Professional Documents
Culture Documents
mm
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
WACAW BERENT
FACHOWIEC
POWIE WSPCZESNA.
W PUSZCZY
KRAJOBRAZY.
[iW A R S Z A W A .
MCMXI1.
NAKAD JAKBA
KRAKW.
M O R T K O WI CZA.
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
FACHOWIEC
WYDANIE TRZECIE.
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
CZ PIERWSZA.
Fachowiec.
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
I
odug kalendarza niezbyt odlege to czasy,
gdy jednak pami moj za wiadka wez
m, to jakby mga przeszoci je pokrywaa.
Skoczyem wtedy szkoy i caymi dniami roz
mylaem nad wytkniciem sobie celu w yciu.
W spucinie po rodzicach zostao mi okoo trzy
stu rubli, noa wic na gardle nie miaem i mog
em z kilka tygodni poduma, zanim bym wzi
si do pracy. Wolne chwile spdzaem w cukierni,
gorliwie studyujc gazety. Znajdowaem tam po
twierdzenie mglistych i niewyranych planw,
a waciwie gotow nauczk, ktr naleao tylko
na czyn przetumaczy.
A jednak wci jeszcze nie byem zdecydo
wany, jakiej mianowicie gazi przemysu mam si
powici. Bo, e na drog przemysow pjd,
o tern wtpliwoci by nawet nie mogo.
Susznie powiada X . Y. w Postpie :
Ile to si, ile tgich, dzielnych ludzi zabie-
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
6
http://rcin.org.pl
7
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
Potem, rozstawiajc
smutkiem.
rce,
mwi, jakby ze
9
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
11
http://rcin.org.pl
12
http://rcin.org.pl
Zapewne.
Rozmowa urywa si i po chwili przechodzi
na moj osob. Panna Helena zapytuje, co
mnie skonio do obrania sobie praktycznego za
wodu.
Jestem moe zbyt poufa? dodaa.
Ja odpowiadam ze sztywn powag:
Trzewy rozsdek, askawa pani.
Teoretycznie , jak to pan powiedzia panu
Kwaniewskiemu. . . a praktycznie?
Zapytaniu temu towarzyszy cudowny umiech,
troch ironiczny, lecz zarazem zachcajcy do
szczeroci.
Ohc by poytecznym odpowiedziaem
prawie szeptem i powstydziem si wnet tego.
Moe to byo zudzenie, a jednak zdaje mi
si, e rka jej drgna z lekka pod mem ramie
niem.
Po chwili zapytuje mnie znw:
Ozy pan zna lud?
Mao.
Ale sysza pan zapewne o jego sawnych
przywarach: o pijastwie, brudzie, lenistwie. . .
Ozy pan wierzy w przykad ? . . . To jest, chcia
am zapyta, czy i to odegrywao rol w paskiem
postanowieniu?
Zdaj sobie i z tego spraw i uwaam to
13
http://rcin.org.pl
14
http://rcin.org.pl
16
http://rcin.org.pl
II
rzy pierwszej sposobnoci poprosiem pani
Kwaniewsk, czy nie mog przeoy lekcyi o p godziny. Zgodzia si na to od
razu, nie omijajc wszake wiecznego pytania:
Ozy Kazio dostanie promocy?
Odpowiedziaem, i mam nadziej. Z nierw
nie wiksz susznoci mgbym wszake powie
dzie, i jej nie dostanie, gdy Kazio by wedug
mnie wyjtkowym osem (panna Helena utrzy
muje wprawdzie, i jest on tylko nieuwanym
chopczykiem). Niemao nas ten chopak nagniewa.
Wszystkie nasze usiowania odbijay
si, jak groch o cian, o tward mzgownic
Kazia. Zdaje mi si, e ciel nauczybym ju
mnoenia po tylu trudach. I dziwna rzecz: wazy
w t gowin dwa dziaania arytmetyczne i tyle
zajy tam miejsca, e trzeciego wcisn ani
sposb.
Syn takiego ojca! dziwiem si nieraz.
16
http://rcin.org.pl
17
2.
http://rcin.org.pl
18
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
20
http://rcin.org.pl
21
http://rcin.org.pl
22
http://rcin.org.pl
23
http://rcin.org.pl
24
http://rcin.org.pl
Zaliwski.
Prosz usimrukn, wskazujc drugi
stoek. Co pan umiesz?
Skoczyem gimnazyum.
To niewiele.
Zmieszaem si troch. Pan Walicki spostrzeg
to widocznie, gdy doda wnet:
Dla mnie moe i za duo, ale dla fabryki...
Kiwn gow, wsta i poprowadzi mnie do
tokarni.
Wez pan to rzek, podajc mi sztamajz . Schwy pan, jakby pan chcia toczy.
Domylaem si zaledwie, jak taki instrument
uj naley, schwyciem go zatem dosy nie
zrcznie.
T e e ! . . . Dajno pan. Tak trzyma si sztamajz.
W yrwa mi j z rki, chwyci energicznie
obu rkami, nog naprzd wysun i stan w tej
pozycyi.
0 ! krzykn, patrzc na mnie nie bez
wyrzutu.
Wreszcie na to pan tu przyszed, by si
czego nauczy wtrci na pocieszenie.
I, powrciwszy do stou, pocz mi wykada
porzdki fabryczne.
U nas, panie, jak w zegarze 0 szstej
na miejscu, o sidmej precz! I ja tak musz. Je,
pali fajki lub papierosw nie mona, gada du-
25
http://rcin.org.pl
26
http://rcin.org.pl
27
http://rcin.org.pl
28
http://rcin.org.pl
29
http://rcin.org.pl
30
http://rcin.org.pl
Nie, nie... Ja w to wierz. Chciaam tylko powiedzie, e jeli pan kiedy zwtpi, jeli
przyjd dla pana przykre chwile (a w yciu ich
duo), to niech pan wtedy do tych przyjdzie, co
mu dobrze ycz.
Tu ju nie wytrzymaem i pocaowaem j
w rk. W teje chwili uczuem na czole jej po
caunek.
Ja wytrwam mwi z trudem, gdy
w gardle wizn mi sowa. Jak Boga kocham,
wytrwam !...
Na to wszed Kazio i pooy koniec tej
scenie.
Po drodze do domu wymarzyem cae moje
ycie, tak brzemienne w poyteczne i szlachetne
czyny.
A gdy mi wieniec sawy podadzmarz,
a zy krc mi si w oczach wtedy powiem im,
e nie ja, to on a... Hela sprawia.
Jutro wic id do fabryki.
Czy mog by niezdecydowanym? Czy mo
g zwleka, gdy wszystko, w co wierz, wszyscy,
ktrych szanuj i kocham, w tamt popychaj
mnie stron, tam, a nie gdzieindziej i ka? Tam
czeka mnie praca, lecz i najsodszy jej owoc: ko
rzy spoeczna tam czeka mnie nawet osobiste
szczcie.
Nie tylko, e wytrwam, ale oto znowu sam
przysigam sobie, e gdy wiary nie starczy, si
81
http://rcin.org.pl
32
http://rcin.org.pl
III
azajutrz wstpowaem z namaszczeniem w go
cinne wrota fabryki.
Oto najlepsza politechnika, najszczyt
niejszy uniwersytet powtarzaem w myli sowa
pana Kwaniewskiego.
Idc za wskazwk Walickiego, zaczem swe
wyksztacenie od toczenia. Na krek elazny
wbiem klocek drzewa, przykrciem do wystaj
cej ruby, a zarzuciwszy sztamajz na boczne
koo, schwyciem j oburcz i oparem na pod
stawce. Ostrze lizno okrglak, wiry posypay
si z sykiem. Obracam moj sztamajz na wszyst
kie strony, chcc nada klocowi form kuli, przy
ciskam silniej, a z kloca zamiast kuli pozosta
dugi cienki badyl chwila, i ten prysn. Nie zra
ony niepowodzeniem nabijam drugi klocek. Tym
razem poszo jeszcze gorzej. Niewprawna rka
drgna i sztamajza pod kloc si dostaa. Szybki
obrt wyway mi j z rki i cisn w twarz: by
to policzek od maszyny. I ten mnie nie zrazi.
Fachowiec.
33
3.
http://rcin.org.pl
34
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
36
http://rcin.org.pl
37
http://rcin.org.pl
38
http://rcin.org.pl
39
http://rcin.org.pl
40
http://rcin.org.pl
41
http://rcin.org.pl
42
http://rcin.org.pl
43
http://rcin.org.pl
44
http://rcin.org.pl
45
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
49
4.
http://rcin.org.pl
50
http://rcin.org.pl
51
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
53
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
Aha.
Przyjrza mi si uwanie i domylajc si, i
Przyszedem tu nietyle dla niego, ile dla maszyny,
uzna za stosowne wytumaczy mi:
Szybrowa mrukn, wskazujc na
toki.
Pan Walicki, kierujc si gbokiem przekonananiem, e ja nic nie umiem, j mi objania
konstrukcy motoru. Gdy doszed do koa rozp
dowego, przerwa mu Andrzej:
Gdyby nie mwi gestykulujc obrazo
wo tok wlazby w k t... prr!-stj-halt! Na to
jest koo rozpdowe.
Po tej lekcyi umilklimy obaj, spogldajc
nie bez zadowolenia na maszyn.
A co, panie Walicki, glans jest?
Jest zdecydowa stanowczo Walicki
i odj natychmiast rk od baryery, jakby za
wstydzony tern, e chwyci za prt spotnia
i brudn doni.
Obejrzaem si i ja naokoo siebie.
Jezusie! krzykn w teje chwili An
drzej. Toecie mnie bota na podog nanieli.
E e . . , takie g ocie...
Tutaj ja okazaem si winnym, gdy nie w y
tarem dostatecznie ng, wchodzc do tej wi
tyni. Pan Walicki pochwyci natychmiast oka
zy zrzdzenia, czem spotgowa jeszcze mj
wstyd.
55
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
62
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
64
http://rcin.org.pl
Fachowiec 5.
http://rcin.org.pl
66
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
68
http://rcin.org.pl
IV
http://rcin.org.pl
szarych dni.
wiar.
http://rcin.org.pl
71
http://rcin.org.pl
chadzrek nie uywam, bo czasu na to brak. Mame wic i ksiki sobie odmawia?
I mbi zapisywa marginesy ksiek uwagami,
jakie nasuwaj mi si przy czytaniu. Nieraz nie
wystarcza mi wzka tasiemka marginesu. Bior
wtedy kawaek papieru i pisz na nim cae roz
prawy. Dr i pal to nazajutrz, na drugi wieczr
pisz wszake drugi traktat. Niekiedy wpadnie
mi jaka myl i zasn mi nie daje. Poczynam j
rozsnuwa, ukada sobie w gowie, a najczciej
ubieram j w stylistycznie zaokrglone zdania.
Przekonaem si, e i przy robocie fabrycznej
mona znakomicie myle o tych rzeczach, e me
chaniczne poruszanie rkoma nietylko e nie
przeszkadza, ale pomaga poniekd. Trzeba si
wszake mie na ostronoci, by gono nie za
gada. A zdarzyo mi si to raz, na moje nie
szczcie i ku zgrozie pana Walickiego.
Byem pod wieem wraeniem dopiero co
przeczytanego artykuu i cay dzie polemizowa
em z nim w myli, a pod koniec wyrwaem si
z monologiem:
To wszystko baki mydlane, dopki ich
czyn nie poprze .
I czyszczc z zapaem dopiero co utoczon
rczk, zadeklamowaem pgosem:
Lepszy przykad, ni nauka;
Czy, co mwiszto mi sztuka.
72
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
76
http://rcin.org.pl
77
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
81
Fachowiec 6.
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
83
http://rcin.org.pl
84
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
86
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
90
http://rcin.org.pl
91
http://rcin.org.pl
dalej.
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
95
http://rcin.org.pl
VI
budziem si nazajutrz z blem gowy i z jakiem niemiem uczuciem na dnie serca. An
drzej, ktry przespa u mnie t noc, pocie
sza mnie, e czek po przepiciu czuje si zawsze
jak Saska Kpa w poniedziaek .
Tylko, e u mnie trwa to poniedziakowe uspo
sobienie cay tydzie. I jak gdyby na zo
zbiego si na ten czas kilka niepowodze fabrycz
nych, a te zawsze mi humor odebra s w stanie.
Z rozrzewnieniem wspominam te chwile, kiedy
to humor, a nawet myli normowaa rzga, zwyk
a sobie brzozowa rzga. Teraz, kiedy ju od
dawna skoczyem sztub , gdym pozna, co
mio znaczy , gdy wsy wysypay mi si pod
nosem i gdy rozpoczem filozofowa zjawia
si z kolei co, czego sam okreli nie potrafi:
zjawia si pocztek drugiej epoki. Wtpliwoci,
pesymizmy, sprawy celu i znaczenia ludzkiego y
wota i wiele innych izm w , ktre mam ochot
96
http://rcin.org.pl
97
7.
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
101
http://rcin.org.pl
Nie.
Powiesiem czapk na koek i zostaem. Za
czem si rozpytywa Michasia o jego sprawy
szkolne: o stopnie, o sprawowanie. Czyniem to
z wiksz ni zwykle, yczliwoci. Przyzna mi
si, e dosta pak, i ja, co zwykle strofowaem
go za to, dzi klepi ze wspczuciem po twarzy:
Biedny chopaku!
Robi sobie w duchu wyrzuty, e tak mao
si nim zajmuj, i wpadam w tpe rozmylanie.
Micha wnet spostrzeg, e dzi jestem dobryli
i e mona mi nabra . Cignie mnie tedy za
rkaw i powtarza po kilka razy:
Kazik, wiesz? Jabym tak chcia mie pik.
Wyjem portmonetk i daem mu zotwk,
za co zostaem obsypany pocaunkami. Dugo nie
mogem wszake tak wytrzyma i zaczynam pro
szco.
Micha, duszko, ja musz wyj koniecz
nie. Zostaniesz sam?
Ee . . .
Pooysz si spa i zaniesz.
Zgodzi si wreszcie i, jakby rad ze swego
postanowienia, rozgada si na dobre.
A wiesz? Ksidz si pyta, czy ja pacierz
mwi.
A ty?
Powiedziaem, e nie. Ksidz si gniewa.
Masz ochot mwi pacierz?
102
http://rcin.org.pl
A no ... mam.
To mw, duszko. Tylko jak modzi pano
wie tu bd... nie wyrywaj si z tern. Dobrze?
Dobrze.
Na ulicy byo mokro, wilgotno i tak jako
limaczno, em si na chwil zawaha, czy nie
wrci do domu. Pogoda potguje przykre uspo
sobienie i naprowadza tak gorycz, e bezwied
nie skrzywiam usta grymasem znuenia. Prze
moga jednak ch zobaczenia panny Heleny i gu
cha, niewyrana nadzieja, zjawiajca si za ka
dym razem, gdy szedem do niej. Przebijam si
prawie przez gst mg, wypeniajc tak szczelnie
ulice, i wszystko mi przed oczyma zasania. Widz
tylko szereg latar, a raczej bladych, tych j
zykw, wyrzucajcych w promieniu stoki bladego
wiata. Z okien domw wypadaj zielonawe snopy
wiata, krzyuj si wzajemnie i tworz we mgle
mtn mozajk.
Owijam si szczelnie w palto; starajc si
opanowa przejmujcy dreszcz, biegn przed sie
bie coraz to prdzej.
Gdy le ci bdzie, przyjd do mnie , po
wtarzam te sowa po cichu, chcc sobie doda
otuchy.
Wreszcie dotarem do jej mieszkania.
Na schodach zatrzymuj si umylnie, aby
uoy sobie, czem wytumacz na razie moj wi
zyt. Gdym pocign za dzwonek, serce zaczo
103
http://rcin.org.pl
104
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
108
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
110
http://rcin.org.pl
111
http://rcin.org.pl
112
http://rcin.org.pl
narzdzia
113
8.
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
116
http://rcin.org.pl
VII
rtyku mj zdecydowaem si ostatecznie
wysa. Pomimo, e w ostatnich czasach
miaem gow wprost przepenion wrae
niami tak, e rady sobie z niemi da nie mogem
znalazem jednak czas i na to.
W duchu ajaem siebie za konserwatyzm, nie
dostwo, nieumiejtno wyjrzenia poza dzie dzi
siejszy, a jednak niepokj mj wzrasta z kadym
dniem od czasu wysania listu.
Codzie wieczorem, powrciwszy do domu,
pytam Michaa:
List jest?
Niema.
Oo to moe by? mylaem. Pewno licho
rzecz napisana.
Dobrze ci tak, monologowaem w fabry
ce. Nie na to stworzony, by psu bibu.
Twoje twarde rce zdatne do tokarni, a nie do li
teratury .
117
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
120
http://rcin.org.pl
121
http://rcin.org.pl
122
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
125
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
129
9.
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
131
http://rcin.org.pl
VIII
budzi mnie pacz kobiecy. Unosz z w y
sikiem gow i spostrzegam, e le na
somie. Naokoo le ludzie z obwizanemi gowami, z bandaami na rkach i na nogach.
Po prawej stronie klczy jaka baba przed posa
niem i szlocha. Nade mn jegomo w urzdniczej
czapce wydaje rozkazy stjkowemu.
No? zapyta, spostrzegszy moje przebu
dzenie.
Nic bknem, nie zdajc sobie jeszcze
sprawy z pooenia.
Kiedy nic, to i dobrze. Moecie wsta?
Wstaem i zatoczyem si jak pijany.
Nic mi nie jestmwi do doktora.
Ten uj mnie za rk i dopiero teraz spo
strzegem, e mam banda na ramieniu.
Boli? zapyta, widzc me skrzywienie.
Na boku macie okad. Nie zdejmowa tego i ban-
132
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
135
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
137
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
140
http://rcin.org.pl
141
http://rcin.org.pl
Z nami
Zadzwoni na szwajcara.
Oburzenie gos mi odebrao. W jednej chwili
znalazem si na podwrzu.
Jest tu Walicki? pytam pierwszego ro^
botnika z brzegu.
A to od rana siedzi i patrzy na swj
wiatrak.
Wskaza mi na jak posta siedzc na ka
mieniu.
To nie on.
Posiwia trocha bez t noc. Maszyna mu
si spalia.
Zachodz z przodu i zagldam mu w twarz.
Boe wielki! Ten siwy czowiek z obkan
twarz to Walicki?
On podj gow i swe gboko
skierowa na mnie. Spazm chwyci
do i stanem jak wryty. Utkwiem
go i dugo patrzymy tak na siebie.
odzywa si.
zapade oczy
mnie za gar
wzrok w nie
Wreszcie on
Stracone...
I zy potoczyy mu si po twarzy.
142
http://rcin.org.pl
143
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
CZ DRUGA.
Fachowiec.
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
151
http://rcin.org.pl
152
http://rcin.org.pl
Mj nauczyciel.
' '.
v. ' v;
Chodmy Kazik do domu prosi wyczer
pany tern wszystkiem, co widzia.
'
Profesor daje mi drugi proszek i radzi, bym
go zay, przyszedszy do domu.
7
Wygldasz pan okropnie mwi. To
zbyt silne naprenie nerww. A rka boli pewnie
jeszcze?
Na stole spostrzegam kartk Walickiego i to
zwraca myl moj do zagadkowego radiometru.
Nie namylajc si tedy dugo pytam profesora:
Niech mi pan powie krtko wzowato:
czy to moebne?
Krtko i wzowato: Nie.
Ale kiedy. . . kiedy to nie moga obraca
dynam o...
Wzruszy ramionami.
Grb niejedn zamkn tajemnic.
Wcale niemoebne? pytam niezmordo-i
wanie.
Ha, dla podniesienia puchu na grubo
wosa, tak, ale dla obracania kilkudziesiciu ma
szyn . . .
A prba.
. ;
I znw poruszy ramionami.
Mnie si to wszystko snem wydaje. Albocie wszyscy po wary o wali, albo tylko on jeden.:
Wreszcie on sam mg wierzy w to, pomimo, e
s a m ... A zreszt, bo ja w ie m ... W obec ludzkich
153
http://rcin.org.pl
154
http://rcin.org.pl
155
http://rcin.org.pl
156
http://rcin.org.pl
II
ie przypuszczaem w niej tyle hartu duszy.
Po trzech, dniach przysza o tyle do siebie,
e zacza mwi z zupenym spokojem
o wyjeidzie na wie. Popakiwaa od czasu do
czasu, lecz staraa si opanowa te wybuchy.
Zblada, zmizerniaa^ prawie e nie do poznania,
oczy zapady jej w gb, czoo pokryo si zmarszcz
kami, wargi ma suche i spieczone; trzyma si je
dnak sztywniej ni zwykle, chcc widocznie do
dawa' sobie odwagi.
! . Ja przesiadywaem u niej caymi dniami. M
wilimy niewiele. Bo i co moglibymy sobie po
wiedzie teraz? Spogldamy sobie czsto w oczy,
ciskamy si za rce, dzikujemy sobie i przepra
szamy si po kilka razy na dzie. Ta mimika
uczucia wystarcza mi w zupenoci. Zbyt wielki
chaos imiaem w gowie, zbyt dobrze pamitaem
rozmow ze Szwineigerem i zdziwienie profesora^
bym mg o czemukolwiek ipwi. Przy lada spo157
http://rcin.org.pl
158
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
A no chopcy.
Moja mara znw si odzywa.
Ty samego siebie oszukujesz.
Kilka dni to trwa. Na przerne tematy, naj
rozmaitsze waryacye przeuwam swoje upokorzenie.
Rozerwa mnie wreszcie list od panny Heleny:
Drogi Przyjacielu! pisaa. Oto pierwsza
swobodna chwila, jak znajduj, uwolniwszy si
na minutk od poczciwej i nudnej troskliwoci
mojej ciotki. Zrozumie Pan, jak mnie ta opieka
rozdrania, jak przypomina cae moje nieszczcie
Fachowiec.
161
11.
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
Kazimierz.
163
http://rcin.org.pl
164
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
Kazimierz .
http://rcin.org.pl
170
http://rcin.org.pl
171
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
174
http://rcin.org.pl
175
http://rcin.org.pl
Ju si obrazi!
Ja nie jestem taki, panno Heleno.
No widzia to kto? W ic ja was przepra
szam. Sidcie tu i pogadamy rozsdnie.
Tern uja mnie natychmiast. Usprawiedliwia
em si przed ni, e to by tylko waryacki na
pad radoci.
Jak ja si ciesz, to ju granic nie znam.
Ona przerwaa mi to tumaczenie i zacza
powanie:
Wspomnielicie co o radiometrze. Niestety
i ja w to wierzy przestaam.
Taak?
Suchajcie, co powiem. Przeprowadziam
obszern korespondency z Zaniczem, z kilkoma
studentami fizyko-matematycznego wydziau, napi
saam nawet do profesora z Berlina. I ot czego
si dowiedziaam: sia tarcia jest to przeszkoda
nieprzezwyciona wobec wielu maszyn; zwyczaj
ny motor, naprzykad, traci prawie poow siy
na pokonanie tarcia; gdyby nie tarcie, kula rzuco
na po gadkiej powierchni toczyaby si bez ko
ca. Rozumiecie?
Rozumiem.
Matematycznie da si wyliczy, ile w naj
lepszym razie moe otrzyma radiometr (tylko
podczas sonecznego dnia), a ile straci na tarcie.
Nastpnie...
Ale tamto byo wanie wynalazkiem.
176
http://rcin.org.pl
177
12.
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
Nie.
Panie Kazimierzu! . . .
Nic jej nie odpowiedziaem.
A ja nie potrafi panu odpowiedzie. Ja
nie mylaam nad tern, ja znam siebie za mao.
Wreszcie jestem teraz w aobie. Mam dla pana
duo sympatyi, ale dotychczas o innych rzeczach
mylaam. Ja nad tern si nigdy nie zastanawia
am . . . J a ...
Tu zy jej pocieky po twarzy. I, jakby w po
czuciu wasnego niedostwa wobec pierwszego
pytania ycia, bagaa prawie pokornym gosem:
Niech si pan nade mn nie znca.
I wysikiem woli wstrzymujc si od paczu,
wysza, nie ogldajc si za siebie.
179
http://rcin.org.pl
III
racuj przy bormaszynie. Robota nudna, je
dnostajna i ogupiajca, ma jednak to do
siebie, e usuwa wszelkie fuszerki. W dwa
dni nabyem troch wprawy i robi zupenie me
chanicznie, pozwalajc mylom buja, gdzie im
si podoba. Gdzie w gbi duszy budzi si scep
tycyzm i zadaj sobie nastpujce pytanie:
Ozy dobrze wytresowany szympans nie
mgby z rwnym skutkiem pracowa przy owej
bormaszynie.
Prosiem dyrektora, by mi dawano inne ro
boty.
Ju o pac mniej mi idzie mwiem.
Draem wszake, by mi nie zechciano uskubn
co z mych czterech zotych.
Dyrektor obieca, e przy pierwszej sposob
noci poleci mnie majstrowi. Obietnica pozostaa
obietnic, a ja wci pracuj przy bormaszynie;
waciwie za podnosz i opuszczam rczk, co
180
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
no - sentymentaln
i woa:
form,
zrywa
si z krzesa
Ee, gadanie! . . .
Takie jest moje towarzystwo!
Ktrego dnia poyczyem od dawnego ko
legi tuurek (gdy moje ubranie byo ju bardzo
zniszczone) i wybraem si z wizyt do pastwa
Kwaniewskich. Ten bo nic si nie zmieni. Przy
ty moe troch i zleniwia w ruchach, a poza
tern pozosta, jakim by.
Ledwie e zdy przywita si ze mn, za
woa:
Artyku paski, rozumie si, czytaem.
Mj artyku?
A co? Ukrywae si pan, alem si od
redaktora dowiedzia.
Ju zapomniaem o nim.
Pikna rzecz, bardzo pikna. Z pana b
dziemy mieli pociech.
Umiechnem si niewyranie i zapytaem
grzecznie, lecz dobitnie.
Sowa te syszaem ju raz od pewnego
studenta. Zechce mi pan wytumaczy, kto mia
nowicie bdzie mia ze mnie pociech?
No my, ludzie pracy. My, ktrzy cywilizacy w kraju naszym posuwamy. Nie zapieraj
si pan. Oo tu gada! Ja tak w pana wierz, e
szyj dam za to.
186
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
190
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
192
http://rcin.org.pl
193
Fachowiec 13.
http://rcin.org.pl
194
http://rcin.org.pl
Wiwat!
Znowu szczka szko i grupa ludzi stoi prze
de mn. Z kta sysz gos Borwicza:
Strbi si troch mody czowiek. Ale to
n ic . . . Chrzest!
Chrzest potwierdzam, zwracajc si do
Borwicza i miej si tak rozkosznie, e a zby
wyszczerzam.
Podobnym umiechem wtruje mi towarzy
stwo.
Po niejakim czasie panowie si rozchodz.
Jedni id do domu, drudzy powracaj do swych
stolikw. Pan Kwaniewski pocz mi rozwija
swe plany. Mwi co o galanteryi elaznej, o zu
ytkowaniu odpadkw...
Panby t rzecz wspaniae pokierowa.
Zamawiam te sobie pana na dyrektora... Fataaszki cign dalej breloki, fantazyjne rczki
do lasek. Toby si wspaniale rozchodzio.
Rozemiaem si sam, rozumie si, nie wiem
z czego.
Jeszcze buteleczk! zawoa pan Kwa
niewski.
Mwilimy potem o czem innem. O czem,
tego dobrze nie pamitam.
Wyprniwszy butelk, wyszlimy wreszcie
z handelku, ujwszy si pod rami; lawirowalimy
midzy rynsztokiem a murami kamienic. Po dro
dze zatrzymujemy si bez widocznej przyczyny.
195
http://rcin.org.pl
196
http://rcin.org.pl
IV
rzebudziwszy si koo poudnia, przypominam
sobie z mozoem wczorajsze zajcie. Zagma
twane myli rozpltuj jako motek jedwabiu,
starajc si nie zerwad nici. W miar jak dumam,
w gowie koo wad mi si zaczyna. Mam wrae
nie, jak gdyby ziemia rozstpowaa si pode mn
i wpadam w przepad bezdenn. Wal gow na
d, lec bez koca i dna dosignd nie mog.
Ju nie rozrniam, gdzie d, gdzie gra; jako
kamie rzucony nabieram coraz to wikszej szyb
koci, rozpruwam sw mas powietrze, lecz coraz
to prdzej i wci jeszcze nie upadam.
I rzeczywicie: nie wiem, gdzie jestem, czem
byem, czego chciaem i czego chc teraz.
I ja tym ludziom daem si otumanid, tak
map, takiego poliszynela z siebie zrobid? A, jak
e oni miad si ze mnie mog. Tod ja na ich
czed bajki ukadaem, a gdym je czyta, gos
dra mi ze wzruszenia!
197
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
199
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
204
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
208
http://rcin.org.pl
V
uchaj, may zawoaem raz na Michasia,
przyszedszy wieczorem do domu. Powiedz
w szkole, e twj brat jest urzdnikiem
w banku.
Dzieliem si w ten sposb swojem nieodwoalnem postanowieniem. e krzyk z tego powodu
podnios, wiedziaem a nadto dobrze, spodziewa
em si nawet, e panna Helena pierwsza w alar
mujcy dzwon uderzy. Ale byo to, jak powiadam,
postanowienie nieodwoalne.
W ic takiem tylko jest ycie? mylaem. Zaprzgnijmy si zatem do lejszego puga. Jeli mam
by woem, nie chc przynajmniej kamieni cign.
Zamiar porzucenia fabryki nie jest bynajmniej
owocem jakiego buntu moralnego, chci zrefor
mowania swej egzystencyi; jest on raczej spekulacy cierpliwego wou. Ozy tu, czy te tam je
dnakowy mnie los czeka. Zamieni conajmniej mot
na piro, a tokarni na biurko. Marzy oduczyem
Fachowiec.
209
14.
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
211
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
odpowiedzia mi ironicznie:
Tak?
A jake. Ja to przecie odrobi.
Prosz...
214
http://rcin.org.pl
Byem wicej
temi sowami.
oszoomiony
ni zagniewany
rk
215
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
217
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
Co za ciebie?
Za mnie bdziesz siedzia.
E e ! . . . Austryackie gadanie...
Zbieg ze schodw. Na dole zatrzyma si
i woa ku mnie przez do:
Kazik! a natrzyj se pysk sadem; prdzej
zely.
Podjem kij z ziemi, obracaem go czas jaki
w rku; potem, nie wiedzc sam, co robi, opar
em o kolano i zamaem na dwoje.
219
http://rcin.org.pl
VI
in wreszcie ten dzie. Poza guch gory
cz, ukryt gdzie na dnie serca, posia
dam zaiste limaczy spokj. Opatrywaem
sw twarz z zupenym spokojem, nawet z pewn
pedantery. Z angielskiego papierka wykrajaem
tasiemk i zalepiem ni prg na policzku, po
kryem to wat i przewizaem twarz chustk.
Pierwszemu ze znajomych, jakiegom spotka na
ulicy, zaczem si uskara na bl zbw.
Robot znalazem tym razem prdko i wszed
em po kilku dniach w zwyk kolejk. Brak mi
ludzi jak zwykle, a waciwie bardziej ni zwykle,
gdy do panny Heleny za karbym nawet nie po
szed i za podobne zachcianki karc siebie zmudnem i niemiosiernie zoliwem przypominaniem
swego upokorzenia. Andrzej siedzi w kozie, i nie
mam o nim adnej wiadomoci. Zakrzewski obra
zi si na mnie wtedy w cukierni i nie kania mi
si nawet na ulicy.
220
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
W raca do domu? Wszak nie zasn przed pnockiem? Siedzie zatem i duma? Za nic w wiecie!
W ol i tam, dokd mnie pan Kwaniewski nie
gdy zaprowadzi. Tam s rwnie ludzie.
Niedugo namylaem si.
Chodz tam coraz to czciej. Jest to jedyna
moja ucieczka przed samym sob i przed Michasiem, gdy na tego chopca ju patrze nie mog.
Ktrej niedzieli wrci Andrzej i wprost z ko
zy zaszed do mnie. Nieraz zastanawiaem si nad
tem, co my za wsplno mie moemy i co nas
czy. Czyby to znowu maszyna robia? Nie wiem,
nie rozumiem. A jednak jak mi rado sprawi
jego rubaszny gos!
Kazik woa jeszcze na schodach.
Jak si masz! Co malec porabia? Jake go tam?
Micha, co ? . . .
Spostrzeg Michasia i obdarowa go natych
miast piernikiem.
Na mwi. * Nie bj si, to nie z ra
tusza. Tam ci takich specyaw nie daj.
To ty Andrzej cae dwa miesice siedzia*
e? pytaem, ciskajc go serdecznie.
Jakby zliczy. Caluchne dwa miesice. . .
A to bez tego sdziego. Bo ja ci opowiem, jak
to byo.
Micha rozbawiony gestykulacy i mw An
drzeja, pokada si od miechu.
A ty, czego si miejesz? hukn na
224
http://rcin.org.pl
225
15.
http://rcin.org.pl
226
http://rcin.org.pl
227
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
231
http://rcin.org.pl
VII
232
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
237
http://rcin.org.pl
238
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
241
16.
http://rcin.org.pl
242
http://rcin.org.pl
VIII
budziem si okoo poudnia. Pierwszym
moim czynem byo przeczytanie wczoraj
szego ustpu. Przeczytawszy nie rozemia
em si, ani nawet ramionami nie wzruszyem.
Przejrzaem spokojnie, z takime spokojem poo
yem ksik na pk i wyszedem na ulic.
Jeli to prawda, e mona czasami wcale nie
myle, to ja wtedy nie mylaem. A chwile ta
kie bywaj bez wtpienia. Jest to znw nuda
wszake nie to, co mczy filistrw w niedziel,
damy salonowe w dzie, lecz nuda, wobec ktrej
kada myl o ziewanie przyprawia, kadego czo
wieka mdym i wstrtnym czyni.
Oo podobnego i ja odczuwam.
Oto ulica moja zawsze i wiecznie jednakowa
(mj wiat nigdy si nie zmieni). Na rogu stoj,
jak zwykle, trzy doroki, numery: 325, 586 i 1232.
Oodzie je tu widuj. Znam twarze dorokarzy
i ma ich koni. Naprzeciw mnie idzie piekarz.
243
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
Jake Micha?
Zdrw, dzikuj.
Rozmowa urywa si co chwila. Po kadem
pytaniu nastpuje odpowied i nic ponad to, a
pki nie zdobyem si na odwane pytanie:
Pani bardzo mi za ze bierze moje wyst
pienie wwczas?
Staram si o tern zapomnie.
A inni?
Co inni myl, nie wiem.
Bo to widzi pani...
Panie Kazimierzu, nie mwmy o tern.
Jednak ten wygadany m okos...
Bardzo inteligentny czowiek.
Czy tak?
Tak.
Nie moe by? Inteligentny, inteligent
n y ! ... Osio inteligentny! . . .
Panie?!
Do widzenia, pani, panno Heleno.. . Do
widzenia... Osio inteligenty! Ha, ha! . . .
Zdumienie nie pozwala jej przyj do sowa.
Ja miej si bez koca, a jednak z szalon
ochot bibym j teraz.
A, jakebym j stuk!
Posyam jej na poegnanie causa i miejc
si, odchodz.
Osio inteligentny! . .. Moja ty pieszczoszko. . .
247
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
252
http://rcin.org.pl
IX
edwo wit, a staem ju przy swej borma
szynie. Co tu si zdarzyo, tego powiedzie
nie potrafi, gdy do dzi dnia zoryentowa
si w tem nie mog.
Staem widocznie w zwykem odrtwieniu,
w tym pnie, w jakim machinalnie podnosiem
i opuszczaem rczk maszyny. Zdaje mi si, e
woano na mnie, e mnie kto pchn czy ude
rzy; usyszaem guchy trzask i straciem przy
tomno. Obudziem si u szwajcara, gdzie banda
owano mi gow. Potem znalazem si w kanto
rze wobec dyrektora, nastpnie wypacono mi
z kasy kilka rubli i powiedziano, e jestem wolny.
Leaem w ku przez trzy dni; czwartego
rozpoczem wczg po fabrykach. Podobne w
drwki odbywaem ju nieraz. Odyy mi one
w pamici, a wraz z niemi wszystkie zdarzenia
ostatnich dwch lat.
Poszukiwania pracy uwieczone zostay je253
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
na krzele.
mian.
http://rcin.org.pl
257
17.
http://rcin.org.pl
Szukam.
Z jakime skutkiem?
Z adnym.
Powtrzyem owo zdanie, jakiem czstowano
mnie w fabrykach.
Ot to mrukn jeden. Armia za
pasowa.
Ooo?
Armia zapasowa. To si tak nazywa.
Zadowolony widocznie, e zdarza mu si spo
sobno do mwki, puci si na teoretyczne roz
prawy. W chodzi na to Andrzej i zrazu zacieka
wiony, staje na rodku pokoju, kadzie rce w kie
szenie i sucha z uwag. Nudzi go to szybko
i przerywa zapytaniem:
Nie masz, Kazik, czego do arcia? Je
mi si chce.
Mwca urwa i spojrza wzgardliwie na An
drzeja.
Wiesz Andrzej? mwi. Ja jestem
obecnie onierzem armii zapasowej.
A no, i ja jestem take.
Widzisz, e nie rozumiesz; to inna armia.
Inna? A bierz j licho.
Go spoglda na nas obu i czuje widocznie,
e lepiej byoby milcze. Chtka gadania prze
moga wszake. J co dowodzi o ludzie robo
czym. Ten modzieniec jest mniej uczonym od
Zanicza i wyraa si naiwniej. Z gmatwaniny
258
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
to
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
A n o ...
Znasz mrone noce zimowe, noce, gdy
mrz tak silny, e a gwodzie z chaupy w ycho
dz, rce tak grabiej, e ni palcem nie ruszysz,
skra ci nawet cierpnie na karku ? . . .
A n o .. .
Widziae moe w tak noc stado wil
kw? Jak stoj czas jaki, szyj wycign i wyj
przeraliwie, jak potem niespokojnie naok bie
gaj i jak ich lepie migoc w ciemnociach niby
bdne ogniki?
O joj. . .
Takie stado godnych wilkw to owa ar
mia, a my jej onierze.
A malec gefrajter wtrca rozbawiony
Andrzej.
Pokadamy si wszyscy trzech od miechu.
A wiesz, Micha, czemu ludzie w takie
noce z chaup nie wya?
Bobymy ich poarli.
Brawo, gefrajter!
I znw miech. Musi by w tern wszake
co niezdrowego, gdy naraz, bez widocznej przy
czyny, urywamy. Micha nawet zlk si tego
milczenia i spowania. Z piersi mojej dobywa
si bezwiednie cikie westchnienie, jakby jk
stumiony, co wprowadza Andrzeja w niezmierne
zakopotanie.
262
http://rcin.org.pl
263
http://rcin.org.pl
X
Dzi jestem werkmajstrem w fabryce pana
Kwaniewskiego. Protektor mj dotrzyma obiet
nicy, a e speni j tylko czciowo, nie jego
w tern pono wina.
Na dyrektora masz pan za mao inicyatywy.
Oto co mi powiedzia bez ogrdek. Stosunek
nasz zmieni si niesychanie. Zamiast dawnej
przyjani sucha urzdowo, zamiast yczli
woci traktowanie z gry.
Na tyle rzeczy patrzyem, tyle na sobie do
wiadczyem, e wydaje mi si to bardzo naturalnem.
Ze znajomymi stosunkw nie zrywam, gdy
teraz mam i ja swoj ambicy. Zawsze nie jestem
ja zwykym sobie werkmajstrem. e traktuj mnie
tam z gry, miej si i wydrwiwaj, o tern wiem
a nadto dobrze, a jednak chodz do nich, cho
264
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
KONIEC.
267
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
W PUSZCZY.
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
271
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
273
18.
http://rcin.org.pl
274
http://rcin.org.pl
275
http://rcin.org.pl
276
http://rcin.org.pl
277
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
279
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
281
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
284
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
289
19.
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
291
http://rcin.org.pl
292
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
297
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
299
http://rcin.org.pl
ne, czy ta ziemia powa, czy te ja cay. Zgubiem siebie w przestrzeni i nie wiem, czy na d
patrz, czy w gr spogldam, jaki kcik w tym
obszarze zajmuj, gdzie i czem jestem, czy to, co
mi w tej chwili dokucza, moj jest dolegliwoci,
czy te blem caego otoczenia, drobn czstk
smtku, ktry wchonem w siebie z tego grobu
monotonii.
I gdzieem ja martwot wprzdy upatrywa?
Tam wrd dzikiego ycia, wyrosego na trupach
bujnie, bogato, w wielorakich, potnych kszta
tach, tam, gdzie kade drzewo rosn moe, by
leby miao jedyny warunek: si; gdzie nie po
trzeba i nie wolno innych naladowa, bo tam
kada pid ziemi ma swe odrbne warunki, swoj
drog do wiata i skazuje na odmienn walk.
Tu wszystkie drzewa rwne, tu kade ziarno wte
dy tylko dojrze moe, jeli w sosn ehce wyros
n, w proste, do innych jak kropla wody po
dobne drzewo, Ani ziemia, ani otoczenie innego
nie cierpi. Zdarza si moe i tu, e pokrowiec
igliwia przebije ponka buku, dbu lub grabiny;
niechaj usychajc namyla si, a moe w sosn
przemieni si pragnie.
To dwa wiaty odrbne, dwa zwierciada
ycia!
I stoi ten las sosnowy, wyrwnany, prosty,
pewien siebie, e tu aden yw y twr nie zab
dzi. On, sam martwy, yjcych ruchem wielkim
300
http://rcin.org.pl
KONI EC.
301
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
TEGO AUTORA:
FACHOWIEC, powie wspczesna. Wydanie trzecie.
W PUSZCZY, krajobrazy.
PROCHNO, powie. Wydanie drugie.
OZIMINA , powie.
*
Przekad FRYDERYKA NIETZSCHEGO
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
W Y D A W N I C T W A J. M O R T K O W I C Z A
PISMA ZEBRANE
CYPRYANA NORWIDA
przygotowane do druku i przypisami opatrzone przez
MIRIAMA-(ZENONA PRZESMYCKIEGO).
Obejmowa bd OM TOMW (przeszo 200 ar
kuszy drukuj, sto kilkadziesit odtworze z rysunkw,
akwarel, obrazw olejnych, sztychw i rzeb poety,
liczne podobizny pisma oraz szereg nieznanych jego wi
zerunkw i autoportretw.
Cena za wszystkie om tomw przy wnoszeniu z gry: rubli
trzydzieci (w edycyi wytwornej rubli szedziesit).
Cena tomu pierwszego (A) w dwch czciach, zawierajcego
ja p o sk im ........................................................... 6 .
http://rcin.org.pl
W Y D A W N I C T W A J. M O R T K O W I C Z A
POLSKA E D Y C Y A D Z IE F R YD E R YK A
N IE TZSC H E G O W WYD. CAKO WITEM
fBEZ SKRCE]
.7.
GENEALOGII MORALNOCI
przeoy LEOPOLD STAFF
wydanie ozdobne 2 . , w oprawie ................................ 2.50
wytworne w 10 numer, egzemplarzach . . 5.
D Y T Y R A M B Y DYONIZYJSKIE
przeoy STANISAW WYRZYKOWSKI
wydanie ozdobne .60, w o p r a w i e ........................ 1.35
.
wytworne w 10 numer, egzemplarzach . . 1.10
ZMIERZCH BOYSZCZ
przeoy STANISAW WYRZYKOWSKI
wydanie ozdobne 1.20, w oprawie .................................1.70
wytworne w 15 numer, egzemplarzach . . 2 . 7 5
WIEDZA RADOSNA
przeoy LEOPOLD STAFF
wydanie ozdobne 2.50, w opraw ie ............................. 3.
wytworne w 10 numer, egzemplarzach . . 6.
JUTRZENKA
przeoy STANISAW WYRZYKOWSKI
wydanie ozdobne 2.50, w opraw ie ............................. 3 .
wytworne w 15 numer, egzemplarzach . . 6.
AN TYCH R YST
przeoy LEOPOLD STAFF
wydanie ozdobne 1., w oprawie..................................1.50
wytworne w 15 numer, egzemplarzach . . 2.50
http://rcin.org.pl
.5 .
W Y D A W N I C T W A J. M O R T K O W I C Z A
NARODZINY TRAOEDYI
przeoy LEOPOLD STAFF
wydanie ozdobne 1.60, w oprawie ................................ 2.10
LUDZKIE, ARCYLUDZKIE
Cz pierwsza. Przeoy KONRAD DRZEWIECKI
wydanie ozdobne 2.50, w oprawie ............................. 3.
wytworne w 15 numer, egzemplarzach . . 6.
WOLA MOCY
przeoyli K. DRZEWIECKI I STEFAN FRYCZ
wydanie ozdobne 3 ., w opraw ie ................................ 3.50
wytworne w 15 numer, egzemplarzach . . 7.
NIEWCZESNE ROZMYLANIA
przeoy LEOPOLD STAFF
wydanie ozdobne 2., w opraw ie ................................ 2.50
wytworne w 15 numer, egzemplarzach . . 5 .
WACA W BERENT
-.8 0
http://rcin.org.pl
W Y D A W N I C T W A J. M O R T K O W I C Z A
POD ZNAKIEM P O E T W
SERY A PIERWSZA:
STANISAW KORAB-BRZOZOWSKI:
DUSZA MWICA
broszur. 1., w oprawie pciennej................................ 1.50
w oprawie wytwornej......................................................... 2.50
CHUSTY OFIARNE
broszur. 1.20, w oprawie pciennej................................ 1.70
w oprawie wytwornej......................................................... 2.70
ZYGMUNT KRASISKI:
POEZYE WYBRANE
broszur. 1., w oprawie p c i e n n e j ....................
1.50
w oprawie wytwornej.........................................................2.50
JULIUSZ SOWACKI:
UTWORY LIRYCZNE
broszur. 1., w oprawie p c i e n n e j ............................1.50
w oprawie wytwornej........................................................ 2.50
http://rcin.org.pl
W Y D A W N I C T W A J. M O R T K O W I C Z A
SERY A DRUGA:
JAN KASPROWICZ:
WYBR POEZYI
broszur. 1., w oprawie pciennej..........................1.50
w oprawie wytwornej...............................
250
A. SZCZSNY:
TO CO SI STAO
broszur. .80, w oprawie pciennej......................... 1.30
w oprawie wytwornej.....................................................2.30
JZEF JEDLICZ:
NIEZNANEMU BOGU
broszur. 1., w oprawie pciennej.......................... 1.50
w oprawie wytwornej. . .
2.50
ZDZISAW DBICKI:
OGLDAM SI ZA SIEBIE
broszur. .80, w oprawie p cien n ej ........................... 1.30
M ISTYKA SOWACKIEGO
http://rcin.org.pl
5 .-
WYDAWNICTWA J. MORTKOWICZA
BRODOWSKI FELIKS
DRZEWA
broszur. 1., w oprawie ................................................... 1.50
BURCKHARDT J.
SYSTEM FILOZOFII
tom I, broszur.......................................................................1.50
HANDELSMAN MARCELI
M Y LUDZIE I PRZYRODA
(DLA PRZYSZOCI, cz. I)
uoyy SEMPOOWSKA I BERNSTEINOWA
....................... .
broszur. .40, w karton.
http://rcin.org.pl
. 60
WYDAWNICTWA J. MORTKOWICZA
SEMPOOWSKA i u n s z l i c h t - b e r n s t e i n o w a
PO PRACY
w karton. oprawie..................... : ................................. 2 5
YWOT JEZUSA
w przekadzie ANDRZEJA NIEMOJEWSKIEGO
wydanie drugie przez tumacza przejrzane,
wyd. tanie .60, na lepszym p a p ie r z e ....................... 120
SCHLAF JOHANNES
WIOSNA
przekad ST. PRZYBYSZEWSKIEGO
broszur............................................................................... 2.
SMOLESKI JER ZY
KRAJOBRAZ POLSKI
broszur. ............................................................................. 2.
VERLAINE PAWE
WYBR POEZYl
w przekadzie BARBARY BEAUPR
broszur. 1., w o p r a w i e .............................................. 1.50
http://rcin.org.pl
W Y D A W N I C T W A J. M O R T K O W I C Z A
WYBR PISM
ANATOLA FR A N C EA
W
P R Z E K A D Z IE JA N A
STENA
1.75
2.25
NOWELE
1.30
1.80
w oprawie
T A IS
................................................ 1.70
w oprawie
W CIENIU W I Z W
............................. 1.40
w oprawie
MANEKIN T R Z C IN O W Y
1.90
......................... 1.40
w oprawie
PIERCIE Z AMETYSTEM
1.90
...................... 1.40
w oprawie
WYSPA P IN G W IN W
2.20
1.90
.............1.60
w oprawie
BOGOWIE AKN K R W I
................ 1.80
w oprawie
http://rcin.org.pl
2.10
2.30
W Y D A W N I C T W A ]. M O R T K O W I C Z A
DLA D Z I E CI I M O D Z I E Y
EUGENIUSZ DEMOLDER:
SERCE UBOGICH
Opowiadanie dla modziey
broszur. Rb. .90, karton. Rb. 1.20, w oprawie. , 1.50
OTTO ERNST:
. 1.50
ANATOL FRANCE:
NA KWIATY
Ksieczka dla dzieci z obrazkami BOUTET D E
MONYELA, w opraw ie ................................................... 1.
GUSTAW A F GEIERSTAM:
MOI CHOPCY
Szwedzkie opowiadanie dla dzieci, wydanie dru
gie, w o p ra w ie ................................................................ .80
MARY A KONOPNICKA:
. 1.50
CUDOWNA PODR
Przekad J. MORTKOWICZOWEJ.
Ilustracye B. LILJEFORSA.
Cz I w opr. Rb. 1.60, cz II w opr. Rb. . . 1.60
cz III w o p ra w ie .................................................... 1.60
http://rcin.org.pl
W Y D A W N I C T W A J. M O R T K O W I C Z A
D L A DZ I EC I I M O D Z I E Y
F. LAZARUSWNA:
MOJA GROMADKA
Ilusracge M. GAWEKIEW1CZ-CHYBISKIEJ
w oprawie ............................................................................ 1.
JA CK LONDON:
1.20
BR. OSTROWSKA,
KSIECZKA HALUSI
Wierszyki dla dzieci z obrazkami ST. FILIP K IE
WICZA, w o p ra w ie ......................................................... 1.80
PRZYGODA W LESIE
Opowiadania dla maych dzieci, zebraa i prze
oya JANINA MORTKOWICZOWA, ilustrowa
KAROL FRYCZ, w o pra w ie ....................................... 1.
RADOSNY DZIE
Szwedzkie obrazki dla maych dzieci
. . . . .
.90
DZIECISTWO MATECZKI
Opowiadania dla modziey
broszur. Rb. .90, karton. Rb. 1.20, w oprawie.
. 1.50
DLA PPZYSZOCI
Ksika dla modziey, w ozdobnej oprawie .
. 1.50
http://rcin.org.pl
W Y D A W N I C T W A J. M O R T K O W I C Z A
OSTATNIE WYDAWNICTWA:
w druku:
MICHA SIEDLECKI
JA W A , P R Z YR O D A I S Z T U K A
D Z I E J E S Z T U K I:
WINCENTY TROJANOWSKI
M A LA R STW O K L A S Y C Z N E
ELIGIUSZ NIEWIADOMSKI
SZ T U K A G O TYCKA
SZ T U K A ROMASKA
LEONARDO DA VINCI
D Z IE A
przekad LEOPOLDA STAFFA
EDGAR ALLAN POE
W YB R PISM
przekad GRSKIEGO I WYRZYKOWSKIEGO
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl
http://rcin.org.pl