You are on page 1of 3

MATERIALY

RECENZJE
Stud~a

PhilosopM'ae Cms-tianae
ATK
19(1983)1

I
I

Z ZAGADNIEN METAFIZYKI I HISTORII FILOZOFII


MIECZYSLA W GOGACZ

NIE ARYSTOTELIZM, LECZ TOMIZM

Zamowi ,e ndia

vpr6:ba polemdkd

na WS'ZylSrtkIDe wydarwniictwa Alkad'e mii Teo:l()gii Ka....


tolickiej ornz Cl()ll100talnea ' Thoollogica przyojmuje
Dzial Admill1dstraICyjn~Gospodall"czy ATK, 01-653
W,arrszaIWa, ul. Dewa'j'tis 3, !\leI. 34-72-91 ora1z nast~
(pujqce ksi~gaTnie:
Ksi~garnia }sw. Woj laiJec1m, Warszawa, ttl, Freta 48;
K'S.i~g,amnia sw. WlO'jlmecha, Lublin, ttl. Kr6lewska 15;
Ks~.gaIrnia Sw. Woj:oieoha, Poznan, ttl. Plae Wol-

nosci 1;

Ksi~gaxnia

sw.

rZ

a. I. M.

Bochenski~m)

W wY'w1iiadZJie, apubl.~kowaillym W Tygadniku Pawszechnym z datCl


6 g,l"UIdnia 81, a. I. M. BOiCheri5ki wy!I'aia Ipoglqd, ze "czl'alWi,e!k d'Zis iyjC\'Cy nie ma ,ilIlII1Iego wY'baru: 1lr.zeba bye ,a lba a'l'yst-ateild;~iem, alb<>

heglli:stq " 1,
Odpow,i eazmy ZJaraz, ie, OIWszem, m ,e ,rna iII1me~a wYJboru: tmzeba baw,iern bye bomilsitq . Zlnaczy vOo, ie f!LO:llOf, ktfuy prny poonacy histoll"ii
filmJof.iJ, a 'Wii~ przy pamocy 'VIIIj'el:k1iich .przernyslenprecyzuje swaje
r~ulffiienl1a i :i,ch uj~c,ia, nioe moze ,dIzlLs jui bye and ary.sitoWlilkJiem,
an,i heg.lbstC\. AlrystoteLi'ZJll1 1 hegl~m, adozytane jalkia reailiizm i idealill:m,
co wpI'!oWialdrzJa w P6l'lSlPeikitYWE: teOO'io.p07IDaJWC'Zq, .staWliJajC\ w,abec niezgodnasd WoietClzy z p021na1waJl1YJffi,i by;tannd. I Aby tE: ni:ezgodn!O'Se usunqc, fH<ooof palS7JUikuje pel'5'pelkitywy lffietaHz~j. W tej p.empektywie
ary,s toteltzm jest plu!faUzmmn byt6w, heg.1iJzm jest rnonJirzmem, Ja'lm
idealtznn i monli21m, heg.1i:2lm lJ1Iadaje siE: tylka da odrzucema. AirystateHzrn jako rea~lirzJm i plurnliJ2lm ,n ie wyltinzYJmuje da kmlca Ironfvontacj.i
z rnoozytWlh;t\;a,soiC\ by.t6w, da ;kt6r~h papl"ze<Z metaflzylkE: nas prowad'Zi.
"PoZia }.ogli1kC\ j.est" bawioem 'nie "tylikia n'om!9EmiS", lecz wIas'me 'I1ZE!{!ZYwis,t aM.
Roz\1Imiem, ie wYJI'Clzenie "poza logi'kC\ jest tyl'ko ifhon:sens" jest WeJZwani,em da ad,po:wh,ld;zialneg,a mylen;iJa. Osoby, palemQizujC\ce !Z .metaHzy,k q byt'll, biOll'q jedn~k z teg10 wy,MJien.ia za, ch~tE: da negacj~ metafizykli. do ul7Jnaniia ltOgiLki za nauik<: pieI'WlszC\, a ;tYlffi samym d'O oparoioa :f.ilozaflili na aIIlali'ZiJe mylenia, wiecdizy. w &umIe kultUiry. ewentuao}oie da podd'aloila rzeczywistosci pTaiwom l()gjilki sqdz<l'c, ze w ytrazajq one
n.ieZlm!ie!1Jne prawa myslen.ia. Jeieli !1Jawet by ta'k byl.a, tOo z teg'(! nie
w ,ytnJ/ka. ie filoO'Zof,i a 5'PI"owaorz,a s!~ do anaUzy rnyslenila , wi1oozy, kwltu~'('y . 1ub ie iZ 1ch al\1JClJliJZy rna wY'Chodizie ku Irze,czyw~stosci. Rozwaza,i<lt.: c,",oeby arYlstooeli~m Wiiemy. ie jest ad!w.I'Otmie: .pierwsza jest rzeczywLsto-st . wtol'lne sa mylem.ie, wLedza. ku,lt\;u,ra, logika :i 'aJI'laH'za.
T SC\ (line a tyJe sikuteC7me i uyteaznle. a !W pewmym semsie nawet
rrawdzrwe. 0 iJle wy>raiaja TZeczywiJst~sc bytOlWania, a nie pndmd'a,t
myl'=lni:a , kt6:ry jeStt w;j;'ooy tYim P'O'dm.liat ern , gdy . je!rl receptY":v.oy

I .

Ja.cka, Katowice, ttl. Warszawska 49;

KSii~gaJI'lnla, Kra:lwwsika, Krak6w, ttl. Sw. Krzyza 13;


InlStyturt; Macryjny, Cz~stochowa, ttl. Siedem Kamie-

nic 29
or.a'z wszym'kie skIlepy "V eritas".

.i

I 1. M. Bochensiki. Paza lagikq jest tyllco nansens, "Tygodniik Pawszechny" , 351(1981) nr 49 , z din. 6.XII.

168

MATERIAl'_Y I RECENZJE

[2]

i wtO.l'n:ie aktyWlllY, to ZJl1a:cozy w obsZi<1l11Z~ odebranY'ch infurrrnacj.i (species). Wy;nJk r~cj'i weryflikuje jedpajk nieUnte1ekt w 0paJraiu 0 l1'ie-

z,miemne prawa .my:1.eo j.a, l~rf!aJ:o:a5.G.-,~n~~~n~h Qrt~_l!i~~a_RE:~e~


Lntelekt 1 wylrazona w metaffzytCe.:_.yogEkta, WOla,Z preCYZOlWClIna jej hisborn[Pcimaga wynttYCTyTiK.()r-ari lIlIieaidelkwat:nose mi~dzy .metafh:yka.
i rzeozy,wli~toscia,. Tej melta.fI~zylki jed:natk nie moze a:nIi wytwonzye, atnl
zasta,pic. Dz,i~ki 10gLce, looz wc,ia,z w pOWliqzaruiiu mysleJnia z hLstorua.
JiilQ.mfii, wiemy jedytUie, ze meItJafriizy,ka hrY'St.otelesa wymaga korekty.
Dokonae jej moie k.orr,z ystaja,cy z h~s:to["H filozo;ffid fHozof bytu.
Rozwaajqc ,nzeczyw,iI9t.o<SC: PI'ZY pomocy ustalen AiI'ysboteles'a, sw. Toma'Sz z Akiwimu dostI1zegl, ze jeSit 000 wi~cej n:iz tyllko fommq i ma:ter.i q ,
ie w:obec teg'o Arysto.teles w swej meta:fi1zyce nie wy>r<lzH wSipoIs>tano'\vriqcego byty aJktu Lstniemna . t .Sw,. T,OImaJsz nie magI popraw.i.e tej
metafizy.ki. Mogl jedYll'l!ie wy:praIcotWae TIlOWq metafi'zy1k~, w lk,tO\fE~j alkt
isbnien.ia wy.ZJnacza rO!zu111JLen:ie f'OIl'my i matlflii. Nie rna kh bOlWiem
bez aJktu ist.nlienia.
Tt: 1'ozni.ct: m:i~dzy alI'ySltota,i2imem Ii meltafiiJzY'ka, Sw. Tumasza z A'kwinu u'WYlrazl1Ii! E. GiJlroon. WICia,:i jednalk ~ozli HIJO!ZJof.o.m, nawet po le'ktUlrze d.ziel sw. TounM,z a ~ teks:t6'W E. Gi:1,SO!l1Ia, myslenie a,ry;stuteUzmem,
wY1'azemym w j~zyiku t,()m~zmru.. I d:Oidajmy, :ie cz~ta, odmiama, torrni:zmu
jest clJZJis 1lami:~uja,'cy arty,statelJi:2rn, za kit6irYim ZJ1'eszta, op<o!Wiada sit: ta:k:ie o. 1. M. Bocheil'sfkd.
Uw,azajqc, :ie musjlffiy wyrbrae alba alI'ysto,t-eli:22m, a'lho hegln,7.m i sugerujqc wyrbo,1' acr-ysto,t eHzmu dIa jeg'o teo;rili "hyle i mol1ie (mater,ialu
i tresoi)" ja!kio ,,'naJr'Z~c1lZi do arnraJJJzy", o. 1. M. Bo,cheil'Slci zarazem 1'adzi 1i'eO!logom wyprac owamrie teOll'Oglii ail1lail ityczne.j. Sa,dzi borwiem, ze
"anaHtyc.zn.a telOdo.g ia ... VA bylby prawdzrirwy' llomLZlm", gdyi 5W. T{)rrnasz
' lzatWd~i~om SVIIIOjq Wiiebk.oM mi~d~y inlny;mi temu, ie zastQS>OIWal odwainie wbrew VIIIszysrtkim ",r.spokr.reslnY'm mu k.oJltulO'Om - now<j lQlgi:kp,
do zagadnieiJ wia1'Y" . Teolo~ia, p{)IdO!bniie jak hUlIDaJnrilsrtyjm, 'ktolI'a jest
tylko bardzLej zlozQ.o<j i Vrud:i:1ieJszq prostada, nauk pr.zywdn.i!ozych, ..powi.nny bye zbudO'wane log i07Jrl1ie , to jest w1'amach l{)giki fOlI"l11al nej.
'
A l'ogirka fiQI'malil1a, nrau:kowa jest tylk.o jed:na c1zils.i.aj, mialnowiJCie logj!kB
matema1yczna". Po.za ta, .logikq jeslt wedlug o. 1. M. Bo.chenskiego wlasoie .,tylko DO'DrS'en.s".
Rwpazycja o. 1. M. BochenlskJiJego jest I1'a'sttWuja,ca: mamy do dyspozy,cji I1a~ze myslenie i naru.!kii, ja:k nip. tealogiJa, humaJnillstyka, nauiki
p1'zyroo.nkrze. Nasze mys.Jenlile jes,t aJrbiI!rrem, rktary w ,i e, ie na-uki "powinny bye zburdowarne I OIg1i!c:znJie " . Ta IlogiJtrZlD:ose ma jeooa, postae: wlasnie postae l:Qg;~k,i fOlrmal:nej, kit o:r ej weI'lsja, nau'kowa, jest log.i:ka matematyoZJna . TyIlko lOaUiIci przYlr odruLaze stoSlUja, logLkt: matematycZl\1.a,.
Powinna ja, st'os.owae ta.k:ie hUll11arnilsrtyllla i tedlrogia . Za,sto'SaWal1iLe w teoI,ogii tej log.tld byloby tomilz:mem. Tomimm wobec lego to odwa7.ln stos(~wanie l'ogti:kJi "do za.gaidnien wriarry".
I ZJnowu mUls:zt: dodac, ie rozUrmiem to upraszoz,o:ne w wywia;dzie myslenie I(J. 1. M. BochensJdeg,o. RoZiulffilem, ie jest (JI1iO uiklaJdem alkcentow, wezwan.iem do logicrzmego buidowa'l1i'a nau;k, Sa,.dzt: tez, ie na to
wez\\haJn:ie wielu tomLstow star.a siit: juz ad da'VJIna -o:drpo;wiedziiee w siWych
publ>ii~acjach. S<jdzl jedlITak z,a!raJzem, ze l,o~tcZJnose nie rna wylqcz:nie
pm~t'a;ci lo.giki ma,tematymmej i ze tomi;2lm IOLe polega tylk:o TIJa stosowaniu lo~Lk:i w teologdli. OWlszem, Sw. Toman posrugiwal Slit: lo.giika,
Arystutelesa, talkie jeg() teori q martemili i formy , ,zar.azem jedil1a.k hista ria, flla:wf.iri 'l1Ozwazaj~,c w "zarZJUta1ch"tak wiele pI1z:ecriez roz'l1y.'ch

f 3]

169

Z ZAGADNIEN' METAFIZYKI

s .t an.owisk. I nde chodZlito mu tyhlw 0 logLcZlne zbudowar1lie teorl ogii.


Chci<al op1'.zede WSiZYlSltlkIim zw:z.urm:ic rzeozyrwi!sWsc. Stalwial jej dwa podstalwawe py,taJrua: 'crLy jest i CZYlm jest (an sit, quid sit). Starwial talkie
pytanda WSZYiS'1lkrLm bYltom. D.O!p1'awadZiily go O!ne do Z'rQzumienira, :ie
kazda, kO;ffiPOZY'cjt: z fQII'IITIY i ma,teTbi wYlpnzediz a Ulr.ealndJaja,cy tt: k.ompo,zycjt: aiM m,jmien.iJa, zawal'ty w niej )aJkro alkt bytu. T,a1tie Tooomienia, w)'lrailone w oo'ClJnia:ch, stanowily met'ajjizy.kt:: piierwsrz:y za,pis 1'zeczywi'StosCii. Ten zapi;s rwerytfikawala kO!l1lsekrwencj.a: zadlIl zda!l1ie metafizYlki ,n.ie mooe bye negaJcja, ~stnLeni'a . T.a .k.o:nsekwencj.a skurtecrz:lnIiej
ni:i brzyTt!w.a OClkhama oczy,siLczala metaJi~zYlkt:, teologit:, teO'rit: crz;l'o,w,ieka, filrozofit: p~zYiI'ocIyz pwblemo;w pazoo.myrch, a ILogliikl sytuOIWala we
wlasoLwj'lm jej mJiejs{)u nau'k,i pomociIlLczej, a nie TOlZStrzygaja,cej. Rozstmy.ganie na,leialo do rrzec.zy:wLSltos.ci, j.awia,cej ,sit: w iln:telelkItach w pos.tad 'r<numi,enlia, wy;raiO!Oeg,o n;ajpie11W w '111 etaf1zyce.
P.ra:wd21i'Wy tomizm bo wY!l"a,zotJre wZJu.mienie jednO'StrkioJwych by tow
.istnJieja,cych. To wy;razone ,rozUlffiiemJ,e Sltall'},(JlWli metafilzyikt:. T.omilzmem
jest my.slenie metafizj'lka" kltorn kOO'Ylg uje w)'Il'O!zurmOlw.a,na, wanstwt: teol.()Jg~i, hUmaI1lLstykt:, nauiki prz)'ll'odlIlli:c.z e i Inawet ll{)g~kt:. Jest t6 myslenie by,ba:mi istl1Jiejqcymi taik kroInslkwenrtme, ile oo:pra'W.iaja,ce sarna,
.n.awet meta:filzy.kEl ,pr.zez u.srurwfllIllie 7. niej SlUbte~nie w niej slpla,tanych
twieI1dzen gI6M11l1i~e .Arystoltelesa i AlWIi!ceruny z t'WlLe.r.d.zeIOJiami 5,W. Tomasza. JeSit to z kolei l1o:zwij>am:ie w met'afizyce sw. 'Domasza ujt:e zasygnaldzQwanY'ch i Ulkarzywa;nie aspekIt6tW b)'ltu jeszcze doltychc~as nie zli.rdetl1tyf\~kowany,ch, lecz :wy:nirl{laJja,cy.ch z rrozumden:iJa bytu jako [s.tll1ie!l:La
i i-stoty. Jest to w,s.pall1Jia!e pOi~em:am.iei po.gIElbi'aJnie ro:zumierr1Jia, 000ra.z
pelniejs;ze wi:dzemie rr1,loozy:wlilstoSci w stsanQIWia"cych byty pnzyc(l)'lOach
we.w:n~tr1Jnych i z6Wll1t:tr7mych, Wiidzenie wla'5lr1oSci bytow i wyvmaczonych lp11Zez Due relacj.i. To oosl()(W\l1iLe bierrn:e Oiczy.szezetl1ie i:n.telelkJtu, dozoo waurie rzeozyw:is<to'Sai, rk:t6.r.a kJcmtempl'lljqcy ja, iJntelekt u,w amia od
nawyku dorpo:wj,adaati'a 0 niej tego, czyrm ni-e jest i skla:n:ia do wyraiamia tylkl() wywolamy.ch f01211l:mien.
Tak I"07JUrmieja,c ,i u,praIWliaja,'c meltaf.i'Zykt:, talk: otwieraja,c s4t: lIla rzeczywLst'Qse d2li~ki trenilngQWli, kt6i1'ym jes:t stuidi'l.llm historii fi;lo~ofdi, polegaja"ce lOa WlnLkaJl1Jiu w s:komp!.iik.owaJne rOZJU.mowarnda, UC(la,ce logiclz,nosoi raoz,ej,so\ru>t'Cz,niej niz mart ema,tyrka, gdyz wia,:ia,ce ilntel,ekt rz: 1'ea1~lJoscia" ante .z my,sla!l1)'IIDli moz.uwo.scaami, 'p11Z)"ZW)'ICza'jaja,ce do 'lronitaktu z bytarmi, a IlIie z poj~iaJmi, --.: mo:i;emy ,c!iz,i,s p,rezen!towae sluchaczo.m pnzemySJenie choeby toorii 'PI1zY'OZYin celowY'ch i ZJastoSQlWaJn!a tej
t.eol1i.i w metaftzyce czlOlwlielm, z kOilei uWYIl'aimienIie teodi obeooosci
pI;zez. ad:1'oiJniende re.lacji OJS.OrbotWych, OIpaJntych na wlasiIlosciacrh transcenrdel1Jtallnych, ad relacji p07JootWanira i decYrZji, Oipa'I1tych na W,!laSI!lOSciach istoty, p'onadto pogl~bienie toomiJi s!bwarI1za,TI!i~
sltosutnku do dotY'Chc.z:asOIWej IwterMu1'Y i ZJwro:cenie urwa~i, ze nie przyc~yna s:pro!\vcza,
lecz pr.zy;padlo,seri poult!1'zymu.ja, byty w i{)h 1stmienJiru.. Nie porwia:rr7aJTIY
werbalJn'ie u.j~c Sw. Tom arsza , looz mYls];imy jego rooomiooj,em bytu.
A staJraJmy Slit: to 110rbie po prOls tu tylko kOlIlJs'Ikwent'l1ie. Ta konse!k.welOcja prorwardzi do uJmzywatnia u,Slpektow byt'll jes:z;oze drotychcrL'ars rwla's'l1'ie
nie :zjj;den.tyfilkowatnych.
Myslt:, ze o;dnosi sit: do nas 2ldalI1ie z wY1W~adu o. 1. M. Bo.ch~nlSkrie
go, ze.,bye tomi!s~a, lIllie zmaczy porwtamae Wls'zystko, ero pOlwiioorz[al sw.
Tomasz, ale postE}po:wac talk, jalk an bylby w naSlZYIID polozJniu posta,pil".
Rozulm',jem to Zldainie w ten spO'sob, ze Sw. T.o.masz nie porrzucilby

170

MATERIALY I RECENZJE

[4J

metajjitzyiki dla lo.gtki, gdyz jegJO Wlra,zMwosc na rea,jme is!\;,niende, a mnlleJ


na },og~czmie opis)'Iwane moZ1twasci, kierawala go do 'r,zOClZyrwistoscl bytow. Niie wlCl'azylby tez w SWCl mySl heideggery'21mu, co robi dzis tomizm traJnscen:dal1JtaIIIlY, gdy,z pmeciei p.mwUe ,wz:ruszajCl<:O branH si.~
pr.zed subte1nymi uj~ciami Arwicel1lI1Y stOlSllljCl'c je na roWll1li z u.j~dami
Mj'lstatele6a. Tyliko Wli~ poslu.giwal si~ i'Oh uj~oiJami, lecz sam ro.zwaial J.1zeczywistooc. lch met~.fj,zyfka byla jego cl!!1ogCl do ZJrorzumienja
bytu w tYIffi an sit i quid sit. TCl metaf~zY'kCl, a nie 10:g1kCl, procYZOlwal
teolo.gi~. o.wiszem, 10.guICIZJ];0.s<:liCl, lecz logiC'7lI1O:SC jest na,tlllrCl rm:zej metaf.i:zytkd {biz logiki.
Nie paw,talI'TZamy wszYlSrtlklieg<o, "co powiedzial f."W. Tomasz". Poslugujemy si~ jego myslCl. To, co Uik'aJzujemy w bj'lba:ch, me zaJW5ze jest
o,pis'ClIne w jego teksltac.h. Jest jed:nak wYIDilkiem 'klcml';eikwell1lt'lllego P'Obudzanta naszego myslenia jego rooUimi.ani!armi, mys'ienia poxildanego
rzecz)'lwi:stmki. A ro~znajClc r.zac:zYIIWiSit'Osc p!'\Zekonujemy si~, ie Sw.
T:ama<sz wyraz:il jq w .s ,wej .metafizyoe i ie wiele jest jesz.cze do wYlrazenia. Staramy si~ to dopawiedziec.

ST ANISLA W KRAJSKI

KONCEPCJA BOGA W PI",TYM ROZDZIALE


"DE ENTE ET ESSENTIA" TOMASZA Z AKWINU
1. W,st~p. 2. Uj~ie Boga jaJko poshlidajClcego dstot~. 3. Uj~ie Boga
jako samego istcnienia. 4. Uj~e Boga jaklQ dosk<malego.. 5. Zak onczenie.

1. WSTE;P

W pienwszym aka.pic.ie plCltegQ rozd~alu De ente et essentia w ramach oma.wia!l1ia jedneg-o z trzech ~p050<b6;w j,gbIliiania L~oty w &ubstan:cjach pl1zedstCIJW!ia To:masz !kJancepcj~ Boga. Pobieilna a:nal~a te,kstu zdaje si~ s'VVIialdozyc 0 tym, Ze prezentowaJnej k(}TIJcepcji ,nie cechuje
ory.glinalinosc. T,orrnasfl Wlplata bowdem' 'SlWojCl mysl w bo,galtq erudycj~
w taki sposob, ze tmudoo oddrzielJic to, co .toma'SlWWe, od tego, co przytoczone.
Niekltorym tw iierrlzaniom To.masz .na<d!aje wyrra:i,niesta<t:u~ wlaisll1ej mysli, Lnlny.ch ,ruie apartlruje komoo1lall"zem, pozost'ale llli'e licme kryity1k:uje lub
ko:ntrasibuje z wlas:nY'llli tlwier.dzemami. JE:!Zyk, k<t6rego uzywa, Oiparty
l1la Slchema'CIie jecino'sc wiel-osc, dasikJonale najdO\S!koll1<a,l sze, charalkterysity,cl"LIl'lY jest daa neo,platon.sldch uj~c Bo>ga. Czy~by wi~c pilSZqC
De ente et essentia Tomasz nie pOlSli<aJd:al jes7lCZe wla'Snej do konca
pnzemyslanej kon:cepcj:i Boga i dlate~o do swoich twierdzen dolClczyl
IneQplart'Oillslkti:e .ro21WliCl'llandia? Tak SCldizli MnJeClZyslaw G:o'gaJOZ 1. Czy jest talk
jed<na'k w 'vstocie?
Rr,zedsitarwio:na pa'ni,z ej slZiczeg6bow,a aJI1:aiJ.izJatnteresujCl'cego nas teiks:ru, POZWiOIl!!, wydaje si~, roowia~ ilstniejClce wCltiplLwosC'i. DokolOOjClc t.ej
pracy wyhra<lislffiY odwolamde sie: do. pol,sklieg.o tlumaczenia w celu
1 Por. M.
GngalCz, ' Zawartosc probtemowa traktatu "De ente et
essentia" Tomasza z Akwinu, w: Opera PhiZosophorum Medii Aevii,
Warsza wa 1976, t. 1, s. 9-109.

[ 51

Z ZAGADNIEN METAFIZYKI

171

wiE}k>szej kOln1UniJkaty!WIlllosci i jasnoSci PI1Zeproowadz-onych anaHIZ. Do


wybo:ru mieUmy d!wa 2 UurnaJczenia: W. Sefllki 3 i M. A. KirClpca 4.
W. Sefllko tlumaozq:c De ente et essentia postawil przed sobCl wy
ramie ,dwa cele: cel poona!W'oCzy pr,z edstalwic w s'polSob moziiwie
Wiierny my~Q Tomais~; cel, nazw~jmy g'o pedago~iClzny - zrealizo.wac
cel pOOl1'aWICIZY w ~po.s6:b umoilJiW'ia.jCl'cy ozytelinikowi zap()'2lIlaJlllie si~
z myslCl T-omaJsZla bez przeSi7Jk6d, jaik.ie mo.gCl gj;worzyc runacruro:ni!llIDY j~
zYlkolWe, zdall1'ia 0 be'DpodstalWlnie zagmaltwClInej i skompHkowalllej budowie, nieJpotrnz.e.bill.e po;wt6menia, niejasl11e pI1z)'lklauy itp. Lmmzej mowiqc, W. Senko siatra.l sd~ w)'lrnim:ie pr.zedsitaJwic mys'l Tomasza w calej jej bo,g atej i WlielowaJJ.1stwoowe,j do!SlkOl!1lato:ki. Wszyst!ko WlSlkp.zuje na
to, ie W. Seillko swe cele osdClgJnCll. Tluma!czenie jego choc Smiale,
a naJWet r)'lzykoWlIle przez sw6jCl ,macrmlCl dow ol'noSC , oddaje jednak
w sposob pra'Wie do:s'kQlIlBly ti1li.epoZlba'WIkme jest bowiem peWlIlych niedociqgJni~c) to, 00 chcial Tom<3lS1Z w)'II'ClI7Jic pLszqp De ente .e t essentia.
M. A. KrCllpiec na<tami-as't sstaIral si~ przede WlS'Zy.s1ikim dokcmac tlumaczen:ia b~d!!;cego wiernCl pa~skCl weoojf\ tekistu ladniskiego. Udaobo mu
si~ to w znacl2:l1ym stolPl1'liu, me ommql jedlnalk bl~6w W. Sefllki dodajCl'c do nd:CIh nawe, W)'lniilka,jClce z wyhoru tCllkJiJch a me iJDIIlyoch . polskkh odIPOWliedini:k6<w ladil!Skl:ch wyrraz&w. Jego tlumaczeinie jest wii~c
o,bsizwne, odtbiegaja,ce gdtzien1liegdJ7JLe o.d mySli Jaik q chcial wytraaJi~ TIOmaJsz. Z OCIZy,.;v:~stych WIi~ Wlzgl~6w wyhra1lri:Smy tluma:CILen,i W. Seniki,
ulaltlWliaJjCl<ce '21realnmorwanbe zadafl podj~tYCIh w tej pralCY.
2. UJE;CIE BOGA JAKO POSIADAJACEGO ISTO'I:.E;

a) Teiklsl:
"Plierwszy S!po.sob odlfiosi do Bo'ga, k<t6<rego is<t01 q jest jego wlasne ilSltnieni.e. Bylii tacy fi!looo.f:o:wrLe, kt6il'1zy u.trrzymylWaJii., ze WIOIbec tego Bog,
ni-e ma za!d;nej i:sooty, p0ln1etW.a~ iJs<tota jego jest toZs~a z jeg'O liisltmien<iJetm. W)'Ind.'kalo z tego, ie poj~ia ~ Boga n1ie moima zaiJ.<DClZYC do iaJdlIl'etgO
r.odJza}u, do rOidlza,ju nalei:y oo'W1iem ty.lklo to, co rna ilst<OIt~, C'ho!Cliari poszezeg611lle byty TIIaJlei q ce do da<nego rodzaju lu'b gaJtu:nlku r6imd q si~
nie ze wzgl~du na to, ze majCl roi-ne i:stnienie".
b) Zawa.rtboSc teklstu
Zdall1ie p:iecl'W!sze zawiera tez~, ze istat q Boga .ies:t jego wlalSne istrienie. Zdarni.e drugie zawrera t,e'Z~, ze B().g nie rna iadne'j ilsto'ty i za2 I~.tnieje bowi'em trzecLe tlumac~enj.e
L .J. BOichens.kiego. Z,najduje
si~ ano w maszyno.pisie wydanym przez s.tuden'1:6w filoZlOiii chmes-

cijans'IDite'j KUL, "FiiOlZofia" (1955, s. 55-76). Tlumaczenia tego nie


bierz;emy pod urw:ag~ ~e wz,glr:du na jego. nietrafnio'sc i nieznadOJn-osc
jego wsr6.d s~er,sz.ego o.g olu.
3 To.masza z Alklwlnu, opusculum "De ente et essentia", na po.dstawie ed)'lcji R. Gosselina wydal, pJ.1zelozyl ! sloWinikiarn poj~c o<paitrzyl
Wladj'lstalW Seillko, w: Opera Phitosophomm Medii Aevii, Wa\I1Slzruwa
1978, t. 2.
4 TO!ffials.Z z Akwhm, De ente et essentia, 0
bycie i istocie" przeklad - komentarz, studia Miecz)'ls~a!W A. Krq.piec, Luba'Il 1981.
5 W teksci fac.iitSikim Tomasz mo:w,i nie 0 po,j~ci!.l, lecz 0 BOIgu.
Zwra'Ca. na to uwa.g~ M. Gogacz, pm. dz. cyt. s. 17-24. R6wn.}ei w tlumaczeniu M .A. Krqpca nie ma slowa poj~ci:e, por. dz.cyt . s. 36.

You might also like