Professional Documents
Culture Documents
SZKICE O KULTURZE
SPIS TRECI
WPROWADZENIE W PROBLEMATYK KSIKI .................................................. 6
spoecznego. Ten kontakt z rzeczywistoci, jej ujcie jako czego istniejcego, stanowi
wanie metafizyk.
Zajmowanie si metafizyk i jej histori peni wic donios rol wyjaniania
ksztatu i nurtw kultury kadej epoki, take wspczesnej.
W tej kulturze Objawienie chrzecijaskie jest propozycj ze strony Boga Jego
realnych kontaktw osobowych z czowiekiem. Kontakty osobowe zawsze polegaj na
przyjani, zaufaniu, mioci. S dla czowieka czym korzystnym, gdy wi go z
ludmi. Ich brak jest nieszczciem. Kontakty osobowe z Bogiem to take przyja,
zaufanie, mio, wzmacnianie naszych przemyle nieskoczon mdroci Boga.
Rol i szans tych realnych kontaktw, w ktre trzeba uwierzy, wyjania i przyblia
teologia. Ukazuje je ona przy pomocy filozofii, to znaczy wanie wyjania ich miejsce
w rzeczywistoci. Aby uwolni propozycje Boga od zarzutu dowolnoci, zudzenia,
alienacji, teolog musi swoje wyjanienia zwiza z tak filozofi, ktra jest naprawd
ujciem rzeczywistoci, a nie teori myli, jzyka, czy wytworw. Jest to konieczne,
gdy kto pyta o to, czym s nasze relacje z Bogiem, kim jest czowiek i kim jest Bg.
Do samego bowiem osobowego spotkania czowieka z Bogiem przez Chrystusa nie jest
konieczne. Ludzie przyjani si z sob lub z Bogiem bez pomocy jakiejkolwiek
filozofii. Tylko rozumienie tych zwizkw wymaga filozofii, a rozumienia przecie
motywuj dziaanie i decyzj.
Czowiek, owszem, yje kultur, technik, w tym filozofi i teologi. Czym
jednak najwaniejszym dla czowieka jest osobowy kontakt z ludmi i kontakt z
Bogiem. Wszyscy na serio pragn przyjani, dobroci, mioci, mdroci i pytaj przede
wszystkim o realno i szanse tych nadziei. Z tego wzgldu w filozofii rzeczywistoci
najdoniolejsze s analizy samej realnoci, jej istnienia i koncepcje czowieka.
Zajmujc si histori filozofii, badam wic gwnie redniowiecze, gdy w tej
epoce wyranie sformuowano teori realnego bytu i jego istnienia. Tomasz z Akwinu,
ktremu udao si min analizy kosmosu, wytworw, poj, ukaza sposoby opisu
realnie istniejcych bytw. Nawizuj do jego propozycji, aby nie zgubi drogi do
ujcia rzeczywistoci. Na tej drodze odnajduj te sposoby filozoficznego opisu realnie
istniejcego czowieka. W ramach historii filozofii bliej zajmuj si wic
redniowieczem, teoriami istnienia i teoriami czowieka.
si
analizie
przyczynami
wzorczymi
jest
tu
10
Jeeli ta analiza nie dostarcza odpowiedzi lub nie ukazuje drogi do uzyskania
odpowiedzi, to zapraszam do dyskusji, do wsplnego mylenia nad miejscem w
kulturze filozofii i chrzecijastwa, nad losem czowieka, ktry tworzy kultur i czyni j
swoim yciem duchowym, swoim yciem codziennym, regulowanym wiatopogldem
oraz filozofi i teologi. Aby znale odpowied, aby wyznaczy i obroni humanizm.
Jeeli ta analiza stanie si dla kogo odpowiedzi lub ukazaniem, drogi do jej
uzyskania, to take zapraszam do dyskusji, do troski o kultur, ktr stanowi tworzone
przez nas dziea i dziedziny, ksztatujce ycie duchowe czowieka. Chodzi bowiem o
czowieka, o jego los i szczcie, o godne czowieka miejsce wrd bytw, z ktrymi jeeli to s ludzie i Bg - moe go wiza a mio.
11
I.
FILOZOFICZNE ASPEKTY KULTURY
OKRELENIE KULTURY
Profesor
S.
Swieawski,
omawiajc
koncepcj
kultury,
zawart
12
Scharakteryzowanie bytw i wytworw oraz zwizkw midzy nimi por. w ksice: M. Gogacz, On ma
wzrasta, Warszawa 1975, wyd. 3, 200-201, take 156.
13
POJCIE WSPCZESNOCI
To, czym czowiek aktualnie yje, jest jego yciem codziennym, polegajcym
na przyswajaniu sobie dzie kultury, tak, aby dziki kulturze rozstrzyga najpilniejsze
sprawy i podejmowa najpilniejsze potrzeby dzi niepokojce.
To, czym czowiek yje na codzie, wanie dzisiaj, jest na og
wspczesnoci, jest jego aktualn, wspczesn kultur. Aby zrozumie kultur
wspczesn, naley najpierw zanalizowa samo pojcie wspczesnoci.
Wspczesno, rozumiana jako aktualno, jako nasze, dzisiejsze, biece
sprawy, nie moe by wizana z upywem czasu, z ewolucyjnie nastpujcym po sobie
zespoem wydarze, z mod na okrelone problemy, z dzi dominujcymi ujciami.
Wspczesno jest bowiem tym, czym czowiek istotnie yje, a yje prawd i dobrem.
Wspczesno wic m jsi by wizana z tym, kim czowiek jest. Jest on rozumn i
woln osob, ktra wyraa si w mdroci i mioci.
Wspczesno pojmowana podmiotowo to pene ycie ludzkie, wyraajce
si w mdroci i mioci, a pojmowana przedmiotowo to suma tego, co prawdziwe i
dobre.
Pojcie wspczesnoci mylnie zwizano z dydaktyk, apologetyk, mod, z
nastpstwem czasowym z chronologi, z obecnoci i dominacj uj, ktrych nie
poddaje si kontroli przez zestawienie z kryterium, stanowicym prawdziwo. Moe
14
15
Uczenia si z
bytowaniem i
kryterium
prawdziwoci.
jako
aktualna
kultura
ludzka,
swej
warstwie
16
czym
dominujcym
aktualnym
myleniu
ludzi
jest
17
zespole
wytworw,
pojmowanych
jako
kultura
ujta
18
tej kulturze rodzimy si, dziki niej i poprzez ni kontaktujemy si z bytami, umiemy je
poznawa, bada, ujmowa i wyraa. Jest ona drog do bytw, do ich rozumienia.
Kultura ujta genetycznie, ze wzgldu wic na swoje pochodzenie, podlega
czowiekowi. Pochodzi od niego, jest przeze tworzona. Poniewa tworzy j byt
niedoskonay, take i ona jest niedoskonaa. Musi wic by poprawiana, uzupeniana,
sprawdzana, doskonalona. Czowiek, jako twrca kultury, wprost musi poprawia swoje
ujcia literackie, plastyczne, muzyczne, filozoficzne, przyrodnicze. Musi je zmienia i
pogbia.
Przeksztacanie
kultury
to
zarazem
odpowiedzialno
za
kultur,
19
20
instytucjonalnych.
Czowiek
jest
samodzielnym,
odrbnym,
21
Takie rozumienie czowieka i faktyczn wrd bytw pozycj czowieka uratuje tylko
mio. Tylko mio czyni czowieka kim wybranym dla niepowtarzalnej relacji
przyjani z ludmi i Bogiem.
4) Heroiczny humanizm Ewangelii. Humanizm ten polega na realizowaniu wszystkiego
w sposb maksymalny. Stosuj go wici.
Humanizm heroiczny np. w. Franciszka z Asyu ukazuje, e prawdy Ewangelii
mona realizowa w takiej peni, ktra jest witoci. Humanizm w. Franciszka jest
znakiem, e wito jest nam dostpna. Polega ona na penej, wiernej realnym bytom,
bezwzgldnie szczerej, ofiarnej, z poczuciem suebnoci, gbokiej mioci wobec
Boga i stworze.
Heroiczna mio, ktra wyznacza wito, jest pen sub Bogu i
stworzeniom. Heroizm tej suby wyraa si w pominiciu siebie (pokora) i oddawaniu
wszystkiego innym (ubstwo). T swoist ascetyczn prni (wyraenie ks. kard. K.
Wojtyy) wypenia Bg swoj Osob, ktra jest Mioci.
Bg nie zmienia naszej wartoci jako bytw. Bg tylko obdarowuje nas
mioci. Nasz odpowiedzi powinna by take mio. w. Franciszek swym
heroicznym humanizmem poucza nas o mioci ukazujc nam moliwo i sposoby jej
rozwoju do poziomu, w ktrym zjednoczymy si z mioci Bo.
Uderzajce jest tu pogbienie humanizmu, dokonane przez w. Franciszka:
Bg jest pierwszy, czowiek drugi, inny czowiek take jest pierwszy, a my jestemy po
to, aby suy. Jest to pogbienie humanizmu w dziedzinie dziaa, naszych wyborw,
a nie w dziedzinie tego, kim jest Bg i kim jest czowiek.
w. Franciszek poleca tu niczego nie zatrzymywa dla siebie: wszystko odda
Bogu i ludziom, nawet rado, smutek, osignicia, nawet prace. Poleca wobec tego
ceni kadego czowieka bardziej ni siebie, a wic przyzna niezwyk warto innym
ludziom, warto wynikajc z tego, e s wyrnieni przyjani i mioci Boga. A o
sobie radzi zapomnie i tylko suy caemu stworzeniu i Bogu. Jest to realizacja
mioci.
Heroiczny humanizm w. Franciszka jest po prostu pen mioci, dwigajc
czowieka wzwy i jednoczenie rwnajc wszystkich ludzi. Jest to zarazem suba
wszystkim: Bogu, ludziom, zwierztom, rolinom, planetom, ywioom. Jest to radosna
22
wierno wobec tych bytw, wobec wszystkiego, a wic pena, wnoszca dobro
heroiczna akceptacja, w ktrej ja wci jestem na drugim miejscu.
Heroiczny humanizm Ewangelii to tyle, co pena, wierna bezwzgldnie
szczera, ofiarna, z poczuciem suebnoci gboka mio wobec Boga i stworze. Taka
pena, konsekwentna mio nie jest atwa, jest wanie heroiczna.
wiat wspczesny
Przez wiat wspczesny mona rozumie przenikanie si lub swoist
kompozycj przynajmniej trzech zwizanych z sob zespow dziedzin:
a) ycia codziennego przez kadego z nas bieco realizowanego, jako sumy spraw i
potrzeb, wyznaczajcych nasze relacje z ludmi, z przyrod, z teoriami, instytucjami,
sztuk i technik,
b) Rnych wiatopogldw, utworzonych z twierdze przyrodniczych, filozoficznych,
teologicznych, z przekona, postaw, norm obyczajowych, moralnych, etycznych,
scalajcych si w peny obraz wiata, potrzebny do kierowania naszym dziaaniem,
zgodnie z dominujcymi w tym wiatopogldzie wybranymi wartociami.
c) Dostpnej nam kultury, ktr stanowi wytworzone przez ludzi dziea,
uwewntrzniajce si w nas jako wyposaenie osobowociowe i podstawa dalszego
dziki myleniu i usprawnieniom tworzenia nowych dzie, wymagajcych codziennej
pracy i codziennego ycia, bdcego podstawow recepcj kultury, przyswajanej sobie
na miar regulowanych wiatopogldem spraw i potrzeb.
Na podstawie tych sformuowa wiat wspczesny ukazuje si wic jako
aktualna kultura ludzi rnych krajw i kontynentw, wci tworzona przez wybr dzie
i dziedzin, z ktrymi nawizano receptywne lub aktywne relacje, stanowice nasze
ycie codzienne, kierowane przyjtymi wiatopogldami.
23
24
Specyfika humanistyki
Dziea i dziedziny, ktre nazywamy humanistyk, a wic zespoy teorii,
rnych nauk, w ogle wytworw, nawet wymagajcych sprawnie stosowanej techniki,
tym si charakteryzuj, e ich celem jest ludzkie rozumienie. To rozumienie wyraaj i
rozwijaj.
Wyraanie ludzkich rozumie to utrwalanie w dzieach i dziedzinach zdobytej
wiedzy, wszystkich drg kontemplacji i mdroci, podejmowanych decyzji, w ogle
wyboru, ktrym towarzyszy rado i smutek, zachwyt i pogarda, zdziwienie i
bezmylno, piew, muzyka, taniec, emocje i tsknota, ksztatujce wiele ludzkich
odniesie, wrd ktrych przyja i mio owocuj ufnoci, nadziej, dobroci,
pogod, yczliwoci, pokojem, szczciem.
W tych rnych sposobach wyraania rozumie jawi si bogactwo i penia
pozycji czowieka, sam czowiek, ktrego miar i dostojestwo stanowi intelekt.
Wanie intelekt wyraa czowieka, reprezentuje go i wyrnia. Jest jego ludzkim
piknem. A gdy uzyskuje w swym dziaaniu poziom mdroci, umiejcej rozpoznawa
przyczyny i konsekwencje, kierowa decyzjami w kierunku prawdy i dobra,
zmobilizowa do przyjani i dobroci, wtedy w caym swym blasku i dopiero wtedy staje
si zrozumiaa godno czowieka, kadego czowieka, nawet gdy tych etapw
mdroci i dobroci nie jest w stanie uzyska lub ujawni.
I nie ma dostojniejszego celu ni to wanie spowodowanie w czowieku
ujawnienia si jego godnoci, niezwykej pozycji rozumnego bytu, ktry wanie
rozumie ludzi, wiat, kultur, ca realn rzeczywisto w jej strukturze i powizaniach,
w jej rdach, identyfikowanych a w osobie Boga, a take spowodowanie, e dzielc
si mdroci czowiek wybiera dobro i prawd, kieruje si dobroci i przyjani, umie
rozpozna i podj dar mioci oraz tym darem obdarowa.
Dziea i dziedziny, ktre to sprawiaj, wyraaj i rozwijaj, stanowi
humanistyk.
Inne dziea i dziedziny, ktrych celem jest tylko wykonanie czego,
wykonanie nie tylko techniczne w sensie fizycznym, lecz nawet intelektualnym,
25
Humanizm
W kadych czasach, take w wiecie wspczesnym, humanizm jest
podstawowym postulatem, planem codziennego ycia i rang wiatopogldu. Dla
realizowania go potrzebna jest humanistyka.
Miejsce humanistyki we wspczesnym wiecie to miejsce humanizmu.
Troska o dziea i dziedziny, stanowice humanistyk, to troska o humanizm. Miejsce to,
inaczej mwic, jest ludzk potrzeb integracji kultury, jest czynnikiem tworzcym
obraz wiata, zasad i motywem twrczej pracy. Miejsce humanistyki we
wspczesnym wiecie to po prostu miejsce czowieka.
Czowiek tworzy i integruje kultur, czyni j czym dobrym. Bez czowieka
kultura ginie. Nikt jej nie zna, jest bezuyteczna. Bez czowieka, jako zesp dzie nie
objtych kontrol i moliwoci wpywu na ich ksztat staje si nawet grona.
Humanistyka jest wic zorientowaniem dzie i dziedzin ludzkich na czowieka.
To taka umiejtno dziaa, e w ich wyniku kultura suy czowiekowi.
I taka te jest rola zarwno humanistyki, jak i kultury: suy czowiekowi.
Aby tymi dziaaniami i dziedzinami rozwija i wyraa swoje rozumienia, aby uzyskujc
mdro i obdarowujc dobroci mg take suy ludziom. Suy w takiej peni, e
moe wreszcie wiat wspczesny, stanie si miejscem, w ktrym bez przeszkd, w
caej peni rozbynie dostojestwo i godno czowieka.
26
27
codzienne
jest
zespoem
odniesie
sucych
rozwizywaniu
28
29
przyczyna
swych
odniesie-relacji,
czowiek
ma
poczucie
bytu,
ktry
bdc
Samoistnym
Istnieniem
jest
przyczyn
istnie
codziennym
wyspekulowana
teoria,
lecz
przeciwnie
jako
starannie
30
31
32
Faktyczn realnoci jest ta wanie oglna cao, w ktrej wytwory i byty naturalne s
tylko pozornie czym odrbnym: s ju nie sposobem bycia, lecz sposobem mwienia.
Filozofowanie polega tu na ujawnianiu fikcyjnoci jednostek, na sprowadzaniu
wszystkiego do oglniejszych caoci, na podleganiu im przez stawanie si podmiotem
interioryzujcym fragment caoci w sposb wyznaczony wanie modelem mwienia w
danej epoce.
Takimi rozumieniami filozofii posuguje si egzystencjalizm, materializm,
kantyzm, fenomenologia, strukturalizm, hermeneutyka w wersji Gadamera. Prawie wic
wszystkie, dominujce w kulturze wspczesnej nurty filozoficzne, w kadym razie te
wymienione tutaj, formuuj swe koncepcje filozofii w oparciu o utosamienie realnoci
z poznawaniem. We wszystkich te wystpuje ten sam sposb mylenia.
Ten sposb mylenia polega na tym, e uwaa si realno za nieznane w
caoci, niezrnicowane tworzywo, ktre jednostkujemy nasz aktywnoci, ustalajc
nasze zwizki z tym tworzywem, rozumianym jako ogromny, nie dajcy si obj wiat,
jako universum, ktrego jestemy czci. W zwizku z tym sdzi si, e dodawanie
wynikw rnych filozofii i rnych nauk wzbogaca i poszerza nasz wiedz o tym
universum, e ujcie np. metafizyczne jest czstkowe, e na pytanie, kim jest czowiek,
otrzymujemy odpowied, z ktrej o czowieku dowiadujemy si niezwykle mao,
wprost za mao w stosunku do tego, czym czowiek yje.
Nasze przeywanie wiata i ludzi jest wanie peniejsze ni nasza o tym
wiedza, zdobywana intelektem. W tym przeywaniu uzyskujemy bogate dowiadczenia
i doznania odkrywajce nasze bycie w wiecie i wrd ludzi, nasze z nimi
wspwystpowanie. I wiemy to, co przeywamy. Te wanie przeycia nas wypeniaj i
wobec tego one nas stanowi, gdy innych zwizkw ze wiatem i ludmi nie znamy.
Taki pogld gosz egzystencjalici.
We wszystkich materializmach przyjmuje si, e nie znane w caoci
universum jawi si nam jako fragment, ktry jest procesem o wzgldnie staych
cechach. Ten proces to ukad relacji, wicych dwa dialektycznie oddziaujce na
siebie fragmenty, dwa odcinki. Mwic inaczej, jeden fragment universum rni si od
drugiego nakadajcymi si na niego relacjami. Rozpoznajemy je odnoszc do nich
kryterium praktyki, ktra jest po prostu tosamoci poznawania i wartociowania
33
34
tego
niezrnicowanego
tworzywa,
stanowicego
wiat,
polega
na
10
Por. prezentacj tego pogldu w artykule: S. Grabska, Dopenianie si czy walka filozofii, Wi 17
(1974) 6, 24-32.
35
wic to relacja, ktrej wynikiem jest rozumienie, wyraone w znaku jako zwizane z
nim znaczenie, desygnujce realno.
Przy rozrnieniu realnoci i poznawania, filozofia znajduje si po stronie
poznawania. Nie jest poznawaniem, lecz wyraonym w znaczeniach znakw
rozumieniem realnoci.
Siedem goszonych dzi koncepcji filozofii, formuowanych w zwizku z
rnic midzy realnoci i poznawaniem, moemy uporzdkowa zgodnie ze stopniem
abstrakcji.
5) Filozofia to zesp najoglniejszych poj, wyraajcych cao rzeczywistoci w
tym, co dla ludzi najwaniejsze i najcenniejsze. Filozofowanie jest tworzeniem
najwyszych uoglnie i jest analiz poj, dziki czemu jest czym najbardziej
uytecznym.
6) Filozofia jest syntez wynikw rnych dziedzin kultury. Filozofowanie polega na
uzyskiwaniu penego obrazu wiata przez czenie w jedn cao wiedzy zdobywanej
w szeregu uprawianych dzi nauk. Ten peny obraz wiata, cao wiedzy, to pogld na
wiat, wprost wiatopogld.
7) Filozofia jest refleksj krytyczn nad poznaniem ludzkim w oglnoci, a zwaszcza
nad poznaniem naukowym. Filozofowanie sprowadza si przede wszystkim do
ustalania natury realnoci w oparciu o analiz wynikw nauk przyrodniczych.
8) Filozofia jest analiz jzyka. W wersji umiarkowanej jest teori znakw
wyraajcych pojcia i przekonania (Koo Wiedeskie). W wersji szerszej jest zespoem
problemw wynikajcych ze zwizku znakw, poj, zda i sdw (Wittgenstein). W
wersji radykalnej, ju bliskiej utosamianiu realnoci z bytowaniem jest traktowaniem
jzyka na rwni z bytem. Jzyk-byt-mowa (Gadamer), swoista nierefleksyjna totalizacja
(Levi-Strauss), oglno jako struktura (Foucault) s realnoci o charakterze
monistycznie pojtej, jedynej przyczyny, interiory ujcej si w ludziach, bdcych
36
wyznaczajcych
tosamo
jednostkowo
odrbnego,
37
Jest
to
przecie
podstaw
dalszych,
szczegowych
stwierdze
38
wreszcie
dowiadczeniu
pozycj
kontaktowania
nas
bytami
39
zetkniciem.
Zawsze
jest
przedzielone
relacj
kategorialn,
jako
40
Byty przygodne mog tylko poznawa inne byty przygodne, tylko je rozumie
i tym rozumieniem je oznacza. W mistyczny zwizek mog wej tylko z Bogiem.
Innych osb poza Bogiem czowiek take nie moe mistycznie dowiadcza. Ludzi
mona tylko kocha. Mio jest kontaktem osobowym bardzo bliskim, lecz nie
jednoczcym w bezporednim, mistycznym dowiadczeniu. Polega bowiem take na
relacji kategorialnej.
Mistyczny kontakt moe zaistnie tylko midzy czowiekiem i Bogiem, gdy
Boga nie wi z nami relacje. Bg nie ma w sobie monoci. Nie moe wic mie
przypadoci, a tym samym nie moe wej z nami w kontakt relacyjny. Moe tylko by
w nas caym swym realnym bytem nie naruszajc swojej i naszej tosamoci, bytowej
odrbnoci.
Jest to niezwyky wniosek metafizyki, wietny, porzdkujcy, pozwalajcy
odrni dowiadczenie mistyczne od poznawania. Jest zreszt zgodny z Ewangeli w.
Jana: I bdziemy w nim przebywa (Jan 14, 23).
To wanie klasyczny neoplatonizm wnis w nasze europejskie mylenie
przekonanie o stopniach poznania. Poznajemy orzekajc o Bogu symbole, wyobraenia,
pojcia, wreszcie dowiadczajc poznawanego, jednoczc si z nim, wspwystpujc z
nim w tajemniczy (mistyczny) sposb. Niecierpliwie wzito na warsztat ten ostatni
stopie poznania i uczyniono z niego w filozofii sposb naszego naturalnego
kontaktowania si z realnoci. W samej koncepcji dowiadczenia jest bd pomylenia
mistyki z poznawaniem.
Podsumowujc rozwaania na temat koncepcji filozofii, sposobu mylenia w
dominujcych aktualnie nurtach filozoficznych, na temat dowiadczenia, stwierdmy,
e brak metafizyki w filozoficznej warstwie kultury wspczesnej powoduje ujmowanie
wszystkiego ze wzgldu na okrelony cel, a nie ze wzgldu na to, czym co jest.
Pomijajc problem zawartoci bytowej tego, co istnieje, zagubiono rnic midzy
bytami i wytworami. Takie ujcia stanowi wanie neoplatonizm.
41
I. Wersje dawniejsze
Zanim scharakteryzujemy wspczesne przejawy neoplatonizmu, choby takie,
jak zastpienie metafizyki rozpoznawaniem rzeczy przez aksjologiczne wyznaczenie im
celu, utosamienie naturalnego poznawania z dowiadczeniem mistycznym, naley
najpierw przypomnie cechy rozpoznawcze kadego neoplatonizmu. Neoplatonizm
pojawi si z chwil, gdy Platon platosk wielo idei skontrastowanych z odbitkami
shierarchizowa w drabin bytw, wypeniajcych odlego midzy najwyszym i
najniszym kracem rzeczywistoci (Jednia - materia). Ujcie to doprecyzowa Proklos.
Powtrzy je i wnis do mylenia chrzecijan Pseudo-Dionizy Areopagita. W kulturze
europejskiej utrwali te ujcia Eriugena. Atrakcyjn wersj nada im Bonawentura (Bg
- materia), wczeniej Awicenna (konieczno-moliwo). Hegel uksztatowa nimi
mylenie wspczesne (Duch absolutny - myl), dzi odpowiada ono ludziom na pytania
w wersji Teilharda de Chardin (omega - alfa) oraz jako brak rnicy midzy bytami i
wytworami, jako zgoda na wyczno poznania zmysowego i ocenianie go
uytecznoci. Odpowiada ludziom w wersji wikszoci aktualnych dzi nurtw
filozoficznych.
Naley
odrni
neoplatonizm
klasyczny
od
neoplatonizmu
42
11
43
12
Powtarzam myli z artykuu: M. Gogacz, Punkty wyjcia analizy filozoficznej w gwnych odmianach
metafizyki XIII wieku, W: Sztuka i ideologia, Wrocaw 1974, 147-148. Por. tam uwagi o symbolizmie i
apofatyce.
44
odniesieniem
do
tego
samego
podmiotu
poznajcego,
aktywnie
45
13
46
47
pozycji
metodologicznych
utosamienie filozofii
ze
48
w wiecie. Widzi take swoje miejsce wrd bytw, miejsce kogo podlegajcego
najwyszej mocy, opiekuczo zabezpieczajcej to miejsce i relacje z innymi bytami.
Integrujc ludzk osobowo, neoplatonizm peni pozytywn rol w dziedzinie
psychologii. Natomiast w pedagogice osabia poczucie wolnoci czowieka i jego
godnoci, gdy czowiek jawi si tu jako wypadkowa przewyszajcych go si, a nie
jako wspautor relacji, ktre nawizuje z innymi bytami. Wedug metafizyki bytu,
czowiek podlega mocy innych bytw, lecz tylko przypadociowo. Istotowo jest
niezaleny, jest sam w sobie, tylko stworzony. Jest jednak stworzony jako byt
samodzielny, ktry przystosowujc si przypadociowo do innych bytw, przebywajc
w relacjach z nimi, sam take jest rwnoprawnym autorem przyczynowanych przez
siebie relacji. Jego zwizek ze stwarzajc go przyczyn jest tylko darem
usamodzielniajcego go istnienia, nie jest natomiast istotowym umieszczeniem
czowieka w sieci relacji. Jest to umieszczenie tylko wanie przypadociowe i z tego
wzgldu zmienne, drugorzdne. Jest wane i uszczliwia, gdy je czowiek wybierze.
Przynosi cierpienie, gdy nie jest wybrane. Nawet przecie zalenoci przyrodnicze,
take przypadociowe, wane jednak i korzystne dla czowieka, s z tej racji podstaw
uszczliwienia, gdy czowiek dziki metafizyce rozpozna swoj bytow struktur i
tkwice w niej szanse szczcia, wiedzy i mdroci14.
b) Neoplatonizm ustawia czowieka w perspektywach eschatologicznych, dostarczajc
wanie kosmicznej wizji wiata. Ukazuje czowiekowi wyran drog rozwoju,
zdania po stopniach drabiny bytw do najwyszego punktu kosmosu. Rysuje
nieskoczone moliwoci osobowych, kulturowych, bytowych przeksztace, zawsze
korzystnych, gdy przenoszcych na wyszy stopie drabiny. Wywouje poczucie
posiadania wyranych celw, sprowadzajcych si jednak do samego procesu
przeksztace. Rozwj jest tym celem, a nie wspbycie z najwysz moc, gdy dojcie
do tego stopnia drabiny bytw jest obliczone przecie na dugie wieki wszelakich
odmian ewolucji.
Wprowadzenie czowieka w perspektywy eschatologiczne jest tu wartoci.
Metafizyczna identyfikacja tych najwyszych celw i twierdze tej eschatologii
14
Por. teori ludzkiego ciaa w artykule M. Gogacz, Czowiek, filozofia, przyroda, ycie i Myl 26
(1976) 5, 17-32.
49
50
wnoszonego take przez neoplatonizm, jest czym wartociowym, gdy ukazuje nowe,
faktyczne szanse czowieka.
Neoplatonizm ustawia mistyk w obszarze filozofii i w zagadnieniu bytowych stopni,
prowadzcych do Boga, podczas gdy naley mistyk widzie raczej jako problem
teologiczny, rozwizywany filozoficznie w zagadnieniu relacji osobowych.
e) Jeeli przez humanizm rozumiemy zgodn z tym, kim jest czowiek, akceptacj jego
godnoci, sub i wierno temu, co go istotnie wyraa, to wnoszona przez
neoplatonizm w kultur filozofia i teologia, nawet spltane, pomieszane, nieprecyzyjne,
s obron humanizmu, gdy dostarczaj odpowiedzi najwaniejszych, tych, ktrymi
czowiek naprawd yje, dotyczcych prawdy i dobra. Nawet kwestionujc
neoplatosk identyfikacj prawdy i dobra, samo wnoszenie tych wartoci w
wiatopogld, ycie codzienne i kultur, zasuguje na uznanie ich za tworzenie i obron
humanizmu.
Zagroeniem humanizmu, wnoszonego przez neoplatonizm, jest zawarta w
nim kosmologiczna teoria czowieka, pojmowanego jako ukad relacji, wyznaczonych z
jednej strony przez przyrod i materi, z drugiej przez wiat umysowy i Boga.
Czowiek nie rni si tu strukturalnie od innych ukadw relacji, rni si tylko
funkcjonalnie, to znaczy spenia wyznaczony mu cel, ktry jako warto przypisa
mu lub rozpozna w nim poznajcy go intelekt.
W dziedzinie kultury neoplatonizm, nie rozwaany w jego konsekwencjach do
koca, tworzy wic warto dostarczania ludziom penego obrazu kosmosu, odpowiedzi
eschatologicznych, problemu Boga, perspektywy mistycznych dowiadcze, obrony
humanizmu.
51
52
53
nie
mona
dowodzi.
Mona
odnonych
naukach
dowodzi
54
55
analizy filozofii wspczesnych. I znowu, wbrew pozorom, tomizm jest filozofi jak
najbardziej wspczesn, jeeli poprawia lub pogbia aktualne dzi nurty filozoficzne.
Jest filozofi wspczesn, gdy dotyczy realnego istnienia, ktre jest jak najbardziej
biece i wspczesne. I odwrotnie, wiele nurtw wspczesnych, zamknitych w sferze
ocen, uj, jzyka, wiadomoci, jest zespoem stanowisk niewspczesnych, odlegych,
gdy mijajcych si z tym, co realnie istnieje.
Okazuje si, gdy badamy redniowiecze, e kultura europejska nie jest
bezporedni kontynuacj dorobku mylowego Grekw i Rzymian. Swoj odrbn
wersj zawdzicza pytaniom i dyskusjom, ktre podjli uczeni na dworze Karola
Wielkiego. Na miar dostpnego im stanu wiedzy postawili pytania stanowice do dzi
centralne tematy filozoficznych nurtw Europy.
Wydaje si, e pierwszym w Europie naukowym poszukiwaniem odpowiedzi
filozoficznych by spr Fredegiususa z Agobardem na temat pojmowania nicoci.
Fredegisus, tak jak Platon, traktowa nico jako bezksztatn materi, z ktrej powstay
cztery ywioy (ziemia, woda, powietrze, ogie) oraz dusze ludzkie. Agobard widzia w
takim ujciu niebezpieczestwo tezy o preegzystencji dusz. Dzieje si to w smym
wieku po Chrystusie. Problem nie wygasa.
Teoria znaku prowadzi z kolei do synnego sporu o pojcia powszechne.
Wyania si z tego sprawa relacji midzy rozumem i wiar. mudne poszukiwania
rnicy midzy tymi dziedzinami, poprzez zagadnienie podziau nauk, prowadzi w XII
wieku szkoa z Saint Victor. Temat ten pozosta w caej twrczoci naukowej
redniowiecza i jest do dzi aktualny.
Zagadnienie odrbnoci midzy materi i dusz nie pasjonowao Grekw. Jest
tematem Europy Zachodniej. Zagadnienie znaku, jzyka, poj, podejmuj za
redniowieczem filozofowie naszych czasw. Problem losu ludzkiego, szczcie, caa
eschatologia chrzecijaska, egzystencjalistyczna, nawet marksistowska, nie maj
wersji greckiej Ananke, lecz wersj problemu przeznaczenia. Zagadnienie nicoci, jako
wsptworzywa bytu, po Eriugenie podj Hegel, Heidegger. Nie odbieglimy od
redniowiecza. Nie znaczy to, e trwamy w zej tradycji. Znaczy to, e niepokoj nas
dzi faktycznie wielkie problemy, wielkie dla ludzi redniowiecza i ludzi naszych
czasw. I tylko moe szkoda, e nie ledzc ju redniowiecznych przemyle na te
56
57
wersjach
pohegeliaskich
pokantowskich
fenomenologi
58
59
wymiany wytworw, tzn. dzie sztuki, przemysu, usug, poza tym wartoci takich, jak
dobro, sprawiedliwo, pikno. ycie spoeczne jest z tej racji bardzo dynamicznym,
wzajemnym obdarowywaniem si tym wszystkim, co czowiek stworzy, wybra, lub
ukocha. Jest ono ponadto realizowaniem troski, aby wytworzone dziea i wartoci
przekazywane ludziom ksztaciy ich i wychowyway dla skuteczniejszego suenia
nowymi dobrami. Najkrcej mwic ycie spoeczne polega na sueniu ludziom
tym, co wytwarzamy i czym ich uszlachetniamy, aby w zamian za to inni otrzymywali
coraz wartociowsze dobra.
ycie spoeczne, jako wielopaszczyznowa troska ludzi, mobilizujca do
tworzenia kultury, wymaga starannego rozpoznawania wartoci i dokadnego
rozumienia, kim jest czowiek. Aby nie zdarzyo si, e wnosimy co, co mogoby go
niszczy. Ustalenie, kim jest czowiek, wie si z waciwym rozpoznaniem samej
rzeczywistoci. To, czym jest rzeczywisto i kim jest w niej czowiek, ustala filozofia.
Filozofia jest wic rozpoznaniem rzeczywistoci lub jej identyfikacj tak podstawow,
e od niej wanie zaley trafno i skuteczno suenia ludziom ca kultur.
Dodajmy, e kultury, w ktrych filozofia bytu nie ustala podstawowych rozumie
rzeczywistoci, s skazane na posugiwanie si wycznie umow spoeczn lub
przepisami prawa, co z kolei naraa ycie spoeczne na dowolne i tymczasowe
ustalenia. Mona w nich czsto zagubi istotne potrzeby ludzi.
ledzc ycie spoeczne, wci przekonujemy si, e najpilniejsz potrzeb
jest uczciwo budzca zaufanie i odpowiedzialno, a take autentyczna dobro
mobilizujca do troski o innych, a przede wszystkim prawdziwa mio, bez ktrej
cierpi wielka rzesza dzieci, czy te rozpadaj si rodziny. Bez tych wartoci, tak pilnie
wci potrzebnych, ycie spoeczne byoby maszyn bezdusznie przydzielajc
wytwory i usugi. Te najpilniejsze potrzeby wskazuj wic na osobowe i spoeczne
czynniki, bez ktrych czowiek nie jest w stanie uzyska waciwego ludziom poziomu.
Konieczn, nie zawsze uwiadomion przez nas potrzeb jest rozumienie pozycji
czowieka wrd bytw. Nie dajc si wyeliminowa potrzeb jest przyswojenie sobie
prawdziwego humanizmu. Wymaga on wci pogbiania rozwoju intelektualnego i
ksztatowania postaw, w ktrych drugi czowiek jawi si jako warto sama w sobie.
60
61
katolicyzmu;
(...)
przyczyny
przeywania
kryzysu
religijnoci
T. Puaski, Filozofia katolicka dzi, Czowiek i wiatopogld 1 (1974) 36, 41-42, 50.
62
dyskusjach
nad
chrzecijastwem
63
filozofii
zwycia
proste
a) Zwolennicy tak zwanej filozofii wspczesnej, dla ktrych przedmiotem filozofii jest
gwnie wiadomo i podmiotowo czowieka, korzystajcy z uj fenomenologii,
egzystencjalizmu, strukturalizmu, uwaaj, e ujcia te s nasycone chrzecijaskoci,
gdy rozwaa si w nich sens ycia, los czowieka, jego zagroenia, lki, cierpienia,
jego mier, wieczno, nadziej. Uwaaj wic, e filozofi chrzecijask stanowi
tradycja platoska i jej wspczesne odmiany, w ktrych okrela si byty ich celami,
systemami wartoci i wyjanianiem ludzkich przey.
Zauwamy tu, e chrzecijastwo to przede wszystkim mio do Boga i do
ludzi, a wic konkretne spenienie, (nie tylko oczekiwanie), przyjcie Chrystusa,
zamieszkanie w nas Boga i pyncy z tego pokj, a nie lk i niejasna wieczno. Teolog
powinien wybra tak filozofi, ktra bdzie w stanie te prawdy dosownie przekaza i
uwyrani.
b) Tomici proponuj filozofi realnie istniejcych bytw jednostkowych. Czowieka
uwaaj take za realnie istniejcy byt jednostkowy, ktry z racji swego istnienia jest
jednoci, prawd i dobrem, dziki czemu nawizuje z innymi ludmi osobowe relacje
mioci, wiary i nadziei, wprowadzajce w humanizm. Te same relacje, wice
czowieka z Bogiem, wprowadzaj w religi. A poniewa speniy si one realnie
pierwszy raz w Chrystusie, w ktrym powizanie czowieka z Bogiem stao si a jedn
osob o Boskiej i ludzkiej naturze, wprowadzaj przez Chrystusa zawsze w
chrzecijastwo. Czowiek, ktry oprcz istnienia ma take wspstanowic go
duchowo-cielesn istot, przejawia sw duchowo nie tylko w relacjach osobowych,
lecz take w intelekcie i woli. Relacja bytw do intelektu daje wiedz, relacja do woli
daje sprawno. Gdy czowiek pozna osobowe relacje mioci, wiary i nadziei, i gdy
podejmie decyzj, aby one trway, gdy stanowi rodowisko osb, wchodzi w etap
metanoi: zna warto tych relacji i pragnie w nich pozostawa. Nieutracalne trwanie
tych relacji z ludmi i z Bogiem, warunkujce nieustann kontemplacj istoty Boga
twarz w twarz, jest po prostu zbawieniem.
Dla tomistw filozofia jest po prostu albo zgodnym z bytami zrozumieniem
ich i wyraeniem w uargumentowanym ujciu, albo jest ujciem nie podejmujcym
tego, e istniej i czym s. Jest wic albo prawdziwa albo faszywa.
64
Odrnia
si
mianowicie
filozofi
chrzecijask
sensie
65
66
Za Janem XXIII wymieniam prawd, sprawiedliwo, mio, wolno, jako czynniki warunkujce
pokj. Por. Jan XXIII, Encyklika o pokoju midzy wszystkimi narodami opartym na prawdzie,
sprawiedliwoci, mioci i wolnoci, (nakadem Tygodnika Powszechnego), Krakw 1963, 5.
67
podjto
przeciwstawne
tendencje
indywidualistyczne,
zaczerpnite
midzyludzkich.
Wane
podstawowe,
filozoficzne
rozumienia
68
jest
rzeczywiste.
Poszukiwanie
faktycznych
czynnikw
ontycznych,
adekwatnie
tumaczc
rzeczywisto,
zapewniaj
wszystkim
ujciom,
transcendentalnym
waciwociom
bytu,
wic
zapewniaj
wierno
rzeczywistoci.
Kultura jednak ma moc tylko wtedy, gdy jest uwewntrzniona, gdy stanowi w
nas czynnik uksztatowania samodzielnego, prawidowego i odpowiedzialnego
mylenia, ktre jest rdem i napdem dziaania, podejmowanego dla dobra osb.
Mylenie, umiejce rozpoznawa bdy i nie mija si z rzeczywistoci, pozwoli wyj
poza platosk metafizyk caoci, neoplatoski hierarchizm bytw, teoriopoznawczy
69
70
71
nadziei
wizanych
przez
Comtea
wycznie
naukami
szczegowymi.
Problem pokoju powinien by wic ujty raczej w zespole metafizycznych
analiz relacji midzyludzkich, powinien by rozwaany jako skutek powizania osb
poprzez ontyczn w bycie jego wasno prawdy i dobra, owocujcych przyjani, ktra
jest wynikiem akceptacji osb jako dobra wsplnego, ontycznie, a wic niezalenie od
naszego poznawania uzasadniajcego si swym realnym istnieniem. Problem pokoju
powinien by wobec tego zwizany z zagadnieniem osoby i wsplnoty. Jego
waciwym miejscem w zespole zagadnie i dyscyplin filozoficznych jest wic
metafizyka czowieka, szerzej ujta jako antropologia filozoficzna.
Uzyskana w antropologii filozoficznej wiedza o czowieku powinna by z
kolei przyswojona przez ludzi. Powinna sta si ich sposobem mylenia poprzez
konsekwencje, ksztatem ich osobistej kultury, a tym samym racj odpowiedzialnych
dziaa, ktre s tworzeniem, otrzymywaniem i darowywaniem skutkw ludzkiej
zdolnoci czynienia dobra i rozpoznawania oraz wyboru prawdy, stanowicych wanie
metafizyczn wasno osb, jako realnych bytw. Realno osb, wyznaczona
waciwym im istnieniem, jest warunkiem szansy uzyskiwania przez ludzi dobra i
prawdy. Poszukujc dobra i prawdy, dokonujc swej wewntrznej integracji w oparciu
o waciw bytom jedno i w oparciu o waciw osobom wolno, ktra - powtrzmy
- jest wiernoci prawdziwemu dobru, osoby ludzkie dziki kulturze, ksztatujcej i
rozwijajcej w czowieku zdolno filozoficznej kontemplacji, kieruj si ku faktowi
72
istnienia. Staj na stray istnienia, bdcego warunkiem wanie szansy uzyskania daru
prawdy, przyjani i dobra. Opowiadajc si po stronie istnienia osb, z koniecznoci
ludzie s po stronie pokoju.
Rozumienie i czynienie tego jest efektem mdroci i wymaga mdroci.
Wymaga wic pracy filozofw, wysiku ksztacenia ludzi, wychowania ich ku
podejmowaniu decyzji w duchu mdroci. Bo wanie dopiero w tym stanie daje si
realizowa pokj. Jest on wic dosownie konsekwencj mdroci.
Postulat uznania podstawowej roli filozofii w kulturze, podejmowania studiw
filozoficznych dla powodzenia humanistyki i humanizacji stosunkw midzyludzkich,
wysiek fachowych filozofw i wychowawcw, wysiek wielu ludzi w celu zgodnego z
prawd, sprawiedliwoci, mioci i wolnoci uzyskiwania ksztatu swej osobistej
kultury na poziomie mdroci, jest postulatem, ktrego spenienie pozwala osign
pacem in terris - pokj na ziemi.
Dodajmy, e do tych skutkw nie prowadzi wic antropologia filozoficzna
jakakolwiek. Nie wystarczy np. neoplatonizujca filozofia M. Bubera, egzystencjalizm
Sartre'a, czy Kierkegaarda, scjentystyczny ewolucjonizm Teilharda de Chardin,
lingwistycznie uprawiana analiza czowieka w ujciu Cassirera, egzystencjalistycznolingwistyczna teologia podmiotu w wersji Rahnera, strukturalistyczny abstrakcjonizm
Levi-Straussa, humanistycznie zorientowana psychoanaliza Fromma. Wszystkie te,
zreszt bardzo wybitne ujcia, popeniaj bd esencjalizmu, czyli analizy tylko
treciowego ukwalifikowania bytu. Pomijaj fakt realnego w bycie istnienia, ktre
uzasadnia posiadanie treci. Egzystencjalizm przecie wbrew nazwie nie jest filozofi
istnienia, lecz filozofi stanowicych nas przey. Problem pokoju, jako skutek
faktycznych powiza midzyludzkich, moe pojawi si tylko poprzez metafizyk
czowieka jako istniejcego bytu.
W zakoczeniu odpowiedzmy wyranie na pytania uj wstpnych:
1. Filozof jako filozof suy sprawie pokoju, gdy zgodnie ze swym sumieniem
naukowym, otwartym ku prawdzie uprawia antropologi filozoficzn istniejcych
osb ludzkich jako bytw, i gdy dziki temu rozumiejc rang istnienia staje w obronie
istnienia osb, z kolei mobilizujc ludzi swoj prac do wysiku nad uzyskaniem
73
rnych
szczeblach
swych
specjalizacji
posiada
take
humanistycznie
74
ksztatujc
humanistycznie
filozoficznie
studentw,
75
76
filozoficznymi.
Ta
rnica
wystpuje
wyranie
tomizmie
egzystencjalnym. Filozof wykrywa istnienie Boga jako bytu, teolog omawia objawione
relacje osobowe, czce czowieka z Bogiem, ktry nas obdarowuje mioci. Teolog
wic mwi o Bogu jako miujcym nas Ojcu, Synu i Duchu witym. Filozof i tylko
filozof dowodzi rozumowo, e Bg istnieje. Teolog omawia relacje midzy istniejcym
Bogiem i istniejcym czowiekiem.
Tomizm wic zarysowa si na Kongresie zgodnie z tym, co w rnych
krajach i rodowiskach ju wypracowano, o czym wiemy z publikacji. Mwic
dokadniej, przewaa tomizm podrcznikowy, do werbalny, ktry nie moe
zainteresowa precyzyjnie mylcych kantystw, fenomenologw, filozofw jzyka,
czy nawet egzystencjalistw. I prawie zdumiewao to, e uwag kantyzujcych
mylicieli, filozofw jzyka, nawet egzystencjalistw, posugujcych si problematyk
77
ycia
uczonych,
parlamentem
najgbszych
nurtw
kulturze
78
79
Droga do ludzi prowadzi wic przez dziea ich wiedzy i decyzji, przez te
dziea, ktre pogbiaj mdro i wzmacniaj mio. Te dziea stanowi w naszych
postawach i w kulturze nurt humanizmu.
Humanizmu nie mona poj bez pozytywnych odniesie do ludzi, kultury,
wiata i Boga, do caej realnej rzeczywistoci i do wyraajcych j wytworw ludzkich,
nazywanych dzieami kultury, sztuki, nauki, filozofii. Aby te pozytywne odniesienia
zaistniay, pogbiay si i trway, czowiek wanie musi dobrze zrozumie: kim jest
czowiek i Bg? czym jest wiat i kultura?
Do rozwoju osobowoci i humanizmu przyczyniaj si wobec tego te nauki,
czyli te informacje, ktre gwnie wyjaniaj, kim jest czowiek i Bg. Wynika z tego,
e bezwzgldnie jest czowiekowi potrzebna filozofia czowieka i filozofia Boga, a
ponadto teologia. Najwikszy wpyw na czowieka ma filozofia i teologia, a w ich
obrbie metafizyka i pedagogika religijna (ascetyka), gdy s to jedyne nauki o realnym
istnieniu i o sposobach zaprzyjanienia si z ludmi i z Bogiem. Duy wpyw ma take
poezja, muzyka, a z nauk medycyna, architektura, ekonomika i te wiatopogldy, dziki
ktrym czowiek widzi wyraniej swj los, sens ycia, utrwalanie na wieczno mioci
i swego bytowania.
Pamitajmy,
rozwj
osobowoci
jest
wynikiem
pracy,
wic
wsptworzenia swej wiedzy i dzie decyzji oraz kultury, w ktrej zapisujemy dla
innych wasn mdro i mio. Zatem np. w kulturze masowej rozwijaj czowieka te
imprezy, ktre broni szczcia, pokoju i przyjani.
2. Poytek moralny przynosi nam sama obecno wrd dzie sztuki. Ta obecno
usprawnia nas w rozpoznawaniu tego, co dobre, i w ten sposb umacnia w nas
wewntrzn prawo. Jest wic wane, bymy na codzie byli wrd tego, co pikne,
dobre i prawe. Trzeba wypeni domy, zakady pracy, osiedla, ciekaw myl,
wartociowymi tematami, rzeb, obrazem, muzyk, adem. Wtedy wzronie
uprzejmo, dobro, prawo, przyja, yczliwo, pokj. Poytek intelektualny
uzyskuje si przez prac, a wic przez uczenie si, czytanie, rozwaanie, poznawanie,
wprost studiowanie dzie sztuki, filozofii, teologii, historii i wasnego jzyka. I nie
widz tu innej drogi.
80
3. Sam wolny czas jest doniosym czynnikiem osobowego rozwoju jednostki, gdy jest
po prostu w kadych warunkach, w miecie, miasteczku i na wsi, wreszcie okazj do
bezinteresownego kontaktu z ludmi, przyrod i piknem. Jestemy razem
bezporednio, wzajemnie obecni. Jest to czas mniej zorganizowanego rytmu zaj, czas
na podjcie tematw wasnych, nie zawodowych, frapujcych, niepokojcych. Jest to
czas refleksji, sigajcej w gb nas samych i poprawiajcej relacje z ludmi. Teraz
bowiem, nie w wyniku obowizku, przechodzimy egzamin uprzejmoci, yczliwoci,
dobroci, wiedzy i mdroci. Teraz uwiadamiamy sobie braki w wiedzy, niedoskonao
postawy suenia ludziom. Teraz moemy uwiadomi sobie i postanowi, w jakim
kierunku i co powinienem w sobie zmieni, co uzupeni, nad czym popracowa. I
moe nie naley nadmiernie planowa wypeniania ludziom wolnego czasu, gdy
wanie sam wolny czas, gdy nie niszczy nas nawyk lenistwa, jest czynnikiem
mobilizujcym do pracy, jest twrczym rachunkiem sumienia, gdy oczywicie nie
zniszczylimy w sobie potrzeby mylenia i postawy dobroci wobec ludzi.
81
82
spoeczestwa wic, jako wsplnoty osb, czowiek nie moe uzyska przymiotu
mdroci i przymiotu mioci wobec kadego czowieka.
Bezad moralny pojawia si w czowieku i spoeczestwie wtedy, gdy
czowiekowi i spoeczestwu wyznaczy si odrbne cele, np. czowiekowi odniesienie
do nauczycieli jako realnych osb, a spoeczestwu odniesienie do rzeczy, takich jak
ukad
instytucji
wytwory
techniki,
nazywane
zamonoci,
potencjaem
gospodarczym. Relacja do rzeczy nie wychowuje w peni, gdy rzeczy nie przenosz
prawdy i dobra, przenosz bowiem tylko pikno. Porednio, poprzez pikno budz
sumienie, ktre yje prawd i dobrem.
Modzi ludzie, aby rozwija si prawidowo i wnosi w spoeczestwo swoje
przymioty moralne, powinni zdobywa przede wszystkim intelektualn cnot wiedzy
pozwalajc rozpozna cele, ktrych osiganie rozwija w nich moraln sprawno
skupienia, sprawno w szczeroci, lub wprost pokory wyraajcej si w przyjmowaniu
tego, co mdre i szlachetne, sprawno roztropnego zaufania, sprawno mstwa
pozwalajc na korzy prawdy przeciwstawi si modzie i nadmiernej oryginalnoci,
sprawno podjcia tego, co trudne i uzyskiwane w dugotrwaym wysiku, sprawno
wic pracowitoci, wewntrznej pogody, wraliwoci na cierpienie innych, zagubienie,
lk, trudnoci wiatopogldowe, religijne, sprawno powanego traktowania siebie i
innych, jako czego dobrego i piknego.
Postawy konsumpcyjne to po prostu decyzja na gromadzenie rzeczy. Decyzja
taka wynika z uznania za co cenniejszego raczej rzeczy ni czowieka. Wynika z
nieumiejtnoci rozpoznania dobra i prawdy, z zaniedbania w sobie troski o wyraanie
tego, co ludzkie, a ludzkie jest to, co rozumne i dobre. Jest to zarazem wynik braku
poczucia godnoci siebie jako czowieka i zagubienia postawy estetycznej, co
umoliwia okradanie siebie i innych z celw i wartoci humanistycznych. Do postaw
konsumpcyjnych prowadzi wic zagubienie skali wartoci, pominicie w tej skali dobra,
prawdy, pikna, relatywizm i sceptycyzm negujce wyjtkowo i godno czowieka,
obdarowywanego przecie mioci ludzi i Boga.
Egoizm to brak umiejtnoci suenia ludziom. Wynika on z uznania siebie za
gwny cel dziaa, a wyraa si w przeksztacaniu relacji midzyludzkich w jedno
odniesienie, ktre musi by pochlebstwem. Egoizm jest wic spoecznie szkodliwy i
83
odwraca uwag od realnego czowieka, a kieruje j do idei tego czowieka, gdy jest
absolutyzowaniem go lub generalizacj pojcia czowiek. Jest wprost wywyszeniem
idei czowieka na niekorzy realnego, ywego, czujcego czowieka, ktry dzieli si
przyjani i mdroci.
Brak gospodarnoci to take nieumiejtno uporzdkowania celw,
zorganizowania kierujcych tam dziaa, przewidywania i rozpoznawania tego, co
istotne i drugorzdne.
Wrd negatywnych zjawisk spoecznych za najbardziej szkodliwe i
niewychowawcze wobec ludzi modych uwaam postawy sceptycyzmu i relatywizmu,
owocujce zakwestionowaniem godnoci czowieka, jego de do zrozumienia wiata
przy pomocy filozofii i teologii, z kolei owocujce brakiem szacunku wobec przekona
religijnych i wiatopogldowych, zagubieniem w skali wartoci tego, co prawdziwe i
dobre. Wynikiem tego jest przecie nieuczciwo, brak gospodarnoci, egoizm, postawy
konsumpcyjne. Negatywnym zjawiskiem spoecznym jest take zgubienie wraliwoci
na pikno, gdy przecie obserwujemy bezad moralny, niedbao w pracy i
gospodarowaniu, kradziee, ktrych nie popeni kto, kto ceni siebie i pikno jako ad i
harmoni w relacjach midzyludzkich, w sobie i w wiecie.
Aby eliminowa negatywne zjawiska spoeczne, trzeba koniecznie ksztatowa
prawo sumienia przez kontaktowanie ludzi z tym, co dobre, szlachetne i pikne.
Trzeba uczy ich rozpoznawania prawdy i dobra oraz umiejtnoci wyboru tych
wartoci wbrew trudom i niemiym konsekwencjom. Tak bowiem budzi si zarazem
poczucie odpowiedzialnoci za to, co cenne oraz zdolno cieszenia si tym, co prawe,
dobre i prawdziwe w kadym z nas i w spoeczestwie. Trzeba te budzi zdolno
suenia ludziom, co uwalnia od egoizmu, niszczcego harmoni celw i wartoci.
Rodzina, ktr stanowi wynikajca z maestwa lub rodzicielstwa relacja
mioci i zaufania, poczucie bezpieczestwa, opieki, odpoczynku, obdarowywanie
uwag i trosk, jest pierwsz szko szlachetnoci, rozpoznawania wartoci, dzielenia
si tym, co moje i cieszenia si tym, czym obdarowuj. Jest lub powinna by szko,
mioci, troski o innych, odpowiedzialnoci, przeamywania egoizmu. Jest modelem
ycia, jego ciepem i wiatem, ogrzewajcym i owietlajcym w dugim szeregu
84
85
86
87
88
waciwych
punktw
wyjcia
przystpujc
do
filozoficznej
analizy
rzeczywistoci, nie trafi na pluralistyczny realizm egzystencjalny lub nie chcia trafi.
Wybra monizm, zaufa intuicji lub sympatii dla typu mylenia naukowego. Mogy go
pomyli le przeprowadzone studia, brak wyczulenia na prawdziwo, a nawet
niecierpliwo, ktra poszukuje jakichkolwiek wynikw, byle mie ju za sob trud
poznawania, a mimo wszystko szerok lub wzgldnie pen informacj. Nie bez
znaczenia jest tu wpyw obiegowych postaw, prdw umysowych, teorii i
filozoficznych
kierunkw,
rnych
koncepcji
nauki,
warunkw
kryteriw
89
90
Intelekt i wola
Jeeli czowiek, niezalenie od wiedzy o swej naturze i procesie poznania,
moe podj decyzj uznania zmysowych wadz poznawczych za jedyne rdo
poznania wynika z tego, e intelekt nie jest przyczyn tych decyzji. rdem wic
decyzji, niezalenych od intelektu, jest inna wadza w czowieku. Wadz t nazywamy
wol.
Obok wic intelektu monociowego i czynnego jest w duszy, jako jej
przypado, duchowa wadza, ktrej dziaanie polega na wyborze tego, co jej intelekt
ukae jako odpowiedni dla niej przedmiot chcenia. Intelekt poznaje ca, dostpn mu
poznawczo rzeczywisto. Posiada w sobie treci poznawcze. Wola widzi je w
intelekcie. I z dowiadczenia wiemy, e nie idzie za kad treci. Wola wanie
wybiera. Jest wic niezalena od intelektu, a moe by niezalena tylko wtedy, gdy jest
odrbn od intelektu wadz. Gdyby bya czci intelektu lub jedn z jego funkcji,
czyli swoistym dziaaniem intelektu, musiaaby akceptowa i wybiera kad tre,
ujt w rzeczy przez intelekt. Skoro tak nie jest, skoro czowiek nie wszystko akceptuje
i wybiera dla siebie, znaczy to, e wola jest niezalena od intelektu, a tym samym wolna
w swym wyborze. Wybiera na zasadzie wasnej decyzji, lecz z tego, co jej intelekt
zaprezentuje. Wynikaj wic z tego faktu dwie wasnoci woli: wanie jej wolno,
czyli niezaleno od intelektu w istnieniu i dziaaniu, a z drugiej strony jej swoista
91
zaleno od informacji, ktrej o rzeczach dostarcza jej intelekt. Wola nie poznaje.
Musi wic korzysta z wiedzy intelektu. Ale wrd wielu treci sama wybiera to, co
zechce. Wola wybiera. A ten wybr wiadczy o jej wolnoci.
Wolno jednak nie polega tylko na samym wyborze. Wybr wiadczy o
wolnoci, lecz nie wyczerpuje wolnoci. Gdyby wolno polegaa tylko na wyborze,
mogaby si rozwija tylko wtedy, gdyby rosa moliwo wyboru, a wic ilo treci,
ktre intelekt proponuje woli. Wolno w takim ujciu sprowadzaaby si do iloci
aktw wyboru. Byaby ograniczona oddolnie, gdyby czowiek wadliwie poznawa lub z
powodu nacisku czynnikw materialnych i poznania zmysowego uzyska mao treci
intelektualnych, ktrych wola moe poda. Byaby znw nieograniczona odgrnie,
gdyby rosa w intelekcie ilo treci poznawczych i wola mogaby spord nich
wybiera w nieskoczonej iloci aktw. T nieograniczono woli gosili Descartes i
Sartre.
Descartes twierdzi, e wolno woli jest rwna wolnoci Boej, a rni si
one tylko innymi podmiotami: wola ludzka jest w skoczonym podmiocie, wola Boa
jest zapodmiotowana w nieskoczonej substancji.
Sartre znowu tak dalece podkreli niezaleno decyzji ludzkiej i wolno, e
odrzuci istnienie Boga, ktry, gdyby istnia, ograniczaby wolno ludzk. Fakt
wolnoci nie ulega wtpliwoci, a wic dla Sartrea Bg nie istnieje.
Tomasz z Akwinu uzaleniajc wolny wybr ludzki od intelektu, usun
niebezpieczestwo woluntaryzmu, czyli tezy o absolutnej niezalenoci woli i o jej
samodzielnym kierowaniu si do Boga bez informacji ze strony intelektu. Tomasz
podkreli co innego, jako natur wolnoci. Wolno woli polega wedug niego nie tyle
na samodzielnym dokonywaniu aktw wyboru, ile na coraz peniejszym uzyskiwaniu
prawdy i dobra. Wolno jest wyborem, lecz wyborem zmierzajcym do doskonalszego
dobra. Nie jest wic wyborem czegokolwiek, lecz tego, co daje czowiekowi takie
wartoci, jak mdro (prawda) i mio (dobro). Mona to uj w ten sposb, e
wolno polega na uzyskiwaniu peni umysowego ycia ludzkiego18. Nie jest to wic
tylko wolno od przymusu. Jest to wolno, ktra prowadzi przez coraz doskonalszy, a
18
92
wic sprawniejszy wybr, do coraz peniejszego ycia umysowego ludzi, ycia wic
duchowego tak w porzdku przyrodzonym jak i nadprzyrodzonym. Wolno wic,
mwic krtko, to rozwj w czowieku mdroci i mioci.
Wynika z tego, e rozwj wolnoci nie idzie w kierunku coraz wikszej iloci
aktw wyboru, lecz w kierunku coraz rozumniejszych decyzji. Gdy intelekt bdzie
poznawa rzeczywisto coraz dokadniej, gdy zobaczymy rne wartoci tego, co
pozna, wola, usprawniona w wyborze tego, co wartociowsze, bdzie wybieraa dobra
o realnej wartoci, coraz wartociowsze. Tych aktw wyboru moe wic by coraz
mniej, gdy bd trafniejsze. A gdy mdro i mio uzyskuj poziom bardzo wysoki,
wybr woli moe si sprowadzi do aktu wyboru najdoskonalszego bytu.
Wolno wic wedug Tomasza nie powiksza si przez ilo aktw, lecz
przez ich trafno w stosunku do najwaciwszego dobra, odpowiedniego dla czowieka.
To wszystko daje si zrealizowa pod warunkiem, e wola, ktra jest sama dla siebie
rdem swych decyzji, bdzie wsppracowaa z intelektem dobrze usprawnionym.
Gdy po prostu przyjmie hegemoni intelektu. Gdy nie opowie si za impulsem uczu,
czy wynikami poznawczymi zmysw, lecz za mdrociow informacj intelektu. Gdy
ronie w czowieku mdrociow wiedza, akty chcenia staj si ilociowo mniejsze,
lecz waciwsze. Wolno przez to nie maleje, lecz staje si peniejsza, prostsza i
bardziej zorientowana na realne, prawdziwe wartoci.
Wola wic jest w bardzo swoistej relacji do intelektu. Jest przez intelekt
naleycie informowana o wartoci rzeczy, ktrych moe poda. Tomasz powie nawet,
e intelekt jest korzeniem wolnoci, rozumianej wci jako trafno wolnego wyboru.
Tak pojta wolno suy czowiekowi. Nie jest bezmyln iloci aktw wyboru, jak u
Descartesa, lecz wyborem coraz doskonalszego dobra. I z tej racji zaleno woli od
intelektu jest faktem, jeeli czowiek coraz wiadomiej i doskonalej wybiera. A tak
umiejtno wyboru stwierdzamy w dziaaniu ludzkim. Wola wic wsppracuje z
intelektem. Jest z nim powizana, wci ledzi lub reaguje na jego dziaania.
Gdy intelekt ujmie przedmiot jako dobry lub zy (pomys) wola zaraz wyraa
swoj akceptacj lub sprzeciw (upodobanie). Gdy intelekt pomyli ten przedmiot jako
cel (zamys), wola reaguje na to chci osignicia tego przedmiotu (zamiar). Intelekt
rozwaa wic rne rodki do osignicia poznanego przedmiotu jako celu (namys),
93
94
95
Intelekt i uczucia
96
97
98
w oparciu o zmysow wadz konkretnego osdu, ktra jest w nich najwysz instancj
poznawcz. Nie reaguj na wartoci niecielesne. Jeeli odczuwaj co, jako np.
przyjemne i podaj tego, smuc si tym lub raduj, to zawsze tylko ze wzgldu na
dobro ciaa lub gatunku. Nie maj dziaa niezalenych od ciaa i na podstawie tego
twierdzimy, e nie maj duszy samoistnej, a wic duchowej. Maj dusz czyli form
niematerialn, ale mierteln, genetycznie pochodzc z materii.
Czowiek natomiast czyni wszystko w powizaniu z duchowym intelektem.
Intelekt speniajcy funkcj wnioskowania, a wic rozum, ostatecznie kieruje
dziaaniem ludzkim i sprawia, e te dziaania s dokonane przez wol w sposb wolny.
Z tej racji czowiek jest odpowiedzialny za swoje czyny i to w sensie moralnym. Czyn
ludzki jest wic zawsze dobry albo zy zalenie od tego, czy jest zgodny z norm
moraln, ktrej rdem jest rozumna natura ludzka, a w ostatecznej instancji Bg, jako
stwrca tej natury.
Czowiek wic i tylko czowiek ze wzgldu na sw rozumn i woln natur, ze
wzgldu na denie do szczcia i obowizek osignicia najwyszego dla siebie celu,
musi panowa nad nienawici i niechci, nad przeywaniem radoci i smutku, nad
rozpacz, strachem i gniewem. Musi rozwija mio i pragnienie dobra, nadziej i
odwag. Musi dy do rwnowagi midzy uczuciami, kierowa uczucia negatywne do
dobrych celw, a przez to uszlachetnia je i doskonali. Musi to wszystko realizowa,
jeeli chce by w peni tym, kim jest ze swej natury, to znaczy bytem rozumnym.
Posiadanie intelektu zobowizuje wic czowieka. Zobowizuje go wanie do
moralnoci i rozumnoci.
Intelekt ludzki ma wic zadania, ktrych realizacji musi si uczy. Musi wic
tak usprawni swoje dziaanie teoretyczne i praktyczne, aby dominowa w czowieku.
Musi czuwa, aby tej dominacji nie zdobyy zmysowe wadze poznawcze, ani
umysowa wola, ani zmysowe wadze podawcze. Za to zakcenie dominacji i
kompetencji wadz odpowiada moralnie. Odpowiada za to cay czowiek, ale tylko z
tego powodu, e posiada intelekt. Wychowanie wic intelektu lub wprost usprawnianie
go w dziaaniu teoretycznym i praktycznym jest podstawowym zadaniem czowieka,
jeeli czowiek chce odpowiada swemu losowi, swej naturze i swemu powoaniu bytu
rozumnego.
99
100
Sprawnoci teoretyczne
Jeeli intelekt wykonuje dziaania poznawcze, to usprawnia si w
rozpoznawaniu rzeczy, wie o niej, po prostu nabywa sprawnoci wiedzy o rzeczach. T
sprawno moemy nazwa sprawnoci wiedzy, poniewa intelekt nabywajc
wiadomoci o rzeczach, jest taki, e ma wiedz na ich temat. Sprawno wiedzy nie jest
tym samym, co nauka, czyli wiedza zobiektywizowana, jako suma wiadomoci. Jest to
tylko wywiczona zdolno intelektu do poznawania w wietle ju dokonywanych
dziaa. Sprawno wiedzy jest wic rna od pamici umysowej, ktra zreszt nie jest
odrbn wadz, lecz intelektem monociowym, przechowujcym odebrane treci
istotne rzeczy. Pami wic jest intelektem, a sprawno jest waciwoci intelektu.
Sprawno wiedzy jest wic tylko atwiejszym, mniej naraonym na bd, bardziej
uwanym ujciem istotnej treci rzeczy. Dziki tej sprawnoci czowiek moe si uczy,
to znaczy intelekt moe zapamitywa i gromadzi wiadomoci o rzeczy, zestawia je,
ukada w rozumowania, wykrywa nowe, nieznane dotd prawdy, stanowice tre
wnioskw. Bez sprawnoci wiedzy nie byoby pamici i nauki.
Intelekt nie tylko usprawnia si w ujmowaniu treci istotnych ze wzgldu na
relacj do wykonywanych ju uj poznawczych. Nie tylko ma sprawno wiedzy.
Intelekt umie poznawa przedmiot w caym jego ostatecznym uwarunkowaniu, a wic
od strony przyczyn rzeczy. Widzi tre przedmiotu, ale jednoczenie chwyta zwizki
tego przedmiotu z najgbszymi racjami jego istnienia. Umie je wyodrbni, odkry,
dojrze wynikajc z natury przedmiotu perspektyw jego wpywu na inne przedmioty i
wpyw innych na przedmiot poznawany. Ujmuje ca sie powiza, uzalenie,
przyczyn i umie wytumaczy w wietle tych przyczyn natur rzeczy. Intelekt wic nie
tylko wie. Intelekt wie trafnie, wie jak rzeczywicie rzecz poznawana bytuje, to znaczy
101
zna to, czego w zwykym pierwszym ujciu czowiek od razu nie chwyta. Takie
dziaanie intelektu, tak usprawnione, nazywamy sprawnoci mdroci. Wiedza o
rzeczy w jej relacjach do przyczyn i w jej konsekwencjach to wanie jest mdro.
Intelekt nabywa sprawnoci wiedzy, i sprawnoci mdroci dziki temu, e
zaraz w pierwszym kontakcie z rzecz poznawan stwierdza jej istnienie, jako czego
odrbnego, rnego od innych rzeczy, samego w sobie, nie bdcego nicoci,
tumaczcego swoje istnienie realn przyczyn, ktrej intelekt w pierwszej chwili nie
chwyta, lecz ktr pniej dziki wiedzy i mdroci znajdzie jako racj realnoci
rzeczy. Intelekt wic ma sam z siebie sprawno odczytania w wiecie pierwszych
zasad, pierwszych praw i warunkw istnienia. Ujmuje rzeczy tak, jak go o sobie
informuj i ma zdolno przyjcia tej informacji. Ma zdolno nie znieksztacenia tego,
czym rzecz jest, zdolno odebrania jej od tej strony i w takim stanie, ktre rzecz
ujawni. T wanie zdolno nazywamy sprawnoci pierwszych zasad, sprawnoci
wic ujcia rzeczy takiej, jaka jest, to znaczy jej treci i istnienia, uwarunkowanych
prawami istnienia.
Wydaje si, e te trzy sprawnoci wyczerpuj mono rozwoju intelektu
teoretycznego, rozwoju doskonalcego jego dziaanie, gdy wanie sprawnoci dotycz
dziaania, a nie natury intelektu.
Sprawnoci inaczej nazywaj si cnotami. Cnoty intelektu teoretycznego, czyli
dziaajcego dla celw poznawczych, s wic rodkami, a nie celem dziaania intelektu.
Dziki nim dusza zda sprawniej do celu, ktrym jest prawda, czyli byt pozostajcy w
relacji do intelektu. Wszystkie trzy sprawnoci uatwiaj te intelektowi wykrycie
najwyszej i ostatecznej prawdy, samego Boga. Kto wie, czy bez wiedzy i mdroci
intelekt w ogle odkryby Boga.
Sprawnoci praktyczne
Intelekt, jak ju wiemy, nie tylko poznaje, lecz take posugujc si swym
poznaniem dziaa praktycznie. Po prostu kieruje postpowaniem i wytwarzaniem
ludzkim. Moe kierowa lepiej lub gorzej. Gdy po wielu dziaaniach, ktre polegaj na
regulowaniu postpowania, intelekt umie waciwie nastawi czowieka na osignicie
102
103
Dla uzyskania takiej peni czowiek musi zmobilizowa wszystkie swe wadze.
Winien nie tylko rozwija sprawnoci teoretyczne i praktyczne intelektu, lecz take
sprawnoci woli. Wola, jako wadza duchowa, dziaajc moe uzyskiwa usprawnienia.
Nabywa mstwa, umiarkowania, sprawiedliwoci, a w powizaniu z intelektem
praktycznym roztropnoci w decyzjach i wyborze. Cnoty te z kolei pomagaj jej w
opanowaniu uczu i w skierowaniu ich ku waciwemu dobru, ktrego czowiek winien
pragn. Wychowane uczucia nie pjd za kad informacj zmysowych wadz
poznawczych i nie za kad treci, poznan przez intelekt monociowy. Mog
wpyn take na wol, aby wybieraa to, co jest najszlachetniejsze. Ten sam wpyw
moe wywiera wola na uczucia i intelekt. Take intelekt moe kierowa innymi
wadzami. I wanie chodzi o to, aby kierowa dziaaniem ludzkim dziki wiedzy i
mdroci, dziki roztropnoci i sztuce, i dziki rozpoznaniu zasad poznawania i zasad
postpowania.
Wychowanie wic wszystkich wadz, a tym samym waciwe uksztatowanie
czowieka, wpywa na jego poznanie. I odwrotnie, wychowanie intelektu uatwia
wychowanie caego czowieka.
rwnowagi
jest
wic
zwizany
ze
spraw
wychowania
104
efektywno dziaa ludzkich. Kada wadza czowieka spenia swoje zadania tylko
wtedy, gdy podlega intelektowi. Taki ukad zalenoci wynika z poprzednich rozwaa.
Nie chodzi tu o intelektualizm w sensie Sokratesa. Nie znaczy to, e samo poznanie
intelektualne rozstrzyga o poprawnoci decyzji woli czy uczu. W kadym razie, gdyby
zdecydoway o dziaaniu ludzkim same uczucia lub sama wola, dziaanie to mogoby
nie by skierowane ku waciwym dobrze rozpoznanym w rzeczywistoci przedmiotom.
T rwnowag wic wadz i dziaa ludzkich uzyskuje czowiek przez przyzwyczajenie
si do zestawienia aktw woli z wynikami poznania, przez poddawanie uczu wrae
poznawczych kontroli intelektu. Takie zestawienie staje si wanie przyzwyczajeniami,
ale te i sprawnoci.
Problem rwnowagi wadz i dziaa ludzkich staje si wic problemem
sprawnoci. Wola, informowana przez intelekt coraz dokadniej i lepiej, dziaa
roztropnie i w tej roztropnoci si usprawnia. wiczy si te w mstwie wobec
trudnoci i w zdobywaniu dobra. Pogbia swoje wyczucie sprawiedliwoci, uczy si
umiarkowania. A dochodzi do tego dziki temu, e intelekt praktyczny, czyli intelekt
stosujcy w dziaaniu wiedz i mdro intelektu teoretycznego, coraz doskonalej umie
rozpoznawa zasady postpowania i wytwarzania, coraz roztropniej, wci z
mniejszymi bdami kieruje wol i uczuciami czowieka. Intelekt praktyczny czerpie z
wiedzy i mdroci intelektu teoretycznego. Wiedza i mdro ludzka staj si wic
miar susznego postpowania i dziaania czowieka. Mona z tego wycign wniosek,
e brak wiedzy i mdroci jest gwnym powodem nieskutecznoci postpowania i
wytwarzania bdw w decyzjach woli i w zdezorientowaniu uczu. Rozwamy wic
najpierw ignorancj.
Niebezpieczestwo ignorancji
Brak wiedzy, bo tak trzeba rozumie ignorancj, stanowi zasadnicze
zagroenie intelektu tak teoretycznego jak i praktycznego. Intelekt bez wiedzy pozostaje
na etapie braku kontaktu z rzeczywistoci. I albo nie ma wiedzy w ogle, co jest
praktycznie niemoliwe, albo posiada wiedz bdn. Na tej wiedzy opiera potem swe
decyzje wola, wedug niej orientuj si w swym przedmiocie de uczucia i ustala si
105
106
Odpowiedzialno
Dziaanie ludzkie, kierowane wiedz i mdroci, staje si roztropne i
rozumne, wskazuje na przemylane motywy i wynika z nich. wiadczy o powanym
traktowaniu spraw i ludzi, prowadzi do celw, odpowiadajcych naturze ludzkiej. Jest
mniej naraone na bdy, jest konsekwentne, trafne i skuteczne. W sumie jest
odpowiedzialne. Dziaa odpowiedzialnie, to znaczy co realnie wykonywa, trafnie,
107
108
Czowiek, owszem, odpowiada przed sob za swe czyny, ale nie tylko przed
sob. Jako byt przygodny, otrzymujcy istnienie, swj intelekt i wol od Boga,
odpowiada take przed Przyczyn swego bytu. Z tej racji intelekt nie jest
odpowiedzialny tylko przed sob. Tak odpowiedzialno mona by przyj tylko
wtedy, gdyby intelekt, jak twierdz pozytywici, czy scjentyci, by jedyn, najwysz
instancj w rzeczywistoci. Poniewa nie jest jedynym, najdoskonalszym bytem, ma
wobec tego nad sob byt doskonalszy, od ktrego zaley, jako swej przyczyny. A gdy
si w filozofii realistycznej wykryo istnienie bytu koniecznego, bdcego samym
istnieniem i pierwsz przyczyn rzeczywistoci, to zalena od swej pierwszej przyczyny
rzeczywisto te nie jest najwysz instancj i jedynym pocztkiem wszystkiego. Nie
ma wic te kompetencji autorytetu oceniajcego i sdzcego dziaanie ludzkie.
Rzeczywisto staje na rwni z czowiekiem i razem podlegaj Bogu. Podlega mu take
intelekt.
Czy tak pozostawione zagadnienie wnosi co nowego w problematyk
wychowania intelektu? Wnosi bardzo duo. Pozwala najpierw podj spraw kontroli
nad intelektem. Intelekt jest jedynym i najwyszym rdem poznania ludzkiego, lecz
nie jest rdem, ktre byoby absolutnie nie podlegajce kontroli i odpowiedzialnoci.
Sprawa kontroli intelektu ze strony Boga pozwala unikn tragicznej tezy
Sartrea, e czowiek nigdy nie jest pewny swego wolnego wyboru. Poniewa wedug
Sartrea nie ma natury ludzkiej, analogicznie tej samej we wszystkich ludziach i
poniewa nie istnieje Bg, czowiek nie ma kryterium, pozwalajcego sprawdzi
suszno decyzji ludzkich.
Bg istnieje, jak to wynika z analiz, dokonanych w pluralistycznej filozofii
realistycznej typu egzystencjalnego. Intelekt nie tylko wykrywa istnienie Boga, a Bg
jest nie tylko przedmiotem poznania. Bg jest realnym bytem, realn Pierwsz
Przyczyn, realnym sprawc wszystkich bytw, ktre z tej racji bezwzgldnie mu
podlegaj. Bg z wielk mioci traktuje stworzenia, jak wiemy z teologii, lecz nie
zwalnia ich pobaliwie z odpowiedzialnoci za dziaanie. W aspekcie czysto
filozoficznym sprawa te wyglda podobnie. Intelekt wiedzc o Bogu i kierujc si
mdroci, czyli ujciem rzeczywistoci w jej przyczynach, uwzgldnia to, e kady
czyn ludzki ma jak relacj do Boga. Jest zgodny lub niezgodny z rozumn natur
109
czowieka, przez ktr i w ktrej Bg wyraa swe postulaty, okrelajc prawo czynw
ludzkich. Intelekt wic odpowiada za swe dziaanie wobec Boga. Problem jednak jest
do subtelny i rozwamy go najpierw przy pomocy uj Swieawskiego i Gilsona.
Pogld S. Swieawskiego
Wedug Swieawskiego kultura dnia codziennego zwraca si coraz bardziej ku
rzeczom zewntrznym. Dzieje si tak zawsze wtedy, gdy zostanie odrzucony intelekt, a
tym samym podstawa wytycznych wiatopogldowych. ycie ludzkie jest wtedy
orientowane popdami i namitnociami, a czowiek oddala si od tego, co jest stae i
pewne. Naley wic dopuci intelekt do gosu. I nie tylko dopuszczenie intelektu do
gosu, ale jak najrzetelniejsza jego uprawa, czyli usprawnianie jego funkcjonowania,
jest pierwszym zadaniem czowieka, w dziedzinie przyrodzonej - w kadym czasie i we
wszystkich warunkach19.
Przez upraw intelektu Swieawski rozumie dociekanie dotyczce istoty i
celu pracy intelektualnej oraz wychowanie intelektu wedug zasad, wyznaczajcych
jego upraw.
Niepowodzenie, czy nawet odrzucenie intelektu, jest wedug Swieawskiego
proporcjonalne do kryzysu kultury umysowej. Kryzys ten zacz si w renesansie, w
okresie wic formowania si humanizmu antropocentrycznego, podkrelajcego
autonomi i cakowit niezaleno czowieka nawet od Boga. Niezaleny od niczego
czowiek sta si miar wszystkich swych de, ale jednoczenie utraci
uniwersalistyczn perspektyw. I w wiekach nowoytnych kierujc si ku zagadnieniom
tylko szczegowym coraz bardziej czowiek, odchodzi od powszechnego i
obiektywnego pogldu na cao spraw we wszechwiecie. Powoli i systematycznie
budowa kultur opart - jak by powiedzia w. Augustyn - na mioci samego siebie
sigajcej a do pogardy Boga.
Pogbiajcy si partykularyzm wywouje najpierw kryzys metafizyki, to
znaczy odrzucenie moliwoci poznania rzeczywistego wiata, jego natury i przyczyn.
Niektrzy myliciele przyjmuj moliwo poznania niektrych aspektw bytu i w
19
S. Swieawski, Rozum i tajemnica, Krakw 1960, 14. Dalsze cytaty w omwieniu pogldw S.
Swieawskiego s wzite ze s. 15, 18, 20-21, 25-30, 33.
110
111
112
113
Pogld E. Gilsona
Rola intelektu w czowieku i w wiecie jest bardzo trudnym problemem, gdy
si na serio traktuje wypowied w. Jana Apostoa, ktry mwi, e jeeli kto miuje
wiat, nie masz w nim mioci Ojca. Nie miujcie wiata, ani tego, co jest na wiecie (I,
2, 15). Podejmujc ten problem Gilson najpierw stwierdza, e nasz pobyt na wiecie nie
zaley od nas. Po prostu jestemy na wiecie. Nie wolno nam jednak nalee do wiata.
Nie ma w tym zreszt sprzecznoci, poniewa chrystianizm potpia wiat, lecz
zarazem aprobuje natur. wiat bowiem to nie to samo, co natura: to natura, ktra chce
si uorganizowa bez Boga, sama dla siebie20. Gilson wic rozrnia wiat,
odrzucajcy Boga i wiat, nastawiony na Boga. Czowiek nastawiony na Boga musi
odrzuci wiat, przeciwny Bogu. S ludzie, ktrzy to czyni w sposb radykalny,
odchodzc do klasztoru. Czyni to jednak w tym celu, aby wiat, odwrcony od Boga,
zbawi. wiat oczywicie nie pozwala si zbawi i nie pozwala ludziom, aby go
porzucali. Takie porzucenie jest dla wiata dotkliw zniewag. I Gilson dodaje, e tego
rodzaju zniewag, ranic go wwczas najgbiej, wyrzdzamy... (wiatu) wtedy, gdy w
sposb chrzecijaski posugujemy si naszym intelektem. Im wyraniej bowiem wiat
zdaje sobie spraw z tego, e intelekt jest tym, co czowiek ma najszlachetniejszego,
20
E. Gilson, Chrystianizm a filozofia, tum. A. Wickowski, Warszawa 1958, 81. Dalsze cytaty: 83, 88,
91, 94.
114
115
116
kontroli
intelektu
jest
chyba
najtrudniejszym
problemem,
117
118
ktrych dostarczaj nauki szczegowe, albo taki zesp, ktry jest uzyskany wycznie
dziki intelektowi, przyjcie twierdze teologii i prawd objawionych jest prawie
niemoliwe. Oczywicie taka koncepcja nauki nie jest jedyna. Gdy si nauk pojmie
inaczej, trudnoci znikaj. Wiedza naukowa moe mie rne rda. I nie tylko intelekt
ludzki jest jej rdem. Tym rdem moe by take Objawienie. Stosunek do teologii
wyznacza take koncepcja filozofii. Jeeli przez filozofi pojmie si uoglnienie
wynikw nauk szczegowych, to w takiej filozofii nawet nie dojdzie si do wykrycia
istnienia Boga. Problem wic polega na tym, czy to jest waciwa i jedyna koncepcja
filozofii. Oczywicie s take inne koncepcje filozofii. W ramach tych koncepcji moe
by filozofia bytu, ktra uzasadni istnienie Boga. Jeeli wic wyniki bada tak bardzo
zale od koncepcji nauki, czy koncepcji filozofii, to rozsdek nakazuje, eby nie
zatrzyma si przy jednej koncepcji, lecz patrze na rzeczywisto przy pomocy wielu
uj i wielu metod. Czowiek trafi wtedy take na teologi i zobaczy sens jej wynikw
poszerzajcych perspektyw.
Trudnoci wic w przyjciu rozwiza Swieawskiego i Gilsona nie polegaj
na tym, e sam problem mgby budzi wtpliwoci, lecz e aktualne w kulturze prdy
umysowe, teorie nauki i filozofii wywouj sprzeciw wobec teologii i w ogle wobec
objawionego ludziom przez Boga porzdku nadprzyrodzonego.
Naley pamita, e gdy filozof mwi o Bogu jako filozof, to jeszcze nie jest
na terenie teologii czy religii. Bg jest take bytem, ujmowanym poznawczo bez
sugestii religijnej przez intelekt ludzki jako realna przyczyna realnie, lecz nie dziki
sobie, istniejcych bytw przygodnych, to znaczy nie bdcych z racji ujawnionej nam
swej struktury ontycznej bytami koniecznymi, czyli niezalenymi od wszelkich
przyczyn. Filozof czerpie swoje przesanki z poznania zmysowo-intelektualnego. Tylko
w teologii przesanki s prawdami objawionymi. Trzeba t rnic specjalnie
podkreli, poniewa nawet prof. Ajdukiewicz kad problematyk Boga i duszy,
rozwizywan filozoficznie, a wic przy pomocy tylko rozumu albo wyprowadza z
religii, albo wprost uwaa za teologi. Mona jednak zgodzi si, e Objawienie
religijne jest negatywnym kryterium filozoficznej koncepcji Boga i duszy, to znaczy, e
filozofowi, ktry si z tym liczy, moe podsuwa wtpliwoci, czy jego wyniki bada
s prawdziwe, jeeli ewentualnie odbiegaj od koncepcji Boga, nakrelonej przez
119
prawdami
Objawienia
lepiej
zna intelekt i
bardziej
Wnioski
Wychowanie wic intelektu, to tyle co uzyskiwanie sprawnoci, ktrych
intelekt moe naby zgodnie ze sw natur, aby znowu zgodnie ze sw natur mg
dominowa wrd wadz poznawczych, kierowa nimi i regulujc ich kompetencja
wpywa na cae dziaanie czowieka. Chodzi bowiem o to, aby dziaanie to zmierzao
do najwaciwszych celw i przedmiotw zawsze realistycznie, uniwersalistycznie,
obiektywnie i odpowiedzialnie. Ta odpowiedzialno z kolei jest zwizana z uznaniem
przez intelekt przyrodzonej i objawionej prawdy o Bogu. Uznanie porzdku
nadprzyrodzonego wydaje si, ratuje intelekt przed uzurpowaniem sobie kompetencji,
do ktrych nie ma prawa, jeeli w wietle filozofii i teologii, a wic rozumu i
Objawienia, odczyta dokadnie to, czym jest.
Przy wychowaniu intelektu wane jest bowiem to, aby intelekt nie nabywa
takich sprawnoci, jak umiejtno bycia jedynym arbitrem w porzdku prawdy,
jedynym sdzi postpowania ludzkiego, jedynym autorytetem, jedynym i wprost
najdoskonalszym bytem. Intelekt winien nabywa sprawnoci na miar swej natury.
120
Winien wic bogaci wiedz, pogbia j i nabywa mdroci, dziki ktrej bdzie
waciwie odczytywa rzeczywisto i kierowa dziaaniem w taki sposb, aby byo
roztropne, wynikajce z zasad waciwego czowiekowi postpowania i wytwarzania;
aby przez usprawnianie take woli, idcej za mdrociowymi wskazaniami intelektu,
czowiek stawa si mny, sprawiedliwy, umiarkowany w realizacji pogldw i uczu,
ktre winien nastawia nie na jakiekolwiek, lecz na najwaciwsze dla siebie dobro.
Wydaje si wic, e czowiek usprawnia i wychowuje swj intelekt waciwie,
gdy obserwujemy w nim wzrost wiedzy, lecz idcy nie tyle w kierunku martwej
erudycji, ile w kierunku roztropnej mdroci, a wic takiego wyrobienia, dziki ktremu
samodzielnie i z coraz wiksz sprawnoci rozumie rzeczywisto, i umie kierowa
swoim teoretycznym oraz praktycznym dziaaniem. W tym praktycznym dziaaniu
mieci si caa dziedzina woli i uczu, postpowania i szeroko rozumianego
wytwarzania. Intelekt usprawniajc siebie wpywa te na usprawnienie si woli,
sumienia ludzkiego i wpywa na doskonalenie umiejtnoci stosowania zasad,
kierujcych wytwarzaniem artystycznym i uytkowym. Wpywa na charakter, jako i
warto dzie, ktre stanowi kultur.
Mona wic powiedzie, e warunkiem dobrej kultury jest roztropna mdro
czowieka. Mdro te stanowi t sprawno, od ktrej zaley stopie i warto innych
sprawnoci czowieka. Ostatecznie wic wychowanie intelektu sprowadza si do
nabycia mdroci. Mdro jest miar tego wychowania, miar czowieka, tym, co
sprawia, e czowiek jest sensownie twrczy w kulturze, kulturalny i wartociowy. A
mdro to z kolei szeroko spojrzenia, realizm, obiektywno, uniwersalno,
odpowiedzialno, wiedza, ktra opiera si na prawdzie, roztropno i skuteczno w
dziaaniu, umiejtno wyboru wartoci, ujmowanie konsekwencji, tworzenie
sensownej i wanie wartociowej kultury.
121
122
123
spotkaniu z realnymi bytami, gdy te wytwory stan si naszym celem, gdy zaczniemy
im suy, a nie poprzez nie ludziom. Wtedy wanie kultura staje si wroga ludziom.
Kultura w sensie podmiotowym jako nasze ycie duchowe, wyraajce si w
tym, co mylimy, co wybieramy, czym si emocjonujemy i cieszymy, na co jestemy
wraliwi, jest dla nas zagroeniem, gdy zamyka nas w sobie i kieruje do idei, teorii,
modeli, gdy oddziela nas od osb i wszystkich realnych bytw. Izolujc nas od realnych
ludzi wprowadza nas, wedug Fromma, w chorob psychiczn, a oddzielajc od
realnego wiata bytw zamyka nas w getcie idei i teorii.
Realny wiat natury, powtrzmy, to wszystkie te byty, ktre w sobie maj
zasad istnienia i rozwoju, ktre nie powstaj przez mechaniczne dodawanie czci. S
to wic ludzie, zwierzta, roliny, czstki materii, anioowie, Bg. Byty te rni si od
siebie struktur swej istoty. Wszystkie natomiast urealnia akt istnienia. Bg tym rni
si od innych bytw, e jest tylko Istnieniem. Jako czyste, z niczym niepowizane
istnienie, jest samoistnym Istnieniem. Ta bogata rzeczywisto rnorodnych bytw
wie si realnymi relacjami, takimi jak przyczynowanie (Bg stwarza istnienie bytw),
jak rodzenie (ojcostwo, macierzystwo), jak powizania osobowe przez mio, wiar,
nadziej (maestwa, rodziny, przyjanie). Wie si te relacjami tworzonymi przez
nasz myl i decyzje, relacjami wic kulturowymi, jak instytucje, nauki, teorie,
ideologie, interesy ekonomiczne, spoeczne. W wiecie kultury nie ma realnych bytw,
s tylko relacje mylne, scalajce w wytwr realne byty, jako tworzywa kompozycji,
ktra charakteryzuje si penion funkcj: samochd nas przewozi, muzyka wzrusza i
skania do wiernoci realnym bytom lub od nich oddala. Z ludmi obok mylnych
relacji kulturowych wi nas relacje mioci, wiary, nadziei, gdy tych relacji nie
zniszczymy. Podobnie z Bogiem wie nas mio, wiara, nadzieja. Ta mio ze strony
Boga trwa nawet wtedy, gdy zniszczymy wiar i nadziej.
Porwnujc wic wiat natury ze wiatem kultury musimy take powiedzie,
e wyprzedzajcy kultur wiat realnych bytw domaga si w kulturze wiadectwa,
ujcia, wyraenia. Gdy kultura nie przekazuje i nie stanowi penej informacji o realnych
bytach i realnych, wicych te byty relacjach, nie gosi prawdy, faszuje rzeczywisto.
Kultura jest zafaszowana, gdy nie ma w niej humanizmu, nabudowanego na
relacjach mioci, wiary i nadziei.
124
125
126
127
128
129
kultury, gdy niszczymy w niej mio, e wanie, gdy zniszczymy mio, bdziemy
niczym.
130
II.
CHRZECUASKIE ASPEKTY KULTURY
21
131
26
132
33
Konstytucja duszpasterska, 53. Por. nastpujce okrelenie: Kultura jest to wzgldnie zintegrowana
cao obejmujca zachowania ludzi przebiegajce wedug wsplnych dla zbiorowoci spoecznej
wzorw wyksztaconych i przyswajanych w toku interakcji oraz zawierajca wytwory takich zachowani
A. Kosowska, Kultura masowa, Warszawa 1964, 40.
34
Konstytucja duszpasterska, 59.
35
Konstytucja duszpasterska, 53.
36
Konstytucja duszpasterska, 56.
133
134
43
J. Woniakowski, W jakim sensie mona mwi o kulturze chrzecijaskiej, Znak 121-122 (1964)
785-786.
44
J. Woniakowski, W jakim sensie, 786.
45
J. Woniakowski, W jakim sensie, 811. Pogldy Toynbeego, Dawsona, Leclercqa, Le Brasa, Rahnera,
podaje za artykuem J. Woniakowskiego.
135
136
137
M. A. Krpiec, Religia i nauka, Znak 157-158 (1967) 863, take 867 i 869.
M. A. Krpiec, Religia i nauka, 866.
138
139
wedug
Konstytucji
dogmatycznej
Kociele
wiadkami
55
55
140
58
Konstytucja dogmatyczna, 9.
Konstytucja dogmatyczna, 1.
60
Konstytucja dogmatyczna, 6.
61
S. Swieawski, Vaticanum II o kulturze, 907.
59
141
poprzez
prac
wychowawcz...
(polegajc)
na
waciwym
62
142
66
143
144
odpowiedzialnoci za ludzi, wiat, Koci, aby uczyli filozofii, teologii, bez ktrych
nie istnieje i nie rozwija si prawdziwa kultura.
Poprzez te wszystkie realizowane dziaania oraz przykadem ycia
przeniknitego wiar, nadziej, mioci, ukazujemy ludziom Chrystusa, przez co moe
wzrasta w powizanych z nami osobach mio do ludzi i do Boga, atwiej dokona si
osobowe spotkanie ludzi z Bogiem, nadajce mioci wymiar dobra, ktre z kolei jest
miar humanistycznego waloru dzie stanowicych kultur przedmiotowo i podmiotowo
pojmowan.
Humanizacja
a) W zagadnieniu humanizacji nie chodzi o program tak zwanego humanizmu, to
znaczy prdu umysowego, ktry polega na siganiu do tekstw staroytnych Grekw i
Rzymian, i na czerpaniu stamtd podstaw aktualnej kultury. Ten humanizm nie jest
zreszt w kolizji z humanizacj powiza midzyludzkich. Nie wywouje jednak wprost
tej humanizacji. Stanowi tylko warunek poziomu wiedzy ludzkiej, gwnie filozoficznej
i nawet teologicznej. A z kolei wiedza jest na korzy humanizacji.
145
146
chrzecijaskiego
Chrystus
cierpia za
kadego
Relacje midzyludzkie
Relacje midzyludzkie, czyli powizania zachodzce midzy realnymi
osobami, s relacjami realnymi. Poniewa zachodz midzy osobami, s relacjami
osobowymi. Polegaj na wzajemnej obecnoci osb, na rozmowach, przyjani.
Obecno, rozmowa, przyja, nie s pogldem, fikcj, doktryn, ideologi. S
147
148
Zadania katolikw
Okrelenie zada
Pamitajc, e humanizacja polega na tym, aby czyni czowieka przedmiotem
mioci i pamitajc, e relacje pomylane, takie jak interesant, pacjent, pracownik,
penitent, student, czsto uwaamy za co realnego, naley zadania katolikw w
humanizacji relacji midzyludzkich widzie w podstawowym i trudnym dziaaniu,
ktrym jest wprowadzanie na serio mioci w relacje midzy ludmi. Chodzi o to, aby w
relacjach midzyludzkich akcentowa to, e czowiek nie jest rzecz, czci,
wymienn w instytucji, interesantem, pracownikiem, penitentem, lecz e jest osob,
ktr Bg wyrni swoj mioci.
Gdy pamitamy, e czowiek jest osobistym przyjacielem Boga, zmienia si
do niego nasze odniesienie. Wtedy szczerze go bronimy, otaczamy trosk, pocieszamy,
gdy jest smutny; dzielimy si z nim dochodami, gdy jest godny; odwiedzamy go, gdy
jest opuszczony i samotny, oskarony i odrzucony; leczymy go, gdy jest chory: suymy
mu wiedz, gdy jest spragniony; ukazujemy mu dobro, pikno i prawd. Dostrzegamy,
e czowiek jest wartoci. I bronic czowieka, bronimy autentycznych wartoci.
Zadania katolikw w humanizacji relacji midzyludzkich sprowadzaj si
wic do obrony autentycznych wartoci, a w zwizku z tym do obrony czowieka przez
faktyczne obdarowywanie go mioci.
Dodajmy tu, e waciwie wszystko to wiemy z Ewangelii. Owszem, lecz
przecie nie chc gosi niczego, co nie byoby zgodne z Ewangeli. Chc jednak
wyakcentowa i ukaza dwa momenty: e tylko wprowadzajc na serio Ewangeli w
ycie zdobdziemy si na faktyczne obdarowywanie czowieka mioci i e
realizowanie Ewangelii oraz obdarowywanie mioci zale w skutkach od sposobu, w
jaki to robimy.
149
Aspekt psychologiczno-spoeczny
Jest to aspekt podstawowy, gdy polega na uwiadomieniu sobie zada i na
ich realizacji w rodowisku. Uwiadomienie sobie zada zakada wiedz o tych
zadaniach wobec ludzi, wymaga ksztacenia intelektu w filozofii i teologii, a z kolei
prowadzi do dziaania, ktre wymaga mobilizacji woli, aby peni swoj rol, gdy znam
zadania, swoje uprawnienia, rodowisko, ludzi oczekujcych mojej dobroci i mioci. W
tym aspekcie psychologiczno-spoecznym odrnijmy trzy perspektywy:
a) Perspektywa prawna
Zadania katolikw wynikaj z ich zobowiza, wyznaczonych rol, jak peni
wobec ludzi.
Kady mczyzna, czy to wiecki, czy duchowny, peni wobec ludzi rol ojca.
Rola ta polega na obowizku bycia autorytetem, ktry powoduje, e u niego szuka si
rady, pomocy, wyjanie. Mczyzna radzi, pomaga, wyjania w swej wsplnocie
rodzinnej i czsto w kadej wsplnocie. Ponadto reprezentuje t wsplnot wobec
innych wsplnot, organizuje j i scala przez wprowadzenie i akcentowanie wartoci,
ktre zna i ceni.
Mczyzna wic wyznacza klimat domu, rodziny, wsplnoty, wyznacza
kierunek zainteresowa, wybiera wartoci i do nich przyzwyczaja. Ma do tego prawo
penic rol autorytetu we wsplnocie i na mocy tego jest zobowizany do tej roli.
Kobieta natomiast peni zawsze wobec kadego czowieka rol matki. Jest w
zwizku z tym staym odniesieniem naszych marze o czuoci, obecnoci, trwaniu
mioci. Jest wiatem dziecistwa, modelem naszych lat dojrzaych, wzruszeniem
naszej staroci. Jest ciepem caego naszego ycia. Podstawowym, pierwszym,
150
151
152
Aspekt filozoficzny
Jeeli realne relacje osobowe sprowadzaj si do obecnoci, rozmowy,
przyjani, a tym samym do czynienia dobra, to chodzi tylko o to, aby pozosta w tej
rzeczywistoci, nie uciec w relacje pomylane. Chodzi o to, aby wiedzc to, czyli znajc
t prawd, ujt przez intelekt, chcie teraz na mocy decyzji suy ludziom obecnoci,
rozmow, postaw ochrony czowieka.
W tych relacjach mieci si zachta Ewangelii, abymy karmili godnych,
pocieszali smutnych, bronili pokrzywdzonych, abymy wanie suyli obecnoci i
rozmow, to znaczy rad, wiedz, mdroci, abymy byli dla ludzi dobrzy, wobec nich
cisi, czynicy pokj, sprawiedliwi, wspczujcy, reagujcy na cierpienia, wnoszcy
sob wiar, nadziej i mio. Tak wanie postpowa Chrystus. Sta si czowiekiem,
aby by po naszej stronie, aby uwolni nas od tego nieszczcia, ktrym by brak
Odkupienia, brak w nas nadprzyrodzonej obecnoci Boga. Ta obecno stanowi
bowiem szans naszej mioci, ktra w Bogu uzyskuje nieutracalno wiecznego
trwania.
Podsumowanie
Podsumowujc rozwaania zaakcentujmy zadania katolikw, mczyzn i
kobiet, oraz ich rol w humanizacji relacji midzyludzkich.
153
wartociowaniem,
suy obecnoci,
rozmow,
przyjani,
postaw
154
HUMANIZM CHRZECIJASKI
155
ludzi i do realnie istniejcego Boga, aby wic przedar si przez warstw wytworw,
stanowicych kultur: przez swoje idee, teori, systemy, ideologie, ktrymi yje i ktre
tworzy, przez zdeterminowane tymi dziedzinami emocje i decyzje, wanie do ywych
ludzi i ywego Boga, musi mu w tym pomc filozofia, gwnie w swej metafizyce
czowieka, i teologia gwnie dogmatyczna. Te dwie dziedziny wiedzy dotycz bowiem
nie kultury, lecz realnie istniejcych bytw. Gdy wiemy, kim naprawd jest czowiek i
kim naprawd jest Bg, rozpoznamy take te dziaania, te relacje, ktre kontaktujc
nas nie z ide, lecz z realnymi osobami, z ludmi, z Bogiem stanowi humanizm i
chrzecijastwo.
Moemy powiedzie ju tyle, e humanizm, jako suba i wierno osobom,
sytuuje si w obszarze dziaa. Wszystkie dziaania s odniesieniami lub relacjami, lecz
nie wszystkie odniesienia lub relacje wi nas z osobami. Znakomite na przykad
relacje, ktre s poznaniem lub decyzji, to znaczy te, ktre s odniesieniem osb do
intelektu i woli, wbrew pozorom nie powoduj spotkania osb. Realne spotkanie osb
powoduj te relacje, ktre s odniesieniami, wyznaczonymi przez istnienie dwu osb,
przez ich wasno prawdy i dobra. Istnienie, prawda, dobro, jako podstawa relacji
osobowych, ktrych trwanie jest
tylko zabezpieczone, a nie przyczynowane dziaaniami intelektu i woli, te relacje
osobowe s zarazem wyznacznikami humanizmu. S bowiem powodem powizania
osb z racji ich istnienia, prawdy, dobra.
Tre tego powizania wyznaczaj osoby. Jeeli tymi osobami s ludzie,
wtedy relacje osobowe, wice czowieka z czowiekiem s na miar czowieka, s
humanizmem. Jeeli relacje osobowe wi czowieka z Bogiem, s wtedy Boskie, na
miar Boga, ktry przychodzc do nas nakada na te relacje, wlewa w nie speniajc si
swoj obecno. S wtedy chrzecijastwem.
156
transcendentalne,
jako
podstawa
relacji
osobowych,
157
Relacja mioci
Oddziaujc na siebie swym istnieniem, dwie osoby wywouj w sobie relacj
yczliwoci, akceptacji, ktr w. Tomasz nazywa mioci. Jest to bowiem spotkanie z
motywu wycznie istnienia. Jest wic cakowicie bezinteresowne. Jest w peni
mioci.
Ta
mio,
jako
yczliwo,
akceptacja,
wspodpowiednio,
158
Relacja wiary
Oddziaujc na siebie sw wasnoci prawdy, dwie osoby wywouj w sobie
relacj wzajemnego otwarcia si na siebie, wprost uwierzenia sobie. T relacj w.
Tomasz wanie nazywa wiar.
Ta naturalna wiara, wica dwie osoby ludzkie, jest w sensie podmiotowym,
ze wzgldu na czowieka, przystosowaniem take jego intelektu i woli do drugiego
czowieka, odbieranego jako prawda i zarazem dobro. Jest spotkaniem radujcym o
charakterze kontemplacji, ktra polega na tym, e zachwyt przenika wiedz o dostpnej
nam prawdzie osoby, o tym, czym ona jest, i e wiedza przenika zachwyt, czynic go
rozumnym odniesieniem do osb.
Ta wiara naturalna w sensie przedmiotowym, ze wzgldu na oddziaujc na
nas osob, jest wyposaeniem czowieka na miar tej osoby, ktrej wierzymy. Jest
wniesieniem w nas tego, czym jest druga osoba, przystosowujca nas do siebie relacj
wiary. Nie jest wic obojtne, komu uwierzylimy.
Wiara, wica osob czowieka z osob Boga, jest w sensie przedmiotowym,
jako nadprzyrodzone oddziaywanie na nas Boga Jego aspektem prawdy, ju religi. W
naszym intelekcie i woli wywouje j Objawienie budzce pozytywne, akceptujce
odniesienie do prawd religijnych. To odniesienie, wywoane objawion prawd w
wersji przecie kulturowej, jest sabe, naraone na zamcenie teoriami i komentarzami.
To odniesienie jest jednak zarazem wywoane w istocie czowieka sam obecnoci
159
Boga. Bg bowiem, jako osobowy byt rozumny, jest samoistnym Istnieniem bez
monoci i przypadoci. Jeeli dziaa, jeeli odnosi si do nas, jeeli jest z nami
zwizany relacj wiary, to w ten sposb, e jest caym swym bytem tam, gdzie dziaa.
Dziaanie Boga to istnienie. Z tego wzgldu, Bg wic si z nami relacj wiary po
prostu jest w istocie czowieka, odrbny od nas bytowo, tylko obecny, powodujc nasze
najgbsze do niego skierowanie. Ta obecno wnosi w intelekt i wol, we wadz
czowieka, teologiczne cnoty wlane i owoce darw Ducha witego. Mona
powiedzie, e religia jako nasze realne, osobowe relacje z Bogiem, wywoane
obecnoci Boga w istocie czowieka, wyzwala wiar w intelekcie i woli, jako wiedz o
prawdzie i decyzj jej uznawania dla prawdziwoci Boga. Z tego wzgldu wiara
religijna jest nie tylko wiedz radujc, nie tylko wic kontemplacj. Jest adoracj
realnie obecnego w nas Boga, dokonujc si w samej istocie osoby ludzkiej, gbiej ni
w psychice, ni w doznaniach, w wiadomoci, wiedzy i decyzjach. Ten fakt religii
nigdy nie jest wtpliwy, gdy ukochamy Chrystusa. Wiedza i decyzje nie wywouj go i
nie niszcz, raczej i tylko wywouj cierpienie.
Wiara naturalna i nadprzyrodzona w sensie podmiotowym, ze wzgldu wic
na to, jak przeywa j czowiek, wywouje niepokoje intelektu i woli gwnie wtedy,
gdy czowiek zidentyfikuje si jako wiadomo lub wolno. Wtedy czowiek,
traktowany w swej istocie jako mylenie, rzeczywicie byby autorem wiary,
pojmowanej zreszt jako relacja poznawcza. Gdy jednak zidentyfikuje si czowieka
jako istniejcy duchowo-cielesny byt jednostkowy, w ktrym mylenie i decyzje s
tylko przejawem jego czowieczestwa, wiara jawi si jako realna relacja osobowa,
wywoana w czowieku przez osoby ludzkie lub przez osob Boga, oddziaujcych jako
byty wasnoci prawdy. W tej sytuacji mylenie i decyzje dotycz tylko skutkw
wiary, tego, czy czowiek z niej skorzysta. Moe nie skorzysta ze skutkw wiary tak w
czowieka, jak i w Boga.
I tylko to odniesienie, to poznawczo wolitywne zanegowanie wizi wiary,
istniejcej niezalenie od wiedzy i decyzji, to odrzucenie wanie skutkw wiary mona
nazwa ateizmem. Ateizm wic na og przytrafia si tym ludziom, ktrzy pojmuj
czowieka jako wiadomo lub wolno.
160
Relacja nadziei
Nie jest wic obojtne, jak pojmujemy mio i wiar, jak identyfikujemy
czowieka, nie jest te obojtne, w co i komu uwierzylimy.
W tej sytuacji jest nam potrzebna i wspomaga nas nadzieja, e czowiek lub
Bg, w ktrych uwierzylimy, zawsze bd dostpnym nam dobrem, ktre nie
zawiedzie i pozostanie autentyczn prawd. Na niej bowiem oparlimy swj ludzki los.
A moe ateizm rodzi si z braku nadziei, e Bg obdarowuje nas mioci.
Jeeli tak, to rodzi si z nieznajomoci Objawienia. A moe ma rdo w
niecierpliwoci, w nieprzetrwaniu mki czekania na mio, w zaamaniu si wanie
nadziei, ktra wtedy powstaje, gdy oddziaujc na siebie sw wasnoci dobra
dwie osoby wywouj w sobie oczekiwanie, wprost relacj nadziei, e bdzie im
dostpne to, czym jest druga osoba, jej obecno akceptowana i wybrana, osobowe z ni
powizania, tak potrzebne wprost do ycia jako waciwe rodowisko osb,
powizanych z osobami mioci, wiar i nadziej.
Wrd tych osb jest take Bg, ktry tworzy w nas mio, wiar i nadziej
wedug swej miary i zamysu.
161
Podobnie wiara nie jest arbitraln decyzj uwierzenia komu. Jej rdem nie
jest absolutystycznie pojta wolno czowieka. Jej rdem jest prawda, wica
osoby. Tej wizi nie zrywa wiedza i decyzja. Zrywa j tylko prno lub pycha na
drodze zrezygnowania z trwania wrd ludzi prawdy jako celu, wartoci, szansy
czowieka.
Take nadzieja nie jest usuwaniem nieufnoci, sprawdzaniem kogo, decyzj
zaufania komu wbrew sensowi. Nie jest wyborem czego niepewnego. Jest potrzeb
naszego trwania wrd osb. Nie zrywa jej nieufno, zawiedzenie, nawet oszukanie.
Zrywa j ewentualne zniszczenie dobra, czynienie za.
Dopowiedzmy te, e relacje osobowe powstaj w caym kontekcie, ktrym
jest osoba, w powizaniu z jej wasnociami take istotowymi i spowodowanymi przez
te wasnoci relacjami. W relacjach osobowych liczy si przecie relacja poznawania
oraz relacja decyzji, wyznaczone przez rozumno i wolno. Poznanie i decyzje nie
wywouj relacji osobowych, natomiast wpywaj na trwanie skutkw tych relacji. Z
tego wzgldu maj udzia w naszym szczciu lub cierpieniu.
Podsumujmy krtko tezy o relacjach osobowych: Gdy dwie osoby oddziauj
na siebie swym istnieniem, powstaje czca je relacja akceptacji, wsplyczliwoci,
wspodpowiednioci, wspbycia, nazywana mioci. Gdy oddziauj na siebie sw
wasnoci prawdy, czy je relacja wzajemnego otwarcia na siebie, wzajemnego
udostpnienia sobie tego, czym s, uwierzenia, relacja wiary. Gdy oddziauj na siebie
sw wasnoci dobra, pojawia si czca je relacja zaufania sobie, oczekiwania,
spodziewania si, e ta wspobecno bdzie trwaa.
Relacje osobowe cz w ten sposb, e osoby wzajemnie si sobie
udostpniaj.
Gdy poznanie i decyzje wspomog trwanie tych pocze, zastajemy
wsplnot. Wsplnota jest wic poznan i chronion przez decyzje wspobecnoci
osb, udostpniajcych si sobie przez mio, wiar, zaufanie.
Gdy w tej wsplnocie jest Bg, podobnie wywoujcy w osobach ludzkich
mio, wiar, nadziej, jako sposb speniania si Jego obecnoci powstaje religia,
ktrej pierwszym spenieniem jest Chrystus, miara i droga naszych realnych powiza
osobowych z Bogiem.
162
Metanoja i humanizm
Jeeli wic dziki poznaniu i decyzjom, wyznaczonym przez rozumno i
wolno, zabiegamy o trwanie relacji osobowych, wywoanych istnieniem, prawd i
dobrem osb, to stajemy wobec dwch faktw: metanoi i wanie humanizmu.
Metanoja, ktra jest dosownie zmian mylenia, a zarazem wyznaczeniem
przez to mylenie nowych decyzji, polega na gotowoci przyjcia tego, co suszniejsze,
prawdziwsze, szlachetniejsze, lepsze. Jest wic procesem ksztacenia intelektu i
wychowania woli. Jest kierowaniem si do prawdy i do dobra.
Humanizm wynika z metanoi, gdy jest skutkiem dziaania czowieka. Jest
jego wiernoci prawdzie i dobru, a przez to jest zabieganiem o trwanie wrd ludzi
osobowych relacji wiary i nadziei, zarazem mioci, wymagajcej istnienia osb. W
zwizku z tym jest obron istnienia i ycia ludzi. Obron take typowo ludzkiego
rodowiska, wanie mioci, wiary i nadziei, bez ktrych czowiek duchowo zamiera, a
niekiedy ginie nawet fizycznie. Bronic tego, humanizm jest sub ludziom, takim
163
trudnoci
wiatopogldowe
religijne,
trudnoci
ekonomiczne
164
Heroizm
Aby y peni ycia intelektualnego i peni aktywnoci, ktra jest sub
ludziom, wanie humanizmem, potrzeba moe nie tyle ogromnej siy psychicznej, ile
raczej wytrwaej pracy nad sob, ktra polega na pominiciu siebie i na wiernym
trwaniu po stronie ludzi i Boga, po stronie prawdy i dobra, w konsekwentnym
68
Omwienie osobowych relacji mioci, wiary, nadziei oraz metanoi i humanizmu jest powtrzeniem
fragmentw artykuu pt. Czowiek i jego relacje, Studia Philosophiae Christianae, 17 (1981) 2, 175198. Podmiotowe i przedmiotowe ujcie wiary jest oparte na szerszym omwieniu w artykule pt. Rola
wiary i nauki w yciu chrzecijaskim, W: W nurcie zagadnie posoborowych, t. 12, pr. zbior. pod red.
bpa B. Bejze, Warszawa 1980, 223-288.
165
166
nie dostrzega, e nami gardzi. To nas przecie nie obraa i nie gniewa. Takie
reagowanie R. Garrigou-Lagrange nazywa pokor. Niech to wic bdzie sobie pokora.
Wana jest dla mnie tylko wierno Bogu i ludziom, poznawanej prawdzie i
wybranemu w decyzji dobru. To one, prawda i dobro mnie strzeg, kieruj do Boga i
ludzi. To nie ja i nie moja pokora mnie chroni. Nie znam tych towarzyszy. Zna ich
Bg. Ja znam i kontempluj prawd i Boga, znam i wybieram dobro i sub ludziom.
Wiem jedno: nie bdz, gdy w tym, co robi, kieruj si prawd i dobrem,
zawsze. One prowadz mnie do mioci, nadziei, wi relacjami osobowymi z ludmi i
z Bogiem69.
Zagadnienie heroizmu powtarzam za artykuem pt. Kontemplacja czy dziaanie, W: W nurcie zagadnie
posoborowych, t. 14, 164-195.
70
Konstytucja dogmatyczna o Kociele, 9.
71
Dz. 2, 42.
167
168
zwizek
midzy
humanizmem
chrzecijastwem
wyraa
przykazanie: bdziesz miowa Pana Boga i bliniego, i nieprzyjaci, tych wic, ktrzy
niszcz mio, bo nie wiedz co czyni.
169
samo
apostolstwo
wieckich,
zwizek
midzy
sakramentami
170
Zagadnienie sakramentw
Za E. Schillebeeckxem72 przez sakrament rozumiem zbawcze uobecnianie si
w nas Chrystusa poprzez znak wskazany w Ewangelii.
Uobecnianie si w kim Chrystusa poprzez nasze udzielanie sakramentu w
znaku polania wod, w znaku namaszczenia oliw, w znaku Chleba i Wina, jest
swoistym, naszym skutecznym wiadczeniem o Chrystusie. Wynikiem bowiem tego
wiadczenia jest w kim obecny Chrystus, przychodzcy z mioci Boga i
skierowujcy nas do Ojca. Jest to, jak okreli Jan Pawe II, nasze realne wejcie w
tajemnic Wcielenia, w tajemnic przychodzenia do nas Boga, otwierajcego si wobec
nas i zarazem jest to wejcie w tajemnic Odkupienia, w tajemnic naszego skierowania
si z powrotem do Ojca po dugim okresie oddzielenia, spowodowanego w Raju
grzechem pierworodnym73. Bg otwiera si ku nam, wchodzimy w otwarte ramiona
Boga.
wieccy jednak sprawuj wobec siebie tylko sakrament maestwa, czasem
sakrament chrztu, ale na og wyrczaj ich w tym duchowni. Tylko wic maonkowie
udzielajc sobie sakramentu maestwa powoduj, e zbawczo uobecnia si w nich'
Chrystus. Tylko oni w swoisty, skuteczny sposb wiadcz o Chrystusie sprawiajc, e
w wyniku ich apostolstwa wieckich Chrystus staje si w nich obecny.
wiadczenie o Chrystusie, a wic apostolstwo wieckich, nie jest przecie tylko
wykrzykiwaniem w pustk, e kocham Boga. Nie jest tylko manifestacj mioci wobec
tych, ktrych moja mio nic nie obchodzi. Jest sposobem uzyskiwania skutkw. Tym
skutkiem jest spowodowanie w kim obecnoci Chrystusa. I wanie sakrament
nieomylnie t obecno powoduje.
Jeeli kto z nas wieckich nie sprawowa sakramentu maestwa, to nigdy
nie spowodowa skutecznego uobecnienia si w kim Chrystusa. Nie wiadczy
skutecznie o Chrystusie. Osiganym przez niego skutkiem s na og konsekwencje
72
171
Apostolstwo wieckich
Przypomnijmy najpierw, kim s wieccy w Kociele74.
Wedug Konstytucji dogmatycznej o Kociele katolik wiecki to czowiek 1)
ochrzczony, i ustanowiony jako Lud Boy, 2) nie bdcy kapanem lub zakonnikiem, 3)
na mocy chrztu i bierzmowania, a szczeglnie dziki Eucharystii, ktra udziela i
podtrzymuje mio do Boga i ludzi, uczestniczcy w kapaskim, prorockim i
krlewskim
urzdzie
Chrystusa,
4)
sprawujcy
waciwe
caemu
ludowi
74
172
Z tego, kim jest katolik wiecki w Kociele, wynika cel i charakter jego
apostolstwa.
Apostolstwo wieckich to 1) szukanie wic Krlestwa Boego, czyli
chronienie i pogbianie najpierw w sobie mioci do Boga wrd wszystkich naszych
spraw wieckich i kierowanie tymi sprawami wedug myli Boej, 2) to przyczynianie
si do uwicania wiata, czyli budzenie i chronienie w ludziach mioci do Boga przez
ukazywanie im Chrystusa przykadem swej wiary, nadziei i mioci (KK 31). Chodzi tu
o takie nawietlanie spraw doczesnych i takie nimi kierowanie, aby rozwijay si i
dokonyway po myli Chrystusa suc chwale Stworzyciela i Odkupiciela (KK 31). To
wszystko znaczy, e apostolstwo wieckich polega na przyczynianiu si do tego, aby
wanie wzrastaj Krlestwo Boe na ziemi, aby wic Bg by obecny w duszach
ludzkich.
Wiemy ponadto, jak mamy spenia swoje apostolstwo wieckich. Katolik
wiecki 1) ma gbiej poznawa prawd objawion i modli si o dar mdroci, 2) ma
poznawa natur stworze, ich warto i przeznaczenie, 3) ma uzdrawia zastane
urzdzenia i warunki, aby nie skaniay do grzechu, lecz sprzyjay praktykowaniu cnt,
4) ma starannie odrnia swoje prawa i obowizki jako czonek Kocioa i jako
czonek spoecznoci ludzkich oraz ma obowizek harmonijnego godzenia tych praw i
obowizkw zgodnie z sumieniem chrzecijaskim.
Dokumenty soborowe na temat apostolstwa wieckich kieruj nasz uwag
gwnie na problem naszego wewntrznego uwicenia i na problem uwicania innych
ludzi, ktrych mobilizujemy do wiernoci Bogu przykadem swej wiary, nadziei i
mioci.
Sw wiar, nadziej, mioci, jako przykadem, moemy pomaga innym
tylko wanie w ich ciemnej nocy mioci. Moemy wyjania im przebieg ycia
religijnego, czynne i bierne oczyszczenie, normalno przey jako wynikajcych z
tego, kim jest czowiek, jakie nawizuje relacje z Bogiem i ludmi. Aby wyjania,
trzeba wiedzie, trzeba umie, zna teologi i filozofi. Dokumenty soborowe zachcaj
nas do osigania tej wiedzy. Mamy bowiem poznawa prawd objawion i natur
stworze. Poznawanie prawdy objawionej to studiowanie teologii. Poznawanie natury
stworze to studiowanie metafizyki.
173
174
Konsekwencje humanistyczne
Okrelmy teraz bliej konsekwencje humanistyczne naszego suenia ludziom
wiar, nadziej i mioci, rodzcymi si w nas owocami darw Ducha witego,
goszeniem prawd Ewangelii, poziomem oddania siebie Bogu, wiedz teologiczn i
metafizyczn. Celem skutkw humanistycznych i zarazem znakiem, e je wywoujemy,
jest oywienie i wybronienie w ludziach ich mioci do Boga.
175
176
si, by do nas zwracali si o pomoc, gdy umcza ich ciemna noc mioci. Dzieje si ona
w przeyciach. Przeycia s wypadkow dziaa cielesno-duchowych. Ciao reaguje na
sowa. Sowa s najszybsz pomoc z zewntrz. Bg wychowuje swych witych w
milczeniu. Nam zleca ratowanie ludzi poprzez wypowiadanie sw. Chce, bymy
wiadczyli, e przeksztacajc mio w oczyszczeniu biernym, broni jej, doskonali j i
utrwala. Ustanowi nas wiadkami mioci.
177
sprawia dajc si przez chwil dozna intelektowi jako w nim obecny, aby tym
umocniony chroni nadprzyrodzon w nas obecno Boga.
Podstawowe jest wic kademu dostpne ycie religijne, ktre jest
zespoem relacji osobowych, inicjowanych przez Boga i podmiotowanych przez
czowieka w jego realnoci, prawdzie i dobru. Poniewa Bg, wedug w. Tomasza, jest
samym Istnieniem i Jego dziaanie nie rni si od Jego istnienia, Bg, gdy jest z nami
w relacjach osobowych, po prostu przebywa w istocie naszej osoby. Niekiedy, z tej
istoty przechodzi w obszar wadz i wtedy intelekt, zgodnie ze sw natur, natychmiast
dowiadcza tej obecnoci. I to jest dowiadczenie mistyczne. Jest wic ono wtrne,
dodatkowe, niekonieczne do zbawienia, czasem tylko potrzebne do podtrzymywania w
trwaniu naszego ycia religijnego. Waniejszy jest dla intelektu dar rozumu, tak jak dla
mioci wany jest dar mdroci.
Zauwamy, e gdy czowieka pojmie si jako proces, wtedy kontemplacja i
dowiadczenie mistyczne s postulowane jako wysze etapy ycia religijnego. Wedug
tej koncepcji czowieka powinno si ich szuka. A gdy ich nie ma, powinnimy si
martwi. Bdem tu jednak jest mylenie czowieka z jego relacjami.
Gdy ujmie si czowieka jako podmiot relacji, jako byt, ktry nawizuje
religijne wizi z Bogiem, wtedy dowiadczenie mistyczne trzeba usytuowa w relacjach
poznawczych, a religi w relacjach osobowych jako mio, wiar i nadziej. One
stanowi nasze zasadnicze powizania z Bogiem. Ich trzeba strzec i broni.
Dowiadczenie mistyczne staje si niekonieczne, wtrne. Nie jest znakiem
rozwoju religijnego. Tym znakiem s sakramenty, pogbiajce mio.
Dziaania intelektu i woli strzeg i broni humanizmu jako relacji osobowych,
wicych ludzi.
Te dziaania strzeg te i broni wicych nas z Bogiem relacji mioci, wiary
i nadziei, stanowicych religi.
Owszem, przede wszystkim Bg chroni askami uczynkowymi nasz
kierowan do Niego mio, wiar i nadziej. Wnosi w nie przez Ducha witego dary
mdroci i rozumu, sytuujc w nas wczeniej ask uwicajc. Dziki asce
uwicajcej Bg przebywa w istocie naszej duszy. Przebywa jako odrbny od nas
podmiot relacji.
178
Aby jednak trway te relacje, my take jako drugi ich podmiot musimy
aktywizowa intelekt i wol wsppracujc z Bogiem dziki darom Ducha witego.
Bg czasem wspomaga nasz intelekt dowiadczeniem mistycznym, czsto kontemplacj
wlan, gdy trwanie w relacjach osobowych jest naraone na wiele niebezpieczestw.
Podstawowym zagroeniem jest wprost samo oczyszczenie bierne.
1) Aspekt przeyciowy i porzdek ascetyczny
Oczyszczenie bierne, normalny etap pogbiania si ycia religijnego
czowieka, jest przeksztaceniem mioci, wicej czowieka z Bogiem. Sprawia to
Bg. Nasz intelekt powtrzmy nie chwyta tych przemian, gdy .przywyk do
wasnej wersji mioci do Boga. Intelekt, zamiast dy do spokojnego identyfikowania
tych przemian, uparcie trzyma si swojej wersji i stwierdzajc, e si ona nie realizuje,
formuuje sd, e czowiek utraci mio, gdy Bg nie podejmuje tej mioci.
Czowiek, ktry kocha Boga, wpada w popoch, przeraenie, w rozpacz. Ciemna noc
duszy jako przeywanie utraty mioci ma wanie posta rozpaczy. Mona jednak
wtedy jeszcze broni czowieka. Najgorzej, gdy intelekt t pozorn utrat mioci uzna
za utrat wiary. Formuuje wtedy sd, e czowiek odszed od Boga lub e Bg nie
istnieje, skoro nie dosiga go nasza mio. Wprowadza czowieka w sytuacj ateizmu.
Rozpacz i ateizm to w porzdku przey ludzkich dwa sposoby zareagowania
na utrat mioci. W etapie rozpaczy jest to pozorna utrata. W etapie ateizmu jest to
zaprzestanie przez intelekt i wol chronienia mioci i podtrzymywania jej w trwaniu.
a) Ciemna noc mioci w postaci rozpaczy
Gdy trwa w czowieku religijne powizanie z Bogiem, wspierane
sakramentami i modlitw, jego udziaem staje si ciemna noc duszy. Ta ciemna noc jest
wic powszechnym udziaem osb wierzcych. Powszechny te, a przynajmniej czsty
jest stan rozpaczy. Polega on na tym, e intelekt, przywizany do swojej koncepcji
rozwijania mioci do Boga, stwierdza zaamanie si tej koncepcji. Intelekt informuje
wol, e mio nie wie czowieka z Bogiem. Wola przestaje podejmowa decyzje,
chronice mio do Boga. Emocje, dotychczas wizane przez intelekt i wol ze sub
Bogu, nie s teraz motywowane i scalane. Obserwujemy zaamanie si jednoci dziaa
179
180
181
tych
powiza,
to
najbardziej
biecy
problem
ycia
chrzecijaskiego w Polsce, gdy wszystko teraz sprzyja temu, aby ciemna noc
przybraa posta ateizmu i aby ten ateizm si utrwali, aby utrwalio si zrywanie wizi
mioci z Bogiem. Ateizm wic, jako wynik nieprzetrwania ciemnej nocy mioci, jest
formu intelektualn i zaleceniem dla woli nie podtrzymywania w trwaniu relacji
mioci do Boga.
Ciemna noc mioci, nie rozpoznana w por, nie przetrwana, zagraa nam i
Kocioowi w tym sensie, e moe oddzieli nas od osb: od Boga i od ludzi. Mniej
zagraa nam ateizm dziedziczony w racjonalistycznych rodzinach, a najmniej mylenie
filozoficzne. Ateizm bowiem nie rodzi si z przemyle. Przemylenia, orientowane
prawd, raczej chroni przed ateizmem, gdy ukazuj pen rzeczywisto, a w niej
rzeczywistego Boga. Ateizm, jako posta nieprzetrwania ciemnej nocy mioci, rodzi
si w nas, gdy nie umiemy do koca rozpozna rzeczywistoci i praw rozwoju
religijnego, praw pogbiania mioci.
Dotyczy to take mioci wicej ludzi. Obie osoby, powizane mioci,
wnosz w istot tej mioci swj wkad. Gdy tego nie wiemy, rozpadaj si maestwa
i rodziny. Rozpadaj si, gdy za kryterium mioci przyjmiemy pogld jednej ze stron,
pogld mylcy, e mio polega na przykad tylko na ofiarowywaniu sobie kwiatw
lub miych sw. Gdy nie ma kwiatw i sw, uwaamy niekiedy, e mio si
skoczya.
182
odpowiednioci,
upodobaniem,
wprost
wzajemnoci
osb
(complacentia). Jej rdem nie jest poznanie ludzkie i nasza decyzja. Tym rdem jest
wprost nasze istnienie. Poznanie i decyzje tylko chroni to, co nawizuje si midzy
osobami na mocy tego, e s w zasigu siebie. Osoby wic jako osoby s przez swe
istnienie autorami lub przyczynami relacji mioci. Ten poziom w. Tomasz nazywa
odpowiednioci natur (connaturalitas). Gdy wczymy w te odniesienia emocje,
wywoane fascynacj piknem, podtrzymujemy w trwaniu mio do wszystkiego, co
fascynuje. Naprawd wic w tym wypadku chronimy mio z motywu pikna, dla
pikna, a nie z tego powodu, e to jest osoba. Mio na tym poziomie
(concupiscibilitas) jednakowo odnosi nas do dzie sztuki, ludzi, Boga, przyrody.
Czowiek musi uruchomi co wicej ni emocje i fascynacje. Musi uruchomi take
mylenie. Powoduje ono, e chroni mio dlatego, e wie mnie z osob: z osob
ludzk lub wanie z osob Boga. Chc, aby to powizanie trwao, gdy wiem, e
wanie mio do osb (dilectio) jest proporcjonalna do mnie jako osoby i e tylko ona
zapewnia wzajemno, tak nam potrzebn, tak wytsknion, wzajemn mio, wic
ludzi z ludmi i ludzi z Bogiem. Taka mio jest godn czowieka mioci osobow.
Ma ona posta przyjani (amicitia), gdy spotkanie raduje obie osoby, a rozstanie nie
smuci. Ma posta mioci, ktrej towarzyszy cierpienie (amor), gdy spotkanie raduje, a
rozstanie przeraa i wywouje bolesn tsknot.
183
Dodajmy, e z Bogiem wie nas zawsze amor, mio pena tsknoty, naszej
bezradnoci, potrzeby przebywania twarz w twarz, gdy tylko obecno ukochanej
osoby, tylko obecno Boga ostatecznie uwalnia od bolesnej tsknoty, od ciemnej nocy
mioci. Moe ta potrzeba budzi w nas pragnienie dowiadcze mistycznych, tej
pociechy, ktrej mio wci wypatruje, pociechy w nieutracalnym spotkaniu. Bg
jednak woli udostpnia nam swe wewntrzne ycie, swoj mio, wspobecno,
bardziej to ni mistyczne poznanie, ktre jako. poznanie nie sprawia obecnoci. Bg da
nam to poznanie, lecz raczej wtedy, gdy nie zachwyci nas ono bardziej ni mio,
uobecniajca Boga, mio, ktra ze strony Boga jest caritas i agape. Czowiek w sw
osobow mio powinien wczy take emocje i fascynacje, by nimi kierowa.
Powinien nimi kierowa. Wtedy dominuje czowiek, a nie zespoy jego zachowa.
Gdy odczytuj mio z pozycji osb, a nie oderwan od nich relacj, umiem
odrni istot mioci, wicej ludzi od istoty mioci, wicej czowieka z Bogiem.
Nie myl wtedy humanizmu z religi. Wiem, e mio jest odmian obecnoci, e
poznanie nie sprawia tej obecnoci, e tylko j chroni poprzez decyzje woli. Mio jest
odmian bytowania. Poznanie daje tylko ujcie tego bytowania i jest motywem
prawidowych zachowa.
Jednym z tych zachowa jest kontemplacja. Jest ona wiadczeniem ze strony
intelektu, akcentowanym przez wol, zatrzymujc intelekt w zachwycie, e trwa
wspobecno osb, gdy wie je mio, wiara i nadzieja.
Takie
wiadczenie
dotyczy te
wspobecnoci
czowieka
Boga,
184
zachwycajc
perspektyw
ukazuje
nam
Bg
Objawieniu
77
Paragraf pt. Ciemna noc mioci por. z rozdziaem pt. Doktryna mistyczna w. Tomasza i jej
znaczenie dla ycia chrzecijaskiego w ksice: M. Gogacz, Filozoficzne aspekty mistyki, ATK,
Warszawa 1985.
185
nastpcach,
take
kapani,
zakonnicy
zakonnice
wiadkami
zmartwychwstania Chrystusa.
A wszyscy katolicy wieccy, ktrzy su ludziom swym apostolstwem
wieckich, s wanie wiadkami mioci Boga do czowieka i wiadkami roli, jak
nasza mio do Boga peni w uzyskiwaniu przez nas witoci i zbawienia. Nasze
zadania to by wiadkami mioci i nie lka si ciemnej nocy, gdy przyjanimy si z
Bogiem. Chroni przed lkiem inne osoby, ktre w naszej mioci, wierze i nadziei
szukaj pomocy. Trwa w wierze, nadziei i mioci wobec ludzi, wobec Chrystusa, a w
Nim wobec Osb Trjcy witej. Korzysta z poczucia obecnoci w Kociele jako
wsplnocie osb, powizanych mioci z Chrystusem. Koci wszystkie osoby w
Bogu - to nasz prawdziwy dom, miejsce spokoju i odpoczynku, gdy domem s tylko
osoby. Trwa wrd osb. Przez Eucharysti trwa w mioci do Boga. Przebywa w
humanizmie chronic istnienie, prawd, dobro, mio, wiar, nadziej. Przebywa w
religii, wic si z Bogiem wiar, nadziej, mioci, darami Ducha witego. Chroni
i pogbia w sobie i w innych mio do Boga i ludzi, proszc wci Boga, aby t
186
mio moc Ducha witego ksztatowa w nas wedug zbawiajcych nas swych
ycze. Bg w Trjcy Osb wie bowiem, czym jest mio, bo kt jak Bg.
CHRZECIJANIN I KULTURA
W cigu szeciu miesicy przypatrywaem si Francji przez Sorbon i Instytut
Katolicki. Siedem miesicy poznawaem Kanad przez Instytut Mediewistyczny w
Toronto. Trzy miesice byy mi dane na Wochy, Jordani, Liban, Izrael, Grecj, Stany
Zjednoczone, Angli, Belgi, Szwajcari, Austri. Przejechaem kawaek Syrii i
kawaek Czechosowacji. Oczywicie nie mona mwi o zapoznaniu si z kultur tych
krajw. Mona jednak wyliczeniem tym usprawiedliwi i uzasadni wraenie kultury i
wanie katolicyzmu poznanych krajw, to dziwne i mocne przeycie pierwszego
dowiadczenia innych spraw ni moje i nasze, tych samych waciwie de ludzkich,
lecz w cakowicie innym kontekcie ludzi, krajobrazu i warunkw ycia.
Analiza szczegowa ruchu katolickiego we Francji, Anglii, nawet Kanadzie
ujawnia wiele momentw optymistycznych, znakomite prby przybliania Boga
czowiekowi, wietne cho nie zawsze dajce si przenie na nasz grunt metody tej
pracy, wielu zasuonych ludzi. Analiza ta pokazuje jednostki i grupy o takiej kulturze,
ktrej osi jest wierno moralnej prawoci, wynikajca z wybrania Boga jako kogo
pierwszego w naszym yciu i ukochanego. Niezalenie od tego wszystkiego, lub bardzo
w zwizku z tym dostrzega si dziwn geografi kultury i katolicyzmu: oazy na
ogromnej pustyni wiata.
To prawda, e katolicyzm jest spraw wewntrznego ksztatu czowieka, e w
zwizku z tym katolicyzm nie siga wszerz, lecz zawsze w gb czowieka, w d i w
gr. Chodzi bowiem o to, aby wci ofiarowywa, oddawa wszystko Chrystusowi.
Czym jednak smutnym jest przebywa tylko w oazie.
Nie wiem dlaczego pozwala na to Kanada, by jej kultura organizowaa si
zasadniczo dokoa dwu osi: osi dochodu i osi urzdzenia technicznego. Dwie idee
centralne. Tumaczono mi, e primum vivere, e najpierw urzdzenie gospodarcze,
187
potem przyjd sprawy kultury. Lecz czowiek przecie ronie od razu na wszystkich
polach. A tu przyzwyczaja si poprzestawa na technice. Jest w Kanadzie kryzys
humanistyki. Na pewno mona budowa kultur czowieka jakimikolwiek rodkami. I
sama kultura jest rodkiem. Ale wiadomo, e humanistyka jest specjaln poywk
intelektu i bez tej poywki nie osiga si kultury, samodzielnoci mylenia i sdw. I
wiadomo, e umys czowieka na drugiej pkuli jest jednak w niewoli reklamy. Nie
zawsze wic jest samodzielny. Humanistyka zostaa wyizolowana z zapotrzebowa
ludzkich. Stal si drobn spraw uniwersytetw.
Francja moe najbardziej rozwija humanistyk, powiedzmy literatur, ktra
jednak nie zawsze suy czowiekowi. We Francji schlebia ona ludziom tak samo, jak
reklama w Kanadzie. Atrakcyjnie pokazuje to, co czsto mona by pomin. Chodzi o
to, e nie zawsze literatura i nie zawsze reklama maj na celu czowieka, lecz wasn
spraw dochodu lub sawy za wszelk cen. Wtedy mwi si to, czego chce suchacz. A
nie zawsze chce najlepiej.
Rozwj nastawie humanistycznych we Francji bywa zudzeniem. Jest tam
rozwj zabawy postawami, pojciami. Zabawa czowiekiem. Bawi si czowiekiem
stworzony i wyzwolony przez niego egoizm, take pesymizm.
Teolog okreliby to krtko: nastawieniem kultury Kanady, gwnym jej
akcentem, jest raczej realizacja celw technicznych. Skoro s one gwne i pierwsze,
kultura Kanady jest w konflikcie z pierwszym przykazaniem. Nie dotyczy to
konkretnych ludzi. Chodzi o duchowy obszar spoecznoci. O klimat kultury. Kultura
Francji suy egoizmowi. Jest take w kolizji z pierwszym przykazaniem.
Wzruszajco wic pozytywny jest ruch sekt protestanckich, ich powstawanie,
szukanie czego lepszego, przynajmniej sensownego. Jest znakiem, e pogastwo (w
ktre przeksztaca si od dawna protestantyzm, wyczajc z religii spraw
wewntrznego, moralnego i religijnego doskonalenia si czowieka) nie zniszczyo
jeszcze dobrych de ludzkich, kultury de. I wzruszajce apostolstwo ludzi,
zatrzymujcych si na ulicach i placach miast Anglii, Kanady, Stanw, by rzuci
przechodniowi wiadomo najzwyklejsz: Bg czeka.
Indie. Z Europy i Ameryki wida ich sprawy po prostu w taki sposb, e
naley zetkn czowieka Wschodu z powan myl teologiczn i filozoficzn Europy.
188
Z bardzo powan myl, nie z nasz praktyk yciow. Zetkn klasztory indyjskie,
koa hinduistyczne z katolick mistyk. Co si w tej sprawie ju zaczo, ale to nie jest
jeszcze wejcie do buddyjskich klasztorw. A od nich bardzo zaley duchowa sytuacja
Wschodu na wszystkich polach.
Czy umiemy z takim zapaem przyblia sowami i swym yciem Boga innym
ludziom, by dojrzeli urok przyjani z Bogiem? Jeeli nie umiemy, to jestemy winni
niepowodzenia katolicyzmu.
Po pierwsze nie wystarczaj ju dyskusje. Moe lepsze byyby rozmowy
przyjaciela z przyjacielem, spowied tsknot przed kim bliskim dla osoby pytajcej i
dla Boga. Wie o tym powie Sawa i chwaa. Syn Gobkw mwi o tym, e chocia
nie wierzy w liturgi i ksiy, moe si jednak modli. Czasy i nastawienia tak si
uoyy, e z niewierzcymi mona znale wsplny jzyk. Wanie modlitw. To
bardzo dziwne, ale takie s fakty. Tak wanie jako jest dziwnie, e nie mona doj do
porozumienia w dyskusji, a mona porozumie si poprzez modlitw. S niewierzcy,
ktrzy nie wykluczaj tej moliwoci.
Po drugie wic, naley uczy modlitwy. Przede wszystkim musz to umie
katolicy. Jest to bowiem jzyk rozmw z Bogiem i z niewierzcymi. Modlitwa jako
ofiarowywanie Bogu wszystkiego, co w nas jest. I ciga rozmowa z Bogiem i ludmi.
Czowiek zawsze dialoguje, czsto sam z sob i na kady temat. Niech zostan
wszystkie tematy, tylko niech zmieni si rozmwca. Niech to bdzie Bg. atwa,
codzienna, nieustanna rozmowa z Bogiem o wszystkim. Na pocztek bez formu
liturgicznych. Czasem na zawsze. A czasem i one przyjd, jako wewntrzne
zapotrzebowanie. Oddawanie wszystkiego w nas Bogu jest skadaniem Mu chway,
uznaniem Jego pierwszestwa przed wszystkimi. Lecz specjalnie jest wyjtkowym
kontaktem dwu osb rozmawiajcych. Niewierzcy wspczeni s ludmi, ktrzy nie
wiedz. Chc wiedzie i dlatego poszukuj rozmw kadego typu. W modlitwie
uzyskuj
sytuacj
rozmowy
wysoko
zaawansowanej,
najinteligentniejszym
Rozmwc. Pascal twierdzi, e taka sytuacja nigdy przecie nie zaszkodzi, a moe si
przyda.
I teraz, po trzecie, sprawa realnego Rozmwcy. Bg jest ontycznie blisko.
Psychologicznie jednak bywa daleko od nas. To nie zawsze jest najgorsze. Ze jest
189
wtedy, gdy nie przebywa w czowieku przez ask. I teraz pytanie bardzo proste: jak
rozmawia z kim, kogo przy nas nie ma. Istnienie Boga i sprawa argumentacji tego, to
zupenie inny porzdek. Istnienie Boga i sprawa nadprzyrodzonego przebywania Boga
w nas to take inna dziedzina. Po prostu ta, by mie z kim rozmawia, z kim, kto jest
realnie obok, z konkretn osob. Katolik ju wie, e nie ma adnych argumentw
przeciw czstej, codziennej Komunii. Codziennie przy mnie najinteligentniejszy
Rozmwca, Przyjaciel, Bg - Chrystus.
Gdy si szuka roli spoecznej Franciszka z Asyu, to si znajduje, e bardzo
zmieni i poprawi, nawet wprowadzi, wprost tworzy katolick obyczajowo,
zwyczaje. Tworzy w atmosferze kultury akcenty katolickie. W czasach dzisiejszych ze
wszystkich wynurze ludzkich, z powieci, z rozmw wychyla si tsknota czowieka
za Bogiem. Mimo wszystko. W pustym wiata. A wic zetkn czowieka z Bogiem.
Urzdzi spotkanie. Nauczy wsplnego jzyka. Niech ludzie nawet sprzeczaj si z
Bogiem i gniewaj. Wtedy zawsze s blisko. Najgorsza bowiem jest obojtno.
Konieczna jest wic nauka rozmowy z Bogiem, prostej, niemczcej, o zwykych
sprawach biurowych, o krojeniu kapusty na obiad, opowiadanie Bogu naszych
dowcipw, naszych zarzutw przeciw Niemu, naszego zwykego,
lecz caego ycia. I opowiadanie konkretnej Osobie. Bg jest przy nas, gdy jest realnie.
Realnie jest przez Komuni.
Potrzeba tych spraw stanie si aktualna, gdy ludzie dostrzeg Boga. Dostrzeg,
gdy si im Boga pokae. Kady moe pokazywa Boga, po prostu przedstawi Go
drugiemu czowiekowi jak kogo swojego, codziennego gocia. Kady moe by
Franciszkiem stawiajcym w kulturze katolickie akcenty.
Tylko tyle i a tyle nauczy mnie pobyt zagranic, gwnie w Paryu, na
studiach uzupeniajcych w Sorbonie, w Instytucie Katolickim, w Bibliotheque
Nationale i w Toronto u prof. Gilsona. Byy to studia nad histori filozofii, ale nie
przeszkadzay patrze na sprawy ludzi, katolicyzmu i kultury. W Paryu korzystaem ze
stypendium Rzdu Francuskiego, w Toronto otrzymaem stypendium Papieskiego
Instytutu Studiw nad redniowieczem.
Podrujcy, chyba wszyscy, odbieraj wanie wraenie nierwnomiernoci
rozoenia napi kulturowych w wiecie. Wraenie nieprzenikania kultury z jednego
190
191
powizania z Bogiem przez poznanie i decyzje, a nie przez wsplnot ycia. Nie mogli
poj tej wsplnoty. Sam Bg wic w osobie Syna zczy natur Bosk z natur
ludzk, stajc si zrealizowaniem najgbszej wizi czowieka z Bogiem. Tym
przykadem swego ycia nauczy nas stanowienia z Bogiem wsplnoty ycia: naszego
udziau w wewntrznym yciu Trjcy witej i obecnoci Boga w osobie ludzkiej.
Mimo wszystko Syn Boy, Jezus Chrystus nie usun nieufnoci ludzi,
wolnych w tej postawie. Ufali bardziej poznaniu ni realnym faktom. Zaczli
zastanawia si, jak rozumie te fakty. Zaczli je wyjania tworzc w ten sposb
teologi.
Do chrzecijastwa, jako religii, doczya si wic teologia, ktra zrnicowaa
si w trzy wielkie szkoy: katolicyzm, prawosawie, protestantyzm. Powd rnicy
mona zilustrowa na przykadzie pojmowania wspobecnoci Boga i czowieka.
Wedug katolicyzmu Bg jest realnie obecny w istocie osoby ludzkiej, lecz osobowo, to
znaczy nie wchodzi w zesp elementw strukturalnych osoby, po prostu tylko w niej
przebywa, czego znakiem s sakramenty, uobecniajce Chrystusa. Wedug prawosawia
Bg jest nieskoczenie odlegy i uobecnia si tylko przez swoj moc, skupion w
sakramentach i ikonach. Wedug protestantyzmu Bg nie moe znale si w
zniszczonej przez grzech istocie czowieka, nie moe te uobecni si w nas wysyan
ku nam moc, moe nas tylko usprawiedliwi i zbawi na prob Chrystusa nie
zmieniajc i nie doskonalc ludzkiej natury. Pozostaje na zewntrz czowieka.
Te rnice midzy teologiami maj rdo w pojmowaniu czowieka i w
pojmowaniu Boga.
Do chrzecijastwa jako religii docza si oprcz teologii take filozofia.
Rnice w pojmowaniu czowieka i jego odniesie do Boga wyznaczyy z koniecznoci
inn pedagogik chrzecijask, ktr nazywamy ascetyk, czyli inne przeywanie
Boga i czowieka, samej te religii. Znalazo to swj wyraz w innej liturgii, sztuce,
dziaalnoci spoecznej. Rnorodnie odbierano te pierwsze realizacje chrzecijastwa.
Chrzecijastwo wobec tego jest zoon struktur: jest religi, interpretowan przez
teologi, rnicowan przez filozofi, jest realizowaniem wizi czowieka z Bogiem w
rnych ascetykach, tradycjach, wyraanych w liturgii, sztuce, dziaaniach spoecznych.
192
193
wiatopogldami
moe
prowadzi
do
tolerancji,
tak
typowej
194
YCIE CHRZECIJASKIE
ycie chrzecijaskie to tyle, co umiejtno bycia chrzecijaninem w
codziennym yciu ludzkim. Umiejtno ta polega na uszlachetnianiu powiza midzy
ludmi mioci do Boga. Powizania midzy ludmi mog by realne, gdy s
wiernoci wobec czowieka, zaufaniem do niego, obdarowaniem go przyjani,
roztropnoci, mstwem, umiarkowaniem, sprawiedliwoci, pokojem, dobroci,
prawd. Mog te by tylko traktowaniem ludzi jako interesantw, pacjentw,
penitentw, kupujcych, podrujcych, oskaranych, nagradzanych, uczcych,
nauczanych. S wtedy traktowaniem ich jako zadania, jako obmylanej roli, ktr maj
peni. S wic powizaniem pomylanym, a nie realnym. Zarwno jednak powizania
realne, jak i pomylane, stanowi nasze codzienne ycie.
I chodzi wanie o to, aby w to codzienne ycie ludzkie, w powizania realne i
pomylane, wnosi mio do Boga, ktra uszlachetnia nasz wierno czowiekowi,
dlatego, e jest czowiekiem i uszlachetnia nasze zwizki z nim, gdy odnosimy si do
niego jako interesanta, kogo tylko godnego, chorego, opuszczonego, smutnego,
samotnego, ubogiego, oskaronego. Chodzi o wniesienie take w te zwizki pomylane,
instytucjonalne, wanie mioci, ktra uczyni je czym bliszym realnych powiza,
przez wierno, dobro i prawd.
Dobro i prawda, wnoszone w powizania midzy ludmi, czyni codzienne
ycie ludzkie bronicym nas humanizmem, ktry umoliwia obdarowywanie przyjani
i mioci. T ludzk przyja i mio uszlachetnia sprawiana w nas przez dar Ducha
witego mio do Boga. I ta mio do Boga czyni codzienne ycie ludzkie wanie
yciem chrzecijaskim.
ycie chrzecijaskie, jako uszlachetnianie odniesie midzy ludmi mioci
do Boga, wymaga wobec tego przede wszystkim powiza z Bogiem, aby Duch wity,
posany do nas przez Ojca i Syna, mg w nas t mio sprawia.
Odniesienia do Boga nie mog wic by tylko pomylane, gdy s wtedy
wycznie teologi i filozofi, s tylko naszym yciem intelektualnym. To ycie jest dla
nas korzystne, lecz nie wie nas realnie z Bogiem. Nasze odniesienia do Boga, aby
wizay nas z Bogiem, musz by realne. Musz by nasz wiernoci wobec Boga,
195
196
Chrystusa, gdy Boga odnajduje si tylko przez mio i w mioci. Kochajc wic
Boga, kochamy take czowieka i dlatego w powizania z ludmi wnosimy wierno,
zaufanie, przyja, pokj, dobro, prawd. Czynimy codzienne ycie ludzkie yciem
chrzecijaskim.
ycie chrzecijaskie jest wic w odniesieniu do ludzi sueniem im mioci,
a w odniesieniu do Boga jest przez wiar spotykaniem Boga w sakramentach, dziki
ktrym, nasza mio do Boga i do ludzi staje si realn przemian czowieka,
ujawniajc si w modlitwie, jako sposobie wyraania Bogu mioci poprzez suenie
ludziom wanie mioci.
CHRZECIJASTWO
Chrzecijastwo nie jest tylko ideologi, tworem czowieka, sposobem
zachowa, odmian kultury. Jest przede wszystkim wiar w Chrystusa i umiowaniem
Go, dziki czemu Bg Ojciec miuje czowieka i realnie w nim przebywa razem z
Chrystusem i Duchem witym, jako jeden Bg w Trzech Osobach. To realne
przebywanie w nas Boga sprawia sam Bg, gdy Mu uwierzymy i gdy Go ukochamy.
Wiara i mio nie s wobec tego tylko nastrojem, postaw przez nas wypracowan,
stanem psychicznym. S realnymi powizaniami z Bogiem, gdy Bg jest realny i
realne jest Jego zamieszkanie w naszej osobie.
Chrzecijastwo w swych podstawach, w swej najgbszej warstwie, jest
realnoci, jest zespoem rzeczywistych powiza czowieka z Bogiem, gdy czowiek
ukocha Boga.
Te realne fakty objawi nam Bg w czytelnej dla nas wersji Pisma w. Ich
realizacj stanowi ycie chrzecijaskie, nazywane tradycj.
Przez chrzecijastwo wic rozumiemy sam rzeczywisto powiza ludzi z
Bogiem i zarazem objawienie jej przez Boga oraz wyjanianie tych faktw przez ludzi.
Wyjanianie nazywamy teologi. Jest ona sposobem ukazania tego, w co wierzymy, tak,
abymy to zrozumieli i z kolei tym yli. Chrzecijastwo obejmuje wic take style
197
198
si,
przyjte
protestantyzmie
rozumienie
czowieka
199
wsplnot
religijnych,
organizowanie
spoeczestw,
to
rnorodne
200
201
202
CHRZECIJANIN
ycie chrzecijaskie, chrzecijastwo, wiara, nauka, miejsce filozofii w
teologiach chrzecijaskich, odnosz si do czowieka, ktry jest chrzecijaninem, yje
po chrzecijasku, korzysta z teologii i filozofii, aby zrozumie to, w co wierzy, i ufajc
Bogu przyj dar obecnoci Boga dziki obustronnej mioci.
Czowiek jest chrzecijaninem wtedy, gdy kocha Chrystusa. Chrystus wic i
mio do Chrystusa czyni czowieka chrzecijaninem. Mio powoduje, e czowiek
szuka Chrystusa. Przyjmuje wic sakramenty, aby realnie spotka Chrystusa i aby On
zbawczo uobecni si w czowieku, aby by najbliej i by zawsze, co jest istot
zbawienia. Szukajc Chrystusa, zastajc Go w sobie, czowiek chce zarazem jak
najwicej o Nim wiedzie. Poznaje wic Ewangeli i realizuje j w yciu, aby speni
yczenia Chrystusa, ktry jest Bogiem. Czowiek dowiaduje si wic o Bogu. Pyta
203
teologi
filozofi,
czowiek
odkrywa
niebezpieczestwo
204
205
206
207
ujciu, dziki filozofii czowiek upewnia swj intelekt i swoj wolno, e Bg realnie
istnieje. atwiej mu wtedy uwierzy Objawieniu, wprost Bogu i podj uwicajce
propozycje Boga. atwiej mu posugiwa si wyjanieniami teologii i poj waciw
myl Boga, atwiej mu ksztatowa ycie prawdami wiary. Stawia mniej oporw Bogu i
Duch wity swobodniej tworzy nasze ycie religijne, ktre jest mioci, wic
czowieka z osobami Trjcy witej. Najkrcej mwic, filozofia i teologia pomagaj
wierzy.
208
nadprzyrodzona
jest
czynna
bierna.
(Kontemplacja
wywoywanego
granic,
obokiem
wiary,
oddzielajcej
nas
od
209
210
211
212
mka mimo to nie maleje, poniewa rdem tej mki jest pragnienie zwizania mioci
ludzkiej z mioci Bo poprzez obecn w nas mio nadprzyrodzon wprost bez
porednictwa, ktrym jest wiara i nadzieja. Bg podtrzymuje nas w wierze i nadziei,
podtrzymuje nasz mio w jej tsknocie ku mioci Boej. Czyni to jednak w
ukryciu, wpywajc na nas z terenu innego porzdku, nie jest dany naszym doznaniom
wprost. I ten fakt tumaczy nam trud i mk procesu trwania czowieka przy mioci
Boej. Kontemplacja wic nie zmienia niczego ontycznie, nie wprowadza nas w mio
Bo. Tylko mio nadprzyrodzona, dana nam w sakramentach razem z ask, czy
nas z mioci Bo. Kontemplacja mobilizuje nasz uwag, zwiksza i pogbia
argumentacj, aby trwa przy Bogu, mobilizuje mio i nastawia j na mio Bo
jednak bez mocy skontaktowania z t mioci.
Moe wic za duo tej mocy przypisa kontemplacji H. Urs von Balthasar w
ksice Modlitwa i kontemplacja (Krakw 1965) widzc w kontemplacji drog do
spotkania z Bogiem poprzez sowo, objawiajce w Chrystusie Trjc wit. To
spotkanie z Chrystusem poprzez sowo, kontemplacyjnie odczytywane, nastpuje, lecz
nie realnie, nie w sposb nadprzyrodzonego stawania si w nas aski i mioci. Zawsze
kontemplacja jest tylko sum impulsw, umacniajcych w nas wiar i nadziej.
Balthasar nie wyrni kontemplacji przyrodzonej i nadprzyrodzonej. Widzi j
jako proces (s. 27) spogldania na Boga. To prawda. Istnieje jaka cigo tego
procesu, lecz jego etapy rni si, gdy odbieramy tre Objawienia przez wiar, gdy
przez sakramenty otrzymujemy mio Bo, gdy bezporednio doznajemy obecnoci
Boej w dowiadczeniu mistycznym. Balthasar nie uwzgldnia w rozwaaniach tej
granicy, ktra rozdziela to, co przyrodzone, od tego, co nadprzyrodzone. Mwi o tej
odrbnoci na s. 127 podkrelajc rnic midzy mioci ludzk i mioci Bo.
Kontakt jednak czowieka z mioci Bo jest dla niego w kontemplacji zupenie
moliwy. Balthasar nie precyzuje, na czym ten kontakt polega, czy jest bezporedni, czy
uzyskiwany tylko przez wiar. Wynika z jego rozwaa to, e kontemplacja jest jakim
procesem uzyskiwania mioci Boej. Tymczasem to uzyskiwanie mioci jest skutkiem
sprawczego dziaania Chrystusa, a nie kontemplacji. Chrystus daje ask i daje j nawet
wtedy, gdy nie umiemy przeywa kontemplacji. Balthasar mwi o tym, e
kontemplacja... dy do przebicia si ze sfery esencjalnej do sfery egzystencjalnej (s.
213
214
w nas Chrystusa bya oczywista dla wadz poznawczych w sensie realnej dla tych wadz
obecnoci Osoby Boej (s. 23).
Chrystus jest realnie obecny w duszy ludzkiej, lecz dodajmy jednak
oddziela Go od naszej psychiki wanie obok wiary. Psychika nie doznaje obecnoci
osoby Chrystusa, kontaktuje si bezporednio tylko z pojciow treci objawionego
sowa. Samo Sowo w swym bycie jest w nas tylko stwierdzane przez wiar.
Moe niejasnoci w ksice Balthasara pyn std, e sowo objawione i
Sowo, jako Syn Boy, wyday mu si tym samym (s. 11).
W poezji to utosamienie jest twrcze. W yciu, w mce czowieka, niczego
nie tumaczy. ycie religijne nie jest poezj, jest cierpieniem, ktre wywouje w nas
tsknota przyrodzonej mioci do Mioci nadprzyrodzonej, penej i trwaej, ktrej w
tym yciu czowiek nie moe bezporednio dozna w porzdku przyrodzonym. Ta
nadprzyrodzona mio dziaa w czowieku, wspomaga mio przyrodzon, ktra tego
nie doznaje i musi by informowana przez intelekt i wiar, e t pomoc otrzymuje. A
pragnc poczenia z t mioci wprost i nie doznajc tej mioci cierpi. Kontemplacja
nie uwolni od tego cierpienia, nie ustrzee od samotnoci, smutku, mki; wprost
przeciwnie raczej wzmaga cierpienie, smutek, mk, lecz zarazem zawiera rado,
pokj oraz pogbia rozumienie przyjani. Wywouje take rozumienie, sum
impulsw, ktre pomagaj uznawa pewno wiary i nadziei.
Ksika Balthasara jest jednak tak bogata w wtki i tre, e naley j czyta i
uczy si z niej zblienia do Boga. Osobicie ciesz si stwierdzeniem Balthasara, e
w wiecie aski Boej mona te dowiadczy poczucia nieobecnoci Boga, ale to s
formy i sposoby mioci (s. 25-26). Zagadnienie to stanowi o moich rozwaa w
ksice On ma wzrasta. Balthazar niestety nie rozwija tego zagadnienia.
Chodzi o to, e to poczucie nieobecnoci Boga w psychice ludzkiej jest jake
czstym rdem utraty wiary, nadziei i mioci. I wanie to poczucie jest rdem
cierpienia, procesw wytrwania przy Bogu lub utraty mioci. Na czym to poczucie
polega? O co tu chodzi? Caa tajemnica sprowadza si do tego, co nazywamy
nieobecnoci Boga w psychice ludzkiej, Boga jako przedmiotu doznawania i realnego
przedmiotu przyrodzonej mioci ludzkiej. T przyrodzon mio czowiek wprost
odczuwa i przeywa. Pragnie z t mioci zwiza Boga, pochwyci ni Boga. I nie
215
moe tego dokona, poniewa Bg pochwyci mio ludzk lecz inaczej, w sposb
nadprzyrodzony, czego mio przyrodzona nie odczuwa. Dalej tskni, mczy si
brakiem zrealizowania mioci. I dzieje si to obok przeywanej wiary, obok
kontemplacji objawionych sw Boga. Ta kontemplacja wydobywajc tre wypowiedzi
Boga pociesza ludzk mio i skania czowieka do ycia wiar, nadziej, do
poddawania si asce, sprawianej w nas przez Chrystusa poprzez sakramenty lub wprost
przez skierowan ku Bogu mio, gdy czowiek nie ma monoci korzystania z
sakramentw.
Kontemplacja wic przyrodzona pogbia w czowieku wiedz o Bogu i
nastawienie na Boga. Kontemplacja nadprzyrodzona skania nas do nadprzyrodzonych
aktw wiary, nadziei i mioci, kierowanych do obecnej w duszy Trjcy witej, do
podporzdkowania swej osoby mioci nadprzyrodzonej (kontemplacja nadprzyrodzona
czynna) i do przyjmowania impulsw tej mioci wci w oparciu o wiar
(kontemplacja nadprzyrodzona bierna), jednak bez bezporedniego odczuwania Boga w
psychice.
Balthasar uwaa, e wierzy i sucha sowa Boego to jedno i to samo (s.
24). Czy wic wiara i kontemplacja s tym samym? Raczej nie. Wiara jest konieczna do
zbawienia, kontemplacja nie jest konieczna. Rni si wic od wiary bardzo istotnie.
Naley doda take, e kontemplacja nie prowadzi do dowiadczenia mistycznego, e
mwic
inaczej
dowiadczenie
mistyczne
nie
jest
naturalnym
nastpstwem
216
217
218
219
220
transcendentalne, lecz odebrane przez wasnoci istoty. Cech tych relacji jest
sprawczo w postaci tworzenia si wiedzy w intelekcie i sprawnoci w woli.
Relacje osobowe tym si charakteryzuj, e. zapocztkowuje je osoba take
swymi wasnociami transcendentalnymi i swym istnieniem, czcymi si jednak nie z
intelektem i wol, lecz z podobnymi wasnociami transcendentalnymi w innej osobie i
z jej istnieniem. Gdy wic osoby oddziaaj na siebie swym istnieniem, powstanie
czca je relacja akceptacji, wspodpowiednioci, wspyczliwoci, wanie mioci.
Gdy oddziaaj na siebie sw wasnoci prawdy, poczy je relacja wzajemnego
otwarcia na siebie, udostpnienia tego, czym s, uwierzenia sobie, wprost relacja wiary.
Gdy oddziaaj na siebie sw wasnoci dobra, pojawi si czca je relacja zaufania
sobie, oczekiwania, spodziewania si, wprost nadziei, e ta wspobecno bdzie
trwaa.
Wynika z tych stwierdze, e cech relacji osobowych nie jest sprawczo,
lecz uobecnianie si sobie osb na sposb mioci, wiary, nadziei, wprost spenianie si
obecnoci. Wynika te, e relacje osobowe powstaj niezalenie od poznania i decyzji.
Intelekt i wola nie s wic rdem lub przyczynami mioci, wiary, nadziei. S rdem
czego innego, a mianowicie wanego zespou czynnoci poznawczo-wolitywnych,
wspierajcych trwanie relacji osobowych, jako niezbdnego dla osb ich ludzkiego
rodowiska. Bez tych powiza, bez mioci, wiary, nadziei, przecie duchowo si
ginie, czsto nawet fizycznie. Intelekt i wola, owszem, odbieraj te relacje: intelekt je
ujmuje uzyskujc wiedz, wola je wybiera uzyskujc sprawno. Ponadto jednak, dziki
poznaniu i decyzjom wspierajc trwanie relacji osobowych, intelekt i wola tylko s
wobec tych relacji, s ich wiadkami. wiadcz o obecnoci, speniajcej si w
relacjach mioci, wiary, nadziei.
Jeeli kontemplacja jest trwaniem intelektu i woli, to nie wobec prawdy i
dobra, nie wobec poznanych i akceptowanych istot, co daje wiedz i sprawno, lecz
jest trwaniem wobec speniajcej si obecnoci osb udostpniajcych si sobie na
sposb mioci, wiary, nadziei, wyznaczonych wzajemnie przez istnienie, prawd i
221
dobro. Kontemplacja jest wic wiadczeniem intelektu i woli o tej obecnoci. Jest
adoracj obecnoci osb.
Takie pojmowanie kontemplacji pozwala przyj, e intelekt poznaje prawd
jako wasno transcendentaln i e take poznaje istot bytw uzyskujc wiedz o tej
wasnoci i o istocie. Nie sprawia trudnoci to, e intelekt nie moe teraz pozna istoty
Boga. Nie jest konieczne wspieranie czynnoci poznawczych decyzjami woli, ani
utosamianie woli z intelektem lub przypisywanie mioci funkcji poznawania i decyzji.
Kontemplacja nie dotyczy istot, nie sprawia wic wiedzy, co jest cech relacji
poznawania. Mona zrozumie, e jest trwaniem intelektu i woli, lecz wobec obecnoci,
ktr wadze te chroni i o ktrej wiadcz. Nie ma te trudnoci z teologicznym
poznaniem Boga, gdy kontemplacja bdzie wiadczeniem intelektu i woli o
uobecnianiu si Boga w istocie osoby ludzkiej. Natomiast nie stanie si niedostpnym
dla nas w tym yciu poznaniem istoty Boga, tosamej z Jego istnieniem. Nie jest te
kontemplacja miowaniem, gdy mio nie jest czynnoci ani intelektu, ani woli. Jest
bowiem sposobem uobecniania si osoby Boga, podobnie jak wiara i nadzieja.
Ta obecno Boga w osobie ludzkiej jest zarazem yciem religijnym
czowieka, a kiedy stanie si zbawieniem, jako ju nieutracaln wspobecnoci Boga
i osb stworzonych, na zawsze powizanych mioci. Intelekt i wola wci wiadczc
o tej wspobecnoci, a wic j kontemplujc, bd ponadto zwizane z Bogiem relacj
poznania, dajc czowiekowi peni wiedzy, i relacj decyzji, dajc peni sprawnoci
wieczystego wyboru Boga.
5. Jeeli kontemplacja jest trwaniem intelektu i woli wobec speniajcej si obecnoci
osb, wiadczeniem o tej obecnoci i jej adoracj, to intelekt i wola swymi
czynnociami poznawczymi i wolitywnymi zarazem wspieraj i chroni trwanie relacji
osobowych. Jeeli intelekt i wola podejmuj takie czynnoci, to musiaa si w nich
dokona metanoja, wywoana wanie mioci, wiar i nadziej osb, dziki ich
oddziaywaniu, wyznaczonemu istnieniem, prawd i dobrem. A to wzajemne suenie
sobie prawd, dobrem, swym istnieniem, ktre wywouj wiar, nadziej, mio, jest
humanizmem.
Dziaanie wic, jako ycie czynne, jest wobec tego metanoja i humanizmem,
jest obron obecnoci osb, ludzi i Boga. Nie jest tylko ujawnianiem osignitych cnt
222
223
przestawa by dobrem i celem wyboru ze strony innych osb, jako kto zasugujcy na
dar przyjani, a stawa si narzdziem dziaa bezosobowej, caociowo pojtej
spoecznoci.
Filozofia spenia swoje zadania, gdy niezalenie od celw, ktre s
stosowaniem filozofii, sama ustala, zgodnie z rzeczywistoci, czym s poszczeglne
byty i dziki czemu s rzeczywiste. Nie jest bowiem obojtne rozstrzygnicie, kim jest
czowiek. Odpowiedzialne sformuowanie i uzasadnienie podstawowych rozumie,
adekwatnie tumaczcych rzeczywisto, zapewnia ujciom, stanowicym kultur rang
teorii wyraajcych prawd. Zapewnia te dziaaniom ludzkim moliwo uwolnienia
si od fikcji i bdw, moliwo suenia prawdzie i dobru.
Te podstawowe rozumienia i caa kultura maj moc wtedy, gdy s w nas
zinterioryzowane, gdy stanowi nasze samodzielne mylenie, ktre jest rdem i
napdem dziaania, podejmowanego dla dobra ludzi. Szans wic nas wszystkich,
czsto bezradnych wobec siy powszechnie przyjmowanego bdu, jest zgodna z
rzeczywistoci wiedza o wiecie i o czowieku, umiejtno rozpoznania i wyboru
najtrafniejszych rozumie i najwaciwszych dziaa na korzy czowieka, a wic na
korzy realnej, istniejcej rzeczywistoci. Oznacza to obron istnienia, poniewa
rzeczywisto przecie jest wtedy rzeczywistoci, gdy istnieje. Bronic istnienia,
filozofia jest po stronie istnie ludzkich. Jest wic po stronie pokoju, jako suenie
dobru osb, jako uzasadnienie przyjani, jako ludzka mdro umiejca usun
nieufno, nieprzyja, likwidowa zagroenie pokoju, uzasadni w naszym myleniu
warto prawdy i mioci, odpowiedzialnie ukaza je jako czynniki, ktre wyznaczaj
prawdziwe czowieczestwo.
Filozofia jako sposb samodzielnego i odpowiedzialnego mylenia, jako
podstawa osobistej kultury ludzi, jest racj odpowiedzialnych dziaa, ktre s
tworzeniem,
otrzymywaniem
darowywaniem
skutkw
ludzkiej
zdolnoci
224
zadaniem, a wic zadaniem nas wszystkich, jest sprawianie w ludziach rozwoju dobroci,
prawdy, przyjani, mioci.
Filozofia wic poprzez usamodzielnienie naszego mylenia i adekwatne
rozumienie rzeczywistoci wspomaga nasze decyzje wyboru i realizowania wobec ludzi
prawdy i mioci, ktre s przecie podstaw pokoju.
2) Dodajmy, e problem pokoju, czsto opracowywany w aspekcie historycznym i
nawet filozoficznym z pozycji etyki chrzecijaskiej lub metafizyki, bardzo rzadko
bywa ujty w aspekcie teologicznym.
Niezmiernie ciekawa teologia pokoju wynika z objawionej prawdy o
udzielanych czowiekowi darach Ducha witego.
Wrd siedmiu darw Ducha witego, obecnego w nas, gdy umiujemy
Chrystusa, jest dar mdroci. Dar Ducha witego jest udzielon czowiekowi
zdolnoci przyjmowania tego, co Bg wnosi w osob ludzk. Dar mdroci usprawnia
intelekt czowieka do trafnego i penego odbioru wiedzy o Bogu, a wol do penego
przyjcia mioci, wniesionej przez Boga w osob ludzk. Przyjcie mioci wymaga
wanie mdroci: trafnej wiedzy o wewntrznym yciu Boga, czyli odebranej od Boga
informacji, e jest On Mdroci, i zgody na zjednoczenie z obecnym w nas Bogiem.
Dar mdroci, jako odbir wiedzy i przyjcie mioci Boej, wie si w nas z
teologiczn cnot mioci, ktra jest sposobem naszego kierowania si do Boga,
otwarciem si na Boga. T cnot mioci wanie dar mdroci wywouje, wspiera i
doskonali.
Udzielony nam dar mdroci i teologiczna cnota mioci wywouj w nas
okrelone skutki, nazywane owocami darw Ducha witego. Owocem daru mdroci,
zwizanego z teologiczn cnot mioci, jest wanie obecno w nas otrzymywanej od
Boga i kierowanej do niego mioci, wiary, wesela, pokoju.
Niektre z owocw darw Ducha witego, te najwzniolejsze, Ewangelia
nazywa bogosawiestwami. Wanie pokj jest ujty w bogosawiestwo:
bogosawieni, ktrzy wprowadzaj pokj, albowiem oni bd nazwani synami
Boymi (Mt. 5, 9).
W ujciu wic teologicznym pokj jest owocem daru mdroci, wniesionego
w nas przez Ducha witego, obecnego w osobie ludzkiej razem z ca Trjc wit.
225
Znaczy to, e wprowadzamy pokj wtedy, gdy nasze ycie religijne jest pene, gbokie,
gdy nasz religijny kontakt z Bogiem owocuje naszym wewntrznym przeksztaceniem,
ujawniajcym si w przykadzie gbokiej wiary, mioci, wesela, pokoju.
Warunkiem wprowadzania pokoju i jego panowania w wiecie jest wic
gbokie ycie religijne chrzecijan. Jeeli pokj nie panuje w wiecie, to by moe z
tego powodu, e nasze chrzecijaskie ycie religijne jest wci niedoskonale, jeszcze
nie owocujce wiar i mioci w takim stopniu, aby razem z nimi by wprowadzany w
wiat tak potrzebny nam pokj.
W zakoczeniu stwierdmy, e moe nasze chrzecijastwo nie jest jeszcze
wanie tak penym powizaniem nas z Bogiem, aby dar mdroci owocowa w nas
pokojem, ktry wnosilibymy w rodzin narodw.
oczywicie,
dziennikarzy,
socjologw,
psychologw,
pedagogw,
226
78
79
Konstytucja duszpasterska, 1.
Konstytucja dogmatyczna, 37.
227
228
przez chrzest i bierzmowanie... Kady wiecki na mocy samych darw, jakie otrzyma,
staje si wiadkiem i zarazem ywym narzdziem posannictwa samego Kocioa81.
Realizujc apostolstwo przez wyznawanie wiary, ludzie wieccy mog by
take powoywani w rny sposb do bardziej bezporedniej wsppracy z apostolatem
hierarchii...
wykonywaniu
pewnych
zada
kocielnych
sucych
celowi
duchowemu... Tote wszdzie powinna dla nich sta otworem droga, aby w miar si
swoich i stosownie do aktualnych potrzeb, i oni take uczestniczyli pilnie w zbawczym
dziele Kocioa82.
T drog by wanie Kongres, przeycie wiary i wiadczenie jej w radociach
i smutkach, trwodze i nadziei, dosyszanych w gosie wspczesnoci. Nadziei tej nie
powinni (wieccy) ukrywa w gbi serca, lecz dawa jej stale wyraz swym
postpowaniem. Kongres by wyraeniem nadziei, ugruntowanej w wierze i w
Chrystusie, nadziei, e dobra stworzone, doskonalone... (bd) dziki ludzkiej pracy,
technice i cywilizacji spoecznej zgodnie z przeznaczeniem, jakie im wyznaczy
Stwrca, i z owieceniem, jakie przynioso Sowo Jego, dla powszechnego poytku
wszystkich bez wyjtku ludzi83.
Z zadaniami Kongresu, jego rol i statusem prawnym, jako wydarzenia
teologicznego, wi si najpeniej nastpujce stwierdzenia Konstytucji dogmatycznej
Kociele: ludzie wieccy (...) maj prawo (...) przedstawia pasterzom swoje potrzeby
yczenia z tak swobod i ufnoci, jaka przystoi synom Boym i braciom w
Chrystusie. Stosownie do posiadanej wiedzy, kompetencji i autorytetu maj mono, a
niekiedy nawet obowizek ujawniania swojego zdania w sprawach, ktre dotycz dobra
Kocioa. Odbywa si to powinno, jeli zachodzi potrzeba, za porednictwem instytucji
ustanowionych w tym celu przez Koci i zawsze w prawdzie, z odwag i
roztropnoci, z szacunkiem i mioci wobec tych, ktrzy z tytuu swojego witego
urzdu reprezentuj Chrystusa84.
23 stycznia 1952 papie Pius XII powouje Stay Komitet Midzynarodowych
Kongresw Apostolstwa wieckich. W lipcu 1959 papie Jan XXIII tworzy Rad
81
229
85
Lanne 1967 verra galement, ici Rome, la rvior que Nous avons approuve du II-me Conrs
Mondial de l Apostolat des Laics. Celui-ci aura lieu du 11 au 18 octobre. Par une heurese coincidence, il
souvivra la mme jour o, il y a cinq ans, souvrit de II-me Concile oecumnique du Vatican. Il aura
pour thme lun des sujets les plus actuels proposs par le Concil: Le peuple de Dieu dans litinraire
des hommes. Cest un thme de grande actualit qui ouvre de vastes perspectives. Ceux qui participeroni
au Congrs auront loccasion dappro fondir le concept de lEnglise comme peuple de Dieus insrant
activement dans lhistoire humaine: ils examineront ensuite la physionomie de lhome daujourdhui avec
ses problmes, ses esprences, ses joies, ses tristesses, ses peines et ses inquitudes; et ils considreroni
enfin le sens de lappel de Dieu au salut, au progrs, la paix, et le soin avec lequel lhomme doit y
rspondre. Fragment przemwienia Papiea Pawa VI, zacytowany z broszury Pt. Le peuple de Dieu
dans litinraire Dos hommes, stanowicej program, wrczony uczestnikom Kongresu. (Program ten
bdzie cytowany pod nazw: Le peuple de Dieu)
86
Le peuple de Dieu, 19-21.
230
wieckich.
Konferencj
organizuje
p.
M.
Vittorino
Veronese,
231
1966
Organizacyjny
Rada
Gwna
Trzeciego
przeksztaca
COPECIAL-u
wiatowego
Kongresu
si
Apostolstwa
Komitet
wieckich.
Trzeciego
Kongresu
przewodniczcym
Prezydium
COPECIAL-u,
przedstawicieli
zjazdw
kontynentalnych
osoby
232
Przewodniczcy
delegacji
krajowych
delegacji
organizacji
trzeciego
wiatowego
Kongresu
Apostolstwa
wieckich
233
89
234
235
92
Y. Congar, Sytuacja teologii i jej aktualne zadania, tum. A. Borkowska, ycie i Myl 20 (1970) 7-8,
140 i 141.
236
tego, jakich poprawek i uzupenie wymaga opis Teilharda, taki wanie sens ma jego
doktryna o Punkcie Omega93.
Czowiek stawa si coraz peniej przedmiotem uwagi teologicznej. Bg
Koci Lud Boy czowiek Bg, oto w jakim stopniu etapy rozwijajcej si
po II Soborze Watykaskim problematyki teologicznej. Nowe spojrzenie na czowieka,
uzyskujce osobn teori w teologii K. Rahnera, domagao si konfrontacji z faktami, z
ywym czowiekiem. Trzeci Kongres Apostolstwa wieckich by uzasadnion
konsekwencj postulatw rozwijajcej si teologii wspczesnej.
Przejmujco przed tym Kongresem pisa K. Rahner, ze kady kto przyjmuje
naprawd samego siebie, przyjmuje wic tym samym tajemnic, jako nieskoczon
pustk, ktr jest czowiek. Przyjmuje bowiem siebie wraz z wielk niewiadom swych
nieobliczalnych przeznacze, a wic na lepo i w milczeniu przyjmuje te Tego, ktry
postanowi napeni ow nieskoczon pustk, tajemnic zwan czowiekiem
nieskoczonoci peni, ktra nazywa si Bg. Chrzecijastwo nie jest niczym innym
jak wyranym wypowiedzeniem tego, co jest niewyranie dowiadczane przez
czowieka w jego konkretnej egzystencji. Egzystencja ta bowiem, w porzdku
konkretnym, jest zawsze i realnie czym wicej ni tylko duchow natur, jest
mianowicie duchem, rozwietlanym od wewntrz blaskiem niezasuonej aski Boga94.
W oglnym klimacie teologicznym i w klimacie problemw wspczesnego czowieka,
konsultowanego na sesjach wyjazdowych przedstawicieli COPECIAL-u do Azji,
Afryki, Ameryki, ksztatowa si Temat Trzeciego wiatowego Kongresu Apostolstwa
wieckich.
wieccy, stanowicy cz Ludu Boego i nalecy do caej rodziny ludzkiej,
usiuj w posoborowej sytuacji teologicznej i religijnej uwiadomi sobie swoj
sytuacj, swoje pytania, zamierzenia, by w nich rozpozna wezwanie Ducha witego i
odpowiedzie na nie wraz z caym Kocioem. Temat Kongresu ujmuje te wszystkie
aspekty: Lud Boy w wdrwce ludzkoci.
W temacie Kongresu wyrniono dwie grupy problemw: 1) czowiek dzisiaj, 2)
wieccy w odnowie Kocioa.
93
237
3.
Nowe
metody
formacji
chrzecijaskiej,
przygotowujce
95
238
239
spoecznych,
religijnych,
wiatopogldowych,
ideologicznych,-
ideologii,
budowanej
elementw
mdroci
hinduskiej,
czasem
240
241
242
najpilniejszym
dzisiaj
potrzebom.
Nie
mia
przecie
wadzy
wykonawczej. Mg jedynie prosi rzdy rnych krajw o wzicie pod uwag jego
opinii. Zreszt zadania i osignicia Kongresu byy w ogle inne.
243
Modlitwa na Kongresie
Dla uczestnikw Kongresu, 15 padziernika papie Pawe VI odprawi w
Bazylice Watykaskiej koncelebrowan Msz w., podczas ktrej modlitw wiernych,
uoon przez Pawa VI dla Kongresu, odczytao w swych jzykach dziesiciu
244
Por. Wydan w Tipografia Poliglotta Vaticana specjaln na t okazj publikacj pt. Messe
conclbre loccassion de la recontre entre le synode dvnques et le 3-me congrs mondiale pour
lapostolat des laics, 29.
97
S. Grabska, Liturgia Kongresu Apostolstwa wieckich, Znak 165 (1968) 313.
98
S. Grabska, Liturgia Kongresu, 317-318. W zacytowanym przekadzie brakuje zdania: Pardonie-nouse
nos manques de charit.
245
99
246
stao
si
wic
porozumienie...,
poczucie
odpowiedzialnoci,
Zakoczenie
Trzeci wiatowy Kongres Apostolstwa wieckich wsuchujc si w gosy
wspczesnoci stara si je zrozumie, sformuowa, zakomunikowa Papieowi,
Synodowi biskupw i wszystkim zainteresowanym, przekaza je nawet tym. ktrzy
tych gosw nie suchaj, aby czowiek zosta dostrzeony w jego waciwym wymiarze
osoby, aby uwikania, w ktrych si znalaz, nie przesoniy jego istotnych celw i
zadania, ktrym jest mio, owocujca dobroci, sprawiedliwoci, wolnoci i
pokojem, jak to okrela w encyklice Pacem in terris" Jan XXIII.
102
247
Kongresie,
jak
wynika
wielu
wypowiedzi,
poczuli
si
laikatem...
sformuowaniach
rzeczywicie
wieych,
posannictwem
Por. omwienie Kongresu w artykule: J. Gozdowski, Lud Boy na drogach ludzkoci, Przewodnik
katolicki 48 (1967) 426-430, z dn. 26. XI.
106
(Kryptonim fk) O Kongresie teologicznym pod hasem Przyszo Kocioa, Przewodnik
Katolicki 45 (1970) 427, z dn. 8. XI.
248
tysice
modziey,
zachca
do
pogbionego
przeycia
tajemnicy
PEDAGOGIKA
CHRZECIJASTWA
JAKO
RELIGII
KRZYA
ZMARTWYCHWSTANIA
107
108
(wywiad) Zorganizujemy tu Sobr Modziey, Zorza 13 (1970) 46, z dn. 15. XI.
Ordzia Soboru Do modziey, Tygodnik Powszechny 19 (1965) 51, z dn. 19. XII.
249
wychowanie
sensie
stosowania
wskaza
lub
poucze
250
251
Duch wity moe wzbogaci swymi darami i ich owocami. Pedagogika chrzecijaska
rozgrywa si wic nie tyle na poziomie problemu Boga i trwania osb w podstawowych
powizaniach przez mio, wiar i nadziej, ile raczej na poziomie owocowania darw
Ducha witego dziki wcieleniu Chrystusa i odkupieniu, dziki Jego mierci i
zmartwychwstaniu.
Dopowiedzmy wic, e nie mona pojmowa wartoci jako celw, zada, idei,
modeli, postulatw, jako pogldw. Naley je pojmowa jako trwanie osb w
powizaniach przez mio, wiar, nadziej. Wynika to z posuenia si myleniem,
ktre nie jest wartociowaniem, lecz identyfikowaniem. Takie mylenie identyfikujce
inaczej nazywa si metafizyk realnie istniejcego bytu jednostkowego.
Metafizyka bytu jest naszym zrozumieniem take tego, e stanowice
czowieka istnienie i istota s rdem odrbnych wasnoci, na ktrych wspieraj si
relacje osobowe, takie jak mio, wiara, nadzieja.
Gdy te same odniesienia wywoa w nas osoba Boga, ktry jest Istnieniem,
Prawd, Dobrem, wtedy czca nas z Bogiem mio, wiara i nadzieja s na miar
Boga, s religi: zespoem realnych relacji, ktre pierwszy raz speniy si w tym
realnym spotkaniu, ktre jest osob ChrystusaBogaCzowieka. Od tego
momentu realne powizania kadego Czowieka z Bogiem dokonuj si w Chrystusie.
Z tego wzgldu chrzecijastwo jako religia, wyjaniana teologi i obudowana kultur,
jest koniecznym sposobem zaistnienia realnych relacji midzy Bogiem i czowiekiem.
Moemy te powiedzie, e kade powizanie czowieka z Bogiem przez mio, wiar
i nadziej jest chrzecijastwem, gdy stao si dostpne w Chrystusie. A nieutracalne
trwanie w tych powizaniach jest zbawieniem.
Trwanie w relacjach mioci, wiary i nadziei osb ludzkich z ludmi i ludzi z osob
Boga, wanie to trwanie relacji jest wartoci. Wprowadza te nas w humanizm i w
zbawienie. Zabieganie o trwanie tych relacji wymaga aktywnoci intelektu i woli.
Gdy jaki byt, jego istnienie, prawda, dobro, cokolwiek, oddziaaj na intelekt,
powstaje relacja poznawania, wyraajca si w wiedzy. Gdy podobnie oddziaaj na
wol, powstaje relacja decyzji, wywoujca sprawno. Nieustannie precyzowana
wiedza wci wierna prawdzie i nieustannie usprawniana decyzja wci wierna dobru to
skutek metanoi. Gdy j podejmiemy, gdy zrozumiemy warto powiza z osobami
252
realizowaoby
si
trwanie
spotkania
czowieka
Bogiem,
realnej
253
Perspektywa dogmatyczna
W soborowym Dekrecie o dziaalnoci misyjnej Kocioa znajdujemy
stwierdzenie, e Chrystus kiedy raz na zawsze swoj mierci i zmartwychwstaniem
dopeni w sobie samym tajemnic naszego zbawienia i odnowienia wszystkiego,
osignwszy jako Pan wszelk wadz na niebie i na ziemi, zanim zosta wzity do
nieba, zaoy swj Koci jako sakrament zbawienia... Koci winien kroczy t
sam drog, pod dziaaniem Ducha Chrystusowego, jak kroczy Chrystus, mianowicie
drog ubstwa, posuszestwa, suby i ofiary z siebie a do mierci, z ktrej przez
zmartwychwstanie swoje powsta Chrystus zwycizc"(DM5).
T drog Kocioa wyjania bliej tekst z Konstytucji o liturgii witej.
Czytamy tam, e, jak Ojciec posa Chrystusa, tak i On posa Apostow, ktrych
napeni Duchem witym nie tylko po to, aby goszc Ewangeli wszystkiemu
stworzeniu, zwiastowali, e Syn Boy swoj mierci i zmartwychwstaniem wyrwa nas
z mocy szatana i uwolni od mierci oraz przenis do krlestwa Ojca, lecz take po to,
aby ogoszone dzieo zbawienia sprawowali przez Ofiar i sakramenty... I tak przez
chrzest ludzie zostaj wszczepieni w paschalne misterium Chrystusa; i z Nim
wspumarli, wsppogrzebani i wspzmartwvchwstali, otrzymuj ducha przybrania za
dzieci (KL 6).
Koci wic, jego zadanie i droga, to nie tylko goszenie krzya i
zmartwychwstania Chrystusa, nie tylko zachcanie, aby ludzie uwzgldnili w swym
yciu i wychowaniu prawdy religijne chrzecijastwa, to take i przede wszystkim
wprowadzenie
ludzi
rzeczywisto
wcielenia
odkupienia,
mierci
254
255
Perspektywa ascetyczna
Ascetyka, jako teoria
przez
budowanie
nadziei
zbawienia
na
prawdzie
mierci
256
Perspektywa psychologiczna
Jest
to
perspektywa
przeywania,
gboko
zwizanego
naszym
Kard. K. Wojtya, U podstaw odnowy studium realizacji Vaticanum II, PTT, Krakw 1972, 85.
Kard. K. Wojtya, 167.
111
Szersze ujcie problemu dowiadczenia mistycznego porwnaj w artykule pt. Zrozumie
dowiadczenie mistyczne, ycie i Myl, 29 (1979) 2, 23-24.
110
257
przeywanie Boga jest zawsze przezywaniem tylko wiedzy o Bogu lub wiedzy o
czcych nas z Bogiem relacjach osobowych. Mio bowiem, wiara i nadzieja, oparte
na istnieniu, prawdzie i dobru, podobnie jak wszystkie byty duchowe, nie staj si
bezporednim przedmiotem ani poznania, ani przeywania.
Przeywanie, cay zesp dozna, zachowa, emocji, postaw intelektualnych i
wolitywnych, obecnych w psychice i dostpnych badaniu psychologicznemu, ma swe
rdo w powizaniu duszy z ciaem. Zawiera w jaki sposb element fizyczny. Staje
si z tego wzgldu czym niezdolnym do ujmowania Boga, ktry jest wycznie
duchem.
Wynika z tego, e Bg, obecny w caej osobie ludzkiej, nie daje si
bezporednio dozna psychice czowieka, podobnie jak nie mog Go bezporednio
odebra wadze poznawcze i wolitywne. Mona Go tylko odkry przy pomocy
rozumowania lub zawierzenia Objawieniu. Psychika ludzka jest wobec tego godna
Boga. Przeywa raczej Jego nieobecno. Dla witych i mistykw, dla osb gboko
yjcych religi, gd Boga i ciga Jego nieobecno w psychice i wadzach
poznawczych, jest rdem dotkliwego cierpienia. Kto najbardziej ukochany jest wci
oddzielony od nas obokiem wiary jak okrela to w. Jan od Krzya.
Cierpienie, ktrym jest tsknota, jest bardzo bolesne, jest mk krzyow osb
zakochanych w Bogu112.
W porzdku psychologicznym cierpienie, wywoane tsknot do Boga, jest
czym prawie naturalnym. Swoicie zblia nas ono do cierpie krzyowych Chrystusa i
do Jego mierci. Ta mier, przezwyciona zmartwychwstaniem Chrystusa, nie tylko
nie przeraa zakochanych w Bogu, lecz nawet staje si nadziej wierzcych. Tak zreszt
reagujemy, e gdy umrze kto przez nas kochany, chcielibymy take umrze, aby by z
nim razem. Mistyka zna tsknot witych do mierci. Chcieliby umrze, aby ju trwa
w bezporednim i nieutracalnym spotkaniu z Bogiem.
Chrzecijastwo, jako religia krzya i zarazem cierpienia oraz mierci, a
ponadto
zmartwychwstania,
jest
wic
112
porzdku
psychologicznym
czym
Na temat nieobecnoci Boga w psychice ludzkiej por. szersze ujcie w ksice pt. On ma wzrasta,
wyd. Sistr Loretanek, Warszawa 1975, wyd. 3, 213-328.
258
259
Te
cele
podstawowe
najwaniejsze,
regulujce
zachowania
260
mdroci czowieka. Pracownicy nauki bdc wiadkami prawdy dla dobra osb,
musz by zarazem znakami i nauczycielami mdroci osb, spoeczestw, narodw.
Musz, gdy mdroci uczy nie instytucja, politechnika, uniwersytet, lecz czowiek
mdry, pracownik nauki kierujcy si prawd i dobrem.
Pracownik nauki, bdcy znakiem mdroci jest z tego powodu kim
podziwianym. Bywa te jednak znakiem, ktremu sprzeciwia si bd, jak
przepowiada to starzec Symeon Jzefowi i Marii, gdy ofiarowali Bogu w wityni
jerozolimskiej maego Jezusa Chrystusa. Pracownik nauki, ktry nie jest wierny
prawdzie i dobru, na og nie bywa przedmiotem sprzeciwu. Trzeba si wtedy martwi,
e wyrywa si z zasigu Boga, gdy jak uczy Jan XXIII w zasigu Boga stawia
nas wierno prawdzie i dobru, nawet gdy o tym nie wiemy. A pozostawanie w zasigu
Boga jest zarazem akceptowaniem osb, gdy Bg jest Osob, jest te sueniem
prawd i dobrem wszystkim osobom w celu wzrastania w mdroci.
W eschatonie czowieka, ktry jest pracownikiem nauki, moemy ju umieci
kilka jasnych perspektyw: by wiadkiem prawdy w obszarze przedmiotu swej
specjalizacji, suy prawd dobru osb, scalajc w sobie wierno prawdzie i dobru
sta si znakiem i nauczycielem mdroci, nie lka si zakwestionowa, trudnoci
yciowych, gdy prawda i dobro, ktre chroni istnienie, mio i wiar, stawiaj nas w
zasigu Boga. A przecie kt, jak Bg.
Kt, jak Bg, powiedzia nam to w. Micha Archanio ju w tekcie
Starego Testamentu i tym przekonaniem pokona zbuntowanych aniow.
Gdy przyjanimy si z Bogiem, z ktrym czy nas wierno prawdzie i dobru,
czeg mamy si lka? Co moe nas oddzieli od mioci Boej, od kierowania si
mdroci? w. Pawe Aposto wyranie mwi: c moe nas odczy od mioci
Boga, ktra jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym,... ani mier, ani ycie,... ani
rzeczy teraniejsze, ani przysze, ani potgi, ani co wysokie, ani co gbokie, ani
jakiekolwiek inne stworzenie.... Utrapienie, ucisk, czy przeladowanie, gd czy nago,
niebezpieczestwo czy miecz? (Rz. 8, 35-39).
Pomylmy, naszym rzeczywistym rodowiskiem osb jest Bg, mio do nas
Chrystusa i Matki Boej, dziaanie Ducha witego, opieka aniow, wiara, nadzieja,
mio, czce nas z ludmi i osobami Trjcy witej przez osob Chrystusa, tym
261
samym Koci jako Lud Boy, my wanie poczeni z Chrystusem i ukryci w Bogu
przez wierno mioci, prawdzie i dobru. Tu przebywamy, w tej wspaniaej
rzeczywistoci osb. Przebywamy bowiem nie tylko w ukadach spoecznych,
kulturowych, nie tylko w codziennych sytuacjach ekonomicznych. Nasz wiat jest
szerszy, peniejszy i rzeczywicie prawdziwy. I popatrzmy tak spokojnie: czym jest w
tej perspektywie utrapienie, ucisk, przeladowanie, gd, nago, niebezpieczestwo,
miecz, potgi, nawet to mie ycie i przykra mier. mier jest zmian bytowania. Jest
przykra, oddziela od osb tu kochanych. Ale istniejemy dalej take po mierci.
Owszem, boli gd, bieda, miecz, mier. Nie szukajmy tego. Jednak nie dajmy
zamkn si w tym maym wiecie zagroe. Popatrzmy szerzej. Zobaczmy siebie w
naszym penym wiecie osb. Nie bdziemy si wtedy bali tych drobiazgw.
Powinnimy ba si tylko tego, by nie zagubi prawdy, dobra, mdroci, Boga. Reszta
jest take w rku Boga, nie tylko w rku potg i si ekonomicznych.
W Ewangelii w. Mateusza Chrystus mwi wyranie: ju tak nie troszczcie
si zbytnio o swoje ycie, o to, co macie je i pi: ani o swoje ciao, czym si macie
przyodziewa... Przecie Ojciec wasz niebieski wie, e tego wszystkiego potrzebujecie.
Starajcie si naprzd o krlestwo Boga, ... a to wszystko bdzie wam dodane (Mt 6,
25-34).
To nie znaczy, e mamy zaoy rce i czeka, a Bg wycignie nas z
kryzysu gospodarczego. Chrystus wyranie mwi: Starajcie si naprzd o krlestwo
Boga, a wic o wierno prawdzie i dobru, o wasn mdro, wynikajc z kierowania
si mioci, wiar i nadziej, ktre wspieraj si na istnieniu, prawdzie i dobru
wszystkich osb z osob Boga wcznie. Gdy poszerzymy swj wiat, gdy bdziemy
pogbiali sw wiar w czowieka i Boga, gdy bdziemy kierowali si mioci do osb,
gdy bdziemy sobie ufali, gdy uwzgldnimy w swym yciu powizania z Chrystusem,
bdziemy mieli co je i pi, bdziemy mieli w co si przyodzia. Naprawd. Przecie
powiedzia to Chrystus. Gdy bdziemy w wiecie Chrystusa, zmaleje lk przed
utrapieniem, uciskiem, przeladowaniem, godem, nagoci, niebezpieczestwem,
mieczem. Czsto bowiem atwiej wierzymy naszemu lekowi ni prawdzie, dobru, Bogu,
mioci, wierze, nadziei. Zmiemy mylenie.
262
obecno,
ktra
jest
wspwystpowaniem,
wspotwarciem
na
siebie,
wspoczekiwaniem.
Ta obecno jako wspwystpowanie jest powizaniem osb w ich realnoci i
ma
posta
mioci,
to
znaczy
wsptrwania
wspyczliwoci.
263
razem,
wspupodobnienia,
264
jednak potrzebne jest nam nieutracalne trwanie wrd osb we wsplnocie z nami
dziki mioci, wierze i nadziei.
Poniewa takie nieutracalne trwanie jest zbawieniem, potrzeba zbawienia
przenosi nas w teologi. Potrzeby te rozpoznaje filozof, odpowiedzi dostarcza teologia.
Potrzebne nam jest wic zbawienie, rozpoznane przez filozofi, najgbsza tsknota
czowieka, aby nie gina mio. Jest nam w zwizku z tym bezwzgldnie potrzebny
Bg, ktry bdc Samoistnym istnieniem i wieczn teraniejszoci, moe zapewni
niezniszczalno naszych powiza przez mio. Potrzebny nam jest jednak zarazem,
rozpoznawany przez teologi realny kontakt z Bogiem, to znaczy potrzebna nam jest na
codzie religia, to spotkanie, ktre pozwoli utrwali wieczysto naszego wsptrwania
z osobami, ktre kochamy. Aby to sobie zapewni, potrzebne nam jest nie tylko
istnienie Boga, lecz take mio do Boga. W zwizku z tym potrzebny nam jest wci
Chrystus, niezastpiony porednik, ktry jako Bg-Czowiek spenia w sobie przez
Wcielenie przyblienie si do nas Boga, a przez Odkupienie nasze wejcie w kontakt z
Bogiem. Speniajc nasze oczekiwania, czyli nasz nadziej, Chrystus poredniczy w
naszym porozumieniu si z Bogiem na temat trwania mioci. I aby nam wanie
uatwi stay i nieomylny kontakt z Sob, przybiera posta Chleba i Wina, tego chleba i
wina, nad ktrymi kapan wypowie Jego sowa: To jest... ciao moje... To jest... kielich
krwi mojej". Jest nam wic potrzebna te Eucharystia, Msza w., s nam potrzebni
kapani i Koci, ktry sprawia Eucharysti.
To s nasze najpilniejsze i najgbsze potrzeby, prawdziwie ludzkie i zgodne z
ojcowsk wobec nas mioci Boga.
Z czasem ukochamy Boga, ktry jest Ojcem, Synem i Duchem witym, nie
tylko dlatego, e mio, wiara i nadzieja, s nasz niezastpion potrzeb. Ukochamy
Boga dla Niego Samego, gdy mio jest tak szlachetna, e staje si darem bez
motywu. Jest bowiem w swej istocie pen yczliwoci, czc osoby tylko dlatego,
e s osobami.
Mio, wiara, nadzieja, s wic nie tylko naszym ascetycznym zadaniem. S
rzeczywistoci, ktr filozof bytu jest w stanie zidentyfikowa. Nie s umczajcym
czowieka wysikiem kierowania si do ludzi i do Boga. S wspobecnoci. Gdy w
niej przebywamy, caa asceza jest prosta i atwa: jest wiernoci osobom, a w zwizku z
265
266
267
268
ratuje duchowe i fizyczne ycie ludzi: ich nadziej, e zostanie utrwalona na zawsze
wspobecno osb, ich mio, ktra jest spenieniem tych oczekiwa.
Relacje osobowe wyznaczaj a taki zakres naszych zachowa i dziaa,
utrwalonych w wytworach, ktre s instytucjami, dzieami techniki, sztuki, teoriami
naukowymi, filozofi i teologi, w sumie kultur.
269
270
271
272
273
Nauczajcy
Jeeli nauczanie jest procesem wrastania suchacza w ycie intelektualne,
nawet duchowe nauczajcego, to wszyscy nauczajcy, zarwno samodzielni, jak i
niesamodzielni, to ycie, dominowane prawd, ktrej suchacz poszukuje, musz
posiada. Poniewa prawdy nie zastaje si w teoriach i w wiedzy, lecz w nieustannym
jej poszukiwaniu na drodze, wyznaczonej badaniami, rejestrowanymi przez histori
poznawanej dziedziny, wanie poszukiwania, prowadzenie bada tworzy to ycie
intelektualne nauczajcego. Teoria i wiedza s tylko narzdziami bada.
Nauczajcy to kto uprawiajcy badania naukowe w zakresie poznawanej
przez siebie dziedziny, badania, ktre tworz jego ycie intelektualne. W to ycie ma
wrasta suchacz, gdy tylko w ten sposb, przez mylenie nauczajcego i w tym
myleniu, rozpozna prawd. To ycie intelektualne nauczajcego musi wic mie t
rozlego i miar, a zarazem tak wyranie wytyczone drogi rozumowa, by suchacz
poczu si w nim wolnym wdrowcem, zmierzajcym do wyranego celu. W innych
warunkach suchacz czuje si przymuszany do powtarzania informacji, ktrych nie
274
czuje i nie rozumie, gdy s martwymi pojciami, a nie. zespoem rozumie, w ktre
nauczajcy wprowadza suchacza.
Miar
nauczajcego
nie
zawsze
wic
jest
zajmowane
stanowisko
tych
realizowanych
badaniach.
one
poszukiwaniem
275
Badania,
to
dziki
erudycji
zestawianej,
konfrontowanej,
wykrycie
Suchacz
Suchacz uniwersytetu, student, ucze, to ten mody czowiek, ktry dziki
obudzonemu w nim zaufaniu przez uczelni, a z kolei przez nauczajcego wybranej
dziedziny, ma najpierw intencj poznania tego, co proponuje mu studiowana przez
niego specjalizacja.
To z kolei zarazem wanie ywy czowiek, ktry ufa i przeywa zwtpienia,
mobilizuje si i traci siy, fascynuje si i dosownie podlega pokusie zaniechania
wysiku, chce pozna to, co wybra, i zraa si trudnociami. To take przecie nadzieja
nauczajcego, lecz i wymagajcy subtelnych ingerencji zoony mechanizm psychiczny.
Trzeba go wci, jak dziecko, zasila bodcami, wyzwalajcymi energi do aktywnego
trwania na wybranej drodze i wicej, do wrastania w ycie intelektualne nauczajcego.
To ostatecznie wanie dziecko, kapryne, oporne, czsto okrutne, nawet sprytne na sw
naiwn miar, niecierpliwe, wymuszajce zabawk w postaci nie oddania pracy na
termin, przesunicia egzaminu i zawsze, jak kade dziecko, zamierajce psychicznie,
gdy nie jest zauwaone, wybrane, obdarowane sprawiedliw pochwa jako zacht,
dziecko, gdy przecie raczkujce i powoli uczce si chodzi po drogach mylenia
profesora. Trzeba w nim podtrzymywa zaufanie, nie zleca mu nudnych zabaw w
postaci prac wiczeniowych, lecz dopuci go do udziau w badaniach profesora, tak jak
w domu dopuszcza si dzieci do mycia naczy, czy naprawy samochodu. Tak
wychowuje si ludzi. Tak wychowuje si take uczonych. Porwnanie z dzieckiem nie
jest zbagatelizowaniem problemu, lecz zwrceniem uwagi, e obowizuje nauczajcych
bardzo powane traktowanie studentw, a takie jak dzieci, za ktre rodzice ponosz
pen odpowiedzialno. Nauczajcy ponosz odpowiedzialno za ycie intelektualne
suchaczy, gdy jest ono przejmowanym ich wasnym yciem duchowym. Nie zawsze
nam i rodzicom to wychowanie si udaje. Pocieszmy si chocia tym, e krl Dawid,
276
wielki w swej myli i dziaaniu, nie umia dobrze wychowa swych synw. Paka tylko
woajc w blu: Absalomie, Absalomie.
Suchacz to wreszcie ten ucze, wrastajcy w nasze ycie intelektualne, ktry
w tym naszym myleniu nie moe pozosta, ktry musi je min i doj do ukazywanej
mu przez nas prawdy. Tam jego miejsce. Tam moe pozosta. I w tym dojciu a do
prawdy musimy mu pomc. Musimy mu pomc w odchodzeniu od nas ku prawdzie.
Jestemy, jak wszyscy rodzice, tylko drog uczniw do samodzielnoci, nie kresem
drogi. Nasze przejte ycie intelektualne musz zdystansowa. Musz dugo powtarza
nasze ujcia i uksztatowani naszym myleniem musz je porzuci. To jest zarazem
tragedia nauczajcych: utraci, wychowa i utraci. Tylko wtedy zreszt bdziemy mieli
udzia w dojrzaym i samodzielnym dziaaniu uczniw. Gdy, oczywicie, nauczymy ich
mylenia problemami studiowanej dziedziny, nie werbalnego i mechanicznego
przeksztacania wiadomoci. Gdy nauczymy samodzielnoci mylenia zachcajc do
wczenie, ju nawet od trzeciego roku studiw do kierowanych przez nas prb takiego
wyraania wiedzy, e zasugujcego a na opublikowanie w postaci recenzji,
komunikatu naukowego, gdy temat i wykonanie na to zasuguj. To bowiem jest
przecie dosownie udziaem studenta w naszej dziaalnoci intelektualnej, w tym, co
robimy. Take publikujemy. I tym doznaniem musimy si dzieli: radoci ogldania
owocw pracy, wasnych publikacji. Za co zupenie zwyczajnego uwaam wic fakt,
e wielu moich studentw przystpujc do magisterium moe doczy list kilku
swych publikacji.
Zakoczenie
Zbierzmy myli odpowiadajc na dwa pytania: kim jest pracownik nauki i jaki
jest jego eschaton to, co podstawowe i najwaniejsze, aby ze czci suy osobom.
Postawa czci i suby to wane elementy mioci.
Pracownik nauki to wiadek prawdy, kto, kto gosi prawd w obszarze
przedmiotu swej specjalizacji, kto zarazem suy prawd osobom dla ich dobra. czc
w sobie prawd i dobro jest znakiem i nauczycielem mdroci.
277
278
279
280
take Jakuba, ktrego tsknota do Boga jest porywajca, mimo e uwikana w lki,
spory, dramaty i zwyk, kupieck zaradno. Potem Hiob, Samueli wreszcie Dawid,
genialny i wity, ktrego ze wszystkich uwika i grzechw zawsze wydwigna
bezdyskusyjna mio do Boga. Po tych lekturach pielgrzymka do Ziemi witej ze
studentami Sorbony w 1957 bya obecnoci w znajomych stronach, w znajomej myli,
ju w osobistych wydarzeniach religijnych.
A wniosek z tego chciabym wycign do prosty: niech pamitaj
redaktorzy pism codziennych i tygodniowych, a take miesicznikw, e czsto w
maym Rypinie i w wielu takich Rypinach, jedenastoletni, a pniej dwudziestoletni
ludzie, ktrzy czytaj psalmy, artykuy w. Maksymiliana Kolbego, ksiki w. Teresy
z Avila, Arystotelesa, Tomasza z Akwinu, oczekuj w prasie informacji,
proporcjonalnej do ich zainteresowa i intelektualnej percepcji.
281
pene, wewntrzne ycie Boga jest w osobie Chrystusa zarazem penym, wewntrznym
yciem Czowieka. Inaczej mwic, Chrystus jako Bg i zarazem Czowiek uzgodni w
sobie, jako jednak osobie, ycie Boga z pojemnoci czowieka. Przystosowa
nieskoczono Boga do miary i pojemnoci ludzkiej. Chrystus uchyla trudno
Kierkegaarda.
Na tak miar, jak Chrystus-Czowiek take i my poprzez Chrystusa
przejmujemy w siebie wewntrzne ycie Boga.
Chrystus bdc Bogiem i Czowiekiem umoliwi realn obecno Boga w
czowieku. I bez Chrystusa ta obecno w nas Boga nie jest moliwa.
Spotkanie czowieka z Bogiem nie jest wic nigdy moliwe poza Chrystusem.
Zawsze przez Chrystusa, w Chrystusie i z Chrystusem czowiek przejmuje w siebie
obecno Boga i bierze realny udzia w wewntrznym yciu Boga.
Upadaj trudnoci Kierkegaarda. Chrystus w swej osobie realnie wie nas z
Bogiem, tak dalece, e obecno Boga w nas i nasza obecno w Bogu realnie si
dziej.
Uczy nas tego w. Pawe aposto: Jestemy z Chrystusem ukryci w Bogu.
Tam, w Bogu, jest wic faktyczne i realne miejsce czowieka. I w czowieku, w jego
osobie, jest ulubione miejsce Boga, w cichym, piknym rodowisku, ktrym jest mio.
Jake pikn rzecz jest by czowiekiem, w ktrym dziki Chrystusowi moe
mieszka Bg, o czym Chrystus mwi wyranie w Ewangelii w. Jana: Gdy kto mnie
miuje. Ojciec mj umiuje go, i do niego przyjdziemy i bdziemy w nim przebywa.
Przebywa w nas, mieszka w nas Bg.
Jake pikne jest by chrzecijaninem, kim goszczcym w sobie Boga.
Trzeba wobec tego zabiega, aby Bg by w nas coraz bardziej widoczny,
wyrany, aby w nas jawi si ludziom w blasku swego pikna i swej mdroci, aby
ludzie rozpoznawali w nas Boga poprzez ujawniajc si w nas prawd, dobro i mio,
aby w Bogu widzieli szans swej mioci, jako swj ciekawy los osb kochanych,
wyrnionych mioci i realn obecnoci Boga.
T rola chrzecijanina, to zadanie, s czym gboko wspczesnym,
aktualnym, dzisiejszym, gdy zawsze wspczesna, aktualna, dzisiejsza jest mio,
282
283
to
jest
zrozumiae.
Pomylmy
tylko:
Chrystus
po
swym
284
mistycznie ciao Chrystusa, swoje faktyczne cierpienie wnosimy teraz w ofiar Mszy
witej, ktra dziki temu jest realn mk krzyow i mierci.
Z tych powodw jake wite jest nasze cierpienie i nasza mier. Przeywane
przez nas, stanowicych ciao mistycznego organizmu Chrystusa, s realnym
cierpieniem, ktre Msz wit czyni dalej faktyczn krzyow ofiar cierpienia i
mierci Chrystusa. To Chrystus we Mszy witej cierpi i umiera w cierpieniu i mierci
naszych cia. Tylko wic On rozporzdza naszym cierpieniem i nasz mierci.
Jestemy mistycznym ciaem Chrystusa i wobec tego nasze cierpienie i nasza mier s
spraw Chrystusa, nie nasz. Nie mamy prawa do przerwania swego ycia, do swej
mierci. Tylko Chrystus ma prawo zada od nas przeycia mierci. Jake wic
gboko niechrzecijaskie jest samobjstwo, ktre przerywajc ycie ponadto nie
pozwala Bogu w nas przebywa i w naszym istnieniu ksztatowa naszej mioci, ktrej
gbia, intensywno i wielko s radoci i chwa Boga. Gbia tej mioci jest poza
tym naszym szczciem i jest dla innych ludzi przykadem i zacht, naszym
wiadczeniem o mioci Boga. Tego wiadczenia potrzebuj dzi ludzie i wanie suc
ludziom powinnimy by dla nich wiadkami darowanej nam przez Boga jego mioci.
Ta powinno wynika z innego jeszcze aspektu naszego powizania z
Chrystusem. Tak gboko wszczepieni w Chrystusa, e a stanowicy jego mistyczne
ciao, wszyscy chrzecijanie, tak jak Chrystus, jestemy zarazem kapanami w tak
zwanym kapastwie wsplnym. Kapastwo polega na tym, e si przywraca i
powoduje w kim obecno Boga. Przede wszystkim i w peni kapanem jest Chrystus.
My, wszczepieni w Chrystusa, bdcy jego ciaem, jestemy jak On kapanami. Wanie
swoim yciem, promieniujcym wiar, nadziej, mioci, darami Ducha witego,
moemy mio ludzi otwiera na przychodzc mio ze strony Boga. Na tym wanie
polega penienie przez nas naszych funkcji kapaskich w kapastwie wsplnym.
A niektrych z nas na mocy udzielonego charyzmatu Bg powouje do grupy
kapanw w kapastwie suebnym, ktre nazywamy te kapastwem hierarchicznym.
Chodzi o to, aby na pewno byy rozdawane sakramenty, gdy tych upewnie potrzebuje
czowiek, wci naraony na wtpienie, niepewno, utrat wiedzy, utrat wiary.
Ponadto czowiek potrzebuje zbawienia czyli trwania swej mioci w Bogu. To trwanie
jest przecie wzajemn obecnoci mioci. T obecno trzeba wic sprawia. Sprawia
285
286
Eucharystii, zbliajmy si do niej czsto, codziennie, gdy mio cierpi, gdy nie ma
kochanej osoby, gdy nie ma w nas Boga.
Naley ceni wiar, t wiedz i t decyzj, wprost sposb, dziki ktremu Bg
staje si obecny w czowieku na zawsze, ukryty w naszej mioci, a nie we wadzach
poznawczych,
czego
pragn
poszukujcy
dowiadcze
mistycznych.
Naley
poszukiwa Chrystusa, a nie tylko wiedzy o nim, nawet mistycznej. Samego Chrystusa,
ju czekajcego na otarzu, aby w widzialnym chlebie by w naszej osobie i nas
zbawia czyli utrwala na wieczno wzajemn, uszczliwiajc obecno.
Rozwaajc to wszystko uwiadomijmy sobie radosny fakt naszej wiary.
Wierz i dziki temu staje si we mnie obecny Bg, ktry mnie kocha i utrwala na
wieczno nasze spotkanie, czyli zbawia czowieka podejmujc najgbsz ludzk
tsknot, t tsknot, aby trwaa i uszczliwiaa nas mio. Bg obdarowuje nas
mioci i czyni kadego z nas swym osobistym przyjacielem. Moe to uczyni, gdy
Chrystus w sobie umoliwi wewntrzn obecno Boga w czowieku.
Jeeli wszystko to budzi nasz wol ukochania Chrystusa i jeli ta
perspektywa nas raduje, to nasze rozwaania stay si odmian kontemplacji. To z kolei
przecie raduje Chrystusa, gdy zawsze raduje fakt, e jestemy kochani. Raduje nas to,
e poprzez Chrystusa jest nam dostpna mio Boga. A Chrystusa raduje to, e Go
kochamy, gdy wtedy i Ojciec Niebieski nas ukocha i przez Ducha witego uczyni w
nas mieszkanie udostpniajc nam swoje wewntrzne ycie Trjcy Osb. Pozostaje
wniosek, bardzo prosty: wracamy do Chrystusa.
Jezu Chryste, wracamy do Ciebie na zawsze.
Rysuje si ju wybrana przez nas perspektywa wielkanocnego exultet,
wielkanocnego uradowania. Mwimy wic Bogu pie jego imion: Jezu Chryste, ktry
uweselasz modo, ktry jeste, ktrego kocham. Wiaro moja, nadziejo, moja mioci.
Czsto utracony przez grzech, odnaleziony w pokucie, najbliszy z przyjaci. Tsknoto
nasza, nasza myli, to, co najtrudniejsze. Tajemnico dostpna ukochaniu, Ojcze, Synu,
Duchu wity, Trjco wita, Jezu Chryste.
287
ZAKOCZENIE:
ZWIZKI MIDZY KULTURA, FILOZOFIA,
CHRZECIJASTWEM
Aby
zrozumie
kultur,
wystarczy
uwiadomienie
sobie
zwizkw
288
sensie
funkcjonalnym
mona
dzieli
posugujc
si
289
290
291
Religia jest grup realnych relacji, wicych czowieka z Bogiem. Jako grupa
relacji, zachodzcych midzy realnie istniejcym czowiekiem i realnie istniejcym
Bogiem, jest zespoem realnych bytw niesamodzielnych. Jest wanie rzeczywistoci,
zespoem relacji osobowych, o ktrych informuje Objawienie chrzecijaskie.
Tumaczenie i wyjanianie Objawienia stanowi teologi. Gdy czowiek wierzy
w to, co przekazuje Objawienie, jest w obszarze rzeczywistoci, jest powizany z
Bogiem realnymi relacjami osobowymi. Gdy wyraa t rzeczywisto w przekonaniach
i w teologii, tymi wanie dziedzinami i poprzez nie znajduje si w obrbie kultury.
Dla zrozumienia kultury analizuj zwizki zachodzce midzy kultur i
filozofi oraz midzy kultur i chrzecijastwem. Nie przypadkowo wybieram spord
dziedzin kultury wanie filozofi i chrzecijastwo. Zarwno bowiem filozofia, jak i
chrzecijastwo, tym rni si od innych warstw i dziedzin kultury, e nie decyduje o
nich tylko czowiek w swej intelektualnej i wolitywnej dziaalnoci, owocujcej
wytworzonymi dzieami. Swoistym autorem filozofii i chrzecijastwa jest sama
rzeczywisto, rozpoznawana intelektem dla filozofii jako zesp realnych bytw oraz
jako zesp osobowych relacji czowieka z Bogiem poznawana w akcie religijnej
wiary. Zaleno filozofii i chrzecijastwa od rzeczywistoci, wyraonej w teoriach
filozoficznych i przekonaniach teologicznych, czyni te dwie dziedziny pogldw czym
wyjtkowym i wanym w kulturze, czym podobnym, pozwalajcym szerzej bada
kultur od strony staych, wci powtarzajcych si pyta eschatologicznych,
stawianych przez czowieka.
Filozofia i chrzecijastwo, ze wzgldu na swoj zaleno od rzeczywistoci,
s w kulturze czym ponadto podstawowym, powodujcym w niej dominacj prawdy,
dobra, mioci, co pozwala kulturze nabywa wymiaru humanizmu.
Te wanie dwie dziedziny: filozofia i chrzecijastwo, od dawna ju
wystpuj w kulturze w dwojaki sposb: albo s aktualnym, wiodcym klimatem i
formu eschatologicznych odpowiedzi czowieka, albo s przedmiotem jego
nieustannych niepokojw i pyta, nadziei i rozczarowa, szczcia lub osobistej
tragedii. Filozofia i chrzecijastwo mog wic albo dominowa w kulturze i w yciu
duchowym czowieka, albo pomijane i nie panujce w kulturze mog stanowi tylko
niepokojce pytanie zarwno dla kultury, jak i dla czowieka.
292
293
LITERATURA CYTOWANA
294
295
296