You are on page 1of 130

skanowaa: hurka

Tytu oryginau
Destiny of Souls
New Case Studies of Life Between Lives

Copyright 2000 Michael Newton, Ph.D.

Published by Llewellyn Publications St. Paul, MN 55164 USA


www.llewellyn.com

Copyright O 2004 for the Polish edition b yB M G


ISBN 83-88585-65-7

Projekt okadki Bartosz Gowacki

W projekcie okadki wykorzystano:


- zdjcie mgawicy Spirograf wykonane przez teleskop Hubble'a
NASA and The Hubble Heritage Team (STScI/AURA) Dr. R. Sahai (JPL) & Dr. A.R. Hajian (USNO).
Mgawica Spirograf IC418 jest mgawic planetarn pooon w odlegoci okoo 2 tysicy lat wietlnych od Ziemi w kierunku
gwiazdozbioru Zajca (Lepus).

Wydawca: BMG
Biuro Redakcji Retkiska 98/20 94-004 d
www.tuiteraz.com listy@tuiteraz.com

Dla Aleksandra Majewskiego

Pragniemy wyrazi swoj wdziczno Aleksandrowi, dziki ktremu ksiki Michaela Newtona zostay
wydane w jzyku polskim. Aleksander pragn by Polacy mogli odnale w tych ksikach pocieszenie i
inspiracj. Oszed od nas wkrtce po tym, jak "Wdrwka dusz" opucia drukarni. Dzikujemy Tobie z
caego serca...

Wydawca
SPIS TRECI
6. Rada Starszych ... 7
Ludzkie obawy przed sdem i kar, 7
Miejsce oceny dusz, 10
Wygld i skad Rady, 17
Znaki i symbole, 29
Obecno,45
acuch boskiego wpywu, 51
Spotkania Rady, 53
7. Dynamika spoecznoci... 59
Bratnie dusze, 59
Najwaniejsze bratnie dusze, 63 Bratnie dusze jako bliscy towarzysze, 65
Dusze stowarzyszone, 65
Zwizki midzy duchowymi i ziemskimi rodzinami, 75 Ponowne spotkanie z duszami,
ktre nas zraniy, 80 Interakcje midzy grupami dusz, 87 Rekreacja w wiecie dusz, 91
Czas wolny, 91
Przerwa wakacyjna, 91
Wybr odosobnienia, 92
Powrt na Ziemi, 93
Tworzenie ziemskiego rodowiska, 95
Dusze zwierzce, 97
Przestrze Transformacji, 103
Tace, gry i muzyka, 105
Cztery oglne typy dusz, 116
8. Dusza czynica postp ... 117
Promocja, 117
Przechodzenie na poziomy porednie, 120
Specjalizacje, 123
Nauczyciele Najmodszych Dusz, 123
Etycy, 126
Dusze Harmonizujce, 131 Mistrzowie Projektowania, 134
Poszukiwacze, 144
9. Krg Przeznaczenia ... 156
Pomieszczenie do ogldania przyszych wciele, 156
Linie czasu i wybr cia, 161
Mistrzowie czasu, 166
Wolna wola, 172
Dusze najmodszych, 183
Strata dziecka, 186
Nowe partnerstwo ciaa i duszy, 186
10. Duchowa cieka ... 197
Pacz, drenie i wstrzs! Bob Olson... 205 Dowiadczenie ycia pomidzy wcieleniami, Bob
Olson ... 213

Indeks... 221
RADA STARSZYCH
ROZDZIA 6

Ludzkie obawy przed sdem i kar


Dusze wzywane s przed zgromadzenie mdrcw wkrtce po powrocie do wiata dusz . To wznioli
mistrzowie, stojcy o stopie czy dwa wyej od przewodnikw, nale do najbardziej zaawansowanych
istot, jakie moi nadal inkarnujcy pacjenci napotykaj w wiecie dusz. Badani nadaj im rozmaite nazwy,
na przykad Starsi, wici Mistrzowie, Szacowni Starcy, oraz pragmatyczne tytuy - Egzaminatorzy lub
Czonkowie Komitetu. Najczciej jednak pojawia si nazwa Rada lub Starsi, zatem takiego wanie
terminu uywam dla okrelenia tego ciaa.
Poniewa Rada Starszych istotnie reprezentuje wadz w wiecie dusz, niektrzy suchacze moich
wykadw natychmiast nabieraj podejrze, skoro tylko usysz o ubranych w uroczyste szaty istotach,
ktre wypytuj dusze o ich zachowanie w minionym yciu. Pewien mczyzna z Toronto nie mg si
powstrzyma i gono wykrzykn: Aha, wiedziaem! Sala sdowa, sdziowie i kara!" Skd w umysach
tak wielu ludzi bierze si strach i obawa przed yciem po mierci?
Instytucje religijne, sdy cywilne i trybunay wojskowe narzucaj nam kodeksy moralnoci i
sprawiedliwoci, ktre wywieraj wpyw na zachowania milionw ludzi. Ju od czasw plemiennych
towarzysz nam, zakorzenione w naszej kulturze, pojcia zbrodni i kary oraz surowego osdu ludzkich
wystpkw. Trudno przeceni pozytywne oddziaywanie kodeksu zachowania i systemw etycznych
zwizanych z wszystkimi historycznymi religiami. Argumentowano, e to wanie strach przed bo
kar trzyma masy ludzkie w ryzach i czyni je lepszymi, ni byyby w innym wypadku. Sdz jednake,
i istnieje rwnie druga, ciemna strona wszystkich doktryn religijnych, wzbudzajca w ludziach
rozpaczliwy lk przed perspektyw stawienia po mierci czoa surowemu najwyszemu bstwu i
zowrogim duchom.
Zorganizowane religie stanowi element naszego ycia zaledwie od piciu tysicy lat.
Antropolodzy twierdz, i we wczeniejszych tysicleciach ludzie byli czcicielami natury i wierzyli,
e we wszystkich bytach oywionych i nieoywionych mieszkaj dobre i ze duchy. Pod tym
wzgldem dawne praktyki plemienne nie rniy si zbytnio od bawochwalstwa historycznych
religii, na gruncie ktrych istnieli liczni bogowie li i bezlitoni, podczas gdy inni okazywali
ludziom yczliwo i pomoc. Ludzie zawsze czuli si niepewnie w obliczu wyszych od siebie si,
zwaszcza za wobec bstw, ktre mogyby decydowa o ich pomiertnych losach.
Poniewa obawa o ycie towarzyszy nam stale, wobec tego skonni jestemy postrzega mier
jako najwysze zagroenie. Okruciestwo caej naszej dugiej historii oznaczao dla nas, i po mierci
prawdopodobnie rwnie w ten czy inny sposb dowiadczymy osdu, kary i cierpienia. Liczne
kultury na caym wiecie w imi swych wasnych celw foroway ten pogld. Ludziom wmawiano, e
tu po mierci wszystkie dusze, dobre i ze, musz przej przez ciemno podziemnego wiata,
penego prb i niebezpieczestw.
W kulturze Zachodu od dawna przedstawiano czyciec jako samotn stacj dla dusz uwizionych
midzy piekem a niebem. W ostatnich dziesicioleciach kocioy nieewangelickie wypracoway bar-
dziej liberaln definicj czyca jako stanu odosobnienia, niezbdnego dla oczyszczenia duszy z
grzechw i niedoskonaoci, zanim bdzie moga wstpi do niebios. W filozofii Wschodu, zwaszcza
w doktrynach sekt hinduistycznych i buddyzmu Mahayana, istnieje duga tradycja wiary w duchowe
wizienie na niszych poziomach egzystencji, ktra ostatnio rwnie ulega liberalizacji. Istnienie tej
koncepcji to jeszcze jeden powd mojego sprzeciwu wobec posugiwania si wyobraeniem
koncentrycznych k licznych obszarw astralnych dla nakrelenia mapy pomiertnej podry duszy.
Historycznie rzecz biorc, uywano ich do przedstawiania cel czyca znajdujcych si w pod-
ziemnym wiecie sdziw, sdw i demonw.
Osoby, ktre w poszukiwaniu prawdy zwrc si ku staroytnej, metafizycznej tradycji Wschodu,
natkn si na pogmatwan mieszanin przesdw, charakterystyczn take dla teologii zachodniej.
Chocia na Wschodzie od dawna dominowaa doktryna reinkarnacji, zachowaa si tam rwnie
koncepcja transmigracji. Podczas mych podry po Indiach dowiedziaem si, e koncepcja
transmigracji jest wykorzystywana do kontroli ludzkich zachowa. Zgodnie z t koncepcj, istnieje
szeroki wachlarz grzechw, ktrych popenienie zagroone jest upadkiem w nisz od ludzkiej form
ycia. W trakcie prowadzonych przeze mnie bada nie natrafiem na aden dowd potwierdzajcy
transmigracj dusz. Moi pacjenci podkrelaj, i nie wydaje si, by duchowe energie odmiennych
form ziemskiego ycia mieszay si ze sob w wiecie dusz. Wedug mnie strach i obawa, jakie rodzi
koncepcja transmigracji, wymuszaj sprawiedliwo karmiczn. Nigdy nie spotkaem si z badanym,
ktry inkarnowaby w innym wiecie i nie byby tam przedstawicielem najbardziej rozumnej formy
ycia (ciao gospodarza mogo jedynie nieznacznie odbiega inteligencj od typowej dla naszego
gatunku). I nie jest to bynajmniej przypadek.
Nie przechodzimy przez etapy kary, lecz raczej przez kolejne stadia samoowiecenia. Jednake
olbrzymia cz ludzkiego spoeczestwa nie jest w stanie otrzsn si z drczcego poczucia,
powstaego wskutek tysicy lat kulturowych uwarunkowa, e istniejce w yciu ziemskim osd i
kara musz w jakiej postaci obowizywa rwnie po mierci. By moe nie bd to piekielne
tortury zadawane przez siy ciemnoci, ale z pewnoci co nieprzyjemnego. Mam nadziej, e tre
niniejszego rozdziau przyniesie pociech osobom skonnym do obaw przed groc im po mierci
kar. Z drugiej strony na pewno nie wszystkich ucieszy perspektywa stawienia si przed oblicze
Rady Starszych. Epikurejczycy tego wiata, oddani wycznie czerpaniu z ycia nieograniczonych
przyjemnoci i nie troszczcy si zbytnio o ciki los innych ludzi, mog nie by zachwyceni tym, co
przeczytaj, podobnie jak ikonoklaci, sprzeciwiajcy si wszelkim autorytetom moralnym i innym.
wiat dusz jest miejscem, w ktrym panuje porzdek, a Rada Starszych uosabia sprawiedliwo.
Nie jest ona ostatecznym rdem boskiej wadzy, lecz zgromadzeniem najwyszych istot,
odpowiedzialnych za los dusz wci inkamujcych na Ziemi. Te mdre istoty maj wiele wspczucia
dla ludzkich saboci i okazuj niewyczerpan cierpliwo wobec naszych bdw. W przyszych
yciach otrzymamy jeszcze wiele szans. Nie bd to wprawdzie ycia atwych wyborw karmicznych,
gdy wwczas niczego nie zdoalibymy si z nich nauczy. Jednak ryzyko, jakie podejmujemy, nie
jest po to, by sprawi nam po mierci jeszcze wicej blu.

Miejsce oceny dusz


Pacjenci twierdz, e przed obliczem Rady Starszych staj natychmiast po zakoczeniu inkarnacji,
a wielu odbywa jeszcze drugie spotkanie tu przed ponownymi narodzinami. Wiksze znaczenie
wydaje si mie pierwsza wizyta. W jej trakcie wsplnie z czonkami Rady dokonujemy przegldu
waniejszych decyzji, jakie podjlimy we wanie zakoczonym yciu. Ocenia si starannie nasze
postpowanie oraz decyzje, ktre podjlimy na wzowych rozstajach naszej karmicznej cieki.
Podczas tej pierwszej rozmowy uwiadamiamy sobie popenione bdy, zwaszcza zwizane z
krzywdzeniem innych. Drugie spotkanie przebiega ju w swobodniejszej atmosferze, omawia si na
nim potencjalne wybory, okazje i oczekiwania na przyszo.
Przewodnicy powiadamiaj nas o terminie stawienia si przed Rad i zazwyczaj odprowadzaj do
sali zebra tych wzniosych mistrzw. Przecitny badany twierdzi, e przewodnicy nie odgrywaj
podczas spotkania z Rad jakiej szczeglnej roli. Jednak kiedy o spotkaniu ze Starszymi opowiada
mi jaka bardziej zaawansowana dusza, ktra napomyka, e udaje si tam samotnie, czsto sysz te,
e jej przewodnik siedzi wrd czonkw Rady. Przewodnicy pojawiajcy si przed obliczem Rady w
towarzystwie swojego ucznia zazwyczaj milcz. Dzieje si tak dlatego, e dyskusje pomidzy
przewodnikiem a Starszymi na temat naszego ostatniego wcielenia odbyy si ju wczeniej.
Jako nasz nauczyciel i ordownik, przewodnik moe prbowa wyjani nam jak kwesti, jeli
uwaa, e gubimy si nieco w przebiegu przesuchania. Mam wraenie, e przewodnicy podczas
tych przesucha peni daleko waniejsz rol, ni to si wydaje wikszoci moich pacjentw.
Wszyscy poddani przeze mnie hipnozie pacjenci opisuj zebranie Rady w bardzo podobny sposb.
Kiedy dochodz do tej czci sesji z pacjentem, zwykle zadaj mu pytanie, co dzieje si, gdy nadchodzi
czas, by uda si przed oblicze Rady. Oto przykad typowej odpowiedzi:
Nadszed dugo oczekiwany przeze mnie moment. Mam spotka si ze witymi. Moja
przewodniczka Linii zabiera mnie z mojej klasy i prowadzi dugim korytarzem. Mijamy liczne
sale lekcyjne. Docieramy do innego miejsca, gdzie znajduje si wikszy korytarz, wzdu
ktrego stoj marmurowe kolumny. ciany s wyoone czym, co przypomina rnokolorowe
panele z mroonego szka. Sysz delikatn muzyk gran przez instrumenty smyczkowe oraz
chralny piew. wiato jest przymione, o zotawym odcieniu. Wszystko to dziaa bardzo
odprajco, wrcz zmysowo, jednak mimo to odczuwam lekki niepokj. Wchodzimy do
atrium wypenionego piknymi rolinami i fontannami sodko szemrzcej wody. To pocze-
kalnia. Po kilku chwilach Linii wprowadza mnie do okrgego pomieszczenia z wysoko
sklepionym sufitem. Przezieraj przeze promienie wiata. wici zasiadaj za dugim,
pkolistym stoem. Zatrzymuj si na rodku pokoju, naprzeciw stou, za Linii staje za mn,
po lewej stronie.
Kiedy po raz pierwszy usyszaem o spotkaniu z Rad Starszych, zastanawiaem si, dlaczego
odbywa si ono w takim oficjalnym miejscu. Skoro czonkowie Rady s tak dobroduszni i yczliwi,
czemu nie spotykaj si z nami po prostu na onie natury? Podczas gdy modsze dusze wyjaniay, e
sceneria ta jest waciwa i odpowiednia dla przeprowadzanego egzaminu", starsze wskazyway na inn
przyczyn odbywania go w sklepionym, dostojnie wygldajcym pomieszczeniu. W takim otoczeniu
wysza Obecno moe skutecznie skupi swoj energi wietln na odbywajcych si w dole obradach.
Pniej wrc jeszcze do wpywu tej Obecnoci na przebieg spotkania z Rad Starszych.
Znakomita wikszo moich pacjentw opisuje sal Rady tak, jak to przedstawia ilustracja 8.
Budowla ta jest przez nich postrzegana jako manifestacja witego miejsca na Ziemi. Ta niebiaska
powoka wspczucia", jak okrelia to jedna z badanych, symbolizuje wityni, meczety, synagog i
koci. Ilustracja 8 pokazuje centralnie pooony st (D), dugi i pkolisty, by mg pomieci
wiksz liczb czonkw Rady. Niektrzy badani twierdz, e st ten znajduje si na niewysokim
podecie, nieco powyej poziomu wzroku. Stwierdziem, e te drobne rnice w opisach urzdzenia
sali wynikaj z tego, co dana dusza uwaa za niezbdne dla najbardziej efektywnego przebiegu spo-
tkania. Jeli jakiej duszy jej Rada jawi si w bardziej wadczej aurze, mog istnie ku temu powody.
Badani poddawani regresji do wiata dusz niezbyt chtnie opowiadaj o szczegach dotyczcych pyta
zadawanych im przez Starszych. Im wicej osoba prowadzca regresj wie na temat charakteru takiego
spotkania, tym atwiej przychodzi badanym mwi o drogich im wspomnieniach, bowiem zaufanie do
hipnoterapeuty stanowi dla nich rodzaj mentalnego przyzwolenia. Oto przyczyna, dla ktrej moje badania
nad ludzk pamici o wiecie dusz zajy mi tyle lat. Przypominao to dopasowywanie do siebie
fragmentw skomplikowanej ukadanki. Okruchy informacji o wiecie dusz prowadziy mnie do
oglniejszych wnioskw. Jednym z takich drobnych szczegw, ktry nabra szerszego znaczenia, byo
na przykad podwyszenie, na jakim stoi st Starszych. Innym byo umiejscowienie przewodnika w
komnacie Rady. Jak wida na ilustracji 8, przewodnik (C) staje po lewej stronie. Przez dugi czas nie
rozumiaem, jakie znaczenie ma ta pozycja. Jeli dusza ma dwch przewodnikw, czasem modszy z nich
wchodzi do sali i zajmuje miejsce po stronie prawej. Przez wikszo czasu opiekuje si nami tylko nasz
starszy przewodnik i zaledwie niewielki procent moich pacjentw relacjonuje, e staje on po ich prawej
stronie. Ilekro o to pytaem, otrzymywaem do mgliste wyjanienia typu: och, tak jest mniej
oficjalnie" albo tak si po prostu przyjo w naszych kontaktach", lub te wszyscy zajmujemy okrelone
miejsca, to kwestia szacunku". Przez dugi czas w ogle przestaem o to pyta.
.
Wreszcie pewnego dnia zetknem si z bardzo wnikliwym, zaawansowanym pacjentem, ktry
pouczy mnie o koniecznoci precyzyjnej analizy wszystkiego, co zachodzi w sali Rady. Powrciem
wwczas do mojego pytania o umiejscowienie przewodnika i otrzymaem nastpujc odpowied.

Przykad 37
Dr N. - Dlaczego przewodnik stoi za tob, po lewej stronie?

P. (mieje si) - Nie wiesz? U wikszoci ludzi lewa strona gowy dominuje nad praw.
Dr N. - A co to ma wsplnego z jego pozycj?

P. - Kwestia lewej-prawej strony... brak synchronizacji.

Dr N. - Masz na myli nierwnowag midzy lew i praw pkul ludzkiego mzgu?


P. - Tak, moim problemem - a take wielu innych, ktrzy dopiero co powrcili z Ziemi -jest lekkie
osabienie recepcji energii po lewej stronie. To nie trwa dugo.
Dr N. - I kiedy stoisz przed Rad, wci jeszcze odczuwasz skutki przebywania w ludzkim ciele?
Nadal odciskaj si na tobie jego fizyczne waciwoci?
P. - Tak, wanie o tym mwi. Do czasu pierwszego spotkania z Rad nie udaje si nam z nich
otrzsn. Od mojej mierci upyno chyba zaledwie kilka godzin, a trzeba wicej czasu, eby
pozby si gstoci ciaa fizycznego... jego ogranicze. Dopiero wwczas stajemy si cakowicie
wolni. To jeden z powodw, dla ktrych Jerome (przewodnik) nie jest mi tak bardzo potrzebny przy dru-
gim spotkaniu.
DrN. - To znaczy...?
P. - Jestemy ju wwczas w stanie nawiza bardziej skuteczny kontakt telepatyczny.
DrN. - Wyjanij, prosz, w jaki waciwie sposb Jerome pomaga ci stojc po twojej lewej stronie.
P. - U wikszoci ludzi lewa strona jest sztywniejsza ni prawa. Jerome pomaga mi w odbiorze
energii dochodzcej do mnie z prawej strony, blokujc myli, ktre mogyby ucieka stron lew.
DrN. - Czy to znaczy, e twoja aura energetyczna jest dziurawa jak sito?
P. (mieje si) - Czasem tak to wyglda - po lewej stronie. Blokujc myli, ktre mogyby uciec,
przewodnik peni jednoczenie rol ekranu odbijajcego fale mylowe z powrotem w moim kie-
runku, co uatwia mi ich zrozumienie.
Dr N. - Czy sdzisz, e dodaje on take swoje wasne myli?
P. - Oczywicie. Chce, eby one wszystkie wnikny i zostay we mnie.
Pniejsze indagacje innych pacjentw potwierdziy efekt ekranowania, o ktrym wspomnia
pacjent z przykadu 37. Kiedy tu po wejciu w nowe ciao dusza stara si nauczy, jak wykorzysta
unikalne i skomplikowane poczenia neuronalne, konstatuje i w wikszoci ludzkich mzgw
panuje nierwnowaga pomidzy lew a praw pkul. Powiedziano mi, e w kadym zasiedlonym
ciele poczenia midzy pkulami mzgowymi, odpowiedzialne za przetwarzanie wrae, twrczo i
komunikacj jzykow, przebiegaj odmiennie. To jeden z powodw, dla ktrych mdrzejsze dusze
wnikaj w swe nowe ciao na moliwie wczesnym etapie jego rozwoju podowego.
Terapeuci zajmujcy si cofaniem pacjentw do okresu ich wczeniejszego ycia, natrafiaj w
swej pracy na efekty oddziaywania fizycznych cia z poprzednich wciele, ktre mog upoledza
funkcje aktualnego organizmu pacjenta. Bardzo czsto tacy ludzie zgaszaj si do nas, gdy
tradycyjna medycyna nie zdoaa im pomc. Na przykad, przyczyn danego fizycznego
niedomagania moe by niepokj wywoany wspomnieniem gwatownej mierci w poprzednim
yciu. Do naszych zada naley usunicie takich zakorzenionych w przeszym yciu kompleksw,
ilekro zaczynaj one wpywa negatywnie na pacjentw.
W rozdziale czwartym opisaem jak ludzkie ciao zostawia swj lad na duszach, ktre powracaj do
wiata dusz z uszkodzeniem energii. Musz przyzna, e dopki nie odbyem seansu z pacjentem z
przykadu 37, nie podejrzewaem nawet, e lady ciaa ludzkiego mog wpywa na proces
komunikacji podczas spotkania Rady. Wiedziaem, e czonkowie Rady mog wwczas porozumiewa
si ze sob za pomoc wibracji o wysokich lub niskich czstotliwociach, i e ten rodzaj komunikacji
midzy Starszymi jest w przewaajcej mierze niedostpny dla przecitnej duszy. To kodowanie
informacji jest najwyraniej zamierzone. Sdz, i mona miao stwierdzi, e tumaczeniem
wszystkich tego rodzaju rozmw, prowadzonych podczas zebra Rady, zajmuj si zazwyczaj nasi
przewodnicy.
W odniesieniu do komunikacji na zebraniach Rady, wypracowaem sobie do
nieortodoksyjn, za to skuteczn metod postpowania. Kiedy pracuj z pacjentem stojcym przed
Rad, czsto prosz go, aby zapyta Starszych i swojego przewodnika, czy znaj mojego
duchowego nauczyciela. Badany zazwyczaj odpowiada twierdzco, mwic co w tym rodzaju, e
w wiecie dusz wszyscy przewodnicy znaj si nawzajem. Zadaj wwczas kolejne pytanie:
dlaczego, wedug badanego, Starsi oraz jego i mj przewodnik zawizali spisek, majcy na celu
sprowadzenie go do mnie na seans akurat tego konkretnego dnia. Odpowiedzi bywaj niezwykle
pouczajce, bowiem badani czuj, e zachodzi tu jaka wana synchronia. Stosunkowo czsto
sysz na przykad: Wiesz, widz jak twj przewodnik unosi si nad twoim lewym ramieniem i
pomaga ci, a jednoczenie mieje si z twoich wysikw, by zdoby wicej informacji na temat wia-
ta dusz, ni potrzebujesz".
Dusze stajce przed obliczem Rady Starszych zostay wczeniej przesuchane przez swych
przewodnikw podczas sesji reorientacji. Niemniej jednak dopiero to spotkanie sprawia, e czuj si
one najbardziej bezbronne i naraone na krytyk swych przeszych poczyna. Celem Rady nie jest
wszake ukaranie dusz za bdy czy ponienie ich w jakikolwiek sposb. Pragnie ona poprzez
stawianie odpowiednich pyta pomc duszom w osigniciu zaoonych celw w przyszym
wcieleniu. Na spotkaniach z udziaem modszych dusz przewodnicy i czonkowie Rady s szczeglnie
pobaliwi i peni troski. Zauwayem, e pytania kierowane do nich s wprawdzie stanowcze, lecz
jednoczenie dobroduszne i yczliwe.
Przyznaj, e gdy po raz pierwszy usyszaem o tych przesuchaniach, zrodziy si we mnie
wtpliwoci. Wydawao mi si, e skoro dusza zostaje wezwana przed to wysokie gremium, musi si z
tym wiza jaki rodzaj kary. Zadziaay w tym momencie moje wasne kulturowe uwarunkowania.
W kocu uwiadomiem sobie, e stawienie si przed Rad ma wiele aspektw. Starsi przypominaj
kochajcych, lecz stanowczych rodzicw, przeoonych, udzielajcych zachty nauczycieli i
doradcw psychologicznych, za dusza odczuwa wobec nich cze i wielki szacunek. W gruncie
rzeczy, same dusze s najsurowszymi krytykami swoich postpkw. Uwaam, e oceny ferowane
przez czonkw skupiska dusz potrafi by znacznie ostrzejsze ni te dokonywane przez Rad
Starszych, chocia nasi koledzy okraszaj swoje cierpkie opinie szczypt humoru.
Podczas drogi do sali Rady dusze reaguj rozmaicie. Niektrzy pacjenci nie mog si doczeka
spotkania z Rad, gdy spodziewaj si otrzyma cenne wskazwki dotyczce ich duchowego
postpu. Inni s peni obaw, lecz mijaj one bez ladu, skoro tylko rozpocznie si posiedzenie. Starsi
potrafi sprawi, e stajce przed nimi dusze czuj si mile widziane. Jedn z najwyraniejszych rnic
midzy sal sdow na Ziemi a zgromadzeniem wielkich mistrzw jest to, e wszyscy uczestnicy
spotkania maj zdolnoci telepatyczne. Tak wic znaj oni ca prawd o kadym aspekcie naszego
zachowania i decyzjach, jakie podejmowalimy w przeszym yciu, i nie mona ich oszuka. Niepo-
trzebne s dowody, adwokaci i sdziowie przysigli. Aby waciwie zaplanowa nasz przyszo, Starsi
musz by cakowicie pewni, e rozumiemy konsekwencje naszych czynw, zwaszcza tych, ktre
mogy skrzywdzi innych.
Starsi pytaj, co sdzimy o najwaniejszych wydarzeniach z naszego poprzedniego ycia i o
podjtych decyzjach. Otwarcie, lecz bez ladu gniewu czy uszczypliwoci, dyskutuje si o dziaaniach
podanych oraz tych, ktre przyniosy efekt przeciwny do zamierzonego. Bez wzgldu na to, ile
razy popenimy ten sam bd, Rada traktuje nas z niewyczerpan cierpliwoci, o wiele wiksz ni ta,
na jak jestemy w stanie zdoby si sami wobec siebie. Przypuszczam, e gdyby byo inaczej,
przecitna dusza zrezygnowaaby z nauki i odmwia powrotu na Ziemi. Pamitajmy, e duszom
przysuguje takie prawo.
Starsi pragn pozna nasz opini o tym, w jakim stopniu ostatnie ciao przysuyo si naszemu
rozwojowi, a w jakim go ograniczao. Zastanawiaj si take nad wyborem dla nas nowego ciaa i
przyszego rodowiska. Chc si dowiedzie, co mylimy o kolejnej inkarnacji. Wielu pacjentw
odnosi wraenie, e Rada nie podja jeszcze decyzji odnonie ich przyszego ycia. Podczas spotkania
nic nie wydaje si z gry przesdzone.
Rada Starszych wie o nas wszystko jeszcze zanim zjawimy si przed jej obliczem, niemniej
jednak wsppraca umysu duszy z mzgiem ludzkim podlega starannej analizie. Starsi znaj nasze
poprzednie dowiadczenia z goszczcymi nas ciaami. Dotyczy to zwaszcza kontroli (lub jej braku)
nad prymitywn natur i negatywnymi emocjami ziemskich cia. Dusze nigdy nie prbuj tumaczy
si, i dziaay pod wpywem wewntrznego przymusu, iluzji czy przyzwyczajenia. Nie twierdz, e
dusze nie uskaraj si przed Rad Starszych na napotkane na Ziemi trudnoci. Jednak
racjonalizowanie problemw, przed jakimi stany w yciu, nigdy nie zastpuje brutalnej szczeroci.
Rada poszukuje odpowiedzi na pytanie, czy niemiertelny charakter duszy w czasie inkarnacji na
Ziemi nie dozna uszczerbku, jeli chodzi o wartoci, ideay i sposoby dziaania. Chce si dowiedzie, czy
nasza dusza utona bez reszty w przyjtym ciele, czy te jej wiato" przewituje przez nie. Czy dusza
skutecznie stopia si z ludzkim mzgiem w jedn harmonijn, czowiecz osobowo? Czonkowie Rady
wypytuj dusze o uywanie przez nie wadzy. Czy nasz wpyw na innych by pozytywny, czy moe zosta
skaony prze ch dominowania nad nimi? Czy podporzdkowalimy si bezwolnie pogldom innych ludzi,
czy te mielimy odwag forsowa swoje wasne przekonania? Rad interesuje nie tyle to, ile razy
upadlimy podczas naszego yciowego biegu, lecz to, czy zdoalimy si podnie i skutecznie finiszowa.

Wygld i skad Rady


Sowo Starsi" wielu pacjentw uwaa za odpowiednie, bowiem zaawansowane istoty, przed
obliczem ktrych si pojawiaj, jawi si im jako starsi mczyni, czsto jako siwowosi i brodaci
starcy, czasem ysi. Indagowanie pacjentw o pe tych istot doprowadzio mnie do wniosku, e
postrzeganie Rady przewanie jako zgromadzenia starych mczyzn wynika z kulturowych
stereotypw. Na ich gruncie mdro jest bowiem kojarzona z podeszym wiekiem, za nasza duga hi-
storia mskiej dominacji powoduje, i znacznie czciej widzimy Rad skadajc si z mczyzn ni z
kobiet.
Istniej dwa czynniki kreujce ten stereotypowy obraz. Po pierwsze, wyobraenia przesyane nam
przez Rad maj oddziaa na nasze dowiadczenia i pojcia jako duszy przybywajcej z Ziemi. Po
drugie za, proces przywoywania wspomnie, zachodzcy w stadium regresji, ma charakter niejako
dwuwarstwowy. Pacjenci staj przed obliczem Rady w postaci czystych dusz, ale zarazem
porozumiewaj si ze mn za porednictwem swych aktualnych cia, obcionych wszystkimi kul-
turowymi wpywami naszych czasw.
Tym samym wpywom podlegamy, kiedy jako istoty bezcielesne objawiamy czonkom naszej
duchowej grupy rysy twarzy pochodzce z przeszego ycia. Odzwierciedlaj one nasz charakter i
nastrj w danej chwili, a jednoczenie uatwiaj natychmiastowe rozpoznanie nas przez dusze, z
ktrymi od jakiego czasu nie mielimy stycznoci. Jestem przekonany, e terapeuci zajmujcy si tego
rodzaju dziaalnoci jak moja, bd w przyszoci sysze wicej o kobietach w Radzie. Pamitajmy
bowiem, e kiedy cofam badanego do momentu spotkania z Rad, dotyczy to najczciej wcielenia
sprzed kilku wiekw. Oceniajc wiarygodno wyobrae pacjentw na temat scenerii wiata dusz
zawsze uwzgldniam ramy czasowe ich dowiadcze.
Uczyniwszy powysz uwag na temat tendencyjnego stosunku do pci, musz doda, e
wikszo moich najbardziej zaawansowanych pacjentw oraz dua liczba dusz rednio
zaawansowanych postrzega Starszych jako obojnakw. Starszy moe si wydawa pozbawiony pci
lub te dwupciowy, przesyajc wwczas duszy obrazy cech zarwno mskich, jak i eskich. W
wypadku niezrnicowanego pciowo wygldu czonkw Rady wszyscy moi pacjenci, ktrzy nie po-
trafi albo nie chc poda mi ich imion, skonni s jednak mwi o nich raczej w rodzaju mskim ni
eskim. Natomiast wrd przewodnikw istnieje do wyrana rwnowaga midzy pciami.
Wracajc do ilustracji 8, uwany czytelnik zauway, e st (A), przy ktrym zasiada Rada,
znajduje si w tylnej czci rotundy, za dusza (B) stoi dokadnie porodku pomieszczenia. Wikszo
badanych oznajmia: Stoimy ze wzgldu na szacunek dla czonkw Rady". Nie jestem jednak pewien,
czy dusze maj w tym wzgldzie wybr. Bardziej zaawansowane dusze mog wprawdzie zasi przy
kocu stou wraz z czonkami Rady, lecz jest to do rzadkie, a przez przecitn dusz uwaane nawet za
przejaw arogancji. Kiedy sysz, e w sali Rady nie ma adnego stou, a dusza ma si po prostu
swobodnie przyczy do Starszych, wiem, e pracuj z istot wysoce zaawansowan, ktra bliska jest
osignicia statusu przewodnika.
Pewna bardzo moda dusza, ktra odwiedzia dotychczas Ziemi mniej ni pi razy, postrzegaa
Rad odmiennie ni reszta moich pacjentw, co ilustruje poniszy cytat:
Bawimy si we czworo i wygupiamy, kiedy nie ma w pobliu naszej przewodniczki Minari.
Kiedy nadchodzi czas spotkania z dwoma bardzo wanymi osobami, ja i moi przyjaciele ujmuje-
my si za rce i idziemy do janiejcego barwami pomieszczenia. W wygodnych fotelach z
wysokimi oparciami siedz szeroko umiechnici mczyzna i kobieta. Wanie zakoczyli
spotkanie z grupk dzieciakw, ktre machaj do nas na poegnanie i wychodz.
Przypuszczam, e para ta ma okoo trzydziestu kilku lat. Mogliby by naszymi rodzicami. S
ogromnie mili i yczliwi, przywouj nas do siebie bliej. Zadaj nam kilka pyta o to, jak sobie
radzimy i co chcielibymy robi w przyszym yciu. Radz, bymy zwracali baczn uwag na
wszystko, czego nas uczy Minari. Przypomina mi to okres przedwiteczny w domu towarowym z
dwoma witymi Mikoajami.
Mona si zaoy, e skoro w spotkaniu bierze udzia wicej ni jedna dusza, s one uwaane za
dzieci". Dowiedziaem si, e mj pacjent przed swoim obecnym wcieleniem dopiero raz inkarnowa na
Ziemi. Z moich bada wynika, e midzy drugim a pitym wcieleniem scena spotkania z Rad ulega
zmianie. Pewien pacjent, ktry wanie dowiadczy takiej zmiany, wykrzykn:
Och, jake si wszystko zmienio! To spotkanie jest bardziej oficjalne ni ostatnim razem.
Troch si niepokoj. W pomieszczeniu stoi dugi st, za ktrym siedz trzy starsze osoby.
Prosz mnie, ebym opowiedzia im o moich postpach. Czuj si, jakbym wanie zakoczy
zdawanie egzaminu i teraz czeka na jego wynik.
Typowy pacjent spotyka na zebraniu od trzech do siedmiu czonkw Rady. Dusza zaawansowana
moe stan przed obliczem siedmiu do dwunastu Starszych. Nie jest to bynajmniej jak
niewzruszon regu, niemniej jednak wydaje si, e im bardziej dusza staje si rozwinita i
skomplikowana, tym wikszej iloci specjalistw potrzebuje podczas zebra Rady. Zdarzao mi si
sysze, e mniej rozwinita dusza nie bya w stanie rozrni poszczeglnych czonkw Rady, poza
jej przewodniczcym i ewentualnie jeszcze jedn osob siedzc za stoem. Ci Starsi wydawali si by
najbardziej zaangaowani w rozpatrywanie jej przypadku, natomiast ci, ktrzy nie stawiali jej
bezporednich pyta, niewyranie majaczyli gdzie z tyu.
Uderzajce, e usytuowaniem czonkw Rady na spotkaniach rzdzi pewnego rodzaju protok.
Najmniej aktywni uczestnicy posiedzenia siadaj przy kocach dugiego stou. Niemal zawsze jest osoba
przewodniczca, ktra siedzi porodku, dokadnie naprzeciw duszy. Stawia ona najwicej pyta i mona j
nawet okreli mianem dyrektora lub moderatora. Liczba czonkw Rady biorcych udzia w kolejnych
spotkaniach z dan dusz moe si zmienia. Prawie zawsze obecna jest osoba przewodniczca oraz jeden
lub dwch czonkw Rady. Zadziwiajcym aspektem spotka z Rad jest fakt, e czonkowie tej samej
grupy dusz zazwyczaj maj do czynienia z innym skadem Rady Starszych. Przypuszczam, e ma to
zwizek z odmiennym stopniem rozwoju poszczeglnych dusz i ich rnymi charakterami. Badani nie
potrafili mi tego wyjani.
Kiedy sysz od pacjenta, e na spotkaniu Rady pojawi si wanie jaki dawno nie widziany
Starszy bd jej nowy czonek, przykuwa to moj uwag. Pewien badany powiedzia mi:
Po zakoczeniu ostatniego ycia ujrzaem na spotkaniu z Rad now osob pci eskiej.
Nie bya mi nieyczliwa, chocia agodnie krytykowaa moj sta obojtno wobec kobiet,
objawian w poprzednich wcieleniach. Znalaza si tu, by pomc mi przezwyciy moj
skonno do wykluczania kobiet z mojego ycia, ktra hamuje mj rozwj.
Najwidoczniej specjalici pojawiaj si wwczas, kiedy wci zdarza nam si wpada w te same
koleiny bdnego postpowania. Pewien pacjent tak opisa spotkanie z trzema Starszymi:
Jedynie siedzcy porodku dyrektor rozmawia ze mn. Starszy po mojej lewej stronie
emanuje w moim kierunku ciep, yczliw energi, podczas gdy siedzcy po prawej le mi fale
bogiego spokoju. Wydaje mi si, e w tym momencie szczeglnie potrzebuj uspokojenia,
poniewa omawiamy wanie kwesti mojego radzenia sobie w yciu z gniewem i zoci.
Inna pacjentka w takich sowach opowiedziaa mi o swoim ostatnim spotkaniu z Rad Starszych:
Po upywie wielu moich wciele spotykajca si ze mn Rada powikszya si do
czterech czonkw, potem wrcia do trzech, i z kolei znowu do czterech. Zauwayam, e
czwarta osoba wydaje si emanowa jasnosrebrzystym kolorem, podczas gdy reszta Rady
promieniuje gbokim fioletem. Nazywam t osob moim doradc do spraw pewnoci siebie.
Ilekro widz j na spotkaniu Rady, wiem, i bdziemy omawia kwesti prezentowanego
przeze mnie braku takiej pewnoci. Starszy ten mwi mi, e jestem szalenie zamknit w sobie
dusz i obawiam si wyraa swoje zdanie nawet wwczas, gdy wiem, e mam racj.
Odpowiadam mu na to, jak bardzo bojaliwa jestem na Ziemi, a on agodnie wyjania, e kiedy
objawi wiksz pewno siebie i ufno wobec innych, bd przez nich kochana i doceniana.
Mwi, e obawiam si konfrontacji i przeciwnoci yciowych. On na to: Nigdy nie postawimy
ci przed trudnociami, z ktrymi nie potrafiaby sobie poradzi; staraj si, masz wiele do
zaoferowania ".
Pacjentka ta wybraa ycie w ciele drobnej kobiety o bardzo niepozornym wygldzie zamiast
przyj kuszc ofert ciaa oszaamiajcej piknoci. Powiedziaa mi, e przypuszcza, i jej
srebrzysty doradca bdzie zadowolony z przyjcia przez ni tego dodatkowego wyzwania, poniewa
wybrane przez ni ycie obejmuje poza tym zmagania z rodzicami, ktrzy w okresie dorastania
lekcewayli j i traktowali z gry. Zapytaem badan, jaka maksyma srebrzystego doradcy najbardziej
jej si przydaa w cigu ostatnich kilku wiekw. Odpara: To, co zyskujesz przeywszy cikie ycie,
zyskujesz na wieczno".
Podczas gdy osobisty przewodnik analizuje z nami kady krok zakoczonego wanie ycia, Starsi zadaj
pytania bardziej oglne. Nie interesuje ich wycznie dopiero co zakoczone wcielenie. Pytania su
uwiadomieniu nam uczynionego przez nas postpu na ciece samodoskonalenia. Starsi pragn przekona
si, czy rozwijamy si zgodnie z naszym potencjaem. Doszedem do wniosku, e skad Rady spotykajcej si
z dan dusz, zostaje starannie dobrany pod wzgldem pewnych podobiestw do jej cech charakteru.
Niekiedy zauwaam wyjtkow sympati, jak jeden z czonkw Rady darzy dusz mego pacjenta.
Poszczeglni jej czonkowie wydaj si utosamia z charakterem duszy, jej sabymi i mocnymi stronami, za-
interesowaniami, czy te celami, jakie sobie stawia.
Musz jednak doda, e znaczna wikszo badanych w stanie hipnozy nie czuje szczeglnie
bliskiego zwizku ze Starszymi z Rady. Darz ich wprawdzie gbokim szacunkiem, ale nie tym
ciepym uczuciem, jakie okazuj swoim przewodnikom. Dlatego poniszy przykad jest tak wyjtkowy.

Przykad 38
DrN. - Czy widzisz jakie nowe twarze pord czonkw Rady?
P. (nage zdumione sapnicie, po czym westchnienie ulgi) - Nareszcie! Rendar powrci. Och, tak si
ciesz, e go znowu widz.
DrN. - Kim jest Rendar?
Uwaga: Pacjentka silnie dry i nie odpowiada.
Dr N. - We jeszcze jeden gboki oddech i odpr si, ebymy mogli kontynuowa nasz rozmow.
Gdzie siedzi Rendar?
P. - Po lewej stronie stou, (wci rozmarzona) Mino tyle czasu...
Dr N. - Ile ziemskich lat upyno od momentu, kiedy po raz ostatni widziaa Rendara?
P. (ze zami w oczach, po dugim milczeniu) - Jakie... 3000 lat...
Dr N. - Przeya chyba w tym czasie wiele inkarnacji - dlaczego Rendar nie pojawia si tak dugo?
P. (z nieco wikszym opanowaniem) - Nie rozumiesz znaczenia powrotu Rendara na spotkanie Rady.
On jest bardzo stary i mdry... jest tak peen spokoju... by ze mn, zanim przeszam wszystkie te
ziemskie cykle (poprzednie inkarnacje). Rendar mwi mi, e jestem bardzo obiecujc uczennic i szybko
si rozwijam - otrzymywaam bardzo wane zadania - a potem... (pacjentka urywa i znowu zaczyna
szlocha)
Dr N. (agodnie) - Wszystko w porzdku. Opowiadaj dalej, co si z tob dziao.
P. (po dugim milczeniu) - Ja... straciam ask. Wpadam w rne puapki, podobnie jak wielu innych.
Byam zbyt pewna swojej siy. Sprawiao mi przyjemno panowanie nad innymi. Niewane jakie miaam
ciao. Z kadym nastpnym yciem coraz bardziej sobie pobaaam i robiam si coraz bardziej
samolubna. Rendar ostrzega mnie, e to spowalnia mj postp, a ja czyniam mu przyrzeczenia, ktrych
nie miaam zamiaru dotrzyma. Tyle wciele... zaprzepaszczonych... zmarnowaam tyle okazji, naraziam na
szwank moj wiedz i moc.
Dr N. - No c, najwyraniej sprawy musiay ulec zmianie, inaczej Rendar nie pojawiby si tutaj?
P. - Przez ostatnie 500 lat bardzo ciko nad sob pracowaam. Staraam si troszczy o innych ludzi,
suy im, odczuwa wspczucie - a teraz zostaam nagrodzona. Rendar WRCI! (zaczyna silnie dre
i nie moe dalej mwi)
Dr N. (staram si, jak umiem, uspokoi j) - Jakimi sowami Rendar wita ci teraz, po tak dugiej
nieobecnoci?
P. - Umiecha si do mnie ciepo i mwi: Dobrze jest znowu z tob pracowa".
DrN. - Tylko tyle? To wszystko?
P. - Niczego wicej nie potrzeba. Czuj moc jego wielkiego umysu i wiem, e znw wierzy w moj
przyszo.
Dr N. - Jakie sowa kierujesz do niego?
P. - Przysigam, e ze rzeczy ju si nie powtrz.
Kolor Rendara zosta przez badan okrelony jako fosforyzujcy fiolet. Odzie noszon przez
przewodnikw i czonkw Rady Starszych prawie zawsze okrela si mianem szaty, niekiedy tuniki.
Istoty duchowe nie potrzebuj ubra, podobnie jak i budynkw mieszkalnych. Naley to zatem
rozumie metaforycznie, tak samo jak wiele innych obrazw ze wiata dusz. Jako czysta energia, Starsi
posiadaj gboki odcie fioletu, natomiast kolory ich szat mog by rozmaite. Symbolika noszonych
szat wie si w umysach pacjentw z pojciami godnoci i honoru. Ludzie utosamiaj szaty z takimi
ziemskimi dziedzinami jak prawo, teologia czy instytucje akademickie.
Zadajc pytania o kolor szat noszonych przez poszczeglnych czonkw Rady, terapeuta moe
dowiedzie si wielu ciekawych rzeczy. Szaty te maj podbudowa moralnie przybye z Ziemi dusze.
Kiedy zaczem gromadzi informacje na temat zrnicowania kolorw szat, zaoyem, e rnice
midzy nimi wyznaczaj status czy rang Starszego. Na wczesnym etapie prowadzonych przeze mnie
bada zadawaem pytania w oparciu o to faszywe zaoenie dotyczce istnienia wrd Starszych
hierarchii wanoci. Dopiero pniej stwierdziem, e strj tych istot, miejsce, jakie zajmuj przy stole i
stopie udziau w spotkaniu Rady nie ma nic wsplnego z hierarchi.
Najczstszymi kolorami szat, jakie widz moi pacjenci, jest biel i fiolet. Poniewa barwy te
znajduj si na przeciwlegych kracach spektrum, moe si to wydawa osobliwe. Lecz jak
wyjaniem to w przykadzie 31, biel jest dla nowicjuszy energi receptywn, ale take kolorem
komunikacyjnym i interwencyjnym dla dusz dowiadczonych w przekazywaniu myli. Biaa energia
modszych dusz wskazuje na proces nieustannego samooczyszczania i odnowy. W przypadku dusz
bardziej zaawansowanych oznacza natomiast czysto i jasno myli. Powodem, dla ktrego
czonkowie Rady tak czsto nosz biae szaty (podobnie jak przewodnicy w bramie do wiata dusz),
jest to, e biel uosabia tu przekazywanie mdroci i wiedzy. Biae szaty z energii lub biaa aura
otaczajca istot owiecon wskazuj na myl zharmonizowan z energi uniwersaln.
Fiolet jest kolorem mdroci i gbokiego rozumienia. Ciemna purpura i fiolet szat czonkw Rady
odzwierciedla ich zdolno do rozstrzygania spraw stajcych przed nimi dusz, z yczliwoci i
mioci zrodzon z olbrzymiego dowiadczenia. Kolory energii postrzegane na szatach Starszych
symbolizuj cech idealnej doskonaoci, nadawan im przez moich pacjentw. Nigdy nie widz oni
czarnych szat, chocia zdarza si, e jaki zaniepokojony pacjent, wchodzc do sali Rady, nazwie
Starszych sdziami". Jednak znalazszy si w rodku, nikt nie okrela tego pomieszczenia jako sali
sdowej.
Starsi nosz czasem kaptury, birety bd jarmuki. Kaptury s zwykle zsunite z gowy, co odbiera im
zowrbny charakter. Obrazy te przywodz mi na myl zakony - na przykad dominikanw, ktrzy rwnie
nosz biae habity z kapturami.
Szaty i tuniki maj na Ziemi dug tradycj. Strj ten, postrzegany u Starszych przez moich
pacjentw, jest wyrazem szacunku i uznania dla tych mdrych istot, ktre niczym wyrocznie
interpretuj wydarzenia zachodzce w yciu dusz. W nastpnym przykadzie poznamy dusz z
poziomu I, ktra wanie wesza do komnaty Rady po zakoczeniu ostatniego wcielenia w roku 1937.
Przykad 39
Dr N. - Ilu Starszych widzisz przed sob?
P. - Wol nazywa ich Mdrcami. Przy stole siedzi ich szeciu.
Dr N. - Wyjanij mi, co kady Mdrzec ma na sobie i jak go postrzegasz.
P. (milczy chwil) - No wic ten w rodku ma na sobie fioletow szat, natomiast inni maj biay
strj zmieszany z fioletem... zaraz... poza osob, ktra siedzi na prawym skraju... nosi ona na sobie
gwnie biel z odcieniem ci. Prowadzi ze mn najbardziej oywion rozmow.
Dr N. - Co oznaczaj dla ciebie te wszystkie kolory?
P. - To chyba zaley od ycia, jakie wanie przeyem. Mdrzec w bieli siedzcy po prawo chce,
bym zobaczy wszystko bardziej wyranie. Osoba w tych szatach... ma co wsplnego z moim
dawaniem i otrzymywaniem wsparcia... lecz nie wiem, co to ma wsplnego ze mn akurat teraz.
Pamitam, e dwa wcielenia temu na jej miejscu siedzia kto inny, nosi purpurow szat. To byo
wtedy, kiedy wrciem do domu (do wiata dusz) po yciu, w ktrym byem kalek.
Dr N. - Co mylae o tej purpurowej szacie?
P. - To znak fizycznoci - kolor zorientowany na ciao. Mdrzec w purpurze zajmowa si wpywami
karmicznymi dotyczcymi tego ciaa. Po zakoczeniu tamtego ycia byem naprawd wykoczony i zy.
Jeden z Mdrcw nosi wwczas take szat zielon, lecz teraz go nie widz.
Dr N. - Dlaczego zielon?
P. - Istoty takie potrafi uzdrawia... mentalnie i fizycznie.
Dr N. - Czy zazwyczaj widzisz u Mdrcw te wszystkie kolory szat?
P. - Praktycznie rzecz biorc, nie. Najczciej widz, e wszyscy maj strj w podobnym odcieniu
fioletowym. Tym razem mam otrzyma jakie specjalne wieci.
Dr N. - Porozmawiajmy o istocie siedzcej porodku. Czy sdzisz, e jest to kto wany?
P. (mieje si ze mnie) - Hej, oni wszyscy s wani!
Dr N. - No dobrze, wobec tego kto waniejszy dla ciebie ni pozostali.
P. - Tak, on jest liderem. Mona powiedzie, e on wszystkim kieruje.
Dr N. - Jak sdzisz, dlaczego tak si dzieje?
P. - Poniewa inni zdaj si na niego. On prowadzi spotkanie. Wydaje si, e mwi w imieniu
wszystkich pozostaych.
DrN. - Czy wiesz, jak si nazywa?
P. (mieje si) - Ale skd! Nie obracamy si w tych samych krgach.
DrN. - W jaki sposb zaczyna si spotkanie?
P. - Przewodniczcy mwi do mnie: Witaj, cieszymy si, e znw jeste z nami".
DrN. - Co ty na to?
P. - Odpowiadam: Dzikuj", ale jednoczenie myl: Mam nadziej, e wszystko pjdzie
dobrze".
Dr N. - Jakie myli odbierasz od osoby, ktra kieruje tym spotkaniem?
P. - On nie chce, bym odnis wraenie, e Mdrcy s nieprzystpni, e nie mog z nimi
rozmawia. To spotkanie jest pomylane dla mnie. Potem mwi: Co sdzisz o postpie, jaki
uczynie od naszego ostatniego spotkania? Czy nauczye si czego nowego, o czym
moglibymy porozmawia?" (milczy chwil) W taki sposb zaczynaj si spotkania. Rada chce
usysze, co mam do powiedzenia.
Dr N. - Czy czujesz si ju teraz swobodniej?
P. - Tak.
Dr N. - Opisz mi, co dzieje si dalej.
P. (po chwili milczenia) - Rozpoczynamy od tego, co zrobiem prawidowo. W poprzednim
yciu byem wacicielem dobrze prosperujcej firmy, ktra dawaa zatrudnienie wielu ludziom.
Rozmylam teraz o tym. Chc wywrze dobre wraenie opowiadajc o swojej dobroczynnoci, o
wspomaganiu biednych, (milknie) Zaczynamy omawia sposb prowadzenia przeze mnie firmy...
moj nieumiejtno unikania konfliktw, zatargi i kopoty z pracownikami, (pacjent zaczyna si
denerwowa) To strasznie frustrujce... pracuj nad tym... ale potem... (urywa)
Dr N. - Mw dalej. Czy twj przewodnik pomaga ci teraz w jaki sposb?
P. - Joaquin odzywa si zza moich plecw. Podsumowuje gwne rozdziay mojego ycia i mj
cel - dziaanie dla dobra spoeczestwa poprzez zatrudnianie ludzi w czasach Wielkiego Kryzysu.
Dr N. - To mi si podoba. Czy zadowala ci sposb, w jaki Joaquin przedstawia ci Mdrcom?
P. - Owszem. Opisuje, co chciaem osign i co si rzeczywicie wydarzyo. Mwi tonem
pozbawionym emocji. Joaquin nie broni mnie ani nie chwali - po prostu relacjonuje moje
poczynania w okresie, kiedy Ameryka przeywaa cikie czasy.
Dr N. - Czy uwaasz Joauina za swojego adwokata?
P. (gwatownie) - Nie, tu jest inaczej.
Dr N. - Czy Joaquin obiektywnie podsumowuje twoje ycie?
P. - Tak, ale dopiero zaczlimy. Formuuj moje myli o tym, jak dobrze dbaem o moj rodzin, lecz
miesza si to jako z moim yciem zawodowym... Nie mog przesta myle o tym, jak traktowaem
pracownikw. To mi naprawd przeszkadza. Joauin teraz milczy - nie chce zakca przepywu moich
myli.
Dr N. - Wobec tego relacjonuj dalej przepyw myli midzy tob a Mdrcami.
P. - Staram si przewidzie ich pytania. Wiem, e cieszyo mnie gromadzenie bogactw
materialnych. Chc, ebym im wyjani, dlaczego, a ja odpowiadam, e dawao mi to poczucie
wasnej wartoci, lecz przy okazji le traktowaem ludzi. Mdrcy przypominaj mi wwczas
podobne dziaania z poprzednich wciele... i pytaj, czy uwaam, e si poprawiem.
Dr N. - Czy sdzisz, e nawizania do poprzednich wciele zagraaj w jaki sposb
podsumowaniu twojego obecnego ycia?
P. - Nie, w ich pytaniach nie ma zgryliwoci. Nie przeszkadza mi to, ale teraz mj umys gna
naprzd i znowu myl o swojej pracy dobroczynnej, jako o czym, co powinienem podkreli...
potem... (urywa)
Dr N. (z zacht) - Bardzo dobrze ci idzie, opowiedz, co si dalej dzieje.
P. - Mdrzec porodku stou... jego potny umys otacza mnie caego.
Dr N. - Co dokadnie ci przekazuje?
P. (powoli) - Oto co sysz w mym umyle: Emmanual, nie jestemy tu po to, by ci osdza,
kara czy lekceway twoje opinie. Chcemy, aby spojrza na siebie swoimi wasnymi oczami, jeli
potrafisz. To znaczy, e masz sobie przebaczy. To najtrudniejsza chwila naszego spotkania,
poniewa pragniemy, eby zaakceptowa siebie takim jakim jeste, z t sam bezwarunkow
mioci, jak my ci darzymy. Jestemy tu po to, by wspiera ci w twojej cikiej pracy na Ziemi.
Majc to na uwadze, chcemy przypomnie ci zdarzenie na przystanku autobusowym".
Dr N. - Zdarzenie na przystanku autobusowym - co to oznacza?
P. (milczy chwil) - Kiedy to powiedzia, sam nie wiedziaem, o co chodzi. Spogldam na
Joaquina z prob o pomoc.
Dr N. - Co dzieje si dalej?
P. - Mdrzec siedzcy porodku... jeszcze raz przekazuje mi swoje myli: Nie pamitasz tego
zdarzenia? Nie przypominasz sobie kobiety siedzcej na przystanku, ktrej pomoge?"
Odpowiadam: Niestety, nie". Mdrcy czekaj, ebym to sobie przypomnia, a wreszcie ktry z
nich wysya do mojego umysu obraz. Zaczynam widzie... Bya kiedy pewna kobieta... Szedem do
swojego biura trzymajc w rku teczk. Bardzo si pieszyem. Nagle usyszaem czyj cichy pacz.
Na przystanku autobusowym siedziaa jaka kobieta. To byy czasy Wielkiego Kryzysu, ludzie
czsto byli zrozpaczeni. Zatrzymaem si. Pod wpywem nagego impulsu usiadem tu przy niej i
objem j ramieniem, chcc pocieszy. Zachowanie takie byo dla mnie bardzo nietypowe, (milczy)
Mj Boe, czy wanie to ich interesuje? Siedziaem przy niej zaledwie kilka minut, do przyjazdu
autobusu. Nigdy wicej ju jej nie widziaem.
Dr N. - Co teraz czujesz, kiedy Mdrcy przywoali ci na pami to zdarzenie?
P. - To niesamowite! Przez cae ycie dawaem due sumy na cele dobroczynne, a ich interesuje
wanie to! Nie daem tej kobiecie adnych pienidzy, po prostu porozmawiaem z ni...
Omawiajc nasz seans, przypomniaem pacjentowi, co sdz o tym, e umiechajca si czonkini
Rady nosia te szaty. Mogo to by wyrazem docenienia jego spontanicznego aktu pomocy nieznajomej
z przystanku. Mniej rozwinite dusze staj przed obliczem Rady czsto czuj w gowie zamt.
Pochonite sob mog nie dostrzec tego, co istotne. Emmanual poczu wspczucie dla nieznajomej kobiety
na przystanku autobusowym. Chocia pieszy si do biura, znalaz chwil, by usi przy niej. Jego
wspczujcy gest trwa zaledwie chwil. A jednak w tak krtkim czasie udao mu si zrozumie jej bl,
spojrze gboko w oczy i zapewni j, e sobie poradzi, bowiem bez wtpienia jest osob siln. Kobieta
przestaa paka, a kiedy nadjecha autobus, wstaa z awki i oznajmia, e wszystko w porzdku, czuje si
ju lepiej. Emmanual popieszy do biura, zapominajc o caej sprawie.
Zdarzenie na przystanku autobusowym wydaje si drobiazgiem w porwnaniu z caym yciem
wypenionym innymi czynami. Jednak dla Rady nie by to drobny incydent. W cigu ycia midzy ludmi
wydarza si wiele takich sytuacji, ktre bardzo podnosz na duchu. S one tak ulotne, e nawet nie zdajemy
sobie sprawy z ich znaczenia. Lecz w wiecie dusz nie ma rzeczy nieistotnych. aden czyn nie zostaje
pominity.
Nie istniej cise zasady regulujce wybr koloru, w jakim Starsi mog si objawi duszy. Na
przykad czerwona szata, noszona przez jednego z czonkw Rady, miaa zwizek z potrzeb
Emmanuala, by pomimo kalekiego ciaa gospodarza zachowa ch ycia. Nieco dalej wyjani
znaczenie innych symboli noszonych przez czonkw Rady. Czerwona szata, czerwony kamie w
medalionie lub piercieniu noszonym przez Starszego mog mie rozmaite znaczenia. Czerwony to
kolor pasji, namitnoci, intensywnoci, a Emmanual widzia purpurow szat po zakoczeniu ycia w
kalekim ciele. W innym natomiast przypadku jeden ze Starszych nosi medalion z purpurowym kamie-
niem, by podkreli, e dusza powinna dy do prawdy z wiksz pasj ni w poprzednim yciu.
Subtelne rnice w znaczeniach kolorw na spotkaniach Rady wynikaj z indywidualnej percepcji
kadej duszy. Jeden z moich pacjentw powiedzia:
Strj noszony przez czonkw Rady jest oznak ich mistrzostwa w jakiej dziedzinie. Kolory
zale take od omawianych tematw. Reprezentuj one rwnie dar wiadomoci. aden
Starszy nie jest potniejszy od innego, poniewa kady reprezentuje aspekt ostatecznej
doskonaoci.

Znaki i symbole
Od pocztkw historii czowieka nasza rasa poszukiwaa ukrytych duchowych znacze, starajc
si interpretowa wszystko, co nas otacza. Przypominam sobie, jak wspinaem si do sanktuariw
czowieka paleolitu, pooonych w jaskiniach wzdu Doliny Dordogne we Francji. Wntrza tych
jaski pokryte s symbolicznymi malowidami z epoki kamienia upanego. Stanowi one jeden z
najwczeniejszych dowodw istnienia ludzkiej wiadomoci. Od tysicy lat kultury pierwotne na
caym wiecie wykorzystyway malowida skalne i piktogramy do przedstawiania idei zwizanych z
magi, podnoci, przetrwaniem, odwag i mierci.
I chocia od tamtych czasw upyny cae wieki, ludzko wci poszukiwaa objawienia na
podstawie znakw pochodzenia nadnaturalnego. Najwczeniejsze znaki wziy si z krlestwa
zwierzt, z kamieni i ywiow. Uywano wszelkiego rodzaju symboli jako uosobienia potgi oraz
jako narzdzi poznania i osobistego rozwoju. Przywizaniu staroytnych kultur do symbolizmu
mistycznego towarzyszyo czsto pragnienie wyniesienia naszej wyszej Jani nad prymitywn stron
natury ludzkiej. Rytuay i symbole tajnych stowarzysze mistycznych w rodzaju gnostykw czy
kabalistw mog z powodzeniem reprezentowa na Ziemi pami duszy, w wiecie dusz za pami
ludzk.
By moe wcale nie powinno mnie dziwi odnalezienie w wiecie dusz emblematw ze
znakami o ukrytym znaczeniu. Podobnie jak w przypadku wszystkich obiektw fizycznych
wizualizowanych przez pacjentw w stanie hipnozy, emblematy noszone przez niektrych czonkw
Rady Starszych maj korzenie w dowiadczeniach z poprzednich wciele. Dlaczego zatem nie miaoby
doj do sytuacji odwrotnej? Czy umys duszy nie mgby zanie na Ziemi przekazw Starszych? An-
tropolodzy, ktrzy badali gliniane tabliczki, kamienne pieczcie, skarabeusze i amulety, uwaaj, e ich
wpyw zarwno na waciciela, jak i na osoby postronne wykracza daleko poza ycie doczesne i siga
sfer bytowania bezcielesnych dusz. Zwyczaj noszenia rnego rodzaju talizmanw przetrwa do dzisiaj
- przyjy one posta piercieni, grawerowanych wisiorkw i magicznych bransolet. Wiele osb
noszcych takie symboliczne talizmany wierzy, e oprcz speniania funkcji ochronnej przypominaj
one o osobistej sile i moliwociach waciciela.
Mniej wicej poowa moich pacjentw dostrzega medaliony na szyjach jednego lub kilku czonkw
Rady Starszych. Reszta nie widzi adnych tego rodzaju przedmiotw. Szczerze mwic, nie
zauwayem adnej korelacji midzy obiema grupami, cznie z ich poziomem rozwoju. Kiedy badani
widz medalion, okoo 85 procent z nich wizualizuje jego ksztat jako okrgy. Reszta postrzega
ksztat kwadratowy, prostoktny, trjktny lub gwiadzisty; niektre medaliony mog by
trjwymiarowe. Wszystkie te ksztaty oraz wzory na medalionach maj znaczenie i dla duszy
reprezentuj tosamo duchowych istot, zarwno moraln, jak i duchow.
Medaliony najczciej wisz na acuchu, a czasem na zwykym sznurze. Zazwyczaj s zote, lecz
bywaj take srebrne lub brzowe. Wikszo badanych skupia si wycznie na jednym medalionie,
niemal zawsze noszonym przez istot zadajc najwicej pyta. Starszy ten siedzi najczciej
porodku stou.

Przykad 40
Dr N. - Ilu czonkw Rady widzisz przed sob?
P. - Piciu.
Dr N. - Jak s ubrani?
P. - Wszyscy maj biae szaty.
Dr N. - Przyjrzyj si uwanie - czy widzisz, e mdrcy ci nosz jakie ozdoby? Jeeli nie
dostrzegasz niczego, to dobrze, byem po prostu ciekaw.
P. (po chwili) - Ten porodku ma co na szyi.
Dr N. - Powiedz, prosz, co to jest.
P. - Nie wiem. To wisi na acuchu.
Dr N. - Co wisi na acuchu?
P. - Co okrgego, metalowy krek.
Dr N. (zawsze stawiam to samo pytanie) - Czy rozmiarem przypomina grejpfrut, pomaracz
czy orzech woski?
P. (najczstsza odpowied) - Pomaracz.
Dr N. - Jaki kolor ma ta ozdoba?
P. - Zoty.
Dr N. - Jak sdzisz, co oznacza ten zoty medalion?
P. (najczstsza odpowied) - Prawdopodobnie jest to jaki rodzaj odznaki urzdowej albo symbol
specjalizacji.
Dr N. - Ach tak. Czy sdzisz, e czonkowie Rady musz nosi emblematy dla zaznaczenia
wobec innych swojej pozycji albo jakiego posiadanego przez siebie szczeglnego talentu?
P. (z zakopotaniem) - No c... nie wiem... waciwie skd mam wiedzie?
Dr N. - Sprbujmy to jednak zrozumie. Moemy si wsplnie czego nauczy.
P. (milczy)
Dr N. - Opisz, co dostrzegasz na zotym medalionie.
P. (najczstsza odpowied) - Nie widz go zbyt dobrze.
Dr N. - Chciabym, eby przysuna si bliej, wtedy zobaczysz emblemat wyraniej.
P. (z wahaniem) - Nie jestem pewna, czy powinnam to zrobi.
Dr N. - Spjrzmy na to logicznie. Gdyby nie miaa zobaczy emblematu, przewodniczcy Rady
nie pozwoliby ci na to. Rozwa to. Czy te mdre istoty pokazywayby ci ozdoby swoich szat,
ktrych nie powinna oglda? I po co miayby ukazywa je sobie nawzajem?
P. - Chyba masz racj, (wci jeszcze si waha) By moe mogabym si nieco przysun.
Dr N. - Pamitaj, e rozmowa ze mn o tym nie stanowi naruszenia poufnej tajemnicy.
Przyjrzyj si wyrazowi twarzy Starszego, ktry nosi emblemat. On wie, o czym mylisz. Co
widzisz?
P. - yczliwo... on chce mi pomc.
Dr N. - Wobec tego przesu si do przodu i powiedz mi, co widzisz na metalowym krku.
P. (z wiksz pewnoci siebie) - Nie mog odczyta pisma wok brzegu medalionu, wyglda
jak misterny ornament, ale na wypukej czci rodkowej widz wielkiego kota z otwartym py-
skiem.
Dr N. - Podaj mi wicej szczegw. Czy to kot domowy?
P. (bardziej zdecydowanie) - Nie, to profil pumy o przeraajcej paszczy i wielkich kach.
DrN. - Czy widzisz co jeszcze?
P. (rozpoznaje) - O, jest jeszcze rka trzymajca sztylet pod paszcz pumy. (dugie milczenie)
Aha... tak...
Dr N. - Ju wiesz, o co w tym wszystkim chodzi, prawda?
P. (ze spokojem) - Tak, sdz, e wiem. Chodzi o moje wcielenie Indianki.
Dr N. - Nie rozmawialimy o tym wcieleniu. Powiedz mi, kiedy i gdzie miao ono miejsce i jak
rol odegra w nim wielki kot.
Pacjentka, ktrej imi duchowe brzmiao Wan, wyjania mi, e w roku 1740 ya jako moda
Indianka w Ameryce Pnocnej. Pewnego dnia wraz z dwojgiem dzieci posza do lasu kopa korzonki
jadalne. Mczyni z wioski byli na polowaniu. Nagle zobaczya wielkiego, dzikiego kota, ktry
zeskoczy z drzewa i skrada si w kierunku dzieci. Wan upucia koszyk i rzucia si na pum.
Powiedziaa mi: Miaam tylko tyle czasu, by wycign mj kamienny n, a ju puma powalia mnie
na ziemi. Zanim zdoaa mnie zabi, dgnam j gboko w gardziel. Mczyni znaleli pniej moje
martwe ciao i zwoki pumy, ale dzieci byy ju bezpieczne". Kiedy zapytaem Wan, dlaczego Starszy
pokaza jej medalion z pum, odpara: eby podkreli, e wykazaam odwag i e musz by bardziej
odwana take w innych wcieleniach".
Zawsze weryfikuj wzory na medalionach podczas sugestii post-hipnotycznej pod koniec seansu.
Prosz pacjentw, by namalowali mi to, co widzieli. Obrazek Wan przedstawia ilustracja 9A.
Przedstawienie na medalionie rki Wan zabijajcej pum miao stanowi dla niej sugestywne
przesanie, dotyczce zdolnoci i odwagi. Pacjentka ta zjawia si u mnie, poniewa obawiaa si, e
umrze w wieku trzydziestu dziewiciu lat, podobnie jak jej brat, ktry zgin dwa lata wczeniej w tym
wanie wieku na skutek brawurowej jazdy samochodem.
W czasie seansu pacjentka dowiedziaa si, e we wcieleniu, ktre nastpio po jej yciu Indianki,
zostaa wraz z dwojgiem dzieci porzucona przez ma-trapera w drewnianym domku w stanie
Wyoming, podczas niezwykle cikiej zimy w dziewitnastym wieku. M w - jej obecny brat - by
niespokojnym duchem i pragn uwolni si od wszelkiej odpowiedzialnoci za rodzin. Mamy tu do
czynienia z karmiczn zamian rl dokonan przez nieustabilizowan dusz z duchowej grupy Wan,
ktra z roli nieodpowiedzialnego maonka w dziewitnastym wieku wesza w posta do szalonego
brata w wieku dwudziestym.
Jako porzucona ona trapera Wan nie walczya dostatecznie twardo o ocalenie siebie i dzieci.
Powinna bya zaoy rakiety niene, spakowa plecak i postara si dotrze do zamieszkaych
obszarw, pki wci jeszcze miaa zapasy jedzenia. Zamiast tego baa si podj decyzj i tumaczya
sobie, e m na pewno wrci, zanim ona i dzieci umr z godu. Rada pokazaa Wan medalion z pum
nie tylko jako przypomnienie o braku zdecydowania podczas ycia w Wyoming, lecz take dla
wytknicia jej obecnej bojaliwoci. Ciesz si, e podczas naszego seansu Wan poja przesanie
Rady w postaci symbolu odwagi, poniewa dusza jej brata dobrowolnie przyja to do krtkie
ycie, by ponownie wyprbowa moj pacjentk, a jednoczenie rozprawi si ze swoj wasn
karm, polegajc na porzucaniu ludzi.
Wiem, i brzmi to dziwnie, e istoty eteryczne zasiadajce w Radzie przybieraj utworzone z
energii wietlnej ludzkie ciaa oraz nosz kolorowe szaty i ozdoby. Kiedy po raz pierwszy usyszaem o
tych medalionach, zastanawiaem si, czy nie s to jakie acuchy urzdowe. Przekonaem si jednak,
e emblematy te i ich wzory nie maj nic wsplnego ze statusem Starszych w Radzie, lecz s
inspirujcym przekazem dla dusz stajcych przed obliczem Mdrcw. Podobnie jak w przypadku wielu
innych aspektw wiedzy o wiecie dusz, zdobycie tych informacji nie przyszo mi atwo.
Pocztkowo na swoje pytania otrzymywaem cakowicie enigmatyczne odpowiedzi w rodzaju, e
znaczenie tych emblematw jest niezgbione lub e Starszy siedzi zbyt daleko, by mona byo
cokolwiek rozpozna. Zbyt dugo akceptowaem takie wyjanienia. Potem zmieniem taktyk. Jak
wynika z ostatniego przykadu, obecnie mwi pacjentom, e przypuszczenie, i Starsi nosz takie
insygnia sami dla siebie, jest pozbawione sensu. Poniewa te mdre istoty wiedz wszystko na swj
temat, medaliony musz nie jaki konkretny przekaz dla duszy.
Kiedy badani w stanie hipnozy zrozumiej, e emblematy nie s symbolami jakiego tajnego
stowarzyszenia, staj si bardziej otwarci. Pozwala im to na mentalne rozrnienie midzy obserwatorem
przygldajcym si jakiemu zdarzeniu, nad ktrym nie posiada adnej kontroli, a jego aktywnym
uczestnikiem. Wysiek zwizany z dociekaniami na temat spotkania z Rad opaca si stokrotnie, poniewa
zdobyte informacje mog pniej wykorzysta do celw prowadzonej z badanymi terapii. Przytoczone
poniej fragmenty kolejnego seansu s do niezwyke, bowiem pacjent zna imiona trzech czonkw
Rady, a kady z nich nosi medalion. Wzr na medalionie przewodniczcego przedstawia ilustracja 9B.

Przykad 41
Dr N. - Przyjrzyj si dobrze medalionowi, jaki nosi przewodniczcy, i opisz mi go.
P. - Drit nosi medalion z przedstawion z profilu gow ora na zotym krku. Dzib ptaka jest
szeroko otwarty. Widz jego jzyk.
Dr N. - Jakie ma to dla ciebie znaczenie?
P. - Drit chce mi przekaza, e mam lata wysoko i przekrzycze panujc we mnie cisz.
Dr N. - Czy moesz powiedzie mi co wicej?
P. - Drit mwi, e musz co zrobi ze swoim milczeniem. Nie mog przez cay czas y w
swoim wasnym wiecie. Dopki nie wyrw si i nie wznios ponad warunki mojego ycia, nie
uczyni adnego postpu.
DrN. - Jaka jest twoja odpowied na przesanie Drita?
P. - Nie akceptuj go - mwi Dritowi, e w moim poprzednim yciu inni czynili wystarczajco
wiele haasu. Nie musz dodawa swojego.
Dr N. - Co odpowiada Drit?
P. - Mwi mi, e mogem uczyni wiat wprawdzie goniejszym, za to lepszym, gdybym tylko
gono wyraa to, co jak wiedziaem, byo prawd.
Dr N. - Czy zgadzasz si z tym?
P. (milczy chwil) - Przypuszczam... by moe mogem bardziej uczestniczy... inspirowa
innych i walczy o swoje przekonania.
Dr N. - Czy widzisz medalion z gow ora po zakoczeniu kadego wcielenia?
P. - Nie, tylko wtedy, kiedy wpadam w stare koleiny ciszy. Czasem medalion jest pusty.
Dr N. - Czy w obecnym yciu znowu masz ten sam problem?
P. - Tak, dlatego wanie przyszedem do ciebie, a Drit przypomnia mi swoje przesanie.
Dr N. - Czy kto jeszcze w Radzie nosi jaki emblemat?
P. - Tak, Tron. Siedzi po prawej stronie Drita.
Dr N. - Opisz mi, prosz, jego medalion.
P. - Na powierzchni jego medalionu wygrawerowana jest ki zotych winogron.
Dr N. - Winogrona s zote, czyli nie maj swojego naturalnego koloru?
P. (wzrusza ramionami) - Tak, s zote, bo taka jest barwa medalionu. Emblematy maj zawsze
barw metalu.
DrN. - Dlaczego tak jest?
P. - Nie jestem pewien, ale moim zdaniem dlatego, e przedstawiaj przedmioty bardzo cenne i
trwae.
Dr N. - Co oznacza dla ciebie symbol kici winogron?
P. (milczy chwil) - Tron nosi symbol... owocu ycia... ktry mona zje... to znaczy,
wchon, by zyska wicej wiedzy.
Dr N. - A dlaczego jest to ki winogron, a nie, powiedzmy, jabko?
P. - Ki winogron reprezentuje... nie pojedynczy owoc, tylko wiele takich samych owocw...
przyswajanie rnych aspektw tej samej caoci.
Dr N. - Czy mgby powiedzie co wicej o przesaniu Trona?
P. - Wchaniajc w siebie ten symbol - kade pojedyncze winogrono - bd rs i rozkwita wraz
z kadym dowiadczeniem.
DrN. - Czy inni czonkowie Rady nie nosz adnych emblematw?
P. (milczy) - Shai nosi medalion z kluczem, co ma mi przypomina o otwieraniu wrt wiedzy, a
kiedy to uczyni, mam uwiadomi sobie, e potrafi sam rozwiza swoje problemy.
Najwiksze znaczenie wrd przedstawionych w przykadzie 41 medalionw ma emblemat ora. Do
czsto sysz o wygrawerowanych wizerunkach ptakw. Pewien mczyzna powiedzia mi, e
przewodniczcy jego Rady nosi medalion z ptasimi pirami i kwiatem ostu, by przypomnie mu wiele jego
wciele w grach Szkocji. Oznajmi: W cigu tych ywotw jako czonek szkockiego klanu
przemierzaem grskie szlaki, walczc z brytyjskim najedc o wolno mojego ludu".
Pewna pacjentka dostrzega na medalionie wizerunek abdzia, co symbolizowao rozwj
poprzez zmian. Powiedziaa: Mam pamita, e tu po narodzinach stworzenie to jest brzydkie i nie
potrafi lata. Symbolizuje to moj wasn metamorfoz z brzydkiego kacztka w kogo imponujcego -
osob produktywn, jak byam w cigu ostatnich wciele". Niekiedy medalion przedstawia ryb.
Pewien pacjent wyjani mi, e dla niego ryba symbolizuje stworzenie potrafice pyn pod prd, a mimo
to pozostawa w harmonii ze swoim rodowiskiem.
Z jakiej przyczyny dosy rzadko widzi si na medalionach postaci ludzkie. Kiedy o nich sysz, ich
znaczenie symboliczne jest zazwyczaj do intrygujce. Taki wizerunek postaci ludzkiej ukazuje ilustracja
9C. Opowiedziaa mi o nim trzydziestoletnia pacjentka imieniem Noreen, ktra przysza do mojego
gabinetu, poniewa nie chciaa ju duej y. Kilka miesicy wczeniej jej m popeni samobjstwo, a
ona pragna pody za nim. Podczas seansu okazao si, e ta bratnia dusza mojej pacjentki w
poprzednim wsplnym yciu zgina w wypadku podczas wyrbu lasu w wieku dwudziestu szeciu lat.
Pary maeskie maj wasne cieki karmiczne. Niekiedy jednak dzieje si tak, e cieki te
plcz si ze sob, zwaszcza kiedy dusze z jednego skupiska zgodz si pracowa razem, szczeglnie
jako maestwo. W poprzednim yciu Noreen nie radzia sobie zbyt dobrze jako moda wdowa,
zwaszcza e odmawiaa otworzenia serca przed innymi. Przez reszt ycia bya niepocieszona i
zmara zgorzkniaa na skutek zadanych sobie samej ran emocjonalnych.
Na spotkaniu z Rad po zakoczeniu ostatniego ycia przewodniczcy powiedzia jej: Nie pozwolia
rozwin si swemu duchowi, prawda?" Najwyraniej t sam lekcj przygotowano Noreen w jej
obecnym yciu, aby sprawdzi, jak te poradzi sobie tym razem. Chciabym podkreli, e przyczyna
samobjstwa jej ma bya inna. Miaem pacjentw, gdzie m lub ona specjalnie wybierali ciao o
duym prawdopodobiestwie mierci w modym wieku na skutek rozmaitych przyczyn naturalnych, by
umoliwi pozostaej przy yciu osobie nauczenie si lepszego radzenia sobie z przeywaniem rozpaczy.
Samobjstwo jest czym innym. Samobjstwo zdrowej fizycznie, modej osoby nie jest nigdy
zaaranowan wczeniej dla kogo opcj karmiczn. Prawdopodobne jest jednak, e gdyby m Noreen
nie zgin mierci samobjcz, umarby modo w jakim wypadku albo na skutek choroby.
Podczas naszego spotkania pacjentka utrzymywaa, e nie wyobraa sobie ycia bez ukochanego
mczyzny. Jej wyjtkowe przygnbienie brao si take z poczucia winy, z przypuszczenia, e by
moe przyczynia si w jaki sposb do samobjstwa ma, chocia pozostawiony przez niego list
wiadczy o czym zupenie innym. Mam wraenie, e nasz seans, podczas ktrego pacjentka ujrzaa
scen spotkania z Rad Starszych i medalion noszony przez jednego z jej czonkw, pomg jej
poradzi sobie w dalszym yciu.

Przykad 42
Dr N. - Chciabym, eby opisaa mi dokadnie, jaki wzr ma medalion noszony przez
przewodniczcego Rady.

P. - Najpierw widz zwierz... jelenia. Nie, to chyba gazela. Skacze wysoko do gry.

Dr N. - Czy widzisz co jeszcze?


P. (po chwili) - Na jej grzbiecie znajduje si posta ludzka. Wida j dokadnie porodku medalionu.
Dr N. - Rozumiem. Czy przypomina to wyrzebiony relief?
P. - Tak, gazela i posta ludzka zwrcone s do mnie bokiem. Wyglda to tak, jak gdybym patrzya
na nie pod ktem, kiedy pdz przez rwnin. Posta ludzka nie posiada wprawdzie twarzy, lecz ma
dugie wosy i delikatne ciao kobiety. Noga, ktr widz, jest zgita... kobieta galopuje na grzbiecie
zwierzcia. Jedn rk ma wysoko wzniesion, trzyma w niej pochodni.
Dr N. (przejcie do chwili obecnej i polecenie) - Dobrze, chc teraz, eby odkrya na nowo znaczenie
tego, co widzisz. To nie przypadek, e spotkalimy si tu dzisiaj, by porozmawia o tym medalionie.
Przedstawia on co, o czym powinna pamita. W obu kolejnych wcieleniach zostaa mod wdow.
Jeli to konieczne, popro o pomoc swojego przewodnika.
P. (po dugiej chwili milczenia odpowiada ze zami w oczach) - Wiem, jakie jest znaczenie medalionu.
Ta kobieta to ja, pdz w kierunku wschodzcego soca. Kierunek ten oznacza witanie nowego dnia.
Gazela normalnie nigdy nie zaufaaby czowiekowi i nie pozwolia do siebie podej, a co dopiero
jecha na swym grzbiecie. Zwierz to ufa mi, a ja musz zaufa sobie i uda si tam, gdzie zabiera mnie
gazela, poniewa musimy podrowa bardzo szybko.
Dr N. - Dlaczego musicie podrowa bardzo szybko?
P. (waha si, urywa, wreszcie odpowiada) - Poniewa w yciu jest wiele niebezpieczestw. Cz z nich
tkwi w nas samych, w naszych sabociach, ktre przeszkadzaj nam w osigniciu celu. Mona bardzo atwo
ugrzzn.
Dr N. - Czy to znaczy, e gazela reprezentuje moc wyzwolenia?
P. - Tak, musz mie si i odwag, by wie dalej ycie z wikszym poczuciem jego sensu i celu.
Gazela symbolizuje take wolno, moliwo pokonywania strachu i wiar w siebie.
Dr N. - Co oznacza pochodnia, ktr trzymasz w rku?
P. (mikko) - Zawsze... wiato wiedzy. Poszukiwanie mdroci. Ten pomie nigdy nie ganie ani
nie ogarnia go cie.
Dr N. - Czy widzisz na medalionie co jeszcze?
P. (nadal z zadum) - Och, sdz, e nie ma to dla mnie znaczenia. Nie potrafi przeczyta greckich
liter umieszczonych wok krawdzi medalionu.
Niestety, musz wyzna, e aden z moich pacjentw nie potrafi odczyta dziwnych symboli
znajdujcych si pomidzy dwoma liniami w pobliu krawdzi medalionu. To tajemnicze pismo stanowi
dla mnie zagadk i powoli dochodz do wniosku, e jest to jedna z tych rzeczy, o ktrych ani ja, ani
badani nie powinnimy wiedzie. Musz take doda, e wiele z tego, co dusze widz i sysz podczas
spotkania z Rad, nie da si odtworzy w moim gabinecie. W cigu wielu lat mojej pracy musiaem
pogodzi si z faktem, e pacjenci w stanie hipnozy nie potrafi adekwatnie wyjani, co si z nimi dzieje
w wiecie dusz, ze wzgldu na ograniczenia w porozumiewaniu si i tumaczeniach, ktre musz by
przetwarzane przez ludzki mzg. Badani nie wiedz, dlaczego nie potrafi odcyfrowa robaczkw" na
brzegach medalionw. Nazywaj je hieroglifami, pismem klinowym, runami, a nawet symbolami
matematycznymi. Nie wydaje si, eby pismo to mona byo przetumaczy. S to by moe
ideogramy lub piktogramy, bd te niewerbalny jzyk duchowy.
Podejrzewam, e ten sam rodzaj symboli pojawia si w Ksigach ycia przechowywanych w
duchowych bibliotekach, jak to miao miejsce z greckim symbolem pi na okadce ksigi opisanej w
przykadzie 30. Rnica moe polega na tym, e Ksigi ycia s bardzo osobistymi kronikami dusz,
natomiast pismo wok brzegw medalionu nie musi mie z duszami nic wsplnego. Doszedem do
wniosku, e gdyby badani podczas transu hipnotycznego mieli zrozumie to pismo, pomagaliby im w
tym ich przewodnicy. Bez wzgldu na to, czy symboliczne znaki reprezentuj dwiki, idee, czy te
sowa, powd, dla ktrego badani nie potrafi ich przetumaczy, nie musi mie z nimi nic wsplnego.
Od pewnego pacjenta usyszaem: Sdz, e nie powinienem rozumie ich znaczenia, poniewa jest to
przesanie dla Starszego z Rady od wyszego rda. By moe jest to przesanie, ktre on z kolei musi
rozszyfrowa dla swych wasnych celw".
Dziel wzory na medalionach na dwie oglne kategorie. Pierwsza z nich dotyczy obiektw ywych
lub naturalnych. Mog to by take mineray i kamienie szlachetne. Drug kategori stanowi wzory
geometryczne w rodzaju k i linii prostych. Kamienie szlachetne mog si pojawia na obydwu
rodzajach medalionw. Emblematy czonkw Rady s symbolami blu i celu, triumfu i poraek
stajcych przed jej obliczem dusz. Kolory kamieni szlachetnych maj zwizek zarwno z noszcymi je
Starszymi, jak i z obserwujc je dusz. Oglny projekt medalionu odnosi si do cech duszy, jej dokona
i celw. Niczym staroytne wyrocznie, Starsi mog pokaza duszom znak ostrzeenia, jeli zaniedbaj
one denie do wyznaczonych im w yciu celw.
Przedstawione poniej przykady dotycz pacjentw, ktrzy ujrzeli na medalionach Starszych
wzory geometryczne i kamienie szlachetne. Rozszyfrowanie takich wzorw jest jeszcze trudniejsze ni
obiektw naturalnych. S kultury, na przykad japoska, w ktrych osobiste emblematy
przedstawiajce linie geometryczne, maj znaczenie heraldyczne. Symbole takie noszone na odziey
wierzchniej identyfikoway czonkw danego klanu. W przeciwiestwie do tradycji japoskich klanw
czonkowie grupy dusz nie obserwuj dokadnie tych samych emblematw u przedstawicieli Rady
Starszych kadego z nich.
Za szczeglnie intrygujc uwaam symbolik kryjc si za wzorami spirali. Niektre z nich
posiadaj pewien aspekt uniwersalny, na przykad wzr przedstawiony na ilustracji 9D. Osobicie
spotykaem tego typu wzory na malowida skalnych w najrniejszych miejscach na Ziemi - w
Europie, Pnocnej Afryce, Australii i na pustyniach Ameryki Pnocnej. Wielu archeologw
okrela je mianem wzoru rda ycia. Kiedy zapytaem pacjenta, ktry widzia na spotkaniu z Rad
taki wanie emblemat, jaki przedstawia ilustracja 9D, o jego znaczenie, odrzek: Kobieta noszca
medalion ze spiral przypomina mi, e poczynajc od jdra, jakim jest wiat dusz, rozwijamy si
coraz bardziej, a pewnego dnia powrcimy do rda". Kiedy na medalionie pojawia si spirala lub
koncentryczne okrgi, oznacza to zazwyczaj egzystencj duszy wewntrz kontinuum ycia. Jest to
rwnie znak duchowej ochrony.
Na ilustracji 9E linie s faliste. Oto jak objani to pacjent, ktry dostrzeg ten wzr na medalionie
jednego ze Starszych:
Cztery faliste linie odchodz od brzegu okrgego medalionu z rnych kierunkw.
Zbiegaj si one wewntrz koa jednoci, znajdujcego si w centrum medalionu. Linie fali-
ste symbolizuj rne cieki wiodce do naszego celu. Nie s to cieki proste, bowiem
jestemy niedoskonaymi duszami. Linie faliste sprawiaj, e medalion wyglda na popkany,
tak jak to si czasem dzieje z yciem. W naszej podry czeka nas wiele zakrtw, ale
ostatecznie wszyscy dotrzemy do tego samego miejsca porodku.
Opowiadano mi take o wzorach przedstawiajcych gwiazd, soce i ksiyc. Po dugim czasie
prowadzenia rejestrw wszystkich wzorw medalionw uwiadomiem sobie, e pksiyc wystpuje
znacznie czciej ni inne znaki niebieskie. Ilustracje 9F i 9G (omwione w przykadzie 44)
przedstawiaj wariacje na temat symbolu pksiyca odwzorowane w umysach dwch pacjentw:
Soce obdarza nas zotymi promieniami wiata przynoszcego ycie, podczas gdy
pksiyc jest dla mnie symbolem wzrostu. Jego srebrne wiato reprezentuje si moich
moliwoci. Wraz z jego wzrostem ronie te moja wysza Ja.
Pomidzy wcieleniami podruj midzy rnymi wymiarami. Odwrcony ksiyc
reprezentuje wiat dusz, ktry rzdzi Ziemi, naszym wszechwiatem i wymiarami wok niego.
Linie u gry emblematu to decydujce punkty moich podry, ktre uosabiaj osadzenie mnie w
mojej pracy. Na dole emblematu znajduje si stylizowana gwiazda jako symbol wiata, ktre
oczyszcza i czy wszechwiaty.
Na og kiedy pacjent widzi na medalionie znak pksiyca, oznacza to rosnc potg duszy
na Ziemi. Badani twierdz, e jest to ksiyc przybywajcy (rosncy), jako przeciwiestwo
ubywajcego. Czsto znak ten na zotym krku medalionu ma barw srebrn. Linie proste, ktre
zakrzywiaj si, zginaj pod ktem, biegn poziomo lub pionowo, maj niezliczon ilo znacze.
Na przykad ilustracja 9G przedstawia pi linii prostych umieszczonych pod ktem, ktre znajduj
si u gry medalionu. Pewna pacjentka widziaa takie wanie linie wok caego medalionu, bez
adnych innych znakw. Powiedziaa ona: Dugie linie ukadajce si w symbol gwiazdy, ktre
zbiegaj si porodku medalionu, oznaczaj, e wspieraj mnie wszyscy Starsi z Rady".
Zaprezentuj jeszcze jeden wzr medalionu, pokazany na ilustracji 9H. czy on linie geometryczne
z kamieniem szlachetnym. Dowiedziaem si o nim od kobiety, ktrej imi duchowe brzmi Unz. Cierpi ona
nieustanne ble z powodu goca miniowo-cignowego (choroby zakcajcej prawidowe
funkcjonowanie mini).

Przykad 43
Dr N. - Wyjanij mi, co widzisz na szacie przewodniczcego Rady.

P. - Kars nosi zoty medalion. Odkd pamitam, s na nim linie splatajce si w mae keczka.

Dr N. - Powiedz mi, co oznacza dla ciebie ten wzr?


P. - Keczka przypominaj mi, e kade wcielenie pasuje do pozostaych inkarnacji i suy osigniciu
naszego naczelnego celu.
Dr N. - Czy widzisz co jeszcze na medalionie Karsa?
P. (radonie) - Tak, tak - zdaam ju na poziom szmaragdu, ktry znajduje si porodku medalionu.
DrN. - Jakie jest znaczenie tego kamienia?
P. (z wielk satysfakcj) - To kamie uzdrowiciela.
Dr N. - Czy ma to co wsplnego z chorob gocow, na ktr chorujesz w obecnym yciu?
P. - Jak najbardziej. Specjalnie poprosiam w tym yciu o ciao, ktre bdzie cierpiao nieuleczalne
ble.
Dr N. (z zaskoczeniem w gosie) - Czy moesz wyjani, dlaczego to zrobia?
P. - Wybraam t ciek ju dawno temu. Zauwayam, e ilekro cierpiaam na chorob
wywoujc bl, pomagao to w rozwoju mojej umiejtnoci uzdrawiania. Kiedy odczuwa si cigy
bl, nawet niezbyt intensywny, stanowi to dobr okazj, zwaszcza dla uzdrowiciela.
DrN. - Jak okazj?
P. - Do prowadzenia eksperymentw z oscylacyjnymi poziomami blu w ciele. Mona nauczy si
subtelnej sztuki przystosowywania energii, by uwalnia od blu rne czci ciaa. Pracujc w ten sposb z
moj wasn energi nauczyam si skuteczniej pomaga innym.
DrN. - Co jeszcze moesz mi powiedzie na temat tego eksperymentu?
P. - Odczuwanie nieustannego blu sprawia, e mona czu si zakorzenionym w czowieczym
dowiadczeniu. By mc uwalnia od blu, trzeba si w peni skoncentrowa. Bardzo pomaga w tym
przekonanie, e w uczeniu si poprzez odczuwanie blu istnieje wyszy cel. Zawsze zwracam uwag
na inne osoby cierpice z powodu dolegliwoci fizycznych. Jestem w stanie pomaga tym, ktrzy
potrafi zrozumie istot kontroli umysu, co przynosi ulg w cierpieniu.
Dr N. - Wydaje mi si, e jeste bardzo dumna ze zdobycia szmaragdowego kamienia, ktry pokaza ci
Kars.
P. - Kamie ten identyfikuje rodowd tego, ktry go nosi, jako uzdrowiciela. Uosabia on mj charakter,
a take Karsa, ktry zosta wyznaczony do monitorowania mojego postpu w sztuce uzdrawiania. Kamie
symbolizuje moje osignicia.
Dr N. - Czy susznie zakadam, e pokazanie ci tego kamienia przez mistrza-uzdrowiciela oznacza,
e oczekuje on od ciebie dalszej pracy w celu osignicia pozycji nauczyciela w dziedzinie
uzdrawiania?
P. - Tak, a wiara Karsa w moje moliwoci daje mi dodatkowe siy.
Przykad 43 pokazuje dusz, ktra czyni zaiste szybkie postpy. Unz inkarnuje na Ziemi dopiero
od okoo piciu tysicy lat, co zwaywszy na osignity przez ni poziom rozwoju jest naprawd
krtkim okresem czasu. Dzieje si tak dlatego, e Unz nigdy nie przelizguje si przez kolejne wcielenia.
Nie przyjmuje zdrowych cia, co mnie naprawd zdumiewa. W swoim obecnym yciu peni funkcj
duchown w kociele Science of Mind, bdcym eklektyczn mieszank rnych dyscyplin
duchowych. Dziki penionej funkcji ma okazj pomaga wielu ludziom w ich zmaganiach z
problemami zdrowotnymi, wykorzystujc do tego celu medytacj i wizualizacje.
W przykadzie 43 jeszcze jeden aspekt wyda mi si interesujcy. Unz dostrzega zielony kamie na
medalionie dopiero od ostatnich czterech czy piciu wciele. Wczeniej porodku medalionu znajdowa
si bursztyn. Unz powiedziaa mi, e jest to kolor odywiania i ochrony chorych i sabych, ktry
pojawia si przed kamieniem zielonym. Nazwaa go kamieniem mojego rozwoju", dodajc: Zielony
szmaragd oznacza moj obecn pozycj". Rozumiaem przez to, e Unz jest dusz z poziomu IV.
Pniejszy wywiad skorygowa jednak moje przypuszczenie. Unz powiedziaa mi, e wczeniej
medalion ze splecionymi w keczka liniami nie mia adnego kamienia.
Pamitam dusz na V poziomie rozwoju, ktra powiedziaa mi: Na emblemacie noszonym przez
przewodniczcego Rady znajduje si pi klejnotw: diament, rubin, bursztyn, szmaragd i szafir, ktre
symbolizuj moje dokonania na rnych polach rozwoju". Oznacza to, e istotna jest nie tyle warto
samego kamienia szlachetnego, lecz raczej kolor dokona, jakie symbolizuje. Co ciekawe, wida tu
wyrane paralele z tradycjami ziemskimi. Staroytni mieszkacy rodkowego Wschodu, Indii czy Chin
sdzili, e pewne kolory reprezentowane przez klejnoty i kamienie pszlachetne posiadaj co na
ksztat ywej osobowoci. Na przykad Sumeryjczycy wierzyli, e kto, kto nosi bkitny kamie lapis
lazuli, ma przy sobie swojego boga, ktrego powinien sucha". Wikszo badanych postrzega swoich
przewodnikw jako ciemnobkitne wiato. Staroytni wierzyli take, e fiolet ametystu przekazuje
transcendentaln mdro i wiedz. Kolor ten jest charakterystyczny dla dusz z poziomu VI i
wyszych.
Niektrzy badani widz na medalionach czonkw Rady jedynie klejnoty. Nie musz by one
przytwierdzone do krka medalionu. Czasem klejnoty te - lub wiecce kule kolorowej energii -
pojawiaj si na naszyjnikach czy piercieniach bd te Starszy trzyma je w doni i pokazuje duszy stajcej
przed obliczem Rady. Zasadniczo kolory energii wiata reprezentuj rne aspekty ycia fizycznego i
duchowego. Kolor emanujcy ze Starszego jako aureola, szata lub medalion moe take wskazywa na
dziedzin, w jakiej si on specjalizuje, i w jakiej stojca przed nim dusza ma nadziej osign kiedy
biego.
Hipnoterapeuta powinien zachowa ostrono by nie ulega swoim wczeniejszym wyobraeniom
o znaczeniu tych kolorw. Interpretacje kolorw na ilustracjach przedstawianych klientom poddanych
hipnozie wizualizujcych spotkania z Rad Starszych, nie bd miay takiego samego znaczenia dla
wszystkich. Jednak poprawne wydaje mi si stwierdzenie, e dla ludzi w stanie transu znaki i symbole
przedstawiane im w pamici duszy wi si ze skutkami dziaania si, nad kontrol ktrych pragn
pracowa w swoich obecnych wcieleniach. Moi pacjenci wi wszystkie medaliony z percepcj i
mdroci. Ich znaczenia s niezwykle osobiste, a ukazywane s z intencj instruowania i
motywowania dusz na Ziemi by staway si wiadome swojej Jani. Znaki zaobserwowane w stanie
hipnozy wywieraj na niektrych klientach tak silne wraenie, e pniej zamawiaj oni ich kopie na
osobistej biuterii, by przypominay im o ich karmicznej ciece.

Obecno
Kiedy podczas hipnozy cofa pan ludzi do wiata dusz, czy widz oni Boga?" - oto pytanie czsto
zadawane podczas wygaszanych przeze mnie wykadw. Nie da si na nie odpowiedzie jednym zdaniem.
Mog stwierdzi, e moi pacjenci w wiecie dusz czuj wok siebie obecno rda ich pochodzenia.
Bardziej zaawansowani wyjaniaj, e wszystkie dusze pocz si ostatecznie ze rdem fioletowego
wiata. Czy jednak istnieje takie miejsce w wiecie dusz, gdzie obecno istoty nadrzdnej wobec
Starszych jest wyczuwalna dla wci jeszcze inkarnujcych dusz? Odpowied brzmi: tak, na spotkaniach
Rady.
Podczas spotkania z Rad Starszych doznajemy wszechogarniajcego uczucia istnienia jakiej
wyszej mocy, zwanej po prostu Obecnoci". Wielu pacjentw stwierdza: To ju najbliej Boga, jak
tylko moemy dotrze". Bardziej zaawansowani pacjenci, ktrzy zbliaj si ju do zakoczenia cyklu
regularnych inkarnacji, podkrelaj, e nie sdz, iby Obecno bya Bogiem. Ich zdaniem jest to
istota lub istoty o cechach boskich, ze zdolnociami i moliwociami o wiele potniejszymi ni
posiadane przez Starszych. Wszyscy natomiast zgadzaj si, e Obecno jest tam po to, by pomaga
Radzie w jej pracy.
Charakterystyczne, e ludzie przychodzcy do mnie na seans nie lubi uywa sowa Bg na
opisanie wyszej Obecnoci, ktr raczej wyczuwaj, ni widz w wiecie dusz. Wol sowa takie jak
rdo czy Naddusza, bowiem sowo Bg zostao nazbyt spersonalizowane na Ziemi. Kiedy dusze
zbliaj do bardziej zaawansowanych poziomw rozwoju, Obecno moe sta si w ich umysach
czci wielu boskich mocy w wiecie dusz, posiadajcych nieskoczon wiedz. Badani sdz, e ta
wysza moc ma wpyw na przebieg spotka z Rad, lecz nie musi by ostatecznym Stwrc.
Najwyraniejszy dowd istnienia Obecnoci pacjenci postrzegaj podczas spotka ze Starszymi.
Mimo to, Obecno jest utosamiana z wiksz, wszechmocn i wszechobecn moc energii w wiecie
dusz.
Przejrzawszy setki notatek z opisami Obecnoci, postanowiem przedstawi poniej kilka cytatw.
Podczas seansu hipnozy kady badany powica Obecnoci zaledwie par zda. Mam nadziej, e
cytaty te pozwol czytelnikowi wyrobi sobie pogld na ten aspekt spotkania duszy z Rad Starszych:
Waciwie nie widz Obecnoci, lecz wyczuwam j jako ostateczn energi. Jest tu, aby
pomc Radzie, ale przede wszystkim dla mnie. Starsi nie su jako porednicy pomidzy mn
a tym rdem mocy. Czuj bezporedni zwizek z boskim, fioletowym wiatem.
Kiedy znajduj si w sali Rady, Obecno nadzoruje prac Starszych dziki swemu
pulsujcemu, fioletowemu wiatu. Czasem zmienia si w jasne srebro, aby uspokoi i oczy-
ci mj umys.
Obecno znajduje si ponad Rad i za ni. Jedynie z trudem mog spojrze na t moc. Jej
wito odczuwam tak przemonie, e nie miem spoglda bezporednio na ni podczas
spotkania z Rad. Gdybym to zrobi, nie mgbym si skupi na tym, co mwi Starsi.
Rada wydaje si wiedzie o Obecnoci, nie okazuje jej jednak nadmiernego szacunku
czy uwagi, o ile miaoby to zakci przebieg spotkania. Sdz, i chodzi o to, abymy ja i
Rada obdarzali uwag siebie nawzajem. Mimo to mam wraenie, e wspaniaa sia tej
poczonej inteligentnej energii jest w tej chwili przeznaczona wanie dla mnie. Mj prze-
wodnik, Starsi i Obecno s stranikami mdroci niedostpnej mojemu dowiadczeniu.
Obecno reprezentuje czyst energi, pomaga Radzie w moim imieniu. Uwaam, e
Starsi potrzebuj pomocy Obecnoci, poniewa upyno ju bardzo duo czasu od chwili, kiedy
sami po raz ostatni inkarnowali w postaci biologicznej. Czysta mdro tej energii pozwala
zarwno Radzie, jak i mnie widzie janiej, dokd powinnimy zmierza.
Jasno i sia przycigania Obecnoci jest jak zew... pragnienie... skierowane do kadego
w sali, by pewnego dnia wszyscy si do niej przyczyli. Obecno jest jak rodzic,
oczekujcy, abymy doroli i zjednoczyli si z nim w dojrzaym zrozumieniu.
Kiedy stoisz w sali Rady i czujesz Obecno, przypomina to wraenie jakiego
przeszywajcego rezonansu w umyle. Nawet moja przewodniczka odczuwa takie samo
szczcie jak ja. Wiem, e wanie dlatego lubi uczestniczy wraz ze mn w spotkaniach
Rady. Obecno jest jak fontanna mioci i zrozumienia. Kiedy spotkanie dobiega koca i
opuszczam Obecno... odczuwam wielk tsknot i pragnienie, by wrci i znowu by blisko
niej.
Ludzie czsto pytaj mnie, czy miaem kiedykolwiek do czynienia z pacjentem, ktry potrafiby
wyjani, jak to jest by czonkiem Rady i znajdowa si bliej Obecnoci. Spotkaem naprawd bardzo
niewielu Pacjentw z takim dowiadczeniem, ktrzy przemieszczaliby si z poziomu V na VI. Jednake
jedn tak osob zapamitaem bardzo dobrze.
Chinera bya jedn z najbardziej zaawansowanych pacjentek, z jakimi si zetknem. Nikt nie zabra
mnie bliej Obecnoci ni ta wanie dusza. Zanim Chinera kilka tysicy lat temu pojawia si na Ziemi,
szkolia si w innym wymiarze. Obecnie zajmuje si akupunktur, a take wieloma innymi sztukami
uzdrawiania. Medalion noszony przez przewodniczcego jej Rady przedstawia ilustracja 9G. Wicej
szczegw na temat zdolnoci dusz do odbywania podry midzywymiarowych przedstawi w
rozdziale smym opisujc specjalistw Odkrywcw.

Przykad 44
Dr N. - Kiedy zakoczysz prac jako przewodniczka, czy spodziewasz si przydziau do Rady
Starszych?

P. - Nie, jeszcze nie teraz. Musz sta si nauczycielem-mistrzem, ktry pracuje z modszymi
nauczycielami... pomaga im kontaktowa si z ich uczniami na wielu poziomach.

Dr N. - Skd o tym wiesz?

P. - Poniewa wci jeszcze si szkol (inkarnuj), ucz si o biologicznych formach ycia na


Ziemi.
Dr N. - Chinero, jestem przekonany, e spotkalimy si tu dzisiaj, by pomc sobie nawzajem w
zrozumieniu pewnych rzeczy. Zacznijmy od pytania o twj zwizek ze Starszymi z Rady. Powiedz
mi, ilu ich widzisz.
P. - W mojej Radzie jest ich obecnie dwunastu. Po zakoczeniu mojego ostatniego ycia czterech z
nich, siedzcych porodku stou, zadawao mi najwicej pyta dotyczcych poprawy mojej koncentracji
podczas pobytu na Ziemi. Wci jeszcze mam pewne blokady, ktre naleaoby usun. Czterej Starsi
po prawej stronie pochodz z mojego wasnego wymiaru. S tu po to, by pomc mi lepiej wykorzysta
energi, jak przyniosam ze sob do ziemskiego wszechwiata.
Dr N. - Kim s czterej ostatni czonkowie Rady?
P. - Czwrka siedzca po lewej stronie stou dziaa stabilizujco na uniwersalne wiato i dwik
wszystkich wymiarw wok ziemskiego wszechwiata.
DrN. - Czy moesz poda mi jaki przykad blokad, ktre zakcaj twj postp na Ziemi?
P. - Przede wszystkim Rada chce, ebym rozszerzya swj wpyw na wiksz liczb osb.
Opieraam si temu, poniewa uwaam, e to rozproszy moj moc. Nie zgadzaj si z moim
argumentem.
Dr N. - Rozumiem. Czy przyznajesz im suszno?
P. (po dugim milczeniu) - Wiem, e maj racj, ale czasem czuj, e wci jestem obca na Ziemi.
Dr N. - Powiedz mi, Chinero, czy dyskutowaa kiedy z czonkami Rady o swoich uczniach?
P. - Tak, pokrtce.
DrN. - W takim razie pomoesz mi zrozumie, jak przebiega postp czyniony przez dusze. Na
jakiej pozycji umieciaby siebie?
P. - Pracuj nad tym, by zosta nauczycielem-mistrzem.
Dr N. - Czy nastpnym stopniem byoby miejsce w Radzie Starszych?
P. - Niekoniecznie. Jest wiele innych moliwoci specjalizacji. Nie kady nadaje si na czonka
Rady.
Dr N. - Zamy, e nadawaaby si i dziaajc skutecznie, otrzymaaby to stanowisko. Gdzie
mogaby si uda pniej jako dusza?
P. (waha si) - Do miejsca Jednoci.
Dr N. - Czy ma to co wsplnego z Obecnoci na spotkaniach Rady?
P. (niejasno) - Do tej esencji, tak.
DrN. - Opisz mi Jedno -czy jest to naddusza?
P. - Uwaam, e jest wielu, ktrzy s Jednym... To centrum stworzenia, o ile wiem... To tam twrcy
nowych dusz ksztatuj energi wiata dla speniania okrelonych funkcji.
Dr N. - Chinero, prosz, eby bliej opisaa mi ten proces.
P. - Nie potrafi powiedzie ci zbyt wiele... Naddusza iskrzy tam energi nowych dusz. Pomagamy
tam modym rosn, odnajdywa ich unikaln tosamo.
Dr N. - Czy Jedno jest tym, co nazywamy Bogiem?
P. - Jest to bosko.
Dr N. - Poniewa powiedziaa, e ta bosko moe si skada z wielu, ktrzy s Jednym, czy
s oni ostatecznym bstwem wszystkich wszechwiatw i wszystkich wymiarw czcych te
wszechwiaty, wraz z naszym wiatem dusz?
P. (po dugim milczeniu) - Nie sdz.
Dr N. - Jak sdzisz, skd pochodzi esencja Obecnoci?
P. (cichym gosem) - Zewszd... (urywa)
Dr N. - Skd wiesz o tych rzeczach?
P. - Mam mentora w Radzie... wiele rozmawiamy... moich przyjaci i mnie nachodz przebyski
myli... i zadajemy pytania o ostateczn rzeczywisto.
Dr N. - Kiedy rozmawiasz z mentorem i przyjacimi o mocy, ktra moe by nawet wysza ni
Obecno, co czujesz i co syszysz?
P. - To moe by ta sama moc, ktrej czci jest Obecno, nie wiem... to jest... masywne, lecz
mikkie... potne... a mimo to agodne. Jest oddech... szept... dwik... tak czysty...
Dr N. (kad do na czole badanej) - Zatrzymaj te fragmenty myli, Chinero. Popy z nimi tak
daleko, jak zdoasz, w kierunku dwiku, (szeptem) Czy ten dwik jest stworzony przez jaki ro-
dzaj energii wiata?
P. - Nie, to dwik stwarza wszystko... cznie ze wiatem i energi.
Dr N. - Poruszaj si, jak gdyby pyna w powietrzu bez adnego wysiku - coraz bliej rda
dwiku, (polecenie) CO TERAZ WIDZISZ I SYSZYSZ?
P. - Jestem na krawdzi... nie mog...
DrN. (gono) - POSUWAJ SI NAPRZD, CHINERO!
P. (spokojnie, z wielkim trudem) - Ja... i moi przyjaciele... kiedy jednoczymy umysy w kierunku
dwiku, widzimy w nich obrazy... s to... ksztaty geometryczne... uoone w pewne wzory...
(urywa)
DrN. (z agodn namow w gosie) - Jeszcze troszk dalej... poza to... co tam jest?
P. - Czuj, e dwik utrzymuje t struktur... i sprawia, e ona si porusza... przesuwa i faluje...
stwarzajc wszystko. To rozbrzmiewajcy gbokim echem odgos dzwonu... a potem wysokie, czyste
nucenie... jak echo... (urywa)
Dr N. - Ostatni wysiek, Chinero. Echo czego?
P. (z gbokim westchnieniem) - Matki... przepenionej mioci... ktra piewa swemu dziecku.
Nalegaem, by Chinera przekazaa mi jak najwicej informacji, poniewa wiedziaem, e
prawdopodobnie ju nigdy nie spotkam tak zaawansowanego pacjenta. Ta osoba, podobnie jak inni
pacjenci na wysokim poziomie rozwoju, wspomniaa, e Rada Starszych istnieje wewntrz rzeczywistoci
o gbszym znaczeniu, pozostajcym poza moliwoci zrozumienia przez dusze nadal jeszcze
inkarnujce na Ziemi.

acuch boskiego wpywu


Zdaniem wielu moich pacjentw Obecno nie wydaje si by Kim", lecz raczej tym, co Jest".
Inni uwaaj, e Obecno to byt funkcjonujcy jako korektor, ktry wyrwnuje i przystosowuje bar-
dziej rozwinit wiadomo Starszych do mniej rozwinitej wiadomoci stajcych przed ich
obliczem dusz. Dziaanie to sprawia, e sala Rady oddycha zsynchronizowan energi. W istocie
zaledwie garstka moich pacjentw z poziomu V miaa szans przelotnego uczestniczenia w spotkaniach
Rady w charakterze jej czonkw, co stanowio cz ich szkolenia jako przewodnikw. Na pytanie,
jakie to byo dowiadczenie, otrzymaem nastpujc odpowied:
Kiedy zajem miejsce wrd czonkw Rady, poczuem si, jak gdybym znalaz si
wewntrz stojcej przede mn duszy. Czuem co znacznie wicej ni empati w stosunku
do kogo, kto wanie powrci po zakoczeniu inkarnacji. Naprawd znalazem si w skrze
tej istoty. Obecno obdarza ci moc odczuwania tego wszystkiego, co w danej chwili czuje
dusza. Pryzmat wiata Obecnoci dotyka w ten sposb kadego z czonkw Rady.
Czy ta sama Obecno przechodzi od jednego spotkania Rady do drugiego, czy jest to wicej ni
jeden byt, czy te jest To" po prostu Bg, ktry jest wszechobecny? Rzecz jasna nie potrafi udzieli
odpowiedzi na te pytania. Nasuwa si choby kwestia, jak wiele takich spotka Rady musi si odbywa,
biorc pod uwag jedynie dusze powracajce z Ziemi. Nie jestem w stanie tego policzy, lecz liczba ta
musi by imponujca. Jeli prawd jest, e w innych wiatach naszego uniwersum take s dusze
potrzebujce wskazwek Rady, i e istnieje wiele wszechwiatw, ktrymi musz zarzdza mistrzowie
duchowi, ich zadanie przekracza ludzk zdolno pojmowania.
W przeciwiestwie do wysoce zaawansowanej duszy z przykadu 44, wikszo badanych nie
potrafi poj, e Starsi take mog by istotami omylnymi. Pomijajc ulotne chwile, w ktrych pacjenci
przeczuwaj istnienie potniejszej i kochajcej Obecnoci, to wanie Rada Starszych jest
najwyszym autorytetem, z jakim si bezporednio spotykaj. Na skutek tego, co postrzegaj w
wiecie dusz w stanie transu hipnotycznego, maj poczucie istnienia w nim pewnego rodzaju szczebli.
Taka percepcja kosmosu nie jest bynajmniej niczym nowym na gruncie wierze cywilizacji ludzkiej.
Staroytne teksty Indii, Egiptu, Persji i Chin mwi o przedstawicielstwach Boga", uosabianych
jako byty metafizyczne, a niektre z nich nawet antropomorficzne. Wczesna grecko-hebrajska
filozofia religii rwnie wspomina o koncepcji stopniowania mistrzw duchowych, z ktrych kady
kolejny jest bardziej boski od poprzedniego. W wielu kulturach wierzono, e Bg jest rdem
wszelkiego stworzenia i absolutn dobroci, natomiast zarzdzanie naszym wszechwiatem odbywa
si za pomoc istot niszych, penicych rol mediatorw midzy istot doskona a ograniczonym
wiatem, i przekazicieli boskiej myli. Uwaano je za emanacje Stwrcy, lecz byy mniej doskonae.
Pozwalao to poniekd wyjani fakt niedoskonaoci naszego wiata pomimo istnienia Boga jako jego
Pierwszej Przyczyny.
Pogld panteistyczny gosi, e wszelkie manifestacje we wszechwiecie s Bogiem. W cigu wielu
wiekw duchowa filozofia niektrych kultur wyewoluowaa do koncepcji, e boskie moce, ktre rzdz
naszym yciem, s zasadniczo sowami mdroci, analogicznie do mocy rozumowania istot ludzkich. W
innych spoeczestwach moce te postrzegano jako Obecno zdoln do wpywania na nasz wiat. Koci
chrzecijaski uzna, e idea porednikw emanujcych z najwyszego rda jest nie do przyjcia.
Stanowisko religii chrzecijaskiej gosi, e istota doskonaa nie delegowaaby istoty mniej doskonaej -
a zatem mogcej popenia bdy - do zarzdzania naszym wszechwiatem.
Bg ze Starego Testamentu przemawia ustami prorokw. W Nowym Testamencie sowo boe
przychodzi od Jezusa, ktry wedug chrzecijan jest obrazem Boga. Mimo to prorocy we wszystkich
gwnych religiach s dla ich wyznawcw odzwierciedleniem Boga. Mam wraenie, e uznawanie
prorokw w wielu religiach na caym wiecie ma swe korzenie w pamici duszy o witych
porednikach - takich jak przewodnicy i Starsi - pomidzy ni a rdem stworzenia. W cigu dugiej
historii tej planety byo wiele kultur, w ktrych istniay postaci mitologiczne, penice funkcje
kosmologiczne jako mediatorzy midzy niepoznawalnym Bogiem a wrogim wiatem. Nie sdz,
ebymy musieli odrzuca mity jako zbyt prymitywny sposb wyjanienia wiata. Mimo caej potgi
rozumu nasza wiedza na temat misterium stworzenia nadal nie udziela odpowiedzi na bardzo wiele
pyta.
Jeli chodzi o Pierwsz Przyczyn, zarwno nowe, jak i stare koncepcje duchowe da si w pewien
sposb pogodzi. Dusze s w stanie stwarza przedmioty oywione i nieoywione z dostarczonego im
rda energii. W ten sposb potrafi uczyni co z czego w rozmaitych rodowiskach. W teologii
religijnej boski stwrca czyni co z niczego. S tacy, co wierz, e Osoba Boga nie stwarza materii
fizycznej, lecz jedynie warunki, ktre pozwalaj to czyni wysoce zaawansowanym istotom.
Czy Ziemia jest laboratorium stworzonym przez wysze formy energii dla niszych, by mogy
przechodzi kolejne stopnie rozwoju? Jeli tak, to te wysze istoty s naszym rdem, lecz nie
rdem jako takim. W Wdrwce dusz" pisaem o hipotezie niepenej doskonaoci stwrcy, ktry
musiaby wwczas doskonali si poprzez wyraanie swojej esencji. Sytuacja taka mogaby rwnie
zaistnie nawet wwczas, gdyby stwrca by doskonay. Koncepcja stopniowalnej boskiej potgi
uzasadnia pogld wielu ludzi, e Ziemia i nasz wszechwiat fizyczny s zbyt chaotyczne, by mogy
zosta uformowane przez najwysz doskonao. Wedug mnie, pogld ten w niczym nie umniejsza
doskonaego rda, ktre uruchamia cay program osigania przez dusze ostatecznej doskonaoci.
Przejcie drogi od cakowitej ignorancji do doskonaej wiedzy wie si z trwaym procesem
owiecenia dziki posiadaniu wiary, e moemy sta si lepsi, ni jestemy.

Spotkania Rady
Podczas seansu hipnozy przychodzi zawsze taki moment, kiedy badany oznajmia, e spotkanie z
Rad si skoczyo, i e jest gotowy do opuszczenia sali i powrotu do swojej grupy dusz. Jest to chwila
intensywnej refleksji. Pniej razem z pacjentem oceniamy otrzymane informacje. Najistotniejszym
aspektem pojawienia si przed Rad Starszych jest rozliczenie minionego ycia. Moim pragnieniem jest
wykorzystanie odpowiednich fragmentw tej oceny w obecnym yciu pacjenta.
W kadej ocenie poprzedniego wcielenia przewija si duch boskiego przebaczenia. Starsi tworz
forum, na ktrym zadaje si pytania i okazuje wspczucie, a take wzmacnia u duszy pewno siebie,
by moga atwiej sprosta przyszym wyzwaniom. Pewien badany wyrazi to nastpujco:
Kiedy Starsi kocz spotkanie ze mn, mam wraenie, e usyszaem od nich znacznie
wicej na temat moich dobrych postpkw, ni na temat tego, czego nie udao mi si osign.
Rada wie, e odbyem ju wiele spotka z moim przewodnikiem, podczas ktrych dokonalimy
krytycznej oceny moich dokona.
Starsi nie traktuj mnie protekcjonalnie, czci ich zadania jest napenienie mnie wiar w siebie.
Mwi, e wiedz, i dokonam wielkich rzeczy. Na koniec prosz, abym przesta szuka u innych
potwierdzenia wasnej wartoci. Kiedy wychodz, czuj, e Starsi usunli wszystkie moje
wtpliwoci i oczycili mnie.
Ludzie pytaj mnie, czy dusze odczuwaj skruch w czasie spotkania z Rad lub po jego zakoczeniu,
jeli popeniy jakie pode czyny. Oczywicie, e tak, cho musz przypomnie pytajcym, e
odpowiedzialno za ze uczynki czsto wie si z wyborem kolejnego ciaa, w ktrym nastpi spata
karmicznego dugu. Dusze s zaangaowane przez swoj Rad w proces tego wyboru, poniewa same tego
pragn. Cho karma wie si ze sprawiedliwoci, nie ma ona charakteru karzcego, lecz raczej rwno-
way sum naszych uczynkw ze wszystkich przeszych wciele.
Czsto pojawia si jeszcze jedno pytanie dotyczce spotkania z Rad: Czy dla dusz, ktre nie
popeniay zych czynw, wszystko jest takie mie i pene wiata, czy te niektre z nich wychodz ze
spotkania nieszczliwe?" W istocie miaem kilku pacjentw, ktrzy opucili sal Rady troch
niezadowoleni. Byy to dusze, ktre uwaay, e mogy si lepiej zaprezentowa jakiemu czonkowi
Rady. S te rzadkie przypadki, gwnie modych, buntowniczych dusz, kiedy mam wraenie, e stajc
przed obliczem Starszych, prbuj one sprzeciwia si temu, co nazywaj aktem skruchy". Oto
przykad takiej postawy:
Wszystkowiedzcy troch mnie denerwuj. Usypiaj nasz czujno wprawiajc nas w
samozadowolenie, bo chc, ebymy im wszystko wygadali. Jasne, e popeniem duo bdw,
ale to ich wina, e wysali mnie na Ziemi do ciaa, ktre wpdzio mnie w kopoty. Kiedy skar
si na Ziemi, nie s ze mn cakowicie szczerzy. Niechtnie udzielaj informacji. Powiadam im,
e ycie zmusza do podejmowania ryzyka, a mj przewodniczcy mwi mi o umiarkowaniu!
Powiedziaem mu: Dobrze ci to mwi, skoro siedzisz sobie tutaj wygodnie i bezpiecznie, pod-
czas gdy ja walcz o przeycie w strefie dziaa wojennych ",
Takie niedojrzae dusze nie zdaj sobie sprawy z tego, e aby zasiada w Radzie Starszych, trzeba
przedtem przetrwa wiele bitew. Dla porwnania cytat z relacji starej, zaawansowanej duszy, ktra
zblia si ju do zakoczenia cyklu ziemskich inkarnacji:
Kiedy spotkanie z Rad ma si ju ku kocowi, Starsi wstaj z miejsc i otaczaj mnie
ciasnym krgiem. Ustawiwszy si wok mnie, unosz rce, rozkadaj je niczym gigantyczny
ptak swoje skrzyda i jednocz si ze mn. To z ich strony dowd najwyszego uznania za
dobrze wykonane zadanie.
Nie przypominam sobie, abym kiedy mia pacjenta, ktry wyszedby z posiedzenia Rady bez
uczucia skruchy, podziwu i chci odpokutowania. Uczucia te nie opuszczaj dusz nawet po
powrocie do ich grup. Dlatego wanie nie byem przygotowany na usyszenie o Prawie Milczenia.
Zacytuj poniej fragment seansu, ktry pokazuje nam, e o pewnych aspektach spotkania z Rad
dusza nie moe powiedzie nikomu. Ze wzgldu na rozmaite przyczyny osobiste i duchowe pacjenci
nie s w stanie przypomnie sobie wszystkich szczegw takiego spotkania. Niekiedy badany
wiadomie stosuje tak blokad. W przykadzie 45 pacjent najwyraniej doskonale wie to, o czym nie
ma ochoty mi powiedzie. Inni pacjenci mog nie zdawa sobie sprawy, dlaczego nie pamitaj
pewnych szczegw.

Przykad 45
Dr N. - Chciabym teraz przej do najwaniejszej czci twojej dyskusji ze Starszym
siedzcym po prawej stronie przewodniczcego.
P. (niepewnie) - Nie bardzo mi si to podoba.
DrN. - Dlaczego?
P. - Nie chc zama Prawa Milczenia.
DrN. - Wobec mnie?
P. - Wobec kadego, cznie z czonkami mojej grupy dusz.
Dr N. - Czy czonkowie grupy nie wymieniaj si wszystkimi informacjami?
P. - Wszystkimi nie, a zwaszcza bardzo osobistymi informacjami otrzymanymi od Rady. Prawo
Milczenia jest sposobem wyprbowania nas i przekonania si, czy potrafimy dochowa tajemnicy o
tym, co wite.
Dr N. - Czy mgby to bliej wyjani?
P. (mieje si ze mnie) - Wtedy musiabym ci powiedzie!
Dr N. - Nie chciabym naruszy tajemnicy czegokolwiek, co uwaasz za wite, ale ostatecznie
przyszede zobaczy si ze mn z jakiego powodu.
P. - Owszem, i nasze spotkanie bardzo duo mi dao. Nie chciabym po prostu dzieli si z tob tym
wszystkim, co widz teraz w swoim umyle.
Dr N. - Szanuj t decyzj. Niemniej jednak uwaam za dziwne, e nie chcesz si tym podzieli z
twoimi przyjacimi z grupy.
Dr N. - Wikszo z nich spotyka si z innym skadem Rady, lecz jest jeszcze inny powd.
Gdybymy dzielili si ca posiadan wiedz, mogoby to spowodowa chaos, gdyby jaka dusza nie
bya jeszcze gotowa na usyszenie pewnych informacji. Niewaciwe uycie wiedzy, bdce
konsekwencj sprzeniewierzenia si Prawu Milczenia, spowodowaoby ingerencj w sprawy innej
duszy.
Dr N. - Rozumiem, lecz czy to prawo musi si rozciga take na nasz rozmow o twoim
rozwoju i osobistych aspiracjach?
P. (z umiechem) - Nie chcesz si podda, co?
Dr N. - Gdybym nie upiera si przy zadawaniu pyta na temat wiata dusz, wiedziabym o nim
bardzo niewiele i mniej skutecznie pomagabym ludziom.
P. (wzdycha) - Nie bd z tob rozmawia o pewnych witych rzeczach, ktre dotycz tylko
mnie.
O prywatnoci myli, ktr dusze zachowuj we wzajemnych kontaktach, mwili mi te inni
pacjenci. Wydaje mi si bardzo dziwne, e dusze nie chc si wymienia z przyjacimi
dowiadczeniami na temat tego, co im si przydarzyo w trakcie spotkania z Rad Starszych. By moe
tu tkwi przyczyna, dla ktrej czonkowie tej samej grupy dusz rzadko maj spotkania z tym samym
skadem Rady. Oto jeszcze jeden przykad takiej prywatnoci:
Nie rozmawiam o spotkaniu z nikim poza dwoma przyjacimi. Nawet nasza trjka z wielk
ostronoci podchodzi do udzielania informacji o spotkaniu. Rozmawiamy o rzeczach oglnych,
na przykad: Wiem, e musz zrobi to czy tamto, poniewa Starszy powiedzia o mnie to czy owo
".
Zwaywszy na fakt, e pomidzy wcieleniami znajdujemy si w wiecie telepatii, na pocztku
moich bada zastanawiaem si, jak dusze mog ukrywa przed sob pewne myli. Zauwayem, e
modszym duszom bardzo trudno jest maskowa swoje myli przed bardziej dowiadczonymi
duszami, a zwaszcza przed przewodnikami. Na poziomie III telepatia mentalna staje si rodzajem
sztuki, obejmujcej rwnie zakadanie blokad chronicych prywatno. Bez istnienia emocjonalnych
ogranicze ludzkiego ciaa, takich jak wstyd, poczucie winy i zawi, nie ma motywacji do stosowania
podstpw. W wiecie telepatycznym dusze przykadaj wielk wag do szanowania prywatnoci. yj
one w spoecznociach, pracujc nad odrabianiem yciowych lekcji - wasnych oraz innych dusz.
Otwieraj przed sob umysy do takiego stopnia, e wydaje si niemoliwe ukrywanie prawdziwych
intencji. Rozwija to cakowit otwarto w kwestiach karmicznych, ktre wpywaj na dusze majce
si pojawi na Ziemi.
Niewiele wiem na temat blokowania i selektywnego przesiewania myli. O ile si orientuj, kada
dusza posiada odmienny wzorzec mentalno-oscylacyjny, co w rodzaju odciskw palcw. Wzorzec ten
przypomina ciasno spleciony kosz z pasmami energii otaczajcymi indywidualne jdro charakteru.
Pasma te to ruchome obrazy myli. S to idee, koncepcje, pojcia, symbole oraz to, co odrnia t
dusz od innych. Dowiadczona dusza potrafi w razie potrzeby w kadej chwili zamaskowa dowolny
fragment obrazu. Zatem chocia nic nie jest ukryte w sensie oglnym, adne z pasm nie otwiera si,
by uwolni jak subteln myl, jeli dusza sobie tego nie yczy.
Zauwayem take, e przewodnicy i Starsi potrafi sforsowa zabezpieczenia mentalne mniej
zaawansowanych dusz. Czyni tak dla ich dobra. Wiem, e brzmi to zowieszczo. Byoby to grone,
gdyby miao miejsce na Ziemi. Nasi nauczyciele potrafi rwnie zablokowa pewne myli przed
swoimi uczniami, ktrzy pragn je pozna. Robi to po to, by nie obcia zbyt modych dusz
koncepcjami, na ktre te nie s jeszcze przygotowane, zwaszcza dotyczcymi przyszoci.
Kady szanuje wito i mdro Rady Starszych. Informacje od niej otrzymane s uwaane za
bardzo osobiste. Po powrocie do grupy dusze nie chc, by ich koledzy" zaczli rozwaa znaczenie
pewnych przekazw, udzielonych przez Starszych. Pewien pacjent powiedzia mi: Opowiedzenie o
wszystkim przyjacioom byoby czym takim, jak ciganie na egzaminie. Nie powstrzymaliby si
przed wasnymi interpretacjami przebiegu spotkania, bo chcieliby mi pomc". Niepotrzebne wtrcanie
si kolegw z grupy, choby mieli oni jak najlepsze intencje, mogoby wypaczy przekaz Starszych.
Jedyny wyjtek od Prawa Milczenia dotyczy dusz bardziej zaawansowanych, szkolcych si w
wyspecjalizowanych grupach. Uwaaj si one za czonkw pewnego rodzaju cechu", gdzie zasad
jest dzielenie si otrzymanymi Podczas spotkania z Rad informacjami.
Poniewa w wiecie dusz nie obowizuje czas, uywam spotkania z Rad Starszych jako
terapeutyczn trampolin, by dokona szybkich karmicznych przegldw obejmujcych cae stulecia.
Zawieszajc spotkanie z Rad, zabieram pacjenta do kluczowych przej pomidzy wcieleniami, kiedy
podejmowa najwaniejsze decyzje. Nakierowuj go na takie chwile z jego przebytych wciele, ktre
wi si z tematem omawianym wanie na spotkaniu z Rad. Wiele naszych postaw i
egocentrycznych blokad pochodzi z innych wciele, a dostrzeenie ich w innym kontekcie pozwala
klientowi ujrze swoje ycie w nowej perspektywie. Czsto wtedy czuj pomoc, jakiej udzielaj mi mj
przewodnik oraz przewodnik pacjenta.
Spotkanie z Rad wykorzystuj czsto jako podstaw do interwencji terapeutycznej. Dokonuj
przegldu sytuacji karmicznych, w ktrych wraz z pacjentem szukam kluczy do obecnych wzorcw
zachowa, mogcych otworzy drzwi do ich korzystnej zmiany. Terapia reinkarnacyjna jest czym
wicej ni zrozumieniem kognitywnym. Pacjenci musz widzie, e wyboje i zakrty w ich yciu
maj swj cel i znaczenie. W razie potrzeby mog przesun badanego do przestrzeni doboru ycia, by
przedyskutowa z nim, dlaczego Starsi zaoferowali mu obecne ciao. Gdyby okazao si, e dusza nie
powinna zna motyww takiej decyzji, informacje te zostan zablokowane.
Nigdy nie zapominam, e jestem tylko tymczasowym porednikiem w sytuacjach dotyczcych
mojego pacjenta, jego przewodnika i Rady Starszych. Wiem, e otrzymuj od nich pomoc, bowiem w
innym wypadku badany nie byby w stanie podczas transu wizualizowa spotkania z Rad.
Wykorzystujc gbok hipnoz angauj do pracy zarwno umys duszy, jak i aktualne ludzkie ego.
Nadwiadomy umys operuje w ramach wiecznej konstrukcji, ktr podwiadomo jest w stanie
przetwarza na obecn rzeczywisto.
Uwiadomienie sobie istnienia naszej prawdziwej, wewntrznej Jani ma zasadnicze znaczenie dla
prowadzenia produktywnego ycia. Nie twierdz, e jeden trzygodzinny seans duchowej regresji
byskawicznie pomoe nieszczliwym ludziom. Niemniej jednak odnowiona wiadomo naszej
prawdziwej natury, wiedza o przeszych yciach i o niemiertelnej egzystencji w wiecie dusz moe
stanowi solidn podstaw do kontynuowania bardziej konwencjonalnej terapii w miejscu zamieszkania
pacjenta. Natomiast nawet pojedynczy seans duchowej regresji w przypadku mentalnie zdrowej osoby
moe wspaniale pomc w poznaniu przez ni jej wewntrznej peni i celu istnienia.
DYNAMIKA SPOECZNOCI
ROZDZIA 7

Bratnie dusze
Okres pomidzy pierwszym a drugim spotkaniem Rady przeznaczony jest na regeneracj duszy.
Nasz waciwy rozwj jako istot eterycznych rozpoczlimy wraz z innymi duszami w mentalnej
domenie wiata dusz, jeszcze przed pierwsz inkarnacj. Tak wic, chocia nasze wewntrzne jestestwo
ma charakter w peni indywidualny, zasadnicz cz duchowego ycia midzy wcieleniami
powicamy nawizywaniu gbokich stosunkw z innymi duszami. A zatem nasz rozwj duchowy
nabiera wymiaru kolektywnego. Znajduje to midzy innymi wyraz w zwizkach, jakie mamy z tymi
duszami w wiecie materialnym, takim jak Ziemia. Podczas reinkarnacji to zrodzone w wiecie dusz
poczucie wzajemnej bliskoci wystawiane jest na cik prb przez karmiczne wyzwania, ktrym
podlegamy w przyjtych przez siebie ciaach. To przerwanie bogiego duchowego bytowania stanowi je-
den ze rodkw, przy pomocy ktrych mistrzowie duchowi rozszerzaj nasz wiadomo.
Wysuchaem wielu pasjonujcych historii miosnych z minionych wciele, opowiadanych przez
bratnie dusze, ktre przemierzyy czas i przestrze, aby spotka si ze sob ponownie w nastpnym
yciu. Oto kilka przykadw:
Mio udrczona w cywilizacji epoki kamiennej lubieny przywdca plemienia regularnie
wspy z partnerk mojego pacjenta,a potem mu j zwraca.
Mio niespeniona moja pacjentka bya niewolnic w staroytnym Rzymie, usugujc przy
stole gladiatorw i zakochan w jednym z nich. Ten pojmany wojownik wyzna jej mio na wieki
w noc poprzedzajc jego mier na arenie.

Mio udrczona mj pacjent by w redniowieczu stajennym i zosta wychostany na mier w


zamkowym lochu przez szlachcica, ktry przydyba go na tajemnej schadzce ze sw crk.
Mio heroiczna trzysta lat temu w Polinezji modzieniec pyn dk wraz ze sw polubion
przed zaledwie kilku godzinami on- moj pacjentk- kiedy zaskoczyo ich gwatowne uderzenie
sztormu. Udao mu si j uratowa, sam jednak uton.
Mio miertelna mj pacjent, Niemiec yjcy w osiemnastowiecznej Europie, zasztyletowa
swoj on w szalonym napadzie zazdroci spowodowanej jej domnieman zdrad. Pomwiona fa
szywie przez miejscowych plotkarzy, kobieta umara zapewniajc go o swej niewinnoci i o tym, e
kocha tylko jego.
Mio bezlitosna weteran Wojny Domowej stwierdzi po powrocie, e ona - moja pacjentka -
wysza za jego brata w rok po tym, jak on sam zosta oficjalnie uznany za zmarego.
Wszystkie wymienione wyej pary yj dzi w szczliwych zwizkach maeskich. Przebyte przez
nie wczeniej yciowe prby przygotoway je do nastpnych wyzwa i wzmocniy ich wizi jako
bratnich dusz. Cofanie takich pacjentw do ich wczeniejszych wciele dostarcza ciekawych
informacji na temat ich wzajemnych relacji, jednake umieszczenie ich w okresie pomidzy yciami
zapewnia daleko szerszy wgld w te zwizki.
Baga mioci zawiera rozmaite prby, jakim jestemy poddawani. Wcielenia, podczas ktrych
wiedlimy z nasz bratni dusz dugie i szczliwe ycie, pomieszane s z takimi, gdzie zniszczylimy
nasz zwizek bd te ponielimy szkod wskutek jej dziaania wymierzonego przeciwko nam. W tych
trudnych yciach przeywanych z bratni dusz co zdawao si przeszkadza w zaakceptowaniu mioci.
ycie z bratni dusz moe sprowadza rado lub bl, jednak z obydwu czerpiemy nauk. Za wanymi
yciowymi wydarzeniami w naszych zwizkach z innymi osobami zawsze stoj istotne przyczyny
karmiczne.
Miaem pacjentk o imieniu Valerie, ktra przed dwoma wiekami ya w Chinach jako pikna
kobieta. W tym wcieleniu odrzucia swoj najwaniejsz bratni dusz, mczyzn, na ktrym
najbardziej jej zaleao, poniewa spiera si z ni i w przeciwiestwie do innych, odmawia
schlebiania jej prnoci. Poza tym" - powiedziaa mi Valerie w stanie hipnozy - on by taki
niezgrabny i brzydki, e wstydziam si z nim pokazywa, gdy baam si, co ludzie sobie o mnie
pomyl. Powodowana dum, przekor i poczuciem, e jestem akceptowana, wyszam za przystojnego
mczyzn, ktry spenia wszystkie moje zachcianki. W ten sposb straciam szans na szczcie, jakie
mogo sta si moim udziaem."
W swoim nastpnym yciu, w dziewitnastowiecznej Ameryce, Valerie bya crk wodza
indiaskiego szczepu Czirokezw. Ojciec rozkaza jej, aby wysza za syna wodza ssiedniego
plemienia, co miao stanowi cz traktatu pokojowego. Mczyzna ten budzi w niej fizyczny wstrt
i uczyni jej ycie nieszczliwym, po tym jak zgodzia si speni wol ojca. Pochodzcy z jej
wasnego szczepu wojownik, ktrego kochaa, by wanie bratni dusz, odrzucon przez ni w po-
przednim yciu w Chinach. Po zakoczeniu ycia jako indiaska kobieta i powrocie do wiata dusz,
Valerie powiedziaa mi:
Mogam uciec wraz z moim ukochanym. Ale niezalenie od wielkiego niebezpieczestwa
takiego czynu, jaki gos wewntrzny mwi mi, e powinnam bez sprzeciwu znie los wy-
znaczony mi przez ojca. Teraz rozumiem, e to bya prba. Potrafimy ciko zrani osob, ktra
nas kocha, a przy okazji rwnie siebie samych. Moje ycie jako czirokezkiej kobiety miao mi
przypomnie o dumie i prnoci z okresu mego chiskiego wcielenia.
Pozostawanie przez jaki czas w zwizku z niewaciw" osob nie oznacza czasu
zmarnowanego. Zwizek taki by prawdopodobnie z gry zaplanowany. W istocie, kiedy ponownie
spotkamy tak dusz w wiecie dusz, moemy ujrze j w innym wietle. Tak wanie stao si w
przypadku mczyzny, do ktrego polubienia moja pacjentka zostaa zmuszona w swym indiaskim
wcieleniu. Jego dusza naleaa do grupy ssiadujcej z grup Valerie. Dusza obydwu mczyzn,
ktrych Valerie kochaa podczas swych dwch ostatnich wciele, jest w dwudziestym wieku ponownie
zjednoczona z ni jako jej m. Powinienem jeszcze doda, e Linda, obecnie najlepsza przyjacika
Valerie, a zarazem czonkini jej wasnej grupy dusz, zostaa ostatecznie towarzyszk ycia wojownika
Czirokezw, ktrego Valerie kochaa w swym indiaskim wcieleniu. Po zakoczeniu naszej sesji
Valerie powiedziaa mi z umiechem: Teraz ju wiem, dlaczego zawsze odczuwam lekki niepokj,
kiedy widz Linde w pobliu mojego ma."
Zanim przejdziemy dalej, sdz e wskazane byoby rozway niektre konsekwencje tego
magicznego dowiadczenia, jakim jest spotkanie bratniej duszy. Kiedy po raz pierwszy zasiadam do sesji
z pacjentem i udaje si nam nawiza dobry kontakt, zazwyczaj pytam go o wczeniejsze i obecne
zwizki, ktre maj w jego yciu szczeglne znaczenie. W ten sposb zdobywam niejakie pojcie o
postaciach odgrywajcych role w spektaklu jego aktualnego ycia. Poniewa zamierzam siedzie w
pierwszym rzdzie i obserwowa przebieg sztuki podczas seansu hipnotycznego, pragn mie przy
sobie program teatralny.
Gdy pacjent znajdzie si ju w stanie gbokiej hipnozy, wiele jego duchowych zwizkw stanie si
dla mnie jasnych. Osoby z obsady jego sztuki mog by kochankami, oddanymi przyjacimi,
krewnymi, nauczycielami lub wsppracownikami. Nasze zwizki z ludmi przybieraj w yciu rne
formy i zazwyczaj dotycz zarwno dusz z naszej wasnej grupy, jak i z innych. Pacjenci ywi
najczciej mocne pragnienie rozpoznania tych duchowych powiza w swym obecnym yciu,
chocia wikszo trafnie si ju ich domyla.
Mio jest, w szerokim sensie tego sowa, czuoci, ktra moe przybiera rozmaite postaci. Bez
wzgldu na rol, jak odgrywa w naszym yciu bratnia dusza, czy nas z ni zawsze taki lub inny rodzaj
mentalnego zwizku. czymy si z ludmi na wielu poziomach, ze wzgldu na ogromn ilo
karmicznych lekcji, ktre odbieramy w kadym yciu. Gdy przyja nabiera ognia, przemienia si w
mio, ale mio nie rozkwitaby pozbawiona niewzruszonej przyjani. Jest to co cakiem odmiennego
od powierzchownego zauroczenia, kiedy nieustannie drcz nas wtpliwoci co do tego, czy ten zwizek
ma jakie rzeczywiste znaczenie. Za bez wzajemnego zaufania znika intymna zayo, a mio nie
moe si rozwin. Mio jest akceptacj wszystkich niedoskonaoci naszego partnera. Prawdziwa
mio czyni nas lepszymi, ni bylibymy bez obecnoci tej drugiej osoby w naszym yciu.
Ludzie utosamiaj czsto mio ze szczciem. Jednake szczcie jest stanem umysu, ktry
musi rozwija si w nas samych, a nie zalee od kogo innego. Najzdrowszy rodzaj mioci to taki,
kiedy akceptujesz ju sam siebie, a zatem rozszerzenie tej mioci na inn osob ma charakter
cakowicie nieegoistyczny. Mio wymaga usilnych stara i cigego podtrzymywania. Zetknem si
z wieloma rozwiedzionymi pacjentami, ktrzy przekonali si, e ich pierwsza mio bya
najwaniejsz bratni dusz. Sprawy miedzy nimi mogyby uoy si lepiej, gdyby obie strony
bardziej si staray.
Z drugiej strony mog istnie powody, dla ktrych napotykamy nasz bratni dusz dopiero w
pnym okresie danego ycia. Czasami bratnie dusze opuszczaj nas na jedno czy dwa wcielenia i nie
pojawiaj si w ogle. Moja bratnia dusza i ja nadmiernie uzalenilimy si od siebie nawzajem i
potrzebowalimy troch czasu na samodzielny rozwj" - takie owiadczenie sysz czsto w sytuacji, gdy
bratnie dusze s rozdzielone. W kadej epoce na Ziemi zwizki z bratni dusz i wynikajce std do-
wiadczenia przybieraj odmienn posta. Jednak w kadym yciu z ni wykorzystujemy owocnie nauki
pynce z poprzednich ywotw.
Moemy si wiele nauczy take z nieudanych zwizkw. Najwaniejszy jest bowiem postp
czyniony w kadym yciu. Zdarza si, e niektrzy pacjenci skar mi si przed rozpoczciem sesji, i
prawdziwa mio wydaje si ich omija, jednak po jej zakoczeniu zazwyczaj pojmuj ju
przyczyny tej sytuacji. Jeli nie napotykasz w yciu prawdziwej mioci, moesz znale
wyzwolenie w zrozumieniu, e prawdopodobnie jeste tu po to, aby nauczy si czego innego. Za-
kadamy bdnie, i ludzie, ktrzy wybieraj ycie w pojedynk, s samotni, podczas gdy w istocie
ich ycie jest bogate, spokojne, refleksyjne i twrcze. Zwizek z kim, do kogo nie ywimy adnych
uczu, utrzymywany wycznie po to, aby nie zosta samym, skazuje nas na wiksz samotno
ni ycie w odosobnieniu. Jak mwi sowa piosenki: Gdy zakochujesz si w mioci, dajesz si
omami uudzie". Ten rodzaj uczucia jest czyst zud, poniewa wywouje go rozpaczliwe
pragnienie przeycia mioci za wszelk cen. Jeli twoja bratnia dusza naprawd ma si zjawi,
znajdzie drog do twego ycia, czsto wwczas, gdy najmniej si tego spodziewasz.
Przez wiele lat obcowania z duszami przebywajcymi w wiecie dusz wypracowaem metod
klasyfikowania dusz bratnich. Zaliczam dusze do jednej z trzech kategorii odnoszcych si do ich
zwizkw z nami, zadzierzganych podczas spektaklu ycia. W tym trjczonowym podziale nie
uwzgldniam naszych przewodnikw oraz istot pochodzcych z duchowych obszarw odlegych od
naszych wasnych.

Najwaniejsze bratnie dusze


Najwaniejsza albo gwna bratnia dusza jest czsto osob blisko z nami zwizan. Moe by
naszym wspmaonkiem, rodzestwem, najlepszym przyjacielem lub czasami rodzicem. Nie ma
duszy, ktra miaaby dla nas wiksze znaczenie, a kiedy moi pacjenci opisuj ycie z ni w zwizku
maeskim, wikszo z nich twierdzi, i byo ono pene i bogate ponad wszelkie wyobraenia. Jedn
z najistotniejszych motywacji skaniajcych dusze do inkarnowania jest sposobno wyraenia siebie
w postaci fizycznej. Stanowi to z pewnoci pocigajcy aspekt dla bratnich dusz. Jeli s bardziej
zaawansowane, mog w trakcie kolejnych wciele jednoczenie zmienia swoje pcie. Przecitna
dusza zazwyczaj w 75 procentach przypadkw zmienia pe.
Nazwy najwaniejsza bratnia dusza" nie powinno si myli z uyciem terminu pierwszorzdne
skupisko dusz", gdzie wiele dusz wspdziaa ze sob jako bliscy towarzysze. Dla opisania swej
najwaniejszej bratniej duszy ludzie posuguj si zwrotem prawdziwa bratnia dusza", ktry jest na
miejscu o tyle, o ile nie sugeruje, i wszyscy inni duchowi towarzysze s dla nas czym mniej
prawdziwym. Wystpujce wrd ludzi zajmujcych si moj dziedzin rnice zda co do stosowania
takich terminw maj czsto charakter bardziej symboliczny ni rzeczywisty, niemniej nie zgadzam si
z inn koncepcj dotyczc najwaniejszych bratnich dusz, ktra budzi moje wtpliwoci.
Podczas moich cykli gocinnych wykadw spotykam si mianowicie z pytaniami, jak moje opisy
zagadnienia najwaniejszych bratnich dusz oraz twierdzenia o duchowej dwoistoci maj si do teorii
dusz bliniaczych. Moja odpowied brzmi, e nie istnieje midzy nimi aden zwizek. Omawiam
nastpnie kwesti naszej zdolnoci do podziau duchowej energii, umoliwiajcej nam jednoczesne
prowadzenie rwnolegych y, jakkolwiek wikszo dusz nie preferuje takiego sposobu
przyspieszania swego procesu uczenia si. Wspominam rwnie, e ta zdolno podziau pozwala nam
na pozostawianie podczas inkarnacji czci energii w wiecie dusz jako naszej wiernej kopii. Niemal
wszystkie dusze stosuj t praktyk, oznaczajc wanie duchow dwoisto. Wyniki moich bada
dotyczcych relacji midzy najwaniejszymi bratnimi duszami i zdolnoci dusz do podziau nie pozostaj
w adnym zwizku z teori bliniaczych dusz czy bliniaczych pomieni. S to wprawdzie wycznie
moje wasne wnioski, jednak mwic szczerze, w trakcie mych poszukiwa nie natrafiem nigdy na
najmniejszy nawet dowd potwierdzajcy koncepcj bliniaczych dusz.
Jak rozumiem, teoria bliniaczych dusz gosi, e my i nasz bliniak -nasza prawdziwa bratnia dusza -
zostalimy stworzeni w tej samej chwili i z tego samego zarodka energii, a nastpnie rozdzieleni, aby
poczy si ponownie dopiero po zakoczeniu cyklu naszych oddzielnych karmicznych inkarnacji.
Przypominam, e moi pacjenci, tacy jak choby Seena z przykadu 26, twierdzili, i w momencie
poczcia nie ma dwch dusz podobnych do siebie. Kada czstka energii jest niepowtarzalna w swym
jestestwie i powoana do istnienia jako oddzielny byt. Najbardziej nielogiczna w teorii bliniaczych dusz
wydaje mi si teza o posiadaniu najwaniejszej bratniej duszy, z ktr nie moglibymy jednak wsplnie
rozwizywa naszych karmicznych problemw, zanim nie osigniemy stanu doskonaoci. Najwaniejsze
bd te prawdziwe bratnie dusze s po to, by pomaga sobie wzajemnie w osiganiu swoich celw;
bratnia dusza nie jest swym wasnym samolubnym bliniakiem.

Bratnie dusze jako bliscy towarzysze


Najwaniejsza bratnia dusza jest naszym wiecznym partnerem, ale w pierwszorzdnym skupisku
dusz istniej te inne, ktre moemy nazwa bratnimi. Oglnie rzecz biorc, s one naszymi bliskimi
duchowymi towarzyszami. Rni si charakterami i posiadaj rozmaite, uzupeniajce si wzajemnie
uzdolnienia, jak to pokazuj przedstawiane przeze mnie przykady. W obrbie takiego skupiska dusz
istnieje zazwyczaj wewntrzny krg dusz szczeglnie nam bliskich, ktre w istotny sposb wspieraj
nas podczas naszych ywotw, my za penimy t sam rol wobec nich. Ich liczba bywa rna,
jednake przecitny pacjent posiada od trzech do piciu takich dusz.
Chocia duchowi towarzysze nalecy do jednego skupiska dusz rozpoczynaj proces nauki
rwnoczenie, znajduj si mimo to na rozmaitych stopniach rozwoju. Spowodowane jest to rnicami
tak energii i motywacji, jak i talentw. Kada dusza posiada jednak swoje mocne strony, ktre s
wykorzystywane przez jej towarzyszy w trakcie wsplnych inkarnacji. Z czasem taka grupa zmniejsza
si, w miar jak jej czonkowie przechodz do odmiennych specjalizacji, jednak nigdy nie trac oni ze
sob kontaktu.

Dusze stowarzyszone
Ta kategoria odnosi si do czonkw drugorzdnych grup, ktre pozostaj na zewntrz naszego
wasnego pierwszorzdnego skupiska, ale s umiejscowione w tym samym oglnym obszarze
duchowym. Jak ju wspomniaem w rozdziale 5, w podpisie pod ilustracj 1, drugorzdne grupy
otaczajce nasz grup pierwszorzdn mog liczy nawet ponad tysic dusz. Wiele z tych grup pracuje
w salach lekcyjnych znajdujcych si w pobliu naszej. Istniej pewne stowarzyszone z nami dusze
pochodzce z innych grup, wybrane by z nami pracowa, z ktrymi obcujemy przez liczne wcielenia,
podczas gdy inne dusze jedynie na krtko przecinaj ciek naszego ycia. Do czsto nasi rodzice
wywodz si wanie z jednego z takich ssiednich skupisk dusz.
Jeli chodzi o relacje spoeczne w wiecie dusz, jak rwnie o wzajemne kontakty podczas swych
fizycznych inkarnacji, dusze pochodzce z jednego skupiska nawizuj z wieloma duszami drugorzdnej
grupy jedynie sporadyczne stosunki lub zgoa wcale si z nimi nie stykaj. Biorc pod uwag szerszy
kontekst, wszystkie dusze z drugorzdnej grupy s ze sob stowarzyszone w taki czy inny sposb,
jednake moi pacjenci nie uwaaj ich za bratnie dusze. Jakkolwiek nie s one w istocie bliskimi
towarzyszami, tworz jednak wielki zbir osb uwzgldnianych w decyzjach obsadowych przez reyserw
naszego przyszego ycia. Dusza stowarzyszona moe posiada jak szczegln cech, niezbdn do
tego, by mona byo wprowadzi w nasze ycie pewn karmiczn lekcj. Jest bardzo prawdopodobne, e
dusze takie bd inkarnowa jako ludzie, ktrzy wnios w zwizki z nami wielk dawk pozytywnej bd
negatywnej energii. Tego rodzaju decyzje uzalenione s od wczeniejszych ustale, dokonanych z
udziaem wszystkich zainteresowanych stron i ich nauczycieli, a dotyczcych zalet i wad odgrywania
danych rl.
Taka rola moe by bardzo krtka. Czytelnik przypomina sobie moe incydent na przystanku
autobusowym, opowiedziany przez pacjenta w przykadzie 39. Pomoc udzielona przez niego
kobiecie bya w tym przypadku najprawdopodobniej spontaniczna, i mam wraenie, e pacjent ten nie
by dusz stowarzyszon. Przytocz teraz przykad krtkiego pozytywnego kontaktu,
zrelacjonowanego mi przez pacjenta, ktry z ca pewnoci napotka stowarzyszon dusz:
Szedem samotnie pla, czujc si zupenie zaamany tym, e zwolniono mnie z pracy.
Natknem si na jakiego mczyzn i zaczlimy rozmawia. Nie znaem go i pniej nigdy
ju nie spotkaem go w tym yciu. Ale tego popoudnia bez wahania podszed do mnie i wszcz
rozmow. Nagle zdaem sobie spraw, e zwierzam si temu nieznajomemu z moich kopotw.
Uspokoi mnie i przedstawi mi szerszy ogld moich problemw z zatrudnieniem. Po jakiej
godzinie odszed. Teraz wiem, e by to mj znajomy ze wiata dusz, pochodzcy z innej grupy.
To bynajmniej nie przypadek, e tamtego dnia wpadlimy na siebie. Wysano go do mnie.
Jednake najgbsze kontakty nawizujemy z bratnimi duszami. Kiedy pracowaem nad t ksik,
ludzie prosili mnie, ebym koniecznie zamieci szczegowy opis jakiej historii miosnej, ktra
rozegraa si pomidzy najwaniejszymi bratnimi duszami. Poniewa sam jestem romantykiem, nie
mogem oprze si tej probie.
Przykad 46
Kiedy Maureen zadzwonia do mnie proszc o spotkanie, w jej gosie wyczuem niecierpliwo.
Byo to w czasach, kiedy jeszcze nie miaem dugiej listy osb oczekujcych na wizyt od ponad
roku. Maureen mieszkaa niedaleko od mojego biura w Kalifornii i spytaa, czy mogaby odwiedzi
mnie wraz ze swym przyjacielem, ktry jecha wanie z Nowego Jorku, aby po raz pierwszy si z
ni spotka. Zapytaem j o tego przyjaciela, ktrego nigdy nie widziaa, i usyszaem nastpujc
opowie.
Trzy miesice wczeniej grupa okoo dwudziestu piciu osb, interesujcych si yciem po mierci,
utworzya na stronie internetowej co, co w argonie komputerowym nazywa si czat-roomem" albo
kanaem dyskusyjnym". W ten sposb umoliwiono ludziom o podobnych zainteresowaniach
prowadzenie konwersacji za pomoc sieci komputerowej. Wszystko to Maureen musiaa mi wyjani,
poniewa moja wiedza o komputerach jest bardzo ograniczona. Maureen powiedziaa, i ona i mczyzna
o imieniu Dale stwierdzili w trakcie dyskusji na temat bratnich dusz, e ich pogldy s bardzo zblione i e
czuj si w jaki dziwny sposb ze sob zwizani. Dodaa, e niezwyke byo to, do jakiego stopnia Dale
podziela jej myli. Postanowili utworzy wasny, prywatny kana internetowy do prowadzenia dalszych
rozmw.
Maureen i Dale ustalili, e oboje urodzili si w okolicach San Francisco przed pidziesiciu laty, w
odstpie zaledwie kilku miesicy. Rozmawiali o swych nieudanych maestwach oraz o odczuwanym
przez nich nieokrelonym smutku, spowodowanym daremnym poszukiwaniem czego, co obudzioby
ich serca. Ich rozmowy koncentroway si jednak gwnie na kwestii ycia po mierci i kiedy Dale
wspomnia, e czyta moj ksik. Wkrtce potem postanowili, e spotkaj si w Kalifornii i odwiedz
mnie w celu odbycia wsplnej rwnoczesnej sesji regresyjnej.
Zgodziem si na zaproponowany termin wizyty, ktry wypada nastpnego dnia po ich pierwszym
spotkaniu. Zjawili si w moim gabinecie rozmarzeni i zauroczeni sob, wic zaartowaem, e ju
znajduj si w transie i nie jestem im potrzebny. W chwili, gdy si po raz pierwszy ujrzeli, doszo do
natychmiastowego rozpoznania. Maureen powiedziaa: Sposb, w jaki umiechnlimy si do siebie -
wyraz naszych oczu - brzmienie wsplnego miechu - prd, ktry przenikn nas podczas powitalnego
ucisku doni - wytworzyy eufori tak siln, e stalimy si niewiadomi wszystkiego wok nas".
Zrelacjonuj ten przypadek z punktu widzenia Maureen, poniewa j pierwsz poznaem. Podczas
wstpnej rozmowy dowiedziaem si, e byy w jej yciu okresy, kiedy syszc muzyk z lat
dwudziestych albo widzc dziewczyny ubrane w sukienki z tej epoki i taczce charlestona, doznawaa
uczucia deja vu. Maureen powiedziaa mi rwnie, e od wczesnego dziecistwa drcz j powtarzajce
si koszmarne sny o gwatownej mierci.
Mam zwyczaj przenosi moich pacjentw do wiata dusz tu po zakoczeniu ich poprzedniego ycia,
tak aby nie ominy ich cudowne doznania zwizane zawsze z wkraczaniem do tego miejsca. Korzyci
wynikajce ze stosowania takiej techniki hipnotycznej s wielorakie, wliczajc w to okazj do
przekonania si, czy jakie destrukcyjne pozostaoci cielesne z ostatniego ycia nie zostay przeniesione
do obecnego fizycznego ciaa pacjenta. Przyspieszanie tego procesu poprzez zabieranie pacjentw
bezporednio do wiata dusz, na przykad wprost z ona matki, sprawia e przybywaj tam oni w stanie
dezorientacji. To tak, jakby zaprowadzi kogo na tyy domu i poprosi, aby opisa jego front. Taka
przyspieszona metoda wchodzenia do wiata dusz powoduje te pomijanie przez pacjentw stacji
orientacyjnych, ktre mog okaza si niezbdne, jeli mier poprzedzajca to wejcie bya naga i
szokujca. Nie przeskakujc scen mierci, pacjent zyskuje w istocie lepsz ochron przed bolesnymi
fizycznymi wspomnieniami.
Na moje polecenie, aby przesza do najbardziej znaczcej sceny w swym minionym yciu,
Maureen wprowadzia mnie w wydarzenia poprzedzajce jej mier. Stanowi to czsto zapowied
rychych kopotw, a osoby pomagajce w cofaniu si do przeszego ycia musz by wwczas
przygotowane na zetknicie si z obrazami mierci, ktre bywaj przeraajce. Poniej przedstawiam
skrcon wersj opowieci Maureen.
Dr N. - Jeste mczyzn czy kobiet?
P. - Raczej dziewczyn.
Dr N. - Jak masz na imi?
P. - Samantha, zdrobniale Sam.
DrN. - Gdzie teraz jeste i co robisz?
P. - Siedz przy toaletce w sypialni i przygotowuj si do pjcia na przyjcie.
DrN. - Z jakiej okazji jest to przyjcie?
P. (milczenie, a potem lekki miech) - To... dla mnie, dzi s moje osiemnaste urodziny i aby to
uczci, rodzice wydaj przyjcie w restauracji.
Dr N. - W takim razie najlepsze yczenia, Sam. Jaka jest dzisiejsza data?
P. (po krtkim wahaniu) - 26 lipca 1923 roku.
Dr N. - Skoro siedzisz przy toaletce, chciabym eby spojrzaa w lustro i opisaa mi, co widzisz.
P. - Jestem blondynk, dzi wieczorem wysoko upiam wosy. Mam na sobie bia jedwabn
sukni. To moja pierwsza naprawd dorosa suknia wieczorowa. Zamierzam zaoy do niej moje
nowe biae pantofle na wysokich obcasach.
Dr N. - To brzmi fantastycznie.
P. (z wyrozumiaym umiechem) - Lepiej, eby Rick te tak uwaa.
DrN. - Kto to jest Rick?
P. (nagle zakopotana i zarumieniona) - Rick to... mj facet... jestemy umwieni na dzisiejszy
wieczr. Musz dokoczy makija, on tu zaraz bdzie.
Dr N. - Posuchaj, Sam, nie chc ci przeszkadza, ale jestem pewien, e moesz koczy swj
makija i jednoczenie rozmawia ze mn. Powiedz mi, czy z Rickiem to co powanego?
P. (znowu si rumieni) - Aha... ale nie chc wyda si zbyt chtna. Trzymam go na dystans. Rick
uwaa si za smy cud wiata, ale wiem, e mnie pragnie.
Dr N. - Widz, e to wane przyjcie. Przypuszczam, e Rick wkrtce zatrbi na ciebie
klaksonem, eby pobiega do jego samochodu?
P. (poirytowana) - Ale skd! Och, on by tego chcia, pewnie, ale bdzie musia zadzwoni do
drzwi, tak jak wypada, a suca wpuci go i kae mu zaczeka na dole.
Dr N. - A wic to przyjcie odbdzie si w pewnej odlegoci od twojego domu?
P. - Niezbyt daleko - w eleganckiej rezydencji w centrum San Francisco.
Dr N. - Dobrze, Sam, teraz przesu si w czasie naprzd, kiedy przyjcie ju trwa, i opisz mi, co
si tam dzieje.
P- (z oywieniem) - Cudownie si bawi! Rick, oczywicie, robi fantastyczne wraenie. Moi
rodzice i ich przyjaciele mwi mi, e wygldam ju na doros. Jest muzyka, tace... tumy mo-
ich przyjaci skadaj mi yczenia... i (twarz mojej pacjentki chmurzy si na moment) jest
mnstwo alkoholu, o ktrym moi rodzice nic nie wiedz.
Dr N. - Czy to ci przeszkadza?
P. (odpiera nowy przypyw emocji, gwatownie przeczesujc doni wosy) - Och... na takich
imprezach zawsze si pije - dziki temu jest wesoo i beztrosko. Ja wypiam za duo... Rick i paru jego
przyjaci przemycili tu wdk.
Dr N. - Przejd teraz dalej, do nastpnego wanego wydarzenia tego wieczoru, i wyjanij mi, co
si dzieje.
P. (twarz pacjentki agodnieje, a jej gos staje si urywany) - Tacz z Rickiem... przytula
si do mnie tak blisko... ogarnia nas... pomie podania... Rick szepcze mi do ucha, e musimy
wymkn si z tego przyjcia gdzie, gdzie bdziemy przez chwil sami.
Dr N. - I jak to na ciebie dziaa, Samantho?
P. - Czuj podniecenie... ale wydaje si, e co mnie powstrzymuje. .. Przezwyciam ten opr...
jestem zdecydowana. Przypuszczam, e to uczucie dezaprobaty moich rodzicw... jednak wyczu-
wam w tym co wicej. Odrzucam to od siebie i wybieram radosn emocj tej chwili.
Dr N. - Pozosta przy tej emocji. Co si dalej dzieje?
P. - Wychodzimy bocznymi drzwiami, eby nikt nas nie zobaczy, i idziemy do samochodu Ricka.
To pikny, nowy, czerwony kabriolet roadster. Ma opuszczony dach, gdy noc jest cudowna.
Dr N. - I co potem robicie, Sam?
P. - Wsiadamy do samochodu. Rick wyjmuje z moich wosw szpilki i s one teraz rozpuszczone.
Cauje mnie dugo. Chce si przede mn popisa... z rykiem silnika wypadamy z dugiego
podjazdu na ulic.
Dr N. - Moesz powiedzie, jaka to ulica i w jakim kierunku jedziecie?
P. (robi si teraz bardzo zdenerwowana) - Wyjedamy z San Francisco na poudnie, autostrad
Pacific Coast Road.
Dr N. - Co odczuwasz podczas tej jazdy?
P. (na ostatni, krtk chwil pacjentka uwalnia si od swych zych przeczu) - Czuj si taka
pena ycia. Noc jest ciepa, a wiatr zawiewa mi kosmyki wosw na twarz. Rick obejmuje mnie
ramieniem. Przyciska mnie do siebie i mwi, e jestem najpikniejsz dziewczyn na wiecie.
Oboje wiemy, e jestemy w sobie zakochani.
Dr N. (zauwaam, e donie mojej pacjentki zaczynaj dre, a jej ciao sztywnieje; ujmuj j za
rk, bo domylam si, co zaraz nastpi) - Posuchaj, Samantho, chc eby wiedziaa, e kiedy
bdziesz dalej opowiada, bd ci przez cay czas towarzyszy, aby mc przeprowadzi ci szybko
przez wszystko, co si wydarzy. Rozumiesz mnie, prawda?
P. (cicho) - Tak...
Dr N. - Przejd do momentu, gdy co si stao podczas tej jazdy z Rickiem, i opisz mi to.
P. (teraz dry ju cae ciao pacjentki) - Rick za duo wypi, a droga robi si krta. Zakrty s
coraz ostrzejsze, a on trzyma kierownic tylko jedn rk. Wjedamy w pagrkowaty teren...
niedaleko oceanu... jest tu urwisko... auto nosi po caej szerokoci szosy, (teraz krzyczy) RICK,
ZWOLNIJ!
Dr N. - I co, zwalnia?
P. (z paczem) - OCH, BOE, NIE. ON NIE ZWOLNI! MIEJE SI I PATRZY NA MNIE,
ZAMIAST NA DROG.
Dr N. - Teraz szybko, Sam - mw dalej.
P. (kajc) - Na nastpnym zakrcie wypadamy z szosy - wz spada - walimy si do oceanu...
umieram... woda... taka zimna. .. nie mog oddycha... Och, Rick... Rick...
Przerywamy i zaczynam pospiesznie uwalnia Samanth od tego bolesnego wspomnienia, a
jednoczenie wyprowadzam jej dusz z fizycznego ciaa. Przypominam jej, e wczeniej ju wiele razy
przechodzia przez mier fizyczn, i zapewniam, i wszystko bdzie dobrze. Samantha wyjania, e
odchodzi niechtnie, poniewa jej mode ycie dopiero si zaczynao. Nie chciaa opuci Ricka, ale
sia odrywajca j od oceanu okazaa si zbyt nieodparta".
Kiedy rozpoczynaem moje badania dotyczce duszy, przypuszczaem e kiedy dwie dusze umieraj
razem, tak jak Samantha i Rick, wkraczaj te wsplnie do wiata dusz. Stwierdziem jednak, i w
wypadku gwatownej mierci tak si nie dzieje. Jest tylko jeden wyjtek: mae dzieci, zamordowane
razem z osob, ktra je kocha, wznosz si tam wraz z ni. Szerzej omwi t kwesti w rozdziale
dziewitym, we fragmencie powiconym duszom najmodszych. Nawet najwaniejsze bratnie dusze,
zabite w tej samej chwili, podaj do wiata dusz oddzielnymi drogami, wzdu swych wasnych linii
wibracyjnych. Uwaaem taki stan rzeczy za troch smutny, dopki nie wyjaniono mi, e w odpowied-
nim czasie i miejscu dusze s witane przez swoich przewodnikw i przyjaci z wiata dusz. Kada dusza
wznosi si w swym wasnym tempie, uzalenionym od wykorzystywania przystankw orientacyjnych
oraz odnawiania energii, nawet jeli wszystkie wracaj do tej samej grupy dusz. Tak te byo w
przypadku Ricka i Samanthy.
Dr N. - Widzisz gdzie Ricka?
P. - Nie, prbuj oprze si sile, ktra odwraca mnie twarz do gry. Chc nadal patrze na
ocean... chce pomc Rickowi.
Dr N. - Czy ta sia w kocu odwrcia ci od Pacyfiku i skierowaa we waciw stron?
P. (pacjentka jest teraz spokojna i zrezygnowana, a zarazem zasmucona) - Tak, znajduj si teraz
wysoko nad Ziemi.
Dr N. (jest to pytanie, ktre zazwyczaj zadaj) - Czy przed dalsz drog chcesz poegna si z
rodzicami?
P. - Och... nie... nie w tej chwili... zrobi to pniej... teraz pragn po prostu odej.
Dr N. - Rozumiem. Powiedz mi, Samantho, co teraz widzisz?
P. - Wylot tunelu... otwiera si i zamyka... jego ruch dostosowuje si do mojego. Przechodz przez
ten tunel i czuje si teraz duo lepiej. Tu jest tak jasno. Zblia si do mnie jaka posta ubrana w du-
g szat.
Podczas sesji z Daem ustalilimy, e w poprzednim yciu by on Rickiem, a jego wspomnienia
pokryway si z relacj Maureen. Podczas gdy Samantha najwyraniej ya przez kilka sekund po
katastrofie i wzniosa si z oceanu, dusza Ricka katapultowaa si, gdy samochd jeszcze spada z
urwiska. Kiedy przedstawiem t histori na wykadzie w Dallas, jaka dama wygosia gono cierpk
uwag: Tak wanie zachowuj si mczyni!" Wyjaniem jej, e kiedy umys zda sobie spraw, i
nie istnieje adna szansa przetrwania nadchodzcego zniszczenia ciaa, dusza moe opuci je na
moment przed faktyczn mierci, dziki czemu pojawia si w wiecie dusz z niemal nienaruszonym
zapasem energii.
Po zakoczeniu sesji z Daem i Maureen, spotkaem si raz jeszcze z tymi najwaniejszymi
bratnimi duszami, aby wsplnie przeanalizowa to, czego si dowiedzielimy. Maureen wspomniaa, e
ilekro jedzie z San Francisco na poudnie Autostrad nr 1, na pewnym jej odcinku, przebiegajcym
wzdu wybrzea, robi si z niejasnych przyczyn bardzo zdenerwowana i zaniepokojona. Teraz znaa ju
powd. Wyraziem nadziej, e dokonane przeze mnie zdeprogramowanie sceny jej agonii z 1923 r.
usunie te powracajce wci sny o gwatownej mierci. W miesic pniej Maureen napisaa do mnie, e
ten koszmar istotnie przesta j drczy.
Cuda synchronii stay si w tym przypadku oczywiste, kiedy Dale powiedzia mi, e jednym z
powodw opuszczenia przez niego rodzinnych stron by fakt, i czu si zawsze nieswojo jadc
samochodem przez okolice San Francisco. Mona by sdzi, e czas, ktry spdzamy w wiecie dusz
midzy kolejnymi wcieleniami, powinien pozwoli na wyeliminowanie wszystkich ladowych
wpyww dowiadcze poprzedniego ycia. W wikszoci przypadkw istotnie tak jest, ale jak
wspomniaem, niektrzy ludzie przenosz jednak fizyczne i emocjonalne pitna cielesne z jednego ycia
do nastpnego. Dzieje si tak zwaszcza, jeli takie pitno jest zwizane z jak szczegln karmiczn
lekcj w kolejnym yciu.
Dlaczego te najwaniejsze bratnie dusze w swych obecnych wcieleniach yy przez pidziesit lat
osobno? Aby to zrozumie, musimy najpierw zapozna si z dynamik ich skupiska dusz. Dale i Mau-
reen pochodz z grupy dwunastu dusz znajdujcych si na poziomie 1. W rozmaitym stopniu wszystkie
one wykazuj skonno do walki i podejmowania wielkiego ryzyka. Ich przewodnik czsto zabiera je do
ssiednich grup, tylko po to, aby mogy si przekona, e inne dusze dziaaj w spokojniejszej i bardziej
harmonijnej atmosferze. Dale i Maureen powiedzieli mi, e te wizytacje s interesujce, niemniej oni
sami uwaaj spokojne dusze za raczej nudne". Z pewnoci niektrzy czonkowie ich wasnej grupy
maj mniej burzliwe usposobienie, ale Rick/Dale do nich nie naley. W swoim obecnym yciu by
komandosem i odsuy trzy cykle w Wietnamie. Nie spodziewaem si, e stamtd wrc" - powiedzia mi
- i to byoby w porzdku". Poniewa lubi ycie na krawdzi niebezpieczestwa, po zakoczeniu wojny
porzuci sub, gdy uwaa bycie onierzem w czasie pokoju za zbyt monotonne.
Po wypadku samochodowym w 1923 r. przewodnik-senior grupy zabra Ricka na cykl przesucha i
szkole znacznie duszy ni w przypadku Samanthy. Po powrocie do grupy Rick by bardzo przybity.
Podczas czuej sceny duchowych pieszczot wyzna swej najwaniejszej bratniej duszy, jak bardzo auje,
e przeci jej mode ycie. Z odbytej z nimi sesji nie wynikao jasno, w jakim stopniu oboje przewidywali
z gry moliwo tej katastrofy. Byli kochankami w licznych minionych yciach, z ktrych wiele miao
burzliwy przebieg. Chocia Dale i Maureen inkarnowali w swym obecnym yciu rwnoczenie, i w tym
samym miejscu co poprzednio w latach dwudziestych, nie byo im przeznaczone pozna si w okresie
modoci. Tosamo ich dowiadcze zmysowych i emocjonalnej energii, wynikajca z faktu, i oboje
wzrastali w tej samej okolicy, stanowia po prostu jeden z warunkw niezbdnych, by znacznie pniej
w tym yciu mogli si spotka.
Przed rozpoczciem swych obecnych ywotw obie te bratnie dusze zdaway sobie spraw, e
zetkn si ze sob dopiero po upywie wielu lat. Zwaszcza Dale'owi potrzebne byo przeycie frustracji,
wywoanej wieloletnim oczekiwaniem na pojawienie si tej waciwej kobiety. Dzi nie jest ju on tym
nierozwanym i nieodpowiedzialnym czowiekiem, co kiedy. Samantha/Maureen rwnie musiaa
osign dojrzao, ktrej brakowao jej jeszcze podczas romansu z Rickiem w latach dwudziestych.
Ani Dale, ani Maureen na obecnym etapie ich zwizku nie uwaaj swego ycia za co, co im si z gry
naleao. Oboje przeyli bowiem wiele smutnych lat rozki. Moja praca z t par zakoczya si tym, e
oboje zoyli bardzo podobne owiadczenia. Maureen powiedziaa: Dopeniamy naszego procesu
zdrowienia przez okazywanie szczerego szacunku witoci ycia i wadze przebaczania. Teraz, kiedy
poznalimy, czym jest utrata, bdziemy ogromnie ceni wsplny czas, jaki pozosta nam jeszcze w tym
yciu".
Zanim zakocz ten ustp powicony bratnim duszom, powinienem doda, e wiele z nich na
krtko przed kolejn inkarnacj bierze udzia w zajciach przygotowawczych. Cech
charakterystyczn tych prb kostiumowych, odbywanych z udziaem naszych przewodnikw, jest to, i
kocz si one przegldem istotnych problemw oczekujcych nas w nadchodzcym yciu. Bywa, i
jeden z aspektw tych zaj dotyczy dwch bratnich dusz, ktre odchodz osobno i wysyaj sobie
wzajemnie obrazy przedstawiajce ich przyszy wygld w nowych ludzkich ciaach oraz okolicznoci,
w jakich si spotkaj.
W jednym z rozdziaw Wdrwki dusz" przytoczyem przykady tego rodzaju przygotowa do
nowego ycia. Bratnie dusze nie zawsze zbieraj si razem przed wyruszeniem w podr. Wwczas zdarza
si czasem, e zalenie od indywidualnej karmy, jedna dusza wie wicej od drugiej o ich przyszym
spotkaniu i wygldzie. Oto krtki przykad prezentujcy bratni dusz rozwaajc spotkanie ze sw
przysz on:
Pozwolono mi zobaczy moj przysz on na ekranie w sali projekcyjnej. Bya adn
instruktork aerobiku, ktr po-znam w siowni. Studiowaem uwanie jej ciao i rysy twarzy,
poniewa nie chciaem zawali naszego spotkania, jak mi si to zdarzyo we wczeniejszym
yciu. Zapach jej zroszonego potem ciaa wry mi si gboko w pami... jej gesty... umiech... a
przede wszystkim jej oczy. Kiedy ujrzaem j w tym yciu, poczulimy si jak dwa przycigajce
si nawzajem magnesy.

Zwizki midzy duchowymi i ziemskimi rodzinami


Z reguy czonkowie jednej grupy dusz nie powracaj w swych nastpnych wcieleniach jako
krewni pochodzcy z genetycznie tej samej, co poprzednio, ludzkiej rodziny. Oznacza to, e w
przeciwiestwie do wierze amerykaskich Indian, dusza dziadka zazwyczaj nie powraca do ciaa
swojego wnuka. Opr, jaki objawiaj dusze wobec genetycznej reinkarnacji, omwiem szczegowo
w rozdziale czwartym, w punkcie powiconym podziaowi duszy, oraz w rozdziale pitym, we
fragmencie dotyczcym DNA. Dla duszy, ktra pragnie odebra nowe lekcje, powracanie do ciaa
posiadajcego ten sam rodzaj dziedzicznoci, tosamoci etnicznej, otoczenia kulturowego - a moe i
umiejscowienia geograficznego - co ciao w poprzednim yciu, jest czym ograniczajcym jej rozwj
lub wrcz zbdnym. Natomiast dziki inkarnowaniu za kadym razem w inne rodziny pochodzce z
caego ziemskiego globu, dusze wykorzystuj ogromn rnorodno moliwoci ludzkich cia. To
wanie owa rnorodno nadaje gbi naszym inkarnacjom na Ziemi.
W wyjtkowych przypadkach nasi przewodnicy mog okaza pobaliwo duszom, ktre ywi
gorce pragnienie nieskoczonego karmicznego dziaania w obrbie jakiej szczeglnej rodziny i
chc do niej wrci. Takim duszom ofiarowuje si czasem szans ponownego zmierzenia si ze zem,
jakiego doznay w poprzednim yciu ze strony tej rodziny, lub te naprawienia krzywdy, ktr one same
wyrzdziy jakiemu jej czonkowi. Mog one powrci w nastpnym pokoleniu jako dzieci, wchodz
jednak w ycie tych samych ludzi, ktrzy byli zaangaowani w wane dla nich karmiczne wydarzenia.
Pragn podkreli, i te przypadki genetycznej reinkarnacji dokonywanej z powodw karmicznych
nale do rzadkoci. Jest dalece bardziej prawdopodobne, e aby zadouczyni jakiej powanej,
wyrzdzonej przez siebie krzywdzie, dusza powrci do innej rodziny, pozostajcej jedynie w lunym
zwizku z jej wasn rodzin z poprzedniego ycia. Niemniej jednak to rwnie byaby bardzo
niecodzienna decyzja, zwaszcza w przypadku doznania przez t dusz osobistej krzywdy, poniewa
wygldaaby wwczas na ch zemsty.
Chocia dusze zwykle nie inkarnuj w t sam pod wzgldem dziedzicznoci rodzin, do ktrej
naleay w przeszych wcieleniach, to czonkowie tej samej grupy dusz wybieraj najczciej nowe
rodziny, w ktrych mog y razem. Czonkowie jednej grupy dusz zmierzaj do tego, aby w kadym
yciu by poczonymi ze sob wizami krwi i bliskoci geograficzn. Jaki rodzaj rl wybieraj?
Jestem pewien, e kady czytelnik tej ksiki mgby usi i od rki sporzdzi wykres ukazujcy
wanych dla niego krewnych, przyjaci, ukochane osoby czy nawet znajomych, eby przekona si,
ktrzy z nich s najbardziej prawdopodobnymi kandydatami na czonkw jego wasnej duchowej
rodziny.
W rozdziale pitym przedstawiem na ilustracji 7 kolory aury rodziny duchowej w jej obecnym
yciu. Ilustracja 10 jest diagramem, pokazujcym w jaki sposb pewna grupa dusz przez ostatnie trzy
wieki inkarnowaa w ludzkie rodziny tak, aby stale pozosta w cznoci ze sob. Centralny punkt
diagramu stanowi Ruth. Prosz zauway, e chocia mj wykres pozornie przypomina drzewo
genealogiczne, to przecie w istocie dziedziczne wyposaenie tych rodzin jest w kadym stuleciu
cakowicie odmienne. Ilustracja 10 to skrcona wersja listy duchowych przyjaci Ruth w ich ludzkich
ciaach. W kadym stuleciu znajdujemy sze dusz pochodzcych z jej wasnego skupiska oraz dwie
ze stowarzyszonej grupy.
Ruth umieszczona jest w centrum diagramu, a kada z linii biegncych ze rodka na zewntrz
reprezentuje jedn dusz, przyjmujc rne role rodzinne zwizane z Ruth, od dwudziestego wieku
wstecz a do osiemnastego. Widzimy, e najwaniejsza bratnia dusza Ruth jest w tym yciu jej
mem. W minionym yciu Ruth, dusza ta bya jej najlepszym przyjacielem, za w poprzedzajcym je,
osiemnastowiecznym -jej on, podczas gdy sama Ruth bya wwczas mczyzn. Najwaniejsza
bratnia dusza Ruth ma aureol o barwie ochronnej ci, podczas gdy aureola Ruth to mieszanina
odcieni bieli i bkitu, oznaczajca czysto i umiowanie nauki. Te najwaniejsze bratnie dusze wi
si ze sob w par do regularnie od mniej wicej 7 000 lat, kiedy to po raz pierwszy wsplnie
spdziy ycie.
Oprcz bliskich towarzyszy z grupy dusz, do ktrej naley Ruth, przedstawiem rwnie dwie
dusze stowarzyszone, pochodzce z ssiedniej grupy. S one obecnie ojcem i matk mojej pacjentki. W
dziewitnastym wieku odgryway rol, odpowiednio, dziadka i babki, za
w osiemnastym byy jej wujem i ciotk. Wykres Ruth reprezentuje typowego pacjenta. Kad grup
dusz charakteryzuj drobne rnice preferencji dotyczcych ludzkiej rodziny. W tym samym tygodniu,
w ktrym spotkaem si z Ruth, miaem pacjentk wyjtkowo mocno zwizan ze sw matk. Dusza
matki bya czonkiem grupy dusz tej pacjentki, a w poprzednim yciu odgrywaa rol jej siostry.
Dziadkowie czsto maj na nas wielki wpyw w naszych wczesnych yciach, penic role
bezstronnych powiernikw. Nierzadko odkrywam, e ukochany dziadek czy babka byli w poprzednim
yciu naszym rodzestwem lub najlepszym przyjacielem. Spoeczna dynamika bliskich ludzkich
zwizkw jest tak potna, i w wikszoci przypadkw, z jakimi si stykam, role, ktre dusze
odgrywaj w naszym yciu a my w ich, rzutuj bezporednio na karmiczne lekcje danej grupy. Jeeli
zostajemy skrzywdzeni przez kogo bliskiego nam w tym yciu albo wyrzdzamy jemu krzywd, co w
konsekwencji powoduje ochodzenie stosunkw i rozstanie, dzieje si tak dlatego, e podj si on do-
browolnie udzielenia nam pewnego rodzaju lekcji, zarazem uczc si czego samemu. Takie lekcje
lepiej przygotowuj obie strony do nawizania relacji w przyszoci, jak to pokae przykad 47.
Pragn rwnie zwrci uwag na fakt, i marginalne role, odgrywane w naszych yciach przez
setki stowarzyszonych dusz z ssiednich grup, mog cign si przez cae pokolenia. Z powodu braku
miejsca nie umieciem wszystkich tych dusz na ilustracji 10, przedstawiajcym ostatnie ycia Ruth.
Przykadem takiej wanej stowarzyszonej duszy, nie wczonej do diagramu, jest dusza o imieniu
Zenda, ktra bya ulubion nauczycielk Ruth w szstej klasie. Odkrylimy, e w poprzednim stuleciu
Zenda bya jej oddan, najblisz ssiadk, a w osiemnastym wieku wacicielk firmy, w ktrej
moja pacjentka pracowaa. Koncentryczny schemat z ilustracji 10 stanie si adekwatny, kiedy
uwzgldnimy wszystkie wzajemne zwizki czce ludzi, ktrych ycia s splecione z naszym.
Psychologiczne charakterystyki najwaniejszych, bliskich i stowarzyszonych dusz, zwizanych z
obecnym oraz przeszymi ywotami pacjenta, staj si bardzo pouczajce, kiedy zamieci si je w
diagramie typu genealogicznego. We wszystkich trzech stuleciach odnalelimy jeszcze jedn
pierwszoplanow aktork dramatw ycia Ruth, pochodzc ze stowarzyszonej grupy dusz. Dla niej
rwnie zabrako miejsca na ilustracji 10. Dusza ta, wystpujca pod imieniem Ortier, obejmowaa role
ludzi zazdrosnych, zimnych i wyrachowanych. Wysano j, aby poddaa prbie ufn natur Ruth i
nauczya j szybszego dochodzenia do siebie po doznaniu krzywdy oraz radzenia sobie z tym w zdrowy
sposb. Chocia osoba ta objawiaa take pozytywne cechy charakteru, to negatywne wystpoway jako
stay element. W obecnym yciu Ruth, Ortier jest jej teciow, za w poprzednim odegraa rol bliskiej
przyjaciki, ktra j zdradzia. Istniej przesanki pozwalajce przypuszcza, e karmiczne cykle, w
ktrych Ortier przyjmuje role jej protagonistki, wkrtce si dla Ruth zakocz.
Ruth jest osob serdeczn, namitn i czu. Jej najwaniejsza bratnia dusza w pewnym stopniu take
posiada te cechy, jednak oprcz tego jest nieustpliwa, brutalnie szczera i stanowcza. Wikszo dusz z
ilustracji 10 odznacza si skrytym i spokojnym usposobieniem; charakteryzuje je rwnie
perfekcjonizm i upr.
Jedna dusza z tej grupy jest niedbaa, niefrasobliwa i bardziej z siebie zadowolona ni inne. W tym
yciu mojej pacjentki jest ona jej bratem Andym. Dusza ta zgodzia si by w poprzednim stuleciu
mem Ruth i wniosa w ten sposb w jej wczesne ycie swoist zmian rytmu. Podczas tamtego ycia
najwaniejsza bratnia dusza Ruth wybraa rol jej przyjaciela, tak blisko z ni zwizanego, e oboje
wdali si ze sob w romans, ktry nieomal zniszczy maestwo Ruth z Andym. Ostatecznie Ruth
uwiadomia sobie w tamtym minionym yciu, e Andy - ktry jako partner by zbyt
niekonwencjonalny, by mc na nim polega - w swobodny sposb otworzy jej umys na bardziej
optymistyczne aspekty egzystencji i nauczy j cieszy si kadym dniem i dostrzega w yciu wicej
radoci, co dopenio jej z natury serdeczne usposobienie. W dziewitnastowiecznym maestwie z
Andym nie przeya wprawdzie wielkiej mioci, ale znalaza w tym zwizku tolerancj i wesoo.
W tym samym czasie jej najwaniejsza bratnia dusza borykaa si z nowym wyzwaniem, polegajcym
na maestwie z osob obdarzon znacznie trudniejszym charakterem ni Ruth.
Nie chc jednak stworzy wraenia, e zawarcie zwizku maeskiego z kim innym ni swoj
najwaniejsz bratni dusz sprowadza wycznie negatywne skutki. W istocie, miaem pacjentw,
ktrzy podczas kolejnych wciele celowo wymieniali si partnerami z trzema czy czterema duszami z
ich wewntrznego krgu, aby stawi czoo nowym wyzwaniom. Chocia dusze Ruth i Andy'ego
zdecydoway si po raz pierwszy na taki krok dopiero w dziewitnastym wieku, rezultat okaza si
bardzo obiecujcy.

Ponowne spotkanie z duszami, ktre nas zraniy


Teraz, kiedy wyrobilimy ju sobie pojcie o rolach odgrywanych w naszych yciach przez rne
rodzaje bratnich dusz, chciabym omwi pewien szczeglny aspekt tych zwizkw, ktry budzi ywe
zainteresowanie. Ludzie mianowicie pytaj mnie czsto, jak to jest, kiedy spotyka si kogo w naszej
grupie dusz tu po yciu, w ktrym osoba ta w jaki sposb nas zrania. Filozof Martin Heidegger
powiedzia: "Nikt inny nie moe kocha za ciebie ani odczu twojego blu". Stwierdzenie to moe by
prawd na Ziemi, ale nie w wiecie dusz. Dusze potrafi wnika w umysy swoich przyjaci i
doznawa ich uczu. Czyni to powodowane empati a take chci zrozumienia oraz dokonania
waciwej oceny wzajemnych destrukcyjnych zachowa w minionym yciu.
W przykadzie 47 przedstawiam mczyzn, ktry w poprzednim yciu mia trudn modo za
spraw grubiaskiego, tyranizujcego go ojca, zawsze niezadowolonego z kadego jego postpku. Dla
uproszczenia posu si ziemskimi imionami odtwrcw obydwu rl: mj pacjent nazywa si Ray, a
jego ojciec mia na imi Carl. Ray by wiecznie zatroskanym chopcem, ktry wzrasta w poczuciu
niszoci, a potem przez cae dorose ycie prbowa zwalczy te negatywne uczucia. Ukrywa przed
ludmi sw wraliwo, wznoszc wok siebie obronne mury. Przykad 47 pokazuje, co wydarzyo si,
kiedy ojciec i syn spotkali si ponownie w wiecie dusz.
Bdziemy wiadkami czego, co Ray okreli jako powicona krytycznej analizie motyww sesja z
Carlem". Pierwsza scena zaczyna si do niewinnie - zwyczajowym powitaniem przybywajcej duszy
przez czonkw jej skupiska. W tym miejscu pomocne mogoby okaza si ponowne signicie do
ilustracji 3, przedstawiajcego schematycznie grup dusz na grnej powce zegara. Posuguj si moj
metod zegarow", eby atwiej okreli usytuowanie dusz, kiedy moi pacjenci w stanie hipnozy
rozpoznaj czonkw swojego duchowego skupiska.

Przykad 47
Dr N. - Kiedy zbliasz si do tych dusz, w jaki sposb s przed tob rozmieszczone?
P. - Hmm... s ustawione w rodzaj pkola, ze mn wchodzcym w jego rodek.
DrN. - Chciabym, eby wyobrazi sobie ich usytuowanie jako tarcz zegara. Ty jeste w centrum,
tam gdzie umocowane s wskazwki. Osoba stojca naprzeciwko ciebie znajduje si na godzinie 12,
osoba po twojej lewej stronie na godzinie 9, a po prawej na 3. Rozumiesz?
P. - Tak, ale mj przewodnik Ix-Ax stoi w tej chwili za mn.
Dr N. - Tak si zwykle dzieje podczas tego pierwszego spotkania., Ray. Bdziemy uwaa, e
ulokowany jest midzy godzin 7 a 5. Powiedz mi teraz, z ktrego punktu na tarczy naszego zegara
wystpuje naprzd osoba, ktra jako pierwsza ci wita?
P. - Ze skrajnie lewego - z godziny 9.
Uwaga: Pierwsza osoba, ktra wystpuje naprzd i wita nas po zakoczonym yciu, jest zawsze
dusz majc dla nas istotne znaczenie.
Dr N. - wietnie. Czy ta dusza jawi ci si jako kobieca, czy mska, a moe nie posiada cech
pciowych?
P. (czule) - To moja ona Marian.
Dr N. - I co ona teraz robi?
P. - Ujmuje moj twarz w swoje donie... cauje mnie delikatnie i agodnie, a potem przytula do
siebie moj gow.
Kady duch wita przybywajc dusz na swj wasny sposb. Po Marian wystpuje babcia Raya i
spowija go mionie sw energi jak paszczem. Nastpna jest jego crka Ann. Cz jej energii nada
znajduje si na Ziemi, poniewa jej obecne ycie jeszcze si nie skoczyo. Pomimo tego uszczuplenia
zasobu energii, Ann obejmuje go ywioowo i koysze, miejc si jednoczenie z jego zaenowania.
Gdy tak posuwalimy si po tarczy zegara, zauwayem e mj pacjent sta si niespokojny.
Przypuszczaem, i jaki wany czonek grupy nie pojawi si jeszcze przed nim. Kiedy zbliylimy si do
koca pkola, nastrj Raya zmieni si gwatownie na gorszy po dowiadczeniu przez niego czego, co
nazywam syndromem kucania", a co wywouje dusza ukrywajca si za inn. Czasami takie zachowanie
duszy ma charakter artobliwy, co jak zabawa w chowanego, jednak w tym wypadku byo inaczej.
DrN. - Czy to ju wszyscy?
P. (wiercc si niespokojnie w fotelu) - Nie... dostrzegam jaki cie za moj ciotk Bess.
Dr N. (po uspokojeniu go i dodaniu mu otuchy) - Ray, opowiedz mi szczegowo, co si dzieje.
P. - Widz bysk wiata, (rozpoznajc) Och... to mj ojciec... Carl. Chowa si za innymi. Chce
by ostatni. Unika mnie. Jest speszony niefrasobliwym nastrojem tego spotkania - wszystkimi
tymi uciskami, miechami i podnieceniem. Mj ojciec nie ma w tej chwili ochoty na
przyczenie si i przywitanie ze mn. (ponuro) Ja rwnie.
Uwaga: Nieco pniej podczas tej sesji zajm si dusz Carla.
Dr N. - Przejd dalej, do momentu twojej rozmowy z Carlem. Postaraj si przedstawi dokadnie
jej przebieg.
P. - Wkrtce rozpoczlimy... analizowanie tego, co si stao i dlaczego... omawianie naszych
postaw i opinii. S tam Marian i Ann, za Carl wci robi wraenie przybitego. Zaczyna od stwier-
dzenia: Jako ojciec byem dla ciebie zbyt surowy. Wiem, e to, co planowalimy, wymkno nam
si z rk. To ycie tak szybko mi przeleciao..."
DrN. - Jak reagujesz na to wyznanie, Ray?
P. (uderzony nag myl) - Dusza Carla nie przypomina tego grubiaskiego pijaka, jakim by
mj ojciec... och, dostrzegam pewne podobiestwa... ale jego wrodzona dobro nie moga si
ujawni. Nie by w stanie zapanowa nad popdami tego ciaa.
Dr N. - Wybacz, Ray, ale czy nie prbujesz przypadkiem zbyt atwo usprawiedliwi jego
zachowa? Chodzi mi o to, e Carl rwnie mia si w tym yciu czego nauczy, prawda?
P. - Racja, zgodzi si dobrowolnie przyj ciao skore do emocjonalnych wybuchw. Oprcz
realizacji planu uczynienia celowo mojego ycia trudnym, chcia si przekona, czy bdzie potrafi
lepiej powcign ciao skonne do gwatownych czynw. Poprzednie ycie Carl spdzi na
folgowaniu sobie. Teraz przyzna, e to nasze ostatnie, wsplne ycie si nie powiodo. Carl nie
postpowa waciwie ani wobec mnie, ani wobec samego siebie.
Dr N. (naciskajc) - Czy mimo to nie sdzisz, e Carl usprawiedliwia ze postpowanie wobec
ciebie cechami swojego wczesnego ciaa?
P. - Nie, tutaj nie mona si od tego wykrci. Carl wyjania, e wprawdzie tym razem zawid
mnie na wiele sposobw, ale nauczy si czego w tym yciu, i pyta, czy ja te wyniosem std ja-
k nauk, (pacjent przerywa)
Dr N. - Prosz, Ray, mw dalej.
P. (gbokie westchnienie) - Widz, e caa jego zo znika bez ladu, i jest to dla mnie troch
dziwne dowiadczenie, bo nie przywykem jeszcze do jego prawdziwego ja... ale wkrtce si z tym
oswoj.
Dr N. - Po rozwaeniu tego wszystkiego powiedz mi, Ray, jakie wasne negatywne skonnoci
dusza Carla wnosi w swe inkamacje?
P. - On sam zdaje sobie spraw ze swego denia do panowania nad wydarzeniami i otaczajcymi
go ludmi. W trakcie swego poprzedniego ycia jako mj ojciec ulega tym cigotom. Obaj mamy w
yciu problem z konfrontacj. Wanie dlatego tak dobrze nam si pracuje z Ann i Marian. Wydaje
si, e one duo atwiej radz sobie z yciowymi frustracjami ni my.
Dr N. - Wrmy do okolicznoci, ktre sprawiy, e potrzebowae nad sob wadzy surowego
ojca majcego celowo uczyni twoje ycie cikim. Nawet gdyby Carl wypeniajc swe zadanie nie
popad w przesad, wci nie pojmuj, dlaczego zgodzie si by jego synem.
P. (mieje si) - Aby to zrozumie, musiaby zna mojego przewodnika Ix-Axa. Posuguje si on
raczej dowcipem ni przesadnym moralizowaniem. Nie naduywa swojego autorytetu i nie
naciska na nas zbyt mocno, gdy Carl i ja nie lubimy twardej rki. Ix-Ax kieruje nami, a
jednoczenie pozwala nam wierzy, e wszystkie pomysy pochodz od nas samych, (pauza)
Pozwala mi sdzi, i co uszo mi na sucho, a potem szturcha moje sumienie. Jest nauczycielem,
a nie kierownikiem.
Dr N. - No dobrze, ciesz si, e usyszaem te informacje o Ix-Axie, ale jaki to wszystko ma
zwizek z tob, Carlem i tym minionym yciem, podczas ktrego ucierpiay relacje midzy wami?
P. (cierpliwie) - W yciu poprzedzajcym to ostatnie z Carlem, byem sierot i nabraem pewnych
zych nawykw. W tamtym ciele utraciem moj prawdziw tosamo. To by sygna ostrzegawczy.
DrN. - W jakim sensie?
P. - Kiedy byem dzieckiem, nikt si mn nie zajmowa. Moja matka zmara. Samotne
dziecistwo moe ci uksztatowa albo zama. Problem polega na tym, e... kiedy staem si
mocniejszy i stanem na wasnych nogach, niewiele troszczyem si o innych. Stworzyem sobie
ycie polegajce na braniu, podczas gdy sam dawaem niewiele. Uwaaem, e ludzie sami co
winni.
Dr N. - Posuchaj, Ray, czy musisz dochodzi do takich skrajnoci? Czy zamiast zaplanowa
sobie ycie z Carlem, nie moge mie kochajcego ojca, ktry zrekompensowaby ci to poprzednie
sieroctwo?
P. (wzrusza ramionami) - To byoby zbyt atwe. Po moim yciu jako sieroty, Ix-Ax spyta
mnie: Przypuszczam, e teraz masz ochot na ycie, w ktrym bdziesz rozpieszczany przez
pobaliwych rodzicw?" Odpowiedziaem: Suchaj, to brzmi cakiem niele". Na to on: Moe
jeszcze urzdzimy to tak, eby by jedynakiem z zamonej rodziny?" Przez jaki czas mielimy
niez zabaw obmylajc ten scenariusz, szczeglnie gdy Carl wtrci si do rozmowy z kilkoma
dowcipnymi uwagami na temat tego, e jako mj bogaty ojciec chce mie mnstwo pienidzy,
eby mc gra na wycigach. Carl uwielbia konie.
Dr N. - W takim razie dlaczego ty i Carl ostatecznie zmienilicie zdanie i zdecydowalicie si na
to stresujce wsplne ycie?
P. - Ix-Ax zbyt dobrze nas zna. Jestem bardzo daleki od dania od ycia, aby byo usane
rami. W kocu poprosilimy go o wsplny przydzia do jakich trudnych warunkw.
Dr N. - Czy w ten sposb twoja samotno i alienacja nie pogbiy si jeszcze w porwnaniu z
poprzednim yciem? Zastanawiam si, czy ty i Carl istotnie nauczylicie si czegokolwiek z takiego
uomnego zwizku ojca z synem.
P. (milczy przez chwil i zaciera donie w zamyleniu) - I tak, i nie. To prawda, e w obydwu
tych minionych yciach uywaem mojej alienacji jako wymwki majcej usprawiedliwi brak
realnego postpu. Ale przynajmniej w moim ostatnim wcieleniu miaem ojca, ktry mnie nie
opuci. Wyzwiska Carla byy lepsze ni cakowita samotno poprzedniego ycia, w ktrym byem
sierot.
Dr N. - Jednak to niewielkie wsparcie. Czy dusza Carla bya twoim ojcem rwnie w twym
wczeniejszym, sierocym yciu?
P. - Nie.
DrN. - Jak najwaniejsz nauk wyniose z tych dwch ostatnich ywotw?
P. - eby bez wzgldu na przeciwnoci losu zachowywa sw tosamo. To uczyni moj dusz
silniejsz.
Dr N. - Z pewnoci, Ray. Niemniej uwaam, e mgby od czasu do czasu troch zwolni i
przyj dla odmiany jakie atwiejsze ycie. Czy nie przydaoby si zapa oddech i zbudowa
mocniejszy fundament dla zachowania tosamoci w przyszych ciaach?
P. (wyranie zirytowany t propozycj) - Nie! Powiedziaem ci ju, e potrafi to osign. Ix-
Ax te jest tego zdania. Jestem wystarczajco silny, aby pokona wszelkie przeszkody. Moje ycie
z Carlem jako ojcem byo sprawdzianem dojcia do siebie po poprzednim yciu sieroty i ta prba
wypada dla mnie pomylnie, (z moc) Mnstwo si nauczyem na przyszo i powiedziaem to
Carlowi, eby poprawi mu nastrj.
Dr N. - W jaki sposb w wiecie dusz udao si wam obu znale jakie rozwizanie wszystkich
tych problemw?
P. (agodniejszym, bardziej zadumanym tonem) - Kiedy jestemy sami, wymieniamy midzy
sob nasze myli oraz wszystkie wspomnienia z tego wsplnego ycia.
Dr N. - Czy to jest ta pena wymiana umysw, o ktrej mi mwiono?
P. - Tak. Kada czstka mojej tosamoci jako syna Carla jest przesyana do niego, podczas gdy on
wysya do mnie wszystkie swoje wspomnienia z okresu, kiedy by moim ojcem. S one bardzo
subiektywne - i o to wanie chodzi. W naszej grupie nazywamy ten przepyw wychylaniem kielicha
goryczy.
Dr N. - I podejcie kadego jest cakowicie szczere?
P. - Tutaj nie mona oszukiwa.
Dr N. - Czy taka wymiana trwa dugo?
P. - Nie, transfer jest krtki, ale kompletny. Pniej postrzegamy wszystkie udrki i troski, bl,
gniew i popdy z punktu widzenia tej drugiej osoby, poniewa to jest waciwie tak, jakbymy byli
wewntrz jej dawnego ciaa. Stajemy si ni.
Dr N. - Czy ta wymiana umysw sprowadza przebaczenie?
P. - To jest co o wiele wicej. To niewyobraalne poczenie dwch umysw. Obydwaj
dowiadczamy okolicznoci, ktre doprowadziy drug stron do podjcia okrelonych decyzji.
Odczuwam niespenienie Carla, a on wyczuwa moje. Kiedy wymiana si dokona, zostawia tak
gbokie lady, e przebaczanie drugiemu nie jest ju konieczne. Kady z nas przebacza sobie i
przez to uzdrawiamy siebie nawzajem. Dochodzimy do absolutnego zrozumienia. Bdziemy
prbowa ponownie w nastpnych yciach, dopki nam si nie uda.
Po pocztkowym skrpowaniu, Ray i Carl odpryli si i znw czuj si szczliwi w swojej grupie
dusz. To nie znaczy, e zachowanie Carla w ostatnim yciu zostao w wiecie dusz szybko puszczone w
niepami. Podczas przegldu i oceny tego ycia, jeszcze przed spotkaniem z Rayem, Carl by w peni
wiadom ogromnego blu i krzywdy, jak mu wyrzdzi. Dziaay tu dwie siy. Pierwsza to potencjalne
zdominowanie prawdziwego charakteru duszy przez biofizyczne cechy przyjtego ciaa oraz przez
oddziaywanie danego rodowiska. Drugim czynnikiem jest rola, jak wyznaczono kadej duszy do
odegrania w serialu karmicznej przyczynowoci.
Kade ycie jest kawakiem materiau, stanowicym fragment gobelinu naszej egzystencji. Jeli
jaki czonek naszej rodziny jest wobec nas surowy i bezwzgldny albo niezdecydowany i uczuciowo
obojtny, postrzegamy jedynie powierzchowny aspekt penego, prawdziwego charakteru tej duszy.
Wszystkie przydziay yciowych rl maj swj cel. Jeli w dziecistwie miae wyjtkowo trudnych
rodzicw, zadaj sobie nastpujce pytanie: jak wiedz zyskaem w kontakcie z nimi, ktrej inaczej
bym nie posiad?
W obecnym yciu Ray miewa problemy z nerwic natrctw i uzalenieniem od lekw. Jednake w
wieku 45 lat czerpie ze swych wewntrznych rde i daje sobie z tym rad. Jak mi wyzna, bardzo pomogo
mu dotarcie podczas naszej sesji do jego prawdziwej duchowej tosamoci. Dusza Carla jest teraz jego
starszym bratem, ktry w dziecistwie niele zalaz mu za skr. Wiele wzorcw zachowa z przeszego
ycia powtarza si rwnie dzisiaj. Niemniej jednak te dwie dusze s ze sob zwizane znacznie mocniej
jako bracia, ni poprzednio jako ojciec i syn.
Dziki temu, e przykre wspomnienia nie zostay w tym yciu pogrzebane, dusza Raya yje w
zdrowszym mentalnie ciele. Dusza Ann, odtwrczyni jednej z gwnych rl, jest tym razem matk, a nie
crk Raya. Wnosi ona w jego teraniejsze ycie powiew nowego pokolenia. Gershen Kaufman napisa,
e wstyd jest rodzajem zabjstwa duszy". Jednym z problemw Raya jest radzenie sobie ze wstydem.
Wstyd wprawia nasze umysy w stan odrtwienia, poniewa wywouje poczucie braku akceptacji, niszoci
i bezwartociowoci. Potrafi uniemoliwi ludzkiemu umysowi dokonanie jakiegokolwiek duchowego
postpu. Jednak Ray jest, jak widzielimy, niezwykle zdeterminowan dusz i nie zrezygnuje z tych
trudnych ywotw na rzecz przygodnego odpoczynku. Wykorzystuje kade cikie ycie, by sta si
silniejszym.
Przykad 47 pokazuje, e istniej dusze stale domagajce si przydzielania im cia stanowicych
sprawdzian siy ich duchowego charakteru. Zarwno Ray, jak i Carl s duszami, ktre przy pewnych
typach cielesnej chemii atwo popadaj w uzalenienie od naogw. Dlaczego zatem wci prosz o takie
ciaa? Czyni tak, aby si rozwin. Jakie obsesyjne, zmieniajce nastrj zachowanie stao si
problemem i Ray jest zdecydowany sobie z nim poradzi, zanim pjdzie dalej. Wiem, e ta dusza czyni
cige postpy. Ray opowiedzia mi, e spotka kobiet swoich marze, ale mg j doceni dopiero, gdy
wyzwoli si od narkotykw i alkoholu. Odkrylimy, e t jego przysz on jest dusza Marian.
Jeszcze ostatnia uwaga na temat syndromu kucania, kiedy powracajca dusza nie widzi wyranie
wszystkich czonkw swojej grupy. Gdy przydarza si to pacjentowi siedzcemu w moim gabinecie,
bywa e ta ukrywajca si przed nim dusza wywrze na niego w przyszoci gboki wpyw.
Przypominam sobie pewn mod wdow, ktra przysza do mnie wci jeszcze opakujc swego
niedawno zmarego ma. Dokonalimy przegldu wszystkich czonkw jej grupy dusz, w tym
rwnie duszy jej nieyjcego maonka. Podczas penej uczucia sceny obj j i powiedzia, eby
bya silna, a wszystko bdzie dobrze. Potem ona rzeka: Ach, jest jeszcze kto. Jaka ciemna
sylwetka, schylona za innymi. Och - to dusza mojego przyszego ma. Jestem tego pewna - ale w
tym yciu jeszcze si nie spotkalimy. W tej chwili nie powinnam si dowiedzie, kim on jest, bo to
zniszczyoby spontaniczno naszego poznania".

Interakcje midzy grupami dusz


Wspomniaem, e niemal wszystkie grupy modszych dusz pozostaj w obrbie swych miejsc
nauczania. Szczeglnie dusze z poziomu I i II nie przekraczaj narzuconych sobie dobrowolnie
granic midzy salami lekcyjnymi. Gwnym powodem takiego zachowania jest okazywane przez
wszystkie dusze poszanowanie prywatnoci pracy odbywajcej si w innych klasach. Duchowe sale
lekcyjne nie przypominaj ich ziemskich odpowiednikw, w ktrych wymagane s pisemne uspra-
wiedliwienia nieobecnoci. Dusze mog zawsze opuci zajcia w swojej klasie, jeli chc poby
troch w samotnoci albo zaj si z dala od swych klasowych kolegw jak indywidualn prac
nad sob, o ile tylko nie przeszkadza to w nauce innym grupom.
Dusze nie s zmuszane do nauki i niektre robi sobie dugie okresy przerwy. Jednak wikszo
dusz, z ktrymi rozmawiaem, czuje si odsunita poza nawias, jeeli nie uczestniczy wraz ze
swymi kolegami w jakim biecym przedsiwziciu. Bodcem jest dla nich ekscytacja pynca z
opanowywania nowych umiejtnoci. Tote dusze na og nie chc wcza si w rodek projektu
innych grup. Stwierdziem, i nie ma dwch ssiadujcych grup dusz, ktre w zakresie wszystkich
przedmiotw nauki znajdowayby si dokadnie na tym samym poziomie zaawansowania. Tak
wic, niezalenie od stopnia naszego rozwoju, nieatwo jest nam odwiedzajc inn klas odnie
jak korzy z trwajcej tam lekcji.
Wizyty w innych grupach dusz s wic sporadyczne i zawsze maj okrelone powody. Poniewa
odbywaj si one wycznie na zaproszenie przewodnikw-nauczycieli, stanowi w wiecie dusz
raczej wyjtek ni regu. Niektre grupy dusz przestaj z innymi, ale wydaje si, e s te dusze, ktre
w ogle nie widuj czonkw innych grup, z wyjtkiem sytuacji, kiedy znajduj si z dala od swych
miejsc nauczania. Gdy dusze zbliaj si do zakoczenia procesu ksztacenia na poziomie II,
zaczynaj nalega na umoliwienie im midzygrupowych kontaktw. To wanie w tym okresie moi
pacjenci najczciej wspominaj o okazjach do odwiedzin innych skupisk dusz. Pacjent w nastpnym
przykadzie opowiada o jednej z takich wizyt.

Przykad 48
Dr N. - Dlaczego chciae odwiedzi ssiedni grup duchow?
P. - Nale do grupy mniej powanej ni wikszo innych. Pragnem odwiedzi to skupisko,
poniewa jest ono nieco bardziej zaawansowane od nas. Zetknicie si z lepszymi aktorami
pomoe mi wzbogaci mj wasny yciowy spektakl. Wikszo tych dusz jest ju gotowa do
przejcia na wyszy poziom i rozpoczcia indywidualnych studiw i robi wraenie bardzo
zdeterminowanych. Opowiadam im par dowcipw o naszej grupie, eby rozluni atmosfer, a
oni podrzucaj mi kilka praktycznych pomysw.
Dr N. - Czy czsto ich odwiedzasz?
P. - Nie, zdajemy sobie spraw, e kady jest bardzo zajty, i ja to szanuj. Nie chc im
zbytnio przeszkadza.
Dr N. - Opowiedz mi, jak przebiega twoja ostatnia wizyta.
P. - Zastaem ich w trakcie gorcej dyskusji. Jeden z nich, o imieniu Orick, opowiada wanie
fragment snu, jaki przyni mu si w zakoczonym niedawno wcieleniu. Orick uwaa, e inni
mogliby chcie usysze o tym zdarzeniu.
Dr N. - O zdarzeniu zwizanym ze snem, ktry mia Orick, kiedy przebywa ostatnio w ludzkiej
postaci na Ziemi?
P. - Tak jest. Gdy Orick spa, kto z jego grupy wysa mu ze wiata dusz informacj, ktr jego
ludzki umys bdnie zinterpretowa.
Dr N. - No dobrze, ale czy to bya wina wysyajcego, czy Oricka?
P. - Musisz zrozumie, e czonkowie grupy, ktr odwiedzam, s w tej dziedzinie
profesjonalistami. Nie lubi pomyek. Oni bardzo serio traktuj to, co robi.
Dr N. - Prosz, mw dalej. Czego si nauczye z opowieci Oricka o tym wydarzeniu zwizanym z
jego snem?
P. - Orick powiedzia, e wtedy na Ziemi, po obudzeniu si rano, pogry si w gbokich
rozmylaniach, usiujc rozwika otrzymane w nocy przesanie. Podejrzewam, e w jego
ludzkim umyle jawio si ono zbyt mtnie, by mg uchwyci jego sens. Orick zrobi agodn
wymwk swojemu przyjacielowi - temu nadawcy - za to, e nie dopracowa lepiej swej metody
przesyania informacji za pomoc snw.
Dr N. - I co tamten mu odpowiedzia?
P. - Odpar bezceremonialnie: Nie, to ty odczytae moj wiadomo w niewaciwy sposb,
a potem postpowae bdnie z powodu wasnej pomyki".
Dr N. - A jaki wniosek wycigna grupa z tej dyskusji midzy Orickiem i jego przyjacielem?
P. - Przypuszczam, i wszyscy uznali, e nawet jeli dwie dusze s sobie bardzo bliskie, to
niedoskonae cechy odbiorcze ludzkiego mzgu mog schrzani kad transmisj. Aby zapobiec
takim przypadkom, dusza pozostajca w wiecie dusz powinna wysya wiadomo kilkakrotnie i
nie polega wycznie na jednym rodku przekazu, takim jak sen, a take stara si, by przekaz by
zwizy i precyzyjny.
Dr N. - A wic to bya dla ciebie owocna wizyta? Nauczye si czego?
P. - Zawsze tak jest. Najczciej siedz cicho i przysuchuj si rozmowom tej szczeglnej
grupy. Dyskusja o transmisji duchowych przesa bya dla mnie bardzo pouczajca, i powtrzyem
mojej grupie ksztacenia wszystko, czego si z niej dowiedziaem.
Te grupy, ktre czuj si skrpowane obecnoci zwykych odwiedzajcych, mog powita z
zadowoleniem wizyt jakiego zaawansowanego specjalisty lub duszy powszechnie znanej, z
ktrymi rzadko maj do czynienia. Przedstawiem przykad tego rodzaju wizyty w rozdziale
pitym, we fragmencie dotyczcym kolorw odwiedzajcych. Jednak wydaje si, e nawet te
zamknite grupy czerpi przyjemno z kontaktw towarzyskich odbywajcych si poza obrbem
ich miejsc nauczania. W ksice tej przedstawiem ju takie lokalne orodki, w ktrych liczne
pierwszorzdne grupy spotykaj si i prowadz ze sob dyskusje. Wiele dusz traktuje to jako rodzaj
rekreacji.
Poniewa dusze zaczynaj by chwilami zniecierpliwione sw oficjaln prac, ich instruktorzy
czsto urzdzaj dla nich zebrania w czym w rodzaju centrw kultury, aby mogy wysucha
wystpie zaproszonych mwcw. Pozwala to duszom odpocz od ich staych nauczycieli oraz
spojrze z odmiennej perspektywy na nurtujce je problemy. Odczyty mog dotyczy kwestii takich,
jak sposoby okazywania wdzicznoci innym i dzielenia si z nimi naszymi talentami albo zalety
yczliwoci, lojalnoci i uczciwoci. Zdaj sobie spraw, e wszystkie te moralne zagadnienia nie
wygldaj na zbyt rozrywkowe, jednak wykadowcy urozmaicaj je osobistymi anegdotami i licz-
nymi alegoriami, w ktrych wykorzystuj swoje ziemskie dowiadczenia. Odbywaj si tam
rwnie inne, subtelne rozmowy pomidzy mistrzami w swojej dziedzinie a przedstawicielami
publicznoci, jednak moi pacjenci nie byli w stanie przeoy dla mnie ich treci. Oto cytat
pozwalajcy odczu atmosfer takich zebra:
Proces naszego szkolenia jest wspomagany przez wystpujcych z gocinnymi odczytami
wykadowcw. Ich podejcie i charakter s odmienne od prezentowanych przez mojego
przewodnika, co okazuje si bardzo korzystne. Jest na przykad jedna kobieta, Shalakin, ktr
podziwiam. Co jaki czas zjawia si w naszym centrum kultury, ja za nigdy nie opuszczam oka-
zji usyszenia jej. Posiada wyjtkow zdolno natychmiastowego trafiania w sedno danej
kwestii. Potrafi przedstawi kady, najbardziej nawet skomplikowany problem w sposb tak
jasny i przystpny, i zyskuj pewno, e kiedy nastpnym razem zetkn si z nim w yciu,
duo lepiej sobie z nim poradz. Shalakin zaleca nam rwnie, abymy uwanie przysuchiwali
si na Ziemi ludziom, ktrych niespecjalnie lubimy, poniewa od kadego mona si czego
nauczy.

Rekreacja w wiecie dusz

Czas wolny
Ten podrozdzia dedykowany jest tym wszystkim, ktrzy ywi obawy, e egzystencja midzy
yciami upywa wycznie na pracy, bez adnych rozrywek. Termin wypoczynek i rekreacja" ma w
wiecie dusz cakiem okrelone zastosowanie; wysuchaem relacji setek pacjentw o ich sposobach
spdzania czasu poza obrbem miejsc szkolenia. Po fizycznej mierci nasze dusze zachowuj nadal mie
wspomnienia z ziemskiego ycia. W naszej duchowej pamici pozostaje smak wykwintnych potraw i
napojw, dotyk ludzkich cia, zapachy, obrazy i dwiki, wyprawy na pustynie, grskie wspinaczki i
kpiele w ziemskich morzach. Wieczny umys moe przypomina sobie odruchy i zmysowe przyjem-
noci ludzkiego ciaa oraz wszystkie przeywane w nim uczucia. A zatem jest cakiem naturalne, e dusze
chc zatrzyma te materialne wspomnienia poprzez odtworzenie w wiecie dusz swych byych cia.
Przecie to wanie tutaj, w wiecie dusz, powstay teoretyczne projekty i ostateczne energetyczne
modele ich fizycznych organizmw.
We fragmencie tym omwi rwnie podre dusz na Ziemi midzy wcieleniami, stanowice form
rekreacji. Rozdzia smy bdzie natomiast powicony duszom udajcym si do wiatw innych ni
Ziemia. Te podre dusz mog by pomylane jako pracowite wakacje", spdzone na badaniach i
nauce, bd te bywaj przeznaczone wycznie na odpoczynek. Granice midzy nauk a wypoczynkiem
na oddalonych od domu duszy fizycznych i mentalnych wiatach s pynne i zale od gwnego celu
podry oraz od nastawienia samej duszy. Poniewa tematem tego podrozdziau jest rekreacja,
zamieszczone przykady podry na Ziemi oraz innych zaj w wiecie dusz ogranicz si do rozrywek
dusz.

Przerwa wakacyjna
Moi pacjenci wprowadzaj rozrnienie midzy krtkimi przerwami w nauce a duszymi okresami
odpoczynku. W poniszym przykadzie pacjent opowiada o typowej przerwie w zajciach lekcyjnych:
Nasza grupa skada si z dziesiciu osb, ale krtk przerw w zajciach kady spdza
osobno. Ja lubi wybra si na spacer z daa od naszego sektora. Przemierzam korytarz i
wychodz na otwart przestrze, wypenion prowadzcymi ze sob rozmowy duszami z wielu
innych grup. W tych przelotnych chwilach odpoczynku najbardziej podoba mi si ich
spontaniczno. Mona wwczas z atwoci pozna kogo, z kim zapragnie si zosta w jaki
sposb skojarzonym w przyszym yciu. Jednak podczas tych przerw nie tyle rozmawiamy o
sprawach zawodowych, co raczej poddajemy si nastrojowi tych przygodnych spotka i
poznajemy odmienne rodzaje dusz. Oczywicie, zabawnie jest te natkn si na kogo znanego z
przeszego ycia i uci sobie z nim pogawdk.
Inna pacjentka tak opisaa przerwy lekcyjne, spdzane z czonkiniami jej grupy wcielajcymi si
zazwyczaj w eskie ciaa:
Spacerujmy po terenie otoczonym ogrodem penym kwiatw. Jest tu pikny staw, wypeniony
wibrujc, wzmacniajc pynn energi. Jest do pytki, tote raczej pluskamy si w nim, ni
pywamy. Unosimy si na powierzchni jak nimfy wodne i opowiadamy sobie zabawne historie z
naszych wciele.
Syszaem jednak, e w tych grupach, gdzie dusze nie s jeszcze w peni androgyniczne,
odbywaj si zabawy nacechowane seksualnie. To mnie bynajmniej nie dziwi. Jak ju wspomniaem
wczeniej, modsze dusze, inkarnujc na Ziemi, skonne s wybiera jedn pe. Pewna pacjentka
powiedziaa mi: W trakcie naszych piknikw podczas przerw, moje przyjaciki i ja flirtujemy z kilkoma
ukierunkowanymi msko duszami z ssiednich grup. Grozimy im, e jeli nie bd si odpowiednio
zachowywa, w nastpnym yciu zostaniemy ich onami".

Wybr odosobnienia dla odpoczynku i rekreacji


Poniewa praca w grupach duchowych jest trudna i wymagajca, istniej dusze, ktre podczas
swego wolnego czasu wol wybra odosobnienie. Wszyscy znamy ludzi, ktrzy przedkadaj
samotno nad kontakty towarzyskie. Czsto stajemy si tak zagubieni wskutek odgrywania w yciu
wyczerpujcych rl, e z trudem uwiadamiamy sobie, kim naprawd jestemy. W przykadzie 22 z
rozdziau czwartego przedstawiem miujc samotno dusz, ktra po zakoczeniu szczeglnie
trudnych ywotw potrzebowaa duszego okresu adaptacji w odosobnieniu. Takie dusze zazwyczaj nie
maj usposobienia mnichw i nie domagaj si staych dawek samotnoci w cigu caego swego
istnienia. Oczywicie odrobina samotnoci suy odnowie wikszoci dusz. Jednake napotykaem
dusze, ktre wymagay regularnych okresw odosobnienia poprzedzielanych zajciami grupowymi.
Uwaam, e wikszo dusz tego rodzaju objawia skonno do ascezy. Sdz, i pocig do okresw
ciszy i spokoju stanowi form mentalnej kontemplacji, podobnej do tej, jak praktykuj na Ziemi
mieszkacy klasztorw czy aramw skupiajc si na zasadach duchowych. Pewien pacjent uczyni
nastpujce wyznanie o charakterze symbolicznym:
Moja grupa nazywa mnie Splataczem Wiecw. Lubi by sam, bo to pozwala mi ujrze
samego siebie. Podczas okresw odosobnienia tworz koliste wstgi energii i splatam je w
gobeliny mojego ycia oraz ywotw mych szeciu najbliszych przyjaci. Ukazuj bogactwo
naszych yciowych dowiadcze poprzez stosowanie rnych materiaw atrybutw energii
ktre symbolizuj ludzi i wydarzenia. Aby wykonywa to zadanie waciwie, musz by
cakowicie skoncentrowany.
Moi pacjenci twierdz, e w wiecie dusz podanie okresw samotnoci bierze si z
przemonej potrzeby pozostawania w uwiconej sferze czystej myli i usiowania dotknicia
rda, ktre nas zrodzio. Wielu z nich wyznaje, e dowiadczaj gbokich momentw, gdy im si
to udaje, lecz wymaga to intensywnej pracy. Zauwayem, i niektrym ascetycznym duszom
uczestniczenie w dziaaniach grupowych sprawia trudno, tote unikaj one okresw wypoczynku i
wol przeznaczy ten czas na samotne rozmylania. Pomimo separowania si od innych podczas
szkolenia, dusze te potrafi wnosi wielki wkad w dziedziny, w ktrych si specjalizuj.

Powrt na Ziemi dla odpoczynku i rekreacji


Istniej dusze, ktre pomidzy wcieleniami przybywaj na Ziemi jako niewidzialne istoty, aby
powtrnie wej w kontakt ze swym byym fizycznym rodowiskiem. Jedyny problem polega na tym, e
musz one wrci do czasu chronologicznie pniejszego, co oznacza, e stykaj si ze zmianami, jakie
nastpiy od ich ostatniego pobytu. W przykadzie 17 z rozdziau trzeciego pewna dusza opisaa powrt
na Ziemi na wakacje i spotkanie tam innych nie inkarnujcych chwilowo dusz, z ktrych kilka
zachowywao si niestosownie i zakcao spokj. Czynnik ten, w poczeniu z obaw zepsucia sobie
dawnych, oryginalnych wspomnie, moe odwie dusz od powrotu na Ziemi midzy yciami.
Niektre dusze uwaaj, i ten rodzaj nostalgicznej podry nie dostarcza adnej satysfakcji, a nawet
wykorzenia z fizycznego ciaa. Nie dotyczy to dusz, ktre powracaj powodowane chci pocieszenia i
wspomoenia swych ukochanych, a nie pragnieniem rozrywki.
Z tego, co zaobserwowaem, to wanie zmiany na Ziemi wydaj si mie najwikszy wpyw na
decyzj duszy dotyczc sposobu spdzenia przez ni wakacji. Wiele dusz nie wybiera midzy yciami
wypoczynku na Ziemi z powodu zachodzcych nieustannie przeksztace rodowiska, do ktrego kiedy
naleay. W przestrzeniach odlegych od powierzchni naszej planety, obrazy miejsc i ludzi, ktrzy niegdy
tam yli, zastyge s w bezczasowej, nigdy nieprzemijajcej prni. Wzory czstek energii, reprezentujce
momenty ludzkiej historii, mog by zawsze odzyskiwane przez dusze, ktre pozostaj poza absolutnym,
fizycznym czasem.
Niemniej jednak istniej dusze, ktre pomimo tych negatywnych aspektw pragn wci skada
wizyty na Ziemi. Mj nastpny przykad ukazuje tak wanie dusz, znajdujc przyjemno w
wdrwce po swych dawnych ziemskich terenach. Opisywany przez ni rejon to miejsce, w ktrym ja
sam spdziem modo. Pacjent z przykadu 49 i ja uczestniczylimy w podobnych wydarzeniach,
ktre nawet czciowo pokryway si w czasie - w cigu kilku ostatnich lat jego ycia, zakoczonego w
roku 1948. Kiedy rozwaam ten przypadek, zastanawiam si, czy w dwudziestym pierwszym wieku
bd naladowa duchow rekreacj tej duszy.

Przykad 49
Dr N. - Co jest dla ciebie najprzyjemniejsz form rekreacji pomidzy wcieleniami?

P. - Lubi przybywa na Ziemi.

Dr N. - Dokd si udajesz?

P. - W moim ostatnim yciu uwielbiaem plae poudniowej Kalifornii. Tote powracam tam, eby
wygrzewa si w socu na piasku, spacerowa po play pord mew i poddawa si falom przy-
boju. Fale to moja namitno - kocham to uczucie ruchu i oskot rozpryskujcej si piany.

Dr N. - Jak moesz w peni dowiadcza tego wszystkiego bez fizycznego ciaa?

P. - Zabieram ze sob dokadnie tyle energii, ile do tego potrzeba, jednak nie a tyle, eby by
widzianym.

Dr N. - Syszaem, e na wiele wakacyjnych wypraw dusza moe zabra 100 procent swojej
energii. Jak jest w twoim przypadku?

P. - Na Ziemi nie robimy tego, bo to nie byoby w porzdku straszy ludzi. Bior najwyej 5
procent, zazwyczaj jednak troszk mniej.

Dr N. - I moesz uprawia surfing?

P. - Oczywicie, a jak mylisz, po co tam wracam? Szybuj te z ptakami i bawi si z delfinami.

Dr N. - Gdyby jako dusza wylegiwa si w socu na play, a ja przechodzibym obok, co


bym zobaczy?

P. - Nic. Jestem przezroczysty.

Dr N. - Czy to znaczy, e gdybym spacerowa po play, po prostu przeszedbym przez ciebie nie
wyczuwajc twojej obecnoci?

P. - No c... niektrzy ludzie mogliby co poczu, ale prawdopodobnie zlekcewayliby to,


uwaajc za przywidzenie.
Dr N. - A czy mgby przey to, co opisae, rwnie w innych regionach Ziemi?
P. - Tak, ale uwielbiam t okolic i spdziem tu kilka ywotw. Wanie dlatego tu wracam.
Wedug mnie wanie to morze jest czci mojej duszy. Mgbym uda si do innych
nadmorskich rejonw albo stworzy to wszystko w wiecie dusz, jednak moim zdaniem to nie
byoby to samo.
Dr N. - Jakie s inne twoje ulubione miejsca zabaw z twych przeszych wciele na Ziemi?
P. - Rejon Morza rdziemnego i Morze Egejskie.

Tworzenie ziemskiego rodowiska


Apacze wierz, e mdro przebywa w okrelonych miejscach". Poniewa w wiecie dusz
mona stworzy dowoln rzeczywisto, nie ma nic dziwnego w tym, i niektre dusze pragn
spdza tam wakacje w domach, w ktrych mieszkay na Ziemi. Czsto dusze te wol take
zatrzyma czas, w jakim yy, zamiast stawia czoo ogromnemu przyrostowi ludnoci i
przeksztaceniom ich dawnych okolic. To jakby zamroenie chwil z przeszoci, i dusze, spdzajce
swj wolny czas w wiecie dusz, potrafi to uczyni.

Bywa, i takie dusze zamierzaj zbudowa mentalnie dokadn kopi bliskich im miejsc, w
ktrych niegdy yy, wliczajc w to krajobraz, parki, ulice oraz wszystkie budowle przypominajce
im ich rodzinne miasto. Musz wwczas jedynie przywoa te miejsca z pamici i przy pomocy
kierowanych strumieni energii powoa je do istnienia. Do penej realizacji tych projektw,
powstajcych z czystej energii, niezbdna moe si okaza pomoc innych dusz. Scenerie te, kiedy raz
zostan stworzone przez dan dusz, mog znikn jedynie wwczas, gdy ju przestan jej by
potrzebne.
Ilekro dusze si tam znajd, odtwarzaj rwnie posiadane wwczas przez siebie ciaa. Mog te
powoa do ycia swoje dawne, ulubione zwierzaki, co omwi szerzej we fragmencie powiconym
zwierztom. Musz doda, e wiele dusz preferujcych ten rodzaj wypoczynku odznacza si wesoym
i skorym do zabaw usposobieniem. Czasem prosz one swych przyjaci z przeszego ycia, aby
przybyli i towarzyszyli im w tych odtworzonych, bliskich im wszystkim miejscach. Pierwszestwo
daj wwczas swym bratnim duszom, co ilustruje poniszy cytat:
Moja ona Erika i ja bardzo lubilimy may domek, wybudowany przez nas w Alpach
bawarskich. Po mierci zapragnlimy znw si w nim znale, tote odtworzylimy go z pomo-
c naszego nauczyciela posugiwania si energi, ktry uwaa, e bdzie to dla nas dobre
wiczenie. Model pochodzi z mojej pamici i nauczyciel obejrza go dokadnie, zanim
rozpoczlimy transmisj energii. Pewnych korekt zewntrznego wygldu domu dokonali Hans i
Elfie, nasi wczeni ssiedzi, ktrzy teraz take przebywaj z nami. Natomiast wyposaenie
wntrz Erika i ja stworzylimy bez niczyjej pomocy. Odtworzyem moj dawn bibliotek, za moja
ona wykonaa wiern kopi kuchni. To cudowne by dziki temu znowu tutaj, sam na sam z ni.
Ludzie s zdziwieni dowiadujc si, e dusze mog przy pomocy swych odtworzonych cia
nawizywa intymne kontakty fizyczne. Skoro jednak udany seks pochodzi z nastawienia umysu,
zatem czyste dusze mog dowiadcza wszystkich jego zalet nawet bez fizycznych barier. W wiecie
dusz niemoliwe jest adne oszukiwanie samego siebie. Z tego, co mogem si dowiedzie, wynika, e
z powodu faktu nie posiadania gstego fizycznego ciaa wyposaonego w system nerwowy, dusze nie
doznaj tu adnych wrae dotykowych. Tak czy inaczej, nieobecno w duchowo odtworzonym
ludzkim ciele peni dozna zmysowych jest rekompensowana z nawizk przez erotyczn moc dwch
cakowicie ze sob zczonych umysw.
Mio jest pragnieniem penego zjednoczenia si z jej przedmiotem. Pomidzy yciami dusze
posiadaj zdolno wyraania mioci w sposb jeszcze bardziej intymny ni na Ziemi. Pomimo tego
niektre dusze chc jednak odtwarza sceneri przeszego ycia, w ktrej rozkwita ich mio.
Wskrzeszanie takich miejsc stanowi dla ich partnerw znaczcy symbol. Poza wszystkim, istotnym
bodcem skaniajcym wiele dusz do reinkarnacji jest przyjemno fizycznej ekspresji w biologicznej
formie.

Dusze zwierzce
Przypominam sobie pewien mj odczyt w centrum Nowego Jorku, kiedy podczas czci
przeznaczonej na zadawanie pyta, jaka kobieta z pierwszego rzdu rzucia mi nastpujce wyzwanie:
Czy wierzy pan, e koty maj dusze?" Odpowiedziaem pytaniem: A czy posiada pani kota?" Kobieta
zawahaa si przez chwil, a wtedy jej siedzcy obok towarzysz umiechn si i podnis w gr cztery
palce. Spord wszystkich, z jakimi si stykam, mionikw zwierzt na caym wiecie, zainteresowanych t
kwesti, najbardziej musz mie si na bacznoci wobec wacicieli kotw. Powiedziaem wtedy na
Manhattanie tej kobiecie, e poniewa nigdy nie poddaem hipnozie adnego kota, nie potrafi stwierdzi,
czy maj one dusze. Moja odpowied nie zadowolia jej, dopki nie dodaem, e niektrzy moi pacjenci
oznajmiaj jednak, i przebywajc pomidzy wcieleniami w wiecie dusz, widuj tam zwierzta.
wiatowe religie od dawna rozwaaj problem posiadania przez zwierzta duszy. Religie
Wschodu, takie jak judaizm, gosz i dusze zwierzce nie rni si niczym od ludzkich. Na gruncie
judaizmu istnieje jedynie rozrnienie poziomw egzystencji duszy, zgodnie z ktrym najniszy
zajmuj zwierzta, a najwyszy ludzie. Muzumanie utrzymuj, i wprawdzie kade zwierz ma
dusz, jednake nie niemierteln, poniewa nie potrafi ono dokonywa racjonalnych wyborw
pomidzy niebem a piekem. Natomiast religie chrzecijaskie rezerwuj wieczn dusz wycznie dla
istot ludzkich.
Waciciele zwierzt, ktrzy nawizuj z nimi bliski kontakt, wysyaj w kierunku swych
ulubiecw due iloci wasnej duchowej energii. Stworzenia odwzajemniaj to na rozmaite
sposoby, zalenie od rodzaju zwierzcia i jego osobowoci. Czy wiadczy to o posiadaniu przez nie
duszy? Wiemy, e zwierzta myl, lecz nie mamy pewnoci co do stopnia zaawansowania ich
procesw mylowych. Psy s opiekucze, koty zaradne, za delfiny dysponuj zoonym wzorcem
mowy. Czy jednak zdolno do swoicie rozumnego mylenia stanowi kryterium posiadania przez
zwierzta duszy?
Kady, kto hoduje jakie ulubione zwierz, powie wam, e ma ono zindywidualizowan
osobowo, a take zdolno doznawania uczu, czy nawet odgadywania ycze swego waciciela.
Wiemy, i zwierzta potrafi pocieszy nas, kiedy stracimy kogo bliskiego albo jestemy chorzy.
Nasi ulubiecy, obdarzajc nas bez zastrzee swym towarzystwem i mioci, poprawiaj nam
nastrj i wpywaj korzystnie na nasze zdrowie. Tym, ktrzy uwaaj, i zwierzta s obdarzone tylko
zdolnoci odczuwania i kieruj si wycznie instynktem, odpowiedziabym e skoro s one zdolne do
percepcji mylowej, to tym samym w pewnym stopniu posiadaj zindywidualizowan energi.
Moi pacjenci twierdz, i kade zwierz przynaley do swej wasnej, swoistej kategorii energii
intelektualnej i przeto ludzkie dusze nie poruszaj si w gr i w d drabiny bytw, od jednej formy
do innej. Te czstki energii rozpocieraj si od skomplikowanych form ycia, jak w przypadku
szympansw, do zupenie prostych struktur. Pomimo faktu, i moi pacjenci wykluczaj moliwo
transmigracji, by moe wszelka materia organiczna i nieorganiczna jest ze sob powizana w
celowy sposb i wysya w kierunku Ziemi wibrujc energi.
Pacjenci, ktrzy w wiecie dusz utrzymuj zwizki z rozmaitymi zwierztami, mwili mi, e
istotnie wszystkie one posiadaj pewien rodzaj duchowej energii. Nie s podobne do dusz ludzkich, a
take rni si od siebie nawzajem. Syszaem, i po mierci tych zwierzt ich energia egzystuje w
sferach innych ni te, w ktrych przebywaj dusze ludzi". Dla osb w stanie hipnozy, sfery oznaczaj
przestrzenie, z ktrych kada posiada swoje specyficzne wzorce i funkcje. W mojej praktyce zetknem
si z wieloma relacjami dotyczcymi dusz zwierzcych w wiecie dusz. Dobr ilustracj stanowi
poniszy przykad, opowiedziany przez pacjentk o imieniu Kimoye.

Przykad 50
DrN. - Kimoye, w jaki sposb lubisz odpoczywa?
P. - Szczerze mwic jestem do cich, niezbyt towarzysk dusz i kiedy znajd si z dala od
mojej grupy, przyjemno sprawiaj mi dwie rzeczy: zajmowanie si ogrodem i zabawa ze
zwierztami.
Dr N. - Czy naprawd stwarzasz roliny w wiecie dusz?
P. - Tworzenie ywych rzeczy z energii stanowi tutaj jedno z naszych najwaniejszych wicze.
Dr N. - Opowiedz mi o twych zabawach ze zwierztami.
P. - Mam psa i kota, a take konia. To moi ulubiecy z ostatniego ycia.
Dr N. - Czy one po prostu zjawiaj si na twoje yczenie?
P. - Nie, musz je przywoywa, poniewa na codzie nie mieszkaj w naszych przestrzeniach,
a ja nie mog uda si do miejsca ich pobytu. Przyprowadza mi je Opiekun Zwierzt. Nazywamy
ich tropicielami.
Dr N. - To znaczy, e taki tropiciel musi znale twoje dawne zwierz, a nie jakie stworzone
przez ciebie z energii, jak roliny w twoim ogrodzie?
P. - Tak jest.
Dr N. - Kimoye, czy zwierzta maj dusze?
P. - Tak, oczywicie, e maj, ale rozmaitych rodzajw.
Dr N. - Jaka jest rnica midzy duszami zwierzcymi a ludzkimi?
P. - Dusze wszystkich ywych stworze maj odmienne... waciwoci. Dusze zwierzce
posiadaj mniejsze czstki energii... mniejszych rozmiarw i mniej zoone ni ludzkie.
Dr N. - Jakie s, wedle twej wiedzy, inne rnice pomidzy duszami ludzi i zwierzt?
P. - Oprcz rozmiarw i moliwoci, najwaniejsz rnic jest to, e zwierzce dusze nie s
kierowane przez ja. W przeciwiestwie do naszych, nie s owadnite przez indywidualne
problemy. Poza tym akceptuj swoje rodowisko naturalne i wtapiaj si w nie, zamiast walczy o
jego opanowanie, jak to czyni istoty ludzkie, (przerywa, po czym dodaje) Moemy si tego od nich
uczy.
Dr N. - Mwia, e dusze zwierzt maj w wiecie dusz swoje wasne terytorium. Jak w
takim razie moecie kontaktowa si z nimi, nawet z pomoc Opiekuna?
P. (skonsternowana pytaniem) - Na Ziemi dysponuj energi czuciow, tak jak my... ich
fizyczna egzystencja jest podobna do naszej... wic czemu take mentalna nie miaaby...?
DrN. - Poczekaj, powiedziaa przecie, e posiadaj zestaw wasnoci odmienny od naszej
energii intelektualnej?
P. - Podobnie jak moje roliny, a jednak mog z nimi przebywa, jeli tylko zechc.
Dr N. - Wspomniaa, e bawisz si ze swoim psem. Czy energia roliny moe przeksztaci
si w energi psa?
P. - Nie, bo przecie kada forma ycia ma swoisty ukad energii - ta energia nie moe
przekroczy granicy oddzielajcej j od innej formy fizycznej, nawet pochodzcej z tej samej
planety.
Dr N. - Czy to znaczy, e kot nie moe transmigrowa do wyszej formy ycia, a istota ludzka
nigdy nie spadnie w przyszym yciu do formy niszej i nie wcieli si na przykad w kota?
P. - Wanie. Energia jest tworzona i przeznaczona dla okrelonych form fizycznych i
mentalnych.
Dr N. - Jak sdzisz, dlaczego tak si dzieje?
P. (mieje si ze mnie) - Nie mam najmniejszego pojcia o tutejszym wielkim planie, wiem tylko, e
nie naley miesza ze sob rnych rodzajw dusz.
Dr N. - Powiedz mi, Kimoye, czy dusze twych ulubionych zwierzakw przebywaj w grupach,
takich jak twoja wasna grupa dusz?
P. - Jak mwiam, nie chodz do ich miejsc pobytu. One nas tam nie wzywaj. Nie potrafi ci
niczego powiedzie o tych obszarach, z wyjtkiem tego, co usyszaam od Opiekuna Zwierzt, a
mianowicie, e istnieje tam generalny podzia na grupy ldowe, powietrzne i wodne.
Dr N. - Czy w wiecie dusz midzy zwierztami s jakie zwizki?
P. - O ile si orientujemy, wieloryby, delfiny i foki trzymaj si razem, podobnie jak wrony i
sokoy czy konie i zebry - te rodzaje istot. Zasadnicze podobiestwa gatunkowe wytwarzaj u
zwierzt powizania ze zbiorowoci, w ktre nie mamy wgldu - a przynajmniej ja nic o nich nie
wiem.
Dr N. - No c...
P. (przerywa mi) - Przypuszczam, e gdybymy musieli o czym wiedzie, powiedziano by nam
to.
DrN. - Dobrze, wrmy jeszcze do kwestii twoich zabaw ze zwierztami podczas czasu
wolnego. Czy mogaby mie jakie dzikie zwierz, na przykad wilka?
P. - Tylko gdyby ten wilk by udomowiony.
Dr N. - Moesz mi to wyjani?
P. (pacjentka marszczy czoo w skupieniu) - Na to, abymy odczuwali potrzeb pracy z danymi
ywymi formami ycia, ich towarzystwo musi przynosi nam jak korzy. Mj ziemski pies moe
przebywa ze mn w mojej duchowej posiadoci, gdzie zbudowaam dom i zaoyam ogrd,
poniewa jest to dla niego czym naturalnym. Jego miejsce jest przy mnie, bo w przeszoci
bylimy bliskimi towarzyszami zabaw. Nasza oboplna ziemska mio i szacunek s tu
wskrzeszane, gdy stanowi warto. Dla nas obojga tkwi w tym pikno - pewnie wanie
dlatego si na to zezwala.
Dr N. - Czy potrafiaby wymieni rnice midzy dusz ziemskiego domowego zwierzcia a
dusz zwierzcia dzikiego?
P. - Myl, e tak. Jak powiedziaam, dusze zwierzce s daleko mniej skomplikowane ni
ludzkie. Dusze zwierzt domowych potrafi rozszerzy na nas mio i uczucia, ktrych
potrzebujemy. Dusze dzikich zwierzt nie skupiaj si tak na tym i w ogle niezbyt dobrze nas
rozumiej. Wikszoci takich dusz nie mona do niczego zmusi - i nie powinno si tego robi
tylko z tej racji, e zamieszkujemy to samo rodowisko.
Dr N. - Czy uwaasz, e dzikie zwierzta bardziej potrzebuj wolnoci?
P. - Moe i tak, ale duszom wszystkich ywych istot - a zwaszcza naszym - potrzebna jest
wolno wyraania siebie. Co do dusz zwierzt domowych, to s one bardziej skonne do
zrezygnowania z czci wolnoci i zwizania si z ludmi, w zamian za otrzymywan od nich
mio, sympati i ochron. W fakcie posiadania zwierzt jest pewna symetria.
Dr N. - Kimoye, to zabrzmiao tak, jak gdyby jedynym zadaniem zwierzt na Ziemi byo suenie
ludziom.
P. - Jak ju ci powiedziaam, to jest wzajemna wymiana korzyci. Ci spord nas, ktrzy na
Ziemi kochaj zwierzta, wierz i w pewnym stopniu moemy si z nimi porozumiewa. Gdy
wracamy do wiata dusz i spotykamy tam ponownie naszych ulubiecw - podobnie jak my, w
czystym stanie duchowym - staje si to jeszcze bardziej oczywiste.
Dr N. - Czy w wiecie dusz wszyscy ywi wobec dusz zwierzcych uczucia podobne do
twoich?
P. - Wielu nie podziela mojej mioci do zwierzt. Mam tu przyjaci, ktrzy nie ycz sobie w
ogle wchodzi w interakcje z energi zwierzc, mimo i kilku z nich na Ziemi byo zwizanych
ze zwierztami. Spdzaj swj czas wolny na inne sposoby, (urywa, po czym dodaje) To ich strata.

Opiekunowie Zwierzt wydaj si by specjalistami w wiecie dusz. Nie jest to specjalno czsto
spotykana wrd moich pacjentw, jednake mionicy zwierzt ceni sobie ich prac i nie uwaaj ich
bynajmniej za rodzaj dozorcw w ogrodzie zoologicznym. Zadaem kiedy pacjentowi, dobrze
obznajomionemu z tym zajciem, pytanie dotyczce mojego basseta Sokratesa, ukochanego czonka naszej
rodziny od pitnastu lat. Chodzio mi o to, e skoro mj duchowy umys potrafiby w okresie midzy
yciami odtworzy dom i fizyczne ciao, to czy mgbym rwnie wyczarowa mojego psa? Otrzymaem
nastpujc odpowied:
Mgby tego dokona, gdyby by dostatecznie zaawansowany w dziedzinie stwarzania
rzeczy z energii. Jednak nawet jeli posiadaby t umiejtno, stworzony przez ciebie pies nie
byby tak rzeczywisty, jak wwczas, gdyby podj si tego specjalista. Opiekun Zwierzt potrafi
wytropi i odnale iskierk duchowej energii, ktra nie umara wraz z Sokratesem, i odtworzy
twojego psa dokadnie takim, jak go znae na Ziemi. Twj ulubieniec rozpozna ci i bdzie si z
tob bawi, ilekro zapragniesz, a potem odejdzie.
Najwidoczniej zawodowi Opiekunowie Zwierzt zwizani z Ziemi posiadaj kwalifikacje w zakresie
odnajdywania i rekonstruowania esencji pewnych niszych form ycia. Uwaam ich za twrcze dusze,
obdarzone pragnieniami i zdolnoci zachowywania dla nas w wiecie dusz tych form ycia, pyncymi z ich
wasnej mioci do ziemskich stworze.
Istniej zapewne karmiczne aspekty naszych zwizkw z ziemskimi zwierztami podczas
wczeniejszych wciele i by moe stanowi one kolejn racj bytu dusz Opiekunw Zwierzt. Mam
pacjentk, ktra obecnie dziaa aktywnie w ruchu obrocw praw zwierzt, za sprawie ulenia ich
cierpieniom oddana bya take przez wszystkie wczeniejsze ycia, poczwszy od pierwszych lat szesnastego
wieku. W tamtym wcieleniu, jako mody austriacki chopak, bolenie przeywaa fakt, i jej rodzina zajmo-
waa si ubojem krw i wi. Dzi pacjentka ta nazywa wszystkie zwierzta swoimi dziemi" i spdza z
nimi swoje ycie oraz okresy midzy wcieleniami. czy si te z ich energi, w miejscu zwanym
Przestrzeni Transformacji, po to aby zwikszy sw zdolno percepcji ich wiadomoci. Kimoye podczas
swojej sesji powiedziaa mi o tym miejscu w zasadzie to samo: Wchodz do pomieszczenia, ktre posiada
pole zaprogramowanej energii zwierzt, umoliwiajce mi odczuwanie tego, co one czuj. Daje mi to wgld w
psychik wszystkich ziemskich stworze". Dla obydwu pacjentek przebywanie tam ma charakter tyle
rekreacji, co nauki.

Przestrze Transformacji
W trakcie dugiego okresu terminowania dusze mog studiowa i praktykowa wiele dziedzin. Jednym
z miejsc szkolenia, o ktrym pisaem w Wdrwce dusz", jest obszar duchowej transformacji. Liczne
dusze, zarwno mode, jak i stare, wstpujc midzy wcieleniami do tego sektora mog si wiele nauczy.
Mode dusze zaznajamia si tu z pewnymi umiejtnociami, ktre mogyby je zainteresowa, podczas gdy
starsze rozwijaj posiadane ju zdolnoci. Kiedy opisuj ludziom t przestrze, posuguj si analogi do
pokadu holograficznego na statku kosmicznym z serialu telewizyjnego Star Trek. Jednak pomimo
podobiestw, Przestrze Transformacji jest czym daleko wicej ni tylko pomieszczeniem symulacyjnym.
Funkcje Przestrzeni Transformacji nie ograniczaj si do umoliwiania duszom wniknicia w energi
zwierzt. W miejscu tym dusza moe sta si dowolnym znanym jej obiektem oywionym bd
nieoywionym. Po to, aby mc uchwyci esencj wszelkich rzeczy oywionych, a nawet
nieoywionych, dusze posiadaj zdolno mieszania si z rozmaitymi substancjami, takimi jak ogie,
gazy i ciecze. Potrafi rwnie sta si cakowicie amorficzne, co pozwala im stopi si w jedno z da-
nym uczuciem czy emocj.
Zamieciem wiadomoci o Przestrzeni Transformacji w ustpie powiconym rekreacji, poniewa
przecitne dusze zaczynaj coraz czciej uywa tej przestrzeni dla czystej przyjemnoci dokonywania
przeksztace energii. Jednak wiele dusz, z ktrymi pracowaem, woli wykonywa te wiczenia w
realnych, fizycznych miejscach na innych wiatach. Zostanie to omwione w nastpnym rozdziale. Jak
wspomniaem, wszystkie te dziaania bywaj dla wikszoci dusz czym daleko wicej ni rozrywk.
Nastpny, krtki przykad pokazuje, jak Przestrze Transformacji w procesie mentalnego wyarzania
wzmacnia i hartuje duchowy umys.

Przykad 51
Dr N. - Dlaczego przybye do Przestrzeni Transformacji?
P. - Bywaj okresy, kiedy przebywam z dala od mojej grupy dusz i pragn dowiadczy tego, co
pomieszczenie to moe mi zaoferowa. Poddaje si dziaaniu znajdujcych si tutaj energetycznych
ekranw, aby wchon energi ze sfery wspczucia. Zostaj przycignity do tego strumienia energii...
on stanowi cz mojej duszy.
Dr N. - Wyjanij mi, prosz, co to jest ten strumie energii.
P. - S to specyficzne pasma energetyczne. cz si ze strumieniem zwizanym ze
wspczuciem.
Dr N. - Kto stwarza tu dla ciebie to szczeglne pasmo?
P. - Nie wiem. Po prostu wchodz tutaj i skupiam myli na tym, czego potrzebuj, a wwczas
zostaje mi to dostarczone. Im wicej wicz, tym silniejsza staje si ta energia i tym wicej czerpi
z niej korzyci.
Dr N. - Nie pojmuj, dlaczego po to, aby dowiadczy wspczucia, musisz koniecznie przybywa
do tego miejsca, skoro moesz przey je udajc si na Ziemi.
P. - Owszem, ale musisz zrozumie, e kiedy jestem na Ziemi i uywam mojej energii do
uzdrawiania innych ludzi, w miar upywu mego ycia traci ona wiele ze swej integralnoci.
Wanie dlatego nie jestem jeszcze penoprawnym uzdrowicielem.
Dr N. - Dobrze, skoro znalaze si w Przestrzeni Transformacji dla swoistego odnowienia, moe
podasz mi jaki bardziej szczegowy przykad tego, czym si tu zajmujesz.
P. (bierze gboki oddech) - Potrafi rozpozna bl, jednak aby rozproszy go w ludzkim ciele,
musz sam go wchon, a to ostatecznie czyni mnie nieskutecznym. Staj si bardziej gbk ni
odbijajcym wiato zwierciadem. Tutaj wicz si w mej sztuce.
DrN. - W jaki sposb?
P. - Ucz si tego, eby raczej posugiwa si moj energi ni przyswaja bl. Pasmo energii
wspczucia jest podobne do basenu wypenionego ciecz, w ktrym mog pywa i stawa si
czci danej emocji, dziki dowiadczeniu tak subiektywnemu, i nie potrafi ci go opisa.
Towarzyszy mi ono, gdy pracuj nad zachowywaniem spokoju w oceanie nieszcz. Jest
cudowne... jest... ywe.
Suchajc tej opowieci o Przestrzeni Transformacji odnosz wraenie, i dowiadczenie to ma
charakter euforyczny. Nie potrafi rozstrzygn, czy te psychiczne baseny skoncentrowanej energii, ktra
zdaje si dokonywa na pewien okres czasu transformacji dusz, s rzeczywiste czy symulowane. Bierze si
to std, e podczas gdy moi pacjenci postrzegaj wiat dusz jako ostateczn rzeczywisto, to Przestrze
Transformacji nazywaj rzeczywistoci przeksztacon. Istnieje przecie jedno niewzruszone kryterium,
pozwalajce mi dokona rozrnienia midzy tymi pojciami. Adekwatne modele rzeczywistoci, ktra ma
charakter tymczasowy i w kocu zostanie unicestwiona, s zudne. Natomiast wieczny wiat duszy,
analizujcy i oceniajcy ten proces, jawi si moim pacjentom jako trway stan wiadomoci. Przestrze
Transformacji jest zatem bytem stworzonym na uytek duchowego rozwoju.

Tace, gry i muzyka


W odlegych regionach wiata wci yj ludzie, ktrzy uprawiaj duchowy taniec i piew,
stanowice wany element ich kultury. Wiele lat temu miaem przyjemno obserwowa i uczestniczy
przez jedn noc w piewach i tacach birmaskiego plemienia Lahu, zamieszkujcego pasmo wysokich
gr wzdu granicy birmasko-tajlandzkiej. Nasza maa grupka ludzi z Zachodu bya pierwszymi obcymi,
ktrym umoliwiono kontakt z tym pozostajcym w cakowitej izolacji plemieniem. Aby si do niego
dosta, odbylimy dug i uciliw wdrwk przez dungl i acuchy grskie. To dowiadczenie
byo bardzo mistyczne.
Gdy moi pacjenci opisuj sposb, w jaki wyraaj w wiecie dusz sw wewntrzn istot poprzez
ruchy taneczne poczone z muzyk, przychodzi mi na myl plemi Lahu. Jego czonkowie s
animistami, wierzcymi e wszystkie zjawiska natury maj dusze i objawiaj osobow duchow moc. W
czasach staroytnych, na dugo przed powstaniem gwnych religii, wiele spoeczestw podzielao te
pogldy. Moi pacjenci wyjaniaj, e gdy grupy dusz uprawiaj t form rekreacji, jak jest taniec i
piew, wystpuj w niej rytualne elementy celebrowania witego rda. Podobnie jak to si dzieje
zarwno w staroytnych, jak i we wspczesnych cywilizacjach ziemskich, dusze uwaaj t form
ekspresji za rodek potgowania intensywnoci. Te taneczne ruchy wywouj w duszy wspomnienia jej
pocztkw na Ziemi, na innych wiatach i w samym wiecie dusz.
Poczone taniec i piew sprowadzaj poczucie jednoci z wszelkim myleniem. Kiedy moi
pacjenci opisuj skutki tej formy rekreacji dusz, czuj si jakby zawieszeni we wspomnieniu duchowej
rozkoszy. Opowiadaj o tym, w jaki sposb rytmy i dwiki harf, lir oraz dzwonkw wyraaj ich
wasn duchow natur. Gdy mwi o bbnach, fletach i tacach wok ogniska, przypomina mi si
moja wizyta u plemienia Lahu. Jeden z pacjentw przedstawi to nastpujco:
Tworzymy taneczny krg wok ogniska, poruszajc si ze swobod i gracj do wtru
cichych, piewnych melodii. Nasza energia wiruje, zmieniajc rytm niczym kapryne odmiany
nastroju. Jest to wyraz czcych nas gbokich zwizkw, zrodzonych z tysicy przeytych
wsplnie ywotw. Przybywamy tu, aby wzi udzia w tacach i piewach, bdcych afirmacj
czcych nas wizw oraz by spotgowa nasz zbiorow mdro.
Inny pacjent tak opisuje ruchy taneczne w wiecie dusz - najwyraniej szybki pocztkowo taniec
przeksztaci si pniej w co innego:
Zaczynamy porusza si wkoo, potem coraz bardziej przyspieszamy kroku. Gromadzimy
ca moc i wypychamy j przed siebie, a wreszcie zaczynamy przypomina ciasno skrcon
trb powietrzn. Teraz taniec skoczy si, zastpiony przez kaskadowy wir czenia si naszych
dusz. Gdy zwalniamy, nasze energie rozczaj si, dziki czemu znw mona dostrzec nasz
odrbno. Pod koniec tego taca dowiadczamy subtelnych rnic midzy naszymi wzorcami
wibracyjnej energii.
Niektre dusze opisuj powysz scen jako zabaw w bycie unoszonym przez wiatr". To
pokazuje, e jedynie cienka linia oddziela duchowe tace od takich zabaw i gier, z ktrych kada ma
swoj specyficzn interpretacj. Oto kolejny przykad:
Kiedy taczymy, przeksztacamy nasz zazwyczaj wyduon gruszkowato energi w rodzaj
zakrzywionego sierpa, przypominajcego Ksiyc w pierwszej kwadrze. Ruszamy ku sobie z
dwch bd czterech kierunkw, zalenie od liczby uczestnikw. Poprzez cig zmian naszych
ksztatw od wklsych do wypukych i z powrotem - tak, eby pasoway do duszy znajdujcej
si naprzeciwko - moemy bardzo szybko czy si ze sob, niczym lece jedna na drugiej
yeczki, a potem rozdziela. Koyszc si jakbymy taczyli parami, splatamy i rozplatamy
nasz energi.
Duchowy taniec moe te zmieni si w rodzaj akrobacji, jak to pokazuje relacja kolejnego
pacjenta:
Moja grupa szczeglnie lubi akrobacje. W przeciwiestwie do niektrych innych dusz, nie
uprawiamy wicze gimnastycznych w ludzkich postaciach, lecz zachowujemy owalne lub wy-
duone ksztaty czystej energii. Tworzymy pole energetyczne przypominajce rodzaj trampoliny,
ktre suy nam do zbiorowych wicze akrobatycznych, takich jak odmiana taca, trudna do
opisania, ale dostarczajca nam mnstwo okazji do miechu i artw. Ta forma rekreacyjnego
ruchu zblia nas do siebie.

Zauwayem, e dziaania te cz si czasem z komediow parodi. Dusze uprawiajce takie formy


rekreacji uwielbiaj nabija si z siebie nawzajem. Jednake nieczsto sysz o duszach oddajcych si
tym komediowym grom dla czystej rozrywki. Dzieje si tak, poniewa powaniejsze -jakkolwiek nie
pozbawione take humoru - aspekty odgrywania rl s czsto wykorzystywane podczas przegldw
minionego ycia. Dla wikszoci dusz stanowi to wystarczajc dawk teatru.
Inne formy rekreacji, takie jak sztuka czy kompozycja, uprawiane s w zaciszu i samotnoci.
Wykonywaniem muzyki i rzebiarstwem mona zajmowa si indywidualnie bd zespoowo. Uywanie
rzebiarskiej energii do projektowania strukturalnych obiektw oraz stwarzanie niewielkich form ycia
nie s w istocie uwaane za dziaalno rekreacyjn. Czynnoci te traktuje si jako integraln cz
celowego procesu nauczania, chocia jak widzielimy, mog one czciowo odbywa si w czasie
wolnym. Muzyka stanowi osobn, szczegln dziedzin, ze wzgldu na jej atrakcyjno dla niemal
wszystkich dusz. Inaczej ni to si dzieje na Ziemi, gdzie wikszo z nas nie jest w stanie nauczy si
piewu czy gry na instrumencie, to w wiecie dusz przychodzi nam to bez trudu. Moi pacjenci czsto sysz
melodyjne dwiki nie tylko w miejscach przeznaczonych na rekreacj, lecz wszdzie w wiecie dusz. W
kontekcie zagadnienia wypoczynku i rekreacji, muzyka jest wykorzystywana przez dusze
autonomicznie albo w poczeniu z innymi formami, jako delikatne obramowanie dla dramatu, taca, a
nawet gier.
Z moich bada wysnuem wniosek, i bardziej ni w przypadku jakiegokolwiek innego medium,
muzyka ma dla duszy daleko wiksze znaczenie ni na Ziemi. Wydaje si, e w wiecie dusz dla
dwikw uywanych do tworzenia muzyki nie istniej adne ograniczenia. Ludzie znajdujcy si w
stanie gbokiej hipnozy wyjaniali mi, e mylenie muzyczne stanowi jzyk dusz. Kompozycja i
przekazywanie rezonansu harmonicznego zdaje si wiza z formowaniem i prezentacj tego duchowego
jzyka. Powiedziano mi rwnie, e niezalenie od bycia rodkiem muzycznej komunikacji,
najwaniejsz cech duchowych harmonii jest to, i tworz one fundament kreacji energetycznej i
jednoczenia dusz.
Wiele dusz znajduje upodobanie w piewaniu w wiecie dusz, jednak upyny cae lata, zanim
trafiem na Dyrektora Muzycznego. Mj nastpny przykad ukazuje pacjenta, ktry podczas licznych
minionych ywotw by zawsze w taki czy inny sposb zwizany z muzyk. W swoim ostatnim
yciu, w latach trzydziestych XX wieku, by woskim piewakiem operowym.

Przykad 52
Dr N. - Jaka jest twoja ulubiona forma rekreacji w wiecie dusz?
P. - Tworzenie muzyki.
Dr N. - Masz na myli granie na instrumentach muzycznych?
P. - Och - zawsze moesz wzi dowolny instrument po prostu z powietrza i gra na nim. Jednak dla
mnie nie ma nic bardziej satysfakcjonujcego ni stworzenie chru. Gos jest najpikniejszym
instrumentem.
Dr N. - Zaraz, ale przecie nie masz tam ju swoich strun gosowych operowego gwiazdora, wic...
P. (mieje si ze mnie) - Czy ju od tak dawna nie bye duchem? adne ludzkie ciao nie jest potrzebne.
W istocie dwiki, ktre tam tworzymy, s delikatniejsze i obejmuj o wiele wiksz skal ni te na
Ziemi.
Dr N. - Czy kady potrafi piewa wysoko i nisko?
P. (z entuzjazmem) - Oczywicie, e tak. Kady moe by jednoczenie sopranem i barytonem. Moi
ludzie potrafi wypiewa bardzo wysokie i niskie nuty i zawsze we waciwej tonacji - potrzebuj tylko
dyrygenta.
Dr N. - Czy mgby opisa, czym si zajmujesz?
P. (skromnie, bez cienia chepliwoci) - Jestem Dyrektorem Muzycznym dusz. Dyrygowanie chrami
to moja namitno - mj talent - moja przyjemno, ktr przekazuj innym.
Dr N. - Czy jeste w tym lepszy od innych dusz dziki swemu muzycznemu talentowi piewaka
operowego z ostatniego ycia?
P. - Och, przypuszczam e istnieje tu zwizek, jednak nie wszystkich muzyka wciga tak, jak mnie.
Bywa, i niektre dusze z zespow muzycznych nie zwracaj uwagi na cao partytury, (umiecha si)
Poniewa wszyscy ci wirtuozi dysponuj tak rozleg skal gosu, potrzebny im jest dyrygent, eby
trzyma ich w ryzach. Poza tym dusze traktuj to jako form rekreacji i chc nie tylko tworzy pikn
muzyk, lecz rwnie mie z tego frajd.
Dr N. - A wic czerpiesz wiksz przyjemno z pracy z chrami ni z orkiestr?
P. - Tak, ale czsto czymy piew z muzyk instrumentaln. Gdy dusze bior si za instrumenty i
piewanie, efekt jest cudowny. Nie ma w nim nic przypadkowego. Harmonijny splot muzycznej energii
napenia cay wiat dusz nieopisanie piknymi dwikami.
Dr N. - Zatem wszystko to rni si ogromnie od pracy z chrem na Ziemi?
P. - Istniej pewne podobiestwa, lecz skala talentu jest tu zupenie inna, poniewa kada dusza potrafi
osign muzyczn perfekcj. Ponadto wystpuje o wiele silniejsza motywacja. Dusze uwielbiaj t form
rekreacji, zwaszcza jeli na Ziemi bardzo chciay piewa, a efekt przypomina raczej skrzeczenie aby.
DrN. - Czy do tego niebiaskiego chru angaujesz rwnie dusze spoza twojej wasnej grupy?
P. - Tak, chocia wiele grup lubi piewa stojc naprzeciwko siebie i rywalizowa, czyj piew jest
najbardziej nowatorski.
Dr N. - Mgby wejrze gbiej w motywacje dusz, by pomc mi zrozumie, dlaczego w wiecie
dusz muzyka jest dla nich tak wana?
P. - Poniewa przenosi je na nowe mentalne poziomy... porusza ich energi... stapia liczne dusze w
jedno.
DrN. - Jak duy jest twj zesp chralny?
P. - Preferuj niewielkie, okoo dwudziestoosobowe ansamble, jednake mam do dyspozycji setki
dusz z wielu grup.
Dr N. - Olbrzymie chry musz stanowi dla ciebie wielkie wyzwanie?
P. (biorc gboki oddech) - Skala ich gosw wprawia w osupienie. .. wibracje dochodz z wielu
kierunkw... kady piewak wydobywa bez uprzedzenia niewiarygodnie wysokie i niskie nuty,
podczas gdy ja usiuj nad tym wszystkim zapanowa... a jednak jest to po prostu zachwycajce.
Ten podrozdzia powicony rekreacji zakocz list najpopularniejszych gier uprawianych w wiecie
dusz. Jednym z powodw przedstawienia przeze mnie lejszej strony ycia spoecznego dusz jest ch
zilustrowania rnic pomidzy okresem zbiorowego nauczania a czasem wolnym. Omwiem ju wczeniej
zamknity charakter i do niechtne kontaktom nastawienie niektrych grup dusz. Nie chciabym jednak,
by czytelnicy uznali to za przejaw mentalnoci skonnej do dzielenie wszystkich na swoich" i obcych",
z ktr tak czsto spotykamy si w spoeczestwach ziemskich. Midzy grupami duchowymi nie ma adnej
zazdroci, nieufnoci czy uprzedze. Chocia modsze dusze s warunkowane tak, by koncentroway si na
wasnych grupach szkolenia, nie oznacza to, i postrzegaj one siebie jako istoty cakowicie odmienne od
czonkw innych grup. W wiecie dusz nie istnieje ksenofobia. Jednym ze sposobw ukazania przeze mnie
tego aspektu zachowania dusz jest opis wsplnych gier, jakim oddaj si duchy pochodzce z rnych grup.
Niemniej podczas moich odczytw staram si by ostrony i nie przedstawia zbyt wielu
szczegw dotyczcych duchowych gier. Niektrzy ludzie sdz bowiem, e zagadnienie ycia
po mierci to sprawa zbyt powana, by wcza do niej takie gupstwa. Kilku wygosio nawet uwag,
i moje opowiadanie o rekreacji szkodzi reszcie tego, co mam do powiedzenia o yciu duchowym.
Pomimo ich krytycyzmu uwaam za istotne, aby publiczno uwiadomia sobie, e ycie po mierci
nie jest tak strasznie powane i e jest w nim rwnie miejsce na zabaw.
Duchowe gry, z ktrymi si zetknem, nie s nigdy rygorystycznie narzucane przez sdziw
ani kierowane przez kapitanw druyn. W gruncie rzeczy ich zasady" interpretuje si do
swobodnie. W grach tych wystpuj elementy artobliwego wspzawodnictwa, pozbawione jednak
emocjonalnej agresywnoci, ktr obserwujemy w sportach ziemskich. Celem ich nie jest wygrana
jednych i przegrana drugich. Uprawia si je z wigorem, a zarazem beztrosko. Nasi przewodnicy
zachcaj nas do udziau w grach, traktujc je jako wiczenie ruchw energii, zrcznoci oraz
przekazywania myli w obrbie grupy. Z drugiej strony, miewam pacjentw, ktrych grupy w
wiecie dusz nie uczestnicz w grach, i ta decyzja jest zawsze respektowana. Dotyczy to zwaszcza
bardziej zaawansowanych dusz, ktre s tak zajte innymi formami szkolenia w posugiwaniu si
energi, i gry tylko by im przeszkodziy.
Wrd opisw gier, dokonywanych przez pacjentw w stanie hipnozy, panuje niezwyka zbieno.
Podczas gdy moemy zabra ze sob wspomnienie o danej grze do wiata dusz, sdz i niektre inne
gry, pochodzce z okresu po yciu, s sprowadzane na Ziemi i modyfikowane przez niewiadom
pami, tak aby mogy by wykorzystane w fizycznym ciele. Na podstawie poniszych cytatw
czytelnik moe powzi opini o najbardziej prawdopodobnym pochodzeniu kilku popularnych gier.
Moj list rozpoczn od czego, co wydaje si by pewn odmian zabawy w berka:
Prbujemy zapa si nawzajem, unoszc si szybko po liniach prostych, a potem starajc
si utrzyma t prdko podczas ostrych zakrtw. Bardziej zwrotne dusze potrafi unikn
schwytania dziki umiejtnoci szybkiego zawracania, zatrzymywania si i ruszania w innym
kierunku.

Zwyke formy berka i innych gier bywaj czone z muzyka i tacem. W tych wersjach dusze,
zwaszcza mode, ganiaj za sob po terenach nazywanych osobistymi placami zabaw:
Uwielbiam ki z drzewami, na ktre si wspinamy, i wysok traw, w ktrej moemy si
tarza, goni oraz bawi w przeskakiwanie przez siebie nawzajem. Moemy te przeksztaca
przedmioty, by uczyni nasze gry bardziej interesujcymi.
Syszaem te sporo o grze przypominajcej mi rodzaj zbijanego, podczas ktrej wielka liczba
dusz staje w dwch rzdach naprzeciw siebie i rzuca w przeciwnikw piorunami energii. Elementy
zbijanego, a take siatkwki odnale mona w opisie kolejnej gry, zwanej ciskaniem piorunw,
ktra wymaga zrcznoci i szybkich zmian pozycji:
Podczas gry w ciskanie piorunw ustawiamy si naprzeciwko siebie w dwch dugich
rzdach. Stwarzamy kule energii i rzucamy je wysoko ponad wyobraon lini albo wy-
strzeliwujemy po prostych lub zakrzywionych trajektoriach w graczy przeciwnej druyny.
Musimy pozostawa w wyznaczonym obszarze, aby wymienia uderzenia piorunw bez
zwalniania wasnego impetu. Pocztkowo nietrudno jest unika strzaw przeciwnika i
jednoczenie tworzy wasne pioruny. Potem tempo gry zwiksza si i zaczyna ona
przypomina burz gradow. Kiedy pioruny lataj w powietrzu, mona robi uniki albo
chwyta je i odrzuca z powrotem. Celem gry jest ustrzeenie si przed uderzeniem pioruna.
Trafiony gracz nie wypada jednak z gry, tylko stara si na przyszo by zwinniejszy.
Uderzenie przez piorun pozwala nam odczu zoono duszy, ktra go stworzya.
Inna bardzo szybka gra podobna jest do zabawy w przeamywanie szeregu, a take troch do
jazdy elektrycznymi samochodzikami w wesoym miasteczku. Dusze ustawiaj si w czterech
rzdach naprzeciwko siebie, tworzc kwadrat. Zamiast jednak wysya po jednym graczu na raz,
eby prbowa w biegu przebi si przez acuch rk przeciwnikw, jak to si dzieje w grze w
przeamywanie, dusze ruszaj na siebie ca gromad. Pewien pacjent powiedzia: To jest gra
zderze, podczas ktrej odbijamy si wzajemnie od siebie w acuchowej reakcji wirujcej energii".
Celem gry jest, jak si wydaje, wytworzenie skoncentrowanej energii o wysokim nateniu. Inny pa-
cjent uprawiajcy t gr powiedzia mi:
Pynca od nas wszystkich energia jest gromadzona, tak aby kady gracz mg
dowiadczy spotgowanej wiadomoci wszystkich pozostaych dusz. To porywajca gra. W jej
trakcie dochodzi do wzmocnienia i zespolenia caej naszej energii. Pod koniec, kiedy adunek
energetyczny zmniejsza si, odpramy si i rozpoczynamy rodzaj ludowego taca.
Istnieje wiele skomplikowanych gier, ktrych opis sprawia moim pacjentom trudnoci. Jedna z
nich, wymieniana przez wielu pacjentw, nosi nazw gry w drogocenne kule. Jest ona nieco podobna
do gry w szklane kulki oraz do krgli ziemnych, a zarazem zawiera elementy symboliki szlachetnych
kamieni, ktr omwiem w rozdziale szstym. Przykad 53 pokazuje, e prezentacja barwnych
obiektw energetycznych, uosabiajcych nasz indywidualny charakter, nie musi ogranicza si do
naszych wystpie przed Rad Starszych.

Przykad 53
Dr N. - Czy wszystkie grupy s zainteresowane uprawianiem gier?
P. - Ale skd. Moja grupa przepada za zabawami; nie lubimy by zbyt dugo zamknici w salach
lekcyjnych. Niektre inne dusze uwaaj, e jestemy troch rozhukani i niesforni. Czterej czonkowie
naszej grupy nie s jednak tak swawolni, tote eby skompletowa druyny, musimy dobiera sobie
dusze z innych grup.

Dr N. - Czy to prawda, e dusze mog sprowadza do wiata dusz wszystkie gry, ktrymi
cieszyy si na Ziemi?

P. (z wahaniem) - No c, tak... ale nie spotyka si tu wszystkich. ..


Dr N. - Dlaczego? Podaj mi kilka przykadw gier, ktrych nie napotkae w wiecie dusz.

P. - Nie widziaem tu golfa, poniewa jego uprawianie ma charakter zbyt egocentryczny, gra
si przede wszystkim przeciwko samemu sobie. Tenis jest pod tym wzgldem nieco lepszy, jed-
nak z nim rwnie nigdy si nie zetknem, gdy mog w niego gra tylko dwie osoby, co
stanowi ograniczenie.

Dr N. - Czy to znaczy, e sportem popularnym w wiecie dusz jest futbol amerykaski?


P. - Hmm... nie bardzo. Nie uprawiamy gier, w ktrych jest miejsce dla gwiazd, takich jak
rozgrywajcy czy kapitanowie druyn. Futbol jest gr zbyt niedemokratyczn, z duym
zrnicowaniem pozycji. Lepsza ju byaby pika nona. Trudno to wyjani. Przyjemno sprawiaj
nam gry, w ktrych bierze udzia mnstwo dusz, a kada zajmuje podobn pozycj i uczestniczy w
grze na tych samych prawach.

Dr N. - Lubi pywa, wic przypuszczam, e do tego te nie miabym tu okazji?


P. (mieje si) - Cakowicie si mylisz. Jeeli nie miaby ochoty popywa jako duch na Ziemi,
mgby stworzy tu iluzj wody - czy te pola golfowego - ilekro tylko zapragnby wskrzesi te
mie wspomnienia. Natomiast jeli chcesz, aby inne dusze wziy wraz z tob udzia w jakich
sportowych grach, sprawa jest ju bardziej skomplikowana.

Dr N. - Dostrzegasz zatem rnice midzy indywidualn a grupow dziaalnoci rekreacyjn?


P. - Tak.

DrN. - Dobrze, w takim razie opowiedz mi o jakiej grze niepodobnej do dyscyplin sportowych, o
ktrych rozmawialimy - moe o takiej, ktra nie jest tak dynamiczna i beztroska, chocia wci
jeszcze moe by uwaana za form rekreacji.

P. (tsknie) - Och... to proste. To gra w drogocenne kule. Polega ona na tym, e wielka liczba dusz
przybywa do wyznaczonej przestrzeni i zasiada w ogromnym krgu. Nastpnie kady z nas stwarza
kul energii o rozmiarach piki tenisowej, wygldajc jak krystaliczny kamie szlachetny.
Dr N. - Czy te kule maj jakie szczeglne znaczenie?
P. - Oczywicie. Kolory energii wyraaj okrelon indywidualno.
Dr N. - Rozumiem. Jak dalej przebiega ta gra?
P. - Kady trzyma swoj kul, dopki kto nie powie: START!" Wtedy wszyscy delikatnie
popychamy nasze kule w kierunku rodka okrgu.
Dr N. - Czy wszystkie one zderzaj si ze sob, jak podczas gry w kulki?
P. - Powiedziabym, e... w pewnym sensie. Drogocenne kule odbijaj si od siebie, a towarzyszy temu
rozpryskujce si we wszystkie strony, barwne promieniowanie... ale one nie cakiem si zatrzymuj,
utrzymujemy je w ruchu.
Dr N. - Nie jestem pewien, czy rozumiem...
P. (pacjent przerywa mi i kontynuuje) - W kocu jedna trafia do ciebie. Podczas kadej rundy
gry odpowiedni gracz otrzymuje moj kul, jeli istnieje magnetyczne przyciganie.
Dr N. - A co, jeli nie otrzymasz kuli od adnego gracza?
P. - To si do czsto zdarza. Jednake rozgrywamy wiele rund z duymi grupami rozmaitych
graczy - w kocu czyja kula wtacza si w moje zagbienie.
Dr N. - Czy dwaj gracze musz otrzyma kule od siebie nawzajem?
P. - Nie, przebieg gry w drogocenne kule nie jest z gry ustalony. Wszystko moe si wydarzy.
Dr N. - Co znaczy otrzymanie kuli od danego gracza?
P. - Mwi ci, e by moe co czy ci z jej wacicielem. Drogocenne kule to intymna gra
oczekiwa i zaufania, poniewa nigdy nie wiesz, do kogo trafi twoja kula, ani czyj ty sam
otrzymasz w zamian.
Dr N. - I co robisz, kiedy kula znajdzie si u ciebie?
P. (mieje si) - Ujmuj j w donie i podnosz. Taka drogocenna kula umoliwia mi poznanie
osobistych cech duszy, ktra moe by ze mn zwizana w jaki szczeglny sposb. Dziki tej grze
podjem wiele decyzji dotyczcych moich zwizkw z ludmi w przyszych yciach.
Na wczesnym etapie mych bada nie zdawaem sobie sprawy z licznych konsekwencji
wynikajcych z duchowych gier. Kada z nich wyrnia si odmiennymi, uroczymi szczegami.
W miar, jak zaznajamiaem si z formami duchowej rekreacji, moim pacjentom atwiej przychodzio
wtajemniczanie mnie w niuanse ich ulubionych rozrywek. Dowiedziaem si, e pewne gry
przemawiaj do okrelonych cech charakteru grajcych w nie dusz. W kocu uwiadomiem sobie, i
niektre gry mog przeradza si w rodzaj szkoleniowych wicze i przyciga poszczeglne dusze
z wielu grup. Moim zdaniem, pod tym wzgldem wyrnia si zwaszcza jedna gra.
Stwierdziem mianowicie, e zabawa w chowanego wywiera znaczcy wpyw na dusze
przyszych podrnikw, ktr to kategori omwi w nastpnym rozdziale. Uprawianie jej
umoliwia duszom osignicie rozmaitych stopni biegoci w zakresie nauki o przestrzennych
ograniczeniach. Zwrciem uwag na t szczegln gr, kiedy usyszaem, e jej bardziej zoony
etap przebiega z udziaem instruktorw, zwanych przez moich pacjentw Stranikami Gry. S to
wyspecjalizowani trenerzy, ktrzy przenosz te ryzykanckie, zdradzajce zamiowanie do podry
istoty w inne wymiary. Oto relacja pewnej wysoce zaawansowanej duszy, pragncej zdoby spe-
cjalizacj podrnika:
W wiecie dusz zabawa w chowanego zaczyna si jako wiczenie dotyczce wiata i
ciemnoci. Wraz z modszymi duszami pobieramy nasz energi z dalszej odlegoci, a potem
byskamy ni, kiedy te dzieciaki ruszaj w naszym kierunku. Jednoczenie blokujemy, a
nastpnie uruchamiamy nasz energi telepatyczn i wymieniamy midzy sob wizualne i
mentalne sygnay. Najpierw w obrbie zorganizowanych kolumn energii stwarzamy wietlne
wrota, ktre wykorzystywane s jako ocienione panele i mog by ustawiane rwnolegle
bd horyzontalnie. Pniej tworzymy z nich losowo wzory geometryczne. Wikszo
modych dusz ma ogromne kopoty z nauczeniem si odnajdywania nas, gdy przemykamy
byskawicznie midzy wrotami, jednak zarazem wietnie si bawi, poniewa na tym etapie
nadal traktuj to jako gr.
Niektre dusze zyskuj tak biego, e nie potrafimy ich ju oszuka. Z czasem o ile
chc kontynuowa wiczenia - zostaj one praktykantami i przenoszone s na plac zabaw,
podzielony barierami energetycznymi i tempami wibracyjnego pulsu na midzywymiarowe
strefy. Tam czeka je trudne wyzwanie, gdy aby je przeby, musz nauczy si
przystosowywania do odmiennych w kadym wymiarze konfiguracji fal i szybkiego
dopasowywania do nich swojej energii. wiczenie to przypomina pobyt w holu wyoonym
lustrami. Na tym etapie wiele dusz odpada. Dusze takie, jak ja, ktre nie chc zrezygnowa,
gdy uwielbiaj to zajcie, musz teraz opanowa wymiary mentalne, pozbawione struktury
czy formy. Istniej one w postaci prni pomidzy wymiarami fizycznymi. Ja wci jeszcze po
czci uwaam to szkolenie za form rekreacji. Jest ono tak porywajce, e nie mog si ju
doczeka, kiedy powrc do domu i razem z przyjacimi oddam si znw temu wiczeniu.

Cztery oglne typy dusz


Zanim przejd w nastpnym rozdziale do omwienia kwestii bardziej zaawansowanych dusz,
powinienem wymieni gwne typy dusz, z jakimi spotkaem si w spoecznoci wiata dusz. Z
pewnoci wystpuje w nim znacznie wicej kategorii ni tylko te cztery, jednake w tym
wzgldzie ograniczaj mnie wspomnienia moich pacjentw.
1. Dusze, ktre nie potrafi bd nie chc funkcjonowa oddzielnie. Zwykle pracuj one w ramach
zbiorowoci i wydaje si, i nigdy nie opuszczaj wiata dusz. Niemniej mwiono mi, e wszystkim
duszom umoliwia si dowiadczenie egzystencji zarwno w wiatach fizycznych, jak i w
mentalnych.
2. Dusze, ktre nie chc inkarnowa w formie fizycznej. Mog one take nie posiada cech energii
wietlnej, niezbdnych do tego rodzaju aktywnoci. Zdaje si, i pracuj one wycznie w wiatach
mentalnych i z atwoci poruszaj si pomidzy rnymi wymiarami. Wikszo talentw, jakimi s
obdarzone, wykracza poza zdolno pojmowania moich pacjentw.
3. Dusze, ktre inkarnuj tylko w wiatach fizycznych. Odnosz wraenie, e niektre z nich maj
zdolno szkolenia si w mentalnych sferach pomidzy yciami, jednak nie s skonne jej wy
korzystywa. Nie pocigaj ich podre midzy wymiarami, nawet jako forma rekreacji. Do tej
kategorii naley spora liczba moich pacjentw.
4. Dusze, ktre wykazuj zarwno zdolno, jak i ch do funkcjonowania we wszystkich rodzajach
rodowiska fizycznego i mentalnego. To niekoniecznie zapewnia im wiksze owiecenie ni innym
typom dusz. Jednake posiadany przez nie szeroki zakres zdolnoci i praktycznego dowiadczenia
sprawia, i przydziela si im wiele rozmaitych specjalistycznych zada.
DUSZA CZYNICA POSTP
ROZDZIA 8

Promocja
W egzystencji kadej duszy nadchodzi czas, kiedy jest ona gotowa opuci swoj pierwszorzdna
grup dusz. Nastpny przykad dotyczy duszy, ktra osigna niedawno poziom III po tysicleciach in-
karnowania na Ziemi. Pacjentk t bardzo podekscytowao odnalezienie w umyle obrazw tego
niedawnego wydarzenia w wiecie dusz. Symboliczne opisy zawierajce analogie do ziemskiego
systemu edukacyjnego nie s ju dla czytelnika tej ksiki niczym zaskakujcym. W swym obecnym
yciu pacjentka pracuje jako nauczycielka dzieci opnionych w rozwoju.

Przykad 54
Dr N. - Wydajesz si uszczliwiona tym, e stajesz przed obliczem Rady.
P. - To dlatego, e zrzuciam z siebie mj ostatni pancerz.
DrN. - Pancerz?
P. - Tak, moj zbroj, ktra miaa chroni mnie przed zranieniem. Wiele stuleci zabrao mi
nauczenie si zaufania i otwartoci wobec ludzi, ktrzy skonni byli mnie skrzywdzi, po-
wodowani swym wasnym gniewem. W ten sposb pokonaam ostatni trudn przeszkod.
Dr N. - Dlaczego byo to dla ciebie takie trudne?
P. - Poniewa utosamiaam si z moimi emocjami, a nie z moj duchow si. To za
wywoywao we mnie wtpliwoci co do nawizywania zwizkw z innymi ludmi, ktrych
niesusznie postrzegaam jako silniejszych i mdrzejszych ode mnie.
DrN. - Skoro ta ostatnia przeszkoda dotyczya poczucia wasnej tosamoci, jak w takim razie
postrzegasz siebie teraz?
P. - W kocu udao mi si sple lin z kwiatw i przej po niej nad przepaci blu i krzywdy.
Nie marnuj ju niepotrzebnie tak wielkich iloci mojej energii, (milknie na chwil) Fizyczne i umy-
sowe upoledzenia zwizane s zwykle z samoogldem. W cigu ostatniego tysiclecia
wyksztaciam w sobie wiksz zdolno do zachowywania mojej tosamoci w kadym
wcieleniu... bez wzgldu na niesprzyjajce okolicznoci, i nauczyam si ceni sam siebie jako
istot ludzk, ktra nie moe zosta zdominowana przez innych. Aby to osign, nie potrzebuj
ju ochronnej zbroi.
Dr N. - Jak odnosi si Rada do twoich pozytywnych dziaa dotyczcych samoogldu?
P. - S zadowoleni, e pomylnie przeszam t trudn prb - e nie pozwoliam, by
niekorzystne warunki wystpujce we wszystkich tych ywotach wpyny na moj wizj sa-
mej siebie, na to, kim naprawd jestem. Satysfakcjonuje ich to, e dziki cierpliwoci i
gorliwoci osignam wyszy poziom mych moliwoci.
Dr N. - Jak sdzisz, dlaczego podczas swoich ziemskich wciele musiaa dowiadczy tak wielu
przeciwnoci?
P. - Gdybym sama nie zahartowaa si w ogniu przeciwiestw, jak mogabym uczy innych?
Dr N. - No c (pacjentka przerywa mi pod wpywem czego, co pojawia si w jej umyle jako
rezultat mego ostatniego pytania)...
P. - Och... oni maj dla mnie niespodziank. Och, jaka jestem szczliwa!
Uwaga: W tym momencie pacjentka wybucha paczem z radoci wywoanej oczekiwaniem na
wydarzenia odsaniajce si w jej umyle. Wyjmuj pudeko chusteczek higienicznych, ktre zawsze
mam na podordziu, i po chwili moemy kontynuowa.
Dr N. - Idmy dalej. Powiedz mi, czego dotyczy ta niespodzianka?
P. (z oywieniem) - To uroczysto ukoczenia studiw i rozdania dyplomw. Gromadzimy si w
wityni. Jest tu mj przewodnik Aru, a take przewodniczcy mojej Rady. Zewszd schodz si
mistrzowie-nauczyciele i studenci.
Dr N. - Moesz opisa mi to troch dokadniej? Ilu widzisz tam mistrzw i studentw?
P. (popiesznie) - Ach... chyba dwunastu nauczycieli... i okoo czterdziestu studentw.
Dr N. - Czy s jacy studenci z twojej wasnej pierwszorzdnej grupy?
P. (milczy przez chwil) - Jest nas troje. Przyprowadzono te studentw z innych grup, ktrzy
rwnie zakoczyli studia. Wikszoci z nich nie znam.
Dr N. - Wyczuem w twoim gosie jakie wahanie. Gdzie s inni czonkowie twojej grupy?
P. (z alem) - Jeszcze nie s gotowi.
Dr N. - Jaki jest podstawowy kolor wszystkich tych studentw wok ciebie?
P. - Jasny nasycony ty. Och, nie masz nawet pojcia, jak wiele czasu zajo nam przybycie
tutaj.
Dr N. - By moe jednak mam. Czy mogaby opisa mi przebieg ceremonii?
P. (bierze gboki oddech) - Wszyscy s w podniosym nastroju, jak na uroczystym przyjciu.
Ustawiamy si wszyscy w rzdzie i unosimy w przestrzeni... a ja mam zamiar zaj miejsce na sa-
mym przedzie. Aru umiecha si do mnie, jest ze mnie dumny. Gos zabieraj mistrzowie, kady z
nich wygasza kilka sw przyznajc, e wykonalimy cik prac. Potem wywoywane s nasze
imiona.
Dr N. - Kade oddzielnie?
P. - Tak... Sysz moje imi Iri"... Podpywam naprzd i odbieram zwj; w nagwku
wydrukowane jest moje imi.
DrN. - Co jeszcze jest na nim napisane?
P. (skromnie) - To do osobiste rzeczy... o sukcesach, ktrych osignicie kosztowao mnie tak
wiele stara, i o tym, e pokonaam wszystkie przeszkody.
Dr N. - A wic w pewnym sensie to co wicej ni dyplom. To dowd uznania dla twojej pracy.
P. (cicho) - Tak.
Dr N. - Czy wszyscy macie na sobie birety i togi?
P. (szybko) - Ale nie! (potem umiecha si) Och... rozumiem... droczysz si ze mn.
Dr N. - No c, moe troszk. Powiedz mi, Iris, co dzieje si po zakoczeniu ceremonii?
P. - Zbieramy si w grupki i omawiamy nasze nowe przydziay. Mam okazj porozmawia z
niektrymi duszami nalecymi do przydzielonego mi specjalistycznego obszaru. Spotkamy si
ponownie w nowych salach lekcyjnych, gdzie bdziemy mogli najlepiej wykorzysta nasze
zdolnoci.
Dr N. - Na czym polega twoje pierwsze zadanie?
P. - Bd zajmowaa si modszymi duszami. To jak hodowanie kwiatw z sadzonek. Napenia
si te mode dusze czuoci i zrozumieniem.
Dr N. - A jak sdzisz, skd pochodz te modsze dusze?
P. (chwila milczenia) - Z boskiego zarodka, ona kreacji. Przdzie si je jak jedwabn ni,
przenosi do opiekuczych dusz matczynych, potem trafiaj do nas. To bardzo ekscytujce. Ta
odpowiedzialno stanowi dla nas wielkie wyzwanie.

Przechodzenie na poziomy porednie


Kiedy pracuj z pacjentem, ktry przenosi si do grupy poziomu III, pocztkowo zachodzi czasem
pewne nieporozumienie dotyczce tego, w jaki sposb postrzega on swe regularne odejcia i powroty
do swojego pierwszorzdnego skupiska dusz. Nie kady jest podczas hipnozy zdolny ujrze
pojawiajc si w jego umyle scen, a potem natychmiast wczy t pojedyncz klatk do caego
filmu ukazujcego jego duchowe ycie. Moim zadaniem jako osoby wspomagajcej jest postpowanie
powoli, krok po kroku, i pozwolenie, by dana scena rozwina si w sposb naturalny. Pewien pacjent,
ktry nie ukoczy jeszcze nauki w swojej grupie, ale rozpocz ju proces odchodzenia od tej grupy,
powiedzia mi: Zaczynam czu si troch oderwany od mojej rodziny. Otaczaj mnie teraz dusze, z
ktrymi dotd nie pracowaem."
W wymiarze ponadczasowym spjno pierwotnego skupiska danej duszy nigdy nie zostaje
naruszona. Niezalenie od tego, e dusza uzyskuje promocj i przechodzi dalej, nigdy nie zrywa zwizku
ze swymi dawnymi towarzyszami. Pierwszorzdne skupisko dusz rozpoczyna swoje istnienie wsplnie i
pozostaje w bliskiej cznoci przez setki wciele. Miaem do czynienia z duszami, ktre pozostaway
w obrbie swego pierwszorzdnego skupiska przez okoo 50 000 lat, zanim w kocu byy gotowe
przenie si na poziomy porednie, podczas gdy znacznie mniejszy procent dusz osiga to stadium
rozwoju przed upywem 5 000 lat. Zauwayem, e po osigniciu poziomu III dusze zaczynaj wznosi si
na bardziej zaawansowane szczeble duo szybciej. Dusze rozwijaj si w rnym tempie, objawiajc
podczas tej drogi rozmaito uzdolnie. Spostrzegem te, e kiedy dusze zaczynaj powica mniej czasu
na rekreacj i ycie towarzyskie, wwczas pracuj ciej i bardziej skupiaj si na doskonaleniu
pewnych umiejtnoci, ktre bd mogy nastpnie wnie jako swj wkad w siy kosmicznej
wiadomoci.
Wraz z osigniciem poziomu III zachowanie dusz ulega zmianie. Takie dusze zaczynaj wtedy
rozszerza swoj perspektyw daleko poza granice swej pierwszorzdnej grupy. Te rozwijajce si dusze
nie zarzucaj zdobytej poprzednio wiedzy. Rzecz jedynie w tym, e staj si one do tego stopnia
zaabsorbowane obecnym szkoleniem, i przesania im ono wszystko inne. S zafascynowane swymi
nowymi moliwociami i pragn zyska w nich jeszcze wiksz biego. Ten etap przejcia koczy si w
momencie, gdy osigaj one IV poziom rozwoju.
W trakcie tego procesu przechodzenia z poziomu III uwiadamiaj sobie wkrtce, e nie ogranicza
ich ju jedna sala lekcyjna. Ich dawni towarzysze zdaj sobie spraw z tego, co si dzieje, ale wyglda na
to, e musi doj do oboplnego zrozumienia faktu, i nie powinno si zadawa zbyt wielu pyta
dotyczcych ich nieobecnoci w klasie. Odsyam czytelnikw do przypadku duszy o imieniu Lavani,
opisanego w przykadzie 32. Proces przechodzenia jest powolny, zgodnie z zasad nieskoczonej troski,
ktr tak wyranie nacechowane s wszystkie duchowe szkolenia. Przydziay do nowych
specjalistycznych grup dokonywane s pod ktem czenia dusz o podobnym usposobieniu i poprzedza
je gruntowny namys. Znane mi s trzy gwne czynniki, w oparciu o ktre dokonuje si
specjalistycznej selekcji dusz, mianowicie uzdolnienia, przesze dokonania i osobiste yczenia.
Wydawao mi si, e istotnym elementem powinny by take potrzeby wiata dusz, jednak zebrane
przeze mnie informacje nie potwierdziy tego.
Sdz, i naley wspomnie o tym, e kiedy dusza zostaje przeniesiona na poredni poziom
szkolenia, wprowadza si j do swoistego cechu czy gildii. Jednake nie porwnywabym tego do
historycznych, redniowiecznych cechw, ktre nazywano Tajnymi Szkoami. Byy to ekskluzywne,
sekretne organizacje, dostpne tylko dla ich czonkw. Chocia w specjalistycznym szkoleniu
wybranych dusz wystpuj pewne elementy prywatnoci, nie ma ono charakteru elitarnego. Przy-
bywajce ambitne dusze s zawsze mile witane w grupie specjalistw.
Te zbiorowiska bardziej wyspecjalizowanych dusz s pocztkowo zwizane do luno. Definiuj
je jako niezalene grupy studiw. Proces szkolenia rozpoczyna si powoli i metodycznie, z udziaem
nauczycieli o rnych specjalnociach. Daje to nauczycielom czas na ocen poszczeglnych dusz.
Dusze czujce si niezbyt pewnie mog opuci tak specjalistyczn grup, za inni obiecujcy
kandydaci mog zosta do niej doczeni. Praktyka ta stanowi przeciwiestwo zasady rzdzcej
formowaniem dugoterminowych pierwszorzdnych grup dusz. W miar, jak te nowe grupy
udowadniaj, i potrafi sprosta zlecanym im zadaniom, zadania te staj si coraz bardziej zoone. Na
tym wczesnym etapie, kiedy dusze s odrywane od swych pierwotnych grup, wci utrzymuj one
kontakt ze swoimi staymi przewodnikami i uczestnicz w dziaaniach swej pierwszorzdnej grupy.
Podczas niezalenych studiw wikszy nacisk kadzie si na samodzielne wyznaczanie sobie celw
przez dusz, co uwidacznia si jeszcze wyraniej, gdy osiga ona IV i V poziom rozwoju.
Wiele duchowych specjalizacji zostao ju wymienionych w poprzednich rozdziaach. W porzdku
ich przedstawienia zostay on opisane jako Mistrz Snw, Odkupiciel Zagubionych Dusz, Stranik Neu-
tralnoci, Mistrz-Odnowiciel, Matka Inkubacyjna, Archiwista, Opiekun Zwierzt, Dyrektor Muzyczny
i Stranik Gry. Wydaje si, i niektre z tych specjalnoci czciowo si pokrywaj. Na przykad
szkolcy innych Stranicy Gry mog podczas podry sta si Eksploratorami, badajcymi nowe tereny
przydatne dla wypoczynku i rekreacji lub dla powaniejszych planetarnych aspektw wiczenia energii.
W niniejszym rozdziale przedstawi kolejne przykady duchowych specjalnoci. Jestem pewien, e
czytelnicy rozpoznaj dziedziny mogce odpowiada ich wasnym skonnociom.
Nie wydaje si, by istniaa jaka okrelona droga, prowadzca dusz do ostatecznego zajcia
miejsca w Radzie. Wyglda na to, i Starsi wywodz si spord rozmaitych specjalnoci.
Przypuszczam, e wikszo ludzi uwaa, i nauczyciele-przewodnicy prawdopodobnie posiadaj
wasn ciek wiodc do tych stanowisk. Oczywicie jest czym naturalnym, e przecitnemu
pacjentowi profesja przewodnika jawi si jako najwaniejsza. Zdaj sobie jednak spraw, e pogld
ten wspiera si na fakcie, i wszyscy moi pacjenci posiadaj swych przewodnikw, podczas gdy
niewiele maj do czynienia z zaawansowanymi duszami innych specjalnoci. Mog tylko wyobraa
sobie inne specjalizacje oferowane duszom, ktrych aden z moich pacjentw nie jest w stanie
opisa.
Kiedy poruszam kwesti specjalistycznych dziedzin podczas moich odczytw, mnstwo ludzi
oznajmia, i sdzili, e wszystkie dusze s przygotowywane do objcia funkcji nauczyciela-
przewodnika. Na wczesnym etapie moich bada sam ywiem podobny pogld. Ostatecznie
dowiedziaem si, e chocia nauczanie stanowi wiodc specjalno w wiecie dusz, nie oznacza to, i
wikszo dusz zostaje wybitnymi nauczycielami. Poniewa nauczanie jest dla dusz tak istotne, rozpoczn
od pewnej kategorii z tego obszaru, ktrej dotd nie omawiaem.

Specjalizacje

Nauczyciele Najmodszych Dusz


W Wdrwce dusz" omwiem dziaalno modszych i starszych nauczajcych przewodnikw, a
moi pacjenci udokumentowali j w tej ksice. Jednake nie przedstawiem zbyt wielu informacji na
temat zaawansowanych dusz, ktre s wieo upieczonymi nauczycielami w szkoleniu. Nazywani s
Nauczycielami Najmodszych Dusz albo opiekunami dzieci, poniewa mode dusze, ktrymi si
zajmuj, nie rozpoczy jeszcze swoich inkarnacji.
W rozdziale 5, w przykadzie 26 zacytowaem niedawne wspomnienia z Ziemi pewnej bardzo
modej duszy, ktra wyjania, e gdy stworzy si now dusz, nie wrzuca jej si natychmiast w
fizyczn inkarnacj. Ziemia stanowi tak trudne miejsce do szkolenia, e korzystne jest przydzielenie
wielu nowym duszom czasu, spdzanego w postaci bezcielesnej, na przystosowanie si do planetarnego
ycia. Ilustruje to ponisze wiadectwo jednego z pacjentw:
Pamitam, e kiedy byem bardzo mod dusz, przybyem po raz pierwszy na Ziemi z par
przyjaci. Jako duchy krylimy tu i tam, sprawdzajc nasze moliwoci i zdolno przysto-
sowania si do tego miejsca. Towarzyszy nam nasz nauczyciel, demonstrujc jak przyswaja
magnetyczne oscylacje tej planety i czy je z nasz wasn. Mielimy sposobno odczu, jak
to jest by tutaj w postaci fizycznej.
Uwaam, e zdecydowana wikszo moich pacjentw skania si ku szkoleniu nauczycielskiemu,
aby zosta pniej przewodnikami. Dzieje si tak, poniewa otaczaj oni czci swych wasnych
przewodnikw, ktrzy wywieraj tak wielki wpyw na ich obecny rozwj, i pragn ich naladowa.
Rzecz jasna, biece aspiracje duszy oraz jej ostateczny przydzia specjalizacyjny mog si ze sob nie
pokrywa. Nauczyciele musz odznacza si komunikatywnoci, jednake osoba posiadajca t zdolno
moe na przykad nie umie pracowa z duchowymi umysami prbujcymi przystosowa si do licznych
ludzkich jani we wszystkich przyjtych przez siebie ciaach. Nauczyciele Najmodszych Dusz,
pracujcy z duszami bardzo modymi, z wielu powodw mog nie chcie wybra specjalizacji
przewodnika zajmujcego si ogln populacj dusz. Praca z duszami znajdujcymi si w stadium
dziecicym stanowi powane wyzwanie, poniewa wiele modych dusz wydaje si nie by w stanie
postpi dalej w swych reinkarnacjach i wymaga dodatkowego szkolenia. Przykad 28 dostarczy nam
niejakiej wiedzy o usytuowaniu nauczycieli i dusz w trakcie nauczania elementarnego, ktr obecnie
rozszerz w przykadzie 55.
Musz wspina si na palce, by dorwna moim zaawansowanym pacjentom, a wypytywanie ich o
kolory dusz, kiedy opisuj sceneri wydarze, jest mi bardzo pomocne. Mczyzna z przykadu 55
wkracza na IV poziom biegoci i wanie skoczy opowiadanie mi o rozmaitoci to-biaych wiate
w jego specjalistycznej grupie skadajcej si z trzech dusz. Byem ju gotw przej do innej kwestii,
gdy przyszo mi do gowy jeszcze jedno pytanie, ktre dao pocztek caemu nowemu obszarowi
docieka.

Przykad 55
Dr N. - Czy to ju wszystkie kolory, jakie dostrzegasz w swoim otoczeniu?
P. - Nie, jest tu jeszcze jedenacioro dzieciakw-wieccych biao - skupionych w gromad
na lewo od nas. Ich energia jest sabsza i do rozproszona, a wzorce energetyczne s krtsze. Ci
modzi s rozentuzjazmowani.
Uwaga: W tym momencie pacjent sta si bardzo podekscytowany, gdy w jednej z tych dusz
rozpozna swoje obecne dziecko. Daem mu czas by nacieszy si tym odkryciem, a potem
kontynuowalimy rozmow.
DrN. - Czy wrd tych jedenastu dusz dostrzegasz jakie rnice w intensywnoci wiata?
P. - Niewielkie. Bardzo niewinne i niemiae dzieciaki miewaj wiato przymione. Tutaj
niczego takiego nie widz.
Dr N. - Jakie zwizki cz ci z tymi jedenastoma duszami?
P. - W ich szkoleniu pomaga mi dwch kolegw, ktrych znam od niedawna, poniewa pochodz
z innych grup.
Dr N. - Czy wy trzej przeszlicie razem na Ziemi jakie przeszkolenie, ktre przygotowao was do
prowadzenia tego wstpnego nauczania?
P. - No c, w poprzednich wcieleniach bylimy nauczycielami, kapanami, uzdrowicielami...
zajmowalimy si tego typu rzeczami. W tego rodzaju pracy trzeba mie wraliwo i ogromn cier-
pliwo, (przerywa, a potem dodaje po namyle) Wiesz, nauczyciele mog uczy si rwnie od
swoich uczniw.
Dr N. - Z pewnoci. Czy mgby opisa mi, w jakim miejscu wiata dusz znajdujesz si teraz ty
i te dzieci?
P. - Zostalimy wysani do neutralnego obszaru przeznaczonego na szkolenie, gdy przebywanie w
pobliu zwykych sal lekcyjnych byoby dla tych dzieciakw zbyt krpujce.
Dr N. - Co dzieje si w tej chwili?
P. (mieje si) - Dzieciaki migaj we wszystkie strony, bardziej zainteresowane pataniem sobie
nawzajem figli, ni uczeniem si czegokolwiek. To ulegnie zmianie, kiedy zaczn inkarnowa.
Nastpny przykad to skrcony opis przypadku kobiety pracujcej z duszami, ktre dopiero co
rozpoczy inkarnowanie:
Mam pene rce roboty przy pracy z siedmiorgiem prniakw. Podczas swoich inkarnacji
uwielbiaj wie ycie wypenione wycznie rozrywkami. Pragn po prostu pozosta dziecinni i
nie bra ycia powanie. Nazbyt lubi ziemskie rozkosze i nie chc zajmowa si niczym trudnym
ani istotnym. Najbardziej interesuje ich to, eby w nastpnym yciu piknie wyglda. Ulant, mj
starszy przewodnik, zostawi ich na mojej gowie i nieczsto go widuj. Przyznaj, e moje
podejcie jest nadzwyczaj pobaliwe. Odnosz si do nich z ogromn czuoci i mioci.
Niektrzy inni nauczyciele twierdz, e strasznie ich psuj. Znam nauczycieli, ktrzy objawiaj
ogromn frustracj i staj si dla swych uczniw surowi, zwaszcza dla tych zdolnych. Rada
interesuje si moimi metodami nauczania. Chce przetestowa moje teorie, ktre skaniaj si
bardziej ku permisywnoci, ni ku spuszczaniu tej niesfornej klasie mentalnego lania. Moja
koncepcja nauczania polega na tym, e kiedy te dzieci wreszcie zaczn si rozwija, wykonaj
szybszy skok w dojrzao, poniewa ich wiara w siebie nie bdzie zachwiana przez zbyt cikie
nauczki i przedwczesne poraki.

Etycy
Przez dugi czas uwaaem nauczanie etyczne raczej za cz oglnego procesu nauczania ni za
specjalno sam w sobie. Kolejny przykad dotyczy dwudziestoszecioletniego mczyzny z Detroit,
znajdujcego si na poziomie V, ktrego duchowe imi brzmi Andarado. Pocztkowo prbowaem
odwie go od zoenia mi wizyty. Zazwyczaj nie przyjmuj pacjentw w wieku poniej trzydziestu lat,
gdy nie sdz, by przecitna moda osoba przesza na drodze swojego ycia przez wystarczajco wiele
wanych rozstajw. Jej amnezyjna blokada moe by zbyt mocna. Wzrasta te wwczas
prawdopodobiestwo sprzeciwu podczas hipnozy ze strony jej duchowego przewodnika, ktry moe
uwaa, i dla jego ucznia jest jeszcze za wczenie na to, by ujrza pewne karmiczne cieki. Andarado
stanowi wyjtek i jestem zadowolony, e w tym przypadku wyzbyem si moich obaw.
Pacjent ten przysa mi listowne owiadczenie: Bardzo mi zaley na dowiadczeniu mojej
niemiertelnej tosamoci, poniewa od dawna odnosz wraenie, i znam sprawy i posiadam
umiejtnoci wykraczajce poza to, co z racji modego wieku powinno by moim udziaem". Podobne
deklaracje sysz od wielu modych ludzi i po odbyciu z nimi sesji okazuje si najczciej, e ich
poziom rozwoju odbiega od ich wyobrae. W przypadku tego pacjenta byo jednak inaczej. Kiedy
poznaem Andarado, uderzya mnie jego energia, bystro i samodyscyplina, tak niezwyke u osoby w
jego wieku.
Podczas sesji z nim dowiedziaem si, e Andarado po raz pierwszy przyby na Ziemi w epoce
rozkwitu Babilonu, co uwaaem za relatywnie do pny okres, jak na kogo emanujcego bkitnym
wiatem. Powiedzia mi, e jego inkarnacje rozpoczy si na mrocznej, cichej planecie zamieszkanej
przez inteligentne, lecz pozbawione uczu formy ycia, ktrych rasa wymieraa. By to wiat oddany bez
reszty racjonalnoci i logice. W kocu Andarado poprosi o przeniesienie do jakiego janiejszego
wiata, gdzie mgby wciela si w istoty obdarzone wiksz wraliwoci. Skierowano go na Ziemi.
W trakcie dokonywania przegldu jego minionych dowiadcze z duchowej sali lekcyjnej,
dowiedziaem si, e Andarado interesuje si wpywem planetarnej energii magnetycznej na rozwj
inteligencji na okrelonych wiatach. Jego ostatnie zadanie polegao na wytwarzaniu tkanki mzgowej
dla pewnego maego stworzenia z rodziny kotw. Andarado wyjani: Tworz siatk energetyczn,
aby bada i studiowa wzorce zachowa i reakcji. Musz by bardzo ostrony i uwaa, by nie
podczy 12-woltowej baterii do 6-woltowego obwodu". Przypuszczaem, e studiuje po to, by zosta
Mistrzem Projektowania. Czekao mnie jednak zaskoczenie.
Przykad 56
Dr N. - Andarado, rozmawialimy o twojej pracy w wiecie dusz, polegajcej na uczeniu
studentw. Opowiedziae mi te troch o swoich studiach nad kreacj energetyczn pobudzajc
procesy mylowe u niszych form ycia. To prowadzi mnie do wniosku, e przygotowujesz si do
zostania specjalist w dziedzinie nauczania albo projektowania.
P. (mieje si) - Ani jedno, ani drugie. Zamierzam zosta Etykiem.
Dr N. - Ach tak? Co w takim razie z tymi dwiema dziedzinami twoich wczeniejszych studiw, ktre
przed chwil omawialimy?
P. - Zaproponowano mi je jako wstpny kurs, przydatny do tego, bym sta si bardziej skuteczny
jako Etyk. Moj pasj jest zajmowanie si kodeksami moralnymi mylcych istot.
Dr N. - Czy jednak rozwaania nad moralnoci, wartociami i normami zachowa nie
stanowi podstawy pracy wszystkich nauczajcych przewodnikw?
P. - Owszem, jednak moralne zasady ufundowane na obiektywnych wartociach s dla
ludzkiego rozwoju czym tak zasadniczym, e w tym obszarze moliwe s rozmaite specjalizacje.
Zazwyczaj w kadej Radzie zasiada Etyk.
Dr N. - Dlaczego przed przybyciem na Ziemi spdzie tyle czasu w innym wiecie?
P. - Znajomo systemw moralnych innych rozumnych spoecznoci jest dla kadego przyszego
Etyka bardzo przydatna.
Dr N. - No dobrze, Andarado, wobec tego powiedz mi, ile dusz studentw pochodzcych z Ziemi
powierzono ci, kiedy pomidzy wcieleniami rozpocze prac w dziedzinie, ktra stanowi twoje
prawdziwe powoanie?
P. - Na pocztku tylko dwie.
Dr N. - Przypuszczam, e to byy bardzo mode dusze?
P. - Tak, ale potem to si zmienio i obecnie zajmuj si osiemnastoma duszami ze redniego
poziomu.
Dr N. - Jak to si stao, e pozwolono ci pracowa z duszami znajdujcymi si na poziomie III,
chocia ty sam nie zakoczye jeszcze inkarnowania na Ziemi?
P. - To wanie stanowi powd mojego obecnego przydziau. Nie jestem jeszcze wystarczajco
dowiadczony, by suy pomoc mniej rozwinitym duszom, ktre znajduj si w powanych
kopotach. Z powodu tego mojego braku dowiadczenia nie przydziela mi si naprawd trudnych
przypadkw. Mog udziela rad duszom nieco bardziej dojrzaym, gdy nie tak dawno sam znaj-
dowaem si w ich pooeniu.
Dr N. - Czy pracujesz ze swoimi studentami zarwno w wiecie dusz, jak i podczas ich pobytu na
Ziemi?
P. (stanowczo) - Nie zajmuj si nimi w okresach, kiedy inkarnuj na Ziemi. To naley do
zakresu obowizkw ich nauczajcych przewodnikw. Pracuj z nimi wycznie w wiecie dusz.
Dr N. - W jakim sensie traktujesz etyk jako rodzaj testu dla ludzkiego spoeczestwa?
P. - Chodzi przede wszystkim o to, e istotom ludzkim tak atwo przychodzi zbaczanie ze cieki
moralnego zachowania i usprawiedliwianie swoich niewaciwych postpkw.
Dr N. - Czy uwaasz, i bierze si to std, e przecitny czowiek ma nastawienie
pragmatyczne i wyznaje zasad, e w deniu do osignicia osobistego sukcesu cel uwica
rodki?
P. - Tak, i takie podejcie wydaje si ludziom przeciwiestwem uniwersalizmu.
DrN. - Czy widzisz jakie rozwizanie sprzecznoci pomidzy uniwersalizmem a brutalnym
indywidualizmem ludzkiego nastawienia do ycia?
P. - Praca na rzecz poprawy wiata mogaby w efekcie usun nietolerancj wobec tych, ktrzy
s inni ni my. Elitaryzm i pragnienie osignicia wysokiego statusu stanowi elementy de-
strukcyjne, poniewa s utosamiane ze szczciem.
Dr N. - A wic uwaasz, e nasz podstawowy dylemat polega na stawianiu wyej osobistego
szczcia i indywidualnych celw ni dziaania na rzecz zmniejszenia ludzkich cierpie?
P. - W przypadku wielu ludzi na tej planecie istot tego dylematu jest egoizm.
Dr N. - Czy mgby to nieco rozwin? Twierdzisz, e rasa ludzka z natury nie jest zdolna do
egalitaryzmu i spolegliwoci?
P. - Przecitn jednostk charakteryzuje ten dylemat, jakkolwiek wielu ludzi nie zdaje sobie
sprawy, e ich skoncentrowanie si wycznie na sobie stanowi dla nich problem. Jest to wielka
prba dla istot przybywajcych na Ziemi i powd, dla ktrego moja praca tutaj jest tak trudna. W
zakresie moralnoci i etyki lekcja, jak odbiera dusza na Ziemi, polega na byciu uwizionym w ciele
istoty, ktrej instynkty - sama najgbsza natura - domagaj si osobistego przetrwania. Cika dola
innych ludzi jest za dla niej czym drugorzdnym.
Dr N. - Nie znajdujesz w istotach ludzkich naturalnej dobroci zwizanej z duchowym
sumieniem?
P. - Oczywicie, to wanie stanowi najwaniejsz cz mojej specjalnoci: rozwijanie tego
elementarnego dobra, tak by w kocu stao si naturaln reakcj na trudne ziemskie warunki.
Dr N. - Czy na tej planecie potrzeba samodzielnoci musi pozostawa w opozycji do
poszanowania innych?
P. - Osobiste ideay i wartoci mog przyczyni si do powszechnego szczcia ogu
spoeczestwa, jeeli w peni powicimy si sprawie prawoci duchowego umysu jako zarodka
mocy Jani.
Dr N. - Jakiej najwaniejszej rady udzielasz swoim studentom przed ich powrotem na Ziemi?
P. (umiecha si) - Oni s niczym konie wycigowe, tote zalecam im cierpliwo i narzucenie
sobie waciwego rytmu. Powinni ostronie gospodarowa energi powican na kontrolowanie
ludzkiego ciaa. Ucz si w jaki sposb osign delikatn rwnowag etycznego zachowania.
Kiedy bd wie ycie w wiecie fizycznym o takiej gstoci jak Ziemia, aby dziaa skutecznie
musz wystrzega si tego, by ten wiat ich nie zdominowa.
Po zakoczeniu sesji z tym pacjentem zaczem zastanawia si nad tym, jak wielu lekarzy
fizjologw uwaa, i nasz system zmysowy jest nadmiernie rozwinity wskutek naszego
prymitywnego, zwierzcego pochodzenia. Agresja i ucieczka stanowiy od epoki kamiennej rodki
umoliwiajce ludziom przetrwanie. W efekcie procesu ewolucji posiadamy mzg, ktry nie panuje
jeszcze w peni nad naszymi cielesnymi odruchami. Gdy znajdziemy si pod wpywem silnego
emocjonalnego napicia, tracimy zdolno do racjonalnych zachowa. Jung twierdzi: Racjonalno
i irracjonalno wspistniej obok siebie i ludzie zdrowi odnajduj w sobie obydwie te siy. Po-
winnimy traktowa nasze umysowe neurozy i fizyczne dolegliwoci jako niewiadome wzorce
wartoci."
Wikszo z nas popenia pocztkowo mnstwo gupich bdw i staje si mdrzejsza dopiero
pod koniec ycia. Idea powrotw w powtarzalnych wcieleniach polega na tym, e wreszcie zyskujemy
t mdro wczenie i moemy od samego pocztku prowadzi owocne ycie. W tych poszukiwaniach
czsto jestemy kierowani przez nasze ego i zapominamy, e to, co jest dobre dla nas, jest te
powszechnie dobre dla innych ludzi. Niestety, filozof Kant mia suszno, gdy powiedzia: Jeeli
wierzymy w niemiertelno duszy stworzonej przez boskie rdo, pociga to za sob istnienie wolnej
woli, ktra nie musi stosowa si do moralnych pryncypiw."
Etycy s niezmiernie potrzebni. Mona powiedzie, i istniej powody, dla ktrych pewni ludzie
postpuj le. Dzieje si tak mianowicie dlatego, e niedostatecznie rozwinita dusza wspistnieje z
niezrwnowaonym ludzkim mzgiem. Wskutek tego denie naszej wolnej woli ku dokonywaniu
waciwych wyborw moe by w znacznym stopniu hamowane. Staraem si pokaza jednak, i w
swoim wiecie dusze nie posuguj si tym argumentem jako uzasadnionym usprawiedliwieniem dla
braku panowania nad emocjami wystpujcymi w przyjtym ciele.
Rozwizaniem mogcym przyczyni si do poprawy nas wszystkich jest podanie drog
nieustannej ewolucji, zmierzajcej do tego, bymy stali si lepsi ni jestemy teraz. Nasi duchowi
przewodnicy, zanim osignli swj obecny status, byli kiedy tacy sami jak my. Otrzymujemy
liczne ludzkie ciaa do zamieszkania i wszystkie one s niedoskonae. Zamiast podda si obsesji
na punkcie ciaa, ktrego trwao ogranicza si do jednego ycia, skoncentrujmy si na rozwoju
naszej duchowej Jani i zaufajmy naszej duchowej mocy. Kiedy to uczynimy, wyksztaci si w nas
zdolno do czenia si z innymi ludmi i w kocu przetniemy gordyjski wze moralnego dylematu
sformuowanego przez Andarado.

Dusze Harmonizujce
Ta specjalno reprezentuje szerok kategori dusz, wewntrz ktrej wyrni mona wiele podgrup.
Niemniej jednak, kiedy uzyskuj dostp do umysw tak wielu ludzi, dostrzegam wspzaleno i
powizanie midzy wszystkimi duchowymi specjalizacjami. Dusze nalece do oglnej kategorii Dusz
Harmonizujcych inkarnuj czsto jako komunikatorzy wykorzystujcy rozmaite uzdolnienia.
Dowiedziaem si, e kiedy s one istotami bezcielesnymi, pracuj na powierzchni Ziemi jako
odnowiciele uszkodzonej energii. W okresie inkarnacji Dusze Harmonizujce mog by mami stanu,
prorokami, natchnionymi posacami, negocjatorami, artystami, muzykami lub pisarzami. Najczciej
s duszami, ktre utrzymuj rwnowag energii planetarnych wydarze zwizanych z relacjami
midzyludzkimi. Bywaj osobami publicznymi albo prywatnymi, a wtedy dziaaj za kulisami
wiatowych wypadkw. Dusze te nie s uzdrowicielami w tradycyjnym sensie tego sowa, gdy operuj
w wikszej skali usiujc rozproszy negatywn energi.
W mej pierwszej ksice opisaem Mdrcw bdcych wysoce zaawansowanymi duszami, ktre
wci inkarnuj na Ziemi, mimo i nie jest im to potrzebne do osobistego rozwoju. Mwiono mi, i
Mdrcy s wyksztaconymi lingwistami i potrafi wypowiada sowa nadajc im wibracj, dziki ktrej
zapadaj one gboko w ludzkie umysy. Te mdre istoty zjawiaj si tutaj, poniewa ich powoaniem jest
pomaganie ludzkoci w bezporedni, fizyczny sposb. S skromne i nie zaley im zazwyczaj na
zwracaniu powszechnej uwagi. Z tego, co mogem si dowiedzie, nie jest ich wiele. Uwaa si, e te
znajdujce si wrd nas wysoko rozwinite, stare dusze s aktywnymi obserwatorami zachodzcych tu
wydarze. Skadaj sprawozdania na temat wystpujcych pord ludzi trendw, ktre uwaaj za
wymagajce szczeglnej uwagi. Z tego powodu sytuuj je poniej Dusz Harmonizujcych.
Dla moich pacjentw jest rzecz oczywist, i Mdrcy s w jaki sposb zwizani z inn grup
specjalistw ze wiata dusz, nalec do kategorii Dusz Harmonizujcych; grup t pacjenci
nazywaj Obserwatorami. Istoty te nie inkarnuj, ale z wielu rde otrzymuj informacje o warunkach
na Ziemi oraz na innych wiatach. Wiem o nich bardzo mao, a to niewiele, czego si dowiedziaem,
pochodzi od kilku pacjentw, ktrzy zyskali o nich niejak wiedz tylko dziki temu, e sami byli
szkoleni na Dusze Harmonizujce. Przypuszczalnie Obserwator dostarcza informacje innym Duszom
Harmonizujcym, ktre nastpnie staraj si zniwelowa oddziaywanie spoecznych i fizycznych si
wywoujcych zamt na Ziemi. Poniszy przykad przedstawia dusz z poziomu V o imieniu Larian,
ktra przechodzi szkolenie, aby zosta Dusz Harmonizujc.

Przykad 57
Dr N. - Larianie, czy mgby wytumaczy, na czym polega bycie specjalist od
harmonizowania i co waciwie robisz?
P. - Jestem dopiero nieopierzonym rekrutem, ale sprbuj. Ucz si harmonizowania zakconej
ziemskiej energii, aby pomaga ludziom.
Dr N. - Masz na myli czynniki geofizyczne, takie jak huragany, poary, trzsienia ziemi - tego
rodzaju rzeczy?
P. - Mam przyjaci, ktrzy si tym zajmuj, ale to nie naley do zakresu moich studiw.
Dr N. - Dobrze, a zatem - zanim przejdziemy do twoich zada -powiedz mi, czego ucz si twoi
przyjaciele.
P. - Ci planetarni odnowiciele agodz destrukcyjne nastpstwa naturalnych si fizycznych
wytwarzajcych olbrzymie iloci negatywnej energii.
Dr N. - Dlaczego istniejce w wiecie dusz moce po prostu nie zapobiegn z gry tym katastrofom
i nie oszczdz w ten sposb ludziom mnstwa cierpie?
P. (potrzsa gow) - Wwczas nie byyby one naturalnymi katastrofami, ktre s zaplanowane
jako cz warunkw ycia na Ziemi. Dziaajca na skal planetarn Dusza Harmonizujca nie inge-
rowaaby w te siy, nawet gdyby moga to uczyni - a sdz, e tego nie potrafi.
Dr N. - Wobec tego na czym polega ich zadanie?
P. - Na wrzucaniu do zakconej energii nasion energii spoistej, aby zneutralizowa wielkie
skupiska energii negatywnej. Wykorzystuj siy biegunowe i magnetyczne do wspomagania
uzdrawiania ludzi, (umiecha si) Nazywamy ich odkurzaczami.
Dr N. - No dobrze, Larianie, a gdzie w tym schemacie jest miejsce na twoje dziaanie?
P. - Mam nadziej, e bd przyczynia si do agodzenia katastrofalnych wydarze
powodowanych bezporednio przez ludzi.
Dr N. - Ilu jeszcze studentw naley do twojej sekcji?
P. - Czworo.
Dr N. - Czy ty i twoi towarzysze zamierzacie zapobiega wojnom?
P. (zaniepokojony) - Wydaje mi si, e niedokadnie ci to wytumaczyem. Nasze szkolenie nie
polega na tym, eby nauczy nas ingerowania w umysy ludzi, ktrzy powoduj cierpienia innych.
DrN. - A czemu nie? Utrzymujesz, e bdc Dusz Harmonizujc nie chciaby w aden sposb
wpyn na hitlerowskiego psychopat siejcego mier i zniszczenie?
P. - Umys psychopaty jest guchy na argumenty rozsdku. Jestem szkolony w zakresie
podtrzymywania pozytywnej energii wok spokojniejszych gw ludzi, ktrzy mog zmieni bieg
wypadkw na wiecie.
DrN. - Czy nie jest to ingerowanie w woln wol, przyczyn i skutek oraz ca dziedzin
naturalnych wpyww karmicznych?
P. (milczy przez chwil) - Warunki s ju gotowe dla rozwinicia si acucha przyczynowo-
skutkowego. Wysyajc fale pozytywnej energii do waciwych ludzi pragniemy umoliwi bardziej
racjonalne mylenie. Nie przedkadamy gotowych rozwiza, lecz stwarzamy atmosfer sprzyjajc
dialogowi.
Dr N. - Wiesz co, Larianie, wydaje mi si, e siedzisz okrakiem na pocie pomidzy ingerowaniem
a powstrzymywaniem si od ingerencji.
P. - A zatem nie udao mi si tego tobie wyjani. Moe jeli wytumacz ci dokadniej, czym
si obecnie zajmuj, pojmiesz t rnic. Ucz si regulowa mj energetyczny promie tak,
aby rozprasza i przeksztaca siy negatywnej ludzkiej energii, generowane kadego dnia na
Ziemi. To jak otwieranie tamy i dostarczanie niezbdnej wody do znajdujcej si poniej doliny,
aby j uyni.
Dr N. - Nie wiem, czy ju mnie przekonae, ale prosz, mw dalej.
P. (cierpliwie) - Udaj si do olbrzymiej kopuy, eby wiczy wraz z moj ma grupk. Jest tam
Arlett, to nasza instruktorka. Jest znakomita, natychmiast wyapuje nasze bdy. To wanie tam wi-
czymy si w sztuce rwnowaenia oscylacyjnej dysharmonii. Mamy nadziej, e w efekcie bdziemy
potrafili rozkada ogromne masy destrukcyjnych wzorcw energii, ktre gromadz si na Ziemi.
Dr N. - Co dzieje si w tej kopule?
P. - Dostarcza ona geometrycznej podstawy dla okrelonych oscylacji i interwaw imitujcych
nieskoordynowane fale ludzkich myli, wysyane przez wielkie grupy ludzi. S one celowo
wzburzone, a my mamy je uporzdkowa.
Dr N. - Hmm... po to, eby wesprze ekspresj harmonijnego mylenia?
P. - Tak, mylenia i komunikacji. Badamy te wokalne dwiki i analizujemy ich znaczenia -
wszystko, co moe wywoywa negatywne myli. Pragniemy pomc ludziom, ktrzy chc po-
mc sami sobie. To nie jest bezporednia ingerencja.
Dr N. - No dobrze, Larianie, ale kiedy ju zyskasz biego jako Dusza Harmonizujca, jak
wadz posidziesz?
P. - Bdziemy wysya uzdrawiajc energi, eby walczy z powszechnym rozczarowaniem. To
bdzie melodia Duszy Harmonizujcej, szeptana przez ziemskie korytarze i zapowiadajca nadejcie
lepszych czasw. My jestemy posacami nadziei.
Po wysuchaniu wyjanie wielu Dusz Harmonizujcych doszedem do przekonania, i nie jest tak, by
ci duchowi mistrzowie, ktrzy zaprojektowali to laboratorium chaosu, zwane przez nas Ziemi, wprawili
rzeczy w ruch, a potem po prostu odeszli. Istniej wzniose istoty, ktre na tyle troszcz si o nasze
przetrwanie, by nad nami czuwa. Mwic szczerze, przez wikszo mego ycia nie wierzyem, e to
moe by prawda. W wysuchanych przeze mnie wypowiedziach Dusz Harmonizujcych pojawia si
pewien wsplny motyw. Na ile tylko mog, pragn one dawa ludziom rodki, aby pomogli sami sobie, ale
nie s sumieniem istot ludzkich i nie ingeruj w nasz woln wol. Zostalimy stworzeni i wysani na
Ziemi, gdzie musimy radzi sobie w trudnej sytuacji w obrbie matrycy inteligentnej formy ycia,
egzystujc w niesprzyjajcym rodowisku, wywoujcym cierpienia, lecz obdarzajcym rwnie wielkim
piknem i nadziej. To wanie rwnowag midzy tymi elementami musimy odnale w naszej codziennej
rzeczywistoci. Pewne stare chiskie przysowie mwi: Liczymy skrupulatnie nasze niedole, a bez zasta-
nowienia przyjmujemy spotykajce nas bogosawiestwa."

Mistrzowie Projektowania
Chocia ta specjalizacja rwnie dzieli si na wiele kategorii, dla mnie reprezentuje ona dwie
zasadnicze podgrupy dusz. W obrbie geofizycznego rodowiska istniej specjalici tworzcy
wycznie struktury materialne oraz ci, ktrzy w tej scenerii tworz ywe istoty. Na podstawie mojego
ograniczonego dowiadczenia mog stwierdzi, i dusze szkolone na Mistrzw Projektowania
kierowane s do pracy w jakim fizycznym wszechwiecie, czsto posiadajcym niezamieszkane plane-
ty przechodzce faz stygnicia po uformowaniu si z materii gwiezdnej. Te dusze, ktre zajmuj si
stwarzaniem ywych form, dziaaj w wiatach, na ktrych rozwija si nowe ycie.
Rozpoczn od przegldu dziaalnoci dusz zajmujcych si struktur nieoywion, ktre s szkolone w
posugiwaniu si energi do projektowania planetarnej geologii. Postrzegam ich jako architektw-
budowniczych topografii, ktrzy z elementw skadowych tworz charakterystyczne cechy powierzchni
planety, takie jak gry, zbiorniki wodne, atmosfer i klimat. Chocia ci specjalici strukturalni stowarzyszeni
s z duszami zajmujcymi si ksztatowaniem rolin, drzew i ywych stworze, praca ta uwaana jest za
odrbn kategori projektowania. Strukturalnie zorientowane dusze prawdopodobnie rozpoczynaj
uprawianie swej sztuki od wytwarzania w wiecie dusz obiektw, ktre poznay podczas fizycznego ycia.

Przykad 58
Dr N. - Ile dusz byo w twoim pierwotnym skupisku?

P. - Dwadziecia jeden... wikszo z nas ju rozdzielono.

Dr N. - Czy to znaczy, e nie widujesz wielu czonkw twojej pierwotnej grupy?

P. (z namysem) - Nie... to nie to... tylko e jestemy teraz rozproszeni. Wikszo z nas nie
pracuje ju razem, (rozpromienia si) Jednak spotykam moich starych przyjaci przy innych
okazjach.

Dr N. - Czy jacy czonkowie twojej dawnej grupy poszli razem z tob?

P. - Troje... a dwoje pozostao.

Dr N. - Ile dusz przydzielono do twojej nowej grupy?

P. - W tej chwili jest osiem, ale syszelimy, e ma przyby jeszcze jedna.

DrN. - Interesuje mnie, w jaki sposb przebiega ta zmiana twojego otoczenia. Czy moesz mi
opisa, czym byo dla ciebie przeniesienie z twojej pierwotnej grupy?

P. (dugie milczenie) - No c, na pocztku zauwayem, e na nasze sesje lekcyjne zacz wpada


inny przewodnik. Dowiedzielimy si, e ma na imi Baatak. Mj przewodnik zaprasza go, eby
poobserwowa nas przez jaki czas.

Dr N. - Czy w tamtym okresie Baatak odwiedza was o rnych porach, trafiajc na rozmaite fazy
waszej pracy?

P. - Nie, przychodzi tylko podczas zaj powiconych dziaalnoci strukturalnej.

Dr N. - A na czym polegaa wwczas wasza praca strukturalna?

P. - Och, no wiesz, wykorzystywanie energii do wytwarzania struktur. Lubi rzebi z materii


funkcjonalne modele.

DrN. - Rozumiem... dobrze, wrcimy jeszcze do tego pniej. Teraz powiedz mi, czy odwiedzajc
twoje dawne skupisko Baatak uczestniczy w waszych grupowych dziaaniach?

P. - Nie, by tylko obserwatorem. Przyglda si nam uwanie podczas tych zaj strukturalnych. Od
czasu do czasu zadawa komu z nas szczegowe pytania o postpy naszej pracy albo o to, czy znaj-
dujemy w niej... upodobanie.

Dr N. - Jakie byo w owym czasie twoje nastawienie wobec Baataka i jaki by jego stosunek do
ciebie?

P. - Od razu go polubiem. Wydaje mi si, i on widzia, e nasza praca naprawd sprawia mi


rado.

Dr N. - Co zatem wydarzyo si midzy tob i Baatakiem?

P. - Po pewnym czasie (po trzech nastpnych wcieleniach) zaprosi kilku z nas na krtki pobyt w
nowej grupie, ktra wanie powstawaa. Pamitam, e chciaem, aby posza z nami Hyanth...
ebymy mogli by razem.

DrN. - Czy Hyanth jest dla ciebie kim wanym?

P. - Tak, to moja bratnia dusza.


Dr N. - I czy udaa si z tob do twojej nowej grupy?

P. - Nie, Hyanth nie polubia a tak bardzo tej intensywnej strukturalnej pracy... wobec tego
przyczya si do innej nowopowstajcej grupy.

Dr N. - Jakie zastrzeenia miaa Hyanth wobec twojej nowej grupy?

P. - Pozwl, e ujm to nastpujco: sprawia mi przyjemno rzebienie i ksztatowanie


energii, eksperymentowanie w dziedzinie zwizkw pomidzy geometrycznymi paszczyznami
a bryami, takimi jak podstawowe elementy materii.

Dr N. - A Hyanth?

P. (z dum) - Hyanth pociga projektowanie piknych aspektw rodowiska naturalnego,


sprzyjajcych yciu. Jest wspaniaa w planowaniu krajobrazu. Podczas gdy ja mgbym stwarza
harmonijne pasma acuchw grskich, j bardziej interesowayby rosnce na tych grach
roliny i drzewa.

Dr N. - Powiedz, czy dobrze ci zrozumiaem. Czy udajesz si po prostu do jakiego fizycznego


wiata, w towarzystwie kogo takiego jak Hyanth, i wznosisz tam gr, a ona zajmuje si stwarza-
niem ywych form, na przykad drzew?

P. - Nie, my pracujemy na fizycznych wiatach ksztatujc i uruchamiajc siy geologiczne, i to te siy


stwarzaj gry. Moje strukturalne projekty nie musz by wcielane w ycie. Take Hyanth nie tworzy
lasu dorosych drzew na planetach odpowiednich dla rozwoju ycia. Jej grupa projektuje komrki, ktre
kiedy mog rozwin si w zaplanowane drzewa.

Dr N. - Czy to znaczy, e grupy twoja i Hyanth s od siebie oddzielone?

P. (wzdycha gboko) - Nie, ona pracuje w pobliu.

Dr N. - Jak to jest by w wieo powstaej grupie?

P. - Nie sdz, e kiedykolwiek odcz si cakowicie od mojej starej paczki. Uzupenialimy


si wzajemnie na tak wiele sposobw. Przez tysice lat pomagalimy sobie nawzajem podczas
wszystkich naszych wciele. Teraz... no c, zbiorowisko nowych osb jest czym nieco obcym.
Wszyscy ywimy te same uczucia wobec naszych dawnych grup. Pochodzimy z rnych
rodowisk i mamy odmienne dowiadczenia; musi upyn troch czasu, zanim zaczniemy to
wykorzystywa.

Dr N. - Czy posunby si do stwierdzenia, e pomidzy czonkami twojej nowej grupy dusz


istnieje rywalizacja?

P. (umiecha si) - Nieee... naprawd nie... wszyscy pragniemy pomaga sobie we wsplnej
pracy. Prawie zupenie zarzucilimy droczenie si i arty rodem z naszych pierwotnych grup.
Wszyscy s teraz powani. Kady ma wasne uzdolnienia, pomysy i sposoby pracy. Widzimy, e
Baatak jest w trakcie procesu scalania naszej grupy, i uczymy si zwraca wzajemnie baczn
uwag na nasze zdolnoci. Przynaleno do tej grupy to zaszczyt, jednak wci mamy swoje sabe
strony.

DrN. - Jaka jest twoja?

P. - Obawiam si eksperymentowania z moj moc. Lubi pracowa w komfortowych warunkach -


kiedy wiem, e potrafi zaprojektowa co perfekcyjnie. Jeden z mych nowych przyjaci jest moim
cakowitym przeciwiestwem. Potrafi stworzy jaki udany element planety, a potem nagle
wyskoczy z czym kompletnie pokrconym, na przykad schrzani atmosfer tak, e adne ywe
stworzenie nie moe tam oddycha. Sporzdza skomplikowane plany, w ktrych wszystko jest
popltane, gdy przekraczaj one jego moliwoci.

Dr N. - Moesz opisa mi, jak ty sam rozpoczynasz strukturalne projektowanie podczas zaj
lekcyjnych?

P. - Na pocztku wyobraam sobie to, co chc osign. Starannie cz w umyle wszystkie


elementy, aby uzyska wyrany plan. W mojej nowej grupie uczymy si, jak uywa na wiksz
skal odpowiednich jakoci energii we waciwych proporcjach. Pracowaem razem z Eirowem nad
poszczeglnymi elementami, podczas gdy Baatak yczy sobie, aby wszystko stanowio spjn
cao.

DrN. - A wic wzajemny zwizek elementw energetycznych jest istotny zarwno dla formy, jak i
dla zrwnowaenia waszej pracy?

P. - Jak najbardziej! Cay proces inicjuje energia wietlna, ale w projekcie musi panowa
harmonia i powinien on mie zastosowanie praktyczne (wybucha miechem).

Dr N. - Dlaczego si miejesz?

P. - Przypomnia mi si pewien projekt budowlany, ktry zrobilimy z Hyanth. To byo w


naszym czasie wolnym. Hyanth i ja stroilimy z siebie nawzajem arty, e jestemy zbyt zarozu-
miali. Rzucia mi wyzwanie, bym zbudowa pomniejszony model piknego kocioa, w ktrym
bralimy lub podczas jednego z naszych ywotw. Byem w tamtym yciu kamieniarzem (w
redniowiecznej Francji).

Dr N. - Czy przyje jej wyzwanie?

P. (wci si miejc) - Tak, pod warunkiem, e ona mi pomoe.

Dr N. - Czy to byo fair? Chodzi mi o to, e ona przecie nie jest specjalistk w dziedzinie struktur.

P. - Istotnie, nie jest. Hyanth zgodzia si, e sprbuje odtworzy witraowe okna oraz rzeby,
ktre tak bardzo jej si podobay. Ona pragna pikna, a ja funkcjonalnoci. Co za baagan!
Rozpoczem od uycia paskich strumieni energii do stworzenia cian i poszo mi te cakiem
dobrze z ukami wspornikowymi, ale sklepienia i kopua okazay si katastrof. Zawoaem
Baataka, a on wszystko naprawi.

Dr N. (pytanie, ktre czsto zadaj) - Ale to wszystko byo przecie iluzj?

P. (ze miechem) - Jeste tego taki pewien? Ten budynek bdzie sta tak dugo, jak bdziemy
chcieli.

Dr N. - A co potem?

P. - Zniknie.

DrN. - Wic w jakim jeste obecnie punkcie twoich planetarnych studiw?

P. - Zajmuj si stwarzaniem czstek energii dla budowania skalnych form w penej planetarnej
skali.

Dr N. - Czy wanie to angauje ci w tej chwili najbardziej?


P. - Nie, przewanie musz wci jeszcze samotnie eksperymentowa z licznymi mniejszymi
modelami topografii, by nauczy si scalania wszystkich tych skadnikw materii. Cigle popeniam
wiele bdw, ale to szkolenie sprawia mi przyjemno. Tyle tylko, e idzie bardzo powoli.

Kto obdarza dusze moc, pozwalajc im eksperymentowa z materi? Moi pacjenci twierdz, e
posiadaj niedostatecznie rozwinite zdolnoci, ktre s pielgnowane przez nauczycieli stanowicych ich
bezporednie rdo. Uwaaj, i ci mistrzowie otrzymuj swoj moc od jakiej wyszej siy. Jednake
zwyke dusze same objawiaj mniejsze aspekty tej wikszej mocy. Spdziem cae lata na rozwaaniu
zagadnienia kreacji, starajc si zarazem wykorzysta fragmentaryczne informacje na temat kosmosu,
uzyskane od dusz zajmujcych si projektowaniem. Doszedem do wniosku, e fale inteligentnej energii
stwarzaj sub-atomowe czsteczki materii, i e to wanie czstotliwo oscylacji tych fal sprawia, i
materia reaguje w podany sposb.
Astronomw zadziwia fakt istnienia jakiej nieznanej formy energii, ktra wspiera totaln gsto
naszego wszechwiata, dziaajc przeciwnie do grawitacji i powodujc rozszerzanie si prni. Twierdz,
e muzyczny rezonans fal inteligentnej energii wydaje si odgrywa pewn rol w kosmologii. Wielu
ludzi w zaprezentowanych przeze mnie przykadach wyjania, i harmonika wie si z wartociami
rytmicznymi energetycznych nut, ktre posiadaj okrelone stosunki i proporcje". Ci spord moich
pacjentw, ktrzy s duszami specjalizujcymi si w dziedzinie struktur, utrzymuj i te modele maj
zwizek z formowaniem geometrycznych ksztatw, ktre unosz si w przestrzeni jako elastyczne
wzorce" i oddziaywuj na podstawowe elementy skadowe yjcego wszechwiata. Ta geometria
przestrzeni zostaa zilustrowana przez pacjenta cytowanego przeze mnie w przykadzie 44.
Mistrzowie Projektowania maj olbrzymi wpyw na kreacj. Mwiono mi, e potrafi czy
wszechwiaty, ktre zdaj si nie mie pocztku ani koca, i e realizuj swoje cele w niezliczonych
rodowiskach naturalnych. Wypywa std logiczny wniosek, e ci mistrzowie - czy raczej
arcymistrzowie - zdolni byli do stworzenia wirujcych obokw gazowych galaktycznej materii, ktra
zainicjowaa proces formowania si gwiazd, planet, a w kocu daa pocztek yciu w naszym
wszechwiecie.
Jestem pewien, e za powstaniem wszystkich obiektw oywionych i nieoywionych kryje si jaka
rozumna myl. Twierdzenie to pochodzi od dusz uywajcych swej energii wietlnej do stwarzania i
projektowania, a nastpnie manipulowania molekuami i strukturami komrkowymi ywej materii, ktra
posiada w skoczonej formie fizyczne wasnoci, jakie pragn oni jej nada. Z poprzedniego przykadu
dowiedziaem si, e dusza o imieniu Hyanth, zajmujca si artystycznym projektowaniem, stwarzaa w
wiecie dusz w peni rozwinite drzewa, eby przekona si, czy finalny produkt bdzie odpowiedni, a
potem posuwaa si wstecz, do wytwarzania nasion, w kocu za schodzia do poziomu komrek drzew.
Jest to jednolity proces tworzenia materii do uytku funkcjonalnego. Przypadek tego rodzaju wiczenia w
posugiwaniu si energi przedstawiem rwnie w przykadzie 35, gdzie chodzio o stworzenie i
przeksztacenie myszy.
Nastpny przykad przedstawia kolejne dusze tworzce ywe organizmy. Te zajmujce si
projektowaniem dusze s biologami i botanikami wiata dusz i twierdz, e poza Ziemi ycie istnieje
na miliardach planet. Posiadam w swych zbiorach obszerne sprawozdania dusz, ktre inkarnoway na
innych planetach, oraz tych, ktre midzy wcieleniami na Ziemi podruj do rozmaitych dziwnych
wiatw, zarwno dla przeprowadzenia bada, jak i dla rozrywki.

Przykad 59
Ten charakterystyczny przypadek przedstawia zajmujc si projektowaniem dusz o imieniu Kala.
Podczas naszej sesji pacjentka ta opowiedziaa mi o swoim niedawnym zadaniu, polegajcym na
koniecznoci naprawienia pewnych usterek ekosystemu, ktre nie mogy zosta skorygowane w drodze
adaptacji ewolucyjnej. Przed zetkniciem si z tym przypadkiem nie przypuszczaem, i dusze mog
powraca na jak planet w celu modyfikacji istniejcego na niej rodowiska, gdy oznaczaoby to, e
ich projekty byy niedoskonae. Czym nowym bya dla mnie rwnie wiadomo, e dowiadczenie Kali
dotyczyo przeksztacenia chemii molekularnej pewnego yjcego tam stworzenia, dokonanego w
trakcie kontrolowanego eksperymentu.
Kiedy pacjenci opisuj swoje duchowe dowiadczenia z ycia na innych wiatach, staram si
uzyska od nich informacje na temat umiejscowienia danej planety w galaktyce, jej wielkoci, orbity,
odlegoci od jej soca, skadu atmosfery, grawitacji i topografii. Przypuszczam, i dodatkowy
bodziec do dowiadywania si o te szczegy stanowi moja wiedza astronoma-amatora. Niemniej
jednak wielu pacjentw irytuje konieczno odpowiadania na te dotyczce astronomii pytania, ktre
uwaaj za niezwizane z tematem i nieistotne. W naszym wszechwiecie znamy okoo 100 miliardw
galaktyk. Kada z tych srebrnych wysp, oddzielonych od siebie ogromnymi odlegociami lat
wietlnych, porusza si wewntrz ciemnego oceanu przestrzeni kosmicznej i zawiera niezliczone
miliardy soc z krcymi prawdopodobnie wok nich planetami, na ktrych moe istnie ycie.
Poniewa moje astronomiczne zainteresowania maj niewielkie znaczenie dla wikszoci pacjentw
poddawanych hipnozie, a wiaty, o ktrych opowiadaj, znajduj si tak daleko od Ziemi, czsto
rezygnuj z moich pyta, nie chcc zakca przebiegu sesji.
Kala usiowaa wyjani mi, e jej klasa, zajmujca si szkoleniem w planowaniu kreacji, udaa si
na planet gdzie niedaleko Ziemi". Nazywaa ten wiat Jaspear i powiedziaa, e naley on do
podwjnego (binarnego) systemu gwiezdnego i kry wok pobliskiej gorcej, tej gwiazdy, za
znacznie dalej znajduje si mglisto-czerwona wiksza gwiazda". Kala powiedziaa mi te, e planeta
Jaspear jest nieco wiksza od Ziemi, ale posiada mniejsze oceany. Dodaa take, i panuje na niej
klimat ptropikalny, a okraj j cztery ksiyce. Po delikatnej zachcie z mojej strony, Kala skonna
bya podyskutowa o swojej pracy, dotyczcej dziwnego stworzenia, ktre wykazywao pewne oso-
bliwe podobiestwa do zwierzt ziemskich.
Przecitny pacjent posiadajcy dowiadczenia z jakiej obcej planety objawia niech wobec
przekazywania mi informacji, ktre uwaa za zastrzeone. Wspominaem ju o tym wczeniej, przy
okazji omawiania innych obszarw moich duchowych bada. Pacjenci zamykaj si w sobie, kiedy
czuj, e nie powinni ujawnia powierzonej im wiedzy, lub gdy nie zamierzaj odsania si w swoim
obecnym yciu. Wystpuje to szczeglnie wyranie przy poruszaniu zagadnienia obcych cywilizacji.
Bardzo frustrujce jest dla mnie wysuchiwanie owiadcze typu: Ani ty, ani ja nie powinnimy
niczego wiedzie o tych miejscach". W przypadku Kali wyjaniem, i dla nas obojga znacznie wa-
niejsze jest poznanie jej zdolnoci jako duszy ni zwyke zaspokojenie mojej wcibskiej ciekawoci.
Inn skuteczn technik hipnotyczn, ktr mgbym si posuy dla obejcia bariery
uniemoliwiajcej jej mwienie o innych wiatach, byoby zadanie pytania: Czy poznaa jakie
fascynujce obce formy ycia, ktre ci szczeglnie zainteresoway?" Takie podejcie bywa
nieodparte dla wielu dusz podrujcych w celach zawodowych lub rekreacyjnych.
Dr N. - Kala, chciabym gbiej dry to, co mi powiedziaa o twoim przydziale na Jaspear.
Sdz, i pomogoby mi to zrozumie, na czym polega twoja specjalno. Moe zaczaby od
opowiedzenia o swojej grupie lekcyjnej i o tym, w jaki sposb przedstawiono ci ten projekt
dotyczcy Jaspear.
P. - Szecioro z nas przydzielono do pracy z kilkoma seniorami (Mistrzami Projektowania),
abymy zajli si tym wiatem, na ktrym nieokieznana wegetacja rolinna zagrozia zasobom
poywienia pewnych niewielkich zwierzt ldowych.
Dr N. - A wic zasadniczo problem na Jaspear dotyczy ekosystemu?
P. - Tak, gstych pnczy... arocznych krzeww, podobnych do winoroli. Rozrastay si one
tak szybko, e zniszczyy roliny stanowice poywienie. Na Jaspear pozostao niewiele miejsc,
gdzie mogyby si pa stworzenia ldowe.
Dr N. A nie mog je tych winoroli?
P. - Nie, i wanie dlatego udalimy si na Jaspear.
Dr N. (reagujc zbyt szybko) - Aha, eby oczyci planet z tych krzeww?
P. - Nie, one s swoiste dla tej planety i niezbdne dla jej gleby.
Dr N. - No dobrze, wobec tego na czym polega wasze zadanie?
P. - Na stworzeniu zwierzt, ktre zjadayby te winorole - eby opanowa rozprzestrzenianie
si tych krzeww, ktre zdusiy tak wiele innych rolin.
Dr N. - Jakich zwierzt?
P. (miejc si) - Nazywaj si Rinucule.
Dr N. - Jak macie zamiar poradzi sobie z tym, i takie zwierzta bd na Jaspear obcym
elementem?
P. - Poprzez wytworzenie mutacji yjcego tam maego, czworononego zwierzcia i
przyspieszenie jego rozwoju.
Dr N. - Kala, potrafisz przeksztaci kod genetyczny DNA jednego zwierzcia, po to aby
stworzy inne?
P. - Sama nie umiaabym tego zrobi. Dysponujemy poczon energi mojej grupy
szkoleniowej, plus umiejtno posugiwania si ni reprezentowana przez dwch seniorw,
ktrzy towarzysz nam podczas tej wyprawy polowej.
Dr N. - Wykorzystujecie wasz energi do przeksztacenia chemii molekularnej jakiego
organizmu po to, eby obej dobr naturalny?
P. - Tak, napromieniowujemy komrki grupy maych zwierzt. Dokonujemy mutacji
istniejcego gatunku i czynimy go duo wikszym, eby mg przetrwa. Poniewa nie mamy
czasu, aby czeka na dziaanie doboru naturalnego, przyspieszamy rwnie wzrost tych
czworononych zwierzt.
Dr N. - Przyspieszacie rozwj tej mutacji, aby Rinucula pojawi si od razu, czy te
przyspieszacie wzrost samego stworzenia?
P. - Jedno i drugie - chcemy, eby Rinucula by duy i eby ta ewolucyjna zmiana odbya si
w cigu jednej generacji.
Dr N. - Ile ziemskich lat to zajmie?
P. (milczy) - Och... mniej wicej pidziesit... dla nas to jak jeden dzie.
Dr N. - Co zrobilicie z tym maym stworzeniem, ktre stanie si Rinucula?
P. - Zachowalimy nogi i pokryty sierci tuw - ale wszystko to bdzie wiksze.
Dr N. - Opowiedz mi o efekcie kocowym. Jak wyglda Rinucula?
P. (mieje si) - Wielki zakrzywiony nos... zwisajcy w d nad paszcz... duy pysk... wielka
szczka... potne czoo... porusza si na czterech nogach z kopytami. Mniej wicej wielkoci konia.
Dr N. - Powiedziaa, e zachowalicie sier tego pierwotnego zwierzcia?
P. - Tak, pokrywa caego Rinucule - duga rudobrzowa sier.
Dr N. - A co z mzgiem tego zwierzcia -jest wikszy czy mniejszy ni u konia?
P. - Rinucula jest zmylniejszy ni ko.
Dr N. - Wyglda to na posta z ksiek dla dzieci doktora Seussa.
P. (szeroki umiech) - Wanie dlatego mylenie o nim jest takie zabawne.
Dr N. - Czy pojawienie si Rinuculi spowodowao jakie zmiany na Jaspear?
P. - Tak, gdy jest wielokrotnie wikszy od pierwotnego zwierzcia, a s te inne rnice -
takie jak wielka szczka i pomnoona sia - i on rzeczywicie zera te winorole. Rinucula nie
ma adnych naturalnych drapienych wrogw, jest spokojnym stworzeniem i wielkim arokiem,
tak jak to pierwotne zwierz. Tego wanie chcieli seniorzy.
DrN. - Co z jego reprodukowaniem si na tej planecie? Czy Rinucule szybko si mno?
P. - Nie, rozmnaaj si powoli - dlatego wanie, kiedy ju zaprogramowalimy podane
zmiany jego charakterystyki genetycznej, musielimy stworzy cakiem sporo tych stworze.
DrN. - Czy wiesz, jak zakoczy si ten eksperyment?
P. - Jaspear jest teraz bardziej zrwnowaonym wiatem rolinoercw. Chcemy, by inne
zwierzta rwnie dobrze si miay. Rozrost winoroli zosta opanowany.
Dr N. - Czy planujecie w przyszoci rozwinicie na Jaspear rozumnej formy ycia - czy wanie o
to w tym wszystkim chodzi?
P. (wymijajco) - By moe seniorzy maja taki zamiar... Ja nic o tym nie wiem.

Poszukiwacze
Uwaam, e wikszo ludzi, ktrzy pomidzy wcieleniami zdobywaj dowiadczenie w
odmiennych rodowiskach poza wiatem dusz, reprezentuje typ duszy zwany Poszukiwaczem. Mog to
by dusze, ktrych osobisty rozwj wymaga gbokiego dowiadczenia w odmiennych wiatach, albo po
prostu szukajcy rozrywki podrnicy. Miewam te pacjentw, ktrzy przyjmuj tymczasowy przydzia
pracy pomidzy wcieleniami, wymagajcy podry. Podczas szkolenia dusze Poszukiwaczy podruj
do fizycznych i mentalnych wiatw w naszym wszechwiecie, a nawet do innych wymiarw. Opierajc
si na usyszanych relacjach przedstawiam sobie wytrawnego Poszukiwacza jako wysoce wyspecja-
lizowan, nie inkarnujc istot, ktra wyszukuje tereny nadajce si do szkolenia mniej
dowiadczonych dusz, a potem prowadzi je do tych rejonw. Sednem jej kodeksu zawodowego jest
rekonesans.

Kiedy dusze, ktre wci jeszcze inkarnuj na Ziemi, przenosz si ze wiata dusz do innych
miejsc, ich podre wydaj si przebiega z punktu startu bezporednio do punktu docelowego, bez
adnych przystankw po drodze. Moi pacjenci utrzymuj, e swoich podry nie postrzegaj jako
drugich ani krtkich. Ilustruj to dwa ponisze cytaty:
Podczas przechodzenia ze wiata dusz do jakiego wiata fizycznego jest tak, jakby
otworzyy si drzwi i widzisz ciany czego, co wydaje si by korytarzem, rur wirujc w
obie strony. Potem otwieraj si nastpne drzwi, typu portalowego, i ju jeste na miejscu.
Kiedy przechodz w inny wymiar, do jakiego mentalnego wiata, jestem jak adunek
elektryczny przenikajcy przez ekran telewizyjny w magnetyczne strefy strukturyzowane przez
czyst myl. Prnie skadaj si z wielkich pulsujcych pl energii. Odczuwam si tej
energii bardziej ni wwczas, gdy przechodz do jakiego materialnego wszechwiata,
poniewa musimy przystosowa rezonans naszych fal do istniejcych warunkw, po to eby
atwo przenikn do celu. Chc mocno trzyma moj energi, wic si nie gubi. Te podre
przebiegaj niemal natychmiastowo.
Wikszo zajmujcych si eksplorowaniem innych wiatw dusz, z ktrymi pracuj, jest
prowadzona przez instruktorw. Co wicej, stwierdziem rwnie, e pacjenci odbywajcy podre
pomidzy rnymi wymiarami niekoniecznie s duszami w zaawansowanym stadium rozwoju.
Widzielimy to ju przy okazji omawiania zabawy w chowanego. Wydaje si, i s to dusze lubice
przygody, znajdujce upodobanie w podrach, wyzwaniach stawianych przez odmienne rodowiska
naturalne oraz nowych formach wyraania samych siebie. Mwiono mi o egzystencji istot
rozumnych, mieszkajcych wewntrz bry materii tak gstych, e opisywano je jako przypominajce
struktur poczenie srebra i oowiu. Inni pacjenci opowiadali mi o krainach wygldajcych jak
lnice szklane paszczyzny rozmieszczone wrd krysztaowych wie. Istniej wiaty fizyczne
zoone z ognia, wody, lodu lub gazu, na ktrych wietnie rozwijaj si wszelkie rodzaje
inteligentnego ycia. Sfery te, w obrbie ktrych poruszaj si Poszukiwacze, posiadaj rodowiska
jaskrawo owietlone, pastelowe albo ciemne. Jednake te ciemne siedliska nie wywouj
ponurych skojarze, ktre zazwyczaj nasuwaj si ludziom w odniesieniu do zowieszczych okolic.
Poszukiwacze kad mniejszy nacisk na napotykan podczas swoich podry biegunowo
wiata i ciemnoci, ni na inne elementy, takie jak: niespokojne lub agodne rodowisko naturalne,
fizyczny albo mentalny charakter danego wiata oraz warunki sprzyjajce powstaniu czego, co bywa
opisywane jako wyrafinowana lub zgrzebna inteligencja". Dusze podrujce do odmiennych domen
kosmicznej wiadomoci musz nauczy si harmonijnego dopasowania swej energii do panujcych
tam warunkw. Przewodnicy o specjalnoci Poszukiwaczy mog zabiera dusze na krtkie wizyty do
wyszych wymiarw, aby podnie wiadomo swych podopiecznych. Wedug relacji wielu moich
pacjentw wycieczki te nie trwaj dugo; dzieje si tak prawdopodobnie dlatego, by nie przytoczy
modych dusz nadmiern iloci wrae.
W poprzednim rozdziale, w punkcie powiconym zajciom rekreacyjnym w wiecie dusz
wspomniaem, e podre dusz czsto maj charakter wakacji poczonych z prac. Wyprawy takie,
odbywane zazwyczaj do fizycznych wiatw przez dusze pochodzce z Ziemi, mog trwa od kilku dni do
nawet setek ziemskich lat. Podczas rozmw dotyczcych okresu wypoczynku i rekreacji mych pacjentw
midzy wcieleniami, zebraem ogromn ilo informacji o innych wiatach. Moi poddawani hipnozie
pacjenci z reguy chtniej udzielaj mi szczegowych wiadomoci na temat swych rekreacyjnych
podry na inne planety, czego dowodzi poniszy przykad.

Przykad 60
Dr N. - Jakiego rodzaju dziaalnoci najczciej zajmujesz si midzy wcieleniami, kiedy nie
dokonujesz wraz z twoj grupa dusz przegldu lekcji karmicznych?
P. - No c... wybieram si w podre, ale... ach... s one do osobiste. Sdz, e nie powinnam
rozmawia o tego rodzaju sprawach.
Dr N. - Nie chc wprawia ci w zakopotanie, nakaniajc do opowiadania o rzeczach,
ktrych nie masz ochoty wyjawi, (chwila milczenia) Pozwl mi tylko zapyta ci, czy
pomidzy wcieleniami odwiedzia jakie egzotyczne miejsce, ktre pozostawio w tobie mie
wspomnienia?
P. (reaguje natychmiast z umiechem) - Och, tak - to byo Brool.
DrN. (przyciszonym gosem) - Czy to wiat, w ktrym inkarnowaa?
P. - Nie, pozostaam dusz, poniewa odwiedzam Brool wycznie po to, eby odnowi moj
duchowo... i podrowanie tam jest zabawne, gdy planeta ta bardzo przypomina Ziemi, tyle e bez
ludzi.
DrN. (uspokajajcym tonem) - Rozumiem, wic jedzisz tam gwnie dla odpoczynku i rekreacji.
Moe opowiedziaaby mi o cechach fizycznych planety Brool i porwnaa j z Ziemi?
P. - Jest mniejsza od Ziemi i chodniejsza, gdy znajduje si dalej od swojego soca. S tam gry,
drzewa, kwiaty i czysta woda, ale nie ma oceanw.
Dr N. - Kto zaprowadzi ci na Brool?
P. - Eeee... Mistrz-Nawigator o imieniu Jhumu.
Dr N. - Czy naley on do tego samego rodzaju dusz, co Poszukiwacz, ktry jest specjalist od
podry, czy te jest to kto podobny do twojego wasnego przewodnika?
P. - Jhumu jest oczywicie Poszukiwaczem, nazywamy ich nawigatorami, (milczy) Ale nasi
przewodnicy take mog podrowa z nami, jeli chc.
Dr N. - Rozumiem. Powiedz mi, czy zazwyczaj podrujesz sama, czy moe z innymi czonkami
twojej grupy dusz?
P. - Moglibymy podrowa samotnie, jednak nawigatorzy zwykle zabieraj kilku czonkw
rnych grup.
Dr N. - Co mylisz o Jhumu?
P. (bardziej odprona) - Jhumu lubi kierowanie wyprawami tych z nas, ktrzy robi sobie
przerw od normalnych zaj. Powiada, e to poszerza nasz wiatopogld.
Dr N. - To brzmi interesujco. Wiem, e bardzo zaley ci na tym, aby wyjani mi, dlaczego
wycieczki na Brool s tak bardzo zabawne, wic moe zacznijmy od tego, e zapytam ci o ycie
zwierzce na tej planecie.
P. - Ach... nie ma tam ryb, ab, wy - adnych pazw.
Dr N. - Och, tak? A jak sdzisz, dlaczego?
P. (milczy i jest troch zmieszana) - Nie wiem. Z wyjtkiem tych z nas, ktrzy jad tam, bo chc
zetkn si z pewnym szczeglnym ldowym zwierzciem... ktre jest... (urywa)
Dr N. (naciskajc) - Przypominasz sobie to zwierz?
P. (mieje si) - Nasze ulubione... Arder. One s podobne do maych niedwiadkw z kocimi
rysami, wszystko pomieszane w jednym, (obejmuje si ramionami) Arder jest cudownym,
puszystym, milutkim, agodnym zwierztkiem. W gruncie rzeczy nie jest zwierzciem w naszym
rozumieniu tego sowa.
Dr N. - Co to znaczy?
P. - Arder jest bardzo inteligentny i uczuciowy.
DrN. - Jak ma si jego inteligencja do ludzkiej?
P. - Trudno powiedzie. Nie jest wysza ani nisza ni ludzka... tylko odmienna.
Dr N. - Na czym polega najwiksza rnica?
P. - Arder nie odczuwa najmniejszej potrzeby konfliktu czy wspzawodnictwa z osobnikami swego
gatunku. Dlatego wanie kieruje si nas do tego spokojnego miejsca - ono napenia nas nadziej na
lepsz przyszo na Ziemi - pokazuje, czym Ziemia mogaby si sta, gdybymy wszyscy ze sob
wspdziaali.
Dr N. - Co ty i twoi przyjaciele robicie na Brool?
P. - Przybywamy tam, eby bawi si z tymi agodnymi stworzeniami, ktre wydaj si by w
jaki sposb zwizane z duszami z Ziemi potrzebujcymi odpoczynku. Materializujemy niewielkie
iloci naszej energii, by nawiza z nimi kontakt.
Dr N. - Czy mogaby opisa dokadniej ten proces?
P. - No c... przybieramy przezroczyste ludzkie ksztaty, eby mc je uciska. Unosimy si w
ich umysach... tak nieziemsko i subtelnie. Po spdzeniu przez nas ycia na tak cikim fizycznym
wiecie jak Ziemia, one uzdrawiaj nas w tym agodnym otoczeniu. Ardery s kojcymi stworzeniami,
ktre motywuj nas do tego, bymy dostrzegli moliwoci ludzkiego ciaa.
Bodcem do podejmowania przez dusze tych wypraw eksploracyjnych jest w rwnym stopniu
pragnienie znalezienia miejsc nadajcych si do wypoczynku i rekreacji, co ch poznania cech
znajdowanych tam obcych form ycia. Podczas transu hipnotycznego moi pacjenci objawiaj bardzo
ywy stosunek do tych zachowanych w naturalnym stanie planet, tak podobnych do Ziemi, ale
niezamieszkanych przez ludzi. Patrz na nie jak na swoje wasne, swoiste place zabaw. Nie spotykam
nawet w przyblieniu a tak wielu pacjentw posiadajcych wspomnienia z podry do wiatw
mentalnych. To zrozumiae, gdy jestemy istotami przywykymi do jasnego wiata i fizycznych
wymiarw. Poniszy cytat stanowi kolejny przykad nawizania kontaktu z obc form ycia dla
czystej rekreacji:
Podrnicy zabieraj nas do miejsca zamieszkiwanego przez Quigleye. S one
wielkoci szczura pimowego, grube i puchate, czoa maj podobne do cz byczonosych delfi-
nw. Quigley ma due, okrge uszy i sterczce wsy. Ich iloraz inteligencji jest porwnywalny z
inteligencj zmylnego psa. S szczliwymi, oddanymi nam zwierztami i kochaj nas. Ich
planeta jest staroytnym, mistycznym wiatem agodnie pofadowanych wzgrz oraz dolin
usanych kwiatami i poronitych niewielkimi, delikatnymi drzewami; jest te rdldowy akwen
czystej wody. Jest tu bardzo jasno. Odpoczywamy i bawimy si w tym wiecie, w ktrym panuje
doskonay spokj.
Jeli ni si nam, e jestemy potnymi olbrzymami, malekimi baniowymi istotami, albo e
posiadamy ciao jakiego wodnego lub powietrznego stworzenia, moe to znaczy, i sny te
odzwierciedlaj niewiadome wspomnienia z naszych wczeniejszych inkarnacji na innych planetach.
Jest jednak rwnie prawdopodobne, e zetknlimy si z tymi rodzajami bytw podczas naszych
rekreacyjnych wycieczek do jakich egzotycznych wiatw. Z takich dowiadcze moe te bra
pocztek wiele naszych mitologicznych opowieci o dziwnych stworach. Powinienem doda, i
wikszo ludzi miewa sny, w ktrych potrafi lata. Odnosz si one prawdopodobnie w wikszym
stopniu do naszych wspomnie unoszenia si w przestrzeni jako bezcielesnych dusz, ni do bycia
latajcym stworzeniem w jakim przeszym yciu.
Aby lepiej poj symbiotyczne zwizki pomidzy ziemskimi duszami a innymi formami ycia,
przyjrzyjmy si nastpnemu cytatowi z jednego ze zbadanych przeze mnie przypadkw, ktry dotyczy
duszy hybrydycznej. Odsyam czytelnika do mojego komentarza na temat hybryd, zamieszczonego
przed przykadem 21. W poniszym fragmencie przywoanie miego wspomnienia wprawio mego
pacjenta w bardzo nostalgiczny nastrj. Czasami hybrydyczne dusze opowiadaj mi o tym, jak
Poszukiwacz zabiera je pomidzy wcieleniami do jakiego wiata podobnego do tego, w ktrym miaa
miejsce ich pierwsza fizyczna inkarnacja:
Midzy moimi wcieleniami na Ziemi odwiedzam wodny wiat zwany Anturium, ktry
dziaa na mnie niezwykle kojco po trudnym yciu, jakie spdziem na ldzie. Planeta Anturium
posiada tylko jeden kontynent, wielkoci Islandii. Przybywam tu wraz z kilkorgiem moich
przyjaci, ktrzy rwnie ywi upodobanie do wody. Przyprowadzi nas tu Poszukiwacz-prze-
wodnik obeznany z tym regionem. czymy si tutaj z Kratenami, ktrzy troch przypominaj
wieloryby. S oni dugowieczn ras, obdarzon zdolnociami telepatycznymi, ktra nie ma nic
przeciwko temu, e przybywamy, by na pewien czas poczy si mentalnie z nimi. Od czasu do
czasu zbieraj si w okrelonych miejscach i nawizuj komunikacj telepatyczn z rozumnymi
wodnymi formami ycia, mieszkajcymi na dwch innych planetach (krcych wok gwiazdy
znajdujcej si w galaktycznym ssiedztwie Anturium). Najbardziej pociga mnie w tym miejscu
jedno i harmonia myli z Kratenami, ktra odnawia mj umys i przypomina mi moj pierwotn
planet.
Jak wida, Krateni potrafi przenosi swe umysy, w postaci rozbyskw jednolitej myli, daleko poza
Anturium, do innych wiatw - dziki poznaniu wzowych punktw pasma energii magnetycznej,
otaczajcego ich planet. Wydaje si, i te wirowe obszary, podobne do ziemskich linii omawianych
przeze mnie w rozdziale 4, stymuluj zdolnoci telepatyczne Kratenw i su jako kanay uatwiajce
komunikacj midzygwiezdn. Na podstawie tego przykadu - i setek innych - doszedem do wniosku,
e najwidoczniej wszystko na Ziemi i we wszechwiecie powizane jest, dziki falom mylowym,
dwustronn cznoci ze wiatem dusz. Moe to rwnie dotyczy innych, pobliskich wymiarw.
Wieloraki rozwj inteligencji, wesp z wszystkimi elementami materii, wygrywa symfoni adu i
celowoci, ktrej partytur stanowi plan uniwersalnej wiadomoci.
W poprzednim rozdziale wyjaniem, w jaki sposb niektre gry rekreacyjne wykorzystywane s
jako rodki szkolenia dusz odczuwajcych pocig do eksploracji. Wyszy stopie stanowi podre
midzy wymiarami. Jeden z moich pacjentw, szkolony na Poszukiwacza, poinformowa mnie:
Powiedziano mi, e aby zosta Poszukiwaczem, bd musia dowiadczy wielu rzeczywistoci,
rozpoczynajc od wypraw do wiatw fizycznych, poprzez poznanie bytw mentalnych, a do podry
midzy wymiarami". Aby zaznajomi czytelnika z yciem pomidzy wymiarami, wybraem osobliwy
przypadek pacjenta z Japonii, ktry w stanie gbokiej hipnozy oznajmi mi, i jego dusza pochodzi z
innego wymiaru. Jego imi duchowe brzmi Karino.

Przykad 61
Kanno jest japoskim naukowcem, ktry przed laty przyjecha do Stanw Zjednoczonych, by
kontynuowa studia. Obecnie preferuje wzgldne odosobnienie w laboratoriach naukowych. Cierpi na
zaburzenia systemu odpornociowego, dolegliwo typow dla pacjentw bdcych duszami
hybrydycznymi. Ludzie ci odczuwaj negatywny wpyw zbyt maego dowiadczenia z ciaami ludzkimi
i zbyt wielu obcych znamion wyniesionych z ich wczeniejszych egzystencji. Jak ju wspominaem,
dla hybrydycznej duszy moe upyn wiele pokole ziemskich inkarnacji, zanim zdoa ona cakowicie
oczyci sw pami z wzorcw energetycznych dawnego ciaa.
Rozpoczem nasz sesj w mj zwyky sposb, cofajc Kanno do okresu, gdy znajdowa si w
onie matki. Dla specjalisty zajmujcego si spirytualn regresj jest to dobry punkt do zainicjowania
kontaktu z dusz pacjenta. Znajdujc si w onie swojej matki, pacjent oznajmi, e odczuwa lk przed
swymi zbliajcymi si narodzinami, wywodzcy si z jego wczeniejszego ycia na Ziemi, w Indiach,
mniej wicej trzysta lat temu. Kontynuowaem cofanie Kanno do sceny jego mierci w Indiach, a potem
wkroczylimy do wiata dusz. Przytaczam dialog z Kanno od momentu, gdy spotyka on sw
przewodniczk Phinus.
Dr N. - Co mwi do ciebie Phinus?
P. - Pyta: Jak ci si podobaa jazda?"
DrN. - I co jej odpowiadasz?
P. - Czy musiaa by taka okropna?"
Dr N. - Czy Phinus zgadza si z twoj ocen ycia w Indiach?
P. - Phinus przypomina mi, i sam zaproponowaem, e bd mia trudne pierwsze ycie na Ziemi,
poniewa chciaem dowiadczy penego wpywu tej destrukcyjnej planety. Byem w Indiach najbied-
niejszym z biednych i yem w brudzie i ndzy.
Dr N. - Czy chciae a tak bardzo cierpie w swoim pierwszym ziemskim yciu?
P. - To ycie byo straszne i nie poradziem sobie z nim dobrze. Kiedy pewna bezdzietna rodzina
wbrew mej woli zabraa mi crk, pacc za ni wacicielowi budy, w ktrej mieszkaem, wpa-
dem w tak rozpacz, e straciem ochot do ycia. (Kanno podrywa si w fotelu i emocjonalnie
ponownie przeywa chwile po swej ostatniej mierci) - CO TO W OGLE JEST ZA PLA-
NETA? LUDZIE SPRZEDAJCY DZIECI!
Dr N. (w tym momencie nie wiem jeszcze o hybrydycznym pochodzeniu Karino i wysuwam
faszywe przypuszczenie) - Wyglda, e to rzeczywicie bya dla nowej duszy bardzo trudna pierw-
sza inkarnacja na Ziemi.
P. - Kto powiedzia, e jestem now dusz?
Dr N. - Przepraszam ci Kanno. Po prostu wydawao mi si, e obecnie dopiero po raz drugi
inkarnujesz na Ziemi.
P. - To prawda, ale pochodz z innego wymiaru.
Dr N. (z zaskoczeniem) - Och, a zatem co moesz mi powiedzie o tym innym wymiarze?
P. - Nie mielimy adnych fizycznych wiatw, jakie wy macie w tym wymiarze. Moje
inkarnacje odbyway si w wiecie mentalnym.
Dr N. - Jak wygldae w tym wiecie?
P. - Miaem wyduone, pynne ciao - gbczaste, bez adnego szkieletu kostnego. Bylimy dosy
przezroczystymi formami srebrzystego wiata.
Dr N. - Czy preferowae jaki okrelony typ pci?
P. - Wszyscy bylimy hermafrodytami,
Dr N. - Kanno, prosz, wyjanij mi rnic midzy podrowaniem ze wiata dusz do wymiaru, z
ktrego pochodzisz, w odrnieniu od przybywania do naszego wszechwiata.
P. - W moim wymiarze poruszanie si przypomina przenikanie przez delikatne,
pprzeroczyste wkna wiata. Przybywanie do waszego wszechwiata to jak przedzieranie si
przez grub, cik i wilgotn mg.
Dr N. - A pierwszy pobyt na Ziemi -jaki on by w porwnaniu z twoim ojczystym wiatem?
P. - Jakby si miao beton przytwierdzony do stp. Pierwsz rzecz, jak si tutaj zauwaa, jest
olbrzymi ciar gstej energii w porwnaniu do wiata mentalnego, (przerywa) Ona jest nie tylko
cika. .. jest szorstka... surowa... Byem naprawd zaszokowany tym yciem w Indiach.
Dr N. - Czy to wszystko wyglda teraz troch lepiej - czy si aklimatyzujesz?
P. (bez przekonania) - Do pewnego stopnia. To wci jest dosy trudne...
Dr N. - Widz. Kanno, jaka cecha ludzkiego mzgu najbardziej ci przeszkadza?
P. (gwatownie) - Ach - to porywcze zachowanie - fizyczna reakcja na wydarzenia - pozbawiona
analitycznej refleksji. Niebezpieczestwo tkwice w poczeniu si z nieodpowiednim rodzajem ludzkiej
istoty, zbyt... zdradliwej... Nie potrafi sobie z tym poradzi.
Dr N. (Kanno poci si obficie, wic uspokajam go troch przed podjciem rozmowy) - Opowiedz mi o
swoim wiecie mentalnym. Czy ma jak nazw?
P. (milczy przez chwil) - To dwik, ktrego nie potrafi odtworzy swoim obecnym gosem,
(zaczyna wspomina) Pywamy w morzu agodnych mentalnych prdw... mikkim... za-
bawnym. .. tak niepodobnym do Ziemi.
Dr N. - Wic dlaczego przybye tutaj?
P. (z gbokim westchnieniem) - Ucz si, eby zosta Poszukiwaczem-nauczycielem.
Wikszo moich towarzyszy zadowala si ograniczaniem swoich wysikw do jednego wymiaru.
W kocu powiedziaem Phinus, e chc zdoby szersze dowiadczenie, w jakim cikim wiecie,
w cakowicie odmiennej strefie egzystencji. Odpara, e jej starszy kolega poleca inny wymiar z
wyczerpujcym fizycznym wiatem, ktry ma reputacj produkujcego energiczne, bystre dusze
(z wisielczym humorem) - o ile przeyje si lekcje. Chodzio o Ziemi.
Dr N. - Czy odniose wraenie, e miae inne moliwoci wyboru?
P. (wzrusza ramionami) - W takich sytuacjach przewodnicy nie zostawiaj ci wielkiego pola manewru.
Phinus powiedziaa, e kiedy zakocz prac na Ziemi, bd silniejszy ni moi przyjaciele, ktrzy nie
zgodzili si na takie zadania. Powiedziaa, e Ziemia te bdzie interesujcym miejscem, a ja to
zaakceptowaem.
Dr N. - Czy ktry z twoich przyjaci przyby razem z tob do naszego wymiaru?
P. - Nie, byem jedynym, ktry postanowi si tu zjawi, a potem niemal odmwiem przyjcia
tego drugiego ycia. Moi towarzysze uwaaj, e jestem bardzo odwany. Wiedz, e jeli dam
sobie z tym rad, bd sprawnym podrnikiem.
Dr N. - Porozmawiajmy o podrach, Kanno. Jako podrujcy midzy wymiarami
prawdopodobnie wiesz, czy nasz fizyczny wszechwiat otacza skoczona liczba wymiarw.
P. (kategorycznie) - Nie wiem.
Dr N. (ostronie) - No dobrze, a czy twj ojczysty wymiar znajduje si obok naszego?
P. - Nie, eby dosta si tutaj, musz przeby trzy inne wymiary.
Dr N. - Kanno, bardzo by mi pomg, gdyby sprbowa opisa, co widzisz przechodzc
podczas podry przez te znane ci wymiary.
P. - Pierwszy wymiar jest sfer pen barw i gwatownych eksplozji wiata, dwikw i energii...
Przypuszczam, e wci jeszcze znajduje si w stadium formowania. Nastpny jest czarny i pusty.
Nazywamy go nieuywan sfer. Potem jest pikny wymiar, ktry posiada zarwno fizyczne, jak i
mentalne wiaty, zoone z agodnych emocji, delikatnych elementw i ywych myli. Ten wymiar
jest doskonalszy od mojego pierwotnego wymiaru, a take od waszego wszechwiata.
Dr N. - To jest teraz rwnie twj wszechwiat, Kanno. Powiedz mi, czy ta podr przez cztery
wymiary zabiera duo czasu?
P. - Nie, trwa krtko-jak przenikanie czsteczek powietrza przez filtr.
Dr N. - Czy moesz opisa mi w przyblieniu wzr strukturalny pomidzy tymi wymiarami, w
odniesieniu do wiata dusz? Okrelie te wymiary jako sfery. Moe zacznijmy od tego.
P. (dugie milczenie) - Nie potrafi ci wiele powiedzie. Wszystkie s... w krgu wok centrum
wiata dusz. Wydaje mi si, e kady z tych wszechwiatw jest sfer zazbiajc si z nastpn, jak w
acuchu.
Dr N. (po nieudanej prbie uzyskania dokadniejszych informacji) - Jak sobie obecnie radzisz w
naszym wszechwiecie?
P. (trc doni czoo) - Lepiej. Ucz si, jak emitowa moj energi w postaci staego, mocnego
strumienia bez uszczuplania mych rezerw. Pomaga mi to, e przez dugie okresy nie stykam si z
ludmi. Spodziewam si, e prawdziwy postp zrobi po kilku nastpnych inkarnacjach, ale nie
mog si ju doczeka zakoczenia mojego pobytu tutaj, na Ziemi.
Zanim opucimy domen Poszukiwaczy, powinienem doda, i ten rodzaj szkolenia obejmuje
rwnie nauk o strukturze inteligentnej energii. Irytuje mnie, e nie jestem w stanie dowiedzie si
wicej o tej ruchomej energii wystpujcej na mentalnych wiatach. Niektre moje wiadomoci
pochodz od dusz, ktre maj dowiadczenia ze wiatw fizycznych uwaanych zarazem za
mentalne, jak to pokazuje nastpujcy krtki cytat:
Odwiedzamy wiat wulkanicznego gazu, zamieszkany przez istoty zwane Crion, by uczy si
poprzez upodobnienie. To wiat mentalny, posiadajcy pewne zewntrzne cechy fizyczne. Nasza
grupa Poszukiwaczy, przybrawszy posta nieregularnych kropel pynnej energii, unosi si w
morzu gazowych substancji. Jestemy zdolni do metamorfozy, potrafimy zmieni nasz ksztat i for-
m i upodobni si do tych malekich istot, ktrych ycie koncentruje si wok czystej myli. W
przeciwiestwie do Ziemi, panuje tu absolutna oscylacyjna jednorodno.
Dusze podrujce midzy wymiarami wyjaniaj, e ich ruch zdaje si przebiega do wewntrz
i na zewntrz zakrzywionych sfer, poczonych strefami, ktre s otwierane i zamykane przez
zbliajce si do siebie, strojce wibracje. Przyszli Poszukiwacze musz nauczy si tej umiejtnoci.
Z usyszanych przeze mnie relacji wynika, e ci midzywymiarowi podrnicy musz te zapozna
si z powierzchniowymi granicami stref czcych wszechwiaty, tak jak turyci odnajdujcy gwne
szlaki midzy acuchami grskimi. Dusze wspominaj o punktach, liniach i paszczyznach, ktre
oznaczaj wiksze strukturalne bryy, przynajmniej w fizycznych wszechwiatach. Skonny bybym
sdzi, e wymiary posiadajce wzorce geometryczne wymagaj hiperprzestrzeni, ktra by je
obejmowaa. Jednake Poszukiwacze poruszaj si przez pewnego rodzaju hiperprzestrze tak
szybko, e wydaje mi si, i istota prdkoci, czasu i kierunku ich podry jest niemal nie do
okrelenia. Szkolenie si na Poszukiwacza musi rzeczywicie by czym wspaniaym.
Te wymiary s tak ze sob wymieszane, e nie wyczuwam ich granic, poza dwoma
elementami - dwikiem i kolorem. Dziki dwikowi musz nauczy si dostrajania mojej
energii do wibracyjnej czstotliwoci kadego wymiaru, a niektre z nich s tak zoone, e
nie mog jeszcze si do nich uda. A co do koloru, to fiolety, niebieskoci, cie, czerwienie i
biele s manifestacjami wiata i gstoci czstek energii wymiarw, do ktrych podruj.

KRG PRZEZNACZENIA
ROZDZIA 9

Pomieszczenie do ogldania przyszych wciele


Miejsce, gdzie dokonuje si wyboru przyszego ycia, postrzegane jest jako sfera zawierajca pola
siowe o wysokim nateniu w postaci jarzcych si ekranw energetycznych. Jak ju wspomniaem w
rozdziale dotyczcym duchowych bibliotek, miejsce wyboru ycia okrelane jest jako Krg
Przeznaczenia, w ktrym po raz pierwszy ogldamy nasze nastpne ciao. Wikszo pacjentw
postrzega Krg jako okrg, sklepion sal kinow z sigajcymi od podogi do sufitu pa-
noramicznymi ekranami, otaczajcymi ich ze wszystkich stron, podczas gdy oni siedz na
zaciemnionej widowni. Niektrzy pacjenci widz ekrany umieszczone z dwch lub trzech stron, za
oni sami stoj albo siedz na podwyszonym tarasie. Z tego tarasu obserwacyjnego dusze mog
spoglda w gr, przed siebie i w d, na ekrany, ktre s olbrzymie w porwnaniu z tymi, jakie
spotyka si w innych centrach szkoleniowych wiata dusz. W Krgu pokazuje si przysze wydarzenia
i ludzi, z ktrymi dusze zetkn si w nadchodzcym yciu. Niektrzy pacjenci relacjonowali, e rne
ekrany wywietlaj rwnoczenie odpowiednio dziecistwo, modo, wiek dojrzay oraz staro
rozpatrywanych cia, podczas gdy inni twierdz, i wszystkie ekrany ukazuj w danym momencie t
sam scen.
Caa struktura tej sali projekcyjnej jest pomylana w ten sposb, by umoliwi widzom albo
wycznie obserwowanie, albo uczestniczenie w akcji, tak jak to jest w przypadku bibliotek. Wydaje
mi si jednak, e wicej ludzi wybiera wchodzenie w gb ekranw w Krgu, podczas wyboru
przyszego ycia, ni w innych orodkach nauczania. Istotnie, przed podjciem ostatecznej decyzji
pragn oni dowiadczy fragmentw przyszych wydarze w okrelonych ciaach.
Decyzj czy wej w dan scen, czy te jedynie j obserwowa, pozostawia si zawsze samej
duszy. Podobnie jak w przypadku mniejszych konsolet w innych salach. Krg rwnie posiada co
w rodzaju pulpitw sterowniczych czy dwigni umoliwiajcych nadzorowanie przebiegu akcji.
Pacjenci nazywaj t procedur skanowaniem linii czasowych, za bardziej zaawansowani spord
nich twierdz, i potrafi kontrolowa wachlarz rozgrywajcych si przed nimi wydarze przy
pomocy swych umysw. Sekwencja wydarze moe by do pewnego stopnia regulowana i
zatrzymywana w stop-klatkach, w obszarze tych fragmentw przyszego ycia, ktre dusza
mogaby chcie rozway bardziej szczegowo.
Musz z caym naciskiem podkreli fakt, i wszyscy moi pacjenci odczuwaj co, co okrelaj
jako bycie manipulowanymi dla ich wasnego dobra oraz to, e posiadaj mniejsz kontrol nad
obserwowanymi wypadkami ni, dajmy na to, w bibliotece. Co wicej, odnosz wraenie, e kiedy
zagldaj w przyszo, widz wicej fragmentw z wczesnych stadiw ycia ni z pniejszych.
Wraenie to moe zreszt wynika z tendencyjnoci ich przekazw, jako e w momencie, gdy spotykam
moich pacjentw, maj oni te wczesne lata ju za sob. Wydaje si, i kluczowy dla dokonywanego
przegldu wiek mieci si w przedziale od smego do dwudziestego roku ycia, kiedy zaczyna
pojawia si konieczno dokonywania pierwszych istotnych yciowych wyborw. Wielu ludzi mwi
mi, e niektre lata ich przyszego ycia pokazuje si im bardzo szczegowo, za inne s kompletnie
pomijane. Wyglda na to, e w tym przypadku nie mona uywa pulpitw sterowniczych, jednak to
nigdy nie przeszkadza moim pacjentom. Sdz, i pewn rol odgrywa tu rwnie ich obecna amnezja.
Jak wyjani pewien czterdziestodziewicioletni pacjent: Pokazano mi moje aktualne ciao w wieku
czterech, szesnastu oraz dwudziestu omiu lat, ale mam wraenie, e jaka blokada uniemoliwia mi
przypomnienie sobie tego, co zobaczyem potem."
Podczas pokazu obraz na ekranach faluje i pywa, jakby by pokryty warstewk wody. Pewna
kobieta posuya si trafnym porwnaniem dla opisania swych wrae z takiego przegldu:
Gdy ekrany rozbyskuj, przypominaj trjwymiarowe podwodne akwarium. Kiedy
przygldam si prezentowanemu yciu, czuje si, jakbym nabieraa gboko powietrza i
nurkowaa pod wod. Ludzie, miejsca, zdarzenia - wszystko rozpywa si nagle przed moimi
oczami, jakbym tona. Potem wynurzam si znw na powierzchni. Ogldanie uamka sceny z
ukazywanego ci ycia trwa tyle, ile czowiek jest w stanie wytrzyma pod wod.
Pod wieloma wzgldami ujawnianie wspomnie mych pacjentw z ich ostatniego pobytu w sali
wyboru ycia oraz ich interpretacji dotyczcych wyboru ciaa stanowi jeden z najbardziej
terapeutycznych, a zarazem pouczajcych aspektw moich sesji hipnotycznych. Moja dziaalno
kliniczna bardzo zyskuje na tym, gdy pacjent powraca do Krgu z powodw zwizanych z jego
obecnym yciem. Mam nadziej, e przedstawiajc czytelnikowi peniejszy obraz tego procesu,
przyczyni si do wikszego zrozumienia wagi kadego ycia, ktre wybieramy w naszym cyklu
wciele.
W tym rozdziale omawiam ostatni duchow specjalizacj, ktra uzupenia przedstawion przeze
mnie list. Chodzi o Mistrzw Czasu, ktrzy s koordynatorami zajmujcymi si przeszymi,
teraniejszymi i przyszymi liniami czasowymi ludzi i zdarze. Mistrzowie Czasu s niezwykle
biegymi ekspertami i mam wraenie, e to wanie oni kieruj prezentacjami odbywajcymi si w
naszej owalnej sali kinowej. Ci mistrzowie s czonkami caego bractwa planistw, ktre obejmuje
rwnie przewodnikw, Archiwistw i Starszych z Rady, zajmujcego si projektowaniem naszej
przyszoci.
Zdecydowana wikszo moich pacjentw nigdy nie widzi Mistrzw Czasu w sali
projekcyjnej. Niektrzy maj wraenie, e s w Krgu sami, nie liczc operatorw". Inni wchodz
do Krgu ze swym przewodnikiem albo niekiedy ze Starszym -jedynym doradc, ktrego obecnoci s
wiadomi, pomagajcym im podczas wyboru ycia. Ujmujc to w naszych kategoriach, wiele dusz jest
ju zdecydowanych co do swej nastpnej reinkarnacji. Nasi przewodnicy i czonkowie Rady
pomagaj nam udoskonali t decyzj, zadajc pytania o to, jaki charakter powinno naszym
zdaniem mie to nastpne ycie i jaki typ ludzkiej istoty byby dla nas najodpowiedniejszy. Jednak
kiedy wkraczamy do sali wyboru ycia, nie jestemy w gruncie rzeczy przygotowani na oferowane
nam moliwoci. Przecitna dusza odczuwa wwczas oszoomienie, a nawet pewn obaw.
Mistrzowie Czasu s pozostajcymi w cieniu, tajemniczymi postaciami, ktrych rady mog
zasiga przewodnicy towarzyszcy nam podczas tych przegldw. Nawet jeli moi pacjenci
spostrzegaj Mistrzw Czasu, nie s skonni porozumiewa si z nimi w trakcie projekcji. Wanie
dlatego nastpny przykad jest nietypowy.

Przykad 62
Dr N. - Opisz mi, prosz, co si dzieje, gdy wchodzisz do sfery wyboru ycia.
P. - S tu dwie istoty, ktre wystpuj naprzd, eby podj wspprac z moj przewodniczk
Fyum. Wydaje si, e ona je dobrze zna.
Dr N. - Czy spotykasz je w tym miejscu przed kadym nowym yciem?
P. - Nie, tylko wtedy, gdy nastpne ycie bdzie wyjtkowo cikie - co pociga za sob konieczno
dokonywania wielu trudnych wyborw ciaa.
Dr N. - Masz na myli wiksz ilo cia do wyboru ni zwykle, czy wiksz zoono
poszczeglnych cia?
P. - Hmm... zazwyczaj dostaj tylko dwa ciaa do wyboru i to mi uatwia decyzj.
Dr N. - Czy znasz imiona tych dwch specjalistw, ktrzy rozmawiaj z Fyum?
P. (podrywa si z fotela) - Ale skd! To po prostu nie jest co, co mgbym wiedzie. Tutaj
niemoliwa jest adna... komitywa z tymi mistrzami od czasu... wanie dlatego towarzyszy mi
Fyum.
Dr N. - Rozumiem. Wobec tego postaraj si jak najlepiej opisa mi, jacy s ci Mistrzowie Czasu
zajmujcy si alternatywami twojego ycia.
P. (ju bardziej odprony) - Dobrze. Numer 1 ma mski wygld i jest surowy w obejciu. Wiem, e
skania si ku temu, by narzuci mi wybr pewnego okrelonego ciaa - takiego, ktre bdzie dla mnie
najbardziej przydatne. To ciao zapewni mi maksimum dowiadczenia, jakiego potrzebuj w moim
przyszym yciu
Dr N. - Och... dotychczas zawsze syszaem, e dyrektorzy Krgu s istotami raczej spokojnymi i
skromnymi.
P. - C... owszem, to prawda, ale podczas przegldu zawsze jest jakie ciao, ktrego wybr jest
przez planistw preferowany, gdy uwaaj je za najlepsze. Takie ciao jest najefektowniej
prezentowane, (milknie na chwil) Wszyscy zdaj sobie spraw, e widz te ciaa po raz pierwszy - i
pragn, bym dokona najbardziej owocnego wyboru.
Dr N. Te tak syszaem. Moe opowiedz mi teraz o numerze 2.
P. (umiecha si) - Ma wygld kobiecy i jest agodniejsza... bardziej ugodowa. Chce ebym wybra
ciao, w ktrym przyjemnie bdzie przebywa. Skania si ku umiarkowaniu; odwraca si do numeru 1 i
mwi, e jest jeszcze mnstwo czasu na to, bym odebra swoje trudne lekcje. Mam wraenie, i ta rnica
zda midzy nimi jest zainscenizowana celowo, z myl o moim poytku.
Dr N. - Co jak metoda z dobrym i zym gliniarzem podczas przesuchania?
P. (mieje si) - Aha, by moe. Wobec tego w obydwu obozach bd prawnicy, a Fyum zajmie miejsce
porodku.
DrN. - Wic Fyum jest kim w rodzaju sdziego?
P. - Hmm... nie, to nie tak. Kiedy rozwaam mj wybr, nastawienie Fyum nie jest ani pobaliwe,
ani surowe. Dano mi jasno do zrozumienia, e wybr ciaa naley wycznie do mnie, poniewa to ja
bd musia z nim y. (wybucha miechem) Suchaj, wyszed mi kalambur!
Dr N. - Myl, e tak. My przecie naprawd musimy y z naszymi wyborami. Zanim przejdziemy
dalej, moe wyjanisz mi, na czym polega wybr ciaa, ktre miae w swym poprzednim yciu.
P. - W moim poprzednim yciu wybraem trudn drog w ciele kobiety, ktra miaa umrze w
niecae dwa lata po lubie. Mojemu wczesnemu mowi potrzebne byo przeycie straty kogo, kogo
gboko kocha, aby mg spaci dug karmiczny ze swego wczeniejszego ycia.
Dr N. - A wic istniao wysokie prawdopodobiestwo, e to konkretne ciao umrze modo, i zasadnicza
kwestia polegaa na tym, czy ty jako dusza zdecydujesz si je wybra?
P. - Tak, o to chodzio.
Dr N. - Dobrze, idmy dalej. Prosz, opisz mi teraz okolicznoci towarzyszce twojej mierci jako
modej kobiety w tamtym yciu.
P. - W sali projekcyjnej zobaczyem, e w obrbie tego wskiego odcinka czasu, obejmujcego
moje ycie na ranczo niedaleko Amarillo w Teksasie, mam do wyboru trzy rodzaje mierci. Mogem
umrze szybko, od zbkanej kuli podczas strzelaniny midzy dwoma pijanymi mczyznami.
Mogem te umiera wolniej, po upadku z narowistego konia. I wreszcie mogem umrze utonwszy
w rzece.
Dr N. - Czy istniaa dla ciebie jaka szansa przeycia?
P. (milczy chwil) - Niewielka, ale byoby to sprzeczne z powodem, dla ktrego poczyem si z
tamtym ciaem.
Dr N. - A jaki by ten powd?
P. - Wraz z moj bratni dusz wybralimy tamto ycie na ranczo jako maestwo, poniewa ona
potrzebowaa odebra t yciow lekcj. Odrzuciem inne moliwe do wyboru ciaa, gdy chciaem
jej pomc.
Dr N. - Powiedz mi, co mylae, kiedy w sali projekcyjnej przygldae si tym trzem wariantom
swojej mierci?
P. - Oczywicie wybraem mier od kuli. Przy dokonywaniu tamtego wyboru istotny by nie tyle rodzaj
mojej mierci, co znaczenie faktu, i miaem umrze modo.

Czytelnik moe zastanawia si w tym miejscu nad zwizkiem praw karmy z przyszymi
moliwociami i prawdopodobiestwami. Karma nie dotyczy tylko naszych dziaa, ma rwnie aspekt
wewntrzny: odzwierciedla nasze myli, uczucia i pragnienia - wszystko, co wie si z przyczyn i skutkiem.
Karma to co wicej ni podejmowanie waciwych dziaa wobec innych ludzi - to take wice si z tym
intencje. Chocia istniao wysokie prawdopodobiestwo, e linia czasu tej kobiety z okolic Amarillo bdzie
krtka, jej wczesna mier nie bya nieodwoalnie zdeterminowana. Jedn ze zmiennych stanowi typ duszy,
ktra zajmie to konkretne ciao. Za nawet w przypadku duszy, ktra wybraa to ciao przewidujc, i ycie
w nim bdzie krtkie, trzeba bra pod uwag czynnik wolnej woli. Dowiedziaem si, e nie byo
stuprocentowej pewnoci, i kobieta ta zginie modo od zbkanej kuli, ktra trafi j, stojc po drugiej
stronie ulicy, naprzeciwko knajpy, w ktrej doszo do strzelaniny. Kiedy zapytaem, czy owa kobieta
mogaby nie przyjecha tamtego dnia do Amarillo na zakupy, mj pacjent odpar: Owszem, ale co pchao
mnie, eby akurat wtedy pojecha do miasta, chocia nie wiedziaem dlaczego i niewiele brakowao, bym
nie pojecha". Inna dusza, rwnie nie wiedzc, dlaczego ma jecha, mogaby w ostatniej chwili
zrezygnowa.

Linie czasu i wybr cia


Chocia poza granicami naszego wszechwiata czas ma niewielkie znaczenie, widzimy i z
kadym dniem my sami i wszystko wok nas si starzeje. yjemy na planecie krcej wok
gwiazdy, ktra rwnie nieustannie starzeje si wraz z upywem czasu. Cykl ycia zwizany jest z
poruszaniem si w czasie, za wydaje si, i na linie czasowe rzeczywistoci naszego wymiaru
oddziauj zaawansowane istoty, ktre pozwalaj reinkarnujcym duszom studiowa przeszo i
zaglda w przyszo. W bibliotekach i duchowych orodkach nauczania moemy dokonywa
przegldu alternatywnych dziaa, ktre moglimy podj w poprzednich wcieleniach, i zgbia w
odniesieniu do naszej przeszoci kwesti co by byo, gdyby". Zgodnie z doktryn wolnej woli,
przesze wydarzenia nie byy wcale bardziej nieuniknione ni nasze dziaania w ramach tych wydarze.
Los nie przesdza, e dana sytuacja musi zaj w pewien okrelony sposb. Nie jestemy marionet-
kami poruszanymi przy pomocy sznurkw. W naszym wszechwiecie, gdy przeszo si dopeni,
nalece do niej zdarzenia i ludzie staj si wiecznymi i na zawsze przechowywane s w duchowych
bibliotekach. Skoro czas przeszy, teraniejszy i przyszy porzdku chronologicznego stanowi w
wiecie dusz wieczne teraz, w jaki sposb w Krgu wyboru ycia traktowana jest przyszo?
W rozdziale 5, w komentarzu do przykadu 30 zakadaem istnienie wielu wariantw tego samego
zdarzenia, wystpujcych w rwnolegych wszechwiatach. We wszechwiatach fizycznych hipoteza ta
oznacza, i planety takie jak Ziemia mogyby by skopiowane w obrbie tych samych ram czasowych i
istnie rwnoczenie jako ruchome fale czstek energii wietlnej. Wszechwiaty mog by rwnolegymi,
nakadajcymi si na siebie rzeczywistociami, wspistniejcymi wewntrz tego samego wymiaru, lub
te czym innym, niewyobraalnym. Bez wzgldu na rozkad przestrzenny, egzaminatorzy Ziemi
ledz, zatrzymuj oraz poruszaj naprzd i wstecz jej czas i wydarzenia, znajdujc si w prawdziwej
rzeczywistoci wiata dusz. Gwne linie (magistrale), ktre nazywam liniami bazowymi, oznaczaj
prawdopodobiestwa zajcia przyszych wydarze w okrelonych ciaach i przedstawiane s nam jako
moliwoci podczas przegldu odbywajcego si w Krgu.
Fale przeszych wydarze nadal istniej w sposb trway, na przykad w duchowych bibliotekach.
Jeli jednak przeszo i przyszo rwnie istniej w wymiarze teraz, w jaki wobec tego sposb
mona zmienia przyszo bez przeksztacania przeszoci? Czy stanowi to nierozwizywalny
paradoks? Zgodnie z mechanik kwantow, czsteczki wiata zdaj si znika w jednym miejscu, by
natychmiast pojawi si w innym. Skoro kade wydarzenie zachodzce w czasie egzystuje wzdu
podobnych do fal odksztace prawdopodobiestw i moliwoci, czy jest moliwe, e zdarzenia
przesze obdarzone s pewnymi wiecznymi wasnociami, podczas gdy zdarzenia przysze wci
jeszcze s pynne i podatne na zmiany? ywi mocne przewiadczenie, i tak wanie jest.
Jednak po latach wysuchiwania relacji ludzi opowiadajcych o dokonywanych przez nich
wyborach ycia, nie uwaam, by liczba przyszych alternatyw bya nieskoczona. Ilo i rnorodno
tych moliwoci musi by jedynie wystarczajca do tego, abymy mogli odnie korzy z
udzielanych przez nie lekcji. Na przykad Amy z przypadku 29 wspomniaa mi, e podczas przegldu
wczeniejszego ycia, ktrego dokonywaa w bibliotece, alternatywne warianty jej samobjstwa
zaczy po chwili znika z karty moliwoci.
Planici zajmuj si zagadnieniem co by byo, gdyby" w odniesieniu do naszych ywotw.
Zdarzenia, ktre nie zajy jeszcze swego miejsca w wielkim schemacie rzeczy, ktre ju si
dokonay, znane s Mistrzom Czasu i innym wyszym istotom ze wzgldu na wiksze lub mniejsze
prawdopodobiestwo ich zajcia. Podczas pobytu w Krgu nie badamy po prostu alternatywnych linii
czasowych przyszych zdarze, lecz raczej oceniamy proponowane nam alternatywne ciaa, ktre
bd istnie wewntrz tych zdarze. Ciaa te urodz si w mniej wicej tym samym przedziale czasu.
Obserwowanie najbardziej prawdopodobnych cigw wydarze zwizanych z branymi przez nas pod
uwag ciaami przypomina ogldanie w kinie reklam filmw majcych dopiero wej na ekrany.
Podczas przegldania wybranych scen, ktre Mistrzowie Czasu zechc im pokaza, niektre dusze
czuj si, jakby rozgryway parti szachw nie znajc jeszcze wszystkich moliwych dozwolonych
posuni prowadzcych do podanego zakoczenia gry. Zazwyczaj dusze widz fragmenty
przyszego ycia na linii bazowej, czy jak nazywaj j niektrzy pacjenci, Linii Krgu. Linia Krgu
przedstawia najbardziej prawdopodobny przebieg ycia dla kadego rozpatrywanego ciaa.
Przygotowujce si do inkarnacji dusze zdaj sobie spraw, e jeden ruch w tej partii szachw,
zmiana jednej minuty w tej grze, ktr obserwuj, moe wpyn na jej kocowy wynik. Intryguje
mnie fakt, i przez wikszo czasu duszom nie pokazuje si dogbnie adnych prawdopodobnych
przyszych rezultatw. Wiedz one jedynie, i na tej szachownicy ycia moliwych jest wiele innych
ruchw, ktre mog wykona w kadym momencie gry. Szczerze mwic, dla wikszoci dusz
wanie to czyni t gr interesujc. Zmiany w yciu zale od naszej wolnej woli podejmowania
okrelonych dziaa. Ten zwizek przyczynowy jest czci praw karmicznych. Karma stanowi
okazj, ale wymaga te hartu ducha i odpornoci, bowiem oprcz osobistych sukcesw gra przynosi
rwnie kopoty i poraki.
Relacje poddawanych przeze mnie hipnozie pacjentw, dotyczce przebiegu wypadkw w salach
projekcyjnych, s niezwykle do siebie zblione. Zgodno ich opowieci jest wrcz uderzajca.
Jednake podczas pobytu w Krgu dusze nie s w stanie wejrze w przysze wydarzenia wykraczajce
poza najbliszy, bezporedni okres ycia prezentowanych im cia. Widocznie mogoby to zamci
sposb, w jaki dusze postrzegaj rozpatrywane ycia. Biorc przykad z tej zasady obowizujcej w
wiecie dusz, staram si podczas hipnozy nie stosowa progresji w przyszo, z wyjtkiem sytuacji w
duchowych salach projekcyjnych. Raz na jaki czas ktry z pacjentw, przy okazji dyskusji nad jak
inn kwesti wic si z Krgiem, uzyskuje krtki, byskawiczny wgld w jak scen z przyszego
wydarzenia, w ktrym bdzie uczestniczy, na przykad z pobytu na statku kosmicznym. Zazwyczaj
nie naciskam go wwczas i nie staram si wydoby wicej informacji. Ponadto takie przebyski
przyszych zdarze s zawodne, poniewa pacjenci dostrzegaj tylko pojedyncz moliwo, ktra,
gdy nadejdzie czas jej spenienia, moe ulec zmianie pod wpywem caego mnstwa nowych
okolicznoci i decyzji opartych na liniach czasowych prowadzcych do tego danego wydarzenia.
Wizyta w sali projekcyjnej jest pomocna dla tych dusz, ktre maj opory wobec wyraenia zgody
na przyjcie nastpnego ycia. Wiele z nich, obserwujc pewne aspekty swego przyszego ycia,
nabiera pewnoci siebie. Z drugiej strony, niektre trwoliwe dusze mwiy mi, e odmawiay wchodzenia
w gb ekranw i bezporedniego wyprbowania cia, obawiajc si, e mogyby straci zimn krew
podczas akceptowania trudnego kontraktu yciowego. Natomiast odwaniejsze dusze uwaaj, i sala
projekcyjna jest pomylana po to, by wzmacnia akurat przeciwn reakcj, jako e pozwala sprawdzi
wod, zanim si w ni wskoczy.
Przejmujcym przykadem przygotowania si na trudne wyzwanie jest wybr ciaa o
skonnociach homoseksualnych. Poniewa predyspozycja do bycia gejem lub lesbijk ma zasadniczo
charakter biologiczny i nie wynika z uwarunkowa spoecznych czy rodowiskowych, ciaa takie
wybierane s przez dusze z dwch gwnych powodw. Jak ju wczeniej wspomniaem, wiele dusz z
poziomw I i II w 75 procentach przypadkw wybiera jedn okrelon pe, gdy czuje si swobodniej
bdc mczyzn wzgldnie kobiet. Stwierdziem, e moi pacjenci bdcy gejami i lesbijkami
rozpoczli proces rnicowania wyborw pci w swoich ywotach, co jest charakterystyczne dla
bardziej rozwinitych dusz. Wybr bycia gejem albo lesbijk jest jednym ze sposobw realizowania
tej przemiany w konkretnym yciu. A zatem ich aktualna pe moe nie by im tak dobrze znana i
bliska jak ciao o przeciwnej pci - jak to si dzieje na przykad w przypadku geja czujcego si, jakby
waciwie znajdowa si w ciele kobiety.
Drugim, daleko istotniejszym czynnikiem skaniajcym dusze do wyboru zawczasu, przed
rozpoczciem ycia, orientacji gejowskiej lub lesbijskiej jest wiadoma ch przeycia go w
spoeczestwie, ktre bdzie ywio wobec nich uprzedzenia. Moi bdcy gejami i lesbijkami pacjenci
z reguy nie s modymi, niedowiadczonymi duszami. Jeli si ujawniaj, oznacza to dla nich
zdecydowanie si na pynicie pod prd panujcej kultury z jej sztywnymi stereotypami dotyczcymi
pciowych rl. Musz oni stara si wznosi ponad publiczne obelgi, po to eby odnale swoj
tosamo i poczucie wasnej wartoci. Wymaga to odwagi i determinacji, ktre w nich dostrzegam,
kiedy cofam ich w przeszo i zabieram do sali wyborw ycia, gdzie podejmowali te decyzje.
Dla zilustrowania tego wszystkiego posu si przykadem. Miaem pacjenta geja, ktry by
kiedy cesarzow Chin. Po dugim okresie wyczekiwania inkarnowa obecnie pierwszy raz od tamtego
ycia, w ktrym zaywa luksusu i wadzy. Dusza ta, o imieniu Jamona, wyjania, e jako cesarzowa
przebywaa w ciele uderzajco piknej kobiety, noszcej klejnoty warte fortun, ktrej usugiwano na
kolanach, stosownie do jej spoecznej pozycji. Wioda ycie pozbawione umiaru i nacechowane
brakiem zaufania do wszystkich wok niej, wynikajcym z dworskich intryg i pochlebstw jej
poddanych. Tu przed obecnym wcieleniem, w sali wyboru ycia zaprezentowano jej trzy ciaa. Oto
co mj pacjent mia do powiedzenia o swojej decyzji:
Z tych trzech cia dwa byy kobiece, jedno za byo ciaem przystojnego modego
mczyzny, ktry jak mi powiedziano wewntrznie czu si kobiet ". Jedna z kobiet bya
bardzo chuda, wygldaa na chorowit, i miaa spdzi spokojne ycie jako oddana ona i
matka. Druga bya elegancka, niemal wyzywajca, a przeznaczone jej byo wie
skandalizujce ycie w wyszych sferach. Bya przy tym uczuciowo zimna. Wybraem ciao
mczyzny, gdy chciaem zmierzy si z yciem homoseksualisty. Wiedziaem, e jeli zdoam
przezwyciy wstyd wobec otoczenia, to zrekompensuj moje poprzednie, wypenione
pochlebstwami ycie jako cesarzowej.

Te warianty mieciy si w zwyczajowych ramach zakresu proponowanych cia. Atrakcyjna


kobieta z towarzystwa byaby prostym rozwiniciem poprzedniego ycia mojego pacjenta jako
egocentrycznej i wzbudzajcej zazdro postaci publicznej. Kobieta oddana yciu rodzinnemu nie
byaby zym wyborem. Bya to propozycja umiarkowana, z ktrej Jamona nauczyby si skromnoci i
akceptowania yciowych wyzwa w warunkach ubogiej egzystencji. Jednak mimo wszystko ta
kandydatka bya kolejn kobiet, za Jamona chcia przerwa dugi cykl inkarnowania w kobiece
ciaa.
Wedug Jamony, wybr ycia geja by najtrudniejszy, jakkolwiek zapewnia znacznie lepsze
warunki finansowe ni ycie tej ubogiej kobiety. W trakcie tych wyborw nie udziela si nam
poucze, chocia starsze dusze wiedz, e czsto jedna z moliwoci bywa kuszca, ale nie stanowi dla
nas zbyt powanej prby. Jamona zdawa sobie spraw, i tak wanie moliwoci bya kobieta z
wyszych sfer. Dokona swego wyboru nie dlatego, e naciskano na niego, by zdecydowa si na
najwaniejszego kandydata, jakim by gej, lecz dlatego, i ten przypadek wyranie stanowi
najtrudniejsze wyzwanie. Pacjent powiedzia mi: Spotkaem w mym yciu wielu ludzi, ktrzy
odnosili si do mnie z odraz, czy nawet wstrtem. Potrzebowaem tej dyskryminacji -by
dowiadczy poczucia niepewnoci i zagroenia."
Rzecz, ktra zwrcia moj uwag w zwizku z wyborem cia, jest fakt, i bardziej zaawansowane
dusze potrafi dokona wnikliwego porwnania midzy proponowanymi ciaami w obrbie
prezentowanych im wycinkw czasowych. Zauwayem te, i liczne mniej rozwinite dusze akceptuj
ciao, o ktrym wiedz, e powinny je wybra jako najlepsz moliwo. Ufaj one bardziej procesowi
selekcji ni sobie samym. Pewien pacjent powiedzia: Dla mnie wybr nowego ciaa to jak
przymierzenie z wieszaka nowego ubrania, ktre pragnie si kupi majc nadziej, e nie bdzie
wymagao poprawek."

Mistrzowie Czasu
Zaledwie raz na kilka lat natrafiam na jakiego przechodzcego szkolenie Mistrza Czasu. Kiedy go
rozpoznaj, stanowi dla mnie bardzo cenn pomoc. Poniewa istniej rwnie inni specjalici zajmuj-
cy si liniami czasu, podczas mych sesji hipnotycznych musz wystrzega si wysuwania pochopnych
przypuszcze. Na przykad Archiwista pomaga duszom wyszukiwa ich minione dzieje i prowadzce
do nich alternatywne linie czasu. A zatem funkcjonuje on bardziej jako historyk i kronikarz ni jako
Mistrz Czasu obserwujcy w sali wyboru ycia linie czasowe najbliszej przyszoci dla
rozpatrywanych cia. Jestem pewien, e podobnie jak to si dzieje w przypadku innych duchowych
specjalistw, take tutaj specjalizacje czciowo si pokrywaj, i e wielu mistrzw trudzi si nad
czasow koordynacj na uytek dusz potrzebujcych ich pomocy. Wanie dlatego moi pacjenci czsto
wrzucaj ich wszystkich do jednego worka z napisem planici".
Jest jednak wiele rzeczy, ktrych dusze szkolone na Mistrzw Czasu nie wiedz, albo
przynajmniej tak twierdz. Gdy prbuj zgbi ezoteryczne aspekty jakiej duchowej specjalnoci,
staj przed koniecznoci odrnienia zwykych barier blokujcych dostp do szczegw, ktrych nie
powinienem pozna, od tego, czego mj zaawansowany pacjent naprawd nie wie. Czytelnika moe
dziwi, dlaczego podczas sesji przedstawianych jako przykady w tej ksice, nie zadawaem innych
istotnych pyta. Gdy nadarzaa si okazja, czyniem to, ale nie otrzymywaem adnych odpowiedzi.
Niekiedy szkolona w jakiej specjalistycznej dziedzinie dusza i ja natrafialimy na jak informacj,
ktra wydawaa si z pocztku nieistotna, a potem rozrastaa si lawinowo. Tak byo w przypadku duszy
o imieniu Obidom, bdcej w obecnym yciu inynierem. Rozpoczynam przytaczanie rozmowy od
pamitnego momentu naszej sesji.
Przykad 63
Dr N. - Obidomie, czy moesz powiedzie mi, jakie wykonywane midzy wcieleniami zajcie
stanowi najwiksze wyzwanie dla ciebie jako duszy?
P. - Studiuj czas na planecie Ziemia.
DrN. - W jakim celu?
P. - Pragn zosta mistrzem tej sztuki... podrowania po liniach czasu... rozumienia sekwencji z
ludmi yjcymi na jakim fizycznym wiecie. eby pomaga planistom doradzajcym ludziom pod-
czas wyboru ycia.
Dr N. - Jak rozwija si twj program?
P. (wzdycha) - Bardzo powoli. Jestem dopiero pocztkujcym i potrzebuj wielu mentorw.
Dr N. - Dlaczego wybrano ci do tego szkolenia?
P. - Trudno bdzie mi to ci wyjani, poniewa nie sdz, bym szczeglnie nadawa si do tej
sztuki. Przypuszczam, i wszystko zaczo si od tego, e przyjemno sprawiao mi manipulo-
wanie energi i w mojej klasie staem si w tym do dobry.
Dr N. - No dobrze, ale czy nie dotyczy to wielu dusz, ktre tworz rzeczy przy pomocy
manipulacji energetycznych podczas zaj z kreacji?
P. (moje pytania zaczynaj go wciga) - To jest co innego, my nie stwarzamy... w ten sam
sposb.
Dr N. - Co jest odmiennego w twojej pracy?
P. - eby pracowa z czasem, trzeba nauczy si manipulacji przestrzennej. Rozpoczyna si od modeli,
a potem przechodzi do realnych rzeczy.
Dr N. - Jakiego rodzaju modeli?
P. (z rozmarzeniem) - Olbrzymi zbiornik destylacyjny... peen wirujcej pynnej energii...
rozrzedzajcej si w tych szczelinach, gdzie symuluje si dla nas mae fragmenty sytuacji...
szczeliny otwieraj si... widzisz neonowe rury wypenione fluktuujcym wiatem...
przygotowane, by w nie wej, (przerywa) To naprawd trudno wytumaczy.
Dr N. - Wszystko w porzdku, Obidomie. Chciabym porozmawia teraz o tym, gdzie obecnie pracujesz,
kto ci uczy, oraz dowiedzie si czego o tym, jak zostaje si Mistrzem Czasu.
P. (cicho) - Szkolenie w zakresie czasu odbywa si w wityni, (umiecha si) Nazywamy j
wityni Czasu - miejsce gdzie nauczyciele instruuj nas, jak stosowa pasma energetyczne do wy-
darze.
Dr N. - Co to za pasma?
P. - Linie czasu istniej jako ruchome pasma energii.
DrN. - Powiedz mi, w jaki sposb manipulujesz energi w tych liniach czasu.
P. - Czas jest manipulowany przez sprajce si i rozszerzajce czstki energii wewntrz
jednolitego pola, a take po to, by regulowa jego przepyw... jak w zabawie gumkami.
Dr N. - Czy potrafisz zmienia zdarzenia w przeszoci, teraniejszoci i przyszoci? Czy wanie to
nazywasz manipulacj?
P. - Nie, umiem jedynie kontrolowa te pasma energetyczne. Dziaamy jak... rozbjnicy, ktrzy
wchodz i wychodz z pasm - traktowanych przez nas jak drogi - dziki przyspieszaniu i zwalnianiu.
Kondensowanie naszej energii przyspiesza nasz ruch, za rozpranie spowalnia go. To samo jest z
wydarzeniami i ludmi, ktrzy pojawiaj si na pasmach jak punkty na drogach. My niczego nie stwa-
rzamy. Stykamy si z tymi pasmami jako obserwatorzy.
Dr N. - Zatem kto przede wszystkim tworzy te pasma czasowe?
P. (poirytowany) - Skd mam to wiedzie? Na moim poziomie staram si tylko dziaa w obrbie
systemu.
DrN. - Ja tylko zapytaem, Obidomie. Okazujesz mi wielk pomoc. Powiedz, z jakim skutkiem
dziaasz jako szkolony Mistrz Czasu?
P. - Przydziela si nam jedno wydarzenie na raz... wszystkie ludzkie wybory skupione wok tego
wydarzenia maj znaczenie. Praktyczne zastosowania tego, co robimy, maj zwizek ze strumieniami
ludzkich myli i czynw, ktre wczaj si w rzek czasu.
Dr N. - Nazwabym te wydarzenia pasaami dziaa i pamici o tych dziaaniach.
P. - Mgbym si z tym zgodzi. Czstki energii istotnie maj zwizek z pamici.
DrN. - Jaki?
P. - Energia jest w obszarze tych pasm nonikiem myli i wspomnie, a one nigdy nie popadaj w
zapomnienie. Droga, dziki ktrej uwiadamiamy sobie czas, bierze pocztek w myli - ksztatowaniu
idei - potem jest zdarzenie, a na kocu wspomnienie o tym zdarzeniu.
Dr N. - W jaki sposb wszystko to zapisuje si na pasmach?
P. - Przez wibracyjny ton kadej zapisanej czstki energii. Wanie to wydobywamy.
Dr N. - Czy pasma mog istnie we wszystkich rodzajach alternatywnych rzeczywistoci?
P. - (milczy chwil) Tak... zachodzce na siebie i splecione... to wanie sprawia, i ich
poszukiwanie jest tak interesujce, jeli posiada si umiejtnoci pozwalajce je znale.
Wszystkie rzeczy mona obserwowa i wyszukiwa dla celw badawczych.
Dr N. - Potrzebowabym w tym miejscu dokadniejszych wskazwek, Obidomie.
P. - Jest mnstwo spraw, o ktrych nie potrafi ci powiedzie. Czstki energii, ktre stanowi
element przyczynowoci ustanawiajcej zdarzenia w czasie, maj zwizek z oscylacyjnymi wzo-
rami licznych alternatywnych moliwoci. My dokonujemy przegldu caej tej historii ludzkoci
jako przydatnej dla przyszych inkarnacji.
Dr N. - Powiedz mi, co sdzisz o alternatywnych wariantach zdarze.
P. (dugie milczenie) - Badamy to, co jest uyteczne. Zdarzenia - ze, lepsze, najlepsze - s
odgrywane dopki nie przestan by uyteczne, (gbokie westchnienie) W kadym razie wci
jestem w tym bardzo niedowiadczony. Studiuj sceny z tego, co si wydarzyo w przeszoci.
Dr N. - Wic mwisz, e wszystko, co moe istnie w czasie, niekoniecznie w nim zaistnieje, jeli
ludzkie istoty nie mog wynie z tego adnej nauki?
P. (milczy) - No... tak, podobne sytuacje podejmowania decyzji wymagaj zaledwie nieco
odmiennych rozwiza i po pewnym czasie te rnice staj si tak nike, e nie przynosz adnej
korzyci jako lekcje.
Dr N. - Na podstawie tego wszystkiego, co mi powiedziae, odnosz wraenie, i jak dotd nie
zajmujesz si zbytnio przyszoci. A jak ty sam siebie postrzegasz?
P. - Myl o sobie bardziej jako o archeologu czasu. Przydzielane mi zadania polegaj na
studiowaniu ludzi i wydarze z przeszoci i teraniejszoci. Przyszo jest nieprzenikniona... pasma
s niewyrane. .. nie, obecnie jestem archeologiem czasu.
Dr N. - Gdzie naprawd zaczy si twoje studia w tej dziedzinie?
P. - Gdy moj klas zgromadzono na szkoleniu w wityni.
Dr N. - Ile dusz liczy twoja klasa?
P. - Jest nas szecioro... (po chwili dodaje) Nikogo z nich wczeniej nie znaem.
Dr N. - Obidomie, opowiedz mi o swoim wstpnym szkoleniu. Na pewno doskonale je
pamitasz.
P. - Wysano mnie na planet Galath. To wiat fizyczny, geograficznie podobny do Ziemi. Niegdy
zamieszkiwaa go wspaniaa cywilizacja, zaawansowana technicznie. Galathianie potrafili po-
drowa na inne planety i to ich zgubio. Obecnie Galath nie posiada adnych inteligentnych form
ycia.
Dr N. - Nie pojmuj, czemu wysano ci na martwy wiat.
P. - Nie tyle martwy, co opuszczony. Kiedy przybylimy tam na szkolenie, przybralimy
przezroczyst form, przypominajc humanoidalny wygld dawnych Galathian. (mieje si)
Dr N. - Opowiedz mi o nich.
P. - Wanie si nad tym zastanawiaem... byy to tawozielone istoty, bardzo wysokie i
wiotkie, bez widocznych staww... miay wielkie, wielofasetowe owadzie oczy...
Dr N. - A jaki mieli charakter?
P. - Galathianie byli bardzo uczeni, ale gupi -jak my wszyscy. Uwierzyli w to, e s
niezwycieni.
Dr N. - Ale jaki by cel przybycia na t planet? Czy nie panowaa tam pustka?
P. - Nie rozumiesz? Ich linie czasowe wci istniay. Znalelimy si tam, by przewiczy
krzyowanie si z dawn histori tego miejsca. By to swoicie egzotyczny wiat, ze
zniszczonymi stacjami kosmicznymi, ktre wci jeszcze kryy wok planety. Na jej
powierzchni znajdoway olbrzymie mieszkalne sfery, puste teraz i zrujnowane... roliny pienice
si w dawnych budynkach naukowych, rozproszone, rozpadajce si pozostaoci tej niegdy
wielkiej cywilizacji
Dr N. - Czym zajmujesz si wraz z piciorgiem swych kolegw z klasy?
P. - Wysyamy nasz energi... i przepywamy przez korytarze ich przeszoci. Jeden z
nauczycieli pomaga nam wyregulowa nasze oscylacje tak, by krzyoway si z pewnymi
okresami galathiaskiej historii. Docieramy do niej fragmentarycznie, gdy brakuje nam
umiejtnoci... ale niektre sceny z okresu ich potgi s bardzo wyraziste.
Dr N. - Zatem nic z przeszoci nigdy naprawd nie ginie?
P. - Nie, nie ginie. Chocia Galathianie zniknli, wszystko, co robili, w pewnym sensie nadal
yje..." ich triumfy... ich upadek. .. moemy uczy si na ich bdach. Potrafi wywoa pewne
momenty... rozmawiajcych ludzi... to, co myleli, zanim zostali podbici przez obc ras i
zasymilowani przez jej kultur, daleko std. Galathianie posugiwali si muzyczn mow, ktra
unosi si w pobliu ich zniszczonych statkw kosmicznych i opustoszaych ulic.
Dr N. - Jaki jest twj ostateczny cel, Obidomie?
P. - Kiedy zyskam biego, bd peni funkcj doradcy planistw, ktrzy projektuj dla ludzi
okrelone sytuacje, bd pomaga bibliotekarzom... wspiera koordynowanie wyborw w sferze
ycia (tzn. w Krgu) - tego typu zajcia.
Dr N. - Obidomie, chc ci zada pewne osobiste pytanie. Gdybym by dusz dysponujc wolnym
czasem pomidzy wcieleniami, czy mgbym powrci do mojego rodzinnego miasta, takiego jak
wygldao, kiedy byem chopcem, i ujrze znw samego siebie z rodzin i przyjacimi w scenach
z przeszoci? Nie mam na myli odtworzenia tego wszystkiego w wiecie dusz, lecz rzeczywisty
powrt na Ziemi w stanie bezcielesnym, jak to zrobilicie w przypadku Galath.
P. (umiecha si) - No pewnie... chocia by moe potrzebowaby pewnej pomocy
utalentowanego nauczyciela, zanim by zaapa, jak to si robi. Tylko nie spodziewaj si adnej
moliwoci majstrowania przy pierwowzorze, eby dokona zmian, (sardonicznie) Pamitaj, e
byby duchem.

Wolna wola
Na jednym z moich odczytw w Vancouver w Kanadzie pewna zrozpaczona kobieta wstaa i
wykrzykna gono: Guru New Age mwi nam z jednej strony, e posiadamy woln wol i moemy
dokonywa yciowych wyborw, a z drugiej strony, e przeznaczone nam jest stosowa si do
okrelonego planu z powodu karmy przeszego ycia? Jak to jest? Ja nie mam w mym yciu adnej
wolnej woli, gdy jestem wydana na ask si, nad ktrymi nie panuj. Moje ycie jest jednym
smutkiem". Po skoczeniu wykadu usiadem na kilka minut obok tej kobiety i dowiedziaem si, e jej
dziewitnastoletni syn zabi si niedawno na motocyklu.
Ludzie wyobraaj sobie, e wolna wola i przeznaczenie s przeciwstawnymi siami. Nie
uwiadamiaj sobie, i przeznaczenie uosabia sum naszych uczynkw spenianych przez tysice lat
niezliczonych inkarnacji. We wszystkich tych wcieleniach dysponowalimy wolnoci wyboru.
Nasze obecne ycie odzwierciedla wszelkie przesze dowiadczenia, zarwno przyjemne, jak i
przykre, tak wic stanowimy wytwr wszystkich naszych wczeniejszych decyzji. Dodajmy do tego
fakt, i moglimy celowo umieci siebie samych w sytuacjach, ktre stanowi test na to, jak
zareagujemy na wydarzenia w naszym obecnym yciu, chocia nasz ziemski umys sobie tego nie
uwiadamia. Dotyczy to take osobistych wyborw. Zajmujemy okrelone ciao z wielu powodw.
Ten mody motocyklista, wedug sw jego matki, y tylko dla szybkoci i w gruncie rzeczy upaja
si niebezpieczestwem, ktre stao si jego obsesj.
Jako e mj ostatni podrozdzia dotyczcy czasu uchyli drzwi prowadzce do problematyki
przyszych prawdopodobiestw i moliwoci, stosowne wydaje si w tym miejscu nieco szersze
omwienie konsekwencji pojcia wolnej woli. Gdyby cae ycie byo z gry ustalone, reinkarnacja nie
miaaby adnego sensu. W moich uwagach na temat linii czasu sugerowaem, e przyszo moe
istnie w wielu alternatywnych wariantach. Ludzie ywicy przeczucia co do przyszoci mog mie
racj lub si myli. Gdyby kto ujrza swoj mier w pewnym miejscu i czasie, a potem jednak by do
niej nie doszo, mogoby to oznacza, i ta potencjalna przyczynowo bya tylko najbardziej
tragiczn z alternatywnych moliwoci.
Argumentem za determinizmem jako przeciwiestwem wolnej woli jest to, e pojedyncze rdo lub
zbiorowa grupa pomniejszych bstw ponosi odpowiedzialno za planet Ziemi zamieszkan przez
istoty ludzkie, ktre cierpi od chorb, blu, godu i strachu. yjemy na wiecie, w ktrym wystpuj
trzsienia ziemi, huragany, powodzie, poary i inne katastrofy ywioowe, nad ktrymi nie mamy
adnej kontroli. Czsto powtarzam, e Ziemia jest uwaana przez dusze za bardzo trudn szko. Wielka
lekcja, jakiej nam Ziemia udziela, polega na tym, by pokona w yciu zarwno planetarne jak i osobiste
destrukcyjne siy, zyska dziki temu osobist moc i i dalej.
Zostalimy w wielkiej mierze wyposaeni we wszystko, czego potrzebujemy, aby zatroszczy
si o siebie. Karma moe niekiedy wydawa si kar, lecz istnieje w niej sprawiedliwo i
rwnowaga, ktrych by moe nie rozpoznajemy w naszym wypenionym smutkiem yciu. Lk
rodzi si wtedy, gdy oddzielamy si od naszej duchowej mocy. Poznajemy zawczasu wiele z naszych
yciowych wyzwa i wybieramy je dla susznych powodw. Wypadki spotykajce nasze ciaa nie s
przez dusze uwaane za istotnie przypadkowe, co staraem si pokaza na licznych przykadach,
takich jak przykad 62, dotyczcy zastrzelonej kobiety z Amarillo. Czysta wola naszej prawdziwej
Jani posiada moc przeciwstawienia si sabociom naszego charakteru, zwaszcza w nieszczciu.
Dysponujemy wolnoci przemodelowania naszego ycia po kadej katastrofie, jeli tylko zechcemy
przyj za to odpowiedzialno.
Waniejsza ni wydarzenia, ktre stanowi nasz yciow prb, jest nasza na nie reakcja i to, jak
radzimy sobie z ich konsekwencjami. To jest gwna przyczyna amnezji wiadomoci. Wskazywaem na
fakt, i duszy zazwyczaj nie pokazuje si wszystkich alternatywnych wariantw przyszych
prawdopodobnych zdarze nastpnego ycia. Praktyka ta ma swoje uzasadnienie, mimo i u
niektrych ludzi dochodzi do spontanicznego przywoywania duchowych wspomnie. Amnezja
gwarantuje woln wol i suwerenno bez krpowania retrospekcji dotyczcych tego, co ogldalimy w
duchowej sali projekcyjnej. Chocia sceny ukazujce nasze nastpne ycie prezentuje si nam
selektywnie i fragmentarycznie, przedstawione przeze mnie przykady dowodz, i po zakoczeniu
tego ycia mamy okazj dokonania przegldu jego najwaniejszych alternatyw. Posu si krtkim,
lecz bardzo obrazowym przykadem wolnej woli, pokazujcym w jaki sposb nawet nieinkarnujce
dusze mog by zaskoczone przez nag decyzj, ktra potrafi zmieni w yciu prawdopodobny
rezultat.
Miaem pacjenta, ktry zgin w bitwie pod Gettysburgiem w 1863 roku jako wieo zwerbowany
onierz Unii. Nazywa si John i mieszka w maej miejscowoci w okolicach Gettysburga.
Chocia John i jego ukochana Rose mieli zaledwie szesnacie lat, planowali ju swoje przysze
maestwo. W noc poprzedzajc t trzydniow bitw do miasteczka Johna przyjecha pewien
unijny oficer, szukajc jakiego modego nowicjusza potraficego dobrze jedzi konno, ktry mgby
przewozi rozkazy. Z powodu modego wieku oraz faktu, i by potrzebny na farmie swojej matki, John
nie zamierza wcale zaciga si do wojska. Oficer trafi na Johna i pospiesznie wyjani mu krytyczn
sytuacj, obiecujc e zostanie zwolniony, gdy tylko bitwa si skoczy. John by wietnym jedcem i
pochopnie wyrazi zgod, gdy jak powiedzia: nie chciaem przegapi okazji przeycia wspaniaej
przygody". Musia rusza natychmiast, bez poegnania si z kimkolwiek. Nastpnego dnia zosta
zabity.
Nawet unoszc si ju nad swoim ciaem John nie mg uwierzy, e widzi samego siebie
martwego, lecego na ziemi. Po powrocie do swojej grupy duchowej napotka Rose - t cz jej
esencji, ktrej nie zabraa na Ziemi. Gdy Ros go ujrzaa, wykrzykna: Dlaczego tu wrcie?
Przecie mielimy si pobra!" Te bratnie dusze szybko uwiadomiy sobie, e John nieoczekiwanie
wybra ciek, ktra odbiegaa od jego prawdopodobnego ycia. Mimo wszystko kada cieka
wnosi swoiste karmiczne korzyci, jak to si stao w przypadku krtkiej kariery wojskowej Johna.
Spytaem tego pacjenta, czy w sali projekcyjnej pokazano mu, co wydarzy si pod
Gettysburgiem. Odpar: Nie, zaakceptowaem to, co pokazali mi do szesnastego roku ycia,
gdy wiedziaem, e maj dobre powody, aby ujawni tylko to, co powinienem by wiedzie przed
tamtym ywotem. Zaufaem decyzji moich przewodnikw". Modocianemu onierzowi Johnowi
nie pokazano moliwoci jego mierci pod Gettysburgiem, co jest bardzo typowe w takich
sytuacjach. Co jednak z tymi przypadkami, w ktrych przedwczesna mier jest tak bardzo
prawdopodobna, e planici musz da nam szans dobrowolnego zgoszenia si do takich cia i
odniesienia osobistej korzyci z tego dowiadczenia.
Znam hipnoterapeutw zajmujcych si cofaniem pacjentw do poprzednich wciele, ktrzy
wielokrotnie mieli do czynienia z bohaterskimi duszami, ktre dobrowolnie zgodziy si zosta
ofiarami holokaustu w nazistowskich Niemczech. Oczywicie ja rwnie stykam si z takimi
przypadkami. By moe bierze si to std, i bardzo wiele tych dusz z obozw zagady wiedzie teraz
nowe ycia w Ameryce. Istniej moliwoci dowiadczenia wszelkiego rodzaju katastrof. W
przypadku tych najgorszych, czasami przygotowuje si dusze na to, co je czeka, umoliwiajc im
odbycie prb przed yciem, jak to pokazuje wiadectwo jednego z pacjentw:
Przypominam sobie, e przechodziem obok wielkiej grupy dusz z klasy przygotowawczej,
ktre zgromadzono w jakiej amfiteatralnej budowli. Przysuchiway si one prelegentowi, ktry
mwi im o wartoci ycia, mimo i udaway si na Ziemi jedynie na krtki okres czasu.
Wszystkie dobrowolnie zgodziy si uczestniczy w pewnej katastrofie, w ktrej miay razem
ponie mier. Powiedziano im, by przygotoway si mentalnie i jak najlepiej wykorzystay dany
im czas oraz, e jeli zechc, ich nastpne ywoty bd o wiele dusze.

Przykad 64
Jest to przypadek eutanazji dotyczcy pacjentki o imieniu Sandy. Stanowi on jeszcze jeden przykad
sytuacji, gdzie pokazano scen mierci odtwrcom gwnych rl w przyszym yciu. Jak to si czsto
dzieje w przypadku dusz, ktre zawczasu, przed rozpoczciem ycia, musz by wiadkami wasnej
mierci, czci umowy jest dobrowolny akces. W trakcie wstpnego wywiadu dowiedziaem si, e
Sandy bya blisko zwizana ze swoim bratem Keithem i e oboje naleeli do duej rodziny. W okresie
dorastania, Sandy wraz ze sw modsz siostr opiekowaa si nim jak matka. Keith by bardzo
porywczy i jako nastolatek prowadzi ryzykanckie ycie, jedzi szybkimi samochodami i wielokrotnie
wchodzi w konflikty z prawem. Sandy powiedziaa mi, e Keith y tak, jakby pragn mierci. Dodaa, e
skrzywdzi po drodze kilku ludzi swym kaprynym stylem ycia, ale mia dobre serce, a jego pasja
przeywania w peni kadego dnia bya zaraliwa.
Sandy zawsze przeczuwaa, e jej brat umrze modo. U Keitha w dwudziestym sidmym roku
ycia rozpoznano stwardnienie zanikowe boczne (ALS); dwa lata pniej zmar. ALS jest
zwyrodnieniow chorob narzdw ruchu, ktra w cigu paru lat rozwija si w zanik mini. Pod
koniec, wielu pacjentw, aby mc oddycha, musi by podczonych do respiratora i przyjmowa
wielkie dawki morfiny dla zwalczenia przejmujcego blu.
Kiedy Sandy podczas naszej sesji dostaa si do swojej grupy duchowej, odkrylimy e dusze brata
i siostry s bliskimi towarzyszami. Keith by w tej grupie uwielbiajcym zabaw wesokiem i w cigu
wielu poprzednich stuleci niewiele obchodziy go uczucia innych ludzi. Po konsultacji ze swym
przewodnikiem i czonkami grupy, Keith zda sobie spraw, i najwaniejsze dla jego rozwoju jest
nauczenie si pokory. Bdc mia dusz poprosi o ycie, ktre bdzie stanowio ekstremalnie cik
prb umoliwiajc nabycie pokory, zamiast rozciga t lekcj na wiele wciele. Ostrzeono go, e
takie przyspieszone ycia bywaj bardzo trudne. Keith owiadczy, i jest na to przygotowany.
Gorzk piguk stao si dla niego odkrycie podczas pobytu w Krgu, e bdzie musia dobrowolnie
przyj atletyczne ciao, ktre zostanie sparaliowane przez ALS. Sandy powiedziaa mi, e by taki
moment w sali wyboru ycia, kiedy jej brat niemal si wycofa. W tym wanie punkcie naszej sesji
rozpoczn jej relacjonowanie.
Dr N. - Prosz, opowiedz mi tyle, ile moesz, o reakcji Keitha na zaproponowane mu ciao.
P. (powanie) - Pokazano mu najgorsz rzecz-jego ciao przed i po zaatakowaniu przez
chorob. To, jak jego niezaleno zostanie mu odebrana i jak stanie si uzaleniony od naszej
pomocy. Niczego przed nim nie ukryli. Keith zobaczy, e w pocztkowym stadium tej
choroby bdzie ogromnie uala si nad sob i dowiadcza wyrzutw sumienia, potem za
wpadnie w straszny gniew, ale jeli uda mu si go zwalczy, czego si dziki temu nauczy.
Dr N. (przenoszc si wraz z Sandy od obecnego ycia do wiata dusz i z powrotem) - I nauczy
si?
P. - O, tak. Pod koniec Keith uspokoi si, zaakceptowa i docenia to, co dla niego robilimy.
DrN. - Czy jest co, co chciaaby wyjani w zwizku ze sposobem, w jaki Keith przygotowa si
na to ycie z tob?
P. (dugie milczenie, wreszcie twarz pacjentki przybiera wyraz wiadczcy, e podja jak
decyzj) - Opowiem ci o tym. Dobrze bdzie o tym porozmawia... dotychczas nikomu tego
nie mwiam (zaczyna paka, a ja staram si j uspokoi).
Dr N. - Nie musimy o tym mwi, jeli to jest zbyt bolesne.
P. - Nie, chc to opowiedzie, (bierze gboki oddech) Kiedy przygotowywalimy si do
wejcia w to ycie, dowiedziaam si, e mam by najstarszym dzieckiem w naszej rodzinie i
pojawi si pierwsza. Tu przed nadejciem mojego czasu odbylimy z Keithem dug
rozmow. Powiedzia, e jest przygotowany na cierpienie, ale kiedy stanie si cakowicie
bezwadny - kiedy nie bdzie ju mg tego wytrzyma - mam wyczy jego system pod-
trzymywania ycia i uwolni go.
Dr N. - Miaa zamiar zrobi to w szpitalu?
P. - Podczas tamtej rozmowy przygotowalimy si na to, ale potem okazao si, dziki Bogu,
e na ostatnie siedem tygodni Keitha odesano do domu, co uprocio nasz plan.
Dr N. - Czy chodzio o bl? Z pewnoci Keith dostawa rodki przeciwblowe.
P. - W gr wchodzia tylko morfina. Ostatnie siedem tygodni byo straszne, pomimo
respiratora i rodkw przeciwblowych. Pod koniec jego puca byy tak zaatakowane, e nie
mg si rusza ani mwi.
Dr N. - Opowiedz mi o tym planie, ktry obmylilicie z Keithem w wiecie dusz, przed
rozpoczciem ycia.
P. (wzdycha) - Zaczlimy nasze przygotowania od stworzenia ka i systemu podtrzymujcego
ycie, ktry Keith zobaczy podczas pokazu w sali projekcyjnej. Pamita kady szczeg. Potem
wiczylimy, bo przypuszczaam, e bd musiaa wyprowadzi w pole lekarzy i pielgniarki.
Uczyam si obsugiwa to urzdzenie i studiowaam rozwj objaww choroby Keitha.
Przewiczylimy znaki, ktre Keith mia mi da, kiedy bdzie gotowy na uwolnienie od cierpie.
W kocu poprosi, bym mu przyrzeka, e nie zmieni zdania i nie zawaham si w kluczowym
momencie. Chtnie mu to obiecaam.

Gdy Sandy wysza z hipnotycznego transu i odzyskaa pen wiadomo, przedyskutowalimy


rol, jak odegraa w mierci brata. Powiedziaa, e kiedy poczua osobliwy zapach czy te odr
mierci" z okolic garda Keitha, wiedziaa e nadszed czas, by si przygotowa. Pragn doda, e ten
cielesny symptom niekoniecznie oznacza, i zblia si mier Keitha. Niemal bez zastanowienia
Sandy szepna bratu do ucha: Keith, jeste gotw do odejcia?" W odpowiedzi otrzymaa ustalony
wczeniej znak. Keith trzykrotnie zamruga oczami, co oznaczao potwierdzenie. Wwczas spokojnie
wyczya system podtrzymywania ycia. Przybyy pniej do domu lekarz zasta system ponownie
wczony i stwierdzi zgon Keitha.
Przez reszt tamtego dnia nie dowiadczaa adnego poczucia winy. Dopiero w nocy, gdy ju leaa
w ku, zacza mie wtpliwoci i zastanawia si nad swoj automatyczn reakcj. Po dugim
wierceniu si i przewracaniu z boku na bok zapada wreszcie w niespokojny sen. Wkrtce przyni jej
si Keith. Umiechajc si z wdzicznoci oznajmi, e zrobia wszystko doskonale i e j kocha. Kilka
tygodni pniej, podczas uprawiania medytacji, Sandy miaa wizj swego brata siedzcego na awce i
rozmawiajcego z dwoma mnichami ubranymi w uroczyste szaty". Keith odwrci si do niej,
rozemia i powiedzia: Wytrzymaj tam jeszcze troch, siostrzyczko!"
Wedug ludzi gboko wierzcych ycie czowieka nie naley do niego, lecz do Boga. Jakkolwiek
prawd jest, i otrzymujemy nasze ciaa dziki aktowi boskiej kreacji, to ostatecznie ycie kadego
czowieka jest jego wasnoci. W dzisiejszych czasach kwestia prawa do mierci jest gorco dyskutowana
w krgach prawniczych, szczeglnie w odniesieniu do pomocy udzielanej przez lekarzy przy
samobjstwach osb nieuleczalnie chorych. Twierdzi si, e skoro mier stanowi ostami akt dramatu
ycia, a my chcemy, by ten finaowy akt odzwierciedla nasz wiatopogld, powinnimy mie do niej
prawo, bez wzgldu na religijne czy moralne przekonania wikszoci spoeczestwa. Pogld przeciwny
gosi, i jeli ycie jest darem, my za jestemy jego depozytariuszami, pociga to za sob okrelone
moralne obowizki, niezalenie od naszych uczu. Wiedzc to co wiem o sposobie, w jaki nasze dusze
wybieraj ycie i o uytku, jaki czyni z wolnej woli, by wprowadza w nim zmiany, jestem przekonany, e
mamy prawo wybra mier, kiedy cierpienie odbiera yciu wszelk warto, a nie ma ju adnej nadziei
na wyzdrowienie. Zamiarem istot czuwajcych nad naszymi ywotami nie jest przeduanie degradacji
naszego czowieczestwa. Nastpny przypadek stanowi bardziej konwencjonalny przykad wolnej woli
rozpatrywanej pod ktem peni ycia.

Przykad 65
Emily, kobieta zbliajc si do pidziesitki, przysza do mnie na wizyt, gdy martwia si o
sens swego ycia. Przez lata wychowywaa swoje dzieci, a jednoczenie pracowaa na p etatu jako
sekretarka. Niezadowolona z tej roli, podja ponownie nauk i zdobya dyplom pielgniarki ze
specjalizacj geriatryczn. Podczas szkolenia odkrya, e lubi zajmowa si starszymi osobami,
poniewa s one bardziej skonne do rozmawiania o swojej wierze. Emily przez cae ycie pasjonowaa
si problematyk duchow. Powiedziaa mi, e bya wychowywana przez surowego, wymagajcego i
przesadnie religijnego ojca, co sprawio, i zwrcia si ku mniej formalnym przejawom duchowoci.
Chocia zdobya uprawnienia pielgniarki przed mniej wicej dwoma laty, nie pracowaa dotd w
swoim nowym zawodzie, gdy wtpia w swe umiejtnoci. Poniewa ya w szczliwym zwizku
maeskim z oddanym jej mem, atwo przyszo jej wybra prac wolontariuszki, bez pensji, ale te
bez presji i odpowiedzialnoci.
Kiedy przeprowadziem Emily szybko przez jej poprzednie ycie, odkrylimy e jej imi brzmiao
wwczas siostra Grace i e bya zakonnic Sistr Miosierdzia w Nowej Anglii. Zwierzchnicy zakonu
chcieli, by obja funkcj matki przeoonej, ale odmwia z powodu obawy przed przewodzeniem oraz
poczucia wasnej bezwartociowoci. W istocie, pniejszy, dokonany w wiecie dusz przegld innych
niedawnych wciele Emily potwierdzi niezmienny wzorzec jej ywotw wiedzionych w rolach
kapanw lub zakonnic w odizolowanych od wiata miejscach. Emily uja to tak: Byam w stanie suy
Bogu bez zbytniego angaowania si w problemy zewntrznej spoecznoci."
Ludzie czsto pytaj mnie, czy planici dla szczeglnych powodw zmuszaj nas do przyjcia
okrelonych ywotw. Poniszy przypadek jest dobrym przykadem tego, jak pobaliwi potrafi by
dla nas nasi przewodnicy, dopki w kocu nie staniemy si gotowi na podjcie wikszych wyzwa. W
cigu ostatnich 500 lat wszystkie ycia Emily w ten czy inny sposb zwizane byy z zakonami
religijnymi. Czua si w nich swobodnie i nie chciaa dokonywa wikszych zmian. Ten dawniejszy
wzorzec zachowania stanowi czynnik decydujcy o jej obecnym yciowym zagubieniu.
Rozpoczynam przytaczanie naszej rozmowy od drugiego zebrania Rady po zakoczeniu ycia
Emily jako siostry Grace, co oznacza, i przygotowywaa si ona do swego obecnego ycia. Jeli
odkrywam, e pomidzy wcieleniami dochodzi do drugiego posiedzenia Rady, zazwyczaj odbywa si
ono tu przed naszym wejciem do Krgu, a ja wiem, i nadchodzce ycie bdzie prawdopodobnie
stanowi okazj do dokonania znaczcej zmiany. Zarwno rodzaj, jak i liczba Starszych, ktrzy
zjawiaj si na tym drugim zebraniu, uzalenione s od typu prezentowanych ywotw i cia.
Dr N. - Czy podczas drugiego zebrania twojej Rady jej skad jest identyczny jak podczas
pierwszego?
P. - Nie, zjawio si tylko dwch Starszych - przewodniczcy oraz czonek Rady, ktry
wydaje si szczeglnie zainteresowany tym, co zostanie mi zaoferowane w nastpnym yciu.
Dr N. - No c, poniewa omwilimy ju pierwsze spotkanie twojej Rady, ktre nastpio
tu po twym ywocie jako siostry Grace, opowiedz mi, co dzieje si teraz, zanim udasz si do
miejsca wyboru ycia.
P. - Czonkowie Rady pragn wiedzie, czy zastanowiam si gruntownie nad rutyn tych
ostatnich 500 lat i czy jestem gotowa zaangaowa si w gwny nurt ycia spoecznego.
DrN. - Czy byliby na ciebie li, gdyby raz jeszcze wrcia do tego religijnego modelu ycia?
P. - Nie, s na to zbyt mdrzy. Wiedzieliby po prostu, e nie jestem jeszcze gotowa na nowe
wyzwanie. Odnosz si do mnie bardzo agodnie. Mwi mi, e moja samodyscyplina i wiara s godne
podziwu i ogromnie duo si dziki nim nauczyam, ale zarazem przypominaj, e zbyt liczne
powtarzanie tego samego sposobu ycia moe zahamowa mj rozwj.
Dr N. - Czy w okresie poprzedzajcym te ostatnie 500 lat religijnych ywotw czsto
podejmowaa ryzykowne decyzje?
P. (mieje si) - Przez dugi czas szam cakiem odmienn drog. Byam... nieumiarkowana w...
powiedzmy, e wstrzemiliwo seksualna nie bya moj mocn stron.
Dr N. - A wic po byciu siostr Grace przyszed czas na seri bardziej wyporodkowanych wyborw
ycia - na wprowadzenie rwnowagi w twoj egzystencj na Ziemi?
P. - Tak, i oznajmiam im, e jestem przygotowana na zmian.
Uwaga: Wykorzystanie przeze mnie przemieszczania si w czasie w trakcie zebra Rady
omwiem w rozdziale 6. Tym razem przesunem si naprzd, do sceny w sali wyboru ycia, by zyska
lepsz terapeutyczn podstaw do udzielenia pomocy Emily. To, co potem nastpio, stanowi fragment
procesu poznawczego, ktry rozpocz si od przedyskutowania i rozpoznania jej osobistych konfliktw.
Moim zamiarem byo, aby ta poddana hipnozie pacjentka uwiadomia sobie ofiarowan jej przez
duchowych planistw okazj do pjcia dalej i podjcia nowych ryzykownych wyzwa z wiksz
samowiadomoci.
Dr N. - Znajdujemy si teraz w miejscu, gdzie po raz pierwszy przygldasz si swojemu
aktualnemu ciau - ciau Emily. Jeste tu sama, czy te kto ci towarzyszy?
P. - Jest ze mn ten drugi czonek Rady; wyczuwam obecno jeszcze kogo... ale go nie widz
(przypuszczalnie chodzi o koordynujcego pokaz Mistrza Czasu).
Dr N. (po krtkiej dyskusji na temat innych zaproponowanych cia) - Dlaczego przyciga ci
to ciao Emily?
P. - Wchodz w ekran, eby poczu czstotliwo fal tego mzgu... i to, jak bd wspbrzmie nasze
wzajemne wibracje. To dobre poczenie. .. midzy nami... jej uzdolnienia i wraliwo bardzo pasuj
do moich.
DrN. (naciskajc) - Wic widzisz, e planici maj na wzgldzie twoje dobro?
P. - O, tak!
Dr N. - Co uwaasz za najwaniejszy aspekt twojego przyszego ycia jako Emily?
P. (dugie milczenie) - Trudno mi na to odpowiedzie. Dostrzegam targajce ni wewntrzne
konflikty - s moimi wasnymi -rozdarcie midzy robieniem jednej rzeczy a pragnieniem innego
rodzaju kariery. Nie widz siebie w roli pielgniarki.
Dr N. - Poniewa jednak posiadasz teraz kwalifikacje, eby by pielgniark, czy jest moliwe, e
pokazano ci wicej, ale w tej chwili twoja duchowa pami tych szczegw nie zostaje ujaw-
niona, poniewa planici nie chc ingerowa w twoj woln wol, skoro masz podj tak wan
decyzj?
P. - Moe, nie jestem pewna, (milczenie) Ach... nie jest konieczne pokazywanie nam naszych
profesji... widzi si... nastroje... nastawienia i odczucia w rnych okresach czasu, w obszarze ycia
w konkretnym ciele.
Dr N. - No dobrze, chciabym aby wnikna w te odczucia zwizane z zajmowanym przez ciebie
ciaem i powiedziaa mi, w jaki sposb moesz rozwija si jako osoba.
P. (kolejne dugie milczenie) - Poprzez opiekowanie si ludmi jako pielgniarka.
Dr N. - I jaki std wypywa dla ciebie wniosek?
P. (zastanawia si, ale nie odpowiada)
Dr N. - A w zakresie wyboru ycia, czy sdzisz, e zyskane obecnie przez ciebie zrozumienie Emily
wystarczy do tego, by zaakceptowaa t osob, dokonaa postpu i wniosa swj wkad w ycie?
P. - Tak.
W tym punkcie naszej sesji Emily uwiadomia sobie, e istnieje powizanie midzy
dokonanym w Krgu wraz ze mn przegldem tych przeszych wydarze a posiadaniem przez ni
wolnej woli umoliwiajcej przeksztacenie ycia. Niektre wizyty w Krgu dostarczaj nam wicej
szczegowych informacji dotyczcych przyszego ycia ni zazwyczaj. Emily zrozumiaa, e
bynajmniej nieprzypadkowo przydzielono j jako dziecko do rodziny odznaczajcej si nadmiern,
surow religijnoci, gdy odsuno j to od dawnych, ugruntowanych wzorcw zachowa i
wprowadzio na nowe cieki mylowe. Zdaa sobie spraw, e jej wolno czynienia nowych
wyborw i polegania na swych najgbszych odczuciach pozwala jej podj poszukiwanie nowej
drogi.
Objawiana w yciu niepewno jest czsto skutkiem dawniejszych wzorcw yciowych i obsesji.
Wczeniejsza wewntrzna obawa Emily przed objciem odpowiedzialnej funkcji w klasztorze,
spowodowana jej poczuciem bezwartociowoci, ponownie daa o sobie zna w jej obecnym yciu
zawodowym. Chocia na polu medycyny wyranie otwieray si przed ni obiecujce perspektywy,
jednoczenie wprawiao j to w pomieszanie. Dlaczego wybr ten wydawa jej si zarazem suszny i
niesuszny? Plany Emily, dotyczce dokonania w rednim wieku zmiany sposobu ycia, utkny w
martwym punkcie wskutek jej niewiadomej niewiary w siebie, ktra kulminacj osigna w jej
poprzednim yciu jako siostry Grace.
Sze miesicy po naszym spotkaniu dostaem list od Emily. Donosia, e podja prac w domu
spokojnej staroci, ktra daje jej wielk satysfakcj. Potrzebowano tam pielgniarek zdolnych do
udzielania porad duchowych i pomagania pensjonariuszom w uporaniu si z depresjami oraz
poczuciem bezradnoci i osamotnienia. Napisaa, e czuje si duchowo speniona. Nie przypisuj sobie
w tym wielkiej zasugi, gdy wprawdzie pomogem jej rozezna si w sytuacji, ale swoje po-
szukiwania rozpocza jeszcze przed nasz sesj. Potrzebowaa tylko bodca, eby je kontynuowa.
Nie przytoczyem tego przykadu po to, by skrytykowa tradycyjn religi czy zakony religijne i
sugerowa, e dusza Emily niejako zmarnowaa 500 lat inkarnacji przyjmujc role ksiy i zakonnic. By
to korzystny dla niej okres dziaania w zgodzie z duchowym powoaniem. Obecnie to samo powoanie
realizuje ona w odmienny sposb. Charakterystyczn cech karmy jest zmiana, dokonywana poprzez
wykorzystanie wolnej woli do wprowadzenia ycia na nieznane wody. Poszukiwanie prawdy o samym
sobie pozwala wej w kontakt ze sw wewntrzn Jani, napeni swoje ycie entuzjazmem i nada mu
sens.

Dusze najmodszych

Strata dziecka
W Krgu przedstawiany jest cykl ycia, mierci i ponownych narodzin. W dowiadczanym przez
dusze odrodzeniu ycia, dzieci odgrywaj istotn rol. Jakie s duchowe konsekwencje faktu, i taki
wysoce funkcjonalny organizm umiera, zanim na dobre rozpocz ycie? Otrzymuj listy od
pogronych w rozpaczy rodzicw, w ktrych pytaj mnie o sens przedwczesnej mierci swych dzieci;
nigdy nie jest mi atwo na nie odpowiedzie. Ci spord nas, ktrzy nie dowiadczyli blu utraty
dziecka, mog jedynie wyobraa sobie cierpienie tych rodzicw. Niektrzy ludzie po stracie dziecka
dochodz do bdnego wniosku, e to straszne dowiadczenie jest rezultatem koniecznoci spacenia
przez nich karmicznego dugu, gdy rzekomo w poprzednim yciu dopucili si maltretowania bd
seksualnego wykorzystywania dzieci.
Jeli zmare dziecko miao kilkanacie lat lub byo jeszcze starsze, karmiczne siy, ktre
doprowadziy do jego mierci, wi si zazwyczaj bezporednio z nim samym, w mniejszym za
stopniu z jego rodzicami. Co wicej, nawet jeli mier nieletniego dziecka istotnie ma karmiczny
zwizek z ktrym z rodzicw, ta karmiczna lekcja nie oznacza koniecznie, e w poprzednim yciu
niewaciwie traktowa on dzieci. Lekcja ta moe by wynikiem wielu innych czynnikw, w tym take
dziaajcych porednio. Jedna z moich pacjentek, z ktr odbyem sesj mniej wicej w rok po
mierci jej omioletniej creczki, opowiedziaa mi nastpujc histori:

Byam bogat matron w dziewitnastowiecznym Londynie. Niewiele dbaam o cierpienia


porzuconych, bezdomnych dzieci bkajcych si na ulicach w pobliu mojej rezydencji. Bez-
dusznie ignorowaam ich cik dol, poniewa to nie byy moje dzieci; uwaaam e
odpowiedzialno za nie ponosz ich rodzice albo pastwo, mnie za to w aden sposb nie
dotyczy. Gdy je spotykaam, odwracaam wzrok, mimo i miaam mnstwo pienidzy i mogam
wspomc znajdujcy si w ssiedztwie sierociniec i przytuek dla niezamnych matek.
Wiedziaam, e te instytucje z trudem wizay koniec z kocem, ale nic nie robiam. W okresie
pomidzy wcieleniami postanowiam porzuci mj pytki sposb ycia. Zgodziam si
dowiadczy cierpienia spowodowanego mierci mego ukochanego dziecka. Boe, co to za
straszny bl, ale przez to ucz si wspczucia.
Wiadomoci o duszach i umieraniu dzieci dochodz do mnie od wielu lat, co moe stanowi
pewn pociech dla matek odczuwajcych wyrzuty sumienia z powodu zarwno zamierzonych, jak i
niezamierzonych dziaa wicych si ze strat nienarodzonych dzieci. Dotyczy to tak przypadkw
aborcji, jak i poronie. Podczas lektury niniejszych rozwaa prosz pamita o tym, e karmiczny
zwizek przyczynowo-skutkowy, odnoszcy si do wydarze z wczeniejszego ycia, przybiera
odmienn posta w przypadku kadego zwizku midzy rodzicem a dzieckiem. Moim zamiarem jest
dostarczenie czytelnikowi pewnych oglnych informacji dotyczcych dusz najmodszych, ktre
uzyskaem dziki wiadectwom moich pacjentw.
Rozpoczn od stwierdzenia, e nigdy nie zetknem si z przypadkiem wniknicia duszy w pd w
cigu pierwszych trzech miesicy ciy. Powd, dla ktrego dusze nie rozpoczynaj tego
skomplikowanego poczenia z podem przed upywem kwartau, jest cakiem prosty - w tym stadium
rozwoju podowego nie ma jeszcze wystarczajcej iloci tkanki mzgowej, by dusza moga zacz
sw prac. Mam blisk przyjacik, ktra jest pielgniark poon w duym szpitalu w Oregonie.
Kiedy usyszaa, jak wygosiem to twierdzenie w oglnokrajowej audycji radiowej, zadzwonia do
mnie i powiedziaa: Michael, dlaczego nie pozwolisz tym maym istotkom, by miay swoje dusze?"
Bya wyranie za na mnie z powodu kwestii - ktre dzieci maj, a ktre nie maj duszy, jeli nie
dochodzi do narodzin. Odpowiedziaem co w tym stylu, e to nie ja ustalam reguy, wic prosz,
eby nie obwinia posaca o to, e przynosi z wiadomo. Przypuszczam, i ta opiekunka
niemowlt, ktra widziaa tak wiele tych, co nie przeyy, uwaaa e pd posiadajcy od momentu
poczcia duchow tosamo otrzymuje w jakim sensie wiksz duchow pociech ni gdyby nie
mia duszy.
Powiedziaem mojej przyjacice, e istnieje uniwersalna wiadomo mioci otaczajca wszystkie
nienarodzone niemowlta. Twrcza sia istnienia nigdy nie jest oddzielona od adnej ywej energii. Pd
moe y jako jednostkowy byt, nawet gdy nie posiada jeszcze duchowej tosamoci. Jeli matka poroni
swoje dziecko w cigu pierwszych trzech miesicy ciy, unoszce si w pobliu miosne duchowe siy
pociesz j i bd czuwa nad dzieckiem. Mwiono mi, e nawet w przypadkach poronie i aborcji w
okresie midzy czwartym a dziewitym miesicem, mog znale si dusze, ktre przy pomocy energii
udziel wsparcia dziecku i matce w bardziej bezporedni, fizyczny sposb. Dusze znaj z gry
prawdopodobiestwo urodzenia si dziecka.
Na przykad, jeeli ciarna kobieta straci dziecko w nastpstwie upadku ze schodw, powiedzmy,
w sidmym miesicu ciy, nie byo cakowicie przesdzone, e ten upadek jej si przydarzy. Istniaa
rwnie moliwo, e tego konkretnego dnia, w okrelonym momencie czasu, mogaby w ostatniej
chwili zdecydowa, i nie zejdzie po tych schodach. Jeli jednak moda niezamna kobieta zajdzie w
ci i postanowi pozby si dziecka, jest niemal pewne, i byo to wysoce prawdopodobne, wiadomie
wybrane wydarzenie. Obydwie te interpretacje przyczynowoci s oczywicie hipotetyczne. Niemniej
jednak rozmaite scenariusze istotnych wydarze z naszego ycia s znane z gry, kiedy wybieramy w
Krgu okrelone ciaa. Wszystkie one maj dla nas karmiczne konsekwencje i skutki.
Dusz nie przydziela si do niemowlt losowo. Stwierdziem, e gdy matka z jakiegokolwiek
powodu traci dziecko, istniej due szanse na to, e dusza tego niemowlcia powrci do niej znowu
w jej nastpnym dziecku. Jeli za ta matka nie urodzi kolejnego dziecka, dusza moe wrci jako inny
bliski czonek jej rodziny, poniewa taki by pierwotny zamys. Kiedy ycie jest krtkie, dusze
nazywaj te ywoty "wypeniajcymi", ktre rwnie maj do odegrania jak rol w yciu rodzica. Oto
przykad:
Poczyem si z podem w czwartym miesicu na zaledwie trzymiesiczn egzystencj. W
tym czasie matce potrzebne byo odczucie duchowej energii, aby dowiedziaa si, e dawanie i
strata ycia maj gbokie znaczenie. Nie chciaem, by smutek spowodowany tym, i mnie
stracia, odebra jej odwag posiadania nastpnego dziecka. Wiedzielimy, e ten pd nie
zostanie donoszony, ale istniao due prawdopodobiestwo pojawienia si drugiego dziecka, ja
za pragnem tego partnerskiego zwizku z ni. Ona nie zdaje sobie sprawy, e byem kiedy jej
synem, a teraz jestem jej crk. Sdz, e potrafiem zagodzi gorycz i al mojej matki poprzez
wysyanie jej pocieszajcych myli w ciszy wszystkich tych nocy pomidzy jej dwiema ciami.
Jak wspomniaem w rozdziale 7, w paragrafie powiconym bratnim duszom, gdy umieraj
niemowlta i mae dzieci, ich dusze zazwyczaj nie wstpuj do wiata dusz samotnie. Duchowi
przewodnicy, opiekunowie modych albo czonkowie ich grupy dusz czsto witaj je ju na powierzchni
ziemi. Jeli rodzic ginie jednoczenie ze swym maym dzieckiem, oboje pozostaj razem, co ilustruje
poniszy cytat:
Po tym, jak mj syn i ja zostalimy zamordowani przez bandytw (w Szwecji, w 1842 roku),
pocieszaem go, kiedy wznosilimy si razem. Poniewa by taki mody, pocztkowo czu si
zdezorientowany i zmieszany. Objem go mocno i powiedziaem mu, jak bardzo go kocham i
e zdamy do domu. Podczas tego wsplnego wznoszenia si oznajmiem mu te, e wkrtce
powitaj nas nasi przyjaciele, a potem zostaniemy na chwil rozdzieleni, zanim ponownie si
poczymy.

Nowe partnerstwo ciaa i duszy


Proces czenia si duszy z nienarodzonym dzieckiem stanowi odpowiednie zakoczenie
przykadowych historii, ktre przedstawiem w tej ksice. Dusza jest teraz gotowa, by rozpocz
kolejn inkarnacyjn przygod, pena nadziei i oczekiwa na objcie cakiem nowej roli yciowej.
Partnerski zwizek pomidzy umysem fizycznym i umysem eterycznym, ktre wprowadzaj ludzk
istot w wiat we wczesnych, adaptacyjnych stadiach dziecistwa, moe by gadki albo wyboisty.
Tak czy inaczej, najbardziej liczy si ostateczny rezultat i to, jak koczymy nasz podr.
W trakcie naszego ycia dusza i ciao s tak ze sob splecione, e owa dwoisto wyrazu moe
dezorientowa nas co do tego, kim naprawd jestemy. Zoono tego zwizku pomidzy ciaem a
dusz stanowi odzwierciedlenie dugiego rozwoju ewolucyjnego, ktry datuje si prawdopodobnie
od pnego plejstocenu, kiedy to po raz pierwszy uznano, i zamieszkujce nasz planet istoty
czekoksztatne nadaj si do zasiedlenia przez dusze. Najstarsze podziay naszego wspczesnego
mzgu s wci aktualne jako mechanizmy umoliwiajce przetrwanie. Niektre dusze, takie jak
Kliday z przykadu 36, przyznaj i podczas wchodzenia w pd kontaktuj si z prymitywnymi
czciami mzgu. Strefy mzgu zawiadujce naszymi odruchowymi, fizycznymi reakcjami maj
charakter raczej instynktowny i emocjonalny ni intelektualny. Kilku moich pacjentw twierdzi, i
zdarzao im si czy z mzgami, ktre wydaway si bardziej prymitywne ni wszystkie inne.
Ego definiowane jest jako Ja - stworzona w postaci duchowej substancji, na ktr nakadaj si
doznania. Ta psyche okrela dusz, jednake istnieje te odmiana ego zdegradowanego do poziomu
mzgu, ktre dowiadcza zewntrznego wiata za pomoc zmysw rzdzcych akcj i reakcj. Jest to
ten funkcjonalny organizm - stworzony przed przybyciem duszy - z ktrym musi si ona poczy w
onie matki. W pewnym sensie mamy tu do czynienia z dwoma ego; jest to dla mnie najbardziej
widoczne podczas sesji regresyjnej, gdy zabieram moich pacjentw do Krgu oraz pniej, kiedy
przyczaj si do podu. To wanie w podzie naprawd rozpoczyna si partnerski zwizek ciaa i
duszy.
Wydaje mi si, i dusza i mzg nowego niemowlcia s pocztkowo dwoma oddzielnymi i
wyranie odrbnymi bytami, i dopiero staj si jednym umysem. Niektrych ludzi niepokoi ten mj
pogld dotyczcy dwch bytw, czyli dualizmu ciaa i ducha, gdy sdz, i wynika z niego, e
chocia niemiertelny charakter duszy nie zostaje unicestwiony, to tymczasowa osobowo ciaa
umiera. Jednake to wanie dusza, we wsppracy z umysem ciaa, stwarza niepowtarzaln
osobowo pojedynczej Jani. Chocia fizyczny, cielesny organizm umrze, dusza, ktra zajmowaa
to ciao, nigdy nie zapomni, e dziki niemu dowiadczya ycia na Ziemi w okrelonym czasie i
miejscu. Widzielimy, jak dusze potrafi pamita i odtwarza tych, ktrymi byy w danych
ywotach.
Kade fizyczne ciao posiada wasny, unikalny wzr, za koncepcje, idee i pogldy kadego
umysu ludzkiego s bezporednio zwizane z dusz zajmujc to ciao. W rozdziaach 3 i 4 staraem
si pokaza, w jaki sposb pewne poczenia ciao-dusza funkcjonuj efektywniej ni inne.
Psycholodzy nie wiedz, dlaczego silna emocja moe u jednej osoby powodowa zachowanie
irracjonalne, a u innej logiczne, skuteczne dziaanie. Wedug mnie odpowiedzi naley szuka po stronie
duszy. Kiedy partnerski zwizek ciaa i duszy nawizuje si w podzie aktualnego ciaa pacjentw,
wielu z nich relacjonuje mi czsto, e obwody mzgowe tego nowego dziecka s odpowiednio
nastrojone lub te e panuje w nich niejaki zamt. Spostrzeenia duszy z poziomu V, dotyczce
wchodzenia w ciao, s bardzo pouczajce i mog przyczyni si do zrozumienia istoty tego
poczenia:
Nie ma dwch mzgw zbudowanych dokadnie w ten sam sposb. Na pocztku, kiedy
wchodz do ona mojej matki, delikatnie dotykam mzgu. Wpywam... szukam... sonduj...
przeszukuj. Przypomina to osmoz. Natychmiast wiem, czy moja komunikacja z tym
mzgiem bdzie przebiega gadko, czy te nastrczy trudnoci. W trakcie ciy mojej
matki odbieram raczej jej emocjonalne nastawienia ni wyrane myli. W ten wanie
sposb dowiaduj si, czy dziecko jest chciane, czy niechciane; od tego zaley, czy jego ycie
zacznie si dobrze czy le.
Kiedy wnikam w pd niechcianego dziecka, mog oddziaa na pozytywnie przy
pomocy energii. Kiedy byem mod dusz, odbieraem wyobcowanie matki, i zarwno
dziecko, jak i ja czulimy si od niej oddzieleni. Funkcjonowaem w ciaach niemowlt
przez tysice lat i potrafi poradzi sobie ze wszystkim, co dziecko mi przekazuje, dziki cze-
mu nasze wsplne pojawienie si na wiecie jest dla nas satysfakcjonujce. Mam w yciu
zbyt duo do zrobienia, eby pozwoli na to, by mj rozwj zosta spowolniony przez przy-
padkowe niedopasowanie do ciaa.
Wikszo dusz, ktre osigny poziom III, znalazszy si wewntrz podu potrafi szybko si do
niego dostosowa. Pewien pacjent powiedzia mi otwarcie: Kiedy zoona, wysoce zaawansowana
dusza czy si z jakim ospaym mzgiem, przypomina to zaprzgnicie razem konia wycigowego
i pocigowego". Zazwyczaj moi pacjenci wyraaj tego rodzaju stosunek do cia w bardziej ogldny
sposb. Kade poczenie duszy i ciaa dokonuje si z okrelonych przyczyn karmicznych. Poza tym
wysoki iloraz inteligencji bynajmniej nie oznacza zaawansowanej duszy. Z drugiej za strony, to
wcale nie niskie IQ, lecz niezrwnowaony, irracjonalny umys stanowi problem dla dusz mniej
dowiadczonych.
Co si tyczy dopasowania ciaa i duszy, przedstawia si nam w dobrej wierze moliwoci
zwizane z rozmaitymi projektami yciowymi. Wybr ciaa w Krgu nigdy nie suy temu, by
uwizi nas w czym nieprzydatnym dla naszego rozwoju. Dziedzina wyboru ycia nie jest
wyprzeda bubli w domu towarowym. Zamiarem planistw nie jest zmuszenie niczego nie
podejrzewajcej duszy do przyjcia jakiego wybrakowanego" ciaa. Kade przyporzdkowanie du-
szy i ciaa jest celowe dla obydwu ego. Chocia dusza rozkoszuje si ciaem jako rodkiem wyrazu
zarwno fizycznego, jak mentalnego, moe ono rwnie sprowadza wielki bl. Pynca z tej fuzji
nauka polega na tym, by dokona harmonijnego poczenia ciaa i duszy, tak aby utworzyy one
funkcjonaln jedno. Ponisze przykady ilustruj to z dwch punktw widzenia:
Jestem porywcz dusz ze skonnoci do podejmowania pochopnych decyzji i preferuj
dynamiczne ciaa, obdarzone temperamentem podobnym do mojego. Nazywamy taki rodzaj
poczenia lustrzanych odbi podwojeniem. Nie potrafi nigdy przyhamowa. Przyznaj, e
spokojne ciaa obdarzone nieagresywnymi umysami uspokajaj mnie, ale sprawiaj zarazem,
i staj si potem bardzo leniwy i zadowolony z siebie.
Czuj si swobodnie w umysach chodnych emocjonalnie. Uwielbiam te umysy
analityczne, skonne do gruntownego zastanowienia przed podjciem kadej decyzji. Wewntrz
Jane czuj si, jakbym jechaa kolejk grsk. Jest taka lekkomylna, pakuje si bez namysu w
rne sytuacje to znaczy, prbuj j powstrzymywa, ale ona jest taka nieopanowana i
sprowadza na nas mnstwo cierpie. Jednak przeywam te dziki niej duo radoci
wszystko jest takie obezwadniajce, ale c to za szalona jazda!
Niektre poczenia z ciaem istotnie wywouj frustracje i stanowi niezwykle trudne wyzwania.
Jednake w cigu caej mojej praktyki tylko dwa razy zetknem si z duszami, ktre przyznay si, e
poprosiy, by zastpiono je w podzie, gdy uwaay za niemoliwe jakiekolwiek przystosowanie si do
niego. W obydwu przypadkach inna dusza zaja ich miejsce przed upywem smego miesica.
Dokonana przed narodzeniem zamiana zdarza si niezmiernie rzadko, bowiem po to wanie istnieje sala
wyboru ycia, by unikn takich sytuacji.
W rozdziale 3, we fragmencie dotyczcym ludzi popeniajcych przestpstwa, wyjaniem w jaki
sposb nasza wewntrzna duchowa Ja moe pozostawa w dysharmonii z naszym ciaem.
Stwierdziem take, i adna dusza, gdy przycza si do podu, nie jest z natury za. Jednake nie
wchodzi te w pd jako czysta tabliczka. Niemiertelny charakter duszy podlega wpywom wszystkich
cech i temperamentu mzgu, ktry stanowi wyzwanie dla jej dojrzaoci. Wspomniaem, e pewne dusze
atwiej ni inne ulegaj w yciu negatywnym wpywom. Wikszo zamieszczonych w tej ksice
przykadw przedstawia dusze, ktre z trudem usiuj przeciwstawi si swoim ciaom albo pozostaj z
nimi w harmonijnym zwizku. Dusze zwalczajce w sobie denie do dominacji mog nie pasowa do
cielesnego ego o skonnociach konfrontacyjnych. Z drugiej strony, ostrona, posiadajca niewielki
zasb energii dusza mogaby wybra do pasywne, obdarzone introwertycznym temperamentem ciao,
aby we wsppracy z nim nabra miaoci.
Kiedy dusza przycza si do nowego dziecka, jestem niemal pewien, e ten partnerski zwizek
zaplanowany jest ze wzgldu zarwno na jej wady, jak i na cielesny umys, ktry potrzebuje tej
konkretnej duszy. Planici wybieraj dla nas ciaa z myl o tym, by czyy one w sobie wady
naszego charakteru z pewnymi cielesnymi usposobieniami, co ma w efekcie doprowadzi do powstania
specyficznej, zoonej osobowoci. Pacjenci posiadajcy wyksztacenie medyczne i psychologiczne
przedstawiaj mi krtkie anatomiczne opisy procesu wnikania dusz w rozwijajcy si mzg podu.
Tego wanie dotyczy przykad 66. Sugestia posthipnotyczna umoliwia pacjentom o takim wykszta-
ceniu naszkicowanie uproszczonych schematw tego, co usiowali powiedzie mi o tych zwizkach
znajdujc si pod wpywem hipnozy. To uatwia mi zrozumienie tej problematyki.

Przykad 66
Dr N. - Chciabym si dowiedzie, czy wstpna faza wejcia w pd wydaje ci si zawsze
podobna?
P. - Nie, bynajmniej. Nawet gdybym podczas wyboru ycia przewietli umys dziecka promieniami
rentgenowskimi, moje wejcie mogoby mimo to przebiega z nieoczekiwanymi trudnociami.

Dr N. - Podaj mi najnowszy przykad twojego trudnego wejcia.

P. - Trzy ycia temu poczyem si z bardzo sztywnym, zamknitym w sobie mzgiem.


Uwaa moje wejcie za inwazj.Byo to czym niezwyczajnym, poniewa wikszo cia, w kt-
rych gociem, akceptowaa moj obecno. Zwykle jestem traktowany jak nowy wsplokator.

Dr N. - Twierdzisz, e to konkretne ciao uwaao ci za obcy element, ktrego powinno si


pozby?

P. - Nie, to by tpy umys z obszarami gstej energii. Moje pojawienie si byo zamachem na jego
duchowy zastj... Poszczeglne strefy tego mzgu byy... pooddzielane od siebie... to powodowao
opr wobec... komunikacji. Ospae umysy kosztuj mnie wicej wysiku. Przeciwstawiaj si
zmianie.

Dr N. - Jakiej zmianie?

P. - Polegajcej na tym, e znalazem si w ich wntrzu. To wymaga od nich jakiej reakcji,


uporania si z tym faktem. Sprawiem, e ten umys musia zacz si zastanawia, a on nie by ni-
czego ciekawy. Zaczem naciska guziki i stwierdziem, e on nie chce by przeze mnie
pobudzany.

Dr N. - A czego si spodziewae?

P. - Podczas przegldu w sferze (Krgu) zobaczyem kocowy rezultat, czyli dorosy umys, ale
nie widziaem tych wszystkich kopotw z umysem dziecka... kiedy by jeszcze niedojrzay.

Dr N. - Rozumiem. I mwisz, e ten umys uwaa twoje najcie za zagroenie?

P. - Nie, jedynie za niedogodno. W kocu zostaem zaakceptowany, dziecko i ja


dostosowalimy si do siebie nawzajem.

Dr N. - Wrmy do tego, co powiedziae o naciskaniu guzikw. Wytumacz mi, co przez to


rozumiesz w przypadku standardowego wejcia w wybrany przez ciebie pd?

P. - Zazwyczaj wnikam w rozwijajcy si mzg okoo czwartego miesica - nasi przewodnicy


pozostawiaj nam pod tym wzgldem pewn swobod - ale nigdy nie pniej ni w szstym. Po
wejciu do ona matki wytwarzam czerwone wiato spronej energii i kieruj je w gr i w d
krgosupa niemowlcia - wzdu sieci neuronw prowadzcej do mzgu.

DrN. - W jakim celu?

P. - Poznaj dziki temu efektywno transmisji myli nerww czuciowych...

Dr N. - Co robisz potem?

P. - Kieruj moje czerwone wiato na dura mater - zewntrzn warstw mzgu... delikatnie...

Dr N. - Dlaczego wiato ma czerwony kolor?

P. - To zapewnia mi... szczegln wraliwo na fizyczne odczucia tej nowej osoby. cz ciepo
mojej energii z szaroniebiesk substancj mzgow. Przed moim wnikniciem mzg jest po prostu
szary. To, co robi, przypomina wczenie wiate w ciemnym pokoju, porodku ktrego ronie
drzewo.
Dr N. - Zgubiem si. Wytumacz mi, o co chodzi z tym drzewem.
P. (powanie) - Drzewo to pie mzgowy. Lokuj si pomidzy dwiema pkulami
mzgowymi, by zyska najlepszy wgld w to, jak funkcjonuje ten system. Potem przesuwam si
wok gazi tego drzewa, eby zbada zesp obwodw. Chc pozna gsto energii we
wknach okrgu kory mzgowej otaczajcej wzgrze wzrokowe... Pragn si dowiedzie, w
jaki sposb ten mzg myli i jak rozpoznaje zewntrzne obiekty.
DrN. - Jakie znaczenie ma gsto energii w mzgu lub jej niedostatek?
P. - Nadmierna gsto pewnych okrelonych obszarw mzgu oznacza istnienie zatorw, ktre
blokuj poczenia midzy neuronami i zmniejszaj sprawno jego dziaania. Zamierzam przy po-
mocy mojej energii dokona pewnych korekt tych blokad drogowych, jeli zdoam - wiesz -
podczas gdy mzg wci jeszcze si formuje.
DrN. - Potrafisz przeksztaci sposb, w jaki mzg si rozwija?
P. (mieje si ze mnie) - Oczywicie! Mylae, e dusze s tylko pasaerami tego pocigu?
Stymuluj te obszary bardzo nieznacznie.
Dr N. (udaj gupiego) - No c, ze sposobu, w jaki na pocztku przedstawie inteligencj,
odniosem wraenie, e ty i to niemowl... jestecie oboje poczeni na stae.
P. (mieje si) - Dopiero po narodzinach.
Dr N. - Twierdzisz, e potrafisz poprawi funkcjonowanie fal mzgowych przy pomocy
wszystkich tych dziaa, ktre mi opisae?
P. - Taki mamy zamiar. Caa idea polega na dopasowaniu moich poziomw oscylacyjnych i
potencjaw do naturalnych rytmw fal mzgowych dziecka - ich przepywu elektrycznego,
(ywo) Sdz, e ciaa, w ktrych goszcz, s mi wdziczne za pomoc w usprawnieniu prdkoci
przepywu myli przez poczenia neuronalne. (milknie, a potem dodaje) A moe to tylko pobone
yczenie.
Dr N. - Jak widzisz przyszo dla mzgu w warunkach cigej ewolucji i stymulujcego wpywu
dusz?
P. - Rozwj mentalnej telepatii.
Stykam si oczywicie z modszymi duszami, ktre po wejciu do ciaa s mniej aktywne ni
pacjent z przykadu 66. To o niebo lepsze ni nieudolne pobudzanie dziecka przez nadgorliw
niedowiadczon dusz. Przecitna dusza sonduje swoje nowe ciao w poszukiwaniu informacji, ale
czyni to w sposb, ktry opisywany jest jako askotanie dziecka, by sprawi mu przyjemno".
Zasadniczo jest to okres istotny dla integracji pomidzy ciaem i dusz; rwnie matka wkracza
mentalnie w ten proces wzajemnego poznawania si. Dusza bynajmniej nie przebywa wwczas
wycznie w mzgu - jej duchowa energia promieniuje na cae ciao dziecka.
W przykadzie 66 indagowaem doktora medycyny. Kolejna relacja pochodzi od pacjenta bez
wyksztacenia medycznego i dotyczy zczenia dwch bytw tak, by utworzyy jedn cao w
chwili, gdy powstaje nowe ycie. Kada dusza ma swe wasne preferencje co do czasu i sposobu
wnikania w pd. Poniszy przykad przedstawia metody stosowane przez pewn bardzo taktown,
wysoko rozwinit dusz.

Przykad 67
Dr N. - Opowiedz mi, jak to jest, wchodzi do umysu niemowlcia, i kiedy to zwykle czynisz?
P. - Na pocztku myl o tym jak o zarczynach. Wszedem do mego obecnego ciaa w smym miesicu.
Wol wchodzi dosy pno, gdy mzg jest bardziej rozwinity, bo wtedy mam wiksze pole do pracy
podczas sprzenia.
Dr N. - A czy pne wnikanie nie jest trudniejsze? Chodzi mi o to, e masz wwczas do czynienia z
osobnikiem bardziej niezalenym.
P. - Niektrzy z moich przyjaci tak uwaaj, ale ja nie. Chc mc rozmawia z dzieckiem,
kiedy wzrasta wzajemna wiadomo obecnoci.
Dr N. (udajc nierozgarnitego, by sprowokowa odpowied) - Rozmawia, rozmawia z
podem - co ty mwisz...?
P. (mieje si ze mnie) - Oczywicie, e nawizujemy kontakt z dzieckiem.
Dr N. - Wytumacz mi to krok po kroku. Kto odzywa si pierwszy i co mwi?
P. - Dziecko moe spyta: Kim jeste?" Odpowiadam: Przyjacielem, ktry przyszed, eby
si z tob bawi i sta si czci ciebie".
DrN. (z celow prowokacj) - Czy to nie jest kamstwo? Nie przychodzisz po to, eby si bawi.
Przychodzisz, aby zaj ten umys.
P. - Och, daj spokj! Do kogo to mwisz? Ten umys i moja dusza zostay stworzone, eby by
razem. Czy uwaasz mnie za jakiego obcego intruza na Ziemi? czyem si z niemowltami,
ktre witay mnie z radoci, jakby mnie oczekiway.
DrN. - Istniej dusze, ktre maj odmienne dowiadczenia.
P. - Suchaj, niektre dusze s niezdarne. Wa jak so do skadu porcelany i z nadgorliwoci chc
natychmiast rozpocz realizacj programu. Zbyt dua ilo frontalnej energii na raz wywouje opr.
Dr N. - Czy w obecnym yciu dziecko w ogle byo zaniepokojone twoim wejciem?
P. - Nie, one za mao wiedz, eby si niepokoi. Zaczynam od pieszczenia mzgu. Jestem w
stanie natychmiast wysa ciepe myli o mioci i przyjani. Wikszo niemowlt po prostu ak-
ceptuje mnie jako cz siebie. Nieliczne opieraj si -jak moje aktualne ciao.
Dr N. - Och, naprawd? Co byo niezwykego w tym podzie?
P. - Nic wanego. Po prostu zastanawia si: Teraz, kiedy ty tu jeste, kim ja bd?"
Dr N. - Uwaam, e to jest bardzo wane. W gruncie rzeczy dziecko uwiadamia sobie, e jego
tosamo zaley od ciebie.
P. (cierpliwie) - Dziecko zaczo zadawa sobie pytanie: Kim jestem?" Niektre dzieci s tego
bardziej wiadome ni inne. Kilka jest opornych, gdy podraniamy ich pocztkow bierno -jak
pera w ostrydze.
Dr N. - Wic nie sdzisz, e dziecko czuje, i zmusza si je do rezygnacji z czci jego
indywidualnoci?
P. - Nie. Przybywamy jako dusze, by zapewni dziecku... gbi osobowoci. Jego jestestwo
zostaje spotgowane dziki naszej obecnoci.
Dr N. - Ale czy dziecko przed narodzeniem pojmuje cokolwiek z tego?
P. - Wie tylko, e chc si z nim zaprzyjani, ebymy mogli robi razem rne rzeczy. Zaczynamy
od porozumiewania si ze sob co do prostych spraw, takich jak niewygodna pozycja ciaa w onie
matki. Zdarza si czasem, e ppowina owija si wok szyi niemowlcia; wwczas uspokajam je,
gdy inaczej mogoby zacz si szamota i jeszcze pogorszy sytuacj.
Dr N. - Opowiedz, prosz, w jaki jeszcze sposb pomagasz niemowlciu.
P. - Przygotowuj je na narodziny, ktre zawsze s szokiem. Wyobra sobie wypchnicie z
ciepego, wygodnego i bezpiecznego ona w jaskrawe wiata szpitalnej sali... haas... koniecz-
no oddychania... bycie poruszanym i przenoszonym. Dziecko jest mi wdziczne za pomoc, bo
moim gwnym celem jest zwalczenie jego lku i ukojenie mzgu zapewnieniem, e wszystko
pjdzie dobrze.
DrN. - Zastanawiam si, co odczuwaj dzieci, zanim dusze przyjd im z pomoc.
P. - Mzg jest wwczas zbyt prymitywny, by zdawa sobie spraw z traumy narodzin. Jego
wiadomo jest ograniczona, (mieje si) Oczywicie, nie ma mnie wtedy jeszcze w pobliu.
DrN. - Czy jeste w stanie w jaki sposb rozproszy obawy matki?
P. - Musimy wykaza si biegoci. Przez wikszo czasu, jaki spdzam w onie podczas
ciy, mj wpyw na matk jest niewielki lub zgoa aden, kiedy odczuwa przeraenie, smutek
albo gniew. Trzeba umie dostosowa oscylacje swojej energii do naturalnych rytmw
cielesnych zarwno dziecka, jak matki. eby uspokoi matk, naley zharmonizowa trzy
zestawy poziomw falowych - w tym rwnie swj wasny. Mgbym nawet kaza dziecku
kopn matk, by powiadomi j, e u nas wszystko jest w porzdku.
Dr N. - Rozumiem wic, e w momencie narodzin cika praca nad poczeniem jest ju
zakoczona?
P. - Mwic szczerze, dla mnie poczenie nie jest jeszcze wtedy ukoczone. Rozmawiam z moim
ciaem jako drugi, osobny byt a do szstego roku jego ycia. Lepiej nie dokonywa na si od razu
penej fuzji. Przez pewien czas bawimy si w rozmaite gry jak dwie odrbne osoby.
Dr N. - Zauwayem, e wiele maych dzieci mwi do siebie, jakby by z nimi jaki
wyimaginowany towarzysz zabaw. Czy rozmawiaj wtedy ze swoj dusz?
P. (umiecha si) - Owszem, chocia take nasi przewodnicy bardzo lubi bawi si z nami,
kiedy jestemy maymi dziemi. A czy zauwaye, e rwnie starsi ludzie czsto mwi sami
do siebie? Na swj sposb przygotowuj si do rozstania, czekajcego ich na drugim kocu
ycia.
Dr N. - Co generalnie sdzisz o powracaniu na Ziemi w kolejnych wcieleniach?
P. - Uwaam to za dar. To taka urozmaicona planeta. Pewnie, e to miejsce sprowadza
cierpienie, ale jest te zachwycajce i niewiarygodnie pikne. Ciao ludzkie ma cudowny ksztat i
struktur. Czuj zawsze podziw dla kadego nowego ciaa i wielu rozmaitych sposobw, na jakie
mog si dziki niemu wyrazi, a zwaszcza najwaniejszego - mioci.

DUCHOWA CIEKA
ROZDZIA 10

Koncepcja naszego zmartwychwstania w jestestwach nalecych do krlestwa wiecznoci datuje


si od najdawniejszych epok ludzkiej historii. Od naszego zarania wierzymy, i ycie doczesne oraz
pozagrobowe podtrzymywane jest przez boski rozum jako jednorodna cao. Odczucia te pochodz
ze wspomnie wielu ludzi, ktrych podczas sesji cofnem do epoki kamiennej. Od tamtego czasu
przez cae wieki pojmowalimy wiat dusz bardziej jako odmienny stan wiadomoci ni
abstrakcyjne miejsce. Uwaano, e ycie pozagrobowe jest tylko przedueniem naszego ycia
fizycznego. Wydaje mi si, e wiat wraca do tych idei, tak piknie wyraonych przez Spinoz w
nastpujcych sowach: Cay kosmos jest jedn substancj, ktrej czci my jestemy. Bg za nie
jest zewntrznym przejawem, lecz wszystkim, co istnieje."
Uwaam, e legendy takie, jak ta o Atlantydzie czy o Shangri-La, wziy pocztek z odczuwanej
przez nas wiecznej tsknoty za wskrzeszeniem Utopii, istniejcej niegdy, a dzi utraconej. W
nadwiadomej pamici kadej osoby, ktr kiedykolwiek wprowadzaem w stan gbokiej hipnozy,
tkwi wspomnienie utopijnej ojczyzny. Koncepcja Utopii bya pierwotnie pomylana jako ilustracja
idei, a nie spoeczestwa. Moi pacjenci postrzegaj wiat dusz wanie jako wsplnot idei. W tym
sensie ycie pozagrobowe wie si z samooczyszczeniem myli. Jak dowodz przedstawione przeze
mnie przykady, istoty ktre wci jeszcze inkarnuj, dalekie s od doskonaoci. Mimo to moemy
zasadnie myle o naszej egzystencji w wiecie dusz jako o ucielenieniu Utopii, poniewa panuje w
nim uniwersalna harmonia ducha. Prawo, szczero, humor i mio s najwaniejszymi funda-
mentami naszego ycia po yciu.
Zdaj sobie spraw, e po zapoznaniu si z wiadomociami zawartymi w tej ksice, czym
okrutnym musi wydawa si fakt, i wprawdzie ta Utopia z naszych marze naprawd istnieje
wewntrz kadego z nas, ale jest odgrodzona od wiadomej pamici barier amnezji. Gdy ta bariera
zostaje czciowo usunita dziki hipnozie, medytacji, modlitwie, channelingowi, jodze, wyobrani,
snom lub stanom umysu osignitym drog wicze fizycznych, pojawia si poczucie upeno-
mocnienia. Przed okoo 2 400 lat Platon pisa o reinkarnacji i twierdzi, e dusze musz przeby Let -
Rzek Zapomnienia - ktrej wody powoduj utrat pamici o naszej prawdziwej naturze.
Dzi moemy odzyska uwicone prawdy o naszej eterycznej historii, gdy potrafimy omin
wiadom pami i dotrze do niewiadomej, ktra nie utona w Rzece Zapomnienia. Nasza wysza
Ja pamita nasze triumfy i upadki w wybirczy sposb i szepcze do nas przez czas i przestrze.
Nasi osobici duchowi przewodnicy staraj si przekaza nam to, co najlepsze z obydwu wiatw,
eterycznego i materialnego. Kade nowo narodzone dziecko otrzymuje szans nowego startu w
otwierajc si przed nim przyszo. Nasi duchowi mistrzowie pragn stworzy nam karmiczne
okazje, nie ograniczajc zarazem naszej wiedzy o tych niebezpieczestwach, ktrych do-
wiadczylimy we wczeniejszych wcieleniach. Gdy powicamy si samopoznaniu, selektywnie
uchylaj oni zason amnezji. To nasza najlepsza droga do mdroci.
Susznie stawia si pytanie o to, dlaczego bariery amnezji, odgradzajce nas od naszego
duchowego ycia, zostay rozsunite na tyle, by umoliwi nam badanie wiata dusz. Wiele
rozmylaem nad tym problemem, bowiem oczekuj, i teraz, w dwudziestym pierwszym wieku,
modsi hipnoterapeuci wykrocz daleko poza to, co moje pokolenie byo w stanie osign w zakresie
odblokowania pamici duchowej. Przypuszczam, e nasza zdolno do odkrycia wikszej iloci ta-
jemnic ycia po tamtej stronie, wynika bezporednio z faktu, i yjemy w dwudziestym wieku.
Jako jeden z czynnikw trzeba by tu wymieni rozwj nowatorskich technik hipnotycznych.
Sdz jednak, e istniej waniejsze przyczyny tego, i na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat
amnezja staa si mniej restrykcyjna. Nigdy dotd ludzka populacja nie miaa tak szerokiego
dostpu do takiej iloci rozmaitych narkotykw. Te oddziaujce na umys substancje chemiczne
wi dusz w obrbie ciaa otumanionego mentaln mg. Esencja duszy nie jest w stanie wyrazi
siebie za porednictwem umysu uzalenionego od rodkw chemicznych. Uwaam, i znajdujcy
si po tamtej stronie planici stracili cierpliwo do tego aspektu ludzkiego spoeczestwa. Istniej
rwnie inne powody. Pod koniec dwudziestego wieku yjemy w szalonym, penym nienawici,
przeludnionym wiecie o zdegradowanym rodowisku naturalnym. W cigu ostatnich stu lat
dokonano totalnego, masowego wyniszczenia naszej planety, nie majcego precedensu w historii
ludzkoci.
Pomimo powyszych uwag nie jestem zwolennikiem ciemnej wizji przyszoci. By moe
yjcym dzi ludziom ich epoka wydaje si bardziej schykowa ni poprzednia. Jednake w ostatnim
stuleciu zrobilimy wielki postp w dziedzinie kultury, polityki i ekonomii. Pod wieloma wzgldami
wiat jest dzisiaj duo bezpieczniejszym miejscem, ni by w roku 1950. Na caym wiecie pastwa
przejawiaj wiksz wraliwo spoeczn i zaangaowanie w dziaania na rzecz pokoju, ni
kiedykolwiek wczeniej w naszej dugiej historii monarchii i dyktatur, tak jeszcze licznych i silnych
na pocztku dwudziestego wieku. W dwudziestym pierwszym wieku musimy natomiast stawi czoo
erozji indywidualizmu i godnoci ludzkiej w przeludnionym spoeczestwie, zdominowanym przez
wiatopogld materialistyczny. Globalizacja, bezadna zabudowa miejska i monumentalizm wywouj
poczucie samotnoci i izolacji. Jedynym celem bardzo wielu ludzi jest przetrwanie.
Myl, e otwarto duchowe drzwi do naszej niemiertelnoci dlatego, bo odmawianie nam tej
wiedzy przynioso efekt przeciwny do zamierzonego. Wiem z mojego dowiadczenia, i w wiecie
dusz uwaa si, e jeli co na Ziemi nie dziaa waciwie, moe zosta zmienione. W ludzkich
umysach umieszczono bariery amnezyjne, aby zapobiec wczeniej uwarunkowanym reakcjom na
pewne karmiczne wydarzenia. Jednak pynce z amnezji korzyci nie mog ju duej przewaa nad
wadami egzystencji w pustce chemicznie wywoanego zobojtnienia. Zbyt wielu ludzi usiuje uciec
od rzeczywistoci, gdy nie widzi w swym yciu celu ani sensu. Abstrahujc ju nawet od kwestii
narkotykw i alkoholu, w przeludnionych, wysoko zaawansowanych technicznie spoeczestwach
caego wiata ludzie yj w duchowej pustce, poniewa rzdz nimi zmysy cielesnego ja, za nic albo
prawie nic nie czy ich z ich prawdziw Jani.
Poniewa kady z nas jest niepowtarzaln istot, odmienn od wszystkich innych, na tych,
ktrzy pragn, by na wiecie zapanowa pokj, spoczywa obowizek odnalezienia swej duchowoci.
Uwaam, e jeli przystosowujemy si cakowicie do systemw opartych na dowiadczeniu innych
ludzi, tracimy podczas tego procesu co z naszej indywidualnoci. Droga do samopoznania i
wypracowania wasnej filozofii, nie zaprojektowanej dla nas przez instytucjonalnych doktrynerw,
wymaga wprawdzie wysiku, lecz daje wielk satysfakcj i przynosi owoce. Waciwie do tego celu
prowadzi wiele drg, ale wszystkie zaczynaj si od uwierzenia w siebie. Camus mwi nam: To,
co racjonalne i to, co irracjonalne, prowadzi do jednakiego zrozumienia. Droga, ktr podamy,
naprawd znaczy niewiele, wystarczy e chcemy doj do celu."
Wizje ycia po mierci spoczywaj w gbi kadego z nas jak wytskniony azyl, gdy podrujemy
po labiryncie ziemskich drg. Kopoty z odsoniciem fragmentw naszego wiecznego domu nie
wynikaj w adnej mierze z przeszkd nastrczanych przez ycie. Nie jest le przyjmowa ycie takim,
jakie jest, nie zadawa adnych pyta i zakada, e ostatecznie to co ma si sta, to si stanie.
Jednake ludzi odczuwajcych tsknot za tym, by wiedzie wicej, nie zadowala prosta akceptacja
ycia. Od niektrych podrnikw tajemnice ycia domagaj si uwagi, jeli ta podr ma mie jaki
sens.
Podczas poszukiwania wasnej cieki duchowej mdrze jest zapyta siebie: Jaki wyznaj kodeks
zachowa?" Niektrzy teolodzy sugeruj, e ludzie niewierzcy usiuj uwolni si od moralnej i
etycznej odpowiedzialnoci podyktowanej nam w Pimie przez wysze rdo. Jednak po mierci nie
oszacowuje si naszej przynalenoci religijnej, lecz nasze postpowanie i wyznawane wartoci. W
wiecie dusz, takim jaki jest mi znany, ocenia si nas bardziej na podstawie tego, co robimy dla
innych, ni dla siebie. W tradycyjnych religiach dziaanie suy naszym celom i dostarcza nam wartoci
duchowych; jestemy prawdopodobnie motywowani wiar w wite pisma i by moe pragnieniem
braterskiego zjednoczenia w kulcie. Te same motywy kieruj ludmi, ktrzy przyczaj si do
metafizycznych grup i czerpi zadowolenie z postpowania zgodnego z ideami zalecanymi przez
duchowe teksty oraz z przebywania w towarzystwie podobnie mylcych osb. Chocia praktyki takie
mog przynie pociech i wpyn korzystnie na nasz rozwj duchowy, trzeba zdawa sobie spraw, i
nie nadaj si dla wszystkich.
Jeeli nie mamy w sobie wewntrznego spokoju, bez znaczenia pozostaje rodzaj wyznawanej
przez nas duchowoci. Proces wycofywania si z ycia zachodzi wwczas, gdy oddzielamy si od
naszej wewntrznej mocy i uznajemy, e jestemy zupenie sami, bez duchowego przewodnictwa,
poniewa nie ma nad nami nikogo, kto by si nam przysuchiwa. ywi wielki szacunek dla ludzi
majcych jakkolwiek niewzruszon wiar, gdy sam przez wiksz cz ycia nie posiadaem
adnych trwaych fundamentw duchowych, pomimo prowadzonych przeze mnie bada. Niektrzy
ateici i agnostycy utrzymuj, i naley odrzuci wszelk wiedz religijn i duchow, gdy nie
wspieraj jej adne naturalne, wiarygodne dowody. Prosty akt wiary nie jest, zdaniem tych
sceptykw, rwnoznaczny z prawdziwie objawion wiedz. Utosamiam si z tymi ludmi, gdy
byem jednym z nich. Moja wiara w przysze ycie rodzia si powoli, wraz z rozwojem mego
wspuczestnictwa z pacjentami podczas hipnozy. To dyscyplina, w ktr wierzyem z powodw
zawodowych jeszcze przed dokonaniem moich badawczych odkry. Niemniej jednak, rozwj mej
wiadomoci duchowej by take rezultatem wieloletnich rozmyla i introspekcji wicych si z
tymi badaniami.
Rozwj duchowej percepcji musi wynika z indywidualnych poszukiwa, inaczej nie ma
adnego sensu. Podlegamy ogromnemu wpywowi naszej najbliszej rzeczywistoci i powinnimy
oddziaywa na ni powoli, krok po kroku, bez wybiegania wzrokiem zbyt daleko w przyszo.
Nawet kroki skierowane w niewaciw stron zapewniaj nam wgld w liczne cieki,
zaprojektowane by nas czego nauczy. Po to, abymy mogli harmonijnie poczy duchow Ja z
naszym rodowiskiem fizycznym, obdarowano nas wolnoci wyboru i wykorzystywania wolnej
woli do poszukiwania sensu naszego bytowania na Ziemi. Na tej drodze ycia musimy przyj
odpowiedzialno za wszystkie nasze decyzje, bez obarczania innych ludzi win za nasze yciowe
niepowodzenia i nieszczcia.
Jak ju wspomniaem, skoro mamy skutecznie wypenia nasz misj, oczekuje si od nas, e
ilekro tylko to moliwe, bdziemy udziela pomocy innym ludziom na ich yciowych ciekach.
Bowiem pomagajc innym, pomagamy sobie. Wyciganie pomocnej doni do innych jest bardzo
utrudnione, kiedy zagbimy si we wasn wyjtkowo do tego stopnia, e staniemy si cakowicie
pochonici sob. Z drugiej strony, permanentna nieobecno we wasnym domu rwnie czyni nas
nieskutecznymi jako osoby. Nasze ciao nie przypado nam w drodze przyrodniczego przypadku.
Zostao wyselekcjonowane dla nas przez duchowych doradcw i zgodzilimy si je przyj po
dokonaniu przegldu wszystkich zaoferowanych przez nich cia. Nie jestemy zatem ofiar zbiegu
okolicznoci. Powierzono nam nasze ciao, abymy byli aktywnymi uczestnikami ycia, nie za jego
biernymi obserwatorami. Nie wolno nam zapomnie o tym, e zaakceptowalimy ten wity
kontrakt, co oznacza, i role, jakie odgrywamy na Ziemi, s w istocie waniejsze od nas.
Nasza energia duchowa zostaa stworzona przez byt wyszy ni wszystko, co moemy pozna w
naszym obecnym stadium rozwoju. W konsekwencji, musimy skupi si na tym, kim jestemy jako
osoby, aby w nas samych odnale ten fragment boskoci. Jedyne ograniczenia tego indywidualnego
wgldu, to te, jakie sami sobie narzucimy. Fakt, i cieki duchowe innych ludzi nie maj adnego
zwizku z nami, nie oznacza, e cieka przeznaczona dla nas nie istnieje. Powd naszego bycia tym,
kim jestemy, stanowi najwaniejsz prawd w yciu. Kady z nas odnajduje rozmaite aspekty tej
prawdy na swj wasny, odmienny od innych sposb.
Zasadniczo jestemy pozostawieni sam na sam z nasz dusz, jednak ludzie, ktrzy odczuwaj
samotno, nie w peni odnaleli siebie samych. Samopoznanie duszy musi wiza si z wejciem w
posiadanie siebie. Uchwycenie naszej indywidualnej esencji przypomina zakochanie si. Co
spoczywajcego wewntrz nas w upieniu, w pewnym momencie naszego ycia zostaje obudzone
przez dziaanie jakiego bodca. Pocztkowo dusza flirtuje z nami, kuszc nas, bymy posunli si
dalej, ku rozkoszom widniejcym na razie tylko w oddaleniu. Wstpny pocig ku samopoznaniu
rozpoczyna si od niemal swawolnego dotknicia wiadomoci przez podwiadomy umys. Gdy
wzrasta intensywno pragnienia, by w peni posi nasz wewntrzn Ja, jestemy nieodparcie
pocigani ku bardziej intymnemu zwizkowi. Poznanie naszej duszy staje si maestwem zawar-
tym z wiernoci wobec Jani. Fascynujcym aspektem samopoznania jest to, e kiedy syszymy ten
wewntrzny gos, natychmiast go rozpoznajemy. Na podstawie mojej praktyki zyskaem pewno,
e kady mieszkaniec tej planety ma swego osobistego duchowego przewodnika. Przewodnicy
duchowi przemawiaj do naszego wewntrznego umysu, jeli jestemy na nich otwarci. Chocia do
niektrych przewodnikw atwiej dotrze ni do innych, kady z nas moe go wezwa i
zostanie usyszany.
W yciu nie istniej adne przypadki, jednake ludzie popadaj w dezorientacj z powodu tego,
co postrzegaj jako losowo. To wanie ten rodzaj filozofii sprzeciwia si pogldom goszcym
istnienie duchowego adu i porzdku. Std ju prosta droga do przewiadczenia, e nie mamy nad
naszym yciem adnej kontroli i e prby odnalezienia siebie s bezcelowe, gdy tak czy inaczej adne
nasze dziaanie nie ma sensu. Przekonanie o losowym charakterze wydarze negatywnie wpywa na
nasze na reakcje i odwodzi nas od poszukiwania dla nich wyjanie. Fatalistyczny wiatopogld,
wyraajcy si w stwierdzeniu: Bg tak chcia" czy nawet: To z powodu mojej karmy", powoduje
bierno i poczucie bezsensu.
To, co w yciu istotne, pojawia si w postaci maych kawakw lub te od razu caych wielkich
porcji. Samowiadomo moe zaprowadzi nas poza to, o czym pierwotnie mylelimy jako o naszym
waciwym celu podry. Karma to uruchomienie na naszej ciece tych warunkw, ktre
przyspieszaj proces uczenia si. Koncepcja planujcego to wszystko rda wcale nie musi by czym
pretensjonalnym. Czowiek nakierowany duchowo na zewntrz oczekuje ponownego zjednoczenia ze
Stwrc po mierci, podczas gdy osoba skierowana duchowo do wewntrz, kadego dnia czuje si
czci Jednoci. Duchowy wgld pojawia si w subtelnych chwilach spokoju i introspekcji,
objawiajcych si poprzez si pojedynczej myli.
Istot ycia jest nieustanna zmiana prowadzca do spenienia. Miejsce, ktre dzi zajmujemy w
wiecie, jutro moe si zmieni. Musimy nauczy si przystosowywania do tych zmieniajcych si
perspektyw, poniewa to rwnie stanowi cz planu dotyczcego naszego rozwoju. Postpujc w ten
sposb, przyczyniamy si do transcendencji Jani - od maskujcego przebywania w tymczasowej,
zewntrznej skorupie, ku temu, co ley gboko wewntrz naszego trwaego duchowego umysu. Aby
wydoby ludzki umys z poczucia rozczarowania, musimy rozszerzy nasz wiadomo, udzielajc
sobie zarazem przyzwolenia na popenianie bdw. Dla naszego umysowego zdrowia niezbdna jest
umiejtno miania si z samych siebie i z gupich tarapatw, w ktre wpadamy po drodze. ycie
pene jest konfliktw, a dowiadczane przez nas walka, bl i szczcie s powodami naszego bycia tu-
taj. Kady dzie to nowy pocztek.
Zakocz cytatem z relacji pacjenta, ktry przygotowywa si do kolejnego opuszczenia
wiata dusz i nowej inkarnacji na Ziemi. Uwaam, e jego wiadectwo stanowi odpowiednie
zakoczenie tej ksiki:
Przybycie na Ziemi przypomina podrowanie z dala od rodzinnego domu do
jakiego obcego kraju. Pewne rzeczy wydaj si znajome, ale wikszo wywiera dziwne,
obce wraenie, dopki si do nich nie przyzwyczaimy; zwaszcza surowe i bezwzgldne
warunki. Nasz prawdziwy dom jest miejscem, w ktrym panuje absolutny spokj, pena
akceptacja i doskonaa mio. Jako dusze oddzielone od domu, nie moemy ju duej
utrzymywa, e te pikne cechy nadal nas otaczaj. Na Ziemi musimy nauczy si radzenia
sobie z nietolerancj, gniewem i smutkiem, jednoczenie poszukujc radoci i mioci. Nie
wolno nam po drodze utraci prawoci, powici godnoci dla przetrwania ani
przybiera postawy wyszoci bd niszoci wobec ludzi wok nas. Wiemy, e ycie w
niedoskonaym wiecie pomoe nam doceni prawdziwy sens doskonaoci. Przed podr w
to inne ycie prosimy o dar odwagi i pokory. Gdy rozwiniemy nasz wiadomo, wzronie
te duchowa jako naszej egzystencji. Wanie w ten sposb poddaje si nas prbie.
Przeznaczeniem naszym jest przej j pomylnie.

Koniec Tomu Drugiego


Pacz, drenie i wstrzs!
Fizyczny, emocjonalny i psychiczny wpyw regresji w poprzednie ycie
Bob Olson
Jeli jestecie do mnie podobni, to nie wierzycie w regresj w poprzednie wcielenia, lub te w to, e
moecie jej dowiadczy. Trzy lata temu naleaem do kategorii cakowitych niedowiarkw. Dzi, po
trzyletnim zagbianiu si w duchowo, nie mam wtpliwoci, e ludzie mog mie dostp do
poprzednich wciele na drodze regresji hipnotycznej. Dopki sam tego ostatnio nie dowiadczyem, nie
wierzyem, e mog to przey. Chocia mino kilka tygodni od mojego dowiadczenia regresji,
cigle zastanawiaem si nad jej psychologicznymi, emocjonalnymi i fizycznymi skutkami. Zwykle
utrzymuj mj naturalny sceptycyzm dotyczcy tematw ezoterycznych dopki nie sprawdz rzeczy na
sobie. Wpyw uwieczonego powodzeniem dowiadczenia wprowadza mnie w nowe pojmowanie
rzeczywistoci. Pene dostosowanie si do nowego zrozumienia zajmuje mi tygodnie. Teraz, gdy w
peni zintegrowaem moje dowiadczenie regresji, chtnie si tym z wami podziel.
Podobnie jak wielu ludzi, w 1996 roku czytaem ksik dr Briana Weissa Many Lives, Many
Masters" (tytu polskiego wydania: Poza czas i niemiertelno"). Weiss, absolwent Uniwersytetu
Columbia i szkoy medycznej Yale by rwnie odrobin sceptyczny, gdy pacjentka, wobec ktrej
stosowa psychoterapi, Catherine, zacza opisywa szczegy jej dowiadcze z poprzednich wciele.
Przejcie przez te dowiadczenia uwolnio Catherine od niepokoju i koszmarw nocnych, za przyczyn
ktrych podja psychoterapi u Weissa. Hipnotyczna regresja bya dla Weissa metod leczenia. Cay
wiat zosta zahipnotyzowany jego bestsellerami na ten temat. Od wiary w to, e pacjentka Weissa
przeya regresj w poprzednie ycie do przekonania, e ja te mog tego dowiadczy, dzielia mnie
przepa.
Nigdy nie osignem sukcesu w medytacji ani nie miaem adnych ponadnaturalnych zdolnoci.
Tak naprawd zasypiaem w czasie medytacji. Traciem te koncentracj w trakcie modlitwy. Jestem tak
psychicznie skonstruowany, e nie potrafi przewidzie, jakiego koloru wiata zapal si nastpnie na
skrzyowaniu ulic. Tak wic byem przekonany, e moje szanse osignicia stanu wystarczajco
gbokiej medytacji potrzebnego do dowiadczenia regresji w poprzednie ycie byy prawie adne. Ale
pewnego dnia pojawia si przede mn taka moliwo, wic zapytaem siebie: Dlaczego by nie
sprbowa?".
Po umwieniu si z hipnoterapeutk Nancy Canning, miaem kilka tygodni do spotkania, aby
zastanowi si nad tym, co mnie czeka. Przypomniaem sobie dwa przypadki w moim yciu, w ktrych
zetknem si z hipnoz, ale nie w takim jak teraz kontekcie. Pierwszy mia miejsce w mojej modoci.
Miaem wtedy 17 lat. Psycholog prbowa pomc mi w uporaniu si z psychicznymi skutkami alkoholizmu
mojego ojca. Zdecydowa si nauczy mnie autohipnozy jako techniki relaksacyjnej. Prowadzc mnie w tej
relaksacji uywa wizualizacji. Prosi abym rozlunia minie w ciele, zaczynajc od stp a koczc na
gowie. Gdy skoczy, byem w gboko zrelaksowanym stanie umysu - transie hipnotycznym. Kiedy
byo po wszystkim, pamitam, jak zdumiony by ten psycholog widzc osignity przez siebie rezultat. Nie
byem pewien, czy wczeniej przeprowadza on co takiego. Po opuszczeniu jego gabinetu, zanim
pojechaem do domu, przesiedziaem w swoim samochodzie na parkingu ok. 20 minut rozkoszujc si
ogromnym spokojem, ktry na mnie spyn. Psycholog nigdy wicej nie stosowa wobec mnie hipnozy, ja
sam rwnie nie prbowaem ponawia tego dowiadczenia.
Drugi, nieco podobny przypadek, wydarzy si 11 lat pniej w Bostonie, kiedy to uczszczaem na
kurs hipnozy. Byem rozczarowany kursem, cho wydarzya si jedna interesujca rzecz. Instruktor uy
wizualizacji, aby wprowadzi mnie w stan relaksu. Siedzc wygodnie na skrzanej sofie miaem na go-
wie suchawki, ktre wypeniay moje uszy dwikiem fletu, na ktrego tle syszaem gos mojego
instruktora. Po okoo 20 minutach dwik muzyki i gos instruktora oddali si, a ja poczuem si,
jakbym si huta na hutawce. Dopiero co zaczo mi sprawia przyjemno to koysanie si do
przodu, do tyu i na boki, kiedy instruktor przesta mwi i wyczy muzyk. Rozbudziem si i
niechtnie otworzyem oczy wiedzc, e pgodzinna sesja dobiega koca.
10 lat pniej jechaem do Nancy Canning z nadziej, e doprowadzi mnie ona do nowego poziomu
hipnotycznego relaksu, duo dalej ni poprzednie dowiadczenia. Wiedziaem, e jest dua rnica
pomidzy odczuciem bujania si na hutawce a regresj w poprzednie ycia. Zastanawiaem si, czy z
moim wiernym sceptycyzmem na stray" nie trac czasu i nie zuywam niepotrzebnie bienikw opon. Ale
gdy tylko wzeszo soce rozpraszajc ciemno poranka, wzrs mj optymizm. Zanim si zorientowaem,
pozostawiem za sob wody wybrzea Maine. Unikajc korkw przejechaem przez Boston i wkrtce
minem restauracj Quintal" - miejsce, ktre pamitaem z mojego dziecistwa, mwice mi, e
dojedam do Cape Cod. Czuem, e jest to dobry dzie na dalekie podre, nie tylko z Maine do Cape,
lecz take z teraniejszoci do przeszoci.
Pierwszych 40 minut mojego seansu hipnotycznego przebiegao zgodnie z moimi oczekiwaniami.
Nancy wprowadzaa mnie w stan relaksu, uywajc mojej wyobrani. Przeprowadzia mnie przez ki,
doliny, ocean, co wpyno na rozlunienie mini i uspokoio mj niespokojny umys. Byem wtedy w takim
stanie, jakby moje lece ciao i mj umys byy jedn, gboko zrelaksowan mas koci, misa i narzdw.
Mj oddech sta si pytki, serce zaczo bi wolniej. Intelekt jakby przystan gdzie na boku. Byo to tak,
jakby mj zwykle aktywny umys zgodzi si nie przeszkadza, utrzymujc jednak gotowo- na wszelki
wypadek.
Mj opr przed dowiadczeniem by zmniejszony przez podekscytowanie, ktre odczuwaem, cho
nie byem cakiem wolny od sceptycyzmu i wtpliwoci. Nancy sprowadzia mnie w d spiralnymi
schodami o 38 stopniach, reprezentujcych 38 lat mojego ycia. Gdy przechodziem przez pewne stopnie,
Nancy prosia mnie, abym si zatrzyma i powiedzia jej czego dowiadczam. Przez duszy czas mylaem,
e niczego nie dowiadczam. Spodziewaem si zobaczy oczyma mojego umysu obrazy z dziecistwa,
zobaczyem jednak pusty ekran. Kilka myli pojawio si w mojej gowie, gdy Nancy zadaa pytania
dotyczce dziecistwa, Czekaem jednak na obrazy i nie przydaem tym mylom duego znaczenia.
Czujc e mam problem, Nancy prowadzia mnie dalej w d. Doprowadzia mnie spiralnymi
schodami na sam d, do momentu moich narodzin. Cigle nie widziaem adnych obrazw, ale zaczem
przykada wiksz uwag do moich myli, ktre dotychczas ignorowaem. Przyszo mi na myl, e moi
rodzice spierali si ze sob. Matka wydawaa si by smutna i z czego niezadowolona. Nie potrafi wyjani
skd to wiedziaem, po prostu wiedziaem. Kiedy powiedziaem o tym Nancy, poprosia mnie, abym za tym
poda. Nastpnie zawrcia mnie w czasie, abym dowiadczy pobytu w onie. Czuem, e jestem
spragniony pokarmu. Ponownie moja matka wydawaa si przygnbiona. Nancy poprosia, abym zatrzy-
ma si przez moment przy tym odczuciu, jednak nic wicej si nie pojawio. Byem cigle rozczarowany,
e nic nie zobaczyem, pomylaem, e nie udaa mi si ta regresj. Nancy zdecydowaa, abym przenis si
do poprzedniego ycia.
Po pogbieniu mojego stanu hipnozy, ktry opiera si na mocno zrelaksowanym stanie umysu,
Nancy doprowadzia mnie do gbszego poziomu podwiadomoci. Poczuem, e dotarem do drzwi. Za
drzwiami pojawio si biae wiato i prawdopodobnie poprzednie ycie. Cho cigle miaem nadziej, e ta
regresja zakoczy si sukcesem, niemono dowiadczenia obrazw z dziecistwa napawaa mnie
wtpliwociami. Jednak kontynuowaem. Byem jednak w stanie wyobrazi sobie drzwi, ktre
zasugerowaa Nancy i biae wiato za nimi. Ostatecznie, pod wpywem sugestii Nancy otworzyem drzwi,
aby zobaczy gdzie jestem.
Czciowy zapis mojej regresji hipnotycznej, nagrany na tam.
Nancy: - Jest dzie czy noc?
Bob: - Przypuszczam, e dzie: nie wiem, czy odbieram to, co powinienem. (Cigle powanie
wtpiem w moj moliwo przeycia regresji, byem pewien, e nie odbieram waciwych rzeczy.)
Nancy: - Po prostu zaufaj temu. Stanie si to dla ciebie bardziej przejrzyste, gdy bdziesz kontynuowa.
Bob: - W porzdku.
Nancy: - Jeste wewntrz czy na zewntrz?
Bob: - Na zewntrz. (Ponownie nie rozumiaem skd to wiedziaem - po prostu to wiedziaem.)
Nancy: - Teraz chciaabym, aby popatrzy na swoje stopy i powiedzia mi, czy nosisz jakie obuwie.
Bob: (Tu bya duga pauza. Wiedziaem co widziaem, ale nie ufaem temu. Byo to raczej
zrozumienie ni widzenie tego, co mam na stopach. Jednak wydawao mi si to tak oczywiste - to
byy sanday.) - Chc powiedzie, e to s sanday, ...tak przypuszczam.
Nancy: - wietnie. Niekoniecznie musisz to widzie. Moesz po prostu o tym wiedzie. Zaufaj temu, bez
wzgldu na to, jak drog ta informacja do ciebie dociera. I pamitaj, e w miar jak bdziesz
kontynuowa, rzeczy bd dla ciebie bardziej jasne i oczywiste. Wic kiedy przygldasz si teraz swojemu
yciu, popatrz w d i powiedz, co masz na nogach.
Bob: (Duga pauza) - Nie myl, ebym nic nie mia. (Tak naprawd widziaem, e mam na sobie
spdnic bd szkock spdnic; nie chciaem tego jednak gono powiedzie.) - Nie mam nic na
nogach.
Nancy: - W porzdku. A czym masz okryty tuw?
Bob: (Znw duga pauza.) - To zabrzmi gupio, ale jest to jaka zbroja.
Nancy: - Och, podaj wic za tym. Powiedz co nosisz na gowie. Czy masz co na gowie?
Bob: - Nie wiem. (Widziaem hem z dwoma wystajcymi komi, czy te kami, jednak czuem, e
byoby to gupie, gdybym o tym powiedzia.)
Nancy: - Wycisz swj logiczny i osdzajcy umys, pozwl innym wraeniom pojawia si w umyle.
Bob: - Przypuszczam, e jest to hem. (Wiedziaem, e nie jest to rodzaj hemu, jaki zakada si do walki,
a raczej co co si po prostu nosio. Nie ufajc swoim mylom, pozwoliem tym wraeniom przemin,
nie mwic o nich Nancy.)
Nancy: - A ile masz lat?
Bob: - Okoo czterdziestu. (Odebraem cyfr 43, majc jednak cigle wtpliwoci co do tego procesu,
nie powiedziaem o tym Nancy.)
Nancy: - Kiedy policz do trzech w twoim umyle pojawi si rok. Po prostu zaufaj temu. Raz, dwa,
trzy. Ktry mamy rok?
Bob: - 1643. (Pojawio si to szybko i bardzo realnie. Byem zdumiony.)
Nancy: - A teraz kiedy policz do trzech, bdziesz wiedzia w jakim kraju jeste, w jakim pooeniu
geograficznym. Raz, dwa, trzy. Gdzie jeste?
Bob: - Wydaje si, e to jakie miejsce celtyckie. Nie wiem, co to za kraj.
Nancy: - Kiedy policz do trzech bdziesz zna swoje imi. Jak ci ludzie nazywaj? Raz, dwa, trzy.
Bob: - George. (Gdyby to byy tylko moje wymysy, mgbym powiedzie Clint, Dirk lub co w tym
rodzaju. W rzeczywistoci byem odrobin rozczarowany imieniem George. Nie ma nic zego w samym
tym imieniu. Mam jedynie ze dowiadczenia z ludmi o takim imieniu. Tak wic fakt, e imi George
pojawio si w mojej gowie dao mi troch wicej pewnoci, e to czego dowiadczaem byo
hipnotyczn regresj.)
Nancy: - George. wietnie. Dzikuj, e jeste tutaj. Powiedz mi, George, dlaczego masz na sobie
zbroj. Co si dzisiaj dzieje?
Bob: - Myl, e jest jakie wito. (W tym momencie nie czuem si jako George, a raczej jako Bob,
ktry ma odczucia Georga, wic czuem si niewygodnie, gdy Nancy mwia bezporednio do Georga.
Rozumiaem jednak do czego zmierza, dlatego odpowiadaem na pytania, nie korygujc jej. Gdybycie
suchali kasety, syszelibycie, e mwi powoli i agodnie. Moje odpowiedzi byy zwize. Zwykle
odpowiadam szybko, bardziej artykuuj dwiki, a zwizo nie jest moj najmocniejsz stron.)
Nancy: - George, co to za wito?
Bob: - To parada.
Nancy: - Do czego odnosi si ta uroczysto.? Co si wydarzyo?
Bob: - Wygralimy bitw.
Nancy: - Z kim walczylicie, George? Kto jest waszym wrogiem?
Bob: -Anglicy.
Nancy: - Wic jest to dobra okazja, aby witowa zwycistwo nad Anglikami, nieprawda? Powiedz mi
George, o co walczylicie? Czego dotyczya ta bitwa?
Bob: - O ziemi.
Nancy: - George, z czego si utrzymujesz?
Bob: - Jestem farmerem.
Nancy: - O, jeste farmerem. Masz du czy ma farm?
Bob: - To maa farma. Nancy: - Co na niej masz?
Bob: (Pauza) - Myl, e owce.
Nancy: - Powiedz mi, George, czy jeste onaty?
Bob: - Tak.
Nancy: -A jak ma na imi twoja ona?
Bob: - Linda.
Nancy: - Jak dugo jestecie maestwem?
Bob: - 23 lata.
Nancy: - Czy macie dzieci?
Bob: - Jedno.
Nancy: - Jak wasze dziecko ma na imi?
Bob: (Duga pauza) - Jeffrey. (Nie brzmiao to dla mnie jak imi rdzennie celtyckie, ale co ja o tym
wiem? Moe i jest to imi celtyckie.)
Nancy: -A ile lat ma Jeffrey?
Bob: - 9 lat.
Nancy: - O, Jeffrey ma 9 lat. Powiedz mi co o swoim yciu. Czy jeste zadowolony, smutny,
rozczarowany? Jak wyglda twoje ycie?
Bob: - Jestem szczliwy, dumny.
Nancy: - Z czego jeste dumny?
Bob: - Z moich posiadoci.
Nancy: - Ach, tak. A jakim jeste mem?
Bob: - Jestem dobrym mem.
Nancy: -A jakim ojcem? Czy powicasz czas swemu synowi?
Bob: -Tak, gdy tylko jestem w domu.
Nancy: - Czy czsto ci nie ma?
Bob: - Tylko wtedy, gdy musimy walczy.
Nancy: - Jaki masz stosunek do walki?
Bob: - Jestem dumny, e mog walczy. Oni prbuj zabra nasz ziemi.
Nancy: - O, prbuj co wam zabra; to le. A czy postpujesz etycznie? Czy dziaasz zgodnie z tym, co
dobre?
Bob: - Tak.
Nancy: - Czy uczysz syna tego samego?
Bob: - Tak.
Nancy: - Kiedy tak patrzysz si na swoje ycie i t uroczysto powiedz, czy jeste osob przyjazn,
agodn? Jaki masz charakter?
Bob: - Jestem przyjazny. Ciesz si popularnoci. To mae miasteczko. Kady tutaj jest przyjazny.
(Rzeczywicie czuem radosn, przyjazn natur Georga. Czuem, jakbym by w jego ciele i
odczuwaem jego entuzjazm do ycia oraz dum z tego kim jest, czy te kim by.)
Nancy: - Dobrze. Zatem powiedz mi, George. Jest to wany dzie, nieprawda?
Bob: - Tak.
Nancy: - Co czyni ten dzie szczeglnym?
Bob: - Wygralimy bitw.
Nancy: - Dobrze. Chciaabym, aby przesun si dalej do jakiej wanej chwili tego dnia, gdy
policz do trzech. Raz, dwa, trzy. Co si dzieje?
Bob: (Duga cisza. Szok.) - Zostalimy zaatakowani. Zostalimy zaatakowani w czasie trwania parady.
Nancy: - Nie oczekiwalicie tego, nieprawda?
Bob: - Nie.
Nancy: - Co si stao?
Bob: - Duo osb zgino.
Nancy: - A co z twoj on i dzieckiem?
Bob: - Nic im nie jest.
Nancy: - A co dzieje si z tob? Pozwl rozwin si temu, co si dzieje.
Bob: (Duga pauza, ciki oddech, ogarniaj mnie emocje.) - Walcz. Nie mog, nie mog wszystkich
uratowa!
Nancy: - Tak, duo walki. Kontynuuj, co dzieje si z tob?
Bob: - yj, ale musz y z tym, e nie mogem wszystkich uratowa.
Nancy: - Jak si z tym czue?
Bob: (Emocje) - To byo smutne.
Nancy: - Wzie to sobie do serca, tak?
Bob: - Czuem, jakby to by mj bd.
Nancy: - Jake to mgby by bd?
Bob: - Poniewa byem ich przywdc (Szloch)
Nancy: - Pozwl sobie to poczu. Ludzie w miasteczku zginli. Ty ye i musiae y z tym
odczuciem. Jak dugo jeszcze ye? Chciaabym, aby przemieci si dalej w yciu. Jest ostatni
dzie twojego ycia, przyszed na ciebie czas. Ile masz lat?
Bob: (Niezwyke emocje, ciki oddech) - Szedziesit trzy.
Nancy: - Wic ye jeszcze 20 lat. Jak te lata miny?
Bob: - One, hmm... Prbuj znale waciwe sowo.
Nancy: - Czy cigle zmagae si z myl, e ci ludzie zginli?
Bob: - Zawsze.
Nancy: - A jak to wpyno na twj zwizek z on, synem, przyjacimi, samym sob?
Bob: -Nie jestem ju szczliwy. (Cigle mam uczucie rozpaczy odpowiadajc na pytania Nancy.)
Nancy: - Wic cigle drczyo ci to uczucie?
Bob: -Tak.
Nancy: - Czy co postanowie?
Bob: -Nie mog sobie wybaczy. (Mj gos si zaamuje.)
Nancy: - Nie jeste ju szczliwym czowiekiem?
Bob: (Przez duszy czas gbokie emocje, szloch, drenie ciaa.)
Nancy: - Zauwa, jak wpywa to na twj zwizek z on, synem, przyjacimi i samym sob.
Przechodzc do ostatniego dnia twojego ycia powiedz, jak si czujesz. Jeste zdrowy czy chory?
Bob: - Jestem stary i przegrany. Chc umrze. (Cigle si trzs, pojawiaj si dreszcze i zimno, ktre
przenika na wskro ca moj istot.)
Nancy: - A wic to koniec? Przenie si teraz do tego momentu. Jeste stary, przegrany, gotowy na
mier. Czy jest kto z tob, czy jeste sam?
Bob: - Jest ze mn moja ona. (Widziaem j klczc u mego boku, gdy leaem czekajc na mier. Nie
widziaem niczego wok nas, adnych terenw, mebli, jakiegokolwiek schronienia. To bya pustka, a w
niej moja ona klczca za moim umierajcym ciaem.
Nancy: -Aco ona czuje do ciebie? Czy cigle ci kocha, czy moe jest inaczej?
Bob: - Nie, ona mnie kocha. Jest silna.
Nancy: - Chc, aby posun si dalej w czasie. Kiedy policz do trzech, przekrocz ten punkt. Raz, dwa,
trzy. Czy widzisz, jak oddalasz si od swojego ciaa?
Bob: - Tak. (Widziaem siebie, czyli Georga, i moj on. Ich postacie zmniejszay si, jakbym unosi si
w gr, w kierunku nieba. Widok ten powoli znikn, ale emocje i zwizek z blem i rozpacz, jakie
odczuwaem w cigu tych ostatnich 20 lat i w dzie mojej mierci, pozostay.)
Sesja trwaa prawie godzin duej, ale dowiadczenie, o ktrym przeczytalicie pokonao m
wtpliwo, e regresja w poprzednie wcielenia jest dla innych ludzi, ale nie dla mnie. Najbardziej
zaskoczyy mnie fizyczne reakcje mojego ciaa na atak w trakcie parady. To tak, jakby odya groza
tamtej chwili. Pakaem i czuem strach oraz rozpacz, ktr musia czu Georg widzc masakr swoich
przyjaci. Cierpiaem poczucie alu i nienawici do siebie o to, e bdc przywdc, nie potrafiem ich
uratowa. Moje ciao trzso si i drao. Zamarzem od najgbszych pokadw mojej istoty po skr na
caym ciele. Na moj prob Nancy przykrywaa mnie kocami - w sumie picioma i wczya
ogrzewanie, aby byo mi cieplej, bdc ze mn w tym gorcym pokoju w trakcie regresji. Ostatecznie,
kiedy koce i ogrzewanie przestay wystarcza Nancy, uywajc hipnotycznej sugestii, poinstruowaa
mnie jak si rozgrza od wewntrz. To zadziaao i moglimy posuwa si dalej.
Moecie zauway z powyszych opisw, jakby Nancy znaa moje odpowiedzi zanim zadaa
pytania, albo reagowaa na moje odpowiedzi tak, jakby wiedziaa, e to co mwi jest waciwe. Nie
jest to przypadek, gdy Nancy jest rwnie osob jasnowidzc. Ona nie tylko prowadzi regresj, ale
te przeywa j ze swoim klientem. Wedug mnie, to intuicja Nancy sprawia, ze jej praca
zaowocowaa dla mnie udanym dowiadczeniem. Jednake ten dar jasnowidzenia rwnie zabiera jej
energi, co sprawia, e moe ona wykonywa dziennie tylko jedn trzygodzinn sesj regresji. Wedug
Nancy, dowiadczenia wielu ludzi s odmienne od mojego. Wielu ludzi rzeczywicie widzi obrazy -
sceny, ktre ja spodziewaem si ujrze. By moe ktrego dnia i ja bd mia podobne
dowiadczenie. A moe, poniewa nie jestem wzrokowcem (nie mgbym powiedzie co moja ona
nosia przez cay dzie, nawet gdyby siedziaa w pokoju obok) dowiadczenie poprzednich wciele w
formie zrozumienia jest najlepsz rzecz, jakiej mgbym oczekiwa. Jeli to prawda, przyjmuj j.
Moje dowiadczenie poprzedniego ycia, ktre przeszedem dziki Nancy, przynioso mi niewymowne
korzyci. Jest to bezcenny dar.
Najwiksza korzy, jak odniosem z poznania mojego ycia jako Georga, pochodzia z drugiej
czci mojej sesji. Jest to co, co czyni Nancy Canning unikaln wrd hipnoterapeutw zajmujcych si
regresj. Po poznaniu mojego ycia jako Georga, udaem si po mierci do wiata duchowego. Wiem, e
ta wiedza bdzie dla wielu ludzi zbyt trudna do przeknicia, ale pozostacie ze mn. Kiedy po mierci
Georga udaem si do wiata duchowego, byem w stanie oceni to ycie i pozna nauki, ktre z niego
pyny. Kade ycie przynosi nowe lekcje. Wszystko, czego nauczyem si w moim yciu jako George,
pozostanie wiecznie ze mn, za przyczyn mojego pobytu w wiecie dusz.
Zrozumiaem, e nawet bdc przywdc, jeli robimy wszystko co w naszej mocy, aby pomc
innym, nie ponosimy odpowiedzialnoci za ycie innych ludzi. Zrozumiaem, e nie mamy prawa
kontrolowa czego, co ley w zakresie Boskiej odpowiedzialnoci. Musimy ufa, e istnieje wikszy
plan, do zrozumienia ktrego moemy nie mie dostpu. Zobaczyem, e zrobiem wszystko co
mogem, aby uratowa ludzi zabitych tamtego dnia. Jeli tak miao by, e mieli oni wtedy zgin, nie
powinienem wini za to Boga.
Nauczyem si rwnie lekcji wybaczania, szczeglnie wybaczenia samemu sobie. To, e nie
wybaczyem sobie mierci moich przyjaci zrujnowao reszt mojego i mojej rodziny ycia, jak rwnie
ycie zwizanych ze mn przyjaci. Na przykad, moja ona i syn stracili swego ma i ojca wanie tego
dnia, gdy od tego momentu przez reszt ycia yem w depresji oraz samoumartwieniu. Jakie to ironiczne,
e moja decyzja, aby nie wybaczy samemu sobie negatywnie dotkna ycie tych, ktrzy przeyli ten
tragiczny dzie. Straciem 20 lat, w czasie ktrych mogem obdarzy szczciem i pomylnoci tych,
ktrzy przetrwali, a w tym take samego siebie. Zamiast tego tonem w smutku i samooskaraniu.
W kocu nauczyem si y kad chwil. George by szczliwym czowiekiem. Zanim doszo do
tragedii w czasie parady, wid proste ycie. Kiedy na pocztku staem si wiadomy Georga, poczuem,
jaki by szczliwy. Czuem, e peen by radoci, miechu i mioci. Zmarnowa to yjc przeszoci,
skupiajc si na tym feralnym dniu. Gdyby przesta y przeszoci i zacz y chwil tak, jak to robi
przez pierwsze czterdzieci lat swojego ycia, zarwno on, jak i kady wok niego, byby szczliwy.
Gdy Nancy wprowadzaa mnie do wiata dusz po mierci Georga, a take gdy przeprowadzaa mnie
przez jego ycie, czuem olbrzymi bl i al, ktry dotyka jego duszy, gdy dowiadcza on tych przey z
innego, wyszego poziomu. Cho dla mnie to rwnie byo trudne dowiadczenie - szlochaem, a cae
moje ciao drao - przyjem je jako dar. I wiem, e nie postpi w tak niefortunny sposb w tym yciu,
jak to zrobiem jako George. Te lekcje - ta wiedza, ktr zrozumiaem na poziomie swoich komrek - na
zawsze pozostan we mnie.
Jestem tak wdziczny, e pokonaem swj sceptycyzm, otworzyem umys i przeszedem przez to
dowiadczenie. Dziel si moj histori z wami, abycie mogli rwnie otworzy si i przej przez
lekcje, ktre pojawi si tylko wtedy, gdy pozwolicie, aby w waszym yciu zdarzyy si cudowne rzeczy.
Jeli czujecie ich zew - nie opierajcie si. Myliem si co do mojej regresji w poprzednie ycie. Mog
tego dokona! Teraz wasza kolej. Przyjmijcie t propozycj.

Dowiadczenie ycia pomidzy wcieleniami


Bob Olson

18 miesicy temu dowiadczyem fascynujcej regresji. Moje przeycie byo tak poruszajce, e
wielu ludzi, ktrzy przeczytali mj artyku na ten temat, przemierzyo olbrzymie poacie globu, aby
przej przez podobne dowiadczenie. W czasie mojej sesji wydarzyo si jednak co, czego nie
napisaem w tamtym artykule. To, czego nie napisaem, byo zbyt wite i osobiste, aby uj to w
sowach. Potrzebowaem rwnie troch czasu na przemylenie zanim podziel si tym z innymi.
Nancy Canning, ktra prowadzia mnie przez to dowiadczenie nazywa tak sesj Duchow Regresj.
Duchow, gdy po przeprowadzeniu przez poprzednie ycie wprowadza ci do wiata dusz pomidzy
wcieleniami. I chocia dowiadczenie poprzedniego ycia jest samo w sobie fascynujce, celem
duchowej regresji jest zobaczy, poczu i pozna co si z nami dzieje po mierci, kiedy wracamy do
wiata dusz. A oto jest fragment relacji mojej pierwszej sesji z Nancy, ktrego nie zamieciem w swoim
poprzednim artykule.

Przejcie z poprzedniego ycia do wiata dusz


To co wydarzyo si tego dnia nie byo tak mocnym dowiadczeniem, jakie ma wikszo klientw
Nancy. Ale poniewa ja byem sceptyczny co do takich dowiadcze, nie trzeba byo tak wiele, aby
wywrze na mnie wraenie. Opuciem ciao umierajc w poprzednim yciu jako Celt o imieniu
George w 1663 roku. Widziaem jak ciao Georga stawao si coraz mniejsze, gdy wznosiem si ku
wiatu dusz. I rzeczywicie przybyem tam. Ale to, co si wydarzyo, gdy tam dotarem byo jeszcze
bardziej zdumiewajce.
Wikszo ludzi, ktra dowiadcza duchowej regresji, przechodzi przez te same wydarzenia
jako osoba stojca na progu mierci. Po opuszczeniu ciaa w poprzednim yciu ludzie przechodz
przez tunel i id w kierunku wiata. Spotykaj ich tam ich duchowi przewodnicy oraz bliscy, ktrzy
zmarli wczeniej. Nastpnie po przejciu przez rne poziomy przygotowa i regeneracji udaj si oni
na spotkanie z ich grup dusz - t, w ktrej uczymy si i roniemy w wiecie dusz oraz z ktr
pojawiamy si wsplnie w wielu wcieleniach.
Po spotkaniu swojej grupy dusz wielu ludzi udaje si na spotkanie z Rad Starszych, duszami na
poziomie mistrzowskim. W tej relacji opuciem wikszo z dowiadcze dotyczcych wejcia do
wiata duchowego i skupiem si na dowiadczeniu z Rad Starszych. Powody tego s zbyt
skomplikowane, aby opisywa je w tym artykule. Nie wynikaj one z mojego rozczarowania. Spotkanie
z Rad Starszych byo niezwykle ekscytujce.

Spotkanie z Rad Starszych


Ta cz mojego dowiadczenia cakowicie zapieraa dech w piersiach. Przede wszystkim byem w
wiecie dusz, o ktrym tylko syszaem od osb stojcych w obliczu mierci. Czuem niezmiern
mio, ciepo, bezpieczestwo i spokj, ktrych nigdy nie dowiadczyem na Ziemi. Nie miaem
pragnienia powrotu do mojego poprzedniego ciaa. To byoby jak wejcie do ciepego domu
wypenionego przyjacimi i rodzin w zimny, pochmurny zimowy dzie, a nastpnie podjcie decyzji o
opuszczeniu tego przytulnego, przyjaznego rodowiska, aby uda si znw w zadymk. Tak wic cicho
kontemplowaem t sceneri wiata dusz, gdy nagle znalazem si przed grup zaawansowanych istot, z
ktrych emanowaa bezgraniczna mio i mdro oraz ktrzy obiecali odpowiedzie na wszystkie
moje wiatowe pytania. Byem cakowicie spokojny. A wic tych siedem wietlistych istot, bdcych
mistrzami duchowymi najwyszego poziomu, usiado razem ze mn wok owalnego stou. Chocia
wygldali oni jak czstki wiata, mogem dostrzec ich osobowoci, ruchy ich cia oraz odczu ich
gbok mio do mnie. Ta mio by tak intensywna, e wybuchnem paczem w momencie, gdy j
odczuem.
Stojc obliczem Rady Starszych czuem, e nie osdzaj oni bdw, ktre popeniem w poprzednim
yciu jako George. W rzeczywistoci czuem ich rodzicielskie wspczucie spowodowane moim
samoosdzaniem si. Bdc w ich obecnoci dowiadczaem wydarze mojego poprzedniego ycia z
krysztaowo jasnym zrozumieniem moich triumfw i poraek, ktre poniosem jako George. Ponownie
dowiadczyem emocjonalnych i cielesnych reakcji: szlochaem i dygotaem. Nauczyem si lekcji, ktr
pamitam cigle po ptora roku od tego momentu.
Nastpnie Nancy Canning sprbowaa wprowadzi mnie w najbardziej interesujcy aspekt
duchowej regresji, pytajc Starszych o cel mojego ycia, znaczenie pewnych osb, z ktrymi si
zatknem, a take inne rzeczy zwizane z obecnym yciem, na co tylko mistrzowie duchowi mogli da
odpowied. Jednak po zrozumieniu znaczenia dwojga ludzi z mojego ycia czuem si zbyt zmczony,
aby kontynuowa, i poprosiem o przerwanie sesji.
Pniej aowaem nieco, i przerwaem zadawanie pyta w tym momencie, jednake miaem ju
duo do przemylenia na temat mojej trzy godzinnej sesji. Przede wszystkim nie spodziewaem si
dowiadczy czego znaczcego. Wierzyem, e inni mieli interesujce dowiadczenia, jednake z powodu
swojego sceptycyzmu nie oczekiwaem niczego szczeglnego. Poza tym z pewnoci nie wierzyem, i bd
w stanie dowiadczy wiata dusz zanim umr Tak wic przetrawienie dowiadcze z pierwszej sesji
zajo mi troch czasu.

Powrt do momentu, w ktrym poprzednio skoczyem


Ostatnio udaem si do Cape Cod w stanie Massachusetts na drug sesj z Nancy. Tym razem nie
byem zainteresowany t czci regresji powicon ubiegemu yciu. Chciaem kontynuowa od
miejsca, w ktrym skoczyem sesj ptora roku temu. Interesujce byo to, e Nancy wysyaa tego
dnia listy do wszystkich jej poprzednich pacjentw. Zauwaya ona, e klienci, ktrzy mieli z ni drug
sesj, mogli przenie si do wiata dusz duo szybciej, ni za pierwszym razem. Daje to tym osobom
wicej czasu na dowiadczanie wiata dusz i zadawanie pyta Radzie Starszych. Tak wic bylimy z
Nancy bardzo oywieni celem, ktry mielimy osign w czasie mojej drugiej sesji. Nancy rwnie
zwikszya o godzin ilo czasu, jak powica takiej sesji. Zwykle trwao to trzy godziny. Dodatkowa
godzina pozwolia, aby na pocztku i na kocu porozmawia i zadawa pytania, zostawiajc trzy pene
godziny na regresj.
Chocia klient odbiera czterogodzinn sesj, jakby trwaa ona zaledwie pl godziny, dla Nancy
jest to wyczerpujce dowiadczenie. Nancy jest szczeglnie uwraliwiona telepatycznie, co pomaga jej
rzeczywicie widzie i sysze to, czego dowiadczaj jej klienci. Przechodzi ona przez podobne do-
wiadczenie co oni. Wymaga to od niej duo wicej, ni samego werbalnego kierowania przebiegiem
sesji.
Dla mnie - pocztkowo sceptycznego klienta - zdolnoci Nancy czyniy moje sesje bardziej
wiarygodnymi. Poniewa nie jestem osob zbyt dobrze wizualizujc, wikszo informacji dochodzia
do mnie jako wiedza - po prostu wiedziaem o nich. Nancy zadawaa pytanie, a odpowied pojawiaa
si w moim umyle. Wic kiedykolwiek dopytywaem Nancy, czy odpowied ktr otrzymaem bya
dokadna, Nancy potwierdzaa to mwic mi, co otrzymaa drog telepatyczn. Czasami pytaem jak
odpowied otrzymaa, zanim powiedziaem jej o swoim komunikacie, by upewni si, e moje
odpowiedzi nie wpywaj na jej. Za kadym razem otrzymywalimy identyczne odpowiedzi. To byo
niezwykle pomocne.

Drugie dowiadczenie poprzedniego ycia


W czasie drugiej sesji nie przeszedem przez dowiadczenie z ycia George'a, ale wszedem w
jeszcze inne ycie. Tym razem byem 12-letnim chopcem o imieniu Tom. Nie wiedziaem gdzie si
znajdowaem, wiedziaem natomiast, e jest rok 1563. Powiedziaem Nancy jedynie to, e jest
ok.1500 roku, poniewa moja wtpica wiadomo znw mnie zablokowaa mwic, e 1563
brzmiao zbyt podobnie jak data z ostatniej regresji - 1643. Pniej, gdy potwierdzio si, e wszystkie
moje inne odpowiedzi byy waciwe, doszedem do wniosku, e rok 1563 rwnie musia by
waciwy.
Wszedem w to moje ycie Toma w dniu mierci mojego ojca. Moja matka ju nie ya. Miaem 10-
letni siostr o imieniu Sally, ktr si opiekowaem po mierci ojca. Byo to bardzo trudne biorc pod
uwag fakt, e miaem zaledwie 12 lat, jednake by rok 1563 i jak twierdzi Tom: Robiem co do
mnie naleao". Zostaem ciel, podobnie jak mj ojciec.
Nie byo to rzecz zdumiewajc, e mj 12-letni umys nie zna miejsca, w ktrym mieszkaem,
wiedziaem jednak jak wyglda mj dom, co nie jest tematem, na ktry mona by si rozpisywa. Bya
to jedna z kilku wizji, ktre miaem. Gdybym mia wyobraa sobie ca histori, wolabym
powiedzie, e byem bogatym i potnym ksiciem, ktry sta si krlem i mieszka w starym
zamczysku. Ale ja mieszkaem w domku z kamieni, ktry nie by wikszy od mojego obecnego
saloniku. Widziaem olbrzymie palenisko zrobione z olbrzymich kamieni, na rodku pokoju sta
drewniany st. Nawet czuem, e w pomieszczeniu byo wilgotno i zimno.
Poniewa naszym celem by powrt do dowiadczenia wiata dusz, Nancy szybko przeprowadzia
mnie przez poprzednie ycie, gdy jest to jedyny znany w regresji sposb dotarcia tam. Gdy zapytaem,
dlaczego nie moglibymy po prostu wrci do ona w tym yciu a nastpnie otworzy drzwi do nieba,
Nancy powiedziaa, e podja tak prb, ale to nie zadziaao.
Tak wic doszlimy do kolejnego wanego wydarzenia w yciu Toma, kiedy to miaem 18 lat i moja
siostra wychodzia za m. Nie wiedziaem, dlaczego pozwoliem Sally wyj za m w tak modym
wieku. Czuem, e bya to pomylna uroczysto i wydawao si, e polubiem jej ma. Nastpnie
Nancy doprowadzia mnie do nastpnego wanego momentu, gdy miaem 23 lata a moja siostra zmara
w trakcie porodu. W tym samym momencie, siedzc w gabinecie Nancy, ogarn mnie intensywny al,
poczuem w piersi ciar smutku i oczy wypeniy si zami. Nancy natychmiast zacza prowadzi
mnie dalej, abym nie ugrzz w cierpieniu tego dowiadczenia. Kolejn rzecz by mj lub w wieku 28
lat. Po opisaniu mojej ony, doszlimy do momentu mojej mierci. Zaczy si dzia dziwne rzeczy.
Wiedziaem, e mam 49 lat, ale nie mogem zrozumie jak umarem. I kiedy tak leaem w trakcie
sesji, czekajc na to co nastpi, poczuem, jak co peza po moim lewym ramieniu, czuem to w obecnym
ciele, nie ciele Toma. Nie byem pewien, czy to rzeczywiste dowiadczenie, gdy pezanie czuem jakby pod
skr. Pomylaem, e to moe by jaki duy pajk, ale w Nowej Anglii nie ma pajkw o tak duym
ciarze, jaki czuem na moim ramieniu. Nancy zapytaa mnie jak umarem i gdy w mojej gowie
pojawia si myl od ukszenia pajka", odczucie pezania po moim ramieniu znikno. Nie wspomniaem
o tym Nancy do koca sesji. Zrozumiaem wtedy moj gboko zakorzenion niech do pajkw.

Powrt do wiata dusz


Od tego wydarzenia szybko przemieciem si do wiata dusz, szybciej i atwiej ni w czasie
pierwszej sesji. Przyby mj przewodnik duchowy i zabra mnie do poziomu regeneracji.
Przebywaem tam krtko, gdy jak stwierdzi mj przewodnik: Energia Toma nie potrzebowaa
duego oczyszczenia, prowadzi dobre ycie." Nastpnie udalimy si do Rady Starszych.
Nancy miaa nadziej, e dowiadcz przechodzenia przez rne poziomy podczas wchodzenia do
wiata dusz, ale pomimo wielu prb nie osigaem tego dowiadczenia. Poprosia mnie, abym zapyta
mojego przewodnika, dlaczego tak si dzieje. Odpowied brzmiaa, e przechodziem ju wiele razy
przez to dowiadczenie i znam je dobrze. Dlatego powinnimy bezporednio uda si na spotkanie z
Rad Starszych. Jednym z cudownych aspektw tego dowiadczenia jest poznanie swojego
przewodnika duchowego. Wykonaem w tym kierunku wiele krokw innymi ciekami, wic nie
spdzilimy na tym duo czasu, ale polecam to kademu, kto chce pozna imi, charakter i cechy
osoby, ktra prowadzi ci przez ycie. Jest to jedna z najwartociowszych relacji, jak moesz
ustanowi.

Uczenie si trudnych lekcji z mioci i humorem


Stojc przed Rad Starszych, staem si wiadomy rzeczy, ktre miaem do przepracowania w tym
yciu. Potrzebowaem skonfrontowa si z gbokim uczuciem lku, czego Starsi mi nie oszczdzili.
Moje sowa, ktrymi opisywaem to Nancy brzmiay: Niele mnie tutaj urzdzili!". Jednake m-
wic to, miaem na ustach umiech, gdy chocia mdrcy byli ze mn brutalnie szczerzy uczc mnie
tego, czego potrzebowaem si nauczy, odczuwaem spokj, mio i nawet humor w ich
postpowaniu. Przekazujc mi to wszystko telepatycznie, czuem, e byli lekko dokuczliwi wyraajc
swoj frustracj moim upartym sceptycyzmem, ktry mnie blokowa.
Gdy skoczylimy ten temat, mogem zada Radzie wiele pyta dotyczcych celu mojego ycia,
kierunku mojego rozwoju, mojego poziomu zaawansowania w wiecie duchowym oraz jak tam jestem
zaangaowany jako dusza. Mogem rwnie zrozumie dlaczego wybraem pojawienie si w takim jak
obecne yciu, co jest zwizane z ludzkimi lkami, ktre blokuj nasz postp. Na kocu czuem, e
poznajc moj duchow ja zrozumiaem duo na temat mojej obecnej materialnej tosamoci.

Zamknicie sesji
Przed sesj przygotowalimy wsplnie z Nancy pytania, ktre mgbym zadawa stojc przed Rad
Starszych. Gdy ju zadaem je wszystkie, wiedziaem, e sesja dobiega koca. Podzikowaem
wszystkim za przewodnictwo i Nancy wyprowadzia mnie z gbokiego transu.
Czterogodzinna sesja wydawaa si trwa kilka minut. Byem zafascynowany i mam nadziej
odrobin mdrzejszy, bdc wiadomym gwnych przeszkd w mym yciu. I chocia cigle nie
wiem, czy pozbyem si wszystkich lkw, ktre w sobie odkryem, pojem, e jasne zrozumienie
rzeczy jest przyczyn bezprecedensowego osobistego rozwoju.
Opuszczajc tego dnia gabinet Nancy czuem si jak guptas. Rozkoszujc si spokojem swojego
umysu, mylaem o korzyciach, jakie w nadchodzcych dniach, tygodniach i miesicach przyniesie
mi to dowiadczenie. Cho nie ma sposobu, aby przewidzie, jakie to mog by korzyci, osignem
wystarczajcy wgld i zrozumienie, e przejcie przez podobne dowiadczenie nie pozostanie bez
mojej gbokiej transformacji na wielu poziomach.
Byo to jedno z najwaniejszych dowiadcze, jakie przeyem i szczerze polecam je kademu
zainteresowanemu swoimi poprzednimi wcieleniami, yciem pomidzy wcieleniami, czy po prostu
zrozumieniem obecnego ycia.

Bob Olson, byy sceptyk i prywatny detektyw, przez okoo pi lat bada dowody istnienia ycia po
mierci. Teraz dzieli si duchowymi wizjami, niezwykymi dowiadczeniami i kontaktami z niezwykle
uzdolnionymi osobami, ktre spotka na swojej drodze, by nie nadziej, pocieszenie i spokj pogr-
onym w smutku. Bob jest autorem ksiki Win The Battle" i wspautorem Understanding Spirit,
Understanding Yourself' oraz redaktorem stron internetowych www.GriefAndBelief.com,
www.BestPsychicMediums.com i magazynu www.OfSpirit.com.

You might also like