Professional Documents
Culture Documents
ZOTA GA
S TUDIA Z MAGII I RELIGII
P RZEOY :
H ENRYK K RZECZKOWSKI
W YDAWNICTWO KR
W ARSZAWA 2002
Tytu oryginau:
THE GOLDEN BOUGH. A STUDY IN MAGIC AND RELIGION
Projekt okadki:
LECH ROBAKIEWICZ, Studio tChu
ISBN 83-89158-04-3
LCCN BL310 .F7165 2002
Krl Lasu
Kt nie zna obrazu Turnera przedstawiajcego Zot Ga? Scena tonca w zocistej powiacie wyobrani, w ktrej kpa si boski umys Turnera
i przemienia nawet najpogodniejszy krajobraz, jest senn wizj ukrytego w
lasach jeziorka Nemi, Zwierciada Diany, jak je nazywali staroytni. Kto
raz widzia spokojne wody otoczone zieleni dolinki w Grach Albaskich,
ju nigdy ich nie zapomni. Ciszy, wrcz samotnoci tej sceny nie zakcaj
dwie typowe wioski woskie drzemice nad brzegami jeziorka i rwnie woski paac, ktrego ogrody stromymi tarasami opadaj ku jezioru. Nie byoby
w tym nic dziwnego, gdyby Diana wci jeszcze przebywaa na tym bezludnym brzegu, gdyby wci jeszcze zamieszkiwaa te lene ostpy.
W staroytnoci w leny pejza by miejscem dziwnej i powtarzajcej si
stale tragedii. Na pnocnym brzegu jeziora, tu pod przepacist ska, na
ktrej osiada wspczesna wioska Nemi, znajdowa si wity gaj i sanktuarium Diany Nemorensis, czyli Diany Lenej. Niekiedy zwano je rwnie
jeziorem i zagajnikiem Arycji. Lecz miasteczko Arycja (obecna La Riccia)
znajdowao si o trzy mile dalej, u stp Gry Albaskiej, a od jeziora, lecego na zboczu gry w maym zagbieniu w ksztacie krateru, dzieli je
bardzo pochyy stok. W tym witym zagajniku roso drzewo, wok ktrego
mona byo dostrzec mroczn posta krc przez cay dzie i prawdopodobnie do pnej nocy. W rce dziery w czowiek nagi miecz i bez przerwy rozglda si wok, jak gdyby w kadej chwili mg si spodziewa
napaci wroga. By to kapan i morderca, wypatrujcy tego, ktry go wczeniej lub pniej zamorduje i obejmie po nim urzd kapaski. Takie prawo
obowizywao w sanktuarium. Kandydat na kapana nie mia wyboru. Aby
obj stanowisko, musia zgadzi swego poprzednika, a urzd po nim piastowa do chwili, gdy sam gin z rki nastpcy silniejszego i bardziej przemylnego.
Ze stanowiskiem tak niepewnym zwizany by tytu krla, ale z pewnoci adna inna koronowana gowa nie ukadaa si do snu w wikszej niepewnoci i nie bya nawiedzana przez koszmarniejsze sny. Rok po roku, latem i zim, w soce i niepogod musia sta samotnie na stray, a niespokojn drzemk mg przypaci yciem. Najdrobniejsza nieuwaga, najmniejsza
sabo, ledwo dostrzegalny spadek sprawnoci we wadaniu broni oznaczay niebezpieczestwo. Siwizna moga przypiecztowa jego los. Widok
tego czowieka, by moe, zaciemnia jasny pejza spokojnym i nabonym
pielgrzymom jak chmura, ktra nagle przesania soce w pogodny dzie.
stoku Kapitolu obok wityni Zgody. Krwawy rytua, ktry legenda przypisuje Dianie Taurydzkiej, znany jest badaczom staroytnoci klasycznej. Legenda gosi, e kady cudzoziemiec, ktry wyldowa na tym brzegu, skadany by w ofierze na jej otarzu. Rytua ten po przeniesieniu go do Italii
przybra agodniejsze formy. W sanktuarium Nemi roso pewne drzewo, z
ktrego nie wolno byo uama ani jednej gazi. Mg to uczyni jedynie
niewolnik, ktry uciek od swojego pana. Gdy uciekinierowi udao si uama ga, otrzymywa prawo stoczenia walki z kapanem, a po zwyciskiej
walce i zgadzeniu kapana zostawa jego nastpc, otrzymujc tytu Krla
Lasu (Rex Nemorensis). W powszechnym mniemaniu staroytnych owa
fatalna ga arycyjska bya Zot Gazi, ktr Eneasz, posuszny nakazowi Sybilli, uama, wybierajc si w niebezpieczn podr do krainy umarych. Ucieczka niewolnika, jak twierdzono, wyobraaa ucieczk Orestesa,
jego walka z kapanem bya reminiscencj ludzkich ofiar skadanych niegdy
Dianie Taurydzkiej. Prawo nastpstwa, wywojowane mieczem, zachowao
si po czasy cesarstwa. Wiemy bowiem, e gdy kapan w Nemi zbyt dugo
ju piastowa sw godno, Kaligula wynaj silniejszego ode gbura, by go
zamordowa, a pewien podrnik grecki, ktry przyby do Italii w erze Antoninw, zanotowa, e kapastwo byo nadal owocem zwycistwa w walce
wrcz.
Kilka gwnych elementw kultu Diany w Nemi da si jeszcze zrekonstruowa. Jak wynika z wotywnych darw odnalezionych na miejscu, widziano w niej przede wszystkim owczyni, a take t, ktra obdarza mczyzn i kobiety potomstwem. Jej te zawdziczay ciarne matki lekki pord. Wydaje si, e ogie odgrywa zasadnicz rol w rytuale, albowiem w
dzie jej wita, trzynastego sierpnia, w najgortszej porze roku, w zagajniku pony niezliczone pochodnie, ktrych rdzawe pomienie odbijay si w
wodach jeziorka. W tym dniu w caej Italii przy kadym ognisku domowym
odbyway si uroczyste obrzdki. Statuetki z brzu odnalezione w okolicy
przedstawiaj bogini z pochodni w uniesionej prawicy, a kobiety, ktrych
prb wysuchaa, przybyway dla wypenienia lubw do jej sanktuarium,
przybrane wiecami i trzymajc w rkach ponce pochodnie. Jaki nieznany
ofiarodawca umieci w maej kapliczce w Nemi wiecznie ponc lamp,
modlc si o bezpieczestwo cesarza Klaudiusza i jego rodziny. Terakotowe
lampy znalezione w gaju suyy zapewne do podobnych celw ludziom
skromniejszym. Jeli tumaczenie to jest suszne, wwczas oczywist staje
si analogia z praktyk skadania wotum ze wiec w kocioach katolickich.
Co wicej, tytu Westy, ktry Diana z Nemi nosia, wskazuje niedwuznacznie na wieczny pomie podtrzymywany w jej sanktuarium. Wielki, okrgy
postument w pnocno-wschodnim kcie wityni, wznoszcy si na trzech
stopniach i noszcy jeszcze lady mozaiki, prawdopodobnie dwiga okrg
wityni Diany jako Westy, podobn do okrgej wityni Westy na Forum
jako swoj bogini, lecz rwnie obejmowa jako swoj maonk. Tego
rodzaju przypuszczenie nie jest bynajmniej niedorzeczne, jako e nawet w
czasach Pliniusza znamienity Rzymianin zwyk by traktowa w ten sposb
pikn brzoz w innym witym gaju Diany w Grach Albaskich. Obejmowa j, caowa, lea w jej cieniu i polewa j winem. Uwaa widocznie
t brzoz za bogini. Zwyczaj fizycznego zalubiania mczyzn i kobiet
drzewom nadal jest praktykowany w Indiach i innych krajach Wschodu.
Dlaczego nie mia by w modzie w staroytnym Lacjum?
Ujmujc w caoci przytoczone wiadectwa, moemy wycign wniosek,
e kult Diany w witym gaju w Nemi by kultem o wielkim znaczeniu
i datujcym si od niepamitnych czasw; e czczona bya jako bogini lasw
i dzikiej zwierzyny, a by moe, rwnie jako opiekunka byda domowego
i podw ziemi; e przypisywano jej moc obdarzania mczyzn i kobiet potomstwem i przynoszenia ulgi kobietom w poogu; e jej wity pomie,
przy ktrym czuway dziewice, pon wiecznie w rotundzie wybudowanej
na terenie sanktuarium, e zwizana z ni bya nimfa Egeria, ktra speniaa
jedn z funkcji Diany, pomagajc kobietom w poogu, i ktra, jak zakadao
powszechne wierzenie, polubiona bya pewnemu staremu krlowi rzymskiemu w witym gaju; e Diana Lena sama miaa mskiego towarzysza
imieniem Virbius, ktry pozostawa wobec niej w tym samym stosunku, w
jakim Adonis by do Wenery wzgldnie Attis do Kybele, i wreszcie, e w
czasach historycznych Virbiusa reprezentowali kapani znani jako Krlowie
Lasu, ktrzy zawsze ginli od miecza swoich nastpcw i ktrych ycie
zwizane byo w jaki sposb z pewnym drzewem w gaju, poniewa jak
dugo drzewo to byo nieuszkodzone, oni sami byli zabezpieczeni przed napaci.
Rzecz jasna, wnioski te nie wystarczaj same przez si do wytumaczenia
wyjtkowej zasady sukcesji kapanw. By moe jednak, zatoczywszy szerszy krg, przekonamy si, e zawieraj one w zalku rozwizanie problemu. Badaniem tego szerszego krgu zajmiemy si obecnie. Bdzie to praca
duga i mudna, ale, by moe, zaciekawi nas ona i oczaruje jak podr odkrywcza, w ktrej zwiedzimy wiele dziwnych obcych krajw zamieszkanych
przez dziwne obce ludy znajce jeszcze dziwniejsze obyczaje. Mamy wiatr
jest w wantach, rozwimy przeto agle i porzumy chwilowo wybrzea Italii.
II
Krlowie-kapani
i dzikczynienia, podczas gdy jego dworzanie zarzynali zwierz. W monarchiach Gallw w Afryce Wschodniej, ktre nadal utrzymuj niezaleno,
krl skada ofiary na szczycie gry i kieruje zabijaniem ofiar ludzkich, a w
mrocznym wietle przekazw tradycyjnych odnajdujemy podobny zwizek
wadzy duchowej i wieckiej, obowizkw krlewskich i kapaskich u krlw w owej przepiknej czci Ameryki rodkowej, ktrej staroytn stolic, pogrzeban obecnie pod bujn rolinnoci tropikalnych lasw, znacz
majestatyczne i tajemnicze ruiny Palenque.
Mwic o tym, e w staroytnoci krlowie byli rwnie zazwyczaj kapanami, nie wymienilimy bynajmniej wszystkich religijnych aspektw ich
urzdu. W owych czasach bosko wieczca krla nie bya bynajmniej
czcz formuk, lecz wyrazem trzewej wiary. Krlw czczono w wielu
wypadkach nie tylko jako kapanw, to znaczy jako porednikw midzy
czowiekiem a bogiem, lecz jako bogw samych, mogcych zesa swym
poddanym i wiernym te dary, ktre wedug powszechnego, zgodnego przekonania s poza zasigiem moliwoci miertelnikw i o ktre jeli si w
ogle prosi, to jedynie w modlitwie i ofiarach skadanych nadludzkim i niewidzialnym istotom. Tak wic czsto oczekiwano od krlw, e zel deszcz
i pogod we waciwej porze roku, e spowoduj obfite plony, i tak dalej.
Nam te nadzieje mog si wyda dziwne, byy one jednak zupenie zgodne z
pierwotnym sposobem mylenia. Czowiek dziki nie potrafi wyobrazi sobie
rnicy, jak bardziej rozwinite ludy widz midzy wiatem rzeczywistym
a nadprzyrodzonym. Dla niego wiatem rzdz w znacznej mierze czynniki
nadprzyrodzone, to znaczy istoty kierujce si takimi samymi jak on motywami i impulsami, jak on skonne reagowa na odwoywanie si do ich litoci, nadziei i obaw. W tak rozumianym wiecie nie widzi on granic dla
swych moliwoci pokierowania biegiem rzeczy dla swego dobra. Modlitwy, obietnice, pogrki mog zapewni mu sprzyjajc pogod i bogate
zbiory, a jeli zdarzy si, jak to niekiedy wierzy, e bg wcieli si w jego
wasn osob, wwczas nie musi zwraca si do wyszych istot, poniewa
on sam, dziki, posiada w sobie wszystkie siy potrzebne dla pomnaania dostatkw wasnych i cudzych.
Oto jedna z drg prowadzcych do idei czowieka-boga. Ale istnieje jeszcze inna. Obok wizerunku wiata opanowanego przez siy duchowe czowiek
dziki posiada jeszcze inn, prawdopodobnie starsz koncepcj, w ktrej moemy odkry zalek nowoczesnej koncepcji prawa natury czy te pogldu
na natur jako na szereg wydarze powtarzajcych si w niezmiennym adzie bez ingerencji czynnika osobowego. Zalek przeze mnie wspomniany
naley do owej magii sympatycznej, jakby mona j nazwa, ktra odgrywa
powan rol w wikszoci systemw przesdw. W spoeczestwie pierwotnym krl bywa czsto nie tylko kapanem, lecz rwnie czarownikiem.
W rzeczy samej skonni jestemy przypuszcza, e sw wadz osiga dziki
III
Magia sympatyczna
Magia homeopatyczna
(Prawo podobiestwa)
Magia sympatyczna
(Prawo powinowactwa)
Z kolei posugujc si przykadami, przedstawi dwie wielkie gazie magii sympatycznej, zaczynajc od magii homeopatycznej.
Najbardziej zapewne znanym zastosowaniem zasady, e podobne powoduje podobne, jest dokonywana przez wiele ludw w cigu wielu stuleci prba okaleczenia lub zniszczenia wroga przez okaleczenie lub zniszczenie jego
wizerunku w przekonaniu, e w ten sam sposb, w jaki ucierpi wizerunek,
ucierpi rwnie czowiek i e gdy zginie wizerunek, zgin te musi czowiek. Podamy tu kilka przykadw spord wielu, by dowie, jak szeroko
rozpowszechnione byy te praktyki na caym wiecie i jak uporczywie utrzymyway si one w cigu wiekw. Od tysicleci znane one byy czarownikom
staroytnych Indii, Babilonu i Egiptu, jak te Grecji i Rzymu i po dzi dzie
stosowane s przez przebiegych i zoliwych dzikich Australii, Afryki
i Szkocji. Tak na przykad dowiadujemy si, e Indianie pnocnoamerykascy wierz, i przez narysowanie postaci jakiej osoby w piasku, popiele czy
glinie wzgldnie traktujc jakikolwiek przedmiot jako ciao danej osoby, a
nastpnie nakuwajc rysunek lub przedmiot ostro zakoczonym patykiem
czy te uszkadzajc je w jakikolwiek inny sposb, mona uszkodzi w identyczny sposb sam osob. Tak na przykad Indianin z plemienia Odibwejw, gdy chce komu wyrzdzi krzywd, struga z drzewa may wizerunek
swego wroga i przebija serce lub gow ig lub te trafia w te miejsca strza w przekonaniu, e gdy iga przebija wzgldnie strzaa trafia w wizerunek,
wrg jego w tej chwili odczuwa ostry bl w odpowiednim miejscu swego
ciaa. Gdy za ma zamiar zgadzi dan osob, wwczas spala lub zakopuje
w ziemi kuk, wypowiadajc przy tym pewne magiczne sowa. Indianie peruwiascy lepili wizerunki osb nielubianych czy te takich, ktrych si obawiali, z tuszczu wymieszanego ze zboem, po czym spalali je na drodze, po
ktrej osoba ta miaa przechodzi. Nazywali to paleniem duszy.
A oto malajski przepis na tego rodzaju czary: wzi ucite paznokcie,
wosy, brwi, troch liny, i tym podobne zamierzonej ofiary w takiej iloci,
aby kada cz jej osoby bya przedstawiona, i za pomoc wosku z porzuconego ula ulepi jej wizerunek. Przez siedem nocy przypieka z wolna wizerunek, trzymajc go nad lamp i powtarzajc:
Nie przypiekam wcale wosku,
Lecz przypiekam wtrob, serce, ledzion Takiego-to-a-takiego.
Po sidmym dniu naley spali figurk, a wwczas ofiara umrze. Czar
ten, jak widzimy, czy zasady magii homeopatycznej i przenonej, jako e
wizerunek sporzdzony na podobiestwo wroga zawiera rzeczy, ktre niegdy pozostaway z nim w stycznoci, a mianowicie: wosy, paznokcie, troch liny. Inny sposb, jeszcze bardziej przypominajcy czary Odibwejw,
polega na sporzdzeniu z wosku z opuszczonego ula wizerunku dugoci
jednego kroku. Po przebiciu oka wizerunku wrg olepnie, po przebiciu
brzucha zachoruje, gowy bdzie go gowa bolaa, piersi zachoruje
na piersi. Jeli chce si ofiar po prostu zgadzi, wwczas naley przeku
cay wizerunek od gowy w d, potem owin go w caun jak trupa, odprawi nad nim mody jak nad umarym, a nastpnie pochowa porodku drogi,
ktr bdzie przechodzi wrg, tak e z pewnoci na nastpi. Aby za
krew jego nie spadla na tego, ktry robi czary, naley powtarza:
To nie ja go pochowaem,
Uczyni to Gabriel.
Tak wic wina spadnie na archanioa Gabriela, ktry znacznie lepiej potrafi da sobie z tym rad.
W magii homeopatycznej, czyli naladowczej, wizerunki stosowano zazwyczaj dla zoliwego celu, a mianowicie usuwania ludzi ze wiata, chocia, co prawda znacznie rzadziej, uywane byy rwnie w dobrym celu pomagania innym w dostaniu si na wiat. Innymi sowy, uywane byy w celu
uatwienia porodu i obdarzenia kobiet bezpodnych potomstwem. Tak wic
na przykad u Batakw na Sumatrze kobieta bezpodna pragnca mie potomstwo sporzdzaa z drzewa wizerunek dziecka i trzymaa go na swym
onie, wierzc, e dziki temu speni si jej yczenie. Na archipelagu Babar,
gdy kobieta pragnie mie dziecko, prosi mczyzn, ktry jest ojcem licznej
rodziny, by wstawi si za ni do Upulero, boga soca. Sporzdza si lalk z
czerwonej baweny, ktr kobieta trzyma w ramionach tak, jakby j karmia
piersi. Nastpnie ojciec licznego potomstwa bierze kur, trzyma j za nogi
nad gow kobiety i mwi: O Upulero, zrb uytek z kury; niech spadnie,
niech zstpi dziecko, prosz ci, bagam ci, niech dziecko spadnie i zstpi w
moje rce, na me kolana. Potem pyta kobiet: Zjawio si ju dziecko?, a
ona odpowiada: Tak, ju ssie pier. Nastpnie mczyzna w trzyma kur
nad gow ma i mruczy jakie sowa. Wreszcie kura zostaje zarnita
i zoona z limi betelu na domowym otarzyku. Gdy po zakoczeniu ceremonii po wsi rozchodzi si pogoska, e kobieta urodzia, przyjaciele przychodz zoy jej yczenia. Mamy tu wic przypadek, kiedy udawanie, e
dziecko si urodzio, ma na celu zapewnienie drog mimikry wzgldnie naladownictwa prawdziwych narodzin dziecka, prbujc jednak uczyni rytua bardziej skutecznym, dodano element modlitwy i ofiary. Inaczej mwic,
mamy tu wypadek poczenia magii z religi dla spotgowania jej skutecznoci.
U niektrych Dajakw na Borneo wzywa si w wypadku cikiego porodu czarownika, ktry prbuje uatwi pord w sposb racjonalny, manipulujc odpowiednio ciaem cierpicej. Rwnoczenie inny czarownik, znajdujcy si na zewntrz pomieszczenia, wysila si, by osign ten sam cel rodkami, ktre my uwaalibymy za zupenie irracjonalne. Udaje mianowicie,
e sam jest ciarn kobiet. Duy kamie, przytroczony do jego brzucha
chustk owinit wok ciaa, przedstawia dziecko w onie matki, po czym
zgodnie z wskazwkami, ktre wykrzykuje jego kolega asystujcy prawdzi-
W nieurodzajnych okolicach Australii rodkowej przepisy magii sympatycznej na zapewnienie sobie zasobw ywnoci s przestrzegane tak skrupulatnie jak nigdzie na wiecie. Plemiona podzielone s na szereg klanw
totemicznych, z ktrych kady ma obowizek pomnoenia totemu za pomoc ceremonii magicznych dla dobra spoecznoci. Wikszo tych totemw
to zwierzta i roliny jadalne. Uwaa si, e rezultatem tych ceremonii bdzie zaopatrzenie plemienia w ywno i zaspokojenie innych potrzeb. Obrzdki polegaj czsto na naladowaniu skutkw, jakie ludzie pragn osign, innymi sowy, magia ich jest homeopatyczna wzgldnie naladowcza.
Tak wic w plemieniu Warramunga wdz klanu, ktry ma za totem bia kakadu, usiuje zwikszy liczb biaych kakadu, trzymajc wizerunek ptaka
i naladujc jego ostry krzyk. U Aruntw ludzie z klanu majcego za totem
larw witchetty1 organizuj ceremonie pomnaania larw, ktre su za poywienie innym czonkom plemienia. Jedna z ceremonii jest pantomim
przedstawiajc w peni rozwinitego owada wyaniajcego si z poczwarki.
Dugi szaas z gazi ma naladowa poczwark. W szaasie tym siedzi kilku
mczyzn, ktrych totemem jest poczwarka; piewaj oni o yjtku w jego
rozmaitych stadiach rozwoju, nastpnie wya z szaasu, kucajc i piewajc przy tym o owadzie wyaniajcym si z poczwarki. W ten sposb ma si
pomnoy liczba poczwarek. Dla zwikszenia liczby emu, bardzo wanych
jako poywienie, czonkowie klanu, ktrego totem stanowi emu, maluj na
ziemi wity wizerunek swego totemu, a zwaszcza te czci emu, ktre im
najbardziej smakuj, a wic tuszcz i jaja. Wok tego wizerunku zasiadaj
piewajcy mczyni, a nastpnie bior udzia w ceremonii, z gowami
przybranymi w taki sposb, by przypominay mae gwki i dugie szyje
emu; naladuj zachowanie si ptaka, gdy stoi, rozgldajc si bezmylnie na
wszystkie strony.
Indianie Kolumbii Brytyjskiej ywi si gwnie rybami, w ktre obfituj
ich morza i rzeki. Gdy ryby nie pojawiaj si we waciwej porze roku, a
Indianie goduj, czarodziej z plemienia Nutka sporzdza wizerunek pyncej ryby i puszcza go z wod w kierunku, skd spodziewane s ryby. Ceremonia ta, ktrej towarzysz modlitwy, ma zmusi ryby do natychmiastowego przybycia. Wyspiarze z Cieniny Torresa posuguj si modelami diugoni2 i wi, by rzuci czary na te stworzenia i by je zniszczy. Torade z
rodkowego Celebesu wierz, e rzeczy tego samego gatunku przycigaj
si dziki znajdujcemu si w nich duchowi czy te witalnemu eterowi. Wieszaj wobec tego w swoich domostwach szczki jeleni i dzikw, by duch
1
Witchetty tubylcza nazwa larw australijskich chrzszczy z rodziny kzkowatych, ywicych si korzeniami akacji.
2
Diugo (Halicore) rodzaj ssaka morskiego nalecego do rzdu syren. Jego ciao, dugoci 3-5 m, przypomina fok. Diugonie nigdy nie wychodz na ld, s wycznie rolinoerne
i zamieszkuj stref przybrzen Oceanu Indyjskiego i Morza Czerwonego. Obecnie s ju
prawie wytpione.
wyj z jego curry wszystkie koci, i w ten sposb unika dylematu mogcego
powsta w kadej chwili, gdy bdzie mia do wyboru pomidzy pokniciem
koci a utrat krokodyla.
W tym ostatnim wypadku mamy przykad przepisu nakazujcego myliwemu powstrzyma si przed pewnymi czynnociami, w przeciwnym bowiem razie, wychodzc od zasady, e podobne powoduje podobne, moe
sam pokrzyowa swoje plany. Naley bowiem zwrci uwag, e system
magii sympatycznej skada si nie tylko z nakazw pozytywnych, lecz zawiera rwnie znaczn ilo nakazw negatywnych, czyli zakazw. Nakazy
s czarami, zakazy tabu. W rzeczy samej caa teoria tabu, a przynajmniej
znaczna jej cz, jest, jak si zdaje, jedynie szczeglnym zastosowaniem
magii sympatycznej, z jej dwoma wielkimi prawami podobiestwa i stycznoci. Mimo e prawa te z pewnoci nie s tak wielosownie sformuowane
czy chociaby rozumiane abstrakcyjnie przez czowieka dzikiego, niemniej
wierzy on ponad wszelk wtpliwo, e reguluj bieg natury niezalenie od
woli ludzkiej. Uwaa, e jeli postpi tak, a nie inaczej, pewne konsekwencje
musz nastpi na skutek dziaania jednego z tych praw, a gdy konsekwencje
jakiego szczeglnego postpku wydaj mu si szczeglnie nieprzyjemne
czy niebezpieczne, wwczas oczywicie pilnuje si, by nie postpowa w
sposb, ktry mgby je spowodowa. Innymi sowy, powstrzymuje si od
czynienia tego, co zgodnie z faszywymi wyobraeniami o przyczynie i skutku mogoby mu zaszkodzi. Krtko mwic, podporzdkowuje si tabu. W
tej wic mierze tabu jest negatywnym zastosowaniem magii praktycznej. Pozytywna magia wzgldnie praktyka czarw gosz: Masz uczyni to, a
wwczas tamto si stanie. Magia negatywna wzgldnie tabu nakazuje: Nie
czy tego, bo tamto si stanie. Celem magii pozytywnej, czyli czarw, jest
spowodowanie podanego wydarzenia, celem magii negatywnej lub tabu
jest uniknicie niepodanego. Ale w obu wypadkach zakada si, e obie
konsekwencje, podana i niepodana, s rzekomo wynikiem praw podobiestwa i stycznoci. I podobnie jak upragniony skutek nie jest w istocie
zwizany z przestrzeganiem ceremonii magicznej, tak rwnie skutki niepodane nie s wynikiem pogwacenia tabu. Gdyby przewidywane zo byo
konsekwentnym wynikiem zamania tabu, wwczas nie byoby to tabu, lecz
nakaz moralny czy zdrowego rozsdku. Powiedzenie: Nie wkadaj rki do
ognia, nie jest tabu, jest nakazem zdrowego rozsdku, poniewa zakazana
czynno pociga za sob niebezpieczestwo realne, a nie wyimaginowane.
Krtko mwic, te negatywne nakazy, ktre nazywamy tabu, s rwnie daremne i jaowe jak owe pozytywne nakazy, ktre nazywamy czarami. S to
jedynie dwa przeciwne bieguny jednego wielkiego faszu mylnej koncepcji zwizku poj. W tej faszywej koncepcji czary s biegunem pozytywnym, tabu za negatywnym.
wany brat, jak dotd, w swym postpowaniu nie okazuje. Dziki bowiem jest
nie tylko przekonany o tym, e zabiegi magiczne oddziaywaj na ludzi
i sprawy, od ktrych dzieli ich znaczna odlego, lecz rwnie, e uczyni
to mona przez najprostsze czynnoci codzienne. Std te przy waniejszych
okazjach zachowanie si krewnych i przyjaci przebywajcych daleko czsto reguluj mniej lub wicej skomplikowane przepisy, ktrych zaniedbanie
przez dan grup ludzi moe oznacza nieszczcie, a nawet mier dla nieobecnych. W szczeglnoci gdy grupa mczyzn udaje si na polowanie czy
na wojn, ich bliscy w domu powinni czyni pewne rzeczy wzgldnie powstrzymywa si od innych po to, by zapewni bezpieczestwo i powodzenie
przebywajcym daleko myliwym czy wojownikom. Dam teraz kilka przykadw tego rodzaju magicznej telepatii w jej aspekcie zarwno pozytywnym, jak i negatywnym.
W przekonaniu myliwych polujcych na sonie w Afryce Wschodniej
niewierno ony podczas ich nieobecnoci daje soniowi przewag nad myliwym, ktry wwczas albo ginie, albo odnosi ran. Dlatego jeli dojd go
pogoski o niewiernoci ony, porzuca polowanie i wraca do domu. Jeli
myliwemu z plemienia Wagogo nie wiedzie si albo gdy napadnie na niego
lew, przypisuje to niewaciwemu prowadzeniu si ony pozostawionej w
domu i wraca wtedy do domu bardzo rozgniewany. Gdy m jest na polowaniu, ona musi dba o to, by nikt nie przechodzi za ni ani nie sta przed
ni, gdy siedzi, w ku za musi lee na brzuchu. Indianie z plemienia Moszo z Boliwii uwaali, e m, ktrego ona zdradzi podczas jego nieobecnoci, zostanie ukszony przez wa albo napadnity przez jaguara. Gdy taki
wypadek zdarza si, m kara po powrocie on, czstokro nawet mierci, bez wzgldu na to, czy zachowaa mu wierno, czy te nie. Myliwi z
Aleut s przekonani, e nie uda si im zabi ani jednego zwierzcia, jeli pod
ich nieobecno ony zdradz ich lub siostry nie zachowaj cnoty.
Kaktusy pewnego gatunku, ktrych spoycie wprawia ludzi w stan ekstazy, Indianie plemienia Huichol w Meksyku uwaaj za pbogw. Rolina ta
nie ronie w ich okolicy. Co roku mczyni musz si wybiera na czterdziestotrzydniow wypraw, by j zdoby. Przez ten czas ony dbaj o ich
bezpieczestwo, nigdy nie biegnc, a nawet nie chodzc szybkim krokiem.
Robi te wszystko, by zapewni bogosawiestwa, ktre w postaci deszczu, dobrych plonw, i tym podobnych, maj spyn na nich w wyniku
witego przedsiwzicia. W tym celu poddaj si dobrowolnie surowym
ograniczeniom, podobnym do tych, jakie okolicznoci narzucaj ich mom.
Do wita kaktusa obie grupy myj si jedynie w okrelonych okolicznociach, i to tylko wod przyniesion z daleka, z miejsca, gdzie ronie wita
rolina. Urzdzaj rwnie dugie posty, nie uywaj soli i s zobowizani
do najcilejszej wstrzemiliwoci. Kadego, kto naruszy te przepisy, czeka
choroba, a co gorsza, moe on w ten sposb zniweczy wyniki, na ktre
domu. Po czym takim aden z mieszkacw domu nie jest w stanie, rzecz
jasna, otworzy oczu. Podobnie na Jawie wamywacze bior ziemi z mogiy
i rozsypuj j wok domu, ktry zamierzaj ograbi, usypiajc w ten sposb
gboko mieszkacw. W tym samym celu Hindusi sypi popi ze stosu
pogrzebowego przed progiem domu, a Indianie peruwiascy proch z koci
nieboszczyka. Wamywacze na Rusi Podkarpackiej usuwaj szpik z piszczeli
ludzkiej, napeniaj j ojem i, zapaliwszy j, okraj trzykrotnie dom. Ma
to pogry mieszkacw w sen podobny do mierci. W tych samych stronach sporzdzaj rwnie piszczak z koci goleniowej zmarego i graj na
niej. Ludzie suchajcy tej muzyki staj si senni. Indianie meksykascy
posuguj si w tym szkodliwym celu koci z lewego przedramienia kobiety, ktra zmara w poogu, rodzc pierwsze dziecko, ale ko musi by wykradziona. Uderzaj ni o ziemi przed domem, ktry maj zamiar okra.
Na skutek tych czarw wszyscy znajdujcy si w domu trac mow i wadz
w czonkach, s jak nieywi, sysz i widz, ale s zupenie bezsilni, niektrzy z nich jednak pi naprawd i nawet chrapi. W Europie podobne waciwoci przypisywane byy Sawnej Rce bya ni zasuszona i zamarynowana rka wisielca. Kady czowiek, ktremu pokazywano wetknit w
Sawn Rk ponc wiec, sporzdzon z tuszczu wisielca, traci wadz
w czonkach i nie mg nawet ruszy palcem, jak gdyby ju nie y. Czasami
wiec jest po prostu rka nieboszczyka, a raczej pczkiem wiec, poniewa
zapala si wszystkie palce. Gdyby ktry z mieszkacw domu mia si
obudzi, wwczas jeden z palcw nie bdzie si pali. Tego rodzaju niegodziwe wiato moe by zgaszone jedynie za pomoc mleka. Czasami, gosi
przepis, wieca zodzieja ma by sporzdzona z palca noworodka, a jeszcze
lepiej z palca niedonoszonego podu, niekiedy za uwaa si, e zodziej
musi mie po jednej wiecy na kad osob w domu, gdyby za jednej zabrako, wwczas ktry z domownikw si obudzi i go schwyta. Z chwil
jednak gdy wiece te zapon, zgasi je moe tylko mleko. W XVII wieku
rabusie mordowali ciarne kobiety, by zdoby takie wiece. Staroytni
greccy zodzieje i bandyci wierzyli, e mona uciszy albo przestraszy i
zmusi do ucieczki najgroniejszego psa za pomoc gowni z pogrzebowego
stosu. W Serbii i Bugarii kobiety, ktrym zbytnio dolega dyscyplina domowa, zabieraj miedziaki z oczu nieboszczyka, zmywaj je winem lub wod, a
pyn daj swym mom do picia. M po przekniciu bdzie mia oczy zamknite na ich grzeszki, podobnie jak nieboszczyk, ktrego oczy tymi miedziakami przymknito. Zwierzta rwnie czsto posiadaj zalety, ktre
mog si przyda czowiekowi. Magia homeopatyczna lub naladowcza stara si rozmaitymi sposobami przekaza te waciwoci istotom ludzkim. Tak
na przykad niektrzy Beczuanie nosz jako talizman asiczk, poniewa
zwierztko to, mocno trzymajce si ycia, nie dopuci, by waciciel talizmanu zgin. Inni nosz przy sobie w podobnym celu pewne owady okale-
czone, lecz ywe. Inni jeszcze Beczuanie wplataj sier bezrogiego wou w
swoje wosy i umieszczaj abi skr na swych paszczach, poniewa aba
jest liska, a w bez rogw trudny do schwytania. Tak wic czowiek zaopatrzony w te talizmany bdzie rwnie trudny do schwytania jak w i aba.
Arab, gdy chce cign z powrotem niewolnika-zbiega, zakrela magiczne
koo na ziemi, w rodek wbija gwd i nitk przywizuje do tego gwodzia
chrzszcza, pilnujc, by owad by tej samej pci co zbieg. Chrzszcz krc
w koo nawija nitk na gwd, skraca j i zblia si do rodka za kadym
okreniem. Tak samo dziki magii homeopatycznej niewolnik, ktry uciek,
powrci do swego pana.
Gdy wrd poudniowych Sowian kto wybiera si na rynek, by co zwdzi czy kogo okra, wystarczy, by spali lepego kota i szczypt popiou
posypa czowieka, ktrego ma zamiar oszuka. Moe wtedy zabra z kramu, co mu si spodoba, a waciciel w niczym si nie poapie, poniewa
bdzie tak samo lepy jak w spalony kot, ktrego popioami go posypano.
Zodziej moe nawet miao zapyta: Czy ju za to zapaciem?, a oszukany kramarz odpowie: Ale oczywicie. Rwnie prostym i skutecznym
sposobem posuguj si tubylcy w Australii rodkowej, gdy chc, by im
urosa broda. Nakuwaj sobie policzki ostro zakoczon koci, a potem
gadz je starannie magicznym kijem albo kamieniem przedstawiajcym
szczura o bardzo dugich wsach. Waciwoci tych wsw przechodz
oczywicie na kij wzgldnie kamie i z kolei ju bez trudu na policzki, na
ktrych, rzecz jasna, wkrtce ukazuje si obfity zarost. Staroytni Grecy byli
przekonani, e jedzenie misa czuwajcego sowika nie pozwala czowiekowi zasn, a nasmarowanie oczu osoby o sabym wzroku ci ora da jej
orli wzrok, a take, e jaja krucze przywracaj krucz czer siwym wosom.
Ale osoba, ktra t metod pragna ukry zmiany spowodowane wiekiem,
musiaa pilnie uwaa, by w czasie smarowania swych czcigodnych wosw
jajkami mie pene usta oliwy, inaczej jej zby, podobnie jak wosy, zabarwiay si na kruczoczarny kolor i adne mycie i szorowanie nie mogo ich
wybieli. Prawd mwic, by to rodek na porost wosw nieco zbyt silny i
stosujc go, mona byo otrzyma zupenie nieoczekiwane wyniki.
Zgodnie z zasadami magii homeopatycznej nie tylko roliny i zwierzta,
lecz rwnie przedmioty nieoywione mog by rdem dobrodziejstw
wzgldnie nieszcz zgodnie z ich wasn natur przyrodzon, wzgldnie w
zalenoci od umiejtnoci czarodzieja powstrzymywania lub wywoywania
potoku dobrodziejstw czy klsk. W Samarkandzie kobiety daj niemowltom do ssania akocie z cukru, a donie smaruj im klejem po to, by dzieci,
gdy dorosn, sodko si wyraay i by do rk ich przylepiay si cenne rzeczy. Grecy uwaali, e szata sporzdzona z weny owcy rozszarpanej przez
wilka zaszkodzi temu, kto j nosi, wywoujc podranienie skry, a nawet
wysypk. Byli rwnie zdania, e wystarczy wrzuci do wina kamie pogry-
ziony przez psa, by ci, ktrzy wino to wypij, pogryli si midzy sob. U
Arabw w Moabie kobiety bezdzietne czsto poyczaj suknie od kobiet
wielodzietnych, majc nadziej, e w ten sposb przejdzie na nie podno
wacicielki stroju. Kafrowie z Sofala w Afryce Wschodniej straszliwie boj
si uderzenia czym pustym, na przykad trzcin lub somk, i znacznie bardziej wol boleniejsze razy wymierzone tg pak lub elaznym prtem.
Uwaaj bowiem, e czowiek uderzony czymkolwiek pustym wyschnie na
mier. Istnieje we wschodnich morzach dua muszla, ktr Bugisi z Celebesu nazywaj starym czowiekiem (kadawo). W pitki przewracaj oni
owych starych ludzi do gry dnem i kad ich na progach swych domw,
wierzc, e kady, kto na tak muszl nastpi, doyje pnego wieku.
Chopcy z kasty braminw powinni w czasie inicjacji nastpi praw nog
na kamie, a obecni powtarzaj sowa: Stpnij na ten kamie, jak ten kamie bd silny. T sam ceremoni przechodzi z towarzyszeniem tych
samych sw panna moda z tej kasty podczas uroczystoci lubu. rodkiem
stosowanym przeciwko zmiennoci losu jest na Madagaskarze kamie, ktry
si zagrzebuje pod gwnym filarem domu. Powszechny zwyczaj skadania
przysigi na kamie moe poniekd opiera si na wierzeniu, e sia i trwao kamienia staje si potwierdzeniem przysigi. Tak wic dawny duski
historyk Saxo Grammaticus opowiada, jak staroytni, gdy mieli wybra
krla, zwykli byli stawa na kamieniach zakopanych w ziemi i w ten sposb
oznajmia, na kogo oddaj swj gos, by moc kamienia bya zapowiedzi ich
stanowczoci. Ciar i stao nadaj wszystkim kamieniom uyteczno
magiczn, jednak specyficzne cechy magiczne przypisywane s szczeglnym kamieniom w zalenoci od ich indywidualnych czy gatunkowych
ksztatw i barwy.
Staroytni przywizywali wielk wag do magicznych waciwoci kamieni szlachetnych. Istniej nawet wielce prawdopodobne hipotezy, e takie
kamienie uywane byy jako amulety na dugo, zanim zaczto je nosi wycznie dla ozdoby. Tak wic Grecy nazwali kamie podobny pod pewnymi
wzgldami do drzewa agatem-drzewem i uwaali, e dwa takie kamienie,
przywizane do rogw wou zaprzonego do puga wzgldnie zawieszone
na jego karku, zapewniaj bogate zbiory. Znali rwnie kamie mleczny,
ktry zapewnia kobietom obfito mleka pod warunkiem, e kamie ten
wypij rozpuszczony w miodzie pitnym. Do dzi kamie mleczny jest uywany dla tych samych celw przez Greczynki zamieszkae na Krecie i Melos. W Albanii karmice matki nosz te kamienie dla zapewnienia sobie obfitoci pokarmu. Grecy wierzyli rwnie w kamie leczcy ukszenia wa i
std nazwa wowego kamienia. Wystarczyo zemle taki kamie i posypa
nim ran, by przekona si o jego skutecznoci. Ametyst koloru wina otrzyma nazw oznaczajc Nie pijany, poniewa wierzono, e pozwala zachowa trzewo czowiekowi, ktry go nosi, a dwm braciom pragncym
ku sympatycznym, e to, co dzieje si z jedn czci, musi wpyn w podobny sposb na drug. Tak wic logiczn podstaw magii przenonej jest,
podobnie jak w magii homeopatycznej, faszywe skojarzenie idei, za jej
baz fizyczn, jeli w ogle moemy o czym takim mwi, jest, podobnie
jak w magii homeopatycznej, jaki materialny przewodnik, ktry na podobiestwo eteru we wspczesnej fizyce jednoczy rzekomo odlege przedmioty i przekazuje impulsy od jednego do drugiego. Najbardziej znanym przykadem magii przenonej jest magiczny zwizek istniejcy midzy czowiekiem a jak oderwan od niego czci jego ciaa, jak na przykad jego wosami czy paznokciami, na skutek czego kady, kto posidzie wosy czy paznokcie czowieka, moe z kadej odlegoci dowolnie oddziaywa na osob, ktrej te wosy czy paznokcie obcito. Jest to przesd znany na caym
wiecie, a przykady zwizane z wosami i paznokciami napotkamy jeszcze
w dalszym cigu niniejszej ksiki.
U plemion australijskich istnia powszechny zwyczaj wybijania chopcu
jednego lub kilku przednich zbw podczas inicjacji, ktr musi przej
kady mczyzna, zanim nabdzie prawa i przywileje dorosego. Niejasne s
rda tych praktyk, nas interesuje w tym miejscu jedynie przekonanie, e
magiczne powinowactwo midzy chopcem a jego zbem trwa nadal po usuniciu zba. u niektrych plemion nad rzek Darling w Nowej Poudniowej
Walii wyrwany zb umieszczano pod kor drzewa rosncego w pobliu jakiej rzeki lub zbiornika wody. Wszystko byo dobrze, gdy kora zarastaa
nad zbem lub gdy zb wpada w wod, ale gdy zb pozostawa odsonity i
przebiegay po nim mrwki, tubylcy wierzyli, e chopak bdzie cierpia na
chorob ust. U Murringw i innych plemion Nowej Poudniowej Walii zb
przechowywa jeden ze starcw, po czym przechodzi z rk jednego czonka
starszyzny do drugiego, a obszed wszystkich i wtedy wraca do ojca chopca, i w kocu do samego delikwenta. Przez cay jednak czas krenia zba z
rki do rki nie wolno go byo trzyma w worku zawierajcym inne substancje magiczne, gdy mogoby to narazi waciciela zba na powane niebezpieczestwo.
Basutowie pieczoowicie przechowuj swe wyrwane zby, eby nie wpady w rce pewnych mitycznych istot, ktre nawiedzaj groby i mog za
pomoc magicznych zabiegw wyrzdzi krzywd wacicielowi. W Sussex
przed pidziesiciu laty suca ostro sprzeciwiaa si wyrzucaniu mlecznych zbw dzieci, twierdzc, e gdyby jakie zwierz je znalazo i pogryzo, nowe zby dziecka bd podobne do zbw zwierzcia, ktre pogryzo
stare. Na dowd wspomniaa starego pana Simmonsa, ktremu w grnej
szczce wyrost wielki wiski kie. Defektowi temu winna bya, jak stale
wszystkich zapewniaa, matka, ktra nieogldnie wrzucia jeden jego mleczny zb do chlewa. Podobne wierzenia wiody do praktyk majcych zgodnie z
zasadami magii homeopatycznej doprowadzi do zastpienia starych zbw
Plemi Baganda wierzy, e kady czowiek rodzi si z sobowtrem, a sobowtra tego utosamiaj z oyskiem, ktre uwaaj za drugie dziecko.
Matka zakopuje oysko przy korzeniach banana amerykaskiego, ktry
odtd, do czasu gdy owoce dojrzej, staje si witym drzewem, po czym
owoce zrywa si i podaje podczas uroczystej uczty rodzinnej. Czirokezi zakopuj ppowin dziewczynki pod modzierzem, w ktrym tucze si kukurydz, dziki czemu bdzie umiaa dobrze piec, natomiast ppowina chopca
wiesza si na drzewie w lesie po to, by zosta dobrym myliwym. Inkowie z
Peru przechowywali pieczoowicie ppowin i dawali j dziecku ssa, gdy
chorowao. W staroytnym Meksyku ppowin chopca oddawano onierzom, by pochowali j na polu bitwy, dziki czemu chopak nabywa zamiowania do wojaczki. Natomiast ppowin dziewczynki zakopywano przy
ognisku domowym, poniewa wierzono, e w ten sposb wyronie na dobr
gospodyni, ktra bdzie lubia piec i gotowa.
Nawet w Europie wielu ludzi nadal jeszcze wierzy, e los czowieka jest
w wikszym lub mniejszym stopniu zwizany z ppowin wzgldnie oyskiem. Tak wic w Bawarii nadreskiej ppowina jest przez pewien czas
przechowywana w lnianej szmatce, po czym, w zalenoci od pci dziecka,
zostaje albo pocita, albo pokuta, by dziecko w przyszoci byo dobrym
robotnikiem albo dobr krawcow. W Berlinie akuszerka oddaje zazwyczaj
wysuszon ppowin ojcu, nakazujc mu surowo, by przechowywa j troskliwie, bo od tego zaley ycie i zdrowie dziecka. W Beauce i Perche ludzie
uwaaj, by nie wrzuci ppowiny do ognia ani do wody, w przekonaniu, e
gdyby tak si stao, dziecko albo si utopi, albo spali.
Ciekawe zastosowanie teorii magii przenonej znajdujemy w powszechnym wierzeniu, e istnieje zwizek midzy czowiekiem zranionym a tym,
ktry ran zada, wobec czego wszystko, co robi w sprawca, wzgldnie co
si dzieje z przedmiotem, ktry ran zada, w odpowiedni sposb wpynie
dobrze lub le na rannego. Pliniusz opowiada, e gdy si zranio czowieka i
auje si swego uczynku, wystarczy splun na rk, ktra ran zadaa, a
ranny natychmiast dozna ulgi. W Melanezji, gdy przyjaciele rannego znajd
strza, ktra go zrania, przechowuj j w miejscu wilgotnym albo midzy
chodnymi limi, poniewa w ten sposb stan zapalny bdzie ustpowa i
wkrtce zniknie zupenie. W tym samym czasie nieprzyjaciel, ktry strza
wyrzuci, stara si wszelkimi sposobami pogorszy stan rany. Wraz ze swoimi przyjacimi pije gorce, ostre soki i uje licie wywoujce podranienie, co niewtpliwie wywoa zapalenie i podrani ran. Trzymaj oni rwnie uk w pobliu ognia, by w ten sposb rana, ktr uk zada, bya gorca
i w tym samym te celu, jeli uda im si odnale gowic strzay, wrzucaj
j do ognia. uk pozostaje przez cay czas napity i od czasu do czasu kto
szarpie ciciw, co z kolei drani rannego i wywouje ataki tca.
za sob swj paszcz. Gdy usysza, e rozwcieczony waciciel miodu maltretuje jego paszcz, tak si przestraszy, e rozchorowa si i umar.
Mona poddawa czowieka wpywom magicznym nie tylko za porednictwem odziey i czci jego ciaa oderwanych od niego, lecz rwnie za pomoc ladw, jakie zostawi na piasku lub ziemi. Zwaszcza rozpowszechnione jest przekonanie, e przez uszkodzenia ladu stopy mona uszkodzi
sam stop, ktra lad pozostawia. Tak wic tubylcy w poudniowowschodniej Australii wierz, e czowiek okuleje, jeli poo na ladzie
jego stopy ostry kawaek kwarcu, szka, koci lub wgla. Ble reumatyczne
czsto s przez nich przypisywane podobnym przyczynom. Gdy Howitt3
zapyta napotkanego Tatungolunga, silnie kulejcego, co mu si stao, usysza w odpowiedzi, e kto wbi mu butelk w nog. Cierpia na ble reumatyczne, ale by przekonany, e to jaki nieprzyjaciel odszuka jego lady i
zakopa w tym miejscu stuczon butelk, ktrej magiczny wpyw przenis
si na jego nog.
Podobne praktyki rozpowszechnione s w rozmaitych czciach Europy.
W Meklemburgii uwaa si, e wystarczy wbi gwd w lad stopy, by
czowiek okula, niekiedy wymagany jest do tego celu gwd z trumny. Do
podobnego sposobu wyrzdzania krzywdy wrogowi uciekaj si mieszkacy
niektrych okolic Francji. Opowiadaj te, e w Stow w Suffolk ya pewna
czarownica. Jeli kto, idc za ni, wbija n w lad jej stopy, niewiasta nie
moga ruszy si z miejsca, dopki nie wycignito noa. U poudniowych
Sowian dziewczyna wykopywaa zazwyczaj ziemi, na ktrej odcinity by
lad stopy mczyzny kochanego przez ni, i umieszczaa j w doniczce, po
czym sadzia w niej nagietek, kwiat rzekomo nigdy niewidncy. Tak jak
zote kwiecie ronie, kwitnie i nigdy nie widnie, tak te bdzie wzrastaa i
kwita mio jej kochanka i nigdy, nigdy nie zwidnie. W ten sposb czary
miosne dziaaj na mczyzn poprzez ziemi, na ktr stpn. U Duczykw stary sposb zawierania ukadw oparty by na tej samej idei magicznego powinowactwa midzy czowiekiem a odciskiem jego stopy. Strony ukadajce si wzajemnie zraszay sw krwi odciski stp, zobowizujc si w
ten sposb do wiernoci. W staroytnej Grecji rozpowszechnione byy tego
rodzaju przesdy, uwaano bowiem, e ko, ktry nastpi na trop wilka,
zdrtwieje, jedna za z maksym przypisywanych Pitagorasowi zabrania ludziom przebija lad stopy noem lub gwodziem.
Na tym koczymy rozpatrywanie oglnych zasad magii sympatycznej.
Przykady, ktrymi si posuyem, zostay przewanie zaczerpnite z tego,
co mona by nazwa magi prywatn, to znaczy z praktyk magicznych i
zakl stosowanych dla dobra czowieka wzgldnie dla wyrzdzenia mu
Alfred William Howitt (1830-1908) angielski antropolog, podrnik i odkrywca. Podrowa i prowadzi badania w poudniowej i poudniowo-wschodniej Australii. Napisa m.in. The Native Tribes of South-East Australia.
3
krzywdy. Ale w pierwotnym spoeczestwie spotykamy si ponadto powszechnie ze zjawiskiem, ktre moemy nazwa magi publiczn, to znaczy
z czarami stosowanymi dla poytku caej spoecznoci. W kadym wypadku,
gdy takie praktyki maj na celu wsplne dobro, jest rzecz oczywist, e
czarownik przestaje praktykowa prywatnie i staje si w pewnej mierze
funkcjonariuszem publicznym. Rozwj tej klasy funkcjonariuszy odegra
powan rol zarwno w politycznej, jak i religijnej ewolucji spoeczestwa.
Gdy panuje przekonanie, e dobrobyt plemienia zaleny jest od tych magicznych obrzdkw, czarownik uzyskuje stanowisko bardzo wpywowe i
szanowane i moe atwo zdoby autorytet i wadz wodza lub krla. Nic
wic dziwnego, e zawd ten przyciga najzdolniejszych i najbardziej ambitnych czonkw plemienia, poniewa kryj si w nim perspektywy zaszczytw, majtku i wadzy, jakich adna inna kariera da nie moe. Bystrzejsze umysy rozumiej, jak atwo mona oszuka swych sabszych braci
i wygrywa ich przesdy dla wasnych korzyci. Nie oznacza to bynajmniej,
e czarownik zawsze jest otrem i oszustem; czstokro jest on szczerze
przekonany, e posiada te cudowne siy, ktre przypisuje mu atwowierno
jego blinich. Ale im jest bystrzejszy, tym atwiej rozeznaje si w faszywoci wierze, ktre narzucaj si bardziej tpym umysom, tak wic najzdolniejsi spord uprawiajcych ten zawd musz by w mniejszym lub wikszym stopniu wiadomymi oszustami, i wanie ci ludzie dziki swym zdolnociom zazwyczaj robi kariery i dochodz do najwyszych stanowisk,
otoczonych najwikszym szacunkiem i dajcych najwiksz wadz. Wiele
niebezpieczestw czyha na zawodowego czarownika i tylko obdarzeni zimn krwi i najwikszym sprytem potrafi ich unikn. Naley bowiem pamita, e wszystkie bez wyjtku uroszczenia czarownika s faszywe. adne z nich nie da si utrzyma bez oszustwa, wiadomego czy niewiadomego. Tak wic czarownik szczerze wierzcy w swoje moliwoci jest naraony na znacznie wiksze niebezpieczestwa i atwiej moe si potkn w swej
karierze anieli wiadomy oszust. Uczciwy czarownik zawsze wierzy, e
jego czary i zaklcia dadz oczekiwany skutek, a gdy zawodz, nie tylko
faktycznie, jak to si zawsze dzieje, ale w sposb oczywisty i katastrofalny,
co si zdarza czsto, wwczas jest zaskoczony. Nie ma w pogotowiu, jak
jego nieuczciwy kolega, prawdopodobnego tumaczenia wyjaniajcego jego
niepowodzenie i zanim zdy powd taki wynale, moe dosta po bie od
zawiedzionych i wciekych pracodawcw.
Rezultat jest taki, e na tym szczeblu rozwoju spoecznego wadza najwysza wpada zazwyczaj w rce ludzi obdarzonych najwiksz inteligencj,
ale pozbawionych jakichkolwiek skrupuw. Gdybymy mogli zestawi
szkody wyrzdzone przez ich nieuczciwo z poytkiem, jaki przynosi ich
niezwyky spryt, stwierdzilibymy prawdopodobnie, e znacznie wicej czyni dobrego anieli zego. Jest bowiem wielce prawdopodobne, e wicej
noci ycia dzikiego, gdzie los jednostki od kolebki do grobu ksztatuj elazne formy dziedzicznego zwyczaju.
Tak wic spoeczna wiara w magi, bdc jedn z drg wiodcych najzdolniejszych ludzi ku wadzy najwyszej, przyczynia si do wyzwolenia
ludzkoci z kajdanw tradycji i stworzenia ycia bardziej wolnego, swobodniejszego, o szerszych horyzontach. Niemaa to zasuga. A jeli ponadto
wemiemy pod uwag, e w innym kierunku magia torowaa drog nauce,
zmuszeni bdziemy przyzna, e jeli nawet czarna magia wyrzdzia wiele
szkd, to bya rwnie i rdem dobra. I jeli nawet bya dzieckiem bdu,
to przecie staa si matk wolnoci i prawdy.
IV
Magia i religia
Przykady zebrane w ostatnim rozdziale powinny wystarczy do zilustrowania oglnych zasad magii sympatycznej obu gazi, ktre nazwalimy
homeopatyczn i przenon. W niektrych przytoczonych wypadkach widzielimy, e tubylcy wierz w dziaanie duchw i czyni prby pozyskania
ich przychylnoci za pomoc modlitw i ofiar. Ale s to wypadki wyjtkowe,
wystpujce wtedy, gdy magia zmieszana jest z religi. Gdy magia sympatyczna wystpuje w formie nieskaonej, wwczas zakada, e w przyrodzie
nastpstwo jest nieuniknione i niezmienne i obywa si bez wpywu jakiegokolwiek czynnika duchowego czy osobistego. Tak wic podstawowa koncepcja jest identyczna w magii i wspczesnej nauce, u jej podstaw ley wiara implicite, ale realna i stanowcza, w ad i jednolito przyrody. Czarownik
nie ma adnych wtpliwoci co do tego, e te same przyczyny spowoduj
zawsze te same skutki i e odpowiednim praktykom, ktrym towarzyszy
bd waciwe zaklcia, musz towarzyszy upragnione wyniki, chyba e
zaklcia bd udaremnione i zniweczone przez potniejsze czary innego
czarownika. Nie baga on adnej siy wyszej, nie zabiega o wzgldy kaprynej i nieobliczalnej istoty, nie korzy si przed adnym straszliwym bstwem. A jednak jego wadza, mimo i wielka w jego przekonaniu, bynajmniej nie jest absolutna i nieograniczona. Moe j sprawowa jedynie wtedy,
gdy cile przestrzega prawide sztuki wzgldnie tego, co mona by nazwa
prawami przyrody w jego rozumieniu. Nieposzanowanie tych przepisw,
zamanie tych praw nawet w najmniejszym szczegle jest naraaniem si na
niepowodzenie i czowiekowi niewprawnemu moe grozi najwikszymi
niebezpieczestwami. Gdy czarownik twierdzi, e ma wadz nad natur, to
jest to wadza cile ograniczona w swych moliwociach i sprawowana bez
najmniejszych odchyle od staroytnego obyczaju. Tak wic analogia midzy magiczn a naukow koncepcj wiata jest bliska. W obu zakada si
absolutnie regularne i nieuniknione nastpstwo wydarze, okrelone przez
niezmienne prawa, ktrych dziaanie mona dokadnie przewidzie i obliczy. Nie ma w przyrodzie miejsca na element kaprysu, przypadku czy niespodzianki. Oba te pogldy otwieraj pozornie nieograniczone moliwoci
przed tymi, ktrzy znaj przyczyny rzeczy i potrafi dotrze do tajnych spryn, wprawiajcych w ruch olbrzymi i skomplikowany mechanizm wiata.
Oto dlaczego magia i nauka w rwnej mierze pocigaj umys ludzki, oto
dlaczego obie byy potnymi bodcami do rozwoju wiedzy. Pocigaj znuonego wdrowca, prowadz bdzcego o zranionych stopach przez pusz-
Mi VI, 8.
Jk I, 27
aby zmieniy tok wydarze w kierunku nam sprzyjajcym. Takie przewiadczenie o gitkoci wzgldnie zmiennoci przyrody jest sprzeczne z zasadami
zarwno magii, jak i nauki, obie bowiem zakadaj, e procesy natury s
sztywne i niezmienne w swym dziaaniu i e biegu ich nie mog zmieni
proby i bagania, pogrki i groby. Rnica midzy tymi dwoma sprzecznymi pogldami na wszechwiat sprowadza si do odpowiedzi na zasadnicze
pytanie: Czy siy, ktre rzdz wiatem, s wiadome i uosobione, czy te
maj charakter niewiadomy i nieosobowy?
Religia jako zjednywanie sobie si nadludzkich przyjmuje pierwszy czon
alternatywy, wszelkie bowiem zjednywanie zakada, e istota, ktrej przychylno chce si zdoby, jest czym wiadomym i osobowym, e jej zachowanie jest w jakiej mierze niepewne i e mona na nie wpyn w podanym kierunku przez waciwe odwoanie si do jej interesw, apetytw
czy uczu. Nigdy nie usiuje si przebaga rzeczy, ktre uwaa si za nieoywione, wzgldnie osb, o ktrych wie si, e ich zachowanie w danych
okolicznociach jest okrelone z absolutn pewnoci. Tak wic religia,
przyjmujc, e wiat kierowany jest przez siy wiadome, ktrych zamiary
mog by zmienione si perswazji, jest fundamentalnie wroga zarwno
magii, jak i nauce, obie bowiem uwaaj za pewnik, e biegu natury nie
okrelaj namitnoci lub kaprysy istot posiadajcych osobowo, ale dziaanie niezmiennych praw funkcjonujcych mechanicznie. W magii zaoenie
to jest jedynie przyjte implicite, ale w nauce jest sformuowane explicite. To
prawda, e magia ma czsto do czynienia z duchami, ktre s silami osobowymi tego rodzaju, jakie zakada religia, ale gdy czyni to we waciwej formie, postpuje z nimi zawsze podobnie jak z siami nieoywionymi, to znaczy, ogranicza je i przymusza, miast stara si pozyska ich wzgldy lub
przebaga je, jak to czyni religia. Przyjmuje w ten sposb, e wszystkie
istoty zarwno ludzkie, jak i boskie podlegaj tym nieosobowym siom, ktre panuj nad wszystkim, ale ktre przecie moe podporzdkowa sobie
kto, kto umie si z nimi obchodzi, za pomoc waciwych praktyk i zakl.
Tak na przykad w staroytnym Egipcie czarownicy twierdzili, e potrafi
nawet najwysze bstwa zmusi do posuszestwa, i faktycznie grozili im w
razie nieposuszestwa zniszczeniem. Czasami, nie posuwajc si tak daleko, czarownik wygraa Ozyrysowi, e jeli bdzie krnbrny, rozsypie jego
koci albo ujawni jego wite legendy. Podobnie dzi jeszcze w Indiach nawet wielka hinduska trjca, Brahma, Wisznu i iwa, posuszna jest czarownikom, ktrzy dziki swym zaklciom tak wielk wadz maj nad tymi najpotniejszymi bstwami, e musz one pokornie wykonywa na ziemi i na
niebie wszystkie rozkazy, jakie im tylko czarownicy wydadz. W caych Indiach powszechne jest powiedzenie: Cay wszechwiat podlega bogom. Bogowie zaklciom (mantras). Zaklcia braminom. Dlatego bramini s naszymi bogami.
Chocia wic stwierdzamy, e magia czya si i stapiaa z religi w wielu epokach i wielu krajach, istniej podstawy do przypuszczenia, e fuzja ta
nie bya pierwotna i e istnia czas, gdy czowiek polega wycznie na magii, pragnc zaspokoi swe potrzeby wykraczajce poza dorane zwierzce
pragnienia. Przede wszystkim analiza elementarnych koncepcji magii i religii moe nas skoni do przyjcia domysu, e w historii ludzkoci magia
pojawia si przed religi. Przekonalimy si, e magia jest niczym innym,
jak bdnym zastosowaniem najprostszych i najbardziej elementarnych procesw mylowych, a mianowicie kojarzenia idei na podstawie ich podobiestwa czy zbienoci, a rwnoczenie stwierdzilimy, e religia zakada dziaanie si wiadomych wzgldnie osobowych, ponadludzkich, ukrytych za
widzialn zason natury. Oczywicie, koncepcja czynnikw osobowych jest
bardziej zoona anieli zwyke rozpoznawanie podobiestwa lub zbienoci
idei, a teoria zakadajca, e bieg natury okrelony jest przez czynniki wiadome, jest bardziej zawia i ciemna i zrozumienie jej wymaga znacznie wyszego szczebla inteligencji i refleksji anieli pogld, e rzeczy nastpuj po
sobie po prostu na skutek podobiestwa. Nawet zwierzta cz idee o rzeczach podobnych lub takich, ktre znalazy obok siebie, i gdyby tego nie
czyniy, nie przetrwayby ani chwili. Ale czy znalaz si kto, kto przypisywaby zwierztom wiar w rzesze niewidzialnych zwierzt wzgldnie jedno
olbrzymie i wspaniale potne zwierz ukryte za kulisami, wywoujce zjawiska przyrody? Nie bdzie chyba uszczerbkiem dla honoru zwierzt, jeli
zaoymy, e zaszczyt wynalezienia tej ostatniej teorii musi by zastrzeony
wycznie dla rozumu ludzkiego. Tak wic magia da si wydedukowa bezporednio z elementarnych procesw rozumowania i jest w istocie bdem
niemal spontanicznie popenianym przez umys, natomiast religia jest oparta
na koncepcji, o ktrej trudno przypuci, by wiadomo zwierzca moga j
posi. Jest wobec tego prawdopodobne, e magia powstaa na wczeniejszym etapie ewolucji naszej rasy anieli religia i e czowiek prbowa nagi przyrod do swej woli wycznie za pomoc czarw i zakl, wczeniej
zanim stara si udobrucha i uagodzi skromne, kapryne lub gniewne bstwo modlitwami i ofiarami.
Wnioski, do ktrych doszlimy drog dedukcji z analizy podstawowych
koncepcji magii i religii, potwierdza indukcyjnie wynik obserwacji pierwotnych ludw australijskich, najbardziej prymitywnych dzikich, o jakich posiadamy dokadne wiadomoci. Magia jest u nich stosowana powszechnie,
religia natomiast w znaczeniu przebagania si wyszych jest niemal zupenie
nieznana. Upraszczajc spraw, mona powiedzie, e w Australii wszyscy
s czarownikami, ale nikt nie jest kapanem. Kady uwaa, e moe wpyn
na losy bliniego czy na bieg natury za pomoc magii sympatycznej, ale nikt
nie marzy o przebaganiu bogw modlitwami i ofiarami.
Skoro wic na najbardziej zacofanych znanych nam stadiach rozwoju spoeczestwa obecno magii wystpuje tak wyranie, a nieobecno religii tak
bardzo rzuca si w oczy, mamy prawo przypuszcza, e rasy cywilizowane
rwnie przeszy w swej historii tak faz intelektualn, gdy usioway zmusi wielkie siy przyrody do posuszestwa, zanim pomylay o pozyskaniu
ich wzgldw za pomoc ofiar i modlitwy. Zwilej: skoro w historii kultury
materialnej wszdzie bya epoka kamienna, to w historii kultury intelektualnej wszdzie powinna bya wystpi epoka magii. Mamy przesanki do pozytywnej odpowiedzi na to pytanie. Dokonujc przegldu istniejcych spoeczestw ludzkich od Grenlandii do Ziemi Ognistej, od Szkocji do Singapuru,
stwierdzamy, e rni je od siebie wielka rozmaito religii i e podziay
religijne nie s, by tak rzec, zbiene z globalnymi podziaami rasowymi, lecz
sigaj gbiej, a do maych czci pastw i wsplnot, co wicej, e przenikaj do miast, wiosek, a nawet rodzin tak, e powierzchnia spoeczestwa na
caym wiecie jest popkana i porysowana, podmyta i podminowana szczelinami, bruzdami i ziejcymi przepaciami powstaymi na skutek rozkadajcego wpywu sporw religijnych. A jednak gdy przebijemy si przez te rnice dotyczce gwnie inteligentnej i mylcej czci spoecznoci, znajdziemy pod nimi solidn warstw intelektualnej zgody panujcej midzy
gupimi, sabymi, ignorantami, przesdnymi, ktrzy, niestety, tworz olbrzymi wikszo ludzkoci. Jednym z wielkich osigni XIX wieku byo
przebicie gbokich szybw do tych nisko lecych z umysowych w wielu czciach wiata, co pozwolio na odkrycie zasadniczego powszechnie panujcego podobiestwa. Zoa te le pod naszymi stopami, i to nie bardzo
gboko. Istniej tu, w Europie, w chwili obecnej, a wychodz na powierzchni w australijskiej guszy i wszdzie tam, gdzie wysza cywilizacja nie
zepchna ich jeszcze pod powierzchni. Wiar uniwersaln, prawdziwie powszechn jest wiara w skuteczno magii. Podczas gdy systemy religijne
rni si nie tylko w poszczeglnych krajach, ale i w tym samym kraju w
poszczeglnych epokach, system magii sympatycznej pozostaje wszdzie
i zawsze podobny w gwnych swych zarysach, zasadach i stosowanych praktykach. Wrd warstw nieuczonych i przesdnych wspczesnej Europy
jest on bardzo podobny do tego, jakim by przed tysicami lat w Egipcie i w
Indiach i jakim jest jeszcze teraz pord najniej stojcych dzikich, ktrzy
przetrwali w najdalszych zaktkach kuli ziemskiej. Gdyby dowodem prawdy
bya ilo podniesionych rk czy liczenie gw, system magii mgby odwoa si z znacznie wiksz susznoci anieli Koci katolicki do dumnej
dewizy: Quod semper, quod ubique, quod ab omnibus3, jako wiadectwa
swej nieomylnoci.
Nie nasz jest rzecz i nie miejsce po temu, by zastanawia si nad wpywem, jaki moe mie dla przyszoci rodu ludzkiego stae istnienie tak twar3
Mgby czytelnik zapyta: Jak to si stao, e inteligentny czowiek wczeniej nie odkry zwodniczoci magii, jak mg ywi nadzieje niezmiennie
wiodce ku rozczarowaniom? Z jakim uczuciem uporczywie odgrywa czcigodn komedi, pozbawion wszelkiego znaczenia i mrucza uroczyste i niedajce adnego wyniku bzdury? Jake mg trzyma si wierze, ktrym w
tak oczywisty sposb przeczyo ycie? Jak mia powtarza dowiadczenia,
ktre tak czsto zawodziy? Odpowiedzie na to mona, e nieatwo byo
odkry zwodniczo magii, e rozczarowanie bynajmniej nie byo tak oczywiste, jako e w wielu wypadkach, by moe w wikszoci, podany skutek
rzeczywicie nastpowa wczeniej czy pniej po zastosowaniu praktyk,
ktre miay go sprowadzi, i e trzeba byo nieprzecitnie bystrego umysu,
by zrozumia, e nawet w tych wypadkach praktyka magiczna bynajmniej
nie bya przyczyn. Po ceremonii majcej na celu sprowadzenie wiatru czy
deszczu lub spowodowanie mierci wroga wczeniej czy pniej nastpowao to zjawisko i naley wybaczy czowiekowi pierwotnemu, e wypadek ten
uwaa za bezporedni skutek praktyk i najlepszy dowd ich skutecznoci.
Podobnie zawsze bdzie si wydawao, e obrzdki poranne, majce sprowadzi soce, czy wiosenne, majce obudzi ziemi z zimowego snu, zawsze bd uwieczone powodzeniem, w kadym razie w strefach klimatu
umiarkowanego, poniewa soce zapala tu sw zot lamp kadego ranka
i rok po roku ziemia wci od nowa pokrywa si bogatym paszczem zieleni.
Dlatego te praktyczny czowiek dziki, instynktownie konserwatywny, moe
puszcza mimo uszu teoretyczne subtelnoci czowieka wtpicego, filozoficznego radykaa, ktry omieli si podejrzewa, e wschd soca i wiosna
niekoniecznie musz by wynikiem skrupulatnego przestrzegania pewnych
codziennych czy te dorocznych obrzdkw i e soce nadal bdzie wiecio, a drzewa kwity, nawet jeli czasami praktyk si nie dopeni albo te zupenie si je zarzuci. Takie wtpliwoci musz naturalnie spotka si z gniewem i oburzeniem, jako puste mrzonki podkopujce wiar i jawnie przeczce zwykemu dowiadczeniu.
Czy moe by co bardziej oczywistego jak to, e gdy ja zapalam wieczk
na ziemi, soce rozpala wielki ogie na niebie? Chciabym wiedzie, czy
kiedy ja wkadam wiosn moj zielon szat, drzewa nie czyni tego samego?
To s fakty oczywiste dla wszystkich, na nich si opieram. Jestem prostym
praktycznym czowiekiem, a nie jednym z tych teoretykw, ktrzy rozszczepiaj wos na czworo i zabawiaj si logicznymi igraszkami. Teorie i domysy
mog by na swj sposb dobre i nie mam nic przeciwko temu, by si nimi
ludzie bawili, pod warunkiem e ich nie bd wprowadzali w ycie. Mnie
prosz pozwoli trzyma si faktw, bo wtedy wiem, na jakim wiecie jestem.
Dla nas bdno takiego rozumowania nie ulega wtpliwoci, poniewa
odnosi si do faktw, co do ktrych ju dawno mamy wyrobione zdanie.
Wystarczy jednak, by argumenty tej wagi zostay zastosowane do problemw wci jeszcze dyskusyjnych, a mona spodziewa si, e publiczno
angielska bdzie oklaskiwaa je jako rozsdne, a mwc oceni jako czowieka statecznego, by moe, niezbyt byskotliwego i niepopisujcego si, ale
niewtpliwie rozumnego i wiedzcego, o co mu idzie. Skoro takie rozumowanie znajduje wrd nas aprobat, jake si dziwi, e dzicy tak dugo nie
potrafili sobie z tym poradzi?
Czytelnik by moe pamita, e w labirynt magii wkroczylimy, analizujc dwa rne typy czowieka-boga. To by lad, ktry prowadzi nas przez
ten labirynt i w kocu wywid na wzniesienie, skd po chwili odpoczynku
moemy rzuci okiem na przebyt drog i spojrze przed siebie na jeszcze
bardziej strom i dug ciek, ktra nas czeka.
Poprzednie rozwaania pozwalaj nam odrni dwie kategorie ludzkich
bogw, czowieka-boga religijnego i magicznego. W pierwszym wypadku
istota rna od czowieka i wysza od niego wciela si rzekomo na duszy
lub krtszy czas w ciao ludzkie, dajc dowody swej nadludzkiej siy i wiedzy za pomoc cudw dokonywanych i przepowiedni ogaszanych za porednictwem cielesnego przybytku, ktry bg zaszczyci sw obecnoci.
Mona to wic rwnie okreli jako natchniony czy wcielony typ czowieka-boga. W danym wypadku ciao ludzkie jest jedynie kruch ziemsk powok wypenion duchem boskim i niemiertelnym. Natomiast czowiekbg typu magicznego jest tylko czowiekiem wyposaonym w niezwyke
siy, takie same, jakie w mniejszym stopniu przypisuje sobie wikszo jego
blinich, albowiem w barbarzyskim spoeczestwie niemal kady zajmuje
si magi. W pierwszym wic wypadku czowiek-bg czerpie sw bosko z
bstwa, ktre zniyo si do tego, by ukry sw bosk wiato pod pospn
mask z ziemskiej gliny, natomiast czowiek-bg drugiego rodzaju czerpie
swe niezwyke siy z pewnego fizycznego powinowactwa z natur. Jest on
nie tylko pomieszczeniem ducha boskiego. Cala jego istota, ciao i dusza, s
tak czule nastrojone na harmoni wiata, e wystarczy dotknicie jego rki
lub zwrot gowy, by drenie przenikno cay wszechwiat i wzajemnie
boski jego organizm wyczulony jest na tak nieznaczne zmiany w otoczeniu,
e uszyby one uwagi zwyczajnych miertelnikw. Ale linia podziau midzy
tymi dwoma typami czowieka-boga, bez wzgldu na to jak skrupulatnie j
przeprowadzimy w teorii, rzadko da si przeledzi w praktyce i w dalszych
moich wywodach nie bd si przy niej upiera.
Wiemy ju, e w praktyce magia moe by stosowana zarwno dla dobra
jednostek, jak i caej spoecznoci i e zalenie od tego, ktremu z tych celw ma suy, okrelamy j jako magi prywatn lub publiczn. Ponadto,
jak ju wskazaem, czarownik publiczny posiada stanowisko bardzo wpywowe, z ktrego, jeli jest czowiekiem roztropnym i zdolnym, moe krok
po kroku wspi si ku wadzy krlewskiej. Tak wic zbadanie magii publicznej pozwala zrozumie wczesn instytucj wadzy krlewskiej, jako e
w spoeczestwie dzikim i barbarzyskim wielu wodzw i krlw zawdzicza, jak si zdaje, swoj wadz w znacznej mierze sawie czarownikw.
Spord celw spoecznych magii najwaniejszym jest naleyte zaopatrzenie w ywno. Przykady zawarte na poprzednich stronicach mwi o
tym, e dostawcy ywnoci myliwy, rybak, rolnik wszyscy uciekaj
si w swych zawodach do magii, ale czyni to raczej jako osoby prywatne
dla wasnej korzyci i dla swych rodzin, a nie jako funkcjonariusze spoeczni, dziaajcy w interesie caej zbiorowoci. Odmiennie przedstawia si
sprawa, gdy tymi praktykami nie zajmuj si sami myliwi, rybacy czy rolnicy, lecz zawodowi czarownicy, ktrzy je w ich imieniu wykonuj. W spoeczestwie pierwotnym, w ktrym zasadniczo panuje jednolito zaj i nie
rozpocz si jeszcze podzia na rne kategorie wytwrcze, kady czowiek
jest w mniejszym lub wikszym stopniu wasnym czarownikiem. Stosuje
czary i zaklcia dla swego wasnego dobra wzgldnie by wyrzdzi krzywd
swym wrogom. Wielkim postpem jest pojawienie si specjalnej klasy czarownikw, innymi sowy, wydzielenie pewnej grupy ludzi specjalnie po to,
by swymi umiejtnociami suyli caej spoecznoci, niezalenie od tego,
czy ma to by leczenie chorb, przepowiadanie przyszoci, regulowanie pogody czy te jakiekolwiek inne zajcie poyteczne dla ogu. Nieskuteczno rodkw, ktrymi wikszo tych ludzi prbuje osign swe cele, nie
powinna przesania nam niezwykej wagi samej instytucji. Oto, w kadym
razie na wyszych stadiach dzikoci, mamy grup ludzi zwolnionych od
koniecznoci zdobywania rodkw do ycia za pomoc cikiej pracy fizycznej, ktrym zezwala si, co wicej, ktrych zachca si do zajmowania si
badaniem tajnych praw przyrody. We wasnym interesie, a take w ramach
swych obowizkw, powinni oni wiedzie wicej od innych, zaznajamia si
z tym wszystkim, co mogoby dopomc czowiekowi w jego zacitej walce z
natur, poznawa wszystko, co mogoby zmniejszy jego cierpienia i przeduy mu ycie. Waciwoci lekw i mineraw, przyczyny deszczu i suszy, grzmotw i byskawic, zmiany pr roku, fazy ksiyca, codzienne i coroczne wdrwki soca, obroty gwiazd, tajemnica ycia i mierci, wszystko
to musiao podnieca ciekawo tych pierwszych filozofw i pobudza ich
do szukania rozwiza problemw, na ktre zwracali im uwag w praktyczny sposb ich klienci, domagajcy si od nich natrtnie nie tylko rozumienia,
ale i regulowania wielkich procesw przyrody dla dobra czowieka. Nie ich
to wina, e pierwsze strzay paday daleko od celu. Powolny i nigdy niekoczcy si proces dochodzenia do prawdy polega na staym formuowaniu
i wyprbowywaniu hipotez, przyjmowaniu tych, ktre w danej chwili zdaj
si odpowiada faktom, i odrzucaniu innych. Pogldy prymitywnych czarownikw na przyczynowo w naturze mog nam si wydawa w sposb
jak najbardziej oczywisty absurdalne i faszywe, ale w swoim czasie byty
poprawnymi hipotezami, chocia nie wytrzymay prby dowiadczenia. Wy-
miewa i gani naley nie tych, ktrzy te prymitywne teorie wymylili, lecz
tych, ktrzy uporczywie trzymali si ich po powstaniu lepszych. aden jeszcze czowiek nie mia tak silnych bodcw do poszukiwania prawdy jak
prymitywny czarownik. Byo absolutnie konieczne utrzymanie chociaby
pozorw wiedzy, wykrycie bowiem najmniejszej pomyki mg on przypaci yciem. Doprowadzio to niewtpliwie do oszustw majcych na celu
ukrycie niewiedzy, ale stwarzao rwnie najsilniejsze pobudki do zastpienia wiedzy faszywej prawdziw, jako e niewtpliwie najlepszym sposobem
udawania, e si co wie, jest faktyczne zdobycie potrzebnych wiadomoci.
Chocia wic susznie postpujemy, odrzucajc przesadne uroszczenia czarownikw, i potpiamy oszustwa, jakich dopuszczali si wobec ludzkoci,
musimy przyzna, e powstanie tej kategorii ludzi przynioso ludzkoci niezliczone korzyci. Byli oni nie tylko bezporednimi poprzednikami naszych
lekarzy i chirurgw, ale take badaczy i odkrywcw we wszystkich gaziach nauk przyrodniczych. Rozpoczli prac, ktr ich nastpcy w przyszych stuleciach doprowadzili do wietnych i poytecznych wynikw, a
jeli nawet pocztki byy skromne i znikome, naley to przypisa nieuniknionym trudnociom, ktre napotkali na drodze ku wiedzy, a nie wrodzonemu brakowi zdolnoci i wiadomemu stosowaniu oszustwa przez tych ludzi.
Jednym z zada, jakie stawia sobie czarownik w swej subie dla plemienia, jest wadza nad pogod, a zwaszcza zapewnienie dostatecznych opadw
deszczu. Woda jest niezbdna dla ycia i w wikszoci krajw jej zasoby
zalene s od opadw. Bez deszczu widnie rolinno, ludzie i zwierzta
sabn i gin. Dlatego w pierwotnym spoeczestwie zaklinacz deszczu jest
bardzo wybitn osobistoci i czstokro istnieje specjalna kategoria ludzi
powoanych do regulowania zaopatrzenia w wod z nieba. Metody, jakimi
posuguj si przy wykonywaniu swych obowizkw, s zazwyczaj, chocia
nie zawsze, oparte na zasadach magii homeopatycznej lub naladowczej.
Gdy pragn spowodowa deszcz, naladuj go przez pokropienie wod lub
udawanie chmur; jeli zadaniem ich jest powstrzyma deszcze i spowodowa susz, unikaj wody i posuguj si ogniem i ciepem dla usunicia zbyt
obfitej wilgoci. Do tego rodzaju prb nie ucieka si wycznie, jak mgby
przypuszcza owiecony czytelnik, nagi mieszkaniec gorcych ldw Australii rodkowej czy Wschodniej lub Poudniowej Afryki, gdzie czsto bezlitosne soce miesicami bez przerwy pray z bkitnego bezchmurnego
nieba spalon i wysuszon ziemi. S one wzgldnie byy do pospolite
pord pozornie cywilizowanych ludw w wilgotniejszym klimacie europejskim. Podam teraz kilka przykadw zaczerpnitych z praktyk magicznych
zarwno prywatnych, jak i publicznych.
Oto w wiosce w pobliu Dorpatu, gdy nie byo deszczu, trzech mczyzn
wdrapywao si na jody w starym witym gaju. Jeden z nich wali motkiem w garnek albo kocioek, naladujc grzmot, drugi pociera dwie gow-
nie, miotajc iskry i naladujc w ten sposb piorun, a trzeci, zwany zaklinaczem deszczu, kropi wod na wszystkie strony. We wsi Ploska, gdy trzeba
pooy kres suszy i sprowadzi deszcz, kobiety i dziewczta wychodz noc nago i polewaj wod granice wioski. Na Halmahera, czyli Gilolo, duej
wyspie na zachd od Nowej Gwinei, czarownik wywouje deszcz, zanurzajc w wodzie ga specjalnego gatunku drzewa, po czym strzsa wod na
ziemi. W Nowej Brytanii czarownik zawija kilka lici czerwonego i zielonego pncza w li banana, moczy zawinitko w wodzie i grzebie je w ziemi, po czym ustami naladuje plusk deszczu. U Indian Omaha w Pnocnej
Ameryce, gdy kukurydza marnieje z braku deszczu, czonkowie witego
Stowarzyszenia Bizonw napeniaj due naczynie wod i czterokrotnie
tacz w koo. Po czym jeden z nich nabiera wod do ust i wydmuchuje j,
naladujc drobny deszczyk lub mg. Nastpnie przewraca naczynie, wylewajc wod, a wtedy tancerze kad si na ziemi i spijaj wod, rozmazujc
przy tym boto po twarzy. Na koniec strzykaj wod w powietrze, tworzc
drobny deszczyk. W ten sposb kukurydza jest uratowana. Wiosn Naczezowie z Pnocnej Ameryki zwykli byli skada si, by kupi sprzyjajc
plonom pogod u czarownikw. Gdy deszcz by potrzebny, czarownicy pocili i taczyli, trzymajc w ustach fajki wypenione wod. Fajki podziurawione byy jak sita polewaczek i poprzez te otwory zaklinacze deszczu wydmuchiwali wod w kierunku tej czci nieba, gdzie chmury byy najwiksze. Gdy za potrzebna bya pikna pogoda, czarownik wazi na dach swej
chaty i z wycignitymi ramionami, dmuchajc z caych si, nakazywa
chmurom si rozstpi.
Arabski historyk Makrizi opisuje metod wstrzymywania deszczu stosowan przez pewne plemi koczownicze Alkamar w Hadramaucie. Ucinaj
tam ga pewnego drzewa na pustyni, podpalaj j i nastpnie skrapiaj
wod. W ten sposb zmniejsza si sia deszczu, tak jak znika woda padajca
na ponc ga. Podobne praktyki stosuj rzekomo Wschodni Angami w
Manipurze we wrcz przeciwnym celu, a mianowicie dla sprowadzenia
deszczu. Wdz wioski kadzie ponc ga na grb czowieka, ktry zmar
od oparzenia, i modlc si o deszcz, skrapia ga wod. W tym wypadku
gaszenie ognia wod na podobiestwo deszczu spotgowane jest wpywem
zmarego, ktry poparzywszy si na mier, bdzie oczywicie pragn deszczu, chodzcego jego spalone ciao i umierzajcego bl.
W czasie wielkiej suszy czonkowie plemienia Dieri w Australii rodkowej, alc si gono na gd i ndz panujc w kraju, wzywaj duchy
swych dalekich przodkw, ktre nazywaj mura-mura, by day im wadze
cignicia duego deszczu. Wierz bowiem, e chmury s ciaami, w ktrych deszcz si rodzi dziki obrzdkom dokonywanym przez nich lub ssiednie plemiona na skutek wpyww mura-mura. A oto w jaki sposb zabieraj si do cigania deszczu z chmur. Kopi d dugoci dwudziestu
Ryba-wieca ryba wystpujca na Pacyfiku (Thaleichtys pacificus), bliski krewniak stynki. Jest ona wska, duga i tak tusta, e robi z niej wiece, przecigajc przez ni knot.
Nazw tych nie udao si zidentyfikowa. Chodzi tu o miejscowoci w dawnej Galicji lub
Bukowinie, wymienione w pracy: R. F. KAINDL, Zauberglaube bei den Rutenen in der Bukowina und Galizien, Globus 1892.
przekonaniu, e to zapewni im upragniony deszcz. W 1868 roku perspektywa zych zbiorw, spowodowanych przez dugotrwa susz, skonia
mieszkacw wioski w obwodzie taraszczaskim do wykopania zwok raskolnika, ktry zmar w grudniu poprzedniego roku. Jedni z uczestnikw bili
zwoki wzgldnie to, co z nich jeszcze pozostao, po czaszce, woajc:
Sprowad nam deszcz!, podczas gdy pozostali polewali je wod przez sita.
Lanie wody przez sito wydaje si w tym wypadku naladowaniem deszczu
i przypomina nam Arystofanowskiego Strepsjadesa, ktry wierzy, e to
Zeus w podobny sposb robi deszcz.
W przekonaniu Chiczykw dusze ludzi niepochowanych cierpi na skutek deszczu tak samo jak ludzie ywi, pozbawieni dachu i skazani na kaprysy nieaskawej aury. Wobec tego nieszczsne dusze staraj si z wszystkich
si zapobiec deszczom, co te im si czsto udaje. Nastpuje wtedy posucha,
klska najstraszliwsza w Chinach, poniewa w lad za ni id nieurodzaje,
droyzna i gd. Dlatego te wadze chiskie w czasie posuchy nakazyway
w caym kraju grzeba koci niepochowanych zmarych, by w ten sposb
pooy kres klsce i cign z powrotem deszcze.
Zwierzta odgrywaj czsto wan rol w zaklinaniu pogody. Plemi
Anula w Pnocnej Australii uwaa, e midzy ptakiem-dolarem3 a deszczem istnieje jaki zwizek, i dlatego nazywa go ptakiem deszczu. Czowiek,
ktrego totemem jest ten ptak, moe wywoa deszcz we waciwej sadzawce. Musi schwyta wa i potrzymawszy go pod wod po pewnym czasie
wyjmuje, zabija i kadzie na brzegu wody. Splata nastpnie z trawy uk w
ksztacie tczy i ustawia go nad wem, po czym zaczyna piewa nad wem i imitacj tczy. Po upywie pewnego czasu deszcz zacznie pada. Procedur t tumacz tubylcy nastpujco: dawno temu towarzyszem ptakadolara by w, ktry zamieszkiwa ten staw i umia spowodowa deszcz,
plujc w kierunku nieba tak dugo, a pojawiay si chmury i tcza, i deszcz.
Pospolitym sposobem wywoywania deszczu na Jawie jest kpanie kota lub
kociej pary, kotki i kocura. Czasami zwierzta zanosi si do kpieli w procesji z muzyk. Nawet w Batawii mona zobaczy dzieci uywajce kota do
tych celw. Po wykpaniu go w wodzie puszczaj zwierz na wolno.
Bliskie zwizki ab i ropuch z wod zaskarbiy im powszechn staw
stranikw deszczu, std te zawsze odgrywaj one du rol w czarach
majcych sprowadzi deszcz. Niektrzy Indianie znad Orinoko uwaali ropuch za boga czy pana wody i z tego powodu bali si j zabija. Znane s
wypadki, e przechowywali aby w garnkach i bili je prtami, gdy bya susza. Ajmarowie rzekomo sporzdzaj czsto wizerunki ab i innych stworze wodnych, a w celu sprowadzenia deszczu umieszczaj je na szczytach
gr. Indianie znad rzeki Thompsona w Kolumbii Brytyjskiej i niektre ludy
3
Ptak-dolar australijski ptak (Eurystomus pacificus), zwany tak z powodu jasnej okrgej
plamki na skrzydle.
przeraeni. Wyprbowano wszystkich uznanych metod spowodowania deszczu bez najmniejszego skutku. Procesje szy ulicami i polami. Mczyni,
kobiety i dzieci leeli caymi nocami przed witymi obrazami, odmawiajc
raniec. Po kocioach dniem i noc pony wiece, na drzewach zawieszono licie palmowe powicone w Palmow Niedziel. W Solaparuta, zgodnie z obyczajem, kurz zmieciony z kocioa w Palmow Niedziel rozsypano po polach. W normalnych latach chronio to plony, ale tego roku nie odnioso adnego skutku. W Nikozji mieszkacy miasta z obnaonymi gowami i boso obnosili krzye po wszystkich dzielnicach miasta i biczowali si
elaznymi prtami. Wszystko na prno. Nawet sam Franciszek a Paulo,
ktry co roku dokonuje cudu deszczu i obnoszony jest w kad wiosn po
ogrodach warzywnych, nie mg czy te nie chcia przyj z pomoc. Nic go
nie mogo wzruszy, a prbowano wszystkiego: mszy, nieszporw, koncertw, iluminacji, ogni sztucznych. Wreszcie chopi zaczli traci cierpliwo.
Wikszo witych skazana zostaa na banicj. W Palermo postawili w. Jzefa w ogrodzie, by na wasne oczy zobaczy, co si dzieje, i zaklinali si, e
go tu zostawi na socu, jeli deszcz nie spadnie. Innych witych postawiono twarz do ciany jak niegrzeczne dzieci. Inni znowu zostali pozbawieni
swych piknych szat, wypdzeni z parafii, obrzucano ich pogrkami i wyzwiskami i wrzucano do sadzawek dla koni. W Caltanisetta zerwano archanioowi Michaowi zote skrzyda i przyczepiono tekturowe, a purpurowy
paszcz zastpiono szmat. W Licata patronowi, w. Angelo, powiodo si
jeszcze gorzej, rozebrano go bowiem do naga, obrzucono wyzwiskami, zakuto w kajdany i groono utopieniem lub powieszeniem. Deszcz albo stryczek, wy rozwcieczony tum, wymachujc piciami.
Czasami prba ma na celu wzbudzenie litoci bogw. Gdy soce spala
kukurydz, Zulusi szukaj niebiaskiego ptaka, zabijaj go i wrzucaj do
sadzawki. Niebiosa topniej z litoci nad ptakiem, opakuj go lamentami
pogrzebowymi. W Zululandzie kobiety niekiedy zagrzebuj swe dzieci w
ziemi po szyj i odchodz na pewn odlego, po czym zaczynaj dugo
zawodzi. Niebo na ten widok ma stopnie z litoci. Nastpnie kobiety wykopuj dzieci i przekonane s, e teraz ju deszcz spadnie z pewnoci. Mwi, e zwracaj si do pana na grze, i prosz go o zesanie deszczu, a
gdy deszcz spada, mwi, e to spada deszczem Usondo. Podczas posuchy
Guanczowie z Teneryfy prowadz owce na wite pole i tam odbieraj jagnitka od matek, by ich aosne beczenie wzruszyo serca bogw. W Kumaon dla powstrzymania deszczu wlewa si gorc oliw w lewe ucho psa.
Zwierz wyje z blu, Indra syszy to wycie i z litoci dla psa wstrzymuje
deszcz. Torade natomiast posuguj si niekiedy nastpujcym sposobem
cignicia deszczu. Umieszczaj odygi pewnych rolin w wodzie i mwi:
Id, pro o deszcz, a jak dugo nie bdzie deszczu, nie posadzimy ci z powrotem i tu zginiesz. Przywizuj rwnie do sznurka kilka limakw, za-
wic, by je rozpali na nowo, strzelali z luku w powietrze poncymi strzaami. Indianie Sencis w Peru rwnie strzelali poncymi strzaami podczas
zamienia soca, ale, jak si zdaje, czynili to nie po to, by z powrotem wiato zapali, lecz by przepdzi dzikie zwierz, ktre, ich zdaniem, walczyo
ze socem. Czysto magiczny charakter mia obrzdek stosowany w takich
wypadkach przez Indian z plemienia Chilcotin. Mczyni i kobiety podkasywali szaty i podpierajc si kijami, jak gdyby dwigali ciary, chodzili w
koo a do koca zamienia. Uwaali widocznie, e w ten sposb pomagaj
zmczonemu socu w cikim marszu po niebie. W staroytnym Egipcie
krl jako przedstawiciel soca uroczycie obchodzi mury wityni dla zapewnienia normalnej wdrwki soca po niebie, nieprzerywanej zamieniem ani innymi katastrofami. Po jesiennym zrwnaniu dnia z noc staroytni Egipcjanie obchodzili wito narodzin wdrownego kija soca, zakadano bowiem, e w miar jak planeta coraz niej znajduje si na niebie, a jej
wiato i ciepo sabnie, coraz bardziej bdzie potrzebowa kija, ktrym si
podeprze.
Ofiary skadane rano przez braminw miay wywoa soce; dowiadujemy si, e bez tych ofiar soce z pewnoci by nie wzeszo. W staroytnym Meksyku soce uwaano za rdo wszelkiej siy yciowej. Std te
otrzymao ono nazw Ipalnemohuani: Ten, dziki ktremu yj ludzie. Ale
uyczajc wiatu ycia, musiao je rwnie ode otrzymywa. A poniewa
serce jest siedzib i symbolem ycia, skadano socu w ofierze krwawice
serca ludzi i zwierzt, by utrzyma jego siy i umoliwi mu przebieganie
drogi przez niebo.
Tak wic meksykaskie ofiary skadane socu miay raczej charakter
magiczny anieli religijny, jako e celem ich byo nie tyle przebaganie i pozyskanie przychylnoci boga, ile fizyczne odnowienie jego siy, ciepa, wiata i ruchu. Stae zapotrzebowanie na ofiary ludzkie dla podsycenia ognia
sonecznego byo rdem dorocznych wojen z ssiednimi plemionami, z
ktrych wojska przyprowadzay jecw zabijanych nastpnie na otarzach.
Tak oto nieustanne wojny toczone przez Meksykaczykw i okrutny system
ofiar ludzkich, najokrutniejszy z wszystkich nam znanych, wywodzi si w
znacznej mierze z faszywej teorii systemu sonecznego. Trudno znale
bardziej uderzajcy przykad tragicznych konsekwencji praktycznych czysto
spekulatywnego bdu. Staroytni Grecy wierzyli, e soce podruje po
niebie w rydwanie, tote Rodyjczycy, ktrzy czcili soce jako swe bstwo
naczelne, co roku powicali mu rydwan zaprzony w cztery konie, ktre
wrzucano do morza, by soce mogo si nimi posuy. Widocznie uwaali,
e po caorocznej pracy stare konie i rydwan s ju zuyte. Podobnym motywem kierowali si zapewne bawochwalczy krlowie Judy, skadajc socu w ofierze rydwan i konie, tak jak i Spartanie, Persowie i Massagetowie,
ktrzy ograniczali si tylko do ofiarowywania koni. Spartanie ofiary swe
VI
Jak wynika z przytoczonych dowodw, w wielu krajach i u wielu narodw magia pretendowaa do wadzy nad potnymi silami przyrody, dziki
ktrej moga je wykorzystywa dla dobra czowieka. W takich okolicznociach ci, ktrzy t sztuk uprawiali, musieli posiada znaczne wpywy i odgrywa powan rol w kadym spoeczestwie dajcym wiar ich przesadnym uroszczeniom. Nic wic dziwnego, e dziki sawie, ktr si cieszyli,
i nabonemu lkowi, jaki budzili, niektrzy z nich potrafili doj do najwyszej wadzy nad atwowiernymi blinimi. W rzeczy samej okazuje si, e
czarownicy czsto zostawali wodzami lub krlami.
W Afryce krlem czsto zostawa czarownik, szczeglnie zaklinacz deszczu. Do awansu jego zapewne przyczyniaa si rwnie boja, ktra go otaczaa, i bogactwa, jakie nagromadzi, wykonujc swj zawd. Ale jeli nawet kariera czarownika lub zaklinacza deszczu przynosi wielkie korzyci temu, kto zawd ten uprawia pomylnie, to rwnoczenie na nieumiejtnego
czy nieobdarzonego szczciem artyst czyhaj liczne zasadzki. Pozycja
publicznego czarownika jest zaiste bardzo niepewna. Tam bowiem, gdzie ludzie wierz, e od jego wadzy zaleny jest deszcz, wiato soneczne i plony
ziemi, przypisuj posuch i nieurodzaj jego karygodnej niedbaoci lub zoliwemu uporowi i odpowiedni mu wymierzaj kar. W Afryce wdz, ktry
nie sprowadzi na czas deszczu, czsto bywa skazywany na banicj lub zabijany. W niektrych okolicach Afryki Zachodniej, gdy modlitwy i ofiary
skadane krlowi nie przynosz deszczu, poddani zwizuj go sznurami i si
zacigaj do grobu przodkw, by od nich uzyska potrzebny deszcz. Bandarowie w Afryce Zachodniej przypisuj swemu krlowi moc sprowadzania
deszczu lub dobrej pogody. Jak dugo pogoda dopisuje, zasypuj go darami
w postaci byda i zboa. Gdy jednak dugotrwaa susza lub deszcze zagraaj
plonom, tak dugo maltretuj go i bij, a pogoda si zmieni. Gdy zbiory zawiod lub gdy fala przy brzegu jest tak wysoka, e uniemoliwia pow ryb,
lud Loange oskara swego krla o ze serce i zmusza go do ustpienia. Na
Pieprzowym Wybrzeu arcykapan czy krl fetyszu, noszcy tytu Bodio,
jest odpowiedzialny za zdrowie spoecznoci, podno ziemi i obfito ryb
w morzu i rzekach. Jeli natomiast kraj spotka klska choroby lub nieurodzaju, Bodio zostaje pozbawiony swego urzdu. W Ussukuma, wielkim rejonie na poudniowym brzegu Jeziora Wiktorii,
jak na wyobraenie o krlewskoci. W miar bowiem upywu czasu faszywo magii staje si coraz bardziej oczywista dla bystrzejszych umysw
i stopniowo ustpuje miejsca religii. Innymi sowy, na miejsce czarownika
przychodzi kapan, ktry rezygnuje z prb bezporedniego wykorzystania
ywiow przyrody dla dobra czowieka, prbuje osign ten sam cel porednio przez zwracanie si do bogw, by uczynili dla niego to, czego on sam
nie jest ju w stanie dla siebie zrobi. Tak wic krl, ktry zaczyna karier
jako czarownik, stopniowo zamienia praktyki magiczne na funkcje kapaskie modlenia si i skadania ofiar. I chocia rnica midzy ludzkim i boskim nie jest jeszcze wyranie zaznaczona, czsto powstaje przekonanie, e
ludzie mog sami osign bosko nie tylko po mierci, lecz jeszcze za
ycia dziki temu, e chwilowo czy na stae zamieszka w nich wielki i potny duch. adna klasa spoeczna nie odniosa tyle korzyci co krlowie z
wiary w moliwo wcielenia si boga w ludzk istot. Doktryna tej inkarnacji, a wraz z ni caa teoria boskoci krlw w cisym znaczeniu tego
sowa bdzie tematem nastpnego rozdziau.
VII
mczyzn posuwaa si dalej wwczas czcili swe niewiasty jako prawdziwe i yjce boginie. Tak wic za panowania Wespazjana niejaka Weleda
z plemienia Bructeri uchodzia powszechnie za bstwo i w tym charakterze
rzdzia swym ludem, a wadza jej bya uznawana daleko i szeroko. ya w
wiey nad rzek Lippe, dopywem Renu. Gdy mieszkacy Kolonii pragnli
zawrze z ni przymierze, ambasadorowie nie zostali dopuszczeni przed jej
oblicze. Negocjacje prowadzone byy za porednictwem kapana, ktry wystpowa jako rzecznik jej boskoci i przekazywa jej wyrocznie. Ten przykad dowodzi, jak atwo czyy si u naszych prymitywnych przodkw pojcia boskoci i krlewskoci. U Getw istnia rzekomo a do pocztkw
naszej ery czowiek, ktry by uosobieniem bstwa i zwany by przez swj
lud Bogiem. Mieszka on na witej grze i wystpowa w charakterze doradcy krla.
Jak twierdzi historyk portugalski Dos Santos, Zambijczycy wzgldnie
Mozambijczycy, lud zamieszkujcy poudniowo-wschodni Afryk,
nie czcz bokw i nie uznaj adnego boga, lecz miast tego czcz swego
krla, ktrego uwaaj za istot bosk, i mwi o nim, e jest najlepszy i najpotniejszy na wiecie. A krl sam o sobie twierdzi, e jest jedynym bogiem
na ziemi, zatem gdy wbrew jego woli pada deszcz lub gdy jest za gorco,
strzela z luku do nieba za to, e jest mu nieposuszne.
Plemi Maszona z Poudniowej Afryki opowiedziao swemu biskupowi,
e mieli niegdy boga, ale Matabelowie go przepdzili.
Pozostawao to w zwizku z dziwacznym zwyczajem kultywowanym w jednej wiosce, polegajcym na trzymaniu u siebie czowieka, ktrego zwali swoim bogiem. Lud zasiga u niego porad i skada mu dary. W dawnych czasach by taki bg we wsi nalecej do wodza Magondi. Proszono nas, ebymy nie strzelali z adnej broni, bo go wystraszymy.
w bg Maszona by dawniej obowizany skada roczn danin krlowi
Natabele w postaci czterech czarnych wow i jednego taca. Pewien misjonarz widzia i opisa bstwo wywizujce si z drugiej czci swych obowizkw przed krlewsk chat. Przez trzy straszliwe godziny, bez chwili
przerwy, przy nieustannym brzku tamburynw, stuku kastanietw i buczeniu monotonnej pieni smagy bg taczy jak optany, galopujc jak na
koniu, pocc si jak winia i skaczc wok z ywoci, ktra wiadczya o
sile i sprystoci jego boskich ng.
Bagandowie w Afryce rodkowej wierzyli w boga jeziora Nyanza, ktry
czasami wchodzi w mczyzn lub kobiet. Tak wcielonego boga bali si
straszliwie wszyscy, nawet krl i wodzowie. Gdy misterium inkarnacji nastpio, czowiek, a raczej bg, odchodzi na mil albo ptorej od brzegu
Gdy jeden z takich lamw umiera, uczniowie nie opakuj go, poniewa
wiedz, e wkrtce pojawi si znowu, przychodzc na wiat jako nowo narodzone dziecko. Jedyn ich trosk jest odnalezienie miejsca jego urodzin.
Gdy zobacz w tym czasie tcz, uwaaj j za znak dany przez zmarego
lam i wskazujcy im drog do koyski. Czasami boskie dziecko samo ujawnia swe istnienie. Jestem wielkim lam mwi yjcym Budd takiej
to a takiej wityni. Zabierzcie mnie do mego klasztoru. Jestem jego niemiertelnym przeoonym. Bez wzgldu na to, w jaki sposb miejsce urodzenia zostaje odnalezione, czy to przez sowa samego Buddy, czy te przez
znak na niebie, zwija si namioty i uradowani pielgrzymi, na ktrych czele
staje czsto krl lub jeden z najwietniejszych czonkw rodziny krlewskiej, wyruszaj, by odnale i sprowadzi boga-dziecko. Zazwyczaj rodzi
si ono w Tybecie, witym kraju, i karawana tam podajca czsto musi
przebywa najstraszliwsze pustynie. Gdy wreszcie odnajduj dziecko, padaj
na kolana i skadaj mu hod. Zanim jednak zostanie ono uznane za wielkiego lam, ktrego poszukuj, musi upewni ich, e jest poszukiwan osob.
Pytaj je wic o nazw klasztoru, ktrego, jak twierdzi, jest przeoonym,
jak daleko w klasztor si znajduje, ilu w nim przebywa mnichw, musi take opisa obyczaje zmarego wielkiego lamy i sposb, w jaki umar. Po
czym rozkada si przed nim rozmaite przedmioty: modlitewniki, filianki
na herbat i dzbanki, a ono musi wskaza te, ktrych uywa w poprzednim
yciu. Gdy uczyni to bezbdnie, jego roszczenia zostaj uznane i w triumfalnej procesji udaje si do klasztoru. Na czele wszystkich tych lamw stoi
dalajlama z Lhasy, Rzymu tybetaskiego. Uwaany jest za yjcego boga, a
po mierci jego boska i niemiertelna dusza przychodzi ponownie na wiat w
dziecku nowo narodzonym. Wedug niektrych opisw odkrycie dalajlamy
odbywa si podobnie jak w wypadku zwyczajnego wielkiego lamy. Inne
relacje mwi o wyborach, podczas ktrych cignie si losy ze zotego kubka. W tym miejscu, gdzie si rodzi dalajlama, drzewa i roliny wypuszczaj
zielone licie. Na jego yczenie kwitn kwiaty i wytryskaj rda, obecno
jego zsya bogosawiestwo niebios.
Nie jest to bynajmniej jedyny czowiek wystpujcy jako bg w tych okolicach. Rejestr wszystkich wcielonych bogw imperium chiskiego prowadzony jest w Li fan yan, czyli ministerstwie kolonii w Pekinie. Dotd wyrobio sobie koncesje stu szedziesiciu bogw. Tybet pobogosawiony jest
trzydziestu bogami, pnocna Mongolia raduje si posiadaniem dziewitnastu, a poudniow Mongoli opromienia obecno a pidziesiciu siedmiu.
Rzd chiski z ojcowsk trosk o dobro swych poddanych zabrania rejestrowanym bogom rodzi si ponownie poza Tybetem, obawiajc si, by
narodziny boga w Mongolii nie miay powanych konsekwencji politycznych, budzc upiony patriotyzm Mongow, ktrzy mog skupi si wok
ambitnego lokalnego bstwa krlewskiego pochodzenia i sprbowa mie-
czem wywojowa dla niego nie tylko duchowe, ale i doczesne krlestwo.
Poza tymi publicznymi wzgldnie koncesjonowanymi bogami istnieje wielu
maych prywatnych bogw lub osb praktykujcych boskie rzemioso bez
koncesji, ktrzy poktnie robi cuda i bogosawi swj ludek. W ostatnich
czasach rzd chiski przymyka oczy na powtrne przychodzenie na wiat
tych podrzdnych bstw poza Tybetem. Z chwil jednak, gdy ju si na
wiecie znajd, rzd pilnuje ich rwnie uwanie jak tych, ktre praktykuj
legalnie, i jeli ktre z nich co przeskrobie, zostaje natychmiast zdegradowane i zesane do odlegego klasztoru, z surowym zakazem ponownego
przyjcia na wiat w ludzkiej postaci.
Krlowie egipscy byli deifikowani za ycia, skadano im ofiary, a specjalni kapani oddawali im cze w specjalnych wityniach. Niekiedy nawet
kult krlw przymiewa kult bogw. Za panowania Merenry wysoki dygnitarz owiadczy, e wybudowa wiele witych miejsc, by duchy krla, wiecznie yjcego Merenry, mogy by czciej wzywane
anieli wszyscy inni bogowie... Nigdy nie kwestionowano faktycznej boskoci krla: on by wielkim bogiem, zotym Horusem i synem Ra. Pretendowa do wadzy nie tylko nad caym Egiptem, lecz nad wszystkimi krajami
i narodami, caym wiatem wzdu i wszerz, na wschodzie i na zachodzie,
w caym krgu wielkiego obiegu sonecznego, na niebie i wszystkim, co
si na nim znajduje, na ziemi i wszystkim, co si na niej znajduje, nad kadym stworzeniem chodzcym na dwch i na czterech nogach, latajcym
i trzepoczcym skrzydami, nad caym wiatem, ktry ofiaruje mu swe owoce. Wszystkie waciwoci przypisywane bogu-socu byy dogmatycznie
przenoszone na krla Egiptu. Jego tytuy wywodziy si bezporednio z tytuw boga-soca.
Dowiadujemy si, e
w czasie istnienia wadzy krlewskiej krlowie Egiptu wyczerpali wszystkie
moliwe koncepcje boskoci, jakie sobie Egipcjanie wymylili. Bdc bowiem
nadludzkim z urodzenia i dziki swemu krlewskiemu urzdowi stawa si
krl po mierci deifikowanym czowiekiem. Tak wic sumowao si w nim
wszystko, co wiadome byo o boskoci.
VIII
Krlowie si przyrody
Dotychczasowe badania dowiody, e ten sam zwizek pomidzy wykonywaniem witych funkcji a tytuem krlewskim, ktry napotykamy w wypadku Krla Lasu w Nemi, Krla Ofiar w Rzymie i urzdnika zwanego Krlem Aten, mona czsto odnale poza obszarem staroytnoci klasycznej
i e jest on powszechnym zjawiskiem w spoeczestwach na wszystkich
stadiach rozwoju od barbarzystwa do cywilizacji. Ponadto okazuje si, e
kapan krlewski czsto bywa krlem nie tylko nominalnie, lecz rwnie
faktycznie, wadajcym zarwno berem, jak i pastoraem. Wszystko to potwierdza tradycyjny pogld na rda tytularnych i kapaskich krlw w
staroytnej Grecji i Italii. Udowodniwszy za, e takie poczenie wadzy
duchowej i wieckiej, o ktrym wspomnienia zachoway si w tradycji grecko-italskiej, rzeczywicie istniao w wielu miejscach, przekrelilimy zarzut
nieprawdopodobiestwa, jaki mona by wysun wobec tego rodzaju tradycji. Wolno nam wobec tego zada teraz pytanie: czy Krl Lasu nie mia pocztkw podobnych do tych, jakie wielce wiarygodna tradycja przypisuje
Krlowi Ofiar i tytularnemu Krlowi Aten? Innymi sowy, czy nie mogli
jego poprzednikami by krlowie, ktrych rewolucja republikaska pozbawia wadzy politycznej, pozostawiajc im jedynie funkcj religijn i cie
korony? Co najmniej dwa powody przemawiaj przeciwko takiej ewentualnoci. Jednym z nich jest miejsce zamieszkania kapana z Nemi, drugim
jego tytu Krla Lasu. Gdyby jego poprzednikami byli krlowie w zwyczajnym tego sowa znaczeniu, wwczas niewtpliwie rezydowaby, podobnie
jak obaleni krlowie Rzymu i Aten, w miecie, w ktrym straci bero. Tym
miastem musiaaby by Arycja, poniewa w pobliu adnego innego miasta
nie ma. Ale Arycja znajduje si w odlegoci trzech mil od jego lenego sanktuarium na brzegu jeziora, miaby wic rzdzi nie w miecie, lecz w zielonym lesie? Po drugie, jego tytu Krla Lasu przeczy hipotezie, e by on
kiedykolwiek krlem w pospolitym znaczeniu tego sowa. Znacznie bardziej
prawdopodobne jest, e by on krlem jednej szczeglnej dziedziny przyrody, a mianowicie lasw, od ktrych wywodzi si jego tytu. Gdybymy mogli znale przykady istnienia krlw okrelonych si przyrody, osb rzdzcych poszczeglnymi siami czy elementami przyrody, wwczas stanowiyby one blisz analogi do Krla Lasu anieli boscy wadcy, ktrymi
dotd si zajmowalimy i ktrych wadza obejmuje ca przyrod, a nie poszczeglne jej dziay. Ot przykadw na istnienie takich krlw specjalistycznych wcale nie brak.
nie spotykajc si wzajemnie i nie ogldajc nigdy ludzkiej twarzy. Mieszkaj kolejno w siedmiu wieach wznoszcych si na siedmiu grach i co
roku przenosz si do innej wiey. Ludzie przybywaj ukradkiem i podrzucaj wszystko, co im potrzebne do ycia. Panowanie ich trwa lat siedem,
tyle, ile trzeba, by zamieszkali w wszystkich wieach, wielu jednak umiera
przed zakoczeniem tego okresu. Urzd jest dziedziczny w jednej, za wedug innych w dwch krlewskich rodzinach cieszcych si wielkim szacunkiem, posiadajcych przyznane im dochody i wolnych od obowizku uprawiania roli. Ale godno ta, oczywicie, nie jest upragniona i gdy powstaje
wakat, wszyscy mczyni nadajcy si na ten urzd (musz by silni i mie
dzieci) uciekaj i kryj si. Inna relacja, potwierdzajc niechtny stosunek
do urzdu, nie potwierdza doniesie o pustelniczym yciu, mwi bowiem o
ludziach padajcych na ziemi za kadym razem, gdy krl pojawi si publicznie, w przekonaniu, e straszliwy huragan rozpta si nad krajem, gdyby t oznak hodu pominito. Podobnie jak wielu innych pomazanych krlw, o ktrych bdzie w dalszym cigu mowa, nie mog oni umiera mierci naturaln, obniyoby to bowiem ich rang. Tote gdy ktry z nich powanie zachoruje, starsi zbieraj si na narad i jeli uwaaj, e nie uda si
przywrci mu zdrowia, zabijaj go sztyletami. Ciao jego zostaje spalone, a
popioy nabonie zebrane i czczone publicznie przez pi lat. Cz ich
otrzymuje wdowa, ktra przechowuje je w urnie i musi nosi na plecach,
gdy udaje si do grobu, by opakiwa swego maonka.
Waniejszy jest Krl Ognia, ktrego siy nadprzyrodzone nigdy nie s
kwestionowane. Celebruje on luby, uroczystoci i ofiary ku czci yana, czyli
ducha. Podczas tych uroczystoci wydziela mu si specjalne miejsce, a
cieka, po ktrej idzie, wyoona jest biaym ptnem. Godno krlewsk
piastowa moe tylko jedna rodzina, poniewa posiada ona synne talizmany, ktre straciyby sw moc lub zniky w ogle, gdyby przestay by w jej
posiadaniu. S trzy takie talizmany: owoc pncza zwanego cui, zerwany
przed wiekami w czasie ostatniego potopu, ale wci jeszcze wiey i zielony, palma, rwnie bardzo stara, ale wci jeszcze kwitnca i nigdy niewidnca, oraz miecz zawierajcy yana, czyli ducha, ktry go strzee nieustannie i dokonuje przy jego pomocy cudw. Duch naley rzekomo do niewolnika, ktrego krew pada przypadkowo na ostrze, gdy je wykuwano,
i ktry zmar mierci dobrowoln, by odkupi mimowolny grzech. Za pomoc dwch pierwszych talizmanw Krl Wody moe wywoa powd,
ktra zatopi ca ziemi, a gdy Krl Ognia wycignie miecz z pochwy na
kilka cali, wwczas soce si skrywa, a ludzie i zwierzta zapadaj w gboki sen. Gdyby wycign go zupenie z pochwy, nastpiby koniec wiata.
Temu cudownemu mieczowi skadane s w ofierze bawoy, winie, ptactwo,
jak np. kaczki, by sprowadzi deszcz. Miecz ley zawinity w jedwab i pt-
IX
Kult drzew
Jacob Grimm (1785-1863) niemiecki filolog i pisarz. Wraz z bratem Wilhelmem opublikowa Deutsche Sagen i pracowa nad niemieckim sownikiem, wyda Deutsche Mythologie i
Deutsche Grammatik.
wzgldem wyjtku. Uwaa, e maj dusz tak, jak on posiada, i odpowiednio wobec tego je traktuje.
Twierdz pisze staroytny wegetarianin Porfirios2 e ycie pierwotnych ludzi byo nieszczliwe, poniewa ich przesdy nie ograniczay si
do zwierzt, lecz dotyczyy rwnie rolin. Dlaczeg bowiem zarnicie wou
lub owcy miaoby by wikszym zem anieli cicie dbu czy jody, skoro w
tych drzewach rwnie znajduje si dusza?.
Podobnie Indianie Hidatsa w Ameryce Pnocnej wierz, e wszystko w
przyrodzie posiada swego ducha czy, mwic cilej, swj cie. Cieniom
tym nalene s pewne wzgldy i szacunek, nie wszystkim jednak takie same.
Na przykad cie bawenicy, najwikszego drzewa w dolinie grnej Missouri, posiada w przekonaniu tubylcw wasny rozum i jeli odpowiednio podej, moe dopomc Indianom w pewnych przedsiwziciach, ale cienie
krzakw i traw nie maj wikszego znaczenia. Gdy Missouri, wezbrana wiosennymi wodami, unosi cz swych brzegw, a wraz z nimi kilka wielkich
drzew, tubylcy twierdz, e dusza drzewa pacze, jak dugo korzenie trzymaj si jeszcze ldu i a do chwili, gdy pie z pluskiem wpadnie do wody.
Indianie uwaali dawniej, e nie wolno cina adnego z tych olbrzymw, a
gdy potrzebne byy due polana, uywali jedynie drzew, ktre same si
przewrciy. Do niedawna bardziej atwowierni ludzie starszego pokolenia
uwaali, e wiele spord klsk, ktre spady na ich ludy, wyniko z tego nowoczesnego lekcewaenia praw bawenicy.
Skoro drzewa posiadaj dusz, to oczywicie potrafi czu, i wobec tego
cinanie ich staje si delikatnym zabiegiem chirurgicznym, ktry musi by
dokonany moliwie ostronie z uwagi na cierpienia ofiary, mogcej zemci
si na niedbaym partaczu. W ksikach chiskich, nawet w oficjalnych kronikach, czsto napotykamy drzewa krwawice i wydajce okrzyki blu, gdy
si je cina lub pali. W Grnym Palatynacie starzy drwale wci jeszcze
potajemnie zwracaj si do duego piknego drzewa o przebaczenie, zanim
je zetn. Tak samo w Jarkino drwal prosi drzewa o przebaczenie, zanim je
powali. Gdy Ilaganie z Luzonu maj przystpi do wyrbu w dziewiczym
lesie lub na stoku gry, zaczynaj od odmwienia kilku wersetw o nastpujcej treci: Nie rb nam przykroci, przyjacielu, poniewa musimy ci
to, co nam ci kazano. Czyni to w tym celu, by nie cign na siebie
gniewu duchw zamieszkujcych drzewa, ktre mog zemci si, zsyajc
choroby na tych, ktrzy je rani po prnicy. Basongowie w Afryce rodkowej uwaaj, e gdy drzewo jest cinane, zamieszkujcy je duch moe w
2
Porfirios (233-304 po Chr.) filozof grecki rodem z Tyru, ucze Plotyna, przedstawiciel
neoplatonizmu, jeden z ostatnich uczonych staroytnoci. Napisa m.in. ycie Pitagorasa,
Objanienie do Odysei, O powstrzymywaniu si od spoywania zwierzt.
gniewie spowodowa mier wodza i jego rodziny. Dla zapobieenia takiemu nieszczciu zasigaj rady znachora, a gdy otrzymaj zezwolenie, drwal
skada najpierw drzewu ofiar z kury i kozy, po czym natychmiast po pierwszym uderzeniu toporem przykada usta do drzewa i wysysa soki. W ten
sposb powstaje braterstwo z drzewem, tak jak dwoje ludzi zawiera braterstwo krwi przez wzajemne ssanie krwi. Potem moe ju bezkarnie przystpi do powalenia swego brata-drzewa.
Ale nie zawsze duchy rolinne traktowane s z szacunkiem i czci. Gdy
nie pomagaj pikne sowa i uprzejme traktowanie, stosowane s niekiedy
surowsze metody. Drzewo durian we Wschodnich Indiach, ktrego gadki
pie wyrasta niekiedy do wysokoci osiemdziesiciu lub dziewidziesiciu
stp bez jednej gazki, rodzi owoce o najcudowniejszym smaku i najokropniejszym zapachu. Malaje kultywuj te drzewa dla ich owocu i uciekaj si
do bardzo szczeglnej praktyki, gdy chc pobudzi ich podno. Niedaleko
Jugra w Selangu istnieje may zagajnik drzew durian. Wieniacy zbieraj si
tam w pewien okrelony dzie. Miejscowy czarownik bierze wwczas siekier i zadaje kilka ciosw najbardziej jaowemu drzewu, mwic przy tym:
Bdziesz ty przynosi teraz owoce? Jeli nie, zetn ci. Drzewo odpowiada
na to ustami innego czowieka, ktry wdrapa si na znajdujcy si w pobliu mangostin (na durian nie mona si wdrapa): Tak, bd ju teraz rodzi
owoce; prosz ci, nie cinaj mnie. Podobnie w Japonii, by zmusi drzewo
do owocowania, posya si do sadu dwoje ludzi. Jeden wspina si na drzewo,
drugi za stoi u jego stp z siekier. Czowiek z siekier pyta drzewo, czy da
obfite zbiory w przyszym roku, i grozi, e jeli tego nie uczyni, zetnie je. Na
co drugi, ukryty w gaziach, odpowiada w imieniu drzewa, e zaowocuje
obficie. Mog si nam co prawda wydawa dziwne te metody ogrodnictwa,
ale maj one dokadne odpowiedniki w Europie. W wili Boego Narodzenia wielu poudniowych Sowian i Bugarw grozi jaowemu drzewu siekier, podczas gdy inni mczyni, wstawiajc si za zagroone drzewo, mwi: Nie cinaj mnie, wkrtce dam owoce. Trzykrotnie powtarza si groba, trzykrotnie proba wstawiennika powstrzymuje cios. Po takim zabiegu
przestraszone drzewo z pewnoci zaowocuje nastpnego roku.
Skoro drzewa i roliny s istotami oywionymi, to oczywicie musz posiada pe, nic wic dziwnego, e w konsekwencji traktowano je jako istoty
pci mskiej i eskiej, ktre mona midzy sob kojarzy nie tylko w przenonym czy poetyckim znaczeniu. Nie jest to zreszt wyobraenie czysto
fantastyczne, poniewa roliny, podobnie jak zwierzta, s zrnicowane
pciowo i rozmnaaj si w swoich gatunkach przez poczenie elementw
mskich i eskich. U wyszych jednak zwierzt organy obu pci s rozdzielone pomidzy odrbne osobniki, natomiast u wikszoci rolin istniej one
rwnoczenie obok siebie. Nie jest to jednak zasada powszechna i w wielu
gatunkach rolina mska rni si od eskiej. Rnic t, jak si zdaje,
i ocali ich ciaa przed zepsuciem; do tego celu wybierane s zwaszcza sosny i cyprysy, poniewa przypisuje, si im wiksz ywotno ni innym
drzewom. Std te czasami utosamia si drzewa rosnce na grobach z duszami tych, ktrzy odeszli.
Nawet po ciciu drzewa i sporzdzeniu desek, uytych nastpnie do zbudowania domu, moe si zdarzy, e duch leny wci jeszcze przebywa w
drewnie, tote niektrzy staraj si go przebaga, zanim zamieszkaj w nowym domu. Gdy nowy budynek jest ukoczony, Toradowie z Celebesu
zabijaj koz, wini albo bawou i krwi tych zwierzt smaruj wszystkie
drewniane czci domu. Jeli budynek jest lobo, czyli domem ducha, wwczas zabija si koguta albo psa na kalenicy dachu tak, eby krew spyna na
obie strony. Dziksze plemi Tanapoo w takich wypadkach skada ofiary
ludzkie. Ofiara na dachu lobo, czyli wityni, suy temu samemu celowi co
smarowanie krwi drewnianych czci zwyczajnego domu. Intencj jest
przebaganie ducha lenego, ktry moe jeszcze przebywa w drewnie. Po
takim zabiegu duch jest udobruchany i nie wyrzdzi krzywdy mieszkacom.
Gdy drzewo przestaje uchodzi za ciao ducha drzewa, lecz staje si po
prostu jego miejscem zamieszkania, ktre moe w dowolnej chwili opuci,
myl religijna dokonuje istotnego postpu. Animizm przechodzi w politeizm. Innymi sowy, czowiek przestaje uwaa kade drzewo za yw i wiadom istot, a widzi w nim tylko martw i bezduszn mas, zamieszkan na
krtszy lub duszy czas przez nadprzyrodzon istot, ktra swobodnie moe
przechodzi z drzewa na drzewo, przez co posiada pewne prawa wasnoci
do drzew i z ducha drzewa przemienia si w lene bstwo. Gdy tylko duch
drzewa zostaje w ten sposb wyzwolony w pewnej mierze od kadego poszczeglnego drzewa, zaczyna zmienia ksztaty i wciela si w posta
czowieka na skutek oglnej tendencji panujcej w prymitywnym sposobie
mylenia do oblekania wszelkich abstrakcyjnych istnie duchowych w konkretne ludzkie ksztaty. Std sztuka klasyczna przedstawia lene bstwa w
ludzkiej postaci, podkrelajc ich leny charakter jak gazi czy rwnie
wymownym symbolem. Zmiana ksztatu nie wpywa jednak w sposb zasadniczy na istot natury ducha drzewa. Wadz, ktr posiada jako wcielony w drzewo duch drzewa, zachowuje nadal jako bg drzew. Sprbuj to
bardziej szczegowo wykaza. Wska wic najpierw, jak drzewom uwaanym za istoty oywione przypisuje si wadz nad deszczem i socem, jak
mog one mnoy trzod i pomaga kobietom w poogu, i po drugie, jak te
same siy przypisywane s bogom drzew, pojmowanym jako antropomorficzne istoty wzgldnie rzeczywicie ludzkie wcielenia.
Po pierwsze wic, drzewa wzgldnie duchy drzew maj sprowadza
deszcz i pogod. Gdy misjonarz Hieronim z Pragi namawia pogan Litwinw, by wycili wite gaje, rzesza Litwinek bagaa ksicia litewskiego, by
go powstrzyma, twierdzc, e wraz z gajem zniszczony zostanie dom boga,
ktry zsya im zawsze deszcz i soce. Szczep Mundarw w Assamie uwaa, e gdy zetnie si drzewo w witym gaju, leny bg okae swe niezadowolenie, wstrzymujc deszcz. W celu sprowadzenia deszczu mieszkacy
Monjo, wioski w rejonie Sagajng w pnocnej Birmie, wybieraj najwikszy
tamaryszek w pobliu wsi i mianuj go przybytkiem ducha (nat), ktry ma
wadz nad deszczem. Po czym skadaj ofiary z chleba, kokosw, bananw
i ptactwa duchowi opiekuczemu wsi i duchowi, ktry sprowadza deszcz,
i modl si: O Panie nat, zlituj si nad nami, biednymi miertelnikami, i nie
wstrzymuj deszczu. Jako e szczodrze skadamy ci te ofiary, spraw, by
deszcz pada dniem i noc. Po tym nastpuj libacje na cze ducha tamaryszka, a jeszcze pniej trzy starsze niewiasty, ubrane w pikne szaty, obwieszone naszyjnikami i kolczykami, piewaj Pie Deszczu.
Duch drzewa kae rwnie dojrzewa plonom. Gallowie afrykascy tacz parami wok witego drzewa, modlc si o dobre zbiory. Kada para
skada si z mczyzny i kobiety trzymajcych kij za oba koce. Pod pachami trzymaj zielon kukurydz lub traw. Chopi szwedzcy wtykaj ga z limi do kadej bruzdy na polach, gdzie zasiali zboe, w przekonaniu
e to zapewni im obfity plon. Ta sama myl ley u podstaw francuskiej
i niemieckiej wiechy doynkowej (Harvest May). Jest to dua ga, a nawet
cae drzewo przybrane kosami zboa, przywoone do domu z niw i przytwierdzane do dachu domu lub stodoy, gdzie pozostaje do nastpnego roku.
W Szwabii wiecha doynkowa umieszczana bywa na ostatnich snopach
zboa pozostawionych w polu; w innych miejscowociach umieszcza si
wiech na polu i przywizuje si do niej ostatni zty snopek.
Duch drzewa sprawia, e trzody rozmnaaj si, i ma dobroczynny wpyw
na kobiety posiadajce potomstwo.
U niektrych plemion murzyskich w Kongo kobiety ciarne sporzdzaj sobie ubrania z kory pewnego witego drzewa, poniewa wierz, e ocali
je ono przed niebezpieczestwem towarzyszcym porodowi. Podanie, e
Leto, gdy miaa urodzi boskie blinita, Apollina i Artemid, obja ramionami drzewo palmowe i oliwk czy te dwa drzewa laurowe, jest, by moe,
wiadectwem, i Grecy rwnie wierzyli w skuteczno pewnych drzew jako uatwiajcych pord.
Omwione dotd dobroczynne waciwoci przypisywane pospolicie duchowi drzew pozwalaj nam z atwoci poj, dlaczego tradycja maika
wzgldnie maja1 bya tak szeroko rozpowszechniona i odgrywaa tak wielk rol w ludowych obchodach europejskich chopw. Wiosn, wczesnym
latem lub nawet w dzie letniego przesilenia byo i w wielu czciach Europy jest nadal w zwyczaju cinanie w lesie drzewa, ktre nastpnie ustawia
si pord oglnej uciechy we wsi. Czasami cina si w lesie tylko gazie
i przybiera nimi wszystkie domy. Intencj tego zwyczaju jest sprowadzenie
na wie i na kady dom bogosawiestw, ktrych moe uyczy duch drzewa. Std wanie bierze si zwyczaj istniejcy w niektrych miejscowociach: polega on na ustawianiu przed kadym domem maika wzgldnie na
obnoszeniu go od domu do domu, by na kade gospodarstwo spada odpowiednia cz bogosawiestwa. z olbrzymiej iloci przykadw wybralimy
dla zilustrowania tego obyczaju jedynie kilka:
W hrabstwie Northampton istnieje zwyczaj ustawiania w dniu pierwszego
maja przed kadym domem drzewka wysokoci dziesiciu-dwunastu stp w
taki sposb, by zdawao si, e ronie ono w tym miejscu. Drzewko i prg
domu przybierano kwiatami.
W pnocnej Anglii istnia dawniej zwyczaj, e modzi ludzie wstawali w
dniu pierwszego maja tu po pnocy i przy akompaniamencie muzyki i dcia w rogi wybierali si do lasu. W lesie amali gazie i ozdabiali je wiankami i wizankami z kwiatw, po czym o wicie wracali do wsi i przybrane
kwiatami gazie umieszczali nad drzwiami i oknami swych domw. W Abingdon modzie chodzia dawniej rankiem pierwszego maja po wsi, piewajc pie okolicznociow, z ktrej przytaczamy dwie zwrotki:
Wczylimy si ca noc
I prawie cay ranek
I oto powracamy w dom
Wesoy niosc wianek.
Z wesoym wiankiem skoro wit
1
W oryginale May-tree lub May-pole (drzewko majowe lub sup majowy). Uywamy tu
podobnych w tekcie nazw polskich, poniewa zwyczaje analogiczne do opisywanych przez
Frazera znane s w Polsce pod nazwami maik, maj itp. [Przyp. wyd. pol.]
Stoimy tu na dworze
A e tak pikny na nim li
To dzieo rki boej.
W niektrych wioskach w Wogezach mode dziewczta chodziy pierwszego maja od domu do domu, piewajc piosenk, w ktrej wspominano o
chlebie i mce majowej. Na tych domach, w ktrych otrzymyway pienidze, wieszay zielone gazki, tam za gdzie odmawiano im datku, yczyy
rodzinie wielu dzieci i by zabrako chleba dla ich wyywienia.
We Francji w departamencie Mayenne chopcy nazywani maili tins obchodzili pierwszego maja gospodarstwa, piewajc pieni okolicznociowe.
Otrzymywali za to datki pienine i poczstunek, w kadym domu pozostawiali mae drzewko lub gazk. W Alzacji, w pobliu Saverne, ludzie chodzili z maikiem, przy czym jeden mczyzna, zazwyczaj w biaej koszuli,
mia twarz posmarowan czernidem przed nim noszono due drzewko
majowe, a kady z uczestnikw mia may maik w rce. Jeden z kompanii
nis duy kosz, do ktrego zbiera jaja, boczek i tym podobne dary.
W czwartek przed Zielonymi witkami chopi rosyjscy
id do lasu piewajc, wyplataj wiece i cinaj mod brzzk, ktr
ubieraj w kobiecy strj albo ozdabiaj wielobarwnymi szmatkami i wstkami. Po tym nastpuje biesiada, na zakoczenie za zabieraj przystrojon
brzoz do swej wioski z pieniami i tacami i ustawiaj j w jednym z domw, gdzie pozostaje jako honorowy go do Zielonych wit. W cigu tych
dwu dni skadaj wizyty w domu, w ktrym przebywa ich go, ale na trzeci dzie, to jest w niedziel Zielonych wit, zanosz brzoz do rzeki i wrzucaj do wody,
a w lad za ni wiece. Ten rosyjski zwyczaj ubierania brzozy w strj kobiecy dowodzi w sposb oczywisty, e mamy tu do czynienia z personifikowaniem drzewa, a wrzucanie go do wody jest wedug wszelkiego prawdopodobiestwa zaklinaniem deszczu.
W niektrych okolicach Szwecji w wili pierwszego maja chopcy chodz
z pkiem wieych witek brzozowych, pokrytych ju czciowo lub cakowicie limi. Przed nimi postpuje skrzypek wiejski i w ten sposb obchodz
wszystkie domostwa, piewajc pieni majowe. Treci tych pieni jest
proba o dobr pogod, obfite plony i wszelkie dary ziemi i niebios. Jeden z
chopcw ma kosz, do ktrego zbiera dary. Gdy gospodarze dobrze ich
przyjmuj, wtykaj witk z limi w dach nad drzwiami domu. Ale w Szwecji letnie przesilenie jest gwnym okresem dla tego rodzaju obrzdkw. W
wili w. Jana (23 czerwca) sprzta si skrupulatnie domy i ubiera je w zielone gazie i kwiaty. Przed drzwiami i w innych miejscach ustawia si mode jodeki, a w ogrodach czsto buduje cieniste altanki. W Sztokholmie tego
albo czterdzieci wow w zaprzgach, a kady wl ma rogi przybrane pachncym bukietem z kwiatw, a woy te cign do domu w maj (a raczej ich
mierdzcego boka) obwieszony kwiatami i zioami, obwizany od gry do
dou sznurkami, a czasem malowany w rne kolory, a dwie albo trzy setki
mczyzn, kobiet i dzieci id za nim z wielkim naboestwem.
A kiedy go postawi z chusteczkami i flagami powiewajcymi na szczycie,
posypuj wok niego ziemi, przywizuj do zielone gazie i ustawiaj w
pobliu chatki, altany i gaiki. A potem zaczynaj taczy, jak pogaskie narody czyniy to przy powiceniu bokw, czego to jest doskonaym przykadem, a raczej rzecz sam. Syszaem od zasugujcych na wiar ludzi (i to
viva voce2), e bywa, i czterdzieci, szedziesit lub sto dziewczt idzie na
noc do lasu i zaledwie jedna trzecia wraca do domu niepohabiona.
Istnieje rwnie pouczajca kategoria przypadkw, gdy duch drzewa
przedstawiany jest rwnoczenie w formie rolinnej i ludzkiej. Obie te formy istniej rwnolegle obok siebie, jak gdyby po to, by si wzajemnie objania. W takich wypadkach ludzkim wyobraeniem ducha drzew bywa kuka
lub lalka, czasem za jest to ywy czowiek, ale bez wzgldu na to, czy jest
to lalka, czy te ywa istota, zostaje umieszczona obok drzewa lub gazi,
dziki czemu osoba lub lalka i drzewo lub ga tworz swego rodzaju dwujzyczne objanienie wzgldnie tumaczenie z jednego jzyka na drugi. W
takim wypadku nie ulega adnej wtpliwoci, e duch drzewa jest rzeczywicie przedstawiony w ludzkiej postaci. W Czechach w czwart niedziel
Wielkiego Postu modzi ludzie wrzucaj do wody kuk zwan mierci, po
czym dziewczta udaj si do lasu, cinaj mode drzewko i przywizuj je
do kuky ubranej w biae szaty, tak eby wygldaa jak kobieta. Z tym drzewem i kuk id od domu do domu, zbierajc datki i piewajc piosenki,
ktrych refren brzmi nastpujco:
Pdzimy oto ze wsi mier,
Niesiemy do wsi Lato...
Jak si przekonamy dalej, Lato jest w tym wypadku duchem rolinnoci,
powracajcym wzgldnie oywajcym na wiosn. W niektrych okolicach
Anglii dzieci chodz, proszc o grosik, z maymi imitacjami maika i piknie
przybran lalk, ktr nazywaj Pani Maju. W tych wypadkach lalka
i drzewko s niewtpliwie ekwiwalentami.
W Thann w Alzacji dziewczynka nazywana Ryczk Majow, ubrana w
bia sukienk, obnosi przybrany wiankami i wstkami maik, a jej towarzyszki zbieraj dary u kadych drzwi i piewaj przy tym piosenk:
rym zasiano len, by rs wysoko. W tym ostatnim szczegle wystpuje naocznie uyniajcy wpyw ducha drzewa. W okolicach Pilzna w Zielone
wita stawia si porodku wsi bud z zielonych gazi w ksztacie stoka
bez drzwi. Do tej budy zjedaj si chopcy wiejscy z Krlem na czele. Ma
on przypity do boku miecz i na gowie stokowaty kapelusz z sitowia. wita jego skada si z Sdziego, Herolda i postaci zwanej Oprawc ab, czyli
Katem. Ten ostatni odgrywa rol Bazna. Ma stary zardzewiay miecz i jedzie na ndznej szkapie. Gdy pochd dociera do budy, Herold schodzi z
konia i obchodzi bud wokoo, szukajc drzwi. Nie znajdujc ich, mwi:
Zapewne jest to zaczarowany zamek, czarownice wa przez licie i nie
potrzebuj adnych drzwi. Nastpnie wyciga miecz i wyrbuje sobie drog
do budy. W rodku stoi krzeso, na ktrym siada i rozpoczyna wierszem
krytykowa dziewczta, gospodarzy i parobkw z okolicy. Po tej ceremonii
przychodzi kolej na Oprawc ab, ktry pokazawszy najpierw klatk z abami, ustawia szubienic i wiesza na niej wszystkie aby po kolei. W okolicy Plas ceremonia ta rni si w kilku szczegach. Krl i onierze s cakowicie przystrojeni w kor przybran kwiatami i wstkami. Wszyscy maj
przypite do boku szable i jad na koniach, rwnie przybranych zielonymi
gazkami i kwiatami. Gdy w zagajniku krytykuje si wiejskie niewiasty
i dziewczta, Herold w ukryciu szczypie i szturcha ab, a zacznie rechota, a wtedy Krl wydaje wyrok mierci na ab, Kat ucina jej eb i rzuca
skrwawiony tuw midzy widzw. Zabawa koczy si na tym, e onierze
przepdzaj Krla z szaasu i cigaj go. Jak stwierdza Mannhardt, szczypanie i ucinanie gowy abie jest niewtpliwie sposobem na zaklinanie deszczu. Widzielimy ju, e niektrzy Indianie znad Orinoko bij aby specjalnie po to, by sprowadzi deszcz, a zabijanie ab jest europejskim czarem na
deszcz.
Duch rolinnoci wiosennej jest czsto uosabiany przez Krlow zamiast
Krla. W okolicach Libchowic (Czechy) w czwart niedziel Wielkiego
Postu dziewczta w biaych strojach, z pierwszymi wiosennymi kwiatami,
jak fioki i stokrotki, wpitymi we wosy, prowadz po wsi dziewczyn, ktra nazywa si Krlow i nosi koron z kwiatw. Podczas uroczystej procesji
wszystkie dziewczta musz bez przerwy krci si w kko i piewa. W
kadym domu Krlowa obwieszcza nadejcie wiosny i yczy mieszkacom
szczcia i powodzenia, za co otrzymuje podarki.
Czasami ducha rolinnoci reprezentuje zarwno Krl, jak i Krlowa, Pan
i Pani albo para narzeczonych. Napotykamy tu znowu paralelizm midzy
antropomorficznym i rolinnym wyobraeniem ducha drzewa, albowiem, jak
widzielimy, niekiedy eni si rwnie midzy sob drzewa. W Halford, w
poudniowej czci hrabstwa Warwick, w dzie pierwszego maja dzieci
chodz od domu do domu parami z Krlem i Krlow na czele. Dwch
chopcw nosi maj wysokoci jakich szeciu-siedmiu stp, ozdobiony
si do gospody, gdzie Krl z Krlow rozpoczynali tace. Niekiedy Zielonowitkowy Krl i Zielonowitkowa Krlowa obejmowali urzd w inny sposb. Na wozie drabiniastym przywoono chochoa naturalnej wielkoci z
czerwon czapeczk na gowie. Siedzia on midzy dwoma mczyznami
uzbrojonymi i przebranymi za stranikw. Odstawiano go do miejsca, gdzie
mia si odby nad nim artobliwy sd. Po oficjalnej rozprawie skazywano
go na mier i przywizywano do supa wystawionego w miejscu egzekucji.
Modzie z przewizanymi oczami staraa si go przebi dzid. Ten, ktremu si to udawao, zostawa Krlem, a jego bogdanka Krlow. Chocho
nosi imi Goliata.
Widzielimy ju, e obrzdki, ktre w innych krajach zwizane s z Zielonymi witami lub dniem pierwszego maja, w Szwecji przypadaj zazwyczaj na dzie przesilenia letniego. W niektrych okolicach szwedzkiej prowincji Blekinge zachowa si jeszcze obyczaj wybierania Krlowej letniego
przesilenia, ktrej niekiedy wypoycza si koron kocieln. Wybrana
dziewczyna sama wyszukuje sobie narzeczonego, po czym odbywa si
zbirka na mod par, ktr przez ten czas uwaa si za mode maestwo.
Pozostali modziecy rwnie wybieraj sobie narzeczone. Podobne ceremonie, jak si zdaje, istniej jeszcze nadal w Norwegii. W okolicy Brianc,on
(Delfinat) pierwszego maja chopcy ubierali w zielone licie jednego z wiejskich kawalerw, ktrego rzucia bogdanka, polubiajc innego. Kadzie si
on na ziemi i udaje, e pi. Po czym dziewczyna, ktra go lubi i chce za niego wyj za m, przychodzi, budzi go i podaje mu swe rami i kij. Razem
udaj si do karczmy i s pierwsz par, ktra rozpoczyna tace. Para musi
si pobra w cigu roku, a jeli modzi tego nie uczyni, bd traktowani
jako stary kawaler i stara panna i nie bd dopuszczeni do towarzystwa modziey. Kawalera nazywaj Majowym Narzeczonym. W karczmie zrzuca on
z siebie swj liciasty kostium, z ktrego podczas tacw jego partnerka robi
bukiet przepleciony kwiatami i nosi go nastpnego dnia na piersi, gdy narzeczony ponownie prowadzi j do karczmy. Podobny zwyczaj przestrzegany
jest w Rosji w rejonie Nerechty w czwartek przed Zielonymi witami.
Dziewczta id do brzozowego gaju i tam przewizuj wok duej brzozy
pasek albo wstk, a dolne gazie uginaj w ten sposb, e tworz wieniec,
po czym te dziewczta, ktre si przez wieniec ucauj, nazywaj si przyjacieczkami. Nastpnie jedna z dziewczt naladuje czowieka pijanego,
rzuca si na ziemi, tarza w trawie i udaje, e mocno zasypia. Budzi j inna
dziewczyna pocaunkiem, a potem caa gromadka, piewajc gono, wije
wianki, ktre nastpnie rzuca na wod. Z tego, jaki los spotka wianki, wr
sobie dziewczta przyszo. Rol picego niewtpliwie musia kiedy odgrywa chopiec. W obyczajach francuskim i rosyjskim wystpuje opuszczony narzeczony, za w obyczaju opisanym poniej opuszczona narzeczona. W rod Popielcow Sowecy z Grnej Krajiny wlok przez wiosk
XI
wite maestwo
Diana bya zasadniczo bogini lasw, podobnie jak Ceres bogini zb, a
Bakchos bogiem wina. Jej sanktuaria znajdoway si zazwyczaj w gajach.
Co wicej, kady gaj by jej powicony i w napisach pamitkowych imi jej
czsto wystpuje razem z lenym bogiem Silyanusem. Niezalenie jednak od
tego, jakie byy jej pocztki, Diana nie zawsze bya jedynie bogini lasw.
Podobnie jak jej grecka siostra Artemida, przeksztacia si ona w personifikacj wrzcej yciem przyrody, zarwno zwierzcej, jak i rolinnej. Jako
pani borw uchodzia oczywicie za wacicielk zwierzyny, dzikiej i oswojonej, przemierzajcej lasy, czajcej si na swe ofiary w ich mrocznych gbiach, zrywajcej wiee listki i obgryzajcej mode gazki, karmicej si
soczystymi zioami w dolinach i na polankach. Tak wic z czasem zapewne
staa si patronk myliwych i wacicieli trzd, tak samo jak Silvanus sta
si patronem nie tylko lasw, ale i byda. Podobnie w Findlandii dzika zwierzyna przebywajca w lasach uwaana bya za trzod lenego boga Tapio
i jego piknej i majestatycznej maonki. Bez zezwolenia boskich wacicieli
nikt nie mia prawa polowa na t zwierzyn. Dlatego myliwy modli si do
lenych bstw i obiecywa im sute ofiary, jeli napdz mu zwierzyn. Bydo
rwnie, jak si zdaje, cieszyo si opiek duchw lenych, zarwno gdy
byo w oborach, jak i gdy wdrowao po lesie. Gayowie na Sumatrze uwaaj, e musz posiada zezwolenie niewidzialnego Pana Lasw, gdy wybieraj si z psami, by polowa na jelenie, dzikie kozy i dziki. Zezwolenia tego
udziela czowiek wyspecjalizowany w magii lenej i polowaniu. Kadzie on
kawaek betelu przed supem wyrzebionym na podobiestwo Pana Lasw
i uczyniwszy to, modli si do ducha, by da znak przyzwolenia czy odmowy.
W swym traktacie o polowaniu Arrian1 opowiada, e Celtowie zwykli byli
skada doroczne ofiary Artemidzie w jej dzie urodzin zakupujc zwierz
ofiarne z kar, ktre wpacili do jej skarbu za kadego lisa, zajca czy ani
zabite w cigu roku. Zwyczaj jasno dowodzi, e zwierzyna naley do bogini
i e trzeba jej wynagrodzi strat.
Ale Diana bya nie tylko patronk dzikich zwierzt, pani lasw i dolin,
samotnych dolinek i szumicych rzek. W postaci ksiyca, a szczeglnie
tego ksiyca pory niw, zapeniaa stodoy i spichrze rolnika dobrymi
podami i wysuchiwaa prb kobiet w poogu. Widzielimy, jak to w swym
witym gaju w Nemi czczona bya specjalnie jako bogini porodw, obdarowujca kobiety i mczyzn potomstwem. Diana, podobnie jak grecka Artemida, z ktr stale bya identyfikowana, moe by okrelana jako bogini
przyrody w ogle, a szczeglnie podnoci. Nie dziwmy si wic, e w swej
wityni na Awentynie przedstawiona bya w postaci wizerunku skopiowanego z wielopiernego bstwa Artemidy Efeskiej, z wszystkimi licznymi
1
Wadimir Michajowicz Biechtieriew (1857-1927) wybitny rosyjski neuropatolog, psychiatra i psycholog, twrca tzw. refleksologii. Jest on take autorem etnograficznej pracy pt.
Wotiacy, ich kultura i stan wspczesny, ktra ukazaa si w jzyku rosyjskim w 1880 roku w
czasopimie Wiestnik Jewropy.
XII
Dotychczasowy przegld zwyczajw i legend pozwala nam wysnu wniosek, e wite maestwo si rolinnoci i wody, obchodzone przez wiele
prymitywnych ludw, miao na celu zwikszenie podnoci ziemi, od ktrej
w ostatecznym wyniku zaley ycie zwierzt i ludzi, i e w tego rodzaju
obrzdkach rola panny modej lub pana modego jest czsto odgrywana
przez mczyzn lub kobiet. Dowody te mog w pewnej mierze uzasadni
przypuszczenie, e w witym gaju w Nemi, w ktrym siy rolinnoci i wody przybieray pikne ksztaty cienistych lasw, spadajcych kaskad i lustrzanej powierzchni jeziora, maestwo w rodzaju zalubin Krla i Krlowej Maja, byo dorocznie obchodzone przez miertelnego Krla Lasu i niemierteln krlow lasw Dian. W zwizku z tym wan rol odgrywa
w gaju nimfa wodna Egeria, ktr czciy kobiety ciarne, poniewa, podobnie jak Diana, moga zapewni im lekkie rozwizanie. Std te mona bez
wikszego ryzyka wysnu wniosek, e rdu Egerii, podobnie jak wielu
innym rdom, przypisywano moc uatwiania zarwno poczcia, jak porodu. Wota znalezione na miejscu, wyranie odnoszce si do narodzin dzieci,
byy prawdopodobnie powicone Egerii, a nie Dianie. Powinnimy raczej
powiedzie, e nimfa wodna Egeria jest jedynie inn postaci wielkiej bogini
przyrody Diany, pani szumicych rzek i cienistych lasw, mieszkajcej nad
jeziorem i przegldajcej si w jego spokojnych wodach, ktrej greckie
wcielenie, Artemida, lubio nawiedza jeziora i rda. o tym, e Egeria
i Diana to jedna i ta sama osoba, mwi rwnie Plutarch, gdy stwierdza, e
Egeria bya jedn z tych nimf dbu, ktre, jak wierzyli Rzymianie, panuj
nad kad zielon dbrow. Diana bowiem, bdc bogini lasw w ogle,
uchodzia za patronk dbw, w szczeglnoci w swym witym gaju w
Nemi. By moe Egeria bya nimf rda, ktre wypywao z korzeni witego dbu. Takie rdo bio podobno u stp wielkiego dbu w Dodonie, a ze
szmeru jego wd kapanka czerpaa swe przepowiednie. Grecy wierzyli, e
yk wody z pewnych witych strumieni i rde daje moc przewidywania
przyszoci. Tumaczyoby to nadludzk mdro, ktr, jak gosia tradycja,
obdarzaa Egeria Num, swego krlewskiego ma czy te kochanka. Gdy
przypomnimy sobie, jak czsto w pierwotnych spoeczestwach krl by
odpowiedzialny za deszcz i urodzaj, wwczas nie bdziemy chyba uwaali
za zbyt miae przypuszczenia, e w zalubinach Numy i Egerii mona odkry reminiscencje witych godw, zawieranych regularnie przez krlw
rzymskich z bogini rolinnoci i wody dla umoliwienia im wykonywania
dbowych. Najbardziej oczywistymi znamionami upodobnienia si czowieka do boga s tu: orze na berle, ukuta na podobiestwo lici dbowych korona i urowana twarz. Orze by bowiem ptakiem Jowisza, db jego witym drzewem, a lica jego posgu, stojcego na czterokonnym rydwanie na
Kapitolu, byy w podobny sposb rowane podczas uroczystych obchodw.
Rowanie byo zabiegiem tak wanym, e jednym z pierwszych obowizkw cenzora by nakaz dokonania tego zabiegu. W zwizku z tym, e triumfalna procesja zawsze koczya si w wityni Jowisza na Kapitolu, byo
szczeglnie odpowiednie, by gowa zwycizcy uwieczona bya koron z
lici dbowych, nie tylko bowiem kady db powicony by Jupiterowi,
lecz, jak twierdzono, witynia kapitoliska boga zbudowana zostaa przez
Romulusa obok witego dbu, czczonego przez pasterzy, na ktrym krl
zawiesza upy zdobyte na nieprzyjacielskim generale w bitwie. Stwierdzano
wyranie, e korona dbowa powicona bya Jupiterowi Kapitoliskiemu.
Fragment z Owidiusza dowodzi, e uchodzia za specjalny emblemat boga.
Zgodnie z tradycj, ktrej nie mamy powodu odrzuca, Rzym zosta zaoony przez osiedlecw z Alba Longa, miasta pooonego na stoku Gr Albaskich wznoszcym si nad jeziorem i Kampani. Skoro wic krlowie
rzymscy twierdzili, e s przedstawicielami wzgldnie wcieleniami Jupitera,
boga niebios, grzmotu i dbu, mona naturalnie przypuszcza, e krlowie
Alby, ktrych zaoyciel Rzymu uwaa za swych przodkw, mogli ju
przed nimi roci sobie tego rodzaju pretensje. Ot dynastia albaska nosia
miano Silvii, czyli Lasy, i nie moe by bez znaczenia to, e Wergiliusz, poeta i mionik staroytnoci, malujc podczas wizyty w podziemiach przed
oczami Eneasza wizj chway Rzymu, przedstawia dynasti Silvw uwieczon dbem. Mgby wic diadem z lici dbowych stanowi cz insygniw dawnych krlw Alba Longa i ich nastpcw, krlw Rzymu. W obu
wypadkach oznacza on, e monarchowie s miertelnymi przedstawicielami
boga dbu. Rzymskie kroniki notuj, e jeden z krlw Alby, imieniem Romulus lub Remulus czy te Amulius Silvius, mianowa siebie bogiem i rwnym Jupiterowi, a nawet wikszym od niego. Dla przekonania i zastraszenia
swych poddanych konstruowa maszyny, ktre naladoway oskot grzmotu
i pomie byskawicy. Diodorus donosi, e w porze dojrzewania, gdy grzmoty s czste i donone, krl nakazywa swym onierzom zagusza huk niebieskiej Artylerii waleniem mieczami o tarcze. Ale zapaci za sw bezbono, albowiem wraz ze swym domem zgin od uderzenia pioruna podczas
straszliwej burzy. Jezioro Albaskie wezbrao od deszczu i zatopio jego
paac. Wci jeszcze, mwi staroytny historyk, gdy poziom wody jest niski,
a powierzchni nie marszczy wietrzyk, mona na dnie przejrzystego jeziora
zobaczy ruiny paacu. Podobnie jak w opowieci o krlu Salmoneusie z Elidy, legenda ta mwi o obyczaju faktycznie przestrzeganym przez pierwszych krlw Grecji i Rzymu, ktrzy, podobnie jak dzisiaj jeszcze ich kole-
dzy w Afryce, zobowizani byli zaklina deszcz i grzmoty dla dobra zbiorw. Krl-kapan Numa uchodzi za osob szczeglnie wprawn w sztuce
cigania piorunw z nieba. Jak wiemy, pozorowanie grzmotw stosoway
rne ludy jako czary na deszcze jeszcze we wspczesnych czasach, dlaczego wic nie mieliby tego robi w staroytnoci krlowie?
Jeli wic krlowie Alby i Rzymu naladowali Jupitera jako boga dbu,
noszc koron z lici dbowych, wydaje si rwnie, e naladowali go jako
boga pogody, udajc, e wywouj grzmoty i pioruny. A skoro tak czynili,
prawdopodobne jest, e jak Jupiter w niebie i wielu krlw na ziemi, wystpowali oni rwnie jako publiczni zaklinacze deszczu wyymajcy za pomoc czarw deszcze z ciemnego nieba, gdy tylko wypalona ziemia spragniona bya odwieajcego ddu. W Rzymie luzy niebieskie otwierane
byy za pomoc witego kamienia, a ceremonia, jak si zdaje, stanowia
cz rytuau Jupitera Eliciusa, boga, ktry ciga z chmur pioruny i deszcz.
A kt lepiej nadawa si do wykonania tej ceremonii anieli krl ywy
przedstawiciel krla nieba?
Jeli krlowie Rzymu mapowali Jowisza Kapitoliskiego, to ich przodkowie, krlowie Alby, prawdopodobnie prbowali naladowa wielkiego Jupitera Latyskiego, ktrego siedziba wznosia si nad miastem na szczycie
Gry Albaskiej. To podobno Latinus, legendarny przodek dynastii, mia
zamieni si w Latyskiego Jupitera po tajemniczym znikniciu ze wiata w
sposb waciwy staroytnym krlom latyskim. Sanktuarium boga na
szczycie gry byo religijnym orodkiem Ligi Latyskiej, podobnie jak Alba
bya stolic polityczn do czasu, gdy Rzym wywalczy sobie supremacj nad
swym dawnym rywalem. Prawdopodobnie adnej wityni w naszym rozumieniu tego sowa nie wystawiono Jupiterowi na tej witej grze. Jako bg
nieba i grzmotw, odbiera hody swych wiernych na otwartym powietrzu.
Masywne mury, ktrych szcztki otaczaj obecnie ogrd klasztoru pasjonistw, byy, jak si zdaje, czci witego ogrodzenia, ktrym Tarkwiniusz
Pyszny, ostatni krl Rzymu, zamkn przestrze przeznaczon na doroczne
uroczyste zebrania Ligi Latyskiej. Najstarszym sanktuarium boga na tym
wysokim szczycie grskim by gaj, a pamitajc nie tylko o tym, e db by
szczeglnie powicony Jupiterowi, lecz rwnie o tradycyjnej koronie z lici dbowych krlw albaskich i analogii z Jupiterem Kapitoliskim w Rzymie, moemy przypuszcza, e by to gaj dbowy. Wiemy, e w staroytnoci gra Algidus, leca poza Grami Albaskimi, pokryta bya mrocznym
dbowym lasem i e pord plemion, ktre w czasach najdawniejszych naleay do Ligi Latyskiej i uprawnione byy do czci misa biaego byka
skadanego w ofierze na Grze Albaskiej, istniao jedno, ktrego czonkowie zwali si Mami Dbu, niewtpliwie ze wzgldu na lasy, w ktrych
mieszkali.
Mylilibymy si jednak, wyobraajc sobie, e kraj cay pokryty by w historycznych czasach nieprzerwanym lasem dbowym. Teofrast1 pozostawi
nam opis lasw latyskich w IV wieku przed Chrystusem. Opowiada on:
Kraj Latynw jest cay wilgotny. Na nizinach ronie drzewo laurowe, mirt i
wspaniae buki; cinaj tam tak wielkie drzewa, e jeden pie starczy na kil
tyrreskiego okrtu. W grach rosn sosny i jody. To, co nazywaj krajem
Circe, jest wyynnym przyldkiem, gsto pokrytym dbami, mirtami i wspaniaymi drzewami laurowymi. Tubylcy twierdz, e mieszkaa tu Circe, i pokazuj grb Elpenora, na ktrym rosn takie mirty jak te, z ktrych robi si
wianki, natomiast wszystkie inne s wysokie.
Tak wic widok, jaki roztacza si z Gry Albaskiej w pocztkach Rzymu, musia pod pewnymi wzgldami bardzo rni si od tego, jakim jest
dzisiaj. Fioletowe Apeniny, pogrone w odwiecznej ciszy, po jednej stronie
i wiecznie niespokojne, migotliwe Morze rdziemne po drugiej wyglday
zapewne tak jak i w naszych czasach, bez wzgldu na to, czy kpay si w
promieniach sonecznych, czy te plamiy je cienie przecigajcych obokw. Ale zamiast pospnych brzowych przestrzeni nkanej spiekot Kampanii ujtej w dugie linie walcych si akweduktw, przypominajcych
zamane uki mostu w Wizji Mirzy2, oko wdrowao zapewne po lasach cigncych si milami we wszystkich kierunkach, a ich przeplatajce si barwy zieleni i jesienne czerwienie i zoto topniay niepostrzeenie w bkicie
dalekich gr i morza.
Jupiter nie rzdzi sam na szczycie witej gry. Zasiadaa przy nim jego
maonka, bogini Junona, czczona pod tym samym co na Kapitolu rzymskim
imieniem Monety. Poniewa na Kapitolu korona dbowa bya powicona
Jupiterowi i Junonie, mamy prawo przypuszcza, e i tu tak byo, poniewa
z Gry Albaskiej wywodzi si kult kapitoliski. Tak wic bg dbu powinien mie sw bogini dbu w witym gaju dbowym. W Dodonie boga
dbu Zeusa kojarzono z Dion, ktrej imi jest niczym innym jak odmienn,
dialektow form Junony. W podobny sposb, jak to ju widzielimy, by on
polubiany co pewien czas dbowemu wizerunkowi Hery na grze Kithairon. Jest prawdopodobne, chocia nie moemy tego dowie z ca pewnoci, e wszystkie ludy latyskie uroczycie obchodziy co roku zalubiny
Teofrast (Theofrastos) (327-287 przed Chr.) filozof grecki, ucze Arystotelesa, wszechstronny uczony, autor historii filozofii i prac botanicznych, m. in. Peri fytn ajtin (O pochodzeniu rolin) i Peri fytn istorias (O badaniu rolin); cytowany fragment pochodzi z tej ostatniej pracy.
2
Mowa o eseju Josepha Addisona pt. Wizja Mirzy, opublikowanym w Spectatorze z 1
wrzenia 1711 roku, w ktrym wizja mostu z poamanymi przsami jest metafor ywota
ludzkiego.
XIII
Na pewnym etapie rozwoju spoeczestwa pierwotnego krlowie czy kapani czsto uchodzili za osoby obdarzone siami nadprzyrodzonymi lub za
wcielenie bstwa. Zgodnie z tym wierzeniem uwaano, e sprawuj oni
wiksz lub mniejsz wadz nad siami przyrody i e s odpowiedzialni za
z pogod, nieudane plony i tym podobne klski. Wydaje si, e w pewnej
mierze zakadano, i wadza krla nad przyrod, podobnie jak wadza jego
nad poddanymi i niewolnikami, jest sprawowana dziki okrelonym aktom
woli. Wobec tego, gdy nastaje posucha, gd czy zaraza, gdy nadchodz
burze, lud przypisuje te klski niedbaoci lub przewinieniu krla i odpowiednio karze go cigami i wizieniem, a gdy trwa w uporze, pozbawieniem tronu i mierci. Czasami jednak dopuszcza si moliwo, e bieg
natury, chocia zaleny od woli krla, jest te od niej czciowo niezawisy.
Osoba jego uwaana jest, jeli wolno nam tak to sformuowa, za dynamiczne centrum wszechwiata, z ktrego promieniuj ku wszystkim stronom
nieba linie si. Tak wic kady jego ruch, obrt gowy, uniesienie rki
wpywa natychmiast na jaki element przyrody i moe wywoa w niej powane zakcenia. Jest on tym punktem oparcia, na ktrym spoczywa rwnowaga wiata, i najmniejsze niedopatrzenie z jego strony moe t delikatn
rwnowag zachwia. Sam musi wobec tego zachowywa jak najwiksz
ostrono i naley go otacza jak najbardziej pieczoowit opiek. Cae jego
ycie, do najmniejszego szczegu, musi by uregulowane w taki sposb, by
aden jego uczynek, wiadomy lub niewiadomy, nie naruszy lub nie zburzy ustalonego adu przyrody. Klasycznym przykadem monarchy tego rodzaju jest, a raczej by duchowy wadca Japonii, mikado, czyli dairi. Jest on
wcieleniem bogini soca, bstwa rzdzcego wszechwiatem, bogami i ludmi. Raz do roku wszyscy bogowie skadaj mu wizyt i spdzaj miesic
na jego dworze. w cigu tego miesica, noszcego miano miesica bez bogw, nikt nie odwiedza wity, poniewa panuje powszechne przekonanie,
e bogowie je opucili. Lud nadaje mu tytu widocznego lub wcielonego
bstwa. Tytu ten przyjmuje on w urzdowej proklamacji i uywa go w dekretach, oznajmiajc, e sprawuje ogln wadz nad bogami Japonii. Tak na
przykad dekret rzdowy z 646 roku nazywa cesarza bogiem wcielonym,
ktry rzdzi wszechwiatem.
Przed okoo dwustu laty powsta nastpujcy opis trybu ycia mikada:
spa na siedzco, jeli bowiem si pooy, wwczas ustanie wiatr, uniemoliwiajc wszelk eglug. Miarkuje burze i w ogle utrzymuje sprzyjajc
i rwnomiern pogod. W Togo na grze Agu przebywa fetysz czy duch
zwany Bagba posiadajcy niezmierne znaczenie dla caej okolicy. Tubylcy
przypisuj mu moc cigania i wstrzymywania deszczu, jest on panem wiatrw, wcznie z Harmattanem, suchym gorcym wiatrem wiejcym z rodka kontynentu. Jego kapan mieszka w domu na najwyszym szczycie gry.
Przechowuje u siebie wiatry zamknite w duych dzbanach. Do niego zwracaj si ludzie z probami o deszcz, a poza tym prowadzi on oywiony handel amuletami z zbw i pazurw pantery. Chocia ma wielk wadz i jest
faktycznym wodzem kraju, prawa fetyszu zabraniaj mu opuszcza gr
i cae ycie musi spdzi na szczycie. Jedynie raz do roku moe zej na d,
by zrobi zakupy na rynku, ale i wtedy nie wolno mu przekroczy progu
chaty adnego miertelnika i jeszcze tego samego dnia musi powrci do
miejsca wygnania. Wioskami rzdz podlegli wodzowie, ktrych on wyznacza. W zachodnioafrykaskim krlestwie Kongo y arcykapan zwany chitom, wzgldnie chitomb, ktrego Murzyni uwaali za boga na ziemi
i wszechmogcego w niebie. Zanim przystpili do spoywania nowych podw, ofiarowali mu pierwsze owoce, obawiajc si, e naruszenie tej zasady
moe sprowadzi na nich straszliwe nieszczcia. Gdy opuszcza sw rezydencj, by zwiedzi inne miejscowoci lece w jego jurysdykcji, wszystkie
pary maeskie musiay przestrzega cisej wstrzemiliwoci przez cay
czas jego nieobecnoci, panowao bowiem przekonanie, e kade naruszenie
tego przepisu moe mu zaszkodzi. Tubylcy wierzyli rwnie, e naturalna
mier arcykapana musi pocign za sob koniec wiata, a ziemia, istniejca jedynie dziki jego wadzy i zasugom, zostanie natychmiast zniszczona.
Pord pbarbarzyskich narodw zamieszkujcych Nowy wiat w okresie
hiszpaskiego podboju istniay hierarchie i teokracje podobne do tych, jakie
rzdziy w Japonii szczeglnie bliskim odpowiednikiem mikada wydaje
si arcykapan Zapotekw. Ten wielki wadca duchowy, bdcy potnym
rywalem samego krla, rzdzi jednym z gwnych miast krlestwa, Yopaa.
Trudno wic sobie wyobrazi cze, jak by otoczony. Uwaano go za boga, ktrego ziemia nie jest godna nosi, a soce niewarte tego, by wieci
nad nim. Dotykajc stop ziemi, profanowa sw wito. Funkcjonariusze
noszcy na swych barkach jego palankin naleeli do najwietniejszych rodzin, nie zaszczyca swego otoczenia nawet spojrzeniem, a wszyscy, ktrzy
go spotykali, padali na twarz, obawiajc si, by sam widok jego cienia nie
pozbawi ich ycia. Kapanw Zapotekw obowizywaa wstrzemiliwo,
a dotyczyo to szczeglnie arcykapana, ale
co roku w pewne dni obchodzone uroczycie ucztami i tacami arcykapan
si upija. W tym stanie, gdy, jak si zdawao, nie nalea ani do nieba, ani do
Jednym z nich jest wdz wojenny, drugim wdz tabu. Urzd tego ostatniego
jest dziedziczny. Jego obowizkiem jest nakadanie tabu na wszelkie plony,
na przykad orzechw kokosowych czy areca, gdy uwaa, e naley zakaza
ich uywania. W urzdzie jego moemy, zdaje si, wyledzi pocztki dynastii kapaskiej, ale, jak dotd, funkcje jego wydaj si mie charakter raczej
magiczny anieli religijny, poniewa s bardziej zwizane z kontrol plonw
ni z przebaganiem si wyszych.
XIV
Z dotychczasowych przykadw dowiedzielimy si, e uciliwe restrykcje i zakazy czsto ograniczaj urzd witego krla wzgldnie kapana.
Gwnym ich celem jest, jak naley przypuszcza, zachowanie ycia boskiego czowieka dla dobra jego ludu. Skoro jednak celem tych zakazw jest
ochrona jego ycia, wwczas powstaje pytanie: w jaki sposb cel ten one
osigaj? Aby to zrozumie, musimy pozna natur zagraajcego yciu
krla niebezpieczestwa, przed ktrym te dziwne ograniczenia maj go
chroni. Musimy wobec tego zapyta: Co rozumie pierwotny czowiek przez
mier? Jakim przyczynom j przypisuje? i w jaki sposb mona si przed
ni, jego zdaniem, chroni?
Podobnie jak proces natury nieoywionej czowiek dziki tumaczy sobie
zazwyczaj jako dziaanie istot ywych ukrytych w zjawiskach lub poza nimi,
podobnie te wyjania sobie samo zjawisko ycia. Skoro zwierz yje i porusza si, to znaczy, e w rodku jest mae zwierztko, ktre je porusza.
Zwierzciem w zwierzciu, czowiekiem w czowieku jest dusza. Podobnie
jak czynnoci czowieka czy zwierzcia tumaczy mona obecnoci duszy,
tak te nieobecno jej tumaczy odpoczynek we nie lub po mierci. Jeli
wic mier jest sta nieobecnoci duszy, wwczas mona si przed ni
uchroni, nie dopuszczajc do tego, by dusza opucia ciao, skoro za je
opuci, naley zrobi wszystko, by zapewni jej powrt. rodki ostronoci
podejmowane przez dzikich dla uzyskania jednego z tych celw przyjmuj
posta pewnych zakazw lub tabu, ktre s niczym innym, jak przepisami
majcymi zapewni bd to sta obecno, bd te powrt duszy. Krtko
mwic, s one rodkami zachowania lub ochrony ycia.
Pewien europejski misjonarz, zwracajc si do australijskich ciemnoskrych tubylcw, powiedzia: Nie jestem jeden, jak wam si zdaje, lecz jest
nas dwch. Odpowiedzieli na to miechem.
Moecie si mia do woli cign dalej misjonarz ale mwi
wam, e jest nas dwoje w jednym, bo wielkie ciao, ktre widzicie, to jedno, a
w rodku jest inne, mae, ktrego nie widzicie. Wielkie ciao umiera i zostaje
pochowane, ale mae ciao odlatuje, gdy wielkie umiera.
Na to kilku ciemnoskrych tubylcw odpowiedziao: Tak, tak. My take
jestemy podwjni i w rodku mamy mae ciao. Gdy zapyta ich, dokd
udaje si mae ciao po mierci, niektrzy odpowiedzieli, e poza busz, inni,
wieka, eby zowi i zatrzyma dusz, ktra moe prbowa ucieczki. Hindusi zawsze pstrykaj palcami, gdy kto ziewa w ich obecnoci, w przekonaniu, e w ten sposb uniemoliwiaj duszy wyjcie przez usta. Markizanie
zatykali usta i nos umierajcego czowieka, by zachowa go przy yciu, nie
wypuszczajc duszy z ciaa, taki sam zwyczaj istnia w Nowej Kaledonii i z
podobn intencj Bagobowie na Filipinach nakadaj piercienie z mosinego drutu na palce i przeguby ludzi chorych. Itonama, Indianie Poudniowej Ameryki, zatykaj oczy, usta i nos umierajcemu czowiekowi, by dusza
jego nie wysza i nie porwaa innych ludzi. Z podobnych powodw ludy
Niasy, obawiajce si dusz niedawno zmarych i identyfikujce je z oddechem, staraj si zamkn dusz w jej ziemskim przybytku, zatykajc nos
i zwizujc szczki nieboszczyka. Wakelburowie z Australii zwykli byli
przed porzuceniem zwok ka im w uszy arzce si wgle, zatrzymujc
dusz w ciele dosy dugo, by zdyli uciec. Popularne zwroty w jzykach
narodw cywilizowanych, jak na przykad: mie serce w gardle, dusz na
wargach, w nosie, na ramieniu, dowodz, jak naturalnym jest pogld, e
ycie czy dusza mog uciec przez usta lub nos.
Dusza czsto bywa przedstawiana w postaci ptaka gotowego do lotu. Ta
koncepcja pozostawia prawdopodobnie lady w wikszoci jzykw i przetrwaa jako metafora w poezji. Malajczycy ujmuj koncepcj ptaka-duszy na
wiele dziwnych sposobw. Jeli dusza jest ptakiem w locie, mona j zwabi
ryem i w ten sposb bd to powstrzyma od odlotu, bd te zwabi z
powrotem z niebezpiecznej ucieczki. Na Jawie, gdy dziecko pierwszy raz
zostaje postawione na ziemi (chwila, ktr ludy pierwotne uwaaj za szczeglnie niebezpieczn), umieszcza si je w kojcu, a matka wydaje dwiki
podobne do gdakania, jak gdyby przywoywaa kury. W Sintangu na Borneo,
gdy mczyzna, kobieta lub dziecko spadnie z dachu domu lub z drzewa, po
odniesieniu ofiary do domu ona wzgldnie inne krewne popiesznie udaj
si na miejsce wypadku, sypi tam ry zabarwiony na to, wypowiadajc
przy tym nastpujce sowa: Cip! Cip! Duszo! Taki-to-a-taki jest ju w
domu z powrotem. Cip! Cip! Duszo!. Po czym zbiera si ry do koszyka
i zanosi do cierpicego i tutaj, sypic mu ry na gow, woa si ponownie:
Cip! Cip! Duszo!. Intencja tego zabiegu jest jasna: chodzi o to, by zwabi
wasajcego si ptaka-dusz i umieci j z powrotem w gowie waciciela.
Dusza picego opuszcza rzekomo jego ciao, by rzeczywicie odwiedzi
rne miejsca, spotka si z ludmi i wykona czyny, o ktrych picy ni.
Tak na przykad, gdy Indianin z Brazylii lub Gujany budzi si z twardego
snu, jest gboko przekonany, e dusza jego rzeczywicie polowaa, owia
ryby lub cinaa drzewa czy te czynia to, o czym ni przez cay czas, gdy
ciao jego leao bez ruchu w hamaku. Ca wiosk Bororo ogarna panika
i mieszkacy jej omal nie opucili swych domw, poniewa komu nio si,
e widzia nadcigajcych nieprzyjaci. Sabowity Indianin z plemienia
nt, ukadaj noe i ostre haki, ktre rani i torturuj biedn dusz, zabijajc j na miejscu albo do tego stopnia si nad ni zncaj, e jej waciciel,
gdy duszy uda si ulec i do niego powrci, zapada na zdrowiu.
Sztuka uprowadzania dusz ludzkich nigdzie chyba na wiecie nie jest bardziej pieczoowicie kultywowana i z wiksz doskonaoci praktykowana
jak na Pwyspie Malajskim. Czarownik posuguje si tu najrozmaitszymi
metodami, przerne s te motywy, jakimi si kieruje. Czasami chce zniszczy wroga, czasami znowu pozyska mio ozibej lub niemiaej licznotki. Oto przykad czarw stosowanych w tym ostatnim przypadku, gdy
celem ich ma by zdobycie duszy osoby, ktra powinna zapaa gwatownym uczuciem. Naley wyj na dwr, gdy ksiyc, ktry dopiero co wzeszed, wisi czerwony nad wschodnimi kracami horyzontu, i stojc w powiacie ksiycowej, przykrywszy duy palec lewej stopy duym palcem
prawej stopy, zwinwszy praw do w trbk, wyrecytowa nastpujce
sowa:
Wypuszczam strza ksiyc za chmur,
Wypuszczam strza a soce ganie.
Wypuszczam strza gwiazdy za mg!
Lecz ja nie strzelam ani do soca,
Ni do miesica, ani do gwiazd
Ale wprost w serce dziecicia bractwa
Jak mu tam jest.
Ko! Ko! Duszyczko czyja chod si ze mn przej!
Usidmy razem, duszko,
Jedn podzielmy si poduszk
Ko, ko, ko, ko!
Powtrzy to naley trzykrotnie i po kadym powtrzeniu trbi przez
do zoon w rurk. Albo te mona zapa dusz do turbanu, a czyni si
to w nastpujcy sposb. Wychodzi si na dwr przy peni ksiyca i przez
dwie nastpne noce. Trzeba usi na mrowisku twarz w stron ksiyca,
pali kadzido i recytowa takie zaklcie:
Nios ci betel do ucia!
Spryskaj go wapnem Straszliwego Ksicia
Dla jednych, a dla innych Crk Ksicia Szau!
Niech kto o wschodzie soca oszaleje dla mnie
I o zachodzie soca niech te oszaleje!
Tak jak pamitasz rodzicw pamitaj i o mnie,
Jak dom pamitasz i schody tak pamitaj o mnie.
Na Wyspach Banksa stoj dziwacznie wyduone kamienie noszce nazw duchw poerajcych, poniewa panuje przekonanie, e zamieszkuj
je pewne potne i niebezpieczne duchy. Gdy cie czowieka padnie na jeden z tych kamieni, duch wycignie dusz i czowiek umrze. Kamieni tych
uywa si do pilnowania dobytku, wstawiajc je w mury domu. Wysany
przez nieobecnego gospodarza posaniec, zbliajc si do domu, wykrzykuje
imi czowieka, ktry go wysa, by czujny duch nie pomyla, e przybywa
ze zymi zamiarami, i nie wyrzdzi mu jakiej krzywdy. W Chinach podczas
pogrzebu, gdy wieko ma by umieszczone na trumnie, wikszo obecnych z
wyjtkiem najbliszej rodziny cofa si o kilka krokw, a nawet wychodzi do
drugiego pokoju, gdy wedug powszechnie panujcego wierzenia zdrowie
czowieka moe ucierpie, jeli przypadkiem cie jego zostanie zamknity w
trumnie. A gdy trumna ma by opuszczona do grobu, obecni cofaj si na
pewn odlego, by cienie nie wpady do grobu. Wr i jego pomocnik stoj
po stronie grobu, na ktr nie padaj promienie soca, a grabarz i tragarze,
ktrzy nios trumn, mocno przywizuj swe cienie do siebie kawakiem
materiau ciasno opasanym na biodrach. Nie tylko zreszt czowiekowi
mona wyrzdzi szkod za porednictwem jego cienia. W pewnej mierze
kopoty takie maj rwnie zwierzta. Panuje przekonanie, e may limak
spotykany w okolicy wapiennych gr Peraku wysysa krew z byda za porednictwem ich cienia. Bydlta chudn i niekiedy gin na skutek utraty
krwi. Staroyni wierzyli, e gdy hiena w Arabii stpnie na cie czowieka,
wwczas traci on mow i zdolno poruszania si, a gdy hiena stanie na cieniu psa, ktry w ksiycow noc znalaz si na dachu, wwczas pies spada
jak cignity sznurem. Rzecz jasna, w podanych przykadach jeli nawet
cie nie jest rwnoznaczny z dusz, to w kadym razie uwaany jest za yw
cz czowieka lub zwierzcia, a krzywd wyrzdzon cieniowi czowiek
lub zwierz odczuwa tak, jak gdyby zostaa mu zadana osobicie.
Na odwrt, jeli cie jest wan czci czowieka lub zwierzcia, dotknicie przez cie moe by w pewnych okolicznociach rwnie niebezpieczne jak zetknicie si z czowiekiem lub zwierzciem. Tak wic dziki z
zasady unika cienia pewnych osb, ktre z rnych powodw uwaa za rdo niebezpiecznych wpyww. Do kategorii niebezpiecznych najpowszechniej zaliczaj si aobnicy i kobiety w ogle, a w szczeglnoci teciowe.
Indianie Szuswap s przekonani, e cie aobnika wywouje chorob, jeli
padnie na czowieka. Kurnajowie z Wiktorii ostrzegaj nowicjuszy, by podczas obrzdkw inicjacji wystrzegali si cienia kobiety, gdy jeli na nich
padnie, uczyni z nich ludzi leniwych, chudych i gupich. Jak twierdz, pewien tubylec australijski omal nie umar ze strachu, poniewa cie jego teciowej pad na niego, gdy spa pod drzewem. Strach i nabony lk, jakimi
otacza sw teciow nieuczony dziki, s powszechnie znanymi faktami w
antropologii. Przepisy zakazujce szczepom Juin (Yuin) w Nowej Pou-
miara cienia uchodzi za ekwiwalent samego cienia i pochowanie miary rwnoznaczne jest z pochowaniem duszy wzgldnie pogrzebaniem ycia czowieka, ktry musi umrze. Tak wic zwyczaj ten zastpuje dawn tradycj
zamurowywania ywej osoby w cianie lub przygniatania jej kamieniem
wgielnym, by budowla bya silna i trwaa czy te, mwic cilej, by rozgniewany duch straszy w tym miejscu i strzeg jej przed wdarciem si wroga.
Podobnie jak niektre ludy wierz, e dusza czowieka przebywa w jego
cieniu, tak inne (a nawet i te same) uwaaj, e znajduje si ona w jego odbiciu w wodzie lub lustrze. Andamanie uwaaj za swe dusze nie cienie, lecz
swe odbicie (w jakimkolwiek lustrze). Motumotu z Nowej Gwinei, widzc
po raz pierwszy swe odbicia w lustrze, uwaali, e s to ich dusze. W Nowej
Kaledonii starzy ludzie uwaaj swe odbicia w wodzie lub lustrze za swe
dusze, modsi natomiast, wychowani przez ksiy katolickich, utrzymuj, e
jest to jedynie odbicie, podobnie jak odbicie palm w wodzie. Dusza-odbicie
znajdujca si poza czowiekiem jest naraona na tyle niebezpieczestw co
dusza-cie. Zulus nigdy nie pozwoli sobie na spojrzenie do ciemnej studni,
poniewa uwaa, e przebywa w niej zwierz, ktre zabierze jego odbicie
i w ten sposb przyprawi go o mier. Basutowie wierz, e krokodyle potrafi zabi czowieka, wcigajc jego odbicie pod powierzchni wody. Gdy
w plemieniu zdarzy si wypadek mierci nagiej i pozornie niewyjanionej,
krewni utrzymuj, e to zapewne jaki krokodyl porwa cie nieboszczyka,
gdy ten przechodzi przez rzek. Na wyspie Saddle w Melanezji jest mae
jeziorko, w ktre jeeli ktokolwiek spojrzy, umrze; zoliwy duch porywa
ycie ofiary poprzez jej odbicie w wodzie.
Moemy ju teraz zrozumie, dlaczego zarwno w staroytnych Indiach,
jak te w Grecji istnia zakaz przygldania si wasnemu odbiciu w wodzie
i dlaczego Grecy uwaali za omen mierci, gdy si czowiekowi nio, e
widzia swe odbicie w wodzie. Obawiali si, e duch wodny wcignie odbicie czowieka wzgldnie jego dusz pod wod i w ten sposb, pozbawiwszy
go duszy, pozbawi rwnie ycia. Takie jest prawdopodobnie rdo klasycznej bani o piknym Narcyzie, ktry cierpia i zmar, patrzc na swe
odbicie w wodzie.
Tumaczy to nam rwnie szeroko rozpowszechniony zwyczaj zasaniania
luster i odwracania ich do ciany w domu aoby. Istnieje bowiem obawa, e
dusza opuszczajca osob w postaci jej odbicia w lustrze moe zosta porwana przez ducha zmarego, ktry, jak si powszechnie uwaa, pozostaje w
domu do chwili pogrzebu. Mamy tu wic do czynienia z obyczajem cile
przypominajcym obowizujcy na wyspach Aru zakaz spania w domu, w
ktrym kto umar, z obawy by dusza opuszczajca ciao we nie nie spotkaa ducha, co mgby j porwa. Wyjania to rwnie zwyczaj zakazujcy
chorym przegldania si w lustrze i nakazujcy zasania zwierciada w po-
koju chorego. W czasie choroby, gdy dusza tak atwo moe uciec, szczeglnie niebezpieczne jest, by za porednictwem odbicia w lustrze znalaza si
poza ciaem. Zasada wic przy tym obowizujca cile odpowiada zasadzie
przestrzeganej przez pewne ludy, ktre nie pozwalaj osobom chorym spa.
We nie bowiem dusza opuszcza ciao i tym samym zawsze powstaje ryzyko, e ju nie powrci.
Podobnie jak z cieniami i odbiciami ma si sprawa z portretami. Czsto
uwaa si, e zawieraj one dusz osoby portretowanej, tote, rzecz jasna,
ludzie w to wierzcy nie pozwalaj, by sporzdzano ich podobizny. Jeli
bowiem portret jest dusz lub w kadym razie wan czci osoby portretowanej, to kady, kto znajdzie si w jego posiadaniu, bdzie mg wpyn
w sposb fatalny na orygina. Eskimosi z Cieniny Beringa wierz, e osoby
zajmujce si czarami potrafi ukra cie czowieka, bez ktrego zachoruje
on i umrze. Pewnego razu w wiosce lecej nad dolnym biegiem rzeki Jukon
podrnik nastawi aparat fotograficzny, by zrobi zdjcie ludzi krccych
si przy swych domach. Gdy nastawia obiektyw, podszed do niego wdz
wioski, dajc, by pozwolono mu zajrze pod czarn chust. Po otrzymaniu
zezwolenia wpatrywa si uwanie przez minut w poruszajce si na matwce postacie, po czym nagle odskoczy i krzykn na cay glos do ludzi:
On ma wszystkie wasze cienie w swej skrzynce. Wybucha panika i w
mgnieniu oka wszyscy uciekli na eb i szyj do swych domw. Tepehuanie z
Meksyku bali si miertelnie aparatu fotograficznego i trzeba ich byo przez
pi dni przekonywa, by zgodzili si pozowa. Gdy wreszcie na to przystali, wygldali jak skazacy na chwil przed egzekucj. Byli przekonani, e
fotograf po wykonaniu zdj moe zabra ze sob ich dusze i zje je w
chwilach wypoczynku. Twierdzili, e gdy zdjcia dotr do jego kraju, oni
umr albo przydarzy im si jakie inne nieszczcie. Gdy dr Catat ze swymi
towarzyszami odbywa podr badawcz po kraju Bara, na zachodnim wybrzeu Madagaskaru, w pewnej chwili ludzie zaczli zachowywa si wobec
nich wrogo. W przeddzie bowiem, nie bez trudnoci, podrnicy sfotografowali rodzin krlewsk, a obecnie oskarano ich o to, e zabieraj ze sob
dusze tubylcw po to, by je nastpnie sprzeda we Francji. Na prno prbowali przeczy. Zgodnie z obyczajami kraju musieli schwyta dusze, umieci je w koszyku i nastpnie na polecenie dra Catata zwrci je wacicielom.
Niektrzy chopi w Sikkim zdradzali ywy strach i ukrywali si, gdy tylko
zwracano w ich kierunku obiektyw aparatu fotograficznego, czyli, jak go
nazywali, ze oko skrzynki. Uwaali, e wraz ze zdjciami zabiera si ich
dusze i oddaje do dyspozycji waciciela zdj, ktry w ten sposb moe
rzuca na nich uroki; utrzymywali rwnie, e fotografia pejzau wywiera
zgubny wpyw na krajobraz. W Syjamie do panowania ostatniego krla nie
bito monet z wizerunkiem krla,
poniewa istniay silne przesdy przeciwko wizerunkom wszelkiego rodzaju. Jeszcze dzi wystarczy, by Europejczyk podrujcy po dungli skierowa
obiektyw na tum, a ludzie natychmiast si rozbiegn. Gdy zostaje sporzdzona podobizna twarzy czowieka i zabieraj mu j, cz jego ycia uchodzi
wraz z portretem. Jedynie monarcha obdarzony latami Matuzalema mgby
sobie pozwoli na rozdanie swego ycia w maych kawakach wraz z monetami.
Takie wierzenia utrzymay si jeszcze w rozmaitych czciach Europy.
Nie tak dawno, bo przed kilku laty, stare kobiety na greckiej wyspie Karpathos gnieway si, gdy rysowano ich podobizny, uwaajc, e pocignie to za
sob chorob i mier. W zachodniej Szkocji s osoby, ktre nie pozwalaj
sporzdza swych podobizn, gdy to moe przynie nieszczcie, i przytaczaj szereg przypadkw, gdy ich znajomi nieustannie chorowali po sfotografowaniu si.
XV
Czynnoci tabu
Koncepcje duszy i niebezpieczestw jej zagraajcych nie byy bynajmniej wasnoci jednego tylko ludu czy kraju; odnajdujemy je w najrozmaitszych wariantach na caym wiecie i, jak si o tym przekonalimy, przetrway one we wspczesnej Europie. Wierzenia tak gboko zakorzenione i tak
szeroko rozpowszechnione musiay, rzecz jasna, wycisn swe pitno na
formach wczesnej wadzy krlewskiej, jeli bowiem kady czowiek tyle
wysiku wkada w ochron swej duszy przed niebezpieczestwami zewszd
na ni czyhajcymi, o ile bardziej musi by chroniony ten, od ktrego ycia
zaley dobrobyt, a nawet istnienie caego narodu, i ktrego ochrona ley we
wsplnym interesie wszystkich? Naley wobec tego spodziewa si, e ycie
krla chronione bdzie przez jeszcze liczniejsze i bardziej drobiazgowo obmylone rodki ostronoci anieli te, ktre w prymitywnym spoeczestwie
kady czowiek stosuje w ochronie wasnej duszy. Tak te si dzieje faktycznie. Jak ju widzielimy i jak wkrtce przedstawi jeszcze bardziej
szczegowo, ycie krla reguluje bardzo cisy kodeks postpowania. Czy
wobec tego nie wolno nam wysun przypuszczenia, e przepisy te s w
istocie rodkami ostronoci majcymi na celu ochron ycia krla? Analiza
tych przepisw potwierdza nasz domys. Okazuje si bowiem, e niektre z
przepisw obowizujcych krla s identyczne z tymi, ktrych przestrzegaj
osoby prywatne dla ochrony swych dusz, a wikszo z tych, ktre wycznie odnosz si do krla, daje si najatwiej wytumaczy na podstawie hipotezy, e ich celem jest ochrona jego ycia wzgldnie bezpieczestwa. Przedstawi obecnie kilka owych przepisw wzgldnie tabu krlewskich, zaopatrujc je w komentarze lub wyjanienia, ktre pozwol ukaza we waciwym wietle pierwotn intencj przepisu.
Jako e celem krlewskich tabu jest izolowanie krla od wszelkich rde
niebezpieczestwa, zmuszaj go one w sumie do przebywania w osamotnieniu, mniej lub wicej zupenym, w zalenoci od iloci i surowoci przepisw, ktrych przestrzega. adnego rda niebezpieczestwa czowiek dziki
nie obawia si tak bardzo jak magii i czarw, a przy tym podejrzewa
wszystkich ludzi obcych o praktykowanie tych ciemnych sztuczek; tote
elementarn zasad ostronoci, ktr dyktuje rozsdek dzikiego, jest ochrona przed zgubnymi wpywami, wiadomie lub niewiadomie wywieranymi
przez obcych. Tak wic tubylcy czsto odprawiaj pewne ceremonie, zanim
pozwol ludziom obcym przekroczy granice zamieszkanego przez nich
rejonu albo przynajmniej zanim zezwol im na swobodne kontaktowanie si
z mieszkacami. Celem tych ceremonii jest pozbawienie obcych ich magicznych sil, przeciwdziaanie zgubnym wpywom, ktre z nich emanuj, dezynfekowanie, e tak powiem, zatrutej atmosfery, ktr s oni rzekomo otoczeni. Gdy ambasadorzy cesarza Justyna II, imperatora Wschodu, wysani do
Turkw w celu zawarcia pokoju, dotarli do celu swej podry, powitali ich
szamani, ktrzy poddali ich ceremonialnemu oczyszczeniu majcemu rozproszy wszelkie ze wpywy. Wyoywszy w otwartym miejscu towary
przywiezione przez ambasadorw, czarownicy kryli wok nich z dymicym kadzidem, bijc w dzwony i uderzajc w tamburyny, rzc chrapliwie
i wpadajc w stan szalu, a wszystko po to, by przepdzi ze moce. Nastpnie oczyszczono samych ambasadorw, przeprowadzajc ich przez pomienie. Na wyspie Nanumea na Poudniowym Pacyfiku przybyszom z okrtu
lub innej wyspy nie pozwalano styka si z mieszkacami wyspy, dopki
wszyscy, wzgldnie ich przedstawiciele, nie zwiedzili wszystkich czterech
wity wyspy, gdzie zanoszono modlitwy, bagajc boga, by unieszkodliwi
wszelkie choroby czy podstpy, ktre obcy mogli ze sob przywie. Na
otarzach skadano ofiary z misa z towarzyszeniem tacw i pieww ku
czci boga. Podczas trwania tych ceremonii wszyscy mieszkacy wyspy z
wyjtkiem kapanw i ich pomocnikw ukrywali si.
Podrujc po Ameryce Poudniowej, Crevaux1 znalaz si w wiosce Indian Apalai. Wkrtce po jego przybyciu kilku Indian przynioso mu na liciach palmowych wielkie czarne mrwki, ktrych ukszenie jest szczeglnie bolesne. Po czym zgosia si do niego ludno wioski, bez rnicy pci i
wieku, domagajc si, by przykada mrwki do ich twarzy, ng i innych
czci ciaa. Czasami, gdy ukszenie mrwki byo zbyt agodne, woali:
Wicej, wicej!, i nie byli zadowoleni, dopki skra nie pokrya si drobnymi bbelkami jak po uderzeniu pokrzyw. Cel tej ceremonii wyjania
zwyczaj przestrzegany na wyspie Ambon i Uliase, gdzie chorych udzi skrapia si dobrze przeutymi ostrymi korzeniami, jak na przykad imbirem i godzikami, po to by przepdzi demona choroby, ktry ucieknie przed nieprzyjemnym pieczeniem. Na Jawie popularnym sposobem leczenia podagry
i reumatyzmu jest wcieranie hiszpaskiego pieprzu w paznokcie u rk i ng
chorego; podagra i reumatyzm nie s w stanie znie ostroci pieprzu i uciekaj popiesznie.
Jest prawdopodobne, e sam strach przed obcymi jest w wikszym stopniu
ni ch zoenia im hodu motywem pewnych ceremonii powitalnych, chocia intencja ich nie jest jasno wyraona. W Afganistanie i niektrych okolicach Persji podrnika przed wkroczeniem do wsi witaj czsto ofiarami ze
zwierzt, ywnoci, ognia i kadzida. Afgask misj pograniczn witano
czsto w wioskach afgaskich ogniem i kadzidem. Niekiedy pod kopyta
1
Jules Nicolas Crevaux (1847-1882) francuski podrnik odkrywca, bada tereny Ameryki
Poudniowej.
Emin Pasza, Mehmed (wac. Eduard Schnitzer) (1840-1892) niemiecki podrnik odkrywca, bada tereny Afryki.
3
John Hanning Speke (1827-1864) angielski podrnik i odkrywca, bada tereny Afryki,
odkry jeziora Tanganika i Wiktorii, to ostatnie jako rdo Nilu.
4
Nikoaj Nikoajewicz Mikucho-Makaj (1846-1888) wybitny podrnik i uczony rosyjski, bada zwyczaje tubylcw Nowej Gwinei, Mikronezji, Malakki.
mierci. Gdy w wyjtkowych wypadkach pije publicznie, ukrywa si za zason albo wok jego gowy trzyma si chust, ludzie padaj na ziemi
i ukrywaj twarze. Gdy krl Bunjoro w Afryce rodkowej szed pi mleko
do swej mleczarni, wszyscy mczyni musieli opuszcza krlewskie ogrodzenie, a kobiety przykryway gowy do chwili powrotu krla. Nikomu nie
wolno byo patrze na niego, gdy pi. Jedna z on towarzyszya mu do mleczarni, podawaa garnek z mlekiem, ale odwracaa gow, gdy go wypija.
W niektrych opisanych przypadkach jedzenie i picie w samotnoci suy
bardziej przeszkodzeniu temu, by uroki weszy w ciao, anieli zapobieeniu
ucieczce duszy. Niewtpliwie taka jest intencja obyczajw przestrzeganych
przez tubylcw z obszaru Konga podczas picia. Dowiadujemy si na przykad, e wrd tych ludw
nie znajdzie si tubylec, ktry omieliby si przekn yk pynu, nie zaklwszy uprzednio duchw. Jeden dzwoni przez cay czas, gdy pije, inny kuca
i kadzie lew do na ziemi, inny jeszcze przysania gow, a inny wreszcie
wtyka sobie do wosw dbo trawy lub li lub te smaruje glin czoo. Wyjanienia czarnych ograniczaj si do stwierdzenia, e jest to skuteczne zaklcie na duchy.
W owej czci wiata wdz zazwyczaj dzwoni za kadym razem, gdy pociga yk piwa, a w tej samej chwili stojcy przed nim chopak wymachuje
dzid, by przepdzi duchy, ktre chciayby wkra si do ciaa starego
wodza t sam drog co piwo. Tym samym wzgldem tumaczy si prawdopodobnie przestrzegany przez niektrych sutanw afrykaskich zwyczaj
przysaniania twarzy. Sutan Dar Furu owija twarz biaym mulinem, okrcajc go kilka razy wok gowy, przesaniajc najpierw nos i usta, a potem
czoo tak, e widoczne pozostaj tylko oczy. Ten sam zwyczaj zasaniania
twarzy jako oznaka suwerennoci obserwowano podobno w innych czciach Afryki rodkowej. Sutan Wadaj zawsze przemawia zza zasony i nikt
poza najbliszym otoczeniem i kilku uprzywilejowanymi osobami nie widzi
jego twarzy.
Rozwiniciem tych rodkw ostronoci jest obowizujcy niekiedy krlw zakaz opuszczania swych paacw, gdy za zezwoli im si na to, poddanym nie wolno ich oglda. Fetyszowemu krlowi Beninu, czczonemu przez
swych poddanych jako bstwo, nie wolno byo opuszcza swego paacu.
Podobnie miaa si sprawa z krlem Loange, ktry po koronacji nie mg
wychodzi za bramy swego paacu. Krl Onitszy
wychodzi ze swego domu do miasta tylko wtedy, gdy bogowie zostali przebagani ofiar ludzk, wobec czego nigdy nie rusza si poza swe domostwo.
XVI
Osoby tabu
Jak widzielimy, jedzenie spoywane przez mikada byo gotowane codziennie w nowych garnkach i podawane na nowych talerzach; zarwno
garnki, jak i talerze byy ze zwykej gliny, by mona je tuc lub odstawia po
jednorazowym uyciu. Zazwyczaj tuczono je, poniewa panowao przekonanie, e kademu, kto bdzie spoywa jedzenie z tych witych naczy,
spuchn usta i gardo i dostanie gorczki. Te same fatalne konsekwencje
czekay kadego, kto ubierze si w szaty mikada bez jego zezwolenia; spuchnie on wwczas i bdzie odczuwa ble we wszystkich czonkach. Na Fidi istnieje specjalne miano (kana lama) nadawane chorobie wywoanej rzekomo jedzeniem z talerzy wodza lub noszeniem jego szat.
Puchnie gardo i cae ciao i bezbonik umiera. Miaem pikn mat, ktr
otrzymaem od czowieka niemiejcego uywa jej, poniewa siedzia na niej
najstarszy syn Thakombau. Istniaa jednak zawsze rodzina lub klan z posplstwa, ktrym te niebezpieczestwa nie groziy. Mwiem o tym pewnego razu
z Thakombau. Ach tak powiedzia mi Taki-to-a-taki! Chod no
tutaj i podrap mi plecy. Czowiek wykona polecenie, by jednym z tych,
ktrzy mogli bezkarnie to uczyni.
Ci tak bardzo uprzywilejowani ludzie nazywali si Na nduka ni, czyli
boto wodza.
Ze skutki uywania naczy czy strojw mikada i wodza z Fidi ukazuj
nam drugi aspekt natury czowieka-boga, na ktry ju uprzednio zwrcilimy uwag. Boska osoba jest nie tylko rdem dobrodziejstw, ale i niebezpieczestwa, musi by nie tylko strzeona, ale i przed ni strzec si naley.
Jej wity organizm, tak delikatny, e zwyke dotknicie moe go uszkodzi,
jest rwnie naadowany jak elektrycznoci potn si magiczn czy te
duchow, ktra moe wyadowa si ze straszliwym skutkiem na kadym,
kto si z ni zetknie. Tote izolacja czowieka-boga jest rwnie konieczna
dla bezpieczestwa innych jak i jego wasnego. Jego waciwoci magiczne
s przenone w najcilejszym tego sowa znaczeniu: jego bosko jest ogniem bogosawionym, jak dugo jest odpowiednio opanowany, ale gdy go
nieostronie dotkn lub pozwoli mu wyrwa si z wizw, pali i niszczy
wszystko, z czym si zetknie. Std te bior si katastrofalne konsekwencje
czekajce tych wszystkich, ktrzy narusz tabu. Winowajca woy rk do
boskiego ognia, ktry wybucha pomieniem i trawi go na miejscu.
dzieje si na wyspie Kodiak w pobliu Alaski, gdzie kobieta, ktra ma rodzi, udaje si do ndznej niskiej chatki splecionej z trzciny, w ktrej musi
pozosta przez dwadziecia dni po urodzeniu dziecka, niezalenie od pory
roku. Uchodzi ona za istot tak nieczyst, e nikt nie mie jej dotkn, a jedzenie podaje si jej na kijach. Indianie Bribri uwaaj zanieczyszczenie w
poogu za znacznie bardziej niebezpieczne anieli podczas menstruacji. Gdy
kobieta czuje, e zblia si czas porodu, zawiadamia ma, ktry popiesznie
buduje szaas na pustkowiu. Musi ona tu przebywa samotnie, nie utrzymujc stosunkw z nikim poza wasn matk lub jak inn kobiet. Po przyjciu na wiat dziecka znachor oczyszcza j, dmuchajc i kadc na ni jakie
zwierz, bez rnicy jakie. Ale i ta ceremonia zmniejsza jedynie jej nieczysto do tego stopnia, w jakim nieczysta jest menstruujca kobieta. Przez
peny miesic ksiycowy musi ona mieszka z dala od domownikw, przestrzegajc tych samych przepisw dotyczcych jedzenia i picia co w okresie
periodu. Znacznie ciszy jest przypadek, a zanieczyszczenie wiksze, gdy
nastpuje poronienie lub gdy na wiat przychodzi dziecko martwe. W takim
wypadku nie wolno jej przebywa w pobliu adnej istoty yjcej, a zetknicie si z rzeczami, ktrych uywaa, jest straszliwie niebezpieczne. Jedzenie
podaje si jej na kocu dugiego kija. Stan ten trwa trzy tygodnie. Po upywie tego czasu moe wrci do domu, podlegajc zakazom obowizujcym
przy normalnym poogu.
Rwnie wojownicy w oczach czowieka dzikiego przebywaj, e si tak
wyrazimy, w atmosferze duchowego niebezpieczestwa, zmuszajcej ich do
stosowania najrozmaitszych przesdnych przepisw zgoa odmiennych w
swej istocie od tych rodkw ostronoci, ktre w sposb oczywisty stosuj
wobec nieprzyjaci z krwi i koci. Dziki tym przepisom wojownik ma
znale si, zarwno przed zwycistwem, jak i po nim, w stanie odosobnienia i kwarantanny duchowej, w ktrym dla swego bezpieczestwa czowiek
pierwotny umieszcza swych ludzkich bogw i inne niebezpieczne postacie.
Maorysi wkraczajcy na ciek wojenn byli powiceni wzgldnie podlegli tabu w najwyszym stopniu. Obowizyway ich wwczas, a take ich
przyjaci, ktrzy pozostawali w domu, surowe i dziwaczne przepisy niezalenie od niezliczonych tabu ycia codziennego. Europejczycy, ktrzy znali
ich jeszcze w dawnych, wojowniczych czasach, mwili lekcewaco, e
mieli na sobie tabu na cal gruboci, dowdca za wyprawy by zupenie
niedostpny. Izraelitw wyruszajcych na wojn obowizyway podobne
przepisy ceremonialnej czystoci przypominajce przepisy przestrzegane
przez Maorysw i czarnych Australijczykw bdcych na ciece wojennej.
Naczynia, ktrych uywali, byy wite; obowizywaa ich wstrzemiliwo seksualna i czysto, ktrych rdem bya, jeli moemy sdzi po
motywach podawanych przez dzikich podporzdkowujcych si tym samym
zwyczajom, obawa, by nieprzyjaciel nie wszed w posiadanie pozostawio-
czas nie wolno im byo pi z tego samego naczynia, z ktrego piy ony.
Uywali w tym celu specjalnych kubkw sporzdzonych z kory brzozowej.
Myliwemu, ktry nie przestrzega tych przepisw, zwierzyna uciekaa z
puapki. Ale gdy zastawia potrzaski na kuny, okres wstrzemiliwoci by
skrcony do dziesiciu dni.
Jeli tabu i zakazy przestrzegane przez myliwego i rybaka przed i podczas oww dyktowane s, jak wolno nam przypuszcza, przez przesdy, a
gwnie obaw przed obraeniem lub przestraszeniem dusz stworze, ktre
maj zamiar zabi, moemy si spodziewa, e przepisy obowizujce po
umierceniu zwierzyny bd co najmniej rwnie surowe, jako e zabjca
i jego przyjaciele musz teraz dodatkowo obawia si dusz swych ofiar. Jeli
natomiast przyjmiemy hipotez, e wspomniana abstynencja, obejmujca
rwnie jedzenie, picie i sen, jest jedynie rozsdnym rodkiem ostronoci
dla utrzymania zdrowia i siy owcy, to zachowanie jej staje si zupenie
zbyteczne, absurdalne i nieuzasadnione, gdy obowizuje ona nadal po owach, to znaczy wtedy, gdy zwierzyna jest ju upolowana lub ryby s zowione. Dowiod obecnie, e tabu czsto obowizuj nadal, a nawet staj si
surowsze po mierci zwierzcia, innymi sowy, po upolowaniu zwierzyny
wzgldnie po zowieniu ryby. Wydaje si wobec tego, e racjonalistyczna
teoria zaamuje si zupenie i pozostaje nam jedynie hipoteza przesdu.
Wrd Inuitw, czyli Eskimosw z Zatoki Beringa,
myliwy musi obchodzi si bardzo ostronie z ciaami zabitych zwierzt,
by nie obrazi ich cieni i nie cign nieszczcia, a nawet mierci na siebie
i swoje plemi.
Z tego samego powodu myliwemu z Unalitu, ktry bra udzia w zabijaniu bieuchy czy chociaby pomaga wyjmowa j z sieci, nie wolno przez
nastpne cztery dni pracowa, poniewa przez ten wanie czas cie wzgldnie duch bieuchy przebywa w swej powoce. Rwnoczenie nie wolno nikomu w wiosce posugiwa si ostrym lub zaostrzonym narzdziem, gdy w
ten sposb mgby zosta zraniony duch bieuchy, ktry przebywa w okolicy, niewidoczny dla oka ludzkiego. Nie wolno te haasowa, by nie wystraszy lub nie obrazi ducha. Kady, kto wiartuje bietuch elaznym toporem, umrze. Co wicej, przez te cztery dni nie wolno w osiedlu posugiwa
si adnym elaznym narzdziem.
Ci sami Eskimosi obchodz w grudniu doroczne wito, podczas ktrego
zanosi si do sali zebra osiedla pcherze wszystkich fok, wielorybw, morsw i biaych niedwiedzi upolowanych w cigu caego roku. Pozostaj one
tam przez kilka dni, i w tym czasie myliwi wstrzymuj si od wszelkich
stosunkw z kobietami, twierdzc, e mogoby to obrazi cienie zabitych
zwierzt. Podobnie u Aleutw na Alasce, myliwy, ktry trafi wieloryba
zaczarowan dzid, nie uywa jej ponownie, lecz wraca natychmiast do do-
mu i przez trzy dni przebywa z dala od ludzi w chacie specjalnie w tym celu
zbudowanej, nie jedzc, nie pijc i nie spogldajc przez ten czas na kobiety.
W okresie odosobnienia od czasu do czasu chrapie, naladujc zranionego
i umierajcego wieloryba, by uniemoliwi wielorybowi, ktrego trafi, odpynicie od brzegu. Czwartego dnia wychodzi z miejsca odosobnienia i kpie si w morzu, krzyczc ochrypym gosem i uderzajc wod rkami. Zabiera potem ze sob jednego towarzysza i udaje si do tej czci wybrzea,
gdzie spodziewa si zasta wyrzuconego na brzeg wieloryba. Jeli zwierz
nie yje, natychmiast wycina to miejsce, w ktrym znajduje si miertelna
rana. Jeli za wieloryb jeszcze yje, powraca do domu i nadal si myje, a
wieloryb zdechnie. Naladowanie rannego wieloryba ma prawdopodobnie w
tym wypadku doprowadzi za pomoc magii homeopatycznej do faktycznej
mierci wieloryba. Dusza niedwiedzia polarnego obraa si, gdy nie s
przestrzegane przewidziane tabu. Przebywa ona trzy dni w pobliu miejsca,
w ktrym opucia ciao, i w cigu tych trzech dni Eskimosi szczeglnie
pilnie przestrzegaj zakazw tabu, poniewa wierz, i tego, ktry zgrzeszy
przeciw duszy niedwiedzia, kara spotka szybciej anieli tego, ktry tylko
zgrzeszy przeciw duszy innych zwierzt morskich.
Kafrowie, jak si dowiadujemy, obawiaj si straszliwie wa-dusiciela
czy te jakiego olbrzymiego wa do niego podobnego
i pod wpywem pewnych przesdw boj si nawet go zabi. Czowieka,
ktry go zabi, czy to w obronie wasnej, czy te z jakiegokolwiek innego powodu, zmuszano w dawnych czasach do leenia codziennie w biecej wodzie
przez kilka tygodni i dopki obowizkowi temu nie stao si w peni zado,
we wsi, do ktrej nalea, nie wolno byo zarzyna adnego zwierzcia. Nastpnie zabierano zwoki wa i grzebano je pieczoowicie w rowie wykopanym w pobliu zagrody dla byda, gdzie pozostaway w niezakconym spokoju, jak gdyby to byy zwoki wodza. Obecnie na szczcie okres pokuty, podobnie jak aoby po zmarym, skrcony zosta do kilku dni.
W Madrasie wielkim grzechem jest zabicie kobry. Gdy si to jednak zdarzy, zwoki wa pali si tak jak zwoki ludzkie. Zabjca przez trzy dni uwaa si za skalanego. Na drugi dzie leje si mleko na szcztki kobry. Na
trzeci nieszcznik jest oczyszczony.
W tych ostatnich przypadkach zwierz, ktrego zabicie wymaga pokuty,
jest wite, to znaczy takie, ktrego ycie zazwyczaj si oszczdza z powodu
przesdw. Jednak bezbony zabjca jest traktowany w sposb tak bardzo
przypominajcy traktowanie myliwych czy rybakw, ktrzy zabijali zwierzta w celu zdobycia ywnoci, e wolno nam uwaa, i u podstaw tych
obyczajw ley ta sama myl, a mianowicie szacunek, ktrym czowiek dziki obdarza dusze zwierzt, szczeglnie zwierzt cennych i gronych,
i strach, jaki ywi przed ich zemst. Potwierdzenie tego pogldu moemy
XVII
Przedmioty tabu
Bractwo Arwalskie (Fratres Arvales) starodawne kolegium kapaskie w Rzymie republikaskim, przywrcone do istnienia przez cesarza Augusta w 21 roku przed Chr., zoone z
dwunastu kapanw wybieranych z rodzin senatorw i z cesarza. Bractwo oddawao cze
bogini zboa, zwanej Dea Dia, w miesicu maju.
Ten sam strach tumaczy dziwaczne obowizki spadajce na pewn kategori ludzi w plemieniu Betsileosw na Madagaskarze, zwanych ramanga,
czyli bkitna krew. Musz oni zjada obcite paznokcie szlachty i zlizywa kad kropl przelanej krwi szlacheckiej. Gdy szlachcic obcina paznokcie, zbiera si je skrupulatnie, po czym ramanga poyka je. Jeli obcite paznokcie s za due, kruszy si je na mae kawaki. Gdy zdarzy si, e szlachcic zrani si, powiedzmy, przy obcinaniu paznokci, obowizkiem ramanga
jest moliwie jak najszybciej zliza krew. Moni panowie nie rusz si na
krok bez tych skromnych pomocnikw, gdyby si jednak tak zdarzyo, e nie
ma adnego z nich pod rk, wwczas skrupulatnie zbiera si obcite paznokcie wzgldnie rozlan krew, ktre potem ramanga musi pokn.
Oglnym wytumaczeniem zakazu rozlewania krwi na ziemi jest prawdopodobnie przekonanie, e krew jest siedzib duszy, i wobec tego ziemia,
na ktr krew spynie, staje si tabu wzgldnie uwicona. W Nowej Zelandii wszystko, na co przypadkowo spadnie chociaby kropla krwi gwnego
wodza, staje si dla wodza tabu lub wite. Na przykad zdarzyo si, e grupa tubylcw przybya do niego w odwiedziny w nowym piknym cznie.
Wdz, wchodzc do czna, wbi sobie drzazg w pit, a krew spyna na
czno, ktre natychmiast stao si dla niego uwicone. Waciciel wyskoczy z czna, zawlk je przed dom wodza i tam pozostawi. Innym razem
zdarzyo si, e wdz, wchodzc do domu misjonarza, wyrn bem o belk
tak silnie, e popyna krew. Tubylcy powiedzieli, e w dawnych czasach
dom staby si wasnoci wodza. Jak to zwykle bywa z tabu o uniwersalnym zastosowaniu, zakaz rozlewania krwi na ziemi obowizuje szczeglnie
surowo krlw i wodzw i w ich wypadku jest przestrzegany jeszcze dugo
potem, gdy ju przesta obowizywa innych.
Wiele ludw uwaa gow za szczeglnie uwicon, a tumaczy si to
przekonaniem, e w niej mieci si dusza bardzo uczulona na zranienie czy
brak szacunku.
Mieszkacy Syjamu uwaaj, e w gowie ludzkiej mieszka duch zwany
khuan lub kwun i e jest on duchem opiekuczym gowy. Ducha naley
skrupulatnie chroni przed jakimkolwiek zranieniem, tote goleniu czy
strzyeniu towarzyszy wiele ceremonii. Kwun jest niesychanie uczulony w
sprawach honoru i poczuby si miertelnie obraony, gdyby gow, ktr
zamieszkuje, dotkna rka obcego czowieka. Kambodanie uwaaj za
wielk obraz dotknicie gowy czowieka, niektrzy z nich nie wejd do
pomieszczenia, gdzie cokolwiek jest zawieszone nad ich gow, a nawet
najpoledniejszy Kambodanin nie zamieszka pod pokojem, w ktrym
mieszkaj inni ludzie. Dlatego buduje si tam tylko parterowe domy i nawet
rzd uszanowa ten przesd i nigdy nie umieszcza si winia w dybach pod
podog domu, chocia domy stawiane tam s na wysokich palach.
U Maorysw gowa wodza uchodzia za tak wielk wito, e
gdy dotyka jej palcami, musia natychmiast palce unie do nosa i wcign ca wito, ktr zaczerpn z dotknicia, by w ten sposb przywrci j sobie.
Na skutek witoci swej gowy wdz Maorysw
nie mg rozdmuchiwa ognia, poniewa oddech jego by uwicony i dmuchajc uwica ogie, a niewolnik czy czonek innego szczepu mgby wzi
ponc szczap lub te ogie mgby by uyty do innych celw, jak na przykad do gotowania, i w ten sposb spowodowa jego mier.
Skoro gowa uchodzia za tak wit, e nie wolno jej byo nawet dotyka,
nie popeniajc przestpstwa, nic dziwnego, i strzyenie musiao by operacj delikatn i trudn. Trudnoci i niebezpieczestwa z ni zwizane byy
dwojakiego rodzaju. Po pierwsze, w toku tej czynnoci istniao niebezpieczestwo zakcenia spokoju ducha gowy, ktry bdzie mci si za wyrzdzon mu krzywd. Po drugie, powstawaa trudno pozbycia si citych
pukli.
Najprostszym sposobem uniknicia niebezpieczestwa byoby w ogle nie
cina wosw, i ten wybieg si stosuje, gdy ryzyko jest wiksze ni zazwyczaj. Krlom frankoskim nigdy nie wolno byo cina wosw i od dziecistwa nigdy ich nie cinali. Ostrzyenie dugich lokw spadajcych na plecy
rwnoznaczne byoby z wyrzeczeniem si tronu. Gdy li bracia Klotar i Childebert zapragnli posi krlestwo swego zmarego brata Klodomira, podstpem zwabili dwch maych bratankw, synw Klodomira do siebie, po
czym wysali posaca z noycami i obnaonym mieczem do babki dzieci,
krlowej Klotyldy w Paryu. Pose pokaza Klotyldzie noyce i miecz i kaza jej wybra: czy dzieci maj by ostrzyone i pozosta przy yciu, czy te
umrze nieostrzyone. Dumna krlowa odpowiedziaa, e skoro jej wnukowie nie maj wstpi na tron, woli zobaczy ich martwych anieli ostrzyonych. Zamordowa ich wasnymi rkami okrutny wuj Klotar. Nie wolno cina wosw krlowi wyspy Ponape, jednej z Karolin ten sam zakaz obowizuje jego grandw. Plemi murzyskie Hos w Afryce Zachodniej
ma kapanw, ktrych gowy nie moe tkn brzytwa przez cae ycie. Bg
zamieszkujcy w czowieku zabrania mu pod kar mierci cinania wosw.
Gdy wosy s ju za dugie, ich posiadacz musi modli si do bstwa, by pozwolio ci przynajmniej ich koce. W rzeczy samej wosy uchodz za przybytek boga, gdyby wic kapan je ci, pozbawiby boga schronienia.
Czonkom klanu Masajw, ktrzy s jakoby obdarzeni moc zaklinania
deszczu, nie wolno wyrywa sobie brd, poniewa przypuszcza si, e wraz
z brodami straciliby moc zaklinania deszczu. Ten sam zakaz obowizuje
dmuchaj i pluj na nie. W dalszym cigu opowiada o tym, jak zy yd rzuci uroki na samego proroka Mahometa, zawizujc dziewi wzw na
sznurze, ktry ukry w studni. Prorok zachorowa i nikt nie wie, co by si
stao, gdyby archanio Gabriel w por nie ujawni witemu czowiekowi
miejsca, w ktrym ukryty zosta sznur. Wierny Ali szybko wyowi sznur ze
studni, a prorok wyrecytowa nad nim modlitwy specjalnie mu w tym celu
wyjawione. Za kadym wersetem jeden wze rozwizywa si, prorok za
odczuwa pewn ulg.
Wzy zabijaj, ale take lecz. Wynika to z wiary, e rozplatanie wzw,
ktre wywoay chorob, przyniesie ulg cierpicemu. Ale niezalenie od
negatywnej waciwoci tych szkodliwych wzw istniej pewne dobroczynne wzy, ktrym przypisywana jest sia lecznicza. Pliniusz opowiada o
ludach, ktre leczyy choroby pachwiny, wycigajc nitk z sieci i zawizujc na niej siedem lub dziewi wzw, nastpnie za przewizujc ni pachwin pacjenta. Aby jednak leczenie byo skuteczne, naleao przy zawizywaniu kadego wza wymienia imi jakiej wdowy.
Wzy mog rwnie posuy dziewczynie pragncej czarami zdoby
kochanka i przywiza go do siebie. Gdy w poemacie Wergiliusza zakochana dziewczyna chce zwabi z miasta Dafnisa, zawizuje po trzy wzy na
trzech nitkach w rnych kolorach. Podobnie moda Arabka, ktra stracia
gow dla pewnego mczyzny, staraa si pozyska jego mio i przywiza go do siebie, zawizujc wzy na jego batogu, ale zazdrosna rywalka
wzy rozplataa. Na tej samej magicznej zasadzie wzy mog posuy do
zatrzymania zbiega. W Swazilandzie czsto widuje si przy drodze traw
zawizan w wzy. Kady z tych wzw mwi o jakiej tragedii domowej.
Zona ucieka od ma i oto maonek ze swymi przyjacimi ruszy w pocig, zawizujc jak mwi w ten sposb drog, by uniemoliwi
zbiegowi zmylenie tropw. W Rosji sie dziki wielkiej iloci wzw zawsze uchodzia za skuteczny rodek przeciw czarownikom, przeto w niektrych miejscowociach gdy panna moda wkada strj weselny, narzuca na
ni sie ryback, by nic zego jej si nie stao. Z podobnych powodw pan
mody i jego drubowie przepasuj si kawakami sieci lub mocno zaciskaj
pasa, bo czarownik po to, by rzuci na nich urok, musi przedtem rozwiza
wszystkie wzy w sieci lub zdj pas. Czsto jednak amuletem u Rosjan jest
po prostu zawizana na wze nitka. Nitka czerwonej weny na ramieniu i na
nodze chroni przed febr i gorczk, dziewi takich nitek zawizanych na
szyi dziecka chroni je przed szkarlatyn. W guberni twerskiej krowie idcej
przed stadem zawiesza si na szyi specjalny worek, ktry ma odpdza wilki; zawizuje on gardziele arocznych drapienikw. Na tej samej zasadzie
obnosi si trzykrotnie kdk wok stada koni przed wypuszczeniem ich
wiosn na k, a ten, ktry niesie kdk, otwiera i zamyka, i mwi przy
tym: Zamykam tym stalowym kluczem pyski szarych wilkw przed tym
stadem.
Wzy i zamki su nie tylko jako ochrona przeciwko czarownikom i wilkom, lecz nawet przeciw samej mierci. Gdy w 1572 roku w St. Andrews
prowadzono na stos kobiet skazan na spalenie za czary, odkryto, e miaa
na sobie bia tkanin w ksztacie konierza ze sznurkami i wieloma wzami
na sznurkach. Zdjli to z niej, chocia bardzo si wzbraniaa, poniewa, jak
si zdaje, uwaaa, e nie zginie w pomieniach, jeli tylko bdzie miaa na
sobie t tkanin z zawizanymi sznurkami. Gdy wreszcie tkanin zdjto,
powiedziaa: Teraz nie ma ju dla mnie adnej nadziei. W wielu okolicach
Anglii uwaa si, e czowiek nie umrze dopty, dopki zamki w domu s
zamknite. Jest wobec tego powszechnie przyjtym obyczajem otwieranie
wszystkich zamkw i zdejmowanie skobli, gdy cierpicy najwidoczniej zblia si do koca, by nie przeciga jego agonii. Tak na przykad, gdy w 1863
roku w Taunton dziecko zachorowao na szkarlatyn i mier wydawaa si
ju nieuchronna,
zebraa si rada matron, ktre miay zapobiec cikiej mierci dziecka.
W tym celu wszystkie drzwi, szuflady, szafy i skrzynie w domu zostay otwarte, klucze wyjto, a dziecko pooono pod gwn belk podtrzymujc strop,
co zapewniao pewne i lekkie przejcie do wiecznoci.
O dziwo, dziecko nie skorzystao z uatwie mdrych i dowiadczonych
brytyjskich matron z Taunton i wolao y nadal anieli w tym wanie czasie wyzion ducha.
Przepis nakazujcy rozpuszczanie wosw i chodzenie boso przy pewnych
magicznych i religijnych ceremoniach wynika prawdopodobnie z tej samej
obawy przed zahamowaniem lub utrudnieniem dokonywanej czynnoci na
skutek obecnoci wza czy czego krpujcego gow lub nogi czowieka
wykonujcego t czynno. Podobn moc krpowania lub powstrzymywania
duchowych czy fizycznych czynnoci przypisuj niektrzy ludzie piercieniom. Tak wic na wyspie Karpathos tubylcy nigdy nie zapinaj guzikw na
szatach nakadanych na zwoki i skrupulatnie usuwaj wszelkie piercienie,
poniewa dusza moe by nawet zatrzymana w maym palcu i nie zazna
spokoju. Nie ulega zatem wtpliwoci, e nawet wtedy, gdy nie uwaa si,
e dusza wychodzi po mierci przez koce palcw, przypisuje si piercieniowi pewien wpyw ograniczajcy, ktry wstrzyma i uwizi niemierteln
dusz mimo jej wysikw wyrwania si z glinianej powoki. Krtko mwic,
piercie, podobnie jak wze, dziaa jak pta duchowe. Std, by moe,
braa si grecka maksyma, przypisywana Pitagorasowi, zakazujca noszenia
piercieni. Nie wolno byo nikomu wchodzi do staroytnej arkadyjskiej
Pani z Likosury Despoina (dos.: pani, wadczyni) lokalne bstwo arkadyjskie. Jej
witynia znajdowaa si w Likosurze. Pod imieniem Despoiny czczono take inne boginie,
zwaszcza Demeter i Persefon.
XVIII
Sowa tabu
Dziki nie jest w stanie dostrzec rnicy midzy rzeczami a sowami, zatem zazwyczaj wyobraa sobie, e zwizek midzy osob a imieniem lub
rzecz i jej nazw nie jest jedynie zwizkiem umownym czy idealnym, lecz
wizi rzeczywist i siln, czc jedno z drugim w taki sposb, e magiczne zabiegi w stosunku do czowieka mog by dokonane rwnie atwo za porednictwem jego imienia jak wosw, paznokci czy innej materialnej czci
jego ciaa. Czowiek pierwotny uwaa imi za wan cz swej osoby i wobec tego dba o nie w odpowiedni sposb. Tak wic Indianin z Ameryki Pnocnej
jest zdania, e imi jest nie tylko nazw, ale konkretn czci jego osoby,
w takiej samej mierze jak oczy lub zby, i jest przekonany, e zoliwe obchodzenie si z jego imieniem moe mie rwnie szkodliwe skutki jak rana zadana jakiejkolwiek czci jego ciaa. Z podobnym wierzeniem spotykano si
wrd rozmaitych plemion od Atlantyku po Pacyfik i byo ono rdem szeregu dziwacznych przepisw regulujcych spraw zatajania i zmiany imion.
Niektrzy Eskimosi przybieraj nowe imiona na staro, poniewa maj
nadziej, e w ten sposb przedu sobie ycie. Tolampowie na Celebesie
wierz, e aby porwa dusz czowieka, wystarczy zapisa sobie jego imi.
Jeszcze w naszych czasach wielu dzikich uwaa swe imiona za istotn cz
wasnej osoby, przeto dokadaj wszelkich stara, by ukry swe imiona
i uniemoliwi w ten sposb le usposobionym ludziom wykorzystanie ich
dla wyrzdzenia krzywdy posiadaczowi imienia.
Zacznijmy od dzikich znajdujcych si na najniszym szczeblu drabiny
spoecznej. Australijscy tubylcy ukrywaj zazwyczaj imiona wasne, a wynika to w duej mierze z przekonania, e nieprzyjaciel znajcy imi ma w
rku bro, ktr moe wyrzdzi krzywd.
Czarnoskry Australijczyk opowiada inny autor zawsze wzdraga
si przed ujawnieniem swego prawdziwego imienia i nie ulega wtpliwoci,
e wynika to z obawy przed szkod, jak mgby mu wyrzdzi czarownik,
posugujc si jego imieniem. Wrd plemion Australii rodkowej kady mczyzna, kada kobieta, kade dziecko posiadaj poza swym imieniem wasnym, bdcym w powszechnym uytku, imi tajne lub wite, znane w peni
jedynie wtajemniczonym czonkom grupy, ktre mu starsi nadaj wkrtce po
Gdyby dziecko zapomniao si tak dalece, by wspomnie o ktrym z nieobecnych po imieniu, matka upomina je, mwic: Nie mw o ptakach, ktre lataj po niebie. U Bangalw w Grnym Kongo imi rybaka podczas poowu i w chwili, gdy wraca ze swym poowem, jest w zawieszeniu i nie
wolno nikomu go wymienia. Bez wzgldu na to, jakie imi nosi, nazywa si
go mwele, bez adnych cech rozpoznawczych. Tumaczy si to tym, e w
rzece jest mnstwo duchw, ktre dosyszawszy prawdziwe imi rybaka,
mog sprzysic si przeciw niemu, e zowi niewiele albo nic. Jeli nawet
naowi ryb i dowiz je do brzegu, nabywcy nie wolno zwraca si do niego, uywajc jego waciwego imienia, wolno mu jedynie nazwa go mwele;
bo nawet gdyby duchy usyszay jego prawdziwe imi, mogyby je sobie zapamita i zemci si na nim przy innej okazji lub tak zepsu ryb, e niewiele bdzie mia korzyci z poowu. Dlatego te rybak ma prawo da
duego odszkodowania od czowieka, ktry wymieni jego imi, i moe
zmusi bezmylnego winowajc do wykupienia ryby po wysokiej cenie, by
szczcie znw mu dopisywao.
Widzielimy ju, e gdy uwaa si za konieczne zachowanie w tajemnicy
imienia czowieka, nadaje mu si przydomek lub drugie imi. Widocznie
uwaa si, e te zastpcze imiona, w odrnieniu od imion prawdziwych
wzgldnie pierwotnych, nie s czci czowieka, tote mog by uywane
swobodnie i wyjawiane kademu, nie naraajc nikogo. Czasami dla uniknicia uywania imienia wasnego nazywa si czowieka po dziecku. Dowiadujemy si wic, e czarnoskrzy z Gippslandu sprzeciwiali si stanowczo temu, by ktokolwiek poza wasnym plemieniem zna ich imiona, poniewa mogyby one doj do wiadomoci nieprzyjaciela, ktry posuyby si
nimi dla rzucania urokw i pozbawienia wacicieli imion ycia. Poniewa
za panuje przekonanie, e dzieci nie maj wrogw, zwyko si mwi
o czowieku jako o ojcu, wuju czy kuzynie Takiego-to-a-takiego, wymieniajc imi dziecka; ale we wszystkich wypadkach powstrzymywano si od
wypowiadania imienia osoby dorosej.
Niekiedy uwaano, e rozpowszechniony zwyczaj nazywania ojca po
dziecku wynika z chci podkrelenia ojcostwa, widocznie w celu przejcia
tych praw do dziecka, ktre dawniej w systemie pokrewiestwa w linii macierzystej posiadaa matka. Ale wyjanienie to nie tumaczy istniejcego
rwnolegle zwyczaju nazywania matki po dziecku, ktry, jak si zdaje,
wspistnieje powszechnie ze zwyczajem nazywania ojca po dziecku. Jeszcze w mniejszym, jeli to moliwe, stopniu stosuje si to tumaczenie do
zwyczaju nazywania bezdzietnych maestw ojcem i matk nieistniejcych
dzieci lub te nazywania ludzi od imion modszych braci wzgldnie okrelenia dzieci jako wujw i ciotki Takiego-to-a-takiego lub te ojcw i matki ich
kuzynw w pierwszej linii. Jednak wszystkie te zwyczaje dadz si wytumaczy prosto i naturalnie, jeli zaoymy, e ich rdem jest niech do
nieyjcej stanowi brutalne pogwacenie ich najwitszych przesdw i musz starannie wystrzega si tego. Wydaje si, e gwnym motywem jest tu
obawa przed przywoaniem ducha, chocia niewtpliwie dziaa tu rwnie
naturalna niech odnawiania starych smutkw i pragnienie zacignicia zasony zapomnienia nad imionami zmarych.
Z podobn niechci do wymieniania imion osb zmarych spotykamy si
u ludw tak od siebie odlegych jak Samojedzi na Syberii i Todowie w poudniowych Indiach, Mongoowie w Tatarii i Tuaregowie na Saharze, Ajnowie
w Japonii i Akamba oraz Nandi w Afryce Wschodniej, Tinguianie na Filipinach i mieszkacy Nikobarw, Borneo, Madagaskaru i Tasmanii. We wszystkich tych wypadkach, nawet gdy nie jest to wyranie powiedziane, gwn
przyczyn jest prawdopodobnie lk przed duchami. Wiemy o tym konkretnie
w przypadku Tuaregw. Obawiaj si oni powrotu ducha czowieka zmarego i czyni wszystko, co w ich mocy, by temu zapobiec przez zmian obozowiska po czyjej mierci, przez niewymawianie imienia zmarego i unikanie wszystkiego, co mogoby uchodzi za przywoanie lub przypomnienie
jego duszy. Inaczej ni Arabowie, do imion swych nie dodaj imion ojcw,
nigdy nie mwi o czowieku: Taki-to, syn takiego. Kady czowiek otrzymuje u nich imi, ktre wraz z nim umiera. Wrd plemion Wiktorii w Australii imiona rzadko byy uwieczniane, poniewa tubylcy uwaali, e kady,
kto przyjmie imi osoby zmarej, nie bdzie y dugo. Prawdopodobnie byli
zdania, e imiennik-nieboszczyk przyjdzie i porwie tak nazwanego czowieka do krainy duchw.
Identyczna obawa przed duchem, ktra nakazuje ludziom unika jego
dawnego imienia, skania oczywicie wiele osb noszcych te same imiona
do zamiany ich na inne, by wypowiedzenie imienia nie zwrcio uwagi ducha, po ktrym przecie nie mona si spodziewa, e potrafi zorientowa
si, o kim waciwie mowa, gdy feralne imi padnie. Dowiadujemy si wic,
e w zatokach Adelaida i Encounter plemiona poudniowoaustralijskie do
tego stopnia wzdragaj si przed wypowiedzeniem imion osb niedawno
zmarych, i ludzie noszcy te same imiona co nieboszczyk porzucaj je,
przyjmuj imiona tymczasowe albo uywaj jakichkolwiek innych nadanych
im imion.
Niekiedy na tej samej zasadzie wszyscy bliscy krewni zmarego zmieniaj
imiona, zapewne obawiajc si, by dwik znajomego imienia nie zwabi z
powrotem bkajcego si ducha.
Jeli tak si przypadkowo zoy, e imi zmarego jest rwnie nazw
czego, na przykad zwierzcia, roliny, ognia lub wody, uwaa si niekiedy
za konieczne zrezygnowanie z uywania tego sowa i zastpienie go innym.
Nie ulega wtpliwoci, e taki zwyczaj moe atwo sta si potnym bodcem do zmiany jzyka, tam bowiem, gdzie zwyczaj ten jest szerzej rozpowszechniony, wiele sw stale wychodzi z uytku i na ich miejsce pojawiaj
si nowe. Tendencj t zauwayli obserwatorzy, ktrzy zanotowali ten zwyczaj w Australii, Ameryce i innych czciach wiata.
Podobny zwyczaj by powodem ustawicznych zmian jzyka Abiponw w
Paragwaju, lecz tam sowo raz porzucone nigdy nie bywa wskrzeszane. Nowe sowa opowiada misjonarz Dobrizhoffer1 pojawiay si co roku jak
grzyby po deszczu, poniewa wszystkie sowa przypominajce imiona zmarych s znoszone proklamacjami i na ich miejsce ustala si nowe. Fabrykowanie sw spoczywa w rkach starych kobiet plemienia i kady termin,
ktry uzyskuje ich aprobat i zostaje przez nie wprowadzony do obiegu, jest
natychmiast przyjmowany bez szemrania przez wielkich i maych na rwni
i jak ogie rozprzestrzenia si po wszystkich obozowiskach i koczowiskach
plemienia. Zdumielibycie si powiada ten sam misjonarz jak pokornie cay nard przyjmuje decyzj starej, pomarszczonej jdzy i jak bez najmniejszej zwoki dawne, dobrze znane sowa wychodz z uytku i nie s
nigdy powtarzane nawet z nawyku czy przez zapomnienie. W cigu trzech
lat, ktre Dobrizhoffer spdzi wrd Indian, lokalne sowo oznaczajce jaguara zmienione zostao trzykrotnie, a sowa oznaczajce krokodyla, cier
i zarzynanie byda spotkay podobne, chocia mniej urozmaicone losy. Na
skutek tego zwyczaju sowniki misjonarzy roiy si od wykrele, nieustannie bowiem trzeba byo usuwa stare sowa i wstawia na ich miejsce nowe.
U wielu plemion Brytyjskiej Nowej Gwinei imiona osb s rwnie nazwami pospolitymi. Ludzie wierz tam, e duch zmarego powrci, gdy si wymwi jego imi, a poniewa bynajmniej nie pragn tego, wymienianie imienia jest tabu i tworzy si nowe sowa dla zastpienia nimi starych, gdy tak
si skada, e s one rwnoczenie pospolitymi okreleniami. Skutek jest
taki, e wiele sw ginie bezpowrotnie lub te wskrzesza si je z odmiennym
znaczeniem. W podobny sposb zwyczaj ten odbi si na jzyku mieszkacw Nikobarw. Panuje u nich dziwny obyczaj opowiada de Roepstorff2
ktry, zdawaoby si, radykalnie uniemoliwia tworzenie historii, a w
kadym razie przekazywanie historycznych opowieci. Surowy przepis, obwarowany wszystkimi sankcjami przesdw nikobarskich, zabrania wymieniania jakiegokolwiek imienia po mierci czowieka, ktry je nosi! Jest to
tak cile przestrzegane, e gdy, jak to si czsto zdarza, czowiek mia imi
w rodzaju Kogut, Kapelusz, Ogie, Droga itp., uycie tych sw w
nikobarskim brzmieniu jest na przyszo surowo zabronione nie tylko w
znaczeniu imienia wasnego nieboszczyka, ale i jako nazwy rzeczy. Sowa te
wymieraj, a wtedy bd to ukuwa si nowe terminy, bd te znajduje si
1
Martin Dobrizhoffer (1717-1791) jezuicki misjonarz i pisarz. Przez wiele lat dziaa w
Paragwaju wrd Indian plemienia Abipone. Opublikowa w Wiedniu po acinie sw Historia
de Abiponibus.
2
Frederik Adolph de Roepstorff (1842-1883) duski podrnik i etnograf, uoy m. in.
sownik dialektw nikobarskich.
odpowiednik w jednym z nikobarskich dialektw lub w jakim jzyku obcym. Osobliwy ten zwyczaj nie tylko zwiksza niestao jzyka, ale niszczy
te cigo ycia politycznego. Zapisywanie spraw minionych staje si niecise, a nawet wrcz niemoliwe.
Rwnie inni badacze zajmujcy si t dziedzin stwierdzili, e przesd
zakazujcy uywania imion zmarych musi podcina korzenie tradycji historycznej.
Tradycje ludu Klamath pisze A. S. Gatschet3 nie sigaj dalej
wstecz anieli na jedno stulecie z tej prostej przyczyny, e istniao tam surowe
prawo zakazujce wymieniania imienia przy wspominaniu zmarego czowieka lub jego czynw. Prawo to byo rwnie skrupulatnie przestrzegane przez
Kalifornijczykw jak i Oregoczykw, a naruszenie go grozio kar mierci.
Z pewnoci wystarczy to, by zlikwidowa wszelk wiedz historyczn ludu.
Jake mona pisa histori bez imion?.
U Indian Pujalup przestrzeganie tego tabu staje si mniej surowe po upywie kilku lat, gdy aobnicy zapomnieli ju o swym smutku, a jeli zmary
by synnym wojownikiem, jeden z jego potomkw, na przykad prawnuk,
moe by nazwany jego imieniem. W plemieniu tym tabu to nigdy nie jest
zbyt cile przestrzegane, chyba tylko przez krewnych zmarego. Misjonarz
jezuicki Lafitau4 opowiada, e imi nieboszczyka i podobne imiona tych,
ktrzy pozostali przy yciu, byy, by tak rzec, grzebane razem ze zwokami
i pozostaway w grobie do chwili, gdy al stawa si bardziej umiarkowany
i krewnym podobao si podnie drzewo i wskrzesi zmarego. Przez
wskrzeszenie zmarego rozumieli nadanie imienia nieboszczyka komu innemu, ktry w ten sposb stawa si wcieleniem zmarego, jako e zgodnie z
zasadami pierwotnej filozofii imi jest wan czci, a nawet sam dusz
czowieka.
Jak widzimy, w spoeczestwie pierwotnym imiona zwykych miertelnikw otoczone byy bardzo troskliw opiek, c wic dziwnego, e dla
ochrony imion witych krlw i kapanw stosowano szczeglne rodki
ostronoci. Imi krla Dahomeju zawsze trzymane jest w tajemnicy, eby
nie dowiedzia si o nim kto majcy ze zamiary i nie wyrzdzi krlowi
krzywdy. Europejczycy nie znali prawdziwych imion krlw Dahomeju, ale
jedynie ich tytuy, ktre tubylcy nazywaj mocnymi imionami, uwaaj
bowiem, e znajomo tych tytuw nie moe przynie adnej szkody, poniewa, w odrnieniu od imion nadanych przy urodzeniu, nie s one zwi3
Lukian z Samosat w Kommagenie nad Eufratem (123-190 po Chr.) pisarz i filozof staroytny, autor wielu utworw satyrycznych, pisanych w formie dialogw, w ktrych szydzi z
pyszakowatoci filozofw spekulatywnych, z przesdw religijnych, zabobonw, z chciwoci ludzkiej oraz podkrela i krytykuje przewrotno bogaczy i nierwnoci spoeczne.
6
Ksenofanes z Kolofonu (VI-V w. przed Chr.) filozof grecki, osiad po dugich wdrwkach w Elei, w poudniowej Italii, i tam zaoy filozoficzn szko eleack. Zwalcza politeizm i antropomorfizm. Jest to pierwszy panteista i monoteista wrd filozofw greckich.
imienia. Ach, zdrad mi je, by trucizna moga ci opuci; y bowiem bdzie ten, ktrego imi wymienione. Trucizna palia ju jak ogie, bya gortsza od pomieni. Bg odpar: Zgadzam si na to, by Izis zbadaa mnie
i by imi moje przeszo do jej piersi z moich. Ukry si wwczas bg przed
bogami i miejsce jego w odzi wiecznoci opustoszao. W ten oto sposb
odebrane zostao wielkiemu bogowi jego imi, a Izis-czarownica przemwia: Odpy, trucizno, opu Ra. To ja, wanie ja, pokonuj trucizn i rzucam j na ziemi, albowiem odebrane mu zostao imi wielkiego boga.
Niech Ra yje i niech trucizna zginie. Tak oto mwia wielka Izis, krlowa
bogw, ta, ktra zna Ra i jego prawdziwe imi.
Z historii tej wynika, e prawdziwe imi boga, z ktrym nierozdzielnie
zwizana bya jego sia, miecio si w fizycznym niemal sensie gdzie w
jego piersi, skd Izis wyjta je za pomoc swego rodzaju operacji chirurgicznej i przeniosa je wraz ze wszystkimi magicznymi waciwociami do
swego ciaa. W Egipcie poczynania tego rodzaju jak dokonana przez Izis
prba przywaszczenia sobie siy wielkiego boga dziki poznaniu jego imienia nie byy jedynie legendami o mitycznych istotach, ktre yy w zamierzchej przeszoci. Kady czarownik egipski pretendowa do wadzy nad podobnymi mocami przy uyciu takich samych rodkw. Wierzono bowiem, i
czowiek, ktry posidzie prawdziwe imi, posiada samego boga czy czowieka, ktry je nosi, i moe nawet bstwo zmusi do posuszestwa, tak jak
si zmusza niewolnika. Sztuka czarownikw polegaa wic na nakonieniu
bogw do ujawnienia swych prawdziwych imion, a dla osignicia tego celu
nie powstrzymywali si przed niczym. Gdy tylko bg w chwili saboci czy
zapomnienia zdradzi czarownikowi t cudown wiedz, nie mia ju innego
wyboru jak podporzdkowa si pokornie czowiekowi lub pokutowa za
sw krnbrno.
W magiczne waciwoci imienia boskiego wierzyli rwnie Rzymianie.
Gdy przystpowali do oblenia jakiego miasta, kapani ich zwracali si do
bstwa opiekuczego miejscowoci, wygaszajc specjalne modlitwy czy
zaklcia i namawiajc je do opuszczenia oblonego grodu i przejcia na
stron Rzymian, ktrzy potraktuj je rwnie dobrze, a nawet lepiej, ni byo
traktowane w swoim starym przybytku. Dlatego te imi opiekuczego bstwa Rzymu trzymane byo w gbokiej tajemnicy, by wrogowie republiki
nie mogli przecign go na swoj stron, wanie tak, jak sami Rzymianie
nakonili wielu bogw, by podobnie do szczurw opucili upadajce miasta,
ktre daway im schronienie w lepszych czasach. Nie tylko zreszt prawdziwe imi opiekuczego bstwa, ale prawdziwa nazwa miasta otoczona
bya tajemnic i nie wolno jej byo nigdy wymawia, nawet podczas witych obrzdkw. Niejaki Valerius Soranus, ktry omieli si wyjawi t
bezcenn tajemnic, zosta skazany na mier czy te skoczy tragicznie.
XIX
List krlewskich i kapaskich tabu mona atwo rozszerzy, ale przykady opisane na poprzednich stronicach powinny nam wystarczy. Pozostaje
wic jedynie gwoli zakoczenia tematu streci oglne wnioski, do ktrych
doszlimy na podstawie naszych dotychczasowych bada. Widzielimy
wic, e w spoeczestwach barbarzyskich wzgldnie pierwotnych czsto
spotykamy si z ludmi, ktrym blini przesdnie przypisuj wadz nad
biegiem natury. W zwizku z tym ludzie tacy s czczeni i traktowani jak
bogowie. Nie interesuje nas w tym miejscu, czy te ludzkie bstwa posiadaj
rwnie doczesn wadz nad yciem i losami swoich wiernych ani te czy
ich funkcje s czysto duchowne i nadprzyrodzone; innymi sowy, czy s
rwnoczenie krlami i bogami, czy te tylko bogami. Istotnym dla nas faktem jest ich rzekoma bosko. Dziki niej s oni dla swych wyznawcw
gwarantami cigoci i adu tych zjawisk fizycznych, od ktrych zaley istnienie ludzkoci. Uznamy wic za oczywiste, e ycie i zdrowie takich ludzi-bogw jest przedmiotem zaniepokojenia i troski ludw, ktrych dobrobyt, a nawet samo istnienie zwizane jest z nimi. Zmuszaj one wwczas
czowieka-boga do przestrzegania takich przepisw, na jakie potrafi si
zdoby umys czowieka pierwotnego, majcych za na celu odwrcenie
chorb przyrodzonych ciau ludzkiemu i ostatniego za mierci. Przepisy
te, jak dowiody badania, nie s niczym innym jak zasadami, do ktrych
stosowa si musi z czystego rozsdku z pierwotnego punktu widzenia
kady czowiek, jeli poyje dostatecznie dugo na wiecie. W wypadku
zwykego czowieka przestrzeganie tych przepisw jest spraw osobistej
decyzji, natomiast czowiek-bg musi ich przestrzega pod grob utraty
swego wysokiego stanowiska lub nawet mierci. ycie jego posiada bowiem
dla wiernych zbyt wielk warto, by mogli mu pozwoli na swobodne igranie nim. Dlatego wszystkie malownicze przesdy, starowieckie maksymy,
czcigodne przysowia, ktre ukua zmylno prymitywnych filozofw przed
wiekami, a ktre stare kobiety na przypieckach wci jeszcze przekazuj
jako najwiksze skarby swym potomkom zebranym w zimowe wieczory
przy kominku wiejskim wszystkie te pradawne fantazje i pajczyny mzgu oprzdy drog dawnego krla, ludzkiego boga, ktry zapltany w nich
jak mucha w pajczej sieci nie mg ruszy rk ani nog. Nici obyczaju
lekkie jak powietrze, lecz silne jak elazne ogniwa, splatajc si w labirynt
bez wyjcia, wiziy krla w sieci, z ktrej wyzwoli go moga jedynie
mier lub detronizacja.
nie i badania powinny przekona nas o tym, e naszym poprzednikom zawdziczamy wiele z tego, co uwaamy za wasne osignicia, i e ich bdy
nie byy kaprynymi dziwactwami czy obdnymi pomysami, lecz po prostu
hipotezami, uzasadnionymi w tym czasie, gdy je postawiono, lecz uznanymi
za niedostateczne w wyniku peniejszych bada. Ku prawdzie dociera si
jedynie przez cige poddawanie prbom hipotez i odrzucanie tych, ktre
okazay si bdne. Przecie i prawda jest jedynie hipotez, dajc si najlepiej zastosowa. Dlatego rozpatrujc pogldy i praktyki bardziej prymitywnych wiekw i ludw, powinnimy agodnie traktowa ich bdy jako nieuniknione potknicia w drodze do prawdy, i powinnimy okazywa t wyrozumiao, ktra nam moe by kiedy potrzebna: Cum excusatione itaque
veteres audiendi sunt1.
XX
Skoro wielcy bogowie, przebywajcy z dala od zgryzot ziemskiego padou, musz w kocu umiera, to czy mona si spodziewa, e bg zamieszkujcy sab cielesn powok uniknie tego losu? A przecie syszymy o
krlach afrykaskich, ktrzy wyobraali sobie, e dziki swym czarom s
niemiertelni. Wiemy ju o tym, e ludy pierwotne niekiedy wierz, i bezpieczestwo ich, a nawet bezpieczestwo wiata zwizane jest z yciem jednego z tych bogw-ludzi wzgldnie ludzkich wciele bstwa. Zrozumiale, e
w obawie o wasne ycie otaczaj jego ycie najtroskliwsz opiek. Ale adna opieka, adne rodki ostronoci nie mog zapobiec starzeniu si czowieka-boga i wreszcie jego mierci. Musz wic wyznawcy jego liczy si z
t smutn koniecznoci i radzi sobie tak, jak tylko potrafi. Niebezpieczestwo grozi wielkie, skoro bowiem bieg natury zaleny jest od ycia czowieka-boga, jakiche straszliwych katastrof naley si spodziewa, w miar
jak sabn jego siy, a wreszcie znikn zupenie w chwili mierci? Jest tylko
jeden sposb na uniknicie tego niebezpieczestwa. Czowiek-bg musi by
zabity, gdy tylko pojawi si oznaki, e siy zaczynaj go opuszcza, a dusz
jego trzeba przenie w energicznego nastpc, zanim zagraajcy rozkad j
uszkodzi. Dla dzikiego korzyci z tego rodzaju umiercania czowieka-boga,
co nie pozwala mu umrze ze staroci i choroby, s zupenie oczywiste. Jeli
bowiem czowiek-bg umiera mierci jak my to nazywamy naturaln,
znaczy to w przekonaniu dzikusa, e dusza bd to z wasnej woli opucia
ciao i nie chce powrci, bd te, a to zdarza si czciej, e zostaa zwabiona lub te przyapana przez demona czy czarownika podczas swych wdrwek. W jednym jak i drugim przypadku dusza czowieka-boga bdzie dla
jego wyznawcw stracona, wraz z ni przepadnie dobrobyt, a nawet samo
ich istnienie jest zagroone. Jeliby nawet udao im si schwyta dusz umierajcego boga, w chwili gdy opuszczaa jego wargi lub nozdrza, i przekaza
j nastpcy, nie osign swego celu. Gdy bowiem bg umiera z powodu choroby, dusza jego opuci ciao w ostatniej fazie saboci i wyczerpania i, osabiona, bdzie nadal wloka sw biern egzystencj w ciele, w ktre zostanie
przeniesiona. Natomiast zabijajc boga, wierni przede wszystkim mogli by
pewni, e zowi dusz w chwili, gdy opuszcza ciao, a wwczas przenios
j w odpowiedniego nastpc, a po drugie, umiercajc go, zanim osabi si
jego siy, zabezpiecz si przed rwnoczesnym rozpadem wiata, ktry nastpi wraz z rozkadem czowieka-boga. Tak wic umiercenie czowiekaboga i przeniesienie jego duszy w peni si na energicznego nastpc speni
wszystkie wymogi i odwrci wszelkie niebezpieczestwa.
W Kambody nie pozwala si mistycznym Krlom Ognia i Wody umiera
mierci naturaln. Gdy wic tak si zdarzy, e jeden z nich powanie zachoruje, starszyzna za dochodzi do przekonania, e nie wyzdrowieje, zabijaj go pchniciem sztyletu. Wiemy ju o tym, e mieszkacy Konga wierz,
i mier naturalna ich kapana chitom spowoduje koniec wiata, w ktrym
Charles Gabriel Seligman (1873-1940) angielski etnolog, napisa m.in. The Melanesians
of British New Guinea, The Races of Africa.
nosiy o tym wodzom, ktrzy, jak to powszechnie utrzymywano, zawiadamiali krla o czekajcym go kocu, przykrywajc bia tkanin jego twarz
i kolana, gdy drzema w spiekocie upalnego popoudnia. Egzekucja nastpowaa wkrtce po wyroku mierci. Budowano na tak okazj specjaln chat,
wprowadzano tam krla i kadziono go w taki sposb, e gowa jego spoczywaa na onie dziewicy bdcej ju w wieku odpowiednim do wstpienia
w zwizek maeski. Nastpnie drzwi chaty zamurowywano, a para pozostawiona we wntrzu bez jada, wody i ognia umieraa z godu i braku powietrza. Dawny ten zwyczaj porzucono przed jakimi picioma pokoleniami,
poniewa jeden z krlw, ktry w ten sposb zgin, zanadto cierpia. Obecnie wodzowie zawiadamiaj krla o czekajcym go losie, po czym dusz go
w specjalnie do tego celu wybudowanej chacie.
Jak wynika z bada dra Seligmana, krl Szyllukw mg nie tylko zgin
z ca ceremoni przy pojawieniu si pierwszych oznak saboci, lecz nawet
w peni si mg by w kadej chwili napadnity przez rywala, a wtedy musia broni swej korony w walce na mier i ycie. Zgodnie z rozpowszechnion u Szyllukw tradycj kady syn krlewski mia prawo walczy w ten
sposb z panujcym krlem, a gdy udao mu si go zabi, wstpowa na
tron. Jako e kady krl mia duy harem i wielu synw, liczba ewentualnych kandydatw do tronu musiaa stae by znaczna, a panujcy monarcha
dra zapewne o swe ycie. Ale po to, by atak mia jakiekolwiek widoki na
powodzenie, musia nastpi noc, w dzie bowiem krl otacza si stra
przyboczn i przyjacimi, a pretendent do tronu nie mg nawet liczy na
to, e uda mu si utorowa wrd nich drog i zada miertelny cios. Inaczej
sprawa przedstawiaa si noc. Stra schodzia z warty, krl za przebywa
sam z ulubionymi onami w swym pomieszczeniu, a wok nie byo nikogo,
kto by mg go obroni, poza kilkoma pastuchami, ktrych chaty stay w
pobliu. Tak wic godziny mroku byy niebezpieczne dla krla. Podobno
spdza je, czuwajc nieustannie, krc wok swej chaty w penej zbroi,
wpatrujc si bacznie w najgbsze cienie lub stojc w jakim ciemnym kcie nieruchomo i czujnie jak wartownik na posterunku. Gdy w kocu rywal
si pojawia, walka toczya si w ponurej ciszy, ktr narusza jedynie
dwik krzyujcych si dzid i oskot zderzajcych si tarcz, honor bowiem
nie pozwala krlowi wzywa pomocy.
Podobnie jak sam Najakang, kady z krlw Szyllukw czczony jest po
mierci w kaplicy wybudowanej nad jego grobem, a grb krla znajduje si
zawsze w wiosce, w ktrej si urodzi. Kaplica grobowa krla podobna jest
do kaplicy Najakanga, skada si z kilku chat otoczonych potem. Jedna z
chat stawia si na grobie krla, inne zajmuj stranicy wityni. Trudno nawet odrni witynie krlw od wityni Najakanga; rytua religijny przestrzegany we wszystkich wityniach jest identyczny co do formy i rni si
tylko w szczegach, a rnice owe naley przypisa najwidoczniej temu, e
dowiedzia si, e preparat taki mona dosta, zastanawia si, jak by go zdoby, i nie pomija okazji, by nam przypomnie, e wyczekuje go z utsknieniem. Gdy wyjedalimy z misja, wskazwki jego dotyczyy przede wszystkim
tej sprawy. Naley pamita o tym, e jednym z barbarzyskich zwyczajw,
ktrymi kieruj si Zulusi, obierajc krla, jest dopilnowanie, by nie mia on
ani zmarszczek, ani siwych wosw, jedne bowiem i drugie dyskwalifikuj go
jako monarch wojowniczego ludu. Krl musi uwaa, by nigdy nie zdradzi
si z tymi oznakami dowodzcymi, e nie nadaje si ju duej na wadc,
i jest rzecz wan, by, jak dugo si da, je ukrywa. Czaka obawia si bardzo pojawienia si siwizny, byby to dla niego znak, e musi przygotowa si
do opuszczenia padou ziemskiego, albowiem pojawieniu si siwych wosw
zawsze towarzyszya mier monarchy.
Pisarz, ktremu zawdziczamy t pouczajc anegdot o brylantynie (Nathaniel Isaacs), nie wdaje si w szczegowy opis opuszczania padou ziemskiego przez siwego i pomarszczonego wodza Zulusw, ale na podstawie
analogii moemy si domyli, e go zabijano.
Jeszcze przed dwustu laty w krlestwie Kafrw w Sofala panowa zwyczaj umiercania krlw. Wiemy ju, e ci krlowie uchodzili w oczach
swego ludu za bogw i e zwracano si do nich o zaklinanie deszczu i sprowadzanie pogody w zalenoci od potrzeby chwili. Niemniej jednak najmniejszy mankament cielesny, na przykad utrata zba, wystarcza, by
umierci kadego z tych bogw-ludzi, jak si dowiadujemy z nastpujcego
fragmentu dziea jednego z dawnych historykw portugalskich:
Istnia dawniej w tym kraju zwyczaj, e krlowie popeniali samobjstwo
przez zaycie trucizny, gdy spotykao ich jakie nieszczcie lub gdy na skutek
przyczyn naturalnych spadao na nich nieszczcie w postaci mankamentu
fizycznego, jak na przykad impotencja, choroba zakana, utrata przednich
zbw, ktra ich szpecia, czy jakakolwiek inna choroba lub deformacja. Kadli temu kres, popeniajc samobjstwo, uwaali bowiem, e krl musi by
wolny od wszelkiej skazy, a gdy tak nie jest, lepiej bdzie dla jego honoru,
jeli umrze i poszuka innego ycia, w ktrym wszystko zostanie mu przywrcone, poniewa panuje tam doskonao. Ale quiteve (krl), ktry panowa,
gdy ja byem w tych stronach, nie chcia pj w lady swych poprzednikw,
jako czowiek rozsdny, ktrego wszyscy si obawiali. Gdy straci zb przedni, kaza to ogosi w caym swym krlestwie, by wszyscy wiedzieli, e straci
zb, i poznawali go, gdy bdzie bez zba, i stwierdza w swej odezwie, e jeli
jego poprzednicy zabijali si z tego powodu, to tylko dlatego, e byli bardzo
gupi, a on tego nie zrobi. Wrcz przeciwnie, bardzo mu bdzie smutno, gdy
przyjdzie czas umrze mierci naturaln, poniewa ycie jego bardzo jest
potrzebne dla zachowania krlestwa i obronienia go przed nieprzyjacimi.
I zaleci swym nastpcom, by szli za jego przykadem.
Odlege o wiele dni drogi na pnocny zachd od Abomeju, dawnej stolicy Dahomeju, ley krlestwo Eyeo.
Eyeowie maj krla, ktrego wadza jest rwnie absolutna jak wadza krla Dahomeju, a mimo to podlega on prawom pastwowym upokarzajcym, a
zarazem przedziwnym. Gdy ludzie dojd do przekonania, e le rzdzi, co im
czasami umiejtnie wpajaj niezadowoleni ministrowie, posyaj do niego
deputacj, ktra uwierzytelnia si, skadajc mu w podarunku jaja papugi.
Deputacja ta tumaczy krlowi, e brzemi wadzy tak go zmczyo, i, zdaniem ich, powinien troch odpocz i pospa. Dzikuje on swym poddanym
za okazan trosk, wychodzi do swoich apartamentw, jak gdyby chcia si
pooy spa, i wydaje swym kobietom rozkaz, by go zadusiy. Rozkaz ten
zostaje natychmiast wykonany, na tron za spokojnie wstpuje jego syn, ktry
dziery rku ster rzdw, jak dugo uda mu si zachowa aprobat podwadnych.
Okoo roku 1774 jeden z krlw Eyeo, ktrego ministrowie prbowali
usun w tradycyjny sposb, stanowczo odmwi przyjcia z ich rk jaj papugi i owiadczy, e wcale nie ma zamiaru przespa si, ale wrcz przeciwnie, zdecydowa si czuwa dla dobra swych poddanych. Ministrowie, zaskoczeni i oburzeni jego krnbrnoci, wszczli bunt, ale zostali pokonani w
wielkiej rzezi i w ten sposb dziki odwanemu postpowaniu krl uwolni
si od tyranii swych doradcw i stworzy nowy precedens, ktrym kierowali
si dalej jego nastpcy. Wydaje si jednak, e stary system zosta wskrzeszony i przetrwa do pnych lat wieku XIX, poniewa pewien katolicki
misjonarz jeszcze w 1884 roku pisze, i zwyczaj ten nadal obowizywa.
Inny misjonarz, piszcy w roku 1881, tak oto przedstawia obyczaj panujcy
u Egbw i Jorubw z Afryki Zachodniej:
Jednym z niewtpliwie najciekawszych zwyczajw tego kraju jest sdzenie
i karanie krla. Jeli zasuy sobie na nienawi swego ludu, naduywajc
swych praw, jeden z jego doradcw, na ktrego barki zoono ten ciki obowizek, da od ksicia, by poszed spa, co oznacza po prostu, by zay
trucizn i umar. Jeli w tej krytycznej chwili zawodzi go odwaga, t ostatni przysug spenia przyjaciel, a wtedy cicho, nie zdradzajc tajemnicy,
przygotowuj lud na wiadomo o mierci krla.
W opisanych dotd przypadkach boski krl lub kapan tolerowany jest
przez swj lud na urzdzie dopty, dopki jakie uszkodzenie zewntrzne,
jaki widoczny symptom zawodzcego zdrowia czy staroci nie ostrzega, e
nie jest ju dostatecznie sprawny, by spenia swe boskie obowizki. Nie
umiercaj go jednak, dopki takie oznaki si nie pojawi. Okazuje si
wszake, e niektre ludy uwaaj za niebezpieczne czeka na najdrobniej-
sze nawet objawy saboci i wol zabija swych krlw, gdy s jeszcze w
peni si i energii yciowej. Ustalaj wobec tego kadencj jego panowania,
pod koniec ktrej musi umrze. Okres za wyznaczony jest dostatecznie
krtki, by wykluczy moliwoci jego degeneracji w tym czasie. W niektrych okolicach Indii poudniowych jest to okres dwunastoletni. Jak relacjonuje pewien dawny podrnik, w prowincji Quilacare
istnieje pogaski dom modlitwy, w ktrym znajduje si boek bardzo przez
nich szanowany, i co dwanacie lat obchodz ku jego czci wielkie wito, na
ktre wszyscy poganie cigaj jak na jubileusz. witynia ta posiada duo
ziemi i wielkie dochody: to bardzo due przedsibiorstwo. Prowincja ma krla, ktry rzdzi lat dwanacie, od jednego jubileuszu do drugiego. Krluje on
w ten sposb, ale gdy dwanacie lat minie, gromadz si niezliczone rzesze
ludzi w dniu tego wita i wiele pienidzy wydaje si na jedzenie dla braminw. Dla krla sporzdza si drewniane rusztowanie pokryte jedwabnymi zasonami. Tego dnia udaje si on do kpieli w kadzi z wielk ceremoni i z towarzyszeniem muzyki, po czym przychodzi do boka, modli si, wchodzi na
rusztowanie i tu na oczach wszystkich ludzi bierze bardzo ostre noe i najpierw ucina sobie nos, potem uszy, potem wargi i wszystkie czonki, i tyle
ciaa z siebie, ile tylko moe, i odrzuca to od siebie popiesznie, a tyle krwi
utraci, e zaczyna omdlewa, a wwczas podrzyna sobie sam gardo. A jest to
jego ofiara zoona bokowi, ten za, kto chce panowa przez nastpne lat
dwanacie i zgadza si na mczestwo dla boka, musi by przy tym obecny
i przypatrywa si, i w tym miejscu zostaje wyniesiony na krla.
wito, podczas ktrego krl Kalikut walczy o sw koron i ycie, znane
byo pod nazw Wielkiej Ofiary. Wypadao co dwanacie lat, gdy planeta
Jowisz cofaa si w znaku Raka, i trwao dwadziecia osiem dni, punktem
za szczytowym byo sme skupienie gwiazd w miesicu Makaram. Poniewa dat uroczystych obchodw ustalano wedug pooenia Jowisza na niebie, a przerwa midzy witami wynosia lat dwanacie, a wic mniej wicej
tyle, ile trwa obrt Jowisza wok soca, moemy wysnu wniosek, e ta
wspaniaa planeta bya w jakim szczeglnym znaczeniu uwaana za gwiazd krlewsk, majc wpyw na jego losy, i w zwizku z tym okres jej obrotu na niebie odpowiada okresowi panowania krla na ziemi. Uroczysto
obchodzona bya z wielk pomp w wityni Tirunavayi na pnocnym
brzegu rzeki Ponnani, w pobliu przebiegajcej tu obecnie linii kolejowej. Z
okna pocigu mona przez chwil uchwyci widok wityni ukrytej niemal
zupenie w kpie drzew na brzegu rzeki. Z zachodniej bramy wityni pmilowa, zupenie prosta droga, ledwie wznoszca si nad otaczajce j pola
ryowe, ocieniona rosncymi po obu jej bokach drzewami, prowadzi do wysokiej grobli ze stromymi zboczami, na ktrych wci jeszcze mona dostrzec lady trzech lub czterech tarasw. W w doniosy dzie na najwy-
szym tarasie stawa krl. Roztacza si stamtd pikny widok. Mijajc paskie pola ryowe, po ktrych wije si szeroka, leniwa rzeka, wzrok wdruje
ku wysokiemu paskowyowi na wschodzie. Nisze jego stoki okryte s lasami, daleko za zarysowuj si grone ksztaty acucha Ghat Zachodnich,
a jeszcze dalej, na samym kocu horyzontu, majacz Nilgiri, czyli Gry
Niebieskie, ledwie odcinajce si od lazurowego ta nieba.
W tej przeomowej chwili ycia oczy krla nie zwracay si jednak ku tym
odlegym widokom. Uwag jego przykuwao widowisko rozgrywajce si
znacznie bliej. Albowiem rwnina u jego stp roia si od wojsk. Wesoo
powieway na wietrze sztandary, biae namioty wielu obozw ostro rysoway
si na zielonym i zotym tle pl ryowych. Czterdzieci tysicy, a moe
i wicej wojownikw zebrao si, by broni krla. Nie byo jednak onierzy
na drodze przecinajcej pole, wiodcej od wityni do trybuny krlewskiej.
Nie byo na niej ywej duszy. Droga po obu stronach zagrodzona bya palisadami, a kada z nich najeona bya dugimi dzidami trzymanymi przez
krzepkie rce. Dzidy te wysunite byy na pust drog, a ostrza ich stykay
si w poowie, tworzc byszczcy stalowy uk. Wszystko byo ju gotowe.
Krl machn szabl. W tej samej chwili na sonia stojcego obok niego nakadano acuch z masywnego zota, zdobiony guzami. To by znak. W odlegoci p mili, u wrt wityni, mona byo zauway jaki ruch. Z tumu
wystpia grupa szermierzy przybrana kwiatami i wysmarowana popioem.
Skoczyli wanie swj ostatni posiek na ziemi i teraz egnali si z przyjacimi i otrzymywali ich bogosawiestwa. Jeszcze chwila, i oto nadcigaj
wzdu alei dzid, tnc i kujc wcznikw, skrcajc si i wijc midzy
ostrzami, jak gdyby nie mieli koci. Wszystko na prno. Padaj jeden po
drugim, niektrzy bliej krla, inni dalej, zadowoleni, e mog umrze, nie
dla cienia korony, ale dla moliwoci zademonstrowania wiatu swej nieustraszonej odwagi i kunsztu szermierczego. W ostatnich dniach wita raz
po raz powtarzano ten wspaniay pokaz odwagi, to samo daremne powicenie ycia ludzkiego. By moe jednak adna ofiara nie jest bezuyteczna, jeli dowodzi, e istniej ludzie, ktrzy honor stawiaj wyej od ycia.
W Bengalu istnieje dziwny zwyczaj opowiada dawny historyk Indii
e tron rzadko bywa dziedziczony... Ten, kto zabije krla i zdoa usadowi si na tronie, jest natychmiast uznawany za wadc; wszyscy emirowie,
wezyrowie, onierze, chopi natychmiast s mu posuszni i uwaaj go za
panujcego w rwnej mierze co poprzedniego ksicia i bez sowa suchaj
jego rozkazw. Mieszkacy Bengalu mawiaj: Jestemy wierni tronowi;
posuszni i wierni jestemy kademu, kto na tronie zasiada.
Taki sam zwyczaj istnia dawniej w maym krlestwie Passier, na pnocnym wybrzeu Sumatry. Dawny historyk portugalski De Barros, ktry nas o
tym informuje, stwierdza ze zdziwieniem, e aden mdry czowiek nie
Ferao Peres dAndrade eglarz i konkwistador portugalski z XVI wieku. Dotar drog
morsk do Chin w 1517 roku.
XXI
Krlowie tymczasowi
przybrane woy. Po namaszczeniu puga i natarciu wow pachncymi olejkami rzekomy krl wytycza pugiem dziewi bruzd, a za nim id wiekowe
damy dworu, siejc pierwsze tegoroczne ziarna. Gdy tylko przeora dziewi
bruzd, przypatrujcy si tum rzuca si na dopiero co zasiane ziarna w przekonaniu, e zmieszane z ryem siewnym przynios obfite plony. Nastpnie
wyprzga si woy i daje si im ry, kukurydz, sezam, sago, banany, trzcin
cukrow, melony itp., to za, od czego zaczn, bdzie, zdaniem jednych,
drogie w nadchodzcym roku, drudzy natomiast tumacz omen wrcz przeciwnie. Przez ten cay czas krl tymczasowy stoi oparty o drzewo, praw
stop trzymajc na lewym kolanie. Tej wanie pozycji zawdzicza powszechnie przyjty tytu Krla Hop, chocia oficjalnie nazywa si Phaya Phollatep, czyli Pan Niebieskich Zastpw. Jest on swego rodzaju ministrem rolnictwa. Do niego zwracaj si ludzie we wszystkich sporach o grunty, ry
itp. Uosabia on krla podczas jednej jeszcze ceremonii. Odbywa si ona w
drugim miesicu (przypadajcym w zimnej porze roku) i trwa przez trzy dni.
Prowadzony jest wwczas w procesji na otwarty plac naprzeciw wityni
Braminw, gdzie ju stoi rzd supw przybranych jak nasze maje, na ktrych hutaj si bramini. Przez cay czas gdy bramini hutaj si i tacz,
Pan Niebieskich Zastpw musi sta na jednej nodze na podwyszeniu sporzdzonym z tynkowanych cegie przykrytych bia tkanin i dywanami.
Opiera si o drewnian ram, nad ktr umieszczony jest baldachim, a po
obu jego bokach stoj bramini. Taczcy bramini maj bawole rogi, ktrymi
czerpi wod z duego miedzianego kota i polewaj ni przypatrujcych si
ludzi. Uchodzi to za dobry znak i ma zapewnia ludziom pokj, zdrowie
i pomylno. Pan Niebieskich Zastpw musi sta na jednej nodze przez
okoo trzy godziny. W ten sposb ma on si dowiedzie, czy Dewatty i duchy s przychylnie usposobione. Gdyby opuci nog,
naraziby swj majtek, a rodzin krl zamieniby w niewolnikw, panuje
bowiem przekonanie, e opuszczenie nogi jest zym znakiem, zapowiadajcym
zniszczenie pastwa i chwiejno tronu. Gdy jednak trzyma si dobrze, uwaa
si, e odnis zwycistwo nad zymi duchami, i w nagrod za to otrzymuje
przywilej, zezwalajcy mu teoretycznie na zagarnicie kadego okrtu, ktry
zawinie w cigu tych trzech dni do portu, na zabranie caego adunku, a take
wejcie do kadego otwartego sklepu w miecie i wyniesienie stamtd tego,
co mu si spodoba.
Takie byy obowizki i przywileje syjamskiego Krla Hop a do poowy
XIX wieku, a nawet pniej. Za panowania ostatniego, owieconego monarchy ta malownicza posta pozbawiona zostaa w pewnej mierze swej chway, ale take zwolniono j z ciarw urzdu. Nadal jak za dawnych czasw
przyglda si braminom hutajcym si w powietrzu midzy dwoma wysokimi masztami, dochodzcymi niekiedy do dziewidziesiciu stp wysoko-
ci, ale wolno mu przy tym siedzie, i chocia opinia publiczna nadal wymaga, by podczas caej ceremonii trzyma praw stop na lewym kolanie, jednak adna kara mu nie grozi, jeeli ku wielkiemu rozczarowaniu ludu opuci
zmczon nog na ziemi. S jeszcze inne oznaki inwazji idei i cywilizacji
Zachodu. Ulice prowadzce do sceny, na ktrej widowisko si odbywa, zatoczone s obecnie pojazdami, nad zbitym tumem wznosz si supy telegraficzne i latarnie uliczne, na ktrych siedz jak mapy bardziej ciekawi widzowie. A gdy orkiestra obdartusw, wedug dawnej mody ubrana w jaskrawe jasnoczerwone i te stroje, po staremu bije w bbny i dmie w starodawne trby, obok dzielnie maszeruj bosi onierze we wspaniaych mundurach
przy skocznych dwikach nowoczesnej orkiestry wojskowej grajcej Marching through Georgia (Marsz przez Georgi).
Mahometaskim studentom w Fezie w Maroku wolno mianowa wasnego sutana, ktry panuje przez kilka tygodni. Nosi on tytu sutana pisarczykw sultan t-tulba. Ta krtkotrwaa wadza jest wystawiona na licytacji i
otrzymuje j ten, ktry zgasza najwysz stawk. Przynosi ona powane
przywileje, gdy jej zdobywca jest od tej chwili zwolniony od podatkw
i ma prawo zada jakiej aski od prawdziwego sutana. Rzadko si zdarza,
by spotkaa go odmowa; zazwyczaj proba dotyczy zwolnienia winia. Ponadto urzdnicy studenta-sutana nakadaj kary na kupcw i wacicieli domw, przeciwko ktrym wysuwaj rne zmylone artobliwe zarzuty. Sutan tymczasowy otoczony jest ceremoniaem prawdziwego dworu, paraduje
po ulicach przy akompaniamencie muzyki i owacji, a nad gow jego trzymaj krlewski parasol. Tak zwane grzywny i dobrowolne datki, do ktrych
sutan prawdziwy dorzuca hojn rk due zapasy ywnoci, wystarczaj
studentom na wyprawienie wspanialej uczty. Zabawa jest wietna i nastrcza
okazj do rozmaitych gier i rozrywek. Przez pierwsze siedem dni tymczasowy sutan przebywa na uczelni, po czym opuszcza miasto i rozbija obz nad
rzek, w odlegoci okoo mili od miasta, otoczony studentami i licznymi
obywatelami. Sidmego dnia po opuszczeniu miasta odwiedza go prawdziwy sutan, ktry spenia jego prob i przedua mu panowanie na jeszcze
sidem dni. W sumie wic sutan pisarczykw panuje nominalnie przez
trzy tygodnie. Po szeciu dniach trzeciego i ostatniego tygodnia sutan noc ucieka do miasta. Panowanie tymczasowego sutana przypada zawsze na
wiosn, mniej wicej na pocztek kwietnia. Podobno obyczaj ten wywodzi
si z nastpujcego wydarzenia. Gdy Mulai Raszyd walczy o tron w roku
1664 czy 1665, pewien yd zagarn wadz krlewsk w Taza, ale dziki
wiernoci i powiceniu studentw rebelia zostaa szybko stumiona. Uciekli
si oni do pomysowego podstpu. Czterdziestu z nich kazao si zamkn w
kufry, ktre posano jako prezenty uzurpatorowi. Gbok noc, gdy yd,
nie podejrzewajc niczego, spa sobie spokojnie midzy skrzyniami, uniosy
si cicho wieka kufrw i czterdziestu odwanych wylazo, zgadzio uzurpa-
XXII
runkiem e ksi nie przekracza nigdy progu gmachu Rady, gdzie skada
ofiary Zeusowi jeden z jego krewnych. Jeli jednak by na tyle lekkomylny,
by nie zwaa na obowizujce zakazy, los jego by przesdzony musia
umrze. Z chwil gdy rozmylnie zwrci na siebie uwag boga, ktry dotd
dobrodusznie przymrua oko na podstawianego zastpczo barana, stare
przepisy, drzemice dotd w mroku zapomnienia, odzyskiway dawn moc.
Tradycja czca ofiar z ycia krla lub jego dzieci z klskami ywioowymi wskazuje w sposb oczywisty na tak rozpowszechnion wrd ludw
pierwotnych wiar w odpowiedzialno krla za pogod i plony. S wic usprawiedliwione, gdy jego yciem pac za surowo pogody lub nieudane
zbiory. Wydaje si, e Atamas i jego dynastia czyli funkcje boskie, czyli
magiczne, z krlewskimi. Nasz hipotez wspieraj uroszczenia Salmoneusza, brata Atamasa, ktry podobno utrzymywa, e jest bogiem. Ten bezczelny miertelnik twierdzi, e jest ni mniej, tli wicej tylko samym Zeusem, i oszukaczo naladowa grzmoty i byskawice za pomoc bicia w
koty i poncych pochodni. Jeli jednak wolno sdzi na podstawie analogii,
to jego pozorowane grzmoty i byskawice nie byy bynajmniej rekwizytami
teatralnymi majcymi na celu oszukanie ludzi, lecz gusami uprawianymi
przez krlewskiego czarnoksinika w celu sprowadzenia zjawisk niebieskich, ktre tak nieudolnie naladoway.
U Semitw w Azji Zachodniej krl w chwili niebezpieczestwa powica
czasami swego syna dla dobra ludu. Filion z Byblus w swym dziele o ydach donosi:
By to staroytny zwyczaj, ktry nakazywa, by w chwili wielkiego niebezpieczestwa wadca miasta lub narodu oddawa swego ukochanego syna w
ofierze jako wykup skadany mciwym demonom. Dzieci zabijane w tym celu
byy ofiarowywane z mistycznymi rytuaami. Tak wic Kronus, ktrego Fenicjanie nazywaj Izrael, majc syna jedynaka zwanego Jeoud (w jzyku bowiem fenickim Jeoud oznacza syna jedynaka), ubra go w szaty krlewskie i w
czasie wojny zoy w ofierze na otarzu, gdy kraj by zagroony przez nieprzyjaciela.
Gdy Izraelici oblegali krla Moabu i pooenie jego stao si trudne, wzi
on swego najstarszego syna, ktry mia rzdzi po nim, i zoy w ofierze
caopalnej na murach.
XXIII
potrafi obroni si przed kadym przybyszem, bya zagodzeniem starej reguy ustalajcej okrelony czas jego panowania; podobnie zezwolenie udzielone Krlowi Lasu byo modyfikacj dawnego zwyczaju, nakazujcego
umiercanie go po okrelonym terminie. W obu wypadkach nowy przepis
dawa czowiekowi-bogu przynajmniej szans zachowania ycia, podczas
gdy przy starych przepisach szansy tej nie mia, a ludzie prawdopodobnie
pogodzili si z t zmian, dochodzc do wniosku, e dopki czowiek-bg
moe si sam obroni przed napaciami, dopty nie ma powodu obawia si,
e miertelny rozkad si rozpocz.
Hipoteza, e Krl Lasu bywa dawniej umiercany, gdy upyn ustalony
termin, moe znale potwierdzenie w przytoczonych dowodach dotyczcych zwyczaju okresowego zabijania jego odpowiednikw, ludzkich wciele
ducha drzewa w Europie Pnocnej. Ot w rzeczy samej niewtpliwe lady
takich zwyczajw mona dostrzec w wiejskich uroczystociach. A oto przykady:
W Niederpring, w Dolnej Bawarii, zielonowitkowy przedstawiciel ducha drzewa, tzw. Pfingstl, od stp do gowy ubierany by w licie i kwiaty.
Na gow wkadano mu wysok, spiczast czap spadajc a na ramiona,
pozostawiajc tylko dwa otwory na oczy. Czapa przybrana bya liliami wodnymi, na szczycie za przyczepiano wizank piwonii. Rkawy paszcza
rwnie byy z rolin wodnych, a reszt ciaa spowijay licie olchy i leszczyny. Po obu jego stronach maszerowali chopcy, trzymajc go za rce.
Obaj mieli obnaone miecze, podobnie jak i reszta ludzi biorcych udzia w
procesji. Zatrzymywali si przy kadym domostwie, w ktrym spodziewali
si gocica, a ludzie z ukrycia polewali wod przybranego w licie chopca.
Wszyscy byli uradowani, gdy udao si go dobrze zmoczy. Na koniec
wchodzi on do potoku, stajc w wodzie po pas, a wtedy jeden z chopcw,
stojc na mostku, udawa, e cina mu gow. W Wurmlingen w Szwabii
dwudziestu modych chopcw ubiera si w zielonowiteczny poniedziaek
w biae koszule i biae spodnie, przepasujc si czerwonymi szarfami, a na
szarfach zawieszaj szable. Udaj si konno do lasu, a pochd otwieraj
dwaj trbacze dmcy w trby. W lesie cinaj liciaste gazie dbowe
i ubieraj w nie od stp do gowy tego, ktry ostatni wyjecha ze wsi. Nogi
przybierane s osobno, tak eby mg dosi konia. Przytwierdzaj mu nastpnie dug sztuczn szyj, a na niej mocuj sztuczn gow ze sztuczn
twarz. Potem cina si maj, zazwyczaj osik lub buk wysokoci dziesiciu stp, zdobi si go kolorowymi chusteczkami i wstkami i wrcza osobie
noszcej maj. Kawalkada powraca do wsi z pieniami i muzyk. W procesji kroczy Murzyski Krl z twarz uczernion sadz i z koron na gowie,
Doktor elaznobrody, Kapral i Kat. Wszyscy staj na wiejskich boniach, po
czym kada z postaci wygasza rymowane przemwienie. Kat oznajmia, e
przybrany w licie czowiek zosta skazany na mier, i cina mu faszyw
gow. Pierwszy z uczestnikw, ktry w galopie poderwie j z ziemi, zachowuje gow z wszystkimi ozdobami. Uroczysto urzdza si co dwa lub
trzy lata.
Z wszystkich jednak pozorowanych egzekucji najlepsz ilustracj naszych
wywodw jest ceremonia urzdzana w Czechach. W niektrych miejscowociach rejonu pilzneskiego w zielonowiteczny poniedziaek przybiera si
Krla w kor zdobion kwiatami i wstgami. Na gowie nosi koron ze zotego papieru i jedzie na koniu rwnie przybranym kwiatami. Towarzysz
mu Sdzia, Kat i inne postacie, a za nimi cignie wita onierzy. Wszyscy
s konno. Dojedaj do placu na rodku wioski, gdzie ju stoi altana z zielonych gazi, ustawiona pod majem, zazwyczaj zrobionym z jode odartych z kory do samego szczytu, przybranych kwiatami i wstkami. Po
drwinach z niewiast i dziewczt wioski i ciciu gowy abie wyruszaj do
miejsca, ktre zawczasu wybrano na szerokiej prostej drodze. Zakrela si tu
dwie linie, a Krl zaczyna ucieka. Dostaje on kilka minut for na start i rusza
z miejsca galopem, cigany przez caa wit. Jeli nie da si schwyta, zostaje Krlem na rok nastpny, a jego towarzysze musz tego wieczoru paci za
niego rachunki w karczmie. Jeli go jednak dogoni i schwytaj, wwczas
bij go prtami olszyny i drewnianymi szablami, po czym zmuszaj go, by
zlaz z konia. Kat zadaje pytanie: Czy mam ci Krla?. Pada odpowied:
Zetnij mu gow. Kat unosi topr i ze sowami: Jeden, dwa, trzy, Krl
bez gowy ley, strca koron krlewsk. Pord gonych okrzykw widzw Krl wali si na ziemi, po czym kad go na mary i zanosz do najbliszej chaty.
Trudno nie rozpozna w wikszoci figur umiercanych w ten artobliwy
sposb przedstawicieli ducha drzewa wzgldnie ducha rolinnoci w tej postaci, w jakiej rzekomo ukazuje si wiosn.
Skoro jednak figury te s niewtpliwie uosobieniem ducha rolinnoci
wiosennej, nasuwa si pytanie, dlaczego si je zabija. Jaki moe mie cel
umiercenie ducha rolinnoci o jakiejkolwiek porze roku, a ju zwaszcza
na wiosn, gdy jest najbardziej potrzebny? Jedyn prawdopodobn odpowiedzi jest wyjanienie, ktre sugerowalimy w zwizku ze zwyczajem
umiercania boskiego krla wzgldnie kapana. Boskie ycie wcielone w
ciao materialne i miertelne moe zarazi si i ulec chorobom dotykajcym
kruch powlok, w ktrej si chwilowo znalazo. Jeli wic ma by uratowane przed rosncym osabieniem, ktre by musiao dzieli ze swym ludzkim
wcieleniem w miar postpu lat, powinno by oddzielone od niego, zanim
pojawi si jakiekolwiek oznaki rozkadu, lub przynajmniej natychmiast po
ich ukazaniu si, i przeniesione na energicznego nastpc. Dokonuje si tego
przez zabicie starego przedstawiciela boga i przekazanie ducha boskiego
nowemu wcieleniu. Tak wic umiercenie boga, a raczej jego ludzkiego
wcielenia, jest jedynie niezbdnym krokiem w kierunku jego wskrzeszenia
Mowa o Owidiuszu.
Pogrzeb Karnawau w Lridzie w Katalonii obserwowa w 1877 roku pewien angielski podrnik. W ostatni niedziel karnawau wielka procesja
piechurw, kawalerzystw i najrozmaitszych masek na koniach i w powozach towarzyszya wielkiemu wozowi Jego Wysokoci Pau Pi tak nazywa
si kuka w triumfalnej procesji po gwnych ulicach miasta. Przez trzy
dni trwaa wielka zabawa, a o pnocy ostatniego dnia karnawau ta sama
procesja raz jeszcze ruszya ulicami miasta, ale ju w innym nastroju i w
innym celu. Powz triumfalny zastpiony zosta przez karawan, na ktrym
spoczywa trup Jego Wysokoci, grupa masek, ktra w pierwszej procesji
graa rol studentw szalestwa, nie szczdzc wesoych artw i kawaw, teraz przebrana za ksiy i biskupw, kroczya powoli z olbrzymimi
zapalonymi wiecami, wznoszc pienia aobne. Maski byy w krepie, a jedcy na koniach trzymali ponce pochodnie. Procesja kroczya melancholijnie po gwnej ulicy midzy wysokimi kamienicami, gdzie w kadym oknie,
na kadym balkonie, na kadym dachu toczy si zbity tum widzw wystrojonych i fantastycznie przebranych. Scen owietlay chwiejne pomienie
poruszajcych si pochodni, czerwone i niebieskie ognie bengalskie zapalay
si i gasy, a ponad stuk kopyt koskich i miarowy odgos krokw maszerujcych tumw wznosiy si gosy ksiy piewajcych requiem przy akompaniamencie stumionych werbli orkiestry wojskowej. Procesja zatrzymaa
si na gwnym placu, gdzie zostaa wygoszona artobliwa oracja pogrzebowa nad zmarym Pau Pi, po czym zgasy wszystkie wiata. Natychmiast z
tumu wyskoczy Szatan ze swymi sugami, porwali trupa i uciekli, cigani
przez rozkrzyczany i wiwatujcy tum. Oczywicie czartw dogoniono i rozpdzono, trupa uratowano i zoono w przygotowanym zawczasu grobie.
Tak oto zmar i zosta pochowany Karnawa w roku 1877 w Lridzie.
W Normandii w wili Popielca istnia zwyczaj grzebania Misopustu. Ndzna kuka, przybrana w achy, ze starym kapeluszem wcinitym na brudn
twarz i wielkim brzuchem wypchanym som, przedstawiaa starego rozpustnika, ktry po dugiej rozpucie mia teraz cierpie za swe grzechy. Niesione na barkach tgiego chopa, ktry udawa, e si ugina pod swym ciarem, to ludowe uosobienie Karnawau paradowao po ulicach po raz ostatni
w sposb w niczym nieprzypominajcy jego triumfw. Poprzedza go dobosz, a towarzyszy mu drwicy motoch, w ktrym przewaali ulicznicy
i caa miejska hoota z poncymi pochodniami, bijc w garnki i patelnie,
pohukujc, wyjc i gwidc. Od czasu do czasu procesja zatrzymywaa si
i jaki obroca moralnoci wylicza wszystkie grzechy zbankrutowanego
grzesznika, za ktre teraz bdzie spalony ywcem. Oskarony, nie majc nic
na usprawiedliwienie, koczy na stosie somy, do ktrego przytykano pochodni. Po chwili w niebo strzela ogie ku zachwytowi dzieci, ktre biegay dookoa, recytujc wierszyki o mierci Karnawau. Czasami kuk staczano po stoku gry przed spaleniem. W Saint-L za obdart kuk Misopustu
We wsiach Turyngii, zamieszkanych przez ludno sowiaskiego pochodzenia, wynoszeniu kuky towarzyszy piosenka zaczynajca si od sw:
Wynosimy teraz mier ze wsi i wnosimy Wiosn do wsi. Pod koniec
XVII i na pocztku XVIII wieku zwyczaj ten wyglda nastpujco: Chopcy
i dziewczta robili kuk ze somy lub podobnego materiau, ale ksztat kuky by co roku inny. Raz by to stary mczyzna, innym znowu razem stara
kobieta, czasami modzieniec, czasami dziewczyna, strj za zmienia si
odpowiednio do postaci, ktr kuka miaa przedstawia. Spierano si usilnie
o to, gdzie kuka ma by robiona, poniewa panowao przekonanie, e do
domu, z ktrego bdzie ona wyniesiona, nie zawita w tym roku mier. Gotow kuk przymocowywano do tyki i jeli przedstawiaa starego mczyzn, wwczas obnosia j po wsi dziewczyna, jeli za staruszk, wwczas
tyk nosi chopak. Kukle towarzyszy pochd modych ludzi z kijami w
rku, ktrzy piewali, e wypdzaj mier. Dotarszy do rzeki, wrzucali j
do wody i szybko uciekali, obawiajc si, by nie wskoczya im na plecy i nie
ukrcia im szyi. Uwaali rwnie, by jej nie dotkn, gdy to grozio
uschniciem. Po powrocie do domu bili bydo kijami, wierzc, e zwierzta
bd dziki temu tuste lub podne. Po czym chodzili do domu czy te domw, z ktrych przedtem wynieli kuk mierci, i tam otrzymywali porcj
niedogotowanego grochu.
Podobne ceremonie urzdzane s w poowie Postu na lsku. W wielu
miejscowociach dorose dziewczta z pomoc modych mczyzn stroj
somian kuk w kobiece szaty i wynosz j ze wsi w kierunku zachodzcego soca. Na granicy wsi zdejmuj sukni z kuky, dr j na kawaki i rozrzucaj po polach. Nazywa si ten obyczaj grzebaniem mierci. Wynoszc
kuk, piewaj pie o tym, e pochowaj mier pod dbem, by opucia
ludzi. Czasami pie opowiada, e nios mier za gry i lasy, by wicej nie
wrcia. W polskich wsiach w okolicy Strzelec kuka nazywa si goik.
Wioz j na koniu i wrzucaj do najbliszej wody. Ludzie uwaaj, e ceremonia ta chroni ich przed wszelkimi chorobami w nadchodzcym roku. W
okolicach Woowa i Gry mier wyrzucano za granic, do ssiedniej wioski, ssiedzi obawiali si jednak zowieszczej postaci i pilnowali, by jej nie
wpuci do siebie, nic wic dziwnego, e czsto wybuchay na tym tle wiksze bjki. W niektrych polskich okolicach Grnego lska kuka przedstawiajca star kobiet nazywa si Marzanna, bogini mierci. Robi si j w
domu, w ktrym ostatnio kto umar, i niesie na tyce do granic wioski, gdzie
wrzuca si j do rzeki lub pali. W Polkowicach obyczaj wynoszenia mierci zosta zarzucony, ale wybuch miertelnej choroby, ktry nastpi po tym,
zmusi ludzi do wznowienia obyczaju.
W Czechach dzieci chodz za wie z chochoem przedstawiajcym mier
i tam pal go, piewajc:
ubiera si j w suknie kobiece, zawiesza na szyi naszyjnik, a na gow kadzie wianek z kwiatw, po czym cina si drzewo i ozdobiwszy je wstkami
ustawia si w jakim zawczasu obranym miejscu. W pobliu tego drzewa,
ktre nazywaj Marena (Zima lub mier), umieszcza si somian figur
oraz st zastawiony wdkami i misiwem. Rozpala si potem ognisko, przez
ktre skacz parami modzi mczyni i dziewczta ze somian figur. Nastpnego dnia zdejmuj ozdoby z figury i drzewa i wrzucaj je do potoku.
W dzie w. Piotra, 29 czerwca, wzgldnie w najblisz niedziel urzdza
si w Rosji pogrzeb Kostromy, ady lub Jarya. W guberniach penzeskiej
i symbirskiej pogrzeb ten urzdzano w nastpujcy sposb: dwudziestego
smego czerwca rozpalano ognisko, a nastpnego dnia dziewczta wybieray
jedn z przyjaciek, by graa rol Kostromy. Towarzyszki pozdrawiay j
gbokimi reweransami, kady na desce i zanosiy na brzeg potoku. Kpay
j tutaj w wodzie, po czym najstarsza wyplataa koszyk z kory lipowej i bia
we jak w bben. Wracali nastpnie do wsi i dzie koczy si korowodami,
zabawami i tacami. W obwodzie muromskim Kostrom przedstawiaa figura somiana odziana w kobiece suknie i przybrana kwiatami. Kadziono j do
niecki i zanoszono na brzeg rzeki lub jeziora. Tutaj tum dzieli si na dwie
strony walczce ze sob o figur. W kocu napastnicy wygrywali, zdzierali z
figury szaty i ozdoby, darli j na kawaki, deptali som, z ktrej bya sporzdzona, i wrzucali do rzeki. Obrocy natomiast przykrywali twarze domi
i udawali, e opakuj mier Kostromy. W obwodzie kostromskim mier
Jaryy obchodzono dwudziestego dziewitego wzgldnie trzydziestego czerwca. Wybierano starego czowieka i wrczano mu ma trumienk z przypominajc Priapa figur przedstawiajc Jary. Staruszek wynosi j z miasta, a za nim szy niewiasty, zawodzc pieni aobne i gestami wyraajc
smutek i rozpacz. W szczerym polu kopano grb, do ktrego wrd paczu
i zawodzenia wkadano figur, po czym zaczynay si tace i zabawy przypominajce pogrzebowe igrzyska obchodzone w dawnych czasach u pogaskich Sowian. Na Ukrainie figur Jaryy wkadano do trumny i niesiono po
zachodzie soca przez ulice. Trumn otaczay pijane kobiety powtarzajce
aobnie: On umar! On umar!. Mczyni unosili figur i potrzsali ni,
jak gdyby chcieli przywoa j do ycia. Po czym zwracali si do kobiet:
Nie paczcie, niewiasty. Wiemy, co jest sodsze od miodu. Ale kobiety
nadal lamentoway i zawodziy, jak to czyni na pogrzebach. C on zawini? By taki dobry. Nie powstanie ju nigdy. Jake moemy si z tob rozsta? Czym bdzie ycie bez ciebie? Powsta, chociaby na godzink. Ale
on nie wstaje, nie wstaje. W kocu chowano Jary w grobie.
Te obyczaje rosyjskie s niewtpliwie tej samej natury co wynoszenie
mierci w Austrii i Niemczech. Jeli wic nasza interpretacja wspomnianych tu ceremonii jest suszna, to rosyjscy Kostrubonkowie, Jaryowie i inni
musieli pocztkowo by wcieleniami ducha rolinnoci, a ich mier bya
niezbdnym wstpem do zmartwychwstania. Powrt do ycia jako nastpstwo mierci odgrywany jest w pierwszej z opisanych ceremonii, mierci
i zmartwychwstania Kostrubonki. mier ducha rolinnoci jest obchodzona
w niektrych rosyjskich obrzdkach w czasie letniego zrwnania prawdopodobnie dlatego, e od tego dnia rozpoczyna si schyek lata. Dzie staje si
krtszy, a soce wyrusza w sw podr:
Do mrocznych nor i jaski,
Gdzie zima pi i mrz.
Taki zwrotny punkt roku, gdy zaczyna si jeszcze prawie niedostrzegalny
schyek lata, zatem i rolinnoci, wybiera czowiek pierwotny jako dogodny
moment dla tych rytuaw ceremonii magicznych, za pomoc ktrych spodziewa si powstrzyma w proces, a przynajmniej zapewni powrt do
ycia wiata rolinnego.
mier rolinnoci pojawia si we wszystkich tych ceremoniach przesilenia letniego, a w niektrych mamy rwnie i jej zmartwychwstanie, natrafiamy jednak niekiedy na pewne elementy, ktrych nie wytumaczymy wycznie za pomoc naszej hipotezy. Uroczysty pogrzeb, zawodzenia, aobny
strj, z ktrym czsto spotykamy si w tych uroczystociach, towarzysz w
sposb jak najbardziej waciwy mierci dobroczynnego ducha rolinnoci.
Ale jak wyjani rado, z jak czsto figura bywa wynoszona, paki i kamienie, ktrymi si j atakuje, wyzwiska i przeklestwa, ktrymi si j obrzuca? C powiemy o strachu, jaki ona wzbudza, o popiechu biegncych
do domu ludzi, ktrzy j wyrzucili, o przekonaniu, e kto wkrtce musi
umrze w domu, do ktrego zajrzaa? T obaw moe prawdopodobnie wytumaczy wiara, e w nieywym duchu rolinnoci kryje si co zaraliwego, niebezpiecznego przy zblieniu.
To wytumaczenie jednak nie tylko jest bardzo nacigane, ale te nie wyjania nam radoci towarzyszcej czsto wynoszeniu mierci. Musimy
wobec tego uzna, i w tych ceremoniach istniej dwa oddzielne i pozornie
sprzeczne elementy. Z jednej strony smutek wywoany mierci, przywizanie i szacunek dla nieboszczyka, a z drugiej strach przed zmarym i nienawi do niego oraz rado z powodu jego mierci. Prbowaem ju wytumaczy element pierwszy. W dalszym cigu sprbuje wyjani, w jaki sposb element drugi jest tak cile zwizany z pierwszym.
Doszlimy do wniosku, e ceremonie owe i wiele im podobnych mona
wyjani hipotez, i s one wzgldnie byy u swych pocztkw magicznymi
rytuaami, majcymi zapewni wskrzeszenie przyrody na wiosn. Cel ten
spodziewano si osign za pomoc naladowania i odwoania do magicznego powinowactwa. Czowiek pierwotny, wprowadzony w bd nieznajomoci prawdziwych przyczyn, wierzy, e dla sprowadzenia wielkich zjawisk przyrody, od ktrych zaley jego ycie, wystarczy je naladowa, a
graay jego istnieniu. Czy mg by pewny, e bdzie jeszcze kiedy zielono, gdy jesieni przyglda si nagim gaziom, a mrone podmuchy wiatru
gnay po lesie zwide licie? Czy mg by pewny, e wielkie wiato odnajdzie sw drog, widzc, jak dzie po dniu soce schodzio coraz niej?
Nawet zmniejszajcy si ksiyc, z dnia na dzie coraz cieszy nad wschodnim skrajem widnokrgu, mg wzbudza obawy w jego umyle, e ju nigdy nie pojawi si z powrotem po ostatecznym znikniciu.
Tysice takich i tym podobnych niepokojw wypeniao wyobrani i zakcao spokj czowieka, ktry po raz pierwszy zacz zastanawia si nad
tajemnicami otaczajcego go wiata, gdy zaczyna troszczy si nie tylko o
dzie jutrzejszy, ale i o dalsz przyszo. Nic wic dziwnego, e gnbiony takimi mylami i obawami czyni wszystko, co byo w jego mocy, by
przywrci kwiaty gaziom, wynie nisko stojce zimowe soce z powrotem na stare miejsce na letnim niebie i doprowadzi do peni srebrn lamp
nikncego ksiyca. Moemy oczywicie wymiewa te prne wysiki, ale
trzeba byo dugiej serii eksperymentw, a niektre z nich z pewnoci musiay zawie, zanim czowiek empirycznie pozna jaowo jednych metod
i uyteczno innych. Magiczne ceremonie s przecie niczym innym jak
dowiadczeniami, ktre zawiody; powtarzane s jedynie dlatego, e, z przyczyn ju wczeniej wyjanionych, osoba przeprowadzajca je nie zdaje sobie
sprawy z tego, e s nieudane. W miar postpu wiedzy ceremonie te s
zarzucane albo utrzymuj si si nawyku, chocia od dawna ulegy zapomnieniu intencje, ktre je powoay do ycia. Utraciwszy sw wysok rang,
nieuwaane ju za uroczyste, obrzdki, od ktrych zaley dobrobyt, a nawet
los spoecznoci, stopniowo staczaj si do poziomu zwykych widowisk,
maskarad i zabaw, a wreszcie w ostatecznym upadku zarzucone zostaj
zupenie przez dorosych i z najpowaniejszego zajcia mdrca staj si w
kocu prnymi rozrywkami dzieci.
Wikszo obrzdkw magicznych naszych europejskich przodkw dogorywa obecnie na tym najniszym szczeblu upadku, ale nawet z tego ostatniego schronienia wypdza je szybko rosnca fala rnorodnych si moralnych,
intelektualnych i spoecznych, prowadzcych ludzko ku nowemu i nieznanemu celowi. Zapewne odczuwamy naturalny al, e znikaj dziwaczne
zwyczaje i malownicze ceremonie, ktre przeniosy do epoki oskaranej
czsto o nud i prozaiczno co z wieoci i nastroju dawnych czasw,
jakie tchnienie wiosny wiata, ale nasz al si zmniejszy, gdy wspomnimy,
e te pikne uroczystoci, obecnie niewinne rozrywki, zrodziy si z przesdw i niewiedzy, e jeli nawet s wiadectwami ludzkich osigni, to s
rwnie pomnikami daremnej przemylnoci, zmarnowanych wysikw
i prnych nadziei. I e mimo wesoych przybra kwiatw, wstek i muzyki wicej w nich tragedii ni farsy.
XXIV
Mit Adonisa
Widowisko dorocznych zmian zachodzcych na powierzchni ziemi zawsze robio ogromne wraenie na ludziach i pobudzao ich do rozmyla nad
przyczyn przemian tak olbrzymich i wspaniaych. Ciekawo ich nie bya
czysto bezinteresowna, albowiem nawet dziki musi dostrzec, jak cile ycie
jego zwizane jest z yciem przyrody i jak te same procesy, ktre powoduj
zamarzanie potokw i ziemi ogaacaj z rolinnoci, zagraaj jego istnieniu. Na pewnym szczeblu rozwoju ludzie, jak si zdaje, wyobraali sobie, e
posiadaj rodki mogce zapobiec katastrofom i e za pomoc magii potrafi
przypieszy lub opni przemijanie pr roku. Zgodnie z tym przekonaniem nakazywali obrzdkami i zaklciami, by deszcz pada, soce wiecio,
zwierzta si rozmnaay, a pody ziemi rosy. Z biegiem czasu powolny
postp wiedzy, ktry rozwia ju tyle zudze, przekona w kadym razie
bardziej mylc cz ludzkoci, e nastpstwo zimy i lata, wiosny i jesieni
nie jest jedynie wynikiem zabiegw magicznych, lecz e za kulisami przyrody dziaaj jakie siy potniejsze, jakie gbsze przyczyny. We wzrocie
i widniciu rolinnoci, w narodzinach i mierci ywych stworze obserwatorzy zaczli dopatrywa si rosncych czy zmniejszajcych si si istot boskich, bogw i bogi, ktrzy rodzili si i umierali, pobierali si i podzili
potomstwo podobnie jak ludzie.
Tak oto magiczna teoria pr roku zostaa zastpiona, a raczej uzupeniona
teori religijn. Ludzie co prawda przypisywali obecnie roczny cykl zmian
przede wszystkim odpowiednim zmianom zachodzcym u ich bogw, ale
nadal sdzili, e za pomoc pewnych zabiegw magicznych mog pomc
bogu, bdcemu rdem ycia, w jego walce z przeciwstawiajcym mu si
rdem mierci. Wyobraali sobie, e mog podtrzyma jego niknce siy, a
nawet wskrzesi go po mierci. Obrzdki, ktre w tym celu urzdzali, byy
w zasadzie dramatycznymi przedstawieniami procesw przyrody, ktre pragnli uatwi, albowiem znana zasada magii opiewa, e mona spowodowa
podany skutek przez zwyke naladowanie go. a poniewa tumaczyli sobie obecnie wzrost i rozkad, rozmnaanie si i mier przez maestwo,
mier i zmartwychwstanie bogw, ich religijne, a raczej magiczne dramaty
ku tym wanie tematom si zwracay. Przedstawiay one owocny zwizek
si podnoci, aosn mier jednego przynajmniej z boskich partnerw i jego radosne zmartwychwstanie. W ten sposb teoria religijna splota si z
praktykami magicznymi. Kombinacja ta czsto powtarza si w historii, w
istocie nielicznym religiom udao si zrzuci stare pta magii. Brak konse-
nosi.
Jej lament to lament o ziele, ktre nie ronie na grzdzie.
Jej lament to lament o ziarno, ktre nie ronie w kosie.
Jej izba to posiadanie, ktre nie daje posiadania.
Znuona matka, znuone dziecko, zmczone.
Jej lament to lament o rzek, nad ktr wierzby nie rosn.
Jej lament to lament o pole, gdzie nie masz yta ni ziela.
Jej lament to lament o staw, gdzie nie masz ryby pod grobl.
Jej lament to lament o brzegi, gdzie prno szuka szuwaru.
Jej lament to lament o las, gdzie nie masz drzew tamaryszku.
Jej lament to lament o puszcz, gdzie prno szuka cyprysw.
Jej lament to lament o k, na ktrej zioa nie rosn.
Jej lament to lament o paac, gdzie wszelkie ycie umaro.
Tragiczna historia Adonisa i smutne obrzdki ku jego czci lepiej s nam
znane z opisw u greckich autorw anieli z fragmentw literatury babiloskiej i z krtkiej wzmianki u proroka Ezechiela, ktry widzia, jak kobiety w
Jerozolimie opakiway Tammuza przy pnocnej bramie wityni. W
zwierciadle mitologii greckiej wschodnie bstwo zjawia si jako pikny
modzieniec, ukochany przez Afrodyt. W dziecistwie bogini ukrywaa go
w skrzyni, ktr oddaa na przechowanie Persefonie, bogini zawiatw. Ale
gdy Persefona otworzya skrzyni i zobaczya, jak pikne jest niemowl, nie
chciaa go zwrci Afrodycie, mimo e bogini mioci sama zesza do pieka, by wykupi ukochanego z grobu. Spr midzy boginiami rozstrzygn
Zeus, orzekajc, e Adonis ma jedn cz roku spdza z Persefona w
wiecie podziemnym, drug za z Afrodyt w grnym wiecie. W kocu
pikny modzian zosta zabity przez dzika czy przez zazdrosnego Aresa,
ktry przybra ksztat dzika, by umierci swego rywala. Gorzko opakiwaa
Afrodyta swego ukochanego i utraconego Adonisa. W tej wersji mitu spr o
Adonisa midzy Afrodyt a Persefona jest niewtpliwie odbiciem walki
midzy Isztar a Allatu w krainie zmarych, natomiast decyzja Zeusa, nakazujca Adonisowi spdza jedn cz roku pod ziemi, drug za na jej powierzchni, jest jedynie greck wersj dorocznego znikania i ponownego pojawiania si Tammuza.
XXV
Adonis w Syrii
Orodkami mitu Adonisa byy dwie miejscowoci w Azji Zachodniej: Byblus na wybrzeu syryjskim i Pafos na Cyprze, i tam te uroczycie odprawiano obrzdki ku jego czci. Oba miasta byy wielkimi stolicami kultu
Afrodyty, a raczej jej semickiego odpowiednika, Astarte, i w obu, jeli damy
wiar legendzie, krlowa ojciec Adonisa, Kinyras. Byblus byo miastem
bardziej staroytnym, rocio sobie nawet pretensje do tytuu najstarszego
miasta Fenicji, zaoonego w pocztkach istnienia wiata przez wielkiego
boga El, ktrego Grecy identyfikowali z Kronosem, a Rzymianie z Saturnem. Nie bdziemy w tym miejscu roztrzsali tej sprawy, ograniczymy si
jedynie do stwierdzenia, e w czasach historycznych Byblus byo miejscem
witym, religijn stolic kraju, Mekk czy te Jerozolim Fenicjan. Miasto
pooone byo na wzgrzu nad morzem. Znajdowaa si tam wielka witynia Astarte, gdzie w rodku rozlegego dziedzica wznosi si otoczony
krugankiem wysoki stoek czy obelisk, do ktrego docierao si po schodach. Obelisk by witym wizerunkiem bogini. W wityni tej odbyway si
uroczystoci ku czci Adonisa. Cae zreszt miasto byo mu powicone, a
rzeka Nahr Ibrahim, wpadajca do morza na poudnie od Byblus, nosia w
staroytnoci imi Adonisa. Byo to krlestwo Kinyrasa. Od najdawniejszych czasw do samego koca miastem rzdzili krlowie, by moe, z pomoc jakiego senatu czy rady starszych.
Ostatni krl Byblus nosi staroytne imi Kinyrasa i zosta city za swe
tyraskie wystpki przez Pompejusza Wielkiego. O jego mitycznym imienniku legenda gosia, e zaoy sanktuarium Afrodyty, czyli Astarte, na grze Liban, oddalonej o dzie drogi od stolicy. Znajdowao si ono prawdopodobnie w Afaka, u rde rzeki Adonis, midzy Byblusem a Balbek, w
Afaka bowiem znajdoway si synne gaje i sanktuarium Astarte, zburzone
przez Konstantyna ze wzgldu na zbrodniczy charakter kultu. Wspczeni
podrnicy odkryli to miejsce w pobliu ndznej wioski, nadal jeszcze noszcej nazw Afka, na kocu dzikiego, romantycznego, lesistego wwozu
rzeki Adonis. Wioska otoczona gajami szlachetnych drzew orzechowych stoi
nad wodospadem. Niedaleko od tego miejsca rzeka wypywa z pieczary u
stp potnych ska tworzcych ogromny amfiteatr i kaskadami spada do
straszliwie przepastnej doliny. Im niej spadaj jej wody, tym dziksza i bujniejsza staje si rolinno puszczajca pdy ze szczelin i pkni w skaach
i zielon zason przesaniajca huczcy ub mruczcy potok pyncy w
przeraajcej rozpadlinie. Jest co rozkosznego, niemal upajajcego w wie-
Makrobiusz (Macrobius Theodosius) pisarz aciski, przypuszczalnie greckiego pochodzenia, yjcy na przeomie IV i V wieku po Chr. Napisa m.in. Saturnaliorum Conviviorum
libri VII seri rozpraw z dziedziny historii, mitologii, krytyki itp.
XXVI
Adonis na Cyprze
Wyspa Cypr ley o jeden dzie drogi okrtem od brzegw Syrii. W pogodne letnie wieczory mona nawet zobaczy jej gry rysujce si nisko
ciemn plam w krwawych ogniach zachodu. Bogate kopalnie miedzi, lasy
jodowe, majestatyczne cedry przycigay naturalnie Fenicjan, lud kupcw
i eglarzy. Obfitujcy w zboe, wino i oliw Cypr by dla nich ziemi obiecan w porwnaniu ze skp przyrod ich cinitego midzy grami i morzem kraju. Tote osiedlili si na Cyprze ju bardzo dawno i byli tam jeszcze
dugo po osiedleniu si Grekw na jego brzegach. z inskrypcji wiemy, e do
czasw Aleksandra Wielkiego fenicki krl panowa w Kition, Chettim Hebrajczykw. Semiccy osadnicy przywieli oczywicie swych bogw z ojczyzny. Czcili oni Baala libaskiego, ktry mg zreszt by Adonisem, a w
Amathus na poudniowym wybrzeu ustanowili kult Adonisa i Afrodyty czy
raczej Astarte. Tutaj, podobnie jak w Byblus, obrzdki tak bardzo przypominay egipski kult Ozyrysa, e niektrzy identyfikowali nawet Adonisa
Amatejskiego z Ozyrysem.
Ale wielkim orodkiem kultu Afrodyty i Adonisa na Cyprze byo Pafos na
poudniowo-zachodnich kracach wyspy. z maych krlestw, na ktre podzielony by Cypr od czasw najdawniejszych a do koca IV wieku przed
nasz er, Pafos zapewne naleao do najznaczniejszych. Jest to kraj gr
i obych grani, urozmaicony polami i winnicami, przecity rzekami, ktre w
cigu stuleci wyobiy sobie tak straszliwie gbokie koryta, e podrowanie stao si nie lada wysikiem. Wyniose pasmo gry Olimp (wspczesny
Troodos), przez wiksz cz roku przykryte niegiem, osania Pafos od
wiatrw pnocnych i wschodnich i odcina je od reszty wyspy. Na stokach
pasma grskiego przetrway ostatnie lasy sosnowe Cypru, ukrywajc tu
i wdzie klasztory w pejzau godnym Apenin. Staroytne Pafos miecio si
na szczycie gry o mil odlegej od morza, nowe miasto powstao w pobliu
portu o jakie dziesi mil dalej. Sanktuarium Afrodyty w Starym Pafos
(wspczesne Kuklia) byo jednym z najsynniejszych miejsc pielgrzymki w
staroytnym wiecie. Wedug Herodota zaoone zostao przez fenickich
kolonistw z Askalonu, ale jest te moliwe, e przed przybyciem Fenicjan
bya tu ju czczona lokalna bogini podnoci i e przybysze utosamili j z
ich Balaath wzgldnie Astarte, do ktrej bya tak bardzo podobna. Skoro
wic dwie boginie mogy si w ten sposb stopi w jedn, to jest prawdopodobne, e obie byy wersjami wielkiej bogini macierzystwa i podnoci,
ktrej kult by, jak si zdaje, od najdawniejszych czasw rozpowszechniony
obowizki prostytutek na dugo przed wyjciem za m. Nikt nie mia adnych skrupuw, biorc tak pann za on, gdy koczy si okres jej suby.
W Komana w Poncie bogini Ma suyy dziesitki witych nierzdnic, a
tumy mczyzn i kobiet przybyway z okolicznych miast i wiosek na odbywajce si co dwa lata uroczystoci lub te zjawiay si w innych porach, by
zoy luby bogini.
Analiza odnonych przekazw prowadzi do wniosku, e wielka Bogini
Matka, uosobienie wszystkich si rozpodowych przyrody, czczona bya pod
rnymi imionami, ale przy zachowaniu zasadniczego podobiestwa mitw
i rytuau przez wiele ludw Azji Zachodniej. Bogini wystpuje z kochankiem, a raczej seri kochankw, boskich, a przy tym miertelnych, z ktrymi
kojarzya si co roku, a zwizek ich niezbdny by dla rozmnoenia rolin
i zwierzt. Bajeczny ten zwizek boskiej pary by naladowany, a nawet
zwielokrotniany na ziemi w realnym, chocia chwilowym stosunku seksualnym ludzi w wityni bogini, co zapewniao owocowanie ziemi oraz podno ludzi i zwierzt.
Twrc obyczaju prostytucji rytualnej w Pafos mia by krl Kinyras, a
praktykoway go rzekomo jego crki, siostry Adonisa, ktre cignwszy na
siebie gniew Afrodyty, kojarzyy si z obcymi i dokonay ycia w Egipcie.
W tej wersji legendy gniew Afrodyty jest prawdopodobnie pniejszym
dodatkiem jakiego dziejopisa, dla ktrego obyczaje obraajce jego poczucie moralne mogy by jedynie kar nakazan przez bogini, a nie ofiar,
ktrej wymaga od swych wyznawcw. Tak czy inaczej, opowie wskazuje
na to, e ksiniczki pafijskie musiay podporzdkowa si obyczajowi tak
samo jak kobiety niskiego stanu.
Niektre z opowieci o Kinyrasie, protoplacie krlw-kapanw z Pafos
i ojcu Adonisa, zasuguj na nasz uwag. Syszymy wic przede wszystkim,
e spodzi on syna, Adonisa, w kazirodczym zwizku ze sw crk, Myrrh,
podczas wita bogini zboa, gdy przybrane w biae szaty kobiety winny
byy skada wiece ze zboa jako pierwociny plonw i cile przestrzega
przez dziewi dni czystoci. W legendach napotykamy wiele podobnych
przykadw kazirodztwa krlw z wasnymi crkami. Nie wydaje si prawdopodobne, by podania takie nie miay adnych podstaw, i chyba rwnie
nieprawdopodobne jest, by odnosiy si one jedynie do przypadkowych wybuchw nienormalnej dzy. Podejrzewamy raczej, e oparte s na dorocznych obyczajach przestrzeganych z okrelonych powodw w pewnych specjalnych okolicznociach. Ot w krajach, w ktrych nastpstwo tronu byo
jedynie po kdzieli, gdzie zatem krl sprawowa wadz jedynie dziki maestwu z nastpczyni tronu, bdc prawdziw wadczyni, zdarzao si
czsto, e ksi polubia wasn siostr, by wraz z jej rk otrzyma koron, ktra w innym wypadku przypadaby obcemu mczynie, by moe
nawet cudzoziemcowi. Czy ta sama zasada dziedziczenia nie moga by
John Henry Newman (1801-1890) angielski pisarz i teolog. W 1845 roku przeszed na
katolicyzm. By duchowym przywdc ruchu katolickiego wywodzcego si z Oksfordu. W
1879 roku zosta mianowany kardynaem przez papiea Leona XIII. Napisa m.in. The
Grammar of Assent, Apologia pro Vita Sua.
nych powagi harmonijnych tonw Palestriny i Haendla. Rne muzyki rnymi duchami bywaj przepojone.
XXVII
Rytua Adonisa
samej smutnej przyczynie, albowiem Afrodyta, pieszc do swego zranionego kochanka, nastpia na krzak ry. Okrutne ciernie rozdary jej delikatne
ciao, a wita krew zabarwia na zawsze na czerwono biay kwiat ry. Byoby zapewne lekkomylne przywizywa zbyt wiele wagi do kalendarza
kwiatw, a w szczeglnoci posugiwa si argumentem tak kruchym jak
kwiat ry, ale o ile dowd ten w ogle ma jakiekolwiek znaczenie, to opowie czca mier Adonisa z r damascesk wskazuje raczej na lato, a
nie na wiosn jako por witowania jego mczestwa. W kadym razie nie
ulega wtpliwoci, e w Attyce wito przypadao na peni lata. Albowiem
flota, ktr Ateny wystawiy przeciwko Syrakuzom i ktrej zniszczenie na
zawsze zamao potg atesk, wypyna w poowie lata, a zowieszczy
zbieg okolicznoci zrzdzi, e w tym samym dniu odbyway si aobne
uroczystoci ku czci Adonisa. Gdy wojska schodziy do portu, by zaokrtowa si, ulice, ktrymi maszeroway, wypenione byy trumnami i figurami
przedstawiajcymi zwoki, a w powietrzu rozlegay si zawodzenia kobiet
opakujcych mier Adonisa. W ponurej atmosferze wypywaa na morze
najwietniejsza flota, jak kiedykolwiek wystawiy Ateny. Po wielu stuleciach, gdy cesarz Julian odby pierwszy swj uroczysty wjazd do Antiochii,
wesoa i pena zbytku stolica Wschodu pogrona bya w udawanej aobie z
okazji dorocznej mierci Adonisa i jeli mia on jakiekolwiek przeczucia
zbliajcego si nieszczcia, to lamenty docierajce do jego uszu musiay
brzmie zowieszczo.
Jeli podane przeze mnie wyjanienie jest poprawne, uroczysto mierci
i zmartwychwstania Adonisa musi by rwnie dramatycznym przedstawieniem rozkadu i powrotu do ycia wiata rolinnego. Potwierdzaj to nastpujce elementy legendy i rytuau Adonisa. Historia jego urodzenia wiadczy o bliskim pokrewiestwie ze wiatem rolinnym. Mia si on urodzi z
drzewa mirry, ktrego kora pka po dziesiciomiesicznej ciy, wydajc
na wiat pikne niemowl. Inni znowu utrzymuj, e dzik kem rozpru
kor i w ten sposb utorowa drog dzieciciu. Starano si troch zracjonalizowa legend, twierdzc, e matk dziecka bya kobieta imieniem Myrrh,
przemieniona w drzewo mirrowe natychmiast po poczciu dziecka. By moe, rdem tej bajki jest uywanie mirry podczas uroczystoci ku czci Adonisa. Pamitamy, e kadzida byy uywane przy podobnych obrzdkach
babiloskich, tak jak palili je bawochwalczy Hebrajczycy ku czci Krlowej
Niebios, bdcej przecie nikim innym jak sam Astarte. Fakt, e Adonis
spdza p roku czy te, zdaniem innych, jedn trzeci roku w podziemiach,
a reszt na ziemi, daje si wytumaczy najprociej i najbardziej naturalnie
tym, e reprezentowa on rolinno, szczeglnie zboe, ktre ley pochowane w ziemi przez poow roku, a na nastpn poow ukazuje si na powierzchni. Wrd powtarzajcych si co roku zjawisk przyrody adne nie
nasuwa tak bardzo myli o mierci i zmartwychwstaniu jak znikanie rolin-
Ojciec Lagrange1 wysun hipotez, e opakiwanie Adonisa byo w zasadzie obrzdkiem odprawianym w okresie niw w celu przebagania boga
zboa, ktrego cinali sierpami niwiarze lub deptay na mier kopyta wow na klepisku. Gdy mczyni go umiercali, kobiety przeleway krokodyle zy i staray si umierzy zrozumiae oburzenie boga, udajc aob po
jego mierci. Teoria ta zgadza si doskonale z dniami wit przypadajcymi
na wiosn lub w lecie, albowiem w krajach kultu Adonisa zbiory jczmienia
i pszenicy wypadaj na wiosn i w lecie, a nie jesieni. Hipotez t potwierdza rwnie praktyka niwiarzy egipskich, ktrzy cinajc pierwsze kosy,
lamentowali i wzywali imienia Izydy. A wspiera j rwnie analogia ze
zwyczajami wielu plemion myliwskich traktujcych z wielkim szacunkiem
zabijan i spoywan zwierzyn.
W tej interpretacji mier Adonisa nie jest naturalnym rozkadem rolinnoci w ogle pod wpywem upau w lecie czy mrozu w zimie, lecz gwatownym zniszczeniem zboa przez czowieka, ktry cina je na polu, mci
na klepisku i miele w arnach. Mona przyzna, e taki istotnie by gwny
aspekt mierci Adonisa w pniejszych czasach dla rolniczych ludw Lewantu, ale naley powtpiewa, czy rzeczywicie od samego pocztku Adonis nie by niczym innym, jak tylko zboem. W okresach wczeniejszych
mg by dla pasterza delikatnym zielem puszczajcym pdy po deszczu,
ktremu wychudzone i godne trzody zawdziczaj bogate pastwiska. Jeszcze wczeniej mg by wcieleniem ducha orzechw i jagd, ktre jesienne
lasy daj dzikiemu myliwemu i jego poowicy. I jak rolnik musi przebaga
ducha zboa, stanowicego jego poywienie, tak te pasterz musi udobrucha ducha trawy i lici, ktre jego trzody przeuwaj, myliwy za ducha
korzeni, ktre wygrzebuje, i owocw, ktre zbiera z gazi. We wszystkich
tych przypadkach przebaganie obraonego i rozgniewanego ducha wymaga
oczywicie wyszukanych przeprosin i tumacze przy akompaniamencie
gonych lamentw nad jego mierci, gdy tak si zoy, e na skutek aosnego przypadku czy koniecznoci duch zosta nie tylko ograbiony, ale i zamordowany. Musimy jednak zapamita, e dziki myliwy i pasterz w tych
odlegych czasach nie doszed jeszcze prawdopodobnie do abstrakcyjnego
pojcia rolinnoci w ogle i zgodnie z tym, jeli w ogle istnia dla nich
Adonis, to by on raczej adonem, czyli panem pojedynczego drzewa lub roliny, a nie personifikacj ycia rolinnego w ogle. Byoby wic wwczas
tylu Adonisw co drzew i krzeww, a kady z nich mg oczekiwa satysfakcji za szkod wyrzdzon jego osobie lub wasnoci. I co roku, gdy drzewa zaczynay zrzuca licie, Adonis zdawa si krwawi na mier czerwonymi limi, by powrci do ycia z wie zieleni wiosny.
Mamy pewne powody, by przypuszcza, e w tych dawnych czasach Adonis bywa niekiedy reprezentowany przez ywego czowieka, ktry gin
mierci gwatown w postaci boga. Co wicej, istniej dowody wiadczce
o tym, e u ludw rolniczych zamieszkujcych wschodnie wybrzee Morza
rdziemnego duch zboa niezalenie od imienia, jakie nosi, czsto bywa
uosabiany przez ludzkie ofiary skadane dorocznie na polach po niwach.
Jeli tak byo rzeczywicie, to ceremonia przebagania ducha zboa miaaby
tendencj stopienia si z kultem zmarych. By moe, uwaano, e duchy
powracajce do ycia w kosach uynionych ich krwi umieraj po raz drugi, cite w czasie niw. Ot duchy tych, ktrzy zginli mierci gwatown, s gniewne i mog wywrze zemst na swych zabjcach, gdy tylko nadarzy si sposobno. Std prba przebagania dusz zamordowanych ofiar
splata si, przynajmniej w pojciu ludu, z prbami udobruchania ducha zboa. A poniewa zmarli powracali na ziemi w kiekujcym zbou, mona
rwnie uwaa, e powracali w wiosennych kwiatach, ktre z dugiego snu
obudzio wonne wiosenne powietrze. Zoono je na spoczynek pod darni.
C prostszego, jak wyobrazi sobie, e fioki i hiacynty, re i anemony,
ktre wyoniy si z ich prochw, zabarwione s czerwieni ich krwi i zawieraj jak czstk ich ducha?
Ra tam kwitnie prawdziwie czerwono,
Gdzie krew cezarw wsika w ziemi ono
A hiacyntu kade niemal kwiecie
Z czyjej tam gowy na grzd strcono.
Nad rzek trawa mikka i pierzasta
Moci nam re w zieleni i w chwastach.
Ach, lemy na niej lekko, bo kt wie,
Z czyich ust miych po cichu wyrasta!
Latem po bitwie pod Landen, najbardziej krwawej bitwie Europy XVII
wieku, ziemia zroszona krwi dwudziestu tysicy zabitych pokryta si milionami makw, a podrnik, przemierzajc te rozlege pola czerwieni, mg
rzeczywicie wyobrazi sobie, e to ziemia zwraca swych zmarych. W Atenach wielkie wito Umarych przypadao na wiosn, w poowie marca, gdy
rozkwitay pierwsze kwiaty. Uwaano, e to zmarli powstaj ze swych grobw i kr po ulicach, na prno starajc si wej do wity i mieszka
zatarasowanych przed wzburzonymi duchami sznurami, zielem przeczyszczajcym i smol. Nazwa wita zgodnie z najbardziej oczywist i naturaln
interpretacj oznacza wito Kwiatw i dobrze pasuje do charakteru uroczystoci, jeli rzeczywicie uwaano, e o tej porze roku biedne duchy w postaci zakwitajcych kwiatw wya ze swych ciasnych pomieszcze. Zapewne tkwi dbo prawdy w teorii Renana, dopatrujcego si w kulcie Ad-
Henryka Renan, siostra historyka, badacza religii i filozofa Ernesta Renana (1823-1892), bya jego najlepsz przyjacik i powiernic. W latach 1860-1861 towarzyszya Renanowi w
wyprawie archeologicznej na Bliski Wschd. Oboje ciko zachorowali w Amsait w Libanie.
Gdy Renan odzyska przytomno, Henryka Renan ju nie ya.
XXVIII
Ogrdki Adonisa
Pnym wieczorem, gdy ju zapada zmrok, duchowny wynosi na ulic woskow figur w trumnie przybranej rami, cytrynami, jaminem i innymi
kwiatami. Wspaniaa, tumna procesja wyrusza z tego miejsca, przemierzajc
uroczycie i powoli ulice miasta. Wszyscy uczestnicy maj w rce zapalone
wiece i piewaj aobne pieni. Przed kadym domem, ktry mija procesja,
siedz kobiety z kadzielnicami i okadzaj przechodzce rzesze. W ten sposb
miasto uroczycie odprawia pogrzeb Chrystusa, jak gdyby dopiero co zmar.
W kocu woskowa figura wraca do kocioa, gdzie od nowa zaczynaj si
aobne pienia. Treny te trwaj przez ca sobot do pnocy i w tym czasie
obowizuje cisy post. Gdy zegar wybija dwunast, zjawia si biskup,
oznajmiajc radosn nowin: Chrystus zmartwychwsta, na co wierni odpowiadaj: Zaiste zmartwychwsta. W caym miecie wybucha natychmiast
olbrzymia rado znajdujca sobie ujcie w okrzykach, salwach dzia okrtowych, palbie muszkietw i najrozmaitszych ogniach sztucznych. Rwnoczenie ludzie przerzucaj si z kracowoci postu w objadanie si wielkanocnym jagniciem i picie czystego wina.
W podobnie plastyczny sposb zwyk by Koci katolicki przedstawia
swym wiernym histori mierci i zmartwychwstania Zbawiciela. wite
widowiska pobudzay wyobrani i gorce uczucia wraliwego poudniowego ludu, ktremu ceremonie i przepych katolicyzmu odpowiaday bardziej
anieli chodniejszym temperamentom ludw teutoskich.
Gdy zastanowimy si, jak czsto Koci umiejtnie potrafi zasia ziarna
nowej wiary na starej pogaskiej glebie, moemy zaoy, e uroczystoci
wielkanocne zwizane ze mierci i zmartwychwstaniem Chrystusa oparte
byty na podobnych obrzdkach ku czci zmarego i powracajcego do ycia
Adonisa, ktre, jak wolno nam przypuszcza z przytoczonych uprzednio
dowodw, obchodzone byy w Syrii o tej samej porze roku. Typ pogronej
w aobie bogini z umierajcym w jej ramionach kochankiem przypomina
i mg by wzorem dla Pieta sztuki chrzecijaskiej, dla postaci Najwitszej Panny z martwym ciaem jej boskiego Syna, ktrej najwspanialszym
przykadem jest rzeba Michaa Anioa w bazylice w. Piotra. Ta szlachetna
grupa, w ktrej straszliwy bl matki kontrastuje w tak cudowny sposb ze
spokojem mierci jej Syna, jest jedn z najwspanialszych kompozycji w
marmurze. Staroytna sztuka grecka przekazaa nam niewiele rwnie piknych arcydzie i ani jednego tak bardzo wzruszajcego.
W zwizku z tym warto przypomnie powszechnie znane stwierdzenie
w. Hieronima. Opowiada on, e w Betlejem miejsce, w ktrym zgodnie z
tradycj narodzi si Chrystus, ocienione byo gajem jeszcze starszego syryjskiego boga Adonisa i e w tym miejscu, gdzie zapakao Dzieci Jezus,
opakiwano kochanka Wenus. Chocia nie mwi on tego wyranie, wydaje
si, i Hieronim uwaa, e poganie zasadzili gaj Adonisa ju po urodzeniu
Chrystusa, by zbezczeci wite miejsce. Mg si myli. Jeli Adonis
XXIX
Attis rwnie by bogiem, ktrego rzekoma mier i powrt do ycia gboko wrosy w religi i obrzdki Azji Zachodniej. Czym dla Syrii by Adonis, tym dla Frygii by Attis. Podobnie jak Adonis, by on bogiem rolinnoci, a jego mier i zmartwychwstanie obchodzono uroczycie podczas wit
wiosennych. Legendy i rytuay obu bogw byy tak podobne, e nawet staroytni uwaali ich niekiedy za to samo bstwo. Attis by modym piknym
pasterzem, w ktrym kochaa si Matka Bogw, Kybele, wielka azjatycka
bogini podnoci majca sw gwn siedzib we Frygii. Niektrzy utrzymywali, e Attis by jej synem. Podobnie jak wielu innych herosw, mia si
urodzi w sposb cudowny. Matka jego, Nana, bya dziewic, a pocza w
ten sposb, e na swym onie zoya dojrzay migda czy owoc granatu.
Istotnie, w kosmogonii frygijskiej migda by ojcem wszechrzeczy, a zawdzicza to, by moe, swym delikatnym liliowym kwiatom, jednym z pierwszych zwiastunw wiosny, ktre ukazuj si na nagich gaziach jeszcze
przed limi. Takie opowieci o dziewicy-matce s przeytkami z okresu
dziecictwa ludzkoci, gdy ludzie nie zdawali sobie jeszcze sprawy z tego,
e prawdziw przyczyn rodzenia si potomstwa jest stosunek pciowy.
Rozpowszechnione byy dwie rne wersje mierci Attisa. Wedug jednej
zosta on, podobnie jak Adonis, zabity przez dzika, wedug drugiej sam pozbawi si mskoci pod drzewem sosnowym i tam wykrwawi si na
mier. T ostatni wersj opowiadali rzekomo mieszkacy Pessinus, wielkiego orodka kultu Kybele, a o wielkiej staroytnoci caej legendy, ktrej
fragmentem jest opowie o mierci Attisa, wiadczy wycinite na niej
pitno wielkiego okruciestwa i barbarzystwa. Obie opowieci znajduj
poparcie w obowizujcych zwyczajach, a raczej obie byy prawdopodobnie
wymylone dla uzasadnienia pewnych obyczajw przestrzeganych przez
wiernych. Historia samookaleczenia si Attisa jest niewtpliwie prb wytumaczenia staego kastrowania si kapanw Kybele przy wstpowaniu na
sub bogini, natomiast opowie, e zosta rozszarpany przez dzika, bya
uzasadnieniem zakazu spoywania misa wieprzowego, zakazu obowizujcego jego wyznawcw, szczeglnie w Pessinus. Nie jedli rwnie wieprzowiny wyznawcy Adonisa zabitego przez dzika. Po mierci Attis mia si
zamieni w sosn.
Kult frygijskiej Matki Bogw przejli Rzymianie w 204 roku przed Chr.,
pod koniec ich dugiej walki z Hannibalem. Upadajcego ducha podtrzymaa
w odpowiedniej chwili przepowiednia zaczerpnita rzekomo z owego wy-
godnego zbioru niedorzecznoci, z Ksig Sybilliskicb, goszca, e cudzoziemski najedca wypdzony zostanie z Italii, jeli wielka wschodnia bogini
sprowadzona zostanie do Rzymu. Wysano wobec tego ambasadorw do
witego miasta Pessinus we Frygii. Tam otrzymali may czarny kamie
bdcy wcieleniem bogini, kamie ten przywieli do Rzymu, gdzie zosta
powitany bardzo uroczycie i zoony w wityni Zwycistwa na Wzgrzu
Palatyskim. Bogini przybya w poowie kwietnia i od razu zabraa si do
roboty. Zbiory byy w tym roku tak obfite, e od dawna ju podobnych nie
pamitano, a w rok potem Hannibal i jego weterani odpynli do Afryki.
Gdy po raz ostatni patrza na niknce w oddali brzegi Italii, nie mg przewidzie, e Europa, ktra zdoaa stawi czoo jego orowi, podda si bogom Wschodu. Awangarda zdobywcw zalega ju w sercu Italii, jeszcze
zanim ariergarda pobitej armii zdya odpyn od jej brzegw.
Przypuszczamy, chocia nie mwi o tym adne doniesienia, e Matka
Bogw sprowadzia ze sob do swej nowej siedziby na Zachodzie kult swego modzieczego kochanka. Rzymianie znali oczywicie gallw, wykastrowanych kapanw Attisa, jeszcze przed upadkiem republiki. Rzymska
ulica oswojona bya z widokiem owych bezpciowych istot we wschodnich
strojach, z maymi wizerunkami bogini zawieszonymi na piersiach. Procesje
tych kapanw cigny przez miasto z posgiem bogini przy akompaniamencie pieni religijnych i dwikw cymbaw i tamburynw, fletw i rogw. Niezwykle widowisko i dzika muzyka robiy olbrzymie wraenie na
widzach. Szczodr rk rozdawano jamun, a posg i kapanw obrzucano
narczami r. Nastpny krok zrobi cesarz Klaudiusz, wczajc do urzdowej religii Rzymu frygijski kult witego drzewa, a wraz z tym prawdopodobnie orgiastyczne obrzdki ku czci Attisa. Wielkie wito wiosenne
Kybele i Attisa znamy najlepiej w tej postaci, w jakiej byo obchodzone w
Rzymie, wiedzc jednak, e ceremonia rzymski by rwnie ceremoniaem
frygijskim, moemy zaoy, i mao, a by moe w ogle nie rniy si
one od azjatyckiego pierwowzoru. Wydaje si, e kolejno uroczystoci
bya nastpujca:
Dwudziestego drugiego marca cinano sosn w lesie i przynoszono j do
wityni Kybele, gdzie bya czczona jako wielkie bstwo. Obowizek przynoszenia witego drzewa powierzono cechowi Nosicieli Drzewa. Pie owinity by jak zwoki wenianymi pasami i przykryty wiecami z fiokw,
albowiem kwiat ten wyrasta rzekomo z krwi Attisa, podobnie jak re i anemony wyrosy z krwi Adonisa. Do pnia przywizana bya figura modzieca,
niewtpliwie samego Attisa. Drugiego dnia wit, dwudziestego trzeciego
marca, gwn ceremoni byo, jak si zdaje, granie na trbach. Trzeci
dzie, dwudziesty czwarty marca, znany by jako Dzie Krwi. Archigallus,
czyli arcykapan, wytacza krew ze swych ramion i skada j w ofierze. Nie
tylko on jeden skada t krwaw ofiar. Podnieceni dzik barbarzysk mu-
zyk, brzczeniem cymbaw, oskotem bbnw, huczcymi rogami i piskami fletw, pomniejsi kapani, rozpuciwszy wosy, tak dugo wirowali w
tacu, kiwajc gowami, a w obdnym podnieceniu, znieczuleni na bl,
zadawali sobie rany czerepami i noami, spryskujc krwi otarz i wite
drzewo. Celem tego strasznego rytuau byo prawdopodobnie opakiwanie
Attisa i, by moe, przydanie mu si do zmartwychwstania. W podobny sposb zadaj sobie rany australijscy tubylcy nad grobami swych przyjaci,
by moe, by pomc im narodzi si ponownie. Moemy si rwnie domyli, chocia nie jest to powiedziane wyranie, e w ten sam Dzie Krwi
i dla tego samego celu nowicjusze powicali sw msko. Doprowadzeni
do najwyszego stopnia religijnej ekstazy, ciskali odcite czci swego ciaa
na posg okrutnej bogini. Te poszarpane narzdy podnoci pakowano nastpnie z oznakami nalenej im czci i grzebano w ziemi lub podziemnych
lochach powiconych Kybele, gdzie, podobnie jak ofiary krwi, mogy suy przywoaniu Attisa do ycia i przypieszeniu powszechnego zmartwychwstania przyrody, pokrywajcej si limi i kwiatami w wiosennym
socu. Domys ten potwierdza pochodzca z barbarzyskich czasw legenda o matce Attisa. Pocza ona, kadc na swe ono granat, ktry wyrs z
odcitych genitaliw czowieka-potwora, zwanego Agdestisem, swego rodzaju sobowtra Attisa.
Jeli nasze domysy, majce na celu wyjanienie zwyczaju, s w jakiej
mierze trafne, nietrudno zrozumie, dlaczego rwnie i inne azjatyckie boginie podnoci miay kapanw-eunuchw. Te kobiece bstwa musiay
otrzymywa od swych kapanw, uosabiajcych boskich kochankw, narzdzia dla spenienia swych dobroczynnych funkcji. Musiay by zapodnione
yciodajn energi, zanim mogy j przekaza wiatu. Do bogi posiadajcych kapanw-eunuchw naleay wielka Artemida z Efezu i wielka syryjska Astarte z Hieropolis. Jej witynia, zwiedzana przez roje pielgrzymw
i wzbogacana ofiarami Asyrii i Babilonii, Arabii i Fenicji, bya zapewne w
okresie swej wietnoci najbardziej popularnym przybytkiem religijnym na
Wschodzie. Bezpciowi kapani tej syryjskiej bogini tak bardzo przypominali
kapanw Kybele, e czasami nie odrniano ich od siebie. W podobny rwnie sposb wprowadzano ich w tajemnice kultu. W Hierapolis najwiksze
wito roku wypadao na pocztku wiosny, gdy olbrzymie tumy nadcigajce z Syrii i okolicznych krajw toczyy si w wityni. Gdy flety gray,
bbny waliy, a eunuchowie zadawali sobie noami rany, religijne podniecenie rozlewao si jak fala wrd tumu widzw i wielu ludzi zdobywao si
na uczynek, o ktrym nawet nie myleli, wybierajc si na uroczysto. Jeden po drugim mczyni, z yami nabrzmiaymi od muzyki, oczami urzeczonymi widokiem krwi, zrzucali szaty, zrywali si z dzikim okrzykiem
i chwyciwszy jedn z szabel lecych pod rk, kastrowali si na miejscu.
Czowiek taki bieg potem ze skrwawionym czonkiem w rce przez miasto,
zaprzonym w woy znajdowa si srebrny posg bogini z twarz z rzebionego czarnego kamienia. Przed wozem kroczyli boso przy gonych
dwikach piszczaek i tamburynw szlachetnie urodzeni. Pochd wolno
cign do Porta Capena, a potem wzdu brzegw Almo wpadajcego do
Tybru tu za murami Rzymu. W tym miejscu arcykapan obmywa wz,
posg i inne wite przedmioty wod ze strumienia, a powracajce z kpieli
woy i wz obrzucano wieymi kwiatami. Ceremoniom tym towarzyszya
wielka wesoo. Nikt nie pamita o tak niedawno przelanej krwi. Nawet
kapani-eunuchowie zapominali o swych ranach.
Tak oto prawdopodobnie wyglda doroczny obchd mierci i zmartwychwstania Attisa na wiosn. Ale poza tymi obrzdkami publicznymi istniay jeszcze w jego kulcie pewne mistyczne lub tajne ceremonie, majce prawdopodobnie na celu zblienie wiernych, a szczeglnie nowicjuszy, do Boga.
Niestety, posiadamy bardzo skpe wiadomoci o tych misteriach i terminie,
w ktrym si odbyway, ale, jak si zdaje, obejmoway one sakramentaln
biesiad i krwawy chrzest. Nowicjusz stawa si uczestnikiem misteriw,
jedzc z bbna i pijc z cymbaw, dwch instrumentw muzycznych odgrywajcych donios rol w orkiestrze Attisa. Post towarzyszcy aobie po
zmarym bogu mia, by moe, na celu przygotowanie ciaa komunikujcego
si na przyjcie sakramentu przez oczyszczenie z wszystkiego, co mogoby
go zbezczeci w zetkniciu si z witoci. Podczas chrztu wierny w zotej
koronie i opleciony wstkami zstpowa do jamy, ktrej wejcie przykryte
byo drewnian krat. Byka ze zoconymi rogami i przystrojonego w girlandy kwiatw doprowadzano do kraty i zakuwano powican wczni. Gorca, cuchnca krew lala si strumieniami przez otwory, a wierny nurza si
w niej gorliwie, wyaniajc si z jamy cay uwalany krwi, purpurowy od
stp do gowy. Towarzysze go witali, co wicej, skadali hod naleny bstwu, jako temu, ktry ponownie narodzi si do wiecznego ycia i zmy
wszystkie swe grzechy w krwi byka. Przez pewien czas utrzymywano fikcj
jego ponownych narodzin, karmic go tylko mlekiem jak nowo narodzone
niemowl. Odrodzenie wiernego odbywao si w tym samym czasie co odrodzenie boga, a mianowicie podczas wiosennego zrwnania dnia z noc. W
Rzymie nowe narodziny i odpuszczenie grzechw przez przelanie krwi byka
odbyway si gwnie w wityni bogini frygijskiej na Wzgrzu Watykaskim na miejscu lub w pobliu miejsca, na ktrym obecnie stoi wielka bazylika w. Piotra. Odnaleziono bowiem wiele inskrypcji odnoszcych si do
tych ceremonii w czasie rozbudowy bazyliki w roku 1608 czy tez 1609.
Prawdopodobnie z Watykanu ten barbarzyski zabobon rozpowszechni si
w innych czciach Imperium Rzymskiego. Inskrypcje znalezione w Galii
i Germanii wiadcz o tym, e prowincjonalne witynie wzoroway swe obrzdki na ceremonii watykaskiej. Z tych samych rde dowiadujemy si
take, e zarwno genitalia, jak i krew byka odgryway powan rol w tych
XXX
Rola sosny w legendzie Attisa, jego rytuale i pomnikach podkrela dobitnie pierwotny charakter tego boga jako ducha drzew. Opowie o tym, e
by istot ludzk zamienion w sosn, jest tylko jedn z tych przejrzystych
prb racjonalizowania dawnych wierze, na ktre tak czsto natrafiamy w
mitologii. Sprowadzanie z lasu przybranej fiokami i wenianymi pasami
sosny przypomina przynoszenie maja wzgldnie gaika we wspczesnych
zwyczajach ludowych, a figura przywizana do sosny bya jedynie duplikatem wcielenia ducha drzewa Attisa. Figur t, przymocowan do drzewa,
przechowywano przez rok, po czym j palono. To samo robiono niekiedy z
maikiem i w podobny sposb figura ducha zboa, sporzdzana podczas
niw, bywaa czsto przechowywana dopty, dopki nie zostaa zastpiona
przez now figur wykonan podczas nowych niw. Pierwotnym celem tego
zwyczaju byo niewtpliwie pragnienie utrzymania ducha rolinnoci przy
yciu przez cay rok. Dlaczego za Frygijczycy czcili sosn, a nie inne drzewo, pozostanie dla nas w sferze domysw. By moe, widok niezmiennej,
chocia ponurej zieleni zdobicej grzbiety wysokich gr nad powiejc
wspaniaoci jesiennych lasw w dolinach czyni w ich oczach sosn przybytkiem bardziej boskiego ycia, czym nieulegajcym smutnej koniecznoci pr roku, staym i wiecznym jak niebo, ku ktremu si wspinaa. By
moe, z tego samego powodu bluszcz by powicony Attisowi. W kadym
razie wiemy, e jego kapani-eunuchowie mieli na sobie wytatuowane wzory
z lici bluszczu. Innym rdem witoci sosny moga by jej uyteczno.
Szyszki sosny poudniowoeuropejskiej posiadaj jadalne, przypominajce w
smaku orzechy, nasiona, ktre od czasw staroytnych uywano jako poywienie i nadal s jeszcze spoywane, na przykad przez biedniejsz ludno
Rzymu. Ponadto z nasion tych produkowano wino i to, by moe, czciowo
tumaczy orgiastyczny charakter obrzdkw ku czci Kybele przyrwnywanych przez staroytnych do uroczystoci dionizyjskich. Szyszki sosnowe
byy rwnie uwaane za symbole, czy te raczej narzdzia podnoci. Dlatego te podczas Tesmoforiw wrzucano je wraz z wieprzami i innymi
bodcami wzgldnie emblematami podnoci do piwnic Demeter, by pobudzi do ycia ziemi i ona kobiet. Podobnie jak duchom drzewa w oglnoci, tak te prawdopodobnie Attisowi przypisywano wadz nad podami
ziemi, a nawet identyfikowano go ze zboem. Jednym z jego epitetw by
bardzo podny zwracano si do niego jako do dojrzaego zielonego
(lub tego) kosa zboa. Histori jego cierpie, mierci i zmartwychwsta-
XXXI
XXXII
Kult Wielkiej Matki Bogw i jej kochanka czy syna by bardzo rozpowszechniony za czasw Cesarstwa Rzymskiego. Inskrypcje wiadcz o tym,
e obojgu oddawano honory nalene bogom, wsplnie lub oddzielnie, nie
tylko w Italii, zwaszcza w Rzymie, lecz rwnie w prowincjach, gwnie w
Afryce, Hiszpanii, Portugalii, Francji, Niemczech i Bugarii. Kult ten przetrwa wprowadzenie chrzecijastwa przez Konstantyna, donosi bowiem
Symmachus1 o powtarzajcych si nadal witach Wielkiej Matki, a za czasw Augustyna jej zniewieciali kapani wci jeszcze paradowali drobnym
kroczkiem po ulicach i placach Kartaginy, z napudrowanymi twarzami
i perfumowanymi wosami, proszc przechodniw o jamun, podobnie jak
mnisi ebrzcy w wiekach rednich. Natomiast w Grecji krwawe orgie azjatyckiej bogini i jej maonka nie spotykay si ze zbyt yczliwym przyjciem.
Religia Wielkiej Matki, stanowica dziwaczn mieszanin prymitywnego
barbarzystwa i aspiracji ycia duchowego, bya zaledwie jedn spord
wielkiej rzeszy podobnych wschodnich kultw, ktre u schyku pogastwa
rozprzestrzeniy si w Cesarstwie Rzymskim, karmic ludy europejskie obcymi ideaami, stopniowo podkopujcymi ca struktur staroytnej cywilizacji. Spoeczestwo greckie i rzymskie zbudowane byo na koncepcji podporzdkowania jednostki spoeczestwu, obywatela pastwu. Bezpieczestwo rzeczypospolitej byo celem najwyszym, ktry przywieca obywatelom, celem stawianym ponad bezpieczestwem jednostki, zarwno na tym,
jak i na przyszym wiecie. Obywatele, od dziecistwa wychowywani w tym
altruistycznym duchu, powicali swe ycie subie publicznej i byli gotowi
zoy je dla wsplnego dobra, a jeli kiedykolwiek cofali si przed najwiksz ofiar, przez myl im nawet nie przeszo, by ktokolwiek mg nie uzna
za nikczemne postawienia wasnego ycia ponad dobro ojczyzny. Wszystko
to ulego zmianie wraz z rozpowszechnieniem religii wschodnich uczcych,
e komunia duszy z Bogiem i jej wieczne zbawienie s jedynym celem, dla
ktrego warto y, celem, w porwnaniu z ktrym dobrobyt, a nawet istnienie pastwa traciy wszelkie znaczenie. Nieuniknionym skutkiem tej egoistycznej i niemoralnej doktryny byo oderwanie wiernego od suby pu1
Quintus Aurelius Symmachus (ok. 345-405 po Chr.) prefekt Rzymu w roku 384-385,
konsul w 391 roku; by znakomitym mwc i broni starorzymskiej religii przeciw chrzecijanom.
blicznej, skupienie jego myli na wasnych przeyciach duchowych i wyksztacenie w nim pogardy dla ycia doczesnego, bdcego w jego oczach
jedynie prb przed yciem lepszym i wiecznym. W powszechnym przekonaniu wity i pustelnik stali si najszczytniejszymi ideaami ludzkoci. Zajli oni miejsce dawnego ideau patrioty i bohatera, ktry nie mylc o sobie,
yje i gotw jest umrze dla swego kraju. Ziemskie pastwo wydawao si
biedne i godne pogardy w oczach ludzi, ktrzy dostrzegali w obokach niebieskich nadejcie Pastwa Boego. Tak oto rodek cikoci przesun si z
ycia doczesnego na przysze, i bez wzgldu na to, ile na tym zyska inny
wiat, nie ulega bez maa wtpliwoci, e ten straci wiele na tej zmianie.
Rozpocz si oglny rozkad ycia politycznego. Wizy pastwa i rodziny
rozluniy si. Spoeczestwo zaczo rozpada si na poszczeglne elementy i wraca w ten sposb do barbarzystwa, albowiem cywilizacja jest moliwa jedynie przy aktywnej wsppracy obywateli, gdy s oni gotowi podporzdkowa swe interesy prywatne dobru wsplnemu. Ludzie nie chcieli broni swego kraju, a nawet przedua istnienia rodu ludzkiego. W trosce o
zbawienie wasnej duszy i dusz innych gotowi byli dopuci do tego, by
zgin otaczajcy ich wiat materialny, ktry by dla nich rwnoznaczny z
istot za. Obsesja ta trwaa przez tysic lat. Wskrzeszenie prawa rzymskiego, filozofii arystotelesowskiej, staroytnej sztuki i literatury pod koniec
redniowiecza oznaczao powrt Europy do bardziej naturalnych dla niej
ideaw ycia i postpowania, do zdrowszych, bardziej mskich pogldw
na wiat. Skoczy si dugi postj, ktry przerwa marsz cywilizacji. Nareszcie odwrcia si fala wschodniej inwazji. Wci jeszcze si cofa.
Wrd bogw wschodniego pochodzenia walczcych u schyku staroytnego wiata o podbj Zachodu by dawny perski bg Mitra. O niezmiernej
popularnoci jego kultu wiadcz liczne odnalezione zabytki rozsypane po
caym Imperium Rzymskim. Zarwno pod wzgldem doktryny, jak i rytuau
kult Mitry przypomina w wielu aspektach nie tylko religi Wielkiej Matki,
lecz rwnie chrzecijastwo. Podobiestwa te uderzyy nawet Doktorw
Kocioa i tumaczyli je oni jako dzieo szatana pragncego odwie ludzi od
wiary prawdziwej przez podstpne jej naladowanie. Podobnie w oczach
hiszpaskich zdobywcw Meksyku i Peru wiele miejscowych pogaskich
obrzdkw uchodzio za diabelskie faszerstwa sakramentw chrzecijaskich. Z wikszym prawdopodobiestwem wspczesny badacz religii porwnawczej przypisuje takie zbienoci zblionym do siebie i niezalenym
dziaaniom umysu ludzkiego, w prymitywnych, lecz szczerych wysikach
czowieka, by odgadn tajemnice wszechwiata i dostosowa swe skromne
ycie do jego straszliwych misteriw. W kadym razie nie ulega wtpliwoci, e religia Mitry bya powanym rywalem chrzecijastwa, czc uroczysty rytua z deniem do czystoci moralnej i nadziej na niemiertelno. Przez pewien nawet czas wynik walki midzy dwiema religiami pozo-
niu wyrugowao wito Diany, e Dzie Zaduszny w listopadzie jest kontynuacj starego pogaskiego wita umarych i e nawet narodziny Chrystusa
wyznaczono na zimowe przesilenie, poniewa przypada wtedy dzie urodzin soca, wwczas nie bdzie bynajmniej przypuszczeniem pochopnym
i nierozsdnym, jeli zaoymy, e inne wielkie wito Kocioa chrzecijaskiego, Wielkanoc, mogo by w podobny sposb i z podobnych budujcych
przyczyn dostosowane do wita frygijskiego boga Attisa, ktre przypadao
w dzie wiosennego zrwnania.
Zbienoci wit chrzecijaskich z pogaskimi s zbyt liczne i bliskie, by
mogy by czystym przypadkiem. wiadcz one o kompromisie, na ktry
Koci musia pj w godzinie swego zwycistwa wobec swych pokonanych, ale wci jeszcze niebezpiecznych rywali. Nieugity prozelityzm prymitywnych misjonarzy, arliwie potpiajcych pogastwo, zosta zastpiony
gitk polityk, wygodn tolerancj, wyrozumiaoci mdrych wadz kocielnych pojmujcych, e chrzecijastwo moe podbi wiat, jedynie rozluniajc zbyt sztywne zasady swego Twrcy, uchylajc troch szerzej wsk furtk prowadzc do zbawienia.
XXXIII
Mit o Ozyrysie
W staroytnym Egipcie bogiem, ktrego mier opakiwano, a zmartwychwstanie obchodzono radonie co roku, by Ozyrys, najpopularniejsze ze
wszystkich bstw egipskiego panteonu. Istniej powane wzgldy pozwalajce zaklasyfikowa go w jednym z jego wciele jako uosobienie wielkich
dorocznych przemian przyrody, a zwaszcza jako uosobienie zboa obok
Attisa i Adonisa. Jednake niezwyka popularno, jak przez stulecia si
cieszy, skonia jego wyznawcw do obdarzania go atrybutami i siami wielu innych bogw, tote nie zawsze jest atwo zdj z niego poyczonych, e
si tak wyrazimy, pirek i zwrcenie ich prawowitym wacicielom.
Jedynie Plutarch opowiedzia w skadnej formie ca histori Ozyrysa, a
jego opowie znalaza w naszych czasach potwierdzenie w zabytkach historycznych.
Ozyrys by owocem miostki boga ziemi Seba (Keba lub Geba, jak niekiedy imi jego bywa transliterowane) i bogini nieba Nut. Grecy identyfikowali
jego rodzicw ze swoimi bogami Kronosem i Re. Gdy bg soca Ra dowiedzia si, e ona go zdradzia, rzuci na ni kltw, e powije dziecko
wtedy, gdy nie bdzie adnego roku i adnego miesica. Ale bogini miaa
jeszcze jednego kochanka, boga Thota, czyli greckiego Hermesa, ktry grajc w warcaby z ksiycem, wygra od niego jedn siedemdziesit drug
kadego dnia i uoywszy z tych czstek pene pi dni, doda je do egipskiego kalendarza liczcego trzysta szedziesit dni. Taki by mityczny pocztek piciu dodatkowych dni, ktre Egipcjanie dodawali na kocu kadego
roku, by wprowadzi harmoni midzy rokiem sonecznym i ksiycowym.
Przeklestwo boga soca nie odnosio si do tych piciu dni znajdujcych
si poza rokiem dwunastomiesicznym, przeto w pierwszym z tych dni urodzi si Ozyrys. Gdy przychodzi na wiat, rozleg si gos, ktry obwieci,
e narodzi si Pan Wszelkiego Stworzenia. Niektrzy twierdz, e niejaki
Pamyles usysza gos ze wityni w Tebach nakazujcy mu oznajmi krzykiem, e narodzi si wielki krl, dobroczynny Ozyrys. Ale Ozyrys nie by
jedynym dzieckiem swej marki. Nastpnego dodatkowego dnia urodzia ona
starszego Horusa, trzeciego dnia boga Seta, ktrego Grecy zwali Tyfonem, czwartego Izyd, a pitego bogini Neftis. Set polubi nastpnie sw
siostr Neftis, a Ozyrys Izyd.
W okresie swego ziemskiego panowania wyprowadzi Ozyrys Egipcjan z
barbarzystwa, nada im prawa i nauczy czci bogw. Do jego czasw Egipcjanie byli kanibalami. Ale Izyda, siostra i ona Ozyrysa, odkrya dziko ro-
weszo i syn oy, po czym Thot wrci na niebo, zaj swe miejsce w odzi
soca i barwna procesja radonie ruszya dalej.
A tymczasem skrzynia z ciaem Ozyrysa popyna w d rzeki, znalaza
si w morzu i osiada na mielinie w Byblus na syryjskim brzegu. Wyrs tu
nagle pikny drzewiasty wrzosiec, ktry wchon skrzyni w swj pie.
Krl tamtejszy zachwyci si drzewem, kaza je ci i umieci jako kolumn w swym domu. Nie wiedzia, e w rodku drzewa znajduje si skrzynia z ciaem Ozyrysa. Gdy wie o tym dotara do Izydy, wybraa si do
Byblus i tam usiada przy studni, w ubogim stroju, z twarz zroszon zami.
Nie chciaa z nikim rozmawia, dopki nie przyszy dworki krla. Powitaa
je uprzejmie, piknie splota im warkocze i tchna na nie cudown woni
swego boskiego ciaa. Gdy krlowa zobaczya piknie splecione warkocze
dworek i poczua pikny zapach, posaa po obc kobiet i uczynia j niak
swego dziecka. Izis zamiast piersi dawaa dziecku swe palce do ssania, a w
nocy zacza je opala w ogniu, by usun ze wszystko, co w nim miertelne, sama za tymczasem, przemieniona w jaskk, lataa wok kolumny
zawierajcej zmarego brata i aonie wiergotaa. Krlowa podpatrzya j
i krzykna, zobaczywszy dziecko swe w ogniu, przerywajc tym samym
czary, ktre miay dziecko uczyni niemiertelnym. Bogini wyjawia wwczas, kim jest, i poprosia o kolumn, a gdy j otrzymaa, pocia pie, wyja skrzyni, pada na ni, obja j i lamentowaa tak gono, e jedno z dzieci krlowej umaro ze strachu. Pie drzewa owinity w cienkie ptno i namaszczony olejkami ofiarowaa parze krlewskiej. Ustawiono to drzewo w
wityni Izydy, gdzie po dzi dzie jest czczone przez mieszkacw Byblus.
Izyda za woya skrzyni do odzi, zabraa ze sob najstarsze dziecko pary
krlewskiej i wypyna na morze. Gdy byli ju sami, otworzya skrzyni
i kadc sw twarz na twarzy brata, caowaa go i pakaa. Dziecko podeszo
z tyu, by zobaczy, co ona robi, Izyda jednak odwrcia gow i spojrzaa na
dziecko z tak wciekoci, e nie mogo znie jej spojrzenia, zmaro; inni
twierdz, e wypado ono z odzi i utono. To dziecko wanie opiewaj
Egipcjanie na swych ucztach pod imieniem Manerosa.
Izyda ukrya skrzyni i pojechaa odwiedzi swego syna Horusa w miecie Buttos, a Tyfon polujc na dzika pewnej nocy przy peni ksiyca odnalaz skrzyni. Pozna zwoki, poci je na czternacie kawakw i rozrzuci
wok. Jednak Izyda w szalupie z papirusa wypyna na bagna i opyna je,
poszukujc rozrzuconych czci ciaa brata. Dlatego krokodyle nie wyrzdzaj krzywdy ludziom pyncym w szalupach z papirusa; obawiaj si bowiem bogini i szanuj j. I dlatego te jest tyle grobw Ozyrysa, Izyda pochowaa bowiem kady kawaek ciaa w innym miejscu. Inni natomiast twierdz, e w kadym miecie pochowaa wizerunek Ozyrysa pod pozorem, e
to jego ciao, po to by mg by czczony w wielu miejscach i eby Tyfon nie
mg znale jego prawdziwego grobu. Genitalia jednak zostay zjedzone
przez ryby, tote Izyda sporzdzia ich wizerunek i po dzi dzie Egipcjanie
uywaj tych wizerunkw podczas swoich wit.
Izyda pisze historyk Diodor Sycylijski odszukaa wszystkie czci ciaa z wyjtkiem genitaliw, a poniewa pragna, by grb jej maonka
pozosta nieznany, ale by by czczony przez wszystkich mieszkajcych w Egipcie, ucieka si do nastpujcego wybiegu. Z wosku i wonnych korzeni ulepia ludzkie wizerunki odpowiadajce figurze Ozyrysa wok kadej czci jego
ciaa. Wezwaa nastpnie kapanw wedug rodw i kazaa im przysic, e
nikomu nie ujawni tajemnicy, ktr im powierzy. Kademu z nich z osobna
powiedziaa, e tylko jemu wycznie powierza pochowanie zwok, i przypomniawszy im aski, jakich doznali, napomniaa, by pochowali Ozyrysa w
swym kraju i czcili go jako boga. Nakazaa im rwnie, by wybrali jedno ze
zwierzt swego kraju, jakie im si spodoba, i czcili je tak, jak czcili Ozyrysa,
a po mierci pochowali podobnie jak jego. Pragnc za, by we wasnym interesie oddawali ow cze, przyznaa im jedn trzeci ziemi do ich uytku w
subie bogw. Zgodnie z tym kapani, pamitajc o askach udzielonych
przez Ozyrysa, pragnc zadouczyni woli krlowej, a take skuszeni perspektyw zysku, wypenili wszystkie nakazy Izydy. Tote po dzi dzie kapani
wyobraaj sobie, e Ozyrys pochowany jest w ich kraju, czcz zwierzta,
ktre mu niegdy powicili, i gdy one umieraj, chowajc je odnawiaj aob po Ozyrysie. wite byki, jeden zwany Apisem, drugi za Mnewisem,
powicone Ozyrysowi, czczone byy przez wszystkich Egipcjan, poniewa
one to przede wszystkim pomogy odkrywcy zboa sia i korzysta z wszystkich bogosawiestw rolnictwa.
Tak oto przedstawia si mit i legenda o Ozyrysie w postaci, w jakiej przekazali nam j greccy pisarze, i uzupeniona bardziej lub mniej fragmentarycznymi napisami czy wzmiankami w literaturze egipskiej. W dugiej inskrypcji na wityni w Denderze zachowa si spis grobw boga, a inne teksty wymieniaj czci jego ciaa, ktre przechowywane byy jako relikwie w
poszczeglnych wityniach.
Wedug lokalnych relacji egipskich uzupeniajcych Plutarcha Izyda po
odnalezieniu zwok swego ma usiada nad nimi wraz ze sw siostr Neftis.
Obie boginie lamentoway, a by to lament, ktry w nastpnych stuleciach
stal si wzorem opakiwania zmarych przez Egipcjan.
Przyjd do swego domu zawodziy. Przyjd do swego domu. O
boe On! Przyjd do swego domu, ty, ktry nie masz wrogw. O pikny modziecze, przyjd do swego domu, aby mg mnie ujrze. Jestem tw siostr,
ktr ukochae. Nie opuszczaj mnie. O pikny chopcze, przyjd do swego
domu... Nie widz ciebie, a serce me tskni za tob, oczy me podaj ciebie.
Przyjd do tej, ktra ci kocha, do tej, ktra ci kocha, o Unnefer bogosa-
wiony! Przyjd do twej siostry, przyjd do twej ony, do twej ony, ty, ktrego
serce bi przestao. Przyjd do pani twego domu. Jam twoj siostr, z tej
samej matki, nie odchod ode mnie daleko. Bogowie i ludzie spogldaj ku
tobie i razem ciebie opakuj. Wzywam ci i pacz, by pacz mj usyszay
niebiosa, ale ty nie syszysz gosu mego, a przecie jam tw siostr, ktr
ukochae na ziemi, nie kochae adnej poza mn, mj bracie, mj bracie!.
Ten lament nad piknym modziecem, skoszonym w kwiecie wieku,
przypomina opakiwanie Adonisa. Tytu Unnefer, czyli Dobra Istota,
wiadczy o dobroczynnoci przypisywanej powszechnie Ozyrysowi przez
tradycj; by to jego tytu najpospolitszy, a rwnoczenie jeden z jego tytuw krlewskich.
Siostry nie pakay na prno. Bg Ra, przejty ich rozpacz, zesa z nieba Anubisa, boga z gow szakala, ktry z pomoc Izydy i Neftis, Thota
i Horusa zoy z powrotem poszarpane ciao zamordowanego boga, spowi
je w lniane bandae i dokona wszystkich obrzdkw, ktre Egipcjanie odprawiaj nad zwokami swych zmarych. Wwczas Izyda zacza zimn
glin wachlowa swymi skrzydami, Ozyrys powrci do ycia i odtd panowa jako wadca umarych na tamtym wiecie. Nosi tam tytuy Pana Podziemi, Pana Wiecznoci, Wadcy Umarych. Tu rwnie w wielkiej Sali
Dwch Prawd, wspomagany przez czterdziestu dwch awnikw po jednym z kadego gwnego okrgu Egiptu sdzi dusze zmarych spowiadajce si przed nim uroczycie, a gdy zwaono ich serca na wadze sprawiedliwoci, otrzymywali nagrod za swe cnoty w postaci ycia wiecznego lub
odpowiedni kar za grzechy.
Zmartwychwstanie Ozyrysa byo dla Egipcjan zapowiedzi wiecznego
ycia poza grobem. Wierzyli, e kady czowiek moe y wiecznie na drugim wiecie, jeli pozostali przy yciu przyjaciele zrobi z jego ciaem to
samo, co bogowie uczynili z ciaem Ozyrysa. Tak wic obrzdki nad zmarymi Egipcjanami byy dokadnymi kopiami tych obrzdkw, ktrych dokonali Anubis, Horus i reszta nad zmarym bogiem.
W ten sposb kady zmary Egipcjanin by utosamiany z Ozyrysem i nosi jego imi. Poczwszy od redniego Pastwa, do zmarych zwracano si
zawsze: Ozyrysie Taki-to-a-taki, jak gdyby by samym bogiem, przy czym
dodawano stay epitet Prawdomwny, poniewa prawdomwno bya
cech charakterystyczn Ozyrysa. W dolinie Nilu otwarto tysice grobw z
napisami i paskorzebami dowodzcymi, e misterium zmartwychwstania
odgrywane byo dla kadego Egipcjanina. Podobnie jak Ozyrys umar i powsta z martwych, tak te wszyscy ludzie mieli nadziej, e i oni powstan z
grobw do ycia wiecznego.
Zgodnie wic z tym, co wyglda na powszechnie obowizujc tradycj
miejscow, Ozyrys by dobrym i ukochanym krlem Egiptu, ktry zgin
mierci gwatown, ale powrci do ycia i odtd by czczony jako bstwo.
Zgodnie z t tradycj rzebiarze i malarze przedstawiali go w ludzkiej i krlewskiej postaci zmarego krla spowitego w bandae mumii, ale majcego
na gowie krlewsk koron i w lewej, niezabandaowanej rce dziercego
berto krlewskie. Z mitem jego czy te wspomnieniami o nim zwizane s
gwnie dwa miasta. Jednym z nich byo Busiris w Dolnym Egipcie, utrzymujce, e posiada jego krgosup, drugim Abydos w Grnym Egipcie,
chwalce si posiadaniem jego gowy. Abydos, zapoznana niegdy miejscowo, otoczona nimbem zmarego, a jednak yjcego boga, staa si pod
koniec Starego Pastwa najwitszym miejscem w Egipcie. Wydaje si, e
grb Ozyrysa by dla Egipcjan tym samym co koci Grobu witego w
Jerozolimie dla chrzecijan. yczeniem kadego pobonego czowieka byo
spocz po mierci w powiconej ziemi w pobliu grobu Ozyrysa. Niewielu
byo dosy bogatych, by pozwoli sobie na ten bezcenny przywilej. Niezalenie bowiem od kosztu grobu w witym miecie sam transport mumii
przy tak wielkich odlegociach by uciliwy i kosztowny. Wielu jednak tak
bardzo pragno wchon po mierci bogosawiestwa promieniujce z
witego grobu, e nakazywali swym przyjacioom przewie ich szcztki
doczesne do Abydos, by tam przez krtki czas poleay, a nastpnie wrciy
rzek i pochowane zostay w grobach przygotowanych we wasnym kraju.
Inni stawiali cenotafy lub wmurowywali tablice pamitkowe w pobliu grobu zmarego i zmartwychwstaego boga, by mc dzieli z nim rado powrotu do ycia.
XXXIV
Rytua Ozyrysa
prawie miesic poziom wd si nie zmienia, potem opada coraz gwatowniej, a wreszcie w grudniu lub styczniu rzeka powraca do swego normalnego oyska. Na pocztku czerwca Nil ma zaledwie poow swej szerokoci.
Egipt, spalony socem, wymieciony wiatrami, ktre przez wiele dni pod
rzd wiay z Sahary, wydaje si jedynie przedueniem pustyni. Drzewa dusz si pod grub warstw szarego pyu. Kilka ndznych plek z warzywami, nawadnianych z najwikszym wysikiem, walczy o byt w pobliu wiosek. Jakie pozory zieleni przetrway na skraju kanaw i w zagbieniach, z
ktrych wilgo nie wyparowaa jeszcze cakowicie. Jak okiem sign, pray
si w bezlitosnym socu rwnina goa, zakurzona, popielata, popkana i pomarszczona. Od pocztku kwietnia do poowy czerwca na wp ywy Egipt
czeka na nowy Nil.
Od niepamitnych czasw ten cykl zjawisk przyrody decydowa o podziale pracy rolnika egipskiego. Rok rolniczy zaczyna si od cicia darni powstrzymujcej nabrzmia rzek od wdarcia si do kanaw i na pola. Po przeciciu darni w pierwszej polowie sierpnia yciodajna woda wdziera si na
pola. W listopadzie, gdy wody troch opadn, sieje si pszenic, jczmie
i sorgo. Pora niw rna jest w kadej okolicy, na pnocy jednak przypada
o miesic pniej anieli na poudniu. W Egipcie poudniowym, czyli Grnym, jczmie zbiera si w marcu, pszenic na pocztku kwietnia, a sorgo w
kocu tego miesica.
Nasuwa si oczywicie przypuszczenie, e te rnorodne wydarzenia roku
rolniczego chop egipski czci pewnymi prostymi religijnymi obrzdkami,
by cign bogosawiestwo boe na swe prace. Takie wiejskie uroczystoci musiay si odbywa co roku o tej samej porze, natomiast uroczyste
wita kapanw nadal zmieniay si wraz z ruchomym kalendarzem, przesuwajc si z lata na wiosn i dalej ruchem wstecznym z jesieni na lato. Obrzdki rolnikw byy stae, poniewa opieray si na obserwacji przyrody,
wita kapanw byy ruchome, poniewa podstaw ich byy faszywe obliczenia. Mimo to wiele wit kapaskich nie byo zapewne niczym innym
jak tylko starymi wiejskimi uroczystociami, ukrytymi w cigu stuleci pod
kapask pomp i oderwanymi na skutek bdu w kalendarzu od swych
korzeni, tkwicych w naturalnym biegu pr roku.
Domysy nasze potwierdzaj te nieliczne wiadomoci, jakie posiadamy o
religii ludowej i religii urzdowej Egiptu. Wiemy na przykad, e Egipcjanie
obchodzili wito Izydy w porze wzbierania Nilu. Uwaali, e bogini w tym
czasie opakuje utraconego Ozyrysa i od ez spywajcych z jej oczu wzbiera
burzliwa fala rzeki. Skoro wic Ozyrys by bogiem zboa, wydaje si cakiem naturalne, e opakiwano go w poowie lata, po niwach, gdy pola s
nagie, poziom rzeki niski, ycie jak gdyby trwao w zawieszeniu, a bg zboa nie yje. W takich chwilach lud dopatrujcy si we wszystkich poczynaniach przyrody dziea rk boskich mg przypisywa wzbieranie witej
Grecy rwnie maj wiele obrzdkw podobnych do tych, ktrych o tej samej
porze przestrzegaj Egipcjanie. Tak wic podczas Tesmoforiw w Atenach
kobiety siedz na ziemi i zachowuj post. A mieszkacy Beocji otwieraj
piwnice aobnicy, mianujc to wito aobnym, poniewa Demeter opakuje
wtedy zejcie do podziemi Dziewicy. Jest to miesic siewu i stoi w znaku Plejad. Egipcjanie nazywaj go Athyr, Ateczycy Pianepsjon, a w Beocji nosi on
miano miesica Demeter [...] Jest to bowiem ta pora roku, gdy widz, jak
niektre owoce znikaj i spadaj z drzew, podczas gdy oni z trudem i niechtnie siej inne, rozdrapujc rkami ziemi i zgarniajc j z powrotem,
przy bardzo niepewnej szansie, e to, co zoyli w ziemi, kiedykolwiek dojrzeje. Czynili to wic pod wieloma wzgldami jak ci, ktrzy grzebi i opakuj
zmarych.
niwa egipskie, jak ju wiemy, wypadaj nie na jesieni, lecz na wiosn, w
marcu, kwietniu i maju. Dla rolnika pora niw, przynajmniej wtedy gdy s
udane, jest okresem radoci. Kiedy zwiezie snopy, wynagradza mu to dug
i uciliw prac. Jeli jednak staroytny chop egipski czu tajemn rado,
zbierajc i uprztajc zboe, musia te naturalne uczucia ukrywa pod mask
gbokiego smutku. Rani przecie swym sierpem ciao boga zboa i tratowa je kopytami swych zwierzt domowych na klepisku. Potwierdza nasz
domys stary obyczaj niwiarzy egipskich, ktrzy bili si w piersi i lamentowali, cinajc pierwsze kosy, a rwnoczenie wzywali Izyd. Inwokacje te
miay, jak si zdaje, form aobnej pieni, ktr Grecy nazwali maneros.
Podobne smutne melodie piewali niwiarze w Fenicji i innych krajach Azji
Zachodniej. Byy to prawdopodobnie pieni opakujce boga zboa zabijanego sierpami niwiarzy. W Egipcie zabijanym bstwem by Ozyrys, a nadana pieni nazwa maneros pochodzi przypuszczalnie od pewnych sw
oznaczajcych: Przyjd do swego domu, czsto powtarzajcych si w lamentach po zmarym bogu.
Podobny rytua, odprawiany przypuszczalnie w tym samym celu, posiaday rwnie inne ludy. Dowiadujemy si na przykad, e w gospodarce Indian
Czerokezw i w ich ceremoniach obrzdowych pierwsze miejsce wrd rolin zajmuje zboe, przez co prawdopodobnie naley rozumie kukurydz,
ktr nazywaj Star Kobiet. Jest to nawizanie do staroytnego mitu
goszcego, e kukurydza wyrosa z krwi starej kobiety zamordowanej przez
swych krnbrnych synw. Po zakoczeniu niw kapan z pomocnikiem
udawali si na pola i tam piewali pieni, wzywajc ducha zboa. Rozlega
si potem gony szelest oznaczajcy, e Stara Kobieta przynosi zboe na
pole. Od pola do domu prowadzia czysto wymieciona cieka, tak eby
zboe chciao zosta w domu i nie powdrowao gdzie indziej.
Inna dziwaczna ceremonia, o ktrej nawet nie zachowao si wspomnienie,
odbywaa si na pocztku niw, kiedy to waciciel ziemi lub kapan obcho-
dzili kolejno wszystkie cztery rogi pola, paczc gono i zawodzc. Nawet
kapani nie potrafi ju wytumaczy znaczenia tego obrzdku, ktry, by
moe, by lamentem nad krwaw mierci Selu, Starej Kobiety Zboa.
Duch zboa jako osoba stara i umierajca podczas niw wystpuje wyranie w obyczaju przestrzeganym przez Arabw moabickich. Gdy niwiarze
kocz prac i pozosta jeszcze may skrawek pola niezty, waciciel bierze gar pszenicy zwizanej w snop. Kopie si jam w ksztacie grobu i ustawia nad ni dwa kamienie, jeden u gowy, drugi u stp, jak na prawdziwym pogrzebie. Na dno grobu kadzie si snop pszenicy, a szejk wypowiada
sowa: Stary czowiek nie yje. Przy akompaniamencie modlitwy: Oby
Allah przywrci nam do ycia pszenic, zasypuje si ziemi snop zboa.
Tak oto przedstawiay si gwne daty kalendarza rolnika w staroytnym
Egipcie takie oto byty proste obrzdki religijne tam odprawiane. Ale musimy jeszcze zaj si witami Ozyrysa w kalendarzu urzdowym, opisanymi przez greckich autorw i przekazanymi przez zabytki. Badajc je, naley pamita, e w zwizku z ruchomym rokiem starego kalendarza egipskiego prawdziwe czy astronomiczne daty wit urzdowych zmieniay si
co roku, w kadym razie do chwili przyjcia staego roku aleksandryjskiego
w roku 30 przed Chr.1 Odtd, jak si zdaje, daty wit zostay w nowym
kalendarzu ustalone i przestay kry po caym roku sonecznym. W kadym razie Plutarch, piszcy pod koniec i wieku, sugeruje, e podwczas
byy ju stale, i chocia nie wspomina kalendarza aleksandryjskiego, niewtpliwie wedug niego datuje wita. Ponadto dugi witeczny kalendarz
Esne, wany dokument epoki Cesarstwa, z ca pewnoci opiera si na staym roku aleksandryjskim, wyznacza bowiem Nowy Rok na dwudziesty
dziewity sierpnia, a wic pierwszy dzie aleksandryjskiego roku, a zawarte
w nim wzmianki o wezbraniu Nilu, pozycji soca i pracach polowych potwierdzaj to przypuszczenie. Moemy wic uwaa niemal za pewne, e od
30 roku przed Chr. wita egipskie byty stae w roku sonecznym.
Herodot opowiada, e grb Ozyrysa by w Sais, w Dolnym Egipcie, i e
znajdowao si tam jezioro, na rodku ktrego odgrywano w nocy misterium
mki boga. Odbywao si to raz do roku. Ludzie opakiwali boga i bili si w
piersi, a zocony wizerunek krowy ze zotym socem umieszczonym midzy rogami wynoszono z pomieszczenia, w ktrym znajdowa si przez cay
rok. Krowa niewtpliwie przedstawiaa sam Izyd, poniewa bya zwierzciem jej powiconym, bogini za ukazywano z reguy z krowimi rogami
na gowie, a nawet jako kobiet z gow krowy. By moe, wynoszenie wizerunku krowy symbolizowao bogini poszukujc zwok Ozyrysa, tak bo1
uroczycie na warstwie piasku. Pozostawiano go tam i opuszczano grobowiec wschodnimi drzwiami. Na tym uroczystoci miesica Khoiak dobiegay
koca.
W powyszej relacji, zaczerpnitej z dugiego napisu w Denderze, pogrzeb Ozyrysa zajmuje wybitne miejsce, natomiast jego zmartwychwstanie
jest raczej tylko sugerowane, a waciwie nie ma o nim wzmianki. Brak ten
jednak rekompensuje niezwyka seria paskorzeb, towarzyszca napisowi
i ilustrujca go. W szeregu scen przedstawia ona najpierw zmarego boga,
spoczywajcego jako mumia na marach, potem unoszcego si stopniowo
coraz wyej, a wreszcie opuszczajcego mary i stojcego midzy opiekuczymi skrzydami jego wiernej Izydy, podczas gdy mska posta trzyma
przed jego oczami crux ansata4, egipski symbol ycia. Trudno o bardziej
plastyczne przedstawienie zmartwychwstania boga. Bardziej jeszcze pouczajce jest inne wyobraenie tego samego wydarzenia w pomieszczeniu powiconym Ozyrysowi w wielkiej wityni Izydy w Philae. Widzimy tu
zwoki Ozyrysa, z ktrych wyrastaj kosy zboa, gdy kapan polewa je z
dzbanka trzymanego w rku. Napis towarzyszcy tumaczy, e jest to posta tego, ktrego imienia nie wolno wymwi, Ozyrysa misteriw, pojawiajcego si z powracajcej wody. Obraz i sowa nie pozostawiaj wtpliwoci, e Ozyrys jest ucielenieniem zboa wyrastajcego na polach uynionych wylewem. To, jak wynika z napisu, byo jdrem misteriw, najwikszym sekretem odsanianym wtajemniczonym. Podobnie w misteriach Demeter w Eleuzis pokazywano wiernym dbo zboa jako gwn tajemnic
ich religii. Teraz ju moemy zrozumie, dlaczego podczas wielkiego wita
siewu i w miesicu Khoiak kapani zakopywali wizerunki Ozyrysa ulepione
z ziemi i zboa. Gdy po roku lub krtszej przerwie wyjmowano je, kiekujce zboe sawiono jako oznak, a raczej przyczyn dojrzewania plonw. Bg
zboa wydawa z siebie ziarno, wasne ciao ofiarowa, by nakarmi swj
lud; umar po to, by ludzie mogli y.
mier i zmartwychwstanie wielkiego boga byy dla Egipcjan nie tylko
wsparciem i opor w yciu doczesnym, lecz rwnie nadziej na ycie
wieczne poza grobem. Wskazuj na to jak najwyraniej niezwyke wizerunki
Ozyrysa odkryte na cmentarzach egipskich. W Dolinie Krlw w Tebach
odnaleziono pochodzcy z ok. 1500 roku przed Chr. grb dworzanina, ktry
nosi wachlarz krlewski. Wrd bogatej zawartoci grobu by lecy na
marach materac z trzciny pokryty trzema warstwami ptna. Na grnej czci ptna wymalowana bya naturalnej wielkoci posta Ozyrysa; we wntrzu wodoszczelnej postaci odnaleziono mikstur zoon z ziemi ogrodowej, jczmienia i jakiego lepkiego pynu. Jczmie zakiekowa i puci
pdy dugoci dwch do trzech cali. Na cmentarzu Kynopolis pochowane
4
Krzy w ksztacie greckiej litery tau; opatrzony uszkiem, uywany w staroytnym Egipcie
i Asyrii.
byy liczne figury Ozyrysa, wykonane z ziarna owinitego w ptno i uformowanego z grubsza na ksztat Ozyrysa. Umieszczone one byy w murowanych niszach we wntrzu grobowca ub w maych trumienkach z ceramiki,
czasami w drewnianych trumnach w ksztacie mumii jastrzbia, a niekiedy
zupenie bez trumny. Te wypchane zboem figury byy zabandaowane jak
mumie z resztkami zocenia tu i wdzie, jak gdyby dla naladowania zotych
form, w ktrych podobne figury Ozyrysa byy lepione w czasie wita siewu. Wizerunki Ozyrysa z twarzami z zielonego wosku i wntrzem wypenionym zboem znaleziono w pobliu nekropolii w Tebach. Wreszcie profesor Erman5 pisze, e midzy nogami mumii znajduje si niekiedy figurka
Ozyrysa ulepiona z muu, wypeniona ziarnami zboa, ktrego kiekowanie
miao oznacza zmartwychwstanie boga. Nie ulega dla nas wtpliwoci, e
podobnie jak wypchane ziarnem figury Ozyrysa, pochowane w ziemi w czasie wita siewu, miay przypieszy kiekowanie ziarna, tak te grzebanie
podobnych wizerunkw w grobie miao oywi zmarych, innymi sowy,
miao im zapewni niemiertelno duszy.
XXXV
Oblicza Ozyrysa
Julius Firmicus Maternus pisarz aciski z IV wieku po Chr., rodem z Syrakuz. Pogldy
neoplatoskie czy z chrzecijaskimi. Napisa De errore profanorum religionum, gdzie
wzywa cesarzy, by przeladowali pogan.
cym rysem jego kultu bya brutalna i wyrazista symbolika, za pomoc ktrej
ten aspekt jego natury przedstawiano nie tylko wtajemniczonym, ale i rzeszom ludnoci. W dzie wita kobiety zwyky byy chodzi po wsi, piewajc pieni na jego cze i noszc przy tym nieprzyzwoite wizerunki boga
poruszane sznurkami. Byy to prawdopodobnie czary majce zapewni dojrzewanie plonw. Podobny wizerunek Ozyrysa, cay obwieszony podami
ziemi, znajdowa si rzekomo w wityni przed posgiem Izydy, a w powiconych mu salach w Philae martwy bg spoczywa na marach w pozycji
wskazujcej w sposb jak najbardziej oczywisty, e nawet po mierci jego
siy rozpodowe nie wygasaj, a jedynie s w zawieszeniu, i e w kadej
chwili, gdy tylko okazja si nadarzy, bstwo gotowe jest wystpi wobec
wiata jako rdo ycia i podnoci. Hymny do Ozyrysa zawieraj aluzje do
tej wanej strony jego natury. W jednym z nich mowa jest o tym, e wiat
si zieleni dziki niemu, w innym powiedziane jest: Ty ojcem i matk
ludzkoci, z twojego tchnienia ludzie yj, twoim ciaem si ywi.
Wiemy ju, e w jednym ze swych aspektw Ozyrys by panem i sdzi
zmarych. Dla Egipcjan, ktrzy nie tylko wierzyli w ycie pozagrobowe, ale,
co wicej, powicali znaczn cz swego czasu, energii i pienidzy przygotowaniom do pomiertnego istnienia, ten jego boski urzd musia by co
najmniej rwnie wany jak funkcja nakazywania ziemi wydawania podw
w odpowiednim czasie. Moemy nawet zaoy, e w pogldach religijnych
wiernych te dwie dziedziny jego dziaalnoci byty ze sob blisko powizane.
Nic wic dziwnego, e bg, ktry ywi swj lud wasnym rozszarpanym
ciaem i obiecywa mu szczliwy ywot wieczny w lepszym wiecie, zajmowa poczesne miejsce w jego uczuciach. Rozumiemy dobrze, e w Egipcie kult Ozyrysa przesania kult wszystkich innych bogw, i chocia kady
z nich czczony by w swoim wasnym okrgu, Ozyrys i jego boska towarzyszka Izyda odbierali cze wszdzie.
XXXVI
Izyda
Pierwotne znaczenie bogini Izydy jeszcze trudniej ustali anieli znaczenie jej brata i ma Ozyrysa. Atrybuty i epitety, ktrymi j obdarzano, byy
tak liczne, e w hieroglifach nazywana jest wieloimienna, o tysicu
imion, a w greckich napisach o niezliczonych imionach. Ale, by moe,
uda si wytropi w jej zoonej naturze ten najdawniejszy zawizek, wok
ktrego w wyniku powolnego procesu narastania skupiy si pozostae elementy. Jeli bowiem brat jej i m, Ozyrys, by, jak si o tym przekonalimy, w jednym aspekcie swej natury bogiem zboa, ona musiaa by bogini
zboa. W kadym razie pewne przesanki upowaniaj nas do zajcia takiego stanowiska. Zdaniem Diodora Sycylijskiego, ktry opar si na egipskim
historyku Manethosie1, odkrycie pszenicy i jczmienia przypisywano Izydzie, a podczas jej wit obnoszono w procesjach kosy tych zb dla upamitnienia dobrodziejstwa, jakim obdarzya ludzko. Dalszy szczeg dodaje Augustyn. Opowiada on, e Izyda dokonaa odkrycia jczmienia w chwili,
gdy skadaa ofiary krlewskim przodkom, wasnym i ma, i e pokazaa
wieo odkryte kosy pszenicy Ozyrysowi i jego doradcy Thotowi czy Merkuremu, jak go Rzymianie nazywali. Oto dlaczego, dodaje Augustyn, uwaaj oni, e Izyda jest t sam bogini co Ceres. Ponadto egipscy niwiarze,
rozpoczynajc niwa, po ciciu pierwszych kosw kadli je na ziemi, sami
za bili si w piersi, lamentowali i wzywali Izyd. Zwyczaj ten zosta ju
wyjaniony jako opakiwanie ducha zboa citego sierpem. W inskrypcjach
Izyda okrelana bya midzy innymi jako: Stworzycielka Zieleni, Zielona
bogini, ktrej ziele podobna jest zieleni ziemi, Pani Chleba, Pani Piwa
Pani Obfitoci. Wedug Brugscha2 jest ona nie tylko twrc wieej zieleni rolinnoci pokrywajcej ziemi, lecz samym zielonym anem zboa,
wcielonym w bogini. Potwierdza to epitet Sochit wzgldnie Sochet, oznaczajcy an zboa, i w tym znaczeniu sowo to przetrwao w jzyku koptyjskim. Grecy uwaali Izyd za bogini zboa, poniewa identyfikowali j z
Demeter. W pewnym epigramacie greckim przedstawiona jest jako ta, ktra
na wiat wydaje pody ziemi i matka kosw zboa, a w hymnie na jej
cze skomponowanym mwi ona o sobie jako o krlowej anu pszenicy i
1
Manethos kapan egipski, za panowania Ptolemeusza Filadelfa w III wieku przed Chr.
napisa po grecku pierwszy podrcznik historii Egiptu (Ajgyptiaka), opierajc si na starych
egipskich dokumentach.
2
Heinrich Karl Brugsch (1827-1894) niemiecki egiptolog.
opisana jest jako ta, ktrej powierzono piecz nad yzn bruzd pszenicznego anu. Tote greccy i rzymscy artyci przedstawiali j z kosami zboa
na gowie lub w rce.
Tak bya, jak przypuszczamy, Izyda dawnych czasw, wiejska Matka
Zboa czczona w nieokrzesanych obrzdach przez egipskich parobczakw.
Ale tych prymitywnych rysw wsiowej bogini nie wyledzimy ju w subtelnej, witobliwej postaci, uduchowionej w cigu stuleci ewolucji religijnej,
gdy swym pniejszym wyznawcom ukazywaa si jako prawdziwa ona,
czua matka, dobrotliwa krlowa przyrody, otoczona nimbem czystoci moralnej, odwiecznej i tajemniczej witoci. Uszlachetniona i przemieniona,
podbia wiele serc poza granicami swego kraju ojczystego. W kbowisku
religii, towarzyszcemu schykowi ycia narodowego w staroytnoci, kult
jej nalea do najpopularniejszych w Rzymie i caym Cesarstwie. Nawet
niektrzy cesarze rzymscy otwarcie go praktykowali. I chocia religia Izydy,
podobnie jak kada inna, suya czsto jako paszczyk dla mczyzn i kobiet prowadzcych swobodny tryb ycia, w zasadzie jednak kult jej wyrnia si szczytnie godnoci i umiarem, uroczystym charakterem, formami
kojcymi wzburzone umysy i przynoszcymi ulg zatroskanym sercom.
Kult jej przemawia do dusz agodnych, przede wszystkim kobiecych, dla
ktrych krwawe i wyuzdane obrzdki innych wschodnich bogi byy odpychajce i gorszce. Nie dziwi nas wic, e w czasach upadku, gdy zachwiane
zostay wiary tradycyjne, gdy cieray si ustroje, umysy ludzkie byy
wzburzone, gdy nawet w gmachu samego Cesarstwa, niegdy uwaanego za
wieczne, ukazay si zowrbne szczeliny i rysy, pogodna posta Izydy,
pena duchowego spokoju, niosca obietnic niemiertelnoci, wydawaa si
wielu gwiazd na burzliwym niebie, wzbudzajc w ich piersiach uczucia
gbokiej nabonoci, podobnie jak posta Najwitszej Panny w wiekach
rednich. Majestatyczny rytua, ogoleni kapani z tonsurami, jutrznie i nieszpory, rozdzwoniona muzyka, chrzty i pokropki wod wicon, uroczyste
procesje, obsypane kosztownociami wizerunki Matki Boga pod wieloma
doprawdy wzgldami przypominaj wystawno i ceremonia Kocioa katolickiego. Podobiestwo to niekoniecznie jest przypadkowe. Staroytny Egipt
mg wnie swj wkad zarwno do wspaniaego symbolizmu Kocioa katolickiego, jak i do bezkrwistych abstrakcji jego teologii. Nie ulega wtpliwoci, e w sztuce posta Izydy z niemowlciem Horusem u piersi tak dalece przypomina Madonn z Dzieciciem, i zdarzao jej si bywa przedmiotem hodw nieuwiadomionych chrzecijan. I, by moe, wanie Izydzie w
jej pniejszej postaci opiekunki eglarzy zawdzicza Maria pikny przydomek Stella Maris Gwiazdy Morza, ktrym czcz j marynarze na wzburzonych morzach.
XXXVII
Dionizos
Dionizosa, czyli Bakchosa, znamy najlepiej jako uosobienie latoroli winnej i wesooci zrodzonej z winnego moszczu. Ekstatyczny kult tego boga,
uzewntrzniajcy si w dzikich tacach, przenikliwej muzyce i pijackich
wybrykach, powsta, jak si zdaje, wrd barbarzyskich plemion Tracji,
notorycznie znanych z pijastwa. Grecy ze sw jasn umysowoci i trzewym usposobieniem odczuwali mistyczne cechy i dziwaczne obrzdy tego
kultu jako z gruntu obce. Religia ta znajdowaa jednak oddwik w upodobaniu do tajemnic i w skonnoci do powracania do stanu barbarzystwa,
jakie zdaj si by wrodzone wikszoci ludzi, i szerzya si jak poar po
caej Grecji. i oto bg, ktrego Homer ledwo raczy zauway, sta si najpopularniejsz postaci panteonu. Jego dzieje i ceremonie podobne s do
historii i rytuau Ozyrysa, co skonio pewnych badaczy, zarwno staroytnych, jak i wspczesnych, do wysunicia tezy, e Dionizos jest jedynie
przebranym Ozyrysem, przywiezionym bezporednio z Egiptu do Grecji.
Ale wikszo faktw wskazuje na jego trackie pochodzenie, a podobiestwo koncepcji i zwyczajw, na ktrych kulty te zostay oparte, dostatecznie
tumaczy ich podobiestwo.
Winna latorol i jej grona byty najbardziej charakterystycznymi przejawami Dionizosa, ale by on rwnie bogiem drzew w ogle. Dowiadujemy
si wic, e wszyscy Grecy skadali ofiary Dionizosowi drzewa. W Beocji
jeden z jego tytuw brzmia: Dionizos w drzewie. Jego wizerunkiem bywa czsto prosty sup bez ramion, ale w paszczu, z brodat mask przedstawiajc twarz i z liciastymi gaziami wyrastajcymi z gowy lub korpusu dla uwidocznienia charakteru bstwa. Na jednej z waz odmalowany jest
jego prymitywny wizerunek, gdy ukazuje si z niskiego drzewa czy te
krzaku. W Magnezji nad Meandrem znaleziono rzekomo wizerunek Dionizosa w platanie zamanym przez wichur. By patronem drzew hodowanych,
modlono si do niego, by nakaza drzewom rosn, a szczeglnie czczony
by przez hodowcw, przede wszystkim ogrodnikw, ktrzy ustawiali w
sadach jego wizerunek w postaci zwykego pniaka. Przypisywano mu odkrycie wszystkich drzew owocowych, a w szczeglnoci figowca i jaboni,
i nazywano go dobrze owocujcym, panem zielonego owocu i tym,
ktry nakazuje owocom dojrzewa. Jednym z jego tytuw by rojcy si
lub napczniay (co odnosio si do kwiatw i soku), a istnia rwnie
kwietny Dionizos, w Attyce i w Patrae w Achai. Ateczycy skadali mu
ofiary, by zapewni pomylne zbiory owocw. Do drzew szczeglnie jemu
powiconych naleaa poza winn latorol rwnie sosna. Wyrocznia Delficka nakazywaa Koryntianom czci pewn szczegln sosn rwn bogu, zrobili wobec tego z jej drzewa dwa wizerunki Dionizosa z czerwonymi
twarzami i zoconymi korpusami. W dzieach sztuki bg wzgldnie jego
wyznawcy maj zazwyczaj bero zakoczone szyszk sosnow. Rwnie
bluszcz i figowiec byy z nim szczeglnie zwizane. W attyckiej gminie
Acharny istnia bluszcz dionizyjski, w Lacedemonii by Dionizos wcielony
w figowiec, za na wyspie Naksos, gdzie figi zwane byy meilicha, by Dionizos Meilichejski o twarzy z drzewa figowca.
Podobnie jak inni bogowie rolinnoci, mia Dionizos zgin mierci
gwatown, po czym wrci do ycia, a podczas witych obrzdw dionizyjskich odgrywano cierpienia, mier i zmartwychwstanie boga. Tak oto
przedstawia jego tragiczne dzieje poeta Nonnos1: Zeus w postaci wa odwiedzi Persefon, ona za urodzia mu rogatego syna Zagreusa, czyli Dionizosa. W chwil po urodzeniu niemowl wdrapao si na tron swego rodzica
Zeusa i naladowao wielkiego boga, potrzsajc piorunami, ktre trzymao
w swej rczce. Dionizos krtko przebywa na tronie, gdy bowiem przeglda
si w lustrze, zaatakowali go zdradzieccy Tytani z pobielonymi twarzami.
Przez pewien czas unika ich ciosw, przemieniajc si kolejno w Zeusa
i Kronosa, w modego mczyzn, lwa, konia i wa, a wreszcie w postaci
byka zosta powiartowany mierciononymi noami swoich wrogw. Kreteska wersja mitu przedstawiona przez Firmicusa Maternusa brzmiaa nastpujco: Dionizos mia by nielubnym synem krla kreteskiego Jupitera.
Wyjedajc za granic, powierzy Jupiter tron swj i bero modzieczemu
Dionizosowi, ale wiedzc, e zazdrosna ona, Junona, ywi niech do dziecka, kaza zaufanym wartownikom roztoczy nad nim opiek. Udao si jednak Junonie przekupi strae. Zabawiajc dziecko grzechotkami i przemylnie zrobionym lustrem, zwabia je do zasadzki, gdzie jej sprzymierzecy
Tytani rzucili si na Dionizosa, powiartowali go, ugotowali jego ciao z
rozmaitymi korzeniami i zjedli. Ale siostra jego, Minerwa, ktra braa w tym
wszystkim udzia, przechowaa serce i po powrocie Jupitera oddaa mu je,
opowiadajc rwnoczenie o dokonanej zbrodni. Jupiter, rozwcieczony,
skaza Tytanw na mier przez tortury i, by pocieszy si po stracie syna,
kaza sporzdzi jego wizerunek, w ktrym umieci serce dziecka, a potem
wybudowa ku jego czci wityni. W tej wersji mit zosta uczowieczony
przez przedstawienie Jupitera i Junony (Zeusa i Hery) jako kreteskiej pary
krlewskiej. Wspomnianymi w relacji stranikami byli mityczni Kureci,
ktrzy odtaczyli taniec wojenny wok maego Dionizosa, podobnie jak to
rzekomo uczynili przy niemowlciu Zeusa. Na uwag zasuguje legenda
zanotowana zarwno przez Nonnosa, jak i Firmicusa, e w dziecistwie
1
Nonnos poeta grecki rodem z Panopolis w Egipcie, yjcy w V wieku po Chr. Zachowa
si jego poemat epicki Dionysiaka w 48 ksigach opisujcy histori Dionizosa.
Dionizos zasiada na tronie swego ojca Zeusa. Proklos 2 opowiada, e Dionizos by ostatnim krlem bogw mianowanym przez Zeusa, ojciec jego
bowiem usadowi go na swoim tronie, da mu do rki bero i uczyni go krlem wszystkich bogw wiata. Legenda ta wskazuje na zwyczaj chwilowego nadawania krlewskiemu synowi godnoci krlewskiej jako przygotowania do zoenia go w ofierze zamiast ojca. Z krwi Dionizosa miay wyrosn
owoce granatu, podobnie jak anemony wyrosy z krwi Adonisa, a fioki z
krwi Attisa. Dlatego te kobiety nie jaday pestek granatu podczas Tesmoforiw. Zdaniem niektrych, powiartowane ciao Dionizosa zostao z powrotem zoone przez Apolla, ktry pochowa je na Parnasie. Pokazywano grb
Dionizosa w wityni delfickiej obok zotego posgu Apolla. Wedug innej
opowieci grb ten mia si znajdowa w Tebach, gdzie rzekomo Dionizos
zosta rozszarpany. Jak dotd, nie byo wzmianki o zmartwychwstaniu Dionizosa, ale rozmaicie jest ono przedstawiane w innych wersjach mitu. Wedug jednej wersji, w ktrej Dionizos wystpuje jako syn Zeusa i Demeter,
matka jego zszya poszarpane czonki i uczynia go z powrotem modym.
W innych powiedziane jest krtko, e niedugo po pochowaniu zmartwychwsta i wstpi do nieba lub e Zeus podnis go, gdy lea miertelnie ranny,
czy te, e Zeus pokn serce Dionizosa i ponownie spodzi go z Semele,
wystpujc w popularnych legendach jako matka Dionizosa. W innej jeszcze wersji serce zostao roztarte i podane w napoju Semele, ktra go w ten
sposb pocza.
Powracajc od mitu do rytuau, stwierdzamy, e Kreteczycy co dwa lata
obchodzili wito, podczas ktrego szczegowo odgrywano pasj Dionizosa. Wszystkie jego uczynki i cierpienia w ostatnich chwilach przedstawiono
przed oczami wiernych, ktrzy rozrywali zbami ywego byka i pdzili po
lasach, wznoszc szalecze okrzyki. Przed nimi niesiono skrzynk, w ktrej
rzekomo miao si znajdowa wite serce Dionizosa, a przy dzikiej muzyce
fletw i cymbaw naladowali grzechotki, ktrymi zwabiono boskie dzieci
ku zgubie. Zmartwychwstanie odgrywano rwnie tam, gdzie wchodzio ono
w skad mitu, i wydaje si nawet, e oglna teoria zmartwychwstania zostaa
wpojona wiernym, poniewa Plutarch, piszc do ony po mierci ich creczki, pociesza j myl o niemiertelnoci duszy, o ktrej uczy tradycja i misteria Dionizosa. Inn form mitu o mierci i zmartwychwstaniu Dionizosa
jest opowie o tym, jak zstpi on do Hadesu, by wyprowadzi ze wiata
zmarych sw matk, Semele. Miejscowa tradycja argiwska gosia, e zeszed do podziemi przez Jezioro Alcjoskie, i w tym miejscu Argiwowie
witowali co roku jego powrt, innymi sowy, zmartwychwstanie, wzywajc go z wody dwikiem trb i wrzucajc rwnoczenie do jeziora jagni
2
jako ofiar dla stranika umarych. Nie wiadomo, czy byo to wito wiosenne, ale Lidyjczycy z pewnoci wicili powrt Dionizosa na wiosn,
uwaajc, e bg sprowadza ze sob t por roku. Zrozumiale, e bstwa
rolinnoci, spdzajce cz roku pod ziemi, uchodz za bogw podziemi
czy bogw zmarych. Za takich wanie byli uwaani zarwno Dionizos, jak
i Ozyrys.
Jedna cecha mitycznego charakteru Dionizosa wydaje si na pierwszy rzut
oka niezgodna z jego rol bstwa rolinnoci, a mianowicie, e czsto wyobraano go sobie i przedstawiano w postaci zwierzcej, zwaszcza jako
byka lub co najmniej z rogami byka. Std mwi si o nim jako o krowiorogim, byku, bykoksztatnym, o byczej twarzy, o byczym bie, byczorogim, rogonocu, dwurogim i rogatym. Uwaano, e objawia
si, w kadym razie od czasu do czasu, w postaci byka. Jego wizerunki czsto sporzdzano w ksztacie byka lub przynajmniej z rogami byka, jak np. w
Kyzikos. Z rogami te go malowano. Wrd zachowanych zabytkw staroytnoci znajdujemy rne typy rogatych Dionizosw. Na jednym posku
przybrany jest w skr byka, gowa za, rogi i kopyta zwisaj za nim. Bywa
te przedstawiany w postaci dziecka z kiciami winogron nad czoem i gow cielcia z malutkimi rogami przymocowan do tylu gowy. Na jednej z
waz z czerwonymi figurami namalowany jest w postaci siedzcego na kolanach kobiety dziecka z gow cielcia. Podczas wita Dionizosa, ktre
mieszkacy Kinajty obchodzili zim, mczyni natarszy ciaa olejkiem
wybierali ze stada jednego byka i zanosili go do wityni bstwa. Uwaano,
e Dionizos sam kieruje wyborem zwierzcia, ktre prawdopodobnie reprezentowao samego boga, mia bowiem pojawia si w czasie swych wit w
postaci byka. Kobiety z Elidy sawiy go jako byka i modliy si, by przyby
ze sw nog byka. pieway:
Przybd, Dionizosie, do swego witego przybytku nad morzem, przybd
z Gracjami do swej wityni, pieszc na swych nogach byka, o boski byku!
O boski byku!
Bakchantki trackie, naladujc swego boga, nosiy rogi. Wedug mitu zosta on rozszarpany w postaci byka przez Tytanw, a Kreteczycy, odgrywajc mczestwo i mier Dionizosa, darli ywego byka zbami na kawaki.
Co wicej, rozdzieranie i spoywanie ywych bykw i cielt naleao, jak si
zdaje, do staych elementw obrzdkw dionizyjskich. Jeli zwrcimy uwag na zwyczaj przedstawiania boga w ksztacie byka lub z pewnymi znamionami tego zwierzcia, na przekonanie, e w czasie wit pojawia si pod
postaci byka swoim wiernym, i na legend o tym, e jako byk zosta rozerwany, wwczas nie bdzie ulegao adnej wtpliwoci, e czciciele Dionizosa, rozszarpujc, i zjadajc ywego byka podczas wit dionizyjskich,
uwaali, e zabijaj boga, spoywaj jego ciao i pij jego krew.
XXXVIII
Demeter i Persefona
ziemi, lecz ukrywaa je pod ziemi i lubowaa, e dopty nie stanie jej stopa
na Olimpie, a zboe nie zakiekuje, dopki nie otrzyma na powrt swej crki. Na prno woy tam i z powrotem wloky pugi po polach, na prno
siewca rzuca nasiona jczmienia w brzowe bruzdy, nic nie wschodzio na
wyschnitej i kruszcej si glebie. Nawet Pole Raryjskie w pobliu Eleuzis,
na ktrym zawsze faloway te any zboa, leao nagie i odogiem. Ludzie
zginliby z godu, a bogowie zostaliby pozbawieni ofiar, gdyby Zeus, przeraony, nie rozkaza Plutonowi zwrci ofiar i odda Persefon jej matce,
Demeter. Ponury Pan Umarych usucha z umiechem, ale przed odprawieniem krlowej w grne rejony w swym zotym rydwanie da jej do zjedzenia
pestk granatu, ktra miaa j zmusi do powrotu. Zeus postanowi jednak,
e odtd Persefona bdzie spdzaa ze sw matk dwie trzecie roku na grze,
a jedn trzeci ze swym mem w podziemiach, skd co roku miaa powraca, gdy ziemia radowa si bdzie wiosennym kwieciem. Powrcia wic
ucieszona crka do sonecznego wiata i powitaa j uradowana matka, rzucajc si jej na szyj. A cieszc si z odzyskania utraconej, Demeter nakazaa, by z grud przeoranej ziemi wyroso zboe, a ziemia caa pokrya si obficie limi i kwiatami. I natychmiast pokazaa ten szczsny widok ksitom
Eleuzis, Tryptolemosowi, Eumolposowi i Dioklesowi, oraz samemu krlowi
Keleusowi i, co wicej, odsonia im tajemnice swych witych obrzdkw
i misteriw. Bogosawiony mwi poeta miertelnik, ktry wszystko to
widzia, ale ten, ktry nie zazna ich w yciu, nigdy nie bdzie szczliwy po
mierci, gdy zstpi w mroczny grb. Tak wic obie boginie uday si na
Olimp, by tam y szczliwie midzy bogami, bard za koczy hymn nabon modlitw do Demeter i Persefony, proszc, by day mu utrzymanie w
zamian za jego pie.
Powszechna panuje co do tego zgoda i, jak si zdaje, nie pozostao miejsca na adne wtpliwoci, e gwnym zadaniem, ktre postawi sobie poeta,
ukadajc hymn, byo opisanie legendarnego ustanowienia misteriw eleuzyskich przez bogini Demeter. Cay poemat zmierza ku scenie transformacji,
gdy nagie bezlistne dale rwniny eleuzyskiej nagle z woli bogini przeksztacaj si w rozleg tafl rumienicego si zboa. Dobrotliwa bogini wzywa ksita Eleuzis, pokazuje im, czego dokonaa, uczy ich tajemniczych
obrzdkw i znika ze sw crk w niebie. Odsonicie misteriw jest triumfalnym zakoczeniem utworu. Wniosek ten potwierdza bardziej szczegowa analiza poematu, dowodzca, e poeta dal nie tylko oglny opis powstania misteriw, ale rwnie w mniej lub wicej zawoalowanym jzyku przedstawia mityczne wytumaczenie rde poszczeglnych obrzdkw, tworzcych jak mamy podstawy wierzy zasadnicze elementy wita. Czyni
wic aluzj do wstpnego postu dla kandydatw na wtajemniczenie, do procesji z pochodniami, caonocnego czuwania, siedzenia inicjowanych z zasonitymi twarzami w milczeniu na stokach przykrytych owczymi skrami,
do spronego jzyka, nieprzystojnych artw i uroczystej komunii z bstwem przez wypicie yku wywaru z jczmienia ze witego kielicha.
Inn jednak i gbsz tajemnic misteriw wyjawi, jak si zdaje, autor
pod przykrywk swej opowieci. Mwi on o tym, jak bogini po przemienieniu nagich, brunatnych rozogw eleuzyskiej rwniny w any zotego zboa
uradowaa oczy Tryptolemosa i innych ksit z Eleuzis, pokazujc im
wschodzce i stojce zboe. Gdy porwnamy t cz opowieci z relacj
chrzecijaskiego pisarza z II wieku, Hippolita, o tym, e rdzeniem misteriw byo pokazywanie wtajemniczonym ztego kosa zboa, nie mamy ju
adnego powodu wtpi, e poeta zna wietnie ten uroczysty rytua i e wiadomie pragn wytumaczy jego pochodzenie, podobnie jak wytumaczy
inne obrzdki misteriw, ukazujc Demeter jako t, ktra we wasnej osobie
daa przykad wykonywania tego obrzdku. Tak wic mit i rytua wzajemnie
si tumacz i potwierdzaj. Poeta z VII wieku przed nasz er przekaza
nam mit, rytuau nie mg ujawni, nie naraajc si na witokradztwo; jeden z Ojcw Kocioa ujawnia nam rytua, a podane przez niego szczegy
pokrywaj si zupenie z ukrytymi aluzjami dawnego poety. Moemy wic
w zasadzie wraz z wieloma wspczesnymi uczonymi przyj z zaufaniem
przekazan przez uczonego Ojca Kocioa, Klemensa z Aleksandrii1, wiadomo, e mit Demeter i Persefony by przedstawiony jako dramat religijny
w misteriach eleuzyskich.
Jeli jednak mit by odgrywany jako cz, by moe nawet najwaniejsza, najsynniejszych i najbardziej uroczystych obrzdkw religijnych staroytnej Grecji, musimy znale odpowied na jedno pytanie: Jak wyglda
oczyszczony z pniejszych naroli najstarszy rdze mitu, ktry ukazuje si
wiekom pniejszym przeksztacony i otoczony aureol nabonego lku i tajemniczoci, rozwietlony najpikniejszymi promieniami greckiej sztuki i literatury? Jeli pjdziemy za wskazaniami najstarszego literackiego autorytetu w tej sprawie, autora homeryckiego Hymnu do Demeter, zagadka nie bdzie trudna do rozwizania. Postacie obu bogi, matki i crki, stapiaj si w
personifikacj zboa. W kadym razie odnosi si to prawie z pewnoci do
crki, Persefony.
Bogini spdzajca co roku trzy, a wedug innej wersji mitu, sze miesicy ze zmarymi pod ziemi, reszt za czasu z ywymi na ziemi, pod ktrej
nieobecno ziarno jczmienia ukryte jest w ziemi, a pola le ugorem, po
ktrej powrocie na wiosn do grnego wiata wyrasta zboe z roli, a ziemia
okrywa si kwieciem i zieleni bogini taka nie moe by przecie niczym
innym jak mitycznym wcieleniem rolinnoci w ogle, a zwaszcza zboa
pochowanego w ziemi na kilka miesicy zimowych i powracajcego ponow1
XXXIX
Mannhardt dowodzi, e pierwsza cz imienia Demeter pochodzi z istniejcego rzekomo w kreteskim jzyku sowa deai jczmie, zatem Demeter znaczy po prostu Matka Jczmienia wzgldnie Matka Zboa, poniewa rne odgazienia Aryjczykw stosoway sowo to w jego rdzeniu
do rozmaitych zb. Nie byoby w tym nic dziwnego, gdyby imi Demeter
byo kreteskiego pochodzenia, jako e Kreta bya prawdopodobnie najstarsz siedzib jej kultu. Ale przeciwko temu wywodowi etymologicznemu
przemawia szereg powanych argumentowi dlatego bdzie rzecz bardziej
bezpieczn nie przywizywa do zbytniej wagi. W kadym razie znalelimy inne, niezalene od powyszych powody pozwalajce na zidentyfikowanie Demeter jako Matki Zboa, z dwch za gatunkw zboa zwizanych
z greck religi, a mianowicie, jczmienia i pszenicy, jczmie ma wicej
praw do tytuu jej najstarszej materii, poniewa by nie tylko powszedni
straw Grekw w czasach homeryckich, ale istniej rwnie podstawy pozwalajce przypuszcza, e by jednym z najstarszych, jeli nie wrcz najstarszym gatunkiem zboa uprawianym przez Aryjczykw. Za staroytnoci jego uprawy przemawia niewtpliwie miejsce jczmienia w religijnych obrzdkach staroytnych Hindusw i Grekw, a poza tym wiemy, e uprawiay go
ludy mieszkajce nad jeziorami w Europie epoki kamiennej.
Liczne analogie do Matki Zboa wzgldnie Matki Jczmienia w staroytnej Grecji wybra z folkloru wspczesnej Europy Wilhelm Mannhardt. Oto
kilka przykadw:
W Niemczech zboe bywa zazwyczaj personifikowane pod mianem Matki
Zboa. Na wiosn, gdy zboe faluje na wietrze, chopi mawiaj: Oto idzie
Matka Zboa, albo Matka Zboa idzie przez pole, albo Matka Zboa
idzie przez zboe. Gdy dzieci chc zbiera w polu niebieskie bawatki i czerwone maki, straszy si je, e w zbou siedzi Matka Zboa, ktra je zapie.
Nazywa si j rwnie w zalenoci od uprawy Matk yta lub Matk Grochu i straszy si ni dzieci, by nie lazy w yto lub groch. Ludzie wierz, e
Matka Zboa kae dojrzewa plonom. Tak wic w okolicy Magdeburga mawiaj czasami: Bdzie urodzaj lnu, bo ukazaa si Matka Lnu. W jednej z
wiosek styryjskich twierdz, e mona zobaczy Matk Zboa w postaci kobiecej kuky, sporzdzonej z ostatniego snopka zeszorocznego zboa i ubranej na biao, o pnocy w anach zboa; uynia je, chodzc po nich, ale gdy
gniewa si na gospodarza, niszczy mu cale zbiory.
Nazwa przetumaczona przez Frazera z niemieckiego, w rzeczywistoci jest tu mowa o terenach wojewdztwa gdaskiego. [Przyp. wyd. pol.]
W okolicach Nysy na lsku Krla i Krlow Owsa przebiera si za mod par, sadza na bron zaprzon w woy i zawozi do wsi.
W tych ostatnich przypadkach duch zboa wystpuje jako dwie osoby,
mczyzna i kobieta. Ale niekiedy duch pojawia si jako dwie niewiasty,
moda i stara, stanowic dokadny odpowiednik greckiej Demeter i Persefony, jeli moja interpretacja tych bogi jest trafna. Wiemy ju, e w Szkocji
zwaszcza wrd ludnoci mwicej po gelicku zboe zte na kocu
nazywa si albo Staruch, albo Pann. Ot istniej w Szkocji okolice, w
ktrych podczas niw cina si zarwno Staruch (Cailleach), jak i Pann.
Opisy tych obyczajw nie s zbyt jasne i konsekwentne, ale, jak si zdaje,
ogln zasad jest, e tam gdzie zarwno Starucha, jak i Panna wykonane s
ze zboa citego podczas niw, Pann robi si z ostatnich kosw i przechowuje j gospodarz, na ktrego polu je cito, natomiast Starucha wykonana jest z innych kosw, niekiedy citych na samym pocztku, i stale
przekazywana leniwemu gospodarzowi, ktry jeszcze pracuje w polu, gdy
jego szybszy ssiad ju skoczy robot. Tak wic kady chop zachowuje
wasn Pann jako ucielenienie modego i owocnego ducha zboa, Starucha
za przekazywana jest moliwie jak najszybciej ssiadowi i moe ona w ten
sposb obej wszystkie gospodarstwa w okolicy, zanim znajdzie miejsce,
gdzie mogaby zoy sw steran gow. Gospodarz, u ktrego w kocu
znajdzie schronienie, jest oczywicie tym, ktry ostatni zakoczy niwa,
jest to wic zaszczyt raczej nie do pozazdroszczenia. Wszyscy uwaaj, e
czeka go bieda wzgldnie zaspokajanie godu gminy przez cay nastpny
rok.
Opisane tu obyczaje niwne cechuje uderzajce podobiestwo do obyczajw zwizanych z nadejciem wiosny, opisanych ju wyej, jest wobec tego
oczywiste, e jedne i drugie oparte s na tym samym starodawnym sposobie
mylenia i s skadow tego samego prymitywnego pogastwa, ktremu
niewtpliwie oddawali si nasi przodkowie na dugo przed witem historii.
Warto zwrci uwag na nastpujce cechy pierwotnego kultu:
1. Dla obrzdkw nie ma wydzielonej specjalnej kategorii ludzi, innymi
sowy, nie ma kapanw. Moe je wykonywa kady, gdy wymaga tego okoliczno.
2. Nie odbywaj si one w adnym specjalnym miejscu, innymi sowy, nie
istniej witynie. Mona je obchodzi wszdzie w zalenoci od wymogw
chwili.
3. Wystpuj w nich duchy, a nie bogowie, (a) W odrnieniu od bogw,
dziaalno duchw ogranicza si do okrelonych dziedzin przyrody. Nosz
one imiona oglne, a nie wasne. Ich atrybuty s raczej natury oglnej ni
indywidualnej, innymi sowy, istnieje niezliczona ilo duchw kadej kategorii, a poszczeglne duchy nalece do jednej kategorii s do siebie podobne. Nie posiadaj wyranie zaznaczonej indywidualnoci. Nie istniej legen-
XL
mitologii przez dwie oddzielne istoty: przez dawnego ducha, ktry obecnie
zosta ode odseparowany i awansowa do rangi bstwa, oraz przez nowego
ducha, wieo stworzonego przez wyobrani ludow dla zapenienia miejsca zwolnionego przez starego ducha, ktry przenis si w wysze sfery.
C ma zatem uczyni mitologia, gdy znajdzie si z dwoma oddzielnymi
wcieleniami tego samego elementu? W jaki sposb uregulowa stosunki
midzy nimi i znale dla obu miejsce w systemie mitologii? Gdy stary duch
czy te nowe bstwo wystpuje jako twrca wzgldnie stwrca danego elementu, sprawa jest prosta. Skoro element zosta stworzony przez dawnego
ducha, a oywiony przez nowego, ten ostatni, jako dusza elementu, musi
rwnie zawdzicza swe istnienie pierwszemu. W ten sposb stosunek
dawnego ducha do nowego bdzie stosunkiem twrcy do dziea stworzonego, a wic w mitologii stosunkiem rodzica do dziecka, jeli za oba duchy s
pci eskiej, bdzie to stosunek matki do crki. W ten sposb wychodzc od
pojedynczej personifikacji zboa, jako istoty pci eskiej, wyobrania mitologiczna moe z czasem doj do koncepcji podwjnej personifikacji jako
matki i crki. Byoby bardzo pochopne utrzymywa, e tak wanie w rzeczywistoci uksztatowa si mit Demeter i Perfesony, ale wydaje si, e usprawiedliwiony jest domys, i tego rodzaju podwojenie bstw, ktrego
przykadem s Demeter i Persefona, mogo czasami zdarzy si w sposb tu
przedstawiony. Tak na przykad dowiedziono w przypadkach par bstw,
analizowanych w poprzedniej czci niniejszej pracy, e istniej podstawy
do przypuszczania, i Izyda i jej towarzysz Ozyrys oboje byli uosobieniem
zboa. Na podstawie proponowanej hipotezy Izyda byaby dawnym duchem
zboa, Ozyrys za nowym, powizanym z dawnym stosunkami braterskimi,
maeskimi lub synowskimi w zalenoci od interpretacji, bo przecie mitologia zawsze moe w rozmaity sposb wytumaczy wspistnienie dwch
bstw. Nie naley jednak zapomina, e proponowane tu wyjanienie istnienia par bstw, takich jak Persefona i Demeter czy Izyda i Ozyrys, jest jedynie hipotetyczne.
XLI
Lityerses
analogii) rwnie w czasie niw. Grecy nazywali t fenick pie Linus lub
Ailinus i, podobnie jak w wypadku Manerosa, uwaali j za lament na mier
modzieca zwanego Linus. Wedug jednej opowieci Linus zosta wychowany przez pasterza i rozszarpany przez psy. Ale podobnie jak imi Maneros, Linus i Ailinus powstao, jak si zdaje, z nieporozumienia i, by moe,
nie byo to nic innego, jak ai lanu, to znaczy biada nam okrzyk Fenicjan opakujcych Adonisa. W kadym razie Safo przypuszczalnie uwaaa
Adonisa i Linusa za jedno i to samo bstwo.
We Frygii podobna pie piewana przez niwiarzy podczas niw i mcki zwana bya Lityerses. Wedug jednej opowieci Lityerses by bkartem
krla frygijskiego Midasa i mieszka w Kelainai. Zwyk by zboe i cieszy si ogromnym apetytem. Gdy obcy czowiek zawdrowa w zboe lub
przechodzi obok pola, Lityerses poi go i karmi obficie, po czym zabiera
go na pola nad brzegami Meandra i zmusza do pracy razem z nim. Na kocu mia zwyczaj zawizywania obcego w snop, a potem cina mu sierpem
gow i zabiera ciao zwizane midzy kosami zboa. A wreszcie Herkules zacz razem z nim, odci mu gow sierpem i wrzuci ciao do rzeki. Z tego, e Herkules ci Lityersesa tak, jak on cina innych, moemy
wycign wniosek, e Lityerses rwnie wrzuca ciaa swych ofiar do rzeki. Wedug innej wersji tej opowieci Lityerses, syn Midasa, zwyk by namawia ludzi do wspzawodniczenia z nim w ciu zboa, a gdy udao mu
si ich pokona, sprawia im lanie. Razu pewnego spotka si jednak z silniejszym niwiarzem, ktry go zamordowa.
Znamy pewne powody pozwalajce przypuszcza, e w tych opowieciach o Lityersesie mamy opis frygijskich zwyczajw niwnych, wedug
ktrych pewne osoby, zwaszcza obcych, przechodzcych obok pola, uwaano za wcielenia ducha zboa. Chwytali ich niwiarze, pakowali w snopy,
cinali im gowy, a ich ciaa, zwizane midzy kosami, wrzucali do wody,
co miao by zaklciem na deszcz. Tego rodzaju hipoteza opiera si, po
pierwsze: na podobiestwie midzy opowieci o Lityersesie a zwyczajami
niwnymi chopstwa europejskiego, po drugie za, na czstym skadaniu
ofiar ludzkich przez ludy prymitywne dla zwikszenia podnoci ich anw.
Podobnie jak staroytny Lityerses, wspczeni niwiarze europejscy mieli zwyczaj zatrzymywania przechodzcego obcego czowieka i wizania go
w snopie. Nie naley si spodziewa, by doprowadzali analogi do koca
i cinali mu gow, ale jeli nawet nie podejmowali tak ostrych krokw, jzyk ich i gesty wskazyway w kadym razie na to, e uczyniliby to chtnie.
W Meklemburgii na przykad w pierwszy dzie niw, jeli gospodarz, gospodyni albo czowiek obcy wchodz na pole czy te chociaby przechodz
tylko obok pola, wszyscy kosiarze zwracaj si ku nim, ostrz kosy i haasuj osekami, jak gdyby zabierali si do koszenia. Po czym kobieta przewo-
dzca kosiarzom wystpuje i przewizuje obcemu wstk na lewym ramieniu. Musi on si wykupi, pacc odpowiedni okup.
A oto przykad tego, co mwi ecy przy takich okazjach. W niektrych
okolicach Pomorza zatrzymuj kadego przechodnia i zagradzaj mu drog
powrsem ze zboa. niwiarze ustawiaj si w koo, ostrz kosy, a ich
przywdca mwi:
Jestemy gotowi
Do niwa na anie,
Kosy naostrzone
Bdziesz zty, panie!
Po czym powtarza si ostrzenie kos. We wsi Ramin w Szczeciskiem do
obcego, otoczonego kotem niwiarzy, zwracaj si w nastpujcy sposb:
Zetniemy ci, panie,
Chopcy w snop ci zwi...
Gdy cinamy yto
Nie aujmy ksit!
Ale nasi chopcy
Piwo maj w cenie
Czsto im przy pracy
Dokucza pragnienie.
Jeli dacie piwa
Wnet si skocz arty,
A kto nie postawi,
Ten jest kosy warty.
Rwnie i na klepisku obcy uwaani s za wcielenia ducha zboa i odpowiednio traktowani. W Wiendingharde w Szlezwiku obcemu, ktry zjawi si
na klepisku, stawiaj pytanie: Nauczy ci taca cepw?. Jeli odpowiada
twierdzco, nakadaj mu na szyj oba kije cepa i ciskaj tak mocno, e
obcy nieomal si dusi. W niektrych parafiach Vrmland (Szwecja), gdy
obcy zajdzie na klepisko podczas mcki, mwi mu, e go naucz pieni
mcenia. Po czym nakadaj mu cep na szyj, a ciao przewizuj powrsem, gdy za obca kobieta wejdzie na klepisko, mccy ciskaj wok
niej cep, na szyi zawieszaj jej wieniec z kosw zboa i woaj: Patrzcie,
Zboowa Kobieta! Patrzcie, tak wyglda Panna Zboa!.Tak wic w tych
obrzdkach niwnych wspczesnej Europy osoba cinajca, wica lub
mcca ostatnie kosy zboa traktowana jest jako uosobienie ducha zboa.
Wsadza si j w snop i zwizuje, pozoruje jej zabjstwo narzdziami rolniczymi i wrzuca do wody. Te zbienoci z histori Lityersesa dowodz przypuszczalnie, e jest ona autentycznym odzwierciedleniem dawnego frygij-
skiego obyczaju niwnego. Poniewa jednak we wspczesnych odpowiednikach zabijanie osoby reprezentujcej ducha zboa jest z koniecznoci
opuszczane albo co najwyej odgrywane, warto by dowie, e w spoeczestwie barbarzyskim istoty ludzkie byway zazwyczaj zabijane podczas ceremonii rolniczej majcej na celu zwikszenie podnoci pl. Wyjani to
nastpujce przykady:
Indianie z Guayaquilu w Ekwadorze skadali ofiary z krwi i serc ludzi,
gdy zasiewali swe pola. Mieszkacy Caar (obecnie Cuenca w Ekwadorze)
skadali co roku w ofierze sto dzieci w porze niw. Krlowie Quito, Inkowie
z Peru i przez dugi czas Hiszpanie nie byli w stanie zlikwidowa tych
krwawych obrzdw. Podczas meksykaskiego wita niw, gdy pierwsze
pody ofiarowano socu, umieszczano midzy dwoma opartymi o siebie
olbrzymimi gazami przestpc, ktrego gazy te nastpnie zgniatay, gdy
waliy si na siebie. Jego szcztki grzebano, po czym urzdzano biesiad
i tace. Ofiara nazywana bya spotkaniem gazw.
Najlepiej znany jest przykad systematycznego skadania ofiar ludzkich
dla zapewnienia dobrych zbiorw u Khondw lub Khandw, jednego z ludw drawidzkich w Bengalu. Opisali je brytyjscy oficerowie, ktrzy w poowie XIX wieku zajmowali si likwidacj tych ceremonii. Ofiary skadano
bogini ziemi Tari Pennu lub Bera Pennu. Miay one zapewni pomylne
zbiory i chroniy przed wszelkimi chorobami i wypadkami. Szczeglnie niezbdne byy one przy uprawie turmeryku, poniewa, jak tumaczyli Khondowie, rolina ta nie bdzie miaa swej gbokiej czerwieni bez przelania
krwi. Bogini przyjmowaa ofiar, czyli, jak j zwano, meriah jedynie wtedy,
gdy bya zakupiona lub jeli bya dzieckiem ofiary, to znaczy synem ojca
zoonego w ofierze, wzgldnie jako dziecko zostaa przeznaczona na ofiar
przez swego ojca lub opiekuna. Khondowie w biedzie sprzedawali czsto
swe dzieci na ofiary, pamitajc o tym, e zapewniaj w ten sposb ich
duszom uwicenie, a mier ich dla dobra ludzkoci bya jak najbardziej
zaszczytna. Widziano pewnego razu, jak czowiek z plemienia Panua obrzuca jakiego Khond przeklestwami i wreszcie naplu mu w twarz, poniewa sprzeda on na ofiar wasne dziecko, ktre Panua chcia polubi.
Khondowie, ktrzy byli wiadkami tego zajcia, popieszyli z pocieszeniami, mwic czowiekowi, ktry sprzeda swe dziecko: Dziecko twoje umaro, by cay wiat mg y, a bogini ziemi sama zetrze lady oplucia z twej
twarzy. Meriah przetrzymywano czsto latami, zanim skadano je w ofierze. Jako istoty powicone, otoczone byy wielk sympati zmieszan z
szacunkiem i gdziekolwiek si pojawiay, byy mile widziane. Modzieniec
meriah po dojciu do wieku dojrzaego otrzymywa zazwyczaj on, najczciej rwnie meriah, czyli ofiar, oraz przydzia ziemi i byda. Ich potomstwo rwnie byo meriah ofiarami. Plemiona, rody lub wsie skaday
ludzkie ofiary zarwno podczas wit staych, jaki przy okazjach nadzwy-
Zdobyte kawaki ciaa ofiary zabieray natychmiast do domu osoby specjalnie w tym celu wydelegowane przez kad wiosk. Aby zapewni szybk dostaw, transportowano je niekiedy sztafet i przekazywanie na odlego pidziesiciu lub szedziesiciu mil odbywao si z szybkoci poczty. W wioskach ci, ktrzy pozostali w domu, przestrzegali cisego postu a
do przybycia kawaka ciaa. Goniec przynosi je na miejsce zgromadze,
gdzie przyjmowa je kapan w otoczeniu gw rodzin. Kapan dzieli ciao na
dwie porcje, jedn skada w ofierze bogini ziemi, zakopujc j w dziurze,
odwrcony plecami i nie patrzc. Kady dorzuca grudk ziemi, a na kocu
kapan polewa miejsce wod z tykwy. Drug porcj dzielono na tyle czci,
ile byo obecnych gw rodzin. Kady z nich zawija swj kawaek ciaa w
licie i zagrzebywa na ulubionym polu, odwrciwszy si plecami i nie patrzc. W niektrych miejscowociach kady odnosi swj kawaek do potoku
nawadniajcego jego pola i zawiesza go tam na tyce. Przez trzy dni nie
wolno byo zamiata w adnym domu, a w pewnej okolicy przestrzegano
cisego milczenia; nie wolno byo wynosi ognia, rba drzewa i przyjmowa ludzi obcych. Resztek ofiary (gowy, wntrznoci i koci) strzegy silne
strae przez ca noc po zoeniu ofiary, po czym nastpnego ranka palono
je wraz z ca owc na stosie pogrzebowym. Popioy rozsypywano po polach, smarowano nimi domy i spichrze lub mieszano je z ziarnem, by ustrzec
je przed robactwem. Niekiedy gow i koci grzebano w ziemi. Po zniesieniu
ofiar ludzkich zastpiono je ofiarami poledniejszymi, tak na przykad w
stolicy Chinna Kimedy zamiast czowieka skadano w ofierze koza. W innych okolicach powicano bawou.
Meriah wystpuje w rdach, na ktre si powoujemy, jako ofiara skadana u Khondw dla przebagania bogini ziemi, ale ze stosunku do ofiary,
zarwno przed mierci, jak i po mierci, wynika, e zwyczaj ten nie da si
wytumaczy wycznie jako ofiara przebagalna. Niewtpliwie cz ciaa
ofiary ofiarowywana bya bogini ziemi, ale reszt grzeba kady z gospodarzy na swym polu, a inne czci ciaa palono i popioy rozrzucano po polach,
rozsmarowywano po spichrzach lub mieszano je z ziarnem. Z tego wynikaoby, e ciau meriah przypisywano bezporedni, wrodzony wpyw na dojrzewanie plonw niezalenie od jego skutecznoci jako ofiary majcej na
celu zapewnienie przychylnoci bstwa. Innymi sowy, uwaano, e ciao i
popioy ofiary posiadaj magiczn lub fizyczn si uyniania ziemi. T
sam przyrodzon si przypisywano krwi i zom meriah. Jego krwi zawdzicza sw czerwie turmeryk, a zy jego sprowadzay deszcz. Nie ulega
bowiem wtpliwoci, e przynajmniej w pierwotnym stadium uwaano zy
nie tylko za zapowied, ale i za przyczyn deszczu. Podobnie obyczaj polewania wod ciaa meriah by niewtpliwie zabiegiem magicznym majcym
na celu sprowadzenie deszczu. Krtko mwic, meriah uwaany by za istot bosk. By moe, w tym charakterze reprezentowa on pocztkowo bogi-
jak widzielimy, jeden czowiek bywa zazwyczaj zabijany jako duch drzewa
na wiosn, inny za w postaci ducha zboa jesieni. Podobnie mogo by we
Frygii. Attis by przede wszystkim bogiem drzewa, a jego zwizek ze zboem mg by jedynie rozszerzeniem wadzy ducha drzewa. Wydaje si, e
przedstawiciele Attisa zabijani byli wiosn, natomiast Lityerses musia by
zabijany latem lub jesieni, w porze roku, na ktr przypadaj niwa we
Frygii. Jeli wic nie mamy podstaw, by uwaa Lityersesa za prototyp Attisa, obu moemy uwaa za wytwr tej samej myli religijnej. Obaj byli duchami lub bstwami rolinnoci i co roku zabijano ich przedstawicieli. Jednak kult Attisa zosta wyniesiony do godnoci religii pastwowej i rozprzestrzeni si w Italii, natomiast obrzdki ku czci Lityersesa nigdy nie wykroczyy poza granice ojczystej Frygii i zachoway charakter wiejskich obyczajw przestrzeganych przez chopw w czasie niw.
XLII
Opakiwano wtedy, jak si zdaje, zejcie Persefony (lub Demeter) do podziemi i radowano si na jej powrt z krainy zmarych. Std te bierze si
nazwa Zejcia lub Wstpienia, uywana na przemian w odniesieniu do
pierwszego dnia wita, i kalligeneia (piknie urodzona) do trzeciego dnia.
Podczas Tesmoforiw istnia zwyczaj wrzucania wi, ciasta i gazi sosny
do czeluci Demeter i Persefony, powiconych jej pieczar wzgldnie grobowcw. Znajdoway si w nich rzekomo we, ktre ich strzegy i poeray
wrzucane tam winie i ciasto. Potem prawdopodobnie podczas nastpnego wita zepsute resztki misa, ciasta i gazi zabieray kobiety, ktre po
trzydniowym przestrzeganiu obrzdowej czystoci schodziy do pieczar i
odstraszajc we klaskaniem w donie, zabieray resztki i umieszczay je na
otarzu. Wierzono, e kady, komu udao si zdoby kawaek zepsutego
misa i ciasta i kto zasia je wraz z ziarnem siewnym, bdzie mia z pewnoci dobre zbiory.
Barbarzyski i staroytny obrzdek Tesmoforiw tumaczono nastpujc
legend: W chwili gdy Pluto uprowadza Persefon, winiopas imieniem
Eubuleos pas przypadkiem swe winie w tym miejscu, a stado jego wchonite zostao przez rozpadlin, w ktrej znik Pluto z Persefona. Wobec tego
co roku podczas Tesmoforiw wrzucano do pieczar winie dla upamitnienia zniknicia wi Eubuleosa. Wynika z tego, e wrzucanie wi do pieczar
stanowio cz dramatycznego przedstawienia zejcia Persefony do podziemi, a poniewa nie wrzucano tam adnego wizerunku Persefony, moemy
wysnu wniosek, e wrzucane winie nie tyle towarzyszyy bogini, ile przedstawiay samo zstpienie bogini, czyli e winie byty wcieleniem samej Persefony. Pniej, gdy Persefona wzgldnie Demeter obie s bowiem ze
sob rwnoznaczne przybray ksztaty ludzkie, trzeba byo znale powd wrzucania wi do pieczar podczas wit, co te zrobiono, utrzymujc,
e winie pasy si w pobliu miejsca, w ktrym Pluto porwa Persefon,
i wraz z ni zostay wchonite przez ziemi. Legenda jest oczywicie nacignit i niezrczn prb zawieszenia pomostu nad przepaci, jaka powstaa midzy dawn koncepcj ducha zboa jako wini a now, antropomorficzn, jako bogini. lady dawnej koncepcji zachoway si w legendzie goszcej, e gdy zasmucona matka szukaa ladw zaginionej crki, winie
zatary je ladami swych racic. Moemy domyla si, e pocztkowo lady
racic byy ladami samej Persefony i Demeter. wiadomo bliskiego zwizku wini i zboa zachowaa si w legendzie, e Eubuleos by bratem Tryprolemosa, pierwszego czowieka, ktremu Demeter zdradzia tajemnice zboa.
Wedug jednej wersji tej opowieci Eubuleos sam wraz z bratem otrzyma
dar zboa od Demeter jako nagrod za zdradzenie jej losu Persefony. Naley
rwnie zwrci uwag na to, e podczas Tesmoforiw kobiety jady wieprzowin. Posiek ten, jeli si nie myl, musia by uroczystym obrzdkiem
lub komuni, w ktrej wierne spoyway ciao boga.
Przechodzc obecnie do Attisa i Adonisa, przytoczymy kilka faktw wiadczcych, jak si zdaje, o tym, e i oni, podobnie jak inne bstwa tej kategorii, posiadali swe zwierzce wcielenia. Czciciele Attisa nie spoywali wieprzowiny, co wskazywaoby na to, e winia uchodzia za wcielenie Attisa.
Myl t nasuwa rwnie legenda goszca, e Attis zosta zabity przez dzika.
Po przykadach bowiem kozia Dionizosa i wini Demeter moemy niemal
przyj za zasad, e zwierz, ktre wyrzdzio szkod bstwu, byo pierwotnie samym bstwem. By moe okrzyk: Hyes Attes! Hyes Attes!, wznoszony przez czcicieli Attisa by niczym innym jak okrzykiem: winia Attis!
winia Attis! hyes bowiem moga by frygijsk form greckiego hys
winia.
Jeli idzie o Adonisa, jego zwizek z dzikiem nie zawsze wyjaniany jest
opowieci o tym, e zosta zabity przez to zwierz. Wedug innej legendy
dzik rozerwa kami kor drzewa, w ktrym urodzi si Adonis, inna jeszcze
opowie mwi o tym, e Adonis, polujc na dziki, zgin z rki Hefajstosa
na grze Liban. Te rne warianty legendy wskazuj, e zwizek Adonisa z
dzikiem byo wprawdzie oczywisty, natomiast przyczyna tego zwizku bya
niejasna, a zatem wymylono rne opowieci, by zwizek ten wytumaczy.
Nie ulega wtpliwoci, e winia bya witym zwierzciem Syryjczykw.
W wielkiej stolicy religijnej Hieropolis nad Eufratem wi nie skadano w
ofierze i nie jedzono wieprzowiny. Czowiek, ktry dotkn wini, by nieczysty do koca dnia. Zdaniem jednych, dlatego e winia jest nieczysta,
zdaniem innych, e wita. Rnica zda wiadczy o braku precyzji na tym
etapie myli religijnej, w ktrym pojcia witoci i nieczystoci nie byy
jeszcze ostro rozgraniczone i oba rozpyway si w mglistej substancji zwanej tabu. Zgadza si to w peni z pogldem, e winia bya wcieleniem
boskiego Adonisa, analogie za z Dionizosem i Demeter podtrzymuj przypuszczenie, e historia wrogoci midzy zwierzciem a bogiem bya jedynie
pniejszym niezrozumieniem dawnego pogldu na boga wcielonego w wini. Zasada nieskadania w ofierze wini i niejadania wieprzowiny przez
wyznawcw Attisa i prawdopodobnie Adonisa nie wyklucza moliwoci, e
zwierzta te byy zarzynane przy uroczystych okazjach jako przedstawiciele
boga i zjadane uroczycie przez wyznawcw. Wrcz przeciwnie, uroczyste
zabijanie i spoywanie zwierzcia sugeruje, e byo ono wite i e w zasadzie je oszczdzano. Stosunek ydw do wini by rwnie niejasny jak pogaskich Syryjczykw. Grecy nie mogli zorientowa si, czy ydzi czcili
wini, czy te ni gardzili. Z jednej strony nie wolno im je wieprzowiny,
ale rwnoczenie nie wolno zabija wi. Pierwszy przepis dowodzi nieczystoci, drugi w jeszcze bardziej przekonywajcy sposb wiadczy o witoci tego zwierzcia. Podczas gdy oba przepisy mog, a jeden musi by wytumaczony przypuszczeniem, e winia bya wita, aden z nich nie musi,
a jeden nie moe by wyjaniony jej nieczystoci. Jeli wobec tego wolimy
Moemy obecnie zaryzykowa hipotetyczne wyjanienie znaczenia legendy goszcej, e Virbius, pierwszy z boskich Krlw Lasu w Arycji, zosta
jako Hippolytos zabity przez konie. Skoro stwierdzilimy, e duchy zboa
nierzadko s przedstawiane w postaci koni oraz e zwierz przedstawiane w
pniejszych legendach jako to, ktre wyrzdzio szkod bogu, bywao czasami samym bogiem, moemy zaoy, e konie, ktre rzekomo zabiy Virbiusa, czyli Hippolytosa, byy w istocie jego wcieleniem jako bstwa rolinnoci. Mit o tym, e zosta on zabity przez konie, by prawdopodobnie pniejszym wymysem majcym na celu wytumaczenie pewnych elementw
jego kultu, w szczeglnoci za zakazu wprowadzania koni do witego gaju. Mit bowiem si zmienia, natomiast niezmienny pozostaje obyczaj; ludzie
czyni nadal to, co czynili ich ojcowie, chocia powody, ktrymi kierowali
si ojcowie, dawno ju ulegy zapomnieniu. Historia religii jest dugotrwa
prb pogodzenia starych zwyczajw z nowymi uzasadnieniami, znalezienia
rozsdnej teorii wyjaniajcej absurdaln praktyk. W naszym przypadku
moemy by pewni, e mit jest nowszy od zwyczaju i w adnej mierze nie
odpowiada powodom, dla ktrych pierwotnie zakazywano koniom wstpu
do gaju. Z zakazu wynikaoby, e konie nie mogy by witymi zwierztami ani wcieleniami boga w gaju, ale tego rodzaju wniosek byby pochopny.
Koza bya niegdy zwierzciem witym i wcieleniem Ateny, jak to wynika
ze zwyczaju przedstawiania bogini przybranej w kole skry (aegis). A jednak z zasady nie skadano jej w ofierze kozy ani te nie wpuszczano kz do
jej sanktuarium na Akropolu w Atenach. Rzekomym powodem miao by to,
e koza niszczya oliwki, wite drzewo Ateny. Jak dotd wic stosunek
kozy do Ateny odpowiada stosunkowi konia do Virbiusa. Ale od Warrona
dowiadujemy si, e by wyjtek od zasady niewpuszczania kz na Akropol.
Raz do roku zapdzano koz na Akropol, aby zoy j w ofierze. Ot, jak
ju uprzednio stwierdzilimy, gdy zwierz zabijane jest tylko raz do roku,
nie bywa ono wtedy ofiar skadan bogu, lecz prawdopodobnie jest przedstawicielem samego boga. Moemy z tego wycign wniosek, e skoro koza bya tylko raz do roku skadana w ofierze na Akropolu, wwczas ofiarowywano j w charakterze samej Ateny i mona si domyla, e skr zabitego zwierzcia umieszczano na posgu bogini jako aegis, odnawiajc j w
ten sposb co roku. Podobnie w Tebach, w Egipcie, nie skadano w ofierze
baranw i byy one wite. Ale raz do roku zabijano barana, a skr jego
wkadano na posg boga Ammona. Gdybymy wicej wiedzieli o obrzdkach w gaju arycyjskim, prawdopodobnie stwierdzilibymy, e zasada niedopuszczania koni, podobnie jak zasada niedopuszczania kz na Akropol w
Atenach, nie obowizywaa raz do roku, kiedy to sprowadzano do gaju konia
i skadano go w ofierze jako wcielenie boga Virbiusa. Przez stale powtarzajce si nieporozumienie ko zoony w ofierze zacz z czasem uchodzi za
wroga ofiarowanego bogu, ktremu wyrzdzi krzywd, podobnie jak winia
Athenaeus z Naukratis w Egipcie (III wiek po Chr.) grecki gramatyk i filozof. Napisa
Deipnosophistae, dzieo w pitnastu ksigach, z ktrych dziesi zachowao si w caoci.
Znale tam mona wiele ciekawych informacji o poywieniu, rozrywkach i muzyce czasw,
w ktrych y.
tego wrzucono do Tybru, e przy niskim stanie wd na skutek upaw powstaa na rzece wyspa ze zboa. Bya wic ofiara z konia starym obyczajem
jesiennym przestrzeganym na krlewskich polach pod koniec niw. Ogon
i krew konia jako gwne czci wcielenia ducha zboa zabierano do domu
krla i tam je przechowywano. Tak wic bogosawiestwo ducha zboa spadao na dom krlewski i ognisko, a poprzez nie na spoeczno, ktrej krl
przewodzi. Podobnie w wiosennych i jesiennych obyczajach Europy Pnocnej ustawia si czasami maik przed domem mera lub burmistrza, a ostatni
snop z pola jemu si zanosi jako gowie wsi. Podczas gdy ogon i krew przypaday krlowi, ssiednia wioska Subura, ktra niewtpliwie niegdy miaa
wasny podobny obrzdek, zadowalaa si udziaem w zawodach o gow
konia. Wiea Mamiliuszw, do ktrej suburanie przybijali gow konia, gdy
udao im si j zdoby, bya, jak si zdaje, stranic czy te wie warown
starej rodziny Mamiliuszw, okolicznych magnatw. Ceremonia urzdzana
na polach krlewskich i w domu krla w imieniu caej gminy i ssiedniej
wioski zakada, e niegdy kada gmina urzdzaa podobn ceremoni na
swych polach. W wiejskich okolicach Lacjum wioski zapewne nadal przestrzegay obyczaju, kada oddzielnie, jeszcze dugo po poczeniu przez rzymskie osady oddzielnych niwnych obrzdw w jedno wsplne wito obchodzone na polach krlewskich. Jest cakiem prawdopodobne, e wity gaj
arycyjski by, podobnie jak Pole Marsowe w Rzymie, scen wsplnych uroczystoci niwnych, podczas ktrych ofiarowywano konia, z zachowaniem
tych samych prymitywnych obrzdw, na rzecz ssiednich wiosek. Ko reprezentowaby w takim wypadku zarwno owocujcego ducha zboa, jak
i drzewa, albowiem obie te idee stapiaj si w jedno, jak to widzielimy na
przykadzie obyczajw doynkowej wiechy.
XLIII
Spoywanie Boga
Zagroda.
owocw i korzeni uprawnych, takich jak sodkie ziemniaki, a w szczeglnoci do takich upraw zboowych, jak pszenica, jczmie, owies, ry i kukurydza. We wszystkich tych wypadkach mamy prawo przypuszcza, e skrupuy powstrzymujce dzikich od spoywania wieych owocw jakiejkolwiek
roliny i ceremonie, ktre urzdzaj, zanim skrupuy te zostan pokonane,
wynikaj w znacznej przynajmniej mierze z przekonania, i w rolinie lub
drzewie przebywa duch, a nawet bstwo, od ktrego naley uzyska pozwolenie i ktrego przychylno winno si pozyska, zanim mona bdzie bezpiecznie zabra si do jedzenia nowych plonw. Potwierdzaj to Ajnowie,
nazywajc proso boskim zboem, zboowym bstwem, modlc si
i czczc je, zanim przystpuj do jedzenia plackw ze wieego prosa.
Zwyczaj obrzdowego spoywania chleba jako ciaa boga praktykowany
by przez Aztekw przed odkryciem i podbojem Meksyku przez Hiszpanw.
Dwa razy do roku, w maju i grudniu, wizerunek wielkiego meksykaskiego
boga Huitzilopochtli lub Vitzilipuztli sporzdzano z ciasta, amano na kawaki, po czym wierni spoywali je uroczycie. Tak oto opisuje ceremoni
majow historyk Acosta2:
W miesicu maju Meksykanie urzdzali gwne wito dla swego boga Vitzilipuztli; na dwa dni przed tym witem dziewice, o ktrych wspominaem
(te, ktre zamykano i trzymano na osobnoci w tej samej wityni i ktre byy
jak gdyby mniszkami), mieszay pewn ilo nasion buraka z pieczon kukurydz, a potem ugniatay to z miodem, lepic z tej masy boka wielkoci
drzewa, zamiast oczu wkadajc paciorki ze szka zielonego albo niebieskiego, albo biaego; a zamiast zbw ziarna kukurydzy oraz wszystkie ozdoby
i przybory, o ktrych ju wspominaem. Gdy to ukoczono, pojawiali si
wszyscy szlachetnie urodzeni i przynosili pikn i bogat szat, tak, jaka
przystoi bogu, w ktr ubierali boka. Tak przybranego sadzali na bkitnym
krzele, ktre ustawiali na lektyce, by nie je na wasnych ramionach. Gdy
nadszed poranek wita, na godzin przed witem, przychodziy wszystkie
dziewczta w biaych szatach z nowymi ozdobami; w tym dniu zwano dziewice siostrami boga Vitzilipuztli. Przybyway z girlandami pieczonej i suszonej
kukurydzy na gowie, noszc je jak azahar, czyli kwiat pomaraczy. Na szyjach miay naszyjniki zrobione z takiej samej kukurydzy, ktre ukonie biegy
pod lewym ramieniem. Policzki miay okryte karminem, a ramiona od przegubu do okci przybrane czerwonymi papuzimi pirami.
Modziecy w czerwonych szatach i z wiankami kukurydzy na gowie,
podobnie jak dziewczta, nieli nastpnie boka w lektyce do stp wityni
zbudowanej w ksztacie piramidy, a potem wcigali go po stromych i w2
Joseph Acosta (1540-1599) prowincja jezuitw w Peru, autor Histoire naturelle et morale des Indes.
li, e kapani przez powicenie chleba mog go przeistoczy w ciao ich boga, tak e wszyscy, ktrzy spoywaj chleb powicony, wstpuj w mistyczn komuni z bstwem, wchaniajc cz boskiej substancji. Teoria transsubstancjacji, czyli magicznego przeistoczenia chleba w ciao, znana bya
rwnie Ariom w staroytnych Indiach na dugo przed rozpowszechnieniem,
a nawet powstaniem chrzecijastwa. Bramini pouczali, e placki ryowe
podawane w ofierze s substytutami istot ludzkich i e dziki zabiegom kapanw przemieniaj si one w rzeczywiste ciao ludzkie. Czytamy, e
gdy skada si on [placek ryowy] jeszcze z mki ryowej, wwczas s to
wosy. Gdy dodaje si wody, staje si skr. Gdy kapan to zmiesza, placek
staje si ciaem, albowiem wtedy robi si stay; a staym jest rwnie ciao.
Gdy si upiecze, staje si koci; albowiem wtedy nieco twardnieje; a ko
jest twarda. A gdy ma je wanie zdj [z ognia] i skrapia je masem, zamienia je w szpik. Oto penia, ktr nazywaj popitn ofiar.
Teraz i my rozumiemy, dlaczego w dzie uroczystoci komunii z bstwem Meksykanie nie jedli niczego poza powiconym chlebem, ktry czcili
jako prawdziwe ciao i koci swego boga, dlaczego do poudnia nie pili adnych napojw, nawet wody. Obawiali si niewtpliwie, e mog zbezczeci
kawaek boga znajdujcy si w ich odku przez zetknicie go z pospolitym
pokarmem. Podobny nabony lk kaza Indianom Creek i Seminolom stosowa bardziej radykalny sposb oczyszczania ciaa przez zaywanie silnych
rodkw przeczyszczajcych przed spoyciem sakramentu pierwszych owocw.
W grudniu, podczas wita zimowego przesilenia, Aztekowie zabijali najpierw swego boga Huitzilopochtli in effigie3, a nastpnie go zjadali. Podczas
przygotowa do tej uroczystoci sporzdzano wizerunek bstwa na podobiestwo czowieka z najrozmaitszych nasion, z ktrych ugniatano ciasto z
krwi dzieci. Koci boga zastpowano kawakami drzewa akacjowego. Wizerunek umieszczano na gwnym otarzu wityni, a w dniu wita krl
okadza go. Wczesnym rankiem dnia nastpnego wizerunek zdejmowano z
otarza i ustawiano w wielkiej sali. Nastpnie kapan noszcy imi i odgrywajcy rol boga Quetzalcoatla wbija w pier figury boga strza zakoczon krzemiennym ostrzem i przebija go na wskro. Nazywa si ten zabieg
zabijaniem boga Huitzilopochtli po to, by mona byo zje jego ciao.
Jeden z kapanw wycina serce figury i dawa je do zjedzenia krlowi.
Reszt figury dzielono na kawaki i kady mczyzna, zarwno dorosy, jak
i mody, do niemowlt pci mskiej wcznie, otrzymywa kawaeczek do
zjedzenia. Ale adnej kobiecie nie wolno byo sprbowa nawet okruszynki.
Ceremonia nazywaa si teoqualo, to znaczy bg jest zjadany.
3
W podobinie.
XLIV
Z poprzednich rozdziaw dowiedzielimy si, e w wielu spoecznociach, ktre po przebyciu ewolucji trudniy si ju gwnie rolnictwem,
istnia zwyczaj zabijania i spoywania mcznych bstw bd to w ich wasnej postaci zboa, ryu itd., bd te w zapoyczonych ksztatach ludzi lub
zwierzt. Naley jeszcze dowie, e zarwno plemiona myliwskie i pasterskie, jak i ludy rolnicze zwyky byy zabija istoty przez siebie czczone.
Pord tych istot lub bogw, jeli w ogle mona je tak nazwa, ktre myliwi i pasterze czcz i zabijaj, s zwyke zwierzta, bynajmniej nieuwaane
za wcielenia istot wyszych. Pierwszy przykad zaczerpniemy z obyczajw
Indian kalifornijskich, ktrzy zamieszkujc yzn krain pod niebem agodnym i umiarkowanym, znajduj si jednakowo na najniszym prawie
szczeblu dzikoci. W plemieniu Acagchemem istnieje kult wielkiego myszoowa i raz do roku urzdzaj ku jego czci wielkie wito zwane Panes, czyli
witem ptakw. Dat wita podawano ludziom w przeddzie uroczystoci
i natychmiast przystpowano do budowy specjalnej wityni (vanquech)
bdcej, jak si zdaje, kolist lub owaln palisad z wypchan skr kojota,
czyli wilka stepowego, osadzon na palisadzie, przedstawiajc boga Chinigchinich. Po zakoczeniu budowy wityni wnoszono do rodka w uroczystej procesji myszoowa i skadano go na specjalnie w tym celu przygotowanym otarzu. Wszystkie mode niewiasty, matki i panny, zaczynay biega
bezadnie, jak gdyby czym zaniepokojone, to w jednym, to w drugim kierunku, a starszyzna obu pci przygldaa si temu w milczeniu, wodzowie
za przystrojeni w pira i z pomalowanymi ciaami taczyli wok czczonego ptaka. Po zakoczeniu tych ceremonii zanoszono ptaka do gwnej wityni. Wszyscy brali udzia w wielkiej paradzie, wodzowie za taczyli
i piewali, kroczc na czele pochodu. Po przybyciu do wityni zabijano
ptaka, uwaajc przy tym, by nie uroni ani kropli jego krwi. Skr wraz z
pirami cigano i przechowywano jako relikwi wzgldnie po to, by pniej sporzdzi z niej witeczny strj, czyli paelt. cierwo zakopywano w
dziurze w wityni. Wok grobu zbieray si stare kobiety, paczc i zawodzc rozpaczliwie. Sypay one na grb rne gatunki ziarna i okruchy jedzenia, wykrzykujc przy tym: Dlaczego ucieke? Czy nie byoby ci lepiej z
nami? Robiby pinole [rodzaj kleiku] tak jak i my, gdyby nie uciek, nie
zostaby Panes, i tak dalej. Po zakoczeniu tej ceremonii tace rozpoczynay si na nowo i trway przez trzy dni i trzy noce. Panes uwaano za kobiet, ktra ucieka w gry i tam przemieni j w ptaka bg Chinigchinich.
Indianie wierzyli, e chocia co roku powicaj ptaka, powraca ona do ycia i do swego domu w grach. Co wicej, byli przekonani, e
za kadym razem, gdy si go zabija, ptak mnoy si, poniewa co roku
wszyscy wodzowie wicili to samo wito Panes i wierzyli gboko, e ptaki
skadane w ofierze s jedn i t sam niewiast.
Jedno w wieloci, ktr postuluj Kalifornijczycy, jest bardzo charakterystyczna i pozwala wytumaczy motywy, jakimi si kieruj, zabijajc
ptaka. Pojmowanie ycia gatunku jako czego oddzielnego od ycia jednostki, tak proste i oczywiste dla nas, wydaje si czym niepojtym kalifornijskiemu dzikiemu. ycie gatunku moe on sobie wyobrazi jedynie jako ycie jednostki, wystawione na te same niebezpieczestwa i klski, jakie zagraaj yciu jednostki. Widocznie wyobraa sobie, e gatunek, pozostawiony wasnemu losowi, zestarzeje si i umrze, podobnie jak jednostka, naley
wic podj jakie kroki w celu uratowania przed wyginiciem gatunku,
ktry uwaa si za boski. Jedynym w jego pojciu sposobem uniknicia katastrofy jest zabicie jednego stworzenia z danego gatunku, w ktrego yach
wartko jeszcze pynie strumie ycia i ktre nie ugrzzo jeszcze w moczarach staroci. Zycie skierowane z jednego kanau popynie na nowo i swobodnie w innym kanale, innymi sowy, zabite stworzenie odyje i rozpocznie
nowe ycie z ca si i energi modoci. Z naszego punktu widzenia jest to
rozumowanie bezsensowne; ale tak samo bezsensowny wydaje si nam obyczaj. Warto zauway, e podobne pomieszanie poj ycia gatunku i indywidualnej jednostki panuje na Samoa. Kada rodzina ma tu swego boga w
postaci jakiego zwierzcia, ale mier jednej istoty, na przykad sowy, nie
jest bynajmniej mierci boga; uwaano, e mimo to yje on i wcielony jest
we wszystkie istniejce sowy.
W religii staroytnego Egiptu znajdujemy paralel opisanego przed chwil
prymitywnego obrzdu kalifornijskiego. Tebaczycy i wszyscy inni Egipcjanie, ktrzy czcili tebaskiego boga Ammona, uwaali barana za zwierz
wite i nie skadali go w ofierze. Ale raz do roku, podczas wita Ammona,
zabijali barana, cigali z niego skr i ubierali w ni wizerunek boga, po
czym opakiwali barana i skadali go w witym grobie. Zwyczaj ten wyjania legenda, podug ktrej Zeus ukaza si pewnego razu Herkulesowi
odziany w runo i z gow barana. Oczywicie w tym wypadku baran jest po
prostu zwierzcym bogiem Teb, podobnie jak wilk by zwierzcym bogiem
Lykopolis, a kozio zwierzcym bogiem Mendes. Innymi sowy, baranem
tym by sam Ammon. Co prawda na zabytkach widzimy Ammona w postaci
pludzkiej, z ciaem czowieka i gow barana. Dowodzi to jedynie, e by
on w stadium przejciowym, przez ktre stale przechodz zwierzcy bogowie, zanim okazuj si bogami w peni antropomorficznymi. Baran wobec
tego nie by zabijany jako ofiara skadana Ammonowi, lecz jako sam bg, a
czyme innym mogyby zreszt by, jak nie duszami zmarych w ciaach
wi, zwaywszy, e przybyy one z nawiedzonego przez duchy jeziora?
Gwnym celem tacw i modlitw podczas tych uroczystoci letniego przesilenia jest, jak si zdaje, sprowadzenie deszczu, by moe wic intencj
sprowadzenia wi do Zuni i taczenia przed nimi jest zdobycie przychylnoci duchw przodkw wcielonych w wie, by uyy swej wadzy nad
wodami niebieskimi dla dobra swych yjcych nastpcw.
Niejasny jest rwnie w pierwszej chwili sens ofiarowania niedwiedzia
przez Ajnw, prymitywny lud zamieszkujcy japosk wysp Jezo, jak te
Sachalin i poudniowe Wyspy Kurylskie. Nieatwo okreli stosunek Ajnw
do niedwiedzia. Nazywaj go kamui, czyli bogiem, ale uywaj rwnie
tego samego sowa w odniesieniu do cudzoziemcw, wobec tego moe ono
oznacza jedynie istot obdarzon nadludzkimi, a w kadym razie niezwykymi silami. Dowiadujemy si rwnie, e niedwied jest ich gwnym
bstwem, e w religii Ajnw niedwied odgrywa gwn rol, z
wszystkich zwierzt niedwied gwnie czczony jest bawochwalczo, e
czcz go na swj sposb, i nie ulega wtpliwoci, i niedwied wywouje wicej uczu skaniajcych do religijnego kultu anieli nieoywione siy
przyrody, Ajnowie za wyrniaj si szczeglnie jako czciciele niedwiedzia. Ale rwnoczenie zabijaj niedwiedzia przy kadej nadarzajcej si
okazji. W latach minionych Ajnowie uwaali polowanie na niedwiedzia za
najbardziej mski i poyteczny sposb spdzania czasu; mczyni jesie,
zim i wiosn spdzaj, polujc na niedwiedzia i jelenia. Cz daniny
wzgldnie podatkw spacaj w skrach, sami za ywi si suszonym misem. Miso niedwiedzia jest istotnie gwnym ich poywieniem, jedz je
zarwno wiee, jak i solone, skry za dostarczaj im odziey. W rzeczy
samej kultem, o ktrym wspomina cytowany autor, otaczany jest gwnie
niedwied zabity.
Ale nas tutaj interesuje przede wszystkim wito niedwiedzia u Ajnw.
Pod koniec zimy chwytaj oni maego niedwiadka i zabieraj ze sob do
wioski. Jeeli jest jeszcze bardzo may, karmi go wasn piersi kobieta, a
jeli nie ma w pobliu karmicej kobiety, karmi si zwierztko z rki lub z
ust. Przez cay dzie niedwiadek bawi si z dziemi kolo domu i wszyscy
s do niego bardzo przywizani. Gdy jednak podronie i jest ju tak duy, e
moe wyrzdzi krzywd czowiekowi swymi uciskami lub pazurami, zamyka si go w mocnej klatce z drzewa, gdzie zazwyczaj pozostaje przez dwa
lub trzy lata. ywi si go rybami i kasz owsian do chwili, gdy nadejdzie
pora, by zwierz zabi i zje. Ale rzuca si w oczy, e mody niedwied
hodowany jest nie tylko dla sprawienia porzdnej uczty, ale traktowany jest
i goszczony jako fetysz, a nawet pewnego rodzaju istota wysza. Na Jezo
wspomniane wito obchodzone jest zazwyczaj we wrzeniu lub padzierniku. Przed witem Aj nowie usprawiedliwiaj si przed bogami, twierdzc,
zawarto midzy wszystkich obecnych. Kady, mody i stary, musi skosztowa. Kubek zwany jest kubkiem ofiarnym, poniewa dopiero co by
ofiarowany martwemu niedwiedziowi. Gdy reszta misa zostaa ugotowana, rozdziela si j w podobny sposb midzy ludzi. Kady musi zje przynajmniej kawaek. Niewzicie udziau w uczcie rwnoznaczne jest z ekskomunik, a zaprzaniec znalazby si poza spoecznoci Ajnw. Dawniej
trzeba byo zje podczas uczty cae miso niedwiedzia oprcz koci, ale
obecnie przepisy s agodniejsze. Gow odcit od skry umieszcza si na
dugim palu obok witych rdek przed domem i tkwi ona tam tak dugo,
a zostanie tylko biaa czaszka. Czaszki te czczone s nie tylko podczas
wita, ale czsto do chwili, dopki si nie rozsypi. Ajnowie zapewniali
Batchelora, e naprawd wierz, i duch czczonego zwierzcia przebywa w
czaszce. Dlatego te nazywaj je boskimi przybytkami i wspaniaymi
bstwami.
Ajnowie z Sachalinu hoduj mode niedwiedzie i zabijaj je z podobnymi
ceremoniami. Dowiadujemy si, e nie uwaaj niedwiedzia za boga, lecz
tylko za posaca, ktrego wysyaj z rnymi poleceniami do boga lasu.
Zwierz trzyma si przez dwa lata w klatce, po czym zabija w czasie wita
odbywajcego si zawsze w noc zimow. Dzie poprzedzajcy skadanie
ofiary powicony jest na opakiwanie; stare kobiety na zmian speniaj
obowizek pakania i lamentowania przed klatk niedwiedzia. Potem okoo
pnocy albo wczesnym rankiem mwca wygasza dug oracj do niedwiedzia, przypominajc mu, jak o niego dbano, jak dobrze go karmiono,
kpano w rzece, dokadano stara, by mu byo ciepo i wygodnie.
Teraz mwi urzdzamy wielkie wito ku twojej czci. Nie bj si,
nie wyrzdzimy ci krzywdy. Zabijemy ci tylko i polemy do boga lasu, ktry
ci kocha. Damy ci dobry obiad, najlepszy, jaki u nas jade, i bdziemy razem ciebie opakiwa. Ajnos, ktry ciebie zabije, jest najlepszym z naszych
ucznikw. Oto tu stoi i pacze, i prosi, by mu przebaczy. Nic prawie nie
poczujesz, tak szybko wszystko si odbdzie. Sam chyba rozumiesz, e nie
moemy ciebie ywi bez koca. Dosy ju zrobilimy dla ciebie, teraz pora,
eby si dla nas powici. Popro boga, by zesa nam w zimie duo wydr
i soboli, a latem foki i ryby w obfitoci. Nie zapomnij naszego polecenia, bardzo ci kochamy, a nasze dzieci nigdy ciebie nie zapomn.
Po zjedzeniu ostatniego posiku przy powszechnym wzruszeniu wszystkich widzw, ponownych lamentach starych kobiet i zdawionych okrzykach
mczyzn niedwiedzia wie si, co nie jest bynajmniej atwe i bezpieczne,
po czym wyprowadza si go wzgldnie cignie, zalenie od humoru zwierzcia, na lince z klatki, trzykrotnie oprowadza wok klatki, w ktrej przebywa, potem wok domu waciciela zwierzcia i wreszcie dokoa domu
mwcy. Nastpnie przywizuje si go do drzewa przybranego witymi za-
struganymi patykami (inao). Mwca ponownie zaczyna dugie przemwienie, trwajce niekiedy do witu.
Pamitaj! woa. Pamitaj! Przypominam ci cae twoje ycie
i wszystko, co dla ciebie zrobilimy. Teraz kolej na ciebie, by speni swj
obowizek. Nie zapomnij, o co ci prosilimy. Powiedz bogom, by obdarowali
nas bogactwami, by nasi myliwi wracali z lasu obadowani rzadkimi futrami
i zwierztami do jedzenia, by nasi rybacy natrafiali na cae armie fok na
brzegu i w morzu, by ich sieci pkay od obfitoci ryb. Jeste nasz jedyn
nadziej. Ze duchy miej si z nas i a nazbyt czsto s wobec nas zoliwe
i wyrzdzaj nam krzywdy, ale przed tob skoni gow. Dalimy ci straw,
rado i zdrowie; zabijamy ci teraz, by mg wrci i zesa nam i naszym
dzieciom bogactwa.
Niedwied, coraz bardziej chmurny i podniecony, wysuchuje bez przekonania tego przemwienia. Kry nieustannie wok drzewa i wyje przejmujco, a wreszcie przy pierwszych promieniach soca ucznik wbija mu
strza w serce. Gdy tylko to uczyni, odrzuca uk i pada na ziemi, a starcy
i staruszki w lad za nim padaj na ziemi, paczc i kajc. Ofiaruj nastpnie nieywemu zwierzciu posiek z ryu i batatw i przemawiajc do niego
z aoci, dzikujc za to, co dla nich uczyni i wycierpia, odcinaj gow
i apy, zachowujc je jako witoci. Nastpuje potem biesiada z misa
i krwi niedwiedzia. Dawniej nie dopuszczano kobiet, ale obecnie bior w
niej udzia. Krew pije si jeszcze ciep, miso za gotuje, poniewa zwyczaj
zabrania pieczenia misa niedwiedzia. Poniewa za resztki niedwiedzia
nie mog by wniesione przez drzwi, a domy Ajnw na Sachalinie nie maj
okien, jeden z mczyzn wazi na dach i przez otwr, ktrym dym uchodzi,
wrzuca eb i skr do rodka. Ofiaruje si nastpnie ry i bataty gowie, a
obok niej kadzie si z wszelkimi nalenymi wzgldami fajk, tyto i zapaki. Zwyczaj wymaga, by gocie zjedli cale miso przed rozejciem si, przy
posiku nie wolno uywa soli i pieprzu i ani kawaka misa nie wolno rzuci psom. Gdy uczta zostaa zakoczona, gow zanosi si w gb lasu i skada na stosie czaszek niedwiedzich, wybielonych i rozpadajcych si, gnijcych resztek po podobnych witach w przeszoci.
Gilakowie (Niwchowie), lud tunguski we Wschodniej Syberii, urzdzaj
raz do roku, w styczniu, podobne wito niedwiedzia. wiadkiem takiego
wita w wiosce gilackiej Tebach w styczniu 1856 roku by rosyjski podrnik Leopold von Schrenck1 i jego towarzysze. Niedwied, jak opowiada
von Schrenck, odgrywa powan rol w yciu wszystkich ludw zamieszkujcych rejon Amuru i Syberi a po Kamczatk, ale najwiksze znaczenie
1
Leopold von Schrenck (1826-1894) badacz rosyjski pochodzenia niemieckiego, przyrodnik, etnograf i podrnik.
ogniska, na ktrym gotuje si miso. U Gilakw gotowa miso niedwiedzia mog jedynie najstarsi mczyni, a jest to bardzo wielki przywilej.
Kobiety i dzieci, chopcy i modziecy nie bior w tym udziau. Zadanie
wykonywane jest powoli, z rozwag, a nawet pewnym namaszczeniem. W
przypadku opisanym przez rosyjskich podrnikw kocio otaczano najpierw grub warstw wirw, po czym napeniano go niegiem, poniewa
nie wolno uywa wody, gotujc miso niedwiedzia. A tymczasem pod
pyskami niedwiedzi zawieszano due drewniane koryto bogato zdobione
arabeskami i rzebami wszelkiego rodzaju. Po jednej stronie koryta by wyrzebiony niedwied, po drugiej ropucha. Gdy kaduby zostay przed wrzuceniem do kota powiartowane, kad z ng kadziono na ziemi przed
niedwiedziami, jak gdyby proszc o zezwolenie. Nastpnie elaznym hakiem wyawiano kawaki ugotowanego misa i kadziono na niecce przed
niedwiedziami po to, by pierwsze skosztoway swego misa. Tuszcz rwnie natychmiast po pociciu na paski zawieszano przed nimi, po czym odkadano do maej drewnianej niecki przed niedwiedziami. Na samym kocu
wntrznoci niedwiedzi krajano i umieszczano w maych naczyniach. W
tym samym czasie kobiety przygotowyway bandae z kolorowych szmat
i po zachodzie soca przewizywano nimi pyski zwierzt tu pod oczami,
by osuszy zy niedwiedzie.
Natychmiast po zakoczeniu ceremonii otarcia ez biednego misia zgromadzeni Gilakowie zabierali si powanie do poarcia misa. Ros zosta
ju przedtem zjedzony. Drewniane misy, talerze i yki, suce Gilakom
przy jedzeniu rosou z niedwiedzia i misa, s specjalnie przygotowane na
to wito i tylko wtedy uywane. Ozdobione s rzebionymi figurami
niedwiedzi i innymi obrazkami odnoszcymi si do zwierzcia lub jego
wita i ludzie niechtnie si z nimi rozstaj, poniewa maj w tym wzgldzie przesdne skrupuy. Koci do cna obgryzione wkadano z powrotem do
kota, w ktrym gotowano miso, a gdy uczta witeczna zostaa zakoczona, jeden ze starcw stawa w drzwiach i gazi jedliny uderza lekko kadego wchodzcego, ktry jad miso lub tuszcz niedwiedzia, by moe,
jako kar za to, e tak le obeszli si z kultowym zwierzciem. Po poudniu
kobiety wykonyway dziwny taniec. Za kadym razem taczya tylko jedna z
niewiast, wyginajc w najdziwaczniejszy sposb grn poow ciaa i przez
cay czas trzymajc w rce ga jody lub swego rodzaju drewniane kastaniety. Reszta niewiast akompaniowaa jej, uderzajc pakami o belki domu.
Von Schrenck uwaa, e po zjedzeniu misa starszyzna uroczycie wynosia
czaszk i koci niedwiedzia do lasu niedaleko wioski. Grzebie si tam
wszystkie koci z wyjtkiem czaszki. cina si nastpnie mode drzewo kilka stp nad ziemi. Pieniek rozcina si na dwoje, a czaszk wsadza jak klin
w szczelin. Gdy trawa wyronie na tym miejscu, czaszka zniknie z oczu i
na tym si skoczy historia niedwiedzia.
chaj puchacza, ufaj mu i czcz jako boskiego porednika midzy czowiekiem a jego Stwrc. Rozmaite imiona nadawane puchaczowi wiadcz zarwno o jego boskoci, jak i roli porednika. Gdy tylko nadarzy si okazja,
Ajnowie owi tego ptaka i trzymaj go w klatce, obdarzajc takimi przymilnymi tytuami jak: Mae kochane bstwo i Ukochany bg. Niemniej
jednak przychodzi czas, gdy kochane mae bstwo zostaje zaduszone i wysane jako porednik z poleceniem do wyszych bogw lub do samego
Stwrcy. Oto formua modlitwy wygaszanej przed zoeniem w ofierze
puchacza:
Ukochane bstwo, wyhodowalimy ci, poniewa ci kochamy, a teraz wysyamy ci do twego ojca. Ofiarujemy ci jedzenie, inao, wino i ciastka; zabierz je do swego rodzica, a bardzo si nimi ucieszy. Gdy przybdziesz do
niego, powiedz mu: Dugo yem midzy Ajnami, gdzie wychowali mnie
ojciec Ajnos i matka Ajnos. Przybyem teraz do ciebie. Przyniosem najrozmaitsze dobre rzeczy. Mieszkajc w kraju Ajnu, widziaem wielk bied. Zauwayem, e niektrzy ludzie optani s przez demony, inni pokaleczeni
przez dzikie zwierzta, inni przez lawiny, jeszcze inni ginli, gdy rozbijay si
odzie, a wielu choruje. Ciko jest tym ludziom. Ojcze mj, wysuchaj mnie,
popiesz si, aby wejrze na Ajnw i dopomc im. Jeli to zrobisz, wwczas
ojciec twj nam pomoe.
Ajnowie trzymaj ory w klatkach, czcz je jako bstwa i prosz o ochron przed zem. Mimo to skadaj ptaka w ofierze i modl si wwczas do
niego:
O wspaniae bstwo, o boski ptaku, wysuchaj moich sw. Nie naleysz do
tego wiata, poniewa mieszkasz ze Stwrc i jego zotymi orami. Daj ci
wobec tego te oto inao i ciastka, i inne cenne rzeczy. Pojed na tych inao
i wstp do swego domu na wspaniaym niebie. Gdy przybdziesz na miejsce,
zwoaj bstwa tobie podobne i podzikuj im w naszym imieniu za to, e rzdz wiatem. Wr do nas i rzd nami, prosimy ci o to. O mj bezcenny, id
w spokoju.
Ajnowie czcz rwnie jastrzbie, trzymaj je w klatce i skadaj w ofierze. Zabijajc ptaka, naley odmawia nastpujc modlitw: O boski jastrzbiu! Jeste dowiadczonym myliwym, spraw, by zstpia na mnie twa
mdro. Jeli jastrzb jest dobrze traktowany w niewoli i modlitwa zostaa
odmwiona tak jak naley, wwczas ptak z pewnoci pomoe myliwemu.
Tak wic Ajnos ma nadziej, e odniesie wiele korzyci ze stworze, ktre zabija, chocia traktuje je jako bstwa. Oczekuje od nich, e przeka
jego polecenia swym krewniakom lub bstwom przebywajcym na tamtym
wiecie, ma nadziej, e nabdzie ich zalet czy to przez spoycie czci ich
ciaa, czy te w inny sposb, i, jak si zdaje, oczekuje ich cielesnego zmartwychwstania, ktre pozwoli mu upolowa je na nowo, zabi i raz jeszcze
zebra wszystkie bogosawiestwa, jakie mu ju raz dao ich zabicie.
Do istotnych korzyci, na jakie liczy Ajnos, zabijajc czczone zwierzta,
naley nadzieja na suty posiek z ich misa i krwi, zarwno przy tej okazji,
jak i przy wielu innych podobnych okazjach w przyszoci. A ta mia perspektywa opiera si na wierze niezomnej w niemiertelno duszy i zmartwychwstanie ciaa zabitych zwierzt.
Podobnie wierzy wielu dzikich myliwych w rnych stronach wiata, a z
wiary tej powstao duo dziwacznych obrzdkw; niektre z nich wkrtce
opiszemy. Warto przy tym podkreli, e uroczyste wita, podczas ktrych
Ajnowie, Gilakowie i inne plemiona zabijaj oswojone i uwizione niedwiedzie z oznakami szacunku i smutku, s niczym innym jak powtrzeniem
na szersz skal i w bardziej uroczysty sposb podobnych obrzdkw przestrzeganych przez myliwych przy zabijaniu dzikiego niedwiedzia napotkanego w lesie. W przypadku Gilakw mamy nawet na to konkretne dowody.
Gwoli wyjanienia sensu obrzdkw gilackich, mwi Sternberg2:
Musimy przede wszystkim pamita, e wita niedwiedzia obchodzone s
nie tylko, jak to powszechnie, a faszywie si przyjmuje, przy zabijaniu domowego niedwiedzia, ale za kadym razem, gdy Gilak zabije niedwiedzia
na polowaniu. Co prawda w takim wypadku ceremonia jest mniej imponujcy, ale w zasadzie pozostaje taki sam. Gowa i skra zabitego w lesie niedwiedzia witana jest triumfalnie we wsi, z muzyk i uroczystymi ceremoniami.
Gow kadzie si na powiconym rusztowaniu, karmi i skada si jej ofiary,
podobnie jak przy zabijaniu niedwiedzia domowego. Gocie honorowi (Narch-en) i w tym wypadku si zbieraj. Take skada si w ofierze psy, a koci
s przechowywane z takim samym szacunkiem i w tym samym miejscu co
koci niedwiedzia domowego. Dlatego te wito zimowe jest jedynie rozszerzeniem obyczaju przestrzeganego przy zabijaniu kadego niedwiedzia.
Tak wic pozorna sprzeczno w praktykach tych plemion, czczcych
i niemale ubstwiajcych zwierzta, na ktre zazwyczaj poluj, ktre zabijaj i zjadaj, nie jest tak jaskrawa, jakby si to w pierwszej chwili zdawao.
Ludzie ci maj powody, i to czsto bardzo praktyczne powody, by postpowa w taki wanie sposb. Dziki bowiem nie jest bynajmniej tak nielogiczny i niepraktyczny, jakby si to mogo zdawa powierzchownemu obserwatorowi. Gboko przemyla problemy bezporednio go dotyczce, rozwaa
je i chocia jego wnioski czsto rni si bardzo od naszych, nie powinnimy odmawia mu zasugi cierpliwego i dugiego rozmylania nad pewnymi
2
Lew Sternberg (1861-1917) rosyjski etnograf zesany na Sachalin za udzia w ruchu rewolucyjnym. Bada m.in. ycie Gilakw.
zasadniczymi problemami ludzkiej egzystencji. W danym wypadku, jeli traktuje niedwiedzie w ogle jako istoty cakowicie podporzdkowane potrzebom czowieka, a rwnoczenie okrelone i pojedyncze zwierzta wybiera
jako przedmioty hodu graniczcego z ubstwieniem, nie powinnimy zbyt
pochopnie okrela takiego postpowania jako nielogicznego i niekonsekwentnego. Naley raczej spojrze z jego punktu widzenia, widzie rzeczy
jego oczyma i zrezygnowa z uprzedze, ktre tak silnie zabarwiaj nasz
obraz wiata. Jeli tak postpimy, wwczas prawdopodobnie dojdziemy do
wniosku, e przy wszelkich pozorach bezsensownoci czowiek dziki dziaa
zazwyczaj na podstawie rozumowania, ktre w jego przekonaniu zgodne jest
z jego ograniczonym dowiadczeniem.
XLV
Nemezis, tote gdy uda si im krokodyla zapa, wierz, e musi to by przestpca lub jego wsplnik.
Tygrys rwnie naley do tych niebezpiecznych zwierzt, z ktrymi dziki
woli nie mie do czynienia, obawiajc si, e po zabiciu jednego cignie na
siebie gniew pozostaych. W aden sposb nie mona przekona mieszkaca
Sumatry, by schwyta lub zrani tygrysa, chyba e zrobi to w obronie wasnej lub natychmiast po tym, jak tygrys zabi mu krewnego albo przyjaciela.
Gdy Europejczycy zastawiali sida na tygrysa, zdarzay si wypadki, e ludno okoliczna udawaa si na to miejsce i wyjaniaa zwierzciu, e to nie
oni zastawili sida i e odbyo si to bez ich zgody. Mieszkacy gr w okolicy Radamahall w Bengalu sprzeciwiaj si zabijaniu tygrysa, chyba e jedna z bestii porwaa kogo spord nich. Wyruszaj wwczas na polowanie z
zamiarem zabicia tygrysa. Gdy im si powiedzie, kad uki i strzay na zabite zwierz i wzywaj boga, owiadczajc, e zabili tygrysa z zemsty za
mier rodaka. Po dokonaniu zemsty kln si, e nie napadn na adnego
innego tygrysa, chyba e zmusz ich do tego takie same okolicznoci.
Indianie z Karoliny nie zaczepi wa, gdy go spotkaj na drodze, ale
przejd na drug stron cieki, przekonani, e jeli go zabij, krewni wa,
mszczc si, zabij ich braci lub przyjaci. Z takiego wanie powodu Indianie Seminole oszczdzali grzechotnika w przekonaniu, e dusza zabitego
grzechotnika podburzyaby inne grzechotniki do zemsty. Czerokezi uwaaj
grzechotnika za wodza plemienia ww, boj si go i otaczaj czci. Niewielu Czerokezw odway si zabi grzechotnika, jeli nie s do tego zmuszeni, ale i w takim wypadku zobowizani s odby pokut, proszc ducha
wa osobicie lub za porednictwem kapana o wybaczenie. Jeli te rodki
ostronoci zostan zaniedbane, krewni zabitego wa wyl jednego spord siebie jako mciciela, ktry wytropi zabjc i poksa go na mier.
Rzecz jasna, czowiek dziki nie moe sobie pozwoli na to, by oszczdza
wszystkie zwierzta. Niektre z nich musi zjada, w innym bowiem wypadku grozi mu mier z godu, a gdy dochodzi do alternatywy, e albo on, albo
zwierz bdzie musiao zgin, musi wwczas przeama swe przesdne
skrupuy i odebra ycie zwierzciu. Rwnoczenie jednak robi wszystko,
co w jego mocy, by przebaga swe ofiary i ich krewniakw. Nawet podczas
samego aktu zabijania okazuje szacunek, stara si usprawiedliwi lub nawet
zatai swj udzia i obiecuje, e resztki zabitych zwierzt otrzymaj nalene
honory. Odzierajc w ten sposb mier z jej grozy, stara si sw ofiar pogodzi z losem i nakoni jej towarzyszy, by poszli jej ladem i rwnie dali
si zabi. Mieszkacy Kamczatki zawsze trzymali si zasady niezabijania
zwierzcia ldowego lub morskiego bez uprzedniego usprawiedliwienia si
przed zwierzciem i proby, by nie brao im tego za ze. Ofiarowywali rwnie zwierzciu orzeszki cedrowe itp., by mylao, e nie jest ofiar, lecz
gociem na uczcie. Byli przekonani, e w ten sposb przeamuj pocho
innych zwierzt tego gatunku. Na przykad po zabiciu niedwiedzia i zjedzeniu jego misa gospodarz wnosi eb zwierzcia tam, gdzie zebrane byo
towarzystwo, owija go traw i podawa mu najrozmaitsze przysmaki. Po
czym win za mier niedwiedzia zrzuca na Rosjan i prosi zwierz, by na
nich wywaro swj gniew. Prosi rwnie niedwiedzia, by powiedzia innym niedwiedziom, jak dobrze si z nim obchodzono, by przychodziy bez
obawy. Z takim samym ceremonialnym szacunkiem traktowali mieszkacy
Kamczatki foki, morsy i inne zwierzta, zwykli byli rwnie wtyka gazki
przypominajce ziele niedwiedzie1 w pyski zwierzt, po czym napominali
czaszki z wyszczerzonymi kami, by bez obawy uday si do swych przyjaci i powiedziay im, by rwnie dali si zapa i skorzystali z tak wspaniaej gocinnoci. Ostiacy po upolowaniu i zabiciu niedwiedzia odcinali mu
eb i zawieszali na drzewie, po czym gromadzili si wok drzewa i oddawali mu bosk cze. Nastpnie biegli ku zabitemu zwierzciu, lamentujc
i woajc: Wiesz, kto ci zabi? Rosjanie. Wiesz, czym ucito ci eb? Rosyjskim toporem. A kto cign z ciebie skr? N zrobiony przez Rosjan.
Tumaczyli rwnie, e pira, ktre przyspieszay lot strzay, byy z obcego
ptaka i e oni nic z tym wszystkim nie mieli do czynienia, a jedynie wypucili strza. Postpuj w ten sposb, poniewa s przekonani, e krcy w
okolicy duch zabitego niedwiedzia napadnie na nich przy pierwszej sposobnoci, jeli go uprzednio nie przebagaj.
Finowie prbowali przekona zabitego niedwiedzia, e to nie oni go zabili, ale e spad z drzewa lub te zgin w jaki inny sposb. Urzdzali rwnie ku jego czci uroczystoci pogrzebowe, na zakoczenie ktrych bard
wylicza honory, jakie mu oddano, i da, by innym niedwiedziom opowiedzia o zaszczytach, jakie go spotkay, by inne niedwiedzie, idc za jego
przykadem, same przyszy i day si zabi. Gdy Lapoczykom udawao si
bezkarnie zabi niedwiedzia, dzikowali mu, e im niezego nie zrobi i e
nie zama ich palek i strza, ktrymi zadali mu miertelne rany. Modlili si,
by nie mci si na nich za sw mier zesaniem burz czy te w jakikolwiek
inny sposb, po czym zjadali jego miso podczas biesiady.
Taki szacunek dla niedwiedzia, ktrego myliwi stale zabijaj i jedz,
mona wyledzi wzdu caego pnocnego rejonu Starego wiata, od Cieniny Beringa do Laponii. W podobnej postaci pojawia si on w Ameryce
Pnocnej. Dla Indian amerykaskich polowanie na niedwiedzia byo wielkim wydarzeniem, do ktrego przygotowywali si dugimi postami i oczyszczeniami. Przed wyruszeniem na owy skadali ofiary przebagalne duszom
niedwiedzi zabitych na poprzednich owach i prosili, by sprzyjay myliwym. Po zabiciu niedwiedzia myliwy zapala sw fajk i wkadajc j
niedwiedziowi do pyska, dmucha w lulk, napeniajc paszcz zwierzcia
dymem, po czym prosi niedwiedzia, by nie gniewa si za to, e go zabi,
1
Niedwied, bizon i bbr s manidos (bstwa), ktre dostarczaj poywienia. Niedwied jest olbrzymi i dobry do jedzenia. Urzdzaj dla niego uroczystoci i prosz, by pozwoli si zje, chocia wiedz, e wcale tego nie
lubi. Zabijamy ci, ale bynajmniej nie przestajesz istnie. Gowie jego
i apom skada si hody... Inne zwierzta traktowane s w podobny sposb, z
podobnych powodw... Wiele zwierzt manidos czsto traktuje si pogardliwie, poniewa nie s niebezpieczne wia sodkowodnego, asic, tchrza
itd.
Rozrnienie to jest pouczajce. Zwierzta grone lub jadalne, wzgldnie
czce obie te cechy, traktowane s z uroczystym szacunkiem; te, ktre nie
s smaczne ani grone, s wzgardzone. Mamy wic przykady szacunku
okazywanego zwierztom gronym i jadalnym. Naley jeszcze dowie, e
istniej zwierzta, ktrym taki szacunek jest okazywany, chocia nie budz
lku, s albo jadalne, albo posiadaj cenne skry.
Syberyjski myliwy polujcy na sobole nie pozwala nikomu spojrze na
schwytane zwierz i uwaa, e jeli kto dobrze czy le si wyrazi o upolowanym sobolu, adnych ju wicej soboli nie schwyta. Syszano, jak pewien
myliwy wyrazi przekonanie, e sobole potrafi usysze, co si o nich mwi, nawet w odlegej Moskwie. Gwn przyczyn tego, e polowanie na
sobole tak mao przynosi dochodu, widzia w fakcie wysiania kilku ywych
soboli do Moskwy. Ogldano je tam ze zdumieniem jako dziwaczne stworzenia, a sobole nie mog tego cierpie. Inn, mniej wan przyczyn sabych wynikw oww, jest, jak twierdzi, to, e wiat si zepsu. Teraz zdarza si, e myliwy ukryje czasem upolowanego sobola zamiast odda go do
wsplnego zapasu. Tego rwnie sobl nie znosi. Myliwi na Alasce chowaj przez cay rok koci soboli i bobrw przed psami, a nastpnie grzebi je
troskliwie, by duchy opiekujce si sobolami i bobrami nie sdziy, e traktuje si je lekcewaco, bo wtedy nie udaoby si ju schwyta ani upolowa
adnych soboli. Kanadyjscy Indianie rwnie pilnowali, by ich psy nie gryzy koci, a przynajmniej pewnych koci bobrw. Jak najsumienniej zbierali
i przechowywali te koci, a gdy udao si bobra schwyta w sie, wrzucali je
do rzeki. Pewnemu jezuicie, ktry tumaczy, e przecie bobry nie mog
wiedzie, co si dzieje z ich komi, Indianin odpowiedzia:
Nic si nie znasz na chwytaniu bobrw, a mimo to paplesz o tym. Zanim
bbr wyda ostatnie tchnienie, dusza jego wpada do chaty czowieka, ktry go
zabija, i dobrze sobie zapisuje w pamici, co zrobiono z komi. Jeli rzuci
si je psom, wwczas inne bobry si o tym dowiedz i nie pozwol si schwyta. Jeli natomiast koci wrzuca si do ognia lub wody, s zadowolone, a
szczeglnie przydaje si to sieci, ktra je schwytaa.
Przed polowaniem na bobry modlono si do Wielkiego Bobra i ofiarowywano mu w prezencie tyto, a po polowaniu mwca wygasza pogrzebow
oracj nad zabitymi bobrami. Chwali ich odwag i mdro.
Nie usyszycie ju gosu wodza, ktry wami dowodzi i ktrego spord
wszystkich bobrw wybralicie jako swego prawodawc. Jzyk wasz, ktry
doskonale rozumiej czarownicy, nie bdzie si ju rozlega na dnie jeziora.
Nie bdziecie ju walczyli z wydrami, waszymi miertelnymi wrogami. Nie,
bobry! Ale za wasze skry kupi si bro; zaniesiemy wasze wdzone szynki
naszym dzieciom; nie pozwolimy psom gry waszych jake twardych koci.
Poza zwierztami, ktrych czowiek pierwotny boi si ze wzgldu na ich
si i drapieno, i tymi, ktre czci, poniewa oczekuje od nich dobrodziejstw, jest jeszcze inna kategoria stworze, ktre, jego zdaniem, trzeba
niekiedy udobrucha ofiarami i modlitwami. Naley do niej robactwo napastujce jego bydo i plony. Rolnik zna wiele przesdnych sposobw pozbywania si tego miertelnego wroga. Jedne z nich maj zniszczy lub zastraszy robactwo, inne tylko je przebaga i agodnie przekona, by opucio
trzody i pody ziemi. Tak na przykad estoscy chopi zamieszkujcy wysp
Oesel boj si bardzo sonika, owada wyrzdzajcego straszliwe szkody
zbou. Nazywaj go piknym imieniem, a gdy dziecko chce zabi sonika,
mwi: Nie czy tego; im bardziej mu zaszkodzimy, tym wiksz szkod
nam wyrzdzi. Gdy znajduj sonika, grzebi go w ziemi zamiast zabija.
Niektrzy umieszczaj go nawet w polu pod kamieniami i daj mu zboe,
mylc, e go w ten sposb udobruchaj, a wtedy wyrzdzi mniejsz szkod.
Gdy Saksoczycy w Transylwanii chc wrble utrzyma z daleka od zboa,
siewca rzuca pierwsz gar ziarna za siebie i mwi: To dla was, wrble.
Aby ochroni zboe przed miodunkami, zamyka oczy i rozrzuca trzy garcie
owsa we wszystkie strony wiata. Po takiej ofierze zoonej miodunkom jest
przekonany, e oszczdz jego zboe. W Transylwanii posuguj si nastpujcym sposobem chronienia zboa przed wszelkimi ptakami, zwierztami
i robactwem: po zakoczeniu siewu rolnik raz jeszcze przemierza pole od
koca do koca, naladuje ruch siania pust doni i mwi przy tym: To
siej dla zwierzt, to dla wszystkiego, co lata i peza, co chodzi i stoi, co
piewa i skacze, w imi Ojca i Ducha itd.. A oto niemiecki sposb na
oczyszczenie ogrodu z gsienic. Po zachodzie soca lub o pnocy gospodyni albo inna niewiasta z rodziny chodzi dookoa ogrodu i cignie za sob
miot. Nie wolno jej si obejrze za siebie i przez cay czas musi mrucze:
Dobry wieczr, Matko Gsienico, przyjdcie z mem do kocioa. Furtk
od ogrodu zostawia si na ca noc otwart.
Czasami, pragnc da sobie rad z robactwem, rolnik prbuje znale
zoty rodek midzy przesadn surowoci a zbytni saboci. Uprzejmy,
ale stanowczy, miarkuje surowo litoci. Staroytny grecki traktat o rolnictwie zaleca gospodarzowi, ktry chce si pozby myszy, taki oto sposb:
We arkusz papieru i napisz na nim nastpujce sowa: Zaklinam was,
myszy tu obecne, ebycie mi nie wyrzdziy szkody i nie pozwoliy innym
myszom szkodzi. Daj wam oto pole [w tym miejscu wyszczeglnia si pole],
ale jeli raz jeszcze was tu zapi, na matk bogw przysigam, e was rozszarpi na siedem kawakw. Po napisaniu tych sw umie papier na nieciosanym kamieniu na polu przed wschodem soca, ale uwaaj, by przytwierdzi go zapisan stron do gry.
W Ardenach twierdz, e mona pozby si szczurw, powtarzajc nastpujce sowa:
Erat verbum apud Deum vestrum2. Szczury samce i szczury samice, zaklinam was na wielkiego Boga, wyjdcie z mego domu, z caego mego gospodarstwa i zabierzcie si do takiego to a takiego miejsca do koca waszych
dni. Decretis reversis et desembarrassis virgo potens, clemens, justitiae3.
Nastpnie trzeba napisa te same sowa na kawakach papieru, zoy je
i umieci jeden pod drzwiami, przez ktre szczury maj wyj, drugi na
drodze, ktr maj pj. Egzorcyzm ten powinien by wykonany o wicie.
Przed kilku laty pewien farmer amerykaski napisa rzekomo list uprzejmy
do szczurw, tumaczc im, e zbiory byy liche i nie moe pozwoli sobie,
by je utrzymywa przez zim, i dla ich wasnego dobra radzi im, eby go
opuciy i wybray sobie ktrego z jego ssiadw, posiadajcego wicej
zboa. Dokument ten przybi do supa w swej stodole, by szczury go sobie
przeczytay.
Niekiedy upragniony cel zostaje osignity, gdy z wielkim szacunkiem
potraktuje si jedn lub dwie wybrane jednostki niemiego gatunku, reszt
natomiast przeladuje si nieugicie. Na indonezyjskiej wyspie Bali owi si
w wielkich ilociach myszy niszczce pola ryowe, po czym spala na stosie
w ten sam sposb co zmarych ludzi. Ale dwie schwytane myszy pozostawia
si przy yciu i obdarowuje ma paczuszk biaego lnu. Po czym ludzie
skaniaj si przed nimi jak przed bogami i puszczaj je wolno. Gdy ptaki
lub robactwo napastuj zbytnio gospodarstwa morskich Dajakw lub Ibanw
z Sarawaku, chwyta si po jednym z kadego gatunku (jednego wrbla, jednego konika polnego itd.), wsadza do maej deczki z kory, dobrze zaopatrzonej w prowiant, i deczk wraz z niemiymi pasaerami puszcza si z
biegiem rzeki. Jeli to nie przepdzi robactwa, Dajakowie uciekaj si do
2
3
XLVI
Teraz ju, by moe, atwiej bdzie zrozumie zagadkowy stosunek Ajnw i Gilakw do niedwiedzia. Dowiedlimy, e ostra linia podziau, ktr
my przeprowadzamy midzy ludmi a stworzeniami niszego rzdu, nie
istnieje dla czowieka dzikiego. W jego przekonaniu wiele zwierzt dorwnuje mu, a nawet go przewysza, nie tylko pod wzgldem zwierzcej siy,
ale i rozumu. i jeli z wyboru lub koniecznoci musi pozbawia je ycia,
czuje si zobowizany ze wzgldu na wasne bezpieczestwo czyni to w
sposb jak najmniej obraliwy nie tylko dla zwierzcia ywego, ale rwnie
dla ducha zabitego zwierzcia i innych zwierzt tego samego gatunku, ktre
mogyby si poczu uraone wyrzdzonym afrontem, podobnie jak plemi
dzikich mcioby si za krzywd lub obraz wyrzdzon jednemu ze swych
czonkw. Wiemy ju, e do wielu sposobw, ktrymi dziki stara si naprawi krzywdy wyrzdzone swym ofiarom, naley midzy innymi okazywanie
szacunku kilku wybranym egzemplarzom gatunku. Tego rodzaju zachowanie przypuszczalnie upowania go do bezkarnoci w stosunku do wszystkich
innych zwierzt danego gatunku, gdy tylko nadarzy si okazja. Zasada ta,
by moe, wyjania zagadkow w pierwszej chwili i niekonsekwentn postaw Ajnw wobec niedwiedzia. Miso i skra niedwiedzia jest staym
rdem wyywienia i odziey, poniewa jednak niedwied jest zwierzciem potnym i rozumnym, naley da pewne zadouczynienie caemu
gatunkowi za straty w postaci tylu zabitych niedwiedzi. Zadouczynienie
czy te przebaganie przyjmuje form wychowywania maych niedwiadkw, otaczania ich szacunkiem za ycia i okazywania gbokiego alu
i przywizania, gdy si je zabija. W ten sposb mona udobrucha inne niedwiedzie, ktre ju nie bd si mciy za zabijanie zwierzt ich gatunku
napadami na zabjcw lub opuszczeniem kraju, co pozbawioby Ajnw jednego z gwnych rodkw utrzymania.
Tak wic pierwotny kult zwierzt dzieli si na dwie kategorie, pod pewnymi wzgldami wzajemnie sprzeczne. Z jednej strony zwierz odbiera
cze i dlatego nie jest ani zabijane, ani spoywane. Rwnoczenie jednak
zwierzta s czczone, poniewa s stale zabijane i jedzone. W obu wypadkach zwierz jest czczone ze wzgldu na pewne korzyci pozytywne lub
negatywne, ktrych dziki po nim si spodziewa. W pierwszej formie kultu
korzyci te wystpuj bd to w pozytywnej formie ochrony, rady lub pomocy udzielanej przez zwierz czowiekowi, bd te w formie negatywnej,
powstrzymywania si od czynienia szkody, ktr zwierz mogoby wyrz-
dzi. W drugiej postaci kultu korzyci przybieraj form materialn misa i skry zwierzcia. Dwa typy kultu s w pewnej mierze wzajemnie
sprzeczne. W jednym zwierz nie jest spoywane, poniewa jest czczone, w
drugim jest czczone, poniewa jest zjadane. Ale obie formy kultu mog by
praktykowane przez jedno i to samo plemi, jak widzimy w przypadku Indian pnocnoamerykaskich, ktrzy czcz i oszczdzaj swe zwierzta totemiczne, a rwnoczenie czcz zwierzta ldowe i ryby stanowice rdo
ich utrzymania. Totemizm tubylcw australijskich jest najprymitywniejszy z
wszystkich nam znanych, ale nie ma adnego wyranego dowodu, by prbowali, jak to czyni Indianie pnocnoamerykascy, przejedna zabijane
i zjadane zwierzta. Australijczycy staraj si zapewni sobie obfito zwierzyny przede wszystkim nie przez przejednanie jej, lecz za pomoc magii
sympatycznej, a wic sposobu, do ktrego rwnie uciekaj si w tym samym celu Indianie pnocnoamerykascy. Poniewa za Australijczycy s
niewtpliwie bardziej prymitywni i znajduj si na niszym szczeblu rozwoju anieli Indianie amerykascy, mona uwaa, e zanim myliwy wpada
na pomys zapewnienia sobie obfitoci zwierzyny przez wprowadzenie jej
kultu, stara si cel ten osign za pomoc magii sympatycznej. Raz jeszcze
dowodzioby to a mamy przekonywajce powody, by da temu wiar
e magia sympatyczna jest jednym z najstarszych sposobw uywanych
przez czowieka dla podporzdkowania si przyrody swoim potrzebom.
Dwm rnym typom kultu zwierzt odpowiadaj dwa rne typy zwyczajw obowizujcych przy zabijaniu zwierzcego boga. Z jednej strony,
gdy zwierz czczone jest oszczdzane, jest ono mimo to w rzadkich i uroczystych przypadkach zabijane i zjadane. Przykady tego rodzaju byy ju
podane i wyjanione. Z drugiej strony, gdy zwierz jest zazwyczaj zabijane,
zabjstwo kadego poszczeglnego zwierzcia danego gatunku oznacza
zabicie boga, co naley na miejscu okupi ofiarami i przeprosinami, zwaszcza jeli zwierz byo potne i niebezpieczne. Poza tym zwyczajnym i codziennym odkupieniem istnieje jeszcze specjalna doroczna uroczysto odkupienia, podczas ktrej wybrany egzemplarz danego gatunku jest zabijany
z niezwykymi oznakami szacunku i przywizania. Obserwator moe atwo
pomyli te dwa typy obrzdowego zabijania dla rozrnienia nazwiemy
je typem egipskim i typem Ajno i zanim potrafimy odpowiedzie na pytanie, do jakiego typu dany przykad naley, musimy upewni si, czy zabijane obrzdowo zwierz naley do gatunku zazwyczaj oszczdzanego, czy
zazwyczaj zabijanego przez plemi. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z sakramentem typu egipskiego, w drugim typu Ajno.
U plemion pasterskich spotykamy si z oboma typami sakramentu.
znaczy dostanie pryszczy na twarzy, nogach i caym ciele. W innych okolicach Francji uwaa si, e w osob, ktra zabije strzyyka lub zniszczy jego
gniazdo, uderzy piorun albo e palce, ktre to zrobiy, skurcz si i odpadn
lub co najmniej pokalecz si, albo te e bydo bdzie miao chore koczyny.
Mimo tego rodzaju wierze zwyczaj dorocznego zabijania strzyyka by
rozpowszechniony zarwno w naszym kraju, jak i we Francji. Na wyspie
Man zwyczaj ten przestrzegany by jeszcze w XVIII wieku w wili Boego
Narodzenia, a raczej rano w pierwszy dzie wita. 24 grudnia po poudniu
caa suba dostawaa wolne. Przez ca noc nie szli spa, lecz krcili si w
pobliu, pki dzwony we wszystkich kocioach nie oznajmiy pnocy. Po
naboestwie wyruszali szuka strzyyka, a gdy wreszcie znaleli ptaka,
zabijali go i przywizywali z rozpostartymi skrzydami do koca dugiej
tyki. Potem wyruszali od domu do domu, wypiewujc tak oto piosenk:
Zowilimy strzya dla Robina Bobbin,
Zowilimy strzya dla Jakuba Kioski
Zowilimy strzya dla Robina Bobbin,
Zowilimy strzya dla kadego z wioski.
Po obejciu wszystkich domw i zebraniu datkw kadli strzyyka na mary i zanosili go na cmentarz parafialny, kopali dla niego grb i chowali go
bardzo uroczycie, piewajc nad nim pieni aobne w jzyku man, ktre
nazywaj jego podzwonnym. Potem zaczynao si Boe Narodzenie. Po
pogrzebie kompania ustawiaa si przed cmentarzem w koo i rozpoczynaa
tace z towarzyszeniem muzyki.
Osiemnastowieczny autor donosi, e
chopi w Irlandii wci jeszcze poluj na strzyyka i zabijaj go w Boe
Narodzenie, a nastpnego dnia (w. Szczepana) mczyni, kobiety i dzieci
obnosz go zawieszonego za nog porodku dwch obrczy skrzyowanych
pod ktem prostym i piewaj irlandzk komiczn piosenk wychwalajc go
jako krla wszystkich ptakw.
Do dzi jeszcze odbywa si owienie strzyyka w niektrych okolicach
hrabstw Leinster i Connaught. W pierwszy lub drugi dzie Boego Narodzenia chopcy poluj na strzyyka, zabijaj go i umocowuj na szczycie
mioty wrd jemioy i bluszczu, w drugi dzie wit chodz z nim po domach i piewaj:
Strzyyka, strzyyka, krla wszystkich ptaszkw,
Na sam wity Szczepan, zowilimy w siatk
XLVII
Przenoszenie za
Stepu.
Eugene Schuyler (1840-1890) amerykaski pisarz i dyplomata. Podrowa po Azji rodkowej, by ambasadorem w Rumunii i Grecji i konsulem w Kairze.
XLVIII
oczyszczenia powietrza od krcych rojw, by nareszcie odetchn swobodniej i przynajmniej na jaki czas bez przeszkd mc zaj si swoimi
sprawami. Oto dlaczego podejmowane przez ludy prymitywne prby radykalnego pozbycia si swych kopotw zazwyczaj przyjmuj form wielkiego
polowania i przepdzania diabw lub duchw. Ludzie wierz, e jeli tylko
uda si przegna tych przekltych drczycieli, bd mogli zacz ycie od
nowa, ycie szczliwe i niewinne, a wtedy raz jeszcze ziszcz si opowieci
o Edenie i dawnym poetyckim Zotym Wieku.
Moemy wic zrozumie, dlaczego to generalne oczyszczanie od za, do
ktrego czasami dziki si ucieka, powszechnie przyjmuje form wypdzania
sil diabw. W zych duchach dopatruje si czowiek dziki przyczyny wielu, a nawet wszystkich swoich kopotw i wyobraa sobie, e jeli potrafi si
ich pozby, sprawy potocz si lepiej. Publiczne prby wypdzania nagromadzonego za caej spoecznoci mona podzieli na dwie kategorie w zalenoci od tego, czy wypdzane zo jest niematerialne i niewidzialne, czy
te wcielone jest w materialnego porednika wzgldnie koza ofiarnego.
Pierwszy sposb mona nazwa bezporednim lub doranym wypdzaniem
za; drugi porednim wzgldnie wypdzaniem w postaci koza ofiarnego.
Omwimy najpierw przykady ilustrujce sposb pierwszy.
Na wyspie Ruk midzy Now Gwine a Now Brytani, gdy przytrafi si
jakie nieszczcie, wszyscy ludzie zbiegaj si, krzycz, przeklinaj, wyj
i bij kijami powietrze, by przepdzi diaba, ktry rzekomo jest sprawc
nieszczcia. Z miejsca, gdzie si ono zdarzyo, pdz go krok po kroku do
morza, a dotarszy do brzegu krzycz i wymachuj kijami ze zdwojon
energi, by przepdzi go z wyspy. Zazwyczaj diabe ucieka w morze lub na
wysp Lottin.
Gdy wie dotknie seria klsk lub ostra epidemia, mieszkacy Minahassa
na Celebesie wini za to diaby, ktre trapi miejscowo i ktre trzeba wobec tego przepdzi. Pewnego dnia wczesnym rankiem wszyscy mieszkacy, mczyni, kobiety i dzieci, opuszczaj swe domy, zabierajc ze sob
sprzt domowy, i przenosz si do prowizorycznych szaasw wybudowanych za wsi. Spdzaj tam kilka dni, skadajc ofiary i przygotowujc si
do kocowej ceremonii. Wreszcie mczyni, niektrzy z nich w maskach,
inni z uczernionymi twarzami itd., ale wszyscy uzbrojeni w miecze, strzelby,
szpadle i mioty, wykradaj si cichcem i z zachowaniem wszelkich rodkw
ostronoci powracaj do wsi. Na znak dany przez kapana pdz obdnie
tam i z powrotem po ulicach, wpadaj do domw i pod domy (zbudowane na
palach nad ziemi), wrzeszcz, bij w ciany, drzwi i okna, by przepdzi
diaby. Nastpnie kapan i reszta ludnoci przychodz z witym ogniem
i dziewiciokrotnie okraj kady dom, trzy razy za drabin prowadzc
do domu, cay czas niosc ogie. Po czym ogie zabieraj do kuchni, gdzie
przez trzy dni musi pon bez przerwy. Ku wielkiej i powszechnej radoci
diaby zostay przepdzone.
Alfurowie z Halmahera przypisuj epidemie diabu, ktry przybywa z innych wiosek, by ich zabra ze sob. W celu oczyszczenia wsi z choroby czarownik przepdza diaba. Od wszystkich wieniakw otrzymuje kosztown
odzie, ktr umieszcza w czterech naczyniach i wynosi do lasu, pozostawiajc je na miejscu, gdzie rzekomo przebywa diabe. Potem drwicymi
sowami nakazuje diabu opuci miejsce. Na wyspach Kai [Ewab], na poudniowy zachd od Nowej Gwinei, ze duchy, bdce czym cakiem odrbnym od duchw zmarych, stanowi potn armi. Niemal kade drzewo,
kada grota jest miejscem zamieszkania tych czartw, niezwykle zreszt
pobudliwych i gotowych do pojawienia si przy najmniejszej prowokacji.
Swoje niezadowolenie okazuj, zsyajc choroby i inne nieszczcia. Tote
gdy zdarza si klska powszechna, na przykad gdy szaleje zaraza, a wszystkie rodki zawiody, caa ludno wybiera si z kapanem na czele w jakie
oddalone od wsi miejsce. Tutaj o zachodzie soca ustawia si dwa pale poczone poprzeczkami, na ktrych zawieszaj worki ryu, drewniane modele
dzia na obracalnych lawetach, gongw, bransoletek itp. Gdy ju kady zaj
swe miejsce przy palach i zapanowaa miertelna cisza, kaptan podnosi gos
i zwraca si do duchw w ich wasnym jzyku: Ho! ho! ho! O ze duchy
mieszkajce w drzewach, o ze duchy mieszkajce w grotach, o ze duchy
mieszkajce w ziemi, dajemy wam te oto dziaa na obracalnych lawetach,
gongi itd. Niech ustanie zaraza i niech ju tylu ludzi nie umiera z jej powodu. Po czym wszyscy ludzie biegn do swych domw co si w nogach.
Na wyspie Nias, gdy kto powanie zachoruje i wszystkie inne rodki zawodz, czarownik zaczyna egzorcyzmowa diaba, ktry wywouje chorob.
Przed domem ustawia si pal, a od szczytu pala do dachu domu rozwiesza
si sznur z lici palmowych. Nastpnie czarownik wazi na dach z wieprzem,
ktrego tam zabija i pozwala mu si stoczy na ziemi. Diabe, chcc zapa
wieprza, spuszcza si z dachu po sznurze z lici palmowych, a dobry duch,
przywoany przez czarownika, nie pozwala mu wrci z powrotem. Jeli
lekarstwo zawodzi, oznacza to, e w domu przebywaj jeszcze inne diaby.
Urzdza si wobec tego powszechne polowanie na diaby. Zamyka si
wszystkie drzwi i okna domu z wyjtkiem jednego okienka na dachu. Mczyni zamknici w domu wywijaj mieczami i tn powietrze przy akompaniamencie gongw i werbla bbnw. Diaby, przeraone takim atakiem,
opuszczaj dom przez okienko w dachu i zelizguj si po linie z lici palmowych, a poniewa wszystkie drzwi i okna s zamknite, nie mog dosta
si z powrotem. Podobnie postpuje si w wypadku epidemii. Wszystkie
bramy prowadzce do wsi s zamykane z wyjtkiem jednej, wszystkie glosy
podniesione, wszystkie miecze w ruchu, haasuj wszystkie gongi i bbny.
Irokezi rozpoczynali nowy rok w styczniu, lutym lub marcu (data bya ruchoma) od wita snw. Wszystkie obchody trway wiele dni, a nawet
tygodni i przypominay swoiste Saturnalia. Mczyni i kobiety w rozmaitych przebraniach chodzili od wigwamu do wigwamu, tukc i wyrzucajc
wszystko, co napotkali po drodze. By to czas zupenej swobody. Uwaano,
e ludzie w tym czasie s pozbawieni rozumu i nie odpowiadaj za swe
uczynki.
Wielu korzystao z tej okazji, by zaatwi stare porachunki, okadajc
niemie osoby, polewajc je lodowat wod i obsypujc mieciami i popioem. Inni chwytali ponce gownie lub wgle i rzucali je na gowy pierwszej
napotkanej osoby. Jedynym sposobem obronienia si przed tymi przeladowcami byo odgadnicie, o czym nili. Jeden dzie powicony by ceremonii przepdzania zego ducha ze wsi. Mczyni w skrach z dzikich
zwierzt, ze strasznymi maskami na twarzach i rkami osonitymi skorupami wi, chodzili od chaty do chaty, wydajc straszliwe dwiki. W kadym domu brali ponce na ognisku drzewa goymi rkami i rozsypywali
niewygase wgielki i popi na pododze. Generalne wyznanie grzechw,
ktre poprzedzao wito, byo zapewne przygotowaniem do publicznego
wypdzania zego ducha; zdejmowano w ten sposb z ludzi brzemi moralne, by mona je zebra razem i wyrzuci.
Inkowie z Peru obchodzili we wrzeniu wito zwane Situa, majce na celu wypdzenie ze stolicy i okolicznych miejscowoci wszelkich chorb
i kopotw. wito urzdzano we wrzeniu, poniewa w tym wanie miesicu zaczynaj pada deszcze i rwnoczenie z deszczami pojawiaj si
liczne choroby. Przygotowujc si do wita, ludzie pocili w pierwszy
dzie nowiu po jesiennym przesileniu. Po caodziennym pocie piekli wieczorem zwyczajny placek z kukurydzy. Ciasto byo dwojakiego rodzaju:
jedno ugniatano z krwi dzieci w wieku od piciu do dziesiciu lat, przy
czym krew wytaczano dzieciom spomidzy brwi. Oba gatunki ciasta pieko
si osobno, poniewa miay odrbne zastosowanie. Kada rodzina obchodzia wito w domu najstarszego brata, w tych za przypadkach, kiedy nie byo
starszych braci, udawano si do najbliszego starszego krewniaka.
Tego samego wieczoru ci, ktrzy w dzie pocili, kpali si, po czym brali
troch ciasta ugniecionego z krwi i smarowali nim gowy, twarze, piersi,
barki, ramiona i nogi. Poprzez ten zabieg ciasto wchaniao wszelkie ich
choroby. Nastpnie gowa rodziny nacieraa tym ciastem prg domu i pozostawiaa je tam na dowd, e cay dom dokona ablucji i oczyci swe ciaa.
Rwnoczenie w wityni soca arcykapan dokonywa tych samych ceremonii. Gdy tylko soce wschodzio, wszyscy ludzie modlili si i prosili je,
by przepdzio ze duchy z miasta, po czym post przerywano, jedzc ciasto
ugniecione bez krwi. Po zakoczeniu naboestwa i postu, a odbywao si to
o ustalonej porze, by wszyscy Inkowie mogli jak jeden m zoy hod
rwnoczenie z przeszo stu miast. Aby upewni si, e nie powrci do ich
domw, kobiety myj i szoruj wszystkie drewniane naczynia, by uwolni
je od nieczystoci i diaba.
W Cape Coast Castle na Zotym Wybrzeu 9 padziernika 1844 roku
oglda to wito pewien Anglik i opisa je nastpujco:
Dzi wieczr odbyo si doroczne wypdzanie z miasta zego ducha Abonsama. Gdy tylko dziao w forcie oznajmio godzin sm, ludzie zaczli po
domach pali z muszkietw, wyrzucajc cay dobytek z domw, kijami walc
po wszystkich ktach itd., i krzyczc jak najgoniej, by wystraszy diaba. Po
wypdzeniu go z domu wyruszyli na ulice, rzucajc zapalone pochodnie,
krzyczc, wrzeszczc, uderzajc pakami, tukc w stare patelnie, robic najstraszliwszy haas, by wypdzi go z miasta do morza. Obrzdek ten poprzedzia czterotygodniowa gucha cisza. W tym okresie nie wolno byo strzela,
bi w bbny, a mczyznom nie wolno byo prowadzi adnych pogawdek.
Jeli w tym czasie dwch tubylcw pokcio si i narobio wrzawy w miecie,
zabierano ich natychmiast przed oblicze krla, ktry wymierza im wysok
grzywn. Psa lub wini, owc lub koz, krcce si po ulicy bez opieki, wolno byo zabi lub zabra, a waciciel nie mia prawa da odszkodowania.
Cisza ta miaa zwie Abonsama, by korzystajc z jego zaskoczenia niespodziewanie zapa go i wystraszy z miasta. Gdy kto umiera w okresie ciszy,
krewnym nie wolno byo paka, dopki nie miny przepisane cztery tygodnie.
Czasami data dorocznego wita wypdzania diabw ustalana jest w
zwizku z pracami rolniczymi. U Hosw w Togo w Afryce Zachodniej wypdzanie odbywa si, zanim ludzie zaczn spoywa nowe bataty. Wodzowie wzywaj kapanw i czarownikw i zawiadamiaj ich, e ludzie maj
obecnie je nowe bulwy i weseli si, musz wic oczyci miasto i usun
ze duchy. Zgodnie z tym poleceniem zwizuje si ze duchy, wiedmy
i wszystkie nieszczcia nawiedzajce ludzi w pczki wraz z limi i pnczami, przywizuje do supw, ktre wynosi si i wbija za miastem na drogach. Przez ca noc po tym zabiegu nie wolno je i rozpala ognia. Nastpnego ranka kobiety oczyszczaj paleniska i zamiataj domy, a wymiecione miecie skadaj na poamanych drewnianych talerzach. Ludzie modl
si: Wszystkie choroby przebywajce w naszych ciaach i drczce nas
wyrzucamy dzisiaj. Po czym biegn co si w kierunku gry Adaklu, uderzajc si po ustach i krzyczc: Zmykajcie std dzisiaj. Precz! To, co zabija
kogokolwiek, precz. Precz, ze duchy. Precz, wszystkie przyczyny blu gowy! Wszelkie zo niech si zabiera dzisiaj na Anlo i Adaklu. Oto miejsce dla
was. Doszedszy do pewnego drzewa na grze Adaklu, wyrzucaj wszystko
i powracaj do swych domw.
Mieszkacy Bali, wyspy na wschd od Jawy, urzdzaj doroczne wypdzanie diabw na wielk skal. Wybiera si zazwyczaj dzie ciemnego
ksiyca w dziewitym miesicu. Gdy demonom zbyt dugo ju dawano
spokj, kraj staje si ciepy i kapani wydaj wwczas rozkaz wypdzenia
ich si, bo caa wyspa nie bdzie nadawaa si do zamieszkania. W wyznaczonym dniu mieszkacy wioski lub okolicy zbieraj si w gwnej wityni. Tutaj na rozdrou skada si ofiary dla diabw. Po odmwionych przez
kapanw modlitwach rozlega si dwik trby wzywajcy diaby do spoycia posiku, ktry dla nich przygotowano. Rwnoczenie wystpuj naprzd
mczyni i zapalaj swe pochodnie od witej lampy poncej przed gwnym kapanem. Natychmiast potem wyruszaj we wszystkich kierunkach, a
za nimi id widzowie. Maszeruj przez wszystkie ulice i uliczki, woajc:
Idcie sobie! Precz!. Gdzie tylko si pojawi, ludzie, ktrzy pozostali w
domu, spiesz oguszajcym biciem w drzwi, supy i wszystko inne przyczyni si do wypdzania diabw. Ze duchy wygnane w ten sposb z domw biegn na przygotowan dla nich uczt. Ale tu czeka ju kapan z przeklestwami, ktre w kocu wypdzaj je z okolicy. Gdy ostatni diabe si
wynis, haas ustpuje gbokiej ciszy trwajcej przez cay nastpny dzie.
Diaby chc wrci do swych dawnych domw, po to za, by pomylay, e
Bali nie jest Bali, lecz jak wysp bezludn, nie wolno nikomu opuszcza
swego mieszkania przez dwadziecia cztery godziny. Przerywa si najzwyklejsze prace gospodarskie, nawet gotowanie. Jedynie stranicy mog chodzi po ulicach. Na wszystkich drzwiach zawiesza si wiece z cierni i lici,
by ostrzec obcych, e wejcie jest wzbronione. Dopiero na trzeci dzie koczy si ten stan oblenia, ale i wtedy nie wolno jeszcze pracowa na polach
ryowych lub handlowa na rynku. Wielu pozostaje nadal w domu, spdzajc czas na grze w karty i koci.
Doroczne wypdzanie demonw, wiedm i zych duchw rozpowszechnione byo rwnie wrd pogan w Europie, sdzc ze ladw tych zwyczajw, ktre ich potomkowie zachowali po dzie dzisiejszy. U pogaskich
Wotiakw, fiskiego ludu we wschodniej Rosji, wszystkie mode dziewczta
z caej wsi zbieraj si w ostatni dzie roku lub w Nowy Rok, uzbrojone w
kije, ktrych koce rozszczepione s w dziewiciu miejscach. Tuk kijami
po wszystkich ktach domu i podwrza, powtarzajc sowa: Wypdzamy
szatana ze wsi!. Potem wrzuca si kije do rzeki za wsi, a gdy spywaj z
prdem rzeki, szatan wraz z nimi przechodzi do nastpnej wioski, z ktrej
trzeba go z kolei wyrzuci. W niektrych wsiach zabieg ten wyglda inaczej.
Nieonaci mczyni otrzymuj z kadego domostwa we wsi kasz, miso
i wdk. Zabieraj to wszystko na pole, zapalaj ognisko pod sosn, gotuj
kasz i zjadaj cz prowiantw, ktre ze sob przynieli, po czym wypowiadaj sowa: Odejd w puszcz i nie wracaj do domu. Nastpnie id z
powrotem do wsi i wchodz do kadego domu, w ktrym s mode kobiety.
Chwytaj je i wrzucaj w nieg, mwic: Niech ci opuszcz duchy choroby. Reszt kaszy i innych prowiantw rozdziela si midzy gospodarstwa
proporcjonalnie do wkadu, jaki wniosy, po czym rodziny je zjadaj. Jak
twierdzi jeden z Wotiakw z okrgu mamyskiego, modzi mczyni
wrzucaj w nieg kad napotkan osob i nazywa si ten zwyczaj wypdzaniem szatana, ponadto cz ugotowanej kaszy wrzuca si do ognia ze
sowami: O Boe, nie karz nas chorobami i zaraz, nie wydawaj nas na er
duchom lasu. Ale najstarsz form obrzdu zaobserwowano u Wotiakw
guberni kazaskiej. Zaczyna si on od ofiary skadanej w poudnie diabu.
Nastpnie mczyni na koniach zbieraj si w rodku wioski i decyduj, od
ktrego domu naley zacz. Gdy kwestia ta, bdca czsto rdem gorcych sporw, zostaje wreszcie rozstrzygnita, przywizuj konie do potw i
uzbrajaj si w paki z drzewa lipowego, bicze i pki zapalonych rzg. Panuje przekonanie, e szatan najbardziej boi si poncych rzg. Uzbrojeni w
ten sposb, wyruszaj ze straszliwymi okrzykami, wal w kady kt domu i
podwrza, a nastpnie zamykaj drzwi i spluwaj na wypdzonego zego
ducha. Tak id od domu do domu, a diabe zostanie zewszd przepdzony.
Nastpnie dosiadaj z powrotem koni i wyjedaj z wioski, krzyczc dziko
i wymachujc na wszystkie strony pakami. Za wsi odrzucaj paki i raz
jeszcze spluwaj na diaba. Czeremisi, inny fiski lud wschodniej Rosji,
wypdzaj szatana z wiosek, tukc pakami z drzewa lipowego o ciany
domw, palc ze strzelb, kujc noami i wtykajc zapalone drzazgi w szczeliny. Skacz ponadto przez ogniska, otrzsajc przy tym sw odzie, a w
niektrych okolicach dm w dugie trby z kory drzewa lipowego, by odstraszy diaba. Gdy uciek ju do lasu, obrzucaj drzewa ciastkami z sera i
jajkami przeznaczonymi na uczt.
W chrzecijaskiej Europie stary pogaski zwyczaj wypdzania zych
mocy w okrelonej porze roku przetrwa do naszych czasw. W niektrych
wsiach Kalabrii marzec zaczyna si od wypdzania wiedm. Odbywa si to
noc przy biciu w dzwony kocielne, ludzie za biegn po ulicach, woajc:
Nadszed marzec!. Twierdz, e w marcu wiedmy kr po okolicy,
i powtarzaj t ceremoni w kady pitkowy wieczr przez cay miesic. Jak
byo do przewidzenia, staroytne pogaskie obyczaje czsto doczaj si do
wit kocielnych.
W Europie rodkowej ulubion dat wypdzania wiedm bya Noc Walpurgi, czyli wilia pierwszego maja, kiedy to rzekomo te zoliwe istoty s u
szczytu swych si. W Tyrolu jak i w innych okolicach wypdzanie si nieczystych o tej porze roku nazywa si wypalaniem wiedm. Odbywa si to
w dniu pierwszego maja, ale ludzie przygotowuj si do tego obrzdku ju
od wielu dni. W jeden z wieczorw czwartkowych wie si pczki ywicznych rzg, czarnej i czerwonej plamistej cykuty, wilczomleczu, rozmarynu
i gazi tarniny. Przechowuje si je, a w dniu pierwszego maja mczyni,
ktrzy przedtem otrzymali rozgrzeszenie zupene w kociele, pal je. W ostatnich trzech dniach kwietnia sprzta si wszystkie domy, a potem okadza
jaowcem i rut. Pierwszego maja, gdy bij wieczorne dzwony i zmierzch
zapada, rozpoczyna si ceremonia wypalania wiedm. Doroli i chopcy
haasuj biczami, dzwonkami, garnkami i patelniami, kobiety nosz kadzielnice, psy spuszczane z uwizi szczekaj i skoml. Gdy tylko rozlega si
dwik dzwonw kocielnych, zapala si pczki rzg przywizane do supw i kadzido. Rozlegaj si wszystkie dzwony i dzwonki domowe, wali si
w patelnie i garnki, psy szczekaj i wszyscy musz haasowa. Pord caej
tej wrzawy wszyscy krzycz z caej siy:
Zmykaj, zmykaj, czarownico,
Bdzie z tob le!
Nastpnie siedmiokrotnie biegn wok domw, dziedzicw i wioski. W
ten sposb wykurza si i przepdza wiedmy z ich kryjwek. Zwyczaj wypdzania wiedm w Noc Walpurgi w ostatnich jeszcze latach by przestrzegany w wielu czciach Bawarii i u Niemcw czeskich.
Tak na przykad w grach Lasu Czeskiego wszyscy modziecy zbieraj
si po zachodzie soca na pagrku na rozdrou i strzelaj z caej siy z biczw. To odpdza wiedmy, poniewa owe szkodzce ze istoty s bezsilne
w zasigu odgosu trzaskajcych biczw. W niektrych miejscowociach
podczas gdy modzi ludzie trzaskaj z biczw, pastuchy dm w rogi, a przecige tony rozchodzce si daleko w nocnej ciszy s bardzo skuteczne, jeli
idzie o przepdzenie wiedm.
Por polowania na wiedmy jest rwnie dwunastodniowy okres midzy
Boym Narodzeniem a witem Trzech Krli. W niektrych okolicach lska ludzie pal ywic sosnow przez wszystkie noce od Boego Narodzenia
do Nowego Roku w przekonaniu, e ostry dym wypdzi wiedmy i ze duchy, ktre uciekn daleko od domw i gospodarstw. W Wigili i Sylwestra
strzelaj nad polami i kami, celujc w krzaki i drzewa, i obwizuj som
drzewa owocowe, by ze duchy nie wyrzdziy im krzywdy. W Sylwestra
czescy chopcy ustawiaj si wokoo i strzelaj w powietrze. Nazywa si to
polowaniem na wiedmy i ma je rzekomo odstraszy. Ostatnim z mistycznych dwunastu dni jest wieczr Trzech Krli uchodzcy w wielu czciach
Europy za najodpowiedniejsz por do wypdzania si nieczystych. W
Brunnen nad Jeziorem Czterech Kantonw chopcy tworz korowd z pochodniami i haasuj za pomoc rogw, dzwonkw i biczw, by odstraszy
dwa niewiecie duchy lene Strudeli i Stratteli. Ludzie sdz, e jeli haas
nie bdzie wielki, owoce w tym roku nie obrodz. W Labruguire, departamencie poudniowej Francji, w wieczr Trzech Krli ludzie biegn po ulicach, dzwonic, bijc w koty i haasujc na wszelkie sposoby. Zapalaj po-
tem uczywa i pochodnie i rozdzierajc uszy potwornym krzykiem, przepdzaj, jak sdz, wszystkie wdrujce diaby i duchy z miasteczka.
XLIX
unosi je do morza i w ten sposb miasto jest oczyszczone z duchw i diabw na nastpne dwa lata.
Podobne doroczne wypdzanie wcielonych diabw znane jest rwnie w
Europie. Cyganie w Poudniowej Europie bior w wieczr niedzieli wielkanocnej drewniane naczynie w ksztacie pudla na kapelusze, ktre spoczywa
jak koyska na dwch skrzyowanych kawakach drzewa. Kad tam zioa i
roliny lekarskie wraz z wysuszonym wem lub jaszczurk, ktrych przedtem kady musia dotkn palcami. Naczynie owija si nastpnie w bia
i czerwon wen, a najstarszy Cygan nosi je od namiotu do namiotu i w
kocu wrzuca do wody biecej, przedtem jednak kady czonek bandy musi
splun w naczynie, a czarownica wypowiedzie odpowiednie zaklcia. Cyganie wierz, e ceremonia ta przepdza wszelkie choroby, ktre mogyby
ich spotka w cigu roku. Ten za, kto odnajdzie naczynie i otworzy je z ciekawoci, nawiedzony zostanie wraz z rodzin wszystkimi chorobami, ktrych oni uniknli.
Czasami kozem ofiarnym sucym do wypdzenia nagromadzonych w
cigu roku nieszcz bywa zwierz. U Garw z Assamu
poza ofiarami skadanymi w poszczeglnych przypadkach chorb istniej
jeszcze ceremonie urzdzane raz do roku przez ca wie czy spoeczno,
ktre maj ochroni ludzi przed niebezpieczestwami lasu, chorobami i niepowodzeniami w cigu najbliszych dwunastu miesicy. Najwaniejsza z tych
ceremonii jest ku czci Asongtaty. Na skraju kadej wsi mona zobaczy zakopane w ziemi pozornie bez adu i skadu kamienie. Zw si one asong i na
nich to skada si ofiary wymagane przez Asongtate. Skada si w ofierze
koz, a miesic potem hulmana (langura) albo szczura bambusowego. Wybranemu zwierzciu wie si na szyi powrz i dwch mczyzn idcych po
bokach zwierzcia pdzi je po wsi od domu do domu. Wprowadza si je do
rodka kadego domu po kolei, a tymczasem zebrani mieszkacy wsi wal w
ciany z zewntrz, wystraszaj i wypdzaj wszelkie ze duchy, jakie mogy
si znale w rodku. Po zakoczeniu obchodu wsi wyprowadza si map lub
szczura na skraj wsi i zabija, patroszc je jednym uderzeniem dao. Nastpnie
zabite zwierz ukrzyowuje si na bambusowych palach wbitych w ziemi
i otacza je ostrymi bambusowymi supami, tworzcymi chevaux de frise 1 dla
upamitnienia czasw, gdy wszystkie wsie otoczone byy takimi palisadami
bronicymi przed wrogami, obecnie za bdcymi symbolem chronicym
przed chorobami i zagroeniem ycia przez dzikie zwierzta lene. Na langura potrzebnego do obrzdku poluje si ju od kilku dni, gdyby jednak nie udao si go zapa, moe zastpi go makak. Natomiast nie wolno zastpowa
go hulokiem.
Ostrok.
W Sdny Dzie, to jest dziesity dzie sidmego miesica, ydowski arcykapan kad obie donie na eb ywej kozy, spowiada si z wszystkich
nieprawoci, jakich dopuciy si dzieci Izraela, i przenisszy w ten sposb
grzechy ludzi na zwierz, wypdza je na puszcz.
Kozem ofiarnym, na ktrego skada si wszystkie grzechy, moe by
rwnie czowiek. W Onitsza nad rzek Niger w celu zmycia grzechw caego kraju skadano co roku w ofierze dwie istoty ludzkie. Ofiary kupowano
za pienidze subskrybowane publicznie. Wszystkie osoby, ktre w cigu
minionego roku popeniy jaki wielki grzech, jak na przykad podpalenie,
kradzie, cudzostwo, czary itd., powinny byy wpaci 28 ngug, czyli nieco
ponad 2 funty. Za pienidze zebrane w ten sposb kupowano w gbi kraju
dwie chorowite osoby, by zoy je w ofierze za wszystkie te wstrtne
zbrodnie jedn ziemi, drug rzece, z ssiedniego miasta najmowano
czowieka, ktry je umierca. Dwudziestego sidmego lutego 1858 roku
pastor J. C. Taylor by wiadkiem zoenia jednej z takich osb w ofierze.
Bya to kobieta dziewitnasto- lub dwudziestoletnia. yw jeszcze wleczono
po ziemi twarz w d od domu krlewskiego do rzeki, przez dwie mile, a
towarzyszce tumy krzyczay: Niegodziwo, niegodziwo!. Celem tego
byo
usunicie niegodziwoci popenionych w kraju. Ciao wleczono tak okrutnie, jak gdyby w ten sposb mona byo wywlec cay ciar ich niegodziwoci. Podobne obyczaje s rzekomo nadal praktykowane przez wiele plemion
zamieszkujcych delt Nigru mimo czujnoci rzdu brytyjskiego. Murzyni
Joruba z Afryki Zachodniej nazywaj oluwo istot ludzk przeznaczon do
zoenia w ofierze. Moe to by czowiek wolny lub niewolnik, z rodziny zamonej i szlacheckiej lub te bardzo skromnej, miano za oluwo otrzymuje po
wybraniu go i przeznaczeniu na ofiar. Czowieka takiego zawsze si dobrze
odywia, a w okresie przebywania w zamkniciu otrzymuje wszystko, czego
zada. Gdy nadchodzi moment, w ktrym trzeba go zoy w ofierze, prowadzi si go uroczycie przez ulice miasta nalecego do wadcy, ktry zoy go
w ofierze dla dobra swego rzdu i kadej rodziny oraz jednostki mu podlegej, ofiara za zabiera ze sob grzechy, przewinienia, niepowodzenia
i mier wszystkich bez wyjtku. Posypuje si go obficie popioem i twarz
bieli kred, e trudno go rozpozna, a ludzie wybiegaj z domw, by zoy
na nim donie i w ten sposb przerzuci na niego swoje grzechy, kopoty,
przewinienia i mier.
Po zakoczeniu parady wprowadza si ofiar do wewntrznego przybytku
wityni i ucina jej gow. Ostatnie jej sowa lub jki s sygnaem do wybuchu radoci wrd czekajcych na zewntrz tumw, ktre wierz, e ofiara
zostaa przyjta i gniew boski przebagany.
obrzdek nazywano wypdzeniem Godu. Niewolnika bito prtami z agnus castus1 i wyrzucano z domu ze sowami: Uciekaj, godzie, wchodcie,
zdrowie i bogactwo. Gdy Plutarch by najwyszym urzdnikiem w swym
miecie rodzinnym, przeprowadzi t ceremoni na ratuszu i pniej zapisa
dyskusj, jak ona wywoaa.
Ale w cywilizowanej Grecji zwyczaj powicania koza ofiarnego przybiera bardziej ponure formy anieli niewinny obrzdek, ktremu przewodniczy dobroduszny i nabony Plutarch. Gdy w Marsylii (Massalii), jednej z
najludniejszych i najwietniejszych kolonii greckich, wybuchaa epidemia
dumy, czowiek z posplstwa zgasza si na koza ofiarnego. Przez cay
rok utrzymywany by na koszt spoeczestwa, otrzymujc najlepsze i najbardziej wyszukane jedzenie. Po upywie tego czasu ubierano go w uroczyste szaty, przybierano w wite gazie i prowadzono przez miasto, modlc
si, by wszystkie niedole, jakie spotkay ludzi, spady na jego gow. Nastpnie wydalano go z miasta lub kamienowano za murami. Ateczycy stale
utrzymywali z pienidzy publicznych wiele zwyrodniaych istot, niezdatnych do adnej pracy. Dwoje takich wyrzutkw skadano w ofierze, gdy na
miasto spada jaka klska w postaci epidemii, posuchy czy godu. Jedn
ofiar skadano za mczyzn, drug za kobiety. Pierwsza ofiara miaa na
sobie sznur czarnych fig, druga biaych. Przypuszczalnie ofiara skadana
za kobiety bya niekiedy kobiet. Prowadzono je przez miasto i nastpnie
powicano, prawdopodobnie kamienujc za murami. Ofiary tego rodzaju
nie ograniczay si jedynie do wymienionych wyej niezwykych okazji. Co
roku podczas majowego wita Targelii wyprowadzano z Aten dwie ofiary,
mczyzn i kobiet, i kamienowano je za miastem na mier. Trackie miasto Abdera podlegao obrzdkowi publicznego oczyszczenia raz do roku,
kiedy to jeden z mieszkacw miasta, specjalnie wybrany, bywa kamienowany jako kozio ofiarny czy te jako zastpcza ofiara za innych. Na sze
dni przed egzekucj by ekskomunikowany po to, by on jeden dwiga
grzechy wszystkich ludzi.
Leukadianie co roku wybierali jednego przestpc, ktrego jako koza
ofiarnego zrzucali do morza ze Skoku Kochanka, biaej skay znajdujcej
si na poudniowym kracu wyspy. Po to jednak, by uly jego losowi,
przyczepiano do niego ywe ptaki i pira, a na morzu czekaa flotylla maych odzi, ktra go wyawiaa i odpywaa z nim za granice kraju. Takie
humanitarne rodki ostronoci byy prawdopodobnie modyfikacj dawnego
zwyczaju topienia ofiary. Obrzdek leukadyjski speniano podczas skadania
ofiary Apollinowi, ktry mia w tym miejscu wityni czy te sanktuarium.
W innych okolicach istnia doroczny zwyczaj wrzucania modzieca do mo1
LI
U adnego ludu na wiecie zwyczaj zabijania boga nie jest tak powszedni,
a zarazem obchodzony tak uroczycie jak u Aztekw w staroytnym Meksyku. Znamy dobrze rytua tych niezwykych ofiar, poniewa dokadnie opisali
go Hiszpanie, ktrzy dokonali podboju Meksyku w XVI wieku. Odkrycie w
tym odlegym kraju okrutnej i barbarzyskiej religii, pod tyloma wzgldami
podobnej do doktryn i rytuau ich wasnego Kocioa, podniecao ciekawo
Hiszpanw.
Brali oni jeca opowiada jezuita Acosta co, ich zdaniem, by
odpowiedni, i nim zoyli go w ofierze swoim bokom, nadawali mu imi boka, ktremu mia by ofiarowany, i nakadali na niego te same ozdoby, jakie
mia na sobie boek, mwic, e jest uosobieniem samego boka. A przez czas
trwania tego wcielenia, a niekiedy by to rok, innym razem sze miesicy, a
w innych wypadkach krcej, czcili go i modlili si do niego, jak gdyby by
prawdziwym bokiem. A przez cay ten czas jad, pi i bawi si. Gdy przechodzi ulicami, ludzie zbliali si do niego, by zoy mu hod, i kady ofiarowywa mu jamun i sprowadza do niego dzieci, chorych, by ich uleczy
i pobogosawi, i wolno mu byo robi wszystko, czego zapragn, ale zawsze
towarzyszyo mu dziesiciu lub dwunastu mczyzn, eby nie uciek. On za
(po to, by oddawali mu cze, gdy przechodzi) d czasami w may flet, eby
ludzie mogli si przygotowa do uczczenia go. Gdy nadchodzio wito, a by
ju tusty, zabijali go, wypruwali wntrznoci i zjadali, skadajc jako uroczyst ofiar.
Ten oglnikowy opis moemy teraz uzupeni szczegowymi przykadami. Tak wic podczas wita Toxcatl, najwikszego wita roku meksykaskiego, skadano w ofierze modego mczyzn jako Tezcatlipoca, boga
bogw, po utrzymywaniu go przez cay rok i skadaniu mu hodu jako
wcielonemu w jego osob temu wielkiemu bstwu. Jak utrzymuje stary
mnich franciszkaski Sahagn1, najpowaniejszy autorytet w dziedzinie reli1
stw ofiar skadanych przez nabonych. Gdy koczya si muzyka, pojawiaa si uroczysta procesja kapanw i dygnitarzy z jarzcymi si wiatami
i dymicymi kadzielnicami, w rodku za kroczya dziewczynka odgrywajca rol bogini. Kazano jej wej na rusztowanie, stawaa wyprostowana na
kukurydzy, pieprzu i dyniach, by za nie przewrcia si, rce jej spoczyway na dwch porczach. Kapani okadzali j, znowu rozlegaa si muzyka
i przy jej dwikach wielki dygnitarz wityni wystpowa nagle z brzytw
w rce i jednym zrcznym ruchem cina zielone piro wraz z wosami, do
ktrych byo ono przypite. Piro i wosy, cite przy samych nasadach, ofiarowywa drewnianej figurze bogini bardzo uroczycie i z wielk ceremoni,
paczc i dzikujc jej za pody ziemi i obfite plony, ktre tego roku zesaa.
A wraz z kapanem modlili si i pakali wszyscy ludzie zebrani na dziedzicach wityni. Po zakoczeniu obrzdku dziewczynka schodzia z palankinu
i odprowadzano j na miejsce, gdzie miaa spdzi reszt nocy. Jednak
wszyscy ludzie czuwali na dziedzicach wityni przy wietle pochodni a
do witu.
Rankiem, gdy rzesze wci jeszcze toczyy si na podwrcach wityni,
poniewa opuszczenie jej byoby witokradztwem, kapani ponownie sprowadzali dziewczynk ubran w szaty bogini z kukurydz na szyi i mitr na
gowie. Znowu wchodzia na palankin i staa na nim, opierajc rce o porcze. Nastpnie starszyzna wityni braa palankin na ramiona. Jedni wymachiwali kadzielnicami, inni za grali na instrumentach lub piewali i w ten
sposb obnosili j w procesji przez wielki dziedziniec do sali boga Huitzilopochtli i z powrotem do komnaty z drewnian figur Bogini Kukurydzy,
ktrej wcieleniem bya dziewczynka. Nastpnie kazano jej zej z palankinu
i stan na stosach kukurydzy i warzyw, ktrymi zasana bya podoga witej komnaty. Starszyzna i szlachetnie urodzeni po kolei przystpowali do niej
z talerzami penymi zakrzepej krwi, ktr wytoczyli sobie z uszu jako pokut w czasie siedmiu dni postu. Jeden po drugim kucali przed ni, co byo
odpowiednikiem naszego klkania, i zeskrobujc krew z talerzy, rzucali j
na ziemi przed ni w charakterze ofiary za aski, ktre zesaa jako wcielenie bogini. Gdy mczyni zakoczyli pokorne ofiarowania swej krwi ludzkiemu wcieleniu bogini, kobiety ustawiay si w dugim rzdzie i czyniy to
samo. Kada z nich siadaa na poladkach i zeskrobywaa sw krew z talerza. Ceremonia trwaa dugo, poniewa wszyscy bez wyjtku, modzi i starzy, musieli przej przed wcielonym bstwem i zoy sw ofiar. Gdy
wreszcie parada dobiega koca, ludzie powracali do domu uradowani, i zabierali si do rozmaitych misiw i wiktuaw, jak dobrzy chrzecijanie w
Wielkanoc po dugim pocie. A gdy ju zjedli i popili do syta, i wypoczli
po nocnym czuwaniu, wracali do wityni, cakiem orzewieni, by przypatrzy si zakoczeniu wita. A zakoczenie tak oto wygldao: gdy rzesze
si zebray, kapani uroczycie okadzali dziewczynk ucieleniajc bogini,
nastpnie rzucali j na wznak na stosy kukurydzy i nasion, odcinali jej gow, tryskajc krew zbierali do niecki i skrapiali krwi drewniany posg
bogini, ciany komnaty, ofiarowan kukurydz, pieprz, dynie, nasiona i warzywa pokrywajce podog. Zdzierali nastpnie skr z tuowia pozbawionego gowy i jeden z kapanw wciska si w zakrwawion skr, ubiera si
w szaty, ktre nosia dziewczynka, na gow nakadano mu mitr, a na szyi
zawieszano acuch ze zotych kolb kukurydzy, w rce za bra kukurydz
ze zota i pir. Tak wystrojonego wyprowadzano do ludzi, wszyscy kapani
taczyli przy biciu bbnw, on za na czele procesji grat rol prowodyra,
stara si porusza jak najszybciej, na tyle, na ile pozwalaa mu ciasna skra
dziewczynki i jej strj, ktre musiay by za mae dla dorosego mczyzny.
Wydaje si, e te obyczaje meksykaskie w dostatecznej mierze dowodz,
i ludzkie ofiary, skadane, moim zdaniem, w Arycji, byy rwnie skadane
przez lud, ktrego kultura prawdopodobnie bya bynajmniej nie nisza, jeli
wrcz nie wysza anieli kultura ludw italskich we wczesnym okresie, w
ktrym powstao kapastwo arycyjskie. Niewtpliwe dowody istnienia tego
rodzaju ofiar w jednej czci wiata zwikszaj prawdopodobiestwo istnienia ich w miejscach, w ktrych wiadectwa s mniej dokadne i godne zaufania. Reasumujc, moemy stwierdzi, i opisane tu fakty dowodz, jak
si zdaje, e obyczaj zabijania czowieka, ktrego wierni uwaaj za istot
bosk, istnia w wielu czciach wiata.
LII
stawi stopy na ziemi, nosili go zawsze na ramionach jego szlachetnie urodzeni poddani, a jeli gdziekolwiek schodzi, rozkadano kosztowne tkaniny,
po ktrych stpa. Dla mikada dotknicie stop ziemi byo straszliwym ponieniem, za w XVI wieku tego rodzaju przypadek wystarcza, by pozbawi
go tronu. Poza obrbem paacu noszony by na barkach ludzi, w paacu chodzi po przepiknie plecionych matach. Para krlewska na Tahiti nie moga
nigdzie poza swymi dziedzicznymi wociami dotkn ziemi, gdy uwicaa j tym dotkniciem. W dawnych czasach krlom Ugandy, ich matkom
i onom nie wolno byo chodzi piechot poza obrbem rozlegych zamknitych terenw, na ktrych mieszkali. Gdy je opuszczali, nieli ich na swych
barkach mczyni nalecy do klanu Bawou, a gdy ktra z krlewskich
osobistoci wyruszaa w podr, towarzyszyo jej zawsze liczne grono tych
mczyzn i kolejno nieli swe brzemi. Krl siedzia okrakiem na karku
tragarza, zakadajc mu nogi na barki, a stopy ukrywajc pod ramionami.
Gdy krlewski tragarz zmczy si, przerzuca krla na barki drugiego, przy
czym stopy krlewskie nie mogy dotkn ziemi. W ten sposb pokonywali
szybko dugie odlegoci w cigu jednego dnia, gdy krl by w podry. Tragarze zamieszkiwali specjalny budynek na zamknitych terenach krlewskich i byli w ten sposb w kadej chwili na zawoanie.
Ale poza osobami bdcymi stale tabu wzgldnie witymi osobami,
ktre obowizywa zakaz dotykania ziemi stopami, byy jeszcze inne obdarzone witoci czy te bdce tabu jedynie w pewnych okolicznociach,
i w stosunku do nich odpowiedni zakaz obowizywa jedynie w okresach,
gdy wydzielay z siebie odor sancitatis1. Tak wic u Kajanw lub Bahauw
w rodkowym Borneo kapanki wykonujce obrzdowe czynnoci nie mog
stpa po ziemi i przez ten czas chodz po specjalnie wyoonych deskach.
Wojownicy na ciece wojennej s jak gdyby otoczeni atmosfer tabu, dlatego te Indianom Ameryki Pnocnej przez cay czas, gdy s na wyprawie
wojennej, nie wolno siedzie na goej ziemi. W Laosie podczas polowania na
sonie obowizuj liczne tabu. Jedno z nich zakazuje gwnemu myliwemu
dotyka ziemi stop. Tote gdy schodzi ze swego sonia, inni myliwi ciel
warstw lici, po ktrej stpa.
Widocznie wito, waciwoci magiczne czy jakkolwiek nazwiemy tajemnicze waciwoci, ktrymi rzekomo obdarzona jest osoba wita wzgldnie tabu, s w przekonaniu pierwotnego filozofa fizyczn substancj lub
pynem, ktrym czowiek wity naadowany jest tak, jak butelka lejdejska
naadowana jest elektrycznoci. i tak samo jak elektryczno w butelce moe ulec wyadowaniu przy zetkniciu si z dobrym przewodnikiem, podobnie wito wzgldnie waciwoci magiczne czowieka mog by rozadowane i spyn w zetkniciu si z ziemi penic wedug tej teorii funkcj
doskonaego przewodnika magicznego fluidu. Aby zatem ochroni adunek
1
Wo witoci.
chan mia pikn crk, ktr trzyma w ciemnym, elaznym domu tak, eby
aden mczyzna nie mg jej zobaczy. Opiekowaa si ni stara kobieta, a
gdy dziewczyna wyrosa i osigna wiek panieski, zapytaa staruszk:
Dokd tak czsto chodzisz?. Moje dziecko usyszaa w odpowiedzi
istnieje jasny wiat, a na tym wiecie yje twj ojciec i twoja matka,
i rozmaici ludzie. Oto gdzie chodz. Wwczas panna powiedziaa: Dobra
matko, nikomu nie powiem, ale poka mi ten jasny wiat. Wzia wic staruszka pann i wyprowadzia z elaznego domu. Ale dziewczyna na widok
jasnego wiata zachwiaa si na nogach i zemdlaa. I pado na ni oko boga,
i pocza. Zagniewany ojciec zamkn j w zotej skrzyni i wrzuci do morza, by sobie popyna (zoto w bajkach unosi si na wodzie). Zoty deszcz
w opowieci greckiej i oko boga w legendzie kirgiskiej oznaczaj prawdopodobnie wiato soneczne i soce. Przekonanie, e kobieta moe by zapodniona przez soce, powtarza si dosy czsto w legendach i lady tego
wierzenia mona nawet odnale w weselnych obrzdkach.
rdem zakazw tak czsto narzucanych dziewcztom w okresie dojrzewania jest gboko zakorzeniony strach odczuwany przez czowieka pierwotnego przed krwi menstrualn. Obawia si jej zawsze, ale najbardziej za
pierwszym jej pojawieniem. Dlatego te zakazy obowizujce kobiety podczas pierwszej menstruacji s zazwyczaj bardziej surowe anieli te, ktrych
musz przestrzega przy kadym pniejszym powtarzaniu si tajemniczego
objawu. Pewne przykady tego strachu i zwyczajw na nim opartych przytoczono ju we wczeniejszej czci tej ksiki, ale poniewa przeraenie, a
tylko ono tu dziaa, wywoane okresowym powtarzaniem si tego zjawiska,
wywiera gboki wpyw na ycie i instytucje dzikiego, warto, by moe,
przytoczy jeszcze kilka przykadw z tej dziedziny.
Plemi yjce w zatoce Encounter w Australii Poudniowej wierzy czy te
dawniej wierzyo w
przesd, ktry nakazywa kobiecie oddala si od obozu w czasie jej miesicznej choroby, a gdy zblia si do niej mody mczyzna lub chopak, musiaa gono woa, by go przestrzec, on za natychmiast obchodzi j z daleka. Jeli tego zaniedbaa, grozia jej poajanka ze strony ma lub najbliszego krewnego, a czasem porzdne bicie, poniewa chopcom od najwczeniejszych lat wpajano wiar, e gdy zobacz krew, osiwiej i przedwczenie strac siy.
U niektrych plemion australijskich izolacja kobiet w okresie menstruacji
bya jeszcze bardziej cisa, a za jej naruszenie groziy powaniejsze kary
anieli ajanie i bicie. W obozach plemienia Wakelbura nie wolno kobietom
wchodzi do obozu po tej samej ciece, po ktrej krocz mczyni. Boj
si oni bowiem kobiet w okresie menstruacji. Kobieta musi w tym okresie
przebywa z dala od obozowiska, co najmniej w odlegoci p mili. Wok
czerpa wod, przechodzi przez potok ani wchodzi do morza. Jej obecno
w odzi ciga, jak wierz, burz.
Tak wic odseparowanie kobiety podczas menstruacji ma na celu zneutralizowanie niebezpiecznych si, ktre rzekomo z niej emanuj w takim okresie. Niebezpieczestwo to uwaane jest za szczeglnie wielkie w okresie
pierwszej menstruacji, co wynika z niezwykych rodkw ostronoci, podejmowanych w celu izolowania dziewczt podczas takiego kryzysu. Podalimy wyej dwa przykady tego rodzaju rodkw ostronoci, a mianowicie
zakazy dotykania ziemi i ogldania soca. Oglnym skutkiem tych zakazw
jest utrzymanie dziewczyny w tym okresie w stanie jak gdyby zawieszenia
midzy ziemi a niebem.
Krtko mwic, uwaa si, e dziewczyna naadowana jest potn si,
ktr naley trzyma na uwizi, gdy inaczej moe si ona okaza si niszczycielsk w stosunku do niej samej i wszystkiego, z czym si zetknie. Celem wic omwionych zakazw jest utrzymanie tej siy w granicach niezbdnych dla zapewnienia bezpieczestwa wszystkich osb, ktre tabu dotyczy.
W ten sam sposb mona wyjani pochodzenie identycznych zakazw
obowizujcych boskich krlw i kapanw. Tak zwana nieczysto dziewczt w okresie dojrzewania i wito osb duchownych nie rni si zasadniczo od siebie w umyle czowieka pierwotnego. S to jedynie rne
przejawy tej samej tajemniczej siy, ktra, jak kada sia, nie jest sama przez
si ani dobra, ani za, ale w zalenoci od zastosowania staje si dobroczynna lub szkodliwa. Dlatego te osoby boskie, podobnie jak dziewczta w
okresie dojrzewania, nie mog dotyka nog ziemi ani oglda soca, z obawy by ich bosko przy zetkniciu si z ziemi i niebem nie wyadowaa si
gwatownie ze straszliwymi konsekwencjami dla ziemi i dla nieba, a rwnoczenie, by boska osoba, pozbawiona w ten sposb swych nadludzkich cech,
nie staa si w przyszoci bezuyteczna przy wykonywaniu funkcji magicznych, a przecie od tego, czy zostan one wykonane w sposb waciwy,
zaley, zgodnie z panujcymi wierzeniami, bezpieczestwo ludzi, a nawet
caego wiata. Tak wic wszystkie te przepisy nale do kategorii tabu, ktre
omwilimy w poprzednich rozdziaach ksiki. Maj one na celu ochron
ycia osoby boskiej i rwnoczenie ycia jej poddanych i wiernych. Cenne, a
jednak wystawione na ryzyko ycie takiej osoby jest bezpieczne i nieszkodliwe, gdy nie znajduje si ona ani na ziemi, ani na niebie, lecz tak dalece,
jak to moliwe, zawieszona jest midzy tymi dwoma elementami.
LIII
Ba o Baldurze
Bstwem, o ktrym mona powiedzie, e w pewnym sensie nie przebywao ani na niebie, ani na ziemi, ale midzy niebem a ziemi, by norweski
Baldur (Balder, Baldr), dobry i pikny bg, syn wielkiego boga Odyna, sam
za najmdrzejszy, najagodniejszy i najbardziej ukochany z wszystkich niemiertelnych. Oto jak modsza, czyli prozaiczna Edda przedstawia histori
jego mierci: razu pewnego przyniy si Baldurowi straszne sny, ktre zdaway si przepowiada mu mier. Zwoali wwczas bogowie rad i postanowili zabezpieczy go przed wszelkimi niebezpieczestwami. Tak wic
bogini Frigg zadaa, by ogie i woda, elazo i wszystkie metale, kamienie
i ziemia, drzewa, choroby i trucizny, wszystkie czworonone zwierzta, ptaki i pezajce gady zoyy przysig, e nie wyrzdz adnej szkody Baldurowi.
Po tej przysidze bogowie byli przekonani, e Baldurowi nic si nie moe
sta. Bogowie zabawiali si, zapraszajc go do swego towarzystwa. Jedni
strzelali do niego, inni rbali go toporem, jeszcze inni rzucali w niego kamienie. Ale wszystko to nie mogo mu wyrzdzi krzywdy i wszyscy si z
tego powodu cieszyli. Jedynie intrygant Loki by niezadowolony i w przebraniu kobiety uda si do Frigg, ktra powiedziaa mu, e bogowie nie mog zrani Baldura, poniewa zmusia ich wszystkich do zoenia przysigi,
e nie wyrzdz mu adnej szkody. Wtedy Loki zapyta: Czy wszystko zoyo przysig, e oszczdzi Baldura?. Frigg odpowiedziaa mu na to: Na
wschd od Walhalli ronie rolina zwana jemio, wydawaa mi si za moda, by moga przysiga. Poszed wic Loki, wyrwa jemio i zabra j na
zebranie bogw. Spotka tam lepego boga Hotera, ktry sta poza krgiem
bogw. Loki zapyta go: Dlaczego nie mierzysz w Baldura?. Odpowiedzia mu na to Hoter: Poniewa nie widz, gdzie stoi, a poza tym nie mam
broni. Powiedzia na to Loki: Uczy tak jak inni i oka swj szacunek Baldurowi. Poka ci, gdzie on stoi, a ty rzu w niego t gazi. Hoter wzi
jemio i rzuci ni w Baldura tak, jak nim pokierowa Loki. Jemioa trafia
w Baldura i przeszya go na wskro, i upad na ziemi martwy. A byo to
najwiksze nieszczcie, jakie kiedykolwiek spotkao ludzi i bogw. Przez
chwil bogowie nie mogli wypowiedzie sowa, a potem gono i gorzko
zapakali. Wzili ciao Baldura i zanieli je na brzeg morza, gdzie sta okrt
Baldura, a zwal si on Ringhorn i wikszego okrtu nie byo na wiecie. Bogowie pragnli spuci okrt na wod i spali na nim zwoki Baldura, ale
okrt nie drgn z miejsca. Posali wic po olbrzymk zwan Hyrrockin.
Przyjechaa wierzchem na wilku i pchna okrt tak mocno, e iskry posypay si z kd, na ktrych spoczywa, a caa ziemia zadraa. A wtedy wzili
bogowie zwoki Baldura i pooyli je na stosie pogrzebowym na jego okrcie. Gdy zobaczya to ona Baldura, Nanna, serce jej pko z aoci i umara. Pooono j wic na stosie pogrzebowym obok ma i rozniecono ogie.
Na stosie spalono rwnie konia Baldura z ca jego uprz.
Baldur, posta rzeczywicie istniejca czy, by moe, tylko bohater bani,
czczony by w Norwegii. W jednej z zatok piknego fiordu Sogne, wcinajcego si gboko w dostojne gry norweskie, z ich mrocznymi lasami sosnowymi i wyniosymi kaskadami rozpryskujcymi si w pian, zanim dosign ciemnych wd fiordu, znajdowao si wielkie sanktuarium Baldura.
Zwano je Gajem Baldura. Palisada otaczaa powicony teren, a w rodku
staa wielka witynia z wizerunkami wielu bogw, ale aden z nich nie by
czczony z takim umiowaniem jak Baldur. Tak wielki by nabony lk, ktry
miejsce to wzbudzao w sercach pogan, e nikomu nie wolno tu byo wyrzdzi krzywdy bliniemu, ukra mu byda czy skala si stosunkiem z kobiet. Ale kobiety opiekoway si wizerunkami bogw w wityni. Ogrzeway
je przy ogniu, namaszczay oliw i wycieray suknem.
Bez wzgldu na to, co mylimy o historycznym rdzeniu ukrytym w baniowych uskach legendy o Baldurze, szczegy opowieci zdaj si wiadczy, e naley ona do kategorii mitw udramatyzowanych w rytuale czy
te, formuujc to w odmienny sposb, mitw, ktre przedstawiano podczas
magicznych ceremonii w celu wywoania tych skutkw naturalnych, ktre
mit opisuje w jzyku obrazowym. Nigdy mit nie jest tak plastyczny i dokadny w podaniu szczegw jak wtedy, gdy sowa jego wypowiadane s
i przedstawiane przez aktorw witego obrzdku.
Przypuszczenie, e skandynawska opowie o Baldurze jest mitem tej kategorii, stanie si bardziej prawdopodobne, jeli potrafimy udowodni, i
epizody bani byy odgrywane przez Skandynaww i inne ludy europejskie.
Ot w bani tej s dwa gwne epizody: pierwszy wyrywanie jemioy,
drugi za mier i spalenie boga. By moe, okae si, e oba maj swe
odpowiedniki w dorocznych obrzdkach urzdzanych razem lub oddzielnie
przez ludy w rnych czciach Europy. Obrzdki te opiszemy i omwimy
w nastpnych rozdziaach. Zaczniemy od dorocznych wit ognia, a wyrywanie jemioy zachowamy do dalszych rozwaa.
LIV
Od niepamitnych czasw chopi europejscy zwykli byli w pewne dni roku rozpala ogniska, taczy wok nich i przez nie skaka. O istnieniu takich zwyczajw ju w redniowieczu mwi zachowane wiadectwa historyczne, za analogia z podobnymi zwyczajami przestrzeganymi w staroytnoci jest dostatecznym dowodem, e ich rda naley szuka na dugo
przed rozpowszechnieniem si chrzecijastwa. Co wicej, najstarsze dowody wiadczce o przestrzeganiu tych zwyczajw w Pnocnej Europie znajdujemy w postanowieniach synodw chrzecijaskich w VIII wieku, ktre
usioway znie je jako obyczaje pogaskie. Zazwyczaj palono na tych ogniskach figury lub udawano palenie ywej osoby, a mamy podstawy do
przypuszczenia, e w czasach najdawniejszych rzeczywicie palono istoty
ludzkie podczas tego rodzaju obrzdkw. Krtki przegld tych obyczajw
pozwoli nam ujawni lady ofiar ludzkich i rwnoczenie wyjani ich znaczenie.
Ogniska pali si najczciej na wiosn i w poowie lata, ale w niektrych
miejscowociach rozpala si je rwnie jesieni i w zimie, szczeglnie w
wili Wszystkich witych (trzydziestego pierwszego padziernika), w pierwszy dzie Boego Narodzenia i wili Trzech Krli. Brak miejsca nie pozwala na szczegowe opisanie tych wit, musimy ograniczy si do kilku
przykadw, ktre dadz oglny obraz uroczystoci. Zaczniemy od wiosennych wit ognia, przypadajcych zazwyczaj na pierwsz niedziel Wielkiego Postu (Quadragesima lub Invocavit), Wielk Sobot lub pierwszy dzie
maja.
Zwyczaj rozpalania ognisk w pierwsz niedziel Wielkiego Postu panowa
gwnie w Belgii, pnocnej Francji i wielu czciach Niemiec. W belgijskich Ardenach na tydzie lub dwa tygodnie przed dniem wielkiego ognia
dzieci chodziy po gospodarstwach i zbieray paliwo. W Grand Halleux, jeli
kto odmawia ich probie, by nastpnego dnia cigany przez dzieci, ktre
usioway posmarowa mu twarz popioem z wygaszonego ogniska. Gdy
nadchodzi waciwy dzie, cinano krzaki, przede wszystkim jaowiec
i szczodrzewic miotlast (Cytisus scoparius), a wieczorem na wszystkich
szczytach pony wielkie ogniska. Powszechnie uwaano, e dopiero wtedy,
gdy rwnoczenie wida siedem ognisk, wie jest zabezpieczona przed poarami. Jeli w tym czasie Moza jest mocno zamarznita, ogniska rozpala si
rwnie na lodzie. W Grand Hallera porodku stosu ustawia si pal, zwany
cie jego mwi inskrypcje znajdowane nie tylko we Francji, lecz rwnie w
Szkocji i nad Dunajem.
W Niemczech, Austrii i Szwajcarii istniay o tej porze roku podobne zwyczaje. W grach Eifel w Nadrenii w pierwsz niedziel Postu modzie, chodzc od domu do domu, zbieraa som i chrust, zanosia je na wzgrze i ukadaa wok wysokiego smukego buka, do ktrego przybijano kawaek
drzewa pod ktem prostym tak, e tworzy krzy. Nazywao si to zamkiem lub chat, a modzi mczyni maszerowali wok podpalonego
zamku z obnaonymi gowami i z zapalonymi pochodniami, modlc si
gono. Niekiedy w chacie palono kuk ze somy. Ludzie obserwowali, w
ktrym kierunku unosi si dym z ogniska. Jeli wiatr zdmuchiwa pomienie
w kierunku pl, byo to znakiem, e zbiory bd obfite. Tego samego dnia w
niektrych okolicach Eifel sporzdzano ze somy wielkie koo, ktre trzy konie wcigay na szczyt gry. W nocy przychodzili tu modzi chopcy, podpalali kolo i toczyli je z gry.
W Szwajcarii wieczorem w pierwsz niedziel Wielkiego Postu istnia take zwyczaj palenia ognisk na wysokich wzniesieniach. Dzie ten by powszechnie nazywany Niedziel Iskier. Zwyczaj ten istnia na przykad w
caym kantonie Lucerny. Chopcy kryli od domu do domu, proszc o
drzewo i som, ukadali je na wysokiej grze czy pagrku wok pala, na
ktrym bya kuka somiana zwana wiedm. Po zachodzie soca stos zapalano, a modzi ludzie taczyli dziko wok, niektrzy trzaskajc z biczw,
inni dzwonic dzwonkami. Gdy ogie opada, skakali przez pomienie. Nazywao si to paleniem wiedmy. W niektrych okolicach kantonu owijano rwnie stare koa w som i chrust, zapalano je i puszczano po stoku. Im
wicej wida byo iskrzcych si i poncych ognisk w ciemnociach, tym
bardziej urodzajny zapowiada si rok, a im wyej tancerze skakali obok
ognia czy przez pomienie, tym wyej wierzono uronie len. W niektrych okolicach osoba, ktra ostatnia wstpia w zwizki maeskie, musiaa
zapala ognisko. Trudno oddzieli te ogniska palone w pierwsz niedziel
Wielkiego Postu od ognisk palonych mniej wicej w tej samej porze roku w
ceremonii zwanej wynoszeniem mierci. W Spachendorf na austriackim
lsku rankiem w dzie w. Ruperta (Ostatki) chocho ubrany w futrzany
paszcz i futrzan czap wynoszony jest do jamy za wsi i tam palony, a gdy
plonie, kady stara si uszczkn kawaek kuky, by go przywiza do gazi
najwyszego drzewa w swym ogrodzie lub zakopa na polu, wierzc, e w
ten sposb pomaga rosn swym plonom. Ceremonia znana jest pod nazw
grzebania mierci. Nawet w tych wypadkach gdy chocho nie nazywa si
mierci, znaczenie obrzdku jest przypuszczalnie takie samo, poniewa,
jak ju wyjaniem, nazwa mier nie wyraa pierwotnej intencji ceremonii.
Urzdzano rwnie te wita ognia w wili Wielkanocy, w Wielk Sobot. Tego dnia w katolickich krajach istnia zwyczaj gaszenia wszystkich
wiate w kocioach, pniej krzesano nowy ogie, niekiedy za pomoc
krzesiwa i stali, niekiedy za uywajc szka powikszajcego. Od tego
ognia zapala si wielk, paschaln, czyli wielkanocn wiec, od ktrej zapala si nastpnie od nowa wszystkie wiata w kociele. W wielu okolicach
Niemiec ten nowy ogie suy rwnie do rozpalania ogniska urzdzanego
gdzie w pobliu kocioa. Ognisko zostaje powicone i ludzie przynosz
patyki z dbu, orzecha i buka, ktre zwglaj w pomieniu, a nastpnie zabieraj ze sob do domw. Niektre z tych zwglonych patykw spala si
nastpnie w domu w wieo rozpalonym ogniu, modlc si przy tym, by Bg
zachowa gospodarstwo od ognia, piorunw i gradu. W ten sposb kady
dom dostaje wiey ogie. Kilka patykw chowa si przez cay rok i kadzie si na palenisku w czasie wielkich burz, by piorun nie spali domu, lub
te z podobn intencj wtyka si je w dach. Inne pozostawia si na polach, w
ogrodach i na kach, modlc si przy tym, by Bg ochroni je przed zaraz
i gradem. Uwaa si, e takie pola rodz lepiej ni inne, grad nie niszczy
rosncych na nich zb i rolin, nie zjadaj ich myszy, mrwki i robactwo.
Nie moe im zaszkodzi adna wiedma, a kosy s gste i pene. Dotyka si
rwnie pugw zwglonymi patykami. Popioy ogniska wielkanocnego
wraz z popioami powiconych lici palmowych miesza si z ziarnem siewnym. Niekiedy na powiconym ognisku spala si drewnian figur zwan
Judaszem, a nawet w tych miejscowociach, gdzie zwyczaj ten zarzucono,
ognisko nadal nazywa si paleniem Judasza.
Zasadniczo pogaski charakter wita ognia przejawia si do wyranie
zarwno w sposobie, w jaki jest przez chopw obchodzony, jak i w wierzeniach z nim zwizanych. W caych Niemczech pnocnych i rodkowych od
Altmark i Anhalt na wschodzie poprzez Brunszwik, Hanower, Oldenburg
i okrg harceski o jednej porze zapalaj si wielkanocne ogniska na szczytach gr. Niekiedy mona naliczy ich a czterdzieci w zasigu oka ludzkiego. Na dugo przed Wielkanoc modzie zaczyna zbiera drzewo na
podpak, kady chop przykada si do zbirki i dla uwietnienia ogniska
znajduj si beczki smoy, cae blaszanki nafty i tym podobne. Ssiadujce
wioski id w zawody, czyje ognisko jarzy si bdzie wspanialszym pomieniem. Rozpala si je co roku na tej samej grze, czsto noszcej w zwizku z
tym nazw Gry Wielkanocnej. Pikny to widok, gdy z wzniesienia oglda
si zapalajce si jedno po drugim na szczytach okolicznych ogniska. Chopi
wierz, e jak daleko siga ich wiato, tak daleko pola bd rodziy obficie,
a domy, na ktrych odbija si blask pomieni, chronione bd przed ogniem
i chorob. W Volkmarsen i innych miejscowociach Hesji ludzie bacznie
przygldali si, w ktr stron wiatr przechyla pomienie, i w tym wanie
kierunku siali len w przekonaniu, e adnie obrodzi.
Okrge placki z owsianej i razowej mki amano na cztery czci i chowano je w torebkach, a kady z obecnych musia wybra swoj porcj. Kto wybra kawaek placka z razowej mki, musia trzykrotnie skaka przez ognisko
lub trzykrotnie biec midzy dwoma ogniskami, a ludzie uwaali, e zapewnia
im to bogate plony. Okrzyki i wrzaski tych, ktrzy mieli skaka przez ogie,
rozlegay si daleko, ci za, ktrym przypady kawaki plackw owsianych,
piewali, taczyli i klaskali, chwalc skoki przez pomienie i biegi midzy
ogniskami.
Znamienna jest ta wiara, e trzykrotny skok przez pomienie czy te bieg
midzy ogniskami zapewnia bogate plony. Inny pisarz zajmujcy si walijskim folklorem wyjania, w jaki sposb osigano taki skutek. Jego zdaniem,
wierzono, e ogniska rozpalane pierwszego maja lub podczas letniego przesilenia chroniy ziemi przed czarami, a dziki temu plony byy dobre. Rwnie popi z ognisk uchodzi za cenny talizman. Wydaje si wic, e ar
ognisk mia uynia pola nie bezporednio przez przypieszanie kiekowania ziarna, lecz porednio: przez przeciwdziaanie niszczycielskim wpywom
czarw i, by moe, przez palenie wiedm.
Ogniska Beltane byy, jak si zdaje, rozpalane rwnie w Irlandii. Cormac2
lub kto inny przybierajcy sobie to imi twierdzi, e belltaitie, pierwszy
maja, zwany by tak w zwizku z szczliwym ogniem czy te dwoma
ogniami, ktre druidowie Erinu zwykli byli rozpala w w dzie z wielkimi
zaklciami; i [jak dodaje] istnia zwyczaj sprowadzania byda do tych ognisk
wzgldnie przeprowadzania go midzy nimi jako zabezpieczenie przed chorobami na cay rok.
Zwyczaj pdzenia byda przez ogie lub te midzy ogniami przetrwa w
Irlandii jeszcze do czasw, ktre pamitamy.
Najczciej jednak w caej Europie odbyway si te wita ognia w czasie
letniego przesilenia, tzn. w wili letniego przesilenia, dwudziestego trzeciego czerwca, lub te w sam dzie przesilenia, dwudziestego czwartego. witom tym nadano z lekka chrzecijaskie zabarwienie, mianujc dzie dwudziestego czwartego dniem w. Jana Chrzciciela, ale nie ulega wtpliwoci,
e obrzdy te pochodz z czasw znacznie wyprzedzajcych nasz er. Letnie przesilenie jest wielkim punktem zwrotnym w karierze soca. Po wspinaniu si coraz wyej dzie po dniu po niebie wiato niebieskie zatrzymuje
si i odtd zaczyna z powrotem schodzi coraz niej. Na t chwil musia
Cormac (853-908) krl Cashel w Irlandii, panowa w latach 900-908. Poleg
w bitwie. Przypisuje mu si zestawienie spisu wyrazw irlandzkich, a wic co w
rodzaju sownika irlandzkiego.
2
dawa znak. Do koa przytykano zapalon pochodnie, a gdy wybuchao pomieniem, dwch modych chopcw, bystronogich i silnych, chwytao za
uchwyty i zaczynao zbiega z koem po stoku. Rozlega si gony okrzyk.
Wszyscy mczyni i modzie wymachiwali pochodniami i starali si, by
pony dopty, dopki koo nie znajdzie si u stp gry. Modzi ludzie, ktrzy kierowali koem, mieli postara si, by ponce koo znalazo si w Mozeli, ale rzadko im si to udawao, poniewa winnice pokrywajce wiksz
cz stoku przeszkadzay po drodze i koo czsto spalao si, zanim dotaro
do rzeki. Gdy koo przelatywao koo niewiast, witay je radosnymi okrzykami, na ktre odpowiadali mczyni stojcy na szczycie. Wtrowali im
mieszkacy ssiednich wiosek, obserwujcy widowisko ze swych gr po
przeciwnej stronie Mozeli. Jeli udao si ogniste koo zapdzi do rzeki
i zgasi je w niej, spodziewano si obfitego winobrania, a mieszkacy Konz
mieli prawo wyegzekwowa od swoich ssiadw wz biaego wina. Wierzyli rwnoczenie, e jeli zwyczaju tego nie bd przestrzegali, bydo dostanie drgawek i zawrotw gowy i bdzie taczyo w oborach.
Co najmniej do poowy XIX wieku ogniska z okazji letniego przesilenia
rozpalano w caej Grnej Bawarii. Palono je zwaszcza na grach, ale rwnie po caej nizinie i dowiadujemy si, e w ciszy i mrokach nocy poruszajce si grupy owietlone pomieniami byy widowiskiem pozostawiajcym
due wraenie. Przez ogie przeprowadzano bydo, by uleczy chore zwierzta i chroni zdrowe przed zarazami i wszelkimi nieszczciami przez cay
rok. Wielu gospodarzy gasio w ten dzie ogie poncy na paleniskach domowych i zapalao go na nowo od poncej szczapy przyniesionej z letniego
ogniska. O wysokoci lnu wrono z wysokoci pomieni, a ten, kto przeskoczy przez ognisko, mg by pewny, e nie bd go bolay krzye podczas niw. W wielu okolicach Bawarii wierzono, e len uronie tak wysoko,
jak wysoko skakali chopcy przez ogie. W innych znowu starsi ludzie wtykali na polu trzy zwglone patyki z ogniska, wierzc, e dziki temu len bdzie rs wysoko. W innych miejscowociach patyki te wtykano w dachy, by
strzec je przed poarami. W miasteczkach w okolicy Wrzburga stosy rozpalano na rynkach, a modzi ludzie, ktrzy przez nie skakali, nosili wiece z
kwiatw, gwnie z bylicy i z werbeny, a w rkach trzymali gazki ostrki.
Sdzili, e ci, ktrzy patrzyli w ogie, trzymajc przed twarz gazki
ostrki, nie bd cierpie na oczy przez cay rok. W XVI wieku istnia w
Wrzburgu zwyczaj rzucania poncych drewnianych krkw przez ludzi
biskupa w powietrze z gry wznoszcej si nad miastem. Krki wyrzucano
w powietrze za pomoc gitkich rdek, a gdy leciay w ciemnociach,
robiy wraenie ognistych smokw.
W Danii i Norwegii ogniska w wili w. Jana rozpalano na drogach w
otwartych miejscach i na grach. Norwegowie uwaali, e ogniska te zapobiegaj chorobie byda. Jeszcze dotd pon w Norwegii ogniska w wili w.
na jakie natrafi, zanurzaj je w smole, zapalaj, wymachuj nimi w powietrzu i podrzucaj wysoko. Niekiedy biegn ca gromad z poncymi miotami po stoku gry, wymachujc nimi i krzyczc. Trzonki miote i popalone
drewienka przechowuje si, by nastpnie wetkn je midzy kapust, chronic j w ten sposb przed gsienicami i owadami. Niektrzy wtykaj zwglone patyki z letniego ogniska na zasianych polach, kach, w ogrodach i na
dachach jako talizman zabezpieczajcy przed piorunami i z pogod albo
wyobraaj sobie, e popi na dachu ochroni dom przed wszelkimi poarami. W niektrych okolicach, gdy ognisko ponie, nakadaj sobie na gow
i przepasuj si wiankami z bylicy, uwaajc, e jest to rodek chronicy
przed duchami, wiedmami i chorob; wieniec z bylicy chroni w szczeglnoci przed chorobami oczu. Niekiedy dziewczta patrz na ognisko przez
girlandy polnych kwiatw, proszc ogie, by da im lepszy wzrok i mocniejsze powieki. Dziewczyna, ktra to uczyni trzykrotnie, nie bdzie chorowaa
na oczy przez cay rok. W niektrych okolicach Czech pdzono krowy przez
ognisko, by uchroni je przed zymi urokami.
W krajach sowiaskich letnie przesilenie obchodzone jest w podobny
sposb. Wiemy, e w Rosji w wili w. Jana modzie skacze przez ognisko
parami z figur Kupay w ramionach. W niektrych okolicach Rosji figur
Kupay pali si w noc w. Jana lub wrzuca do rzeki. W innych okolicach
Rosji modzie nosi wiece z kwiatw i pasy z witych zi, gdy skacz
przez dym lub pomienie, a niekiedy pdz przez ogie bydo, by ochroni
zwierzta przed czarownikami i wiedmami, ktrzy w tym czasie spragnieni
s mleka. Na Ukrainie wbija si w ziemi drg owinity som i pali, a gdy
pomienie wzbijaj si do gry, kobiety wrzucaj w nie gazki brzozy, mwic: Niech mj len wyronie tak wysoko jak ta ga. Na Rusi Zakarpackiej ognisko rozpala si ogniem skrzesanym za pomoc dwch kawakw
drzewa. Gdy starsi zajmuj si robieniem ognia, reszta przypatruje si w
uroczystym milczeniu, ale gdy pomie buchnie, zaczynaj piewa radosne
pieni. Gdy tylko ognisko zaponie, modzie bierze si za rce i parami skacze przez dym, a nawet przez pomienie. Nastpnie pdzi si przez ogie
bydo.
W wielu okolicach Prus i Litwy rozpala si wielkie ogniska w noc letniego przesilenia. Pon one na wszystkich wzgrzach, jak okiem sign.
Ogniska te maj stanowi ochron przed czarami, grzmotami, gradem, chorobami byda, szczeglnie jeli przepdzi si je nastpnego ranka przez
miejsca, w ktrych palono ogniska. Ale przede wszystkim ogniska chroni
chopw przed podstpami czarownic, ktre usiuj kra mleko krowom za
pomoc urokw i zakl. Dlatego to mona zobaczy, jak modzi ludzie,
ktrzy zapalali ognisko, chodz nastpnego rana od domu do domu i otrzymuj dzbanki mleka. W tym samym celu wtykaj rzepie i bylice we wrota
lub ywopot, przez ktre krowy id na pastwisko, poniewa i to ma suy
cy si z dugiego zielonego paszcza i bardzo wysokiego zielonego stokowatego kapelusza bez ronda. W tym przebraniu kroczy uroczycie na czele
bractwa do miejsca zwanego Chouquet, piewajc hymn w. Jana. Przed nim
niesiono krucyfiks i chorgiew kocieln. W Chouquet na procesj oczekiwa ksidz, kierownicy chru i chr, ktrzy odprowadzali bractwo do kocioa parafialnego. Po wysuchaniu mszy kompania udawaa si do domu
Zielonego Wilka, gdzie spoywaa skromny posiek. W nocy rozpalano
ognisko przy dwikach rcznych dzwonkw, ktrymi dzwonili mody kawaler i moda panna przystrojeni kwiatami. Potem Zielony Wilk i bractwo, z
kapturami opuszczonymi na oczy, biegli wok ogniska za mczyzn, ktry
zosta wybrany Zielonym Wilkiem na rok nastpny. Chocia jedynie pierwszy i ostatni czowiek w acuchu mia woln rk, zadaniem ich byo trzykrotnie schwyta i otoczy Zielonego Wilka, ktry usiujc wymkn si,
okada bractwo dugim kijem. Gdy wreszcie udao im si go zapa, prowadzili go do ogniska i udawali, e chc go wrzuci w pomienie. Po ceremonii
wracali do domu Zielonego Wilka, gdzie podawano im kolacj, znowu bardzo skp. Do pnocy panowa nastrj prawie religijnie uroczysty. Ale z
uderzeniem godziny dwunastej wszystko si zmieniao. Wstrzemiliwo
ustpowaa miejsca wyuzdaniu, nabone pieni zastpowano bakchicznymi
piosnkami, a ostre, drce dwiki wiejskich skrzypek ledwie przebijay si
przez wrzask rozweselonego bractwa Zielonego Wilka. Nastpnego dnia,
dwudziestego czwartego czerwca, te same osoby z t sam haaliw wesooci obchodziy letnie przesilenie. Jedna z ceremonii polegaa na obnoszeniu przy palbie muszkietw olbrzymiego bochna powiconego chleba w
ksztacie tarasowatego stoka z ozdobion wstkami piramid zieleni na
szczycie. Nastpnie wite dzwonki zoone na stopniach otarza wrczano
jako insygnia wadzy czowiekowi, ktry mia peni funkcje Zielonego
Wilka w nadchodzcym roku.
Zwyczaj zapalania ognisk przestrzegany by w naszym kraju i jak zwykle
ludzie taczyli wok ognisk i skakali przez nie. W Walii dla zbudowania
ogniska potrzeba byo trzech lub dziewiciu rnych rodzajw drzewa
i zwglonych prtw przechowanych pieczoowicie od zeszorocznego wita. Ognisko rozpalano zazwyczaj na wzniesieniu. W dolinie Glamorgan zapalano wz owinity w som i spuszczano go po stoku gry. Jeli pon
przez ca drog i jeszcze dugo po dotarciu do stp gry, wrono z tego
obfite zbiory. Mieszkacy wyspy Man zwykli byli w wili letniego przesilenia zapala na wszystkich polach ognie zgodnie z kierunkiem wiatru, by
dym przeszed nad zboem. Spdzali rwnie bydo i obchodzili je kilkakrotnie z poncym kolcolistem i janowcem.
Obyczaj rozpalania ognisk w wili letniego przesilenia by do niedawna
rozpowszechniony w caej Hiszpanii i w niektrych okolicach Woch i Sycylii. Na Malcie wielkie ogniska rozpalano na ulicach i placach miast i wiosek
oczywicie nie ma wcale wit zajmujcych stae pozycje w roku sonecznym. Wszystkie cile mahometaskie wita zwizane s z ksiycem
i wraz z tym wiatem niebieskim wdruj przez cay okres obrotu ziemi
wok soca. Ju ten fakt dowodzi, e wrd ludw mahometaskich Afryki
Pnocnej, podobnie jak wrd chrzecijaskich ludw Europy, wito letniego przesilenia jest zupenie niezalene od religii wyznawanej oficjalnie,
e jest ono pozostaoci po znacznie wczeniejszym pogastwie.
Z dotychczasowych wywodw moemy wycign wniosek, e u pogaskich przodkw narodw europejskich najbardziej rozpowszechnionym i popularnym witem byy wielkie obrzdki w wili letniego przesilenia lub w
sam dzie przesilenia. Zbieno wita z letnim przesileniem nie moe by
dzieem przypadku. Musimy raczej uwaa, e nasi pogascy przodkowie
celowo wyznaczali wito ognia na ziemi w takim terminie, by zbiene byo
z osigniciem przez soce najwyszego punktu w swej podry po niebie.
Wynikaoby z tego, e twrcy tych obrzdkw obserwowali przesilenia
wzgldnie zwrotne punkty pozornej drogi soca po niebie i regulowali swj
kalendarz witeczny, biorc do pewnego stopnia pod uwag wzgldy astronomiczne.
Jest to raczej pewne w odniesieniu do wikszoci pierwotnych mieszkacw znacznej czci kontynentu europejskiego, ale chyba nie odnosi si do
ludw celtyckich, ktre zamieszkiway najdalsze zaktki Europy, wyspy
i przyldki wcinajce si w Ocean Atlantycki na pnocnym zachodzie kontynentu. Gwne wita ognia Celtw, ktre przetrway, co prawda tylko w
pewnych okolicach, i obchodzone s z nie tak wspaniaym jak dawniej ceremoniaem do naszych czasw, pozornie nie miay nic wsplnego z pooeniem soca na niebie. Byy dwa takie wita wypadajce w odstpach szeciomiesicznych. Jedno obchodzono w wili pierwszego maja, drugie w
Allhallow Even, pospolicie nazywane Hallowe'en, to znaczy trzydziestego
pierwszego padziernika, w przeddzie Wszystkich witych, czyli Allhallows Day. Daty te nie s zbiene z adnymi z czterech zawiasw, na ktrych obraca si rok soneczny, to znaczy ze zrwnaniami i przesileniami.
Nie s rwnie zbiene z porami rolniczego roku, wiosennym siewem i jesiennymi niwami. Pierwszego maja ziarno od dawna jest ju zasiane, a na
pocztku listopada pola ju s nagie, plony dawno zebrane i zoone w spichrzach, drzewa owocowe ogoocone, a nawet te licie popiesznie zlatuj na ziemi. Mimo to pierwszy maja i pierwszy listopada s punktami
zwrotnymi roku europejskiego. Pierwsza data jest zapowiedzi miego ciepa
i bogatej rolinnoci lata, druga oznajmia, a nawet przynosi ze sob chody i
nago zimy. Ale jeli nawet te szczeglne chwile roku, jak na to susznie
wskaza pisarz uczony i inteligentny5, nie maj wikszego znaczenia dla
5
europejskiego rolnika, s bardzo wane dla europejskiego hodowcy, poniewa z nadejciem lata ma wypdzi swe trzody na ki, by ywiy si wie
traw, a z nadejciem zimy musi je zaprowadzi z powrotem do bezpiecznej
przystani zagrody. W zwizku z tym wydaje si prawdopodobne, e celtyckie przepoowienie roku siga czasw, gdy Celtowie zajmowali si gwnie
pasterstwem, gdy byt ich uzaleniony by jeszcze gwnie od trzd, tote
kluczowymi datami roku byy dla nich dni, gdy wczesnym latem wyprowadzano trzody na pastwiska i gdy powracay na pocztku zimy. Nawet w Europie rodkowej, tak odlegej od okolic zamieszkanych obecnie przez Celtw, mona wyledzi podobny podzia roku w olbrzymim rozpowszechnieniu obchodw dnia pierwszego maja i jego wilii (nocy Walpurgi), a z drugiej
strony w dniu Wszystkich witych na pocztku listopada, w ktrym pod
cienkim chrzecijaskim paszczem kryje si staroytne pogaskie wito
umarych. Wolno nam z tego wycign wniosek, e w caej Europie niebieski podzia roku wedug przesile wyprzedzany by przez podzia, ktry
moemy nazwa ziemskim, a ktrego wzowymi elementami byy pocztek
lata i pocztek zimy.
Oba te wielkie wita celtyckie, pierwszy maja i pierwszy listopada, lub
cilej, wilie obu tych dni, bardzo s do siebie podobne, zarwno pod wzgldem obowizujcych obrzdkw, jak i przesdw z nimi zwizanych, i oba
zdradzaj staroytne i pogaskie pochodzenie. wito Majowe, czyli Beltane, jak je nazwali Celtowie, zostao ju opisane. Pozostaje jeszcze przedstawi opis Halloween, zapowiadajcego nadejcie zimy.
Halloween byo prawdopodobnie z dawna witem waniejszym, poniewa Celtowie uwaali, zdaje si, wanie Halloween, a nie Beltane za
pierwszy dzie nowego roku. Na wyspie Man, jednej z fortec, w ktrej jzyk
i obyczaje celtyckie najduej przetrzymay saksoskie oblenie, pierwszy
listopada starego stylu do niedawna jeszcze uwaano za dzie noworoczny.
W tym dniu zwykli byli chodzi koldnicy, piewajc w miejscowym jzyku
co w rodzaju koldy noworocznej, zaczynajcej si od sw: Dzi mamy
wieczr noworoczny, Hogunnaa!. W dawnych czasach w Irlandii rozpalano
w Halloween, czyli wili Samhain, nowy ogie, od ktrego zapalano
wszystkie ogniska w Irlandii. Tego rodzaju zwyczaj dobitnie wskazuje na to,
e Samhain, czyli Wszystkich witych, byo dniem noworocznym, jest bowiem zupenie naturalne, e nowy ogie rozpala si z pocztkiem nowego
roku, by bogosawiestwa jego trway przez wszystkie dwanacie miesicy.
Nie tylko Celtowie, ale wszystkie ludy europejskie od najdawniejszych
czasw uwaay t noc stanowic przejcie od jesieni do zimy za por, gdy
dusze zmarych przychodz w odwiedziny do swych dawnych domw, by
ogrza si przy ogniu i podje sobie dobrze z przygotowanych przez kochajcych ich krewniakw wiktuaw, wyoonych w kuchni lub izbie mieszkalnej. Naturalna to bya przecie myl, e nadejcie zimy wypdzi biedne,
drce i godne duchy z nagich pl i ogooconych z lici lasw, e bd szukay schronienia w domach, przy znanych im ogniskach. Powraca przecie
ryczce bydo z letnich pastwisk w lasach i na grach, by szuka schronienia
i opieki w zagrodach, gdy w chwiejcych si gaziach gwide ponury
wiatr, a w kotlinach rosn zaspy niene. Czy moe dobry gospodarz i dobra
gospodyni odmwi duchom zmarych gocinnoci, ktrej uyczaj swym
krowom?
Ale nie tylko niewidzialne dusze zmarych kr w ten dzie, gdy jesie
zimie blady dzie oddaje. Czarownice pdz w swych niecnych sprawach,
niektre okrakiem na miotach, inne galopujc po drogach na burych kotach,
ktre na ten jeden wieczr zamieniaj si w czarne jak wgiel rumaki. Tej
nocy kr rwnie swobodnie wrki i najrozmaitsze skrzaty.
Celtyckie chopstwo zawsze otaczao Halloween aur tajemniczoci i lku, a przecie uroczystoci ludowe, przynajmniej w nowszych czasach, nie
odznaczay si zupenie mrocznym nastrojem. Wrcz przeciwnie, towarzysz im barwne obrzdki i wesoe zabawy, dziki ktrym staje si Halloween
najweselszym wieczorem roku.
Jeli jednak poganie staroytnej Europy obchodzili, jak na to wskazuje
wiele wakich dowodw, letnie przesilenie wielkim witem ognia, ktrego
lady przetrway w wielu miejscach do naszych czasw, nasuwa si w sposb naturalny przypuszczenie, e podobne obyczaje byy zapewne przestrzegane rwnie przy zimowym przesileniu.
We wspczesnym wiecie chrzecijaskim staroytne wita ognia przetrway, jak si zdaje, do ostatnich czasw w starym zwyczaju boonarodzeniowej kody. Zwyczaj ten by rozpowszechniony w caej Europie, lecz
szczeglnie rozkwit w Anglii, Francji i u Sowian poudniowych, w kadym
razie najpeniejsze opisy owego obyczaju pochodz wanie z tych krajw.
Nasz znawca staroytnoci, John Brand6, ju dawno wskaza na to, e koda
Yule bya jedynie zimowym odpowiednikiem ogniska z okazji letniego przesilenia, rozpalanym w domu zamiast na wolnym powietrzu ze wzgldu na
zimno i niesprzyjajc pogod. Jego pogld podtrzymuje istnienie wielu
dziwnych przesdw zwizanych z kod Yule, niemajcych adnego widocznego zwizku z chrzecijastwem, ale noszcych bardzo wyrane pitno
pogastwa.
Opisane dotd wita ognia obchodzone byy regularnie w okrelonych
porach roku. Ale poza tymi regularnie powtarzajcymi si obrzdkami chopi w wielu krajach europejskich zwykli byli od niepamitnych czasw posugiwa si ogniem w wypadkach nieszcz i klsk ywioowych, przede
wszystkim za gdy bydo padao ofiar zarazy. Relacja o europejskich witach ognia nie byaby pena bez uwzgldnienia tych niezwykych obrzdkw, na ktre tym bardziej powinnimy zwrci uwag, e, by moe, one
6
LV
Edward Westermarck (1862-1939) fiski socjolog i filozof. Napisa m.in. The History of
Human Marriage.
2
Eugen Mogk (1854-1939) niemiecki etnolog.
Ale nie tylko daty, lecz rwnie sposb obchodzenia niektrych wit
wskazuje na wiadome naladowanie soca. Zwyczaj toczenia zapalonych
k po stokach gr, ktry czsto napotykamy podczas tych obrzdkw, moe
z powodzeniem by naladowaniem biegu soca po niebie, a naladowanie
to bdzie szczeglnie waciwe podczas letniego przesilenia, gdy soce zaczyna schodzi coraz niej. Tak te tumaczy ten zwyczaj wielu autorw,
ktrzy go zapisali.
Sposb, w jaki pierwotnie rozpalano ogie przy takich okazjach, rwnie
uchodzi za poparcie teorii goszcej, i mamy tu do czynienia z naladowaniem soca. Zdaniem niektrych uczonych jest wielce prawdopodobne, e
ogie podczas okresowych wit uzyskiwano zazwyczaj przez pocieranie
dwch kawakw drzewa. Nadal jest rozpalany w ten sposb w wielu miejscowociach podczas wit wielkanocnych i letnich i wyranie jest powiedziane, e w ten sposb ogie rozpalano podczas obrzdkw Beltane zarwno w Szkocji, jak i Walii. Analogia za z ogniem w potrzebie, prawie zawsze rozpalanym przez pocieranie dwch kawakw drzewa, a czasami krcenie koa, pozwala niemal z pewnoci stwierdzi, e by to sposb stosowany prawie niezmiennie podczas okresowych wit ognia. Wielce prawdopodobny wydaje si domys, e koo uywane w tym celu jest podobizn soca, i jeli ogniska podczas regularnie powtarzajcych si wit byy dawniej
rozpalane w ten sam sposb, moemy uwaa to za potwierdzenie pogldu,
e pierwotnie byy one form zaklinania soca.
Musimy jednak pamita, tak jak we wszystkich podobnych przypadkach,
e kolo mogo mie jedynie mechaniczne zastosowanie jako sposb uatwiajcy skrzesanie ognia i mogo by zupenie pozbawione jakiegokolwiek znaczenia symbolicznego.
Zobaczmy teraz, co mona przeciwstawi tej teorii na potwierdzenie pogldu, e w obrzdkach tych ogie nie jest elementem twrczym, lecz jedynie oczyszczajcym, puryfikujcym ludzi, zwierzta i roliny przez spalanie
i pochanianie szkodliwych elementw, zarwno fizycznych, jak i duchowych, zagraajcych wszystkiemu, co yje, chorobami i mierci.
Po pierwsze, naley stwierdzi, e ludzie praktykujcy obrzdki ognia
nigdy, jak si zdaje, nie tumaczyli ich teori soneczn, a wrcz przeciwnie,
czsto i z naciskiem powoywali si na teori puryfikacyjn. Jest to powany
argument na rzecz teorii puryfikacyjnej i przeciwko sonecznej, poniewa
nigdy nie naley odrzuca przyjtego powszechnie ludowego tumaczenia
zwyczaju bez powanych powodw. A w danym wypadku powodw takich
chyba nie ma. Pojmowanie ognia jako czynnika niszczcego, ktry mona z
poytkiem wykorzysta dla usunicia za, jest tak proste i oczywiste, e nie
moe nawet uj uwagi prymitywnego chopa, ktremu to wito zawdzicza swe istnienie. A przy tym koncepcja ognia jako emanacji soca czy te
elementu poczonego ze socem wizami fizycznego powinowactwa jest
znacznie mniej prosta i oczywista. I chocia uycie ognia jako zaklcia dla
wywoania wiata sonecznego wydaje si nie podlega adnej wtpliwoci,
to jednak prbujc wytumaczy obyczaje ludowe, nie powinnimy nigdy
ucieka si do bardziej zawiej koncepcji, jeli mamy pod rk prostsz,
popart wyranym wiadectwem samych ludzi. W przypadkach wit ognia
aspekt niszczcy jest nieustannie przez ludzi podkrelany i, rzecz wielce
znamienna: gwnym zem, ktre ogie ma zwalcza, s czary. Raz po raz
dowiadujemy si, e ogie ma na celu przepdzenie wiedm, a intencj t
wyraa si czasami plastycznie przez palenie kuky wiedmy. Pamitajc
wic o tym, jak bardzo ludy europejskie wszystkich epok boj si czarw,
moemy uwaa, e gwnym zadaniem tych wit ognia byo po prostu
niszczenie czy wypdzanie wiedm, uchodzcych za rdo wszystkich niepowodze i klsk spadajcych na czowieka, jego trzody i plony.
Urodzajno, wynikajca z zastosowania ognia w postaci ognisk, pochodni, krkw poncych, k itp., nie jest zgodnie z tym pogldem rozumiana
jako bezporedni wynik ciepa sonecznego, ktre ogie magicznie wywoa,
lecz jedynie jako poredni wynik wyzwolenia podnych si rolin i zwierzt
od szkodliwych czarw. To za, co odnosi si do podnoci rolin i zwierzt,
moe si rwnie odnosi do podnoci ludzi. Ogniska maj pomaga w zawieraniu maestw, a bezdzietnym maestwom zsya potomstwo. Szczliwy skutek nie musi bezporednio wypywa z zapadniajcych mocy
ognia, moe by porednim wynikiem siy ognia, ktra pozwala na usunicie
przeszkd, jakie w postaci urokw wiedmy i czarownicy stale stawiaj na
drodze zwizku ma i ony.
Tak wic w sumie teoria oczyszczajcej mocy ogni obrzdowych wydaje
si bardziej prawdopodobna i bardziej zgodna z istniejcymi dowodami anieli teoria przeciwna, wica te wita ze socem.
LVI
postaci mier. Nie istnieje wic przyczyna, dla ktrej nie mieliby by paleni, jeli umiercajc ich w ten sposb mona byo osign jakie szczeglne
korzyci. Czowiek pierwotny nie liczy si z takimi wzgldami jak cierpienie
ludzkie. Ot w omawianych przez nas witach ognia udawanie palenia ludzi posuwa si niekiedy tak daleko, e moemy nie bez racji uwaa je za
zagodzone naladowanie dawniejszego zwyczaju faktycznego ich palenia.
W Jumiges w Normandii czowiek cay przybrany w ziele, noszcy tytu Zielonego Wilka, by cigany przez swych kompanw, ktrzy udawali, e
wrzucaj go do ognia. Podobnie przy ogniskach Beltane udawano, e wrzuca
si ofiar do ognia, i ludzie przez pewien czas mwili o nim jako o nieboszczyku.
W niektrych okolicach Bawarii chopcy, ktrzy chodz po domach, zbierajc paliwo na ognisko letniego przesilenia, spowijaj jednego ze swej grupy w zielone gazie jody i prowadz go na sznurze przez ca wie. W Moosheim w Wirtembergii obchody Ognia w. Jana trway zazwyczaj dwa tygodnie i koczyy si w drug niedziel po letnim przesileniu. Ostatniego
dnia ognisko pozostawiano pod opiek dzieci, doroli za udawali si do
lasu. Tutaj owijali modego czowieka w licie i gazki, on za w tym przebraniu udawa si do ognia, rozdeptywa go i gasi. Wszyscy obecni uciekali
na jego widok.
Ale znamy te wypadki, e posuwano si dalej. Najbardziej niedwuznaczne lady ludzkich ofiar odnajdywano jeszcze przed stu laty w zwyczaju palenia ognisk Beltane praktykowanym przez ludy celtyckie. Zamieszkae w odlegym kcie Europy, niemal cakowicie izolowane od obcych wpyww, do
owej pory zachoway lepiej anieli jakikolwiek inny lud Europy Zachodniej
dawne pogaskie obyczaje. Jest wobec tego znamienne, e istniej niewtpliwe dowody systematycznego skadania ofiar ludzkich u Celtw. Najwczeniejsze opisy tych ofiar przekaza nam Juliusz Cezar. Jako zdobywca niepodlegych dotd Celtw galijskich mia Cezar wiele okazji obserwowania
religii Celtw i ich obyczajw w oryginalnej i wieej postaci, prosto z krajowej mennicy, nieprzetopionych jeszcze w tyglu rzymskiej cywilizacji. Do
swych notatek wczy Cezar, jak si zdaje, spostrzeenia greckiego podrnika Posidoniusa1, ktry podrowa po Galii jakie pidziesit lat, zanim
Cezar poprowadzi rzymski or nad Kana Angielski. Wydaje si rwnie,
e grecki geograf Strabo2 i historyk Diodor niezalenie od siebie i take od
Cezara zaczerpnli swe opisy ofiar skadanych przez Celtw z dziea Posidoniusa, poniewa w kadym z tych trzech pochodnych opisw s pewne
1
Posidonius z Apamei w Syrii (1 w. przed Chr.) grecki filozof stoik, nauczyciel Cycerona;
autor wielu prac historycznych i przyrodniczych, z ktrych adna si nie zachowaa.
2
Strabo z Amazji w Poncie (ok. 63 przed Chr. ok. 24 po Chr.) geograf grecki; wiele
podrowa. Napisa dzieo geograficzne w siedemnastu ksigach, opisujce Europ, Azj,
Egipt i Afryk Pnocn.
szczegy, ktrych nie mona znale w pozostaych dwch relacjach. czc je, moemy z pewnym prawdopodobiestwem odtworzy oryginalny
opis Posidoniusa i w ten sposb otrzyma obraz ofiar skadanych przez Celtw galijskich w II wieku przed nasz er. A oto gwne zarysy obyczaju:
Celtowie przechowywali skazanych przestpcw, by zoy ich w ofierze
bogom podczas wielkiego wita, odbywajcego si raz na pi lat. Im wicej byo ofiar, tym yniejsze miay by pola. Jeli nie byo dosy przestpcw, uzupeniano ich liczb wzitymi do niewoli jecami. Gdy nadchodzia
wyznaczona pora, ofiary skadali druidowie, czyli kapani. Niektre ofiary
zabijano z uku, inne wbijano na pal, jeszcze inne palono ywcem w nastpujcy sposb: robiono olbrzymie figury z trzciny lub drzewa i trawy, ktre
wypeniano ywymi ludmi, bydem i innymi zwierztami. Nastpnie figury
podpalano wraz z ich yw zawartoci.
Te trzcinowe olbrzymy druidw miay do niedawna, a moe nawet jeszcze
do teraz swoje odpowiedniki na wiosennych i letnich witach Europy. W
Douay a do wczesnych lat XIX wieku odbywaa si co roku w niedziel
najblisz dnia 7 lipca procesja, w ktrej gwnym elementem bya olbrzymia posta wysokoci dwudziestu lub trzydziestu stp, wykonana z oziny
i zwana olbrzymem. Poruszaa si ona przez ulice za pomoc mechanizmu
zoonego z oysk i sznurw uruchomianych przez ludzi ukrytych w figurze. Przebrana bya za rycerza, miaa lanc i miecz, hem i tarcz. Za ni
kroczya ona i troje dzieci, figury w ten sam sposb zrobione z oziny, ale
mniejszych wymiarw. W Dunkierce procesja olbrzymw odbywaa si w
dzie letniego przesilenia, dwudziestego czwartego czerwca. wito to znane byo pod nazw Szalestw Dunkierki i cigao tumy widzw. Olbrzym by wykonany z trzciny, dochodzi czsto do czterdziestu piciu stp
wysokoci, mia na sobie dug bkitn szat w zote pasy, sigajc mu do
stp i ukrywajc dwunastu lub wicej ludzi siedzcych w rodku figury
i poruszajcych ni tak, e taczya i kiwaa gow widzom. Olbrzymia ta
kuka zwaa si Papa Reuss, a w kieszeni miaa dziecko rozmiarw brobdingnagiaskich. Za ni kroczya crka olbrzyma, podobnie jak ojciec zrobiona
z trzciny i niewiele lub wcale nieustpujca mu wzrostem.
W Anglii sztuczne olbrzymy byy, jak si zdaje, staym elementem letnich
obrzdkw. Szesnastowieczny autor mwi o
widowisku w dniu letniego przesilenia soca, ktre ludzi wprawiao w
zdumienie. Pokazuj si wielkie i brzydkie olbrzymy maszerujce, jak gdyby
byy ywe, uzbrojone po zby, ale wypchane w rodku szarym papierem i
konopiem, ktre bystrzy chopcy odkrywaj, podgldajc, i wymiewaj bez
litoci.
W opisanych przypadkach olbrzymy jedynie prowadzone byy w procesji.
Ale niekiedy palono je na ogniskach letnich. Tak wic mieszkacy Rue aux
LVII
Baldur i jemioa
Czytelnik zapewne pamita, e relacja o ludowych witach ognia w Europie nawizywaa do mitu o skandynawskim bogu Baldurze, zabitym gazi jemioy i spalonym na wielkim stosie. Obecnie zorientujemy si, jak dalece opisane uprzednio obyczaje pozwalaj nam wywietli sam mit. Wygodnie nam bdzie zacz od jemioy, ktra spowodowaa mier Baldura.
Od niepamitnych czasw jemioa bya przedmiotem przesdnego kultu w
Europie. Czcili j druidowie, jak si o tym dowiadujemy ze synnego fragmentu Pliniusza. Po wyliczeniu rozmaitych gatunkw jemioy pisze on:
Mwic o tym przedmiocie, nie naley omin czci otaczajcej jemio w
caej Galii. W oczach druidw, tak bowiem nazywaj oni swych czarownikw, nie ma nic witszego nad jemio i drzewo, na ktrym ona ronie, pod
warunkiem e jest to db. Niezalenie od tego wybrali oni gaje dbowe na
swe uroczyszcza i nie dokonuj adnych witych obrzdw bez lici dbu.
Tak wic nawet sam nazw druidw mona uwaa za greckie okrelenie
wywodzce si z ich kultu dbu. Wierz bowiem, e wszystko, co ronie na
tym drzewie, zesane jest z nieba i jest znakiem, e drzewo to zostao wybrane
przez samego boga. Rzadko przytrafia si na nim jemioa, ale gdy j znajd,
zdejmuj j bardzo uroczycie. Robi to przede wszystkim szstego dnia ksiyca i od tej daty rozpoczynaj swe miesice, lata i cykl trzydziestoletni, poniewa w szstym dniu ksiyc jest peen energii i nie przebieg jeszcze poowy drogi. Po poczynieniu odpowiednich przygotowa do ofiary i uczty pod
drzewem, sawi je jako uzdrowiciela i przyprowadzaj na miejsce dwa biae
byki, ktrych rogi nigdy dotd nie byy zwizane. Kapan w biaej szacie
wspina si na drzewo i zotym sierpem cina jemio, ktr zbiera w biae
ptno. Potem skadaj ofiary, modlc si do boga, by dar jego mnoy si
wraz z tymi, ktrym go zesa. Wierz, e napj przygotowany z jemioy uczyni zwierzta podnymi i e rolina ta jest lekarstwem na wszystkie trucizny.
W innym fragmencie Pliniusz opowiada, e za najbardziej skuteczne lekarstwo uchodzia jemioa rosnca na dbie, a niektrzy przesdni ludzie
uwaali, e skuteczno jej wzrasta, gdy zbiera si j pierwszego dnia ksiyca bez uycia elaza i gdy nie zetkna si z ziemi. Zebrana w ten sposb
jemioa dbowa miaa leczy epilepsj, kobietom pomaga pocz, leczya
te jak najskuteczniej wrzody, jeli chory u kawaek roliny, a inny kawa-
ek przykada do owrzodzonego miejsca. Ponadto, powiada, jemioa, podobnie jak ocet i jajko, bya doskonaym rodkiem na gaszenie poaru.
Jeli w tych ostatnich zdaniach Pliniusz nawizuje najwyraniej do wierze w Italii jego czasw, wynikaoby z tego, e druidzi i mieszkacy Italii
w pewnej mierze zgodni byli co do tego, e jemioa rosnca na dbie posiada
cenne zalety. Jedni jak i drudzy uwaali j za skuteczne lekarstwo na pewne
choroby i przypisywali jej dziaanie pobudzajce; druidowie wierzyli, e
wywar z jemioy zapadnia jaowe bydo, natomiast mieszkacy Italii uwaali, e kawaek jemioy, ktry kobieta bdzie przy sobie nosia, pomoe jej
pocz. Ponadto oba ludy byy przekonane, e po to, by rolina moga roztacza swe lecznicze wasnoci, naley j zrywa w okrelony sposb i w
okrelonym czasie. Nie wolno jej cina elaznym narzdziem, dlatego te
druidowie uywali do tego celu zota, i nie wolno, by dotkna ziemi, dlatego
te zbierano j w biae ptno. Przy wyborze czasu cinania jemioy oba ludy
kieroway si obserwacj ksiyca, rnica polegaa jedynie na wyborze okrelonego dnia: w Italii by to pierwszy dzie ksiyca, u druidw szsty.
Z t wiar staroytnych Galw i Italw w cudowne waciwoci lecznicze
jemioy moemy porwna podobne wierzenia wspczesnych Ajnw w
Japonii. Dowiadujemy si mianowicie, e
tak jak wiele ludw pnocnych, otaczali oni jemio szczegln czci.
Uwaali j za lekarstwo skuteczne w niemal kadej chorobie. W niektrych
wypadkach jest ona spoywana wraz z jedzeniem, w innych za sporzdza si
z niej wywar i pije oddzielnie. Czciej uywane s licie ni jagody, poniewa te ostatnie s tak kleiste, e nie nadaj si do powszechnego uytku [...]
Ale wielu uwaa rwnie, e dziki tej rolinie ogrody przynosz obfite plony.
W tym celu licie tnie si na drobne kawaki i po odmwieniu nad nimi odpowiednich modlitw sieje si je wraz z prosem i innymi nasionami, a troch
zjada z jedzeniem. Znane s take wypadki, e kobiety bezdzietne jedz jemio, by mie potomstwo. Za najskuteczniejsz uchodzi jemioa rosnca na wierzbie. A to dlatego, e wierzb uwaaj za szczeglnie wite drzewo.
Tak wic Ajnowie, podobnie jak druidzi, uwaali jemio za lekarstwo na
niemal wszystkie choroby i, podobnie jak staroytni mieszkacy Italii, aplikowali j kobietom jako rodek pomagajcy przy rodzeniu dzieci. Podobnie
jak u druidw wyobraenia o jemiole jako panaceum mieli Wolofowie z
Senegambii.
Lud ten szczegln czci otacza gatunek jemioy zwany tob. Nosz na sobie licie tej jemioy, gdy wybieraj si na wojn, poniewa maj ich one
ochroni przed ranami, tak jak gdyby licie te byy prawdziwymi talizmanami
(gris-gris).
ksiyc w zimie, gdy soce jest w znaku Strzelca. Ale ulubion por bya
chyba wilia czy sam dzie letniego przesilenia. Tak wic wierzono, i jemioa jest jedn z wielu rolin, ktrych magiczne lub lecznicze waciwoci
osigay swj punkt kulminacyjny rwnoczenie z punktem szczytowym
soca w najduszym dniu roku. Mona wic z du doz prawdopodobiestwa przypuszcza, e w oczach druidw, ktrzy tak wielk czci otaczali t
rolin, wita jemioa bya podwjnie wyposaona w tajemnicze waciwoci podczas czerwcowego przesilenia, tote cinali j stale podczas uroczystoci odbywajcych si w wili letniego przesilenia.
Nie ulega w kadym razie wtpliwoci, e jemioa, przyczyna mierci
Baldura, bya cinana w ojczynie Baldura, w Skandynawii, ze wzgldu na
jej tajemnicze waciwoci w dzie letniego przesilenia. Ronie ona zazwyczaj na gruszach, dbach i innych drzewach w gstych, wilgotnych lasach
bardziej umiarkowanych stref Szwecji. Tak wic jedna z dwch gwnych
okolicznoci mierci Baldura bya odtwarzana w obrzdkach letniego przesilenia w Skandynawii. Ale druga gwna okoliczno, spalenie zwok Baldura na stosie, rwnie miaa swj odpowiednik w ogniskach nadal, a w kadym razie do niedawna jeszcze poncych w Danii, Norwegii, Szwecji w
wili letniego przesilenia. Co prawda nie wydaje si, by na ogniskach tych
palono jakie figury, ale palenie wizerunku jest elementem, ktry atwo
mg zosta pominity, gdy zapomniano o znaczeniu tego obrzdku. Natomiast nazwa ognisk Baldura (Balder's Balar), nadawana dawniej tym ogniskom w Szwecji, wskazuje ponad wszelk wtpliwo na ich zwizki z Baldurem i na to, e prawdopodobnie dawniej ywe wcielenie Baldura albo jego
wizerunek palone byy na stosie. Letnie przesilenie byo dat powicon
Baldurowi, a szwedzki poeta Tegner, piszc, e zwoki Baldura spalono w
czasie letniego przesilenia, prawdopodobnie opiera si na starej legendzie
goszcej, e przedwczesna mier dobrego boga nastpia podczas letniego
przesilenia.
Tak wic dowiedlimy, e gwne elementy mitu Baldura maj swe odpowiedniki w witach ognia naszego chopstwa europejskiego pochodzcych
niewtpliwie z czasw znacznie wyprzedzajcych wprowadzenie chrzecijastwa. Udawanie wrzucania wyznaczonej przez cignienie losw ofiary do
ognia Beltane i normandzki zwyczaj podobnego traktowania czowieka, pniejszego Zielonego Wilka, przy ogniskach rozpalanych podczas letniego
przesilenia mona uwaa za lady starszego zwyczaju rzeczywistego palenia ludzi przy tych okazjach. Zielona za szata Zielonego Wilka i zielone
licie, w ktre przybierano modzieca w Moosheim, gaszcego ognisko,
wskazuj przypuszczalnie na to, e osoby gince podczas tych wit spotyka ten los jako duchy drzew wzgldnie bstwa rolinnoci. Wolno nam
z tego wszystkiego wysnu wniosek, e mit Baldura i wita ognia oraz zbieranie jemioy stanowiy niegdy jedn cao, z czasem rozbit na dwie od-
kawakw drzewa, a widzielimy, e metoda ta nadal jest stosowana w Europie przy rozpalaniu witych ognisk, takich, jak ogie w potrzebie, i e
prawdopodobnie stosowana bya dawniej podczas wszystkich omawianych
wit ognia. Ot niekiedy wymaga si, by ogie w potrzebie i wszystkie
inne rodzaje witego ognia rozniecane byy przez pocieranie kawakw
drzewa okrelonego rodzaju, a w takich wypadkach zarwno u Celtw, jak
Germanw czy Sowian drzewem tym jest zazwyczaj db. Jeli jednak wity ogie bywa zawsze rozpalany przez pocieranie drzewa dbowego, moemy uzna, e pierwotnie ogie podsycany by rwnie tym samym materiaem. W istocie okazuje si, e w wiecznym ogniu wityni Westy w
Rzymie pono drzewo dbowe i e db palono w witym ogniu stale poncym pod witym dbem w wielkim litewskim sanktuarium w Romowe. A
to, e db by pierwotnie palony w ogniskach letniego przesilenia, mona
rwnie wywnioskowa ze zwyczaju, podobno nadal jeszcze praktykowanego w Niemczech, rozpalania ogniska domowego w dzie letniego przesilenia
za pomoc wielkiej kody drzewa dbowego. Koda tak jest umieszczona, e
tli si powoli i ostatecznie zwgla si dopiero pod koniec roku. Podczas nastpnego przesilenia letniego popioy starej kody usuwa si, by zrobi miejsce dla nowej, i miesza si je z ziarnem siewnym albo rozsypuje w ogrodzie.
Ma to strzec straw gotowan na ognisku przed urokami, zachowywa
szczcie w domu, zapewni obfite plony i uchroni je przed robactwem
i zaraz. Jest to wic zwyczaj niemal dokadnie odpowiadajcy kodzie Yule
bdcej w niektrych okolicach Niemiec, Anglii, Serbii i w innych krajach
sowiaskich drzewem dbowym. Wynika z tego oglny wniosek, e podczas tych okresowych i doranych obrzdkw Aryjczycy rozpalali i podsycali ogie drzewem witego dbu.
Jeli jednak podczas tych uroczystych obrzdkw ogie by zawsze z dbu, to czowiek palony jako wcielenie ducha drzewa mg by jedynie wcieleniem dbu. Tak wic wity db spalany by w podwjnej postaci: w ogniu
pono drzewo i rwnoczenie pon ywy czowiek jako wcielenie ducha
drzewa. Wniosek ten odnoszcy si do europejskich Aryjczykw w ogle
potwierdza si w szczeglnym zastosowaniu do Skandynaww dziki zwizkowi, jaki zdaje si istnie u nich midzy jemio a ofiar palon na ognisku
podczas letniego przesilenia. Wiemy ju, e Skandynawowie cinali jemio
w dniu letniego przesilenia. Jak dotd jednak nic nie czy tego zwyczaju z
ogniskami, podczas letniego przesilenia, na ktrych palono ywych ludzi
wzgldnie ich wizerunki. Jeli nawet ogniska byy zawsze, co si wydaje
prawdopodobne, z drzewa dbowego, po co zrywano jemio? Ostatniego
ogniwa midzy cinaniem jemioy a paleniem ognisk dostarcza mit o Baldurze, ktrego przecie nie mona oderwa od omawianych zwyczajw. Z mitu wynika, e niegdy mogo istnie przekonanie o ywotnym zwizku midzy jemio a ludzkim uosobieniem dbu, palonym na ognisku. Baldura
zgodnie z mitem zabi nie mogo nic na ziemi i na niebie poza jemio, i
jak dugo jemioa pozostawaa na dbie, Baldur by nie tylko niemiertelny,
ale te nie mona byo mu zada adnej rany. Ot jeli zaoymy, e Baldur
by dbem, rdo mitu staje si zrozumiae. Jemio uwaano za siedlisko
ycia dbu i dopki nic si nie stao jemiole, dopty dbu nie mona byo ani
zabi, ani zrani. Myl o jemiole jako siedlisku ycia dbu nasuno oczywicie ludom prymitywnym to, e nawet wtedy, gdy db zrzuca licie, jemioa
pozostaje zielona. Dla czcicieli dbu widok wieego listowia midzy nagimi w zimie gaziami musia by znakiem, e boskie ycie, ktre opucio
db, pozostao jednak w jemiole, podobnie jak serce picego czowieka bije
nawet wtedy, gdy ciao spoczywa bez ruchu. Tak wic, jeli bg mia zosta
zabity gdy wite drzewo miao by spalone naleao rozpocz od
zerwania jemioy. Jak dugo bowiem jemioa bya nietknita (tak mogli ludzie uwaa), dbowi nic nie grozio, noe ich i topory zeliznyby si bezsilnie po jego powierzchni. Z chwil jednak gdy wyrwie si drzewu jego
wite serce jemio skoni si ono ku upadkowi. A gdy w pniejszych czasach ywy czowiek by wcieleniem ducha dbu, logicznie nasuwaa si konieczno zaoenia, e podobnie jak drzewu, ktre uosabia, dotd
nic mu si nie stanie, dopki jemioa bdzie nieuszkodzona. Zrywanie jemioy byo wic sygnaem i przyczyn jego mierci.
Z tej perspektywy nienaruszalny Baldur jest niczym innym, jak uosobieniem dbu, na ktrym ronie jemioa. Takie tumaczenie potwierdza staroytne, jak si zdaje, wierzenie italskie, e jemioy nie mona zniszczy ani
ogniem, ani wod. Skoro wic pasoyt jest niezniszczalny, nietrudno przypuci, e sw niezniszczalno przekazuje drzewu, na ktrym ronie, jak
dugo jest z nim zwizany. Albo, wyraajc to samo w jzyku mitu, moemy
mwi o tym, jak to dobry bg dbu przechowywa bezpiecznie swe ycie w
niezniszczalnej jemiole rosncej midzy jego gaziami, jak to obecno
jemioy na drzewie czynia nienaruszalnym samego boga, jak wreszcie podstpny wrg zdoby tajemnic nienaruszalnoci boga, zerwa jemio, zabijajc tym boga dbu, jak w kocu spali jego zwoki na ogniu, ktry przedtem
nie mg mu adnej krzywdy wyrzdzi, gdy na gaziach by jeszcze ognioodporny pasoyt.
Poniewa jednak koncepcja istoty, ktrej ycie znajduje si w pewnym
sensie poza ni, musi wydawa si wielu czytelnikom dziwna, i, co wicej,
nie doceniono jeszcze w peni jej wpywu na prymitywne przesdy, warto
przytoczy kilka przykadw takiego rozumowania zaczerpnitych z historii
i obyczajw. Udowodni one, e przyjmujc t koncepcj jako wytumaczenie powizania Baldura z jemio, przyjmuj koncepcj gboko zakorzenion w umysowoci czowieka prymitywnego.
LVIII
W poprzednich rozdziaach niniejszej pracy widzielimy, e w przekonaniu ludw prymitywnych dusza moe chwilowo opuszcza ciao, nie powodujc w ten sposb mierci. Taka chwilowa nieobecno duszy zwizana jest
czstokro z powanym ryzykiem, albowiem na wdrujc dusz czyhaj
rozmaite puapki zastawione przez wrogw itp. Ale ta zdolno wyswobadzania si duszy z ciaa posiada jeszcze inny aspekt. Skoro mona zapewni
bezpieczestwo duszy podczas jej nieobecnoci w ciele, to dlaczego nie miaaby jej nieobecno trwa bezterminowo? W istocie moe si nawet tak
zoy, e czowiek bdzie sobie yczy, by dusza jego, dla jego osobistego
bezpieczestwa, nigdy nie powrcia. Dziki, nie mogc wytumaczy sobie
ycia w kategoriach abstrakcyjnych, jako staej moliwoci czerpania wrae czy te nieustannego dostosowania wewntrznego adu do zewntrznych stosunkw, uwaa je za konkretny materialny przedmiot, o okrelonej
masie, ktry mona oglda, porusza, trzyma w pudeku lub dzbanku, zrani, zama lub rozbi na kawaki. ycie tak pojmowane nie musi przebywa
w czowieku, moe przebywa poza nim i nadal go oywia dziki pewnemu
powinowactwu czy dziaaniu na odlego. Czowiek jest zdrw tak dugo,
jak w przedmiot, ktry zwie swym yciem lub sw dusz, pozostaje cay
i nienaruszony; jeli zostanie uszkodzony, czowiek cierpi, jeli ulegnie zniszczeniu umiera. Ujmujc to inaczej, mona powiedzie, e gdy czowiek
choruje lub umiera, materialny przedmiot zwany yciem, bez wzgldu na to,
czy przebywa w jego ciele, czy te poza nim, zosta uszkodzony wzgldnie
zniszczony. Ale istniej okolicznoci, w ktrych ycie wzgldnie dusza, pozostajc w czowieku, naraone s w wikszym stopniu na uszkodzenie, anieli gdyby byy przechowane w jakim bezpiecznym i ukrytym miejscu.
Zgodnie z tym czowiek prymitywny w podobnych okolicznociach wyjmuje
dusz z ciaa i przechowuje j bezpiecznie w jakim ukrytym miejscu, by
przywrci j ciau, gdy niebezpieczestwo minie. Albo, gdyby udao mu si
znale miejsce absolutnie bezpieczne, gotw jest pozostawi tam dusz na
zawsze. Korzy z tego jest taka, e jak dugo dusza pozostaje nieuszkodzona w miejscu, w ktrym j zoono, sam czowiek jest niemiertelny, nic nie
moe zabi jego ciaa, poniewa nie ma w nim jego ycia.
Opowie o zewntrznej duszy powtarza si w rozmaitej postaci u wszystkich ludw aryjskich od Hindustanu po Hebrydy. Bardzo rozpowszechniona
jest nastpujca jej forma: jaki czarownik, olbrzym albo inny mieszkaniec
krainy bani jest nienaruszalny i niemiertelny, poniewa dusz ukry gdzie
ktry zabi swoich wujw, spalia gowni, a Meleager umar w mczarniach, jak gdyby pomienie pochaniay jego trzewia. Nisus, krl Megary,
mia na rodku gowy czerwony czy te zoty wos i przepowiedziano mu, e
umrze, gdy wos ten zostanie wyrwany. Gdy Megar oblegali Kreteczycy,
crka krla, Scylla, zakochaa si w Minosie, krlu Krety, i wyrwaa nioscy
zagad fatalny wos z gowy swego ojca, ktry w wyniku tego umar. W pewnej wspczesnej greckiej bani ludowej syszymy, e sia czowieka znajduje si w trzech zotych wosach na jego gowie. Gdy matka je wyrywa,
traci siy, staje si saby i bojaliwy i ginie z rk nieprzyjaci. W innej greckiej opowieci wspczesnej ycie czarownika zalene jest od trzech gobi
znajdujcych si w brzuchu dzika. Gdy pierwszy gob zostaje zabity, czarownik zaczyna chorowa, gdy drugi ginie, stan jego bardzo si pogarsza, a
po zabiciu trzeciego czarownik umiera. W innej podobnej bajce greckiej sia
potwora zalena jest od trzech piewajcych ptakw znajdujcych si w dziku. Bohater zabija dwa ptaki, a nastpnie po przybyciu do domu potwora
znajduje go na ziemi skrcajcego si w straszliwych boleciach. Pokazuje
trzeciego ptaka potworowi, ktry prosi, by puci ptaka wolno albo da mu
go zje, ale bohater ukrca eb ptaszkowi i potwr umiera na miejscu.
We wspczesnej rzymskiej wersji bani O Aladynie i jego czarodziejskiej
lampie czarownik mwi ksiniczce, ktr trzyma w zamkniciu na pywajcej skale porodku oceanu, e jest niemiertelny. Ksiniczka powtarza to
ksiciu, swemu maonkowi, ktry przyby, by j uratowa, a on jej na to
odpowiada: Musi jednak by co takiego, co mier jego spowoduje. Zapytaj go o to. Ksiniczka zapytaa wobec tego czarownika, on za jej odpowiedzia, e w pewnym lesie znajduje si hydra siedmiogowa, w rodkowej
gowie hydry przebywa zajczek, w gowie zajczka ptak, a w gowie
ptaka jest klejnot. Jeliby klejnot ten pooono mu pod poduszk, wwczas
natychmiast umrze. Ksi zdoby klejnot, a ksiniczka woya go czarownikowi pod poduszk, czarownik zawy straszliwie trzy razy, trzykrotnie
obrci si wkoo i umar.
Znaj podobne opowieci rwnie ludy sowiaskie. Opowiada wic bajka
rosyjska o czarowniku zwanym Kociejem Wiecznym, ktry porwa ksiniczk i trzyma j w zamkniciu w swym zotym zamku. Pewnego dnia
udao si jednak ksiciu przedosta do niej, gdy samotna i niepocieszona
spacerowaa po zamkowym ogrodzie. Ksiniczka, uradowana, majc nadziej, e uda si jej uciec, posza do Kocieja i, przymilajc si, podstpnie
zapytaa go: Czy to prawda, najdroszy mj przyjacielu, e nigdy nie umrzesz?. Tak, to prawda odpowiedzia czarownik. No, dobrze rzeka ksiniczka a gdzie to znajduje si twoja mier? Czyby bya tu w
zamku ?. Zaiste odpowiedzia czarownik jest tutaj, w miotle pod
progiem. Chwycia wic ksiniczka miot i wrzucia j do ognia, ale Kociejowi nic si nie stao, nawet wos mu z gowy nie spad, chocia miota
spoczywa moje serce. Bohater bajki dziki pomocy pewnych zwierzt, ktrym okaza dobro, zdobywa jajko, ciska je, a olbrzym krzyczy aonie i
prosi, by mu darowano ycie. Ale bohater rozbija jajko, a olbrzym pada martwy. W innej skandynawskiej bani potwr grski mwi uwizionej ksiniczce, e nigdy nie bdzie moga powrci do domu, jeli nie znajdzie ziarenka piasku, ktre ley pod dziewitym jzykiem dziewitej gowy pewnego smoka. Jeli jednak ziarenko to znajdzie si na skale, w ktrej yj potwory, wwczas pkn wszystkie, a skaa zamieni si w zoty paac, jezioro
za w zielon k. Bohater odnajduje ziarenko i zanosi je na szczyt wysokiej skay, w ktrej yj potwory. A wtedy wszystkie potwory pkaj
i wszystko dzieje si tak, jak to potwr grski ksiniczce powiedzia.
W celtyckiej bani zapisanej na zachodnim Pogrzu Szkockim uwiziona
krlowa pyta olbrzyma, gdzie on chowa sw dusz. Olbrzym kilka razy
oszukuje j, ale w kocu wyznaje jej zowieszcz tajemnic: Jest pod progiem dua pyta kamienna, pod pyt jest skop. W brzuchu skopa jest kaczka, a w kaczce jajko, a w jajku jest moja dusza. Nastpnego dnia, gdy olbrzym sobie poszed, krlowej udaje si zdoby jajko, zgniata je w rku, a w
tej samej chwili olbrzym, ktry o zmroku wraca do domu, pada martwy.
lady koncepcji duszy zewntrznej odnaleziono obecnie w bajkach ludowych wszystkich ludw aryjskich od Indii po Irlandi. Pozostaje jeszcze do
udowodnienia, e ta sama myl rozpowszechniona jest w baniach ludw
nienalecych do rasy aryjskiej. W staroytnej egipskiej opowieci o Dwch
Braciach zapisanej za panowania Ramzesa II ok. 1300 roku przed Chr. czytamy, jak to jeden z braci zakl swe serce i umieci je w kwiecie akacji
i jak pad martwy, gdy za namow jego ony kwiat cito. Ale wrci do
ycia, gdy brat jego znalaz zagubione serce w groszku akacji i wrzuci je do
kubka ze wie wod.
W opowieci o Seif-el-Muloku w Baniach z tysica i jednej nocy dinn
opowiada uwizionej crce krla Indii:
Gdy si urodziem, astrologowie powiedzieli, e dusza moja zniszczona bdzie rkami jednego z synw ludzkiego krla. Wziem wic moj dusz,
uwiziem j w gardle wrbla, wrbla w maym pudeku, ktre woyem do
innego maego pudeka, a to z kolei do siedmiu innych pudelek, ktre woyem do siedmiu skrzy, a skrzynie woyem do kufra marmurowego na brzegu otaczajcego nas oceanu, daleko od krajw zamieszkanych przez ludzi,
i aden czowiek nie moe tam si dosta.
Ale Seif-el-Mulok zdoby wrbla, zadusi go, a dinn upad na ziemi
i zamieni si w kup czarnego popiou. W kabylskiej historii potwr owiadcza, e los jego zaley od ukrytego daleko jaja, ktre znajduje si w gobiu, gob za znajduje si w wielbdzie, a wielbd w morzu; bohater zdobywa jajo, dusi je w rce i potwr ginie. W madziarskiej bajce ludowej stara
krlowej: Jeli chcesz mnie zabi, musisz dosta skrzynk, ktra znajduje
si w stawie w ogrodzie mego ojca. Przyniesiono wic skrzynk i otworzono j, a w wodzie bya zota ryba. Dusza moja jest w tej rybce powiedziaa dziewczyna. Rano musisz ryb wyjmowa z wody, a wieczorem
ka j z powrotem. Nie zostawiaj jej, ale zawie j na szyi, a jeli to uczynisz, ja wkrtce umr. Krlowa wyja ryb z wody i zawiesia j na szyi, a
gdy tylko to uczynia, Bidasari stracia przytomno, ale wieczorem, gdy
ryba znalaza si z powrotem w wodzie, Bidasari wrcia do siebie. Krlowa, widzc, e ma dziewczyn w swej mocy, odesaa j do domu do jej
przybranych rodzicw. Ci za, chcc j uratowa od dalszych przeladowa,
postanowili wysa j z miasta. Wybudowali wic w miejscu oddalonym
i odludnym dom dla Bidasari. Mieszkaa tam samotnie, przechodzc te same
losy co zota ryba, w ktrej bya zamknita jej dusza. Przez cay dzie, gdy
ryba wyjta bya z wody, Bidasari leaa nieprzytomna, ale wieczorem, gdy
krlowa wkadaa ryb z powrotem do wody, dziewczyna powracaa do ycia. Pewnego dnia krl wybra si na polowanie i trafi do domu, w ktrym
Bidasari leaa bez przytomnoci. Krl, uderzony piknoci dziewczyny, na
prno stara si j obudzi. Nastpnego dnia przed wieczorem wrci do
niej, ale ona wci jeszcze leaa bez zmysw. Dopiero gdy zmrok zapad,
wrcia do siebie i wyznaa krlowi tajemnic swego ycia. Powrci wic
krl do paacu, zabra onie ryb i woy j do wody. Bidasari natychmiast
powrcia do ycia i krl j polubi.
Barongowie w Afryce Poudniowej opowiadaj o tym, jak ycie caej rodziny znajdowao si w jednym kocie. Gdy dziewczyna z tej rodziny, zwana
Titiszan, wysza za m, poprosia, by pozwolono jej zabra bezcennego
kota ze sob. Ale rodzice odmwili: Wiesz przecie, e od tego kota zaley
nasze ycie. Ofiarowywali jej w zamian za to antylop lub nawet sonia.
Ale nic nie mogo jej zadowoli poza kotem. Wreszcie zabraa go ze sob
i zamkna w miejscu, o ktrym nikt nie wiedzia. Nawet jej m nic o tym
nie wiedzia. Pewnego dnia, gdy wysza do pracy w polu, kot uciek z ukrycia, wszed do chaty, naoy na siebie strj wojenny jej ma i taczy sobie,
i piewa. Dzieci, zwabione haasem, dostrzegy kota i zobaczyy, jakie sztuki wyprawia, a gdy wyraziy swe zdziwienie, zwierz wywijao kozioki
i wyczyniao jeszcze wiksze amace, i w dodatku obrazio dzieci. Poszy
wic do waciciela chaty i powiedziay: Jest tam kto u ciebie w domu,
taczy i obraa nas. Zamknijcie dzioby odpowiedzia im na to gospodarz zaraz poo kres waszym kamstwom. Poszed wic do domu,
skry si za drzwiami i zaglda do rodka. I oto rzeczywicie kot w rodku
taczy i piewa. Wystrzeli wtedy i zabi kota. W tej samej chwili ona w
polu upada na ziemi i powiedziaa: Zostaam zabita w domu. Ale miaa
jeszcze do si, by poprosi ma, eby poszed z ni do wioski jej rodzicw i zabra ze sob zabitego kota zawinitego w mat. Zebrali si wszyscy
krewni i gorzko jej wyrzucali, e zabraa ze sob kota do wioski swego ma. Gdy tylko rozwinito mat i zobaczyli nieywego kota, jeden po drugim
padali nieywi na ziemi. Tak oto zgin klan Kota, owdowiay m zamkn
gazi wrota wioski i po powrocie do domu opowiedzia swym przyjacioom, jak to zabijajc kota zabi cay klan, poniewa ycie czonkw klanu
zwizane byo z yciem kota.
LIX
Tak wic z teori, e dusza moe by przechowana przez duszy lub krtszy czas w bezpiecznym miejscu poza ciaem, a przynajmniej we wosach,
mona spotka si w ludowych bajkach wielu ras. Pozostaje jeszcze dowie, e koncepcja ta nie jest zwykym wymysem majcym na celu przyozdobienie bani, lecz prawdziwym artykuem wiary pierwotnej, od ktrej
wywodzi si odpowiedni zesp obrzdkw.
Widzielimy ju, e w bajkach bohater, przygotowujc si do walki, usuwa niekiedy dusz z ciaa, by ciao byo nienaruszalne i niemiertelne. W podobnej intencji usuwa czowiek dziki dusz ze swego ciaa przy rozmaitych
realnych lub wyimaginowanych niebezpieczestwach. Tak na przykad gdy
minahasska rodzina na Celebesie przenosi si do nowego domu, kapan zbiera dusze caej rodziny do worka i nastpnie przywraca je wacicielom, poniewa chwila wkraczania do nowego domu jest rzekomo wyjtkowo niebezpieczna. Gdy kobieta kadzie si w poogu na Poudniowym Celebesie,
posaniec, ktry udaje si po lekarza albo akuszerk, zawsze ma przy sobie
jaki przedmiot z elaza, na przykad tasak, ktry wrcza lekarzowi. Lekarz
musi przedmiot ten zachowa u siebie w domu a do zakoczenia porodu, po
czym zwracajc go otrzymuje ustalon zapat. Tasak, czy te jakikolwiek
inny przedmiot, jest w danym wypadku wcieleniem duszy kobiety, a dusza
ta w krytycznej chwili bdzie, ich zdaniem, bezpieczniejsza poza ciaem. Lekarz musi bardzo uwaa na wrczony mu przedmiot, jeli go bowiem zgubi, rwnoczenie zgubiona bdzie dusza kobiety.
Mieszkacy pwyspu Gazelle w Nowej Brytanii maj tajne stowarzyszenie noszce nazw Ingniet czy te Ingiet. Kady mczyzna, wstpujc do
tego stowarzyszenia, dostaje kamie w ksztacie czowieka lub zwierzcia
i odtd dusza jego zwizana jest z tym kamieniem. Jeli kamie pknie, bdzie to zy znak dla waciciela; uwaaj, e to piorun uderzy w kamie
i czowiek wkrtce umrze. Jeli jednak czowiek przeyje pknicie kamienia, twierdz, e kamie-dusza nie by taki, jak naley, i daj mu inny. Cesarzowi Romanusowi Lecapenusowi powiedzia pewnego razu astrolog, e ycie Symeona, ksicia bugarskiego, zwizane jest z pewn kolumn w Konstantynopolu i jeli kapitel tej kolumny zostanie zdjty, Symeon natychmiast
umrze. Cesarz zrobi uytek z tej wskazwki, kaza usun kapitel i w tej samej chwili, jak pniej si dowiedzia, w Bugarii Symeon umar na atak
serca.
Wiemy rwnie, e w wielu opowieciach ludowych dusza lub sia czowieka bywa niekiedy zwizana z jego wosami, a gdy wosy si obcina, czowiek ten umiera albo traci siy. Mieszkacy Ambonu uwaali, e sia ich
znajduje si we wosach i straciliby j, ciwszy wosy. Przestpca poddany
torturom w holenderskim sdzie na tej wyspie uporczywie wypiera si
wszelkiej winy do chwili, gdy go ostrzyono, a wtedy przyzna si bez zwoki. Pewien czowiek sdzony za zabjstwo wytrzymywa bez zmruenia powiek najwymylniejsze tortury do chwili, gdy zobaczy lekarza z noycami.
Gdy dowiedzia si, e sprowadzono go po to, by ci mu wosy, zacz baga, by tego nie robi, i przyzna si do wszystkiego. Odtd, gdy tortury zawodziy, wadze holenderskie cinay wosy winiowi i w ten sposb wydobyway z niego przyznanie si do winy.
W Europie uwaano, e siy nieczyste wiedm i czarownikw znajduj si
w ich wosach i jak dugo wosw im si nie zetnie, nie mona tym nikczemnikom nic zrobi. Tote we Francji istnia zwyczaj golenia caego ciaa osb
oskaronych o czary, zanim przekazywano je katu. Millaeus by wiadkiem
torturowania kilku osb w Tuluzie, ktrych dopty nie mona byo zmusi
do przyznania si, dopki nie rozebrano ich do naga i nie ogolono, a wtedy
ju dobrowolnie win sw wyznali. Pewna kobieta wiodca pozornie nabone ycie zostaa oskarona o czary. Znosia wszystkie tortury z niezwyk
wytrzymaoci i dopiero zupena depilacja doprowadzia j do przyznania
si do winy. Sawetny inkwizytor Sprenger ogranicza si do golenia gowy
osb podejrzanych o czary, ale jego bardziej skrupulatny kolega Cumanus
ogoli cakowicie czterdzieci siedem kobiet, zanim je spali na stosie. Mia
bardzo powane podstawy do przeprowadzenia tak surowych bada, poniewa sam szatan w kazaniu wygoszonym z ambony kocioa w North Berwick pociesza swe liczne sugi zapewnieniem, e nic im zego sta si nie
moe, jak dugo wosy ich s na nich, i nikomu niechaj nie pozwol ich cina.
Wiemy rwnie, e w bajkach ludowych ycie czowieka bywa niekiedy
tak cile zwizane z rolin, e widnicie roliny sprowadza natychmiast
mier danej osoby. U MBengasw w Afryce Zachodniej w okolicy Gabonu, gdy dwoje dzieci rodzi si tego samego dnia, ludzie sadz dwa drzewa
i tacz wok nich. Wierz, e ycie dzieci jest zwizane z tymi drzewami,
a jeli jedno z drzew umrze lub zostanie cite, z pewnoci wkrtce umrze
jedno z dzieci.
Podobno zdarzaj si jeszcze rodziny w Rosji, Niemczech, Anglii, Francji
i Woszech, w ktrych istnieje zwyczaj sadzenia drzewa, gdy urodzi si
dziecko. Drzewo to jest otoczone szczegln opiek, poniewa ywi nadziej, e bdzie ono roso wraz z dzieckiem. W pobliu zamku Dalhousie
niedaleko Edynburga ronie db zwany Drzewem Edgewell i powszechnie
utrzymuje si, e jest on zwizany z losami tej rodziny. Jeli kto z rodziny
umiera wzgldnie ma umrze, z drzewa spada jedna ga. Gdy wic stary
gajowy zobaczy, jak pewnego spokojnego pogodnego dnia w lipcu 1874
roku spad z drzewa duy konar, zawoa: Pan umar teraz! i wkrtce
nadesza wiadomo, e Fox Maule, jedenasty hrabia Dalhousie, wyzion
ducha.
W praktyce jednak, podobnie jak i w bajkach, ludzie zwizani s wzem
fizycznego powinowactwa nie tylko z przedmiotami nieoywionymi i rolinami. Ta sama wi moe istnie midzy czowiekiem a zwierzciem, losy
jednego zale od losw drugiego, a gdy umiera zwierz, w lad za nim
umiera czowiek. Analogia midzy obyczajem a baniami jest o tyle cilejsza, e w obu wypadkach moc usuwania duszy z ciaa i przechowywania jej
w zwierzciu bywa czsto przywilejem czarownikw i wiedm. Jakuci na
Syberii wierz, e kady szaman przechowuje sw dusz lub jedn z dusz w
zwierzciu starannie ukrytym przed ludmi. Nikt nie moe znale mojej
zewntrznej duszy owiadczy jeden ze synnych czarownikw jest
ukryta daleko w skalistych grach Jedygaska. Raz do roku, gdy ostatnie
niegi stopniej i ziemia staje si czarna, zewntrzne dusze czarownikw
ukazuj si w postaci zwierzcej wrd ludzi. Wdruj wszdzie, ale widzi
je tylko czarownik. Silniejsze pdz, ryczc i gono haasujc, sabsze przekradaj si po cichu i ukradkiem. Czsto walcz midzy sob, a wwczas
czarownik, ktrego dusza zewntrzna zostaa pokonana, przewraca si lub
umiera. Najsabsi i najtchrzliwsi s ci czarownicy, ktrych dusze wcielone
s w ksztaty psa, pies bowiem nie daje spokoju swojemu ludzkiemu sobowtrowi, ale zjada jego serce i rozszarpuje jego ciao. Najpotniejsi czarownicy maj dusze zewntrzne wcielone w ogiery, osie, czarne niedwiedzie, ory lub dziki.
Teoria zewntrznej duszy przechowywanej w zwierzciu bya, jak si zdaje, bardzo rozpowszechniona w Afryce Zachodniej, szczeglnie w Nigerii,
Kamerunie i Gabonie. Fanowie z Gabonu wierzyli, e podczas inicjacji kady czarownik czy obrzdkiem braterstwa krwi swe ycie z jakim okrelonym zwierzciem. Pobiera krew z ucha zwierzcia i swego ramienia, zwierzciu wstrzykuje swoj krew, sobie za krew zwierzcia. Odtd midzy
czowiekiem a zwierzciem zwizek powstaje tak cisy, e gdy jedno z nich
umiera, mier drugiego nastpuje natychmiast. Sojusz ten daje czarownikowi wielkie siy, ktre moe wykorzysta w najrozmaitszy sposb. Przede
wszystkim, podobnie jak czarownik w bajkach, ktry swe ycie przechowuje
poza sob w jakim bezpiecznym miejscu, czarownik z plemienia Fan uwaa
teraz siebie za nienaruszalnego. Co wicej, zwierz, z ktrym dokona zamiany krwi, stao si teraz jego krewnym i wykona wszelkie rozkazy, jakie
mu wyda. Moe wic uy je do wyrzdzenia szkody, a nawet zgadzenia
swych wrogw. Dlatego te zwierz, z ktrym zawiera braterstwo krwi, nigdy nie jest oswojone czy domowe, ale zawsze dzik i drapien besti, na
wydaje si, e przyczyn, dla ktrej jaki klan czci szczeglny rodzaj zwierzcia lub roliny (totemem klanu moe by rolina) i przybiera jego miano,
jest chyba wiara, e ycie kadej jednostki w klanie jest zwizane z jakim
szczeglnym zwierzciem lub rolin danego gatunku i e jej mier bdzie
wynikiem zabicia zwierzcia lub zniszczenia roliny danego gatunku.
Wydaje si, e opowie o olbrzymie, ktry nie mia serca w swoim ciele, moe by kluczem do zrozumienia stosunku, jaki istnieje midzy czowiekiem a jego totemem. W tym wypadku totem jest po prostu miejscem, w
ktrym czowiek przechowuje swoje ycie, podobnie jak Punczkin przechowywa je w papudze, a Bidasari w zotej rybie. Nie podwaa tego pogldu
fakt, e dziki posiadajcy oddzielny totem pci i oddzielny totem klanu ma
ycie zwizane z dwoma zwierztami i mier kadego z nich powoduje
jego mier. Skoro czowiek ma kilka ywotnych miejsc na swym ciele,
zdaniem dzikiego moe rwnie mie ich kilka poza ciaem. Skoro moe
ycie umieci poza sob, dlaczego nie miaby jednej czci umieci w jednym zwierzciu, drugiej za w innym? Podzielno ycia czy wielo dusz
jest koncepcj sugerowan przez wiele znanych faktw przychodzia ona
na myl zarwno Platonowi, jak i dzikim. Dopiero gdy dusza z pseudonaukowej hipotezy przeksztaca si w teologiczny dogmat, jej jedno i niepodzielno staj si zasadnicz spraw. Dziki, nieskrpowany dogmatami,
moe tumaczy sobie zjawiska yciowe tak iloci dusz, jak uwaa za
konieczn.
Tego rodzaju pogld na totemizm rzuca wiato na kategori obrzdkw
religijnych, dotd jeszcze, o ile mi wiadomo, w sposb zadowalajcy niewyjanionych. U plemion dzikich, szczeglnie tych, ktre uznaj totemizm,
istnieje zwyczaj, by chopcy w wieku dojrzewania przechodzili pewne obrzdki inicjacyjne, z ktrych najbardziej rozpowszechnionym jest pozorne
zabijanie chopca i przywracanie mu nastpnie ycia. Takie obrzdki stan
si zrozumiae, jeli zaoymy, e ich celem jest wydobycie na zewntrz
duszy chopca w celu przeniesienia jej do odpowiedniego totemu. Wydobycie bowiem duszy ma zabi chopca lub przynajmniej spowodowa, e znajdzie si w podobnym do mierci transie, ktrego dziki nie odrnia od
mierci. Jego powrt do zdrowia bdzie nastpnie tumaczony jako stopniowe odzyskanie si po wstrzsie, ktry przeszed, albo, co bardziej prawdopodobne, jako wchonicie nowego ycia z totemu. Istot wic tych obrzdkw
inicjacyjnych, wwczas kiedy skadaj si z naladowania mierci i powrotu
do ycia, byaby wymiana ycia lub duszy midzy czowiekiem a jego totemem.
Ualarojowie znad Upper Darling River twierdz, e podczas inicjacji
chopak spotyka ducha, ktry go zabija, a nastpnie przywraca do ycia jako
modzieca. Plemiona znad rzeki Lower Lachlan i Murray wierzyy, e nowicjuszy zabija i wskrzesza Thrumalun (Daramulun). W plemieniu Unmat-
jera w Australii rodkowej kobiety i dzieci wierz, e duch zwany Twanyirika zabija modych chopcw, a potem przywraca ich do ycia w okresie
inicjacji. Obrzdy inicjacyjne polegaj tu, podobnie jak u innych rodkowoaustralijskich plemion, na obrzezaniu i subincisio. Natychmiast po drugim
zabiegu modzieniec otrzymuje od swego ojca wity patyk (churinga), z
ktrym, jak mu mwi, duch jego zwizany by od najdawniejszych czasw.
Gdy w buszu goj si jego rany, musi nieustannie krci warkotk, by nie
porwaa go wielka istota yjca na niebie. U niektrych plemion pnocnej
Nowej Gwinei Jabim, Bukaua, Kai i Tami podobnie jak u wielu innych plemion Australii, kady modzieniec, zanim zostanie uznany za dorosego mczyzn, musi zosta obrzezany. Inicjacja plemienna, w ktrej obrzezanie stanowi gwny punkt, jest tu pojmowana, podobnie jak u innych
plemion australijskich, jako proces poykania i wyrzucania z siebie modzieca przez mitycznego potwora, ktrego gos naladuje buczenie warkotki.
Charakterystyczne, e wszystkie te plemiona posuguj si tym samym
sowem na okrelenie warkotki i potwora, ktry rzekomo zjada modzieca
podczas inicjacji i ktrego straszliwy ryk przedstawiaj niewinne instrumenty drewniane. Warto rwnie zwrci uwag na to, e w trzech spord wymienionych wyej czterech plemion sowo okrelajce warkotk i potwora
oznacza rwnie duchy wzgldnie dusze zmarych, w czwartym za (Kai)
dziadka. Wynikaoby z tego, e istot poykajc i wyrzucajc z siebie
nowicjusza podczas inicjacji jest potny duch lub dusza przodka, a warkotka noszca jego imi jest jego materialnym wcieleniem.
U plemion indiaskich Ameryki Pnocnej istniej pewne stowarzyszenia
religijne, do ktrych mog wstpi jedynie kandydaci po przejciu pozornego zabicia i wskrzeszenia. W 1766 lub 1767 roku kapitan Jonathan Carver
by wiadkiem przyjmowania kandydata do stowarzyszenia zwanego przyjacielskim towarzystwem Ducha (Wakon-Kiczewah) u Naudowessw, plemienia Sjuksw lub Dakotw w rejonie Wielkich Jezior. Kandydat klka
przed wodzem, a ten mwi mu, e
on sam oywiony jest teraz przez Ducha, ktrego za kilka minut mu przekae. Duch ten go zabije, ale natychmiast zostanie wskrzeszony, doda przy tym,
e chocia wiadomo ta jest straszna, jednake stanowi niezbdne wprowadzenie do korzyci, jakimi obdarzone jest towarzystwo, do ktrego wanie
ma wstpi. Gdy to mwi, robi wraenie czowieka bardzo podnieconego. W
kocu tak by przejty, e twarz mu si wykrzywia, a cae ciao przeszyway
konwulsje. Wwczas rzuca w modego czowieka czym, co ksztatem i kolorem przypominao groch, ten, jak si zdaje, poyka to i natychmiast pada na
ziemi jak przeszyty kul.
Przez pewien czas lea bez ruchu jak martwy, ale pod gradem uderze
zaczyna powraca do przytomnoci, a w kocu, po wypluciu grochu czy
te czego innego, czym wdz w niego cisn, powraca do ycia.
Istot tych obrzdkw byo, jak si zdaje, zabijanie nowicjusza w charakterze czowieka i przywracanie go do ycia w postaci zwierzcia, ktre odtd bdzie jeli nie jest duchem opiekuczym, to w kadym razie istot
sprzgnit z nim bardzo cisym zwizkiem.
Z wysunitej powyej teorii wynikaoby, e wszdzie tam, gdzie napotykamy totemizm i gdzie naladuje si zabijanie i wskrzeszanie nowicjuszy
podczas obrzdkw inicjacji, moe istnie wzgldnie istniaa nie tylko wiara
w moliwo staego przechowywania duszy w jakim zewntrznym przedmiocie zwierzciu, rolinie czy te czymkolwiek innym ale rzeczywista intencja postpowania w taki sposb. Na pytanie, dlaczego ludzie pragn
przechowywa sw dusz poza swymi ciaami, istnieje tylko jedna odpowied: tak jak olbrzym w bajce, uwaaj, e jest to bezpieczniejsze anieli
noszenie jej przy sobie; podobnie jak ludzie wol przechowywa pienidze
w banku anieli mie je stale przy sobie. Widzielimy, jak w krytycznych
chwilach ycia dusza bywa chwilowo skadana na przechowanie, dopki nie
minie niebezpieczestwo. Ale instytucje takie jak totemizm nie s obliczone
jedynie na okresy niebezpieczestwa; s to systemy, w ktrych kady, a
przynajmniej kady mczyzna, musi przej inicjacj w pewnym okresie
swego ycia. Zazwyczaj odbywa si to w okresie dojrzewania, z czego by
wynikao, e szczeglne niebezpieczestwo, ktremu totemizm i podobne
mu systemy pragn zaradzi, nie powstaje przed dojciem do dojrzaoci
pciowej. Co wicej, e niebezpieczestwo to zwizane jest ze stosunkiem
wzajemnym pci. atwo mona by udowodni za pomoc licznych przykadw, e w umyle czowieka pierwotnego stosunek pciowy wie si z wieloma powanymi niebezpieczestwami, ale dotd jeszcze nie udao si wyjani natury tych niebezpieczestw. Miejmy nadziej, e dokadniejsze poznanie sposobu mylenia czowieka dzikiego pozwoli z czasem wyjani t
gwn tajemnic spoeczestwa pierwotnego, dostarczajc klucza nie tylko
do zrozumienia totemizmu, ale i pocztkw instytucji maestwa.
LX
Zota ga
WERGILIUSZ, Eneida, ks. VI, w. 204-209, przeoy Tadeusz Karyowski. [Przyp. wyd. pol.]
run ogie do wodza, ktry odprawia nad nim mody. Nastpnie wdz rozsya
wiey ogie do wszystkich swych wiosek, a chopi wynagradzaj posacw. wiadczy to o tym, e otaczaj pioruny szacunkiem, a szacunek to zrozumiay, gdy o piorunie i grzmocie mwi jako o samym Bogu zstpujcym na ziemi.
Cakiem prawdopodobna jest teoria, e szacunek, ktrym staroytni otaczali db, i zwizki, jakich dopatrywali si midzy drzewem a ich bogiem na
niebie, wywodziy si std, e, jak si zdaje, pioruny znacznie czciej biy
w dby anieli w jakiekolwiek inne drzewa w naszych lasach europejskich.
T szczegln cech dbu potwierdziy rzekomo obserwacje przeprowadzone w ostatnich latach przez naukowcw, ktrzy nie opieraj si przecie na
adnej teorii mitologicznej. Bez wzgldu na to, skd to zjawisko si wzio,
czy to na skutek tego, e elektryczno atwiej przechodzi przez drzewo dbowe, czy z innego powodu, sam ten fakt mg zwrci uwag naszych barbarzyskich przodkw, zamieszkujcych rozlege lasy pokrywajce podwczas znaczn cz Europy. Tumaczyli to oczywicie na swj uproszczony
religijny sposb, a mianowicie, e wielki bg nieba, ktrego czcili i ktrego
straszny gos rozlega si w oskocie grzmotw, umiowa sobie ponad
wszystkie inne drzewa db i czsto wstpowa we z gstej chmury w ogniu
byskawicy, pozostawiajc dowd swej bytnoci w poczernionym pniu lub
spalonym listowiu. Drzewa takie otacza odtd nimb chway, jako widoczne
siedliska grzmicego boga nieba. Nie ulega wtpliwoci, e podobnie jak
niektre ludy dzikie, Grecy i Rzymianie identyfikowali wielkiego boga nieba i dbu z piorunem, ktry uderza w ziemi. Miejsce uderzone zawsze
ogradzali i uwaali je za wite. Bynajmniej nie pochopne jest przypuszczenie, e przodkowie Celtw i Germanw w lasach Europy rodkowej z podobnych powodw podobnym szacunkiem otaczali db, w ktry uderzy
piorun.
Takie wytumaczenie czci okazywanej przez Ariw dbowi i powizania
drzewa z wielkim bogiem grzmotw i nieba proponowa ju dawno Jacob
Grimm, a w ostatnich latach popar je przekonywajco W. Warde Fowler 2.
Wydaje si ono prostsze i bardziej prawdopodobne od tumaczenia, ktre
przyjem uprzednio, a mianowicie, e db czczony by przede wszystkim
jako rdo wielu korzyci, jakie przynosio naszym barbarzyskim przodkom to drzewo, a przede wszystkim z powodu ognia rozniecanego przez
tarcie drzewa dbowego. Sdziem, e powizanie dbu z niebem byo pniejsz refleksj opart na przekonaniu, i bysk piorunu by niczym innym,
jak iskr, ktr bg nieba otrzymywa przez pocieranie dwch kawakw
drzewa dbowego, w podobny sposb, jak to czyni jego wyznawca na ziemi
w lesie. Wedug tej teorii bg grzmotu i nieba wywodzi si z pierwotnego
boga dbu. Wedug obecnej teorii, ktra w tej chwili bardziej mi odpowiada,
2
nia, ktre jego wzburzay. Dlatego wszystkie nasze teorie o nim i o jego
yciu zawsze bd dalekie od pewnoci, w najlepszym wypadku moemy
spodziewa si, e osignlimy w tych sprawach rozsdny stopie prawdopodobiestwa.
Na zakoczenie tych docieka moemy powiedzie, e jeli Baldur by
rzeczywicie, jak przypuszczam, wcieleniem dbu, na ktrym ronie jemioa, wwczas nowa teoria moe wytumaczy jego mier na skutek uderzenia
gazi jemioy jako mier od uderzenia piorunu. Jak dugo osmalona
ogniem piorunu jemioa pozostawaa midzy gaziami, tak dugo nic zego
nie mogo si sta dobremu i agodnemu bogu dbu, ktry ycie swe przechowywa dla bezpieczestwa midzy niebem a ziemi w tajemniczym pasoycie. Z chwil jednak gdy siedlisko jego ycia lub mierci zerwane zostao z gazi i cinite o pie, drzewo padao bg umiera, poraony piorunem.
A to, co powiedzielimy o Baldurze w lasach Skandynawii, zapewne da
si zastosowa, z wszelkimi zastrzeeniami nalenymi sprawie tak zawiej i
niepewnej, do kapana Diany, Krla Lasu, w dbowym gaju w Arycji italskiej. By on moe wcieleniem z krwi i koci wielkiego italskiego boga nieba, Jupitera, ktry w dobroci swej zstpi z nieba w bysku piorunu, by zamieszka midzy ludmi w jemiole, miotle piorunowej Zotej Gazi
rosncej na witym dbie w dolinie Nemi. Jeli tak byo naprawd, nie
zdziwi nas, e kapan z obnaonym mieczem strzeg mistycznej gazi, w
ktrej znajdowao si ycie boga i jego wasne. Bogini, ktrej suy i ktr
polubia, nie bya, jeli moje przypuszczenia s suszne, nikim innym, jak
Krlow Niebios, maonk prawdziwego boga nieba. Ona bowiem rwnie
umiowaa samotno lasw i gr i pync w bezchmurne noce po niebie pod
postaci ksiyca, spogldaa z luboci na swe pikne odbicie w spokojnej
poyskujcej powierzchni jeziora, lustrze Diany.
LXI
Poegnanie Nemi
Dotarlimy do kresu naszych docieka, ale jak to si czsto zdarza, poszukujc prawdy, udzielajc odpowiedzi na jedno pytanie, postawilimy rwnoczenie wiele innych. Idc jedn drog do domu, minlimy inne, ktre prowadziy od niej lub zdaway si prowadzi do znacznie dalszych celw anieli wity gaj w Nemi. Po niektrych ciekach zrobilimy kilka krokw,
inne, jeli los bdzie sprzyja, by moe, autor i czytelnik razem przemierz
pewnego dnia, ale wsplnie przebyta duga droga dobiega koca i czas si
rozsta. Przedtem jednak, by moe, wolno nam zada sobie pytanie, czy nie
da si jakiego oglniejszego wniosku, jakiej pociechy i zachty wyczyta
ze smutnej historii ludzkich pomyek i fantazji, ktre zajmoway nasz uwag w tej ksice.
Jeli uwzgldnimy z jednej strony zasadnicze podobiestwo gwnych potrzeb czowieka wszdzie i we wszystkich czasach, a z drugiej powane rnice dzielce sposoby, ktrymi stara si je zaspokoi w rnych epokach,
by moe, skonni bdziemy wwczas wysnu wniosek, e rozwj wyszej
myli, o tyle, o ile moemy to przeledzi, przebiega zazwyczaj od magii
przez religi do nauki. W magii czowiek zdaje si na wasne siy, gdy chce
pokona trudnoci i niebezpieczestwa osaczajce go z wszystkich stron.
Wierzy w pewien ustalony, niezawodny ad przyrody, ktrym moe pokierowa dla wasnych celw. Gdy odkrywa swj bd, gdy ze smutkiem zdaje
sobie spraw, e wymylony porzdek rzeczy i uzurpowana wadza nad nim
s jedynie wykwitem wyobrani, przestaje polega na wasnym rozumie
i niewspieranych przez nikogo siach i pokornie zdaje si na ask pewnych
wielkich istot, niewidzialnych za zason natury, i im z kolei przypisuje te
wszystkie dalekosine siy, do ktrych niegdy roci sobie prawo. Tak oto
w bystrzejszych umysach magia stopniowo ustpuje miejsca religii, wyjaniajcej nastpstwo zjawisk przyrody wol, namitnociami i kaprysami istot duchowych podobnych do czowieka, znacznie jednak od niego potniejszych.
W miar upywu czasu i to tumaczenie okazuje si niezadowalajce. Zakada ono bowiem, e nastpstwo wydarze w przyrodzie nie jest uwarunkowane niezmiennymi prawami, lecz jest w pewnej mierze zmienne i nieregularne, a cilejsza obserwacja tej hipotezy nie potwierdza. Wrcz przeciwnie,
im cilej nastpstwo to badamy, tym bardziej jestemy zaskoczeni sztywn
jednolitoci, punktualn precyzj, z jak dziaa natura wszdzie, gdzie j
moemy wyledzi. Kady wielki postp nauki rozszerza zakres adu i od-
powiednio ogranicza zakres pozornego chaosu na wiecie; w tej chwili wolno nam przewidywa, e nawet w tych dziedzinach, gdzie dotd jeszcze zdaj si rzdzi przypadek i zamieszanie, peniejsza wiedza przemieni pozorny
chaos w kosmos. Tak wic bystrzejsze umysy, nadal dce do gbszego
rozwizania tajemnic wszechwiata, dochodz do odrzucenia religijnej teorii
przyrody, jako niedostatecznej, i powracaj w pewnym stopniu do starszego
punktu widzenia magii, postulujc explicite to, co magia jedynie implicite
przyjmowaa, to znaczy niewzruszaln regularno adu przyrody, ktrej
skrupulatna obserwacja pozwala nam przewidzie cile nastpstwo wydarze, a wobec tego odpowiednio postpowa. Krtko mwic, religia jako
wyjanienie przyrody zostaje zastpiona przez nauk.
O ile jednak nauka tyle ma wsplnego z magi, e obie opieraj si na
wierze w ad jako gwnej zasadzie wszystkiego, nie trzeba chyba przypomina czytelnikom tej ksiki, e ad, ktry zakada magia, rni si bardzo
od adu lecego u podstaw nauki. Rnica wypywa oczywicie z odmiennych drg, ktrymi do obu tych adw si dotaro. ad, na ktrym opiera si
magia, jest jedynie przedueniem na mocy faszywej analogii porzdku, w
ktrym myli pojawiaj si w naszej gowie, ad natomiast ustanowiony
przez nauk wynika z cierpliwej i szczegowej obserwacji samych zjawisk.
Liczebno, wako i wietno osignitych wynikw w peni pozwalaj
nam ywi zaufanie do metod stosowanych przez nauk. Tu wreszcie, po
bdzeniu w ciemnoci, trafi czowiek na wyjcie z labiryntu, zoty klucz otwierajcy wiele zamkw w skarbcu przyrody.
Nie bdzie chyba przesad stwierdzenie, e przyszy rozwj, moralny, intelektualny i materialny, zwizany jest z losami nauki i kada przeszkoda
stawiana na drodze odkry naukowych jest krzywd wyrzdzon ludzkoci.
Ale historia myli ludzkiej powinna przestrzec nas przed pochopnym wyciganiem wniosku, e skoro naukowa teoria wiata jest najlepsza z wszystkich dotd sformuowanych, jest te oczywicie pena i ostateczna. Nie wolno nam zapomina, e w kocu wszelkie uoglnienia nauki, zwane w mowie
potocznej prawami natury, s jedynie hipotezami sformuowanymi w celu
wyjanienia stale zmiennych fantasmagorii umysu, ktre zaszczycamy dumnie brzmicymi mianami wiata i kosmosu. Po dokadnej analizie magia, religia i nauka okazuj si jedynie teoriami stworzonymi przez umys ludzki.
I tak samo jak nauka zaja miejsce swych poprzedniczek, tak i j w przyszoci moe zastpi hipoteza doskonalsza, wynikajca, by moe, z zupenie odmiennego spojrzenia na zjawiska odnotowywania cieni na zasonie
ktrego nasze pokolenie nie potrafi sobie nawet wyobrazi. Postp wiedzy jest nieustannym marszem w kierunku stale oddalajcego si celu. Nie
wolno nam narzeka na ten nieustanny pocig:
Nie przeznaczono wam y jak zwierzta,
Lecz poszukiwa i wiedzy, i cnoty.
Pocig ten moe przynie wspaniae wyniki, chocia nie zawsze powitamy je z radoci. Janiejsze gwiazdy zabysn nad przyszym podrnikiem
jakim wielkim Ulissesem w krlestwie myli ni te, ktre wiec nad
nami. Sny magii mog pewnego dnia okaza si na jawie naukow rzeczywistoci. Ale smuga cienia kadzie si w poprzek odlegego kresu tej piknej perspektywy. Bez wzgldu bowiem na to, jak rozlege postpy poczyni
wiedza i jakimi siami obdarzy przyszo czowieka, nie ma on nadziei, e
uda mu si stawi czoo tym wielkim silom, zda si w milczeniu i nieustpliwie zmierzajcym ku zniszczeniu gwiedzistego wszechwiata, w ktrym
nasza ziemia pywa jak pyek lub plamka. By moe, w wiekach przyszych
potrafi czowiek przewidzie, a nawet opanowa krte drogi wiatrw
i chmur, naley jednak wtpi, czy potrafi swymi wtymi rkami przywrci szybko planecie zwalniajcej bieg po swej orbicie lub rozpali na nowo
wygasajcy ogie soca. Ale filozof przeraony perspektyw odlegych katastrof moe pocieszy si myl, e te ponure przewidywania, podobnie jak
sama ziemia i soce, s jedynie czci niematerialnego wiata, ktry myl
ludzka wyczarowaa z pustki, i e widma, wywoane dzi przez subteln
wrk, jutro mog by przez ni przepdzone. One rwnie, jak tyle innych
rzeczy wydajcych si oku ludzkiemu sta materi, mog rozpyn si w
powietrzu, w przejrzystym powietrzu.
Nie sigajc zbyt daleko w przyszo, moemy bieg dotychczasowej naszej myli porwna do sieci utkanej z trzech rnych nici. Czarnej nici magii, czerwonej nici religii i biaej nauki, jeli terminem nauka obejmiemy proste prawdy, zaczerpnite z obserwacji natury, ktrych ludzie wszystkich czasw tyle nagromadzili. Gdybymy wic mogli obejrze t sie myli
od pocztku, dostrzeglibymy wpierw czarno-bia szachownic, wzr zoony z prawdziwych i faszywych poj, w ktrym nie pojawia si jeszcze
czerwona ni. Ale patrzc dalej na tkanin myli, zauwaycie, e chocia
czarno-biaa szachownica biegnie przez ni nadal, jednak porodku, tam
gdzie religia przenikna najgbiej w faktur sieci, pojawia si plama gbokiej czerwieni, niepostrzeenie rozjaniajca si, w miar jak czciej
wplata si w tkanin biaa nitka nauki. Do takiej sieci przeplatajcych si pl
i plam, przetykanej nimi rnych kolorw, lecz stopniowo zmieniajcej kolor, im dalej si j odwija, mona porwna stan wspczesnej myli ludzkiej, z wszystkimi jej rozbienymi celami i zwalczajcymi si tendencjami.
Czy w najbliszej przyszoci trwa bdzie nadal w wielki ruch, od wiekw
zmieniajcy stopniowo charakter myli? Czy te moe zrodzi si reakcja,
ktra powstrzyma postp i zniszczy wiele z tego, co zostao dokonane? Aby
pozosta przy tej przenoni: jaki bdzie kolor sieci, ktr Parki przd teraz
na brzczcych krosnach czasu? Biay czy czerwony? Nie potrafimy da na
to odpowiedzi. Sabe migotliwe wiateko rozjania dawn cz sieci.
Chmury i gboka ciemno skrywaj drugi jej koniec.
Nota o Autorze
Sir James George Frazer (1 stycznia 1854 Glasgow 7 maja 1941 Cambridge) brytyjski antropolog, folklorysta i filolog klasyczny. Studiowa na
uniwersytecie w Glasgow, gdzie uzyska stopie Master of Arts, dalsze studia kontynuowa na uniwersytecie w Cambridge. W 1879 roku na podstawie
rozprawy o teorii Platona zosta wybrany na czonka Trinity College. W
latach 1907-1922 profesor antropologii spoecznej na uniwersytecie w Liverpoolu. Jeden z zaoycieli Cambridge Review. Zaprzyjaniony z W.
Robertsonem Smithem, ktry wcign go do wsppracy nad redakcj niektrych hase do IX wydania Encyclopaedia Britannica, Frazer zwrci si
ku badaniom nad antropologi kulturow. Owocem tych zainteresowa byo
opublikowanie w 1890 roku I (dwutomowego) wydania The Golden Bough.
A Study in Magic and Religion dziea, ktre miao mu przynie saw; w
1900 roku opublikowa wydanie II, rozszerzone (obejmujce trzy tomy). W
latach 1907-1920 Frazer opublikowa wydanie III, obejmujce tomy -:
t. I-II: The Magic Art and the Evolution of Kings, 1911;
t. III: Taboo and the Perils of the Soul, 1911;
t. IV: The Dying God, 1911;
t. V-VI: Adonis, Attis, Osiris. Studies in the History of Oriental Religion,
1907;
t. VII-VIII: Spirits of the Corn and the Wild, 1912;
t. IX: The Scape Goat, 1913;
t. -: Balder the Beantiful. The Tire Festivals of Europe and Doctrine of
the External Soul, 1913, wydanie II: 1915;
t. XII: Bibliography and General Index, 1920.
Wznowienie caoci: t. I-XII, New York 1943, 1951.
Skrcone wydanie francuskie pracy (t. I-XII) ukazao si w Paryu w latach 1923-1935 pt. Le Rameau d'Or; w 1923 roku ukazao si przygotowane
przez samego Frazera jednotomowe skrcone wydanie tej pracy; w 1959 roku ukazao si opracowane przez Theodora H. Gastera jednotomowe wydanie skrcone pt. The New Golden Bough. W 1914 roku Frazer otrzyma tytu
szlachecki. By czonkiem wielu towarzystw naukowych, otrzyma siedem
doktoratw honoris causa. Jego teorie wywary silny wpyw na pogldy wczesnych intelektualistw, m.in.: Henri Bergsona, Sigmunda Freuda, Oswalda Spenglera.
Il. 2: Artemida rysunek na czarze ateskiej pochodzcej z Cumes (Kampania) z drugiej poowy V w. przed Chr.
Il. 4: Maska ducha wody zwana Otobo (plemi Ijo Nigeria, ujcie rzeki Niger).
Il. 5: Maska ducha wody zwana Igu (plemi Ijo Nigeria, ujcie rzeki Niger).
Il. 8: Maska taneczna zwana mwana pwa, czyli dziewcz, niegdy uywana przez plemi Bajokwe (Kongo) w obrzdkach inicjacji.
Il. 17: Sylen srebrna tetradrachma z Naxos, pierwsza poowa V w. przed Chr.