You are on page 1of 224

MIECZYSAW GOGACZ

ID PIEWAJC CIEBIE

Edycja internetowa wydania pierwszego


Warszawa 1977
Mieczysaw Gogacz

SPIS TRECI
PRZEDMOWA ............................................................................................................... 4
I. WIELO DROG PROWADZCYCH DO BOGA ................................................... 8
1. ycie religijne w zakonie i w maestwie .............................................................. 8
2. Czym jest powoanie do ycia religijnego .............................................................. 12
1) Pogld T. Mertona .............................................................................................. 12
2) Pogld C. Marmiona .......................................................................................... 15
3) Pogld D. Barsottiego ........................................................................................ 16
3. Gwne drogi do Boga ............................................................................................ 18
II. DROGA KONTAKTU Z BOGIEM ...................................................................... 26
1. Na czym polga wito ....................................................................................... 26
2. Czym jest Koci ................................................................................................... 34
3. Duch wity w Kociele......................................................................................... 36
4. Nadprzyrodzony organizm czowieka .................................................................... 39
5. Pierwsze nawrcenie .............................................................................................. 45
1) Ujcie L. Bouyera .............................................................................................. 46
2) Ujcie E. Dziay ................................................................................................. 47
3) Ujcie Garrigou-Lagrangea .............................................................................. 49
6. Drugie nawrcenie .................................................................................................. 50
1) Stanowisko L. Bouyera ...................................................................................... 50
2) Stanowisko E. Dziay ......................................................................................... 51
3) Stanowisko R. Garrigou-Lagrangea ................................................................. 52
7. Trzecie nawrcenie ................................................................................................. 55
8. Id piewajc Ciebie ............................................................................................... 62
III. ROZWIJANIE YCIA RELIGIJNEGO ............................................................ 74
1. Nadawa religijny sens yciu ................................................................................. 75
2. Wiara nadprzyrodzona ............................................................................................ 80
3. Kto jest zaproszony do nawrcenia ........................................................................ 86
4. Kilka myli o grzechu ............................................................................................. 89
5. Podnosz oczy mje ku grze ................................................................................ 91
6. Jasna Gra .............................................................................................................. 97
7. O odnowienie katolicyzmu ................................................................................... 100
8. Krtka charakterystyka religijnego rozwoju osoby ludzkiej ................................ 105
1) Wersja K. Drubickiego ................................................................................... 107
2) Wersja Tomasza z Akwinu .............................................................................. 107
3) Wersja A. ychliskiego .................................................................................. 108
9. Czym jest pobono ............................................................................................ 114
10. Prba wyjanienia dowiadczenia mistycznego ................................................. 118
IV. DROGA MAESKA ...................................................................................... 130

1. Maestwo sakramentalne................................................................................... 130


2. Komentarz do Pieni nad pieniami .................................................................. 138
3. Rola katolikw wieckich w Kociele .................................................................. 141
4. Pogbienie religijnego ycia dzieci ..................................................................... 144
5. Czowiek pitnastoletni, czyli perspektywy ycia religijnego ............................. 147
6. Sprawa trudnej mioci w filmie Banda i w filmie Beata .............................. 151
7. Problem utraty powoania do maestwa ............................................................ 155
V. DROGA KAPASKA ........................................................................................ 159
1. Czym jest kapastwo ........................................................................................... 159
2. Problem wyboru kapastwa (List do autora ksiki) .......................................... 164
3. Tsknota do witoci i tsknota do kapastwa (Odpowied na list) ................. 168
4. O wyksztaceniu ksiy ........................................................................................ 175
5. Tereny zaniedbane ................................................................................................ 177
6. Problem utraty powoania do kapastwa ............................................................. 181
VI. DROGA PUSTELNICZA ................................................................................... 187
1. O publicznym i prywatnym yciu pustelniczym .................................................. 187
2. ycie zakonne w wiecie wspczesnym ............................................................. 192
1) Ogoocenie ....................................................................................................... 198
2) Apostolstwo...................................................................................................... 200
3) Odosobnienie .................................................................................................... 201
4) Trudnoci w realizowaniu zjednoczenia .......................................................... 202
3. Miejsce zakonw w Kociele jutra ....................................................................... 203
1. Relacja Koci-Zakony ................................................................................... 204
2. Zakony w tysicleciu chrzecijastwa w Polsce .............................................. 207
3. Zakony dzi w oczach Soboru .......................................................................... 210
4. Wartoci ycia zakonnego .................................................................................... 211
1) Wartoci ludzkie............................................................................................... 211
2) Wartoci chrzecijaskie i zakonne.................................................................. 212
3) Wartoci szczegowe powoania zakonnego .................................................. 214
4) Wartoci cigle aktualne .................................................................................. 214
5) Wychowanie w zakresie duchowym ................................................................ 215
6) Przygotowanie do kierownictwa ...................................................................... 215
5. Siostry szarytki ..................................................................................................... 216
ZAKOCZENIE ........................................................................................................ 220
Pierwszestwo mioci ............................................................................................. 220

PRZEDMOWA
Mimo wszystko z dna swej biedy czowiek podnosi oczy ku grze, tam, skd
otrzymuje pomoc, pomoc od Boga.
Celem tej ksiki jest pokazywanie sposobw podnoszenia si chrzecijan ku
Bogu przez Chrystusa, z Nim i w Nim, z zawiych spraw i grzechw. Bg w tym
podnoszeniu si pomaga czowiekowi udzielajc mu swej aski. I nie ma spraw, drg,
zaukw, zaama, win i mki, z ktrych nie doszoby si do Boga. Ufajmy, mimo
wszystko ufajmy!
Sprawa podnoszenia si ku Bogu, a inaczej mwic, sprawa nawrcenia, jest
rozwijana w ksice na dwu terenach, w dwu rnych wtkach, ktre si przenikaj i
rozdzielaj tworzc dwie rne atmosfery, dwa nastawienia: porzdek stwierdze i
porzdek poszukiwa. Z jednej wic strony jest to informacja o ascetycznej drodze
czowieka do Boga i o przejawach religijnego rozwoju osoby ludzkiej, z drugiej
mobilizowanie czowieka poprzez pytania i zastrzeenia, zgaszane niepokoje i trudnoci,
mobilizowanie w kierunku pogbiania powiza midzy mioci ludzk i mioci
Bo.
Informacj o ascetycznej drodze czowieka do Boga stanowi omwienie
kolejnych trzech nawrce, czyli sposobw realizacji wezwania Boego do
nadprzyrodzonej doskonaoci.
Zgaszane niepokoje i trudnoci ycia religijnego s sposobem poszukiwania
przyczyn rezygnowania z nawrcenia, poszukiwania granicy midzy tym, co Boskie w
naszym yciu, i tym, co pochodzi od nas. Chodzi o to, aby porzdku przey nie pomyli
z porzdkiem nadprzyrodzonym. Dzieje si bowiem tak, e teoretycznie jasna
perspektywa drg ludzkiej mioci do Boga zaciemnia si, gdy j przeywamy i
realizujemy. Naleao wic spojrze na ycie religijne czowieka take od strony
przeycia, pokaza, jak dalece przeycia licz si w naszej drodze do Boga i w jakim
stopniu mog nas myli, jak wpywaj na ksztat powiza naszej mioci z mioci
Boga, kiedy stanowi niebezpieczestwo, kiedy s rdem mki wewntrznej, i po czym
pozna, e Bg realnie uwica osob ludzk.

Okazao si, e sposoby podnoszenia si ludzi ku Bogu s take penym mki


przedzieraniem si czowieka poprzez stwierdzenia i poszukiwania, niepokoje i trudnoci
ku zrozumieniu ycze Boych; e zrozumienie i podjcie tych ycze natrafia jednak na
swoisty opr psychiki ludzkiej, wyraajcy si w tym, e czowiek pragnie Boga i oddala
si od Boga, spoglda ku grze i odwraca wzrok ku ziemi, cierpi i chce uwolni si od
cierpienia, posiada ask i przeywa poczucie nieobecnoci Boga. Czowiek cierpi.
Pochylam si nad tym cierpieniem i, aby pomc ludziom, podnoszcym si ku
Bogu, szukam sposobw umocnienia wiary, nadziei i mioci.
To szukanie jest take omawianiem drogi czowieka do Boga, lecz od strony
niepowodze, pomyek, bdw, i jest usiowaniem wydobycia z przeywanych uwika
osobnej dla kadego z nas i wsplnej dla wszystkich ludzi perspektywy nieskoczonych tsknot czowieka do nieutracalnego przedmiotu mioci, perspektywy, ktra
budzi przekonanie, e naley zaufa Bogu i przyj nadprzyrodzon mio Bo. Bg
chce nasz mio wprowadzi w nieskoczono swojej mioci, w swoje wewntrzne
ycie Trjcy Osb. Bg objawi to yczenie, a wic zaprosi czowieka do realnych
kontaktw z sob. Ufajmy wic Bogu, mimo wszystko i przede wszystkim ufajmy!
eby jednak czowiek umia zdecydowa si na postaw ufnoci i eby umia
realizowa yczenia Boe, przyj mio Bo, musi take wiele przemyle i wiele
zrozumie, jeeli Bg nie uwalnia go od niepokojw, wtpliwoci i pyta. Aby
zrozumie, musi poznawa. Pragn wic dostarczy informacji, zaniepokoi, pocieszy i
zachci do wsplnego z Bogiem mylenia w modlitwie o nieskoczonych
perspektywach mioci. Pragn te pokazywa, e sposoby podnoszenia si ku Bogu
musz polega na przeksztacaniu i uwicaniu wszystkiego, co jest w nas i poza nami,
wszystkiego, co Bg stworzy.
To uwicanie wszystkiego jest penieniem przez nas naszych funkcji
kapaskich. Na mocy chrztu bowiem uczestniczymy w kapastwie Chrystusa. Czyni
nas to wsplnot kapanw, krlestwem kapanw jak uczy w. Piotr. Odrniamy
nasze kapastwo wsplne od kapastwa suebnego.
Kapastwo wsplne polega na tym, e kady z nas przez przykad dobrego ycia
ujawnia wobec ludzi, i rodz si w czowieku owoce darw Ducha witego, gdy
ukochalimy Chrystusa, oraz e kady z nas przez udzia w liturgii eucharystycznej

oddaje wszystko Bogu. Kapastwo wsplne zobowizuje wic nas do tego, abymy nie
zatrzymywali dla siebie adnych wartoci, nawet Boga, lecz abymy wszystkim dzielili
si z ludmi i abymy kierowali do Boga nasz mio i mio ludzi, ktrzy nas
obdarowali mioci. Nie jestemy celem tej mioci, lecz jej drog do Boga. Mamy
prawo t mio podj, cieszy si ni, lecz poniewa umieramy o przenosimy sw
mio w wieczno Boga, powinnimy darowan nam mio ludzi skierowa take do
Boga, aby trwaa z nami wiecznie, jako chwaa Boga i znak Jego nieskoczonej wobec
nas mioci.
Kapastwo suebne, nazywane take kapastwem hierarchicznym, jest we
wsplnocie powoanym przez Ducha witego znakiem, e sakramenty s
rozdawane, e Chrystus nieomylnie staje si w nas zbawczo obecny. A kapan przez sw
rol ojca nie tylko reprezentuje wsplnot, lecz take wyznacza w niej rang dobroci i
mioci. Powoduje sakramentalne, a wic nieomylne spotkanie ludzi z Chrystusem, gdy z
powodu dobrego przykadu naszego ycia chc tego spotkania. To spotkanie jest
zespoem realnych, osobowych relacji obecnoci, rozmowy, przyjani.
Chodzi o to, aby z kolei chcie suy ludziom obecnoci, rozmow, przyjani,
postaw obrony czowieka. Zachca do tego Ewangelia. Obecny w nas Chrystus prosi,
abymy karmili godnych, pocieszali smutnych, bronili pokrzywdzonych, abymy suyli
wanie obecnoci i rozmow, to znaczy wiedz, rad, mdroci, abymy byli dla ludzi
dobrzy, wobec nich cisi, czynicy pokj, sprawiedliwi, wspczujcy, reagujcy na
cierpienie, wnoszcy sob wiar, nadziej i mio. Tak wanie postpowa Chrystus.
Sta si czowiekiem, aby by po naszej stronie, aby uwolni nas od tego nieszczcia,
ktrym by brak Odkupienia, brak w nas nadprzyrodzonej obecnoci Boga. Ta obecno
bowiem stanowi szans naszej mioci, ktra w Bogu uzyskuje nieutracalno wiecznego
trwania.
Jeeli wymienione powody jeszcze nie usprawiedliwiaj wydania ksiki, to
pozostaje jedynie odwoanie si do Miosierdzia Boego i proba, aby Bg zechcia
pocign do siebie dusze ludzkie nawet w wypadku, gdyby ta ksika wywoaa w kim
lub zwikszya opr wobec przywoujcej czowieka mioci Boej.
Tytu ksiki, sygnalizujcy problem drogi czowieka do Boga, zaczerpnem z
dziea P. Evdokimova pt. Prawosawie (Warszawa 1964, s. 92 i 109). Nawizujc do

psalmu 145: Bd piewa Bogu memu, P. Evdokimov przytacza myl w. Grzegorza z


Nyssy, e czowiek jest zestrojem muzycznym, wspaniale uoonym hymnem na cze
Wszechmocnego. Z kolei nawizujc do myli w. Grzegorza z Nazjanzu: Dla Ciebie
yj, mwi i piewam, P. Evdokimov podkrela, e czowiek jest nieustannym, intensywnym pragnieniem Boga. I dalej cytujc w. Grzegorza z Nazjanzu: Tw chwa,
Chryste, jest czowiek, ktrego uczynie jakby anioem i piewc Twego
promieniowania, P. Evdokimov przytacza pikne wyraenie w. Jana Klimaka: Id
naprzd piewajc Ciebie.
Powtrzmy: Jestem hymnem uoonym na cze Boga. Boe mj, id piewajc
Ciebie! Id piewajc Ciebie na wszystkich drogach, ktre do Ciebie prowadz.
25 marca 1974.

I. WIELO DROG PROWADZCYCH DO BOGA


1. YCIE RELIGIJNE W ZAKONIE I W MAESTWIE
Mwi si czsto o maej intensywnoci ycia religijnego ludzi wierzcych, po
prostu stwierdza si niedostateczne pogbienie kontaktw czowieka z Bogiem. Opinia
ta nie dotyczy poszczeglnych osb, uzyskujcych waciw, przewidzian dla nich
przez Boga, miar mioci, dotyczy jednak statystycznie uzyskiwanej przecitnej, ktr
martwi si wychowawcy ycia religijnego. Oczywicie, wiadomo, e religijny kontakt z
Bogiem wywouje w czowieku i rozwija sam Bg. Mona jednak mwi o wsppracy
czowieka z ask, o potraktowaniu na serio lub nie na serio przez czowieka objawionych
ycze Boych. T wspprac podejmuje czowiek sam na sam z Bogiem.
Wychowawcy ycia religijnego mog jedynie pomaga w usuwaniu przeszkd, ktre
utrudniaj czowiekowi zobaczenie caej sensownoci i wartoci skierowania ku Bogu
ludzkiej mioci. Wrd tych przeszkd mog take znale si pogldy, teorie,
przekonania, ktrych obecno w wiadomoci ludzkiej nie pozwala czowiekowi
otworzy duszy na mio Bo. Jeeli wic jest prawd, e ycie religijne naszych
czasw na og nie jest pogbione i jeeli jest prawd, e przeszkod w tym pogbieniu
stanowi take przekonania, mona, a nawet trzeba poszuka tych przekona, omwi je
i sprostowa, aby na tym odcinku trudnoci czowiek, ktry chciaby przybliy si do
Boga, znalaz pomoc i ewentualne rozwizania.
Szukajc przyczyn maej na og intensywnoci ycia religijnego ludzi
wierzcych, trafia si w zakresie pogldw przede wszystkim na do rozpowszechnione
przekonanie, e prawdziwie intensywne i pogbione ycie religijne moe by udziaem
bardzo nielicznych osb. ycie takie wymaga bowiem pracy, zabiegw, wicze,
studiw, wychowawcw, specjalnego rodowiska, po prostu klasztoru. Nie wszyscy
jednak ludzie mog pj do klasztoru. Buduje si wic oparty na tym przekonaniu
pogld, e nie wszyscy ludzie s zaproszeni przez Boga do wikszej doskonaoci.
Twierdzi si, e wielu ludziom pozostaje zwyka, porednia droga do Boga. Za tak
poredni drog czsto uwaa si maestwo.

Jest troch prawdy w takim przekonaniu, lecz i duo bdw. Prawd jest to, e
Bg sam wzywa, zaprasza, zachca do pogbionego ycia religijnego, e takie ycie
wymaga trudu, pracy, wicze, wychowawcw, czsto rodowiska, e nie wszyscy
ludzie z rnych powodw mog by zakonnikami, e dla wielu ludzi Bg przewidzia
maestwo. Bdem natomiast jest przekonanie, e pogbione ycie religijne mona
uzyska tylko w klasztorze i e nie wszystkich ludzi Bg zaprasza do zjednoczenia z
Trjc wit na miar najwysz. Do wszystkich przecie ludzi odnosi si proba
Chrystusa, abymy byli tak doskonali, jak doskonay jest Bg Ojciec. Zaproszenie Boga
do najgbszych z Nim kontaktw dotyczy wszystkich ludzi i nie stoi w kolizji ze
sposobem, przy pomocy ktrego Bg zrealizuje w czowieku ten kontakt. Nie stoi te w
kolizji ze spraw miary i iloci mioci, ktr Bg chce w kadym z nas zrealizowa i
poprzez ktr, Chrystus chce uwielbi Ojca. Wszyscy ludzie maj ukocha Boga nade
wszystko niezalenie od tego, czy s zakonnikami, maonkami, kapanami, czy kim
poza tymi drogami ycia.
W wiadomoci wielu ludzi, co zreszt stwierdza si bardzo czsto, funkcjonuje
wic pogld, e ycie zakonne jest religijnie rzecz biorc doskonalsze, e ycie
pozazakonne i maeskie s mniej doskonae. Byoby to w jakim stopniu prawd przy
zaoeniu, e ycie zakonne lub ycie maeskie s celem czowieka. Gdy jednak
pamita si, e celem ycia religijnego jest Bg, przede wszystkim Bg i tylko Bg, ycie
maeskie i zakonne staj si tylko rodkiem do zjednoczenia z Bogiem. Mona mwi
o wartoci rodkw. Mog by rodki doskonalsze i mniej doskonae. Wydaje si jednak,
e nigdy adne rodki nie s same z siebie lepsze lub gorsze. Owszem, s rodki moralnie
dobre i zawsze moralnie ze. Tych zych nie mona stosowa. Spord dobrych su nam
te, ktre pozwalaj uzyska zamierzony cel. Jeeli celem ycia religijnego jest Bg i
jeeli zarwno maestwo, jak i ycie zakonne s rodkami do pogbienia kontaktu z
Bogiem, i jeeli dalej sam Bg zachca do podjcia Jego mioci, to tylko Bg, ktry zna
czowieka, moe rozstrzyga take spraw rodkw. Bg powouje czowieka na drog
maesk lub zakonn, czy te przewiduje dla czowieka jeszcze zupenie inn drog.
Problem polega tylko na rozpoznaniu tej drogi.
Z potocznego przekonania, e ycie zakonne jest doskonalsze od ycia
maeskiego, wynikaj przynajmniej dwie bdne konsekwencje:

1)

Jeeli czowiek na serio traktuje swoje ycie religijne, powinien tak

niektrzy sdz wybiera doskonalsze rodki uwicenia, powinien wic zrezygnowa


z ycia maeskiego i wybra drog zakonn. Jeeli dalej ycie gboko religijne jest
moliwe tylko na drodze zakonnej, to rozwj duchowy ludzi winien prowadzi do
zakonnych form ycia. Normalnym etapem religijnego rozwoju ludzi powinna by era
zakonw. Dodajmy, e tak bdn teori gosi ju w XIII wieku np. Joachim z Fiore.
2)

Katolicy wieccy, yjcy w maestwie, skazani przez to jak gdyby na

mniejsz doskonao, musz pogodzi si z tym, e nie maj szans uzyskania penego
rozwoju religijnego, moliwego dla czowieka. Chcieliby zabiega o doskonao
religijn, ale nie maj si, by zdecydowa si na samotno i specjalne umartwienie.
Martwi si tym, czuj si pokrzywdzeni lub niespokojni, e za mao daj z siebie Bogu,
yj niby na marginesie wielkiej akcji Boego uwicania czowieka. Czsto nie
podejmuj wysiku pogbionej pracy nad sob, przypuszczajc, e Bg nie wymaga tego
od nich, skoro ich nie wprowadzi na drog ycia zakonnego.
Wymienione tu obie bdne konsekwencje nie zawsze maj tak radykaln i
jednoznaczn posta w potocznej opinii. S jednak rdem atmosfery bardzo
utrudniajcej decyzj podjcia wysiku moralnego, psychicznego i religijnego,
prowadzcego do zblienia z Bogiem. Atmosfera ta deprymuje i wyrzdza szkod. Nie
chc lub nie mog by zakonnikiem, a wic nie chc da wszystkiego Bogu. Wybieram
ycie maeskie, a wic wiadomie poprzestaj na maym. Mog w tej sytuacji
zmniejszy wysiek w pracy nad sob. Przyznaj si do jakiej przegranej. Sam wybieram
ycie maeskie i odrzucam ewentualne powoanie zakonne. Wybieram to, co mniej
doskonae, rezygnuj z pogbienia ycia religijnego.
Tak przebiegajce i jake czsto jeszcze spotykane rozumowanie wynika z
sygnalizowanych ju bdw, ktre naley raz jeszcze wyranie sformuowa:
a)

Pierwszy bd polega na przekonaniu, e do ycia zakonnego wzywa Bg,

a ycie maeskie czowiek sam sobie wybiera; e ycie zakonne jest yciem religijnie
doskonalszym, a ycie maeskie jest mniej doskonae i daje mniejsze szanse
uwicenia; e w yciu zakonnym czowiek bezporednio kontaktuje si z Bogiem, w
yciu maeskim kontakt z Bogiem jest poredni, realizujcy si przez wspmaonka.

10

b)

Bd drugi mona wyrazi w twierdzeniu, e wybierajc ycie maeskie

czowiek wybiera co mniej doskonaego i e ycie religijnie doskonae jest nie dla mnie.
Samo wic bdne rozumienie drogi czowieka do Boga wyrzdza wiele szkody w
yciu religijnym. Mona nawet wprost powiedzie, e wanie do czsto stwierdzan
przyczyn, powodujc zahamowanie religijnych ambicji w pracy nad sob, jest
potocznie przyjmowana teoria ycia religijnego, jako tylko ycia zakonnego.
Uporzdkowanie wic i waciwe postawienie problemu ycia religijnego jest nie tylko
jak najbardziej celowe, lecz jest take aktualnym zadaniem tych, ktrzy martwi si
poziomem ycia religijnego ludzi naszych czasw.
Naley wobec tego przeksztaca, zmienia potoczne pogldy na ycie religijne, a
przez to usuwa choby t jedn z przyczyn, utrudniajcych ludziom podjcie wysiku w
kierunku pogbienia religijnych kontaktw z Bogiem. Usunicie nawet tej jednej przeszkody ju bdzie w jakim stopniu uatwieniem poszukiwania i wyboru drg,
prowadzcych do Boga.
Wykad teorii ycia religijnego bdzie jednoczenie dyskusj z zarysowanymi
bdami. Chodzi bowiem o to, aby pogld na ycie religijne, aby przynajmniej ten pogld,
nie hamowa religijnego rozwoju ludzi.
Odpowiedzmy te teraz, e ycie religijnie doskonae jest to, ktre polega na
realizowaniu ycze Boych. Bg sam bezporednio ksztatuje nasze ycie
nadprzyrodzone, wprost kontaktuje si z kad osob ludzk, nie poprzez porednika,
choby to nawet by wspmaonek. Czym innym bowiem jest porzdek przyczyn ycia
nadprzyrodzonego w nas i czym innym jest porzdek czynnikw, warunkujcych
przeywanie ycia religijnego.
Pogld na ycie religijne, na sens tego ycia, to rozpoznawanie najwaciwszej
dla nas drogi do Boga. Czowiek nie moe tego ycia podj, a tym bardziej pogbia,
gdy nie wie, na czym ono polega, lub gdy to, co wie, jest bdne. Bdnie wtedy ksztatuje
swoje ycie religijne, to znaczy utrudnia Bogu swymi decyzjami wprowadzenie w osob
ludzk mioci Boej. I rzeczywicie, jeeli Bg nie dokona cudu, czowiek ma mao
szans dojcia do Boga.
Naley te wyjani, e to, co zostao nazwane wykadem pogldu na ycie
religijne, nie bdzie analiz, ktra wyczerpujco uwzgldni ca literatur ascetyczn.

11

Nie chodzi bowiem o wykad teoretyczny. Chodzi w tej ksice bardziej o to, aby usuwa
opory, utrudniajce ludziom kontakt z Bogiem, aby wic mobilizowa do wewntrznej
pracy nad sob, czyli do umoliwiania Bogu udzielenia nam Jego mioci. Prostowanie
pogldw moe si bowiem dokonywa take przez zachcanie do spotgowania si, do
podjcia wysiku w kierunku takiego realizowania swojego ycia religijnego, aby Bg
zechcia przyj do duszy ludzkiej i ksztatowa w niej swoj mio. Bg zawsze
podejmuje mio ludzk. Odpowiada na t mio swoj mioci. Sam nas doskonali,
gdy tylko zechcemy podda si jego yczeniom. Te yczenia czowiek usyszy w
modlitwie i pokucie. Ich realizacja, to praca samego Boga w nas, w caej osobie ludzkiej.
Wynika z tego wszystkiego, e podejmowane tu zagadnienia zostan ujte w
aspekcie przede wszystkim ascetycznym, a wszystkie rozwaania bd tak formuowane,
aby ukazyway perspektyw, ktra otwiera si przed kadym czowiekiem, jeeli na serio
pragnie i szuka mioci Boej.

2. CZYM JEST POWOANIE DO YCIA RELIGIJNEGO


Wyjanienie, czym jest powoanie do ycia religijnego, pozwoli z jednej strony
waciwie spojrze na ycie religijne i realn perspektyw pogbienia kontaktu
czowieka z Bogiem, z drugiej strony pozwoli wyrni kilka gwnych, drg
prowadzcych do Boga.
Spord wielu okrele powoania wybierzmy te, ktrych analiza w jakim
stopniu wystarczy do wyakcentowania tego, co w tej sprawie jest istotne. Rozpatrzmy
wic okrelenie gwnie Mertona, Marmiona i Barsottiego.
1) POGLD T. MERTONA
W ksice Nikt nie jest samotn wysp T. Merton1 stwierdza najpierw, e kady
czowiek jest powoany do udziau w yciu Boga i do udziau w krlestwie Boym, i e
kademu czowiekowi w tym krlestwie Bg wyznaczy miejsce, ktre pozwoli mu
najlepiej wypeni zlecone przez Boga zadanie. Powoanie wic wyraa si we
1

T. Merton, Nikt nie jest samotn wysp, tum. M. Morstin-Grska, Krakw 1960, s. 94 -113.

12

wsppracy wolnoci Boej i wolnoci ludzkiej oraz we wsppracy mioci Boga do


czowieka i mioci czowieka do Boga. Temu powoaniu specjalny charakter nadaje
chrzest, ktry sprawia, e realnie mio ludzka i mio Boa wsppracuj w czowieku
nad moralnym przeksztaceniem osoby ludzkiej w osob Chrystusa. W tej wanie
perspektywie Bg Ojciec wyznaczy kademu z nas miejsce i zadanie, dziki ktrym
moe udzieli nam jak najwicej dobra i swojej mioci, a swoj wszechwiedz zachci
nas do wyboru tego miejsca i zada z wasnej woli. Powoanie wic jest w rwnej mierze
wynikiem tego, czego potrzebujemy od Boga i blinich, jak i wynikiem potrzeb innych
ludzi, tego dobra, ktre Bg chce im przez nas udzieli. Z tej racji powoanie wedug
pomysu Boego wyraa w wiecie mio Boga, dziki ktrej kady z nas zajmuje
wasne miejsce w tajemnicy Chrystusa i czyni co dla zbawienia ludzi.
Rnica midzy powoaniami wyraa si w rozmaitoci sposobw, ktre
prowadz do wykrycia mioci Boej, odpowiedzi na t mio i dzielenia si ni z
ludmi. Celem kadego powoania jest rozpowszechnianie w wiecie mioci Boga.
Czsto trudno czowiekowi rozpozna swoje powoanie. Nie zawsze o naszym
powoaniu wiadcz uzdolnienia lub pocig do jakiego stylu ycia czy do danej pracy.
Wedug Mertona tym, co rozstrzyga o jakim powoaniu, to zdolno do powzicia
stanowczej decyzji, by wstpi na t drog i do przypiecztowania jej czynem.
O ile rozumiem myl Mertona, to chodzi o to, e powoanie polega na
realizowaniu wiadomie i stanowczo wybranych przez nas zada yciowych, przy
pomocy ktrych w sposb wolny i z mioci odpowiemy na mio Bo podejmujc t
mio i objawiajc j ludziom. Nasz wolny wybr drogi yciowej, wybr
uwzgldniajcy zdanie czowieka do mioci Boej, sprawia, e dana droga jest naszym
powoaniem.
Dodajmy, e ta teza Mertona jest gboko zwizana z prawd o Opatrznoci.
Bg umieci nas w takich warunkach, zetkn z takimi ludmi i z takimi
lekturami, e moglimy przemyle i zobaczy lub choby wyczu to, co dla nas
najlepsze. A oceniajc to, jako dla nas wartociowe i zgodne z yczeniami Boga oraz
kierujc, si wewntrzn prawoci, zdecydowalimy si w sposb wolny wybra dany
styl ycia, dan prac lub zdecydowalimy si akceptowa to, co nas spotkao.

13

Aby wyprecyzowa i wyjani myli Mertona, rozpatrzmy ujcie 2 , wedug


ktrego naley wyrni powoanie w sensie teologicznym i w sensie nieteologicznym.
W sensie teologicznym powoanie oznacza wezwanie Boga do okrelonego
stanu, zawodu, formy dziaania i opiera si na dogmacie o Opatrznoci Boej.
W sensie lub jzyku nieteologicznym rozumie si przez powoanie zdatnoci,
skonno, znak, pojtno, sprawno.
Obydwa okrelenia dotycz tak zwanego powoania szczegowego, ktre polega
na wyznaczeniu kademu czowiekowi rnego stanu, zawodu, sposobu prowadzenia
si w yciu, przy pomocy ktrego realizuj ludzie powoanie oglne.
Powoaniem oglnym mona nazwa powoanie do celu ostatecznego istot
ludzkich przez Boga.
Rozwijajc te myli, dodajmy, e Opatrzno, stawiajc nas w okrelonych
okolicznociach, ukazuje, nam drog yciow, zawd i formy dziaania, ktre
rozpoznajemy w naszych uzdolnieniach i zamiowaniach. Wybieramy dany sposb ycia
i przy jego pomocy realizujemy cel ostateczny, ktrym jest mio Boa.
Rozpatrujc bliej powoanie, wyrnia si w, nim dwa okresy. Dotyczy to
gwnie powoania kapaskiego. Wydaje si jednak, e mona te dwa okresy odnie
take do kadego powoania. W pierwszym etapie lub okresie powoania Bg pokazuje
swj zamiar kandydatowi, jego przeoonym przez obecno w nim prawej intencji... i
koniecznych uzdolnie, w drugim Bg oficjalnie woa, zaprasza wybranego przez
porednictwo prawowiernych sug Kocioa.
Zawsze przecie rodzi si w nas najpierw jakie pragnienie danej drogi ycia,
zawodu czy form dziaania. Rodzice, wychowawcy, przeoeni doradzaj nam lub
odradzaj projektowany zawd czy sposb ycia. A jeeli widz w nas odpowiednie
uzdolnienia i intencj uczciwej pracy nad zdobywaniem i rozwijaniem wartoci ludzkich,
zachcaj nas do podjcia tego, do czego tsknimy, do czego skania nas dosyszane
wezwanie, idce ze strony zainteresowa, w ogle ze strony woli wyboru danego zawodu
i drogi ycia. A potem oficjalnie w decyzji biskupa udzielajcego komu wice
kapaskich czy w decyzji wiadkw, a gwnie kapana, towarzyszcych skadaniu
2

E. Bulanda, Formacja duchowa wspczesnego zakonnika, Ateneum Kapaskie, 53 (1961) t. 62, z. 1, s.


58-59.

14

przysigi maeskiej, albo w decyzjach duchownych przyjmujcych luby zakonne, i w


decyzji kogo w sposb uzasadniony wybierajcego ycie odosobnione Bg wzywa ju
wyranie do podjcia wybranej drogi.
Mwic o powoaniu oglnym, szczegowym, kapaskim, maeskim,
zakonnym i innych, ju dotykamy problemu gwnych drg prowadzcych do Boga.
Problem ten zostanie podjty w nastpnym paragrafie. Teraz wci jeszcze chodzi o
okrelenie powoania, o zrozumienie, na czym ono polega.
Ju wiemy, e powoanie jest naszym wolnym wyborem tych perspektyw, ktre
w naszych zainteresowaniach i pragnieniach, uzdolnieniach i w uczciwej intencji
podsuwa nam Opatrzno. Wiemy te, e powoanie uzyskuje specjalny akcent, gdy
bierzemy pod uwag spraw Chrztu. Otwiera nas na problem mioci Boej i ycze
Boga objawionych w Chrystusie. Ten akcent podejmuje w swych rozwaaniach C.
Marmion.

2) POGLD C. MARMIONA
W ksice Sponsa Verbi Marmion3 podkrela, e kada dusza ochrzczona jest
zwizana z Chrystusem bardzo specjaln mioci. Jest to mio podobna do tej, ktra
wie dwoje serc lubujcych sobie mio. Ochrzczona dusza ludzka jest tak powizana
z Chrystusem, e mona uwaa, j za oblubienic Sowa. Przez chrzest czowiek
bowiem dobrowolnie sam lub poprzez rodzicw chrzestnych wyrzek si szatana, jego
pychy, wiata, jego zych zasad. Zdecydowa si pj za Chrystusem. aska oddaje t
dusz Bogu, czyni j godn zabiegw i stara o mio ze strony Chrystusa, daje jej
prawo denia do radoci i chway krlestwa Boego. Gdy czowiek rozwaa wito
Bo, przeywa zdumienie, e Bg ofiarowuje mu mio. Objawienie zapewnia, e Bg
pragnie zjednoczenia z czowiekiem, e czyni pierwsze kroki, zaprasza i wzywa dusz
ludzk do udziau w swym wewntrznym yciu. Bg pragnie, aby dusza ludzka staa si
oblubienic Sowa, ktrym jest Chrystus. Powoanie wic jest ze strony Boga
zaproszeniem czowieka na t drog i jest zgod czowieka na przyjcie mioci Boej.

C. Marmion, Sponsa Verbi, tum. M. Tyszkiewiczowa, Warszawa 1961, s. 9.

15

Ta koncepcja powoania, charakterystyczna specjalnie dla powoania zakonnego,


dotyczy jednak kadego powoania, poniewa akcentuje w nim to, co wedug Marmiona
wynika z faktu chrztu, i co mona nazwa powoaniem oglnym. Rozwija te wyrniony tu pierwszy okres powoania, delikatne kierowanie nas przez Boga na t drog
ycia, na ktrej najpeniej czowiek podejmie mio Bo i przybliy j ludziom. T
drog stanowi najpierw kontakt z Bogiem: przyjcie mioci Boej.

3) POGLD D. BARSOTTIEGO
Prawie oszaamiajce gbie widzi w powoaniu D. Barsotti4. Uwaa najpierw, e
zasadniczym tematem Pisma witego jest powoanie, oczywicie powoanie ze strony
Boga. Powoaniem jest ju stwrcze dzieo Boe. Bg przywouje do siebie wszystko, co
stwarza. I stworzenie dosiga Boga, czy si z Bogiem w czowieku. Wedug
Barsottiego powoanie wic oznacza nie tylko wewntrzne zdanie czowieka do Boga,
oznacza te denie, bdce histori ludzkoci. Powoanie jest si, ktra razem z
czowiekiem pociga cae stworzenie do Boga. Podejmujc swoje powoanie,
odpowiadajc, na nie, czowiek wcza si w dzieje wiata, realizuje okrelone zadania,
konkretn misj, staje si wykonawc woli Boej. Bg wie czowieka z narodem,
czasem z ca ludzkoci i czyni czowieka narzdziem wybawienia lub kary.
Kade powoanie, to jakby dzie powtrnego stwarzania, odchodzenia od
grzechu do wyboru ycze Boych, nowy etap drogi, prowadzcy do wypenienia planw
Boga. Z tej racji powoanie jest separowaniem czowieka, oddzielaniem go od jednych
spraw i ludzi, a przydzieleniem do innych o szerszym zasigu. Zgoda na ten przydzia,
osobista odpowied czowieka na powoanie zmienia histori.
Tak byo choby w wypadku Abrahama, Mojesza czy Jeremiasza. Ich
odpowied na powoanie zmienia los wiata, umoliwia i przybliya przyjcie
Chrystusa.
Chrystus jest powoaniem. Sowo, przywoujce czowieka, stao si
czowiekiem. I, odtd powoanie wyraa si w naladowaniu Chrystusa.

D. Brasotti, Misterium Chrystianizmu, tum. ss. Benedyktynki, Pozna 1964, s. 196-200.

16

W Nowym Testamencie powoanie polega na zdolnoci wszczepienia si


czowieka w Chrystusa i upodobnienia do Niego. Czowiek wypenia to powoanie przez
uczestnictwo w yciu i tajemnicy Chrystusa. Sowo Boe, sam Chrystus przywouje nas,
a przywoujc daje ask, dziki ktrej czowiek wznosi si ku Bogu. Podjcie powoania,
to korzystanie z wolnoci, uniezalenienie si od tego, co uniemoliwia nam podjcie
drogi, przybliajcej do Boga.
Od czasw Chrystusa powoanie wyraa si w wezwaniu pjd za mn. Tylko
w Chrystusie czowiek realnie zblia si do Boga i jednoczy z Bogiem.
Tak szeroko ujmujc powoanie, Barsotti przyblia nam aspekt skutkw
powoania i roli czowieka w historii zbawienia. Podejmujc bowiem powoanie wedug
swego najlepszego rozumienia, czowiek podejmuje plany Opatrznoci i realizujc swoje
zadania, ktre s przez Boga uwzgldniane w rachunku spraw zbawiajcych wiat,
czowiek nie tylko zdobywa dla siebie mio Bo, lecz take zdobywa j dla innych
ludzi, objawia j ludziom i przybli drugiego czowieka Bogu przez Chrystusa.
Zbierajc wyniki tych rozwaa naleaoby powiedzie, e powoanie mona
opisa przy pomocy dwu sw: wezwanie i odpowied.
Moe to by wezwanie ze strony rnych autorw. Moe nas wzywa nasz
egoizm, namitno, za wola. Moe jednak wzywa nas nasza dobra wola, nasze
uzdolnienia, wspczucie, mio, moe wzywa nas Bg. Najkorzystniej dla nas i
najlepiej jest wtedy, gdy podejmujc powoanie, odpowiadamy w swej prawoci i w
najszczerszym rozumieniu na wezwanie Boe. Powoanie realizuje si w naszej decyzji
wyboru okrelonej drogi ycia, polega na podjciu zada yciowych, przy pomocy
ktrych w sposb wolny i z mioci odpowiadamy na mio Bo, podejmujc t mio
i objawiajc j ludziom.
Krtko mwic, powoanie jest ze strony Boga zaproszeniem czowieka do
przyjani, a ze strony czowieka odpowiedzi na ask i mio.
To zaproszenie i odpowied, czowiek realizuje w rny sposb, na rnych
drogach, zawsze jednak jest to przede wszystkim denie do kontaktu z Bogiem.

17

3. GWNE DROGI DO BOGA


Zostamy najpierw przy rozrnieniu powoania oglnego i powoa
szczegowych. Zamiast jednak terminu powoanie oglne bdziemy uywali terminu
zaproszenie do kontaktu z Bogiem. To zaproszenie nie ulega wtpliwoci i nie
wywouje dyskusji. Rne interpretacje i dyskusj wywouj dopiero tak zwane
powoania szczegowe, ktre bdziemy nazywali sposobami realizowania kontaktu z
Bogiem.
Konstytucja dogmatyczna O Kociele5 wyjania, e do katolickiej jednoci Ludu
Boego, ktra jest znakiem przyszego pokoju powszechnego i do niego si przyczynia,
powoani s wszyscy ludzie i w rny sposb do niej nale lub s jej przyporzdkowani,
zarwno wierni katolicy, jak inni wierzcy w Chrystusa, jak wreszcie wszyscy w ogle
ludzie, z aski Boej powoani do zbawienia. Wszyscy wierni chrzecijanie
jakiejkolwiek sytuacji yciowej oraz stanu powoani s przez Pana, kady na waciwej
sobie drodze do witoci doskonaej jak i Ojciec doskonay jest, ... powoani s do
witoci, zgodnie ze sowami Apostoa: Albowiem wol Bo jest uwicenie wasze
(1 Tes 4, 3). Wszyscy chrzecijanie jakiegokolwiek stanu i zawodu powoani s do
peni ycia chrzecijaskiego i do doskonaej mioci.
Konstytucja wyranie podkrela, e wszyscy ludzie s powoani do zbawienia, do
mioci doskonaej, do witoci i do peni ycia chrzecijaskiego. Chrystus bowiem
wezwa nas, abymy byli doskonali tak, jak jest doskonay Ojciec Niebieski (Mt 5, 48).
Sens i cel tego powoania jest zrozumiay, gdy pamitamy, e nie ma zbawienia bez
mioci do Boga i e mio do Boga jest istot witoci, stanowicej peni ycia
chrzecijaskiego. Musi to by jednak mio nadprzyrodzona, ktrej nie ma bez realnego kontaktu z Bogiem.
Jestemy wic powoani do realnego kontaktu z Bogiem. To powoanie jest
podstawowe, pierwsze i istotne. Odpowiadajc na to powoanie kady czowiek powinien
tak dalece realizowa w sobie wewntrzne ycie Chrystusa, ktre jest doskonae na miar

Konstytucja dogmatyczna O Kociele; cytaty s wzite z nastpujcych numerw: 13, 11, 39, 40.

18

Ojca, aby Przedwieczny Ojciec rozpoznajc w naszej duszy rysy Chrystusa mg o


kadym z nas powiedzie: ten jest syn mj miy, w ktrym sobie upodobaem.
Tak sformuowane powoanie do mioci Boej wyjania nam spraw powoania
do tak zwanej mniejszej i wikszej doskonaoci. Oczywicie, Bg sam rozstrzyga, kogo
z nas dopuci do bliszego z sob zjednoczenia. Nie ulega jednak wtpliwoci, e
wszystkich ludzi zaprasza i powouje, e wszyscy jestemy powoani do maksymalnego
kontaktu z Bogiem.
Problemem pozostaj sposoby realizowania tego kontaktu, a inaczej mwic ilo
drg prowadzcych do Boga. Mwic o iloci powoa chcemy po prostu zapyta, czy
kada droga yciowa jest realizacj powoania? Jeeli tak, to czy kada z tych drg
istotnie rni si od siebie? Jakie wic s istotnie rne powoania? Czym si rni?
Jakie s zasady podziau? Ktra droga yciowa prowadzi do Boga, a ktra od Boga
oddala?
I znowu rozpatrzmy dwa gosy, ktre poruszaj ten temat, ujcie Mertona i
Bouyera, aby doj do twierdze, wyraonych w Konstytucji dogmatycznej O Kociele.
Obok powoania wszystkich ludzi do udziau w yciu Boga, Merton wyrnia
powoanie do kapastwa, powoanie do ycia maeskiego, powoanie zakonne, ktre
nazywa te powoaniem do samotnoci. Wrd powoa zakonnych wyrnia powoanie
do zakonu cisego i do innych form ycia zakonnego. To ostatnie rozrnienie opiera na
tezie o wyszym powoaniu i rozumie przez nie wiksz zdolno czowieka do
uduchowienia, potrzebnego w zakonie cisym, ktry jest zakonem mniszym. Zwraca te
uwag na powoanie pustelnicze.
W odniesieniu do pogldw Mertona mona wic mwi o piciu powoaniach
lub drogach yciowych czowieka: o powoaniu kapaskim, maeskim, zakonnym
zwykym, mniszym i pustelniczym. Cechy tych powoa zostan omwione osobno.
Teraz tylko naley poruszy spraw rnic midzy tymi powoaniami.
Najkrcej mwic, rni te powoania zasig i dziaanie mioci. Merton nie
przestrzega jednak jednej zasady podziau.
Uwaa, e w maestwie mio ojca i matki obejmuje ich dzieci, krewnych,
przyjaci i towarzyszy pracy. Kapanw rni to, e ich dziaanie jest oparte na wadzy
Chrystusa i oywione wpywem Ducha witego. Mnichem staje si ten, kto

19

nieodwoalnie zerwa ze wiatem i ze wszystkim, co naley do wiata, aby w


odosobnieniu i na drodze kontemplacyjnej szuka Boga. Zakonnikw nie mnichw
charakteryzuje ycie czynne. Powoanie pustelnicze jest yciem apostolskim, ktre nie
odtwarza jakiej jednej tajemnicy ycia Chrystusa, lecz jednoczy i odtwarza wszystkie.
Jest ponad wszystkimi powoaniami szczegowymi, jest peni naladowania Chrystusa.
Zauwamy to, e Merton nie zajmuje si specjalnie spraw podziau powoa. Po
prostu omawiajc powoanie rozwaa kilka drg ludzkich, przybliajcych czowieka do
Boga. Wymieniajc jednak te drogi, w jakim stopniu akceptuje podzia powoa na
kapaskie, maeskie, zakonne kontemplacyjne, zakonne czynne i pustelnicze. Uwaa,
e na kadej z tych wymienionych drg mona doj do Boga. Uwaa jednak take, e
droga zakonna jest doskonalsza, e wymaga wikszych zdolnoci czowieka do.
uduchowienia. Tak samo sdzi Marmion. I to wanie stanowi problem. Mgbym nawet
powiedzie, e ze wzgldu na ten problem zdecydowaem si na napisanie tych
rozwaa.
Wielu autorw ascetycznych, i choby wymieniony ju Merton i Marmion,
mieszaj prawniczy i ascetyczny sens powoania. Prawnicy nazywaj ycie zakonne
stanem doskonalszym ni stan ludzi wieckich. Pisarze ascetyczni posuguj si tym
sensem dla okrelenia rodkw uwicenia. Czytelnicy i suchacze rnych teologw
dochodz do wniosku, e zakonnicy maj do dyspozycji doskonalsze rodki uwicenia,
maonkowie natomiast rodki mniej doskonae. Zakonnicy wic doskonal swoj mio
do Boga, ludzie wieccy nie maj moliwoci doskonalenia tej mioci. Opinia jak
najbardziej faszywa.
Stawiajc to zagadnienie, ktre w dalszych rozdziaach ksiki zostanie
rozwinite, stwierdmy tylko tyle, e wszystkich ludzi osobowo zwizanych z Bogiem,
obowizuje ten sam cel, ktrym jest zjednoczenie z Bogiem, wszyscy ludzie maj do
dyspozycji te same rodki uwicenia i wszystkich te same rodki obowizuj, a wic
sakramenty, modlitwa, uczynki miosierdzia, rady ewangeliczne.
Kady wierzcy musi by przecie wewntrznie przywizany przede wszystkim
do Boga (ubstwo), musi podj wezwanie do mioci Boej (posuszestwo) i musi
kocha Boga (czysto). Inaczej nie zbawi si, nie uzyska doskonaej mioci, dajcej
wito, ktra jest skutkiem zjednoczenia z Bogiem. Jestemy wic zobowizani przez

20

Boga do tego zjednoczenia. I sam Bg doskonali nasz mio, tworzy nasz wito i
jednoczy z sob. Czyni to sam poprzez Ducha witego, Chrystusa i Koci, bdc
jednoczenie Ojcem, Synem i Duchem witym.
I tylko ze wzgldu na nas, na nasz psychik, na to, czym jestemy zalenie od
kultury, w ktrej rolimy, ze wzgldu na rol i nasze zadanie wobec innych ludzi mona
mwi o rnych wersjach realizowania kontaktu z Bogiem, o rnych powoaniach.
Zawsze musimy odej od grzechu (oczyszczenie), zawsze musimy przejmowa
w siebie wewntrzne ycie Chrystusa (owiecenie), zawsze musimy dy do poczenia
z Trjc wit (zjednoczenie). Te trzy etapy musz si realizowa w kadym czowieku
prowadzcym ycie religijne.
Kady jednak wierzcy ma inne trudnoci, z czym innym musi w sobie walczy,
aby otworzy sw dusz Chrystusowi. Z tej racji korzysta z innych rodkw umartwienia,
zawsze korzystajc z tych samych, przewidzianych dla wszystkich ludzi rodkw
uwicenia. Rne powoania nie polegaj wic na wyborze innych rodkw uwicenia,
mog polega na wyborze innych rodkw umartwienia. Oczywicie, surowsze jest
umartwienie mnicha ni zakonnika czynnego czy maonkw. Zreszt, kto wie! Gdyby
si porwnao trudnoci ycia rodzinnego z trudnociami ycia mnichw, mogoby si
okaza, e o wiele surowsze, cho w inny sposb, jest ycie odpowiedzialnego
maestwa. Nie o to jednak chodzi, nie o spraw iloci i miary. Chodzi o to; e
powoanie jest podjciem tej drogi ycia, na ktrej czowiek najpeniej zrealizuje mio
Bo. A realizuje j wtedy, gdy spenia yczenia Boe. Nie ma wic doskonalszego i
mniej doskonaego powoania. Jest powoanie waciwe, to, ktre Bg dla nas
przewidzia. Uwica nas tylko zgoda na wol Bo. To jest dla nas dobre, co przewidzia
dla nas Bg.
Dlaczego jednak mwimy o rnych drogach do Boga? Mwimy dlatego, aby
pokaza, e drogi t s zasadniczo jednakowe, e powoanie polega na podjciu ycze
Boych, e Bg nie komplikuje naszej drogi do swej mioci, e nam pomaga, e osania
nas swymi barkami, jak mwi psalm 90, e ze wzgldu na duchowe potrzeby innych
ludzi, swoj chwa i nasz psychik, przydziela nam rne zadania, e te zadania dadz
si w jakim stopniu poklasyfikowa, e moemy uzyska jasny obraz naszych zada,
obowizkw, rodkw uwicenia i umartwienia, e nasze wewntrzne ycie religijne nie

21

powinno rozwija si w kierunku sigania po tak zwane coraz doskonalsze rodki


umartwienia, lecz e powinno by siganiem po mio Bo, ktr w rwnie duym
stopniu Bg proponuje maonkom, kapanom, jak i zakonnikom.
L. Bouyer w ksice pt. Introduction la vie spirituelle (Wprowadzenie do ycia
duchowego) uwaa, e ycie czowieka jest cigym powrotem do Boga przez ask i e
ten powrt u wszystkich ludzi jest podobny. Nie jest jednakowy, jest wanie
analogiczny. Twierdzi wic z tej racji, e tyle jest sposobw powrotu do Boga, tyle drg,
ile jest dusz ludzkich. Kada droga jest indywidualna, mimo e cel ycia jest ten sam. A
wszystkie drogi maj pokaza peni Mistycznego Ciaa Chrystusa. Niezalenie od tego
stwierdzenia wieloci powoa Bouyer uwaa, e kade powoanie jest wezwaniem na
drog krzyow i wezwaniem do zmartwychwstania. Jest wezwaniem nas do
przywracania dobra temu wszystkiemu, co Bg stworzy jako dobre na pocztku i co
powinnimy zwrci Bogu przy kocu ycia i wiata.
Istniej trzy drogi realizowania tych zada: powoanie do wzgldnego
wkorzenienia si w rzeczywisto przez zaoenie rodziny i wzbogacenie zdolnoci
naturalnych, aby podkreli dobro rzeczy stworzonych (droga maeska), powoanie do
zerwania ze wszystkim przez luby, aby podkreli warto rzeczywistoci
eschatologicznej (droga mnichw), powoanie realizujce ojcostwo duchowe i luby
mnichw (droga kapaska oraz droga dziaalnoci apostolskiej w zakonach czynnych).
Bouyer przyj bardzo prost i bardzo dowoln zasad podziau drg do Boga:
wejcie w wiat lub zerwanie ze wiatem oraz mieszany sposb: trwanie w wiecie i
odejcie od wiata. Wyranie porzdkuje i formuuje to, co Merton przyj niewyranie i
intuicyjnie. Merton te wyrni ycie maeskie i ycie mnichw, ycie kapanw
zakonnikw i dodatkowo pustelnikw. Obydwaj maj racj w tym, e takie drogi ycia
ludzkiego uksztatoway si w cigu wiekw lub e takie drogi najczciej si spotyka.
Obydwaj uzasadniaj te drogi faktem wezwania, skierowanego przez. Boga do
czowieka. I nie myl si w tym. Tak jest, Bg wzywa czowieka do okrelonych,
zleconych mu zada i tylko to usprawiedliwia wybr drogi yciowej. To ujcie jest
suszne, ale Merton i Bouyer nie usuwaj ze swych wyjanie akcentu przewagi ycia
mniszego nad yciem maeskim.

22

Merton wyranie mwi, e zasig podjtej przez maonkw mioci Boej jest
mniej duchowy i mniej szeroki, podczas gdy inne powoania stopniowo coraz bardziej
przesycaj duchem ludzkie ycie i prace. W zakonie i kapastwie wrodzone uczucia
ludzkie s tu powicone i ofiarowane Bogu bardziej wycznie i w sposb mniej
materialny ni w maestwie i rodzinie6.
Bouyer podkrela, e ycie ludzi wieckich nie polega na staym realizowaniu rad
ewangelicznych, podczas gdy ycie monastyczne polega wanie na staym realizowaniu
tych rad. Mnich jest gociem i podrnikiem na ziemi, nomad, spadkobierc tej
wdrwki, ktr podj Abraham. Jest mczennikiem, ktry uwalniajc si w cierpieniu
od wiata wchodzi na pustyni, w gbok samotno rozmw wycznie z Bogiem7. I to
wszystko rni mnicha od czowieka wieckiego.
Bardzo wzruszajco i piknie Merton opisuje i porwnuje ycie maeskie z
yciem zakonnym. Za istotn rnic midzy tymi dwiema drogami do Boga uwaa
jednak to, co jest tylko zewntrzne. Wydaje si, e stopie wycznego powicenia Bogu
uczu moe by bardzo wysoki take w maestwie. A Bouyerowi mona take
odpowiedzie, e przecie kady czowiek musi by czysty, aby mg otrzyma mio
Bo, e kady musi umie wewntrznie oderwa si od tego, co nie jest Bogiem, aby
doj do Boga, e kady musi by posuszny Bogu i prawowitej wadzy dla zachowania
adu moralnego i spoecznego, e kady wic musi realizowa ca Ewangeli, e musi
by gociem na ziemi widzcym dziki wierze i nadziei swoje miejsce w Bogu, e musi
zda do nieustannej modlitwy, ktra jest sposobem wyraania Bogu trwaej mioci.
Budzi te zastrzeenia w przyjtej przez Bouyera zasadzie podziau drg do Boga sprawa
ilociowo wikszego i mniejszego zaangaowania si czowieka w sprawy wiata. Jest to
bowiem element psychologiczny, a wic szczegowy, indywidualny, owszem wany,
lecz nie stanowicy obiektywnego kryterium powoania.
Problem wic polega na tym, e pisarze ascetyczni, choby w wypadku Mertona i
Bouyera, za cechy istotnie rnice ludzkie drogi do Boga uwaaj co, co jest tylko
drugorzdne lub jest jak cech doskonaoci, obowizujcej wszystkich ludzi. ycie
odosobnione i rozmowy wycznie z Bogiem moe przecie realizowa take kto, kto
6
7

T. Merton, Nikt nie jest samotn wysp, s. 108.


L. Bouyer, Introduction a la vie spirituelle, Paris 1960, s. 193, 194, 198,. 204, 208.

23

nie jest zakonnikiem czy kapanem. A przepojenie Bogiem uczu mog uzyska take
maonkowie. Nie to wic rni wieckich i duchownych. A powizanie mioci
czowieka i mioci Boej na tak miar, e dusza moe sta si oblubienic Sowa, take
nie jest udziaem wycznie osb duchownych. Czowiek wiecki moe te tak peni
mioci uzyska. Co wic rni poszczeglne drogi do Boga i co je istotnie charakteryzuje?
W poszczeglnych rozdziaach tej ksiki bdzie si szukao cech rnicych
drogi do Boga i cech istotnie je charakteryzujcych. Ju teraz jednak powiedzmy
wyranie, e zasady rnicy nie moe stanowi mniejsza lub wiksza ilo umartwienia,
poniewa nie wiadomo, czy rzeczywicie wiksze umartwienie i wiksz mk i realizuje
zakonnik, a nie kto yjcy w maestwie. Nie mog to wic by take zasady dowolne,
jaka wybrana cecha doskonaoci tradycyjnie uwaana za o, organizujc ycie
zakonne, kapaskie czy maeskie. Nie mog to by take wycznie rnice prawne,
ktre w duym stopniu s te dowolne, jeeli wynikaj z prawa pozytywnego ludzkiego.
Moe wic do rozsdnym wyjciem z tych wszystkich trudnoci i niejasnoci
byoby wyrane przyjcie lub ujawnienie zasady, wynikajcej z faktu istnienia
sakramentw. Wydaje si, e po prostu sens, realno, uzasadnienie, zgodno z wol
Bo, nadaj powoaniu wanie sakramenty. Wyznaczaj one nadprzyrodzony charakter
ycia ludzkiego, determinuj je, uzgadniaj z Bogiem i uzdalniaj czowieka do penienia
okrelonych zada wnoszc w ycie ludzkie to, co oznaczaj. S bowiem tym, co oznaczaj. Przez przyjcie sakramentw czowiek podejmuje yczenia i plany Boe, realizuje
je i przy ich pomocy uwica swoj mio, pogbia j przez wczenie w mio Bo.
W zwizku z takim punktem wyjcia mona by wyrni cztery gwne drogi do
Boga.
1)

Droga kontaktu z Bogiem. Wezwanie na t drog dotyczy i obowizuje

wszystkich ludzi. Jest powszechne. Informuje o nim cae Objawienie chrzecijaskie.


Jego akceptacj stanowi sakrament Kocioa, ktry jest Krlestwem Chrystusowym.
Kady czowiek do kontaktu z Bogiem jest osobno powoany, kady bezporednio
korzysta z aski, udzielanej przez Chrystusa w Kociele poprzez sakramenty i akty
mioci. Jest to take pierwsza i naczelna droga do Boga, realizowana na drogach
szczegowych.

24

Najczstszym sposobem realizacji tej drogi kontaktu z Bogiem jest:


2)

Droga maeska. Droga ta, jakkolwiek jest najczstsza, dotyczy

niektrych ludzi. Jej akceptacj stanowi sakrament maestwa.


3)

Droga kapaska jest drog mniej czst, dotyczy take niektrych ludzi i

uzyskuje akceptacj w sakramencie kapastwa.


4)

Droga pustelnicza dotyczy niektrych ludzi, nie ma osobnej akceptacji

sakramentalnej, uczestniczy jednak w akceptacji, pyncej z sakramentu Kocioa. Droga


pustelnicza moe by:
a)

wyrana i okrelona lubami, przez to oficjalna (zakony),

b)

niewyrana, nie okrelona lubami i z tej racji prywatna (odosobnienie

poza zakonami).
Naley wyjani, e uywajc terminu akceptacja sakramentalna
pragnie si podkreli tylko realno i zgodno z wol Bo wybranej przez czowieka w
warunkach wolnoci drogi yciowej.
Tak pomylane i uzasadnione drogi czowieka do Boga bd stanowiy osobne
tematy dalszych rozdziaw ksiki. Rozwijajc te tematy zobaczymy, e sprawa
podziau drg do Boga precyzuje i wyjania nasze obowizki wobec Boga i wobec ludzi.
Zobaczymy po prostu, jakie obowizki i perspektywy wynikaj z nadprzyrodzonego
zaproszenia ludzi do kontaktu z Bogiem, jakie trudnoci i niebezpieczestwa zagraaj
czowiekowi, gdy to zaproszenie pomyli ze sposobem realizacji tego zaproszenia, gdy na
przykad pomyli powoanie do witoci z powoaniem do kapastwa, gdy powoanie do
maestwa uzna za rezygnacj z powoania da witoci lub gdy powoanie do
samotnoci uzna za yciow porak, a nie za gos Boy, powoujcy do pogbienia
mioci. Takie problemy i taki kierunek poszukiwa wyznacza podzia drg prowadzcych do Boga.

25

II. DROGA KONTAKTU Z BOGIEM

1. NA CZYM POLEGA WITO

26

Zaproszenie do kontaktu z Bogiem nie oznacza determinacji, predestynacji,


jakiego zmuszania czowieka do poczenia z Bogiem. Jest to tylko wezwanie, a mwic
jeszcze dokadniej, bardziej zgodnie z sensem tego sowa, oznacza wanie prob.
Zaproszenie zawsze pozostawia moliwo wolnej decyzji, przyjcie lub odrzucenie
proponowanej perspektywy.
Wielk szans jest dla czowieka zbawienie. Bg daje t szans ludziom, zaprasza
ich do zbawienia, do skorzystania z moliwoci wiecznego ycia w szczciu, ktrym jest
trwae bytowanie w mioci. Bg wic powouje do mioci, do doskonaej mioci,
skierowanej na najwartociowsze dobro, na Boga. Trwae powizanie mioci ludzkiej z
Bogiem przez ask i mio nadprzyrodzon daje czowiekowi wito. Bg wic
zaprasza do witoci, ktra jest peni ycia chrzecijaskiego. Zapraszajc do tej peni,
Bg zachca czowieka do realnych kontaktw z sob, do kontaktw bardzo bliskich, do
zjednoczenia z sob w mioci. Rozwaajc te wszystkie perspektywy, mwi si w
literaturze ascetycznej wprost o zaproszeniu do zjednoczenia z Bogiem. Termin
zjednoczenie z Bogiem najtrafniej okrela to zaproszenie. Zaproszenie do zbawienia,
do mioci doskonaej, do peni ycia chrzecijaskiego, do witoci, jest zaproszeniem
wanie do zjednoczenia z Bogiem.
Istnieje jednak psychologiczny aspekt ludzkiego reagowania na to zaproszenie.
Zaproszenie do zjednoczenia bywa uwaane za wyjtkow szans, a nie za cel moliwy
do osignicia dla wszystkich ludzi. Ze wzgldu wic na spotykany psychiczny opr
ludzi wobec tego zaproszenia sprbujmy to zaproszenie do zjednoczenia nazywa
zaproszeniem do kontaktw z Bogiem. Nawet zwyka uprzejmo kae takie kontakty
podj. A raz podjte budz mio, poniewa Bg jest mioci. Mio z kolei domaga
si trwaych powiza. Takie powizania pogbiaj ask. Czowiek da si pocign
Bogu, zobaczy sens i warto zjednoczenia, wybierze je i pozwoli Bogu to zjednoczenie
zrealizowa.
Istniej etapy osigania zjednoczenia, nazywane nawrceniami lub drog
oczyszczenia, owiecenia i wreszcie zjednoczenia. Te etapy to rozwj mioci do Boga,
coraz peniejsze i doskonalsze objcie przez Boga tego terenu, ktrym jest osoba ludzka.
Jest to po prostu ze strony Boga uwicanie czowieka, nazywane przez nas
zdobywaniem witoci.

27

Zapytajmy najpierw, czym jest wito. Wiedzc, na czym polega, bdziemy


mogli zorientowa si, jak j zdobywa, jakich uy rodkw, jak o ni si stara, co
robi, aby zdoby wito, obowizujc wszystkich ludzi, podejmujcych zaproszenie
Boe i realizujcych je na wszystkich drogach swego ycia.
Zaproszenie do kontaktw z Bogiem, a wic do witoci, jest powszechne.
Naley je najpierw omwi, naley naszkicowa drog czowieka do Boga, aby czowiek
mg rozpoznawa jej zasadnicze rysy.
Na czym polega wito? wito polega na wewntrznej i rzeczywistej
cznoci z Bogiem. Tak okrela wito R. Kostecki w ksice wito Chrystusa i
dodaje, e ta czno z Bogiem moe nastpi tylko wwczas, gdy Bg pocignie
stworzenie do siebie, udzielajc mu czego ze swej natury boskiej, a przez to samo sprawi
w nim wewntrzn przemian. Taka wewntrzna przemiana duchowa moe sta si
udziaem tylko stworze rozumnych i jedynie Bg moe j sprawi. Z tego powodu
wito jest doskonaoci nadprzyrodzon: o wasnych siach adne stworzenie naby
jej nie moe. Nadprzyrodzonej witoci domaga si od nas Bg, kiedy przez usta pisarzy
natchnionych odzywa si do ludzkoci: witymi bdcie, poniewa ja wity jestem
(Kp 19, 2)8.
Widzimy wic najpierw, e wito jest przymiotem Boga i e stanowi rdo
witoci czowieka. Pocignity przez Boga czowiek oddala si najpierw od
wszystkiego, co niszczy powizanie z Bogiem i utrwala t czno. Utrwalenie tej
cznoci z Bogiem jest warunkiem witoci. Ta czno wic polega na uczestnictwie
w witoci Boga przez zjednoczenie z Nim. w. Tomasz z Akwinu tumaczy, e
midzy innymi znakami, przez ktre wito Boga objawia si ludziom, najbardziej
oczywistym jest wito ludzi, ktrzy dlatego s uwiceni, e w nich zamieszkuje
Bg9.
Wynika z tych okrele, e moemy by wici tylko dziki asce. aska
uwicajca jest darem, stworzonym przez mio Bo i sprawia, e czowiek, ktry
posiada ask, moe uczestniczy w wewntrznym yciu Boga. aska zapocztkowuje w
nas ycie Boga, daje nam uczestnictwo w naturze Boej, gdy ju teraz przysposabia nas
8

E. Kostecki, wito Chrystusa, Pozna 1952, s. 18.


Comp. II, 8; tum. ks. St. Witka z artykuu: wito w Kociele, Ateneum Kapaskie, 55 (1963) t. 66, z.
1, s. 37-38
9

28

do widzenia kiedy Boga tak, jak On siebie widzi i do miowania Go tak, jak On siebie
miuje10.
ask, utracon przez grzech pierworodny, odzyska dla nas Chrystus swoj
mk i mierci na krzyu. Naley wic powiedzie, e dziki Chrystusowi i przez
Chrystusa mamy udzia w yciu samego Boga. Nie znaczy to, e Chrystus tylko wysuy
nam ask. Chrystus przez sakrament chrztu wnosi ask w osob ludzk i daje nam
osobicie udzia w swoim yciu. Nasza czno z Bogiem dokonuje si poprzez ask,
przystosowan do natury ludzkiej Chrystusa, ktry t ask posiada bdc
czowiekiem.11 Naley wic mwi nie tyle o asce wysuonej przez Chrystusa, ile o
asce, waciwej Chrystusowi, noszcej Jego cechy. Ilo i forma tej aski jest wic
chrystyczna. Chrystus przystosowa do czowieczestwa ask, dan czowiekowi
przez Boga. Ta przystosowana aska umoliwia ludziom wito. Stajemy si wici,
upodabniajc si wewntrznie do Chrystusa. A mwic inaczej, bierzemy udzia w
wewntrznym yciu Trjcy witej. Taki wedug teologw jest sens sw: Jam jest
droga, prawda i ycie. Nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przeze mnie(J14, 6).
Chodzi po prostu o to, e wewntrzne ycie Boga tak dalece jest nieskoczone, e
nie moglibymy bezporednio bra w nim udziau. Chrystus, stajc si czowiekiem, to
wewntrzne ycie Boe przystosowa na miar naszej pojemnoci. Std tylko przez
Chrystusa, poprzez ten ksztat aski, ktr Chrystus przey, moemy nawiza kontakt z
Bogiem.
To wyjanienie pozwala zrozumie stwierdzenie, e wito to przede
wszystkim yjcy w duszy ludzkiej Chrystus, to nowa Jego obecno, promieniowanie
Bo ask, zdobycie przez chrzest tej aski i zachowanie jej, pielgnowanie
nadprzyrodzonego ycia wewntrznego, konsekracja dla Boga, szczeglna kwalifikacja
duszy.12
Dodajmy te, e odkupienie dotyczy wszystkich ludzi. A wic i Adam przed
grzechem posiada ask na miar tego przystosowania, ktrego Chrystus dla nas
dokona. Adam bowiem jakkolwiek wyprzedza w czasie Chrystusa, by jednak
10

R. Garrigou-Lagrange, Trzy okresy ycia wewntrznego, tum. s. Teresa, t. I, Pozna 1960, s. 46.
B. Przybylski, Wspczesne tendencje w teologii ycia wewntrznego, Ateneum Kapaskie, 55 (1963)
t. 66, z. 3-4, s. 225.
12
St. Witek, wito w Kociele, s. 39
11

29

stworzony na wzr Chrystusa. Chrystus jest potomkiem Adama, lecz jest take
fizycznym i nadprzyrodzonym wzorem jego osoby. Przez Chrystusa, z Nim i w Nim
wszystko istnieje tak w porzdku nadprzyrodzonym, jak i przyrodzonym. Cae nasze
wewntrzne ycie, ca mio, ask, ycie nadprzyrodzone, wszystko zawdziczamy
Chrystusowi. w. Pawe mwi wyranie, e Bg, Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa
... w Chrystusie ... wybra nas ju przed stworzeniem wiata, aby mio uczynia nas w
oczach Jego witymi i nieskazitelnymi. Wedle upodobania i uznania swej wolnej woli
przeznaczy nas na synw przybranych przez Jezusa Chrystusa, aeby zajaniaa w
chwale wspaniao aski Jego, ktr obdarzy nas przez Syna swego umiowanego, ...
ktr rozla w nas obficie wraz z peni mdroci i rozumu (Ef 1, 3-8). Jestemy przybranymi synami Boga przez Chrystusa. Jako przybrani synowie bierzemy udzia w yciu
Trjcy witej w sposb, ktry przekaza nam Chrystus. Ju przed stworzeniem wiata,
odwiecznie Bg Ojciec widzia nas i wybra w Chrystusie. W Chrystusie udzieli nam
aski, ktra czc nas z Bogiem sprawia, e mio Boa czyni nas witymi. Mio jest
treci naszego ycia wewntrznego, stanowi istot witoci.
Prawie zamiennie uywa si w tych rozwaaniach dwu terminw: wito i
ycie wewntrzne. Mona by przyj, e wito oznacza tu etap osigni, ju
doskona mio, podczas gdy ycie wewntrzne jest stanem osigania witoci i
doskonaej mioci. Czy jednak ta rnica jest wyrana? R. Garrigou-Lagrange w ksice
Trzy

okresy

ycia

wewntrznego

przez

ycie

wewntrzne

rozumie

ycie

nadprzyrodzone, ktre przez prawdziwego ducha wyrzeczenia i modlitwy sprawia, e


dymy do zjednoczenia z Bogiem oraz prowadzi nas do tego13. W tym okreleniu ycie
wewntrzne jest pojte dynamicznie. ycie wewntrzne nadprzyrodzone rzeczywicie
staje si. Czowiek nie od razu jest wity. Doskonali mio z pomoc Bo bardzo
dugo. Powoli wic zdobywa wito. I jeeli wito polega na pielgnowaniu nadprzyrodzonego ycia wewntrznego, jest te dynamiczna, jest dugim procesem
utrwalania kontaktw z Bogiem. Przyjmijmy wic, e przez wito, ycie wewntrzne,
ycie nadprzyrodzone, pogbianie religijnego powizania z Bogiem, bdziemy
rozumieli to samo: realny i trway, wci doskonalony kontakt z Bogiem, a wic poprzez

13

R. Garrigou-Lagrange, Trzy okresy ycia wewntrznego, t. I, s. 40.

30

Chrystusa pogbiajcy si nasz nadprzyrodzony udzia w wewntrznym yciu Boga,


bdcego Trjc Osb.
Niektrzy pisarze ascetyczni wyrniaj ycie wewntrzne, duchowe, religijne.
Te rnice jednak znikaj, gdy si powie, e ycie wewntrzne jest to ycie
Chrystusowe w nas, ... naladowanie Chrystusa, ... (e) jest upodobnieniem si do trzech
Osb Trjcy witej, ... yciem aski, (e) ... to jest ycie mioci..., doskonao
chrzecijaska, ... nowe ycie, sprawiedliwo i wito, ... ycie dziecka Boego,
przyja z Bogiem, wszczepienie w Chrystusa. Tak okrela ycie wewntrzne ks. A.
Somkowski14 podkrelajc, e to wewntrzne ycie czowieka posiada wi z yciem
Chrystusa, a nawet tosamo, co wynika z tekstu: Jam winny szczep, a wy latorole (J
15, 5). Zauwamy, e mona to ycie wewntrzne prowadzi lepiej lub gorzej. Gdy
uzyskamy wysoki poziom ycia wewntrznego, stajemy si doskonali. Doskonao tego
ycia moemy nazywa witoci. A ta doskonao zaley od mioci i polega na
mioci do Boga oraz na mioci do czowieka. R. Kostecki dodaje, e z rozwojem
mioci ronie cay organizm ycia nadprzyrodzonego, a przez to doskonao i wito
czowieka15. Po prostu mio czyni nas witymi.
To stwierdzenie prowadzi jednak ju do nowych zagadnie, do sprawy organizmu
nadprzyrodzonego w czowieku i do sprawy funkcjonowania tego organizmu, czyli
procesu uwicenia si czowieka. Obie sprawy zostan omwione osobno. Teraz chodzi
nam wci jeszcze o okrelenie witoci, o ustalenie tego, na czym polega wito.
Aby w peni zrozumie, e wito to realny i trway, poprzez ask Chrystusa
pogbiajcy si nasz nadprzyrodzony udzia w wewntrznym yciu Boga, naley jeszcze
doda, e zupenie bezporednim sprawc witoci jest Duch wity, ktry w naszym
wewntrznym yciu nadprzyrodzonym tworzc je ujawnia si przez Chrystusa, z
Chrystusem i w Chrystusie. Mona po prostu mwi o jakiej kolejnoci dziaa Boych
w duszy ludzkiej. Bg Ojciec dopuszcza nas do udziau w yciu Trjcy witej, czyli
udziela nam aski przez Chrystusa i w Chrystusie i razem z Chrystusem czyni w nas
mieszkanie. A z Chrystusem, w Nim i przez Niego dziaa w naszej duszy jednoczenie
Duch wity. Wedug w. Jana Ewangelisty tym yciem nadprzyrodzonym jest nawet
14
15

A. Somkowski, Istota ycia wewntrznego, Ateneum Kapaskie, 55 (1963) t. 66, z. 3-4, s. 195.
R. Kostecki, Struktura ycia wewntrznego, Ateneum Kapaskie, 55 (1963) t. 66,' z. 3-4, s. 212.

31

wprost obecno w naszej duszy Ducha witego. W zwizku z tym mona powiedzie,
e czowiek staje si wity, gdy przez chrzest, zachowujc wiar, rosnc w mioci
Chrystusowej i czystoci serca, poddaje si dziaaniu Ducha witego. W orbit wpywu
Ducha witego czowiek wchodzi wtedy, gdy przy pomocy aski odwraca si od
grzechu. Duch wity dziaaniem swoim przemienia czowieka na obraz Stwrcy moc
odkupienia Chrystusowego. Uwicenie przez Ducha witego tworzy w nas na nowo
obraz Boy, odwiea w nas nadprzyrodzone podobiestwo do Stwrcy. Mwic
inaczej, to Duch wity przeksztaca nas i przyblia do Boga dziaajc w naszej duszy
dziki znajdujcej si w nas asce, dziki temu wszystkiemu, co Chrystus tam wnis i
zbudowa, realizujc wol Ojca, ktry w swoim Synu wybra nas jeszcze przed
stworzeniem wiata, aby mio uczynia nas witymi. Dziki wic odkupieniu Duch
wity nas uwica.
Moemy take powiedzie, e ycie wewntrzne polega na wczeniu czowieka
w tajemnic odkupienia. W t tajemnic wczy nas Chrystus. Powoa nas do
korzystania z ask odkupienia, do wspdziaania z tymi askami. Powoa nas, wci
powouje i potrzebuje kadego czowieka, abymy wedug sw w. Pawa dopeniali to,
czego brakuje cierpieniom Ciaa Mistycznego, to jest Kocioa (Kol 1, 24). Ta myl w.
Pawa wie si wanie ze spraw naszej wsppracy z ask, ktra ma w nas wzrasta, a
ktr dziki odkupieniu otrzymujemy przez chrzest, wczeni przez chrzest w tajemnic
odkupienia. Nie jestemy wic tylko wiadkami odkupienia. Przez wspprac z ask
jestemy uczestnikami odkupienia. Bg odwiecznie powoa nas do zbawienia, ale take
od naszego dziaania zaley nasze zbawienie i zbawienie innych ludzi.
Jestemy za innych take odpowiedzialni. Odpowiadamy nie tylko za wasne
zbawienie. Stanowic jeden nadprzyrodzony organizm jestemy winni sobie pomoc,
wzajemnie musimy przyblia si do Chrystusa, aby Chrystus mg wprowadza nas w
uwicajc mio Bo. Stanowimy z Chrystusem jeden Koci, ktry dziki
Chrystusowi posiada rodki, umoliwiajce ycie wewntrzne. Tymi rodkami s przede
wszystkim sakramenty, ktre realnie cz nas z Bogiem. Poniewa wito polega na
wewntrznej i rzeczywistej cznoci z Bogiem, a sakramenty realnie z Bogiem nas
cz, nie moemy uwici si bez sakramentw. A sakramenty rozdaje Koci.

32

wito wic dokonuje si w Kociele, i potrzebuje Kocioa, aby moga powsta i


wzrasta.16
wito zaley od Kocioa. Cae nasze ycie nadprzyrodzone przebiega w
Kociele: otrzymujemy chrzest, roniemy duchowo przez sakramenty, modlitw i
wiadczenie mioci. Czerpiemy z Kocioa treci Pisma witego aktualizowanego w
liturgii, korzystamy z ask odkupienia pyncych przez Koci i liturgi od Trjcy
witej. Poniewa Chrystus jest razem z nami Kocioem, Chrystus wic rozdaje aski w
dziaaniu kultowym Kocioa wanie poprzez sakrament Kocioa, Mszy, chrztu,
bierzmowania, eucharystii. Pokuty, kapastwa, maestwa, olejem namaszczenia.
Sakramenty s dziaaniem samego Chrystusa, s zbawczymi i uwicajcymi nas jego
czynami, odbieranymi przez nas w liturgii, ktra bdc wic sprawowaniem
Chrystusowego kapastwa, uwica nas i stanowi kult skadany przez nas Bogu. Tak
wic drog, tylko przez Chrystusa, w ktrym Bg skupi wszystkie aski odkupienia
przeznaczone dla ludzi, i tylko w Chrystusie otrzymujemy wito. Tylko te w
Chrystusie moemy skada Bogu kult modlitwy i ycia. Cay wic Koci, cae
Mistyczne Ciao, jako przeduenie dziea Chrystusa, ma ten sam cel, wsplny z
Chrystusem: zbawienie ludzi i uwielbienie Boga.17
To nasze wsplne z Chrystusem nadprzyrodzone ycie w Kociele przez ask
jest upodobnione do ycia Trjcy witej18. Jest to zjednoczenie z Chrystusem przez
mio na wzr jednoczenie Ojca i Syna, nadprzyrodzone usynowienie przez
upodobnienie do Syna Boego, mylenie i dziaanie z Chrystusem19.
Cae wic nasze nadprzyrodzone ycie wewntrzne polega na pogbianiu w
mioci kontaktw z Bogiem przez wzrost aski, ktrej Chrystus udziela nam zawsze
chtnie, zawsze oczekujc naszego skierowania ku Niemu tsknot naszej duszy. Chrystus
podejmuje te tsknoty, wprowadza ask w sam istot naszej duszy i umoliwia
Duchowi witemu, ktry wraz z ca Trjc wit mieszka w nas, gdy ukochamy
Chrystusa, zrealizowanie uwicenia naszej mioci, czcej nas z Bogiem. I ta wanie
16

St. Witek, wito w Kociele, s. 43.


Powtarzam z artykuem: H. Bogacki, Zwizanie Kocioa z Trjc wit, Ateneum Kapaskie, 55
(1963), t. 66, z. 1, s. 25.
18
A. Somkowski, Istota ycia wewntrznego, s. 198.
19
S. Barea, Zagadnienia semantyczne teorii ycia wewntrznego, Ateneum Kapaskie, 55 (1963) t. 66,
z. 3-4, s. 188.
17

33

czno, te nasz kontakt z Bogiem, rozwijajcy si a do penego zjednoczenia mioci i


woli osoby ludzkiej z mioci i wol Boga, jest witoci.
A mwic krtko, ta wito to Chrystus w nas. I caa praca nad uwiceniem si
polega na odsoniciu w sobie, pogbieniu i rozwiniciu uzyskanych przez chrzest rysw
Chrystusa. Bo wanie Ona ma wzrasta, a ja sta si maym (J 3, 30).

2. CZYM JEST KOCI


Bez Kocioa i rozdawanych w Kociele sakramentw nie mielibymy aski, nie
mielibymy realnego kontaktu z Chrystusem. Musimy wic dobrze zrozumie, czym jest
Koci.
Wedug Konstytucji dogmatycznej O Kociele Koci to najpierw lud Boy
zjednoczony jednoci Ojca i Syna, i Ducha witego 20. Koci wic to wszyscy
ludzie, zdajcy do Boga, to kady z nas powizany z Chrystusem przez obecno
Ducha witego, przebywajcego jednoczenie w Chrystusie i w kadym, kto kocha
Boga.
Cech kadego z nas, kadego czowieka, nalecego do Kocioa, jest godno
syna, ktry ma udzia w yciu Trjcy witej. Godno syna, ktry w sposb wolny
godzi si na obecno w sobie dosownie ycia Boego. Z faktu synostwa wynika
odpowiedzialno za ksztat tego ycia w sobie i w Kociele. Jeeli wszedem w rodzinny
kontakt z Bogiem, to konsekwentnie musze to bra na serio.
Trzy wic cechy, mianowicie godno synw, wolno i odpowiedzialno,
charakteryzuj nas zjednoczonych w Kociele jednoci Trjcy witej: Ojca, Syna i
Ducha witego.
Ta jedno wyraa si w tej samej nauce apostolskiej oraz w obcowaniu
wzajemnym, w amaniu chleba i modlitwach. W przebywaniu wzajemnym, bo jak mwi
Konstytucja, podobao si ... Bogu uwica i zbawia ludzi nie pojedynczo, z
wykluczeniem wszelkiej wzajemnej midzy nimi wizi, lecz uczyni z nich lud...
Udziaem tego ludu staa si godno i wolno synw Boych, w ktrych sercach Duch
20

Konstytucja dogmatyczna O Kociele, 4; inne cytaty w tym paragrafie s wzite z numerw: 13, 9, 1, 6.

34

wity mieszka jak w wityni. Prawem jego stao si przykazanie nowe miowania, jak
Chrystus nas umiowa.
Przytoczyem ten tekst, aby uzasadni dotychczasowe ujcia. A zanim
wycigniemy z tego tekstu dalsze wnioski, chciabym nawiza do sformuowania,
ktrego uy w. Pawe w Drugim Licie do Koryntian. w. Pawe mwi, e kieruje swj
list do Kocioa Boego, ktry jest w Koryncie. Kada grupa ludzi, zebrana w imi
Chrystusa, jest Kocioem. Nawizujc do sensu sformuowania w. Pawa mona
powiedzie, e jeeli Kocioem s ludzie, zwizani z Chrystusem, to wszystko, co Sobr
mwi o Kociele, odnosi si do kadego z nas, do wszystkich ludzi, stanowicych
Koci.
Zobaczmy, jakie perspektywy rysuje przed nami Bg, nazywajc nas Kocioem.
A wic to my jestemy zjednoczeni jednoci Ojca, Syna i Ducha witego. I tak
jedno mioci mamy realizowa, o ni zabiega, poniewa podobao si... Bogu
uwica i zbawia ludzi nie pojedynczo lecz przez kontakt z innymi. Bg sam uwica,
ale przez kochajcych go ludzi objawia swoj wito i mio, poprzez ludzi, ktrzy
uzyskali godno synw, wchodzc dziki mioci w rodzinne zwizki Trjc wit na
zasadzie wolnej decyzji.
Kada mio jest znakiem, e czowiek jest wolny. Nie mona bowiem nakaza
mioci. Czowiek sam wybiera osob, ktr kocha. Sami wybieramy Boga, ktry take
wybra nas ju przed wiekami w Chrystusie.
I jeeli Konstytucja mwi, e Koci jest w Chrystusie niejako sakramentem,
czyli znakiem i narzdziem wewntrznego zjednoczenia z Bogiem, to znaczy, e kady
z nas jest znakiem perspektywy kontaktw ludzi z samym Bogiem, z sam witoci, z
peni Dobr, z peni Pikna, z peni Prawdy. Jestemy znakiem, a wic wiadczymy o
tym, e w naszych duszach jest realnie obecny Bg, e istnieje wiekuiste ycie uzyskane
dziki odkupieniu, e czym niezmiernie wartociowym jest krlestwo Boe, ktrego
prawem jest mio na miar Boga Ojca. wiadczymy, e Bg jest najgodniejszy mioci.
Konstytucja mwi dalej, e Koci jest ... rol uprawn ... (a na tej roli)
winorol prawdziw jest Chrystus ycia i urodzajnoci uyczajcy pdom, to znaczy
nam. Znowu odniemy to do siebie, do Kocioa, ktrym jestemy. To my wanie
jestemy rol uprawn, na ktrej wzrasta Chrystus, bo zawsze On ma wzrasta w naszej

35

duszy. Ale wzrastajc Chrystus uycza wzrostu i ycia take pdom, to znaczy nam.
Dziki Chrystusowi jest w nas aska, ktra nas uwica, Duch wity z siedmiorakimi darami, nadprzyrodzona wiara, nadzieja i mio.
Oto kim jestemy: dopiero teraz w peni ludmi. Korzystamy z mdroci naszego
rozumu i z mdroci Boej, z penej prawdy tego wiata i prawdy objawionej, z praw
synw ziemi i synw Boga.
I kochamy swoim sercem i mioci serca Boego. Czy moe wic nas zaama
cierpienie, wewntrzna mka, trud zmagania si ze zem, drobne w perspektywie Boej
nieporozumienia rodzinne, spoeczne, narodowe. Bg jest wikszy. Tylko Bg.
Wszystko dla Boga i w Bogu, poniewa Bg nadaje sens naszemu yciu.

3. DUCH WITY W KOCIELE


Pragn rozway jeden aspekt zagadnienia, mianowicie rol Ducha witego w
postpowaniu i yciu Kocioa.
Zawsze naley pamita, e Bg jest jeden i e jednoczenie jest Trjc Osb. O
roli Ducha witego w powstaniu i yciu Kocioa trzeba wic tak mwi, aby nie zatrze
sprawy jednoci Boej i nie zagubi osobowej odrbnoci Ducha witego.
Trzy osoby Boskie; Ojciec, Syn, Duch wity, stanowic jedno, jednego Boga,
przenikaj

si

wzajemnie.

Teologowie

nazywaj

prawd

perihoresis

wspprzenikanie si osb Boskich. Wszystkie wic dziaania Boga na zewntrz s


wsplne trzem osobom Trjcy.
Bdne byoby przekonanie, e moemy w wiecie wyrni wyrane lady
dziaania Wycznie danej osoby Boskiej. Moemy jednak mwi, e kada z osb
Boskich, dziaajc wsplnie z innymi osobami Trjcy, jako jeden Bg, pozostawia
odrbny lad swej dziaalnoci, mimo e to jest dziaalno jednego Boga. Powtrzmy t
myl: dziaanie osb Boskich jest wsplne i musi by wsplne, bo osoby Boskie s sobie
rwne, bo wzajemnie si przenikaj, ale jednak Trjca wita dziaa jako Ojciec, Syn i
Duch wity, jako wic osoby o sobie waciwych cechach.

36

Duch wity wewntrz Trjcy witej pochodzi od Ojca i Syna, jest mioci
Ojca do Syna i mioci Syna do Ojca, jest darem Ojca ofiarowanym Synowi i jest darem
Syna ofiarowanym Ojcu. Pochodzc od Ojca i Syna, jako Ich wzajemna mio, Duch
wity jak gdyby zapala Ich ku sobie mioci. Bg cay jest mioci, caa Trjca wita
jest mioci, ale wiemy wzajemn mio Ojca, Syna i Ducha witego bardziej z
Duchem witym jako pochodzcym od Ojca i Syna, poniewa jest Ich duchowym
tchnieniem na sposb mioci.
Duch wity jest darem wzajemnym Ojca i Syna, i zawsze tym darem pozostaje.
Bdc darem mioci i mioci osobow, zespalajc w Bogu Sowo Boe z natur Boga,
zawsze pozostaje osob, ktra osoby wie nadprzyrodzon mioci.
I tu ju jestemy blisko sprawy Kocioa.
Najpierw jednak wyrnijmy jeszcze dziea osb Boskich na zewntrz i
posannictwa osb Boskich.
Posannictwo widzialne osb Boskich jest jedno, mianowicie Wcielenie Syna
Boego w tym celu, abymy mieli ycie nadprzyrodzone.
Wrmy teraz do tej myli, e Duch wity, jako dar zespalajcy mioci Ojca i
Syna, bdc wieczn teraniejszoci, zawsze zespala mioci. Zawsze wic take
tworzy mio nadprzyrodzon. I to tworzenie mioci nadprzyrodzonej jest
posannictwem Ducha witego.
Powiedzmy wyraniej: posannictwo Ducha witego, jak gdyby Jego specjalna
rola w Bogu i wobec wiata, polega na tworzeniu nadprzyrodzonej mioci.
Kocioem s te wszystkie osoby, w ktrych dziki odkupieniu przez Chrystusa
jest nadprzyrodzona mio, bdca wyrazem nadprzyrodzonego ycia, czyli aski
uwicajcej. A aska uwicajca to dar obecnoci w nas Trjcy witej. Posannictwo
osb Boskich spenia si wtedy, gdy czowiek otrzymuje ask uwicajc,
posannictwo, a wic przyjcie i zamieszkanie w nas osb Boskich z darem aski
uwicajcej. To zamieszkanie Trjcy witej w duszy czowieka, jak mwi
teologowie, staje si w ten sposb, e Ojciec zjawia si w duszy ludzkiej jako posyajcy
Syna i Ducha witego, e Syn przybywa jako take posyajcy i jako posany, e Duch
wity przychodzi jako posany przez Ojca i Syna, e stanowic Trjc s razem w
osobie ludzkiej.

37

Posannictwo Ducha witego, Jego jak gdyby zadanie, a wic tworzenie w nas
nadprzyrodzonej mioci, jest prawd wiary (dogmatem ze zwykego magisterium). O
posaniu Ducha witego mwi teksty Ewangelii: Duch wity, ktrego pole Ojciec
w moim imieniu (J 14, 26); Ojciec wic i Syn posyaj Ducha witego. Ja za bd
prosi Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, ... wy go znacie, poniewa w was przebywa
i w was bdzie (J 14, 16-17). Mio Boa rozlana jest w sercach naszych przez Ducha
witego, ktry zosta nam dany (Rz 5, 5). Ci, ktrych prowadzi Duch Boy, s synami
Boymi (Rz 8, 14).
Istnienie Kocioa zostao nam objawione, jak podaje Konstytucja dogmatyczna
O Kociele, w momencie zstpienia Ducha witego w dzie Zielonych witek. Duch
wity oywia, daje ycie nadprzyrodzone, tworzy i rozlewa nadprzyrodzon mio w
duszach, przebywa w nas posany przez Ojca i Syna, wci posyany, aby wprowadza
nowe osoby ludzkie w spoeczno Kocioa, bo Przedwieczny Ojciec jak mwi
Konstytucja dogmatyczna postanowi wierzcych w Chrystusa zgromadzi w Kociele
witym, a wic utworzy organizm nadprzyrodzony, ktrego Chrystus jest gow, a
Duch wity dusz. Duch wity jest dusz mistycznego organizmu Chrystusa, bo daje
ycie-ask. uwicajc, wysuon przez Chrystusa, powoduje wzrost aski i tworzy w
nas nadprzyrodzon mio, bdc mioci, czc mio wzajemn Ojca i Syna. czy
z tej racji z Ojcem i Synem przez mio, ktr tworzy, wszystkich ludzi w jedno
mistyczne ciao, w jeden Koci.
Zbierajc wypowiedziane myli, podkrelmy najpierw, e wewntrzne ycie caej
Trjcy witej przejawia si w nadprzyrodzonym yciu Kocioa. Inaczej mwic, caa
Trjca wita jest w Kociele, to znaczy jest Ojciec, Syn i Duch wity. Dodajmy zaraz,
e najgbszym yciem Kocioa jest obecno i rozwj nadprzyrodzonej. mioci (Po
tym wszyscy poznaj, ecie uczniami moimi, jeli bdziecie si wzajemnie miowali J
13, 35). Jeli mnie kto miuje..., Ojciec mj umiuje go i przyjdziemy do niego i
mieszkanie u niego uczynimy (J 14, 23). Poniewa Duch wity jest darem wzajemnej
mioci Ojca i Syna, spenia posannictwo tworzenia mioci i budzenia ycia
nadprzyrodzonego w osobach ludzkich. I z tej racji jest dusz Kocioa, zasad
nadprzyrodzonego ycia Kocioa jako mistycznego organizmu Chrystusa. Mistyczny
organizm, to zesp wszystkich wierzcych w Chrystusa, zwizanych z Trjc wit

38

dziki asce uwicajcej, dziki nadprzyrodzonej mioci, nadziei i wierze, zesp osb
zgromadzonych przez Ducha witego, realizujcego swoje posannictwo, czyli
obecno w Kociele. Moemy wic powiedzie, e Koci to obecno Trjcy witej
w Chrystusie i jednoczenie w nas, aktualizujca si przez przyjcie Ducha witego,
ktry na zasadzie swego posannictwa w szczeglny sposb razem z Trjc wit
mieszka w Kociele jako caoci. Powiedzmy to jeszcze prociej: ycie nadprzyrodzone
konstytuujce Koci otrzymujemy od Ojca w imi Chrystusa przez Ducha witego.
To nadprzyrodzone ycie Kocioa jak czytamy w Konstytucji dogmatycznej ukryte
zostao z Chrystusem w Bogu.
Jaka wic jest, najkrcej mwic, rola Ducha witego w powstaniu i yciu
Kocioa?
Duch wity posany przez Ojca i Syna tworzy nieustannie nadprzyrodzone ycie
Kocioa, jak gdyby przez to umoliwiajc i aktualizujc obecno Trjcy witej w
Chrystusie i jednoczenie w nas, stanowicych z Chrystusem jeden mistyczny organizm,
ukryty w Bogu.
Mdlmy si czsto: Chwaa Ojcu i Synowi, i Duchowi witemu.

4. NADPRZYRODZONY ORGANIZM CZOWIEKA


Z dotychczasowych rozwaa wiemy, e jeeli jestemy zaproszeni do
zbawienia, a zbawia tylko Bg przez Chrystusa, to nie mona osign zbawienia bez
kontaktu z Bogiem. Nie mona te w peni realizowa tego kontaktu nie zabiegajc o
doskona mio, o uwicenie ycia, o sam wito, ktr uzyskujemy wnikajc w
mio Bo, po prostu gdy Bg jednoczy nas z sob. Zjednoczenie naszej woli i mioci
z wol i mioci Boga jest wynikiem naszej wsppracy z ask i pracy Boga w naszej
duszy. T prac spenia w nas Duch wity, gdy razem z Synem i Ojcem przebywa w
osobie ludzkiej przez chrzest, sakrament pokuty i akty mioci nadprzyrodzonej. Dziki
tej pracy Boej w nas coraz bardziej zbliamy si do Boga lub mwic inaczej coraz
peniej doskonali nasz osob mio Boa.

39

Obecna w czowieku aska zapocztkowuje to ycie, ktre w peni bdzie si


realizowao po zmartwychwstaniu czowieka. To ycie jest w nas czym realnym lecz
nadprzyrodzonym, niedostpnym bez wiary naszemu poznaniu. Jeeli jest czym
realnym, to mona zapyta, jaki jest wedug Objawienia ten nasz nadprzyrodzony
organizm, umoliwiajcy ycie Boe i obecno Boga w czowieku?
Naley wyrni porzdek przyrodzony i porzdek nadprzyrodzony. Porzdek
nadprzyrodzony, gdy go czowiek przyjmie, przemienia czowieka, towarzyszy dziaaniu
ludzkiemu, wspomaga je. Zawsze jednak co do natury porzdki te s rne.
W porzdku przyrodzonym czowiek skada si z ciaa i rozumnej duszy. Ciao
jest materialne i miertelne, dusza jest duchowa, czyli wewntrznie w swym istnieniu
niezalena od ciaa i jest niemiertelna. To, co jest duchowe, jeszcze nie jest
nadprzyrodzone. Dusza ludzka posiada osobne wadze, przez ktre dziaa przy pomocy
ciaa. Posiada wic dwie duchowe wadze poznawcze i jedn wadz wyboru. Wadzami
poznawczymi s: intelekt monociowy i intelekt czynny krtko nazywane rozumem.
Wadz wyboru jest wola. Tymi wadzami posuguje si cay czowiek, w ktrym ze
strony ciaa wsppracuj z wadzami duchowymi wadze poznawcze zmysowe
zewntrzne, jak wzrok, such, dotyk, powonienie, i wadze poznawcze zmysowe
wewntrzne, jak pami, wyobrania, zmys wsplny i wadza konkretnego osdu
szczegowych sytuacji oraz wadze zmysowe wyboru, ktrymi s uczucia.
Posugujc si tymi wszystkimi wadzami, a wic powtarzajc dziaania,
czowiek usprawnia te wadze. To usprawnianie nazywamy cnotami przyrodzonymi,
czyli uzyskanymi przez prac i wysiek czowieka.
Rozum ludzki poznajc uzyskuje dwie cnoty: wiedz i mdro. Wyrnia si te
sprawno rozpoznawania pierwszych praw poznania i istnienia. Gdy rozum ludzki
stosuje w dziaaniu wiedz i mdro oraz sprawno pierwszych praw, uzyskuje cnot
roztropnoci i cnot sztuki, czyli sprawno postpowania i wykonania czego. Wyrnia
si te sprawno rozpoznawania pierwszych zasad dziaania. Wola ludzka moe uzyska
nastpujce cnoty, nazywane cnotami moralnymi: roztropno, mstwo, umiarkowanie,
sprawiedliwo.
Nie bdziemy wyjaniali dziaania tych wszystkich wadz i nie bdziemy
uzasadniali podstaw ich wyrnienia oraz podziau. Taki podzia przyjmuj filozofowie

40

za Arystotelesem i w. Tomaszem z Akwinu. Wymieniamy te wadze tylko w tym celu,


aby zrozumie nadprzyrodzone odpowiedniki organizmu przyrodzonych dziaa
czowieka. Organizm bowiem nadprzyrodzony doskonali przyrodzon stron czowieka,
opiera si na naturze ludzkiej, wnika w ni, a wic wnika we wszystkie wadze oraz w
sam istot osoby ludzkiej.
W sam istot osoby ludzkiej wnika aska uwicajca i z niej rodz si we
wadzach czowieka wlane, czyli udzielone przez Boga nadprzyrodzone cnoty
teologiczne i nadprzyrodzone cnoty moralne oraz dary Ducha witego. Organizm
nadprzyrodzony czowieka stanowi wic aska, wlane cnoty teologiczne i moralne oraz
dary Ducha witego.21
aska jest to nadprzyrodzony wewntrzny dar yciowy udzielany przez Mio
Bo stworzeniom rozumnym, aby mogy one uczestniczy (za porednictwem
Chrystusa i wedug Jego wzoru) w bytowaniu i wiekuistej Mioci trzech Boych
Osb. 22 R. Garrigou-Lagrange dodaje, e jest wic ona yciem z istoty swej
nadprzyrodzonym, uczestnictwem w yciu wewntrznym Boga, uczestnictwem w
naturze Boej, gdy ju teraz przysposabia nas do widzenia kiedy Boga tak, jak On
siebie widzi i do miowania Go tak, jak On siebie miuje23.
Rozwijajc ujcie R. Garrigou-Lagrangea dodajmy, e z aski uwicajcej,
nazywanej take ask cnt i darw, rodz si cnoty teologiczne i cnoty moralne. S to
cnoty, ktrych sprawc jest Bg. I tym swoim pochodzeniem rni si od cnt nabytych,
uzyskanych przez czowieka w wysiku usprawniania dobrych dziaa.
Cnoty wlane teologiczne maj za przedmiot Boga, czyli s naszym
nadprzyrodzonym dziaaniem, dziki ktremu osoba ludzka kieruje si ku Bogu. Cnoty
wlane moralne maj za przedmiot nadprzyrodzone rodki pozwalajce nam doj do
Boga. Celem wic cnt teologicznych jest Bg, celem cnt wlanych moralnych s rodki
denia do Boga.
Wyrnia si trzy cnoty teologiczne: wiara, nadzieja, mio.
21

Omwienie struktury organizmu nadprzyrodzonego w czowieku opieram na ksice R.


Garrigou-Lagrange, Trzy okresy ycia wewntrznego, t. I, s, 44-94.
22
W. Granat, O asce Boej udzielanej przez Chrystusa Odkupiciela. Dogmatyka katolicka, t. V, Lublin
1959, s. 38
23
R. Garrigou-Lagrange, Trzy okresy ycia wewntrznego, t. I, s. 46; dalsze cytaty w tym paragrafie s
wzite ze s. 50, 52, 62, 69.

41

Wiara jest darem aski. Jest wic z istoty swej cnot nadprzyrodzon, ktra
sprawia, e zgadzamy si w sposb nadprzyrodzony i niezawodny na to, co Bg nam
objawia o swoim yciu wewntrznym w formie, w jakiej podaje nam to Koci, ktry ma
powierzone przechowanie Objawienia.
Nadzieja jest take darem aski. Jest wic z istoty swej cnot nadprzyrodzon,
ktra sprawia, e pragniemy posiada Boga i aby Go osign, opieramy si nie na
naszych siach nadprzyrodzonych, ale na pomocy, ktr On nam przyrzek. Opieramy si
na samym Bogu zawsze pomagajcym tym; ktrzy Go wzywaj.
Mio jest darem aski. Jest z istoty swej cnot nadprzyrodzon, ktra sprawia, e
miujemy Boga nie tylko, aby Go kiedy posiada, ale dla Niego samego i bardziej ni
siebie samych z powodu Jego nieskoczonej dobroci, ktra jest godniejsza mioci ni
wszystkie dobrodziejstwa od niej pochodzce. Cnota ta sprawia, e miujemy Boga
ponad wszystko, jak przyjaciela, ktry nas pierwszy umiowa.
Z mioci s zwizane cnoty moralne wlane. Chodzi o to, e mio, ktra kieruje
czowieka do Boga i jednoczy nas z Bogiem, nie moe si realizowa bez
nakierowywania czowieka na nadprzyrodzone rodki zbawienia. Gdy wic czowiek
przez grzech miertelny traci ask uwicajc i mio nadprzyrodzon, traci te cnoty
moralne wlane. Rozgrzeszenie przywraca nam ask, mio i cnoty moralne wlane, ktre
s

nastpujce:

roztropno,

sprawiedliwo,

mstwo,

umiarkowanie.

Ze

sprawiedliwoci wie si cnota religii, pokuty i posuszestwa, z mstwem cnota


cierpliwoci, z umiarkowaniem cnota pokory, agodnoci i czystoci. Ewangelia i pisarze
duchowni kad szczeglny nacisk na cnot religii, czyli prawdziw pobono i pokut,
przez ktre oddajemy Bogu nalen cze i zadouczynienie. Kad te nacisk na cnot
agodnoci, ktra jest zczona z cierpliwoci, akcentuj doskona czysto,
dziewictwo i pokor. Pokora jest podstawow cnot, poniewa wyklucza pych, ktra
jest pocztkiem wszelkiego grzechu.
Oprcz cnt wlanych, ktrymi kieruje rozum ludzki owiecony wiar, na nasz
organizm nadprzyrodzony skadaj si dary, ktrymi kieruje Duch wity. Z Objawienia
wiemy o siedmiu darach Ducha witego, udzielanych czowiekowi wraz z ask. Cnoty
wlane powoduj wic, e czowiek w sposb nadprzyrodzony kieruje si do Boga, a dary

42

Ducha witego sprawiaj, e czowiek przez nie staje si zdolny do chtnego przyjcia
natchnienia Boego.
Dary Ducha witego s nastpujce: dar mdroci, dar rozumu, dar
umiejtnoci, dar rady, dar pobonoci, dar mstwa, dar bojani Boej. Dary te rni si
od cnt wlanych, s konieczne do zbawienia, wi si z mioci i wraz z mioci
wzrastaj w osobie ludzkiej. Uzdalniaj czowieka do dziaa, ktre polegaj na podjciu
ycze Boych, na poddaniu si kierownictwu Boga, przeksztacajcej nas pracy Boej w
nas. Dziki cnotom moralnym i teologicznym czowiek, cho w sposb nadprzyrodzony,
to jednak na swoj miar kieruje si do Boga. Dziki darom Ducha witego Bg wedug
swego rozumienia powoduje podnoszenie si czowieka ku Bogu i wedug swojej miary
doskonali w czowieku nadprzyrodzon mio.
Cnot mioci doskonali dar mdroci, cnot wiary dar rozumu, cnot nadziei dar
umiejtnoci, cnot roztropnoci dar rady, cnot religii dar pobonoci, cnot mstwa dar
mstwa, cnot umiarkowania dar bojani Boej.
Aby czowiek mg spenia akty cnt wlanych i korzysta z darw, musi by
wspomagany askami uczynkowymi. Oprcz wic aski uwicajcej kady czowiek
otrzymuje specjalne poruszenie Boe nazywane wanie askami uczynkowymi, ktre
aktualnie powoduj nadprzyrodzony czyn wadz duchowych, udoskonalonych cnotami
wlanymi i darami Ducha witego.
W osobie ludzkiej, zoonej z ciaa i duszy, dziaajcej poprzez wadze
poznawcze i podawcze, uzyskujcej naturalne cnoty intelektualne i moralne, jest. wic
take aska uwicajca i aski uczynkowe, s cnoty wlane teologiczne i moralne, czyli
udzielane przez Boga, i s dary Ducha witego. Wykrywamy to wszystko dziki
Objawieniu. Poznajemy i rozumiemy cay nadprzyrodzony i przyrodzony organizm
czowieka oraz jakby mechanizm kontaktowania si osoby ludzkiej z Osob Boga.
Dodajmy jednak, e praktycznie rzecz biorc dziaa w nas jednoczenie cay przyrodzony
i nadprzyrodzony organizm, aska i mio Boa przenikaj ca osob ludzk, caa
osoba ludzka poszukuje i wnika w Boga swoj mioci, wspieran i kierowan przez
Ducha witego, udzielanego czowiekowi przez Chrystusa. Jest w nas jednoczenie
sabo i moc, grzechy i tsknota do mioci Boej, mio ludzka i mio Boa, upadki i
podnoszenie si ku Bogu, odchodzenie i powroty, cige pogbianie kontaktw z

43

Bogiem nazywane nawrceniem i proces utraty wiernoci, pacz i rado, czowiek i


Bg.
W rny jednak sposb i na rnych drogach czowiek nawizuje i pogbia
zaproszenie do kontaktw z mioci Bo. Te rne sposoby i drogi s szczegowymi
drogami, odczytanymi przez czowieka w gbi tajemnicy powizania osoby ludzkiej z
Bogiem i w tajemnicy tsknoty duszy do Boga. Na wszystkich jednak drogach dokonuje
si zawsze to samo: przyblianie si do Boga, cige nawracanie.
To nawracanie, wewntrzne skierowywanie si osoby ludzkiej do Boga jest rne
w kadym czowieku i w kadym inaczej si przejawia. Klasycy ycia religijnego,
ledzc procesy rozwoju ycia religijnego w rnych drogach do Boga, umieli jednak
znale wsplne cechy zasadniczych etapw pogbiania si w czowieku i wzrastania
mioci Boej. Nazwali te etapy take drogami. Pierwsza droga, nazywana drog
oczyszczenia, jest jak najbardziej zrozumiaa. Czowiek musi by w stanie przyj mio
Bo. Musi si wic przy pomocy aski do tego przygotowa. Wtedy Chrystus ksztatuje
w osobie ludzkiej ju wyraniej swoje ycie wewntrzne, sam je ksztatuje, poniewa
najlepiej wie, czego yczy sobie w stosunku do nas Bg Ojciec. To jest tak zwany etap
owiecenia lub droga owiecenia. A potem nastpuje etap czy droga zjednoczenia,
miosierna praca Boga w czowieku i intensywna praca czowieka nad udoskonaleniem
mioci, czynny wic i bierny wysiek osoby ludzkiej i praca Boa nad zrealizowaniem
uwicenia osoby ludzkiej, uzyskania penej mioci, penego kontaktu z mioci Bo.
Te trzy najwaniejsze etapy, trzy drogi, zostay tu nazwane za: niektrymi
teologami trzema nawrceniami, czyli trzema dajcym mi si dostrzec stanami duszy,
pogbiajcej swoje kontakty z Bogiem.
Rozwamy znaki rozpoznawcze tych nawrce, aby nauczy si zabiegania o
mio Bo na kadej drodze swego ycia, ktre jeli realizowaniem zaproszenia
czowieka do kontaktw z Bogiem.
Chc ... nauczy drg Twoich i nawrc si do Ciebie grzesznicy (Ps 51, 15).
Lecz Ty, o Jahwe, Ty trwasz na wieki. Twj tron poprzez pokolenia... Nawr nas,
Jahwe, do Ciebie wrcimy (Lm 5, 19-21).

44

5. PIERWSZE NAWRCENIE
Nawrcenie mona inaczej nazwa pogbieniem kontaktw z Bogiem. To
pogbienie, a raczej pogbianie ycia religijnego jest od chwili chrztu i pierwszego aktu
mioci do Boga procesem cigym. Bg wprowadza w swoje wewntrzne ycie ca
osob ludzk, mieszkajc w duszy czowieka. Ta obecno w nas Trjcy witej
powoduje, e uwalniamy si od grzechu, e poddajemy si owiecajcej nas i
wspomagajcej pracy aski, e coraz mocniej zacienia si jednoczcy nas z Bogiem
kontakt mioci ludzkiej z mioci Bo. Droga oczyszczenia, owiecenia i zjednoczenia
jest praktycznie jednym procesem, w ktrym teoretycznie moemy stwierdzi stopie
nastawienia mioci ludzkiej na Boga i stopie wniknicia w nas mioci Boej. Inaczej
mwic, moemy w jakim zakresie rozpozna stopie kontaktw Boga z osob ludzk.
Ostatecznie jednak wewntrzne ycie religijne czowieka jest tajemnic i waciwie tylko
Bg rozpoznaje kierujc si ku Trjcy witej mio osoby ludzkiej, si tej mioci, jej
wielko, bezinteresowno i czysto.
Niezalenie jednak od tego moemy przypuszcza, e jeeli czowiek
dobrowolnie rezygnuje z mioci Boej w grzechu ciki, czyli w wyborze czego, czego
Bg sobie nie yczy, to kontakt osoby ludzkiej z Bogiem nie jest jeszcze na miar ycze
Pana Boga. Stopie alu po grzechu, zorientowanie si, e moja niewierno jest zdrad
mioci, bl i powrt do Boga jak najszybszy, mog znaczy, e pokonaa czowieka
sabo, ze rozeznanie, e za mao byo w nim modlitwy, ufnej obecnoci w Bogu, za
due liczenie na wasne siy. Mog znaczy, e rezygnacja Mioci Boej bya pomyk.
Ale jednak bya. wiadczy wic o tym, e nasz kontakt z Bogiem nie jest do koca
zdecydowany i pogbiony, e moliwe s grzechy, e zjednoczenie woli ludzkiej i woli
Boga, czyli uzgodnienie ycze czowieka i ycze Boych jeszcze si cakowicie nie
dokonao. I takie stwierdzenie ma charakter odczytania znaku, e w pogbianiu
kontaktw czonka z Bogiem jeszcze nie nastpi ostatni etap, etap zjednoczenia.
Wychowawcy ycia religijnego, wyjaniajcy wanie trzy najbardziej wyrane
stopnie powizania czowieka z Bogiem, trzy nawrcenia lub drogi, uwaaj najpierw, e
pierwsze pogbienie kontaktw z Bogiem, pierwsze nawrcenie, a wic oczyszczajca
droga pocztkujcych jest koniecznym etapem pracy nad sob, warunkujcym w

45

czowieku rozwj ycia nadprzyrodzonego w kierunku zjednoczenia z Bogiem.


Najoglniej mwic, to pierwsze nawrcenie charakteryzuje si walk o utrzymanie w
duszy aski uwicajcej, a wic walk z grzechem. Znakiem rozpoznawczym jest
wiadomy wysiek czowieka, by kierujc si wiar wsppracowa z ask.
Rozwamy jednak szczegowe ujcie tej sprawy u niektrych autorw
wspczesnych.
1) UJCIE L. BOUYERA
L. Bouyer opisujc drog oczyszczenia24 przypomina najpierw, e te etapy ycia
religijnego, ktre w jzyku neoplatoskim nazwano oczyszczeniem, owieceniem i
zjednoczeniem, Orygenes okrela przy pomocy terminu dziecistwo, modo,
dojrzao. Bouyer dodaje, e kolejno tych drg wynika z uporzdkowania
teoretycznego. Praktycznie moe by tak, e Bg podnosi kogo z grzechu wprost do
wysokiej witoci, nazywanej zjednoczeniem. Uwaa, e oczyszczenie zaczyna si od
spowiedzi i pokuty i e polega na walce z grzechami i wadami. Chodzi w tej walce o
usunicie wad i podtrzymywanie w duszy aski.
Inaczej mwic, czowiek usiuje uwolni si od presji za, ktre przez wiat i
wasne ciao wpywa na wol. Przeprowadzenie lub uzyskanie oczyszczenia, to wanie
ascetyczna mier naszych pragnie i poddanie osoby ludzkiej dominacji Ducha witego, realne spowodowanie, aby osoba ludzka staa si wityni Trjcy witej.
T walk zapocztkowuje w czowieku wanie obecno Ducha witego, dziki
ktremu jest w nas aska, oczyszczajca czowieka, pomagajca zwyciy i prowadzca
do uczestniczenia w yciu Boskim. Dziaaniu aski towarzyszy ze strony czowieka
modlitwa, wynikajca z wiary. Walka z wadami, polegajca w duym stopniu na
zrezygnowaniu z wasnych pragnie, a ostatecznie ascetyczna mier pragnie,
sprowadza si do walki z pych, czyli deniem, aby realizujc swoje pragnienia
siebie uczyni orodkiem dziaa. Przyjcie ycze Boych za wasne, poddanie si
dominacji Ducha witego, jest likwidacj pychy, majcej czsto ksztat egoizmu. aska
wci wspomaga czowieka w tej walce i dziki asce czowiek podejmuje takie rodki

24

L. Bouyer, Introduction a la vie spirituelle, s. 245-258.

46

walki, jak wanie modlitwa, post, jamuna, i rady ewangeliczne: czysto, ubstwo,
posuszestwo.
Znaki tego, e czowiek kieruje si yczeniami Boga, e kieruje nami Duch
wity, czyli znaki dokonania si w nas oczyszczenia s nastpujce: kierowanie si
wiar, modlitwa nacechowana skupieniem, nieustanna modlitwa, umiejtno niepjcia
za pragnieniami ciaa, swoista obojtno wobec rzeczy porzdku przyrodzonego, co
wyraa si w tym, e przestaj nas fascynowa i pociga dobra ziemskie i nawet
duchowe, patrzenie na siebie tak, jak widzi nas Bg, swoisty wic realizm oceny siebie w
wietle prawd objawionych, wejcie w pustyni samotnoci.
Bouyer nie wyjania dokadnie, co rozumie przez pustyni i co rozumie przez
samotno. Trzeba wic bdzie ten problem bliej rozway na dalszych stronicach tej
ksiki.
2) UJCIE E. DZIAY
E. Dziaa OP, omawiajc pierwsze nawrcenie 25 , czyli drog oczyszczajc
pocztkujcych, stwierdza najpierw, e czowieka w stanie aski uwicajcej moemy
ujmowa negatywnie i pozytywnie. Widzimy w nim wic braki natury, skutki grzechu
pierworodnego, grzechy i wady. Widzimy jednak take t natur objt ask
uwicajc, widzimy cnoty nabyte i cnoty wlane oraz dary Ducha witego. Ta wanie
pozytywna strona czowieka jest celem sama dla siebie i na ni trzeba ka nacisk w wychowaniu religijnym, w ktrym chodzi o rozwj w czowieku ycia nadprzyrodzonego.
Przypowie o ziarnie gorczycznym wiadczy, e to ycie jest dynamiczne, e wzrasta w
czowieku, rozwija si, doskonali. Wynika z tego wniosek, e naley bra pod uwag
znieksztacenie natury ludzkiej przez grzech pierworodny i prawo stopniowego zbliania
si czowieka do Boga, czyli walki o mio w grzesznym czowieku.
Z tej racji wic oczyszczenie polega przede wszystkim na zerwaniu z grzechem,
na skutecznym, a wic wytrwaym i realizowanym pragnieniu doskonaoci, na, walce o
ask i jej rozwj w duszy. Ta walka jest dramatyczna, poniewa jest walk z natur,
skaniajc si do niewiernoci Bogu i walk z szatanem. Jest walk o ycie, o ycie
nadprzyrodzone i postp na drodze do Boga.
25

E. Dziaa, Rozwj ycia wewntrznego, Ateneum Kapaskie, 55 (1963) t. 66, z. 3-4, s. 214-216.

47

Dla osb nie obcionych grzechem to pierwsze nawrcenie polega na


wiadomym wyborze mioci Boej w chwili dojcia do uywania rozumu.
Dla osb uwikanych w grzechy .droga oczyszczajca sprowadza si wanie do
usuwania grzechu cikiego przez ask uwicajc, do osabienia wad i zych naogw,
do usuwania ignorancji religijnej, opanowania trzech gwnych podliwoci (w. Jan
wymienia podliwo oczu, podliwo ciaa i pych) i sprawiajcej niemay trud
obojtnoci na Boga. Chodzi wic waciwie o uratowanie swej mioci dla Boga przez
opieranie si temu, co zagraa yciu aski.
Znakiem pocztkowego etapu ycia religijnego jest wiadomo wysiku
wspdziaania z ask, czynny udzia czowieka w caej ascezie i modlitwie.
Charakterystyczne tu jest metodyczne rozmylanie, w ktrym czowiek wiczy w
wiernoci Bogu swj rozum, pami, wol, wyobrani, uczucia. Chtnie czyni
postanowienia szczegowe, jest porwany modlitw liturgiczn, modli si aktami
strzelistymi w nieustannej zreszt rozmowie z Bogiem. Prowadzi regularne ycie
sakramentalne (spowied, komunia wita), codzienny rachunek sumienia, czyta Pismo
wite, autorw religijnych, kieruje si planem ycia, unika okazji do grzechu, wiczy si
w czynieniu dobra blinim. Bg na tej drodze wspomaga czowieka, obdarzajc go tak
zwanymi pociechami, pyncymi z daru pobonoci, bojani Boej i umiejtnoci.
Pociechy te powoduj przechodzenie czowieka od modlitwy ustnej i od rozmylania w
kierunku o wiele prostszej modlitwy uczu, czyli czynnego skupienia uwagi na Bogu.
E. Dziaa sdzi, e pocztkujcy kocha Boga z caego serca, lecz jeszcze nie z
caej duszy. Pod koniec tej pierwszej drogi oczyszczajcy si czowiek zwalczy ju
bliskie niebezpieczestwo grzechu cikiego, osign pierwszy stopie pokory,
cierpliwoci, umiarkowania, czystoci i mioci. Dary Ducha witego jeszcze s w nim
ukryte, chocia ju wybitniej dziaa dar pobonoci i bojani Boej. Czowiek winien
teraz przy pomocy aski i dalej. Gdy zbyt dugo zatrzymuje si na tej drodze, wchodzi
w stan, ktry nazywa si stanem dusz opnionych lub ozibych. To opnienie ma
rdo w lenistwie, w swoistej lekkomylnoci, a czsto w zym kierownictwie
duchowym.

48

3) UJCIE R. GARRIGOU-LAGRANGEA
R. Garrigou-Lagrange, omawiajc okres ycia duchowego pocztkujcych,
przypomina zdanie w. Tomasza z Akwinu, e gwnym obowizkiem pocztkujcych
jest unikanie grzechu, opieranie si podliwoci, ktra nas pociga do przedmiotu
przeciwnego przedmiotowi mioci. 26 Dodaje, e okres tego ycia rozpoznajemy po
sposobie, w jaki czowiek poznaje siebie i Boga oraz jak miuje siebie i Boga.
Najkrcej mwic, pocztkujcy powoli rozpoznaje swoje wady. Nie usiuje
usprawiedliwi si, lecz poprawi. Widzi swoj ndz, a Bg daje mu zrozumienie, e t
ndz winien oglda w wietle miosierdzia Boego. Nie widzi jednak jeszcze w peni
caego niebezpieczestwa mioci wasnej, czyli egoizmu i nie widzi w peni caej mioci
Boej. Wyraa Bogu mio przez unikanie grzechu dziki umartwieniu zmysw i
nieuporzdkowanych namitnoci, czyli podliwoci ciaa, podliwoci oczu i pychy.
T mio Bg nagradza odczuwanymi przez czowieka pociechami na modlitwie czy
przy studiowaniu spraw Boych. Bg po prostu chce zdoby uczuciowo czowieka.
Pocztkujcy jednak przywizuje si do tych pociech, szuka ich, wpada w swoiste
akomstwo duchowe. Pojawia si w nim siedem duchowych grzechw gwnych, z
ktrych musi czowieka wyrwa sam Bg. Bg to czyni. Nie daje wic czowiekowi
pociech duchowych. Zaczyna si w osobie ludzkiej okres oschoci duchowej,
charakteryzujcej przejcie z drogi oczyszczenia na drog owiecenia.
Drog oczyszczenia charakteryzuje wielkoduszno. Jest to cnota, ktra polega
na odwanym podejmowaniu tego, czego Bg wymaga od czowieka. Aby te wymagania
zrealizowa, czowiek najpierw sam musi oczyci swoj uczuciowo (noc czynna zmysw), wyobrani, pami, intelekt i wol (noc czynna umysu) z tego wszystkiego, co
kieruje osob ludzk do przedmiotw, sprzeciwiajcych si mioci Boej. Chodzi po
prostu o trwae skierowanie caej osoby ludzkiej ku Bogu. Uzyskuje si to przez czste
przyjmowanie sakramentu pokuty, przez udzia we Mszy witej, przez przyjmowanie
Komunii, modlitw prywatn i liturgiczn.
Obserwuje si wic u pocztkujcych pierwszy stopie mioci i cnoty
pocztkowe, czyli agodno, cierpliwo, czysto, pokor. Umartwienie zewntrzne i

26

IIII, 24, 9; za R. Garrigou-Lagrange, Trzy okresy ycia wewntrznego, t I, s. 271.

49

wewntrzne pozwala im unika ... dobrowolnych grzechw powszednich albo daje


mono natychmiastowego podniesienia si z grzechu miertelnego, jeli go popeni.
Jako modlitw praktykuj modlitw ustn, rozmylanie dyskursywne, ktre dy do
przeksztacenia si w modlitw uczuciow uproszczon. Zaczynaj si u nich pojawia
dary Ducha witego, ale jeszcze raczej ukryte. Od czasu do czasu otrzymuj specjalne
natchnienia Ducha witego, ale maj jeszcze ma zdolno do korzystania z nich.
Ulego Duchowi witemu jest saba; dusza ma wiadomo przede wszystkim wasnej
czynnoci i czsto, musi uzna swoje ubstwo.27
Przeduanie si etapu oczyszczania lub poprzestanie na tym etapie stawia
czowieka w grupie zapnionych, czyli nie realizujcych do koca ycze Boych.
Gdy czowiek pjdzie dalej, wchodzi w okres nazywany drugim nawrceniem.

6. DRUGIE NAWRCENIE
I znowu zestawmy ujcia niektrych wspczesnych pisarzy ascetycznych.

1) STANOWISKO L. BOUYERA
L. Bouyer

28

wyjania, e drugie nawrcenie czyli droga owiecenia

charakteryzuje si poznaniem Boga. Oczywicie, oczyszczenie czowieka zaczo si od


podstawowego owiecenia przez wiar, czyli przez akceptacj prawdy objawionej dla
autorytetu Boga. Droga owiecenia jest wic rozwojem i pogbieniem poznania Boga
przez wiar i upodobnieniem si do Boga. Pozna bowiem, to czy si z Bogiem.
Droga owiecenia jest rozwojem aski i cnt, a gwnie mioci. Wanie mio
ksztatuje czowieka, czyli oczyszcza jego denia tworzc z nich cnoty. W sumie jest to
restaurowanie w czowieku obrazu Boego, religijny i zbawczy owoc rozmylania nad
sowem Boym, objawionym w Pimie witym i zblienie si do Boga w Chrystusie.
Jest to wic wynik modlitwy i wynik posuszestwa mioci. Rozwj tego poznania, czyli
czenia si osoby ludzkiej z Bogiem, wyraa si w rozwoju modlitwy.
27
28

R. Garrigou-Lagrange, Trzy okresy ycia wewntrznego, t. I, s. 248.


L. Bouyer, Introduction a la vie spifituelle, s. 261-275.

50

2) STANOWISKO E. DZIAY
E. Dziaa
postpujcych

29

uwaa, e drugie nawrcenie, a wic drog owiecajc

charakteryzuje

oczyszczenie

bierne,

czyli

praca

Boga

nad

udoskonaleniem czowieka, ciemna noc, spadajca na rozradowan dusz, by j


przeprowadzi z okresu dziecictwa do dojrzaoci przez dugotrwae oschoci i rne
cierpienia duchowe. Okres pociech pokrzepi czowieka duchowo, ale wyzwoli w nim
siedem wad gwnych, zwaszcza wad duchowej podliwoci i wad pychy.
Czowiek nie wyszedby sam z tego stanu. Bg wic oczyszcza czowieka.
Czowiek poddaje si tej pracy Boga. Nazywamy to wanie oczyszczeniem biernym, w
ktrym Bg podnosi cnoty i dary Ducha witego na wyszy stopie.
Znaki rozpoznawcze drogi owiecenia czyli biernych oczyszcze s nastpujce:
1) Dugotrwaa oscho uczuciowa. T oscho wywouje dar umiejtnoci, pokazujcy
czowiekowi nico rzeczy stworzonych i otrzymywanych pociech, do ktrych
pocztkujcy zbyt mocno si przywiza. 2) Prawie zupena niemono rozmylania
dyskursywnego oraz niemono czstych aktw strzelistych, formuowanych sownie
lub wyobraeniowo. Skonno natomiast do milczcego przebywania przed Bogiem, po
prostu wejrzenia na Boga z miujc uwag. Dziaa tu dar rozumu, oczyszczajcy i
pogbiajcy wiar. 3) Nieustanne, niepokojce pytanie, czy to opuszczenie czowieka
przez Boga, to swoiste odejcie od nas Boga zostao spowodowane jak niewiernoci, i
nieustanne, ywe pragnienie Boga. Dziaa tu dar bo jani Boej i dar mdroci.
Te trzy znaki musz wystpowa razem. Tej mce pyta, niemonoci modlenia
si w dotychczas stosowany i wyuczony sposb, cierpieniom z powodu braku pociechy,
musi towarzyszy gorce pragnienie Boga i wierno w tej nowej, rodzcej si modlitwie
trwania przy Bogu. Jeeli brakuje ktrego z tych znakw, wtedy mona si ba, e
czowiek wpad w ozibo, e nie pogbia si w nim ycie religijne, e trwa etap
oczyszczenia. Przeduanie si. tego etapu powoduje opnienie rozwoju, stan, ktry
niszczy ycie religijne. To opnienie wiadczy o tym, e czowiek nie chcia lub nie
umia zaufa Bogu, wielkodusznie mimo wszystko podj ycze Boych, e nie
przetrwa pokus przeciw cierpliwoci i czystoci, ktre niepokoj specjalnie w okresie
przejcia z drogi oczyszczenia na drog owiecenia, e da si pokona skrupuom, e
29

E. Dziaa, Rozwj ycia wewntrznego, s. 216-218.

51

przestraszya go lub zniechcia niemono modlitwy, brak radosnych aktw mioci do


Boga, e nie rozpozna dziaania Boego, ktremu winien by si podda, e nie chodzi
tyle o wiadomo wasnej pracy i o wasne dziaanie ascetyczne, ile raczej o odbieranie
mocy i mioci Boej. Wanie w tym okresie bardzo potrzebna jest pomoc wiatego
kierownika duchowego, ktry by umia rozpozna i wytumaczy rnic midzy
oschoci a oziboci, ktry by umia zachci do przyjcia oschoci jako daru
Boego, przekona, e nie naley ufa pociechom na modlitwie, e nie naley ich szuka,
e one nie wiadcz o dobrej modlitwie, e naley nie mczy si rozmylaniem, lecz
trwa przed Bogiem w miujcej uwadze, nie mierzy wartoci modlitwy si aktw
strzelistych, e naley zaufa Bogu, podda si temu, co przychodzi, podnosi oczy ku
grze, ku Bogu, tam skd wanie przychodzi pomoc. I zdobywa si na cierpliwo i
czysto zwaszcza mioci.
Niezalenie od opisanej sytuacji wewntrznej czowiek w okresie drogi
owiecenia charakteryzuje si dziaaniem apostolskim, prac organizacyjn, po prostu
aktualizowaniem daru rady. Nieustannie odczuwa potrzeb modlitwy, poszukuje
modlitwy, stara si o wierno Bogu w sprawach wielkich i maych. Znaczy to, e obok
daru rady gruje w nim dar mstwa i rozumu. Dary te doskonal cnot i u kresu drogi daj
widoczn moc i dojrzao cnt oraz widoczne namaszczenie Duchem witym. Kolejno
po sobie nastpuje modlitwa prostego wejrzenia, skupienia i odpocznienia, ktre czyni
czowieka uwanym na tchnienie Ducha witego.
3) STANOWISKO R. GARRIGOU-LAGRANGEA
Wedug R. Garrigou-Lagrangea drugie nawrcenie zaczyna si w momencie,
biernego oczyszczenia zmysw. Na drodze oczyszczenia czowiek przy pomocy Boej
gwnie sam pracowa nad sob. Teraz Bg cakowicie przejmuje inicjatyw i doskonali
czowieka. To bierne oczyszczenie zmysw dokonuje si w uczuciowej oschoci, a
inaczej mwic w odebraniu czowiekowi odczuwalnych pociech. Gdy czowiek pragnie
gorco Boga, bojc si, aby Boga nie obrazi, nie mnoc rozumowa w rozmylaniu,
lecz trwajc mioci przy Bogu, znosi t sytuacj, jego strona uczuciowa poddaje si
duchowi. Walczy z pokusami przeciw czystoci i cierpliwoci, to znaczy walczy o cnoty,
ktre maj siedlisko w uczuciowoci, walczy wic o poddanie Bogu caego obszaru,

52

ktry nie jest duchem. Oczywicie, udoskonalenie tej sfery osoby ludzkiej jest ju wic
konieczne, jeeli czowiek chce pj dalej w mioci do Boga.
Konieczne wic jest to drugie nawrcenie, droga owiecenia. Chodzi o usunicie
przeszkd, ktre mog stawia opr asce, poniewa w yciu religijnym chodzi o
wierno asce. W oczyszczeniu biernym chodzi Bogu o usunicie pozostaoci siedmiu
grzechw

gwnych,

specjalnie

akomstwa

duchowego,

ktre

polega

na

nieumiarkowanym przywizaniu do pociech otrzymywanych na modlitwie; lenistwa


duchowego, wyraajcego si w zniechceniu do pracy nad doskonaleniem religijnym;
pychy duchowej, ktra polega na zadowoleniu z wasnej doskonaoci, na swoistym
ukrywaniu swych bdw, na rezygnowaniu z kierownictwa duchowego, na poczuciu
swoistej samowystarczalnoci, wysuwaniu siebie przed innych. Przez umartwienie
zewntrzne i wewntrzne czowiek moe czciowo wydobywa si z tych wad.
Cakowicie jednak moe nas z nich wyleczy tylko Bg.
To, e Bg podj tak prac w czowieku, moemy rozpozna po trzech znakach,
opisanych przez w. Jana od Krzya: 1) dusza nie znajduje smaku i pociechy w rzeczach
Boych i w rzeczach stworzonych; 2) cige zwracanie pamici ku Bogu i przy opieraniu
si pokusom bolesny niepokj, e nie suymy naleycie Bogu; 3) niezdolno do
szczegowego

rozmylania.

Krtko

mwic:

oscho

uczuciowa,

trudno

rozmylania, a wic pocztek modlitwy wlanej i ywe pragnienie Boga, to trzy znaki
dokonywanych w duszy przez Boga oczyszcze biernych.
Dusza poznaje swoj ndz i wito Boga. To poznanie jest pokor, czyli
porzuceniem siebie i wyborem Boga. Ten wybr wyraa mio. Czowiek wnika w
tajemnice wiary i Bg zdobywa nasz intelekt oraz wol. Dziki temu doskonal si cnoty
nabyte i wlane, zwaszcza cnota mioci Boga i bliniego. Doskonali nas Bg
przychodzc do nas realnie przez Msz w Komunii witej.
Mwilimy o tym, e drog oczyszczenia charakteryzuje modlitwa ustna i
mylna, czyli rozmylanie oraz modlitwa aktw strzelistych. Naley teraz podkreli, e
drog owiecenia charakteryzuje modlitwa prostego wejrzenia na Boga, czyli miujca
uwaga skierowana na Boga bez sw i szczegowych rozmyla, inaczej mwic
modlitwa nabytego skupienia, dalej modlitwa skupienia nadprzyrodzonego oraz
modlitwa odpocznienia.

53

Modlitwa miujcego wejrzenia na Boga polega na wypracowanej przez nas


nieustannej pamici o Bogu i trwaniu przed Bogiem ca sw osob. Jest z tej racji
modlitw nabytego skupienia lub kontemplacj nabyt, poniewa chodzi w niej o
przebywanie z Chrystusem myl i mioci przy tajemnicach wiary.
Modlitwa nadprzyrodzonego, czyli wlanego skupienia lub kontemplacji wlanej
czynnej polega na tym, e ju nie my, lecz Bg obecny w duszy powoduje nasze pene
mioci szukanie Go, trwanie przy Nim i poznanie Boga, pynce ze szczeglnego
natchnienia Ducha witego dla pomnaania w nas mioci Boga.
Modlitwa odpocznienia, nazywana modlitw ukojenia lub kontemplacj wlan
biern, polega dziki specjalnej asce na zatopieniu woli w Bogu, na doskonaym wic ju
uzgodnieniu ycze osoby ludzkiej i ycze Boga.
Po tych rodzajach modlitwy Bg wprowadza dusz w modlitw prostego
zjednoczenia, czyli take kontemplacji wlanej biernej, w ktrej jednak ju nie tylko wola
jest porwana przez Boga, lecz take rozum i w ktrej czowiek nabywa pewnoci, e Bg
jest w nim obecny. Modlitwa ta wywouje w duszy wielk skruch z powodu grzechw,
zrozumienie cierpie Jezusa i pragnienie, aby innym ludziom pomc pozna i umiowa
Boga.
Modlitw odpocznienia i prostego zjednoczenia dusza przeywa zdaniem w.
Jana od Krzya midzy biernym oczyszczeniem zmysw i biernym oczyszczeniem
ducha. Bierne oczyszczenie ducha zapocztkowuje trzecie nawrcenie, czyli drog
zjednoczenia. Modlitwa wic odpocznienia i prostego zjednoczenia jest znakiem, e
czowiek przeby ju drog owiecenia, cay okres pogbienia poznania i mioci w
biernym poddaniu si dziaalnoci Boej w duszy. Bg dalej prowadzi t prac, ktr
teraz teoretycy nazywaj wanie biernym oczyszczeniem ducha. To oczyszczenie
prowadzi ju do penego zjednoczenia duszy z Bogiem.
Droga owiecenia jest wic etapem pogbiania si w czowieku ju trwajcego
kontaktu z Bogiem. To pogbienie wyraa si w przeksztaceniu mylenia i de, w
zacienieniu si powizania osoby ludzkiej z Bogiem. Bg coraz peniej przenika osob
ludzk, kieruje do siebie intelekt i wol, sfer uczuciow i wadz zmysowych, doskonali
cnoty, a przede wszystkim mio. Bg staje si wszystkim. Bg mj, moje wszystko.
Dojcie jednak do tego etapu jest trudne i bolesne, radosne i osche, pene mki i pene

54

pokoju. Bg sam doskonali czowieka. Rola osoby ludzkiej polega na poddaniu si tym
dziaaniom, czsto bolesnym, wprowadzajcym czowieka na drog krzyow Chrystusa
wcznie z ascetycznym ukrzyowaniem, ktre jest tylko podjciem wszystkich ycze
Boych.
Stopnie modlitwy, wyrniane przez mistykw, to po prostu wyraz coraz
peniejszego podjcia przez Boga mioci osoby ludzkiej, doskonalenia jej i wyraz
wzrastania w duszy czowieka wewntrznego ycia Trjcy witej.
Ju nie ja yj, lecz yje we mnie Chrystus (Ga 2, 20). Czowiek, cierpic z
powodu braku pociech przypuszcza, e Bg oddali si, odszed. Przeywa poczucie
nieobecnoci Boga a do chwili, gdy w modlitwie prostego zjednoczenia otrzyma dar
pewnoci, e Bg jest w nim obecny. Zanim to nastpi, intelekt mczy si wysikiem
zrozumienia losu duszy, ktra tskni i cierpi, a raczej mczy si wysikiem przyjcia tego,
co Bg wnosi w intelekt i wol.
A Bg po prostu wnosi w dusz ludzk swoj mio, ktrej ksztatu intelekt nie
moe poj, a wola nie umie zaakceptowa. Bg wic uczy czowieka nowego
poznawania i nowych aktw wyboru, caej nowej, przychodzcej rzeczywistoci, ktr
sam jest.
Jeli mnie kto, miuje, ... Ojciec mj umiuje go, i przyjdziemy do niego, i
bdziemy w nim przebywa (J 14, 23).

7. TRZECIE NAWRCENIE
Najpierw kilka sw usprawiedliwienia, e podejmuj temat witoci. Wedug
encykliki Pacem in terris czowiek ma prawo do penej informacji. Czowiek ma wic
prawo take do wiedzy o swojej drodze do Boga. Na tej drodze w praktyce czowiek nie
da sobie rady bez staego 1 dobrego kierownictwa duchowego, bez kogo, kto
kompetentnie i z mioci doradzi, rozpozna typ cierpie, podtrzyma w mce, pomoe
przetrwa zniechcenia, rozpozna pokusy, stan wiernoci Bogu. Wiedza teoretyczna we
wasnych sprawach oczywicie nie wystarczy, poniewa nie ma si dowiadczenia
ascetycznego i poniewa trudno by sdzi siebie. Ostatecznie jednak nasze ycie

55

religijne jest tajemnic, ktra dzieje si midzy Bogiem i dusz, i czowiek przy pomocy
aski sam musi wiele spraw rozstrzygn. Gdy wicej wie, atwiej mu rozpozna drog,
odrni prawd od faszu, dobro od za. Dziaanie czowieka jest wyznaczone
dziaaniem rozumu i nie naley zaniedbywa ksztacenia intelektu obok ksztacenia woli.
Naley zdobywa i poszerza wiedz religijn. Powinnimy wic wiedzie, co dzieje si
z czowiekiem, gdy zblia si do Boga. Powinnimy to wiedzie, aby si nie pomyli.
Moe si przecie nam wydawa, e droga do Boga jest drog uroczych nastrojw,
cigej radoci, piewu, kadzide. Moe nam nie przyj do gowy, e jest to droga
cierpienia. Zreszt, czym jest rado, czym jest cierpienie? Niekiedy wiemy, e cierpienie
prowadzi ku Bogu, ale czsto nie wiemy, ktre cierpienia s znakiem pracy Boga w
naszej duszy, a ktre s skutkiem innych przyczyn. Trzeba wic porozrnia rda
cierpie i rne rda radoci. Trzeba umie ustali granic midzy nasz prac nad
udoskonaleniem siebie i prac dokonywan w nas przez Boga.
Teoretycznie biorc droga oczyszczenia jest w jakim sensie naszym
osigniciem, droga owiecenia ju jest dziaaniem Boym, w ktrym nasza rola polega
na umiejtnym przyjmowaniu inicjatyw i zabiegw Ducha witego. Praktycznie jednak
nieatwo rozpozna nasze i Boe inicjatywy w duszy. Wszystko, co dzieje si w nas,
moe nas myli. Wszystko moemy le odczyta. Moemy w duym, stopniu
przeszkadza Bogu w pogbianiu naszego kontaktu z mioci Bo. Droga owiecenia
jest przecie tym pogbieniem, cigym, drugim nawrceniem, ktre nie wyczerpuje
planu Boego i perspektyw naszej mioci.
Czeka czowieka jeszcze droga zjednoczenia, czyli maksymalne w tym yciu
zblienie do Boga. Cech charakterystyczn tej drogi jest coraz bardziej wzrastajca
przewaga darw Ducha witego i ponadludzki sposb speniania aktw dobra.
L. Bouyer30 krtko mwi, e droga zjednoczenia jest stanem dominacji darw
Ducha witego, yciem w nas Chrystusa i Ducha witego, peni mioci do Boga.
Bg, obecny w nas, ju sam cakowicie wychowuje czowieka. Czowiek przeywa pokj
i pewno powizania z Bogiem. Zjednoczenie z Bogiem w Chrystusie jest, jak mwi w.
Pawe, nadziej chway, zapocztkowaniem ycia zbawionego, ktre nas czeka po
zmartwychwstaniu.
30

L. Bouyer, Introduction a la vie spirituelle, s. 276-281.

56

E. Dziaa31 przypomina najpierw, e wedug w. Tomasza z Akwinu cech drogi


zjednoczenia jest przylgnicie do Boga i radowanie si Bogiem. Wiemy oczywicie, e to
przylgnicie do Boga musi spowodowa sam Bg. Moe to sta si wtedy, gdy Bg
usunie z duszy ludzkiej wszystko, co jeszcze stanowi przeszkod w zjednoczeniu mioci
czowieka i mioci Boej.
Usuwanie tych przeszkd w. Jan od Krzya nazywa ciemn noc ducha. Chodzi
tu o usunicie habitualnych odczu i naogw, samych wic skonnoci do tego, co nie
jest Bogiem, i chodzi o usunicie aktualnych niedoskonaoci, od ktrych nie zdoa
czowieka uwolni czynna i bierna noc zmysw drogi oczyszczenia i owiecenia. Przez
habitualne odczucia i naogi, tkwice w duszy, rozumie si tpot umysu, naturaln
szorstko, roztargnienia, rozproszenia ducha.
Do habitualnych odczu i naogw na tej drodze zalicza si ujawnianie dbr
duchowych na zewntrz, uleganie wizjonerstwu, przez co szatan ogupia i oszukuje,
subteln zuchwao wobec Boga, nie do wyczne opieranie si na motywach Boych
w wierze, nadziei i mioci.
Bg oczyszcza dusz z tych wszystkich bdw swoim wiatem i mioci przy
pomocy daru rozumu i mdroci. Dar rozumu oczyszcza cnot wiary, dar mdroci
oczyszcza nadziej i mio. Bg uczy czowieka wierzy ze wzgldu na Boga, opiera
si wycznie na Bogu i miowa Boga jedynie dla Boga. Oczyszczona wiara doskonali
wol i intelekt czowieka. Wola jednak nie zaspokaja potrzeb wierzcego intelektu, ktry
pragnie oczywistego, bezporedniego poznania Boga. Intelekt nie moe bezporednio
spocz w Bogu, wskutek tego i wola nie moe cakowicie spocz w Bogu. I to wanie
sprawia cierpienie. To cierpienie nazywam poczuciem nieobecnoci Boga w psychice
czowieka32. Ale wanie dar rozumu usuwa niedoskonao wiary i intelektu i pozwala
wnikn w gbi prawd objawionych, we waciwe znaczenie Pisma, orzecze Kocioa.
Pozwala czowiekowi pozna jego ndz i grzechy, co jest podstaw pokory,
uzdolniajcej do przyjcia daru mdroci. Dar mdroci, oczyszczajc mio, budzi w
czowieku nienasycone pragnienie Boga, poczone z przekonaniem, e nic nie zdoa
Boga zastpi. I temu przekonaniu towarzyszy obawa, e Bg jest niedostpny dla
31
32

E. Dziaa, Rozwj ycia wewntrznego, s. 218-220.


Por. w On ma wzrasta, Warszawa 1975, wyd. III, rozdz. pt. Uratowa mio, s. 213-328.

57

czowieka, nieosigalny, e nie mam szans spotkania si z Bogiem, poniewa zasuguj


na odrzucenie. Cierpienie straszne, prawie ponad siy. Pragn Boga, jak pragnie wody
jele umierajcy z pragnienia na pustyni, czuj gd Boga, nie mog nie pragn Boga i
jednoczenie wydaje mi si, e nigdy nie osign przedmiotu tsknot. To cierpienie dusza
kochajca Boga przeywa wtedy, gdy jest w niej nawet jakie najmniejsze przywizanie,
odcigajce od Boga, gdy niecaa mio jest skierowana do Boga.
Noc ducha, czyli drog zjednoczenia zapowiadaj trzy znaki: 1) czowiek nie ma
wiadomoci popenienia grzechu cikiego, 2) czuje si jednak opuszczony przez Boga,
pozbawiony pociechy duchowej, a pogrony w cakowitej oschoci jest przekonany o
swojej ndzy wewntrznej i traci przywizanie do wszystkiego, co nie jest Bogiem, 3)
przeywa nienasycone, bolesne pragnienie Boga i chrzecijaskiej doskonaoci. Krtko
mwic, czowiek wrd oschoci i udrki trwa w kontemplacji dobroci Boej i w aktach
gorcej mioci, pozbawionej uczuciowoci, lecz penej heroizmu i powicenia.
Aby t noc duchow przetrwa, naley z pomoc aski heroicznie wierzy, zda
si na wol Bo, przyj tajemnic krzya, mie nadziej wbrew ludzkiej nadziei, trwa
w modlitwie z Chrystusem w Ogrjcu, przyjmowa to, co Bg kae wycierpie, czego
da od nas posuszestwo, okolicznoci i wewntrzne wiato Ducha witego. Mona
inaczej uj t sytuacj i stwierdzi, e drog zjednoczenia wanie charakteryzuje
heroiczna wiara, zaufanie woli Boej, zrozumienie i realizowanie tajemnicy krzya,
pena nadzieja, modlitwa udziau w cierpieniach Chrystusa w Ogrjcu, zdolno
przetrwania cierpie, poddanie si dziaaniu Ducha witego.
Owocem wszystkich tych cierpie jest zrodzone z mioci i doskonalce mio
dowiadczalne poznanie Boga, odetchnicie w szczciu Boym, zdolno do
bohaterskich, czyli heroicznych aktw cnoty, oderwanie od stworze i od siebie, pokorna
ulego woli Boej, zaufanie Opatrznoci, rwnowaga i pokj ducha. Bg jawi si duszy
jako odwieczna mio i nagroda oraz udziela aski zjednoczenia przemieniajcego.
R. Garrigou-Lagrange przypomina, e pierwsze nawrcenie wymaga czynnego
oczyszczenia zmysw, czyli uczuciowoci, Wyobrani, pamici, wreszcie ducha w jego
intelekcie i woli. Drugie nawrcenie zaczyna si od biernego oczyszczenia zmysw.
Trzecie nawrcenie wymaga biernego oczyszczenia ducha, ktre jest jakby przemian
duszy.

58

Chodzi po prostu o to, aby sfera uczuciowa w czowieku poddaa si duchowi, a


duch Bogu. To doskonae poddanie si Bogu, nazywane zjednoczeniem, musi
spowodowa Bg, przybliajc do siebie czowieka. To przyblienie jest z koniecznoci
doskonaleniem czowieka, a wic uwalnianiem go od brakw i bdw. Tych brakw po
drodze owiecenia jest w czowieku jeszcze do duo. Zaawansowani w yciu
religijnym jeszcze podlegaj roztargnieniu w modlitwie, swoistej tpocie, wylewnoci,
zbyt ludzkim sympatiom, co powoduje niedocenianie innych ludzi sprzeczne ze
sprawiedliwoci. Maj chwile naturalnej szorstkoci jako nastpstwa grzechu
niecierpliwoci, ulegaj zudzeniom przywizujc si do swych przey duchowych,
wpadaj w pen zgryliwoci gorliwo, czynic niepotrzebne uwagi, s po prostu
jeszcze peni pychy duchowej i zarozumiaoci, oddalajc si przez to od prostoty,
pokory i czystoci koniecznej do zjednoczenia z Bogiem.

33

Pycha powoduje

przywizanie do wasnego sdu, wasnego sposobu patrzenia, oceny, odczuwania,


chcenia. S wadczy lub zbyt pobaliwi. Czowiek jeszcze w swoim dziaaniu czerpie
uzasadnienia z wasnego intelektu i wasnej woli.
I wanie sam Bg musi oczyci dno woli i intelektu, aby czowiek umia
kierowa si yczeniami Boga. Chodzi o to, aby wiato ywej wiary i darw Ducha
witego przenikno w gb naszego intelektu i niejako do korzeni naszej woli. To
wniknicie Boga w gb intelektu i woli powoduje ascetyczn mier naszej mioci
wasnej ustpujc miejsca pokorze. Bierne oczyszczenie ducha jest wic walk Boga o
nasz pokor i mio, walk z nami, z pych czowieka, walk dla naszego dobra.
W biernym oczyszczeniu zmysw na drodze owiecenia czowiek zosta
pozbawiony przez Boga odczuwalnych pociech. W biernym oczyszczeniu ducha na
drodze zjednoczenia zostaje ogoocony z poprzednio otrzymywanych owiece. Bg po
prostu uczy czowieka odejcia od wasnego zbyt ludzkiego poznawania i wyboru spraw
Boych, pozostawia umys w ciemnoci, wol w oschoci, pami w prni, a
wszystkie skonnoci duszy w najwikszej udrce, goryczy i ucisku 34. Smutkowi, ktry
dusza przeywa, towarzyszy jednak ywe pragnienie Boga i doskonaoci, nieustanne
poszukiwanie tej mioci, ktra jedynie odpowiada teraz tsknotom czowieka. Bg uczy
33
34

R. Garrigou-Lagrange, Trzy okresy ycia wewntrznego, t. II, s. 356.


w. Jan od Krzya, Noc ciemna, tum. O. Bernard, Krakw 1949, s. 91.

59

czowieka kierowania si w dziaaniu Duchem witym i pomaga w tej nocy i ciemnoci


lepiej poznawa swoj wielko i czysto.
Mona to wyrazi przy pomocy porwnania: we dnie widzimy przedmioty, ktre
s blisko, dopiero w nocy ogldamy odlege gwiazdy. W nocy ducha poznajemy Boga.
Noc ta jest jednak take okresem pokus przeciw wierze i nadziei. W sumie oczyszczenie
bierne ducha wyraa si w penym poznaniu swej ndzy i nieskoczonej witoci Boga.
Temu poznaniu towarzyszy wielka oscho duchowa i bardzo ywe pragnienie
doskonaoci.
Inaczej mwic, Bg sam poucza dusz o sobie i doskonali mio kochajcego
Go czowieka. T przenikliw i oczyszczon wiar, poczon z mioci, Bg doskonali
poprzez dar rozumu. Gdy minie oscho duchowa i przyjdzie rado, znaczy to, e dar
rozumu wyranie ju wywiera wpyw na dusz i e bierne oczyszczenie ducha Bg
ukoczy. Czowiek wytrwa przy Bogu w tej nocy, gdy wielkodusznie zaufa Bogu.
Trwanie w modlitwie jest znakiem, e Bg wysuchuje naszej proby o
umocnienie wiary, nadziei i mioci, i e prowadzi nas swoj bezpieczn drog krzyow
przez ascetyczn mier, przez utrat pychy, do zmartwychwstania w peni mioci do
Boga.
Po oczyszczeniu biernym ducha czowiek jest na drodze zjednoczenia, to znaczy
nieustannie jest zwrcony wewntrznie do Boga, nie traci Boej obecnoci, wci myli o
Bogu i nieustannie Go kocha. Nazywamy ten stan przylgniciem do Boga, sprawiajcym
rado i przynoszcym stay wewntrzny pokj. To bardzo cise zjednoczenie ... jest ...
nastpstwem tajemnicy mieszkania Trjcy Przenajwitszej w kadej sprawiedliwej
duszy.35
Znaki mieszkania w nas Trjcy witej wedug w. Tomasza z Akwinu s
nastpujce: 1) wiadomo, e nie mamy grzechu cikiego, 2) rado ze suchania i
praktykowania goszonego sowa Boego, 3) umiowanie mdroci Boej odczytywanej
z Ewangelii, 4) potrzeba nieustannej rozmowy z Bogiem, 5) radowanie si w Bogu i
ufanie woli Boej, 6) wolno dziecka Boego panujcego nad namitnociami i zem, 7)
mwienie o Bogu w peni serca.

35

R. Garrigou-Lagrange, Trzy okresy ycia wewntrznego, t. II, s. 425.

60

Na

drodze

zjednoczenia

mio

owocuje

apostolstwem

yciem

wynagradzajcym. Doskonali si take modlitwa, w ktrej teoretycy ycia wewntrznego


wyrniaj modlitw oschego zjednoczenia, modlitw zjednoczenia ekstatycznego
modlitw zjednoczenia przemieniajcego.
W modlitwie oschego i bolesnego zjednoczenia dusza czowieka jest
pozbawiona pociech i owiece, mczy si poczuciem odrzucenia przez Boga, tsknot
za nieobecnym Bogiem, ktry nie daje jej pozna swej obecnoci, niemonoci
skierowania ku Bogu myli, pokusami, a przy tym w caej peni trwa wewntrznie przy
Bogu ufajc Jego miosierdziu.
Modlitwa zjednoczenia ekstatycznego wyraa si w cakowitym porwaniu nas
przez Boga dziki wiatu Boemu i mioci. Wadze zmysowe i nawet umysowe s
jakby zawieszone w dziaaniu, Bg sam wypenia sob osob ludzk, a dusza moe
zajmowa si tylko Bogiem. Modlitwa ta wywouje w czowieku cakowite oderwanie od
stworze, wielkie cierpienie z powodu popenionych grzechw, zrozumienie wartoci i
ceny mki Chrystusa oraz cierpienia Maryi, Matki Chrystusa. Czowiek poza tym czerpie
z tej modlitwy doskona cierpliwo w znoszeniu dowiadcze. Udzielana duszy
ludzkiej mio Boa powoduje bolesn samotno czowieka, poczucie, e nic nie zdoa
zastpi Boga i ogromny bl braku bezporedniego doznawania obecnoci Boej.
Modlitwa zjednoczenia przemieniajcego jest najwyszym na ziemi stopniem
rozwoju aski w duszy czowieka, mioci do Boga i powizania z Trjc wit. Dusza
pozostaje wci w porzdku wiary, lecz jej wiara jest przenikliwa i jasna. Modlitwie tej
czsto towarzyszy umysowe widzenie Trjcy witej i ukazywanie si Chrystusa. Dusza
ju wci jest pewna obecnoci Osb Boskich i nigdy nie traci tej obecnoci. Mio Boa
cakowicie przenika dusz i sprawia, e caa dusza przebywa w Bogu w peni rozkwitu
aski, cnt i darw. Dusza cieszy si cakowitym pokojem i yje peni wewntrznej
radoci, jeeli Bg nie zaprosi duszy do penego mki dziaania wynagradzajcego.
Inaczej mwic jest to doskonae posiadanie otrzymanego przez chrzest wraz z ask daru
mdroci, sprawiajcego aktualne zjednoczenie z Bogiem. Jest to zjednoczenie
przemieniajce, to znaczy powodujce jedno z osob umiowan, spenienie si
modlitwy Chrystusa, aby stanowili jedno, tak jak my jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty

61

we mnie! ... aby wiat pozna, e Ty mnie posa, e Ty ich umiowa tak, jak mnie
umiowae (J 17, 22).
Skutki zjednoczenia przemieniajcego, to skutki w peni udoskonalonych cnt i w
peni posiadanych darw. Jednym ze skutkw jest utwierdzenie w asce, czyli przez
wzrost mioci szczeglna opieka Boa, chronica czowieka od grzechu miertelnego i
dobrowolnego grzechu powszedniego. Ze strony czowieka wyraa si to w pewnoci
denia do zbawienia. Jest to wic pewno nadziei, umocnionej przez mio. Mio
wyraa si tu w ywym pragnieniu bezporedniego ogldania Boga.

8. ID PIEWAJC CIEBIE
Trzy najgbsze nawrcenia czowieka, nazywane prowadzc do Ciebie, Boe,
drog oczyszczenia, owiecenia i zjednoczenia, to waciwie trzy etapy lub progi
pogbienia kontaktw z Tob. Kade bowiem nawrcenie jest przekroczeniem jakiego
progu, ktry rozdziela i oddala. Nie chc tych oddale, nie chc by bez Ciebie! Zarzuca
si tym drogom schematyzacj ycia religijnego, atak na tajemnic spotkania duszy
ludzkiej z Tob, Boe. To nie jest atak, to nie jest schematyzacja. Jest to po prostu
odczytywanie w Objawieniu perspektyw ludzkiej mioci i sposobw zbliania si do
Ciebie. To zblianie jest przecie procesem, jest drog. I czerpic informacj z nauki
Kocioa pragn po prostu upewni si, czy id we waciwym kierunku. Czy to, co robi,
zblia mnie do Ciebie?
Wiem, ze grzech oddala czowieka od Ciebie. Gdy jednak sumienie nie wyrzuca
grzechu, a mimo tego czowiek przeywa poczucie braku Twej obecnoci, gdy nie moe
o Tobie rozmyla, a jednak tskni do Ciebie, gdy jest pewny Wewntrznego z Tob
zwizania i jednoczenie przypuszcza, e jest odrzucony, chc wiedzie, jak zrozumie
takie wewntrzne wydarzenia. I otrzymuj odpowied, e to s wydarzenia typowe,
nawet znaki normalnego w czowieku rozwoju ycia religijnego. Jake uspokaja taka
odpowied i pomaga przetrwa mk! Gdy wic opisuj te wewntrzne wydarzenia w
duszy ludzkiej, opisuj drog zbliania si czowieka do Ciebie.

62

Doskonale rozumiem i pamitam, e cae wewntrzne ycie religijne czowieka


jest nastpstwem realnej obecnoci Trjcy witej w usprawiedliwionej duszy, po prostu
nastpstwem zamieszkiwania w nas Ciebie, Boe, ktry jeste Trjc Osb. I
zastanawiajc si nad tym yciem, usiuj tylko ledzi wedug nauki Kocioa, a
jednoczenie spenia te czyny, ktrych jeste rdem. Wiem, e czasem dajesz ludziom
odczu si jako dusza ich duszy, ycie ich ycia. Gdy nie ma takiego odczucia, mog
pyta o znaki Twego przyjcia. Mog postawi Ci pytanie quomodo fiet istud, jak to
si stanie, w jaki sposb, kiedy pogbia si kontakt czowieka z Bogiem?
I opis procesu doskonalenia si czowieka jest odpowiedzi dan rozumowi
ludzkiemu. Jest to odpowied teoretyczna, ktra mwi, e tak si dzieje, gdy czowiek
pogbia swoje kontakty z Bogiem. Praktycznie moe by tak, e ta wiedza nie uwolni od
pomyek, od bdw, od mki. Z opisu trzech drg wynika tylko tyle, e chc zrozumie,
co dzieje si w czowieku, gdy zamieszkasz w naszej, duszy. Chc umie rozpoznawa
Twoje dziaanie, chc umie rozrni je z moim dziaaniem, chc korzysta z prawa i
niepokoju wolnoci, ktre zaakceptowae, Boe, odpowiadajc kiedy w Nazarecie na
pytanie Maryi: Jak to si stanie. W jaki sposb i po czym pozna, e pogbiasz nasze
kontakty?
Duch wity wzbudza w nas nadprzyrodzone skierowanie si do Ciebie i
posuguje si tym skierowaniem, aby da odczu siebie, swoj obecno w porzdku
nadprzyrodzonej i pogbionej wiary. Ty bowiem, Troisty Boe, jeste rdem
nadprzyrodzonego ycia czowieka, Ty wzbudzasz w nas dziaania, ktrych sami z siebie
nie moglibymy podj, dziaania nadprzyrodzone, wiar, nadziej, mio. Wiem, e
nieatwo odrni dziaania wzbudzonego przez Ciebie od dziaania, ktrego rdem my
jestemy. Wiem, e bez specjalnego objawienia lub rwnowanej temu objawieniu aski
nie mona mie pewnoci stanu aski. Wiem jednak, e przebywasz, Boe, w duszy
ludzkiej stale, gdy nie ma w nas grzechu.
R. Garrigou-Lagrange za w. Tomaszem z Akwinu wymienia znaki Twej
obecnoci w duszy ludzkiej. Chce je za nim powtrzy, przypomnie sobie. Znaki te nie
daj penej pewnoci, s jednak wskazwkami, ktre pomagaj rozstrzyga wtpliwoci.
Obecno Trjcy witej, Twoj obecno, Boe, w duszy oczyszczonej, usiuj wic

63

rozpozna. Sprawa jest na tyle wana, e jeszcze raz wymiemy te wskazwki,


pozwalajce rozpozna obecno w duszy Osb Boskich.
Wskazwki te s nastpujce: 1) wiadectwo dobrego sumienia, czyli to, e
sumienie nie wyrzuca mi grzechu cikiego. 2) Rado ze suchania sowa Boego, z
dowiadywania si o Tobie, Boe, wci czego, co umacnia i wyznacza dziaanie. 3)
Umiowanie mdroci Boej skaniajce do czytania i realizowania Ewangelii. 4)
Skonno do poufnej rozmowy z Tob, do nieustannego podejmowania modlitwy,
otwarcia przed Tob cakowicie swego serca, przebywanie z Tob. 5) Radowanie si w
Bogu, czyli zgodno z yczeniami Boymi, ufno, e Bg troszczy si o nas i kieruje do
siebie. Rado, e jeste, e jest z nami kto najbardziej ukochany. Wypeniajc Twoje
yczenia, jestemy jak gdyby z Tob jednym sercem. Ta rado, wywoana Twoj w nas
obecnoci, jest przyjciem Ducha witego, ktrego, Jezu Chryste, nazwae Pocieszycielem. 6 ) Wolno dziecka Boego, czyli spokj pyncy z tego, e speniam Twoj
wol. 7) Mwienie o Bogu w peni serca, z potrzeby Boga i wypenienie duszy Bogiem.36
Piszc o tym wszystkim, pisz o Tobie, o dzieach Twoich w osobie ludzkiej.
piewam wic Ciebie. Akceptowane przez nas, przyjte, rozwijane w nas przez Ciebie i
przez Ciebie dane nam ycie nadprzyrodzone jest pieni na Twoj chwa, jest Twoj
chwa. Realizujc i podejmujc to, co wnosisz w dusz ludzk, gosz Ciebie, piewam
Ciebie. Id piewajc Ciebie.
Aby i piewajc Ciebie, wystarczyoby tylko si modli. Trwa w Tobie. Nie
pisa, nie rozmawia, cieszy si jedyn rozmow, a waciwie w milczeniu sucha
Twojego sowa. Wystarczyoby przyjmowa Ciebie. Dae jednak ludziom niespokojne
serce i intelekt, ktry pyta i ktry w wolnoci poszukuje Ciebie. Nie majc peni
poznania, intelekt musi powoli odkrywa Twoj mio i aby nie pomyli si, pyta. Te
pytania, kierowane do Ciebie, s modlitw. A wic i to, co pisz, jest modlitw. Modlitw
formuowanego niepokoju lub moe modlitw dociekliwych poszukiwa Ciebie na
drodze wysiku zrozumienia i rozpoznania Twoich dziaa w osobie ludzkiej. Takiej
modlitwy nie wyrniaj klasyczne podziay. Kieruje j jednak do Ciebie niespokojne
serce i niespokojny pytaniami rozum ludzki, ktry pragnie wiedzie, jak to si stanie,

36

R. Garrigou- Lagrange, Trzy okresy ycia wewntrznego, t. II, s. 428-430.

64

czy to w ogle si stanie, czy jest moliwe, e uwicasz nas, Boe, na najwysz miar
przez Ciebie dla nas przewidzianej witoci.
Wyraa nas modlitwa. wiadczy o stopniu powizania nas z Tob. Lecz
waciwie take Ty dajesz nam modlitw, tworzysz j w nas, tworzc nasze powizanie z
Tob. Czowiek sam z siebie moe tak mao.
Idc ku Tobie, moemy wasnym wysikiem nauczy si 1) modlitwy ustnej i
mylnej, czyli dyskursywnego, naszym wasnym wysikiem poznawania Ciebie, 2)
modlitwy afektywnej, czyli w tak zwanych strzelistych aktach kierowania nieustannego
ku Tobie naszej mioci, 3) modlitwy prostego wejrzenia nazywanej te modlitw
czynnego skupienia lub modlitw kontemplacji nabytej. Tyle moemy sami w sobie
dokona, takiej modlitwy sami moemy si nauczy, to znaczy od sw, myli i aktw
wyboru Ciebie i w kierunku czstszego lub nieustannego trwania przy Tobie ca sw
osob poprzez najgbsz decyzj duszy, wzmocnionej ask. Na to poszukiwanie Ciebie
i na t wierno odpowiadasz, Boe nasz, penym zainteresowaniem i mioci.
Bdc w duszy ludzkiej dziki asce, zaczynasz umacnia nasze powizanie z
Tob. Zrozumiae staje si, e najpierw usuwasz z nas to, co wedug Ciebie oddziela nas
od Twej mioci. Oczyszczajc ze swej strony nasz dusz, powodujesz, e spotkanie z
Tob jest peniejsze, e wobec tego nasza modlitwa jest gbsza i inna. Jest najpierw
wywoan przez Ciebie 1) modlitw nadprzyrodzonego skupienia, czyli wlanej,
udzielonej nam przez Ciebie kontemplacji czynnej, to znaczy spowodowanym przez
Ciebie naszym poszukiwaniem Ci i poznaniem. Modlitwa ta z kolei, staje si 2)
modlitw odpocznienia, spotkania z Tob, ukojenia przez zczenie naszej woli z Twoj
wol, co jest ju kontemplacj wlan biern, cakowitym przyjciem Twoich ycze.
Gdy ju Twoje yczenia wyznaczaj nasze dziaanie, prowadzisz czowieka do 3)
modlitwy prostego zjednoczenia, w ktrej obok woli take intelekt przebywa w Tobie,
pocignity przez Ciebie ku Trjcy witej.
Od tego momentu zaczyna si w dziejach duszy ludzkiej droga zjednoczenia,
coraz peniejsze wnikanie naszej mioci w Twoje wewntrzne ycie, a raczej
wprowadzenie przez Ciebie naszej mioci a do Trjcy witej. To pogbianie
kontaktw tak ju zaawansowanych powoduje, e czowiek inaczej si modli. Tskni do
Ciebie coraz boleniej, lecz nie moe w peni przeywa spotkania, martwi si, e moe

65

odszede. Jest to wic a) modlitwa bolesnego zjednoczenia. A litujc si nad mk


czowieka, dajesz duszy ludzkiej, jeeli uznasz to za waciwe, tyle wiata i mioci, w
takim stopniu wypeniasz sob osob ludzk, e czowiek jest w stanie b) modlitwy
zjednoczenia penego, czasem ekstatycznego, lecz wanie chwilowego, by doj do c)
modlitwy zjednoczenia przemieniajcego, w ktrej dusza nie traci ju nigdy bezporedniej obecnoci w sobie Osb Boskich, Ciebie, Boe, do ktrego tak bolenie
tsknia.
Te rodzaje lub stopnie modlitwy mog si komu wyda schematyzowaniem
jednego, cigego procesu coraz peniejszych z Tob kontaktw, dziki ktrym zmienia
si styl rozmw z Tob i wsplnego przebywania. Pragn jednak zna ten proces, skal
intensywnoci kontaktw z Tob, a zapamitam to, gdy wanie ponazywam sobie
rodzajami modlitwy poszczeglne akty kierowania si ku Tobie osoby ludzkiej,
pociganej przez Ciebie Twoj mioci do coraz bliszego powizania z Trjc wit.
Znaczy to wszystko, e mio osoby ludzkiej zostaa przyjta przez Ciebie, e
wobec tego czowiek zrezygnowa z siebie, a wic uzyska doskona pokor.
w. Anzelm wyrni siedem stopni pokory

37

, czyli kolejnych dziaa,

pozwalajcych nam, w sensie ascetycznym cakowicie odej od siebie, to znaczy


zrozumie i zaufa przekonaniu, e bez pomocy Twej aski nie moglibymy speni
adnego aktu zbawczego i zasugujcego, e aska jest skuteczna bez naszej zasugi, e
kochasz nas, Boe, przybliajc do swej mioci. Poznajc z wielk mioci Twoj
wito czowiek widzi swoj ndz i rezygnujc z siebie zaczyna z ufnoci opiera si
na Tobie przyjmujc wszystko, co wnosisz w dusz ludzk. I tak zaczyna zyskiwa
pokor w kolejnych aktach rezygnowania z siebie, gdy uzna wic najpierw, e 1)
zasuguje na pogardzanie, 2) gdy wewntrznie godzi si na to, 3) gdy przyzna si przed
innymi do swoich brakw, swej pustki i niedoskonaoci, 4) gdy pragnie, by inni temu
wierzyli majc przekonanie, e tak rzeczywicie jest, 5) gdy cierpliwie znosi t przyjt
przez innych opini, 6) gdy zgadza si na traktowanie jako kogo nie zasugujcego na
uwag, 7) gdy chce, aby go tylko tak traktowano i szczerze tym si cieszy. Taki sposb
reagowania na siebie jest, heroizmem, ktry nie jest moliwy bez specjalnego natchnienia
Ducha witego oraz ju przez Ciebie, Boe, dokonanych w duszy oczyszcze biernych.
37

R. Garrigou-Lagrange, Trzy okresy ycia wewntrznego, t. II, s. 426 i 403.

66

Przy takiej pokorze, gdy ju liczy si dla kogo tylko Twoja mio, wzrasta te
mio kochajcej Ci osoby ludzkiej. Ta mio jest przyjani i charakteryzuje j
yczliwo (pragnienie dobra dla osoby kochanej, a wic Twego penego panowania w
osobie ludzkiej), wzajemno i przebywanie razem dwu kochajcych si osb,
nieustanna, wzajemna obecno przy sobie Ciebie i czowieka. Dajc nam udzia w swym
wewntrznym yciu, dajesz nam z sob wsplnot ycia, zjednoczenia, do ktrego
powoujesz kad osob ludzk.
Rozwj mioci dokonuje si. w nas, gdy 1) sumienie nie wyrzuca nam grzechu
miertelnego, 2) gdy nie szukamy tego, co ziemskie,3) gdy poszukujemy Ciebie i trwamy
chtnie w Twej obecnoci, 4)gdy chcemy podoba si Tobie bardziej ni innym przez nas
kochanym osobom, 5) gdy skutecznie, szczerze kochamy ludzi. Naley wic troszczy
si o rozwj mioci, o jej nadprzyrodzony wymiar, poniewa mio ku Tobie i mio
bliniego wyznaczaj doskonao religijn osoby ludzkiej. Mio ku Tobie rozpoznajemy w mioci do ludzi. Znakiem szczerej mioci do Ciebie jest take to, e
czynimy dobro nie tylko dla ludzi jako caoci, lecz take dla kadego spotkanego
czowieka a do powicenia dbr materialnych, a nawet ycia38.
Aby skutecznie rozwija mio, zachcasz nas, Boe, do potrjnego
wyrzeczenia, ktre zapewnia wzrost wiary, nadziei i wanie mioci. Zachcasz do
praktykowania ubstwa, penej czystoci i posuszestwa, ktre polega na
zrezygnowaniu z naszej woli, a wic na uzyskaniu pokory i przez ni mioci, ktr
rozpoznajemy wedug w. Pawa po tym, e cierpliwa jest, dobra jest, ... nie zna zawici,
nie przechwala si, pych si nie unosi, dobrych nie narusza obyczajw, nie szuka
wasnej korzyci, gniewem si nie unosi, uraz nie pamita, nie raduje si z nieprawoci,
lecz cieszy si z tryumfu prawdy, wszystko znosi w milczeniu, wszystkiemu wierzy,
zawsze jest ufna, wszystko przetrwa, nigdy si nie koczy (1 Kor 13, 4-7).
Tak doskonaa mio jest realizacj nakrelonego przez Ciebie programu
pogbienia kontaktw z Tob osoby ludzkiej. Ten program, zapisany w Ewangelii,
wyrazie w omiu bogosawiestwach. Kolejno tych omiu bogosawiestw jest
piknie wyjaniona przez w. Augustyna i w. Tomasza; jest to porzdek wstpujcy,
odwrotny do porzdku Ojcze nasz, ktry zstpuje od rozwaania chway Boej do
38

Por. R. Garrigou-Lagrange, Trzy okresy ycia wewntrznego, t. I, s. 161.

67

naszych potrzeb osobistych i chleba powszedniego. Trzy pierwsze bogosawiestwa


mwi, e szczcie znajduje si w unikaniu grzechu i wyzwoleniu z niego, ubstwie
przyjtym z mioci Boga, w cichoci i we zach skruchy. (Odpowiadaj one drodze
oczyszczenia, ktra waciwa jest pocztkujcym i przedua si w drog postpujcych i
doskonaych). Dwa nastpne s bogosawiestwami czynnego ycia chrzecijanina:
odpowiadaj one pragnieniu sprawiedliwoci i miosierdziu w stosunku do bliniego.
Potem id bogosawiestwa kontemplacji tajemnic Boych: czystoci serca, ktra
usposabia do widzenia Boga oraz pokoju, ktry pochodzi z prawdziwej mdroci.
Wreszcie ostatnie i najdoskonalsze z bogosawiestw jest to, ktre czy wszystkie
poprzednie nawet wrd przeladowania znoszonego dla sprawiedliwoci39.
Te bogosawiestwa s w nas, gdy je realizujemy przy Twej pomocy, wyszymi
aktami darw Ducha witego lub cnt udoskonalonych przez dary, s penym rozwojem
organizmu nadprzyrodzonego, czyli aski cnt i darw, aski wic uwicajcej,
rodowiska wniesionego przez Ciebie, dziki ktremu moesz w nas mieszka Trjc
Osb, zwizanych z nami przez mio, stanowic to, czym uczestniczymy w Twym
wewntrznym yciu. A krtko mwic, aska to wanie obecno w nas Twego wewntrznego ycia, Boe, Boe, Boe.
I wanie dar rozumu doskonali nasz rozum, owiecony wiar, w przenikaniu
prawdy doskonalc jednoczenie wiar. Dar mdroci doskonali rozum w sprawach
Boych i doskonali mio. Dar umiejtnoci, doskonalc nadziej, doskonali nasz rozum
w odniesieniu do rzeczy stworzonych. Dar rady, doskonalc roztropno, wspomaga
rozum przy sdzeniu naszych wasnych czynw. Dar pobonoci, doskonalc nasz wol
i uczucie w stosunku do sprawy wyraania Ci nalenej czci, doskonali te w nas cnot
religii. Dar mstwa pozwala podj Twoje natchnienia i Twoj pomoc, gdy gro nam
niebezpieczestwa. Dar bojani, doskonalc cnot umiarkowania, doskonali uczucia i
wol w odniesieniu do niepokojcych nas poda.40
Ten sam dar bojani pomaga nam realizowa pierwsze bogosawiestwo
wyzwalania si z grzechu, podejmowa w sobie prac oczyszczenia, pierwsz drog ku
Tobie, pierwsze nawrcenie (bogosawieni ubodzy w duchu). Odchodzimy od siebie, by
39
40

Tame, s. 166.
R. Garrigou-Lagrange, Trzy okresy ycia wewntrznego, t. I, s. 74.

68

pod wpywem daru pobonoci skierowa si ku Tobie, z synowsk mioci i zaufaniem


(bogosawieni cisi), i przy pomocy daru umiejtnoci paka nad oddalajcym nas od
Ciebie grzechem (bogosawieni, ktrzy pacz). Dar mstwa umacnia nas w realizowaniu bogosawiestw czynnego ycia chrzecijanina, gdy entuzjazm uczuciowy maleje,
gdy sam oczyszczasz nas dla siebie, gdy przychodzi mka dokonywanych przez Ciebie
wanie biernych oczyszcze (bogosawieni, ktrzy, akn i pragn sprawiedliwoci). I
wtedy mio ku Tobie przechodzi prb. Musimy j sprawdza w mioci bliniego.
Wspomagasz nas wtedy darem rady, ktry pomaga nam waciwie ratowa w innych
mio do Ciebie (bogosawieni miosierni). A w bogosawiestwach kontemplacji i
zjednoczenia z Tob wspomagasz nas darem rozumu przygotowujcym do ogldania Ci
kiedy twarz w twarz (bogosawieni czystego serca, albowiem oni Boga ogldaj). A
dar mdroci uczy nas widzenia wszystkiego w Tobie i niejako kosztowania Twoich
tajemnic. Uczy nas postawy dzieci umiejcych trwa w Tobie i przy Tobie
(bogosawieni pokj czynicy, albowiem synami Boymi bd nazwani). I obejmujce
ca nasz drog, wymagajce pomocy wszystkich darw, bogosawiestwo wiernoci
Tobie we wszystkich okolicznociach ycia (bogosawieni, ktrzy przeladowanie
cierpi dla sprawiedliwoci, albowiem ich jest Krlestwo niebieskie).
Jestemy z Tob, bdziemy z Tob, gdy przetrwamy prb ycia na ziemi. Aby t
prb przetrwa, aby uratowa mio i uzyska jej peny rozwj wedug miary
doskonaoci, ktr jest Bg Ojciec, trzeba podda si Tobie, Boe, ktry przez Ducha
witego tworzysz w nas ycie nadprzyrodzone. Trzeba wic by posusznym Twej woli,
budzi w sobie intencj postpowania wedug Twoich ycze, modli si do Ducha
witego o pomoc w zrealizowaniu Twojej woli. A Twoj wol jest nasze uwicenie,
czyli udoskonalenie mioci, wicej nas z Trjc wit, po prostu skorzystanie z Twej
obecnoci w naszej duszy.
D. Barsotti stwierdza, e uwicenie czowieka a w jego terminologii
przebstwienie dokonuje si dziki zjednoczeniu z Bogiem Trjc. A jest ono tak
dogbne, e dusza tchnie wraz ze Sowem to samo tchnienie mioci, ktrym jest Duch
wity. Moe by zaspokojona dopiero wwczas, gdy skada Boga w darze Bogu41.
Nasze ycie nadprzyrodzone polega jedynie na osobistym kontakcie z Trjc wit.
41

D. Barsotti, Misterium chrystianizmu, s. 340.

69

Doskonao religijna jest wic penym mioci poznaniem Trjcy. Nie moe to by
poznanie wycznie pojciowe. Musi to by poznanie dowiadczalne. Bg objawia si
nam, gdy ... przeszczepiajc nas w siebie, staje si przedmiotem swego poznania, czyli
daje nam udzia w tej wiedzy, jak ma o sobie. A take, gdy posiadamy Go tak, jak kada
Osoba Trjcy posiada Bstwo w sposb waciwy. Wskutek swego zanurzenia w
Chrystusie i utosamienia z Nim, dusza pozostaje w rzeczywistym stosunku do Trzech
Boskich Osb. Uwicenie chrzecijanina to relacja do Trjcy witej coraz bardziej
bliska i wewntrzna, cho rna w odniesieniu do kadej z Osb.42
To wanie Ty, Boe, wezwae nas do uczestnictwa z Ojcem, Synem i Duchem
witym.43 I zamieszkae w duszy czowieka. Wszystko wic, co czyni, jest dla Ciebie,
z Tob i w Tobie.
Id wic przez ycie z Tob, mylc o Tobie, kochajc Ci, goszc Tw wito,
Twoj dobro i mio, Twoj chwa, id piewajc Ciebie. Serce nie moe pomieci
radoci, gdy jeste, smutku, gdy ukryjesz si za obokiem, cierpienia, gdy tsknota za
Tob sprawia bl ponad wytrzymao, mioci, ktra wybiega ku Tobie, poszukuje Ci,
znajduje, traci, odzyskuje, wci dy ku Tobie, wci jest przy Tobie, darowana nam
przez Ciebie, zdolna podj Tw mio. Osoba ludzka nie moe unie caego szczcia,
ktre sprawiasz przychodzc i nigdy wystarczajco nie jest pena przyjani, wzajemnej
mioci, wci nieskoczenie bolenie oczekiwanej w cierpieniu radoci. Wic musz
ujawni rado i smutek, cierpienie i tsknot, bl i mio, przyja i szczcie, dol i
niedol duszy, dzieje naszej mioci, moich nawrce i Twoich nawiedze, piew duszy.
Id piewajc Ciebie, ca tre swego ycia, los poszukujcego mioci trwaej,
nieutracalnej, osobowej, ktr jeste w Trjcy Osb.
Id piewajc Ci w milczeniu. Milczenie jest najpeniejsz pieni duszy,
goszeniem Ciebie, poniewa wtedy Ty mwisz sw obecnoci. piewanie Ciebie i
goszenie, to odsonicie w duszy Twej twarzy, Ciebie. Ty jeste pieni duszy ludzkiej.
Gdy wida Ciebie poprzez osob ludzk, wtedy wiat rozbrzmiewa waciw pieni i
wtedy dopiero sysz j inne serca. wito wic musi polega na uzyskiwaniu
przejrzystoci tak zupenej, e ju tylko w osobie ludzkiej wida Ciebie, Twoj wito i
42
43

D. Barsotti, dz. cyt., s. 341-342.


Por. 1 J 1, 3.

70

mio, ktra porywa i uszczliwia. Milczenie jest inn nazw przejrzystoci i skupienia.
Ale uzyskanie skupienia, przejrzystoci i milczenia, to jeszcze nie to, co chcesz da duszy
ludzkiej, to jeszcze nie wszystko, to jeszcze nie wito i jeszcze nie mio.
T. Merton ciekawie dostrzega, e nieraz za jedyny cel i sam istot ycia
religijnego uwaamy pogrenie si w skupieniu, pokoju wewntrznym i poczuciu
obecnoci Boga. Przywizujemy si do tych stanw. Tymczasem skupienie naley
rwnie do wiata stworze jak samochd. Poczucie pokoju wewntrznego nie jest w
mniejszym stopniu dobrem stworzonym ni butelka wina. Dowiadczalnie przeyte
uwiadomienie sobie obecnoci Boga jest tak samo czci naszego doczesnego
istnienia jak szklanka piwa. Rni si tylko tym, e skupienie, spokj wewntrzny i
poczucie obecnoci Boej s duchowymi, a tamte materialnymi przyjemnociami.
Lecz

przywizanie

do

dbr

duchowych

wie

nas

tak

samo

jak

nieuporzdkowana mio do jakiejkolwiek innej rzeczy. Nasza niedoskonao moe


by w tym wypadku bardziej ukryta i subtelniejsza, ale z pewnego punktu widzenia jest
tym szkodliwsza, gdy trudniejsza do rozpoznania44.
Sprawa wic jest trudna i subtelna. Kiedy skupienie, milczenie i pokj
wewntrzny nie s czci tylko ycia umysowego, i duchowego, lecz wiadcz o yciu
nadprzyrodzonym?
Duym niebezpieczestwem, lecz niedostatecznie podkrelonym w wychowaniu
religijnym, jest wanie pomylenie ycia umysowego i w ogle przyrodzonego ycia
duchowego z yciem nadprzyrodzonym, pomylenie kontemplacji nabytej z kontemplacj
wlan, w ktrej Ty przemawiasz swoj obecnoci i swoim milczeniem w mojej osobie i
w moim milczeniu. Kiedy pokj wewntrzny jest spenieniem si w nas jednego z Twych
bogosawiestw? Kiedy cisza wewntrzna (bogosawieni cisi) zwizana jest ze
skupieniem i milczeniem, i kiedy pokj wewntrzny (bogosawieni pokj czynicy) s
nadprzyrodzone? Nasuwa si odpowied ogromnie prosta: Ty jeste cisz mej duszy,
milczeniem i pokojem. Jezu Chryste, Ty jeste wszystkim we mnie. I gdy nie zasaniam
Ci sob, jeste widoczny. Wtedy wanie id przez ycie piewajc Ciebie, goszc Tob
Twoj dobro i mio.
44

T. Merton, Posiew kontemplacji, Znak, 34 (1952) 271; por. kolejno S. 272, 276, 277, 279, 281, 283,
284, 285.

71

T. Merton podkrela, e tajemnic pokoju wewntrznego jest wyrzeczenie si


siebie, odsonicie wic w swej duszy Twojej twarzy, Ciebie. To zakada Twoj
nieustann w nas obecno i nasze nieustanne trwanie przy Tobie w cigej modlitwie.
Merton: dodaje, e osoby umiejce myle o Bogu jedynie w ustalonych porach dnia nie
zajd nigdy daleko na drodze ycia wewntrznego. W praktyce nie potrafi myle o Nim
w chwilach, ktre sobie skrupulatnie wyznaczyy na modlitw myln. Wci musisz
by w naszej duszy, Boe i nieustannie musimy trwa w Tobie, wci piewajc Ci w
kadej chwili ycia. Modlitwa mylna ma nam tylko pomc w wycofaniu si ze spraw
wiata i w uzyskaniu skupienia przez takie opanowanie pamici i intelektu, aby czowiek
umia uwiadamia sobie Twoj obecno i kierowa ku Tobie nieustannie uwag w
sposb peny mioci i peny zaufania. I wtedy zaczyna si prawdziwa modlitwa.
Merton mwi, e tajemnic modlitwy jest gd Boga i ogldania Boga, gd
pozostajcy w nas o wiele gbiej od poziomu naszych uczu i mowy. Niech wic nas
nie martwi roztargnienia, nie kierujmy na nie uwagi, trwajmy przy Bogu, poniewa
wola modlitwy jest jej istotn treci, a pragnienie znalezienia, ogldania i miowania
Boga jest jedyn rzecz, o ktr tu naprawd chodzi.
Taka modlitwa, waciwie ju kontemplacyjna, jest ponad moliwoci naszej
natury, ale jest naszym powoaniem, a wic przeznaczeniem. W kontemplacji chodzi o
poznawanie i kochanie Boga. poza granicami naszego rozumu i poza moliwociami
naszego serca. Z tej racji, Boe, musisz by w nas modlc si w naszej mioci. I Merton
wyjania, e dusza oddana kontemplacji znajduje si w pooeniu, podobnym do
pooenia Adama i Ewy w Raju. Wszystko jest twoje, ale pod jednym, nieskoczenie
wanym warunkiem, e wszystko zostaje ci dane... Z chwil, kiedy prbujesz co wzi,
tak Jak gdyby to naleao do ciebie, tracisz swj Eden. Tylko najwiksza pokora moe
wyrobi w nas t instynktown delikatno i ostrono, ktre wzbraniaj nam szuka
rozkoszy i zadowolenia, jakich moglibymy dozna.
Tak zwane oczyszczenie bierne jest wic czci faktu, e Ty, Boe, tworzysz
nasze ycie nadprzyrodzone, e jest nam ono dane, e chodzi o umiejtno skorzystania
z Twej obecnoci w duszy czowieka.
I pokora w tym aspekcie jest swoistym skoncentrowaniem si w sercu naszego
ubstwa i oprnienia duszy z podania wszystkiego. Warunek konieczny. Nie ja

72

wyznaczam wielko daru, ktry mi przynosisz. Ty jeste miar naszych pragnie i


witoci czowieka.
Nam pozostaje tylko piewanie Ciebie w cakowitej wiernoci, ktra jest
doskonaoci. I znowu Merton to podkrela: nasza doskonao polega na wiernoci
Tobie, Twym planom, Twej myli, Twej mioci. Tylko bowiem Ty, Boe, znasz
tajemnic mojej prawdziwej osobowoci, Ty jeden wic moesz uczyni mnie tym, kim
jestem, a raczej tym, kim bd w myl Twego powoania. Tajemnica mej prawdziwej
osobowoci ukryta, jest w mioci i w miosierdziu Boga. Lecz cokolwiek jest i w Bogu,
jest w istocie rwnoznaczne z Nim samym, gdy Jego nieskoczona Jedno nie
dopuszcza adnej rnicy ani podziau. Dlatego nie mog mie nadziei znalezienia
samego siebie gdziekolwiek poza Nim. Ostatecznie wic jedyn drog do stania si sob
samym jest zjednoczenie si z Tym, w ktrym znajduje si sens i dopenienie mojej egzystencji. W rzeczywistoci istnieje wic tylko jedno zagadnienie, od ktrego zaley mj
byt, mj spokj i szczcie: odkrycie samego siebie przez odkrycie Boga. Jeeli Go
znajd, znajd, i siebie. Nikt nie moe mnie nauczy, jak odnale Boga, jak tylko Bg
tylko On sam. A dochodzimy do mistycznego ogldania Boga wtedy, kiedy, On
siebie odnajduje w nas. I jeeli mwi, e jestem stworzony na obraz Boga, to
stwierdzam tym samym, e mio jest uzasadnieniem mojego istnienia. Albowiem Bg
jest mioci. Aeby znale mio, musz wej w sanktuarium, gdzie ona si
ukrywa: a jest nim sama istota Boga. Aeby za wej w Jego wito, trzeba ebym sam
sta si wity, tak jak On, i doskonay na wzr Jego doskonaoci. Nie bdc mioci
mog si ni sta tylko wtedy, jeeli Mio Boa utosami mnie z sob.45
Jake wic ostatecznie atwo wej w kontemplacj, uzyska wito. Wystarczy
tylko kocha Ci, Boe, ktry jeste Mioci. Wystarczy tylko mio.
Miuj Ci, Jahwe, Mocy moja, Jahwe, ostojo moja i twierdzo, mj
wybawicielu, Boe mj, skao moja, na ktr si chroni, tarczo moja, mocy zbawienia
mego i moja obrono (Ps 18, 2-3). Ku Tobie, Jahwe, wznosz moj dusz, mj Boe,
Tobie ufam ... Daj mi pozna drogi Twoje, Jahwe, a naucz mnie Twoich cieek.
Prowad mnie wedug Twej prawdy i pouczaj, bo Ty jeste Bg, mj Zbawca, i w Tobie
mam zawsze nadziej (Ps 25, 1-2. 4-5). Jahwe, naucz mnie Twojej drogi (Ps 27, 11).
45

T. Merton, Posiew kontemplacji, Znak, 31 (1952) 23, 24, 26, 28, 36.

73

I pociesz mnie na nowo. A ja ... bd Ci gra na cytrze, bd Ci piewa (Ps 71, 21-23).
Chc piewa Tobie, o Jahwe (Ps 101, 1). Pki mego ycia, chc piewa dla Jahwe i
gra mojemu Bogu, pki mi ycia starczy. Niech mia Mu bdzie pie moja (Ps 104,
33-34). Bd piewa Ci wobec aniow (Ps 138, 1). Boe, pie now bd Ci
piewa (Ps 144, 9). Chc piewa Bogu mojemu pki bd istnia (Ps 146, 2).
Dobrze jest ... piewa imieniu Twemu, Najwyszy (Ps 92, 2). piewajcie naszemu
Bogu, piewajcie, piewajcie. Krlowi naszemu, piewajcie (Ps 47, 7).

III. ROZWIJANIE YCIA RELIGIJNEGO

Aby w ochrzczonym czowieku rozwijao si ycie religijne, czowiek musi


najpierw usuwa ignorancj religijn, pozna wic prawdy objawione, zrozumie je i
zacz kierowa intensywniej sw mio do Boga. Musi wic take uwalnia si od

74

grzechw cikich przez spowied przywracajc ask, osabia ze przyzwyczajenia i


wady, opanowywa wymienione w Pimie witym trzy gwne podliwoci, to znaczy
podliwo oczu, podliwo ciaa i pych, a tym samym czowiek musi. zdobywa
sprawno czynienia dobra.
Niekiedy ycie religijne czowieka wyraa si w cigym pogbianiu mioci,
niekiedy jest trudn walk, przeplatan upadkami i zwycistwami. Zaley to od sumy
sprzeciww, ktre wysuwa intelekt ludzki lub ludzka wola, uczucia i podania, tsknoty
i niecierpliwo.
I czowiek musi si natrudzi, zanim odkryje sens swego ycia w powizaniu
swej osoby z Osob Boga, zanim upewni swj intelekt, jeeli ma wtpliwoci, e Bg
rzeczywicie istnieje i kocha czowieka, zanim nauczy si kierowa wol do dobra, a
wic unika grzechu i czerpa siy nadprzyrodzone z sakramentu pokuty i Eucharystii,
zanim zrozumie rol Kocioa w swym yciu religijnym i swoje miejsce w Kociele,
zanim przez modlitw nawie i utrwali kontakt z Bogiem. Gdy tego wszystkiego
dokona, uzyska etap, ktry nazywa si intensywnym lub penym yciem religijnym.
Rozwamy kolejno wymienione sprawy, aby potem zebra cechy, rozpoznawcze
rozwinitego w czowieku ycia religijnego.

1. NADAWA RELIGIJNY SENS YCIU


Na pytanie, co to znaczy by katolikiem, mona da kilka odpowiedzi.
Katolikiem na przykad jest ten, kto przyjmuje i realizuje to wszystko, co Bg
objawi przez Chrystusa, lecz rozumie nauk Chrystusa tak, jak j wyjania Koci
katolicki. By katolikiem, to inaczej mwic wprowadza do duszy Boga przez modlitw
i sakramenty, pogbia kontakt z Bogiem w taki sposb, aby dokonywao si w
czowieku wewntrzne powizanie z Bogiem, czyli ukochanie Boga. By katolikiem, to
wobec tego kocha Boga w Chrystusie.
Nie wystarczy wic by w jakimkolwiek powizaniu z Bogiem, na przykad w
powizaniu tylko poznawczym. Musi to by powizanie przez przyja i mio,
uzyskiwan i rozwijan w sakramentach, dajcych realny udzia w wewntrznym yciu

75

Boga. Ten udzia w yciu Trjcy witej musi te nada charakter caemu dziaaniu
czowieka, kierunek i sens ludzkiemu yciu.
By wic katolikiem, to znaczy by tym rozumnym czowiekiem, ktry nadaje
sens swemu yciu i widzi ten sens w nadprzyrodzonym powizaniu czowieka z Bogiem.
Problem sensu ycia jest tematem, ktry zawsze dla czowieka jest wany. Jest
poza tym trudny, poniewa obejmuje sprawy nie tylko teologiczne, lecz take
filozoficzne i wiatopogldowe. Z tej racji jednak jest tematem bliskim czowiekowi.
Czowiek bowiem take rozstrzyga sprawy jednoczenie w wielu porzdkach. Dziaa w
porzdku przyrodzonym i nadprzyrodzonym, teoretycznym i praktycznym, w porzdku
wiedzy i w porzdku wiary, zalenie od rozwiza umysowych i zalenie od postaw
uczuciowych. I wszystko, co czyni, musi czyni sensownie. Czsto czowiek dziaa tak,
jak si dziaa, jak dziaaj inni ludzie. Czsto nie rozstrzyga spraw samodzielnie, lecz
posuguje si przyjtymi schematami rozwiza. Niekiedy jednak jest postawiony w
takiej sytuacji, e musi sam wybiera. Nie mog mu pomc adne schematy. Sam musi
podj zupenie now decyzj. Musi znale sens tego, co czyni.
Termin sens wskazuje na jaki porzdek i cel. ycie ma sens, jeeli jest
uporzdkowan caoci dziaa. To uporzdkowanie uzyskuje si przez zorientowanie
dziaa na okrelony cel. Sens ycia wyraa te to, co nazywamy wartociowym yciem.
I mona doda, e sens ycia jest koniecznym warunkiem ycia wartociowego. 46 Sens
ycia zaley wic od tego, co uznamy za warto i jaki cel bdziemy chcieli osign w
naszym dziaaniu.
I znowu na pytanie, jaki jest cel ycia, mona da kilka odpowiedzi.
W orientacji tak zwanej laickiej mwi si na przykad, e wiat idzie ku
katastrofie, e wobec tego nie ma o co zabiega, nic nie ma sensu i celu, naley chwyta
t oto chwil, cieszy si ni i z niej korzysta. Korzysta ma z niej czowiek, ktry jest
najwyszym przejawem rzeczywistoci. Jest wolny w swych przeyciach i w wyborze,
ale jest te samotny i tragiczny, poniewa nigdy nie wie, czy wybra dobrze. Czowiek
sam ustala, co jest dobre i ze, sam wic take ustala sens ycia. Tak mwi wanie
egzystencjalici i gwnie Sartre, ktrego stwierdzenia przypominaj dawn wypowied
Protagorasa, e czowiek jest miar wszystkiego. Czowiek jest jedynym autorytetem
46

T. Czeowski, Sens i warto ycia. Filozofia na rozdrou, Warszawa 1965, s. 158.

76

w porzdku prawdy i faszu, dobra i za, jedynym sdzi, miar wszystkiego: siebie i
rzeczywistoci.
Wedug innej odpowiedzi laickiej ycie czowieka ma ... obiektywnie
uzasadniony sens: spenia si on wwczas, gdy wspdziaamy z tendencj postpu i
rozwoju spoeczestwa 47 . Czowiek wwczas tworzy wiat i przywraca wiat
czowiekowi. Znowu wic czowiek jest miar wiata, ustala jego sens i sens swego
ycia.
Niepokoi w tych ujciach to, e czowiekowi przypisuje si cechy boskie. Jest
najwyszym przejawem wiata i twrc wiata. Przypisujc mu te prawo
rozstrzygania, co jest dobre i ze, neguje si zdolno czowieka do odkrycia obiektywnej
prawdy. A t prawd w tak wielu filozofiach przecie czowiek odkry i jej odkrycie
naukowo udowodni.
Filozofowie orientacji realistycznej, gwnie arystotelesowskiej i tomistycznej
uwaaj, e nadawa sens yciu znaczy nastawia si na wartoci, lecz nie na
jakiekolwiek wartoci. Musz to by wartoci realne i prawdziwe, wybrane w oparciu o
cae, pene poznanie ludzkie. W tym poznaniu obserwujc rzeczy i przy pomocy
dobranych metod moemy stwierdzi, e skoro rzeczy istniej, a nie s rdem swego
istnienia, skoro nie zawdziczaj go sobie, a jednak s, to otrzymuj istnienie od
przyczyny, ktra jest samym istnieniem, czyli Bogiem. Poniewa Bg jest, trzeba
uwzgldni Go w rachunku ycia.
A dalej z historii, z analizy historycznie danych tekstw Ewangelii dowiadujemy
si, e Bg sta si czowiekiem w osobie Chrystusa. Chrystus jest wiadectwem i
wiadkiem, e Bg istnieje.
Nadawa sens yciu w zwizku z faktem istnienia Boga, to opierajc si na
penym poznaniu, na rozumie i wierze, zorientowa ycie na Boga przez Chrystusa.
Jeeli tego nie czynimy, to po prostu nie korzystamy z tych prawd, ktre odkry rozum w
analizie filozoficznej wiata i z prawd, ktre przynioso Objawienie. Czowiek moe z
tego nie korzysta, lecz jakie ma podstawy, aby nie uwzgldni caej wiedzy ludzkiej i
objawionej, aby oprze si tylko na wybranych przez siebie kierunkach i twierdzeniach?

47

J. Kuczyski, Filozofia ycia, Warszawa 1965, s. 18.

77

Jeeli czowiek uzna istnienie Boga i bosko Chrystusa, nie moe pozosta tylko
w porzdku wiedzy przyrodzonej. To byoby niekonsekwentne. Musi przyj
nadprzyrodzony porzdek wiary, czyli aktem rozumu i woli w sposb wolny wybra
Boga, przyj go w siebie i ukocha.
Wybr i ukochanie Boga nie jest aktem jednorazowym. Jest czym cigym.
Polega na nieustannym wybieraniu i przyblianiu si do Boga, na wnikaniu w Boga. Bg
jest sam prawd i samym Dobrem. Jest z tej racji realn, najwysz wartoci i najdoskonalszym, najwaciwszym celem. ycie wewntrzne czowieka zaczyna si od
wyboru tej wartoci i celu, a rozwija si w cigym, coraz bardziej wiadomym poznaniu
Boga i coraz peniejszym ukochaniu Go. Ten nieustanny wybr, wyraajcy si w pogbieniu przywizania i mioci do Boga, stanowi istot tego, co nazywamy
nawrceniem.
Nadawa sens yciu, to take nieustannie si nawraca. A wewntrzne
nawracanie si stanowi naturalny rytm wewntrznego ycia czowieka. Tak twierdzi w.
Teresa Wielka. O to nawracanie si, nakierowywanie coraz peniejsze duszy na Boga
modli si zawsze w. Jan Vianney. T sam myl wyraa liturgia, gdy kae powtarza
werset: Jeruzalem, Jeruzalem, nawr si do Pana Boga twego, To my mamy si
nawraca. Jest to bowiem wezwanie, skierowane do duszy ludzkiej.
Od innej strony rzecz biorc, nawrcenie jest ask. Ale aska nie zastpuje
natury, tylko j uzupenia i uszlachetnia. ycie ask nie zwalnia wic czowieka z
obowizku rozwijania intelektu i ksztatowania woli. Pobono nie zwalnia z obowizku
uczenia si. Wymaga wiedzy i mdroci. Trzeba zna Boga, aby Go wybra. Musi
pogbia si poznanie, aby pogbia si mio. Tej wiedzy i mioci czowiek pragnie
ze swej natury. Czowiek pragnie caej prawdy i penego dobra. Chce je uzyska,
ukocha. I z tej racji nadawanie sensu naszemu yciu polega take na uporzdkowaniu
sprawy mioci, na skierowaniu jej ku osobie, ktra t mio podejmie.
Czowiek musi znale kogo, kto go ukocha, i kogo sam bdzie mg take
kocha. Nie jest wic obojtne, co si kocha lub kogo si kocha. Jako mioci zaley od
tego, co kochamy. Jeeli kochamy tylko sport, jestemy wycznie sportowcami. Jeeli
kochamy tylko wiedz, jestemy wycznie naukowcami. Jeeli kochamy tylko poezj,

78

jestemy wycznie w relacji do pikna. Czowiek jest rozumn, pen osob i nie moe
ograniczy swego ycia do realizowania tylko jednego pragnienia. Musi y peni.
I jeeli czowiek ukocha tylko czowieka, ukocha go le. Tak. Mio tylko do
czowieka sprawia, e kochamy go w sposb niewystarczajcy, krzywdzcy. Dlaczego?
Musi bowiem istnie miara mioci. Aby miara ta bya waciwa, czowiek musi kocha
Boga. Kocha bliniego jak siebie samego nie oznacza tego, bymy kochali ludzi
jakkolwiek. Chodzi o to, bymy kochali ich jak najpeniej: Tej miary nie moe stanowi
czowiek, kochajcy kogo na miar ludzk. T miar musi stanowi czowiek kochajcy
Boga i na miar obecnej w nim mioci Boej kochajcy czowieka.
Aby wic mio ludzka bya pena, czowiek kochajcy drugiego czowieka musi
jednoczenie kocha Boga. Dla dobra mioci, ktr darzy kogo drugiego. To jeden
argument.
A drugi jest podobny. Czsto traci si mio ludzk lub ma si wraenie, e si j
stracio. Czowiek, ktry utraci czyj mio, nie ma oparcia, nie ma gdzie skierowa
swojej mioci. Mio ta sabnie i ginie. Aby mio trwaa w czowieku, musi by kto,
kto go wci kocha. Wiemy, jak bardzo ratuje czowieka wiadomo, e zawsze kocha
go matka. Matka zawsze kocha swe dziecko. Lecz przede wszystkim Bg jest t osob,
ktra nas najbardziej kocha. Kocha nas zawsze, takich jacy jestemy, wiernie, w kadej
chwili.
Mio Boga do czowieka gwarantuje wic trwanie mioci w czowieku. Nadaje
sens yciu, jest tym klimatem, w ktrym czowiek wytrzymuje swj los i siebie. I wanie
Bg jest Mioci. Naley wic uwzgldni w rachunku ycia ten fakt, jeeli nie chcemy
przegra swej mioci, kierowanej do kochanych przez nas osb.
Bg jest t osob, ktra nas najbardziej kocha. Naley wci powtarza t
prawd. Bg nadaje sens mioci ludzkiej i najwiksz miar. I na tak miar mioci
zasuguje czowiek. Mamy kocha Boga, a bliniego jak siebie, lecz na miar nas
miujcych Boga.
Nadawa sens yciu, jeeli zbierze si stawiane akcenty, to posugiwa si
rozumem i pyta go o realne wartoci. Wrd tych wartoci trafi na Boga, wybra Go,
przyblia si do Niego nieustannie, zaprzyjani si z Bogiem, ukocha Boga. Aby
mona byo utrwali mio do czowieka i nada jej waciw miar. Aby wewntrznie

79

rozwija si, poniewa doskonali nas tylko dobra mio. I skoro Bg jest mioci,
najlepiej i najpeniej doskonali nas Bg.
Sens ycia, jego penia i warto nie s wic praktycznie moliwe bez Boga.
Zale od naszego powizania z Bogiem.
Z Bogiem wie nas modlitwa i sakramenty. Sakramenty realnie wprowadzaj
Boga w dusz ludzk. Modlitwa jest realizowaniem i przeywaniem mioci Boej. Tak.
Modlitwa to realizowanie mioci do Boga. I z tej racji ycie sensowne, to ycie pomylane take jako nieustanna modlitwa, nieustanne wnikanie w mio Bo.
Spraw, Boe, aby sprawa nadprzyrodzonej w nas mioci nie dawaa nam
spokoju, aby nie pozwolia pracowa, odpoczywa, zasypia, aby gnbia, palia,
dokuczaa, aby kady, kto zetknie si z Tob, musia zwraca sw myl i serce do Boga.
Aby dokonywao si cige przyblianie do Ciebie, nieustanne nawracanie, nieustanna
modlitwa, czyli trwanie przy Bogu, z Bogiem i w Bogu, nieustanne pogbianie i
realizowanie mioci do Ciebie, Ktry uweselasz modo, Ktry nadajesz sens yciu
ludzkiemu, Ktry najbardziej kadego z nas kochasz.

2. WIARA NADPRZYRODZONA
Zagadnienie wiary jest bardzo szerokie. Mona na przykad pyta, czego dotyczy
wiara, na co wskazuje, ku jakim prawdom nas prowadzi. Mona po prostu pyta o
przedmiot wiary. Mona te rozwaa, jak przy pomocy wiary odkrywa si jej przedmiot,
w jaki sposb poprzez wiar dochodzi do tego, w co wierzymy. Caa wic problematyka
ju nie przedmiotu wiary, lecz sposobw dochodzenia do Boga. Akcent na sprawie
odkrywania przez wiar rzeczywistoci Boej i problem wartoci dowodu z wiary.
Mona te porwnywa wiadectwo wiary nadprzyrodzonej ze wiadectwem
przyrodzonego rozumu, czyli to, co wiemy o Bogu z wiary, z tym, co wiemy dziki
filozoficznej refleksji czowieka. I dalsze moliwe pytania: jak si przekona do tego, co
mwi wiara, inaczej mwic jak uzasadni wybr wiary, jak uzasadni nasz decyzj na
to, eby wierzy.

80

I zwizane z tym zagadnienie: jak traci si wiar, jaki jest mechanizm utraty wiary
w Boga? Dlaczego przestajemy wierzy, dlaczego odrzucamy wiadectwo wiary? Nie
sposb mwi o wszystkim.
Rozwamy spraw naszego religijnego dochodzenia do przedmiotu wiary, do
Boga.
Naley

rozrni

najpierw

filozoficzno-przyrodzone

poznanie

Boga

religijno-nadprzyrodzone poznanie Boga.


Zobaczmy przez chwil, jak postpuje rozum ludzki, gdy wasnym wysikiem
odkrywa istnienie Boga.
Wychodzimy od obserwacji wiata. Dostrzegamy to, e na przykad rzeczy
powstaj i gin. Dlaczego tak si dzieje? Dzieje si tak dlatego, e te rzeczy, ktre
powstaj i gin, tak s skonstruowane, e nie stanowi dla siebie rda istnienia. Nie daj
sobie istnienia. Ale jednak istniej, a wic otrzymuj istnienie od przyczyny zewntrznej,
skoro same nie powouj si do istnienia. Rozwaajc t spraw, dochodzimy do
wniosku, e aden byt nie daje sobie istnienia. Gdyby powoywa si do istnienia, to by
znaczyo, e nie istniejc dziaa, czyli nie istniejc istnieje. A to jest absurd. I dochodzimy
do wniosku, e istnienia udziela byt, ktry istnieje, lecz w taki sposb, e jest
nieutracalnym istnieniem. Taki byt jest tylko jeden. W teologii ten byt nazywamy
Bogiem.
Wiara jest te poznaniem, lecz na innej drodze: to Bg mwi o sobie i wierzc
Bogu przyjmujemy to, o czym nas informuje. Rozwamy teraz, jak przebiega to
religijno-nadprzyrodzone

poznanie

przekazanych

nam

przez

Boga

prawd

nadprzyrodzonej rzeczywistoci.
Trzeba tu rozrni wiar przyrodzon i wiar nadprzyrodzon.
Wiara przyrodzona jest uznaniem czego za prawd z powodu samej rozumowej
argumentacji. Moemy na przykad wierzy komu, wierzy sobie, a nawet wierzy
Objawieniu, uznawa Boga w sposb czysto przyrodzony, na mocy wic argumentu, e
to si nam wydaje rozumne. Moemy akceptowa Boga, nie majc w sobie wiary
nadprzyrodzonej. I moe si tak zdarzy, e kto traci wanie t wiar przyrodzon i przy
tym kontaktuje si wewntrznie z Bogiem na mocy obecnej w nim wiary nadprzyrodzonej. Moe te by odwrotnie. Czowiek trwa w wierz przyrodzonej, a wic uznaje

81

prawdy objawione dla ich sensownoci, akceptuje je, a nie ma w sobie wiary
nadprzyrodzonej, zapocztkowujcej obecno Boga w duszy.
Czym jest wiara nadprzyrodzona? Wedug Dogmatyki katolickiej ks. W. Granata
majc na uwadze Pismo wite, Tradycj i okrelenie Kocioa moemy nastpujco
opisa akt wiary: jest to akt umysu (lub mylcego czowieka), ktry owiecony Bo
ask pod wpywem rozkazu wolnej woli wspartej rwnie nadprzyrodzon pomoc
uznaje mocno za prawd wszystko, co Bg objawi i to czyni nie na podstawie
wewntrznej oczywistoci prawdy, przejrzanej rozumem w sposb naturalny, lecz na
podstawie powagi Boga, ktry jest nieomylny i prawdomwny. Krcej rzecz ujmujc
mwimy: wiara jest to nadprzyrodzone i dobrowolne uznanie przez umys prawdy
objawionej przez Boga48.
Wiara przyrodzona daje wyrozumowan pewno, wiara nadprzyrodzona daje
pewno, opart na zaufaniu do Boga. W wierze przyrodzonej opieramy si na sobie czy
na drugim czowieku, w wierze nadprzyrodzonej opieramy si na Bogu. I wiara nadprzyrodzona zapocztkowuje w nas realn obecno Boga. Wiara przyrodzona
sprowadza si do uznanej wiedzy o Bogu, wiara nadprzyrodzona jest wywoanym ask
przekonaniem i swoistym dowodem dla wadz umysowych czowieka, e Bg jest i e
jest w nas, poniewa to owiadczy.
Tracimy wiar nadprzyrodzon, gdy prawd o Bogu przyjmujemy nie dlatego, e
Bg to objawi i przez nieomylne nauczanie Kocioa tumaczy sens swojej informacji,
lecz e istnienie Boga wynika nam wycznie z rozumowania. Z wiar nadprzyrodzon
czy si yczliwe, a wic zapodmiotowane w mioci uznanie i wewntrzne przyjcie
Boga. Gdy wierzymy wycznie rozumowaniu, jestemy na terenie tylko wiedzy.
Nie znaczy to, e nie mamy poszukiwa rozumnego i rozumowego uzasadnienia
tezy czy prawdy o istnieniu Boga. Wolno nam tego uzasadnienia szuka, ale nie wolno
wycznie na nim si opiera, jeeli oprcz wiedzy o Bogu chcemy posiada take
nadprzyrodzon wiar. To uzasadnienie ma by tylko uspokojeniem niespokojnego
intelektu, nie moe jednak stanowi caego naszego ycia duchowego.

48

W. Granat, Teologiczna wiara, nadzieja, mio. Dogmatyka katolicka, t VI, Lublin 1960, s. 67.

82

Wiara nadprzyrodzona jest rdem religii, czyli osobowego powizania


czowieka z Bogiem, penego i realnego udziau w wewntrznym yciu Trjcy witej.
Wiara przyrodzona jest rdem wiedzy, mylowym kontaktem z treci Objawienia.
Moe ateizm jest tak czsty wanie dlatego, e wikszo ludzi swj kontakt z
Bogiem przeywa na poziomie tylko wiary przyrodzonej, nie czcej nas realnie z
Bogiem. I gdy zabraknie wiedzy, ktra przeciwstawiaaby si argumentom przeciwnym,
wiara przyrodzona ginie. Zrywa si kontakt z Bogiem, kontakt, ktrego nie byo, bo
mylowe powizania nie s yciem nadprzyrodzonym, realnym udziaem w wiedzy i
mioci Boga.
Trudno wic ustali, czy tracc wiar rzeczywicie t wiar utracilimy i trudno
ustali, czy wierzc wierzymy w sposb, ktry spenia yczenia Boe. Teoretycznie
moemy to ustali, ale praktycznie nie jest to atwe. Nasz wewntrzn sytuacj zna tylko
Bg przemawiajcy i obecny w naszym sumieniu.
Spraw wiary nadprzyrodzonej podejmijmy te od strony zagadnie, ktre
akcentowa ks. A. ychliski.
Naturalne w czowieku i jake mocne pragnienie penej wiedzy kae nam wzi
pod uwag nie tylko informacje naszego rozumu, odkrywajcego prawd, lecz take
informacje objawione przez Boga. W tym pragnieniu penej wiedzy odkrywamy wic
potrzeb rozumowego poznawania i potrzeb wiary, czyli przyjcia tego, co Bg mwi,
dla samego autorytetu Boga, z zaufaniem do prawdomwnoci Boga. Czowiekowi jest
potrzebna wiara religijna, nadprzyrodzona, wprowadzajca w t rzeczywisto, ktr zna
tylko Bg, ktrej rozum ludzki nie odkrywa wasnym wysikiem, ktr jednak potrafi
zrozumie, gdy Bg nas wprowadzi w swj wiat. Wiara nadprzyrodzona wprowadza nas
w wiat Boga, w Jego myli, w Jego wewntrzne ycie Trjcy Osb.
Wiara nadprzyrodzona, to wiara w sowo Boe, w to, co Bg mwi o sobie
poprzez Objawienie religijne, ktrego przekazywanie zleci Kocioowi.
Sobr Watykaski I okreli katolickie pojcie wiary w ten sposb: Wiara jest
cnot nadprzyrodzon, przez ktr uznajemy z pomoc pobudzajcej i posikujcej aski
Boej to, co Bg objawi za prawd, nie dlatego, emy przyrodzonym wiatem rozumu
przeniknli istot rzeczy i tak prawd objawion pojli, ale poddajc si powadze Boga
objawiajcego, ktry nie moe si myli, ani nikogo w bd wprowadzi (Denz. n.

83

1798). Okrelenie to wnosi do naszych rozwaa nowy element, mianowicie stwierdzenie, e wiara jest cnot nadprzyrodzon. Znaczy to, e jest udzielon nam przez Boga
sprawnoci, dziki ktrej umys ludzki jest w stanie pozna i uzna prawd, objawion
przez Boga. W duszy ludzkiej jak wiemy s cnoty, czyli sprawnoci bytowe, a wic
uzyskane nasz prac, choby nawet nabyta cnota wiary, gdy umiemy rozpatrzywszy
argumenty zaufa komu, uwierzy, i znajduj si w niej cnoty tak zwane wlane, czyli
udzielone nam przez Boga jako zdolnoci do wykonania dziaa nadprzyrodzonych. Tak
udzielon nam przez Boga zdolnoci jest wanie nadprzyrodzona cnota wiary, a wic
zdolno naszych wadz umysowych do wykonywania tej czynnoci nadprzyrodzonej,
ktra polega na uznaniu prawdy o Bogu z mioci do Boga.
W takim dziaaniu musi nam pomc Bg. To nazywamy ask pobudzajc i
wspomagajc. Bg pomaga nam, abymy posuyli si nadprzyrodzon, a wic przez
Boga udzielon nam zdolnoci do uwierzenia w objawiajce prawd sowo Boe.
e tak jest, powiedzia nam o tym Chrystus, jak podaje Ewangelia w. Jana: Nikt
nie moe przyj do mnie, jeli go nie pocignie Ojciec, ktry mnie posa (J 6, 44).
Bg musi nam pomc uwierzy. Ta pomoc, czyli aska, jest si skaniajc
ludzk osob do uwierzenia, ca ludzk osob, poniewa w czynnoci uwierzenia bierze
udzia rozum ludzki i wola czowieka, akceptujca te treci, ktre nasz intelekt pozna w
sowie Boym.
Dodajmy za ks. ychliskim i to, e objawione nam przez Boga prawdy s nam
koniecznie potrzebne. Jestemy, bowiem przeznaczeni w tym yciu i w przyszym do
nadprzyrodzonych, staych kontaktw z Bogiem, najpeniejszym i ostatecznym celem
naszego ycia. Cel ostateczny, jak uczy w. Tomasz z Akwinu, polega wedug
Objawienia na nadprzyrodzonym, uszczliwiajcym widzeniu Boga, to znaczy
wcigajcym w wewntrzne ycie Trjcy witej ca nasz mio i cay nasz
zachwycony Bogiem intelekt. I o tej tajemnicy naszego przebywania w Bogu uczy nas
sam Bg. I tylko dziki aktowi wiary w t rzeczywisto wkraczamy caym naszym
poznaniem i ca nasz mioci.
Wiara wic pozwala nam pozna i uzna t niezmierzon, nadzwyczajn dla nas
perspektyw, ktr jest nasza obecno w Trjcy witej poprzez sakramenty, ask,

84

cige doskonalenie nas przez Ducha witego, ktry dziki odkupieniu przez Chrystusa
kieruje osob ludzk ku Bogu.
Niezalenie od wynikw filozofii, ktra wykrywa istnienie Boga, a wic
niezalenie od wiedzy o istnieniu Boga i wiedzy o Objawieniu musimy przey
nadprzyrodzony akt wiary w istnienie Boga, czyli dla samego autorytetu Boga uzna, e
Bg jest. Musimy przey ten akt wiary, aby zaczo si w nas ycie nadprzyrodzone,
czyli religijny kontakt z Bogiem. Tak spraw przedstawi w. Pawe: Kto przystpuje do
Boga, powinien wierzy, e On jest (Hbr 11, 6).
Istnienie Boga jest wic z jednej strony prawd filozoficzn, co moemy pozna
sami swoim rozumem, i jest z drugiej strony pierwsz prawd, w ktr musimy uwierzy
aktem wiary religijnej, aby zaistnia nasz nadprzyrodzony kontakt z Bogiem. W filozofii
poznajemy Boga jako Pierwsz przyczyn i ostateczny cel wszystkiego, w religii dziki
aktowi wiary poznajemy Boga jako Pierwsz przyczyn i ostateczny cel porzdku aski i
chway, czyli nadprzyrodzonego w nas ycia i caej nadprzyrodzonej rzeczywistoci,
ktra jest i ktra zawsze bdzie trwaa, poniewa Bg jest wieczny.
T nadprzyrodzon w nas wiar doskonali Duch wity swoim udzielonym nam
darem mdroci. Wiara, zwizana w nas z ask uwicajc i pogbiana mioci Bo,
dziki darowi mdroci pozwala nam wydawa trafne sdy o Bogu.
Trafno sdu, jak wyjania w. Tomasz z Akwinu, pochodzi albo z dobrego
uywania rozumu albo ze swoistej wsplnoty z tym, o czym wydajemy opini (IIII, 45,
2). Dziki darowi mdroci, ktry jest w nas, gdy posiadamy ask, mio i cnoty
udzielone przez Boga, nasz intelekt moe wyda o Bogu trafne sdy, bo Duch wity
czuwa nad tym i poniewa bierzemy udzia w wewntrznym yciu Trjcy witej, gdy
przez sakramenty i modlitw, przez mio obejmujc Boga realnie kontaktujemy si z
Bogiem. Tu rysuje si przed nami caa nadzwyczajna w katolicyzmie teologia darw
Ducha witego, teologia Kocioa rozdzielajcego sakramenty, teologia Trjcy witej,
teologia aski, urzekajce perspektywy i pene niezwykej mdroci dziedziny tak bogate,
tak przekonujce, e porywaj cae ludzkie serce.
Dodajmy tylko, e w. Pawe podkrela myl ogromnej wagi: Po rozlicznych i
przernych sposobach, jakimi niegdy Bg mwi do ojcw przez prorokw na koniec
w tych czasach przemwi do nas przez Syna (Hbr 1,1).

85

Chrystus najpeniej informuje nas o Ojcu i Duchu witym, i o yczeniach


Boych wzgldem nas. Chrystus jest Bogiem, przebywa w Trjcy witej i jest
czowiekiem, obecnym teraz jako Bg-Czowiek w Eucharystii. Chrystus jest rdem
naszej nadprzyrodzonej wiedzy o Bogu, wiadectwem, e Bg jest, dowodem tego
wszystkiego, co przyjmujemy wierzc Bogu.
Chrystus jest rozwizaniem problemu Boga i problemu duszy ludzkiej, czyli jest
odpowiedzi na pytanie o sens ycia ludzkiego.
Ten nadprzyrodzony sens ycia ludzkiego ujmuje Chrystus w sowa: Jeli mnie
kto miuje, ... Ojciec mj umiuje go, i do niego przyjdziemy, i mieszkanie u niego
uczynimy (J 14, 23).
Ukocha Chrystusa, to pocztek i skutek naszej nadprzyrodzonej wiary, nasze
najwaniejsze zadanie, bo jak mwi w. Pawe trwaj wiara, nadzieja, mio, te
trzy: z nich za najwiksza jest mio, mio, ktra nigdy nie ustaje (1 Kor 13, 13).
Zawsze bdzie nas czya przez Chrystusa z Trjc wit, z Bogiem, ktry jest
Mioci. Jest Mioci, a to znaczy, e jest osob, ktra nieustannie nas kocha. Bg
kocha nas zawsze. Pomylmy o tym: Bg jest t osob, ktra nieustannie nas kocha.

3. KTO JEST ZAPROSZONY DO NAWRCENIA


Do nawrcenia, do podniesienia si ku Bogu, a tym samym do kontaktw i
zjednoczenia z Bogiem zaproszeni s wszyscy ludzie. Wszyscy bez wyjtku. Nawet ci,
ktrzy o tym nie wiedz. Zaproszeni s take ci ludzie, ktrzy, wiedzc o tym zaproszeniu, zrezygnowali z niego. Zaproszeni s dobrzy i tak zwani li. Zaproszeni s wszyscy.
Ale tak okrelone zaproszenie rwna si na razie zaproszeniu ze strony Boga. Bg
zaprasza do zjednoczenia, to znaczy zaprasza do mioci.
Cay problem i caa trudno polega wanie na sprawie mioci. Katolicyzm nie
byby tak trudny, gdyby nie chodzio w nim o ukochanie Boga. Bogu nie wystarcza
czysto subowe nawizanie z Nim kontaktw. Bg chce przyjani si z czowiekiem.
Chce wic ogromnie duo. Chce caego czowieka. Przyja bowiem jest
zaofiarowaniem siebie drugiej osobie i to zaofiarowaniem bezinteresownym, wiernym,

86

ufnym, z ca mioci, ktra jest podjta przez kogo, kto rwnie odda ca mio.
Przyja wic jest swoistym wspwyznaniem mioci dwu osb, przepywem tej
mioci, uzgodnieniem, jest sam mioci.
Nieatwo ukocha Boga? gdy si wie o Nim mao i gdy pragnie si tylu rnych
rzeczy, ktrych utrata jest przecie bolesna, a ktre w jakim sensie trzeba utraci, gdy
wybiera si Boga. Gdybymy pamitali, e Bg jest wszystkim, e jest peni tego, co
moe pragn czowiek, nie balibymy si wybra Boga przed wszystkim, co mamy do
dyspozycji. Ale znw taki motyw, e zrezygnujemy z wszystkiego, aby to odnale w
Bogu, nie bdzie wyborem Boga. Bdzie wic pomyk. Boga trzeba wybra dla Niego
samego. Tylko Boga.
Taki wybr jest mioci, a przez mio jest zjednoczeniem. Taka mio jest
skutkiem duej pracy wewntrznej i skutkiem aski miowania.
Zanim uzyskamy mio na tym poziomie, musimy dugo realizowa prac nad
zjednoczeniem, to znaczy musimy dugo pomaga Bogu w takim przeksztacaniu naszej
mioci, by uzyskaa wymiar, przewidziany przez Boga. A miar naszej mioci do Boga
jest mio Boga do nas.
Nasz odpowiedzi na zaproszenie do zjednoczenia z Bogiem jest decyzja
skierowania ku Bogu caej naszej mioci. Istot wezwania jest wanie decyzja, nasza
decyzja, ktra, gdy jest podjta, staje si przyjciem woli Boej. Bg chce zjednoczenia
mioci Boej i mioci czowieka. Od decyzji na to zjednoczenie zaley caa orientacja
naszego ycia.
Decyzj ukochania Boga czowiek podejmuje w czasie, ktry trudno ustali dla.
kadego z nas. Teologowie moralici uwaaj, e pierwszy grzech ciki czowieka jest
zwizany wanie z t decyzj. Gdy czowiek zrezygnuje z mioci Boej, gdy po prostu
odwrci si od Boga kierujc sw mio wiadomie gdzie indziej, popenia pierwszy
grzech ciki, grzech, ktry zgubi kiedy niektrych aniow i ktry zgubi pierwszych
naszych rodzicw. Niekiedy dziecko ju uywajc rozumu, a niekiedy dorosy czowiek
lub nawet czowiek w pnym wieku taki grzech popeniaj, pierwszy ciki grzech,
ktry rozpoczyna etap ycia, przebiegajcego poza mioci Bo i ask, uwicajc
czowieka. W czowieku, pozbawionym aski, dzieje si jego wola. Wszystkie dziaania
maj na celu wycznie czowieka jako jedyny cel i orodek stara. Czowiek suy sobie

87

i cay wiat nagina do tej suby. Faktycznie wic stawia siebie na miejscu Boga. I to jest
wanie istot grzechu zrezygnowania z mioci Boej.
Gdy jednak czowiek, wspomagany ask, otrzyman przez chrzest lub ask
tylko uczynkow, gdy nie by ochrzczony, podejmie decyzj wyboru Boga, zaczyna si w
nim zaraz realizacja zjednoczenia z Bogiem. Moe dokonywa si szybko lub powoli.
Zaley to od nas. Ze strony Boga nie ma bowiem przeszkd. Przeszkody s z naszej
strony. S rne i one wanie utrudniaj czowiekowi pene skierowanie mioci do
Boga.
Jeeli zjednoczenie z Bogiem nazwiemy witoci, to okazuje si, e wito
nie realizuje si w nas jedynie z naszej winy. Ta wina zreszt jest spraw ogromnie
skomplikowan.
Pocieszajce jest jedno, e decyzj ukochania Boga czowiek moe podj w
kadej chwili, i e moe j podj kady czowiek. A nawet, gdy ju pierwszy raz tak
decyzj podjlimy, naley j podejmowa wci, poniewa wci musimy kierowa
mio do Boga, coraz peniej, zawsze.
Decyzj ukochania Boga nade wszystko musi wic podejmowa czowiek nie
tylko bardzo grzeszny, lecz take czowiek nawet o wysokim stopniu umartwienia siebie,
jeeli na swej drodze kocha wycznie jako jedyny cel co, co nie jest Bogiem. Czowiek
grzeszny nie umiejcy odej na przykad od swej zamonoci, od bogactwa jako
jedynego celu albo zakonnik przywizany do subtelnej techniki skupienia, ktrej nie chce
porzuci, nie bardzo si od siebie rni. Obydwaj kochaj co bardziej ni Boga, mimo
e jeden jest zwizany z dobrem zmysowym, a drugi z dobrem duchowym. Obydwaj s
na zej drodze. I mona z tego wycign pocieszajc perspektyw: czowiek, uwikany
w cikie grzechy cielesne i czowiek, uwikany w subtelne grzechy duchowe, maj
rwny start. A nawet niekiedy atwiej nawrci si Magdalenie ni zakonnikowi,
poniewa jej grzechy s wyraziste, daj si zidentyfikowa, podczas gdy trudno niekiedy
rozszyfrowa subtelne grzechy czysto duchowe.
Niech wic pociesz si wszyscy, ktrzy s uwikani w grzechy ciaa. Maj rwne
szanse z ludmi, ktrych oddzielaj od Boga grzechy duchowe. Woam do wszystkich,
ktrzy z powodu wiadomoci swych grzechw nie myl ju o sprawie zjednoczenia
swej mioci z mioci Bo. Bg czeka na nasz mio. Przebaczy, zapomni o

88

grzechach, nigdy ich nie wypomni czowiekowi, poniewa mio przecie wybacza
cakowicie. Bg z ca tkliwoci bdzie doskonali nasz mio, wanie jak przyjaciel,
jak kto najwierniejszy i kochajcy. Zreszt ci, ktrzy ju kochaj Boga waciwie, nie
potrzebuj tych uwag. Bg sam dokonuje w ich duszach oczyszczenia i udoskonalenia.
Usyszcie gos Boy wszyscy, ktrzy uwaacie si za przegranych, straconych,
odrzuconych! Chrystus wanie gwnie dla nas przyszed na ziemi. Koci jest take
gwnie dla ludzi grzesznych. Koci bowiem przynosi zbawienie. Jestecie u siebie
bdc w Kociele. Chrystusowi chodzi o to, aby odnale to, co zgino. Chrystus was
szuka, wy szukajcie Jego mioci.
. A waciwie naley mwi szukajmy mioci. Wszyscy jestemy grzeszni,
wszyscy chcemy dwign si ku dobru, wszyscy przeylimy mk przegranej, wszyscy
dotkliwie odczulimy pomyk i skutki odwracania si od Boga. Szukajmy Boga!
Kade szukanie jest realizacj powoania do kontaktw i zjednoczenia z Bogiem.

4. KILKA MYLI O GRZECHU


Szukajmy Boga przede wszystkim my wszyscy, ktrych oddziela od Boga
grzech.
Grzech wyrzdza nam krzywd, ktrej w chwili upadku nie widzimy, a ktr
stwierdzamy dopiero po nawrceniu.
Grzech oddziela nas najpierw od ludzi. Wyznacza bowiem zupenie zewntrzne
kontakty z ludmi. Nigdy nie prowadzi do porozumienia i powizania dusz. Oddala
bowiem mio. A kontakt z ludmi, ktry nie jest mioci, jest wanie kontaktem
zewntrznym. Grzech kadego typu, klasyfikowany wedug jakiegokolwiek przykazania,
jest zawsze zudzeniem porozumienia z ludmi. Jest bowiem wystpieniem przeciw
osobie ludzkiej. Tylko mio jest uznaniem osoby ludzkiej.
Grzech dugotrway wyzibia czowieka. Sprowadza tego typu obojtno, ktra
jest konsekwencj zagubienia si w szczegach. Polega bowiem na gromadzeniu jakich
niby wartoci, na sumowaniu sukcesw, ktre si przelicza, a ktre w gruncie rzeczy s
pomyk. Nigdy bowiem nie zapenimy siebie iloci dozna. Nasze pragnienia s

89

nieskoczone i nie wystarczy im cokolwiek, nawet najwiksza suma osigni


skoczonych. Ze wzgldu wanie na poczucie nieskoczonoci grzech od pocztku
prowadzi do klski. Mobilizuje czowieka do walki o siebie i z tej racji koczy si klsk.
Czowiek bowiem nie wystarcza sobie i nie wystarczy mu nic skoczonego.
A kto by dusz sw chcia ocali, straci j. Te sowa Chrystusa maj gboki
sens ascetyczny wanie w problematyce grzechu. Nie uratujemy siebie dla siebie.
Roztropno wic kae przesta zajmowa si sob. W grzechu zawsze siebie
stawiamy sobie jako cel dziaa. W mioci, ktr jest przeciwiestwem grzechu, Bg jest
celem dziaania. Kady nasz czyn na serio speniany dla kogo, dla drugiego czowieka,
jest wiadczeniem mioci Bogu.
Nie wolno oczywicie udzi si i okamywa siebie tak dalece, by nienawi,
gniew, zazdro czy pych, uwaa za sposb wiadczenia komu dobra.
Dugotrway stan grzechu moe psychologicznie objawia si zobojtnieniem na
mio. Naley jednak bardzo uwaa, by nie pomyli reakcji psychicznych z
nadprzyrodzonym stanem duszy. Na pewno stan grzechu wyraa si w zobojtnieniu na
Boga. I zobojtnienie moe by jednak te tylko psychiczne. Moe by tylko
zmczeniem, jeeli towarzyszy mu aktualna i gboka potrzeba Boga w duszy czowieka.
Gdy ta potrzeba zaniknie, wtedy rzeczywicie pacz anioowie i martwi si Bg. Inna
jest niech do czynnoci religijnych, gdy nam zaley na Bogu, i jest inna, gdy Bg nie
jest dla nas spraw wan.
Grzech staje midzy nami i Bogiem. Staje te midzy nami i ludmi. Tylko
grzech sprawia, e staj si dla siebie celem.
Jestem celem zabiegw i trosk Boga. Gdy w tym porzdku wyrczam Boga,
czyni le. le urzdz sw dusz. Strac j chcc j sobie zatrzyma. Trzeba sw dusz z
ufnoci ustpi Bogu. I w swoisty sposb trzeba przesta zajmowa si sob. Naley zajmowa si Bogiem. Tylko i zawsze Bogiem. Bg o nas pomyli i to na miar swoich
moliwoci.
Nie naley te zbytnio ba si siebie. Oczywicie kbi si w nas rne siy,
pchaj nas w rne kierunki, cigaj do spraw, ktre potem opakujemy. Najwaniejsza
w tym wszystkim jest ta sprawa, aby patrze na siebie ze zgroz, smutkiem, alem i li-

90

toci. Bg nas wtedy uratuje albo przez niedopuszczenie do grzechu, albo przez
odpuszczenie w sakramencie pokuty.
Grzech oddziela nas od Boga, przywraca nas Bogu mio. W naszych kontaktach
z Bogiem liczy si gwnie mio, ktra zawsze wygrywa, zawsze przechyli szal na
nasz korzy, zawsze zwyciy, a Bg zawsze j dostrzee i uzna.
Szczere poczucie, e nie udao si nam nasze wasne ycie, jest z punktu widzenia
ascetycznego czym zupenie dobrym. I odwrotnie, liczenie swoich osigni jest czym
zgubnym, poniewa egoistycznie trzyma nasz uwag przy nas samych. Uwaga ta cakowicie musi by skierowana na Boga jako na cel ycia i rdo wszelkiego w nas dobra.
Owszem, czowiek musi przej okres analiz siebie, okres pracy nad charakterem, nad
zdobyciem sprawnoci czynienia rzeczy dobrych. Pamitajmy jednak,. e nie zawsze
okres ten koczy si sukcesami. Czsto koczy si stwierdzeniem, e nic nie udao si
nam zrobi. I wanie takie stwierdzenie jest dobre. Czowiek zniechcony sob i
niezadowolony z siebie, lecz peny tsknoty do Boga uzyskuje poczucie cakowitej
bezsilnoci i swej wewntrznej biedy, wypatrujcej pomocy. Czowiek uzyskuje w
stosunku do siebie swoisty dystans, wyraajcy si w cierpliwym znoszeniu siebie,
swoich wad i bdw. I wtedy wanie moe wkroczy Bg. Wtedy Bg wedug swego
projektu moe zacz nas ksztatowa. Zrezygnowanie z prawa czowieka do siebie
wyraa si wanie midzy innymi take w tej jakiej litoci, okazanej sobie, a przede
wszystkim w skierowaniu do Boga naszej mioci.
Znakiem, e nasz rozwj religijny trwa, jest zawsze najgbiej w nas dziaajca
tsknota do Boga jako bardziej lub mniej wiadoma wola powrotu do Boga mimo
wszystko. To poczucie naszego powizania z Bogiem moe trwa nawet przy naszych
upadkach, w sytuacji grzechu. Grzech zreszt, nawet ciki, ktry odbiera nas Bogu i
niszczy ask w naszej duszy, nigdy jednak nie przekrela Boego miosierdzia, a tym
samym moliwoci naszego nawrcenia.

5. PODNOSZ OCZY MOJE KU GRZE

91

Niech si oddali ode mnie wszystko, co nie jest Tob, Panie Boe! Jam jest Pan
Bg twj.
Chyl si przed Tob, ktry jeste, i przychodz sam, jak rozkazae, aby
wysucha tego, co mi powiesz w rozmylaniu. I lkam si, cho wiem, e jeste
miosierdziem. Wynijd ode mnie, Panie, bom jest czowiek grzeszny.
Wiesz jednak, e ca dusz pragn kontaktw z Tob. W Twoim rozkazie jest ton
mioci i rzeczywicie nieszczerze prosz, aby si oddali. Ojcze nasz! Tak kaesz do
siebie mwi. I ju teraz wiem, e otwierasz ramiona i chcesz mnie przygarn. Ojcze!
To sowo budzi ufno i omiela. Chciabym niemiao doda, e zawsze marz o chwili,
w ktrej mgbym oprze gow na Twoim ramieniu i wszystko opowiedzie Ci, Panie.
Wzywasz mnie na rozmylanie. Pozwalasz mi wic by tylko z Tob i mwi, i sucha
tego, co do mnie mwisz. Tylko dla Ciebie auj, e tyle razy byem zym dzieckiem,
synem marnotrawnym. Wstydz si. Chciabym ukry rumiece tym bardziej, e nie
ganisz mnie, ani nie karzesz, nie wypominasz mi tego, co byo, lecz przebaczasz dla
jednego na Ciebie spojrzenia. Bd si ju stara by dobrym synem, Panie Boe, mj
Ojcze. Wzywasz mnie i chciabym rozmyla, ale tak mi trudno znale nawet myl,
ktra byaby dokadnym znakiem tego, co chciabym Ci przedstawi. Kaesz mi modli
si o pomoc. Boe, ku wspomoeniu memu wejrzyj, Panie, ku ratunkowi memu
popiesz.
Matko miosierdzia, ycie, sodkoci i nadziejo nasza, do Ciebie woamy
wygnacy, synowie Ewy. Do Ciebie wzdychamy jczc i paczc na tym ez padole.
Swoje miosierne oczy ku nam zwr.
Powiedz, Jezu, jak to zrobi, abym zawsze by z Bogiem i aby Bg by we mnie.
Wiesz, e mi chodzi o wierno w przyjani, wierno, ktra nie jest wynikiem
mczcego przymusu, ale radosnym z Tob przestawaniem i takim yciem swoicie
beztroskim, w ktrym grzech jest daleko, i daleko jest obawa, e Ci utrac. Chodzi mi o
poczucie Twej obecnoci. Z alem wyznaj, e nie chciabym w swym yciu trudu,
takiego wiadomego trudu, budowania si pod Twoim okiem, lecz zagubienia si w
Twych yczeniach, zapomnienia o wszystkim, co nie jest Tob. A jeeli Twoim
yczeniem jest to, abym si trudzi?

92

Ukocha Boga, to znaczy dla mnie y wedug Twych wskaza, lecz jak dziecko,
prowadzone przez dobrego Ojca, przez Boga, ktry jest zawsze ze mn, a raczej we mnie
i ktry osania, oszczdza, chroni, pomaga, nigdy nie odchodzi. I nie rozumiem, dlaczego
czasem odchodzisz, zostawiasz mnie i kaesz mi samemu Ci szuka, cho do
wszystkich powiedziae, e nic beze mnie uczyni nie moecie. A gdy Ci nie ma, nie
mog da sobie rady, zaamuj si, gubi drog do Ciebie, bkam si, pacz. Gdy
wrcisz, jestem zbrudzony, poraniony. Czy nie sdzisz, Panie, e moe by dzie, w
ktrym mnie ju dla siebie nie znajdziesz? Ju Ci to mwi Hiob: A jeli mnie rano
poszukasz, nie bdzie mnie. Boe, boj si, e Ci to wszystko znudzi, ale sam zapraszae: Przyjdcie do mnie wszyscy... Rozkosz moj jest zostawa z synami ludzkimi.
Wic jestem i wnijd do Boga, ktry uwesela.
Przypominam sobie i inne Twe sowa, te, ktre wypowiedziae do nas w
Naladowaniu: Mio jest roztropna, wielkoduszna, nie szukajca nigdy siebie.
Albowiem gdy kto siebie samego szuka, to mio ustaje. Podsuwasz mi myl, e
wicej siebie podkrelam ni Ciebie. Wiem, e czuwasz nade mn, e zawsze mnie
widzisz i o mnie pamitasz. Poradzi si Ojca, wiem, to mi wolno, ale dyktowa? Czy
pragnienie takiego radosnego ycia jest narzucaniem Ci, Boe, swoich projektw ycia?
Nie. Chcesz, abym planowa swoje ycie, ale chcesz take, abym by pokorny, to znaczy,
abym Bogu zostawi pierwsze miejsce i decyzj. Chc by pokorny. Wic mnie naucz,
Panie, tego, co mam czyni. Mio cierpliwa jest. Tam mwisz.
Ze wszystkich stron otacza mnie Twoje sowo, przekonujcy argument. Nie do
rozumiem, e pokora jest w mioci punktem wyjciowym, e jest take zupenym
zaufaniem Bogu. Ale syszaem i proby maej witej z Lisieux. Zapraszaa na tak
drog do Boga, ktra jest dziecicym zaufaniem Bogu. I wtedy wierno nie jest oparta
na mnie, ale wypywa z Boga i mnie obejmuje, wcza do tego wiata, w ktrym ycie
jest wanie radosne, poniewa pene Boga. Tego ycia pragn. Daj mi je! Wybacz te
niecierpliwo. A i to, e nie chciaem trudu usuwania brakw. Ty sam, Panie, okrelasz
drogi mojego ycia, jeeli mio i pokora s zaufaniem Bogu.
Czytaem w wielu ksikach, e usuwanie wad, takie szare, codzienne usuwanie,
jest wanie czym pozytywnym, poniewa jest uwalnianiem si od tego, co niszczy
dusz i przesania Ciebie. Zreszt patrzysz na intencj mojego wysiku, i na to, ile mioci

93

wkadam w trosk o wykonanie Twej woli. I mog si zgodzi na drog trudu.


Wyraaem przedtem tylko sw tsknot do penego ycia z Bogiem. I jeli Ci kocham,
powinienem by zadowolony z tego, co mi dajesz. A kocham Ci. Ju Ci to zreszt wiele
razy mwiem. Wic zgadzam si na to, co mi dajesz, a Ty, Panie Boe, pom Tw wol
spenia.
Zaufanie Tobie buduje mnie. I buduje mnie wtedy, gdy wyrzekam si wasnych
pomysw, aby podporzdkowa si Twoim. Takie suchanie Ciebie, to wanie ufna
mio. Mio. Ale ufna...? Wydaje si, e nie chc by ufny, bo mi ta ufno suponuje
pewn bierno ycia. Nie umiem dobrze zaufa. Chciabym dziaa, co czyni takiego,
czego wyniki zaraz wida. Boe mj, widzisz serce, ktre ostatecznie raczej nie zna drogi
do Ciebie, i ktre nie zna siebie! Cakiem to zreszt zrozumiae. Bo czy staram si, aby
by ze mn na co dzie, zawsze?
Formuowaem niedawno tak myl, e powiniene sam mnie pokona, przyj i
pokaza si najpierw duszy, by potem ju pragna by z Tob, e powiniene tak mnie
nauczy mioci, abym od Ciebie nie odszed. Ale Ty wszystko uzaleniasz od mojej
woli. Czy o wszystko sam musz si troszczy? A wemy pod uwag taki fakt: wola nie
chce si ugi, wprowadzi Ci, Panie Boe, do duszy, bo taka jest uparta w niewiedzy i
tak czsto naiwna. I wtedy tyle trac. Ty zostajesz z daleka. Chyba, e wanie chcesz
tego, aby moje ycie byo tylko trudem wprowadzania Ci do duszy. Gdyby Bg by we
mnie zawsze, byoby wtedy pene ycie, to wanie radosne. Wiem, odpowiesz mi, e nie
staraem si o to wytrwale. Moliwe. Mogo to by nike staranie, ale byo. Pamitam. A
moe le pojmuj Twoj we mnie obecno. Moe chciabym zupenego spokoju i
beztroski. Nawet Ci mwiem, e pragn ycia beztroskiego. Rozumiaem jednak przez
to takie ycie, w ktrym grzech jest daleko. I nie pojmowaem ycia jako spoczynku o
charakterze bezruchu. Pragn jednak tego spokoju, ktry jest wreszcie zgadzaniem si, e
ycie to cigy trud wznoszenia si, podnoszenia oczu ku grze i ksztatowania siebie
wedug Boego wzoru. Pragn tego spokoju, ktry pynie z wypeniania duszy Bogiem,
spokoju wzajemnej mioci.
I nie zgadzam si z opini, e w deniu do Boga musi by tyle trudu i zmaga, e
czowiek jest bliski prawie zaamania. Tak pisz katoliccy autorzy. Czy Ty, Panie Boe,
te tak wyjaniasz? Czy Twoja wskazwka, aby nie swj krzy, znaczy trud a do

94

zupenego wyczerpania, czy raczej znaczy zupene zaufanie Tobie we wszystkim? Wiem,
e kiedy rozpoznasz mnie dziki mioci, ktra mej duszy nadaje ksztat wiernoci
Tobie. I dalej. Mam kocha Boga, bo przecie mio jest najwaniejsza. Mio wymaga najbliszego kontaktu. Byoby najlepiej, gdyby by we mnie, Boe mj. I tak
wane sprawy, Boe, sprawy stosunku Boga do duszy, uzaleniasz od mojej woli, od, jej
decyzji skierowania ku Tobie mioci. Moesz mnie kiedy nie znale, Panie, dla siebie.
Boe, Boe mj! Wybacz!
To nie jest bunt, ani akcent pychy. To tylko al i lk. Pamitam bowiem, e wiele
razy musiae ode mnie odchodzi. I to, co mwi, jest tylko usiowaniem zatrzymania
Ci w mej duszy.
Na, moje trudnoci odpowiadasz mi, Panie, w Ewangelii: Marto, Marto,
troszczysz si i zabiegasz okoo wiela, a jednego tylko potrzeba... Gdybym umia by
Mari, zupenie zasuchan w Twoje sowa. I wtedy Bg byby we mnie. Ju nie ja, ale
yje we mnie Chrystus. Gdy ja tylko sucham.
Pokonae mnie, Panie, Boe mj, Jezu, Ojcze. Nie stratowae swym
rozwizaniem, ale pouczye. Podniose mnie po ojcowsku. Pozwolie mi haasowa,
stawia swe racje. Dlaczego nie sucham Ci ufnie, jak dziecko Ojca? Zmie mnie! Wielu
tych zmian potrzebuj. Dla Ciebie nie jest to trudne. Dokonaj ich, mj Boe! Spraw, aby
we mnie by Bg! A do ludzi, ktrych dzi spotkam, bd wychodzi z takim
pozdrowieniem: z Bogiem, bdcie z Bogiem! Dla mnie bdzie to hasem i programem
ycia: Bg we mnie.
Mimo wszystko, Boe, Ciebie zawsze szukam na witaniu. Do Ciebie tskni
dusza moja, za Tob tskni ciao moje, jak ziemia sucha i bezwodna.
Matko Boa i nasza, prowad nas do Boga, aby si nawiza kontakt przyjani
Ojca z synem. Prowad zawsze i przybliaj mnie w kadym rozmylaniu do Boga, a
bdziemy razem na zawsze. Wtedy przyjdzie pokj, bo jak jele tskni do rda wd,
tak dusza moja do Pana, ktry mieszka na wysokociach. I niespokojna jest, a spocznie
w Bogu.

95

Jestem zbudowany jednak z tsknoty. Czy wszystkich ludzi tak zbudowae?


Sytuacja do trudna, poniewa cech tsknoty jest denie. Std wic tsknota moja
biegnie wszdzie, daleko poza serce. Podruje. Waciwie pragnie podrowa.
Oglda kraje, ludzi. I chce dotrze do kadego pikna. Ale czy nazbieram wszystkiego
na tyle, by zadowoli tsknot? Tsknot wci za Tob.
Czy nie lepiej odda Ci wszystko? Porzuci jako co, co nie jest Tob. Po prostu
nie bra wprost, lecz przez Ciebie. W Tobie odnale.
Tak miao by. I jeszcze wci tak nie jest. Cigle bior wszystko dla siebie. I
tskni, bo nie przejem w siebie Twojej peni. Gdybym to zrobi, byby cay we mnie,
a ja w Tobie. Bybym peny Boga. Byaby wypeniona tsknota. I ycie jest ciekawsze
razem. Razem z Bogiem.
Ciko mi. Musz wic bdc na tym wiecie i w jego sprawach by jednoczenie
wci w wiecie innym. Tam zreszt bez przerwy przebywam modlc si. Jeeli nie
modl si nieustannie, zaraz porywaj mnie sprawy takie, ktre prowadz nawet do
katastrof, do odejcia od Ciebie, do zatrzymania si przy rzeczach bez wartoci, poniewa
nie bdcych Tob lub Twoim zleceniem. Jakakolwiek sytuacja poza modlitw jest
sytuacj poza Bogiem. Wszystkie sprawy musz by zaatwione drog przez Ciebie. A
nawet rozmowy z innymi musz prowadzi przez Ciebie. Musz to by bowiem
rozmowy jednoczenie z Tob. To bardzo trudne. I jake mi z tej racji wci ciko.

*
Krlowi, dla ktrego wszystko yje, pjdcie, pokomy si! Przychodz. Kaesz
mi, Panie, zda spraw z wodarstwa. Spowiadam si. Osd mnie, Boe, i rozeznaj
spraw moj. Lkam si, gdy przychodzi chwila oblicze. Pomoc nasza od Boga, ktry
stworzy niebo i ziemi. Przyjd Duchu wity. Zapal wiato w umyle. Panie,
wysuchaj modlitwy mojej.
Trudz si, Boe, dla Ciebie. Chc usun z duszy to, co oddziela od Ciebie. Czy
dobrze jednak pracuj nad oczyszczeniem si z wad? Pom rozpozna? Czy pamitaem
o Tobie? Jestem saby. Zmiuj si nade mn, Boe, zmiuj si nade mn wedug wielkiego
miosierdzia Twego. Zgrzeszyem przeciw samemu Bogu. Czemu smutna, duszo moja, i
czemu mnie trwoysz? Miej nadziej w Panu, albowiem jeszcze bd Go wyznawa.

96

Zbawienie oblicza mego i Bg mj. Pokropisz mnie hyzopem, a bd oczyszczony,


obmyjesz mnie, a nad nieg wybielej. Boe, przyjd ku wspomoeniu memu! Ufam i nie
bd zawstydzony na wieki.

6. JASNA GRA
Podczas wakacji najbardziej sprawdza si nawet w sensie psychologicznym
przekonanie w. Pawa, e czowiek jest na ziemi gociem, wdrowcem, moe
wygnacem. Czowiek opuszcza dom, udaje si nad morze, w gry, rozbija namiot,
urzdza si tymczasowo, zadowala si prostym poywieniem, nie gromadzi zbdnych
bogactw, oczekuje czego nowego, wchodzi by moe w jak waciw naturze ludzkiej
sytuacj: staje si wanie gociem odwiedzanych miejsc i wdrowcem, poszukujcym
tego, co istnieje poza sfer codziennych trosk, zabiegw i mki.
Czym wic naturalnym w czowieku jest realizowana potrzeba wyjazdu,
spaceru, wycieczki, wdrwki. Czym naturalnym jest pielgrzymowanie.
Oczywicie zaprezentowane tu rozumowanie bardzo kuleje. Ale prawdziwe jest
to, e czowiek do rnych miejsc i w rnych celach pielgrzymuje.
Jake wic jest waciwe i naturalne, oparte na psychicznej potrzebie czowieka,
takie podrowanie ku Jasnej Grze. A gdy si do tego doda, e czowiek przede
wszystkim wraca do rodzinnego domu, e w wolnych chwilach odwiedza rodzicw,
swego ojca, sw matk, droga do Czstochowy stanie si jedn z drg specjalnie
wanych. W sensie przecie jak najbardziej dosownym Bg jest naszym ojcem, a Maryja
jest nasz matk. Zoenie Im wizyty w Ich domu jest spraw podstawowej uprzejmoci
wobec rozumnych Istot, Osb tak bardzo kochajcych kadego z nas.
Mona zapyta, dlaczego wanie Jasna Gra, a nie mj parafialny koci.
Owszem wizyta, a raczej czste przebywanie w rodzinnym kociele, jest czym
normalnym, waciwym, koniecznym. Ale skoro Bg rozdawanie swych ask zwiza
specjalnie z pewnymi wityniami, miejscowociami czy te wyobraajcymi Go
obrazami, nie mona nie liczy si z tym faktem.

97

To jest zdumiewajce, jak mi tumaczy kto znajomy, e Bg rozdawanie swej


aski wie z prostymi znakami: woda chrztu, chleb Eucharystii, olej namaszczenia,
bek Wcielonego Sowa, krzy zbawiajcego Chrystusa. W tej perspektywie staje si
zrozumiae, e Matka Boska, litujc si nad czowiekiem, rozdawanie specjalnych ask i
ze swej strony wie z obrazem w Czstochowie, z wod w Lourdes, z medalikiem
objawionym w. Katarzynie Laboure, ze szkaplerzem ofiarowanym nam za
porednictwem w. Szymona Stocka, z racem przekazanym przez w. Dominika.
Poprzez wod z Lourdes Bg na prob Maryi uzdrawia, przez medalik nawraca, przez
raniec wewntrznie czowieka doskonali, a przez czstochowskie oblicze swej
Oblubienicy i Matki budzi, rozwija, pogbia mio czowieka do Boga.
Zreszt to tylko ja w tej chwili tak poklasyfikowaem rozdawanie ask. Obraz
czstochowski, uczczony przez czowieka, ktry przed nim przedstawia Matce Boskiej
swe troski, swoj bied fizyczn i duchow, jest znakiem caej, bogatej i miosiernej
opieki Maryi.
Matka Boska na Jasnej Grze uzdrawia, chroni, nawraca, pociesza, uczy mioci
Boej, umacnia, pogbia, doskonali, oczyszcza. Podnosi dusz ludzk do Boga, godzi z
Chrystusem, jednoczy z Nim, wychowuje nas, wyrywa zu.
Stojc najbliej Boga, Maryja najbardziej i najlepiej kocha. Obejmuje sw
mioci Trjc wit, cay walczcy, cierpicy i tryumfujcy Koci. I z woli Boej
jest poredniczk wszystkich ask. Przez Jej dusz, przy Jej kadorazowym akcie zgody
Bg udziela aski czowiekowi. Nie moe wic dziwi, e przy takich kompetencjach i
przy takiej trosce o dusze ludzkie Matka Boska zachca ludzi do odszukania Chrystusa,
do przeycia pojednania z Bogiem i do mioci Boga.
Maryja zachca do odszukania Chrystusa, i z tej racji Jasna Gra staje si przede
wszystkim

rozdawaniem

sakramentw.

Widziaem

tumy

ludzi

skruszonych,

przeywajcych al za swe grzechy. I tumy osb, przyjmujcych Ciao i Krew


Chrystusa. Jasna Gra jest przeyciem mioci Boej, ulepszaniem duszy ludzkiej,
niszczeniem za moralnego, budowaniem dobra w czowieku, odnow serc. Jest to
nieustanna modlitwa, chwaa oddawana Ojcu, Synowi i Duchowi witemu, mio
tysicy serc, kierowana ku Bogu. To wielka refleksja religijna, budzenie duszy z jej
martwoty. I rodzinne spotkanie ludzi z najwitsz, najczystsz Matk, ktra swym

98

obrazem opowiada o Synu. Nieustannie trzyma Chrystusa na swych rkach, ukazuje Go


pielgrzymom, kieruje do Niego. Wsplnie z nami modlc si i zachcajc do mioci
Boej.
Zawsze wzrusza fotografia kogo bliskiego, bardzo kochanego. Wzrusza wic i
obraz Maryi, Jej oblicze ze ladami wybaczonej ludziom winy. Jest to zreszt obraz Jej
troski, Jej okazywanego nam zainteresowania, skoro przez ten obraz udziela ask. I
udziela dyskretnej, delikatnej aski przywizania do siebie.
Teologowie mwi, e powizanie duszy ludzkiej z Maryj, zaprzyjanienie si z
Ni duszy ludzkiej, gbokie do Niej naboestwo, jest znakiem autentycznej
religijnoci, waciwie rozwijajcego si w czowieku ycia nadprzyrodzonego. O. Kolbe
rozumia to i tak bardzo pragn rozbudzi w ludzkich sercach mio do Niepokalanej.
Jake ciekawie tumaczy, dlaczego Matka Boska jest Niepokalanym Poczciem. Jest
bowiem Oblubienic Ducha witego. A Duch wity jest Nieustannym Pochodzeniem
od, Ojca i Syna, jest cigym Poczciem. Jego imi nosi wic Matka Chrystusa, ukochana
przez Ojca, najczystsza Oblubienica Ducha witego.
Matka Boska uczy wic zawsze i jake po prostu gbokich tajemnic wiary.
Zawsze jest Matk, zawsze jako Matka wskazuje na Syna, na Ojca, na Ducha witego.
Jest Jasna Gra jakim chyba dalszym cigiem tych myli, ktre sformuowa w.
Ludwik Grignon de Montfort. Zachca do powierzenia Maryi losu naszej duszy. Ona
najlepiej wie, jak nas doskonali, jakie w stosunku do nas jest yczenie Chrystusa. Zaleca zrezygnowanie na Jej korzy ze wszystkich naszych zasug w tym i w przyszym
yciu. O ile rozumiem te myli, chodzi tu o wan spraw przeamania egoizmu i suenia
Bogu zupenie bezinteresownie, a wic najlepiej, w najdoskonalszej mioci. Nie
oczekuj za to nagrody nawet w yciu przyszym. Nagrod jest sam Bg. Tylko Bg.
O. Kolbe myla podobnie. Chcia ju nie tylko nieliczne dusze, ale wszystkich
ludzi zaprzyjani z Maryj, a przez Ni z eucharystycznym Chrystusem, ktrego jake
czsto adorowa przed tabernakulum. T jego tsknot teraz Matka Boska realizuje przez
swj czstochowski, obraz. Przywizuje do siebie czowieka. A kto jest przy Maryi, jest i
przy Chrystusie.
Biskupi polscy w swym duszpasterskim dowiadczeniu kieruj nas ku Matce
Chrystusa. Wiedz, e przy Niej spotkamy Boga.

99

Jake wic jest waciwe i naturalne, e swych rodzinnych powiza z Bogiem


szukamy take na Jasnej Grze. e pielgrzymujemy spogldajc ku Grze, skd pomoc
nam przychodzi, pomoc dla nas od Pana, ktry stworzy niebo i ziemi.

7. O ODNOWIENIE KATOLICYZMU
W

odnowieniu

katolicyzmu,

wedug

sw

Jana

XXIII,

chodzi

uwspczenienie, to znaczy o sprawienie, aby dzisiejszy czowiek, yjcy w peni


sprawami wiata, za ktry odpowiada przed Bogiem, y jednoczenie w penym
kontakcie z Bogiem. eby Bg w osobie Chrystusa by w duszy ludzkiej, a czowiek eby
wci upodabnia swoje ycie wewntrzne do wewntrznego ycia Chrystusa, ktry jest
miar naszej mioci do Boga. Chodzi o to, aby czowiek wci odsania w sobie
zbrukan i znieksztacon w nas naszymi grzechami posta Chrystusa. Aby nadawa swej
duszy rysy Chrystusa. Tylko bowiem wtedy, gdy Bg rozpozna w nas rysy swego Syna,
powie o kadym z nas: Ten jest syn mj miy, w ktrym sobie upodobaem.
Wedug sw Prymasa Polski, ks. kardynaa Stefana Wyszyskiego, stanowimy
Koci oywiajcy i uwicajcy. Chodzi o to, aby rzeczywicie i efektywnie uwica
si czowiek.
Zawsze szkodliwy dla wszystkich jest katolicyzm pytki i letni, to znaczy wiara
religijna pytka i letnia. Dobra jest wiara gboka, to znaczy katolicyzm gboki, ktry
stanowi wypadkow wiedzy o Bogu i mioci do Boga, katolicyzm wic rozumny i
wicy wol ludzk z Bogiem.
Odnowienie katolicyzmu musi wic dotyczy gwnie dwu spraw: staego
podnoszenia poziomu wiedzy o Bogu i staego pogbiania przywizania ludzi do Boga.
Przywizanie do Boga i ukochanie Boga przez wielu ludzi wyznaczy now
sytuacj w kulturze. Nie tyle katolicyzm bdzie musia dostosowa si do nowych
czasw, ile nowe czasy bd musiay liczy si z katolicyzmem.
Oczywicie teraz jeszcze jest sytuacja odwrotna. yjemy w czasach przewagi
postaw laickich. Ale wanie tym bardziej wane jest, aby katolik mia dobr wiedz o
Bogu i aby na serio y Bogiem, dziki czemu umiaby pytajcemu czowiekowi da

100

rozumn odpowied na temat Boga oraz swym yciem wiadczy o Bogu: Jego ycie
byoby realizowaniem adu, mdroci, pokoju i roztropnoci. I ku niemu szliby wszyscy
ludzie, ktrzy szukaj Boga lub tylko adu i prawdy.
Jak to wszystko uzyskiwa? Naley po prostu podnosi wanie poziom wiedzy
religijnej regularnie i stale, i doskonali przez dobr modlitw i sakramenty styl kontaktu
z Bogiem.
Pogbienie wiedzy religijnej pomaga czowiekowi przebrn przez rne
prywatne wersje religijnoci i przy pomocy teorii teologicznych, egzegezy czy filozofii,
doj do samej treci Ewangelii. Czowiek stale, regularnie ksztaccy si w
problematyce religijnej umie uwolni si od wasnych nastawie i schematw i odczyta
w Ewangelii myl Bo, zgodnie z intencj ewangelisty i Ducha witego. Oczywicie
wysikowi poznawczemu musi towarzyszy stale oywiane sakramentami wewntrzne
przeksztacanie si czowieka w kierunku coraz peniejszego stawania si obrazem
Chrystusa. Kresem tego przeksztacania jest doskonao, ktrej miar stanowi Bg.
Nie chodzi oczywicie o zintelektualizowanie religijnoci. Chodzi tylko o t
gbok prawd filozoficzn, e wola ludzka idzie za poznaniem, e mio kieruje si ku
temu, ku czemu nastawia j rozum. Trzeba wic maksymalnie zna Boga, aby
maksymalna bya nasza mio. Teresa z Lisieux znaa Boga doskonale. Jej Dzieje duszy
s pene znakomitej wiedzy o Bogu. Katarzyna Genueska pisaa gbokie traktaty o
Bogu i mioci czowieka do Boga. Nie chc wymienia witych teologw, czy
mistykw. Wymieni jeszcze Salaw i jej Dziennik, wzruszajcy doskonaoci
rozumienia Boga. Po prostu nie chodzi jedynie o studia szkolne, chodzi o wiedz o Bogu,
o prawdziwie wysoki poziom wiedzy religijnej, od ktrej zaley denie czowieka do
Boga, czyli cae to wewntrzne przyblianie si do Boga, ktre musi osign ten etap, e
o kadym z nas Ojciec Niebieski, patrzc na podobiestwo nasze do Chrystusa, powie:
Ten jest syn mj miy.
Czowiekowi nie wolno odczytywa rzeczywistoci dowolnie. Nie wolno mu te
czyta adnego tekstu w taki sposb, ktry polega na wkadaniu w tekst wasnych myli,
na wyczytaniu tego, co si chce wyczyta. Realizm i odpowiedzialno kae odkrywa
to, co w danym tekcie zapisa sam autor. Gdy nie umiemy wiernie odczyta myli
autora, trzeba o ni zapyta autora. Innej drogi nie ma. Ten fakt, e w Kociele Chrystus

101

przez nieomylno papiea tumaczy nam sw myl, jest take dowodem prawdziwoci
Kocioa i jego susznej interpretacji Ewangelii. To jest fakt zgodny z ca sytuacj w
metodologii nauk, w metafizyce, w rzeczywistoci: przedmiot mwi o sobie
poznajcemu czowiekowi, Bg nam mwi o sobie. Innej drogi nie ma. Poza t drog jest
dowolna opinia o naszej drodze do Boga. I std jedynie Koci wie kompetentnie, co
chcia nam Bg powiedzie, poniewa w Kociele jest Bg, ktry objawia sw myl.
Religia rodzi si z dosyszenia ycze Boych.
Chc doj do takiego wniosku, e nie ma dobrej religijnoci, rodowisk
katolickich, bez dobrego i na wysokim poziomie nauczania religijnego; filozoficznego,
teologicznego. W czasach tak wielkiego rozkwitu nauk, wielkich lotw kosmicznych,
naukowa ranga wiedzy o Bogu moe da religii szans zwrcenia na siebie uwagi ludzi
wspczesnych. Wiedza o Bogu musi wic by wci fachowo pogbiana i studiowana.
Czowiek posiada rozum i przez rozum dziaa. Rozum ludzki musi by odpowiednio
rozwijany, poniewa rozum jest warunkiem dobrej mioci. Wiem, e mio przychodzi
z ask i e sam Bg w nas j rozwija. Ale wiem i to, e Bg nie zawsze czyni cuda i nie
zawsze likwiduje sam nasz ignorancj. A nasza ignorancja religijna jest zawsze przede
wszystkim grzechem cudzym. Trwanie przy uniwersytetach, przy placwkach
badawczych, przy dobrej literaturze religijnej, jest trwaniem przy rdle powanej
wiedzy, ktra chroni przed bdem i powierzchownoci. Kieruje do Boga takiego, jaki
naprawd jest, do prawd objawionych dobrze rozumianych, do Trjcy witej i do rda
caej prawdziwej pobonoci do Matki Boskiej. Decyzj Trjcy witej zawsze Maryja
ksztatuje w nas Chrystusa. Chrystusa w swej duszy zawdziczamy Maryi. A dobre
rozumienie tej prawdy wymaga dobrego obycia w wiedzy religijnej.
Bez badawczej pracy wielu umysw i intensywnej mioci do Boga wielu ludzi,
ycie religijne w swej masie uboeje. Owszem, uratuj si jednostki, ktrych Bg
wyrni specjaln opiek, ale masy ludzkie zgin.
Wie si z tym wszystkim postawa otwarta, ktr naley rozumie jako otwarcie
si na Boga i otwarcie swej duszy tak, aby w niej widzia Boga nasz blini. To nie jest
postawa, ktra akceptuje kade wierzenie i kade przekonanie. Zakada owszem wielk
wyrozumiao i tolerancj, uznanie i szacunek dla czyich pogldw, ale nie przyjmuje,

102

e kady pogld jest dobry. W postawie otwartej naley ba si relatywizmu, tej wanie
naszej zgody na kad wersj religii.
Wolno nam akceptowa czowieka w jego przekonaniach, ale nie wolno
akceptowa bdnych twierdze. Relatywizm jest negacj katolicyzmu.
I znowu trzeba tu subtelnego mylenia, ktre bronioby nas przed bdami.
Potrzeba wic odpowiednich wicze, rozwijajcych samodzielne mylenie. Potrzeba
wic dobrej filozofii, urabianej na metodologii nauk i dowiadczeniu historii filozofii.
Potrzeba staej grupy badaczy i osb usprawnionych w myleniu filozoficznym,
teologicznym, religijnym, ktre by pomagay w wyborze tego, co suszne.
Mylenie filozoficzne polega na widzeniu konsekwencji. Filozof, znajc dzieje
problemw, nie tylko wie, jak dany problem rozwija si w historii, lecz take potrafi
sprawnie i odpowiedzialnie przeledzi konsekwencje dzisiaj stawianego problemu.
Mylenie przez konsekwencje broni przed niedomyleniem zagadnienia, przed
podjciem decyzji, ktre mog obrci si przeciw nam. Mylenie filozoficzne nie jest
wic jedynie spekulacj, czy drog do uj czysto akademickich. Jest pracowni, w ktrej
bada si i analizuje problem przed wprowadzeniem go do produkcji, w szerok rzesz
ludzi, nie zawsze mylcych samodzielnie.
I znowu apel o wizanie katolicyzmu take z uniwersytetami, to znaczy z gbok
myl filozoficzn i teologiczn. Bo na normalnej drodze tylko dziki studiom
rozumiemy Ewangeli zgodnie z intencj Autora. Rozumiejc Ewangeli oprzemy
praktyk religijn na wiedzy i yczeniu Boga. Bg wanie wyrazi sw wol w
Objawieniu. Zrozumienie Objawienia jest spraw take wiedzy, a wic widzenia Boga
przez rozumn wiar, ktra zapocztkowuje nadziej i mio dosigajce Chrystusa.
Uwspczenienie Kocioa, to take przedstawienie Boga memu rozmwcy tak,
aby mnie rozumia. Musz wic mwi na jego poziomie, odpowiednio do uczule,
ktrymi yje. Ale musz przede wszystkim poprzez wszystko, co mwi i czyni,
pokazywa Boga. Najlepiej wida Boga obecnego w duszy ludzkiej, gdy przez jej
dobro i mio Bg si objawia. A wic mie w duszy swej Boga. i trwa sw dusz w
Bogu, to jest uwspczenienie istotne.
Bg jest wieczn teraniejszoci. wici, czyli ci ludzie, w ktrych zrealizowao
si zupene podobiestwo do Chrystusa, s zawsze na bieco w swych czasach. Nios

103

bowiem z sob pokj, wolno, mio, braterstwo, trosk o braci. Zaangaowa si we


wspczesno, to przede wszystkim na serio, autentycznie przeywa Boga, ktry nie
pozwala zatrzyma si przy jakim schemacie niesprawiedliwym, przy mao
uzasadnionej tezie naukowej, lecz ktry kieruje do maximum.
Marcel pisze, e mwi o Bogu mona tylko rozmawiajc z Bogiem. Wszystko,
co napisaem wyej, jest wezwaniem do modlitwy. Zdobywanie wiedzy religijnej,
pogbione badanie naukowe, wszystko to suy nawizaniu kontaktu z Bogiem przez
ukochanie Boga. Kocham tylko to, co znam. I powtrzmy: gdy lepiej znam Boga dziki
asce i wiedzy, bardziej kocham Boga. aska zaley od Boga, ale wiedza o Bogu zaley
od nas.
Uwspczenienie to rne maxima: maximum wiedzy o Bogu, maximum
mioci, nadziei, wiary, mdroci, roztropnoci, pokoju, wolnoci, bo jani Boej,
mstwa, cierpliwoci, maximum przyblienia si do Boga i coraz bardziej zadomowiona
w naszej duszy Trjca wita.
Odnowienie Kocioa to przede wszystkim i w pierwszym etapie troska o dobr,
gbok wiedz teologiczn wielu ludzi i ich religijn pasj. O to, aby byli wiadkami
Chrystusa z wyboru, z przekonania. Aby byli specjalistami w mioci Boej i aby tego
przede wszystkim uczyli. Przez nich, przez ich dziaanie bdzie si podnosi oglny
poziom wiedzy religijnej innych ludzi i poziom ich ukochania Boga. Nie wiem, jak to
naley realizowa, wiem jednak, e najpierw seminaria duchowne musz by szko,
ktra owszem ksztaci ksiy, ale przede wszystkim wychowuje witych ksiy. Moe
po prostu wici musz wychowywa witych. A wito, to zarazem mdro i mio.
By tylko ksidzem, to za may cel ycia. By rozmiowanym w Bogu, to jest cel warty
realizacji.
I taki cel musz realizowa wszyscy katolicy. Na tym polega ich odnowienie i
uwspczenienie. Maj by normalnymi ludmi swoich czasw. Maj bywa na
boiskach sportowych, w kawiarniach, biurach, jedzi samochodami i samolotami,
budowa okrty i domy, a przy tym wszystkim kocha Boga. Maj dyskutowa,
rozmawia, leczy ludzi i uczy ich muzyki, a przy tym zawsze kocha Boga trwajc w
Nim nieustannie.

104

Mona by da teraz szereg wskaza praktycznych. Ale ostatecznie praktyczne


Wskazania s wtrne i zawsze musz by w relacji do danej psychiki. S zawsze
sposobem realizowania przez nas celu. A cel jest jasny: mamy by ludmi dnia
dzisiejszego i mamy by zwizani z Bogiem, zakochani w Bogu. Mamy uczy si ceni
bardziej Boga ni inne dobra. Mamy wic stara si trwa w nieustannej modlitwie. A
wic uczmy wszystkich dobrej modlitwy, uczmy kontaktu z Bogiem przez Komuni
wit i pokut. Gdy ludzie wahaj si i wtpi, pomagajmy serdeczn trosk, mioci i
dobr rad dyskusji, wyksztaconej w filozofii, teologii i modlitwie.
Umiejmy rozrnia porzdek nauki i religii. Jedna jest prawda religijna, ale
wiele jest religii i przekona wiatopogldowych. Naley je uzna za fakt historyczny i
psychologiczny. I ewentualnie poprawia w taktownym nauczaniu.
W nauce rne pogldy maj prawa obywatelstwa. Wszystkie s wynikiem
poszukiwa. W nauce musi obowizywa pluralizm stanowisk. Trzeba ten pluralizm
wprowadza. Dla dobra prawdy, ktr kady czowiek musi obejrze z wielu stron, aby j
w ogle i w peni zobaczy. I nie wolno w nauce dzieli ludzi na zwolennikw i
przeciwnikw. Kady czowiek szuka i ma prawo szuka, myli si i stwierdza. Tylko w
religii jest uprawniony monizm pogldu. Ale ju nauczanie religii idzie w kierunku
pluralizmu szk teologicznych, metod i interpretacji. Aby lepiej zrozumie. Aby lepiej
pozna. Aby lepiej ukocha Boga.
Odnowi katolicyzm to na serio przej si Chrystusem. Kady katolik ma
przej si Chrystusem. Ty i ja. Wszyscy razem. y w staej cznoci z Bogiem przez
wiedz najpeniejsz, przez modlitw i amanie Chleba.

8.

KRTKA

CHARAKTERYSTYKA

RELIGIJNEGO

ROZWOJU

OSOBY LUDZKIEJ
Naley raz jeszcze podkreli, e ycie nadprzyrodzone czowieka stanowi
tajemnic osoby ludzkiej i Boga, i e wedug Objawienia najkrcej mwic polega
ono na przenikaniu mioci ludzkiej mioci Bo. Jest z tej racji jednolitym procesem,
w ktrym sposb udostpnienia siebie mioci Boej stanowi nasze ycie wewntrzne. W
tym yciu wewntrznym moemy ledzi stopie naszego brania na serio ycze Boych

105

i stopie intensywnoci naszych powiza z Bogiem przez mio. Siedzc od wiekw


powizania czowieka z Bogiem specjalici teologowie mogli ustali skal intensywnoci
odbierania przez czowieka mioci Boej, ktrej obecno w nas przejawia si w
heroicznoci cnt wlanych i doskonaym korzystaniu z darw Ducha witego,
ksztatujcego w nas na miar Chrystusa nadprzyrodzon mio ku Trjcy witej, przez
wzbudzenie w nas modlitwy coraz doskonalszej, upraszajcej ask i skaniajcej do
porzucenia siebie przy pomocy umartwienia dla uzyskania pokory, aby w peni ujawnia
si w nas wito Boga.
Heroiczna wierno mioci Boej, stanowica nasz religijn doskonao,
wiadczy o bardzo bliskim powizaniu czowieka z Bogiem, o zjednoczeniu woli i
mioci ludzkiej z wol i mioci Bo. Moemy wic odnotowa ten stopie wiernoci
na skali intensywnoci ukochania Boga przez czowieka. Ten stopie nazwano drog
zjednoczenia lub trzecim nawrceniem.
Wszystko, co jest wczeniejsze, musi by okresem przygotowawczym, w ktrym
czowiek i Bg pracuj nad udoskonaleniem mioci. Ten okres przygotowawczy
nazwano wic drog oczyszczenia, pierwszym nawrceniem.
Gdy jednak ca inicjatyw w udoskonaleniu nadprzyrodzonej mioci w
czowieku w okresie przed zjednoczeniem i ca prac przejmuje Bg, rdo naszego
ycia nadprzyrodzonego, waciwy wychowawca naszej duszy, szczep winny, Chrystus,
z ktrym w peni mamy by ukryci w Bogu, aby Bg by przez nas i w nas widoczny oraz
ukochany, sytuacja czowieka jest inna, i wanie ten stan nazwano drog owiecenia,
drugim nawrceniem.
Trzy nawrcenia s wic trzema punktami, wyznaczajcymi skal intensywnoci
powiza osoby ludzkiej z Bogiem. A poniewa wszystkich ludzi na zasadzie
zaproszenia obowizuje zjednoczenie z Bogiem, penia kontaktw, to w kadym
szczegowym powoaniu winien czowiek dy do tej peni. Omawiajc poszczeglne
drogi do Boga naleao wic zarysowa w jakim stopniu przebieg naszego ycia
religijnego, aby czowiek zna perspektywy i mk swojej mioci, kierujcej si ku
Bogu.

106

Mdlmy si o wasne nawrcenie: Ojcze nasz, ktry jest w niebie, wi si imi


Twoje, przyjd krlestwo Twoje, bd wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi... Chwaa
Ojcu i Synowi, i Duchowi witemu.
1) WERSJA K. DRUBICKIEGO
K. Drubicki49 mwi wic 1) o mioci pocztkujcych, ktrzy winni si stara,
aby Bg by jedynym przedmiotem ich mioci i aby kada inna mio czowieka moga
znale swoje miejsce w Bogu, jako z Nim zwizana. Czowiek, ktry szuka poza
Bogiem innej, uzupeniajcej mioci, nie dojdzie do mioci doskonaej. Jedyno
mioci do Boga wyraa si w penieniu woli Boej, objawionej w przykazaniach i radach
ewangelicznych. Penienie woli Boej na wzr Chrystusa musi oczywicie mie motyw
mioci, wypywa z mioci. Ten sam motyw wyznacza waciw okresowi
pocztkujcych pokut, umartwienie, walk z grzechami i pokusami. 2) Mio
postpujcych wymaga regularnej, metodycznej pracy, a wic regulaminu ycia co do
czasu i pracy wewntrznej. Ta metodyczna praca udoskonali modlitw, cnoty moralne i
teologiczne, pomoe zwalcza powroty grzechw gwnych, a zwaszcza oscho ducha
prowadzc czsto do oziboci, i pozwoli duszy zdoby si na heroiczne akty mioci.
3) Mio doskonaych jest bezinteresowna i wyraa si w zayoci z Jedynym
Ukochanym. Uzyskuje si j przez poddanie si pocigajcej nas woli Ojca, przez
towarzyszenie Synowi, przez przyjcie przetwarzajcej nasz mio mioci Ducha
witego, przez pen wic wspprac z Trjc wit.

2) WERSJA TOMASZA Z AKWINU


Program w. Tomasza z Akwinu50 najkrcej biorc przedstawia si nastpujco:
Pierwszym ... gwnym staraniem czowieka jest unikanie grzechu i przeciwstawianie
si jego podliwociom, ktre popychaj do czynw przeciwnych mioci, i to jest
zadanie pocztkujcych, ktrzy powinni ywi mio i troskliwie koo niej zabiega, by
nie ulega zepsuciu. Drugie z kolei zadanie polega na tym, by czowiek gwnie stara
49

Referuj na podstawie artykuu: J. Woroniecki, O. Kasper Drubicki i jego ascetyka na tle ycia Polski
Wazw (1587-1668), Ateneum Kapaskie, 55 (1963) t. 66, z. 2, s. 111-112.
50
IIII, 24, 9 oraz ad 2 (wedug artykuu E. Dziay, Rozwj ycia wewntrznego, s. 215 i 218).

107

si o postp w dobrym; zadanie to jest charakterystyczne dla postpujcych; oni bowiem


o to gwnie maj zabiega, by umocni swoj mio przez jej powikszenie.
Najwaniejszym zadaniem i gwnym deniem czowieka bdcego na trzecim stopniu
jest przylgnicie do Boga i radowanie si Nim; jest to przywilej doskonaych
pragncych by rozwizanymi i przebywa z Chrystusem (Flp 1, 23).

3) WERSJA A. YCHLISKIEGO
Wedug ks. A. ychliskiego 51 ycie aski jest naszym uczestnictwem w
wewntrznym yciu Boym. Wewntrznym za yciem Boym jest ycie samej Trjcy
witej. Pki yjemy na tej ziemi, nie widzimy Boga i Jego ycia trynitarnego twarz
w twarz, ale to Boe ycie zbliyo si ku nam w Jezusie Chrystusie. Z Chrystusa jako
Gowy spywa potok nadprzyrodzonego ycia aski na mistyczne Ciao Chrystusowe, to
jest na Koci. ycie nadprzyrodzone w czowieku powstaje moc zjednoczenia
nadprzyrodzonych ... (cnt i darw), tworzcych prawdziwy organizm nadnaturalny, z
rozumn natur ludzk, czyli innymi sowy, dziki zespoleniu nadnatury z natur.
aska, czyli nadnatura, nie ley w porzdku dowiadczalnym i ... dlatego czowiek nie
moe wyda z ca pewnoci sdu o tym, czy jest w stanie aski. Pod wpywem aski
powicajcej powstaje w samym wntrzu duszy habitualne zjednoczenie z Bogiem.
Dusz przez ask uwicajc zyskuje w gbi wasnej istoty swojej habitualny zwrot
ku Bogu obecnemu habitualnie w niej moc swej niezmiennoci; ten stan habitualnego
posiadania Boga przez dusz sprawiedliw staje si aktualnym posiadaniem Boga, kiedy
dusza spenia akty ywej wiary i mioci. Przez kady dobry uczynek, speniony w
stanie aski, wysugujemy sobie wzrost aski uwicajcej, ... lecz tylko wtedy, kiedy
dusza zdobdzie si na arliwy akt nadprzyrodzony, to jest, kiedy napicie mioci
aktualnej, a wic mioci znajdujcej wyraz swj w dobrym uczynku, wiksze jest od
napicia mioci habitualnej, czyli od mioci, ktra towarzyszy stanowi aski
uwicajcej.
Kiedy dusza wzrasta w asce, wwczas Bg Ojciec przybywa do niej ... niejako
na nowo ... i posya rwnoczenie Syna i Ducha witego, by w niej na nowo
51

A. ychliski, Rozwaania filozoficzno-teologiczne, Pozna 1959, s. 265-468.

108

zamieszkali. T gbok prawd nazywa teologia niewidzialnym zesaniem Syna i Ducha


witego. ... Te niewidzialne zesania s niejako przedueniem odwiecznych pochodze
wewntrznych, dokonujcych si w onie Boga.
Wzrost (mioci) zasadza si na tym, e umacnia ona coraz bardziej wol w
stosunku do Boga. Zjednoczenie z Bogiem, ktre rodzi si z mioci, ... prowadzi do
tego, bymy w Nim spoczli. Mio moe wzrasta bez koca, a tym samym
zjednoczenie nasze z Bogiem Celem ostatecznym moe potgowa si bez granic.
ycie wewntrzne ma swj pocztek w tym, e dusza, zwrcona przez ask
uwicajc w gbi swej jani do Boga mieszkajcego substancjalnie w niej, posiada Go
habitualnie; ... rozwija si przez to, e dusza przez aktualn mio oraz przez poznanie
poniekd dowiadczalne, zrodzone z daru mdroci, zwolna obejmuje Boga obecnego w
niej w aktualne posiadanie; ... dojrzewa, kiedy owo aktualne posiadanie Boga przez
poznanie jakby dowiadczalne staje si gbsze, czstsze, owszem, prawie ustawiczne,
tak i dusza yje w aktualnej, najcilejszej cznoci z Bogiem swoim i dowiadcza we
wntrzu swym bogiej obecnoci Umiowanego.
Cnoty nie wykluczajc mioci... s ... wlane przez Ducha witego jako
usposobienia stae, ale akty, ktre si z nich rodz, nie s wlane; rdem aktw tych s
wadze duszy wzbogacone cnotami i wspierane ask wspdziaajc (uczynkow). ...
Dary Ducha witego ... s ... wlane nie tylko jako stae usposobienia, lecz rwnie akty,
ktre z nich si rodz, s wlane. Gwnym bowiem sprawc tych aktw jest sam Duch
wity. Cnoty (moralne) ... sprawiaj, e wadze podawcze s zdolne stan pod
kierownictwem rozumu owieconego wiar, przez co uzyskuj one udzia w yciu z
wiary; ... dary daj wadzom podawczym wysz doskonao, bo poddaj je
bezporedniemu kierownictwu Ducha
witego. ... Cnoty teologiczne s rdem i korzeniem darw Ducha witego
oraz wzem, ktry je czy. ... Cnoty bowiem teologiczne jednocz nas bezporednio z
ostatecznym Celem naszym, ... dary tylko dysponuj wadze duszy, aby posusznie day
si pokierowa ku owemu boskiemu zjednoczeniu.
Dary czyni dusz wraliw na dziaanie Ducha witego, ... zatem nie
doskonal cnt bezporednio, lecz za porednictwem owych natchnie i porusze
Boych, ktre nazwalimy szczeglniejszymi askami dziaajcymi. ... Wzniecaj

109

doskonae akty cnt, czyli innymi sowy, dziaaj na wadze wzbogacone cnotami,
wywoujc

nich

doskonae

akty,

zwane

owocami

Ducha

witego

bogosawiestwami. ... Owocw Ducha witego jest tyle, ile moliwych jest aktw
cnt, wszake mona je sprowadzi do owych dwunastu darw cakowicie
nadprzyrodzonych, ktre w. Pawe wylicza: ... mio, wesele, pokj, cierpliwo,
dugomylno, dobro, nieskwapliwo, cicho, wiara, skromno, wstrzemiliwo,
czysto (Ga 5, 22. 23). Najdoskonalsze ... owoce Ducha witego, czyli najwzniolejsze
akty cnt doskonalonych przez dary, Ewangelia nazywa bogosawiestwami, poniewa
akty te s poniekd pewnym zadatkiem wiecznej szczliwoci i do niej prowadz.
Punktem wyjcia ... ycia duchowego ... jest pocztkowy stan aski, do ktrego
wnosi nas sakrament chrztu, poczony z habitualn dyspozycj do aktualnego
zjednoczenia si z Bogiem, kresem za jest posiadanie Boga w Trjcy witej Jedynego
w ywocie wiecznym przez widzenie uszczliwiajce oraz ubogosawiajc mio.
Trzy etapy stanowi bardzo oglnikowy podzia ycia duchowego. Kady z nich
dopuszcza nieokrelon liczb odmian, ... niepodobna pocign ... granic midzy
poszczeglnymi drogami. Raczej przechodzi jedna w drug, tak i wszystkie trzy s organicznie z sob zwizane.
Dwa ... istniej rda, ktre zanieczyszczaj wntrze czowieka nawet ... po
otrzymaniu aski uwicajcej, cnt i darw Ducha witego: nieporzdna mio wasna
i ignorancja. I dlatego potrzebne jest oczyszczenie duszy, by aska i mio mogy si
zakorzeni w niej i wzrasta. To duchowe oczyszczenie nie jest rzecz jednej chwili, lecz
wymaga dugiej, mozolnej pracy oraz zacitej walki, ktra wypenia ca drog
oczyszczajc i siga a do drogi owiecajcej i jednoczcej. Jest to tak zwane ycie
ascetyczne.
Droga oczyszczajca. ... I stopie pokory: ... poddanie si prawu Boemu, ...
woli (si) raczej y z Chrystusem ubogim, cierpicym i wzgardzonym anieli popeni
grzech ciki dla posiadania wszystkich bogactw, rozkoszy i chway tego wiata. I
stopie mioci: ... oddala si od grzechu i mnie zwalcza ze podliwoci, ktre
sprzeciwiaj si dziaaniu mioci. T mio pocztkujcych oywia boja przed utrat
aski uwicajcej. ... Stan aski jest saby, a cnoty nie s jeszcze dojrzae. ... Punkt
cikoci oczyszczajcej fazy ycia wewntrznego ley w dziedzinie cnt; dary za

110

sprawiaj, e w chwilach krytycznych, kiedy energia cnt grozi zaamaniem, dusza zdoa
pochwyci przechodzcy powiew Ducha witego (dar bojani, pobonoci i
umiejtnoci). Modlitwa ustna, zwaszcza w formie liturgicznej, ... zwizana jest cile
z modlitw myln. ... Gwn form modlitwy mylnej jest rozmylanie. ... Przez wzrost
wiary i mioci modlitwa mylna nabiera coraz wicej doskonaoci, tak i nawet
najnisza jej forma, to znaczy rozmylanie, staje si yw wiar, co przepojon mioci
dusz przykuwa silnie do Boga. ... Modlitwa ywej wiary. ... Przygotowaniem do tego
wzniosego sposobu modlitwy jest ustawiczne chodzenie w obecnoci Boej.
Ciemna noc zmysw ... stanowi niejako pomost z drogi oczyszczajcej do
owiecajcej, a tym samym od rozmylania do kontemplacji.
Droga owiecajca. ... Noc zmysw: stan wielkiej oschoci (dusza nie znajduje
zadowolenia i pociechy ani w rzeczach Boych, ani w sprawach ludzkich), dusza zatraca
mono odbywania rozmylania (Bg poczyna si udziela duszy w sposb doskonalszy
i wyszy, nie za pomoc zmysw ani przez rozumowanie, lecz na sposb czysto
duchowy przez akt prostej kontemplacji), dusza nosi w sobie ustawiczn pami o Bogu,
poczon z gorcym pragnieniem miowania go i suenia Mu oraz z bezustann obaw i
trosk, czy jest Mu rzeczywicie cakowicie oddana. Dary ... wystawiaj dusz na
promienie ask dziaajcych prawie stale, a nie tylko dorywczo jak dotd, i poczynaj
mie dominujcy wpyw na cae ycie wewntrzne (dar mstwa, rady, rozumu). Kontemplacja wlana jest prostym, penym mioci i sodyczy ogldaniem prawdy Boej
zrodzonym w duszy wierzcej dziki darom Ducha witego. ... Modlitwa prostego
spojrzenia w sam istot i ducha prawdy Boej ... bez wysiku rozumu. Modlitwa skupienia: ... dusza zbiera wszystkie wadze i wchodzi w siebie razem z Bogiem swoim.
Modlitwa ukojenia: ... uczynki nadprzyrodzone co do istoty i co do sposobu, ... pokora
niezmiernie wiksza i gbsza, ... dusza widzi, e sama tu nie zdoa nic zrobi, tylko e
zgodzia si na to, aby Pan jej ask czyni i wol usposobi do przyjcia jej. II stopie
pokory: ... obojtno na wszystkie rzeczy tego wiata, dusza woli by w ubstwie,
ponieniu i cierpieniu, anieli dla wszystkich bogactw, rozkoszy i chway dopuci si
choby najmniejszego grzechu powszedniego. Widzc wasn sw niemoc w subie
Boej, zakada ca ufno sw w Panu. II stopie mioci: ... dusza poznawszy w
doskonalszy sposb Boga, przejta jest tak wielkim pragnieniem podobania si Bogu i

111

suenia Mu wiernie, e jedynym zajciem jej jest gorce pragnienie Boga oraz
doskonaej suby Boej przez wzrost w cnotach. W tym okresie ycia duchowego
niezbdne s dwie rzeczy: wiaty i dowiadczony kierownik oraz duo cierpliwej
wytrwaoci.
Droga jednoczca. ... Noc ducha (Bg ... z rozumu i woli usuwa wszelkie
niedoskonaoci i braki, by czowiek by zdolny y penym yciem Boym). Dusza
jakoby zwolna poczynaa traci wszystko, co dotd posiadaa z dbr nadprzyrodzonych.
W rozumie zapadaj nieprzewidziane ciemnoci, wol opanowuj bezwad i oscho
zupena, pami zanika, uczucie obumiera. Wrd tej cakowitej ciemnoci z nadmiaru
wiata Boego dusza widzi i dowiadczalnie poznaje ... przeraajc przepa wasnej
ndzy i ... nieskoczon wznioso Boga. Dla swej ndzy jest przekonana, e nigdy nie
posidzie Boga, e jest niegodna i niezdolna zbliy si do Niego, e Bg j porzuci na
wieki. Rwnoczenie za poera j pragnienie Boga, ktrego ze wszystkich si miuje. To
... wtrca dusz w bezdenn otcha cierpie. ... Trzy cikie pokusy wstrzsaj dusz do
gbi: pokusa przeciw wierze, nadziei i mioci ... dar rozumu i mdroci doskonali
pokor oraz cnoty teologiczne. III stopie pokory: ... dusza jest zdecydowana
doskonale naladowa Pana Jezusa i dlatego woli raczej by w ubstwie, cierpieniu i
ponieniu, ... wiara i mio panuj tak dalece, e czowiek nie oglda si wcale na siebie,
tylko na Tego, ktrego nade wszystko umiowa. ... Dusza czuje, e powinna opiera si
jedynie na Bogu. III stopie mioci ... mio Boga dla samego Boga, najwyszego
dobra godnego najwikszej mioci. Znaki, po ktrych mona pozna ciemn noc
ducha: 1) dusza nie ma wiadomoci grzechu, ... a jednak pozbawiona jest wszelkiej
pociechy duchowej i pogrona w stanie cakowitej oschoci i zupenego opuszczenia. ...
Pokusy przeciw wierze i mioci; 2) dusza traci wszelkie przywizanie do rzeczy
zewntrznych oraz yje w ustawicznej wiadomoci swej ndzy, ktrej towarzyszy
nienasycone pragnienie Boga i doskonaoci chrzecijaskiej. 3) Dusza wrd oschoci i
udrki trwa prawie ustawicznie w kontemplacji dobroci Boej oraz w aktach gorcej
mioci, pozbawionej wszelkiej uczuciowoci, penej heroizmu i powice. Mio
gruje nad poznaniem. Dusza tu jasno widzi, e jest zczona z Bogiem i tak ma tego
pewno, e adn miar nie moe nie wierzy, e tak jest.
To zacytowane ujcie ks. A. ychliskiego mona streci nastpujco:

112

I etap pokory: poddanie si prawu Boemu i niepopenianie grzechw cikich. I


etap mioci: oddalanie si od grzechw, aby nie utraci aski, ktrej nieskoczon
warto czowiek rozumie. I faza ycia wewntrznego: wybr i czynienie dobra,
zdobywanie cnt, ustna i mylna modlitwa. W sumie jest to praca nad opanowaniem
de zmysowych i duchowych. Zachowanie przykaza jest znakiem rozpoznawczym
tej drogi.
II etap pokory: czowiek ceni ubstwo dla Boga, nie chce popeni adnego
grzechu, wzgard dla siebie uwaa za co naturalnego. II etap mioci: czowiek pragnie
nade wszystko Boga i suby Bogu przez wzrost w cnotach. Doskonali je. II faza ycia
wewntrznego: czowiek nie popenia grzechw, ale zniechca si z powodu braku
postpu. Niecierpliwi si, chce wszystko rzuci, ale nie moe, bo tskni do Boga i kocha
Boga. Przeywa cikie pokusy przeciw czystoci, to znaczy pokusy wyboru czego poza
Bogiem. Przeywa pokusy odejcia od Boga przypuszczajc, e Bg go odrzuci. Nie
moe si modli, mczy si tak zwan oschoci, to znaczy nie znajduje w modlitwie
adnego pocieszenia i radoci. Obiektywnie wszystko jest w porzdku. To wanie Bg
ju sam oczyszcza dusz w tak zwanym oczyszczeniu biernym. Znaki rozpoznawcze tego
etapu: 1) czowiek nie moe si modli metod rozmyla, 2) jest zniechcony do
wicze religijnych, po prostu traci zadowolenie ze spraw Boskich i ziemskich, ale 3)
ogromnie tskni do Boga i wci w aktach mioci trwa wobec Boga. Ten trudny okres w
yciu religijnym wymaga wielkiej dobroci ze strony wychowawcw, wielkiej
umiejtnoci w rozpoznawaniu cech tego etapu. Tak atwo bowiem wtedy
zdyskwalifikowa czowieka. Tak trudno rozpozna normalne ycie religijne i histeri,
oscho i nud, pokusy i z wol. Boe, uratuj te osoby, w ktrych pogbiasz mio!
III etap pokory: doskonae naladowanie Chrystusa, pragnienie zapomnienia i
wzgardy. III etap mioci: zgodno woli wasnej z wol Boga, odczytan w Chrystusie.
III faza ycia wewntrznego: dusza na serio uwaa, e nie osignie Boga z powodu swej
ndzy, prawie kona z tsknoty za Bogiem, a tu przeywa pokusy przeciw wierze, nadziei
i mioci. Znaki rozpoznawcze tego etapu: 1) wiadomo opuszczenia, mimo e
sumienie nie wyrzuca grzechu, 2) pokusy przeciw wierze i mioci, 3) utrata
przywizania do stworze i pragnienie Boga, 4) wrd oschoci i opuszczenia
ustawiczne akty mioci.

113

9. CZYM JEST POBONO


Gdy charakteryzujemy ycie religijne danego czowieka, czsto mwimy, e kto
na przykad jest pobony albo, e wanie jest bardzo pobony. Znaczy to wtedy dla nas,
e kto nie tylko spenia praktyki religijne, lecz e jest take wewntrznie zaangaowany,
e powanie traktuje swoje ycie religijne, e Ewangelia nie tylko orientuje jego
dziaanie, lecz e stanowi jego osobist spraw, e kto wic uwzgldni w swoim yciu
modlitw, przyjmowanie sakramentw, moralne postpowanie.
Martwi nas, gdy kto, kogo uwaamy za pobonego, nie spenia naszych
oczekiwa w dziedzinie uczciwoci, obowizkowoci, zalet charakteru. Wtpimy wtedy
w szczero jego pobonoci. I odwrotnie, cieszy nas, gdy kto, uwaany przez nas za
pobonego, jest uczciwy, szlachetny, prawy, yczliwy, peny dobroci.
Wynika z tego, e susznie pobono ludzi jest dla nas znakiem aktywnoci ich
ycia religijnego, znakiem ich moralnego poziomu, wiadectwem ich osobistego
zaprzyjanienia z Bogiem.
W zwizku z tym wanie mwimy, e kto nie jest pobony, e kto jest
faszywie pobony, albo mwimy, e jest pobony lub e jest bardzo pobony.
Pragn wanie rozway to, co jest przedmiotem naszych o kim najczstszych
opinii, gdy stykamy si z czyj religijnoci. Pragn rozway sam pobono i ukaza
jej prawidowy ksztat. Poprzez charakter pobonoci moemy z kolei odczyta to, co
dzieje si w duszy czowieka, to, jak Bg przeksztaca osob ludzk i sprawia jej
wito.
Zauwamy raz jeszcze, e od ludzi pobonych oczekujemy przede wszystkim
moralnego poziomu ich ycia, uczciwego i sprawiedliwego ich postpowania,
aktywnoci religijnej. To wszystko nazywamy pobonoci. Tymczasem to nie jest
pobono we waciwym sensie. To jest raczej tylko cnota sprawiedliwoci i cnota
religii, gdy te cnoty daj w wyniku uczciwe postpowanie wobec siebie, wobec ludzi i
wobec Boga.
Sprawiedliwo bowiem polega na uwzgldnianiu uprawnie danej osoby i na
oddaniu jej tego, do czego jako osoba wanie ma prawo. Sprawiedliwo wobec osoby

114

Boga nazywa si cnot religii. Ta cnota polega na tym, e oddajemy Bogu cze, do
ktrej ma prawo jako Stwrca i Ojciec.
Aby sprawiedliwo, ktra ma tyle odmian, ile jest uprawnie pyncych z
godnoci osoby, i aby cnota religii, jako odmiana cnoty sprawiedliwoci, byy nie tylko
obojtn wymian wartoci, lecz yczliwym, osobowym odniesieniem si do ludzi i
penym serdecznoci skierowaniem si do Boga, u podstaw tych cnt w naszej duszy
musi si znale dar pobonoci, wniesiony przez Ducha witego. Ten dar jest
nadprzyrodzon zdolnoci do przyjcia pomocy Boga w wykonaniu dziaa
sprawiedliwych z mioci.
Powtrzmy: w naszym potocznym rozumieniu utosamiamy pobono z cnot
sprawiedliwoci i z jej odmian, cnot religii. Tymczasem pobono jest w swej istocie
darem Ducha witego. Dar pobonoci jest wic wniesion w nas przez Ducha witego
zdolnoci do odbierania od Boga wskaza i pomocy skaniajcych do oddania Bogu
synowskiej czci i najgbszego ukochania, ktrych Bg jest godny.
Gdy mwimy wic, e u kogo jest pytka pobono lub faszywa pobono, to
stwierdzamy, e kto nie jest sprawiedliwy wobec Boga, e nie oddaje Mu nalenej czci
jako Stwrcy i Zbawicielowi.
Gdy mwimy, e kto w peni czci, przywizania i wiernoci odnosi si do Boga,
to wskazujemy na pobono we waciwym sensie, na obecny w nas wanie dar Ducha
.witego.
Obecno tego daru w duszy ludzkiej rozpoznajemy po tym, e czowiek kieruje
si w swym dziaaniu bezgraniczn dobroci wobec ludzi i zupenym zaufaniem wobec
Boga. Praktycznie wyraa si to w tym, e czowiek bezinteresownie jest po stronie ludzi,
e podejmuje ich kopoty, pomaga im nie mylc o wasnych korzyciach i e podobnie
wobec Boga jest ufny, nie wymaga nagrd, nie stawia warunkw, myli bardziej o Bogu
ni o sobie.
Dobro wic i ufno, to znaczy zajmowanie si bardziej troskami ludzi i
sprawami Boga ni sob, s owocami daru pobonoci. Po tych owocach rozpoznajemy
w czyjej duszy obecno daru pobonoci.

115

Jeeli kto z nas posiada t prawdziw pobono, ujawniajc si w jej owocach:


dobroci i ufnoci, to w jego duszy Duch wity dokonuje przeksztace, ktre z czasem
wyznacz wito.
Dzieje si. to w przecudny sposb. W duszy kadego ochrzczonego czowieka
znajduje si aska uwicajca. Jest to nasz prawdziwy i realny udzia w wewntrznym
yciu Boga. Sakrament chrztu powoduje wic obecno w nas Trjcy witej i ask,
czyli udzia w yciu wewntrznym Boga. Ale ten udzia nie jest od razu peny. Musimy
najpierw nauczy si kontaktu z Bogiem. Przygotowaniem s cnoty naturalne, takie jak
wiedza o Bogu, mdro, roztropno, mstwo, umiarkowanie, sprawiedliwo. Dziki
tym cnotom rozwija si w nas zdolno do mioci.
aska uwicajca znajduje si w samej istocie naszej duszy. Znaczy to, e Trjca
wita realnie w nas przebywa, lecz peny nasz udzia w wewntrznym yciu Boga
wymaga dziaa, umiejtnoci wejcia w to ycie i odbioru tego ycia. Bg wic, obecny
w naszej duszy, udziela naszym wadzom, umocnionym cnotami naturalnymi, take cnt
specjalnych, nadprzyrodzonych. Nazywaj si one cnotami wlanymi. Jest to
nadprzyrodzona roztropno, mstwo, umiarkowanie, sprawiedliwo. Ponadto s
jeszcze cnoty, ktre nazywamy cnotami Boskimi. Jest to wiara, nadzieja i mio. Kieruj
one do Boga nasz intelekt i nasz wol. Abymy jednak kierowali do Boga
nadprzyrodzon wiar, nadziej i mio; musi by w nas zdolno do tych dziaa. Musi
by w nas umiejtno odbioru poucze Boych i ycia Boego, ta umiejtno odbioru,
ktra skoni do otwarcia Bogu caej naszej duszy i do ukochania Boga w peni wiary. Ta
umiejtno odbioru poucze Boych, to wanie s dary Ducha witego. Duch wity
swymi siedmiorakimi darami czyni nas zdolnymi do odbioru tego wszystkiego, co
nazywamy obecnoci w nas wewntrznego ycia Trjcy witej. Te uzdolnienia, a wic
dary Ducha witego, sprawiaj, e kierujemy do Boga nadprzyrodzon mio, e
rozwija si w nas i umacnia wiara i nadzieja.
Jednym z darw Ducha witego jest wanie dar pobonoci. Dar ten powoduje,
e w naszej cnocie sprawiedliwoci i w cnocie religii pojawia si pena czci wierno w
przywizaniu do Boga. Dar ten owocuje jako nasza dobro zupenie bezinteresowna i
jako wierna ufno. Ta ufno jest cichoci. Znaczy to, e nie wysuwamy na pierwsze
miejsce swoich spraw, e waniejszy ni my sami jest dla nas drugi czowiek i Bg. Ta

116

cicho jest bardzo wzniosym owocem daru pobonoci. Ten skutek, czyli owoc
pobonoci. Ewangelia uja w jedno z bogosawiestw: Bogosawieni cisi.
Rozumiemy to w ten sposb, e czowiek cichy bdzie zbawiony. Chodzi tu o t cicho,
ktra jest pen, bezinteresown, uczciw, szczer, cakowit i Wiern trosk o sprawy
ludzi. O jakie sprawy? Sprawy te okrela temat sdu ostatecznego: Byem godny,
spragniony, nie miaem ubrania, byem smutny, oskarony, uwiziony, Chrystus powie:
Czynilicie wszystko mnie, gdy dzielilicie si dochodami z ludmi ubogimi, gdy
zabiegalicie o ubranie dla nich, o zdrowie, o lekarstwa, gdy pocieszalicie ich w smutku,
osamotnieniu, gdy bronilicie ich przeciw oskareniom, gdy odwiedzalicie ich w
wizieniu, gdy bylicie po ich stronie w trudnych chwilach ich opuszczenia.
Dar pobonoci jako zdolno do synowskiego przywizania wobec Boga skania
do modlitwy o aktualn pomoc Boga, o udzielenie wskaza, jak ogarn Go wiar,
nadziej i mioci.
Dar pobonoci wspomaga nas w walce o pen wiar, nadziej i mio.
Wspomaga nas w ten sposb, e oczyszcza nasz dusz z tego bdu, ktry u w. Pawa
nazywa si bawochwalstwem (podliwoci oczu). Bawochwalstwo lub podliwo
oczu polega na przywizaniu do rzeczy materialnych. Jestemy do nich tak przywizani,
e stajemy si nieczuli na ludzk bied, niedostatek. Stajemy si tym samym
niesprawiedliwi wobec ludzi. Mylimy bardziej o tych rzeczach materialnych ni o
potrzebach ludzi i o Bogu. To przywizanie do rzeczy materialnych niszczy w nas cnot
sprawiedliwoci i cnot religii. I wanie Duch wity poprzez dar pobonoci budzi w
nas poczucie synowskiego przywizania do Boga i poczucie braterstwa z ludmi. Budzi
w nas decyzj pominicia siebie, swoich wasnych spraw. Wprowadza nas w cicho, w
to wanie pominicie siebie. Odnosz si wtedy do nas sowa Ewangelii: Bogosawieni
cisi. Pomijamy siebie, nastawiamy si na Boga, cenimy bardziej ni siebie kontakt z Bogiem. Tym samym zaczynamy si modli. Modlitwa jest znakiem, e zwyciylimy
siebie, e Bg jest poszukiwanym przedmiotem naszej mioci. Mylimy o Bogu,
rozmylamy o Bogu. Zaczynamy wtedy odkrywa nasz niedoskonao i tskni do
Boga. A Bg zachcony tym otwarciem mu naszej duszy zaczyna przez Ducha witego
tak oczyszcza i przeksztaca nasz dusz, aby moga w peni uczestniczy w
wewntrznej mioci osb Trjcy witej.

117

Dar pobonoci pomaga nam traktowa Boga jak Ojca, ufa Mu wiernie,
kierowa si do Niego w najwyszej czci i przywizaniu, coraz cierpliwiej pomija siebie
i w peni dobroci uczyni swymi sprawami troski ludzi i chwa Boga.
Dar pobonoci przejawia si wic nastpujco: 1) Synowskie i pene czci
przywizanie do Boga. 2) Traktowanie Boga jako najlepszego i ukochanego Ojca. 3)
Bezinteresowno, czyli pominicie siebie, a uznanie za osobist spraw ludzkich trosk i
chway Boga. 4) Dobro wobec ludzi i wierna, niezachwiana ufno wobec Boga. 5) Jest
z tym zwizana cicho, czyli usunicie si na drugie miejsce, przyznanie ludziom i Bogu
pierwszego miejsca, ta cicho o randze bogosawiestwa (bogosawieni cisi). 6)
Poczucie niedoskonaoci. 7) Modlitwa jako proba o udzielenie wskazwek, o pomoc w
tym, aby Bg pomg w skierowaniu do Niego mioci, w ogarniciu Boga wiar i
nadziej. 8) Przezwycienie przywizania do rzeczy materialnych. 9) Tsknota do Boga
jako najwyszej wartoci, do kogo nade wszystko ukochanego.
Jeeli kto charakteryzuje si tymi dziaaniami, to jest w nim dar pobonoci. Jest
w nim zarazem dawca tego daru, Duch wity, a wraz z Duchem witym caa Trjca
wita. Duch wity swymi wszystkimi darami rozwija dusz czowieka w ten sposb,
e coraz peniejszy, na miar witoci staje si nasz udzia w wewntrznym yciu Boga.

10. PRBA WYJANIENIA DOWIADCZENIA MISTYCZNEGO


K. Ajdukiewicz, omawiajc irracjonalizm w ksice pt. Zagadnienia i kierunki
filozofii, twierdzi, e irracjonalistami byli przede wszystkim mistycy wszelkich
odcieni. Dodaje, e mistykami nazywamy ludzi majcych przeycia osobliwego
rodzaju, zwane ekstaz mistyczn. W tych przeyciach doznaj oni olnienia, w ktrym
(nie na drodze rozumowania ani skrupulatnej obserwacji) uzyskuj subiektywn
pewno, najczciej pewno istnienia bstwa, przeywaj jak gdyby naoczne,
bezporednie z nim. obcowanie, otrzymuj bezporednio od niego pouczenia, przestrogi i
nakazy52.

52

K. Ajdukiewicz, Zagadnienia i kierunki filozofii, Krakw 1949, s. 76-77. (Rozdzia pt. Prba wyjanienia
dowiadczenia mistycznego, ze wzgldw merytorycznych wczony do tej ksiki jest fragmentem pracy
pt. Obrona intelektu, Warszawa 1969).

118

Zagadnienie wic poznania mistycznego, wprowadzone do podrcznikw


szkolnych, naley i w tej ksice wyjani.
Podejmujc kolejno problemy, trzeba najpierw rozrni dwa porzdki
rzeczywistoci: porzdek przyrodzony i porzdek nadprzyrodzony. Bg, niewtpliwie
nawet z punktu widzenia filozoficznego, naley do porzdku innego ni porzdek
przyrodzony, a wic do porzdku nadprzyrodzonego z racji swej natury cakowicie
rnej od natury wszystkich innych bytw.
Natur Boga, a wic to, czym jest Bg, wci jeszcze z punktu widzenia
filozoficznego, stanowi istnienie i tylko istnienie, pene i samoistne. Bg jest taki, e
istnieje. Nie moe wic nie istnie, bo nie byby sob. Jest samym istnieniem i z tej racji
jest bytem koniecznym, czyli takim, ktry nie moe by inny, ktry wic zawsze jest, bo
istnienie stanowi to, czym Bg jest. Bdc bytem koniecznym, samym istnieniem, Bg
si tgo faktu jest przyczyn istnienia wszystkich bytw poza sob, ktre z kolei s takie,
e nie istniej same z siebie, ktre wic s niekonieczne, czyli przygodne. Skoro nie
zawdziczaj istnienia sobie, a istniej, to wobec tego istnienie otrzymuj. Mog
otrzyma istnienie od bytu, ktry jest w stanie udzieli istnienia. Tym bytem jest
wycznie byt samoistny, ktry, bdc istnieniem, zawsze by i jest, ktry wyprzedza
wszelki niebyt, ktry wic istnia i istnieje przed pocztkiem wszystkiego, ktry ma
kompetencj udzielania istnienia zgodnie z zasad, e tylko byt jest przyczyn bytu. Bg
istnia, gdy nie byo bytw przygodnych, i dziki temu, e Istnienie istniao, one take
istniej. Bg z racji swej odrbnej i wyjtkowej struktury, wykrywanej na drodze
szukania racji bytw, ktre nie zawdziczaj sobie istnienia, a jednak istniej, czyli
otrzymuj istnienie od bytu wczeniej istniejcego i to samoistnie, Bg naley do
odrbnego porzdku nadprzyrodzonego, przekraczajcego przyrodzono. Bg jednak
jako przyczyna istnienia jest jednoczenie w caym porzdku przyrodzonym, udzielajc
bytom istnienia, czyli powodujc, e tak rne czynniki, jak istota, bdca monoci
wobec istnienia, i istnienie, stanowice akt zaistnienia jakich treci, faktycznie s i
stanowi jeden byt. Ten byt trwa dziki temu, e istnienie nie odrywa si od istoty,
zczone z ni przecie przygodnie, a wic czasowo. Bg wobec tego nie tylko daje
istnienie, lecz take podtrzymuje je w bycie, sprawia, e istota i istnienie nie rozpadaj

119

si, lecz razem przez jaki czas trwaj. Bg jest wic w porzdku przyrodzonym i dziki
temu rozum ludzki moe wykry jego istnienie.53
Bg z racji swej natury, nalec do porzdku nadprzyrodzonego, jest wykrywany
i najwaciwiej poznawany przez nadprzyrodzon, udzielon czowiekowi wiar, ktra
polega na umysowym uznaniu prawd objawionych dla samego autorytetu Boga. Porzdek nadprzyrodzony zosta czowiekowi ujawniony przez Boga.
Bg jednak jest odkrywany take przez rozum ludzki w poznaniu filozoficznym,
ktry analizujc struktur bytw, ujmowanych wadzami zmysowo-umysowymi,
dochodzi do wniosku, e struktura tych bytw i ich istnienie, ich realno, s zrozumiae,
sensowne, niesprzeczne tylko wtedy, gdy przyjmie si pierwsze istnienie, tumaczce
ostatecznie realno bytw, niezdolnych z siebie do zaistnienia.
Chodzi wic o wyjanienie, e problem Boga nie naley wycznie do teologii,
czyli nauki, ktra tumaczy rzeczywisto w oparciu o prawdy objawione. Problem Boga
naley take do filozofii, ktra, nie posugujc si Objawieniem, w oparciu tylko o
zmysowo-umysowe poznanie ludzkie tumaczy rzeczywisto w wietle praw
przyrodzonego, naturalnego rozumu czowieka. Istnienie Boga czowiek wykrywa w
porzdku przyrodzonym i uwiadamia sobie, e Bg ze wzgldu na sw natur nie
stanowi elementu porzdku przyrodzonego. Bg stanowi osobny porzdek. Ale o tym,
kim jest Bg z punktu widzenia tego nadprzyrodzonego porzdku, czowiek wie
dodatkowo, z innych powodw i na innej paszczynie. Wie o Bogu z porzdku
nadprzyrodzonego dziki Objawieniu, czyli dziki temu, co Bg o sobie ujawni ludziom.
Porzdek

nadprzyrodzony,

obejmujc

czowieka,

istnieje

nim,

zapocztkowany przez wiar lub chrzest, rozwijany przez modlitw i sakramenty,


realnie, lecz w sposb nadprzyrodzony kontaktujcy czowieka z Bogiem. Czowiek wic
naley do porzdku przyrodzonego i jednoczenie z pewnego punktu widzenia, do porzdku nadprzyrodzonego. Ma moliwo w porzdku przyrodzonym poznania Boga
swym wasnym rozumem. Gdy czowiek analizuje rzeczywisto, wykrywa istnienie
Boga jako racji uniesprzeczniajcej realno bytw. Czowiek ma take moliwo
poznania Boga w porzdku nadprzyrodzonym najpierw przez dobrowoln wiar, a kiedy

53

Filozoficzne ujcie istnienia Boga por. w ksice: M. Gogacz, Istnie i poznawa, Warszawa 1969.

120

po mierci przez bezporedni kontakt z Bogiem, kontakt dowiadczalny twarz w


twarz, dajcy wiedz, nazywan w teologii widzeniem uszczliwiajcym.
Obok tych trzech moliwoci poznania Boga, a wic na drodze rozumowania,
przez wiar i w wizji uszczliwiajcej, istnieje moliwo poznania mistycznego. O tym
poznaniu informuj niektrzy ludzie, jako o czym, co rzeczywicie przeyli. Poznanie to
omawiaj take filozofowie i z tej racji problem jest aktualny. Omawia je lub tylko
klasyfikuje, ale take ocenia K. Ajdukiewicz. Czy jednak jego opinia jest suszna?
Ajdukiewicz uwaa, e poznanie mistyczne polega na tak zwanej ekstazie, i na
uzyskaniu subiektywnej pewnoci o istnieniu Boga. T pewno mistyk zdobywa w
bezporednim kontakcie z Bogiem, lecz nie na drodze rozumowania czy obserwacji.
Naley stwierdzi, e poznanie mistyczne rzeczywicie nie polega na
rozumowaniu ani na obserwacji, tym bardziej, jeli przez obserwacj rozumie si
zewntrzne dowiadczenie zmysowe lub nawet wewntrzne dowiadczenie umysowe.
Poznanie mistyczne nie naley bowiem do porzdku przyrodzonego. Dzieje si jednak w
czowieku. Jest spowodowane przez Boga w nadprzyrodzony sposb i w
nadprzyrodzonej sferze czowieka, ale jest przeywane przez czowieka, przez jego
normalne umysowe wadze, bo przecie nie ma w czowieku innych wadz umysowych:
s w nim intelekty i wola. Problem zaczyna si wanie tu i polega na zrozumieniu tego,
e czowiek w sposb nadprzyrodzony przeywa rzeczywisto take nadprzyrodzon,
lecz swymi normalnymi, przyrodzonymi wadzami, swoicie uzdolnionymi dziki asce.
Jeeli istnieje w czowieku porzdek nadprzyrodzony, cay czowiek istnieje w
tym porzdku. Jest dalej sob, jest bytem przyrodzonym, zoonym z ciaa i duszy, ktra
dziki yciu nadprzyrodzonemu jest zdolna swymi przyrodzonymi wadzami, wci tymi
samymi, lecz uzdolnionymi i przystosowanymi do nadprzyrodzonego kontaktu z
Bogiem, bra udzia w yciu Boga. Tumaczy t spraw przykad rozpalonego elaza.
elazo (w tym porwnaniu dusza), gdy jest rozpalone, jest wci tym samym elazem,
lecz posiada wasnoci, ktrych przedtem nie miao. Dusza jest wci dusz, lecz dziki
obecnej w niej asce posiada zdolnoci dziaania w porzdku nadprzyrodzonym i prawo,
darmo jej dane, udziau w yciu Boga. Dusza jednak nie ma wiadomoci ycia
nadprzyrodzonego. Wie o nim z Objawienia i na zasadzie wiary.

121

I w jakim czasie dany czowiek przeywa mistyczne poznanie Boga. Na czym


wic ono polega i jak przebiega?
Istnieje wiele opinii wyjaniajcych poznanie mistyczne. Wszystkie jednak dadz
si sprowadzi do dwu grup wyznaczonych przez tradycj platosk i arystotelesowsk i
do dwu klasycznych teorii poznania czerpicych bd z platonizmu, bd z
arystotelizmu.
Poznanie mistyczne tumaczone przez uczonych tradycji platoskiej, a wic przez
Augustyna, Pseudo-Dionizego, Bernarda z Clairvaux, Bonawentur, pomijajc
szczegy, polega na biernym odbiorze tego, czego Bg udziela duszy przez sw
obecno w chwili, gdy dusza, przygotowana na ten kontakt witobliwym yciem,
podda si spowodowanemu przez Boga zawieszeniu dziaania przyrodzonych wadz
umysowych, jak wola i intelekt, a tylko trwa w najwyszym napiciu uczu duchowych,
czyli mioci. Intelekt i wola ju nie dosigaj Boga. W przeyciu mistycznym dosiga
Boga mio. Ten kontakt przez mio, zreszt mio najwyszej klasy i czystoci, jest
rwnoznaczny z dowiadczalnym przeywaniem zjednoczenia duszy z Bogiem. I ten
kontakt z Bogiem, dokonujcy si w opisanych, wyej warunkach, nazywa si wanie
ekstaz, do ktrej przygotowuje wiczenie si w cnotach i wzmoenie uczu,
wspomagajcych mio, a wic najdoskonalsze uczucie duchowe, majce swe rdo w
woli poddanej asce i przez ask usprawnionej do mistycznego dowiadczenia obecnoci
Boej. Akcentuje si wic w tej teorii tak zwane poznanie przez mio, wyprzedzajc
wszystkie duchowe wadze czowieka, niezdolne do ujcia Boga i do ekstazy, ktra jest
stanem dynamicznym, lecz stanem swoistej wanie biernoci, dziki ktrej dusza
receptywnie swym najwyszym szczytem bezporednio styka si z Bogiem.
W takim ujciu niewtpliwie s zaakcentowane irracjonalne momenty przeycia
mistycznego, momenty wic pozarozumowe i pozaprzyrodzone. Ajdukiewicz moe
nazwa mistyka irracjonalist, jeeli tumaczy jego przeycia w ramach tradycji
platosko-neoplatoskiej, sprecyzowanej przez Pseudo-Dionizego, Bernarda z Clairvaux
i Bonawentur. Poznanie to z natury swej nadprzyrodzone i dotyczce nadprzyrodzonego
przedmiotu, przeywane wprost przez dusz bez porednictwa wadz lub nawet poprzez
jej wadze, uzdolnione w sposb nadprzyrodzony do mistycznego kontaktu z Bogiem, nie

122

jest atwe do zakomunikowania i do zinterpretowania. A tumaczenie, oparte na danych


tradycji platoskiej, nie jest oczywicie jedyne.
Mistycy z klasztoru Saint-Victor pod Paryem uwaali, e nie mio, lecz
wspomagany mioci rozum dosiga Boga w kontemplacji biernej, czyli spowodowanej
przez Boga, dowiadczalnie udzielajcego si duszy. Zawieszenie dziaania wadz
umysowych jest zupenie zrozumiae. Nie obejmuj Boga, nie odbieraj Go, a wic nie
dziaaj. Poniewa jednak Bg zjawia si, jako przedmiot kontemplacji, jest odbierany
biernie przez rozum, ktry wanie ma zdolno poznawania. W tym receptywnym
kontakcie rozumu ludzkiego z Bogiem wzrasta w czowieku mio dziki poznaniu, a
poznanie dziki mioci. Rozum miujcy dowiadcza wic Boga w przeyciu
mistycznym.
Ujcie wiktorynw, dziaajcych jeszcze w tradycji platoskiej, jest ju blisze
tezom, ktre przyjmie Tomasz z Akwinu i uczeni, czerpicy z arystotelizmu.
w. Tomasz powie, e przeycie mistyczne jest poznaniem jakby
dowiadczalnym Boga54, e jest quasi ogldaniem jeszcze w tym yciu istoty Boga55.
Jest to ogldanie bez wyobrae i poj, gatunkowo rne od poznania niemistycznego,
podobne do poznania aniow, ktrzy jako czyste formy poznaj Boga bez sdw i bez
rozumowania. 56 w. Tomasz wie, e istoty Boej czowiek nie moe w tym yciu
poznawczo uj, poniewa istot kadego bytu rozpoznaje swym intelektem czynnym
poprzez wraenia zmysowe. I innej drogi poznawczej nie ma. Bg, jako duch, nigdy nie
stanie si przedmiotem poznania zmysowego, nigdy wic czowiek w tym yciu nie
ujmie bezporednio Jego istoty. Moe j pozna tylko przez wiar. Wobec tego
mistyczne poznanie jest dla w. Tomasza quasi dowiadczalnym poznaniem.
Wida jednak w tych ujciach, e poznanie mistyczne, z racji swego charakteru
stanowice problem teologiczny, jest jednak ujmowane filozoficznie od strony pytania,
czym jest to poznanie, na czym polega. w. Tomasz stwierdza, e jest to jak gdyby

54

Cognitio quasi experimentalis Dei. w. Tomasz z Akwinu, In IV libros Senten., 14, 2, 2, 3.


Potest contemplatio huius vitae (in raptu) pertingere ad visionem divinae essentiae. w. Tomasz z
Akwinu, IIII, 180, 5.
56
Por. J. Majkowski, Psychologia przey mistycznych, Roczniki Filozoliczne II-III (1949-1950)
181-182. U w. Tomasza I, 56, 3, c; I, 58, 3 i 4, c.
55

123

dowiadczenie i nie wyjania mechanizmu dowiadczalnego poznania Boga przez


czowieka, dopuszczonego do przey mistycznych.
Wspczeni teoretycy poznania mistycznego pamitajcy wci o Tomaszowym
quasi dowiadczeniu Boga w tumaczeniu tego dowiadczenia stanowi dwie grupy.
Pierwsza grupa daje odpowiedzi, zwizane z przekonaniem, e poznanie
mistyczne naley do dziedziny aski, lecz midzy ask, wiar i mioci nie ma rnicy
gatunkowej, jest tylko rnica stopnia. Przy takim stanowisku dowiadczenie mistyczne
nie rni si w swej istocie od dziaania wiary i mioci, i stanowi tylko przejaw bardziej
intensywnego dziaania darw Ducha witego. Do zwolennikw takiej interpretacji
naley Garrigou-Lagrange, Maritain, Gardeil. Wedug nich poznanie mistyczne jest
normalnym etapem rozwijajcego si ycia wiary i aski57. Garrigou-Lagrange uwaa, e
aska przygotowuje czowieka do posiadania Osoby Boej w poznaniu dowiadczalnym.
Jest to poznanie przez mio i intelekt za pomoc czego poredniego, czym moe by
na przykad rozpoznany w nas skutek mioci, tworzonej w duszy przez Boga. Takie
poznanie jest zwizane z darem mdroci, ktry wystpuje razem z mioci.
Garrigou-Lagrange jest wic zwolennikiem poredniego dowiadczenia Boga. Podobnie
ujmuje poznanie mistyczne Maritain, dla ktrego jest ono przy zaawansowanym yciu
religijnym czowieka ujciem Boskoci jako takiej na drodze nadnaturalnego sposobu
przyjmowania wiedzy o Bogu przez wiar, udoskonalon w dziaaniu darami Ducha
witego, specjalnie darem rozumu i mdroci. Gardeil mwi,krtko, e poznanie
mistyczne jest aktem wiary, owieconej doskonalcymi intelekt darami Ducha witego.
Dusza zjednoczya si z Bogiem przez ask i przez ask moe dowiadczy
substancjalnie w niej obecnego Boga.58
Druga grupa teoretykw poznania mistycznego przyjmuje take, e poznanie
mistyczne naley do dziedziny aski, lecz podkrela gatunkow rnic midzy ask,
wiar, mioci, darami Ducha witego i dowiadczeniem mistycznym. Tak twierdzi J.
Marchal, J. de Guibert. Marchal tumaczc poznanie mistyczne przyjmuje moliwo
bezporedniego dowiadczenia Boga przez dusz w etapie ponadwiadomoci,
supraracjonalnym, poszerzajcym poznanie, w ktrym zanika pojciowanie, a dziaa
57

W. Granat, Bg jeden w Trjcy Osb. Dogmatyka katolicka, t. I, Lublin 1962, s. 133


Pogldy tu omwione przedstawiono w oparciu o artyku: M. Gogacz, Mistyka a poznanie Boga, Znak,
59 (1959) s. 588-608.
58

124

sama inteligencja ludzka, stykajca si z Bogiem bez porednictwa wyobrae i


analogii.59
Guibert uwaa, e mistycy otrzymuj od Boga ask dowiadczalnego
spostrzegania ycia nadprzyrodzonego, przez ktre nawizuj oni czno z Bogiem,
obecnym w ich duszy. Wspomniane spostrzeganie nie polega tylko na bezporedniej
intuicji, ale jest czym wicej ni poznanie przez wiar.60
Tumaczenie poznania mistycznego, wypracowane przez teologw obydwu grup,
polega take na poszukiwaniu tego, co specyfikuje i wyrnia przeycie mistyczne.
Uwaaj na og, e jest to ycie wiary, lecz bardziej intensywne pod wpywem dziaania
niektrych darw Ducha witego, albo, uwaajc to przeycie za co rnego od wiary,
przenosz je w porzdek ponadracjonalny. Wydaje si, e w pierwszym wypadku za
cech wyrniajc poznanie mistyczne wzito to, co stanowi warunek tego poznania, w
drugim wypadku faktycznie usunito dowiadczenie mistyczne z obrbu duszy ludzkiej.
Zobaczymy najpierw, co mwi sami mistycy. Teresa Wielka pisze, e w
poznaniu mistycznym rozum, ile mi si zdaje, nie myli, ani si nie gubi, tylko, jak
mwi, nie dziaa, jakby przeraony wielkoci tych rzeczy, ktre oglda61. Dusza ...
czuje si okryta cieniem ... wszystkie wadze swoje ... ma ... uciszone ... pod tym cieniem
Bstwa. ... Widzie go bowiem jasno w yciu nie moemy, jeno pod zason oboku62.
w. Jan od Krzya twierdzi, e gdy Bg objawia si wyraniej, ukazywa si w oboku.
Potrzeba zatem duszy pragncej zczy si bezporednio z Bogiem i by blisko Niego,
zczy si z tym ciemnym obokiem

63

. Mistycy wic mwi, e mistyczne

dowiadczenie Boga jest niejasne, e czuj obecno Bo, dowiadczaj jej, lecz nie
poznaj Boga, nie widz Go. Bg jest oddzielony od nich o pewn ilo ciemnoci.
Wynika z tego, e w poznaniu mistycznym czowiek nie kontaktuje si z Bogiem
jako z przedmiotem pojciowania, lecz z Bogiem, pozwalajcym dowiadcza swej
obecnoci, swego istnienia w duszy ludzkiej.

59

Tame, s. 599
W. Granat, Bg jeden w Trjcy Osb, s. 133.
61
w. Teresa od Jezusa, ycie, tum. bp H. P. Kossowski, Krakw 1939, s. 142.
62
w. Teresa od Jezusa, Podniety mioci Boej, tum. bp H, P. Kossowski i o. Bernard, Krakw 1944, s.
111.
63
w. Jan od Krzya, Droga na gr Karmel, tum. o. Bernard, Krakw 1948, s. 138-139.
60

125

I teraz odwoajmy si do teorii poznania istnienia. Intelekt monociowy poznaje


wprost istnienie przedmiotu, ktrego obecno poprzez dane zmysowe stwierdza w
rozumie szczegowym. Istnienie, jako rne od materii i istoty, intelekt monociowy
moe wyodrbni i sam bezporednio ujmowa, jeeli przedmiot poznania jest obecny w
czowieku. Bg jest realnie obecny w czowieku przez ask. Czowiek, wedug teologii
katolickiej, nie ma wiadomoci ani pewnoci aski i wiary.64 Nie poznaje wic Boga
bezporednio ani z punktu widzenia teologii, ani z punktu widzenia filozoficznego. Jeeli
jednak Bg, obecny w czowieku, posiadajcym ask, rozpoznawany normalnie tylko
przez wiar lub rozumowanie filozoficzne, zechce sta si bezporednio obecnym
przedmiotem poznania wadz umysowych czowieka, intelekt monociowy ujmie
istnienie Boga. Ma wtedy wiadomo obecnoci Boga w duszy, jako przedmiotu
poznania, i stwierdza istnienie tego przedmiotu. Tylko istnienie. Nie moe uzyska
pojcia Boga, poniewa istota Boa nie jest poznawczo dostpna intelektowi czynnemu,
dziaajcemu tylko na materiale wraeniowym. Poznanie mistyczne jest wobec tego
realnym dowiadczeniem przez intelekt monociowy istnienia Boego i nigdy nie jest
ujciem Boej istoty. Teza taka zgadza si z przekonaniem mistykw, ktrzy mwi o
wiadomym i umysowym odczuwaniu, a wic dowiadczeniu obecnoci Boej w ich
duszy i o niemoliwoci poznania pojciowego. Dowiadczaj wic bezporednio
istnienia, nie poznaj pojciowo istoty Boej.
Poznanie mistyczne rni si wic od aktu wiary. Czowiek bowiem nie ma
pewnoci aktu wiary, ma jednak w dowiadczeniu mistycznym pewno ujcia istnienia
Boga. Akt wiary jest konieczny do zbawienia, poznanie mistyczne nie jest konieczne do
zbawienia. Rni si take od aski. Nie mamy wiadomoci aski, wiemy o niej tylko na
zasadzie wiary, mistyk ma wiadomo obecnoci Boej. Znowu aska jest konieczna do
zbawienia, dowiadczenie mistyczne nie jest konieczne. Czym innym wic jest aska i
czym innym dowiadczenie mistyczne.
Trudno, ktr postawi w. Tomasz, znika. Rzeczywicie poznanie mistyczne
nie jest i nie moe by ogldaniem w tym yciu istoty Boej. Ale poznanie nie
sprowadza si tylko do aktu pojciowania. Polega take na poznaniu istnienia przez
intelekt monociowy bez pomocy zmysw i intelektu czynnego. I takiego poznania
64

W. Granat, Bg jeden w Trjcy Osb, s. 131.

126

moe dokona dusza swym intelektem monociowym nawet w stosunku do Boga, jeeli,
oczywicie Bg zechce sta si bezporednim przedmiotem intelektu. Poniewa take
w. Tomasz w odniesieniu do zagadnie mistyki rozumia przez poznanie tylko proces
pojciowania, nie mg zgodzi si na dowiadczalne poznanie Boga. Teoria poznania
istnienia, wypracowana przez Maritaina, Gilsona, Krpca, usuwa t trudno. Poznanie
mistyczne jest moliwe jako bezporednie dowiadczenie przez intelekt monociowy
istnienia Boego.
Poznanie to nie zachodzi zawsze. Jest rzadkie, udzielane niektrym ludziom.
Podstaw ontyczn poznania mistycznego jest stan aski, podstaw wykonania, czyli
przeycia dowiadczenia mistycznego, s dary Ducha witego. One uzdalniaj wadz
intelektu do bezporedniego ujcia istnienia Boga. Bg, obecny w czowieku, staje w
dowiadczeniu mistycznym przed intelektem monociowym nie tylko jako przedmiot
wiary, lecz take jako obecny przedmiot poznania. Bg sam musi to spowodowa, czyli
sta si takim przedmiotem. To wic zaley od Boga. Mona powiedzie, e poznanie
mistyczne jest spowodowane przez porzdek nadprzyrodzony. I przedmiot poznania jest
nadprzyrodzony. Ale sam akt bezporedniego ujcia istnienia Boego jest aktem
ludzkiego intelektu, dziaajcego wedug praw swej natury, uzdolnionej przez ask do
dziaania poznawczego wobec przedmiotu z porzdku nadprzyrodzonego.
Dowiadczenie wic istnienia Boga, bytu z porzdku nadnaturalnego, jest aktem
poznania, dokonanym przez intelekt monociowy czowieka w tym yciu, w ramach
wic natury ludzkiej przez przyrodzon wadz poznawcz, wobec ktrej Bg w sposb
nadnaturalny sta si bezporednim przedmiotem poznawczej recepcji intelektu
monociowego, zdolnego bez pomocy innych wadz poznawczych do ujcia istnienia.
Ta interpretacja oczywicie nie wyklucza udziau mioci, aski, darw Ducha
witego. Tumaczy sam proces dowiadczenia mistycznego odpowiadajc na pytanie,
czym jest dowiadczenie mistyczne. Zgodna jest z opini teologw, ktrzy ustalili trzy
gwne cechy poznania mistycznego: a) poznanie mistyczne polega na dowiadczalnym
uwiadomieniu sobie przez dusz bez pomocy wyobrani i wnioskowania, e Bg jest w
niej obecny, b) to dowiadczalne i bezporednie, poznanie Boga nie daje nowych poj,
jest ono bowiem oglne i niejasne, a polega na skoncentrowanej niezwykle intuicji
wpatrujcej si bez wieloci idei czy sdw, a tylko w sposb prosty w Najwysze Dobro

127

blisze dla duszy od niej samej. Z poznaniem tego rodzaju czy si jaka prosta
przeogromna mio; c) najwaniejsz cech mistycznego przeycia jest wiadomo,
e ono zjawia si nagle i nie zaley od wysiku woli, ktra nie moe go ani zdoby, ani
zatrzyma. Wadze duchowe czowieka s jakby zahamowane, a nawet w pewnym
stopniu zawieszone, dokonuje si wtedy w samym rdzeniu duszy, to jest w najgbszych
jej warstwach, cise zjednoczenie z Bogiem65.
Wytumaczenie dowiadczenia mistycznego przez pokazanie mechanizmu ujcia
istnienia Boego w duszy za pomoc intelektu monociowego jest zgodne z
wymienionymi tezami teologw. Jest to ujcie istnienia bez pomocy wyobrae i sdw,
nie towarzyszy temu ujciu utworzenie poj, czowiek nie moe tego poznania
spowodowa, sam akt poznania istnienia Boga jest bierny, receptywnie ujmujcy to
istnienie, jeeli Bg zdecyduje si da je pozna intelektowi ludzkiemu. Towarzyszy
temu poznaniu mio, bo wola, ktra jest rdem mioci przyrodzonej i siedzib
udzielonej czowiekowi mioci nadprzyrodzonej, wspartej na mioci czowieka, jest
razem z intelektem w duszy ludzkiej. Dziaanie tych wadz jest zawieszone, czyli nie jest
czynne. Jest po prostu bierne. Intelekt monociowy odbiera istnienie Boga, wola odbiera
mio Bo. Mona nawet przyj, e poznanie mistyczne polega na skoncentrowanej
niezwykle intuicji wpatrujcej si ... w sposb prosty w Najwysze Dobro, jeeli przez
intuicj rozumie si bezporedni ogld istnienia, lecz dokonywany przez intelekt
monociowy, tkwicy w duszy i dostarczajcy jej istocie wiadomoci o obecnym w
duszy Bogu, jako wyjtkowym przedmiocie poznania, a nie tylko rozpoznawanym przez
wiar. Nadprzyrodzone zjednoczenie z Bogiem dokonuje si w samej istocie duszy, w jej
rdzeniu, ... w najgbszych jej warstwach. Dzieje si ono nie tylko w dowiadczeniu
mistycznym. Jeeli dzieje si take w dowiadczeniu mistycznym, a wic w taki sposb,
e czowiek jest tego wiadomy, to musi to sta si za porednictwem intelektu, poniewa
tylko intelekt monociowy moe rozpozna istnienie obecnego w duszy Boga. Moemy
tak powiedzie, poniewa dowiadczenie mistyczne nie jest aktem wiary, lecz aktem
specjalnego poznania.
Jeeli teologowie akcentujc rdze duszy rozumiej przez to zdolno samej
duszy do poznania bez pomocy intelektu monociowego, to po prostu tumacz
65

W. Granat, s. 121-122; por. take, s. 149-150.

128

dowiadczenie mistyczne w oparciu o dane filozofii platosko-neoplatoskiej,


zaczerpnitej z Augustyna, Pseudo-Dionizego czy Bonawentury. Staj te na gruncie
tych uj, jeeli intuicj przeciwstawiaj dziaaniu intelektu. Znaczy to tylko, e nie znaj
dobrze tez arystotelesowskich i tomistycznych, ktre pniej, w naszych czasach,
wyprecyzowali tomici wspczeni, i e nie korzystaj z narzdzi badawczych o wiele
precyzyjniejszych ni dane tradycji platoskiej.
Tumaczenie dowiadczenia mistycznego przy pomocy wyprecyzowanych
wspczenie tez tomistycznych pozwala unikn zarzutu irracjonalizmu. Dowiadczenie
mistyczne nie jest irracjonalnym dziaaniem duszy. Jest dziaaniem biernym,
spowodowanym w sposb nadprzyrodzony, ale dokonujcym si przy pomocy intelektu,
zwizanego z dusz, a wic w realnym czowieku, yjcym w porzdku take
nadprzyrodzonym. Dziaanie to nie polega na pojciowaniu, bo i poznanie ludzkie nie
jest tylko pojciowaniem.
I podkrelmy mocno, e z punktu widzenia teologii na zwykej drodze poznaje si
Boga tylko przez wiar, nigdy bezporednio. Z punktu widzenia filozoficznego take nie
ma bezporedniego poznania Boga. Istnienie Boga wykrywa, si w rozumowaniu, jako
realn przyczyn zoonych bytw, skoro te byty s realne i nie mog by przyczyn
swego istnienia. Na specjalnej drodze, w poznaniu mistycznym spowodowanym przez
Boga, moe si dokona poznawczo bezporednie ujcie istnienia Boego. Jest to
moliwe. Mieci si w naturze i uzdolnieniach intelektu monociowego. Bg przecie
nie niszczy natury, liczy si z ni i jej prawami. Wedug teorii dwu intelektw poznanie
mistyczne jest moliwe i tylko w tej teorii staje si zrozumiae, poniewa nie trzeba
ucieka si do platonizujcych tumacze, ktre dokadnie rzecz biorc waciwie
pozbawiaj czowieka przeycia mistycznego, przenoszc je w sfery pozaintelektualne,
poza ludzkie wadze poznawcze lub w sam dusz, ktra, gdy j poj tak, jak Augustyn
czy Descartes, nie usprawiedliwia swego dziaania poznawczego. W ich ujciu to
poznanie polegaoby na woeniu przez Boga w dusz poj bez jej udziau. Bg wtedy
spenia czynnoci poznawcze, nie dusza. Tymczasem wiemy od mistykw, e to oni
umysowo i wiadomie poznaj obecno Boga, e dusza dowiadcza. Jeeli dowiadcza
Boga poznawczo, to2 wobec tego ujmuje jego istnienie swoim intelektem
monociowym w nadprzyrodzonych, specjalnych warunkach. w. Teresa Wielka

129

wyranie mwi, e jest to widzenie umysowe, widzenie Boskiej obecnoci, rnice


si od aktu wiary.66

IV. DROGA MAESKA


1. MAESTWO SAKRAMENTALNE

66

w. Teresa od Jezusa, Twierdza wewntrzna, tum. bp H. P. Kossowski, Krakw 1943, s. 299 i 301.

130

Najczstszym sposobem realizacji powszechnego zaproszenia ludzi do


kontaktw z Bogiem jest droga maeska. Droga ta jakkolwiek jest najczstsza, dotyczy
jednak tylko niektrych ludzi. Wiele bowiem osb Duch wity powouje do kapastwa
lub na drog zakonn czy tez do realizowania ycze Boych na drodze pustelniczej. Nie
wynika z tego, e droga zakonna jest doskonalsza. Wynika tylko to, e Duch wity,
kierujc si naszym najlepszym dobrem i swoj mioci, wskazuje czowiekowi drog,
na ktrej najwaciwiej speni yczenia Boe.
Wedug Mertona wezwanie na drog maesk czowiek poznaje po tym, e nie
przychodzi mu do gowy pomys innej drogi ycia ni droga maestwa. A jeeli ma
wtpliwoci i adnego wyranego wskazania od Boga, winien sam zdecydowa swoj
drog yciow, wybra maestwo. Widocznie Bg zostawi t spraw decyzji
czowieka i t decyzj akceptuje. A jeeli mimo wszystko czowiek trapi si trafnoci
swego wyboru, nie pozostaje mu nic innego jak zaufa Bogu, ktry przy naszej dobrej
woli kieruje nas do siebie przy pomocy najlepszych dla nas rodkw, w tym wypadku
poprzez maestwo.
Akceptacj Bo maeskiej drogi ycia uzyskuje czowiek w sakramencie
maestwa.

Wedug

Konstytucji

dogmatycznej

Kociele

maonkowie

chrzecijascy na mocy sakramentu maestwa, przez ktry wyraaj tajemnic


jednoci i podnej mioci pomidzy Chrystusem i Kocioem oraz w niej uczestnicz
(por. Ef 5, 32) we wspyciu maeskim oraz rodzeniu i wychowaniu potomstwa
wspomagaj si wzajemnie w osiganiu witoci, a tak we waciwym sobie stanie i
porzdku ycia maj wasny dar wrd Ludu Boego (por. 1 Kor 7, 7). Z maestwa
chrzecijaskiego bowiem wywodzi si rodzina, a w niej rodz si nowi obywatele
spoecznoci ludzkiej, ktrzy dziki asce Ducha witego staj si przez chrzest synami
Boymi, aby Lud Boy trwa poprzez wieki. W tym domowym niejako Kociele rodzice
przy pomocy sowa i przykadu winni by dla dzieci swoich pierwszymi zwiastunami
wiary i pielgnowa waciwe kademu z nich powoanie, ze szczegln za
troskliwoci powoanie duchowne67.
Sobr wic uczy, e maonkowie chrzecijascy, zwizani sakramentem
maestwa, wspomagaj si wzajemnie w osiganiu witoci. Maestwo jest ich
67

Konstytucja dogmatyczna O Kociele, 11.

131

drog do Boga, a jako sakrament jest te znakiem i sprawc uwicajcej obecnoci Boga
w duszach tych dwu osb, przeamujcych poprzez ycie maeskie egoizm dla
doskonalenia przyrodzonej mioci, na ktrej oparta mio nadprzyrodzona, wci przez
Boga doskonalona, uwica mio przyrodzon i wprowadza ca osob ludzk w dar
wewntrznego ycia Boego. Dodajmy, e maestwo nie bdce sakramentem wie
maonkw tylko w poziomie mioci przyrodzonej i nie ma mocy uwicenia tej mioci.
Nie jest czynnikiem doskonalenia i wprowadzenia w mio Bo, poniewa tylko mio
nadprzyrodzona zblia nas do mioci Boej, po prostu sam Bg, ktry w maestwie
pozasakramentalnym nie przebywa w ludziach jako maonkach. Maestwo
sakramentalne jest wic specjalnym, waciwym tylko maonkom darem, wyraajcym
przez wspycie maeskie, rodzenie i wychowanie dzieci jedno i uczestniczenie w
tajemnicy jednoci i mioci wicej Koci z Chrystusem. Jest sposobem uwicania
przez Boga wzajemnej mioci maonkw.
To wspomaganie si wzajemne maonkw w osiganiu witoci nie polega
tylko na tym, o ile rozumiem myl Kocioa, e jedno z maonkw przy pomocy sowa i
przykadu zachca wspmaonka do dobrego ycia. Owszem, tak. Ta zachta jednak
ma si wycznie przyrodzon i oddziaywa na przyrodzon wol i intelekt ludzki.
Wspomaganie si wzajemne polega raczej na tym, e dziki asce sakramentalnej Bg
jest obecny w osobach maonkw i ich wzajemn mio, czyli mio odrywan przez
kadego z nich od siebie w kierunku osoby wspmaonka, a wic mio wyzwalajc
si z egoizmu, doskonali udzielajc jej nadprzyrodzonego waloru i mocy przeksztacania
duszy wedug ycze Boych ku peniejszemu uczestniczeniu w mioci, stanowicej wewntrzne ycie Trjcy Osb Boskich.
Nie jest wic tak, jak to czsto sdz maonkowie, e ich zwizek z Bogiem
dokonuje si poprzez osob wspmaonka. Kada osoba ludzka jest bezporednio
zwizana z Bogiem i Bg sam bezporednio doskonali kadego czowieka, obecny w
duszy ludzkiej przez ask i mio. Maestwo nie jest wic poredni drog czowieka
do Boga, drog przez wspmaonka i przez to drog mniej doskona. Nie ma takiej
poredniej drogi. Maestwo jest specjalnym i jak gdyby dodatkowym darem obecnoci
Boga w czowieku, znakiem tej obecnoci, wzbogacajcej osob ludzk ask
doskonalenia wzajemnej mioci wspmaonkw. Zapewnieniem i sprawianiem, e ich

132

wspycie, rodzenie i wychowywanie dzieci Bg uwaa take za swj sposb


umacniania i powikszania aski udziau w yciu Boym. Wspmaonek wic pozostaje
w bezporednim uwicajcym czowieka kontakcie z Bogiem i dodatkowo korzysta z
aski wzbogacania swych kontaktw z Bogiem uwicon przez Boga mioci
maesk.
Owszem Konstytucja podkrela, e maonkom i rodzicom chrzecijaskim
przystoi, aby ... przez cae ycie podtrzymywali si wzajemnie w asce z pomoc wiernej
mioci68. Sowo przystoi oznacza tu jednak powinno, jaki pyncy z godnoci
dziaania ludzi jako ludzi i jako wiernych sobie w mioci maonkw obowizek troski o
ycie Boe w duszy. Po prostu tym, ktrzy powanie traktuj maestwo i Boga, wypada
zabiega o ask, o utrzymanie kontaktu z Bogiem, ktry wzajemnej mioci maonkw
daje rang rodka uwicania mioci, a przez to jednoczenia z Bogiem.
Maestwo jest take znakiem i objawianiem podnej mioci Boej,
stwarzajcej dusze ludzkie i ask, wysuon dla nas przez Chrystusa u Ojca, a
umacnian w czowieku i pielgnowan w osobie ludzkiej przez Ducha witego.
Maestwo bowiem powoduje powstanie rodziny, w ktrej urodzone dzieci staj si
przez chrzest synami Boymi, a przez przyjt od rodzicw wiar coraz doskonalszymi
uczestnikami synowskiego udziau w wewntrznym yciu Boga. 69 Staj si te
wzajemnie dla siebie, a wic dzieci i rodzice, wiadkami wiary i mioci Chrystusa.
Rodzina chrzecijaska penym gosem oznajmia zarwno obecne cnoty Krlestwa
Boego, jak i nadziej bogosawionego ywota. W ten sposb przykadem i
wiadectwem swoim przekonuje wiat o jego grzechu i owieca tych, co szukaj
prawdy 70 . Wedug nauki Soboru rodzina chrzecijaska wiadczy o tym, e czym
cennym jest kontakt czowieka z Bogiem, porzdek Boy na ziemi i nasze przysze, po
mierci przebywanie w Bogu. wiadczy te o duchowej podnoci Kocioa, rozdajcego
ask i jest wsppracownikiem tej podnoci, wyraajcej si w budowania braterskiej
wsplnoty mioci. W zwizku z tym wszystkim przystoi rodzicom, wypada im ze
wzgldu na Boga, obecnego w maestwie, aby wpajali przyjmowanemu z mioci od

68

Konstytucja dogmatyczna O Kociele, 41.


Konstytucja dogmatyczna O Kociele, 35.
70
Tame.
69

133

Boga potomstwu ... chrzecijaskie nauki i ewangeliczne cnoty71. Sobr odwouje si tu


do poczucia wdzicznoci wobec Boga za dar sakramentu maestwa i do poczucia
godnoci osb, ktre doznay wyrnienia przez dopuszczenie do udziau w podnej
mioci Stwrcy.
Rozwaajc maestwo chrzecijaskie, Merton podkrela, e maestwo jest
zwyk drog do witoci i do peni chrzecijaskiego ycia, e przewana cz
mczyzn i kobiet dochodzi do witoci w stanie maeskim72. Podejmuje te spraw
wartoci powoania maeskiego: Tak wielu chrzecijan, nie majcych powoania do
ycia zakonnego ani do kapastwa mwi o sobie: Nie mam powoania. C za pomyka.
Maj wspaniae powoanie, tym pikniejsze, e pozostawiajce stosunkowo duo swobody i pozbawione sztywnych form. Gdy spoeczno jak tworzy rodzina, yje
piknie wedug swoich wewntrznych i bezporednich praw. Nie potrzebuje
skodyfikowanych regu i przepisw. Jej regu jest mio, a wszystkie jej zwyczaje s
ywym wyrazem gbokiego i szczerego przywizania. W pewnym znaczeniu powoanie
do stanu maeskiego jest bardziej podane ni wszelkie inne powoania, a to dlatego,
e ta bezporednio, ten duch wolnoci i ta spjnia mioci staj si w yciu rodzinnym
tak atwo dostpne dla przecitnego czowieka. Sztuczno i formalizm, wkradajce si
do zgromadze zakonnych, tylko z trudnoci znajduj przystp do krgu rodzinnego, w
ktrym wielkie wartoci ludzkie opieraj si tryumfalnie zakusom faszu73. Merton chce
wyjani, e powoanie naley rozumie szerzej, e nie oznacza ono powoania tylko
zakonnego lub kapaskiego. Wybr maestwa jest take wyborem powoania,
wyborem drogi, ktra bezpiecznie prowadzi do Boga, gdy maonkowie pozostaj wierni
swym obowizkom. Do Boga prowadzi bowiem zawsze ta droga, ktra jest spenieniem
ycze Boych.
Ludzie yjcy w maestwie, zamiast lamentowa nad swoim domniemanym
brakiem powoania, powinni wic wysoko ceni to, ktre im przypado w udziale.
Powinni dzikowa Bogu, e to ich powoanie z ca jego odpowiedzialnoci i jego
trudnociami, jest pewn i bezpieczn drog do witoci, .woln od skrzywie i
wypacze pobonego konwencjonalizmu. Czowiek onaty i matka chrzecijaskiej
71

Tame, 41.
T. Merton, Nikt nie jest samotn wysp, s. 107.
73
T. Merton, dz. cyt., s. 107.
72

134

rodziny, jeeli s wierni swoim obowizkom, wypeniaj rwnie wan jak pocieszajc
misj: sprowadzenia na wiat i ksztatowania modych dusz, zdolnych do szczcia i
mioci, zdolnych do uwicenia si i przeobraenia w Chrystusa. yjc w cisym
zjednoczeniu z Bogiem-Stwrc, m i ona rozumiej lepiej ni inni tajemnic Jego
nieskoczonej podnoci, bo uczestniczenie w niej stao si ich przywilejem. A
wychowujc dzieci w trudnych warunkach materialnych wnikaj ... gbiej w tajemnic
Boskiej Opatrznoci.74
Akcentujc przy pomocy take tekstu Mertona spraw powoania maeskiego,
jako powoania do pogbionego kontaktu z Bogiem poprzez uczestnictwo w Boskiej
tajemnicy podnej mioci, chciabym tylko tyle i jeszcze raz podkreli, e wybr
maestwa nie jest wyborem atwiejszej drogi ycia i nie jest rezygnacj z
nieskoczonych moliwoci wnikania w ycie Boe. Teoretycznie wie si o tym,
praktycznie jednak tak si postpuje, jak gdyby realizacja wszystkiego, co prowadzi do
peni chrzecijaskiej doskonaoci, bya moliwa tylko w klasztorze. Tak nie jest. Wiele
drg prowadzi do Boga. Na drodze maeskiej Bg take sam ksztatuje i uwica osob
ludzk. Udziela przy tym maonkom jeszcze jednego sposobu nadprzyrodzonego
wzrostu, ktrym jest wzajemna mio, na co dzie mobilizujca do wiernoci,
szlachetnoci, rezygnowania z siebie, kierowania oczu ku drugiemu czowiekowi, a przez
jego mio ku Bogu.
Bouyer 75 podkrela, e maestwo jest zwizkiem przeciwnym egoizmowi,
poniewa pomaga przekroczy siebie. Posiadajc bowiem kogo, poszerzamy si o t
osob, wychodzimy ku niej z ciasnego krgu swoich wasnych spraw i przekazujemy to,
czym jestemy. Maonek nie ma ju niczego, co mgby nazwa swoim. Wszystko
posiada wsplnie z maonk i razem z ni dziaa. Nie moe sam dysponowa swoim
czasem, zajciami, wol, swoim ciaem.
Taka jest sytuacja i cechy kadego maestwa, jake w tym podobnego do
sytuacji zakonnika, ktry take oddaje swoje dobra, wol, rado i smutek, swoje ciao w
sub spraw Boych. Maonkowie wi si z sob dla takiej samej suby, cho inaczej
realizowanej ni w zakonie.
74
75

Tame, s. 107.
L. Bouyer, Introduction a la vie spirituelle, s. 173-184.

135

Posiadanie w maestwie drugiej osoby, poszerzanie siebie o t osob, jest


autentyczne wtedy, gdy poszerza si take druga osoba. Nie jest to oczywicie sprawa
atwa. Bouyer zwraca uwag na to, e kochajc pozostaje si sob. Ale wanie to daje
moliwoci nieustannego ofiarowywania siebie. To ofiarowywanie jest krzyem tak w
mioci przyrodzonej jak i nadprzyrodzonej. Trzeba kocha wspmaonka i Boga
bardziej ni siebie, a nie jest si w stanie czyni tego z powodu wasnej niedoskonaoci.
I wanie dziki temu, dziki stwierdzeniu wasnej saboci i biedy, maestwo jest
szko mioci i wiary. I jeeli ma si tyle pokory, by to uzna i wycign tego wnioski,
mona doj do witoci. Przez krzy cigego ofiarowywania, rezygnowania z siebie. Z
racji tej niedoskonaoci czowieka fakt maestwa znajduje swoje uzupenienie w
sakramencie. Sakrament pozwala wczy wzajemne zaufanie do siebie maonkw w
wiar w Chrystusa, by w Nim zrealizowa jedno. Maonkowie daj sobie wzajemnie
cae swoje wewntrzne ycie, tak jak Chrystus daje swoje Kocioowi, by przy pomocy
tej siy i przez naleenie do Chrystusa przezwyciy niedoskonaoci. W tym wysiku
naleenia do Chrystusa maonkowie realizuj take swoje powoanie osb wieckich:
by Ludem Boym. A by Ludem Boym znaczy wanie nalee do Chrystusa i
odwrci si od szatana przez uwolnienie si z grzechu. Waciwie Chrystus sam uwalnia
nas od szatana i od grzechu pierworodnego i uczynkowego. Aby jednak korzysta z tego
uwolnienia, musimy wybra to, co buduje Krlestwo Boe. Musimy przyj chrzest,
ktry jest wyborem krzya. A wybr krzya, to wybr Chrystusa.
Maonkowie buduj Krlestwo Boe instalujc si w wiecie, doskonalc w
Chrystusie swoj mio i rozszerzajc t mio na dzieci. Bouyer dodaje, e ojcostwo i
macierzystwo polegaj na tym wanie rozszerzeniu mioci na innych. Tak rozumiane
obowizuje waciwie wszystkich ludzi, nawet tych, ktrzy wybrali celibat. Rodzicw
obowizuje poza tym w sensie urodzenia dzieci, na ktrych musz rozszerzy sw mio
i wsplnie z nimi wzajemnie t mio pogbia. Rodzice musz te pamita, e dzieci
nie s tylko dla nich, e maj swoje ycie i swoj mio. Wewntrzna zgoda na to
rodzicw jest ich krzyem, ktry musz dwiga, jeeli pragn waciwego rozwoju
swych dzieci. Ten krzy moe uwica, a waciwie zawsze kady krzy uwica, gdy
go dobrowolnie zaakceptujemy. Wolno tej akceptacji krzya jest cig ascez, bez
ktrej nie ma w peni chrzecijaskiego ycia. Krzy zgody na pozostawienie dzieciom

136

prawa do ich wasnego ycia i do mioci jest ofiarowywaniem im bolesnego dla nas
dobra, jakim odejciem, umieraniem, mczestwem. Bouyer mwi, e jest to wejcie w
klasztor agonii, do ktrego jestemy powoani, dobrowolne podjcie powoania do
umoliwienia wszystkim ludziom ich wasnych kontaktw z Bogiem.
Bouyer zwraca uwag, e asceza wieckich, a wic w pierwszym rzdzie
maonkw, sprowadza si do trzech praktyk, wymienionych w Pimie witym:
jamuna, modlitwa, post. Asceza zakonna jest tylko rozwiniciem i pogbieniem tych
praktyk.
Jamuna polega na dzieleniu si tym, co naley do nas, i uczy, e to, co
posiadamy, nie jest tylko nasze. Uczy umiejtnoci i obowizku ycia dla innych,
poszerzenia mioci. Modlitwa jest dzieleniem si z Bogiem nasz mioci. A post
stanowi warunek jamuny i modlitwy, wewntrzne przygotowanie si i wiczenie w
jamunie i modlitwie.
Naley doda, e maonkowie, realizujcy poprzez swoj drog maesk
powoanie do kontaktw z Bogiem, zbliaj si do Boga tak, jak wszyscy ludzie, w mce
umartwienia, w czynnych i biernych oczyszczeniach, w modlitwie i na jej rnych
etapach, w caej tej pracy, ktr za zgod czowieka Bg spenia w osobie ludzkiej. Ich
droga maeska musi take przebiega przez wyrnion w tradycji i dowiadczeniu
drog oczyszczenia, owiecenia i zjednoczenia.
Piszc o maestwie, chciaem podj i zaakcentowa tylko te sprawy, ktre nie
zawsze s jasno postawione w potocznym nauczaniu lub rozumieniu ycia
chrzecijaskiego. Chciaem te szczegowiej rozway spraw powoania do
maestwa. Ze wzgldu na tak zawony temat wiele spraw wanych nie zostao
podjtych. Odsyam wic czytelnika do ksiek, omawiajcych maestwo
chrzecijaskie, a specjalnie do ksiki ks. kard. K. Wojtyy Mio i odpowiedzialno,
oraz do ksiki ks. B. Haringa Nauka Chrystusa. W II czci III tomu ks. Haring rozwaa
maestwo i rodzin76.

76

K. Wojtya, Mio i odpowiedzialno, Lublin 1960; B. Hring, Nauka Chrystusa. Teologia moralna,
tum. ks. J. Klenowski, t. III, cz. II, Pozna 1963.

137

2. KOMENTARZ DO PIENI NAD PIENIAMI


Wzruszajce jest upomnienie Franciszka z Asyu, aby Pismo wite rozumie
dosownie, w peni zaufania do Boga i do ludzkiego intelektu, w przekonaniu, e Bg
mwi wyranie i zrozumiale o swoich sprawach i o sprawach czowieka, mimo e czsto
posuguje si jzykiem przypowieci. Przypowie bowiem nie jest symbolem, lecz
dosown treci, wypowiadan tylko W obrazie nam bliskim i zrozumiaym.
Bg chcia powiedzie take o swojej mioci do czowieka. I chcia jej nauczy,
chcia wyjani czowiekowi, e powinien Boga kocha wanie bardzo konkretnie, jak
osob. Bg wie, e czowiek rozumie jzyk mioci i e zdaje sobie spraw, jak przebiega
mio osoby. Narzeczeska bowiem i maeska mio osoby ludzkiej jest nam bliska i
jest w nas.
Mio jest trosk, aby tworzyo si dobro w drugiej osobie, aby osoba ta
rozwijaa si w najlepszym klimacie yczliwoci i przyjani. I ta mio jest naszym
powoaniem. Powoanie: kocha. W zwizku z tym mona doda, e mio jest tylko
jedna i e rne s jedynie sposoby jej rozwijania. A konkretniej mwic, istnieje mio
do Boga i bliniego, rozwijana przy pomocy rnych sposobw. Takim sposobem moe
by kapastwo, maestwo, koleestwo, praca. Do tych sposobw te jestemy
powoani. Maj one wprawdzie swoje osobne cele, lecz i realizowanie tych celw rozwija
nasz mio i wytwarza klimat, w ktrym czowiek si doskonali. Mio wic staje si
gwn spraw ycia. A dzieje czowieka s dziejami jego mioci.
Rnie przebiega rozwj mioci zalenie od sposobw realizowania powoania
do mioci.
W kapastwie mio Boga i bliniego rozwija si poprzez trosk o sprawy i
chwa Boga oraz poprzez trosk o wzrost dobra w czowieku przy pomocy przenoszonej
w dusz aski drog sakramentw. Troska o sprawy Boga jest mioci.
W maestwie mio Boga i bliniego rozwija si poprzez trosk o dobro
konkretnego wspmaonka i o dobro urodzonego dziecka. I przy wzajemnej, mocnej
mioci maonkw nie jest moliwe wykroczenie przeciw tej mioci. Do sposobu
rozwijania mioci w maestwie Bg zaprosi take ciao ludzkie. Sara modli si w
Ksidze Tobiasza: Przyjmuj ma, aby urodzi dzieci, w ktrych bdzie uwielbiona na

138

nowo chwaa Boa. Bg wic zawierzy czowiekowi i uzna jego wspprac. Da


ponadto mioci maeskiej dodatkowe radoci, ktrych rozdzielanie powierzy ciau.
Wszystkie radoci Bg przewidzia i wszystkie stworzy.
Chwa Kocioa jest wczenie do kanonu piknej Pieni nad pieniami, poematu
o mioci, o ktrej czowiek opowiada Bogu przy pomocy zachwytu nad ludzkim ciaem.
Mio Boga mona wyraa take zachwytem nad adem wiata. Czymkolwiek. Budzi
wdziczno jednak to, e zepchnita przez rne systemy religijne, filozoficzne i
umysowe w brud i poza Boga rado maeskiej jednoci ciaa ludzkiego, zostaa w
Kociele Chrystusa uznana, wyniesiona do godnoci lekcji, pouczenia o, tym, jak
czowiek winien kocha Boga. Mio jest wanie trosk lub wzajemn trosk o dobro
drugiej osoby. Wyraana jest tylko rozmaicie, a wic i poprzez zachwyt dla radoci, ktr
niesie jedno cia w maestwie. I t radoci Bg chce by take uwielbiony. Celem
bowiem mioci jest tylko Bg. A rozwijanie mioci w sposb dla nas przewidziany, jest
wznoszeniem chway Bogu przez podjcie tej ofiary, ktrej istot jest nie zatrzyma
niczego dla siebie.
Czym zrozumiaym i piknym jest chwaa Boa w maestwie, budowana przy
pomocy radoci cia. Ile wdzicznoci, e t rado Bg uzna, e pie o piknie ciaa, o
tsknocie pocze wczy do swego Objawienia. Bg chce bowiem powiedzie, e
take w ten sposb ma by uwielbiony. W jaki wic sposb? Bg wanie uczy, e do
konkretnej Peni Dobra, do Osoby, do Boga mona tak tskni, jak tskni si do
ukochanego czowieka. Ze czowiekowi jest le, gdy dugo nie widzi osoby ukochanej, e
tylko razem jest dobrze, e wtedy buduje si przyja. A przyja jest sensem mioci,
zupenym zaufaniem. Gdy osoba ukochana pozostaje daleko, zakrada si smutek, z
ktrego na szczcie wydobywa nas tsknota. Tskni do Boga, by wci w Bogu,
gawdzi z Nim, bra wszystko z Boga i wszystko swoje Bogu oddawa, oto wymowa
Pieni nad pieniami. I taki jest przecie sens mioci narzeczeskiej, a take mioci
maeskiej i udziau w niej cia ludzkich. Niebezpieczestwem oczywicie jest danie
przewagi radoci cielesnej. Ale strzee przed tym mio, ktra wydobywa z egoizmu,
wyciga do susznych trosk o dobro.
Mona wic dosownie rozumie Pie nad pieniami, najpikniejsze sowa o
mioci, ktr przy pomocy ciaa czowiek rozwija dla Boga. Rado cia jest na jednej

139

linii z radoci kapastwa. Inne tylko cele postawi Bg obydwu rodkom. Naprawd
wdziczno, e cay czowiek moe by terenem ofiary, ktra jest chwa Bo,
oddaniem Bogu siebie przez rozwj osoby ludzkiej w osiganym dobru. T Pieni Bg
potwierdza, e Chrystus przyszed wszystko ocali, uratowa przed nicoci i grzechem.
Chrystus podnosi kad ludzk spraw, kady cel i rodek ludzki, caego czowieka.
Ocala dla wiecznoci, dla siebie, dla Boga.
Temat Pieni nad pieniami, temat wic chway Boej przez udzia cia i materii w
rozwijaniu mioci ludzkiej i w okazywaniu jej ze strony Boga podejmuje Bg drugi raz
przez Wcielenie, przecudnie omwione w Ewangelii w. ukasza: Chrystus przyjmuje
ciao z Maryi, Maryja zwierza trosk anioowi, e umylia nie mie ma, odda mio
Bogu przez rezygnacj z radoci, ktr przynosi nowy czowiek, jako nowy teren chway
Boej. Anio uspokaja Maryj i jako znak ycze Boych podaje informacj o tym, e Jan
poczty jest w Elbiecie. Maryja spieszy z wizyt i Bg uzyskuje magnificat uwielbienia.
Ciao i dusza chwal Boga jak rwny z rwnym. Bg bowiem przez Wcielenie
wprowadza rwnowag w sprawy mioci. Wyjania jej powoanie, cel i rodki.
Akcentem pogaskim jest negacja ciaa, uwielbionego w sowach Pieni nad
pieniami i w przyszoci uwielbionego w nas po zmartwychwstaniu. Akcentem ascetyki
bez mioci, akcentem tresury jest profilaktyczna w wychowaniu eliminacja spraw ciaa,
odsunicie ich od modego czowieka w sensie nienauczenia go celw i ycze Boga. Nie
sprawy mioci s ze i nie jest ze ciao. To my le je widzimy, wedug obcie i
kompleksw, wedug umiowania nie celu mioci i sposobw jej rozwijania, lecz wedug
dodatkowych skutkw radoci, ktre przynosi. Same w sobie radoci te s dobre i wolno
ich pragn. Nietaktem jednak i zdrad jest postawienie ich na pierwszym miejscu, przed
Bogiem.
Maryja znaa sprawy Boga w dziedzinie duszy i ciaa, caego wanie czowieka.
Bg troszczy si o wiedz czowieka i w tej dziedzinie, o suszne ustawienie akcentw, o
miejsce ciaa i duszy w mioci. Da wito swego Boego Ciaa jako przypomnienie, e
cay czowiek jest terenem chway Boej. Da wito swego Serca, wito uczu, ktre s
z terenu ciaa. Bg podnis uczucie. Bg je ocala. Nie mona bowiem czego w
czowieku pozostawi osobno, odrzuci. Wszystko trzeba odnie do Boga z mioci.

140

Trzeba pozwoli asce przenika. Ile dobra pynie dla czowieka, gdy uczucia ludzkie
przeniknite s Bogiem i gdy ciao ludzkie suy Bogu prawoci, ktra jest z mioci.
Pie nad pieniami jest pikna i dosowna. Tylko my jestemy peni obcie i
kompleksw. Ratuje nas przed nimi Bg. Wyzwala z egoizmu, uczc mioci, wydobywa
z erotyzmu, podnoszc sprawy ciaa do spraw objawionych, do godnoci pouczenia.
Pie nad pieniami jest specjalnie nauk mioci do Boga. Jej atmosfer jest
tsknota. Tsknota jest naszym udziaem w yciu ziemskim i jest jednoczenie impulsem
modlitwy, gawdy z Bogiem o zwykych sprawach dnia, nawet o zwykych sprawach
ciaa czowieka. Ta Pie uczy kocha. Wiemy, co przeywa czowiek tsknicy do
wybranej osoby. Wiemy, jak wypenia zakochanego myl o ukochanej osobie. Tak samo
Bg ma nas wypenia. By wszdzie.
Bg zanotowa pikne przeycie mioci, rozwijanej przy pomocy sposobu te
powoania ktrym jest, maestwo. Ba si, e ludzie zapomn o waciwej formie
przeywania mioci ciaa. Obawa suszna. w. Pawe mwi o tym, e moemy by
ukarani przywizaniem do erotyzmu, niewdzicznoci lub niedelikatnoci. A
psychologia poucza, e oddolne, od ciaa idce tendencje egoistyczne mog tak wpyn
na mylenie, e wyda si nam suszne przeywanie mioci i radoci ciaa takie, ktre w
stosunku do prawa i natury s win i grzechem. Bg przed tym wszystkim ratuje. Uczy
waciwego przeywania mioci, uczy tsknoty, troski o mio, uczy kocha i uczy
otwartoci, ktra jest brakiem powszechnym i czstym otwartoci na suszno i prawo,
na to, jak jest naprawd. atwo bowiem wpatrze si we wasny pomys: To byo
powodem, e ydzi nie dostrzegli wrd siebie Odkupiciela, ktry uwesela modo i
zanotowuje w Pieni nad pieniami sowa o czowieku kochanym: najpikniejsza
midzy niewiastami, sowa, ktrymi pozwala mwi take do siebie: pikniejszy
urod nad syny czowiecze.

3. ROLA KATOLIKW WIECKICH W KOCIELE


Wedug Bouyera maestwo jest instalowaniem si w wiecie. Najbardziej wic
maonkowie s osobami wieckimi, czyli urzdzonymi w wiecie. Zobaczmy wic, jak

141

rol i zadania katolikw wieckich sformuowa II Sobr Watykaski, to znaczy jakie yczenia wzgldem kadego z nas ujawni Bg przez Ducha witego gosem Soboru.
Wedug Konstytucji dogmatycznej O Kociele katolikiem wieckim jest czowiek
1) ochrzczony i ustanowiony jako Lud Boy, 2) nie bdcy kapanem lub zakonnikiem, 3)
na mocy chrztu i bierzmowania, a szczeglnie dziki Eucharystii, udzielajcej i
podtrzymujcej mio do Boga i ludzi, uczestniczcy w kapaskim, proroczym i
krlewskim

urzdzie

Chrystusa,

4)

sprawujcy

waciwe

caemu

ludowi

chrzecijaskiemu posannictwo w Kociele i w wiecie.


Te cztery cechy charakteryzuj katolika wieckiego, ktry uczestniczy najpierw
w kapaskim urzdzie Chrystusa, to znaczy jest powoany i przygotowany przez
powicenie Chrystusowi i namaszczenie Duchem witym do tego, aby rodziy si w
nim coraz obfitsze owoce Ducha witego, a ofiarujc Bogu poprzez obrzd
eucharystyczny wszystko to, co czyni, oddaje i powica wiat Bogu. Katolik wiecki
uczestniczy te w proroczym urzdzie Chrystusa, czyli w goszeniu prawd Ewangelii
swojemu rodowisku. I ma zanie myl Bo tam, gdzie nie dociera kapan. W tym
wanie celu Chrystus ustanowi ludzi wieckich swoimi wiadkami i w tym celu
wyposay ich w zmys wiary i ask sowa77. Chce, aby moc Ewangelii janiaa w
yciu codziennym, aby Ewangelia bya realizowana take w zwykych warunkach
waciwych wiatu. I dosownie wic katolik wiecki staje si wiadkiem i ywym
narzdziem misji zbawienia i uwicania ludzi, bo taka jest misja Chrystusa i Kocioa.
Udzia w urzdzie krlewskim polega na oddawaniu siebie Bogu przez pokonanie
grzechu, a przez1 ycie wite przyprowadzenie Chrystusowi innych ludzi poprzez
przykad pokory i cierpliwoci. Urzd krlewski wypeniamy wtedy, gdy sprawiamy, e
zwiksza si mio Boga w coraz wikszej iloci ludzi i gdy przez to Bg otrzymuje
wikszy teren chway zgodnie z ujciem w. Pawa: wszystko jest nasze, my
Chrystusowi, a Chrystus Boy (1 Kor 3, 23).
Oglnie mwic katolik wiecki ma 1) szuka Krlestwa Boego, czyli
realizowa mio do Boga, zajmujc si sprawami wieckimi i kierujc tymi sprawami
po myli Boej i 2) ma przyczynia si do uwicania wiata, czyli budzi w ludziach
mio do Boga, ukazujc im Chrystusa przykadem zwaszcza swego ycia,
77

Konstytucja dogmatyczna, O Kociele, 35.

142

promieniujc wiar, nadziej i mioci. 78 Chodzi wic o takie nawietlanie spraw


doczesnych i takie nimi kierowanie, aby ustawicznie rozwijay si i dokonyway po myli
Chrystusa, suc chwale Stworzyciela i Odkupiciela79. To wszystko znaczy, e ludzie
wieccy s powoani do tego, aby przyczyniali si. do wzrastania Kocioa, czyli
Krlestwa Boego, czyli obecnoci Boga w duszach ludzkich. S wic powoani do takiej
dziaalnoci, w wyniku ktrej Koci ustawicznie si uwica. Przez tak dziaalno
wieccy uczestnicz wanie w zbawczej misji Kocioa. Bo zbawi si, to by z
Chrystusem w Bogu. Motorem, motywem i si tej dziaalnoci jest mio do Boga i
ludzi, udzielana i podtrzymywana, jak wiemy, przez Eucharysti. W sumie jest to
obowizek zaszczytny i synowski przyczyniania si do tego, aby Boy plan zbawienia
coraz bardziej rozszerza si na wszystkich ludzi wszystkich czasw i wszystkich miejsc
na ziemi.80
W jaki sposb katolik wiecki ma konkretnie realizowa swoje obowizki? Sobr
wymienia te sposoby realizacji: 1) Gbiej poznawa prawd objawion i modli si o dar
mdroci, 2) Poznawa natur caego stworzenia, jego warto i przeznaczenie dla
chway Boej, 3) Uzdrawia istniejce urzdzenia i warunki, aby nie skaniay do
grzechu, lecz sprzyjay praktykowaniu cnt, 4) Starannie wyrni swoje prawa i
obowizki jako czonkw Kocioa i jako czonkw spoecznoci ludzkich oraz
harmonijnie godzi te prawa i obowizki kierujc si zawsze sumieniem chrzecijaskim.
Realizujc to wszystko katolik wiecki rwnie przez dziea wieckie bdzie
pomaga innym ludziom w uwicaniu ycia. A przez to wszystko wiat bdzie stawa si
przepojony duchem Chrystusa i osiga swj cel w sprawiedliwoci, mioci i pokoju.
Dobra stworzone dla powszechnego poytku wszystkich ludzi bd staway si
doskonalsze dziki pracy, technice i cywilizacji zgodnie z przeznaczeniem,
wyznaczonym przez Stwrc i owiecenie, przyniesione przez Chrystusa. W ogle wiat
bdzie wzmocniony i posilany mocami duchowymi.
Wedug sw Konstytucji jestemy wiadkami zmartwychwstania i ycia Pana
Jezusa, znakiem Boga ywego. ,W zwizku z tym mamy prawo: 1) otrzymywa od
pasterzy dobra duchowe, 2) pomoc w postaci sowa Boego i sakramentw, 3)
78

Tame, 31.
Tame.
80
Tame, 33.
79

143

przedstawia pasterzom swoje potrzeby i yczenia, 4) mamy te mono, a nawet


obowizek stosownie do wiedzy, kompetencji i autorytetu ujawnia swoje zdanie w
sprawach Kocioa.
Wie si z tym obowizek stosowania si do tego, co postanawiaj pasterze, i
modlenia si za przeoonych odpowiedzialnych za nasze dusze.
Terenem, na ktrym katolik wiecki moe przede wszystkim realizowa swoje
obowizki wiadczenia o Chrystusie, jest ycie wanie maeskie i rodzinne.
W zakoczeniu myl, e Bg nas kocha. I jeeli na serio bierzemy Boga, jeeli
Boga kochamy, to nasze zadania i obowizki w Kociele s obowizkami syna,
przyjaciela. S atwe, poniewa wszystko jest atwe dla tych, ktrzy kochaj.

4. POGBIENIE RELIGIJNEGO YCIA DZIECI


Zacznijmy od mocnego podkrelenia, e dziecko take myli. A myli o tym, o
czym co wie. Jeeli wie o Bogu, myli o Bogu. Jeeli wie, e Bg jest yw Osob,
nawizuje z Nim realny kontakt poprzez wewntrzny, modlitewny dialog. Dziecko wic
musi wiedzie duo o Bogu, bowiem tylko wtedy kieruje sw mio take do Boga.
S dzieci, ktrych ycie wewntrzne nie jest wycznie myleniem o zabawie i
mioci do rodzicw, lecz take myleniem o Bogu i mioci do Boga, mioci
cakowicie autentyczn, rozwijan w gbokiej modlitwie pamici o Bogu.
Moe dlatego jest tak mao witych dzieci, e za pno pojawia si w ich yciu
wiadomo Boga.
Sformuujmy wic ju pierwszy wniosek: naley bardzo wczenie nauczy dzieci
zasad wiary i rozmowy z Bogiem.
Dziecko ma ogromny potencja mioci i t mio skieruje take do Boga, jeeli
bdzie wiedziao o Bogu. A pogbiajc mio przez wiele lat dziecistwa wkroczy w
okres dojrzewania z wielk wewntrzn si i zdolnoci wyboru dobra, dostrzeonego w
wietle Boga. Zreszt, kochajc Boga, prawie nie bdzie w stanie wybra pniej tego, co
od Boga oddala.

144

Mio dziecka do Boga, ontycznie zapocztkowana przez sakrament chrztu, a


psychologicznie i ascetycznie przez religijn wiedz o Bogu, udzielan dziecku, wie
si w sposb prawie ograniczony z umiejtnoci podejmowania trudu.
Dziecko, wanie dziecko musi t umiejtno posi. Za pno uczy jej w
trudnych latach dojrzewania. Dziecko bardzo wczenie musi umie wybiera to, co
trudniejsze, a tym samym rezygnowa z przyjemnoci i siebie. Ju dziecko musi
wydoby si z egoizmu, ze swoich kaprysw i stan ponad nimi. Zadanie trudne, lecz od
pocztku konieczne, zwizane z rozpoznaniem tego, co wartociowe. Wybierajc to, co
trudniejsze, dziecko nauczy si rozpoznawa rzeczy wartociowe i nabdzie kultury
pragnie, tsknot i de. T kultur de daje w duym stopniu i kto wie, czy nie
wycznie, wiczenie w podejmowaniu trudu. Ten trud wyboru czego cenniejszego ni
przyjemno wyrobi zdolno decyzji i rozpoznawania dobra. Dobro bowiem zawsze jest
zwizane z wyborem. Kierowanie si kaprysami jest zaprzeczeniem wyboru. A
motywacj wyboru naley wiza z Bogiem. Wtedy Bg wysuwa si na pierwsze miejsce
w myleniu dziecka, co sprawia, e wanie ja ustpuje na plan drugi. Na pierwszym
planie pojawia si Bg, a obok Boga czowiek, nasz blini. Dzieje si tak prawie
automatycznie, gdy pierwszego miejsca w sobie nie zajmiemy dla siebie.
A dziwne, e uczenie zwykego podejmowania trudu moe wprowadzi tak
korzystny ad w dusz dziecka, gdy trud ten zostanie skojarzony z dobrem Boga i ludzi.
Dziecko, tak wraliwe na dobro, poszukuje Boga, gdy o Nim wie. To poszukiwanie jest
modlitw. A ludzie, drugi czowiek, rodzestwo, czy kto obcy, w tak kierowanym
procesie psychicznym dziecka, uzyskuj obok Boga pierwsze miejsce przed wasnym
ja dziecka w jego wiadomoci i motywach dziaania.
Nie chodzi jednak tylko o osignicie psychologiczne i tylko ksztacenie
charakteru. Chodzi o nadprzyrodzony rozwj dziecka. rodkiem tego rozwoju,
dostpnym dla dziecka, jest wanie przede wszystkim modlitwa, zapocztkowana ask i
wiedz dziecka o Bogu i kierowaniem ku Bogu mioci.
Rodzice musz umie t mio dziecka rozcign na Boga i ludzi, czyli
poszerzy krg osb, objtych uwag dziecka, jego trosk, zainteresowaniami i
dziaaniem. Dziecko nie moe y w krgu tylko zabawy. Musi by dopuszczone na
swoj miar do powanych spraw ludzkich. Inaczej bowiem ronie wyizolowana z krgu

145

realnych wartoci samotna wyspa. Krzywdzi si dziecko nie dopuszczajc go do tego,


czym yje kady rozumny czowiek. To nie wyklucza zabawy. Zabawa jednak musi by
sposobem, a nie jedynym celem tsknot dziecka.
Dziecko, umiejce szuka tylko zabawy, umie za mao. Musi si bawi, lecz nie
tylko bawi.
Dziecko, powtrzmy to raz jeszcze, myli, czuje, dostrzega, kocha i to gboko,
prawdziwie. Nie moe kocha rzeczy bezwartociowych. Tym wartociowym
przedmiotem jego mylenia i mioci owszem s rodzice, rodzestwo, zabawki.
Musz jednak by tym przedmiotem take inni ludzie, a przede wszystkim Bg.
Gdy si czyta yciorysy witych dzieci, uderza wanie gbia modlitwy i jej
intensywno, to co nazywa si czsto nieustann modlitw. Dziecko ma duo czasu,
duo obserwacji i duo miejsca w swej duszy na wiele spraw. Ma duo zdolnoci do
refleksji i zdolnoci do wewntrznego dialogu. Gdy wie, e Bg jest niewidzialny, lecz
cigle obecny w czowieku, dialoguje z Bogiem, rozmawia, modli si.
May Franek z Fatima cae godziny myla o Bogu, lec w zacisznym ktku gr
swoich okolic. Potem zachodzi do kocioa, gdy dowiedzia si, e Chrystus jest tam w
tabernakulum. A nie mia jeszcze siedmiu lat. Wit de Fontgalland, majc lat jedenacie,
umia pracowa, bawi si i uczy w taki sposb, e nie przerywa si jego wewntrzny
dialog z Bogiem. Jego nieustanna modlitwa zdumiewa. Dyskretnie trwa w Bogu swoj
tsknot i mioci. W przerwach midzy lekcjami jego uwaga przenosia si na Boga. A
raczej byo odwrotnie, z tego wewntrznego kontaktu wychodzi na lekcje.
Stefan Kurnatowski, dwunastoletni, ca mk swej choroby wplata w drog
krzyow.
Dziecko o tak intensywnym yciu religijnym wyrasta na Teres z Lisieux, na
Stanisawa Kostk, Dominika Savio. I wcale nie dziwi, e majc lat troch ponad
szesnacie uzyskuje stan wielkiej witoci.
Tylko od nas zaley nakierowanie uwagi dziecka na Boga. Potem ju dziecko
samo daje sobie rad wsppracujc z ask. aska je doskonali. Bg je przyciga do
siebie. Dziecko kochajc Boga, staje si dobre i jake czsto wite.
I waciwie tak mao potrzeba, aby byy dzieci autentycznie kochajce Boga.
Wystarczy nauczanie modlitwy, lecz tej, ktra wyraa si w postpowaniu wedug

146

ycze Boga. Wystarczy dostarczenie wiedzy o Bogu i przyzwyczajenie dziecka do


podjcia trudu, a tym samym wyboru dobra.
Wybranym dobrem jest Bg. A Bg prowadzi ku mioci, ktra jest istot
witoci.

5. CZOWIEK PITNASTOLETNI, CZYLI PERSPEKTYWY YCIA


RELIGIJNEGO
Myl o wszystkich, ktrzy przekroczyli dziecistwo i id po trudnej drodze
stawania si czowiekiem dorosym. Chodzi wic o tych, ktrzy yj ju lat czternacie,
ktrzy wic dopiero si rozwijaj, a przede wszystkim doskonal religijnie.
I pamitam wci, e w tym wieku, majc wic lat pitnacie w. Stanisaw
Kostka ju osign ten stan powizania z Bogiem i taki poziom mioci ku Bogu, e ju
nie byy dla niego grone atrakcje, ktre mu podsuwa Pawe, e ze skupienia podczas
modlitwy nie wyrywao go ju ani bicie kolegw, ani pijackie nastroje na stancji, ani
otaczajce go zo. Modli si, a rozmawiajc z Bogiem uzyskiwa taki stopie
nadprzyrodzonej mioci, e Bg by jego pierwsz, gwn, jedyn tsknot. Pawe tego
nie rozumia. Nie widzia, e skupienie brata i to, e pozwala sobie dokucza, e nie
broni si, gdy go dotkliwie bio wraz z Pawem grono, zebrane na wieczornej libacji, e
to wszystko ma jakie gbsze dno i niezrozumiae potocznie motywy.
Zastanawiam si jeszcze i dzisiaj, dlaczego w. Stanisaw Kostka pozwala
kolegom na to, aby go bili. By przecie, o czym wiemy, silny, sprawny, odwany. Czy
moe ta mka bya mu potrzebna dla opanowania buntujcego si ciaa, czy moe chcia
uczestniczy w tak bardzo zawsze trudnym do pojcia biczowaniu Chrystusa? Nie
wiemy. Wiemy tylko to, e Stanisaw Kostka by zjednoczony z Bogiem na miar
wielkiego witego. Sam Chrystus nad nim si litowa i aby zmniejszy jego mk
tsknoty za ukochan Osob, ktr by Bg, posya mu przez swego anioa Komuni
wit. I litujc si nad jego cierpieniem, wywoanym tsknot, pozwoli mu przez
zesan mier bra udzia w radoci wita Wniebowzicia Matki Boskiej, wita
nadziei spotkania Boga twarz w twarz.

147

A maa w. Teresa z Lisieux, majc lat pitnacie, ju nie tylko wewntrznie i


cakowicie przylgna do Boga, ale rozpocza trudn drog kontemplacyjnej zakonnicy,
by przez mczeskie realizowanie reguy zakonnej wyrazi Bogu ca sw mio.
I pamitam, e w. Dominik Savio, majc lat pitnacie, tak przecie wzruszajco
bezwzgldnie walczy o czysto swej duszy. Wiemy o nim duo od jego wychowawcy,
w. Jana Bosko. I modli si na poziomie tego skupienia, w ktrym Bg udziela tak
zwanych zachwyce. S to te wewntrzne powizania i spotkania z Bogiem; w ktrych
Bg nie tylko przez wiar, lecz swoicie bezporednio daje si pozna duszy ludzkiej,
odkrywa si przed ni, poucza j osobicie, jawi si jej czasem nawet widzialnie.
W jakim celu wspominam o tych modych ludziach, zdumiewajcych wiernoci
Bogu i tak ju utrwalon mioci? Wanie dlatego, aby po prostu powiedzie, e
gdybymy mieli gbokie, wewntrzne ukochanie Boga, trudny okres dorastania nie
byby dla nas tak ciki. Nie byby te grony i niebezpieczny. Pokusy byyby tylko
pogbiajc nas przeszkod, okazj hartowania si i skadania Bogu dowodw
wiernoci: dowodw wiary, ktra jest rozumnym uznaniem prawd objawionych i
wynikajcym std posuszestwem Bogu; dowodw nadziei, ktra jest wewntrznym
porzuceniem wiata i przyjciem wszystkiego, co jest spraw Boga, radosnym i
heroicznym realizowaniem w sobie ycze Boych, swoistym ubstwem, czyli wyborem
tylko Boga; pokusy byyby skadaniem Bogu dowodw mioci, ktra w sytuacji dobrze
postawionej wiary i nadziei, uatwiajc czowiekowi trwanie przede wszystkim przy
Bogu, jest czystoci naszej duszy, zasugujc na specjalne uczestniczenie w yciu
Trjcy witej teraz i kiedy twarz w twarz.
Naszym losem jest inna mka, mka jeszcze wyboru midzy dobrem i zem.
Pokusa cignie nas do za, a jaka naturalna prawo i aska uwicajca w ochrzczonej
duszy skaniaj nas do dobra. I czowiek walczy i upada, grzeszy i podnosi si.
eby tylko wci si podnosi. Byoby ju dobrze. Najwaniejsze jest dwiga
si nieustannie i stara si wci przyblia do Boga przez akty alu, ktre potguj
mio. A wreszcie mio si umocni.
Mona to wszystko nazwa zabieganiem o kultur pragnie, de i tsknot.
Chodzi po prostu o to, aby nasze napicia uczuciowe kojarzyy si z przedmiotami
dobrymi, aby kade wzruszenie wywoywao w nas nie jakikolwiek obraz i potok

148

wyobrae, lecz co, co jest moralnie dobre, szlachetne i cenne. Ju zreszt Platon mwi,
e wychowanie polega na dobrym kojarzeniu wzrusze z obrazami wyobrani i mylami.
Majc lat pitnacie, czowiek nie zawsze wie, e namitnoci i skonnoci nie prowadz
na drog dobr. Ale w tym wieku czowiek ma gd wiedzy. Szuka, czyta, pyta.
Gdyby wtedy czowiek pyta take Boga, szuka Go, byby uratowany. Jake jest
wane, aby pamita, e po grzechu nie naley ucieka od Boga. To tylko naturalna
reakcja kae nam kry si przed Bogiem. Tak zachowa si Adam w Raju. Teraz po odkupieniu nas przez Chrystusa naley po grzechu natychmiast si podnosi przez spowied.
Oczywicie myl tu o tych wszystkich, ktrzy chc pozosta przy Bogu i dla
Jego chway doskonali w sobie nadprzyrodzon mio Bo.
A przede wszystkim take i w tym miejscu chc troch powiedzie, jak czowiek
ma rozpoznawa autentyczno swego ycia religijnego. wiadomo, e moje ycie
religijne mimo upadkw, a dziki cigym podnoszeniom si jest wci autentyczne,
bardzo pomaga przetrwa cikie lata. Wiem bowiem wtedy, e Bg mimo wszystko jest
w mojej duszy.
Podstawowym znakiem i pocztkiem naszego rozwoju religijnego jest al za
grzechy, bole duszy, e kochajcego nas Boga porzucilimy i skrzywdzilimy
bezsensownie Go obraajc. al bowiem jest objawem mioci, jak jej drug stron. I
al powoduje, e Bg do nas si zblia, przynoszc z sob mio, poniewa jest
Mioci. To przyblienie si do Boga wywouje w nas wiadomo naszej biedy i
dostrzeganie witoci Boej. Czowiek w tej sytuacji dostrzega, e na serio jest may,
biedny, bezwartociowy, e tylko w kontakcie z Bogiem i w Nim jest kim, jest
niemierteln dusz, ukochan przez Boga, ktr za wszelk cen trzeba uratowa, aby
nie sprawi Bogu mki zmartwienia. Bg chce bowiem wszystkich ludzi dopuci do
swego wewntrznego ycia.
W ten sposb ksztatuje si w nas stan przywizania do Boga. Jeeli mimo pokus,
mimo grzechw wci pragniemy trwa przy Bogu, to znak, e Duch wity ksztatuje
nasz dusz i Bg jest w nas obecny. Nie naley martwi si wtedy zniechceniem,
trudnociami w modlitwie, niechtnym myleniem o Bogu. Wszystko jest dobrze, jeeli
w gbi duszy pragniemy by przy Bogu.

149

Ta tsknota doprowadzi nas do sakramentu pokuty, do Komunii witej, do


wiernoci Bogu, do wewntrznego mylenia o Bogu. I zacznie si pogbione ycie
religijne. Jest ono trudne, nie ma si co udzi. Pokusy wcale nie malej, ale wzrasta sia
do ich przetrwania i odrzucenia.
Najpierw w naszym yciu musi dokona si oderwanie od za, od grzechu i tego
wszystkiego, co oddziela od Boga.
A zawsze i od pocztku naszego ycia religijnego musimy by w stanie modlitwy.
Modlitwa ma stanowi nasz podstawowy sposb kontaktu z Bogiem, ma by
ksztaceniem naszej duszy, to znaczy jej sta postaw, staym otwarciem si na Boga,
opieraniem si na Bogu i czerpaniem z Niego mioci. Tylko t mioci czowiek w
sposb waciwy kocha Boga. A t mio wyprasza modlitw. Mona wic powiedzie,
e modlitwa przemienia dusz ludzk. Te przemiany w sumie zale i od modlitwy, i od
mioci, a jednoczenie polegaj na pogbianiu si w czowieku modlitwy i mioci.
Pisarze ascetyczni wyrniaj znaki tego pogbiania si modlitwy, pokory i mioci, i
nazywaj te znaki stopniami modlitwy pokory i mioci. Wiemy oczywicie, e
modlitwa, pokora i mio w czowieku mog by bardziej lub mniej intensywne,
bardziej lub mniej czyste, bezinteresowne, nastawione na Boga i z Boga czerpice sw
jako. S stanem duszy ludzkiej, pozostajcej w bliszym lub dalszym zwizku z
Bogiem.
Ks. A. ychliski

81

za mistrzami ycia wewntrznego szkicuje tak

charakterystyk stanw duszy ludzkiej, przybliajcej si do Boga. I zauwamy, e ju


czowiek pitnastoletni, zdajc do Boga, moe osign pen intensywno modlitwy,
pokory i mioci. Moe uzyska je na miar zaplanowanych dla nas przez Boga etapw. I
czowiek pitnastoletni, kady zreszt czowiek, chodzc po boiskach, lasach i grach
moe si religijnie dobrze rozwija. Moe doskonali w sobie mio Bo. Moe radujc
serce Trjcy witej, stawa si coraz bardziej wity, cicho, wewntrznie i autentycznie
na miar yczliwych i mdrych planw Boga.

81

Por. paragraf pt. Krtka charakterystyka religijnego rozwoju osoby ludzkiej.

150

6. SPRAWA TRUDNEJ MIOCI W FILMIE BANDA I W FILMIE


BEATA
Dochodzi si czsto do wniosku, e nie istniej sprawy, ktre by nie potrcay o
istotne problemy ludzkie. Zawsze wi si z nimi, wynikaj z nich lub na nie wskazuj.
A istotne problemy ludzkie z tej racji, e s istotne, z kolei potrcaj o tego typu ujcia,
ktre stanowi teren religii i teologii.
Sprawa mioci jest takim istotnym problemem czowieka. Wszystko, co
czowiek czyni, ma jakie powizanie ze spraw jego mioci, wynika z niej, wie si z
ni lub na ni wskazuje. Czowiek dziaa proporcjonalnie do tego, co zrobi ze swoj
mioci, ku czemu j skierowa, jak j zrozumia i kogo ni obdarzy. Sprawa mioci z
koniecznoci stanowi dno wszystkich dziaa ludzkich. Jest rdem motyww
postpowania, tumaczy lub oskara czowieka.
Film Banda i film Beata s ilustracj, tak si wydaje, dwu bardzo ciekawych,
nakadajcych si stwierdze: 1) Okres dojrzewania jest dlatego tak bardzo trudny i
ciki, e mody czowiek jeszcze nie skierowa swej mioci ku odpowiedniej osobie lub
e w ogle jeszcze nie dosza w nim do gosu mio, uwikana w ogromn sum rnych
reakcji umysowo-zmysowych, poprzez ktre czowiek przystosowuje si do
spotykanych ludzi i rzeczy. 2) ycie przebiega waciwie, uspokajaj si bunty, gdy
czowiek znajdzie kogo, kogo ukocha lub gdy zdradzona mio odzyska swj poprzedni
przedmiot.
Beata, bardzo wraliwa na prawd, prawo ludzk, odrzucajca kamstwo moe
zbyt gwatownie, domagajca si postpowania zawsze susznego, nie umiejca jeszcze
wybacza, zrozumie ludzkich saboci i rde bdu, z tej racji niewyrozumiaa, czsto
nawet okrutna, niewiadomie poszukuje mioci, a waciwie kogo, kto przyjby jej
mio, tak, jaka jest, nieporadn, przebijajc si przez ca warstw form i brutalnoci,
obowizujcych w jej modzieowym rodowisku. Reakcje jej na zo s spontaniczne,
gwatowne, okrutne dla niej i jej bliskich. I decyduje si na to, co zawsze jest waciwie
najatwiejsze, mianowicie na ucieczk od wszystkiego. Chopiec, ktry j odnajduje i
ktry j kocha tak, jaka jest, t wanie swoj mioci potrafi skierowa jej mio ku
swej mioci. Beata wraca do domu, napicia si rozadowuj, film si koczy. Mio

151

zwyciya, mio jest lekarstwem, jest waciwym klimatem, w ktrym czowiek


wytrzymuje swj los i siebie.
Jurek z filmu Banda traci mio matki. Jego przeraenie wyraa si w gestach
cakowicie nieodpowiedzialnych i dziecicych. Staje si zbuntowany, przeciwstawia si
wszystkiemu i wszystkim. Przeywa sytuacje ogromnie skomplikowane, ktre jednak
dziej si jako na powierzchni spraw, ktrymi na serio yje. Do gosu dochodzi sia,
spryt, brutalne uczucia. Zraniona mio cofa si, kryje si gdzie na dnie duszy. Ale t
mio wyciga na wierzch spotkana dziewczyna. Chopiec jest jeszcze w rytmie spraw,
w ktre uwika go jego los, lecz ju reaguje spokojniej, rezygnuje ze za, w ktre zosta
wcignity. Pod koniec filmu odzyskuje matk i wraca do tego wszystkiego, czym y
dawniej. Mio dodaa mu si, mio go uratowaa.
Nie o to chodzi, czy twrcy tych filmw tak pomyleli problematyk swych dzie.
Tak jednak mona j odebra. I tak ujta jest gboko prawdziwa. Na pewno tak jest, e
mio rozwizuje konflikty, e reguluje powizania midzy ludmi, e nadaje im sens i
warto, e w ogle jest najwaniejsz spraw ycia.
Mona twierdzi dalej, e mio jest trudn spraw i e bywa take trudna
mio, to znaczy mio, ktra nieatwo dochodzi do gosu, ktra powoli wyzwala si z
uwikania w pogldy, nastroje, zwyczaje, ktra poza tym nieatwo znajduje kogo, kogo
zechce sob obdarzy i ktra nie zawsze bywa przyjta.
Trudnoci wic s dwustronne: nie wiem, kogo pokocha lub nie mam kogo
pokocha, albo kto, kogo ukochaem, nie podejmuje mojej mioci. W obydwu
sytuacjach sprawa jest skomplikowana i tragiczna. Twrcy omawianych tu filmw
uwaaj, e mio trafi na mio, e trzeba odnale kogo, kto mnie kocha i kogo ja
kocham, e nie ma innej drogi do rozwizania trudnych spraw ludzkich.
Tez tak jak najbardziej mona akceptowa. Mio w obu filmach pomylana
jest zreszt szlachetnie. Jest uczuciem, ktre bierze na serio caego czowieka ze
wszystkimi jego wadami i bdami, jest spraw, ktra porzdkuje los ludzki, ludzkie
ycie, jego dole i niedole.
To nie znaczy, e czowiek, ktry kocha, nie uwika si w nowe zo i nie popeni
ju bdw. Taka myl nie wynika z dziejw Beaty i Jurka. Wynika jednak stwierdzenie,
e mio jest oparciem i e ratuje czowieka zawsze skutecznie. I by moe jest tak, e

152

najcisze ycie maj ludzie modzi, gdy w okresie dojrzewania otrzymuj peni swych
ludzkich reakcji, a jeszcze nie znajduj odpowiedzi na swoj mio i nie orientuj si w
tym, e mio organizuje im ich ycie.
Spraw wychowawczo wan jest wic umiejtno zwrcenia uwagi modym
ludziom na istotne cechy mioci, by umieli j odrni od wrae, nastrojw, napi,
konwenansw, by umieli j wychowywa, rozrnia sposoby jej wyraania i rozwijania.
Inaczej rozwijaj sw mio maestwa, inaczej dzieci wobec rodzicw, inaczej
dziewczta wobec chopcw i odwrotnie. Bdem, ktry zagraa naszym czasom, jest
coraz bardziej powszechna wiadomo, e maeski sposb wyraania sobie mioci
jest jedynym sposobem jej przeywania i rozwoju. Sposb ten jak najbardziej nie jest
waciwy dla dziewczt i chopcw, ktrzy na maestwo z koniecznoci musz
poczeka. Musz rozwija sw mio przy pomocy tego rodka, ktrym jest rodzina, ich
powizanie z matk i ojcem, z rodzestwem, przyjacimi. S to rodki take dobre i
moe najlepsze, jeeli komu na serio chodzi o mio, a nie tylko o wzruszenie, nastroje
i przyjemno za wszelk cen.
Naley bowiem pamita, e mio jest uczuciem duchowym. Jest aktem
umysowej wadzy. Zda do tego przedmiotu, o ktrym dowie si od intelektu, e
zasuguje na wybr. Mio dobra zaley wic od dobrego poznania, od dobrze
rozwinitego intelektu, obok ktrego rozwija si wola w takim kierunku, aby czowiek
liczy si z rozsdkiem, roztropnoci, dobrem, ludzk mdroci, sprawiedliwoci,
mstwem i z drugim czowiekiem. Mio jest wic z natury swej dziaaniem
odpowiedzialnym. Jest cierpliwa, wytrwale szuka kogo, kogo ukocha, jest
bezinteresowna, nie zdradza, nie krzywdzi, przynosi dobro, pokj, wolno, uatwia
ycie, a nie utrudnia, zawsze jest szlachetna, zawsze czysta, zawsze wnosi pikno,
rado, zawsze buduje, podnosi czowieka, kieruje go do tego, co jest lepsze,
wartociowsze, co jest prawdziwe. Caa jest dobrem komu danym. Moe w peni by
dana jednej osobie i bez uszczerbku moe obj wszystkich ludzi, kadego osobno,
kadego w peni, kadego najtkliwiej. Mio z tej racji jest spoecznie zawsze
wartociowa, zawsze wychowawcza.
Bdc istotn, najwaniejsz spraw czowieka potrca o problemy, ktre
stanowi teren take religii.

153

W liturgii Wielkiego Czwartku piewa si przy umywaniu ng przepikny


fragment listu w. Jana Apostoa: Ubi caritas et amor, Deus ibi est tam, gdzie jest
wzajemna mio i wzruszenie, tam jest Bg. W kadej, prawdziwej mioci jest Bg.
Kada, prawdziwa mio kieruje do Boga, kada jest apelem, skierowanym do Boga, jest
sub Bogu, jest wyznaniem przywizania do Boga, odszukaniem Go i wyborem Boga.
Czyby dlatego byo mniej Boga w duszach ludzkich, e nie mat w nich
prawdziwej mioci? Czy naprawd jest teraz coraz mniej mioci? Jeeli tak jest, to
zabiegajmy o mio prawdziw. I nie kryjmy tego, e mio do Boga jest take trudn
mioci. e w drodze do Boga przeywa si los Beaty i Jurka. Czowiek bywa
zbuntowany, przeciwstawia si wszystkiemu, dziecico i nieodpowiedzialnie odrzuca
wiedz teologiczn, objawion prawd, a przyjdzie Mio i podejmie mio ludzk.
Mdlmy si, aby Mio przysza do czowieka w odpowiedniej chwili, aby go uratowaa,
dodaa si i staa si klimatem, w ktrym czowiek wytrzymuje los i siebie. Najbardziej
smutne jest to, e czowiek czsto nie pamita o moliwoci skierowania mioci do
Boga. Nie wie, e Bg jest t osob, ktra nigdy nie zawiedzie, ktra na serio potraktuje
ofiarowan sobie mio ludzk i ktra wychodzi naprzeciw mioci czowieka. Bg
czsto sam swoj mioci skierowuje nasz mio ku swojej mioci. Czyni to nawet w
ostatniej chwili naszego ycia, czyni to zaraz na pocztku naszej drogi i w kadym czasie,
gdy czowiek chce Go pokocha.
Patrzc na obydwa filmy mona z zadum rozwaa take ludzk drog do
mioci Boej, jej sens i warto dla czowieka. Filmy te s obrazem ludzkiego ycia,
penego zaplta, bdw, za, trudu, sprzeciww, mki, z ktrej wyzwala ofiarowana
Mio, podejmujca mio ludzk zdezorientowan, sab, poszukujc osoby, ktr si
chce ukocha. Z jednej strony filmy te s obrazem ludzkiej drogi do Boga, ktry jest
Mioci, z drugiej strony i z tej racji, e mwi o mioci, o jej uzdrawiajcej roli, s
wprost omawianiem w jzyku filmu losu czowieka, poszukujcego sensu ycia. Tym
sensem jest niewtpliwie Mio.
Gdy si traktuje ycie powanie, nie mona nie potrci o Boga, tym bardziej, e
wanie Bg ma przede wszystkim imi Mio.

154

7. PROBLEM UTRATY POWOANIA DO MAESTWA


Istnieje paradoks utraty powoania do maestwa. Nie chodzi tu o wiadome
niepodjcie tego powoania, do czego czowiek ma prawo ze wzgldu na podzia zada w
rodzinie ludzkiej i mistycznym organizmie Chrystusa. Nie chodzi te o utrat zdolnoci
speniania obowizkw maeskich i rodzinnych. Chodzi o utrat powoania wanie do
mioci maeskiej, do przeywania tej mioci.
Przyczyny utraty mioci maeskiej s takie same, jak przyczyny utraty kadej
mioci. Jest to wic najpierw pomylenie pikna i mioci. W maestwie problem urody
wspmaonka jest specjalnie wany. Pikno jest tu wanym impulsem kierowania
uwagi na czowieka, z ktrym zdecydowalimy si wsplnie spdzi ycie. Maestwo
jest oczywicie trwaym zwizkiem sakramentalnym, lecz wzite od strony przeycia jest
decyzj osoby ludzkiej na wzajemne i wierne przeywanie mioci z wybranym
czowiekiem. T decyzj oboje maonkowie potwierdzaj przysig. Jednym z
motyww wyboru kogo na wspmaonka jest wanie pikno. I jeeli mio
maonkw oparta jest na piknie, jeeli wie ich pikno, mioci tej grozi
niebezpieczestwo, raz dlatego, e uroda czowieka mija, po wtre, e pikno jako
porednik nie wie trwale dwu mioci. Ginc przestaje by czynnikiem czcym dwie
mioci. Jeeli maonkowie o wiele wczeniej potrafili sw mio uniezaleni od
porednika, ktrym jest pikno lub przyjemno, uratuj swoj wzajemn mio.
Uratuj, jeeli po prostu umiej rozrni sam mio, czynniki porednie, wskazujce
kiedy na przedmiot wyboru, i jeeli rozrni mio od sposobw jej wyraania.
Maeski sposb wyraania mioci nie jest oczywicie tym samym, co mio. Jest
wanym czynnikiem powiza, przyczyn realizowania Boego planu powoywania do
ycia nowych ludzi, nowych terenw chway Boej, nowych serc, zdolnych do ukochania
Boga. Ten sposb wyraania mioci nie jest jednak sam mioci, ktra polega na
obecnoci, na wzajemnym wiernym trwaniu przy sobie dwu osb ludzkich i na przeyciu
w tej mioci perspektywy, wyznaczonej tsknot do nieutracalnego trwania.
Maonkowie mog wanie pomyli take to, co utracalne, z tym, co
nieutracalne. Mog swoj wzajemn mio wzi za ostateczne spenienie, za ostateczny
cel tsknoty. Wiemy ju, e nigdy czowiek nie speni roli ostatecznego kresu mioci.

155

Nigdy wic wspmaonek nie uwolni wzajemnej mioci maeskiej od cierpie


tsknoty za nieutracalnym trwaniem, nie wypeni do koca pragnie intelektu i woli
kochajcej go osoby, nie uwolni od smutku, niepewnoci, czy mio jest wieczna, nie
uwolni od zazdroci, od niepokojcych fascynacji przypadkowo spotkanym innym
piknem. To wszystko moe spowodowa, e przyja maonkw, bo wzajemna mio
jest przyjani, moe przechodzi kryzysy, moe nawet przesta istnie obok
zewntrznego, maeskiego sposobu wyraania tej wzajemnej mioci. Utrata mioci
pociga za sob utrat wiary w wybranego czowieka, utrat wiary w siebie, w zdolno i
moc uratowania wzajemnych powiza, uratowania przyjani. Traci si wic mio
maesk, tracc wiar w moliwoci przyjani, biorc mio maesk za ostateczny
cel tsknot, mylc pikno i mio. To pomylenie pikna i mioci, a w zwizku z tym
utrata wiary w czowieka, gdy nie speni stawianych mu warunkw pikna, jest
ostatecznie utrat wiary w mio. Taka utrata wiary uniemoliwia wzajemne
przeywanie mioci, powoduje rozpad mioci maeskiej, sprzeniewierzenie si
powoaniu do maestwa, utrat tego powoania.
Powoanie do maestwa nie jest bowiem powoaniem tylko do uczestnictwa w
Boym planie powikszania rodziny ludzkiej przez urodzenie dzieci, jest powoaniem
take do wzajemnego przeywania mioci. Ta wzajemna mio jest atmosfer, w
sposb konieczny charakteryzujc rodzin. Dzieci wanie tej atmosfery potrzebuj i
rodzice s obowizani jej dostarczy. W rodzinie dzieci ucz si mioci. Rodzina jest
szko mioci i w tej szkole dzieci ucz si kocha. Gwnie, a moe wycznie w tej
szkole. Urodzenie bowiem dzieci zakada ich wychowanie, a wychowanie wymaga
mioci. Wzajemna mio maonkw jest wic koniecznym czynnikiem, ksztatujcym
rodzin. Utrata mioci, rozpad wzajemnej mioci, jest take zniszczeniem rodziny.
Doskonale wyczuwaj to dzieci, moe bardziej ni ich rodzice, przeywajcy kryzys
przyjani maonkowie. Ile namartwi si dzieci, napacz, nacierpi, gdy wyczuwaj,
e ta mio jest zagroona. Ile przeyj smutku, mki osamotnienia, gdy wzajemna
mio rodzicw spowoduje rozpad rodziny. Wiedz o tym tylko powiernicy wielkich
smutkw maych dziecicych serc, gdy te serca zdobd si na to, aby komu zwierzy
swj bl.

156

Waciwie tylko sygnalizuj przyczyny i to niektre przyczyny utraty mioci


maeskiej, utraty powoania do maestwa. Problem jest tak szeroki i tak wany, e
wymaga osobnej ksiki, osobnego apelu analiz, pokazywania, e czsto tak prosty, tak
niepokojco prosty jest mechanizm procesu utraty mioci maeskiej, e mona wobec
tego powstrzyma ten proces, jeeli tylko kto zechce posuy si refleksj, zaufa
mioci, zaufa czowiekowi, zaufa Bogu, uwierzy mioci, czowiekowi i Bogu.
Moe dlatego tak trudno uwierzy mioci, czowiekowi i Bogu, e ta wiara
powoduje cierpienie, ktrego istotnym czynnikiem jest obowizek i trud porzucenia
siebie. Tak trudno porzuci siebie i tak jednoczenie atwo, gdy zechcemy ofiarowa
komu mio i przyj, gdy j nam kto skada w darze. Po prostu sprawa utraty czy
uratowania mioci maeskiej jest konsekwencj w ogle sprawy mioci, jej kryzysw
i radoci, jej niebezpieczestw i zalet. Moe wic si zdarzy, e pozornie mio
wchodzi w etap kryzysu, e przeycia nas myl, e ta mio wbrew mylcym
przeyciom umacnia si i pogbia. Mio jest spraw przey, ale przeycia nie s miar
mioci, tak jak nie s miar rosncego w nas dobra czy obecnoci w nas aski i mioci
nadprzyrodzonej. Przeycia mog nas myli. Chodzi o to, aby im nie zaufa, aby wbrew
pozorom wierzy mioci, kierowanej do nas ze strony wybranej osoby ludzkiej i ze
strony Boga. Mio jest waniejsza ni przykry chwilowy nastrj. I waniejszy jest Bg.
Bg wanie jest wyjciem z tragedii nieufnoci, brakw, niedoskonaoci, naszej
nieporadnoci. Take we wzajemnej mioci maonkw, podobnie jak w mce
samotnoci, jak w walce o peni religijnego ycia, trzeba mie odwag wszystko straci,
pozornie wszystko, poniewa to wszystko, co nieistotne jest mniej wane, aby uratowa
mio czyj i nasz, a tym samym mio Bo, miar i sens ludzkiej mioci. Trzeba
mie odwag podjcia cierpienia, ktre towarzyszy mioci i j oczyszcza, doskonali,
uszlachetnia. Moe czasem trzeba straci mio maesk, t pozorn, niedoskona,
opart na piknie i przyjemnoci, aby uratowa, odzyska mio prawdziw, gbok,
wnoszc tsknot do nieutracalnej mioci Boej.
Jednym z waniejszych rde kryzysu mioci jest zrezygnowanie z wolnoci.
Mio zawsze jest darem, ofiarowanym komu w sposb wolny i wymaga cigych
aktw wolnoci, cigego darowywania komu naszej mioci. Niekiedy przysig
maonkw przeywa si jako determinacj, jako zagwarantowanie rozwoju; i trwania

157

mioci. Wspmaonek przestaje troszczy si o mio. Liczy na to, e mio,


determinowana przysig, sama bdzie si doskonalia i pogbiaa. Tymczasem tak nie
jest. Mio jest; aktem wolnej decyzji rozumnego czowieka i wymaga powtarzania
aktw wyboru. Po prostu wolno jest nie tylko warunkiem mioci, jest take
czynnikiem ksztatowania mioci. Jest cigym wyborem, cigym dowiadczeniem, e
daru raz ofiarowanego nie cofamy, poniewa czym rujnujcym dla ludzkiego serca jest
odrywanie mioci od mioci, ktra nasz mio przyja.
I to samo wane jest w yciu religijnym, w powizaniu naszej mioci z mioci
Bo. Czym rujnujcym dusz czowieka, niszczcym szczcie osoby ludzkiej jest
odbieranie naszej mioci danej Bogu. ycie religijne wymaga take wolnoci,
niepodlegania pozornym, maym czynnikom, powodujcym nasze odejcie od
perspektywy kontaktu z nieutracalnym, nieskoczonym przedmiotem ludzkiej mioci.
Ta wolno dopuszcza swobodny wybr drogi, teorii ascetycznych, typu umartwienia,
take powoania. Jestemy wolni w wyborze powoania, lecz dobrze pojta wolno
polega na tym, aby nie wybra czegokolwiek, nie podda si pozornym argumentom i
wartociom, lecz w wysiku roztropnej, wspomaganej rozumem i ask, decyzji wybra
to, co najwartociowsze, najlepsze, nieutracalne, trwae, godne mioci osoby ludzkiej.
Wolno ludzka nie jest jednak brakiem cierpienia. Nie rozpoznaje si jej po braku
cierpienia. Wanie czynom wolnym, tak trudnym, poniewa uniezaleniajcym si od
powika, pomyek, uwarunkowa, tym bardziej towarzyszy cierpienie, poczucie
niedoskonaoci, poczucie saboci, niewystarczalnoci naszej mioci. I obok wolnoci,
obok wyboru, moemy mie poczucie nieobecnoci wybranej mioci ludzkiej, poczucie
take nieobecnoci Boga.

158

V. DROGA KAPASKA
1. CZYM JEST KAPASTWO
Wezwanie do kapastwa, tajemnicze zaproszenie Boga, przejawia si w psychice
ludzkiej gwnie jako tsknota do udziau w przeistoczeniu. Pragnie si odprawiania
Mszy witej, wprowadzenia Chrystusa w rodzinne grono obecnych, stanowicych mistyczny organizm, ktrego ycie podtrzymuje Najwitsza Krew i Najwitsze Ciao,
ofiarowane Bogu Ojcu w powtrzonym na otarzu umczeniu na krzyu i uobecniajcym
si zmartwychwstaniu Paskim. Pragnie si przywoania moc sw konsekracji na nowo
betlejemskich wydarze, przyjcia Boga-Czowieka, mistycznego zrodzenia Chrystusa.
Jest to spotgowana intuicja naszego udziau w wewntrznym yciu Trjcy witej.
Kapan przecie, przeistaczajc chleb i wino w Ciao i Krew Pask sowami
Chrystusa i jego moc, w jakim mistycznym sensie powtarza odwieczn, kiedy
dokonan przez Ojca czynno zrodzenia Sowa. Sowami powtrzonymi za Chrystusem
i w Jego imieniu, lecz przecie wypowiedzianymi przez siebie, kapan przywouje na
otarz Zbawiciela. Powtarza si kiedy dokonana w Trjcy witej tajemnica zrodzenia
Syna, ktry jest Sowem Ojca, i powtarza si betlejemskie przyjcie na wiat Chrystusa. I
speniajc yczenia Boe, kapan sowami modlitwy wprowadza kierowanego Duchem
witym Chrystusa na Kalwari i oddaje Ojcu w powtrzonej mierci krzyowej,
zbawiajcej i warunkujcej zmartwychwstanie, abymy mieli amanie Chleba i posiek na

159

ycie wieczne. Tym udziaem, tak bardzo tajemniczym, w ojcostwie Boga, rodzcego
Chrystusa, w tym powtrzeniu roli Ducha witego, prowadzcego Chrystusa ku
Kalwarii, w tym po ludzku nieprawdopodobnym, lecz sakramentalnie realnym
utosamieniu si z Chrystusem poprzez sowa: To jest bowiem ciao moje, ... to jest
bowiem kielich krwi mojej, kapan wie si ca treci swej osoby z Trjc wit,
swoicie uczestniczy w unii hipostatycznej Osb Boskich, a mwic prociej, staje si
razem z Chrystusem jednoci Trjcy Osb, pozostajc bez zmian czowiekiem, tak jak
pozostaje nim Chrystus. Dokonuje si poprzez kapastwo ju teraz, cho jeszcze nie
twarz w twarz, to wszystko, co otrzymamy od Boga po ostatecznym
usprawiedliwieniu i utwierdzeniu na wieki w dobru.
Tsknota do przeistoczenia jest wic realizacj trynitarystycznej mistyki
chrzecijastwa, jest swoicie sakramentalnym sprawianiem zjednoczenia z Osobami
Boskimi na miar obiecanej czowiekowi nadprzyrodzonej mioci. Jest to w sumie
skierowanie mioci najwyej, nadprzyrodzone realizowanie wezwania: Ut unum sint
aby byli jednoci. Kapan bardziej ni ktokolwiek z ludzi zostaje przez Boga powoany
ju teraz do obecnoci wewntrz ycia Boego, do uczestniczenia w jednoci Osb
Trjcy witej nie tylko przez modlitw, ask i mio, lecz take na mocy sakramentu
kapastwa przez swoicie realne, mistycznie dokonujce si utosamienie z Chrystusem
w jego zbawczym dziaaniu.
Ks. A. ychliski podkrelajc, e Jezus Chrystus zosta ustanowiony kapanem
moc zjednoczenia, hipostatycznego, rysuje perspektyw, ktra porusza do dna
kierujc si ku Bogu mio ludzk. Mwi bowiem, e jeeli charakter kapastwa daje
nam uczestnictwo w kapastwie Chrystusa, to widocznie jest on przypadociowym
udziaem w substancjalnej sakrze Chrystusa-Kapana, czyli, w asce zjednoczenia
hipostatycznego. Podobnie jak osoba Boska Bosk natur swoj konsekrowaa
czowieczestwo Chrystusa, jednoczc je z sob osobowo, tak (analogicznie) charakter
kapaski niby olejek Boy konsekruje kapana, rodzc w duszy jego prawdziwy refleks
zjednoczenia

hipostatycznego

wyraajc

niej

prawdziw

fizjonomi

Chrystusa-Kapana. Jak wic czynnoci witego czowieczestwa Chrystusowego s


czynnociami osoby Sowa, tak czynnoci kapana s poniekd czynnociami Arcyka-

160

pana-Chrystusa82. Uywajc terminu przypadociowy udzia w asce zjednoczenia


hipostatycznego ks. ychliski mwi o realnym uczestnictwie kapana w jednoci Osb
Trjcy witej. Jest to uczestnictwo na mocy sakramentalnego charakteru kapastwa.
Ten charakter kapastwa polega na tym, e dusza kapana w swym fizycznym bycie, a
wic w tym, czym jest, staje si podobna do Chrystusa-Kapana. Dusza nie zmienia si w
swej moralnej wartoci, lecz zmienia si w swym tak zwanym fizycznym wygldzie.
Staje si podobna do Chrystusa w Jego kapaskiej wadzy, jak gdyby utosamiona z
Chrystusem w tej Jego waciwoci, ktra jest kapastwem83. Jest na zawsze inna w
swym nadprzyrodzonym bytowaniu, jest dusz kapask, ofiarowujc dary za grzechy.
Cech kapastwa jest wedug w. Pawa poredniczenie i skadanie ofiary za
grzechy. Kady kapan z ludzi wzity dla ludzi bywa postanowiony w tym, co do Boga
naley, aby ofiarowa dary i ofiary za grzechy. Wezwanie do kapastwa, zapraszajce
nas sowo Boe cakiem wewntrzne i tajemnicze, odczytywane przez czowieka w
najgbszych tsknotach duszy, ujawnione i stwierdzone w chwili uzyskiwania
udzielanych przez biskupa wice, przejawia si wczeniej w psychice take jako
pragnienie odpuszczania grzechw, oczyszczania wiata ze za, usuwania tego, co obraa
i martwi Boga, przywracania wic waciwego kierunku mioci ludzkiej, aby,
doskonalc si, mio ta bya chwa Boga. Grzechy odpuszczone nie istniej. Osoba
ludzka po rozgrzeszeniu jest czysta. Bg widzi w niej skierowan ku sobie mio, ktra
jest w kadej duszy ludzkiej podobiestwem do Chrystusa. Chrystus jest Bogiem, a Bg
jest mioci. Kada wic mio jest podobiestwem duszy do Boga. I przywoujc
realnie nam udzielan mio nadprzyrodzon wnosi nas w rodzinne ycie wewntrz
Trjcy witej. Nie daje jednak fizycznego podobiestwa do Boga, nie daje wic duszy
tego charakteru, ktry jest bytowaniem na sposb Chrystusa w jego kapaskiej mocy.
Wszyscy moemy udziela sakramentu chrztu, cay Lud Boy uczestniczy w kapastwie
Chrystusa. Jednak tylko niektrzy z nas mog przeistacza i odpuszcza grzechy, ci,
ktrych Chrystus powoa do specjalnego z sob zjednoczenia w fizycznym wygldzie
duszy, uzyskanym przez konsekrujce woenie rk.

82
83

A. ychliski, Rozwaania filozoficzno-teologiczne, s. 505.


Por. tame, s. 500.

161

Kapastwo jest wic mioci ludzk, ktra przez konsekracj przyjmuje ksztat
Chrystusa i w sakramentalnym sensie jest narzdn przyczyn sprawcz aski. Staje si
narzdziem kapastwa Chrystusowego, naczyniem, ktrym Chrystus rozlewa ask w
serca ludzkie. Razem z Chrystusem fizycznie przebywa w Bogu niezalenie od tego, jaki
jest stopie przylgnicia do Boga woli ludzkiej i stopie uwicajcego korzystania z
daru nadprzyrodzonej obecnoci w Trjcy witej. Bo unia hipostatyczna, ktra
fizycznie jest udziaem kapana, jest przecie obecnoci jego duszy razem z Chrystusem
w Trjcy witej.
Ta perspektywa tak niezwyka i jake pocigajca ma swoje psychologiczne,
ascetyczne i spoeczne aspekty. Czsto zatrzymujemy si na aspekcie psychologicznym i
spoecznym. Nie widzimy caej teologicznej czy wrcz nadprzyrodzonej wartoci
wyrniajcego nas powoania do kapastwa.
W Konstytucji dogmatycznej O Kociele podkrela si (w formie yczenia), e
kapani wzrastaj poprzez codzienne sprawowanie swej powinnoci w mioci Boga i
bliniego84. Konsekrowana mio kapana wzrastajc codziennie moc udzielanych
sakramentw jest przecie nadprzyrodzonym rodzeniem mistycznego Chrystusa,
nieustannym tworzeniem Kocioa. Kapastwo z tej racji jest widzialn moc Boga Ojca
rodzcego Syna, i moc Syna zbawiajcego wiat, przywoaniem Ducha witego,
jednoczcego Koci, jest dziaaniem Trjcy witej. Wszyscy. uczestniczymy w
wewntrznym yciu Trjcy witej. Ci, ktrzy nie s kapanami, uczestnicz na sposb
otrzymywania aski, kapani jako kapani uczestnicz na sposb udzielania. Uczestniczc
w yciu Boga, wszyscy w jaki sposb pozostajemy w hipostatycznej unii z Trjc
wit, czyli jestemy zjednoczeni z Bogiem, stanowimy z Nim nadprzyrodzon
jedno w porzdku dziaania. Kapani oprcz tego maj moc sprawowania tej jednoci,
s wyrnieni przypadociowym ojcostwem aski.
Bouyer tumaczy, e kapan objawia Boga, goszc sowo Boe. Jest z tej racji
rozdawc tajemnic, zapowiedzianych w sowie Boym, gwnie tajemnicy wiary, ktr
w. Pawe nazywa Chrystusem w nas i nadziej chway. Kapan umoliwia wiernym
realizowanie trzech zada Ludu Boego: modlitwy, amania Chleba, ycia w Bogu przez

84

Konstytucja dogmatyczna O Kociele, 41.

162

Chrystusa. Aby ta realizacja bya moliwa, kapan sam musi pierwszy te zadania
zrealizowa.85
Dodajmy, e zgodnie z filozoficzn nauk o przyczynowoci kapan musi by
tym, czego udziela. Musi by peni modlitwy, ktra jest uproszon obecnoci w nas
Chrystusa. Musi by amanym Chlebem, a wic Chrystusem zbawiajcym. Musi by
yciem w Bogu, czyli jak Chrystus przebywaniem wewntrz Trjcy witej,
wypowiadanym przez Ojca Sowem i pochodzcym od przedwiecznego Ojca i od
zrodzonego Syna Duchem, bdcym mioci, ktra rodzi nadprzyrodzon mio w
caym Kociele osb. Wszystko to jest moliwe, gdy kapan jest przypadociowo
Chrystusem, a jest nim na mocy konsekracji, na mocy powoania i sakramentu.
Inaczej mwic, kapastwo jest widzialnym udzielaniem, sprawianiem,
przyczynowaniem aski, ktr Bg stwarza w widzialnych czynnociach wanie
kapana. ycie nadprzyrodzone ma sw przyczyn w Bogu. Bg nieustannie je sprawia. Z
tej racji musz by zawsze kapani sprawiajcy obecno Boga-Chrystusa w duszach
osb ludzkich. Bg wic zawsze bdzie powoywa kapanw. Zawsze kto z nas
przeyje tsknot do przeistaczania chleba i wina w ciao i krew Chrystusa, zawsze kto z
nas przez woenie konsekrujcych rk uzyska sakramentaln, a wic nadprzyrodzon i
tajemnicz, przypadociow tosamo z Chrystusem, ktra jest kapastwem.
I przytoczmy te kilka myli Mertona, ktry pisze, e kapan ma na tym wiecie
podtrzymywa ycie sakramentalnej obecnoci i dziaalnoci zmartwychwstaego
Zbawiciela; ... jego powoaniem jest przechowywanie na tym wiecie witoci i
uwicajcej mocy jedynego Arcykapana, Jezusa Chrystusa. Tym si tumaczy i pikno, i zarazem groza powoania kapaskiego. Czowiek rwnie saby jak i inni ludzie,
niedoskonay jak i oni, moe mniej udarowany ni wielu z tych, do ktrych go posano,
moe nawet mniej cnotliwy Z natury, zostaje przychwycony bez moliwoci ucieczki
pomidzy nieskoczonym Miosierdziem Boym a prawie nieskoczon straszliwoci
grzechu czowieka. W gbi swego serca nie moe nie odczuwa jakiej czstki
Chrystusowego wspczucia dla grzesznikw, jakiej czstki wstrtu do grzechu Boga
Ojca i choby troch aru tej niewypowiedzianej mioci, ktra skania Ducha witego
do strawienia grzechu w ogniu ofiary. A rwnoczenie moe w sobie samym przeywa
85

L. Bouyer, Introduction a la vie spirituelle, s. 216.

163

wszystkie konflikty ludzkiej saboci, niezdecydowania i strachu, niepokj niepewnoci,


bezradnoci i lku, i nieuniknione ponty namitnoci. Wszystko, czego nienawidzi w
sobie, staje mu si jeszcze bardziej nienawistne na skutek bliszego zjednoczenia z
Chrystusem. Ale jego powoanie zmusza go rwnie do spojrzenia w twarz
rzeczywistoci grzechu tak w sobie, jak i w innych. One zobowizuj go do walki z tym
wrogiem; nie moe wic unikn z nim bitwy. Ale to jest bitwa, w ktrej on sam nie jest
w stanie zwyciy. Musi pozwoli, by Chrystus walczy w nim z nieprzyjacielem. Musi
te stoczy t bitw na gruncie wybranym nie przez niego, ale przez Chrystusa. A tym
gruntem jest wzgrze Kalwarii i drzewo krzya. Gdy, mwic bez ogrdek, istnienie
ksidza ma tylko wtedy jaki sens, jeeli uwiecznia na tym wiecie ofiar krzya i jest
umieraniem na krzyu razem z Chrystusem dla mioci tych, ktrych Bg chce przez
niego zbawi86.

2. PROBLEM WYBORU KAPASTWA (List do autora ksiki)


Podjem decyzj wstpienia do seminarium duchownego i zostania ksidzem. Ta
sprawa stanowi okazj i powd do spojrzenia na trudn drog walki, mojej walki z
powoaniem i o powoanie. Jestem jednym z wielu, ktrych udziaem jest mka
wyraenia zgody na wzywajcy gos Boy. Ujawnienie i omwienie moich oporw i
trudnoci moe ewentualnie uatwi komu zrozumienie jego wasnej sytuacji i o wiele
wczeniej ni mnie pomoe podj decyzj wstpienia do seminarium oraz wytrwania w
nim a do uzyskania wice kapaskich. Moje opory i trudnoci s tak typowe,
wywoane wspln wielu ludziom naszych czasw sytuacj psychiczn i kulturow, e
nie wydaje si, abym zdradza przez ich ujawnienie tajemnice swego wewntrznego
ycia. Powoanie do kapastwa staje si tak czsto problemem modego mczyzny, e
sprawa ma charakter spoeczny. A poniewa Chrystus chce mie kapanw, moe i moje
dowiadczenia pomog ludziom w podjciu decyzji realizujcej to swoiste yczenie
Boe.
Dwie sprawy wyznaczaj moje ycie: powoanie do kapastwa i powoanie do
witoci. rdem mojej mki, jak dzi to widz, jest fakt, e te dwie sprawy
86

T. Merton, Nikt nie jest samotn wysp, s. 101-102.

164

utosamiam. Nie jestem wic jeszcze ksidzem, poniewa nie jestem do wity, to
znaczy realizujcy w peni wyrzeczenie i modlitw, upraszajce ask, ktra uwica,
jednoczc dusz z Trjc wit, i nie jestem wity, poniewa nie jestem ksidzem. T
dziwn w moim yciu zaleno kapastwa od witoci mona wyrazi jednym
sowem: nawrcenie. Moje ycie wic, to acuch nawrce.
Jedna wobec tego sprawa wyznacza i charakteryzuje moje ycie: sprawa
kolejnego nawrcenia. Przez nawrcenie rozumiem przyblianie si do Boga dziki
prawdziwemu aktowi skruchy i aktowi peniejszej mioci, przywoujcej Boga, ktry
przychodzc wnosi w dusz mio nadprzyrodzon, przeksztacajc czowieka i
upodobniajc do Chrystusa. Akt skruchy i mioci doskonali modlitw i wyrzeczenie, i
dziki temu przyblia si sprawa kapastwa i sprawa witoci.
Dzieje wic mojego powoania, to dzieje walki o wito i kapastwo, a
jednoczenie s to dzieje moich nawrce, mojej mki przeksztacania siebie. Nie jest to
atwe przeksztacanie. Trwa cae lata. I wci widz si przed progiem prawdziwej
modlitwy i prawdziwej pokuty za grzechy.
Jestem najzwyklejszym czowiekiem, uwikanym w nastawienia, bdy,
obcienia, tsknoty i idee czasw. I w tym wszystkim podnosz oczy moje do gry, ku
Bogu. Mam wszystkie wady wikszoci ludzi i jak cz ich zalet, jak zreszt kady
czowiek. Gdy patrz na dzieje swego powoania i dzieje swoich nawrce, dochodz do
wniosku, e droga, ktr odbywam, jest moliwa dla wszystkich, poniewa jest drog
powstania z grzechu, zwrcenia si ku Bogu caym swym opornym czowieczestwem.
Jeeli tak jest, to nikt nie moe si tumaczy, e nie mg podporzdkowa siebie prawu
mioci Boej. Nie wystarczy uratowanie si przed potpieniem, niepopenianie
grzechw cikich. Wszyscy, wszyscy jestemy w stanie odda Bogu chwa przez
doskonalenie si w mioci na drodze umartwienia, skruchy i modlitwy, upraszajcej
przyjcie do duszy Osb Boskich, Oblubienicy dusz, Trjcy witej.
Specyfik dziejw moich nawrce jest wanie wspomniane ju utosamienie
kapastwa i witoci. Zreszt, kto wie. Czsto wydaje si, gdy patrz na ludzkie
cierpienia, i w tym utosamieniu jestem jednym z wielu, ktrych udziaem jest mka
wyraenia zgody na wzywajcy gos Boy, gos powoujcy do witoci, odczytywany
jako gos powoujcy do kapastwa, i odwrotnie gos, powoujcy do kapastwa,

165

odczytywany jako gos powoujcy do witoci. W kadym wypadku jest to trudna


droga walki o powoanie i z powoaniem.
W moim yciu napicie i trud tej walki s tak wielkie, e mona to nazwa walk
na mier i ycie, mk prawie czycow.
Wszystko byoby o wiele prostsze, gdybym umia nie utosamia drogi do
kapastwa z drog do witoci.
Od najwczeniejszego dziecistwa byem przekonany, e moj drog i zadaniem
yciowym jest kapastwo, i od pocztku wewntrznie si temu sprzeciwiaem. Ten fakt
jest pierwszym rdem moich trudnoci. Oczywicie, nie chciaem sprzeciwi si Bogu.
Utosamiajc jednak powoanie do kapastwa z powoaniem do witoci i
przeciwstawiajc si drodze kapaskiej, w jakim stopniu w swoim odczuciu
sprzeciwiaem si Bogu. Widz dzi, e, przez wiele lat dziecistwa i wczesnej modoci
mj rozwj wewntrzny poprzez modlitw i sakramenty odbywa si jednak prawidowo
i e trwajc w modlitwie i yciu sakramentalnym mogem by da Bogu szans
uksztatowania we mnie mioci w stopniu, ktry by mnie dzi mniej kompromitowa i
martwi.
Wic ze spraw witoci spraw kapastwa, widziaem z czasem
perspektyw zrezygnowania z maestwa. I nie chciaem przyj tej perspektywy.
Nigdy nie byem zdolny do zdyskwalifikowania drogi maeskiej, i dobrze, e nie
poszedem w takim kierunku uzasadnie, i nigdy nie umiaem poj, dlaczego wito w
moim wypadku ma si wyklucza z yciem maeskim. Moe dziki takiemu myleniu
cay mj wysiek szed w kierunku zdobycia si Ina decyzj ofiarowania Bogu tak bardzo
wytsknionego ycia rodzinnego. Ofiarowanie Bogu czego, do czego bardzo tskni,
wydao mi si waciwym rozwizaniem. I tu zacza si mka.
Nie umiaem bowiem znowu rozrni zaczynajcego si w czowieku etapu
pogbiania si ycia religijnego od znakw powoania. Przeyem ogromnie cikie
pokusy w stosunku do ycia liturgicznego i przeraaa mnie perspektywa realizowania
przez cae ycie wanie liturgii. Zniechcia mnie modlitwa, a raczej nie byem zdolny
odbywa rozmylania. Pojawiy si mczce pragnienia podjcia drogi maeskiej,
czsto nazywane pokusami przeciw czystoci.

166

I wanie mwiono mi, e skonno do penienia liturgicznej suby Boej,


umiowanie modlitwy i samotnoci, s znakami powoania do kapastwa i e gwatowna
we mnie potrzeba przebywania z kim ukochanym, a konkretnie tsknota do ycia
maeskiego s zaprzeczeniem wymaganego umiowania samotnoci. Niech do
oficjum i trudnoci w modlitwie dopeniy miary mojej niezdolnoci do kapastwa.
Podsunito mi myl, e by moe nie jestem powoany. Peny wewntrznego kania
zrezygnowaem z myli o kapastwie jednoczenie przekonany, e tylko kapastwo jest
moj, proponowan mi przez Boga, drog ycia.
O wiele pniej nauczyem si rozpoznawania etapw ycia wewntrznego, czyli
procesu pogbiania si przywizania do Boga. Jest taki etap w religijnym yciu
czowieka, e czowiek ju wiele w sobie zmieni wsppracujc z ask, lecz nie
popeniajc ju grzechw cikich i posiadajc cnoty jeszcze szuka pociechy w Bogu,
zniechca si. Przypuszcza te, e moe sam swoje ycie wewntrzne pogbi. Bg w
takiej sytuacji zaczyna oczyszcza dusz ludzk z tych niedoskonaoci. T prac Boga
nad nasz dusz mona rozpozna. Wymienia si tu trzy znaki: 1) czowiek traci
zadowolenie ze spraw Boskich i ludzkich, 2) przeywa trudnoci w rozmylaniu, nie
moe si modli, 3) nieustannie jednak pamita o Bogu i tskni do Boga. Chce kocha
Boga i boi si, czy rzeczywicie jest Bogu oddany. Po prostu ustawicznie, bolenie
pragnie Boga. Nie moe modli si, poniewa przeywa tak zwan oscho, ktrej
oczywicie nie naley myli z obojtnoci. Oscho wie si zawsze z intensywn
tsknot za Bogiem. Obojtnoci nie towarzyszy ta tsknota. Czowiek jest jak gdyby
znudzony rozmylaniem, a przy tym ogromnie wanie tskni do Boga i lka si, czy
rzeczywicie kocha, suy i zblia si do Boga. Przeywa wic pokusy przeciw
cierpliwoci, ma ochot wszystko rzuci, ale nie moe, poniewa tskni do Boga i kocha
Boga. Na serio kocha. I przeywa cikie tak zwane pokusy przeciw czystoci, ktre s
jak wersj pokusy porzucenia Boga. Teraz wiem, e po prostu w takich warunkach
ksztatuje si w czowieku nowy sposb modlitwy, tak zwana modlitwa skupienia, w
ktrej dusza zdobywa si na akty cnoty, lecz widzi, e to wanie Bg wszystko w niej
sprawi. Widzi, e wszystko otrzymaa od Boga i e Bg jest wszystkim. Uzyskuje dziki
temu Waciwy obraz swej ndzy i waciw ocen siebie, czyli pokor. Czowiek
wyranie widzi sw ndz i wito Boga. Ale z tej racji, z racji wiadomoci swej n-

167

dzy, zaczyna na serio uwaa, e Bg go odrzuci wanie dla takiej ndzy i za. Przeywa
mk poczucia, e jest odrzucony, stracony. Ta mka i ten stan pokus oczyszcza dusz z
pychy. To Bg oczyszcza dusz, a czowiek cierpi mczc si oschoci, pokusami i
poczuciem odrzucenia przez Boga.
Nie twierdz, e realizowaa si we mnie ta faza ycia wewntrznego. Wiem
tylko, e przy staej, bolesnej tsknocie do Boga, z racji pokus i wewntrznych trudnoci
przestaem bra na serio swoje powoanie do kapastwa.
Gdybym by umia rozrni spraw znakw powoania i znakw rozwoju
religijnego, moe ju od dawna stabym przy otarzu, ofiarowujc Bogu przeistoczony
chleb i wino.
A potem powiedziano mi, e moe myl o powoaniu ma w moim yciu tylko
funkcj impulsu do pracy nad sob, e tu nie chodzi o zrealizowanie powoania do
kapastwa, lecz tylko o klimat powoania, powodujcy pogbienie religijne. Dzi wiem
tyle, e wszystko to, co robi, jest nie tym, co powinienem czyni, e moje miejsce jest
przy otarzu i e moim zadaniem jest spenianie sakramentu ofiary krzyowej i
wewntrzne ukrzyowanie, upodabniajce do Chrystusa.
Mylc o tych kilku pomykach w swoim wychowaniu religijnym, tak bardzo
bolesnych pomykach, martwi si trudnociami wszystkich powoanych do kapastwa.
Chciabym im pomc. Pragnbym, aby przetrwali pokus zrezygnowania z kapastwa.
Mj powrt do myli o kapastwie sta si moliwy dziki temu, e nauczyem si
rozrnia znaki powoania do witoci i powoania do kapastwa. Ale nie umiem o
tym pisa. Moe Pan napisaby co na ten temat. Usunicie bdu w myleniu jest
usuniciem bdu w dziaaniu. Aby znale sw drog, trzeba czasem po prostu tylko
umie rozrni powoania.

3. TSKNOTA DO WITOCI I TSKNOTA DO KAPASTWA


(Odpowied na list)
Utosamienie tsknoty za witoci z tsknot do kapastwa zwraca uwag na
to, e ten problem jest grony nie tylko na terenie seminariw duchownych czy

168

nowicjatw zgromadze zakonnych. Grozi kademu czowiekowi, poniewa jest to


problem kadego rozwijajcego si ycia religijnego, trudno rzeczywicie wynikajca
z bdnego ujcia powoania i nierozrnienia rnych powoa. Dodajmy, e waciwy
pogld na powoanie i umiejtno rozrnienia powoa pomaga nam w zrozumieniu
sprawy rozwoju w nas mioci Boej. Wszyscy jestemy powoani do witoci, ale nie
wszyscy jestemy powoani do kapastwa lub do eskich czy mskich zgromadze
zakonnych. Ale na terenie seminarium czy nowicjatu najatwiej mona ledzi trudnoci,
pojawiajce si przy religijnym rozwoju czowieka, poniewa w seminariach i
nowicjatach czsto na serio prowadzi si intensywne ycie religijne. Ludzie pozostajcy
w tak zwanym wiecie albo nie prowadz ycia religijnego, albo staraj si tylko o to, by
jako ustrzec si przed grzechem lub z niego wydoby, albo wreszcie dziki pomocy
Boej indywidualnie i w niektrych wypadkach autentycznie uzyskuj mio Bo. Im
jednak te gro niebezpieczestwa, ktre chciabym zasygnalizowa. Nie chc jednak
rozwija tematu, nie umiem niebezpieczestwom zapobiega. Bd si stara tylko je
wyliczy.
Pierwsza grupa trudnoci lub niebezpieczestw ycia religijnego, i wychowania
seminaryjno-nowicjatowego wynika z pomylenia celu i rodkw. Celem ycia
religijnego i twrc ycia aski jest Bg. Bardzo czsto w seminariach lub zakonie za cel
praktycznie bierze si cnoty lub doskonao, w ogle wito. Czowiek wic zabiega o
cnoty, o doskonao, szuka ich, wiczy si w nich i tak przyzwyczaja si do uwaania
tego za co najwaniejszego, e psychologicznie biorc na drugie miejsce, gdzie obok
odsuwa Boga. Zdobywajc cnoty, dc do doskonaoci moe nie zdobywa mioci
Boej i nie dy do Boga. Niebezpieczestwo ogromnie istotne i prawie
niedostrzegalne. Teoretycznie atwe do rozszyfrowania, ale praktycznie trudne do
stwierdzenia i uniknicia. Narasta w nas ilo cnt, a gubi si Bg. I w pewnym
momencie ycie religijne zaamuje si. Pozostaj usprawnienia, jestemy mni,
opanowani, sprawiedliwi, nawet roztropni, a nie jestemy religijni. Tak czsto bywa.
Jestemy wytresowani, a nie pogbieni w mioci. Omwione tu niebezpieczestwa
wi si z naturalizmem, ze swoistym pominiciem nadprzyrodzonych sposobw
uzyskiwania cnt, przeakcentowaniem wartoci cnt nabytych.

169

Drug grup trudnoci, podobn do zasygnalizowanej, stanowi sprawa


wyolbrzymienia wartoci kapastwa lub powoania zakonnego. Tak bardzo na serio
przeksztacam si w kapana, zakonnika czy zakonnic, ucz si stylu bycia ksidzem czy
zakonnic, tak ceni kapastwo czy profesj zakonn, tak duo o tym myl, e przestaj
myle o Bogu, ceni Boga, ksztatowa w sobie mio Bo. I znowu sprawa
teoretycznie jasna, a praktycznie trudna, stanowica tak subtelne niebezpieczestwo, e
prawie si go nie traktuje powanie. Czasem wiem, e kapastwo suy Bogu, e
profesja zakonna ma mnie zczy z Chrystusem, lecz w dugim okresie troski i
zabiegania o zrealizowanie wzoru kapana i zakonnicy odzwyczajam si od zabiegania o
mio Bo.
Trzeci grup trudnoci stanowi sprawa mioci. Najczciej jest tak, e
wychowanie seminaryjne lub zakonne polega na realizowaniu jakiego wykadu
ascetyki, a nie na psychicznym przeywaniu i realnym ksztatowaniu swego ycia
religijnego. W porzdku wykadu pierwsze jest uporzdkowanie popdw, zdobycie cnt
naturalnych, otrzymanie cnt teologicznych, darw Ducha witego. W porzdku
przeywania i stawania si w nas ycia religijnego, pierwszy jest Bg i mio
nadprzyrodzona, wniesiona w nasz dusz przez chrzest wraz z ask.
Najpierw musimy ukocha Boga, aby chcie zdoby cnoty, czyli wewntrznie
dy do adu moralnego, do ycia zgodnego z yczeniami Boymi.
Cnoty s znakiem wyboru Boga, nie s celem ycia religijnego. Nawet mio do
Boga nie jest celem ycia religijnego. Tylko Bg jest tym celem. Mio jest rodkiem
do celu, sposobem kontaktu z Bogiem. Nawet mio.
Dalej jest tak, e nie zawsze rozrnia si mio przyrodzon i nadprzyrodzon.
ycie religijne jest wtedy, gdy kochamy Boga mioci nadprzyrodzon, w ktr Bg
wczy nasz mio przyrodzon. Moe by tak, e rozwijamy swoj mio
przyrodzon i t mio kierujemy do Boga nie zawsze troszczc si wiadomie o mio
nadprzyrodzon. T mio wnosi aska, udzielana przez sakramenty. I znowu
praktycznie rzecz trudna do rozrnienia. Fakty s takie, e przegrywamy swoje ycie
religijne. Niby kochamy Boga, a nie ma w nas ycia nadprzyrodzonego. Dlaczego? Co
si stao? Naley pamita, e ycie religijne, a wic nadprzyrodzone, nie rozwija si w
nas przez osignicia, nagromadzenie zyskw. Rozwija si przez utrat. Musimy utraci

170

swoje grzechy, utraci cnoty cho to brzmi paradoksalnie, utraci mio, utraci nawet
nadprzyrodzone przywizanie do Boga, musimy utraci siebie, wszystko, co nie jest
Bogiem. Aby zdoby Boga. Tylko Boga. Pozostaje sam Bg w naszym jakim
zewntrznym ksztacie, nas wci realnych, ontycznie odrbnych, lecz ascetycznie ju
nie istniejcych. Istnieje w nas i zamiast naszego ja Bg, aska, Jego mio. To stanowi
nasz ascetycznie rozwijan osobowo. I tylko wtedy damy rad swoim popdom,
uczuciom, namitnociom, wtedy, gdy nasz dusz wypeni Bg, gdy nasza mio
bdzie cakowicie wczona w mio Bo, gdy bdziemy kochali Boga ca dusz, z
caego serca, si, ze wszystkich myli. Bdziemy tak kochali tylko wtedy, gdy razem z
nami, poprzez nasz mio Bg bdzie kierowa do siebie nasz dusz. A namitnoci
tylko wtedy nie bd dla nas grone, gdy bd poddane mioci. Czy jednak poddajemy je
mioci?
Jak praktycznie przebiega nasze wychowanie religijne? Praktycznie jest tak, e
Bg dopuszczony jest w nas do grnych rejonw myli i uczu. Pozwalamy Bogu
przebywa w naszych najlepszych uczuciach, w naszych najpikniejszych mylach.
Spraw tak zwanych gorszych lub wprost brudnych uczu i myli zaatwiamy sami. Nie
pozwalamy

Bogu

wej

na

teren

naszej

zmysowoci,

uczynkw

ciaa,

najzwyklejszych spraw codziennej mki. A sami zaatwiamy to le. Bg chce


uksztatowa nas caych. Bg wie, e jestemy jednoci duszy i ciaa, e jestemy
mczyznami i kobietami, e w naszym organizmie dokonuj si procesy fizjologiczne,
e maj wpyw na psychik, e poprzez psychik wnikaj w nasze uczucia i myli, e
mog opanowa mio. aska doskonali ca natur osoby ludzkiej w sensie
nadprzyrodzonym. A w porzdku przyrodzonym my sami musimy doskonali nasze
mylenie i nasz wol, nasze uczucia i popdy, nasz temperament i charakter. Nic w nas
nie jest ze. Zem jest tylko grzech, a wic decyzja, wiadomy akt woli odejcia od Boga.
Dokd nie zgodzimy si na to odejcie, nie ma grzechu. Gdy grzech nam zagraa, tym
bardziej potrzebna jest pomoc Boa. Oczywicie, aby ukocha Boga w sposb
doskonay, ju trzeba by umartwionym. Aby jednak zdecydowa si na podjcie
umartwienia i pokut, trzeba kocha Boga. Prawie dylemat. Lecz nie ma innej drogi.
Wszystko w czowieku dzieje si prawie jednoczenie. Jednoczenie walczymy z

171

grzechem i kochamy nade wszystko Boga, jednoczenie mczymy si popdami i


pogbiamy z pomoc Bo modlitw.
Czwarta grupa trudnoci ma swe rdo w braku zaufania do Boga, w braku
wyrozumiaoci wychowawcw i ich pochylenia si nad bied ludzk z wielk mioci.
Normalny rytm rozwoju nadprzyrodzonego jest rytmem cigego podnoszenia si,
nieustannego powstawania z grzechw, z niedoskonaoci, z nieudanych, z pomyek, z
bdw. Byle tylko bya ch powrotu do Boga, trwaa tsknota do mioci Boej. Nie
dyskwalifikuj nas pokusy, niepowodzenia, nawet grzech. Bardzo nas kompromituj w
sensie psychologicznym i spoecznym, ale nie w sensie nadprzyrodzonym. Owszem,
grzechy cikie usuwaj z naszej duszy ask, usuwaj mio Bo, samego Boga. Ale
natychmiastowy powrt przez akt mioci i spowied przywraca nam Boga. A Bg nie
pamita grzechw. Grzechy odpuszczone nie istniej. Odpuszczenie przywraca duszy
pocztkow czysto. Pamitajmy te, e Koci jest dla wszystkich. Jest moe nawet
gwnie dla ludzi grzesznych, poniewa misj Kocioa jest niesienie zbawienia i
uwicenia. Kocioa nie dziwi grzechy, niepowodzenia wewntrzne czowieka.
Tajemnic wychowania jest umiejtno wybaczania, mobilizowania, zachcania,
podtrzymywania na drodze ku lepszemu.
Pit grup trudnoci stanowi wymieniona ju sprawa pomylenia znakw
pogbiania si ycia religijnego i znakw powoania do kapastwa lub ycia
zakonnego.
Gdy pogbia si w nas ycie religijne, a wic kontakt z Bogiem, ten kontakt staje
si inny, bardziej serdeczny, bliszy. Inaczej wic wyglda rozmowa z Bogiem. Przestaje
by sztywna, trudna. Staje si serdeczna, prosta. Czasem polega na zwykym skierowaniu
uczu do Boga, a czasem po prostu na wewntrznym trwaniu przed Bogiem bez sw,
obrazw i myli. I jeeli tak jest, to nawet w tym trwaniu przed Bogiem przeszkadzaj
sowa, myli, obrazy. Po prostu czym oczywistym jest, e czowiek nie moe modli si
sowami, odbywa rozmylania, e mcz go tak zwane wiczenia religijne. Ta niech
do wicze religijnych, to znak, e Bg zamierz pogbi nasz modlitw, e rozpocz
si w nas proces pogbienia ycia religijnego.
To pogbienie ma w perspektywie ycie umartwione, zawsze wierne Bogu,
polegajce na odejciu od tylu rnych rzeczy, ktrych pragnaby psychika lub nasze

172

ciao. Czowiek jest jednoci duszy i ciaa. Psychika podwiadomie lub intuicyjnie
wyczuwa jakie niebezpieczestwo utraty tych radoci, ktre s przedmiotem i celem
zmysw, ciaa i duszy w porzdku naturalnym. Budzi si sprzeciw. Formuje si protest,
ch wyboru innych celw ycia, pokusa odejcia od Boga. Ta pokusa ma wic w
pierwszym rzdzie lub moe najwyraniej wersj tsknoty za tym wszystkim, od czego
trzeba bdzie odej wybierajc Boga. Zmysy si wic buntuj. Wzmagaj si pokusy
przeciw czystoci, przeciw skierowaniu mioci przede wszystkim do Boga. Ciao
ludzkie waciwie nie korzysta w peni z tej mioci. Korzysta z niej caa osoba ludzka.
Ciao jakkolwiek stanowi z dusz substancjaln jedno, jednak posiada swoist
autonomi. Sprzeciwia si. Chce osign swoje cele i sobie waciwe dobra, z ktrych
osoba ludzka chce zrezygnowa. I to wzmoenie pokus cielesnych jest drugim znakiem
rozpoczynajcego si w nas pogbienia ycia religijnego.
Te dwa znaki s rzeczywicie znakami tylko wtedy, gdy trwa w nas staa i mocna
tsknota do Boga, gdy mwic inaczej na serio zaley nam na Bogu. Jeeli nie ma tej
tsknoty, to mona ba si, e niech do wicze religijnych i pragnienie pominicia
Boga przez wybr celw cielesnych s konsekwencj obojtnoci na sprawy Boe,
odejciem od mioci Boej. Gdy jednak trwa w nas ta tsknota nieustanna i wierna,
wewntrzna potrzeba Boga, to musimy przyj, e rozpoczo si w nas spowodowane
przez Boga pogbienie ycia religijnego. I co wtedy moe odpowiedzie wychowawca
religijny? Jeeli alumn lub nowicjuszka niechtnie podejmuj wiczenia religijne, jeeli
intensywno pragnie cielesnych kieruje ich uwag nawet wbrew ich woli do spraw tak
waciwych maestwu, to moe ich miejsce jest wanie gdzie indziej, nie w
kapastwie i w zakonie. Jake wic trzeba doskonale umie odrni znaki powoania do
kapastwa i zakonu od znakw pogbiania si ycia religijnego w czowieku. A moe
wystarczyoby, gdyby si pamitao, e Bg nie musi budowa naszego ycia
nadprzyrodzonego na silnej woli, na zdobytych cnotach naturalnych. Bg wanie buduje
je na naszej saboci, na naszej nicoci, na naszej przegranej, na tym pustym miejscu po
naszej woli, po naszym egoizmie, po naszym ja. Liczy si Bg, a nie nasza wygrana.
Bg ocenia i oblicza nasze zyski, nie my.
I moe wystarczyoby, gdybymy pamitali, e realny jest przede wszystkim
Chrystus. Bg jest rzeczywistoci. Bg jest mioci, jest czystoci, jest doskonaym

173

ubstwem i posuszestwem. Bo czym waciwie jest czysto? To jest Chrystus, ktrego


kochamy. Ta mio sprawia, e nie kochamy niczego innego bardziej ni Boga, e na
serio kochamy tylko Boga w Chrystusie. I liczy si tylko denie do Chrystusa. Nie liczy
si denie do czystoci. Czysto zdobywa si porednio, po drodze, w wysiku oddania
mioci Bogu. Czysto jest skutkiem, a nie celem denia do mioci Boej. Mona by
nawet powiedzie, e nie ma czego takiego, jak czysto. To jest pojcie, formua tego
wysiku, w wyniku ktrego, porzucajc wszystkie umiowane sprawy, wybieramy
Chrystusa. Chrystus jest realny, tylko Chrystus. A czym jest ubstwo? Jest te tylko
nazw tego wszystkiego, co porzucilimy, aby odzyska Boga. Liczy si Bg. Dla Boga
nie zatrzymalimy sobie niczego. Bg nam wystarcza. To jest ubstwo. Czym jest
posuszestwo? Jest sposobem wsuchania si w sowo Chrystusa, w yczenia Boe,
objawione nam przez Ewangeli, przez wszystkie rzeczy stworzone, przez okolicznoci,
w ktrych znalelimy si, przez znaki czasu, przez dobr rad przeoonych, ktrzy t
rad formuuj w wersj nakazu. Posuszestwo jest przyjciem sowa Boego. A sowo
Boe najrealniej wyraa Chrystus. Chrystus jest Sowem. Nie ma posuszestwa, jest
Chrystus. Tak to rozumiem, tak to sobie formuuj.
Po sformuowaniu ju tych myli przeczytaem uwagi Ojcw Soboru, ktrzy
dyskutowali spraw zakonw. Do ich uj, jake pocieszajco podobnych i doskonalej
wyraonych jeszcze powrc. Zostawmy na razie ten krzyk serca, przedzierajcego si
przez wszystko do Chrystusa, do Boga, ktry jest mioci, czystoci, ubstwem,
posuszestwem, witoci, cnot, doskonaoci, naszym nadprzyrodzonym ja.
Co dorzuci do tych myli, ujmujcych grupy trudnoci, ktre czowiek spotyka
na swej drodze do Boga? Najpierw podkrelenie, e nie chodzi tu o jaki akcent
kwietystyczny i o zrzucenie na Boga caej pracy nad pogbianiem w nas ycia
religijnego. Nie. Musimy porzdkowa popdy, kierowa je do celw, zgodnych z
naszym powoaniem, a wic yczeniem Boym. Musimy podda mioci wszystkie
gospodarujce w nas namitnoci. Naprawd nie damy im rady, gdy nie poddamy ich
mioci. Najpierw wic musi by w nas wielka mio Boa, aby wszystko, co jest w nas,
miao realny ce de. Lkajmy si grzechu i nie bjmy si grzechu. Zabiegajmy o
mio Bo i nie starajmy si o t mio. Zachwycajmy si piknem Boga i uciekajmy
od tego pikna. Zdobywajmy cnoty i nie starajmy si do nich przywizywa. Ksztatujmy

174

siebie jak najlepiej i niszczmy siebie do koca. Aby ocali sw dusz, musimy j utraci.
Trzeba nawet utraci mio, aby j ocali. Wci w sensie ascetycznym i moralnym.
Tylko wtedy pozostaniemy sob w sensie nadprzyrodzonym. Zawsze bowiem bdziemy
osob ludzk w znaczeniu metafizycznym. Nie bjmy si, w tym porzdku nie
przestaniemy by odrbnym bytem. Ale t swoj odrbno w sensie ascetycznym
utramy. I nie na drodze pozytywnej, lecz nie wprost. Jedyna droga to przyjcie do swej
duszy Boga. Chrystus jest nasz prawdziw osobowoci i tak to okreli sowami Pawa
Apostoa: yj ja, ju nie ja, yje we mnie Chrystus. W Nim yjemy, ruszamy si i
jestemy. On jest, a my jestemy w Nim, razem z Chrystusem ukryci w Bogu.
Ta droga jednoci przeciwiestw jest drog do Boga, drog religijnego
pogbienia mioci, sposobem zdobycia Boga, wniknicia w Boga, przyjcia w siebie
porzdku nadprzyrodzonego, jest sposobem naszego udziau w wewntrznym yciu
Trjcy witej.
Nie zawsze atwo wybrn z wymienionych tu grup trudnoci i niebezpieczestw,
grocych yciu religijnemu czowieka. Nie umiem wyranie wskaza drogi uniknicia
tych trudnoci. Widz je. Boj si, e czsto niszczeje pikne ycie Boe w duszy
ludzkiej. Wiem, e s to trudnoci i niebezpieczestwa wyrane, lecz praktycznie trudne
do rozszyfrowania, prawie niewidoczne na pocztku drogi do Boga, ogromne pod koniec
naszej wdrwki, powodujce katastrof. Jake czsto s te katastrofy. Jake czsto
dugie lata tak zwanej pracy nad sob nie przynosz dobrych rezultatw. Jake czsto
Bg nie jest dopuszczony na teren caej osoby ludzkiej, jake czsto musi sta obok i ka
z alu, e wasnymi rkami niszczymy swoj mio i mio Bo, ktr Bg wnis w
nasze dusze i ktr wedug swego pomysu, swoj ask chcia w nas rozwin, pogbi,
uwici. To s straty Boga, straty Kocioa. To jest zmarnowana chwaa Boa, mio
Boa i tsknota Trjcy witej do zbawienia nas i wprowadzenia w rodzinne kontakty z
Bogiem, zapocztkowujce przebywanie twarz w twarz.

4. O WYKSZTACENIU KSIY
Wiele osb, gwnie duchownych zapytuje, dlaczego studia, dlaczego gruntowne
studia filozoficzne i teologiczne ksiy, maj by tak wane w aggiornamento Kocioa.

175

Wydaje si, e z punktu widzenia duszpasterskiego najwaniejsz spraw w


pierwszym etapie kontaktw, z ludmi jest to, by si wzajemnie rozumieli. Kapan musi
rozumie rozmwc, jego trudnoci i pytania, a rozmwca musi rozumie otrzymane
odpowiedzi. Pytania bd zadawali nie tylko wierzcy, ale i niewierzcy. Jedni i drudzy
musz otrzyma odpowiedzi na poziomie ich pyta. Nie ulega wtpliwoci, e poziom
pyta bdzie wzrasta. Matura staje si coraz czciej minimum wyksztacenia, a studia
wysze koczy o wiele wicej osb ni si nam wydaje. Staj wic przed nami rozmwcy
z wyszkolonym intelektem, usprawnieni w sztuce rozumowania, samodzielnie mylcy,
umiejcy oceni otrzymane argumenty i dostrzec rzeczywiste trudnoci odpowiedzi.
Jeeli doda si do tego mae cinienie tradycji religijnej, pozostaje w rachunku fakt, e
kady czowiek sam staje wobec problemu Boga i e sam musi go rozwiza. Musi wic
zetkn si z prawdami religii tak sformuowanymi i podanymi, by odpowiaday jego
poziomowi umysowemu. Tylko bowiem wtedy potraktuje je powanie.
Specjalistami w problemie Boga musz by przede wszystkim ksia, bo zawsze
do nich w pierwszym rzdzie bd zwracali si poszukujcy. Ksia wic musz mi
taki poziom wiedzy filozoficznej i teologicznej, takie usprawnienie intelektu oraz
dowiadczenie logiczno-metodologiczne, by nie zraao wyksztaconych technikw,
inynierw, lekarzy i innych, i co wicej, aby zachcao do podjcia rozmw, ktre mog
przybliy i rozwiza pytajcemu problem Boga.
To wszystko nie wyklucza oczywicie, a nawet domaga si take wysokiego
poziomu ycia nadprzyrodzonego ksidza, ktry bdzie oddziaywa na ca osobowo
rozmwcy i pociga swoim umiowaniem prawdy i Boga.
Potrzebna jest dua ilo ksiy, poniewa duszpasterstwo staje si teraz
indywidualne. Dawniej jeden ksidz naucza cae tumy ludzi, teraz take bdzie gosi do
nich kazania, lecz bdzie musia wiele wyjania poszczeglnym osobom. A poniewa
take nawrconym i trwajcym w wierze potrzebna jest wielka ilo aski, potrzebna
wic jest wielka ilo spowiednikw, rozdajcych sakrament pokuty i Eucharystii.
Z tej racji odnowa Kocioa bdzie zaleaa w duym stopniu od iloci i
kwalifikacji ksiy, ktrych intelekty bd mogy godnie stan wobec wyksztaconego
spoeczestwa i ktrych wewntrzny poziom ycia religijnego zdobdzie zaufanie i
mio do Chrystusa.

176

Po prostu wydaje si, e masowe formy religijnego oddziaywania nie bd


zawsze skuteczne i trzeba przygotowa si do pracy przy pomocy form duszpasterstwa
indywidualnego. Te formy sprowadzaj si do wielkiej wyrozumiaoci, dobroci, mocnej
i umiejcej si broni w dyskusji wiary, gbokiej nadziei i mioci do Boga. Przyjdzie
wic czas rozmw, konferencji i cigego trwania ludzi przy Mszy witej i Eucharystii.
Wie si to wszystko z gbok prawd, wypowiedzian przez w. Tomasza z
Akwinu, e tylko z poznania rodzi si mio. Musz wiedzie, kogo mam kocha.
Oczywicie Duch wity sam pociga do Boga, ale i Kocioowi poleci
nauczanie, realizujce si w dydaktycznym wysiku ksiy, ktrych odpowiednie
wyksztacenie winno by jednym z pierwszych aktw aggiornamento.

5. TERENY ZANIEDBANE
Nie zamierzam krytykowa. Pragn tylko wyrazi swj niepokj i zmartwienie,
e nie zawsze z terenu, ktrym jest czowiek, Pan Bg otrzymuje maksimum chway.
Dzieje si tak nie zawsze z winy danego czowieka, lecz czsto z winy ksidza i kadego
z nas, gdy ludziom z zasigu naszego oddziaywania nie ukazujemy Pana Boga tak, by do
Niego zatsknili.
To, o czym pisz, nie dotyczy jednej jakiej parafii. Podczas wakacji, bdc w
wielu miejscach, patrz na ycie religijne rnych orodkw. I wszdzie stwierdzam
sytuacj podobn.
Teren pierwszy, czyli sprawa wiadomego skadania wizyty Chrystusowi w
kociele. Wychodzc z kocioa z tumem ludzi, wiem, e wikszo obecnych w
kociele nawet nie domyla si, e na otarzu realny Chrystus ofiarowa Bogu Ojcu sw
krew i mio za nas, za nasze grzechy, za nasz religijny rozwj w kierunku przyblienia
duszy do Trjcy witej. Suchano Mszy witej, suchano kazania. Kazanie byo adne
ciekawe, rozwizujce problemy. Ale nie pady sowa, ktre by zbudziy serce, wol,
refleksj i postawiy czowieka wobec ywego Boga, przed ktrym czowiek przeywa
zawstydzenie i al z powodu grzechw, ochot poprawy, ch kochania, tsknot,
przywizanie, poczucie zwizania nadziej, mio. Midzy czowiekiem i otarzem

177

istnieje mur obrzdw, martwego wykadu. Nie martwi si tymi, ktrzy poza tym
wszystkim widz bezkrwaw ofiar Chrystusa i podawan we fragmentach mdro
Ewangelii. Martwi si tymi, ktrzy nie umiej bez pomocy innych przedrze si ku
Bogu. Przyszli do kocioa, chc stan wobec Boga, ale nie wiedz jak, nie widz nic i
odchodz bez adnej myli religijnej, z upion nadziej, bez sw porozumienia z
Bogiem; zdolni do mioci, lecz nie wyraajcy jej Bogu.
Pieni,; ktre winny by gon modlitw, gonym powtarzaniem prawd wiary
czsto s martwe, niezrozumiae, nieczytelne. Wzruszaj religijnych, ale nie pocigaj
obojtnych, ktrych te Bg kocha. Popromy wic poetw, by nam dali dobre teksty.
Popromy muzykw, by nam napisali zrozumiae, dzisiejsze melodie. Promy ksiy, by
mwili tak, aby suchacz w kociele odczu, e stoi wobec yczliwego nam Chrystusa,
oczekujcego nas, gotowego zawsze wszystko wybaczy, rozumiejcego to, co mwimy,
rozumnego przyjaciela, ywego i prawdziwie, realnie obecnego na otarzu,
przebywajcego wci w tabernakulum z cich nadziej, e przyjdziemy z Nim pomwi
o naszych sprawach i o Jego sprawach.
Nie wiem, jak naley mwi. Wiem tylko, e musi to by sowo, za ktrym stoi ta
autentyczna prawda, e mwicy nade wszystko kocha Boga, e Go przedstawia
suchaczom, e w ich imieniu prowadzi z Bogiem dialog kazania i osobistej modlitwy.
Strasznie cikie jest przeycie wraenia, e w spotkaniu ludzi z Chrystusem nie
nastpio pojednanie, e nie pado serdeczne i rozumiejce spojrzenie na podniesion
Hosti, e tyle osb odeszo bez konkretnego projektu poprawienia czego w swym
yciu. Nikt im nie przypomnia, e mog w kadej chwili skierowa do Boga kilka
swoich zwykych, codziennych sw. I e to jest modlitwa, e stoj wobec Boga, ktry
ma moc ich przemieni. Zapomnieli o tym, ze mogliby i w tej chwili podej do
konfesjonau i otrzyma odpuszczenie. Dlaczego nie zaprasza si ludzi wci do
spowiedzi, wci do Komunii witej? Dlaczego nie mwi si czsto, bez przerwy, e ile
razy zechc, kapan otworzy im tabernakulum i poda ywe Ciao Boe na umocnienie, na
zawarcie przyjani, na kontakt z tak gboko yczliwym dla nas Bogiem?
Niech kapani budz swym sowem dusz ludzk, a nie tylko intelekt. Nie wiem,
czy trafiam w sedno. Sdz jednak, e nie jest wszystko w porzdku, jeeli ludzie
wychodz z kocioa, a nie przeyli pojednania, wiadomoci wizyty zoonej Bogu i

178

poczucia, e zostali przyjci serdecznie, e Bg ich sucha, rozgrzeszy, bogosawi,


podnosi, umacnia.
Teren drugi to sprawa obecnoci ksidza w kociele. Czowiek szuka Boga w
kociele i ksidza take tam spodziewa si znale. W kociele Chrystus wci jest w
Eucharystii i jake czsto sam. Wchodzc do kocioa spotyka si czasem kogo, ale nie
czsto ksidza. A gdy w danej parafii jest czterech lub piciu ksiy, to sprawa ta ju boli.
Wiem, e musz by w kancelarii, na lekcjach religii, u chorych, e musz czyta, pisa,
odpoczywa. Wiem jednak, e musz by take przed otarzem. Im przecie Bg
powierzy opiek nad Eucharysti. Gdyby byli w kociele, moe podszedby do nich
smutny czowiek i poprosi o rozgrzeszenie. Moe Chrystus nauczyby ich waciwych
sw, ktre trafiaj w kazaniu do ludzkiej duszy. Wci pamitam, e w. Ignacy Loyola
trwa przed tabernakulum codziennie do piciu godzin, e w. Franciszek Borgiasz i
osiem godzin dziennie klcza w swej kaplicy. Ile adoracji odbywa O. Kolbe, mimo e
kierowa tak wielk instytucj, jak by Niepokalanw!
Teren trzeci, czyli czowiek pitnastoletni. Myl tu o wszystkich, ktrzy s w
okresie dojrzewania fizycznego, a jednoczenie duchowego. Myl o tych, ktrzy tak
jeszcze mao wiedz, a ju musz podejmowa trudny wybr tego, co lepsze. I nie zawsze
wiedz, co jest lepsze. Szukaj wic odpowiedzi w ksikach, pytaj o ni w rozmowach.
Ale maj tyle spraw tak wanych, e mog je tylko powierzy w konfesjonale. Jake wic
trzeba si martwi, ze nasze konfesjonay s czsto puste w cigu dnia, e nikt nie czeka
na zabkanego modego czowieka, ktry natychmiast, w tej chwili potrzebuje pomocy.
Wchodzi czasem do kocioa, rozglda si, szuka. Koci milczy, a Chrystus nie czyni
cudu i nie zawsze sam przemawia. Wci wic jest za mao kapanw, za mao
rozgrzesze, za mao. codziennej Komunii, za mao sakramentalnej pomocy.
Czowiek, ktry dorasta, ma ycie bardzo trudne. Wybiera bez przerwy midzy
dobrem i zem. Nie zawsze ma dostateczn wiedz religijn, nie zawsze jest przekonany o
wartoci ycia z Bogiem. Pokusa jest dla niego wielkim niebezpieczestwem. Dla
wikszoci dorastajcych pokusa jest ;alternatyw: zosta przy Bogu czy odej.
Niewtpliwie sprawa jest skomplikowana. Wymaga lektury, rozmw, wiedzy,
serdecznej troski, dugiego oddziaywania. Pierwsz jednak pomoc naley zapewni. I t
pomoc musi by konfesjona.

179

Grzech wywouje w modej duszy niepokj; nasuwa myl o konfesjonale.


Przeraony czowiek biegnie do konfesjonau, ktry jest pusty. Nie zdobdzie si na to,
by przywoa ksidza z plebanii, nie poszuka go w zakrystii. Stoi w pobliu konfesjonau,
a potem odchodzi. Nie przerwa procesu oddalania si od Boga. A potem ju trudniej si
spowiada i trudniej wrci.
A wic proba do ksiy, by spowiadali, by oczekiwali w konfesjonaach i
rozgrzeszali mimo powtarzajcych si upadkw penitenta. Liczy si przecie
powstawanie. A to natychmiastowe powstawanie przez sakrament pokuty jest pierwsz
pomoc w miertelnym wypadku, eby zo nie zadomowio si w duszy ludzkiej.
I teren czwarty sprawa chorych w parafii; O nich myli si za mao. Kapan
przychodzi do chorego zwykle wtedy, gdy jest . wezwany i gdy ma udzieli ostatnich
sakramentw. A s przecie choroby, ktre nie zawsze prowadz do mierci. Wizyta
kapana u chorego jest jak najbardziej naturalna. A jak jest wietn okazj zachcenia
do powanej refleksji. Albo dlaczego choremu nie zanie czciej Komunii witej?
Myl, e ksidz powinien, czsto odwiedza swych chorych parafian. Mona to przecie
zrobi podczas popoudniowego spaceru. Wej tu i tam na dziesi minut. Bardzo taka
wizyta podnosi, przerywa mk dugich godzin samotnego leenia.
S chorzy, ktrzy maj wiele pyta. S i tacy, ktrzy czsto przystpowali do
Komunii witej. Tak bardzo byoby waciwe, aby ksidz dotar do chorych ze swoim
sowem i utajonym w Eucharystii Chrystusem.
Teren pity starcy. Teren szsty maestwa, ktre walcz z niedostatkiem i
czasem wystarczyoby okazanie ciepa, odrobiny serdecznoci, by im byo atwiej zdoby
rwnowag, dziki ktrej pojawiaj si pomysy i drogi wyjcia z trudnej sytuacji.
Po prostu wszdzie potrzebna jest dobro, yczliwo, serdeczno, budzenie
nadziei, wiary i mioci. I te rzeczy musi kapan przynosi swym parafianom. Musimy je
przynosi i my, kady czowiek, gdy w przeciwnym wypadku, co odpowiemy kiedy,
gdy Chrystus powie: Byem godny, chory, smutny, nagi, byem winiem, byem
dorastajcym, zabkanym czowiekiem, a nie poradzie Mi, nie pomoge, nie
pocieszye, nie nakarmie Mnie...

180

6. PROBLEM UTRATY POWOANIA DO KAPASTWA


Moemy powiedzie, e czowiek jest powoany do uratowania swego powoania.
Rozpatrzmy to na trudnym terenie utraty powoania do kapastwa.
Wiemy ju, e niekiedy utrata faszywych poj o Bogu, pozorna wic utrata
wiary moe by wanie powrotem do wiary, uratowaniem jej i odzyskaniem. W tym
wietle utrata powoania do kapastwa moe by uratowaniem wiary w Boga i moe
by. odkryciem sensu kapastwa, by je na nowo odzyska i realizowa. Odzyska w
znaczeniu ascetycznym, a wic jako czynnik zbliania wasnej duszy do Boga.
Kapastwo bowiem raz przyjte sakramentalnie jest nieutracalne i na zawsze czyni
osob kapana drugim Chrystusem, porednikiem midzy Bogiem i ludmi. Dla kapana
osobicie jest drog do Boga, podjciem uwicajcych ycze Boych.
W wietle problemu poczucia nieobecnoci Boga w psychice ludzkiej z punktu
widzenia ascetycznego, a wic ze wzgldu na wychowanie swej osoby do przyjcia
mioci Boej, wewntrzne ycie kapana, rozwijajcego si z punktu widzenia
nadprzyrodzonego tak jak kade nadprzyrodzone ycie w czowieku, dla tych samych
celw i przy pomocy tych samych rodkw nadprzyrodzonych, rni si od
wewntrznego ycia osb nie bdcych kapanami wypenieniem psychiki sowem
objawionym. Kady czowiek musi si modli, jeeli chce kontaktowa si z Bogiem,
musi uprawia kontemplacj i treci objawionego sowa mobilizowa swoj mio do
wiernoci wobec mioci Boej. Kapan, jako drugi Chrystus, jest w swoistym sensie
Sowem Boym, musi wic by peny sowa. Musi wypenia sw dusz Chrystusem w
sposb nadprzyrodzony i winien wypenia swoj psychik w peni treci sw
objawionych. To wanie w nim sprawy katolicyzmu, sprawy Boe, winny by
zasadniczym i pierwszym tematem mylenia i dziaania. Winien by wypeniony treci
sw Boych. Wanie kapan winien zasypia i budzi si z obrazem spraw Boych. I
wanie kapanowi najbardziej grozi pomylenie ycia umysowego z yciem religijnym.
Suc sowu, wykadajc sowo, moe tak dalece skierowa ku niemu swoje denia, e
na drugim miejscu ustawi mu si nadprzyrodzona obecno Boga w duszy. Moe zacz
w nim wzrasta wiedza i przyrodzona kontemplacja, a male powizanie mioci z
mioci Bo. I w pewnej chwili ycie nadprzyrodzone moe w nim by tak mae i sabe,

181

e przestaje by intensywnym, zaangaowanym kontaktem z Bogiem. Kapan moe


poczu, e swoicie zerwa si jego kontakt z Bogiem i w imi uczciwoci moe wycofa
si z poredniczenia midzy ludmi i Bogiem. Psychologicznie jest to nawet suszne, lecz
nie jest suszne z punktu widzenia nadprzyrodzonego. Po prostu zwyciyo
przeakcentowanie przeycia nad faktem sakramentalnych uprawnie i obowizkw. Ale
czy atwo da rad przeyciu?
Moe te si zdarzy, e przy proporcjonalnej peni ycia nadprzyrodzonego
kapan nie wypeni dostatecznie swej psychiki treci Objawienia. Bdzie y wieloma
innymi sprawami, problemami. Bdzie si pasjonowa tym, co nie suy wprost jego
misji. To moe nie przeszkadza w rozwoju aski, moe jednak niekiedy wywoa
poczucie niezaangaowania, zniechcenia, jakiego znuenia kontemplacj treci
objawionych. I wtedy kapan w imi pozornej uczciwoci take wycofuje si z
poredniczenia midzy ludmi i Bogiem.
Moe by te tak, e yjc ask w sposb przewidziany przez Boga i
wypeniwszy psychik sprawami Boymi, kapan, oczyszczany i doskonalony przez
Boga, przeywa tak zwane oschoci, stan pozbawienia psychiki i mioci tego, co daje
rado, zadowolenie, co pomaga przetrwa samotno, smutek, zmczenie. Przeywa po
prostu mimo wszystko poczucie nieobecnoci Boga w psychice. Ostatecznie przecie tak
zwana oscho jest w przeywaniu tym samym, co poczucie nieobecnoci Boga w
psychice. I jak kady inny czowiek, kapan czsto nie wytrzymuje mki nieobecnoci
Boga. Nie umie przetrwa godu Boga. Moe nie by powoany do samotnoci. Winien
wic wtedy swoj mio wzmocni przyjani, oprze na mioci wybranej osoby
ludzkiej. I nie zawsze umie to zrobi. Nie zawsze umie rozrni mio, jako potrzeb
obecnoci przy nas kogo kochanego, od sposobw wyraania tej mioci. Wszystkim
tsknotom do wyraania mioci daje rang celu, rang samej mioci. I mylc cele ze
rodkami, a przy tym potrzebujc mioci, decyduje si na tak realizacj, w ktrej
maeski sposb wyraania mioci utosamia z sam mioci. Wpadajc w grzech i w
konflikt z przepisami prawa, wycofuje si ze suby kapaskiej, nie rozumiejc, e nie
ucieknie od mki tsknoty za mioci, poniewa sposb miowania nie zastpi mioci i
nie ugasi nieskoczonych tsknot do nieutracalnego przedmiotu. Kada decyzja kapana
na nielegalne maestwo jest pomyk, pozornym rozwizaniem wewntrznych

182

trudnoci, skutkiem nierozrnienia mioci i sposobw jej wyraania, skutkiem czsto


bdnej lub nieprecyzyjnej, nieprzemylanej ascezy, opartej na platoskiej koncepcji
czowieka, akcentujcej moe zbyt mocno nieufno do mioci przyrodzonej, poniewa
t mio jako przyrodzon i przebywajc w psychice uwaao si za czynnik
sprzeciwiajcy si w czowieku mioci Boej. Tymczasem przecie o t mio zabiega
Bg dla jej uratowania, powizania z mioci nadprzyrodzon i uwicenia. Chrystus
sta si czowiekiem, podj mk, mier na krzyu i zmartwychwstanie. Mwic
krtko, kapan przegrywa i traci swoje powoanie czsto z powodu bdnej czy
nieprecyzyjnej ascetyki, z powodu braku wic wiedzy o yciu religijnym, z powodu
braku zaufania do Mioci Boej, albo z powodu braku si do przetrwania mki poczucia
nieobecnoci Boga w psychice.
Najkrcej i moe pozornie susznie ujmuje si to wydarzenie w perspektywie
problemu powoania do celibatu.
Naley pamita, e powoanie do celibatu nie rwna si powoaniu do
samotnoci i nie przeciwstawia si obowizkowi mioci. Jest powoaniem wanie do
mioci i powoaniem zabezpieczajcym przed pomyk utosamienia mioci z
maeskim sposobem jej uprawiania. Jest powoaniem do wiadczenia i przeywania
mioci, aby peniej podda si tsknotom do nieutracalnego przedmiotu, do ktrego dy
kada mio ludzka. Nikt nie jest zwolniony z obowizku prawdziwego kochania
blinich, a celibat nie wyklucza wzajemnej mioci, jeeli przez mio rozumie si
obecno ukochanej osoby. Kapan jest w parafii porednikiem midzy ludmi i Bogiem;
jest wic jakim czynnikiem kierowania mioci ludzkiej do mioci Boej take swoj
mioci, wzmacnian przez ask w wiernoci wobec mioci Boej i mioci blinich.
Wszystkim nam wolno wypenia nawet psychik mioci ukochanej osoby ludzkiej, a
tylko wyraanie tej mioci musimy realizowa proporcjonalnie do powoania,
wyznaczonego przyjtym sakramentem. Ot kapan ma przeywa mio do ludzi w
ramach celibatu. Taka jest praktyka katolickiego Kocioa rzymskiego. I Koci prosi
swych kapanw o pielgnowanie daru celibatu. Dar ten uwalnia kapanw od
obowizkw troski o rodzin, pozwala im swobodniej zaj si sprawami dusz ludzkich,
jest obrazem zwizku Chrystusa z Kocioem i stanowi wiadectwo, e ycie ludzi jest
oczekiwaniem realnej rzeczywistoci kontaktowania si czowieka z Bogiem, e czym

183

cennym jest pokuta i wyrzeczenie, e Bg jest najgodniejszy mioci. I chodzi tylko o to,
e realizacja powoania do celibatu jest moe trudniejsza ni realizacja innych powoa.
Zreszt nie wiem, czy rzeczywicie jest trudniejsza ni wytrwanie w powoaniu do
samotnoci. Powoanie do samotnoci sprawia ludziom tyle mki, prawdziwej, bolesnej
mki, e niepokoje fizyczne s sabym kwileniem w porwnaniu z paczem samotnej
mioci ludzkiej. Mka nieobecnoci ukochanej osoby jest tak wielka, e nie zmniejsza
tej mki doznanie radoci fizycznej z kimkolwiek, wanie z kim niekochanym. Mwi o
tym szeroko choby literatura beletrystyczna, a wic dowiadczenie ludzi, biednych,
cierpicych ludzi.
Wydaje si czasem, e trudnoci w zachowaniu celibatu wynikaj z zazdroci.
Tylko tyle: z zazdroci. Jest to pozornie mae uczucie, pozornie niebezpieczne. Atakuje
wszystkich, a gwnie ksiy. Nawet nie uwiadamiajc sobie tego, przeywaj oni
kapastwo jako swoiste ograniczenie swobd, uprawnie, moliwoci. Przez to
ograniczenie swobd rozumiej czsto obyczajow praktyk niezachodzenia do
kawiarni, nieposiadania gwarnego domu, niesigania po wtpliwej zreszt wartoci
nowoci komfortu. I zazdroszcz radoci fizycznych maestwom. Nie umiejc
opanowa tej zazdroci, sigaj po to wszystko, co naley pomin z racji podjtego
powoania i z racji mniejszej wartoci kulturowej tego, do czego tskni. Istotnie
kulturalne ycie nie sprowadza si do korzystania z kawiarni, do uywania modnych
strojw i modnych mebli. Pikno i mdro, istotne w kulturze, s gbsze i nie zawsze
wystpuj w tym, co nowe. Trzeba po prostu umie taktownie i z godnoci korzysta z
tego, co nowe i stare. Zazdro jest zawsze jakim wyrazem mao pogbionej kultury
osobistej. I wanie to niepogbienie moe by przyczyn wielu trudnoci, przyczyn te
ukrywania swej innoci, innych obowizkw i innego stylu ycia.
Zazdro, dotyczca maeskich radoci fizycznych, ma swoje gbsze rdo.
Tym rdem jest rozwj uczu. Zjawiaj si w czowieku tsknoty do dozna fizycznych
i zjawia si bolesna tsknota do posiadania wasnych dzieci. I trzeba duej znajomoci
siebie, duej znajomoci psychologii, swoich zada i obowizkw, perspektyw Boych i
ycze Boych, duego zaufania do Opatrznoci, duej wiernoci mioci Boej, aby
wszystkie te zjawiajce si w psychice tsknoty z godnoci przey. Moe bdem jest
to, e za mao mwi si o niebezpieczestwach i trudnociach, ktre przyjd. Moe

184

bdem jest to, e pedagogika rozwija gwnie sprawy wychowania dzieci i modziey, a
nie podejmuje na wiksz skal problemu wychowania dorosych i starcw, ktrym
wcale nieatwo da sobie rad z sob. Ot problem celibatu jest wtedy problemem, gdy
si go zestawi z zakazem korzystania z maeskich form wyraania mioci. Maleje, gdy
si go rozwaa na tle sprawy caej wewntrznej kultury czowieka, na tle perspektyw i
ycze Boych, na tle caej psychologii ycia ludzkiego, teologii i wiary. Czowiek musi
si widzie w caym kontekcie spraw wiata i spraw Boga. A tajemnica wybrnicia z
kadej trudnoci polega na nieprzyznaniu adnej szczegowej i czstkowej sprawie
czowieka rangi sprawy jedynej i ostatecznej. Jedyny i ostateczny jest Bg. Wszystko jest
dla Boga i wszystko w nas jest czstk drogi mioci ludzkiej do mioci Boej.
W tej drodze mona pomyli pragnienie witoci z pragnieniem kapastwa. Nie
zawsze, dc do witoci, musimy wchodzi na drog kapastwa czy drog zakonn.
Mylimy te dwa denia znowu wtedy, gdy nie odrniamy istoty witoci od sposobw
jej realizowania, a raczej od stylw tej realizacji. Moe by i tak, e te dwa powoania,
powoanie do witoci i powoanie do kapastwa, mylimy z powoaniem do
samotnoci. To nie s te same powoania. Dodajmy przy okazji, e jednak wan rzecz
jest wyrnienia powoa i drg mioci ludzkiej do Boga, Wanie pomylenie powoa
mci si czsto bolenie i sprawia ludziom mk konfliktw z sob, z drugim
czowiekiem i z Bogiem. Grozi jake czsto utrat wiary i utrat mioci Boej. I wida to
wyranie na przykadzie trudnoci i niebezpieczestw, zagraajcych kapanom.
Ot powoanie do witoci mona realizowa w kapastwie i poza
kapastwem. To powoanie nie pociga za sob powoania do samotnoci, rozumianej
jako brak odwzajemnionej mioci. Powoanie do samotnoci jest odrbne, wyjtkowe i
nawet wybr zakonu kontemplacyjnego nie jest realizacj tego powoania. Bg sam
wybiera

osoby

spord

kapanw,

maonkw,

zakonnikw

czynnych

kontemplacyjnych, spord ludzi nie nalecych do adnego z wymienionych stanw i te


osoby zaprasza do przeycia mki godu Boga bez adnej ulgi, bez adnej pociechy, a
tylko z perspektyw dowiadcze mistycznych, ktrych udziela lub nie udziela wedug
swych decyzji niezalenie od naszych zasug, niezalenie od naszego cierpienia, nawet
niezalenie od tsknot mioci, jej wiernoci i mocy. Udziela tych dowiadcze z racji
tylko sobie wiadomych. Nie dajc ich osobie ludzkiej, nie krzywdzi czowieka. Jest

185

wierny pomysowi struktury przygodnego bytu osoby ludzkiej, ktra, wykrywajc Boga,
moe Go wybra w sposb wolny i przez wiar nawiza z Bogiem peny, realny kontakt,
zapocztkowujcy trwanie twarz w twarz. Z racji tej struktury przeywamy poczucie
nieobecnoci Boga w psychice i z tej samej racji musimy przej noc zmysw, noc
ducha, cae czynne i bierne oczyszczenie, przygotowujce nasz mio do spotkania z
mioci Bo teraz w nocy wiary, potem wprost w bezporednim kontakcie osoby
ludzkiej z osob Boga.
I jeeli si okae, e kto pomyli powoanie do witoci z powoaniem do
kapastwa i samotnoci, a w zwizku z tym, e tak bardzo le poj Boga, swoje
powizanie z mioci Bo, i spotkanie osoby ludzkiej z Bogiem mogoby sta si
niemoliwe, Bg zwala cae dotychczasowe ycie czowieka, zmienia jego drogi. Kapan
wycofuje si z roli porednika. Tak. to widzimy na zewntrz. W istocie, od strony
spojrzenia Boego, moe to by uratowanie wiary i kapastwa. Dla danego czowieka
jest to niewtpliwie straszliwa noc ducha, bolesna droga budowania wszystkiego od
nowa, cierpienie czsto ponad wytrzymao ludzkiego serca, prba wiary, nadziei i
mioci, lecz i odzyskania tych cnt, odzyskania mioci Boej. Tragicznie jest wtedy,
gdy utrata wiary jest rzeczywist utrat wiary. Pacze wtedy mio ludzka i pacze Bg.
Myli, wyraone w tym paragrafie, dotycz waciwie wszystkich powoa
duchownych, a wic kapaskich i zakonnych. Jeeli jednak, chodzi o kapanw, to
wydaje si, e kady mczyzna po przyjciu wice by i jest powoany przez Boga do
kapastwa. Jeeli utraci to powoanie, to albo nie zorientowa si, e zosta powoany
take do samotnoci i nie umia przetrwa mki braku wzajemnej mioci oraz godu
Boga, albo nie umia przey odwzajemnionej mioci, mylc t mio ze sposobami jej
wyraania. A ostatecznie mogo by tak, e utrata powoania jest pozorna, e Bg
wprowadzi czowieka w spoecznie i prawniczo niezrozumia noc duszy, w mk
podjcia na nowo pracy nad powizaniem mioci z mioci Bo. Wyraa si w tej
tragicznej sytuacji powoanie do uratowania powoania, zagroonego powoania do
kapastwa, bdcego dla kogo drog do witoci, moe jedyn drog i z tej racji tak
bolenie przez Boga przywracan czowiekowi.

186

VI. DROGA PUSTELNICZA


1. O PUBLICZNYM I PRYWATNYM YCIU PUSTELNICZYM

187

T. Merton uwaa, e zasadnicz cech powoania zakonnego jest wycofanie nas


ze wiata w samotno, w ycie wyrzeczenia si i modlitwy w celu szukania jedynie
Boga87. Oczywicie, powoanie zakonne jest wyborem i szukaniem jedynie Boga. Czy
jest jednak wycofaniem nas ze wiata w samotno? O samotnoci nie wiadczy
zewntrzne oddzielenie si od ludzi, zamknicie w murach klasztoru. Merton to wie i
podkrela, e czynnikiem przetwarzajcym kogo w zakonnika jest wewntrzne
nawrcenie, cakowite zwrcenie si ku Bogu. To cakowite zwrcenie si ku Bogu
moe oznacza wybr i szukanie jedynie Boga, ustawienie na drugim miejscu wszystkich
innych spraw i osb lub cakowite ich pominicie. Merton myli o tym cakowitym pominiciu, skoro mwi, e zakonnik ma umie y sam na sam z Bogiem.
Wezwanie

jednak

Chrystusa,

abymy byli

wiadkami

Jego

ycia

zmartwychwstania, Jego mioci do Ojca i jego ofiary krzyowej, stawia nas wobec ludzi
z misj apostoowania. Stawia kadego czowieka i take zakonnika wobec koniecznoci
goszenia mioci Boej. To goszenie mioci jest moliwe gwnie poprzez umiowanie.
Trzeba szczerze, na serio kocha czowieka, tego oto czowieka, aby uwierzy, e Bg go
ukocha. Nie mona wic pomin czowieka, gdy kocha si Boga. Samotno wobec
tego nie moe polega na penym wycofaniu si ze wiata. Nigdy zreszt nie jestemy
samotni, gdy kto nas kocha, gdy kocha nas Bg, gdy tej mioci dowiadczamy.
Jestemy samotni wtedy, gdy przebywajc w tumie ludzi, wrd wielu bliskich i
ukochanych osb, niekiedy nawet w klasztorze, w ktrym darzymy innych yczliwoci,
przyjani, mioci, sami nie jestemy kochani.
Samotno polega na nieodwzajemnionej mioci. Kochamy swoich bliskich,
swoich zakonnych wspbraci, tych oto konkretnych ludzi, ktrym gosimy wielk do nas
mio Boga i nie jestemy darzeni yczliwoci, przyjani, mioci. Wtedy jest
samotno, wyczenie nas ze spoecznoci, pominicie, pozbawienie domu. I gdy,
kochajc bezgranicznie Boga, odczuwamy w jakim psychicznym przeywaniu, e nie
jestemy kochani. Wtedy jest pena samotno. Owszem, Bg nas kocha. To nie ulega
wtpliwoci. Wiemy o tym z Objawienia na drodze wiary. Wierzymy, ale nie
dowiadczamy. Psychika ludzka pragnie doznawania mioci. Bg udziela si
czowiekowi w sposb nadprzyrodzony, ukryty, niedostpny wprost poznaniu i
87

T. Merton, Nikt nie jest samotn wysp, s. 103.

188

doznawaniu. Wie nas z Bogiem i oddziela od Boga nadprzyrodzona wiara. Kochamy


Boga i nie doznajemy psychicznie tej mioci.
Samotno mierzy si stopniem braku czyjej mioci, tym, e nie doznajemy
mioci. y bez ludzi nie jest czym zasadniczo trudnym. Wie si to ze spraw
temperamentu, zwyczajw, wychowania. I nie chodzi tu o to, co Merton nazywa
zawiedzionym pragnieniem ludzkiej mioci. Nie dlatego idzie si do zakonu, e nie
pokocha nas kto, kogo ukochalimy. Faktycznie jest tak, e na tego kogo ukochanego
zawsze si czeka. adnej zreszt mioci nie mona zastpi inn. Mona jedynie dla
innych racji kogo innego ukocha. I nie idzie si do zakonu ze wzgldu na ukochanie
Boga. Kochaj przecie Boga take ci, ktrzy nie s w klasztorach. Do zakonu idzie si
na mocy powoania, czyli osobistego wezwania nas przez Boga na t drog. W klasztorze
nawet kontemplacyjnym moemy by kochani. I dowiadczajc tej mioci, nie jestemy
samotni. Samotno nie jest wic warunkiem i cech ycia zakonnego, jest raczej
osobnym powoaniem.
Powoanie do samotnoci jest trudne i bardzo rzadkie. Jest znakiem wezwania do
ycia mistycznego w sensie absolutnej wiernoci wobec mioci Boga, ktry, kochajc
nas w sposb ukryty; niekiedy bezporednio daje si dozna psychice ludzkiej, co tym
bardziej wzmaga gd Boga, psychicznie staych i bezporednich z Nim kontaktw, tak
rzadko, a czasem nigdy nie przeywanych w tym yciu. I wtedy jest samotno. Wtedy w
drodze do Boga nie ma si na kim oprze. Wtedy jest niepewno, pustka, zupena
ciemno w duszy. Znikd wiata, ciepa, znikd odrobiny pociechy, nigdy osobistego z
nikim spotkania, wci zimne, towarzyskie, obce kontakty. Mio nigdy nie
odwzajemniona. Nawet Bg na nasz tsknot, na nasz wierno jak gdyby nie reaguje.
Pozostaje ukryty, przychodzi pod zason sakramentw, podtrzymuje nasz mio
realnie, lecz w sposb niewidoczny, nieodczuwalny. Sprawia to mk, cierpienie. Staje
si dosownie mczestwem. Tak rozumiem samotno i uwaam j za odrbne, trudne
powoanie, ktre jest tajemnic duszy ludzkiej i czym ogromnie rzadko udzielanym
czowiekowi przez Boga lub moe, kto wie, czym bardzo czstym. Powoanie to zreszt
nie jest czym dla siebie. Jest znakiem wezwania, czowieka na trudn drog mistycznych
kontaktw z Bogiem.

189

Zasadnicz cech powoania zakonnego jest wic nie samotno, lecz raczej
droga pustelnicza. ycie pustelnicze wanie polega na dobrowolnym odejciu z krgu
bliskich i znajomych, na porzuceniu domu, spraw, ktrymi dotychczas si yo, na wewntrznym ogooceniu ze wszystkiego, aby doskonali si wycznie jedynym i
najpeniejszym dobrem, ktrym jest mio Boa. To ycie jest pogbianiem i
goszeniem mioci. Nie jest mk braku odwzajemnionej mioci. Charakteryzuje si
radoci i pokojem, podczas gdy samotno jest krzyow drog opuszczenia nas przez
wszystkich. I cech wanie samotnoci jest brak pokoju, mczestwo samej mioci,
biczowanie jej cierpieniem tsknoty, ukoronowanie cierniem paczu przez nikogo nie
syszanego, nie rozumianego, nie pocieszonego wspczuciem, zdarcie szat uznania,
akceptacji, wyboru, yczliwoci, troski, przybicie do krzya pustki, zagubienia,
odebranych nadziei, odebranych szans, do krzya braku mioci. Tego nie ma na drodze
pustelniczej. Tam jest pena dobroci mio, oaza poszukiwanego szczcia, jasna droga,
po ktrej idc dochodzi si do Boga pokoju, ciszy i zmartwychwstania. To jest udzielony
nam przez Boga dar udziau w tajemnicy zmartwychwstania i chway Chrystusa.
ycie pustelnicze jawne, oficjalne, publiczne przez fakt zobowizania si wobec
Kocioa lubem do zrealizowania rad ewangelicznych jako sposobw manifestowania,
e Bg jest najgodniejszy mioci, stanowi ycie zakonne.
Droga

do

Boga

prowadzca

poprzez

zachowanie

przykaza

rad

ewangelicznych, lecz bez jawnych, oficjalnych, publicznych zobowiza przy pomocy


lubowania, jest prywatnym yciem pustelniczym ludzi, ktrzy nie przyjli sakramentu
kapastwa czy sakramentu maestwa. S to wic ludzie spoecznie i prawnie, ale nie
psychicznie samotni, raczej odosobnieni, zdajcy do peni mioci Boej poprzez
tajemnic zmartwychwstania i chway Chrystusa. Nie s jednak powoani do samotnoci
jako stanu nie odwzajemnionej mioci. Samotno jest tajemnic wanie nie
odwzajemnionej mioci i przez to rni si od spoecznej i prawnej sytuacji czowieka,
ktry nie jest z kim zwizany sakramentem maestwa lub jest spoecznie usytuowany
przez sakrament kapastwa.
W kadej z tych grup ludzkich, w maestwie, w kapastwie, w zakonie, w
stanie tak zwanym wolnym, kto moe by powoany do samotnoci, do udziau w
tajemnicy mki krzyowego osamotnienia Chrystusa. Stan spoecznego i prawnego

190

odosobnienia moe by jednak psychologicznym znakiem, e Bg nie wyklucza wobec


tej osoby daru powoania do samotnoci, zaproszenia wic do towarzyszenia
Chrystusowi na jego krzyowej drodze wiadczenia, e Bg jest najgodniejszy mioci.
Dla tych wszystkich racji ycie religijne osb, ktre nie s maonkami lub
kapanami, pragn nazywa yciem pustelniczym. Zakony s publicznym yciem
pustelniczym, wewntrzna droga do Boga czowieka odosobnionego stanowi jego
prywatne ycie pustelnicze.
Prywatne ycie pustelnicze czowieka jest zgod Boga na nasz wybr rodkw
umartwienia i pokuty, ktre wraz z modlitw upraszajc ask bd ksztatoway nasz
nadprzyrodzon mio do Boga. Mimo pozorw, mimo szeregu trudnoci, moe
ewentualnych klsk towarzyskich, osobistych, mimo nieprzystosowa psychicznych,
braku decyzji na maestwo czy kapastwo, to ycie jest dowodem obdarzania nas
przez Boga zaufaniem. Bg nam zaufa. Uzna, e kierujc si wasnymi decyzjami
pjdziemy ku Jego mioci.
Powoujc kogo do publicznego ycia pustelniczego Bg pragnie jawnego
wiadczenia, gonego z sobie wiadomych wzgldw manifestowania przewidzianej dla
nas chway zmartwychwstania w Chrystusie. To publiczne ycie pustelnicze lub mwic
inaczej ycie zakonne, swoista ucieczka ze wiata, oddzielenie, aby by sam na sam z
Bogiem, w pustce, wanie na pustyni, na ktrej niczego nie ma oprcz Boga,
charakteryzuje si powtrzeniem drogi, wypracowanej przez zaoyciela zakonu.
Charakteryzuje si te wedug Konstytucji dogmatycznej O Kociele oddaniem si cakowicie na wasno umiowanemu nade wszystko Bogu. Zakonnik ukazuje
wszystkim wierzcym dobra niebiaskie ju na tym wiecie obecne, jak i daje
wiadectwo nowemu i wiekuistemu yciu zyskanemu dziki odkupieniu Chrystusa, jak
wreszcie zapowiada przysze zmartwychwstanie i chwa Krlestwa niebieskiego 88 .
Rozwamy bliej te sprawy, zastanawiajc si nad yciem zakonnym w wiecie
wspczesnym.

88

Konstytucja dogmatyczna O Kociele, 44.

191

2. YCIE ZAKONNE W WIECIE WSPCZESNYM


Temat tak pomylany obejmuje dwa zagadnienia, ktre mona wyrazi w
pytaniu: 1) Jak wiat, wspczesny patrzy na ycie zakonne? 2) Co ycie zakonne wnosi
w wiat wspczesny? Odpowied na te pytania zostanie sformuowana z punktu
widzenia osoby wieckiej i z punktu widzenia filozofa, ktry nawet w problematyce
ascetyczno-teologicznej pyta o natur rzeczy. Pytamy wic jeszcze dokadniej: 1) Czym
jest wiat wspczesny? 2) Czym jest ycie zakonne, na czym ono polega, co je rni od
ycia osb wieckich?
Zagadnienia uboczne, takie jak histori zakonw i ich rol w kulturze, w tym
miejscu mona pomin, poniewa wiat wspczesny, a wic ludzie wspczenie do
oczytani, informowani przez publikacje, pras, radio, telewizj i dziki wyksztaceniu,
wiedz duo o historii, o udziale zakonw w tworzeniu kultury. Mona wic o tym nie
mwi. wiat wspczesny stawia pytania metafizyczne: pyta o to, czym jest ycie
zakonne? Poznawszy bowiem cechy istotne tego ycia rozumie jego rol w wiecie.
Odpowied na to pytanie, zorientowanie si w tym, co rni ycie zakonne od ycia,
ludzi wieckich, pozwoli wic ustali warto ycia zakonnego dla wiata
wspczesnego.
Zakonnik wnosi to, czym jest. Kady byt wnosi w grup to, czym jest. Co wic
wyrnia ycie zakonne?
I problem: czym jest wiat wspczesny? W literaturze ascetycznej mwi si o tak
zwanym porzuceniu wiata. O jaki wiat tu chodzi?
1) opinia: Ojciec Soboru benedyktyn o. Reetz, nawizujc do w. Pawa, przez
wiat rozumie natur skalan grzechem. wiat wic, to natura potrzebujca uwicenia
(Biul. Sobor. 59-P-1964).
2) opinia: E. Gilson w ksice Chrystianizm a filozofia przez wiat rozumie
natur, ktra chce si uorganizowa bez Boga. wiat wic to uchylenie si od
.uczestnictwa w asce. wiat odrzucajcy ask nienawidzi czowieka, ktry przyjmuje
ask. Istnieje antagonizm midzy wiatem a natur przyjmujc ask.

192

Dodajmy, e oprcz wiata, odrzucajcego ask, istnieje wiat, przyjmujcy


ask. wiat przyjmujcy ask, to wszyscy ochrzczeni, wierzcy i wszyscy kochajcy
Boga. wiat kochajcy Boga jest w wiecie, ktry nie kocha Boga.
Jaki jest wic wiat wspczesny? Jest to wiat w czci poddany asce i wiat nie
poddany asce. Inaczej mwic, s ludzie kochajcy Boga i ludzie nie kochajcy Boga.
Nie kochaj z powodu swoich trudnoci, problemw, kopotw, wewntrznych konfliktw, reagowania, zwyczajw, pozytywistycznego wyksztacenia.
Mona dalej powiedzie, e wiat, a wic take wiat wspczesny, to zesp
staych i zmiennych czynnikw; a) stae: przyjmowanie lub odrzucenie aski, b) zmienne:
cay kontekst powodw, uczule, zwyczajw, zadranie, przyzwyczaje, dla ktrych
przyjmuje si lub odrzuca ask.
Naley te pamita, e wiat, to s ludzie. A wic wiat to my. wiat jest taki,
jacy my jestemy. Jeeli s ludzie li, zaniedbani, chorzy, bdnie poznajcy, nie
umiejcy znale prawdy, dobra, mioci, to znaczy, e my za mao kochamy, le
uczymy, le pokazujemy Boga. My, wiat kochajcy Boga, jestemy w wiecie, ktry
Boga nie kocha i nie speniamy swojej roli osb, kochajcych Boga. Wynika z tego
zadanie: kocha Boga i sprawi, aby by kochany.
Tak postawione zagadnienie prowadzi do drugiego problemu, mianowicie: co
zakonnik wnosi w wiat wspczesny? Wiemy, e moe wnosi to, czym jest.
II problem: Czym wic jest ycie zakonne? Na czym polega? Co rni zakonnika
od osoby wieckiej?
Przedstawi na ten temat trzy opinie: 1. Mertona, 2. Marmiona, 3. Ojcw Soboru.
1. Merton (na podstawie ksiki Nikt nie jest samotn wysp): Tym, co rni
zakonnika, jest powoanie. Istniej rne powoania, na przykad kapaskie, maeskie,
zakonne. Co to jest powoanie? Powoanie, to podjcie okrelonego zadania, ktre nam
Bg wyznaczy i ktre Bg przez nas chce zrealizowa dla zbawienia i uwicenia ludzi.
To zadanie rozpoznajemy w naszych uzdolnieniach, zainteresowaniach, pomysach i
decyzjach. Podjcie zadania, czyli pjcie za powoaniem i znak powoania, to zdolno

193

do powzicia stanowczej decyzji, by wstpi na t drog i do przypiecztowania jej


czynem89.
Znakiem powoania zakonnego jest decyzja: 1) wycofania si ze wiata, 2) w
wyrzeczenie, 3) w modlitw, aby szuka Boga, 4) uwicanie si metodami zaoyciela.
Co wic rni zakonnika od czowieka wieckiego? Wymiemy raz jeszcze te elementy:
1) decyzja na ycie odosobnione, 2) na wyrzeczenie, 3) na modlitw, aby znale Boga,
4) na przyjcie metod uwicenia, przepisanych przez zaoyciela.
Trudnoci w zwizku z tez Mertona: Ukochanie Boga to zjednoczenie z Bogiem.
Ale to zjednoczenie wszystkich obowizuje, take ludzi wieckich. Doskonaymi
bdcie jak Ojciec wasz Niebieski doskonay jest odnosi si do wszystkich ludzi.
Stwierdzamy, e cel ycia religijnego jest jednakowy dla wszystkich ludzi. Tym celem
jest zjednoczenie z Bogiem. Wszystkich te ludzi obowizuj te same rodki:
sakramenty, rady ewangeliczne, modlitwa, wyrzeczenie. Wyrzeczenie i modlitwa nie
wyrniaj zakonnika. A czy wyrnia go odosobnienie? Nie. S ludzie odosobnieni z
wyboru nie bdcy zakonnikami. Decyduj si na to ze wzgldu na Boga. Przyjmuj te
prywatnie jak tradycj spiritualit, a wic metody uwicenia danej szkoy czy reguy.
Czowiek wiecki te musi by czysty, ubogi, posuszny, umartwiony, modlcy si. Musi
realizowa rady ewangeliczne i odrywanie si od tego, co nie jest Bogiem. Merton wic
okrela powoanie zakonne przy pomocy tych cech, ktre s cechami kadego,
pogbionego ycia religijnego. Nie widz u Mertona cechy, rnicej ycie zakonne.
W oparciu o Mertona moje okrelenie powoania: powoanie zakonne, to
odczytana przez nas miosierna i litociwa zgoda Boga na to, abymy z racji naszej
saboci uwicali si i pogbiali w mioci przy pomocy tej iloci rodkw
dodatkowych i czysto ascetycznych, ktre okreli zakonodawca. Krcej: powoanie zakonne to litociwa zgoda Boga na konieczne minimum rodkw uwicenia i
doprowadzenia nas przez Boga przy pomocy tych rodkw do penej mioci.
2. Marmion (na podstawie ksiki Sponsa Verbi): Cecha duszy w zakonie: dusza
jest oblubienic Sowa. Warunki, aby sta si oblubienic Sowa: 1) dziewictwo
oderwanie od wszystkiego, 2) wierna mio i uwielbienie, 3) ycie dla Chrystusa, 4)

89

T. Merton, Nikt nie jest samotn wysp, s. 110.

194

dziaanie wedug ycze Boga, 5) zjednoczenie z Bogiem. I zawsze modlitwa, poparta


czystym yciem.90
Ale te cechy, ktre wymieni Marmion, s cechami kadej witoci. A wito
jest powoaniem wszystkich ludzi. Takie cechy zakonnika, jak dziewictwo, oddane Bogh,
i zalubienie Sowa, jeszcze nie rni ycia zakonnego i ycia wieckiego.
Trudnoci: Maonkowie te mog doj do takiego pogbienia mioci Boej, e
Bg powie si z ich duszami w mistycznych zalubinach, jak z oblubienic. Ta cecha
wic odpada. A dziewictwo moe lubowa czowiek, nie bdcy zakonnikiem.
Naley pamita, e denie do witoci nie rni zakonnikw od osb
wieckich. Nie rni ich wic pene, rozwijajce si ycie religijne. Rni ich tylko typ
umartwienia.
3. Ojcowie Soboru. Bp Gerard Huyghe z Arras we Francji (Biul. Sobor. 89-P-64):
Jedynym celem ycia wszystkich czonkw zgromadze religijnych jest udoskonalenie
mioci do Boga i jednoczenie do bliniego. Zakonnicy, to chrzecijanie przeznaczeni
do denia do doskonaoci w mioci. ycie zakonne posiada sw ekumeniczn rol,
ktra wypywa z samej natury ycia powiconego cakowicie i bez reszty subie
Bogu. Wszyscy ze zgromadze religijnych posiadaj zjednoczeniow i misjonarsk rol
w Kociele.
Zbierzmy cechy ycia zakonnego: doskonalenie mioci Boga i bliniego,
przeznaczenie, a raczej obowizek doskonalenia tej mioci, cakowita suba Bogu,
apostolstwo.
Trudnoci: wieccy, jak wiemy, te musz dy do doskonalenia mioci Boga i
bliniego, apostoowa. A suba Bogu cakowita? Czy naley przez ni rozumie tylko
czynnoci kultowe? Czy zakonnik uprawiajcy muzyk nie suy Bogu? Tak, suy. A
czy wiecki muzyk nie suy Bogu uprawiajc muzyk? Te suy.
Bp Richard L. Guilly z Georgetown w Gujanie Brytyjskiej (Biul. Sobor.
88-P-1964) pragnie eby mczyni i kobiety w zgromadzeniach religijnych, po
zoeniu lubw ubstwa, czystoci i posuszestwa mogli y cakowicie i bez reszty w
swoim samopowiceniu ku chwale Pana naszego. Cech ycia zakonnego jest wic
powicenie si bez reszty Bogu. I dodaje: od tych, ktrzy nie skadaj podobnych
90

C. Marmion, Sponsa Verbi, s. 56.

195

lubw, naley wymaga tylko, eby prowadzili ycie wedug sw Ewangelii.


Zauwamy, e wedug bpa R. Guilly zakonnicy powicaj si Bogu przez luby, a
wieccy nie skadaj lubu zachowania rad ewangelicznych. Zakonnicy skadaj.
Dodajmy, e Ewangelia jest jedna dla zakonw i wieckich. Suba bez reszty Bogu
obowizuje wszystkich. Zgadzamy si jednak na to, e cech rnic zakonnika i
czowieka wieckiego s luby.
Kard. Suenens wedug ksiki Promotion apostolique de la religieuse, Burges
1962 (na podstawie artykuu s. J. Zdybickiej, Znak 114) : Szczeglny, o lub oparty
zwizek zakonnicy z Chrystusem jest zwizkiem z Kocioem naszych czasw std
wypywa obowizek specjalnego uwraliwienia na aktualne prdy, spory i potrzeby
Kocioa. ... Apostolstwo jest zasadniczym elementem powoania zakonnego, ktre w
swej najgbszej istocie jest penym realizowaniem konsekracji chrzestnej, jest wic
penym oddaniem si Chrystusowi, yjcemu w Kociele. ... ycie zakonne jest
wiadectwem, wiadczy o priorytecie Boga91.
Cechy ycia zakonnego: publiczne wiadczenie, e Bg jest pierwszy; zwizek z
Chrystusem przez luby, apostolstwo.
Zapytajmy zaraz, czym jest apostolstwo? Kard. Suenens: Okaza na przykadzie
czonkw aktualne wartoci Ewangelii. Bp Richard Guilly: caa dziaalno tych, co
naladujc Chrystusa krzewi Krlestwo Boe na ziemi, troska o ycie wewntrzne,
modlitw, powicenie, umartwienie ciaa. Abp Pacifico M. Peraritonio: apostolstwo
opiera si nie na dziaalnoci zewntrznej, ale na yciu wewntrznym, modlitwie i
powiceniu (87-P-1964).
Jeeli apostolstwo polega na realizowaniu Ewangelii, na krzewieniu Krlestwa
Boego, na yciu wewntrznym, umartwieniu i modlitwie, to tak rozumiane apostolstwo
musz realizowa take wieccy.
Dwie cechy, ktre podkrela kard. Suenens, mona uzna za cechy odrniajce
zakonnika od osb wieckich. Myl, e te cechy gdzie wymienia te Merton i Marmion,
mimo e obydwaj bardziej podkrelaj to, co jest celem ycia take zakonnego (zjednoczenie z Bogiem) i koniecznym warunkiem tego zjednoczenia (oderwanie od
wszystkiego, co nie jest Bogiem).
91

Z. J. Zdybicka, Powszechny apostolat, Znak, 114 (1963) s. 1501-1502.

196

Te dwie cechy, wyrniajce i konstytuujce ycie zakonne, s nastpujce: 1)


luby: zobowizanie si lubem do realizowania rad ewangelicznych; na wezwanie do
zjednoczenia z Bogiem pozytywna odpowied i zadeklarowana publicznie przez luby.
2) wyrane, spoeczne, publiczne, przez przynaleno do zgromadzenia wiadczenie, e
Bg jest najgodniejszy mioci.
A wic luby i publiczne wiadczenie o pierwszestwie Boga, to s cechy
wyrniajce ycie zakonne.
W oparciu o Marmiona moje drugie okrelenie powoania: powoanie zakonne, to
funkcja onierza, ktry publicznie wiadczy (martyr-mczennik) o pierwszestwie Boga
z racji lubu, ktrym zobowiza si do zjednoczenia z Bogiem. I Bg powoa do tej
funkcji osoby sabe i delikatne, ktre przyjy przez regu okrelony typ umartwienia,
jakie minimum rodkw uwicenia, uznanych zreszt przez Boga. Z racji przyjcia
lubem tych rodkw, okrelonych przez zakonodawc, Bg te osoby wyczy ze
skomplikowanych obowizkw ludzkich obecnoci w trudnych sprawach na przykad
polityki, tworzenia broni atomowej itp. Zgodzi si, aby ycie zakonne byo tylko
rozwijaniem mioci.
My, niezakonnicy, musimy i kocha Boga, i wymyla dla obrony wszystkich
bro atomow, bra udzia w polityce, aby uratowa pokj, dach nad gow i chleb dla
rodziny ludzkiej.
Bg wic wyrni ycie zakonne. Zakonnikw traktuje Bg tak, jak w rodzinie
traktuje si najmodsze dzieci: przebywaj z ojcem stale, gawdz, podczas gdy starsze
dzieci id do biura lub w pole.
Podkrelam w yciu zakonnym ten moment publicznego wiadczenia: e s
ludzie, ktrzy na pierwszym miejscu postawili wito i zobowizali si lubem do jej
realizowania.
My, wieccy, uczymy si witoci prywatnie, czasem na tajnych kompletach.
ycie zakonne, to oficjalne szkoy witoci. I to wanie zakonnik wnosi w wiat
wspczesny: szko witoci. Nic dziwnego, e wiat nie chce ycia zakonnego. Nie
chce bowiem Boga i zjednoczenia z Bogiem, dajcym wito. Nic te dziwnego, e dla
nas, dla wiata poddanego asce, nie jest obojtne, jak realizuje si wito w zakonach.
I domagamy si osigni na pitk. Powanie traktujemy to, co mwi dowiadczeni

197

zakonnicy i zakonodawcy. Chcemy te jednak troch kontrolowa t realizacj witoci,


bo jestemy take czci mistycznego organizmu Chrystusa-Kocioa, i take za Koci
i jego wito odpowiadamy.
W zwizku z zagadnieniem realizowania witoci cztery sprawy.
Zauwamy najpierw, e celem ycia duchowego jest zjednoczenie z Bogiem. Tak
widzi spraw w. Jan od Krzya. Zjednoczenie wedug niego polega na upodobnieniu
mioci Boej i ludzkiej. A mio to przeksztacenie woli wasnej w wol Bo. To
przeksztacenie wtedy zachodzi, gdy obie wole, wola duszy i wola Boga s cakowicie
uzgodnione, tak, e w jednej z nich nie ma nic, co by sprzeciwiao si drugiej (Wnijcie
II, rozdz. 5, 3 i I, rozdz. 11, 2). Jak osign to zjednoczenie? Wedug w. Jana od Krzya
zasadniczym rodkiem jest tak zwane ogoocenie, czyli wybr Boga przez oderwanie si
od wszystkiego. W tym ogooceniu przez oderwanie od stworze i przez wiar w
tajemnice Chrystusa dokonuje si czynne i bierne oczyszczenie duszy. To bierne
oczyszczenie sprawia sam Bg, gdy za pomoc wiary udziela si duszy ludzkiej.
Najkrcej mona powiedzie, e mio jednoczy dusz z Bogiem. Co to jest
mio? To praca nad uzgodnieniem wasnej woli z wol Boga przez ogoocenie, czyli
wyzbycie si dla Boga wszystkiego, co nie jest Bogiem (Wnijcie II, rozdz. 6, 7). Etapy
tej pracy: 1) oderwanie si od stworze i przez wiar wybr Boga, 2) poddanie si
dziaaniu Boga, 3) wzr w mierci na krzyu, 4) cierpienie.

1) OGOOCENIE, ROZUMIANE CZSTO JAKO ZERWANIE ZE WSZYSTKIM,


CO JEST NA WIECIE
Myli Soboru: Bp Gerard Huyghe: Zakonnicy nie powinni separowa si od
reszty czonkw Kocioa. Kard. Suenens: Duch wity nie zwalnia nas od uywania w
jego subie wszystkich talentw, do niego nie naley odrabianie ludzkiego lenistwa92.
Myli Gilsona: Pobono nie zwalnia z umiejtnoci. Bez wiedzy najgortsza
pobono nie zdoa zuytkowa natury dla sprawy Boej. Trzeba zna geometri, aby
zbudowa koci,

92

Z. J. Zdybicka, dz. cyt., s. 1449-1500.

198

Myli waciwe filozofii i teologii tomistycznej: Trzeba zna Boga, aby Go


kocha. Trzeba wiedzie, co jest dobre, aby chcie tego dobra. Aby wiedzie, trzeba si
uczy. Aby wychowywa zakonnikw, trzeba owszem mie mio Boga pogbion, ale
te trzeba zna teologi i ascetyk. Akt skruchy i pokora, ktre s znakiem mioci,
przybliaj czowieka Bogu i Boga czowiekowi. Gdy akty mioci staj si doskonalsze,
doskonalsza staje si te modlitwa. Do rnych typw i stopni modlitwy Bg sam
powouje. I wiemy, e doskonalsza modlitwa, czyli coraz gbsze zjednoczenie z
Bogiem, wymaga tak zwanego ogoocenia.
Ale ogoocenie nie moe polega na pozbywaniu si wiedzy i osobistej kultury,
lecz na ich ocenie i doskonaleniu z mioci do Boga. eby co oceni i doskonali, trzeba
to mie. Jeeli mio zaley od poznania, trzeba dobrze pozna Boga tak w porzdku
przyrodzonym, jak i nadprzyrodzonym. eby doskonalej Go kocha i wytrwa. Im
wiksza znajomo Boga, tym wiksza zdolno ogoocenia, czyli wyboru. Im wiksza
wiedza o Bogu, tym wiksza mio Boga. Przyblianie si Boga do czowieka pogbia
nasz wiedz o naszej ndzy, a wic pokor i skruch. Pokora i skrucha przycigaj
Boga.
Ogoocenie wic nie polega na psychologicznym wyrzuceniu z siebie wiedzy,
lecz na rozumnym dystansie wobec wszystkiego, co nie jest Bogiem. Akt mioci wzrasta
dziki asce, ale jest aktem intelektu i woli.
aska nie niszczy natury, lecz j uszlachetnia. aska nie niszczy wic ycia
umysowego, lecz wanie to ycie, istotne w czowieku uszlachetnia, oczyszcza i nim si
posuguje przy wyborze Boga. Czowiek swoim intelektem i swoj wol, umocnionymi
przez ask, decyduje o podjciu pracy nad uwiceniem, czyli ukochaniem Boga.
Musi mie argumenty, musi mie siy, aby w wiecie, sprzeciwiajcym si Bogu,
swoje powoanie zakonne dostrzec i zrealizowa rozumiejc jego warto.
Poruszam problem ogoocenia dlatego, e zosta przedstawiony szerokim
rzeszom czytelnikw w ksice Przeskoczyam mur. W tej biografii autorka, ktra po
dwudziestu omiu latach opucia klasztor, twierdzi, e nie miaa powoania zakonnego.
Jestem zdania, e autorka miaa powoanie, tylko nie udao si jej wytrwa i zrealizowa
gbokiego uwicenia. Dlaczego? Miaa z racji swej inteligencji ogromne pasje
intelektualne i potrzeb wiedzy. Z powodu le pojtego przez przeoonych ogoocenia

199

nie dopuszczono do niej adnej ciekawszej literatury religijnej. Nie wystarczyo jej
wiedzy, a potem woli, na uzasadnienie drogi zakonnej. Bdem przeoonych byo
liczenie na to, e ignorancj teologiczn zakonnicy Bg cudownie wypeni. Owszem,
nasz. wol umacnia aska, ale wzmacnia j take mylenie. I intelekt musi mie duo
materiau, a czowiek kultury, aby si normalnie rozwija. Do zjednoczenia z Bogiem
potrzebny jest czowiek i aska. Trzeba rozwija caego czowieka i normalne w nim
wartoci ludzkie, poniewa na nich wspieraj si cnoty wlane.
Poza tym ycie zakonne nie jest wycznie uniesieniem religijnym. Jest take
yciem normalnych ludzi, ktrzy przebywaj wsplnie, potrzebuj ludzkiej uwagi,
dobroci, sprawiedliwoci, rozumnego traktowania. Przeywajc te wartoci, ucz si
mioci bliniego, rozpoznaj j, a przez ni i dziki asce pogbiaj mio do Boga.

2) APOSTOLSTWO
Kard. Suenens: Apostolstwo jest zasadniczym

elementem powoania

zakonnego. Zakonnice s niekiedy mniej czujne i mniej zaangaowane w sprawy


Kocioa i Chrystusa ni laikat. Bp Guilly: Apostolstwo polega na trosce o ycie
wewntrzne.
W naszych czasach czsto dociera si do czowieka przez intelekt. Ile dobrej
wiedzy o Bogu musi mie zakonnik, aby w szpitalu czy szkole trafi do duszy rozmwcy,
ktrego oddziela od Boga. szereg tylko rozumowa, lecz wanie rozumowa, wyznaczonych przez wspczesn kultur. Trzeba zna t kultur, to czym yj dzi ludzie, aby
umie, z nimi rozmawia i aby im ciekawiej pokaza Boga. Nie wiem, czy bez
specjalnego cudu czowiek moe pozna Boga i ukocha Go, nie posugujc si swoim
intelektem i wol. Ogoocenie, ktre polegaoby na niedopuszczeniu wiedzy, jest w
kolizji z apostolstwem. Apostolstwo wymaga wiedzy. Wymaga te wartoci moralnych i
mioci. Caego penego czowieka, ktry kocha Boga.

200

3) ODOSOBNIENIE
Odosobnienie, czyli wycofanie si ze wiata, tak jak to rozumiem, polega na
decyzji cigego wewntrznego przebywania z Bogiem, aby przy Bogu dojrzewa i bdc
na tym wiecie, dzieli si z ludmi wiksz, doskonalsz mioci, nadziej i wiar,
pokojem, sprawiedliwoci, radoci i Bogiem.
Odosobnienie wic ze swej natury ma cele apostolskie. Gdy zjednocz si z
Bogiem, dziel si z ludmi Bogiem. Odosobnienie nie polega na zerwaniu z ludmi, a z
tej racji nie polega na zerwaniu z kultur. Trzeba rozumie Boga i wiat, aby umie wiat
przywraca Bogu.
Odosobnienie ma pomaga w wyborze tego, co dobre. Uwalnia od szeregu zych
wpyww w okresie, w ktrym czowiek nie umie. jeszcze przeciwstawia si zu. A nie
umie czasem cae ycie. Opieka przeoonych i ich dowiadczenie kieruj ku dobru i ucz
dystansu wobec wszystkiego, co nie jest Bogiem. Ucz wyboru Boga. A wybr jest
ofiarowaniem. Ofiarowujc odrywamy si od wszystkiego, co nie jest warte wyboru.
Ofiarowujc usprawniamy si w wyborze.
Wybr wymaga rozeznania, wymaga pracy nad intelektem i wol przy pomocy
aski. A ksztacenie intelektu i woli dla sprawnego wyboru Boga musi si odbywa przy
pomocy normalnych rodkw, ktrymi ksztaci si intelekt i wol. Pamitajmy, e Bg
nie zawsze czyni cuda i nie zawsze sam uwalnia nas od naszej ignorancji i
nieumiejtnoci podjcia decyzji. Czowiek w wiecie wspczesnym musi mie duo
wiedzy o Bogu i mioci, jeeli chce, aby wygraa sprawa Boa w okresie cinienia
kultury, zorientowanej nie na Boga.
Odosobnienie wic nie polega na zerwaniu z kultur, lecz na szukaniu jej
najlepszej strony.
Kultur daje te Bg ku wikszemu umocnieniu dusz i ku wikszej sawie chway
Boej.
Odosobnienie nie zwalnia te z mioci bliniego. Aby j czyni, musz by
wrd ludzi i kademu da to, czego potrzebuje: chorych leczy, godnych karmi,
samotnych pociesza, niewiedzcych uczy o Bogu. Uczynki miosierne obowizuj
wszystkich i wszdzie. Take w klasztorze. I wobec kadego potrzebujcego, nawet gdy
jest czowiekiem wieckim i niewierzcym. Jego te trzeba przywrci mioci Boej.

201

4) TRUDNOCI W REALIZOWANIU ZJEDNOCZENIA


Wiedza ascetyczna wychowawcw i przeoonych jest tak czsto niedoskonaa,
e take z ich winy dusze nie wytrzymuj mki oczyszczenia. Dobrym wychowawc
witych jest wity. Ale kto z nas jest wity? Wic dbajmy o to, aby wychowawcy byli
dowiadczeni i odpowiednio wyksztaceni w ascetyce i teologii. Tak radzi w. Teresa
Wielka.
Przypomnijmy sobie, e pocztkiem i znakiem rozwoju religijnego jest al za
grzechy. al jest objawem mioci, a mio przyciga Boga. Blisko Boga powoduje, e
ronie w nas wiadomo naszej ndzy i wiadomo witoci Boga. Przeycie swej
ndzy jest pokor. A tkwica w niej mio kieruje ku Bogu. Bg ujty mioci coraz
bardziej przywizuje dusz do siebie. Dusza idzie ku Bogu. Dziki w. Janowi od Krzya
i w. Teresie Wielkiej umiemy wyrni etapy tej drogi, a take wszystkie jej niebezpieczestwa i cierpienia. Okazuje si, e ycie religijne, wci pogbiane, jest mk.
Bagam wychowawcw ycia religijnego, aby pomagali Bogu w przeprowadzeniu dusz
przez t mk do penej mioci, eby dusze nie zniechciy si trudnociami, nie ustay w
drodze. Tak. ycie wewntrzne to mka, to na serio droga krzyowa i wewntrzna mier
na krzyu.
Do tego wszystkiego dochodz trudnoci zewntrzne, wynikajce z faktu
przebywania

zgromadzeniu:

1)

Niebezpieczestwo

zrzucenia

siebie

odpowiedzialnoci za ycie religijne na przeoonych. 2) Niebezpieczestwo oddzielenia


sprawy uwicenia od spraw rozwoju normalnych, przyrodzonych wartoci ludzkich. 3)
Chocia teoretycznie wiadomo, e regua suy do realizowania prawd Ewangelii,
praktycznie tak si postpuje, jak gdyby regua bya waniejsza ni Ewangelia i mio
bliniego. Niebezpieczestwo wic werbalnego i czysto prawniczego stosowania reguy
przy zaniedbaniu dobroci, sprawiedliwoci, wolnoci czowieka, jego osobowych
wartoci. Czowiek jest osob, nie rzecz. 4) Niebezpieczestwo obnienia ambicji
prowadzenia ycia religijnego, umysowego, zawodowego z powodu zbyt duego
aktywizmu w sprawach zewntrznych, z powodu mki i pokus albo fizycznej saboci
zakonnikw. Niebezpieczestwo zaniedbania troski o zdrowie zakonnikw, o ich ludzkie
i religijne potrzeby. 5) Dyskretny egoizm: chc doskonaoci, chc witoci. Nie wolno
tego chcie. Wolno pragn tylko Boga. Wycznie Boga. (Susznie radzi tu w. Ludwik

202

Grignon de Montfort, aby odda Matce Boej wszystkie zasugi w tym i w przyszym
yciu. Zupene ubstwo. Nie licz na nagrod. Na nic poza Bogiem. Nie myl o sobie
nawet od strony ycia w niebie. Myl tylko o Bogu. Tylko Bg. Bo kt jak Bg! Bg,
ktrego kocham).
W zakoczeniu myl, e dusza zakonna, a waciwie kada dusza ludzka wyraa
si w jednym dziaaniu: wieczyste wnikanie w mio Bo. To wnikanie w mio Bo
bdzie trwao take po mierci, gdy wobec Boga bdziemy twarz w twarz.
To wanie wnikanie w mio Bo jest zadaniem zakonw wobec wiata
wspczesnego. Ma by zacht, wiadectwem i mobilizacj, porwaniem wiata na t
drog.
Wnikanie w mio Bo poprzez Chrystusa, w ramach Kocioa przy pomocy
sakramentw i Matki Boej. Wnikanie w mio Bo poprzez Chrystusa ukrzyowanego
a do serca Trjcy witej. Gdy kady czowiek bdzie a przy sercu Trjcy witej,
Trjca wita bdzie w sercu kadego czowieka, bdzie tym samym w caym wiecie
wspczesnym, Trjca wita, sponsa mea Trinitas. Chwaa Ojcu i Synowi, i Duchowi
witemu, jak bya na pocztku, teraz i zawsze, i na wieki wiekw. Amen.

3. MIEJSCE ZAKONW W KOCIELE JUTRA


W poprzednim paragrafie broniem tezy, e ycie zakonne to 1) przez lubowanie
rad ewangelicznych publicznie zadeklarowana i realizowana pozytywna odpowied
czowieka na wezwanie do zjednoczenia z Bogiem i w zwizku z tym: 2) wyrane,
spoeczne przez przynaleno do zgromadzenia wiadczenie, e Bg jest najgodniejszy
mioci; 3) stae w sensie kanonicznym przebywanie blisko Boga i w Bogu przez wiar,
nadziej, mio, sakramenty i ask, blisko Boga, ktry uwica, 4) oficjalna, uznana
przez wadze Kocioa, szkoa witoci, czyli droga wnikania w mio Bo.
Zadanie wic zakonw wobec wiata wspczesnego polega wanie na
wiadczeniu o wartoci nieustannego wnikania w mio Bo.
Czy wobec tego zakony s potrzebne? Tak. Zakony s potrzebne, poniewa
wiatu wspczesnemu jest potrzebna zachta, wiadectwo, mobilizacja, wezwanie i

203

pokazywanie sposobw jednoczenia osoby ludzkiej z Bogiem poprzez wzajemn mio,


najpeniej realizujc si w Chrystusie. Poniewa wszyscy ludzie s wezwani do
zjednoczenia z Bogiem, musz mie aktualne wzory, realizacji tego wezwania. Tym
wzorem wci jeszcze najbardziej widocznym i konkretyzowanym jest ycie zakonne.
Nie znaczy to, e ycie religijne moe skutecznie rozwija si wycznie w formach
zakonnych. Znaczy to tylko tyle, e z tej strony najszybciej dociera do nas wyrany
impuls do przejcia si na serio Ewangeli.
Podtrzymuj wic dotychczasowe odpowiedzi na pytanie o rol i zadania
zakonw w wiecie wspczesnym, odpowiedzi uzyskane w analizie tego, czym jest
ycie zakonne, lecz chciabym je poszerzy o problem miejsca zakonw w Kociele jutra.
Aby to zobaczy, naley rozway spraw zakonw na tle sprawy tysicletniego wczoraj
Kocioa w Polsce i na tle opinii dzisiaj sformuowanych przez Koci. W zwizku z tym
wysuwaj si trzy zagadnienia: 1) relacja Koci zakony, 2) zakony w tysicleciu
Polski ochrzczonej, 3) zakony dzi w oczach Soboru. Wnioski na temat jutra zakonw
wynikn z tych zestawie w sposb oczywisty.

1. RELACJA KOCI-ZAKONY
w. Pawe, adresujc swj 2 list do Koryntian uywa takiego sformuowania: do
Kocioa Boego, ktry jest w Koryncie (2 Kor 1, 1).
Nawizujc do sensu tego sformuowania, mona powiedzie, e kieruj swoje
sowa do Kocioa Boego, ktry stanowi zakony. Jeeli Koci to tyle, co Lud Boy, to
take kady z nas, pozostajc w wewntrznym powizaniu z Chrystusem, jest Kocioem.
Kady wic z nas jest czstk Kocioa, kada grupa ludzka jest Kocioem, wszyscy
razem stanowimy Lud Boy, do ktrego powoani s wszyscy ludzie. Wobec tego to
wszystko, co Sobr mwi o Kociele, odnosi si do kadego z nas i odnosi si take do
kadego zgromadzenia zakonnego. Zobaczmy wic te perspektywy, ktre Bg rysuje
przed nami, nazywajc zgromadzenie zakonne Kocioem.

204

Wedug Konstytucji dogmatycznej O Kociele Koci jest w Chrystusie niejako


sakramentem, czyli znakiem i narzdziem wewntrznego zjednoczenia z Bogiem 93 .
Odniemy to sformuowanie do Kocioa, ktrym jest zgromadzenie zakonne. Zakon
wic jest w Chrystusie znakiem i narzdziem wewntrznego zjednoczenia z Bogiem. Jest
znakiem zjednoczenia z Bogiem, po prostu wiadczy o zjednoczeniu ludzi z Bogiem,
wiadczy o wartoci tego zjednoczenia, o tym, e najbardziej Bg jest godny mioci.
Zakon jest dalej narzdziem tego zjednoczenia, jest wic drog, rodkiem, ktry uatwia
powizanie z Bogiem.
A dalej Konstytucja mwi, e Koci jest owczarni, ... jest ... rol uprawn ...
(a na tej roli) winorol prawdziw jest Chrystus, ycia i urodzajnoci uyczajcy pdom,
to znaczy nam. Znowu odniemy ten tekst do zakonu. Zakon jest owczarni, ktr
prowadzi i ywi sam Chrystus. Chrystus wic wychowuje dusz zakonnicy i zakonnika,
ywi t dusz Eucharysti, swoim Ciaem i Krwi. Zakon jest rol uprawn, na ktrej
wzrasta Chrystus, bo zawsze On ma wzrasta, ale wzrastajc uycza wzrostu i ycia
take pdom, to znaczy nam.
Zakon to wsplnota wiary, nadziei i mioci, to lud zjednoczony jednoci
Ojca i Syna, i Ducha witego. Zakon winna wic charakteryzowa taka jedno i
wielko mioci, jaka czy Ojca, Syna i Ducha witego. Ta jedno wyraa si w tej
samej nauce apostolskiej - oraz w obcowaniu wzajemnym, w amaniu chleba i
modlitwach. W przebywaniu wzajemnym, bo podobao si ... Bogu uwica i zbawia
ludzi nie pojedynczo, z wykluczeniem wszelkiej wzajemnej midzy nimi wizi, lecz
uczyni z nich lud... Udziaem tego ludu staa si godno i wolno synw Boych, w
ktrych sercach Duch wity mieszka jak w wityni. Prawem jego stao si przykazanie
nowe miowania, jak Chrystus nas umiowa.
Podobao si Bogu uwici ludzi przez kontakt z innymi. Bg po prostu stawia
na naszej drodze ycia kogo, kto uczy nas mioci Boej. Bg sam uwica, ale przez
kochajce Go serca ludzkie objawia sw wito i mio. Wybierajc czy powoujc ludzi do zgromadze zakonnych podkrela godno i wolno czowieka: godno, bo
moemy wej w rodzinne zwizki z Trjc wit przez ukochanie Boga nade
93

Konstytucja dogmatyczna O kociele, 1; dalsze teksty cytowane w tym paragrafie pochodz z numerw:
6, 8, 4, 13, 9, 6.

205

wszystko; podkrela wolno, bo nie mona bez wolnoci kocha. Nie mona nakaza
mioci. Kada mio jest znakiem, e czowiek naprawd jest wolny. Sam wybiera
osob, ktr kocha. Sami wybieramy mio Bo.
Zbierzmy te myli, ktre podsuwa nam Bg, nazywajc nas w listach w. Pawa i
w Konstytucji dogmatycznej Ludem Boym, Kocioem.
1. Zgromadzenie zakonne jest zespoem ludzi, zwizanych t sam wiar,
nadziej, mioci, modlitw, amaniem Chleba (Eucharysti).
2. Zgromadzenie zakonne jako taki wanie zesp osb, nastawie, spraw,
problemw i prawd jest narzdziem zjednoczenia z Bogiem, rol uprawn, na ktrej
wzrasta Chrystus, a w Nim nasza mio do Boga. Chrystus wic wychowuje osoby
zakonne i jest z tej racja pierwsz osob w zgromadzeniu, pierwszym wychowawc, a
jednoczenie przedmiotem mioci. Tej mioci do Boga uczy poprzez ludzi, stykajc nas
z ludmi, ktrzy Go kochaj, a przede wszystkim, stykajc nas z Bogiem.
I przebogata w tre myl Soboru, wynikajca z tego, e Koci jest
przedstawiony jako oblubienica niepokalanego Baranka. Dusza zakonna wic i jej
zgromadzenie to oblubienica niepokalanego Baranka, ... ktr Chrystus umiowa i
wyda samego siebie za ni, aby j uwici (Ef 5, 26), ktr zczy ze sob wzem
nierozerwalnym i nieustannie j ywi i pielgnuje ... i ktr oczyciwszy zechcia mie
zczon ze sob oraz poddan w mioci i wiernoci, ... ktr wreszcie hojnie obdarzy
na wieki dobrami niebieskimi, aby moga poj Bo i Chrystusow do niej mio,
przewyszajc wszelk wiedz. Pki za tu na ziemi ... przebywa na tuaczce daleko od
Pana ... ma si za wygnaca, szukajc tego i to miujc, co w grze jest, gdzie przebywa
Chrystus siedzcy na prawicy Boej, (tam) gdzie (jej) ycie ... ukryte zostao z
Chrystusem w Bogu a do chwili, gdy z Oblubiecem swoim ukae si w chwale...
Jest to program religijnej tsknoty, charakteryzujcej gd Boga, gd piknej
mioci Boej, mioci, ktra nadaje sens yciu, ktr kieruje czowiek do najbardziej
kochajcych nas osb, do Trjcy witej.

206

2. ZAKONY W TYSICLECIU CHRZECIJASTWA W POLSCE


Przedstawi kilka myli z ksiki prof. Karola Grskiego, Od religijnoci do
mistyki. Zarys dziejw ycia wewntrznego w Polsce, 9661975, t. I, Lublin 1962.
Prof. Grski, idc za Pourratem, charakteryzuje dzieje religijnoci polskiej
wedug szk zakonnych. A wic w XI i XII wieku w Polsce rozwija si pobono
benedyktyska. Szkoa ta akcentuje przede wszystkim liturgi i jej medytowanie.
Ideaem jest ycie pustelnicze. Za znak doskonaoci uwaa si stan kontemplacji i
surow ascez. Realizuje to w. Wojciech, b. Bogumi, w. Andrzej Swierad, Piciu
Braci. Droga rzeczywicie dostpna tylko nielicznym. W XIII wieku dominikanie, i
franciszkanie akcentuj inny idea: wito wrd wiata. Znamiona doskonaoci
upatruje si w czynnej mioci bliniego i w dugotrwaej modlitwie. Powstaj wrd
wieckich grupy oblatw i tercjarzy. Pogbia si religijno mas. Kwalifikacj witoci
uzyskuje w. Jacek, b. Czesaw, b. Kinga, w. Jadwiga lska.
Ca religijno redniowieczn wedug prof. Grskiego charakteryzuj cztery
cechy: 1) wysunicie na pierwszy plan Nowego Testamentu, 2) kult witych, 3) kult
czowieczestwa Chrystusa, 4) kult maryjny.
(Prof. Grski sdzi, e teraz akcentuje si spoeczne konsekwencje
chrzecijastwa, pogbia si rozumienie liturgii, powrt do rde biblijnych i do Ojcw
Kocioa).
W XIV wieku podkrela si wano czstszej Komunii. W XV wieku sprawa ta
wywoaa ogromne spory, ktrych najmocniejszym wyrazem jest na przykad ruch
husycki i domaganie si Komunii pod dwiema postaciami. W XIV wieku szkoy religijne
staj si terytorialne. Rne zakony na danym terenie przejmuj t sam lub podobn
wersj wychowania religijnego, Ale Polska nie ma w tych dwu wiekach, XIV i XV,
pisarzy mistycznych (XI, XII, XIII wiek w Polsce ma ich wicej, na przykad sawny
modlitewnik Gertrudy Mieszkwny z XI wieku). W XIV wieku take w Polsce kobiety
nadaj ton yciu religijnemu: w. Jadwiga, Dorota z Mtw, ktra dziaa w Gdasku. Ale
reformacja, wiek XV, rozbija ycie religijne, zdecydowanie rozdziela mistyk i teologi.
Z drugiej strony wprowadza zwyczaj kaza w jzykach narodowych. I wanie od dou,
od mas idzie w Polsce odnowienie ycia religijnego. Pojawiaj si ksiki do naboestwa, pieni w jzyku polskim.

207

W XVI wieku ludzie nie chc redniowiecznych drg pobonoci. Szukaj


nowych, ale w ten sposb, e ulepszaj stare. Dziaa Uniwersytet Krakowski i realizuje
si uchway Soboru Trydenckiego. Trzy cechy charakteryzuj okres potrydencki: 1)
modlitwa zmetodyzowana (wprowadzona przez jezuitw), 2) narodowe szkoy
mistyczne (hiszpaska, woska), 3) udzia kobiet w odrodzeniu ycia religijnego. Kobiety
te dziaaj wanie poprzez zakony. Najpierw wic w Polsce ockny si benedyktynki.
Dzielna reformatorka, Magdalena Mortska, reorganizuje i mobilizuje klasztor
chemiski. Kadzie nacisk na wyksztacenie sistr, na renowacje, kierownictwo
duchowe (ta ostatnia sprawa wywouje ogromne spory: kapan czy ksieni maj kierowa
yciem duchowym klasztoru).
W XVII wieku wpywaj na religijno polsk karmelici i karmelitanki;
zachoway si autobiograficzne teksty karmelitanek: m. Teresy od Jezusa Marchockiej,
m. Anny od Jezusa, m. Barbary od Najwitszego Sakramentu. Ze strony jezuitw dziaa
ks. Piotr Skarga.
W pierwszej poowie XVII wieku obserwujemy pocztki poleskiej szkoy
duchowoci. Szkoa ta charakteryzuje si kultem maryjnym. Wanie w Polsce powstaje
praktyka witego niewolnictwa, ofiarowanego Matce Boskiej. Zapocztkowa t
praktyk nie o. Stanisaw Falucjusz, jak podaje w. Ludwik Grignon de Montfort, lecz o.
Franciszek Stanisaw Foenicjusz (Fenicki) wydajc w 1632 roku w Lublinie dzieko pt.
Mariae mancipium (Niewolnik Maryi). W tym samym roku w Lublinie to dzieko
wychodzi po polsku pt. Ptko B. Panny Mary jej albo sposb oddawania si J e j za
niewolnika. Fenicki i Chmtowski pisz wzory aktw oddania si w niewol Matki
Boskiej. Pierwszy taki akt opublikowano w 1582 roku w Wilnie. (Autorzy ci wywodz to
naboestwo od w. Piotra Damiani XI wiek i Waltera z Birbachu XIII wiek). Szerzy to
naboestwo w XVII wieku Nieliski, Varsaviensis, Morawski (o. Majkowski wywodzi
to naboestwo z otoczenia o. Kaspra Drubickiego). Wci, w caym okresie
potrydenckim akcentuje si urabianie intelektu. Su do tego kazania, ksiki ascetyczne, sodalicje.
Pielgrzymki, organizowane dotychczas do miejsc maryjnych, w XVII wieku maj
charakter zastpczych wypraw do Ziemi witej. Powstaj kalwarie, odtwarzajce mk
Pask.

208

Po roku 1648 i w XVIII wieku Kozacy i Szwedzi przeladuj Koci w Polsce.


Zakony zostaj rozbite. Ale ju w 1651 roku krlowa Maria Ludwika sprowadza z
Francji lazarystw w. Wincentego a Paulo. W tym samym roku przybywaj pierwsze
szarytki. Przyjedaj take wizytki, benedyktynki Najwitszego Sakramentu. Ustala
si wpyw szkoy francuskiej: rodkiem s misje i teorie w. Franciszka Salezego. Ale w
niszych warstwach spoecznych panuje szkoa hiszpaska, kult maryjny, bractwa
racowe i szkaplerzne, pielgrzymki. W 1670 roku o. Stanisaw Papczyski zakada
zgromadzenie marianw i tworzy nowy kierunek ycia wewntrznego: atakuje w
wychowaniu religijnym nastawienie uczuciowe i podkrelenie roli ekstazy, akcentuje
zachowanie przykaza i rad Chrystusa, umartwienie woli i ciaa. Nie ma jednak w XVIII
wieku wielkich witych, twrczych prdw. Obserwujemy jednak przenikanie nauki
Kocioa do struktury spoecznej: ulepszenie obyczajnoci, podnoszenie wymaga
moralnych. W czasach saskich upada wiedza religijna, ale s i orodki bogatego ycia
wewntrznego: benedyktynki lwowskie, karmelici i m. Tekla Kaczyska, profeska
kanoniczek witego Ducha albo augustynek. Oglny brak dobrych kierownikw
duchowych. Czasy Stanisawa Augusta: jansenizm, racjonalizm, upadek religijnoci. I
pojawiaj si redemptoryci. Od roku 1787 szerz autentyczn nauk Kocioa o yciu
wewntrznym. Wiek XIX to wci jeszcze w Polsce racjonalizm i nowy idealizm
niemiecki. Religijno zagroona. Caa elita umysowa pozostaje pod wpywem ideologii
racjonalistycznych i gnostyckich. Wysiki rozsdku ludzkiego id w kierunku uratowania
mylenia. Dziaaj gwnie filozofowie.
W wieku XX odrodzenie ycia religijnego, a potem Jan XXIII i Sobr.
Na podstawie tych kilku uwag z historii ycia wewntrznego w Polsce mona
wysun wniosek, e waciwie poziom ycia religijnego w Polsce wci ratuj zakony.
To jednak byy szkoy witoci, to wci s szkoy witoci. Niech nimi pozostan na
przyszo, na jutro Kocioa.

209

3. ZAKONY DZI W OCZACH SOBORU


Zapytajmy po prostu, jaki ksztat ycia zakonnego proponuje Sobr, to znaczy,
jak widzi realizacj witoci przy pomocy tego narzdzia, ktrym jest zgromadzenie
zakonne? Jak Sobr widzi to dzi i na przyszo?
Wedug Konstytucji dogmatycznej O Kociele ycie zakonne rodzi si w
momencie zoenia lubu praktykowania rad ewangelicznych, ktre s darem Boym.
A wic zobowizanie si lubem do realizowania rad ewangelicznych konstytuuje ycie
zakonne. Konstytucja uczy, e rady ... sprzyjaj doskonaej mioci Boga i bliniego i
przez mio, do ktrej prowadz, w szczeglny sposb zespalaj czowieka-zakonnika z
Kocioem. Wadza Kocioa pod przewodnictwem Ducha witego zatroszczya si o
to, aby ... (rady te) tumaczy, praktykowaniem ich kierowa, a nadto ustanowi stae,
trwae formy ycia na radach oparte. Koci wic podnis profesj zakonn do
godnoci stanu kanonicznego, ukaza j i ukazuje jako stan powicony Bogu,
ofiarowany Ojcu poprzez ofiar eucharystyczn. A za porednictwem zakonnikw, przez
ich ycie Koci chce coraz lepiej ukazywa wiatu Chrystusa.94
Co wic charakteryzuje ycie zakonne? 1) Przez luby zobowizanie si do
praktykowania rad, aby w ten Sposb uwolni si od przeszkd, ktre mogyby odwie
od arliwej mioci i od doskonaoci kultu Boego. 2) Oddanie si na wasno nade
wszystko umiowanemu Bogu. Po prostu z nowego tytuu powicenie si subie i czci
Boej.
Zakon wic pomaga zakonnikom w realizacji zjednoczenia z Bogiem. Na czym ta
pomoc polega? Zakon jest umocnieniem w sposobie ycia powiconego Bogu, udziela
nauk prowadzcych do osignicia doskonaoci, jest wsplnot bratersk w subie
Chrystusowej, przez posuszestwo umacnia wolno, aby zakonnik mg czyni
radonie postpy na drodze mioci.
Konstytucja podkrela, e zakony s potrzebne i uyteczne. Tekst bardzo
wyrany: I niechaj nikt nie sdzi, e zakonnicy z racji swego powicenia staj si bd
wyobcowani ze spoecznoci ludzi, bd nieuyteczni w spoecznoci ziemskiej. Nie.
Nawet gdy wprost nie wspomagaj swych wspczesnych, to pozostaj z nimi wci
zwizani wewntrznym zwizkiem w Chrystusie i wsppracuj z nimi duchowo, aby
94

Konstytucja dogmatyczna O Kociele, 43-45.

210

budowanie spoecznoci ziemskiej opierao si zawsze na Panu i ku Niemu si.


Kierowao. Zakony s potrzebne, poniewa lubowanie i spenianie rad ewangelicznych
jest dla wiata niejako znakiem: 1) dbr niebieskich, obecnych na tej ziemi, 2) znakiem
wiekuistego

ycia

uzyskanego

dziki

Odkupieniu,

3)

znakiem

przyszego

zmartwychwstania i chway Krlestwa niebieskiego, 4) znakiem wartoci formy ycia,


ktr wybra Chrystus i zaleci apostoom, 5) znakiem potgi Chrystusa krlujcego i
znakiem mocy Ducha witego.95 Doczmy do tego tez, ktra w sposb antycypujcy96
wie si z myl Soboru: zakony s potrzebne, poniewa wiadcz, e Bg jest
najgodniejszy mioci, przede wszystkim Bg, jedynie Bg, ktrego wybra Micha
Archanio, Abraham, Maryja. Sobr dodaje, e zakony nienaruszalnie nale do ycia
Kocioa i jego witoci. Kady wic do lubowania rad ewangelicznych powoany
usilnie stara si winien o to, aby wytrwa i wznis si wyej w tym powoaniu, do
ktrego Bg go wezwa, dla przysporzenia witoci Kocioowi, najwiksz chwa
jednej i niepodzielnej Trjcy, ktra w Chrystusie i przez Chrystusa jest rdem i
pocztkiem wszelkiej witoci.97
Wnioski i odpowiedzi na pytanie o miejsce zakonw w Kociele jutra: zakony s
potrzebne, poniewa jest wiatu potrzebna wito, poniewa potrzebny jest Bg,
poniewa osobie ludzkiej potrzebna jest mio, a tej mioci kto, kogo mona trwale kocha, Osoba niezmienna i wci kochajca, Bg-Mio.
Miejsce zakonw w Kociele jutra, to rola stara o najdoskonalszy ksztat
najszlachetniejszej mioci, o skierowanie jej ku Bogu, ktry daje mio i wito, ktry
daje po prostu czowiekowi swoje wewntrzne ycie Trjcy Boskich Osb.

4. WARTOCI YCIA ZAKONNEGO


1) WARTOCI LUDZKIE
ycie chrzecijaskie mona budowa tylko na zdrowych zasadach ludzkich.
Podstawowa zasada: chcie dobra, unika za.
95

Konstytucja dogmatyczna O Kociele, 44.


Por. mj artyku w Przewodniku Katolickim z dnia 28 listopada 1965.
97
Konstytucja dogmatyczna O Kociele, 47.
96

211

Aby rozpozna to, co jest dobre, naley rozwija wadze umysowe czowieka,
jego intelekt i wol. Intelekt wyksztacony w umiejtnoci rozpoznawania dobra
przedstawi woli rne moliwoci. Wola, ksztatowana w dobrym wychowaniu
domowym, wzmocniona ask i umiowaniem Boga, zdecyduje si na wybr tego, co
wrd wielu rzeczy jest najlepsze. Bdzie kierowaa si sprawiedliwoci, mnie
odrzuci to, co ncce, lecz mniej dobre, roztropnie zdecyduje si na dostpne moliwoci
i z umiarkowaniem bdzie wybieraa wartoci kulturalne.
Zdrowe zasady ludzkie, na ktrych moe budowa aska: 1) nastawienie na
dobro, 2) troska o rozwj umysu, to znaczy ksztacenie intelektu i woli przy pomocy
tego, co nauka ma najlepszego, aby umie rozpozna i wybra rzeczy dobre, 3) roztropne
rozwijanie zainteresowa umysowych, aby czowiek wci wewntrznie pracowa i
wiczy si w podejmowaniu trudu, poniewa bez tej umiejtnoci nie bdzie umia
wsppracowa z ask, 4) dziaanie sprawiedliwe, 5) wytrwao w pracy, 6)
umiarkowanie, ktre pozwoli przyj pogodnie kady los, 7) wewntrzna pogoda, 8)
dobro.
2) WARTOCI CHRZECIJASKIE I ZAKONNE
ycie zakonne jest jednym ze rodkw do zrealizowania w peni ycia
chrzecijaskiego. Podstawow wartoci chrzecijask, przyniesion przez Ewangeli,
jest przykazanie mioci Boga i bliniego. I Ewangelia okrela, jak to przykazanie
zrealizowa. Realizacja ta polega na umiowaniu Chrystusa. Gdy czowiek ukocha
Chrystusa, Bg ukocha czowieka i przyjdzie, do jego duszy, aby w niej pozosta (J 14,
21). Ta wzajemna mio Boga i osoby ludzkiej polega na zjednoczeniu woli czowieka z
wol Bo. Takie zjednoczenie jest istot doskonaoci religijnej, a osiga si je w
wysiku zachowania przykaza. Chrystus mwi, e jeli zachowacie przykazania moje,
wytrwacie w mioci mojej (J 15, 10). Zachowanie przykaza wymaga trudu. Ten trud
polega na umiejtnoci zrezygnowania z wszystkiego dla mioci Boej, porzucenia
wszystkiego, co nie jest Bogiem. Takie porzucenie wszystkiego w. Jan od Krzya i inni
wychowawcy ycia wewntrznego nazywaj ogooceniem. Wie si ono z
praktykowaniem umartwienia i pokuty. W tej pracy pomaga Chrystus przez sakramenty
wite. A czowiek uprasza pomoc modlitw. Dziki modlitwie, mioci do Boga i

212

sakramentom jest w nas Chrystus, a my w Nim. T konieczno trwania w Chrystusie


objawia Ewangelia w sowach: Jam krzew winny, wycie latorole (J 15, 5). yj ju
nie ja, ale yje we mnie Chrystus (Ga 2, 20). Nie tylko mamy trwa w Chrystusie, ale
take porzuci siebie, swoje pragnienia i pomysy, a przyj Chrystusowe. Chrystus ma
y w ksztacie naszej duszy.
Pragnienia duszy chrzecijaskiej formuuje w. Pawe: Dla mnie yciem jest
Chrystus (Flp 1, 21).
Tak pomylane ycie obowizuje wszystkich chrzecijan i w specjalny sposb
osoby zakonne, ktre lubem zobowizay si osign zjednoczenie z Bogiem przez
Chrystusa. Ujmuje to jasno take Ojciec Soboru, bp Gerard Huyghe z Arras we Francji
mwic, e jedynym celem ycia wszystkich czonkw zgromadze religijnych jest
udoskonalenie mioci do Boga i blinich (Biul. Sobor. 89-P-1964), a bp Richard L.
Guilly z Georgetown w Gujanie Brytyjskiej pragnie, eby mczyni i kobiety w
zgromadzeniach religijnych, po zoeniu lubw ubstwa, czystoci i posuszestwa,
mogli y cakowicie i bez reszty w swoim samo powiceniu ku chwale Pana naszego
(Biul. Sobor. 88-P-1964).
Kard. Suenens dodaje, e apostolstwo jest zasadniczym elementem powoania
zakonnego, ktre w swej najgbszej istocie jest... penym oddaniem si Chrystusowi,
yjcemu w Kociele98. To apostolstwo wedug bpa Pacifico M. Perantonio opiera si
na yciu wewntrznym, modlitwie i powiceniu (Biul. Sobor. 87-P-1964).
Zakonnicy, jednoczc swoj dusz z Bogiem i przebywajc wrd ludzi,
apostouj swoim przywizaniem do Boga, cnotami, a przede wszystkim przez sw
przynaleno do zgromadzenia wyranie wiadcz, e Bg jest godny mioci.
Warto powoania zakonnego polega na wyranym wiadczeniu, e czowiek,
nalecy do zgromadzenia, zobowiza si lubem do zjednoczenia z Bogiem.
Te dwie wartoci: luby i wiadczenie o pierwszestwie Boga, wskazuj na dalsze
wartoci powoania. S one nastpujce: wycofanie si ze wiata w ycie odosobnione,
wyrzeczenie, nieustanna modlitwa, przyjcie okrelonej drogi uwicenia wybranej przez
zaoyciela, cakowita suba Bogu, apostolstwo, zwizek z Chrystusem, ycie dla

98

Z. J. Zdybicka, Powszechny apostolat, s. 1501.

213

Chrystusa, wierna mio i uwielbienie Boga, dziaanie realizujce yczenia Boe,


dziewictwo z mioci, ktre czyni dusz oblubienic Chrystusa.
Tak szereguj wartoci powoania pisarze ascetyczni: Merton, Marmion, to samo
akcentuj Ojcowie Soboru.
3) WARTOCI SZCZEGOWE POWOANIA ZAKONNEGO
Najbardziej charakterystyczne dla powoania zakonnego s sowa Ewangelii
wedug w. Mateusza, mianowicie: Albowiem aknem, a nakarmilicie mnie,
pragnem, a dalicie mi pi i gociem byem, a przyjlicie mnie, nagim, a
przyodzialicie mnie, chorym, a nawiedzilicie mnie, winiem, a przyszlicie do mnie
(Mt 25, 3537). Cocie uczynili jednemu z tych moich braci najmniejszych, mniecie
uczynili (Mt 25, 40). A take sowa bogosawiestw: Bogosawieni ubodzy w
duchu..., bogosawieni cisi..., bogosawieni, ktrzy pacz..., bogosawieni, ktrzy
akn i pragn sprawiedliwoci..., bogosawieni miosierni..., bogosawieni czystego
serca..., bogosawieni pokj czynicy..., bogosawieni, ktrzy przeladowanie cierpi
dla sprawiedliwoci (Mt 5, 311).
Osoba zakonna winna cigle pokazywa Chrystusa ludziom. Na jej zakonnej
drodze Chrystus ma posta cierpicego czowieka, pogronego w ndzy, chorego,
smutnego, godnego, potrzebujcego. Zakonnica i zakonnik musz suy godnym i
cierpicym, potrzebujcym i opuszczonym. W ten sposb su Chrystusowi. Sami take
winni by ubodzy i cisi, miosierni i czystego serca, czynicy pokj i rozlewajcy dobro.
Wielcy zaoyciele zakonw, na przykad w. Wincenty a Paulo, naladujc
Chrystusa przez realizowanie Ewangelii, take przyjmowali obelgi, porzucali bogaczy i
szli suy ndzy ludzkiej, grzebali umarych, leczyli chorych, ratowali przed zem,
nauczali, ksztacili swych wsppracownikw. Starali si uly cierpieniu, karmili
godnych, przyodziewali ich, odwiedzali winiw, pragnli sprawiedliwoci, byli
miosierni, czynicy pokj, byli przeladowani, cisi, ubodzy.
4) WARTOCI CIGLE AKTUALNE
Zaoyciele zakonw przejli si podkreleniem przez Chrystusa wartoci
dobrych czynw, modlitwy, postu, jamuny. Koci wci uczy tego swoich wiernych.

214

Ojcowie Soboru mwi duo o ubstwie, o koniecznoci sprawiedliwego podziau dbr,


o uleniu ndzy krajw gospodarczo zacofanych. Akcentuje te myli papie Pawe VI.
5) WYCHOWANIE W ZAKRESIE DUCHOWYM
Modzi zakonnicy przed pierwszymi lubami ucz si ycia zakonnego przez
poznawanie reguy, ale najbardziej patrzc na ycie swoich starszych braci zakonnych.
Ucz si przede wszystkim wiernoci modlitwie i skupieniu. Wielki std. obowizek
ciy na zakonnikach, ktrzy nawet nie chcc tego s przykadem dla modszych.
Modlitwa i skupienie kieruj myl i dusz modych zakonnikw do Boga. Ucz si
widzie swoje ycie w cigym powizaniu z Bogiem, ktrego yczenia maj by ich
yczeniami. Sakramenty wite realnie cz ich z Chrystusem i zadaniem tych, ktrzy
wychowuj, jest powizanie i skierowanie mioci modszych do Chrystusa, obecnego w
ich duszach. Czste czytanie i rozwaanie Ewangelii, udzia we Mszy witej,
zrozumienie roli i wychowawczego wpywu naboestwa do Matki Boej, to rodki,
ktre przygotowuj do autentycznego ycia zakonnego i pogbiaj pragnienie
zjednoczenia z Bogiem.
Zakonnicy modl si za siebie, polecaj Bogu trudnoci wewntrzne kadej
siostry zakonnej i kadego brata w zakonie, ucz systematycznej i spokojnej, lecz dajcej
wyniki pracy. Swoim zachowaniem penym dobroci chc uczy dobroci, swoimi zainteresowaniami, lektur religijn chc budzi zainteresowanie Bogiem, sprawami Kocioa i
sprawami zgromadzenia. Suc na przykad chorym pokazuj, e naley zapomina o
sobie, i e speniajc uczynki miosierne coraz peniej trzeba suy Chrystusowi.
Zakonnicy staraj si o to, aby uywa rodkw, ktre przyjmuje Koci, a poleca
regua, i aby w wyniku pracy nad sob w umartwieniu i modlitwie coraz peniej rozwijay
si wszystkie przyrodzone zalety zakonnika czy zakonnicy, by na nich mg Bg
uksztatowa cnoty, ktrymi chce ozdobi zgromadzenie w osobie wychowywanej
siostry czy brata zakonnego.
6) PRZYGOTOWANIE DO KIEROWNICTWA
Kady zakonnik i kada zakonnica musz by zawsze gotowi do podjcia pracy,
ktr wybior dla nich wadze zgromadzenia. Zawsze powinni suy.

215

Umiejtno suby jest spraw trudn, ale kade wiczenie si w agodnoci, w


stanowczych decyzjach, w roztropnym wyborze, w umiejtnoci zrozumienia drugiego
czowieka, w rozpoznawaniu spraw istotnych i mniej wanych, jest uczeniem si
kierowania innymi.
Ksztacc dobr zakonnic, czy dobrego zakonnika, osob wiern regule,
miujc modlitw, prac, opanowan, spokojn, rozumiejc potrzeby duszy i ciaa
innych ludzi, ich bied, kopoty, problemy, starajc si rozumie myl Bo i sprawy
Kocioa, zgromadzenie si rzeczy przygotowuje kadego zakonnika czy zakonnic do
wykonywania kierownictwa. Poza tym wspbracia i wspsiostry mog modli si, aby
Bg da wszystkim w zgromadzeniu ask roztropnoci, dobroci, sprawiedliwoci,
zdolnoci poszanowania praw osoby ludzkiej, umiejtno suenia.
I chyba na tej drodze mona zrobi najwicej. Naley te zaufa Bogu, e
wzmocni w kadym zakonniku czy zakonnicy wol pracy nad sob, poniewa powoujc
ich do zgromadzenia Bg chcia w ich udoskonaleniu objawi swoj mio. Kochajc
inne siostry i braci uczymy ich mioci do ludzi i do Boga. Uczc roztropnej mioci,
uczymy ich suby.

5. SIOSTRY SZARYTKI
Moje cztery spotkania z szarytkami, to cztery impulsy, przykady i zachty do
szukania Boga.
Biay kornet szarytki pochyla si nad szpitalnym kiem, gdy w gorczce
prosiem o troch wody. Szarytka umiechaa si, sprawdzaa ttno, kada rk na
rozpalonej gowie, bya, pocieszaa, mimo e ju przy innym ku, innym chorym
przynosia t sam cich, spokojn pociech. Bez przerwy z bliska i daleka czuwaa nad
zdrowiem, nastrojem i potrzebami swej szpitalnej sali. Towarzyszya lekarzom,
podawaa lekarstwa. Wydawao si, e jej umiech bardziej leczy ni lekarskie zabiegi.
Bya wci potrzebna i zawsze obecna. Obecna, jak przywoywana przez chorych matka,
ktr zawsze zastaje si w domu, zawsze gotow do podjcia trosk syna. Szarytka obecna

216

jak nieustanna, pomagajca ludziom, dwigajca ich los Opatrzno. To byo moje drugie
spotkanie z szarytkami.
Pierwsze dokonao si o wiele wczeniej, w trudnych wojennych czasach
niemieckiej okupacji. Szarytki prowadziy szpital i prowadziy ogrdek. I pozwalay
dzieciom przychodzi do ogrodu. A przede wszystkim sw biel, dobroci, urocz
wesooci, sodziy cikie, okupacyjne lata i agodziy haaliwe dusze dorastajcych
wyrostkw. Opowiaday o swej pracy, o swym zgromadzeniu. Dowiedziaem si wtedy,
e modlitwa moe polega na przykad na powtarzaniu Bogu podczas nocnego dyuru
wci tego samego sformuowania: O Maryjo bez grzechu poczta, mdl si za nami.
Szarytki uczyy nas istoty cigego kontaktu z Bogiem, ratoway przekonanie, e istnieje
dobro, troska o ludzi, sprawiedliwo, wci patrzcy na wszystko i miujcy ludzi Pan
Bg.
A trzecie spotkanie miao miejsce w Paryu. Szarytka przy kierownicy auta w
swym biaym kornecie obudzia potrzeb odszukania ulicy du Bac i centralnego domu z
kaplic objawie.
Kaplica jest biaa. Na otarzu posg Maryi, wykuty wedug opisu siostry
Katarzyny Laboure. Pod mens bocznego otarza za szkem zachowane zwoki w.
Katarzyny. Niezwyka jest uroda wiecznego spoczynku ciaa witej. A obok drewniany
fotel, na ktrym siadaa Najwitsza Panna podczas rozmw z Katarzyn Laboure. Teraz
pielgrzymi skadaj na fotelu zapisane na kartkach papieru swoje proby, kopoty,
zmartwienia. Japoczyk odprawia Msz wit, murzyni i biali w kolejce do
konfesjonau. Obok relikwiarz z sercem w. Wincentego a Paulo. Kaplica ciszy,
oczyszczajcych si serc, nieustannej modlitwy szarytek. Cudowny medalik przypomina
trosk Matki Boskiej o nasz dusz, budzi nadziej, wiar i w cudownej kaplicy zachca
do mioci Boej.
Bg otacza czci i dusz, i ciao czowieka. wiadcz o tym zachowane zwoki
w. Katarzyny i jej wita dusza, ktra wzbudzia zaufanie Matki Boskiej i Jej nadziej,
e poprzez Katarzyn zachci ludzkie dusze do mioci Boga. W kaplicy niebo jest
blisko, blisko jest Bg i czowiek jest blisko alu za grzechy, bliski sercu Boga, bliski,
miujcy i kochany.

217

A potem znowu szarytka pochylaa si nad moim szpitalnym kiem. Nie byem
bardzo chory, wic mogem mniej zabiera jej umiechw, czasu i si. Mogem jej
opowiada o ulicy du Bac, o zwokach w. Katarzyny, o wyrnieniu, ktre Bg
przygotowa swoim witym. By witym, to tylko nade wszystko kocha. Tak bardzo
to jest atwe, i jake jednoczenie ogromnie trudne.
Cztery spotkania z szarytkami, to take cztery spotkania ze zgromadzeniem.
Poprzez kad zakonnic widzi si przecie cae zgromadzenie, w. Katarzyn, ulic du
Bac, przytuek, w ktrym mieszka Norwid na rue Chevaleret w Paryu, domy starcw,
domy nieuleczalnie chorych, sierocice, pochylajce si kornety, zapobiegliwe donie,
agodzce cierpienia i bied.
Z racji tych kilku spotka, tak wbijajcych si w pami w cikich chwilach,
szarytki uksztatoway mj obraz zakonnicy. I poprzez ten obraz patrz teraz na
wszystkie zakony. Wiele mam podziwu i wdzicznoci dla sistr loretanek, dla
urszulanek szarych, dla kontemplacyjnych dominikanek, dla karmelitanek w Polsce,
Nazarecie i Lisieux, dla nazaretanek w Paryu i Rzymie, dla Dames de Sion w
Jerozolimie, dla sistr sercanek, cichych sistr w. Zyty, dla sistr trzeciego zakonu
karmelitaskiego i w. Franciszka. Wszystkie zakonnice widz jednak w obrazie
szarytki, ujawniajcej mi w dziecistwie tajemnic caonocnej modlitwy poprzez
nieustannie wznoszony ku Najwitszej Pannie akt strzelisty, sowa mioci,
przybliajce do Boga. Drogie Siostry Szarytki, tak si zoyo, e jestecie dla mnie
miar wewntrznego ycia zakonnego. I wspiera mnie Wasz przykad. Gdyby go
zabrako, c by si stao z moj dusz? A przecie i mojej duszy szkoda. Bdcie wic
sol ziemi!
Zadanie spoeczne szarytki, tak jak je rozumiem, polega na cigym
odszukiwaniu Chrystusa, na pokazywaniu Go ludziom. Na zakonnej drodze szarytki
Chrystus ma ksztat cierpicego czowieka, pogronego w ndzy, chorego, samotnego,
winia, godnego, potrzebujcego. Szarytka musi wci suy godnym i chorym,
smutnym i potrzebujcym, winiom i opuszczonym, caej ndzy, caemu smutkowi. W
ten sposb suy wci Chrystusowi i jest przy Chrystusie.
. To dziwne, e wewntrzny ksztat zakonnicy, dominant jej ycia duchowego,
jej denia, jej powizania z Bogiem, mona opisa jednym sowem: modlitwa!

218

Nieustanna modlitwa duszy poprzez zupene ubstwo wybierajcej Boga, aby w


posuszestwie Bogu i mioci, objawiajcej si czystoci, kocha Boga nade wszystko,
na miar najwiksz. Jedno sowo moe wystarczy wanie dlatego, e dusza ludzka jest
bytem swoicie niepodzielnym. Jest nim nawet wtedy, gdy wyrnimy w niej istnienie i
istot, intelekt i wol, wieczyste powizanie z ludzkim ciaem, z ktrym stanowi
czowieka. Dusza ludzka jest swoistym monolitem, jedn spraw, jednym procesem:
wieczystym wnikaniem w mio Bo. To stanowi punkt wyjcia i punkt dojcia jej
wewntrznej pracy nad sob, pocztek i koniec jej bytu: wnikanie w mio Bo, nawet
gdy ju bdzie w Bogu twarz w twarz.
Jake bardzo naturalne jest wnikanie duszy ludzkiej w mio Boga. Jake wic
naturalne jest wnikanie w mio Bo zakonnicy, ktra od innych, kochajcych Boga
osb, rni si sytuacj lubw, wielkodusznym ofiarowaniem Bogu caej swej mioci w
sposb, ktry w Kociele nazywa si zakonem, zgromadzeniem zakonnym, drog
zaprzysionej Bogu mioci realizowanej w wyrzeczeniu si swych pragnie, spraw i
zasug, a przyjciu za swoje spraw Boych, Boych pragnie, Boego krlestwa, Boej
eucharystycznej krwi, Boego ycia, Boej mioci. I t mio zakonnica rozwija,
adorujc Chrystusa w kontemplacyjnym klasztorze, uczc dzieci, zabiegajc o zdrowie
chorych, o poywienie dla opuszczonych, dla starcw, lub pochylajc swj kornet nad
szpitalnym kiem.
Bg zdecydowa si na obecno w wiecie sistr szarytek. Dzikuj za to Bogu,
za przynoszon przez Boga czowiekowi w umiechu szarytki pociech w cierpieniu, za
obudzenie potrzeby modlitwy, za refleksj przy zwokach w. Katarzyny na temat
szacunku Boga dla naszego ciaa i naszej duszy, za ksztatujcy si obraz roli - zakonnicy
w Mistycznym Organizmie Chrystusa. A szarytkom dzikuj, e dosyszay gos Boy,
e realizuj przez Boga wybran dla nich drog, e swoj biel, cisz i modlitw
pocieszaj wyczekujce na ludzk mio serce Trjcy witej.

219

ZAKOCZENIE
PIERWSZESTWO MIOCI

220

1. B. Maksymilian Kolbe, biorc na siebie wyrok, skazujcy na mier innego


winia w Owicimiu i w ten sposb ratujc jego ycie, ujawni ogromn moc i wartoci
mioci. Ujawni te dla kadego z nas moliwo uzyskania takiego jej poziomu:
wielkiego poziomu mioci.
Wydarzenie owicimskie, opowiadane przez winiw, najpierw zdumiewao,
budzio wiar w si ludzkiej, dobroci, ukazywao religijn miar motywu, stawao si
powoli dla wszystkich nadziej, e mona przej nawet przez najtrudniejsze ycie i
zachowa cay blask godnoci osoby ludzkiej, jeeli czowiek we wszystkim kieruje si
mioci.
Ta szansa i perspektywa zostaa z kolei przez wielu ludzi dostrzeona. Z racji
sprawiedliwoci domagaa si podkrelenia i uznania. Penym wiadectwem, e b.
Maksymilian Kolbe realizowa i obroni najwysze wartoci moralne, staa si jego
beatyfikacja w dniu 17. X. 1971 roku. Dziki tej beatyfikacji wasnoci wszystkich i
szans stao si jego wiadectwo, e mio jest mocniejsza ni mier, e jest
najwiksza, e nigdy nie ustaje.
Mio jest wic pierwsza wrd cnt, jest doskonalsza nawet od wiary i nadziei,
jest sposobem naszego poczenia z Bogiem.
2.Zobaczmy najpierw, jak ujmuje t spraw Pismo wite. O pierwszestwie
mioci w religijnym yciu czowieka mwi w. Pawe. Zwrmy uwag na kilka
wanych jego stwierdze. w.: Pawe pisze, e mio nigdy nie ustaje (1 Kor 13, 8),
tak wic trwaj wiara, nadzieja, mio, te trzy: z nich za najwiksza jest mio (13,
13).
Powtrzmy, e mio nigdy nie ustaje, e najwiksza jest mio. Jest pierwsza
wrd cnt, doskonalsza od wiary i nadziei. Jest najwiksza.
3. Zobaczmy teraz, jak teologowie wyjaniaj prawd o mioci objawion w
Pimie witym, jak ukazuj pierwszestwo mioci w naszym yciu religijnym.
ycie religijne czowieka polega na nadprzyrodzonej obecnoci Boga w osobie
ludzkiej. Jest to faktyczna obecno, gdy powiedzia nam o niej sam Chrystus: Jeli
mnie kto miuje, ... Ojciec mj umiuje go, i przyjdziemy do niego, i bdziemy w nim
przebywa (J 14, 23). Trjca wita przebywa w czowieku, gdy ukochamy Chrystusa.

221

T obecno Boga w czowieku nazywamy obecnoci nadprzyrodzon, gdy jest


ona czym danym nam przez Boga bez naszych zasug i nie z powodu naszej naturalnej
struktury. To, e jestemy ludmi nie stanowi powodu zamieszkania w nas Boga. Bg
staje si w nas obecny z wasnej woli, gdy Go ukochamy.
Nadprzyrodzona obecno w nas Boga nazywa si ask uwicajc. Znaczy to,
e Bg, ktry jest wity, czyni nas podobnymi do siebie. Jego obecno nas uwica. To
uwicenie nie jest czym zewntrznym, lecz jest wanie naszym udziaem w
wewntrznym yciu Trjcy Osb Boskich. Oczywicie, nie odczuwamy tego. Ale Bg
nam powiedzia, e bierzemy udzia w Jego wewntrznym yciu.
Obecno Boga w nas daje wic nam udzia w. wewntrznym yciu Boga. To
wydarzenie ma swoje skutki. Polegaj one na tym, e Bg bdc w nas oddziaywa na
wadze naszej duszy, to znaczy na rozum i wol. To oddziaanie Boga na rozum i wol
nazywa si cnot wlan, a inaczej mwic: sprawnoci skierowania do Boga rozumu i
woli. Bg po prostu udziela nam zdolnoci skierowania si do Niego caym naszym
rozumem i ca wol.
Obecno Boga w naszej duszy lub aska uwicajca wzbogaca wic rozum
wiar, to znaczy udzielon nam przez Boga sprawnoci uznania prawd objawionych.
Ta sama obecno Boga w nas, nazywana ask uwicajc, wzbogaca nasz
wol nadziej i mioci. Nadzieja kieruje wol czowieka do Boga jako dobra, ktrego
pragniemy. Mio, ktr wywouje w nas obecno Boa, kieruje nas do Boga ze
wzgldu na Jego wartoci. Miujemy Boga, gdy jest Bogiem.
Mio wic jest w naszej woli wniesion przez Boga sprawnoci skierowania
si naszej duszy do Niego jako szczcia. Bg staje si w swej dobroci szczciem
czowieka.
Midzy Bogiem i czowiekiem powstaje wi, wywoana przez Boga, wi
czca nasz dusz z wewntrznym yciem Boga. Ta wi, to zespolenie, zczenie
osoby ludzkiej z Bogiem, jest wanie mioci.
Posiadanie przez czowieka ycia Boego, obecno tego ycia w naszej duszy,
wytwarza wic wi, ktra jest nadprzyrodzon mioci, udzielon przez Boga w tym
celu, aby czya nas z Bogiem.

222

Ta czno z Bogiem jest zespoleniem, ktre nadaje czowiekowi najwikszy


wymiar. Sama ta czno jest wic czym najwikszym, najwyszym. Jest warunkiem i
stawaniem si witoci czowieka. Ta czno, wi, zespolenie jest mioci. Z tego
wzgldu nadprzyrodzona mio, wniesiona przez Boga w nasz wol, jako sprawno
naszego zjednoczenia si z Bogiem, jest czym najwikszym i czym pierwszym.
Mio jako zjednoczenie z Bogiem, obecnym w naszej duszy, przewysza wic
wiar i nadziej.
Wiara czy nas z Bogiem przez to, e poznajemy Jego w nas obecno i e t
obecno akceptujemy. Nadzieja czy nas z Bogiem przez to, e Bg wspomaga nas w
osiganiu Go. Mio jest ju poczeniem, wizi, zespoleniem.
To poczenie wierne i trwae jest sensem i celem ycia religijnego. Bdzie wic
trwao. I dlatego mio nie przeminie. Jest pierwsza i wieczna, gdy jest
uszczliwiajcym nas posiadaniem Boga.
A gdy kochamy Boga, wtedy Bg staje si w nas i dla nas kim pierwszym,
waniejszym od nas. Tak kochajc Boga, to znaczy bardziej ni siebie, wanie kochamy
Boga religijnie. Wtedy bowiem nasz mio wnosimy w Boga i siebie przenosimy w
wewntrzne ycie Boe. Podobnie, gdy kochamy Boga najbardziej, wtedy take ludzi
kochamy religijnie, gdy ich mio do nas otwieramy na Boga, ktry jest dla nas
waniejszy ni my dla siebie. Kochajc Boga nade wszystko, ukazujemy wic ludziom
mio Bo obecn w naszej duszy. Przenosimy ich uwag na Boga. Przybliamy ich
Bogu.
Tak postpujc speniamy nasze kapaskie zadanie.
Dodajmy e przecie mamy udzia w kapastwie Chrystusa. Jestemy wprost,
jak mwi w. Piotr Aposto, krlestwem kapanw. Stanowimy Koci, to znaczy
stanowimy wsplnot z Chrystusem, jedno mistyczne ciao.
Chrystus jest Kapanem, dlatego take my, stanowic Jego mistyczne ciao,
jestemy kapanami.
4. Wedug wic Pisma witego: mio jest najwiksza, nigdy nie ustaje.
Skoro nasze religijne ycie polega na trwaej wizi z Bogiem, to mio jest
pierwsza, jest wanie tym poczeniem naszej duszy z Bogiem i jest wyborem Boga na

223

zawsze, na wieczno. To trwanie poczenia czowieka z Bogiem sprawia, e mio


nigdy nie ustaje.
Ta mio, ktr Bg wnis w nasz dusz, przychodzc do nas, mieszkajc w
nas, rozwija si, to znaczy umacnia si i pogbia. Pogbia j w nas Duch wity, uczc
nas swymi darami korzystania z obecnoci w nas Osb Boskich.
Duch wity w tej mioci umieszcza dar mdroci, to znaczy dar rozumienia
Boga i przyjmowania prawdy o Bogu. Dar mdroci jako zrozumienie, kim jest Bg,
powoduje czynno umiowania. Powoduje te w naszej duszy rado i pokj.
Rado polega na takim przeyciu Boga, e wszystkie sprawy, ktre nas ciesz
lub martwi, nie mc pewnoci naszego zaprzyjanienia z Bogiem.
A pokj polega na tym, e czca nas z Bogiem realna mio powoduje
skierowanie do Boga naszych de i powoduje nasz dobro wobec ludzi, a std zgod z
ludmi, suenie im i otwieranie ich mioci na mio Bo, powodowanie, aby take
zechcieli podj mio Boga, ktry nadaje naszemu religijnemu yciu nieskoczone
trwanie i szczcie.
5. Powtrzmy te, e Bg jest w nas obecny, gdy kochamy Chrystusa. Kochajc
Chrystusa, tworzymy z nim wsplnot, Koci. Bdc Kocioem, jestemy kapanami
w tak zwanym kapastwie wsplnym. Mamy wtedy zadanie kierowania mioci ludzkiej
do Boga. Moemy to uczyni, gdy mio, ktr Bg wnis w nas razem ze sw
obecnoci, czy nas z Bogiem. Gdy czy nas z Bogiem, jest wieczna, nigdy nie ustaje.
Pogbia si i utrwala. Jest szans duszy ludzkiej, tworzy nasze szczcie.
Chrystus prosi w Ewangelii w. Jana: Wytrwajcie w mioci mojej (15, 12).
Zakoczmy wic to ujcie prob Chrystusa: Wytrwajcie w mioci mojej.

224

You might also like