikowanie Demeter jako Matki Zboa, z dwch za gatunkw zboa zwizanych
z greck religi, a mianowicie, jczmienia i pszenicy, jczmie ma wicej
praw do tytuu jej najstarszej materii, poniewa by nie tylko powszedni
straw Grekw w czasach homeryckich, ale istniej rwnie podstawy pozwalajce przypuszcza, e by jednym z najstarszych, jeli nie wrcz najstarszym gatunkiem zboa uprawianym przez Aryjczykw. Za staroytnoci jego uprawy przemawia niewtpliwie miejsce jczmienia w religijnych obrzdkach staroytnych Hindusw i Grekw, a poza tym wiemy, e uprawiay go
ludy mieszkajce nad jeziorami w Europie epoki kamiennej.
Liczne analogie do Matki Zboa wzgldnie Matki Jczmienia w staroytnej Grecji wybra z folkloru wspczesnej Europy Wilhelm Mannhardt. Oto
kilka przykadw:
W Niemczech zboe bywa zazwyczaj personifikowane pod mianem Matki
Zboa. Na wiosn, gdy zboe faluje na wietrze, chopi mawiaj: Oto idzie
Matka Zboa, albo Matka Zboa idzie przez pole, albo Matka Zboa
idzie przez zboe. Gdy dzieci chc zbiera w polu niebieskie bawatki i czerwone maki, straszy si je, e w zbou siedzi Matka Zboa, ktra je zapie.
Nazywa si j rwnie w zalenoci od uprawy Matk yta lub Matk Grochu i straszy si ni dzieci, by nie lazy w yto lub groch. Ludzie wierz, e
Matka Zboa kae dojrzewa plonom. Tak wic w okolicy Magdeburga mawiaj czasami: Bdzie urodzaj lnu, bo ukazaa si Matka Lnu. W jednej z
wiosek styryjskich twierdz, e mona zobaczy Matk Zboa w postaci kobiecej kuky, sporzdzonej z ostatniego snopka zeszorocznego zboa i ubranej na biao, o pnocy w anach zboa; uynia je, chodzc po nich, ale gdy
gniewa si na gospodarza, niszczy mu cale zbiory.

Matka Zboa odgrywa powan rol w zwyczajach doynkowych. Ludzie


wierz, e przebywa ona w ostatniej garci zboa pozostawionej na polu, a
gdy si je zetnie, wwczas albo zostanie schwytana, albo przepdzona, albo
wrcz zabita. W pierwszych przypadkach zanosi si snop wesoo do domu
i traktuje go z honorami jak bstwo. Umieszcza si go w stodole, a podczas
mcki duch zboa ponownie si zjawia.
Rwnie u Sowian ostatni snop zwany jest Matk Pszenicy, yta, Jczmienia czy Owsa w zalenoci od gatunku zbieranego zboa. W Galicji, w
okrgu tarnowskim, wieniec spleciony z ostatnich kosw zwany jest Matk
Pszenicy, yta lub Grochu. Wianek kadzie si jednej z dziewczt na gow,
a potem przechowuje go do wiosny, kiedy to kilka ziarnek miesza si z ziarnem siewnym. Zwyczaj ten rwnie wskazuje na sil uyniajc Matki
Zboa.
W Szkocji, gdy ostatnie kosy zboa zostaj zte po Wszystkich witych, sporzdza si z nich kobiec kuk, zwan czasem Carlin lub Carline,
to znaczy Staruch. Jeli jednak zto je przed dniem Wszystkich witych,
wwczas zwie si ona Pann. Jeli zboe zostao cite po zachodzie soca,
kuk, ktr z niego robiono, zwano Wiedm i uwaano, e przynosi nieszczcie. U grali szkockich ostatnie zboe zte w czasie niw nazywa si
albo Staruch (Cailleach), albo Pann; pierwsze miano jest uywane przewanie w okrgach zachodnich, druga we wschodnich i rodkowych. O Pannie bdzie jeszcze mowa, w tym miejscu zajmiemy si Staruch. Oto opis
obyczaju podany przez starannego i dobrze zorientowanego badacza, pastora
J.G. Campbella, ktrego parafia znajdowaa si na odlegej wyspie Tyree w
archipelagu Hebryd:
niwna Starucha (a Chailleach). Gdy koczono niwa, nikt nie chcia by
ostatni, a gdy ziemia bya uprawiana wsplnie, znane byy wypadki pozostawiania nieztego anu (nikt si do nie przyznawa), poniewa pozosta on
na sam koniec. Obawiano si bowiem, e ten, ktremu ostatni an przypadnie,
bdzie musia ywi do nastpnych zbiorw gd gospodarstwa (gort a
bhaille) w postaci wyimaginowanej staruszki (Cailleach). Strach przed t
staruch by rdem rywalizacji i zabawy... Pierwszy gospodarz, ktry sprawi si ze niwami, robi kuk z kilku kosw zboa i posya j swemu najbliszemu ssiadowi. Ten z kolei, gdy skoczy, przekazywa j nastpnemu,
jeszcze mniej sprawnemu, a osoba, ktrej starucha przypadaa na kocu,
musiaa j przechowa do nastpnego roku.
Podobne obyczaje istniay u ludw sowiaskich. W Polsce ostatni snop
zwie si Bab. Mwi si, e w ostatnim snopie siedzi Baba. Sam snop
rwnie nazywa si Bab i niekiedy skada si z dwunastu maych snopkw
zwizanych razem. W niektrych okolicach Czech Baba zrobiona z ostatniego snopa ma ksztat niewieci i ubiera si j w duy somiany kapelusz.

Dwie dziewczyny zabieraj Bab do domu na ostatnim wozie zjedajcym


z pola i oddaj gospodarzowi wraz z wiecem. Kobiety wice snopy staraj si nie by na kocu, ta bowiem, ktra zwie ostatni snop, bdzie miaa
dziecko w przyszym roku. niwiarze woaj niekiedy do kobiety wicej
ostatni snop: Jeste Baba, albo Masz Bab. W okolicach Krakowa, gdy
mczyzna wie ostatni snop, mawia si: Dziadek siedzi w tym snopie, a
gdy snop wie kobieta: Baba w nim siedzi. Kobiet t zawizuje si w
snopie tak, e tylko gowa jej wystaje. Po czym na ostatnim wozie zabiera
si j do domu, gdzie caa rodzina polewaj wod. Przebywa ona w snopie
przez cay czas trwania tacw i przez cay rok nazywaj j Bab.
W opisanych powyej przypadkach uwaa si, e duch dojrzaego zboa
jest stary lub co najmniej w dojrzaym wieku. Std nazwy Matka, Babka,
Starucha itp. Ale w innych wypadkach duch zboa bywa mody. W Saldem
w pobliu Wolfenbuttel po zebraniu yta zwizuje si sznurem trzy snopy w
ten sposb, e powstaje kuka, ktrej gow s kosy zboa. Kuka nazywa
si Pann lub Pann Zboa. Niekiedy duch zboa wystpuje w postaci dziecka, ktre zostao oderwane od matki ciciem sierpa. Wystpuje to w polskim
zwyczaju woania do mczyzny, ktry z ostatnie kosy: Przecilicie
ppowin. W niektrych okrgach Prus Zachodnich1 figura zrobiona z
ostatnich kosw zboa nazywa si Bkartem i wie si w niej chopca.
Kobiecie, ktra wie ostatni snop i reprezentuje Matk Zboa, mwi si, e
czekaj teraz pog. Krzyczy ona, jakby rodzia, a starucha odgrywajca rol
babki postpuje jak poona. Wreszcie rozlega si okrzyk, e dziecko przyszo na wiat. Chopak zwizany w snopie zaczyna wwczas popakiwa
i piszcze jak niemowl. Babka owija dziecko w worek, ktry ma naladowa powijaki, po czym zanosi si je wesoo do stodoy, by nie przezibio
si na dworze.
Nieco dojrzalszy, chocia wci jeszcze modzieczy wiek przypisuje si
duchowi zboa, dajc mu miano Narzeczonej, Narzeczonej Owsa czy pszenicy, ktrym w Niemczech czasami obdarza si zarwno ostatni snop, jak
i kobiet, ktra go wie. Tendencja ukryta w mianie Narzeczona wystpuje niekiedy bardziej jawnie, gdy siy podne rolinnoci przedstawiane s
jako moda para. Tak na przykad w Vorharz Owsiany Mczyzna i Owsiana
Niewiasta tacz podczas doynek. W Poudniowej Saksonii Owsiani Pastwo Modzi wystpuj w uroczystociach doynkowych. Owsiany Pan
Mody cay jest opleciony som, a Pann Mod jest mczyzna ubrany w
kobiecy strj, ale niezawinity w som. Par t zaciga si na wozie do
karczmy, gdzie odbywa si zabawa. Na pocztku zabawy tancerze wyskubuj kosy garciami z Pana Modego, on za stara si je zachowa, a wreszcie
zostaje nagi, wystawiony na miech i arty kompanii.
1

Nazwa przetumaczona przez Frazera z niemieckiego, w rzeczywistoci jest tu mowa o terenach wojewdztwa gdaskiego. [Przyp. wyd. pol.]

W okolicach Nysy na lsku Krla i Krlow Owsa przebiera si za mod par, sadza na bron zaprzon w woy i zawozi do wsi.
W tych ostatnich przypadkach duch zboa wystpuje jako dwie osoby,
mczyzna i kobieta. Ale niekiedy duch pojawia si jako dwie niewiasty,
moda i stara, stanowic dokadny odpowiednik greckiej Demeter i Persefony, jeli moja interpretacja tych bogi jest trafna. Wiemy ju, e w Szkocji
zwaszcza wrd ludnoci mwicej po gelicku zboe zte na kocu
nazywa si albo Staruch, albo Pann. Ot istniej w Szkocji okolice, w
ktrych podczas niw cina si zarwno Staruch (Cailleach), jak i Pann.
Opisy tych obyczajw nie s zbyt jasne i konsekwentne, ale, jak si zdaje,
ogln zasad jest, e tam gdzie zarwno Starucha, jak i Panna wykonane s
ze zboa citego podczas niw, Pann robi si z ostatnich kosw i przechowuje j gospodarz, na ktrego polu je cito, natomiast Starucha wykonana jest z innych kosw, niekiedy citych na samym pocztku, i stale
przekazywana leniwemu gospodarzowi, ktry jeszcze pracuje w polu, gdy
jego szybszy ssiad ju skoczy robot. Tak wic kady chop zachowuje
wasn Pann jako ucielenienie modego i owocnego ducha zboa, Starucha
za przekazywana jest moliwie jak najszybciej ssiadowi i moe ona w ten
sposb obej wszystkie gospodarstwa w okolicy, zanim znajdzie miejsce,
gdzie mogaby zoy sw steran gow. Gospodarz, u ktrego w kocu
znajdzie schronienie, jest oczywicie tym, ktry ostatni zakoczy niwa,
jest to wic zaszczyt raczej nie do pozazdroszczenia. Wszyscy uwaaj, e
czeka go bieda wzgldnie zaspokajanie godu gminy przez cay nastpny
rok.
Opisane tu obyczaje niwne cechuje uderzajce podobiestwo do obyczajw zwizanych z nadejciem wiosny, opisanych ju wyej, jest wobec tego
oczywiste, e jedne i drugie oparte s na tym samym starodawnym sposobie
mylenia i s skadow tego samego prymitywnego pogastwa, ktremu
niewtpliwie oddawali si nasi przodkowie na dugo przed witem historii.
Warto zwrci uwag na nastpujce cechy pierwotnego kultu:
1. Dla obrzdkw nie ma wydzielonej specjalnej kategorii ludzi, innymi
sowy, nie ma kapanw. Moe je wykonywa kady, gdy wymaga tego okoliczno.
2. Nie odbywaj si one w adnym specjalnym miejscu, innymi sowy, nie
istniej witynie. Mona je obchodzi wszdzie w zalenoci od wymogw
chwili.
3. Wystpuj w nich duchy, a nie bogowie, (a) W odrnieniu od bogw,
dziaalno duchw ogranicza si do okrelonych dziedzin przyrody. Nosz
one imiona oglne, a nie wasne. Ich atrybuty s raczej natury oglnej ni
indywidualnej, innymi sowy, istnieje niezliczona ilo duchw kadej kategorii, a poszczeglne duchy nalece do jednej kategorii s do siebie podobne. Nie posiadaj wyranie zaznaczonej indywidualnoci. Nie istniej legen-

dy o ich narodzeniu, yciu, przygodach i charakterze, (b) Wadza bogw w


odrnieniu od duchw nie ogranicza si do poszczeglnych dziedzin przyrody. Co prawda istnieje zazwyczaj jedna szczeglna dziedzina, nad ktr
panuj, ale nie s oni z ni rygorystycznie zwizani. Mog sw wadz rozcign, dla czynienia dobra lub za, na wiele innych dziedzin przyrody
i ycia. Posiadaj ponadto imiona wasne, jak Demeter, Persefona, Dionizos,
a ich indywidualne charaktery i dzieje ustalone s w istniejcych mitach
i dzieach sztuki.
4. Obrzdki maj raczej charakter magiczny ni bagalny. Innymi sowy,
cel podany osigany jest nie przez uproszenie aski bstwa poprzez ofiary,
modlitwy i chwalby, ale przez ceremonie, ktre, jak ju wyjaniem, maj
niby to bezporednio wpyn na bieg przyrody dziki zwizkowi powinowactwa czy podobiestwa midzy obrzdkiem a skutkiem, majcym nastpi w wyniku obrzdku.

XL

Podwjne wcielenie zboa jako matki i crki

Niemiecka Matka Zboa i szkocka Panna niwna pojawiy si wczenie,


znacznie wczeniej ni Demeter i Persefona, ktre ju byy wytworem religii. Grecy jednak jako Aryjczycy zapewne znali niegdy zwyczaje niwne
podobne do tych, jakie zachoway si po dzi dzie u Celtw, Germanw
i Teutonw i jakie daleko poza granicami wiata aryjskiego praktykowane
byy przez Indian w Peru i ludy Indii Wschodnich. wiadczyoby to o tym,
e owe obrzdki znane byy nie tylko jednej rasie, lecz narzucay si w sposb naturalny wszystkim nieowieconym ludom trudnicym si rolnictwem.
Jest cakiem moliwe, e majestatyczne i pikne postacie mitologii greckiej
wyrosy z tej wanie prostej wiary i praktyk nadal kwitncych wrd wspczesnego chopstwa i e ich prymitywne kuky ze zotych kosw powstay
na wielu polach znacznie wczeniej anieli tchnce yciem posgi wykute
przez genialne rce Fidiasza i Praksytelesa. Do koca przetrwao wspomnienie tych dawnych czasw, chciaoby si rzec, lad zapachu owych pl ztych, w nazwie Kore (panna) powszechnie nadawanej Persefonie. Jeli wic
prototypem Demeter jest niemiecka Matka Zboa, to szkocka Panna niwna,
ktr co roku robi na jesieni w Braes w Balquhidder, jest prototypem Persefony. Gdybymy wicej wiedzieli o chopach Grecji staroytnej, to, by
moe, okazaoby si, e i oni wizali co roku z dojrzaych kosw swe Matki
Zboa (Demeter) i Panny (Persefony). Niestety, znane nam boginie s
mieszkankami miast, zamieszkujcymi wspaniae witynie. Tylko takie
bstwa dostrzegali subtelni pisarze staroytni, niegodne byy ich uwagi prymitywne obrzdki wieniakw. A jeli nawet je dostrzegali, to na myl im
nie przychodzio, by mg istnie jakikolwiek zwizek midzy kukami z
tych kosw zboa ustawionymi na skpanych w socu ryskach i marmurowymi boginiami stojcymi w cienistym chodzie wityni. Mimo to
nawet pisma tych wychowanych w miastach i uczonych osb pozwalaj nam
chwilami rzuci okiem na Demeter w postaci tak prymitywnej, w jakiej
mona by j tylko dostrzec w najbardziej zapadej niemieckiej wiosce. Tak
wic opowie o tym, jak Iasjon spodzi z Demeter Plutusa (bogactwo,
dostatek) na trzykrotnie zaoranym polu, mona porwna z pomorskim
obyczajem udawanych narodzin dziecka na polu niwnym. W tym pomorskim zwyczaju rzekoma matka przedstawia Matk Zboa (ytnia Matka), a
rzekome dziecko przedstawia Dziecko Zboa, cala za ceremonia to czary
majce na celu zapewni plony przyszoroczne. Zarwno obyczaj, jak i legenda wiadcz o istnieniu starszego zwyczaju dokonywania wrd rosnce-

go zboa udawanego lub rzeczywistego aktu podzenia, za pomoc ktrego,


jak wiemy, czowiek prymitywny prbuje przela swe siy ywotne na ospa czy zamierajc przyrod. Dalej, rozwaajc inny aspekt tych rolniczych
bstw, jeszcze raz spojrzymy przelotnie na warstw dzikoci ukryt w cywilizowanej Demeter.
Czytelnik zapewne zauway, e we wspczesnych zwyczajach ludowych
duch zboa wystpuje zazwyczaj bd to jako Matka Zboa (Starucha itd.),
bd te jako Panna (Dziecko niwne itd.), ale nie rwnoczenie jako Matka
Zboa i Panna. Dlaczego wic Grecy przedstawiaj zboe rwnoczenie jako
matk i crk?
W bretoskim zwyczaju snop-matka, dua kuka sporzdzona z ostatniego
snopa z ma kuk zboow w rodku, niewtpliwie przedstawia rwnoczenie Matk i nienarodzon jeszcze Crk Zboa. W pruskim zwyczaju, o
ktrym dopiero co bya mowa, kobieta odgrywajca rol Matki Zboa
przedstawia dojrzae zboe, za dziecko odgrywa przypuszczalnie rol przyszorocznego zboa, ktre mona oczywicie uwaa za dziecko tegorocznego zboa, jako e z ziarna tegorocznych zbiorw wyrosn plony nastpnej
wiosny. Na Pwyspie Malajskim, podobnie jak niekiedy wrd grali
szkockich, duch zboa wystpuje w podwjnej postaci kobiecej, modej
i starej, obie za sporzdza si z kosw dojrzaego zboa. W Szkocji stary
duch zboa zwany jest Carline lub Cailleach, miody za Pann, podczas gdy
u Malajw na Pwyspie dwa duchy ryu s wyranie spokrewnione jako
matka i dziecko. Demeter przez analogi byaby dojrzaym tegorocznym
plonem, a Persefona ziarnem siewnym sianym na jesieni, by wzeszo na
wiosn. Zejcie Persefony do podziemi byoby zgodnie z t koncepcj mitycznym odpowiednikiem siewu, a jej ponowne ukazanie si wiosn na ziemi oznaczaoby kiekowanie modego zboa. W ten sposb Persefona z jednego roku staje si Demeter w nastpnym i jest bardzo prawdopodobne, e
taka bya pierwotna posta mitu. Gdy jednak w miar postpu myli religijnej personifikowane zboe, przechodzce w cigu roku cay cykl urodzin,
wzrostu, mnoenia si i mierci, ustpio miejsca niemiertelnej bogini, logika wymagaa, by jedno z wciele, matka lub crka, zostao zoone w ofierze. Ale by moe, podwjna koncepcja zboa jako matki i crki bya zbyt
dawna i zbyt gboko zakorzeniona w umysach ludzi, by moga wykorzeni
j logika; znaleziono wobec tego miejsce dla obu poj w zreformowanym
micie przez wyznaczenie Persefonie roli zboa sianego na jesieni i kiekujcego na wiosn. Demeter natomiast pozostawiono nieco niejasn rol ciarnej Matki Zboa, opakujcej coroczne jego znikanie pod ziemi i radujcej si na jego powrt na wiosn. Tak wic zamiast regularnego nastpstwa
istot boskich, z ktrych kada yje rok, po czym daje ycie nastpnej, nowy
mit ukazuje koncepcj dwch boskich i niemiertelnych istot, z ktrych jedna co roku znika pod ziemi i pojawia si z powrotem, podczas gdy drugiej

nie pozostaje nic innego, jak paka i radowa si w odpowiednich porach


roku.
Teoria ta o podwjnym uosobieniu zboa w micie greckim zakada, e
obie personifikacje (Demeter i Persefona) s oryginalne. Jeli jednak zaoymy, e grecki mit pocztkowo mia jedn tylko personifikacj, by moe,
pniejsza narol w postaci drugiej personifikacji da si wwczas wytumaczy w nastpujcy sposb: przypatrujc si uwaniej analizowanym dotd
zwyczajom doynkowym, moemy wyodrbni w nich dwie cakowicie
rne koncepcje ducha zboa. W niektrych zwyczajach duch zboa traktowany jest jako immanentnie istniejcy w zbou, w innych jest on czynnikiem
zewntrznym. Tak wic wtedy, gdy snop nazywany jest imieniem ducha
zboa, przebierany i traktowany z naleytym szacunkiem, duch niewtpliwie
immanentnie znajduje si w zbou. Gdy jednak uwaa si, e duch powoduje
dojrzewanie zboa, przechodzc przez, nie wzgldnie moe je zniszczy,
gdy ma pretensj do gospodarza, pojmowany jest wwczas niewtpliwie w
oddzielnej postaci, chocia posiada nad zboem wadz. W tej ostatniej postaci duch zboa jest oczywicie na najlepszej drodze, by zosta bstwem
zboa, o ile ju nim nie zosta. Z owych dwu koncepcji ta, ktra uwaa, e
duch zboa immanentnie przebywa w zbou, jest niewtpliwie starsza, poniewa pogld na przyrod oywion przez zamieszkujce j duchy wyprzedza zazwyczaj pogldy, wedug ktrych przyroda jest rzdzona przez zewntrzne bstwa, krtko mwic, animizm poprzedza deizm. W obyczajach
niwnych chopw europejskich duch zboa raz jest pojmowany jako immanentnie istniejcy w zbou, to znw jako istniejcy poza nim. Natomiast w
mitologii greckiej Demeter uchodzi raczej za bstwo zboa anieli za ducha
immanentnie w nim przebywajcego. Przejcie od jednej koncepcji do drugiej odbywa si dziki procesowi zwanemu antropomorfizacj, to znaczy
przez stopniowe nadawanie duchom immanentnym coraz to nowych cech
ludzkich. W miar wydwigania si ludzi ze stadium barbarzystwa wzmaga
si tendencja uczowieczania bstw. Im bardziej za staj si one ludzkie,
tym wiksza dzieli je przepa od przyrody, ktr dotd jedynie oywiay
jako duchy lub dusze. Postp ten jednak nie odbywa si rwnomiernie w
czasie i chocia bogowie antropomorficzni mog zadowala religijne potrzeby dojrzalszych umysw, bardziej zacofani czonkowie spoeczestwa
trzyma si bd dawnych poj animistycznych. Gdy wic duch jakiegokolwiek elementu przyrody, jak na przykad zboa, otrzymuje cechy ludzkie,
zostaje oderwany od swego elementu i przeksztacony w bstwo nim wadajce; sam element, pozbawiony ducha, pozostaje nieoywiony. Staje si, e
tak powiem, prni duchow. Ale wyobrania ludowa, nieznoszca takiej
prni, innymi) sowy, niezdolna do zrozumienia czegokolwiek nieoywionego, natychmiast tworzy now mityczn istot, ktra zaludnia opustoszae
miejsce. W ten sposb ten sam element przyrody jest reprezentowany w

mitologii przez dwie oddzielne istoty: przez dawnego ducha, ktry obecnie
zosta ode odseparowany i awansowa do rangi bstwa, oraz przez nowego
ducha, wieo stworzonego przez wyobrani ludow dla zapenienia miejsca zwolnionego przez starego ducha, ktry przenis si w wysze sfery.
C ma zatem uczyni mitologia, gdy znajdzie si z dwoma oddzielnymi
wcieleniami tego samego elementu? W jaki sposb uregulowa stosunki
midzy nimi i znale dla obu miejsce w systemie mitologii? Gdy stary duch
czy te nowe bstwo wystpuje jako twrca wzgldnie stwrca danego elementu, sprawa jest prosta. Skoro element zosta stworzony przez dawnego
ducha, a oywiony przez nowego, ten ostatni, jako dusza elementu, musi
rwnie zawdzicza swe istnienie pierwszemu. W ten sposb stosunek
dawnego ducha do nowego bdzie stosunkiem twrcy do dziea stworzonego, a wic w mitologii stosunkiem rodzica do dziecka, jeli za oba duchy s
pci eskiej, bdzie to stosunek matki do crki. W ten sposb wychodzc od
pojedynczej personifikacji zboa, jako istoty pci eskiej, wyobrania mitologiczna moe z czasem doj do koncepcji podwjnej personifikacji jako
matki i crki. Byoby bardzo pochopne utrzymywa, e tak wanie w rzeczywistoci uksztatowa si mit Demeter i Perfesony, ale wydaje si, e usprawiedliwiony jest domys, i tego rodzaju podwojenie bstw, ktrego
przykadem s Demeter i Persefona, mogo czasami zdarzy si w sposb tu
przedstawiony. Tak na przykad dowiedziono w przypadkach par bstw,
analizowanych w poprzedniej czci niniejszej pracy, e istniej podstawy
do przypuszczania, i Izyda i jej towarzysz Ozyrys oboje byli uosobieniem
zboa. Na podstawie proponowanej hipotezy Izyda byaby dawnym duchem
zboa, Ozyrys za nowym, powizanym z dawnym stosunkami braterskimi,
maeskimi lub synowskimi w zalenoci od interpretacji, bo przecie mitologia zawsze moe w rozmaity sposb wytumaczy wspistnienie dwch
bstw. Nie naley jednak zapomina, e proponowane tu wyjanienie istnienia par bstw, takich jak Persefona i Demeter czy Izyda i Ozyrys, jest jedynie hipotetyczne.

XLI

Lityerses

Prbowalimy dowie, e Demeter i Persefona s prototypami Matki


Zboa i Panny Zboa w Europie Pnocnej. Ale brak jeszcze gwnej cechy
podobiestwa. Najwaniejszym wydarzeniem w micie greckim jest mier
i zmartwychwstanie Persefony. W zespoleniu z natur bogini jako bstwa
rolinnoci wydarzenie to czy w mit z kultem Adonisa, Attisa, Ozyrysa
i Dionizosa. Naley wobec tego zorientowa si, czy koncepcja dorocznej
mierci i zmartwychwstania boga, odgrywajca tak wybitn rol w tych
wielkich greckich i wschodnich kultach, nie posiada rwnie swego rda
wzgldnie analogii w wiejskich obrzdkach odprawianych przez niwiarzy
i hodowcw winnej latoroli na polach i w winnicach.
Przyznalimy si ju do oglnej nieznajomoci powszechnych przesdw
i obyczajw staroytnych, w tym jednak wypadku mroki osaniajce najdawniejsze pocztki antycznej religii nieco si rozjaniaj. Siedzibami kultw Ozyrysa, Adonisa i Attisa byty, jak wiemy, Egipt, Syria i Frygia. Wiadomo, e kady z tych krajw mia obrzdki zwizane ze niwami i winobraniami podobne do siebie i do kultw narodowych. Podobiestwo to
zwrcio ju uwag staroytnych, a porwnanie ich z obyczajami niwnymi
wspczesnych chopw i ludzi dzikich rzuca pewne wiato na wspomniane
rytuay.
Mwilimy ju, powoujc si na Diodora, o tym, e w staroytnym Egipcie niwiarze mieli zwyczaj lamentowania nad pierwszym citym snopem,
wzywajc przy tym Izyd, bogini, ktrej zawdziczali odkrycie zboa. Grecy nazwali te pieni aobne czy okrzyki egipskich niwiarzy Maneros i wyjaniali je opowieci o jedynaku pierwszego egipskiego krla, Manerosie,
ktry wynalaz rolnictwo i umierajc przedwczenie, by w ten sposb opakiwany przez lud. Wydaje si jednak, e imi Maneros jest wynikiem niezrozumienia formuy maa-ne-hra przyjd do domu, ktr odkryto w
wielu egipskich zabytkach pisanych, midzy innymi w trenie na mier Izydy w Ksidze Umarych. Moemy wic przypuszcza, e woanie maa-nehra byo opakiwaniem przez niwiarzy mierci ducha zboa (Izydy lub
Ozyrysa) na skutek cicia zboa i modlitw o jego powrt. Skoro okrzyk
ten wznoszono nad pierwszymi ztymi kosami, wydaje si prawdopodobne, e Egipcjanie wierzyli, i duch zboa znajduje si w pierwszych ztych
kosach i ginie pod sierpem.
W Fenicji i Azji Zachodniej piewano podczas winobrania aobn pie,
podobn do lamentu egipskich niwiarzy, i prawdopodobnie (sdzc wedug

analogii) rwnie w czasie niw. Grecy nazywali t fenick pie Linus lub
Ailinus i, podobnie jak w wypadku Manerosa, uwaali j za lament na mier
modzieca zwanego Linus. Wedug jednej opowieci Linus zosta wychowany przez pasterza i rozszarpany przez psy. Ale podobnie jak imi Maneros, Linus i Ailinus powstao, jak si zdaje, z nieporozumienia i, by moe,
nie byo to nic innego, jak ai lanu, to znaczy biada nam okrzyk Fenicjan opakujcych Adonisa. W kadym razie Safo przypuszczalnie uwaaa
Adonisa i Linusa za jedno i to samo bstwo.
We Frygii podobna pie piewana przez niwiarzy podczas niw i mcki zwana bya Lityerses. Wedug jednej opowieci Lityerses by bkartem
krla frygijskiego Midasa i mieszka w Kelainai. Zwyk by zboe i cieszy si ogromnym apetytem. Gdy obcy czowiek zawdrowa w zboe lub
przechodzi obok pola, Lityerses poi go i karmi obficie, po czym zabiera
go na pola nad brzegami Meandra i zmusza do pracy razem z nim. Na kocu mia zwyczaj zawizywania obcego w snop, a potem cina mu sierpem
gow i zabiera ciao zwizane midzy kosami zboa. A wreszcie Herkules zacz razem z nim, odci mu gow sierpem i wrzuci ciao do rzeki. Z tego, e Herkules ci Lityersesa tak, jak on cina innych, moemy
wycign wniosek, e Lityerses rwnie wrzuca ciaa swych ofiar do rzeki. Wedug innej wersji tej opowieci Lityerses, syn Midasa, zwyk by namawia ludzi do wspzawodniczenia z nim w ciu zboa, a gdy udao mu
si ich pokona, sprawia im lanie. Razu pewnego spotka si jednak z silniejszym niwiarzem, ktry go zamordowa.
Znamy pewne powody pozwalajce przypuszcza, e w tych opowieciach o Lityersesie mamy opis frygijskich zwyczajw niwnych, wedug
ktrych pewne osoby, zwaszcza obcych, przechodzcych obok pola, uwaano za wcielenia ducha zboa. Chwytali ich niwiarze, pakowali w snopy,
cinali im gowy, a ich ciaa, zwizane midzy kosami, wrzucali do wody,
co miao by zaklciem na deszcz. Tego rodzaju hipoteza opiera si, po
pierwsze: na podobiestwie midzy opowieci o Lityersesie a zwyczajami
niwnymi chopstwa europejskiego, po drugie za, na czstym skadaniu
ofiar ludzkich przez ludy prymitywne dla zwikszenia podnoci ich anw.
Podobnie jak staroytny Lityerses, wspczeni niwiarze europejscy mieli zwyczaj zatrzymywania przechodzcego obcego czowieka i wizania go
w snopie. Nie naley si spodziewa, by doprowadzali analogi do koca
i cinali mu gow, ale jeli nawet nie podejmowali tak ostrych krokw, jzyk ich i gesty wskazyway w kadym razie na to, e uczyniliby to chtnie.
W Meklemburgii na przykad w pierwszy dzie niw, jeli gospodarz, gospodyni albo czowiek obcy wchodz na pole czy te chociaby przechodz
tylko obok pola, wszyscy kosiarze zwracaj si ku nim, ostrz kosy i haasuj osekami, jak gdyby zabierali si do koszenia. Po czym kobieta przewo-

dzca kosiarzom wystpuje i przewizuje obcemu wstk na lewym ramieniu. Musi on si wykupi, pacc odpowiedni okup.
A oto przykad tego, co mwi ecy przy takich okazjach. W niektrych
okolicach Pomorza zatrzymuj kadego przechodnia i zagradzaj mu drog
powrsem ze zboa. niwiarze ustawiaj si w koo, ostrz kosy, a ich
przywdca mwi:
Jestemy gotowi
Do niwa na anie,
Kosy naostrzone
Bdziesz zty, panie!
Po czym powtarza si ostrzenie kos. We wsi Ramin w Szczeciskiem do
obcego, otoczonego kotem niwiarzy, zwracaj si w nastpujcy sposb:
Zetniemy ci, panie,
Chopcy w snop ci zwi...
Gdy cinamy yto
Nie aujmy ksit!
Ale nasi chopcy
Piwo maj w cenie
Czsto im przy pracy
Dokucza pragnienie.
Jeli dacie piwa
Wnet si skocz arty,
A kto nie postawi,
Ten jest kosy warty.
Rwnie i na klepisku obcy uwaani s za wcielenia ducha zboa i odpowiednio traktowani. W Wiendingharde w Szlezwiku obcemu, ktry zjawi si
na klepisku, stawiaj pytanie: Nauczy ci taca cepw?. Jeli odpowiada
twierdzco, nakadaj mu na szyj oba kije cepa i ciskaj tak mocno, e
obcy nieomal si dusi. W niektrych parafiach Vrmland (Szwecja), gdy
obcy zajdzie na klepisko podczas mcki, mwi mu, e go naucz pieni
mcenia. Po czym nakadaj mu cep na szyj, a ciao przewizuj powrsem, gdy za obca kobieta wejdzie na klepisko, mccy ciskaj wok
niej cep, na szyi zawieszaj jej wieniec z kosw zboa i woaj: Patrzcie,
Zboowa Kobieta! Patrzcie, tak wyglda Panna Zboa!.Tak wic w tych
obrzdkach niwnych wspczesnej Europy osoba cinajca, wica lub
mcca ostatnie kosy zboa traktowana jest jako uosobienie ducha zboa.
Wsadza si j w snop i zwizuje, pozoruje jej zabjstwo narzdziami rolniczymi i wrzuca do wody. Te zbienoci z histori Lityersesa dowodz przypuszczalnie, e jest ona autentycznym odzwierciedleniem dawnego frygij-

skiego obyczaju niwnego. Poniewa jednak we wspczesnych odpowiednikach zabijanie osoby reprezentujcej ducha zboa jest z koniecznoci
opuszczane albo co najwyej odgrywane, warto by dowie, e w spoeczestwie barbarzyskim istoty ludzkie byway zazwyczaj zabijane podczas ceremonii rolniczej majcej na celu zwikszenie podnoci pl. Wyjani to
nastpujce przykady:
Indianie z Guayaquilu w Ekwadorze skadali ofiary z krwi i serc ludzi,
gdy zasiewali swe pola. Mieszkacy Caar (obecnie Cuenca w Ekwadorze)
skadali co roku w ofierze sto dzieci w porze niw. Krlowie Quito, Inkowie
z Peru i przez dugi czas Hiszpanie nie byli w stanie zlikwidowa tych
krwawych obrzdw. Podczas meksykaskiego wita niw, gdy pierwsze
pody ofiarowano socu, umieszczano midzy dwoma opartymi o siebie
olbrzymimi gazami przestpc, ktrego gazy te nastpnie zgniatay, gdy
waliy si na siebie. Jego szcztki grzebano, po czym urzdzano biesiad
i tace. Ofiara nazywana bya spotkaniem gazw.
Najlepiej znany jest przykad systematycznego skadania ofiar ludzkich
dla zapewnienia dobrych zbiorw u Khondw lub Khandw, jednego z ludw drawidzkich w Bengalu. Opisali je brytyjscy oficerowie, ktrzy w poowie XIX wieku zajmowali si likwidacj tych ceremonii. Ofiary skadano
bogini ziemi Tari Pennu lub Bera Pennu. Miay one zapewni pomylne
zbiory i chroniy przed wszelkimi chorobami i wypadkami. Szczeglnie niezbdne byy one przy uprawie turmeryku, poniewa, jak tumaczyli Khondowie, rolina ta nie bdzie miaa swej gbokiej czerwieni bez przelania
krwi. Bogini przyjmowaa ofiar, czyli, jak j zwano, meriah jedynie wtedy,
gdy bya zakupiona lub jeli bya dzieckiem ofiary, to znaczy synem ojca
zoonego w ofierze, wzgldnie jako dziecko zostaa przeznaczona na ofiar
przez swego ojca lub opiekuna. Khondowie w biedzie sprzedawali czsto
swe dzieci na ofiary, pamitajc o tym, e zapewniaj w ten sposb ich
duszom uwicenie, a mier ich dla dobra ludzkoci bya jak najbardziej
zaszczytna. Widziano pewnego razu, jak czowiek z plemienia Panua obrzuca jakiego Khond przeklestwami i wreszcie naplu mu w twarz, poniewa sprzeda on na ofiar wasne dziecko, ktre Panua chcia polubi.
Khondowie, ktrzy byli wiadkami tego zajcia, popieszyli z pocieszeniami, mwic czowiekowi, ktry sprzeda swe dziecko: Dziecko twoje umaro, by cay wiat mg y, a bogini ziemi sama zetrze lady oplucia z twej
twarzy. Meriah przetrzymywano czsto latami, zanim skadano je w ofierze. Jako istoty powicone, otoczone byy wielk sympati zmieszan z
szacunkiem i gdziekolwiek si pojawiay, byy mile widziane. Modzieniec
meriah po dojciu do wieku dojrzaego otrzymywa zazwyczaj on, najczciej rwnie meriah, czyli ofiar, oraz przydzia ziemi i byda. Ich potomstwo rwnie byo meriah ofiarami. Plemiona, rody lub wsie skaday
ludzkie ofiary zarwno podczas wit staych, jaki przy okazjach nadzwy-

czajnych. Ofiary okresowe byy zazwyczaj w ten sposb podzielone midzy


plemiona i czci plemion, e kada gowa rodziny moga przynajmniej raz
do roku zdoby kawaek ciaa ofiary dla swych pl, zazwyczaj w okresie
siewu gwnych upraw.
A oto jak przedstawia si przebieg tych plemiennych ofiar. Na dziesi
lub dwanacie dni przed ceremoni ofiar powicano, obcinajc jej niestrzyone dotd wosy. Tumy mczyzn i kobiet gromadziy si, by przypatrzy si obrzdkowi. Nie wolno byo nikomu zabroni uczestniczenia, jako
e ofiara bya skadana za ca ludzko. Ceremoni poprzedzao kilka dni
dzikich zabaw i prymitywnej rozpusty. W dzie przed ceremoni ofiara w
nowych szatach prowadzona bya w uroczystej procesji, z muzyk i tacami,
do gaju meriah, kpy wysokich drzew lenych stojcych niedaleko wioski
i nietknitych toporem. Tu przywizywano j do pala stojcego niekiedy
midzy dwoma krzewami sankissaru. Namaszczano j olejkami, masem
bawolim i turmerykiem i przybierano kwiatami. Przez cay dzie otoczona
bya szacunkiem, nieatwym do odrnienia od adoracji. O najmniejsz
pamitk toczyy si zacite walki, drobina pasty turmerykowej, ktr smarowano ofiar, kropla liny, wszystko to miao olbrzymi warto, szczeglnie w oczach kobiet. Tum taczy wok pala, muzyka graa i ludzie zwracali si do Ziemi ze sowami: O Boe, skadamy ci t ofiar, daj nam dobre
plony, pory roku i zdrowie. Do ofiary mwiono: Kupilimy ci za pienidze, nie porwalimy ciebie. Teraz skadamy ci w ofierze zgodnie z obyczajem i nie obcia nas aden grzech.
Ostatniego ranka orgie, trwajce niemal bez przerwy przez ca noc, rozpoczynay si od pocztku i trway do poudnia, po czym koczono je, a
zebrani przystpowali do spenienia obrzdku. Raz jeszcze namaszczano
ofiar olejkami, kady po kolei dotyka namaszczonej czci ciaa i wciera
olejek we wasn gow. W niektrych miejscowociach oprowadzano ofiar
w procesji po wsi, od domu do domu, a wtedy niektrzy starali si wyrwa
jej przynajmniej jeden wos, inni prosili o kropl liny, ktr namaszczali
swe gowy. Poniewa ofiary nie wolno byo wiza, a rwnoczenie nie powinna bya stawia adnego oporu, zabezpieczano si, amic jej rce i nogi,
czsto jednak ten rodek ostronoci by zbyteczny, poniewa ofiara bya
oguszona opium. Umiercano j rozmaicie, zalenie od miejscowoci. Jednym z najpowszechniejszych sposobw byo uduszenie. Rozszczepiano zielon ga drzewa na rodku na dugo kilku stp, w szczelin wkadano
szyj ofiary (w niektrych miejscowociach pier), kapan za ze swoimi
pomocnikami ciska ga z wszystkich si. Po czym kapan lekko rani
ofiar toporem, a tum rzuca si na nieszcznika i odcina ciao od koci,
pozostawiajc nietknit gow i wntrznoci. Czasami wiartowano ywego
czowieka. W Chinna Kimedy wloko si ofiar po polu, a otaczajcy tum
odcina kawaki jej ciaa, omijajc gow i wntrznoci, a ofiara umieraa.

Zdobyte kawaki ciaa ofiary zabieray natychmiast do domu osoby specjalnie w tym celu wydelegowane przez kad wiosk. Aby zapewni szybk dostaw, transportowano je niekiedy sztafet i przekazywanie na odlego pidziesiciu lub szedziesiciu mil odbywao si z szybkoci poczty. W wioskach ci, ktrzy pozostali w domu, przestrzegali cisego postu a
do przybycia kawaka ciaa. Goniec przynosi je na miejsce zgromadze,
gdzie przyjmowa je kapan w otoczeniu gw rodzin. Kapan dzieli ciao na
dwie porcje, jedn skada w ofierze bogini ziemi, zakopujc j w dziurze,
odwrcony plecami i nie patrzc. Kady dorzuca grudk ziemi, a na kocu
kapan polewa miejsce wod z tykwy. Drug porcj dzielono na tyle czci,
ile byo obecnych gw rodzin. Kady z nich zawija swj kawaek ciaa w
licie i zagrzebywa na ulubionym polu, odwrciwszy si plecami i nie patrzc. W niektrych miejscowociach kady odnosi swj kawaek do potoku
nawadniajcego jego pola i zawiesza go tam na tyce. Przez trzy dni nie
wolno byo zamiata w adnym domu, a w pewnej okolicy przestrzegano
cisego milczenia; nie wolno byo wynosi ognia, rba drzewa i przyjmowa ludzi obcych. Resztek ofiary (gowy, wntrznoci i koci) strzegy silne
strae przez ca noc po zoeniu ofiary, po czym nastpnego ranka palono
je wraz z ca owc na stosie pogrzebowym. Popioy rozsypywano po polach, smarowano nimi domy i spichrze lub mieszano je z ziarnem, by ustrzec
je przed robactwem. Niekiedy gow i koci grzebano w ziemi. Po zniesieniu
ofiar ludzkich zastpiono je ofiarami poledniejszymi, tak na przykad w
stolicy Chinna Kimedy zamiast czowieka skadano w ofierze koza. W innych okolicach powicano bawou.
Meriah wystpuje w rdach, na ktre si powoujemy, jako ofiara skadana u Khondw dla przebagania bogini ziemi, ale ze stosunku do ofiary,
zarwno przed mierci, jak i po mierci, wynika, e zwyczaj ten nie da si
wytumaczy wycznie jako ofiara przebagalna. Niewtpliwie cz ciaa
ofiary ofiarowywana bya bogini ziemi, ale reszt grzeba kady z gospodarzy na swym polu, a inne czci ciaa palono i popioy rozrzucano po polach,
rozsmarowywano po spichrzach lub mieszano je z ziarnem. Z tego wynikaoby, e ciau meriah przypisywano bezporedni, wrodzony wpyw na dojrzewanie plonw niezalenie od jego skutecznoci jako ofiary majcej na
celu zapewnienie przychylnoci bstwa. Innymi sowy, uwaano, e ciao i
popioy ofiary posiadaj magiczn lub fizyczn si uyniania ziemi. T
sam przyrodzon si przypisywano krwi i zom meriah. Jego krwi zawdzicza sw czerwie turmeryk, a zy jego sprowadzay deszcz. Nie ulega
bowiem wtpliwoci, e przynajmniej w pierwotnym stadium uwaano zy
nie tylko za zapowied, ale i za przyczyn deszczu. Podobnie obyczaj polewania wod ciaa meriah by niewtpliwie zabiegiem magicznym majcym
na celu sprowadzenie deszczu. Krtko mwic, meriah uwaany by za istot bosk. By moe, w tym charakterze reprezentowa on pocztkowo bogi-

ni ziemi lub bstwo rolinnoci, mimo i w pniejszych czasach uwaano


go raczej za ofiar skadan bogu anieli za wcielenie bstwa.
Powrmy obecnie do historii Lityersesa. Dowiedlimy ju, e ofiary
ludzkie skadano zazwyczaj w celu zapewnienia dojrzewania plonw. Nie
jest wobec tego wykluczone, e niegdy zabijano je w podobnym celu we
Frygii i Europie, a skoro legendy frygijskie i europejskie zwyczaje ludowe,
tak bardzo do siebie zblione, wskazuj na to, e w podobny sposb byli
zabijani ludzie, musimy taki wniosek przynajmniej prowizorycznie akceptowa. Zarwno opowie o Lityersesie, jak i europejskie obyczaje niwne
wskazuj na to, e ofiara skadana bya jako wcielenie ducha zboa, co zgadza si z pogldem niektrych dzikich uwaajcych, i ofiara wpywa na
dojrzewanie plonw. Moemy wic wysun hipotez, e zarwno we Frygii, jak i w Europie co roku zabijano podczas niw przedstawiciela ducha
zboa.
Osob zabijan na polu niwnym jako przedstawiciel ducha zboa mg
wic by przechodzie albo niwiarz, ktry ostatni z, zwiza snopy lub
wymci. Istnieje jednak trzecia moliwo, na ktr wskazuje zarwno
staroytna legenda, jak i nowoytny obyczaj ludowy. Lityerses nie tylko
zabija obcych, ale w kocu sam, by moe w identyczny sposb, gin na
wasnym polu. Podobnie w nowoytnych zwyczajach niwnych rwnie czsto pozoruje si zabijanie waciciela (gospodarza lub dziedzica) pl, co obcego. Jeli wic przypomnimy sobie, e Lityerses by rzekomo synem krla
Frygii, e w jednej wersji legendy zwany jest krlem, i zestawimy to z legend goszc, e sam by zabijany prawdopodobnie jako przedstawiciel
ducha zboa, dojdziemy do wniosku, e znowu mamy tu lad dorocznego
zabijania jednego z tych boskich wzgldnie kapaskich krlw, ktrzy
sprawowali swe upiorne rzdy w wielu czciach Azji Zachodniej, a szczeglnie we Frygii. Zwyczaj ten, jak widzielimy, zosta gdzieniegdzie do tego
stopnia zmodyfikowany, e miast krla w ofierze skadano nastpc tronu, a
echem tego zwyczaju zdaje si by przynajmniej w jednej wersji opowie o
Lityersesie.
Rozwaajc z kolei powizanie frygijskiego Lityersesa z frygijskim Attisem, warto przypomnie, e w Pessinus, siedzibie krlw kapanw, zabijano, jak si zdaje, co roku arcykapana jako przedstawiciela Attisa, boga rolinnoci, i e jedno ze rde staroytnych opisuje Attisa jako zty kos
zboa. Tak wic mona uwaa, e Attis, zabijany dorocznie w osobie swego przedstawiciela jako wcielenie ducha zboa, jest identyczny z Lityersesem, przy czym ten ostatni by jedynie wiejskim prototypem, z ktrego rozwina si religia Attisa. Moe tak byo, ale rwnoczenie analogia z europejskimi zwyczajami ludowymi ostrzega nas, e u tych samych ludw dwa
rne bstwa rolinnoci mog posiada swych oddzielnych przedstawicieli
i obaj s zabijani jako bogowie w rnych porach roku. W Europie bowiem,

jak widzielimy, jeden czowiek bywa zazwyczaj zabijany jako duch drzewa
na wiosn, inny za w postaci ducha zboa jesieni. Podobnie mogo by we
Frygii. Attis by przede wszystkim bogiem drzewa, a jego zwizek ze zboem mg by jedynie rozszerzeniem wadzy ducha drzewa. Wydaje si, e
przedstawiciele Attisa zabijani byli wiosn, natomiast Lityerses musia by
zabijany latem lub jesieni, w porze roku, na ktr przypadaj niwa we
Frygii. Jeli wic nie mamy podstaw, by uwaa Lityersesa za prototyp Attisa, obu moemy uwaa za wytwr tej samej myli religijnej. Obaj byli duchami lub bstwami rolinnoci i co roku zabijano ich przedstawicieli. Jednak kult Attisa zosta wyniesiony do godnoci religii pastwowej i rozprzestrzeni si w Italii, natomiast obrzdki ku czci Lityersesa nigdy nie wykroczyy poza granice ojczystej Frygii i zachoway charakter wiejskich obyczajw przestrzeganych przez chopw w czasie niw.

XLII

Staroytne bstwa rolinnoci jako zwierzta

W folklorze wiejskim duch zboa bardzo czsto wystpuje pod postaci


zwierzcia. Czy fakt ten nie tumaczy stosunku midzy pewnymi zwierztami a staroytnymi bstwami rolinnoci: Dionizosem, Demeter, Attisem
i Ozyrysem?
Zacznijmy od Dionizosa. Wiemy, e czasami by on przedstawiany jako
kozio, czasami za jako byk. w postaci koza trudno go odrni od mniejszych bstw, takich jak Pany, Satyry i Sylenowie, ktre s cile z nim powizane i wystpuj w mniej lub bardziej penej postaci kozw. Pan zawsze
przedstawiany jest w rzebie i malarstwie z bem i nogami koza. Satyra
przedstawiano ze spiczastymi uszami koza, a niekiedy dodawano mu mae
rki i krtki ogon. Niekiedy nazywano je po prostu kozami, a w dramacie
role ich odgrywali ludzie przebrani w kole skry. Dziea sztuki przedstawiaj Sylena zawsze odzianego w kole skry. Faunw rzymskie odpowiedniki Panw i Satyrw opisywano jako pkozy, z kolimi kopytami
i rogami. Wszystkie te koloksztatne bstwa posiadaj w pewnej mierze
charakter bstw lenych. Pana zwali Arkadyjczycy Panem Lasw, Sylenowie za dotrzymywali towarzystwa nimfom drzew. Fauny wyranie wystpoway jako bstwa lene, a podkrela to jeszcze stale ich czenie, a nawet
identyfikowanie z Silvanusem i Silvanusami, ktrzy, jak na to sama nazwa
wskazuje, s duchami lasw. Wreszcie powizania Satyrw z Sylenami,
Faunami i Silvanusami dowodz, e Satyry rwnie byy bstwami lenymi.
Te koloksztatne duchy lasw maj swe odpowiedniki w folklorze pnocnoeuropejskim. Tak wic rosyjskie duchy drzew, zwane leszyje od les (las),
pojawiaj si w wierzeniach czciowo w ludzkiej postaci, ale z rogami,
uszami i kopytami koza. Leszyj moe dowolnie zmienia swj wzrost; gdy
chodzi po lesie, jest wysoki jak drzewa, gdy wdruje po kach, jest tak niski
jak trawa. Niektre leszyje s zarwno duchami zboa, jak i lasw. Przed
niwami s tak wysokie jak kosy, ale po niwach kurcz si do wysokoci
cierniska. wiadczy to o bliskim zwizku midzy duchami drzew a duchami zboa, na co ju wczeniej zwracaem uwag, i ukazuje, jak atwo utosamia si duchy drzew z duchami zboa. Podobnie fauny miay rzekomo
przyczynia si do dojrzewania plonw, chocia byy bstwami lenymi. To,
e kozy lubi wczy si po lesie i obgryza kor z drzew, wyrzdzajc im
tym samym znaczn szkod, wydaje si dostatecznym i oczywistym powodem, by duchy drzewa tak czsto przedstawiano w postaci kozw.

Jest to forma rozpowszechniona i dla umysu prymitywnego naturalna.


Gdy wic odkrywamy, e Dionizos, bg drzewa, bywa niekiedy przedstawiany w postaci koza, dochodzimy do wniosku, e to wyobraenie jest jedynie czci jego charakteru jako boga drzewa i nie da si wytumaczy
fuzj dwch niezalenych i rnych kultw, z ktrych jeden ukazywa go
pocztkowo jako boga drzewa, drugi za jako koza.
Dionizosa przedstawiano rwnie w postaci byka. Po wszystkich dotychczasowych wywodach spodziewamy si oczywicie, e ta posta byka bya
jeszcze jednym objawem jego charakteru jako bstwa rolinnoci, tym bardziej e byk jest powszechnym wcieleniem ducha zboa w Europie Pnocnej, a cise zwizki Dionizosa z Demeter i Persefon w misteriach eleuzyskich dowodz, e by on w kadym razie powanie zwizany z rolnictwem.
Prawdopodobiestwo tej hipotezy wzronie, jeli potrafimy udowodni, e
staroytni zarzynali wolu jako wcielenie ducha rolinnoci nie tylko podczas
uroczystoci ku czci Dionizosa. Zdaje si, e robili to podczas ofiar ateskich zwanych mordowaniem wou (bouphonia), ofiary skadano pod koniec czerwca lub na pocztku lipca, a wic po zakoczeniu mcki w Attyce.
Obrzdek ten ustanowiony zosta, jak gosi legenda, w celu przerwania posuchy i godu, ktre nawiedziy kraj. Rytua jego by nastpujcy: na brzowym otarzu Zeusa Polieusa na Akropolu skadano jczmie zmieszany z
pszenic wzgldnie placki zrobione z tych zb. Dookoa otarza pdzono
woy, to za zwierz, ktre zbliyo si do otarza i zjado ofiar, zarzynano.
Topr i n, ktrym zabijano wou, byy uprzednio zwilone wod przyniesion przez dziewczta zwane nosicielkami wody. Narzdzia ostrzono, podawano je rzenikom, z ktrych jeden ci wou toporem, drugi za podrzyna mu gardo. Ten, ktry uderzy wou toporem, natychmiast rzuca narzdzie i ucieka, a drugi, jak si zdaje, szed za jego przykadem. Z wolu cigano skr, wszyscy za uczestnicy dzielili si jego misem. Nastpnie wypychano skr som i zszywano j, wypchane zwierz stawiano na nogach
i zaprzgano do puga, jak gdyby orao. Po czym nastpowaa rozprawa sdowa w staroytnym sdzie, ktremu przewodniczy Krl (tak go zwano);
miano na niej stwierdzi, kto zabi wou. Dziewczta, ktre przyniosy wod,
oskaray mczyzn, ktrzy ostrzyli topr i n, ci z kolei win zrzucali na
ludzi wrczajcych narzdzia rzenikom, tamci za obwiniali rzenikw, a
rzenicy narzdzia. One te w kocu okazyway si winne, otrzymyway
wyrok i wrzucano je do morza. Nazwa tej ofiary: mordowanie wou, wysiki kadej z osb biorcych udzia w zabjstwie, by zrzuci win na kogo
innego, wraz z oficjaln rozpraw sdow i kar wymierzon toporowi i noowi, dowodz, e w w tym wypadku uwaany by nie tylko za ofiar skadan bogu, ale wrcz za wite stworzenie, zarnicie za wolu za witokradztwo lub morderstwo. Potwierdza to Warron, ktry mwi, e w dawnych czasach zabicie wou byo zbrodni karan mierci w Attyce. Sposb

wybierania ofiary sugeruje, e w, ktry jad zboe, uwaany by za bstwo


zboa biorce w posiadanie swoj wasno.
Ludy pierwotne powstrzymuj si od spoywania pierwszych zbiorw bez
pewnych ceremonii, po ktrych jedzenie pierwocin staje si bezpieczne lub
uchodzi za uczynek nabony. Wynika to prawdopodobnie z przekonania, e
pierwociny nale do bstwa, wzgldnie e bstwo w nich przebywa. Dlatego te czowiek lub zwierz, ktre miao przywaszcza sobie wite pierwociny, uchodzi oczywicie za samo bstwo w postaci zwierzcej lub ludzkiej, biorce w posiadanie swoj wasno. Data ofiar ateskich, przypadajcych na zakoczenie mcki, pozwala domyla si, e jczmie i pszenica
zoone na otarzu byy ofiarami niwnymi, a obrzdowy charakter posiku,
ktry potem nastpowa wszyscy obecni jedli miso boskiego zwierzcia
stanowi paralel ze wspczesnymi ucztami doynkowymi, w ktrych
miso zwierzcia reprezentujcego ducha zboa spoywane jest przez niwiarzy.
W zasadzie moemy uwaa, e zarwno w postaci koza, jak i byka Dionizos by bstwem rolinnoci. Zwierz rozrywano na kawaki podobnie
jak ofiar u Khondw cito na kawaki po to, by kady z wiernych mg
otrzyma czstk yciodajnej i podnej siy boga. Miso spoywane byo na
surowo jako sakrament i moemy domyla si, e cz zabierano do domu,
by pogrzeba w polu lub te w inny sposb wykorzysta w celu przekazania
podom ziemi pobudzajcej siy boga rolinnoci. Zmartwychwstanie Dionizosa mogo by przedstawiane w opisywanych obrzdkach przez wypychanie i ustawianie zarnitego wou, jak to Ateczycy czynili podczas bufoniw.
Przechodzc z kolei do bogini zboa Demeter i pamitajc, e w europejskim folklorze winia jest powszechnie uwaana za wcielenie ducha zboa,
moemy zada teraz pytanie: czy winia, tak blisko zwizana z Demeter, nie
bya pocztkowo sam bogini w postaci zwierzcej? winia bya zwierzciem jej powiconym, dziea sztuki przedstawiaj Demeter noszc wini
lub w towarzystwie tego zwierzcia; wini skadano jej stale w ofierze podczas misteriw ku jej czci, tumaczc, e winia niszczy zboe, a wic jest
wrogiem bogini. Ale niekiedy zdarza si, e zwierz uwaane za boga lub
te bg czczony w postaci zwierzcia porzuca swe ksztaty zwierzce i staje
si wycznie antropomorficzny, a zwierz, ktre pocztkowo zabijane byo
jako wcielenie boga, zaczyna uchodzi za ofiar skadan bogu na tej podstawie, e jest wrogiem boga, krtko mwic, e bg skadany jest sobie w
ofierze jako swj wasny wrg. Zdarzyo si to Dionizosowi i mogo si
rwnie zdarzy Demeter. W istocie rytua jednego z jej wit, Tesmoforiw, wiadczy o tym, e pocztkowo winia bya wcieleniem samej bogini
zboa Demeter ub te jej crki i sobowtra, Persefony. Tesmoforie attyckie
byy witem jesiennym, obchodzonym tylko przez kobiety w padzierniku.

Opakiwano wtedy, jak si zdaje, zejcie Persefony (lub Demeter) do podziemi i radowano si na jej powrt z krainy zmarych. Std te bierze si
nazwa Zejcia lub Wstpienia, uywana na przemian w odniesieniu do
pierwszego dnia wita, i kalligeneia (piknie urodzona) do trzeciego dnia.
Podczas Tesmoforiw istnia zwyczaj wrzucania wi, ciasta i gazi sosny
do czeluci Demeter i Persefony, powiconych jej pieczar wzgldnie grobowcw. Znajdoway si w nich rzekomo we, ktre ich strzegy i poeray
wrzucane tam winie i ciasto. Potem prawdopodobnie podczas nastpnego wita zepsute resztki misa, ciasta i gazi zabieray kobiety, ktre po
trzydniowym przestrzeganiu obrzdowej czystoci schodziy do pieczar i
odstraszajc we klaskaniem w donie, zabieray resztki i umieszczay je na
otarzu. Wierzono, e kady, komu udao si zdoby kawaek zepsutego
misa i ciasta i kto zasia je wraz z ziarnem siewnym, bdzie mia z pewnoci dobre zbiory.
Barbarzyski i staroytny obrzdek Tesmoforiw tumaczono nastpujc
legend: W chwili gdy Pluto uprowadza Persefon, winiopas imieniem
Eubuleos pas przypadkiem swe winie w tym miejscu, a stado jego wchonite zostao przez rozpadlin, w ktrej znik Pluto z Persefona. Wobec tego
co roku podczas Tesmoforiw wrzucano do pieczar winie dla upamitnienia zniknicia wi Eubuleosa. Wynika z tego, e wrzucanie wi do pieczar
stanowio cz dramatycznego przedstawienia zejcia Persefony do podziemi, a poniewa nie wrzucano tam adnego wizerunku Persefony, moemy
wysnu wniosek, e wrzucane winie nie tyle towarzyszyy bogini, ile przedstawiay samo zstpienie bogini, czyli e winie byty wcieleniem samej Persefony. Pniej, gdy Persefona wzgldnie Demeter obie s bowiem ze
sob rwnoznaczne przybray ksztaty ludzkie, trzeba byo znale powd wrzucania wi do pieczar podczas wit, co te zrobiono, utrzymujc,
e winie pasy si w pobliu miejsca, w ktrym Pluto porwa Persefon,
i wraz z ni zostay wchonite przez ziemi. Legenda jest oczywicie nacignit i niezrczn prb zawieszenia pomostu nad przepaci, jaka powstaa midzy dawn koncepcj ducha zboa jako wini a now, antropomorficzn, jako bogini. lady dawnej koncepcji zachoway si w legendzie goszcej, e gdy zasmucona matka szukaa ladw zaginionej crki, winie
zatary je ladami swych racic. Moemy domyla si, e pocztkowo lady
racic byy ladami samej Persefony i Demeter. wiadomo bliskiego zwizku wini i zboa zachowaa si w legendzie, e Eubuleos by bratem Tryprolemosa, pierwszego czowieka, ktremu Demeter zdradzia tajemnice zboa.
Wedug jednej wersji tej opowieci Eubuleos sam wraz z bratem otrzyma
dar zboa od Demeter jako nagrod za zdradzenie jej losu Persefony. Naley
rwnie zwrci uwag na to, e podczas Tesmoforiw kobiety jady wieprzowin. Posiek ten, jeli si nie myl, musia by uroczystym obrzdkiem
lub komuni, w ktrej wierne spoyway ciao boga.

Przechodzc obecnie do Attisa i Adonisa, przytoczymy kilka faktw wiadczcych, jak si zdaje, o tym, e i oni, podobnie jak inne bstwa tej kategorii, posiadali swe zwierzce wcielenia. Czciciele Attisa nie spoywali wieprzowiny, co wskazywaoby na to, e winia uchodzia za wcielenie Attisa.
Myl t nasuwa rwnie legenda goszca, e Attis zosta zabity przez dzika.
Po przykadach bowiem kozia Dionizosa i wini Demeter moemy niemal
przyj za zasad, e zwierz, ktre wyrzdzio szkod bstwu, byo pierwotnie samym bstwem. By moe okrzyk: Hyes Attes! Hyes Attes!, wznoszony przez czcicieli Attisa by niczym innym jak okrzykiem: winia Attis!
winia Attis! hyes bowiem moga by frygijsk form greckiego hys
winia.
Jeli idzie o Adonisa, jego zwizek z dzikiem nie zawsze wyjaniany jest
opowieci o tym, e zosta zabity przez to zwierz. Wedug innej legendy
dzik rozerwa kami kor drzewa, w ktrym urodzi si Adonis, inna jeszcze
opowie mwi o tym, e Adonis, polujc na dziki, zgin z rki Hefajstosa
na grze Liban. Te rne warianty legendy wskazuj, e zwizek Adonisa z
dzikiem byo wprawdzie oczywisty, natomiast przyczyna tego zwizku bya
niejasna, a zatem wymylono rne opowieci, by zwizek ten wytumaczy.
Nie ulega wtpliwoci, e winia bya witym zwierzciem Syryjczykw.
W wielkiej stolicy religijnej Hieropolis nad Eufratem wi nie skadano w
ofierze i nie jedzono wieprzowiny. Czowiek, ktry dotkn wini, by nieczysty do koca dnia. Zdaniem jednych, dlatego e winia jest nieczysta,
zdaniem innych, e wita. Rnica zda wiadczy o braku precyzji na tym
etapie myli religijnej, w ktrym pojcia witoci i nieczystoci nie byy
jeszcze ostro rozgraniczone i oba rozpyway si w mglistej substancji zwanej tabu. Zgadza si to w peni z pogldem, e winia bya wcieleniem
boskiego Adonisa, analogie za z Dionizosem i Demeter podtrzymuj przypuszczenie, e historia wrogoci midzy zwierzciem a bogiem bya jedynie
pniejszym niezrozumieniem dawnego pogldu na boga wcielonego w wini. Zasada nieskadania w ofierze wini i niejadania wieprzowiny przez
wyznawcw Attisa i prawdopodobnie Adonisa nie wyklucza moliwoci, e
zwierzta te byy zarzynane przy uroczystych okazjach jako przedstawiciele
boga i zjadane uroczycie przez wyznawcw. Wrcz przeciwnie, uroczyste
zabijanie i spoywanie zwierzcia sugeruje, e byo ono wite i e w zasadzie je oszczdzano. Stosunek ydw do wini by rwnie niejasny jak pogaskich Syryjczykw. Grecy nie mogli zorientowa si, czy ydzi czcili
wini, czy te ni gardzili. Z jednej strony nie wolno im je wieprzowiny,
ale rwnoczenie nie wolno zabija wi. Pierwszy przepis dowodzi nieczystoci, drugi w jeszcze bardziej przekonywajcy sposb wiadczy o witoci tego zwierzcia. Podczas gdy oba przepisy mog, a jeden musi by wytumaczony przypuszczeniem, e winia bya wita, aden z nich nie musi,
a jeden nie moe by wyjaniony jej nieczystoci. Jeli wobec tego wolimy

pierwsz hipotez, musimy doj do wniosku, e winia, w kadym razie


pocztkowo, bya u Izraelitw raczej przedmiotem czci ni wstrtu. Potwierdza to przypuszczenie fakt, e jeszcze za czasw proroka Izajasza niektrzy
ydzi schodzili si potajemnie w ogrodach, by je wieprzowin i myszy,
i traktowano to jako obrzdek religijny. By to niewtpliwie bardzo dawny
zwyczaj pochodzcy jeszcze z czasw, gdy zarwno winia, jak i mysz
czczone byy jako bstwa, a miso ich spoywane byo podczas uroczystych
i rzadkich okazji jako krew i ciao bogw. Tak w ogle moemy chyba
stwierdzi, e tak zwane nieczyste zwierzta byy zrazu wite, a misa ich
nie wolno byo je, poniewa byy one bstwami.
W staroytnym Egipcie w czasach historycznych winia posiadaa tak sam wtpliw pozycj jak w Syrii i Palestynie, chocia na pierwszy rzut oka
nieczysto przewaa tam nad witoci. Greccy pisarze stwierdzaj powszechnie, e Egipcjanie uwaali wini za zwierz obrzydliwe i plugawe.
Wystarczyo, by czowiek otar si o wini, a ju wchodzi w ubraniu do
rzeki, by zmy nieczysto. Uwaano, e picie mleka wini powoduje trd.
winiopasy, chocia urodzeni w Egipcie, nie mieli prawa wchodzi do wityni, a byli to jedyni ludzie, wobec ktrych obowizywa tego rodzaju zakaz.
Nikt nie wydaby swej crki za winiopasa ani nie oeniby si z crk winiopasa. Zawierali oni maestwa midzy sob. A jednak raz do roku Egipcjanie skadali w ofierze wini ksiycowi i Ozyrysowi, i to nie tylko skadali j w ofierze, ale jedli wieprzowin, chocia w aden inny dzie roku nie
zoyliby wini w ofierze i nie tknliby jej misa. Ci, ktrych nie sta byo
na ofiarowanie wini, piekli placki z ciasta i skadali je jako ofiar zastpcz.
Trudno wytumaczy to inaczej ni tylko hipotez, e winia bya witym
zwierzciem zjadanym uroczycie przez wyznawcw raz do roku.
Ozyrys by stale identyfikowany z bykiem Apisem z Memfis i bykiem
Mnewisem z Heliopolis. Trudno powiedzie, czy te byki byy jego ucielenieniem jako ducha zboa, czy te byy one pocztkowo oddzielnymi bstwami, ktre pniej utosamiono z Ozyrysem. Kult tych dwch bykw by
tak rozpowszechniony, e stawia je na innej paszczynie anieli inne wite
zwierzta, ktrych kult by jedynie lokalny. Bez wzgldu jednak na to, jakie
byy stosunki midzy Ozyrysem a Apisem, jeden fakt dotyczcy tego ostatniego nie powinien by pominity w rozwaaniach nad zabijaniem boga.
Chocia byk Apis czczony by jako bg z olbrzymim ceremoniaem i oznakami gbokiej czci, nie pozwalano mu y duej, anieli to przewidyway
wite ksigi, a po wyganiciu terminu byka topiono w witym strumieniu.
Wedug Plutarcha okres ten trwa dwadziecia pi lat, nie zawsze jednak
trzymano si tego, gdy z odkrytych w naszych czasach grobw bykw Apisw wynika, e w dwudziestej drugiej dynastii dwa byki Apisy yy ponad
dwadziecia sze lat.

Moemy obecnie zaryzykowa hipotetyczne wyjanienie znaczenia legendy goszcej, e Virbius, pierwszy z boskich Krlw Lasu w Arycji, zosta
jako Hippolytos zabity przez konie. Skoro stwierdzilimy, e duchy zboa
nierzadko s przedstawiane w postaci koni oraz e zwierz przedstawiane w
pniejszych legendach jako to, ktre wyrzdzio szkod bogu, bywao czasami samym bogiem, moemy zaoy, e konie, ktre rzekomo zabiy Virbiusa, czyli Hippolytosa, byy w istocie jego wcieleniem jako bstwa rolinnoci. Mit o tym, e zosta on zabity przez konie, by prawdopodobnie pniejszym wymysem majcym na celu wytumaczenie pewnych elementw
jego kultu, w szczeglnoci za zakazu wprowadzania koni do witego gaju. Mit bowiem si zmienia, natomiast niezmienny pozostaje obyczaj; ludzie
czyni nadal to, co czynili ich ojcowie, chocia powody, ktrymi kierowali
si ojcowie, dawno ju ulegy zapomnieniu. Historia religii jest dugotrwa
prb pogodzenia starych zwyczajw z nowymi uzasadnieniami, znalezienia
rozsdnej teorii wyjaniajcej absurdaln praktyk. W naszym przypadku
moemy by pewni, e mit jest nowszy od zwyczaju i w adnej mierze nie
odpowiada powodom, dla ktrych pierwotnie zakazywano koniom wstpu
do gaju. Z zakazu wynikaoby, e konie nie mogy by witymi zwierztami ani wcieleniami boga w gaju, ale tego rodzaju wniosek byby pochopny.
Koza bya niegdy zwierzciem witym i wcieleniem Ateny, jak to wynika
ze zwyczaju przedstawiania bogini przybranej w kole skry (aegis). A jednak z zasady nie skadano jej w ofierze kozy ani te nie wpuszczano kz do
jej sanktuarium na Akropolu w Atenach. Rzekomym powodem miao by to,
e koza niszczya oliwki, wite drzewo Ateny. Jak dotd wic stosunek
kozy do Ateny odpowiada stosunkowi konia do Virbiusa. Ale od Warrona
dowiadujemy si, e by wyjtek od zasady niewpuszczania kz na Akropol.
Raz do roku zapdzano koz na Akropol, aby zoy j w ofierze. Ot, jak
ju uprzednio stwierdzilimy, gdy zwierz zabijane jest tylko raz do roku,
nie bywa ono wtedy ofiar skadan bogu, lecz prawdopodobnie jest przedstawicielem samego boga. Moemy z tego wycign wniosek, e skoro koza bya tylko raz do roku skadana w ofierze na Akropolu, wwczas ofiarowywano j w charakterze samej Ateny i mona si domyla, e skr zabitego zwierzcia umieszczano na posgu bogini jako aegis, odnawiajc j w
ten sposb co roku. Podobnie w Tebach, w Egipcie, nie skadano w ofierze
baranw i byy one wite. Ale raz do roku zabijano barana, a skr jego
wkadano na posg boga Ammona. Gdybymy wicej wiedzieli o obrzdkach w gaju arycyjskim, prawdopodobnie stwierdzilibymy, e zasada niedopuszczania koni, podobnie jak zasada niedopuszczania kz na Akropol w
Atenach, nie obowizywaa raz do roku, kiedy to sprowadzano do gaju konia
i skadano go w ofierze jako wcielenie boga Virbiusa. Przez stale powtarzajce si nieporozumienie ko zoony w ofierze zacz z czasem uchodzi za
wroga ofiarowanego bogu, ktremu wyrzdzi krzywd, podobnie jak winia

ofiarowana Izydzie i Ozyrysowi i kozio ofiarowany Dionizosowi, a by


moe take Atenie. atwo moe zdarzy si pisarzowi, e odnotuje zasad,
nie zwracajc uwagi na wyjtek, nie dziwi nas wobec tego brak wzmianki o
podobnym wyjtku od reguy obowizujcej w gaju arycyjskim. Gdybymy
mieli jedynie owiadczenia Ateneusza1 i Pliniusza, wiedzielibymy tylko o
zakazie ofiarowywania koza Atenie i niedopuszczeniu go na Akropol, nie
zdajc sobie w ogle sprawy z wanego wyjtku, ktry zosta nam wyjawiony dziki szczliwemu zachowaniu si dziea Warrona.
Hipotez o dorocznym ofiarowaniu konia jako wcielenia bstwa w gaju
arycyjskim podtrzymuje istnienie podobnej ofiary skadanej raz do roku w
Rzymie. Pitnastego padziernika odbyway si co roku na Polu Marsowym
wycigi rydwanw. Ko zaprzony z prawej strony zwyciskiego zaprzgu
by nastpnie przebijany wczni i skadany w ofierze Marsowi dla zapewnienia dobrych plonw, a gow konia ucinano i zdobiono nawleczonymi na
sznur bochenkami chleba. Nastpnie mieszkacy dwch dzielnic witej
Drogi i Subura walczyli o t gow. Jeli zdobywali j mieszkacy witej Drogi, przybijali j do domu krla, natomiast mieszkacy Subury przytwierdzali j do Wiey Mamiliuszw. Odcity ogon konia zanoszono popiesznie do domu krla, by krew spyna na ognisko. Okazuje si rwnie, e
krew konia zbierano i przechowywano do dwudziestego pierwszego kwietnia, kiedy to westalki mieszay j z krwi nienarodzonych cielt zoonych
w ofierze przed szeciu dniami. Mikstur rozdawano nastpnie pasterzom,
ktrzy okadzali ni swe trzody.
Zdobienie gowy konia nawleczonymi na sznur bochenkami chleba i rzekomy cel ofiary, a mianowicie, zapewnienie dobrych zbiorw, wskazuj, jak
si zdaje, na to, e ko zabijany by jako jedno ze zwierzcych wciele ducha zboa, na co mielimy ju wiele przykadw. Zwyczaj obcinania ogona
przypomina podobny zwyczaj obcinania ogonw woom w Afryce i ofiarowywania ich dla zapewnienia obfitych plonw.
Rzymska ofiara padziernikowego konia przenosi nas z powrotem w te
dawne czasy, gdy Subura, pniej uboga i podrzdna dzielnica wielkiej metropolii, bya jeszcze samodzieln wiosk, ktrej mieszkacy urzdzali przyjacielskie zawody na polu niwnym ze swym ssiadem Rzymem, podwczas
jeszcze ma gmin rolnicz. Pole Marsowe, na ktrym odbywaa si ceremonia, leao nad Tybrem i wchodzio w skad posiadoci krlewskich a
do obalenia monarchii. Legenda bowiem gosia, e gdy ostatni krlowie
zostali wypdzeni z Rzymu, na polach krlewskich nad Tybrem zboe dojrzao ju do zcia, ale nikt nie chcia tkn przekltego ziarna, tote tyle
1

Athenaeus z Naukratis w Egipcie (III wiek po Chr.) grecki gramatyk i filozof. Napisa
Deipnosophistae, dzieo w pitnastu ksigach, z ktrych dziesi zachowao si w caoci.
Znale tam mona wiele ciekawych informacji o poywieniu, rozrywkach i muzyce czasw,
w ktrych y.

tego wrzucono do Tybru, e przy niskim stanie wd na skutek upaw powstaa na rzece wyspa ze zboa. Bya wic ofiara z konia starym obyczajem
jesiennym przestrzeganym na krlewskich polach pod koniec niw. Ogon
i krew konia jako gwne czci wcielenia ducha zboa zabierano do domu
krla i tam je przechowywano. Tak wic bogosawiestwo ducha zboa spadao na dom krlewski i ognisko, a poprzez nie na spoeczno, ktrej krl
przewodzi. Podobnie w wiosennych i jesiennych obyczajach Europy Pnocnej ustawia si czasami maik przed domem mera lub burmistrza, a ostatni
snop z pola jemu si zanosi jako gowie wsi. Podczas gdy ogon i krew przypaday krlowi, ssiednia wioska Subura, ktra niewtpliwie niegdy miaa
wasny podobny obrzdek, zadowalaa si udziaem w zawodach o gow
konia. Wiea Mamiliuszw, do ktrej suburanie przybijali gow konia, gdy
udao im si j zdoby, bya, jak si zdaje, stranic czy te wie warown
starej rodziny Mamiliuszw, okolicznych magnatw. Ceremonia urzdzana
na polach krlewskich i w domu krla w imieniu caej gminy i ssiedniej
wioski zakada, e niegdy kada gmina urzdzaa podobn ceremoni na
swych polach. W wiejskich okolicach Lacjum wioski zapewne nadal przestrzegay obyczaju, kada oddzielnie, jeszcze dugo po poczeniu przez rzymskie osady oddzielnych niwnych obrzdw w jedno wsplne wito obchodzone na polach krlewskich. Jest cakiem prawdopodobne, e wity gaj
arycyjski by, podobnie jak Pole Marsowe w Rzymie, scen wsplnych uroczystoci niwnych, podczas ktrych ofiarowywano konia, z zachowaniem
tych samych prymitywnych obrzdw, na rzecz ssiednich wiosek. Ko reprezentowaby w takim wypadku zarwno owocujcego ducha zboa, jak
i drzewa, albowiem obie te idee stapiaj si w jedno, jak to widzielimy na
przykadzie obyczajw doynkowej wiechy.

XLIII

Spoywanie Boga

Wiemy ju, e duch zboa przybiera czasami ksztaty ludzkie, czasami za


zwierzce, i e w obu wypadkach jest zabijany w postaci swego ucielenienia i zjadany uroczycie jako sakrament. Przykadw faktycznego zabijania
ducha zboa w ludzkim wcieleniu musielimy oczywicie szuka u ludw
dzikich; ale doynkowe wieczerze naszych europejskich chopw dostarczaj niewtpliwych przykadw obrzdowego spoywania zwierzt jako ucielenionych duchw zboa. Co wicej, jak naleao si spodziewa, nowe
zboe zjadane jest obrzdowo, to znaczy jako ciao ducha zboa. W Vrmland, w Szwecji, ony gospodarzy piek z mki sporzdzonej ze zboa w ostatnim ztym snopie bochenek w ksztacie malej dziewczynki, ktry dzieli
si pomidzy wszystkich domownikw i zjada. W danym wypadku duch
zboa wystpuje jako dziewczyna, podobnie jak w Szkocji, gdzie ostatni
snop wie si w ksztat niewiasty i nazywa Dziewczyn. Jak zwykle uwaa
si, e duch zboa przebywa w ostatnim snopie, zatem zjadanie chleba sporzdzonego z mki z ostatniego snopa rwnoznaczne jest ze zjadaniem samego ducha zboa. Podobny zwyczaj istnia w La Palisse, gdzie z ciasta
sporzdzano figur mczyzny i zawieszano j na jodle umieszczanej na
ostatnim wozie zjedajcym z pola. Drzewo i czowieka z ciasta zabierano
do domu mera, ktry przechowywa je do zakoczenia winobrania. Podczas
uczty koczcej winobranie mer ama czowieka z ciasta na kawaki i rozdawa do zjedzenia ludziom.
W tych przykadach duch zboa wystpuje i jest spoywany w postaci
ludzkiej. W innych przypadkach, chocia nowego zboa nie wypieka si w
bochnach majcych posta ludzk, uroczyste ceremonie towarzyszce zjadaniu chleba wskazuj przekonywajco na ich obrzdowy charakter, to znaczy,
e s spoywane jako ciao ducha zboa. Oto na przykad jak wyglday
ceremonie przestrzegane przez chopw litewskich przy spoywaniu nowego
zboa. W porze sieww jesiennych, gdy zwieziono ju cae zboe i rozpocza si mcka, kady chop urzdza uroczysto zwan sabarios, to znaczy mieszania i zsypywania razem. Bral on wwczas po dziewi garci
kadego gatunku podw pszenicy, jczmienia, owsa, lnu, fasoli, soczewicy i innych kad gar dzieli na trzy czci, te dwadziecia siedem
porcji kadego gatunku ziarna zgarniano razem i mieszano. Uywano do
tego pierwszego wymconego i przewianego ziarna, specjalnie w tym celu
odoonego. Z czci tak wymieszanego ziarna wypiekano mae bochenki,
po jednym na kade gospodarstwo, do reszty za dodawano jeszcze wicej

jczmienia i owsa, po czym warzono z tego piwo. Pierwsze uwarzone piwo


byo dla gospodarza, jego ony i dzieci, nastpne dla suby. Gdy piwo byo
gotowe, gospodarz wybiera wieczr, kiedy nie spodziewa si nikogo obcego, klka przed beczuk piwa, odciga dzbanek napoju i wylewa go na
czop beczki, mwic przy tym: Owocujca ziemio, spraw, by obficie obrodziy yto i jczmie, i wszelkie zboe. Zabiera nastpnie dzban do izby,
gdzie oczekiwaa go ju ona z dziemi. Na ziemi lea zwizany biay,
czarny lub pstrokaty (ale nigdy czerwony) kogut oraz kura o takim samym
upierzeniu i tej samej rasy, ktra wyklua si w cigu tego roku. Gospodarz
klka z dzbankiem w rce, dzikowa Bogu za zbiory, proszc przy tym o
urodzaj w nastpnym roku. Potem wszyscy podnosili rce i mwili: O Boe
i ty, ziemio, ofiarujemy wam z dobrej woli tego koguta i t kur. Po czym
zabija ptactwo uderzeniami drewnianej yki, nie wolno mu bowiem byo
ucina im gw. Po pierwszej modlitwie i po zabiciu ptakw wylewa jedn
trzeci piwa. Nastpnie gospodyni gotowaa koguta i kur w nowym garnku,
dotd jeszcze nieuywanym, po czym ustawiano due naczynie do zsypywania zboa dnem do gry, a na nim wykadano wspomniane ju uprzednio
mae bochenki i ugotowane ptactwo.
Z kolei przynoszono wiee piwo wraz z czerpakiem i trzema kuflami
uywanymi tylko przy tej okazji. Gdy gospodarz naczerpa piwa do trzech
kufli, rodzina klkaa wok naczynia. Ojciec odmawia wwczas modlitw
i pociga piwo z kadego z trzech kufli. Reszta sza za jego przykadem.
Nastpnie zjadano chleb i ptactwo, piwo za kryo dopty, dopki kady z
obecnych nie oprni kadego kufla dziewiciokrotnie. Nie wolno byo
pozostawia jedzenia, jeli jednak tak si zoyo, e zostay jakie resztki,
zjadano je nastpnego ranka z takimi samymi ceremoniami. Koci rzucano
psu do zjedzenia, a jeli nie zjad wszystkiego, resztki grzebano pod gnojem
w stajni. Uroczysto odbywaa si na pocztku grudnia. W tym dniu nie
wolno byo wypowiada zego sowa.
Taki oto zwyczaj istnia przed dwustu laty i dawniej. Obecnie na Litwie
przy jedzeniu modych kartofli lub chleba upieczonego z modego zboa
wszyscy siedzcy przy stole pocigaj si za wosy. Niejasne jest znaczenie
tego zwyczaju, ale z ca pewnoci podobny zwyczaj by przestrzegany
przez Litwinw-pogan przy skadaniu uroczystych ofiar. Wielu Estoczykw na wyspie Oesel nie skosztuje chleba upieczonego z modego zboa,
jeli przedtem nie chwyci zbami kawaka elaza. elazo odgrywa tu niewtpliwie rol talizmanu, ktry ma obezwadni ducha zboa. Do dzi w
hrabstwie Sutherland caa rodzina musi skosztowa kartofli podczas wykopek, jeli bowiem tego nie uczyni, duch, ktry w nich [kartoflach] przebywa, obrazi si i kartofle si nie przechowaj. W jednej z okolic hrabstwa
York nadal obowizuje zwyczaj nakazujcy, by duchowny ci pierwsze
kosy. Zdaniem mego informatora, z tego zboa sporzdza si chleb do ko-

munii. Jeli druga cz zwyczaju jest zgodna z prawd (a przemawia za tym


analogia), dowodzi to, e komunia chrzecijaska wchona sakrament
znacznie starszy od chrzecijastwa.
Kafrom z Natalu i Zululandu nie wolno je wieych owocw przed
witem Nowego Roku przypadajcym u Kafrw na koniec grudnia wzgldnie pocztek stycznia. Wszyscy ludzie gromadz si w kraalu1 krla na uczt
i tace. Przed rozejciem si odbywa si powicenie ludu. W wielkich
kotach gotuje si rozmaite pody ziemi zboa, bulwy i dynie zmieszane z
misem zwierzt ofiarnych i czarami, po czym sam krl wkada kademu
z obecnych do ust ks tej strawy. Po spoyciu uwiconych owocw czowiek sam jest uwicony na cay rok i moe natychmiast przystpi do
zwzki swych zbiorw. Panuje przekonanie, e kady, kto przed witem zje
wiee owoce, umrze. Jeli go na tym przyapi, zastanie zabity lub co najmniej odbierze mu si jego trzod. wito nowych owocw podkrela
przepis nakazujcy gotowa je w specjalnym garnku, ktry tylko do tego
celu moe by uywany, na nowym ogniu rozpalonym przez czarownika
przez pocieranie dwch patykw zwanych mem i on.
Indianie znad rzeki Thompson z Kolumbii Brytyjskiej gotuj i jedz korze sonecznika (Balsamorrhiza sagittata, Nut.), ale dawniej uwaali go za
istot tajemnicz i przestrzegali w zwizku z tym pewnej liczby tabu. Tak na
przykad kobiety, ktre wykopyway lub gotoway korze, musiay zachowywa wstrzemiliwo i nikt nie mg zbliy si do pieca, gdy kobiety
pieky korze. Modzi ludzie, jedzc pierwsze jagody, korzenie czy inne
pody waciwe danej porze roku, wypowiadali nastpujc modlitw do
korzenia sonecznika:
Wiedz, e mam zamiar ci zje. Oby zawsze pomaga mi wspina si,
bym mg zawsze dotrze na szczyt gry i ebym nigdy nie by niezgrabny! O
to ci prosz, Korzeniu Sonecznika. Ty najwiksz z wszystkich tajemnic.
Ten, kto nie wypowiedzia tej modlitwy, stawa si leniwy i spal do pna
rano.
Pouczajce s te zwyczaje Indian znad rzeki Thompson i innych plemion
pnocnoamerykaskich, poniewa wyranie wskazuj na gwny motyw
lub przynajmniej jeden z motyww lecych u podstaw ceremonii zwizanych z jedzeniem pierwszych podw ziemi. W przekonaniu Indian motywem tym jest po prostu wiara, e w rolinie przebywa wiadomy i mniej lub
bardziej potny duch, ktrego naley przebaga, zanim mona bdzie bezpiecznie je owoce czy korze, bdce, jak wierz, czci jego ciaa. Skoro
dotyczy to owocw i korzeni rosncych dziko, moemy z pewnym prawdopodobiestwem wysnu wniosek, e odnosi si to rwnie do hodowanych
1

Zagroda.

owocw i korzeni uprawnych, takich jak sodkie ziemniaki, a w szczeglnoci do takich upraw zboowych, jak pszenica, jczmie, owies, ry i kukurydza. We wszystkich tych wypadkach mamy prawo przypuszcza, e skrupuy powstrzymujce dzikich od spoywania wieych owocw jakiejkolwiek
roliny i ceremonie, ktre urzdzaj, zanim skrupuy te zostan pokonane,
wynikaj w znacznej przynajmniej mierze z przekonania, i w rolinie lub
drzewie przebywa duch, a nawet bstwo, od ktrego naley uzyska pozwolenie i ktrego przychylno winno si pozyska, zanim mona bdzie bezpiecznie zabra si do jedzenia nowych plonw. Potwierdzaj to Ajnowie,
nazywajc proso boskim zboem, zboowym bstwem, modlc si
i czczc je, zanim przystpuj do jedzenia plackw ze wieego prosa.
Zwyczaj obrzdowego spoywania chleba jako ciaa boga praktykowany
by przez Aztekw przed odkryciem i podbojem Meksyku przez Hiszpanw.
Dwa razy do roku, w maju i grudniu, wizerunek wielkiego meksykaskiego
boga Huitzilopochtli lub Vitzilipuztli sporzdzano z ciasta, amano na kawaki, po czym wierni spoywali je uroczycie. Tak oto opisuje ceremoni
majow historyk Acosta2:
W miesicu maju Meksykanie urzdzali gwne wito dla swego boga Vitzilipuztli; na dwa dni przed tym witem dziewice, o ktrych wspominaem
(te, ktre zamykano i trzymano na osobnoci w tej samej wityni i ktre byy
jak gdyby mniszkami), mieszay pewn ilo nasion buraka z pieczon kukurydz, a potem ugniatay to z miodem, lepic z tej masy boka wielkoci
drzewa, zamiast oczu wkadajc paciorki ze szka zielonego albo niebieskiego, albo biaego; a zamiast zbw ziarna kukurydzy oraz wszystkie ozdoby
i przybory, o ktrych ju wspominaem. Gdy to ukoczono, pojawiali si
wszyscy szlachetnie urodzeni i przynosili pikn i bogat szat, tak, jaka
przystoi bogu, w ktr ubierali boka. Tak przybranego sadzali na bkitnym
krzele, ktre ustawiali na lektyce, by nie je na wasnych ramionach. Gdy
nadszed poranek wita, na godzin przed witem, przychodziy wszystkie
dziewczta w biaych szatach z nowymi ozdobami; w tym dniu zwano dziewice siostrami boga Vitzilipuztli. Przybyway z girlandami pieczonej i suszonej
kukurydzy na gowie, noszc je jak azahar, czyli kwiat pomaraczy. Na szyjach miay naszyjniki zrobione z takiej samej kukurydzy, ktre ukonie biegy
pod lewym ramieniem. Policzki miay okryte karminem, a ramiona od przegubu do okci przybrane czerwonymi papuzimi pirami.
Modziecy w czerwonych szatach i z wiankami kukurydzy na gowie,
podobnie jak dziewczta, nieli nastpnie boka w lektyce do stp wityni
zbudowanej w ksztacie piramidy, a potem wcigali go po stromych i w2

Joseph Acosta (1540-1599) prowincja jezuitw w Peru, autor Histoire naturelle et morale des Indes.

skich schodach, przy akompaniamencie fletw, trb, rogw i bbnw.


A gdy wnosili boka, lud sta na dziedzicu, peen szacunku i nabonego
lku. Gdy ju umiecili go na szczycie w maym domku z r, ktry mieli ju
przygotowany, modziecy schodzili, rozrzucajc przerne kwiaty i zapeniajc nimi wityni z zewntrz i wewntrz. Dziewice wychodziy ze swego
klasztoru, przynoszc kawaki ciasta z buraka i pieczonej kukurydzy, a byo
to to samo ciasto, z ktrego sporzdzono i ulepiono boka, kawaki za miay
ksztat wielkich koci. Wrczay je modziecom, ktrzy zanosili je do stp
boka, zapeniajc szczelnie ca przestrze. Nazywali te kawaki ciasta ciaem i komi Vitzilipuztli. Gdy te koci zostay rozoone, pojawiali si wszyscy starsi wityni, kapani, lewici i reszta duchownych, wedug godnoci
i starszestwa (panowa bowiem wrd nich cisy porzdek), jeden po drugim z welonami rozmaitych kolorw i z rnych materiaw zgodnie z piastowanym urzdem i godnoci, z wiecami na gowie i girlandami na szyjach; po nich przychodzili czczeni przez nich bogowie i boginie, o rozmaitych
ksztatach, przybrani w te same liberie, i ustawiwszy si w porzdku wok
wyoonych kawakw ciasta, urzdzali pewne ceremonie ze piewem i tacami. W ten sposb kawaki te byy bogosawione i uwicone jako koci
i ciao tego boka. Po zakoczeniu ceremonii i bogosawiestw (podczas
ktrych kawaki byy brane za ciao i koci boga) czcili te kawaki tak samo
jak swego boga [...] Cae miasto zbierao si na to pikne widowisko, a w
caym kraju cile przestrzegano zakazu zabraniajcego w dzie wita boka Vitzilipuztli je miso, a nakazujcego tylko je ciasto z miodem, z ktrego zrobiony by boek. A to powinno si je o wicie, potem za do poudnia nie wolno im pi wody ani niczego innego. Byoby to ich zdaniem zym
znakiem, co wicej, witokradztwem zakaz ten naruszy, ale po zakoczeniu
ceremonii mogli je wszystko. W czasie tej ceremonii chowali wod przed
maymi dziemi, napominajc te, ktre byy ju do rozsdne, by nie piy
wody, gdy w ten sposb cign na siebie gniew boga i umr, dzieci za
przestrzegay tego bardzo cile i starannie. Po zakoczeniu ceremonii, tacw i pieww wracali, by si przebra, a kapani i starsi wityni zabierali
zarwno samego boka z ciasta, z ktrego zdjto ju wszystkie ozdoby, jak
i kawaki, ktre powicili, i rozdawali ludowi jako komuni, poczynajc od
ludzi znaczniejszych, a potem rozdajc je reszcie, zarwno mczyznom, kobietom, jak i maym dzieciom, a ludzie przyjmowali to ze Izami, lekiem i szacunkiem, jako e bya to rzecz wspaniaa, i mwili, e spoywaj ciao i koci
boga, co ich smuci. Ci, ktrzy mieli chorych, prosili dla nich o kawaek i nieli go z wielkim szacunkiem i czci.
Dowiadujemy si z tego ciekawego fragmentu, e staroytni Meksykanie
jeszcze przed przybyciem misjonarzy chrzecijaskich dokadnie znali teori
przeistoczenia i stosowali j w uroczystych obrzdkach swej religii. Wierzy-

li, e kapani przez powicenie chleba mog go przeistoczy w ciao ich boga, tak e wszyscy, ktrzy spoywaj chleb powicony, wstpuj w mistyczn komuni z bstwem, wchaniajc cz boskiej substancji. Teoria transsubstancjacji, czyli magicznego przeistoczenia chleba w ciao, znana bya
rwnie Ariom w staroytnych Indiach na dugo przed rozpowszechnieniem,
a nawet powstaniem chrzecijastwa. Bramini pouczali, e placki ryowe
podawane w ofierze s substytutami istot ludzkich i e dziki zabiegom kapanw przemieniaj si one w rzeczywiste ciao ludzkie. Czytamy, e
gdy skada si on [placek ryowy] jeszcze z mki ryowej, wwczas s to
wosy. Gdy dodaje si wody, staje si skr. Gdy kapan to zmiesza, placek
staje si ciaem, albowiem wtedy robi si stay; a staym jest rwnie ciao.
Gdy si upiecze, staje si koci; albowiem wtedy nieco twardnieje; a ko
jest twarda. A gdy ma je wanie zdj [z ognia] i skrapia je masem, zamienia je w szpik. Oto penia, ktr nazywaj popitn ofiar.
Teraz i my rozumiemy, dlaczego w dzie uroczystoci komunii z bstwem Meksykanie nie jedli niczego poza powiconym chlebem, ktry czcili
jako prawdziwe ciao i koci swego boga, dlaczego do poudnia nie pili adnych napojw, nawet wody. Obawiali si niewtpliwie, e mog zbezczeci
kawaek boga znajdujcy si w ich odku przez zetknicie go z pospolitym
pokarmem. Podobny nabony lk kaza Indianom Creek i Seminolom stosowa bardziej radykalny sposb oczyszczania ciaa przez zaywanie silnych
rodkw przeczyszczajcych przed spoyciem sakramentu pierwszych owocw.
W grudniu, podczas wita zimowego przesilenia, Aztekowie zabijali najpierw swego boga Huitzilopochtli in effigie3, a nastpnie go zjadali. Podczas
przygotowa do tej uroczystoci sporzdzano wizerunek bstwa na podobiestwo czowieka z najrozmaitszych nasion, z ktrych ugniatano ciasto z
krwi dzieci. Koci boga zastpowano kawakami drzewa akacjowego. Wizerunek umieszczano na gwnym otarzu wityni, a w dniu wita krl
okadza go. Wczesnym rankiem dnia nastpnego wizerunek zdejmowano z
otarza i ustawiano w wielkiej sali. Nastpnie kapan noszcy imi i odgrywajcy rol boga Quetzalcoatla wbija w pier figury boga strza zakoczon krzemiennym ostrzem i przebija go na wskro. Nazywa si ten zabieg
zabijaniem boga Huitzilopochtli po to, by mona byo zje jego ciao.
Jeden z kapanw wycina serce figury i dawa je do zjedzenia krlowi.
Reszt figury dzielono na kawaki i kady mczyzna, zarwno dorosy, jak
i mody, do niemowlt pci mskiej wcznie, otrzymywa kawaeczek do
zjedzenia. Ale adnej kobiecie nie wolno byo sprbowa nawet okruszynki.
Ceremonia nazywaa si teoqualo, to znaczy bg jest zjadany.
3

W podobinie.

Po tych przykadach moemy zaproponowa wyjanienie przysowia: W


Arycji jest wiele Manii. Rzymianie nazywali pewien gatunek chlebw lepionych w ksztacie ludzi maniae i wydaje si, e wypiekano je gwnie w
Arycji. Ot Mania, nazwa takiego bochenka chleba, bya rwnie imieniem
Matki wzgldnie Babki Duchw, ktrej powicano weniane kuky mczyzn i kobiet podczas wit Compitaliw4. Kukieki te zawieszano na drzwiach wszystkich domw w Rzymie, na kad woln osob w domu przypadaa jedna kuka i kukieka innego rodzaju na kadego niewolnika. Wierzono
bowiem, e tego dnia duchy zmarych kr po miecie, i spodziewano si,
e z dobroci lub po prostu z nieuwagi duchy zabior ze sob kuky wiszce
na drzwiach zamiast ywego mieszkaca domu. Zgodnie z tradycj te weniane kukieki zastpoway skadane dawniej ofiary ludzkie. Nie mona polega na danych tak fragmentarycznych i niepewnych, ale wydaje si, e
warto wysun hipotez, i bochenki w ksztacie ludzi, ktre, jak si zdaje,
wypiekano w Arycji, byy chlebem obrzdowym i e w dawnych czasach,
gdy zabijano co roku boskich Krlw Lasu, sporzdzano bochenki na ich
podobiestwo, tak samo jak robiono z ciasta figury bogw meksykaskich,
po czym wierni zjadali je jako sakrament. Meksykaskim obrzdom ku czci
Huitzilopochtli rwnie towarzyszyy ofiary ludzkie. Legenda goszca, e
zaoycielem witego gaju w Arycji by czowiek imieniem Manius, zaoyciel rodu swego imienia, byaby w takim razie etymologicznym mitem,
majcym na celu wyjanienie nazwy maniae uywanej w odniesieniu do ob.rzdowych bochnw. Mgliste wspomnienie pocztkowego powizania bochenkw z ludzkimi ofiarami da si, by moe, wyledzi w opowieci, e
wizerunki powicone Manii podczas Compitaliw zastpoway ofiary ludzkie. Sama jednak opowie pozbawiona jest zapewne podstaw, poniewa
zwyczaj wystawiania kukie dla odwrcenia uwagi duchw lub demonw od
ywych ludzi jest dosy rozpowszechniony.
Tak wic Tybetaczycy obawiaj si niezliczonych demonw ziemi podlegych Starej Matce Khn-ma. Bogini t, ktr mona przyrwna do
rzymskiej Manii, Matki wzgldnie Babki Duchw, stroi si w te szaty,
trzyma ona w rku zot ptl i jedzi na baranie. Po to, by zamkn dostp
do domu mieszkalnego nieczystym siom, ktrych pani jest Stara Matka
Khn-ma, zawiesza si przed domem nad drzwiami skomplikowany przedmiot przypominajcy kandelabr. Skada si on z czaszki barana, szeregu
cennych przedmiotw, na przykad zotych listkw, srebra i turkusw, a
take prowiantu, jak ry, pszenica i jarzyny strczkowe, oraz z wizerunkw
mczyzny lub kobiety i domu.

Compitalia wita bstw opiekujcych si rozdroami i skrzyowaniami drg u staroytnych Rzymian.

Mczyzna, kobieta i dom maj oszuka demony, gdyby pojawiy si mimo


ofiar, i wprowadzi je w bd, by mylay, e wizerunki s w istocie mieszkacami domu. Bd mogy wobec tego zo sw wywrze na kawakach drzewa, a w ten sposb mieszkacy domu bd uratowani.
Gdy wszystko jest ju gotowe, kapan modli si do Starej Khn-ma, proszc, by przyja skromne dary i zamkna drzwi rozwarte na ziemi, by demony nie przybyy i nie wyrzdziy szkody domostwu.
Majc na uwadze te przykady, moemy zaoy, e weniane kuky zawieszane przed domami w staroytnym Rzymie podczas wita Compitaliw nie byy substytutami ludzkich ofiar, ktre dawniej skadano o tej porze
roku, lecz raczej ofiarami zastpczymi i skadanymi Matce wzgldnie Babce
Duchw w nadziei, e krc po miecie, przyjmie je lub wemie za mieszkacw domu i w ten sposb oszczdzi ich przez jeszcze jeden rok. By
moe, kuky robione z sitowia, ktre w maju kapani i westalki wrzucali do
Tybru ze starego Mostu Sublicyjskiego, miay pocztkowo to samo znaczenie miay wyzwoli miasto z wadzy demonw, przesuwajc ich uwag z
istot ludzkich na kuky, a potem topic to niesamowite towarzystwo w rzece
szybko unoszcej je do morza. W ten sam sposb tubylcy w Starym Kalabrze zwykli byli co pewien czas oczyszcza miasto od diabw, zwabiajc
nieostrone demony do aosnych strachw na wrble i topic je nastpnie w
rzece. Takie tumaczenie rzymskiego obyczaju podtrzymuje w pewnej mierze wiadectwo Plutarcha, ktry ceremoni t okrela jako najwiksze
oczyszczenie.

XLIV

Zabijanie boskiego zwierzcia

Z poprzednich rozdziaw dowiedzielimy si, e w wielu spoecznociach, ktre po przebyciu ewolucji trudniy si ju gwnie rolnictwem,
istnia zwyczaj zabijania i spoywania mcznych bstw bd to w ich wasnej postaci zboa, ryu itd., bd te w zapoyczonych ksztatach ludzi lub
zwierzt. Naley jeszcze dowie, e zarwno plemiona myliwskie i pasterskie, jak i ludy rolnicze zwyky byy zabija istoty przez siebie czczone.
Pord tych istot lub bogw, jeli w ogle mona je tak nazwa, ktre myliwi i pasterze czcz i zabijaj, s zwyke zwierzta, bynajmniej nieuwaane
za wcielenia istot wyszych. Pierwszy przykad zaczerpniemy z obyczajw
Indian kalifornijskich, ktrzy zamieszkujc yzn krain pod niebem agodnym i umiarkowanym, znajduj si jednakowo na najniszym prawie
szczeblu dzikoci. W plemieniu Acagchemem istnieje kult wielkiego myszoowa i raz do roku urzdzaj ku jego czci wielkie wito zwane Panes, czyli
witem ptakw. Dat wita podawano ludziom w przeddzie uroczystoci
i natychmiast przystpowano do budowy specjalnej wityni (vanquech)
bdcej, jak si zdaje, kolist lub owaln palisad z wypchan skr kojota,
czyli wilka stepowego, osadzon na palisadzie, przedstawiajc boga Chinigchinich. Po zakoczeniu budowy wityni wnoszono do rodka w uroczystej procesji myszoowa i skadano go na specjalnie w tym celu przygotowanym otarzu. Wszystkie mode niewiasty, matki i panny, zaczynay biega
bezadnie, jak gdyby czym zaniepokojone, to w jednym, to w drugim kierunku, a starszyzna obu pci przygldaa si temu w milczeniu, wodzowie
za przystrojeni w pira i z pomalowanymi ciaami taczyli wok czczonego ptaka. Po zakoczeniu tych ceremonii zanoszono ptaka do gwnej wityni. Wszyscy brali udzia w wielkiej paradzie, wodzowie za taczyli
i piewali, kroczc na czele pochodu. Po przybyciu do wityni zabijano
ptaka, uwaajc przy tym, by nie uroni ani kropli jego krwi. Skr wraz z
pirami cigano i przechowywano jako relikwi wzgldnie po to, by pniej sporzdzi z niej witeczny strj, czyli paelt. cierwo zakopywano w
dziurze w wityni. Wok grobu zbieray si stare kobiety, paczc i zawodzc rozpaczliwie. Sypay one na grb rne gatunki ziarna i okruchy jedzenia, wykrzykujc przy tym: Dlaczego ucieke? Czy nie byoby ci lepiej z
nami? Robiby pinole [rodzaj kleiku] tak jak i my, gdyby nie uciek, nie
zostaby Panes, i tak dalej. Po zakoczeniu tej ceremonii tace rozpoczynay si na nowo i trway przez trzy dni i trzy noce. Panes uwaano za kobiet, ktra ucieka w gry i tam przemieni j w ptaka bg Chinigchinich.

Indianie wierzyli, e chocia co roku powicaj ptaka, powraca ona do ycia i do swego domu w grach. Co wicej, byli przekonani, e
za kadym razem, gdy si go zabija, ptak mnoy si, poniewa co roku
wszyscy wodzowie wicili to samo wito Panes i wierzyli gboko, e ptaki
skadane w ofierze s jedn i t sam niewiast.
Jedno w wieloci, ktr postuluj Kalifornijczycy, jest bardzo charakterystyczna i pozwala wytumaczy motywy, jakimi si kieruj, zabijajc
ptaka. Pojmowanie ycia gatunku jako czego oddzielnego od ycia jednostki, tak proste i oczywiste dla nas, wydaje si czym niepojtym kalifornijskiemu dzikiemu. ycie gatunku moe on sobie wyobrazi jedynie jako ycie jednostki, wystawione na te same niebezpieczestwa i klski, jakie zagraaj yciu jednostki. Widocznie wyobraa sobie, e gatunek, pozostawiony wasnemu losowi, zestarzeje si i umrze, podobnie jak jednostka, naley
wic podj jakie kroki w celu uratowania przed wyginiciem gatunku,
ktry uwaa si za boski. Jedynym w jego pojciu sposobem uniknicia katastrofy jest zabicie jednego stworzenia z danego gatunku, w ktrego yach
wartko jeszcze pynie strumie ycia i ktre nie ugrzzo jeszcze w moczarach staroci. Zycie skierowane z jednego kanau popynie na nowo i swobodnie w innym kanale, innymi sowy, zabite stworzenie odyje i rozpocznie
nowe ycie z ca si i energi modoci. Z naszego punktu widzenia jest to
rozumowanie bezsensowne; ale tak samo bezsensowny wydaje si nam obyczaj. Warto zauway, e podobne pomieszanie poj ycia gatunku i indywidualnej jednostki panuje na Samoa. Kada rodzina ma tu swego boga w
postaci jakiego zwierzcia, ale mier jednej istoty, na przykad sowy, nie
jest bynajmniej mierci boga; uwaano, e mimo to yje on i wcielony jest
we wszystkie istniejce sowy.
W religii staroytnego Egiptu znajdujemy paralel opisanego przed chwil
prymitywnego obrzdu kalifornijskiego. Tebaczycy i wszyscy inni Egipcjanie, ktrzy czcili tebaskiego boga Ammona, uwaali barana za zwierz
wite i nie skadali go w ofierze. Ale raz do roku, podczas wita Ammona,
zabijali barana, cigali z niego skr i ubierali w ni wizerunek boga, po
czym opakiwali barana i skadali go w witym grobie. Zwyczaj ten wyjania legenda, podug ktrej Zeus ukaza si pewnego razu Herkulesowi
odziany w runo i z gow barana. Oczywicie w tym wypadku baran jest po
prostu zwierzcym bogiem Teb, podobnie jak wilk by zwierzcym bogiem
Lykopolis, a kozio zwierzcym bogiem Mendes. Innymi sowy, baranem
tym by sam Ammon. Co prawda na zabytkach widzimy Ammona w postaci
pludzkiej, z ciaem czowieka i gow barana. Dowodzi to jedynie, e by
on w stadium przejciowym, przez ktre stale przechodz zwierzcy bogowie, zanim okazuj si bogami w peni antropomorficznymi. Baran wobec
tego nie by zabijany jako ofiara skadana Ammonowi, lecz jako sam bg, a

o tym, e by on identyczny ze zwierzciem, wiadczy zwyczaj przybierania


jego wizerunku w skr zarnitego zwierzcia. Takie doroczne zabijanie
boga-barana da si wytumaczy przyczynami, ktre przypisaem oglnemu
zwyczajowi zabijania boga, a take szczeglnym kalifornijskim zwyczajom
zabijania boskiego myszoowa.
W obyczajach kalifornijskich i egipskich nie moemy dopatrzy si
zwizku kultu zwierzcia z rolnictwem, przypuszczamy wic, e pochodzi
on z okresu, kiedy spoeczestwo znajdowao si na etapie ycia myliwskiego i pasterskiego. To samo mona powiedzie o obyczajach, ktre za
chwil opiszemy, chocia przestrzegajcy ich Indianie Zuni z Nowego Meksyku osiedlili si w otoczonych murami wioskach i miasteczkach szczeglnego rodzaju i zajmuj si rolnictwem oraz garncarstwem i tkactwem. Ale
obyczaje Zuni posiadaj pewne cechy pozwalajce zaliczy je do innej kategorii anieli poprzednio przedstawione. Warto je wobec tego opisa sowami
naocznego wiadka.
W poowie lata upay wzmogy si straszliwie. Mj brat [tzn. adoptowany
indiaski brat] i ja siedzielimy w chodnej piwnicy naszego domu, on
zajty w swej prymitywnej kuni przerabia za pomoc prostych narzdzi
monety meksykaskie na rozmaite bransoletki, paski, kolczyki, guziki i tym
podobne barbarzyskie ozdoby. Narzdzia jego byy straszliwie prymitywne,
a jednak dziki cierpliwoci i przemylnoci wyrabia przepikne rzeczy.
Pewnego dnia, gdy siedziaem, przypatrujc si jego pracy, zesza z gry
popiesznie procesja zoona z pidziesiciu mczyzn i oddalia si, przemierzajc rwnin w kierunku zachodnim. Prowadzi j uroczycie kapan
umalowany i wystrojony w muszle, a za nimi kroczy z pochodni Szu-lu-witsi, czyli Bg Ognia. Gdy znikli z oczu, zapytaem starszego brata, co to
wszystko znaczy.
Id odpowiedzia do miasta Ka-ka i ojczyzny naszych innych.
Po czterech dniach, przed zachodem soca, powrcili, przebrani w pikne
parafernalia Ka-k'ok-szi, czyli Dobrego Taca. Szli gsiego po tej samej
ciece. Kady z nich nis ostronie, jak matka dziecko, kosz z ywymi i
wierccymi si wiami. Niektre z tych wstrtnych pazw, owinite w
mikkie koce tak, e wystaway im gowy i koczyny, nieli na plecach przybrani w pira pielgrzymi. Wygldao to jak mieszna, a przy tym uroczysta
karykatura matek nioscych w taki sam sposb mae dzieci. Tego wieczoru,
gdy jadem na grze kolacj, zjawi si szwagier pana domu. Rodzina powitaa go jak posaca niebios. W drcych rkach nis jednego z buntujcych
si krzywdzonych wi. Na doniach i stopach wida byo jeszcze lady farby, co wiadczyo, e by jednym z biorcych udzia w witej misji.
A wic bye w Ka-thlu-el-lon? zapytaem.
Ee odpowiedzia, zmczony, gosem zachrypym od dugiego piewania, opadajc niemal wyczerpany na zwj skr, ktry dla niego pooono,

i kadc ostronie wia na pododze. Gdy tylko stworzenie znalazo si na


wolnoci, ruszyo popiesznie co si w niedonych nogach. Jak jeden m
caa rodzina porzucia straw, yki, kubki i chwytajc z powiconej misy z
jedzeniem cae garcie zawartoci, popieszya za wiem po izbie, do ciemnych ktw, wok dzbanw z wod, za arnami i z powrotem na rodek izby,
modlc si i rzucajc na skorup wia garcie mki. Wreszcie, o dziwo,
w podszed do zmczonego czowieka, ktry go przynis.
Ha! zawoa ten, wzruszony widzicie, wraca do mnie; oto jak wielkimi askami obdarzaj mnie dzi bogowie po czym pogaskawszy rozcignite u jego stp zwierz, dugo i gboko wdycha zapach doni, proszc
rwnoczenie o ask bogw. Nastpnie podparszy podbrdek doni, wpatrywa si duymi, rozmarzonymi oczami w swego rozcignitego na pododze brzydkiego jeca, ktry mruga zasypanymi mk powiekami i drapa
gadk podog, jak gdyby wspominajc swj rodzimy ywio. Pozwoliem
sobie zada w tej chwili pytanie:
Dlaczego nie pucicie go wolno albo nie dacie mu troch wody?
Czowiek zwrci ku mnie z wolna spojrzenie, a na jego twarzy dziwny wyraz boleci miesza si z oburzeniem i litoci. Nabona rodzina patrzaa na
mnie z niekamanym przeraeniem.
Biedny modszy bracie! odezwa si na koniec Czy nie wiesz, jak
bardzo jest on drogocenny? On miaby umrze? Nie umrze! Powiem ci to, nie
moe umrze.
Ale umrze, jeli nie dacie mu czego do jedzenia i wody do picia.
Ot powiadam ci, e umrze nie moe. Jutro zmieni jedynie dom i powrci do domu swych braci. No tak, ale skd ty moesz o tym wiedzie? rozwaa spraw. Po czym zwrci si znowu do olepionego wia:
Ach, moje biedne utracone dziecko czy moe rodzicu, mj niedoszy bracie
albo niedosza siostro! Kto wie, kim miae by? By moe, moim pradziadkiem lub prababk! Po czym zacz przejmujco paka, a kaniom jego
wtroway niewiasty i dzieci, on za ukry twarz w doniach. Przejty jego
rozpacz, mimo i zrodzia si z nieporozumienia, uniosem wia do warg
i pocaowaem zimn skorup, po czym popiesznie opuciem pogron w
aobie rodzin. Nastpnego dnia przy akompaniamencie modlitw i czuych
prb, z pirami i ofiarami, biedny w zosta zabity, a miso jego i skr
zoono w maej rzeczce, by mg raz jeszcze powrci do wiecznego ycia
wrd swych towarzyszy w mrocznych wodach jeziora umarych. Ze skorupy
starannie wydrapanej i wysuszonej zrobiono grzechotk uywan przy tacu.
Przykryta kawakiem wyprawionej skry kolej, nadal jeszcze zwisa z zakopconych belek domu mego brata. Kiedy jaki Nawaho chcia j kupi, eby
zrobi z niej chochl, ale wyrzucono go z domu z oburzeniem i wyrzutami.
Gdyby ktokolwiek pozwoli sobie na uwag, e w ju nie yje, sowa jego
powitano by strumieniami ez i przypominano by mu, e jedynie zmieni

dom, przenis si do innego domu i poszed mieszka do domu naszych


innych, ktrzy odeszli.
W zwyczaju tym wystpuje najwyraniej wiara w przechodzenie duszy
ludzkiej do ciaa wia. Teori wdrwki dusz gosz Indianie plemienia
Moki, nalecy do tej samej rasy co plemi Zuni. Indianie Moki dziel si na
klany totemiczne klan Niedwiedzia, klan Jelenia, klan Wilka, klan Zajca itd. Wierz oni, e przodkami tych klanw byy niedwiedzie, jelenie,
wilki, zajce itd. i e po mierci czonkowie klanu staj si niedwiedziami,
jeleniami, wilkami, zajcami itp. zgodnie z tym, do jakiego klanu za ycia
naleeli. Rwnie Zuni dziel si na klany, podobnie jak Moki, a jednym z
totemw jest w. Tak wic ich wiara w wdrwk dusz i przechodzenie
ich w wie jest prawdopodobnie jednym ze staych artykuw ich totemicznej wiary. C wobec tego oznacza zabijanie wia, w ktrym jak
wierz przebywa dusza jednego z ich rodakw? Widocznie celem tego
zabiegu jest utrzymanie kontaktu z tamtym wiatem, w ktrym dusze zmarych gromadz si w postaci wi. Przekonanie o tym, e dusze zmarych
wracaj od czasu do czasu do swoich domw, jest szeroko rozpowszechnione. Zgodnie z tym przekonaniem niewidzialni gocie s przyjmowani, goszczeni, a nastpnie odsyani w swoj drog przez ywych. W ceremonii u
Zuni zmarli sprowadzani s do domu w postaci wi, a zabijanie tych zwierzt jest form odsyania ich dusz do krainy duchw. Tak wic podane wyej
oglne wyjanienie zwyczaju zabijania boga nie odpowiada, jak si zdaje,
procedurze stosowanej przez Zuni. Prawdziwy sens praktykowanego przez
nich obyczaju jest nieco niejasny. Nie rozprasza tej niejasnoci pniejszy,
bardziej szczegowy opis ceremonii, ktry do nas dotar. Dowiadujemy si
z tej relacji, e ceremonia bya czci skomplikowanego obrzdku przestrzeganego przez Indian Zuni w czasie letniego przesilenia w celu zapewnienia sobie obfitych deszczw. Wysya si posw, ktrzy maj sprowadzi
swoje drugie wcielenia, wie, z witego jeziora Kothluwalawa, do ktrego wedug wierzenia udaj si dusze zmarych. Uroczycie sprowadzone
stworzenia umieszcza si w misach z wod, po czym tacz wok nich
mczyni przebrani za bogw i boginie.
Po uroczystoci ci, ktrzy schwytali wie, zabieraj je do swoich domw
i wieszaj za szyje na krokwiach, po czym rano wrzucaj do garnkw z
wrztkiem. Jaja wie uchodz za szczeglny przysmak. Miso jada si
rzadko, chyba jako lekarstwo na choroby skrne. Cz misa wrzuca si do
rzeki z khakwa (paciorkami z biaych muszli) i paciorkami turkusowymi jako
ofiar dla Rady Bogw.
Relacja ta potwierdza w kadym razie nasz hipotez, e wie s wcieleniem zmarych ludzi. Zuni bowiem nazywaj je drugimi wcieleniami,

czyme innym mogyby zreszt by, jak nie duszami zmarych w ciaach
wi, zwaywszy, e przybyy one z nawiedzonego przez duchy jeziora?
Gwnym celem tacw i modlitw podczas tych uroczystoci letniego przesilenia jest, jak si zdaje, sprowadzenie deszczu, by moe wic intencj
sprowadzenia wi do Zuni i taczenia przed nimi jest zdobycie przychylnoci duchw przodkw wcielonych w wie, by uyy swej wadzy nad
wodami niebieskimi dla dobra swych yjcych nastpcw.
Niejasny jest rwnie w pierwszej chwili sens ofiarowania niedwiedzia
przez Ajnw, prymitywny lud zamieszkujcy japosk wysp Jezo, jak te
Sachalin i poudniowe Wyspy Kurylskie. Nieatwo okreli stosunek Ajnw
do niedwiedzia. Nazywaj go kamui, czyli bogiem, ale uywaj rwnie
tego samego sowa w odniesieniu do cudzoziemcw, wobec tego moe ono
oznacza jedynie istot obdarzon nadludzkimi, a w kadym razie niezwykymi silami. Dowiadujemy si rwnie, e niedwied jest ich gwnym
bstwem, e w religii Ajnw niedwied odgrywa gwn rol, z
wszystkich zwierzt niedwied gwnie czczony jest bawochwalczo, e
czcz go na swj sposb, i nie ulega wtpliwoci, i niedwied wywouje wicej uczu skaniajcych do religijnego kultu anieli nieoywione siy
przyrody, Ajnowie za wyrniaj si szczeglnie jako czciciele niedwiedzia. Ale rwnoczenie zabijaj niedwiedzia przy kadej nadarzajcej si
okazji. W latach minionych Ajnowie uwaali polowanie na niedwiedzia za
najbardziej mski i poyteczny sposb spdzania czasu; mczyni jesie,
zim i wiosn spdzaj, polujc na niedwiedzia i jelenia. Cz daniny
wzgldnie podatkw spacaj w skrach, sami za ywi si suszonym misem. Miso niedwiedzia jest istotnie gwnym ich poywieniem, jedz je
zarwno wiee, jak i solone, skry za dostarczaj im odziey. W rzeczy
samej kultem, o ktrym wspomina cytowany autor, otaczany jest gwnie
niedwied zabity.
Ale nas tutaj interesuje przede wszystkim wito niedwiedzia u Ajnw.
Pod koniec zimy chwytaj oni maego niedwiadka i zabieraj ze sob do
wioski. Jeeli jest jeszcze bardzo may, karmi go wasn piersi kobieta, a
jeli nie ma w pobliu karmicej kobiety, karmi si zwierztko z rki lub z
ust. Przez cay dzie niedwiadek bawi si z dziemi kolo domu i wszyscy
s do niego bardzo przywizani. Gdy jednak podronie i jest ju tak duy, e
moe wyrzdzi krzywd czowiekowi swymi uciskami lub pazurami, zamyka si go w mocnej klatce z drzewa, gdzie zazwyczaj pozostaje przez dwa
lub trzy lata. ywi si go rybami i kasz owsian do chwili, gdy nadejdzie
pora, by zwierz zabi i zje. Ale rzuca si w oczy, e mody niedwied
hodowany jest nie tylko dla sprawienia porzdnej uczty, ale traktowany jest
i goszczony jako fetysz, a nawet pewnego rodzaju istota wysza. Na Jezo
wspomniane wito obchodzone jest zazwyczaj we wrzeniu lub padzierniku. Przed witem Aj nowie usprawiedliwiaj si przed bogami, twierdzc,

e traktowali niedwiedzia dobrze dopty, dopki to byo moliwe, ale teraz


nie mog go ju duej karmi i musz go zabi. Czowiek, ktry urzdza
uczt z niedwiedzia, zaprasza wszystkich krewnych i znajomych. W malej
wiosce wszyscy niemal mieszkacy bior w niej udzia, a nawet gocie z
odlegych wiosek s zapraszani i zazwyczaj przybywaj, skuszeni perspektyw popicia sobie za darmo. Zaproszenie ma mniej wicej tak form: Ja,
Taki-to-a-taki, mam zamiar zoy w ofierze mae kochane boskie stworzenie mieszkajce w grach. Moi przyjaciele i panowie, przybdcie na uczt,
zespolimy si w wielkiej radoci odsyania boga. Przybdcie. Gdy ju
wszyscy zebrali si przed klatk, mwca, specjalnie do tego celu wyznaczony, zwraca si do niedwiedzia i powiada mu, e odel go teraz do jego
przodkw. Prosi o wybaczenie tego, co mu zrobi; ma nadziej, e nie bdzie si gniewa, i pociesza zwierz, e na dug drog otrzyma duo struganych witych patykw (inao), mnstwo ciastek i wina. Jedno z takich
przemwie, ktre sysza Batchelor, brzmiao nastpujco:
O boski, ktry zosta zesany nam na wiat dla polowania. O wspaniae
mae bstwo, czcimy ci; prosz ci, wysuchaj naszych modw. ywilimy
ciebie i wychowali, nie szczdzc trudw i wyrzecze, a wszystko dlatego, e
ci tak bardzo kochamy. Teraz gdy ju wyrose i jeste wielki, odelemy ci
do twego ojca i matki. Gdy przybdziesz do nich, mw o nas dobrze, powiedz
im, jacy dobrzy bylimy dla ciebie. Prosimy ci, wr do nas i znowu zoymy
ci w ofierze.
Zwizanego sznurami niedwiedzia wyprowadza si z klatki i zasypuje
gradem tpych strza, by wprowadzi go w furi. Gdy zwierz zmczyo si
ju daremn szarpanin, przywizuje si je do pala, knebluje mu si pysk
i dusi, szyj umieszcza midzy dwiema belkami, ktre si gwatownie ciska, przy czym wszyscy obecni gorliwie pomagaj zadusi zwierz. Wybiera
si rwnie dobrego ucznika, ktry trafia strza niedwiedzia w serce w
taki sposb, by nie zostaa przelana ani kropla krwi, uwaaj bowiem, e
gdyby krew spada na ziemi, sprowadzioby to nieszczcie. Czasami jednak mczyni pij ciep krew niedwiedzia, by przeszy na nich jego odwaga i inne cnoty. Niekiedy smaruj krwi niedwiedzia swe szaty, co ma
przynie powodzenie na polowaniu. Gdy zwierz zostao wreszcie zaduszone, ciga si ze skr i ucina mu gow, ktr umieszcza si we
wschodnim oknie domu, ustawiajc pod pyskiem kawaek jego wasnego
misa i kubek z ugotowanym wasnym misem wraz z pierokami z prosa
i suszon ryb. Nastpnie odmawia si modlitwy do martwego zwierzcia,
czasami zaprasza si je, by wrcio po podry do rodzicw z powrotem na
ziemi, aeby mona je raz jeszcze zoy w ofierze. Gdy ju niedwied
rzekomo zakoczy spoywanie wasnego misa, czowiek, ktry przewodniczy uczcie, zabiera kubek z gotowanym misem, pozdrawia je i rozdaje

zawarto midzy wszystkich obecnych. Kady, mody i stary, musi skosztowa. Kubek zwany jest kubkiem ofiarnym, poniewa dopiero co by
ofiarowany martwemu niedwiedziowi. Gdy reszta misa zostaa ugotowana, rozdziela si j w podobny sposb midzy ludzi. Kady musi zje przynajmniej kawaek. Niewzicie udziau w uczcie rwnoznaczne jest z ekskomunik, a zaprzaniec znalazby si poza spoecznoci Ajnw. Dawniej
trzeba byo zje podczas uczty cae miso niedwiedzia oprcz koci, ale
obecnie przepisy s agodniejsze. Gow odcit od skry umieszcza si na
dugim palu obok witych rdek przed domem i tkwi ona tam tak dugo,
a zostanie tylko biaa czaszka. Czaszki te czczone s nie tylko podczas
wita, ale czsto do chwili, dopki si nie rozsypi. Ajnowie zapewniali
Batchelora, e naprawd wierz, i duch czczonego zwierzcia przebywa w
czaszce. Dlatego te nazywaj je boskimi przybytkami i wspaniaymi
bstwami.
Ajnowie z Sachalinu hoduj mode niedwiedzie i zabijaj je z podobnymi
ceremoniami. Dowiadujemy si, e nie uwaaj niedwiedzia za boga, lecz
tylko za posaca, ktrego wysyaj z rnymi poleceniami do boga lasu.
Zwierz trzyma si przez dwa lata w klatce, po czym zabija w czasie wita
odbywajcego si zawsze w noc zimow. Dzie poprzedzajcy skadanie
ofiary powicony jest na opakiwanie; stare kobiety na zmian speniaj
obowizek pakania i lamentowania przed klatk niedwiedzia. Potem okoo
pnocy albo wczesnym rankiem mwca wygasza dug oracj do niedwiedzia, przypominajc mu, jak o niego dbano, jak dobrze go karmiono,
kpano w rzece, dokadano stara, by mu byo ciepo i wygodnie.
Teraz mwi urzdzamy wielkie wito ku twojej czci. Nie bj si,
nie wyrzdzimy ci krzywdy. Zabijemy ci tylko i polemy do boga lasu, ktry
ci kocha. Damy ci dobry obiad, najlepszy, jaki u nas jade, i bdziemy razem ciebie opakiwa. Ajnos, ktry ciebie zabije, jest najlepszym z naszych
ucznikw. Oto tu stoi i pacze, i prosi, by mu przebaczy. Nic prawie nie
poczujesz, tak szybko wszystko si odbdzie. Sam chyba rozumiesz, e nie
moemy ciebie ywi bez koca. Dosy ju zrobilimy dla ciebie, teraz pora,
eby si dla nas powici. Popro boga, by zesa nam w zimie duo wydr
i soboli, a latem foki i ryby w obfitoci. Nie zapomnij naszego polecenia, bardzo ci kochamy, a nasze dzieci nigdy ciebie nie zapomn.
Po zjedzeniu ostatniego posiku przy powszechnym wzruszeniu wszystkich widzw, ponownych lamentach starych kobiet i zdawionych okrzykach
mczyzn niedwiedzia wie si, co nie jest bynajmniej atwe i bezpieczne,
po czym wyprowadza si go wzgldnie cignie, zalenie od humoru zwierzcia, na lince z klatki, trzykrotnie oprowadza wok klatki, w ktrej przebywa, potem wok domu waciciela zwierzcia i wreszcie dokoa domu
mwcy. Nastpnie przywizuje si go do drzewa przybranego witymi za-

struganymi patykami (inao). Mwca ponownie zaczyna dugie przemwienie, trwajce niekiedy do witu.
Pamitaj! woa. Pamitaj! Przypominam ci cae twoje ycie
i wszystko, co dla ciebie zrobilimy. Teraz kolej na ciebie, by speni swj
obowizek. Nie zapomnij, o co ci prosilimy. Powiedz bogom, by obdarowali
nas bogactwami, by nasi myliwi wracali z lasu obadowani rzadkimi futrami
i zwierztami do jedzenia, by nasi rybacy natrafiali na cae armie fok na
brzegu i w morzu, by ich sieci pkay od obfitoci ryb. Jeste nasz jedyn
nadziej. Ze duchy miej si z nas i a nazbyt czsto s wobec nas zoliwe
i wyrzdzaj nam krzywdy, ale przed tob skoni gow. Dalimy ci straw,
rado i zdrowie; zabijamy ci teraz, by mg wrci i zesa nam i naszym
dzieciom bogactwa.
Niedwied, coraz bardziej chmurny i podniecony, wysuchuje bez przekonania tego przemwienia. Kry nieustannie wok drzewa i wyje przejmujco, a wreszcie przy pierwszych promieniach soca ucznik wbija mu
strza w serce. Gdy tylko to uczyni, odrzuca uk i pada na ziemi, a starcy
i staruszki w lad za nim padaj na ziemi, paczc i kajc. Ofiaruj nastpnie nieywemu zwierzciu posiek z ryu i batatw i przemawiajc do niego
z aoci, dzikujc za to, co dla nich uczyni i wycierpia, odcinaj gow
i apy, zachowujc je jako witoci. Nastpuje potem biesiada z misa
i krwi niedwiedzia. Dawniej nie dopuszczano kobiet, ale obecnie bior w
niej udzia. Krew pije si jeszcze ciep, miso za gotuje, poniewa zwyczaj
zabrania pieczenia misa niedwiedzia. Poniewa za resztki niedwiedzia
nie mog by wniesione przez drzwi, a domy Ajnw na Sachalinie nie maj
okien, jeden z mczyzn wazi na dach i przez otwr, ktrym dym uchodzi,
wrzuca eb i skr do rodka. Ofiaruje si nastpnie ry i bataty gowie, a
obok niej kadzie si z wszelkimi nalenymi wzgldami fajk, tyto i zapaki. Zwyczaj wymaga, by gocie zjedli cale miso przed rozejciem si, przy
posiku nie wolno uywa soli i pieprzu i ani kawaka misa nie wolno rzuci psom. Gdy uczta zostaa zakoczona, gow zanosi si w gb lasu i skada na stosie czaszek niedwiedzich, wybielonych i rozpadajcych si, gnijcych resztek po podobnych witach w przeszoci.
Gilakowie (Niwchowie), lud tunguski we Wschodniej Syberii, urzdzaj
raz do roku, w styczniu, podobne wito niedwiedzia. wiadkiem takiego
wita w wiosce gilackiej Tebach w styczniu 1856 roku by rosyjski podrnik Leopold von Schrenck1 i jego towarzysze. Niedwied, jak opowiada
von Schrenck, odgrywa powan rol w yciu wszystkich ludw zamieszkujcych rejon Amuru i Syberi a po Kamczatk, ale najwiksze znaczenie
1

Leopold von Schrenck (1826-1894) badacz rosyjski pochodzenia niemieckiego, przyrodnik, etnograf i podrnik.

mia u Gilakw. Olbrzymie rozmiary, do jakich dochodzi w dolinie Amuru,


drapieno, ktr jeszcze bardziej zwiksza gd, i czste pojawianie si w
osiedlach ludzi czyni go drapienikiem wzbudzajcym najwikszy strach
wrd mieszkacw tego kraju. Nic dziwnego, e fantazja Gilakw zajmuje
si nim i otacza go zarwno za ycia, jak i po mierci swego rodzaju nimbem przesdnego strachu. Uwaa si na przykad, e dusza Gilaka, ktry
poleg w walce z niedwiedziem, przechodzi w ciao zwierzcia. Jednake
miso niedwiedzia stanowi nieprzezwycion pokus dla podniebienia
Gilakw, zwaszcza jeli zwierz trzymane byo przez pewien czas na uwizi i karmione rybami, obroso tuszczem, co zdaniem Gilakw nadaje misu
szczeglnie wspaniay smak. Ale po to by bezkarnie mc rozkoszowa si
tym przysmakiem, uwaaj za niezbdne przestrzeganie wielu ceremonii
majcych na celu oszukanie niedwiedzia pozorami szacunku, zaagodzenie
gniewu zabitego zwierzcia za pomoc hodw skadanych odchodzcemu
duchowi. Oznaki szacunku pojawiaj si natychmiast po schwytaniu niedwiedzia. Sprowadza si go triumfalnie do domu i trzyma w klatce, wszyscy
za mieszkacy wioski karmi go po kolei. Chocia by schwytany lub zakupiony przez jednego czowieka, w pewnym sensie naley do caej wioski.
Jego miso bdzie zjedzone na wsplnej biesiadzie, zatem kady musi przyczyni si do wyywienia go za ycia. Dugo pobytu w niewoli zaley od
wieku zwierzcia. Stare niedwiedzie chowane s zaledwie przez kilka miesicy, szczenita natomiast do czasu, dopki nie dorosn. Gruba warstwa
tuszczu jest hasem do wita, odbywajcego si zawsze zim, zazwyczaj w
grudniu, ale czasami take w styczniu lub lutym. Podczas uroczystoci, ktrych wiadkami byli rosyjscy podrnicy, trwajcych przez kilka dni, zabito
i zjedzono trzy niedwiedzie. Wielokrotnie prowadzono zwierzta przez
wie i zmuszano je, by wchodziy do kadego domostwa, gdzie karmiono je
na znak, e wizyta ich jest zaszczytem, i podejmowano jak upragnionych
goci. Zanim jednak wyruszono w obchd, Gilakowie bawili si w obecnoci
zwierzt w skakank i by moe, jak sdzi von Schrenck, robiono to na
cze zwierzt. W noc poprzedzajc zabicie zwierzt wszystkie trzy niedwiedzie prowadzono dugo po zamarznitej rzece przy wietle ksiyca. Tej
nocy nikomu w wiosce spa nie byo wolno. Nastpnego dnia ponownie
sprowadzano zwierzta po stromym brzegu do rzeki i trzykrotnie okrano
przerbel, z ktrego kobiety czerpay wod, po czym zabierano niedwiedzie
na wyznaczone miejsce niedaleko wioski i zabijano strzaami z luku. Miejsce egzekucji byo wite, zaznaczone patykami, z ktrych zwisaa zestrugana kora. Tego rodzaju patyki s u Gilakw, podobnie jak u Ajnw, symbolami towarzyszcymi wszelkim obrzdom religijnym.
Gdy dom zosta ju przygotowany i przybrany na ich przyjcie, skry
niedwiedzi wraz z gowami wprowadza si nie przez drzwi, lecz przez
okno, po czym zawiesza si na swego rodzaju rusztowaniu naprzeciwko

ogniska, na ktrym gotuje si miso. U Gilakw gotowa miso niedwiedzia mog jedynie najstarsi mczyni, a jest to bardzo wielki przywilej.
Kobiety i dzieci, chopcy i modziecy nie bior w tym udziau. Zadanie
wykonywane jest powoli, z rozwag, a nawet pewnym namaszczeniem. W
przypadku opisanym przez rosyjskich podrnikw kocio otaczano najpierw grub warstw wirw, po czym napeniano go niegiem, poniewa
nie wolno uywa wody, gotujc miso niedwiedzia. A tymczasem pod
pyskami niedwiedzi zawieszano due drewniane koryto bogato zdobione
arabeskami i rzebami wszelkiego rodzaju. Po jednej stronie koryta by wyrzebiony niedwied, po drugiej ropucha. Gdy kaduby zostay przed wrzuceniem do kota powiartowane, kad z ng kadziono na ziemi przed
niedwiedziami, jak gdyby proszc o zezwolenie. Nastpnie elaznym hakiem wyawiano kawaki ugotowanego misa i kadziono na niecce przed
niedwiedziami po to, by pierwsze skosztoway swego misa. Tuszcz rwnie natychmiast po pociciu na paski zawieszano przed nimi, po czym odkadano do maej drewnianej niecki przed niedwiedziami. Na samym kocu
wntrznoci niedwiedzi krajano i umieszczano w maych naczyniach. W
tym samym czasie kobiety przygotowyway bandae z kolorowych szmat
i po zachodzie soca przewizywano nimi pyski zwierzt tu pod oczami,
by osuszy zy niedwiedzie.
Natychmiast po zakoczeniu ceremonii otarcia ez biednego misia zgromadzeni Gilakowie zabierali si powanie do poarcia misa. Ros zosta
ju przedtem zjedzony. Drewniane misy, talerze i yki, suce Gilakom
przy jedzeniu rosou z niedwiedzia i misa, s specjalnie przygotowane na
to wito i tylko wtedy uywane. Ozdobione s rzebionymi figurami
niedwiedzi i innymi obrazkami odnoszcymi si do zwierzcia lub jego
wita i ludzie niechtnie si z nimi rozstaj, poniewa maj w tym wzgldzie przesdne skrupuy. Koci do cna obgryzione wkadano z powrotem do
kota, w ktrym gotowano miso, a gdy uczta witeczna zostaa zakoczona, jeden ze starcw stawa w drzwiach i gazi jedliny uderza lekko kadego wchodzcego, ktry jad miso lub tuszcz niedwiedzia, by moe,
jako kar za to, e tak le obeszli si z kultowym zwierzciem. Po poudniu
kobiety wykonyway dziwny taniec. Za kadym razem taczya tylko jedna z
niewiast, wyginajc w najdziwaczniejszy sposb grn poow ciaa i przez
cay czas trzymajc w rce ga jody lub swego rodzaju drewniane kastaniety. Reszta niewiast akompaniowaa jej, uderzajc pakami o belki domu.
Von Schrenck uwaa, e po zjedzeniu misa starszyzna uroczycie wynosia
czaszk i koci niedwiedzia do lasu niedaleko wioski. Grzebie si tam
wszystkie koci z wyjtkiem czaszki. cina si nastpnie mode drzewo kilka stp nad ziemi. Pieniek rozcina si na dwoje, a czaszk wsadza jak klin
w szczelin. Gdy trawa wyronie na tym miejscu, czaszka zniknie z oczu i
na tym si skoczy historia niedwiedzia.

W obchodzeniu si tych plemion ze schwytanym niedwiedziem mona


dostrzec cechy, ktre trudno odrni od kultu religijnego. Do nich nale
midzy innymi modlitwy do ywego i zabitego zwierzcia, ofiarowanie
strawy, w tym kawakw jego wasnego misa wykadanych przed bem
zwierzcia, za praktykowany przez Gilakw zwyczaj prowadzenia ywego
niedwiedzia do rzeki dla zapewnienia obfitoci ryb i oprowadzanie go od
domu do domu, by kada rodzina zostaa pobogosawiona, przypomina europejski zwyczaj prowadzenia na wiosn od drzwi do drzwi maika lub ludzkiego przedstawiciela ducha drzewa, by obdzieli wszystkich razem i kadego z osobna wieymi siami powracajcej do ycia przyrody. Ponadto uroczyste spoywanie misa i krwi niedwiedzia, a szczeglnie obyczaj Ajnw
dzielenia zawartoci powiconego kubka przez stawianie go przed zabitym
zwierzciem, bardzo przypominaj sakrament, a potwierdza to przypuszczenie zwyczaj uywania specjalnych naczy do przechowywania misa i gotowania na ogniu rozpalonym za pomoc powiconych narzdzi, uywanych jedynie przy religijnych obrzdkach. Co wicej, nasz gwny autorytet
w dziedzinie religii Ajnw, pastor John Batchelor, otwarcie przedstawia jako
kult szacunek, ktrym Ajnowie otaczaj niedwiedzia, i stwierdza, e zwierz to jest ponad wszelk wtpliwo jednym z ich bogw. Ajnowie z pewnoci stosuj okrelenie bg (kamui) z ca swobod w stosunku do
niedwiedzia, ale jak sam Batchelor wskazuje, sowo to uywane jest w najrozmaitszych odcieniach znaczeniowych i w najrozmaitszym kontekcie,
tote z faktu zastosowania go do niedwiedzia nie moemy z ca pewnoci
wyciga wniosku, e zwierz to rzeczywicie byo uwaane za bstwo.
Mamy przecie relacje wyranie stwierdzajce, e Ajnowie z Sachalinu nie
traktowali niedwiedzia jako boga, lecz jedynie jako posaca bogw, a polecenia, jakie daj zwierzciu, zabijajc je, potwierdzaj to w peni. Widocznie Gilakowie rwnie uwaali niedwiedzia za posaca wysanego z darami dla Pana Gr, od ktrego zaley dobrobyt ludzi, traktowali jednak rwnoczenie zwierz jako istot wysz od ludzi, waciwie jako pomniejsze
bstwo, ktrego obecno we wsi, pki jest w niej ywiony i trzymany, jest
rdem ask, a szczeglnie chroni przed rojami nieustannie czyhajcych na
ludzi zych duchw, kradncych ich wasno i niszczcych ich ciaa chorobami i sabociami. Spoywajc miso, krew i ros ugotowany z niedwiedzia, zarwno Gilakowie, jak i Ajnowie wierz, e nabywaj w jakiej mierze potnych walorw zwierzcia, zwaszcza jego odwagi i si fizycznych.
Nic wic dziwnego, e traktuj tak wielkich dobrodziejw z oznakami najwyszego szacunku i przywizania.
Nieco wiata na ten zagadkowy stosunek Ajnw do niedwiedzi rzuca
porwnanie go z podobnym stosunkiem do innych stworze. Uwaaj oni na
przykad puchacza za dobre bstwo, ktre swym hukaniem ostrzega czowieka i chroni go przed grocym mu niebezpieczestwem. Dlatego te ko-

chaj puchacza, ufaj mu i czcz jako boskiego porednika midzy czowiekiem a jego Stwrc. Rozmaite imiona nadawane puchaczowi wiadcz zarwno o jego boskoci, jak i roli porednika. Gdy tylko nadarzy si okazja,
Ajnowie owi tego ptaka i trzymaj go w klatce, obdarzajc takimi przymilnymi tytuami jak: Mae kochane bstwo i Ukochany bg. Niemniej
jednak przychodzi czas, gdy kochane mae bstwo zostaje zaduszone i wysane jako porednik z poleceniem do wyszych bogw lub do samego
Stwrcy. Oto formua modlitwy wygaszanej przed zoeniem w ofierze
puchacza:
Ukochane bstwo, wyhodowalimy ci, poniewa ci kochamy, a teraz wysyamy ci do twego ojca. Ofiarujemy ci jedzenie, inao, wino i ciastka; zabierz je do swego rodzica, a bardzo si nimi ucieszy. Gdy przybdziesz do
niego, powiedz mu: Dugo yem midzy Ajnami, gdzie wychowali mnie
ojciec Ajnos i matka Ajnos. Przybyem teraz do ciebie. Przyniosem najrozmaitsze dobre rzeczy. Mieszkajc w kraju Ajnu, widziaem wielk bied. Zauwayem, e niektrzy ludzie optani s przez demony, inni pokaleczeni
przez dzikie zwierzta, inni przez lawiny, jeszcze inni ginli, gdy rozbijay si
odzie, a wielu choruje. Ciko jest tym ludziom. Ojcze mj, wysuchaj mnie,
popiesz si, aby wejrze na Ajnw i dopomc im. Jeli to zrobisz, wwczas
ojciec twj nam pomoe.
Ajnowie trzymaj ory w klatkach, czcz je jako bstwa i prosz o ochron przed zem. Mimo to skadaj ptaka w ofierze i modl si wwczas do
niego:
O wspaniae bstwo, o boski ptaku, wysuchaj moich sw. Nie naleysz do
tego wiata, poniewa mieszkasz ze Stwrc i jego zotymi orami. Daj ci
wobec tego te oto inao i ciastka, i inne cenne rzeczy. Pojed na tych inao
i wstp do swego domu na wspaniaym niebie. Gdy przybdziesz na miejsce,
zwoaj bstwa tobie podobne i podzikuj im w naszym imieniu za to, e rzdz wiatem. Wr do nas i rzd nami, prosimy ci o to. O mj bezcenny, id
w spokoju.
Ajnowie czcz rwnie jastrzbie, trzymaj je w klatce i skadaj w ofierze. Zabijajc ptaka, naley odmawia nastpujc modlitw: O boski jastrzbiu! Jeste dowiadczonym myliwym, spraw, by zstpia na mnie twa
mdro. Jeli jastrzb jest dobrze traktowany w niewoli i modlitwa zostaa
odmwiona tak jak naley, wwczas ptak z pewnoci pomoe myliwemu.
Tak wic Ajnos ma nadziej, e odniesie wiele korzyci ze stworze, ktre zabija, chocia traktuje je jako bstwa. Oczekuje od nich, e przeka
jego polecenia swym krewniakom lub bstwom przebywajcym na tamtym
wiecie, ma nadziej, e nabdzie ich zalet czy to przez spoycie czci ich

ciaa, czy te w inny sposb, i, jak si zdaje, oczekuje ich cielesnego zmartwychwstania, ktre pozwoli mu upolowa je na nowo, zabi i raz jeszcze
zebra wszystkie bogosawiestwa, jakie mu ju raz dao ich zabicie.
Do istotnych korzyci, na jakie liczy Ajnos, zabijajc czczone zwierzta,
naley nadzieja na suty posiek z ich misa i krwi, zarwno przy tej okazji,
jak i przy wielu innych podobnych okazjach w przyszoci. A ta mia perspektywa opiera si na wierze niezomnej w niemiertelno duszy i zmartwychwstanie ciaa zabitych zwierzt.
Podobnie wierzy wielu dzikich myliwych w rnych stronach wiata, a z
wiary tej powstao duo dziwacznych obrzdkw; niektre z nich wkrtce
opiszemy. Warto przy tym podkreli, e uroczyste wita, podczas ktrych
Ajnowie, Gilakowie i inne plemiona zabijaj oswojone i uwizione niedwiedzie z oznakami szacunku i smutku, s niczym innym jak powtrzeniem
na szersz skal i w bardziej uroczysty sposb podobnych obrzdkw przestrzeganych przez myliwych przy zabijaniu dzikiego niedwiedzia napotkanego w lesie. W przypadku Gilakw mamy nawet na to konkretne dowody.
Gwoli wyjanienia sensu obrzdkw gilackich, mwi Sternberg2:
Musimy przede wszystkim pamita, e wita niedwiedzia obchodzone s
nie tylko, jak to powszechnie, a faszywie si przyjmuje, przy zabijaniu domowego niedwiedzia, ale za kadym razem, gdy Gilak zabije niedwiedzia
na polowaniu. Co prawda w takim wypadku ceremonia jest mniej imponujcy, ale w zasadzie pozostaje taki sam. Gowa i skra zabitego w lesie niedwiedzia witana jest triumfalnie we wsi, z muzyk i uroczystymi ceremoniami.
Gow kadzie si na powiconym rusztowaniu, karmi i skada si jej ofiary,
podobnie jak przy zabijaniu niedwiedzia domowego. Gocie honorowi (Narch-en) i w tym wypadku si zbieraj. Take skada si w ofierze psy, a koci
s przechowywane z takim samym szacunkiem i w tym samym miejscu co
koci niedwiedzia domowego. Dlatego te wito zimowe jest jedynie rozszerzeniem obyczaju przestrzeganego przy zabijaniu kadego niedwiedzia.
Tak wic pozorna sprzeczno w praktykach tych plemion, czczcych
i niemale ubstwiajcych zwierzta, na ktre zazwyczaj poluj, ktre zabijaj i zjadaj, nie jest tak jaskrawa, jakby si to w pierwszej chwili zdawao.
Ludzie ci maj powody, i to czsto bardzo praktyczne powody, by postpowa w taki wanie sposb. Dziki bowiem nie jest bynajmniej tak nielogiczny i niepraktyczny, jakby si to mogo zdawa powierzchownemu obserwatorowi. Gboko przemyla problemy bezporednio go dotyczce, rozwaa
je i chocia jego wnioski czsto rni si bardzo od naszych, nie powinnimy odmawia mu zasugi cierpliwego i dugiego rozmylania nad pewnymi
2

Lew Sternberg (1861-1917) rosyjski etnograf zesany na Sachalin za udzia w ruchu rewolucyjnym. Bada m.in. ycie Gilakw.

zasadniczymi problemami ludzkiej egzystencji. W danym wypadku, jeli traktuje niedwiedzie w ogle jako istoty cakowicie podporzdkowane potrzebom czowieka, a rwnoczenie okrelone i pojedyncze zwierzta wybiera
jako przedmioty hodu graniczcego z ubstwieniem, nie powinnimy zbyt
pochopnie okrela takiego postpowania jako nielogicznego i niekonsekwentnego. Naley raczej spojrze z jego punktu widzenia, widzie rzeczy
jego oczyma i zrezygnowa z uprzedze, ktre tak silnie zabarwiaj nasz
obraz wiata. Jeli tak postpimy, wwczas prawdopodobnie dojdziemy do
wniosku, e przy wszelkich pozorach bezsensownoci czowiek dziki dziaa
zazwyczaj na podstawie rozumowania, ktre w jego przekonaniu zgodne jest
z jego ograniczonym dowiadczeniem.

XLV

Przebagiwanie dzikich zwierzt przez myliwych

Czowiek dziki tumaczy obecnoci niemiertelnej duszy nie tylko ycie


istot ludzkich, lecz rwnie wszelkiej przyrody oywionej. Zachowuje si w
tym wypadku bardziej liberalnie i, by moe, bardziej logicznie anieli
czowiek cywilizowany, ktry zazwyczaj odmawia zwierztom przywileju
niemiertelnoci przyznawanego wycznie sobie. Dziki nie jest tak dumny;
wierzy, e zwierzta obdarzone s takimi samymi uczuciami i rozumem jak
czowiek i na podobiestwo ludzi posiadaj dusze, ktre po mierci ciaa
yj nadal: albo kr w pobliu jako bezcielesne duchy, albo ponownie
przychodz na wiat w postaci zwierzcej.
Tak wic dla dzikiego, ktry wszelkie istoty yjce uwaa waciwie za
rwne czowiekowi, akt zabijania i zjadania zwierzcia musi mie cakiem
inne znaczenie anieli dla nas, przekonanych, e zwierzta posiadaj inteligencj znacznie nisz od naszej i nieprzyznajcych im niemiertelnej duszy. Tote opierajc si na zasadach tej pierwotnej filozofii, polujcy dziki,
ktry zabi zwierz, uwaa, e grozi mu zemsta ducha pozbawionego swego
ciaa wzgldnie wszystkich innych zwierzt tego gatunku, ktre w jego
przekonaniu s ze sob powizane, tak jak ludzie, wizami pokrewiestwa
i obowizku krwawej zemsty i obraaj si za krzywd wyrzdzon jednemu
z nich. w konsekwencji dziki trzyma si zasady niezabijania takich zwierzt,
ktrych zabicie nie jest absolutnie konieczne, a przynajmniej zwierzt dzikich i niebezpiecznych, po ktrych moe spodziewa si krwawej zemsty na
zabjcy. Do zwierzt takich nale krokodyle. Spotyka si je tylko w ciepych krajach, gdzie w zasadzie nie brak poywienia, tote czowiek prymitywny nie ma zbyt wielu powodw, by zabija je tylko dla ich niesmacznego
i ykowatego misa. Std te bierze si zwyczaj obowizujcy u niektrych
dzikich ludw, nakazujcy oszczdza krokodyle, a raczej zabija je tylko
wtedy, gdy wymaga tego obowizek krwawej zemsty, to znaczy, gdy trzeba
si zemci za ludzi przez krokodyla zabitych. Tak wic Dajakowie z Borneo dopty nie zabijaj krokodyla, dopki ten nie zabije czowieka.
Po c bowiem twierdz kogo zaczepia, gdy wiadomo, e jego
krewni tak atwo mog odpaci piknym za nadobne? Jeli jednak aligator
odbierze ycie czowiekowi, wwczas zemsta staje si witym obowizkiem
yjcych krewnych, a ci bd cigali ludoerc tak jak policjant przestpc.
Inni nawet wtedy trzymaj si z daleka, nie chcc miesza si do sporu, ktry
ich nie dotyczy. S przekonani, e aligatora-ludoerc ciga sprawiedliwa

Nemezis, tote gdy uda si im krokodyla zapa, wierz, e musi to by przestpca lub jego wsplnik.
Tygrys rwnie naley do tych niebezpiecznych zwierzt, z ktrymi dziki
woli nie mie do czynienia, obawiajc si, e po zabiciu jednego cignie na
siebie gniew pozostaych. W aden sposb nie mona przekona mieszkaca
Sumatry, by schwyta lub zrani tygrysa, chyba e zrobi to w obronie wasnej lub natychmiast po tym, jak tygrys zabi mu krewnego albo przyjaciela.
Gdy Europejczycy zastawiali sida na tygrysa, zdarzay si wypadki, e ludno okoliczna udawaa si na to miejsce i wyjaniaa zwierzciu, e to nie
oni zastawili sida i e odbyo si to bez ich zgody. Mieszkacy gr w okolicy Radamahall w Bengalu sprzeciwiaj si zabijaniu tygrysa, chyba e jedna z bestii porwaa kogo spord nich. Wyruszaj wwczas na polowanie z
zamiarem zabicia tygrysa. Gdy im si powiedzie, kad uki i strzay na zabite zwierz i wzywaj boga, owiadczajc, e zabili tygrysa z zemsty za
mier rodaka. Po dokonaniu zemsty kln si, e nie napadn na adnego
innego tygrysa, chyba e zmusz ich do tego takie same okolicznoci.
Indianie z Karoliny nie zaczepi wa, gdy go spotkaj na drodze, ale
przejd na drug stron cieki, przekonani, e jeli go zabij, krewni wa,
mszczc si, zabij ich braci lub przyjaci. Z takiego wanie powodu Indianie Seminole oszczdzali grzechotnika w przekonaniu, e dusza zabitego
grzechotnika podburzyaby inne grzechotniki do zemsty. Czerokezi uwaaj
grzechotnika za wodza plemienia ww, boj si go i otaczaj czci. Niewielu Czerokezw odway si zabi grzechotnika, jeli nie s do tego zmuszeni, ale i w takim wypadku zobowizani s odby pokut, proszc ducha
wa osobicie lub za porednictwem kapana o wybaczenie. Jeli te rodki
ostronoci zostan zaniedbane, krewni zabitego wa wyl jednego spord siebie jako mciciela, ktry wytropi zabjc i poksa go na mier.
Rzecz jasna, czowiek dziki nie moe sobie pozwoli na to, by oszczdza
wszystkie zwierzta. Niektre z nich musi zjada, w innym bowiem wypadku grozi mu mier z godu, a gdy dochodzi do alternatywy, e albo on, albo
zwierz bdzie musiao zgin, musi wwczas przeama swe przesdne
skrupuy i odebra ycie zwierzciu. Rwnoczenie jednak robi wszystko,
co w jego mocy, by przebaga swe ofiary i ich krewniakw. Nawet podczas
samego aktu zabijania okazuje szacunek, stara si usprawiedliwi lub nawet
zatai swj udzia i obiecuje, e resztki zabitych zwierzt otrzymaj nalene
honory. Odzierajc w ten sposb mier z jej grozy, stara si sw ofiar pogodzi z losem i nakoni jej towarzyszy, by poszli jej ladem i rwnie dali
si zabi. Mieszkacy Kamczatki zawsze trzymali si zasady niezabijania
zwierzcia ldowego lub morskiego bez uprzedniego usprawiedliwienia si
przed zwierzciem i proby, by nie brao im tego za ze. Ofiarowywali rwnie zwierzciu orzeszki cedrowe itp., by mylao, e nie jest ofiar, lecz
gociem na uczcie. Byli przekonani, e w ten sposb przeamuj pocho

innych zwierzt tego gatunku. Na przykad po zabiciu niedwiedzia i zjedzeniu jego misa gospodarz wnosi eb zwierzcia tam, gdzie zebrane byo
towarzystwo, owija go traw i podawa mu najrozmaitsze przysmaki. Po
czym win za mier niedwiedzia zrzuca na Rosjan i prosi zwierz, by na
nich wywaro swj gniew. Prosi rwnie niedwiedzia, by powiedzia innym niedwiedziom, jak dobrze si z nim obchodzono, by przychodziy bez
obawy. Z takim samym ceremonialnym szacunkiem traktowali mieszkacy
Kamczatki foki, morsy i inne zwierzta, zwykli byli rwnie wtyka gazki
przypominajce ziele niedwiedzie1 w pyski zwierzt, po czym napominali
czaszki z wyszczerzonymi kami, by bez obawy uday si do swych przyjaci i powiedziay im, by rwnie dali si zapa i skorzystali z tak wspaniaej gocinnoci. Ostiacy po upolowaniu i zabiciu niedwiedzia odcinali mu
eb i zawieszali na drzewie, po czym gromadzili si wok drzewa i oddawali mu bosk cze. Nastpnie biegli ku zabitemu zwierzciu, lamentujc
i woajc: Wiesz, kto ci zabi? Rosjanie. Wiesz, czym ucito ci eb? Rosyjskim toporem. A kto cign z ciebie skr? N zrobiony przez Rosjan.
Tumaczyli rwnie, e pira, ktre przyspieszay lot strzay, byy z obcego
ptaka i e oni nic z tym wszystkim nie mieli do czynienia, a jedynie wypucili strza. Postpuj w ten sposb, poniewa s przekonani, e krcy w
okolicy duch zabitego niedwiedzia napadnie na nich przy pierwszej sposobnoci, jeli go uprzednio nie przebagaj.
Finowie prbowali przekona zabitego niedwiedzia, e to nie oni go zabili, ale e spad z drzewa lub te zgin w jaki inny sposb. Urzdzali rwnie ku jego czci uroczystoci pogrzebowe, na zakoczenie ktrych bard
wylicza honory, jakie mu oddano, i da, by innym niedwiedziom opowiedzia o zaszczytach, jakie go spotkay, by inne niedwiedzie, idc za jego
przykadem, same przyszy i day si zabi. Gdy Lapoczykom udawao si
bezkarnie zabi niedwiedzia, dzikowali mu, e im niezego nie zrobi i e
nie zama ich palek i strza, ktrymi zadali mu miertelne rany. Modlili si,
by nie mci si na nich za sw mier zesaniem burz czy te w jakikolwiek
inny sposb, po czym zjadali jego miso podczas biesiady.
Taki szacunek dla niedwiedzia, ktrego myliwi stale zabijaj i jedz,
mona wyledzi wzdu caego pnocnego rejonu Starego wiata, od Cieniny Beringa do Laponii. W podobnej postaci pojawia si on w Ameryce
Pnocnej. Dla Indian amerykaskich polowanie na niedwiedzia byo wielkim wydarzeniem, do ktrego przygotowywali si dugimi postami i oczyszczeniami. Przed wyruszeniem na owy skadali ofiary przebagalne duszom
niedwiedzi zabitych na poprzednich owach i prosili, by sprzyjay myliwym. Po zabiciu niedwiedzia myliwy zapala sw fajk i wkadajc j
niedwiedziowi do pyska, dmucha w lulk, napeniajc paszcz zwierzcia
dymem, po czym prosi niedwiedzia, by nie gniewa si za to, e go zabi,
1

Jest to ziele zwane niedwiedzi ap (Acanthus mollis).

i nie przeszkadza mu w pocigu. Pieko si i zjadao caego niedwiedzia;


nie wolno byo zostawi ani jednego niezjedzonego kawaka. Gow, pomalowan na czerwono i niebiesko, zawieszano na palu, po czym mwcy zwracali si do niej, wychwalajc zabite zwierz. Mczyni klanu niedwiedzia
w Ottawie po zabiciu niedwiedzia kazali mu si raczy wasnym misem i
zwracali si do niego w nastpujcy sposb:
Nie miej do nas alu o to, e ci zabilimy. Jeste przecie rozsdny, widzisz, e nasze dzieci s godne. Kochaj ci i chc mie ciebie w swoich
ciaach. Czy nie jest wspaniae by zjedzonym przez dzieci wodza?
Innym wielkim zwierzciem, ktre dziki myliwy umierca z radoci, a
jednak dry przy tym ze strachu, jest wieloryb. Po zabiciu wieloryba morski
lud Koriakw z pnocno-wschodniego Sybiru urzdza wspln biesiad,
ktrej gwna cz
opiera si na zaoeniu, e umiercony wieloryb przyby do wioski w odwiedziny; e pozostanie tu przez pewien czas, gdy bdzie si go traktowao z
wielkimi honorami; e potem powraca do morza, by po roku wizyt powtrzy; e nakoni swych krewnych, by wraz z nim przybyli, opowiadajc im o
gocinnym przyjciu, jakie mu okazano. Wedug wyobrae koriackich wieloryby, podobnie jak inne zwierzta, stanowi plemi, a raczej rd spokrewnionych ze sob jednostek, mieszkajcych we wsi podobnej do wioski koriackiej.
Mszcz si one, gdy si jednego z nich zabije, i wdziczne s za okazan dobro.
Gdy mieszkacy wyspy Sainte Marie, na pnoc od Madagaskaru, wyruszaj na owy wieloryba, wybieraj jako cel mode wieloryby i
kornie prosz matk o wybaczenie, tumaczc, e to potrzeba zmusia ich
do zabijania jej potomstwa, i pytajc j, czy nie zechciaaby zej w gbiny
podczas dokonywania zabjstwa, eby nie zostay uraone jej matczyne uczucia, gdy bdzie przypatrywaa si temu, co musi jej sprawia tyle przykroci.
Ale czowiek dziki pragnie mie dobre stosunki nie tylko z niebezpiecznymi zwierztami. Co prawda, szacunek, jakim je obdarza, jest wprost proporcjonalny do ich siy i drapienoci. Tak wic dzicy Stienowie z Kambody, wierzc, e wszystkie zwierzta maj dusze, ktre wdruj po mierci,
prosz zwierz o przebaczenie, gdy je zabijaj, w obawie, by duch jego nie
zjawi si i nie drczy ludzi. Skadaj rwnie ofiary zwierzciu, ale odpowiadaj one jego wielkoci i sile. Ceremonie urzdzane po mierci sonia s
bardzo uroczyste i trwaj siedem dni. Podobne rozrnienia wprowadzaj
Indianie pnocnoamerykascy.

Niedwied, bizon i bbr s manidos (bstwa), ktre dostarczaj poywienia. Niedwied jest olbrzymi i dobry do jedzenia. Urzdzaj dla niego uroczystoci i prosz, by pozwoli si zje, chocia wiedz, e wcale tego nie
lubi. Zabijamy ci, ale bynajmniej nie przestajesz istnie. Gowie jego
i apom skada si hody... Inne zwierzta traktowane s w podobny sposb, z
podobnych powodw... Wiele zwierzt manidos czsto traktuje si pogardliwie, poniewa nie s niebezpieczne wia sodkowodnego, asic, tchrza
itd.
Rozrnienie to jest pouczajce. Zwierzta grone lub jadalne, wzgldnie
czce obie te cechy, traktowane s z uroczystym szacunkiem; te, ktre nie
s smaczne ani grone, s wzgardzone. Mamy wic przykady szacunku
okazywanego zwierztom gronym i jadalnym. Naley jeszcze dowie, e
istniej zwierzta, ktrym taki szacunek jest okazywany, chocia nie budz
lku, s albo jadalne, albo posiadaj cenne skry.
Syberyjski myliwy polujcy na sobole nie pozwala nikomu spojrze na
schwytane zwierz i uwaa, e jeli kto dobrze czy le si wyrazi o upolowanym sobolu, adnych ju wicej soboli nie schwyta. Syszano, jak pewien
myliwy wyrazi przekonanie, e sobole potrafi usysze, co si o nich mwi, nawet w odlegej Moskwie. Gwn przyczyn tego, e polowanie na
sobole tak mao przynosi dochodu, widzia w fakcie wysiania kilku ywych
soboli do Moskwy. Ogldano je tam ze zdumieniem jako dziwaczne stworzenia, a sobole nie mog tego cierpie. Inn, mniej wan przyczyn sabych wynikw oww, jest, jak twierdzi, to, e wiat si zepsu. Teraz zdarza si, e myliwy ukryje czasem upolowanego sobola zamiast odda go do
wsplnego zapasu. Tego rwnie sobl nie znosi. Myliwi na Alasce chowaj przez cay rok koci soboli i bobrw przed psami, a nastpnie grzebi je
troskliwie, by duchy opiekujce si sobolami i bobrami nie sdziy, e traktuje si je lekcewaco, bo wtedy nie udaoby si ju schwyta ani upolowa
adnych soboli. Kanadyjscy Indianie rwnie pilnowali, by ich psy nie gryzy koci, a przynajmniej pewnych koci bobrw. Jak najsumienniej zbierali
i przechowywali te koci, a gdy udao si bobra schwyta w sie, wrzucali je
do rzeki. Pewnemu jezuicie, ktry tumaczy, e przecie bobry nie mog
wiedzie, co si dzieje z ich komi, Indianin odpowiedzia:
Nic si nie znasz na chwytaniu bobrw, a mimo to paplesz o tym. Zanim
bbr wyda ostatnie tchnienie, dusza jego wpada do chaty czowieka, ktry go
zabija, i dobrze sobie zapisuje w pamici, co zrobiono z komi. Jeli rzuci
si je psom, wwczas inne bobry si o tym dowiedz i nie pozwol si schwyta. Jeli natomiast koci wrzuca si do ognia lub wody, s zadowolone, a
szczeglnie przydaje si to sieci, ktra je schwytaa.

Przed polowaniem na bobry modlono si do Wielkiego Bobra i ofiarowywano mu w prezencie tyto, a po polowaniu mwca wygasza pogrzebow
oracj nad zabitymi bobrami. Chwali ich odwag i mdro.
Nie usyszycie ju gosu wodza, ktry wami dowodzi i ktrego spord
wszystkich bobrw wybralicie jako swego prawodawc. Jzyk wasz, ktry
doskonale rozumiej czarownicy, nie bdzie si ju rozlega na dnie jeziora.
Nie bdziecie ju walczyli z wydrami, waszymi miertelnymi wrogami. Nie,
bobry! Ale za wasze skry kupi si bro; zaniesiemy wasze wdzone szynki
naszym dzieciom; nie pozwolimy psom gry waszych jake twardych koci.
Poza zwierztami, ktrych czowiek pierwotny boi si ze wzgldu na ich
si i drapieno, i tymi, ktre czci, poniewa oczekuje od nich dobrodziejstw, jest jeszcze inna kategoria stworze, ktre, jego zdaniem, trzeba
niekiedy udobrucha ofiarami i modlitwami. Naley do niej robactwo napastujce jego bydo i plony. Rolnik zna wiele przesdnych sposobw pozbywania si tego miertelnego wroga. Jedne z nich maj zniszczy lub zastraszy robactwo, inne tylko je przebaga i agodnie przekona, by opucio
trzody i pody ziemi. Tak na przykad estoscy chopi zamieszkujcy wysp
Oesel boj si bardzo sonika, owada wyrzdzajcego straszliwe szkody
zbou. Nazywaj go piknym imieniem, a gdy dziecko chce zabi sonika,
mwi: Nie czy tego; im bardziej mu zaszkodzimy, tym wiksz szkod
nam wyrzdzi. Gdy znajduj sonika, grzebi go w ziemi zamiast zabija.
Niektrzy umieszczaj go nawet w polu pod kamieniami i daj mu zboe,
mylc, e go w ten sposb udobruchaj, a wtedy wyrzdzi mniejsz szkod.
Gdy Saksoczycy w Transylwanii chc wrble utrzyma z daleka od zboa,
siewca rzuca pierwsz gar ziarna za siebie i mwi: To dla was, wrble.
Aby ochroni zboe przed miodunkami, zamyka oczy i rozrzuca trzy garcie
owsa we wszystkie strony wiata. Po takiej ofierze zoonej miodunkom jest
przekonany, e oszczdz jego zboe. W Transylwanii posuguj si nastpujcym sposobem chronienia zboa przed wszelkimi ptakami, zwierztami
i robactwem: po zakoczeniu siewu rolnik raz jeszcze przemierza pole od
koca do koca, naladuje ruch siania pust doni i mwi przy tym: To
siej dla zwierzt, to dla wszystkiego, co lata i peza, co chodzi i stoi, co
piewa i skacze, w imi Ojca i Ducha itd.. A oto niemiecki sposb na
oczyszczenie ogrodu z gsienic. Po zachodzie soca lub o pnocy gospodyni albo inna niewiasta z rodziny chodzi dookoa ogrodu i cignie za sob
miot. Nie wolno jej si obejrze za siebie i przez cay czas musi mrucze:
Dobry wieczr, Matko Gsienico, przyjdcie z mem do kocioa. Furtk
od ogrodu zostawia si na ca noc otwart.
Czasami, pragnc da sobie rad z robactwem, rolnik prbuje znale
zoty rodek midzy przesadn surowoci a zbytni saboci. Uprzejmy,

ale stanowczy, miarkuje surowo litoci. Staroytny grecki traktat o rolnictwie zaleca gospodarzowi, ktry chce si pozby myszy, taki oto sposb:
We arkusz papieru i napisz na nim nastpujce sowa: Zaklinam was,
myszy tu obecne, ebycie mi nie wyrzdziy szkody i nie pozwoliy innym
myszom szkodzi. Daj wam oto pole [w tym miejscu wyszczeglnia si pole],
ale jeli raz jeszcze was tu zapi, na matk bogw przysigam, e was rozszarpi na siedem kawakw. Po napisaniu tych sw umie papier na nieciosanym kamieniu na polu przed wschodem soca, ale uwaaj, by przytwierdzi go zapisan stron do gry.
W Ardenach twierdz, e mona pozby si szczurw, powtarzajc nastpujce sowa:
Erat verbum apud Deum vestrum2. Szczury samce i szczury samice, zaklinam was na wielkiego Boga, wyjdcie z mego domu, z caego mego gospodarstwa i zabierzcie si do takiego to a takiego miejsca do koca waszych
dni. Decretis reversis et desembarrassis virgo potens, clemens, justitiae3.
Nastpnie trzeba napisa te same sowa na kawakach papieru, zoy je
i umieci jeden pod drzwiami, przez ktre szczury maj wyj, drugi na
drodze, ktr maj pj. Egzorcyzm ten powinien by wykonany o wicie.
Przed kilku laty pewien farmer amerykaski napisa rzekomo list uprzejmy
do szczurw, tumaczc im, e zbiory byy liche i nie moe pozwoli sobie,
by je utrzymywa przez zim, i dla ich wasnego dobra radzi im, eby go
opuciy i wybray sobie ktrego z jego ssiadw, posiadajcego wicej
zboa. Dokument ten przybi do supa w swej stodole, by szczury go sobie
przeczytay.
Niekiedy upragniony cel zostaje osignity, gdy z wielkim szacunkiem
potraktuje si jedn lub dwie wybrane jednostki niemiego gatunku, reszt
natomiast przeladuje si nieugicie. Na indonezyjskiej wyspie Bali owi si
w wielkich ilociach myszy niszczce pola ryowe, po czym spala na stosie
w ten sam sposb co zmarych ludzi. Ale dwie schwytane myszy pozostawia
si przy yciu i obdarowuje ma paczuszk biaego lnu. Po czym ludzie
skaniaj si przed nimi jak przed bogami i puszczaj je wolno. Gdy ptaki
lub robactwo napastuj zbytnio gospodarstwa morskich Dajakw lub Ibanw
z Sarawaku, chwyta si po jednym z kadego gatunku (jednego wrbla, jednego konika polnego itd.), wsadza do maej deczki z kory, dobrze zaopatrzonej w prowiant, i deczk wraz z niemiymi pasaerami puszcza si z
biegiem rzeki. Jeli to nie przepdzi robactwa, Dajakowie uciekaj si do
2
3

Byo sowo u Boga waszego.


Po odwoaniu i rozwikaniu wyrokw potna, askawa dziewica sprawiedliwoci.

sposobu, ktry uwaaj za bardziej skuteczny. Wykonuj z gliny krokodyla


naturalnej wielkoci i umieszczaj go w polu, gdzie daj mu jedzenie, wdk
ryow i ptno oraz skadaj przed nim w ofierze kur i wini. Udobruchane tymi oznakami szacunku, grone zwierz szybko poyka wszystkie
stworzenia poerajce plony. W Albanii, gdy pola czy winnice niszczy szaracza lub chrzszcze, kilka kobiet z rozpuszczonymi wosami zbiera si,
apie par owadw, w kondukcie aobnym zanosi je do rda lub potoku
i tam je topi. Jedna z kobiet zawodzi: O szaraczo i chrzszczu, osierocilicie nas, a lament aobny podejmuj chrem inne niewiasty. Spodziewaj
si, e po tych aobnych obrzdkach zginie cae robactwo.

XLVI

Rne typy sakramentw zwierzcych

Teraz ju, by moe, atwiej bdzie zrozumie zagadkowy stosunek Ajnw i Gilakw do niedwiedzia. Dowiedlimy, e ostra linia podziau, ktr
my przeprowadzamy midzy ludmi a stworzeniami niszego rzdu, nie
istnieje dla czowieka dzikiego. W jego przekonaniu wiele zwierzt dorwnuje mu, a nawet go przewysza, nie tylko pod wzgldem zwierzcej siy,
ale i rozumu. i jeli z wyboru lub koniecznoci musi pozbawia je ycia,
czuje si zobowizany ze wzgldu na wasne bezpieczestwo czyni to w
sposb jak najmniej obraliwy nie tylko dla zwierzcia ywego, ale rwnie
dla ducha zabitego zwierzcia i innych zwierzt tego samego gatunku, ktre
mogyby si poczu uraone wyrzdzonym afrontem, podobnie jak plemi
dzikich mcioby si za krzywd lub obraz wyrzdzon jednemu ze swych
czonkw. Wiemy ju, e do wielu sposobw, ktrymi dziki stara si naprawi krzywdy wyrzdzone swym ofiarom, naley midzy innymi okazywanie
szacunku kilku wybranym egzemplarzom gatunku. Tego rodzaju zachowanie przypuszczalnie upowania go do bezkarnoci w stosunku do wszystkich
innych zwierzt danego gatunku, gdy tylko nadarzy si okazja. Zasada ta,
by moe, wyjania zagadkow w pierwszej chwili i niekonsekwentn postaw Ajnw wobec niedwiedzia. Miso i skra niedwiedzia jest staym
rdem wyywienia i odziey, poniewa jednak niedwied jest zwierzciem potnym i rozumnym, naley da pewne zadouczynienie caemu
gatunkowi za straty w postaci tylu zabitych niedwiedzi. Zadouczynienie
czy te przebaganie przyjmuje form wychowywania maych niedwiadkw, otaczania ich szacunkiem za ycia i okazywania gbokiego alu
i przywizania, gdy si je zabija. W ten sposb mona udobrucha inne niedwiedzie, ktre ju nie bd si mciy za zabijanie zwierzt ich gatunku
napadami na zabjcw lub opuszczeniem kraju, co pozbawioby Ajnw jednego z gwnych rodkw utrzymania.
Tak wic pierwotny kult zwierzt dzieli si na dwie kategorie, pod pewnymi wzgldami wzajemnie sprzeczne. Z jednej strony zwierz odbiera
cze i dlatego nie jest ani zabijane, ani spoywane. Rwnoczenie jednak
zwierzta s czczone, poniewa s stale zabijane i jedzone. W obu wypadkach zwierz jest czczone ze wzgldu na pewne korzyci pozytywne lub
negatywne, ktrych dziki po nim si spodziewa. W pierwszej formie kultu
korzyci te wystpuj bd to w pozytywnej formie ochrony, rady lub pomocy udzielanej przez zwierz czowiekowi, bd te w formie negatywnej,
powstrzymywania si od czynienia szkody, ktr zwierz mogoby wyrz-

dzi. W drugiej postaci kultu korzyci przybieraj form materialn misa i skry zwierzcia. Dwa typy kultu s w pewnej mierze wzajemnie
sprzeczne. W jednym zwierz nie jest spoywane, poniewa jest czczone, w
drugim jest czczone, poniewa jest zjadane. Ale obie formy kultu mog by
praktykowane przez jedno i to samo plemi, jak widzimy w przypadku Indian pnocnoamerykaskich, ktrzy czcz i oszczdzaj swe zwierzta totemiczne, a rwnoczenie czcz zwierzta ldowe i ryby stanowice rdo
ich utrzymania. Totemizm tubylcw australijskich jest najprymitywniejszy z
wszystkich nam znanych, ale nie ma adnego wyranego dowodu, by prbowali, jak to czyni Indianie pnocnoamerykascy, przejedna zabijane
i zjadane zwierzta. Australijczycy staraj si zapewni sobie obfito zwierzyny przede wszystkim nie przez przejednanie jej, lecz za pomoc magii
sympatycznej, a wic sposobu, do ktrego rwnie uciekaj si w tym samym celu Indianie pnocnoamerykascy. Poniewa za Australijczycy s
niewtpliwie bardziej prymitywni i znajduj si na niszym szczeblu rozwoju anieli Indianie amerykascy, mona uwaa, e zanim myliwy wpada
na pomys zapewnienia sobie obfitoci zwierzyny przez wprowadzenie jej
kultu, stara si cel ten osign za pomoc magii sympatycznej. Raz jeszcze
dowodzioby to a mamy przekonywajce powody, by da temu wiar
e magia sympatyczna jest jednym z najstarszych sposobw uywanych
przez czowieka dla podporzdkowania si przyrody swoim potrzebom.
Dwm rnym typom kultu zwierzt odpowiadaj dwa rne typy zwyczajw obowizujcych przy zabijaniu zwierzcego boga. Z jednej strony,
gdy zwierz czczone jest oszczdzane, jest ono mimo to w rzadkich i uroczystych przypadkach zabijane i zjadane. Przykady tego rodzaju byy ju
podane i wyjanione. Z drugiej strony, gdy zwierz jest zazwyczaj zabijane,
zabjstwo kadego poszczeglnego zwierzcia danego gatunku oznacza
zabicie boga, co naley na miejscu okupi ofiarami i przeprosinami, zwaszcza jeli zwierz byo potne i niebezpieczne. Poza tym zwyczajnym i codziennym odkupieniem istnieje jeszcze specjalna doroczna uroczysto odkupienia, podczas ktrej wybrany egzemplarz danego gatunku jest zabijany
z niezwykymi oznakami szacunku i przywizania. Obserwator moe atwo
pomyli te dwa typy obrzdowego zabijania dla rozrnienia nazwiemy
je typem egipskim i typem Ajno i zanim potrafimy odpowiedzie na pytanie, do jakiego typu dany przykad naley, musimy upewni si, czy zabijane obrzdowo zwierz naley do gatunku zazwyczaj oszczdzanego, czy
zazwyczaj zabijanego przez plemi. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z sakramentem typu egipskiego, w drugim typu Ajno.
U plemion pasterskich spotykamy si z oboma typami sakramentu.

Plemiona pasterskie mwi Adolf Bastian1 zmuszone czasami


sprzedawa swe trzody obcym, ktrzy mogliby nie uszanowa koci, usiuj
odwrci niebezpieczestwo, jakie mogoby wynikn z podobnego witokradztwa, skadajc w ofierze jedno zwierz ze stada, zjadajc je obrzdowo
w gronie rodzinnym przy zamknitych drzwiach, a potem obchodzc si ceremonialnie z komi w sposb, ktry, cile mwic, naleny jest kademu
poszczeglnemu zwierzciu. Skoro jednak skrupulatnie przestrzegano obowizkw w stosunku do zwierzcia reprezentatywnego, uwaa si, e tym
samym zostay one spenione wobec wszystkich zwierzt. Z takimi rodzinnymi
biesiadami spotykamy si u rozmaitych ludw, szczeglne u ludw zamieszkaych na Kaukazie. Gdy abchascy pasterze z przepasanymi biodrami i laskami w rku spoywaj na wiosn wsplny posiek, mona to uwaa zarwno za sakrament, jak i luby wzajemnej pomocy i poparcia. Najsilniejsze s
bowiem te przysigi, ktrym towarzyszy spoywanie witej substancji, poniewa osoba amica lub nie uniknie zemsty boga, ktrego zjada i przyswoia w swoim ciele.
Taki sakrament naley do typu ajnowskiego wzgldnie odkupienia, poniewa suy przebaganiu gatunku za ze obejcie si z poszczeglnymi jego
przedstawicielami.
Przykad sakramentu typu egipskiego znajdujemy w Todw, pasterskiego
ludu w Indiach poudniowych, ywicego si gwnie mlekiem bawow.
Baw u Todw uchodzi za zwierz w pewnej mierze wite i lud odnosi
si do niego z wielk dobroci, a nawet czci. Todowie nigdy nie jedz
misa bawolicy i z zasady powstrzymuj si od jedzenia misa samego bawou. Ale od tej ostatniej zasady jest jeden wyjtek. Raz do roku wszyscy
doroli mczyni wioski urzdzaj wspln uroczysto zabijania i zjadania
bardzo modego cielaka wydaje si, e takiego, ktry nie ukoczy jeszcze miesica ycia. Zwierz uprowadzaj w mroczne ustronia wiejskiego
lasu, gdzie zabijaj je pak zrobion z witego drzewa Todw (Millingtonia). Po rozpaleniu witego ognia przez pocieranie kawakw drzewa miso
cielcia piecze si na niewygasych, arzcych si drewienkach pewnego
drzewa i zjadaj je wycznie mczyni; kobiet do tej biesiady si nie dopuszcza. Jest to jedyny przypadek, gdy Todowie jedz miso bawou. Plemi
Madi lub Moru w Afryce rodkowej, ktrego gwnym dobytkiem s trzody, chocia zajmuje si ono rwnie rolnictwem, zabija obrzdowego baranka przy uroczystych okazjach. Oto jak opisuje ten zwyczaj dr Felkin2:
1

Adolf Bastian (1826-1905) niemiecki etnolog. Podrowa po caym wiecie. W 1866


roku obj katedr etnologii na uniwersytecie berliskim. By prezesem Towarzystwa Afrykanistycznego.
2
R. Felkin uczony angielski, Szkot z pochodzenia, etnolog. Zajmowa si gwnie yciem
plemion afrykaskich.

Ciekawy obyczaj przestrzegany jest w okrelonych terminach jak sdz,


raz do roku. Nie mogem ustali znaczenia, jakie do przywizuj. Wydaje si
jednak, e ma on na celu pocieszenie ludzi, poniewa przedtem okazuj gboki smutek, natomiast po ceremoniach s w bardzo dobrym usposobieniu.
Oto co si dzieje: zbiera si wielka grupa ludzi w rnym wieku, ktrzy zasiadaj wok krgu kamieni uoonego koo drogi (jest to waciwie wska
cieka). Mody chopak sprowadza wtedy bardzo pikne jagni i oprowadza
je czterokrotnie wok zebranych. Kady, obok ktrego przechodzi, wyrywa
troch runa i kadzie je sobie we wosy lub te na inne czci ciaa. Potem
jagni prowadzi si na kamienie, gdzie zabija je mczyzna nalecy do pewnego typu kapaskiego stanu. Bierze on troch krwi jagnicia i czterokrotnie
spryskuje ni zebranych, nastpnie podchodzi do kadego z osobna. Dzieciom
rysuje krwi mae kko u dou mostka, kobietom i dziewcztom robi znak nad
piersiami, a mczyzn smaruje krwi na kadym barku. Po zakoczeniu ceremonii wyjania zebranym jej znaczenie i zachca ludzi, by byli dla siebie
dobrzy... Gdy to przemwienie, niekiedy bardzo dugie, koczy si, ludzie
wstaj i kady kadzie na kamienie li, po czym wszyscy rozchodz si bardzo uradowani. Czaszk jagnicia zawiesza si na drzewie w pobliu kamieni, a miso zjadaj ubodzy. Niekiedy obrzdek ten dokonywany jest na ma
skal. Jeli rodzina ma jakie powane kopoty zwizane z chorob lub czyj
mierci, zbieraj si przyjaciele i ssiedzi, a wwczas zabija si jagni, co,
jak wierz, ma zapobiec dalszym nieszczciom. Ten sam zwyczaj obowizuje
przy grobie zmarego przyjaciela, a take przy okazjach radosnych, jak na
przykad przy powrocie syna po bardzo dugiej nieobecnoci.
Smutek okazywany przez ludzi podczas dorocznego zarzynania jagnicia
wiadczy, jak si zdaje, o tym, e jagni jest skadane w ofierze jako zwierz
wite czy boskie, a mier jego opakiwana jest przez wiernych, podobnie
jak mier witego myszoowa opakiwana jest przez Kalifornijczykw, a
mier tebaskiego barana przez Egipcjan. Smarowanie wiernych krwi
jagnicia to forma komunii z bstwem; sia napdowa boskiego ycia stosowana jest zewntrznie, a nie wewntrznie, z czym mamy do czynienia w
przypadkach, gdy krew si pije, a miso zjada.
Istniejcy u Gilakw zwyczaj oprowadzania niedwiedzia po wiosce
przed zabiciem jest przykadem komunii, w ktrej wite zwierz prowadzone jest od domu do domu, by na wszystkich spyny jego boskie aski.
Podobn form komunii, tym razem z witym wem, maj czonkowie
plemienia Wa w Pendabie. Raz do roku we wrzeniu, przez dziewi
tylko dni, w jest czczony przez wszystkie kasty i religie. Pod koniec sierpnia Mirasanowie, szczeglnie ci z nich, ktrzy nale do plemienia Wa,
sporzdzaj wa z ciasta, ktrego maluj na czarno i czerwono i umieszczaj na sicie. Sito obnosz po wsi i wchodzc do kadego domu, mwi: Bg
z wami wszystkimi! Oby wszelkie zo byo od was daleko! Oby rozpo-

wszechniao si sowo naszego opiekuna (Guggi)!. Po czym pokazuj sito z


wem i mwi: Ciasteczko z mki, troch masa. Jeli bdziecie sucha
si wa, dobrze si bdzie wiodo wam i waszej rodzinie!. Waciwie powinno si im ofiarowywa ciasteczko i troch masa, ale rzadko tak bywa.
Kady natomiast co ofiaruje, zazwyczaj gar ciasta albo troch zboa. W
domach, gdzie jest wieo polubiona ona lub z ktrych wydano crk za
m albo gdzie si urodzi syn, ofiaruje si zazwyczaj jedn rupi i wier
albo jaki materia. Czasami chodzcy z wem piewaj:
Daj wowi sukna kawa
Wnet ci przyle narzeczon.
Gdy ju wszystkie domy si obeszo, wa zakopuje si i usypuje nad nim
may kopczyk. We wrzeniu przez dziewi dni przychodz tu kobiety i mod si. Przynosz ze sob mis twarogu, troch skadaj jako ofiar na grobie wa, klkajc i dotykajc czoami ziemi. Potem wracaj do swych domw i reszt twarogu rozdaj dzieciom. W danym wypadku w z ciasta
ponad wszelk wtpliwo zastpuje prawdziwego wa. W okolicach obfitujcych w we ofiar skada si nie przy grobie wa z ciasta, lecz w
dungli, gdzie we przebywaj. Poza tym dorocznym naboestwem, w
ktrym udzia bior wszyscy, czonkowie plemienia Wa skadaj takie
ofiary co miesic rano po nowiu. Plemi Wa jest dosy rozpowszechnione
w Pendabie. Czonkowie tego plemienia nie zabijaj ww i utrzymuj, e
ukszenie wa im nie szkodzi. Gdy znajd nieywego wa, odziewaj go
i urzdzaj mu normalny pogrzeb.
Podobne ceremonie zachoway si do niedawna w Europie, a niewtpliwie
pochodz one z okresu bardzo pierwotnego pogastwa. Najbardziej znanym
przykadem jest polowanie na strzyyka. Wiele ludw europejskich, staroytni Grecy i Rzymianie, wspczeni Wosi, Hiszpanie, Francuzi, Niemcy,
Holendrzy, Duczycy, Szwedzi, Anglicy i Walijczycy nazywaj strzyyka
krlem, maym krlem, krlem ptakw, krlem ywopotw itp. Zalicza si
on do tych ptakw, ktrych zabicie sprowadza nieszczcie. W Anglii istnieje wierzenie, e jeli kto zabije strzyyka lub zburzy jego gniazdko, z pewnoci zamie nog lub rk lub te w cigu roku spotka go jakie straszliwe
niepowodzenie. Czasami uwaa si, e krowy bd daway mleko zmieszane
z krwi. W Szkocji strzyyka nazywaj kur Pani Niebieskiej, a chopcy
mawiaj:
Wicej ni dziesi kltw niech spotyka
Tego, co drczy-mczy strzyyka!
W Saint-Donan w Bretanii ludzie wierz, e dziecko, ktre dotknie maego strzyyka w gniedzie, zostanie pokarane ogniem w. Wawrzyca, to

znaczy dostanie pryszczy na twarzy, nogach i caym ciele. W innych okolicach Francji uwaa si, e w osob, ktra zabije strzyyka lub zniszczy jego
gniazdo, uderzy piorun albo e palce, ktre to zrobiy, skurcz si i odpadn
lub co najmniej pokalecz si, albo te e bydo bdzie miao chore koczyny.
Mimo tego rodzaju wierze zwyczaj dorocznego zabijania strzyyka by
rozpowszechniony zarwno w naszym kraju, jak i we Francji. Na wyspie
Man zwyczaj ten przestrzegany by jeszcze w XVIII wieku w wili Boego
Narodzenia, a raczej rano w pierwszy dzie wita. 24 grudnia po poudniu
caa suba dostawaa wolne. Przez ca noc nie szli spa, lecz krcili si w
pobliu, pki dzwony we wszystkich kocioach nie oznajmiy pnocy. Po
naboestwie wyruszali szuka strzyyka, a gdy wreszcie znaleli ptaka,
zabijali go i przywizywali z rozpostartymi skrzydami do koca dugiej
tyki. Potem wyruszali od domu do domu, wypiewujc tak oto piosenk:
Zowilimy strzya dla Robina Bobbin,
Zowilimy strzya dla Jakuba Kioski
Zowilimy strzya dla Robina Bobbin,
Zowilimy strzya dla kadego z wioski.
Po obejciu wszystkich domw i zebraniu datkw kadli strzyyka na mary i zanosili go na cmentarz parafialny, kopali dla niego grb i chowali go
bardzo uroczycie, piewajc nad nim pieni aobne w jzyku man, ktre
nazywaj jego podzwonnym. Potem zaczynao si Boe Narodzenie. Po
pogrzebie kompania ustawiaa si przed cmentarzem w koo i rozpoczynaa
tace z towarzyszeniem muzyki.
Osiemnastowieczny autor donosi, e
chopi w Irlandii wci jeszcze poluj na strzyyka i zabijaj go w Boe
Narodzenie, a nastpnego dnia (w. Szczepana) mczyni, kobiety i dzieci
obnosz go zawieszonego za nog porodku dwch obrczy skrzyowanych
pod ktem prostym i piewaj irlandzk komiczn piosenk wychwalajc go
jako krla wszystkich ptakw.
Do dzi jeszcze odbywa si owienie strzyyka w niektrych okolicach
hrabstw Leinster i Connaught. W pierwszy lub drugi dzie Boego Narodzenia chopcy poluj na strzyyka, zabijaj go i umocowuj na szczycie
mioty wrd jemioy i bluszczu, w drugi dzie wit chodz z nim po domach i piewaj:
Strzyyka, strzyyka, krla wszystkich ptaszkw,
Na sam wity Szczepan, zowilimy w siatk

Cho to mae ptasz, lecz z wielkiej rodziny,


Niech wic gospodyni obdarzy nas datkiem.
Zbieraj przy tej okazji datki pienine i jedzenie (chleb, maso, jajka
itp.), po czym urzdzaj sobie wieczorem biesiad.
W pierwszej poowie XIX wieku podobne zwyczaje istniay jeszcze na
poudniu Francji. W Carcassone co roku w pierwsz niedziel grudnia modzie z ulicy Saint-Jean zwyka bya wyrusza za miasto uzbrojona w kije,
ktrymi przetrzsali krzaki, poszukujc strzyyka. Pierwszy, ktremu udao
si zabi ptaszka, bywa ogaszany Krlem. Po czym powracali do miasta, a
Krl kroczy na czele procesji, niosc strzyyka na tyce. Wieczorem ostatniego dnia roku Krl i wszyscy, ktrzy brali udzia w polowaniu, maszerowali przez ulice miasta w wietle pochodni, a przed nimi szli muzykanci,
bijc w bbny i grajc na piszczakach. Zatrzymywali si przy drzwiach kadego domu, a jeden z uczestnikw pochodu pisa na nich kred: Vive le roi!
oraz dat roku, ktry si mia zacz. Rano, w dzie Trzech Krli, Krl ponownie maszerowa ze sw procesj bardzo uroczycie w niebieskiej pelerynie, w koronie na gowie, z berem w rku. Przed nim niesiono na tyce strzyyka, tyka za bya przybrana zielon gazk oliwn, dbow, a czasami
jemio, ktra wyrosa na dbie. Po wysuchaniu sumy w parafialnym kociele w. Wincentego Krl w otoczeniu swych dworzan i stray skada
wizyt biskupowi, merowi miasta, urzdnikom i znaczniejszym obywatelom,
zbierajc pienidze na pokrycie kosztw krlewskiego bankietu, ktry odbywa si wieczorem i koczy tacami.
Wydaje si, e podobiestwo midzy polowaniem na strzyyka a niektrymi opisanymi przez nas zwyczajami, zwaszcza procesj z niedwiedziem u Gilakw i hinduskim obchodem z wem jest zbyt wielkie, by mona byo zakwestionowa ich przynaleno do jednego krgu poj. Raz do
roku czczone stworzenie zabijane jest ze szczeglnym naboestwem. Tu
przed mierci lub natychmiast po niej oprowadzane jest od drzwi do drzwi,
aby kady z wiernych mg otrzyma czstk boskich cnt, ktre rzekomo
emanuj ze zmarego czy te umierajcego boga. Religijne procesje tego
rodzaju musiay odgrywa wielk rol w rytuale ludw europejskich czasw
przedhistorycznych, skoro tak liczne ich lady przetrway w ludowych obyczajach. Tak na przykad w ostatni dzie roku, tzw. Hogmanay, na Pogrzu
Szkockim istnia zwyczaj ubierania w krowi skr czowieka, ktry nastpnie chodzi od domu do domu otoczony modymi chopakami, uzbrojonymi
w kije z przywizanymi do nich kawakami niewyprawionej skry. Przybrany w skr krowi czowiek trzykrotnie okra kady dom w kierunku deisal, to znaczy ruchu soca, majc po prawej rce dom, pozostali za cigali
go, uderzajc kijami w skr i robic haas podobny do bicia w bbny. Ta
bezadna procesja bia rwnie kijami w ciany domu, a gdy wreszcie cae
towarzystwo wpuszczano do rodka, jeden z kompanii stawa na progu i bo-

gosawi rodzin nastpujcymi sowami: Niech Bg pobogosawi ten dom


i wszystko, co do niego naley: bydo, kamienie i drzewo! Obycie zawsze
mieli obfito misa, ek, ubrania i obycie cieszyli si zdrowiem!.
Potem kady z kompanii osmala w ogniu kawaek skry przywizany do
kija i smarowa nim nos kadego domownika i wszystkich zwierzt domowych. Wierzono, e zabieg ten chroni przed chorobami i innymi niepowodzeniami, a szczeglnie przed czarami, przez cay nastpny rok. Ceremonia
nazywaa si calluinn od haasu wywoanego biciem w skr krowi. Zwyczaj taki istnia rwnie na Hebrydach, wczajc St. Kilda, co najmniej do
drugiej poowy XVIII wieku a, jak si zdaje, sign daleko w wiek XIX.

XLVII

Przenoszenie za

Tak wic zaznajomilimy si ze zwyczajem zabijania boga u ludw na


myliwskim, pasterskim i rolniczym szczeblu rozwoju spoeczestwa; prbowaem przy tym wyjani, czym kieruj si ludzie, stosujc te dziwaczne
zabiegi. Ale naley zwrci uwag na jeszcze jeden aspekt tych zwyczajw,
a mianowicie ten, e niekiedy zrzuca si na umierajcego boga wszystkie
nagromadzone niepowodzenia i grzechy caego ludu. Ma on je zabra ze
sob na zawsze, lud za pozostaje niewinny i szczliwy. Przekonanie, e
moemy przenie nasze winy i cierpienia na inn istot, ktra za nas to
brzemi uniesie, mieci si w umyle dzikiego czowieka. Wynika ono
oczywicie z pomieszania elementu materialnego z niematerialnym, fizycznego z umysowym. Poniewa adunek drzewa, kamieni czy czego podobnego mona przerzuci z wasnych bark na cudze, dziki wyobraa sobie, e
w podobny sposb mona rwnie przerzuci brzemi trosk lub cierpie na
kogo innego, kto bdzie cierpia zamiast niego. Postpujc zgodnie z t
koncepcj, wymyla niezliczon ilo bardzo nieprzyjemnych sposobw
przerzucania na innego czowieka brzemienia, ktrego sam nie chce dwiga. Krtko mwic, zasada zastpczego cierpienia jest powszechnie przyjta i praktykowana przez ludy znajdujce si na niskim szczeblu rozwoju
spoecznego i intelektualnego. Na dalszych stronicach podam przykady
ilustrujce takie teorie i praktyki stosowane przez dzikich w caej ich nagoci, nieosonite subtelnociami metafizyki i teologii.
Chytry i egoistyczny dziki ucieka si do rnorodnych sposobw ulenia
sobie kosztem bliniego, z ogromnej za iloci przykadw moemy tu wybra jedynie kilka typowych. Na samym wstpie naley zauway, e zo,
ktrego czowiek usiuje si pozby, nie musi by przeniesione na czowieka; rwnie dobrze mona je przekaza zwierzciu lub przedmiotowi, chocia
w tym ostatnim przypadku przedmiot jest jedynie porednikiem, poprzez
ktrego kopoty przechodz na pierwsz osob, ktra tego przedmiotu si
dotknie. Na pewnych wyspach w Indonezji panuje przekonanie, e epilepsj
mona wyleczy, bijc chorego po twarzy limi specjalnych gatunkw
drzew i nastpnie wyrzucajc je. Choroba przechodzi na licie i wraz z nimi
zostaje wyrzucona.
Bahimowie, lud pasterski w Ugandzie, choruj czsto na umieszczone
gboko pod skr wrzody.

Leczy si je w ten sposb, e przenosi si owe wrzody na kogo innego.


W tym celu trzeba otrzyma od znachora pewne zioa, wetrze je w miejsce
spuchnite, a nastpnie pochowa je na drodze, po ktrej stale chodz ludzie.
Pierwsza osoba, ktra nastpi na zakopane zioa, zachoruje, a czowiek, ktry do tej pory chorowa, odzyska zdrowie.
Niekiedy mona przenie chorob na wizerunek, ktry staje si pierwszym ogniwem, przenoszcym nastpnie chorob na innego czowieka.
U Bagandw znachor lepi z gliny figurk chorego. Nastpnie krewny chorego pociera figurk o ciao pacjenta i zakopuje j na drodze lub ukrywa w
trawie przydronej. Choroba przejdzie na pierwsz osob, ktra stpnie na
zakopan figurk wzgldnie przejdzie obok niej. Wizerunek bywa rwnie
robiony z kwiatu platana zwizanego w taki sposb, by przypomina posta
ludzk. Jednak posugiwanie si wizerunkami dla takich celw stanowio
powane przestpstwo. Osob schwytan na zakopywaniu figurki na drodze
publicznej czekaa kara mierci.
W zachodnich rejonach wyspy Timor ludzie odbywajcy dug i mczc
podr wachluj si liciastymi gami, ktre nastpnie wyrzucaj w specjalnych miejscach, gdzie to samo przed nimi czynili ich przodkowie. Zmczenie przechodzi w licie i wraz z nimi zostaje wyrzucone. Inni uywaj
zamiast lici kamieni.
Podobne wierzenia i praktyki w wielu odlegych czciach wiata zapocztkoway owe kopce kamieni lub stosy patykw i lici, ktre podrnicy
czsto napotykaj przy drodze i do ktrych kady przechodzcy tubylec dorzuca swj wkad w postaci kamienia, patyka lub licia.
Nie jest to obrzdek religijny, albowiem przedmiot rzucony na stos nie
jest ofiar skadan sile duchowej, a sowa towarzyszce czynnoci nie s
modlitw. Jest to jedynie magiczny zabieg majcy na celu pozbycie si zmczenia, ktre, jak sobie wyobraa prymitywny dziki, mona wcieli w kamie, patyk lub li i wyrzuci.
Porednikami, dziki ktrym mona si za pozby lub je przenie, czsto s zwierzta. Maur, ktrego boli gowa, czsto bije jagni lub koz tak
dugo, a padnie na ziemi, wierzc, e w ten sposb bl gowy przejdzie na
zwierz. W Maroku najbogatsi Maurowie trzymaj w stajniach dziki po to,
by dinny i ze duchy wchodziy w nie, a nie nawiedzay koni. U Kafrw w
Afryce Poudniowej, gdy zawodz wszelkie inne rodki,
tubylcy niekiedy uciekaj si do zwyczaju wprowadzania kozy do chorego i
nad zwierzciem spowiadaj si z grzechw caego kraalu. Czasami pozwala
si, by par kropel krwi chorego spyno na koz, ktr nastpnie wygania

si do niezamieszkanej czci veldu1. Choroba ma w ten sposb przej na


koz i zgin w puszczy.
Gdy duma szaleje w Arabii, ludzie przeprowadzaj po dzielnicach miasta
wielbda, by zwierz przejo na siebie epidemi. Nastpnie dusi si je w
witym miejscu. Wyobraaj sobie, e za jednym zamachem pozbywaj si
wielbda i zarazy.
U Batakw na Sumatrze istnieje ceremonia zwana przez nich przepdzaniem przeklestwa. Gdy kobieta jest bezdzietna, skada si bogom w ofierze trzy koniki polne wyobraajce sztuk byda, bawou i konia. Po czym
wypuszcza si na wolno jaskk z modlitw, by przeklestwo spado na
ptaka i odleciao wraz z nim.
Malajowie uwaaj, e wejcie do domu stworzenia, ktre zazwyczaj nie
odwiedza miejsc zamieszkania czowieka, jest znakiem zapowiadajcym nieszczcie. Jeli do domu przyleci dziki ptak, naley go ostronie schwyta,
nasmarowa olejem, a nastpnie wypuci na wolno, przy czym wypowiada
si formuk, w ktrej nakazuje si ptakowi, by odlecia i zabra ze sob
wszelkie niepowodzenia i nieszczcia mieszkacw domu.
Greczynki w staroytnoci postpoway, jak si zdaje, tak samo z jaskkami schwytanymi w domu. Poleway je oliw i wypuszczay na wolno
widocznie po to, by usun nieszczcie z domu. Huculi w Karpatach wyobraaj sobie, e mona przenie piegi na pierwsz jaskk, ktr si zobaczy na wiosn, myjc twarz w biecej wodzie i wypowiadajc nastpujce
sowa: Jaskko, jaskko, zabierz moje piegi i daj mi rowe policzki.
Gdy u Badagw z gr Nilgiri w poudniowych Indiach kto umiera, grzechy nieboszczyka zrzuca si na modego bawou. W tym celu ludzie zbieraj
si przy zwokach i wynosz je za wie. Nastpnie starszy plemienia, stojc
u gowy nieboszczyka, recytuje albo wypiewuje dug list grzechw, jakie
mgby kady Badaga popeni, a ludzie powtarzaj ostatnie sowa kadego
wiersza. Spowied z grzechw powtarza si trzy razy.
Zgodnie z konwencjonalnym wyraeniem suma grzechw, jakie moe popeni czowiek, zamyka si liczb tysica trzystu. Przyznajc, e nieboszczyk
wszystkie te grzechy popeni, prowadzcy ceremoni woa: Nie powstrzymuj ich lotu do czystych stp boskich!. Zgromadzeni powtarzaj za nim:
Nie powstrzymuj ich lotu!. On za znowu zaczyna wylicza szczegy i woa: Zabi pezajcego wa! To grzech!. Po chwili zebrani podchwytuj
ostatnie sowa i woaj razem: To grzech!. Wtedy prowadzcy uroczysto
nakada donie na ciel bawou, na ktre grzech przechodzi. W ten tak bardzo
1

Stepu.

wyrazisty sposb odczytuje si cay katalog grzechw. Ale to nie wystarcza.


Gdy zamiera ostatni okrzyk: Niech wic wszystko bdzie dobrze!, miejsce
pierwszego starszego zajmuje nastpny i znowu rozpoczyna si spowied,
i wszyscy woaj: To jest grzech!. Po czym powtarza si to wszystko po raz
trzeci i dopiero wtedy puszcza si ciel wolno. Podobnie jak ydowskiego
koza ofiarnego, nie wolno tego cielcia zaprzga do roboty.
Czasami rol kozw ofiarnych odgrywaj ludzie, biorc na siebie zo zagraajce innym. Gdy Syngalez powanie zachoruje i lekarze nie mog ju
nic poradzi, wzywa si tancerza diabelskiego, ktry po zoeniu ofiar diabom i tacach w maskach odpowiadajcych danej okazji zaklina demony
choroby, jednego po drugim, by opuciy ciao chorego i wstpiy w jego
wasne ciao. Gdy ju w ten sposb wywabi przyczyn choroby, przemylny
tancerz kadzie si na marach, udajc zmarego, i zostaje wyniesiony na
otwarte miejsce za wsi. Po chwili, gdy wszyscy si ju rozeszli, szybko
powraca do ycia i pieszy odebra swe wynagrodzenie. W roku 1590 czarownica szkocka Agnes Sampson skazana zostaa na mier za wyleczenie
niejakiego Roberta Kersa z choroby
rzuconej na niego przez pewnego czarownika z zachodu, gdy by w Dumfries, a wzia t chorob na siebie i trzymaa j z wielkim jczeniem i cierpieniami do rana, a w tym czasie wielki haas syszano w jej domu.
Haas robia czarownica, starajc si przenie chorob za porednictwem
odziey z siebie na kota lub psa. Niestety, prba udaa si tylko czciowo.
Choroba nie trafia na zwierz, lecz zaatakowaa Aleksandra Douglasa z
Dalkeith, ktry zmarnia i zmar na ni, podczas gdy pierwszy chory, Robert
Kers, wyzdrowia.
Gdzie w okolicy Nowej Zelandii tubylcy doszli do wniosku, e konieczna
jest pokuta za grzechy; odprawiono naboestwo nad jednym z tubylcw, na
niego to miay przej wszystkie grzechy plemienia, a przedtem przywizano
do niego li paproci, z ktrym wskoczy do wody, tam go odwiza i pozwoli
mu spyn wraz z grzechami do morza.
W gronych sytuacjach grzechy rady z Manipuru przenoszono na innego
czowieka, zazwyczaj na przestpc, ktry dziki tym zastpczym cierpieniom bywa uaskawiony. Przeniesienie grzechw odbywao si w ten sposb, e rada i jego maonka, ubrani w pikne szaty, kpali si na rusztowaniu ustawionym na bazarze, a przestpca siedzia skulony pod nimi. Wraz
ze spywajc wod zmyway si rwnie grzechy i spaday na ludzkiego
koza ofiarnego. Po to, by obrzdek by peny, rada i jego ona oddawali
swe szaty zastpcy, sami za, przebrani w nowe stroje, przebywali wrd

ludu do wieczora. W Travancore, gdy zbliaj si ostatnie chwile rady,


wyszukuj witego bramina, ktry zgadza si wzi na siebie grzechy
umierajcego za sum dziesiciu tysicy rupii. Przygotowany w ten sposb
do zoenia swej osoby na otarzu obowizku, wity czowiek wchodzi do
komnaty umierajcego, obejmuje rad i mwi: O krlu, bior na siebie
wszystkie twoje choroby i grzechy. Oby wasza wysoko y dugo i panowa szczliwie. Gdy ju przej na siebie grzechy chorego, zostaje wygnany z kraju i nigdy nie wolno mu powrci. W Ucz Kurgan w Turkiestanie
Schuyler2 widzia starca, ktry zarabia na ycie, biorc na siebie grzechy
zmarych i powicajc si modlitwom za ich dusze.
W Ugandzie, gdy wojska powracaj z wojny, a bogowie ostrzegli krla,
poprzez wyrocznie, e jakie zo przyczepio si do onierzy, wybierano
spord jecw niewolnic, ktr wraz z krow, koz, kur i psem wybranymi z upw odsyano do granic kraju, z ktrego przybyli. Tam amano im
koci i zostawiano, by umarli, byli bowiem zbyt okaleczeni, by mogli doczoga si do Ugandy. Dla zapewnienia przejcia za na te substytuty ludzkie i zwierzce nacierano onierzy i bydo kpkami trawy, po czym przywizywano je do ofiar. Po takim obrzdku wojska byy oczyszczone i mogy
powrci do stolicy. Podobnie przy wstpieniu na tron nowy krl Ugandy
zwyk by rani jednego czowieka i odsya go jako koza ofiarnego do
Bunjoro, by zabra ze sob wszelkie nieczystoci, jakie mogyby si przyczepi do krla lub krlowej.
Dotychczasowe przykady przenoszenia za zaczerpnlimy przede
wszystkim z obyczajw ludw barbarzyskich, ale podobne prby przerzucania brzemienia choroby, nieszczcia lub grzechu rozpowszechnione byty
rwnie wrd cywilizowanych narodw Europy zarwno w czasach staroytnych, jak i nowoytnych. Rzymianie leczyli gorczk, obcinajc paznokcie choremu i przylepiajc je woskiem do drzwi ssiada przed witem. Gorczka przechodzia wwczas na ssiada. Widocznie podobnymi sposobami
posugiwali si rwnie Grecy, poniewa Platon, ukadajc prawa dla swego
idealnego pastwa, uwaa, e byoby przesad spodziewa si po ludziach,
e nie bd przestraszeni, odnajdujc pewne figury woskowe przylepione do
ich drzwi lub do grobowcw rodzicw, lub te lece na rozdroach. W IV
wieku naszej ery Marcellus z Bordeaux zaleca lekarstwo na brodawki nadal
cieszce si wielkim powodzeniem wrd ludzi przesdnych w wielu czciach Europy. Do kadej brodawki naley przyoy kamyk, po czym kamyki zawin w li bluszczu i wyrzuci je na gwnej ulicy. Ten, kto kamyki podniesie, dostanie brodawek, ktrych pozby si ich dotychczasowy
posiadacz.

Eugene Schuyler (1840-1890) amerykaski pisarz i dyplomata. Podrowa po Azji rodkowej, by ambasadorem w Rumunii i Grecji i konsulem w Kairze.

W Europie, podobnie jak u dzikich ludw, czsto usiuje si przenie


chorob z czowieka na zwierz. Powani pisarze staroytni zalecali czowiekowi pokutemu przez skorpiony dosi osa twarz ku ogonowi zwierzcia lub szepn mu do ucha: Uku mnie skorpion. W obu wypadkach
bl przejdzie z czowieka na osa. Wiele podobnych kuracji zapisa Marcellus. Podaje on na przykad nastpujce lekarstwo na bl zba: czowiek obuty powinien stan na ziemi pod otwartym niebem, zapa ab za gow,
naplu jej w pyszczek, powiedzie, eby bl zabraa ze sob, i puci j. Ale
musi to by wykonane w szczliwym dniu i szczliwej godzinie. W Cheshire choroba znana jako pleniawki, atakujca usta i gardo niemowlt, bywa
czsto leczona w podobny sposb.
Zdarza si czsto, e cierpicy prbuje przerzuci brzemi choroby lub
niepowodzenia na jaki przedmiot nieoywiony. W Atenach jest maa kaplica w. Jana Chrzciciela oparta o staroytn kolumn. Chorzy na malari
udaj si w to miejsce i, przyczepiajc pasmo wosku po wewntrznej stronie
kolumny, wierz, e choroba przejdzie na kolumn. W Marchii Brandenburskiej twierdz, e czowiek cierpicy na zawroty gowy powinien rozebra
si do naga i trzykrotnie okry biegiem pole lnu po zachodzie soca. Zawroty gowy przejd wwczas z cierpicego na len.
Najczciej jednak spotykanym w Europie odbiorc wszelkiego rodzaju
chorb i kopotw jest drzewo lub krzak. Bugarska recepta na pozbycie si
malarii gosi, e naley o wschodzie soca trzykrotnie okry biegiem
wierzb, woajc: Niech ciebie febra trzsie, a mnie soce grzeje!. Na
greckiej wyspie Karpathos duchowny zawizuje na szyi chorego czerwon
nitk, nastpnego ranka przyjaciele chorego zdejmuj nitk i udaj si na
zbocze gry, gdzie przywizuj j do drzewa i w ten sposb przenosz chorob na drzewo. Podobnie przywizuj malari do drzewa Wosi. Chory
przywizuje wieczorem do lewej rki w przegubie nitk, nastpnego za
dnia wiesza j z rana na drzewie. Malaria zostaje w ten sposb przymocowana do drzewa i opuszcza pacjenta, ktry jednak musi uwaa, by nie przechodzi pod tym drzewem, gdy febra moe si uwolni z wizw i znowu
go zaatakowa.
W Berkhampstead w hrabstwie Hertford niektre dby od dawna syny z
leczenia febry. Przeniesienie choroby na drzewo byo zabiegiem prostym,
lecz bolesnym. Do dbu przybijano pukiel wosw chorego, po czym nagym
szarpniciem chory odrywa si od drzewa, pozostawiajc na nim chorob
i wosy.

XLVIII

Publiczne wypdzanie zych duchw

W poprzednim rozdziale wyjanilimy prymitywn teorie przenoszenia


za na inn osob, zwierz lub przedmiot i przytoczylimy odpowiednie
przykady. Podobnymi sposobami wybawiano rwnie cae spoecznoci od
nieszcz, ktre na nie spaday. Takie prby przepdzania za jednym zamachem wszystkich nagromadzonych kopotw caego ludu nie s bynajmniej
rzadkie ani wyjtkowe. Wrcz przeciwnie, podejmowano je w wielu krajach
i z obrzdw przypadkowych przeksztacay si w periodyczne i doroczne.
Musimy dokona pewnego wysiku, by poj sposb mylenia, skaniajcy do tego rodzaju prb. Wychowani na filozofii, ktra pozbawia przyrod
osobowoci i sprowadza j jedynie do przyczyny wywoujcej seri uporzdkowanych wrae odbieranych przez nasze zmysy, z trudem wczuwamy si w sytuacj dzikiego, poniewa jemu te same wraenia ukazuj si w
postaci duchw lub dziea duchw. Armia duchw, niegdy tak bliska, od
wiekw cofa si coraz dalej. Magia nauki odpdza j od ogniska domowego,
przepdza z walcych si pustelni i poronitych bluszczem wie, z nawiedzanych przez duchy polanek i samotnych jezior, z mrocznych, rozrywanych
byskawicami chmur i pogodnych obokw, na ktrych spoczywa srebrny
ksiyc, lub zdobicych strzpami poncej czerwieni zoty zachd soca.
Duchy opuciy nawet sw ostatni twierdz na niebie, ktrego bkitna kopua tylko jeszcze w oczach dzieci jest zason ukrywajc przed oczami
miertelnych wspaniaoci niebieskiego wiata. Jedynie w snach poetw lub
w namitnych zrywach krasomwstwa moemy przez chwil dostrzec jeszcze ostatnie trzepotanie sztandarw cofajcych si wojsk, usysze bicie
niewidzialnych skrzyde, drwicy ich miech lub zamierajce w dali tony
muzyki anielskiej. Ale inaczej rozumuje czowiek dziki. W jego wyobrani
wiat nadal zaludniaj owe pstre istoty, z ktrych zrezygnowaa bardziej
trzewa filozofia. We nie i na jawie nadal okraj go wrki i chochliki,
duchy i demony. Chodz w lad za nim, oszukuj jego zmysy, wstpuj w
niego, niepokoj, okamuj i drcz go na tysice kaprynych i zoliwych
sposobw. Niepowodzenia, straty, cierpienia, ktre musi znosi, zazwyczaj
przypisuje albo magicznym zabiegom swych wrogw, albo zoci, gniewowi
lub kaprysom duchw. Niepokoi go ich sta obecno, do rozpaczy doprowadza wiecznie czujna zo. Marzy z niewysowion tsknot o tym, by si
ich pozby na zawsze, i od czasu do czasu, przyparty do muru, gdy cierpliwo jego jest na wyczerpaniu, gwatownie wystpuje przeciw swoim przeladowcom i podejmuje rozpaczliw prb przegnania z ziemi caej sfory,

oczyszczenia powietrza od krcych rojw, by nareszcie odetchn swobodniej i przynajmniej na jaki czas bez przeszkd mc zaj si swoimi
sprawami. Oto dlaczego podejmowane przez ludy prymitywne prby radykalnego pozbycia si swych kopotw zazwyczaj przyjmuj form wielkiego
polowania i przepdzania diabw lub duchw. Ludzie wierz, e jeli tylko
uda si przegna tych przekltych drczycieli, bd mogli zacz ycie od
nowa, ycie szczliwe i niewinne, a wtedy raz jeszcze ziszcz si opowieci
o Edenie i dawnym poetyckim Zotym Wieku.
Moemy wic zrozumie, dlaczego to generalne oczyszczanie od za, do
ktrego czasami dziki si ucieka, powszechnie przyjmuje form wypdzania
sil diabw. W zych duchach dopatruje si czowiek dziki przyczyny wielu, a nawet wszystkich swoich kopotw i wyobraa sobie, e jeli potrafi si
ich pozby, sprawy potocz si lepiej. Publiczne prby wypdzania nagromadzonego za caej spoecznoci mona podzieli na dwie kategorie w zalenoci od tego, czy wypdzane zo jest niematerialne i niewidzialne, czy
te wcielone jest w materialnego porednika wzgldnie koza ofiarnego.
Pierwszy sposb mona nazwa bezporednim lub doranym wypdzaniem
za; drugi porednim wzgldnie wypdzaniem w postaci koza ofiarnego.
Omwimy najpierw przykady ilustrujce sposb pierwszy.
Na wyspie Ruk midzy Now Gwine a Now Brytani, gdy przytrafi si
jakie nieszczcie, wszyscy ludzie zbiegaj si, krzycz, przeklinaj, wyj
i bij kijami powietrze, by przepdzi diaba, ktry rzekomo jest sprawc
nieszczcia. Z miejsca, gdzie si ono zdarzyo, pdz go krok po kroku do
morza, a dotarszy do brzegu krzycz i wymachuj kijami ze zdwojon
energi, by przepdzi go z wyspy. Zazwyczaj diabe ucieka w morze lub na
wysp Lottin.
Gdy wie dotknie seria klsk lub ostra epidemia, mieszkacy Minahassa
na Celebesie wini za to diaby, ktre trapi miejscowo i ktre trzeba wobec tego przepdzi. Pewnego dnia wczesnym rankiem wszyscy mieszkacy, mczyni, kobiety i dzieci, opuszczaj swe domy, zabierajc ze sob
sprzt domowy, i przenosz si do prowizorycznych szaasw wybudowanych za wsi. Spdzaj tam kilka dni, skadajc ofiary i przygotowujc si
do kocowej ceremonii. Wreszcie mczyni, niektrzy z nich w maskach,
inni z uczernionymi twarzami itd., ale wszyscy uzbrojeni w miecze, strzelby,
szpadle i mioty, wykradaj si cichcem i z zachowaniem wszelkich rodkw
ostronoci powracaj do wsi. Na znak dany przez kapana pdz obdnie
tam i z powrotem po ulicach, wpadaj do domw i pod domy (zbudowane na
palach nad ziemi), wrzeszcz, bij w ciany, drzwi i okna, by przepdzi
diaby. Nastpnie kapan i reszta ludnoci przychodz z witym ogniem
i dziewiciokrotnie okraj kady dom, trzy razy za drabin prowadzc
do domu, cay czas niosc ogie. Po czym ogie zabieraj do kuchni, gdzie

przez trzy dni musi pon bez przerwy. Ku wielkiej i powszechnej radoci
diaby zostay przepdzone.
Alfurowie z Halmahera przypisuj epidemie diabu, ktry przybywa z innych wiosek, by ich zabra ze sob. W celu oczyszczenia wsi z choroby czarownik przepdza diaba. Od wszystkich wieniakw otrzymuje kosztown
odzie, ktr umieszcza w czterech naczyniach i wynosi do lasu, pozostawiajc je na miejscu, gdzie rzekomo przebywa diabe. Potem drwicymi
sowami nakazuje diabu opuci miejsce. Na wyspach Kai [Ewab], na poudniowy zachd od Nowej Gwinei, ze duchy, bdce czym cakiem odrbnym od duchw zmarych, stanowi potn armi. Niemal kade drzewo,
kada grota jest miejscem zamieszkania tych czartw, niezwykle zreszt
pobudliwych i gotowych do pojawienia si przy najmniejszej prowokacji.
Swoje niezadowolenie okazuj, zsyajc choroby i inne nieszczcia. Tote
gdy zdarza si klska powszechna, na przykad gdy szaleje zaraza, a wszystkie rodki zawiody, caa ludno wybiera si z kapanem na czele w jakie
oddalone od wsi miejsce. Tutaj o zachodzie soca ustawia si dwa pale poczone poprzeczkami, na ktrych zawieszaj worki ryu, drewniane modele
dzia na obracalnych lawetach, gongw, bransoletek itp. Gdy ju kady zaj
swe miejsce przy palach i zapanowaa miertelna cisza, kaptan podnosi gos
i zwraca si do duchw w ich wasnym jzyku: Ho! ho! ho! O ze duchy
mieszkajce w drzewach, o ze duchy mieszkajce w grotach, o ze duchy
mieszkajce w ziemi, dajemy wam te oto dziaa na obracalnych lawetach,
gongi itd. Niech ustanie zaraza i niech ju tylu ludzi nie umiera z jej powodu. Po czym wszyscy ludzie biegn do swych domw co si w nogach.
Na wyspie Nias, gdy kto powanie zachoruje i wszystkie inne rodki zawodz, czarownik zaczyna egzorcyzmowa diaba, ktry wywouje chorob.
Przed domem ustawia si pal, a od szczytu pala do dachu domu rozwiesza
si sznur z lici palmowych. Nastpnie czarownik wazi na dach z wieprzem,
ktrego tam zabija i pozwala mu si stoczy na ziemi. Diabe, chcc zapa
wieprza, spuszcza si z dachu po sznurze z lici palmowych, a dobry duch,
przywoany przez czarownika, nie pozwala mu wrci z powrotem. Jeli
lekarstwo zawodzi, oznacza to, e w domu przebywaj jeszcze inne diaby.
Urzdza si wobec tego powszechne polowanie na diaby. Zamyka si
wszystkie drzwi i okna domu z wyjtkiem jednego okienka na dachu. Mczyni zamknici w domu wywijaj mieczami i tn powietrze przy akompaniamencie gongw i werbla bbnw. Diaby, przeraone takim atakiem,
opuszczaj dom przez okienko w dachu i zelizguj si po linie z lici palmowych, a poniewa wszystkie drzwi i okna s zamknite, nie mog dosta
si z powrotem. Podobnie postpuje si w wypadku epidemii. Wszystkie
bramy prowadzce do wsi s zamykane z wyjtkiem jednej, wszystkie glosy
podniesione, wszystkie miecze w ruchu, haasuj wszystkie gongi i bbny.

W ten sposb wypdza si diaby i zamyka za nimi ostatni bram. Przez


osiem dni wie jest w stanie oblenia i nikomu nie wolno do niej wej.
Gdy cholera wybucha w birmaskiej wiosce, wszyscy zdrowi mczyni
wa na dach i wymachuj tam bambusowymi kijami i polanami, reszta za
ludnoci, starzy i modzi, stoi na dole, bijc w bbny, dmc w trby, krzyczc, wrzeszczc, walc w podogi, ciany, blaszane patelnie i wszystko,
czym mona wywoa haas. Wrzawa powtarzana przez trzy noce pod rzd
rzekomo bardzo skutecznie przepdza demony cholery.
Niekiedy zamiast przepdza demony choroby dziki woli pozostawia je
w posiadaniu domu, sam za ucieka i prbuje uniemoliwi demonom ciganie go. Gdy wic Patagoczykw zaatakowaa czarna ospa, co przypisywali
machinacjom zego ducha, porzucali swych chorych i uciekali, tnc powietrze sw broni i lejc wod, by powstrzyma straszliwy pocig. Gdy po
paru dniach marszu docierali do miejsca, ktre, jak mieli nadziej, znajdowao si poza zasigiem zego ducha, wbijali dla zabezpieczenia si wszystkie swoje ostre narzdzia ostrzami w kierunku, skd przybyli, jak gdyby
mieli odeprze szar kawalerii.
Wypdzanie duchw, pocztkowo odbywajce si od wypadku do wypadku, przejawia tendencj do przeksztacania si w stay obrzdek powtarzany
w okrelonych terminach. Rodzi si myl, e warto organizowa generalne
przepdzanie diabw w okrelonym terminie, zazwyczaj raz do roku, po to,
by ludzie mogli zaczyna ycie od nowa, wyzwoleni od zoliwych wpyww, ktre dotd wok nich si nagromadziy.
Pewne pory roku same narzucaj si w sposb naturalny jako waciwa
chwila dla generalnego przepdzania diabw. Do takich chwil naley koniec polarnej zimy, gdy po wielotygodniowej, a nawet wielomiesicznej
nieobecnoci powraca soce. Tote chwil ponownego ukazania si soca
uznali Eskimosi w Point Barrow, najdalej na pnoc wysunitym punkcie
Alaski i prawie caej Ameryki, za odpowiedni por do przeganiania zego
ducha Tua z wszystkich domw. Naocznymi wiadkami tej ceremonii byli
czonkowie polarnej ekspedycji Stanw Zjednoczonych, ktrzy zimowali w
Point Barrow. Przed domem rady rozpalono ognisko, a w drzwiach kadego
domku w osiedlu czuwaa stara kobieta. Mczyni zbierali si przy domu
zebra, podczas gdy mode niewiasty i dziewczta wypdzay ducha z kadego domku, dgajc noami z wciekoci pod legowiskami i skrami
reniferw i wzywajc Tu, by sobie poszed. Gdy dochodzili do przekonania, e wypdzili go ju z kadej dziury i kta, wypdzali go przez dziur w
pododze na dwr gonymi okrzykami i dzikim wymachiwaniem rkami. A
w tym samym czasie stara kobieta stojca na progu wymachiwaa dugim
noem, by nie mg wrci przez drzwi. Kada grupa pdzia ducha ku ognisku i nakazywaa mu, by wszed do ognia. Wok ogniska tworzyo si pkole, a wtedy kilku spord waniejszych mczyzn wystpowao z kon-

kretnymi oskareniami przeciwko duchowi. Po kadym takim przemwieniu


otrzsali gwatownie swe ubrania i wzywali ducha, by ich opuci i wszed
do ognia. Z kolei wystpowao dwch mczyzn ze strzelbami naadowanymi lepymi nabojami, trzeci za przynosi naczynie wypenione moczem
i wylewa go do ognia. Rwnoczenie jeden ze strzelcw pali ze strzelby do
ogniska, a gdy unosi si kb pary, trafia we drugi strza, ktry, jak uwaano, chwilowo zabija Tu.
Pn jesieni, gdy burze szalej nad ldem i lami lodowe pta, sabo
jeszcze wice zamarzajce morze, gdy lune kry uderzaj o siebie i pkaj
z gonym hukiem, a kaway lodu pitrz si w dzikim bezadzie, Eskimosi z
Ziemi Baffina wyobraaj sobie, e sysz gosy duchw zaludniajcych
wypenione diabami powietrze. Wtedy to duchy zmarych wal dziko o
ciany chat, do ktrych nie maj dostpu, i biada nieszczsnej istocie, przez
nich schwytanej; pochoruje si wkrtce i umrze. Potem widmo wielkiego
ysego psa ciga prawdziwe psy, ktre na jego widok zdychaj w konwulsjach i kurczach. Wszystkie niezliczone ze duchy kr w powietrzu i d
tylko do tego, by sprowadzi na Eskimosw choroby i mier, z pogod
i niepowodzenie w polowaniu. Z wszystkich tych upiornych widm najwikszy strach wzbudza Sedna, pani podziemnego wiata, i jej ojciec, ktrego
wadzy podlegaj zmarli Eskimosi. Inne duchy wypeniaj powietrze i wod,
ona za wynurza si z podziemi. Duo pracy maj o tej porze roku czarownicy. W kadym domu rozlegaj si ich modlitwy i piewy, gdy usadowieni
w tajemniczym mroku w samym kocu izby, sabo owietlonej maym pomyczkiem nisko wiszcej lampy, zaklinaj duchy. Najtrudniejszym zadaniem jest przepdzenie Sedny pozostawia si je najpotniejszemu zaklinaczowi duchw. Na pododze wielkiej chaty zwija si sznur w taki sposb,
by na wierzchu pozosta may otwr przedstawiajcy przerbl, w ktrej foki
zaczerpuj powietrze. Staje przy niej dwch czarownikw, jeden z oszczepem, jak gdyby czuwa nad otworem na foki w zimie, drugi z lin harpunow. Trzeci czarownik siedzi w kocu izby i piewem magicznym usiuje
zwabi Sedn. Oto sycha, jak zblia si pod podog, dyszc ciko, oto
pojawia si w otworze i z gniewem zapada si popiesznie, cignc za sob
harpun, podczas gdy obaj mczyni z wszystkich sil przytrzymuj lin.
Walka jest zacita, ale w kocu rozpaczliwym szarpniciem Sedna wyrywa
si i powraca do swego miejsca zamieszkania w Adliwun. Po wycigniciu
harpuna z otworu wida, e jest splamiony krwi, co czarownicy dumnie
pokazuj wszystkim na dowd tego, jacy s dzielni. Tak wic w kocu przepdza si Sedn i inne ze duchy, a nastpnego dnia starzy i modzi obchodz
wielkie wito dla uczczenia tego wydarzenia. Ale musz uwaa, albowiem
zraniona Sedna jest wcieka i porwie kadego, kto opuci sw chat. Nosz
wic na swych kapturach amulety ochronne wykonane z kawakw pierwszej odziey, jak mieli na sobie po urodzeniu.

Irokezi rozpoczynali nowy rok w styczniu, lutym lub marcu (data bya ruchoma) od wita snw. Wszystkie obchody trway wiele dni, a nawet
tygodni i przypominay swoiste Saturnalia. Mczyni i kobiety w rozmaitych przebraniach chodzili od wigwamu do wigwamu, tukc i wyrzucajc
wszystko, co napotkali po drodze. By to czas zupenej swobody. Uwaano,
e ludzie w tym czasie s pozbawieni rozumu i nie odpowiadaj za swe
uczynki.
Wielu korzystao z tej okazji, by zaatwi stare porachunki, okadajc
niemie osoby, polewajc je lodowat wod i obsypujc mieciami i popioem. Inni chwytali ponce gownie lub wgle i rzucali je na gowy pierwszej
napotkanej osoby. Jedynym sposobem obronienia si przed tymi przeladowcami byo odgadnicie, o czym nili. Jeden dzie powicony by ceremonii przepdzania zego ducha ze wsi. Mczyni w skrach z dzikich
zwierzt, ze strasznymi maskami na twarzach i rkami osonitymi skorupami wi, chodzili od chaty do chaty, wydajc straszliwe dwiki. W kadym domu brali ponce na ognisku drzewa goymi rkami i rozsypywali
niewygase wgielki i popi na pododze. Generalne wyznanie grzechw,
ktre poprzedzao wito, byo zapewne przygotowaniem do publicznego
wypdzania zego ducha; zdejmowano w ten sposb z ludzi brzemi moralne, by mona je zebra razem i wyrzuci.
Inkowie z Peru obchodzili we wrzeniu wito zwane Situa, majce na celu wypdzenie ze stolicy i okolicznych miejscowoci wszelkich chorb
i kopotw. wito urzdzano we wrzeniu, poniewa w tym wanie miesicu zaczynaj pada deszcze i rwnoczenie z deszczami pojawiaj si
liczne choroby. Przygotowujc si do wita, ludzie pocili w pierwszy
dzie nowiu po jesiennym przesileniu. Po caodziennym pocie piekli wieczorem zwyczajny placek z kukurydzy. Ciasto byo dwojakiego rodzaju:
jedno ugniatano z krwi dzieci w wieku od piciu do dziesiciu lat, przy
czym krew wytaczano dzieciom spomidzy brwi. Oba gatunki ciasta pieko
si osobno, poniewa miay odrbne zastosowanie. Kada rodzina obchodzia wito w domu najstarszego brata, w tych za przypadkach, kiedy nie byo
starszych braci, udawano si do najbliszego starszego krewniaka.
Tego samego wieczoru ci, ktrzy w dzie pocili, kpali si, po czym brali
troch ciasta ugniecionego z krwi i smarowali nim gowy, twarze, piersi,
barki, ramiona i nogi. Poprzez ten zabieg ciasto wchaniao wszelkie ich
choroby. Nastpnie gowa rodziny nacieraa tym ciastem prg domu i pozostawiaa je tam na dowd, e cay dom dokona ablucji i oczyci swe ciaa.
Rwnoczenie w wityni soca arcykapan dokonywa tych samych ceremonii. Gdy tylko soce wschodzio, wszyscy ludzie modlili si i prosili je,
by przepdzio ze duchy z miasta, po czym post przerywano, jedzc ciasto
ugniecione bez krwi. Po zakoczeniu naboestwa i postu, a odbywao si to
o ustalonej porze, by wszyscy Inkowie mogli jak jeden m zoy hod

socu, z twierdzy wychodzi Inka krlewskiego rodu jako posaniec soca,


ubrany w bogate szaty i przepasany w biodrach, trzymajc w rku lanc.
Lanca przybrana bya od ostrza do uchwytu pirami w rnych kolorach,
przymocowanymi do niej zotymi piercieniami. Czowiek w zbiega z gry, wywijajc lanc, a dociera do rodka wielkiego placu, gdzie staa zota
urna w ksztacie fontanny. Uywano jej do powicania fermentowanego
pynu warzonego z kukurydzy. Tu czekao ju na niego czterech Inkw rwnie krlewskiego rodu, kady z lanc w doni i w paszczu podwinitym do
biegu. Posaniec dotyka swoj lanc czterech lanc oczekujcych go Inkw
i zawiadamia, e soce nakazuje im, jako swoim posacom, wypdzi ze
duchy z miasta. Wwczas czterej Inkowie rozbiegali si po czterech Drogach Krlewskich prowadzcych z miasta w cztery strony wiata. Rwnoczenie wszyscy mieszkacy miasta, znakomici i zwykli szarzy ludzie, wychodzili na progi domw, wznoszc okrzyki radoci i zadowolenia, i wykonywali ruchy, jak gdyby wytrzsali kurz ze swych ubra.
Woali przy tym: Niech sobie ze duchy pjd precz! Jak upragnione jest
dla nas to wito. Stwrco wszechrzeczy, spraw, bymy yli jeszcze jeden
rok i zobaczyli podobne wito. Po wypowiedzeniu tych sw i otrzniciu
szat naladowali ruchami rk mycie gowy, twarzy, ramion i ng. Miao to
na celu wypdzenie z domu zych duchw, ktre nastpnie wysannicy soca wypdzali z miasta, a odbywao si to nie tylko na ulicach, przez ktre
biegli Inkowie, ale we wszystkich dzielnicach miasta. Ponadto ludzie taczyli, a sam wielki Inka wraz z nimi, kpali si w rzekach i fontannach, twierdzc, e spyn z nich choroby. Nastpnie brali wielkie pochodnie ze somy
obwizane sznurami. Zapalali je i podawali sobie wzajemnie, uderzali si
nimi, mwic przy tym: Wszelkie zo niech przepadnie. A tymczasem Inkowie z lancami wybiegali wier mili za miasto, gdzie oczekiwali ich inni
Inkowie, ktrzy przejmowali od nich lance i biegli dalej. W ten sposb sztafeta przekazywaa lance na jakie pi lub sze mil, a w kocu biegncy
umywali siebie i sw bro w rzece i wbijali w ziemi lance, wytyczajc granice, ktrych nie wolno byo wygnanym zym duchom przekracza.
W Gwinei Murzyni co roku wyrzucaj diaba z wszystkich miast podczas
wielkich uroczystoci odbywajcych si w ustalonym terminie. W Axim na
Zotym Wybrzeu to doroczne wypdzanie poprzedza omiodniowe wito,
podczas ktrego wszdzie taczy si, piewa i panuje powszechna wesoo.
Dozwolone s wszelkie drwiny i obmowy bez wzgldu na stanowisko osoby, wszyscy mog bezkarnie i swobodnie piewa o wszelkich bdach, wystpkach i oszustwach zarwno swoich przeoonych jak i podwadnych
prawie bez najmniejszej przeszkody. smego dnia wypdzaj diaba ze
straszliwymi okrzykami, biegn za nim, okadaj kijami, obrzucaj kamieniami i wszystkim, co im si nawinie pod rk. Gdy wreszcie wypdzili go
dostatecznie daleko za miasto, wracaj. W ten sposb wypdza si diaba

rwnoczenie z przeszo stu miast. Aby upewni si, e nie powrci do ich
domw, kobiety myj i szoruj wszystkie drewniane naczynia, by uwolni
je od nieczystoci i diaba.
W Cape Coast Castle na Zotym Wybrzeu 9 padziernika 1844 roku
oglda to wito pewien Anglik i opisa je nastpujco:
Dzi wieczr odbyo si doroczne wypdzanie z miasta zego ducha Abonsama. Gdy tylko dziao w forcie oznajmio godzin sm, ludzie zaczli po
domach pali z muszkietw, wyrzucajc cay dobytek z domw, kijami walc
po wszystkich ktach itd., i krzyczc jak najgoniej, by wystraszy diaba. Po
wypdzeniu go z domu wyruszyli na ulice, rzucajc zapalone pochodnie,
krzyczc, wrzeszczc, uderzajc pakami, tukc w stare patelnie, robic najstraszliwszy haas, by wypdzi go z miasta do morza. Obrzdek ten poprzedzia czterotygodniowa gucha cisza. W tym okresie nie wolno byo strzela,
bi w bbny, a mczyznom nie wolno byo prowadzi adnych pogawdek.
Jeli w tym czasie dwch tubylcw pokcio si i narobio wrzawy w miecie,
zabierano ich natychmiast przed oblicze krla, ktry wymierza im wysok
grzywn. Psa lub wini, owc lub koz, krcce si po ulicy bez opieki, wolno byo zabi lub zabra, a waciciel nie mia prawa da odszkodowania.
Cisza ta miaa zwie Abonsama, by korzystajc z jego zaskoczenia niespodziewanie zapa go i wystraszy z miasta. Gdy kto umiera w okresie ciszy,
krewnym nie wolno byo paka, dopki nie miny przepisane cztery tygodnie.
Czasami data dorocznego wita wypdzania diabw ustalana jest w
zwizku z pracami rolniczymi. U Hosw w Togo w Afryce Zachodniej wypdzanie odbywa si, zanim ludzie zaczn spoywa nowe bataty. Wodzowie wzywaj kapanw i czarownikw i zawiadamiaj ich, e ludzie maj
obecnie je nowe bulwy i weseli si, musz wic oczyci miasto i usun
ze duchy. Zgodnie z tym poleceniem zwizuje si ze duchy, wiedmy
i wszystkie nieszczcia nawiedzajce ludzi w pczki wraz z limi i pnczami, przywizuje do supw, ktre wynosi si i wbija za miastem na drogach. Przez ca noc po tym zabiegu nie wolno je i rozpala ognia. Nastpnego ranka kobiety oczyszczaj paleniska i zamiataj domy, a wymiecione miecie skadaj na poamanych drewnianych talerzach. Ludzie modl
si: Wszystkie choroby przebywajce w naszych ciaach i drczce nas
wyrzucamy dzisiaj. Po czym biegn co si w kierunku gry Adaklu, uderzajc si po ustach i krzyczc: Zmykajcie std dzisiaj. Precz! To, co zabija
kogokolwiek, precz. Precz, ze duchy. Precz, wszystkie przyczyny blu gowy! Wszelkie zo niech si zabiera dzisiaj na Anlo i Adaklu. Oto miejsce dla
was. Doszedszy do pewnego drzewa na grze Adaklu, wyrzucaj wszystko
i powracaj do swych domw.

Mieszkacy Bali, wyspy na wschd od Jawy, urzdzaj doroczne wypdzanie diabw na wielk skal. Wybiera si zazwyczaj dzie ciemnego
ksiyca w dziewitym miesicu. Gdy demonom zbyt dugo ju dawano
spokj, kraj staje si ciepy i kapani wydaj wwczas rozkaz wypdzenia
ich si, bo caa wyspa nie bdzie nadawaa si do zamieszkania. W wyznaczonym dniu mieszkacy wioski lub okolicy zbieraj si w gwnej wityni. Tutaj na rozdrou skada si ofiary dla diabw. Po odmwionych przez
kapanw modlitwach rozlega si dwik trby wzywajcy diaby do spoycia posiku, ktry dla nich przygotowano. Rwnoczenie wystpuj naprzd
mczyni i zapalaj swe pochodnie od witej lampy poncej przed gwnym kapanem. Natychmiast potem wyruszaj we wszystkich kierunkach, a
za nimi id widzowie. Maszeruj przez wszystkie ulice i uliczki, woajc:
Idcie sobie! Precz!. Gdzie tylko si pojawi, ludzie, ktrzy pozostali w
domu, spiesz oguszajcym biciem w drzwi, supy i wszystko inne przyczyni si do wypdzania diabw. Ze duchy wygnane w ten sposb z domw biegn na przygotowan dla nich uczt. Ale tu czeka ju kapan z przeklestwami, ktre w kocu wypdzaj je z okolicy. Gdy ostatni diabe si
wynis, haas ustpuje gbokiej ciszy trwajcej przez cay nastpny dzie.
Diaby chc wrci do swych dawnych domw, po to za, by pomylay, e
Bali nie jest Bali, lecz jak wysp bezludn, nie wolno nikomu opuszcza
swego mieszkania przez dwadziecia cztery godziny. Przerywa si najzwyklejsze prace gospodarskie, nawet gotowanie. Jedynie stranicy mog chodzi po ulicach. Na wszystkich drzwiach zawiesza si wiece z cierni i lici,
by ostrzec obcych, e wejcie jest wzbronione. Dopiero na trzeci dzie koczy si ten stan oblenia, ale i wtedy nie wolno jeszcze pracowa na polach
ryowych lub handlowa na rynku. Wielu pozostaje nadal w domu, spdzajc czas na grze w karty i koci.
Doroczne wypdzanie demonw, wiedm i zych duchw rozpowszechnione byo rwnie wrd pogan w Europie, sdzc ze ladw tych zwyczajw, ktre ich potomkowie zachowali po dzie dzisiejszy. U pogaskich
Wotiakw, fiskiego ludu we wschodniej Rosji, wszystkie mode dziewczta
z caej wsi zbieraj si w ostatni dzie roku lub w Nowy Rok, uzbrojone w
kije, ktrych koce rozszczepione s w dziewiciu miejscach. Tuk kijami
po wszystkich ktach domu i podwrza, powtarzajc sowa: Wypdzamy
szatana ze wsi!. Potem wrzuca si kije do rzeki za wsi, a gdy spywaj z
prdem rzeki, szatan wraz z nimi przechodzi do nastpnej wioski, z ktrej
trzeba go z kolei wyrzuci. W niektrych wsiach zabieg ten wyglda inaczej.
Nieonaci mczyni otrzymuj z kadego domostwa we wsi kasz, miso
i wdk. Zabieraj to wszystko na pole, zapalaj ognisko pod sosn, gotuj
kasz i zjadaj cz prowiantw, ktre ze sob przynieli, po czym wypowiadaj sowa: Odejd w puszcz i nie wracaj do domu. Nastpnie id z
powrotem do wsi i wchodz do kadego domu, w ktrym s mode kobiety.

Chwytaj je i wrzucaj w nieg, mwic: Niech ci opuszcz duchy choroby. Reszt kaszy i innych prowiantw rozdziela si midzy gospodarstwa
proporcjonalnie do wkadu, jaki wniosy, po czym rodziny je zjadaj. Jak
twierdzi jeden z Wotiakw z okrgu mamyskiego, modzi mczyni
wrzucaj w nieg kad napotkan osob i nazywa si ten zwyczaj wypdzaniem szatana, ponadto cz ugotowanej kaszy wrzuca si do ognia ze
sowami: O Boe, nie karz nas chorobami i zaraz, nie wydawaj nas na er
duchom lasu. Ale najstarsz form obrzdu zaobserwowano u Wotiakw
guberni kazaskiej. Zaczyna si on od ofiary skadanej w poudnie diabu.
Nastpnie mczyni na koniach zbieraj si w rodku wioski i decyduj, od
ktrego domu naley zacz. Gdy kwestia ta, bdca czsto rdem gorcych sporw, zostaje wreszcie rozstrzygnita, przywizuj konie do potw i
uzbrajaj si w paki z drzewa lipowego, bicze i pki zapalonych rzg. Panuje przekonanie, e szatan najbardziej boi si poncych rzg. Uzbrojeni w
ten sposb, wyruszaj ze straszliwymi okrzykami, wal w kady kt domu i
podwrza, a nastpnie zamykaj drzwi i spluwaj na wypdzonego zego
ducha. Tak id od domu do domu, a diabe zostanie zewszd przepdzony.
Nastpnie dosiadaj z powrotem koni i wyjedaj z wioski, krzyczc dziko
i wymachujc na wszystkie strony pakami. Za wsi odrzucaj paki i raz
jeszcze spluwaj na diaba. Czeremisi, inny fiski lud wschodniej Rosji,
wypdzaj szatana z wiosek, tukc pakami z drzewa lipowego o ciany
domw, palc ze strzelb, kujc noami i wtykajc zapalone drzazgi w szczeliny. Skacz ponadto przez ogniska, otrzsajc przy tym sw odzie, a w
niektrych okolicach dm w dugie trby z kory drzewa lipowego, by odstraszy diaba. Gdy uciek ju do lasu, obrzucaj drzewa ciastkami z sera i
jajkami przeznaczonymi na uczt.
W chrzecijaskiej Europie stary pogaski zwyczaj wypdzania zych
mocy w okrelonej porze roku przetrwa do naszych czasw. W niektrych
wsiach Kalabrii marzec zaczyna si od wypdzania wiedm. Odbywa si to
noc przy biciu w dzwony kocielne, ludzie za biegn po ulicach, woajc:
Nadszed marzec!. Twierdz, e w marcu wiedmy kr po okolicy,
i powtarzaj t ceremoni w kady pitkowy wieczr przez cay miesic. Jak
byo do przewidzenia, staroytne pogaskie obyczaje czsto doczaj si do
wit kocielnych.
W Europie rodkowej ulubion dat wypdzania wiedm bya Noc Walpurgi, czyli wilia pierwszego maja, kiedy to rzekomo te zoliwe istoty s u
szczytu swych si. W Tyrolu jak i w innych okolicach wypdzanie si nieczystych o tej porze roku nazywa si wypalaniem wiedm. Odbywa si to
w dniu pierwszego maja, ale ludzie przygotowuj si do tego obrzdku ju
od wielu dni. W jeden z wieczorw czwartkowych wie si pczki ywicznych rzg, czarnej i czerwonej plamistej cykuty, wilczomleczu, rozmarynu
i gazi tarniny. Przechowuje si je, a w dniu pierwszego maja mczyni,

ktrzy przedtem otrzymali rozgrzeszenie zupene w kociele, pal je. W ostatnich trzech dniach kwietnia sprzta si wszystkie domy, a potem okadza
jaowcem i rut. Pierwszego maja, gdy bij wieczorne dzwony i zmierzch
zapada, rozpoczyna si ceremonia wypalania wiedm. Doroli i chopcy
haasuj biczami, dzwonkami, garnkami i patelniami, kobiety nosz kadzielnice, psy spuszczane z uwizi szczekaj i skoml. Gdy tylko rozlega si
dwik dzwonw kocielnych, zapala si pczki rzg przywizane do supw i kadzido. Rozlegaj si wszystkie dzwony i dzwonki domowe, wali si
w patelnie i garnki, psy szczekaj i wszyscy musz haasowa. Pord caej
tej wrzawy wszyscy krzycz z caej siy:
Zmykaj, zmykaj, czarownico,
Bdzie z tob le!
Nastpnie siedmiokrotnie biegn wok domw, dziedzicw i wioski. W
ten sposb wykurza si i przepdza wiedmy z ich kryjwek. Zwyczaj wypdzania wiedm w Noc Walpurgi w ostatnich jeszcze latach by przestrzegany w wielu czciach Bawarii i u Niemcw czeskich.
Tak na przykad w grach Lasu Czeskiego wszyscy modziecy zbieraj
si po zachodzie soca na pagrku na rozdrou i strzelaj z caej siy z biczw. To odpdza wiedmy, poniewa owe szkodzce ze istoty s bezsilne
w zasigu odgosu trzaskajcych biczw. W niektrych miejscowociach
podczas gdy modzi ludzie trzaskaj z biczw, pastuchy dm w rogi, a przecige tony rozchodzce si daleko w nocnej ciszy s bardzo skuteczne, jeli
idzie o przepdzenie wiedm.
Por polowania na wiedmy jest rwnie dwunastodniowy okres midzy
Boym Narodzeniem a witem Trzech Krli. W niektrych okolicach lska ludzie pal ywic sosnow przez wszystkie noce od Boego Narodzenia
do Nowego Roku w przekonaniu, e ostry dym wypdzi wiedmy i ze duchy, ktre uciekn daleko od domw i gospodarstw. W Wigili i Sylwestra
strzelaj nad polami i kami, celujc w krzaki i drzewa, i obwizuj som
drzewa owocowe, by ze duchy nie wyrzdziy im krzywdy. W Sylwestra
czescy chopcy ustawiaj si wokoo i strzelaj w powietrze. Nazywa si to
polowaniem na wiedmy i ma je rzekomo odstraszy. Ostatnim z mistycznych dwunastu dni jest wieczr Trzech Krli uchodzcy w wielu czciach
Europy za najodpowiedniejsz por do wypdzania si nieczystych. W
Brunnen nad Jeziorem Czterech Kantonw chopcy tworz korowd z pochodniami i haasuj za pomoc rogw, dzwonkw i biczw, by odstraszy
dwa niewiecie duchy lene Strudeli i Stratteli. Ludzie sdz, e jeli haas
nie bdzie wielki, owoce w tym roku nie obrodz. W Labruguire, departamencie poudniowej Francji, w wieczr Trzech Krli ludzie biegn po ulicach, dzwonic, bijc w koty i haasujc na wszelkie sposoby. Zapalaj po-

tem uczywa i pochodnie i rozdzierajc uszy potwornym krzykiem, przepdzaj, jak sdz, wszystkie wdrujce diaby i duchy z miasteczka.

XLIX

Publiczne kozy ofiarne

Dotd zajmowalimy si tym systemem generalnego wypdzania zych


duchw, ktry okreliem jako bezporedni lub natychmiastowy. Ze duchy
s w tym systemie niewidzialne, w kadym razie nie dostrzega ich zwyky
miertelnik, a sposb pozbywania si ich polega w wikszoci wypadkw na
ciciu powietrza i haasowaniu w celu wystraszenia zych duchw i zmuszenia ich do ucieczki. Naley jeszcze poda przykady drugiego systemu wypdzania, w ktrym siy nieczyste przybieraj posta widzialn, a przynajmniej wcielaj si w materialnego porednika, przy pomocy ktrego wypdza
si je z ludzi, wiosek lub miast.
Indianie w Kalifornii obchodz wypdzanie duchw co siedem lat, a diaba podczas tych ceremonii reprezentuj przebrani mczyni.
Dwudziestu lub trzydziestu mczyzn przebiera si w bazeskie stroje
i maluje barbarzysko, a na gowach nosi naczynia ze smo. Nastpnie skrycie wybieraj si w okoliczne gry. Maj oni uosabia diaby. Herold wchodzi na szczyt domu zgromadze i wygasza przemwienie do tumu. Na umwiony znak przebrani mczyni schodz wieczorem z gr ze smo ponc
w naczyniach, ktre nosz na gowach, i wszystkimi przeraajcymi akcesoriami haasu, ruchu i przebrania, jakie tylko wymyli potrafi umys dzikiego
dla wyobraenia demona. Przestraszone kobiety i dzieci uciekaj co tchu,
mczyni zapdzaj je do krgu i uwaajc, e diaby naley zwalcza ogniem, miotaj w powietrze ponce szczapy, wyj, krzycz i dziko wygraaj
dnym krwi demonom. Ten straszny widok wzbudza przeraenie w sercach
kobiet, piszczcych, mdlejcych, garncych si rozpaczliwie do swych odwanych obrocw. Wreszcie diabom udaje si dosta do rodka domu
zgromadze, a najodwaniejszy z mczyzn wchodzi za nimi i rozpoczyna
pertraktacje. Na zakoczenie caej tej komedii mczyni zbieraj si na odwag i przy akompaniamencie straszliwej ktni i udawanej walki wypdzaj
diaby w gry.
W ostatni noc roku oczyszcza si paac krla Kambody z diabw. Ludzi pomalowanych i ucharakteryzowanych na ze duchy goni si na soniach
po dziedzicach paacu. Gdy ju ich wypdzono, przeciga si powicon
nitk baweny wok paacu, by nie mogy wrci. Gdy w Munzerabad, jednym z okrgw Mysore w poudniowych Indiach, wybucha w wiosce cholera lub ospa, mieszkacy zbieraj si i zaklinaj demona choroby w drewnia-

ny wizerunek, ktry zanosz, zazwyczaj o pnocy, do nastpnej wioski. Z


kolei mieszkacy nastpnej wsi przekazuj wizerunek swoim ssiadom i w
ten sposb demon jest wypdzany z jednej wsi do drugiej, a dotrze do brzegw rzeki, do ktrej si go wreszcie wrzuca.
Czciej jednak demony nie s w ogle reprezentowane, lecz zakada si,
e przebywaj niewidzialne w materialnym i widzialnym poredniku, ktry
je zabiera ze sob. Rwnie w tym przypadku wygodnie byoby przeprowadzi podzia midzy doranymi i okresowymi aktami wypdzania. Zaczniemy od pierwszych.
Demony mona odsya rozmaitymi rodkami lokomocji. Najpospolitszymi s mae statki i odzie. Gdy w poudniowej czci wyspy Seram zachoruje caa wie, buduje si may statek i zaadowuje go ryem, tytoniem,
jajkami itp., ktre znosi caa ludno. Gdy ju wszystko jest gotowe, jeden z
mczyzn woa gono:
Posuchajcie, wszystkie choroby, ospy, febry i odry, od tak dugiego czasu
nas nawiedzajce i trapice, ktre teraz przestajecie nas nka. Przygotowalimy wam statek i zaopatrzylimy was w prowiant, ktry starczy wam na
podr. Nie zabraknie wam jedzenia ani lici betelu, orzeszkw arachidowych ani tytoniu. Wyjedajcie i odpycie od nas natychmiast, wybierzcie si
do odlegego kraju i nie zbliajcie si ju nigdy do nas. Niechaj wszystkie
wiatry i prdy unios was popiesznie w tamte strony, ebymy w przyszoci
yli bezpiecznie i ebymy ju nigdy wicej nie widzieli soca wschodzcego
nad wami.
Po czym dziesiciu lub dwunastu mczyzn zanosi d na brzeg i pozwala, by bryza uniosa j od ldu. Przekonani s, e wybawili si na zawsze, a
przynajmniej do nastpnego razu od wszelkich chorb. Jeli choroba ponownie ich dotknie, s przekonani, e nie jest to ta sama dolegliwo, lecz
inna, i we waciwym czasie pozbywaj si jej w podobny sposb. Gdy barka z demonami zniknie z oczu, powracaj do wsi, a wtedy jeden z mczyzn
woa: Choroby ju sobie poszy, przepady, zostay przepdzone, odpyny. Wwczas wszyscy ludzie wybiegaj z domw, z radoci dziel si nowin, bijc w gongi i inne instrumenty.
Czsto zwierz lub jaki inny kozio ofiarny zabiera ze sob wszystkie
demony i choroby nkajce spoeczno. Gdy w centralnych prowincjach
Indii wybucha w jakiej wiosce epidemia cholery, wszyscy zamykaj si po
zachodzie soca w swoich domach. Na ulice wychodz kapani i z kadej
strzechy zabieraj po jednej somce, nastpnie spalaj je wraz z ofiarami
ryu, turmeryku i masa bawolego w kaplicy na wschodnim kocu wsi. W
kierunku ognia pdzi si kurczaki posmarowane czerwon farb w przekonaniu, e unosz ze sob chorob. Jeli kurczta zawodz, prbuje si kz, a
w ostatecznoci wi. Gdy epidemia cholery wybucha wrd plemion indyj-

skich Bharw, Mallanw i Kurmw, bierze si koz lub bawou zawsze


musi to by samica i moliwie jak najczarniejsza przywizuje si na jej
grzbiecie troch zboa, godzikw i minii w tej szmatce i wypdza ze
wsi. Wyprowadza si zwierz za granic wsi i nie wolno mu do niej powrci. Niekiedy znaczy si je czerwon farb i wypdza do nastpnej wioski,
dokd zabiera ze sob zaraz.
Niekiedy kozem ofiarnym bywa czowiek. Bogowie ostrzegaj czasami
krla Ugandy, e jego wrogowie Bunjoro robi czary przeciwko niemu
i jego ludowi, by rzuci na nich mierteln chorob. W celu odwrcenia takiej klski krl wysya koza ofiarnego na granic kraju swych wrogw Bunjoro. Kozem ofiarnym bywa albo mczyzna, albo kobieta, albo dziecko,
ktrych bogowie naznaczyli jakim kalectwem pozwalajcym rozpozna w
nich ofiary. Wraz z ludzkimi ofiarami wysyano krow, koza, kur i psa
oraz siln stra, ktra odprowadzaa ich a do granicy. Tam amano im
wszystkie koci, tak e nie mogli doczoga si z powrotem do Ugandy i
umierali powoln mierci w kraju nieprzyjacielskim. Uwaano, e w ten
sposb przeniesiono chorob na ofiary i odesano j z powrotem tam, skd
przybya.
Pewne ludy chiskie wybieraj na koza ofiarnego, ktry ma ochroni
przed zaraz, czowieka o wielkiej sile fizycznej. Z umalowan farbami twarz wyczynia on rozmaite dziwactwa, by cign wycznie na siebie wszystkie choroby i szkodliwe siy. Pomaga mu w tym kapan. Na kocu koza
ofiarnego ciganego przez mczyzn i kobiety wypdza si, bijc w gongi
i tam-tamy ze wsi lub miasta. Lekarstwem na pomr byda w Pendabie jest
wynajcie mczyzny z kasty Chamar, odwrcenie go plecami do wioski
i napitnowanie rozpalonym sierpem. Nastpnie idzie on w gb dungli
i zabiera ze sob pomr. Nie wolno mu obejrze si za siebie.
Porednie wypdzanie zych duchw przy pomocy koza ofiarnego czy innego materialnego porednika ma tendencj przeksztacania si z doranych
praktyk w zwyczaj regularnie powtarzany z przyczyn podobnych do tych,
ktre dziaaj w wypadku wypdzania bezporedniego.
Co roku, na pocztku suchej pory, wyspiarze nikobarscy obnosz po wioskach model statku. Wygania si diaby z chat, zapdza si je na w may
stateczek, ktry nastpnie zostaje spuszczony na wod, by popyn z wiatrem. Ceremoni t opisa pewien katecheta, ktry by jej wiadkiem na Kar
Nikobar w lipcu 1897 roku. Przez trzy dni ludzie budowali dwa ogromne
pywajce wozy w ksztacie odzi, zaopatrzone w agle. odzie te zaadowywano limi, posiadajcymi cenn waciwo wypdzania diabw.
Podczas gdy modzie bya tym zajta, egzorcyci i starszyzna siedzieli w
jednym z domw, piewajc na przemian pieni. Czsto jednak wychodzili
na brzeg i tam, uzbrojeni w kije, wzbraniali diabom dostpu do wsi. Czwarty dzie uroczystoci nazywa si wypdzaniem diaba za pomoc agli.

Wieczorem zbieraa si caa ludno wioski, a kobiety przynosiy koszyki z


popioem i limi wypdzajcymi diaby. Licie te wrczao si kademu z
obecnych, modym i starym. Po zakoczeniu wszystkich przygotowa grupa
silnych mczyzn, ktrym towarzyszyli egzorcyci, znosia jeden z pywajcych wozw do morza i spuszczaa go na wod na prawo od wiejskiego
cmentarza. Natychmiast po ich powrocie druga grupa mczyzn w podobny
sposb spuszczaa na wod drugi pywajcy wz po lewej stronie. Gdy ju
obie barki byy na wodzie, kobiety sypay z brzegu popi, a tum krzycza:
Id sobie, diable, precz i nigdy ju nie wracaj!. Przy sprzyjajcym wietrze
i fali odzie pyny szybko, a tej nocy ludzie urzdzali radosn uczt, poniewa diabe uda si w kierunku Chowra. Podobne wypdzanie diaba odbywa si raz do roku w innych wioskach nikobarskich, ale w kadej miejscowoci data ceremonii jest inna.
Wiele tubylczych ludw chiskich obchodzi wielkie wito w trzecim
miesicu kadego roku. Jest to radosna ceremonia z okazji cakowitego unicestwienia wszystkich nieszcz minionego roku, odbywajca si w nastpujcy sposb: zakopuje si w ziemi wielki gliniany dzban napeniony prochem strzelniczym, kamieniami i kawakami elaza. Za pomoc lontu wywouje si eksplozj. Kamienie i kawaki elaza przedstawiaj niepowodzenia minionego roku, a rozproszenie ich za pomoc wybuchu ma zlikwidowa
wszelkie nieszczcia. Uroczystoci tej towarzysz hulanki i pijastwo.
W Starym Kalabarze na wybrzeu Gwinei duchy wypdza si czy te dawniej wypdzano raz na dwa lata. Pord duchw wypdzanych z ich kryjwek s rwnie dusze osb zmarych od ostatniej lustracji miasta. Na jakie
trzy-cztery tygodnie przed wypdzaniem duchw, ktre, jak wynika z pewnego dokumentu, odbywa si w listopadzie, sporzdza si z trzciny lub
drzewa prymitywne figurki ludzi i zwierzt, na przykad krokodyli, lampartw, soni, wow i ptakw, po czym ozdabia si je skrawkami sukna i wiecidekami i ustawia przed drzwiami kadego domu. W dzie wyznaczony na
uroczysto okoo trzeciej nad ranem caa ludno wychodzi na ulice i ze
straszliwym haasem w stanie najwyszego podniecenia zapdza wszystkie
czajce si diaby i duchy w figurki, by wygna je raz na zawsze z mieszka
ludzkich. W tym celu grupy kr po ulicach, wal w drzwi, strzelaj z karabinw, bij w bbny, trbic, tukc w patelnie i garnki, krzycz i pohukuj z
caej siy, krtko mwic, robi wszelki moliwy haas, ktry stopniowo
cichnie i ustaje zupenie o wicie. Domy s ju wtedy cakiem oczyszczone,
wystraszone duchy skryy si w wizerunkach lub w trzepoccych na wietrze
szatach. W tych splecionych z trzciny figurach umieszcza si rwnie cae
wymiecione z domu miecie i popi z wczorajszego ogniska. Po czym popiesznie chwyta si pene demonw figury i w haaliwej procesji zanosi si
je na brzeg rzeki, gdzie przy oskocie bbnw wrzuca si je do wody. Prd

unosi je do morza i w ten sposb miasto jest oczyszczone z duchw i diabw na nastpne dwa lata.
Podobne doroczne wypdzanie wcielonych diabw znane jest rwnie w
Europie. Cyganie w Poudniowej Europie bior w wieczr niedzieli wielkanocnej drewniane naczynie w ksztacie pudla na kapelusze, ktre spoczywa
jak koyska na dwch skrzyowanych kawakach drzewa. Kad tam zioa i
roliny lekarskie wraz z wysuszonym wem lub jaszczurk, ktrych przedtem kady musia dotkn palcami. Naczynie owija si nastpnie w bia
i czerwon wen, a najstarszy Cygan nosi je od namiotu do namiotu i w
kocu wrzuca do wody biecej, przedtem jednak kady czonek bandy musi
splun w naczynie, a czarownica wypowiedzie odpowiednie zaklcia. Cyganie wierz, e ceremonia ta przepdza wszelkie choroby, ktre mogyby
ich spotka w cigu roku. Ten za, kto odnajdzie naczynie i otworzy je z ciekawoci, nawiedzony zostanie wraz z rodzin wszystkimi chorobami, ktrych oni uniknli.
Czasami kozem ofiarnym sucym do wypdzenia nagromadzonych w
cigu roku nieszcz bywa zwierz. U Garw z Assamu
poza ofiarami skadanymi w poszczeglnych przypadkach chorb istniej
jeszcze ceremonie urzdzane raz do roku przez ca wie czy spoeczno,
ktre maj ochroni ludzi przed niebezpieczestwami lasu, chorobami i niepowodzeniami w cigu najbliszych dwunastu miesicy. Najwaniejsza z tych
ceremonii jest ku czci Asongtaty. Na skraju kadej wsi mona zobaczy zakopane w ziemi pozornie bez adu i skadu kamienie. Zw si one asong i na
nich to skada si ofiary wymagane przez Asongtate. Skada si w ofierze
koz, a miesic potem hulmana (langura) albo szczura bambusowego. Wybranemu zwierzciu wie si na szyi powrz i dwch mczyzn idcych po
bokach zwierzcia pdzi je po wsi od domu do domu. Wprowadza si je do
rodka kadego domu po kolei, a tymczasem zebrani mieszkacy wsi wal w
ciany z zewntrz, wystraszaj i wypdzaj wszelkie ze duchy, jakie mogy
si znale w rodku. Po zakoczeniu obchodu wsi wyprowadza si map lub
szczura na skraj wsi i zabija, patroszc je jednym uderzeniem dao. Nastpnie
zabite zwierz ukrzyowuje si na bambusowych palach wbitych w ziemi
i otacza je ostrymi bambusowymi supami, tworzcymi chevaux de frise 1 dla
upamitnienia czasw, gdy wszystkie wsie otoczone byy takimi palisadami
bronicymi przed wrogami, obecnie za bdcymi symbolem chronicym
przed chorobami i zagroeniem ycia przez dzikie zwierzta lene. Na langura potrzebnego do obrzdku poluje si ju od kilku dni, gdyby jednak nie udao si go zapa, moe zastpi go makak. Natomiast nie wolno zastpowa
go hulokiem.

Ostrok.

W Sdny Dzie, to jest dziesity dzie sidmego miesica, ydowski arcykapan kad obie donie na eb ywej kozy, spowiada si z wszystkich
nieprawoci, jakich dopuciy si dzieci Izraela, i przenisszy w ten sposb
grzechy ludzi na zwierz, wypdza je na puszcz.
Kozem ofiarnym, na ktrego skada si wszystkie grzechy, moe by
rwnie czowiek. W Onitsza nad rzek Niger w celu zmycia grzechw caego kraju skadano co roku w ofierze dwie istoty ludzkie. Ofiary kupowano
za pienidze subskrybowane publicznie. Wszystkie osoby, ktre w cigu
minionego roku popeniy jaki wielki grzech, jak na przykad podpalenie,
kradzie, cudzostwo, czary itd., powinny byy wpaci 28 ngug, czyli nieco
ponad 2 funty. Za pienidze zebrane w ten sposb kupowano w gbi kraju
dwie chorowite osoby, by zoy je w ofierze za wszystkie te wstrtne
zbrodnie jedn ziemi, drug rzece, z ssiedniego miasta najmowano
czowieka, ktry je umierca. Dwudziestego sidmego lutego 1858 roku
pastor J. C. Taylor by wiadkiem zoenia jednej z takich osb w ofierze.
Bya to kobieta dziewitnasto- lub dwudziestoletnia. yw jeszcze wleczono
po ziemi twarz w d od domu krlewskiego do rzeki, przez dwie mile, a
towarzyszce tumy krzyczay: Niegodziwo, niegodziwo!. Celem tego
byo
usunicie niegodziwoci popenionych w kraju. Ciao wleczono tak okrutnie, jak gdyby w ten sposb mona byo wywlec cay ciar ich niegodziwoci. Podobne obyczaje s rzekomo nadal praktykowane przez wiele plemion
zamieszkujcych delt Nigru mimo czujnoci rzdu brytyjskiego. Murzyni
Joruba z Afryki Zachodniej nazywaj oluwo istot ludzk przeznaczon do
zoenia w ofierze. Moe to by czowiek wolny lub niewolnik, z rodziny zamonej i szlacheckiej lub te bardzo skromnej, miano za oluwo otrzymuje po
wybraniu go i przeznaczeniu na ofiar. Czowieka takiego zawsze si dobrze
odywia, a w okresie przebywania w zamkniciu otrzymuje wszystko, czego
zada. Gdy nadchodzi moment, w ktrym trzeba go zoy w ofierze, prowadzi si go uroczycie przez ulice miasta nalecego do wadcy, ktry zoy go
w ofierze dla dobra swego rzdu i kadej rodziny oraz jednostki mu podlegej, ofiara za zabiera ze sob grzechy, przewinienia, niepowodzenia
i mier wszystkich bez wyjtku. Posypuje si go obficie popioem i twarz
bieli kred, e trudno go rozpozna, a ludzie wybiegaj z domw, by zoy
na nim donie i w ten sposb przerzuci na niego swoje grzechy, kopoty,
przewinienia i mier.
Po zakoczeniu parady wprowadza si ofiar do wewntrznego przybytku
wityni i ucina jej gow. Ostatnie jej sowa lub jki s sygnaem do wybuchu radoci wrd czekajcych na zewntrz tumw, ktre wierz, e ofiara
zostaa przyjta i gniew boski przebagany.

W Syjamie istnia zwyczaj nakazujcy co roku wybiera jedn kobiet


zniszczon rozpust i nie j na noszach przez ulice, walc przy tym w
bbny i dmc w oboje. Gawied obrzucaa j przezwiskami i biotem; gdy ju
obeszli cae miasto, rzucali j na kup gnoju lub na ywopot z cierni za waami i zabraniali powraca w mury miasta. Uwaali, e niewiasta cigna
na siebie wszystkie ze siy i ze duchy przebywajce w powietrzu.
Niekiedy kozem ofiarnym jest boskie zwierz. Mieszkacy Malabaru
czcz, podobnie jak Hindusi, krow, za zabijanie jej i spoywanie uwaaj
za zbrodni rwnie ohydn jak zabjstwo czowieka czy umylne morderstwo. Jednake bramini przenosz grzechy ludzi na jedn lub kilka krw, a
zarwno krowy, jak i grzechy, ktrymi zostay obcione, s nastpnie wypdzane do miejsca wskazanego przez bramina.
Wreszcie kozem ofiarnym moe by wity czowiek. Gondowie w Indiach czcz Ghansyama Deo, opiekuna plonw, a podczas swego wita sam
bg rzekomo zstpuje na gow jednego z wiernych, ktry nagle wpada w
sza, chwieje si na nogach i pdzi do dungli. Gondowie wierz, e czowiek ten, pozostawiony swojemu losowi, zmarby w obdzie. Sprowadzaj
go jednak z powrotem, ale zmysy odzyskuje dopiero go jednym lub po
dwch dniach. Ludzie uwaaj, e ten wanie czowiek zosta wybrany jako
kozio ofiarny za grzechy caej wioski. Albanowie z Kaukazu wschodniego
trzymali w wityni ksiyca witych niewolnikw, wrd ktrych wielu
optanych przepowiadao przyszo. Gdy jeden z tych ludzi zdradza powaniejsze ni zazwyczaj oznaki natchnienia i samotnie wdrowa po lasach,
jak w Gond w dungli, arcykapan kaza zakuwa go w wity acuch
i przez rok utrzymywa w zbytku. Pod koniec roku namaszczano go wonnymi olejkami i skadano w ofierze. Czowiek, ktrego zadaniem byo zgadza
te ofiary ludzkie, posiadajcy ju du zrczno dziki czstej praktyce,
wychodzi z tumu i wbija w bok ofiary powicon wczni, przebijajc
jej serce. Ze sposobu, w jaki ofiara padaa na ziemi, wrono o pomylnoci rzeczypospolitej. Nastpnie odnoszono ciao na wyznaczone miejsce, ludzie za stawali na nim, oczyszczajc si w ten sposb.
W Tybecie ceremonia koza ofiarnego miaa kilka ciekawych aspektw.
Nowy rok tybetaski rozpoczyna si wraz z pojawieniem si nowego ksiyca okoo pitnastego lutego. Przez nastpne dwadziecia trzy dni Lhas
nie rzdz waciwi wadcy, lecz ten spord mnichw klasztoru Debang,
ktry zapaci najwysz sum za przywilej. Zwycizca przetargu zwany jest
Jalno i o objciu wadzy oznajmia, chodzc po ulicach Lhasy ze srebrn lask. Ze wszystkich okolicznych klasztorw i wity przybywaj mnisi, by
zoy mu hod. Jalno sprawuje wadz w sposb jak najbardziej samowolny, dbajc wycznie o wasne korzyci, i wszystkie kary, ktre ciga, nale do niego moc zakupu. Zyski, jakie osiga, przekraczaj dziesiciokrotnie
cen, ktr zapaci. Jego ludzie kr po ulicach, by podpatrzy mieszka-

cw i znale takich, ktrych mona by oskary o jakie wykroczenie. Na


kady dom nakada si w tym czasie podatek, a za najmniejsze wykroczenie
wymierza si surowe kary pienine. Wszyscy ludzie pracy uciekaj na te
dwadziecia trzy dni z miasta przed surowoci Jalny. Na miejsce osb
wieckich przybywa kler. Otwieraj si bramy wszystkich buddyjskich
klasztorw w promieniu wielu mil. Wyaniaj si ich mieszkacy. Wszystkie
drogi prowadzce z okolicznych gr do Lhasy zatoczone s mnichami spieszcymi do stolicy. Niektrzy id piechot, inni jad na koniach, osach, ryczcych woach, a wszyscy maj swe modlitewniki i utensylia kuchenne.
Napywaj w takich ilociach, e trudno si porusza po ulicach, karmazynowych od ich czerwonych paszczw. Nieopisany baagan i zamieszanie panuj w stolicy. Bandy witych mw krc si po ulicach, recytujc modlitwy i wznoszc dzikie okrzyki. Rozpychaj si, kc, bij. atwo o rozkwaszony nos, siniak pod okiem lub rozbit gow. Przez cay dzie, od
wczesnych godzin przed witem po zmrok, mnisi w czerwonych paszczach
odprawiaj naboestwa w ciemnej od dymw kadzida wielkiej wityni
Machindranath, katedrze Lhasy, i tu tocz si trzy razy dziennie po swoje
przydziay herbaty, zupy i pienidzy. Katedra jest olbrzymim gmachem w
rodku miasta, otoczonym bazarami i sklepami. Boki s tam bogato inkrustowane zotem i drogimi kamieniami.
W dwadziecia cztery dni po zoeniu wadzy Jalno obejmuje j z powrotem na dziesi dni, rzdzc w ten sam samowolny sposb co dawniej.
Pierwszego dnia kapani znowu zbieraj si w wityni i modl si do bogw, by zapobiegli chorobom i innym nieszczciom grocym ludowi, za
jako ofiar pokoju skadaj jednego czowieka. Ofiara nie ma na celu pozbawienia go ycia, czsto jednak koczy si tragicznie. Wybranemu na ofiar rzucaj na gow zboe i twarz maluj na czarno i biao, po poowie.
W groteskowym przebraniu, z narzuconym na ramiona paszczem ze skr
zwierzcych, czowiek ten, tytuowany Krlem Lat, zasiada codziennie na
rynku, swobodnie wybierajc sobie wszystko, co mu si podoba, i kry po
ulicach, potrzsajc czarnym ogonem jaka nad ludmi, ktrzy w ten sposb
przelewaj na niego swoje niepowodzenia. Dziesitego dnia wszystkie wojska Lhasy wkraczaj na teren wielkiej wityni i ustawiaj si przed ni w
szeregu. Sprowadza si wwczas z wityni Krla Lat, ktry od zebranych
rzesz otrzymuje mae upominki. Krl Lat drwi z Jalna i mwi: To, co poznajemy za pomoc naszych piciu zmysw, jest prawdziwe. Wszystko,
czego ty uczysz, jest kamstwem. Jalno, reprezentujcy chwilowo wielkiego
lam, odpowiada na te heretyckie pogldy. Dyskusja staje si coraz gortsza,
a w kocu obaj zgadzaj si rozstrzygn spraw rzucaniem koci. Jalno
ofiaruje si w razie przegranej zamieni rol z kozem ofiarnym. Wygrana
Krla Lat jest zapowiedzi wielkich nieszcz, jeli jednak wygrywa Jalno,

wybucha powszechna rado, oznacza to bowiem, e bogowie przyjli jego


przeciwnika jako ofiar za wszystkie grzechy ludu Lhasy. Szczcie jednak
zawsze sprzyja Jalnie, ktry stale ma szstki, podczas gdy jego przeciwnik
ma tylko jedynki. Nie ma w tym nic niezwykego, jakby si mogo zdawa
na pierwszy rzut oka, bowiem na kostkach Jalny s tylko szstki, natomiast
na kociach Krla Lat tylko jedynki. Gdy Krl Lat widzi, e palec Opatrznoci tak wyranie na niego wskazuje, przestraszony wskakuje na biaego konia i zabierajc ze sob biaego psa, biaego ptaka, sl itp., ktre dostarczy
mu rzd, ucieka z Lhasy. Nadal jeszcze pomalowany na czarno i biao, wci
jeszcze w swym skrzanym paszczu, cigany jest przez motoch wyjcy,
krzyczcy i strzelajcy salwami lepych nabojw. Wypdzony z miasta,
przebywa przez siedem dni w klasztorze Samyas zamknity w wielkiej sali
strachw, otoczony straszliwymi i przeraajcymi wizerunkami diabw
i skrami wielkich ww i drapienikw. Stamtd udaje si w gry Chetang, gdzie ma pozosta jako wyrzutek przez kilka miesicy lub nawet cay
rok w maej jaskini. Jeli umiera przed kocem terminu, ludzie uwaaj to za
pomyln wrb, jeli jednak przetrzyma, moe powrci do miasta i ponownie odegra rol koza ofiarnego.
Ta dziwna ceremonia wci jeszcze urzdzana dorocznie w ustronnej stolicy buddyzmu Rzymie Azji jest szczeglnie ciekawa, poniewa dowodzi istnienia cisego uwarstwienia religijnego. Widzimy tu seri zbawianych boskich zbawicieli, zastpcze ofiary odkupione zastpczo, bogw przechodzcych proces zeskorupienia, ktrzy, zachowujc przywileje, pozbyli
si ciarw i brzemion boskoci. W postaci Jalna moemy bez nacigania
sprawy dopatrzy si nastpcy swych tymczasowych krlw, owych miertelnych bogw, ktrzy yciem przypacaj krtkoterminow wadz i chwa. Nie ulega wtpliwoci, e Jalno jest chwilowym substytutem wielkiego
lamy, a to, e jest czy te niegdy by kozem ofiarnym skadanym przez lud,
wynika niemal z pewnoci z propozycji zamienienia si z rzeczywistym
kozem ofiarnym, Krlem Lat, jeliby koci okazay si mu nieaskawe. To
prawda, e w obecnej postaci z ofert t nie wie si adne ryzyko i jest ona
jedynie czcz formalnoci, ale tego rodzaju formy nie wyrastaj jak grzyby
po deszczu w cigu jednej nocy. Jeli nawet s obecnie martwymi formalnociami, zewntrznymi powokami, pozbawionymi wszelkiego znaczenia, to
jednak moemy by pewni, e niegdy byy zjawiskami penymi ycia i treci. Jeli dzi s lepymi zaukami, nieprowadzcymi nigdzie, to przecie
moemy by przekonani, e w dawnych czasach dokd prowadziy, choby
nawet tylko do mierci. Bardzo przekonywajca jest hipoteza, e ostatecznym celem, ku ktremu po kilku dniach swobody na rynku zmierza w dawnych czasach tybetaski kozio ofiarny, bya mier. Podsuwa j analogia,
potwierdzaj salwy lepych nabojw, czste wypadki miertelnego finau
tych ceremonii i wreszcie przekonanie, e mier koza ofiarnego jest szcz-

liwym znakiem. Wtek ten jednak, jeli zrekonstruowalimy go waciwie,


nie koczy si na Jalnie; prowadzi nas prosto ku samemu papieowi z Lhasy,
ku dalajlamie. Jalno jest bowiem tylko jego chwilowym zastpc. Analogia z
wieloma zwyczajami w rnych krajach prowadzi nas do wniosku, e jeli to
ludzkie bstwo znia si do tego, by na pewien czas przekaza sw wadz
duchow zastpcy, dzieje si tak, a raczej dziao, tylko po to, by zastpca
mg za niego zgin. Tak wic w mrokach dziejw nierozjanionych wiatem historii rysuje si mglista i smutna posta papiea buddyzmu, azjatyckiego namiestnika Boga na ziemi, ktry jako bg-czowiek dwiga troski
swego ludu, jako dobry pasterz skada swe ycie w ofierze za swe owieczki.
Dokonany przez nas przegld zwyczajw publicznego wypdzania nagromadzonych zych duchw wsi, miasta czy kraju pozwala na sformuowanie kilku oglnych uwag.
Po pierwsze, nie da si zaprzeczy, e to, co okreliem jako bezporednie
i porednie wypdzanie zych duchw, ma jeden wsplny cel. Innymi sowy,
bez wzgldu na to, czy ze duchy s niewidzialne, czy te wcielone w ksztat
materialny, okoliczno ta jest w peni podporzdkowana gwnemu celowi
ceremonii, a mianowicie, zupenemu wypdzeniu wszelkich dolegliwoci
trapicych ludzi. Ogniwem wicym oba te rodzaje wypdzania jest na
przykad praktyka odprawiania zych duchw na noszach lub w odzi. Tu
bowiem z jednej strony ze duchy s niewidzialne i bezcielesne, a rwnoczenie istnieje widzialny i materialny przedmiot, za pomoc ktrego wyprawia
si je w drog. A kozio ofiarny nie jest przecie niczym innym jak tego rodzaju porednikiem.
Po drugie, w tych wypadkach, gdy powszechne wypdzanie duchw odbywa si w regularnych odstpach czasu, okres dzielcy ceremonie trwa
najczciej jeden rok, a data ceremonii zbiega si zazwyczaj z jak wyran
zmian pr roku, jak na przykad z pocztkiem lub kocem zimy w strefach
polarnych i umiarkowanych wzgldnie pocztkiem lub kocem pory deszczowej w tropikach. Czowiek pierwotny przypisuje zwikszon miertelno, ktr takie zmiany klimatyczne wywouj szczeglnie wrd le si
odywiajcych, le ubranych i prymitywnie mieszkajcych ludzi dzikich,
dziaaniu demonw, a wobec tego naley je wypdzi.
Bez wzgldu jednak na to, w jakiej porze roku powszechne wypdzanie
diabw si odbywa, oznacza ono zazwyczaj pocztek nowego roku. Ludzie
bowiem przed rozpoczciem nowego roku pragn pozby si kopotw, ktre ich dotd trapiy; oto dlaczego w tylu spoecznociach nowy rok rozpoczyna si od publicznego wypdzania si nieczystych.
Po trzecie, naley zwrci uwag na to, e publiczne i okresowe wypdzanie diabw poprzedza zazwyczaj okres powszechnej swobody, kiedy to
przestaj obowizywa normalne ograniczenia spoeczne i wszystkie przewinienia, z wyjtkiem najciszych, uchodz bezkarnie.

Niezwyke rozlunienie wszelkich obowizujcych przepisw zachowania


da si niewtpliwie wytumaczy generalnym pozbyciem si zych duchw
poprzedzajcym okres lub nastpujcym tu po nim. Z jednej strony, jeli to
generalne pozbycie si zych duchw i rozgrzeszenie zupene ma nastpi w
najbliszej przyszoci, ludzie skonni s popuci wodze swoim namitnociom w przekonaniu, e zbliajca si ceremonia przekreli tak gwatownie
rosncy rachunek. Z drugiej strony, gdy ludziom przestaje ciy przekonanie, e w powietrzu roi si od diabw, w pierwszym przypywie radoci
przekraczaj granice wytyczone przez zwyczaj i moralno. Gdy ceremonia
odbywa si w porze niw, stan dobrego fizycznego samopoczucia, wywoany obfitoci jedzenia, wzmaga jeszcze to radosne uczucie.
Po czwarte, naley zwrci szczegln uwag na posugiwanie si witym czowiekiem wzgldnie zwierzciem jako kozem ofiarnym. Mamy tu
bowiem bezporednio do czynienia ze zwyczajem wypdzania zych duchw, ale tylko wtedy, kiedy zostaj one zgodnie z panujcym przekonaniem
przeniesione na boga, ktrego si nastpnie zabija. Mamy podstawy przypuszcza, e zwyczaj posugiwania si witym czowiekiem lub zwierzciem w roli koza ofiarnego jest znacznie bardziej rozpowszechniony, anieliby to wynikao z przytoczonych przykadw. Jak ju bowiem wskazalimy,
zwyczaj zabijania boga pochodzi z tak wczesnego okresu historii ludzkoci,
e nawet w tych wypadkach, gdy jest nadal praktykowany, znaczenie jego
czsto jest faszywie interpretowane. Zapomniany zosta boski charakter
zwierzcia lub czowieka i uchodzi on ju za zwyczajn ofiar. Dzieje si tak
najczciej w wypadku, gdy zabijan ofiar jest wity czowiek. Cywilizujcy si bowiem nard bynajmniej nie rezygnuje cakowicie z ludzkich ofiar,
wybiera jedynie takich nieszcznikw, ktrych w kadym wypadku czeka
mier. Tak wic niekiedy zabijanie boga moe przybiera opaczn form
egzekucji przestpcy.
Na pytanie, dlaczego wanie umierajcy bg mia by wybrany jako ten,
ktry by wzi na siebie i zabra ze sob grzechy i troski ludu, mona by
odpowiedzie, e w praktyce posugiwania si bstwem jako kozem ofiarnym mamy do czynienia z poczonymi dwoma zwyczajami, niegdy rnymi i niezalenymi od siebie. Pamitamy, e istnia zwyczaj zabijania ludzkiego lub zwierzcego boga w celu zachowania jego boskich sil yciowych
i niedopuszczenia do ich upadku, wynikajcego z dziaania czasu. Rwnoczenie pamitamy o dorocznym zwyczaju powszechnego wypdzania zych
duchw. Ot gdyby przyszo ludziom na myl poczy oba te zwyczaje,
wynikiem tego byoby posugiwanie si umierajcym krlem jako kozem
ofiarnym. Pierwotnie zabijano go nie po to, by unosi ze sob ze duchy, ale
by uchroni jego bosk si ywotn od uwidu starczego, skoro jednak i tak
trzeba go byo zabija, ludzie, by moe, doszli do wniosku, e warto sko-

rzysta z okazji i obciy go brzemieniem cierpie i grzechw, by zabra je


ze sob do nieznanego wiata pozagrobowego.
Posugiwanie si bosk istot jako kozem ofiarnym wyjania dwuznaczny
charakter europejskiego zwyczaju ludowego wynoszenia mierci. Wykazalimy, e istniej podstawy, by uwaa, i w ceremonii tej tzw. mier
bya pierwotnie duchem rolinnoci, zabijanym dorocznie na wiosn po to,
by mg powrci do ycia w peni si modzieczych. Ale jak ju podkreliem, s pewne aspekty ceremonii, ktrych ta hipoteza sama nie wytumaczy.
Nale do nich oznaki radoci towarzyszce grzebaniu lub paleniu wizerunku mierci oraz strach i wstrt okazywane przez tych, ktrzy ten wizerunek
wynosz. Aspekty te stan si natychmiast zrozumiale, jeli zaoymy, e
mier bya nie tylko umierajcym bogiem rolinnoci, lecz rwnie publicznym kozem ofiarnym, na ktrego zrzucano wszystkie grzechy i nieszczcia trapice ludzi w roku minionym. Rado w takim wypadku jest
waciwa i na miejscu, a jeli umierajcy bg wydaje si przedmiotem strachu i wstrtu, uczu nieodnoszcych si waciwie do niego, lecz jedynie do
grzechw i nieszcz, ktrymi jest obciony, wynika to z trudnoci rozrnienia lub przynajmniej zaznaczenia rnicy midzy brzemieniem a tym,
ktry je nosi.

Ludzie jako kozy ofiarne w staroytnoci klasycznej

Moemy z kolei zaj si praktyk skadania ludzkich kozw ofiarnych w


staroytnoci klasycznej. Co roku czternastego marca prowadzono w procesji po ulicach Rzymu czowieka przybranego w skry, bijc go dugimi biaymi prtami i wypdzajc z miasta. Zwano go Mamurius Veturius, czyli
starym Marsem, a poniewa obrzdek odbywa si w przeddzie pierwszej
peni ksiyca w starym rzymskim nowym roku wypadajcym pierwszego
marca, czowiek w skrach widocznie przedstawia zeszorocznego Marsa
wypdzanego z nadejciem nowego roku. Ot Mars by pierwotnie bogiem
rolinnoci, a nie wojny. Do Marsa bowiem modli si rolnik rzymski o pomylne plony na polach i w winnicach, w sadach i lasach. Niemal wycznie
do Marsa zwracali si kapani kolegium Bractwa Arwalskiego, na ktrych
spoczywa obowizek skadania ofiar za pomylny wzrost zb, i jak wiemy,
Marsowi skadano w padzierniku konia w ofierze, by zapewni bogate plony. Co wicej, to wanie Marsowi zwanemu Marsem lasw (Mars Silvanus) skadali chopi ofiary, by zapewni swym trzodom dobry rok. Wiemy
ju, e trzody byy zazwyczaj pod szczegln opiek bogw drzew. Ponadto
powicenie wiosennego miesica marca Marsowi zdaje si wskazywa na
to, e by on bogiem pojawiajcej si rolinnoci. Tak wic rzymski zwyczaj
wypdzania na wiosn, z pocztkiem nowego roku, starego Marsa jest identyczny ze sowiaskim wynoszeniem mierci, jeeli waciwie zinterpretowalimy ten ostatni zwyczaj. Wielu uczonych zwrcio ju uwag na podobiestwo zachodzce midzy rzymskim a sowiaskim zwyczajem, s oni
jednak skonni uwaa Mamuriusa Veturiusa i odpowiadajce mu postacie w
obrzdkach sowiaskich za przedstawicieli starego roku, a nie za dawnego
boga rolinnoci. Moliwe, e tak interpretowali owe ceremonie nawet ci,
ktrzy je w pniejszych czasach stosowali. W rzymskim jednak i sowiaskim obyczaju przedstawiciel boga wystpowa przypuszczalnie nie tylko w
postaci bstwa rolinnoci, lecz rwnie w postaci koza ofiarnego. Wskazuje na to jego wygnanie, nie ma bowiem adnego powodu, by boga rolinnoci jako takiego wypdza z miasta. Inaczej jednak przedstawia si sprawa,
gdy jest on rwnie kozem ofiarnym; wwczas naley go wypdzi, by
smutne swe brzemi zabra do innych krajw. I rzeczywicie, wydaje si, e
Mamuriusa Veturiusa wypdzano do kraju Oskw, wrogw Rzymu.
Rwnie staroytna Grecja znaa kozy ofiarne w ludzkiej postaci. W Cheronei, rodzinnym miecie Plutarcha, ceremoni przeprowadzi na ratuszu
gwny urzdnik miasta, w kadym za domu poszczeglni gospodarze;

obrzdek nazywano wypdzeniem Godu. Niewolnika bito prtami z agnus castus1 i wyrzucano z domu ze sowami: Uciekaj, godzie, wchodcie,
zdrowie i bogactwo. Gdy Plutarch by najwyszym urzdnikiem w swym
miecie rodzinnym, przeprowadzi t ceremoni na ratuszu i pniej zapisa
dyskusj, jak ona wywoaa.
Ale w cywilizowanej Grecji zwyczaj powicania koza ofiarnego przybiera bardziej ponure formy anieli niewinny obrzdek, ktremu przewodniczy dobroduszny i nabony Plutarch. Gdy w Marsylii (Massalii), jednej z
najludniejszych i najwietniejszych kolonii greckich, wybuchaa epidemia
dumy, czowiek z posplstwa zgasza si na koza ofiarnego. Przez cay
rok utrzymywany by na koszt spoeczestwa, otrzymujc najlepsze i najbardziej wyszukane jedzenie. Po upywie tego czasu ubierano go w uroczyste szaty, przybierano w wite gazie i prowadzono przez miasto, modlc
si, by wszystkie niedole, jakie spotkay ludzi, spady na jego gow. Nastpnie wydalano go z miasta lub kamienowano za murami. Ateczycy stale
utrzymywali z pienidzy publicznych wiele zwyrodniaych istot, niezdatnych do adnej pracy. Dwoje takich wyrzutkw skadano w ofierze, gdy na
miasto spada jaka klska w postaci epidemii, posuchy czy godu. Jedn
ofiar skadano za mczyzn, drug za kobiety. Pierwsza ofiara miaa na
sobie sznur czarnych fig, druga biaych. Przypuszczalnie ofiara skadana
za kobiety bya niekiedy kobiet. Prowadzono je przez miasto i nastpnie
powicano, prawdopodobnie kamienujc za murami. Ofiary tego rodzaju
nie ograniczay si jedynie do wymienionych wyej niezwykych okazji. Co
roku podczas majowego wita Targelii wyprowadzano z Aten dwie ofiary,
mczyzn i kobiet, i kamienowano je za miastem na mier. Trackie miasto Abdera podlegao obrzdkowi publicznego oczyszczenia raz do roku,
kiedy to jeden z mieszkacw miasta, specjalnie wybrany, bywa kamienowany jako kozio ofiarny czy te jako zastpcza ofiara za innych. Na sze
dni przed egzekucj by ekskomunikowany po to, by on jeden dwiga
grzechy wszystkich ludzi.
Leukadianie co roku wybierali jednego przestpc, ktrego jako koza
ofiarnego zrzucali do morza ze Skoku Kochanka, biaej skay znajdujcej
si na poudniowym kracu wyspy. Po to jednak, by uly jego losowi,
przyczepiano do niego ywe ptaki i pira, a na morzu czekaa flotylla maych odzi, ktra go wyawiaa i odpywaa z nim za granice kraju. Takie
humanitarne rodki ostronoci byy prawdopodobnie modyfikacj dawnego
zwyczaju topienia ofiary. Obrzdek leukadyjski speniano podczas skadania
ofiary Apollinowi, ktry mia w tym miejscu wityni czy te sanktuarium.
W innych okolicach istnia doroczny zwyczaj wrzucania modzieca do mo1

Agnus castus Baranek niewinny nazwa krzewu o mocnym, aromatycznym zapachu,


nalecego do rodzaju Vitex z rodziny Verbenaceae, staroytni przypisywali mu wasnoci
antyafrodyzyjne, cho pobudza on raczej, ni hamuje popdy pciowe.

rza z modlitw: bd naszym wyrzutkiem; uwalniao to ludzi od niedoli,


jakie ich nawiedziy, lub te wedug innego tumaczenia wybawiao, spacajc dug przez nich zacignity U boga morza. U Grekw zamieszkujcych
w VI wieku przed nasz er Azj Mniejsz zwyczaj powicania koza
ofiarnego mia nastpujce formy: gdy na miasto spadaa epidemia, gd czy
inne nieszczcie, wybierano brzydkiego lub kalekiego czowieka, ktry bra
na siebie wszystkie niedole spoecznoci. Po zaprowadzeniu go na wyznaczone miejsce dostawa suszone figi, bochenek jczmiennego chleba i ser.
Zjada to wszystko, po czym uderzano go siedmiokrotnie po genitaliach cebulami morskimi, gaziami dzikiej figi i innych dziko rosncych drzew, a
flety przez cay czas gray pewn tradycyjn melodi. Nastpnie palono go
na stosie zbudowanym z lenych drzew, a popioy wrzucano do morza. Podobny obyczaj by, prawdopodobnie, przestrzegany przez azjatyckich Grekw podczas niwnych uroczystoci Targelii.
W opisanym wyej rytuale bicie ofiary cebul morsk i gaziami dzikiej
figi nie mogo mie na celu zwikszenia jej cierpie, gdy w takim wypadku
wystarczyby zwyky kij. Prawdziwy sens tej czci ceremonii wyjani Wilhelm Mannhardt. Zwraca on uwag na to, e staroytni przypisywali cebuli
morskiej magiczne waciwoci odwracania zych urokw, tote zawieszali
j na drzwiach domw i uywali jej przy obrzdkach puryfikacyjnych. Std
pochodzi arkadyjski zwyczaj bicia cebul morsk wizerunku Pana podczas
jego wita, a take za kadym razem, gdy myliwi wracali z pustymi rkami. Nie bya to zapewne kara wymierzana bogu, lecz wyraz chci uwolnienia go od zych duchw, przeszkadzajcych mu w wypenianiu jego boskich
funkcji, a mianowicie zaopatrywaniu myliwych w zwierzyn. Podobnie te
bicie ludzkiej ofiary cebulami morskimi po genitaliach miao na celu wyzwolenie jej si podnych od wszelkich hamulcw czy urokw, ktre rzuci
mogy jakie demony czy inne zoliwe duchy. A poniewa Targelia, podczas ktrych skadano w ofierze czowieka, byy wczesnym witem niwnym obchodzonym w maju, rozpoznajemy w nim wcielenie twrczego
i podnego boga rolinnoci.
Jeli nasze rozwaania s suszne, wwczas nasuwa si wniosek, e ludzkie ofiary, skadane podczas Targelii w pniejszych klasycznych czasach,
byy niewtpliwie przede wszystkim kozami ofiarnymi, ktre zabieray ze
sob grzechy, niepowodzenia i troski wszystkich ludzi, wczeniej jednak
mogy one uchodzi za wcielenia rolinnoci, by moe zboa, ale przede
wszystkim figowca. Bicie za i umiercanie ich miao gwnie na celu
wzmocnienie i odnowienie sil wegetacyjnych, ktre w tym czasie zaczynaj
sabn i zamiera pod wpywem suchych upaw greckiego lata.
Jeli przedstawiony w tym miejscu pogld na greckie kozy ofiarne jest
waciwy, wwczas przestaje mie racj bytu pewien zarzut, ktry w innym
wypadku mona by wysun przeciw gwnemu tokowi rozumowania w tej

ksice. Teorii goszcej, e kapan w Arycji by zabijany jako wcielenie


ducha gaju, mona by mianowicie postawi zarzut, e w klasycznej staroytnoci nie znajdujemy analogicznego obyczaju. Teraz jednak mamy podstawy przypuszcza, e istoty ludzkie zabijane okresowo czy te sporadycznie przez azjatyckich Grekw traktowane byy stale jako wcielenia bstwa
rolinnoci. Prawdopodobnie osoby, ktre Ateczycy trzymali, aby zoy je
w ofierze, byy rwnie traktowane jako wite. To, e byy one rwnoczenie wyrzutkami spoeczestwa, nie miao adnego znaczenia. Z prymitywnego punktu widzenia czowiek nie jest wybierany na rzecznika czy wcielenie bstwa ze wzgldu na swe wysokie walory moralne czy stanowisko spoeczne. Duch boy zstpuje zarwno na dobrych, jak i zych, wielkich i maych. Skoro wic cywilizowani Grecy Azji i Aten regularnie skadali w ofierze ludzi, ktrych uwaali za wcielonych bogw, wwczas przypuszczenie,
e w zaraniu historii podobny obyczaj by przestrzegany przez pbarbarzyskich Latynw w gaju arycyjskim, nie jest bynajmniej nieprawdopodobne.
Aby jednak przesdzi spraw, naleaoby udowodni, e obyczaj umiercania ludzkiego wcielenia boga znany by i praktykowany w staroytnej
Italii rwnie poza gajem arycyjskim. Takie dowody mam obecnie zamiar
przytoczy.
Wiemy ju, e wiele ludw obchodzio doroczny okres rozwizoci, kiedy to obowizujce normalnie zasady i obyczaje s lekcewaone, cala za
ludno oddaje si nieposkromionej wesooci, a mroczne namitnoci znajduj upust, na ktry nie ma miejsca w bardziej statecznej i spokojnej atmosferze dnia powszedniego. Tego rodzaju wybuchy sptanych si natury ludzkiej, zbyt czsto wyradzajce si w dzikie orgie dzy i zbrodni, przypadaj
najczciej na koniec roku i wi si zazwyczaj, jak ju na to przy okazji
wskazaem, z ktr z rolniczych pr roku, zwaszcza z okresem siewu
i niw. Najlepiej z tych wszystkich okresw rozwizoci znane s nam Saturnalia mianem okrelamy w jzykach wspczesnych wszystkie inne
tego rodzaju obchody. Synne wito Saturnaliw wypadao w grudniu,
ostatnim miesicu roku rzymskiego, i powszechnie uwaano, e zostao ono
ustanowione dla upamitnienia wesoego panowania Saturna, boga sieww
i rolnictwa, ktry w bardzo dawnych czasach zamieszkiwa ziemi jako
sprawiedliwy i dobry krl Italii. Zebra on razem rozproszonych i dzikich
mieszkacw gr, nauczy ich uprawia rol, nadal im prawa i rzdzi w
pokoju. Jego panowanie byo bajecznym Zotym Wiekiem. Ziemia przynosia obfite pody, spokoju szczliwego wiata nie zakcay adne odgosy
niezgody czy wojny. Zgubna dza zysku nie zatruwaa krwi pracowitych
i zadowolonych wieniakw. Nie znano niewolnictwa i wasnoci prywatnej,
wszyscy posiadali wszystko wsplnie. Dobry bg i dobrotliwy krl znik
nagle, ale pami jego przetrwaa przez wiele stuleci, ku jego czci wznoszo-

no witynie a wiele gr i wzniesie italskich nazwano jego imieniem.


Jedna tylko smuga cienia kada si na jasne legendy o jego panowaniu: otarze jego byy podobno splamione krwi ludzkich ofiar, ktre nastpnie bardziej litociwe czasy zastpiy wizerunkami. W opisach Saturnaliw pozostawionych nam przez pisarzy staroytnych nie ma prawie adnej wzmianki
o bardziej mrocznej stronie religii tego boga. Siedmiodniowe zabawy
i ucztowanie, obdne uganianie si za przyjemnociami po ulicach, placach
i w domach staroytnego Rzymu oto charakterystyczne cechy tego rzymskiego karnawau odbywajcego si w dniach od siedemnastego do dwudziestego trzeciego grudnia.
Najbardziej jednak uderzajc cech tego wita, ktra zaskakiwaa samych staroytnych, bya swoboda, jak w tym czasie otrzymywali niewolnicy. Chwilowo przestaway istnie rnice midzy wolnymi i niewolnikami.
Niewolnik mg narzeka na swego pana, upija si tak samo jak jego
uprzywilejowani blini, zasiada z nim do stou i nawet sowo wyrzutu nie
mogo pa za zachowanie, za ktre w kadym innym czasie czekaa kara
chosty, wizienia, a nawet mierci. Co wicej, panowie zamieniali si rolami ze swymi niewolnikami, usugiwali im przy stole i dopiero wtedy, gdy
suga popi sobie i podjad, mona byo sprztn ze stou i nakry dla pana.
Rolami zamieniano si tak gruntownie, e na czas trwania wita kady dom
by naladowaniem republiki, w ktrej niewolnicy przejmowali wysokie
stanowiska pastwowe i ustanawiali prawa, jak gdyby w istocie byli obleczeni w godnoci konsulskie, pretoriaskie i senatorskie. Bladym odzwierciedleniem wadzy przyznanej niewolnikom byo urzdzane o tej samej porze roku losowanie udawanej wadzy krlewskiej midzy wolnymi. Osoba,
ktrej los ten przypad, otrzymywaa tytu krla i wydawaa mieszne i artobliwe rozkazy swoim chwilowym poddanym. Krl taki mg jednemu
rozkaza miesza wino, drugiemu pi, trzeciemu piewa, czwartemu taczy, pitemu wygosi przemwienie, w ktrym samego siebie wydrwi, a
jeszcze innemu nosi po caym domu na plecach flecistk.
Jeli przypomnimy sobie, e swoboda nadawana niewolnikom podczas tego witecznego okresu miaa by rzekomo naladowaniem stanu rzeczy
panujcego w spoeczestwie za czasw Saturna i e Saturnalia uchodziy ni
mniej, ni wicej tylko za chwilowe wskrzeszenie lub restauracj panowania
owego wesoego wadcy, nie moemy oprze si pokusie wysunicia hipotezy, e udawany krl kierujcy zabaw mg pierwotnie by zastpc samego
Saturna. Bardzo ciekawy i dziwny opis obchodu Saturnaliw przez onierzy
rzymskich, stacjonowanych nad Dunajem za panowania Maksymiana i Dioklecjana, potwierdza t hipotez, a nawet pozwala j uwaa za fakt ustalony. Opis ten zachowa si w opowieci o mczestwie w. Dazjusza, odnalezionej w greckim rkopisie w Bibliotece Paryskiej i opublikowanej przez
profesora Franza Cumonta z Gandawy. Dwa krtsze opisy tego samego wy-

darzenia i obyczaju znajduj si w rkopisach w Mediolanie i Berlinie; jeden


z nich ujrza ju wczeniej wiato dzienne w zapoznanym tomie, wydrukowanym w Urbino w 1727 roku, ale znaczenie jego dla historii religii rzymskiej zarwno staroytnej, jak i nowej nie byo, jak si zdaje, docenione,
dopki prof. Cumont nie zwrci uwagi naukowcw na wszystkie trzy relacje, publikujc je razem kilka lat temu. Wedug tych relacji, wygldajcych
na autentyczne, z ktrych najdusza opiera si prawdopodobnie na oficjalnych dokumentach, onierze rzymscy w Durostorum w Dolnej Mezji obchodzili rokrocznie Saturnalia w nastpujcy sposb: na trzydzieci dni
przed witem wybierali spord siebie przez losowanie modego i przystojnego mczyzn, ktrego ubierano w szaty krlewskie, by przedstawia Saturna. Wystrojony w ten sposb i otoczony wit onierzy, porusza si
swobodnie i mia prawo dawa upust swym namitnociom oraz prbowa
wszelkich przyjemnoci, nawet najbardziej haniebnych i zawstydzajcych.
Panowanie jego byo wesoe, ale krtkie, i koczyo si tragicznie. Po trzydziestu bowiem dniach, gdy zaczynao si wito Saturna, podrzyna sobie
gardo na otarzu boga, ktrego by ucielenieniem. W 303 roku po Chr. los
pad na onierza, chrzecijanina Dazjusza, ktry nie chcia odgrywa roli
pogaskiego boga i splami ostatnich dni swego ycia rozpust. Pogrki
i argumenty dowdcy Bassusa nie zachwiay postawy onierza, tote zosta
on city w Durostorum przez onierza Jana w pitek dwudziestego listopada, w dwudziesty czwarty dzie ksiyca, o godzinie czwartej, jak to skrupulatnie zapisa chrzecijaski martyrolog.
Historyczny charakter opublikowanej przez prof. Cumonta opowieci podawano w wtpliwo i wrcz mu zaprzeczano, ale ciekawe odkrycie dokonane w katedrze krlujcej na przyldku Ankony stao si powanym dowodem przemawiajcym za autentycznoci dokumentu. W krypcie katedry
midzy innymi cennymi zabytkami znaleziono biay marmurowy sarkofag z
greckim napisem o literach z czasw Justyniana, goszcy, co nastpuje: Tu
spoczywa wity mczennik Dazjusz, sprowadzony z Durostorum. Sarkofag zosta przeniesiony do krypty katedry w 1848 roku z kocioa San Pellegrino, gdzie pod wielkim otarzem koci mczennika jak gosi aciski
napis wmurowany w cian krypty nadal spoczywaj wraz z komi
dwch innych witych. Nie wiemy, jak dugo spoczywa sarkofag w kociele San Pellegrino, ale istnieje zapis, wiadczcy, e znajdowa si tam w
roku 1650. Relikwie witego zostay zapewne przeniesione do Ankony, by
zabezpieczy je w cigu niespokojnych stuleci, ktre nastpiy po jego mczestwie, gdy Mezj okupoway i grabiy kolejne fale barbarzyskich najedcw. W kadym razie z niezalenych i wzajemnie potwierdzajcych si
dokumentw i zabytkw zdaje si wynika z ca pewnoci, e Dazjusz nie
by witym mitycznym, lecz realn postaci, czowiekiem, ktry rzeczywicie ponis mier mczesk za wiar w Durostorum w pierwszych wie-

kach ery chrzecijaskiej. Skoro wic potwierdza si w ten sposb gwny


fakt przedstawiony przez anonimowego martyrologa, a mianowicie mczestwo w. Dazjusza, moemy rwnie przyj jego wiadectwo o sposobie
i przyczynach mczestwa, tym bardziej e opowie jest cisa, szczegowa i pozbawiona w zupenoci wszelkich elementw cudownych. Uwaam
wobec tego, e podany przez niego opis Saturnaliw obchodzonych przez
rzymskich onierzy jest wiarogodny.
Relacja ta rzuca nowe i mroczne wiato na urzd Krla Saturnaliw, staroytnego Pana Nierzdu, ktry przewodniczy zimowym hulankom w
Rzymie w czasach Horacego i Tacyta. Dowodzi ona, jak si zdaje, e nie
zawsze byo to jedynie bazeskie stanowisko, na ktrym Krl Saturnaliw
musia jedynie dba o to, by hulanki toczyy si wawo i zabawa szybko
wzmagaa si przy trzaskajcym ogniu, gdy po ulicach przeleway si witeczne tumy, a w dali w czystym mronym powietrzu migota nieny diadem Sorakte. Gdy porwnamy tego komicznego wadc wesoej cywilizowanej metropolii z jego ponurym odpowiednikiem w prymitywnym obozie
wojskowym nad Dunajem i gdy przypomnimy sobie dugi poczet podobnych
postaci, miesznych, a przecie tragicznych przybranych w bazeskie
korony i krlewskie paliusze, ktre w innych wiekach i innych krajach przez
kilka godzin lub dni stroiy swe bahe figle, by potem zgin przedwczenie,
wwczas nie mamy ju prawie adnych wtpliwoci, e opisywany przez
klasycznych pisarzy Krl Saturnaliw rzymskich by jedynie sab, wyblak
kopi oryginau, ktrego mskie rysy przekaza nam na szczcie autor Mczestwa witego Dazjusza. Innymi sowy, opis Saturnaliw podany przez
niego tak bardzo zbieny jest z relacjami o podobnych obrzdkach w innych
krajach, ktrych przecie nie mg zna, e autentyczno zasadniczych
zarysw mona uwaa za ustalon. Co wicej, poniewa obyczaj zgadzania udawanego krla jako wcielenia boga nie mg zrodzi si ze zwyczaju
wyznaczania go na przywdc hulanek witecznych, natomiast bez trudu
mogy si sprawy potoczy odwrotnie, wolno nam uwaa, e w dawniejszych i bardziej barbarzyskich czasach w staroytnej Italii, tam gdzie istnia
kult Saturna, wybierano czowieka, ktry odgrywa rol tego boga i cieszy
si wszystkimi jego tradycyjnymi przywilejami przez pewien okres, aby
nastpnie zgin z wasnej lub cudzej rki, od noa, ognia czy na szubienicy
jako dobry bg, ktry ycie swe odda za cay wiat. W samym Rzymie i innych wielkich miastach rozwj cywilizacji prawdopodobnie zagodzi ten
okrutny zwyczaj na dugo jeszcze przed wiekiem Augusta i nada mu t niewinn posta, jak nosi w dzieach kilku klasycznych pisarzy, wspominajcych przelotnie o wicie Krla Saturnaliw. Ale w bardziej odlegych okolicach, by moe, dugo jeszcze utrzymyway si obyczaje dawniejsze i surowsze. I nawet gdy po zjednoczeniu Italii przez rzd rzymski barbarzyski
obyczaj zosta zakazany, wspomnienie o nim, przekazywane przez pokolenia

chopw, doprowadzao czasami do wskrzeszenia tych praktyk, jak to si


jeszcze dzieje z najprymitywniejszymi przesdami u nas, a szczeglnie mogo si to zdarzy wrd barbarzyskiej soldateski na kresach imperium,
gdzie elazna niegdy do Rzymu zaczynaa rozlunia ucisk.
Czsto zwracano ju uwag na podobiestwo midzy staroytnymi Saturnaliami a wspczesnym karnawaem woskim, ale w wietle faktw, ktre
poznalimy, moemy zada sobie pytanie, czy podobiestwo to nie jest waciwie tosamoci. Wiemy, e we Woszech, Hiszpanii i Francji, to jest w
krajach, w ktrych wpywy Rzymu sigay najgbiej i byy najtrwalsze,
jedn z gwnych postaci karnawau jest bazeska figura uosabiajca okres
witeczny. Po krtkiej karierze, penej chway i rozpusty, zostaje ona publicznie rozstrzelana lub spalona ku udawanemu alowi i szczerej radoci
gawiedzi. Jeli wysunita przeze mnie koncepcja karnawau jest suszna, to
groteskowa posta jest nie kim innym jak bezporednim nastpc dawnego
Krla Saturnaliw, mistrza hulanki, prawdziwego czowieka, ktry uosabia
Saturna i w swej przybranej postaci ponosi po zakoczeniu hulanek prawdziw mier. Krl Fasolowy wieczoru Trzech Krli, redniowieczny Biskup Baznw, Opat Nierozsdku czy Pan Nierzdu s podobnymi postaciami i przypuszczalnie z podobnego rda si wywodz. W kadym razie
moemy zakoczy wielce prawdopodobnym wnioskiem, e jeli Krl Lasu
w Arycji y i umiera jako wcielenie lenego bstwa, odpowiednikami jego
w Rzymie byli ludzie, ktrych co roku zabijano jako Krla Saturna, boga
ziarna sianego i kiekujcego.

LI

Zabijanie boga w Meksyku

U adnego ludu na wiecie zwyczaj zabijania boga nie jest tak powszedni,
a zarazem obchodzony tak uroczycie jak u Aztekw w staroytnym Meksyku. Znamy dobrze rytua tych niezwykych ofiar, poniewa dokadnie opisali
go Hiszpanie, ktrzy dokonali podboju Meksyku w XVI wieku. Odkrycie w
tym odlegym kraju okrutnej i barbarzyskiej religii, pod tyloma wzgldami
podobnej do doktryn i rytuau ich wasnego Kocioa, podniecao ciekawo
Hiszpanw.
Brali oni jeca opowiada jezuita Acosta co, ich zdaniem, by
odpowiedni, i nim zoyli go w ofierze swoim bokom, nadawali mu imi boka, ktremu mia by ofiarowany, i nakadali na niego te same ozdoby, jakie
mia na sobie boek, mwic, e jest uosobieniem samego boka. A przez czas
trwania tego wcielenia, a niekiedy by to rok, innym razem sze miesicy, a
w innych wypadkach krcej, czcili go i modlili si do niego, jak gdyby by
prawdziwym bokiem. A przez cay ten czas jad, pi i bawi si. Gdy przechodzi ulicami, ludzie zbliali si do niego, by zoy mu hod, i kady ofiarowywa mu jamun i sprowadza do niego dzieci, chorych, by ich uleczy
i pobogosawi, i wolno mu byo robi wszystko, czego zapragn, ale zawsze
towarzyszyo mu dziesiciu lub dwunastu mczyzn, eby nie uciek. On za
(po to, by oddawali mu cze, gdy przechodzi) d czasami w may flet, eby
ludzie mogli si przygotowa do uczczenia go. Gdy nadchodzio wito, a by
ju tusty, zabijali go, wypruwali wntrznoci i zjadali, skadajc jako uroczyst ofiar.
Ten oglnikowy opis moemy teraz uzupeni szczegowymi przykadami. Tak wic podczas wita Toxcatl, najwikszego wita roku meksykaskiego, skadano w ofierze modego mczyzn jako Tezcatlipoca, boga
bogw, po utrzymywaniu go przez cay rok i skadaniu mu hodu jako
wcielonemu w jego osob temu wielkiemu bstwu. Jak utrzymuje stary
mnich franciszkaski Sahagn1, najpowaniejszy autorytet w dziedzinie reli1

Bernardino de Sahagn (ok. 1499-1590) hiszpaski misjonarz i historyk. Od 1529 roku


y w Meksyku. Jego prace historyczne, opublikowane w Meksyku dopiero w latach 18291830, zawieraj opisy ycia i religii Aztekw oraz podboju Meksyku. Napisa take prace
lingwistyczne o jzyku Aztekw. [Fragmenty kronik w: Kronikarze kultur prekolumbijskich,
przeoya, opatrzya wstpem i przypisami Maria STEN, Wydawnictwo Literackie, Krakw
1988, s. 182 i nast. przyp. wyd. pol.]

gii azteckiej, ofiarowanie ludzkiego boga przypado na Wielkanoc lub kilka


dni pniej, tak wic, jeli informacja jego jest cisa, zbiegao si to z dat
jak te i z charakterem chrzecijaskiego wita mierci i zmartwychwstania
Zbawiciela. Podaje on jeszcze cilejsz dat, a mianowicie, ofiara bya skadana pierwszego dnia pitego azteckiego miesica, przypadaa wic, jego
zdaniem, midzy dwudziestym trzecim a dwudziestym sidmym kwietnia.
Podczas tego wita wielki bg umiera w postaci jednego ludzkiego
uosobienia i powraca do ycia w postaci drugiego, ktremu przypada zowieszczy zaszczyt boskoci na rok, po czym, podobnie jak jego poprzednik,
gin. Modego czowieka, ktrego mia spotka ten wielki zaszczyt, wybierano starannie spord jecw, majc na wzgldzie jego urod. Musia mie
ciao bez skazy, by szczupy jak trzcina i prosty jak kolumna, niezbyt wysoki i niezbyt niski. Jeli na skutek ycia w zbytku ty za bardzo, musia pi
solon wod, by zeszczuple. Po to za, by na swym wysokim stanowisku
zachowywa si z waciwym wdzikiem i godnoci, uczono go starannie,
aby umia zachowywa si jak czowiek dobrze urodzony, mwi poprawnym i eleganckim jzykiem, gra na flecie, pali cygara i wcha kwiaty z
min dandysa. Mieszka z wszelkimi honorami w wityni, gdzie szlachetnie
urodzeni usugiwali mu i skadali hody, przynoszc mu miso i traktujc jak
ksicia. Krl sam dba o to, by mia wspaniale stroje, poniewa uwaa go
ju za boga. Puch orli przylepiano mu do gowy, a w sigajce do pasa wosy wtykano pira biaego koguta. Czoo zdobi wianek kwiatw podobnych
do palonej kukurydzy, a girland takich samych kwiatw zawieszano mu na
barkach. Zote ozdoby zwisay mu z nosa, zote bransolety zdobiy jego ramiona, a zote dzwonki dzwoniy na nogach za kadym krokiem. W uszach
nosi kolczyki z turkusw, a na przegubach rk bransolety wysadzane turkusami. Na szyi mia naszyjniki z muszelek, zwisajce na piersi. Nosi paszcz
z siatki i przepasany by bogato tkanym pasem. Gdy ozdobiony klejnotami
wykwintni spacerowa ulicami, grajc na swym flecie, palc cygaro, wchajc bukiecik kwiatw, napotkani ludzie rzucali si przed nim na ziemi, modlili si, wzdychajc i kajc, unoszc rkami kurz z ziemi i kadc go do ust
na znak swej najwikszej pokory i posuszestwa. Podchodziy do niego
kobiety z dziemi na ramionach, pokazyway mu je i pozdrawiay go jak
boga. Uchodzi bowiem za Boga i ludzie uznawali go za swego Pana.
Wszystkich, ktrzy mu skadali hody, pozdrawia z powag i uprzejmie.
Stale mia przy sobie stra zoon z omiu paziw w liberii krlewskiej,
ktrzy pilnowali, by nie uciek. Czterech z nich miao ogolone gowy jak
niewolnicy paacowi, a czterech dugie loki wojownikw, jeli za udao mu
si uciec, miejsce jego jako uosobienia boga zajmowa dowdca stray i musia za niego umiera. Na dwadziecia dni przed mierci zmieniano jego
strj i cztery niewiasty wykwintnie wychowane, noszce imiona czterech
bogi, Bogini Kwiatw, Bogini Modej Kukurydzy, Bogini Naszej Matki

Wrd Wd i Bogini Soli, zostaway jego maonkami. W cigu ostatnich


piciu dni lawina boskich zaszczytw spadaa na ofiar. Krl pozostawa w
swym paacu, cay za dwr gromadzi si przy ludzkim bogu. Jedne po drugich w wyznaczonych miejscach nastpoway po sobie uroczyste bankiety
i bale. Ostatniego dnia modzieniec w otoczeniu swych on i paziw wsiada
na d z krlewskim baldachimem, ktra przewozia go przez jezioro do
miejsca, gdzie z wody wystawa may pagrek. Zwa si on Gr Rozstania,
poniewa w tym miejscu egnay si z nim jego ony. Potem ju tylko w
towarzystwie swych paziw udawa si do maej wityni znajdujcej si na
uboczu. Podobnie jak wszystkie witynie meksykaskie, i ta miaa ksztat
piramidy, a gdy modzieniec wstpowa po schodach, na kadym stopniu
ama jeden z fletw, na ktrych grywa w dniach swej wietnoci. Gdy
wreszcie dotar do szczytu, chwytali go kapani, kadli na wznak na duym
gazie i przytrzymywali, a wtedy jeden z nich rozcina mu pier, wsadza
rk w ran, wyrywa serce i unosi je w gr, ofiarujc socu. Ciaa boga
nie strcano po stopniach wityni jak zwok zwykych ofiar, lecz znoszono
do stp schodw, gdzie odcinano mu gow i wbijano na pik. Taki by niezmiennie los czowieka bdcego wcieleniem najwikszego boga w meksykaskim panteonie.
Zaszczyt krtkiego ycia jako uosobienie boga i umierania mierci gwatown nie by w Meksyku jedynie przywilejem mczyzn. Kobietom wolno
byo, a raczej zmuszano je do dzielenia chway i zagady jako personifikacji
bogi. Podczas wielkiego wita wrzeniowego, poprzedzonego siedmiodniowym postem, skadano w ofierze mod dwunasto- lub trzynastoletni
niewolnic, najadniejsz z wszystkich dziewczt, jako wcielenie Bogini
Kukurydzy Chicomecohuatl. Nakadano na ni ozdoby bogini, na gowie
miaa jej mitr, a na szyi i w rkach kukurydz, za na szczycie gowy
umieszczano zielone piro naladujce wosy kukurydzy. Miao to wiadczy o tym, e kukurydza jest ju prawie dojrzaa w czasie wita, poniewa
jednak bya jeszcze delikatna, wybierano mod dziewczynk do odegrania
roli bogini kukurydzy. Przez cay dugi dzie prowadzili biedne dziecko we
wszystkich przybraniach, z zielonym pirem chwiejcym si na gowie, od
domu do domu, taczc przy tym, by rozweseli ludzi po nudzie i utrapieniach postu.
Wieczorem wszyscy zbierali si na dziedzicach wityni, owietlonych
licznymi wiecami i latarniami. Tej nocy nikt nie spa, a o pnocy przy
dwikach uroczystej muzyki trb, fletw i rogw wnoszono rusztowanie
czy te palankin przybrany festonami kolb kukurydzy i pieprzu, wypeniony
najrozmaitszymi nasionami. Palankin ustawiano przy drzwiach komnaty, w
ktrej staa drewniana figura bogini. Komnata bya w rodku i na zewntrz
udekorowana i uwieczona w przedziwny sposb kukurydz, dyniami, rami i najrozmaitszymi nasionami, caa za podoga pokryta bya grub war-

stw ofiar skadanych przez nabonych. Gdy koczya si muzyka, pojawiaa si uroczysta procesja kapanw i dygnitarzy z jarzcymi si wiatami
i dymicymi kadzielnicami, w rodku za kroczya dziewczynka odgrywajca rol bogini. Kazano jej wej na rusztowanie, stawaa wyprostowana na
kukurydzy, pieprzu i dyniach, by za nie przewrcia si, rce jej spoczyway na dwch porczach. Kapani okadzali j, znowu rozlegaa si muzyka
i przy jej dwikach wielki dygnitarz wityni wystpowa nagle z brzytw
w rce i jednym zrcznym ruchem cina zielone piro wraz z wosami, do
ktrych byo ono przypite. Piro i wosy, cite przy samych nasadach, ofiarowywa drewnianej figurze bogini bardzo uroczycie i z wielk ceremoni,
paczc i dzikujc jej za pody ziemi i obfite plony, ktre tego roku zesaa.
A wraz z kapanem modlili si i pakali wszyscy ludzie zebrani na dziedzicach wityni. Po zakoczeniu obrzdku dziewczynka schodzia z palankinu
i odprowadzano j na miejsce, gdzie miaa spdzi reszt nocy. Jednak
wszyscy ludzie czuwali na dziedzicach wityni przy wietle pochodni a
do witu.
Rankiem, gdy rzesze wci jeszcze toczyy si na podwrcach wityni,
poniewa opuszczenie jej byoby witokradztwem, kapani ponownie sprowadzali dziewczynk ubran w szaty bogini z kukurydz na szyi i mitr na
gowie. Znowu wchodzia na palankin i staa na nim, opierajc rce o porcze. Nastpnie starszyzna wityni braa palankin na ramiona. Jedni wymachiwali kadzielnicami, inni za grali na instrumentach lub piewali i w ten
sposb obnosili j w procesji przez wielki dziedziniec do sali boga Huitzilopochtli i z powrotem do komnaty z drewnian figur Bogini Kukurydzy,
ktrej wcieleniem bya dziewczynka. Nastpnie kazano jej zej z palankinu
i stan na stosach kukurydzy i warzyw, ktrymi zasana bya podoga witej komnaty. Starszyzna i szlachetnie urodzeni po kolei przystpowali do niej
z talerzami penymi zakrzepej krwi, ktr wytoczyli sobie z uszu jako pokut w czasie siedmiu dni postu. Jeden po drugim kucali przed ni, co byo
odpowiednikiem naszego klkania, i zeskrobujc krew z talerzy, rzucali j
na ziemi przed ni w charakterze ofiary za aski, ktre zesaa jako wcielenie bogini. Gdy mczyni zakoczyli pokorne ofiarowania swej krwi ludzkiemu wcieleniu bogini, kobiety ustawiay si w dugim rzdzie i czyniy to
samo. Kada z nich siadaa na poladkach i zeskrobywaa sw krew z talerza. Ceremonia trwaa dugo, poniewa wszyscy bez wyjtku, modzi i starzy, musieli przej przed wcielonym bstwem i zoy sw ofiar. Gdy
wreszcie parada dobiega koca, ludzie powracali do domu uradowani, i zabierali si do rozmaitych misiw i wiktuaw, jak dobrzy chrzecijanie w
Wielkanoc po dugim pocie. A gdy ju zjedli i popili do syta, i wypoczli
po nocnym czuwaniu, wracali do wityni, cakiem orzewieni, by przypatrzy si zakoczeniu wita. A zakoczenie tak oto wygldao: gdy rzesze
si zebray, kapani uroczycie okadzali dziewczynk ucieleniajc bogini,

nastpnie rzucali j na wznak na stosy kukurydzy i nasion, odcinali jej gow, tryskajc krew zbierali do niecki i skrapiali krwi drewniany posg
bogini, ciany komnaty, ofiarowan kukurydz, pieprz, dynie, nasiona i warzywa pokrywajce podog. Zdzierali nastpnie skr z tuowia pozbawionego gowy i jeden z kapanw wciska si w zakrwawion skr, ubiera si
w szaty, ktre nosia dziewczynka, na gow nakadano mu mitr, a na szyi
zawieszano acuch ze zotych kolb kukurydzy, w rce za bra kukurydz
ze zota i pir. Tak wystrojonego wyprowadzano do ludzi, wszyscy kapani
taczyli przy biciu bbnw, on za na czele procesji grat rol prowodyra,
stara si porusza jak najszybciej, na tyle, na ile pozwalaa mu ciasna skra
dziewczynki i jej strj, ktre musiay by za mae dla dorosego mczyzny.
Wydaje si, e te obyczaje meksykaskie w dostatecznej mierze dowodz,
i ludzkie ofiary, skadane, moim zdaniem, w Arycji, byy rwnie skadane
przez lud, ktrego kultura prawdopodobnie bya bynajmniej nie nisza, jeli
wrcz nie wysza anieli kultura ludw italskich we wczesnym okresie, w
ktrym powstao kapastwo arycyjskie. Niewtpliwe dowody istnienia tego
rodzaju ofiar w jednej czci wiata zwikszaj prawdopodobiestwo istnienia ich w miejscach, w ktrych wiadectwa s mniej dokadne i godne zaufania. Reasumujc, moemy stwierdzi, i opisane tu fakty dowodz, jak
si zdaje, e obyczaj zabijania czowieka, ktrego wierni uwaaj za istot
bosk, istnia w wielu czciach wiata.

LII

Midzy niebem a ziemi

Zaczynajc t ksik, postanowilimy da odpowied na dwa pytania: Po


pierwsze, dlaczego kapan z Nemi musia zabija swego poprzednika? Po
drugie, dlaczego, zanim to uczyni, musia uama Zot Ga? Na pierwsze
pytanie ju odpowiedzielimy. Kapan arycyjski, jeli si nie myl, by jednym z tych krlw-pomazacw wzgldnie ludzkich bstw, ktrych ycie,
w przekonaniu ludzi, miao cisy i bezporedni wpyw na losy spoecznoci,
a nawet na zjawiska przyrody. Nie wydaje si, by wierni czy poddani takiego duchowego potentata zdawali sobie jasno spraw z natury stosunku czcego ich z krlem. Prawdopodobnie pogldy ich na te sprawy nie s jasne
i niezmienne i popenilibymy bd, prbujc ustali je z logiczn cisoci.
Ludzie wiedz jedynie, a raczej wyobraaj sobie, e w jaki tajemniczy
sposb oni sami, ich trzody i plony zwizane s z boskim krlem. Gdy jemu
zdrowie dopisuje, plony s obfite, a trzody si mno; gdy zachoruje plony s skpe, bydo choruje. Najgorszym nieszczciem, jakie sobie mog
wyobrazi, jest mier ich wadcy zarwno na skutek choroby, jak i pnego
wieku, w przekonaniu bowiem wiernych tego rodzaju mier pocignie za
sob tragiczne skutki dla nich i ich dobytku. Straszliwe zarazy zdziesitkuj
ludzi i bydo, ziemia przestanie rodzi, co gorsza ad przyrody moe zosta naruszony. Dla zapobieenia tym katastrofom naley umierci krla,
gdy jest jeszcze w penym rozkwicie swej boskiej mskoci, po to by jego
wite siy yciowe mogy bez adnego uszczerbku przypa w udziale jego
nastpcy, by odzyskay swj modzieczy wigor i przekazywane stale w nieprzerwanej linii witalnych wciele pozostay wiecznie wiee i mode. Bdzie to dla ludzi pork i zapewnieniem, e oni i ich trzody w podobny sposb odzyskiwa bd sw modo w nieprzerwanym acuchu pokole, a
nastpstwo pr, sieww i niw, deszczw i soca, lata i zimy nigdy nie zostanie przerwane. Oto dlaczego, jeli hipoteza nasza jest trafna, Krl Lasu w
Nemi musia niezmiennie gin od miecza swego nastpcy.
Ale pozostaje jeszcze pytanie: czym bya Zota Ga? Dlaczego kandydat
na kapana w gaju arycyjskim musia j uama, zanim mg zabi kapana?
Na to pytanie sprbuj teraz da odpowied.
Warto zacz od zwrcenia uwagi na dwa przepisy wzgldnie tabu, ktre,
jak wiemy, reguloway ycie boskich krlw czy kapanw. Pierwszy z tych
przepisw zakazywa boskiej istocie dotyka stop ziemi; przestrzega tego
przepisu arcykapan Zapotekw w Meksyku. Dotknicie ziemi stop byo
ju profanacj jego witoci. Montezuma, cesarz Meksyku, nigdy nie po-

stawi stopy na ziemi, nosili go zawsze na ramionach jego szlachetnie urodzeni poddani, a jeli gdziekolwiek schodzi, rozkadano kosztowne tkaniny,
po ktrych stpa. Dla mikada dotknicie stop ziemi byo straszliwym ponieniem, za w XVI wieku tego rodzaju przypadek wystarcza, by pozbawi
go tronu. Poza obrbem paacu noszony by na barkach ludzi, w paacu chodzi po przepiknie plecionych matach. Para krlewska na Tahiti nie moga
nigdzie poza swymi dziedzicznymi wociami dotkn ziemi, gdy uwicaa j tym dotkniciem. W dawnych czasach krlom Ugandy, ich matkom
i onom nie wolno byo chodzi piechot poza obrbem rozlegych zamknitych terenw, na ktrych mieszkali. Gdy je opuszczali, nieli ich na swych
barkach mczyni nalecy do klanu Bawou, a gdy ktra z krlewskich
osobistoci wyruszaa w podr, towarzyszyo jej zawsze liczne grono tych
mczyzn i kolejno nieli swe brzemi. Krl siedzia okrakiem na karku
tragarza, zakadajc mu nogi na barki, a stopy ukrywajc pod ramionami.
Gdy krlewski tragarz zmczy si, przerzuca krla na barki drugiego, przy
czym stopy krlewskie nie mogy dotkn ziemi. W ten sposb pokonywali
szybko dugie odlegoci w cigu jednego dnia, gdy krl by w podry. Tragarze zamieszkiwali specjalny budynek na zamknitych terenach krlewskich i byli w ten sposb w kadej chwili na zawoanie.
Ale poza osobami bdcymi stale tabu wzgldnie witymi osobami,
ktre obowizywa zakaz dotykania ziemi stopami, byy jeszcze inne obdarzone witoci czy te bdce tabu jedynie w pewnych okolicznociach,
i w stosunku do nich odpowiedni zakaz obowizywa jedynie w okresach,
gdy wydzielay z siebie odor sancitatis1. Tak wic u Kajanw lub Bahauw
w rodkowym Borneo kapanki wykonujce obrzdowe czynnoci nie mog
stpa po ziemi i przez ten czas chodz po specjalnie wyoonych deskach.
Wojownicy na ciece wojennej s jak gdyby otoczeni atmosfer tabu, dlatego te Indianom Ameryki Pnocnej przez cay czas, gdy s na wyprawie
wojennej, nie wolno siedzie na goej ziemi. W Laosie podczas polowania na
sonie obowizuj liczne tabu. Jedno z nich zakazuje gwnemu myliwemu
dotyka ziemi stop. Tote gdy schodzi ze swego sonia, inni myliwi ciel
warstw lici, po ktrej stpa.
Widocznie wito, waciwoci magiczne czy jakkolwiek nazwiemy tajemnicze waciwoci, ktrymi rzekomo obdarzona jest osoba wita wzgldnie tabu, s w przekonaniu pierwotnego filozofa fizyczn substancj lub
pynem, ktrym czowiek wity naadowany jest tak, jak butelka lejdejska
naadowana jest elektrycznoci. i tak samo jak elektryczno w butelce moe ulec wyadowaniu przy zetkniciu si z dobrym przewodnikiem, podobnie wito wzgldnie waciwoci magiczne czowieka mog by rozadowane i spyn w zetkniciu si z ziemi penic wedug tej teorii funkcj
doskonaego przewodnika magicznego fluidu. Aby zatem ochroni adunek
1

Wo witoci.

od zmarnowania, naley pilnie strzec osoby witej czy te bdcej tabu


przed zetkniciem si z ziemi. Posugujc si terminologi elektryczn
musi ona by izolowana, jeli nie ma straci cennej substancji wzgldnie
pynu, ktrym jak naczynie wypeniona jest po brzegi. Zdaje si, e w
wielu wypadkach izolacja osoby bdcej tabu jest zalecana nie tylko dla jej
wasnego dobra, lecz rwnie ze wzgldu na innych. Skoro bowiem waciwoci witoci czy tabu jest to, e dziaa jak potny rodek wybuchowy, a
najlejsze dotknicie moe doprowadzi do detonacji, w interesie powszechnego bezpieczestwa naley pilnowa osob bdc tabu, by nie wybuchna
i nie zniszczya, nie spalia i nie rozwalia wszystkiego, z czym si zetknie.
Po drugie, nie wolno, by promienie soca paday na wit osob. Zakaz
ten jest przestrzegany zarwno przez mikada, jak i arcykapana Zapotekw.
Ot, co ciekawe, oba te zakazy dotykania ziemi i ogldania soca
przestrzegane s cznie lub jeden z nich przez dziewczta w okresie dojrzewania pciowego w wielu czciach wiata. U Murzynw Loango dziewczta w tym okresie zamyka si w oddzielnie stojcych chatach i adn czci nagiego ciaa nie wolno im dotkn ziemi. W Nowej Irlandii dziewczta
trzymane s przez cztery lata lub pi lat w maych klatkach bez wiata i nie
wolno im stan na ziemi. Tak oto opisuje ten zwyczaj naoczny wiadek:
Syszaem od pewnego nauczyciela o dziwnych obyczajach zwizanych z
pewnymi miejscowymi dziewcztami, poprosiem wic wodza, by zabra mnie
do domu, w ktrym przebywaj. Dom mia ze dwadziecia pi stp dugoci
i sta w zagrodzie bambusw i trzciny, a naprzeciwko wejcia wisia pczek
suchej trawy, oznaczajcy, e obowizuje tu cise tabu. W rodku domu
znajdoway si trzy stokowe konstrukcje wysokoci siedmiu-omiu stp, majce w obwodzie dziesi-dwanacie stp, liczc od podstawy do wysokoci
mniej wicej czterech stp nad ziemi, powyej zway si ku szczytowi.
Klatki te byy zrobione z szerokich lici drzewa pandanus2 zszytych bardzo
ciasno ze sob, tak eby nie przepuci wiata, a jedynie odrobin powietrza.
Po jednej stronie takiej klatki znajduj si podwjne drzwi splecione z drzewa palmy kokosowej i lici pandanusa. Okoo trzy stopy nad ziemi jest podwyszenie z bambusw tworzce podog. W kadej z tych klatek, jak nam
powiedziano, jest zamknita jedna moda kobieta i przez co najmniej cztery
lata albo pi lat nie wolno jej opuszcza tego domu. Nie chciao mi si wierzy tej opowieci, zbyt straszna mi si wydawaa, by moga by prawdziwa.
W rozmowie z wodzem powiedziaem mu, e chciabym zobaczy wntrze
klatki, a take zobaczy dziewczta i podarowa im kilka paciorkw. Powiedzia mi, e jest tabu zabronione, by jakikolwiek mczyzna poza krewnymi mg je zobaczy, ale przypuszczam, e obiecane paciorki byy zbyt wielk
2

Pandanus (pandan, pochutnik) drzewo tropikalne rosnce w Azji i Afryce, o prostym


pniu i duych szablastych liciach.

pokus, tote posa po pewn staruszk zajmujc si tym domem, jedyn


osob, ktrej wolno otworzy drzwi. Gdy czekalimy, syszaem, jak dziewczta mwiy co do wodza ktliwym tonem, jak gdyby czemu si sprzeciwiay
lub czego si obawiay. Wreszcie pojawia si staruszka. Nie robia wraenia
szczeglnie sympatycznego stranika wiziennego czy opiekuna. Nie spodobao si jej danie wodza, by pozwolia nam obejrze dziewczyny, poniewa
spogldaa na nas bez cienia przychylnoci. Musiaa jednak otworzy drzwi,
gdy wdz jej to nakaza, a wtedy dziewczta zaczy zerka ku nam i na polecenie wodza wycigny rce po paciorki. Ja jednak naumylnie siedziaem
troch dalej i jedynie wycigaem ku nim rk z paciorkami, poniewa chciaem wywabi je na zewntrz, eby obejrze wntrze klatek. Wywoao to kolejn trudno, poniewa dziewcztom nie wolno byo opuszcza ng na ziemi przez cay czas ich pobytu w tym miejscu. Pragny jednak dosta paciorki, zatem stara kobieta musiaa pj i nazbiera duo kawakw drzewa
i bambusu. Rozoya je na ziemi, a nastpnie podesza do jednej z dziewczt,
pomoga jej opuci si w d klatki i trzymaa j za rk, gdy ta stpaa po
kawakach drzewa, a podesza dosy blisko, by wzi ode mnie paciorki.
Poszedem wtedy, by obejrze wntrze klatki, z ktrej wysza, ale z trudem
udao mi si wsun gow do rodka, tak duszna i gorca atmosfera tam
panowaa. Klatka bya czysta i zupenie pusta poza kilkoma bambusowymi
rurkami na wod. Miejsca byo w sam raz tyle, by dziewczyna moga siedzie
lub lee w skurczonej pozycji, a po zamkniciu drzwi musiaa tam panowa
niemal zupena ciemno. Dziewcztom wolno wychodzi z klatek tylko raz
dziennie, by umy si w misce drewnianej stawianej koo klatki. Powiedziay
mi, e bardzo si tam poc. W klatkach umieszcza si je jako bardzo mode
dziewczta, a wychodz z nich dopiero jako mode kobiety, gdy kad po kolei wyprowadza si i urzdza na jej cze wielk uczt weseln. Jedna z nich
miaa lat czternacie lub pitnacie i wdz powiedzia nam, e w klatce przebywa ju od piciu lat i wkrtce j opuci. Inne miay okoo omiu i dziesiciu
lat, a czekao je jeszcze kilka lat pobytu w klatkach.
Hindusk, gdy dochodzi do wieku dojrzewania, trzyma si przez cztery
dni w ciemnoci i przez ten czas nie wolno jej oglda soca. Uwaana jest
za nieczyst, nikomu nie wolno jej dotkn. Jada tylko gotowany ry, mleko,
cukier, twarg i owoce tamaryndy bez soli. Wysmarowane pynem turmerykowym kpi si, po czym wracaj do domu i wyrzucaj maty i inne przedmioty, ktre znajdoway si w pokoju.
Jak si naleao spodziewa, przesd tak szeroko rozpowszechniony musia pozostawi lad w legendach i baniach ludowych. Staroytna grecka
opowie o Danae trzymanej przez ojca w zamknitej komnacie czy te spiowej wiey i zapodnionej przez Zeusa, ktry dotar do niej w postaci zotego deszczu, naley zapewne do tej kategorii bani. Jej odpowiednikiem jest
legenda, ktr syberyjscy Kirgizi opowiadaj o swoim pochodzeniu. Pewien

chan mia pikn crk, ktr trzyma w ciemnym, elaznym domu tak, eby
aden mczyzna nie mg jej zobaczy. Opiekowaa si ni stara kobieta, a
gdy dziewczyna wyrosa i osigna wiek panieski, zapytaa staruszk:
Dokd tak czsto chodzisz?. Moje dziecko usyszaa w odpowiedzi
istnieje jasny wiat, a na tym wiecie yje twj ojciec i twoja matka,
i rozmaici ludzie. Oto gdzie chodz. Wwczas panna powiedziaa: Dobra
matko, nikomu nie powiem, ale poka mi ten jasny wiat. Wzia wic staruszka pann i wyprowadzia z elaznego domu. Ale dziewczyna na widok
jasnego wiata zachwiaa si na nogach i zemdlaa. I pado na ni oko boga,
i pocza. Zagniewany ojciec zamkn j w zotej skrzyni i wrzuci do morza, by sobie popyna (zoto w bajkach unosi si na wodzie). Zoty deszcz
w opowieci greckiej i oko boga w legendzie kirgiskiej oznaczaj prawdopodobnie wiato soneczne i soce. Przekonanie, e kobieta moe by zapodniona przez soce, powtarza si dosy czsto w legendach i lady tego
wierzenia mona nawet odnale w weselnych obrzdkach.
rdem zakazw tak czsto narzucanych dziewcztom w okresie dojrzewania jest gboko zakorzeniony strach odczuwany przez czowieka pierwotnego przed krwi menstrualn. Obawia si jej zawsze, ale najbardziej za
pierwszym jej pojawieniem. Dlatego te zakazy obowizujce kobiety podczas pierwszej menstruacji s zazwyczaj bardziej surowe anieli te, ktrych
musz przestrzega przy kadym pniejszym powtarzaniu si tajemniczego
objawu. Pewne przykady tego strachu i zwyczajw na nim opartych przytoczono ju we wczeniejszej czci tej ksiki, ale poniewa przeraenie, a
tylko ono tu dziaa, wywoane okresowym powtarzaniem si tego zjawiska,
wywiera gboki wpyw na ycie i instytucje dzikiego, warto, by moe,
przytoczy jeszcze kilka przykadw z tej dziedziny.
Plemi yjce w zatoce Encounter w Australii Poudniowej wierzy czy te
dawniej wierzyo w
przesd, ktry nakazywa kobiecie oddala si od obozu w czasie jej miesicznej choroby, a gdy zblia si do niej mody mczyzna lub chopak, musiaa gono woa, by go przestrzec, on za natychmiast obchodzi j z daleka. Jeli tego zaniedbaa, grozia jej poajanka ze strony ma lub najbliszego krewnego, a czasem porzdne bicie, poniewa chopcom od najwczeniejszych lat wpajano wiar, e gdy zobacz krew, osiwiej i przedwczenie strac siy.
U niektrych plemion australijskich izolacja kobiet w okresie menstruacji
bya jeszcze bardziej cisa, a za jej naruszenie groziy powaniejsze kary
anieli ajanie i bicie. W obozach plemienia Wakelbura nie wolno kobietom
wchodzi do obozu po tej samej ciece, po ktrej krocz mczyni. Boj
si oni bowiem kobiet w okresie menstruacji. Kobieta musi w tym okresie
przebywa z dala od obozowiska, co najmniej w odlegoci p mili. Wok

ldwi przywizuje gazie pewnego drzewa, bdcego jej totemem, jest


stale obserwowana i pilnowana, poniewa uwaa si, e kady mczyzna,
ktry bdzie mia nieszczcie zobaczy j w tym stanie, musi umrze. Jeliby taka kobieta pokazaa si mczynie, zostaaby prawdopodobnie zabita.
Po powrocie do zdrowia maluje si j na biao i czerwono, gow zdobi pirami i pozwala wrci do obozu.
Buszmeni w Afryce Poudniowej uwaaj, e mczyzna, na ktrego rzuci
okiem dziewczyna w tym czasie, gdy ma przebywa w izolacji, zostanie
sparaliowany w pozycji, ktr w danej chwili zajmowa, z przedmiotem,
ktry trzyma w rku, po czym przemieni si w mwice drzewo. Plemiona
zajmujce si hodowl byda w Afryce Poudniowej uwaaj, e bydo wymrze, jeli kobieta podczas menstruacji napije si mleka, i spodziewaj si
nieszczcia, gdy w przejdzie po miejscu, na ktre spada kropla jej krwi.
Aby zapobiec takiemu nieszczciu, kobietom w ogle, a nie tylko kobietom
w czasie menstruacji, nie wolno wchodzi do zagrody, w ktrej znajduje si
bydo, co wicej, wchodzc do wioski lub przechodzc od domu do domu
nie wolno im uywa zwykej cieki, lecz musz i osobn, dla nich przeznaczon. Chodz one okrnymi drogami za chaupami, by wymin rodek wsi, gdzie bydo stoi lub kadzie si. W kadej wiosce Kafrw mona
zobaczy te kobiece cieki.
Wikszo plemion indiaskich w Ameryce Pnocnej przestrzegaa zwyczaju nakazujcego kobietom opuszcza wie w okresie menstruacji i przez
ten okres nieczystoci mieszka w specjalnych chatach dla nich przeznaczanych. Mieszka tam kada z osobna, kada przygotowuje sobie oddzielnie
straw, pi sama i ogrzewa si przy wasnym ogniu. Nie wolno im styka si
z mczyznami wystrzegajcymi si ich, jak gdyby byy zadumione.
Nie mniej dziwaczne s przesdy, ktre narosy wok tego tajemniczego
aspektu natury kobiecej wrd cywilizowanych narodw Europy. W najstarszej istniejcej encyklopedii, Historii naturalnej Pliniusza, lista niebezpieczestw grocych na skutek menstruacji dusza jest anieli u zwykych
barbarzycw. Wedug Pliniusza dotknicie kobiety w tym okresie zamienia
wino w ocet, niszczy plony, zabija sadzonki, niszczy ogrody, ciga owoce z
drzew, zaciemnia lustra, tpi brzytwy, powoduje rdzewienie elaza i miedzi
(szczeglnie przy zmniejszajcym si ksiycu), zabija pszczoy lub wypdza je z uw, powoduje poronienie u koby itd. Podobnie w niektrych czciach Europy nadal utrzymuje si wierzenie, e jeli kobieta podczas menstruacji wejdzie do browaru, piwo skwanieje, wino, ocet, piwo i mleko,
ktrych dotknie, zepsuj si, jeli bdzie robia powida, zepsuj si, kobya,
ktrej dosidzie, poroni, pki, ktrych si dotknie, zwidn, winia, na ktr
si wdrapie, uschnie. W Brunszwiku ludzie s przekonani, e jeli kobieta
menstruujca bdzie obecna przy winiobiciu, miso si zepsuje. Na greckiej
wyspie Kalimnos kobiecie w takim okresie nie wolno chodzi do studni, by

czerpa wod, przechodzi przez potok ani wchodzi do morza. Jej obecno
w odzi ciga, jak wierz, burz.
Tak wic odseparowanie kobiety podczas menstruacji ma na celu zneutralizowanie niebezpiecznych si, ktre rzekomo z niej emanuj w takim okresie. Niebezpieczestwo to uwaane jest za szczeglnie wielkie w okresie
pierwszej menstruacji, co wynika z niezwykych rodkw ostronoci, podejmowanych w celu izolowania dziewczt podczas takiego kryzysu. Podalimy wyej dwa przykady tego rodzaju rodkw ostronoci, a mianowicie
zakazy dotykania ziemi i ogldania soca. Oglnym skutkiem tych zakazw
jest utrzymanie dziewczyny w tym okresie w stanie jak gdyby zawieszenia
midzy ziemi a niebem.
Krtko mwic, uwaa si, e dziewczyna naadowana jest potn si,
ktr naley trzyma na uwizi, gdy inaczej moe si ona okaza si niszczycielsk w stosunku do niej samej i wszystkiego, z czym si zetknie. Celem wic omwionych zakazw jest utrzymanie tej siy w granicach niezbdnych dla zapewnienia bezpieczestwa wszystkich osb, ktre tabu dotyczy.
W ten sam sposb mona wyjani pochodzenie identycznych zakazw
obowizujcych boskich krlw i kapanw. Tak zwana nieczysto dziewczt w okresie dojrzewania i wito osb duchownych nie rni si zasadniczo od siebie w umyle czowieka pierwotnego. S to jedynie rne
przejawy tej samej tajemniczej siy, ktra, jak kada sia, nie jest sama przez
si ani dobra, ani za, ale w zalenoci od zastosowania staje si dobroczynna lub szkodliwa. Dlatego te osoby boskie, podobnie jak dziewczta w
okresie dojrzewania, nie mog dotyka nog ziemi ani oglda soca, z obawy by ich bosko przy zetkniciu si z ziemi i niebem nie wyadowaa si
gwatownie ze straszliwymi konsekwencjami dla ziemi i dla nieba, a rwnoczenie, by boska osoba, pozbawiona w ten sposb swych nadludzkich cech,
nie staa si w przyszoci bezuyteczna przy wykonywaniu funkcji magicznych, a przecie od tego, czy zostan one wykonane w sposb waciwy,
zaley, zgodnie z panujcymi wierzeniami, bezpieczestwo ludzi, a nawet
caego wiata. Tak wic wszystkie te przepisy nale do kategorii tabu, ktre
omwilimy w poprzednich rozdziaach ksiki. Maj one na celu ochron
ycia osoby boskiej i rwnoczenie ycia jej poddanych i wiernych. Cenne, a
jednak wystawione na ryzyko ycie takiej osoby jest bezpieczne i nieszkodliwe, gdy nie znajduje si ona ani na ziemi, ani na niebie, lecz tak dalece,
jak to moliwe, zawieszona jest midzy tymi dwoma elementami.

LIII

Ba o Baldurze

Bstwem, o ktrym mona powiedzie, e w pewnym sensie nie przebywao ani na niebie, ani na ziemi, ale midzy niebem a ziemi, by norweski
Baldur (Balder, Baldr), dobry i pikny bg, syn wielkiego boga Odyna, sam
za najmdrzejszy, najagodniejszy i najbardziej ukochany z wszystkich niemiertelnych. Oto jak modsza, czyli prozaiczna Edda przedstawia histori
jego mierci: razu pewnego przyniy si Baldurowi straszne sny, ktre zdaway si przepowiada mu mier. Zwoali wwczas bogowie rad i postanowili zabezpieczy go przed wszelkimi niebezpieczestwami. Tak wic
bogini Frigg zadaa, by ogie i woda, elazo i wszystkie metale, kamienie
i ziemia, drzewa, choroby i trucizny, wszystkie czworonone zwierzta, ptaki i pezajce gady zoyy przysig, e nie wyrzdz adnej szkody Baldurowi.
Po tej przysidze bogowie byli przekonani, e Baldurowi nic si nie moe
sta. Bogowie zabawiali si, zapraszajc go do swego towarzystwa. Jedni
strzelali do niego, inni rbali go toporem, jeszcze inni rzucali w niego kamienie. Ale wszystko to nie mogo mu wyrzdzi krzywdy i wszyscy si z
tego powodu cieszyli. Jedynie intrygant Loki by niezadowolony i w przebraniu kobiety uda si do Frigg, ktra powiedziaa mu, e bogowie nie mog zrani Baldura, poniewa zmusia ich wszystkich do zoenia przysigi,
e nie wyrzdz mu adnej szkody. Wtedy Loki zapyta: Czy wszystko zoyo przysig, e oszczdzi Baldura?. Frigg odpowiedziaa mu na to: Na
wschd od Walhalli ronie rolina zwana jemio, wydawaa mi si za moda, by moga przysiga. Poszed wic Loki, wyrwa jemio i zabra j na
zebranie bogw. Spotka tam lepego boga Hotera, ktry sta poza krgiem
bogw. Loki zapyta go: Dlaczego nie mierzysz w Baldura?. Odpowiedzia mu na to Hoter: Poniewa nie widz, gdzie stoi, a poza tym nie mam
broni. Powiedzia na to Loki: Uczy tak jak inni i oka swj szacunek Baldurowi. Poka ci, gdzie on stoi, a ty rzu w niego t gazi. Hoter wzi
jemio i rzuci ni w Baldura tak, jak nim pokierowa Loki. Jemioa trafia
w Baldura i przeszya go na wskro, i upad na ziemi martwy. A byo to
najwiksze nieszczcie, jakie kiedykolwiek spotkao ludzi i bogw. Przez
chwil bogowie nie mogli wypowiedzie sowa, a potem gono i gorzko
zapakali. Wzili ciao Baldura i zanieli je na brzeg morza, gdzie sta okrt
Baldura, a zwal si on Ringhorn i wikszego okrtu nie byo na wiecie. Bogowie pragnli spuci okrt na wod i spali na nim zwoki Baldura, ale
okrt nie drgn z miejsca. Posali wic po olbrzymk zwan Hyrrockin.

Przyjechaa wierzchem na wilku i pchna okrt tak mocno, e iskry posypay si z kd, na ktrych spoczywa, a caa ziemia zadraa. A wtedy wzili
bogowie zwoki Baldura i pooyli je na stosie pogrzebowym na jego okrcie. Gdy zobaczya to ona Baldura, Nanna, serce jej pko z aoci i umara. Pooono j wic na stosie pogrzebowym obok ma i rozniecono ogie.
Na stosie spalono rwnie konia Baldura z ca jego uprz.
Baldur, posta rzeczywicie istniejca czy, by moe, tylko bohater bani,
czczony by w Norwegii. W jednej z zatok piknego fiordu Sogne, wcinajcego si gboko w dostojne gry norweskie, z ich mrocznymi lasami sosnowymi i wyniosymi kaskadami rozpryskujcymi si w pian, zanim dosign ciemnych wd fiordu, znajdowao si wielkie sanktuarium Baldura.
Zwano je Gajem Baldura. Palisada otaczaa powicony teren, a w rodku
staa wielka witynia z wizerunkami wielu bogw, ale aden z nich nie by
czczony z takim umiowaniem jak Baldur. Tak wielki by nabony lk, ktry
miejsce to wzbudzao w sercach pogan, e nikomu nie wolno tu byo wyrzdzi krzywdy bliniemu, ukra mu byda czy skala si stosunkiem z kobiet. Ale kobiety opiekoway si wizerunkami bogw w wityni. Ogrzeway
je przy ogniu, namaszczay oliw i wycieray suknem.
Bez wzgldu na to, co mylimy o historycznym rdzeniu ukrytym w baniowych uskach legendy o Baldurze, szczegy opowieci zdaj si wiadczy, e naley ona do kategorii mitw udramatyzowanych w rytuale czy
te, formuujc to w odmienny sposb, mitw, ktre przedstawiano podczas
magicznych ceremonii w celu wywoania tych skutkw naturalnych, ktre
mit opisuje w jzyku obrazowym. Nigdy mit nie jest tak plastyczny i dokadny w podaniu szczegw jak wtedy, gdy sowa jego wypowiadane s
i przedstawiane przez aktorw witego obrzdku.
Przypuszczenie, e skandynawska opowie o Baldurze jest mitem tej kategorii, stanie si bardziej prawdopodobne, jeli potrafimy udowodni, i
epizody bani byy odgrywane przez Skandynaww i inne ludy europejskie.
Ot w bani tej s dwa gwne epizody: pierwszy wyrywanie jemioy,
drugi za mier i spalenie boga. By moe, okae si, e oba maj swe
odpowiedniki w dorocznych obrzdkach urzdzanych razem lub oddzielnie
przez ludy w rnych czciach Europy. Obrzdki te opiszemy i omwimy
w nastpnych rozdziaach. Zaczniemy od dorocznych wit ognia, a wyrywanie jemioy zachowamy do dalszych rozwaa.

LIV

wita ognia w Europie

Od niepamitnych czasw chopi europejscy zwykli byli w pewne dni roku rozpala ogniska, taczy wok nich i przez nie skaka. O istnieniu takich zwyczajw ju w redniowieczu mwi zachowane wiadectwa historyczne, za analogia z podobnymi zwyczajami przestrzeganymi w staroytnoci jest dostatecznym dowodem, e ich rda naley szuka na dugo
przed rozpowszechnieniem si chrzecijastwa. Co wicej, najstarsze dowody wiadczce o przestrzeganiu tych zwyczajw w Pnocnej Europie znajdujemy w postanowieniach synodw chrzecijaskich w VIII wieku, ktre
usioway znie je jako obyczaje pogaskie. Zazwyczaj palono na tych ogniskach figury lub udawano palenie ywej osoby, a mamy podstawy do
przypuszczenia, e w czasach najdawniejszych rzeczywicie palono istoty
ludzkie podczas tego rodzaju obrzdkw. Krtki przegld tych obyczajw
pozwoli nam ujawni lady ofiar ludzkich i rwnoczenie wyjani ich znaczenie.
Ogniska pali si najczciej na wiosn i w poowie lata, ale w niektrych
miejscowociach rozpala si je rwnie jesieni i w zimie, szczeglnie w
wili Wszystkich witych (trzydziestego pierwszego padziernika), w pierwszy dzie Boego Narodzenia i wili Trzech Krli. Brak miejsca nie pozwala na szczegowe opisanie tych wit, musimy ograniczy si do kilku
przykadw, ktre dadz oglny obraz uroczystoci. Zaczniemy od wiosennych wit ognia, przypadajcych zazwyczaj na pierwsz niedziel Wielkiego Postu (Quadragesima lub Invocavit), Wielk Sobot lub pierwszy dzie
maja.
Zwyczaj rozpalania ognisk w pierwsz niedziel Wielkiego Postu panowa
gwnie w Belgii, pnocnej Francji i wielu czciach Niemiec. W belgijskich Ardenach na tydzie lub dwa tygodnie przed dniem wielkiego ognia
dzieci chodziy po gospodarstwach i zbieray paliwo. W Grand Halleux, jeli
kto odmawia ich probie, by nastpnego dnia cigany przez dzieci, ktre
usioway posmarowa mu twarz popioem z wygaszonego ogniska. Gdy
nadchodzi waciwy dzie, cinano krzaki, przede wszystkim jaowiec
i szczodrzewic miotlast (Cytisus scoparius), a wieczorem na wszystkich
szczytach pony wielkie ogniska. Powszechnie uwaano, e dopiero wtedy,
gdy rwnoczenie wida siedem ognisk, wie jest zabezpieczona przed poarami. Jeli w tym czasie Moza jest mocno zamarznita, ogniska rozpala si
rwnie na lodzie. W Grand Hallera porodku stosu ustawia si pal, zwany

makral, czyli czarownica, a ogie zapala mczyzna, ktry si ostatni w


tej wsi oeni.
W prowincji Franche-Comt na zachd od Jury pierwsza niedziela Wielkiego Postu znana jest jako Niedziela Gowni (Brandons) od ognisk w tym
dniu rozpalanych. W sobot lub niedziel chopcy zaprzgaj si do wozu i
cign go po ulicach, zatrzymujc si przed drzwiami domw, w ktrych s
panny, i proszc o pk chrustu. Gdy ju nazbierali dostateczn ilo, zacigaj wz do pewnego miejsca niedaleko od wsi, buduj stos i podpalaj go.
Wszyscy parafianie schodz przyglda si ognisku. W niektrych wioskach, gdy dzwony zaczynaj dzwoni na Anio Paski, okrzyki: Do ognia,
do ognia!, s sygnaem rozpoczcia uroczystoci. Chopcy, dziewczta
i dzieci tacz wok ognia, a gdy pomienie przygasaj, id w zawody, kto
lepiej skacze przez ar. Ten, kto przeskoczy nie osmoliwszy sobie ubrania,
wstpi w cigu roku w zwizki maeskie. Modzi ludzie chodz rwnie
po wsi i po polu z zapalonymi pochodniami i przechodzc obok sadu, woaj: Wicej owocw ni lici!. Do niedawna w Laviron w departamencie
Doubs mode pary maeskie, ktre w tym roku si pobray, zajmoway si
urzdzaniem ognisk. W rodku stosu wbijano pal z drewnian figurk koguta umocowan na szczycie. Potem odbyway si wycigi, a zwycizca dostawa koguta w nagrod. W Owernii ogniska rozpala si w pierwsz niedziel Wielkiego Postu. Kada wie, kada osada, kade odosobnione gospodarstwo ma swe ognisko, czyli figo, ktre zapala si, gdy zapada zmrok.
Wida ponce ogniska na szczytach i rwninach, ludzie tacz wok nich,
piewaj i skacz przez pomienie. Nastpnie rozpoczyna si uroczysto
Grannas-mias. Granno-miao jest somian pochodni umieszczon na kocu
pala. Gdy ognisko wypali si ju do poowy, widzowie zapalaj swe pochodnie od gasncych pomieni i zanosz je do okolicznych sadw, pl,
ogrodw, wszdzie gdzie s drzewa owocowe. Maszerujc, piewaj penym
gosem: Granno, mj przyjacielu, Granno, mj ojcze, Granno, moja matko. Przechodz z zapalonymi pochodniami pod gaziami kadego drzewa
i piewaj: Brando, brandounci tsaque brantso, in plan panei!, to znaczy:
Po, pochodnio, z kadej gazi peny kosz!. W niektrych wioskach ludzie biegn przez zasiane pola i strzsaj popi z pochodni na ziemi.
Wkadaj rwnie troch popiou do gniazd kurzych, by kury przez cay rok
dobrze si niosy. Po tych ceremoniach wszyscy wracaj do domu i ucztuj.
Specjaami tego wieczoru s jabka smaone w ciecie i naleniki. W tym
wypadku ogie jest niewtpliwie magicznym rodkiem majcym zapewni
podno drzew owocowych, pl i gniazd drobiu, a Granno, do ktrego skierowane s inwokacje i ktrego imieniem nazwane s pochodnie, jest, by
moe, jak sugeruje dr Pommerol1, nie kim innym, jak staroytnym celtyckim
bogiem Grannusem, ktrego Rzymianie identyfikowali z Apollinem. O kul1

Dr Pommerol antropolog i etnolog francuski.

cie jego mwi inskrypcje znajdowane nie tylko we Francji, lecz rwnie w
Szkocji i nad Dunajem.
W Niemczech, Austrii i Szwajcarii istniay o tej porze roku podobne zwyczaje. W grach Eifel w Nadrenii w pierwsz niedziel Postu modzie, chodzc od domu do domu, zbieraa som i chrust, zanosia je na wzgrze i ukadaa wok wysokiego smukego buka, do ktrego przybijano kawaek
drzewa pod ktem prostym tak, e tworzy krzy. Nazywao si to zamkiem lub chat, a modzi mczyni maszerowali wok podpalonego
zamku z obnaonymi gowami i z zapalonymi pochodniami, modlc si
gono. Niekiedy w chacie palono kuk ze somy. Ludzie obserwowali, w
ktrym kierunku unosi si dym z ogniska. Jeli wiatr zdmuchiwa pomienie
w kierunku pl, byo to znakiem, e zbiory bd obfite. Tego samego dnia w
niektrych okolicach Eifel sporzdzano ze somy wielkie koo, ktre trzy konie wcigay na szczyt gry. W nocy przychodzili tu modzi chopcy, podpalali kolo i toczyli je z gry.
W Szwajcarii wieczorem w pierwsz niedziel Wielkiego Postu istnia take zwyczaj palenia ognisk na wysokich wzniesieniach. Dzie ten by powszechnie nazywany Niedziel Iskier. Zwyczaj ten istnia na przykad w
caym kantonie Lucerny. Chopcy kryli od domu do domu, proszc o
drzewo i som, ukadali je na wysokiej grze czy pagrku wok pala, na
ktrym bya kuka somiana zwana wiedm. Po zachodzie soca stos zapalano, a modzi ludzie taczyli dziko wok, niektrzy trzaskajc z biczw,
inni dzwonic dzwonkami. Gdy ogie opada, skakali przez pomienie. Nazywao si to paleniem wiedmy. W niektrych okolicach kantonu owijano rwnie stare koa w som i chrust, zapalano je i puszczano po stoku. Im
wicej wida byo iskrzcych si i poncych ognisk w ciemnociach, tym
bardziej urodzajny zapowiada si rok, a im wyej tancerze skakali obok
ognia czy przez pomienie, tym wyej wierzono uronie len. W niektrych okolicach osoba, ktra ostatnia wstpia w zwizki maeskie, musiaa
zapala ognisko. Trudno oddzieli te ogniska palone w pierwsz niedziel
Wielkiego Postu od ognisk palonych mniej wicej w tej samej porze roku w
ceremonii zwanej wynoszeniem mierci. W Spachendorf na austriackim
lsku rankiem w dzie w. Ruperta (Ostatki) chocho ubrany w futrzany
paszcz i futrzan czap wynoszony jest do jamy za wsi i tam palony, a gdy
plonie, kady stara si uszczkn kawaek kuky, by go przywiza do gazi
najwyszego drzewa w swym ogrodzie lub zakopa na polu, wierzc, e w
ten sposb pomaga rosn swym plonom. Ceremonia znana jest pod nazw
grzebania mierci. Nawet w tych wypadkach gdy chocho nie nazywa si
mierci, znaczenie obrzdku jest przypuszczalnie takie samo, poniewa,
jak ju wyjaniem, nazwa mier nie wyraa pierwotnej intencji ceremonii.

Urzdzano rwnie te wita ognia w wili Wielkanocy, w Wielk Sobot. Tego dnia w katolickich krajach istnia zwyczaj gaszenia wszystkich
wiate w kocioach, pniej krzesano nowy ogie, niekiedy za pomoc
krzesiwa i stali, niekiedy za uywajc szka powikszajcego. Od tego
ognia zapala si wielk, paschaln, czyli wielkanocn wiec, od ktrej zapala si nastpnie od nowa wszystkie wiata w kociele. W wielu okolicach
Niemiec ten nowy ogie suy rwnie do rozpalania ogniska urzdzanego
gdzie w pobliu kocioa. Ognisko zostaje powicone i ludzie przynosz
patyki z dbu, orzecha i buka, ktre zwglaj w pomieniu, a nastpnie zabieraj ze sob do domw. Niektre z tych zwglonych patykw spala si
nastpnie w domu w wieo rozpalonym ogniu, modlc si przy tym, by Bg
zachowa gospodarstwo od ognia, piorunw i gradu. W ten sposb kady
dom dostaje wiey ogie. Kilka patykw chowa si przez cay rok i kadzie si na palenisku w czasie wielkich burz, by piorun nie spali domu, lub
te z podobn intencj wtyka si je w dach. Inne pozostawia si na polach, w
ogrodach i na kach, modlc si przy tym, by Bg ochroni je przed zaraz
i gradem. Uwaa si, e takie pola rodz lepiej ni inne, grad nie niszczy
rosncych na nich zb i rolin, nie zjadaj ich myszy, mrwki i robactwo.
Nie moe im zaszkodzi adna wiedma, a kosy s gste i pene. Dotyka si
rwnie pugw zwglonymi patykami. Popioy ogniska wielkanocnego
wraz z popioami powiconych lici palmowych miesza si z ziarnem siewnym. Niekiedy na powiconym ognisku spala si drewnian figur zwan
Judaszem, a nawet w tych miejscowociach, gdzie zwyczaj ten zarzucono,
ognisko nadal nazywa si paleniem Judasza.
Zasadniczo pogaski charakter wita ognia przejawia si do wyranie
zarwno w sposobie, w jaki jest przez chopw obchodzony, jak i w wierzeniach z nim zwizanych. W caych Niemczech pnocnych i rodkowych od
Altmark i Anhalt na wschodzie poprzez Brunszwik, Hanower, Oldenburg
i okrg harceski o jednej porze zapalaj si wielkanocne ogniska na szczytach gr. Niekiedy mona naliczy ich a czterdzieci w zasigu oka ludzkiego. Na dugo przed Wielkanoc modzie zaczyna zbiera drzewo na
podpak, kady chop przykada si do zbirki i dla uwietnienia ogniska
znajduj si beczki smoy, cae blaszanki nafty i tym podobne. Ssiadujce
wioski id w zawody, czyje ognisko jarzy si bdzie wspanialszym pomieniem. Rozpala si je co roku na tej samej grze, czsto noszcej w zwizku z
tym nazw Gry Wielkanocnej. Pikny to widok, gdy z wzniesienia oglda
si zapalajce si jedno po drugim na szczytach okolicznych ogniska. Chopi
wierz, e jak daleko siga ich wiato, tak daleko pola bd rodziy obficie,
a domy, na ktrych odbija si blask pomieni, chronione bd przed ogniem
i chorob. W Volkmarsen i innych miejscowociach Hesji ludzie bacznie
przygldali si, w ktr stron wiatr przechyla pomienie, i w tym wanie
kierunku siali len w przekonaniu, e adnie obrodzi.

Tradycj ognisk wielkanocnych spotykamy rwnie w Holandii, gdzie


rozpalano je na najwyszych wzniesieniach, a ludzie taczyli wok pomieni i skakali przez nie. I tu, podobnie jak w Niemczech, drzewo na podpak
zbieraa modzie krca od drzwi do drzwi. W wielu okolicach Szwecji w
Wielk Sobot strzela si z broni palnej we wszystkich kierunkach i wielkie
ogniska rozpala na szczytach gr i wzniesie. Niektrzy ludzie uwaaj, e
intencj tego obyczaju jest niedopuszczenie trolla i innych zych duchw
szczeglnie czynnych w tej porze roku.
W rodkowej czci Pogrza Szkockiego istnia w dawnych czasach zwyczaj rozpalania tak zwanych ognisk Beltane, w ktrych szczeglnie jasno
i niedwuznacznie wystpoway lady ofiar ludzkich. Ogniska te rozpalano w
dniu pierwszego maja, a zwyczaj przetrwa w niektrych okolicach a do
pnych lat XVIII wieku. Opisy tych ceremonii pira wspczesnych pisarzy
daj tak dziwny i ciekawy obraz staroytnego pogastwa, ktre zachowao
si w naszym kraju, e przytocz je w sowach autorw. Najpeniejszy opis
pozostawi John Ramsay, dziedzic majtku Ochtertyre w pobliu Crieff,
mecenas Burnsa i przyjaciel sir Waltera Scotta. Oto co opowiada:
Ale najwikszym z wit druidzkich jest Beltane, czyli Dzie Majowy, do
niedawna jeszcze bardzo uroczycie obchodzony w grach Szkocji... Podobnie jak inne oficjalne ceremonie druidw, wito Beltane urzdzano na szczytach gr lub wzniesie. Druidowie uwaali, e byoby poniajce posdza
tego, ktrego wityni jest wszechwiat, e mgby zamieszka w domu wybudowanym przez ludzi. Ofiary skadano wobec tego na wolnym powietrzu,
zazwyczaj na szczytach gr, skd roztaczay si najwspanialsze widoki i gdzie
byo najbliej rda ciepa i adu. W ten wanie sposb, jak gosi tradycja,
obchodzono to wito w Szkocji przez ostatnie sto lat. Ale gdy przesdy zaczy wymiera, kada wioska obchodzia swe wito na jednej z gr wznoszcych si w pobliu, wok ktrej zazwyczaj wypasano owce. Tam udawaa
si rano modzie i wykopywaa rw; na jego skraju ukadaa dar i tam zasiadali uczestnicy uroczystoci, a w rodku ustawiano stos drzewa czy innego
materiau opaowego i zapalano go za pomoc tein-eigin, tzn. ognia wymuszonego czy te ognia w potrzebie.
Chocia od wielu lat zadowalaj si ogniem zwyczajnym, opiszemy jednake sposb krzesania tein-eigin, poniewa, jak pniej zobaczymy, posuguj si nimi nadal przy specjalnych okazjach.
Poprzedniego wieczoru gaszono skrupulatnie wszystkie ognie w caej
okolicy, a nastpnego ranka przygotowywano materiay do rozniecenia
witego ognia. Najbardziej prymitywne metody byty chyba uywane na
wyspach Skye, Mull i Tyree. W rodku dobrze wysuszonej deski dbowej
wiercono otwr, a nastpnie krzesano ogie za pomoc czopa sporzdzonego z tego samego gatunku drzewa. W niektrych miejscowociach posugi-

wano si innymi sposobami. Uywano na przykad kwadratowej ramy ze


wieego drzewa, w rodku ktrej umieszczano o. W pewnych miejscowociach trzykro po trzy osoby na zmian krciy o lub czop, w innych trzykro po dziewi osb. Jeli ktra z nich popenia cudzostwo, morderstwo, kradzie lub inn straszn zbrodni, uwaano, e ogie albo nie zaponie, albo bdzie pozbawiony swej mocy. Gdy na skutek gwatownego tarcia
pojawiay si iskry, przykadano pewien rodzaj atwo zapalnej huby rosncej
na starych brzozach. Robio to wraenie ognia cignitego prosto z nieba
i przypisywano mu wiele rozmaitych waciwoci. Uwaano, e chroni
przed czarami i jest doskonaym panaceum na wszystkie choroby zarwno
ludzi, jak i byda. Pod wpywem tego ognia zmieniaa si natura najsilniejszych jadw.
Po rozpaleniu ogniska za pomoc tein-eigin zebrane towarzystwo rozkadao przyniesione wiktuay. Po zakoczeniu biesiady zabawiali si piewami
i tacami wok ogniska. Pod koniec zabawy osoba, ktra penia funkcj
mistrza ceremonii, przynosia due ciasto upieczone na jajkach i otoczone
zbkowanym ornamentem. Nazywao si ono am bonnach beal-tine to
znaczy ciasto Beltane. Krajano je na wiele kawakw i rozdzielano bardzo
ceremonialnie pomidzy uczestnikw. Jeden kawaek mia szczeglne przeznaczenie. Osoba, ktra go dostawaa, zwana bya cailleach beal-tine to
znaczy starucha Beltane, nazwa wielce haniebna. Gdy si zorientowano, kto
dosta ten kawaek, cz towarzystwa chwytaa t osob i udawaa, e chce
j wrzuci do ognia, ale wikszo obecnych wstawiaa si za ni i chronia
j od tego losu. W niektrych miejscowociach kado si takiego czowieka
na ziemi, udajc, e si go bdzie wiartowao. Nastpnie obrzucano go
skorupkami od jajek i przez cay rok zachowywa swe przezwisko. Jak dugo
uroczysto bya jeszcze wiea w pamici ludzi, mwili o cailleach bealtine jako o umarym.
W Walii zwyczaj palenia ognisk Beltane rwnie by przestrzegany na
pocztku maja, ale data wahaa si midzy wili pierwszego maja a trzecim
maja. Ogie krzesano czasami przez pocieranie dwch kawakw dbowego
drzewa, jak to wynika z nastpujcego opisu:
Oto jak robiono ogie. Dziewiciu mczyzn wyprniao swoje kieszenie,
wywracajc je na zewntrz, i uwaali, by nie mie przy sobie adnych monet
ani metalu. Udawali si nastpnie co najbliszego lasu i zbierali patyki
dziewiciu rnych gatunkw drzew. Zanoszono je na miejsce, gdzie miao
zapon ognisko. Wycinano tutaj koo w darni, a patyki ukadano na krzy.
Wok koa stali ludzie i przypatrywali si czynnociom. Jeden z mczyzn
bral wwczas dwa kawaki drzewa dbowego i pociera je tak dugo, a wykrzesa z nich iskry. Niekiedy rozpalano dwa ogniska obok siebie. Ogniska te,
bez wzgldu na to, czy byy to dwa, czy te jedno, nazywano coelcerth.

Okrge placki z owsianej i razowej mki amano na cztery czci i chowano je w torebkach, a kady z obecnych musia wybra swoj porcj. Kto wybra kawaek placka z razowej mki, musia trzykrotnie skaka przez ognisko
lub trzykrotnie biec midzy dwoma ogniskami, a ludzie uwaali, e zapewnia
im to bogate plony. Okrzyki i wrzaski tych, ktrzy mieli skaka przez ogie,
rozlegay si daleko, ci za, ktrym przypady kawaki plackw owsianych,
piewali, taczyli i klaskali, chwalc skoki przez pomienie i biegi midzy
ogniskami.
Znamienna jest ta wiara, e trzykrotny skok przez pomienie czy te bieg
midzy ogniskami zapewnia bogate plony. Inny pisarz zajmujcy si walijskim folklorem wyjania, w jaki sposb osigano taki skutek. Jego zdaniem,
wierzono, e ogniska rozpalane pierwszego maja lub podczas letniego przesilenia chroniy ziemi przed czarami, a dziki temu plony byy dobre. Rwnie popi z ognisk uchodzi za cenny talizman. Wydaje si wic, e ar
ognisk mia uynia pola nie bezporednio przez przypieszanie kiekowania ziarna, lecz porednio: przez przeciwdziaanie niszczycielskim wpywom
czarw i, by moe, przez palenie wiedm.
Ogniska Beltane byy, jak si zdaje, rozpalane rwnie w Irlandii. Cormac2
lub kto inny przybierajcy sobie to imi twierdzi, e belltaitie, pierwszy
maja, zwany by tak w zwizku z szczliwym ogniem czy te dwoma
ogniami, ktre druidowie Erinu zwykli byli rozpala w w dzie z wielkimi
zaklciami; i [jak dodaje] istnia zwyczaj sprowadzania byda do tych ognisk
wzgldnie przeprowadzania go midzy nimi jako zabezpieczenie przed chorobami na cay rok.
Zwyczaj pdzenia byda przez ogie lub te midzy ogniami przetrwa w
Irlandii jeszcze do czasw, ktre pamitamy.
Najczciej jednak w caej Europie odbyway si te wita ognia w czasie
letniego przesilenia, tzn. w wili letniego przesilenia, dwudziestego trzeciego czerwca, lub te w sam dzie przesilenia, dwudziestego czwartego. witom tym nadano z lekka chrzecijaskie zabarwienie, mianujc dzie dwudziestego czwartego dniem w. Jana Chrzciciela, ale nie ulega wtpliwoci,
e obrzdy te pochodz z czasw znacznie wyprzedzajcych nasz er. Letnie przesilenie jest wielkim punktem zwrotnym w karierze soca. Po wspinaniu si coraz wyej dzie po dniu po niebie wiato niebieskie zatrzymuje
si i odtd zaczyna z powrotem schodzi coraz niej. Na t chwil musia
Cormac (853-908) krl Cashel w Irlandii, panowa w latach 900-908. Poleg
w bitwie. Przypisuje mu si zestawienie spisu wyrazw irlandzkich, a wic co w
rodzaju sownika irlandzkiego.
2

czowiek pierwotny spoglda z lkiem, od kiedy zacz obserwowa bieg


wielkich wiate po sklepieniu niebieskim i zastanawia si nad nimi. A poniewa jeszcze nie zna swojej bezsiy w obliczu olbrzymich cyklicznych
zmian przyrody, by moe, wyobrazi sobie, e potrafi pomc socu i ustrzec je przed pozornym upadkiem, podtrzyma je i swymi sabymi rkami
roznieci z powrotem czerwon lamp. wita letniego przesilenia obchodzone przez naszych europejskich chopw wziy, by moe, swj pocztek
w podobnych rozwaaniach. Ale bez wzgldu na to, jakie byo ich rdo,
wita te powszechnie obchodzono na caej naszej wierci kuli ziemskiej, od
Irlandii na zachodzie do Rosji na wschodzie, od Norwegii i Szwecji na pnocy do Hiszpanii i Grecji na poudniu. Jak twierdzi pewien redniowieczny
autor, trzema gwnymi elementami obrzdw letniego przesilenia byy:
ogniska, procesje z pochodniami wok pl i zwyczaj toczenia koa. Opowiada nam, e modzi chopcy palili koci i rozmaite mieci, by wywoa
cuchncy dym przepdzajcy szkodliwe smoki, ktre o tej porze roku, podniecone upaami, spkoway w powietrzu i zatruway studnie i rzeki, zrzucajc tam swe nasienie. Zwyczaj toczenia koa tumaczy tym, e soce, ktre osigno punkt szczytowy swej ekliptyki, zaczyna odtd schodzi coraz
niej.
Gwne elementy wit ognia podczas letniego przesilenia przypominaj
elementy wiosennych wit ognia, a podobiestwo to wystpuje szczeglnie
jasno w nastpujcych przykadach:
Autor z pierwszej polowy XVI wieku 3 opowiada o tym, e w kadej niemal wsi i kadym miecie niemieckim w wili w. Jana rozpalano ogniska
publiczne, a modzi i starzy, mczyni i kobiety, gromadzili si przy nich
i spdzali czas na tacach i piewach. Przy tej okazji ludzie nakadali wianki
z bylicy i werbeny, a na ogie patrzyli poprzez gazki ostrki, ktre trzymali w rku, wierzc, e to ochroni ich w cigu nadchodzcego roku od chorb oczu. Odchodzc, kady wrzuca wianek do ognia i mwi: Niech moje
niepowodzenia spal si wraz z wiankami. W Dolnym Konz, wiosce pooonej nad Mozel na wzgrzu, w ten oto sposb obchodzono doroczne letnie
wito ognia: na szczycie gry Stromberg gromadzono pewn ilo somy.
Kady mieszkaniec, a przynajmniej kady gospodarz musia da swoj porcj somy na ognisko. Po zapadniciu zmroku caa ludno mska, doroli
i chopcy, wspinali si na szczyt gry, kobietom nie wolno byo im towarzyszy, musiay zebra si przy pewnym strumyku w poowie drogi na stoku.
Na szczycie stao olbrzymie koo cakowicie owinite w som wsplnie
zebran przez wie, z reszty somy robiono pochodnie. Po obu stronach koa
wystawaa na jakie trzy stopy o, tworzc w ten sposb uchwyty, za pomoc ktrych chopcy kierowali biegiem koa. Burmistrz pobliskiego miasteczka Sierck, ktry zawsze za penienie tej funkcji otrzymywa kosz czereni,
3

J. Boemus w Mores, leges et ritus omnium gentium, Lyon 1541.

dawa znak. Do koa przytykano zapalon pochodnie, a gdy wybuchao pomieniem, dwch modych chopcw, bystronogich i silnych, chwytao za
uchwyty i zaczynao zbiega z koem po stoku. Rozlega si gony okrzyk.
Wszyscy mczyni i modzie wymachiwali pochodniami i starali si, by
pony dopty, dopki koo nie znajdzie si u stp gry. Modzi ludzie, ktrzy kierowali koem, mieli postara si, by ponce koo znalazo si w Mozeli, ale rzadko im si to udawao, poniewa winnice pokrywajce wiksz
cz stoku przeszkadzay po drodze i koo czsto spalao si, zanim dotaro
do rzeki. Gdy koo przelatywao koo niewiast, witay je radosnymi okrzykami, na ktre odpowiadali mczyni stojcy na szczycie. Wtrowali im
mieszkacy ssiednich wiosek, obserwujcy widowisko ze swych gr po
przeciwnej stronie Mozeli. Jeli udao si ogniste koo zapdzi do rzeki
i zgasi je w niej, spodziewano si obfitego winobrania, a mieszkacy Konz
mieli prawo wyegzekwowa od swoich ssiadw wz biaego wina. Wierzyli rwnoczenie, e jeli zwyczaju tego nie bd przestrzegali, bydo dostanie drgawek i zawrotw gowy i bdzie taczyo w oborach.
Co najmniej do poowy XIX wieku ogniska z okazji letniego przesilenia
rozpalano w caej Grnej Bawarii. Palono je zwaszcza na grach, ale rwnie po caej nizinie i dowiadujemy si, e w ciszy i mrokach nocy poruszajce si grupy owietlone pomieniami byy widowiskiem pozostawiajcym
due wraenie. Przez ogie przeprowadzano bydo, by uleczy chore zwierzta i chroni zdrowe przed zarazami i wszelkimi nieszczciami przez cay
rok. Wielu gospodarzy gasio w ten dzie ogie poncy na paleniskach domowych i zapalao go na nowo od poncej szczapy przyniesionej z letniego
ogniska. O wysokoci lnu wrono z wysokoci pomieni, a ten, kto przeskoczy przez ognisko, mg by pewny, e nie bd go bolay krzye podczas niw. W wielu okolicach Bawarii wierzono, e len uronie tak wysoko,
jak wysoko skakali chopcy przez ogie. W innych znowu starsi ludzie wtykali na polu trzy zwglone patyki z ogniska, wierzc, e dziki temu len bdzie rs wysoko. W innych miejscowociach patyki te wtykano w dachy, by
strzec je przed poarami. W miasteczkach w okolicy Wrzburga stosy rozpalano na rynkach, a modzi ludzie, ktrzy przez nie skakali, nosili wiece z
kwiatw, gwnie z bylicy i z werbeny, a w rkach trzymali gazki ostrki.
Sdzili, e ci, ktrzy patrzyli w ogie, trzymajc przed twarz gazki
ostrki, nie bd cierpie na oczy przez cay rok. W XVI wieku istnia w
Wrzburgu zwyczaj rzucania poncych drewnianych krkw przez ludzi
biskupa w powietrze z gry wznoszcej si nad miastem. Krki wyrzucano
w powietrze za pomoc gitkich rdek, a gdy leciay w ciemnociach,
robiy wraenie ognistych smokw.
W Danii i Norwegii ogniska w wili w. Jana rozpalano na drogach w
otwartych miejscach i na grach. Norwegowie uwaali, e ogniska te zapobiegaj chorobie byda. Jeszcze dotd pon w Norwegii ogniska w wili w.

Jana. Rozpala si je, by przepdzi wiedmy, co rzekomo zlatuj si w t


noc z wszystkich stron wiata na Blocksberg, gr, na ktrej mieszka wielka
wiedma. W Szwecji wilia w. Jana (St. Hans) jest najweselszym wieczorem
roku. W caym kraju, a szczeglnie w prowincjach Bohus i Skania oraz w
okolicach ssiadujcych z Norwegi, obchodzi si to wito czst strzelanin i olbrzymimi ogniskami, ktre dawniej zwano sobtkami Baldura (Balder's Balar), zapalanymi o zmroku na grach i wzniesieniach i rozwietlajcymi swymi unami ca okolic. Ludzie tacz wok ognisk i skacz przez
nie. W niektrych okolicach Norrland w wili w. Jana ogniska pali si na
rozdroach. Buduje si je z dziewiciu rnych gatunkw drzewa, a widzowie rzucaj w pomienie trujce grzyby pewnego gatunku (Baran), by przeciwdziaa mocy trollw i innych duchw, ktre, jak gosi wierzenie, tej
nocy s na wolnoci. Albowiem w tym tajemniczym okresie otwieraj si
gry i z ich przepastnych gbin wyrusza na wiat niesamowita armia, by
potaczy i pobawi si. Chopi wierz, e gdyby jakie trolle zjawiy si w
pobliu, ludzie by je zobaczyli, a gdy na przykad koza lub cap zbli si do
poncego ogniska, chopi s stanowczo przekonani, e to nie kto inny, jak
Zy we wasnej osobie. Warto jeszcze zaznaczy, e wilia w. Jana jest w
Szwecji nie tylko witem ognia, lecz rwnie i wody. Pewne wite rda
posiadaj tej nocy niezwyke waciwoci lecznicze i wielu chorych udaje si
do nich, by wyleczy si ze swych dolegliwoci.
W wili w. Jana ogniska rozpala si jeszcze obecnie w caych Czechach.
Po poudniu chopcy chodz po domach z taczkami, zbierajc paliwo i groc sknerom straszliwymi nastpstwami. Niekiedy modzie cina mod
prost jodek w lesie, dziewczta przybieraj j bukietami, wiecami z lici
i czerwonymi wstkami. Dookoa jodeki ukada si chrust, a wieczorem
wszystko to si podpala. Gdy pomienie wybuchaj, modzi chopcy wspinaj si na drzewo i zdejmuj wiece, ktre dziewczyny na nim zawiesiy.
Potem chopcy i dziewczta stoj po obu stronach ogniska i patrz na siebie
przez wiece, by zobaczy, czy bd sobie wierni i pobior si w najbliszym roku. Dziewczta rzucaj rwnie wiece przez ognisko biada niezgrabnemu kawalerowi, ktry nie zapie wieca rzuconego mu przez jego
bogdank. Gdy pomienie zamieraj, kada para bierze si za rce i razem
trzykrotnie przeskakuj przez ognisko. Tym, ktrzy to zrobili, nie grozi
przez cay rok febra, a len uronie tak wysoko, jak wysoko skakali modzi.
Dziewczyna, ktra zobaczy dziewi ognisk w ten wieczr, wyjdzie z pewnoci za m w cigu roku. Osmalone wiece przechowywane s starannie
przez cay rok. Podczas burzy spala si w ogniu kawaek wianka i odmawia
przy tym modlitw, kawaek daje si krowom, gdy choruj lub si ciel, a
reszta suy do okadzania domu i obory, by ludzie i bydo byli zdrowi i dobrze im si wiodo. Czasami smaruje si stary wz drabiniasty ywic, podpala i puszcza po stoku gry. Czsto chopcy zbieraj wszystkie stare mioty,

na jakie natrafi, zanurzaj je w smole, zapalaj, wymachuj nimi w powietrzu i podrzucaj wysoko. Niekiedy biegn ca gromad z poncymi miotami po stoku gry, wymachujc nimi i krzyczc. Trzonki miote i popalone
drewienka przechowuje si, by nastpnie wetkn je midzy kapust, chronic j w ten sposb przed gsienicami i owadami. Niektrzy wtykaj zwglone patyki z letniego ogniska na zasianych polach, kach, w ogrodach i na
dachach jako talizman zabezpieczajcy przed piorunami i z pogod albo
wyobraaj sobie, e popi na dachu ochroni dom przed wszelkimi poarami. W niektrych okolicach, gdy ognisko ponie, nakadaj sobie na gow
i przepasuj si wiankami z bylicy, uwaajc, e jest to rodek chronicy
przed duchami, wiedmami i chorob; wieniec z bylicy chroni w szczeglnoci przed chorobami oczu. Niekiedy dziewczta patrz na ognisko przez
girlandy polnych kwiatw, proszc ogie, by da im lepszy wzrok i mocniejsze powieki. Dziewczyna, ktra to uczyni trzykrotnie, nie bdzie chorowaa
na oczy przez cay rok. W niektrych okolicach Czech pdzono krowy przez
ognisko, by uchroni je przed zymi urokami.
W krajach sowiaskich letnie przesilenie obchodzone jest w podobny
sposb. Wiemy, e w Rosji w wili w. Jana modzie skacze przez ognisko
parami z figur Kupay w ramionach. W niektrych okolicach Rosji figur
Kupay pali si w noc w. Jana lub wrzuca do rzeki. W innych okolicach
Rosji modzie nosi wiece z kwiatw i pasy z witych zi, gdy skacz
przez dym lub pomienie, a niekiedy pdz przez ogie bydo, by ochroni
zwierzta przed czarownikami i wiedmami, ktrzy w tym czasie spragnieni
s mleka. Na Ukrainie wbija si w ziemi drg owinity som i pali, a gdy
pomienie wzbijaj si do gry, kobiety wrzucaj w nie gazki brzozy, mwic: Niech mj len wyronie tak wysoko jak ta ga. Na Rusi Zakarpackiej ognisko rozpala si ogniem skrzesanym za pomoc dwch kawakw
drzewa. Gdy starsi zajmuj si robieniem ognia, reszta przypatruje si w
uroczystym milczeniu, ale gdy pomie buchnie, zaczynaj piewa radosne
pieni. Gdy tylko ognisko zaponie, modzie bierze si za rce i parami skacze przez dym, a nawet przez pomienie. Nastpnie pdzi si przez ogie
bydo.
W wielu okolicach Prus i Litwy rozpala si wielkie ogniska w noc letniego przesilenia. Pon one na wszystkich wzgrzach, jak okiem sign.
Ogniska te maj stanowi ochron przed czarami, grzmotami, gradem, chorobami byda, szczeglnie jeli przepdzi si je nastpnego ranka przez
miejsca, w ktrych palono ogniska. Ale przede wszystkim ogniska chroni
chopw przed podstpami czarownic, ktre usiuj kra mleko krowom za
pomoc urokw i zakl. Dlatego to mona zobaczy, jak modzi ludzie,
ktrzy zapalali ognisko, chodz nastpnego rana od domu do domu i otrzymuj dzbanki mleka. W tym samym celu wtykaj rzepie i bylice we wrota
lub ywopot, przez ktre krowy id na pastwisko, poniewa i to ma suy

jako ochrona przed czarami. Na Mazurach, w dzielnicy Prus Wschodnich


zamieszkaej przez Polakw, istnieje zwyczaj wygaszania wszystkich ogni w
wioskach w wili w. Jana. Wbija si nastpnie w ziemi dbowy pal
i umieszcza na nim koo jak na osi. Koo to chopi na zmian szybko krc,
a na skutek tarcia skrzesz ogie. Kady zabiera do domu zapalon gowni
i rozpala ni nowy ogie w domu. W Serbii w noc letniego przesilenia pasterze zapalaj pochodnie z kory brzozowej i obchodz z nimi zagrody dla
owiec i obory dla byda. Id potem na szczyt gry, gdzie pochodnie si dopalaj.
Madziarowie na Wgrzech obchodz letnie wito ognia w podobny sposb jak wiele innych krajw Europy. Zwyczaj rozpalania ognisk na wzniesieniach w wili letniego przesilenia jest szeroko rozpowszechniony. Modzi
ludzie skacz przez ogie, a widzowie wr z tego, czy skaczcy szybko si
oeni. Tego rwnie dnia wielu winiopasw krzesze ogie, krcc koo
osadzone na drewnianej osi owinitej konopiem, a przez ogie w ten sposb
rozniecony przeprowadzaj swe trzody wi, by ochroni je przed chorobami.
Estoczycy w Rosji nale, podobnie jak Madziarowie, do wielkiej turaskiej rodziny ludw i obchodz letnie przesilenie tak samo jak inni. Uwaaj, e ogie w. Jana chroni bydo przed wiedmami, i mwi, e kto do
ogniska nie przyjdzie, bdzie mia mnstwo ostu w jczmieniu i chwastw w
owsie. Na estoskiej wyspie Oesel, wrzucajc drzewo do ogniska, woaj:
Chwasty do ognia, len na pole!, albo wrzucaj w pomienie trzy polana,
mwic: Niech len ronie wysoko!. Potem zwglone patyki zabieraj ze
sob do domu, by bydo rozmnaao si. W niektrych czciach wyspy
ognisko robi si z chrustu i innego paliwa uoonego wok drzewa, z chorgwi powiewajc ze szczytu. Ten, ktremu uda si strci tyk chorgiew, zanim tyka si zapali, osignie powodzenie. Dawniej uroczystoci
trway do rana i koczyy si rozpust, ktra wygldaa jeszcze bardziej
obrzydliwie w wietle letniego poranka.
Przechodzc ze wschodu na zachd Europy, widzimy, e letnie przesilenie
dnia i nocy obchodzone jest w podobny sposb. Prawie do poowy XIX wieku zwyczaj palenia ognisk by tak rozpowszechniony we Francji, e nie byo
miasteczka czy wioski, gdzie by go nie przestrzegano. Ludzie taczyli wok
ognisk, skakali przez nie i zabierali ze sob zwglone patyki, by chroni
domy przed poarami, piorunami i czarami.
W Jumiges w Normandii do poowy XIX wieku przetrwao letnie wito
ognia o szczeglnych cechach wiadczcych o wielkiej staroytnoci tego
obyczaju. Co roku dwudziestego trzeciego czerwca, w wili w. Jana, bractwo Zielonego Wilka wybierao nowego wodza czy te mistrza, ktry zawsze musia pochodzi z wioski Conihout. Po wyborze nowy mistrz bractwa
przybiera tytu Zielonego Wilka i ubiera si w specjalny kostium, skadaj-

cy si z dugiego zielonego paszcza i bardzo wysokiego zielonego stokowatego kapelusza bez ronda. W tym przebraniu kroczy uroczycie na czele
bractwa do miejsca zwanego Chouquet, piewajc hymn w. Jana. Przed nim
niesiono krucyfiks i chorgiew kocieln. W Chouquet na procesj oczekiwa ksidz, kierownicy chru i chr, ktrzy odprowadzali bractwo do kocioa parafialnego. Po wysuchaniu mszy kompania udawaa si do domu
Zielonego Wilka, gdzie spoywaa skromny posiek. W nocy rozpalano
ognisko przy dwikach rcznych dzwonkw, ktrymi dzwonili mody kawaler i moda panna przystrojeni kwiatami. Potem Zielony Wilk i bractwo, z
kapturami opuszczonymi na oczy, biegli wok ogniska za mczyzn, ktry
zosta wybrany Zielonym Wilkiem na rok nastpny. Chocia jedynie pierwszy i ostatni czowiek w acuchu mia woln rk, zadaniem ich byo trzykrotnie schwyta i otoczy Zielonego Wilka, ktry usiujc wymkn si,
okada bractwo dugim kijem. Gdy wreszcie udao im si go zapa, prowadzili go do ogniska i udawali, e chc go wrzuci w pomienie. Po ceremonii
wracali do domu Zielonego Wilka, gdzie podawano im kolacj, znowu bardzo skp. Do pnocy panowa nastrj prawie religijnie uroczysty. Ale z
uderzeniem godziny dwunastej wszystko si zmieniao. Wstrzemiliwo
ustpowaa miejsca wyuzdaniu, nabone pieni zastpowano bakchicznymi
piosnkami, a ostre, drce dwiki wiejskich skrzypek ledwie przebijay si
przez wrzask rozweselonego bractwa Zielonego Wilka. Nastpnego dnia,
dwudziestego czwartego czerwca, te same osoby z t sam haaliw wesooci obchodziy letnie przesilenie. Jedna z ceremonii polegaa na obnoszeniu przy palbie muszkietw olbrzymiego bochna powiconego chleba w
ksztacie tarasowatego stoka z ozdobion wstkami piramid zieleni na
szczycie. Nastpnie wite dzwonki zoone na stopniach otarza wrczano
jako insygnia wadzy czowiekowi, ktry mia peni funkcje Zielonego
Wilka w nadchodzcym roku.
Zwyczaj zapalania ognisk przestrzegany by w naszym kraju i jak zwykle
ludzie taczyli wok ognisk i skakali przez nie. W Walii dla zbudowania
ogniska potrzeba byo trzech lub dziewiciu rnych rodzajw drzewa
i zwglonych prtw przechowanych pieczoowicie od zeszorocznego wita. Ognisko rozpalano zazwyczaj na wzniesieniu. W dolinie Glamorgan zapalano wz owinity w som i spuszczano go po stoku gry. Jeli pon
przez ca drog i jeszcze dugo po dotarciu do stp gry, wrono z tego
obfite zbiory. Mieszkacy wyspy Man zwykli byli w wili letniego przesilenia zapala na wszystkich polach ognie zgodnie z kierunkiem wiatru, by
dym przeszed nad zboem. Spdzali rwnie bydo i obchodzili je kilkakrotnie z poncym kolcolistem i janowcem.
Obyczaj rozpalania ognisk w wili letniego przesilenia by do niedawna
rozpowszechniony w caej Hiszpanii i w niektrych okolicach Woch i Sycylii. Na Malcie wielkie ogniska rozpalano na ulicach i placach miast i wiosek

w wili w. Jana. Dawniej wielki mistrz zakonu w. Jana zwyk by tego


wieczora podpala stos beczek ze smo przed budynkiem witego Szpitala4. Rwnie w Grecji zwyczaj palenia ognisk w wili w. Jana by powszechny. Jedn z przyczyn, jak syszymy, bya ch pozbycia si much.
Wedug innej relacji, kobiety, przeskakujc przez ogie, woaj: Pozostawiam za sob me grzechy!. Na Lesbos zazwyczaj zapala si po trzy ogniska
witojaskie, a ludzie przeskakuj je trzykrotnie z kamieniem na gowie,
mwic przy tym: Skacz przez zajczy ogie, moja gowa z kamienia. W
Kalimnos ognisko w dniu przesilenia ma zapewni obfito w nadchodzcym roku i uchroni przed muchami. Ludzie tacz i piewaj wok ognisk
z kamieniami na gowie, a potem skacz przez pomienie lub rozarzone
wgle. Gdy ogie wygasa, robi znak krzya na nogach i udaj si prosto do
morza, by si wykpa.
Zwyczaj palenia ognisk w dniu przesilenia letniego rozpowszechniony jest
u ludw mahometaskich w Afryce Pnocnej, szczeglnie w Maroku i Algierze. Przestrzegaj go zarwno Berberowie, jak i wiele plemion arabskich
i uywajcych jzyka arabskiego. W krajach tych letnie przesilenie (dwudziesty czwarty czerwca wg starego stylu) nazywa si lnsara. Ogniska
rozpala si na dziedzicach, rozdroach, na polach, a niekiedy na klepiskach.
Jako paliwo szczeglnie poszukiwane s roliny wydajce silny, aromatyczny zapach i dajce duo dymu; nale do nich: koper, tymianek, ruta, trybulka, rumianek, pelargonia i mita. Ludzie ustawiaj siebie i dzieci w ten sposb, by dym wia w ich kierunku, i pdz go na sady i pola. W niektrych
miejscowociach wszyscy musz skaka przez ogie, gdzieniegdzie naley
skaka siedmiokrotnie. Zabieraj rwnie ponce gazie z ogniska, by wykadzi domy. Przenosz przez ogie rozmaite przedmioty i sprowadzaj do
ogniska chorych, modlc si o ich powrt do zdrowia. Popioy ogniska rwnie maj posiada pozytywne wasnoci. W niektrych miejscowociach
ludzie nacieraj sobie nimi wosy i ciaa. W innych uwaaj, e skaczc
przez ogie pozbywaj si niepowodze i e bezdzietne pary doczekaj si
w ten sposb potomstwa.
Obchodzenie wit letniego przesilenia przez ludy mahometaskie jest
tym bardziej godne uwagi, e w kalendarzu mahometaskim, wycznie
ksiycowym i nieskorygowanym przez wprowadzenie dodatkowych dni,
4

Jednym z gwnych celw i obowizkw zakonu joannitw (pniej zakonu rodyjskiego


i maltaskiego) byo obok walki z niewiernymi pielgnowanie chorych. Na czele zakonu sta wielki mistrz szpitala w. Jana w Jerozolimie i opiekun ubogich Jezusa Chrystusa.
Gdy po utracie Rodosu, opanowanego przez Turkw, joannici przenieli si na oddan im do
dyspozycji przez cesarza Karola V Malt, przybrali nazw rycerzy maltaskich. Jednym z ich
pierwszych czynw byo wybudowanie na Malcie piknego i wielkiego szpitala, ktry zachowa si po dzi dzie. W 1552 roku pod wielkim mistrzem Janem de la Valette Parisot
zdoali obroni si przed atakiem olbrzymiej armii tureckiej, a miasto powstae w tym okresie
nazwali na cze mistrza La Valetta.

oczywicie nie ma wcale wit zajmujcych stae pozycje w roku sonecznym. Wszystkie cile mahometaskie wita zwizane s z ksiycem
i wraz z tym wiatem niebieskim wdruj przez cay okres obrotu ziemi
wok soca. Ju ten fakt dowodzi, e wrd ludw mahometaskich Afryki
Pnocnej, podobnie jak wrd chrzecijaskich ludw Europy, wito letniego przesilenia jest zupenie niezalene od religii wyznawanej oficjalnie,
e jest ono pozostaoci po znacznie wczeniejszym pogastwie.
Z dotychczasowych wywodw moemy wycign wniosek, e u pogaskich przodkw narodw europejskich najbardziej rozpowszechnionym i popularnym witem byy wielkie obrzdki w wili letniego przesilenia lub w
sam dzie przesilenia. Zbieno wita z letnim przesileniem nie moe by
dzieem przypadku. Musimy raczej uwaa, e nasi pogascy przodkowie
celowo wyznaczali wito ognia na ziemi w takim terminie, by zbiene byo
z osigniciem przez soce najwyszego punktu w swej podry po niebie.
Wynikaoby z tego, e twrcy tych obrzdkw obserwowali przesilenia
wzgldnie zwrotne punkty pozornej drogi soca po niebie i regulowali swj
kalendarz witeczny, biorc do pewnego stopnia pod uwag wzgldy astronomiczne.
Jest to raczej pewne w odniesieniu do wikszoci pierwotnych mieszkacw znacznej czci kontynentu europejskiego, ale chyba nie odnosi si do
ludw celtyckich, ktre zamieszkiway najdalsze zaktki Europy, wyspy
i przyldki wcinajce si w Ocean Atlantycki na pnocnym zachodzie kontynentu. Gwne wita ognia Celtw, ktre przetrway, co prawda tylko w
pewnych okolicach, i obchodzone s z nie tak wspaniaym jak dawniej ceremoniaem do naszych czasw, pozornie nie miay nic wsplnego z pooeniem soca na niebie. Byy dwa takie wita wypadajce w odstpach szeciomiesicznych. Jedno obchodzono w wili pierwszego maja, drugie w
Allhallow Even, pospolicie nazywane Hallowe'en, to znaczy trzydziestego
pierwszego padziernika, w przeddzie Wszystkich witych, czyli Allhallows Day. Daty te nie s zbiene z adnymi z czterech zawiasw, na ktrych obraca si rok soneczny, to znaczy ze zrwnaniami i przesileniami.
Nie s rwnie zbiene z porami rolniczego roku, wiosennym siewem i jesiennymi niwami. Pierwszego maja ziarno od dawna jest ju zasiane, a na
pocztku listopada pola ju s nagie, plony dawno zebrane i zoone w spichrzach, drzewa owocowe ogoocone, a nawet te licie popiesznie zlatuj na ziemi. Mimo to pierwszy maja i pierwszy listopada s punktami
zwrotnymi roku europejskiego. Pierwsza data jest zapowiedzi miego ciepa
i bogatej rolinnoci lata, druga oznajmia, a nawet przynosi ze sob chody i
nago zimy. Ale jeli nawet te szczeglne chwile roku, jak na to susznie
wskaza pisarz uczony i inteligentny5, nie maj wikszego znaczenia dla
5

Frazer mwi tu o sir Edmundzie Kerchever Chambersie (1866-1954), angielskim uczonym


filologu i historyku dramatu, oraz o jego ksice The Mediaeval Stage.

europejskiego rolnika, s bardzo wane dla europejskiego hodowcy, poniewa z nadejciem lata ma wypdzi swe trzody na ki, by ywiy si wie
traw, a z nadejciem zimy musi je zaprowadzi z powrotem do bezpiecznej
przystani zagrody. W zwizku z tym wydaje si prawdopodobne, e celtyckie przepoowienie roku siga czasw, gdy Celtowie zajmowali si gwnie
pasterstwem, gdy byt ich uzaleniony by jeszcze gwnie od trzd, tote
kluczowymi datami roku byy dla nich dni, gdy wczesnym latem wyprowadzano trzody na pastwiska i gdy powracay na pocztku zimy. Nawet w Europie rodkowej, tak odlegej od okolic zamieszkanych obecnie przez Celtw, mona wyledzi podobny podzia roku w olbrzymim rozpowszechnieniu obchodw dnia pierwszego maja i jego wilii (nocy Walpurgi), a z drugiej
strony w dniu Wszystkich witych na pocztku listopada, w ktrym pod
cienkim chrzecijaskim paszczem kryje si staroytne pogaskie wito
umarych. Wolno nam z tego wycign wniosek, e w caej Europie niebieski podzia roku wedug przesile wyprzedzany by przez podzia, ktry
moemy nazwa ziemskim, a ktrego wzowymi elementami byy pocztek
lata i pocztek zimy.
Oba te wielkie wita celtyckie, pierwszy maja i pierwszy listopada, lub
cilej, wilie obu tych dni, bardzo s do siebie podobne, zarwno pod wzgldem obowizujcych obrzdkw, jak i przesdw z nimi zwizanych, i oba
zdradzaj staroytne i pogaskie pochodzenie. wito Majowe, czyli Beltane, jak je nazwali Celtowie, zostao ju opisane. Pozostaje jeszcze przedstawi opis Halloween, zapowiadajcego nadejcie zimy.
Halloween byo prawdopodobnie z dawna witem waniejszym, poniewa Celtowie uwaali, zdaje si, wanie Halloween, a nie Beltane za
pierwszy dzie nowego roku. Na wyspie Man, jednej z fortec, w ktrej jzyk
i obyczaje celtyckie najduej przetrzymay saksoskie oblenie, pierwszy
listopada starego stylu do niedawna jeszcze uwaano za dzie noworoczny.
W tym dniu zwykli byli chodzi koldnicy, piewajc w miejscowym jzyku
co w rodzaju koldy noworocznej, zaczynajcej si od sw: Dzi mamy
wieczr noworoczny, Hogunnaa!. W dawnych czasach w Irlandii rozpalano
w Halloween, czyli wili Samhain, nowy ogie, od ktrego zapalano
wszystkie ogniska w Irlandii. Tego rodzaju zwyczaj dobitnie wskazuje na to,
e Samhain, czyli Wszystkich witych, byo dniem noworocznym, jest bowiem zupenie naturalne, e nowy ogie rozpala si z pocztkiem nowego
roku, by bogosawiestwa jego trway przez wszystkie dwanacie miesicy.
Nie tylko Celtowie, ale wszystkie ludy europejskie od najdawniejszych
czasw uwaay t noc stanowic przejcie od jesieni do zimy za por, gdy
dusze zmarych przychodz w odwiedziny do swych dawnych domw, by
ogrza si przy ogniu i podje sobie dobrze z przygotowanych przez kochajcych ich krewniakw wiktuaw, wyoonych w kuchni lub izbie mieszkalnej. Naturalna to bya przecie myl, e nadejcie zimy wypdzi biedne,

drce i godne duchy z nagich pl i ogooconych z lici lasw, e bd szukay schronienia w domach, przy znanych im ogniskach. Powraca przecie
ryczce bydo z letnich pastwisk w lasach i na grach, by szuka schronienia
i opieki w zagrodach, gdy w chwiejcych si gaziach gwide ponury
wiatr, a w kotlinach rosn zaspy niene. Czy moe dobry gospodarz i dobra
gospodyni odmwi duchom zmarych gocinnoci, ktrej uyczaj swym
krowom?
Ale nie tylko niewidzialne dusze zmarych kr w ten dzie, gdy jesie
zimie blady dzie oddaje. Czarownice pdz w swych niecnych sprawach,
niektre okrakiem na miotach, inne galopujc po drogach na burych kotach,
ktre na ten jeden wieczr zamieniaj si w czarne jak wgiel rumaki. Tej
nocy kr rwnie swobodnie wrki i najrozmaitsze skrzaty.
Celtyckie chopstwo zawsze otaczao Halloween aur tajemniczoci i lku, a przecie uroczystoci ludowe, przynajmniej w nowszych czasach, nie
odznaczay si zupenie mrocznym nastrojem. Wrcz przeciwnie, towarzysz im barwne obrzdki i wesoe zabawy, dziki ktrym staje si Halloween
najweselszym wieczorem roku.
Jeli jednak poganie staroytnej Europy obchodzili, jak na to wskazuje
wiele wakich dowodw, letnie przesilenie wielkim witem ognia, ktrego
lady przetrway w wielu miejscach do naszych czasw, nasuwa si w sposb naturalny przypuszczenie, e podobne obyczaje byy zapewne przestrzegane rwnie przy zimowym przesileniu.
We wspczesnym wiecie chrzecijaskim staroytne wita ognia przetrway, jak si zdaje, do ostatnich czasw w starym zwyczaju boonarodzeniowej kody. Zwyczaj ten by rozpowszechniony w caej Europie, lecz
szczeglnie rozkwit w Anglii, Francji i u Sowian poudniowych, w kadym
razie najpeniejsze opisy owego obyczaju pochodz wanie z tych krajw.
Nasz znawca staroytnoci, John Brand6, ju dawno wskaza na to, e koda
Yule bya jedynie zimowym odpowiednikiem ogniska z okazji letniego przesilenia, rozpalanym w domu zamiast na wolnym powietrzu ze wzgldu na
zimno i niesprzyjajc pogod. Jego pogld podtrzymuje istnienie wielu
dziwnych przesdw zwizanych z kod Yule, niemajcych adnego widocznego zwizku z chrzecijastwem, ale noszcych bardzo wyrane pitno
pogastwa.
Opisane dotd wita ognia obchodzone byy regularnie w okrelonych
porach roku. Ale poza tymi regularnie powtarzajcymi si obrzdkami chopi w wielu krajach europejskich zwykli byli od niepamitnych czasw posugiwa si ogniem w wypadkach nieszcz i klsk ywioowych, przede
wszystkim za gdy bydo padao ofiar zarazy. Relacja o europejskich witach ognia nie byaby pena bez uwzgldnienia tych niezwykych obrzdkw, na ktre tym bardziej powinnimy zwrci uwag, e, by moe, one
6

John Brand (1744-1806) angielski historyk, badacz staroytnoci i topografii.

to wanie s rdem i pocztkiem wszystkich innych wit ognia. Nie ulega


wtpliwoci, e sigaj bardzo odlegej staroytnoci. Wrd ludw teutoskich znane s powszechnie jako ognie w potrzebie. Czasami nazywano je
rwnie ogniami dzikimi, niewtpliwie w odrnieniu od ognia poskromionego, wytwarzanego sposobami bardziej pospolitymi. Sowianie nazywaj je ywymi ogniami.
Histori obyczaju mona wyledzi ju we wczesnym redniowieczu, kiedy Koci potpi go jako pogaski przesd. Przetrwa on do poowy XIX
wieku, kiedy to jeszcze bywa od czasu do czasu stosowany w rozmaitych
czciach Niemiec, Anglii, Szkocji i Irlandii. Wrd ludw sowiaskich
przetrwa, zdaje si, jeszcze duej. Okazj do krzesania takiego ognia jest
zazwyczaj wybuch zarazy wrd byda, na ktre, jak lud wierzy, ogie w
potrzebie jest lekarstwem niezawodnym.
Powszechnie przyjt metod wytwarzania ognia w potrzebie jest pocieranie dwch kawakw drzewa. Nie wolno krzesa go za pomoc krzemienia lub stali. Wyjtkowo u niektrych Sowian poudniowych istnia
zwyczaj krzesania ognia w potrzebie przez uderzenie w kawaek elaza na
kowadle. Tam gdzie uywa si w tym celu drzewa, powinien to by db, ale
w Dolnej Nadrenii ogie rozpalano, trc kawaki zarwno drzewa dbowego, jak i jodowego. W krajach sowiaskich syszymy o topoli, gruszy i dereniu. Czsto mowa jest po prostu o drzewie, niekiedy za potrzeba do tego
celu dziewiciu rnych gatunkw drzewa, ale raczej na to, eby je spali w
ognisku ni eby je pociera w celu wytworzenia ognia w potrzebie.
Istniay rwnie najrozmaitsze przepisy okrelajce, jacy ludzie mog czy
te powinni tym si zajmowa.
Ogniem tym sposobem uzyskanym zapalano ognisko, a gdy tylko pomienie nieco opady, przeprowadzano przez arzce si wgle chore bydo, niekiedy w ustalonym porzdku najpierw winie, potem krowy i na samym
kocu konie. Czasami przeprowadzano je przez ogie dwa, trzy i nawet wicej razy, zdarzao si wic, e poszczeglne sztuki byda zostaway miertelnie poparzone. Gdy tylko skoczono przeprowadzanie zwierzt przez ogie,
modzi rzucali si dziko na popioy i niedopalone wgle, obrzucajc si nimi
i czernic. Ci, ktrzy byli najbardziej wysmarowani, maszerowali triumfalnie za bydem przez wie i przez dugi czas potem si nie myli. Ludzie zabierali z ogniska ponce szczapy i rozpalali nimi ogniska w domu. Po zgaszeniu takiej szczapy w wodzie wkadao si j czasami do obu, z ktrego
jado bydo, i pozostawiano j tam pewien czas. Popioy z ognia w potrzebie rozsypywano rwnie po polach, by chroni zboe przed szkodnikami,
niekiedy za zabierano je do domu. Uywano ich jako lekarstwa przeciwko
chorobom, posypywano nimi miejsce obolae albo mieszano z wod i dawano choremu do picia.

LV

Interpretacja wit ognia

Dotychczasowy przegld ludowych wit ognia w Europie nasuwa pewne


spostrzeenia natury oglnej. Po pierwsze, trudno nie zwrci uwagi na podobiestwa poszczeglnych obrzdkw bez wzgldu na to, w jakiej porze
roku i w jakiej czci Europy s obchodzone.
Po drugie, tak samo podobne s do siebie korzyci, jakich ludzie si po
nich spodziewaj. Ogie w kadej postaci, zarwno jako ognisko ponce w
ustalonym miejscu lub jako pochodnie, z ktrymi si chodzi od domu do
domu, jako rozarzone wgielki lub popioy pobrane z tlcego si ogniska,
wywiera zawsze dobroczynny wpyw na plony i ludzi. Jest to albo moc pozytywna dodajca si yciowych, albo te negatywna chronica przed takimi
niebezpieczestwami i klskami, jak pioruny, byskawice, poary, widnicie rolin, ple, robactwo, bezpodno, epidemie i bynajmniej niepolednie
miejsce w tym spisie zajmujce czary.
Moemy oczywicie zada pytanie: jak to si stao, e tak rnorodnych
korzyci oczekuje si od tak prostych rodkw? Jak mogli sobie ludzie wyobraa, e uzyskaj tyle ask i unikn tylu bied przez zastosowanie ognia
i dymu, rozarzonego wgla i popiou? Wspczeni naukowcy daj na to
dwie odpowiedzi. Jedni utrzymuj, e s to czary soneczne wzgldnie magiczne obrzdki majce na celu zapewnienie ludziom, zwierztom i rolinom
dostatecznego zasobu promieni sonecznych przez rozpalanie ogni, ktre
naladuj na ziemi wielkie rda wiata i ciepa na niebie. Taki by pogld
Wilhelma Mannhardta. Mona to nazwa teori soneczn. Inni natomiast
utrzymywali, e ognie obrzdowe niekoniecznie zwizane s ze socem,
lecz maj po prostu intencj oczyszczajc, maj na celu spalenie i zniszczenie wszystkich szkodliwych sil bez wzgldu na to, czy przybieraj one fizyczne ksztaty czarownic, demonw lub potworw, czy te w formie bezosobowej zakaaj jedynie i zatruwaj w jaki sposb powietrze. Takie pogldy gosi dr Edward Westermarck1 i, zdaje si, prof. Eugen Mogk2. Mona
je okreli mianem teorii puryfikacyjnej. Obie teorie postuluj oczywicie
zupenie odmienne koncepcje ognia, odgrywajcego gwn rol w obrzdkach. Wedug jednego wic pogldu ogie, podobnie jak soce na naszej
szerokoci geograficznej, jest przyjazn si twrcz sprzyjajc rozwojowi
1

Edward Westermarck (1862-1939) fiski socjolog i filozof. Napisa m.in. The History of
Human Marriage.
2
Eugen Mogk (1854-1939) niemiecki etnolog.

rolin i wszystkiego, co stanowi o zdrowiu i szczciu; wedug za drugiego


pogldu ogie jest si straszliw i niszczycielsk, pochaniajc wszystkie
szkodliwe elementy, duchowe i materialne, zagraajce yciu ludzi, zwierzt
i rolin. W pierwszej koncepcji ogie jest bodcem, w drugiej rodkiem
oczyszczajcym, wedug jednej teorii skutki jego s pozytywne, wedug drugiej negatywne.
By moe jednak oba te wyjanienia dadz si pogodzi mimo zasadniczych rnic w definiowaniu waciwoci ognia. Jeli przyjmiemy, e ognie
rozpalane podczas tych wit miay przede wszystkim na celu naladowanie
ciepa i wiata sonecznego, to czy nie moemy uwaa oczyszczajcych
i puryfikacyjnych waciwoci, ktre z ca pewnoci zostay im przypisane
w wierzeniach ludowych, za atrybuty zaczerpnite bezporednio z oczyszczajcych i puryfikacyjnych waciwoci soca? W ten sposb moglibymy
doj do wniosku, e podczas gdy naladowanie soca w tych uroczystociach byo elementem pierwotnym i gwnym, przypisywane im waciwoci oczyszczajce byy wtrne i drugorzdne. Do takiego wniosku zajmujcego stanowisko porednie midzy obydwiema teoriami i uznajcego ziarno
prawdy w obu doszedem we wczeniejszym wydaniu tej pracy, tymczasem
jednak dr Westermarck przytoczy wakie dowody przemawiajce wycznie za teori puryfikacyjn musz przyzna, e argumenty jego s bardzo
przekonywajce i e po peniejszym rozpatrzeniu faktw szala zdaje si
przechyla na jego stron. Mimo to przypadek ten nie jest bynajmniej tak jasny, by bez dalszej dyskusji zrezygnowa z teorii sonecznej, postanowiem
zatem przytoczy dodatkowe wzgldy przemawiajce za ni, nim przejd do
tych, ktre przemawiaj przeciwko niej. Teoria cieszca si poparciem badacza tak uczonego i rozwanego jak Wilhelm Mannhardt zasuguje na pene szacunku rozwaenie.
W poprzednich rozdziaach niniejszej ksiki widzielimy, e czowiek
dziki stara si uzyska wiato soneczne za pomoc czarw, i nie byoby w
tym nic dziwnego, gdyby pierwotni mieszkacy Europy czynili to samo.
Zaiste, jeli uwzgldnimy, e przez znaczn cz roku w Europie panuje
klimat chodny i niebo zakrywaj chmury, wyda nam si zupenie naturalne,
e zaklinanie soca zajmowao znacznie doniolejsze miejsce w przesdnych praktykach ludw europejskich anieli u tych dzikich plemion, ktre
mieszkay bliej rwnika i ktre wobec tego miay soca nawet wicej, anieli potrzeboway. Taki pogld wspieraj liczne dowody oparte czciowo
na datach wit, czciowo za na ich charakterze, a take na wierze w ich
wpyw na pogod i rolinno.Po pierwsze, jeli idzie o daty, nie moe by
zwykym przypadkiem, e dwa najwaniejsze i najbardziej popularne wita
zbiegaj si mniej lub bardziej z letnim i zimowym przesileniem, to znaczy z
dwoma punktami zwrotnymi w pozornej wdrwce soca na niebie, gdy w
poudnie osiga jej najwyszy i najniszy punkt.

Ale nie tylko daty, lecz rwnie sposb obchodzenia niektrych wit
wskazuje na wiadome naladowanie soca. Zwyczaj toczenia zapalonych
k po stokach gr, ktry czsto napotykamy podczas tych obrzdkw, moe
z powodzeniem by naladowaniem biegu soca po niebie, a naladowanie
to bdzie szczeglnie waciwe podczas letniego przesilenia, gdy soce zaczyna schodzi coraz niej. Tak te tumaczy ten zwyczaj wielu autorw,
ktrzy go zapisali.
Sposb, w jaki pierwotnie rozpalano ogie przy takich okazjach, rwnie
uchodzi za poparcie teorii goszcej, i mamy tu do czynienia z naladowaniem soca. Zdaniem niektrych uczonych jest wielce prawdopodobne, e
ogie podczas okresowych wit uzyskiwano zazwyczaj przez pocieranie
dwch kawakw drzewa. Nadal jest rozpalany w ten sposb w wielu miejscowociach podczas wit wielkanocnych i letnich i wyranie jest powiedziane, e w ten sposb ogie rozpalano podczas obrzdkw Beltane zarwno w Szkocji, jak i Walii. Analogia za z ogniem w potrzebie, prawie zawsze rozpalanym przez pocieranie dwch kawakw drzewa, a czasami krcenie koa, pozwala niemal z pewnoci stwierdzi, e by to sposb stosowany prawie niezmiennie podczas okresowych wit ognia. Wielce prawdopodobny wydaje si domys, e koo uywane w tym celu jest podobizn soca, i jeli ogniska podczas regularnie powtarzajcych si wit byy dawniej
rozpalane w ten sam sposb, moemy uwaa to za potwierdzenie pogldu,
e pierwotnie byy one form zaklinania soca.
Musimy jednak pamita, tak jak we wszystkich podobnych przypadkach,
e kolo mogo mie jedynie mechaniczne zastosowanie jako sposb uatwiajcy skrzesanie ognia i mogo by zupenie pozbawione jakiegokolwiek znaczenia symbolicznego.
Zobaczmy teraz, co mona przeciwstawi tej teorii na potwierdzenie pogldu, e w obrzdkach tych ogie nie jest elementem twrczym, lecz jedynie oczyszczajcym, puryfikujcym ludzi, zwierzta i roliny przez spalanie
i pochanianie szkodliwych elementw, zarwno fizycznych, jak i duchowych, zagraajcych wszystkiemu, co yje, chorobami i mierci.
Po pierwsze, naley stwierdzi, e ludzie praktykujcy obrzdki ognia
nigdy, jak si zdaje, nie tumaczyli ich teori soneczn, a wrcz przeciwnie,
czsto i z naciskiem powoywali si na teori puryfikacyjn. Jest to powany
argument na rzecz teorii puryfikacyjnej i przeciwko sonecznej, poniewa
nigdy nie naley odrzuca przyjtego powszechnie ludowego tumaczenia
zwyczaju bez powanych powodw. A w danym wypadku powodw takich
chyba nie ma. Pojmowanie ognia jako czynnika niszczcego, ktry mona z
poytkiem wykorzysta dla usunicia za, jest tak proste i oczywiste, e nie
moe nawet uj uwagi prymitywnego chopa, ktremu to wito zawdzicza swe istnienie. A przy tym koncepcja ognia jako emanacji soca czy te
elementu poczonego ze socem wizami fizycznego powinowactwa jest

znacznie mniej prosta i oczywista. I chocia uycie ognia jako zaklcia dla
wywoania wiata sonecznego wydaje si nie podlega adnej wtpliwoci,
to jednak prbujc wytumaczy obyczaje ludowe, nie powinnimy nigdy
ucieka si do bardziej zawiej koncepcji, jeli mamy pod rk prostsz,
popart wyranym wiadectwem samych ludzi. W przypadkach wit ognia
aspekt niszczcy jest nieustannie przez ludzi podkrelany i, rzecz wielce
znamienna: gwnym zem, ktre ogie ma zwalcza, s czary. Raz po raz
dowiadujemy si, e ogie ma na celu przepdzenie wiedm, a intencj t
wyraa si czasami plastycznie przez palenie kuky wiedmy. Pamitajc
wic o tym, jak bardzo ludy europejskie wszystkich epok boj si czarw,
moemy uwaa, e gwnym zadaniem tych wit ognia byo po prostu
niszczenie czy wypdzanie wiedm, uchodzcych za rdo wszystkich niepowodze i klsk spadajcych na czowieka, jego trzody i plony.
Urodzajno, wynikajca z zastosowania ognia w postaci ognisk, pochodni, krkw poncych, k itp., nie jest zgodnie z tym pogldem rozumiana
jako bezporedni wynik ciepa sonecznego, ktre ogie magicznie wywoa,
lecz jedynie jako poredni wynik wyzwolenia podnych si rolin i zwierzt
od szkodliwych czarw. To za, co odnosi si do podnoci rolin i zwierzt,
moe si rwnie odnosi do podnoci ludzi. Ogniska maj pomaga w zawieraniu maestw, a bezdzietnym maestwom zsya potomstwo. Szczliwy skutek nie musi bezporednio wypywa z zapadniajcych mocy
ognia, moe by porednim wynikiem siy ognia, ktra pozwala na usunicie
przeszkd, jakie w postaci urokw wiedmy i czarownicy stale stawiaj na
drodze zwizku ma i ony.
Tak wic w sumie teoria oczyszczajcej mocy ogni obrzdowych wydaje
si bardziej prawdopodobna i bardziej zgodna z istniejcymi dowodami anieli teoria przeciwna, wica te wita ze socem.

LVI

Palenie istot ludzkich w ogniu

Musimy jeszcze odpowiedzie na pytanie, co oznacza palenie figur w


ogniu podczas tych obrzdkw. Po przeprowadzonych badaniach odpowied
jest chyba oczywista. Poniewa ogniska czsto s rozpalane w celu palenia
wiedm, a palona w nich figura zwana jest wiedm, moemy pozwoli
sobie na wycignicie wniosku, e gince w pomieniach figury przedstawiaj wiedmy lub czarownikw i e zwyczaj palenia tych figur jest jedynie
substytutem palenia ywcem zych mczyzn i kobiet, jako e zgodnie z zasadami magii powinowactwa, czyli homeopatycznej, spalajc wizerunek, pali si faktycznie sam wiedm. W zasadzie jest to zapewne najbardziej bliskie prawdy tumaczenie palenia somianych kukie o ludzkich ksztatach
podczas wit ognia.
By moe jednak tumaczenie to nie stosuje si do wszystkich przypadkw. Niektre mona by, a nawet naley, wyjania inaczej. Albowiem palone w ten sposb wizerunki trudno oddzieli, jak ju na to wskazaem, od
wizerunkw mierci, ktre pali si czy te niszczy w inny sposb na wiosn.
A przedstawilimy ju powody skaniajce nas do uwaania tzw. wizerunkw mierci za faktyczne wyobraenia ducha drzew wzgldnie ducha rolinnoci. Czy mona rwnie w ten sposb wytumaczy inne wizerunki palone w ogniskach wiosennych i letnich? Wydaje si, e tak. Podobnie bowiem jak szcztki tak zwanej mierci wtykane s w ziemi, by plony urosy,
tak te zwglone szcztki figury palonej na wiosennych ogniskach pozostawiane s niekiedy na polach w przekonaniu, e uchroni plony od robactwa.
Zwyczaj nakazujcy wieo upieczonej matce skaka przez ognisko, na
ktrym spala si w tusty wtorek chochoa, ma prawdopodobnie na celu
uczynienie jej podn. Ale jak wiemy, moc bogosawienia kobiet potomstwem jest szczeglnym atrybutem ducha drzew. Wobec tego wolno nam
wysun przypuszczenie, e ponca kuka, przez ktr skacze moda matka, jest wizerunkiem zapadniajcego ducha drzew wzgldnie rolinnoci.
Ponad wszelk niemal wtpliwo nosi kuka charakter wizerunku ducha rolinnoci, gdy sporzdzona jest z niewymconych kosw zboa lub pokryta
od stp do gowy kwiatami. Naley rwnie zwrci uwag, e niekiedy
zamiast kukie pali si drzewa, cite lub jeszcze ywe, na wiosennych i letnich ogniskach. Ot biorc pod uwag fakt czstego wystpowania ducha
drzewa w postaci ludzkiej, nie jest bynajmniej pochopne przypuszczenie, e
w wypadkach, gdy drzewo lub kuka palone s na tych ogniskach, uwaane
s one za wymienne i rwnorzdne, kade z nich jest w danym wypadku

przedstawicielem ducha drzewa. Potwierdza to obserwacja, e po pierwsze,


w niektrych wypadkach kuk, ktr ma si spali, obnosi si razem z maikiem, z tym e kuk nosz chopcy, a maik dziewczta. Po drugie, kuka
bywa niekiedy przywizywana do ywego drzewa i razem z nim palona. W
tych przypadkach nie mamy adnych prawie wtpliwoci, e duch drzewa
wystpuje tu w podwjnej postaci, jak to ju mielimy okazj stwierdzi
poprzednio, zarwno jako drzewo, jak te jako kuka. Nie ma w tym nic dziwnego, e prawdziwy charakter kuky jako substytutu dobroczynnego ducha
rolinnoci ulega niekiedy zapomnieniu. Zwyczaj palenia dobroczynnego
boga jest zbyt obcy pniejszemu myleniu, by interpretacja zwyczaju nie
ulega znieksztaceniu. Jest do naturalne, e ludzie, ktrzy nadal palili wizerunek boga, z czasem zaczli kuk identyfikowa z osobami, do ktrych z
rnych wzgldw czuli awersj, takimi jak Judasz, Luter i wiedma.
Oglne powody zabijania boga lub te jego wcielenia omawialimy we
wczeniejszym rozdziale. Ale gdy bg jest bstwem rolinnoci, istniej
specjalne przyczyny, dla ktrych musi zgin w ogniu. Ciepo i wiato potrzebne s, by roliny rozwijay si, a wedug zasad magii sympatycznej,
poddajc osobistego przedstawiciela rolinnoci dziaaniu tych elementw,
uzyskuje si pewno, e drzewa i plony bd ich miay pod dostatkiem.
Innymi sowy, spalajc ducha rolinnoci w ogniu przedstawiajcym soce,
zapewnia si rolinnoci obfito soca, w kadym razie na pewien czas.
Mona by tu wystpi z pewnym zastrzeeniem, a mianowicie, e jeli intencj zabiegu jest jedynie zapewnienie rolinnoci dostatecznej iloci wiata
sonecznego, wystarczyoby, dziaajc wanie zgodnie z zasadami magii
sympatycznej, jedynie przeprowadzi przedstawiciela rolinnoci przez
ogie. I tak te w niektrych wypadkach si dzieje. W Rosji, jak widzielimy, somiana kuka Kupay nie jest palona w ognisku podczas letniego przesilenia, lecz jedynie przenoszona przez nie tam i z powrotem. Ale z podanych ju wyej powodw konieczne jest, by bg umar, wobec tego nastpnego dnia zdejmuje si z Kupay wszystkie ozdoby i rzuca si go do rzeki.
Przeprowadzanie przez ogie w tym rosyjskim obyczaju, jeli nie jest po
prostu oczyszczeniem, moe by zaklinaniem soca. Zabijanie boga jest
czynnoci oddzieln, a sposb zabijania topienie prawdopodobnie zaklinaniem deszczu. Zazwyczaj jednak ludzie nie uwaali przeprowadzenia
tych subtelnych rozrnie za konieczne. Z rozmaitych, przedstawionych ju
powodw uwaaj, e jest poyteczne wystawi boga rolinnoci na dziaanie wysokiej temperatury, a take zabi go, wobec czego cz obie korzyci, spalajc go bez wikszych ceregieli.
W ludowych zwyczajach towarzyszcych witom ognia w Europie tkwi
pewne elementy wskazujce na istniejcy dawniej zwyczaj skadania ofiar
ludzkich. Mamy powody przypuszcza, e w Europie ywi ludzie czsto
wystpowali jako wcielenie ducha drzewa i ducha zboa, ponoszc w tej

postaci mier. Nie istnieje wic przyczyna, dla ktrej nie mieliby by paleni, jeli umiercajc ich w ten sposb mona byo osign jakie szczeglne
korzyci. Czowiek pierwotny nie liczy si z takimi wzgldami jak cierpienie
ludzkie. Ot w omawianych przez nas witach ognia udawanie palenia ludzi posuwa si niekiedy tak daleko, e moemy nie bez racji uwaa je za
zagodzone naladowanie dawniejszego zwyczaju faktycznego ich palenia.
W Jumiges w Normandii czowiek cay przybrany w ziele, noszcy tytu Zielonego Wilka, by cigany przez swych kompanw, ktrzy udawali, e
wrzucaj go do ognia. Podobnie przy ogniskach Beltane udawano, e wrzuca
si ofiar do ognia, i ludzie przez pewien czas mwili o nim jako o nieboszczyku.
W niektrych okolicach Bawarii chopcy, ktrzy chodz po domach, zbierajc paliwo na ognisko letniego przesilenia, spowijaj jednego ze swej grupy w zielone gazie jody i prowadz go na sznurze przez ca wie. W Moosheim w Wirtembergii obchody Ognia w. Jana trway zazwyczaj dwa tygodnie i koczyy si w drug niedziel po letnim przesileniu. Ostatniego
dnia ognisko pozostawiano pod opiek dzieci, doroli za udawali si do
lasu. Tutaj owijali modego czowieka w licie i gazki, on za w tym przebraniu udawa si do ognia, rozdeptywa go i gasi. Wszyscy obecni uciekali
na jego widok.
Ale znamy te wypadki, e posuwano si dalej. Najbardziej niedwuznaczne lady ludzkich ofiar odnajdywano jeszcze przed stu laty w zwyczaju palenia ognisk Beltane praktykowanym przez ludy celtyckie. Zamieszkae w odlegym kcie Europy, niemal cakowicie izolowane od obcych wpyww, do
owej pory zachoway lepiej anieli jakikolwiek inny lud Europy Zachodniej
dawne pogaskie obyczaje. Jest wobec tego znamienne, e istniej niewtpliwe dowody systematycznego skadania ofiar ludzkich u Celtw. Najwczeniejsze opisy tych ofiar przekaza nam Juliusz Cezar. Jako zdobywca niepodlegych dotd Celtw galijskich mia Cezar wiele okazji obserwowania
religii Celtw i ich obyczajw w oryginalnej i wieej postaci, prosto z krajowej mennicy, nieprzetopionych jeszcze w tyglu rzymskiej cywilizacji. Do
swych notatek wczy Cezar, jak si zdaje, spostrzeenia greckiego podrnika Posidoniusa1, ktry podrowa po Galii jakie pidziesit lat, zanim
Cezar poprowadzi rzymski or nad Kana Angielski. Wydaje si rwnie,
e grecki geograf Strabo2 i historyk Diodor niezalenie od siebie i take od
Cezara zaczerpnli swe opisy ofiar skadanych przez Celtw z dziea Posidoniusa, poniewa w kadym z tych trzech pochodnych opisw s pewne
1

Posidonius z Apamei w Syrii (1 w. przed Chr.) grecki filozof stoik, nauczyciel Cycerona;
autor wielu prac historycznych i przyrodniczych, z ktrych adna si nie zachowaa.
2
Strabo z Amazji w Poncie (ok. 63 przed Chr. ok. 24 po Chr.) geograf grecki; wiele
podrowa. Napisa dzieo geograficzne w siedemnastu ksigach, opisujce Europ, Azj,
Egipt i Afryk Pnocn.

szczegy, ktrych nie mona znale w pozostaych dwch relacjach. czc je, moemy z pewnym prawdopodobiestwem odtworzy oryginalny
opis Posidoniusa i w ten sposb otrzyma obraz ofiar skadanych przez Celtw galijskich w II wieku przed nasz er. A oto gwne zarysy obyczaju:
Celtowie przechowywali skazanych przestpcw, by zoy ich w ofierze
bogom podczas wielkiego wita, odbywajcego si raz na pi lat. Im wicej byo ofiar, tym yniejsze miay by pola. Jeli nie byo dosy przestpcw, uzupeniano ich liczb wzitymi do niewoli jecami. Gdy nadchodzia
wyznaczona pora, ofiary skadali druidowie, czyli kapani. Niektre ofiary
zabijano z uku, inne wbijano na pal, jeszcze inne palono ywcem w nastpujcy sposb: robiono olbrzymie figury z trzciny lub drzewa i trawy, ktre
wypeniano ywymi ludmi, bydem i innymi zwierztami. Nastpnie figury
podpalano wraz z ich yw zawartoci.
Te trzcinowe olbrzymy druidw miay do niedawna, a moe nawet jeszcze
do teraz swoje odpowiedniki na wiosennych i letnich witach Europy. W
Douay a do wczesnych lat XIX wieku odbywaa si co roku w niedziel
najblisz dnia 7 lipca procesja, w ktrej gwnym elementem bya olbrzymia posta wysokoci dwudziestu lub trzydziestu stp, wykonana z oziny
i zwana olbrzymem. Poruszaa si ona przez ulice za pomoc mechanizmu
zoonego z oysk i sznurw uruchomianych przez ludzi ukrytych w figurze. Przebrana bya za rycerza, miaa lanc i miecz, hem i tarcz. Za ni
kroczya ona i troje dzieci, figury w ten sam sposb zrobione z oziny, ale
mniejszych wymiarw. W Dunkierce procesja olbrzymw odbywaa si w
dzie letniego przesilenia, dwudziestego czwartego czerwca. wito to znane byo pod nazw Szalestw Dunkierki i cigao tumy widzw. Olbrzym by wykonany z trzciny, dochodzi czsto do czterdziestu piciu stp
wysokoci, mia na sobie dug bkitn szat w zote pasy, sigajc mu do
stp i ukrywajc dwunastu lub wicej ludzi siedzcych w rodku figury
i poruszajcych ni tak, e taczya i kiwaa gow widzom. Olbrzymia ta
kuka zwaa si Papa Reuss, a w kieszeni miaa dziecko rozmiarw brobdingnagiaskich. Za ni kroczya crka olbrzyma, podobnie jak ojciec zrobiona
z trzciny i niewiele lub wcale nieustpujca mu wzrostem.
W Anglii sztuczne olbrzymy byy, jak si zdaje, staym elementem letnich
obrzdkw. Szesnastowieczny autor mwi o
widowisku w dniu letniego przesilenia soca, ktre ludzi wprawiao w
zdumienie. Pokazuj si wielkie i brzydkie olbrzymy maszerujce, jak gdyby
byy ywe, uzbrojone po zby, ale wypchane w rodku szarym papierem i
konopiem, ktre bystrzy chopcy odkrywaj, podgldajc, i wymiewaj bez
litoci.
W opisanych przypadkach olbrzymy jedynie prowadzone byy w procesji.
Ale niekiedy palono je na ogniskach letnich. Tak wic mieszkacy Rue aux

Ours w Paryu co roku robili wielk figur z trzciny przebran za onierza,


z ktr spacerowali przez kilka dni po ulicach. Trzeciego lipca palono j
uroczycie, a tum widzw piewa Salve Regina. Ceremonii przewodniczya
osoba z zapalon pochodni w rce, noszca tytu Krla. Ponce szcztki
figury rozrzucano midzy ludzi, ktrzy je skrztnie zbierali. Obyczaj ten
zniesiono w 1743 roku. W Brie, w Isle de France, co roku palono w wili
letniego przesilenia olbrzyma uplecionego z trzciny, majcego osiemnacie
stp wysokoci.
Praktykowany przez druidw zwyczaj palenia ywych zwierzt zamknitych w koszu ma swe odpowiedniki w witach wiosennych i letnich. W Luchon w Pirenejach w wili letniego przesilenia ustawia si na rodku gwnego przedmiecia pust kolumn z trzciny wysokoci szedziesiciu stp.
Do samego szczytu opleciona jest zielonymi limi. Na dole za ukada si
artystycznie najpikniejsze kwiaty i krzewy, ktre tworz jak gdyby to. Nastpnie napenia si kolumn atwopalnym materiaem. O wyznaczonej godzinie, okoo smej wieczr, wielka procesja zoona z duchowiestwa, za
ktrym krocz modzi kawalerowie i panny w witecznych strojach, wyrusza z miasta, piewajc pieni nabone, i ustawia si wok kolumny. A tymczasem na okolicznych grach zapala si ogniska tworzce pikny widok.
Do rodka kolumny wrzuca si ywe we, ile tylko udao si ich nazbiera,
i podpala si j, a potem pidziesiciu chopcw i mczyzn z zapalonymi
pochodniami taczy wok kolumny, wymachujc gwatownie ramionami.
We, uciekajc od ognia, wij si po kolumnie do szczytu, wida, jak pdz
po bokach, a wreszcie spadaj w ogie. Ich walka o ycie jest rdem entuzjastycznych wybuchw radoci wrd tumu widzw. Jest to ulubiony
doroczny obrzdek mieszkacw Luchon i okolicy, a miejscowa tradycja
przypisuje mu pogaskie pochodzenie. W ogniskach rozpalanych dawniej na
Place de Grve w Paryu palono zazwyczaj pene ywych kotw kosz, beczk lub worek, ktre zawieszano na wysokim maszcie porodku ogniska.
Czasami palono ywego lisa. Ludzie zbierali popioy i arzce si wgle
i zanosili je do domu, wierzc, e to przynosi szczcie. Krlowie francuscy
czsto przypatrywali si tym widowiskom, a nawet wasnorcznie zapalali
ognisko. W 1648 roku Ludwik XIV, z wiankiem r na gowie i bukietem
r w doni, zapali ognisko, taczy wok pomieni i bra udzia w bankiecie, ktry si potem odby na ratuszu. Ale wtedy wanie po raz ostatni krl
przewodniczy w Paryu ognisku z okazji letniego przesilenia.
Pozostaje wic odpowiedzie na pytanie: Jakie byo znaczenie tych ofiar?
Dlaczego podczas tych uroczystoci palono ludzi i zwierzta? Jeli susznie
interpretujemy europejskie wita ognia jako prby zamania mocy czarw
przez palenie lub wypdzanie wiedm i czarownikw, to wydaje si, e w
podobny sposb powinnimy tumaczy ludzkie ofiary skadane przez Celtw, to znaczy, musimy zaoy, e ludzie, ktrych druidowie palili w trzci-

nowych figurach, byli skazani na mier jako wiedmy lub czarownicy, a


wybrano ten wanie rodzaj egzekucji, poniewa palenie ywcem wydawao
si najpewniejszym sposobem pozbycia si tych szkodliwych i niebezpiecznych istot. To samo tumaczenie stosuje si do byda i rozmaitych dzikich
zwierzt palonych przez Celtw wraz z ludmi. i one, jak si domylamy,
uwaane byy za istoty zaczarowane, wzgldnie wcielenia wiedm i czarownikw, ktrzy przybrali ich ksztaty, by zrealizowa swe piekielne zakusy na
pomylno i dobrobyt swych blinich.

LVII

Baldur i jemioa

Czytelnik zapewne pamita, e relacja o ludowych witach ognia w Europie nawizywaa do mitu o skandynawskim bogu Baldurze, zabitym gazi jemioy i spalonym na wielkim stosie. Obecnie zorientujemy si, jak dalece opisane uprzednio obyczaje pozwalaj nam wywietli sam mit. Wygodnie nam bdzie zacz od jemioy, ktra spowodowaa mier Baldura.
Od niepamitnych czasw jemioa bya przedmiotem przesdnego kultu w
Europie. Czcili j druidowie, jak si o tym dowiadujemy ze synnego fragmentu Pliniusza. Po wyliczeniu rozmaitych gatunkw jemioy pisze on:
Mwic o tym przedmiocie, nie naley omin czci otaczajcej jemio w
caej Galii. W oczach druidw, tak bowiem nazywaj oni swych czarownikw, nie ma nic witszego nad jemio i drzewo, na ktrym ona ronie, pod
warunkiem e jest to db. Niezalenie od tego wybrali oni gaje dbowe na
swe uroczyszcza i nie dokonuj adnych witych obrzdw bez lici dbu.
Tak wic nawet sam nazw druidw mona uwaa za greckie okrelenie
wywodzce si z ich kultu dbu. Wierz bowiem, e wszystko, co ronie na
tym drzewie, zesane jest z nieba i jest znakiem, e drzewo to zostao wybrane
przez samego boga. Rzadko przytrafia si na nim jemioa, ale gdy j znajd,
zdejmuj j bardzo uroczycie. Robi to przede wszystkim szstego dnia ksiyca i od tej daty rozpoczynaj swe miesice, lata i cykl trzydziestoletni, poniewa w szstym dniu ksiyc jest peen energii i nie przebieg jeszcze poowy drogi. Po poczynieniu odpowiednich przygotowa do ofiary i uczty pod
drzewem, sawi je jako uzdrowiciela i przyprowadzaj na miejsce dwa biae
byki, ktrych rogi nigdy dotd nie byy zwizane. Kapan w biaej szacie
wspina si na drzewo i zotym sierpem cina jemio, ktr zbiera w biae
ptno. Potem skadaj ofiary, modlc si do boga, by dar jego mnoy si
wraz z tymi, ktrym go zesa. Wierz, e napj przygotowany z jemioy uczyni zwierzta podnymi i e rolina ta jest lekarstwem na wszystkie trucizny.
W innym fragmencie Pliniusz opowiada, e za najbardziej skuteczne lekarstwo uchodzia jemioa rosnca na dbie, a niektrzy przesdni ludzie
uwaali, e skuteczno jej wzrasta, gdy zbiera si j pierwszego dnia ksiyca bez uycia elaza i gdy nie zetkna si z ziemi. Zebrana w ten sposb
jemioa dbowa miaa leczy epilepsj, kobietom pomaga pocz, leczya
te jak najskuteczniej wrzody, jeli chory u kawaek roliny, a inny kawa-

ek przykada do owrzodzonego miejsca. Ponadto, powiada, jemioa, podobnie jak ocet i jajko, bya doskonaym rodkiem na gaszenie poaru.
Jeli w tych ostatnich zdaniach Pliniusz nawizuje najwyraniej do wierze w Italii jego czasw, wynikaoby z tego, e druidzi i mieszkacy Italii
w pewnej mierze zgodni byli co do tego, e jemioa rosnca na dbie posiada
cenne zalety. Jedni jak i drudzy uwaali j za skuteczne lekarstwo na pewne
choroby i przypisywali jej dziaanie pobudzajce; druidowie wierzyli, e
wywar z jemioy zapadnia jaowe bydo, natomiast mieszkacy Italii uwaali, e kawaek jemioy, ktry kobieta bdzie przy sobie nosia, pomoe jej
pocz. Ponadto oba ludy byy przekonane, e po to, by rolina moga roztacza swe lecznicze wasnoci, naley j zrywa w okrelony sposb i w
okrelonym czasie. Nie wolno jej cina elaznym narzdziem, dlatego te
druidowie uywali do tego celu zota, i nie wolno, by dotkna ziemi, dlatego
te zbierano j w biae ptno. Przy wyborze czasu cinania jemioy oba ludy
kieroway si obserwacj ksiyca, rnica polegaa jedynie na wyborze okrelonego dnia: w Italii by to pierwszy dzie ksiyca, u druidw szsty.
Z t wiar staroytnych Galw i Italw w cudowne waciwoci lecznicze
jemioy moemy porwna podobne wierzenia wspczesnych Ajnw w
Japonii. Dowiadujemy si mianowicie, e
tak jak wiele ludw pnocnych, otaczali oni jemio szczegln czci.
Uwaali j za lekarstwo skuteczne w niemal kadej chorobie. W niektrych
wypadkach jest ona spoywana wraz z jedzeniem, w innych za sporzdza si
z niej wywar i pije oddzielnie. Czciej uywane s licie ni jagody, poniewa te ostatnie s tak kleiste, e nie nadaj si do powszechnego uytku [...]
Ale wielu uwaa rwnie, e dziki tej rolinie ogrody przynosz obfite plony.
W tym celu licie tnie si na drobne kawaki i po odmwieniu nad nimi odpowiednich modlitw sieje si je wraz z prosem i innymi nasionami, a troch
zjada z jedzeniem. Znane s take wypadki, e kobiety bezdzietne jedz jemio, by mie potomstwo. Za najskuteczniejsz uchodzi jemioa rosnca na wierzbie. A to dlatego, e wierzb uwaaj za szczeglnie wite drzewo.
Tak wic Ajnowie, podobnie jak druidzi, uwaali jemio za lekarstwo na
niemal wszystkie choroby i, podobnie jak staroytni mieszkacy Italii, aplikowali j kobietom jako rodek pomagajcy przy rodzeniu dzieci. Podobnie
jak u druidw wyobraenia o jemiole jako panaceum mieli Wolofowie z
Senegambii.
Lud ten szczegln czci otacza gatunek jemioy zwany tob. Nosz na sobie licie tej jemioy, gdy wybieraj si na wojn, poniewa maj ich one
ochroni przed ranami, tak jak gdyby licie te byy prawdziwymi talizmanami
(gris-gris).

Autor francuski, ktry t praktyk opisa, dodaje:


Czy nie jest dziwne, e jemioa w tej czci Afryki odgrywa t sam rol
co w przesdach dawnych Galw? By moe, przesd ten w obu krajach wynika z tego samego rda. Niewtpliwie biali i czarni, niezalenie od siebie,
dopatrywali si czego nadprzyrodzonego w rolinie yjcej i rozwijajcej si
bez korzeni zapuszczonych w ziemi. Zapewne wierzyli, e spada z nieba jako dar bstwa.
T hipotez co do rda przesdu potwierdza wspomniane przez Pliniusza przewiadczenie druidw, e wszystko, co roso na dbie, byo zesane
z nieba i oznaczao, e drzewo jest wybrane przez samego boga. Tumaczy
ono rwnie, dlaczego nie cinano jemioy elaznym, lecz zotym sierpem,
i dlaczego nie wolno byo jej upuci na ziemi. Uwaali prawdopodobnie,
e niebiaska rolina bdzie sprofanowana i straci swe cudowne waciwoci
przez zetknicie si z ziemi. Z rytuaem stosowanym przez druidw przy
cinaniu jemioy moemy porwna obrzdki obowizujce w podobnym
wypadku w Kambody. Ludno tego kraju uwaa, e gdy orchidea ronie
jako pasoyt na tamaryszku, naley przywdzia biae szaty, wzi nowy
gliniany garnek, wej w poudnie na drzewo, woy orchide do garnka
i nastpnie opuci go na ziemi. Po tym zabiegu gotuje si w garnku wywar, ktry czowieka chroni przed wszelkimi ranami.
Pogldy wspczesnych chopw, a nawet ludzi wyksztaconych na lecznicze waciwoci roliny odpowiadaj w pewnej mierze wierzeniom staroytnych. Jak si zdaje, druidowie nazywali rolin, a by moe, db, na ktrym rosa, leczcym wszystko i nazwa ta nadal jest stosowana w odniesieniu do jemioy we wspczesnym jzyku celtyckim w Bretanii, Walii, Irlandii i Szkocji. Rano w dzie w. Jana (dzie letniego przesilenia) chopi piemonccy i lombardzcy wyruszaj na poszukiwanie lici dbowych dla oleju
w. Jana, ktry rzekomo leczy wszelkie rany cite. Pierwotnie olej w. Jana by zapewne jemio lub wywarem sporzdzonym z tej roliny. W Holsztynie bowiem jemioa, a szczeglnie jemioa dbowa, nadal uchodzi za panaceum na wiee rany i jest niezawodnym talizmanem zapewniajcym pomylne owy. W Szwecji chorzy na padaczk wierz, e mona zapobiec atakom padaczki, noszc przy sobie n, ktrego trzonek zrobiony jest z jemioy, a w Niemczech w podobnym celu zawieszano dzieciom jemio na szyi.
W prowincji Bourbonnais we Francji wywar z jemioy zdjtej z dbu w
dzie w. Jana i zagotowany z mk ytni jest rozpowszechnionym lekarstwem na epilepsj podobne zastosowanie ma jemioa w Bottesford w
hrabstwie Lincoln. Co wicej, powane autorytety medyczne w Anglii i Holandii zalecay jemio jako lekarstwo na padaczk a do XVIII wieku.
Jednakowo pogldy stanu lekarskiego na lecznicze waciwoci jemioy
ulegy radykalnej zmianie. Podczas gdy druidowie uwaali, e leczy ona

wszystko, wspczeni lekarze s chyba zdania, e nie leczy ona niczego.


Jeli si w tym wzgldzie nie myl, wwczas musimy doj do wniosku, e
staroytna i rozpowszechniona wiara w lecznicze waciwoci jemioy jest
zwykym przesdem opartym wycznie na wyimaginowanych wnioskach,
do ktrych ludzie ciemni i niewyksztaceni dochodzili, rozwaajc pasoytnicz natur roliny, i na przekonaniu, e skoro znajduje si wysoko na gazi drzewa, chroni j to od niebezpieczestw grocych zwierztom i rolinom dotykajcym ziemi. Pozwala to nam rwnie zrozumie, dlaczego jemioa tak dugo i uporczywie uchodzia za lekarstwo na padaczk. Podobnie
jak jemioa nie moe spa na ziemi, poniewa wyrasta z gazi na drzewie
wysoko nad ziemi, wynikaoby z tego, e chory nie moe upa na ziemi,
gdy ma przy sobie w kieszeni kawaek jemioy lub wywar z niej sporzdzony w odku. Takie rozumowanie jeszcze dzi znaczna cz ludzkoci
uwaaaby za przekonywajce.
Wiar staroytnych mieszkacw Italii, e jemioa gasi poary, dziel widocznie szwedzcy chopi, ktrzy zawieszaj na suficie pki jemioy jako
ochron przed wszelkimi szkodami, a zwaszcza przed poarami. Pewn
wskazwk tumaczc, w jaki sposb jemioa zostaa obdarzona t waciwoci, jest epitet, ktrym mieszkacy kantonu Argowia w Szwajcarii j
obdarzaj: miota piorunowa. Miota piorunowa jest bowiem strzpiast
krzaczast narol na gaziach drzew, ktra w powszechnym mniemaniu
powstaje na skutek uderzenia pioruna. Std te w Czechach spalenie mioty
piorunowej w ogniu chroni dom przed poarami. Jako wytwr piorunu chroni oczywicie na zasadzie homeopatycznej przed piorunami i jest czym w
rodzaju piorunochronu.
Jemioa jest nie tylko piorunochronem, suy rwnie jako wytrych, otwierajc rzekomo wszelkie zamki. Ale najcenniejsz jej waciwoci jest
zapewne to, e stanowi skuteczn ochron przed czarami i urokami. Niewtpliwie dlatego wanie w Austrii gazk jemioy kadzie si na progu domu,
by chronia przed zmorami. I by moe, z tego samego powodu na pnocy
Anglii daje si pk jemioy pierwszej krowie, ktra si ocieli po Nowym Roku, jeli pragnie si, by w mleczarni dobrze si wiodo, wiadomo bowiem, e
nic tak nie szkodzi mleku i masu jak czary. W Szwecji pilnie poszukuje si
jemioy po wilii w. Jana, poniewa
ludzie wierz, e posiada ona potne i tajemnicze waciwoci, a gdy zawiesi si gazk jemioy na suficie domu mieszkalnego, w stajni lub wsadzi
j w koryto w oborze, troll nie bdzie mg wyrzdzi adnej szkody ani ludziom, ani bydu.
Rozmaite s pogldy na to, kiedy naley zbiera jemio. Druidowie wybierali przede wszystkim szsty dzie ksiyca, mieszkacy Italii pierwszy.
W naszych czasach niektrzy woleli peni w marcu, inni zmniejszajcy si

ksiyc w zimie, gdy soce jest w znaku Strzelca. Ale ulubion por bya
chyba wilia czy sam dzie letniego przesilenia. Tak wic wierzono, i jemioa jest jedn z wielu rolin, ktrych magiczne lub lecznicze waciwoci
osigay swj punkt kulminacyjny rwnoczenie z punktem szczytowym
soca w najduszym dniu roku. Mona wic z du doz prawdopodobiestwa przypuszcza, e w oczach druidw, ktrzy tak wielk czci otaczali t
rolin, wita jemioa bya podwjnie wyposaona w tajemnicze waciwoci podczas czerwcowego przesilenia, tote cinali j stale podczas uroczystoci odbywajcych si w wili letniego przesilenia.
Nie ulega w kadym razie wtpliwoci, e jemioa, przyczyna mierci
Baldura, bya cinana w ojczynie Baldura, w Skandynawii, ze wzgldu na
jej tajemnicze waciwoci w dzie letniego przesilenia. Ronie ona zazwyczaj na gruszach, dbach i innych drzewach w gstych, wilgotnych lasach
bardziej umiarkowanych stref Szwecji. Tak wic jedna z dwch gwnych
okolicznoci mierci Baldura bya odtwarzana w obrzdkach letniego przesilenia w Skandynawii. Ale druga gwna okoliczno, spalenie zwok Baldura na stosie, rwnie miaa swj odpowiednik w ogniskach nadal, a w kadym razie do niedawna jeszcze poncych w Danii, Norwegii, Szwecji w
wili letniego przesilenia. Co prawda nie wydaje si, by na ogniskach tych
palono jakie figury, ale palenie wizerunku jest elementem, ktry atwo
mg zosta pominity, gdy zapomniano o znaczeniu tego obrzdku. Natomiast nazwa ognisk Baldura (Balder's Balar), nadawana dawniej tym ogniskom w Szwecji, wskazuje ponad wszelk wtpliwo na ich zwizki z Baldurem i na to, e prawdopodobnie dawniej ywe wcielenie Baldura albo jego
wizerunek palone byy na stosie. Letnie przesilenie byo dat powicon
Baldurowi, a szwedzki poeta Tegner, piszc, e zwoki Baldura spalono w
czasie letniego przesilenia, prawdopodobnie opiera si na starej legendzie
goszcej, e przedwczesna mier dobrego boga nastpia podczas letniego
przesilenia.
Tak wic dowiedlimy, e gwne elementy mitu Baldura maj swe odpowiedniki w witach ognia naszego chopstwa europejskiego pochodzcych
niewtpliwie z czasw znacznie wyprzedzajcych wprowadzenie chrzecijastwa. Udawanie wrzucania wyznaczonej przez cignienie losw ofiary do
ognia Beltane i normandzki zwyczaj podobnego traktowania czowieka, pniejszego Zielonego Wilka, przy ogniskach rozpalanych podczas letniego
przesilenia mona uwaa za lady starszego zwyczaju rzeczywistego palenia ludzi przy tych okazjach. Zielona za szata Zielonego Wilka i zielone
licie, w ktre przybierano modzieca w Moosheim, gaszcego ognisko,
wskazuj przypuszczalnie na to, e osoby gince podczas tych wit spotyka ten los jako duchy drzew wzgldnie bstwa rolinnoci. Wolno nam
z tego wszystkiego wysnu wniosek, e mit Baldura i wita ognia oraz zbieranie jemioy stanowiy niegdy jedn cao, z czasem rozbit na dwie od-

dzielne czci. Innymi sowy, moemy z pewnym prawdopodobiestwem


uwaa, e mit o mierci Baldura jest nie tylko mitem, to znaczy opisem
zjawisk fizycznych w obrazach zapoyczonych z ludzkiego ycia, ale e
rwnoczenie jest to bajka opowiadana przez ludzi dla wytumaczenia zwyczaju dorocznego spalania czowieka jako uosobienia boga i uzasadnienia
uroczystego cinania jemioy.
Jeli wic si nie myl, to opowie o tragicznej mierci Baldura naley
uwaa za tekst religijnego dramatu odgrywanego co roku jako magiczny
obrzdek odprawiany po to, by soce wiecio, drzewa rosy, plony obradzay, a ludzie byli chronieni przed zowieszczymi podstpami wrek
i trollw, wiedm i czarownikw. Naley wic ta opowie do kategorii mitw przyrodniczych, uzupeniajcych obrzdek i, jak to czsto bywa, mit pozostawa w takim stosunku do magii jak teoria do praktyki.
Jeli jednak ofiary ludzcy Baldurowie ktre giny w ogniu wiosn
czy w czasie letniego przesilenia, zabijane byy jako ywe wcielenia duchw
drzew wzgldnie jako bstwa rolinnoci, wynikaoby z tego, e sam Baldur
musia by duchem drzewa lub bstwem rolinnoci. Naleaoby wobec tego
w miar moliwoci ustali, jakie to drzewo czy te drzewa spalane byy w
postaci ludzkich zastpcw podczas wit ognia. Moemy bowiem cakowicie wyczy moliwo, e ofiara ponoszca mier bya ucielenieniem
rolinnoci w ogle. Koncepcja rolinnoci w ogle jest zbyt abstrakcyjna,
by moga powsta w prymitywnym umyle. Wedug wszelkiego prawdopodobiestwa ofiara reprezentowaa pierwotnie szczeglny rodzaj witego
drzewa. Spord jednak wszystkich europejskich drzew db ma najwicej
praw do tytuu najwaniejszego witego drzewa Ariw. lady kultu dbu
znajdujemy we wszystkich gwnych odgazieniach rodziny aryjskiej w
Europie. Moemy z tego wycign niewtpliwy wniosek, e drzewo to
czczone byo przez wszystkich Aryjczykw na dugo przed ich rozproszeniem i e ich pierwotna siedziba musiaa znajdowa si w kraju pokrytym
dbowymi lasami.
Ot biorc pod uwag prymitywny charakter i uderzajce podobiestwo
wit ognia obchodzonych przez wszystkie odgazienia rasy aryjskiej w Europie, moemy wysnu wniosek, e wita te byy czci wsplnego zasobu
ob.rzdkw religijnych, ktre poszczeglne ludy zabray ze sob ze swych
dawnych domw na wdrwki. Jeli si jednak nie myl, gwnym elementem tych prymitywnych wit ognia byo palenie czowieka, ktry uosabia
ducha drzewa. Biorc wobec tego pod uwag rol, jak db odgrywa w religii Ariw, moemy uwaa, e drzewo uosabiane podczas wit ognia musiao by pierwotnie dbem. Jeli idzie o Celtw i Litwinw, wniosek ten
wydaje si bezsporny. Potwierdza to zarwno w ich przypadku, jak i u Germanw ciekawy przejaw konserwatyzmu religijnego. Najprymitywniejsz
znan czowiekowi metod rozniecania ognia byo pocieranie o siebie dwch

kawakw drzewa, a widzielimy, e metoda ta nadal jest stosowana w Europie przy rozpalaniu witych ognisk, takich, jak ogie w potrzebie, i e
prawdopodobnie stosowana bya dawniej podczas wszystkich omawianych
wit ognia. Ot niekiedy wymaga si, by ogie w potrzebie i wszystkie
inne rodzaje witego ognia rozniecane byy przez pocieranie kawakw
drzewa okrelonego rodzaju, a w takich wypadkach zarwno u Celtw, jak
Germanw czy Sowian drzewem tym jest zazwyczaj db. Jeli jednak wity ogie bywa zawsze rozpalany przez pocieranie drzewa dbowego, moemy uzna, e pierwotnie ogie podsycany by rwnie tym samym materiaem. W istocie okazuje si, e w wiecznym ogniu wityni Westy w
Rzymie pono drzewo dbowe i e db palono w witym ogniu stale poncym pod witym dbem w wielkim litewskim sanktuarium w Romowe. A
to, e db by pierwotnie palony w ogniskach letniego przesilenia, mona
rwnie wywnioskowa ze zwyczaju, podobno nadal jeszcze praktykowanego w Niemczech, rozpalania ogniska domowego w dzie letniego przesilenia
za pomoc wielkiej kody drzewa dbowego. Koda tak jest umieszczona, e
tli si powoli i ostatecznie zwgla si dopiero pod koniec roku. Podczas nastpnego przesilenia letniego popioy starej kody usuwa si, by zrobi miejsce dla nowej, i miesza si je z ziarnem siewnym albo rozsypuje w ogrodzie.
Ma to strzec straw gotowan na ognisku przed urokami, zachowywa
szczcie w domu, zapewni obfite plony i uchroni je przed robactwem
i zaraz. Jest to wic zwyczaj niemal dokadnie odpowiadajcy kodzie Yule
bdcej w niektrych okolicach Niemiec, Anglii, Serbii i w innych krajach
sowiaskich drzewem dbowym. Wynika z tego oglny wniosek, e podczas tych okresowych i doranych obrzdkw Aryjczycy rozpalali i podsycali ogie drzewem witego dbu.
Jeli jednak podczas tych uroczystych obrzdkw ogie by zawsze z dbu, to czowiek palony jako wcielenie ducha drzewa mg by jedynie wcieleniem dbu. Tak wic wity db spalany by w podwjnej postaci: w ogniu
pono drzewo i rwnoczenie pon ywy czowiek jako wcielenie ducha
drzewa. Wniosek ten odnoszcy si do europejskich Aryjczykw w ogle
potwierdza si w szczeglnym zastosowaniu do Skandynaww dziki zwizkowi, jaki zdaje si istnie u nich midzy jemio a ofiar palon na ognisku
podczas letniego przesilenia. Wiemy ju, e Skandynawowie cinali jemio
w dniu letniego przesilenia. Jak dotd jednak nic nie czy tego zwyczaju z
ogniskami, podczas letniego przesilenia, na ktrych palono ywych ludzi
wzgldnie ich wizerunki. Jeli nawet ogniska byy zawsze, co si wydaje
prawdopodobne, z drzewa dbowego, po co zrywano jemio? Ostatniego
ogniwa midzy cinaniem jemioy a paleniem ognisk dostarcza mit o Baldurze, ktrego przecie nie mona oderwa od omawianych zwyczajw. Z mitu wynika, e niegdy mogo istnie przekonanie o ywotnym zwizku midzy jemio a ludzkim uosobieniem dbu, palonym na ognisku. Baldura

zgodnie z mitem zabi nie mogo nic na ziemi i na niebie poza jemio, i
jak dugo jemioa pozostawaa na dbie, Baldur by nie tylko niemiertelny,
ale te nie mona byo mu zada adnej rany. Ot jeli zaoymy, e Baldur
by dbem, rdo mitu staje si zrozumiae. Jemio uwaano za siedlisko
ycia dbu i dopki nic si nie stao jemiole, dopty dbu nie mona byo ani
zabi, ani zrani. Myl o jemiole jako siedlisku ycia dbu nasuno oczywicie ludom prymitywnym to, e nawet wtedy, gdy db zrzuca licie, jemioa
pozostaje zielona. Dla czcicieli dbu widok wieego listowia midzy nagimi w zimie gaziami musia by znakiem, e boskie ycie, ktre opucio
db, pozostao jednak w jemiole, podobnie jak serce picego czowieka bije
nawet wtedy, gdy ciao spoczywa bez ruchu. Tak wic, jeli bg mia zosta
zabity gdy wite drzewo miao by spalone naleao rozpocz od
zerwania jemioy. Jak dugo bowiem jemioa bya nietknita (tak mogli ludzie uwaa), dbowi nic nie grozio, noe ich i topory zeliznyby si bezsilnie po jego powierzchni. Z chwil jednak gdy wyrwie si drzewu jego
wite serce jemio skoni si ono ku upadkowi. A gdy w pniejszych czasach ywy czowiek by wcieleniem ducha dbu, logicznie nasuwaa si konieczno zaoenia, e podobnie jak drzewu, ktre uosabia, dotd
nic mu si nie stanie, dopki jemioa bdzie nieuszkodzona. Zrywanie jemioy byo wic sygnaem i przyczyn jego mierci.
Z tej perspektywy nienaruszalny Baldur jest niczym innym, jak uosobieniem dbu, na ktrym ronie jemioa. Takie tumaczenie potwierdza staroytne, jak si zdaje, wierzenie italskie, e jemioy nie mona zniszczy ani
ogniem, ani wod. Skoro wic pasoyt jest niezniszczalny, nietrudno przypuci, e sw niezniszczalno przekazuje drzewu, na ktrym ronie, jak
dugo jest z nim zwizany. Albo, wyraajc to samo w jzyku mitu, moemy
mwi o tym, jak to dobry bg dbu przechowywa bezpiecznie swe ycie w
niezniszczalnej jemiole rosncej midzy jego gaziami, jak to obecno
jemioy na drzewie czynia nienaruszalnym samego boga, jak wreszcie podstpny wrg zdoby tajemnic nienaruszalnoci boga, zerwa jemio, zabijajc tym boga dbu, jak w kocu spali jego zwoki na ogniu, ktry przedtem
nie mg mu adnej krzywdy wyrzdzi, gdy na gaziach by jeszcze ognioodporny pasoyt.
Poniewa jednak koncepcja istoty, ktrej ycie znajduje si w pewnym
sensie poza ni, musi wydawa si wielu czytelnikom dziwna, i, co wicej,
nie doceniono jeszcze w peni jej wpywu na prymitywne przesdy, warto
przytoczy kilka przykadw takiego rozumowania zaczerpnitych z historii
i obyczajw. Udowodni one, e przyjmujc t koncepcj jako wytumaczenie powizania Baldura z jemio, przyjmuj koncepcj gboko zakorzenion w umysowoci czowieka prymitywnego.

LVIII

Dusza zewntrzna w baniach ludowych

W poprzednich rozdziaach niniejszej pracy widzielimy, e w przekonaniu ludw prymitywnych dusza moe chwilowo opuszcza ciao, nie powodujc w ten sposb mierci. Taka chwilowa nieobecno duszy zwizana jest
czstokro z powanym ryzykiem, albowiem na wdrujc dusz czyhaj
rozmaite puapki zastawione przez wrogw itp. Ale ta zdolno wyswobadzania si duszy z ciaa posiada jeszcze inny aspekt. Skoro mona zapewni
bezpieczestwo duszy podczas jej nieobecnoci w ciele, to dlaczego nie miaaby jej nieobecno trwa bezterminowo? W istocie moe si nawet tak
zoy, e czowiek bdzie sobie yczy, by dusza jego, dla jego osobistego
bezpieczestwa, nigdy nie powrcia. Dziki, nie mogc wytumaczy sobie
ycia w kategoriach abstrakcyjnych, jako staej moliwoci czerpania wrae czy te nieustannego dostosowania wewntrznego adu do zewntrznych stosunkw, uwaa je za konkretny materialny przedmiot, o okrelonej
masie, ktry mona oglda, porusza, trzyma w pudeku lub dzbanku, zrani, zama lub rozbi na kawaki. ycie tak pojmowane nie musi przebywa
w czowieku, moe przebywa poza nim i nadal go oywia dziki pewnemu
powinowactwu czy dziaaniu na odlego. Czowiek jest zdrw tak dugo,
jak w przedmiot, ktry zwie swym yciem lub sw dusz, pozostaje cay
i nienaruszony; jeli zostanie uszkodzony, czowiek cierpi, jeli ulegnie zniszczeniu umiera. Ujmujc to inaczej, mona powiedzie, e gdy czowiek
choruje lub umiera, materialny przedmiot zwany yciem, bez wzgldu na to,
czy przebywa w jego ciele, czy te poza nim, zosta uszkodzony wzgldnie
zniszczony. Ale istniej okolicznoci, w ktrych ycie wzgldnie dusza, pozostajc w czowieku, naraone s w wikszym stopniu na uszkodzenie, anieli gdyby byy przechowane w jakim bezpiecznym i ukrytym miejscu.
Zgodnie z tym czowiek prymitywny w podobnych okolicznociach wyjmuje
dusz z ciaa i przechowuje j bezpiecznie w jakim ukrytym miejscu, by
przywrci j ciau, gdy niebezpieczestwo minie. Albo, gdyby udao mu si
znale miejsce absolutnie bezpieczne, gotw jest pozostawi tam dusz na
zawsze. Korzy z tego jest taka, e jak dugo dusza pozostaje nieuszkodzona w miejscu, w ktrym j zoono, sam czowiek jest niemiertelny, nic nie
moe zabi jego ciaa, poniewa nie ma w nim jego ycia.
Opowie o zewntrznej duszy powtarza si w rozmaitej postaci u wszystkich ludw aryjskich od Hindustanu po Hebrydy. Bardzo rozpowszechniona
jest nastpujca jej forma: jaki czarownik, olbrzym albo inny mieszkaniec
krainy bani jest nienaruszalny i niemiertelny, poniewa dusz ukry gdzie

daleko w jakim tajnym miejscu. Ale pikna ksiniczka, ktr uwizi w


swym zaczarowanym zamku, wydobywa z niego tajemnic i przekazuje j
bohaterowi, ktry odnajduje dusz, serce, ycie lub mier (nazwy s rne)
czarownika i niszczc je, zabija rwnoczenie czarownika. Ba hinduska
opowiada o czarodzieju zwanym Punczkin, ktry przez dwanacie lat wizi
krlow i bardzo pragn j polubi, ale ona go nie chciaa. Wreszcie przyby na ratunek syn krlowej i we dwjk uknuli spisek, by zabi Punczkina.
Piknie wic przemwia krlowa do czarodzieja i udawaa, e wreszcie postanowia go polubi.
Ale powiedz mi rzeka czy naprawd jeste niemiertelny? Czy
nigdy mier nie moe ci spotka? Czy jeste a tak wielkim czarownikiem,
e nigdy nie moesz dozna ludzkich cierpie?. To prawda odpowiedzia e jestem inny. Daleko, daleko, o setki tysicy mil od tego miejsca
znajduje si bezludna kraina cala pokryta dungl. W rodku dungli ronie
krg palm, w rodku za tego krgu stoi sze chattees1 penych wody. Jedno
na drugim; na dole pod szstym chattee jest maa klatka, a w niej maa zielona papuka. Od ycia tej papuki zaley moje ycie i jeli zginie papuka, ja
bd musia umrze, ale nic zego nie moe sta si papuce, zarwno dlatego, e kraina jest niedostpna, jak te dlatego, e na mj rozkaz tysice dinw otacza palmy i zabije kadego, kto si zbliy. Ale mody syn krlowej
pokona wszystkie trudnoci i zdoby papuk. Przynis j pod drzwi paacu
czarownika i zacz si ni bawi. Punczkin czarodziej zobaczy to, wyszed
do chopca i stara si go przekona, by da mu papuk. Daj mi moj papuk! zawoa Punczkin. Wtedy chopak oderwa papuce jedno skrzydo, a rwnoczenie odpada prawa rka czarownika. Punczkin wycign
lew rk i zawoa: Daj mi moj papuk!. Krlewicz oderwa drugie
skrzydo i potoczya si lewa rka czarownika. Oddaj mi papuk! woa Punczkin na klczkach, a krlewicz oderwa praw nk papuki i prawa
noga czarownika odpada, potem oderwa lew nk papuki i odpada lewa
noga czarownika. Nic nie pozostao poza kadubem i gow, ale on wci
jeszcze wywraca oczyma i woa: Oddaj mi moj papuk!. A wtedy chopak zawoa: Masz tu wic swoj papuk! ukrci jej gow i rzuci
czarownikowi, a gdy to uczyni, wykrcia si gowa czarownika i umar ze
straszliwym jkiem.
W baniach Grecji staroytnej i nowoytnej idea duszy zewntrznej jest
do powszechna. Gdy Meleager by siedmiodniowym niemowlciem, wrki przybyy do jego matki i zapowiedziay jej, e Meleager umrze, gdy spali
si doszcztnie gownia ponca na ognisku. Chwycia wic matka gowni
i zamkna j w skrzyni. Ale w pniejszych latach, rozgniewana na syna,
1

Duych glinianych dzbanw.

ktry zabi swoich wujw, spalia gowni, a Meleager umar w mczarniach, jak gdyby pomienie pochaniay jego trzewia. Nisus, krl Megary,
mia na rodku gowy czerwony czy te zoty wos i przepowiedziano mu, e
umrze, gdy wos ten zostanie wyrwany. Gdy Megar oblegali Kreteczycy,
crka krla, Scylla, zakochaa si w Minosie, krlu Krety, i wyrwaa nioscy
zagad fatalny wos z gowy swego ojca, ktry w wyniku tego umar. W pewnej wspczesnej greckiej bani ludowej syszymy, e sia czowieka znajduje si w trzech zotych wosach na jego gowie. Gdy matka je wyrywa,
traci siy, staje si saby i bojaliwy i ginie z rk nieprzyjaci. W innej greckiej opowieci wspczesnej ycie czarownika zalene jest od trzech gobi
znajdujcych si w brzuchu dzika. Gdy pierwszy gob zostaje zabity, czarownik zaczyna chorowa, gdy drugi ginie, stan jego bardzo si pogarsza, a
po zabiciu trzeciego czarownik umiera. W innej podobnej bajce greckiej sia
potwora zalena jest od trzech piewajcych ptakw znajdujcych si w dziku. Bohater zabija dwa ptaki, a nastpnie po przybyciu do domu potwora
znajduje go na ziemi skrcajcego si w straszliwych boleciach. Pokazuje
trzeciego ptaka potworowi, ktry prosi, by puci ptaka wolno albo da mu
go zje, ale bohater ukrca eb ptaszkowi i potwr umiera na miejscu.
We wspczesnej rzymskiej wersji bani O Aladynie i jego czarodziejskiej
lampie czarownik mwi ksiniczce, ktr trzyma w zamkniciu na pywajcej skale porodku oceanu, e jest niemiertelny. Ksiniczka powtarza to
ksiciu, swemu maonkowi, ktry przyby, by j uratowa, a on jej na to
odpowiada: Musi jednak by co takiego, co mier jego spowoduje. Zapytaj go o to. Ksiniczka zapytaa wobec tego czarownika, on za jej odpowiedzia, e w pewnym lesie znajduje si hydra siedmiogowa, w rodkowej
gowie hydry przebywa zajczek, w gowie zajczka ptak, a w gowie
ptaka jest klejnot. Jeliby klejnot ten pooono mu pod poduszk, wwczas
natychmiast umrze. Ksi zdoby klejnot, a ksiniczka woya go czarownikowi pod poduszk, czarownik zawy straszliwie trzy razy, trzykrotnie
obrci si wkoo i umar.
Znaj podobne opowieci rwnie ludy sowiaskie. Opowiada wic bajka
rosyjska o czarowniku zwanym Kociejem Wiecznym, ktry porwa ksiniczk i trzyma j w zamkniciu w swym zotym zamku. Pewnego dnia
udao si jednak ksiciu przedosta do niej, gdy samotna i niepocieszona
spacerowaa po zamkowym ogrodzie. Ksiniczka, uradowana, majc nadziej, e uda si jej uciec, posza do Kocieja i, przymilajc si, podstpnie
zapytaa go: Czy to prawda, najdroszy mj przyjacielu, e nigdy nie umrzesz?. Tak, to prawda odpowiedzia czarownik. No, dobrze rzeka ksiniczka a gdzie to znajduje si twoja mier? Czyby bya tu w
zamku ?. Zaiste odpowiedzia czarownik jest tutaj, w miotle pod
progiem. Chwycia wic ksiniczka miot i wrzucia j do ognia, ale Kociejowi nic si nie stao, nawet wos mu z gowy nie spad, chocia miota

spona w ogniu. Zawiedziona, sprytna i rezolutna niewiasta nie daa za


wygran, wyda wargi i powiedziaa: Widocznie nie kochasz mnie naprawd, skoro nie powiedziae mi, gdzie znajduje si twoja mier, ale nie
gniewam si na ciebie, bo kocham ci z caego serca. Tak oto przymilnymi
sowami chciaa nakoni czarownika, by zdradzi swoj tajemnic. Zamia
si Kociej i zapyta: A dlaczego chcesz wiedzie, gdzie moja mier si
znajduje? Ale powiem ci, bo ci kocham. Stoj na pewnym polu trzy zielone
dby, a pod korzeniami najwikszego dbu jest robak. Jeli kto znajdzie
tego robaka i zdusi go, wwczas ja umr. Gdy tylko ksiniczka to usyszaa, posza natychmiast do swego ksicia i opowiedziaa mu wszystko, on za
szuka tak dugo, a znalaz dby i zdusi robaka. Gdy popiesznie wrci do
zamku, dowiedzia si od ksiniczki, e czarodziej, nadal yje. Zacza
wic ksiniczka od nowa przymila si do czarownika, starajc si wycygani od niego tajemnic; tym razem Kociej, ustpujc, da si jednak
oszuka, otworzy przed ni swe serce i powiedzia jej ca prawd: mier
moja przebywa daleko std i trudno j znale, na rozlegym oceanie. Jest na
tym morzu wyspa, a na wyspie db zielony, a pod dbem jest skrzynia elazna, a w skrzyni may koszyczek, a w koszyczku jest zajc, a w zajcu jest
kaczka, a w kaczce jajko; ten za, kto znajdzie jajko i stucze je, spowoduje
moj mier. Znalaz oczywicie ksi zowrbne jajko i trzymajc je w
rku, stan przed straszliwym czarownikiem. Potwr chcia go zabi, ale
ksi zacz ciska jajko. Wtedy czarownik zawy z blu i zwracajc si
ku przewrotnej ksiniczce, ktra staa obok chichoczc i miejc si, powiedzia: Czy to nie z mioci do ciebie powiedziaem ci, gdzie mier
moja si znajduje? I tak mi za to odpacia?. Chwyci za miecz, ktry wisia na cianie, ale zanim udao mu si wzi go do rki, ksi rozbi jajko
i w tej samej chwili czarownik zgin na miejscu.
Ludy teutoskie znaj wiele bani o duszy zewntrznej. Saksoczycy w
Transylwanii opowiadaj o modziecu, ktry kilkakrotnie strzela do czarownicy. Kule przeszyway j na wskro, ale nie wyrzdzay jej adnej
krzywdy. miaa si tylko z niego i drwia. Gupi robaczku zawoaa
strzelaj sobie do woli. Mnie to adnej szkody nie wyrzdzi. Wiedz bowiem,
e ycie moje nie jest we mnie, lecz znajduje si daleko, bardzo daleko std.
Jest na pewnej grze jezioro, po jeziorze pywa kaczka, w kaczce jest jajko,
w jajku ponie ogie, a w tym ogniu jest moje ycie. Jeli potrafisz zgasi ten
ogie, wwczas umr. Ale tego nigdy, przenigdy nie dokonasz. Udao si
jednak modziecowi jajko zdoby, rozbi je, zgasi pomyk, i tym samym
skoczyo si ycie czarownicy.
W skandynawskiej bajce o olbrzymie, ktry nie mia serca, olbrzym
opowiada uwizionej ksiniczce: Daleko, za siedmioma grami, za siedmioma rzekami jest na jeziorze wyspa, na wyspie tej stoi koci, w kociele
jest rdeko, a w rdeku pywa kaczka, w kaczce jest jajko, a w tym jajku

spoczywa moje serce. Bohater bajki dziki pomocy pewnych zwierzt, ktrym okaza dobro, zdobywa jajko, ciska je, a olbrzym krzyczy aonie i
prosi, by mu darowano ycie. Ale bohater rozbija jajko, a olbrzym pada martwy. W innej skandynawskiej bani potwr grski mwi uwizionej ksiniczce, e nigdy nie bdzie moga powrci do domu, jeli nie znajdzie ziarenka piasku, ktre ley pod dziewitym jzykiem dziewitej gowy pewnego smoka. Jeli jednak ziarenko to znajdzie si na skale, w ktrej yj potwory, wwczas pkn wszystkie, a skaa zamieni si w zoty paac, jezioro
za w zielon k. Bohater odnajduje ziarenko i zanosi je na szczyt wysokiej skay, w ktrej yj potwory. A wtedy wszystkie potwory pkaj
i wszystko dzieje si tak, jak to potwr grski ksiniczce powiedzia.
W celtyckiej bani zapisanej na zachodnim Pogrzu Szkockim uwiziona
krlowa pyta olbrzyma, gdzie on chowa sw dusz. Olbrzym kilka razy
oszukuje j, ale w kocu wyznaje jej zowieszcz tajemnic: Jest pod progiem dua pyta kamienna, pod pyt jest skop. W brzuchu skopa jest kaczka, a w kaczce jajko, a w jajku jest moja dusza. Nastpnego dnia, gdy olbrzym sobie poszed, krlowej udaje si zdoby jajko, zgniata je w rku, a w
tej samej chwili olbrzym, ktry o zmroku wraca do domu, pada martwy.
lady koncepcji duszy zewntrznej odnaleziono obecnie w bajkach ludowych wszystkich ludw aryjskich od Indii po Irlandi. Pozostaje jeszcze do
udowodnienia, e ta sama myl rozpowszechniona jest w baniach ludw
nienalecych do rasy aryjskiej. W staroytnej egipskiej opowieci o Dwch
Braciach zapisanej za panowania Ramzesa II ok. 1300 roku przed Chr. czytamy, jak to jeden z braci zakl swe serce i umieci je w kwiecie akacji
i jak pad martwy, gdy za namow jego ony kwiat cito. Ale wrci do
ycia, gdy brat jego znalaz zagubione serce w groszku akacji i wrzuci je do
kubka ze wie wod.
W opowieci o Seif-el-Muloku w Baniach z tysica i jednej nocy dinn
opowiada uwizionej crce krla Indii:
Gdy si urodziem, astrologowie powiedzieli, e dusza moja zniszczona bdzie rkami jednego z synw ludzkiego krla. Wziem wic moj dusz,
uwiziem j w gardle wrbla, wrbla w maym pudeku, ktre woyem do
innego maego pudeka, a to z kolei do siedmiu innych pudelek, ktre woyem do siedmiu skrzy, a skrzynie woyem do kufra marmurowego na brzegu otaczajcego nas oceanu, daleko od krajw zamieszkanych przez ludzi,
i aden czowiek nie moe tam si dosta.
Ale Seif-el-Mulok zdoby wrbla, zadusi go, a dinn upad na ziemi
i zamieni si w kup czarnego popiou. W kabylskiej historii potwr owiadcza, e los jego zaley od ukrytego daleko jaja, ktre znajduje si w gobiu, gob za znajduje si w wielbdzie, a wielbd w morzu; bohater zdobywa jajo, dusi je w rce i potwr ginie. W madziarskiej bajce ludowej stara

wiedma trzyma w zamkniciu w sercu ziemi modego ksicia Ambroego.


W kocu wyznaje mu, e na jedwabistej ce ma dzika, a gdyby dzika zabito,
w rodku znaleziono by zajca, w zajcu gobia, w gobiu mae pudeko, w
pudeku jednego chrzszcza czarnego i jednego lnicego, w czarnym zamknita jest jej sia, w lnicym jej ycie. Gdy oba chrzszcze zostan
zabite, ona rwnie umrze. Gdy stara wiedma wysza, Ambroy zabi dzika
i wyj z niego zajca, z zajca wyj gobia, z gobia pudeko, z pudeka
dwa chrzszcze. Zabi czarnego, ale lnicego zostawi przy yciu. Wiedm
natychmiast opuciy siy i po powrocie do domu musiaa pooy si do
ka. Gdy Ambroy wydoby od niej sekret, jak wydosta si ze swego wizienia na powierzchni ziemi, zabi lnicego chrzszcza, a wiedma od razu
wyziona ducha. W kamuckiej opowieci mowa jest o tym, jak pewien
chan wyzwa mdrca, by dowid swych umiejtnoci i ukrad drogocenny
klejnot, od ktrego zaleao ycie chana. Mdrzec zdoby klejnot, gdy chan
i jego stra spali, ale nie zadowalajc si tym, da jeszcze jeden dowd swojej zrcznoci i woy na gow picego chana pcherz. Tego byo ju chanowi za duo. Nastpnego ranka powiedzia mdrcowi, e wybaczy mu
wszystko z wyjtkiem tego, e go wystawi na pomiewisko, ubierajc w pcherz, i nakaza natychmiast straci swego przyjaciela-kawalarza. Mdrzec
zraony niewdzicznoci krlewsk cisn talizmanem o ziemi i w tej
chwili krew popyna z nosa chana, ktry wyzion ducha.
W poemacie tatarskim walcz ze sob dwaj bohaterowie Ak Moot i Buat. Ak Moot przeszywa swego wroga strza, zmaga si z nim, rozkada go
na ziemi, ale wszystko na prno. Buat nie umiera. Wreszcie, gdy walka
trwa ju trzy lata, przyjaciel Ak Moota widzi zot szkatuk zawieszon na
biaej nitce z nieba i przychodzi mu na myl, e moe w tej szkatuce jest
dusza Buata. Przeszywa wic bia nitk strza i skrzynka spada. Gdy j
otworzy, w rodku byo dziesi biaych ptakw, a w jednym z ptakw dusza Buata. Buat rozpaka si, gdy zobaczy, e znaleziono jego dusz w
skrzynce. Ptaki zabito po kolei i Ak Moot bez trudu zabi swego wroga.
Malajski poemat opowiada, jak to pewnego razu w miecie Indrapura y
sobie pewien bogaty kupiec, ktremu dobrze si powodzio, ale nie mia
dzieci. Pewnego dnia, spacerujc z on nad rzek, znalaz dziewczynk
pikn jak anio. Adoptowali dziecko i nadali mu imi Bidasari. Kaza kupiec zrobi ryb ze zota i w tej rybie umieci dusz swej przybranej crki.
Potem zot ryb woy do zotego puda wypenionego wod i ukry je w
stawie w rodku swego ogrodu. Dziewczynka wyrosa na pikn kobiet. A
oto krl Indrapury mia pikn mod on, ktrej spokoju nie dawaa myl,
e krl mgby wzi sobie drug on. Syszc o urokach Bidasari, krlowa
postanowia usun j z drogi. Zwabia j do swego paacu i torturowaa
okrutnie, ale Bidasari nie moga umrze, poniewa jej dusza znajdowaa si
poza ni. Wreszcie, nie mogc ju znie tortur, powiedziaa Bidasari do

krlowej: Jeli chcesz mnie zabi, musisz dosta skrzynk, ktra znajduje
si w stawie w ogrodzie mego ojca. Przyniesiono wic skrzynk i otworzono j, a w wodzie bya zota ryba. Dusza moja jest w tej rybce powiedziaa dziewczyna. Rano musisz ryb wyjmowa z wody, a wieczorem
ka j z powrotem. Nie zostawiaj jej, ale zawie j na szyi, a jeli to uczynisz, ja wkrtce umr. Krlowa wyja ryb z wody i zawiesia j na szyi, a
gdy tylko to uczynia, Bidasari stracia przytomno, ale wieczorem, gdy
ryba znalaza si z powrotem w wodzie, Bidasari wrcia do siebie. Krlowa, widzc, e ma dziewczyn w swej mocy, odesaa j do domu do jej
przybranych rodzicw. Ci za, chcc j uratowa od dalszych przeladowa,
postanowili wysa j z miasta. Wybudowali wic w miejscu oddalonym
i odludnym dom dla Bidasari. Mieszkaa tam samotnie, przechodzc te same
losy co zota ryba, w ktrej bya zamknita jej dusza. Przez cay dzie, gdy
ryba wyjta bya z wody, Bidasari leaa nieprzytomna, ale wieczorem, gdy
krlowa wkadaa ryb z powrotem do wody, dziewczyna powracaa do ycia. Pewnego dnia krl wybra si na polowanie i trafi do domu, w ktrym
Bidasari leaa bez przytomnoci. Krl, uderzony piknoci dziewczyny, na
prno stara si j obudzi. Nastpnego dnia przed wieczorem wrci do
niej, ale ona wci jeszcze leaa bez zmysw. Dopiero gdy zmrok zapad,
wrcia do siebie i wyznaa krlowi tajemnic swego ycia. Powrci wic
krl do paacu, zabra onie ryb i woy j do wody. Bidasari natychmiast
powrcia do ycia i krl j polubi.
Barongowie w Afryce Poudniowej opowiadaj o tym, jak ycie caej rodziny znajdowao si w jednym kocie. Gdy dziewczyna z tej rodziny, zwana
Titiszan, wysza za m, poprosia, by pozwolono jej zabra bezcennego
kota ze sob. Ale rodzice odmwili: Wiesz przecie, e od tego kota zaley
nasze ycie. Ofiarowywali jej w zamian za to antylop lub nawet sonia.
Ale nic nie mogo jej zadowoli poza kotem. Wreszcie zabraa go ze sob
i zamkna w miejscu, o ktrym nikt nie wiedzia. Nawet jej m nic o tym
nie wiedzia. Pewnego dnia, gdy wysza do pracy w polu, kot uciek z ukrycia, wszed do chaty, naoy na siebie strj wojenny jej ma i taczy sobie,
i piewa. Dzieci, zwabione haasem, dostrzegy kota i zobaczyy, jakie sztuki wyprawia, a gdy wyraziy swe zdziwienie, zwierz wywijao kozioki
i wyczyniao jeszcze wiksze amace, i w dodatku obrazio dzieci. Poszy
wic do waciciela chaty i powiedziay: Jest tam kto u ciebie w domu,
taczy i obraa nas. Zamknijcie dzioby odpowiedzia im na to gospodarz zaraz poo kres waszym kamstwom. Poszed wic do domu,
skry si za drzwiami i zaglda do rodka. I oto rzeczywicie kot w rodku
taczy i piewa. Wystrzeli wtedy i zabi kota. W tej samej chwili ona w
polu upada na ziemi i powiedziaa: Zostaam zabita w domu. Ale miaa
jeszcze do si, by poprosi ma, eby poszed z ni do wioski jej rodzicw i zabra ze sob zabitego kota zawinitego w mat. Zebrali si wszyscy

krewni i gorzko jej wyrzucali, e zabraa ze sob kota do wioski swego ma. Gdy tylko rozwinito mat i zobaczyli nieywego kota, jeden po drugim
padali nieywi na ziemi. Tak oto zgin klan Kota, owdowiay m zamkn
gazi wrota wioski i po powrocie do domu opowiedzia swym przyjacioom, jak to zabijajc kota zabi cay klan, poniewa ycie czonkw klanu
zwizane byo z yciem kota.

LIX

Zewntrzna dusza w obyczajach ludowych

Tak wic z teori, e dusza moe by przechowana przez duszy lub krtszy czas w bezpiecznym miejscu poza ciaem, a przynajmniej we wosach,
mona spotka si w ludowych bajkach wielu ras. Pozostaje jeszcze dowie, e koncepcja ta nie jest zwykym wymysem majcym na celu przyozdobienie bani, lecz prawdziwym artykuem wiary pierwotnej, od ktrej
wywodzi si odpowiedni zesp obrzdkw.
Widzielimy ju, e w bajkach bohater, przygotowujc si do walki, usuwa niekiedy dusz z ciaa, by ciao byo nienaruszalne i niemiertelne. W podobnej intencji usuwa czowiek dziki dusz ze swego ciaa przy rozmaitych
realnych lub wyimaginowanych niebezpieczestwach. Tak na przykad gdy
minahasska rodzina na Celebesie przenosi si do nowego domu, kapan zbiera dusze caej rodziny do worka i nastpnie przywraca je wacicielom, poniewa chwila wkraczania do nowego domu jest rzekomo wyjtkowo niebezpieczna. Gdy kobieta kadzie si w poogu na Poudniowym Celebesie,
posaniec, ktry udaje si po lekarza albo akuszerk, zawsze ma przy sobie
jaki przedmiot z elaza, na przykad tasak, ktry wrcza lekarzowi. Lekarz
musi przedmiot ten zachowa u siebie w domu a do zakoczenia porodu, po
czym zwracajc go otrzymuje ustalon zapat. Tasak, czy te jakikolwiek
inny przedmiot, jest w danym wypadku wcieleniem duszy kobiety, a dusza
ta w krytycznej chwili bdzie, ich zdaniem, bezpieczniejsza poza ciaem. Lekarz musi bardzo uwaa na wrczony mu przedmiot, jeli go bowiem zgubi, rwnoczenie zgubiona bdzie dusza kobiety.
Mieszkacy pwyspu Gazelle w Nowej Brytanii maj tajne stowarzyszenie noszce nazw Ingniet czy te Ingiet. Kady mczyzna, wstpujc do
tego stowarzyszenia, dostaje kamie w ksztacie czowieka lub zwierzcia
i odtd dusza jego zwizana jest z tym kamieniem. Jeli kamie pknie, bdzie to zy znak dla waciciela; uwaaj, e to piorun uderzy w kamie
i czowiek wkrtce umrze. Jeli jednak czowiek przeyje pknicie kamienia, twierdz, e kamie-dusza nie by taki, jak naley, i daj mu inny. Cesarzowi Romanusowi Lecapenusowi powiedzia pewnego razu astrolog, e ycie Symeona, ksicia bugarskiego, zwizane jest z pewn kolumn w Konstantynopolu i jeli kapitel tej kolumny zostanie zdjty, Symeon natychmiast
umrze. Cesarz zrobi uytek z tej wskazwki, kaza usun kapitel i w tej samej chwili, jak pniej si dowiedzia, w Bugarii Symeon umar na atak
serca.

Wiemy rwnie, e w wielu opowieciach ludowych dusza lub sia czowieka bywa niekiedy zwizana z jego wosami, a gdy wosy si obcina, czowiek ten umiera albo traci siy. Mieszkacy Ambonu uwaali, e sia ich
znajduje si we wosach i straciliby j, ciwszy wosy. Przestpca poddany
torturom w holenderskim sdzie na tej wyspie uporczywie wypiera si
wszelkiej winy do chwili, gdy go ostrzyono, a wtedy przyzna si bez zwoki. Pewien czowiek sdzony za zabjstwo wytrzymywa bez zmruenia powiek najwymylniejsze tortury do chwili, gdy zobaczy lekarza z noycami.
Gdy dowiedzia si, e sprowadzono go po to, by ci mu wosy, zacz baga, by tego nie robi, i przyzna si do wszystkiego. Odtd, gdy tortury zawodziy, wadze holenderskie cinay wosy winiowi i w ten sposb wydobyway z niego przyznanie si do winy.
W Europie uwaano, e siy nieczyste wiedm i czarownikw znajduj si
w ich wosach i jak dugo wosw im si nie zetnie, nie mona tym nikczemnikom nic zrobi. Tote we Francji istnia zwyczaj golenia caego ciaa osb
oskaronych o czary, zanim przekazywano je katu. Millaeus by wiadkiem
torturowania kilku osb w Tuluzie, ktrych dopty nie mona byo zmusi
do przyznania si, dopki nie rozebrano ich do naga i nie ogolono, a wtedy
ju dobrowolnie win sw wyznali. Pewna kobieta wiodca pozornie nabone ycie zostaa oskarona o czary. Znosia wszystkie tortury z niezwyk
wytrzymaoci i dopiero zupena depilacja doprowadzia j do przyznania
si do winy. Sawetny inkwizytor Sprenger ogranicza si do golenia gowy
osb podejrzanych o czary, ale jego bardziej skrupulatny kolega Cumanus
ogoli cakowicie czterdzieci siedem kobiet, zanim je spali na stosie. Mia
bardzo powane podstawy do przeprowadzenia tak surowych bada, poniewa sam szatan w kazaniu wygoszonym z ambony kocioa w North Berwick pociesza swe liczne sugi zapewnieniem, e nic im zego sta si nie
moe, jak dugo wosy ich s na nich, i nikomu niechaj nie pozwol ich cina.
Wiemy rwnie, e w bajkach ludowych ycie czowieka bywa niekiedy
tak cile zwizane z rolin, e widnicie roliny sprowadza natychmiast
mier danej osoby. U MBengasw w Afryce Zachodniej w okolicy Gabonu, gdy dwoje dzieci rodzi si tego samego dnia, ludzie sadz dwa drzewa
i tacz wok nich. Wierz, e ycie dzieci jest zwizane z tymi drzewami,
a jeli jedno z drzew umrze lub zostanie cite, z pewnoci wkrtce umrze
jedno z dzieci.
Podobno zdarzaj si jeszcze rodziny w Rosji, Niemczech, Anglii, Francji
i Woszech, w ktrych istnieje zwyczaj sadzenia drzewa, gdy urodzi si
dziecko. Drzewo to jest otoczone szczegln opiek, poniewa ywi nadziej, e bdzie ono roso wraz z dzieckiem. W pobliu zamku Dalhousie
niedaleko Edynburga ronie db zwany Drzewem Edgewell i powszechnie
utrzymuje si, e jest on zwizany z losami tej rodziny. Jeli kto z rodziny

umiera wzgldnie ma umrze, z drzewa spada jedna ga. Gdy wic stary
gajowy zobaczy, jak pewnego spokojnego pogodnego dnia w lipcu 1874
roku spad z drzewa duy konar, zawoa: Pan umar teraz! i wkrtce
nadesza wiadomo, e Fox Maule, jedenasty hrabia Dalhousie, wyzion
ducha.
W praktyce jednak, podobnie jak i w bajkach, ludzie zwizani s wzem
fizycznego powinowactwa nie tylko z przedmiotami nieoywionymi i rolinami. Ta sama wi moe istnie midzy czowiekiem a zwierzciem, losy
jednego zale od losw drugiego, a gdy umiera zwierz, w lad za nim
umiera czowiek. Analogia midzy obyczajem a baniami jest o tyle cilejsza, e w obu wypadkach moc usuwania duszy z ciaa i przechowywania jej
w zwierzciu bywa czsto przywilejem czarownikw i wiedm. Jakuci na
Syberii wierz, e kady szaman przechowuje sw dusz lub jedn z dusz w
zwierzciu starannie ukrytym przed ludmi. Nikt nie moe znale mojej
zewntrznej duszy owiadczy jeden ze synnych czarownikw jest
ukryta daleko w skalistych grach Jedygaska. Raz do roku, gdy ostatnie
niegi stopniej i ziemia staje si czarna, zewntrzne dusze czarownikw
ukazuj si w postaci zwierzcej wrd ludzi. Wdruj wszdzie, ale widzi
je tylko czarownik. Silniejsze pdz, ryczc i gono haasujc, sabsze przekradaj si po cichu i ukradkiem. Czsto walcz midzy sob, a wwczas
czarownik, ktrego dusza zewntrzna zostaa pokonana, przewraca si lub
umiera. Najsabsi i najtchrzliwsi s ci czarownicy, ktrych dusze wcielone
s w ksztaty psa, pies bowiem nie daje spokoju swojemu ludzkiemu sobowtrowi, ale zjada jego serce i rozszarpuje jego ciao. Najpotniejsi czarownicy maj dusze zewntrzne wcielone w ogiery, osie, czarne niedwiedzie, ory lub dziki.
Teoria zewntrznej duszy przechowywanej w zwierzciu bya, jak si zdaje, bardzo rozpowszechniona w Afryce Zachodniej, szczeglnie w Nigerii,
Kamerunie i Gabonie. Fanowie z Gabonu wierzyli, e podczas inicjacji kady czarownik czy obrzdkiem braterstwa krwi swe ycie z jakim okrelonym zwierzciem. Pobiera krew z ucha zwierzcia i swego ramienia, zwierzciu wstrzykuje swoj krew, sobie za krew zwierzcia. Odtd midzy
czowiekiem a zwierzciem zwizek powstaje tak cisy, e gdy jedno z nich
umiera, mier drugiego nastpuje natychmiast. Sojusz ten daje czarownikowi wielkie siy, ktre moe wykorzysta w najrozmaitszy sposb. Przede
wszystkim, podobnie jak czarownik w bajkach, ktry swe ycie przechowuje
poza sob w jakim bezpiecznym miejscu, czarownik z plemienia Fan uwaa
teraz siebie za nienaruszalnego. Co wicej, zwierz, z ktrym dokona zamiany krwi, stao si teraz jego krewnym i wykona wszelkie rozkazy, jakie
mu wyda. Moe wic uy je do wyrzdzenia szkody, a nawet zgadzenia
swych wrogw. Dlatego te zwierz, z ktrym zawiera braterstwo krwi, nigdy nie jest oswojone czy domowe, ale zawsze dzik i drapien besti, na

przykad panter, czarnym wem, krokodylem, hipopotamem, dzikiem albo


spem. Spord tych wszystkich najczciej spokrewni si czarownik z
panter, po niej idzie czarny w, najrzadziej zdarza si sp. Wiedmy i czarownicy maj krewnych, ale zwierzta, z ktrymi na tej zasadzie zwizane
s dusze kobiet, rni si zazwyczaj od zwierzt, z ktrymi swe dusze zewntrzne wi mczyni. Krewnym wiedmy nigdy nie bywa pantera,
czsto natomiast jaki jadowity w, czasami mija, innym znowu razem
czarny w lub w zielony mieszkajcy na bananowcu. Moe to by rwnie sp, sowa lub inny ptak nocny. W kadym wypadku czworong lub
ptak, z ktrym wiedma czy czarownik nawizali tajemniczy sojusz, wystpuj jako jednostki, a nie gatunek, a gdy zwierz umiera, sojusz oczywicie
si koczy, poniewa mier zwierzcia rzekomo pociga za sob mier
czowieka.
Podobne s wierzenia mieszkacw doliny Cross River w Kamerunie.
Grupy ludzi, zazwyczaj mieszkacy jednej wioski, wybieraj sobie rozmaite
zwierzta, z ktrymi, jak przypuszczaj, czy ich bliska przyja lub pokrewiestwo. Do zwierzt takich nale hipopotamy, sonie, pantery, goryle,
ryby i we, stworzenia albo silne, albo atwo kryjce si w wodzie lub w
gszczu. Umiejtno ukrywania si jest rzekomo niezbdnym warunkiem
wyboru zwierzcia na krewnego, poniewa po zwierzciu przyjacielu czy
pomocniku oczekuje si, e ukradkiem wyrzdzi szkod wrogowi swego
waciciela. Jeli na przykad jest hipopotamem, wynurzy si nagle z wody
i przewrci d wroga. Midzy zwierzciem a jego ludzkim przyjacielem
istnieje taki stosunek, e z chwil gdy ginie zwierz, ginie rwnie czowiek,
a gdy ginie czowiek, zwierz spotyka ten sam los. Wynika z tego, e do
przyjaci zwierzcych nigdy nie wolno strzela ani im dokucza, eby nie
wyrzdzi krzywdy lub nie zabi ludzi, ktrych ycie zwizane jest z yciem
zwierzt. Nie przeszkadza to jednak ludziom z wioski, ktrzy maj przyjaci sonie, polowa na nie. Nie szanuj bowiem caego gatunku, lecz jedynie poszczeglne zwierzta, ktre pozostaj w bliskich stosunkach z indywidualnymi ludmi, i wyobraaj sobie, e zawsze potrafi odrni braci sonie od caego stada zwykych soni. Poznaj si zreszt wzajemnie. Gdy myliwy majcy przyjaciela sonia spotyka sonia, e go tak nazwiemy, ludzkiego, szlachetne zwierz unosi nog na wysoko twarzy myliwego, jak
gdyby chciao powiedzie: Nie zabijaj mnie. Jeli myliwy jest tak nieludzki, e strzela i rani tego sonia, osoba, ktrej ycie zwizane byo z
owym soniem, zachoruje.
Wrd Indian Gwatemali i Hondurasu nagual lub naual jest to w nieoywiony albo oywiony przedmiot, zazwyczaj zwierz, ktre w stosunku
do poszczeglnego czowieka znajduje si w odpowiednim, rwnorzdnym
zwizku, tak e dobrobyt lub nieszczliwy los tego czowieka zale od
losu naguala.

Wrd wielu plemion poudniowo-zachodniej Australii kada pe miaa


swj szczeglny gatunek zwierzt, traktowany w podobny sposb jak nagual
Indian Ameryki rodkowej, z t tylko rnic, e Indianin znal rzekomo
indywidualne zwierz, z ktrym jego ycie byo zwizane, Australijczyk
natomiast wiedzia jedynie, e ycie jego zwizane jest z jakim zwierzciem danego gatunku, nie umia jednak powiedzie, z ktrym. Rezultat by
oczywicie taki, e kady mczyzna oszczdza i ochrania wszystkie zwierzta gatunku, z ktrym zwizane byo ycie mczyzn, natomiast kada
kobieta ochraniaa i oszczdzaa wszystkie zwierzta, z ktrymi ycie kobiet
byo zwizane. Nikt bowiem nie mg przewidzie, czy zabicie dowolnego
zwierzcia danego gatunku nie oznacza jego wasnej mierci.
Mczyni ochraniali zazdronie nietoperze, kobiety sowy (albowiem
nietoperze przypaday zazwyczaj mczyznom, a sowy kobietom). A nie
wynikao to jedynie z czystego egoizmu, kady z nich bowiem wierzy, e
nie tylko jego ycie, ale ycie jego ojca, brata, synw i tak dalej zalene jest
od ycia poszczeglnych nietoperzy, i dlatego ochraniajc cay gatunek,
ochrania nie tylko wasne ycie, ale rwnie ycie wszystkich mczyzn.
Podobnie kada kobieta wierzya, e ycie jej matki, sistr, crek zwizane
jest z yciem poszczeglnych sw i e chronic cay gatunek sowi, ochrania
ycie wszystkich krewnych pci eskiej. Gdy wic ycie ludzkie jest w ten
sposb zawarte w pewnych zwierztach, rzecz oczywista, trudno odrni
czowieka od zwierzcia i zwierz od czowieka. Jeli ycie mego brata Jana
jest w nietoperzu, wwczas nietoperz jest moim bratem tak samo jak i Jan, a
rwnoczenie Jan jest w pewnym sensie nietoperzem, poniewa ycie jego
jest w nietoperzu. Podobnie jeli ycie mojej siostry Marii jest w sowie,
wwczas sowa jest moj siostr, a Maria sow. Wniosek ten jest dosy
oczywisty i Australijczycy naturalnie go wycignli. Gdy nietoperz jest
zwierzciem mczyzny, zwie si go bratem, a gdy sowa jest zwierzciem
kobiety, zwie si j siostr. Tote kobieta zwraca si do mczyzny, nazywajc go nietoperzem, a mczyzna do kobiety, nazywajc j sow. Podobnie
byo z innymi zwierztami przydzielonymi kadej z pci w innych plemionach.
Gdy dziki nadaje sobie miano zwierzcia, uwaa je za swego brata i nie
zabija, wwczas zwierz to jest jego totemem. Tak wic nietoperze i sowy
moemy uwaa za totemy pci we wspomnianych przez nas plemionach
wschodnio-poudniowej Australii. Ale totemy pci spotyka si rzadko i jak
dotd nie znaleziono ich nigdzie poza Australi. Znacznie bardziej rozpowszechniony jest totem waciwy klanowi, a nie pci i wwczas dziedziczny
jest bd to w linii eskiej, bd te w mskiej. Stosunek jednostki do totemu klanu nie rni si od jej stosunku do totemu pci. Nie wolno go zabija,
mwi si o nim jako o bracie i przybiera si jego miano. Jeli wic stosunki
s podobne, musz rwnie odpowiada sobie tumaczenia totemw. Tote

wydaje si, e przyczyn, dla ktrej jaki klan czci szczeglny rodzaj zwierzcia lub roliny (totemem klanu moe by rolina) i przybiera jego miano,
jest chyba wiara, e ycie kadej jednostki w klanie jest zwizane z jakim
szczeglnym zwierzciem lub rolin danego gatunku i e jej mier bdzie
wynikiem zabicia zwierzcia lub zniszczenia roliny danego gatunku.
Wydaje si, e opowie o olbrzymie, ktry nie mia serca w swoim ciele, moe by kluczem do zrozumienia stosunku, jaki istnieje midzy czowiekiem a jego totemem. W tym wypadku totem jest po prostu miejscem, w
ktrym czowiek przechowuje swoje ycie, podobnie jak Punczkin przechowywa je w papudze, a Bidasari w zotej rybie. Nie podwaa tego pogldu
fakt, e dziki posiadajcy oddzielny totem pci i oddzielny totem klanu ma
ycie zwizane z dwoma zwierztami i mier kadego z nich powoduje
jego mier. Skoro czowiek ma kilka ywotnych miejsc na swym ciele,
zdaniem dzikiego moe rwnie mie ich kilka poza ciaem. Skoro moe
ycie umieci poza sob, dlaczego nie miaby jednej czci umieci w jednym zwierzciu, drugiej za w innym? Podzielno ycia czy wielo dusz
jest koncepcj sugerowan przez wiele znanych faktw przychodzia ona
na myl zarwno Platonowi, jak i dzikim. Dopiero gdy dusza z pseudonaukowej hipotezy przeksztaca si w teologiczny dogmat, jej jedno i niepodzielno staj si zasadnicz spraw. Dziki, nieskrpowany dogmatami,
moe tumaczy sobie zjawiska yciowe tak iloci dusz, jak uwaa za
konieczn.
Tego rodzaju pogld na totemizm rzuca wiato na kategori obrzdkw
religijnych, dotd jeszcze, o ile mi wiadomo, w sposb zadowalajcy niewyjanionych. U plemion dzikich, szczeglnie tych, ktre uznaj totemizm,
istnieje zwyczaj, by chopcy w wieku dojrzewania przechodzili pewne obrzdki inicjacyjne, z ktrych najbardziej rozpowszechnionym jest pozorne
zabijanie chopca i przywracanie mu nastpnie ycia. Takie obrzdki stan
si zrozumiae, jeli zaoymy, e ich celem jest wydobycie na zewntrz
duszy chopca w celu przeniesienia jej do odpowiedniego totemu. Wydobycie bowiem duszy ma zabi chopca lub przynajmniej spowodowa, e znajdzie si w podobnym do mierci transie, ktrego dziki nie odrnia od
mierci. Jego powrt do zdrowia bdzie nastpnie tumaczony jako stopniowe odzyskanie si po wstrzsie, ktry przeszed, albo, co bardziej prawdopodobne, jako wchonicie nowego ycia z totemu. Istot wic tych obrzdkw
inicjacyjnych, wwczas kiedy skadaj si z naladowania mierci i powrotu
do ycia, byaby wymiana ycia lub duszy midzy czowiekiem a jego totemem.
Ualarojowie znad Upper Darling River twierdz, e podczas inicjacji
chopak spotyka ducha, ktry go zabija, a nastpnie przywraca do ycia jako
modzieca. Plemiona znad rzeki Lower Lachlan i Murray wierzyy, e nowicjuszy zabija i wskrzesza Thrumalun (Daramulun). W plemieniu Unmat-

jera w Australii rodkowej kobiety i dzieci wierz, e duch zwany Twanyirika zabija modych chopcw, a potem przywraca ich do ycia w okresie
inicjacji. Obrzdy inicjacyjne polegaj tu, podobnie jak u innych rodkowoaustralijskich plemion, na obrzezaniu i subincisio. Natychmiast po drugim
zabiegu modzieniec otrzymuje od swego ojca wity patyk (churinga), z
ktrym, jak mu mwi, duch jego zwizany by od najdawniejszych czasw.
Gdy w buszu goj si jego rany, musi nieustannie krci warkotk, by nie
porwaa go wielka istota yjca na niebie. U niektrych plemion pnocnej
Nowej Gwinei Jabim, Bukaua, Kai i Tami podobnie jak u wielu innych plemion Australii, kady modzieniec, zanim zostanie uznany za dorosego mczyzn, musi zosta obrzezany. Inicjacja plemienna, w ktrej obrzezanie stanowi gwny punkt, jest tu pojmowana, podobnie jak u innych
plemion australijskich, jako proces poykania i wyrzucania z siebie modzieca przez mitycznego potwora, ktrego gos naladuje buczenie warkotki.
Charakterystyczne, e wszystkie te plemiona posuguj si tym samym
sowem na okrelenie warkotki i potwora, ktry rzekomo zjada modzieca
podczas inicjacji i ktrego straszliwy ryk przedstawiaj niewinne instrumenty drewniane. Warto rwnie zwrci uwag na to, e w trzech spord wymienionych wyej czterech plemion sowo okrelajce warkotk i potwora
oznacza rwnie duchy wzgldnie dusze zmarych, w czwartym za (Kai)
dziadka. Wynikaoby z tego, e istot poykajc i wyrzucajc z siebie
nowicjusza podczas inicjacji jest potny duch lub dusza przodka, a warkotka noszca jego imi jest jego materialnym wcieleniem.
U plemion indiaskich Ameryki Pnocnej istniej pewne stowarzyszenia
religijne, do ktrych mog wstpi jedynie kandydaci po przejciu pozornego zabicia i wskrzeszenia. W 1766 lub 1767 roku kapitan Jonathan Carver
by wiadkiem przyjmowania kandydata do stowarzyszenia zwanego przyjacielskim towarzystwem Ducha (Wakon-Kiczewah) u Naudowessw, plemienia Sjuksw lub Dakotw w rejonie Wielkich Jezior. Kandydat klka
przed wodzem, a ten mwi mu, e
on sam oywiony jest teraz przez Ducha, ktrego za kilka minut mu przekae. Duch ten go zabije, ale natychmiast zostanie wskrzeszony, doda przy tym,
e chocia wiadomo ta jest straszna, jednake stanowi niezbdne wprowadzenie do korzyci, jakimi obdarzone jest towarzystwo, do ktrego wanie
ma wstpi. Gdy to mwi, robi wraenie czowieka bardzo podnieconego. W
kocu tak by przejty, e twarz mu si wykrzywia, a cae ciao przeszyway
konwulsje. Wwczas rzuca w modego czowieka czym, co ksztatem i kolorem przypominao groch, ten, jak si zdaje, poyka to i natychmiast pada na
ziemi jak przeszyty kul.

Przez pewien czas lea bez ruchu jak martwy, ale pod gradem uderze
zaczyna powraca do przytomnoci, a w kocu, po wypluciu grochu czy
te czego innego, czym wdz w niego cisn, powraca do ycia.
Istot tych obrzdkw byo, jak si zdaje, zabijanie nowicjusza w charakterze czowieka i przywracanie go do ycia w postaci zwierzcia, ktre odtd bdzie jeli nie jest duchem opiekuczym, to w kadym razie istot
sprzgnit z nim bardzo cisym zwizkiem.
Z wysunitej powyej teorii wynikaoby, e wszdzie tam, gdzie napotykamy totemizm i gdzie naladuje si zabijanie i wskrzeszanie nowicjuszy
podczas obrzdkw inicjacji, moe istnie wzgldnie istniaa nie tylko wiara
w moliwo staego przechowywania duszy w jakim zewntrznym przedmiocie zwierzciu, rolinie czy te czymkolwiek innym ale rzeczywista intencja postpowania w taki sposb. Na pytanie, dlaczego ludzie pragn
przechowywa sw dusz poza swymi ciaami, istnieje tylko jedna odpowied: tak jak olbrzym w bajce, uwaaj, e jest to bezpieczniejsze anieli
noszenie jej przy sobie; podobnie jak ludzie wol przechowywa pienidze
w banku anieli mie je stale przy sobie. Widzielimy, jak w krytycznych
chwilach ycia dusza bywa chwilowo skadana na przechowanie, dopki nie
minie niebezpieczestwo. Ale instytucje takie jak totemizm nie s obliczone
jedynie na okresy niebezpieczestwa; s to systemy, w ktrych kady, a
przynajmniej kady mczyzna, musi przej inicjacj w pewnym okresie
swego ycia. Zazwyczaj odbywa si to w okresie dojrzewania, z czego by
wynikao, e szczeglne niebezpieczestwo, ktremu totemizm i podobne
mu systemy pragn zaradzi, nie powstaje przed dojciem do dojrzaoci
pciowej. Co wicej, e niebezpieczestwo to zwizane jest ze stosunkiem
wzajemnym pci. atwo mona by udowodni za pomoc licznych przykadw, e w umyle czowieka pierwotnego stosunek pciowy wie si z wieloma powanymi niebezpieczestwami, ale dotd jeszcze nie udao si wyjani natury tych niebezpieczestw. Miejmy nadziej, e dokadniejsze poznanie sposobu mylenia czowieka dzikiego pozwoli z czasem wyjani t
gwn tajemnic spoeczestwa pierwotnego, dostarczajc klucza nie tylko
do zrozumienia totemizmu, ale i pocztkw instytucji maestwa.

LX

Zota ga

Tak wic pogld, e ycie Baldura znajdowao si w jemiole, cakowicie


odpowiada pierwotnemu sposobowi mylenia. Moe co prawda wyda si
sprzecznoci, e zosta on zabity wanie uderzeniem jemioy, skoro ycie
jego byo w tej rolinie, ale gdy ycie czowieka wcielone jest w jaki szczeglny przedmiot, z ktrego istnieniem jego wasne istnienie jest nierozerwalnie zwizane, a ktrego zniszczenie powoduje jego mier, o przedmiocie tym mona mwi bez rnicy jako o jego yciu lub mierci, jak te czsto dzieje si w bajkach. Jeli wic mier czowieka jest przedmiotem, nie
ma w tym nic dziwnego, e czowiek ginie od uderzenia tego przedmiotu.
Kocieja Wiecznego zabija w bajkach uderzenie jajkiem lub kamieniem, w
ktrym ukryte jest jego ycie lub mier. Potwory pkaj, gdy pewne ziarnko piasku, zawierajce niewtpliwie ich ycie lub mier, znajdzie si nad
ich gowami, czarownik umiera, gdy kamie, w ktrym jest jego ycie lub
mier, woy si mu pod poduszk, a bohater tatarski zostaje ostrzeony, e
zginie od zotej strzay lub zotego miecza, w ktrym ukryta jest jego dusza.
Myl o tym, e ycie dbu ukryte jest w jemiole, prawdopodobnie wynika, jak ju wspomniaem, z obserwacji, e jemioa pozostaje zielona na bezlistnym dbie. Ale pooenie roliny to, e wyrasta nie z ziemi, lecz z
pnia lub gazi drzewa moe t myl potwierdza. Czowiekowi pierwotnemu moe si zdawa, e, podobnie jak on sam, tak te i duch dbu przechowuje swe ycie w jakim bezpiecznym miejscu i e w tym wanie celu
wybra jemio, ktra, nie bdc na ziemi ani na niebie, nie jest naraona na
adne prawie niebezpieczestwa. Z wczeniejszego rozdziau wiemy, e
czowiek prymitywny stara si ochroni ycie swych ludzkich bstw, zawieszajc je midzy niebem a ziemi, poniewa tam najmniej naraone na zetknicie si z niebezpieczestwami zagraajcymi yciu czowieka na ziemi.
Moemy wic zrozumie, skd wzia si zasada zarwno staroytnej, jak i
nowej medycyny ludowej, nakazujca chroni jemio przed zetkniciem si
z ziemi. Z chwil gdy jej dotknie, straci swe lecznicze waciwoci. Moe
to by pozostaoci starego wierzenia, e rolina, w ktrej mieci si ycie
witego drzewa, nie powinna by wystawiona na ryzyko zwizane z kontaktem z ziemi. W hinduskiej legendzie stanowicej paralel z mitem Baldura Indra przysig demonowi Namuci, e nie zamorduje go noc ani
dniem, pak czy z luku, doni ani pici, mokrym ani suchym. Zabi go w
pmroku witu, skrapiajc pian morsk. Piana morska jest wanie takim
przedmiotem, w ktrym w przekonaniu dzikiego mona ukry ycie, ponie-

wa zajmuje pozycj poredni i nieokrelon midzy ziemi lub morzem a


niebem, ktr czowiek dziki uwaa za bezpieczn. Nie dziwi nas wobec
tego, e piana rzeki jest totemem klanu w Indiach.
Hipotez, e jemioa bya nie tylko narzdziem mierci Baldura, lecz rwnie zawieraa jego ycie, potwierdza analogia z pewnym szkockim przesdem. Legenda gosia, e los rodziny Hayw z Errol, wacicieli majtku w
hrabstwie Perth w pobliu Firth of Tay, zwizany by z jemio rosnc na
pewnym dbie. Czonek rodu Hayw tak oto zapisa to stare wierzenie:
Rodziny zamieszkujce nizin zapomniay ju przewanie o swych godach,
ale jak wynika ze staroytnego rkopisu i legend powtarzanych przez kilka
starych osb w hrabstwie Perth, godem Hayw bya jemioa. Istnia dawniej
w pobliu Errol i niedaleko od kamienia Falcon rozoysty db, nie wiadomo,
ile lat liczcy, na ktrym rolina ta bujnie rosa. Z drzewem zwizane byy
liczne czary i legendy, a losy rodziny Hayw zwizane byy rzekomo z istnieniem tego drzewa. Wierzono, e gazka jemioy cita przez Haya w wili
Wszystkich witych nowym sztyletem, po trzykrotnym okreniu drzewa w
kierunku ruchu soca i odmwieniu pewnego zaklcia, jest niezawodn
ochron przed wszelkimi urokami i czarami oraz talizmanem skutecznym w
dniu bitwy. Gazka cita w ten sam sposb i umieszczona w koysce chronia przed zamienieniem dziecka przez elfy lub wrki. Wreszcie twierdzono, e
gdy zgin korzenie dbu, trawa poronie ognisko domowe Errol, a kruk
zasidzie w gniedzie sokoa. Dwa najbardziej niefortunne uczynki, jakich
mg si dopuci ktokolwiek z Hayw, to zabicie biaego sokoa i cicie
gazi dbu w Errol. Nie wiem, kiedy zgin stary db. Posiado rodzina
Hayw sprzedaa i oczywicie mwiono, e niedugo przedtem fatalny db
zosta city.
Zapisany jest ten stary przesd w wierszach przypisywanych tradycyjnie
Thomasowi Rhymerowi:
Gdy lni jemioa na errolskim dbie,
Ktremu zdrowie wci suy
Hayowie kwitn, a ich szary jastrzb
Nawet nie zadry wrd burzy.
Lecz kiedy dbu prchniej korzenie
I widnie na nim jemioa
Trawa poronie na errolskich progach,
Kruk sidzie w gniedzie sokoa.
Przekonanie, e Zota Ga bya jemio, nie jest nowe. To prawda, e
Wergiliusz nie utosamia jej z jemio, ale jedynie przyrwnuje do jemioy.
Ale moe to by jedynie chwyt poetycki, by tajemnicz chwa opromieni

skromn rolin. Lub, co bardziej prawdopodobne, opis jego oparty by na


ludowym przesdzie goszcym, e w okrelonych porach roku jemioa pona nadziemsk zot powiat. Poeta opowiada, jak to dwa gobie, prowadzc Eneasza do mrocznej doliny, w ktrej gbi rosa Zota Ga, usiady
na drzewie,
...Kdy zoto przez licie blask rzuca wesoy,
Jak pord mrozw zimy krzew bujny jemioy
Zieleni byska now z nieswojego drzewa
I smuke pnie okici zocist odziewa:
Tak z dbu ga zota blask sieje wspaniay,
Tak blaszki lici z wiatrem lekko szeleciay1.
Opisuje tu Wergiliusz z ca pewnoci Zot Ga rosnc na skalnym
dbie i porwnuje j z jemio. Wniosek std niewtpliwy, e Zota Ga
nie bya niczym innym, jak jemio widzian przez poetyck mgiek lub
ludowe wierzenie.
Mamy wic teraz podstawy, by uwierzy, e kapan w gaju arycyjskim
Krl Lasu uosabia drzewo, na ktrym rosa Zota Ga. Jeli wic
drzewem tym by db, Krl Lasu musia by uosobieniem ducha dbu. atwo wobec tego zrozumie, dlaczego trzeba byo odama Zot Ga, zanim mona byo Krla Lasu zabi. Zycie jego lub mier jako ducha dbu
znajdoway si w jemiole na dbie i jak dugo jemioa bya nienaruszona, tak
dugo on, podobnie jak Baldur, nie mg umrze. Po to wic, by go zabi,
trzeba byo uama jemio i prawdopodobnie, jak w przypadku Baldura,
cisn w niego gazi. Dla uzupenienia analogii trzeba jeszcze zaoy, e
Krl Lasu bywa dawniej palony ywcem lub po zabiciu go podczas wiosennych lub letnich wit ognia, ktre, jak si dowiedzielimy, byy corocznie
obchodzone w gaju arycyjskim. Wieczny ogie poncy w tym gaju, podobnie jak ogie w wityni Westy i pod dbem w Romowe, by prawdopodobnie podsycany witym drzewem dbu; tak wic dawniej gin Krl Lasu na
wielkim stosie z polan dbowych. W pniejszych czasach, jak ju na to
wskazywaem, jego roczna wadza bya przeduana wzgldnie skracana na
podstawie prawa zezwalajcego mu y tak dugo, jak dugo potrafi si
swego ramienia dowie swych boskich praw. Ale unikn ognia jedynie po
to, by zgin od miecza.
Tak wic w odlegej przeszoci w sercu Italii, nad cichym jeziorem Nemi,
rozgrywaa si co roku ta sama ognista tragedia, ktr w pniejszych czasach obserwowali rzymscy kupcy i onierze u swych prymitywnych krewniakw Celtw galijskich i ktr z maymi odmianami znaleliby wrd
barbarzyskich Aryjczykw na Pnocy, gdyby ory rzymskie spady na
1

WERGILIUSZ, Eneida, ks. VI, w. 204-209, przeoy Tadeusz Karyowski. [Przyp. wyd. pol.]

Norwegi. Obrzdek ten by prawdopodobnie zasadniczym skadnikiem


staroytnego aryjskiego kultu dbu.
Pozostaje jeszcze odpowiedzie na pytanie: Dlaczego jemioa zwana bya
Zot Gazi? Nazwy tej nie tumacz biaote jagody jemioy, Wergiliusz
bowiem mwi, e caa ga bya zocista, odyga i licie. By moe, nazw
zawdzicza bogatej zotej toci, ktr okrywa si gazka jemioy cita i
przechowywana przez kilka miesicy. Kolor ten nie ogranicza si do lici,
lecz przechodzi rwnie na odyg, tak e zaiste podobna si staje caa do
Zotej Gazi. Chopi bretoscy zawieszaj wielkie pki jemioy przed swymi chatami i w czerwcu odznaczaj si te kicie swym jasnozotym kolorem.
W niektrych okolicach Bretanii, szczeglnie w pobliu Morbihan, gazie
jemioy zawiesza si nad drzwiami stajni i obr, by chroni konie i bydo
przed czarami.
ty kolor uschej gazi moe te czciowo wytumaczy przypisywan
jemiole moc ujawniania skarbw znajdujcych si w ziemi. Na zasadzie
bowiem magicznego powinowactwa istnieje naturalny zwizek midzy t
gazi a tym zotem. Potwierdza to analogia z cudownymi waciwociami mitycznego kwiatu paproci, ktry, jak gosi ludowe wierzenie,
kwitnie jak zoto lub ogie w wili letniego przesilenia. W Czechach wic
opowiadaj, e w dzie w. Jana papro rozkwita zotymi kwiatami lnicymi jak ogie.
Co wicej, kwiat paproci ma tak moc, e kady, kto go zdobdzie lub
wejdzie na gr, trzymajc go w rku w noc witojask, odkryje y zota
albo zobaczy skarby ziemi lnice niebieskawym pomieniem. W Rosji
twierdz, e wystarczy znale w noc witojask o pnocy cudowny
kwiat paproci i rzuci go w powietrze, a spadnie w ksztacie gwiazdy na
miejsce, gdzie ukryty jest skarb.
Tak wic na zasadzie podobiestwa kwiat paproci ma wykrywa zoto,
poniewa sam jest zocisty, i z tego samego powodu wzbogaca swego waciciela niewyczerpanym zasobem zota. Ale kwiat paproci bywa nie tylko
zoty, lecz rwnie ognisty. Jeli wemiemy pod uwag, e dwa wielkie dni
zbierania bajecznego kwiatu przypadaj na noc witojask i na Boe Narodzenie, a wic dwa przesilenia (Boe Narodzenie jest bowiem niczym
innym, jak pogaskim witem zimowego przesilenia), dochodzimy do
wniosku, e ognisty aspekt kwiatu paproci jest pierwotny, zoty za wtrny i
pochodny. Kwiat paproci byby w takim wypadku emanacj ognia sonecznego w dwch punktach zwrotnych jego drogi, podczas letniego i zimowego
przesilenia. Potwierdza to przypuszczenie ba niemiecka o myliwym, ktry zdoby kwiat paproci, strzelajc do soca w poudnie dnia w. Jana; trzy
krople krwi spady, zapa je w biae ptno, a te krople krwi byy kwiatami
paproci. Krew jest tu oczywicie krwi soca, z ktrego kwiaty paproci

bezporednio si wywodz. Mona wic uwaa za prawdopodobne, e


kwiaty paproci s zote, poniewa pochodz ze zotego ognia soca.
Podobnie jak kwiat paproci, jemioa jest zbierana bd to w dzie w. Jana, bd te w Boe Narodzenie, to znaczy podczas letniego albo zimowego
przesilenia, i, podobnie jak kwiat paproci, ma moc ujawniania ukrytych
skarbw ziemi. W wili letniego przesilenia Szwedzi robi rdki z jemioy
albo z czterech rodzajw drzewa, z ktrego jednym musi by jemioa. Poszukujcy skarbw kadzie rdk na ziemi po zachodzie soca, a gdy
rdka znajdzie si bezporednio nad skarbem, zacznie si porusza jak
ywa. Jeli wic jemioa odkrywa zoto, czyni to z pewnoci w charakterze
Zotej Gazi, a skoro zrywa si j podczas przesile sonecznych, podobnie
jak kwiat paproci, czy nie jest wobec tego Zota Ga emanacj ognia sonecznego? Na to pytanie nie mona odpowiedzie zwykym potwierdzeniem. Wiemy, e staroytni Aryjczycy zapalali ogniska w zwizku z przesileniami i z okazji innych uroczystoci czciowo jako zaklinanie soca, a
zatem z intencj dostarczenia socu wieego ognia. Ogniska te rozpalano
zazwyczaj przez pocieranie wzgldnie spalanie drzewa dbowego, mogo
wic wydawa si staroytnym Aryjczykom, e soce byo co pewien czas
zasilane z ognia znajdujcego si w witym dbie. Innymi sowy, mogli
uwaa db za pierwotn skadnic wzgldnie zbiornik ognia, ktry od czasu
do czasu stamtd czerpano, by zasili nim soce. Ale ycie dbu miao
znajdowa si w jemiole, ktra wobec tego powinna bya zawiera zalek
ognia wydobywanego za pomoc tarcia z drzewa. Tak wic bardziej poprawnym byoby stwierdzenie, e to nie jemioa bya emanacj ognia sonecznego, lecz e ogie soneczny uchodzi za emanacj jemioy. Nic dziwnego, e jemioa jarzya si zotym splendorem i zwana bya Zot Gazi.
Prawdopodobnie jednak, tak jak papro, miaa ona swj zoty wygld przybiera tylko w okrelonych porach, szczeglnie podczas letniego przesilenia,
gdy pobierano z dbu ogie, by zasili soce.
atwo wic zrozumie, dlaczego tytu Zotej Gazi, tak mao odpowiadajcy powszedniemu wygldowi maego pasoyta na drzewie, zosta mu jednak przyznany. By moe pozwoli to nam rwnie zrozumie, dlaczego w
staroytnoci przypisywano jemiole cudowny dar gaszenia ognia i dlaczego
w Szwecji jemioa nadal chroni przed poarami. Jej ognisty charakter czyni
j na zasadzie homeopatii najlepszym lekarstwem wzgldnie rodkiem zapobiegawczym przed szkodami wyrzdzonymi przez ogie.Wzgldy te tumacz poniekd, dlaczego Wergiliusz kae Eneaszowi nosi promienist
ga jemioy, gdy schodzi w mroki wiata podziemnego. Poeta opisuje, jak
to przy samych bramach piekielnych rozpociera si rozlegy i mroczny las,
a bohater, idc w lad za prowadzcymi go dwoma gobiami, zawdrowa
w gb odwiecznego boru, a zobaczy przewitujcy z daleka midzy gaziami blask Zotej Gazi owietlajcej spltane nad ni konary. Jeli jemioa

jako zielona uschnita ga w smutnym jesiennym lesie miaa zawiera


zalek ognia, to czy mg zabkany w podziemnych mrokach wdrowiec
znale lepszego towarzysza anieli ga, ktra owietli mu drog, bdzie
rdk prowadzc go i kijem, na ktrym si oprze? Uzbrojony w ten sposb mg stawi czoo straszliwym widmom napotkanym podczas tej niebezpiecznej wdrwki. Gdy wic Eneasz, wynurzajc si z lasu, trafia nad
brzegi Styksu wijcego si powoli w wowych skrtach wrd piekielnych
bagien, a grubiaski przewonik nie chce go przewie w swej odzi, wystarczy, e wycignie z zanadrza Zot Ga i uniesie j, a natychmiast
awanturnik ustpuje i pokornie przyjmuje podrnika na pokad swej rozkoysanej barki, gboko zanurzajcej si w wodzie pod niezwykym ciarem
ywego czowieka. Nawet w nowszych czasach, jak si o tym przekonalimy, jemioa uchodzia za ochron przed wiedmami i trollami, a staroytni
zapewne przypisywali jej tak sam moc magiczn. A jeli pasoyt moe,
jak wierz nasi chopi, otwiera wszelkie zamki, to czy nie mg by w
rku Eneasza cudownym kluczem, otwierajcym mu bramy mierci?
Moemy teraz rwnie odgadn, dlaczego Virbiusa z Nemi mylono ze
socem. Jeli Virbius by, jak to prbowaem udowodni, duchem drzewa,
musia zatem by duchem dbu, na ktrym rosa Zota Ga, legenda bowiem mwi o nim jako o pierwszym z Krlw Lasu. Jako duch dbu musia
w regularnych odstpach czasu rozpala ogie soca, tote atwo go mona
byo pomyli z samym socem. W podobny sposb moemy sobie wytumaczy, dlaczego Baldur, duch dbu, przedstawiany by jako tak piknolicy
i tak promienisty, e wiato bio od niego, i dlaczego tak czsto uwaano
go za soce. Moemy stwierdzi oglnie, e w spoeczestwie prymitywnym, gdy jedynym znanym sposobem rozniecania ognia byo pocieranie
dwch kawakw drzewa, dziki musia by przekonany, e ogie by wasnoci zmagazynowan w drzewie jak soki rolinne i e trzeba go z duym
wysikiem stamtd wydoby.
Drzewo, w ktre uderzy piorun, jest oczywicie, zdaniem dzikiego, naadowane podwjn lub potrjn porcj ognia, bo czy na wasne oczy nie
widzia, jak potny pomie wstpi w pie? To zapewne tumaczy wiele
przesdnych wierze zwizanych z drzewami, w ktre uderzy piorun. Gdy
Indianie Thompson chcieli podpali domy swych nieprzyjaci, uywali
strza wykonanych z drzewa uderzonego przez piorun albo przyczepiali do
strza drzazgi takiego drzewa. Wendyjscy chopi w Saksonii nie palili takim
drzewem w piecach w przekonaniu, e od takiego paliwa cay dom si spali.
Podobnie Tongowie z Poudniowej Afryki nie uywaj takiego drzewa i nie
bd grzali si przy ogniu, ktry rozpalono za pomoc drzewa trafionego
przez piorun. Wrcz przeciwnie postpuj Winamwangowie z Pnocnej
Rodezji. Gdy piorun zapali drzewo, gasz wszystkie ognie w wiosce, lepi
na nowo wszystkie paleniska, a przywdcy przynosz rozpalony przez pio-

run ogie do wodza, ktry odprawia nad nim mody. Nastpnie wdz rozsya
wiey ogie do wszystkich swych wiosek, a chopi wynagradzaj posacw. wiadczy to o tym, e otaczaj pioruny szacunkiem, a szacunek to zrozumiay, gdy o piorunie i grzmocie mwi jako o samym Bogu zstpujcym na ziemi.
Cakiem prawdopodobna jest teoria, e szacunek, ktrym staroytni otaczali db, i zwizki, jakich dopatrywali si midzy drzewem a ich bogiem na
niebie, wywodziy si std, e, jak si zdaje, pioruny znacznie czciej biy
w dby anieli w jakiekolwiek inne drzewa w naszych lasach europejskich.
T szczegln cech dbu potwierdziy rzekomo obserwacje przeprowadzone w ostatnich latach przez naukowcw, ktrzy nie opieraj si przecie na
adnej teorii mitologicznej. Bez wzgldu na to, skd to zjawisko si wzio,
czy to na skutek tego, e elektryczno atwiej przechodzi przez drzewo dbowe, czy z innego powodu, sam ten fakt mg zwrci uwag naszych barbarzyskich przodkw, zamieszkujcych rozlege lasy pokrywajce podwczas znaczn cz Europy. Tumaczyli to oczywicie na swj uproszczony
religijny sposb, a mianowicie, e wielki bg nieba, ktrego czcili i ktrego
straszny gos rozlega si w oskocie grzmotw, umiowa sobie ponad
wszystkie inne drzewa db i czsto wstpowa we z gstej chmury w ogniu
byskawicy, pozostawiajc dowd swej bytnoci w poczernionym pniu lub
spalonym listowiu. Drzewa takie otacza odtd nimb chway, jako widoczne
siedliska grzmicego boga nieba. Nie ulega wtpliwoci, e podobnie jak
niektre ludy dzikie, Grecy i Rzymianie identyfikowali wielkiego boga nieba i dbu z piorunem, ktry uderza w ziemi. Miejsce uderzone zawsze
ogradzali i uwaali je za wite. Bynajmniej nie pochopne jest przypuszczenie, e przodkowie Celtw i Germanw w lasach Europy rodkowej z podobnych powodw podobnym szacunkiem otaczali db, w ktry uderzy
piorun.
Takie wytumaczenie czci okazywanej przez Ariw dbowi i powizania
drzewa z wielkim bogiem grzmotw i nieba proponowa ju dawno Jacob
Grimm, a w ostatnich latach popar je przekonywajco W. Warde Fowler 2.
Wydaje si ono prostsze i bardziej prawdopodobne od tumaczenia, ktre
przyjem uprzednio, a mianowicie, e db czczony by przede wszystkim
jako rdo wielu korzyci, jakie przynosio naszym barbarzyskim przodkom to drzewo, a przede wszystkim z powodu ognia rozniecanego przez
tarcie drzewa dbowego. Sdziem, e powizanie dbu z niebem byo pniejsz refleksj opart na przekonaniu, i bysk piorunu by niczym innym,
jak iskr, ktr bg nieba otrzymywa przez pocieranie dwch kawakw
drzewa dbowego, w podobny sposb, jak to czyni jego wyznawca na ziemi
w lesie. Wedug tej teorii bg grzmotu i nieba wywodzi si z pierwotnego
boga dbu. Wedug obecnej teorii, ktra w tej chwili bardziej mi odpowiada,
2

William Warde Fowler (1847-1921) angielski ornitolog i historyk.

bg nieba i grzmotu by wielkim pierwotnym bstwem naszych aryjskich


przodkw i o jego zwizku z dbem wywnioskowano jedynie z faktu, e
pioruny bardzo czsto bity w to drzewo. Jeli Ariowie, jak niektrzy uwaaj, przewdrowali wpierw stepy Rosji i Azji rodkowej ze swymi trzodami i
tabunami, zanim zanurzyli si w mroki europejskich borw, to, by moe,
czcili boga pogodnego i pochmurnego nieba i byskawic na dugo, zanim
pomyleli o powizaniu go z poraonymi dbami w swej nowej ojczynie.
Teoria ta ma prawdopodobnie jeszcze t zalet, e rzuca wiato na szczegln wito przypisywan jemiole rosncej na dbie. Rzadkie pojawianie
si tej roliny na dbie nie wystarcza, by wyjani uporczywo i zakres
rozpowszechnienia si tego przesdu. By moe, na prawdziwe jego rdo
wskazuje stwierdzenie Pliniusza, e druidowie czcili t rolin, poniewa
wierzyli, e spada z nieba, co dowodzioby tego, i drzewo, na ktrym ronie, zostao wybrane przez samego boga. A moe sdzili, e jemioa spada
na db w bysku pioruna? Domys ten potwierdza nazwa miota piorunowa
nadawana jemiole w szwajcarskim kantonie Argowia, wskazuje ona bowiem
na cisy zwizek midzy pasoytem a grzmotem. Miota piorunowa jest
rozpowszechnion w Niemczech nazw krzaczastej, przypominajcej gniazdo naroli pasoytniczej, ktra w przekonaniu nieukw jest wytworem byskawicy. Jeli jakie dbo prawdy tkwi w tej hipotezie, wwczas prawdziw przyczyn czczenia przez druidw dbu, na ktrym ronie jemioa, jest
wiara, e db taki nie tylko zosta uderzony przez piorun, ale te, e wrd
jego gazi znajduje si widoma emanacja niebieskiego ognia. cinajc jemio z zachowaniem mistycznego obrzdku, przywaszczali sobie wszystkie magiczne waciwoci piorunu. W takim wypadku musimy wycign
wniosek, e jemioa uwaana bya za emanacj piorunu, a nie, jak dotd tumaczyem, soca w chwili letniego przesilenia. By moe, udaoby nam si
poczy oba te pozornie sprzeczne pogldy, zakadajc, e w wierzeniach
staroytnych Ariw jemioa zstpowaa ze soca w dniu letniego przesilenia
w uderzeniu piorunu, ale poczenie tego rodzaju jest sztuczne i, obawiam
si, jak dotd, nieoparte na adnych realnych podstawach. Nie potrafibym
powiedzie, czy te dwie interpretacje dadz si ze sob pogodzi na paszczynie mitycznej, ale jeliby nawet okazay si rozbiene, brak konsekwencji nie musia powstrzymywa naszych przodkw od przyjcia obu z rwnie
gbokim przekonaniem.Podobnie jak wikszo ludzkoci, dziki czowiek
jest wyszy ponad wizy pedantycznej logiki. Prbujc wyledzi krty tok
jego rozumowania w dungli jaskrawej ignorancji i lepego strachu, musimy
zawsze pamita, e kroczymy po ldzie zaczarowanym, i wystrzega si
przyjmowania za tward rzeczywisto mglistych ksztatw napotykanych
po drodze lub te unoszcych si nad nimi i bekoccych w mroku. Nigdy
nie potrafimy w peni rozumowa w sposb waciwy czowiekowi pierwotnemu, patrze jego oczami i uderzeniami naszego serca reagowa na wrae-

nia, ktre jego wzburzay. Dlatego wszystkie nasze teorie o nim i o jego
yciu zawsze bd dalekie od pewnoci, w najlepszym wypadku moemy
spodziewa si, e osignlimy w tych sprawach rozsdny stopie prawdopodobiestwa.
Na zakoczenie tych docieka moemy powiedzie, e jeli Baldur by
rzeczywicie, jak przypuszczam, wcieleniem dbu, na ktrym ronie jemioa, wwczas nowa teoria moe wytumaczy jego mier na skutek uderzenia
gazi jemioy jako mier od uderzenia piorunu. Jak dugo osmalona
ogniem piorunu jemioa pozostawaa midzy gaziami, tak dugo nic zego
nie mogo si sta dobremu i agodnemu bogu dbu, ktry ycie swe przechowywa dla bezpieczestwa midzy niebem a ziemi w tajemniczym pasoycie. Z chwil jednak gdy siedlisko jego ycia lub mierci zerwane zostao z gazi i cinite o pie, drzewo padao bg umiera, poraony piorunem.
A to, co powiedzielimy o Baldurze w lasach Skandynawii, zapewne da
si zastosowa, z wszelkimi zastrzeeniami nalenymi sprawie tak zawiej i
niepewnej, do kapana Diany, Krla Lasu, w dbowym gaju w Arycji italskiej. By on moe wcieleniem z krwi i koci wielkiego italskiego boga nieba, Jupitera, ktry w dobroci swej zstpi z nieba w bysku piorunu, by zamieszka midzy ludmi w jemiole, miotle piorunowej Zotej Gazi
rosncej na witym dbie w dolinie Nemi. Jeli tak byo naprawd, nie
zdziwi nas, e kapan z obnaonym mieczem strzeg mistycznej gazi, w
ktrej znajdowao si ycie boga i jego wasne. Bogini, ktrej suy i ktr
polubia, nie bya, jeli moje przypuszczenia s suszne, nikim innym, jak
Krlow Niebios, maonk prawdziwego boga nieba. Ona bowiem rwnie
umiowaa samotno lasw i gr i pync w bezchmurne noce po niebie pod
postaci ksiyca, spogldaa z luboci na swe pikne odbicie w spokojnej
poyskujcej powierzchni jeziora, lustrze Diany.

LXI

Poegnanie Nemi

Dotarlimy do kresu naszych docieka, ale jak to si czsto zdarza, poszukujc prawdy, udzielajc odpowiedzi na jedno pytanie, postawilimy rwnoczenie wiele innych. Idc jedn drog do domu, minlimy inne, ktre prowadziy od niej lub zdaway si prowadzi do znacznie dalszych celw anieli wity gaj w Nemi. Po niektrych ciekach zrobilimy kilka krokw,
inne, jeli los bdzie sprzyja, by moe, autor i czytelnik razem przemierz
pewnego dnia, ale wsplnie przebyta duga droga dobiega koca i czas si
rozsta. Przedtem jednak, by moe, wolno nam zada sobie pytanie, czy nie
da si jakiego oglniejszego wniosku, jakiej pociechy i zachty wyczyta
ze smutnej historii ludzkich pomyek i fantazji, ktre zajmoway nasz uwag w tej ksice.
Jeli uwzgldnimy z jednej strony zasadnicze podobiestwo gwnych potrzeb czowieka wszdzie i we wszystkich czasach, a z drugiej powane rnice dzielce sposoby, ktrymi stara si je zaspokoi w rnych epokach,
by moe, skonni bdziemy wwczas wysnu wniosek, e rozwj wyszej
myli, o tyle, o ile moemy to przeledzi, przebiega zazwyczaj od magii
przez religi do nauki. W magii czowiek zdaje si na wasne siy, gdy chce
pokona trudnoci i niebezpieczestwa osaczajce go z wszystkich stron.
Wierzy w pewien ustalony, niezawodny ad przyrody, ktrym moe pokierowa dla wasnych celw. Gdy odkrywa swj bd, gdy ze smutkiem zdaje
sobie spraw, e wymylony porzdek rzeczy i uzurpowana wadza nad nim
s jedynie wykwitem wyobrani, przestaje polega na wasnym rozumie
i niewspieranych przez nikogo siach i pokornie zdaje si na ask pewnych
wielkich istot, niewidzialnych za zason natury, i im z kolei przypisuje te
wszystkie dalekosine siy, do ktrych niegdy roci sobie prawo. Tak oto
w bystrzejszych umysach magia stopniowo ustpuje miejsca religii, wyjaniajcej nastpstwo zjawisk przyrody wol, namitnociami i kaprysami istot duchowych podobnych do czowieka, znacznie jednak od niego potniejszych.
W miar upywu czasu i to tumaczenie okazuje si niezadowalajce. Zakada ono bowiem, e nastpstwo wydarze w przyrodzie nie jest uwarunkowane niezmiennymi prawami, lecz jest w pewnej mierze zmienne i nieregularne, a cilejsza obserwacja tej hipotezy nie potwierdza. Wrcz przeciwnie,
im cilej nastpstwo to badamy, tym bardziej jestemy zaskoczeni sztywn
jednolitoci, punktualn precyzj, z jak dziaa natura wszdzie, gdzie j
moemy wyledzi. Kady wielki postp nauki rozszerza zakres adu i od-

powiednio ogranicza zakres pozornego chaosu na wiecie; w tej chwili wolno nam przewidywa, e nawet w tych dziedzinach, gdzie dotd jeszcze zdaj si rzdzi przypadek i zamieszanie, peniejsza wiedza przemieni pozorny
chaos w kosmos. Tak wic bystrzejsze umysy, nadal dce do gbszego
rozwizania tajemnic wszechwiata, dochodz do odrzucenia religijnej teorii
przyrody, jako niedostatecznej, i powracaj w pewnym stopniu do starszego
punktu widzenia magii, postulujc explicite to, co magia jedynie implicite
przyjmowaa, to znaczy niewzruszaln regularno adu przyrody, ktrej
skrupulatna obserwacja pozwala nam przewidzie cile nastpstwo wydarze, a wobec tego odpowiednio postpowa. Krtko mwic, religia jako
wyjanienie przyrody zostaje zastpiona przez nauk.
O ile jednak nauka tyle ma wsplnego z magi, e obie opieraj si na
wierze w ad jako gwnej zasadzie wszystkiego, nie trzeba chyba przypomina czytelnikom tej ksiki, e ad, ktry zakada magia, rni si bardzo
od adu lecego u podstaw nauki. Rnica wypywa oczywicie z odmiennych drg, ktrymi do obu tych adw si dotaro. ad, na ktrym opiera si
magia, jest jedynie przedueniem na mocy faszywej analogii porzdku, w
ktrym myli pojawiaj si w naszej gowie, ad natomiast ustanowiony
przez nauk wynika z cierpliwej i szczegowej obserwacji samych zjawisk.
Liczebno, wako i wietno osignitych wynikw w peni pozwalaj
nam ywi zaufanie do metod stosowanych przez nauk. Tu wreszcie, po
bdzeniu w ciemnoci, trafi czowiek na wyjcie z labiryntu, zoty klucz otwierajcy wiele zamkw w skarbcu przyrody.
Nie bdzie chyba przesad stwierdzenie, e przyszy rozwj, moralny, intelektualny i materialny, zwizany jest z losami nauki i kada przeszkoda
stawiana na drodze odkry naukowych jest krzywd wyrzdzon ludzkoci.
Ale historia myli ludzkiej powinna przestrzec nas przed pochopnym wyciganiem wniosku, e skoro naukowa teoria wiata jest najlepsza z wszystkich dotd sformuowanych, jest te oczywicie pena i ostateczna. Nie wolno nam zapomina, e w kocu wszelkie uoglnienia nauki, zwane w mowie
potocznej prawami natury, s jedynie hipotezami sformuowanymi w celu
wyjanienia stale zmiennych fantasmagorii umysu, ktre zaszczycamy dumnie brzmicymi mianami wiata i kosmosu. Po dokadnej analizie magia, religia i nauka okazuj si jedynie teoriami stworzonymi przez umys ludzki.
I tak samo jak nauka zaja miejsce swych poprzedniczek, tak i j w przyszoci moe zastpi hipoteza doskonalsza, wynikajca, by moe, z zupenie odmiennego spojrzenia na zjawiska odnotowywania cieni na zasonie
ktrego nasze pokolenie nie potrafi sobie nawet wyobrazi. Postp wiedzy jest nieustannym marszem w kierunku stale oddalajcego si celu. Nie
wolno nam narzeka na ten nieustanny pocig:
Nie przeznaczono wam y jak zwierzta,
Lecz poszukiwa i wiedzy, i cnoty.

Pocig ten moe przynie wspaniae wyniki, chocia nie zawsze powitamy je z radoci. Janiejsze gwiazdy zabysn nad przyszym podrnikiem
jakim wielkim Ulissesem w krlestwie myli ni te, ktre wiec nad
nami. Sny magii mog pewnego dnia okaza si na jawie naukow rzeczywistoci. Ale smuga cienia kadzie si w poprzek odlegego kresu tej piknej perspektywy. Bez wzgldu bowiem na to, jak rozlege postpy poczyni
wiedza i jakimi siami obdarzy przyszo czowieka, nie ma on nadziei, e
uda mu si stawi czoo tym wielkim silom, zda si w milczeniu i nieustpliwie zmierzajcym ku zniszczeniu gwiedzistego wszechwiata, w ktrym
nasza ziemia pywa jak pyek lub plamka. By moe, w wiekach przyszych
potrafi czowiek przewidzie, a nawet opanowa krte drogi wiatrw
i chmur, naley jednak wtpi, czy potrafi swymi wtymi rkami przywrci szybko planecie zwalniajcej bieg po swej orbicie lub rozpali na nowo
wygasajcy ogie soca. Ale filozof przeraony perspektyw odlegych katastrof moe pocieszy si myl, e te ponure przewidywania, podobnie jak
sama ziemia i soce, s jedynie czci niematerialnego wiata, ktry myl
ludzka wyczarowaa z pustki, i e widma, wywoane dzi przez subteln
wrk, jutro mog by przez ni przepdzone. One rwnie, jak tyle innych
rzeczy wydajcych si oku ludzkiemu sta materi, mog rozpyn si w
powietrzu, w przejrzystym powietrzu.
Nie sigajc zbyt daleko w przyszo, moemy bieg dotychczasowej naszej myli porwna do sieci utkanej z trzech rnych nici. Czarnej nici magii, czerwonej nici religii i biaej nauki, jeli terminem nauka obejmiemy proste prawdy, zaczerpnite z obserwacji natury, ktrych ludzie wszystkich czasw tyle nagromadzili. Gdybymy wic mogli obejrze t sie myli
od pocztku, dostrzeglibymy wpierw czarno-bia szachownic, wzr zoony z prawdziwych i faszywych poj, w ktrym nie pojawia si jeszcze
czerwona ni. Ale patrzc dalej na tkanin myli, zauwaycie, e chocia
czarno-biaa szachownica biegnie przez ni nadal, jednak porodku, tam
gdzie religia przenikna najgbiej w faktur sieci, pojawia si plama gbokiej czerwieni, niepostrzeenie rozjaniajca si, w miar jak czciej
wplata si w tkanin biaa nitka nauki. Do takiej sieci przeplatajcych si pl
i plam, przetykanej nimi rnych kolorw, lecz stopniowo zmieniajcej kolor, im dalej si j odwija, mona porwna stan wspczesnej myli ludzkiej, z wszystkimi jej rozbienymi celami i zwalczajcymi si tendencjami.
Czy w najbliszej przyszoci trwa bdzie nadal w wielki ruch, od wiekw
zmieniajcy stopniowo charakter myli? Czy te moe zrodzi si reakcja,
ktra powstrzyma postp i zniszczy wiele z tego, co zostao dokonane? Aby
pozosta przy tej przenoni: jaki bdzie kolor sieci, ktr Parki przd teraz
na brzczcych krosnach czasu? Biay czy czerwony? Nie potrafimy da na
to odpowiedzi. Sabe migotliwe wiateko rozjania dawn cz sieci.
Chmury i gboka ciemno skrywaj drugi jej koniec.

Zakoczya si nasza duga podr odkrywcza i barka zwina nareszcie


swe zmczone agle w porcie. Raz jeszcze wybieramy si do Nemi. Jest
wieczr. Wspinamy si po dugim stoku Drogi Appijskiej ku Grom Albaskim i ogldajc si, widzimy za sob niebo ponce o zachodzie soca, zot
powiat jak aureol umierajcego witego roztaczajc si nad Rzymem,
dotykajc znakiem ognistym kopuy w. Piotra. Niezapomniany to widok,
ale odwracamy si od niego i nadal kroczymy po drodze, toncej w coraz
gbszym mroku, a docieramy do Nemi i spogldamy w d na jezioro w
gbokiej kotlinie, szybko ju teraz znikajce w cieniach wieczoru. Niewiele
zaszo tu zmian od czasw, gdy Diana przyjmowaa hody swych wiernych
w witym gaju. Znika co prawda witynia lenej bogini, a Krl Lasu nie
stoi ju na stray przy Zotej Gazi, ale lasy Nemi nadal s zielone, a gdy na
zachodzie ganie nad nimi soce, powiew wiatru przynosi nam z Rzymu
dwik dzwonw kocielnych na Anio Paski. Ave Maria! Sodko i uroczycie pyn dwiki dzwonw z odlegego miasta i zamieraj powoli nad rozlegymi bagnami Kampanii. Le roi est mort, vive le roi! Ave Maria!

Nota o Autorze

Sir James George Frazer (1 stycznia 1854 Glasgow 7 maja 1941 Cambridge) brytyjski antropolog, folklorysta i filolog klasyczny. Studiowa na
uniwersytecie w Glasgow, gdzie uzyska stopie Master of Arts, dalsze studia kontynuowa na uniwersytecie w Cambridge. W 1879 roku na podstawie
rozprawy o teorii Platona zosta wybrany na czonka Trinity College. W
latach 1907-1922 profesor antropologii spoecznej na uniwersytecie w Liverpoolu. Jeden z zaoycieli Cambridge Review. Zaprzyjaniony z W.
Robertsonem Smithem, ktry wcign go do wsppracy nad redakcj niektrych hase do IX wydania Encyclopaedia Britannica, Frazer zwrci si
ku badaniom nad antropologi kulturow. Owocem tych zainteresowa byo
opublikowanie w 1890 roku I (dwutomowego) wydania The Golden Bough.
A Study in Magic and Religion dziea, ktre miao mu przynie saw; w
1900 roku opublikowa wydanie II, rozszerzone (obejmujce trzy tomy). W
latach 1907-1920 Frazer opublikowa wydanie III, obejmujce tomy -:
t. I-II: The Magic Art and the Evolution of Kings, 1911;
t. III: Taboo and the Perils of the Soul, 1911;
t. IV: The Dying God, 1911;
t. V-VI: Adonis, Attis, Osiris. Studies in the History of Oriental Religion,
1907;
t. VII-VIII: Spirits of the Corn and the Wild, 1912;
t. IX: The Scape Goat, 1913;
t. -: Balder the Beantiful. The Tire Festivals of Europe and Doctrine of
the External Soul, 1913, wydanie II: 1915;
t. XII: Bibliography and General Index, 1920.
Wznowienie caoci: t. I-XII, New York 1943, 1951.
Skrcone wydanie francuskie pracy (t. I-XII) ukazao si w Paryu w latach 1923-1935 pt. Le Rameau d'Or; w 1923 roku ukazao si przygotowane
przez samego Frazera jednotomowe skrcone wydanie tej pracy; w 1959 roku ukazao si opracowane przez Theodora H. Gastera jednotomowe wydanie skrcone pt. The New Golden Bough. W 1914 roku Frazer otrzyma tytu
szlachecki. By czonkiem wielu towarzystw naukowych, otrzyma siedem
doktoratw honoris causa. Jego teorie wywary silny wpyw na pogldy wczesnych intelektualistw, m.in.: Henri Bergsona, Sigmunda Freuda, Oswalda Spenglera.

Il. 1: J. M. W. Turner Zota ga

Il. 2: Artemida rysunek na czarze ateskiej pochodzcej z Cumes (Kampania) z drugiej poowy V w. przed Chr.

Il. 3: Menada w ekstazie fragment wazy ateskiej z Vulci w Etrurii. Pocztek V w.


przed Chr.

Il. 4: Maska ducha wody zwana Otobo (plemi Ijo Nigeria, ujcie rzeki Niger).

Il. 5: Maska ducha wody zwana Igu (plemi Ijo Nigeria, ujcie rzeki Niger).

Il. 6: Maska taneczna plemienia Baga (Gwinea) zdjcie z profilu i en face.

Il. 7: Maska taneczna plemienia Baga (Gwinea) zdjcie z profilu i en face.

Il. 8: Maska taneczna zwana mwana pwa, czyli dziewcz, niegdy uywana przez plemi Bajokwe (Kongo) w obrzdkach inicjacji.

Il. 9: Meksykaski bg kukurydzy klasyczna epoka Majw, Copan (Honduras).

Il. 10: Meksykaski bg deszczu Chak-Mool bazalt, kultura Zachodu Michoacan.

Il. 11: Nimrud bstwo egipskie z gow spa.

Il. 12: Fragment Suwetaurillia skadanie wou w ofierze.

Il. 13: Ozyrys.

Il. 14: Izyda prowadzi krlow Nefreter do grobowca.

Il. 15: Persefona z Selinonte.

Il. 16: Demeter.

Il. 17: Sylen srebrna tetradrachma z Naxos, pierwsza poowa V w. przed Chr.

Il. 18: Dionizos - srebrna tetradrachma z Naxos, V w. przed Chr.

Il. 19: Vitzilipuztli.

Il. 20: witynia Vitzilipuztli w miecie Meksyk.

Il. 21: Niewolnik powicony przez plemi Anti z Peru.

Il. 22: Czarownik leczcy chorego tacem.

Il. 23: Deptanie zboa.

Il. 24: Sennedjen z pugiem.

Il. 25: Ceremonia obrzezania u Meksykanw.

You might also like