You are on page 1of 177

dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

-1-
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

SPJRZ OCZYMA NIEMIERTELNEJ DUSZY

Dlaczego znalelimy si na Ziemi? Dokd udamy si po mierci? Co si z nami stanie,


kiedy tam dotrzemy? Napisano wiele ksiek na temat poprzednich wciele, ale bardzo
niewiele o nieprzerwanej egzystencji naszych dusz podczas oczekiwania na powtrne
narodziny - do czasu ukazania si tej wstrzsajcej i prowokujcej ksiki.
Kiedy dr Michael Newton, dyplomowany hipnoterapeuta, zacz cofa swoich pacjentw w
czasie, aby wywoa w nich wspomnienia poprzednich wciele, przypadkowo dokona odkrycia
o ogromnym znaczeniu - mianowicie, e moliwe jest wejrzenie" w wiat ducha okiem umysu
osoby bdcej w stanie hipnozy lub nadwiadomoci oraz e badani znajdujcy si w tym
odmienionym stanie potrafili powiedzie mu, co robia ich dusza midzy wcieleniami na Ziemi.
To, o czym przeczytacie w tej ksice, zachwieje waszymi dotychczasowymi wyobraeniami
na temat mierci. Autor w cigu wielu lat zabra do wiata duchowego setki osb.
Przedstawiony tutaj szczegowy opis 29 przykadw zawiera relacje zarwno ludzi bardzo
religijnych, jak i duchowo nie zaangaowanych oraz tych niezdecydowanych - wszystkich,
ktrzy wykazali godn uwagi konsekwencj w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania dotyczce
wiata duchowego.
Dr Newton zda sobie spraw, e uzdrawiajcy proces odnalezienia swego miejsca w wiecie
duchowym mia dla jego pacjentw o wiele wiksze znaczenie ni opis ich poprzednich ywotw
na Ziemi. Wdrwka dusz" opisuje dziesi lat jego bada i daje wgld w to, co pomaga nam
zrozumie cel lecy ponad naszymi yciowymi wyborami oraz to, jak i dlaczego nasze dusze -
i dusze tych, ktrych kochamy - yj wiecznie.

Ta znakomita, gboko poruszajca ksika odkrywa niektre z tajemnic ycia w wiecie duchowym."
NAPRA Trade Journal

Wdrwka dusz" jest pierwsz prawdziwie now, metafizyczn prac, jaka ukazaa si na przestrzeni ostatnich
lat. Ksika ta jest podstawow lektur dla kadego, kto pragnie dowiedzie si, co czeka go po drugiej stronie."
Dick Sutphen

Mamy tu znakomite i trafne podejcie do naszego przyszego celu, ktrym jest prba zrozumienia natury
egzystencji."
Gazeta Towarzystwa Terapii i Bada Przeszego ycia"
dr Winafred B. Lucas i Carole Clark, MS W

-2-
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

WPROWADZENIE

Czy obawiamy si mierci? Czy zastanawiamy si nad tym, co si stanie po naszej mierci?
Czy jest moliwe, e posiadamy dusz pochodzc z innego wymiaru, ktra wrci tam po
mierci ciaa, czy s to tylko pobone yczenia, wywoane naszym lkiem?
To paradoks, e ludzie, w odrnieniu od wszystkich innych stworze na Ziemi, musz
przezwyciy swj lk przed mierci, aby prowadzi normalne ycie. Mimo to, nasz
biologiczny instynkt nigdy nie pozwoli nam zapomnie o tym ostatecznym zagroeniu naszego
istnienia. W miar starzenia si, w naszej wiadomoci rodzi si widmo mierci. Nawet ludzie
religijni obawiaj si mierci jako koca osobowej egzystencji. Najwysze stadium lku przed
mierci przywodzi na myl nico, ktra pooy kres wszelkim zwizkom z rodzin i
przyjacimi. Umieranie sprawia, e wszystkie nasze ziemskie cele wydaj si bahe i bez
znaczenia.
Gdyby mier bya kocem wszystkiego, wwczas rzeczywicie ycie nie miaoby sensu.
Jednake, jaka wewntrzna moc pozwala ludzkim istotom wyobrazi sobie przysze ycie i
poczu zwizek z wysz potg, a nawet z wieczn dusz. Jeli w istocie posiadamy dusz, to
gdzie udaje si ona po mierci? Czy naprawd poza naszym fizycznym wszechwiatem istnieje
jaki rodzaj nieba, zamieszkanego przez inteligentne dusze? Jak ono wyglda? Co bdziemy
robi, gdy si tam udamy? Czy istnieje najwysza istota sprawujca piecz nad tym rajem? Te
pytania s tak stare, jak sama ludzko, a wci dla wikszoci z nas stanowi tajemnic.
Prawdziwe rozwizanie zagadki ycia po mierci dla wikszoci ludzi pozostaje zamknite za
duchowymi drzwiami. Dzieje si tak dlatego, e uleglimy amnezji, jeli chodzi o tosamo
naszej duszy, ktra to tosamo, na poziomie wiadomoci, wspomaga poczenie duszy i
ludzkiego umysu. W cigu ostatnich kilku lat opinia publiczna syszaa o ludziach, ktrzy
przeyli stan mierci klinicznej, a wrciwszy do ycia, opowiadali o tym, e widzieli dugi tunel,
jasne wiata, a nawet dowiadczyli krtkich spotka z przyjaznymi duchami. Jednake adna z
tych relacji, opisanych w wielu ksikach o reinkarnacji, nigdy nie daa nam nic, prcz zaledwie
wzmianki o rzeczywistej problematyce ycia po mierci.
Ksika ta jest dziennikiem opisujcym precyzyjnie wiat duchowy. Przedstawia wiele
autentycznych przykadw, ktre ujawniaj dokadne szczegy dotyczce tego, co dzieje si z
nami, kiedy koczy si nasze ycie na Ziemi. Zabierze nas ona poza duchowy tunel do samego
wiata duchowego, gdzie dowiemy si, co dzieje si z duszami, zanim ostatecznie wrc na
Ziemi w innym wcieleniu.
Jestem z natury sceptykiem, cho pozornie ksika ta moe wiadczy o czym przeciwnym.
Jako psycholog i hipnoterapeuta specjalizuj si w modyfikacji behawioralnej, sucej leczeniu
zaburze psychicznych. Znaczna cz mojej pracy zwizana jest z krtkoterminow terapi
poznawcz stosowan wobec moich pacjentw, ktra pomaga im poczy myli z emocjami
tak; aby wywoa zdrowe zachowanie. Wsplnie ujawniamy znaczenie, funkcj i konsekwencje
ich przekona, poniewa wychodz z zaoenia, e aden problem mentalny nie jest urojony.
W pocztkach mojej praktyki powstrzymywaem ludzi przed zadawaniem pyta dotyczcych
poprzedniego ycia, poniewa bytem zwolennikiem terapii tradycyjnej.

-3-
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Kiedy wykorzystywaem hipnoz oraz techniki riberthingu (age-re-gression), aby ustali


przyczyny niepokojcych wspomnie i urazw z dziecistwa, uwaaem wszelkie prby dotarcia
do poprzedniego ycia za niezgodne z powszechnie przyjtymi zasadami i praktyk kliniczn.
Moje zainteresowanie reinkarnacj i metafizyk miao jedynie charakter czysto teoretyczny do
momentu, gdy rozpoczem leczenie stanw blowych u pewnego modego czowieka.
Pacjent ten uskara si na chroniczny bl prawej strony ciaa, nkajcy go przez cae ycie.
Jedn z metod hipnoterapii, suc umierzaniu blu, jest nakierowanie pacjenta na
zwikszenie blu tak, by nauczy si go zmniejsza i w ten sposb osiga nad nim kontrol.
Podczas jednej z naszych sesji zwizanych z intensyfikacj blu, czowiek ten, aby odtworzy
swoje cierpienie, wyobrazi sobie, e zosta pchnity noem. Szukajc rde tego obrazu,
ostatecznie odkryem, e podczas I wojny wiatowej by on onierzem i zgina pchnity
bagnetem we Francji. Dziki temu bylimy w stanie cakowicie wyeliminowa bl.
Zachcony przez pacjentw zaczem eksperymentowa, cofajc niektrych z nich w czasie
przed ich ostatnie ycie na Ziemi. Pocztkowo zaleao mi, aby integracja obecnych potrzeb,
przekona i obaw stworzya wyobraenie wspomnie. Wkrtce jednak zdaem sobie spraw, e
nasze gboko zakorzenione wspomnienia zawieraj zesp przeszych dowiadcze, zbyt
prawdziwych i poczonych z sob, aby mona je byo zignorowa. Uwiadomiem sobie, jak
wany z punktu widzenia terapii jest zwizek pomidzy ciaem, a wydarzeniami z naszych
poprzednich wciele oraz tym, kim jestemy dzisiaj.
Nastpnie dokonaem odkrycia o niezwykym znaczeniu. Zorientowaem si, e istnieje
moliwo wejrzenia w wiat dusz przy pomocy oczu umysu hipnotyzowanej osoby, ktra moe
zdawa relacj z ycia pomidzy kolejnymi wcieleniami na Ziemi.
Tym, co otworzyo mi drzwi do wiata dusz, by przypadek kobiety w rednim wieku, bdcej
niezwykle wraliwym medium hipnotycznym. Opowiadaa mi o poczuciu samotnoci i
odosobnienia bdc na tym delikatnym etapie, kiedy pacjent koczy opisywanie swojego
ostatniego ycia. Ta niezwyka indywidualno prawie samodzielnie wkroczya na najwyszy
poziom wiadomoci. Nie zdajc sobie sprawy z tego, e w istocie podaem nadzwyczaj krtk
komend do tego dziaania, zasugerowaem jej, aby znalaza przyczyn swej obecnej
samotnoci. W tym momencie mimowolnie uyem jednego ze sw inicjujcych duchowe
przywoanie. Zapytaem rwnie, czy miaa szczeglnie blisk grup przyjaci, za ktrymi
tskni.
Wwczas moja pacjentka zacza nagle paka. Kiedy poprosiem j, eby powiedziaa, co
si stao, wyrzucia z siebie: Tskni za niektrymi przyjacimi z mojej grupy i dlatego jestem
tak samotna na Ziemi." Byem zakopotany i zapytaem, gdzie dokadnie znajdowaa si ta grupa
przyjaci. Tutaj, w moim wiecznym domu", odpowiedziaa po prostu, a w tej chwili patrz na
nich wszystkich!"
Zakoczyem sesj z t pacjentk i przesuchujc jej nagranie zauwayem, e znalezienie
wiata duchowego wymagao poszerzenia regresji z poprzedniego ycia. Istnieje wiele ksiek
dotyczcych poprzednich ywotw, ale adna, z ktr si zetknem, nie mwi o naszym yciu
w postaci dusz lub te o tym, jak waciwie podej do duchowych wspomnie ludzi.
Postanowiem sam przeprowadzi badania i dziki praktyce rozwinem umiejtno
wkraczania do wiata duchowego poprzez moich pacjentw. Zrozumiaem rwnie, e
odnalezienie swojego miejsca w wiecie duchowym byo dla nich znacznie waniejsze ni opis
ich poprzednich ziemskich wciele.

-4-
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

W jaki sposb dotrze do duszy poprzez hipnoz? Przedstawmy obrazowo umys jako trzy
koncentryczne okrgi, z ktrych kady jest mniejszy ni poprzedni i zawiera si w nim, a
wszystkie oddzielone s od siebie jedynie warstw poczonej wiadomoci umysu. Pierwsz,
zewntrzn powok jest wiadomy umys, bdcy rdem naszego krytycznego, analitycznego
rozumowania. Drug stanowi podwiadomo, gdzie pierwotnie podlegamy hipnozie, aby
wnikn w obszar wspomnie tego wszystkiego, co zdarzyo si nam w tym yciu i w
poprzednich. Trzecia, stanowica jdro duszy, jest tym, co nazywamy obecnie nadwiadomym
umysem. Ten poziom przedstawia najwysze centrum jani, gdzie jestemy wyrazem wyszej
mocy.
Nadwiadomo przechowuje nasz prawdziw tosamo, zasilan podwiadomoci,
ktra zawiera wspomnienia wielu przemienionych ego, nabytych przez nas w naszych
poprzednich ludzkich ciaach. Nadwiadomo moe nie by w istocie poziomem, lecz sam
dusz. Nadwiadomy umys reprezentuje nasz wyszy orodek mdroci i umiejtnoci
widzenia rzeczy we waciwej perspektywie, a wszelkie informacje o yciu po mierci pochodz
z tego rda inteligentnej energii.
Na ile uzasadnione jest wykorzystywanie hipnozy do odkrywania prawdy? Ludzie poddani
hipnozie nie ni ani nie maj halucynacji. Nie nimy w porzdku chronologicznym ani te nie
ulegamy halucynacji bdc w stanie kontrolowanego transu. Kiedy pacjenci s w transie, ich
fale mzgowe zaczynaj dziaa wolniej ni w stanie pobudzenia Beta i w dalszym cigu
zmieniaj wibracje, przechodzc przez stan medytacyjny Alfa a do rnych poziomw w
obszarze Theta. Theta to hipnoza, a nie sen. Kiedy pimy, dochodzimy do ostatniego stanu
Delta, w ktrym sygnay z mzgu przechodz do podwiadomoci i znajduj ujcie poprzez
nasze sny. Natomiast w stanie Theta umys nie jest niewiadomy, a zatem moemy
otrzymywa, jak rwnie wysya, sygnay, a wszystkie kanay pamici s otwarte.
Swego czasu ludzie bdcy pod wpywem hipnozy opisywali obrazy, ktre widz oraz
rozmowy, ktre sysz w swoich niewiadomych umysach, jako obserwacje w znaczeniu
dosownym. Odpowiadajc na pytania, pacjenci nie mog kama, ale mog bdnie
interpretowa co, co widz w swoim niewiadomym umyle, tak, jak to czynimy, bdc w
stanie wiadomoci. Pod wpywem hipnozy ludzie maj trudnoci z ustosunkowaniem si do
czegokolwiek, co wedug nich nie jest prawd.
Niektre z osb krytykujcych hipnoz sdz, i osoba bdca w transie jest w stanie
stworzy wspomnienia i przejawi nieobiektywne reakcje po to, aby potwierdzi jak
teoretyczn tez, zasugerowan przez hipnotyzera. Uwaam t generalizacj za faszyw
dan. W mojej pracy traktuj kady przypadek w taki sposb, jakbym sysza informacje po raz
pierwszy. Jeli ktrej z badanych osb udaoby si pokona dziaanie hipnozy i stworzy
rozmylnie wyobraony albo luno zwizany z ustalonymi koncepcjami na temat ycia po
mierci obraz wiata duchowego, wwczas szybko takie opisy ujawniyby sw sprzeczno z
relacjami innych badanych przeze mnie osb. Podczas mojej pracy wkrtce poznaem warto
precyzyjnych krzyowych pyta i nie znalazem adnego dowodu na to, by ktokolwiek zmyli
swoje duchowe dowiadczenia, aby mnie zadowoli. Przeciwnie, osoby poddane przeze mnie
hipnozie nie wahay si korygowa mojej bdnej interpretacji ich stwierdze.
Wraz z powikszaniem si mojej dokumentacji pacjentw, metod prb i bdw odkryem,
e pytania dotyczce wiata duchowego naley zadawa w odpowiedniej kolejnoci.

-5-
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Osoby w stanie nadwiadomoci nie maj szczeglnych motywacji do udzielania informacji


na temat wszystkich aspektw ycia duszy w wiecie duchowym. Trzeba posi odpowiedni
komplet kluczy do okrelonych drzwi. Ostatecznie udao mi si wypracowa niezawodn
metod dotarcia w pamici do rnych czci wiata duchowego, w czym pomoga mi wiedza o
tym, ktre drzwi otworzy w odpowiednim momencie trwania seansu.
W miar, jak nabieraem pewnoci po kadej sesji, coraz wicej osb wyczuwao, e nie
trzeba si mnie obawia, jeli chodzi o kwestie zwizane z przyszym yciem, i e mona ze
mn o tym rozmawia. Niektrzy z moich pacjentw, zarwno kobiety, jak i mczyni, byli
bardzo religijni, podczas gdy inni w ogle nie wierzyli w adne duchowe aspekty. Wikszo za
znajdowaa si gdzie porodku, prezentujc mieszanin osobistych pogldw na temat ycia.
Zadziwiajc rzecz, jak odkryem wraz z rozwojem moich bada, by fakt, e jeli dana osoba
przeniosa si raz z powrotem do stanu duchowego, przejawiaa niezwyk zgodno z innymi
pacjentami w zakresie udzielania odpowiedzi na temat wiata duchowego. Kada z tych osb
mwic o swoim yciu jako duszy uywaa nawet tych samych sw oraz opisw wizualnych
wzitych z jzyka potocznego.
Mimo to, owa zgodno dowiadcze tak wielu osb nie powstrzymaa mnie przed dalszymi
prbami weryfikacji stwierdze moich pacjentw oraz potwierdzania szczeglnych
czynnociowych aktw duszy. Midzy relacjami w poszczeglnych przypadkach istniay pewne
rnice Jednak byy one spowodowane bardziej poziomem rozwoju duszy ni rozbienociami
w sposobie widzenia wiata duchowego przez poszczeglne osoby.
Badania posuway si niezwykle powoli, ale w miar, jak rosa ilo rozpatrzonych przeze
mnie przypadkw, uzyskaem w kocu dostatecznie dokadny obraz wiata wiecznego, w
ktrym yj nasze dusze. Odkryem, e myli o wiecie duchowym dotycz prawd
uniwersalnych wrd dusz ludzi yjcych na Ziemi. To wanie spostrzeenia tak wielu
rozmaitych ludzi przekonay mnie, e ich twierdzenia s wiarygodne. Nie jestem osob religijn,
ale odkryem, e w miejscu, gdzie udajemy si po mierci, panuje ad i porzdek i
uwiadomiem sobie, e istnieje wspaniale skonstruowany plan ycia oraz ycia po mierci.
Zastanawiajc si, jak najlepiej zaprezentowa wyniki moich bada, zdecydowaem, e
metoda analizowania przykadu w najbardziej opisowy sposb pozwoli czytelnikowi oceni
odwoania si pacjentw do ycia po mierci. Kady z przykadw, ktre wybraem, jest
bezporednim dialogiem midzy mn a pacjentem. Dowody potwierdzajce kady przykad
zaczerpnem z nagra magnetofonowych, dokonywanych podczas sesji. Ksika nie jest
prac o przeszych yciach moich pacjentw, lecz raczej dokumentalnym zapisem ich
dowiadcze zwizanych z owymi yciami.
Czytelnikom, ktrzy mog mie trudnoci z postrzeganiem dusz jako obiektw
niematerialnych, historie przykadw zamieszczone w pierwszych rozdziaach wyjani, jak
pojawiaj si dusze oraz w jaki sposb dziaaj. Opis kadego przykadu jest do pewnego
stopnia skrtowy, z uwagi na ograniczon ilo miejsca oraz po to, by da czytelnikowi
uporzdkowany plan czynnoci duszy. Rozdziay s skomponowane tak, aby ukaza
prawidowy rozwj dusz wewntrz i na zewntrz wiata duchowego, w poczeniu z innymi
duchowymi informacjami.
Obraz wdrwek dusz od momentu mierci do ich nastpnego wcielenia wyoni si dla mnie
z gromadzonego od dziesiciu lat rejestru pacjentw.

-6-
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Pocztkowo zaskoczy mnie fakt, e byy wrd nich osoby pamitajce fragmenty swego
ycia duchowego dokadniej ni ostatnie wcielenia, mimo e dzielio ich od tego wiele ywotw.
Lecz z jakiej przyczyny adna z badanych przeze mnie osb nie bya w stanie przypomnie
sobie penej chronologii czynnoci duszy tak, jak przedstawiem to w mej ksice. Moi pacjenci
pamitaj pewne aspekty swego duchowego ycia do dokadnie, podczas gdy inne jedynie
mglicie.
W rezultacie uwiadomiem sobie, e nawet wykorzystujc te dwadziecia dziewi
przykadw, opisanych przez mnie, nie bd mg przekaza czytelnikowi penego zakresu
informacji, jakie zgromadziem na temat wiata duchowego. Dlatego te moja ksika zawiera
szczegy pochodzce z wikszej iloci przypadkw.
Czytelnik moe odnie wraenie, e w niektrych momentach moje pytania s do
natarczywe. Jednak w praktyce hipnozy istotne jest nakanianie badanej osoby, by trzymaa si
tematu. Jeli za chodzi o sfer duchow, wymagania hipnotyzera s jeszcze wysze ni w
przypadku wspomnie z poprzedniego ycia. Wikszo osb pod wpywem transu jest skonna
do dywagacji duchowego umysu, kiedy pojawiaj si interesujce sceny. Moi badani czsto
chc, abym przesta mwi i pozwoli im oderwa si od relacjonowania tego, co widz i po
prostu cieszy si swoimi przeszymi dowiadczeniami jako dusz. Staram si by delikatny i nie
nazbyt zasadniczy, ale moje sesje s zazwyczaj pojedyncze i trwaj tylko trzy godziny, a jest
przecie wiele kwestii, ktre naley poruszy.
Wielk nagrod stanowi dla mnie widok zdumienia na czyjej twarzy po skoczonej sesji. Dla
tych z nas, ktrzy mieli moliwo ujrzenia swojej niemiertelnoci, odsania si nowy wymiar
zrozumienia siebie. Zanim obudz pacjenta, czsto, poza sugesti, wszczepiam mu
odpowiednie wspomnienia. Posiadanie wiadomej wiedzy o yciu duszy w wiecie duchowym
oraz o historii fizycznego istnienia na planetach daje silniejsze poczucie celu oraz energi do
ycia.
Koczc chciabym doda, e to, co przeczytacie, moe by szokiem w kontekcie
dotychczasowych wyobrae na temat mierci. Przedstawiony tutaj materia moe by
sprzeczny z waszymi filozoficznymi lub religijnymi koncepcjami. Niektrzy czytelnicy znajd tu
zapewne potwierdzenie swoich wasnych opinii. Dla innych za informacje zawarte w tej ksice
bd jawi si jako subiektywne opowieci z gatunku science fiction. Niezalenie od
wszystkiego mam nadziej, e zastanowicie si czy - jeli to, co moi badani maj do
powiedzenia o yciu po mierci jest prawdziwe - ta ksika ma jakie znaczenie dla ludzkoci.

-7-
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

ROZDZIA 1

MIER I ODEJCIE

Przykad 1
P. (pacjent) - O, mj Boe! Nie jestem naprawd martwy! To znaczy, moje ciao jest martwe - widz je pod sob
- ale ja unosz si w powietrzu... Spogldam w d i widz moje ciao rozcignite na szpitalnym ku. Wszyscy
wok mnie myl, e nie yj, ale to nieprawda. Chc krzycze: Hej, nie umarem naprawd!" To niewiarygodne...
pielgniarki przykrywaj mi gow przecieradem... ludzie, ktrych znam, pacz. Powinienem by martwy, ale ja
wci yj! To dziwne, moje ciao jest cakowicie martwe, ale ja unosz si nad nim. Ja yj!

S to sowa czowieka pogronego w gbokiej hipnozie, opisujcego dowiadczenie


mierci. Mwi krtkimi, nerwowymi zdaniami, penymi lku, jako e widzi on i czuje, co to
znaczy by dusz dopiero co oddzielon od fizycznego ciaa. Ten czowiek jest moim
pacjentem, lecym teraz na wygodnym fotelu z oparciem; przed chwil towarzyszyem mu w
odtwarzaniu sceny mierci z poprzedniego ycia. Nieco wczeniej, stosujc si do moich
instrukcji podczas wprowadzania w trans, cofn si do wspomnie z dziecistwa. Jego
podwiadoma percepcja stopniowo jednoczya si, w miar, jak razem pracowalimy nad
powrotem do ona jego matki.
Nastpnie przygotowaem go do wejcia w mg czasu, wykorzystujc wizualizacj tarczy
ochronnej. Kiedy wykonalimy ten wany dla stanu umysu krok, przeniosem mojego pacjenta
przez wyobraony tunel czasu do jego ostatniego ycia na Ziemi. Byo ono krtkie, gdy umar
nagle podczas epidemii grypy w 1918 roku.
Kiedy pocztkowy szok wywoany wizj jego samego oraz tego, jak jego dusza krya nad
ciaem, zacz powoli mija, mj pacjent chtniej zaakceptowa obrazy, ktre widzia w swoim
umyle. Poniewa niewielka wiadoma, krytyczna cz jego umysu nadal funkcjonowaa, zda
sobie spraw, e odtwarza poprzednie dowiadczenie. Trwao to nieco duej ni u innych
pacjentw, gdy jest on modsz dusz i nie jest przyzwyczajony do cyklu narodzin, mierci i
ponownych narodzin w takim stopniu, jak inne badane przeze mnie osoby.
Jednak po chwili przystosowa si i zacz odpowiada na moje pytania z wiksz
pewnoci. Wkrtce zwikszyem jego podwiadomy poziom hipnotyczny do stanu
nadwiadomoci. Pacjent jest teraz gotowy do rozmowy ze mn o wiecie duchowym, a ja
pytam, co si z nim dzieje.

P. - Wic... wznosz si wyej... wci pyn patrzc na moje ciao. Przypomina to ogldanie filmu, tyle e ja w
nim gram! Lekarz pociesza moj on i crk. ona szlocha (pacjent wierci si niespokojnie na krzele). Staram
si dotrze do jej umysu... powiedzie jej, e wszystko ze mn w porzdku. Jest tak pogrona w alu, e nie
udaje mi si to. Chc, aby wiedziaa, e moje cierpienie si skoczyo, e uwolniem si od mojego ciaa... e ju
go duej nie potrzebuj... e bd na ni czeka. Chc, eby wiedziaa, e... ale ona... mnie nie sucha. Och,
oddalam si...

I w ten sposb mj pacjent, prowadzony seri polece, rozpoczyna proces zagbiania si w


wiat duchowy. To droga, ktr w zaciszu mego biura podrowao ju wielu innych badanych.

-8-
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Zazwyczaj, w miar, jak narastay wspomnienia w stanie nadwiadomoci, osoby


zahipnotyzowane staway si coraz bardziej zwizane z kanaem duchowym. Wraz z
posuwaniem si sesji naprzd mentalne obrazy pacjentw mona byo coraz atwiej przeoy
na sowa. Krtkie opisowe wyraenia prowadz do szczegowego wyjanienia tego, jak
przebiega wkroczenie do wiata duchowego.
Posiadamy ogromn ilo dokumentacji (w tym rwnie obserwacje personelu medycznego)
dotyczcej dowiadczenia wyjcia z ciaa w momentach bliskich mierci u osb ciko rannych
w wypadkach. Ludzie ci zostali uznani za zmarych, zanim wysiki lekarzy nie sprowadziy ich z
drugiej strony". Dusze s w peni zdolne do opuszczania i powracania do cia ich wacicieli,
szczeglnie w sytuacjach zagroenia ycia, kiedy ciao umiera. Ludzie opowiadaj, e unosili
si nad swoimi ciaami, szczeglnie w szpitalach, obserwujc, jak lekarze wykonuj czynnoci
ratujce ycie. Z upywem czasu, po ich powrocie do ycia, wspomnienia te zacieraj si.
W pocztkowych fazach cofania si pod wpywem hipnozy do poprzednich wciele, opisy
osb przechodzcych mentalnie przez swe przesze mierci nie rni si od relacji osb, ktre
rzeczywicie umary na kilka minut w tym yciu. Rnica pomidzy tymi dwoma grupami osb
polega na tym, e ludzie bdcy pod wpywem hipnozy nie bd pamitali dowiadczenia
tymczasowej mierci. Osoby w stanie gbokiego transu s w stanie opisa, jak wyglda ycie
po ostatecznej mierci.
Jakie s podobiestwa pomidzy wspomnieniami ycia po yciu osb, u ktrych
dowiadczenie wyjcia z ciaa byo wynikiem tymczasowego fizycznego urazu a tych, ktrzy pod
wpywem hipnozy opisuj mier w poprzednim yciu? Zarwno jedni, jak i drudzy mwi o tym,
e unosili si wok swoich cia w dziwny sposb, starajc si dotkn staych przedmiotw,
ktre dematerializoway si przed nimi. Wszystkie te osoby mwi rwnie, ze czuy si
zawiedzione, kiedy prboway porozumie si z yjcymi, a ci nie odpowiadali. Jedni i drudzy
twierdz te, e mieli wraenie, i co odciga ich od miejsca, w ktrym zmarli, a take
doznawali uczucia przypominajcego bardziej odprenie i ciekawo ni strach.
Wszystkie te osoby wspominaj o bogim uczuciu wolnoci oraz o wiatoci wok nich.
Niektrzy z moich pacjentw widz byszczce wiato otaczajce ich w chwili mierci, podczas
gdy inni zauwaaj t wiato w znacznie dalszej odlegoci od obszaru ciemniejszej
przestrzeni, przez ktr s cignici. Odnosi si to czsto do wyobraenia tunelu, ktre stao si
dobrze znane ogowi spoeczestwa.
Drugi przykad zaprowadzi nas gbiej w dowiadczenie mierci ni pierwszy. Badanym jest
tu mczyzna po szedziesitce, opisujcy okolicznoci swojej mierci jako modej kobiety o
imieniu Sally, ktra zostaa zabita przez Indian Kiowa podczas ataku na pocig towarowy w
1866 r. Chocia zarwno w tym, jak i w ostatnim przykadzie dowiadczenie mierci dotyczy
ostatnich wciele osb badanych, dokadna data mierci nie ma szczeglnego znaczenia,
poniewa odnosi si do niedawnych czasw. Nie dostrzegam znaczcych rnic midzy
okresem staroytnym a nowoytnym w zakresie przypomnienia obrazu wiata duchowego lub
te jakoci nabytych dowiadcze.
Powinienem rwnie wspomnie, e wikszo badanych w transie posiada niesamowit
zdolno dokadnego skupienia si na datach i miejscach z wielu poprzednich ywotw.
Dotyczy to nawet wczeniejszych okresw ludzkiej cywilizacji, kiedy granice pastw oraz nazwy
miejscowoci byy odmienne ni obecnie.

-9-
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dawne nazwy, daty i pooenie geograficzne mog nie zawsze, w odniesieniu do kadego
poprzedniego ycia, by z atwoci przywoane, ale opisy powrotu do wiata duchowego oraz
ycia w tym wiecie s nadal ywe.
Scena w przykadzie 2 ukazuje poudniowe rwniny Ameryki, wkrtce po tym, jak strzaa
ugodzia Sally w szyj z bliskiej odlegoci. Jestem zawsze ostrony, jeli chodzi o sceny
mierci z poprzednich wciele, w ktrych wystpuje uraz wywoany przemoc, poniewa
podwiadomy umys czsto nadal zachowuje w pamici takie dowiadczenia (w omawianym
przykadzie badana osoba pojawia si u mnie ze wzgldu na towarzyszce jej przez cae ycie
kopoty z gardem) - w takich przypadkach potrzebna jest zazwyczaj terapia uwalniania i
wymazywania tych przey.
W relacjach z poprzedniego ycia wykorzystuj czas bezporednio poprzedzajcy mier do
spokojnego przyjrzenia si wszystkiemu oraz sytuuj pacjenta na pozycji obserwatora, aby
zagodzi bl i emocje.

Przykad 2
Dr N. - Czy odczuwa pan silny bl z powodu strzay?
P. - Tak... grot rozdar mi gardo... umieram (pacjent zaczyna szepta, trzymajc si rkoma za gardo). Dusz
si... krew pynie... Will (m) mnie podtrzymuje... bl... straszliwy... teraz wychodz... tak czy inaczej, to ju
koniec.

Uwaga
Dusze czsto opuszczaj swoje ludzkie ciaa na kilka chwil przed rzeczywist mierci, kiedy dowiadczaj
silnego blu. Kt mgby je za to wini? Niemniej jednak, pozostaj w pobliu umierajcego ciaa. Po
zastosowaniu technik uspokajajcych, przeniosem tego czowieka ze stanu podwiadomoci do nadwiadomoci,
aby mg przej do wspomnie duchowych.

Dr N. - W porzdku, Sally, zaakceptowaa fakt, e zostaa zabita przez Indian. Czy mogaby opisa mi
dokadnie uczucie, jakiego dowiadczya w chwili mierci?
P. - Jak sia... pewnego rodzaju... wypychajca mnie do gry z mojego ciaa.
Dr N. - Wypychajca ci? Dokd?
P. - Zostaj wyrzucona na zewntrz przez czubek gowy.
Dr N. - Co zostaje wyrzucone?
P. -No-ja!
Dr N. - Opisz, co znaczy, ja". Jak wyglda rzecz, ktra jest tob, wychodzca przez czubek gowy twojego
ciaa ?
P. - Jak wiateko wielkoci gwki od szpilki... promieniujce...
Dr N. -W jaki sposb emitujesz wiato?
P. - Z mojej energii. Wygldam troch jak przezroczysta biel... moja dusza...
Dr N. - A czy ta wietlista energia po opuszczeniu twego ciaa pozostaje niezmieniona?
P. (pauza) - Wydaje si, e odrobin rosn... kiedy si obracam.
Dr N. - Kiedy twoje wiato rozszerza si, to jak wygldasz? ,

- 10 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Jak cienki sznurek... zwisajcy...


Dr N. - A jak w rzeczywistoci odczuwasz proces opuszczania ciaa?
P. - No c, jakbym zrzucia skr... tak jak obiera si banana. Po prostu w jednej chwili trac moje ciao!
Dr N. -Czy to uczucie jest nieprzyjemne?
P. - Och, nie! Cudownie jest czu si tak wolnym, nie odczuwa wicej blu, ale... czuj si...
zdezorientowana... Nie spodziewaam si, e umr... (w gos mojego pacjenta wkrada si smutek, a ja chciabym,
eby pozosta on jeszcze przez chwil skupiony bardziej na swojej duszy ni na tym, co dzieje si z jego ziemskim
ciaem).
Dr N. - Rozumiem, Sally. Odczuwasz w tej chwili jako dusza niejakie pomieszanie. W twojej sytuacji jest to
naturalne, biorc pod uwag, co przesza. Odpowiedz teraz na moje pytania. Powiedziaa, e unosia si. Czy
tu po mierci jeste w stanie kry bez ogranicze?
P. - To dziwne... to tak, jakbym bya zawieszona w przestrzeni pozbawionej powietrza... nie ma ogranicze...
nie ma grawitacji... jestem niewaka.
Dr N. - Czy masz na myli, e jest to czym w rodzaju prni?
P. - Tak... Nic wok mnie nie ma staej masy... Nie ma przeszkd, w ktre mona by uderzy... Dryfuj...
Dr N. - Czy moesz kontrolowa swoje ruchy, kierunek, w jakim zmierzasz?
P. - Tak... mog do pewnego stopnia, ale odczuwam... przyciganie... do biaej wiatoci... jest tak jasno.
Dr N. - Czy natenie wiatoci jest wszdzie takie samo?
P. - Janiej... z dala ode mnie... w kierunku mojego ciaa jest troch ciemniejsza... biaa... szara... (zaczyna
paka) och, moje biedne ciao... Nie jestem jeszcze gotowa odej (pacjent cofa si w fotelu, ja kby si czemu
sprzeciwia).
Dr N. - W porzdku, Sally, jestem z tob. Chc, eby si odprya i powiedziaa mi, czy sia, ktra wycigna
ci przez gow w momencie mierci, nadal ci cignie i czy moesz j powstrzyma?
P. (milczy) - Kiedy uwolniam si od swego ciaa, ta sia zelaa. Teraz czuj jakby trcanie okciem...
odcigajce mnie od mojego ciaa... Nie chc jeszcze i... ale co domaga si, abym zaraz posza.
Dr N. - Rozumiem, Sally, ale podejrzewam, i w pewnym sensie uczysz si dopiero panowania nad tym. Jak
by opisaa t cignc ci rzecz?
P. - Jaki rodzaj magnetycznej... siy, ale... Chc zosta troch duej...
Dr N. - Czy twoja dusza moe przeciwstawi si tej sile tak dugo, jak ty tego pragniesz?
P. (nastpuje duga przerwa, podczas ktrej odnosz wraenie, e pacjent prowadzi wewntrzn dyskusj ze
sob w swoim poprzednim wcieleniu jako Sally) - Tak, mog, jeli naprawd chc zosta (mj rozmwca zaczyna
paka). Och, to okropne, co te dzikusy zrobiy z moim ciaem. Wszdzie na mojej licznej niebieskiej sukience jest
krew... Mj m Will stara si mnie podtrzyma, wraz z naszymi przyjacimi walczy nadal z plemieniem Kiowa.

Uwaga
Wzmacniam obraz ochronnej tarczy wok pacjenta, jest to bardzo wany element techniki uspokajajcej.
Dusza Sally nadal kry nad jej ciaem po tym, jak przesunem w czasie t scen do momentu, kiedy strzelcy z
platformy kolejowej odpdzaj Indian.

Dr N. - Sally, co twj m robi tu po ataku?


P. - Och, dobrze... nie jest ranny... ale... (ze smutkiem) trzyma moje ciao... pacze nade mn... nie moe nic dla
mnie zrobi, lecz wydaje si, e jeszcze sobie tego nie uwiadamia. Jestem zimna, ale jego donie obejmuj moj
twarz... cauje mnie.

- 11 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - A co ty teraz robisz?
P. - Jestem ponad gow Willego. Staram si go pocieszy. Chc, eby czu, e moja mio naprawd nie
odesza... Chc, aby wiedzia, e nie utraci mnie na zawsze i e znowu go zobacz.
Dr N. - Czy twj przekaz do niego dociera?
P. - Jest tak wiele smutku, ale on... wyczuwa to, co najwaniejsze... Wiem o tym. Nasi przyjaciele otaczaj go...
i w kocu nas rozdzielaj... chc na nowo ustawi wagony i rusza dalej.
Dr N. - A co si dzieje teraz z twoj dusz?
P. - Nadal powstrzymuj odciganie.... Chc zosta.
Dr N. -Dlaczego?
P. - No c, wiem, e jestem martwa... ale nie jestem jeszcze w stanie opuci Willego i... chc zobaczy, jak
mnie chowaj.
Dr N. - Czy w tej chwili widzisz lub wyczuwasz wok siebie jak inn duchow istot ?
P. (pauza) - S blisko... wkrtce je zobacz... Czuj ich mio tak, jak chc, aby Will czu moj... Czekaj, a
bd gotowa.
Dr N. - Czy w miar upywu czasu jeste w stanie pocieszy Willego?
P. - Prbuj dotrze do jego umysu.
Dr N. - Udaje ci si to?
P. (pauza) - Myl, e... odrobin... on mnie czuje... zdaje sobie spraw... z mioci...
Dr N. - W porzdku, Sally teraz posuniemy si naprzd w czasie wzgldnym. Czy widzisz swoich przyjaci z
wagonu? Czy widzisz, jak kad twoje ciao w jakim grobie?
P. (glos jest bardziej pewny) - Tak, pochowali mnie. Nadesza dla mnie pora, aby odej... Teraz przychodz po
mnie... Ruszam w stron janiejszego wiata...

W przeciwiestwie do tego, co sdz niektrzy ludzie, dusze zazwyczaj w niewielkim stopniu


interesuj si tym, co dzieje si z ich ciaami po mierci fizycznej. Nie jest to wyraz braku serca
wobec ludzi, ktrych zostawiaj na Ziemi, lecz akceptacji nieuchronnoci mierci. Pragn
szybko przeby sw drog do pikna wiata duchowego. Jednak wiele dusz pragnie kry nad
miejscem mierci przez kilka ziemskich dni, najczciej do momentu pogrzebu. Czas
najwyraniej przypiesza dla dusz i dni na Ziemi mog by dla nich jedynie minutami. Powody,
dla ktrych dusze te zwlekaj z odejciem, mog by bardzo rne. Na przykad osoba, ktra
zostaa niespodziewanie zamordowana lub zgina w wypadku, nie chce od razu odchodzi.
Widz, e dusze te s czsto oszoomione lub ze. Takie wahanie si duszy wystpuje
szczeglnie czsto w przypadku mierci modych ludzi.
Nage oddzielenie od ludzkiej postaci, nawet po dugiej chorobie, jest zazwyczaj dla duszy
wstrzsem powodujcym, e niechtnie opuszcza ona swoje ciao w chwili mierci. Dla dusz
jest rwnie co symbolicznego w przygotowaniach do pogrzebu, trwajcych przewanie trzy do
piciu dni. W rzeczywistoci dusze nie przejawiaj chorobliwej ciekawoci ujrzenia swojego
wasnego pochwku, poniewa emocje w wiecie duchowym nie s tosame z emocjami
dowiadczanymi przez nas tu, na Ziemi. Mimo to zauwayem, e duchowe istoty doceniaj
szacunek oddawany pamici ich fizycznego ycia przez yjcych krewnych i przyjaci.
Jak zaobserwowalimy to w ostatnim przykadzie, istnieje jeden podstawowy powd, dla
ktrego wiele dusz nie chce natychmiast opuci miejsca swojej fizycznej mierci - mianowicie
fakt, e pragn one mentalnie pozosta w pobliu, aby pocieszy bliskich, zanim same udadz
si dalej do wiata duchowego.

- 12 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Ci, ktrzy wanie umarli, nie s zaamani swoj mierci, poniewa wiedz, e ci, ktrych
zostawili na Ziemi, ujrz ich znowu w wiecie duchowym, a prawdopodobnie rwnie w
nastpnych yciach. Z drugiej za strony, aobnicy podczas pogrzebu zazwyczaj sdz, e
stracili ukochan osob na zawsze.
W trakcie hipnozy moi badani przypominaj sobie przygnbienie wywoane niemonoci
efektywnego wykorzystania swojej energii w ten sposb, aby dotkn ludzkiej istoty, niezdolnej
do odbioru tego przekazu z powodu szoku i alu. Uraz emocjonalny, ktrego dowiadczaj
ywi, moe opanowa ich wewntrzny umys do tego stopnia, e ich umysowe moliwoci
kontaktu z duszami s zahamowane. Jeli duszy, ktra niedawno odesza, uda si pocieszy
yjcych - choby tylko na krtko - jest ona zazwyczaj zadowolona i pragnie szybko opuci
ziemski plan astralny.
Przykad duchowego pocieszenia miaem okazj zaobserwowa w swoim wasnym yciu.
Moja matka zmara nagle na atak serca. Podczas pogrzebu moja siostra i ja bylimy tak
pogreni w smutku, e nasze umysy odrtwiay w czasie ceremonii. Kilka godzin pniej
wrcilimy wraz z naszymi wspmaonkami do pustego domu mojej matki i postanowilimy
uda si na potrzebny nam odpoczynek. Oboje z siostr wkroczylimy zapewne w receptywny
stan Alfa mniej wicej w tym samym czasie. Moja matka, pojawiwszy si w dwch oddzielnych
pokojach, przesza przez nasze podwiadome umysy na podobiestwo snu jako snop bieli nad
naszymi gowami. Umiechna si, wskazujc tym samym, e zaakceptowaa mier i e teraz
czuje si dobrze, a nastpnie odpyna. Trwajce tylko kilka sekund zdarzenie byo znaczc
form zakoczenia, ktre spowodowao, e oboje zapadlimy w mocny sen stanu Delta.
Jestemy zdolni odczuwa podnoszc na duchu obecno dusz osb kochanych, ktre
odeszy, szczeglne w trakcie pogrzebu lub tu po nim. Ze wzgldu na moliwo zaistnienia
duchowej komunikacji, konieczne jest przejcie przez szok wywoany aob, aby w nastpstwie
poczu potrzeb odprenia si i oczyszczenia umysu, przynajmniej przez krtki czas. W
takich chwilach nasza wraliwo na dowiadczenie paranormalne jest wiksza i dziki temu
moemy odebra przekaz mioci, przebaczenia, nadziei, zachty oraz zapewnienia, e bliska
nam osoba znajduje si w dobrym miejscu.
Kiedy wdowa z maymi dziemi mwi mi: Jaka czstka mojego ma przychodzi do mnie w
trudnych chwilach" - wierz jej. Moi badani, jako dusze, mwi, e s w stanie pomc osobom
na Ziemi poczy ich wewntrzny umys ze wiatem duchowym. Zgodnie z pewnym mdrym
powiedzeniem, ludzie tak naprawd nie odchodz, dopki pamitaj o nich ci, ktrych
pozostawili na Ziemi. W nastpnych rozdziaach zobaczymy, w jaki sposb indywidualna
pami stanowi odbicie naszej wasnej duszy, podczas gdy pami zbiorowa to atomy czystej
energii wszystkich dusz. mier nie przerywa cigoci naszego kontaktu z niemiertelnymi
duszami tych, ktrych kochamy, tylko z tego powodu, e utracili oni fizyczn osobowo
miertelnego ciaa. Mimo ich wielu zaj, dusze, ktre odeszy, s nadal w stanie dotrze do
nas, kiedy je wzywamy.
Czasami jaka niespokojna dusza nie chce opuci Ziemi po mierci fizycznej. Dzieje si tak
z powodu jakiego nierozwizanego problemu, ktry silnie wpywa na jej wiadomo. W tych
niezwykych przypadkach mona otrzyma pomoc od wyszych, yczliwych istot, ktre z tamtej
strony mog asystowa w procesie przystosowania. Znamy rwnie metody, dziki ktrym
mona pomc zaniepokojonej duszy, pozwalajc jej uda si na Ziemi.

- 13 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

W rozdziale czwartym powiem wicej o duszach przeywajcych kopoty, jakkolwiek nie ma


to wiele wsplnego z tajemnicami duchw, tak jak si je przedstawia w ksikach i filmach.
W jaki sposb najlepiej przygotowa si do wasnej mierci? Nasze ycie moe by dugie
lub krtkie, zdrowe lub wypenione chorobami, ale nadejdzie czas, kiedy kady z nas bdzie
musia stawi czoo mierci, w sposb dla siebie odpowiedni.
Jeeli przebylimy dug chorob zakoczon mierci, wwczas mamy czas, aby
odpowiednio przygotowa umys, kiedy ju minie pocztkowy szok, depresja oraz ch
zaprzeczenia faktom. Jeli za nasza mier przychodzi nagle, umys podejmuje w tym celu
drog na skrty. Gdy zblia si koniec naszego fizycznego ycia, kady z nas posiada zdolno
poczenia si z nasz wysz wiadomoci. Umieranie, z punktu widzenia naszej duchowej
wiadomoci, jest najatwiejszym okresem w yciu, kiedy to moemy poczu zwizek naszej
duszy z wiecznoci czasu.
Mimo e bywaj umierajcy, ktrzy utrzymuj, i akceptacja jest trudniejsza ni rezygnacja,
opiekunowie pracujcy przy umierajcych twierdz, e kiedy nadchodzi koniec, wikszo
osiga stan spokojnego braku przywizania. Sdz, e ludziom umierajcym dany jest dostp
do najwyszej wiedzy o wiecznej wiadomoci i to po czci wida na ich twarzach. Wielu z
tych ludzi zdaje sobie spraw z tego, e czeka na nich co uniwersalnego i dobrego.
Umierajcy przechodz metamorfoz oddzielenia swojej duszy od przybranego ciaa. Ludzie
kojarz mier z utrat siy yciowej, podczas gdy w rzeczywistoci ma miejsce co zgoa
przeciwnego. W czasie mierci tracimy ciao, ale nasza wieczna energia ycia czy si z moc
boskiej nadduszy. mier nie jest ciemnoci, lecz wiatem.
Moi badani, przypomniawszy sobie dowiadczenie poprzednich mierci, mwi, e s tak
przepenieni nowo odkryt wolnoci od ogranicze ziemskiego ciaa, i z niecierpliwoci
pragn rozpocz swoj duchow podr do miejsca, gdzie odnajd spokj i przyja.
Poznajc kolejne przykady dowiemy si, jak wyglda ich ycie w innej rzeczywistoci.

- 14 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

ROZDZIA 2

BRAMA DO WIATA DUCHOWEGO

Przez tysice lat mieszkacy Mezopotamii wierzyli, e bramy wiodce do nieba oraz bdce
z niego wyjciem le na przeciwlegych kracach wielkiego uku Drogi Mlecznej, nazywanego
Rzek Dusz. Po mierci dusze musz poczeka na wschodzc bram Strzelca oraz na okres
przesilenia jesiennego, kiedy dugo nocy rwna jest dugoci dnia. Powrt na Ziemi w
procesie reinkarnacji moe dokona si jedynie podczas wiosennego zrwnania dnia z noc,
przez bram Blinit na ich nocnym niebie.
Moi pacjenci mwi, e migracja duszy jest w rzeczywistoci duo prostsza. Efekt tunelu,
ktrego dowiadczaj opuszczajc Ziemi, jest portalem wiodcym do wiata duchowego.
Chocia dusze szybko opuszczaj swoje ciaa, wydaje mi si, e wejcie do wiata duchowego
jest procesem dokadnie zaplanowanym. Pniej, kiedy wracamy na Ziemi w nastpnym yciu,
droga powrotna jest opisywana jako znacznie szybsza.
Jeli chodzi o umiejscowienie tunelu wzgldem Ziemi, to relacje moich pacjentw nieco si
od siebie rni, Ci z nich, ktrzy zmarli niedawno, widzieli, e otwiera si on obok nich, tu nad
ich ciaami, podczas gdy inni twierdz, e zanim wkroczyli do tunelu, szybowali wysoko ponad
Ziemi. Jednake w kadym przypadku okres czasu potrzebny na dotarcie do owego przejcia
traci znaczenie, kiedy dusza raz opuci Ziemi. Poniej przedstawiamy obserwacje kolejnej
osoby poczynione w tym duchowym miejscu.

Przykad 3
Dr N. - Opuszczasz teraz ciao. Zaobserwuj, jak oddalasz si coraz bardziej od miejsca, w ktrym umara, od
Ziemi. Zrelacjonuj mi to, czego dowiadczasz.
P. - Przede wszystkim... blisko Ziemi byo bardzo jasno... teraz jest troch ciemniej, poniewa weszam do
tunelu.
Dr N. - Opisz mi ten tunel.
P. - Jest ciemny, a na jego kocu znajduje si may krg wiata.
Dr N. -Dobrze, a co teraz si z tob dzieje?
P. - Czuj szarpnicie... delikatne pocignicie... Sdz, e mam przepyn... przez ten tunel. I robi to. Jest
teraz bardziej szaro ni ciemno, poniewa wietlisty krg rozszerza si przede mn. To tak, jakby... (pacjentka
przerywa).
Dr N. - Mw dalej.
P. - Jestem przywoywana, aby poda naprzd...
Dr N. - Pozwl, aby wietlisty krg rozszerzy si przed tob na kocu tunelu, a ty dalej wyjaniaj, co si z tob
dzieje.
P. - wietlisty krg robi si bardzo szeroki i... znajduj si ju poza tunelem. Jest tu... pochmurna jasno...
lekka mga. Przenikam przez ni.
Dr N. - Kiedy opuszczasz tunel, co jeszcze, prcz braku cakowitej przejrzystoci widzenia, zwraca twoj
uwag?
P. (znia gos) - Jest tak... nadal... to takie ciche miejsce... Znajduj si w miejscu przebywania dusz...
Dr N. - Czy w tej chwili jako dusza doznajesz jeszcze jakich innych wrae?

- 15 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Myl! Czuj... wszdzie wok mnie potg myli. Ja...


Dr N. - Po prostu cakowicie si odpr i pozwl twoim wraeniom napywa swobodnie, kiedy bdziesz
zdawaa mi dokadn relacj z tego, co si z tob dzieje. Prosz, mw dalej.
P. - A wic, trudno to ubra w sowa. Czuj... myli pene mioci... braterstwa... empatii... i jest to poczone z...
oczekiwaniem... tak jakby inni... czekali.
Dr N. - Czy czujesz si bezpiecznie, czy raczej jeste troch przestraszona?
P. - Nie boj si. Kiedy byam w tunelu, byam bardziej... zdezorientowana. Tak, czuj si bezpiecznie... Jestem
wiadoma myli docierajcych do mnie... penych troski... napeniajcych mnie wiedz. To dziwne, ale jest rwnie
tu, wok mnie, zrozumienie tego, kim jestem i dlaczego teraz si tu znajduj.
Dr N. - Czy dostrzegasz wok siebie jakiekolwiek oznaki tego, o czym mwisz?
P. (cichym tonem) - Nie, wyczuwam to - wszdzie harmonia myli.
Dr N. - Wspomniaa o substancjach podobnych do chmur, ktre otaczay ci po wyjciu z tunelu. Czy
znajdujesz si w niebie ponad Ziemi?
P. (pauza) - Nie - to nie to - ale zdaj si pyn przez te jakby
chmury, ktre s odmienne od ziemskich.
Dr N. - Czy w ogle widzisz Ziemi? Czy jest pod tob?
P. - Moe jest, ale nie widziaam jej, odkd weszam do tunelu.
Dr N. - Czy odczuwasz, e jeste nadal poczona z Ziemi, moe w innym wymiarze?
P. - To moliwe - tak. W moim mniemaniu Ziemia wydaje si bliska... i nadal czuj si z ni poczona... ale
wiem, e znajduj si w innej przestrzeni.
Dr N. - Co jeszcze moesz mi powiedzie o swoim nowym miejscu pobytu?
P. - Jest nadal troch... mroczno... ale wydostaj si std.

Ta pacjentka, po przejciu przez dowiadczenie mierci i przez tunel, nadal w spokoju


dostosowuje si mentalnie do swego bezcielesnego stanu, zmierzajc w stron wiata
duchowego. Po pewnej pocztkowej niepewnoci, jej pierwsze relacje wskazuj na
pokrzepiajcy stan dobrego samopoczucia. Jest to powszechne uczucie wrd moich
pacjentw.
Przeszedszy przez tunel, nasze dusze przekraczaj pierwsz bram w swojej podry do
wiata duchowego. Wikszo z nich uwiadamia sobie wwczas jasno, e w istocie nie s
martwe, lecz e umierajc porzuciy po prostu balast ziemskiego ciaa. wiadomoci tej
towarzyszy akceptacja, jednak jej stopie jest indywidualnie zrnicowany. Niektrzy pacjenci
obserwuj swoje otoczenie z nieustajcym zdumieniem, podczas gdy inni bardziej rzeczowo
relacjonuj mi swoje spostrzeenia. Wiele zaley od indywidualnej dojrzaoci oraz
dowiadcze z ostatniego ycia. Najczstsz reakcj jest westchnienie ulgi, po ktrym
nastpuje co w rodzaju: Och, cudownie, jestem znowu w domu, w tym cudownym miejscu."
Istniej wysoce zaawansowane dusze, ktre tak szybko opuszczaj swoje ciaa, e wiele z
tego, co tutaj opisuj, jest dla nich jedynie niewyranym obrazem postrzeganym podczas
powrotu do domu, do miejsc ich duchowego przeznaczenia. Takie dusze s najbardziej
wartociowe, jednak wedug mnie stanowi one na Ziemi zdecydowan mniejszo. Zazwyczaj
dusza nie porusza si tak gwatownie, a niektre s wrcz bardzo niezdecydowane. Jeli
pominiemy rzadkie przypadki dusz niezwykle zaniepokojonych, walczcych o to, by nie utraci
zwizku ze swoimi martwymi ciaami, dojdziemy do wniosku, e to modsze dusze, majce za
sob mniej przeszych wciele, pozostaj przywizane po mierci do ziemskiego otoczenia.

- 16 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Wikszo pacjentw relacjonuje, e kiedy wynurzaj si z tunelu, przez jaki czas wszystko
jest nadal mgliste. Sdz, e jest to spowodowane gstoci najbliszego poziomu astralnego
otaczajcego Ziemi, zwanego przez teozofw kamalok. Nastpny przykad opisuje ten obszar
z perspektywy pacjenta nastawionego bardziej analitycznie. Dusza tej osoby wykazuje znaczn
intuicj obserwacyjn, dotyczc ksztatu, kolorw oraz poziomw wibracji. Zazwyczaj takie
graficzne, fizyczne opisy pojawiaj si w relacjach moich pacjentw dopiero wwczas, gdy
znajd si oni gbiej w wiecie duchowym i przyzwyczaj do swego otoczenia.

Przykad 4
Dr N. - Oddalajc si od tunelu, opisz moliwie najdokadniej, co widzisz wok siebie.
P. -Wszystko... uoone jest warstwowo.
Dr N. -W jaki sposb?
P. - Hm, tak, jak... w torcie.
Dr N. - Wykorzystujc przykad tortu wyjanij, co masz na myli.
P. - Niektre torty maj wskie wierzchoki, a szerokie spody. Natomiast zmienia si to, kiedy przechodz przez
tunel. Widz wwczas warstwy... poziomy wiata... wydaj mi si one... pprzeroczyste... i celowe...
Dr N. - Czy postrzegasz ten wiat duchowy jako zbudowany ze staych elementw?
P. - To wanie prbuj wyjani. Nie jest stay, cho pocztkowo moe si takim wydawa. Jest podzielony na
warstwy - wszystkie poziomy wiata s utkane razem... z uwarstwionych nici. Nie chc, aby brzmiao to tak, jakby
rzeczy nie byy symetryczne - s takie. Ale dostrzegam rnice w gruboci i zaamaniu kolorw tych warstw. Poza
tym przesuwaj si one w t i z powrotem. Zawsze to zauwaam, kiedy oddalam si od Ziemi.
Dr N. - Dlaczego tak mylisz?
P. - Nie wiem. Nie zaprojektowaem tego.
Dr N. - Na podstawie twojego opisu wyobraam sobie wiat duchowy jako olbrzymi ilo zacienionych warstw.
P. - Tak, a te warstwy s zaokrglone - ich zakrzywienia odchylaj si ode mnie, kiedy przez nie pyn.
Dr N. - Czy patrzc z miejsca, w ktrym si znajdujesz, mgby opisa rne kolory warstw?
P. - Nie powiedziaem, e warstwy maj odcienie rnych kolorw. Wszystkie s odmianami biaego. Jest
janiej... bardziej byszczco tam, gdzie si udaj w porwnaniu z miejscem, w ktrym byem. Wok mnie jest
teraz zamglona biel, duo janiejsza ni tunel.
Dr N. - Czy, kiedy pyniesz przez te duchowe powoki, twoja dusza porusza si w gr czy w d?
P. - Ani jedno, ani drugie. Poruszam si w poprzek.
Dr N. - Wobec tego, czy poruszajc si w poprzek, postrzegasz wiat duchowy w linearnych kategoriach ktw
i linii?
P. (milczy chwil) - Dla mnie jest to... rozlegy obszar niematerialnej energii, podzielonej na warstwy jasnymi i
ciemnymi odcieniami kolorw. Sdz, e co cignie mnie na mj waciwy poziom podry, a take czyni
starania, abym si odpry.
Dr N. - W jaki sposb?
P. - Sysz dwiki.
Dr N. -Jakie dwiki?
P. - Echo... muzyki... muzyczne dzwonienie... odgos dzwonkw poruszanych wiatrem, wibrujcy w takt moich
ruchw... to bardzo relaksujce.
Dr N. - Inne osoby opisay te dwiki jako wibracyjne, podobne do rozchodzcych si dwikw kamertonu.
Czy zgadzasz si z tym opisem?
P. (kiwa twierdzco gow) - Tak, to jest wanie to... Mam rwnie wspomnienie zapachu i smaku.

- 17 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Czy to znaczy, e po mierci nada posiadamy fizyczne zmysy?


P. - Tak, pami o nich... fale muzycznych dwikw s tu tak pikne... dzwony... struny... taki spokj.

Wielu podrujcych po wiecie duchowym opowiada mi o uczuciu odprenia wywoanym


odbiorem wibracji dwikowych. Doznania dwikowe zaczynaj si niedugo po mierci.
Niektre osoby mwi, e tu po opuszczeniu swojego fizycznego ciaa sysz buczenie lub
brzczenie. Jest ono podobne do dwiku, ktry syszymy stojc w pobliu kabli telefonicznych,
i moe si rni pod wzgldem natenia, dopki dusza nie wycofa si z tego, co wydaje mi
si by planem astralnym Ziemi. Ludzie mwi, e takie same dwiki sysz podczas
znieczulenia oglnego. Kiedy opuszczamy tunel, te matowe, donone dwiki nabieraj
bardziej muzycznego charakteru. Owa muzyka jest nazywana energi wszechwiata, poniewa
oywia dusz.
Jeli chodzi o pacjentw, ktrzy opowiadaj o duchowych warstwach, uwaam za moliwe, i
postrzegaj oni poziomy astralne. W literaturze metafizycznej wspomina si czsto o
poziomach umiejscowionych ponad Ziemi. Poczynajc od pism witych staroytnych Indii,
zwanych Wedami, przez pniejsze wschodnie teksty, plany lub poziomy astralne historycznie
oznaczay wymiary wznoszce si ponad fizycznym, namacalnym wiatem, ktry czy si ze
wiatem duchowym. Na przestrzeni tysicy lat ludzie dziki medytacji dowiadczali owych
niewidzialnych obszarw. Plany astralne byy te opisywane jako coraz mniej zwarte, w miar
oddalania si od intensywnego wpywu Ziemi.
Nastpny przykad opisuje dusz, majc nadal kopoty po przejciu przez duchowy tunel.
Jest to mczyzna, ktry w wieku trzydziestu szeciu lat zmar na atak serca na jednej z ulic
Chicago w 1902 r. Zostawi liczn rodzin - mae dzieci oraz on, ktr gboko kocha. Byli
bardzo ubodzy.

Przykad 5
Dr N. - Czy podrujc poza tunelem nadal widzisz wszystko wyranie?
P. - Cigle przechodz przez te... pieniste chmury wok mnie.
Dr N. - Chciabym, aby przenikn przez nie i opowiedzia mi, co teraz widzisz.
P. (milczy) - Och... Wydostaem si z nich... mj Boe, to miejsce jest ogromne! Tak tu jasno i czysto - nawet
adnie pachnie. Patrz na pikny paac z lodu.
Dr N. Opowiedz mi o nim.
P. (ze zdziwieniem) - Jest olbrzymi... wyglda jak byszczcy, poyskujcy kryszta... wszdzie wok mnie
janiej kolorowe kamienie.
Dr N. - Kiedy mwisz krystaliczny, przychodzi mi na myl czysty kolor.
P. - No wic przewaaj szaroci i biel... ale w miar, jak przepywam dalej, dostrzegam inne kolory... mozaiki...
wszystkie poyskujce.
Dr N. - Rozejrzyj si wok tego lodowego paacu, czy widzisz gdzie jakie granice?
P. - Nie, ta przestrze jest nieograniczona... taka majestatyczna... i pena spokoju.
Dr N. - Co teraz czujesz?
P. - Nie mog... w peni si tym cieszy... Nie chc i dalej... Maggie... (wdowa po nim).
Dr N. - Widz, e nadal jeste zaabsorbowany yciem w Chicago, ale czy to powstrzymuje ci na twojej drodze
do wiata duchowego?

- 18 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. (pacjent prostuje si gwatownie na moim krzele) - W porzdku! Widz moj przewodniczk idc w moim
kierunku - ona wie, czego potrzebuj.
Dr N. - Powiedz, co dzieje si midzy tob a twoj przewodniczk.
P. - Mwi jej, e nie mog i dalej... musz upewni si, e z Maggie i z dziemi wszystko bdzie dobrze.
Dr N. -I jak reaguje twoja przewodniczka?
P. - Pociesza mnie, ale jestem zbyt przygnbiony.
Dr N. - Co jej mwisz?
P. (krzyczc) - Mwi jej: Dlaczego pozwolia, eby to si stao? Jak moga mi to zrobi? To ty
spowodowaa, e dowiadczylimy z Maggie takiego blu i ndzy, a teraz przecinasz nasze wsplne ycie?"
Dr N. - Jak reaguje twoja przewodniczka?
P. - Stara si mnie uspokoi. Mwi, e dobrze si spisaem i e przekonam si, i moje ycie popynie
ustalonym trybem.
Dr N. - Czy akceptujesz to, co mwi?
P. (milczy chwil) - Do mojego umysu napywaj informacje... dotyczce przyszoci na Ziemi... tego, e
rodzina da sobie rad beze mnie... pogodzi si z tym, e odszedem... poradzi sobie... i e znowu si zobaczymy.
Dr N. - I jak to na ciebie wpywa?
P. - Czuj... spokj... (z westchnieniem). Jestem teraz gotw, by i dalej.

Zanim omwimy znaczenie spotkania przewodniczki, o ktrej wspomina mczyzna w


przykadzie 5, chciabym powici chwil uwagi jego interpretacji wiata duchowego jako
paacu z lodu. Posuwajc si w gb wiata duchowego, mj pacjent bdzie mwi o tym, e
widzi budynki i umeblowane pokoje. Stan hipnozy jako taki nie wywouje podobnych wyobrae.
Z logicznego punktu widzenia, ludzie nie powinni opisywa tego typu fizycznych struktur jako
istniejcych w wiecie niematerialnym, chyba e uznamy, e elementy pochodzce z
naturalnego rodowiska Ziemi maj pomc duszy w jej przejciu od mierci fizycznej i
przystosowaniu si do nowej sytuacji. Obrazy te maj indywidualne znaczenie dla wszystkich
dusz, kontaktujcych si ze mn, z ktrych kada jest pod wpywem swoich ziemskich
dowiadcze.
Kiedy dusza postrzega w wiecie duchowym wyobraenia przypominajce miejsca, w
ktrych ya lub ktre odwiedzia na Ziemi, ma to swoje uzasadnienie. Dusza widzi
niezapomniany dom, szko, ogrd, gr lub brzeg morski, poniewa yczliwa duchowa sia
przyzwala, by ukazyway si ziemskie obrazy, gdy nios one pocieszenie ze wzgldu na to, e
s jej bliskie i znane. Nasze wspomnienia z tej planety nigdy nie gin - wiecznie szepcz w
duchowym umyle na skrzydach mistycznych snw, podobnie jak to czyni w ludzkim umyle
wyobraenia wiata duchowego.
Ciesz si, kiedy moi pacjenci opisuj swoje pierwsze wyobraenia ze wiata duchowego.
Ludzie, wracajc do tego czcigodnego miejsca po okresie nieobecnoci, mog widzie ki
lenych kwiatw, pojawiajce si w oddali wiee zamkw lub tcze na niebie. Te pierwsze
eteryczne, ziemskie obrazy wiata duchowego wydaj si niezmienne, niezalenie od dugoci
ycia powracajcej duszy, chocia opisy moich pacjentw bywaj bardzo rne. Zauwayem,
e kiedy osoba bdca ju w transie wkracza gbiej do wiata duchowego, jej opisy
praktycznych aspektw ycia duchowego staj si bardziej spjne.

- 19 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Przypadek, ktry wanie opisaem, mona by okreli jako sytuacj do niespokojnej


duszy, blisko zwizanej ze swoj pozostawion daleko bratni dusz, Maggie. Nie ma
wtpliwoci co do tego, e niektre dusze nios z sob baga trudnego przeszego ycia duej
ni inne, pomimo kojcego wpywu wiata duchowego. Zazwyczaj ludzie sdz, e wszystkie
dusze po mierci zyskuj wszechwiedz. Nie jest to do koca prawd, poniewa rne s
okresy przystosowania. Czas przystosowania si duszy zaley od okolicznoci mierci,
przywizania do zakoczonego wanie ycia oraz od poziomu zaawansowania.
Podczas regresji wiekowej czsto spotykam si z gniewn reakcj osoby, ktra nagle koczy
swe mode ycie. Dusze wkraczajce do wiata duchowego w takich okolicznociach s czsto
oszoomione i zakopotane faktem, e bez uprzedzenia opuszczaj osoby, ktre kochaj. Nie s
przygotowane do mierci i niektre z nich tu po opuszczeniu swojego ciaa odczuwaj smutek i
doznaj poczucia straty.
Jeli dusza jest przeraona z powodu porzuconych, niedokoczonych spraw, zazwyczaj
pierwsz osob, ktr widzi tu po mierci, jest jej przewodnik. Ci wysoce rozwinici duchowi
nauczyciele s przygotowani, aby przyj na siebie wstpny atak frustracji duszy, wywoany
przedwczesn mierci. Mczyzna z przykadu 5 ostatecznie przystosuje si naleycie do
wiata duchowego dziki temu, e pozwoli swojej przewodniczce towarzyszy sobie i pomaga
podczas nowej podry.
Jednake odkryem, i nasi przewodnicy nie zachcaj nas do cakowitego rozwizania
kwestii chaosu myli u bram wiata duchowego. Istniej bardziej odpowiednie pory i miejsca dla
szczegowych docieka, dotyczcych nauki karmy, cznie z problemem ycia i mierci, ktre
opisz pniej. Przewodniczka z przykadu 5 nakrelia skrtowo obraz przypieszonego czasu
ziemskiego, dziki czemu moga uspokoi swego podopiecznego w kwestii przyszoci jego
ony i dzieci, tak, by mg kontynuowa sw podr z bardziej akceptujcym nastawieniem.
Pomijajc stan ich umysu tu po mierci, moi pacjenci s peni zachwytu, odkrywajc
ponownie cuda wiata duchowego. Zazwyczaj to uczucie poczone jest z eufori wywoan
wiadomoci, e wszystkie ziemskie troski, a zwaszcza bl fizyczny, zostay za nimi. Przede
wszystkim wiat duchowy jest dla podrujcej duszy miejscem najwyszego spokoju. Chocia
pocztkowo moe si wydawa, e tu po mierci jestemy sami, w rzeczywistoci nie jestemy
odizolowani ani pozbawieni wsparcia.
Niewidzialne inteligentne siy przeprowadzaj kadego z nas przez bram.
Nowo przybyli do wiata duchowego maj niewiele czasu na to, by zastanawia si, gdzie s
i co si teraz z nimi stanie. Nasi przewodnicy oraz wiele bratnich dusz i przyjaci czekaj w
pobliu bram, aby nas rozpozna, obdarzy uczuciem i zapewni, e wszystko jest z nami w
porzdku. W istocie ich obecno czujemy od momentu mierci, poniewa nasze pocztkowe
przystosowanie w znacznym stopniu zaley od wpywu tych askawych istot na nasz
powracajc dusz.

- 20 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

ROZDZIA 3

POWRT DO DOMU

Skoro napotkanie przyjaznych dusz po mierci jest tak wane, w jaki sposb moemy je
rozpozna? Jeli chodzi o to, jak w wiecie duchowym jawi si dusze sobie nawzajem, to
dostrzegam tu zasadnicz jednomylno w opiniach moich pacjentw poddawanych hipnozie.
Dusza moe mie wygld zmasowanej energii, ale dla nieorganicznej energii duszy
najwyraniej jest rwnie moliwe przyjmowanie cech ludzkich. Dusze, porozumiewajc si
midzy sob, czsto wykorzystuj swoje zdolnoci ukazywania si jako postacie z poprzednich
wciele. Przybranie postaci ludzkiej jest tylko jedn z nieograniczonej iloci form, jakie dusza
moe przyj, korzystajc ze swojej podstawowej substancji energetycznej. Pniej, w rozdziale
szstym, omwi inn cech tosamoci duszy - posiadanie aury okrelonego koloru.
Wikszo moich pacjentw oznajmia, e pierwsz osob, ktr spotykaj w wiecie
duchowym, jest ich osobisty przewodnik. Poza tym po kadym yciu moemy spotka bratni
dusz. Przewodnicy i bratnie dusze to dwa odrbne rodzaje bytw. Jeeli przed nowo przyby
dusz pojawia si byy krewny lub bliski przyjaciel, wwczas przypisany jej przewodnik moe si
nie zjawi. Zauwayem, e przewodnicy przebywaj zwykle gdzie w pobliu, nadzorujc
pojawienie si nowo przybyego na swj wasny sposb. W kolejnym przykadzie dusza przesza
wanie przez duchow bram i spotyka zaawansowan istot, ktra z pewnoci miaa z ni
bliski zwizek w trakcie kilku poprzednich y. Chocia ta bratnia dusza nie jest gwnym
przewodnikiem mojej pacjentki, przybya ona, by powita j i ofiarowa jej pene mioci
wsparcie.

Przykad 6
Dr N. - Co widzisz wok siebie?
P. - To jest tak, jakbym... przesuwaa si po... czystym biaym piasku... ktry przemieszcza si dookoa mnie... a
ja jestem pod olbrzymim plaowym parasolem... ma jasno zabarwione fragmenty... s oddzielne, a zarazem
poczone z sob.
Dr N. - Czy jest tu kto, by ci powita?
P. (milczy chwil) - Mylaam, e... jestem sama... Ale... (dugie wahanie) w odlegoci... hm... wiato... porusza
si szybko w moim kierunku... O, Boe!
Dr N. - Co si stao?
P. (podniecona) - Wujek Charlie! (gono) Wujku Charlie, jestem tutaj!
Dr N. - Dlaczego akurat ta osoba pierwsza przysza ci powita?
P. (zaaferowanym, dobiegajcym jakby z oddali gosem) - Wujku Charlie, tak bardzo za tob tskniam!
Dr N. (powtarzam swoje pytanie).
P. - Poniewa kochaam go najbardziej ze wszystkich moich krewnych. Umar, kiedy byam dzieckiem i nigdy
si z tym nie pogodziam (byo to na farmie w Nebrasce, w jej ostatnim yciu).
Dr N. - Skd wiesz, e to wujek Charlie? Czy ma cechy, ktre rozpoznajesz?
P. (pacjentka a wierci si na fotelu z podniecenia) - Pewnie, pewnie, takiego go pamitam... wesoy, uprzejmy,
sympatyczny... jest obok mnie (chichocze).
Dr N. - Co ci tak mieszy?

- 21 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. -Wujek Charlie jest taki gruby, jak zawsze.


Dr N. -I co on teraz robi?
P. - Umiecha si i wyciga do mnie rk...
Dr N. - Czy to znaczy, e posiada swego rodzaju ciao z rkami?
P. (mieje si) - No c, tak i nie. Unosz si w powietrzu i on te. To jest... w moim umyle... pokazuje mi
wszystko, co jego dotyczy... a to, czego jestem najbardziej wiadoma... to jego rka wycignita w moim kierunku.
Dr N. - Dlaczego wyciga do ciebie rk w materialny sposb?
P. (milczy) - Po to, by mnie... pocieszy... poprowadzi mnie... dalej w kierunku wiata.
Dr N. - I co teraz robisz?
P. - Id z nim i mylimy o dobrych czasach, ktre spdzilimy razem, bawic si na sianie, na farmie.
Dr N. - I on pozwala ci widzie to wszystko w twoim umyle, eby wiedziaa, kim on jest?
P. - Tak... taki, jakim go znaam w moim ostatnim yciu... po to, ebym si nie baa. On wie, e wci jestem
troch zaszokowana po mojej mierci (pacjentka zgina gwatown mierci w wypadku samochodowym).
Dr N. - A teraz, czy tu po mierci, niezalenie od tego, ilu mierci dowiadczylimy w naszych poprzednich
yciach, jest moliwe, e troch si boimy, zanim ponownie przyzwyczaimy si do wiata duchowego?
P. - To nie jest w istocie strach, moe bardziej obawa. Za kadym razem jest to dla mnie czym nowym.
Wypadek samochodowy zaskoczy mnie, nie byam przygotowana. Nadal jestem troch zagubiona.
Dr N. - W porzdku, idmy dalej. Co teraz robi wujek Charlie?
P. - Zabiera mnie do miejsca, do ktrego powinnam si uda...
Dr N. - Kiedy dolicz do trzech, przejdmy tam. Raz, dwa, trzy! Powiedz mi, co si dzieje.
P. (dugie milczenie) - S... wok... inni ludzie... i wygldaj... przyjanie... kiedy si zbliam... wydaje si, e
chc, bym si do nich przyczya...
Dr N. - Id nadal w ich kierunku. Czy masz wraenie, jakby na ciebie czekali?
P. (zastanawia si) - Tak! w rzeczywistoci, zdaj sobie spraw, e byam ju z nimi przedtem... (milczy). - Nie,
nie odchod!
Dr N. - Co si teraz dzieje?
P. (bardzo zdenerwowana) - Wujek Charlie opuszcza mnie. Dlaczego on odchodzi?
Dr N. (Przerywam rozmow, aby zastosowa standardowe techniki uspokajajce, zalecane w takich
okolicznociach. Nastpnie kontynuujemy dialog) - Przypatrz si uwanie, wykorzystujc swj wewntrzny umys.
Musisz uwiadomi sobie, dlaczego wujek Charlie opuszcza ci w tym momencie.
P. (spokojniej, ale z alem) -Tak... on jest gdzie indziej ni ja... Przyszed po prostu, eby si ze mn spotka...
przyprowadzi mnie tutaj.
Dr N. - Wydaje mi si, e rozumiem. Wujek Charlie mia by pierwsz osob, ktra ci spotka po mierci i
sprawdzi, czy wszystko z tob w porzdku. Chciabym wiedzie, czy teraz czujesz si lepiej i bardziej u siebie.
P. - Tak. Dlatego wanie wujek Charlie zostawi mnie z innymi.

Ciekawym zjawiskiem dotyczcym wiata duchowego jest fakt, e osoby wane dla nas w
naszych poprzednich yciach s zawsze w stanie nas powita, nawet jeli wiod ju nowe ycie
w nowym ciele. Wyjani to w rozdziale szstym. Natomiast w rozdziale dziesitym
przeanalizuj zdolno duszy do podziau swojej istoty tak, by moga w jednym czasie
przebywa na Ziemi w wicej ni jednym ciele.
Zazwyczaj na tym etapie wdrwki duszy dwigany przez ni baga ziemskich obcie,
zarwno fizycznych, jak i mentalnych, zmniejsza si z dwch powodw.

- 22 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Po pierwsze, widok roztropnie kierowanego wiata duchowego oraz panujcego w nim adu i
porzdku przywodzi wspomnienie tego, co porzucilimy, decydujc si na ycie w fizycznym
ciele. Po drugie, moliwo ujrzenia osb, ktrych nie mielimy ju nigdy nadziei spotka po ich
mierci na Ziemi, wywouje wstrzsajce wraenie. Poniej przedstawiam kolejny przykad.

Przykad 7
Dr N. - Teraz, kiedy moga przystosowa si do swego otoczenia w wiecie duchowym, powiedz mi, jak
wpywa na ciebie to miejsce?
P. - Jest takie... ciepe i krzepice. Czuj ulg, bdc z dala od Ziemi. Chciaabym zosta tu na zawsze. Nie ma
tu napicia ani trosk, a jedynie doznanie dobra. Po prostu pyn... jak piknie...
Dr N. - Kiedy tak pyniesz, jakie jest twoje podstawowe wraenie podczas przekraczania duchowej bramy?
P. (pauza) - Poczucie zayoci.
Dr N. - Co jest tutaj znajome?
P. (po pewnym wahaniu) - Hm... ludzie... Przyjaciele s tutaj, tak sadz.
Dr N. - Czy postrzegasz tych ludzi jako osoby znane z Ziemi?
P. - Mam... poczucie ich obecnoci... Ludzi, ktrych znaam...
Dr N. - W porzdku, id dalej. Co teraz widzisz?
P. - wiata... delikatne,... podobne do chmur.
Dr N. - Czy w miar jak si poruszasz, te wiata pozostaj takie same?
P. - Nie, one rosn... plamy energii... i wiem, e to ludzie!
Dr N. - Czy to ty idziesz w ich kierunku, czy te oni w twoim?
P. - Pyniemy ku sobie nawzajem, ale ja poruszam si wolniej ni oni, bo... nie jestem pewna, co robi...
Dr N. - Odpr si i nadal uno w powietrzu, jednoczenie relacjonujc mi wszystko, co widzisz.
P. (milczy chwil) - Widz teraz na wp uformowane ludzkie ksztaty, od talii w gr. Take ich kontury s
przezroczyste... Widz przez nie na wylot
Dr N. - Czy w tych ksztatach dostrzegasz jakie cechy szczeglne?
P. (z niepokojem) Oczy!
Dr N. - Widzisz tylko oczy?
P. - Jest zaledwie zarys ust., prawie nic. (zaniepokojona) Wszystkie oczy s teraz wok mnie... zbliaj si...
Dr N. - Czy kada istota ma dwoje oczu?
P. -Tak.
Dr N. - Czy te oczy maj wygld ludzkich oczu, z tczwk i renic?
P. - Nie... s inne... wiksze... czarne gaki... promieniujce wiatem... w moim kierunku... mylaam... (potem z
westchnieniem ulgi) och!
Dr N. -Mw dalej.
P. - Zaczynam ich rozpoznawa - wysyaj obrazy do mojego umysu - myli o nich samych i... ksztaty
zmieniaj si... w ludzi!
Dr N. - Ludzi z charakterystycznymi fizycznymi cechami?
P. - Tak. O... patrz! To on!
Dr N. -Co widzisz?
P. (zaczyna si mia i paka jednoczenie) - Myl, e to... tak, to jest Larry... stoi przed wszystkimi... jest
pierwszym, ktrego naprawd widz... Larry, Larry!

- 23 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. (po chwili, w czasie ktrej moja pacjentka dosza odrobin do siebie) - Dusza Larry'ego znajduje si przed
grup ludzi, ktrych znasz?
P. - Tak, wiem teraz, e ci, ktrych najbardziej chc zobaczy, stoj z przodu... niektrzy z moich innych
przyjaci s z tyu.
Dr N. - Czy widzisz ich wszystkich wyranie?
P. - Nie, osoby z tyu s... zamglone... dalekie... ale czuj ich obecno. Larry jest z przodu... idzie do mnie...
Larry!
Dr N. - Czy Larry jest twoim mem z ostatniego ycia, o ktrym . wspominaa mi wczeniej?
P. (pacjentka zaczyna mwi szybciej) - Tak, przeylimy razem wspaniae ycie... Gunther by taki silny...
wszyscy z jego rodziny byli przeciwni naszemu maestwu... Jean zdezerterowa z marynarki, aby uchroni mnie
przed zym yciem, kiedy mieszkaam w Marsylii... zawsze mnie pragn...

Pacjentka jest tak podekscytowana, e jej poprzednie ycia mieszaj si z sob. Larry,
Gunther i Jean byli jej mami z rnych wciele, ale zarazem t sam bratni dusz Byem
zadowolony, e podczas wczeniejszych seansw mielimy okazj odkry, kim byli ci ludzie.
Larry by ostatnim amerykaskim mem badanej, Jean - francuskim marynarzem z
dziewitnastego wieku, a Gunther - synem niemieckich arystokratw yjcych w osiemnastym
wieku.

Dr N. - Co obydwoje teraz robicie?


P. - Obejmujemy si.
Dr N. - Jeli byaby tu teraz trzecia grupa, co zobaczyaby patrzc na was oboje?
P. (brak odpowiedzi).
Dr N. (pacjentka jest tak pochonita scen z udziaem jej bratniej duszy, e zy pyn jej po twarzy. Czekam
chwil i prbuj ponownie.) - Jak ty i Lany wygldalibycie dla kogo, kto obserwowaby was teraz w wiecie
duchowym?
P. - Zobaczyliby... sdz... dwie bryy jasnego wiata wirujce wok siebie... (pacjentka zaczyna si uspokaja,
a ja pomagam jej otrze chusteczk zy).
Dr N. - A co to oznacza?
P. - Przytulamy si... wyraamy mio... czymy si... to czyni nas szczliwymi...
Dr N. - Co dzieje si po twoim spotkaniu z bratni dusz?
P. (pacjentka mocno chwyta oparcie leanki) - Och, oni wszyscy tu s, przedtem jedynie ich wyczuwaam.
Teraz wicej ich zblia si do mnie.
Dr N. -I to dzieje si po tym, jak twj m podszed do ciebie?
P. - Tak... matka! Podchodzi do mnie... Tak bardzo za ni tskniam... Och, Mamo... (pacjentka zaczyna znowu
paka).
Dr N. -W porzdku...
P. - Och, prosz, nie zadawaj mi teraz adnych pyta, chc si tym cieszy... (wydaje si, e kobieta odbywa
cich rozmow ze swoj matk na temat poprzedniego ycia)
Dr N. (czekam minut) -C, wiem, e to spotkanie sprawia ci przyjemno, ale potrzebna jest mi twoja pomoc,
aby dowiedzie si, co si dzieje.
P. (gosem z oddali) - Wanie obejmujemy si... Tak dobrze jest by znowu z ni...
Dr N. - Jak udaje si wam obejmowa, skoro nie macie cia?
P. (z westchnieniem rozdranienia) - To oczywiste, obejmujemy si w wietle.

- 24 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Powiedz mi jak to jest w przypadku dusz?


P. - To tak, jakby by okryty jasno wiecc chmur mioci.
Dr N. -Rozumiem, wic...
P. (pacjentka przerywa wysokim miechem, wskazujcym, e kogo rozpoznaa) - Tim!... To mj brat, umar tak
modo (uton w wieku czternastu lat podczas jej ostatniego ycia). To cudowne widzie go tutaj (kobieta macha
rk) i jest take moja najlepsza przyjacika, Wilma, mieszkaa obok mnie... miejemy si, rozmawiajc o
chopcach, tak, jak robiymy to siedzc u niej na poddaszu.
Dr N. (po tym, jak pacjentka wspomniaa o swojej ciotce oraz o kilkorgu przyjacioach) - Jak mylisz, co jest
przyczyn tego, e wszyscy ci ludzie przychodz, aby ci powita w takiej wanie kolejnoci?
P. (milczy chwil) - Chodzi o to, jak wiele znaczylimy dla siebie nawzajem, c by innego?
Dr N. -I z niektrymi ya przez wiele y, podczas gdy z innymi tylko przez jedno lub dwa?
P. - Tak... najczciej przebywaam z moim mem.
Dr N. - Czy widzisz gdzie swojego przewodnika?
P. - Jest tutaj. Widz, jak odpywa na bok. On take zna niektrych z moich przyjaci.
Dr N. - Dlaczego mwisz o swoim przewodniku on"?
P. - Wszyscy zawsze objawiamy, czego od siebie pragniemy. On zawsze przejawia wobec mnie swoj msk
natur. To jest odpowiednie i bardzo naturalne.
Dr N. - A czy czuwa nad tob w kadym z twoich ywotw?
P. - Oczywicie, a take po mierci... tutaj i zawsze jest moim opiekunem.

Nasz komitet powitamy oczekuje nas zawczasu, kiedy wchodzimy do wiata duchowego.
Ten przykad pokazuje, jak widok znajomych twarzy moe pokrzepi nowo przyby modsz
dusz. Odkryem, e po kadym yciu w skad grup powitalnych wchodzi odmienna liczba istot.
Chocia spotkania rni si midzy sob pod wzgldem iloci osb, zalenie od specyficznych
potrzeb duszy, zauwayem, e nie rzdzi tu przypadek - nasi duchowi towarzysze dokadnie
wiedz gdzie si znajdujemy oraz gdzie nas spotka po naszym przybyciu do wiata
duchowego.
Czsto istota wana dla nas bdzie czeka wysunita nieco przed innych, ktrzy chc by
blisko nas, kiedy przechodzimy przez bram. Ilo osb w grupach powitalnych zmienia si nie
tylko po kadym yciu, ale bywa take drastycznie zmniejszona, niemal do zera, w przypadku
bardziej zaawansowanych dusz, ktre w mniejszym stopniu potrzebuj duchowej pociechy.
Przykad 9, opisany pod koniec tego rozdziau, stanowi ilustracj tego rodzaju duchowego
przejcia.
Przykady 6 i 7 opisuj jeden z trzech sposobw, w jaki nowo przybya dusza jest
przyjmowana z powrotem w wiecie duchowym. Te dwie dusze, niedugo po ich mierci,
powitaa najwaniejsza istota, wraz z innymi, ktre miay na nie mniejszy wpyw. Pacjentka w
przykadzie 7 szybciej rozpoznaa te osoby ni pacjentka w przykadzie 6. Kiedy tu po mierci
spotykamy zgromadzenie takich dusz, zauwaamy, e s wrd nich maonkowie, rodzice,
dziadkowie, bracia i siostry, wujowie, ciotki, kuzyni oraz bliscy przyjaciele z poprzednich y.
Czasami, na tym etapie ich wdrwki, byem wiadkiem poruszajcych, chwytajcych za serce
scen z udziaem moich pacjentw.

- 25 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Wzruszajce sceny, ktre rozgrywaj si pomidzy duszami w tym miejscu duchowego


przejcia, stanowi jedynie preludium do ostatecznego ulokowania nas w szczeglnej grupie
istot, znajdujcych si na naszym poziomie dojrzaoci.
Te spotkania dostarczaj osobie przywoujcej obrazy z przeszoci w stanie
podwiadomoci, inny rodzaj emocjonalnego szczcia i podniecenia. Kwestie organizacji dusz,
a mianowicie tego, jak formuj si i przenikaj nawzajem grupy istot, zostan omwione w
dalszych rozdziaach.
Na razie wane jest, by zrozumie, e witajce nas istoty mog nie by czci naszej
specjalnej szkoleniowej grupy ze wiata duchowego. Dzieje si tak, poniewa wszystkie osoby
bliskie nam w naszych yciach znajduj si na rnych poziomach rozwoju. Sam fakt, e
zdecydoway si nas powita tu po mierci, powodowane mioci i yczliwoci, nie oznacza
wcale, i wszystkie bd czci naszej duchowej grupy szkoleniowej, stanowicej miejsce
docelowe tej podry.
Dla przykadu, wujek Charlie z przykadu 6 by z pewnoci dusz bardziej zaawansowan
ni moja pacjentka i by moe mg nawet wystpowa w roli duchowego przewodnika. Byo dla
mnie oczywiste, e gwnym zadaniem duszy wujka Charliego bya pomoc kobiecie z przykadu
6, kiedy bya ona dzieckiem w yciu, ktre dopiero co zakoczya, oraz e kontynuowa on to
zadanie tu po mierci mojej pacjentki. Jeli za chodzi o przykad 7, to istotnie wan osob,
ktra pierwsza nawizaa kontakt z moj pacjentk, by Larry, prawdziwa bratnia dusza,
znajdujca si na tym samym poziomie, co dusza mojej pacjentki. Zauwamy rwnie w
przykadzie 7, e duchowy przewodnik mojej pacjentki nie wyrnia si niczym szczeglnym
wrd jej byych krewnych i przyjaci. Jednake, jak ujawnia to wyej wspomniana scena, to
duchowy przewodnik nadzoruje cae spotkanie, pozostajc zarazem z tyu. Zaobserwowaem to
w wielu przypadkach.
Drugim sposobem kontaktu z nami tu po mierci jest ciche, pene znaczenia spotkanie z
duchowym przewodnikiem duszy, podczas ktrego nie jest obecny nikt inny (tak, jak ma to
miejsce w przykadzie 5). Przykad 8 szerzej opisuje tego rodzaju spotkanie. Na to, jak bdzie
wygldao to pomiertne spotkanie, skada si zarwno styl naszego duchowego przewodnika,
jak i indywidualne cechy naszego charakteru. Ustaliem, e czas trwania tego pierwszego
spotkania z naszym przewodnikiem jest rny po kadym yciu, w zalenoci od tego, jakie to
ycie byo.
Przykad 8 ukazuje, jak bliskie zwizki cz ludzi z ich duchowymi przewodnikami. Wielu z
nich ma dziwnie brzmice imiona, podczas gdy imiona innych s raczej tradycyjne.
Interesujce, moim zdaniem, jest rwnie to, i starowiecki religijny termin anio str" jest tu
wykorzystany metafizycznie dla okrelenia duszy o wielkim znaczeniu. Szczerze mwic,
uwaam, e wanie to pojcie jest niemdrze kojarzone z pobonymi yczeniami i moim
zdaniem reprezentuje ono przestarza mitologi pozostajc w sprzecznoci z nowoczesnym
wiatem. Nie ywi ju obecnie tego typu wyobrae na temat anioa stra.
Wielokrotnie mwiono mi, e sama dusza jest dwupciowa, a mimo to moi klienci twierdz, i
pe nie jest czynnikiem pozbawionym znaczenia. Dowiedziaem si rwnie, e wszystkie
dusze mog przyjmowa w relacji z innymi istotami wraenia mentalne zarwno mskie, jak i
eskie, jako form preferencji tosamoci. Przykady 6 i 7 ukazuj znaczenie, jakie nowo
przybya dusza przypisuje postrzeganiu znajomych twarzy", identyfikowanych dziki pci.

- 26 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Potwierdza to rwnie kolejny przypadek. Innym powodem, dla ktrego wybraem przykad 8,
jest ch zwrcenia uwagi na to, jak i dlaczego dusze wybieraj moliwo zewntrznego
ukazania si innym osobom w wiecie duchowym w ludzkiej postaci.

Przykad 8
Dr N. - Wanie w tej chwili zacze opuszcza ziemski plan astralny i posuwasz si coraz dalej w gb wiata
duchowego. Chciabym, eby mi powiedzia, co czujesz.
P. - Cisz... jest tak spokojnie...
Dr N. - Czy kto wychodzi ci na spotkanie?
P. - Tak, moja przyjacika, Rachel. Zawsze tu na mnie czeka, kiedy umieram.
Dr N. - Czy Rachel jest bratni dusz, ktra bya z tob w innych yciach, czy te jest to kto, kto zawsze
przebywa tutaj?
P. (z pewnym oburzeniem) - Nie zawsze jest tutaj. Nie, ona bardzo czsto jest ze mn w moim umyle, kiedy jej
potrzebuj. To moja osobista opiekunka (mwi to nieomal z dum waciciela).

Uwaga
Cechy przewodnikw, rnice si od cech bratnich dusz oraz innych wspierajcych istot, omwimy w rozdziale
smym.

Dr N. - Dlaczego mwisz o tej istocie ona"? Czy dusze nie powinny by pozbawione pci?
P. - Tak, to prawda - w dosownym sensie, poniewa moemy przejawia cechy obu pci. Rachel chce
wystpowa przede mn jako kobieta, zarwno pod wzgldem fizycznym, jak i umysowym.
Dr N. - Czy w swojej duchowej egzystencji jeste niejako zamknity w obrbie cech kobiety, czy mczyzny?
P. -Nie. Jako dusze mamy w naszej egzystencji okresy, podczas ktrych skaniamy si bardziej ku jednej pci
ni ku innej. Ostatecznie te naturalne preferencje ujednolicaj si.
Dr N. - Czy mgby opisa, jak w tej chwili wyglda dla ciebie dusza Rachel?
P. (cicho) -Do moda kobieta... taka, jak pamitam najlepiej... drobna, o delikatnych rysach... z wyrazem
determinacji na twarzy... tak wiele mioci i rozumu.
Dr N. - Czy wobec tego znae Rachel na Ziemi?
P. (Odpowiadajc z nostalgi) - Kiedy, dawno temu, bya w moim yciu blisk mi osob... teraz jest moja
opiekunk.
Dr N. -I co czujesz, kiedy na ni patrzysz?
P. - Spokj... cisz... mio...
Dr N. - Czy ty i Rachel patrzycie na siebie w ludzki sposb, posugujc si oczami?
P. (waha si) - W pewnym sensie... ale to si rni. Widzisz umys poza tym, co uwaamy za oczy, poniewa
jest to co, co moemy porwna do rzeczy ziemskich. Oczywicie, moemy rwnie robi to samo, co ludzie na
Ziemi...
Dr N. - Czy moesz wykorzystywa oczy w sposb, ktry jest rwnie moliwy w wiecie duchowym?
P. - Kiedy na Ziemi patrzysz w oczy jakiej osobie - nawet dopiero co poznanej - i dostrzegasz w nich wiato,
ktre znae ju wczeniej... c, mwi ci ono wwczas o niej co wanego. Jako czowiek nie wiesz, dlaczego tak
jest, ale twoja dusza to sobie przypomina.

- 27 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Uwaga
Od wielu pacjentw syszaem o wietle duchowej tosamoci, odbijajcym si w ludzkich oczach bratniej
duszy. Ja sam wiadomie dowiadczyem tego nagego rozpoznania jedynie raz w yciu, w momencie, gdy po raz
pierwszy ujrzaem swoj przysz on. Efekt by wstrzsajcy, ale take odrobin niesamowity.

Dr N. - Czy chodzi ci o to, e czasami na Ziemi, kiedy dwie osoby patrz na siebie, mog mie wraenie, e
znay si ju wczeniej?
P. -Tak, to jest deja vu.
Dr N. - Wrmy do Rachel w wiecie duchowym. Czy, gdyby twoja opiekunka nie pokazaa ci swojego
wyobraenia w ludzkiej postaci, rwnie by j rozpozna?
P. - C, naturalnie, zawsze moemy rozpozna si umysem. Ale ten sposb jest przyjemniejszy. Wiem, e to
brzmi idiotycznie, ale to... sprawa towarzyska... ujrzenie znajomej twarzy uspokaja ci.
Dr N. - Wynika z tego, e dostrzeenie ludzkich cech u osb, ktre znae w poprzednich yciach, jest rzecz
pozytywn, szczeglnie w okresie przystosowawczym tu po opuszczeniu Ziemi?
P. - Tak, w innym wypadku na pocztku czujesz si odrobin zagubiony... samotny., i moe te zmieszany...
moliwo ogldania ludzi takimi, jakimi byli, pomoga mi szybciej przyzwyczai si do tutejszych warunkw, kiedy
wrciem po raz pierwszy, a ogldanie Rachel zawsze byo wielk radoci.
Dr N. - Czy Rachel po kadej mierci prezentuje si przed tob w ludzkiej postaci, po to, by pomc ci
przystosowa si do wiata duchowego?
P. (entuzjastycznie) - Och, tak! I zapewnia mi bezpieczestwo. Czuj si te lepiej, gdy widz innych, ktrych
znaem przedtem...
Dr N. - A czy rozmawiasz z tymi ludmi?
P. - Nikt nic nie mwi, porozumiewamy si poprzez umys.
Dr N. - Telepatycznie?
P. -Tak.
Dr N. - Czy dusze mog prowadzi prywatne rozmowy, ktrych nikt telepatycznie nie podsucha?
P. (milczy chwil) - Jeli chodzi o rozmowy poufne, to tak.
Dr N. - Jak to jest moliwe?
P. - Przez dotyk - nazywa si to porozumiewaniem si przez dotyk.

Uwaga
Kiedy dwie dusze zbliaj si do siebie tak blisko, e dochodzi do poczenia, wwczas, wedug opinii moich
pacjentw, mog przesya prywatne myli przez dotyk, ktry przechodzi midzy nimi jako elektryczne impulsy
dwikowe". W wikszoci przypadkw ludzie bdcy pod wpywem hipnozy nie chc rozmawia ze mn o tych
osobistych zwierzeniach.

Dr N. - Czy mgby mi wyjani, w jaki sposb, jako dusza, moesz przejawia ludzkie cechy?
P. - Dziki mojej energii.., myl po prostu o cechach, ktrych pragn... ale nie potrafi ci powiedzie, co mi to
umoliwia.
Dr N. - Czy .moesz mi wobec tego powiedzie, dlaczego ty oraz inne dusze przejawiacie pewne cechy w
rnych momentach?

- 28 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. (dugo milczy) - To zaley od tego, gdzie si znajdujesz, poruszajc si dookoa... kiedy widzisz inne dusze...
i w zwizku z tym twj stan umysu...
Dr N. - O to mi wanie chodzi. Powiedz mi wicej o rozpoznawaniu.
P. - Widzisz, zaley ono od., uczu osb, kiedy je tu spotykasz. One ci poka, co chc, eby w nich zobaczy
oraz co, wedug nich, ty chcesz zobaczy. Zaley to rwnie od okolicznoci, w jakich si z nimi spotykasz.
Dr N. - Czy moesz wyrazi to janiej? Jakie okolicznoci mog spowodowa, e formy energii materializuj si
wobec innych dusz w okrelony sposb?
P. - Istnieje rnica midzy byciem na twoim a na ich terenie. Dusze mog zdecydowa, e w danym miejscu
uka ci pewn cz cech, podczas gdy w innym moesz zobaczy co innego.

Uwaga
Pojcie duchowego terytorium" wyjanimy w miar posuwania si w gb wiata duchowego.

Dr N. - Czy chcesz przez to powiedzie, e dusza moe ukaza ci jedn twarz u bram wiata duchowego, a
odmienny wizerunek w innej sytuacji?
P. - Tak wanie jest.
Dr N. -Dlaczego?
P. - Tak, jak ci mwiem, to, jak prezentujemy siebie sobie nawzajem, zaley w duym stopniu od tego, co w
danym momencie czujemy, jaki mielimy zwizek z dan osob oraz gdzie si znajdujemy.
Dr N. - Prosz, powiedz mi, czy rozumiem to wszystko waciwie. Tosamo, jak przejawiaj dusze wobec
siebie nawzajem, zaley od czasu i miejsca w wiecie duchowym, jak rwnie od nastroju lub moe od
psychologicznego stanu umysu w momencie spotkania dusz?
P. - Zgadza si i to dziaa w obie strony... jest to poczone.
Dr N. - Wobec tego, jak moemy pozna faktyczny stan wiadomoci duszy, przy wszystkich tych zmianach
wizerunku kadej z nich?
P. (mieje si) - Niezalenie od wizerunku, ktry prezentujesz, kady z nas zawsze wie, kim naprawd jeste.
W kadym razie nie jest to ten sam rodzaj emocji, jaki znamy na Ziemi. Tutaj jest to bardziej... abstrakcyjne. To,
dlaczego przejawiamy pewne cechy i myli... jest zalene od... potwierdzenia poj.
Dr N. - Poj? Masz na myli uczucia, ktrych w tym momencie dowiadczasz?
P. - Tak... w pewnym sensie... poniewa te ludzkie cechy byy czci naszych fizycznych wciele w innych
miejscach, kiedy odkrywalimy rne rzeczy... i rozwijalimy pewne pojcia, koncepcje... wszystko to dla nas... jest
po prostu kontynuacj przeszoci, ktr moemy wykorzysta tutaj.
Dr N. -No tak, wobec tego jeli w kadym z naszych poprzednich wciele mamy inn twarz, to ktr z nich
przybieramy w okresie pomidzy yciami?
P. - Mieszamy to. Przybierasz te cechy, jakie osoba, ktr widzisz, najbardziej skojarzy z tob, zalenie od
tego, co chcesz przekaza.
Dr N. - A jeli chodzi o porozumiewanie si bez przybierania adnych cech?
P. - Oczywicie, robimy tak, to naturalne, ale szybciej nawizuj mentalny kontakt z ludmi, jeli przejawiam
jakie cechy.
Dr N. - Czy wolisz ukazywa jakie okrelone cechy twarzy?
P. - Hm... Lubi twarz z wsami... szczk tward jak skaa...
Dr N. - Masz na myli okres, w ktrym bye Jeffem Tannerem, kowbojem z Teksasu, w yciu, ktre
omawialimy wczeniej?

- 29 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. (mieje si) - Wanie. Rwnie w innych yciach miaem twarze podobne do Jeffa.
Dr N. - Ale dlaczego? Czy tylko dlatego, e bye nim w ostatnim yciu?
P. - Nie, dobrze si czuem jako Jeff. To byo szczliwe, nieskomplikowane ycie. Cholera, wygldaem
wspaniale! Moja twarz przypominaa reklamy papierosw, ktre widuje si na plakatach wzdu autostrad
(chichoczc). Lubi popisywa si moimi podkrconymi wsami w twarzy Jeffa.
Dr N. - Ale to byo tylko jedno ycie. Ludzie, ktrych z tob w nim nie byo, mog ci tutaj nie rozpozna.
P. - Och, szybko zorientuj si, e to ja. Mgbym zmieni to na co innego, ale w tej chwili najlepiej czuj si,
jako Jeff.
Dr N. - A wiec wracamy do tego, o czym mwie - e kady z nas ma tylko jedn tosamo, niezalenie od
iloci twarzy, ktre moe przybra jako dusza.
P. - Tak, widzisz kadego takim, jakim rzeczywicie jest. Niektrzy chc zaprezentowa jedynie swoje najlepsze
strony, z obawy przed tym, co mgby o nich pomyle, nie w peni zdajc sobie spraw, e istotne jest to, do
czego dysz, a nie to, jak wygldasz. Duo miechu wzbudzaj wyobraenia dusz o sobie samych, to znaczy, jak
chc wyglda; przyjmuj wwczas takie twarze, jakich na Ziemi nigdy nie miay, i to jest w porzdku.
Dr N. - Czyli mwimy o duszach mniej dojrzaych?
P. - Tak, zwykle tak. Mog si zablokowa... nie osdzamy ich... w kocu wszystko bdzie z nimi w porzdku.
Dr N. - Myl o wiecie duchowym jako o miejscu najwyszej, wszechwiedzcej, inteligentnej wiadomoci, a to
co mwisz sprawia, e jawi si on jako miejsce, w ktrym dusze maj kaprysy i s prne, jakby znalazy si z
powrotem na Ziemi.
P. (wybuch miechu) - Ludzie s ludmi, niezalenie od tego, jak wygldaj w swoich fizycznych wiatach.
Dr N. - O, czy postrzegasz dusze, ktre odeszy na planety inne ni Ziemia?
P. (milczy chwil) -Czasami...
Dr N. - Jakie cechy przejawiaj dusze z innych planet?
P. (wymijajco) - Ja... w pewnym sensie trzymam si wasnych ludzi, ale moemy przybra kad cech, jak
chcemy, aby si porozumie.

Uwaga
Uzyskanie informacji od tych z moich klientw, ktrzy s w stanie przypomnie sobie najwaniejsze fizyczne
wcielenia z przeszoci w formach ycia innych ni ludzkie, w innych wiatach, stanowi zawsze wyzwanie. Jak
przekonamy si o tym pniej, wspomnienia tego typu dowiadcze dotycz zazwyczaj jedynie starszych, bardziej
zaawansowanych dusz.

Dr N. - Czy ta moliwo, dziki ktrej potrafimy jako dusze przekazywa sobie wzajemnie cechy, jest darem od
stwrcy, zalenym od duchowych potrzeb?
P. -Skd mam wiedzie, nie jestem Bogiem!

Pogld, e dusza moe by omylna, jest dla niektrych ludzi niespodziank. Stwierdzenia
mczyzny z przykadu 8 oraz wszystkich innych moich klientw wskazuj na to, e wikszo z
nas nadal jest daleka od doskonaoci istot ze wiata duchowego. Podstawow przyczyn
reinkarnacji jest denie do samodoskonalenia. Podstaw za mojej pracy s psychologiczne
konsekwencje naszego rozwoju, zarwno w wiecie duchowym, jak i poza nim.

- 30 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Zobaczylimy, jak wane jest podczas wkraczania do wiata duchowego spotkanie innych
istot Poza poczeniem si z naszymi przewodnikami oraz innymi znajomymi osobami,
wspomniaem o trzecim rodzaju powrotu po mierci. Jest to do niepokojcy przypadek, kiedy
dusza nie spotyka nikogo.
Chocia dla wikszoci badanych nie jest to sytuacja powszechna, mimo to jest mi przykro z
powodu tych z nich, ktrzy opisuj, jak zupenie sami cignici s przez niewidzialne siy do
miejsc ich ostatecznego przeznaczenia, w ktrych w kocu dochodzi do kontaktu z innymi.
Przypomina to przyjazd do obcego kraju, w ktrym si ju kiedy byo, bez adnej pomocy ze
strony tragarzy lub informacji turystycznej umoliwiajcej obranie waciwego kierunku.
Myl, e tym, co mnie w takich przypadkach najbardziej martwi, jest widoczny brak
jakiegokolwiek przystosowania si duszy.
Mojego wyobraenia o tym, jak to jest znale si samotnie u bram wiata duchowego oraz
za nimi, nie podzielaj te dusze, ktre samodzielnie, bez pomocy wchodz do wiata
duchowego.
W rzeczywistoci tacy ludzie s dowiadczonymi podrnikami. Wydaje si, e jako starsze,
dojrzae dusze, nie potrzebuj systemu podstawowego wsparcia. Wiedz dokadnie, dokd
udadz si po mierci. Podejrzewam, i take sam proces jest dla nich przypieszony,
poniewa s one w stanie szybciej ni dusze, ktre zatrzymuj si na spotkanie z innymi,
zorientowa si, gdzie maj si uda.
Przykad 9 to pacjent, ktry ma za sob wiele tysicy lat wciele. Na okoo osiem ywotw
przed obecnym, ludzie ostatecznie przestali spotyka si z nim u duchowych bram.

Przykad 9
Dr N.- Co dzieje si z tob w momencie mierci?
P. - Mam poczucie wielkiej ulgi i szybko odchodz.
Dr N. - Jak scharakteryzowaby twoje odejcie z Ziemi do wiata duchowego?
P. - Wystrzeliem jak snop wiata i ju znajduj si w drodze.
Dr N. - Czy zawsze trwao to tak szybko?
P. - Nie, tylko po serii moich ostatnich wciele.
Dr N. -Dlaczego?
P. - Znam drog, nie musz nikogo widzie, piesz si.
Dr N. -I nie martwi ci, e nikogo nie spotykasz?
P. (mieje si) -By czas, kiedy byo to dobre, ale ju nie potrzebuj tego rodzaju rzeczy.
Dr N. - Czyja to bya decyzja, aby udawa si do wiata duchowego bez pomocy?
P. (milczy, a potem wzrusza ramionami) - To bya... oboplna decyzja... mojego nauczyciela i moja... kiedy ju
wiedziaem, e jestem w stanie sam sobie poradzi.
Dr N. -I nie czujesz si teraz troch zagubiony albo samotny?
P. - artujesz! Nie potrzebuj duej prowadzenia za rk. Wiem, dokd id i bardzo mi zaley, eby si tam
dosta. Jestem przycigany jak przez magnes i ciesz si z tej jazdy.
Dr N. - Wyjanij mi, na czym polega to przyciganie, dziki ktremu docierasz do swego przeznaczenia.
P. - Pyn na fali... na strumieniu wiata.
Dr N. - Czy strumie ten jest elektromagnetyczny, czy te ma inny charakter?

- 31 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - No, wic... jest podobny do pasm radiowych, jakby kto regulowa pokrtem i znalaz waciw dla mnie
czstotliwo.
Dr N. - Chcesz powiedzie, e jeste kierowany przez niewidzialn si, nie kontrolujc tego specjalnie samemu
oraz e nie moesz przypieszy spraw, jak to miao miejsce tu po mierci?
P. - Tak. Musz i za snopami wiata... Te fale maj kierunek i ja tam podam. To atwe. Oni robi to dla
mnie.
Dr N. - Kto?
P. - Ci, ktrzy to nadzoruj... Nie wiem dokadnie.
Dr N. - Wobec tego nie panujesz nad tym. Nie jeste odpowiedzialny za odnalezienie wasnego przeznaczenia.
P. (milczy) -Mj umys jest nakierowany na ruch... Pyn wraz z rezonansem...
Dr N. - Z rezonansem? Syszysz dwiki?
P. - Tak, fala... wibruje... Poza tym jestem w niej zamknity.
Dr N. - Wrmy do twoich wypowiedzi dotyczcych radia. Czy na twoj duchow podr maj wpyw
czstotliwoci drga takie jak wysoka, rednia i niska barwa rezonansowa?
P. (miejc si) - To nie jest ze, tak, i jestem poczony, jak samo-sterujca latarnia dwiku i wiata... i jest to
cz mojego wasnego kodu, moja czstotliwo.
Dr N. - Nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem moliwo poczenia razem wiata i dwiku tak, by
utworzyy snopy kierunkowe.
P. - Wyobra sobie gigantyczny kamerton wewntrz migajcego wiata stroboskopowego.
Dr N. - Aha, to jest tu rwnie energia?
P. - Posiadamy energi w obrbie pola energetycznego. Tak wic nie podrujemy tylko wzdu linii... sami
tworzymy energi... moemy wykorzysta te siy, opierajc si na naszym dowiadczeniu.
Dr N. - I wwczas twj poziom dojrzaoci zapewnia ci jaki rodzaj kontroli w zakresie tempa i kierunku
podry.
P. - Tak, ale nie tutaj. Pniej, kiedy ju si zaadaptuj, mog porusza si bardziej samodzielnie. Na razie
jestem cignity i powinienem si temu podda.
Dr N. - Dobrze, zatrzymaj si i opisz mi, co dzieje si potem.
P. (krtka pauza) - Poruszam si sam... lec w stron waciwej dla mnie przestrzeni... udaj si tam, gdzie jest
moje miejsce.

W procesie hipnozy mamy do czynienia z dziaaniem analitycznego, wiadomego umysu w


poczeniu z umysem podwiadomym. Dziaanie to ma na celu otrzymywanie oraz udzielanie
odpowiedzi na informacje, skierowane do najskrytszych wspomnie. Mczyzna opisany w
przykadzie 9 jest inynierem elektrykiem, dlatego te do wyraenia duchowych odczu uywa
pewnych sformuowa technicznych. Moje sugestie - ale w adnym razie nie naciski - zachciy
go do tego, by za pomoc terminw technicznych opisa wdrwk duszy. Kady z badanych
odpowiadajc na moje pytania dotyczce wiata duchowego wnosi uamek swojej wasnej
wiedzy. Ten mczyzna uywa porwna zwizanych ze znanymi mu prawami fizyki, natomiast
inna osoba powiedziaaby moe, e dusze poruszaj si w tym obszarze jak w prni.
Zanim powrcimy do tematu przejcia duszy do wiata duchowego, chciabym omwi
pozycj tych istot, ktre po mierci fizycznej nie zaszy tak daleko lub tez zostan zawrcone ze
zwykej drogi, ktr wdruj dusze.

- 32 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

ROZDZIA 4

WYSIEDLONA DUSZA

Istniej dusze, ktre ulegy tak powanemu uszkodzeniu, i zostaj oddzielone od gwnej
grupy dusz wracajcych do duchowego domu. W porwnaniu ze wszystkimi powracajcymi
istotami, liczba tych nietypowych dusz jest niewielka. Jednake wane jest to, co stao si z nimi
na Ziemi, ze wzgldu na niebagatelny wpyw, jaki wywieraj one na inne wcielone dusze.
Wysiedlone dusze moemy podzieli na dwa rodzaje: te, ktre nie godz si z faktem, e ich
fizyczne ciao jest martwe i wracajc do wiata duchowego walcz z powodu osobistego blu,
oraz dusze, ktre w ludzkim ciele zostay wypaczone przez udzia w dziaaniach kryminalnych.
W pierwszym przypadku oddzielenie duszy jest efektem jej wasnego wyboru, podczas gdy w
drugim duchowi przewodnicy celowo na czas nieokrelony pozbawiaj te dusze towarzystwa
innych istot. Duchowi przewodnicy obydwu rodzajw wymienionych tu dusz s w peni
zainteresowani ich rehabilitacj, ale poniewa okolicznoci s w kadym przypadku inne,
omwi je oddzielnie.
Pierwsz grup dusz nazywamy duchami. Dusze tego typu nie godz si na powrt do domu
po mierci fizycznej i czsto dziaaj niekorzystnie na tych z nas, ktrzy chcieliby zakoczy
swoje ludzkie ycie w spokoju. Tego rodzaju dusze s czasami bdnie nazywane
demonicznymi duchami", poniewa oskara si je o atakowanie umysw ludzkich w zych
zamiarach. Problem zych duchw przyczyni si do przeprowadzenia powanych bada w
dziedzinie parapsychologii. Niestety, ta sfera duchowoci przycigna take grono
pozbawionych skrupuw osobnikw o skrajnych pogldach oraz osoby z krgu okultyzmu,
wykorzystujcych uczucia ludzi wraliwych.
Dusza przeywajca trudnoci to niedojrzaa istota, ktra nie zakoczya swoich spraw z
ostatniego ycia na Ziemi. Moe nie mie adnego zwizku z yjc osob, ktr niepokoi. Jest
te prawd, e niektrzy ludzie s, rzec by mona, wygodnymi i otwartymi kanaami dla zych
duchw, pragncych dziki nim wyrazi swoj niepokojc innych i skonn do utyskiwa
natur. Oznacza to, e osoba bdca w gbokim stanie medytacji moe od czasu do czasu
wychwyci sygnay pochodzce od jakiej istoty pozbawionej ciaa, ktre przewanie wzbudzaj
irytacj lub po prostu denerwuj, a zawieraj rne informacje, od zupenie nieistotnych do
prowokacyjnych. Te wywoujce zazwyczaj niepokj istoty nie s duchowymi przewodnikami.
Prawdziwi przewodnicy dziaaj jak uzdrowiciele i nie zakcaj niczyjego spokoju przesyaniem
penych zawici sygnaw.
Najczciej te nawiedzone, rzadko wystpujce istoty s zwizane ze szczeglnym rejonem
geograficznym. Badacze specjalizujcy si w zakresie zjawisk dotyczcych duchw twierdz,
e owe niezrwnowaone istoty przebywaj w bezludnych rejonach pomidzy nisz sfer
astraln Ziemi a wiatem duchowym. Jednak moje wasne badania skaniaj mnie do
przypuszczenia, e dusze te nie s ani zagubione w przestrzeni, ani demoniczne. Po mierci
fizycznej zdecydoway si one z wasnej woli pozosta przez jaki czas w sferze ziemskiej ze
wzgldu na wysoki stopie nieukontentowania. Moim zdaniem s to okaleczone dusze,
poniewa s tak bardzo oszoomione i maj w sobie tak wiele rozpaczy, a nawet wrogoci, i
pragn, aby ich przewodnicy trzymali si od nich z daleka.

- 33 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Wiemy, e mona, stosujc rne metody, na przykad egzorcyzmy, zlokalizowa wrogie,


wysiedlone istoty i spowodowa, by przestay one niepokoi ludzi. Mona przekona duchy
przebywajce w ciaach innych osb, aby odeszy i ostatecznie przeniosy si we waciwy
sposb do wiata duchowego.
Jeli w wiecie duchowym panuje ad i porzdek i znajduj si w nim przewodnicy, dbajcy o
nasze dobro, dlaczego istniej nieprzystosowane dusze, ktre przekazuj istotom wcielonym
negatywn energi? Jedno z wyjanie stanowi nasza wolna, wola, ktr posiadamy zawsze,
nawet w momencie mierci. Mona rwnie odpowiedzie na to pytanie nastpujco: skoro w
naszym wiecie fizycznym dowiadczamy tak wielu wstrzsw i zmian, to naley si rwnie
liczy z duchowymi nieprawidowociami i dewiacjami w momencie odejcia duszy z ciaa.
Pozbawione ciaa, nieszczliwe dusze, ktre z wasnej winy czuj si jak w potrzasku, s, by
moe, czci szerszego planu. Kiedy bd gotowe, zostan zaprowadzone do wiata
duchowego, na ich waciwe miejsce.
Omwi teraz duo bardziej powszechny typ wysiedlonej duszy. Mam tu mianowicie na myli
istoty, ktre dopuciy si zych czynw. Przede wszystkim powinnimy zastanowi si, czy
dusz, ktra przebywa w umyle o cechach przestpczych, mona uwaa za winn bd
niewinn. Czy odpowiedzialny jest umys, czy tez ludzkie ego duszy, a moe nie ma midzy
nimi rnicy? Czasami pacjenci mwi: Czuj, e kieruje mn wewntrzna sia, ktra nakania
mnie do robienia zych rzeczy". Istniej osoby chore umysowo, ulegajce przeciwstawnym
siom dobra i za, nad ktrymi, jak sdz, nie umiej zapanowa.
Badajc przez wiele lat nadwiadomo ludzi poddanych hipnozie, doszedem do wniosku,
e to istota ludzka, posiadajca pi zmysw, moe negatywnie oddziaywa na psyche duszy.
Swoj wewntrzn ja moemy wyrazi poprzez dominujce potrzeby biologiczne oraz wpywy
bodcw rodowiskowych, ktre s dla wcielonej duszy tymczasowe. Chocia w naszej ludzkiej
formie ycia nie istnieje ukryte, zowrogie ego, to jednak niektre dusze nie s w peni
zasymilowane. Ludzie, ktrzy nie yj w harmonii ze swym ciaem, nie czuj si zwizani sami z
sob w trakcie ycia.
Te okolicznoci nie zwalniaj jednak duszy od podejmowania wszelkich wysikw i prb
uchronienia si przed zym dziaaniem na Ziemi. Przykadem tego moe by ludzkie sumienie.
Wane jest, abymy potrafili odrni to, co wywiera negatywny wpyw na nasz umys od tego,
co nie powoduje takiego efektu. Kiedy syszymy wewntrzny gos, ktry doradza nam
autodestrukcj lub unicestwienie kogo innego, nie jest to wynikiem dziaania demonicznej
duchowej istoty, obecnoci obcych bd te zdegenerowanego, zego przewodnika. Negatywne
siy emanuj z nas samych.
Nie leczone destrukcyjne oznaki zaburze emocjonalnych powstrzymuj rozwj duszy. Ci z
nas, ktrzy dowiadczyli w swoim yciu osobistych urazw, nios w sobie ziarna
samounicestwienia. To cierpienie wpywa na nasz dusz do tego stopnia, i wydaje si, e nie
jestemy caoci. Dla przykadu, podanie i uzalenienie, bdce nastpstwami blu i
cierpienia dowiadczanego w yciu osobistym, hamuj u duszy moliwo zdrowego wyraania
siebie i mog nawet uwizi dusz w ciele.
Czy wic nasilenie si aktw przemocy we wspczesnym wiecie oznacza, e obecnie na
niewaciwej ciece znajduje si wicej dusz ni miao to miejsce w przeszoci? Sam tylko fakt
przeludnienia wiata oraz wypaczajca umys kultura narkotykw zdaj si potwierdza t tez.

- 34 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Z drugiej strony, co niewtpliwie jest zjawiskiem pozytywnym, wyglda na to, e zwiksza si


na Ziemi poziom ludzkiej wiadomoci nakierowanej na cierpienie innych.
Syszaem, e w kadym okresie krwawej historii Ziemi zawsze istniaa spora liczba dusz,
ktre nie byy w stanie skutecznie przeciwstawi si ludzkiemu okruciestwu. Dusze, ktrych
ywiciele posiadaj mzgi genetycznie obcione skonnoci do nienormalnego dziaania, s
szczeglnie naraone na przebywanie w rodowisku penym przemocy. Moemy, na przykad,
zauway, e dzieci okaleczone psychicznie przez fizyczne i emocjonalne wykorzystywanie w
rodzinie, w yciu dorosym popeniaj z premedytacja straszne czyny, nie odczuwajc przy tym
adnych wyrzutw sumienia. Poniewa dusze nie zostay stworzone jako doskonae, ich natura
moe ulec zanieczyszczeniu podczas rozwoju takiej formy ycia.
Jeli nasze wykroczenia s szczeglnie powane, okrelamy je mianem zych. Moi pacjenci
mwi, e adna dusza nie jest z natury za, chocia w ludzkim yciu moe zyska sobie taka
opini. Patologiczne przypadki za mona scharakteryzowa jako uczucia bezsilnoci i saboci,
ktre s stymulowane przez bezbronne ofiary. Chocia dusze biorce udzia w czynach
naprawd zych powinny by zasadniczo uwaane za bdce na niszym poziomie rozwoju, to
jednak niedojrzao duszy nie jest automatycznie przyczyn przejcia niewaciwych
zachowa od zdemoralizowanej ludzkiej istoty. Ewolucja duszy polega na przechodzeniu od
niedoskonaoci do stanu doskonaoci, poprzez wypenianie rnych yciowych misji. Dusze
mog rwnie posiada umiejtno wyboru takiego otoczenia, w ktrym mogyby stale dziaa
w niewaciwy sposb lub te ulega korupcji. Tak wanie, przez nieodpowiednie wybory
yciowe, dusze mog znieksztaci swoj tosamo. Niemniej jednak wszystkie dusze s
odpowiedzialne za swoje dziaanie w ciaach, w ktrych przebywaj.
Z nastpnego rozdziau dowiemy si, jak dusze, zanim udadz si na spotkanie ze swoimi
przyjacimi, otrzymuj przewodnika oraz zyskuj oglny wgld w swe poprzednie ywoty. Co
jednak dzieje si z dusz, ktra dziaajc w swoich ciaach, bywaa rdem wielkiego cierpienia
innych? Jeli dusza nie jest w stanie poskromi najbardziej gwatownych ludzkich pragnie w
ciele swego ywiciela, to jak moe by za to odpowiedzialna po mierci? Pojawia si tu zatem
kwestia pobytu w niebie lub piekle w zalenoci od naszych czynw, poniewa
odpowiedzialno za nie jest od dawna czci naszych tradycji religijnych.
W moim gabinecie na cianie wisi egipski obraz Scena sdu", pochodzcy z liczcej sobie
7000 lat Ksigi mierci, ktra opisuje mitologiczny rytua umierania. Staroytni Egipcjanie mieli
obsesj na punkcie mierci i ycia pozagrobowego, poniewa wedug ich kosmicznego
panteonu mier bya wyjanieniem ycia. Malowido przedstawia niedawno zmarego
czowieka, ktry przybywa do miejsca usytuowanego pomidzy wiatem ywych a krlestwem
umarych. Stoi on na wadze i za chwil ma by osdzony za swe czyny na Ziemi. Mistrzem
ceremonii jest bg Anubis, ktry dokadnie way serce czowieka lece na jednej szali oraz
strusie piro prawdy na przeciwnej. To wanie serce, a nie gowa, byo dla Egipcjan
ucielenieniem sumienia duszy. Chwila jest pena napicia. W pobliu czai si potwr o gowie
krokodyla, z otwart paszcz, gotowy pore serce czowieka, jeli ilo jego zych czynw
przewysza ilo dobrych. Niepomylny dla duszy wynik waenia moe zakoczy jej
egzystencj.

- 35 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Syszaem od moich pacjentw wiele komentarzy na temat tego obrazu. Osoba o nastawieniu
metafizycznym upieraaby si, e nikomu nie mona zabroni wejcia do krlestwa wiecznoci,
niezalenie od tego, jak niekorzystne byyby wskazania wagi dotyczce przeszych czynw.
Czy taki pogld jest prawdziwy? Czy wszystkie dusze maj mono powrotu do wiata
duchowego t sam drog, bez wzgldu na to, w jakich ciaach przebyway?
Aby odpowiedzie na to pytanie, powinienem wspomnie o tym, e dua cz
spoeczestwa wierzy, i nie kada dusza udaje si do tego samego miejsca. Bardziej
umiarkowana teologia nie kadzie ju tak duego nacisku na koncepcj ognia piekielnego i siarki
jako kary dla grzesznikw. Jednak wiele sekt religijnych wskazuje na jednoczesne istnienie
dwch stanw umysu - stanu dobra i za. Kar dla zych" dusz po mierci jest, wedug
stwierdze staroytnych filozofw, oddzielenie od Boskiej Istoty.
Tybetaska Ksiga Zmarych, rdo wierze religijnych tysice lat starsze od Biblii, opisuje
stan wiadomoci pomidzy wcieleniami (Bardo) jako czas, w ktrym zo, jakiego si
dopucilimy, wiedzie nas ku miejscu duchowego odosobnienia." Skoro ludzie Wschodu
wierzyli w istnienie szczeglnego duchowego miejsca dla osb czynicych zo, czy wobec tego
mona je porwna do zachodniej koncepcji czyca?
Od samego pocztku doktryna chrzecijaska definiowaa czyciec jako przejciowy stan
tymczasowego wygnania dla osb, ktre popeniy grzechy o niewielkim znaczeniu dla
ludzkoci. Chrzecijaski czyciec ma by miejscem pokuty, odosobnienia i cierpienia. Kiedy
caa za karma zostanie usunita, dusze przebywajce w czycu otrzymuj pozwolenie na
udanie si do nieba. Natomiast dusze, ktre dopuciy si grzechw gwnych (miertelnych),
s skazane na wieczny pobyt w piekle.
Czy pieko istnieje po to, aby na stae oddzieli dusze dobre od zych? Moja praca ze
wszystkimi pacjentami oraz ich duszami przekonaa mnie, e nie istnieje miejsce intensywnego
cierpienia dla dusz, z wyjtkiem Ziemi. Powiedziano mi, e wszystkie dusze id po mierci do
wiata duchowego, gdzie kadej okazuje si cierpliwo i mio.
Niemniej jednak dowiedziaem si rwnie, e niektre dusze przechodz w wiecie
duchowym okres odosobnienia, a ma to miejsce podczas ich spotkania z przewodnikami. Ci z
moich pacjentw, ktrzy ulegli zu, twierdz, e zbyt sabe dusze, takie ktre nie potrafiy
pokona ludzkiej skonnoci do krzywdzenia innych, przebywaj przez pewien czas w
odosobnieniu, zanim ponownie wejd do wiata duchowego. Dusze te do dugo nie maj
kontaktu, w tradycyjnym rozumieniu, z innymi istotami.
Zauwayem rwnie, e te pocztkujce dusze, ktre w swojej pierwszej serii wciele byy
notorycznie podatne na szczeglnie negatywne ludzkie zachowania, musz przej
indywidualn duchow izolacj. Ostatecznie doczaj do swojej wasnej grupy, aby
zintensyfikowa proces swej nauki, odbywajcy si pod cisym nadzorem. Nie jest to kara, ale
raczej rodzaj czyca, w ktrym wiadomo duszy ulega przemianie.
Ze wzgldu na to, e ze czyny przybieraj na Ziemi tak wiele rnych form, duchowe
wskazwki i rodzaj odosobnienia s dla kadej duszy odmienne. Prawdopodobnie kada dusza
u schyku ycia otrzymuje informacje na ten temat. Wzgldny czas odosobnienia i ponownej
indoktrynacji rwnie nie jest stay. Dla przykadu, znam przypadki nieprzystosowanych dusz,
ktre wrciy na Ziemi tu po okresie odosobnienia po to, by jak najszybciej pozby si swej
zej reputacji dziki waciwemu dziaaniu.

- 36 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Poniej przedstawiam przykad, ktry opisaa mi dusza zaznajomiona z takimi istotami.

Przykad 10
Dr N. - Czy dusze zwizane z istotami ludzkimi penymi wad, ktre dziaay na szkod innych, ponosz za to
odpowiedzialno?
P. - Tak, te, ktre za ycia brutalnie krzywdziy innych. Znaem jedn z takich dusz.
Dr N. - Co wiesz o tej istocie? Co si stao, kiedy wrcia ona do wiata duchowego po swym ostatnim yciu?
P. - On... zrani dziewczyn... bardzo dotkliwie... i nie doczy ponownie do naszej grupy. Poniewa popeni
taki czyn, przeszed co w rodzaju intensywnego indywidualnego szkolenia.
Dr N. - Co byo przedueniem kary?
P. - Kara to jest ze okrelenie... jest to raczej odrodzenie. Musisz zda sobie spraw, e jest to zalene od
twojego nauczyciela. Nauczyciele s bardziej surowi wobec tych, ktrzy byli okrutni.
Dr N. - Co oznacza dla ciebie, w wiecie duchowym, stwierdzenie bardziej surowi"?
P. C, mj przyjaciel nie wrci z nami... swoimi przyjacimi... po tym smutnym yciu, kiedy zrani t
dziewczyn.
Dr N. - Czy po mierci przeszed przez t sam duchow bram, co ty?
P. - Tak, ale z nikim si nie spotka... uda si bezporednio do miejsca, gdzie by sam z nauczycielem. Dr N. -
A co stao si z nim pniej?
P. - Po jakim czasie... niedugim... ponownie wrci na Ziemi jako kobieta... do miejsca, gdzie ludzie byli
okrutni... stosowali przemoc fizyczn..Jego pobyt w takim miejscu by zamierzony... musia tego wszystkiego
dowiadczy...
Dr N. - Czy sadzisz, e ta dusza obwiniaa za swj wystpek ludzki umys swego poprzedniego ywiciela?
P. - Nie, on wzi to na siebie... obwinia siebie, e nie potrafi przezwyciy ludzkich wad. Prosi o to, by w
swym nastpnym yciu mg sam sta si wykorzystywan kobiet, eby zrozumie... uwiadomi sobie
cierpienie, ktrego przysporzy tej dziewczynie.
Dr N. - A gdyby twj przyjaciel nie osign tego zrozumienia i nadal wiza si z ludmi dopuszczajcymi si
zych czynw, to czy mgby zosta unicestwiony jako dusza przez kogo ze wiata duchowego?
P. (dugie milczenie) - Nie moesz zniszczy energii... ale mona stworzy jej now wersj... jeli nie mona
poradzi sobie ze zymi nawykami lub cechami... przez wiele wciele, to mona je poprawi.
Dr N. - W jaki sposb?
P. (wymijajco) - Nie przez unicestwienie... przez uksztatowanie na nowo...

Osoba z przykadu 10 nie chciaa dalej odpowiada na tego typu pytania, podobnie jak inni
pacjenci posiadajcy jakie informacje o takich uszkodzonych'" duszach. Nieco pniej
dowiemy si troch wicej o tworzeniu oraz odnawianiu inteligentnej energii.
Wikszo dusz, ktre popeniy bdy, jest w stanie rozwiza swoje problemy wynikajce z
zanieczyszczenia materialnego. Cena, jak pacimy za nasze niewaciwe czyny, a take
pozytywne reakcje bdce rezultatem naszych dobrych dziaa, kojarz si niewtpliwie z
prawem karmy. W karmicznym cyklu sprawiedliwoci sprawcy cierpie innych odpokutuj za to
jako przysze ofiary. Bhagavad Gita, kolejne staroytne pismo wite Wschodu, aktualne od
tysicy lat, zawiera nastpujcy fragment: Dusze ulegajce wpywom za, musz odkupi swoj
cnot."

- 37 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

adna analiza ycia po mierci nie miaaby znaczenia, gdyby prawa przyczyny i skutku oraz
sprawiedliwo nie dotyczyy wszystkich dusz. Karma jako taka nie oznacza zych lub dobrych
czynw. Jest ona raczej rezultatem czyich pozytywnych bd negatywnych dziaa.

Stwierdzenie, e w yciu nie ma przypadkw", nie oznacza, e sama karma do czego nas
zmusza. Sprawia ona raczej, e dowiadczajc w yciu rnych rzeczy i wycigajc z tego
odpowiednie wnioski, uczymy si i dziki temu moemy posuwa si naprzd na drodze
naszego rozwoju. Nasze przysze przeznaczenie zaley od przeszoci, od ktrej nie moemy
uciec, zwaszcza, jeli zadawalimy innym bl.
Kluczem do rozwoju jest uwiadomienie sobie faktu, e otrzymalimy moliwo dokonania w
naszym yciu poprawek oraz e posiadamy odwag do przeprowadzenia koniecznych zmian w
momencie, gdy to, co robimy, okae si dla nas niekorzystne. Jeli pokonamy strach i
podejmiemy ryzyko, wwczas ukad naszej karmy ulegnie przemianie, zgodnie ze skutkami
nowych wyborw. Pod koniec kadego ycia, zamiast gotowego nas pore potwora, sami
stajemy si naszym najsurowszym sdzi przed obliczem nauczyciela-przewodnika. To dlatego
wanie karma jest jednoczenie sprawiedliwa i pena miosierdzia. Z pomoc naszych
duchowych doradcw oraz bratnich dusz sami decydujemy, jaki rodzaj konsekwencji naszych
czynw bdzie dla nas waciwy.
Niektre osoby wierzce w reinkarnacj uwaaj, e jeli niewaciwie dziaajce dusze nie
zmieni swego postpowania w cigu pewnej sensownej liczby wciele, zostan
wyeliminowane i zastpione przez istoty wykazujce wicej dobrej woli. Moi pacjenci
zaprzeczaj temu.
Nie istnieje jedna dla wszystkich dusz cieka samopoznania. Pewien pacjent powiedzia mi,
e dusze wysyane s na Ziemi niejako na czas wojny." Oznacza to, i dusze otrzymuj
moliwo oraz czas potrzebny na dokonanie zmian, ktrych celem jest dalszy rozwj. Dusze,
ktre nadal przejawiaj negatywn postaw w ludzkim ciele, musz przezwyciy tego typu
nastawienie poprzez stay wysiek. Na podstawie tego, co widziaem, mog stwierdza, e
duszy pragncej pracowa nad sob w cigu swoich wielu wciele na tej planecie, nie
pozostaje adna za karma.
Nadal nie znamy odpowiedzi na pytanie, czy mona obciy dusz odpowiedzialnoci za
irracjonalne, aspoeczne i destrukcyjne czyny ludzkoci. Dusze musz si nauczy dziaa na
rne sposoby wobec kadej nowej ludzkiej istoty, ktra jest im przeznaczona. Staa tosamo
duszy dziaa na ludzki umys poprzez indywidualny charakter teje duszy. Mimo to okazuje si,
e istnieje dziwny rozdwik pomidzy natur umysu duszy a ludzkim mzgiem. Omwi to
szerzej w nastpnych rozdziaach, kiedy czytelnik dowie si wicej na temat istnienia duszy w
wiecie duchowym.

- 38 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

ROZDZIA 5

OKRES PRZYGOTOWAWCZY

Po spotkaniu z istotami, ktre powitay nas u wrt wiata duchowego, jestemy gotowi, aby
przej do miejsca, ktre moglibymy okreli mianem czego w rodzaju kliniki lub miejsca
uzdrowie. Nastpnie udamy si tam, gdzie zostaniemy wprowadzeni w atmosfer wiata
duchowego. W tym te miejscu nasz przewodnik czsto poddaje nas testowi.
Zazwyczaj opisuj kosmologi duchow, uywajc sw: miejsca lub przestrzenie jedynie ze
wzgldu na wygod, gdy musimy pamita, e mamy do czynienia z wszechwiatem
niematerialnym. Mona zauway podobiestwo opisw przedstawianych przez badanych,
mimo uycia odmiennych sw odnoszcych si do tego, co robili jako dusze w dwch
wspomnianych wyej miejscach. Syszaem takie okrelenia jak: kancelaria, gabinet",
kuszetka" oraz strefy przystankw midzyprzestrzennych", ale najczciej pojawiao si sowo
klinika, miejsce uzdrowienia".
Kojarzy mi si to ze szpitalem polowym, poniewa uszkodzone" dusze schodz niejako z
pola bitwy na Ziemi. Jako przykad wybraem mczyzn bdcego do zaawansowan
dusz, ktry wiele razy przechodzi przez proces rewitalizacji, i poprosiem go, aby opisa
charakter miejsca, o ktrym bya mowa wczeniej.

Przykad 11
Dr N. - Dokd, po rozstaniu z przyjacimi, ktrzy powitali ci po twojej mierci, udaje si twoja dusza?
P. - Jestem przez jaki czas sam... pokonuj due odlegoci...
Dr N. - Co dalej si z tob dzieje?
P. - Kieruje mn niewidzialna sia; udaj si do bardziej zamknitej przestrzeni, ktra jest przedsionkiem
obszaru czystej energii.
Dr N. - Jak on wyglda?
P. - Dla mnie... jest jak uzdrawiajce naczynie.
Dr N. -Opisz moliwie jak najdokadniej to, czego teraz dowiadczasz.
P. - Wepchnito mnie do rodka i widz jasny, ciepy promie wiata. Dociera on do mnie jak strumie ciekej
energii. Przypomina to... par wodn, ktra pocztkowo wiruje wok mnie... a potem delikatnie dotyka mojej
duszy, jakby bya ywa. Potem pochaniam to jako ogie; jestem obmyty i oczyszczony z moich ran.
Dr N. - Czy kto ci kpie, czy te spowija ci to jasne wiato?
P. - Jestem sam, ale kto tym wszystkim kieruje. Kpana jest moja ja... to mnie odnawia po moim pobycie na
Ziemi.
Dr N. - Syszaem, e mona to porwna do orzewiajcego prysznica po cikim dniu pracy.
P. (mieje si) - Po caym yciu pracy. Ale to jest lepsze, a poza tym nie moczysz si.
Dr N. - I nie posiadasz ju fizycznego ciaa, jak wic ta energia podobna do prysznica moe uleczy dusz?
P. - Docierajc do... mojego jestestwa. Jestem bardzo zmczony moim ostatnim yciem i ciaem, ktre w nim
miaem.
Dr N. - Chcesz powiedzie, e cierpienie, jakiego dowiadczaj ciao i umys czowieka, zostawia po mierci
emocjonalny lad w duszy?

- 39 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Boe, tak! Nawet wiadomo tego, kim jestem, bya uzaleniona od posiadanego przeze mnie ciaa i
umysu.
Dr N. - Mimo e jeste teraz na zawsze oddzielony od tego ciaa?
P. - Kade ciao... pozostawia w tobie lad, przynajmniej przez jaki czas. Od niektrych z moich cia nigdy si
na dobre nie uwolni. Nawet jeli zewntrznie jest si od nich wolnym, to jednak zachowuje si najwaniejsze
wspomnienia dotyczce niektrych cia.
Dr N. - Dobrze, chciabym teraz, aby zakoczy opis tej uzdrawiajcej kpieli i powiedzia mi, co czujesz.
P. - Jestem zawieszony w wietle... przenika przez moj dusz, zmywa wikszo szkodliwych wirusw".
Pozwala mi wyzwoli si z ogranicze mojego ostatniego ycia, powoduje moj transformacj, tak e znowu staj
si caoci.
Dr N. - Czy ten prysznic" podobnie wpywa na kadego?
P. (milczy) - Kiedy byem modszy i mniej dowiadczony, przybyem tu bardziej uszkodzony" i ta oczyszczajca
energia wydawaa si mniej skuteczna, poniewa nie wiedziaem, jak j w peni wykorzysta, aby pozby si
caego za. Pomimo wpywu uzdrawiajcej energii duej pozostawaem zraniony".
Dr N. -Myl, e rozumiem. Co robisz teraz?
P. -Teraz; kiedy ju jestem odnowiony, opuszczam to miejsce i udaj si do innego, cichego, gdzie bd
rozmawia ze swoim przewodnikiem.

Miejsce, w ktrym pojawia si strumie uzdrawiajcej energii, jest zaledwie pocztkiem


rehabilitacji powracajcych dusz. Okres przygotowawczy, ktry nastpuje natychmiast po
opuszczeniu poprzedniego miejsca (dotyczy to szczeglnie modszych dusz), skada si z
zasadniczej sesji konsultacyjnej z przewodnikiem. Odwieona dusza przybywa do tego
obszaru wiata duchowego, aby przej co w rodzaju przesuchania dotyczcego niedawno
zakoczonego ycia. Okres przygotowawczy moe by take traktowany jako rodzaj rozmowy
kwalifikacyjnej, ktra moe uatwi odprenie emocjonalne oraz ponowne przystosowanie si
do wiata duchowego.
Ludzie poddani hipnozie, opisujc charakter doradztwa, z ktrym stykaj si podczas okresu
przygotowawczego, mwi, e ich przewodnicy s uprzejmi, ale dociekliwi. Przypomnij sobie
swojego ulubionego nauczyciela z podstawwki, a zrozumiesz, jak to moe wyglda. Pomyl o
stanowczej, ale yczliwej istocie, ktra wie wszystko o twoich metodach uczenia si, twoich
mocnych i sabych punktach, twoich obawach, ktra zawsze jest gotowa pracowa z tob,
dopki si starasz. Jeli nie robisz tego, wwczas twj rozwj zatrzymuje si. Uczniowie nie s
w stanie nic ukry przed swymi duchowymi nauczycielami. W wiecie telepatycznym nie istnieje
adna moliwo oszustwa ani podstpu.
Istnieje wiele rnic w przebiegu okresu przejciowego w zalenoci od indywidualnej natury
duszy oraz jej stanu umysu po ostatnim yciu. Z relacji badanych wynika, e opisane wyej
wprowadzenie czy te okres przygotowania czsto odbywa si w miejscu podobnym do pokoju.
Jego wyposaenie oraz intensywno tego pierwszego spotkania mog by rne po kadym
yciu.
Przypadek opisany poniej daje przykad sceny wprowadzenia, potwierdzajc fakt, e siy
wysze pragn pocieszy wracajc dusz.

- 40 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Przykad 12
P. - Porodku tego miejsca widz moj sypialni, w ktrej byam bardzo szczliwa w dziecistwie. Rozpoznaj
tapet w re i ko z baldachimem ze skrzypicymi sprynami, przykryte grub, row narzut, ktr uszya
dla mnie moja babcia. Kiedy miaam jakie kopoty, zawsze zwierzaam si z tego babci. Ona teraz take tutaj jest,
siedzi na brzegu ka, czekajc na mnie, otoczona moimi ulubionymi pluszowymi zwierztkami. Jej pomarszczona
twarz jest jak zwykle pena mioci. Po jakim czasie uwiadamiam sobie, e jest ona w rzeczywistoci moim
przewodnikiem o imieniu Ame-phus. Rozmawiam z ni o wesoych i smutnych chwilach z mojego ostatniego ycia.
Wiem, e popeniam bdy, ale ona jest dla mnie bardzo wyrozumiaa. Kiedy wspominam, paczemy i miejemy si
razem. Pniej omawiamy wszystko, czego nie zrobiam, a co mogam zrobi z moim yciem. Ale w kocu
wszystko jest w porzdku. Mj przewodnik wie, e musz odpocz w tym piknym wiecie. Mam taki zamiar. Nie
dbam o to, czy kiedykolwiek wrc znowu na Ziemi, bo mj prawdziwy dom jest tutaj.

Wynika z tego, e bardziej zaawansowane dusze nie potrzebuj na tym etapie adnego
przygotowania. Nie znaczy to, e dziesi procent moich pacjentw, ktrych zaliczam do tej
kategorii, po powrocie z Ziemi wiedzie ycie pozbawione wszelkich problemw. Kady jest
odpowiedzialny za swoje poprzednie wcielenia. Ocenia si dziaanie kadej indywidualnej istoty
oraz to, jak zrozumiaa i wypenia swe yciowe role. Rozmowy kwalifikacyjne"
zaawansowanych dusz z gwnymi nauczycielami przeprowadzane s pniej. Doradcy
otaczaj szczegln opiek mniej dowiadczone istoty, poniewa dla nich nage przejcie od
postaci fizycznej do duchowej jest duo trudniejsze.
Nastpny wybrany przez mnie przykad ma gbsze znaczenie terapeutyczne. Analizowanie
postaw oraz uczu pod ktem przyszych zachowa jest typowe dla przewodnikw. Pacjentka
opisana w przykadzie 13 to silna, imponujca trzydziestodwuletnia kobieta o ponadprzecitnym
wzrocie i wadze. Pewnego dnia wzburzona Hester zjawia si w moim gabinecie, ubrana w
dinsy, wysokie buty i lun bluz.
Problemy, z ktrymi do mnie przysza, mona by podzieli na trzy czci. Po pierwsze, mimo
e odnosia sukcesy jako poredniczka w handlu nieruchomociami, nie bya zadowolona ze
swego ycia, ktre wedug niej byo zbyt materialistyczne i nie dawao jej poczucia spenienia.
Brakowao jej rwnie kobiecego erotyzmu. Jej szafa bya pena piknych ubra, ktrych
nienawidzia nosi**. Pniej powiedziaa mi, e przez cae ycie atwo manipulowaa
mczyznami, bo mczyni s wobec mnie agresywni i to rwnie powoduje, e czuj si
niekompletna jako kobieta." Jako dziewczynka, nie lubia bawi si lalkami i nosi sukienek,
poniewa bardziej interesowao j wspzawodnictwo sportowe z chopcami.
Jej mskie nastawienie nie zmienio si w miar upywu czasu, chocia spotkaa mczyzn,
ktry zosta jej mem, bo zaakceptowa jej dominujc rol w ich zwizku. Hester powiedziaa,
e seks z nim sprawia jej przyjemno, dopki dominowaa, i e dla niego byo to ekscytujce.
Poza tym moja pacjentka uskaraa si na ble gowy nad uchem. Po wykonaniu
szczegowych bada lekarze stwierdzili, e ich przyczyn by stres.
Podczas naszej sesji okazao si, e kobieta ta bya w ostatnich kilku wcieleniach
mczyzn. Po raz ostatni w latach osiemdziesitych osiemnastego wieku ya krtko w stanie
Oklahoma jako Ross Feldon, oskaryciel publiczny. Moja pacjentka jako Ross w wieku 33 lat
popenia samobjstwo w pokoju hotelowym, strzelajc sobie w gow. Ross by zaamany
widzc, czym stao si jego ycie, odkd zosta prokuratorem.

- 41 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

W miar rozwoju dialogu czytelnik zauway przejawy gwatownych emocji. Terapeuci


stosujcy regresj nazywaj t wzmoon reakcj" stanem oywienia, w odrnieniu od stanu
transu, w ktrym pacjenci s zarwno uczestnikami, jak i obserwatorami.

Przykad 13
Dr N. - Dokd idziesz po zakoczeniu uzdrawiajcej kpieli?
P. (z lkiem) - Zobaczy si z moim doradc.
Dr N. - Kim on jest?
P. (pauza) - Dees... nie... ma na imi Clodees.
Dr N. - Rozmawiaa z nim, kiedy przybya do wiata duchowego?
P. - Nie byam jeszcze gotowa. Chciaam tylko zobaczy moich rodzicw.
Dr N. - Dlaczego idziesz teraz na spotkanie z Clodeesem?
P. - Bd... robi co w rodzaju rozrachunku z sam sob. Przechodzimy przez to po kadym z moich wciele,
ale tym razem naprawd jestem w tarapatach.
Dr N. -Dlaczego?
P. - Bo zabiam si.
Dr N. - Czy to znaczy, e jeli kto na Ziemi zabije si, zostanie ukarany jako dusza?
P. - Nie, nie, nie istnieje tu nic takiego jak kara, to pojcie ziemskie. Clodees bdzie rozczarowany, gdy si
dowie, e uciekam od kopotw i nie miaam do odwagi, aby stawi czoo moim problemom. Wybr
samobjstwa, jak w moim przypadku, oznacza, e bd musiaa pniej wrci i znowu mie do czynienia z tymi
samymi sprawami w innym yciu. Straciam po prostu duo czasu, za wczenie egnajc si ze wiatem.
Dr N. - Wic nikt ci nie potpi za to, e popenia samobjstwo?
P. (zastanawia si przez chwil) - C, moi przyjaciele nie dadz mi medalu; smutno mi z powodu tego, co
zrobiam.

Uwaga
To jest typowe nastawienie w wiecie duchowym wobec samobjstwa, ale chciabym doda, e ci, ktrzy
zabijajc si, stale uciekaj od chronicznego blu lub prawie cakowitej niesprawnoci tu na Ziemi, jako dusze nie
odczuwaj wyrzutw sumienia. Ich przewodnicy i przyjaciele rwnie wykazuj wicej zrozumienia dla motyww
ich samobjstwa

Dr N. - W porzdku, wrmy teraz do twojego spotkania z Clodeesem. Przede wszystkim opisz otoczenie w
przestrzeni, do ktrej wesza, aby spotka si z twym doradc.
P. - Wchodz do pokoju, widz ciany... (mieje si). Och, to jest Buckhorn!
Dr N. - Co to takiego?
P. - Wielki kowbojski bar w Oklahomie. Bywaam tam czstym gociem i czuam si szczliwa, przyjacielska
atmosfera, pikna drewniana boazeria, skrzane fotele... Widz Clodeesa siedzcego przy jednym ze stolikw i
czekajcego na mnie. Teraz bdziemy rozmawia.
Dr N. - Jak to moliwe, e opisujesz bar z Oklahomy w wiecie duchowym?
P. - To jedna z miych rzeczy, ktre robi dla ciebie, eby uspokoi twj umys, ale na tym si koczy (z
gbokim westchnieniem). Ta rozmowa to nie bdzie zabawa w barze.

- 42 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Wydajesz si by troch przygnbiona, majc przed sob perspektyw rozmowy z twoim


przewodnikiem o ostatnim yciu...
P. (bronic si) - Poniewa zawaliam spraw! Musz go zobaczy, eby mu wyjani, dlaczego wszystko
poszo nie tak. ycie jest takie cikie! Staram si robi to dobrze... ale...
Dr N. - Co robi dobrze?
P. (z blem) - Umwiam si z Clodeesem, e bd dziaa tak, by osign wytyczone cele. ywi wobec mnie,
jako Rossa, oczekiwania. Cholera! A ja mam mu teraz powiedzie o tym...
Dr N. - Czujesz, e nie wywizaa si z umowy, jak zawara z twoim przewodnikiem? I e nie nauczya si
tego, czego miaa si nauczy jako Ross?
P. (niecierpliwie) - Nie, byam straszna. I oczywicie bd musiaa to zrobi znowu. Wydaje mi si, e nigdy nie
uda si nam poprawi (jaki czas milczy). Wiesz, gdyby na Ziemi nie istniao pikno - ptaki, kwiaty, drzewa - nigdy
bym nie wrcia. Za duo problemw.
Dr N. - Rozumiem, e jeste zdenerwowana, ale nie sdzisz, e...
P. (przerywa z rozdranieniem) - Nawet najmniejsza rzecz nie ujdzie ci na sucho. Kady ci tu tak dobrze zna.
Przed Clodeesem niczego nie mog ukry.
Dr N. - Chciabym, eby wzia gboki oddech, przeniosa si do baru Buckhorn" i powiedziaa mi, co robisz.
P. (pacjentka przeyka lin i prostuje ramiona) - Wchodz i siadam naprzeciw Clodeesa przy okrgym stole,
niedaleko baru.
Dr N. - Jeste teraz blisko Clodeesa - czy mylisz, e jest na ciebie zy, bo zakoczya swoje ostatnie ycie?
P. - Nie, to ja sama jestem bardziej na siebie za - za to, co zrobiam i czego nie zrobiam - i on o tym wie.
Doradcy mog nie by z nas zadowoleni, ale nie upokarzaj nas, s na to zbyt szlachetni.

Chocia rady bezporedniego przewodnika wspomagaj proces uzdrawiania naszej duszy,


nie oznacza to wcale, e wszelkie bariery hamujce postp zostay cakowicie przeamane.
Nasze wspomnienia, rwnie te bolesne, nie umieraj tak szybko, jak nasze ciaa. Hester musi
zobaczy bardzo wyranie i w peni wszystkie bdy i negatywne strony swojego poprzedniego
ycia.
Jako terapeuta podczas hipnozy czsto odtwarzam sceny z duchowego okresu
przygotowawczego. Odkryem, e w wyraaniu uczu oraz dawnych przekona, wywierajcych
wpyw na obecne zachowanie, przydatne mog by techniki odgrywania rl
psychodramatycznych. Ze wzgldu na to, e okres przygotowawczy pacjentki z przykadu 13 by
do dugi, skrciem go nieco i w tym punkcie rozmowy zaczem tak formuowa swoje
pytania, aby usysze relacje przewodnika mojej pacjentki.
W miar rozwoju wydarze w yciu Rossa Feldona, przyjm rol osoby poredniczcej w
kontaktach midzy Rossem a Clodeesem. Chc rwnie zainicjowa zamian rl, a mianowicie,
aby Hester-Ross zacza przekazywa myli Clodeesa. Dziki poczeniu si pacjenta ze swym
przewodnikiem mona uzyska pomoc tej wyszej istoty, wskutek czego wszystko nabiera
wyrazistoci. Czasami nawet czuj, e mj wasny przewodnik kieruje mn podczas tych sesji.
Jeli za chodzi o przywoywanie przewodnika bez konkretnej przyczyny, to tu bybym raczej
ostrony. Bezporedni kontakt z czyim przewodnikiem zawsze przynosi niepewny rezultat. I
jeli moja ingerencja jest nietaktowna lub niepotrzebna, przewodnik powstrzyma odpowied
pacjenta i sprawi, e przerwie on sw relacj lub te zacznie uywa niejasnego,
metaforycznego jzyka.

- 43 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Miaem okazj dowiadczy kontaktu z przewodnikami, ktrzy wykorzystujc gos moich


pacjentw mwili bardzo ochryple, co sprawiao, e ich wypowiedzi byy na tyle pozbawione
pynnoci i harmonii, i z trudem mogem je zrozumie. Natomiast w przypadkach, gdy pacjenci
mwi w imieniu swoich przewodnikw, intonacja i rytm wypowiedzi zazwyczaj nie s tak
zaburzone. W omawianym przykadzie Clodees, z ktrym atwo mona si porozumie poprzez
Hester-Rossa, daje mi pewn swobod w pracy z jego pacjentem.

Dr N. - Ross, obaj musimy zrozumie, z psychologicznego punktu widzenia, co si z tob dzieje od pocztku
twojego okresu przygotowawczego z Clodeesem. Chciabym, aby mi towarzyszy. Moesz to zrobi?
P. -Tak.
Dr N. - Dobrze, a teraz bdziesz w stanie zrobi co niezwykego. Policz do trzech i bdziesz mg odgrywa
podwjn rol - Clodeesa oraz siebie samego. Umoliwi ci to opisywanie myli zarwno swoich, jak i twego
przewodnika. Podczas zadawania przeze mnie pyta bdzie ci si wydawa, e naprawd stae si swoim
przewodnikiem. Jeste gotowy?
P. (z wahaniem) - Myl... e tak.
Dr N. (gwatowniej) - Raz - dwa - trzy! (kad do na czole badanego, aby stymulowa przemian). Bd
Clodeesem i przekazuj jego myli. Siedzisz przy stole naprzeciw duszy Rossa Feldona. Co mwisz? Szybko!
(Chc, by mj pacjent reagowa od razu, nie zastanawiajc si nad tym, jak trudne jest moje polecenie).
P. (pacjent, wcieliwszy si w posta swego przewodnika i wypowiadajc jego sowa, reaguje powoli) - Wiesz...
moge postpi lepiej...
Dr N. - A teraz szybko - sta si ponownie Rossem Feldonem. Przejd na drug stron stou i odpowiedz
Clodeesowi.
P. - Ja... prbowaem... ale nie udao mi si....
Dr N. - Ponownie zmie miejsce. Przeka myli Clodeesa i odpowiedz Rossowi. Szybko!
P. - Gdyby mg, to co zmieniby w swoim yciu?
Dr N. -Odpowiedz jako Ross.
P. - Nie ulegbym... wpywowi... wadzy i pienidzy.
Dr N. -Odpowiedz teraz jako Clodees.
P. - Dlaczego wobec tego pozwolie, aby te rzeczy odwiody ci od twego pierwotnego zobowizania?
Dr N. (ciszam gos) - Dobrze ci idzie. Nadal zmieniaj miejsca przy stole. Teraz odpowiedz na pytanie swojego
przewodnika.
P. - Chciaem nalee... poczu, e jestem kim wanym w spoeczestwie... wznie si ponad innych...
chciaem, eby mnie podziwiano... za moj si.
Dr N. -Odpowiedz jako Clodees.
P. - A zwaszcza, by podziwiay ci kobiety. Obserwowaem ci, jak starae si rwnie w sferze seksualnej
dominowa nad nimi, zdobywajc je, nie dbajc zarazem o trwao zwizkw.
Dr N. -Mw jako Ross.
P. - Tak... to prawda... (krci gow). Nie musz nic wyjania - i tak wiesz wszystko.
Dr N. -Odpowiedz jako Clodees.
P. - Nie, musisz to zrobi. Musisz sprawi, aby twoja wiadomo uporaa si z tymi sprawami.
Dr N. -Odpowiedz jako Ross.
P. (wyzywajco) - Gdybym nie uy wobec tych ludzi swojej wadzy, zaczliby nade mn growa.
Dr N. - Odpowiedz jako Clodees.

- 44 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Taka postawa bya niewiele warta i niegodna ciebie. Z pocztku nie bye taki. Twoich rodzicw wybralimy
po gbokim namyle.

Uwaga
Feldonowie byli skromnymi farmerami. Cechowaa ich uczciwo i wyrozumiao. Wiele powicili, eby Ross
mg studiowa prawo.

Dr N. - Odpowiedz jako Ross.


P. (pieszc si) - Tak, wiem, wychowali mnie na idealist - ebym pomaga biednym, ja rwnie tego chciaem,
ale w moim przypadku to nie zdao egzaminu. Widziae, co si stao. Kiedy zaczynaem jako prawnik, miaem
dugi... nie byem skuteczny... ani konsekwentny. Nie chciaem ju duej by biedny, bronic ludzi, ktrzy nie byli w
stanie mi zapaci. Nienawidziem farmy, wi i krw. Podobao mi si przebywanie z ludmi zamonymi, a kiedy
doczyem do ich rodowiska jako prokurator, chciaem zreformowa system i pomc farmerom. To system by
zy.
Dr N. -Odpowiedz jako Clodees.
P. - Aha, po prostu system ci zdemoralizowa - wyjanij mi to.
Dr N. -Odpowiedz jako Ross.
P. (arliwie) - Ludzie musieli paci grzywny, na ktre nie byo ich sta, innych wysyaem do wizienia za
przestpstwa, ktrych nie chcieli popeni, niektrych kazaem powiesi! (gos mu si amie) Staem si legalnym
zabjc.
Dr N.-Odpowiedz jako Clodees.
P. -Dlaczego czue si odpowiedzialny za to, e skazywae przestpcw, ktrzy krzywdzili innych?
Dr N. -Odpowiedz jako Ross.
P. - Kilku z nich... wikszo... to byli zwykli ludzie, jak moi rodzice, uwikani w system... ludzie, ktrzy
potrzebowali pienidzy, aby przey... a byli te... umysowo chorzy...
Dr N. -Odpowiedz jako Clodees.
P. - A co z ofiarami ludzi, ktrych skazae? Czy nie po to wybrae ycie prawnika, by pomc spoeczestwu
oraz dziki praktykowaniu sprawiedliwoci uczyni farmy i miasta bardziej bezpiecznymi?
Dr N. - Odpowiedz, jako Ross.
P. (gono) - Nie rozumiesz?! Ze mn to nie wyszo, prymitywne spoeczestwo zrobio ze mnie morderc!
Dr N. -Odpowiedz jako Clodees.
P. - I to dlatego sam si zabie?
Dr N. -Odpowiedz jako Ross.
P. - Zboczyem ze cieki... Nie byem w stanie wrci do sytuacji, kiedy byem nikim... i nie byem w stanie
kontynuowa.
Dr N. -Odpowiedz jako Clodees.
P. - Zbyt atwo doczye do tych, ktrzy pragnli osobistych korzyci, i ktrzy okryli si z saw. To nie bye
ty. Dlaczego ukrywae si przed samym sob?
Dr N. -Odpowiedz jako Ross.
P. (ze zoci) - Dlaczego bardziej mi nie pomoge - wtedy, gdy zaczynaem jako obroca publiczny?
Dr N. -Odpowiedz jako Clodees.
P. - Co osigniesz mylc, e na kadym kroku powinienem podawa ci rk?

- 45 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. (prosz Hester, aby odpowiedziaa jako Ross, ale poniewa milczy, decyduj si wkroczy osobicie) -
Ross, jeli mog przerwa - sdz, e Clodees zastanawia si, co chcesz osign, obwiniajc go za swoje
poprzednie ycie, tym bardziej e ju teraz dowiadczasz blu.
P. (milczy) - Sadz, e... pragn wspczucia.
Dr N. - Dobrze, sprbuj odpowiedzie na te myli jako Clodees.
P. (bardzo powoli) - Co jeszcze, wedug ciebie, miabym zrobi? Nie wejrzae w siebie dostatecznie gboko. W
twoim umyle zaszczepiem poczucie umiaru, wstrzemiliwoci, odpowiedzialnoci oraz mio twoich rodzicw, a
take okreliem podstawowe cele, lecz ty zignorowae to wszystko i pozostae guchy na moliwo
alternatywnego dziaania.
P. (Ross odpowiada sam, bez mojej pomocy) - Wiem, e zlekcewayem znaki, ktre mi dawae... Nie
wykorzystaem moliwoci... Obawiaem si...
Dr N. - Odpowiedz na to jako Clodees.
P. - Co, wedug ciebie, jest w tobie najwaniejsze?
Dr N. - Odpowiedz swemu przewodnikowi.
P. - To, e pragnem dokona rnych zmian na Ziemi. Zaczem od tego, e chciaem odmieni ycie ludzi.
Dr N. -Odpowiedz jako Clodees.
P. - Porzucie t misj do wczenie i teraz widz, e znowu tracisz moliwoci, obawiajc si zaryzykowa i
podejmujc si zada, ktre ci niszcz, prbujc by kim innym ni jeste. Dlatego ponownie pojawi si smutek.

Odtworzenie etapu przygotowawczego podczas moich sesji hipnotycznych powoduje


gwatowne przemiany. Zauwacie, jak wypowiedzi mojej pacjentki, wystpujcej jako Clodees,
staj si bardziej stanowcze i klarowne. Zarwno sama Hester, jak i Ross, jej poprzednie
wcielenie, nie wykazuj takich cech. Nie zawsze moi pacjenci potrafi tak wnikliwie
wytumaczy komentarze swoich przewodnikw z poprzednich okresw przygotowawczych.
Niemniej jednak czsto wspomnienia z poprzednich wciele przeradzaj si w aktualne
problemy, niezalenie od tego, jakiej duchowej sytuacji dotycz.
Nie ma dla mnie znaczenia to, czy moja pacjentka lub jej przewodnik w scenie z baru
,Buckhorn" rzeczywicie kierowali rozmow, kiedy przesunem ramy czasowe. Przecie tak
czy inaczej Ross Feldon jako osoba jest martwy. Ale Hester uwikaa si w te same problemy, a
ja chciabym zrobi wszystko, co w mojej mocy, aby pomc jej przezwyciy ten destrukcyjny
dla niej wzorzec zachowania. Przez kilka minut relacjonowaem pacjentce to, co przewodnik
mwi o jej braku samookrelenia, wyobcowaniu oraz utracie wartoci. Nastpnie, proszc
Clodeesa o dalsz pomoc, zakoczyem scen z okresu przygotowawczego i natychmiast
przeszedem do pniejszego duchowego etapu, a mianowicie do okresu bezporednio
poprzedzajcego ostatnie narodziny Hester.

Dr N. - Dlaczego wybraa obecne ciao, dokadnie wiedzc, kim bya jako Ross oraz posiadajc gbsze
zrozumienie swojej prawdziwej duchowej tosamoci po pobycie w wiecie duchowym?
P. - Wybraam ciao kobiety, poniewa nie chciaam, eby ludzie czuli si przeze mnie zastraszeni.
Dr N. - Naprawd? Wobec tego dlaczego przyja ciao silnej i energicznej kobiety z dwudziestego wieku?
P. - Nie zobacz ubranego na czarno prawnika na sali sdowej -razem jestem niespodziank!
Dr N. - Niespodziank? Co masz na myli?
P. - Wiedziaam, e jako kobieta bd pozornie mniej grona dla mczyzn. Dziki temu mog ich zaskoczy i
miertelnie przerazi.

- 46 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Jakich mczyzn?
P. - Tych wielkich, bdcych podstaw siy spoeczestwa. Mog ich dopa, kiedy maj zudne poczucie
bezpieczestwa. Poniewa jestem kobiet.
Dr N. - Zapa ich i co dalej?
P. (obejmuje praw pici lew do) - Zdemaskowa ich po to, by ocali zwykych ludzi przed rekinami, ktre
chc pore wszystkie mae ryby na tym wiecie.
Dr N. (przenosz pacjentk w czasie do teraniejszoci, podczas gdy pozostaje ona w stanie nadwiadomoci)
- Postarajmy si zrozumie powody, dla ktrych wybraa w tym yciu ciao kobiety. Chciaa pomc ludziom,
ktrym nie bya w stanie pomc jako mczyzna, zgadza si?
P. (ze smutkiem) - Tak, ale to nie najlepszy sposb. To nie dziaa tak, jak tego oczekiwaam. Nadal jestem zbyt
mocna i jak si wydaje, cigle posiadam cechy macho. Energia, ktra ze mnie emanuje, jest le ukierunkowana.
Dr N. - Co masz na myli?
P. (ponownie ze smutkiem) - Znowu to robi. Wykorzystuj ludzi. Wybraam ciao kobiety, ktra oniemiela,
wywouje u mczyzn strach. Nie czuj si kobiet.
Dr N. - Podaj jaki przykad.
P. - Mam na myli sfer seksualn oraz interesy. Znowu zabawiam si wadz... odrzucam zasady... zbaczam
ze cieki (jak Ross). Tym razem manipuluj sprawami pastwa. Jestem zbyt zainteresowana robieniem
pienidzy. Pragn zdoby pozycj.
Dr N. -I jak to na ciebie wpywa, Hester?
P. - Pienidze i kariera dziaaj na mnie jak narkotyk, tak jak to byo w moim poprzednim yciu. Fakt, e jestem
kobiet, nie zmieni wcale mojego pragnienia growania i dominowania nad ludmi. To takie... gupie...
Dr N. - Zatem uwaasz, e twoje motywacje przy wyborze ciaa kobiety nie byy waciwe?
P. - Tak, w gruncie rzeczy czuj si bardziej naturalnie jako mczyzna. Ale mylaam, e jako kobieta bd
bardziej... subtelna, delikatna. Chciaam sprbowa jeszcze raz, majc ciao innej pci i Clodees mi to umoliwi
(pacjentka, wyczerpana, osuwa si na krzeso). Nic bardziej bdnego.
Dr N. - Hester, czy nie sdzisz, e jeste dla siebie zbyt surowa? Wydaje mi si, e chciaa zosta kobiet
rwnie dlatego, i pragna kobiecej intuicji i wnikliwoci, ktre umoliwiyby ci spojrzenie z innej perspektywy na
kwestie, nad ktrymi powinna popracowa. Moesz posiada msk energi, jeli tak chcesz j nazywa, i nadal
by kobiet.

Zanim zakoczymy opis historii Hester, powinienem powici nieco uwagi kwestii
homoseksualizmu. Wikszo moich pacjentw w 75 procentach przypadkw wybiera ciaa tej
samej pci. Dotyczy to wszystkich, z wyjtkiem zaawansowanych dusz, ktre w bardziej
zrwnowaony sposb podejmuj decyzj, czy chc mie ciao kobiety, czy mczyzny.
Okrelona orientacja seksualna wikszoci dusz przebywajcych na Ziemi nie jest wcale
rwnoznaczna ze stwierdzeniem, e s one nieszczliwe bdc w ciaach innej pci (dotyczy to
pozostaych 25 procent przypadkw).
Wybr, jakiego dokonaa Hester, nie musi wcale oznacza, e jest ona homoseksualistk lub
e jest biseksualna. Homoseksualici mog, ale nie musz, czu si wygodnie w ludzkich
ciaach. Pacjenci, ktrzy rzeczywicie s gejami, czsto pytaj, czy ich homoseksualizm jest
wynikiem wyboru niewaciwej pci" w tym yciu. Po skoczonej sesji zazwyczaj otrzymuj oni
odpowied na swoje pytanie.
Niezalenie od okolicznoci, ktre skaniaj dusze do wyboru okrelonej pci, tak naprawd
decyzja ta zostaa podjta zanim pojawiy si one na Ziemi.

- 47 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Czasami mam do czynienia z przypadkami homoseksualistw, ktrzy przed ich obecnym


yciem zapragnli dokona eksperymentu z pci, ktr rzadziej wybierali w swych poprzednich
wcieleniach.
Homoseksualici s obarczeni seksualnym pitnem, co w naszym spoeczestwie oznacza
trudniejsz drog yciow. U tych z moich pacjentw, ktrzy j wybrali, mona dostrzec
karmiczne uzasadnienie takiej decyzji. Wynika ona czsto z potrzeby szybszego osobistego
zrozumienia zoonoci rnic w tosamoci pciowej. Jest to zazwyczaj zwizane z pewnymi
wydarzeniami z ich przeszoci. Pacjentka z przykadu 13 zdecydowaa, e bdzie w tym yciu
kobiet po to, aby sprbowa pokona przeszkody, jakich dowiadczaa przebywajc w ciele
mczyzny Rossa Feldona.
Czy Hester odniosaby wiksz korzy znajc od urodzenia swoj przeszo i wiedzc, e
bya Rossem Feldonem, ni czekajc ponad trzydzieci lat, a nastpnie poddajc si hipnozie?
Stan, w ktrym nie ma wiadomych wspomnie z naszych wczeniejszych egzystencji,
nazywamy amnezj. Okolicznoci ycia w ludzkim ciele mog by kopotliwe dla osb, ktre
pociga idea reinkarnacji. Dlaczego mielibymy si bka, starajc si dociec, kim jestemy i
co powinnimy robi oraz zastanawiajc si, czy jaka duchowa boska istota naprawd o nas
dba? Sesj z Hester zakoczyem pytaniem o jej stan amnezji.

Dr N. - Jak sdzisz, dlaczego nie miaa wiadomych wspomnie dotyczcych twojego ycia w ciele Rossa
Feldona?
P. - Kiedy wybieramy ciao i planujemy wszystko przed powrotem na Ziemi, nasi doradcy zawieraj z nami
pewien ukad.
Dr N. - Czego on dotyczy?
P. - Zgadzamy si na to, by... nie pamita... innych wciele.
Dr N. -Dlaczego?
P. - Lepiej jest uczy si, majc do dyspozycji czyst tabliczk, ni z gry wiedzie, co ci czeka.
Dr N. - Ale czy znajomo swoich bdw z przeszoci nie byaby cenna, pozwalajc unikn podobnych
problemw w przyszoci?
P. - Gdyby ludzie wiedzieli wszystko o swojej przeszoci, wielu z nich powicaoby temu zbyt wiele uwagi,
zamiast prbowa innych sposobw rozwizania tych samych problemw. Nowe ycie powinno si... traktowa
powanie.
Dr N. - Czy s jeszcze inne powody?
P. (milczy) - Nasi doradcy mwi, e nie pamitajc przeszoci mniej zajmujemy si... prbami... jej
pomszczenia... odpacenia za zo, ktre nam wyrzdzono.
Dr N. - Dobrze, wydaje mi si, e jak dotd mwisz o wasnych motywacjach i zachowaniu.
P. (z naciskiem) - Dlatego wanie przyszam do ciebie.
Dr N. -I nadal uwaasz, e cakowity brak pamici o naszym wiecznym duchowym yciu na Ziemi jest podstaw
uczynienia postpu?
P. - Zwykle tak, ale to nie jest cakowity zanik. Miewamy przebyski podczas snw... w momentach kryzysu...
ludzie posiadaj wewntrzn wiedz o tym, jak dziaa i jeli to konieczne, potrafi j wykorzysta. A czasami
przyjaciele udzielaj jakiej poredniej wskazwki...
Dr N. - Czy mwic przyjaciele masz na myli istoty ze wiata duchowego?
P. - Aha... to s z ich strony delikatne aluzje, ukazujce pewne koncepcje - sama tak robiam.
Dr N. - Ale mimo to musiaa przyj do mnie, eby zlikwidowa swoja wiadom amnezj.

- 48 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. (milczy) - Jeli to konieczne... moemy odtworzy t wiedz. Kiedy usyszaam o tobie, byam gotowa na
zmian. Clodees pozwoli mi zobaczy przeszo dziki twojej pomocy, poniewa byo to dla mnie korzystne.
Dr N. - Inaczej nadal pozostawaaby w stanie amnezji?
P. - Tak, to mogoby oznacza, e mam jeszcze nie wiedzie o pewnych rzeczach.

Moim zdaniem, jeli w danym momencie pacjenci nie s w stanie podda si hipnozie lub te
podczas transu dziel si jedynie fragmentarycznymi wspomnieniami z przeszoci, to istnieje
okrelona przyczyna takiej blokady. I nie oznacza to, e nie posiadaj oni wspomnie z
poprzednich wciele, a jedynie, e po prostu nie s jeszcze gotowi, by je odkry.
Moja pacjentka wiedziaa, e co utrudnia jej rozwj i chciaa dowiedzie si, co to takiego.
Nadwiadoma tosamo duszy przechowuje nasze niezmienne wspomnienia, w tym rwnie
wiedz o naszych zamiarach. Kiedy nadchodzi w naszym yciu odpowiedni czas, musimy
poczy cel, dla ktrego nasza dusza przebywa teraz na Ziemi, z materialnymi ludzkimi
potrzebami. Ja wanie staram si opracowa rozsdny sposb osignicia takiej rwnowagi
midzy dowiadczeniami z przeszoci i teraniejszoci.
W wybranych przez nas ciaach, niezalenie od naszej obecnej sytuacji, towarzyszy nam
zawsze nasza wieczna tosamo. Kadego dnia, w chwilach refleksji, podczas medytacji lub
modlitwy, docieraj do nas, w postaci pojedynczych myli, wspomnienia zawierajce informacje
o tym, kim rzeczywicie jestemy. W pewien intuicyjny sposb, mimo naszej amnezji,
otrzymujemy wiedz dotyczc naszej prawdziwej tosamoci.
Usunwszy przyczyn blw gowy u Hester, zakoczyem nasze wsplne sesje umacniajc
j w przekonaniu, e decyzja o wyborze przez ni w tym yciu ciaa kobiety nie bya
podyktowana chci zastraszenia czy oniemielenia mczyzn. Pozwoliem jej osabi nieco jej
mechanizmy obronne oraz sta si mniej agresywn. Przedyskutowalimy moliwoci
przewartociowania celw zawodowych pod ktem wyboru profesji nakierowanych bardziej na
pomoc innym oraz ewentualno pracy w wolontariacie. Hester bya w kocu w stanie dostrzec
w swym obecnym yciu wspania sposobno zdobycia wiedzy i nowych dowiadcze.
Przestaa rwnie postrzega je jako porak spowodowan niewaciwym wyborem pci.
Po zakoczonej sesji nigdy nie mog wyj z podziwu nad, nazwijmy to, brutaln
uczciwoci, ktr moemy zaobserwowa suchajc historii ycia moich pacjentw. Jeli
okrelona dusza wioda ycie twrcze, przynoszce korzy jej samej oraz ludziom z jej
otoczenia, wwczas, jak wynika to z moich obserwacji, wraca ona do wiata duchowego pena
entuzjazmu. Natomiast jeli (tak jak to byo z Hester) pacjent stwierdza, e zmarnowa swe
poprzednie ycie, szczeglnie w przypadku popenienia samobjstwa w modym wieku, opisuje
on powrt jako co przygnbiajcego.
Uwaam, e podstawow przyczyn czstego zdenerwowania pacjentw podczas
opisywania przez nich okresu przygotowawczego jest nago, z jak dusza staje si ponownie
wiadoma caej swojej przeszoci. Po mierci fizycznej, gdy nie ogranicza jej ju ludzkie ciao,
zwikszaj si nagle jej moliwoci percepcji. Uwiadamiamy sobie wwczas bardzo wyranie i
bolenie nasze bdy, ktre popenilimy za ycia. Kiedy wic przenosz moich pacjentw dalej,
w inne rejony wiata duchowego, spostrzegam, e staj si wwczas bardziej odpreni i myl
z wiksz jasnoci.

- 49 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Przemoc jest szokiem dla dusz, stworzonych wedug pozytywnego wzorca wielkiej mioci i
mdroci. Dotyczy to, oczywicie, rwnie dusz udajcych si na planet tak jak Ziemia i
doczajcych do yjcych na niej istot, ktre ewoluoway ze stanu prymitywnego ycia. Ludzie
przejawiaj tak pierwotne i negatywne uczucia gniewu i nienawici, jakby ich podoem by
niepokj zwizany z przetrwaniem sigajcy epoki kamiennej.
Zarwno dusza, jak i jej ywiciel wymieniaj negatywne i pozytywne emocje, odnoszc dziki
temu wzajemn korzy. Gdyby dusza znaa jedynie mio i pokj, nigdy nie rozwinaby
gbokiego zrozumienia rzeczywistoci i nie byaby w stanie w peni doceni wartoci takich
pozytywnych uczu. Dla duszy przybywajcej na Ziemi pokonanie strachu obecnego w
ludzkim ciele jest testem reinkarnacji. Dusza rozwija si, wytrwale prbujc w cigu wielu
wciele przezwyciy wszystkie negatywne uczucia zwizane ze strachem, czsto wracajc
do wiata duchowego zraniona i posiniaczona", czego ilustracj jest przykad 13. Niektre z
tych negatywnych emocji mog przetrwa nawet w wiecie duchowym i pojawi si ponownie w
innym yciu, w nowym ciele. Z drugiej strony, istnieje rwnie pewnego rodzaju kompromis.
Prawdziwa natura indywidualnej duszy objawia si w stanie niezwykej przyjemnoci i radoci
na twarzy szczliwej ludzkiej istoty.
Spotkania z naszymi przewodnikami zwizane z okresem przygotowawczym pozwalaj nam
na rozpoczcie dugiego procesu samooceny. Ju wkrtce zaprosz was na kolejne tego typu
spotkanie, tym razem z udziaem istot penicych bardziej nadrzdne funkcje. W ostatnim
rozdziale odwouj si do tradycji staroytnych Egipcjan, wedug ktrej dusze osb niedawno
zmarych zabierano do Sali Sdu, aby rozliczyy si ze swego ostatniego ycia. Systemy
religijne wielu kultur znaj pojcie sadu, ktry czeka kadego z nas tu po mierci. Od czasu do
czasu pojawiaj si te relacje osb szczeglnie wraliwych, bdcych w stanie szoku
pourazowego. Opisyway one wyjcie z ciaa, ktremu towarzyszyy koszmarne wizje.
Przeraajce zjawy zabieray je w nich do miejsca, gdzie panowaa niezwyka ciemno i tam
demoniczni sdziowie wydawali wyrok. Podejrzewam, e mamy tu do czynienia z
uwarunkowaniami wynikajcymi z silnej wiary w pieko.
Moi pacjenci znajdujcy si w relaksujcym stanie hipnozy, zachowujc pen wiadomo
umysu, informuj mnie o tym, e pocztkowy okres pobytu w wiecie duchowym, podczas
ktrego maj kontakt ze swymi przewodnikami, przygotowuje ich do spotkania z grup istot
wyszych. Chciabym doda przy tej okazji, e etap ten nie by opisywany za pomoc sw sala
sdowa" czy proces". Niektrzy z moich pacjentw okrelali, co prawda, te uczone i mdre
istoty mianem przeoonych lub nawet sdziw, ale wikszo opisywaa ich jako Rad
Mistrzw lub Rad Starszych. Ta swoista komisja jest zazwyczaj zoona z trzech do siedmiu
czonkw. Pod koniec nastpnego rozdziau przedstawi bardziej szczegow relacj ze
spotkania duszy z Rad Starszych, od chwili jej przybycia do ich siedziby.
Wszystkie spotkania bdce prb oceny duszy, niezalenie od tego, czy towarzysz jej
przewodnicy, rwienicy duchowi czy te istoty nadrzdne (Rada Starszych), maj jedn cech
wspln. Ot zarwno pierwotne motywy naszych wyborw, jak i wydarzenia w naszym yciu
s podstaw analizy poprzedniego ycia oraz jego skutkw. Nasze motywacje s
kwestionowane, poddawane krytyce i osdzane, ale nie po to, by przysporzy nam cierpienia.
Nie znaczy to jednak, e, jak wyjaniem to w rozdziale czwartym, dusze s zwolnione z
odpowiedzialnoci za swoje czyny tylko ze wzgldu na ich poczucie winy. Reakcje karmiczne z
pewnoci pojawi si w nastpnym yciu.

- 50 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dowiedziaem si rwnie, e nasi duchowi mistrzowie stale przypominaj nam, i


odpowiedzialno duszy przejawia si w postaci sumienia, gdy ludzki mzg nie posiada
wrodzonego poczucia moralnoci. Niemniej jednak w wiecie duchowym panuje
wszechogarniajce przebaczenie. wiat ten jest wieczny i takie s te nasze zadania, ktre
otrzymujemy w yciu. Dlatego te pojawi si przed nami kolejne szanse i moliwoci na naszej
drodze rozwoju.
Kiedy spotkanie z naszym przewodnikiem dobiega koca, opuszczamy miejsce, w ktrym
odbyo si nasze przygotowanie i doczamy do niezliczonej iloci dusz udajcych si do
czego w rodzaju centralnej stacji odbiorczej.

- 51 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

ROZDZIA 6

OKRES PRZEJCIOWY

Wszystkie dusze, niezalenie od ich dowiadczenia, przybywaj w kocu do miejsca


bdcego czym w rodzaju gwnego portu wiata duchowego, ktry nazwaem punktem
etapowym. Wspominaem ju, e dusze po mierci, w zalenoci od ich duchowej dojrzaoci,
poruszaj si z rn szybkoci. Wydaje si, e po okresie przejciowym, dla nikogo, kto
wkracza w ten rejon wiata duchowego, nie istnieje ju adna droga okrna. W rzeczywistoci
jednak olbrzymia liczba powracajcych dusz wdruje wykorzystujc duchowy system pocze
tranzytowych.
Czasami przewodnicy eskortuj dusze bdce pod ich opiek. Dzieje si tak szczeglnie w
przypadku dusz modszych. Innymi kieruje niewidzialna sia, ktra pcha je do punktu etapowego
i dalej, do czekajcych na nie istot. Na podstawie tego, co udao mi si ustali, obecno innych
istot towarzyszcych duszy zaley od woli jej przewodnika. Mimo e na tym etapie duchowej
podry nie chodzi o popiech, to jednak dusze poruszaj si szybko. Za uczucia, jakich
wwczas doznaj zale od stanu ich umysu.
Zebranie, a nastpnie przeniesienie dusz przebiega w rzeczywistoci w dwch fazach. Punkt
etapowy nie jest miejscem zakwaterowania. Dusze przybywaj tu, gromadz si, a nastpnie
przenoszone s do miejsc ich docelowego przeznaczenia. Kiedy sysz takie opisy, widz
siebie samego idcego z bardzo wieloma innymi podrnymi przez gwny terminal jakiego
wielkomiejskiego lotniska, skd kady z nas moe odlecie w ktrakolwiek stron. Jeden z
moich pacjentw opisa punkt etapowy jako rodek wielkiego koa rowerowego (zwany piast),
z ktrego jestemy transportowani wzdu szprych do miejsc naszego przeznaczenia."
Moi pacjenci mwi, e ma si wraenie, jakby na tym obszarze byo duo nieznanych
duchw poruszajcych si swobodnie i e nie ma tu adnego toku. Jedna z osb nazwaa to
miejsce autostrad w Los Angeles, na ktrej nie ma korkw". W wiecie duchowym mog
istnie jeszcze inne dwupasmowe rampy przypominajce autostrad, ale najwaniejsze jest, e
kady pacjent uwaa, i jego droga jest jedyn, jaka istnieje.
Opisy natury wiata duchowego, ktre przedstawiaj moi pacjenci zbliajc si do punktu
etapowego, rni si zdecydowanie od opisw ich pierwszych wrae, kiedy to mwili o
ukadzie warstwowym czy te mglistym rozwarstwieniu. Obecn sytuacj mona porwna do
podry duszy przez luno rozprzestrzenione fragmenty gigantycznej chmury galaktycznej w
kierunku bardziej jednolitej niebiaskiej przestrzeni. Ciesz si, syszc w gosach moich
pacjentw radosne podniecenie, gdy ich dusze, unoszc si w otwartej przestrzeni punktu
etapowego, przygotowuj si do dalszej podry. S oni olnieni rozpocierajcym si wok
nich wiecznym wiatem, wierzc, e gdzie wewntrz niego znajduje si jdro stworzenia.
Kiedy spogldaj na otaczajce ich rozlege sklepienie twierdz, e wiat duchowy wydaje
si by peen rnorodnego blasku. Nie ma w ogle mowy o atramentowej czerni, z ktr mamy
do czynienia w przestrzeni kosmicznej. Zgromadzenie dusz, ktre widz moi pacjenci na
pierwszym planie tego wspaniaego amfiteatru, jawi si jako miriady gwiazd wieccych
przenikliwym wiatem i przemieszczajcych si w rnych kierunkach. Niektre z nich
poruszaj si szybko, inne za z wolna dryfuj.

- 52 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Bardziej odlege skupiska energii mona opisa jako wyspy mglistych woali". Dowiedziaem
si rwnie, e najbardziej niezwyk cech wiata duchowego jest staa wiadomo istnienia
potnej siy mentalnej, kierujcej wszystkich ku niezwykej harmonii. Badani utrzymuj, e jest
to miejsce czystej myli.
Myli przybieraj rne formy. To wanie tutaj dusze zaczynaj wyglda spotkania z tymi,
ktrzy ich oczekuj. Niektre z tych istot mona byo spotka ju u bram wiata duchowego,
jednak wikszo z nich dopiero teraz pojawia si po raz pierwszy. Wszystkie dusze pragnce
skontaktowa si z sob nawzajem, szczeglnie podczas podry, mog to zrobi po prostu
mylc o wybranej przez siebie istocie. Wwczas przyzywana osoba pojawia si nagle w
umyle podrujcej duszy. Tego typu telepatyczne porozumienie, realizowane dziki energii
wszystkich duchowych istot, umoliwia jedynie poredni kontakt. Natomiast jeli dwie formy
energii znajduj si blisko siebie, pozwala to na bardziej bezporedni relacj. Moi pacjenci
twierdz, e jeli chodzi o sposb podrowania, drog oraz miejsce przeznaczenia, to czynniki
te s jednolite dla wszystkich. Natomiast to, co widz podczas swojej podry, rni si od
siebie, zalenie od osoby.
Przeszukiwaem moj kartotek pacjentw w poszukiwaniu takiego przypadku, ktry byby
zarwno opisowy, jak i reprezentatywny dla wielu innych jemu podobnych. Wybraem przykad
wnikliwego, czterdziestojednoletniego grafika, posiadajcego dojrza dusz. Wdrowaa ona t
tras wiele razy w trakcie dugiego okresu wielu wciele.

Dr N. - Jeste teraz gotowy, by rozpocz ostami etap drogi powrotnej do domu, czyli miejsca, do ktrego
przynaley twoja dusza w wiecie duchowym. Gdy policz do trzech, wszystkie szczegy tego ostatniego odcinka
podry stan si dla ciebie wyrane. atwo ci bdzie relacjonowa wszystko, co widzisz, gdy znasz dobrze t
drog. Jeste gotw?
P. -Tak.
Dr N. (przechodz do tonu rozkazujcego) - Raz - zaczynamy. Dwa - twoja dusza opucia wanie rejon
przygotowawczy. Trzy! Szybko, jakie jest twoje pierwsze wraenie?
P. - Odlegoci s... nieograniczone... niekoczca si przestrze... wiecznie
Dr N. - Czy chcesz powiedzie, e wiat duchowy jest nieskoczony?
P. (dugie milczenie) - Szczerze mwic, wydaje si nieskoczony z miejsca, w ktrym si unosz. Ale kiedy
naprawd zaczynam si porusza, zmienia si.
Dr N. - Jak si zmienia?
P. - No wic... nadal nic nie posiada ksztatu... ale kiedy nabieram szybkoci... widz, e poruszam si
wewntrz gigantycznej misy, odwrconej do gry dnem. Nie wiem, gdzie s jej brzegi, a nawet, czy w ogle
istniej.
Dr N. - A wic ruch pozwala ci odnie wraenie, e wiat duchowy jest kulisty?
P. - Tak, ale to tylko uczucie... zamknitej jednolitoci... kiedy gwatownie si poruszam.
Dr N. - Dlaczego gwatowny ruch - twoja szybko - sprawia, e odnosisz wraenie, i znajdujesz si w misie?
P. (dugie milczenie) - To dziwne. Chocia kiedy dryfuj wydaje si, e wszystko porusza si w linii prostej, gdy
zaczynam przemieszcza si szybko na linii kontaktowej, zmienia si to w doznanie kulistoci.
Dr N. - Co masz na myli, mwic linia kontaktowa"?
P. - Chodzi mi o szczeglne miejsce przeznaczenia.
Dr N. - W jaki sposb szybkie poruszanie si po okrelonej linii podry zmieni twoj percepcj wiata
duchowego, dajc ci wraenie kulistoci?

- 53 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Wraz z szybkoci linie zdaj si... zagina. Zakrzywiaj si w stron bardziej dla mnie widoczn i
ograniczaj moj swobod poruszania si.

Uwaga
Inni pacjenci, ktrzy rwnie skonni s opisywa to zjawisko jako swego rodzaju linie, mwi o podry
wzdu linii siy kierunkowej - sieci prostopadych linii posiadajcych przestrzenne waciwoci. Jedna z osb
nazwaa je wibrujcymi strunami".

Dr N. - Czy mwic ograniczaj swobod" masz na myli mniejsz moliwo osobistej kontroli?
P. -Tak.
Dr N. - Czy mgby dokadniej opisa ruch swojej duszy wzdu tych zakrzywiajcych si linii kontaktowych?
P. - Jest to po prostu bardziej celowe, moja dusza kierowana jest do jakiego miejsca na linii. To tak, jakbym
znajdowa si w nurcie grskiej rzeki, ktry jednak nie ma takiej gstoci jak woda, poniewa jest lejszy ni
powietrze.
Dr N. - Czy to znaczy, e w duchowej atmosferze nie dowiadczasz uczucia gstoci, takiej jak w wodzie?
P. - Nie, wydaje mi si, e jestem niesiony z prdem, jakbym znalaz si pod wpywem podwodnego nurtu.
Dr N. - Dlaczego tak sdzisz?
P. - Mam wraenie, jakbymy wszyscy pynli niesieni z prdem, w rzece o wartkim nurcie, nad ktrym nie
moemy zapanowa... jakby by przez kogo kierowany... oddzieleni w przestrzeni od siebie nawzajem, jedni w
grze, inni w dole... nie majc wok siebie nic staego.
Dr N. - Czy widzisz nad oraz pod sob inne dusze, podrujce w jakim okrelonym kierunku?
P. - Owszem, to tak jakbymy rozpoczynali w rnych strumieniach, a potem wszyscy powracajcy po mierci
zbieraj si razem w wielkiej rzece.
Dr N. - Kiedy, wedug ciebie, liczba powracajcych dusz wydaje si najwiksza?
P. - Wtedy, gdy rzeka czy si w... Nie umiem tego opisa...
Dr N.- Prosz, sprbuj.
P. (milczy) - Znajdujemy si... w morzu... gdzie kady z nas krci si powoli wkoo. Potem czuj, jakbym by
znowu odcigany w kierunku maego dopywu, gdzie jest ciszej... dalej od myli tak wielu umysw... zbliam si do
tych, ktre znam.
Dr N. - Czy pniej, podczas twoich duchowych podry, rwnie miae uczucie, jakby by popychany do
strumieni i rzek, tak jak to opisae przed chwil?
P. - Nie, to w ogle nie miao nic wsplnego z opisanym przeze mnie wraeniem. Tutaj jest inaczej. Jestemy
jak ososie pynce w gr rzeki, aby zoy ikr, wracamy do domu. Gdy si tam dostaniemy, nie bdziemy ju
nigdzie popychani. Bdziemy mogli wwczas swobodnie unosi si w przestrzeni.
Dr N. - Kto ci popycha w czasie twej drogi do domu?
P. - Wysze istoty. Te, ktre kieruj naszym ruchem, abymy mogli dotrze do domu.
Dr N. - Istoty takie, jak twj przewodnik?
P. -Myl, e jego przeoeni.
Dr N. - Co jeszcze czujesz w tej chwili?
P. - Spokj. Panuje tu taki spokj, e nie chce si znw opuszcza tego miejsca.
Dr N. -Czy co jeszcze?
P. - Jest we mnie rwnie pewne oczekiwanie, kiedy wolno poruszam si z nurtem energii.

- 54 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Dobrze, chciabym teraz, aby nadal przesuwajc si wraz z nurtem energii, zbliy si do miejsca, do
ktrego masz si uda. Rozejrzyj si uwanie i powiedz mi, co widzisz.
P. - Widz... rozmaito wiate... w postaci plamek... oddzielonych od siebie arkadami...
Dr N. - Arkadami? Masz na myli rodzaj ogrodzenia?
P. - Hm... bardziej co w rodzaju... dugiego korytarza... wybrzuszonego w niektrych miejscach... cigncego
si w pewnej odlegoci ode mnie.
Dr N. - A wiata?
P. - To ludzie. Dusze ludzi wewntrz wybrzuszonych arkad, emanujce na zewntrz wiato. To wanie teraz
widz - pojawiajce si i znikajce plamy wiata.
Dr N. - Czy te grupy ludzi w wybrzuszeniach korytarza s od siebie oddzielone?
P. - Nie, nie ma tu cian. Nie istnieje te adna struktura, nie ma ktw czy skrzyde budynku. Trudno mi to
dokadnie wyjani...
Dr N. - Radzisz sobie cakiem niele. Chciabym teraz, aby powiedzia mi, co rozdziela te plamy wiata,
pojawiajce si wzdu opisywanego przez ciebie korytarza.
P. - Ludzie pooddzielani s przez cienkie i strzpiaste wkna... powodujce, e wiato ma mleczn barw i jest
podobne do przezroczystego matowego szka. Kiedy przechodz obok, ich energia emanuje janiejcym blaskiem.
Dr N. - W jaki sposb rozpoznajesz w tych grupkach indywidualne dusze?
P. (pauza) - Widz je jako plamki wiata. Wszdzie dostrzegam plamki wiata poczone w grupy...
wygldajce jak winogrona, wszystkie rozwietlone.
Dr N. - Czy te grupy s, inaczej mwic, rnymi fragmentami skupisk energii duchowej, oddzielonymi od siebie
przestrzeni?
P. - Tak... s podzielone na mae grupy... ja id do swojej.
Dr N. - Co jeszcze odczuwasz, gdy przechodzisz obok nich?
P. - Czuj ich myli... tak rnorodne... ale zarazem zbyt... taka harmonia... ale... (urywa)
Dr N. -Mw dalej.
P. - Nie znam tych, obok ktrych teraz przechodz... to nie ma znaczenia.
Dr N. - Dobrze, przejdmy obok tych skupisk na korytarzu, ktre zdaj si wybrzusza. Jak wedug ciebie
wyglda to wszystko z pewnej odlegoci - moe uyjesz jakiego przykadu?
P. (mieje si) - Przypomina mi to dugiego robaczka witojaskiego, ktrego boki rytmicznie wybrzuszaj si i
chowaj....
Dr N. - To znaczy, e sam korytarz rwnie si porusza?
P. - Tak, niektre jego czci... kiedy odchodz dalej, faluj jak wstka na lekkim wietrze.
Dr N. - Py dalej i powiedz, co si z tob dzieje?
P. (pauza) - Jestem na progu innego korytarza... zwalniam.
Dr N. -Dlaczego?
P. (z rosncym podnieceniem) - Bo... o, jak dobrze! Id w stron miejsca, w ktrym s moi przyjaciele.
Dr N. -I jak si teraz czujesz?
P. - Fantastycznie! Dociera do mnie... znajoma sia umysw... Chwytam ogon ich latawca... doczam do nich
w mylach... Jestem w domu!
Dr N. - Czy twoi przyjaciele s odseparowani od innych grup dusz yjcych w innych korytarzach?
P. - Nikt tak naprawd nie jest odseparowany, chocia niektre modsze dusze mog tak myle. Jeli jednak
chodzi o mnie, byem tu przez dugi czas i mam mnstwo znajomoci (mwi to ze spor pewnoci siebie).
Dr N. - A wic czujesz si zwizany z duszami z innych korytarzy, nawet, jeli ich nigdy wczeniej nie znae?
P. -Tak, ze wzgldu na zwizki z przeszoci. Tutaj panuje jedno.

- 55 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Czy na podstawie swoich dowiadcze ze wiata duchowego mgby powiedzie, na czym polega
podstawowa rnica midzy twoimi relacjami z innymi duszami a zwizkami z ludmi na Ziemi?
P. - Tutaj nikt nie jest obcy. Nie ma tu adnych oznak wrogoci wobec nikogo.
Dr N. - Czy to znaczy, e wszystkie dusze maj wobec siebie nawzajem przyjazne nastawienie, niezalenie od
jakichkolwiek wczeniejszych okolicznoci?
P. - Wanie tak, a nawet jest to co wicej ni przyjazne nastawienie.
Dr N. -W jakim sensie?
P. - Dostrzegamy uniwersaln wi midzy nami, ktra czyni nas rwnymi. Nie jestemy podejrzliwi wobec
siebie nawzajem.
Dr N. - W jaki sposb przejawia si to w przypadku dusz spotykajcych si po raz pierwszy?
P. - Jako pena otwarto i akceptacja.
Dr N. - Wynika z tego, e ycie na Ziemi musi by dla duszy trudne.
P. - Tak, szczeglnie dla nowych dusz, gdy przychodzc na Ziemi, oczekuj sprawiedliwego traktowania.
Doznaj szoku, zdajc sobie spraw, e nie mog na to liczy. Niektrym przyzwyczajenie si do ziemskiego ciaa
zajmuje adnych kilka wciele.
Dr N. - Czy wobec tego nowe dusze, zmagajc si z ziemsk sytuacj, s mniej efektywne, kiedy dziaaj
wewntrz ludzkiego umysu?
P. - Musz odpowiedzie twierdzco, poniewa mzg w znacznym stopniu wypenia dusz strachem oraz
gwatownoci. Jest to dla nas trudne, ale dlatego wanie przychodzimy na Ziemi... aby to przezwyciy...
Dr N. - Czy twoim zdaniem nowe dusze po powrocie do swojej grupy s sabsze i bardziej potrzebuj wsparcia?
P. - Z pewnoci. Wszyscy pragniemy wrci do domu. Czy mog teraz przerwa, poniewa chc si spotka
ze swoimi przyjacimi?

Wspominaem ju o powszechnym wrd badanych uyciu niektrych sw opisujcych


zjawiska duchowe. Przykad 14 dostarcza jeszcze kilku modeli tych okrele. U jednej osoby
bd to poruszajce si robaczki witojaskie", u drugiej za unoszce si w powietrzu
kaskady balonw". Opis wizek olbrzymich, pprzeroczystych arwek" u innego badanego
przyjmie posta gigantycznego strumienia przezroczystych baniek". Sowa zwizane z wod,
jak potoki czy strumienie, uywane s do opisu unoszenia si w jakim okrelonym kierunku,
podczas gdy sowa zwizane z niebem, np. chmury, oznaczaj swobod poruszania si, blisk
dryfowaniu. Szczeglnie popularne s obrazy przywoujce wyraenia zwizane z mas czy
skupiskiem energii, co ma wskazywa na obecno dusz.

W ostatniej strefie, do ktrej przybywaj powracajce dusze, oczekuj na nie mniejsze lub
wiksze grupki przyjaznych istot Ich liczba zaley od poziomu rozwoju duszy, a take od innych
czynnikw, ktre omwi nieco pniej. W porwnaniu z przykadem 14, nastpna badana
osoba prezentuje nieco bardziej ograniczone postrzeganie wiata duchowego, z punktu
widzenia mniej dojrzaej duszy.
W przykadzie 15 okres przejciowy trwa do krtko. Przypadek ten jest bardzo pouczajcy,
bowiem ilustruje postaw przynaleenia duszy do przeznaczonego jej miejsca, a take gboki
szacunek dla tych, ktrzy rzdz caym systemem. Poniewa pacjentka ta jest osob mniej
dowiadczon, a take nieco podenerwowan tym co widzi, otrzymujemy inn interpretacj
duchowego przewodnictwa w zwizku z przydzielaniem dusz do poszczeglnych grup.

- 56 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Przykad 15
Dr N. - Chc z tob porozmawia o podry do miejsca, w ktrym zazwyczaj przebywasz w wiecie duchowym.
Twoja dusza wanie si tam teraz udaje. Wyjanij mi, co widzisz i czujesz.
P. (nerwowo) - Udaj si... gdzie na zewntrz...
Dr N. -Na zewntrz?
P. (zdziwiona) - Unosz si... w pewnego rodzaju acuchu. Przemykam si jakby przez jakie przejcia...
mglisty labirynt... a potem... on si otwiera... och!
Dr N. -Co to jest?
P. (z respektem) - Przybyam na wielk aren... widz wielu innych... okraj mnie... (pacjentka staje si
niespokojna)
Dr N. - Odpr si - znajdujesz si w punkcie etapowym. Czy nadal widzisz swojego przewodnika?
P. (z ociganiem) - Tak... jest obok... inaczej zgubiabym si... to miejsce jest tak rozlege...
Dr N. (kad do na czole pacjentki) - Bd nadal odprona i pamitaj, e bya tu ju wczeniej, chocia
wszystko wydaje ci si nowe. Co teraz robisz?
P. - Co unosi mnie naprzd... gwatownie... mijam innych... jestem w pustej, otwartej przestrzeni...
Dr N. - Czy pustka oznacza, e wszystko wok ciebie jest czerni?
P. -Tu nigdy nie ma czerni... wiato tworzy ciemniejsze cienie, bo poruszam si tak szybko. Kiedy zwalniam,
wszystko si rozjania (inni badani potwierdzaj t obserwacj).
Dr N. - Mw dalej, co widzisz.
P. - Teraz widz... gniazda ludzi
Dr N. - Masz na myli grupy ludzi?
P. - Tak, przypomina to ule, postrzegam ich jako poruszajce si wizki wiata... wietliki...
Dr N. - Dobrze, powiedz mi, co czujesz?
P. - Ciepo... przyja... empati... to jest jak sen... hm...?
Dr N. - Co si stao?
P. - Zwolniam - wszystko wok si zmienio.
Dr N. -Jak?
P. - Stao si bardziej rozpoznawalne (milczy dugo) - ja znam to miejsce.
Dr N. -Czy dotara do wasnego ula (grupy ludzi)?
P. (duga chwila milczenia) - Sdz, e jeszcze nie...
Dr N. - Rozejrzyj si wok siebie i opowiedz mi dokadnie, co widzisz i czujesz.
P. (pacjentka zaczyna dre) - S tu... grupy ludzi... razem... w dalszej odlegoci... tam!
Dr N. - Co widzisz?
P. (ze strachem) - Ludzi, ktrych znam... niektrzy s z mojej rodziny... w dalszej odlegoci, ale... (z
cierpieniem w gosie) chyba nie potrafi si do nich dosta!
Dr N. -Dlaczego?
P. (prawie paczc, skonsternowana) - Nie wiem! Boe, czy oni nie wiedz, e jestem? (siedzc w fotelu
pacjentka sprawia wraenie, jakby si z czym zmagaa, wyciga rami i otwiera do w kierunku ciany). - Nie
mog dosign mojego ojca!

- 57 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Uwaga
Na krtk chwil zaprzestaj pyta. Ojciec pacjentki odgrywa du rol w jej poprzednim yciu, w zwizku z
tym konieczne jest zastosowanie dodatkowych technik uspokajajcych. Ponadto decyduj si wzmocni jej tarcz
ochronn, zanim bdziemy mogli kontynuowa seans.

Dr N. - Jak mylisz, dlaczego ojciec znajduje si z dala od ciebie i nie moesz go dosign?
P. (duga przerwa, podczas ktrej osuszam mokr od potu i ez twarz badanej) - Nie wiem...
Dr N. (kad do na czole pacjentki i wydaj polecenie) - Pocz si ze swoim ojcem - teraz!
P. (po krtkiej chwili badana odpra si) - Ju wszystko dobrze... ojciec mwi mi, e mam by cierpliwa, a
wszystko stanie si dla mnie zrozumiae... Chc tam pj i by blisko niego.
Dr N. - A co on na to?
P. (ze smutkiem) - Mwi... e zawsze bdzie w moim umyle, jelibym go potrzebowaa i... e naucz si robi
to lepiej (myle telepatycznie), ale on musi zosta tam, gdzie jest...
Dr N. - Jak sdzisz, co jest zasadnicz przyczyn tego, e twj ojciec musi pozosta w innym miejscu?
P. (ze zami) - On nie naley do mojego ula.
Dr N. -Czy co jeszcze?
P. - Dyrektorzy... oni nie... (paczc). Nie jestem pewna...

Uwaga
Zazwyczaj staram si nie interweniowa zbyt czsto, kiedy badani opisuj swoje duchowe okresy przejciowe.
W tym przypadku pacjentka jest zagubiona i zdezorientowana, wic prbuj ni nieco pokierowa.

Dr N. - Przeanalizujmy teraz, dlaczego nie moesz dosta si do ojca. Czy przyczyn tego oddzielenia jest
pragnienie wyszych istot, eby wykorzystaa ten czas na refleksj nad sob i kontaktowaa si jedynie z duszami
zajmujcymi podobn do twojej pozycj w rozwoju?
P. (pacjentka jest spokojniejsza) - Tak, odbieram taki przekaz. Musz pewne rzeczy sama przemyle... wraz z
podobnymi do mnie istotami. Dyrektorzy nas zachcaj... mj ojciec te pomaga mi to zrozumie.
Dr N. - Czy jeste zadowolona z takiej procedury?
P. (po chwili milczenia) -Tak.
Dr N. - Dobrze, cofnijmy si teraz do momentu, kiedy zobaczya w oddali kogo z rodziny. Co dzieje si dalej?
P. - No wic, nadal zwalniam... posuwam si stopniowo wzdu trasy, ktr ju znam. Mijam kolejne grupy ludzi.
Potem zatrzymuj si.

- 58 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Uwaga
Ostateczne przejcie do obszaru wewntrznego jest szczeglnie wane dla modszych dusz. Pewien badany
przyrwna to do uczucia, jakie si ma wracajc o zmierzchu do domu po bardzo dugiej podry. Najpierw powoli
znikaj pola i pojawiaj si zarysy przedmie, potem zabudowa gstnieje, wreszcie dociera si na swoj ulic. W
oknach ssiednich domw pon jasne wiata, wida krztajcych si spokojnie ludzi. Chocia pacjenci w stanie
hipnozy mog uywa okrele w rodzaju skupiska" czy ule" do opisania wygldu swych widzianych z daleka
siedzib, ich percepcja ulega zmianie, kiedy si ju w nich znajd. Duchowe otoczenie kojarzy im si wwczas z
miastami, szkoami i innymi miejscami utosamianymi z poczuciem bezpieczestwa i przyjemnoci, jakie odczuwali
na Ziemi.

Dr N. - Skoro przestaa si ju porusza, jakie s twoje wraenia?


P. - Panuje wielka aktywno... w pobliu jest wiele osb. Niektre z nich znam, innych nie.
Dr N. - Czy moemy podej do nich nieco bliej?
P. (nagle pacjentka podnosi z oburzeniem gos) - Nie rozumiesz! Nie id tam (pokazuje palcem w kierunku
ciany).
Dr N. -O co chodzi?
P. - Nie wolno mi tam i. Nie mona tak po prostu wszdzie sobie chodzi.
Dr N. - Ale dotara do swojego miejsca przeznaczenia?
P. - To niewane. Nie id tam (znowu pokazuje palcem kierunek).
Dr N. - Czy to si czy z przekazem, jaki otrzymaa w zwizku ze swoim ojcem?
P. -Tak.
Dr N. - Czy chcesz powiedzie, e energia twojej duszy nie moe si przemieszcza wedug swego uznania, na
przykad na zewntrz twojej grupy?
P. (pokazujc na zewntrz) - Ci stamtd nie s z mojej grupy.
Dr N. - Opisz, co rozumiesz przez sowo stamtd".
P. (powanym tonem) - Ci inni w pobliu - to jest ich miejsce, (pokazuje palcem w d). To jest nasze miejsce.
My jestemy tutaj (kiwa gow dla potwierdzenia).
Dr N. -Kim s tamci?
P. - To inni, ludzie nie z mojej grupy (wybucha nerwowym miechem). - Patrzcie!.., moi ludzie, jak wspaniale ich
znowu zobaczy. Podchodz do mnie!
Dr N. (udaj, e sysz t informacj po raz pierwszy, aby zachci badan do spontanicznych odpowiedzi) -
Naprawd? To brzmi cudownie. Czy to ci sami ludzie, z ktrymi bya zwizana w poprzednim yciu?
P. - Nie tylko w jednym yciu, moesz by pewien, (z dum) To moi ludzie!
Dr N. - Ci Iudzie s czonkami twojej grupy?
P. - Tak, oczywicie, tak dugo z nimi przebywaam. Tak si ciesz, e ich znowu widz (pacjentka nie posiada
si z radoci, pozwalam jej nacieszy si przez kilka chwil tym obrazem).
Dr N. - Obserwuj spor zmian twojego pojmowania, jaka dokonaa si w cigu tego krtkiego czasu od
naszego przybycia. Spjrz teraz na inne grupy znajdujce si nieco dalej. Jak wyglda miejsce, w ktrym yj?
P. (podenerwowana) - Nie chc tego wiedzie. To ich sprawa. Czy nie rozumiesz? Nie jestem z nimi zwizana.
Jestem zbyt zajta ludmi, z ktrymi mam tu przebywa. Ludmi, ktrych znam i kocham.
Dr N. - Rozumiem, ale jeszcze kilka minut temu wydawaa si by nieszczliwa, nie mogc zbliy si do
twego ojca.
P. - Teraz wiem, e on ma swoje wasne miejsce zbirki.

- 59 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Dlaczego nie wiedziaa o tym, kiedy tu dotarlimy?


P. - Nie jestem pewna. Przyznaj, e na pocztku to by szok. Teraz wiem, jak si sprawy maj. Wszystko mi
si przypomina.
Dr N. - Dlaczego twj przewodnik nie znajdowa si w pobliu, eby wyjani ci wszystko, zanim zobaczya
ojca?
P. (dugie milczenie) - Nie wiem.
Dr N. - Prawdopodobnie w innych grupach, oprcz twojego ojca, s take inni ludzie, ktrych kiedy znaa i
kochaa. Czy chcesz powiedzie, e nie masz z nimi kontaktu, skoro znajdujesz si teraz w przeznaczonym ci
miejscu w wiecie duchowym?
P. (za na mnie) - Nie, mam kontakt ze swoim umysem. Dlaczego tak ciko si z tob rozmawia? Musz
zosta tutaj.
Dr N. (naciskam, aby zdoby dodatkowe informacje) -I nie moesz po prostu uda si do innych grup z wizyt?
P. - Nie! Tego si nie robi! Nie podchodzi si do innych grup i nie zakca si ich energii.
Dr N. - Czy jednak kontakt umysowy nie stanowi zakcenia ich energii?
P. -Nie, jeeli odbywa si we waciwej porze. Kiedy maj na to czas...
Dr N. - Wobec tego rozumiem, e kady tu przebywa w przydzielonym swojej grupie miejscu i nie wdruje
odwiedzajc innych ani nie nawizuje z nimi zbyt czsto kontaktu umysowego?
P. (uspokajajc si) - Tak, wszyscy przebywaj na swoim miejscu. Pomidzy grupami przemieszczaj si
najczciej dyrektorzy...
Dr N. - Dzikuj ci za wyjanienie tego wszystkiego. Chcesz podkreli, e ty i grupa twoich przyjaci
przywizujecie szczegln wag do tego, aby nie narusza przestrzeni innych grup.
P. - Zgadza si. Przynajmniej tak si sprawy maj wok mojej przestrzeni.
Dr N. - I nie uwaasz, e ten zakaz ci ogranicza?
P. - Ale nie, te przestrzenie s olbrzymie, mamy poczucie wielkiej wolnoci, dopki przestrzegamy ustalonych
zasad.
Dr N. - A co si dzieje, jeeli tego nie robicie? Kto decyduje, jakie miejsce przeznaczy dla kadej grupy dusz?
P. (milczenie) -Nauczyciele pomagaj nam, inaczej czulibymy si zagubieni.
Dr N. - Wydawao mi si, e tak wanie si czua, kiedy dotarlimy tu po raz pierwszy?
P. (niepewnie) - Nie poczyam si... nie byam dostrojona mentalnie... zawaliam spraw... nie sdz, eby
rozumia, jak olbrzymia jest ta przestrze.
Dr N. - Rozejrzyj si wok siebie. Czy w wiecie duchowym nie ma natoku dusz?
P. (mieje si) - Czasem si gubimy, z wasnej winy, bo to miejsce jest ogromne! Dlatego nigdy nie ma tu toku.

Dwa opisane w tym rozdziale przykady przedstawiaj rne reakcje dusz - pocztkujcej i
bardziej zaawansowanej - na kocowy etap procesu powrotu do wiata duchowego. Kada z
osb inaczej interpretuje panoramiczny obraz przejcia od punktu etapowego do miejsca
pobytu przeznaczonej sobie grupy dusz. Niektrzy pacjenci tak szybko przechodz ten odcinek,
e po dotarciu na miejsce potrzeba im nieco czasu na przystosowanie si.
Czasem badani wyraaj zaniepokojenie, e jaka wana dla nich osoba nie pomagaa im w
dotarciu do waciwego miejsca lub nie komunikowaa si z nimi telepatycznie. Osob tak jest
najczciej rodzic bd maonek z poprzedniego ycia. Po zakoczeniu etapu przejciowego
powd takiego zaniechania staje si na og zrozumiay. Najczciej ma to zwizek z
przyjciem przez t dusz nowego ciaa.

- 60 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Przekonalimy si ju, e powracajca dusza odczuwa niezwyk przyjemno.


Spokrewnione ze sob istoty skupiaj si razem otoczone falujcym, jasnym wiatem. Czasem
powracajcemu podrnikowi towarzysz dwiki muzyki. Jeden z badanych opisa to
nastpujco:Kiedy zbliam si do miejsca przeznaczenia, wiele gosw powtarza liter A, co
brzmi jak Aaaaaa i ma oznacza rozpoznanie mnie. Widz, e wszystko wibruje niczym ciepa,
jasna energia i rozumiem, e s to istoty obecnie pozbawione cia".
Oznacza to, e wcielone dusze mog nie by zaangaowane w powitanie istot
powracajcych do wiata duchowego. Inny badany wyjani: Przypomina to sen przy
wczonym autopilocie - my zawsze wiemy, kto jest wewntrz, a kto na zewntrz". Dusze, ktre
jeszcze niecakowicie opuciy ciao, emanuj przymionym blaskiem, z rzadka jedynie
pulsujc. Wydaj si mie bardzo ograniczony kontakt z innymi. Mimo to dusze te potrafi w
bardzo spokojny sposb powita powracajc istot w przeznaczonej dla danej grupy
przestrzeni.
Poczucie istnienia bariery pomidzy rnymi grupami, o czym bya mowa w przykadzie 15,
wystpuje wrd moich pacjentw w kilku wersjach, w zalenoci od wieku duszy. Przyjrzymy
si temu bliej przy okazji omawiania kolejnego przykadu. Przecitna dusza, ktr czeka
jeszcze duo pracy nad sob, porwnuje izolacj swojej grupy od innych do przebywania w
rnych klasach w tym samym budynku szkolnym. Analogia do duchowych szk prowadzonych
przez nauczycieli-przewodnikw powtarza si w relacjach ludzi znajdujcych si pod wpywem
hipnozy tak czsto, e z nawyku uywam tej samej terminologii.
Jak ju wspomniaem, kiedy dusza znajdzie si z powrotem w swojej grupie, zostaje
przywoana przed Rad Starszych. A ona, chocia nie dziaa na zasadzie oskaryciela, tym
niemniej dokadnie analizuje dziaania duszy w jej dopiero co zakoczonym yciu, zanim
pozwoli jej wrci do odpowiedniej grupy. Badani maj do czsto trudnoci z opowiedzeniem
mi, co si dzieje w trakcie takiego przesuchania, i jestem pewien, e blokady te s celowe. Oto
relacja jednego z pacjentw.
Po spotkaniu z przyjacimi moja przewodniczka Weronika (modsza 'nauczycielka
badanego) zabiera mnie na zebranie Rady Starszych. Zostaje u mego boku, aby tumaczy mi
to, czego nie bd rozumia oraz udzieli Radzie Starszych wyjanie na temat moich dziaa w
poprzednim yciu. Czasem Weronika wypowiada si w moim imieniu niczym obroca, lecz
najczciej rol tak peni Quazel (starszy przewodnik badanego, ktry przyby przed
Weronik). Przede mn znajduje si zawsze tych samych szeciu Starszych, odzianych w
dugie biae szaty. Ich twarze emanuj askawoci. Starsi oceniaj moje zakoczone wanie
ycie wskazujc, jak mogem lepiej wykorzysta swoje talenty i ktre postpki sprzyjay memu
rozwojowi. Wolno mi swobodnie wyrazie swoje pragnienia i frustracje. Twarze wszystkich
Starszych s mi znane, w szczeglnoci dwch z nich, wygldajcych modziej od reszty,
ktrzy zwracaj si do mnie czciej ni inni. Wydaje mi si, e potrafi odrni kobiety i
mczyzn. Kady ze Starszych zadaje pytania we waciwy sobie sposb, ale wszyscy s
uczciwi i szczerzy, i traktuj mnie sprawiedliwie. Nie mog niczego przed nimi ukry, ale sam
czasem gubi si w pltaninie przesyanych byskawicznie midzy ich umysami myli. Kiedy
tak si dzieje, Weronika tumaczy mi, co o mnie sdz, chocia mam wraenie, e nie mwi mi
wszystkiego. Zanim powrc na Ziemi, Starsi bd chcieli jeszcze raz mnie zobaczy ".

- 61 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dusze uwaaj, e wrciy do domu, kiedy ponownie znajd si wrd znanych sobie
szkolnych kolegw" w przestrzeni przeznaczonej tej grupie. W swojej formie i funkcji
przypomina to istotnie system umieszczania ucznia w danej klasie podczas procesu edukacji.
Kryterium przydziau do poszczeglnych grup stanowi wiedza i poziom rozwoju. W kadej
klasie mamy do czynienia z sytuacj, e jedni uczniowie rozumiej si dobrze z nauczycielami,
a inni gorzej. W nastpnym rozdziale przyjrzymy si procesowi przydzielania dusz do
poszczeglnych grup i zwizanym z tym ich odczuciom.

- 62 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

ROZDZIA 7

UMIEJSCOWIENIE

Mam wraenie, i ludzie, ktrzy wierz w istnienie duszy, wyobraaj sobie, e wszystkie
dusze w wiecie duchowym wymieszane s ze sob w jakiej jednej wielkiej przestrzeni. Wielu
moich pacjentw przed rozpoczciem seansu hipnotycznego rwnie w to wierzyo. Nic
dziwnego zatem, e po obudzeniu si z hipnozy wyraaj oni zaskoczenie faktem, i kada
dusza w wiecie duchowym posiada przeznaczone sobie miejsce. Kiedy rozpoczem swoje
badania, nie byem przygotowany na usyszenie informacji o istnieniu duchowych grup
wsparcia. Ja take sdziem, i zwiewne duchy po opuszczeniu Ziemi unosz si bez celu w
przestrzeni eterycznej.
Umieszczenie duszy w danej grupie odbywa si na podstawie poziomu jej zaawansowania.
Po mierci fizycznej wdrwka duszy koczy si przybyciem do miejsca pobytu przeznaczonej
jej kolonii dusz, chyba e jest to dusza bardzo moda lub e powinna by z jakich powodw
izolowana (wspominam o tym w rozdziale czwartym). Inne dusze tworzce koloni s bliskimi
przyjacimi, znajdujcymi si na podobnym poziomie rozwoju wiadomoci.
Kiedy pacjenci pogreni w hipnozie mwi o byciu czci skupiska dusz, opisuj niewielkie
podstawowe komrki grupujce istoty, ktre maj ze sob czsty i bezporedni kontakt, niczym
w ludzkiej rodzinie. Czonkowie takiej komrki wykazuj tyle wzajemnej sympatii i wraliwoci,
e przekracza to wszelkie nasze wyobraenia.
Drugorzdne grupy dusz tworz rodzaj spoecznej grupy wsparcia, ktrej czonkw nie cz
ju tak bliskie stosunki. Takie wiksze drugorzdne grupy istot skadaj si z gigantycznych
zespow skupisk pierwszorzdnych, co przypomina pywajce w stawie licie lilii wodnej. Stawy
takie zdaj si nie mie koca. Nigdy nie syszaem, aby grupa drugorzdna liczya mniej ni
tysic dusz. Pierwszorzdne skupiska dusz tworzce" jedn grup drugorzdn wydaj si
utrzymywa raczej sporadyczne kontakty, bd te nie kontaktuj si z sob wcale.
Podgrupy w skupiskach pierwszorzdnych mog liczy od trzech do dwudziestu piciu dusz.
Z relacji badanych wynika, e przecitnie jest to 6
Mamy zadania cierpimy czasem konsekwencje dokonywania niewaciwych wyborw, to
jednak przez cay czas korzystamy z ochrony, wsparcia i wskazwek dusz-mistrzw.
Postrzegam to jako duchowe zarzdzanie duszami.
Idea hierarchii panujcej wrd dusz przez wiele wiekw stanowia cz kultury Wschodu i
Zachodu. Platon mwi o transformacji duszy od stanu dziecistwa do dorosoci, przy czym
osiga ona kolejne stopnie moralnoci. Staroytni Grecy uwaali, e gatunek ludzki ewoluuje w
cigu wielu ywotw. Istoty amoralne, niedojrzae i gwatowne przeksztacaj si w osoby
przepenione wspczuciem, cierpliwoci, zdolnoci przebaczania, uczciwoci i mioci.
Najwysz istot bya Transcendencja, czyli Bg-Stwrca, z ktrej rodziy si poszczeglne
dusze, majce nastpnie zasiedli ciaa ludzi. Ostatecznie te niszego rodzaju dusze miay
zjednoczy si ponownie z uniwersaln naddusz.
Moja klasyfikacja rozwoju duszy nie idzie w kierunku elitaryzmu spoecznego bd
intelektualnego.

- 63 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dusze o wysokim stopniu zaawansowania przebywaj czsto w bardzo skromnych


warunkach na Ziemi. Jednoczenie wpywowe osoby o wysokim statusie w spoeczestwie
ludzkim nie ciesz si bynajmniej radosnym stanem duchowej dojrzaoci. Czsto wyglda to
dokadnie odwrotnie.
W rozdziale dziewitym opowiadajcym o duszach pocztkujcych (poziom I i II) przyjrzymy
si bliej, jak funkcjonuje grupa dusz. Zanim do tego przejdziemy, chciabym podsumowa to,
czego si dowiedziaem o podstawowych zasadach rzdzcych przydziaem do
poszczeglnych grup.
Bez wzgldu na relatywny czas stworzenia, po zakoczeniu etapu nowicjatu wszystkie pocztkujce dusze
zostaj przydzielone do nowej grupy dusz o odpowiednim dla nich poziomie zrozumienia.
Po utworzeniu nowej grupy wsparcia nie przyjmuje si ju do niej adnych nowych czonkw.
Wydaje si, e istnieje usystematyzowana procedura selekcji dla tworzenia jednorodnych skupisk dusz.
Brane s pod uwag takie czynniki jak podobiestwa osobowoci, wiadomo poznawcza, ekspresja i
pragnienia.
Bez wzgldu na wielko grupy skupiska dusz nie mieszaj si z energi innych, chocia dusze mog si
ze sob porozumiewa ponad granicami grup pierwszo i drugorzdnych.
Skupiska pierwszorzdne na poziomie lin mog si podzieli na mniejsze podgrupy w celu nauki, lecz nie
s oddzielone od zintegrowanej caoci wewntrz pojedynczego skupiska dusz.
Tempo nauki jest wrd czonkw grupy bardzo rne. Niektre dusze czyni szybszy postp ni inne z tej
samej grupy, chocia nie musz by rwnie skuteczne i kompetentne we wszystkich przedmiotach". Na
porednim poziomie zaawansowania duszom objawiajcym talenty specjalne (leczenie, nauczanie,
tworzenie itd.) pozwala si uczestniczy w wyspecjalizowanych grupach dodatkowych, chocia pozostaj
one nadal czonkami dotychczasowych skupisk.
W momencie, kiedy potrzeby, motywacje i sposb dziaania niektrych dusz w peni odpowiadaj
poziomowi we wszystkich obszarach samodoskonalenia, tworz one lune grupy robocze ds. studiw
niezalenych". Zazwyczaj nadal nadzoruj je poprzedni nauczyciele, przy wsppracy mistrza.
Zbliajc si do poziomu IV, dusze otrzymuj nieco wicej niezalenoci poza zwykymi dziaaniami grupy.
Chocia liczebno grup zmniejsza si wraz z postpem czynionym przez dusze, bliski kontakt midzy
czonkami pierwotnego skupiska nie wygasa nigdy.
Przewodnicy duchowi dysponuj szerokim wachlarzem metod nauczania w zalenoci od skadu grupy.

- 64 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

ROZDZIA 8

NASI PRZEWODNICY

Nie zdarzyo mi si jeszcze pracowa z pacjentem poddanym transowi hipnotycznemu, ktry


nie miaby osobistego przewodnika. Podczas takich seansw niektrzy przewodnicy s bardziej
widoczni, inni za mniej. Mam zwyczaj pyta badanych, czy czuj w pomieszczeniu czyj
bezcielesn obecno. Jeeli tak, jest to najczciej ich opiekuczy przewodnik. Czasem
badany wyczuwa obecno bezcielesnej postaci jeszcze zanim ujrzy jak twarz lub usyszy
gos. Naturalnie osoby powicajce wiele czasu na medytacj s bardziej zaznajomione z
takimi wizjami ni kto, kto nigdy nie zwraca si do swojego przewodnika.
Rozpoznanie takiego duchowego nauczyciela pozwala nam si zetkn z pen ciepa i
mioci moc. Dziki naszym przewodnikom stajemy si bardziej wiadomi cigoci ycia i
naszej tosamoci jako duszy. Przewodnicy s dla nas bardzo wanym elementem egzystencji,
bowiem stanowi cz naszego przeznaczenia.
Przewodnicy s istotami bardzo zoonymi, szczeglnie jeeli s mistrzami. Etap rozwoju
wiadomoci, na jakim znajduje si dusza, determinuje do pewnego stopnia poziom
zaawansowania przydzielonego jej przewodnika. Dojrzao poszczeglnych przewodnikw
decyduje take o tym, czy jako nauczyciele zajmuj si jednym, czy te wieloma uczniami.
Seniorzy i mistrzowie pracuj zazwyczaj z ca grup dusz zarwno w wiecie duchowym, jak i
na Ziemi. Przewodnikw tych wspomagaj inne istoty. Z relacji moich pacjentw wynika, e
kad grup dusz opiekuje si zwykle jeden lub wicej nowych nauczycieli, takich, ktrzy sami
nadal si jeszcze szkol. W ten sposb niektrzy ludzie mog mie wicej ni jednego
pomagajcego im przewodnika.
Przewodnicy moich pacjentw nosz najrniejsze imiona, od zwykych poprzez oryginalne,
czasem staromodne, po zupenie dziwaczne. Czsto imiona te maj zwizek z wydarzeniami z
poprzednich wciele. Niektrzy badani nie s w stanie wypowiedzie imienia swojego
przewodnika, bowiem jego dwiku nie da si powtrzy, chocia w stanie hipnozy wyranie
widz go przed sob. Powiadani wwczas, e waniejsze dla nich jest zrozumienie celu, w
jakim przydzielono im tego wanie przewodnika, ni nazywanie go po imieniu. Pacjent moe
uy przecie jakiego oglnego okrelenia w rodzaju doradca, instruktor czy po prostu mj
przyjaciel".
Naley przy tym dobrze zrozumie uycie sowa przyjaciel". Zazwyczaj pacjent, ktry w
stanie hipnozy opowiada o swoim duchowym przyjacielu, ma na myli raczej kolegw z grupy, a
nie przewodnika. Istoty bdce naszymi przyjacimi znajduj si mniej wicej na tym samym
poziomie co my. Przyjaciele ci podczas naszego pobytu na Ziemi mog nas wspomaga i
inspirowa mentalnie ze wiata duchowego albo te inkarnowa jako towarzysze naszych
wdrwek po ciekach ycia.
Jednym z najwaniejszych aspektw mojej pracy terapeutycznej jest uwiadamianie
pacjentom, jak wan rol peni w ich yciu przewodnicy. Nauczyciele ci udzielaj nam nauk i
instrukcji. Pomysy, ktre uwaamy za wasne, mog w rzeczywistoci pochodzi od
troszczcego si o nasze dobro przewodnika. Przewodnicy podtrzymuj nas take w trudnych
chwilach ycia, szczeglnie kiedy jestemy dziemi pragncymi pociechy.

- 65 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Zapamitaem urocz opowie pewnej pacjentki, ktr zapytaem, kiedy zacza dostrzega
obecno swojej przewodniczki. Zawsze gdy oddawaam si marzeniom", odrzeka.
Pamitam, e bya ze mn pierwszego dnia szkoy, kiedy naprawd si baam. Siedziaa ze
mn w awce dotrzymujc mi towarzystwa, a potem pokazaa mi drog do azienki, poniewa
byam zbyt przestraszona, eby zapyta nauczycielk"*.
Koncepcja opiekuczych duchowych istot siga prapocztkw mylcego czowieka. Prace
antropologiczne prowadzone w prehistorycznych siedzibach naszych praprzodkw sugeruj, e
symbole totemiczne miay zapewnia indywidualn ochron. W czasach pniejszych, kiedy
okoo 5000 lat temu zaczy powstawa pastwa-miasta, oficjalne bstwa zaczto utosamia z
religi pastwow. Bstwa te wydaway si by bardziej nieprzystpne, a nawet napeniay
lkiem, W tej sytuacji w yciu codziennym zaczy zyskiwa na znaczeniu wizerunki bstw
osobistych i rodzinnych, jako dajcych ochron. Osobiste bstwo suyo jako anio str
poszczeglnym osobom bd caym rodzinom i w trudnych chwilach zwracano si do niego o
pomoc. Tradycja ta dotrwaa w wielu kulturach do dnia dzisiejszego.
Mamy przykad tego na dwch przeciwlegych kracach Stanw Zjednoczonych. Aumakua
uwaany jest za osobiste bstwo na Hawajach. Mieszkacy Polinezji wierz, e ich przodkowie
mog przybiera posta osobistego bstwa (czowieka, zwierzcia lub ryby) i opiekowa si
yjcymi czonkami rodziny. W snach i wizjach Aumakua moe komu dawa wskazwki lub
karci. W pnocno-wschodniej czci Ameryki yje plemi Irokezw, ktre wierzy w
wewntrzn duchow moc kadego czowieka zwan Orenda. rdem jej jest wyszy duch o
tym samym imieniu. Stranik ten potrafi odeprze strumie krzywdy i za skierowany na
jednostk. Koncepcja duchowych istot funkcjonujcych jako przewodnicy jest czci systemu
wierze wielu rdzennych amerykaskich kultur. W przekazywanej ustnie mitologii poudniowo-
zachodnich plemion Zuni istniej boskie istoty zwane twrcami i stranikami cieek ycia".
Uwaa si ich za opiekunw dusz. Na caym wiecie znajdziemy te przedstawicieli wielu
innych kultur, ktrzy wierz, e istoty inne ni Bg sprawuj nad nimi opiek i wstawiaj si za
nimi.
Sdz, e oprcz najwyszego Boga ludzie zawsze potrzebowali postaci antropomorficznych
dla przedstawienia egzystujcych wok mocy duchowych. Modlc si lub medytujc pragnli
zwraca si po inspiracj do istoty sobie znanej. atwiej prosi o pomoc posta, ktr mona
wyranie rozpozna w ludzkim umyle. Brakuje przy tym wizerunkw najwyszego Boga, co
wielu ludziom utrudnia bezporedni z nim zwizek. Ponadto, bez wzgldu na rozliczne
preferencje religijne i stopnie wiary, ludzie czuj, e jeeli nawet istnieje najwyszy Bg, jest on
zapewne zbyt zajty, aby zajmowa si ich osobistymi problemami. Czsto sysz wypowiedzi
osb okrelajcych si jako niegodne bezporedniego obcowania z Bogiem. Najwiksze religie
wiata operuj pojciem prorokw, ktrzy kiedy yli na Ziemi, a obecnie peni rol
porednikw w kontaktach z nim.
By moe dlatego, e niektrzy z tych prorokw zostali wyniesieni do statusu boskoci, nie
wydaj si ju oni wystarczajco personami. Mwi to bez chci umniejszania ywotnego
duchowego wpywu, jaki wielcy prorocy wywarli na swoich zwolennikw. Miliony osb czerpie
korzy z nauk tych potnych dusz, ktre w przeszoci inkarnoway na Ziemi w postaci
prorokw. Lecz mimo to w gbi swych serc ludzie wiedz - zawsze wiedzieli - e jest kto,
jaka istota przeznaczona tylko dla nich, ktra czeka, eby si do niej zwrci.

- 66 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Moja teoria gosi, e ludziom gboko wierzcym przewodnicy pojawiaj si jako postaci z ich
religii. W pewnym programie telewizyjnym wystpowaa kiedy maa dziewczynka z bardzo
religijnej chrzecijaskiej rodziny, majca za sob dowiadczenie mierci klinicznej. Oznajmia
ona, e zobaczya wwczas Jezusa. Poproszona o narysowanie ujrzanej postaci naszkicowaa
nieporadnie niebieskiego mczyzn stojcego porodku aureoli wiata.
Moi pacjenci pokazali mi, jak bardzo polegaj na opiece i pomocy swoich duchowych
przewodnikw. Doszedem do przekonania, e to oni s za nas bezporednio odpowiedziami -
nie Bg. Ci uczeni przewodnicy trwaj przy nas przez tysice lat naszych ziemskich wciele.
Zauwayem, e inaczej, ni to ma miejsce na jawie, ludzie pod wpywem transu nie oskaraj
Boga o yciowe niepowodzenia. Najczciej czoo niezadowoleniu duszy musi stawi jej
osobisty przewodnik.
Czsto jestem pytany, czy nasi nauczyciele dobierani s przypadkowo, czy te musz do nas
pasowa? To trudne pytanie. Wydaje si, e w wiecie duchowym przewodnicy s nam
przydzielani wedug jakiego porzdku. Jestem przekonany, e ich indywidualny sposb
nauczania i kierowania podopiecznymi doskonale stapia si z osobowoci poszczeglnych
dusz.
Syszaem, na przykad, o modszych przewodnikach, ktrzy w poprzednich wcieleniach
musieli pokonywa szczeglnie trudne cechy negatywne, przydzielanych duszom o podobnych
wzorcach zachowa. Wydaje si, e tacy nauczyciele empatii oceniani s podug tego, jak
sobie radz z inicjowaniem pozytywnych zmian u swoich uczniw.
Nie zauwayem adnego spjnego zwizku midzy pci badanego a przydzielonego mu
przewodnika. Oglnie rzecz biorc pacjenci akceptuj pe swojego opiekuna jako co
cakowicie naturalnego. Mona argumentowa, e dzieje si tak na skutek przyzwyczajenia od
czasw niepamitnych, i czyj przewodnik jest mczyzn lub kobiet, a nie zaoenia, e
jedna pe jest bardziej korzystna ni druga w relacjach konkretnych uczniw z nauczycielami.
Niektrzy przewodnicy maj pe mieszan, opiekujc si duszami prawdziwie obojnaczymi.
Pewien pacjent powiedzia mi: Mj przewodnik raz jest Aleksandrem, a innym razem
Aleksandr, pynnie zmieniajc pe w zalenoci od tego, czy potrzebuj rady mczyzny, czy
kobiety".
Na ile mog oceni, procedura selekcji nauczycieli w wiecie duchowym jest niezwykle
starannie zorganizowana. Kada istota ludzka posiada przynajmniej jednego seniora, starszego
mistrza, przydzielonego duszy od momentu jej stworzenia. Wielu z nas otrzymuje pniej
nowego, mniej wanego nauczyciela, czego przykadem jest Karla z poprzedniego rozdziau. W
poszukiwaniu lepszego okrelenia nazwaem tych nauczycieli juniorami.
Aspirujcy przewodnicy-juniorzy mog oczekiwa na rozpoczcie swojego szkolenia pod
koniec poziomu III, kiedy to osign wyszy poredni stopie rozwoju. W rzeczywistoci swj
trening zaczynaj jednak duo wczeniej, bowiem ju na niszych etapach rozwoju pomagaj i
doradzaj innym duszom jako przyjaciele (w ziemskim wcieleniu) lub koledzy" z jednej grupy
dusz. Przydziay juniorw i seniorw wydaj si by odzwierciedleniem woli przewodnikw-
mistrzw, ktrzy tworz co w rodzaju ciaa zarzdzajcego czy powierniczego. Przykady
dziaania procesu rozwoju przewodnikw poznamy w rozdziaach: dziesitym i jedenastym, w
ktrych bdzie mowa o duszach bardziej zaawansowanych.

- 67 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Czy wszyscy przewodnicy maj jednakowy talent do nauczania i czy ma to wpyw na


wielko grupy, do ktrej zostajemy przydzieleni w wiecie duchowym?
Poniszy fragment rozmowy z bardziej dowiadczon dusz pozwala wyjani niektre
wtpliwoci.

Dr N. - Interesuje mnie przydzielanie nauczycieli w wiecie duchowym w zwizku z ich zdolnoci do


pomagania mniej rozwinitym duszom. Kiedy dusze czyni postp jako przewodnicy, czy przydziela im si wicej
dusz, z ktrymi pracuj?
P. - Tylko tym, ktre maj najwicej dowiadczenia.
Dr N. - Wyobraam sobie, e dua grupa dusz potrzebujca wskazwek moe sta si sporym obcieniem dla
zaawansowanego przewodnika, nawet pomimo pomocy asystenta.
P. - Potrafi sobie z tym poradzi. Wielko grupy nie ma znaczenia.
Dr N. - Dlaczego nie?
P. -Kiedy kto staje si kompetentnym i skutecznym nauczycielem, liczba przydzielonych mu dusz nie ma
znaczenia. Niektre oddziay (skupiska dusz) s bardzo liczne, a inne nie.
Dr N. - A wic jeeli kto jest seniorem posiadajcym bkitn aur, wwczas wielko klasy nie ma dla niego
znaczenia, poniewa potrafi radzi sobie z wiksz liczb dusz?
P. - To niezupenie tak. Wiele zaley od rodzaju dusz w oddziale i od dowiadczenia liderw. W wikszych
oddziaach oni te otrzymuj pomoc.
Dr N. - Kto otrzymuje pomoc?
P. - Przewodnicy, ktrych nazywasz seniorami.
Dr N. - A kto im pomaga?
P. - Nadzorcy. To prawdziwi profesjonalici.
Dr N. - Syszaem, e nazywa si ich take mistrzami.
P. -To nie jest ze okrelenie.
Dr N. - Jakim kolorem emanuje ich energia?
P. -... Fioletowawym.

Uwaga
Jak przedstawiono na ilustracji 3 w ostatnim rozdziale, nisze rang dusze z poziomu V promieniej energi
bkitn. Wraz z dojrzewaniem ich aura staje si bardziej intensywna, przybierajc najpierw kolor
ciemnogranatowy, a wreszcie gboki fiolet, charakterystyczny dla mistrzw z poziomu VI.

Dr N. - Skoro wydaje si, e przewodnicy maj rne podejcie do nauczania, co ich wszystkich czy?
P. - Nie byliby nauczycielami, gdyby nie kochali uczy i nie pragnli nam pomc, ebymy si do nich
przyczyli.
Dr N. - Wyjanij mi, co decyduje, e dusza zostaje wybrana na przewodnika. Obierz za przykad typowego
przewodnika i opisz mi, jakie cechy posiada, ta zaawansowana dusza.
P. - Musz nam wspczu, a jednoczenie nie by dla nas zbyt agodni. Nie prezentuj postawy oceniania. Nie
trzeba robi wszystkiego tak, jak oni chc Nie ograniczaj nas przez narzucanie swoich wartoci."
Dr N. - No dobrze, tego przewodnicy nie robi. Jeeli nie steruj nadmiernie duszami, to jakie s te wane
rzeczy, ktre robi?

- 68 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Hm... daj duszom poczucie pewnoci siebie, wszyscy wiemy, e sami wiele przeszli. Jestemy
akceptowani jako jednostki razem z naszymi wadami i prawem do popeniania bdw.
Dr N. - Musz powiedzie, e spotkaem dusze bardzo lojalne wobec swoich przewodnikw.
P. -Tak, bo oni nigdy nie przestaj w nas wierzy.
Dr N. - Co uwaasz za najwaniejsz cech przewodnika?
P. (bez namysu) - Zdolno do motywowania i napeniania nas odwag

Nastpny przypadek jest dobrym przykadem dziaania nauczyciela inkarnujcego na Ziemi.


Reprezentuje on cechy oddanego przewodnika, o jakich dowiedzielimy si z rozmowy z
pacjentem z przykadu 17. Ma na imi Owa. Najwidoczniej jego pocztkowy przydzia do
pacjentki z przykadu 18 polega na bezporedniej opiece nad ni, a i pniej metody Owy nie
ulegy zmianie. Pacjentka bya bardzo zdumiona odkrywszy ostatnie wcielenie swojego
przewodnika.
Owa pojawi si po raz pierwszy w yciu mojej pacjentki okoo 50 r. p.n.e. Opisaa mi go jako
starca yjcego w judejskiej wiosce, opanowanej przez rzymskich onierzy. Pacjentka moja
bya wwczas mod dziewczyn, ktrej rodzice zostali zabici przez Rzymian. Opowiadajc o
swoim wczesnym yciu badana wspomniaa o pracy ponad siy w miejscowej tawernie. Jako
suca bya cigle bita przez waciciela, a czasem brutalnie gwacona przez odakw. Zmara
w wieku dwudziestu szeciu lat na skutek przepracowania, zego traktowania i rozpaczy. Starca
z wioski badana opisaa nastpujco:,.Harowaam dzie i noc, otpiaa z blu i upokorzenia. On
by jedyn askaw dla mnie osob, nauczy mnie wiary w siebie, wiary w co wyszego i
subtelniejszego ni ci okrutni ludzie wok mnie".
Podczas kolejnych seansw pod wpywem hipnozy badana opisaa dalsze szczegy ze
swoich nieszczliwych ywotw, kiedy to Owa pojawia si jako zaufany przyjaciel, a raz nawet
jako brat. W stanie podwiadomoci pacjentka poja, e wszystkie te osoby byy w
rzeczywistoci jedn istot, jej przewodnikiem imieniem Owa. Byo te wiele wciele, w ktrych
Owa wcale si nie pokaza, a czasem kontakt fizyczny by aledwie przelotny, kiedy zjawi si,
eby jej pomc. Nagle spytaem, czy jest moliwe, e Owa towarzyszy jej w obecnym yciu? Po
chwili wahania pacjentka zacza silnie dygota. zy napyny jej do oczu gorcym
strumieniem i wykrzykna:

P. - O Boe - wiedziaam! Wiedziaam, e jest w nim co dziwnego!


DrN. -Wkim?
P. - W moim synu! Mj syn Brandon to Owa.
Dr N. - Twj syn jest w rzeczywistoci Ow?
P. - Tak, tak! (miejc si i paczc jednoczenie). Wiedziaam! Wiedziaam o tym od chwili, kiedy go urodziam,
e jest w nim co cudownie mi znanego, co szczeglnego, e jest kim wicej ni tylko bezradnym
niemowlciem... och...
Dr N. -O czym wiedziaa w dniu jego urodzenia?
P. - Waciwie nie wiedziaam, raczej czuam gdzie w rodku... to byo co wicej ni rado i uniesienie matki
po urodzeniu pierworodnego syna. Czuam, e pojawi si, eby mi pomc - widzisz? Och, to niesamowite, to
prawda, to on!
Dr N. (staram si nieco uspokoi drc z emocji pacjentk, zanim zadam jej kolejne pytanie) - Jak sdzisz,
dlaczego Owa pojawi si jako twj synek Brandon?

- 69 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. (troch spokojniejsza, cho nadal cicho popakuje) -eby pomc mi przetrwa ten trudny czas... poradzi
sobie z niedobrymi ludmi, ktrzy mnie nie akceptuj. Musia wiedzie, e od dawna mam kopoty i postanowi
pojawi si przy mnie jako mj syn. Nie rozmawialimy o tym przed moim obecnym wcieleniem... co za wspaniaa
niespodzianka...

Uwaga
W okresie, kiedy odbyway si nasze sesje, pacjentka walczya o zdobycie pozycji i uznania w wysoce
konkurencyjnym zawodzie. Przeywaa take powane problemy maeskie, czciowo dlatego, e zarabiaa lepiej
od ma. Dowiedziaem si pniej, e otrzymaa rozwd.

Dr N. - Czy wyczuwaa co niezwykego po przywiezieniu dziecka ze szpitala do domu?


P. - Tak, to zaczo si ju w szpitalu i to uczucie nigdy mnie nie opucio. Kiedy patrz synkowi w oczy, on...
koi moje nerwy. Czasem wracam do domu strasznie zmczona i rozdraniona, a kiedy opiekunka wyjdzie, okazuj
dziecku brak cierpliwoci. On natomiast jest tak spokojny... nie musz nawet bra go na rce. Patrzy na mnie... tak
mdrze. Nigdy nie rozumiaam, dlaczego tak jest, dopiero teraz. Teraz ju wiem! Jakie to wspaniae
bogosawiestwo! Nie byam wcale pewna, czy powinnam mie dziecko - teraz dopiero jasno to widz.
Dr N. -Co widzisz?
P. (twardym tonem) - Poniewa prbuj awansowa zawodowo, ludzie wok mnie staj si twardsi... nie
akceptuj mojej wiedzy i umiejtnoci. Mj m i ja mamy kopoty. On odgrywa si na mnie, e tak ciko si
staram... e chc co osign. Owa - Brandon - ma mi pomc by siln, ebym moga przetrwa to wszystko...
Dr N. - Czy uwaasz, e dobrze si stao, i odkrylimy, e twj przewodnik peni obecnie rol twojego syna
Brandona?
P. - Tak, gdyby Owa nie chcia, ebym o tym wiedziaa, nie przyszabym na seans do ciebie - w ogle nie
mylaabym o czym takim.

Ten wyjtkowy przykad ukazuje prawdziwy wybuch emocji u pacjentki, ktra w osobie z
bezporedniego otoczenia rozpoznaje swojego przewodnika. Zauwamy, e rola jak przyj
Owa nie bya rol maonka, ani teraz, ani w adnym z poprzednich wciele. Pozycj tak
zajmuje najczciej najbliszy towarzysz duszy, w tym przypadku taka pokrewna dusza przyja
pozycj najlepszej przyjaciki z liceum.
Opierajc si na wszelkich dostpnych mi informacjach mogem stwierdzi, e w cigu
dwch tysicy lat Owa zdoa zyska status modszego przewodnika. By moe osignie
pozycj przewodnika seniora, zanim moja pacjentka zdobdzie kwalifikacje uprawniajce j do
zmiany aury z biaej na t. Bez wzgldu na to ile stuleci ten proces potrwa, Owa pozostanie
jej przewodnikiem, chocia moe ju nigdy wicej nie inkarnowa jako bezporedni towarzysz
jej ycia.
Czy kiedykolwiek moemy docign naszych przewodnikw w rozwoju? Kiedy by moe,
ale musz powiedzie, e w trakcie moich bada nie zetknem si jeszcze z takim
przypadkiem. Dusze rozwijajce si szczeglnie szybko s wyjtkowo utalentowane, ale tacy s
te ich przewodnicy.
Nierzadko mona spotka przewodnikw pracujcych w parach ze swoimi podopiecznymi na
Ziemi. W takim przypadku jeden z nich zajmuje pozycj dominujc.

- 70 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Przyczyn takiej aranacji pracy w tandemie moe by fakt, e jeden z przewodnikw


znajduje si na etapie szkolenia (przewodnik junior pod opiek seniora) lub te zwizek ich obu
datuje si ju od tak dawna, e zamieni si w trwa relacj.
Zespoy przewodnikw nie przeszkadzaj sobie wzajemnie ani w wiecie duchowym, ani
poza nim. Mam bliskiego przyjaciela, ktrego przewodnicy znakomicie si uzupeniaj.
Obserwowaem ich sposb wspdziaania w rnych yciowych okolicznociach. Modsza
przewodniczka mojego przyjaciela pojawia si w postaci dobrodusznej i opiekuczej tubylczej
znachorki o imieniu Quan. Quan ubrana jest w prost odzie ze skry jelenia, a dugie wosy
nosi cignite do tyu. Jej agodna twarz promienieje ywym blaskiem. Gdy stawia si na
wezwanie, stara si pomc zrozumie rne osoby i wydarzenia z nimi zwizane, ktre drcz
mojego przyjaciela.
Pragnienie Quan, aby uly nieco jego cikiemu yciu, natrafia na przeszkody ze strony
bardzo wymagajcego mczyzny zwanego Gi-les. Giles jest niewtpliwie przewodnikiem
seniorem, prawdopodobnie bliskim osignicia pozycji mistrza w wiecie duchowym. Pojawia
si on znacznie rzadziej ni Quan, przy czym dzieje si to zawsze nagle i niespodziewanie. Oto
przykad dziaania przewodnika seniora, ktry postpuje zupenie inaczej ni nauczyciel o
niszym statusie.

Dr N. - Kiedy zastanawiasz si gboko nad powanym problemem, w jaki sposb przychodzi do ciebie Giles?
P. (mieje si) - Inaczej ni Quan - to na pewno. Zwykle lubi ukry si troch... za welonem bkitnej mgy.
Zanim go zobacz, sysz jego chichot.
Dr N. - Chodzi ci o to, e najpierw pojawia si on w postaci bkitnej energii?
P. - Tak... eby si troch schowa - on lubi tajemnice, ale to nie trwa dugo.
Dr N. -Dlaczego?
P. - Nie wiem, przypuszczam, e moe chce si upewni, czy go potrzebuj.
Dr N. - No dobrze, a kiedy si ukazuje, to jak posta przybiera?
P. - Irlandzkiego krasnala.
Dr N. - Aha, czyli jest maym czowieczkiem?
P. (znowu si mieje) - Wyglda jak elf, zmierzwione kudy zasaniaj mu pomarszczon twarz i nieustannie
miota si we wszystkich kierunkach.
Dr N. - Dlaczego tak robi?
P. - Giles to szczwany lis, poza tym jest bardzo niecierpliwy... kiedy tak chodzi przede mn, czsto zastyga z
rkami zaoonymi do tyu.
Dr N. - Jakby zinterpretowa to zachowanie?
P. - Giles nie jest dostojny jak niektrzy (przewodnicy)... lecz jest bardzo sprytny... przebiegy.
Dr N. - Czy moesz mi bliej wyjani, jak to zachowanie odnosi si do ciebie?
P. (napitym gosem) - Giles chce, ebym patrzy na swoje wcielenia jak na gr w szachy, w ktrej Ziemia jest
szachownic. Okrelone posunicia przynosz okrelone rezultaty i nie ma atwych rozwiza. Zaplanuj co, a
potem w trakcie rozgrywania partii ycia sprawy przybieraj zy obrt. Czasem myl, e Giles zastawia na mnie
puapki, eby mnie zmusi do intensywniejszej pracy.
Dr N. - Czy techniki nauczania stosowane przez twojego zaawansowanego przewodnika s dla ciebie
przydatne? Czy Giles pomaga ci rozwizywa problemy w trakcie rozgrywania partii ycia?
P. (milczy chwil) - Raczej pniej... tutaj (w wiecie duchowym):., on kae mi tak cholernie ciko pracowa na
Ziemi.

- 71 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Czy nie moesz si go pozby i po prostu pracowa z Quan?


P. (umiecha si smutno) -Nie da si. Poza tym on jest bardzo bystry.
Dr N. - Czyli to nie my wybieramy swoich przewodnikw?
P. - Skde! To oni nas wybieraj.
Dr N. - Czy domylasz si, dlaczego masz dwch przewodnikw o tak bardzo rnym podejciu do pomagania
ci w rozwizywaniu twoich problemw?
P. - Nie mam pojcia, ale uwaam, e mam wielkie szczcie. Quan... jest taka agodna... zawsze skora do
pomocy.

Uwaga
Tubylcy zamieszkujcy niegdy tereny Ameryki Pnocnej s bardzo potnymi duchowymi przewodnikami dla
tych z nas, ktrzy podyli w ich lady i zasiedlili te obszary. Dua liczba Amerykanw relacjonujcych posiadanie
takich przewodnikw kae mi przypuszcza, e dusze czuj swoist atrakcj do miejsc znanych sobie z
wczeniejszych inkarnacji.

Dr N. - Co ci si najbardziej podoba w metodach nauczania Gilesa?


P. (zamyla si) -Moe sposb, w jaki on, nie wiem jak to wyrazi, stroi sobie ze mnie arty, kpi ze mnie, ebym
lepiej rozgrywa parti i nie uala si nad sob. Kiedy robi si naprawd ciko, Giles szturcha mnie pod ebro...
nalega, ebym wykorzysta wszystkie swoje moliwoci. Z pewnoci nie jest agodny.
Dr N. - Czy odczuwasz ten trening na Ziemi, nawet kiedy ty i ja nie pracujemy razem?
P. - Tak, kiedy medytuj i zagbiam si w siebie... albo podczas snw.
Dr N. - Czy Giles przychodzi, kiedy go potrzebujesz?
P. (z ociganiem) - Nie... chocia mam wraenie, e byem z nim zawsze. Quan przychodzi do mnie znacznie
czciej. Nie mog po prostu schwyta Gilesa w kadej sytuacji, w jakiej bym chcia, chyba e dzieje si co
naprawd powanego. On jest nieuchwytny.
Dr N. - Podsumuj teraz swoje uczucia wobec Gilesa i Quan.
P. - Kocham Quan jak matk, ale bez narzucanej przez Gilesa dyscypliny nie osignbym niczego. Oboje maj
due umiejtnoci, poniewa pozwalaj mi si uczy na bdach.

Tych dwoje przewodnikw tworzy wsppracujcy z sob zesp instruktorw. Giles wyranie
preferuje udzielanie lekcji metod Sokratesa. Nie podpowiada adnych rozwiza, sprawia, e
pokonywanie problemw jest dla mojego przyjaciela zawsze bardzo trudne i skomplikowane.
Quan z kolei potrafi go delikatnie zachci i napeni otuch.
Kiedy mj przyjaciel pojawia si u mnie na seans hipnozy, jestem wiadomy, e Quan trzyma
si z tyu, natomiast Giles przejawia pen aktywno. Jest bardzo opiekuczym
przewodnikiem, tak jak oni wszyscy, lecz bez ladu jakiejkolwiek pobaliwoci. Przeciwnoci
losu pitrz si a do chwili, kiedy mj przyjaciel zdaje si dociera do absolutnych granic
moliwoci poradzenia sobie z nimi - wtedy nagle zaczynaj ukazywa si rozwizania.
Szczerze mwic, postrzegam Gilesa jako niegodziwego przeoonego. Przyjaciel mj raczej
nie podziela tego pogldu. Jest wdziczny za wyzwania, jakie stawia przed nim ten wymagajcy
opiekun.

- 72 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Kim jest przecitny duchowy nauczyciel? Z mojego dowiadczenia wynika, e nie ma dwch
identycznych przewodnikw. W czasie seansw hipnotycznych jedni chc wsppracowa, inni
za stwarzaj trudnoci, jedni s tolerancyjni, inni natomiast nieuczynni, jedni s pomocni, a inni
unikaj zaangaowania albo te nie obchodzi ich nic, co dzieje si z pacjentem. Darz
przewodnikw wielkim szacunkiem, poniewa s tak wanym elementem naszego
przeznaczenia, lecz jednoczenie przyznaj, i czasem potrafi oni powanie zakci moje
seanse. S dla mnie cakowicie enigmatyczni, bowiem nie jestem w stanie przewidzie ich
zachowania.
W pocztkach ostatniego stulecia media pracujce z osobami hipnotyzowanymi nazyway
kad pozbawion ciaa istot obecn w pomieszczeniu kontrolerem", poniewa penia ona
rol kierownicz w komunikacji ze wiatem duchowym. Uwaano, e taki duchowy kontroler
(bez wzgldu na to, czy mia status przewodnika, czy nie) posiada wzorce energetyczne
zestrojone emocjonalnie, intelektualnie i duchowo z osob poddawan hipnozie. Bardzo wane
byo take harmonijne dostrojenie wzorcw energetycznych midzy hipnotyzerem a duchowymi
istotami.
Jeeli taki kontroler blokuje moje dociekania podczas seansu z pacjentem, staram si
zawsze ustali tego przyczyn. Z niektrymi blokujcymi przewodnikami musz walczy o
kady strzp informacji, inni natomiast zostawiaj mi znaczn swobod dziaania. Nigdy nie
zapominam, e przewodnicy maj wszelkie prawo blokowa mi dostp do problemw dusz,
ktrymi si opiekuj. Ostatecznie s one moimi pacjentami tylko przez krtki okres. Szczerze
mwic, wol raczej nie mie adnego kontaktu z przewodnikiem pacjenta ni pracowa z kim,
kto pomaga mi w jednej kwestii, a w nastpnym fragmencie seansu blokuje rytm jego pamici.
Nieustannie poszukuj nowych danych na temat wiata duchowego. Przewodnik, ktry
wspiera swobodny przepyw wspomnie badanego z poprzednich wciele, moe zablokowa
moje dalekosine pytania o ycie na innych planetach, struktur wiata duchowego czy istot
stworzenia. Dlatego jestem w stanie jedynie fragmentarycznie pozna tajemnice egzystencji
dusz, na ile pozwalaj na to liczni przewodnicy. Czuj take, e ja sam otrzymuj wsparcie dla
moich dziaa ze strony mojego wasnego duchowego przewodnika.
Zdarza si, e badany wyraa niezadowolenie ze swojego nauczyciela. Zwykle jest to
sytuacja tymczasowa. Pacjenci zaczynaj nagle uwaa, e ich przewodnicy s zbyt surowi i
nie dziaaj w ich najlepszym interesie albo nie powicaj im naleytej uwagi. Pewien badany
powiedzia mi kiedy, e przez dugi czas prbowa otrzyma innego nauczyciela. Twierdzi:
Moja przewodniczka unika odpowiedzi na moje pytania, nie daje z siebie wszystkiego".
Mczyzna ten powiedzia mi, e jego pragnienie zmiany nauczyciela nie zostao spenione. Po
zakoczeniu dwch ostatnich wciele spdzi on sporo czasu w samotnoci, nie kontaktujc si
wiele ze swoj grup, poniewa odmawia zajcia si swymi problemami. ywi gniew wobec
swojej przewodniczki, obwiniajc j o pozostawienie go samemu sobie w trudnych sytuacjach.
Przewodnicy nie denerwuj si na swoich podopiecznych a tak bardzo, by zacz ich
unika, chocia kiedy niezadowolony ucze wymiguje si od rozwizywania problemw, maj
oni sposoby, by si nagle ulotni. Przewodnicy chc dla nas jak najlepiej, co oznacza, e
czasami musz patrze, jak znosimy bl, by osign zaoony ce. Nie mog oni wspomaga
naszego postpu, dopki sami nie bdziemy gotowi na dokonanie koniecznych zmian, by w
peni skorzysta z moliwoci, jakie daje nam kolejne wcielenie.

- 73 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Czy mamy powody ba si naszych przewodnikw? W rozdziale pitym w omwieniu


przykadu 13 mielimy do czynienia z wyranie modsz dusz, ktra obawiaa si spotkania ze
swoim przewodnikiem Clodeesem. Jak zwykle obawy te nie trway dugo. Moemy czu si
rozgoryczeni, e musimy wyjania naszym przewodnikom, dlaczego nie zdoalimy osign
przewidzianych celw, ale oni to rozumiej. Chc przeanalizowa z nami nasze przesze ycie,
abymy odnieli korzy uczc si na bdach.
Moi pacjenci darz swoich przewodnikw najrniejszymi uczuciami, lecz nie ma wrd nich
strachu. Przeciwnie, ludzie obawiaj si raczej porzucenia przez duchowych doradcw w
trudnych okresach ycia. Nasz zwizek z przewodnikami przypomina bardziej relacj uczniw i
nauczycieli ni oskaronych i sdziw. Pomagaj nam oni poradzi sobie z uczuciem izolacji i
osamotnienia, ktre pojawia si z chwil kolejnych narodzin kadej duszy, bez wzgldu na to,
jak wielk mioci moe obdarza nas rodzina.
Ludzie zawsze chc wiedzie, czy ich przewodnicy zjawiaj si na kade woanie o pomoc.
Nie ma na to jasnej odpowiedzi, poniewa przewodnicy zawsze z niezwyk starannoci
oceniaj, jak bardzo s nam potrzebni. Jestem take pytany, czy najlepszym sposobem
nawizania kontaktu z przewodnikiem jest poddanie si hipnozie. Naturalnie skaniam si ku
hipnozie, poniewa wiem, jak potne i skuteczne moe by to medium jeeli chodzi o
uzyskiwanie szczegowych informacji o wiecie duchowym. Seans hipnotyczny pod kierunkiem
dowiadczonego terapeuty nie jest jednak zbyt wygodny na co dzie; rol tak moe natomiast
peni medytacja, modlitwa czy channeling. Autohipnoza jako forma pogbionej medytacji jest
znakomit alternatyw, szczeglnie dla osb, ktre obawiaj si by hipnotyzowane przez
innych lub nie ycz sobie niczyjego porednictwa w yciu duchowym.
Bez wzgldu na zastosowan metod wszyscy mamy zdolno przesyania dalekosinych
fal myli z obszaru wyszej wiadomoci. Myl kadej osoby jest rodzajem mentalnego odcisku
palca dla przewodnika, ktry w ten sposb wie, kim i gdzie jestemy. Szczeglnie w
najtrudniejszych momentach ycia wikszo ludzi czuje obecno kogo, kto sprawuje nad
nimi opiek. Mona nie potrafi opisa tej mocy, niemniej jednak ona istnieje.
Dotarcie do duszy jest pierwszym stopniem na drabinie poszukiwania wyszej mocy.
Pomagaj nam w tym nasi przewodnicy. Oni z kolei take posiadaj swoich nauczycieli na
wyszych stopniach wspomnianej drabiny. Mona j pojmowa jako ciek prowadzc do
rda wszelkiej inteligentnej energii, gdzie kady szczebel jest czci caoci. To bardzo
wane, aby ludzie uwierzyli, e modlitwa o pomoc nie pozostanie bez odpowiedzi ze strony ich
wasnej wyszej mocy. Dlatego wanie przewodnicy maj tak wielkie znaczenie zarwno dla
ycia duchowego, jak i doczesnego. Jeeli bdziemy zrelaksowani i skoncentrowani, gos
wewntrzny przemwi do nas. a nawet kiedy nie prosilimy o to, powinnimy ufa temu, co
syszymy.
Badania prowadzone przez psychologw wskazuj, e jedna osoba na dziesi przyznaje, i
syszy gosy, ktre czsto maj pozytywny i pouczajcy charakter. Wiele osb na wie, e nie
s to halucynacje zwizane z chorob umysow, czuje prawdziw ulg. Zamiast si tym
martwi, naley uwaa, e gos wewntrzny jest rodzajem stale dostpnego dorad cy.
Najczciej zreszt jest to gos naszego przewodnika.

- 74 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Przewodnicy przydzieleni do pracy z rnymi duszami przekazuj sobie pilne przesania


mentalne. Dlatego te ludzie, ktrzy nie potrafi sobie poradzi w sytuacjach krytycznych, mog
napotka na swojej drodze doradcw, przyjaci czy nawet nieznajome osoby przychodzce im
z pomoc akurat we waciwym momencie.
Sia wewntrzna, jak odczuwamy, nie bierze si zasadniczo z tego, e dostrzegamy posta
naszego przewodnika, lecz raczej z emocji i uczu przekonujcych nas, e nie jestemy sami.
Ludzie, ktrzy dziki cichej kontemplacji potrafi usysze swj gos wewntrzny, twierdz, i
odczuwaj osobist czno ze znajdujc si poza nimi energi, ktra obdarza ich wsparciem
i pewnoci siebie. Jeeli kto woli nazywa ten system wewntrznego doradztwa inspiracj
bd intuicj, to w porzdku, bowiem jest on aspektem zarwno nas samych, jak i wyszych
mocy.
W trudnych okresach naszego ycia jestemy skonni prosi o rad, aby natychmiast
naprawi zaistnia sytuacj. W czasie seansu hipnotycznego pacjenci przekonuj si, e
przewodnicy nie pomagaj im rozwiza wszystkich problemw naraz, lecz raczej daj drobne
wskazwki. Dlatego te jestem bardzo ostrony, kiedy mam do czynienia z blokowaniem
pacjenta podczas hipnozy. Zatroskany duchowy nauczyciel moe nie chcie odsoni
wszystkich problemw swojego podopiecznego w jednym czasie. Zdolno przyjmowania
objawie nie u wszystkich jest jednakowa.
Proszc wysz duchow moc o wsparcie najlepiej, jak sdz, nie wymaga
natychmiastowej zmiany. Nasz yciowy sukces jest w pewnym sensie przewidziany, lecz mamy
do wyboru alternatywne cieki osignicia zaoonych celw. Poszukujc wskazwek
najkorzystniej jest prosi o pomoc w wykonaniu kolejnego kroku. Robic tak, naley by
przygotowanym na nieoczekiwane moliwoci. Trzeba mie wiar i pokor, aby otworzy si na
rnorodne cieki wiodce do celu.
Jako dusze po mierci nie odczuwamy smutku przypominajcego al odczuwany w postaci
fizycznej. A jednak, jak zdoalimy si ju przekona, dusze nie s istotami pozbawionymi
wszelkich uczu. Dowiedziaem si, e nasi opiekunowie take odczuwaj rodzaj duchowego
zmartwienia, kiedy widz, e dokonujemy w yciu bdnych wyborw i doznajemy blu.
Rwnie nasi najblisi przyjaciele i koledzy s nieszczliwi, kiedy ycie nam doskwiera.
W rozdziale jedenastym poznamy punkt widzenia przewodnika znajdujcego si na poziomie
V. Nigdy jeszcze nie spotkaem wrd swoich pacjentw przewodnika-mistrza z poziomu VI.
Podejrzewam, e niezbyt wiele takich zaawansowanych dusz yje na Ziemi. Wikszo
mistrzw jest zbyt zajta planowaniem i kierowaniem sprawami wiata duchowego, aby mc
inkarnowa pord nas. Z relacji pacjentw na temat mistrzw wynika, e nie maj oni ju
niczego nowego do nauczenia si, w przeciwiestwie do istot z poziomu V, ktre jeszcze nie
zakoczyy etapu nauki.
Czasami podczas seansw z bardziej zaawansowanymi duszami syszaem o istotach
znajdujcych si na jeszcze wyszym poziomie ni VI.
Istotom tym skadaj raporty nawet mistrzowie. Ich energia pulsuje bardzo ciemnym
odcieniem fioletu. Te najwysze istoty musz by do blisko samego stwrcy. S one wrcz
ulotne i nieuchwytne, ale za to otoczone wielk czci w wiecie duchowym.

- 75 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Niektrzy pacjenci s skonni uwaa przewodnikw za istoty boskie, jednake oni nie s
Bogiem. Wedug mnie przewodnicy nie maj w sobie ani mniej, ani wicej boskoci ni my
sami, dlatego s postrzegani jako byty osobowe. aden z moich pacjentw nie relacjonowa, e
widzia Boga. Podczas seansu hipnotycznego badani mwi, e czuj obecno najwyszej
mocy kierujcej wiatem duchowym, lecz niezrcznie im uywa sowa Bg" na opisanie
stwrcy. By moe najlepiej wyrazi to Spinoza: Bg to nie Kto, kto jest, lecz To, co jest".
Z egzystencj kadej duszy czy si duchowa wysza moc. Wszystkie one s czci tej
samej boskiej esencji generowanej przez naddusz. Ta inteligentna energia ma zasig
uniwersalny, a wic wszyscy dzielimy boski status. Jeeli nasza dusza odzwierciedla cho
czstk nadduszy, ktr zwiemy Bogiem, to nasi przewodnicy s lustrem, dziki ktremu
moemy zobaczy siebie w poczeniu z tym stwrc.

- 76 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

ROZDZIA 9

DUSZA POCZTKUJCA

Istniej dwa rodzaje dusz pocztkujcych: dusze naprawd mode w kategoriach


dowiadczenia egzystencji poza wiatem duchowym i dusze, ktre ju po wielekro inkarnoway
na Ziemi, lecz nadal s niedojrzae. Oba rodzaje dusz mieszcz si na poziomach lin.
Sdz, e niemal trzy czwarte dusz zamieszkujcych obecnie ludzkie ciaa znajduje si na
wczesnym etapie rozwoju. Wiem, e to do zniechcajce stwierdzenie, poniewa oznacza
ono, i wiksza cz populacji ludzkiej ma jeszcze przed sob prawie cay cykl szkolenia.
Jeeli jednak wzi pod uwag, e w wiecie istnieje tak wiele negatywnych zjawisk, takich jak
wzajemna nietolerancja, niezrozumienie i przemoc, trudno mi skania si do zmiany tej opinii.
Niemniej jednak uwaam, e kade stulecie przynosi pewien wzrost wiadomoci wrd
mieszkacw naszego globu.
Przez wiele lat prowadziem statystyk poziomu dusz moich pacjentw. Oczywicie rezultaty
ci nieco w stron niszych poziomw, poniewa badani nie zostali wyselekcjonowani w
sposb przypadkowy. Jest rzecz zrozumia, e to wanie ludzie potrzebujcy w yciu
wsparcia i pomocy, ktrzy trafili do mnie, reprezentuj dusze na niszym stopniu rozwoju.
Zainteresowanym podaj wyniki statystyczne z mojej kartoteki:
poziom I - 42%,
poziom II - 31%,
poziom III -17%,
poziom IV - 9%
poziom V -1%.
Odniesienie tych danych do piciomiliardowej ziemskiej populacji dusz byoby zawodne,
poniewa zbyt maa prba nie jest reprezentatywna. Niemniej jednak skonny jestem
przypuszcza, e Ziemi moe obecnie zamieszkiwa zaledwie okoo kilkuset tysicy ludzi
znajdujcych si na V poziomie rozwoju.
Badane przeze mnie osoby twierdz, e po osigniciu penej dojrzaoci dusze przestaj
inkarnowa na Ziemi. Jestem bardzo wraliwy na uczucia tych pacjentw, o ktrych wiem, e
znajduj si na niszych poziomach rozwoju. Nie zlicz ju, ile razy pojawia si w moim
gabinecie nowy pacjent twierdzc: Wiem, e jestem star dusz, ale wydaje mi si, e nie
potrafi sobie w yciu poradzi". Wszyscy chcemy by duszami zaawansowanymi, poniewa
wikszo ludzi nie cierpi uchodzi za osoby pocztkujce w adnej dziedzinie.
Kady przypadek jest wyjtkowy. Na charakter kadej duszy skada si wiele zmiennych,
istnieje indywidualne tempo rozwoju, rne s kwalifikacje przydzielonych duszom
przewodnikw. Za swoje zadanie uwaam interpretowanie relacji pacjentw na temat postpu,
jakiego dokonuj ich dusze.
Zetknem si z wieloma przypadkami, kiedy to badany od 30 000 lat inkarnowa na Ziemi, a
mimo to nadal znajdowa si na niskim, I lub II, poziomie rozwoju.

- 77 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Prawdziwa jest te sytuacja odwrotna, chocia raptowne przyspieszenie rozwoju duchowego


jest czym rzadko spotykanym. W zasadzie kady proces ksztacenia polega na tym, e pewne
partie materiau s dla uczniw trudniejsze od innych. Jedna z moich pacjentek nie potrafia
zwalczy w sobie uczucia zazdroci przez 850 lat kolejnych wciele, chocia w tym samym
czasie zupenie niele poradzia sobie z bigoteri. Kto inny spdzi 1700 lat na poszukiwaniu
moliwoci autorytatywnego rzdzenia innymi. Osoba ta zdoaa przynajmniej nauczy si
wspczucia.
Kolejny przykad przedstawia dusz cakowicie pocztkujc. Ta nowicjuszka nie wydaje si
by na razie przydzielona do adnej grupy duchowej, poniewa ma za sob zbyt mao wciele.
W swoim pierwszym yciu zostaa zabita w roku 1260 w pnocnej Syrii podczas najazdu
Mongow. Miaa wwczas na imi Shabez, a jej wioska zostaa otoczona przez najedcw. W
straszliwej masakrze mieszkacw zgina take 5-letnia Shabez.

Dr N. - Shabez, po mierci wrcia do wiata duchowego; powiedz mi, co czujesz?


P. (krzyczy) - Zostaam oszukana! To ycie byo takie okrutne! Nie mogam zosta. Byam tylko ma
dziewczynk, nie potrafic nikomu pomc. Co za bd!
Dr N. - Kto popeni ten bd?
P. (konspiracyjnym tonem) - Mj przeoony. Zaufaam mu, lecz posanie mnie w te okrutne warunki, ebym
zgina jeszcze zanim moje ycie si zaczo, byo bdem.
Dr N. - Ale zgodzia si wej w ciao Shabez?
P. (ze zoci) - Nie wiedziaam, e Ziemia okae si takim okropnym, penym przemocy miejscem - nie znaam
wszystkich faktw. To cae gupie ycie byo bdem, a odpowiada za to mj przeoony.
Dr N. - Czy w tym yciu nie nauczya si niczego?
P. (milczy) - Zaczam uczy si kocha... tak, to byo cudowne... mj brat... rodzice... ale wszystko trwao tak
krtko...
Dr N. - Czy z tego ycia wyniko cokolwiek dobrego?
P. - Mj brat Ahmed... bycie z nim...
Dr N. - Czy Ahmed jest w twoim obecnym yciu?
P. (badana podrywa si nagle z fotela) -Nie mog w to uwierzy! Ahmed jest moim mem Billem - to ta sama
osoba - jak to..?
Dr N. (uspokajam pacjentk wyjaniajc jej przechodzenie dusz w nowe ciaa) - Czy po mierci jako Shabez i
powrocie do wiata duchowego widzisz gdzie Ahmeda?
P. - Tak, nasz przeoony przyprowadza nas razem tu... gdzie przebywamy.
Dr N. - Czy Ahmed promienieje tym samym kolorem energii jak ty, czy te jest jaka rnica?
P. (milczy) - Wszyscy... jestemy biali.
Dr N. - Opisz, co robicie.
P. - Nasz przeoony wchodzi i wychodzi, natomiast ja i Ahmed... po prostu pracujemy razem.
Dr N. -Nad czym?
P. - Przypominamy sobie nasze dowiadczenia na Ziemi... co o sobie mylelimy. Jestem nadal za, e
zostalimy tak szybko zabici... ale byo te szczcie... spacery w socu, oddychanie ziemskim powietrzem...
mio.
Dr N. - Cofnij si jeszcze dalej, do czasu zanim ty i Ahmed spotkalicie si we wsplnym yciu, kiedy by moe
bya jeszcze sama. Jakie to uczucie zosta stworzon?
P. (zaniepokojona) - Nie wiem... po prostu tu byam... z myl...

- 78 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Czy pamitasz moment, w ktrym zacza myle jak istota inteligentna?


P. - Zrozumiaam... e istniej... ale nie znaam siebie jako siebie, dopki nie znalazam si z Ahmedem w tym
spokojnym miejscu.
Dr N. - Czy chcesz powiedzie, e twoja tosamo staa si wyraniej okrelona poprzez interakcj z inn
duchow istot, poza twoim przewodnikiem?
P. - Tak, z Ahmedem.
Dr N. - Zatrzymaj si jeszcze nad okresem, w ktrym nie byo Ahmeda. Co si wtedy z tob dziao?
P. - Byo ciepo... opiekuczo, mj umys si otwiera... ona bya ze mn.
Dr N. - Ona? Mylaem, e twj przewodnik jest rodzaju mskiego?
P. - Nie chodzi mi o niego... kto by przy mnie, czuam czyja obecno, jakby matki i ojca... raczej matki...
Dr N. -Czyj obecno?
P. - Nie wiem... agodne wiato... zmienno ksztatw... nie potrafi tego wyrazi sowami... przekaz mioci i
wsparcia... zachta...
Dr N. - Czy dziao si to w czasie stwarzania ciebie jako duszy?
P. - Tak... wszystko jest zamglone... byli te inni, pomocnicy... kiedy si urodziam.
Dr N. - Co jeszcze moesz mi powiedzie o miejscu swojego stworzenia?
P. (dugie milczenie) - Inni... kochaj mnie... opiekuj si... jak w obku... potem odeszlimy... i byam z
Ahmedem i naszym przeoonym.
Dr N. - Kto waciwie stworzy ciebie i Ahmeda?
P. -Ten Jedyny.

Wydaje si, e w wiecie duchowym istnieje co w rodzaju oddziau noworodkw dla nowo
narodzonych dusz. Pewna pacjentka opisaa to nastpujco: To miejsce przypomina plaster
miodu, w ktrym niczym jaja uoone s dziecice wiateka, gotowe do wyklucia". W rozdziale
czwartym dowiedzielimy si, jak uszkodzone dusze mog zosta przemodelowane". Mam
wraenie, e orodek stworzenia opisany przez Shabez peni t sam funkcj. Rozdzia
nastpny powie nam co wicej o miejscach stwarzania jani z surowej, nieokrelonej masy
energii.
Przykad 20 wiadczy o wyranej niedojrzaoci duszy. Pacjentka jest
szedziesiciosiedmioletni kobiet, ktr przez cae ycie spotykay nieszczliwe
wydarzenia. Nie okazuje ona innym zbytniej wielkodusznoci, w niewielkim te stopniu poczuwa
si do odpowiedzialnoci za swoje dziaania. Zjawia si u mnie szukajc odpowiedzi na
pytanie, dlaczego ycie oszukao mnie, nie przynoszc szczcia". Podczas seansu
hipnotycznego dowiedzielimy si, e Ahmed by jej pierwszym mem Billem. Pacjentka
opucia go dawno temu dla innego mczyzny, z ktrym take si potem rozwioda, brakowao
jej bowiem umiejtnoci utrzymywania wizi z ludmi. Nie czuje si te blisko zwizana z
adnym ze swoich dzieci.
Pocztkujca dusza moe przey wiele wciele w stanie kontuzji i niespenienia, poddana
ziemskim wpywom, ktre rni si od spjnoci i harmonii wiata duchowego. Mniej dojrzae
dusze s skonne podporzdkowywa swoj wol kontroli spoeczestwa ludzkiego, z jego
struktur spoeczno-ekonomiczn, ktra sprawia, i znaczna cz populacji podlega innym.
Niedowiadczona dusza jest jakby usztywniona brakiem niezalenego mylenia. Przejawia ona
take skonno do skupiania si na sobie i nieatwo akceptuje innych takimi, jakimi s.

- 79 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Nie chciabym malowa w zbyt ponurych barwach wizerunku dusz zasiedlajcych nasz
ziemsk populacj - jeeli moje szacunki s prawidowe. Dusze na niszym poziomie
zaawansowania mog take prowadzi ycie pene elementw pozytywnych. W innym wypadku
nie czyniyby przecie adnego postpu. Nie powinny one by w aden sposb napitnowane,
bowiem kada dusza bya kiedy pocztkujca.
Jeeli gniewaj nas, drani lub wprawiaj w zakopotanie zdarzajce nam si w yciu
sytuacje, nie musi to koniecznie oznacza, e posiadamy niedojrza dusz. Rozwj duszy jest
spraw zoon, czyni ona postp w rnych dziedzinach w nierwnym stopniu. Wan rzecz
jest zrozumienie popenionych bdw oraz odwaga i determinacja w naprawianiu swojego
ycia.
Jedn z wyranych oznak zmiany statusu nowicjusza jest zakoczenie etapu jego wzgldnej
duchowej izolacji. Wraz z innymi nowicjuszami dusze opuszczaj mae kokony rodzinne i
zostaj umieszczone w wikszych grupach dusz pocztkujcych.
Kiedy modsze dusze zaczynaj pojmowa, e s czci wikszej grupy podobnych im
duchowych istot, jest to dla nich rdem prawdziwej radoci. Z relacji moich pacjentw wynika,
e dzieje si to najczciej po zakoczeniu pitego ycia na Ziemi, przy czym okres czasu, jaki
dusza spdzia we wzgldnej izolacji od innych, nie ma tu istotnego znaczenia. Niektre z istot
tworzcych teraz jej now grup to dusze krewnych i przyjaci, ktrzy towarzyszyli jej w cigu
kilku ostatnich ziemskich wciele. Szczeglnie wany jest fakt, e czonkowie nowego skupiska
dusz to take dusze modsze, ktre spotykaj si ze sob po raz pierwszy.
W rozdziale sidmym przeczytalimy o powrocie duszy do swojej grupy i o tym, jak wraz z
innymi studiuje ona ksig ycia, omawiajc przeyte dowiadczenia. Przykad 21 natomiast
przedstawia bardziej szczegowy opis dynamiki rzdzcej duchowym skupiskiem oraz
wzajemnego wpywu na siebie jego czonkw. Zdolno dusz do przyswajania sobie kolejnych
lekcji moe by silniejsza bd sabsza, w zalenoci od inklinacji, motywacji i dowiadcze
zgromadzonych we wczeniejszych inkarnacjach. Skupiska dusz zostay stworzone wanie po
to, aby udziela sobie wzajemnie pomocy w wysikach, w oparciu o silne poczucie wsplnoty
dowiadcze.
Chocia nastpny przykad przedstawia punkt widzenia jednego tylko czonka grupy, jego
podwiadomy umys pozwala na wgld w to, co si w grupach dzieje. Mj pacjent opisuje
bardzo ambitn, w przewaajcej czci zoon z mczyzn grup duchow. Haaliwe istoty z
tej grupy czy ekshibicjonizm graniczcy z narcyzmem. Ekstrawaganckie zachowanie tych
dusz rwnoway do pewnego stopnia ich wiedza duchowa. Poniewa w wiecie telepatii
wszyscy czonkowie grupy wiedz o sobie wszystko, poczucie humoru jest rzecz niezbdn.
Niektrym czytelnikom moe sprawi trudno zaakceptowanie tego, e dusze artuj sobie ze
swoich niepowodze, lecz przy pomocy humoru najskuteczniej obnaa si hipokryzj i
samozakamanie.
Obrona ego jest tak dobrze rozumiana przez wszystkich czonkw duchowej grupy, e
jakakolwiek prba kreowania siebie wrd przyjaci stanowi silny bodziec do zmiany. Taka
duchowa terapia" jest wynikiem szczerych rozmw, wzajemnego zaufania i pragnienia
czynienia postpu wraz z innymi. Dusze potrafi sprawia sobie bl, dlatego potrzebuj wok
siebie przyjaznych istot. Lecznicza moc grupowych interakcji jest wrcz zdumiewajca.

- 80 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Czonkowie grupy potrafi by wobec siebie krytyczni. Najbardziej wartociowa pomoc, jakiej
mog udzieli moim pacjentom, opiera si na informacjach na temat ich grupy dusz.
W swoich duchowych grupach dusze otrzymuj najwaniejsze instrukcje. W procesie uczenia
jednakowo wany jest udzia zarwno czonkw grupy, jak i nadzorujcych j nauczycieli.
W opisanym poniej przypadku mj pacjent zakoczy wanie przeywanie na nowo
swojego ostatniego ycia, w ktrym by holenderskim malarzem mieszkajcym w Amsterdamie.
W roku 1841 zmar w modym wieku na zapalenie puc, akurat kiedy zaczyna stawa si
sawny. Podczas seansu doszlimy wanie do momentu powrotu do grupy duchowej, gdy
badany wybuchn nagle gonym miechem.

Przykad 21
Dr N. - Dlaczego si miejesz?
P. - Wrciem do moich przyjaci, a oni si ze mnie namiewaj.
Dr N. -Dlaczego?
P. - Poniewa mam na sobie wykwintne trzewiki spinane z wierzchu klamrami i jasnozielony aksamitny akiet z
tymi wypustkami. Macham do nich moim wielkim, szerokoskrzydym kapeluszem malarza.
Dr N. - artuj sobie z ciebie, poniewa wyobraasz sobie, e nosisz takie ubranie?
P. - No wanie! Byem tak prny, jeeli chodzi o stroje... prawdziwie elegancka posta artysty w
amsterdamskim kawiarnianym towarzystwie. Podobaa mi si ta rola i graem j naprawd dobrze. Nie chc, eby
si skoczya.
Dr N. - Co si dalej dzieje?
P. - Wok mnie s moi starzy przyjaciele i rozmawiamy o gupocie ycia. Podmiewamy si delikatnie z tego,
jak dramatycznie wyglda wszystko tam w dole na Ziemi i jak bardzo przejmujemy si naszym yciem.
Dr N. - Ty i twoi przyjaciele nie uwaacie, e ycie na Ziemi trzeba traktowa powanie?
P. - Suchaj, Ziemia jest wielk scen teatraln - wszyscy o tym wiemy.
Dr N. - Czy twoja grupa podziela ten pogld?
P. - Jasne, wszyscy uwaamy si za aktorw grajcych w sztuce teatralnej na gigantycznej scenie.
Dr N. - Ile istot liczy twoje skupisko dusz w wiecie duchowym?
P. (milczy chwil) - No c, pracujemy te z innymi... ale piciu z nas trzyma si razem.
Dr N. - Jakim imieniem si do ciebie zwracaj?
P. - L... Lemm - nie, to nie to - Allum... to moje imi.
Dr N. - Dobrze, Allum, opowiedz mi teraz o swoich najbliszych przyjacioach.
P. (mieje si) -Norcross... on jest najzabawniejszy... a przynajmniej najbardziej haaliwy.
Dr N. - Czy Norcross jest przywdc twojej grupy?
P. -Nie, po prostu jego najbardziej sycha. Wprawdzie wszyscy jestemy rwni, ale rnimy si midzy sob.
Norcross jest bezceremonialny i zadufany w sobie, nie znosi sprzeciwu.
Dr N. - Naprawd? A jak okreliby jego zachowanie na Ziemi?
P. - Jako raczej pozbawione skrupuw - cho nie jest niebezpieczny.
Dr N. - A kto jest najspokojniejszym i najbardziej skromnym czonkiem grupy?
P. (zaskoczony) - Jak to odgade - to Vilo.
Dr N. - Czy te cechy sprawiaj, e Vilo jest najmniej przydatnym czonkiem grupy?
P. - Skd ci to przyszo do gowy? Vilo ma wiele ciekawych przemyle na temat kadego z nas.

- 81 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Podaj mi przykad.
P. - Kiedy mieszkaem w Holandii u pewnego starszego maestwa, ktre adoptowao mnie po mierci
rodzicw - oni mieli pikny ogrd. Vilo przypomina mi, e mam wobec nich dug wdzicznoci... e ten ogrd
wyzwoli we mnie talent malarski... sprawi, e patrzyem na ycie oczami artysty... i jak nie do koca ten talent
wykorzystaem.
Dr N. - Czy Vilo przekazuje ci te inne zwizane z tym myli?
P. (ze smutkiem) - e powinienem by mniej pi i przechwala si, a wicej malowa. e moja sztuka...
zaczynaa ju ludzi wzrusza... (badany podnosi gow), ale ja nie miaem zamiaru powici caego czasu na
malowanie!
Dr N. - Czy szanujesz opinie Vilo?
P. (z gbokim westchnieniem) - Tak, wiemy, e on jest naszym sumieniem.
Dr N. - Co mu wic odpowiadasz?
P. - Mwi: Oberysto, pilnuj wasnego nosa - ty te si nieze bawie".
Dr N. -Vilo by oberyst?
P. - Tak, w Holandii. Mog doda, e angaowa si w to dla zysku.
Dr N. - Czy uwaasz to za bd ze strony Vilo?
P. (ze skruch) -Nie... waciwie nie... wszyscy wiemy, e interes Vilo przynosi straty, bo chcia on pomaga
tym biednym wczgom, potrzebujcym strawy i schronienia. y nie tylko dla siebie, ale i dla innych.
Dr N. - Przypuszczam, e komunikacja telepatyczna znacznie utrudnia obron twoich argumentw, skoro
wszyscy znaj ca prawd?
P. - Tak, wszyscy wiemy, e Vilo czyni postp - cholera!
Dr N. - Czy niepokoi ci, e Vilo by moe rozwija si szybciej ni reszta z was?
P. - Tak... tak wietnie si bawilimy... (pacjent wspomina wczeniejsze ycie z Vilo, kiedy to jako bracia
podrowali po Indiach).
Dr N. - Co si stanie z Vilo?
P. - Wkrtce nas opuci - wszyscy o tym wiemy - eby znale si w towarzystwie innych, ktrzy take odeszli.
Dr N. - Ile dusz opucio ju twoj grup, Allum?
P. (dugo milczy, potem mwi ze smutkiem) - Och... kilka odeszo... w kocu kiedy je dogonimy... ale to jeszcze
potrwa. One nie znikny - po prostu nie widzimy ju tak czsto ich energii.
Dr N. - Podaj mi imiona innych czonkw grupy poza Vilo i Norcrossem.
P. (oywiajc si) - Dubri i Trinian - ci dwaj naprawd umiej si zabawi!
Dr N. - Jaka cecha wyrnia twoj grup spord innych?
P. (z uciech) - Przygoda! Radosne podniecenie! Mamy wrd nas prawdziwych pionierw (badany wykonuje
radosne gesty). Dubri zakoczy wanie szalone ycie wilka morskiego - by kapitanem statku. Norcross by
wdrownym handlarzem. yjemy peni ycia, poniewa mamy talent do brania z niego wszystkiego, co nam ono
oferuje.
Dr N. - Sysz tu duo o sprawianiu sobie przyjemnoci.
P. (bronic si) - A co w tym zego? Nasza grupa nie skada si z niewinnych barankw!
Dr N. - Jak jest historia ycia Triniana?
P. (reaguje haaliwie) - By biskupem! Dasz temu wiar? Co za hipokryzja!
Dr N. -W jakim sensie?
P. - To oszukiwanie samego siebie! Norcross, Dubri i ja powiedzielimy Trinianowi, e jego wybr osoby
duchownej nie mia nic wsplnego z dobroci, miosierdziem czy religijnoci.
Dr N. - W jaki sposb Trinian broni si przed tymi zarzutami?

- 82 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Mwi nam, e przynis wielu ludziom pociech.


Dr N. - Co ty, Norcross i Dubri mu na to odpowiadacie?
P. - e robi si mikki. Norcross mwi Trinianowi, e chcia pienidzy, inaczej zostaby prostym ksidzem.
Dobrze mwi, ja twierdz to samo. Domylasz si, co o tym wszystkim sdzi Dubri!
Dr N. - Nie, powiedz mi.
P. - No c, e Trinian wybra wielkie miasto z bogat katedr, co pozwolio mu napeni sobie kieszenie po
brzegi.
Dr N. - A co ty mwisz Trinianowi?
P. - Podobaj mi si szaty, jakie nosi - jaskrawoczerwone, z najdelikatniejszego materiau - a take jego
piercie biskupi, ktry uwielbia, no i cae to srebro i zoto dookoa. Wspomniaem mu, e pragn pawi si w
uwielbieniu, jakim darzyy go jego owieczki. Trinian nie moe niczego przed nami ukry - chcia atwego,
komfortowego ycia, dobrze zje i wypi.
Dr N. - Czy Trinian prbuje wyjania motywacje, ktre kieroway nim przy wyborze tego rodzaju ycia?
P. - Tak, ale Norcross je odrzuca. Wypomina Trinianowi uwiedzenie modej dziewczyny w zakrystii, (jowialnie)
Tak, co takiego naprawd si zdarzyo!... To tyle jeeli chodzi o dawanie parafianom pociechy. Znamy prawdziwe
oblicze Triniana - to zwyczajny dra!
Dr N. - Czy Trinian przeprasza jako grup za swoje zachowanie?
P. (badany uspokaja si) - Och, mwi to co zwykle. Zapomnia si, dziewczyna bya sierot i potrzebowaa go,
czu si samotny wiodc ycie duchownego w celibacie. Trinian mwi, e chcia odej od przecitnych modeli
ycia, jakie wszyscy wybieramy, wic zdecydowa si przystpi do Kocioa i zakocha si w tej dziewczynie.
Dr N. - A co ty, Dubri i Norcross mylicie teraz o Trinianie?
P. (z powag) - Sdzimy, e prbowa i w lady Vilo (jako dusza czynica postp), ale nie udao mu si. Jego
pobone intencje niewiele mu pomogy.
Dr N. - Allum, twoje uwagi na temat wysikw Triniana, eby si zmieni i poprawi, brzmi raczej cynicznie.
Powiedz mi szczerze, co sdzisz o Trinianie?
P. - Och, po prostu nabijamy si z niego... ostatecznie...
Dr N. - Twoje rozbawienie wiadczy o tym, e nie traktujesz powanie dobrych intencji Triniana.
P. (ze smutkiem) -Masz racj... wszyscy o tym wiemy... ale rozumiesz, Norcross, Dubri i ja... po prostu nie
chcemy, eby odszed z naszej grupy...
Dr N. - Co o Trinianie mwi Vilo?
P. - Broni jego dobrych w zamyle intencji i mwi mu, e ycie duchownego stao si dla niego puapk
samozadowolenia. Trinian pragnie zbyt wiele uwagi i podziwu.
Dr N. - Wybacz, e osdzam twoj grup, Allum, ale wydaje mi si, e wszyscy tego pragniecie, moe z
wyjtkiem Vilo?
P. - Ho ho, Vilo potrafi by cakiem z siebie zadowolony. Mog ci powiedzie, e jego problemem jest
zarozumiao, a Dubri mwi mu o tym bez owijania w bawen.
Dr N. - Czy Vilo temu zaprzecza?
P. - Nie, mwi tylko, e on przynajmniej nad tym pracuje.
Dr N. - Kto spord was jest najbardziej wraliwy na krytyk?
P. (milczy chwil) - Wydaje mi si, e Norcross, ale wszystkim nam jest trudno przyzna si do bdw.
Dr N. - Bd ze mn szczery, Allum. Czy nie niepokoi to czonkw twojej grupy, e niczego nie mona przed
nikim ukry, e ujawniaj si wszystkie wady i bdy z poprzedniego ycia?
P. (chwila milczenia) - Jestemy na to wraliwi, ale nie jako chorobliwie. Midzy nami panuje wielkie
zrozumienie. Pragnem da ludziom przyjemno z odbioru sztuki i moliwo artystycznego rozwoju. C wic
czyniem? Biegaem wieczorami wzdu kanaw Amsterdamu, rzucajc si w wir gier i zabaw. Mj pierwotny cel
gdzie si zagubi.

- 83 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Jeeli przyznasz si do tego przed grup, co usyszysz w odpowiedzi? Na przykad co ty i Norcross


sdzicie o sobie wzajemnie?
P. - Norcross czsto podkrela, e nie cierpi bra odpowiedzialnoci za siebie i innych. Norcross z kolei kocha
bogactwo... wadz... Obaj jestemy egoistami... oczywicie ja jestem bardziej prny. adnemu z nas nie naley
si zbyt wiele zotych gwiazdek.
Dr N. - Jak do waszej grupy pasuje Dubri ze swoimi wadami?
P. - Cieszy go rzdzenie innymi. Jest urodzonym typem przywdcy, bardziej ni ktokolwiek z nas. By
kapitanem statku - piratem - to twardy go. Nie chciaby wej mu w drog.
Dr N. - Czy by okrutny?
P. -Nie, po prostu twardy. Jako kapitan cieszy si duym szacunkiem. Dubri nie zna litoci dla przeciwnikw w
bitwach morskich, za to bardzo dba o swoich ludzi.
Dr N. - Powiedziae mi, e Vilo pomaga rnym biedakom i wczgom, nie wspomniae natomiast o
pozytywnych aspektach ycia pozostaych czonkw grupy. Czy ktokolwiek z waszej grupy otrzyma zote gwiazdki
za dziaanie na rzecz innych?
P. - Jest co jeszcze na temat Dubriego...
Dr N. -Co takiego?
P. - Zrobi jedn wyjtkow rzecz. Kiedy podczas sztormu majtek spad z masztu za burt i zacz ton. Dubri
obwiza si w pasie lin i skoczy z pokadu do wody. Ryzykowa wasne ycie, eby uratowa koleg.
Dr N. - Jak wasza grupa ocenia szlachetny postpek Dubriego?
P. - Wychwalamy go za to co zrobi, czujc podziw w naszych umysach. Jestemy zgodni co do tego, e aden
z nas nie mgby powtrzy tego aktu niezwykej odwagi w naszych poprzednich wcieleniach.
Dr N. -Rozumiem. A mimo to ycie Vilo jako oberysty, karmienie i dawanie dachu nad gow ludziom, ktrzy
nie mogli mu za to zapaci, moe by przykadem pozbawionego egoizmu dziaania na dusz met, a co za tym
idzie, bardziej godnego pochway?
P. - Zgoda, przyznajemy to (mieje si). Vilo dostaje wicej zotych gwiazdek ni Dubri.
Dr N. - Czy otrzymae reprymend od swojej grupy za bdy popenione w ostatnim yciu?
P. (milczy chwil) - Musiaem walczy o mecenasw, eby przey jako malarz, ale byem dobry dla ludzi... to
niewiele... cieszyo mnie dawanie im przyjemnoci. Moja grupa przyznaje, e mam dobre serce.

Kady z moich klientw darzy swoj grup dusz szczeglnym przywizaniem. Ludzie myl
na og, e dusze w stanie wolnym, bezcielesne, nie maj take okrelonych cech charakteru.
Sdz, e jest wiele podobiestw midzy grupami bliskich sobie dusz, a ukadem rodzinnym
wrd ludzi. Alluma, na przykad, mona postrzega jako maskotk grupy (rol t peni
zazwyczaj w rodzinie najmodsze dziecko), z tym jego lekkim traktowaniem powanych
tematw, zabawianiem wszystkich dookoa, i strojeniem si. Niektrzy czonkowie grupy dusz
wydaj si by bardziej wraliwi ni inni, co sprawia, e znajduj si oni niejako pod specjaln
ochron. Zachowanie Vilo pokazuje, e jest on bohaterem grupy (czyli najstarszym czonkiem
rodziny), penym powagi i godnoci. Na podstawie relacji Alluma odnosz wraenie, i Vilo
demonstruje najmniej cech buntownika, czciowo dlatego, e jego osignicia na polu
edukacji s najwiksze. Rol buntownicz mona natomiast przypisa Norcrossowi.
Ma to by moe pokry jego brak pewnoci siebie, bowiem to wanie on najmocniej walczy o
dotrzymanie kroku czynicej postp grupie. Podobnie jak w rodzinie ludzkiej, penione role
mog, oczywicie, ulega zamianie, ale syszaem, e energia kinetyczna Vilo rowieje, co
sygnalizuje, i dojrzewa on do przejcia na poziom II.

- 84 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Przypisuj wprawdzie ludzkie cechy istotom eterycznym, ale musz zaznaczy, e w


grupach dusz nie spotkaem nienawici, podejrzliwoci i wzajemnego braku szacunku. W
oglnie panujcym klimacie wspczucia nie ma walk o wadz miedzy czonkami grupy. Dusza
nie ufa sobie, a nie innym. Obserwuj hart ducha, pragnienie i wol podejmowania nowych prb
w nowych wcieleniach. Dla potwierdzenia moich obserwacji o spoecznej dynamice rzdzcej
czonkami grup duchowych zadaj Allumowi kilka kolejnych pyta.

Dr N. - Allum, czy uwaasz, e wasz wzajemny krytycyzm jest zawsze konstruktywny?


P. - Oczywicie, nie ma przecie prawdziwej wrogoci. Bawimy si troch cudzym kosztem, przyznaj, ale to
tylko rodzaj... potwierdzenia, kim naprawd jestemy i dokd powinnimy zmierza.
Dr N. - Czy ktry czonek twojej grupy dusz musia kiedykolwiek czu si winny lub zawstydzony z powodu
poprzedniego ycia?
P. - To jest raczej ludzkie pojcie... zbyt wskie dla wyraenia tego, co my czujemy.
Dr N. - Dobrze, sprbujmy podej do tego od innej strony. Czy wolisz wysuchiwa komentarzy na swj temat
od jednych czonkw grupy, podczas gdy innych raczej si obawiasz?
P. - Nie, nie obawiam si. Wszyscy gboko si szanujemy. Najwikszy krytycyzm pochodzi od nas samych.
Dr N. - Czy aujesz swojego zachowania w poprzednim yciu?
P. (dugo milczy) - Tak... przykro mi, jeeli kogo skrzywdziem... i... wszyscy tu wiedz o moich bdach. Ale
uczymy si.
Dr N. - A jak wykorzystujecie te wiedz?
P. - Rozmawiamy z sob, prbujemy si nastpnym razem poprawi.
Dr N. - Na podstawie tego co mi wczeniej opowiadae wydaje mi si, e by moe ty, Norcross i Dubri,
czepiajc si siebie nawzajem, ujawniacie jakie skrywane dotychczas uczucia odnonie wasnych poraek.
P. (z namysem) - Robimy cyniczne uwagi, ale to nie jest tak jak wrd ludzi. Pozbawieni cia nieco inaczej
przyjmujemy krytyk. Postrzegamy siebie takimi jakimi jestemy, bez uprzedze i zazdroci.
Dr N. - Nie chciabym wkada ci w usta gotowych sformuowa, zastanawiam si po prostu, czy u podoa caej
tej krzykliwej ekstrawagancji, charakterystycznej dla twojej grupy, nie ley zwyke poczucie braku wartoci?
P. - A to znowu co innego. Tak, jako dusze ulegamy czasem uczuciu zniechcenia i mylimy, e nie mamy
adnych zdolnoci, e si do niczego nie nadajemy... nie potrafimy speni pokadanych w nas nadziei na
osignicie poprawy.
Dr N. - Skoro zatem macie wtpliwoci odnonie siebie, czy to przystoi robi cyniczne uwagi o motywacjach
kierujcych innymi?
P. - Oczywicie, ale chcemy te, by zauwaono nasze szczere wysiki w kierunku indywidualnej poprawy.
Czasem na przeszkodzie staje zbytnia duma, a wtedy pomagamy sobie nawzajem pokona to niewaciwe
uczucie.
W nastpnym fragmencie dialogu wprowadzam kolejny duchowy fenomen zwizany z terapi grupow.
Syszaem o tym ju wiele razy, a teraz potwierdza to take przykad 21.
Dr N. - Skoro omawiamy wzajemne relacje czonkw twojej grupy, chciabym, eby opisa mi energi
duchow, ktra towarzyszy wam w tym procesie.
P. (z ociganiem) - Nie jestem pewien, czy mog o tym mwi...
Dr N. - Dobrze si zastanw. Czy nie ma innych sposobw, dziki ktrym wprowadza si w twojej grupie
harmonijne relacje - jakiej inteligentnej energii?
P. (dugo milczy) - Aha... chodzi ci o stoki?

- 85 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. (sowo stoek" jest dla mnie nowe, ale wiem, e jestem na waciwym tropie) - Tak, o stoki. Wyjanij, co
o nich wiesz w zwizku ze swoj grup.
P. (powoli) - No wic stoki nam pomagaj.
Dr N. - Prosz, mw dalej. Powiedz mi, co robi stoek. Wydaje mi si, e ju o tym kiedy syszaem, ale chc
pozna twoj wersj.
P. - To taki ksztat, ktry nas otacza, rozumiesz.
Dr N. - Otacza? W jaki sposb? Sprbuj to bliej wytumaczy.
P. - Jest cylindryczny, bardzo jasny, znajduje si ponad nami i wok nas. Stoek jest may u gry i rozszerza
si ku doowi, wic moe otoczy nas wszystkich... To co takiego, jakbymy si dostali pod wielk bia czap -
moemy unosi si pod stokiem, eby go uywa.
Dr N. - Jeste pewien, e to nie jest leczniczy prysznic, jakiego dowiadczasz tu po powrocie do wiata
duchowego?
P. - O nie, tamto jest oczyszczeniem bardziej indywidualnym - naprawianiem szkd powstaych na Ziemi.
Mylaem, e wiesz...
Dr N. - Wiem. Chc, eby teraz wyjani rnic midzy stokiem, a leczniczym prysznicem.
P. - Energia spywa na nas z gry jak wodospad i pozwala nam naprawd skoncentrowa si na naszej
mentalnej jednorodnoci jako grupy.
Dr N. - Co czujesz, kiedy przebywasz pod stokiem?
P. - Czujemy, e wszystkie nasze myli rozszerzaj si... s wysysane do gry, a potem wracaj... wzbogacone
o dodatkow wiedz.
Dr N. - Czy ta inteligentna energia wspomaga wasz grupow jedno poprzez spotgowanie koncentracji?
P. -Tak.
Dr N. (umylnie si sprzeciwiajc) - Chciabym by z tob szczery, Allum. Czy nie uwaasz, e ten stoek
pozbawia ci twoich wasnych, myli? Ostatecznie dyskusje i rnice zda midzy tob, a czonkami grupy
decyduj o twojej indywidualnoci.
P. (mieje si) - Ale nie jestemy pozbawiani myli! Czy ty wiesz cokolwiek o yciu po mierci? Pozwala nam
to po prostu lepiej wsppracowa.
Dr N. - Czy stoek jest zawsze dostpny?
P. - Pojawia si wwczas, kiedy go potrzebujemy.
Dr N. - Kto kieruje stokiem?
P. - Ci, ktrzy nas nadzoruj.
Dr N. - Wasz przewodnik?
P. (wybucha miechem) -Shato? Przypuszczam, e jest zbyt zajty swoimi objazdami.
Dr N. - Co masz na myli?
P. - Uwaamy go za dyrektora cyrku - kierownika sceny - naszej grupy.
Dr N. - Czy Shato bierze aktywny udzia w dyskusjach grupy?
P. (potrzsa gow) - Raczej nie, przewodnicy rzadko si tym zajmuj. Zostawiaj nas w duym stopniu samym
sobie i tak jest dobrze.
Dr N. - Czy mylisz, e jest jaki konkretny powd czstych nieobecnoci Shato?
P. (milczy chwil) - Prawdopodobnie zniechca go nasz brak postpu. Ale uwielbia wystpowa w roli mistrza
ceremonii.
Dr N. -Co to znaczy?
P. (chichocze) - Pojawia si nagle przed nami podczas jednej z naszych gorcych dyskusji, miota bkitne iskry
i wyglda jak potny czarodziej!

- 86 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N.-Czarodziej?
P. (cigle chichoczc) - Shato pojawia si odziany w dugie, szafirowe szaty i wysoki, szpiczasty kapelusz. Z
rozwian siw brod wyglda po prostu wspaniale i wszyscy go podziwiamy.
Dr N. - Przypomina mi to posta Merlina...
P. - Orientalnego Merlina, jeeli chcesz. Czasem jest bardzo zagadkowy. Uwielbia swoje wielkie wejcia w
penym kostiumie, szczeglnie kiedy mamy wanie dokona wyboru kolejnego ycia. Wie, jak bardzo podoba nam
si jego wystp.
Dr N. - Caa ta sceniczna otoczka sprawia, e zastanawiam si, czy Shato ma jaki emocjonalny zwizek z
wasz grup jako powany przewodnik.
P. (pokpiwajc sobie ze mnie) - Suchaj, on wie, e jestemy rozhukan band i sam bdc nonkonformist
pozwala na to, ale jest take bardzo mdry.
Dr N. - Czy Shato jest dla was pobaliwy? Nie wydaje mi si, eby zbyt mocno ogranicza wasze wybryki.
P. - Shato osiga rezultaty, poniewa nie kieruje nami zbyt cik rk ani bez przerwy nas nie poucza. To by
si z nami nie udao. Mamy dla niego duo szacunku.
Dr N. - Czy uwaasz Shato za konsultanta, ktry przychodzi raz na jaki czas na obserwacj, czy te za
aktywnego nauczyciela?
P. - Wpada niezapowiedziany, eby podda nam pod dyskusj jak gesti. Potem opuszcza nas, eby pniej
wrci i wysucha, jak chcemy poradzi sobie z pewnymi sprawami.
Dr N. - Podaj mi przykad, co jest najwikszym problemem twojej grupy.
P. (milczy) - Shato wie, e za bardzo identyfikujemy si z pozycj aktorw grajcych na Ziemi swoje role.
Wytyka nam nasz... pytko i powierzchowno. Chce, ebymy spojrzeli na siebie od wewntrz.
Dr N. - Czyli instrukcje Shato brzmi powanie, chocia wie on, e lubicie te poartowa?
P. - Tak, sdz, e dlatego wanie Shato jest z nami. Wie, e marnujemy wiele okazji. Pomaga nam zrozumie
kopotliwe sytuacje, w jakie si czsto pakujemy, eby ukaza nam nasze najlepsze cechy.
Dr N. - Z tego co mi opisae, twoja grupa dziaa na zasadzie warsztatw pod kierownictwem Shato jako
przewodnika.
P. - Tak, on podnosi nasze morale i sprawia, e chcemy kontynuowa.

Grupy i skupiska dusz nie przypominaj klas szkolnych czy grup terapeutycznych, z jakimi
mamy do czynienia na Ziemi, bowiem ich nauczyciele-doradcy dziaaj na nieco innych
zasadach. Shato i jego grupa tworz wprawdzie szczeglnie barwn rodzin dusz, ale pewne
jej aspekty s typowe take dla innych skupisk. Przywdztwo nauczyciela ma bardziej
rodzicielski ni despotyczny charakter. Shato jest dajcym istotne wskazwki doradc,
pozbawionym przy tym zaborczoci, nie stwarzajcym w aden sposb atmosfery zagroenia.
Modsze dusze odczuwaj z jego strony przyjazn akceptacj, zdaje si on uwzgldnia ich
mskie inklinacje. Na koniec zadaj jeszcze kilka pyta o grup jako duchow jednostk.

Dr N. - Dlaczego wasza grupa dziaa na Ziemi jako mczyni?


P. - Ziemia to planeta akcji, ktra wynagradza wysiek fizyczny. Wolimy mskie role, eby mc mocno schwyci
i ksztatowa wydarzenia, zdominowa nasze rodowisko, zdoby uznanie.
Dr N. - Kobiety take maj wpyw w spoeczestwie. Jak wasza grupa moe mie nadziej na czynienie
postpu, skoro nie macie prawie adnych dowiadcze w rolach kobiet?
P. - Wiemy o tym, ale tak gorco pragniemy niezalenoci. Zdarza si nawet, e tracimy zbyt wiele energii
otrzymujc bardzo mao w zamian, ale aspekt kobiecy na razie nas nie interesuje.

- 87 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Jeeli w waszej grupie nie ma kobiet, jak sobie radzicie, jak uzupeniacie o pierwiastek eski wasze
ycia na Ziemi?
P. - Tu obok s dusze, ktre lepiej radz sobie z rolami eskimi. Dobrze rozumiem si z Josey, towarzyszya
mi w niektrych moich wcieleniach. Trinian odczuwa przywizanie do Nyali, s te inne...
Dr N. - Allum, chciabym zakoczy nasz rozmow o twoich duchowych towarzyszach pytaniem, co wiesz o
pocztkach twej grupy.
P. (dugo milczy) - Nie potrafi ci powiedzie... pewnego razu znalelimy si razem.
Dr N. - No dobrze, ale kto przecie musia zgromadzi w jednej grupie istoty o takich samych cechach. Czy
sadzisz, e to by Bg?
P. (zdumiony) -Nie, poniej rda... istoty wysze...
Dr N. - Shato albo inni podobni do niego przewodnicy?
P. - Nie, myl, e kto wyej... planici... nic wicej nie wiem.
Dr N. - Jaki czas temu powiedziae mi, e niektrzy twoi starzy przyjaciele bior mniej aktywny udzia w
pracach grupy, poniewa osignli wyszy etap rozwoju. Czy przychodz do was jacy nowi czonkowie?
P. -Nigdy.
Dr N. - Czy dzieje si tak dlatego, e nowi czonkowie mieliby kopot z wtopieniem si w wasze rodowisko?
P. (mieje si) - Nie jestemy a tak li! Dla kogo z zewntrz jestemy po prostu zbyt blisko zczeni mylami.
Nowe istoty nie potrafiyby dzieli naszych przeszych dowiadcze.
Dr N. - Czy wasza grupa uwaa, e dyskutujc o dowiadczeniach z poprzednich wciele przyczynia si do
poprawy ludzkiego spoeczestwa?
P. (chwila milczenia) - Chcemy, eby nasza obecno w spoeczestwie stanowia wyzwanie dla konwencji,
kwestionowaa podstawowe zaoenia. Myl, e wprowadzamy pewne oywienie - no i troch zdrowego
miechu...
Dr N. - Kiedy twoja grupa zakoczy ju dyskusje o tym, co trzeba poprawi, aby osign zaoone cele, czy
wwczas z niecierpliwoci oczekujesz na nowe ycie?
P. (z zapaem) - O tak! Za kadym razem, kiedy udaj si, aby obj swoj now rol na Ziemi, egnam si
sowami: Do zobaczenia znowu, PS (po mierci)!"

Przypadek ten jest przykadem skupiska pokrewnych sobie dusz, nawzajem wspierajcych i
legitymujcych swoje postawy i odczucia. Stanowi to klucz do zrozumienia, w jaki sposb
tworzone s takie skupiska. Syszaem nieraz, e w wielu duchowych skupiskach istniej
podgrupy skadajce si z istot, ktrych janie s sobie bliskie ze wzgldu na podobne
przyczyny blokujce ich dalszy postp. Ale nawet wwczas dusze takie rni si swymi
mocnymi i sabymi stronami.
Nie chciabym pozostawi wraenia, e kilka bliskich sobie dusz z omawianego wyej
skupiska reprezentuje cechy charakteru swoiste dla wszystkich, byych i obecnych, czonkw tej
grupy. Kiedy tworzy si grupa skadajca si z powiedzmy, pitnastu do dwudziestu istot, wida
w niej, oczywicie, wyrane podobiestwo uzdolnie i zainteresowa. Lecz taka grupa wsparcia
istnieje take po to, aby ujawnia rnice w postawach, uczuciach i reakcjach. Zazwyczaj w
grupie mamy do czynienia z mieszank nastpujcych typw charakterw:

1) odwany, prny, nieustpliwy, przetrwa wszystko;


2) agodny, spokojny, oddany, raczej niewinny;
3) kochajcy zabaw, peen humoru bazen i ryzykant;

- 88 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

4) powany, zaleny od zdania innych, ostrony;


5) haaliwy, entuzjastyczny, szczery;
6) cierpliwy, stay, pojtny;
7) rozwany, kalkulujcy, zdeterminowany;
8) byskotliwy, pomysowy, zaradny, atwo si przystosowuje.

Rnice te sprawiaj, e grupy s zrwnowaone.


Proces rozwoju dusz opisanych w przykadzie 21 bez wtpienia trwa ju dosy dugo. Mimo
to nadal przydaj one kuli ziemskiej barwnego kolorytu. Z relacji pacjenta wynika, e cieki
opisanych dusz prowadz je w dwudziesty wiek. Na przykad Allum jest grafikiem oraz
profesjonalnym gitarzyst w zespole, zwizanym z wokalistk Josey. Jak ju wspomniaem,
skupiska dusz s mieszank obu pci. Prawdziwie zaawansowane dusze charakteryzuj si
zrwnowaonymi preferencjami pciowymi, jeeli chodzi o wybr kolejnych ziemskich wciele.
Pragnienie wyraenia swojej tosamoci jest wanym czynnikiem motywujcym dusze do
przyjmowania ziemskich wciele w celu pobierania nauk praktycznych.
Nasze poraki i konflikty moralne s uznawane w wiecie duchowym za o wiele wiksze
bdy ni na Ziemi. Widzielimy, jak w trakcie dyskusji grupa analizuje wszelkie niuanse
podejmowanych decyzji. Wsppraca czonkw grupy datuje si ju od tak dawna, e
odpowiadaj oni przed sob nawzajem, a oprcz tego grupa jako cao odpowiada przed
innymi grupami. Daje to mocne poczucie przynalenoci do wszystkich duchowych grup,
szczeglnie duszom znajdujcym si na niszych stopniach rozwoju. Chocia uczucie
samotnoci i odrzucenia jest czci ycia kadej duszy w ludzkiej postaci, w wiecie
duchowym nasza indywidualna tosamo jest nieustannie wzmacniana dziki empatii i ciepu
pyncemu od przyjaznych czonkw grupy.
Struktura spoeczna grupy dusz nie przypomina zwizkw midzy ludmi na Ziemi. Chocia
mona natrafi na przykady par przyjaci, nie syszy si o paczkach, przywdcach grupy czy
duszach izolowanych od reszty. Dusze spdzaj podobno nieco czasu samotnie, oddajc si w
ciszy i spokoju prywatnym rozmylaniom. Cho s ze sob bardzo blisko zwizane, wiele
korzyci czerpi take z tymczasowej samotnoci.
Z relacji moich pacjentw promieniejcych biaym wiatem wynika, e dusze pocztkujce
s czsto oddzielane od swoich grup, aby indywidualnie pracoway nad prostymi projektami
energetycznymi. Jeden z badanych bdcy raczej mod dusz wspomina, jak to przebywa
sam w zamknitym pomieszczeniu, prbujc przy pomocy wytwarzanej przez siebie energii
uoy ruchome puzzle" figur stereometrycznych w ksztacie cylindrw, szecianw i kul. Opisa
je jako wielowymiarowe, kolorowe i holograficzne". Powiedzia: Musimy si nauczy skupia
nasz energi, aby umie nada rozproszonym figurom pewien podstawowy ksztat". Inny
badany doda: Te testy informuj Stranikw o naszej wyobrani, kreatywnoci i pomysowoci.
Nie s to podlegajce ocenie sprawdziany, lecz raczej zachta dla nas do dalszej pracy".

Dusze na wszystkich poziomach zaawansowania angauj si w jeszcze jedn ogromnie


wan dziaalno, kiedy s same.

- 89 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Powinny one wwczas koncentrowa umysy na pomocy tym, ktrzy przebywaj na Ziemi
(czy te w innych wiatach fizycznych), a z ktrymi czuj si szczeglnie zwizane. Jak
rozumiem, udaj si one do miejsca zwanego przez niektrych miejscem przesyania energii.
Wchodz tam do midzywymiarowego pola unoszcej si w przestrzeni, srebrnobkitnej
energii" i przesyaj j do wybranego miejsca.
Jest to, jak mi wiadomo, wiczenie umysowe polegajce na trzymaniu i uwalnianiu
pozytywnych wibracji energii w celu stworzenia terytorium". Oznacza to, e dusza przy pomocy
fal mylowych dociera do poszczeglnych ludzi, budynkw czy do danego obszaru, aby
sprbowa doda otuchy lub wywoa podan zmian.

- 90 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

ROZDZIA 10

DUSZA NA ETAPIE POREDNIM

Wraz z przejciem duszy z poziomu II na porednie poziomy rozwoju aktywno duchowych


skupisk znacznie si zmniejsza. Nie oznacza to wcale, e dusze popadaj w rodzaj izolacji
przypominajcy odosobnienie na etapie nowicjatu. Dusze przechodzce na porednie poziomy
rozwoju maj mniej stycznoci ze swoimi pierwotnymi skupiskami, poniewa osigny ju
dojrzao i dowiadczenie pozwalajce im dziaa bardziej niezalenie. Dusze takie redukuj
take liczb swoich inkarnacji.
Na poziomach III i IV duchowe istoty s gotowe na przyjcie bardziej odpowiedzialnych
obowizkw. Zwizek ucznia i nauczyciela, jaki dusze miay ze swoimi przewodnikami,
ewoluuje obecnie w stron relacji badziej partnerskiej, opartej na wsppracy. Poniewa ich
dawni przewodnicy otrzymali ju przydzia do nowych grup, przychodzi teraz kolej na nie aby
rozwija umiejtnoci nauczycielskie, a ostatecznie przyj na siebie rol przewodnika
modszych dusz.
Wspomniaem ju wczeniej, e szczeglnie trudno mi zrozumie etapy przejciowe
poziomw III i IV, jeeli chodzi o stopie zaawansowania dusz. Na przykad niektre istoty
poziomu IV zaczynaj wasny trening nauczycielski modszych dusz bdc jeszcze cigle na
poziomie III, podczas gdy inne, osignwszy poziom IV, nadal uwaaj, e nie nadaj si na
dobrego nauczyciela
Poza prezentowaniem wysokiego poziomu etycznego i moralnego istoty, ktre dotary do
porednich poziomw dojrzaoci, wykazuj szlachetn skromno, gdy mowa o ich
osigniciach. Kady przypadek jest naturalnie inny, ale obserwuj wicej opanowania u
pacjentw na tym i wyszym poziomie. Mona te zauway wiksz ufno i brak
podejrzliwoci w stosunku do motywacji innych, zarwno na paszczynie wiadomej, jak i
podwiadomej. Ludzie tacy demonstruj optymistyczn postaw wiary i zaufania w przyszo
ludzkoci, zaraajc innych dookoa pozytywnym myleniem.
Pytania, jakie stawiam bardziej dojrzaym duszom, obracaj si wok ezoterycznych idei
celu stworzenia. Przyznaj, e staram si korzysta z wyszej wiedzy posiadanej przez takie
dusze, by zdoby informacje, jakich nie przekazali inni. Niektrzy pacjenci uwaaj nawet, e
wywieraem na nich do siln presj, aby opisali mi obrazy utrwalone w ich duchowej pamici, i
wiem, e maj racj. Bardziej zaawansowane dusze yjce obecnie w naszym wiecie
posiadaj godn uwagi zdolno pojmowania uniwersalnego planu ycia. Chc si wic od nich
dowiedzie moliwie jak najwicej.
Mj nastpny pacjent znajduje si na wyszym stopniu rozwoju poziomu III, promieniejc
t energi bez adnych czerwonawych odcieni. Jest to niski, nie rzucajcy si w oczy
mczyzna okoo pidziesitki. Jego zachowanie wobec mnie przy naszym pierwszym
spotkaniu byo bardzo spokojne i uprzedzajco grzeczne, pomylaem nawet, e jest on nieco
zbyt ceremonialny. Uznaem jego opanowanie za raczej wystudiowane, majce by moe
pokrywa silniejsze emocje. Najbardziej uderzajce w nim byy oczy, ciemne i pospne, ktrych
spojrzenie intensywniao wraz z rozwojem jego opowieci.

- 91 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Mczyzna ten powiedzia mi, e pracuje w organizacji charytatywnej rozdajcej poywienie


ludziom bezdomnym i e kiedy by dziennikarzem. Przeby znaczny dystans, aby spotka si
ze mn i przedyskutowa przyczyny utraty entuzjazmu dla swojej pracy. Stwierdzi, e czuje si
bardzo zmczony i reszt ycia chciaby spdzi w spokoju i samotnoci. Podczas pierwszego
seansu przywoalimy najwaniejsze wydarzenia z wielu wczeniejszych wciele pacjenta, aby
mc lepiej oceni, jaki kierunek powinno przybra jego obecne ycie.
Rozpoczem od regresji, cofajc szybko badanego do najwczeniejszego wcielenia jako
czowieka z epoki kamienia upanego okoo 30 000 lat temu. Posuwajc si naprzd w czasie
zauwayem ksztatowanie si coraz wyraniejszych wzorcw zachowania typu samotny wilk",
przeciwnych zwykej integracji plemiennej. W okresie od 3000 do 500 p.n.e. pacjent y wiele
razy na rodkowym Wschodzie, kiedy to powstaway tam wczesne pastwa
sumeryjskie,babiloskie i egipskie. Nawet jako kobieta badany czsto unika wizw rodzinnych
i posiadania dzieci. Jako mczyzna wybiera zwykle ycie nomada.
Kiedy dziki regresji dotarlimy do jego ycia w Europie w okresie redniowiecza, nie
zdziwiem si wcale, e pacjent by czowiekiem zbuntowanym, walczcym przeciwko tyranii
pastwa. Stara si uczy ludzi, e nie powinni si ba, lecz jednoczenie nie przystpi do
adnej trakcji opozycyjnej. Musia znie wiele klsk i niepowodze, ale nigdy nie porzuci
swego obsesyjnego pragnienia wolnoci.
Niektre ywoty nie byy zbyt produktywne, lecz w XII wieku odnalazem go w Ameryce
rodkowej w ciele Azteka, organizujcego bunt plemienia Indian przeciwko przeladowaniom
ze strony wyszego kapana. Zosta zreszt zabity bdc praktycznie wyrzutkiem, poniewa
propagowa pokojowe relacje midzy tradycyjnie wrogimi sobie plemionami.
W XIV wieku dusza ta bya europejskim kronikarzem, podrujc jedwabnym szlakiem do
Chin, by pozna i zrozumie mieszkacw Azji. Maj atwo uczenia si jzykw (co mu
zostao do dzisiaj) mj pacjent zmar w Azji jako stary czowiek, spdziwszy wiele szczliwych
lat ycia w maej wiosce. W pocztkach XVII wieku w Japonii by czonkiem klanu Krwawego
urawia. Ludzie ci byli niezwykle szanowanymi, cieszcymi si niezalenoci samurajskimi
wojownikami. Pod koniec tego wcielenia pacjent mj y w odosobnieniu, wygnany przez
panujcego szoguna Tokugaw, poniewa doradzi jego sabszym przeciwnikom, jak strategi
przyj w bitwie.
Bdc czsto outsiderem, a zawsze gorliwym poszukiwaczem prawdy, dusza ta znajduje si
w nieustannej pogoni za racjonalnymi przesankami ycia, starajc si jednoczenie nie
pomoc osobom spotkanym na swojej drodze. Zdumiaem si zatem, odnajdujc mego pacjenta
w roli ony amerykaskiego farmera w XIX wieku. Farmer zmar krtko po lubie. Dowiedziaem
si, e badany specjalnie inkarnowa w postaci wdowy z maymi dziemi, przywizany do domu
i kawaka ziemi, aby odby wiczenie z utraty mobilnoci. Kiedy zakoczylimy t cz seansu,
wiedziaem, e przyszo mi pracowa z bardziej zaawansowan, starsz dusz, chocia nie
zdoalimy jeszcze przejrze pozostaych wciele. Poniewa pacjent ten zblia si do
osignicia poziomu IV, nie zdziwibym si, gdyby jego pierwszy pobyt na Ziemi mia miejsce
nawet 70 000 lat temu. Jak ju jednak wczeniej wspomniaem, dusza nie musi mie za sob
setek wciele, aby uczyni postp. Miaem kiedy pacjenta, ktry dotar do III poziomu
wiadomoci, chocia przey zaledwie 4000 lat - zaiste wybitne osignicie.

- 92 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Rozmawiaem z moim pacjentem o jego obecnym yciu i waciwych mu metodach uczenia


si w poprzednich wcieleniach. Wyjani mi, e nigdy nie by onaty i e najlepszy dla niego jest
brak wizi spoecznych. Zasugerowaem mu kilka alternatywnych rozwiza. Przede wszystkim
uwaaem, e brak bliskich wizi z ludmi w cigu wielu ywotw hamuje jego rozwj. Kiedy
zakoczylimy pierwsze spotkanie, pacjent zapragn odby kolejne, abymy mogli poszuka w
jego umyle obrazw ze wiata duchowego. Nastpnego dnia wprowadziem go wic w stan
nadwiadomoci i rozpoczlimy prac.

Przykad 22
Dr N. - Jakie imi nosisz w wiecie duchowym?
P. - Mam na imi Nenthum.
Dr N. - Nenthumie, czy wok ciebie znajduj si teraz jakie istoty, czy te jeste sam?
P. (milczy chwil) -Jest ze mn moich dwoje towarzyszy, ktrych znam od bardzo dawna.
Dr N. - Jak si nazywaj?
P. - Raoul i Senji.
Dr N. - Czy wszyscy troje jestecie czci jakiej wikszej, wsppracujcej ze sob grupy dusz?
P. -Bylimy... ale teraz czciej pracujemy we troje.
Dr N. - Co wasza trjka robi w tej chwili?
P. - Omawiamy najlepsze sposoby pomagania sobie w czasie naszych wciele.
Dr N. - Powiedz mi, co dla siebie nawzajem robicie.
P. - Pomagam Senji wybaczy sobie popenione bdy i doceni swoj warto. Musi przesta wiecznie
odgrywa rol matki.
Dr N. - A jak ona ci pomaga?
P. - Pomaga mi dostrzec... mj brak poczucia przynalenoci.
Dr N. - Podaj mi jaki przykad dziaania Senji.
P. - No wic bya ona moj on w Japonii, kiedy przestaem by samurajskim wojownikiem, (co wydaje si
gnbi Nenthuma, ktry po chwili dodaje) Raoul lubi tworzy par z Senji, a ja zwykle zostaj sam.
Dr N. - A jak ty i Raoul pomagacie sobie nawzajem?
P. - Ja pomagam mu wyrobi w sobie cierpliwo, a on pracuje ze mn nad moj skonnoci do unikania ycia
w spoecznoci.
Dr N. - Czy na Ziemi wy dwaj zawsze jestecie mczyznami, a Senji kobiet?
P. - Nie, moemy to zmienia i czasem tak robimy, ale jest to dla nas wygodniejsze.
Dr N. - Dlaczego wasza trjka pracuje niezalenie od reszty grupy?
P. (milczy) - No c, widujemy si tutaj... niektrzy nie rozwinli si tak jak my... a kilku innych znajduje si
przed nami.
Dr N. - Czy macie przewodnika lub nauczyciela?
P. (mikkim tonem) - Ona nazywa si Idis.
Dr N. - Jak rozumiem, darzysz j wielkim szacunkiem. Czy czsto porozumiewasz si z Idis?
P. - Tak, czsto - czasem nie zgadzamy si z sob.
Dr N. - Jaki jest gwny obszar waszych wzajemnych konfliktw?
P. - Ona bardzo rzadko inkarnuje, wic mwi jej, e powinna przekona si bardziej bezporednio o obecnej
sytuacji na Ziemi.

- 93 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Czy jeste tak dalece zestrojony z Idis mentalnie, e wiesz wszystko o jej karierze przewodniczki?
P. (potrzsa gow namylajc si) -To nie jest tak, e nie moemy zadawa pyta... ale te pytania mog
dotyczy tylko tego, o czym wiemy. Idis objawia mi to, co jak sdzi, odnosi si do moich wasnych dowiadcze.
Dr N. -Czy przewodnicy potrafi ukrywa swoje myli, eby nie mona byo cakowicie ich odczyta?
P. - Tak, starsi z nich opanowali t umiejtno w stopniu doskonaym. Potrafi filtrowa myli, ktrych nie
powinnimy zna, poniewa ta wiedza mogaby nas zmyli.
Dr N. - Czy ty te nauczysz si filtrowa obrazy?
P. - Ju troch umiem...
Dr N. - By moe dlatego wielu badanych mwio mi, e nie otrzymali od swoich przewodnikw definitywnych
odpowiedzi na swoje pytania.
P. - Tak, a poza tym wana jest intencja, z jak zadaje si pytanie... kiedy zostao zadane i dlaczego. By moe
otrzymanie pewnych informacji nie leao w ich interesie, mogo im nawet zaszkodzi.
Dr N. - Pomijajc jej techniki nauczania, czy lubisz Idis?
P. - Tak... po prostu chciabym, eby zgodzia si kiedy ze mn przyj... chocia raz.
Dr N. - Aha, chciaby, eby pojawia si kiedy z tob w jednym z twoich ziemskich wciele?
P. (umiecha si obuzersko) - Powiedziaem jej, e moglibymy poprawi nasz zwizek tutaj, gdyby zgodzia
si kiedy pojawi wraz ze mn na Ziemi jako moja partnerka.
Dr N. - A co na to Idis?
P. - mieje si i mwi, e pomyli o tym - jeeli jej udowodni, e to rzeczywicie bdzie przydatne.

W tym momencie seansu pytam Nenthuma, jak dugo Idis jest z nim zwizana i dowiaduj
si, e zostaa przydzielona do tej trjki, kiedy osigna ona poziom III. Nenthum, Raoul i Senji
s take pod opiek ukochanego starszego mistrza, ktry towarzyszy im od pocztku ich
egzystencji. Zaoenie, e bardziej zaawansowane dusze wiod samotne ycie duchowe, jest
bdne. Pacjent powiedzia mi, e ma kontakt z wieloma duszami. Raoul i Senji s po prostu
jego najbliszymi przyjacimi.
Poziomy III i IV to wane etapy dla dusz, poniewa zaczynaj one otrzymywa dodatkowe
zadania, polegajce na opiece nad modszymi duszami. Jednak status przewodnika nie
przysuguje wszystkim automatycznie. Najpierw trzeba przej szczegowe sprawdziany.
Poziomy porednie s okresami prbnymi dla potencjalnych nauczycieli. Chocia ich aura jest
nadal ta, mentorzy przydzielaj im jedn dusz pod opiek, a nastpnie oceniaj ich prac
zarwno w czasie inkarnacji w ciele fizycznym, jak i poza ni.
Jedynie wwczas, kiedy taki wstpny trening zakoczy si sukcesem, moemy zacz
funkcjonowa jako przewodnik-junior. Nie kady nadaje si do nauczania, lecz nie znaczy to, e
istota taka nie moe sta si zaawansowan dusz bkitnego sektora. Przewodnicy, podobnie
jak wszyscy inni, maj rne zdolnoci i umiejtnoci, a take swoje wady. Kiedy dusza dociera
do poziomu V, jej uzdolnienia s ju w wiecie duchowym doskonale znane.

Dr N. - Nenthumie, chciabym si dowiedzie, czy Idis przygotowuje ci do objcia funkcji przewodnika,


zakadajc, e interesowaaby ci ta dziaalno?
P. (bez namysu) - Jestem zainteresowany.
Dr N. - W takim razie czy sam te pracujesz nad osigniciem kwalifikacji przewodnika?

- 94 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. (skromnie) -Nie przywizuj do tego zbyt wielkiej wagi. Jestem waciwie tylko opiekunem... pomagam Idis i
przyjmuj wskazwki.
Dr N. - Czy prbujesz naladowa jej sposb nauczania?
P. - Nie, rnimy si od siebie. Jako czeladnik - opiekun - i tak nie mgbym wykonywa tego, co ona potrafi.
Dr N. - Kiedy si dowiedziae, e jeste gotowy zosta opiekunem i pomaga innym w kwestiach duchowych?
P. - To pewna... wiadomo, ktra pojawia si po wielu yciach, e jeste pogodzony bardziej ni kiedy sam
ze sob i potrafisz pomaga ludziom, jako duszom i w ciaach fizycznych.
Dr N. - Czy obecnie dziaasz jako opiekun wewntrz wiata duchowego, czy poza nim?
P. (z trudnoci formuuje odpowied) -Jestem poza... w dwch yciach.
Dr N. - Czy wiedziesz obecnie dwa rwnolege ycia?
P. -Tak.
Dr N. - Gdzie przebywasz w tym drugim yciu?
P. -W Kanadzie.
Dr N. - Czy geografia ma tu jakie znaczenie?
P. - Tak, wybraem biedn rodzin zamieszka w spoecznoci wiejskiej, gdzie jestem bardziej potrzebny. To
mae miasteczko w grach.
Dr N. - Podaj mi szczegy swojego ycia w Kanadzie i powiedz, jakie tam masz obowizki.
P. (mwi bardzo powoli) - Opiekuj si... moim bratem Billym. Jego twarz i rce zostay okropnie poparzone w
poarze, ktry wybuch od pomienia kuchenki, kiedy mia cztery lata. Ja miaem wwczas dziesi lat.
Dr N. - Czy w swoim kanadyjskim yciu masz tyle samo lat, co w amerykaskim?
P. - Prawie tyle samo.
Dr N. -A twoje najwaniejsze zadanie w kanadyjskim yciu?
P. - Opieka nad Billym. Pomc mu dostrzec wiat poza kurtyn blu. Jest prawie niewidomy, a okropnie
znieksztacona twarz sprawia, e tutejsza spoeczno go nie akceptuje. Prbuj nauczy go, kim naprawd jest,
wewntrz siebie, sprawi, eby pogodzi si ze swoim yciem. Czytam mu i chodz z nim na spacery, trzymajc go
za rami. Nie trzymam go za rce, bo s tak strasznie okaleczone.
Dr N. - Co si dzieje z twoimi kanadyjskimi rodzicami?
P. (bez przechwaki w gosie) -Ja jestem rodzicem. Ojciec odszed po tym poarze i nigdy wicej nie wrci. By
sabym czowiekiem, niedobrym dla rodziny nawet przed poarem. Dusza mojej matki nie radzi sobie zbyt dobrze
w jej ciele. Rodzina potrzebowaa kogo silnego.
Dr N. - Kogo silnego fizycznie?
P. (ze miechem) -Nie, w Kanadzie jestem kobiet. Siostr Billy'ego. Moja matka i brat potrzebuj kogo z
mocnym umysem, eby trzyma rodzin w garci i mwi, co trzeba robi.
Dr N. - Jak utrzymujesz rodzin?
P. - Pracuj w piekarni i nigdy nie wyjd za m, bo nie mog ich opuci.
Dr N. - Jak lekcj ma przerobi twj brat?
P. - Nauczy si pokory, a jednoczenie nie da si yciu zama.
Dr N. - Dlaczego nie przyje roli swojego poparzonego brata? Czy taki scenariusz nie byby dla ciebie
wikszym wyzwaniem?
P. (wykrzywiajc si) - Hm... ju przez to przeszedem!

- 95 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Uwaga
W wielu poprzednich wcieleniach badany odnosi rany fizyczne.

Dr N. - Chyba tak. Zastanawiam si, czy dusza Billy'ego skrzywdzia ci kiedy fizycznie w ktrym z
poprzednich wciele?
P. - Rzeczywicie, w jednym yciu tak byo. Kiedy cierpiaem, towarzyszy mi inny opiekun, a ja z wdzicznoci
przyjmowaem jego pomoc. Teraz kolej na Billy'ego, a ja mu pomagam.
Dr N. - Czy wiedziae wczeniej, e twj brat bdzie niepenosprawny, zanim rozpocze swoje kanadyjskie
ycie?
P. - Oczywicie, przedyskutowalimy wraz z Idis ca sytuacj. Powiedziaa mi, e dusza Billy'ego bdzie
potrzebowaa opiekuna, a poniewa wszedem w negatywny kontakt z t dusz w jednym z poprzednich wciele, z
radoci przyjem to zadanie.
Dr N. - Oprcz karmicznej lekcji dla duszy Billy'ego pynie std take nauczka dla ciebie. Poniewa przyje
rol kobiety zwizanej obowizkami rodzinnymi, nie moesz po prostu sobie odej i wczy si po caym wiecie,
jak to wielokrotnie w yciu czynie.
P. - To prawda. Stopie trudnoci w yciu mierzy si tym, jak wielkie wyzwanie dana sytuacja stanowi dla
ciebie, a nie dla innych. Bycie opiekunem Billy'ego jest dla mnie trudniejsze ni kiedy byem dusz otrzymujc
pomoc i opiek.
Dr N. - Co jest dla ciebie najtrudniejsze w zadaniu opiekuna?
P. - Podtrzymywa dziecko... w jego bezradnoci... a do dorosoci... nauczy dziecko podchodzi z odwag
do przeladowa.
Dr N. - ycie Billy'ego to przykad ekstremalny, nie wydaje si, eby na Ziemi byo wiele dzieci cierpicych bl
fizyczny i emocjonalny.
P. - Bez pokonywania blu nigdy si nie dowiesz, kim naprawd jeste. Powiem ci, e im wicej blu i
niepowodze musisz znie jako dziecko, tym wiksz masz moliwo rozwijania swojego potencjau.
Dr N. - Jak ci si wiedzie obecnie jako opiekunowi w Kanadzie?
P. - Rodzina kanadyjska wymaga ode mnie dokonywania innych wyborw ni moje ycie w Ameryce. Ale
wierz w siebie... wierz, e potrafi spoytkowa swoj wiedz.
Dr N. - Czy Idis zachca ci do przyspieszenia twojego rozwoju za pomoc istnienia w dwch rwnolegych
yciach, czy raczej zniechca?
P. - Jest zawsze otwarta... nie robiem tak zbyt czsto w przeszoci.
Dr N. -Dlaczego?
P. - czenie wciele moe by mczce i stwarza podziay. Woony wysiek moe przynie efekty odwrotne
od zamierzonych.
Dr N. - Widz, e w obu swoich obecnych wcieleniach zajmujesz si pomaganiem ludziom. Czy kiedykolwiek
wczeniej w twoich yciach rwnolegych istniay silne kontrasty - w jednym radzie sobie marnie, w drugim
natomiast bardzo dobrze?
P. - Tak, chocia dziao si to bardzo dawno temu. To wanie jedna z zalet czenia wciele - jedno ycie moe
rwnoway drugie. Mimo to taka metoda moe si okaza cikim dowiadczeniem.
Dr N. - Wic dlaczego przewodnicy pozwalaj na ycia rwnolege?
P. (krzywi si) -Dusze nie znajduj si w jakim biurokratycznym otoczeniu. Wolno nam popenia bdy w
ocenie i uczy si na nich.
Dr N. - Odnosz wraenie, e jeste zdania, i dla przecitnej duszy lepiej jest prowadzi pojedyncze ycie.

- 96 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Powiedziabym, e w wikszoci wypadkw tak wanie jest, ale s te inne motywy chci przyspieszenia
naszych inkarnacji.
Dr N. - Jakie na przykad?
P. (z rozbawieniem) -Nagrod za czenie wciele moe by duszy okres czasu pomidzy nimi, przeznaczony
na refleksj.
Dr N. - Okres pomidzy poszczeglnymi wcieleniami moe by duszy, jeeli je poczymy?
P. (umiecha si) - Oczywicie, zastanawianie si nad dwoma yciami musi trwa duej.
Dr N. - Nenthumie, mam jeszcze kilka pyta na temat procesu dzielenia si duszy. W jaki sposb dzielisz
energi duszy na rne czci?
P. - Jestemy... jak czsteczki... energetycznych jednostek. Naszym rdem jest jedna jednostka.
Dr N. - Czym jest ta pierwotna jednostka?
P. -Twrc.
Dr N. - Czy kada czstka twojej duszy jest nadal kompletn, zdoln do dziaania caoci?
P. -Tak.
Dr N. - Czy wszystkie czstki naszej duchowej energii opuszczaj wiat duchowy, kiedy inkarnujemy?
P. - Czstka nas nigdy nie opuszcza wiata duchowego, poniewa nigdy nie oddzielamy si cakowicie od
twrcy.
Dr N. - Co robi ta czstka, ktra zostaje w wiecie duchowym, podczas gdy my znajdujemy si w jednym lub
kilku ciaach na Ziemi?
P. - Trwa... jakby w upieniu... czeka na poczenie si z reszt energii.

Wikszo moich kolegw, zajmujcych si badaniem przeszych wciele pacjentw przy


pomocy hipnozy, syszaa o nakadaniu si na siebie dwch, czasem nawet trzech rwnolegych
ywotw. Na niemal kadym etapie rozwoju dusze s w stanie przeywa wielokrotne ycia
fizyczne, lecz osobicie nie spotykaem si z tym zjawiskiem zbyt czsto.
Wielu ludzi uwaa, i pogld, e dusza moe podzieli si w wiecie duchowym, a nastpnie
zamieszka w jednym lub kilku ludzkich ciaach, jest cakowicie sprzeczny z ich koncepcj
pojedynczego, zindywidualizowanego ducha. Przyznaj, e ja take poczuem si nieco
dziwnie, kiedy pewien pacjent opowiedzia mi po raz pierwszy o swoich yciach rwnolegych.
Rozumiem wic, dlaczego niektrzy ludzie z trudem potrafi pogodzi si z koncepcj
dwoistoci duszy, zwaszcza syszc, e jedna dusza moe nawet y w rnych wymiarach w
tym samym czasie wzgldnym. Zwaywszy jednak, e wszystkie dusze s czci jednej
wielkiej mocy energii nadduszy, ktra dzieli si, czyli inaczej powiksza, aby je stworzy,
dlaczego nie miayby, jako produkt tej inteligentnej duchowej energii, posiada tej samej
zdolnoci do odczania si i ponownego czenia?
Zbieranie informacji o duchowej aktywnoci od dusz znajdujcych si na wyszych
poziomach rozwoju bywa nieraz frustrujce. Dzieje si tak dlatego, poniewa zoona natura
pamici i wiedzy na tych poziomach utrudnia zrozumienie, co takie osoby wiedz, lecz nie chc
ujawni, a czego naprawd nie wiedz. Pacjent z przykadu 22 mia wielk wiedz i by otwarty
na moje pytania. Jego relacja na temat urozmaiconego szkolenia dusz w wiecie duchowym ma
wiele punktw wsplnych z opowieciami innych pacjentw, zachowanymi w mojej kartotece.

- 97 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Nenthumie, chciabym teraz wrci do twoich czynnoci w wiecie duchowym, kiedy nie jeste zajty
swoimi inkarnacjami na Ziemi i przebywasz z grup dusz, uczc si by przewodnikiem. Czy moesz opowiedzie
mi o innych duchowych obszarach, w ktrych masz zajcia?
P. (milczy dugo) - Tak, s inne obszary... wiem o nich...
Dr N. -Ile ich jest?
P. (ostronie) -Przychodz mi na myl cztery.
Dr N. - Jak nazwaby te obszary aktywnoci?
P. - wiat Pozbawiony Ego, wiat Wszelkiej Wiedzy, wiat Stworzenia i Nie-stworzenia oraz wiat Zmiennego
Czasu.
Dr N. - Czy te wiaty istniej w naszym wszechwiecie?
P. - Jeden z nich tak, reszta to pozbawione wymiarw sfery uwagi.
Dr N. - Dobrze, zacznijmy od sfer pozbawionych wymiarw. Czy te trzy obszary przeznaczone s do
korzystania przez dusze?
P. -Tak.
Dr N. - Dlaczego te duchowe obszary nazywasz wiatami?
P. - Postrzegam je jako... duchowe miejsca zamieszkania.
Dr N. - Trzy z nich to wiaty mentalne?
P. - Tak, takie wanie s.
Dr N. - Co to jest wiat Pozbawiony Ego?
P. - To miejsce, gdzie uczymy si by.
Dr N. - Syszaem o tym, cho okrelano to nieco inaczej. Czy nie jest to miejsce dla dusz pocztkujcych?
P. - Tak, nowo stworzona dusza przebywa tam uczc si, kim jest. To miejsce pochodzenia, rdo.
Dr N. - Czy tosamoci s przydzielane w drodze przypadku, czy te pocztkujce dusze maj wybr?
P. - Nowa dusza nie potrafi wybiera. Swj charakter otrzymuje w oparciu o sposb, w jaki jej energia jest
czona... skadana dla niej razem.
Dr N. - Czy istnieje rodzaj duchowego inwentarza przydzielanych duszom charakterystyk - tyle i tyle jednego
typu, tyle i tyle innego?
P. (dugo milczy) - Sdz, e wiele czynnikw decyduje o przyznaniu nam tego, co sprawia, e jestemy tym,
kim jestemy. Wiem jednak, e raz przydzielone, ego staje si umow wic midzy nami, a tymi, ktrzy nam je
dali.
Dr N. - Co to oznacza?
P. - Zrobienie moliwie najlepszego uytku z tego, jaki jestem.
Dr N. - A zatem celem tego wiata jest przydzielanie duszom tosamoci przez zaawansowane istoty?
P. - Tak, nowa dusza jest czyst energi bez prawdziwej jani. wiat Pozbawiony Ego dostarcza jej podpisu.
Dr N. - Dlaczego wobec tego nazywasz go wiatem Pozbawionym Ego?
P. - Poniewa nowo stworzone dusze przybywaj do bez ego. Idea jani nie pojawia si jeszcze w
wiadomoci nowej duszy. Dopiero tutaj dusza dowiaduje si o sensie swojej egzystencji.
Dr N. - Czy przydzielanie duszom osobowoci odbywa si nieustannie?
P. - O ile wiem, to tak.
Dr N. - Chciabym, eby dobrze si zastanowi nad odpowiedzi na nastpne pytanie. Kiedy otrzymae ju
swoj tosamo jako dusza, czy oznaczao to automatycznie, e masz inkarnowa na Ziemi w ciele ludzkim?
P. - Nie, niekoniecznie. Planety nie trwaj wiecznie.

- 98 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Zastanawiam si, czy pewne rodzaje dusz darz szczegln sympati niektre specyficzne formy
fizycznego ycia we wszechwiecie?
P. (po chwili milczenia) - Nie zaprzeczybym temu.
Dr N. - Czy na pocztku, Nenthumie, miae moliwo wyboru innych inkarnacji ni ludzkie ciao na Ziemi?
P. - Hm... jako nowa dusza... przewodnicy pomagaj w wyborze. Pocigay mnie istoty ludzkie.
Dr N. - Czy miae inne moliwoci wyboru?
P. (dugo milczy) - Tak... lecz nie jest to w tej chwili dla mnie jasne. Zazwyczaj ka nam zaczyna w jednym
czy dwch atwych wiatach, gdzie nie ma zbyt wiele do zrobienia. Potem zaproponowano mi sub na tej trudnej
planecie.
Dr N. -Ziemi uwaa si za trudn planet?
P. - Tak. W niektrych wiatach trzeba znosi niedogodnoci fizyczne, nawet bliskie cierpieniu. W innych -
rywalizowa mentalnie. Na Ziemi trzeba si zmaga z oboma problemami. Dostajemy punkty za radzenie sobie w
trudnych wiatach, (umiecha si) Ci, ktrzy niewiele podruj, nazywaj nas owcami przygd.
Dr N. - Co ci waciwie pociga w naszej planecie?
P. - Wzajemna wi, jak tu ludzie odczuwaj, chocia walcz przeciwko sobie... jednoczenie
wspzawodnicz ze sob i wsppracuj.
Dr N. -Czy nie jest to sprzeczno?
P. (mieje si) -To mi si wanie podoba bycie rozjemc w konfliktach omylnej rasy, tak bardzo dumnej i
pragncej szacunku. Umys ludzki jest do wyjtkowy, wiesz?
Dr N. -W jakim sensie?
P. - Ludzie s egocentrykami, lecz atwo ich zrani. Mog mie pody charakter, a jednoczenie s zdolni do
miosierdzia. Na Ziemi wystpuj zachowania tchrzliwe i bardzo odwane. Panuje zaarta rywalizacja. Ta
rnorodno odpowiada mojej duszy.
Dr N. - Jakie inne cechy rodzaju ludzkiego mog odpowiada duszom wysyanym na Ziemi?
P. - Hm... ci z nas, ktrzy rozwijaj si na Ziemi... maj pozwolenie na pomaganie ludziom w zrozumieniu
nieskoczonoci istniejcej poza ich yciem doczesnym. Wspieraj ich take w wyraaniu prawdziwej yczliwoci
poprzez pasje. Mie pasj, o ktr mona w yciu walczy - to prawdziwa warto ludzkoci.
Dr N. - Ludzie s take zdolni do wrogoci.
P. - To cz pasji. Ale to te si zmienia i kiedy ludzie dowiadczaj kopotw, potrafi ujawni swoje najlepsze
cechy i s dosy... szlachetni.
Dr N. - By moe to dusza przyczynia si do ujawnienia tych pozytywnych cech, o jakich wspomniae?
P. - Staramy si tylko wzmacnia to, co ju jest.
Dr N. - Czy jaka dusza powraca kiedykolwiek do wiata Pozbawionego Ego, skoro przebywaa ju w nim i
otrzymaa swoj tosamo?
P. (zaniepokojony) - Tak... ale nie chciabym si w to zagbia...
Dr N. - No c, nie mwmy wic o tym, po prostu opowiadano mi, e niektre dusze wracaj tam, jeeli ich
zachowanie podczas pobytw w ciaach fizycznych jest cigle niewaciwe. Odniosem wraenie, e dusze te s
uznawane za wadliwe i wracaj do fabryki w celu przeprowadzenia czego w rodzaju duchowej lobotomii
czoowej?
P. (pacjent z irytacj potrzsa gow) - Jestem zniesmaczony takim opisem. Skd si w ogle wzi ten
pogld? Dusze, ktre maj powane problemy z dalszym rozwojem, naprawia si przywracajc im energi
pozytywn.
Dr N. - Czy ta procedura dotyczy tylko dusz ziemskich?
P. - Nie, kade mode dusze mog potrzebowa takiego rodka naprawczego, jakim jest przywrcenie energii.
Dr N. - Czy takim naprawionym duszom wolno potem wrci do swoich grup, a ostatecznie dalej inkarnowa w
wiatach fizycznych?

- 99 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. (z gbokim westchnieniem) -Tak.


Dr N. - Jak porwnaby wiat Pozbawiony Ego ze wiatem Wszelkiej Wiedzy?
P. - To co zupenie przeciwnego. Ten wiat nie jest przeznaczony dla modych dusz.
Dr N. - Czy bye w wiecie Wszelkiej Wiedzy?
P. - Nie, jeszcze nie jestem gotowy. Wiem tylko, e istnieje jako miejsce, do ktrego wszyscy dymy.
Dr N. - Co wiesz na temat tego duchowego obszaru?
P. (dugie milczenie) - To miejsce kontemplacji... ostateczny wiat mentalny, w ktrym si planuje i projektuje.
Nie mog ci wiele powiedzie o tej sferze, poza tym, e jest to ostateczne miejsce przeznaczenia wszelkiej myli.
Koordynuje si tu zmysy wszystkich ywych rzeczy.
Dr N. - Czyli wiat Wszelkiej Wiedzy jest w najwyszym stopniu abstrakcyjny?
P. - Tak, chodzi tu o stapianie treci z form - pierwiastka racjonalnego z idealnym. To wymiar, w ktrym
moliwa jest realizacja wszystkich naszych marze i nadziei.
Dr N. - Dobrze, ale skoro nie moesz si tam jeszcze uda, jak to si dzieje, e o tym wiesz?
P. - Otrzymujemy... przebyski, maj one by dla nas bodcem do uczynienia ostatniego wysiku, zakoczenia
naszej pracy i poczenia si z mistrzami.

Podstaw wiata duchowego jest miejsce wszelkiej wiedzy, o ktrym napomykali mi badani,
nadajc mu rne nazwy. Posiadam jedynie mgliste wzmianki o tym uniwersalnym absolucie,
bowiem nawet moi najbardziej zaawansowani pacjenci nigdy tam nie byli. Wszystkie dusze
pragn zosta wchonite przez to jdro, zwaszcza kiedy maj okazj nieco zbliy si do
niego i wolno im zobaczy pewne przebyski. Obawiam si, e wiat Wszelkiej Wiedzy mog
zrozumie jedynie dusze powyej poziomu V, ktre nie musz ju wicej inkarnowa.

Dr N. - Jeeli wiat Pozbawiony Ego i wiat Wszelkiej Wiedzy znajduj si na przeciwlegych biegunach
dowiadczenia duszy, to jakie jest pooenie wiata Zmienionego Czasu?
P. - Ta sfera jest dostpna dla wszystkich dusz, poniewa reprezentuje ich wasny wiat fizyczny. W moim
przypadku jest to Ziemia.
Dr N. - To musi by ten wymiar fizyczny, o ktrym mi opowiadae?
P. -Nie, sfera Ziemi jest symulacj przeznaczon do mojego uytku.
Dr N. - A zatem wszystkie dusze w wiecie duchowym nie badaj tego samego symulowanego wiata?
P. - Nie, kady z nas bada swoj wasn planet geograficzn, na ktrej inkarnujemy. S one fizycznie realne...
tymczasowo.
Dr N. - Czyli nie yjesz fizycznie w tym symulowanym wiecie udajcym Ziemi - po prostu go uywasz?
P. - Tak, wanie, uywam go w celach szkoleniowych.
Dr N. - Dlaczego trzeci sfer nazywasz wiatem Zmiennego Czasu?
P. - Poniewa moemy dowolnie zmienia sekwencje czasu, aby bada poszczeglne wydarzenia.
Dr N. -Co jest tego zasadniczym celem?
P. - Poprawa podejmowanych w yciu decyzji. Studiowanie tego pozwala mi mie lepsze wyczucie i
przygotowuje mnie do wiata Wszelkiej Wiedzy.

- 100 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Uwaga
Pacjenci czsto uywaj sowa wiat" na okrelenie niefizycznych obszarw dziaania. Rejony te mog by
malekie lub nieopisanie wielkie w porwnaniu z dusz, mog te zawiera inne wymiary. Sdz, e s to oddzielne
rzeczywistoci przeznaczone dla rnych procesw szkolenia, gdzie czas nie stanowi adnego ograniczenia. O
wspistnieniu czasu przeszego, teraniejszego i przyszego w rejonach duchowych, o ktrym wspomina pacjent z
przykadu 22, bdzie jeszcze mowa w kolejnych rozdziaach.

Dr N. - Nie rozmawialimy jeszcze o wiecie Stworzenia i Nie-stworzenia. To musi by ten trjwymiarowy wiat
fizyczny, o ktrym wczeniej wspomniae.
P. - Tak, moemy go take uywa.
Dr N. -Czy ten wiat przeznaczony jest dla wszystkich dusz?
P. - Nie. Ja sam dopiero zaczynam si tam pojawia. Jestem uwaany za nowicjusza.
Dr N. - Zanim si w to zagbimy, chciabym zapyta, czy ten wiat fizyczny jest tym samym co Ziemia.
P. - Nie, jest nieco inny. Jest wikszy i chyba zimniejszy. Jest mniej wody, mniej oceanw, ale poza tym jest
podobnie.
Dr N. - Czy ta planeta znajduje si dalej od swojego soca ni Ziemia od naszego?
P. -Tak.
Dr N. - Gdybym nazwa ten wiat fizyczny Ziemi II, skoro wydaje si on geograficznie podobny do znanej nam
Ziemi, czy we wszechwiecie znajduje si on blisko Ziemi I?
P. -Nie.
Dr N. - Gdzie znajduje si Ziemia II w stosunku do Ziemi I?
P. (milczy) - Nie potrafi ci powiedzie.
Dr N. - Czy Ziemia II znajduje si w naszej galaktyce Drogi Mlecznej?
P. (dugo milczy) -Nie, myl, e jest dalej.
Dr N. - Czy przy pomocy teleskopu mgbym zobaczy galaktyk, w ktrej znajduje si Ziemia II?
P. -Chyba tak...
Dr N. - Czy sdzisz, e galaktyka z Ziemi II ma ksztat spiralny podobnie jak nasza, czy te jest eliptyczna?
Jak wygldaaby w teleskopie z wielkiej odlegoci?
P. - Jak olbrzymi... acuch (z zakopotaniem). Nie potrafi ci nic wicej powiedzie.

Uwaga
Jako astronom amator, ktry uywa teleskopu o wielkiej rednicy, przeznaczonego do obserwacji obiektw
znacznie oddalonych od Ziemi, zadaj zawsze mnstwo pyta, kiedy seans rozwija si w stron astronomii.
Odpowiedzi pacjentw z reguy nie zaspokajaj mojej ciekawoci. Nigdy nie mam pewnoci, czy powodem tego jest
blokowanie badanych przez przewodnikw, czy te ich rzeczywisty brak wiedzy na temat wszechwiata.

Dr N. (podejmuj nowy wtek) - Przypuszczam, e udajesz si na Ziemi II, aby reinkarnowa tam wrd
jakich inteligentnych istot?
P. (gono) -Nie! Tego wanie nie chcemy.
Dr N. - Kiedy udajesz si na Ziemi II?

- 101 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Pomidzy wcieleniami tu na Ziemi.


Dr N. - Dlaczego si tam udajesz?
P. - Udajemy si tam, eby stwarza i cieszy si byciem wolnymi duchowymi istotami.
Dr N. - Czy nie przeszkadzacie mieszkacom Ziemi II?
P. (z entuzjazmem) - Nie ma tam ludzi... jest tak spokojnie... bdzimy po lasach, pustyniach, unosimy si nad
oceanami, nie ma adnych obowizkw. *
Dr N. - Jaka jest najwysza forma ycia na Ziemi II?
P. (wymijajco) - Och... mae zwierztka... niezbyt inteligentne.
Dr N. - Czy zwierzta maj dusze?
P. - Tak, wszystkie ywe istoty maj dusze - tyle e zwierzta posiadaj bardzo proste fragmenty energii
umysu.
Dr N. - Czy dusza twoja i twoich przyjaci ewoluowaa z niszych form ycia na Ziemi I?
P. - Nie jestemy pewni, ale aden z nas tak nie sdzi.
Dr N. - Dlaczego nie?
P. - Poniewa inteligentna energia jest organizowana przez... pierwszestwo ycia. Roliny, insekty, gady -
wszystkie nale do rodziny dusz.
Dr N. - Czy wszystkie kategorie ywych rzeczy s od siebie oddzielone?
P. -Nie. Energia twrcy czy si z egzystencj kadej ywej rzeczy.
Dr N. - Czy masz do czynienia z tym elementem stworzenia?
P. (ze zdumieniem) -Ale nie!
Dr N. - Dobrze, a kto moe odwiedza Ziemi II?
P. - Przychodz tu ci z nas, ktrzy s zwizani z Ziemi. W porwnaniu z pobytem na Ziemi to wakacje.
DrN. -Dlaczego?
P. - Nie ma tu walk, ktni czy denia do osignicia przewagi. Panuje idealna atmosfera, a ycie jest bardzo...
spokojne. To miejsce stanowi dla nas bodziec do powrotu na Ziemi i sprawienia, e bdzie tam take spokojniej.
Dr N. - Rozumiem, e ten Ogrd Edenu pozwala ci odpocz i pozby si trosk, ale powiedziae te, e
przybywasz tam, eby stwarza.
P. -Tak wanie jest
Dr N. - Nie jest wic przypadkiem, e dusze z Ziemi przybywaj do wiata tak podobnego do niej
geograficznie?
P. -To prawda.
Dr N. - Czy inne dusze, nie zwizane z Ziemi, udaj si do wiatw fizycznych, przypominajcych planety, na
ktrych inkarnuj?
P. - Tak... do modszych wiatw z prostszymi organizmami, aby nauczy si stwarza bez obecnoci
jakiegokolwiek inteligentnego ycia dookoa.
Dr N. -Mw dalej.
P. - Moemy eksperymentowa ze stwarzaniem i obserwowa jego rozwj. Przypomina to laboratorium, gdzie z
energii mona formowa przedmioty fizyczne.
Dr N. - Czy te przedmioty fizyczne przypominaj to, co mona zobaczy na Ziemi I?
P. - Tak, tylko na Ziemi. Dlatego tu jestem.
Dr N. - Zacznij od swojego przybycia na Ziemi II i wyjanij mi, co twoja dusza najpierw robi.
P. (wyranie wzbrania si przed odpowiedzi na moje pytanie, wreszcie mwi) - Nie jestem... zbyt dobry.

- 102 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Uwaga
Poniewa pacjent wzbrania si przed odpowiedzi na pytanie, pozwalam mu przez kilka minut odpocz, a
nastpnie mwi: Licz do trzech, a wtedy poczujesz si odprony i powiesz mi to, co ty i Idis uwaacie dla mnie
za stosowne. Raz, dwa, trzy!" Potem powtarzam pytanie.

P. - Patrz, co mam zrobi na obszarze, ktry widz przed sob. Nastpnie formuj obiekt w umyle i staram
si stworzy go przy pomocy niewielkich dawek energii. Nauczyciele asystuj nam... kontroluj. Powinienem
dostrzega swoje bdy i poprawia je.
Dr N. -Kim s nauczyciele?
P. - Idis i Mukafgil (wysoko zaawansowany przewodnik badanego). S te dookoa inni instruktorzy... nie znam
ich zbyt dobrze.
Dr N. - Postaraj si wyrazi moliwie najprecyzyjniej. Co dokadnie robicie?
P. - My... tworzymy rzeczy...
Dr N. -ywe rzeczy?
P. - Jeszcze nie jestem do tego przygotowany. Na razie eksperymentuj z podstawowymi pierwiastkami -
rozumiesz, z wodorem i tlenem - tworz substancj planetarn... skay, powietrze, wod - wszystko to ma by
bardzo mae.
Dr N. - Czy w rzeczywistoci stwarzasz podstawowe pierwiastki naszego wszechwiata?
P. - Nie, po prostu korzystam z dostpnych pierwiastkw.
Dr N. -W jaki sposb?
P. - Bior podstawowe pierwiastki i aduj je impulsami mojej energii... wtedy mog si zmienia.
Dr N. - Zmienia w co?
P. (z prostot) - Skay mi dobrze wychodz...
Dr N. - W jaki sposb przy pomocy energii tworzysz skay?
P. -No... uczc si ogrzewa i ochadza... piasek... utwardza go.
Dr N. - Czy tworzysz te mineray, z ktrych skada si piasek?
P. - Oni to za nas robi - nauczyciele daj nam ten materia - opary gazu do tworzenia wody... i tak dalej...
Dr N. - Chc to dobrze zrozumie. Twoja praca polega na uczeniu si, jak tworzy przy uyciu ciepa, cinienia i
chodzenia pochodzcego z przepywu twojej energii?
P. - Mniej wicej co takiego, chodzi o zmian strumienia wypromieniowywanej energii.
Dr N. - Czyli nie wytwarzasz ska i wody w drodze okrelonych procesw chemicznych?
P. - Nie, tak jak ci powiedziaem, moje zadanie to transformacja rzeczy poprzez... mieszanie tego, co mi daj.
Bawi si czstotliwoci i iloci mojej energii - to wprawdzie do sprytne, ale niezbyt skomplikowane...
Dr N. - Nieskomplikowane! Sdziem, e takimi rzeczami zajmuje si natura?
P. (mieje si) -A jak mylisz, kim jest natura?
Dr N. - No dobrze, a kto stwarza podstawowe elementy twoich eksperymentw - pierwotne substancje fizycznej
materii?
P. -Twrca... i ci, ktrzy tworz na wiksz skal ni ja.
Dr N. - Wic w pewnym sensie stwarzasz obiekty nieruchome, takie jak skay.
P. - Hm... to raczej prba kopiowania tego, co widzimy przed sob... co znamy, (po namyle) Zaczynam
prbowa z rolinami, ale jeszcze nie potrafi ich tworzy.
Dr N. - Czyli zaczynasz na ma skal, eksperymentujesz, a si nauczysz?

- 103 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Wanie. Kopiujemy rzeczy i porwnujemy je z oryginaem, eby mc potem tworzy wiksze obiekty.
Dr N. - To brzmi jak gdyby dusze bawiy si foremkami w piaskownicy.
P. (umiecha si) - Jestemy dziemi. Przesyanie strumienia energii przypomina rzebienie w glinie.
Dr N. -Czy inni czonkowie tych warsztatw pochodz z twojej grupy dusz?
P. - Niektrzy. Wikszo przybya z rnych miejsc (wiata duchowego), ale wszyscy inkarnowali na Ziemi.
Dr N. - Czy wszyscy zajmuj si tym samym co ty?
P. -No c, niektrzy wykonuj pewne rzeczy lepiej ni inni, ale pomagamy sobie. Nauczyciele podchodz do
nas i podpowiadaj co mona poprawi.., ale... (przestaje mwi).
Dr N. - Ale co?
P. (z zakopotaniem) -Jeeli jestem niezdarny i co le zrobi, niszcz to zamiast pokaza Idis.
Dr N. - Podaj mi przykad.
P. - Roliny... nie potrafi delikatnie operowa energi, aby wytworzy waciwe zmiany chemiczne.
Dr N. - Nie radzisz sobie zbyt dobrze z tworzeniem ycia rolinnego?
P. - Nie, dlatego niszcz moje wstrtne twory.
Dr N. - Czy to wanie oznacza nie tworzenie? Moesz niszczy energi?
P. - Energii nie mona zniszczy. Rozpraszamy j i zaczynamy od nowa uywajc innych pocze.
Dr N. - Nie rozumiem, po co stwrcy wasza pomoc w tworzeniu?
P. - To dla naszej korzyci. Bierzemy udzia w tych wiczeniach, a kiedy nasza praca zostanie oceniona
pozytywnie, mamy nadziej, e bdziemy mogli naprawd przyda si na co w yciu.
Dr N. - Jeeli wszystkie dusze pracuj nad wznoszeniem si po szczeblach drabiny rozwoju, to mam wraenie,
e wiat duchowy jest jedn wielk piramid organizacyjn z najwysz wadz na szczycie.
P. (wzdycha) - Mylisz si. To nie jest piramida. Jestemy jak nitki w tym samym kawaku tkaniny. Wszyscy
jestemy w ni wpleceni.
Dr N. - Trudno mi wyobrazi sobie tkanin, kiedy istnieje tyle poziomw kompetencji wrd dusz.
P. - Myl o tym raczej jak o poruszajcym si continuum, a nie wzlotach i upadkach dusz.
Dr N. - Zawsze mylaem, e dusze wznosz si w gr...
P. - Wiem, e tak mylae, ale wyobra sobie, e poruszamy si w poprzek...
Dr N. - Pom mi to sobie jako wyobrazi.
P. - To tak jakbymy wszyscy byli czci uniwersalnego pocigu jadcego po torach egzystencji. Wikszo
dusz na Ziemi znajduje si w jednym wagonie posuwajcym si torami.
Dr N. -Czy inne dusze znajduj si w innych wagonach?
P. - Tak, ale na tej samej trasie.
Dr N. -A gdzie s konduktorzy tacy jak Idis?
P. - Przechadzaj si po rnych wagonach, ale siedz bliej lokomotywy.
Dr N. -Gdzie jest lokomotywa?
P. - Twrca? Oczywicie na przedzie.
Dr N. - Czy ze swojego wagonu moesz dostrzec lokomotyw?
P. (mieje si ze mnie) - Nie, ale czuj jej dym. Sysz, jak lokomotywa toczy si z oskotem naprzd.
Dr N. - Byoby mio, gdybymy wszyscy mogli siedzie bliej lokomotywy.
P. -Kiedy tak bdzie.

- 104 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Okazao si, e dusze nie musz udawa si do wiatw fizycznych, kiedy rozpoczynaj
szkolenie z uywania wasnej energii do tworzenia ycia. Najwyraniej wiczenia te odbywaj
si w miejscach, gdzie duszom jest atwiej posugiwa si energi pod okiem instruktorw.
Pewien badany opisa ten proces w nastpujcy sposb:
Kiedy zaczlimy, moja grupa ustawia si dookoa Senwy (przewodnika). Mielimy
wsplnie wiczy harmonizowanie naszych myli i dostrajanie umiejtnoci skupiania si na
jednej rzeczy z t sam intensywnoci. Pewnego razu Senwa zademonstrowa nam, jak
powinien wyglda li drzewa i wszyscy prbowalimy go utworzy. Skierowalimy promienie
energii starajc si osign waciwy kolor, struktur i ksztat, ale nic nam nie wychodzio. Nie
bylimy dobrze skoncentrowani, wic pewna niewielka cz licia nie miaa odpowiedniego
koloru i ykowania. Ja podchodz bardzo powanie do nauki i jestem perfekcjonist ale Nemi
(grupowy artowni) specjalnie kierowa swoj energi w bdny sposb, eby popsu
eksperyment, troch dla miechu, a troch dlatego, e by ju zmczony zajciami. Udao nam
si w kocu skoni go do zaprzestania artw i wykonalimy zadanie ".
Z relacji moich pacjentw wynika, e dusze solidnie usytuowane na poziomie III zaczynaj
ju indywidualn prac z siami stwarzania. Na pocztku zajmuj si fotosyntez rolin, aby
stopniowo przej do tworzenia ycia organicznego. Wczesny trening tworzenia polega na
uczeniu si zwizkw midzy substancjami, aby rozwin umiejtno jednoczenia energii z
rnymi wartociami pierwiastkw. Przejcie od formowania obiektw nieruchomych do
ruchomych, od prostych do zoonych jest dugim, powolnym procesem. Zachca si uczniw
do stwarzania miniaturowych planetarnych mikrowiatw dla danego zestawu organizmw,
ktre mog zaadaptowa si do okrelonych warunkw rodowiska. Jak wiadomo, wiczenie
czyni mistrza, ale dopiero dusze z poziomu V mog naprawd przyczyni si do rozwoju rzeczy
ywych. Dowiemy si o tym wicej z przykadu 23.
Niektre dusze wydaj si mie naturalny talent do pracy z energi na zajciach z tworzenia.
Nie oznacza to jednak, e dusze te s na takim samym stopniu rozwoju we wszystkich
dziedzinach wiedzy duchowej. Dusza moe by dobrym technikiem, potraficym zaprzc do
pracy siy stworzenia, lecz bdzie jej brakowao subtelnych umiejtnoci kompetentnego
przewodnika. By moe dlatego odnosz wraenie, e wysoce zaawansowanej duszy pozwala
si na robienie specjalizacji.
W poprzednim rozdziale wyjaniem, jakie korzyci pyn z odosobnienia duszy, a ostami
przypadek by jeszcze jednym tego przykadem. Dowiadczenie duchowe nieatwo przeoy na
ludzki jzyk. Pacjent z przykadu 22 mwi o wiecie Zmiennego Czasu, ktry umoliwia
prowadzenie studiw planetarnych. Dla badanego w transie hipnotycznym prawdziw
rzeczywistoci jest pozbawiony oddziaywania czasu wiat mentalny, podczas gdy wszystko
inne to tylko iluzja stworzona dla osignicia rozmaitych korzyci. Inni badani nazywaj t sfer
przestrzeni transformacji" lub po prostu miejscem odpoczynku". Jak si dowiedziaem, dusze
mog tu formowa ze swojej energii obiekty ruchome i nieruchome, dla wiczenia lub
przyjemnoci. Pewien badany oznajmi: Myl o czym i to si dzieje. Wiem, e kto mi
pomaga. Moemy sta si wszystkim, co znamy z naszych poprzednich dowiadcze".
Dusze mog, na przykad, sta si skaami, aby uchwyci istot twardoci i gstoci,
drzewami dla odczucia gbokiego spokoju, wod dla pynnej spjnoci, motylami dla poznania
pikna i poczucia wolnoci czy wielorybami dla potgi i mocy. Pacjenci zaprzeczaj, jakoby
miao to odzwierciedla wczeniejsze ziemskie transformacje duszy.

- 105 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dusze mog take sta si amorficzne, pozbawione substancji i struktury, cakowicie


wtopione w jaki poszczeglny rodzaj uczucia, na przykad miosierdzie. Ma to jeszcze bardziej
wyostrzy ich wraliwo.
Niektrzy pacjenci opowiadaj o wcielaniu si w mistyczne duchy natury - elfy, olbrzymy czy
syreny. Wspominaj take o osobistych kontaktach z dziwnymi mitologicznymi bestiami. Relacje
te s tak ywe, e trudno mi je interpretowa wycznie w kategoriach metaforycznych. Czy
stare ludowe banie to czyste przesady, czy te manifestacja wsplnych nam wszystkim
dowiadcze duszy? Czuj, e wiele starych legend to wanie wspomnienia duchowych istot,
przyniesione dawno, dawno temu na Ziemi.

- 106 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

ROZDZIA 11

DUSZA ZAAWANSOWANA

Rzadko mona spotka ludzi, ktrzy posiadaj dusz zarwno star jak i wysoce
zaawansowan. Chocia nie miaem okazji prowadzi regresji pacjentw bkitnych z poziomu
V, kady taki przypadek jest niesychanie satysfakcjonujcy ze wzgldu na ich gbok wiedz i
dalekosin duchow wiadomo. Naley przy tym zauway, e osoba dojrzaa nie szuka
raczej terapeuty wykonujcego regresje, aby pomg jej rozwiza yciowe problemy.
Wikszo dusz z poziomu V to przewodnicy, ktrzy inkarnowali na Ziemi.
Moemy ich rozpozna, kiedy s postaciami publicznymi; nasuwa tu przykad Matki Teresy.
Najczciej jednak prowadz swoj dobroczynn dziaalno w spokojny, niezauwaalny
sposb. Nie pobaaj sobie, a ich spenienie si polega na wspieraniu poprawy ycia innych
ludzi. Mniej skupiaj si na sprawach instytucjonalnych, a bardziej na poprawianiu
indywidualnych-ludzkich wartoci. S oni take praktyczni, a zatem lubi prac w instytucjach
kulturalnych, co pozwala im wpywa na ludzi i wydarzenia.
Nierzadko jestem pytany, czy wikszo osb wraliwych, prawych, czuych na pikno
posiada dusze zaawansowane, bowiem jednostki o takich cechach czsto nie zgadzaj si na
zo niedoskonaego wiata. Nie widz tutaj zwizku. Bycie osob emocjonaln, docenianie
pikna czy odbieranie wrae pozazmysowych - wcznie z talentem do bycia medium - nie
oznacza koniecznie posiadania zaawansowanej duszy.
Cech istot zaawansowanych jest cierpliwo wobec innych ludzi i niezwyke umiejtnoci
przystosowawcze. Widoczna jest ich gboka wiedza i zrozumienie. Nie oznacza to przy tym, e
ycie nie szykuje dla nich puapek karmicznych, bo w takim razie wcale by si tu nie musieli
pojawia. Znale ich mona na wszystkich ciekach ycia, lecz najczciej wykonuj zawody
niosce ludziom pomoc lub zwalczaj przejawy niesprawiedliwoci spoecznej. Dusze
zaawansowane emanuj opanowaniem, dobroci i zrozumieniem dla innych. Ich motywacj nie
jest interes wasny, mog one nawet zapomina o swoich potrzebach i prowadzi bardzo
skromne ycie.
Osoba, jak wybraem za przykad poziomu V, jest trzydziestokilkuletni kobiet pracujc na
wielkim oddziale wyspecjalizowanym w leczeniu osb uzalenionych od substancji
chemicznych, lekw i narkotykw. Z kobiet t pozna mnie mj kolega, ktry opowiedzia mi o
jej szczeglnych umiejtnociach przywracania zdrowiejcym narkomanom jasnego stanu
samowiadomoci.
Przy naszym pierwszym spotkaniu uderzy mnie spokj tej kobiety, cho wok panowa do
znaczny chaos. Bya wysoka i niezmiernie chuda, z twarz okolon pomiennie rudymi,
rozwianymi wosami. Chocia zachowywaa si przyjanie i ciepo, byo w niej co
nieprzystpnego. Jej bystre, byszczce, szare oczy potrafiy dostrzega szczegy niewidoczne
dla zwykych miertelnikw. Miaem wraenie, e patrzy raczej we mnie ni na mnie.
Kolega zaproponowa, ebymy we troje zjedli lunch, poniewa kobieta ta interesowaa si
moimi badaniami nad wiatem duchowym.

- 107 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Podczas spotkania powiedziaa mi, e wprawdzie nigdy nie bya poddawana regresji w stanie
hipnozy, ale jej wasne medytacje ka jej przypuszcza, i ma ju za sob dug duchow
genealogi. Kobieta uwaaa, e nasze spotkanie w adnym razie nie mogo by przypadkiem,
wobec tego doszlimy do wniosku, e sprbujemy zgbi jej duchow wiedz. Kilka tygodni
pniej pojawia si w moim gabinecie. Zdecydowaem, e zatrzymamy si krtko przy jej
najwczeniejszych yciach na Ziemi, traktujc je jako trampolin do skoku w pami
nadwiadom. Kobieta szybko wesza w gboki trans, nawizujc natychmiastowy kontakt z
wewntrzn jani.
Niemal od razu zrozumiaem, e jej najwczeniejsze wspomnienia dotycz pocztku
ostatniego okresu ocieplenia midzylodowcowego, ktry trwa od 130 000 do 70 000 lat temu,
zanim nastpia na naszej planecie ostatnia wielka epoka lodowcowa. W okresie panowania
agodniejszego klimatu rodkowego paleolitu badana ya na wilgotnych, podzwrotnikowych
sawannach, gdzie praludzie polowali, owili ryby i ywili si rolinami. Jakie 50 000 lat temu,
kiedy kontynentalne powoki lodu ponownie zmieniy klimat Ziemi, badana mwia o yciu w
jaskiniach, gdzie trzeba byo znosi dotkliwe zimno.
Przeskakujc wielkie bloki czasu doszlimy do momentu, kiedy jej postawa zacza by nieco
bardziej wyprostowana. Posuwajc si dalej w czasie nakazaem jej przejrze si w lustrze
wody i pomaca swoje ciao, a jednoczenie opisa mi, co widzi i czuje. Jej niskie czoo stao si
teraz nieco wysze. Fady nadoczodoowe stay si mniej wyrane, podobnie jak owosienie na
ciele i masywne szczki archaicznego czowieka. Badana podaa mi do szczegw odnonie
uywania ognia, rodzaju siedzib, odziey, narzdzi, poywienia i rytualnych praktyk
plemiennych, abym by w stanie w przyblieniu okreli okresy antropologiczne.
Paleontolodzy szacuj, e Homo erectus, mapoksztatny praprzodek wspczesnego
czowieka, pojawi si przynajmniej 1,7 mln lat temu. Czy dusze inkarnoway na Ziemi od tak
dawna, wykorzystujc prymitywne ciaa tych hominidw (czowiekowatych)? Kilku moich
bardziej zawansowanych pacjentw twierdzi, e wysoce zaawansowane dusze, specjalizujce
si w wyszukiwaniu odpowiednich gospodarzy dla modych dusz, szacuj obecno ycia na
Ziemi na ponad milion lat. Mam wraenie, e ci duchowi specjalici uznali sabo rozwinity
mzg i krta hominida za nienadajce si na siedzib duszy, ktra powinna si rozwija, std
te w ciaa praludzi dusze wcielaj si dopiero od jakich 200 000 lat.
Archaiczny homo sapiens, zwany czowiekiem, pojawi si okoo kilkuset tysicy lat temu. W
cigu ostatnich 100 000 lat znajdujemy dwie wyrane oznaki duchowej wiadomoci i
komunikacji. S to praktyki grzebalne i sztuka rytualna, ktrej przykadem s rzebione totemy i
rysunki skalne. Nie istnieje antropologiczny dowd na to, e praktyki takie istniay na Ziemi
przed pojawieniem si neandertalczykw. To dusze uczyniy z nas w kocu ludzi, a nie na
odwrt.
Jeden z moich zaawansowanych badanych zauway: Dusze zasieway Ziemi w rnych
cyklach". Relacje pacjentw mwi o masach ldu znanych obecnie, ktre oderway si od
wczeniej istniejcych kontynentw, zatopionych by moe na skutek potnych wstrzsw
wulkanicznych lub magnetycznych. Pono Wyspy Azorskie na Oceanie Atlantyckim maj by
szczytami gr zatopionego kontynentu Atlantydy. W istocie niektrzy pacjenci opisuj czasem
staroytne krainy na Ziemi, ktrych nie potrafi zidentyfikowa przy pomocy dostpnych mi
wspczesnych map geograficznych.

- 108 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Jest zatem moliwe, e dusze istniay w ciaach bardziej rozwinitych ni homo erectus, ktry
wymar okoo wier miliona lat temu. Zmiany geologiczne, jakie zaszy od tego czasu, nie
pozwalaj nam dosta si do skamieniaych dowodw jego egzystencji. Jednak taka hipoteza
oznacza, e fizyczna ewolucja czowieka wznosia si i opadaa, co jak sdz jest
nieprawdopodobne.
Nastpnie przeszedem do afrykaskiego wcielenia mojej pacjentki sprzed 9000 lat.
Oznajmia, e by to kamie milowy w jej rozwoju. Byo to ostatnie ycie, jakie miaa spdzi ze
swoj przewodniczk Kumar. Kumara bya w tym wcieleniu zaawansowan dusz,
doradzajc przywdcy plemienia jako jego wpywowa ona. Kraina, o ktrej mowa,
przypominaa mi wyyny Etiopii. Badana najwyraniej znaa Kumar z wielu wczeniejszych
wciele. Ich zwizek w ludzkiej postaci zakoczy si wraz ze mierci badanej, ktra uratowaa
ycie Kumary, zasaniajc j wasn piersi przed oszczepem wroga.
Darzc badan uczuciem, Kumara nadal pojawia si jej w postaci ogromnej kobiety o skrze
koloru polerowanego mahoniu, z gst czupryn siwych wosw przystrojonych imponujcych
rozmiarw piropuszem. Jest ona praktycznie naga, poza kawakiem zwierzcej skry
okrconej wok bujnych bioder. Z masywnego karku Kumary zwiesza si jaskrawy, ciki
naszyjnik z kolorowych kamieni, w ktre ta niekiedy lekko uderza, aby zwrci na siebie uwag
mojej pacjentki, pogronej we nie w swojej sypialni.
Kumara przekazuje swoje nauki przy pomocy wspomnie o dziwnej symbolice. Rozwizania
starych problemw mieszaj si w nich z nowymi hipotetycznymi wyborami, co przypomina
metaforyczn ukadank. Dziki takim rodkom podczas snw i medytacji Kumara sprawdza
stan wiedzy, nagromadzonej przez moj pacjentk.
Spojrzaem na zegarek. Nie byo ju wicej czasu na zdobywanie dodatkowych informacji,
jeeli miaem zamiar zagbi si w dowiadczenia mojej pacjentki ze wiata duchowego.
Byskawicznie przeniosem j do stanu podwiadomoci, spodziewajc si wielu ciekawych
historii. I nie zawiodem si.

Dr N. - Jak brzmi twoje imi duchowe?


P. - Thece.
Dr N. - Czy twoja przewodniczka duchowa pozostaa przy swoim afrykaskim imieniu Kumara?
P. -Dla mnie tak.
Dr N. - Jak wygldasz w wiecie duchowym?
P. - Jak arzca si czstka wiata.
Dr N. - Jaki dokadnie jest kolor twojej energii?
P. -Bkitny.
Dr N. - Czy twj blask nosi te plamki jakiego innego koloru?
P. (milczy chwil) - Jest kilka zotych plamek... niewiele.
Dr N. -Jaki jest kolor energii Kumary?
P. -Fioletowy.
Dr N. - W jaki sposb kolor i blask identyfikuj jako duchowych osigni duszy?
P. - Natenie siy umysu zwiksza si wraz z ciemnymi fazami wiata.
Dr N. - Skd pochodzi najwysze natenie inteligentnej energii wiata?

- 109 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Wiedza, dziki ktrej energia ciemniejszego wiata rozszerza si do nas, pochodzi ze rda. Nasz blask
jest zwizany ze rdem.
Dr N. - Mwic o rdle masz na myli Boga?
P. - To sowo byo niewaciwie uywane.
Dr N. -W jaki sposb?
P. -duo personifikacji, co sprawia, e rdo staje si pomniejszone w porwnaniu z rzeczywistym.
Dr N. - Co to szkodzi, e tak robimy?
P. - rdo staje si zbyt... ludzkie, chocia - oczywicie - wszyscy jestemy czci tej jednoci.
Dr N. - Thece, chciabym, eby si zastanowia nad rdem, kiedy bdziemy mwi o innych aspektach ycia
duszy i wiata duchowego. Pniej zapytam ci jeszcze o t jedno. Wrmy teraz do manifestow ania energii
przez dusze. Dlaczego istoty duchowe maj dwie arzce si ciemne dziury w miejsce oczu? Mnie wydaje si to
dosy przeraajce.
P. (mieje si i jest bardziej odprona) - Std wziy si ziemskie opowieci o duchach - z takich wanie
wspomnie. Nasza masa energii nie jest rwnomiernie rozoona. Oczy, o ktrych mwisz, to po prostu bardziej
skoncentrowana intensywno myli.
Dr N. - No dobrze, jeeli opowieci o duchach nie s wcale takie zmylone, to te czarne oczodoy musz by
przydatnymi wypustkami ich energii.
P. - To raczej okna do starych cia - ni oczy - i do wszystkich poprzednich jani. Ta czer to... koncentracja
naszej obecnoci. Komunikujemy si wchaniajc nawzajem t energi obecnoci.
Dr N. - Kiedy powracasz do wiata duchowego, czy masz kontakt energetyczny z innymi duszami, ktre mog
przypomina duchy?
P. - Tak, a wygld jest spraw indywidualnych preferencji. Oczywicie wok mnie przepywaj zawsze
rnorodne fale myli, mieszajc si z moj powracajc energi, ale ja unikam zbyt wielu kontaktw.
Dr N. -Dlaczego?
P. - Nie ma potrzeby, ebym nawizywaa tu relacje. Pozostan przez pewien czas sama, oddajc si
kontemplacji i zastanawiajc nad popenionymi w czasie ostatniej inkarnacji bdami, zanim porozmawiam z
Kumar.

Uwaga
To stwierdzenie jest typowe dla zaawansowanych dusz powracajcych do wiata duchowego, o czym wspomnia
wczeniej pacjent z przykadu 9. Ta dusza jest jednak tak dalece zaawansowana, e jej rozmowa z przewodniczk
odbdzie si dopiero znacznie pniej, na jej prob.

Dr N. - Moe powinnimy porozmawia chwil o starszych duszach. Czy Kumara nadal inkarnuje na Ziemi?
P. -Nie, ju nie.
Dr N. - Czy znasz inne istoty podobne do Kumary, ktre przebyway dawno temu na Ziemi i ju tu wicej nie
wracaj?
P. (ostronie) - Kilka, owszem. Wiele przyszo na Ziemi dawno temu i wycofao si, zanim ja si tam zjawiam.
Dr N. -Czy jakie istoty zostay?
P. - Co masz na myli?
Dr N. - Zaawansowane dusze; ktre co jaki czas pojawiaj si na Ziemi, chocia mogyby zosta w wiecie
duchowym.
P. - Aha, chodzi ci o Mdrcw?

- 110 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Tak, o Mdrcw - opowiedz mi o nich. (To dla mnie nowe okrelenie, ale pracujc z zaawansowanymi
duszami czsto udaj, e wiem wicej ni w rzeczywistoci, eby zdoby wicej informacji).
P. (z szacunkiem) - To prawdziwi stranicy Ziemi... s tu i pilnuj, uwaaj, co si dzieje.
Dr N. - Jako wysoce zaawansowane dusze, ktre nadal inkarnuj?
P.-Tak.
Dr N. - Czy Mdrcy nie czuj si zmczeni cigymi pobytami na Ziemi?
P. - Wybrali pozostanie na Ziemi i bezporednie pomaganie ludziom, poniewa s jej oddani.
Dr N.-Gdzie s Mdrcy?
P. (z tsknot w gosie) - yj prostym yciem. Po raz pierwszy poznaam niektrych z nich tysice lat temu.
Dzi trudno ich zobaczy... nie lubi miast.
Dr N. -Czy jest ich wielu?
P. - Nie, yj w maych spoecznociach... albo gdzie w grach i na pustyniach, maj skromne siedziby. Duo
wdruj...
Dr N. - Jak mona ich rozpozna?
P. (wzdycha) - Wikszo ludzi nie potrafi tego. W bardzo dawnych czasach byli znani jako wyrocznie prawdy.
Dr N. - Wiem, e to brzmi pragmatycznie, ale czy te wiekowe, wysoce zaawansowane dusze nie przysuyyby
si lepiej ludzkoci, zajmujc pozycje midzynarodowych przywdcw, a nie pustelnikw?
P. - Kto powiedzia, e s pustelnikami? Po prostu wol by ze zwykymi ludmi, ktrzy najbardziej cierpi z
winy rnych liderw".
Dr N. - Jakie to uczucie spotka Mdrca na Ziemi?
P. - Och... czujesz czyj szczegln obecno. Ich moc rozumienia jest tak wielka, a ich rady tak mdre. yj
bardzo skromnie. Rzeczy materialne nic dla nich nie znacz.
Dr N. - Czy interesuje ci taka suba, Thece?
P. - Hm... nie, to wici. Ja czekam na chwil, kiedy bd moga przesta inkarnowa.
Dr N. -By moe sowa Mdrzec mona uy take w stosunku do duszy takiej jak Kumara albo do istot, do
ktrych ona zwraca si po wiedz?
P. (milczy) -Nie, oni s inni... s ponad Mdrcami. Nazywamy ich Starcami.

Uwaga
Umiecibym te istoty powyej poziomu VI.

Dr N. - Czy wielu Starcw pracuje z duszami znajdujcymi si na poziomie Kumary i wyszym?


P. - Nie sdz... w porwnaniu z reszt z nas, ale odczuwamy ich wpyw.
Dr N. - Co czujesz w ich obecnoci?
P. (zamyla si) - Skoncentrowan si owiecenia... i przewodnictwa...
Dr N. - Czy Starcy mog by ucielenieniem samego rda?
P. - Nie moj rzecz jest o tym wyrokowa, ale nie sdz. Musz by jednak blisko niego. Starcy reprezentuj
najczystsze pierwiastki myli, zajmuj si planowaniem i organizowaniem... substancji.
Dr N. - Czy mogaby dokadniej wyjani, co masz na myli mwic o tych duszach, e s blisko rda?
P. (niejasno) -Tylko to, e musz by blisko poczenia.
Dr N. - Czy Kumara kiedykolwiek mwi o tych istotach, ktre jej pomagaj?

- 111 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Do mnie - tylko troch. Aspiruje, eby sta si jedn z nich, jak my wszyscy.
Dr N. - Czy swoj wiedz zblia si do Starcw?
P. (cichutko) - Zblia si... do nich tak, jak ja zwracam si do niej.

Powoli czymy si ze rdem, bo nie jestemy kompletni.


Kiedy zostan ju ustalone w peni obowizki przewodnika dla awansujcej duszy, te istoty
musz onglowa dwiema pikami. Oprcz koczenia swojego wasnego procesu z dalszymi
(cho mniej czstymi) inkarnacjami, musz take pomaga innym w przerwach pomidzy
wcieleniami. Thece opowiada mi o tym aspekcie jej ycia.

Dr N. - Kiedy jeste z powrotem w wiecie duchowym i rezygnujesz z narzuconego samej sobie odosobnienia,
co zazwyczaj potem robisz?
P. - Przyczam si do czonkw swojego zespou.
Dr N. - Ile dusz jest w twoim zespole?
P. -Dziewi.
Dr N, (wycigajc zbyt szybki wniosek) - Czyli wasza dziesitka tworzy grup dusz, ktrym przewodzi Kumara?
P. - Nie, to ja jestem za nie odpowiedzialna.
Dr N. -A zatem te dziewi istot to twoi uczniowie?
P. - Hm... mona tak powiedzie...
Dr N. -I oni wszyscy s w jednej grupie (skupisku) - tworz twj zespl?
P. - Nie, mj zesp skada si z dwch rnych grup.
Dr N. -Dlaczego tak jest?
P. - One s... na rnych stopniach rozwoju (poziomach).
Dr N. - A mimo to jeste nauczycielem duchowym wszystkich dziewiciu dusz?
P. - Wol nazywa siebie obserwatorem. Trzy dusze z mojego zespou rwnie s obserwatorami.
Dr N. -A kim jest sze pozostaych istot?
P. (stwierdza oczywisty fakt) - To osoby, ktre nie obserwuj.
Dr N. - Chciabym to bliej wyjani, uywajc moich okrele, jeeli pozwolisz, Thece. Jeeli jeste
obserwatorem-seniorem, wwczas trzy istoty z twojego zespou mona by nazwa przewodnikami-juniorami?
P. - Tak, ale okrelenia junior i senior tworz autorytarne wraenie, a nie o to chodzi!
Dr N. - Nie jest moim zamiarem podkrelanie rangi, po prostu atwiej mi opisa w ten sposb zakres
odpowiedzialnoci. Moesz uzna, e sowo senior" oznacza zaawansowanego nauczyciela. Nazwabym Kumar
nauczycielem-mistrzem, a moe dyrektorem edukacji.
P. (wzrusza ramionami) - To nieze okrelenie, jak sdz, o ile dyrektor nie oznacza dyktator.
Dr N. -Nie oznacza. A teraz, Thece, przenie swj umys do miejsca, skd moesz dostrzec kolory energii
caego zespou. Jak wyglda te sze dusz, ktre nie s obserwatorami?
P. (umiecha si) - Jak brudne nieki!
Dr N. - Jeeli s biae, co z reszt?
P. (milczy chwil) -No... dwie s raczej tawe.
Dr N. - Jednej brakuje. Co z dziewitym czonkiem zespou?
P. - To An-ras.,Do dobrze mu idzie.
Dr N. - Opisz kolor jego energii.

- 112 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Zaczyna... stawa si bkitny, znakomity obserwator, wkrtce mnie opuci...


Dr N, - Przeniemy si do pozostaej czci zespou. O jak istot martwisz si najbardziej i dlaczego?
P. - O Ojanowin. Ze swoich wielu wciele wyniosa przekonanie, e mio i zaufanie przynosz jedynie bl
(wpada w zadum). Ma dobre cechy, ktre chciaabym uwypukli, ale jej postawa to uniemoliwia.
Dr N. - Czy Ojanowin rozwija si nieco wolniej od innych?
P. (bronic jej) - Nie zrozum mnie le, jestem dumna z jej wysikw. Ma w sobie wielk wraliwo i prawo, co
mi si podoba. Wymaga po prostu ode mnie wicej uwagi.
Dr N. - Z twojego punktu widzenia jako nauczyciela-obserwatora, jak cech posiad An-ras, ktr chciaaby
widzie u Ojanowin?
P. (bez wahania) - atwo przystosowania si do zmian.
Dr N. - Jestem ciekaw, czy dziewiciu czonkw twojego zespou rozwija si pod twoj opiek w jednakowy
sposb?
P. - To zupenie nierealne.
Dr N. -Dlaczego?
P. - Poniewa istniej rnice w charakterach i sumiennoci.
Dr N. - Jeeli tempo uczenia si jest rne u rnych dusz z powodu odmiennych charakterw i sumiennoci,
jak to si ma do umysowego potencjau ludzkiego mzgu, jaki wybiera dusza?
P. - Nijak. Mwiam o motywacji. Na Ziemi w cigu naszego rozwoju wykorzystujemy wiele odmian fizycznego
mzgu. Jednak kada dusza jest motywowana swoj sumiennoci.
Dr N. - Czy to nazywasz posiadaniem charakteru przez dusz?
P. - Tak, a intensywno pragnienia jest czci charakteru.
Dr N. - Jeeli charakter jest tosamoci duszy, gdzie jest miejsce na pragnienie?
P. - Pragnienie bycia najlepsz jest waciwe kadej duszy, ale to take moe si zmienia midzy kolejnymi
yciami.
Dr N. - Gdzie w tym obrazie mieci si sumienno duszy?
P. - To rozszerzenie pragnienia. Sumienno jest pragnieniem bycia uczciwym wobec Jani i wasnych
motyww, do takiego stopnia, e moliwa jest pena wiadomo cieki prowadzcej do rda.
Dr N. - Jeeli caa podstawowa inteligentna energia jest taka sama, dlaczego dusze rni si charakterem i
sumiennoci?
P. - Poniewa dowiadczenia zebrane w yciu fizycznym zmieniaj je i jest to zamierzone. Podczas takiej
zmiany do wsplnej inteligencji wszystkich dusz dodawane s nowe skadniki.
Dr N. -A wic taki jest cel inkarnacji na Ziemi?
P. - Owszem, inkarnacja to wane narzdzie. Niektre dusze przejawiaj wikszy zapa ni inne, by rozszerza
swj potencja, lecz ostatecznie to jest celem nas wszystkich. Przebywanie w wielu ciaach fizycznych i rnych
miejscach rozwija natur naszej prawdziwej jani.
Dr N. -I ten rodzaj samo uaktualnienia tosamoci duszy jest celem ycia w naszym wiecie?
P. - We wszystkich wiatach.
Dr N. - No dobrze, skoro kada dusza jest zajta Jani, czy nie wyjania to, dlaczego nasz wiat jest
zamieszkay przez ludzi skoncentrowanych wycznie na sobie?
P. - Nie, to bdna interpretacja. Spenienie nie polega na kultywowaniu jani dla wasnych interesw, lecz jest
integracj z innymi w yciu. To take dowodzi charakteru i sumiennoci. Jest to zachowanie etyczne.
Dr N. - Czy Ojanowin jest mniej uczciwa ni An-ras?
P. (milczy) - Obawiam si, e oszukuje sam siebie.
Dr N. - Zastanawiam si, jak moesz skutecznie funkcjonowa jako duchowy przewodnik dla dziewiciu
czonkw twojego zespou i nadal inkarnowa na Ziemi, eby zakoczy wasne nauki?

- 113 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Kiedy zakcao to do pewnego stopnia moj koncentracj, ale teraz nie ma ju konfliktu.
Dr N. - Czy musisz oddziela swoj energi duchow, eby to osign?
P. - Tak, ta zdolno (duszy) pozwala to pogodzi. Przebywanie na Ziemi pozwala mi take bezporednio
wspiera czonka mojego zespou i jednoczenie pomaga sobie.
Dr N. - Przyznam, e zrozumienie idei dzielenia si duszy nie przychodzi mi atwo.
P. - Uywany przez ciebie termin dzielenie" nie jest waciwy. Kada czstka nas jest nadal caoci. Po prostu
wymaga to na pocztku pewnego przyzwyczajenia, bowiem trzeba sobie radzi z wicej ni jednym programem na
raz.
Dr N. - A wic twoja skuteczno jako nauczyciela nie zmniejsza si z powodu prowadzenia wielu dziaa
jednoczenie?
P. - W najmniejszym stopniu. Moje instrukcje s zrnicowane w zalenoci od miejsca, ale nie mniej
skuteczne.
Dr N. - Lecz twoje podejcie do czonkw zespou bdzie si rnio w zalenoci od miejsca przebywania?
P. -Owszem,tak. '
Dr N. - Czy nie uwaasz, e wiat duchowy jest gwnym orodkiem uczenia si?
P. - Jest to orodek ocen i analiz, ale dusze odpoczywaj tam.
Dr N. - Kiedy twoi uczniowie przebywaj na Ziemi, czy wiedz, e jeste ich przewodniczk i zawsze im
towarzyszysz?
P. (mieje si) - Jedni s tego wiadomi bardziej ni inni, ale wszyscy czasem wyczuwaj mj wpyw.
Dr N. - Thece, jeste teraz wraz ze mn na Ziemi jako kobieta. Czy potrafisz nawiza kontakt z czonkami
twojego zespou?
P. - Mwiam ci, e tak.
Dr N. - Chodzi mi o to, czy nauczanie wasnym przykadem nie jest utrudnione, jeeli twoje wizyty na Ziemi staj
si coraz rzadsze?
P. - Gdybym pojawiaa si zbyt czsto i pracowaa z nimi bezporednio jako czowiek, zakcaoby to ich
naturalny rozwj.
Dr N. - Czy masz te same obiekcje dotyczce nadmiernej ingerencji jako nauczyciel operujcy ze wiata
duchowego w bezcielesnej postaci?
P. - Tak, mam... chocia metody s inne.
Dr N. - Metody kontaktu mentalnego?
P. -Tak.
Dr N. - Chciabym dowiedzie si czego wicej na temat umiejtnoci nawizywania przez duchowych
nauczycieli kontaktu z uczniami. Co dokadnie robisz bdc w wiecie duchowym, eby udzieli pociechy lub rady
jednemu z dziewiciu czonkw zespou, przebywajcemu na Ziemi?
P. (brak odpowiedzi).
Dr N. (agodnie nakaniajc do udzielenia odpowiedzi) - Czy rozumiesz, o co pytam? Jak zaszczepiasz pewne
pomysy?
P. (decyduje si na odpowied) - Nie jestem w stanie ci powiedzie.

Uwaga
Podejrzewam celowe blokowanie, ale nie mog si skary. Jak do tej pory, Thece chtnie udzielaa informacji,
a jej przewodniczka nie przeszkadzaa temu. Postanawiam przerwa na chwil nasz sesj, aby zwrci si
bezporednio do Kumary. To przemwienie wygaszaem ju wczeniej.

- 114 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Kumaro, pozwl mi porozumie si z tob za porednictwem Thece. Moja praca ma na celu dobro.
Zadajc pytania twojej uczennicy pragn wzbogaci swoj wiedz na temat leczenia i przybliania ludzi do wyszej
mocy stworzenia znajdujcej si w nich samych. Za swoj misj uwaam zwalczanie w ludziach strachu przed
mierci. W tym celu pragn da im zrozumienie natury duszy i ich duchowego domu. Czy pomoesz mi w tych
wysikach?
P. (Thece odpowiada obcym mi gosem) -Wiemy, kim jeste.
Dr N. - Czy zatem obie mi pomoecie?
P. -Bdziemy z tob rozmawia... wedug naszego uznania.

Uwaga
Oznacza to, e jeeli przekrocz niewidzialne granice ustanowione przez obie przewodniczki, zadajc nazbyt
wcibskie pytanie, nie otrzymam odpowiedzi.

Dr N. - Dobrze, Thece, licz do trzech, a ty masz poczu si odprona i powiedzie mi, jak dusze funkcjonuj
jako przewodnicy. Zacznij od wyjanienia, w jaki sposb czonek twojego zespou przebywajcy na Ziemi moe
zwrci na siebie twoj uwag, (dla zwikszenia efektu pstrykam palcami) -Raz, dwa, trzy!
P. (po bardzo dugiej chwili) - Po pierwsze musi uspokoi umys i skoncentrowa si, odwracajc uwag od
bezporedniego otoczenia.
Dr N. - Jak moe to osign?
P. - Wyciszajc si... sigajc w gb siebie... suchajc gosu wewntrznego...
Dr N. - Czy w taki sposb mona wezwa duchow pomoc?
P. - Tak, a przynajmniej moj. Trzeba rozwin swoj wewntrzn wiadomo, aby sprzc si ze mn myl.
Dr N. - Z tob czy ze specyficznym problemem, ktry nas drczy?
P. - Trzeba sign poza trapicy nas problem, aby mc mnie usysze. To bardzo trudne, jeeli nie zachowa
si gbokiego spokoju.
Dr N. - Czy kady z dziewiciu czonkw zespou posiada t sam zdolno wzywania twojej pomocy?
P. - Nie, nie kady.
Dr N. - Czy najwiksze problemy ma Ojanowin?
P. - Tak, wanie ona.
Dr N. -Dlaczego?
P. - Dla mnie odbieranie sygnaw jest atwe. Jest to trudniejsze dla ludzi na Ziemi. Energia skierowanej myli
musi pokona ludzkie emocje.
Dr N. - Jak w wiecie duchowym udaje ci si odbiera wiadomoci od czonkw twojego zespou, skoro miliardy
nieszczliwych dusz wysyaj sygnay swoim przewodnikom?
P. - Odbieram natychmiast. Wszyscy obserwatorzy to potrafi, poniewa ludzie wysyaj indywidualne wzorce
mylowe.
Dr N. - Co w rodzaju kodu oscylacyjnego w polu
P. (miejc si) - Przypuszczam, e mona w ten sposb opisa wzorzec energii, owszem.
Dr N. - No dobrze, a jak odpowiadasz komu, kto potrzebuje rady?
P. (umiechajc si szeroko) - Szepczc mu odpowied do ucha!
Dr N. (artobliwie) - Czy tak wanie postpuje przyjazny duszek z jakim strapionym umysem na Ziemi?
P. -To zaley...

- 115 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Od czego? Czy dusze-nauczyciele s raczej obojtni wobec codziennych ludzkich problemw?


P. - Nie jestemy obojtni, inaczej nie nawizywalibymy kontaktu. Oceniamy kad sytuacj. Wiemy, e ycie
jest przemijajce. Jestemy bardziej... niewzruszeni, poniewa brak ludzkiego ciaa sprawia, i czujemy si mniej
obcieni gwatownoci ludzkich emocji.
Dr N. - Jeeli jednak sytuacja wymaga udzielenia rady duchowej, co wtedy robisz?
P. (z powag) - Jako obserwatorzy pogreni w ciszy i spokoju rozpoznajemy rozmiar zakce cigncych si
w lad za wzburzonymi mylami. Wwczas ostronie czymy si z nimi i delikatnie dotykamy umysu.
Dr N. - Prosz, eby bliej opisaa proces poczenia.
P. (milczy chwil) - To strumie myli, zazwyczaj raczej wzburzony ni spokojny, wysyany przez istot
nieszczliw. Na pocztku czuam si dziwnie niezrcznie, nadal jeszcze nie mam zrcznoci i umiejtn oci
postpowania Kumary. Trzeba wkracza bardzo subtelnie... czeka na najlepszy moment odbioru.
Dr N. - Jak obserwator moe by niezrczny, masz przecie za sob tysice lat dowiadczenia?
P. - Komunikatorzy nie s jednakowi. Obserwatorzy rwnie maj rne umiejtnoci. Jeeli kto z mojego
zespou przeywa kryzys - jest zraniony fizycznie, smutny, zaniepokojony, uraony - wysya wwczas wielk ilo
niekontrolowanej energii negatywnej, ktra ma mnie zaalarmowa, ale jednoczenie jego samego wyczerpuje. To
wyzwanie dla obserwatora, eby wiedzie, kiedy i jak nawiza kontakt. Kiedy kto pragnie natychmiastowej
pociechy, moe nie by w nastroju do refleksji.
Dr N. - Wracajc do umiejtnoci, czy moesz powiedzie mi, na czym polegaa twoja niezrczno jako
niedowiadczonego przewodnika?
P. - Chciaam zbyt szybko rusza na pomoc, bez koordynacji wzorcw myli, o ktrych mwilimy. W ten
sposb mona kogo sparaliowa. Na przykad nie dostaniesz si do nich, kiedy przeywaj inten sywny al.
Jeste wykluczony z zamieconego umysu, ktrego uwaga jest odwrcona, a energia myli rozproszona wszdzie
dookoa.
Dr N. - Czy dziewiciu czonkw twojego zespou potrafi wyczu, e pojawia si w ich umysach po otrzymaniu
wezwania o pomoc?
P. - Obserwatorzy nie powinni pojawia si w umyle. To przypomina bardziej... mikkie poczenie.
Zaszczepiam pewne pomysy, ktre oni uwaaj za inspiracj, staram si przekaza im spokj.
Dr N. - Co sprawia ci najwikszy problem podczas komunikowania si z ludmi na Ziemi?
P. - Strach.
Dr N. - Czy moesz powiedzie o tym co wicej?
P. - Musz by ostrona, eby nie zepsu moich ludzi uatwiajc im nadmiernie ycie... Musz im pozwoli
samodzielnie zwalcza wikszo trapicych ich problemw, zamiast natychmiast doskakiwa z pomoc. Oni tylko
bardziej cierpi, kiedy obserwator wkracza za szybko, zanim sprbuj sobie sami poradzi. Kumara jest w tym
prawdziwym ekspertem...
Dr N. - Czy to ona jest ostatecznie odpowiedzialna za ciebie i twj zesp?
P. - Owszem, wszyscy jestemy pod jej wpywem.
Dr N. - Czy kiedykolwiek widzisz wok siebie ktrego z twoich kolegw? Mam na myli istoty na twoim
poziomie rozwoju, z ktrymi mogaby omawia metody nauczania.
P. - Chodzi ci o tych, z ktrymi si tu wychowaam?
Dr N.-Tak.
P. - Tak... zwaszcza trzy osoby.
Dr N. - Czy one te prowadz swoje zespoy dusz?
P. -Tak.
Dr N. - Czy te bardziej zaawansowane istoty maj pod opiek podobn liczb dusz jak ty?
P. - Hm... tak, poza Wa-roo. Jego zesp Uczy prawie dwukrotnie wicej dusz ni mj. Wa-roo jest bardzo
dobry. Wkrtce dostanie dodatkowy zesp.

- 116 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Do ilu wyszych istot ty i twoi przyjaciele, bdcy liderami zespow, moecie si zwrci o rad i
pomoc?
P. - Do jednej. Wszyscy zwracamy si do Kumary, aby wymieni si obserwacjami i poszuka sposobw
ulepszenia naszych dziaa.
Dr N. - Ile dusz takich jak ty i Wa-roo nadzoruje Kumara?
P. - Och.., skd mogabym to wiedzie...
Dr N. - Sprbuj poda mi przyblion liczb.
P. (po zastanowieniu) - Co najmniej pidziesit, prawdopodobnie nawet wicej.

Dodatkowe pytania o duchow dziaalno Kumary nie przyniosy rezultatw, wic wrciem
do treningu stwarzania, w jakim bierze udzia Thece. Jej dowiadczenia (ktrych opis nieco
skrciem) prowadz nas troch dalej ni wiczenia, o ktrych w poprzednim rozdziale
wspomina Nenthum. Czytelnikom o zaciciu naukowym chciabym zwrci uwag na fakt, e
pacjenci w stanie hipnozy relacjonujcy kwestie zwizane z procesem stwarzania, nie
dysponuj zazwyczaj szerokimi podstawami wiedzy z zakresu ziemskiej fizyki, biologii czy
chemii. Musz zatem stara si jak najlepiej interpretowa otrzymane od nich informacje.

Dr N. - Program nauczania dusz wydaje si bardzo urozmaicony, Thece. Chciabym si teraz zaj innym
aspektem twojego treningu. Czy twoja energia wykorzystuje waciwoci wiata, ciepa i ruchu do stwarzania
ycia?
P. (zdumiona) - O... wic wiesz o tym...
Dr N. - Co wicej moesz mi powiedzie?
P. - Tylko to, e ta kwestia jest mi znana...
Dr N. - Nie chc rozmawia o niczym, co mooby by dla ciebie niewygodne, lecz ucieszyoby mnie
potwierdzenie pewnych skutkw biologicznych, bdcych rezultatem dziaania duszy.
P. (zwleka z odpowiedzi) - Och... nie wiem, czy...
Dr N. (reaguj szybko) - Co takiego udao ci si ostatnio stworzy, e Kumara bya z ciebie dumna?
P. (bez namysu) - Jestem biega w tworzeniu ryb.
Dr N. (celowo wpadam w nieco przesadny zachwyt, eby zachci badan do dalszego mwienia) - Och,
naprawd potrafisz stworzy ca ryb przy pomocy energii umysu?
P. (z irytacj) - Chyba artujesz?!
Dr N. - No to od czego zaczynasz?
P. - Oczywicie od embrionw. Mylaam, e wiesz...
Dr N. - Tylko sprawdzaem. Jak mylisz, kiedy bdziesz gotowa do prb z ssakami?
P. (brak odpowiedzi).
Dr N. - posuchaj, Thece, jeeli postarasz si wsppracowa ze mn jeszcze przez kilka minut, obiecuj, e nie
bd stawia zbyt wielu pyta na ten temat. Czy zgadzasz si na to?
P. (milczy chwil) - Zobaczymy...
Dr N. - Dobrze, dla dokadniejszego wyjanienia powiedz mi, co waciwie robisz ze swoj energi, aby
rozwin ycie do poziomu ryb?
P. (niechtnie) - Dajemy instrukcje... organizmom... w otaczajcych warunkach...
Dr N. - Czy robisz tak w jednym wiecie, czy w wielu?
P. - W wicej ni jednym (nie chce nic do tego doda poza wyjanieniem, e planety te s typu ziemskiego").

- 117 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. -W jakim rodowisku obecnie pracujesz?


P. -W oceanach.
Dr N. - Z podstawowymi formami ycia oceanicznego, czyli algami i planktonem?
P. - To byo na pocztku.
Dr N. - Masz na myli okres, zanim zaja si embrionami ryb?
P. -Tak.
Dr N. - Czyli kiedy dusze zabieraj si za stwarzanie form ycia, zaczynaj od drobnoustrojw?
P. - Od maych komrek, tak, i bardzo trudno si tego nauczy.
Dr N. -Dlaczego?
P. - Komrki ycia... nasza energia nie dziaa sprawnie, zanim nie nauczymy si jej kierowa na... zmienianie
moleku.
Dr N. - Czyli w rzeczywistoci wytwarzacie nowe zwizki chemiczne mieszajc podstawowe elementy
molekularne ycia przepywem swojej energii?
P. (potwierdza skinieniem gowy).
Dr N. - Czy moesz to szerzej wyjani?
P. -Nie, nie mog.
Dr N - Postaram si teraz wszystko podsumowa i prosz, powiedz mi, czy robi to waciwie. Dusza, ktra
nabierze biegoci w stwarzaniu ycia, musi potrafi dzieli komrki i dawa instrukcje DNA; czyni to wysyajc
czsteczki energii do protoplazmy?
P. - Musimy si nauczy to robi, owszem - koordynujc to z energi soneczn.
Dr N. -Dlaczego?
P. - Poniewa energia kadego soca wywouje inne skutki w otaczajcych je wiatach.
Dr N. - Dlaczego wobec tego wtrcasz si do procesu, ktry zaszedby naturalnie na planecie dziki energii
soca?
P. - To nie jest wtrcanie si. Badamy nowe struktury... mutacje... obserwujemy, eby zobaczy, z czym da si
pracowa. Organizujemy substancje w celu ich najskuteczniejszego wykorzystania z rnymi socami.
Dr N. - Kiedy jaki gatunek ycia ewoluuje na planecie, czy warunki rodowiskowe dla selekcji i adaptacji s
naturalne, czy te inteligentne dusze-umysy majstruj przy tym?
P. (wymijajco) - Zazwyczaj planeta nadajca si do ycia ma dusze, ktre wszystko obserwuj, wic cokolwiek
robimy, jest naturalne.
Dr N. - Jak dusze mog obserwowa i wpywa na waciwoci biologiczne tworw ewoluujcych przez miliony
lat prastarego wiata?
P. - Czas nie liczy si dla nas w latach ziemskich. Wykorzystujemy go do naszych eksperymentw.
Dr N. - Czy osobicie stwarzacie soca w naszym wszechwiecie?
P. - Penowymiarowe soca? Och nie, to daleko poza moim zrozumieniem... potrzeba do tego mocy wielu istot.
Ja potrafi generowa jedynie" na ma skal.
Dr N. - Co potrafisz generowa?
P. -No... niewielkie wizki wysoce skoncentrowanej materii... rozgrzanej.
Dr N. - Jak wygldaj twoje dziea po zakoczeniu pracy nad nimi?
P. - Jak mae systemy soneczne.
Dr N. - Czy twoje miniaturowe soca i planety s wielkoci ska, budynkw, ksiyca - o jakiej skali mwimy?
P. (mieje si) - Moje soca przypominaj rozmiarem piki do koszykwki, a planety... s wielkoci kulek do
gry... to maksimum moich moliwoci.

- 118 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Dlaczego robisz to na ma skal?


P. - Dla wiczenia, ebym w przyszoci potrafia tworzy wiksze soca. Kiedy jest wystarczajca kompresja,
atomy eksploduj i zagszczaj si, ale sama nie potrafi jeszcze stworzy czego naprawd duego.
Dr N. - Co masz na myli?
P. - Musimy si nauczy wspdziaania w celu czenia naszej energii dla uzyskania jak najlepszych
rezultatw.
Dr N. - To dobrze, a kto dokonuje penowymiarowych eksplozji termonuklearnych, ktre stwarzaj fizyczne
wszechwiaty i sam kosmos?
P. - rdo... skoncentrowana energia Starcw.
Dr N. - A zatem rdo ma pomocnikw?
P. -Tak sdz...
Dr N. - Dlaczego twoja energia dy do tworzenia materii wszechwiata i bardziej zoonych form ycia, kiedy
Kumara i wysze od niej istoty ju to doskonale potrafi?
P. - Oczekuje si od nas, e si do nich przyczymy, podobnie jak oni pragn zjednoczy swoj energi ze
Starcami.

Pytania zwizane ze stwarzaniem przywouj zawsze kwesti praprzy-czyny. Czy eksplozja


masy midzygwiezdnej, ktra spowodowaa narodziny naszych gwiazd i planet, bya naturaln
katastrof, czy te zostaa zaplanowana przez jak inteligentn moc? Kiedy sucham
pacjentw takich jak Thece, zadaj sobie pytanie, po co dusze miayby praktykowa reakcj
acuchow materii na modelach o niewielkiej skali, gdyby nie zamierzay pniej stwarza
wikszych cia niebieskich? Niestety, aden z moich pacjentw nie znajdowa si na poziomie
VI lub wyszym, eby mc mi to wyjani. Wydaje si, e postp czyniony przez dusze
oznacza, i maj one w przyszoci zaj si narodzinami planet i rozwojem takich form ycia,
ktre nadawayby si do wykorzystania przez duchowe istoty.
Dugo zastanawiaem si nad rym, dlaczego niedoskonae jeszcze dusze maj w ogle
jakikolwiek zwizek ze stwarzaniem, i doszedem do nastpujcych wnioskw. Wszystkie dusze
maj moliwo uczestniczenia w rozwijaniu niszych form inteligentnego ycia w celu
czynienia postpu. Ta sama zasada pozwala zrozumie, dlaczego dusze inkarnuj w ciaach
fizycznych. Thece zauwaya, e najwysza inteligencja, ktr nazwaa rdem, skada si z
zespolenia stwrcw (Starcw), ktrzy jednocz swoj energi, aby dawa pocztek
wszechwiatom. Podobny pogld syszaem take od innych badanych, ktrzy opisywali
poczone siy nie podlegajcych reinkarnacji starszych dusz.
Koncepcja taka nie jest bynajmniej nowa. Na przykad idea, e nie istnieje pojedyncza Osoba
Boga, ley u podstaw filozofii indyjskiej sekty dinistw. Dinici wierz, e w peni doskonae
dusze zwane Siddhami tworz grup stwrcw wszechwiata. Dusze te s cakowicie
wyzwolone z dalszej transmigracji. Niej od nich znajduj si Arhatowie, dusze zaawansowane,
ktre nadal jeszcze inkarnuj wraz z trzema innymi grupami rozwijajcych si dusz. Wedug
dinistw, rzeczywisto nie zostaa stworzona, lecz jest wieczna. Std wynika, e Siddhowie
nie potrzebuj swego stwrcy. Wikszo filozofii Wschodu odrzuca t zasad dinizmu na
korzy koncepcji boskiego zarzdu dyrektorw stworzonych przez prezesa. Idea taka jest z
pewnoci bardziej strawna dla umysu czowieka Zachodu. Niektrzy badania umoliwiaj
poruszenie podczas jednego seansu szerokiej gamy tematw.

- 119 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Nieco wczeniej, przy okazji opisywania kosmicznego treningu dusz, Thece wspomniaa o
inteligentnym yciu istniejcym w innych wiatach. Przywodzi to na myl inny jeszcze aspekt
ycia duszy, ktry dla wielu z nas moe by trudny do przyjcia. Pewna niewielka liczba moich
pacjentw, zwykle starsze, zaawansowane dusze, bya w stanie przypomnie sobie pobyt w
obcych, nie przypominajcych ludzkich, inteligentnych formach ycia na innych planetach.
Wspomnienia okolicznoci takiego pobytu, detale fizykochemiczne i lokalizacja tych planet w
stosunku do naszego wszechwiata byy raczej mgliste i niejasne. Ciekaw byem, czy Thece ma
tego rodzaju dowiadczenia, wobec tego zainicjowaem nowy temat rozmowy z nadziej, e
dokd nas to zaprowadzi.

Dr N. - Jaki czas temu wspomniaa o innych wiatach fizycznych oprcz Ziemi, dostpnych dla dusz.
P. (niepewnie) -Tak...
Dr N. (mwic swobodnie, od niechcenia) -Jak przypuszczam, na niektrych z tych planet istnieje inteligentne
ycie, przydatne dla dusz pragncych inkamowa?
P. - To prawda, jest tam wiele szkolnych podwrek.
Dr N., - Czy kiedykolwiek rozmawiasz z innymi duszami o ich planetarnych podwrkach szkolnych?
P. (dugo milczy) - Nie mam do tego skonnoci - nie czuj do nich pocigu - do tych innych szk.
Dr N. - Czy moesz mi co nieco o nich powiedzie?
P. -Niektre s szkoami analitycznymi. Inne to zasadniczo wiaty mentalne... miejsca subtelne...
Dr N. - Jak porwnaaby je do szk ziemskich?
P. - Szkoy na Ziemi nie s bezpieczne. S wypenione urazami wielu ludzi, niechtnych temu, e si nimi
kieruje, a take wzajemnym antagonizmem liderw. Trzeba w nich pokona tyle strachu. To wiat konfliktu,
bowiem panuje tu zbyt wiele rnic midzy zbyt wieloma ludmi. W innych wiatach populacja jest mniejsza, co
oznacza wiksz harmoni. Populacja ziemska przewyszya liczebnie swj rozwj umysowy.
Dr N. - Czy wobec tego wolaaby szkoli dusze na innych planetach?
P. - Nie, bo pomimo wszystkich tych ktni i okruciestwa jest tu pasja i odwaga.
Lubi pracowa w sytuacjach kryzysowych. Zaprowadza porzdek w miejsce chaosu. Wszyscy wiemy, e
Ziemia to bardzo trudna szkoa.
Dr N. - Zatem ciao ludzkie nie jest atwym gospodarzem dla duszy?
P. - S atwiejsze formy ycia... mniej skonfliktowane ze sob...
Dr N. - Skd moesz o tym wiedzie, jeeli twoja dusza nie przebywaa w innej formie ycia?

Po tych kilku pytaniach Thece zacza opowiada, e bya maym latajcym stworzeniem w
obcym rodowisku, w umierajcym wiecie, gdzie z trudem mona byo oddycha. Z jej opisu
wynikao, e soce tej planety wyranie przechodzio w posta gwiazdy nowej. Thece z trudem
wypowiadaa sowa, oddychajc krtko i gwatownie.
Powiedziaa mi, e ya w tym wiecie w wilgotnej dungli, a nocne niebo byo tak usiane
gwiazdami, e nie wida byo ciemnych plam midzy nimi. Odniosem wraenie, e planeta ta
mogaby si znajdowa gdzie w pobliu rodka galaktyki, by moe naszej wasnej. Thece
powiedziaa take, e przebywaa w tym wiecie jako dusza bardzo moda, a Kumara bya jej
mentork. Kiedy wiat ten nie mg ju duej utrzymywa ycia, obie wrciy na Ziemi, eby
kontynuowa wspprac.

- 120 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Czy sdzisz, e na Ziemi mog znajdowa si inne dusze, ktre take przebyway w ciaach fizycznych
w tym obecnie wymarym wiecie?
P, (milczy, ale nie moe si powstrzyma) - Spotkaam tak osob!
Dr N. -W jakich okolicznociach?
P. (mieje si) - Jaki czas temu spotkaam na przyjciu mczyzn. Rozpozna mnie, nie po wygldzie
zewntrznym, lecz umysem. To byo dziwne spotkanie. Byam zupenie wytrcona z rwnowagi, gdy podszed i
wzi mnie za rk. Kiedy oznajmi, e si znamy, pomylaam, e jest po prostu natrtny.
Dr N. - Co si dziao dalej?
P. (agodnie) - Byam zupenie oszoomiona, co mi si rzadko zdarza. Wiedziaam, e co nas czy. Mylaam,
e to oboplny pocig seksualny. Teraz widz to bardzo wyranie. To by... Dcak (badana wypowiada to imi
gbokim, gardowym gosem, czemu towarzyszy rodzaj stukoczcego dwiku). Powiedzia mi, e bylimy kiedy
razem bardzo daleko std i e byo z nami kilka innych istot...
Dr N. - Czy powiedzia o nich co wicej?
P. (cicho) -Nie... to dziwne... powinnam je zna...
Dr N. - Czy Dcak powiedzia co wicej o waszym wczeniejszym zwizku w naszym wiecie?
P. - Nie. Widzia, e jestem oszoomiona, i tak nie rozumiaam wtedy, o czym on w ogle mwi.
Dr N. - Jak to si stao, e on by wiadomy istnienia takiej planety, a ty nie?
P. (zdumiona) - On jest... dalej ode mnie... zna Kutnar (bardziej do siebie ni do mnie). Co on tu waciwie
robi?
Dr N. - Moe dokoczysz opowiadanie o waszym spotkaniu na przyjciu?
P. (znowu si mieje) -Mylaam, e facet po prostu chce mnie poderwa. Byo to krpujce, bo czuam, e on
te mnie pociga. Powiedzia mi, e jestem bardzo atrakcyjna, a mczyni rzadko mi to mwi. Przez gow
przelatyway mi strzpy myli, e bylimy ju kiedy razem... jak fragmenty jakiego snu.
Dr N. - Jak zakoczya si wasza rozmowa?
P. - Zauway, e czuj si niezrcznie. Przypuszczam, e pomyla, i lepiej unika dalszych kontaktw ze
mn, poniewa od tego czasu ju go nie widziaam. Mylaam jednak o nim i by moe jeszcze kiedy si
spotkamy...

Wierz, e dusze mog si spotyka w innym czasie i przestrzeni. Ostatnio miaem dwch
pacjentw, ktrzy byli najlepszymi przyjacimi i razem przyszli do mnie na seans regresji.
Okazao si, e nie tylko s pokrewnymi, duszami, ktre zwyky towarzyszy sobie w wielu
przeszych yciach na Ziemi, lecz take tworzyli par jako rybopodobne inteligentne stworzenia
w przepiknym podwodnym wiecie. Obaj wspominali rado pync z podwodnych igraszek i
wychylanie si na powierzchni, eby poobserwowa". aden z badanych nie potrafi sobie
przypomnie zbyt wielu szczegw na temat tej planety ani tego, co stao si z ras morskich
stworze, do ktrej naleeli. By moe by to fragment nieudanego ziemskiego eksperymentu,
ktry mia miejsce na dugo przedtem, zanim ssaki ldowe rozwiny si w najbardziej
obiecujcy dla dusz gatunek na Ziemi. Podejrzewam jednak, e nie bya to Ziemia, poniewa
inni badani opowiadali mi o yciu w rodowisku wodnym, o ktrym wiedzieli, e byo
pozaziemskie. Jeden z nich powiedzia: Mj wodny wiat by bardzo ciepy i jasny, poniewa
nad nami wieciy trzy soca. Cakowity brak podwodnych ciemnoci by bardzo przyjemny i
znacznie uatwia nam budowanie naszych siedzib".

- 121 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Zastanawiam si czsto, czy sny, jakie miewamy w nocy o lataniu, oddychaniu pod wod i
wykonywaniu innych, przekraczajcych ludzkie zdolnoci dziaa, nie maj zwizku z naszymi
wczeniejszymi dowiadczeniami w innych rodowiskach.
W pocztkach moich studiw nad duchowymi istotami miaem wtpliwoci, e ci badani,
ktrzy potrafi przypomnie sobie inne wiaty, bd opowiada o yciu w naszej galaktyce w
bliskim ssiedztwie soca. Przypuszczenie takie dowodzio mej naiwnoci. Ziemia znajduje si
w odlegej czci Drogi Mlecznej, gdzie jest jedynie osiem gwiazd, oddalonych od soca o
dziesi lat wietlnych. Wiemy, e nasza galaktyka ma ponad dwiecie miliardw gwiazd i
znajduje si we wszechwiecie szacowanym na sto miliardw galaktyk. Liczba wiatw wok
soca, na ktrych mogoby istnie ycie, wrcz przekracza nasz wyobrani. Zamy, e
tylko may uamek procenta gwiazd w naszej galaktyce posiada planety, na ktrych istnieje
inteligentne ycie nadajce si do wykorzystania przez dusze, a liczba ta nadal bdzie wynosia
miliony.
Jak wnioskuj z relacji badanych, dusze wysyane s do wszystkich wiatw, w ktrych
istniej przydatne, inteligentne formy ycia. Ze wszystkich znanych nam gwiazd tylko cztery
procent przypomina nasze soce. Najwyraniej nie stanowi to adnej przeszkody dla dusz. Ich
planetarne inkarnacje nie s uzalenione od wiatw typu ziemskiego czy te dwunonych
inteligentnych istot chodzcych po ldzie. Dusze, ktre przebyway w innych wiatach, mwiy
mi, e do niektrych z nich czuy szczegln sympati i chtnie tam wracay (jak na Ziemi) na
wiele kolejnych wciele. Jednak niewielu badanych potrafio sobie przypomnie specyficzne
szczegy dotyczce ycia na innych planetach. Przyczyn tego mg by brak dowiadczenia,
stumienie pamici lub jej blokowanie przez przewodnikw-mistrzw w celu uniknicia
niepotrzebnych problemw zwizanych z przebyskami wspomnie dotyczcych przebywania w
pozaziemskich ciaach.
Ci badani, ktrzy byli w stanie omawia swoje dowiadczenia z innych planet, powiedzieli mi,
e dusze, zanim przybd na Ziemi, czsto umieszczane s w ciaach stworze mniej
inteligentnych ni ludzie (inaczej ni w przypadku Thece). Kiedy jednak znajd si ju w ludzkim
ciele, nie s wicej posyane w d mentalnej drabiny ewolucyjnej. Mimo to kontrasty fizyczne
mog by bardzo silne, a podre pozaziemskie niekoniecznie przyjemne. Pewien mj pacjent
w rednim wieku wyrazi to nastpujco: Po dugiej serii ludzkich wciele powiedziaem
swojemu przewodnikowi, e przydaaby mi si odmiana i chciabym si znale w innym
rodowisku. On za ostrzeg mnie: Ta odmiana moe ci si nie spodoba, poniewa
przyzwyczaie si ju do cech ludzkiego umysu i ciaa". Jednak mj pacjent obstawa przy
swoim, zatem otrzyma ycie w wiecie, ktry opisa jako pastelowy, zamieszkay przez ras
maych, beczkowatych istot. Stworzenia te byy mylce, lecz bardzo pospne, a ich
kredowobiae twarzyczki nigdy si nie umiechay. Pozbawiony dwiku ludzkiego miechu i
fizycznej rnorodnoci czuem si wytrcony z rwnowagi i uczyniem jedynie niewielki
postp". To wcielenie musiao by dla mojego pacjenta szczeglnie cikie, zwaywszy, e
humor i miech jest tak charakterystyczn cech dusz w wiecie duchowym.
Seans z Thece zacz zblia si do koca. Konieczne byo zastosowanie dodatkowych
technik pogbiajcych trans, bowiem chciaem, by Thece dotara w gb swojego
podwiadomego umysu i porozmawiaa ze mn o czasoprzestrzeni i rdle.

- 122 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Thece, nasz wsplnie spdzony czas zblia si do koca, a zatem chciabym, eby jeszcze raz
zwrcia swj umys w kierunku rda-stwrcy (chwila milczenia). Czy moesz to dla mnie zrobi?
P. -Tak.
Dr N. - Powiedziaa, e ostatecznym celem duszy jest poszukiwanie zespolenia z najwyszym rdem
stwrczej energii - czy przypominasz to sobie?
P. - Akt poczenia, owszem.
Dr N. - Powiedz mi, czy rdo przebywa w jakiej specjalnej, centralnie pooonej przestrzeni wiata
duchowego?
P. - rdo jest wiatem duchowym.
Dr N. - Wobec tego dlaczego dusze mwi o dotarciu do sedna, istoty ycia duchowego?
P. - Bdc modymi duszami wyczuwamy wszdzie wok nas moc, mimo to czujemy, e jestemy gdzie na
jej skraju. Dorastajc mamy wiadomo istnienia skoncentrowanej mocy, ale uczucie pozostaje to samo.
Dr N. - Chocia nazwaa to miejscem Starszych?
P. - Tak, oni s czci skoncentrowanej mocy rda, ktre utrzymuje nas jako dusze.
Dr N. - Gdyby uzna t moc za jedno rdo energii, czy potrafisz opisa stwrc w bardziej ludzkich
kategoriach?
P. - Jest to najwysza, bezinteresowna istota, ktr pragniemy si sta.
Dr N. - Jeeli rdo reprezentuje cay wiat duchowy, czym rni si to mentalne miejsce od wszechwiatw
fizycznych z gwiazdami, planetami i ywymi istotami?
P. - Wszechwiaty zostaj stworzone - do ycia i mierci - na uytek rda. Miejsce duchowych istot... jest
rdem.
Dr N. - Wydaje si, e yjemy we wszechwiecie, ktry si rozszerza, lecz moe zacz si ponownie kurczy,
by w kocu obumrze. Skoro yjemy w przestrzeni ograniczonej czasem, jak wiat duchowy moe by czasu
pozbawiony?
P. - Poniewa tu yjemy w nie-przestrzeni pozbawionej czasu... poza pewnymi strefami.
Dr N. - Wyjanij prosz, czym s te strefy.
P. - To s... czce drzwi... przejcia dla nas, prowadzce do fizycznego wszechwiata czasu.
Dr N. - Jak drzwi czasu mog istnie w nie-przestrzeni?
P. - Przejcia s jak progi midzy rzeczywistociami.
Dr N. - Dobrze, jeeli wiat duchowy jest pozbawiony wymiarw, jaki to rodzaj rzeczywistoci?
P. - Cie staej rzeczywistoci, przeciwstawny przeobraajcym si rzeczywistociom wiata wymiarw, ktre
s materialne i zmienne.
Dr N. - Czy dla dusz yjcych w wiecie duchowym przeszo, teraniejszo i przyszo maj jakie
znaczenie?
P. - Tylko jako sposb zrozumienia nastpstwa w formie fizycznej. Dla tych, ktrzy tu yj, istnieje
niezmienno... Dla tych, ktrzy nie musz przekracza progw do wszechwiata substancji i czasu.

Uwaga
Najwaniejsze zastosowanie progw czasu uywanych przez dusze zostanie szerzej omwione w nastpnym
rozdziale.

- 123 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Mwisz o wszechwiatach uywajc liczby mnogiej. Czy chodzi ci o inne wszechwiaty fizyczne poza
naszym, w ktrym znajduje si Ziemia?
P. (niejasno) -To s... rne rzeczywistoci, suce rdu.
Dr N. - Czy chcesz powiedzie, e duchowymi drzwiami dusze mog wej do rozmaitych pomieszcze
rnych rzeczywistoci fizycznych?
P. (kiwa gow) -Tak, mog i tak wanie robi.

Zanim zakocz opisywanie seansu z t wysoce zaawansowan pacjentk, chciabym


doda, e wikszo osb w stanie gbokiej hipnozy potrafi spoglda poza ziemsk
rzeczywisto przestrzeni trjwymiarowej w alternatywne rzeczywistoci bezczasowe. W stanie
podwiadomym badani dowiadczaj chronologii czasu podobnej do tej, jak postrzegaj w
stanie wiadomoci. Zmiana nastpuje wwczas, kiedy przenosz ich do nadwiadomoci i
wiata duchowego. Teraz postrzegane jest tam jako jednorodna jedno przeszoci,
teraniejszoci i przyszoci. Sekundy w wiecie duchowym wydaj si reprezentowa ziemskie
lata. Kiedy koczy si seans, pacjenci wyraaj czsto zaskoczenie, jak jednorodny jest czas w
wiecie duchowym.
Mechanika kwantowa jest wspczesn gazi fizyki, badajc wszelkie ruchy subatomowe
w kategoriach poziomw energii elektromagnetycznej, gdzie wszystkie rzeczy uwaa si
ostatecznie za nietrwae i istniejce w polu jednorodnym. Wychodzc poza fizyczne prawo
cienia Newtona, elementy dziaania na czas s take uwaane za zjednoczone przez
czstotliwo fal wietlnych i energi kinetyczn. Skoro wykazaem, e dusze w wiecie
duchowym dowiadczaj uczucia przemijania czasu na sposb chronologiczny, czy nie jest to
sprzeczne z koncepcj jednoci przeszoci, teraniejszoci i przyszoci? Nie, nie jest. Moje
badania wskazuj, e iluzja przemijania czasu jest tworzona i utrzymywana dla tych dusz, ktre
udaj si do wymiarw fizycznych i z nich powracaj, tak aby atwiej im byo oceni swj postp.
Dlatego przekonuje mnie hipoteza fizykw kwantowych, e czas jest jedynie wyrazem
zmiany, a nie skadajc si z trzech faz kategori absolutn.
Kiedy moi pacjenci opowiadaj o podrach duchowych istot po zakrcajcych liniach,
przypominaj mi si czasoprzestrzenne teorie tych astrofizykw, ktrzy uwaaj, e wiato i
ruch s jednoci zakrzywiajcego si czasu i przestrzeni. Twierdz oni, e jeeli przestrze
zakrzywi si dostatecznie mocno, czas si zatrzyma. Zaiste, kiedy sucham moich pacjentw
mwicych o strefach czasu i tunelach prowadzcych do innych wymiarw, dostrzegam
pokrewiestwa ze wspczesnymi teoriami astronomicznymi, dotyczcymi przestrzeni fizycznej,
ktra jest zdeformowana czy te zakrzywiona w kosmiczne ptle tworzce usta"
hiperprzestrzeni i czarne dziury, mogce prowadzi poza trjwymiarowy wszechwiat. By
moe czasoprzestrzenne koncepcje astrofizyki i metafizyki s sobie blisze, ni si wydaje.
Sugerowaem badanym, e skoro wiat duchowy wydaje im si okrgy i zakrzywia si, kiedy
podruj szybko jako dusze, moe on by skoczon, zamknit kul. Zaprzeczaj oni
istnieniu jakichkolwiek wymiarw i granic, lecz ofiarowuj mi bardzo mao w zamian, poza
kilkoma metaforami. Thece z przykadu 23 mwi, e wiat duchowy jako taki jest rdem
stworzenia. Niektrzy nazwali to miejsce sercem lub oddechem Boga. Badany z przykadu 22
okreli przestrze dusz mianem tkaniny", a inni przypisywali wiatu duchowemu cech fadw
szeleszczcej sukni bez szww".

- 124 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Ludzie w stanie nadwiadomoci odbieraj przestrze duchow jako gadk i otwart,


pozbawion takich cech jak cienie, temperatura, cinienie, materialno czy czas, ktre wi
si z chaotycznym wszechwiatem fizycznym. Niemniej jednak kiedy sprbowaem okreli
wiat duchowy jako pustk, hipnotyzowani zgodzili si z tym pogldem.
Chocia badani nie potrafi dokadnie opisa miejsca, gdzie yj ich dusze, nie maj
adnych wtpliwoci, e jest to ostateczna rzeczywisto. Pacjenci w stanie transu nie
postrzegaj wiata duchowego jako bliskiego lub oddalonego od naszego wszechwiata. Co
jednak ciekawe, wszyscy opisuj duchow substancj jako lekk lub cik, grub lub cienk i
du lub ma, kiedy porwnuj swoje dowiadczenia duchowe z yciem na Ziemi.
Pewien zaawansowany pacjent opowiedzia mi, e podczas swej dugiej egzystencji y w
wielu wiatach, nigdy jednak nie dzieli duszy na wicej ni dwie czci. Niektre wcielenia
trway jedynie kilka miesicy ziemskiego czasu, ze wzgldu na lokalne warunki planetarne i
krtki okres ycia jego dominujcej formy. Mwic o rajskiej planecie" z niewielu mieszkacami
i spokojniejsz atmosfer, badany doda, e wiat ten nie jest zbyt oddalony od Ziemi. Aha",
przerwaem mu, zatem ley on pewnie o kilka lat wietlnych od naszego globu?" Badany
cierpliwie wyjani, e planeta ta nie znajduje si w naszym wszechwiecie, a jednak jest blisza
Ziemi ni wiele innych planet naszej galaktyki.
Czytelnik powinien zrozumie, e kiedy badani opisuj inne wiaty, nie wydaj si by
ograniczeni wymiarami naszego wszechwiata. Podrujc midzy galaktykami bd midzy
wymiarami, dusze mierz czas podry od tunelu prowadzcego ze wiata duchowego do
miejsca swego przeznaczenia. Brane s take pod uwag rozmiary danego obszaru (bdcego
miejscem przeznaczenia) i wzajemne pooenie wiatw wzgldem siebie. Niejednokrotnie
syszc od pacjentw o istnieniu rozmaitych wielowymiarowych rzeczywistoci odnosz
wraenie, i uwaaj oni, e wszystkie te strumienie wymiarw spywaj czc si w jedn
wielk rzek wiata duchowego. Gdybym mg oddzieli wszystkie alternatywne rzeczywistoci
tkwice w umysach moich pacjentw, przypominaoby to obieranie warstw karczocha a do
znajdujcego si w samym rodku jdra.
Seans z Thece trwa ju do dugo i zauwayem, e jest ona coraz bardziej zmczona.
Postanowiem zatem zakoczy nasz sesj kilkoma pytaniami o genez wszelkiego
stworzenia.

Dr N. - Thece, chciabym zakoczy nasze spotkanie pytaniem o rdo. Jeste ju dugo dusz, jak wic
postrzegasz swj zwizek z jednoci stworzenia, o ktrej mi wczeniej opowiadaa?
P. (dugo milczy) - Poprzez odczucie ruchu. Na pocztku jest migracja energii duszy od rda na zewntrz.
Potem nasze ycie polega na poruszaniu si do wewntrz... w kierunku jednoci... spjnoci i poczenia si...
Dr N. - Opisujesz ten proces w taki sposb, jak gdyby ywy organizm rozszerza si i kurczy.
P. -... To jest gwatowne uwolnienie... a potem powrt... tak, rdo pulsuje.
Dr N. - A ty poruszasz si w kierunku rodka tego rda energii?
P. - Naprawd nie ma rodka. rdo jest wszdzie wok nas, jak gdybymy byli... wewntrz bijcego serca.
Dr N. - Ale powiedziaa, e wraz z rozwojem wiedzy duszy przemieszczasz si z powrotem do miejsca
pochodzenia?
P. - Tak, kiedy zostaam wypchnita na zewntrz, byam dzieckiem. Teraz jestem przycigana z powrotem,
bowiem moja doroso powoli przemija...
Dr N. - Gdzie z powrotem?

- 125 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Dalej w gb rda.
Dr N. - Moe mogaby opisa to rdo energii uywajc kolorw, by wyjani ruch duszy i zasig stworzenia.
P. (wzdycha) - To jest tak, jak gdyby wszystkie dusze byy czci potnej eksplozji elektrycznej, ktra
wytwarza... zjawisko aureoli. W tej okrgej aureoli... znajduje si ciemnofioletowe wiato, ktre rozbyska...
janiejc na kracach a do biaoci. Nasza wiadomo zaczyna si na skraju lnicego jasno wiata i wraz z
dojrzewaniem... ogarnia nas coraz ciemniejsze wiato.
Dr N. - Trudno mi wyobrazi sobie boga stworzenia jako zimne, ciemne wiato.
P. - To, dlatego, e nie jestem wystarczajco blisko poczenia, by to dobrze wyjani. Ciemne wiato jest
samo w sobie... okryciem, poza ktrym odczuwamy intensywne ciepo... pene rozumiejcej obecnoci, ktra jest
dla nas wszdzie... i jest ywa!
Dr N. - Jak to byo, kiedy po raz pierwszy staa si wiadoma swojej tosamoci jako duszy, po wydostaniu si
na skraj aureoli?
P. - By... to jak oglda rozchylajcy patki pierwszy wiosenny kwiat, ktry jest tob. a kiedy kwiat ten coraz
bardziej rozkwita, zauwaasz, e na tym cudownym polu s te inne kwiaty i czujesz... niepowstrzyman,
rozsadzajc ci rado.
Dr N. - Gdyby to eksplodujce, wielokolorowe rdo energii nagle wygaso, czy wszystkie kwiaty musiay by
umrze?
P. - Nic nie wyganie... rdo nie ma koca. Jako dusze nie umrzemy nigdy - w jaki sposb wiemy o tym
doskonale. Kiedy si czymy, nasza rosnca wiedza czyni rdo silniejszym.
Dr N. - Czy z tego wanie powodu rdo pragnie wykonywa to wiczenie?
P. - Tak, obdarza nas yciem, abymy osignli stan doskonaoci.
Dr N. - Dlaczego rdo, ktre jest ju rzekomo doskonae, musi stwarza inn inteligencj, ktra wcale nie jest
doskonaa?
P. - Aby pomc stwrcy stwarza. W ten sposb, dziki samotransformacji i osiganiu wyszych poziomw
spenienia, przyczyniamy si do powstawania budulca ycia.
Dr N. - Czy dusze zostay zmuszone do opuszczenia rda i przybycia do miejsc takich jak Ziemia z powodu
czego w rodzaju grzechu pierworodnego lub upadku ze stanu aski w wiecie duchowym?
P. - To nonsens. Przyszlimy, eby zosta... powikszeni... w piknej rnorodnoci stworzenia.
Dr N. - Thece, chc, eby mnie uwanie posuchaa. Jeeli rdo potrzebuje wzmocnienia albo powikszenia
wiedzy i wykorzystuje cz swojej wasnej boskiej energii do stworzenia istot o mniejszej i nteligencji, ktra, jak ma
nadziej, zostanie spotgowana, czy nie sugeruje to, e brakuje mu penej doskonaoci?
P. (milczy) - rdo stwarza dla swojego wasnego spenienia.
Dr N. - O to mi wanie chodzi. Jak co, co jest absolutne, moe sta si jeszcze bardziej absolutne - to
oznacza chyba pewien niedostatek?
P. (z ociganiem) - To, co widzimy... nasze rdo... jest wszystkim, co moemy wiedzie, i sdzimy, e to,
czego pragnie stwrca, to wyrazi siebie poprzez nas... rodzc nas.
Dr N. - Czy uwaasz, e rdo staje si silniejsze dziki naszemu istnieniu jako dusz?
P. (duga chwila milczenia) - Widz doskonao stwrcy... utrzymywan i wzbogacan... dziki dzieleniu si z
nami moliwoci doskonaoci - to jest jego ostateczny rozwj.
Dr N. - Zatem rdo zaczyna od celowego stworzenia niedoskonaych dusz i niedoskonaych form ycia dla
tych dusz, a potem przyglda si, co si stanie, by si samemu rozwija?
P. - Tak, a my musimy mie wiar w suszno tej decyzji i ufa procesowi powrotu do rde ycia. Trzeba
umiera z godu, eby doceni poywienie, marzn do szpiku koci, by zrozumie bogosawiestwo ciepa, a
wreszcie by dzieckiem, by umie dostrzec warto rodzica. Transformacja daje nam cel.
Dr N. - Czy chcesz zosta rodzicem dusz?
P. -... Udzia w poczynaniu nas... jest moim marzeniem.

- 126 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Gdyby nasze dusze nie dowiadczyy ycia fizycznego, czy wiedzielibymy o tych rzeczach, o ktrych
mi teraz mwisz?
P. - Wiedzielibymy, e s, ale nic ponadto. To byoby tak, jak gdyby twoja energia duchowa miaa gra pasae
na fortepianie przy pomocy jednej tylko nuty.
Dr N. - Czy uwaasz, e gdyby rdo nie stworzyo dusz, by si ywi i rozwija, jego subtelna energia
skurczyaby si z braku moliwoci ekspresji?
P. (wzdycha) -By moe wanie ten rozwj jest jego celem.

Na tym proroczym zdaniu Thece zakoczyem seans. Po zbudzeniu z gbokiego transu


badana wygldaa na osob powracajc z dalekiej podry w czasie i przestrzeni. Kiedy ju
siedziaa rozgldajc si spokojnie po moim gabinecie, wyraziem podzikowanie, e moglimy
razem pracowa na tak zaawansowanej paszczynie. Badana odrzeka z umiechem, e gdyby
przewidziaa maglowanie pytaniami, jakie j czeka, prawdopodobnie nie zdecydowaaby si na
wspprac ze mn.
Kiedy si egnalimy, przysza mi na myl ostatnia wypowied badanej dotyczca rda
ycia. W staroytnej Persji istniao sufickie powiedzenie, e skoro stwrca jest absolutnym
dobrem, a wobec tego absolutnym piknem, natur pikna jest pragnienie manifestowania si.

- 127 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

ROZDZIA 12

DOBR YCIA

Przychodzi wreszcie taka pora, kiedy dusza musi ponownie opuci sanktuarium wiata
duchowego i uda si w kolejn podr na Ziemi. Nie jest to atwa decyzja. Dusze musz
przygotowa si na opuszczenie wiata doskonaej mdroci, gdzie trwaj w szczliwym
stanie wolnoci, i sprostanie fizycznym i umysowym wymaganiom ciaa ludzkiego.
Widzielimy, jak bardzo dusza moe by zmczona, wracajc do wiata duchowego. Wiele z
nich nie chce nawet myle o powrocie na Ziemi. Dzieje si tak zwaszcza wtedy, kiedy nie
udao im si osign zaoonych celw. Raz powrciwszy do swej duchowej siedziby, dusze
obawiaj si nawet tymczasowo opuci wiat wzajemnego zrozumienia, koleestwa i
wspczucia, by znowu uda si do miejsca penego niepewnoci i strachu wywoywanego
przez agresywnych, walczcych ze sob ludzi. Mimo posiadania na Ziemi rodziny i przyjaci
wiele wcielonych dusz czuje si samotnie i anonimowo pord olbrzymiej, obojtnej populacji
ludzkiej. Mam nadziej, e relacje moich pacjentw dostatecznie wyranie ukazay, i co wrcz
przeciwnego dzieje si w wiecie duchowym, gdzie dusze cz bardzo poufae, przyjazne
zwizki, ktre trwaj wiecznie. Nasza duchowa tosamo jest znana i doceniana przez wiele
innych istot, a ich przyja i wsparcie nigdy si nie kocz.
Odnowienie energii i osobista ocena wasnej jani zajmuje jednym duszom wicej czasu ni
innym, lecz wreszcie duchowa istota jest gotowa rozpocz proces inkarnacji. Cho ciko jest
opuszcza duchow atmosfer, jako dusze wspominamy czasem z nostalgi przyjemnoci
ycia ziemskiego. Kiedy ju zablini si bolesne rany z poprzedniego ycia, znowu pojawia si
w nas pragnienie fizycznego wyraenia swojej tosamoci. Podczas dugich sesji szkoleniowych
z naszymi doradcami i kolegami z grupy wsplnym wysikiem przygotowalimy si do kolejnego
ycia. Karma nagromadzona na skutek popenionych uczynkw, nasze bdy i osignicia
zostay poddane ocenie i omwione w celu lepszego wykorzystania w przyszych wysikach.
Dusza musi teraz wchon te wszystkie informacje i opierajc si na trzech gwnych
decyzjach podj ukierunkowane dziaanie:
Czy jestem gotowa na przyjcie nowego ycia?
Jakie szczeglne lekcje pragn przerobi, by uczyni dalszy postp w moim rozwoju?
Gdzie mam si uda i kim mam by w moim kolejnym yciu, aby mie jak najlepsz okazj do pracy
nad zaoonymi celami?
Starsze dusze inkarnuj rzadziej, bez wzgldu na wymagania populacji na przydzielonej im
planecie. Kiedy jaki wiat umiera, istoty, ktre nie zakoczyy jeszcze procesu inkarnacji, udaj
si do innego wiata, gdzie znajduj, si formy ycia przydatne do wykonywania tego rodzaju
pracy, jakim wczeniej zajmowaa si dusza. Cykle inkarnacji wiecznej duszy wydaj si by
regulowane raczej jej wewntrznym pragnieniem ni potrzebami populacji na danej planecie.
Niemniej jednak Ziemia z pewnoci objawia rosnc potrzeb nowych dusz. Obecnie yje
na niej ponad pi miliardw ludzi. Demografowie nie s zgodni co do tego, ilu ludzi yo na
Ziemi w cigu ostatnich 200 000 lat. Szacuje si na og, e liczba ta wynosi okoo 50
miliardw. Sdz, e jest ona raczej zaniona, a na pewno nie reprezentuje liczby ziemskich
wizyt rnych dusz.

- 128 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Pamitajmy, e te same dusze kontynuuj reinkarnacj, a s te takie, ktre zajmuj


jednoczenie wicej ni jedno ciao. Badacze reinkarnacji twierdz, e liczba obecnych
mieszkacw Ziemi jest bliska cakowitej liczbie dusz, ktre kiedykolwiek tu yy. Czstotliwo
inkarnacji na Ziemi jest nieregularna. Niewtpliwie zapotrzebowanie na dusze jest obecnie
znacznie wysze ni w przeszoci. Wielko populacji w l roku n.e. ocenia si na okoo 200
milionw. W roku 1800 liczba ludnoci Ziemi bya ju czterokrotnie wiksza, a po zaledwie 170
latach liczba ta ponownie czterokrotnie wzrosa. Oczekuje si, e w latach 1970-2010 liczba
ludnoci znowu si podwoi.
Badajc chronologi inkarnacji pacjenta zauwaam zazwyczaj dug, trwajc setki, a nawet
tysice lat przerw midzy wcieleniami w paleolitycznych kulturach nomadw. Wraz z
powstaniem kultury rolniczej i udomowieniem zwierzt w neolicie moi pacjenci relacjonuj
wzrost czstotliwoci wciele. Nadal jednak dzieli je od siebie nawet 500 lat. Rwnolegle z
rozwojem miast i handlu oraz wiksz dostpnoci poywienia ronie take liczba inkarnacji.
W latach 1000-1500 n.e. moi pacjenci yli przecitnie raz na dwiecie lat. Po roku 1700 byo to
ju raz na stulecie. Okoo roku 1900 ycie czciej ni raz w cigu jednego stulecia staje si
wrd moich pacjentw nagminne.
Istnieje argument, e wzrost liczby inkarnacji jest tylko pozorny, poniewa ludziom poddanym
hipnozie atwiej przypomnie sobie niedawne wcielenia. Do pewnego stopnia moe to by
prawd, jeeli jednak jakie wcielenie byo wane, jest ono ywo pamitane, bez wzgldu na to,
kiedy miao miejsce. Ogromny wzrost zaludnienia Ziemi jest niewtpliwie podstawow
przyczyn czstszego pojawiania si na niej duchowych istot. Czy to moliwe, eby zapas dusz
przeznaczonych dla Ziemi mg si kiedy wyczerpa?
Kiedy pytam badanych o zapas dostpnych dusz, sysz, e powinienem si bardziej
przejmowa umieraniem naszej planety na skutek przeludnienia ni wyczerpaniem si rezerwy
dusz. Istnieje mocne przekonanie, e poda nowych dusz jest w stanie zaspokoi wszelkie
wymagania rozwijajcej si ziemskiej populacji Jeeli nasza planeta jest tylko jednym z wielu
orodkw inteligentnego ycia we wszechwiecie, to rezerwy dusz musz by zaiste
astronomiczne.
Powiedziaem ju wczeniej, e dusze maj wolny wybr odnonie tego, kiedy, gdzie i kim
chc by w yciu fizycznym. Niektre dusze spdzaj mniej czasu w wiecie duchowym, eby
przyspieszy swj rozwj, inne natomiast bardzo niechtnie go opuszczaj. Wielki wpyw na to
maj przewodnicy. Duchowi doradcy przeprowadzaj wywiad przygotowujcy dusze do
przyjcia ponownych narodzin. Na jego podstawie okrelaj stopie gotowoci do poddania si
temu procesowi. Poniszy przypadek ilustruje tak wanie scen z udziaem duszy na niszym
poziomie rozwoju.

Przykad 24
Dr N. -Kiedy zaczynasz rozumie, e by moe powrcisz na Ziemi?
P. - W moim umyle rozbrzmiewa agodny gos, mwicy: Nie sdzisz, e ju czas,?"
Dr N. - Czyj to gos?
P. - Mojego instruktora. Niektrym z nas trzeba wyranie powiedzie, e s ju gotowi.
Dr N. - Czy czujesz, e jeste gotowa wrci na Ziemi?

- 129 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Tak, chyba tak... przygotowywaam si do tego. Tyle e ukoczenie studiw zajmie mi tak wiele ziemskich
lat. To nieco deprymujce.
Dr N. - Czy sdzisz, e nadal bdziesz udawaa si na Ziemi, kiedy ju zbliysz si do koca twoich
inkarnacji?
P. (dugo milczy) - Och... moe nie... jest te inny wiat oprcz Ziemi... ale z ziemskimi ludmi...
Dr N. -Co to znaczy?
P. - Ziemia bdzie miaa mniej ludzi... bdzie mniej zatoczona... nie jest to dla mnie jasne.
Dr N. - Jak sdzisz, gdzie wwczas bdziesz?
P. - Odnosz wraenie, e w jakim miejscu trwa kolonizacja -jest dla mnie jasne.

Uwaga
Przeciwiestwem regresji do poprzednich wciele jest progresja, ktra umoliwia niektrym badanym ujrzenie
przebyskw przyszoci w postaci fragmentarycznych scen. Syszaem od nich na przykad, e populacja naszego
globu zostanie znacznie zredukowana pod koniec dwudziestego drugiego wieku, czciowo ze wzgldu na
niekorzystne zmiany gleby i warunkw klimatycznych. Widz oni take ludzi yjcych w dziwnego ksztatu
kopulastych budynkach. Szczegy dotyczce przyszoci s zawsze do skpe - jak przypuszczam, z powodu
wbudowanej amnezji zwizanej z ograniczeniami karmicznymi. Wicej na ten temat w nastpnym przykadzie.

Dr N. - Wrmy teraz do instruktorw, ktrzy musz nakoni dusze do opuszczenia wiata duchowego. Czy
wolaaby, eby tego nie robili?
P. - Och... bardzo chciaabym zosta... ale instruktorzy nie chc, ebymy tu przesiadywali zbyt dugo, bo
moemy popa w rutyn.
Dr N. - Czy moesz nalega na pozostanie?
P. - Owszem... tak... instruktorzy nie zmuszaj nikogo do odejcia, bo s tacy agodni, (mieje si). Lecz maj
swoje sposoby... zachcenia nas, kiedy nadchodzi waciwa pora.
Dr N. - Czy syszaa o kim, kto z jakiego powodu nie chcia ponownie narodzi si na Ziemi?
P. - Tak, mj przyjaciel Mark. Powiedzia, e ju w niczym tam nie moe pomc. Mia do ycia na Ziemi i nie
chcia na ni wraca.
Dr N. -Czy przey ju wiele wciele?
P. - Nie, raczej nie. Ale niezbyt dobrze sobie radzi.
Dr N. - Co zrobili z nim nauczyciele? Czy pozwolili mu pozosta w wiecie duchowym?
P. (z namysem) - Wybieramy ponowne narodziny, kiedy zostanie zdecydowane, e jestemy gotowi. Nikt nie
zmusza nas do niczego. Markowi pokazano, e jednak dziaa z korzyci dla innych wok siebie.
Dr N. - Co si stao z Markiem?
P. - Po dalszej dawce... indoktrynacji... Mark zrozumia, e myli si co do swoich umiejtnoci i w kocu wrci
na Ziemi.
Dr N. - Indoktrynacji! Nasuwa mi to myl o przymusie.
P. (uraona mj uwag) -To wcale nie jest tak! Mark by po prostu troch zniechcony i potrzebowa wiary we
wasne siy, eby prbowa dalej.

- 130 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Uwaga
W przykadzie 10 z rozdziau czwartego przedstawilimy niewaciwie umieszczon dusz, ktra wchona tak
wiele negatywnej energii, e trzeba j byo przemodelowa". W przykadzie 22 take wspomina si o potrzebie
naprawy niektrych uszkodzonych dusz. Byy to na pewno trudniejsze przypadki ni lekka praca nad zmczon
dusz Marka.

Dr N. - Jeeli przewodnicy was nie zmuszaj, czy jaka dusza mogaby kategorycznie odmwi ponownych
narodzin?
P. (milczenie) - Tak... przypuszczam, e mgby tu zosta i nigdy ju si nie rodzi, jeeli tak tego
nienawidzisz. Lecz instruktorzy powiedzieli Markowi, e nie yjc w adnym ciele, bdzie musia si duej uczy.
Pozbawienie bezporednich dowiadcze to wielka strata.
Dr N. - A co z sytuacj odwrotn, kiedy dusza domaga si natychmiastowego powrotu na Ziemi, powiedzmy
po przedwczesnej mierci?
P. - Byam ju wiadkiem czego takiego. To impulsywna reakcja, ktra po chwili sabnie. Instruktorzy
pozwalaj ci zrozumie, e pieszenie si z powrotem, eby urodzi si gdzie jako nowe niemowl, nie zmieni
okolicznoci twojej mierci. Mogoby by inaczej, gdyby mona si byo natychmiast urodzi ponownie jako osoba
dorosa w tej samej sytuacji. W kocu kady pojmuje, e musi odpocz i zastanowi si.
Dr N. - Powiedz mi, co mylisz o perspektywie ponownych narodzin.
P. - Jestem tym podekscytowana. Nie byabym w peni zadowolona bez ycia fizycznego.
Dr N. - Kiedy ju jeste gotowa do przyjcia nowego ciaa, co wwczas robisz?
P. - Udaj si do specjalnego miejsca.

Kiedy dusza podja ju decyzj o ponownej inkarnacji, nastpnym etapem procesu powrotu
jest udanie si do miejsca doboru ycia. Dusze zastanawiaj si, kiedy i gdzie chc si uda na
Ziemi, zanim podejm decyzj, kim chc zosta. Ze wzgldu na t wanie praktyk, dla
lepszego zrozumienia umieciem rozwaania na temat doboru ycia i ostatecznego wyboru
nowego ciaa w dwch rnych rozdziaach.
Wybr miejsca i czasu inkarnacji, a take tego, kim chcemy zosta, to nie s cakowicie
oddzielne decyzje. Zaczyna si od przegldu moliwoci dopasowania si do okrelonych
rodowisk w przyszych przedziaach czasowych. Nastpnie nasza uwaga kieruje si na
yjcych w tych miejscach ludzi. Procedura ta wydawaa mi si pocztkowo dziwna, zanim nie
zrozumiaem, e na dusz duy wpyw maj warunki i zdarzenia kulturowe, jak rwnie ich
uczestnicy.
Doszedem do wniosku, e wiat duchowy jako cao nie jest funkcjonalnie zunifikowany.
Wszystkie duchowe rejony wydaj si mie te same waciwoci eteryczne, lecz rne
zastosowania. Ilustracj tego moe by porwnanie przestrzeni orientacyjnej dla
przybywajcych dusz z przestrzeni doboru ycia dla tych, ktre odchodz. W obu tych
przestrzeniach dokonuje si na uytek dusz oceny ycia zawierajcej sceny ziemskie, lecz na
tym porwnania si kocz. Przestrzenie orientacji to pono niewielkie, przytulne obszary
przeznaczone do przyjmowania nowo-przybyych dusz. Nastawienie umysu na tym obszarze
moe by nieco obronne, co wie si z uczuciem, i powinnimy sobie byli lepiej poradzi w
yciu. Przewodnicy zawsze bezporednio si nami zajmuj.

- 131 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Wchodzc za do przestrzeni doboru ycia dusze, odwrotnie, s pene nadziei i pozytywnych


oczekiwa. Znajduj si tu praktycznie same, nie widzc swoich przewodnikw w trakcie
oceniania nowych yciowych opcji. To dynamiczne, stymulujce miejsce jest opisywane jako
znacznie wiksze od innych duchowych przestrzeni.
Chocia niektre duchowe obszary z trudem poddaj si opisowi moich pacjentw,
uwielbiaj oni opowiada o przestrzeni doboru ycia, a ich historie s zadziwiajco do siebie
podobne. Miejsce to podobno przypomina kino, gdzie dusze mog oglda siebie w przyszoci
niczym na ekranie, jak odgrywaj rozmaite role w wielu rnych okolicznociach. Przed
opuszczeniem wiata duchowego dusze wybieraj sobie konkretny scenariusz. Wyobramy
sobie moliwo prby kostiumowej przed rzeczywistym rozpoczciem nowego ycia. Opowie
nam o tym mj pacjent, ktry ju nieraz w podobnych okolicznociach podejmowa swoje
decyzje.

Przykad 25
Dr N. - Co si dzieje po podjciu decyzji o chci powrotu na Ziemi?
P. - Kiedy mj trener i ja zgodzimy si co do tego, e nadesza waciwa pora, wysyam myli...
Dr N. -Mw dalej.
P. - Wiadomoci ode mnie odbieraj koordynatorzy.
Dr N. - Kim oni s? Czy twj trener-przewodnik nie zajmuje si wszystkim, co dotyczy twojej inkarnacji?
P. - Niezupenie. On rozmawia z koordynatorami, ktrzy towarzysz nam w Krgu podczas przegldania
moliwych wciele.
Dr N. - Co to jest Krg?
P. - To miejsce, do ktrego si udaj. Nazywamy je Krgiem Przeznaczenia.
Dr N. - Czy w wiecie duchowym jest tylko jedno takie miejsce?
P. (milczy chwil) - Myl, e takich miejsc jest wiele, ale ja ich nie widz.
Dr N. - Dobrze wic, licz do trzech i udajmy si teraz razem do Krgu. Kiedy skocz liczy, bdziesz mg
przypomnie sobie wszystkie szczegy tego dowiadczenia. Czy jeste gotw?
P. -Tak.
Dr N. - Raz, dwa, trzy! Twoja dusza porusza si teraz w kierunku przestrzeni doboru ycia. Opisz mi, co
widzisz.
P. (dugo milczy) - Unosz si w powietrzu... w kierunku Krgu... jest okrgy... przypomina monstrualn bak
mydlan...
Dr N. - Mw dalej. Co jeszcze moesz mi powiedzie.
P. - Jest tu... skoncentrowana moc energii... wiato jest tak intensywne. Jestem jakby wsysany do rodka...
przez tunel... jest teraz troch ciemniej.
Dr N. - Czy boisz si?
P. - Hm... nie, ostatecznie ju kiedy tu byem. Chyba bdzie interesujco. Jestem ciekawy, co mnie czeka.
Dr N. - Kiedy przemieszczasz si do wntrza Krgu, jakie s twoje pierwsze wraenia?
P. (cisza gos) - Czuj si troch... napity... ale energia mnie odpra. Jestem wiadomy, e kto o mnie
dba... e si mn opiekuje... nie czuj si samotny... czuj te obecno mojego trenera.
Dr N. - Kontynuuj swoj relacj. Co jeszcze widzisz?
P. - Krg jest otoczony ekranami - patrz na nie.
Dr N. - Ekrany na cianach?

- 132 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - One przypominaj ciany, ale nic tu nie jest stae, twarde... wszystko jest... elastyczne... ekrany zakrzywiaj
si wok mnie... poruszaj si...
Dr N. - Powiedz mi co wicej o tych ekranach.
P. - S jeszcze puste... niczego nie odbijaj... lni niczym szklane powoki... jak lustra.
Dr N. - Co si dzieje dalej?
P. (nerwowo) -Czuj przez chwil wielki spokj, zawsze tak jest, a potem tak, jak gdyby kto wczy projektor w
panoramicznym kinie. Ekrany oywaj obrazami, wybuchaj kolorem... akcj... pene wiato i dwik.
Dr N. - Opowiadaj dalej. Gdzie znajduje si twoja dusza w stosunku do ekranw?
P. - Unosz si porodku, ogldajc panoram ycia dookoa mnie... miejsca... ludzie... (z oywieniem) - Ja
przecie znam to miasto!
Dr N. -Co widzisz?
P. -Nowy Jork.
Dr N. - Czy prosie o pokazanie Nowego Jorku?
P. - Rozmawialimy o moim powrocie tam... (cakowicie pochonity) o rany, ile si zmienio - wicej
budynkw... i tyle samochodw... haas jak zwykle.
Dr N. - Wrcimy do Nowego Jorku za kilka minut. A teraz powiedz mi, czego oczekuje si od ciebie w Krgu.
P. - Bd mentalnie operowa panelem.
Dr N. -Co to jest?
P. - Urzdzenie skanujce umieszczone z przodu przed ekranami. Wyglda jak gmatwanina wiate i
przyciskw. Przypomina to kabin pilotw w samolocie.
Dr N. - Widzisz ten mechaniczny obiekt w duchowym otoczeniu?
P. - Wiem, e to brzmi bardzo dziwnie, ale takie wanie informacje otrzymuj, ebym mg wyjani ci, co
robi.
Dr N. - W porzdku, nie przejmuj si tym. Powiedz mi, co masz zamiar zrobi z tym panelem.
P. - Bd pomaga kontrolerom zmienia obrazy na ekranach, operujc skanerem przy pomocy umysu.
Dr N. - Masz zamiar obsugiwa projektor, jak gdyby pracowa w kinie?
P. (mieje si) - Nie projektor, lecz skaner. W kadym razie to i tak nie s filmy. Przygldam si prawdziwemu
yciu na ulicach Nowego Jorku. Mj umys czy si ze skanerem, eby kontrolowa przebieg scen, na ktre
patrz.
Dr N. - Czy wedug ciebie to urzdzenie przypomina komputer?
P. - Do pewnego stopnia tak... to taki system, ktry przeksztaca...
Dr N. - Co przeksztaca?
P. - Moje polecenia... s zarejestrowane na panelu, ebym mg ledzi akcj.
Dr N. - Zajmij miejsce przy panelu i sta si operatorem, jednoczenie wyjaniajc mi wszystko.
P. (milczy) - Przejem kontrol. Widz... linie czce rne punkty w serii scen... podruj teraz po tych
liniach przez czas i obserwuj zmieniajce si na ekranach obrazy.
Dr N. - Czy sceny wok ciebie nieustannie si poruszaj?
P. - Tak, a kiedy chc zatrzyma jak scen, owietlam odpowiedni punkt na linii.

Uwaga
Z liniami po ktrych mona podrowa, zetknlimy si ju wczeniej przy okazji opisu okresu przejciowego
duszy w innych regionach wiata duchowego (patrz przykad 14).

- 133 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Dlaczego to wszystko robisz?


P. - Skanuj. Zatrzymane sceny s punktami zwrotnymi na ciece ycia, kiedy podejmuje si wane decyzje...
s rne moliwoci... zdarzenia, kiedy konieczne jest uwzgldnienie alternatywnych wyborw.
Dr N. - Czyli linie wyznaczaj cieki poprzez serie zdarze w czasie i przestrzeni?
P. - Tak, jest to kontrolowane przez; Krg i przesyane do mnie.
Dr N. -Czy stwarzasz niektre sceny, kiedy je ledzisz?
P. - Ale nie! Po prostu kontroluj ich poruszanie si po liniach w czasie.
Dr N. - Co jeszcze moesz mi powiedzie o liniach?
P. - Linie energii s... drogami, przy ktrych znajduj si kolorowe wiata niczym supki. Mog tymi liniami
porusza w przd i w ry lub zatrzymywa je.
Dr N. - Czy przypomina to przewijanie tamy wideo z uyciem rnych przyciskw?
P. (mieje si) - O to wanie chodzi.
Dr N. -No dobrze, poruszasz si naprzd, skanujesz sceny i decydujesz si uy przycisku stop. Powiedz mi,
co si wwczas dzieje.
P. - Scena zastyga na ekranie, ebym mg si do niej dosta.
Dr N. - Co? Czy chcesz powiedzie, e moesz si sta czci sceny?
P. - Tak, teraz mam bezporedni dostp do akcji.
Dr N. - W jaki sposb? Czy stajesz si osob biorc udzia w scenie, czy te twoja dusza unosi si nad
gowami poruszajcych si ludzi?
P. - Jedno i drugie. Mog dowiadcza ycia jak kada osoba w tej scenie lub po prostu z dogodnego miejsca
obserwowa rozwj wydarze.
Dr N. - Jak moesz odej od panelu, przenoszc si do sceny odbywajcej si na Ziemi, a jednoczenie
monitorowa akcj w Krgu?
P. - Wiem e prawdopodobnie tego nie zrozumiesz, ale cz mnie zostaje przy panelu, wic mog w kadej
chwili ponownie uruchomi lub zatrzyma scen.
Dr N. - Wydaje mi si, e to rozumiem. Czy moesz podzieli swoj energi?
P. - Tak, i mog wysya do siebie myli. Oczywicie kontrolerzy pomagaj mi wchodzi i opuszcza scen.
Dr N. - Czyli masz moliwo przesuwania czasu do tyu, do przodu i zatrzymywania go podczas ogldania
filmu" ycia?
P. -Tak... w Krgu.
Dr N. - A poza Krgiem czas wsptowarzyszy ci w wiecie duchowym, czy te jest progresywny?
P. - Tutaj czas wsptowarzyszy nam, co nie oznacza, e nie moemy ledzi jego upywu na Ziemi.
Dr N. - Wydaje mi si, e w Krgu Przeznaczenia dusze uywaj czasu niczym jakiego narzdzia.
P. - Jako istoty duchowe uywamy czasu... subiektywnie. Sprawy i wydarzenia poruszaj si wok... staj si
obiektami w czasie, ale dla nas czas jest jednorodny.
Dr N. - Z podrami w czasie wie si pewien paradoks - to, co ma si zdarzy, ju si zdarzyo, a zatem
moesz spotka w jakim czowieku swoj wasn dusz, kiedy tak wchodzisz i wychodzisz z rozgrywajcych si w
przyszoci scen.
P. (umiecha si tajemniczo) - Podczas kontaktu dusza w takiej osobie na krciutk chwil zostaje zatrzymana.
Nie zakcamy cyklw ycia podrujc w czasie.
Dr N. - No dobrze, skoro przeszo, teraniejszo i przyszo nie s tak naprawd od siebie oddzielone, to
dlaczego zatrzymujesz poszczeglne sceny, eby rozway, jak powiniene postpi, cho wystarczyoby spojrze
w przyszo?

- 134 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Obawiam si, e nie rozumiesz prawdziwego celu, uywania czasu przez kontrolerw Krgu. ycie jest
nadal uwarunkowane. Progresywny czas zosta stworzony, eby nas sprawdza. Nie pokazuje si nam wszystkich
moliwych zakocze sceny. Rne fragmenty ycia s przed nami ukryte.
Dr N. - Czyli czas jest czym w rodzaju katalizatora przyspieszajcego nauk poprzez ogldanie scen z ycia?
Poniewa nie mona zobaczy wszystkiego, co ma si wydarzy?
P. - Tak, chodzi o sprawdzenie naszych umiejtnoci znajdowania rozwiza. Oceniamy te umiejtnoci w
powizaniu ze stopniem komplikacji wydarzenia. Krg przygotowuje rne eksperymenty, pomidzy ktrymi mona
wybiera. Na Ziemi bdziemy starali si rozwizywa te sytuacje.
Dr N. - Czy znajdujc si w Krgu moesz obserwowa ycie na innych planetach?
P. - Nie mog, poniewa jestem zaprogramowany na ledzenie czasu ziemskiego.
Dr N. - Twoje skakanie przez czas z ekranu na ekran przypomina pik!
P. (umiecha si szeroko) - To bez wtpienia ekscytujce, nawet bardzo, ale nie moemy tak sobie radonie
baraszkowa, poniewa chodzi tu o podejmowanie powanych decyzji w zwizku z kolejnym yciem. Bd musia
ponie konsekwencje wszelkich bdnych wyborw, jeeli nie bd potrafi poradzi sobie z moim yciem.
Dr N. - Nadal nie rozumiem, jak moesz popeni liczne powane bdy, skoro przecie dowiadczasz
fragmentw ycia, ktre przyjdzie ci wie?
P. - Wybr rodowiska, w jakim bd y, nie jest nieograniczony. Jak powiedziaem, prawdopodobnie nie bd
mg zobaczy caej sceny w jednym przedziale czasu. To, czego mi nie poka, wie si z ryzykiem wyboru
ciaa.
Dr N. - Jeeli, jak twierdzisz, czyje przysze przeznaczenie nie jest w peni zaprogramowane, dlaczego
nazywa t przestrze Krgiem Przeznaczenia?
P. - Owszem, istnieje przeznaczenie. Cykle ycia s na swoim miejscu. Po prostu jest tyle niejasnych
alternatyw.

Kiedy moi pacjenci udaj si pod wpywem transu do przestrzeni doboru ycia, widz koo
przeszoci, teraniejszoci i przyszoci, zwane w tym wypadku Krgiem. Dusze czuj, e
opuszczaj obszar Teraz i zaczynaj porusza si w przd i w ty na rezonujcych falach,
obserwujc pojawiajce si sceny. Wszystkie aspekty czasu splataj si dla nich w przypywach
i odpywach rzeczywistoci. Poniewa rzeczywistoci rwnolege nakadaj si na siebie,
bardziej dowiadczone dusze potrafi je traktowa jak moliwe wcielenia fizyczne.
Zastanawiaem si, dlaczego badani nie widz caej przyszoci, skoro wiat duchowy
przepojony jest wszechwiedz. Prbujc rozwika t zagadk doszedem do wniosku, e
chodzi tu o ochron interesw kadej duszy. Na og ludzie, z ktrymi pracuj, s cigle jeszcze
inkarnujcymi, modszymi duszami. Nie sigaj oni wzrokiem zbyt daleko w przyszo,
poniewa im bardziej dusze takie oddal si od obecnie istniejcych moliwoci, tym wicej
pojawia si rzeczywistoci alternatywnych, ktre tylko zaciemniaj obraz. Chocia te same
waciwoci czasu obowizuj w odlegej przeszoci, jest jeden wyjtek. Dusza atwiej
identyfikuje swoje przesze wcielenia. Poniewa pojedyncza rzeczywisto zostaa wczeniej
ustalona dla specyficznego treningu tej wanie duszy, zapada ona gboko w jej pami.
W rozdziale pitym przeczytalimy o amnezji, jaka dotyka nas, kiedy pojawiamy si w nowym
yciu. Chodzi o to, by dowiadczenia z poprzedniego wcielenia nie hamoway odkry
dokonywanych przez dusz w obecnym yciu. Ten sam warunek okazuje si istotny, kiedy
dusze badaj swoje przysze wcielenia. Nie wiedzc dlaczego tak jest, wielu ludzi uwaa, e ich
ycie przebiega wedug pewnego planu. Maj oczywicie racj.

- 135 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Chocia wspomniana amnezja nie pozwala zdoby w peni wiadomej wiedzy na temat tego
planu, podwiadomo posiada klucz do duchowej pamici, w ktrej znajduje si projekt oglny
ycia. Proces doboru ycia jest dla dusz rodzajem wehikuu czasu, ktry pozwala im ujrze
alternatywne cieki wiodce do gwnego yciowego szlaku. Chocia nie widzimy ich
wszystkich dokadnie, fragmenty tej mapy drogowej zabieramy ze sob na Ziemi. Pewien
pacjent powiedzia mi kiedy: Ilekro nie jestem pewien, co mam dalej w yciu robi, siadam
spokojnie i myl o tym, gdzie byem, porwnujc to z tym, gdzie chciabym si uda w
przyszoci. Odpowied na temat kolejnego kroku przychodzi do mnie z mego wntrza".
Zaoenie, e to co nam si przydarza na drodze ycia jest dane od Boga", nie oznacza, i
nasza egzystencja powinna si zamkn w religijnym determinizmie, e musimy si podda
nieubaganemu losowi. Gdyby wszystko byo ustalone z gry, zbdne byyby wszelkie nasze
wysiki. Kiedy osaczaj nas przeciwnoci losu, nie powinnimy siada z zaoonymi rkoma,
przygnieceni fatalizmem, zaprzestawszy walki o popraw sytuacji. Kada okazja do zmiany
czy si z ryzykiem. Czasem moe si ona pojawi w niekorzystnym dla nas okresie. Celem
reinkarnacji jest wiczenie wolnej woli. Bez tej umiejtnoci bylibymy, zaiste, bezwolnymi
istotami.
Przeznaczenie karmiczne oznacza zatem, e nie jestemy po prostu uwikani w wydarzenia,
nad ktrymi nie mamy kontroli. Posiadamy pewne karmiczne dowiadczenia i
odpowiedzialno. Prawo przyczyny i skutku naszych dziaa istnieje wiecznie, dlatego tak
wane jest wybranie ycia nadajcego si dla nas. Jednak bez wzgldu na to, co nam si w
yciu wydarzy, musimy pamita, e doznane szczcie czy bl nie s oznak
bogosawiestwa ani zdrady ze strony Boga-nadduszy, naszych przewodnikw czy
koordynatorw doboru ycia. To my sami jestemy panami swojego przeznaczenia.
ledzc rozmow z pacjentem z przykadu 25 czytelnik moe zauway, e jego aspiracje
muzyczne maj suy przede wszystkim zaspokojeniu wasnych ambicji i pragnie. Z
pewnoci ch zostania muzykiem podziwianym za swj talent nosi w sobie elementy
kompensacyjne, co wystpowaoby mniej wyranie u duszy bardziej zaawansowanej.
Zobaczymy jednak, e dusza ta pragnie take dawa wiele z siebie innym.

Dr N. - Porozmawiajmy teraz o scenerii Nowego Jorku, jak widzisz. Czy zanim pojawie si w Krgu, bye
przygotowany na widok miejsca twego kolejnego wcielenia?
P. - Owszem, do pewnego stopnia. Mj trener rozmawia ze mn o tym, e moje ostatnie ycie zakoczyem
modo wanie w Nowym Jorku. Chciaem powrci do tego dynamicznego miasta i studiowa muzyk.
Dr N. - Czy rozmawiae z trenerem rwnie o innych duszach? O twoich przyjacioach, ktrzy chcieliby moe
inkarnowa wraz z tob?
P. - Oczywicie, tak si zawsze dzieje. Niektrzy z nas rozpoczynaj przymierzanie si do nowego ycia od
wyboru otoczenia najlepszego dla wszystkich zainteresowanych. Oznajmiem, e chciabym zacz od tego
samego miejsca, w ktrym zostaem zabity. Mj trener i przyjaciele przekazali swoje sugestie.

Uwaga
W swoim przeszym yciu badany przyby do Ameryki jako rosyjski imigrant. Zgin w katastrofie, ktra
wydarzya si na budowie dworca kolejowego w Nowym Jorku w roku 1898. Mia wwczas dwadziecia dwa lata.
Ponowne narodziny w tym samym miecie miay miejsce w 1937 roku.

- 136 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Jakie sugestie?
P. - Rozmawialimy o tym, e chc by pianist klasycznym. Wczeniej graem na akordeonie, wiesz, na
weselach, przyjciach, takie tam muzykowanie.
Dr N. - Czy to dowiadczenie rozbudzio twoje zainteresowanie pianistyk?
P. - Tak. Rozwoc ld ulicami Nowego Jorku przejedaem koo sali koncertowej. Moim celem byo
studiowanie w przyszoci muzyki i zdobycie sawy w wielkim miecie. Udao mi si zacz na krtko przed
mierci.
Dr N. - Czy widziae swoj mier jako modego nowojorczyka podczas ostatniej wizyty w Krgu?
P. (ze smutkiem) - Tak... zaakceptowaem to... jako warunek tego ycia. To byo dobre ycie - po prostu zbyt
krtkie. Teraz chc wrci, aby rozpocz w lepszym punkcie i zdoby saw jako muzyk.
Dr N. - Czy moesz prosi o pozwolenie udania si gdziekolwiek na Ziemi?
P. - Hm... raczej tak. Jeeli mamy jakie szczeglne preferencje, porwnuje si je z tym, co jest dostpne.
Dr N. - Chodzi o dostpne ludzkie ciaa?
P. - Tak, w okrelonych miejscach.
Dr N. -Kiedy mwisz, e pragniesz lepszego startu w ycie muzyka, to zakadam, e jest to dodatkowym
powodem powrotu do Nowego Jorku.
P. - To miasto zapewni mi najlepsz okazj zrealizowania mojego pragnienia studiowania gry na fortepianie.
Chciaem wielkiego, kosmopolitycznego miasta, gdzie jest wiele szk muzycznych.
Dr N. - W takim razie dlaczego nie Pary?
P. - Nie zaoferowano mi ciaa w Paryu.
Dr N. - Chc dobrze zrozumie opcje twojego wyboru. Kiedy zaczynasz przeglda sceny na ekranach Krgu,
czy najpierw patrzysz na ludzi, czy na miejsca?
P. - Zaczynamy od miejsc.
Dr N. - Czyli teraz patrzysz na ulice Nowego Jorku?
P. - Zgadza si i jest to cudowne, poniewa nie tylko patrz - robi te co wicej. Unosz si w powietrzu
czujc dochodzcy z restauracji zapach potraw... sysz klaksony samochodw... towarzysz ludziom mijajcym
eleganckie wystawy sklepw na Pitej Alei... znowu czuj klimat tego miejsca.
Dr N. - Czy zdoae ju dosta si do umysw ludzi spacerujcych ulicami?
P. - Nie, jeszcze nie.
Dr N. - A co teraz robisz?
P. - Kieruj si do innych miast.
Dr N. - Och, a ja mylaem, e twj wybr ogranicza si do Nowego Jorku.
P. - Tego nie powiedziaem. Mgbym te uda si do Los Angeles, Buenos Aires czy Oslo.
Dr N. - Policz teraz do piciu i na pi bdziesz skanowa te miasta, nadal ze mn rozmawiajc... raz... dwa...
trzy... cztery... pi! Powiedz mi, co robisz.
P. - Wchodz do sal koncertowych i akademii muzycznych, obserwuj studentw podczas wicze.
Dr N. - Czy obserwujesz po prostu otoczenie, unoszc si nad gowami studentw?
P. - Robi co wicej. Wchodz do umysw niektrych z nich, eby zobaczy, jak... interpretuj muzyk.
Dr N. - Czy musisz by w specjalnym miejscu, takim jak Krg, eby bada procesy mentalne zachodzce w
ludzkich mzgach?
P. - Dla przeszych i przyszych wydarze tak. Nawizanie kontaktu z kimkolwiek znajdujcym si obecnie na
Ziemi moe si odby z kadego miejsca (w wiecie duchowym).
Dr N. - Czy moesz opisa sposb, w jaki twoja dusza nawizuje kontakt z tak osob?
P. (milczy chwil) -To jest jak... uderzenie wizki wiata.

- 137 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Uwaga
Dusze potrafi przekazywa sobie komunikaty midzy wiatem duchowym a materialnym, jak wielu z nas tego
osobicie dowiadczyo. Niemniej jednak takie tymczasowe poczenia s bardzo szybko zrywane. Wejcie duszy w
ciao niemowlcia na reszt ycia jest o wiele trudniejsze i zostanie opisane w przykadzie 29.

Dr N. - Kiedy patrzysz na moliwe przysze wcielenia, jaka jest data na Ziemi?


P. (z ociganiem) - Jest rok... 1956 i wikszo moich przyszych kandydatw to jeszcze nastolatki. O ile Krg
mi pozwoli, bd chcia ich sprawdzi przed i po tym wanie roku.
Dr N. - A wic Krg daje ci moliwo stania si rnymi ludmi, ktrzy narodzili si w tym samym relatywnym
czasie ziemskim?
P. - Aha, mog zobaczy, czy bd do nich pasowa - sprawdzi ich rodzicw i posiadany przez nich talent, co
w tym rodzaju (decyduje si). Chc do Nowego Jorku.
Dr N. - Czy sdzisz, e dostatecznie starannie przyjrzae si innym miastom?
P. (niecierpliwie) - Tak - nie chc ich.
Dr N. - Zaczekaj. Co by byo, gdyby spodoba ci si jaki student z Oslo, a chciaby mieszka w Nowym Jorku?
P. (mieje si) - Istotnie, jest pewna obiecujca dziewczyna w Los Angeles, ale ja i tak chc wybra Nowy Jork.
Dr N. - No dobrze, przejdmy dalej. Skoro twj czas w Krgu powoli si koczy, podaj mi szczegy moliwego
wyboru twojego kolejnego ycia.
P. - Udaj si do Nowego Jorku i bd muzykiem. Nadal jeszcze prbuj wybiera midzy kilkoma osobami, ale
myl, e zdecyduj si na (przestaje si mia) tustawego chopca obdarzonego wielkim talentem. Jego ciao nie
bdzie wprawdzie tak wytrzymae, jak moje ostatnie, ale za to odnios korzy z posiadania bogatych rodzicw,
ktrzy bd mnie nieustannie zachcali do wicze.
Dr N. -Czy pienidze s wane?
P - Wiem, e to brzmi... bardzo samolubnie... ale w ostatnim yciu brakowao mi pienidzy. Jeeli chc wyraa
pikno muzyki i dawa rado sobie i innym, potrzebuj odpowiedniego wyksztacenia i wsparcia majtnych
rodzicw, inaczej niczego nie osign... Na tyle siebie znam.
Dr N. - Gdyby nie spodobaa ci si adna z moliwoci przedstawionych przez Krg, czy mgby poprosi o
pokazanie ci innych jeszcze miejsc i ludzi?
P. - To nie jest konieczne, przynajmniej dla mnie. Zaoferowano mi dostatecznie duo.
Dr N. -Pozwl, e zapytam bez ogrdek. Jeeli masz wybra ycie spord moliwoci zaprezentowanych ci w
Krgu, skd pewno, e koordynatorzy nie dziaaj przeciwko tobie? By moe programuj ci tak, eby dokona
okrelonego wyboru?
P. (milczy) - Nie sdz, zwaywszy wszystkie moje dotychczasowe pobyty w Krgu. Nie idziemy tam, dopki
nie zdecydujemy si na okrelony rodzaj ycia, jakie chcemy wie. Zawsze pokazywano mi interesujce
moliwoci w oparciu o moje wasne pomysy.
Dr N. - Dobrze, skoro skoczye przegldanie w Krgu moliwych wciele, co dzieje si dalej?
P. - Kontrolerzy... pojawiaj si w moim umyle, by si upewni, e jestem zadowolony z tego, co mi pokazano.
Dr N. - Czy s to zawsze te same istoty?
P. - Chyba tak... o ile pamitam.
Dr N. - Czy naciskaj, eby podj decyzj, zanim opucisz Krg?
P. - Wcale nie. Zanim podejm ostateczn decyzj, odpywam stamtd i udaj si z powrotem do moich
przyjaci.

- 138 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Oczywicie ekrany Krgu nie pokazuj jedynie Ziemi. Opisywaem ju wczeniej, jak dusze
inkaraujce na naszej planecie z radoci pojawiaj si take w innych wiatach. W rozdziale
dziesitym wyjaniem, e przestrze transformacji w wiecie duchowym pozwala duszom
eksperymentowa z najrniejszymi ksztatami i formami, zarwno dla nauki, jak i rozrywki.
Natomiast do celw prawdziwych inkarnacji w naszych wszechwiecie lub w innych wymiarach
su tunele czasoprzestrzenne, zwane te kanaami, znajdujce si w pobliu orodkw
grupowych (nieco pniej przykad 29 ukae nam okolicznoci towarzyszce znalezieniu si w
jednym z nich i przyjciu nastpnych narodzin).
Pacjenci relacjonuj, e portale te maj ksztat olbrzymich ukw, co przypomina nieco wielki
dworzec kolejowy. Pewna kobieta wyrazia to nastpujco: Wejcia te wydaj si janiejszymi
lub ciemniejszymi otworami w przestrzeni. Wedug mnie janiejsze tunele oznaczaj bardziej
interaktywne spoecznoci istot. Ciemniejsze natomiast prowadz do rzadko zaludnionych
kolonii, gdzie bd musiaa o wiele wicej czasu spdza samotnie". Kiedy poprosiem j o
przykad tej ostatniej moliwoci, powiedziaa: W wiecie Arnth jestemy niczym kule waty
cukrowej, unoszce si na falach eteru, nie ma tam nic staego. Wirowanie wok wasnej osi
daje wrcz ekstatyczne uczucie". Inny pacjent opisa swoje wejcie do janiejszego tunelu w
nastpujcy sposb: Czasem pomidzy wcieleniami ludzkimi wraz z grup dusz udaj si do
ognistego wiata zwanego Jesta. W jego wulkanicznej atmosferze moemy dowiadczy
fizycznych i emocjonalnych bodcw stawania si inteligentnymi czsteczkami ognia. Wiem ju
teraz, dlaczego na Ziemi uwielbiam bardzo wysokie temperatury''.
Fizyczne miejsce zakotwiczenia duszy jest bardzo istotne. Pacjent z przykadu 25 powiedzia
mi, e jego wybr miejsca zamieszkania ogranicza si do czterech miast! Liczba scen, jakie
oglda dusza przed udaniem si w nowe ycie, jest oczywicie rna dla kadej inkarnacji.
Oferowane moliwoci nowych wciele s selektywne, co moe oznacza, e jakie duchowe
istoty aktywnie dziaay w naszym imieniu, ustalajc przed naszym przybyciem moliwe
lokalizacje. Liczba specjalistw towarzyszcych duszom w przestrzeni doboru ycia nie wydaje
si zbyt dua. Moi pacjenci postrzegaj ich jako niewyrane zjawy, chocia wikszo z nich
sadzi, e bior w tym udzia czonkowie Rady Starszych i osobici przewodnicy.
Z relacji badanych wynika, e u pocztkw historii ludzkoci, kiedy wiat by jeszcze sabo
zaludniony, rodzili si oni wci w tych samych nielicznych ludzkich siedzibach. Powstanie osad
i wsi, a pniej wikszych orodkw cywilizacji staroytnej niewiele tu zmienio - badani
twierdz, i powracali w te same miejsca. Wielkie migracje ludnoci kolonizujcej nowe
kontynenty, zwaszcza w cigu ostatnich czterystu lat, przyczyniy si do zwikszenia liczby
moliwych wyborw nowego ycia. W obecnym wieku przeludnienia coraz wicej dusz wybiera
moliwo powrotu do miejsc, w ktrych yy ju wczeniej.
Czy tendencja ta oznacza, e dusze pragn wraca do tych samych krajw z pobudek
rasowych? Dusze nie s skonne do dokonywania wyboru ycia biorc pod uwag etniczno
czy nacjonalizm. Ten rodzaj ludzkiego separatyzmu poznaje si dopiero w dziecistwie.
Pomijajc wygodn dla duszy znajomo danej kultury (co nie jest jednak rwnoznaczne z
uprzedzeniami rasowymi), mogc mie wpyw na dokonywany wybr, trzeba take bra pod
uwag sympati, jak niektre dusze odczuwaj dla pusty, wysokich gr lub morza. Dusze
mog rwnie preferowa ycie w rodowisku wiejskim lub miejskim.
Czy dusze pragn powraca do tych samych obszarw geograficznych, poniewa marz o
nowym yciu z t sam rodzin, ktr miay w poprzednim wcieleniu?

- 139 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

W pewnych kulturach (np. wrd Indian pnocnoamerykaskich) wierzy si, e o powrocie


dusz decyduj wizy krwi. Umierajcy mczyzna powrci jako swj jeszcze nienarodzony
wnuk. Z mojego dowiadczenia wynika, e dusze rzadko dokonuj tego samego wyboru
genetycznego, co w poprzednim yciu, poniewa ograniczaoby to ich rozwj i yciowe
moliwoci.
Niekiedy sysz o duszy, ktra w niezwyczajnych okolicznociach karmicznych powraca w
ciele krewnego z poprzedniego ycia. Gdy, na przykad, brat i siostra byli bardzo mocno z sob
zwizani, a jedno z nich nagle zmaro modo, dusza ta moe chcie powrci w ciele dziecka
zrodzonego z tego drugiego, pozostaego przy yciu, aby nawiza zerwan wi i dokoczy
jakie wane zadanie.
Jeszcze powszechniejszy jest powrt duszy dziecka zmarego tu po urodzeniu w ciele
kolejnego potomka tych samych rodzicw. Plany te sporzdzane s z wyprzedzeniem przez
dusze uczestniczce w tragicznych rodzinnych wydarzeniach. Wie si z tym prawdziwy
labirynt zwizkw karmicznych. Niedawno miaem pacjenta, ktry w poprzednim yciu zmar tu
po narodzinach. Zapytaem go:, Jaki cel miao tak. wczesne zakoczenie ycia, miae przecie
zaledwie kilka dni?" Odrzek na to:,,Lekcja ta bya przeznaczona dla moich rodzicw, nie dla
mnie, dlatego te postanowiem wrci i pocieszy ich po tej bolesnej stracie". Rodzice ci we
wczeniejszym yciu le traktowali swoje dziecko, a wreszcie doprowadzili je do mierci.
Chocia w ostatnim wcieleniu mojego pacjenta tworzyli kochajc si mod par, najwyraniej
potrzebowali dowiadczy blu po tym, jak mier odebraa im upragnione dziecko. Poczucie
olbrzymiej straty pozwolio duszom tych modych ludzi ujrze i odczu skutki zerwania wizw
krwi. Ilustracj tego problemu bdzie przykad 27. Dusze nie zawsze widz swoj mier w
przyszych wcieleniach. Jeeli dusza wybiera ycie, ktre zakoczy si przedwczesn mierci,
moe j ujrze w przestrzeni wyboru ycia. Okazuje si, e dusze z wasnej woli zgaszaj si
do takich cia, ktre umr nagle wskutek cikiej choroby, zostan przez kogo zgadzone lub
zgin w jakiej katastrofie. Kada z nich ma konkretny powd, by wybiera zdarzenia, w jakich
chce uczestniczy. Pewien pacjent powiedzia mi, e swoje ostatnie ycie zaplanowa w taki
sposb, i koczyo si jego mierci w wieku 7 lat jako indiaskiego chopca z rezerwatu.
Szukaem krtkiej, lecz treciwej lekcji pokory, a to ycie poniewieranego przez wszystkich,
godujcego nieboraka cakowicie mi wystarczyo".
Inny, jeszcze bardziej jaskrawy przykad duszy dobrowolnie wybierajcej swoje straszliwe
przeznaczenie, to pewna moja pacjentka, ktra w poprzednim yciu (wraz z trzema innymi
duszami ze swojej grupy) bya ydwk zamieszka w Monachium, wywiezion w 1941 roku
do obozu mierci w Dachau. Wszystkie cztery zostay umieszczone w tym samym baraku (to
take zostao ustalone wczeniej), w ktrym moja pacjentka po dwch latach zmara w wieku lat
18, opiekujc si wczeniej dziemi i starajc si je ocali. Misj swoj wypenia z niezwyk
odwag.
Chocia konkretne wydarzenia, rasa, kultura i lokalizacja geograficzna wydaj si mie
pierwszorzdne znaczenie w procesie wyboru kolejnego ycia, nie s one jednak
najwaniejsze. Decydujce jest to, czego mona si nauczy wykorzystujc umys danej
ludzkiej istoty. Nastpny rozdzia powicony jest wanie analizie przyczyn biologicznych i
psychologicznych, dla ktrych dusze wybieraj swoje kolejne ciaa.

- 140 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

ROZDZIA 13

WYBR NOWEGO CIAA

W przestrzeni doboru ycia dusze mog oglda w jednym cyklu czasu wicej ni jedno
ludzkie ycie. Opuszczajc to miejsce, wikszo dusz ma ju zazwyczaj wybranego kandydata
na swoje przysze wcielenie. Mimo to przed podjciem ostatecznej decyzji duchowi doradcy
daj im jeszcze mnstwo okazji do zastanowienia si nad wszystkim, co widziay. W tym
rozdziale omwimy wiele rnych czynnikw, wpywajcych na decyzj duszy.
Namys nad wyborem cia rozpoczyna si waciwie jeszcze przed udaniem si do
przestrzeni doboru ycia. Dusze czyni tak, aby si dobrze przygotowa na ogldanie rnych
osb w rozmaitych rodowiskach kulturowych na Ziemi. Przypuszczam, e istoty obsugujce
przestrze z ekranami z gry wiedz, co maj im pokaza, znajc ich refleksje dotyczce
przyszego wcielenia. Odpowiednie ciao musi by wybrane z najwysz starannoci. Jak ju
wczeniej wspomniaem, przewodnicy i towarzysze z grupy bior udzia w procesie decyzyjnym
zarwno przed, jak i po wizycie w przestrzeni doboru ycia.
Suchajc relacji moich pacjentw, opisujcych wszystkie przygotowania zwizane z
wyborem nowego ciaa, nie mog nie pamita o pynnoci duchowego czasu. W przestrzeni
doboru ycia nasi nauczyciele uywaj wzgldnego czasu przyszego, by pokaza nam, na ile
jakie przysze wcielenie moe by przydatne do realizacji zaoonego przez nas celu. Projekty
nowych wciele ustalane przez dusz rni si stopniem trudnoci. Kiedy powrcia ona
wanie po zakoczeniu lekkiego, przyjemnego ycia, w ktrym nie miaa okazji uczyni zbyt
wielkiego postpu, w nastpnym cyklu bdzie by moe chciaa dokona wyboru osoby, ktra
zetknie si w yciu z tragedi. Nieraz miaem do czynienia z takimi pacjentami - przelizgiwali
si swobodnie przez jedno ycie, by w nastpnym znosi naprawd ciki los, a przy tym
rozwija si duchowo.
Wsppracujc z umysem biologicznym, umys duszy jest daleki od nieomylnoci. Bez
wzgldu na poziom zaawansowania duszy, jako ludzie skazani jestemy na popenianie bdw
i korygowanie ich na bieco w trakcie naszego ycia. Odnosi si to do kadego ciaa, jakie
wybierzemy.
Zaczn od fizycznych aspektw wyboru ciaa, a potem zajm si bardziej zoonymi
czynnikami psychicznymi. Pomimo faktu, e dusze wiedz z gry, jak bd wyglda w
przyszym wcieleniu, badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych pokazay, e blisko
90% populacji, zarwno kobiet, jak i mczyzn, jest niezadowolonych ze swoich cech
fizycznych. Taka jest potga wiadomej amnezji. Wiele frustracji i rozczarowa bierze si z
powielanych przez spoeczestwo stereotypw tzw. idealnego wygldu. W kadym razie to
take jest czci zaplanowanej przez dusz lekcji.
Jak wiele razy stalimy przed lustrem mwic: Czy to naprawd ja? Dlaczego tak
wygldam? Czy naprawd nale do tego ciaa?" Pytania te s szczeglnie przejmujce, kiedy
nasze ciao nie pozwala nam na robienie tego, co, jak uwaamy, powinnimy w yciu robi.
Miaem wielu pacjentw, ktrzy przyszli do mnie w przekonaniu, e ich ciaa przeszkadzaj im w
osigniciu prawdziwej yciowej satysfakcji.

- 141 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Wielu osb niepenosprawnych uwaa, e gdyby nie wada genetyczna czy te jaki straszny
wypadek, ktrego stali si ofiar, ich ycie byoby w wikszym stopniu spenione. Moe to
zabrzmi okrutnie, ale moje badania pokazuj, e naprawd tylko nieliczne takie przypadki nie s
wynikiem swobodnego wyboru duszy. Dokonuje ona wyboru konkretnego ciaa nie bez
przyczyny. ycie w kalekim ciele nie musi oznacza, e spacamy w ten sposb karmiczny dug
za zranienie kogo w poprzednim wcieleniu. Jak pokae nastpny przykad, przebywanie duszy
w ciele inwalidy moe by potrzebn jej do dalszego rozwoju lekcj.
Nieatwo oznajmi osobie, ktra niedawno staa si kalek i prbuje poradzi sobie jako z
tym nieszczciem, e ma wanie okazj uczyni znacznie szybszy postp ni ci z nas o
zdrowych umysach i ciaach. Do zrozumienia tego kto taki musi doj na wasn rk. Relacje
moich pacjentw przekonuj mnie, e wysiek konieczny do pokonania ogranicze stawianych
przez ciao naprawd przyspiesza postp. Ci z nas, ktrym spoeczestwo przykleja etykiet
niedoskonaych, cierpi dyskryminacj, co jeszcze powiksza ich ciar. Pokonywanie
przeszkd zwizanych z chorob czyni nas silniejszymi.
Nasze ciao jest istotn czci prby, na jak wystawiamy si w kolejnym wcieleniu.
Wolno wyboru, jak nam ono zapewnia, opiera si w znacznym stopniu na elementach
psychologicznych, a nie na szacunkowych stu tysicach genw odziedziczonych po przodkach.
Chciabym te jednak pokaza, dlaczego na wybr okrelonego ciaa wielki wpyw maj
przyczyny fizyczne, a nie psychologiczne implikacje. Przykad 26 wyjania zwizek
wczeniejszego planowania z podjciem ostatecznej decyzji, eby w dwch kolejnych
wcieleniach znale si w cakowicie odmiennych od siebie rodzajach cia. Pniej zastanowimy
si, jakie inne przyczyny wpywaj na wybr przez dusz okrelonej powoki cielesnej.
Pacjentka z przykadu 26 bya wysok, dobrze zbudowan kobiet, ktra chtnie uprawiaa
rne sporty, chocia przez cae ycie przeladoway j przykre ble ng. Podczas wstpnego
wywiadu dowiedziaem si, e by to tpy bl mniej wicej w poowie koci udowej. W cigu
wielu lat kobieta ta wielokrotnie odwiedzaa lekarzy, ktrzy nie byli w stanie znale adnej
medycznej przyczyny jej dolegliwoci. Wida byo, e ma ju tego dosy i chce sprbowa
wszystkiego, co mogoby jej przynie ulg:
Usyszawszy, i lekarze sdz, e ble ng mog mie podoe psychosomatyczne,
zaczem podejrzewa, i ich przyczyn jest jakie wydarzenie z poprzedniego ycia. Zanim
zajem si rdem problemu, postanowiem pozna motywacje kierujce moj pacjentk przy
wyborze kolejnych wciele. Na pytanie, ktry z przeszych ywotw uwaa za najszczliwszy,
kobieta odpowiedziaa, e byo to ycie wikinga o imieniu Leth okoo 800 r. n.e. Leth by wedug
niej dzieckiem natury", pywajcym po Morzu Batyckim do zachodnich wybrzey Rusi.
Wiking ten nosi dug, obramowan futrem peleryn i dopasowane spodnie z mikkiej skry,
na nogach mia wysokie sznurowane buty, na gowie za metalowy hem. U jego boku wisia
przypasany ciki topr i dugi, ostry miecz o szerokiej klindze, ktrym z atwoci wywija w
bitwie. Pacjentka bya zaintrygowana, mogc ponownie znale si umysem w ciele tego
potnego wojownika o proporcjonalnej budowie, z brudnymi strkami gstych rudawoblond
wosw spywajcych na ramiona". Mierzcy grubo ponad dwa metry wzrostu olbrzym by
niezwykle silny, mia potn klatk piersiow i nogi niczym smuke kolumny. Twardy i
wytrzymay na trudy Leth eglowa wraz z innymi wikingami, pokonujc wielkie odlegoci.
Zapuszczali si swoimi odziami w gr rzek i przedzierali przez gste, dziewicze puszcze,
grabic okoliczne wioski. Podczas jednej z takich upieczych wypraw Leth zosta zabity.

- 142 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Przykad 26
Dr N. - Co byo dla ciebie najwaniejsze w yciu wikinga Letha, o ktrym mi opowiedziaa?
P. - Dowiadczanie tego wspaniaego ciaa i poczucie wrcz zwierzcej siy fizycznej. Nigdy ju nie miaam
podobnego ciaa podczas kolejnych ziemskich wciele. Byam nieustraszona, poniewa moje ciao nie reagowao
na bl nawet bdc zranione. Byo bez zarzutu, pod kadym wzgldem. Nigdy nie chorowaam.
Dr N. - Czy Letha drczyy kiedykolwiek jakie problemy mentalne? Czy w tym yciu moga dowiadczy
wraliwoci emocjonalnej?
P. (wybucha miechem) - artujesz? Nigdy! yam z dnia na dzie. Zaleao mi jedynie na walce, pldrowaniu,
jedzeniu, piciu i seksie. Wszystkie uczucia suyy mojej fizycznoci. Co za ciao!
Dr N. - Dobrze, przeanalizujmy teraz twoj decyzj o przyjciu tego wspaniaego ciaa Letha. Kiedy j
podejmowaa w wiecie duchowym, czy prosia o takie ciao, czy twj przewodnik po prostu wybra je dla ciebie?
P. - Doradcy tego nie robi,
Dr N. - Wyjanij mi wic, jak doszo do wyboru tego ciaa.
P. - Chciaam najlepsze z dostpnych wwczas na Ziemi i zaoferowano mi Letha.
Dr N. -Czy to by jedyny wybr?
P. - Nie, miaam do wyboru dwa ciaa ludzi yjcych w tamtym okresie czasu,
Dr N. - Co staoby si, gdyby adne z zaproponowanych ci cia nie byo wedug ciecie odpowiednie?
P. (z namysem) -Dostpne mi wybory wydaj si zawsze odpowiada temu, co chc w yciu przey.
Dr N. - Czy masz uczucie, e doradcy wiedz z gry, jakie ciaa nadaj si dla ciebie najlepiej? Czy te panuje
taki popiech, e trzeba chwyta, co daj?
P. - Nic nie dzieje si przypadkiem. Doradcy wszystko organizuj.
Dr N. - Zastanawiaem si, czy jest moliwe, eby doradcy popeniali czasem bd. Rodzi si tyle dzieci - czy
nie moe si zdarzy, e przydziela jednemu niemowlciu dwie dusze albo w ogle zapomn j przydzieli?
P. (miejc si) - Tam nie ma kolejki. Mwiam ci, e oni wiedz co robi. Nie popeniaj takich bdw.
Dr N. - Wierz ci. Wracajc do twoich wyborw, ciekaw jestem, czy dwa ciaa wystarczyy ci do podjcia
decyzji.
P. - Nie potrzebujemy wielu propozycji, kiedy doradcy zastanowi si ju nad naszymi pragnieniami. Zanim
pokazano mi dwie moliwoci, mylaam ju wczeniej o rodzaju ciaa, jakie mnie interesuje, o jego pci, wzrocie,
sylwetce.
Dr N. - Jaki ciao odrzucia decydujc si na Letha?
P. (milczy) - Rzymskiego onierza... by take bardzo silny, tak jak pragnam w tym wcieleniu.
Dr N. - Dlaczego nie chciaa zosta rzymskim onierzem?
P. - Nie chciaam, eby pastwo... miao nade mn wadz (pacjentka potrzsa energicznie gow)... To zbyt
restrykcyjne...
Dr N. - Jak pamitam, w IX w. wikszo Europy znajdowaa si pod panowaniem Karola Wielkiego i jego
witego Cesarstwa Rzymskiego.
P. - Na tym polega kopot z yciem onierza. Jako Wiking nie byam niczyj poddan. Byam wolna. Mogam
wczy si wszdzie z moj band odakw i grabi bez adnego nadzoru.
Dr N. - Czyli poczucie wolnoci byo dla ciebie bardzo wane?
P. - Absolutnie tak. Wolno podrowania... szalejca bitwa... uycie siy i poczucie nieograniczonej mocy.
ycie na morzu i w puszczy byo surowe i jednostajne. Wiedziaam, e czyo si te z okruciestwem, ale to byy
brutalne czasy. Nie byam ani lepsza, ani gorsza od innych.
Dr N. - A co z innymi czynnikami, na przykad z osobowoci?

- 143 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Nic mnie to nie obchodzio, skoro mogam w caej peni wyrazi swoj fizyczno.
Dr N. - Czy jako Leth miaa on, dzieci?
P. (wzrusza ramionami) - To zbyt ograniczajce. Byam cigle w ruchu. Jako Leth miaam wiele kobiet, niektre
same tego chciay, inne niewoliam, a ta przyjemno jeszcze zwikszaa poczucie fizycznej mocy. Nie chciaam
by w aden sposb uwizana.
Dr N. - Czyli ciao Letha dawao ci najlepsz, czysto fizyczn moliwo ekspresji zmysowej?
P. - Tak, chciaam jedynie dowiadczy w caej peni wszystkich zmysw, nic wicej.

Czuem, e pacjentka jest ju gotowa do pracy nad swoim obecnym problemem.


Sprowadziwszy j ze stanu nadwiadomoci do podwiadomoci poprosiem, by udaa si do
tego wcielenia, ktre mogo mie bezporedni zwizek z uporczywymi blami ng.
Prawie natychmiast badana znalaza si w swoim ostatnim wcieleniu, stajc si szecioletni
dziewczynk imieniem Ashley, yjc w Nowej Anglii w roku 1871. Maa Ashley podrowaa
wanie wypakowanym bagaami, zaprzonym w konie powozem, kiedy nagle otworzyy si
drzwi i wypada prosto pod koa. Lec na bruku poczua, jak tylne koo cikiego powozu
miady jej nogi w tym samym miejscu, w ktrym teraz nkaj j ble. Opisujc wypadek
pacjentka ponownie odczua ostry bl powyej kolan.
Mimo wysikw miejscowego lekarza i dugotrwaego uywania drewnianych ku, koci Ashley
nie chciay si prawidowo zrosn. Odtd nigdy ju nie moga samodzielnie sta ani chodzi, a
wadliwe krenie powodowao puchnicia ng przez reszt jej niezbyt dugiego ycia. Ashley
zmara w roku 1912, przeywszy ycie jako pisarka i nauczycielka dzieci upoledzonych. Kiedy
badana skoczya opowiada o yciu Ashley, poprosiem j o powrt do wiata duchowego.

Dr N. - Dlaczego przerwa midzy yciem w ciele silnego mczyzny, a tym kalekiej kobiety trwaa tysic lat?
P. - No c, lepiej zrozumiaam kim jestem we wcieleniach pomidzy tymi dwoma yciami. Wolaam kalekie
ciao, eby uzyska skupienie intelektualne.
Dr N. - Dlatego wanie wybraa kalekie ciao?
P. - Tak, bo skoro nie mogam chodzi, zaczam bardzo duo czyta i uczy si. Rozwijaam swj umys... i
suchaam go. Nauczyam si dobrze porozumiewa z ludmi i zdobyam umiejtnoci pisarskie, bo nic mnie nie
rozpraszao. Cigle leaam w ku.
Dr N. - Czy jaka charakterystyczna cecha twojej duszy ujawnia si zarwno w ciele wikinga Letha, jak i
Ashley?
P. - Ta cz mnie, ktra tskni za gwatownym wyraaniem swoich uczu, bya w obu ciaach.
Dr N. - Chciabym, eby teraz wrcia do chwili, kiedy wybieraa ciao Ashley. Powiedz mi, co sprawio, e
wybraa to wanie kalekie ciao.
P. - Wybraam rodzin zamieszka w zamonej czci Ameryki. Chciaam, eby w tym miejscu byo wiele
bibliotek i eby kochajcy rodzice starannie si mn opiekowali, abym moga powici si nauce. Cigle
korespondowaam z wieloma nieszczliwymi ludmi i staam si dobr nauczycielk.
Dr N. - Co zrobia jako Ashley dla tej kochajcej, opiekujcej si tob rodziny?
P. - Zawsze dziaam na dwa sposoby - korzyci i zobowizania Wybraam t rodzin, poniewa ludzie ci
potrzebowali takiego wanie natenia uczu dla kogo cakowicie od nich zalenego. Jako rodzina bylimy sobie
bardzo bliscy, bowiem moi rodzice czuli si bardzo samotni, zanim przyszam na wiat Pojawiam si pno, jako
ich pierwsze dziecko, oni za pragnli crki, ktra nie wyszaby za m, bo nie chcieli by znowu samotni.
Dr N. - Czyli to by handel wymienny?

- 144 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Bez wtpienia.
Dr N. - Przeledmy wobec tego t decyzj a do przestrzeni doboru ycia, kiedy twoja dusza po raz pierwszy
ujrzaa ycie Ashley. Czy zobaczya te szczegy tego strasznego wypadku pod koami powozu?
P. - Oczywicie, ale to nie by wypadek - to si miao zdarzy.
Dr N. - Kiedy ju znalaza si na Ziemi, kto odpowiada za to zdarzenie? Czy by to twj umys jako duszy, czy
biologiczny umys Ashley?
P. - Dziaaymy razem. Ona miaa bawi si klamk drzwi powozu... a ja z tego skorzystaam
Dr N. - Powiedz mi, co mylaa znajdujc si w przestrzeni doboru ycia, kiedy zobaczya scen upadku i
zranienia Ashley?
P. - Mylaam, jak mona by dobrze wykorzysta to kalekie ciao. Miaam do wyboru jeszcze inne okaleczone
ciaa, ale wybraam to, poniewa chciaam mie ograniczone moliwoci poruszania si.
Dr N. - Chciabym pozosta jeszcze przy kwestii przypadkowoci. Czy majc inn dusz, nie twoj, Ashley
rwnie wypadaby z powozu?
P. (bronic si) - To byo dobre dla nas obu...
Dr N. -To nie jest odpowied na moje pytanie.
P. (dugo milczy) -Istniej moce przewyszajce moj zdolno pojmowania jako duszy. Kiedy zobaczyam
Ashley po raz pierwszy... byam w stanie oglda j beze mnie... zdrow... starsz., wiodaby inne ycie...
Dr N. - Wreszcie dochodzimy do czego. Twierdzisz, e gdyby Ashley rozpocza ycie z jak inn dusz,
mogaby w ogle nie wypa z powozu?
P. - Tak... bya taka moliwo... jedna z wielu... moga te mniej ucierpie w wypadku, poruszaaby si
wwczas o kulach.
Dr N. - Czy widziaa fizycznie zdrow Ashley yjc szczliwie bez twojej duszy?
P. - Widziaam... doros kobiet... miaa normalne nogi... bya nieszczliwie zwizana z mczyzn...
sfrustrowana puapk beznadziejnego ycia... jej rodzice zamartwiali si... ale byo jej atwiej (gos staje si bardziej
zdecydowany). Nie! Taki bieg wydarze nie byby dobry dla adnej z nas - ja byam dla niej najlepsz dusz.
Dr N. - Czy to ty spowodowaa wypadek, zdecydowawszy si zosta dusz Ashley?
P. - To my obie... byymy w tym momencie jednoci... ona bya niegrzeczna, skakaa po caym powozie,
bawia si klamk, chocia matka kazaa jej przesta. Potem... ja byam gotowa i ona te...
Dr N. - Jak nieodwracalne byo twoje przeznaczenie? Czy moga si jeszcze wycofa z tego caego incydentu
w powozie, skoro bya dusz Ashley?
P. (milczy) - Przyznam ci si, e miaam tak myl, tu zanim wypadam. Mogam si wycofa i wcale nie
wypa. Jaki gos we mnie powiedzia: To wielka okazja, nie czekaj duej, wypadnij, przecie sama tego
chciaa - to najlepsze, co si moe zdarzy".
Dr N. - Czy ten wanie moment by wany?
P. - Nie chciaam, eby Ashley bya starsza.
Dr N. - A co z blem i cierpieniem, jakie musiao znie to dziecko?
P. - To byo straszne. Katusze w pierwszych piciu tygodniach byy wrcz niewyobraalne. Niemal postradaam
ycie, ale jednak jako zdoaam to wytrzyma, a teraz widz, e pami o tym, jak Leth potrafi radzi sobie z
blem, bardzo mi w tym pomoga.
Dr N. - Czy twj wewntrzny umys aowa tego, co si stao, kiedy bl stawa si nie do zniesienia?
P. - Kiedy traciam i odzyskiwaam przytomno w tym najgorszym okresie, mj umys zaczyna stawa si
silniejszy. Odzyskujc panowanie nad swoim uszkodzonym ciaem, zaczam atwiej znosi bl... lec w ku...
kiedy doktorzy byli bezradni. Zdolno radzenia sobie z blem, jak w sobie rozwinam, przydaa mi si potem,
kiedy chciaam koncentrowa si na swoich studiach. Mj doradca na swj subtelny sposb take mi pomaga.
Dr N. - Zyskaa wic duo w tym yciu, nie mogc si samodzielnie porusza?

- 145 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Tak, staam si dobrym suchaczem i duo rozmylaam. Korespondowaam z wieloma ludmi i nauczyam
si pisa pod wpywem natchnienia. Zdobyam umiejtno uczenia dzieci i czuam, e kieruje mn jaka
wewntrzna sia.
Dr N. - Czy doradca by dumny z twoich osigni, kiedy wrcia do wiata duchowego?
P. - Bardzo, chocia powiedzia mi, e pozwalaam si za bardzo rozpieszcza (mieje si), ale w sumie to si
opacio.
Dr N. - Jak twoje dowiadczenia z silnym ciaem Letha i sabym Ashley pomagaj ci w obecnym yciu - a moe
nie ma to adnego znaczenia?
P. - Codziennie odnosz korzy z pamitania, e najwaniejsza jest harmonia midzy umysem, a ciaem.

Podczas gdy pacjentka przeywaa na nowo uliczn scen wypadku, w ktrym doznaa
zamania obu ng, rozpoczem procedur odwraliwienia. Gdy nasz wsplny seans zblia si
ju ku kocowi, cakowicie usunem z jej pamici wraenie odczuwania blu ng. Pacjentka
powiadomia mnie pniej, e ble miny bez ladu i znw moe regularnie grywa w tenisa.
Dwa ostatnie wcielenia, jakie przedstawiem w przykadzie 26, byy w gwnej mierze
powicone wyborom fizycznym, sucym urzeczywistnieniu si duszy w dwch zasadniczo
rnicych si od siebie rodowiskach. Dusze pragn wyrazi swoje ja, rozwijajc rozmaite
aspekty charakteru. Bez wzgldu na to, jakie narzdzia fizyczne lub mentalne zostan uyte w
cigu wielu wciele, prawo karmy bdzie czynnikiem dominujcym. Jeli dusza dokona jednego
ekstremalnego wyboru, ktre z kolejnych wciele bdzie jego dokadnym przeciwiestwem, by
zrwnoway rozwj. ycia Letha i Ashley s przykadem takiej wanie karmicznej
kompensacji. Hindusi wierz, e bogacz prdzej czy pniej zostanie ebrakiem, aby jego
dusza moga si prawidowo rozwija.
Kiedy dusza zdoa przetrwa rne wyzwania, jej tosamo staje si silniejsza. Nie naley
przy tym le rozumie sowa sia". Moi pacjenci twierdz, e prawdziwych yciowych lekcji
mona si nauczy dziki uznaniu i pogodzeniu si ze swoim czowieczestwem. Odnosimy
korzy nawet jako ofiary, bowiem to wanie nasza postawa wobec klski i przymusu pozwala
nam czyni prawdziwy postp. Czasem jedn z najwaniejszych lekcji jest zrozumienie, e
naley pogodzi si z przeszoci.
Dusze przywizuj znaczn wag do psychologicznych aspektw ludzkiego ycia. Decyzja w
tej mierze jest najistotniejsz czci procesu wyboru kolejnego wcielenia. Zanim dusza
wkroczy do przestrzeni doboru ycia, korzysta z moliwoci starannego rozwaenia czynnikw
dziedzicznych i rodowiskowych, wpywajcych na pniejsze funkcjonowanie biologicznej
formy ycia. Syszaem, e energia duchowa duszy ma pewien wpyw na fakt, czy temperament
goszczcego j ludzkiego ciaa bdzie ekstrawertyczny, czy te raczej introwertyczny,
racjonalistyczny czy te idealistyczny, zdominowany przez emocje, czy raczej analityczny. Ze
wzgldu na istnienie takich zmiennych, dusza musi z gry rozway rodzaj ciaa, ktre najlepiej
posuy jej w przyszym wcieleniu.
Jak rozumiem, przemylenia duszy na temat jej preferencji dotyczcych pewnych ludzkich
zachowa s znane przewodnikom i mistrzom, zajmujcym si kierowaniem oddziaw doboru
ycia. Mam wraenie, e niektre dusze traktuj spoczywajc na nich odpowiedzialno
bardziej powanie od innych. Niemniej jednak to, czy konkretne ciao bdzie odpowiadao
wyobraeniom duszy, da si przewidzie jedynie w ograniczonym zakresie. Kiedy zostaje ona
wezwana do przestrzeni doboru ycia, koniec zastanawiania si.

- 146 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Trzeba teraz dopasowa swoj duchow tosamo do istoty miertelnej. Dlaczego jedna
dusza z powodw psychologicznych poczya si z dwiema istotami ludzkimi, wyjani kolejny
przykad.
Przykad 27 to pewien biznesmen z Teksasu, waciciel doskonale prosperujcej firmy
odzieowej. Spdzajc wakacje w Kalifornii, Steve odwiedzi mnie za rad swojego przyjaciela.
Suchajc go zauwayem, e by napity i przesadnie wrcz czujny. Bawi si kluczykami do
samochodu, a jednoczenie niespokojnie wodzi wzrokiem po cianach mojego gabinetu.
Zapytaem, czy jest zdenerwowany lub obawia si moe samego procesu hipnotyzowania, na
co odpar: Nie, obawiam si raczej tego, co odkryjesz".
Steve opowiedzia mi, e jego pracownicy stawiaj wygrowane dania i s nielojalni, a
nieustanne skargi personelu stay si nieznone. Jedynym rozwizaniem, jakie widzia, byo
zwikszenie dyscypliny i zwalnianie ludzi. Dowiedziaem si poza tym, e ma za sob dwa
nieudane maestwa i do czsto zdarza mu si naduywa alkoholu. Zgosi si nawet
ostatnio na kuracj odwykow, ale zrezygnowa z niej, poniewa zaczynali mnie za bardzo
krytykowa".
W trakcie naszej dalszej rozmowy dowiedziaem si, e matka Steve'a porzucia go na
schodach kocioa w Teksasie, kiedy mia zaledwie tydzie. Po kilku samotnych i
nieszczliwych latach spdzonych w sierocicu zosta adoptowany przez pewne starsze
maestwo. Doda, e ludzie ci przykadali wielk wag do przestrzegania cisej dyscypliny i
zdawali si mie do niego cige pretensje. Opuszczajc dom jako nastolatek, Steve mia ju za
sob drobne konflikty z prawem i prb samobjstwa.
Osobowo Steve'a wydaa mi si zbyt asertywna i nieufna wobec autorytetw. Korzenie
jego gniewu tkwiy w poczuciu izolacji i odrzucenia. Powiedzia mi, e czuje, i traci kontrol nad
swoim yciem i chciaby sprbowa wszystkiego, eby odnale swoje prawdziwe ja".
Wyraziem zgod na krtki seans hipnotyczny pod warunkiem, e pacjent poszuka potem
terapeuty w swoim miejscu zamieszkania, aby kontynuowa terapi.
Z opisu przykadu 27 dowiemy si, jak dusza Steve'a podtrzymuje swoj tosamo w
warunkach narzuconych przez ludzkie ciao. Wida tu wyranie motywacj duszy do wyboru
tego, a nie innego rodzaju ciaa. Dusze czce si z ludmi, ktrzy ju w dziecistwie maj
pewne zakcenia osobowoci, celowo godz si na trudne ycie. Zanim zabraem mojego
pacjenta do wiata duchowego, by dowiedzia si, dlaczego jego dusza wybraa to wanie
ycie, trzeba byo najpierw oywi jego wspomnienia z okresu wczesnego dziecistwa. Pacjent
mia moliwo ponownego ujrzenia swojej naturalnej matki. Bya to jedna z najbardziej
wzruszajcych scen, w jakich miaem okazj uczestniczy.

Przykad 27
Dr N. - Jeste teraz niemowlciem w pierwszym tygodniu ycia, a twoja matka widzi ci po raz ostatni. Fakt, e
jeste niemowlciem, nie ma znaczenia, bowiem twj wewntrzny dorosy umys rozumie wszystko, co si dzieje.
Opisz mi teraz ca sytuacj.
P. (pacjent zaczyna dre) - Ja... jestem w koszyku... owinity wypowiaym niebieskim kocykiem. Kto stawia
go na schodach... jest zimno...
Dr N. - Co to za schody?
P. -... Schody przed kocioem... w Teksasie.

- 147 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Kto stawia koszyk na stopniach kocioa?


P. (dry coraz bardziej) - Moja matka... pochyla si nade mn... To poegnanie... (zaczyna paka).
Dr N. - Co moesz mi powiedzie dlaczego matka ci porzuca?
P. -Jest jeszcze bardzo moda... nie jest on mojego ojca... On jest onaty z inn. Ona... pacze... czuj jej zy
na policzkach.
Dr N. - Spjrz na ni. Co jeszcze widzisz?
P. (zdawionym gosem) - Kaskad czarnych wosw... jest pikna... Dotykam rczk jej ust... cauje mnie...
mikko, delikatnie... Jest jej bardzo ciko mnie porzuci.
Dr N. - Czy mwi co do ciebie na odchodnym?
P. (pacjent z trudem wypowiada sowa) - Musz ci porzuci dla twojego wasnego dobra. Nie mam pienidzy,
eby si tob opiekowa. Moi rodzice nie chc nam pomc. Kocham ci. Bd ci zawsze kochaa, zawsze
bdziesz w moim sercu.
Dr N. - Co dzieje si dalej?
P. - Ujmuje w do cik elazn koatk... w ksztacie gowy jakiego zwierzcia... Uderza ni w drzwi...
sycha kroki... ju odesza.
Dr N. - Co mwi twj wewntrzny umys o tym, co wanie ujrzae?
P. (drc pod wpywem silnych emocji) -Och... jednak chciaa mnie mie... nie chciaa mnie opuci... kochaa
mnie!
Dr N. (kad do na czole pacjenta, rozpoczynajc seri sugestii po-hipnotycznych, zakoczonych nastpujc
instrukcj) - Steve, bdziesz mg przywoa to wspomnienie z podwiadomoci do wiadomego umysu. Obraz
swojej matki zachowasz w pamici przez reszt ycia. Teraz ju wiesz, jakie uczucia ywia do ciebie, a jej energia
cigle ci towarzyszy. Czy to jasne?
P. - Tak... jasne.
Dr N. - Przemie si teraz do przodu w czasie i powiedz mi, co czujesz w stosunku do przybranych rodzicw.
P. - Nigdy nie s ze mnie zadowoleni... sprawiaj, e czuj si wszystkiemu winny... wiecznie mnie kontroluj i
oceniaj... (twarz pacjenta jest mokra od potu i ez)... Nie wiem, kim mam naprawd by... nie jestem prawdziwy...
Dr N. (podnoszc gos) -Powiedz mi, co jest w tobie nieprawdziwego.
P. - Udaj... (przerywa)
Dr N. -Mw dalej!
P. -Nie panuj nad sob... cigle si zoszcz... le traktuj ludzi... to beznadziejne...

Uwaga
Po dodatkowym uwarunkowaniu przenios badanego z podwiadomoci do nadwiadomego umysu.

Dr N. - Dobrze, Steve, wrmy teraz do czasu sprzed twoich narodzin w obecnym ciele. Powiedz mi, czy ye
ju kiedykolwiek wczeniej z dusz twojej naturalnej matki.
P. (dugo milczy) - Tak... yem.
Dr N. - Czy w ktrym z tych wsplnych wciele na Ziemi sprawilicie sobie jaki szczeglny fizyczny lub
emocjonalny bl?
P. (po chwili pacjent zaciska rce na porczach fotela) - Do diaba! To przecie - no jasne, to ona!
Dr N. - Sprbuj si odpry i nie mw zbyt szybko. Chciabym, eby na trzy znalaz si w tym yciu, ktre
teraz widzisz w umyle, w przeomowym momencie swojego zwizku z t dusz. Raz, dwa, trzy!

- 148 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. (wzdycha gboko) - O Boe, to ta sama osoba... inne ciao... ale wtedy te bya moj matk...
Dr N. - Skup si na tej scenie. Czy jest dzie, czy noc?
P. (po chwili) - rodek dnia. Soce pray, piasek...
Dr N. - Opisz, co si dzieje na piasku w gorcym socu.
P. (niepewnie) - Stoj przed moj wityni... przed wielkim tumem ludzi... za sob mam stranikw.
Dr N. - Jak brzmi twoje imi?
P. -Haroum.
Dr N. - W co jeste ubrany, Haroumie?
P. - W dugie biae szaty i sanday. W doni trzymam lask rzebion w zote we na znak mej wadzy.
Dr N. -Kim jeste, Haroumie?
P. (dumnie) - Jestem wielkim kapanem.

Uwaga
Po dalszych pytaniach okazao si, e mczyzna w by przywdc plemienia, zamieszkaego na Pwyspie
Arabskim w pobliu Morza Czerwonego okoo 2000 r. p.n.e. W czasach staroytnych obszar ten zwany by
Krlestwem Sheby (albo Saby). Dowiedziaem si take, e witynia ta bya owaln budowl z cegie i kamieni,
powicon bogu ksiyca.

Dr N. - Co robisz przed swoj wityni?


P. - Stoj na stopniach, wydajc wyrok na kobiet. To moja matka. Klczy przede mn. Patrzy na mnie ze
wspczuciem i strachem.
Dr N. - Jak to moliwe, by w jej oczach wspczucie mieszao si ze strachem?
P. - Matka wspczuje mi, bo wadza uderzya mi do gowy... pragn kontrolowa kady ruch moich poddanych.
A boi si tego, co mam zamiar zrobi. Niepokoi mnie to, ale nie wolno mi tego okaza.
Dr N. -Dlaczego twoja matka klczy przed tob na stopniach wityni?
P. -Wamaa si do piwnic i ukrada ywno, eby rozda j ludziom. Wielu z nich goduje o tej porze roku, ale
tylko ja jeden mog zarzdzi dystrybucj. Porcje trzeba bardzo starannie odmierza.
Dr N. - Czy matka dziaaa wbrew ustaleniom o racjonowaniu ywnoci? Czy te bya to kwestia ycia i mierci?
P. (gwatownie) - Chodzi o co wicej - nie bdc mi posuszn, podkopuje mj autorytet. Wykorzystuj
dystrybucj ywnoci jako rodek... kontroli nad moimi poddanymi. Chc, eby wszyscy byli wobec mnie lojalni.
Dr N. -Jak masz zamiar postpi ze swoj matk?
P. (z przekonaniem w gosie) - Moja matka naruszya obowizujce prawo. Mgbym j oszczdzi, ale musi
zosta ukarana dla przykadu. Postanawiam, e zginie.
Dr N. - Co czujesz skazujc na mier swoj wasn matk?
P. - Tak trzeba. Ona bya niczym drzazga pod paznokciem - nieustannie wzniecaa niepokoje wrd ludnoci
wykorzystujc swoj pozycj. Nie mog ju duej rzdzi majc j u boku. Nawet teraz zachowuje si
buntowniczo. Skazuj j na mier, uderzajc lask w kamienne stopnie wityni.
Dr N. - Czy pniej jest ci smutno, e zarzdzie egzekucj wasnej matki?
P. (z napiciem w gosie) - Nie wolno mi... myle o takich rzeczach, jeeli chc zachowa sw wadz.

- 149 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

W swoim umyle Steve przey ponownie dwa niezwykle trudne emocjonalnie wydarzenia,
polegajce na dobrowolnym akcie rozdzielenia si matki i syna. Chocia zdoa dostrzec
zwizek karmiczny midzy oboma wydarzeniami, istotne byo, aby swojego porzucenia przez
matk nie uwaa za czysto historyczny akt zadouczynienia. Dlatego musielimy wej w to
wszystko jeszcze gbiej, by zapocztkowa proces leczenia.
Kolejny etap naszego seansu powicony by przywrceniu Steve'owi jego tosamoci jako
duszy. W tym celu zabraem jego umys do wiata duchowego. W kadym przypadku prbuj
przywrci pacjenta do najbardziej waciwego dla niego miejsca w wiecie duchowym. W
przykadzie 13 byo to miejsce orientacji. Przykad 27 przeniesie si do okresu, kiedy to powrci
z przestrzeni doboru ycia. W tym otoczeniu Steve powinien atwiej dostrzec powody wyboru
swego obecnego ciaa i rol innych osb w jego yciu.

Dr N. - Jakie imi nosisz w wiecie duchowym?


P. -Sumus.
Dr N. - A wic dobrze, Sumusie, skoro jestemy z powrotem w wiecie duchowym, chciabym, eby
przypomnia sobie swoje refleksje dotyczce wyboru ciaa mczyzny imieniem Steve. Co wtedy mylae?
P. - To czowiek peen uraz... Ma w sobie tyle gniewu, bo matka porzucia go na schodach kocioa... i ci
zarozumiali ludzie, ktrzy bd nim rzdzi jako jego rodzice... nie wiem, czyja w ogle chc wzi to ciao!
Dr N. - Rozumiem, ale moe odoymy na chwil t decyzj i zobaczymy, co si dzieje dalej. Powiedz mi, co
waciwie robisz po opuszczeniu przestrzeni doboru ycia?
P. - Czasem chc poby sam ze sob. Zazwyczaj jestem bardzo ciekaw opinii moich przyjaci o yciach,
ktrym si przygldaem, szczeglnie o tak trudnym, jak to.
Dr N. - Z pewnoci miae wicej moliwoci ni ta jedna?
P. (potrzsa gow) To ta, ktr powinienem wybra...to ta
Dr N. - Powiedz mi, Sumusie, kiedy ju wrcisz do swojej grupy przyjaci, czy rozmawiasz z nimi o moliwoci
towarzyszenia ci w wybranym yciu?
P. - Tak, najczciej bliscy przyjaciele maj pojawi si w moim nastpnym yciu, podobnie jak ja w ich.
Niektrzy jednak nie bd mi towarzyszy. To nie ma znaczenia. Omawiamy nawzajem swoje przysze wcielenia.
Chc zna ich opinie na temat szczegw. Rozumiesz, wszyscy si tak doskonale znamy... wiemy o naszych
sabociach i mocnych stronach charakteru... O dawnych klskach i sukcesach... o tym, na co powinnimy
uwaa... tego rodzaju sprawy.
Dr N. - Czy omawiasz z nimi szczegy dotyczce postaci, ktr masz by w nastpnym wcieleniu, zanim udasz
si do przestrzeni doboru ycia?
P. - O tak, w troch zawoalowany sposb. Nic konkretnego. Teraz, kiedy zobaczyem Steve'a i role moich
przyjaci w tym yciu, zaczynam si waha. Rozmawiam wic z Jorem.
Dr N. - Czy Jor to twj przewodnik?
P. - Tak, chtnie sucha o tym, kim chciabym by w nastpnym wcieleniu, zanim wysa mnie do miejsca, gdzie
ogldaem rne ycia.
Dr N. - Dobrze, Sumusie, wrcie do swojej grupy z przestrzeni doboru ycia. Jaka jest twoja pierwsza
czynno?
P. - Rozmawiam o tym facecie, Steve'ie, ktry jest tak nieszczliwy... nie ma prawdziwej matki... no i jacy
ludzie s wok niego... o ich planach... wszystko musi do siebie pasowa.
Dr N. - Chodzi o to, ktre dusze zajm poszczeglne ciaa?
P. - Zgadza si, musimy to ustali.

- 150 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Czy w tym punkcie mona jeszcze dyskutowa o przydziale duszy, czy te po opuszczeniu przestrzeni
doboru ycia kady ju wie, jakie ciao przyjmie?
P. - Nikt nie jest do niczego zmuszany. Wiemy, co trzeba robi. Jor... i inni pomagaj nam si przystosowa...
zostali wysani, aby dopeni obrazu... (twarz pacjenta staje si bardzo powana).
Dr N. - Czy co ci w tej chwili niepokoi, Sumusie?
P. (smutnym gosem) - Och... moi przyjaciele odchodz... nadchodz inni... och...
Dr N. - Jak rozumiem, istnieje potrzeba zastanowienia si nad tym wraz z innymi duszami. Postaraj si jak
najlepiej odpry. Na moj komend zaczniesz relacjonowa wszystko, co si dzieje. Czy mnie rozumiesz?
P. (nerwowo) -Tak.
Dr N. - Zaczynaj! Ile istot widzisz?
P. - Jest ich... czworo... podchodz do mnie... jest wrd nich Jor.
Dr N. - Kto idzie pierwszy?
P. (pacjent chwyta mnie za rk) - To... Eone... chce znowu by... moj matk.
Dr N. - Czy to dusza tej kobiety, ktra bya matk Harouma i Steve'a?
P. - Tak, ona jest... och... nie chc tego...
Dr N. - Co si dzieje?
P. - Eone mwi mi, e nadszed dla nas czas ustalenia pewnych rzeczy... znowu mamy wie pogmatwane,
nieszczsne ycie jako matka i syn.
Dr N. - Ale Sumusie, czy nie wiedziae o tym w przestrzeni doboru ycia, kiedy ogldae, jak matka Steve'a
zabiera koszyk z dzieckiem do kocioa?
P. - Widziaem ludzi... moliwo... to bya cigle jeszcze... abstrakcyjna moliwo... to jeszcze nie byem ja.
Musz by bardziej przekonany, bo przecie Eone nie pojawia si tu bez przyczyny.
Dr N. - Jak rozumiem, adna z nowoprzybyych istot nie jest czonkiem twojego skupiska dusz?
P. (wzdycha) -Nie.
Dr N. - Dlaczego ty i Eone czekalicie 4000 lat na zadouczynienie za to, co wyrzdzie jej jako syn-kapan w
Arabii?
P. - Lata ziemskie si nie licz; to mogoby zdarzy si wczoraj. Po prostu nie byem gotw wynagrodzi
krzywdy, jak jej wyrzdziem jako Haroum. Ona mwi, e teraz bdzie do tego odpowiednia sposobno.
Dr N. - Jeeli twoja dusza wcieli si w Steve'a z Teksasu, czy Eone uzna to za waciw karmiczn zapat za
dug?
P. (milczy) - Moje ycie jako Steve'a nie ma by kar.
Dr N. - Ciesz si, e to dostrzegasz. Jaka wic z niego pynie dla ciebie nauka?
P. - Mam odczu... czym jest porzucenie w zwizku rodzinnym... celowe zerwanie...
Dr N. - Zerwanie wizi matki i syna poprzez celowe dziaanie?
P. - Tak... eby zrozumie, czym jest odrzucenie.
Dr N. - Pozwl teraz odej Eone i zbliy si innym istotom.
P. (zasmucony) - Eone odpywa do Jora... zbliaj si... O cholera! To Talu i Kalish! (pacjent kuli si w fotelu,
usiujc jakby odepchn obie istoty domi)
Dr N. - Kim oni s?
P. (mwi bardzo szybko) - Talu i Kalish zgosili si do objcia roli przybranych rodzicw Steve'a - moich. Duo
razem pracuj.
Dr N. - O co wic chodzi?
P. - Nie chc mie z nimi znowu do czynienia!

- 151 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Wyjanij mi to, Sumusie. Czy pracowae ju z tymi duszami?


P. (mruczy do siebie) - Tak, tak - ale tak ciko mi si z nimi wsppracuje, szczeglnie z Kalish. To zbyt
wczenie. Byli przecie moimi teciami w niemieckim wcieleniu.

Uwaga
Przez kilka minut Sumus opisuje w skrcie swoje przesze ycie w Europie, gdzie by wysokiej rangi oficerem
wojska, ktry zaniedbywa swoj rodzin, przez co sta si obiektem pogardy swoich wpywowych teciw.

Dr N. - Czy chcesz powiedzie, e Talu i Kalish nie bd sobie potrafili poradzi z rol twoich przybranych
rodzicw w Teksasie?
P. (potrzsa gow z rezygnacj) - Nie, oni wiedz, co robi. Chodzi o Kalish, z ni jest zawsze bardzo ciko.
Wybiera role ludzi, ktrzy s bardzo krytyczni, wymagajcy, chodni uczuciowo...
Dr N. - Czy ona zawsze prezentuje ten rodzaj zachowania w ludzkich wcieleniach?
P. - No c, to jej styl jeeli chodzi o mnie. Kalish nie naley do dusz, ktre si atwo zaprzyjaniaj. Jest bardzo
niezalena i zdeterminowana.
Dr N. - A jaki jest Talu, ktry miaby by twoim przybranym ojcem?
P. - Surowy... pozwala Kalish rzdzi... czasem jest zbyt niewzruszony, obojtny... tym razem naprawd bd
si przeciwko nim buntowa.
Dr N. - No dobrze, ale czy oni ci czego naucz?
P. - Tak, wiem, e tak bdzie, ale cigle jeszcze o tym dyskutuj, nie zgadzam si. Jor i Eone podchodz do
nas.
Dr N. - Co mwisz podczas tej konferencji?
P. - Chc, eby Eone bya moj przybran matk. Wszyscy si ze mnie miej. Jor nie zgadza si z moimi
argumentami. Wie, e jestem z Eone blisko.
Dr N. - Czy namiewaj si z ciebie, Sumusie?
P. - Nie, to nie o to chodzi. Talu i Kalish kwestionuj moj niech do wsppracy z nimi.
Dr N. - Odniosem wraenie, e mylisz, i te istoty sprzymierzyy si przeciwko tobie i chc wymc decyzj
wcielenia si w niemowl w Teksasie.
P. - Nie, to si nie dzieje w ten sposb. Omawiamy moje obawy dotyczce tego wcielenia.
Dr N. - Sdziem jednak, e nie lubisz Talu i Kalish?
P. - Oni mnie znaj... potrzebuj wymagajcych rodzicw, inaczej bd im wchodzi na gow. Wszyscy tu
widz, e mam skonno do pobaania sobie. Przekonuj mnie, e atwe ycie bez nich bdzie jak stpanie po
wodzie. Oboje s szalenie zdyscyplinowani.
Dr N. - To brzmi, jak gdyby jednak postanowi uda si z nimi do Teksasu.
P. (z zadum) - Tak... bd mi jako dziecku stawiali bardzo wysokie wymagania... Kalish jest sarkastyczna...
Talu to perfekcjonista... strac Eone... to bdzie cika sprawa.
Dr N. - A jak korzy odnios Talu i Kalish z odgrywania roli twoich przybranych rodzicw?
P. - Kalish i Talu s w innej... konfiguracji ni ja. Nie powinienem miesza si do ich spraw. To ma co
wsplnego z tym, e oboje s bardzo rygorystyczni i powinni wyzby si dumy.
Dr N. - Kiedy przebywasz na Ziemi, czy twj wewntrzny umys zawsze wie, dlaczego ludzie, ktrzy maj na
ciebie pozytywny bd negatywny wpyw, s wani w twoim yciu?
P. - Tak, ale nie znaczy to, e osoba, ktr jestem w tym yciu, rozumie to, co wie dusza, (umiecha si) -
Wanie to zrozumienie staramy si osign przebywajc na Ziemi.

- 152 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Czyli to, co wanie teraz robimy?


P. - Tak... ja wprawdzie troch oszukuj, korzystajc z twojej pomocy, ale to nie ma znaczenia, bd mg to
wykorzysta.

Wydaje si zagadkowe, e wielu z nas tak trudno sprawia dotarcie wiadomym umysem
do wiedzy o tym, kim naprawd jestemy jako dusze. Nawet w stanie nadwiadomoci
posiadamy zdolno obserwowania siebie samych krytyczn czstk wiadomej mentalnoci.
Pomaganie pacjentom w dotarciu do wntrza ich jani poprzez czenie wszystkich aspektw
umysu jest najwaniejsz czci mojej pracy hipnoterapeutycznej.
Chc, eby Steve poj motywy swojego zachowania dziki zrozumieniu siebie jako duszy. Z
poniszego dialogu dowiemy si, dlaczego Sumus zaakceptowa ciao Steve'a. Duchowa
konferencja z Jorem, Eone, Talu i Kalish zakoczya si, a teraz Sumus moe w samotnoci
jeszcze raz wszystko przemyle.

Dr N. - Powiedz mi Sumusie, ile z twojej prawdziwej tosamoci jako duszy znajduje odzwierciedlenie w
ludziach, w ktrych si wcielasz?
P. - Dosy duo - ale nie ma dwch takich samych cia (mieje si). Nie zawsze uda si doskonale stopi w
jedno ciao i dusz. Niektre z moich wczeniejszych cia wspominam milej ni inne.
Dr N. - Jak uwaasz, czy twoja dusza dominuje, czy te jest podporzdkowana ludzkiemu umysowi?
P. - Trudno na to odpowiedzie, poniewa istniej subtelne rnice midzy umysami kadego ciaa, majce
wpyw na to... jak si uzewntrzniamy. Bez nas czowiek byby pust skorup... a jednak szanujemy ziemskie ciaa.
Dr N. - Jak mylisz, jacy byliby ludzie pozbawieni duszy?
P. - Zdominowani przez zmysy i uczucia...
Dr N. - i uwaasz, e kady ludzki umys kae ci reagowa inaczej?
P. - To, co jest mn... potrafi wykorzystywa niektre ciaa lepiej ni inne. Nie zawsze czuj bezgraniczne
przywizanie do istoty ludzkiej. Czasem emocje bior gr i... nie jestem tak skuteczny.
Dr N. - Na przykad wysoki poziom agresji, cechujcy Steve'a, wynika by moe z dziaania jego centralnego
ukadu nerwowego?
P. - Tak, dziedziczymy te rzeczy.
Dr N. - Lecz ty wiedziae, jaki bdzie Steve, zanim wybrae jego ciao?
P. (z niesmakiem) - Zgadza si, to typowy przykad, jak potrafi pogorszy sytuacj. Umiem interpretowa tylko
wtedy, kiedy wzburzone fale ludzkiego umysu uspokajaj si, a mimo to wybieram bycie ludmi nerwowymi.
Dr N. - Co rozumiesz przez interpretowanie?
P. - Interpretowanie idei... nadawanie sensu reakcjom Steve'a na zamt i chaos.
Dr N. - Szczerze mwic, Sumusie, mwisz jak obca osoba znajdujca si w ciele Steve'a.
P. - Przykro mi, e odnosisz takie wraenie. Nie kontrolujemy ludzkich umysw... staramy si nasz
obecnoci spowodowa...jakie zrozumienie sensu istnienia wiata, moralnoci... wznie na wyszy poziom.
Dr N. - To bardzo dobrze, ale ludzkie ciaa wykorzystujecie te dla wasnego rozwoju, czy nie?
P. - Oczywicie, to si czy... dziki naszej energii dajemy i zabieramy.
Dr N. - O, czybycie dopasowywali wasz energi do ciaa gospodarza?
P. - Lepiej byoby powiedzie, e wykorzystuj rne aspekty ekspresji, w zalenoci od bodcw
emocjonalnych danego ciaa.
Dr N. - Przyjrzyjmy si temu bliej, Sumusie. Co si dzieje midzy tob, a umysem Steve'a na Ziemi?

- 153 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Czuem si... zatopiony... z powodu tylu negatywnych emocji moja energia jest czasem zmczona i nie
odpowiada.
Dr N. - Czy postaci Harouma, Steve'a i innych miay jakie cechy wsplne, ktre szczeglnie ci odpowiaday i
ktrymi kierowae si przy ich wyborze?
P. (dugo milczy) - Jestem istot bardzo kontaktow. Szukam ludzi, ktrzy maj z innymi... zwizki na bazie
agresji.
Dr N. - Sowo agresja kojarzy mi si z wrogoci jako przeciwiestwem asertywnoci. Czy to wanie miae na
myli?
P. (milczy) -Przycigaj mnie ludzie, ktrzy wywieraj wpyw na innych... s peni wigoru - angauj si na
caego.
Dr N. - Czy jeste dusz, ktra lubi kontrolowa innych ludzi?
P. - Nie nazwabym tego kontrolowaniem. Unikam po prostu wyboru takich osb, ktre nie maj intensywnych
zwizkw ze swoim otoczeniem.
Dr N. - Sumusie, czy to nie jest kontrola, kiedy prbujesz skierowa inne dusze do odpowiednich wciele?
P. (nie odpowiada)
Dr N. - Co mwi Jor o twoich zwizkach midzyludzkich?
P. - Hm... e lubi wadz jako rodek wpywania na dziaania ludzi podejmujcych decyzje... i e pragn by
czonkiem ugrupowa spoecznych czy politycznych, ktrymi mog kierowa.
Dr N. - Nie cieszyoby ci zatem przebywanie w ciele osoby spokojnej i nie rzucajcej si w oczy?
P. - Zdecydowanie nie.
Dr N. (naciskam bardziej zdecydowanie) - Sumusie, czy nie jest prawd, e sprawiao ci przyjemno
uczestniczenie w naduywaniu wadzy przez Harouma w Arabii i e odczuwasz satysfakcj gnbic swoich
pracownikw w Teksasie jako Steve?
P. (gono) - Nie, to nieprawda! Kiedy prbuje si kierowa ludmi, sprawy atwo mog wymkn si spod
kontroli. To te warunki na Ziemi wszystko psuj. Nie wszystko jest moj win.
Dr N. - Czy to moliwe, e zarwno Haroum, jak i Steve zachowywali si gorzej, poniewa bya z nimi twoja
dusza?
P. (przygnbiony) - Nie wyszo mi to, wiem...
Dr N. - Posuchaj mnie, Sumusie, mam nadziej, e wiesz, i nie uwaam ci za z dusz. Lecz by moe zbyt
atwo ulegasz pokusie sprawowania wadzy, bycia autorytetem, a teraz stae si osob skonfliktowan ze
spoeczestwem.
P. (niechtnie) -Zaczynasz mwi jak Jor!
Dr N. - Nie mam takiego zamiaru, Sumusie. By moe Jor prbuje pomc nam obu zrozumie, co si dzieje
wewntrz ciebie.
Steve i ja osignlimy etap produktywnego kontaktu z jego dusz. Zwracam si do niego,
jak gdyby by dwiema rnymi osobami, zacieniajc jednoczenie wi midzy wiadomym i
niewiadomym ja. Po zastosowaniu dodatkowego warunkowania w celu zblienia tych dwch si
do siebie, kocz nasz sesj zadajc ostatni seri pyta. Wane jest przy tym, eby nie
pozwoli umysowi pacjenta i jego wspomnieniom swobodnie dryfowa. Std te moje pytania
s konfrontacyjne i padaj szybko, by zmusi badanego do natychmiastowych odpowiedzi.

Dr N. - Sumusie, powiedz mi, dlaczego przyje ciao Steve'a.


P. - Chciaem... wznie si ponad ch przewodzenia innym... rzdzenia wszystkimi...
Dr N. - Czy istnieje konflikt midzy tosamoci twojej duszy a kierunkiem, jaki przybrao ycie Steve'a?

- 154 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Nie lubi tej jego walki o bycie zawsze na czele, a jednoczenie myli o ucieczce, samozagadzie.
Dr N. - Jeeli odbierasz to jako sprzeczno, dlaczego ona w ogle istnieje?
P. -... Dziecistwo... smutek... (milknie).
Dr N. - Kogo sysz w tej chwili? Sumusie, dlaczego nie jeste bardziej aktywny, eby pomc sobie samemu,
jako Steve'owi, upora si ze wstydem porzucenia przez Eone i gniewem na pozbawione mioci dziecistwo z
Talu i Kalish?
P. -... Jestem teraz dorosy... zarzdzam ludmi... nie pozwol nikomu wicej si zrani.
Dr N. - Sumusie, jeeli ty i Steve przemawiacie teraz do mnie jako jedna inteligencja, chciabym wiedzie,
dlaczego twj tryb ycia jest tak autodestrukcyjny.
P. (dugo milczy) - Poniewa moj saboci jest... uywanie wadzy do przetrwania na Ziemi.
Dr N. - Czy, uwaasz, e gdyby mniej kontrolowa ludzi jako osoba dorosa, zaczby by znowu traktowany
tak le, jak w dziecistwie?
P. (zezoci) -Tak!
Dr N. - Jeli nie uzyskujesz zadowolenia dziki ciau, jakie wybrae, to co wwczas robisz jako dusza?
P. -Odczam si...
Dr N. - Rozumiem, a jak to si odbywa, Sumusie?
P. - Przestaj by... wystarczajco aktywny.
Dr N. - Poniewa ciao wprowadza ci w emocjonalny korkocig?
P. - No c... chowam si do skorupy.
Dr N. - Czyli unikasz aktywnego realizowania celu w jakim pojawie si na Ziemi?
P. -Aha.
Dr N. - Steve, twoi przybrani rodzice byli dla ciebie surowi, prawda?
P. -Tak.
Dr N. - Rozumiesz ju teraz, dlaczego?
P. (milczy) - ebym si nauczy, jak to jest by stale ocenianym.
Dr N. -I dlaczego jeszcze?
P. - ebym to pokona... by caoci (z gorycz). Nie wiem...
Dr N. - Myl, e wiesz, Steve. Opowiedz mi o tym pknitym ja, ktre prezentujesz ludziom wok siebie.
P. (po chwili wahania) - Udaj, e jestem szczliwy... skrywam swoje prawdziwe uczucia pijc i le traktujc
ludzi.
Dr N. - Czy chcesz przesta ukrywa te uczucia i wzi si za siebie?
P. - Tak, chc.
Dr N. - Powiedz mi, kim chcesz by naprawd.
P. (ze zami w oczach) -Ja... my nie chcemy zachowywa si wrogo w stosunku do ludzi... ale nie chc te
ryzykowa, e bd... nikim... osob pozbawion szacunku i uznania.
Dr N. - Jeste wic rozdarty?
P. (spokojnie) -Owszem, bo ycie jest tak bolesne.
Dr N. - Czy mylisz, e to przypadek?
P. -Nie, rozumiem,e nie.
Dr N. - Steve i Sumus, powtrzcie teraz za mn: Mam zamiar porzuci bl, jaki Eone, Talu i Kalish sprawili mi
dla mojego wasnego dobra. Chc kontynuowa ycie, stajc si osob, ktr naprawd chc by" (pacjent
powtrzy te sowa za mn trzy razy).
Dr N. - Steve, jak masz zamiar dziaa w kierunku wikszej otwartoci na innych?

- 155 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. (po kilku nieudanych prbach sformuowania wypowiedzi) -Chc si nauczy by bardziej szczerym.
Dr N. -I wierzy, e nie jeste ofiar spoeczestwa?
P. -Tak.

Nasz sesj zakoczylimy wzmocnieniem u Steve'a poczucia, kim naprawd jest i co chce
w yciu osign. Chciaem, by zrozumia, e jest wartociowym czowiekiem, ktry moe wiele
da spoeczestwu. Rozmawialimy o jego yciowych wyborach, o mioci i obawach, o
koniecznoci czstszego zagbiania si w siebie. Czuem, e udao mi si stworzy u niego
podstawy zrozumienia, jak powinien radzi sobie z brakiem zaufania wobec innych ludzi.
Zwrciem Steve'owi uwag na potrzeb kontynuowania spotka terapeutycznych. Mniej wicej
po roku napisa mi, e czuje si coraz lepiej i e odnalaz w sobie zagubione dziecko. Steve
zrozumia, e popeniane przez niego dotychczas bdy nie byy niepowodzeniami, lecz miay go
czego nauczy.
Przykad 27 pokazuje, e trudne zadanie, jakie sobie wyznaczylimy, czsto zaczyna si ju
w dziecistwie. Dlatego te tak wielk wag przywizuje si do wyboru rodziny przez dusz.
Idea, e kady z nas dobrowolnie zgodzi si by dzieckiem okrelonych rodzicw jeszcze
zanim pojawi si na tym wiecie, jest dla niektrych ludzi trudna do zaakceptowania. Chocia
przecitne dziecko otrzymuje od swoich rodzicw wiele mioci, wielu z nas wci drcz
bolesne wspomnienia o najbliszych, ktrzy powinni byli nas wspiera i chroni, a nie czynili
tego. Dorastalimy w poczuciu bycia ofiarami biologicznych rodzicw i czonkw rodziny, wrd
ktrych si znalelimy, nie majc adnego wpywu na ten wybr. Takie zaoenie jest bdne.
Kiedy jaki pacjent opowiada mi o cierpieniach, jakich dowiadczy od czonkw rodziny,
zadaj mu nastpujce pytanie: Gdyby nie zetkn si z t osob jako dziecko, czego
brakowaoby obecnie twojemu zrozumieniu?" To moe zaj troch czasu, ale odpowied
znajduje si w naszym umyle. Istniej duchowe powody wychowywania si w okrelonych
rodzinach. Z przeznaczenia wynika te, e niektrych ludzi spotykamy dopiero jako osoby
dorose.
Duchowe poznanie siebie oznacza, i rozumiemy, dlaczego wybralimy ycie wrd dusz
bdcych naszymi rodzicami, krewnymi, maonkami i bliskimi przyjacimi. Najczciej istnieje
okrelona karmiczna przyczyna, dla ktrej od bliskiej nam osoby dowiadczamy blu lub
przyjemnoci. Pamitajmy, e nie tylko my mamy si czego w yciu nauczy, ale pojawilimy
si na Ziemi, by zagra okrelone role w sztuce ycia innych dusz.
Niektrym ludziom przyszo y w strasznym rodowisku, dlatego te sdz, e wiat
duchowy nie jest miejscem boskiego miosierdzia. A jednak wyrazem ostatecznego wspczucia
jest zgoda istot poczonych ze sob duchowymi wizami na pojawienie si w ziemskim yciu,
gdzie panuj zwizki oparte na mioci i nienawici. Pokonywanie przeciwnoci w takich
zwizkach moe oznacza, e nie bdziemy musieli powtarza pewnych irytujcych sytuacji w
przyszych wcieleniach. Pomaga nam to take lepiej zrozumie swoj duchow tosamo.
Osoby znajdujce si pod wpywem transu hipnotycznego maj czsto kopot z wyranym
rozrnieniem midzy tosamoci duszy a ludzkim ego. Jeeli osobowo czowieka jest sabo
rozbudowana powyej sfery piciu zmysw i podstawowej potrzeby przeycia, wwczas dusza
stanowi cao jego osobowoci. Oznacza to, na przykad, e kto nie moe posiada
zazdrosnego ego, nie majc jednoczenie zazdrosnej duszy.

- 156 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dusze moich pacjentw wybieray najwyraniej takie ciaa, ktre najlepiej odpowiaday ich
cechom charakteru. W jednym yciu nadmiernie ostrona, niezbyt energiczna dusza moga si
znale w ciele spokojnego, raczej podporzdkowujcego si innym gospodarza. Ta sama
dusza, zachcona do podjcia wikszego ryzyka w kolejnym yciu, moga wybra prac z
ciaem osoby o duym temperamencie i poziomie agresji, cho byy to cechy sprzeczne z
waciwym jej charakterem.
Dusze zarwno daj, jak i otrzymuj dary mentalne dziki symbiozie komrek ludzkiego
mzgu i inteligentnej energii. Gbokie uczucia generowane przez wieczn wiadomo cz
si z ludzkimi emocjami tworzc jedn osobowo, tak jaka powinna by. Nie musimy
zmienia siebie w zwizku z dowiadczeniami yciowymi, lecz raczej nasz negatywn reakcj
na nie. Buddyci mwi, e owiecenie polega na postrzeganiu absolutnej jani duszy odbitej w
relatywnej jani ludzkiej, i odpowiednim do tego dziaaniu.
Widzielimy, jak odbywa si wybr osoby, z ktr dusza pragnie dzieli ycie. Nie oznacza to
jednak, e ma ona cakowit kontrol nad takim ciaem. W ekstremalnych przypadkach pknita
osobowo drczona konfliktami wewntrznymi moe wykazywa dysocjacyjne reakcje na
rzeczywisto.
Uwaam to za sygna, e dusza nie zawsze jest w stanie regulowa i jednoczy ludzki umys.
Wspomniaem ju wczeniej, e niektre dusze mog zosta tak silnie przytoczone przez
ludzkie emocje, e w momencie mierci staj si zanieczyszczonymi duchami. Jeeli mamy
obsesj swojego ciaa fizycznego lub dajemy si ponosi karuzeli emocji, gr bierze
zewntrzna ja duszy.
Wielu wielkich mylicieli twierdzio, e dusza nigdy nie moe by w peni zespolona z ludzkim
ciaem i e ludzie maj dwa intelekty. Uwaam, e idee i wyobrania emanuj z duszy, ktra
jest katalizatorem dla ludzkiego umysu. Nie sposb oceni, jak wygldaby nasz intelekt bez
udziau duszy, lecz sdz, e to dusza wanie obdarza nas umiejtnoci abstrakcyjnego
mylenia. Wierz, e dusza nadaje jako naszej rzeczywistoci.
Czy dusze wybieraj ciaa, ktrych moliwoci intelektualne odpowiadaj ich wasnemu
stopniowi rozwoju? Czy na przykad zaawansowane dusze czuj przyciganie do ludzkich
umysw o wysokiej inteligencji? Patrzc na naukowe i akademickie osignicia moich
pacjentw nie znajduj tu adnego zwizku, podobnie jak nie mog twierdzi, e niedojrzae
dusze skaniaj si ku ciaom o niszym potencjale intelektualnym.
Kant pisa, e umys ludzki jest jedynie funkcj wiadomoci, a nie rdem prawdziwej
wiedzy. Niezalenie od wyboru ciaa uwaam, e poprzez ludzki umys dusze demonstruj swj
indywidualizm. Kto moe by bardzo inteligentny, a jednoczenie z trudem adaptowa si do
nowych wyzwa i sytuacji, wykazywa niewielk ciekawo wiata. Wedug mnie oznacza to
dusz pocztkujc. Kiedy natomiast widz osob zrwnowaon, dziaajc na rzecz postpu
ludzkoci, podejrzewam u niej obecno duszy zaawansowanej. Dusze takie poszukuj prawdy
i samopoznania, wznoszc si ponad wymagania jani.
Fakt, e w kadym kolejnym yciu dusza musi na nowo poszukiwa swojego prawdziwego ja,
wydaje si wielkim ciarem. Przez szczelne kotary amnezji przebijaj si jednak czasami
promyki wiata wysyane przez duchowych przewodnikw, ktrym nieobojtne jest nasze
trudne pooenie.

- 157 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

W znajdowaniu na Ziemi bratnich dusz i pamitaniu wanych szczegw wybranego ycia


pomaga nam te specjalny trening, ktry ma miejsce tu przed nastpnym wcieleniem. O tym,
na czym on polega, przeczytamy w kolejnym rozdziale.

- 158 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

ROZDZIA 14

PRZYGOTOWANIE DO NOWEGO YCIA

Kiedy dusze zakocz ju konsultacje z przewodnikami i kolegami z grupy na temat


fizycznych i psychologicznych implikacji nowego ycia, decyzja o reinkarnacji zostaje
ostatecznie podjta. Zaoenie, e dusza udaje si wwczas od razu na Ziemi, wydaje si
logiczne. Tak si jednak nie dzieje, istnieje bowiem jeszcze jeden wany element przygotowa.
Dla wszystkich czytelnikw jest ju chyba jasne, e dusza powracajca z przestrzeni doboru
ycia nie tylko dokonaa najlepszego dla siebie wyboru ciaa, lecz take uzgodnia swoj
decyzj z innymi odtwrcami rl w przyszej sztuce. Uywajc analogii, e ycie jest sztuk
sceniczn, bdziemy grali w niej rol gwn. Wszystko, co zrobimy, bdzie miao wpyw na
mniej wane postaci sztuki (mniej wane, poniewa nie s nami). Ich role mog si zmienia
dziki nam, a nasza dziki nim, bowiem scenariusz podlega zmianom w trakcie trwania
przedstawienia (co jest rezultatem dziaania wolnej woli). Dusze, ktre bd z nami w bliskich
zwizkach na Ziemi, graj bardzo wane role. Jak jednak mamy je rozpozna?
Kwestia znajdowania bratnich dusz i innych wanych w naszym yciu osb jest jednym z
najistotniejszych zagadnie, z jakim przychodz do mnie pacjenci, pragncy podda si regresji
w stanie hipnozy. Wikszo z nich jest w stanie odpowiedzie sobie na to pytanie w stanie
nadwiadomoci, poniewa kwestia ta bya integraln czci procesu przygotowa przed
opuszczeniem wiata duchowego. Przestrze, do ktrej udaj si dusze w tym wanie celu,
zwana jest miejscem rozpoznania lub inaczej lekcj rozpoznawcz. Pacjenci twierdz, e to, co
si tam dzieje, przypomina wkuwanie do ostatniego egzaminu. Przyjrzymy si temu bliej
omawiajc kolejny przykad.
Aby dokadnie zrozumie, co kryje si za pojciem lekcji rozpoznawczej, powinnimy
najpierw zdefiniowa sowo 'bratnia dusza'. Dla wielu z nas tak najblisz i najdrosz nam
bratni dusz jest nasz maonek. Jak jednak wynika z omawianych wczeniej przykadw, tak
osob moe by take inny czonek rodziny lub bliski przyjaciel. Okres czasu, jaki spdzaj oni
z nami na Ziemi, moe by dugi bd krtki. Najbardziej liczy si wpyw, jaki wywieraj na nas i
nasze ycie.
Ryzykujc nadmierne uproszczenie tej wielce skomplikowanej materii, podzielibym nasze
zwizki na kilka kategorii oglnych. Pierwsza z nich obejmuje zwizki miosne tak gbokie, e
partnerzy autentycznie nie potrafi wyobrazi sobie, jak mogliby bez siebie y. Wzajemne
przyciganie intelektualne i fizyczne jest tak silne, e aden z partnerw nie ma wtpliwoci, i
zostali dla siebie stworzeni.
Druga kategoria to zwizki oparte na przyjani, koleestwie i wzajemnym szacunku. Kolejna
to zwizki oparte na raczej lunej znajomoci, ktre maj jednak due znaczenie w naszym
yciu. Jak wida, bratnia dusza ma wiele wciele, a spotkanie ludzi mieszczcych si w jednej
ze wspomnianych kategorii nie jest bynajmniej rosyjsk ruletk.
Bratnie dusze to wyznaczeni nam towarzysze, ktrzy maj pomaga i wspiera nas w
osigniciu wsplnych celw. Rozpoznanie ich tosamoci jako bratnich dusz pynie z wyszej
wiadomoci.

- 159 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Jest to cudowne i tajemnicze dowiadczenie, zarwno na paszczynie fizycznej, jak i


umysowej.
czenie si z istotami, ktre znamy ze wiata duchowego, a ktre przybieraj najrniejsze
fizyczne przebrania, moe by harmonijne lub frustrujce. Nauczk, jak powinnimy
wycign ze zwizkw midzyludzkich, jest akceptowanie ludzi takimi jakimi s i nie
oczekiwanie, e nasze szczcie od kogokolwiek zaley. Przychodzili do mnie nieraz rozaleni
pacjenci, ktrzy twierdzili, e partner nie moe by ich bratni dusz, poniewa ich zwizek jest
tak burzliwy i peen rozpaczy. Nie mogli poj, e bolesne, amice serce dowiadczenia s
celowym testem w yciu, e takie wanie lekcje s najtrudniejsze.
Bez wzgldu na okolicznoci zwizki midzyludzkie stanowi najistotniejsz cz naszego
ycia. Czy to przypadek, ESP (postrzeganie pozazmysowe), deja vu, czy te synchronia, e we
waciwym miejscu i czasie spotykamy po raz pierwszy kogo, kto nada znaczenie naszemu
yciu? Czy to jakie ulotne wspomnienie, co znanego, co przychodzi nagle na myl?
Chciabym prosi, eby czytelnicy odwoali si do swoich wspomnie, kiedy to po raz pierwszy
spotkali kogo, kto okaza si dla nich wany. Czy miao to miejsce w szkole? Czy ta osoba
mieszkaa w ssiedztwie? A moe spotkalicie j czy jego w pracy albo na wakacjach? Czy kto
was sobie przedstawi, czy byo to spotkanie przypadkowe? Co czulicie w tej wanie chwili?
Nie mam specjalnie ochoty majstrowa przy miych wspomnieniach pozornie spontanicznych
pierwszych zetkni, lecz takie opisy jak przypadek, impuls czy stao si to tak nagle" nie maj
zastosowania do wanych, decydujcych kontaktw. Nie czyni ich to wcale mniej
romantycznymi. Syszaem o wielu takich spotkaniach, kiedy to bratnie dusze przemierzay
rozlege obszary czasu i przestrzeni, by si nawzajem odnale. Prawd jest take, i
wiadoma amnezja moe znacznie utrudni spotkanie wanych dla nas ludzi, atwo bowiem
popeni bd i przeoczy tak osob. W omawianym poniej przykadzie rozpoczn dialog od
zapytania pacjenta o jego dziaania w wiecie duchowym tu przed narodzinami w jego
obecnym yciu.

Przykad 28
Dr N. - Czy zblia si ju czas, kiedy opucisz wiat duchowy i przyjmiesz nowe wcielenie?
P. - Tak... jestem prawie gotowy.
Dr N. - Czy po opuszczeniu przestrzeni doboru ycia wiedziae ju na pewno, kim bdziesz i jakich ludzi
spotkasz na Ziemi?
P. - Tak, wszystko zaczyna si ju ukada.
Dr N. - Co staoby si, gdyby nagle zacz si waha, czy twj wybr konkretnego ludzkiego ciaa lub czasu
pojawienia si na Ziemi jest waciwy?
P. (wzdycha) - Tak, ju tak kiedy byo - wszyscy przez to przechodz - a przynajmniej ludzie, ktrych znam.
Najczciej jednak mylenie o powrocie na Ziemi jest bardzo intrygujce.
Dr N. -A co staoby si, gdyby odmwi powrotu na Ziemi na krtko przed tym, jak miae inkarnowa?
P. - To nie dziaa a tak... rygorystycznie. Zawsze mog przedyskutowa rne moliwoci... obawy dotyczce
nowego ycia z moim opiekunem grupy i kolegami, zanim podejm ostateczn decyzj. Opiekunowie wiedz,
kiedy zwlekamy i niepotrzebnie przecigamy spraw, ale ja ju si zdecydowaem.
Dr N. - Bardzo si ciesz. Powiedz mi teraz, czy po podjciu ostatecznej decyzji o powrocie na Ziemi masz
jeszcze co wanego do zrobienia w wiecie duchowym?
P. - Musz i na lekcj rozpoznawcz.

- 160 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Co to za lekcja?
P. - To takie spotkanie obserwacyjne... z moimi kolegami... ebym mg ich pniej rozpozna.
Dr N. - Kiedy pstrykn palcami, natychmiast udasz si na t lekcj. Czy jeste gotw?
P. -Tak,jestem.
Dr N. (pstrykam palcami) - Wyjanij mi, co robisz.
P. - Unosz si w powietrzu... wraz z innymi... wpywamy do pomieszczenia, eby posucha mwcy.
Dr N. - Chciabym ci towarzyszy, ale bdziesz musia by moimi oczami - zgadzasz si?
P. - Jasne, ale musimy si pospieszy.
Dr N. - Jak opisaby to miejsce?
P. - Hm... okrge audytorium z podwyszonym podium na rodku - tam znajduj si mwcy.
Dr N. - Czy wpyniemy w powietrzu i usidziemy na krzesach?
P. (potrzsa gow) - Po co nam krzesa?
Dr N. - Tak tylko pytam. Ile dusz jest wok nas?
P. - Chyba dziesi lub pitnacie... ludzie, ktrzy bd ze mn zwizani w przyszym yciu. Dr N. -Czy to
wszystkie dusze, jakie widzisz? P. - Nie, zapytae, ile jest wok mnie. S te inni... stoj oddaleni w grupach...
bd sucha swoich mwcw.
Dr N. - Czy te dziesi lub pitnacie dusz wok ciebie to czonkowie twojego skupiska dusz?
P. -Niektre tak.
Dr N. - Czy to zebranie przypomina moe spotkanie, jakie odbywa si przy bramie do wiata duchowego, kiedy
tu po mierci spotykasz kilka najbliszych ci dusz?
P. - O nie, tam byo bardziej spokojnie... tylko moja rodzina.
Dr N. - Dlaczego spotkanie po powrocie do domu byo bardziej spokojne od obecnego?
P. - Byem cigle jeszcze oszoomiony po utracie ciaa. Tutaj wszyscy rozmawiaj... jeden przez drugiego...
oczekiwanie... nasza energia jest naprawd poruszona. Suchaj, musimy posuwa si szybciej, musz usysze,
co mwi mwcy.
Dr N. - Czy mwcy s twoimi opiekunami-przewodnikami?
P. -Nie, to suflerzy.
Dr N. - Czy s to dusze, ktre specjalizuj si w takich zadaniach?
P. - Tak, daj nam znaki i podsuwaj rne ciekawe pomysy.
Dr N. - Dobrze, zblimy si teraz do suflera, a ty dalej opowiadaj mi, co si dzieje.
P. - Ustawiamy si w krg wok podwyszenia. Sufler porusza si w rodku, pokazujc kadego z nas palcem i
mwic, e mamy pilnie uwaa. Musz go posucha!
Dr N. (zniajc gos) - Rozumiem, nie chc, eby co straci, wyjanij mi tylko, co rozumiesz przez znaki.
P. - Ten sufler zosta nam przydzielony, ebymy wiedzieli, czego szuka w nastpnym yciu. Znaki zostaj
umieszczone w naszych umysach, abymy mogli je sobie pniej przypomnie jako ludzie.
Dr N. - Co to za znaki?
P. - Chorgiewki - oznakowania na drodze ycia.
Dr N. - Czy mgby to bliej wyjani?
P. - Znaki drogowe kieruj nas w now stron ycia, kiedy ma si wydarzy co bardzo wanego... musimy
wiedzie o tych znakach, aby si nawzajem rozpozna.
Dr N. - Czy taka lekcja rozpoznawcza dla dusz odbywa si przed kadym nowym yciem?
P. - Naturalnie. Musimy pamita o drobiazgach...

- 161 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Lecz czy nie ogldae ju szczegw dotyczcych nowego wcielenia na ekranach w przestrzeni
doboru ycia?
P. - To prawda, ale to nie byy drobne szczegy. Poza tym nie znaem wszystkich osb, ktre bd ze mn
wsppracowa. Ta lekcja to ostateczny przegld... jestemy tu wszyscy razem.
Dr N. - Wszyscy ci, ktrzy bd dla siebie wani w przyszym wcieleniu?
P. - Zgadza si, to waciwie takie przygotowanie, poniewa na pocztku nie rozpoznamy si na Ziemi.
Dr N. -Czy widzisz swoj bratni dusz?
P. (czerwieni si) - Ona tu jest... s te inne osoby, z ktrymi mam mie kontakt... lub te oni maj si ze mn
jako skontaktowa... inni te musz mie swoje znaki.
Dr N. - Aha, wic dlatego w tym zebraniu uczestnicz rne grupy dusz. Bd nawzajem odgrywa znaczce
role w swoich nowych wcieleniach.
P. (z niecierpliwoci w glosie) - Tak, ale nie mog si skupi na tym, co si dzieje, kiedy cigle co mwisz....
szszsz!
Dr N. (znowu zniam gos) - Dobrze, licz do trzech i na kilka minut zawieszam t lekcj, eby niczego z niej
nie straci, (cicho) Raz, dwa, trzy. Mwca teraz milczy, a ty moesz mi wyjani co wicej na temat chorgiewek i
znakw, dobrze?
P. -Chyba tak...
Dr N. - Bd nazywa te znaki bodcami pamici. Czy uwaasz, e dla wszystkich wok ciebie bd specjalne
bodce?
P. - Dlatego jestemy tu wszyscy razem. W pewnych okresach mojego ycia ci ludzie si pojawi. Musz
postara si... zapamita ich pewne... dziaania... sposb poruszania si... wygld... to, jak rozmawiaj
Dr N. - Czy kady z tych znakw wywoa twoje wspomnienia, uruchomi pami?
P. - Tak, ale niektrych nie zauwa. Znaki maj bysn w naszej pamici, mwic nam: O, dobrze, e tu
jeste". Wewntrz nas... moemy sobie powiedzie: Czas popracowa nad nastpn faz". Znaki mog si
wydawa pozbawionymi znaczenia drobiazgami, ale chorgiewki to punkty zwrotne w naszym yciu.
Dr N. - Co si dzieje, gdy ludzie nie zauwaaj tych chorgiewek czy znakw rozpoznawczych, poniewa, jak
powiedziae, zapominaj, co powiedzieli im suflerzy? Albo ignoruj to, do czego si skaniaj i wybieraj co
innego?
P. (milczy) - Mamy inne moliwoci - moe nie tak dobre - mona si upiera, ale... (przerywa)
Dr N. -Ale co?
P. (z przekonaniem) -Po tej lekcji nie zapominamy ju zazwyczaj o wanych znakach.
Dr N. - Dlaczego nasi przewodnicy nie daj nam odpowiedzi, jakich potrzebujemy na Ziemi? Dlaczego trzeba
si bawi w jakie znaki, by zapamita wane sprawy?
P. - Z tego samego powodu, z ktrego udajemy si na Ziemi nie wiedzc z gry wszystkiego. Moc naszej
duszy ronie wraz z tym, czego si dowiadujemy. Czsto uczymy si bardzo szybko... ale najczciej tak nie jest.
Najciekawszymi fragmentami drogi s zakrty i lepiej nie ignorowa chorgiewek w naszym umyle.
Dr N. - Teraz policz od dziesiciu do jednego, a kiedy powiem , jeden", twoja lekcja rozpocznie si na nowo i
bdziesz sucha suflera omawiajcego znaki. Nie bd si odzywa, dopki nie podniesiesz w gr wskazujcego
palca prawej rki. Bdzie to oznaczao, e lekcja dobiega koca i moesz zacz opowiada mi o otrzymanych
znakach. Czy jeste gotw?
P. -Tak.

- 162 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Uwaga
Po zakoczeniu liczenia musiaem odczeka kilka minut, zanim pacjent podnis palec w gr. Jest to prosty
przykad, jak porwnywanie czasu ziemskiego i duchowego nie ma adnego sensu.

Dr N. - Lekcja nie trwaa zbyt dugo.


P. - Przeciwnie, mwca mia z nami bardzo wiele do omwienia.
Dr N. - Przypuszczam, e przyswoie ju sobie doskonale wszystkie szczegy na temat znakw
rozpoznawczych?
P. - Mam nadziej.
Dr N. - Dobrze, powiedz mi, jaki by ostatni omawiany znak.
P. (milczy chwil) - Srebrny wisiorek... zobacz go, jak bd mia siedem lat... na szyi pewnej kobiety z mojej
ulicy... ona zawsze go nosi.
Dr N. - W jaki sposb ten srebrny przedmiot stanie si dla ciebie bodcem?
P. (z roztargnieniem) - Zalni w socu... przycignie moj uwag... musz zapamita...
Dr N. (rozkazujcym tonem) - Masz teraz moliwo poczenia swojej wiedzy duchowej i ziemskiej
(umieszczam do na czole pacjenta). Dlaczego to takie wane, eby rozpozna dusz tej kobiety?
P. - Spotkam j, kiedy bd jecha rowerem po ulicy. Umiechnie si... srebrny wisiorek lni w socu... zapytam
o niego... zostaniemy przyjacimi.
Dr N. -Co dalej?
P. (z tsknot w gosie) -Bd j zna bardzo krtko, zanim si przeprowadzimy, ale to wystarczy. Bdzie czyta
mi ksiki i rozmawia ze mn o yciu, nauczy mnie... szanowa ludzi...
Dr N. - Kiedy doroniesz, czy jacy ludzie mog by dla ciebie znakami?
P. - Oczywicie, mog postara si mnie pozna we waciwym czasie.
Dr N. - Czy znasz ju wikszo dusz, ktre stan si dla ciebie wanymi osobami na Ziemi?
P. - Tak, a te, ktrych jeszcze nie znam, spotkam na lekcji rozpoznawczej.
Dr N. - Przypuszczam, e s te spotkania dusz, ktre bd ze sob w zwizkach miosnych?
P. (mieje si) - Och, swaci - tak, robi takie spotkania, ale moe te chodzi o przyja... kto pomoe w
robieniu kariery zawodowej... tego typu rzeczy.
Dr N. - Dusze obecne w audytorium i innych miejscach bd miay z tob rnego rodzaju relacje w przyszym
yciu?
P. (entuzjastycznie) - Tak, nawi kontakt z facetem z moje druyny baseballowej. Inny bdzie pracowa ze
mn na farmie, bdzie take mj dugoletni przyjaciel z podstawwki.
Dr N. - A co si stanie, kiedy nawiesz kontakt z niewaciw osob? Czy oznacza to, e pomine jaki
wany znak czy czerwon chorgiewk ostrzegawcz?
P. - Hm... prawdopodobnie nie byoby to niewaciwe... to mgby by bodziec, skierowujcy moje ycie na
nowe tory.
Dr N. - Powiedz mi teraz, co jest najwaniejszym znakiem rozpoznawczym, jaki powiniene zapamita?
P. - miech Melindy.
Dr N. -Kto to jest Melinda?
P. - Moja przysza ona.
Dr N. - Co powiniene zapamita o miechu Melindy?

- 163 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Kiedy si spotkamy, jej miech bdzie brzmia... jak dwik dzwoneczkw... krysztakw... naprawd nie
potrafi ci tego opisa. Oprcz tego zapach jej perfum, kiedy po raz pierwszy zataczymy ze sob... znany mi
aromat... i jej oczy.
Dr N. - Masz zatem wicej ni jeden bodziec, ktry pozwoli ci rozpozna najblisz ci dusz?
P. - Tak, jestem taki tpy, e suflerzy chyba myleli, i potrzebuj wicej znakw. Nie chc popeni adnego
bdu, kiedy spotkam t waciw osob.
Dr N. - A co powinno uruchomi jej pami o tobie?
P. (umiecha si szeroko) - Moje wielkie uszy... nadeptywanie jej na palce podczas taca... co bdziemy czuli
po raz pierwszy trzymajc si w objciach.

Stare przysowie mwi, e oczy s zwierciadem duszy. adna cecha fizyczna nie ma
wikszego znaczenia, kiedy spotykaj si na Ziemi dwie bratnie dusze. Co do innych zmysw,
wspomniaem ju, e dusze pamitaj zapachy i dwiki. Duchowi suflerzy mog wykorzysta
wszystkie pi zmysw jako znaki rozpoznawcze w przyszych wcieleniach.
Pacjent z przykadu 28 zaczaj si niepokoi, e powstrzymuj go od uczestniczenia w lekcji
rozpoznawczej. Wzmocniem wic wizualizacj unoszenia si w audytorium wok
podwyszenia (inni pacjenci okrelaj to miejsce inaczej). Daem pacjentowi czas na
wysuchanie wanych instrukcji i porozumienie si z przyjacimi, a nastpnie zabraem go z
tego miejsca.
Mam zwyczaj nie przegania badanych z jednego miejsca w wiecie duchowym do innego,
poniewa uwaam, e szkodzi to intensywnej koncentracji i przypominaniu sobie wydarze.
Kiedy znalelimy si ju w innym otoczeniu, zaczem rozmow o Melindzie. Dowiedziaem
si, e obie te dusze najlepiej czuy si w rolach ma i ony, cho czasami wybieray te
innego rodzaju wzajemne relacje. Obu zaleao na dokadnym rozpoznaniu si na Ziemi.
Pomylaem, e dowiem si nieco wicej szczegw na ten temat.

Dr N. - Kiedy wraz z Melind pojawie si na Ziemi, czy mieszkalicie blisko siebie?


P. - Nie, ja mieszkaem w stanie Iowa, a ona w Kalifornii... (tsknie). W Iowie znaem Claire.
Dr N. - Czy bye zakochany w Clair?
P. - Tak, niemal si z ni oeniem. Ju mao brakowao, a to byby bd. Clair i ja nie pasowalimy do siebie,
ale chodzilimy razem do liceum i tak jako to trwao, chyba z przyzwyczajenia.
Dr N. - A jednak opucie rodzinne miasto i wyjechae do Kalifornii?
P. - Tak... Clair nie chciaa, ebym wyjeda, ale moi rodzice chcieli sprzeda farm i przenie si na zachd.
Lubiem Iow i nie wiedziaem, co robi, nie chciaem te zostawia Clair, ktra cigle jeszcze chodzia do szkoy.
Dr N. - Czy by jaki znak, jaka chorgiewka, ktra pomoga ci w podjciu decyzji o wyjedzie z rodzicami?
P. (wzdycha) -Czerwon chorgiewk pomachaa do mnie moja siostra. Przekonaa mnie, e w miecie, w
ktrym planowali zamieszka moi rodzice, bd mia wiksze moliwoci.
Dr N. - Czy widujesz siostr w wiecie duchowym?
P. - O tak, jest w moim kole (skupisku grup).
Dr N. - Czy Clair to jedna z twoich bratnich dusz?
P. (milczy) - Jest raczej przyjacik... to tylko przyja...
Dr N. - Czy opuszczenie Clair przyszo ci z trudem?

- 164 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - O tak... cho jej byo bardziej ciko. W szkole czulimy do siebie atrakcj seksualn. To byo zadurzenie...
a nie prawdziwy, gboki zwizek... na Ziemi tak trudno zrozumie, co masz robi z innymi ludmi... seks to wielka
puapka... szybko znudzilibymy si sob.
Dr N. - Czy atrakcja fizyczna do Melindy bya inna ni do Clair?
P. (milczy) - Kiedy ja i Melinda spotkalimy si po raz pierwszy na zabawie tanecznej, jej ciao bardzo mnie
pocigao... przypuszczam, e ja te jej si podobaem... ale czulimy te co bardziej gbokiego...
Dr N. - Chciabym to dobrze zrozumie. Czy w wiecie duchowym ty i Melinda celowo wybralicie sobie takie
ciaa mczyzny i kobiety, eby podoba si sobie, kiedy znajdziecie si na Ziemi?
P. (kiwa gow) - Do pewnego stopnia... chocia spodobalimy si sobie, bo w naszych umysach tkwia pami
tego, jak powinnimy wyglda.
Dr N. - Kiedy nadszed czas zabawy tanecznej, co si dziao w twoim umyle?
P. - Teraz widz to wszystko wyranie. Nasz opiekun pomaga nam tego wieczoru. Na pomys pjcia na
zabaw wpadem nage. Nie cierpi taczy, bo jestem niezgrabny. Nie znaem jeszcze nikogo w miecie i czuem
si gupio, ale co mnie tam cigno.
Dr N. - Czy ty i Melinda przewiczylicie scen taca na lekcji rozpoznawczej w wiecie duchowym?
P. - Tak, wiedzielimy o tej scenie, a kiedy zobaczyem j na zabawie, wczy si alarm. Zrobiem co zupenie
do mnie niepodobnego... zabraem Melind z rak taczcego z ni wanie mczyzny. Kiedy j po raz pierwszy
objem, nogi miaem jak z waty.
Dr N. - Co jeszcze czulicie oboje w tej chwili?
P. - Jakbymy nagle znaleli si w innym wiecie... jakbymy znali si od zawsze... to byo tak dziwne,
taczylimy ze sob... wiedzc bez adnych wtpliwoci, e dzieje si co bardzo wanego... intensywno
naszego spotkania... serca biy nam jak szalone... to byo oczarowanie.
Dr N. - Dlaczego Clair pojawia si w twoim yciu wczeniej jako komplikacja?
P. - eby namwi mnie na zostanie na farmie... by to jeden z faszywych torw, ktre musiaem omin...
zupenie inny rodzaj ycia. Kiedy wyjechaem, Clair znalaza sobie waciw osob.
Dr N. - Gdybycie z Clair zaczli posuwa si tym faszywym torem, nie zauwaajc flagi pokazanej przez twoj
siostr, czy to ycie byoby cakowit klsk?
P. - Nie, ale nie byoby tak udane. Wybieramy sobie z gry jeden gwny kierunek ycia, ale zawsze istniej
alternatywy i na ich przykadzie take si uczymy.
Dr N. - Czy popeniasz w yciu bdy i wybierasz niewaciwy kierunek, nie zauwaajc znakw
ostrzegawczych, kiedy masz zmieni prac, wyjecha do innego miasta, spotka wan dla ciebie osob,
poniewa szczegy, jakie widziae na ekranach przestrzeni doboru ycia lub podczas lekcji rozpoznawczej nie
zostay do mocno zaszczepione w twojej pamici?
P. (dugo milczy) -Znaki s zawsze. Czasem po prostu... nie sucham ich. S takie okresy w moim yciu, kiedy
zmieniam kierunek, bo za duo myl, analizuj... albo, z tego samego powodu, nie robi nic.
Dr N. - Czyli moesz zrobi co innego, ni to co zostao zaplanowane w wiecie duchowym?
P. - Tak, ale to moe tak dobrze nie zadziaa... niemniej jednak mamy prawo nie widzie czerwonych
chorgiewek.
Dr N. - No c, bardzo podobaa mi si nasza rozmowa o lekcji rozpoznawczej i zastanawiam si, czy ma ona
jeszcze jakie znaczenie dla twojego przyszego fizycznego wcielenia?
P. (nieobecnym tonem) - Tak, czasem kiedy nie wiem, co mam zrobi ze swoim yciem i w ktr stron si
obrci, po prostu... wyobraam sobie, gdzie mgbym si uda porwnujc to z miejscami, w ktrych byem... i
rozwizanie samo do mnie przychodzi.
Fascynujcym aspektem mojej pracy jest pomaganie pacjentom w rozpoznaniu osb, ktre
maj istotne znaczenie dla ich ycia. Uwaam, e ci, ktrzy znaleli si w moim gabinecie na
skutek problemw wynikajcych ze zych relacji z ludmi, nie trafili tam przypadkowo.

- 165 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Czy zakcam w ten sposb naturalny proces doboru okrelonego przeznaczenia w wiecie
duchowym? Nie sdz, a to z dwch zasadniczych powodw. Ot to, czego pacjenci nie
powinni si jeszcze dowiedzie, prawdopodobnie i tak nie ujawni si pod wpywem hipnozy, a
poza tym wikszo z nich pragnie w istocie jedynie potwierdzenia tego, co i tak od dawna
podejrzewaj.
O znakach uatwiajcych rozpoznanie mog mwi na podstawie osobistego dowiadczenia,
poniewa otrzymaem trzy szczeglne wskazwki, ktre pomogy mi znale moj on.
Przegldajc jako nastolatek czasopismo Look", zauwayem witeczn reklam zegarkw
marki Hamilton, w ktrej wystpowaa pikna, ciemnowosa kobieta ubrana na biao. Podpis pod
zdjciem brzmia: Dla Peggy", poniewa kobieta miaa na rku zegarek od wyimaginowanego
ma. Ogarno mnie bardzo dziwne uczucie i na zawsze zapamitaem jej twarz i imi. Na
swoje dwudzieste pierwsze urodziny od jednej z ulubionych ciotek dostaem zegarek tej wanie
marki.
Kilka lat pniej, kiedy byem ju na studiach podyplomowych w Phoenix, pewnej soboty
praem sobie biae rzeczy. Nagle w moim umyle uaktywni si pierwszy bodziec i usyszaem
gos mwicy: Czas ju pozna kobiet ubran na biao. Prbowaem pozby si tej myli, ale
twarz z reklamy cigle staa mi przed oczami. Rozejrzaem si, zerknem na swj zegarek
Hamiltona i usyszaem rozkaz: Ju. Zaczem rozmyla o tym, kto moe ubiera si na biao,
po czym poszedem do najwikszego szpitala w miecie i zapytaem w izbie przyj o
pielgniark przypominajc wygldem kobiet z reklamy.
Powiedziano mi, e osoba taka skoczya wanie dyur. Kiedy j ujrzaem, byem zdumiony,
jak bardzo przypomina zapamitan przeze mnie twarz. Pierwsze chwile naszego spotkania
byy troch dziwne i niezrczne, ale potem przesiedzielimy w recepcji cztery bite godziny,
rozmawiaj o wszystkim niczym starzy przyjaciele, ktrzy dawno si nie widzieli - co zreszt
byo prawd. Dopiero po lubie powiedziaem mojej onie o powodach, dla ktrych odszukaem
j w szpitalu i wskazwkach, ktre mi to umoliwiy. Nie chciaem, eby uwaaa mnie za
wariata. Dowiedziaem si wwczas, e po naszym pierwszym spotkaniu oznajmia zdumionym
przyjacikom: Wanie spotkaam mczyzn, ktry zostanie moim mem.
Do znaczcych dla naszego ycia wydarze i spotka nie naley podchodzi w sposb
nazbyt analityczny. Niektre z naszych najlepszych decyzji zostay podjte pod wpywem
przeczucia, instynktu. Trzeba da si ponie dobrym wraeniom, jakie niesie chwila. Kiedy w
yciu ma si zdarzy jaki szczeglny moment, najczciej tak si wanie dzieje.
Zanim dusze udadz si do swoich nowych cia, wiele z nich musi po raz drugi stan przed
Rad Starszych. Niektre dusze widz Rad tylko raz pomidzy poszczeglnymi wcieleniami,
wikszo jednak staje przed ni tu po mierci i tu przed ponownymi narodzinami. Starsi
pragn jeszcze raz uwiadomi duszy istot celw, jakie ma przed sob w kolejnym wcieleniu.
Pacjenci czasem mwi mi, e po takim spotkaniu wracaj na chwil do swojej grupy dusz, by
si poegna, inni natomiast wyruszaj natychmiast. Jedna z pacjentek opisaa to nastpujco:
Moja przewodniczka Magra prowadzi mnie do przytulnego, jasnego miejsca, jakby
wypenionego obokami. Jak zwykle widz oczekujce na mnie trzy postaci. Energia Starszego,
ktry stoi poodku, wydaje si najbardziej rozkazodawcza. Wszyscy trzej maj owalne twarze,
wysokie koci policzkowe, s ysi i drobnej postury. Wydaje mi si, e s pozbawieni pci lub
raczej pynnie przechodz od postaci eskich do mskich i z powrotem. Czuj wielki spokj.
Atmosfera jest formalna, lecz zarazem przyjazna.

- 166 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Kady po kolei agodnym tonem zadaje mi pytania. Starsi s wszechwiedzcy, a mimo to nie
narzucaj swojego zdania, jak mona by si spodziewa. Chc bym upewnia si co do swoich
motywacji i postanowienia pracy nad sob w kolejnym wcieleniu. Jestem pewna, e mieli wpyw
na mj wybr nastpnego ciaa, poniewa czuj, i s wybitnymi strategami w tej dziedzinie.
Starsi chc bym jeszcze raz potwierdzia swj wybr. Podkrelaj korzyci pynce z
wytrwaoci i trzymania si w trudnych chwilach okrelonego systemu wartoci. Czsto zbyt
atwo wpadam w gniew i Starsi przypominaj mi o tym, pokazujc moje przesze dziaania i
reakcje na ludzi i wydarzenia. Starsi i Magra inspiruj mnie, daj mi nadziej i odwag wiary w
siebie, we wasne siy. Na zakoczenie, tu przed odejciem, podnosz donie do gry i l w
moj stron potn byskawic pozytywnej energii, ktr zabior ze sob na Ziemi ".

Jeden z aspektw tego podwjnego spotkania z czonkami Rady, ktry pocztkowo wydawa
mi si do dziwny, polega na tym, e czonkowie tej samej grupy dusz udaj si przed oblicze
rnych Starszych. Wczeniej mylaem, e jest inaczej, bowiem okrelona grupa dusz ma
przecie jednego przewodnika. Myliem si. W umysach moich pacjentw nawet przewodnicy-
seniorzy znajduj si o kilka stopni niej od wszechpotnych istot tworzcych Rad Starszych.
Istoty te s zblione do Starcw, o ktrych wspominaa Thece w rozdziale 11, lecz zajmuj si
w wikszym zakresie doborem nastpnych wciele dusz. Chocia przewodnik moe by do
pewnego stopnia uwaany przez dusz za osob zaufan, w adnym razie nie dotyczy to
czonkw Rady Starszych. Po pewnym czasie zrozumiaem, e autorytet Starszych nie
ogranicza si do jednej grupy, lecz rozciga na wiele rnych skupisk dusz.
Wydaje si, e wszystkie dusze niezwykle doceniaj wyjtkowy klimat towarzyszcy takim
spotkaniom z czonkami Rady. Rada Starszych posiada dla nich cechy boskie. Starsi ukazuj
si skpani w jasnym wietle, a cae otoczenie emanuje aur boskoci. Pewien pacjent wyrazi
to nastpujco: Kiedy znajdujemy si przed obliczem tych wyjtkowych istot, yjcych w tak
zaawansowanym duchowym wymiarze, na myl przychodzi nam rdo wszelkiego stworzenia".

- 167 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

ROZDZIA 15

PONOWNE NARODZINY

Widzielimy, e decyzja duszy o rozpoczciu kolejnego ycia na Ziemi w okrelonym miejscu


i czasie wie si ze cisym duchowym planowaniem. Kiedy naprowadzam wiadomo
pacjentw na chwil bliskiego opuszczenia wiata duchowego, wikszo z nich staje si
spokojna i introspektywna, niektrzy natomiast zaczynaj przekomarza si z przyjacimi.
Reakcje te zale raczej od indywidualnych cech duszy, a nie od czasu, jaki min od ostatniej
inkarnacji.
Ponowne narodziny s bardzo gbokim przeyciem. Dusze przygotowujce si do odejcia
na Ziemi przypominaj zaprawionych w boju weteranw, szykujcych si do kolejnej walki.
Jest to ostatnia szansa cieszenia si wszechwiedz na temat swojej prawdziwej tosamoci,
zanim przyjmie si nowe ciao. Omawiany poniej przykad dotyczy pewnej kobiety, opisujcej
chwile przed swoim ostatnim odejciem ze wiata duchowego na Ziemi.

Przykad 29
Dr N. - Czy nadszed ju dla ciebie czas ponownych narodzin?
P. -Tak.
Dr N. - Co ci najbardziej cieszy w zwizku z powrotem na Ziemi?
P. - Moliwo ycia w dwudziestym wieku. To fascynujcy czas wielu zmian.
Dr N. - Czy widziaa ju to ycie, a przynajmniej jego cz?
P. - Tak... przerabiaam to... (wydaje si, e co odwraca uwag pacjentki).
Dr N. - Czy jest co, o czym wolaaby ze mn porozmawia w zwizku ze swoj now inkarnacj?
P. - Po raz ostami rozmawiam z Pomarem (przewodnik pacjentki) o wszystkich alternatywach mojego projektu
(ycia).
Dr N. - Czy mona to okreli mianem ostatniej, poegnalnej rozmowy?
P. - Tak, chyba tak.
Dr N. - Czy pomogaby ci rozmowa ze mn na temat planw, jakie masz w zwizku z przyszym yciem?
P. (suchym i raczej cienkim gosem) - Ja... myl, e wiem wszystko...
Dr N. - Jak posza lekcja rozpoznawcza? Zakadam, e ta faza twoich przygotowa zostaa zakoczona?
P. (nadal z roztargnieniem) - Aha... spotkaam si z reszt (uczestnikw) z mojego projektu.
Dr N. - Czy zapamitaa dobrze znaki rozpoznawcze, ktre uatwi ci zidentyfikowanie waciwych dusz we
waciwym czasie?
P. (mieje si nerwowo) - Ach... sygnay... moje ukady z ludmi... tak, to zostao zrobione.
Dr N. - Nie analizujc ani nie cenzurujc w aden sposb swoich wrae, powiedz mi, co w tej chwili czujesz.
P. - Ja... po prostu... zbieram si do wielkiego skoku w nowe ycie... mam troch obaw... ale jestem te mio
podekscytowana...
Dr N. - Czy boisz si troch, a moe zastanawiasz, czy w ogle powinna wybiera si na Ziemi?
P. (milczy, po chwili nieco weselej) - Troch si obawiam... tego, co mnie czeka... opuszczenia mojego domu
tutaj... ale jestem te szczliwa, e mam tak okazj.

- 168 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Dr N. - Czyli masz mieszane uczucia odnonie opuszczenia wiata duchowego?


P. - Wikszo z nas czuje podobnie, kiedy nadchodzi nasz czas. Przed niektrymi wcieleniami mocno si
zastanawiam... ale Pomar wie, kiedy si ocigam - tu si niczego nie da ukry, rozumiesz.
Dr N. - Dobrze, przyjmijmy zatem, e masz opuci wiat duchowy i uda si do kolejnego ciaa. Licz do
trzech, a wwczas twoja decyzja o powrocie zostanie podjta i znajdziesz si na kocowym etapie tu przed
wyruszeniem. Raz, dwa, trzy! Opisz mi, co si teraz z tob dzieje.
P. - egnam si ze wszystkimi. To jest troch... trudne, (potrzsa gow jak gdyby podja decyzj) No c,
wszyscy ycz mi powodzenia i oddalam si od nich... unosz si sama w przestrzeni. Nie ma wielkiego ruchu...
Pomar pozwala mi zebra myli. Kiedy jestem ju gotowa, zblia si, by mnie odprowadzi... dodaje mi odwagi...
pewnoci siebie... wie, kiedy jestem gotowa do prawdziwego odejcia.
Dr N. - Wyczuwam, e jeste teraz nastawiona bardziej optymistycznie do swoich ponownych narodzin.
P. - Tak, to moment inspiracji i oczekiwania... nowe ciao... wszystko przede mn...
Przygotowuj teraz pacjentk do opuszczenia wiata duchowego po raz ostatni przed jej obecnym yciem.
Jestem bardzo ostrony, podobnie jak podczas przeprowadzania normalnej procedury regresji. Wzmacniajc
ochronn tarcz energetyczn wok pacjentki, stosuj dodatkowe techniki utrzymujce jej dusz we waciwej
rwnowadze z umysem dziecka, w ktre ma si wcieli.
Dr N. - W porzdku, a zatem ty i Pomar jestecie razem tu przed opuszczeniem przez ciebie wiata
duchowego. Chc, eby teraz wesza gboko wewntrz siebie i wyjania mi, co po kolei robisz, jak gdyby dziao
si to w zwolnionym tempie. Naprzd!
P. (milczy) - Zaczynamy si porusza... z wiksz prdkoci. Potem czuj, e Pomar... opuszcza mnie... i
zostaj sama.
Dr N. - Co widzisz i czujesz?
P. -Och,ja...
Dr N. - Trzymaj si tego! Jeste sama i poruszasz si szybciej. Co dalej?
P. (sabym gosem) - Odchodz... przesuwam si... przez oboki bieli... odchodz...
Dr N. - Trzymaj si tego! Id naprzd i opisuj mi swoje wraenia.
P. - Przechodz przez fady jedwabnej materii... gadkiej... jestem na tamie... ciece... coraz szybciej...
Dr N. - Id naprzd! Nie przestawaj do mnie mwi.
P. - Wszystko jest zamazane... zelizguj si w d... w dug, ciemn rur... uczucie pustki... ciemno...
potem... ciepo!
Dr N. -Gdzie teraz jeste?
P. (milczy chwil) -Jestem wiadoma, e przebywam w onie mej matki.
Dr N. -Kim jeste?
P. (chichocze) - Jestem w niemowlciu - jestem niemowlciem.

Zelizgiwanie si w pust rur opisane tutaj nie wydaje si przypomina kanau rodnego
matki. Przywodzi to raczej na pami tunel, przez ktry dusze przechodz w momencie mierci
fizycznej, a by moe jest to ta sama droga. Czytelnik moe si dziwi, czemu powicam czas
aktowi narodzin, skoro przeprowadziem ju moich pacjentw przez liczne przesze wcielenia
podczas poprzednich seansw. S po temu dwa powody. Po pierwsze, ponowne przeywanie
przeszego ycia nie musi dotyczy procesu narodzin. Pomagam moim pacjentom przej
prosto ze wiata duchowego do ich kolejnego ycia, w ktrym zazwyczaj s ju doroli. Po
drugie, kiedy pacjent powraca do obecnego ciaa i polecam mu ponownie przey
dowiadczenie narodzin, chc usun jakiekolwiek uczucie dyskomfortu, jakie niektrzy badani
maj po przebudzeniu.

- 169 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Zanim przejdziemy do dalszej rozmowy z badan, chciabym poda nieco wicej informacji
oglnych na temat dusz i niemowlt Wszyscy pacjenci opowiadaj mi, e przejcie ich duszy ze
wiata duchowego do umysu dziecka odbywa si bardziej gwatownie ni droga powrotna. Jaka
jest przyczyna tej rnicy? Po mierci fizycznej dusze podruj tunelem czasu i stopniowo
przekraczaj bram do wiata duchowego. Droga ta podzielona jest na odcinki, aby uatwi
aklimatyzacj ponownie uwolnionej z ciaa duszy. Natomiast wszechwiedzca dusza
wstpujca do umysu dziecka jest w stanie szybciej przystosowa si do nowego otoczenia.
Ponadto okres przebywania w onie matki jest wanie czasem przeznaczonym na adaptacj.
Niemniej jednak czas ten nie przygotowuje nas w peni na ogromnie stresujce
dowiadczenie narodzin, olepiajce wiata szpitala, naga konieczno oddychania
powietrzem, dotykanie przez obcych ludzi. Moi pacjenci twierdz, e gdyby porwna ze sob
moment narodzin i mierci, to fizyczny szok zwizany z tym pierwszym dowiadczeniem jest o
wiele potniejszy.
W pewnym momencie przed narodzeniem dusza ostronie dotyka i czy si z rozwijajcym
si mzgiem dziecka. Kiedy dusza decyduje si wej w jego umys, dziecko takie najwyraniej
nie ma wyboru i nie moe duszy odrzuci. W chwili pierwszego zespolenia z mzgiem
nienarodzonego jeszcze dziecka dla duszy zaczyna si odliczanie czasu chronologicznego. W
zalenoci od inklinacji poszczeglnych dusz zespolenie to moe mie miejsce we
wczeniejszym lub pniejszym stadium ciy. Miaem pacjentw, ktrych dusze pojawiay si
w ciele dziecka w ostatniej chwili tu przed narodzinami, ale jest to raczej rzadkie.
Po narodzinach pojawia si pena jedno ducha i ciaa, tworzy si midzy nimi partnerstwo.
Niemiertelna dusza staje si siedzib percepcji dla rozwijajcego si ludzkiego ego. Przynosi
ona ze sob duchow moc, bdc dziedzictwem nieograniczonej wiadomoci. Wspomniaem
ju wczeniej, e czowiek w stanie gbokiego szoku niejako przytrzymuje dusz wewntrz
siebie, lecz nie jest ona nigdy schwytana w puapk. Oprcz moliwoci opuszczenia ciaa w
momencie mierci dusza posiada zdolno swobodnego wychodzenia i wchodzenia do niego
podczas snu, gbokiej medytacji lub znieczulenia w czasie operacji. Nieobecno duszy w ciele
jest znacznie dusza, kiedy dochodzi do powanego uszkodzenia mzgu i piczki.
W dalszej czci rozmowy z pacjentk wyjania ona twrcze pikno procesu czenia si
duszy z now istot ludzk. W ten sposb zatoczylimy pene koo, poniewa przykad l
omawia scen mierci, w ostatnim za czytamy opis pojawienia si inteligentnej siy ycia tu
przed narodzinami.

Dr N. -No c, ciesz si, e dotara caa i zdrowa do swojego nowego ciaa. Powiedz mi, w jakim wieku jest to
niemowl?
P. - Upyno pi miesicy (od momentu poczcia).
Dr N. - Czy to twj zwyky czas pojawiania si w ciele niemowlcia?
P. - W moich wcieleniach... przybywaam w rnym czasie... w zalenoci od dziecka, od matki, od mojego
przyszego ycia.
Dr N. - Czy jako dusza jeste nieszczliwa, gdy dziecko zostanie przedwczenie usunite z ona matki?
P. - Wiemy, czy dziecko ma si urodzi, czy nie. Brak narodzin nie jest dla nas niespodziank. Moemy by w
pobliu, eby pocieszy dziecko.
Dr N. - No dobrze, jeeli dziecko nie urodzi si, czy oznacza to koniec twojego yciowego przydziau?

- 170 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. - Jeeli chodzi o dziecko poddane aborcji, to nigdy nie wiza si z nim przydzia na cae ycie.
Dr N. - Czy niektre usunite pody mogy nie mie duszy?
P. - To zaley, jak byy rozwinite. Te, ktre umieraj bardzo wczenie, nie potrzebuj nas.

Uwaga
W tej kwestii od dawna trway i trwaj nadal gorce debaty. W XIII wieku Koci katolicki uzna za konieczne
wprowadzenie wytycznych odnonie istnienia duszy w ciele usunitego podu. wity Tomasz z Akwinu i inni
redniowieczni teologowie arbitralnie uznali, e dusza pojawia si w ciele po czterdziestu dniach od zapodnienia.

Dr N. - Zakadajc, e dziecko jednak si .urodzi, czy wiesz co na temat zwyczajw innych dusz, kiedy
pojawiaj si one w ciele?
P. (bez namysu) - O, niektre lataj sobie dookoa wicej ni inne, wchodz i wychodz z niemowlcia a do
chwili narodzin, poniewa si nudz.
Dr N. -A ty co zwykle robisz?
P. - Sdz, e jestem pod tym wzgldem przecitna. Waciwie nigdy nie spdzam wiele czasu z niemowltami,
bo to naprawd do otpiajce.
Dr N. - Dobrze, pozwlmy teraz upyn pewnej iloci czasu w onie twojej matki. Co robisz, kiedy nie jeste z
nienarodzonym jeszcze dzieckiem?
P. (mieje si radonie) - Chcesz usysze prawd? Powiem ci. Ja si bawi! To bardzo dobry czas, eby si
troch powygupia... kiedy dziecko jest mniej aktywne. Zabawiam si z przyjacimi, ktrzy robi to samo.
Rozbijamy si po caej Ziemi, odwiedzajc si nawzajem... wizytujc ciekawe miejsca... gdzie ylimy kiedy, w
poprzednich wcieleniach.
Dr N. - Czy ty i inne dusze nie uwaacie, i opuszczajc ciaa niemowlt na dugie okresy czasu jestecie
nieodpowiedzialni?
P. (bronic si) - Wyluzuj si troch! Kto mwi o dugich okresach czasu? Ja tak nie robi! Poza tym cikie
wiczenia i tak si jeszcze nie zaczy.
Dr N. - Kiedy na pewien czas opuszczasz dziecko, na jakim planie astralnym wwczas jeste?
P. - Nadal jestemy na planie ziemskim... staramy si poza tym za bardzo nie oddala. Wiele naszych rozrywek
odbywa si w bliskim ssiedztwie dziecka. Nie chciaabym, eby myla, e w ogle nie zajmujemy si
nienarodzonymi dziemi.
Dr N. -Tak?
P. (mwi dalej) - Mam duo pracy z tym nowym umysem, mimo e nie jest on jeszcze w peni gotowy.
Dr N. - Moe powiemy sobie o tym co wicej? Kiedy twoja dusza wchodzi w ciao niemowlcia, by pozosta w
nim na reszt ycia, na czym dokadnie polega to przedsiwzicie?
P. (wzdycha gboko) - Kiedy pocz si z dzieckiem, musz zsynchronizowa swj umys z jego mzgiem.
Musimy si do siebie przyzwyczai, skoro mamy by partnerami.
Dr N. - Tak wanie opisuj to inni badani, ale czy ty i dziecko czujecie do siebie natychmiastow sympati?
P. - No c... jestem wprawdzie w umyle dziecka, ale na razie stanowi oddzieln cz. Zaczynam bardzo
powoli.
Dr N. - Moe wyjanisz mi, co robisz z umysem dziecka.
P. - To bardzo delikatna sprawa, nie wolno si pieszy. Zaczynam od agodnej prby nawizania cznoci...
odkrywam... kady umys jest inny.
Dr N. - Czy dziecko nie buntuje si przeciw twojej obecnoci?

- 171 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. (agodnie) - Na pocztku jest pewien opr... brak penej akceptacji, kiedy poruszam si po ciekach
umysu... to normalne... dopki si nie zaznajomimy (przerywa na chwil i mieje si cicho). Cigle wpadam na
siebie!
Dr N. - Kiedy integrujesz si z dzieckiem, w ktrym momencie zaczyna ono dostrzega si twojej tosamoci
jako duszy?
P. -Nie podoba mi si sowo sia". Nigdy nie uywamy siy wchodzc w ciao nienarodzonego dziecka.
Poruszamy si bardzo ostronie.
Dr N. - Czy opanowanie umiejtnoci poruszania si w ludzkim umyle zajo ci wiele ywotw?
P. - No... troch to trwao... modym duszom pomaga si podczas tego procesu.
Dr N. - Skoro reprezentujesz energi w czystej postaci, czy wewntrz mzgu ledzisz jego poczenia, takie jak
neuroprzekaniki, komrki nerwowe i tym podobne?
P. (milczy) - Co w tym rodzaju... ale niczego nie zakcam... uczc si wzorcw fal mzgowych dziecka.
Dr N. - Co dokadnie masz na myli?
P. - Sposb, w jaki to dziecko tumaczy sygnay. Jego umiejtno. Nie ma dwch takich samych dzieci.
Dr N. - Bd teraz ze mn cakowicie szczera. Czy twoja dusza nie opanowuje tego umysu i nie
podporzdkowuje go swojej woli?
P. - Nic nie rozumiesz. To jest stapianie si. Przed moim pojawieniem si jest... pustka, ktr dopiero
wypeniam, a wwczas dziecko staje si kompletn caoci.
Dr N. - Czy przynosisz ze sob intelekt?
P. - Rozwijamy to, co ju tam jest.
Dr N. - Czy moesz dokadniej wyjani, co waciwie twoja dusza dostarcza ludzkiemu ciau?
P. - Przynosimy... pojmowanie rzeczy i spraw... rozpoznawanie, czym naprawd jest to, co widzi mzg.
Dr N. - Czy jeste pewna, e dziecko pocztkowo nie myli o tobie jako o obcym ciele w swoim mzgu?
P. - Nie, dlatego wanie jednoczymy si z nierozwinitym jeszcze umysem. Dziecko rozpoznaje we mnie
przyjaciela... bliniaczk... ktra bdzie jego czci. Czeka na moje przybycie.
Dr N. - Czy sdzisz, e przygotowuje je na to jaka wysza moc?
P. -Nie wiem, wydaje si, e tak jest.
Dr N. - Czy praca nad zjednoczeniem si z dzieckiem koczy si przed jego narodzinami?
P. - Niezupenie, ale podczas narodzin ju si uzupeniamy.
Dr N. - Czyli proces jednoczenia si zajmuje troch czasu?
P. - Oczywicie, dostosowujemy si do siebie. Poza tym, jak ju wspomniaam, opuszczam ciao dziecka na
krtkie okresy.
Dr N. - A co z duszami, ktre cz si z dziemi tu przed samym narodzeniem?
P. - No c, to ich styl, nie mj. Musz zaczyna swoj prac dopiero w koysce.
Dr N. - W jakim wieku jest ciao dziecka, kiedy twoja dusza cakowicie zaprzestaje opuszczania go?
P. - Ma pi lub sze lat. Zazwyczaj jestemy cakowicie gotowi do dziaania, kiedy dziecko idzie do szkoy.
Poniej tego wieku dzieci mona spokojnie zostawi samym sobie.
Dr N. - Czy nieustanne przebywanie w ciele nie jest twoim obowizkiem?
P. - Kiedy z fizycznego punktu widzenia dzieje si co zego, natychmiast wracam do ciaa.
Dr N. - Jak si o tym dowiadujesz, skoro spdzasz sobie wesoo czas z innymi duszami?
P. - Kady umys ma wzorzec swoich fal, przypomina to odcisk palca. Dowiadujemy si natychmiast, e
wyznaczone nam dziecko ma kopoty.
Dr N. - Czyli cay czas obserwujesz wyznaczone ci dziecko - z zewntrz i od wewntrz -podczas wczesnej f azy
jego rozwoju?

- 172 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

P. (z dum) -Tak, a poza tym obserwuj rodzicw. Mog sprzecza si w obecnoci dziecka, co powoduje
zakcajce atmosfer wibracje.
Dr N. - Gdy dzieje si co takiego, co wwczas robisz?
P. - Uspokajam dziecko najlepiej, jak potrafi. Staram si te dotrze poprzez dziecko do rodzicw, by ich
uspokoi.
Dr N. - Podaj mi przykad takiego docierania do rodzicw.
P. - Mog na przykad sprawi, e dziecko bdzie si do nich miao i klepao ich rczkami po twarzach. Takie
drobiazgi zwikszaj uczucie rodzicw do niemowlcia.
Dr N. - Czy jako dusza potrafisz kontrolowa ruchy motoryczne dziecka?
P. - Ja jestem... sob. Mog lekko nacisn t cz mzgu, ktra kontroluje motoryk. Mog te czasem
poaskota dziecko... robi wszystko, co jest konieczne, eby w mojej rodzinie panowaa jak najlepsza harmonia.
Dr N. - Powiedz mi, jakie to uczucie znajdowa si w onie matki.
P. - Lubi ciepe, przyjemne, odprajce uczucie mioci. Przez wiksz cz czasu wyczuwam mio...
czasem pojawia si te stres. W kadym razie wykorzystuj ten czas na mylenie i planowanie tego, co mam
zamiar robi po narodzinach. Myl o swoich poprzednich yciach i straconych okazjach, i to daje mi motywacj.
Dr N. - Twoje wspomnienia z poprzednich wciele i ycia w wiecie duchowym nie zostay jeszcze
zablokowane przez amnezj?
P. - To zaczyna si po narodzinach.
Dr N. - Kiedy rodzi si dziecko, czy jest ono wiadome tego, kim jest jego dusza i dlaczego jednoczy si z nim
w tym ciele?
P. (milczy) -Umys dziecka jest tak sabo rozwinity, e nie przyswaja tej informacji. Istnieje w nim pewna
czstka tej wiedzy, co ma zapewni spokj, lecz wkrtce zanika. W czasie, o ktrym mwi, informacja ta jest ju
gboko ukryta wewntrz mnie i tak wanie ma by.
Dr N. - Czy u dziecka mog pojawi si przelotne myli na temat wczeniejszych wciele?
P. - Tak... marzymy na jawie... sposb, w jaki bawimy si jako dzieci... tworzymy historie... mamy wymylonych
przyjaci i uwaamy, e oni naprawd istniej... ale to zanika. Podczas kilku pierwszych lat ycia dzieci wiedz
wicej, ni si powszechnie sdzi.
Dr N. - Dobrze, a teraz nadszed ju czas twoich narodzin w tym yciu. Powiedz mi, co robisz.
P. - Sucham muzyki.
Dr N. - Jakiej muzyki?
P. - Muzyki z pyt puszczanych przez mojego ojca. On si w ten sposb odpra, pomaga mu to myle - troch
si o niego niepokoj
Dr N. -Dlaczego?
P. (chichocze) - Ojciec myli, e chce syna, ale bardzo szybko zmieni jego nastawienie!
Dr N. - Czyli jest to dla ciebie czas dziaania?
P. (z determinacj) -Tak, jestem zajta planami na nadchodzcy okres czasu, kiedy to pojawi si na wiecie
jako czowiek i zaczerpn pierwszy haust powietrza. Mam teraz ostatni szans na spokojne zastanowienie si
nad moim przyszym yciem. Kiedy wyjd - bd ju biega.

- 173 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

PODSUMOWANIE

Zawarte w tej ksice informacje dotyczce egzystencji dusz po fizycznej mierci ciaa
stanowi najbardziej przekonujce wyjanienie sensu naszego ycia tu na Ziemi, na jakie
kiedykolwiek natrafiem. Moje wieloletnie usiowania, aby odkry cel ycia, w niewielkim tylko
stopniu przygotoway mnie na t chwil, kiedy pacjent w stanie hipnozy uchyli przede mn w
kocu wrota do wiecznego wiata.
Mj najstarszy przyjaciel jest dzi katolickim ksidzem. Jako chopcy spacerowalimy czsto
po wzgrzach i plaach Los Angeles prowadzc filozoficzne dyskusje, jednake nasze duchowe
przekonania ogromnie si od siebie rniy. Mj przyjaciel powiedzia mi kiedy: Sdz, e
bycie ateist i niewiara w nic, oprcz tego doczesnego wiata, wymaga od ciebie wiele odwagi."
Nie postrzegaem tego w ten sposb ani wwczas, ani jeszcze wiele lat pniej. Poczwszy od
pitego roku ycia rodzice wysyali mnie na dugie pobyty do wojskowego typu szk z
internatem. Uczucie porzucenia i samotnoci byo wtedy we mnie tak przemone, e nie
wierzyem w adn moc wysz ode mnie. Obecnie zdaj sobie spraw, e sia, ktr w sobie
odnajdywaem, bya mi dana w subtelny, niedostrzegalny sposb. Mj przyjaciel i ja w dalszym
cigu podchodzimy odmiennie do kwestii duchowoci, ale obydwaj ywimy przewiadczenie, e
porzdek i celowo wprowadzane s do wszechwiata przez jak wysz wiadomo.
Kiedy wspominam swoje ycie, dochodz do wniosku, e to nie by aden przypadek, i
ludzie przychodzili do mnie na seanse hipnotyczne - ktre uwaam za wiarygodny rodek
osigania prawdy - i opowiadali mi o przewodnikach, niebiaskich bramach, duchowych
grupach nauczania czy o samej kreacji w wiecie dusz. Nawet teraz jeszcze czuj si czasem
jak intruz wdzierajcy si do umysw ludzi, ktrzy opisuj mi wiat duchowy i swoje w nim
miejsce, jednake ich wiedza dostarcza mi cennych wskazwek. Mimo to wci zastanawiam
si, dlaczego to wanie mnie przypada rola posaca przekazujcego duchow wiedz
zawart w tej ksice, skoro kto inny, w mniejszym stopniu obciony dawniejszym
krytycyzmem i wtpliwociami, nadawaby si do tego z pewnoci znacznie lepiej. W istocie
jednak to nie autor, lecz przedstawieni przez niego w tej ksice ludzie s prawdziwymi
zwiastunami nadziei na przyszo.
Wszystko wic, czego si dowiedziaem o tym, kim jestemy i skd pochodzimy,
zawdziczam tym, ktrzy sami zwracali si do mnie o pomoc. Nauczyli mnie oni, e
podstawowym aspektem naszej misji na Ziemi jako dusz jest mentalne przetrwanie stanu
odcicia od naszego prawdziwego domu. Przebywajc w ludzkim ciele, dusza jest zasadniczo
samotna. T wzgldu na izolacj duszy podczas jej tymczasowego fizycznego bytowania na
Ziemi, pogbia na poziomie wiadomoci przewiadczenie, e poza tym yciem nic nie istnieje.
Nasze wtpliwoci skaniaj nas do szukania zakorzenienia wycznie w widzialnym, fizycznym
wiecie. Wiedza naukowa goszca, e Ziemia jest tylko ziarnkiem piasku na skraju galaktyki
otoczonej przez bezkresny ocean wszechwiata, jeszcze powiksza nasze poczucie bezsensu.
Dlaczego adne inne ziemskie stworzenia nie interesuj si yciem po mierci? Czy wynika
to po prostu z faktu, e nasze nadmiernie rozdte ego nie moe znie my li o yciu jako czym
jedynie chwilowym, czy te std, e nasz byt jest zczony z jak wysz si?

- 174 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Niektrzy ludzie twierdz, e wszelkie nadzieje na przysze ycie s wycznie przejawem


mylenia yczeniowego. Jednake logiczny wydaje si pogld, e nie powstalimy dziki
przypadkowi, po to jedynie, aby przetrwa, lecz e jestemy czci uniwersalnego systemu,
ktry kieruje fizyczn transformacj Jani dla jakiego powodu. Ufam, e to wanie gos
naszych dusz mwi nam, i posiadamy jednak osobowo, ktrej nie jest przeznaczone
sczezn.
Wszystkie opisane przeze mnie przykady dotyczce ycia po mierci nie maj podstaw
naukowych, mogcych potwierdzi ich prawdziwo. Z pewnoci znajd si wic czytelnicy,
ktrzy uznaj tre tej ksiki za zbyt niewiarygodn, by mogli j zaakceptowa. Wobec nich
ywi jedn nadziej - jeli z lektury wynios przynajmniej przewiadczenie, e by moe
posiadaj niezmienn tosamo, wart tego, by j odnale, uznam to za swj wielki sukces.
Jedn z najbardziej kopotliwych kwestii nurtujcych ludzi, ktrzy pragn wierzy w jaki
wyszy od nich byt, jest przyczyna wystpowania w wiecie tak wielu zjawisk negatywnych.
Jako najczstszy przykad podaje si istnienie za. Kiedy pytam moich pacjentw, jak kochajcy
Bg mg pozwoli na tyle cierpie, ku swemu zaskoczeniu otrzymuj niewiele rnice si od
siebie odpowiedzi. Moi pacjenci oznajmiaj, e nasze dusze rodz si za spraw stwrcy, ktry
z rozmysem umieszcza stan doskonaej harmonii i spokoju poza naszym zasigiem po to,
abymy wzmogli nasze wysiki.
Uczymy si na wasnych bdach. Nieobecno dobrych cech ujawnia zasadnicze skazy
naszej natury. Zo stanowi dla nas wyzwanie; inaczej nie mielibymy adnej motywacji do
poprawiania wiata ani adnego sposobu mierzenia postpu na tej drodze. Kiedy pytam moich
pacjentw o sens naprzemiennego okazywania przez nauczyciela-naddusz cech miosierdzia i
gniewu, niektrzy z nich odpowiadaj, e stwrca ukazuje nam po prostu pewne atrybuty dla
okrelonych celw. Na przykad, kiedy przyrwnujemy zo do sprawiedliwoci, a lito do
dobroci, to gdyby Bg pozwoli nam pozna jedynie lito, wwczas nie wiedzielibymy nic o
cesze sprawiedliwoci.
Ksika ta prezentuje problem harmonii i mdroci wywodzcych si z wielu rnych
poziomw duchowej energii. Niezwyke, fundamentalne przesanie, przekazywane zwaszcza
przez osoby duchowo zaawansowane, zawiera przypuszczenie, i Bg-naddusza naszego
wszechwiata nie znajduje si na najwyszym szczeblu doskonaoci. Tym samym za,
absolutna doskonao pochodzi z jeszcze wyszego boskiego rda.
Z mojej pracy wyniosem przekonanie, i celowo yjemy w niedoskonaym wiecie. Ziemia
jest jednym z niezliczonych wiatw zamieszkaych przez mylce istoty; kady z tych wiatw
posiada wasny zestaw niedoskonaoci, ktry wnosi do oglnej harmonii. Rozszerzajc t myl,
moemy przypuci, e zamieszkujemy jeden z wielu fizykalnych wszechwiatw, z ktrych
kady ma swego wasnego stwrc wadajcego nim z odmiennym stopniem biegoci -
analogicznie do poziomw osiganych przez dusze w procesie ich rozwoju, przedstawionym w
tej ksice. Poniej tego panteonu, boskiemu wadcy naszego szczeglnego domu wolno
byoby rzdzi nim na swj wasny sposb.
Jeli dusze wysyane na planety naszego wszechwiata s potomstwem rodzicielskiej
nadduszy, ktr nasze wysiki czyni mdrzejsz, to czy moliwe jest, e mamy jeszcze
bardziej boskiego dziadka, ktrym jest absolutny Bg? Koncepcja, e stojcy bezporednio nad
nami Bg nadal ewoluuje podobnie jak my sami, w niczym nie uszczupla ostatecznego rda
doskonaoci, ktre zrodzio tego naszego Boga.

- 175 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

Moim zdaniem najwyszy, doskonay Bg nie utraciby wszechmocy ani peni wadzy nad
caym stworzeniem zezwalajc swemu mniej doskonaemu boskiemu potomstwu na osigniecie
dojrzaoci i samodzielnoci. Ci mniejsi bogowie mogliby uzyska pozwolenie na stwarzanie
swoich wasnych, niedoskonaych wiatw, co stanowioby kocowy etap ich edukacji, po
ktrym mogliby poczy si z najwyszym Bogiem.
Przedstawione aspekty boskiej interwencji w nasz wszechwiat musz pozosta nasz
ostateczn realnoci. Jeli nasz Bg nie jest najlepszym z istniejcych, gdy posuguje si
blem i cierpieniem jako narzdziem naszej edukacji, w takim razie musimy zaakceptowa to
jako najlepsze, co moe nas spotka, i mimo wszystko traktowa nasze istnienie jako boski dar.
Z pewnoci nieatwo przekona do tej idei kogo cierpicego fizycznie, na przykad wskutek
miertelnej choroby. Bl w yciu oddziauje szczeglnie destrukcyjnie, poniewa moe
zablokowa ozdrowiecze siy naszej duszy, zwaszcza jeli nie zaakceptowalimy go jako
zesanej nam prby. Jednake nasza yciowa karma jest tak zaplanowana, eby adna prba
nie bya dla nas niemoliwa do przetrwania.
W wityni wat, pooonej w grach pnocnej Tajlandii, buddyjski nauczyciel przypomnia mi
kiedy o pewnej prostej prawdzie. ycie - powiedzia - jest nam ofiarowane jako rodek naszej
ekspresji, dajcy nam tylko to, czego sami poszukujemy, kiedy suchamy gosu swego serca."
Najwyszymi formami tej ekspresji s akty yczliwoci. Nasza dusza moe podrowa z dala
od swego prawdziwego domu, ale nie jestemy tylko turystami. W procesie ewolucji wyszej
wiadomoci ponosimy w trakcie ycia odpowiedzialno za siebie i innych, a zatem
podrujemy razem.
Jestemy boskimi, lecz niedoskonaymi bytami, egzystujcymi w dwch wiatach:
materialnym i duchowym. Naszym przeznaczeniem jest kry midzy tymi wszechwiatami
przez czas i przestrze, uczc si zarazem panowania nad sob i zdobywajc wiedz. Musimy
zaufa temu procesowi z cierpliwoci i determinacj. W wikszoci fizycznych cia, ktre
przybieramy, nasza waciwa istota nie jest w peni rozpoznawalna, ale ja nigdy nie ginie,
poniewa pozostajemy stale zwizani z obydwoma wiatami.
Wielu moich bardziej zaawansowanych duchowo pacjentw oznajmiao, e w wiecie
duchowym narasta tendencja, by zmieni reguy gry na Ziemi." Twierdzili, e kiedy yli we
wczeniejszych cywilizacjach, ich dusze w mniejszym stopniu dotknite byy amnezj w
zakresie jani oraz okresw pomidzy yciami. Wydaje si wic, e w cigu ostatnich kilku
tysicleci nasza niemiertelna pami bya na poziomie wiadomoci mocniej zablokowana. By
to istotny czynnik powodujcy utrat wiary w nasz zdolno do samotranscendencji. Ziemia
jest pena ludzi odczuwajcych beznadziejna pustk i bezsens ycia. Utrata zwizku z nasz
niemiertelnoci, w poczeniu z atwym dostpem do zaburzajcych umys rodkw
chemicznych oraz przeludnieniem, wywoay poruszenie na grze. Mwiono mi, e bardzo wiele
dusz, ktre w ostatnich stuleciach czciej inkarnoway na Ziemi, wybiera, jeli tylko ma tak
moliwo, ycie w mniej stresujcych wiatach. Istniej owiecone miejsca, gdzie amnezja jest
znacznie zredukowana, bez wywoywania zarazem tsknoty za wiatem duchowym. W miar,
jak zbliamy si do nastpnego tysiclecia, wydaje si, i mistrzowie, ktrzy rzdz
przeznaczeniem Ziemi, dokonuj zmian majcych umoliwi, by do naszych ywotw napywao
wicej informacji i zrozumienia tego, kim jestemy i jakie jest nasze powoanie.

- 176 -
dr Michael Newton - WDRWKA DUSZ

By moe najbardziej satysfakcjonujcym aspektem mojej pracy, polegajcej na odkrywaniu


ladw istnienia wiata duchowego w umysach moich pacjentw, jest wpyw, jaki ta wiadoma
wiedza na nich wywiera. Najbardziej znaczc korzyci wynikajc z uwiadomienia sobie, e
mamy czekajcy na nas dom wiecznej mioci, jest uzyskana w ten sposb otwarto na
istniejc wewntrz naszych umysw wysz moc duchow. wiadomo, e jednak gdzie
przynaleymy, niesie pocieszenie i ofiarowuje nam spokj - nie jako zwyk ucieczk od
konfliktw, lecz jako zjednoczenie si z uniwersalnym umysem. Pewnego dnia zakoczymy t
dug podr - kady z nas - i osigniemy najwyszy stan owiecenia, w ktrym wszystko jest
moliwe.

- 177 -

You might also like