You are on page 1of 63

f

RDA I UJCIA NIETZSCHERNIZMU

N A P IS A WflCFiW B E R E N T

http://rcin.org.pl/ifis/

Wytoczono jako odbitk


z CHIMERY 1000 zwy
kych, orazIO wytwornych
(liczbowanych) egzempl.

http://rcin.org.pl/ifis/

ffi

R D fi

U J C IA

NIETZSCHEfiNIZMU.
NAPISA WACAW BERENT.
WARSZAWA 1906.

n rk

. J. MORTKOWICZft

U
u

|\lr3 5 S

.tr.ic

http://rcin.org.pl/ifis/
TG I M HZ ]f$T W F I L O Z O F I C Z N E

Poczone Biblioteki WFiS UW. IFiS PAN i PTF

T.1817
29001817000000

A03BoaeH<) U,eH3ypoio.

napinana, 27 ({leopua 1906 roaa.

http://rcin.org.pl/ifis/

I.
czasach, gdy moliwie szybkie wy
ksztacenie ku moliwie rychej
sprawnoci zarobkowej wyklucza
nieomal zupenie wszelk kultu
r, gdy ta najlotniejsza i najbar
dziej eteryczna bogini staa si
dziewk i djk zarobku... gdy
wszystkie po za granic poytkow
wybiegajce denia popadaj co
raz to wyraniej w lekcewaenie
i pogard... gdy heroldzi owia
ty ludowej, widziani zbliska, okazuj si fanatycznymi wro
gami prawdziwego uksztacenia," wczasach takich pyta
nie wartoci naszej kultury, oraz jej wskanikw na przy
szo, narzuca si z nieodpart si. Podzia pracy do-

http://rcin.org.pl/ifis/

W A C A W BERENT

prowadza powyszego ducha kultury do dalszych konsekwencyj, podzia pracy tyranizujcy nawet uczonych,
ktrzy po za ciasnym zaprzysigym zakresem swej fa
chowoci staczaj si w rzeczach oglnych i najogniej( szych coraz bardziej na intelektualny poziom trywialnej
pospolitoci.
Wszystkie pytania najoglniejszej i najpowaniejszej
natury, wszystkie miary, wagi i wskaniki ycia, wszelka
czno midzy pojedyczemi wysikami ludzkiemi, wszyst
ko, co z chaosu tworzy ksztat ycia, stao si niepodzielnem wadaniem dziennikarza." Ogarniajc bd co bd
szersze widnokrgi ycia, myli on za innych, on ksztaci,
wychowywa, on kieruje naw, doprowadzajc ducha wsp
czesnej owiaty do jego ostatecznych granic i konsekwencyj.
Za spraw tego ducha rozlegaj si miasta wrza
skiem uczonego motochu, zaludniaj si pokoje i sale
pretendentami do nauki, rozumu i dowcipu, na ktrych
wspomnienie dry rozsdek, a ktre raczej lazaretami moralnemi nazwaby naleao." e nie s to twory wy
cznie obcego ycia i wczorajszego poczcia, wiadcz
bodaj powysze sowa Jdrzeja niadeckiego. Rnica jest
tylko ta, e wwczas byy to wytwory nowe i naprzykrza
jce si zaledwie rozsdkowi, zaledwie pierwsze plewy
w plonach Komisyi Owiecenia; dzi za stanowi one
atmosfer, w ktrej y i dziaa wypada, s nieuniknio
n, a tyranizujc instancy wszechwadnej chwili, s ar
nami, w ktrych najsiewniejsze nawet ziarna rozpylaj si
na chud straw codziennie nowej ciekawoci.
Tkwic w tej atmosferze sdw kaprynych i faszy
wych, sdw dusznych, bo nie wychodzcych najczciej
po za granice ludzkiej prnoci, interesw i potrzeb,
zniewolone yciem do nieustannych na rzecz ich ustpstw,
poowicznych zgodnoci i kompromisw, nikczemniej

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA I UJCIA NIETZSCHEAN1ZMU

najwiksze nawet zdolnoci, majc pozornie do wyboru


ju tylko uparte wyjaawianie si w gorzkiej melan
cholii, w cierpkiem i bezcelowem (bo nieochoczem) odo
sobnieniu.
A niemasz nic aoniejszego, nad ludzi, ktrzy zminli si ze swym geniuszem." Zezujcy na prawo i na
lewo, zazdroszczcy kademu jego kadoci, bakaarzujcy
jak te dawne dziady po wszystkich gocicach, czyhajcy
z zawzit radoci na wszystko chybione, upokorzeni do
gbi wszystkiem, co udane, ludzie ci yj ju tylko ne
gatywnie uwiadamianiem sobie szkd, jakie inni przy
nosz. To jest karmem i miodem ich ducha, koowrotem
dla ich myli. Obmierzem staje si wreszcie obcowanie
z temi ludmi, ktrych niepospolita nieraz inteligencya od
zyskuje ca sw ywo, nago i prno wobec rze
czy ujemnych, a staje si kapryn, gnun, zdech wo
bec dzie i czynw dodatnich.
Gdzie si atmosfera tem tchnieniem bakaarstwa za
gci, tam kade ochocze poczynanie grznie jak ta sie
kiera z przysowia. A biada temu, kto prcz ochoczoci
ma jeszcze i cierpliwo do stracenia. Gdy owo nie
bezpieczestwo ycia wycznie negatywnego smutno
i wstrtnie uwiadomi to sobie grozi wanie najlepszym,
najofiarniejszym: straci cierpliwo i zaczyna walczy;
w rezultacie tylko sam przejmie zaraz. Bo tajemnica tej
zarazy psychicznej tkwi we wrogociach drobnych, jest
jadowitym wawrzynem maego zwyciztwa.
Im rzetelniejsze i gbsze zadatki, tem rozpaczliwiej
szamota si musz w tej pajczynie zapleniaych ktw; ,/
im szlachetniejsze ponki, tem rychlej widn w tem za- '
tchem powietrzu.Bd sob! te najprostsze sowa
nie dochodz do nich nigdy, sysz natomiast nieustanne:
bd czem dla kogo lub czego." Gn si tedy, nagi
naj i ami do obowizku. ami si najtragiczniej, bo

http://rcin.org.pl/ifis/

W A C A W BERENT

w ten obowizek przez p ju tylko wierz, natomiast


sob jako biern ofiar gardz cakowicie i rzetelnie,
Kim jeste? co najbardziej ukocha? co tw dusz
pociga, opanowywa i uszczliwia najbardziej ? kto
z modych i gdzie takie pytania dzi syszy. A kady
z nich cuje tumionym instynktem ycia, e naokoo na
gromadzio si mnstwo gruzu z rzeczy, ktre niegdy
yy, a dzi w imi troskliwej obudy nieuprztane wy
tworzyy mur graniczny midzy duchem i wol, ksik
i yciem, kad ide a jej czynnem ujawnieniem.
w mur, wycznie zarobkowy duch dzisiejszego
w}'ksztacenia, dziaalno tumica bakaarza i kierowni
cza dziennikarza: oto czynniki wychowawcze modego po
kolenia.
Bluszczowe to i kobiece natury ci wszyscy, ktrzy po
to tylko yj, aby poczynali i rodzili, i tem zawczasu przy
ziemnie karlej, e nie znajduj w otoczeniu oparcia, i tem
te widn przedwczenie, e, gdy jeszcze samodzielnie y
nie zaczli, ju wszystko naok wyjaawia ich si stara.
I oto znajdzie si kto, co wtoci pierwszych po
czyna i szamotania si modzieczego nie pogardzi jak
otoczenie, nie zlekceway ich jak bakaarz, lecz ujrzy
w tem najlepszych zadatkw wyraz bezsilny. Nie czo
wiek to moe (i lepiej, e nie czowiek!), lecz ksiki
duch, w najlepsze wntrza zapatrzone najszlachetniejsze
oko, oko rozumne, co z omieszanego entuzyazmu roz
grzesza, oko pomienne, co samo ten entuzyazm nieci,
duch szczodry, co wir poczyna w tobie budzi i to nage
prenie si si, ktrych istnienie w sobie witasz zdumie
niem i zami wdzicznoci za }xie.
W tem lgnieniu serdecznem do najrzadszych, najcen
niejszych okazw czowieczestwa, powiada Nietz
sche, w tej mioci pocztkowo bodajby suebnej
zyskuje dusza jasne, pogardliwe wejrzenie na siebie, lecz

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA 1 UJCIA NIETZSCHEANIZMU

zarazem pragnienie wyjcia po za siebie, ku gdzie ukry


tej wyszej jani, i dz dotarcia do niej skupieniem
wszystkich si. A jest to pierwsze wicenie kultury.
Oraz czyn twrczego wychowawcy.
Pierwszym duchowym czynem Nietzschego byo od
czucie potrzeby takiego wychowawcy, odczucie tak inten
sywne, e ono nakrelio linie dalszego jego rozwoju,
uwicio to ycie celem. A wwczas czowiek zwyk si
oddawa na sub i ofiar swemu dzieu^ a pustelnictwo
jest takiego ycia koniecznoci. W jzyku najniepoprawniejszych marz3'cieli dzisiejszych zwie si taka egzystencya nieobecna yciem w tre najbogatszem.
Pisma z tej epoki stoj pod wpywem Schopenhauera
i pod znakiem uwielbienia dla Wagnera. Nie naley
wszake zapomina, e i filozofia Schopenhauera i sztu
ka Wagnera miay dla przedewszystkiem znaczenie kul
turalnej dwigni: pierwsza jako najgenialniejszy moe wy
raz niemieckiego ducha, do ktrego zwracay si podw
czas wszystkie lepsze umysy; druga przez potg mu
zycznego wyrazu, przez powinowactwo z greck tragedy,
przez signicie do najczystszych rde poezyi niemiec
kich sag i celtyckich legend, wreszcie przez olbrzymi,
dotychczas bezprzykadn koncepcy sztuki. Entuzyazm
by pierwsz odpowiedzi modego wychowaca w lgnieniu serdecznem do tych dwch geniuszw wieku. Jdro
metafizyki Schopenhauerowskiej {aby pomin spraw
Wagnera) pozostawao na uboczu. Wszake, gdy ten
problem kultury si rozszerzy, gdy obj zagadnienia mo-'
ralnoci, genez i teory morau, gdy przyby, przemija
jcy zreszt, wpyw psychologw angielskich i angielskie go pozytywizmu, upad wraz z uwielbieniem dla meta
fizyki i sztuki entuzyazm dla Schopenhauera i Wagnera.
Gbszym i dalej sigajcym by wpyw moralistw fran-

http://rcin.org.pl/ifis/

W A C A W BERENT

cuzkich i wogle zapoznanie si z pisarzami francuzkimi


17 i 18 wieku.
Mimo wszystko, o uleganiu obcym wpywom moe
by waciwie wtedy tylko mowa, gdy one odwodz w prze
ciwn stron, gdy w dalszych dzieach gubi si wytycznia
pierwszych. Kto kaprynie chwyta bdzie tomy Nietz
schego, ten moe odnie wraenie ustawicznego zwal
czania si najrnorodniejszych wpyww; kto je zechce
czyta kolejno, rozumiejc, e ma do czynienia z dzieem
ycia, z dzieem dojrzewajcem, ten skonniejszy bdzie
szuka podziemnych prdw tych myli, ktre, cudzemi
wpywami pozornie tumione, dojrzeway stale, i jasny,
twardy swj wyraz znajduj w tomach ostatnich.
Inne sprzecznoci" wynikaj ze zgoa odmiennych
powodw i tkwi w, tak niesusznie zwanej, aforystycznej
formie pisania; s one czsto przez p zamierzone, a nieraz
nawet i konieczne. Wszak mowa tu o rzeczy tak ruchli
wej, e chwilami wprost nieuchwytnej, tak proteuszowej,
e ju odmiennej, zanim j pojcie ogarno, a sowo na
zwao; wszak mowa tu o przejawach duszy ludzkiej.
rodki ku oddaniu tej ruchliwoci w sprzecznociach
posiada artysta plastyk dziki narzdziom obrazu, symbo
lu, ycia. C ma czyni operujcy pojciami analityk,
zwaszcza gdy jest wirtuozem w pytajnikach," gdy upo
doba sobie skoki i uskoki" ? Czy nie sprbuje np., wzo
rem artysty, krtkim, bocznym byskiem wiata, sugestyonowa nam przedmiotu w ksztatach i perspektywie
niezwykej, monstrualnej, na to tylko, aby tem zadrani
ciem wyobrani uczyni myl czujniejsz na szczeg,
o ktry chodzi ? Czy nie ulegnie zoliwej pokusie: rzec,
aby wnet potem zaprzeczy, by t zagadk niespodzia
nego paradoksu, tym pytajnikiem zawieszonym w powie
trzu, nie rzuci w nas niespokojnego zarzewia stu innych
pyta zamiast udzielenia jednej odpowiedzi, bo takie py

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA 1 UJCIA NIETSCHEANIZMU

tania mwi nieraz wicej, wiod dalej, bo nowe pytania


i nowa zagadka maj dla badacza wicej uroku nili uwia
damiajca si ju odpowied, bo w szczliwej chwili prze
cigaj mu si one. Za w tych wdrwkach po labiryn
tach duszy ludzkiej, rodzcy si niepokj nowych wtpli
woci, jawicy si jakby na ywo, w oczach czytelnika,
budzi w nim ywy wspudzia myli, zaostrza pobudli
wo psychologiczn ku dalszym, bardziej subtelnym za
gadnieniom.
Taki pisarzmyli cudzych na pasku nie wodzi, czy
telnikw chce mie takich, co myl wszczt sami domy
l do koca, pragnie, by jego midzywiersze byy dla
nich nutami do ntylenia, a jego skoki i uskoki" no
wej myli krzyowym byskiem, nieomal wezwaniem do
sprzeciwienia si jemu.
Te wietnoci gitkiego stylu stoj nieraz na pogra
niczu muzycznem: to s prawdziwie nuty wymagajce
nietylko muzykalnego ucha, wprawnych oczu, lecz i git
koci nieomal fizycznej.
Nic tak nie obraao niedawnemi jeszcze czasy nie
mieckich profesorw jak wietny styl w ksice niemiec
kiej, nic te wikszej nie wzbudza nieufnoci u ich przy
kadnych i pilnych uczniw ze wschodu. Nie by to czyn
nik bahy w tak dugiem i upartem ignorowaniu Nietz
schego przez pewne sfery.
Pisano tedy obficie o filozoficznym i psychologicz
nym dyletantyzmie wiecznego podrnika; w ostatnich cza
sach dopiero zaniechano epitetw dla rozejrzenia si w bo
gatej pucinie po dyletancie, ktry gotw sta si fatalnoci dla ludzi fachu. Jeli idzie o dyletantyzm, to nie
mniej prawdopodobnie mieli prawo do nazwy tej Montaigne, La Bruyere, La Rochefoucauld, Chamfort, ci naj
wiksi po dzi dzie mistrze i analitycy duszy nowoyt
nej. Czy Nietzsche by filozofem w znaczeniu podrcz

http://rcin.org.pl/ifis/

W A C A W BERENT

nikw ? Nie by nim (kracowo zreszt odmienny) Rous


seau, nie by nim (podobniejszy) Voltaire, nie byli nimi
w cisem znaczeniu i encyklopedyci: zgoa ci wszyscy,
pod ktrych panowaniem bywa w nowszych czasach
duch ludzki.
Styl Nietzschego, o tak szerokiej skali, staje si ww
czas najbardziej gitkiem narzdziem, najpotniejszym
rodkiem sugestyi, gdy o duszy wspczesnej mowa.
Rzuca wtedy najmielsze linie konturw, rzebi najjdrniejsze bryy, nakada najgortsze barwy obrazw
i przenoni, porywa myl w najodleglejsze dale najzudniejszemi miraami symbolu, rozdziera najgnuniejsze
chmury apatyi byskawicami gniewu, pomieniem niena
wici roznieca wszystkie namitnoci, niewoli wszystkie
uczucia wntrznym arem tonu," poszy je zimnemi by
skami analizy, ujarzmia wreszcie czowieka nagem, niespodzianem ciciem w gb, a do najskrytszego uczu
nerwu.
Tego przedziwnego narzdzia sowa sta si Nietzsche
mistrzem pierwszorzdnym.
Owe za przejawy ludzkiej duszy, ktre tem narz
dziem analizuje, s nieraz zbyt migotliwe, zbyt tczowe,
zbyt skcone, gwarne i wirowe, aby mogy by czem
innem wakie prcz tego jdra arcyludzkiego, jakie ukry
si staraj, prcz istotnych wartoci ycia," prcz pro
bierzy ideaw, jakiemi czowiek opanowa dzisiejsze for
my ycia.
O
yciu tu mowa: o jego rucliwej powierzchni, o skrt
nych pozorach obudy, o omamach ideau i morau, wio
dcych w najciemniejsze labirynty duszy ludzkiej.
Moe te napomknienia tmacz si ju same. Oto
mistrz sowa, genialny analityk, niewyczerpany wizyoner
obrazw i symbolw, dla ktrego najbardziej pocigajc
zagadk jest ycie wspczesne i dzisiejsza dusza ludzka:

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA

/ UJCIA

NIETZSCHEANIZMU

taki pisarz nie jeste przedewszystkiem z krwi i instynk


tw poet?
I oto istotna sprzeczno w Nietzschem i skcenie
ducha sigajce korzeniami w gb natury wszechludzkiej: ta wieczna rozterka pomiennych uczu z chodem
myli; marzycielskiej, tanecznej wyobrani z surowym
spokojem cisego wnioskowania; udrki poety, co si za
szaleca jeno ma, za widmo tczowe, za wygnaca z dzie
dzin prawdy, z intuicyjnem wyczuciem najgbszych taj
nikw ycia, paraliowanem nieufnoci myliciela do wy
czu i intuicyj.
A ta rozterka potguje si w duszy twrczej do
wrdy potg, do nieustannej walki wiata z cieniem,
mioci z prawd, dnia z noc, Ormuzda z Arymanem :
do kosmicznych wprost mocy wszelkiej genezy! Lecz
takim bywa pono zawsze pierwszy dzie tworzenia.
S natury nadmiarem wanie i bujnoci idei tak
fatalne, e dzie kady jest dla nich tworzenia dniem
pierwszym, e kady ma co z chaosu dnia pierwszego.
Kilka stopni niej, woli nieco mniej, a chaos w tumi moc
twrczych owadnie, i zewntrzna martwota jest wyra
zem wewntrznej bujnoci. O wiele stopni wyej, woli
o wiele wicej, a i w nastpne dnie przeniknie owa wa
wewntrzna, to nieustanne cieranie si potg, przewysza
jce nieraz siy ludzkie, a wraz z niemi jaki grony okb,
zachmurzajcy w dzie sidmy, w ktrym twrca na dzie
o swe spoglda, aby rzec: dobre jest!" To jasne po
udnie dnia sidmego, wymarzone wito wit, zamro
czya Nietzschemu cika chmura obdnej melancholii
(w ktrej konao odporne ciao w przecigu lat jeszcze
dziewiciu).
Za myliciela i czowieka dozna takiego poudnia
poeta, w cudownej jego wizyi dla Zaratustry.

http://rcin.org.pl/ifis/

10

W A C A W BERENT

Indywidualne w nim samym ustosunkowanie tych


dwch wrogich mocy, lub moe brak trzeciej potgi: har
monii (jak u Goethego), ktraby nad tamtemi dwiema za
panowa zdoaa, wykrelaj tymczasem Nietzschego
z rzdu tych, ktrych pospolicie zwie wiat wielkiemi fi
lozofami, a zarazem nie zmumifikoway go jeszcze w po
drcznikach jako wielkiego poet.
Rozterka ta, wiodc nieubaganego analityka do ni
hilizmu zasady: nic nie jest prawdziwem, wszystko jest dozwolonem," 'burzy moralicie z krwi aryaskiej i z tradycyi trzech pokole pastorskich wszystkie imperatywy,
ratujc go zasad wychowawcy: pereat veritas, fiatvita!
Za t koncepcy wszechwadnego i tryumfujcego ycia
wieczy wrg metafizyki metafizyczn ide wrotu rze
czy wszelkich, a wrg poezyi koronuje dzieo swego
ycia wsparfiaym poematem: Zaratustra."
Jeli wolno zestawia filozofa i poet koncypujcego
pewien idea czowiekaz najwszechstronniejszym geniu
szem, ktry przed wiekiem sam w sobie ten idea ucie
lenia; wyzwalajcego si z pod jarzma demokracyi dekadenta" z przespokojnym wytworem arystokratycznej
kultury; jeli wolno zestawi Nietzschego z Goethem,
uderza przedewszystkiem daleko mniejsza uniwersalno
pierwszego. Wspomnijmy tylko brak zainteresowa i zmy
su do nauk przyrodniczych, oraz wzgldn obojtno
w stosunku do sztuk plastycznych. Obie dziedziny ogar
nia geniusz Goethego cakowicie, obie wid na nowe
tory, wyprzedzajc rozwj pierwszej o p wieku co
najmniej.
W stosunku do ycia: tu pustelnictwo ze wstrtu do
wszystkich wspczesnych jego objaww, podkopujce
wszystkie ostoje ycia przecitnego; tam tkwienie w po
rodku yciowej realnoci, bez istotnych zamierze burze

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA I UJCIA NIETZSCHEANIZMU

ii

nia jakichkolwiek ostoi, z duchem zawsze ponad ycio


w realnoci, lecz z otwartemi zmysami ku wszech
stronnemu doznawaniu ycia sw cakowit peni czo
wiecz.
Epitet spnionego romantyka," jakim obdarzano
Nietzschego, jest nawet jako epitet cakowicie chybionym.
Jeli sowo klasyczny" nie ma by formuk z podrcz
nikw, patyn nudy nakadan przez profesorw na pew
ne dziea i postacie, jeli ma ono pewn tre kulturaln
i sens historyczny, - wwczas wiadomie klasyczniejszym
(a te dwa pojcia nale do siebie nieodcznie) by
Nietzsche. By nim nietylko dla lepszej wiedzy dzisiejszej,
ktra wykazaa ca papierowo Winkelmannowskiego
hellenizmu; nietylko dla zmysu i geniuszu historyczne
go, bdcych zdobycz niemieck ostatniego wieku; lecz
dla wrodzonych skonnoci umysu, ktry w okulty
stycznych mrokach pracowni alchemicznej, w grozie no
cy walpurgisowej, wrd spitrzonych alegoryj i zawiej
symboliki drugiej czci Fausta, czu si bd co bd
obco, a natomiast u siebie rwnie dobrze w wiecie
helleskim, jak i wrd pisarzy francuzkich 17 i 18 wieku.
Niedarmo zarzuca Nietzsche Goethemu i jego czasom, e,
idc coraz bardziej ladem urojonego hellenizmu Winkelmanna, odwracano si rwnoczenie od wzorw francuz
kich, jak gdyby najistotniejszych rzeczy nie mona si byo
rwnie tu jak i tam nauczy. Klasyczniejszym podobnie by
Nietzsche i w swej prozie (z wyjtkiem Zaratustry i mo
e pism z ostatnich dwch lat).
Ogarnia te Nietzsche szerzej widnorgi dawnych
czasw i kultur, kierowany przytem rzadkim zmysem hi
storycznym ; jako mistrz duszy ludzkiej, patrza bez wtpie
nia jednostronniej; jako psycholog wszake i analityk do
ciera bezlitoniej do spodw i podspodw uczu; jako
poeta wreszcie, kto wie, czy w Emersonowskiej hierarchii

http://rcin.org.pl/ifis/

12

W A C A W BERENT

nie by mniej pisarzem, t. j., podlega bardziej podszeptom


niespodzianej intuicyi, nakazom natchnienia.

Ostatnie sowa mog wzbudza nieufno. Lecz oto co pisze


N. w autobiograficznych notatkach z roku 1888 o powstaniu Zara
tustry :
Czy ktokolwiek w kocu dziewitnastego wieku moe mie
dokadne pojcie o tem, co poeci krzepkich czasw zwali natchnie
niem? Jeli nie, gotw jestem opisa je. Przy najmniejszej pozo
staoci przesdw w duszy, byoby wprost nie do ominicia przy
puszczenie, e jest si jedynie inkarnacy, gosem, medium nadprzy
rodzonych potg. Pojcie objawienia, w tem znaczeniu, e nagle
z niesychan pewnoci i subtelnoci staje si widocznem i syszalnem co, co czowieka do gbi wstrzsa i zmaga, pojcie to
okrela poprostu rzeczywisto. Syszy si wwczas nie szuka
si bynajmniej; bierze si nie pytajc, zkd i kto daje; jako by
skawica olniewa kada myl, niechybnie konieczna, w formie niepodlegajcej najmniejszym wahaniom, ja nigdy nie miaem wybo
ru ... Wszystko dzieje si w wysokim stopniu niewolnie, jakby
w nawanicy poczucia swobody, niezalenoci, potgi, boskoci. Niewolno obrazu i porwnania jest moe rzecz najbardziej zdumie
wajc: nie ma si wwczas pojcia, co to jest obraz, co porwna
nie, wszystko jawi si jako rzecz najblisza, najsuszniejsza, jako
wyraz jedynie prawdziwy... Zachwycenie, ktrego niesychane na
picie wyzwala si niejednokrotnie wytryskiem lez... Niesychanie
czujna wiadomo nieskoczonej iloci subtelnych wstrzsw
i dreszczy a po palce stp. Taka gbia szczcia, i rzeczy naj
boleniejsze i najbardziej ponure odczuwa si nie jako przeciwie
stwo, lecz jedynie jako rzecz zalen, wywoan, jako niezbdn
barw w tym nadmiarze wiata... Oto moje doznanie natchnienia;
nie wtpi, e o lat tysice cofn si trzeba, aby znale kogo,
ktoby rzec mg: takiem jest te i m oje! -----Jake odmienne odnosi si wraenie z Rozmw Eckermanna, jake inaczej brzmi np. wyznanie Goethego, e cudze myli i pomy
sy nosi w sobie tak dugo, pty przeinacza je w sobie, pty dojrze
wa im w sobie pozwala, pki wszystko cudze nie opado niby'
skorupa z wytworzonego tymczasem wasnego ziarna.

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA 1 UJCIA NIETZSCHEANIZMU


Moe te zestawienia zdoaj podsun myl o konie
cznoci pewnych kontrastw, majcych swe rdo nietyl
ko w charakterze umysw, w randze dostojestw ducho
wych i w kierunku de?
Moe te kontrasty maj swe potniejsze i bardziej
decydujce odpowiedniki w charakterze czasw i ycia?
Moe midzy owym najbardziej dostaym owocem wiel
kiego drzewa jednolitej kultury, ktrego pie podcinano
wanie w owych czasach po tamtej stronie Renu,a mi
dzy tym wytworem kosmopolitycznej, przecionej historyzmem, demokratycznej kultury, takie rnice i kontrasty
s konieczne, i w charakterze czasw i ycia gbiej uza
sadnione nili w zaoeniach ducha? Moe w obu naj
gbsze spryny byy jednakowe, dza peni czowie
czestwa, dza ujawnienia wszystkich bogactw natury
ludzkiej, prnoci wszystkich si: ta zawsze jednakowa
wola geniuszu?
Moe midzy tamtem ostatniem dokonaniem a t tsk
not zaledwie toczy si rzeczywicie piercie wrotu
rzeczy wszelkich, a wic i wrotu czowieka penego, kt
ry ongi w yciu tkwi, nad nim wol i duchem panowa,
zwa si chociaby Goethem czy Napoleonem, a dzi w po
owie tej drogi, w pustelni Sils Maria, o yciu marzy
tylko potrafi, zwc samego siebie Zaratustr i nadczowiekiem ?
Czerpic z jednolitej i zwartej kultury, otrzyma Goe
the w darze i jej harmoni. Zycie takich ludzi, wynie
sione podwczas wysoko ponad tumn przecitno, wy
kluczao istotne starcia instynktw i upodoba, rzetelnoci
czucia i mylenia z cieni i obud ycia niszego. Te
fale rozbijay si gdzie pod nim: mg na nie patrze spokojnemi oczyma epika. Granice wasnemu yciu i dozna
niu zakrelaa wola i ciekawo intelektu. Drzewo jedno
litej i wycznej kultury, nieprzecione historyzmem, nie-

http://rcin.org.pl/ifis/

14

W A C A W BERENT

poobwieszane sztucznie obcemi owocami, nieposzczepione


w gazie wyrose na innych pniach, rzucao mu pod no
gi nieomal ostatnie najbardziej dostae owoce zagadnie
i odpowiedzi. Stan jak posg na granicy wiekw i kul
tur, posg tak olbrzymi, e do dzi dnia najbardziej wi
doczny (z germaskiej przynajmniej perspektywy!), a sw
zwart potg tak pocigajcy, e nic dziwnego, i w chao
sie czasw dzisiejszych, po wszystkich lepych i bdnych
drogach, nawouj si tam wszyscy zbkani zgodnem
hasem: Z u r u c k zu G o e t h e ! " On zda si im naj
pewniejsz ostoj; od stp tego posgu, sdz, wiedzie
najpewniejsza droga w przyszo.
Tak mod na pisarza i poet stworzy moe w dzi
siejszych czasach zrcznie w obieg puszczona doktryna
literacka; rzeteln wszake si przycigajc poprzez wie
ki mie bdzie nie pisarz choby najgbszy, nie poeta
bodajby najszczytniejszy, lecz ta sia, co ich obu stwarza:
potga wielkiej indywidualnoci, ktra i wedug Goethego
jest najpikniejszym z wymarzonych darw ycia.
Jest ona czasu chaosu w wierzeniach, ideaach, pro
bierzach i wartociach ycia, najpewniejszem wiatem, do
ktrego garn si ludzie. Gdy si ta tsknota zrodzi
w sferze uczu i potrzeby wiary, zwa si bdzie Budd,
Chrystusem, w. Franciszkiem... Gdy si w sferze inte
lektu i jego potrzeb pocznie, gdy si ocknie w dusznych
komorach zuboaego yda, pord skarlaych w automa
tyzmie dusz, wwczas oglda si bdzie za wyobrazicielem najwikszej bujnoci czowieczej, ujarzmiajcym y
cie wol i wasnym celem: twrczo i podnie, za naj
bardziej szczodrem bogactwem ducha i ycia, najwiksz
prnoci wszystkich si drzemicych w czowieku.
Gdy ta tsknota, nie wyzbywszy si cakowicie pier
wiastkw wiary, zechce mie koniecznie namacalne bo
yszcze, domaca si wreszcie w przeszoci posgu, pod

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA I UJCIA NIETZSCHEANIZMU

15

ktrego stopy zechce cofn teraniejszo kJ woli przy


szoci. Gdy si wyej wzbije, w sfery ideau signie, wy
tworzy moe zlepek cnt rycerza i maga, twr bezciele
sny bez podstawy na ziemi, lecz jako tsknota tembardziej fascynujcy, wytworzy idea mdrca, twrcy i bo
hatera zarazem. Tej tsknoty idea ochrzci Nietzsche mia
nem n a d c z o w i e k a .
^
Sowo brzydkie! Dla polskich uszu jest ono zlepkiem sztucz
nym ; dla niemieckich nawet ma co z ociaoci i przypadkowoci
terminu. Dla czytelnikw gazet jest ono naprzykrzeniem: wem
morskim, ktrego mona znie ju chyba tylko w chwilach kani
kuy i to w bardzo nowej i bardzo zabawnej anegdocie. Nadaje si
ku temu doskonale przystawka nad. Reporterscy pajace poczli j
te przyczepia wszdzie, a przedewszystkiem jako haaliwy pcherz
do wasnego ogona. Dziki im sowo to poznali nawet wszyscy
gusi,co wicej: wie o niem co nie co i polska prowincya.
Dla wybrednych uszu jest w niem tyle dzi wyszargania, e
mona na nie reagowa dreszczem obrzydzenia. Wszake przeciw
ko tym zarazkom wstrtu naley si dzi przedewszystkiem imunizowa. Gdy wszystkie imiona i symbole skacz dzi, brzcz i koa
cz w kupletach, naley umie podnosi pery ze mietnika, a ksi
ki z nad rynsztoka, znajdujc w nich nowe dla siebie pikno i no
w dla siebie tre. Mamy wszak w Niemczech pensyonaty pod
Nirwan," w Londynie szynki pod Epikurem." Maluczko a ujrzy
my bardzo ju podejrzane domy pod Platonem," arcy efektowne
tyngle pod w. Antonim," wreszcie, jeli marzy wolno, redakcye
dziennikw (jako szczyt kompromisowoci): pod - nad - czowiekiem.
Nomina sunt, dzi naprawd, odiosissima.

Ju oficyalny chrzest tego ideau, wiodcego niewia


domy i bezimienny ywot we krwi wszystkich ludzi wiel
kiego czynu, w instynktach wszystkich wielkich poetw,
wiadczy, jak bardzo oddali si on od instynktu w dale
kie sfery dyalektyki, jak bardzo wiadomym, wyrozumowanym, intelektualnym sta si ten idea ycia!

http://rcin.org.pl/ifis/

i6

W A C A W BERENT

I tak oto w tem jednem sowie tkwi moe klucz


do bolesnych sprzecznoci i skcenia ducha. ycie, kt
re odmadza si moe zawsze tylko u rde instynktu
i woli, wobec tak uwiadomionego, intelektualnego idea
u stwierdza przedewszystkiem, e te rda wysycha ju
poczynaj. Idea zwracajcy si wycznie do intelektu
jest nieomal ostatniem sowem krytycyzmu i negacyi,
pium desiderium intelektualizmu, ktry do naiwnych bod
cw instynktu ju nie powrci. Nadczowiek za duo wie
i myli o sobie jak na nadczowieka, Zaratustra gotw
si sta wiecznym zwiastunem samego siebie i tego progu
nadziei nigdy nie przekroczy.
Uczniowie za Zaratustry, zapisani od gry do dou
znakami przeszoci, z ktrych woaj natrtnie wszystkie
czasy i ludy, wszystkie obyczaje i wiary.. . s jak malo
wane obrazy wszystkiego, w co kiedykolwiek wierzono."
Jakeby tacy ludzie wierzy mogli? Wierzy przede
wszystkiem w instynkt, w siebie? Jakeby tacy ludzie
mogli znie okrelone horyzonty, ktre s nieodzown
koniecznoci duchowej podnoci? Napoy zmurszae pnie,
poszczepione w gazie najrozmaitszego pochodzenia, wy
daj owoce barwne, egzotyczne; lada podmuch wiatru
wszake strzsa je z gazi jako niewczesne, nierzae,
cierpkie i gorzkie owoce zawodu, rzuca je im pod nogi
jako wyzywajce pytajniki: czeme ty jeste? kim ty je
ste? Zachanna pami i znuony duch ma jedn ju
tylko odpowied: Wszystko ju by o!
Jest pewien stopie bezsennoci i przeuwania
w historyzmie, przy ktrym wszystko ywe staje si
coraz bardziej wtem i zanika wreszcie: dotyczy to za
rwno czowieka jak i narodu oraz caej jego kultury."
Tak bardzo uwiadamia sobie Nietzsche niebezpiecze
stwo historyzmu w samem zaraniu twrczoci.
Z drugiej wszake strony, uatwienie dostpu do na

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA I UJCIA NIETZSCHE ANIZMU


gromadzonych skarbw ludzkiego ducha, czerpanie z nich
penemi domi jest istotnym przywilejem wspczesnego
czowieka, jest wicej ni naogiem zachannej ciekawoci,
bo prawdziwym godem dzisiejszego ducha, a w potrzebie
cigej rozszerzalnoci swego ja, kto wie, czynie najwiksz
jego rzetelnoci. Ta potrzeba, przekraczajca nieraz fa
talnie twrcz moc owadnieri, jest wprost pitnem i zna
mieniem wszystkiego, co dzi gbiej myli i czuje.
Czy to jest dobrze czy le, najatwiej roztrzygn
oczywicie ci, co najmniej myl i czuj. Faktem jest, e
tak by musi! Drugim faktem jest to, e taki stan umy
sw i dusz czyni czstokro tylko widzem ycia, widzem
czujnym i subtelnym, naprzykrzajcym si scenie ycia
cigemi pytaniami, e stan ten zwa zakres osobistego
ycia i doznania; instynktw i woli (impulsw niewiado
mych, a wic i twrczych) nie wzbogaca. Owo 7tav
zda si by wrogiem Pana.
Czem to tmaczy," pyta jeden z najsubtelniejszych
pytajcych widzw dzisiejszego ycia, czem to tmaczy, e wanie ci ludzie o najbardziej rozwinitej ducho
woci, ktrzy dzi jedynie na miano indywiduw zasu
guj, odczuwaj swe istnienie jako niedol, aczkolwiek,
jako synom bogatej kultury, najszlachetniejsze owoce y
cia padaj im bez mozou w ramiona? Czemu nawet ar
tyci i poeci, ktrzy przecie jako twrcy doznaj naj
wyszej rozkoszy, staj si gosicielami tego zego poczu
cia si, jakie ogarnia rozkapryszonego syna wspczesnej
kultury, ilekro przypomni sobie uudne szczcie minio
nych czasw?.. Czemu nam wszystkim bez wyjtku ten
nasz rozwj przynosi cierpienie? Czemu ju tylko tak
bardzo nieliczni zdoaj wzi na barki dziedzictwo prze
szoci i nie je ze szlachetn godnoci, nie tracc
przytem nic ze swobody ruchw siy mzkiej i twrczego

http://rcin.org.pl/ifis/

iS

W A C A W BEREN1

rozmachu ? Czemu istotni *) twrcy staj si coraz to rzad


szymi, im bardziej bogosawiestwa i skarby przeszoci
staj si dobrem najszerszych i najwieszych k ludz
koci, najrnorodniejszych natur czowieczych ? Czemu
wanie gbsze wejrzenie w warunki ycia dziaa przygn
biajco, jest wprost temu yciu wrogiem?"
Czy wanie wrd takich ludzi i w takiej atmosfe
rze problem wartoci dzisiejszej kultury i jej wskani
kw na przyszo nie musia si narzuci z ca gro
z? Czy wanie takie czasy i ludzie nie bd szukay
reszt instynktu oparcia o wielkie indywidualnoci, o ge
niuszw z czasw najbliszych ? A gdy im pod stopy nie
zechc cofa czasu, czy nie stworz same, poprostu na
piciem swych duchowych potrzeb, ideau nadczowieka,
czekajcegoju nawet nie na sformuowanie i imi (mia
je nadczowiek ju dawniej!), lecz tylko na tchnienie we
ycia i siy od geniusza?
Czy ta jego zawsze jednakowa, a dzi zewszd ta
mowana wola wyycia z siebie cakowitej peni czowie
czestwa, najbardziej szczodrego ujawnienia wszystkich
jej bogactw, prnoci wszystkich si czowieczych, nie
musiaa si przeistoczy w tak napitej atmosferze i wrd
takich oczekiwa w wol twrczego wychowawcy ?..
A e ta wola zewszd tamowan bya, wystarczy
uprzytomni sobie to tylko, e Nietzschego-Zaratustr
odepchn od ycia wstrt. Fale, co si rozbijafy poniej
stp Goethego, zaleway mu ycie naok. Znikn nie') Mowa tu o istotnej twrczoci, wnikajcej gbiej w y
cie i dusze, do waciwych ich spryn, do ideowych wartoci tego
ycia. To,' co si pospolicie twrczoci" zowie, t. j., fachowe,
czysto formalne kombinacye starych myli, uczu i dozna, nie ma
nic wsplnego z omawianemi tu sprawami. Nie wiadczy to rw
nie o wikszej krzepkoci stosunkw i dusz, chyba tylko o wik
szej prymitywnoci jednych i drugich.

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA 1 UJCIA NIETZSCHEANIZMU


tylko patos odlegoci" midzy ubstwem si duchowych
i yciowych a wiadom ich peni i dz ich ujawnie
nia; nastaa tyrania wszystkich wartoci i miernikw idea
u i morau tego ubstwa. Czy pogodne, ciekawe wej
rzenie epika, to wejrzenie, co barwi rzeczy i ludzi, nie
musiao si tu przeistoczy w ze oczy analityka, co barw
ne paszcze i maski z ludzi i rzeczy zdziera? Czy tu
zatamowana wola geniuszu nie musiaa si przeistoczy
w wol psychologa i burzyciela m orau?..
I tak oto ycia niedoznajcy pustelnik, w imi jego
praw, walczy przecie na jakiej wymarzonej, duchowej
Cyterze swych wysp szczliwoci, a w samotnem sercu
pielgnuje ostatni tsknot wszystkich gbszych natur,
ostatni i najkrwawsz uud samotnikw: marzenie
0 przyjacioach. Ci z ycia bywaj nieubagani wobec
samotnikw: jak owe zoliwe lisy w borsucz jam, b
d znosili mu pocztkowo wasne odbyty, a wykurzywszy
go wstrtem z pracowitych jam kilku, poniechaj go wre
szcie. Ci z marzenia (bo przyjaciel samotnika ma dwa
ycia) nie staj si bynajmniej echem i wtrem jak u natur
pytszych, lecz wrd, wani i kolcem. Jednego mam
wok siebie zawsze za wiele, myla pustelnik. Zawsze
tylko jeden razy jeden uczyni nareszcie dwa. Dla pustel
nika przyjaciel jest zawsze trzecim: trzeci jest korkiem,
niedopuszczajcym, by rozmowa dwch zapada w gbi.
Och, zbyt wiele gbin czeka na wszystkich pustelnikw.
Dla tego te tskni do przyjaciela i do jego w yyn"...
Dlatego te tskni nieraz do poniechanego ycia
1 jego tanecznej lekkoci. Osobliwie gdy wiato na podwieczr zagodnieje i dugie cienie gasn ju poczynaj.
Wwczas ogarnia Zaratustr taka ao za poniechanemi
barwami ycia, e gdy bdzcy samotnie natrafia w lesie
na rozplsany krg dziewczt, mdrzec piosnk do taca
piewa im pragnie. Lecz, czy e niepoprawny Zaratu

http://rcin.org.pl/ifis/

20

W A C A W BERENT

stra tym stworom pustoty wiosennej omamy ycia bu


rzy zamierza, tym tczowym kaprysom chwili pie
o czowieczej przyszoci do taca nawet piewa pragn,
lub czy e zmierzch by ju zapniony, rozpierzchy
si dziewczta: w oczach nielitociwego analityka i zamyleca nad wiecznoci gasn nieubagalnie epickie bar
wy ycia, milknie tego pikna wity miech i drenie."
Zblia si wieczr, chd przejmujcy zawiewa ze
szczytw. Pierzchli przyjaciele, rozpierzchy si taneczne
krgi ycia, po raz wtry zgasy jego barwy; pozostaa ju
tylko natura w grozie milczenia i samotnoci... Co niezna
nego jest wok mnie i spoziera w zadumie. Jakto? Wic ty
yjesz jeszcze, Zaratustra? Dlaczego?.. Poc o? . . Dokd?..
Gdzie?.. Jak?. . Czy to nie szalestwo y jeszcze?.."
Czy te p o d w j n e pogrzeby ycia: raz w wyrze
czeniu si, po raz wtry w marzeniu, nie uczyni z naj
chodniejszego nawet myliciela poety, poety dziwnego,
w ktrego oczach gasn epickie barwy ycia, rozwiewaj
si wszystkie jego uudy, a yje ju tylko natura w gro
zie niemego pytajnika wiecznoci, oraz wasna dusza na
mronych wyynach nadczowieczych... Och, ld na
ok mnie, do moj lodowate parz dotknicia! Och,
pragnienie mi dolega, a aknie ono waszego pragnienia!
Nastaa noc: och, e te wiatem ja by musz! I pra
gnieniem pragnie ponocnych! I samotnoci!.. Nastaa
noc: zagaday goniej wszystkie rda bijce. I dusza
moja jest rdem bijcem. Nastaa noc: ockny si
wszystkie pieni kochankw. I dusza moja jest pieni
rozkochanego"...
Czy to zwanienie si najywotniejszych mocy w czo
wieku a do paradoksu ycia, paradoksu marzenia, para
doksu mdroci, co ciemnym ich ponocnych pragnie za
zdroci, nie jest najboleniejsz rozterk dzisiejszych gb
szych dusz?

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA I UJCIA NIE TZSCHEAN1ZMU


Czy tak zatamowana wola geniuszu nie musiaa si
przeistoczy prnoci si twrczych w wol poety nowe
go ycia i twrcy nowych dla niego ideaw? ! ..
I tutaj, tu wreszcie podaj sobie do wychowawca,
psycholog i poeta. Czyni to dla pogromu wszystkich
wrogich potg dzisiejszej duszy, wszystkich upiorw roz
terki, chwiejnoci i zwtpienia w nadmiarze, dla tryumfu
woli nad bogactwem dzisiejszego ducha, ktre grozio, e
stanie mu si klsk. A do zwyciztwa wiedzie ten, kto
w sferze uczu i woli przedewszystkiem zwycia: wiedzie
poeta... Za dugo tskniem i wyzieraem w dal, za
dugo wadaa mn samotno: i tak oto oduczyem si
milczenia. Ustami jam si sta wskro, wzburzonym na
graniach staem si strumieniem... I nieche mi ten po
tok mioci na bezdroa nawet runie: jakeby nie mia po
tok drogi ku morzu wreszcie odnale!.. Nowemi drogi
id, nowa nawiedza mnie mowa; jako wszystkich twr
cw stare znuyy mnie jzyki. Zbyt wolno wlecze mi
si wszelka mowa:w twj wz skacz nawanico! I cie
bie jeszcze chosta bd a nagli m zoliwoci! Ja
ko krzyk i zawoanie radosne popyn po toni mrz da
lekich, hen ku wyspom szczliwoci, gdzie przyjacioy
me baw i!.. Zaprawd jako burza nadciga me szcz
cie i wolno moja! Nieche myl wrogowie, e to z y
szaleje nad ich gowami"...
I tak oto z pustelni samotnika, z jaskini anachorety
rozleg si nowego pikna wity miech, nowej mdroci
gos: wytrysn porywajcy nurt ycia, co, w obronie
yciowych wartoci, w imi ich najwyszych mocy, prze
mocy i prawa, obi sobie najgbsze koryto w najtward
szych graniach wierze i przesdw, w opokach wiary
w dobro, cnot, altruizm, pikno i prawd. Wszystkie na
mieliznach osiade odzie wyniesione zostaj na te szero
kie morza dowolnoci, ktre jedynie odzi dowiadczy s

http://rcin.org.pl/ifis/

22

W A C A W BERENT

w stanie, aby tylko sterem woli i aglem instynktu naj


dzielniejsze skierowa do ldu czowieczej przyszoci; do
tego ldu, w ktrego wstecznej, ku dzi zwrconej per
spektywie dobrem i najlepszem jest bezwzgldnie wsz}'stko, co ywe, twrcze, siewne, a zem i najgorszem
wszystko mde, krtkie, sob zakoczone, wszystko, co
skarla, wyjaawia i tumi si pospolitego ideau i jeszcze
pospolitszego morau.
A zwie si ta ksika: Tako rzecze Zaratustra.u

http://rcin.org.pl/ifis/

11.
nalogie historyczne dzisiejszej
krytyki wytworzyy dziwaczne
skrty przymiotnikowe, jak np.
w dziedzinie sztuk plastycznych:
Giorgionesque,
Leonardesque i t. p. Co bynajmniej nie
ma oznacza prostego jak Giorgione" etc., lecz mwi o istot
nych, nieuchwytnych, sowami
niedajcych si moe okreli
waciwociach mistrza, przytra
fiajcych si u innego bezwiednie
i niezalenie od wszelkich wpyww. Jest w tym przy
miotniku co jakby z absolutnych wartoci ycia uja
wnionych w sztuce najwymowniej przez nazwanego mi
strza. Nie s wic one zamknite w granicach okrelone
go czasu, nie s wycznym wyrazem jednej tylko dzie
dziny ducha.

http://rcin.org.pl/ifis/

24

W A C A W BERENT

Podobnie dzia si zaczyna i w krytyce literackiej.


Od czasu wikszej poczytnoci dzie Nietzschego przeddwikw nietzscheanesque poszukuje si wszdzie. A e
to sowo jeszcze si nie utaro, przymiotnik nadczowieczy oddaje tymczasowe usugi, przesuwajc zreszt punkt
cikoci i zwajc pojcie, o ktre chodzi.
Szukano tych przeddwikw przedewszystkiem w y
ciu: a wic w potnem, ideowo jak puszcza gronem
yciu trzynastowiecza germaskiego, w przewietlonych
czasach Odrodzenia aciskiego, w najbujniejszym z nierz
dw siedmnastowiecza polskiego, w nagem rozprzeniu
tumionych si w czasach bezporednio porewolucyjnych
w roku 1789, i znacznie mizerniej, cho dla naszych cza
sw bardzo charakterystycznie, po 1830.
Lecz ju w pnem Odrodzeniu naga zuchwao
udzielnej jednostki zmuszona jest narzuca na siebie paszcz
dworskiej obudy i, jakby w potrzebie zemsty za t ko
nieczno, zdobywa now bro: przenikania cudzej, tej
niszej, pospolitej, tej arcyludzkiej," ktra zmusza wprost
wszystko samoistne do nakadania maski. A ten wzrok,
z za wielkiej maski przenikajcy cudze, lichsze, jest nieu
bagany: udzielno jednostki zatamowana w sferze ycia
mci si nielitociwie w sferze ducha. Tego poczcia jest
Macchiavel, potem w znacznie szlachetniejszym i gbszym
typie Montaigne, wreszcie pniejszy i wykwintniejszy La
Bruyere, ci pierwsi mistrze duszy nowoytnej.
A przeddwiki te mwi nieco wicej nili o tem,
e czasu bujnego ycia, pewnego rozlunienia sprzgw
spoecznych, tszymi ludmi kieroway moce, majce duo
wsplnego z guchym fermentem duszy dzisiejszej. w
czesna tyzna czowiecza w swych spontanicznych rzu
tach ideowych trafia nieraz w samo sedno intelektualnych
i papierowych koncepcyj dzisiejszego immoralizmu, jest

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA I UJCIA NIETZSCHEANIZMU


w przeszoci dalekiem sercem dzisiejszego mzgowego in
dywidualisty.
To zakrela te granice tych analogij. One s
jeli tego terminu uy wolno zbyt heterogeniczne, aby
dalsze ich rozwijanie nie natrafiao na wielkie ryzyko za
rwno historyczne jak i psychologiczne. Nadczowiek"
jest ideaem dzisiejszej kultury czasw i ycia, on ma je
w sobie (ma nawet i demokratyzm oraz dekadency), lecz
w ich ostatecznych konsekwencyach: w przezwycieniu.
On jest ideaem postpu, nie za uwstecznienia, nadto, jak si
rzeko, wytworem przeintelektualizowanych dusz. Bujne,
na p dzikie, wasn wol jak fatum kierowane jednostki
redniowiecza, Odrodzenia, czy te polskiej retorycznej italo kozaczyzny z 17 wieku, stoj z nadczowiekiem w wtpliwem pokrewiestwie. Wszake ich czucia, pomylenia
i sowa niejedne s znamiennie nietzscheanesues."
0 waciwych zwiastunach Zaratustry, moe by mo
wa od przedwitu warunkw dzisiejszego ycia, formo
wania si dzisiejszej duszy, od prototypw i ujarzmicieli
dzisiejszego czowieka. Ci ujarzmiciele pewnych eppk
stworzeni przez ducha czasu na wzr i podobiestwo ich
wspczenikw, stworzeni z gruba i ciosowo si tumnych
namitnoci, staj si z kreatur bogami swych twrcw, mo
delujc ich indywidualne dusze na wzr i podobiestwo wa
snej. W tych soczewkach skupiaj si wszystkie rozpierzche
moce duszy czasu, rozniecajc si do pomiennej potgi.
Nie odbiciem, gosem i narzdziem czasw jest czowiek
wielki, lecz, moc pewnego pokrewiestwa woli z tumnemi podwczas namitnociami, szczliwie nad poziom wy
niesion soczewk, kondensatorem duchowej energii czasu,
uywajcym jej dla wasnych swych celw.
1 chociaby ten jego cel dla ludzi nienawistnym si
sta, chociaby z czasem zgoa zapomnianym zosta, so
czewka woli, mimo wszystko, pty fascynowa ludzi b

http://rcin.org.pl/ifis/

26

W A C A W BERENT

dzie, pki w jej ognisku nie bd oni dostrzegali rozpierzch


ych i skarlaych mocy wasnej duszy, tam oto sku
pionych do wiatoburczej wprost potgi. To za godzi
z yciem, godzi z czowiekiem i sob samym, darzy zau
faniem w swe siy, na najniszych szczeblach ycia, w naj
bardziej wasnych granicach ujawnienia swej woli.
I tu na samej rubiey nowych czasw, tu u rde
wspczesnej duszy, stoj dwa posgi, ktrych bez pewwnych myli i uczu min niepodobna, jak niepodobna
przej bez podobnych uczu i myli przez Forum Romanum. To tchnienie potgi z dusz najbardziej wspcze
snych upaja ludzi dzisiejszych do s n w o niej wrd
ruin i gruzw realnoci.
Wok Napoleona i Goethego krystalizowaa si koncepcya nadczowieka.
A gdy ocknity ze snw swoich marzyciel, z rozedrganemi wszystkiemi strunami woli, zwrci si do real
noci z postanowieniem twardego jej opanowania, bez do
browolnych lub na p wiadomych uud i czuostkowoci, i gdy ta realno spojrzy na niego tysicem ma
sek rzeczy i ludzi, wwczas (koniecznemi byyby tu
omwienia analogiczne do uczynionych poprzednio przy
Macchiavelu, Montaigneu etc.) natrafia na teje rubiey
wiekw na Stendhala, ktrego zapoznani, a dzi na nowo
odkryci bohaterowie okazali si pod wieloma wzgldami
esency dusz dzisiejszych, z tym dominujcym w woli pier
wiastkiem opanowania najbliszej realnoci, zdzierania masek
z rzeczy i ludzi i zwalczania ich mask wasn, lecz lepsz.
I tak oto bdzcy wrd posgw marzyciel nie
czuje si bynajmniej na cmentarzu, lecz przeciwnie wrd
najszczliwszych ujawnie ycia, w promieniowaniu naj
celniejszych waciwoci dzisiejszego indywiduum; czuje
si pord prototypw, majcych w nieujawnianych g
biach historyi swe duchowe odpowiedniki i, a po naj

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA 1 UJCIA NI ETZS CHEANIZMU


wiksze nie ycia, na najwikszych jego szerokociach,
cakowit hierarchi dusz: na wschd a po katorgi sy
beryjskie, na zachda po galery Kajenny.
A e kada dusza ma w sobie to lepe parcie do
ujawniania najgbszych, najbardziej niewiadomych swych
podkadw, do prnoci najbardziej nawet skarlaych
w niej mocy, tedy ttno nadczowiecze pulsowa moe
w najnikczemniejszych nawet skroniach.
Syntetycznych wyrazw tej tsknoty (aby od nich
zacz) w wieku ubiegym nie brak. Przypomnijmy tylko:
Carlyleowskich bohaterw," Emersonowskich reprezen
tantw," Stirnera jedynego" i Renana devasw. Dla
nich wszystkich celem i deniem kultury bya nie owia
ta wielkich mas, lecz najcelniejsze, najrzadsze okazy czo
wieczestwa : ludzie wielcy ).
ywsi, intensywniejsi i bardziej bezporednio do du
cha przemawiajcy s ci inni, gatunkowem imieniem niena
zwani, a yjcy jak prawdziwe indywidua wasnem tylko y
ciem : immoralni jak ywio, potni jak wizya wielkich
poetw. A wic: chociaby niektre typy Sowackiego,
niektre Shelleya, wreszcie, egzotyczniejsi, bardziej kostyumowi i szumni, lecz mniej gbocy, majcy natomiast
liczne literackie potomstwo, ludzie Byrona 2).
') Wyjwszy moe Maxa Stirnera. W swej monotonnej i ma
rudnej dyalektyce wywalcza on prawa udzielne dla kadej jednostki;
wszake tak olbrzymio rozrose jego ja jest zawsze udziaem nie
licznych. Renanowscy d e v a s o wi e ma j nawet sw zwart definicy:
ludzi o szlachetniejszej krwi, tszym mzgu i miniach, ludzi ma
jcych prawo i obowizek panowania nad innymi.
2) Przypadkowe zbienoci kilku przypowieci Zaratustr\r
z niektremi aforyzmami Hoelderina, Schlegla i Nowalisa mwi
znacznie mniej i s raczej przypadkowem zaawanturow aniem si
tamtych romantykw po za rubiee za i dobra, a u Nowalisa bud
dyjskim raczej indyferentyzmem wobec za i dobra nili wiadomym
immoralizmem.

http://rcin.org.pl/ifis/

28

W A C A W BERENT

Silniej ujarzmiaj te nasz wyobrani (i przez to


znowu rsiewniej dziaaj) ci najgbiej zaprzepaszczeni
z hierarchii Napoleonw, Goethych, ludzi Stendhalowskich
i innych: te z gbin ycia twrczo dobyte jednostki,
ztamtd, gdzie wszelkie wizy i sprzgi spoeczne, wszelkie
mudy, nudy, fasze i jaowizny towarzyskie s zbyt jeszcze
lune, lub zgoa nieobecne, aby zdoay wypleni cako
wicie ycie jednostkowe. Pod wielk toczni spoeczn,
na samem jej dnie, pord mtw i zbrodni, jest, zda si,
jeszcze najwicej powietrza dla jednostki. W tej atmo
sferze yje najbujniejsze czowieczestwo, nietylko Rosyi,
jak myla Dostojewski. Do tego powietrza rwali si in
stynktownie, cho sporadycznie, nietylko Verlaine i Rim
baud. W te wiaty zanurza si dzi Gorkij, w najdosko
nalszym rynsztunku literackiego nurka, docierajc zreszt
tylko do dna yciowej realnoci.
Wszake ta atmosfera, w ktrej obraca si moe
swobodnie tylko istotna prymitywno, staje si otchani
dla ludzi pitnowanych nadmiarem wyobrani, tak jej
bujnoci, e gdy si ona na jednym celu poda skupi,
tam, w pierwszem zetkniciu z przegrod spoeczn, drze
mie moliwo zbrodni. Wystarczy za, aby w tych po
tworach dna wyobrania zwrcia si w kierunku takiej mo
liwoci w instynktach,wwczas prdzej czy pniej spad
nie z duszy czyn, jak spada z drzewa owoc dojrzay. Lecz
wtedy sw ciasn i duszn ograniczonoci postpku tak
si skci z wyobrani, tak chmur na mylach za
ciy, e na tej pierwotnej" glebie, w ktr kapryne
wiatry zachodu przesiay gorzkie ziarno analizy, rozrasta
si ono w dotychczas niesyszan dyalektyk duszy.
Niech czujca do na takiem czole spocznie, a wyczuje,
e w tych skroniach bije wprost motem ttno nadczowiecze."
To ciemne ycie przey wewntrznie Dostojewski

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA 1 UJCIA NIETZSCHEAN1ZMU


a do dna wszystkich ohyd i zbrodni, a wraz z niemi a do
olepiajcych wprost byskw w dusz wspczesn.
Ten pisarz, Nietzschemu tak biegunowo przeciwny,
ten quasi mistrz moralnoci niewolnikw," ten epileptyk
nadczuy i nadwiadomy, syszcy poprzez siedm murw
bicie serca ludzkiego; tak perwersyjnie tkliwy w stosun
ku do wszystkiego, co shabione, zdeptane, oplwane; taki
niezmordowany w analizie caego pieka tumionej w tych
duszach nienawici; tak niestrudzony i uparty w uszla
chetnianiu jej wszystkiemi ideaami chrzeciastwa (temi
ideaami, ktrych istotn nieraz nieszlachetno, mciwo
w pomyleniu, ressentiment," tak genialnie przejrza Nie
tzsche); ten uasi prorok niewolnikw" by zbyt wiel
kim artyst, aby swych uasi wrogw i caej moralnoci
panw" nie przedstawi w ich waciwej fascynujcej po
tdze. A e by przytem bardziej dyalektykiem ni plas
tykiem, wiec te idea nadczowieka" ma tu nieraz sfor
muowanie tak jdrne, zwarte i do dna przemylane, e
nie powstydziby si go i Zaratustra *).
Mia wic zwiastun Zaratustra przedzwiastunw swych
w historyi. Mia idea nadczowieka swe moliwe w niej
ucielenienia, oraz podatn magm dusz wspczesnych,
w ktrej krystalizowa si powoli jako koncepcya; mia
nawet heroldw z gbin potpionego ycia.
Przykadw monaby tu namnoy. Wszake po co?
Dzi bardziej, ni kiedykolwiek, wiemy, e kada wielka fa
la musi mie swe om poprzedniczek. A jeli si o nich
napomyka, to jedynie dla wskazania na dziejow ostatniej
konieczno.
') W takich opowieciach, jak o Chrystusie i inkwizytorze,
w niektrych dyalogach Raskolnikowa, a zwaszcza Iwana Karamazowa. Tak ulubione przeciwstawienie Nietzschego: nachsten-fernsten:nie blini i najblisi, lecz najdalsipochodzi od Dostojewskiego.

http://rcin.org.pl/ifis/

JO

W A C A W BERENT

Bardziej jeszcze znamienne od tych poprzedniczek


wielkiej fali s owe drobne zmcenia i dreszcze, poczyna
jce si z ni r w n o c z e n i e : od najbardziej na wszyst
kie szerokie siewy otwartego ldu Francyi, a po najcich
sze fiordy norweskie.
A by nie przytacza tu jednym tchem nazwisk, m
wicych w dugich listach zawsze bardzo mao i rozbie
nych zreszt pod kadym innym wzgldem, wystarczy
przypomnie pamici kadego, zachowujcego jak tak
styczno ze wspczesnym ruchem literackim, e ze
w s z y s t k i c h wybitniejszych utworw dzisiejszych bez
porednio lub ubocznie wyziera zagadnienie dobra i za,
z kadej niemal ich stronicy zaczyna przebija niech,
jeli nie wiadoma odraza, do sdw t. z. moralnych, po
zorujcych tylko istotn warto czynw ludzkich, rzetel
no uczu i prawdziwo wewntrznych mocyj. Wszyst
kie te normy, jakie wytworzyo gromadne ycie w sto
sunkach bd spoecznych, bd towarzyskich, bd ro
dzinnych, bdz miosnych, wszystkie te normy skrzepe
w obyczaj, uwicone ideaem," zagadywane na mier
ustawiczn obud sdw moralnych, stanowi niezmienn
nieomal ram dzisiejszej komedyi uczu: s bagnem, sie
ci lub murem dla kadego samoistnego objawu ycia.
A gdy w artystycznem zwierciedle ujrzy cichy filisterek tak komedy, nietylko schlebia swej uprzedniej
przenikliwoci (kt bo lepiej od niego zna istotn war
to uczu w stosunku np. do pienidza), lecz oddaje si
nieszkodliwym uczuciom mciwego zadowolenia, widzc
w obudniku niechybnie ssiada swego, a nigdy samego
siebie.
Gdzie za szczersze ycie mimo wszystko ujawni
si zdoa, bodajby tylko w uyciu, gdzie zattni poudnio
wym arem temperamentu, a wraz z nim nasyci wiat
barwami i socem poudnia, gdzie, rozptawszy wszystkie

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA I UJCIA NIETZSCHEANIZMU

3*

namitnoci, zbudzi upiory tragedyi indywidualnej, tam


w filister, zdolny jedynie do moralnej komedyi i spora
dycznych reakcyj paskiego cynizmu, nietylko schlebia
swym chuciom, lecz upaja si tym razem szczerem, tgiem winem ycia.
Mwimy: filister, gdy najznamienniejsz cech sto
sunku dzisiejszej spoecznoci do tych utworw, podkopuj
cych wszystkie t. z. moralne ostoje ycia, jest fakt, e
i ona ju si niemi rzetelnie nie gorszy.
Ogldamy na deskach teatralnych lub na stronicach
ksiek codziennie nieomal najjaskrawsze obrazy gnunej
obudy rodzinnej, towarzyskiej i spoecznej: tej penej ci
chych ofiar b e l l u m o m n i u m c o n t r a o mnes , gdzie zbite
w kup czuostkowe egoizmy nkaj si naprzemian litoci
i wzbudzaniem wspczucia, ofiar i jej wymaganiem, przy
wizaniem i ptaniem, zwajc ludzk wol do granic obo
wizku, wtaczajc wzajemnie swe czucia i doznania w cieni obyczaju, zwyczaju i nawyku. W takiej to atmosfe
rze sdy moralne rozlegaj si najgoniej, niby guche
dzwony pogrzebne. Ogldamy te katakumby w ponu
rem owietleniu jedynego nieraz pomyka ycia, jakiej
ywej lampy, gorejcej nadomiar przed otarzem jawne
go, grzechu. Wpadamy w zoliw zasadzk artysty, kt
ry cae nasze instynktowe ukochanie ycia, a wic wszyst
kie nasze wspczucia, wszystkie ttna naszej wyobrani
przynca na stron tak oto przedstawionego grzechu, aby
w jego fascynujcem wietle okaza ca ndz obyczajo
wego i cnotliwego automatyzmu, ca aosn chudzizn
sdw moralnych.
I wewntrznieszczerze a rzetelnienikt si tem dzi
nie gorszy (cho niejeden czyni to gono z powinnoci lub
z ubocznych powodw doktryny literackiej): z pod sko
rupy sdw moralnych przebija w ludziach anarchiczna
wprost potga wspczucie bujnemu yciu.

http://rcin.org.pl/ifis/

32

W A C A W BERENT

Czytamy oto lub ogldamy nieomal codziennie...


Lecz czy nie lepiej zaniecha tu przykadw, by nie zw
a konkretnemi obrazami sugestyjnego odczucia tego sta
nu dusz, nie upraszcza w mylach tak przebogatej, prze
dziwnie zawiej linii oceanicznych brzegw ycia wrd
miliona najcichszych jego zatok. Wszdzie, gdzie tylko
z szerokiego morza dowolnoci dochodz bodajby najsab
sze wiewy, wszdzie chwia si poczynaj wszystkie nor
my i mierniki moralne w stosunkach spoecznych, towa
rzyskich, rodzinnych, miosnych, przyjacielskich i t. p.
Przegryza je rdza analizy, a tak nadwtlonemi wstrz
sa kade intensywniejsze ycie. Z pod rozdartej osony
sdw moralnych wyziera szpetna nago komedyi uczu
wspczesnych: komedyi mioci, farsy przyjani, aosne
go dramida uczu rodzinnych, paskiej i zimnej feeryi uczu
towarzyskich i wyrafinowanej a krwawej ju tragedyi mo
ralnoci spoecznej.
Za spraw naszego stosunku do wszystkich wybit
niejszych artystycznych utworw ostatniej doby, to wsp
czucie dla bujnego ycia przebija poprzez skorup moral
n coraz to czciej, coraz to nagiej i jawniej, coraz to
anarchiczniej! Wszystkie mury, odgraniczajce kade sa
moistne ujawnienie ycia, dre poczynaj u podstaw.
Przez ziemi przechodzi dreszcz, dreszcz ycia, jeli kto
chce: idzie P a n !*).
') Oczywicie z wszelkiem uyciem i naduyciem ma to
wszystko minimalny i zaledwie uboczny stosunek, a czego ju pod
krela chyba nie trzeba, Pan nie jest niewolnikiem Erosa. Co
dla jednych bywa tylko nawiasem, dla drugich jest treci ycia, co
dla bujnych jest nadmiarem i wytryskiem si, nieraz nawet nowych
si rdem, dla wtych i zdegenerowanych jest tylko gnunem
baagulstwem i zamr ducha. I ta moralno jest wzgldn.
Za najmniej ma to wszystko wsplnego ze sta i cig f eb r u y c i a , ktra jest jedn z naznamienniejszych cech zastoju
i marazmu. Sapienti sat.

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA 1 UJCIA NIETZSCHEANIZMU


I wtedy, wtedy dopiero uderza fala dziewita...
Stosunek ludzi do niej wiadczy wymownie, jak to
wiat okrzykiem zgrozy wita rzeczy w zasadzie nieno
we, lecz przeraajce waciwie tem tylko, co geniusz
w nie wnosi: cakowitem i penem yciem, przemyleniem
rzeczy do dna, wycigniciem ostatnich konsekwencyj.
Wprzdy pozostawao zawsze a jednak," wszake," mi
mo wszystko" t now dziur w mylach i czuciu mo
na byo zaata byle czem, bodajby zapomnieniem. Z chwi
l wszake, gdy zostaje wytrcona z rk ostatnia bro
wszystkich ostoi moralnych: obosieczny miecz ideaw
chrzeciastwa, ta ultima ratio wszelkiej gnunoci mylowej; gdy najszlachetniej nawet pomylan ich koncepcy
burzy Antychryst, nie ten z kltwy i legendy, lecz z wa
snego mianowania i mdroci: wiadomy wrg Chrystusa
w obronie ycia, wwczas z wrog ide kady na swj
sposb zaatwi si m u s i.
Ta wielka fala kulturalna niesie ze sob pytajniki,
ktrych kady, jako tako duchowo egzystujcy czowiek
omin dzi nie zdoa:
Czy wszelkie przepisy postpowania nie odnosz si
jedynie do strony zewntrznej, dajcej tylko uud rwno
ci, czy kady czyn nie jest czem odmiennem mimo tych
pozorw rwnoci, czem, w istocie swej, niezgbionem
i niepoznawalnem ?
Czy suchasz rozkazw swego sumienia, jak onierz
dowdcy, kobietakochanka, czy jako pochlebca lub
tchrz, czy te jako gupiec ulegy, bo nic odpowiedzie
nie umiejcy?"
Czy rzeczywicie wspczucie, lito i altruizm su
yy dotychczas yciu najlepiej? byy najhojniejszym po
siewem przyszoci? Czy nie wprost przeciwnie: czy nie
czyni i nie czyni tego wanie e g o i z m ?

http://rcin.org.pl/ifis/

34

W A C A W BERENT

A gdy takie pytania i wtpliwoci poczn komu


kruszy w doniach wszystkie dotyczasowe bronie w yciu,
gdy zbkanemu na yciowych ciekach zastpuje drog
niby upir trzynastowiecznego raubrittera z napisem na
przybicy: Nieprzyjaciel miosierdzia, Chrystusa w rg!"
wwczas, zdawaoby si, naley siga na dno serca i du
cha po miecze wprost pomienne.
Stosy kacerskie nie byy bynajmniej najstraszniej
sz broni ludzkoci w walce z ide. Na nich gin tylko
czowiek, idea wtedy dopiero, gdy swego posannictwa
zaczynu i fermentu ycia dokonaa. Dzisiejsza ciekawo
literacka, potrafi najwiksz fal dziejow zamieni w ba
k literack.
I gdyby si tu w przyszoci zjawi nawet jaki To
masz z Akwinu, przjjdzie on za pno, przedewszystkiem
dla tych, co ongi okrzyki zgrozy podnosili, a dzi albo
zgoa ju zobojtnieli, albo (chcc by bardziej wsp
czesnymi") zuyli ju cakowit energi duchow na to,
aby si do dawnej wrogoci przystosowa kompromisowo.
W tym zabawnym kopocie spnionego najczciej
kompromisu, znajduj si nasze sfery inteligentne" mniej
wicej zawsze. Wycigajc jedynie moebny wniosek
w swej sytuacyi, doj one musz koniec kocw do prze
konania, e w jest stworzeniem najrozwaniejszem: bo
skoro linia postpu duchowego jest falist, w przepeznwszy po przektnej, gotw kadej chwili zwyciy Achil
lesa. (Sownie brzmi to zwykle inaczej: sdziwy ko
ci koniec kocw zawsze zwyciy).

To te z chyoci i wraliwoci wi reaguj dzi


na prdy duchowe, nie podejrzewajc, zda si, nawet, e
te prdy to nie s bynajmniej podniebne w'iewy, ktremi
zajmowa si mog tylko prne umysy, e mog one
wywia wszelk tre z ycia z jego przykaza, norm,
obowizkw i stosunkw, z ludzi i rzeczy, pozostawiajc

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA I UJCIA NIETZSCHEANIZMU

33

tylko zewntrzn armatur pozoru i faszu, e one to sta


nowi wanie t nieuchwytno, na ktr wszystko sp
dza lubimy, stanowi ducha czasu."
A znacz te skargi: tam, gdzie o tej nieuchwytno
ci ideowego fatum, moe by wogle mowa, t. j., wy
cznie tylko pord na p uwiadomionych, lub zgoa
bezkrytycznych,wrd ideowo bezbronnych czyni duch
czasu," niby kia wrd ras pierwotnych, najwiksze spu
stoszenia, wyjaawiajc kad gleb gnunym sceptycy
zmem. Tak bardzo mci si lekcewaenie idei, tak wielkiem jest niebezpieczestwo wszystkich na p cywilizo
wanych warstw i spoeczestw, yjcych tylko gazeciarsk
plew, felietonowym okwiatem i krytycznym, martwym
preparatem ywych i siewnych ziaren idei.
Wszystko, co si mwi i pisze o niebezpieczestwie
pewnych hase, doktryn czy idei, ma swe jedyne uzasad
nienie w tem stpieniu gbszej wraliwoci intelektualnej,
w nieustannem przeciganiu si ciekawoci ze znudzeniem
i, co za tem idzie, w cakowitym zaniku i n t e l e k t u a l
nego sumienia.
A wszak mamy i bez tego wszyscy bez wyjtku,
wbrew wiedzy i woli, wartoci, sowa, formuy i moralnoci
biegunowo przeciwnego pochodzenia, mamy je w ciele
nieomal: jestemy, fizyologicznie rzecz biorc, faszywi...
Czowiek wspczesny przedstawia biologicznie sprzecz
no wartoci... Siedzc na dwch stokach wygasza
tak i nie" jednym tchem... Ta niewinno w kamstwie
jest cech spczesn par excellence, ni mona wprost
definiowa spczesno..." (S to sowa Nietzschego
skierowane po czci pod adresem twrcy Parsifala).
I powiedzmy dla przykadu tylko: gdyby w sdzi
wy koci kiedy zwyciy nawet mia, to zanim zwy
ciy zdoa, rdza jaowego sceptycyzmu przetrawi wszyst
kie formy ycia. Co wicej! jaowa ciekawo tak prze

http://rcin.org.pl/ifis/

}6

W A C A W BERENT

pali wraliwo dusz, e to jego problematyczne zwyciztwo bdzie jednem z upragnionych tak! dla ciekawoci,
wobec wielu rwnorzdnych apatycznych nie" wczoraj
szego entuzyazmu.
W miecie, naprzyklad, ktre dla swej pstrokacizny i jurnoci
rwnie Pstr Krow" mianowaby si mogo, gromadzi biologicz
nie faszywy" twrca Parsifala wok Czary Grala ciekawe hordy
ludzkie, nie mogce mie nic wsplnego ani z jej symbolem wiary,
ani te z jej symbolem ideau, a najmniej chyba z rycersk w subie
ideau tego wiernoci samemu sobie." wiadczy o tem, prcz nosw
wszcych rwnie chciwie sensacy jak zyski, zasadnicza nierzetel
no wrae i uczu, przebijajca jaskrawi z kadego gestu. Ci ludzie,
z uchem, gb i podbrzuszem zamiast duszy, sw liczebnoci i yciowemi wpywy zawa z czasem i na duchowem yciu spoecze
stwa, a raczej poczn mu z czasem odbiera wszelk wako.
Z czary Grala ulotni si najistotniejsza jej tre, wyczuwalna
tylko w chwilach prawdziwego podniesienia": potga zniewalaj
cego dusze symbolu. Krysztalna czara ideau, sztuka czysta" sta
si moe wtedy rzeczywicie pust. Tem natrtniej woa bd
nowi jej wielbiciele, aby si wypeniaa winem t. z. przez nich yc i a, jako upojn podniet do uycia.

ycie pocznie si w ten sposb konsekwentnie wy


zbywa nietylko przewodnictwa idei, ale wprost kierunku.
Silniejsze nawet jednostki przestan si zaawanturowjwa w dziedzin wasnego prawodawstwa i wasnej mo
ralnoci, przekonawszy si, e te wymagaj tak wytrwa
ej i zawsze napitej woli, e przy pierwszem jej zachwia
niu ycie staje si ciszem do zniesienia od najbardziej
ulegego poddastwa. Ostrono i praktyczna przebie
go nauczy ich, e okrelony cel jest zbdny, e bynaj
mniej nie trzeba przewidywa, by mdz y, y szczli
wie ! Egzystencya, tem zbrataniem jaowego sceptycyzmu
z praktycznem wyrachowaniem tak bezdennie nikczem-

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA 1 UJCIA NIETZSCHEAN1ZMU


na, oprze si caym ciarem na bezwadzie i nawyku,
pozostawiajc przykazania i normy, z ktrych czasy wszel
k tre ju wywiay, jako umwione pozory, jako przy
datne supy graniczne dla ostronych ujawnie ycia.
Za to ycie, p o z b a w i o n e w s z e l k i c h w artoci , " nie jest bynajmniej zmor przyszoci, ta chmura
ju dzi zawisa nad czowiekiem.
A zwie si ona: n i h i l i z m e m w s p c z e s n y m .
Takim te bdzie (takim jest ju!) c z o w i e k o s t a t
ni, o ktrym kaza Zaratustra na rynku, czowiek, co
niezdolny bdzie wyrzuci strzay tsknoty ponad czo
wieka, gdy zwietczeje ciciwa jego uku... po tysic
kro wTzgardy godny czowiek, .co nawet samym sob
gardzi ju nie zdoa... Czem jest mio? Czem twr
czo? Czem tsknota? Czem gwiazda? tak pyta
ostatni czowiek i mruy wzgardliwie oczy.
Kada dusza musi czemkolwiek by poruszana, '
powiada gdzie Mickiewicz, jeli ni nie ruszaj rzeczy
wielkie, to si bdzie rusza w niskoci i podoci."

http://rcin.org.pl/ifis/

U l.
aj nam, Zaratustra, ostatniego czo
wieka, uczy z nas ostatnich lu
dzi, a darujemy ci twego nadczowieka odpowiedzia lud na
rynku na pierwsz mow Zara
tustry. W lat kilkanacie po mier
ci Nietzschego czyni to niekt
rzy krytycy jawnie i wiadomie,
wikszo za czytelnikw w mil
czeniu i bezwiednie-: wszyscy oni
akceptuj krytyk wspczesnoci
w dzieach Nietzschego, odrzucajc idea nadczowieka.
Analiza wartoci dzisiejszego ycia bez nowego dla
ideau i nowej nadziei byaby nie odwrceniem" tyche
wartoci, lecz ich nihilowaniem, poczynaaby si nie z woli
mocy lecz z woli nicoci:" Zaratustra widby najpro
stsz drog do ostatniego czowieka.
Co te niejednokrotnie czyni!.. Najchtniejszym po
suchem darz Nietzschego te mde dusze, dla ktrych

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA 1 UJCIA NIE TZSCHEANIZMU


najroskoszniejsz straw jest zawsze negacya wszelkich
wartoci, zkdkolwiekby ona pochodzia i do jakichkol
wiek wiodaby celw. One bo do adnego celu dowie
si nie dadz: dla nich idea bdzie zawsze czem sztucznem, wobec ich jaowego sceptycyzmu na dugo osta si
nie mogcem. Samo uwiadomienie w sobie nihilizmu nie
jest bynajmniej jego przezwycieniem,pisa Nietzsche
przeciwnie ono pogra we stokro gbiej. Tak wic
na wspak celom, zamierzeniom i logice wasnej twrczo
ci sta si mog pisma Nietzschego wprost bibli tego
nihilizmu, ktry by dla najwiksz groz przyszoci.
Nic tak nie syci jaowego sceptycyzmu, jak yciowe
karykatury kadego ideau. Nic tak bardzo nie byo na
rk takim czytelnikom Nietzschego, jak te lekkie duszyczki
wraz gotowych nadludzi.
Co si tyczy tych ostatnich, wylano na nich z gazet
tyle ci, a przedewszystkim tyle wody, e owi pierwsi
modzieczy prozelici, zda si, ju w niej potonli. Ci nad
ludzie z farsy i sentencyjnego felietonowego morau wy
woani zostali domowem, zda si, nieporozumieniem mi
dzy rozmaszystoci modej naiwnoci, a niedonym la
mentem starej.

Mimo caej groteskowoci tej niedawnej jeszcze maskarady


nadludzi, mimo, e trzy czwarte z tych masek zasuguje tylko na
wzruszenie ramion, cz pewna mimo wszystko zastanowi musi.
Wszak to wraliwo na sprawy duchowe objawia si w sposb tak
dziwaczny? wraliwo bd co bd zawsze cenna, a tembardziej
u nas i dzisiaj! wraliwo wreszcie, ktr zawsze atwiej wykoszlawi tumieniem, nili ni pokierowa. Ujawnia si ona przytem
w wieku, w ktrym duchowe pobudki przenosz si z ca bezpo
redni naiwnoci do najbliszej namacalnej realnoci. W pewnym
wieku przenosi si one tam bd zawsze; tem pewniej, im rzetel
niejszym jest ten proces wewntrzny.

http://rcin.org.pl/ifis/

W A C A W BERENT

Wszak to u dziewczt tylko, pod mask chichotu, grymasw,


miechu i pozorw, pod ca soneczn wibracy wiosennego ycia,
dojrzewa, niewiadomo gdzie, czem i jak, nieraz cakowita i zwarta
dusza kobiety. U modziecw odbywa si i to wewntrzne nawet
dojrzewanie mudniej, boleniej, dla oka zawsze niemiej, dla oto
czenia nieznoniej i najczciej pod patetyczn mask: kotuje bo
si w nich wicej duchowej energii. W tym ponurym otroku, w tym
rozwichrzecu z nadmiaru i bujnoci wewntrznego ycia, dojrzewa
nieraz ywa dusza dzielnego czowieka.
I czeme s wobec tego dawne jego maski i koturny, czem
wszystkie gorczki polityczne, febry ideowe, erupcye nadczowiecze,
jeli nie dyagnostyczn wprost cech energii duchowej? czem, jeli
nie reakcy tumionego ycia?
Gdzie bujny temperament z bystrym duchem kojarz si si
modoci, tam nawet nikczemno bardzo zdolnego czowieka ma
co z hazardu, karkoomnego rzutu i niespodzianki: i w tem jest
zadatek wasnej woli. Taki nie potrafi si nigdy ukry cakowicie
za ideow tarcz, uczyni to raczej bardziej limfatyczne, kunktatorskie i mniej zdolne gowy, typu Disciplea. Tamten, wyzywajc}'
swym postpkiem wszystkich, obnaa zwykle nieopatrznie najbole
niejsze swe miejsce: jego atwo z ng zwali. Typ Disciple'a przy
lega do swej namitnoci pasko i przyziemnie i potrafi zawsze jesz
cze w por cofn si do swojej skorupy, w nie ma nigdy tak
dugich, a zwaszcza tak pilnych i metodycznych namitnoci. Ten
jest wanie uczniem," zapoyczajcym inteligencyi od mistrza,
a ideowej broni z ksiek; wszystko, czego si dotknie, a wic i wa
sn namitno zaczyna wnet traktowa fachowo i metodycznie; jest
wreszcie schematem schematycznej psychologii Bourgetowskiej.
Tamten jest nawskro moszczem i fermentem idei, dojrzewa ni
wewntrznie i kompromituje j nazewntrz w postpkach; a co wa
niejsza, i te postpki staj si dla fermentem cakowicie bezintere
sownej pracy ducha w gbokiej i serdecznej jego ekspiacyi. Truposzek bourgetowski zdolny jest jedynie do pokuty, i to wwczas
dopiero, gdy ma n na gardle; lecz i t pokut nawet sprawuje
pilny ucze metodycznie, zimno i w istocie swej nietwrczo, jak
Bourget swe powieciopisarskie rzemioso salonowego psychologa.
W postpkach tamtego, przy caym ich yciowym niesmaku, jest
zawsze wasna linia, jaka niespodziana arabeska, nawet pytajnik da
nego postpku staje tu na gowie: ci ludzie niepokoj bardziej cudz
myl, nili cudze sumienia. To te, gdy moralici z patetyczn fleg
m preparuj truposzka bourgetowskiego,tego przedbiegacza wszyst

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA I UJCIA NIETZSCHEANIZMU


kich heroldw obrzucaj bez namysu botem: on jest ywszy, a wic
niebezpieczniejszy, on wnosi wicej ycia i fermentu naok, nili,
wystygszy, sam w to w przyszoci uwierzy zechce.
Bo wszystko, co si tu rzeko, ma swe bardzo okrelone gra
nice modoci. Gdy to jej ywioowe kojarzenie bujnego tempera
mentu z bystrym duchem osabi doznane krzywdy i roztropno,
wwczas ze wszystkich postpkw pocznie wyziera paskie i zezu
jce oblicze sprytu. Moralici wiedz, e to jest w yciu czowieka
pora kompromisw, czyni te pierwsze kroki do pojednania pod
wsplnym paszczem obudy.
Owe trzy czwarte," tu milczeniem pominite, zasuguj moe,
prcz wzruszenia ramion, na refleksye na temat intelektualnego
murzynizmu, wypowiadajcego si cakowicie w bujnym fermencie
modoci, przy obfitoci i nadmiarze gestw. Uebermensche"
z przedwczoraj dogorywaj dzi duchowo jako bardzo ulege piony
po biurach, tych katakumbach tylu naszych zdolnoci za ostatnie
lat 40. Murzynizm ten pojty zosta przez praktyczny rozsdek jako
zasada oglna i doprowadzi do brutalnego wprost lekcewaenia
wszelkiego intelektualizmu ze strony wszystkich autorits i notabilits uroczystego zastoju.

Nadczowieczestwo realne i dzisiejsze, nadczowieczestwo z farsy jest, jak si rzeko, wynikiem nieporozu
mienia midzy mod i star naiwnoci. Kade zamie
rzone wcielenie ideau w bezporedni realno moe da
w rezultacie zawsze tylko karykatur. Idea skrzepi wol
temu tylko, kto prcz woli ma jeszcze i cel wasny: ma
go w sercu, w gowie, w trzewiach nieomal; kto jest fatalnoci zamierzonego dziea, jest na nie pitnowany wa
ciwociami swego umysu i doskonale udaem ciaem.
A e takich ludzi dzi prawie niema, wic nadczowiekowi zbrakn moe nawet ewolucyjnego materyau dla
najdalszej bodaj prz\Tszoci.
Wspomnielimy, e Zaratustra moe si sta atwo
wiecznym zwiastunem samego siebie, e tego progu na
dziei gotw nigdy nie przekroczy. Instynktu i woli ze

http://rcin.org.pl/ifis/

42

W A C A W BERENT

swej krynicy ludziom on nie doleje: im gbsza studnia,


tem wtpliwsze w niej te w a n i e dary.Czy, gdy upio
ne, nie zbudz si one raczej wobec tego, co na pozr
tak lekkie i zewntrzne, jak w pikna wity miech
v i drenie?" Czy nie zbudzi ich raczej to, o czem raz je
den zdarzyo si marzy nawet Zaratustrze: to najcich
sze, to najlejsze, jaszczurki jednej szmer, jedno tchnienie,
jeden mig, oka jedno mgnienie:" szczcie!?..
Za najmniej zdoa Zaratustra udzieli owych mocy tym,
dla ktrych z piersiby je sobie wydar i w ich yy prze
la : przyjacioom sw ym ! tym, ktrzy wasn myl po
ow jego drogi ju przeszli i zatrzymali si bezwolnie nad
przepaci nihilizmu: dzisiejszym l u d z i o m w y s z y m .
Wspczucie dla nich byo wszak ostatnim grzechem
i ostatniem pokuszeniem Zaratustry: wszake nim ostatnie
poudnie nadeszo, min temu wspczuciu czas.
Nie na was oczekuj w tych grach... Nie! nie!
potrzykro nie!.. Czekam na wyszych, bardziej krzep
kich i zwycizkich, na dorodniejszych ciaem i duchem:
miejce si lwy przyj tu musz."

W ich nadejcie, bodaj w najdalszej przyszoci, wierzy


wraz z Zaratustr i Nietzsche, opierajc si na teoryach
descendencyi, w ich koncepcyi z przed 40 lat, pojmowa
nej przytem dosy oglnikowo. Krytykowany w wielu
miejscach Darwin (krytykowany czasem za siebie, czciej
za Lamarcka) zostaje tu akceptowany dosy bezwzgldnie
kwoli oglnemu zuytkowaniu zasady przemiany gatun
kw w sensie postpowego ich rozwoju i celowej ho
dowli w kierunku fizycznego i intelektualnego udoskona
lenia rasy ludzkiej.
To marzenie dzisiejszych humanistw, antropologw
i lekarzy pozostaje tymczasem marzeniem, opartem na
hypotezie, chwiejnej w zastosowaniu nawet do hodowli
zwierzt, podlegajcej dzi zwaszcza cilejszej rewizyi

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA I UJCIA NIE TZSCliEANIZMU


i dowiadczeniom w kierunku ju wycznie naukowym.
Co si tyczy ludzi, to potny czynnik ycia spoecznego,
czynnik t. z. ekonomiczny (od ktrego pojcie walki
0 byt wywodzi si wszak genetycznie) bdzie nike za
biegi hodowli" niweczy w olbrzymich masach ludnoci.
Potgujc stokrotnie walk o byt, odwraca on wszak jej
naturalne wyniki wprost na opak. Zwycizki struggle - for lifer nie ma nic wsplnego z fizyczn lub intelektualn
wyszoci, a najmniej chyba ze miejcym si lwem.
Tene czynnik paraliuje cakowicie regulujc i utrwa
lajc moc doboru pciowego, zostawiajc otwarte pole dla
chaosu nietylko ras, plemion i warstw, cech narodowych
1 waciwoci klimatycznych, lecz dla znamion uwstecznienia, kalectwa i chorobliwoci.
W Spencerowskiej formule przeycie i utrwalenie
najbardziej dostosowanego" mieci si przedewszystkiem
i najlepiej : przeycie miernego." Nie brakoby na to przy
kadw ze wiata rolinnego i zwierzcego; a takim bywa
niechybnie zwycizki typ czynnika ekonomicznego. Pozatem, w teje formule mieci si doskonale: przeycie
skarlaego, najmniej wymagajcego od ycia, ekspensujcego natomiast cakowit energi na rozmnaanie si naj
obfitsze. Przykadem w naturze s te uwstecznienia pasorzytnicze, w ktrych zwierz, tracc koczyny i organy
wszelkie, ca nawet tre ciaa, zamienia si w wr jaj,
w ktrego otworze pasorzytuje znw do mikroskopo
wych rozmiarw zmarniay samiec. Czynnik ekonomiczny
bierze pord ludzi i t species w szczegln opiek, do
prowadzajc metaforycznie do podobnych mniej wicej
rezultatw.
Formua Spencerowska wyklucza cakowicie przey
cie i utrwalenie si typu pod wzgldem budowy i czyn
noci najbardziej zoonego, ujawniajcego najwiksz su
m energii w najrnorodniejszych jej przejawach, a wic

http://rcin.org.pl/ifis/

44

W A C A W BERENT

typu doskonaego. Czyni to rwnie i caoksztat teoryi


Darwina w jej konsekwentnem zastosowaniu do czowie
ka. Z piekielnego kota, jakim pod tym ktem wi
dzenia jest dzisiejsze plenienie si ludzi, mona doby nie
idea, lecz najczarniejsz groz przyszoci. Zdawa sobie
z tego spraw i Darwin pod koniec ycia; b3do to, jak
sam powiada, zgryzot jego staroci.

Nieco inaczej przedstawia si sprawa z dzisiejszego punktu


widzenia, ktrego nie uwzgldnia, a po czci nie mg jeszcze
uwzgldni Nietzsche. Zakwestyonowana dziedziczno cech na
bytych, bdc powanym szkopuem dla konsekwentnego rozwini
cia darwinizmu, przenosi punkt cikoci spraw descendencyi z in
dywidualnoci cielesnej zwierzcia, bdcego w bezporedniem ze
tkniciu i walce z otoczeniem, w stokro gbsze i bardziej zawie
tajniki indywidualnoci komrek rozrodczych. Dokadniejsza rewizya dowiadcze hodowcw poucza, e nowe odmiany nie pow
staj bynajmiej drog darwinistycznego schematu; one zdaj si ja
wi nagle i niespodzianie, jak Minerwa z gowy Jowisza w cako
witym rynsztunku nowych waciwoci i cech." I wwczas regu
larna dziedziczno podlega pewnemu zachwianiu w szeregu poko
le: nowa odmiana bd utrwala si na zawsze, bd te, mimo
krzyowania z odpowiednio zmienionemi, powraca do dawnego ty
pu ; rzeczy w praktyce ju dawniej znane i majce u hodowcw
specyaln nawet terminologi. U niektrych rolin dao si stwier
dzi w onym okresie zachwiania dziedzicznoci w dotychczas rw
nym acuchu pewn rytmik w pokoleniach i zmianach, dajc si
moe uj w wyraz matematyczny. Co wic w szeregu egzystencyj
jednostkowych wydaje si nagem i niespodzianem, ma swe gb
sze powody i przyczyny (oraz inne ich falowania nili rytmika ist
nie indywidualnych) w dugim (nieskoczonym?) genetycznym a
cuchu komrek rozrodczych, wobec ktrych jednostka jest niby
krtkotrwa skorup, niby rycho przemijajcym pdem trwaego
podziemnego korzenia.
Tak wic, obok potnych czynnikw descendencyi wskaza
nych przez Darwina, wyjawiaj si nowe, snad waniejsze. I sko
rupa moe oddziaywa na genetyczne jdro przez dobr pciowy,

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA I UJCIA NIETZSCHEANIZMU

45

oraz przecinanie pewnych acuchw genetycznych w walce o byt.


Na pierwszy plan wystpuje jednak zagadnienie ukadu si w komr
ce genetycznej i zmiany zachudzce w historyi teje komrki. Co
kolwiek utrzymywaliby hodowcy, osignite przez nich rezultaty s
szczliwem utrwaleniem szczliwych przypadkw. Nabyte cechy
nie oddziaywaj bezporednio na komrk rozrodcz, a ujawnie
nie nowych cech i waciwoci ma swj pocztek w gbokiem
i wiecznem (?) rdle komrki rozrodczej.
Te wszystkie sprawy, dzi bynajmniej jeszcze nie jasne, kom
plikuj si niesychanie pod wieloma wzgldami (chociaby przez
dopuszczenie poredniego oddziaywania komrek somatycznych na
rozrodcz).
Bd co bd narzucaj one uwadze z tem wikszym naci
skiem najwaniejszy czynnik wszelkiej ewolucyi: c z a s , potgujc
go do rozmiarw, ktre mog by mgnieniem w historyi ziemi, okre
sem dugim w historyi gatunku, ale dla historyi cywilizacyi staj si
nieomal wiecznoci, czynic wszelkie marzenia cywilizacyjnej ho
dowli czowieka ju zbyt iluzorycznemi.
To, z koniecznoci zbyt zwize, omwienie spraw descendencyi byo niezbdne dla tego wanie wniosku, oraz dla wskazania,
jak bardzo pokadanie nadziei w sztucznej hodowli p r z e n o s i
p u n k t c i k o c i k o n c e p c y i n a d c z o w i e k a , czynic
z ideau myliciela i poety, z potnej dwigni psychicznej utopi
przyrodnicz i spoeczn.
To ostateczne oparcie ideau na schematycznym darwinizmie
jest u Nietzschego ostatnim podwikiem dawnego pozytywizmu.

Tu za idzie przedewszystkiem o ewolucy tych


waciwoci psychicznych, ktrym na wspak dziaa ukad
wszystkich si spoeczno-ekonomicznego rozwoju, wszyst
kie potgi descendencyi. Nadmiarem skupionej w jednym
osobniku energii stwarza sobie gatunek wroga, wycho
dzcego po za szranki jego interesw. (Podobnie nad
miarem skupionej w jednym narodzie kultury wytwarza
nard wroga swych namacalnych, materyalnych intereresw: wybujay, schykowy indywidualizm, wraz z jego
kosmopolityzmem).

http://rcin.org.pl/ifis/

46

W A C A W BERENT

Wrd miliona lichych ponek, jeden monstrualny


wyrostek odrywa si niejako od podziemnego, trwaego
korzenia, wiedzie ycie samodzielne i rozmnaa si inn
drog: jakby pkami w sferze ducha.
Czy, mimo niedajcej si wykluczy moliwoci pew
nej ewolucyi psychicznej czowieka, wszystkie utopijne
szczyty nie pozostan zawsze tam, gdzie idea jest bd
co bd bardziej u siebie w domu: w sferze ducha? Czy
0 jego powstaniu i utrwaleniu si nie bd decydoway
czynniki dzi niemniej potne: walka o byt" duchowy
1 dobr" pracownikw z duchowego powinowactwa?
Czy nie wytworz oni przedewszystkiem tej atmosfery,
w ktrej bd mogy wreszcie dojrzewa i ujawnia si,
dzi tumione i paczone, najrzadsze, najcelniejsze okazy
czowieczestwa ?
Bo tak czsto uywane, naduywane niemal, sowo
kultura ma i dla Nietzschego, jak dla wszystkich wy
kwintniejszych umysw wieku, ten tylko cel i to denie.
Zewntrzna zwarto i harmonia, pitnowana t. z. stylem epoki, jest tylko jej powok, drogocenn skrzyni,
w ktrej spoczywaj jej skarby duchowe, zoone przez
owe najcelniejsze dusze.
T miar mierzy te ludzko warto kadego na
rodu.
O
klanach, czy te rodach wadcw dusz, nie wie
nic nietylko historya, o nich milczy i legenda: tak dalekie
byy dowiadczenia ludzkie od pomylenia tej moliwo
ci. W legendzie i historyi, jak i na oceanie bezkresnych
moliwoci natury, jawi si oni nagle i niespodzianie, jak
Minerwa z gowy Jowisza, w caym rynsztunku" nowej
i potnej indywidualnoci. Przy coraz gbszem przewarstwianiu spoeczestw, bezkresna moliwo ujawnie
nia tych darw natury zastpi moe mylom utopi

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA I UJCIA NIE TZSCIIEANIMU


sztucznego chowu. Morze czowieczestwa jest wikszem
rdem ycia i przyszoci, nili najgbsze nawet krynice
w sztucznych opotkach hodowcy.
A z tego morza wystpowa bdzie nie raz jeden,
jutrzenka ideau w sferze czucia, wiedzy i w oli: witego,
mdrca i twrcy zarazem.

WARSZAWSKIE

T O I M B Z W M h lo zo ficzh f
http://rcin.org.pl/ifis/

IV.
to moja droga,mwi Zaratustra
do swych uczniw.Jaka jest wa
sza? D rogi...? Niemaszjej zgoa!"
Oto moja droga,mgby po
wtrzy wobec dziea swego y
cia. Bo czeme byo to wszyst
ko: zagadnienie wartoci dzisiej
szej owiaty, dzisiejszej kultury
wogle, zagadnienie zrodzone po
tg kontrastu z najdoskonalsz
kultur Grekw; czem byo roz
szerzenie tego problemu na kul
tur moraln, na teory, genez i warto morau dla y
cia, na genez i warto probierza prawdy dla tego ycia?
czem kult geniuszw jako dwigni kulturalnych, entu
zyazm dla Schopenhauera i Wagnera, krtkie zboczenia
w cienie angielskiego pozytywizmu, w mskie lady mo
ralistw francuzkich, a do nieubaganej analizy wszystkich

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA 1 UJCIA NIETZSCHEANIZMU


wartoci wspczesnego ycia? Czeme bya zuchwaa
prba odwrcenia wszj^stkich wartoci, koncepcya
rWli .mocy w przeciwstawieniu do bezprzedmiotowej
woli" schopenhauerowskiej, wreszcie, dla wywyszenia
czowieka i ycia, stworzeni_Jdeau nadczowieka?"
Czeme byo to wszystko, jeli nie drog do samego sie
bie.? Drogowskazy i koniecznoci tej wdrwki spostrze
e uwany czytelnik ju w pierwszych pismach, bdcych
jeszcze, tak co do formy, jak i co do treci, w cakowitej
zalenoci od Schopenhauera. Zota ni jednego celu, za
patrzenie si w coraz to wyraniej wystpujcy jeden
idea ycia rzuca si poprostu w oczy. Jest to rzadki pi
sarz, ktrego tomy ostatnie, mimo uprzednich a pozornych
zbocze i wpyww, odpowiadaj na pytania i wtpliwo
ci pierwszych.
Befreiungoamobodzenie: to sowo Goethego o twrczoci-daje i tutaj duo do mylenia. Czy kada droga
duszy nie jest fataln koniecznoci zdzierania z siebie
wylin w mozolnem docieraniu wiadomoci do czego, co,
poprzez stawanie si wszelkie, waciwie ludzi pociga
i fascynuje,do istotnie odrbnej wasnej-jani ?
Tak jest droga i kres tej wdrwki. A cel jej
ostateczny ? Celu? mg by odpowiedzie nie Za
ratustra, lecz jego Cie" celu? N ie m a s z ga-^goa !
Jak niema Boga, dobra, cnoty, prawdy!"
Lcz poprzez t zawrotn przepa nihilizmu prze
rzuci Zaratustra most a ku wiecznoci:
Jest ycie! oraz jego wola mocy!"
ycie, powracajce koliskiem wiecznego wrotu rze
czy wszelkich, zawsze jednakie, zawsze sobie rwne, za
rwno w rzeczach wielkich jak i maych" 1).
J) Rzecz wprost niepojta: Nietzsche ignorowa cakowicie
pytagorejskie pochodzenie idei wiecznego wrotu. Uwaa j za naj-

http://rcin.org.pl/ifis/

W A C A W BERENT
Mamy koniecznie sta si wyznawcami Nietzschego?
Czy nie stoimy tu ju o krok od innej w iary: od metampsychozy, tem fatalniejszej, e powracajcej po wieki wie
czne do tosamoci?
Czy nie spojrzymy na to kolisko, jako na koniecz
no poety, co, zawleczony przez myliciela, psychologa
i wychowawc w wir ycia, w wol mocy, przecie po
nad nie wzbi si m u s i a , by na tej paradoksalnej bodaj
drodze cigego wrotu realnego ycia trafi do wrt wie
cznoci?.. Nigdym nie napotka kobiety, z ktrbym
dzieci chcia. Snad ta jest kobiet, ktr kocham."
Nie zwie si ona jednak wol mocy," wiedz," m
droci : nie kocha snad dosy tych kobiet, ktrym y
cie swe odda.
Porywaa go snad fala przechodzca gr ponad
caym stworzonym przeze wiatem. Nad psychologiem,
wychowawc i mdrcem, nad mistrzem nieugitej siy
yciowej, nad burzycielem moralnoci, nad pogromc
bogw, growaa sia fatalniejsza od mierci: przemagao
go moe Fatum, co snad nie tylko bogami, lecz i bogw
pogromcami rzdzi, przemaga go niechybny mus poety,
tsknota kadego tw rcy...
E pur si muove: albowiem kocham ciebie o wiecz
noci!
I
na odwrt: dla myliciela i wychowawcy staje si
ten piercie wiecznego wrotu rzeczy wszelkich najpotszczytniejsz wasn koncepcy, tak przytem w swej potdze prze
pacist i zawrotn, e do objawienia tych swoich najgbszych my
li przystpowa i Zaratustra z tak szczer trwog, z tak korn nie
ufnoci we wasne siy i z takiem poczuciem musu ich wypowie
dzenia, i w t najcichsz godzin11 dobywa si moe uczuciowo
najgbszy ton owego wielkiego dramatu twrczej woli, jakim jest
wraz z Zaratustr" i ycie Nietzschego.

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA I UJCIA NIETZSCHEANIZMU


niejszem potwierdzeniem ycia i jego woli mocy": ostatniem ,.tak!" i amen!" wygoszonem (w ostatecznem prze
ciwiestwie do Schopenhauera) nawet wobec blu...
Zgi- mwi czowiek do blu, lecz powr! Bo
gdzie gboki bl, tam rozkosz ju ju si jawi." Bo roz
kosz gbiej drga i jest w yciu tchnieniem wiecznoci.
Wic jeli tylko yciow realnoci i tylko blem da si
ta chwila okupi... Heje, jeszcze ra z ! woa w Zaratustrze nawet najszpetniejszy czowiek." K woli tej jednej
chwili niech powrci wszystko, co si yciem zwao. Bo
ta jedna okupi wszystkie inne; ona, i tylko ona
za wiecznetn yciem ka,
wiecznoci chce bez dna, bez dnal

A to bogosawiestwo blu kwoli rozkoszy, rozko


szy kwoli jej twrczej gbi i doznaniu za ycia tchnienia
wiecznoci: oto prawdziwa miechu korona racowa,"
oto zote jabko ycia, jakie konajcy Zaratustra przerzuca
uczniom swoim, szepcc moe stygncemi wargi: Heje,
jeszcze raz! niech w piercieniu wiecznego wrotu rzeczy
wszelkich powrci wszystko, co si m o j e m yciem
zwao!"
Niech wic i dla nas owo wrotu kolisko wieczne b
dzie raczej odczuciem bezmiernej potgi twrczych tsknot
w czowieku, raczej doznaniem bezkresnej peni czowie
czestwa w geniuszu, ktre samo przez si jest w yciu
tchnieniem wiecznoci. Z tem uczuciem, z takiemi my
lami, atwo wyrzeczemy si pono wszystkiego, co jest
z doktryny i dogmatu w onym piercieniu wiecznego
wrotu," wszystkich nowych artykuw nienowego wy
znania.
I
z tem jeszcze trudno przyjdzie pogodzi si dzi
siejszemu czowiekowi: jego przekonania zdaj si mimo
wszystko chyli ku temu, e, choby nawet w wiecie

http://rcin.org.pl/ifis/

W A C A W BERENT

rzeczy wszystko ju byo, kada twrczo ujawniajca si


dusza jest czem, czego j e s z c z e nie byo. A czy te jej
wysiki wpadaj w otcha nicoci, czy wplataj si w pier
cie wiecznego wrotu rzeczy wszelkich, czy te zlewaj
si wszystkie w jak jedni wszystkokrotn: by kt
rkolwiek z tych szali przechyli, bodajby tylko w czuciu
ludzkiem, potrzeba takiej potgi sugestywnych rodkw,
jakiemi nie rozporzdza ju geniusz poety. Te rodki w y
twarza geniusz rasy i wieki cae, a czas osania je maje
statem tajemnicy i objawienia.
Oto si kontrastu jawi si musz dawne tajemnice,
ujarzmiajce myl ludzk, na progu grobu. Pominwszy
naw7skro wrogi kademu sowu Nietzschego kres Nirwany, przypomina si musz, naog mniej wrogie, lecz
dla piercienia wrotu bardziej grone koncepcye Upaniszad
(tych Upaniszad wyprzedzajcych myl ludzk na tysicolecia, a bdcych np. dla Schopenhauera najgbszemi
ksigami wiata). Wedug nich, czas jest zudzeniem
Avidyi (omamem wrodzonego realizmu). W jzyku dzi
siejszych filozofw brzmi to za Kantem: czas nie jest
istnoci, lecz form mylenia.
I
czeme jest wobec tego piercie wiecznego wro
tu? I tu oto jest filozoficznie saby jego punkt, o ktry
zahaczy si on moe w swym wiecznym obrocie.
Jak umiera Zaratustra? zapyta moe niejeden,
zamykajc t niedokoczon ksik.
A czu, e ona jest niedokoczon, jak nie maj koca
wszystkie ksiki, mwice o duszy ludzkiej, jak te ksigi
wschodu, z ktrych Zaratustra poyczy sobie imienia,
a tu i owdzie nawet i formy. Po raz ostatni widzimy
Zaratustr, gdy, promienny niby jutrznia, schodzi z gr
naprzeciw, ju nie uczniom, lecz samodzielnym dzieciom

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA I UJCIA NIETZSCHEANIZMU


ducha swego. To pytanie, domagajce si mroku i mier
ci, moe si wyda trywialnym dysonansem, wobec ogrom
nej pogody owego wita wit: poudnia dnia sidmego,
kiedy siewca po plon swj schodzi. A jednak ta przy
czyna zewntrzna, koczc dzieo formalnie, wywoa
musi raz jeszcze zadrganie przyczyn ostatnich, i to najsil
niejsze.
Tak pytajcy nie zdziwi si wic zbytnio, znalazszy
w pismach pomiertnych szkic na Cz Pit Zaratustry,
a w jej zakoczeniu zarys takiej oto sceny pod tytuem
Poudnie i wieczno: "
Miasto zadumione. Uczniowie powstrzymuj Zaratustr i chc mu broni wstpu w mury miejskie: on
wstpuje nietrwony. Przecigaj wielkim korowodem
wszystkie formy pesymizmu: dza odmiany," dza
nie," dza nicoci." Zaratustra daje swe zwyke obja
nienie: Bg umar, miaoby to by przyczyn naj
wikszego niebezpieczestwa? Zali nie powinno si to
sta powodem najwikszej otuchy? Opuszczony przez
przyjaci (pocignitych zapewne w trwodze przed du
m korowodem pesymizmu) kona sam. Bogosawic
w s z y s t k i m doznaniom swego ycia, umiera bogosa
wicy.
Przedewszystkiem jest w tym surowym szkicu za
powied potnego kocowego akordu. Pozatem mwi
to wiele o Poudniu." (Chociaby ten korowd pesy
mizmu, jednak i mimo wszystko w ostatni godzin ycia,
to poniechanie przyjaci, to bogosawiestwo udzielone
nawet dumie z peni i nadmiaru wasnego szczcia!)Do
wiecznoci," do piercienia wrotu rzeczy wszelkich nie
dorzuca ten szkic nic zgoa.
Wiemy wszake ju!radosne potwierdzanie samego
siebie stworzyo w piercie wrotu: w radosnem poczu

http://rcin.org.pl/ifis/

54

W A C A W BERENT

ciu dokonanego dziea ycia bogosawi Zaratustra wszyst


kie swe doznania na ich wieczne wroty, a bezkresna
zachanno takiego szczcia wszechwiat cay za sob
pociga.
Kracowe przeciwiestwa maj nieraz bynajmniej
nieprzypadkowe ku sobie pochylenia, niby bieguny od
miennej elektrycznoci, midzy ktremi iskra wiata pa
musi. A gdy o tych tajemnicach grobu mowa, s jako
dwie jedn groz brzemienne chmury, ktre wie by
skawica. K w oli takim przeciwiestwom niech tu b
dzie przytoczona modlitwa konajcego z upaniszady
Isi, modlitwa do soca, aby rozchyliwszy promienie swe
okazao czcicielowi prawdy tajni bytu. Moe krtki bysk
wiata midzy temi przeciwiestwami pozwoli przynaj
mniej wyczu, co w nich jest z przeciwiestwa dusz i cza
sw, a co z zawsze jednakiej koniecznoci ludzkiego
ducha:
Jak zot tarcz przysonite
Jest prawdy ono tajemnicze.
O, uchyl soce tw przybic,
, Niech czciciel ujrz tajnie wite!

O S o ce, niebios wdrowcze ty samotny, wszechwidzu jedyny, Boe promienny, P r a t w r c y synu,


rozchyl promienie swe i w siebie wcho przepych swj
ognisty! Widz ju, widz posta t przejasn: I s t o t a
w wntrzu twem to jestem j a!
A teraz oddech mj niechaj wchonie tchnienie
wszechwiat przenikajce, T c h n i e n i e przedwieczne;
a ciao to niech ogie w popi rozsypie... O, duchu,
pomnij, na dzieo swe pomnij! O, duchu, pomnij, na
swe dzieo pomnij!

http://rcin.org.pl/ifis/

RDA I UJCIA NIETZSCHEANIZMU

55

Niech w i a t o wiedzie tas, najprostsz wiedzie z drg


Do koca wszcztych dzie, drg wszelkich wiadom B g ! *)

W zmierzchu bogw wszystkich ten jeden yje jeszcze


w duszy wspczesnej i on to w niej rodzi pragnienie
d r o g i do dziea n a j p r o s t s z e j , drogi w o l n e j do sa
me g o s i e b i e ! W zamcie czasw dzisiejszych, wrd
zmierzchu boyszcz" wszelkich, wrd ruin i gruzw
starych wartoci, poprzez trzsawiska wszelkiej obudy,
pragn Nietzsche przerba drog do dziea najprostsz
wszystkiemu, co twrcze, co przyszo wywyszonego
czowieka ze sob niesie. A czy tego wadc przyszoci
nazwiemy nadczowiekiem," czy te czowiekiem tylko
w przeciwstawieniu do dzisiejszych skarlaych, istot
o rzaem i penem czowieczestwie, to jest przecie
tylko rzecz imienia.
Cho wic podrczniki nie zapisz Nietzschego mi
dzy wielkich filozofw, cho literatury" nie zmumifikuj
go rycho, jako wielkiego poet, sta si on przecie fatalnem przeznaczeniem czasw dzisiejszych: imienia tego
mylcy czowiek omin nie moe, jak nie zdoa uchyli
si od wewntrznej rewizyi wszystkich wartoci" dzisiej
szego ycia, wszystkich nakazw morau i ideau. Omin
to wszystko znudzeniem potrafi tylko pajac, przykleja si
do liter i tomw tylko limak, karmi si wycznie negacy wszelkich wartoci, oraz z koniecznoci tylko
przeknitym wraz z ni ideaem," zdoa wycznie prze>) Tom. na podstawie przekadu S i t a r a m a S a s t r i (The
I s a, K e n a and M u n d a k a U p a n i s h a d s ) oraz D e u s s e n a
(60 U pan. d es V eda). Angielski przekad doskonale dosowny i ca
kowicie martwy, niemiecki z wikszym niby polotem, lecz i znacz
nie wiksz dowolnoci. Tylko zestawienie obu moe skontrolo
wa polski przekad.
Ostatni refren jest wedug komentatora modlitw otaczajcych.

http://rcin.org.pl/ifis/

S6

W A C A W BEREN1

uwacz; wysnuwa wreszcie z tego wszystkiego dyrektywy


yciowego upiestwa umie pospolity opryszek, dla ktrego
kada idea czasu przychodzi w por, aby pozorowa i osa
nia manipulacye zawsze chciwych palcw. Za szaty roz
dziera bd stale ci wszyscy, ktrym to atwiej przychov dzi od mylenia i bardziej si ponadto opaca.
Bdzie Nietzsche dugie jeszcze czasy biegncym
ogniem," budzcym wszystko gnune, wypaszajcym z kry
jwek wszystko zakamane, bdzie wreszcie tem, czem
od pierwszego wniknienia w ycie sta si zamierzy:
wychowawc, hodowc, sfornego chowu mistrzem, kt
ry niedarmo nawoywa niegdy samego siebie: S t a
si, ki m j e s t e ! *).

) Ten szkic zamiast wstpu" ma by przedewszystkiem


wprowadzeniem'! pierwszym akordem dla tych, ktrzy pisma Nie
tzschego po raz pierwszy do rk wezm. Ani wyczerpujce om
wienie spraw duchowoci wspczesnej, o ktrych tu przewanie
mowa, ani metodyczne rozpatrzenie wszystkich pism Nietzschego
w ich rozgazieniach w dziedzin teoryi poznania, nie byo i nie
mogo by moim zamiarem. Suplement do dzie wydawanych w prze
kadzie polskim-zawiera bdzie studyum tego charakteru innego
pira. Niecierpliwy czytelnik znajdzie tymczasem zarwno w pol
skim jak i obcych jzykach niejedn rozpraw o filozofii" Nie
tzschego. W suplemencie znajdzie si wykaz najwaniejszych.

http://rcin.org.pl/ifis/

http://rcin.org.pl/ifis/

Inicyay,
uyte w ksi
ce tej, rysowa

Franciszek Wojtala.

http://rcin.org.pl/ifis/

Toczono w zakadach Tow. fikc.


S . Orgelbranda Synw w Warsza
wie, dla J . M O R T K O W I C Z A .
S kad a i am a J . Perak,
odbija fil. Tatarowski.

http://rcin.org.pl/ifis/

You might also like