You are on page 1of 213

W krgu Conrada

NR 2665
Stefan Zabierowski

W krgu Conrada

Wydawnictwo Uniwersytetu lskiego Katowice 2008


Redaktor serii: Studia o Kulturze
Tadeusz Miczka

Recenzent
Wiesaw Krajka

Publikacja jest dostpna take w wersji internetowej:

lska Biblioteka Cyfrowa


www.sbc.org.pl
Spis treci

Sowo wstpne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7
O Rozmowie z J. Conradem Mariana Dbrowskiego z roku 1914 . . . 9
Conrad i Krakw . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41
Szlacheckie dziedzictwo Conrada . . . . . . . . . . . . . . . 65
Joseph Conrad i -izmy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 83
Pi typw interpretacji Lorda Jima . . . . . . . . . . . . . . 99
Lord Jim Conrada w Polsce . . . . . . . . . . . . . . . . 119
Conrad na scenie polskiej (okres midzywojenny) . . . . . . . . 139
Granica (czy smuga) cienia? . . . . . . . . . . . . . . . . 149
Conrad ywy z perspektywy pidziesiciu lat . . . . . . . . . 163
Leszka Proroka spotkania z Conradem . . . . . . . . . . . . 181
Nota bibliograficzna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 199
Indeks osobowy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 201
Summary . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 207
Rsum . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 209

5
Sowo wstpne

W roku 2007 mino 150 lat od urodzin jednego z najwybitniej-


szych twrcw prozy w XX wieku, angielskiego pisarza polskiego
pochodzenia Josepha Conrada-Korzeniowskiego. Rocznica ta zo-
staa zaaprobowana przez UNESCO i staa si okazj do licznych
imprez o charakterze naukowym oraz popularnonaukowym w Euro-
pie i w Polsce. Dla piszcego te sowa by to dobry moment na pod-
sumowanie jego dorobku o tematyce conradowskiej. Bo oprcz po-
zycji ksikowych o charakterze naukowym i popularnonaukowym
powstao kilkadziesit artykuw.
Wsplnym mianownikiem dla zawartych w tym tomie pozycji s
rnorodne zwizki autora Lorda Jima z kultur polsk. Mona
jednak wyodrbni grup tekstw dotyczcych polskiego yciory-
su Conrada, a poniekd rwnie jego osobowoci, widzianej tak jak
j postrzega pisarz, a take jak j widzieli jego interpretatorzy.
Do grupy tej nale trzy pierwsze teksty. Joseph Conrad i -izmy
jest prb usytuowania pisarza na mapie literatury, z kolei Pi ty-
pw interpretacji Lorda Jima stanowi przegld obecnych w pol-
skiej wiadomoci na przestrzeni prawie wieku propozycji odczy-
tania tej znanej powieci Conrada. Kolejny blok, zawartych w tej
ksice czterech tekstw, ma charakter recepcyjny. Prezentuje on
recepcj krytyczn, teatraln i czytelnicz wybranych dzie Conra-
dowskich od caych utworw a po odbir sw skrzydlatych,
ktrych Conrad sta si twrc. Cao zamyka portret pisarza Lesz-
ka Proroka, autora troch zapomnianego, ktrego rnorakie rela-
cje z Conradem zasuguj na przypomnienie.

7
O Rozmowie z J. Conradem
Mariana Dbrowskiego z roku 1914

Wrd licznych dokumentw, ktre dotycz zarwno biografii,


jak i pisarstwa Josepha Conrada-Korzeniowskiego, jest jeden zna-
ny, ale zarazem niedoceniany. Mam na myli tekst wywiadu, ktry
zosta udzielony przez Conrada w Londynie, na wiosn roku 1914,
Marianowi Dbrowskiemu, reprezentujcemu redakcj warszaw-
skiego Tygodnika Ilustrowanego.
Wywiad ten zosta opublikowany w tym samym roku 1914 w Ty-
godniku Ilustrowanym, a potem jeszcze trzykrotnie przedrukowa-
ny w naszym kraju. W roku 1972 w czasopimie Polska, a w latach
1959 i 1974 w dwch rnicych si od siebie ksikowych edycjach
Szkicw o Conradzie Marii Dbrowskiej. W pierwszej z tych edycji
tekst Rozmowy z J. Conradem zosta opatrzony stosownym komen-
tarzem autorki Nocy i dni, w drugim prcz tego komentarzem
wydawcy Szkicw Ewy Korzeniewskiej. Ukaza si rwnie prze-
kad angielski wywiadu1.
Od dawna o wywiadzie wiedzieli badacze Conrada nie tylko w Pol-
sce, ale take za granic. Na ten tekst powoywa si w swojej mo-
nografii O Konradzie Korzeniowskim Jzef Ujejski. Wzmianki
o wywiadzie znajdziemy te u innych polskich conradystw: Jze-

1
An Interview with Joseph Conrad. Transl. B. J e z i e r s k i. American Scho-
lar 1943, No. 3 (Summer), s. 371375. W niniejszym tekcie korzystam z drugie-
go wydania ksikowego Szkicw o Conradzie (Wstp, redakcja i przypisy E. K o -
r z e n i e w s k a. Warszawa 1974). Wszystkie cytaty stamtd pochodzce oznaczam
skrtem SC, po ktrym podaj stronice.

9
fa Hieronima Retingera i Tymona Terleckiego2. W ogle za prawie
wszyscy wybitni badacze Conrada, przede wszystkim biografowie pi-
sarza, odnotowali ten wywiad. Pisa o nim na przykad Grard Jean-
-Aubry, pierwszy z prawdziwego zdarzenia badacz Conrada, ktry
uzna w tekst za dokument wielkiej wartoci. Sformuowanie to,
a take cytaty z tego dokumentu, znajdziemy w jego ksice Vie de
Conrad3. Potem na wywiad powoywali si kolejno biografowie: Fre-
derick Raymond Karl (1979) i Zdzisaw Najder (1996)4.
Nawizania do tego wywiadu i wzmianki o nim, cho nie zawsze
cise, znajduj si take w monografiach czy rozprawach specjali-
stycznych. Jedynie na zasadzie przykadu wymieni mona monogra-
fi powieci politycznych Conrada opracowan przez Eloise Knapp
Hay (1972), analiz pisarstwa Conrada w kategoriach psychologii
Carla Gustava Junga dokonan przez Gustava Morfa (1976), czy
studium o polskiej recepcji Conrada pira Adama Gillona (1976)5.
Jednak we wszystkich tych rozprawach wywiad Conrada dla Ty-
godnika Ilustrowanego traktowany jest raczej jako przyczynek
marginalny, ktry nie zasuguje na szczegln uwag, lub te jako
rdo nadajce si do cytowania. We wszystkich, z wyjtkiem dwu
opracowa: Marii Dbrowskiej i Ewy Korzeniewskiej.
Dbrowska, wydajc po raz pierwszy swoje Szkice o Conradzie
w postaci ksikowej, przedrukowaa w nich wywiad na pierw-
szym, honorowym miejscu, jako mao znan pozycj conradia-
nw, opatrujc go obszernym komentarzem6. Wiemy rwnie, e

2
J. U j e j s k i: O Konradzie Korzeniowskim. Warszawa 1936, s. 39; J.H. R e t i n -
g e r: Conrad and His Contemporaries. London 1943, s. 119; T. T e r l e c k i: Conrad
w kulturze polskiej. W: Conrad ywy. Red. W. T a r n a w s k i. Londyn 1957, s. 104;
Z. N a j d e r: ycie Conrada-Korzeniowskiego. T. 2. Warszawa 1996, s. 171172.
3
Zob. przekad polski M. K o r n i o w i c z w n y pt. ycie Conrada. Warszawa
1958, s. 356357.
4
F.R. K a r l: Joseph Conrad: The Three Lives. London 1979, s. 748749; Z. N a j -
d e r: ycie Conrada-Korzeniowskiego. T. 2, s. 171172.
5
E. K n a p p H a y: The Political Novels of Joseph Conrad. Chicago 1972, s. 30;
G. M o r f: The Polish Shades and Ghosts of Joseph Conrad. New York 1976, s. 95
96; A. G i l l o n: Conrads Reception in Poland for the Last Sixty Years. In: Joseph
Conrad. A Commemoration. Ed. N. S h e r r y. London 1976, s. 206; A. G i l l o n: Jo-
seph Conrad. Comparative Essays. Lubbock, Texas 1994, s. 70.
6
M. D b r o w s k a: Przyczynek do polskich conradianw. W: E a d e m: Szkice
o Conradzie. Warszawa 1959, s. 1323.

10
pewne uwagi na temat tego wywiadu zamiecia w artykule, kt-
ry nie ukaza si drukiem, a by pierwotnie przeznaczony dla pisma
LEurope. Duo wniosa edytorka drugiego, dokonanego ju po
mierci Dbrowskiej, poszerzonego i opatrzonego gruntownym ko-
mentarzem, wydania Szkicw o Conradzie Ewa Korzeniewska7.
Opierajc si na materiaach zawartych w archiwum autorki Nocy
i dni, a take korzystajc z archiwum Mariana Dbrowskiego, le-
dzc rwnie wczesn pras, badaczka w sposb skrupulatny od-
tworzya okolicznoci, w ktrych doszo do udzielenia przez Conrada
wywiadu. Komentarz Korzeniewskiej jest tak cenny, e wielokrot-
nie w tym tekcie wypadnie si na powoa. Nie znaczy to jednak,
e o samym wywiadzie wszystko ju zostao powiedziane. Wydaje
si, e jest to wystpienie tego rodzaju, i w jego omwieniu gos
z natury rzeczy naley przede wszystkim do badacza polskiego.
Na pocztek jednak trzeba przedstawi dramatis personae. Bd
to: wybitny pisarz angielski pochodzenia polskiego, zamieszka-
y wwczas w Capel House pod Orlestone koo Ashford, w hrab-
stwie Kent Joseph Conrad-Korzeniowski. Nastpnie: emigrant
polityczny z Kongreswki, dziaacz Polskiej Partii Socjalistycznej
Frakcji Rewolucyjnej, dziaacz Filarecji, bojownik rewolucji roku
1905, wwczas absolwent studiw historycznych i pocztkujcy
publicysta, przebywajcy wraz z on, Mari z Szumskich, w Lon-
dynie, Marian Dbrowski. Nie od rzeczy bdzie doda, e on Ma-
riana Dbrowskiego bya przysza autorka Nocy i dni, ktra pew-
nymi rysami swego ma obdarzya jedn z postaci powieciowych
Marcina niadowskiego. Trzecim za uczestnikiem tego spotka-
nia, zreszt najbardziej zakamuflowanym, by Jzef Hieronim Re-
tinger, jedyny jak si wydaje wczesny polski przyjaciel Con-
rada, mody krytyk literacki i polityk, rodem z Krakowa, ktry na
gruncie angielskim reprezentowa interesy galicyjskiej Narodowej
Demokracji, kierujc w Londynie Biurem Polskim. Z tych trzech po-
staci Conrad i Retinger znali si od roku 1912, natomiast Retinger
i Marian Dbrowski poznali si niedugo przed wywiadem.
Sdz, e przed przystpieniem do meritum niniejszego wywo-
du, tzn. do omawiania i analizy wywiadu, jakiego Conrad udzieli

7
E. K o r z e n i e w s k a: Wok Rozmowy z J. Conradem Mariana Dbrowskie-
go. SC, 249257.

11
Marianowi Dbrowskiemu, warto si przyjrze kadej z tych trzech
postaci z osobna, a take przedstawi dokadniej stosunki, ktre je
czyy. Oczywicie naley powiedzie, kim byli ci ludzie na poczt-
ku roku 1914, gdy ten okres w ich biografiach najbardziej nas tu-
taj interesuje.
Joseph Conrad mia wwczas ju za sob najwybitniejsze dokona-
nia pisarskie i mona powiedzie, e wanie znajdowa si u szczytu
sawy. By bowiem ju wtedy autorem Lorda Jima (1900), Nostroma
(1904), Tajnego agenta (1907), W oczach Zachodu (1911), a wic po-
wieci, ktre nie tylko stanowiy granice moliwoci w jego dorob-
ku pisarskim, ale byy zarazem punktami znaczcymi w ewolucji
angielskiej i wiatowej powieci. Co rwnie wane a moe nawet
z naszego punktu widzenia waniejsze Conrad by take autorem
powieci Chance (1913), ktry to tytu bywa najczciej przekada-
ny na jzyk polski jako Los czy Gra losu. Utwr ten okaza si dla
pisarza niezwykle szczliwy, poniewa ta wanie pozycja, bynaj-
mniej do najwaniejszych nie naleca, zdobya mu uznanie u sza-
rego czytelnika i co rwnie wane ksika ta daa pisarzowi
niezaleno materialn. Conrad, dotd uznawany jedynie przez eli-
t, dziki amerykaskiemu sukcesowi swojej powieci sta si teraz
pisarzem popularnym.
I sprawa niemniej doniosa. W tej fazie twrczoci Conrad za-
cz robi w pewnym sensie to, czego od niego rodacy od dawna
i to nie zawsze w sposb taktowny wymagali8, czyli publicznie
ujawni swoje polskie pochodzenie w dziele literackim o charakte-
rze autobiograficznym, mianowicie w tomie Ze wspomnie (1912),
i podj tematyk polsk w twrczoci literackiej w opowiada-
niu Ksi Roman (1911). Rwnie wane jest, e tom autobiogra-
ficzny wywoa w Polsce oywienie zainteresowania Conradem,
o czym marzy od pocztku, cho z rnym powodzeniem. Na te-
mat tomu Ze wspomnie ukazay si przychylne recenzje w prasie
dwch zaborw. Tadeusz Nalepiski pisa w Kurierze Warszaw-
skim, delikatnie nawizujc do onegdajszych sporw o emigracj
zdolnoci:

8
Por. S. Z a b i e r o w s k i: Conrad w Polsce. Wybrane problemy recepcji krytycznej
w latach 18961969. Gdask 1971, s. 53101.

12
Nie wiem, czy kto, gdzie i kiedy pisa u nas o tych emigrantach, ktrych
zazwyczaj po duszym pobycie na obczynie kultura zachodnia pocha-
nia na zawsze, nie pozwalajc im duchowo ju wraca do macoszego kra-
ju, a ktrzy [] przedostaj si do rzdu wybitnych i twrczych obywateli
przybranej ojczyzny []. Chciabym si dzi zatrzyma na postaci takiej,
tym ciekawszej wszake, e cho znana i wysoce oceniona w tych wszyst-
kich rozlegych krajach, kdy mowa angielska rozbrzmiewa, nie zatracia
duszy i serca, z jakim na wiat przysza. Nieliczny zastp inteligencji na-
szej, ledzc nowsz literatur angielsk, zna zapewne Josepha Conrada
nie tylko ze syszenia, lecz i z ktrejkolwiek z licznych ju dzi jego ksi-
ek []9.

Za Jzef Hieronim Retinger pisa w krakowskim Museionie:

Conrad zatytuowa te kartki Kilka wspomnie, lecz naprawd obej-


muj one ca gam wrae, myli i uczu dzisiejszego dnia, i rwnie do-
brze mona by im da tytu Jak si zdobywa ycie, Jak si staje arty-
st, Jak czowiek odnajduje siebie, Jak si zdobywa. Zdawaoby
si, ksika pisana bez porzdku, bez miary i wagi, a wychodzi z niej ja-
ki cudny kwiat sztuki, co si rozwin pod niebem wszystkich klimatw,
ktrego wykoysay wszystkie wiatry ziemi []. Zasyszana gdzie histo-
ria czowieka morza Almayera i sylwetka jego widziana gdzie na mo-
rzu australijskim jest t ostateczn kropl wody, ktra przelewa dzban,
ktra mu tak dugo dolega, pki jej nie spisze. Trzy lata przechodz, nim
si mu ona ostatecznie na papierze skrystalizuje.
I jak przedtem gnao go co po morzach bezdennych i jak przedtem
wiatrom da si nie nieznanym, tak teraz musi pisa i pisa bez koca,
musi na nowo przeywa swe ycie awanturnika prawdziwie wraliwego,
i musi znw oczyma duszy oglda te pejzae jaskrawe, te dusze rozhuka-
ne, ktre napotka, te dziwne przygody, ktrych by wiadkiem. Jeeli y-
cie jego przypomina mi ywot Beniowskiego, to dzieo ten przepyszny poe-
mat J.A. Rimbaud Le Bateau ivre10.

Dysponujemy jeszcze jednym wartociowym wiadectwem zain-


teresowania pisarstwem Conrada ze strony czytelnikw polskich,
tym razem na emigracji. Maria Dbrowska wspomni po latach swj
pobyt w Londynie:

Wysza wwczas wanie powie Conrada Chance i mielimy j nawet


w domu. Ale moja angielszczyzna bya jeszcze za saba na czytanie Con-

9
T. N a l e p i s k i: Wspomnienia Conrada. Kurier Warszawski 1912, nr 84.
10
J.H. R e t i n g e r: Z Anglii. Museion 1912, nr 6.

13
rada, przebrnam zaledwie przez kilkadziesit stron Losu [], ani prze-
czuwajc, e mozol si nad czstk twrczoci, ktra kiedy mnie olni.
Miaam niejasne poczucie obcowania z czym niepospolitym i urzekaj-
cym, nie byo to jednak wraenie do silne, aby sprawa, ktr tu opowia-
dam, pobudzia je do ywszych zainteresowa.
SC, 41

Dlatego te podejmowane byy rnorodne prby nawizania


z Conradem kontaktw nie tylko ze strony Polakw, ktrzy prze-
bywali w Wielkiej Brytanii jako emigranci, ale take ze strony tych,
ktrzy yli w kraju. Niekiedy usiowania te mieway charakter hu-
morystyczny. Tak na przykad karykaturzysta rodem z Kongreswki
Jan de Junosza Rociszewski, ktry osiad na stae w Londynie,
tak zwraca si do znakomitego rodaka w dniu 21 listopada 1912:

Drogi Panie Joseph Conrad


Wykorzystuj t okazj, ktra nadarzya mi si pord trosk i utrapie
ycia, aby napisa do Pana w szczerej nadziei, e nie bdzie Pan uwaa
tego, na co sobie pozwoliem, za nieuprzejmo i przyjmie od kogo z kra-
ju paskich przodkw ten skromny dowd podziwu czy raczej wyraenia
mojej dumy narodowej, e Pan, Joseph Conrad, uwaany za jednego z naj-
wybitniejszych powieciopisarzy angielskich, opanowa ten trudny jzyk
do stopnia tak wspaniaej doskonaoci, a nawet wzbogaci go Pan sowia-
sk kwiecistoci wyrazu. Prosz wybaczy mi t moj swobod, ale nie
mogem si oprze tej raczej dziecinnej pokusie przesania Panu piciu ka-
rykatur, cznie z Pana wasn, ktra musz wyzna rysowana bya
w fantazyjny sposb11.

Pierwszym Polakiem, ktremu wwczas udao si nawiza kon-


takt z twrc angielskim, by Jzef Hieronim Retinger. Pozna on
Conrada za porednictwem Arnolda Benetta, z ktrym wczeniej
zaznajomi si w Paryu. Retinger pozostawi nam portret Conra-
da z owego czasu:

Kiedy po raz pierwszy zetknem si z Jzefem Conradem [] na ma-


ej stacyjce w Kencie, nie znaem go nawet z fotografii, poznaem go jed-
nak bez trudu tak z polska wyglda. Fizycznie robi wraenie Polaka

11
Za: A. J a n t a: Pierwszy szkic Lorda Jima i polskie listy Conrada w zbiorach
amerykaskich. W: I d e m: nic wasnego nikomu. Wybr M. S p r u s i s k i,
wstp J. O d r o w - P i e n i e k. Warszawa 1977, s. 302. Oryginalny tekst lis-
tu, napisanego po angielsku, zamieci Janta na s. 301302.

14
ze wschodnich ziem Polski. Kiedy mnie zobaczy, zacz mwi po polsku,
ale bardzo szybko przeszed na jzyk angielski i francuski, i tak ju stale
pniej ze mn rozmawia w trzech jzykach12.

Conrad polubi modego, inteligentnego rodaka i jego urocz on


Otoli. Na zaproszenie pisarza Retingerowie wielokrotnie bywali
w jego domu Capel House. O swoich gociach z Polski wspomina
Conrad z wyran sympati jeszcze po latach:

Moja znajomo z Jzefem Retingerem siga roku 1912. Przyszed do nas


z listem polecajcym od A. Benetta, ktrego pozna we Francji. R. mwi
mi wwczas, e Komitet Narodowy (w Galicji) powierzy mu misj poru-
szenia kwestii polskiej w prasie francuskiej i angielskiej. Zadanie ww-
czas niewykonalne z uwagi na istniejce przymierza europejskie. Wyzna,
e nie moe znale nikogo, kto zechciaby poruszy ten temat z obawy
przed uraeniem Rosjan zamierza jednak pozosta na Zachodzie i nie
zaprzestawa dalszych prb.
Czsto spdza u nas weekendy, szczerze opowiadajc o swoich nadzie-
jach. W bardzo szybkim czasie i on, i jego ona pozyskali nasz szacunek
i sympati13.

Nic te dziwnego, e i Retinger stara si jako da wyraz swemu


podziwowi dla tak sawnego rodaka. O Conradzie wspomina nie-
jednokrotnie swoim polskim znajomym z Londynu Marii i Ma-
rianowi Dbrowskim. Odwoajmy si raz jeszcze do wspomnie au-
torki Nocy i dni:

Ktrego popoudnia mglisty mrok ju nadciga siedzielimy we tro-


je z p. Retingerem w drawing-room naszego dwupokojowego mieszkania
przy ulicy Queens Crescent 5; prawdopodobnie siedzielimy przy herbacie.
Nie przypominam sobie kontekstu rozmowy, w ktrym pady sowa Retin-
gera: Najwikszymi pisarzami na wiecie s w tej chwili Andr Gide i Jo-
seph Conrad. Nie wiem ju, czy w czasie tego, czy przy nastpnym spot-
kaniu potoczya si Retingerowska opowie o Conradzie. Zafascynowaa
wrcz Mariana Dbrowskiego i on to chyba wystpi z projektem czy ma-
rzeniem uzyskania rozmowy z czowiekiem i pisarzem o tak niezwykych
losach. Moe zreszt zaproponowa to Retinger, tego ju nikt nie ustali.
W kadym razie zapali si do tej myli i obieca swoje ordownictwo, nie

12
J.H. R e t i n g e r: Dwie narodowoci Jzefa Conrada. W: Conrad ywy, s. 129.
13
J. C o n r a d: List do H. Walpolea z 31 VIII 1918. W: I d e m: Listy. Wybr i oprac.
Z. N a j d e r, prze. H. C a r r o l l - N a j d e r. Warszawa 1968, s. 375376.

15
rczc jednak za rezultat; Conrad bywa w Londynie tylko dorywczo i nie-
chtnie dopuszcza do siebie obcych.
SC, 40

Wspomnienia Marii Dbrowskiej spisywane bardzo pno, bo


prawie 45 lat po przedstawionych wypadkach, uzupenia, opierajc
si na konkretnych materiaach, Ewa Korzeniewska. Tak wic in-
spiratorem zainteresowania Mariana Dbrowskiego osob Conra-
da bya redakcja warszawskiego Tygodnika Ilustrowanego. Zwr-
cia si ona do Dbrowskiego, by postara si w Anglii o fotografi
Conrada. Miaa ona by doczona do artykuu o pisarzu, znajdu-
jcego si ju w redakcyjnej tece. Ostatecznie jednak sam Dbrow-
ski postanowi przeprowadzi wywiad z Conradem. Dziki pored-
nictwu Retingera poczyniono do tego przygotowania, jednak samo
spotkanie Dbrowskiego z Conradem napotkao na pewne prze-
szkody. Oto bowiem obaj zainteresowani, tj. Dbrowski i Retinger,
znaleli si w przeciwnych obozach w trakcie sporu midzy dwo-
ma ugrupowaniami emigracji polskiej w Londynie. Spr skoczy
si spraw honorow, w trakcie ktrej Jzef Retinger wystpowa
jako rzecznik przeciwnika Dbrowskiego Tomasza Pace. W ta-
kiej sytuacji, zgodnie z przyjtymi konwencjami, Retinger nie powi-
nien si kontaktowa z Dbrowskim a do rozstrzygnicia sprawy
przez sd. Tote kiedy Retinger zorganizowa spotkanie z Conra-
dem w Londynie, w swoim mieszkaniu, stanowczo zada, by D-
browski nie wspomina o jego obecnoci przy rozmowie z Conra-
dem, ktrej przebieg przedstawi mia w formie wywiadu. Tak te
si stao. Wedle informacji podanej przez Mari Dbrowsk wy-
wiad zosta autoryzowany przez Conrada. Dzi ju nie mona usta-
li dokadnej daty spotkania Conrada z Dbrowskim i Retingerem.
Odbyo si ono najprawdopodobniej w pierwszych dniach kwietnia
1914 roku14.
Obecnie, po przedstawieniu owych preliminariw, mona przy-
stpi do prezentacji samego wywiadu. Warto jak mona sdzi
zastanowi si, jak jego tekst jest skomponowany. Na poczt-
ku naley jednak zwrci uwag, e mimo elementw swobody, tak

14
Zob. E. K o r z e n i e w s k a: Wok Rozmowy z J. Conradem, SC, 253
254.

16
waciwych rozmowie, w trakcie ktrej podejmowane s rnorod-
ne tematy, tekst wywiadu jest swego rodzaju konstrukcj. wiad-
czy o tym przede wszystkim motto, ktre poprzedza rozmow dru-
kowan w Tygodniku Ilustrowanym. Jest to cytat z Fragmente
Novalisa, podany rzecz charakterystyczna w jzyku angiel-
skim. W przekadzie polskim cytat ten brzmi: Jest pewne, e moje
przekonanie staje si nieskoczenie silniejsze z chwil, gdy uwierzy
w nie inna dusza. Nie jest bez znaczenia, e owe sowa niemieckie-
go romantyka stanowi take motto wybitnej powieci angielskiego
pisarza, w ktrej ju krytyka polska okresu modernizmu dopatrywa-
a si symbolicznej odpowiedzi na pytanie o stosunek autora do jego
pierwszej ojczyzny Polski. Powieci t by Lord Jim (1900)15.
Nawet nie idc tak daleko w interpretacji Lorda Jima jak Wiktor
Gomulicki czy pniej Gustav Morf16, mona jednak zwrci uwag,
e motto stanowi subteln prb nawizania dialogu angielskiego
pisarza z czytelnikiem w Polsce prb znalezienia z czytelnikiem
tym wsplnego jzyka. Na jedn jeszcze rzecz naley zwrci uwa-
g. Wywiad prasowy z Conradem skada si z dwch czci: opisowej
i dialogowej. Ot cz dialogowa sprawia wraenie magnetofo-
nowej wprost wiernoci zapisu. Pojawiaj si w niej sformuowa-
nia wystpujce jedynie w wypowiedziach o charakterze potocznym.
Conrad mwi mieszanin jzyka polskiego i francuskiego, a nawet
angielskiego, co byo, jak informowali wiadkowie, typowym dla au-
tora Ksicia Romana sposobem konwersacji z rodakami. Uywa te
kolokwializmw, jak choby w tym cytacie:

Spniem si nieco, prawda? Ale trudno byo si wyrwa. Zakada-


j jaki tygodnik nowy, kilku przyjaci, zagadalimy si
C u diaba z tym papierosem! Bo widzi pan [] waciwie jestem
marynarzem. Cest mon mtier. Patrz na morze jako na teren mojej pra-
cy. Tu, na ldzie, nie mog si morzem zachwyca. Morze ma czowiek do-
piero na okrcie. Ziemi nie wida. Ja nie mog patrze na morze z brze-

15
Warto take doda, e formua Novalisa pojawia si rwnie w autobiograficz-
nym tomie pisarza. Zob. J. C o n r a d: Ze wspomnie. Tum. A. Z a g r s k a. War-
szawa 1965, s. 42.
16
Por. W. G o m u l i c k i: Polak czy Anglik? ycie i Sztuka [dodatek do peters-
burskiego Kraju] 1905, nr 1; G. M o r f: The Polish Heritage of Joseph Conrad.
London 1930; I d e m: The Polish Shades and Ghosts of Joseph Conrad

17
2-W krgu
gw, podziwia je dune manire littraire. Ono jest moje. Wszak nale do
ostatnich romantykw, nieprawda? []
Wic chyba ju wszystko. Niech pan pyta. Dlaczego pan nie zapy-
tuje?
SC, 4345

Kady wywiad prasowy ma co najmniej dwch bohaterw: jednym


z nich jest osoba, ktra udziela wywiadu, i ta w przewaajcej
liczbie wypadkw prezentacji nie wymaga, jest bowiem na og
postaci powszechnie znan. Drugim natomiast bohaterem kade-
go interview jest dziennikarz, czsto wybitny, reprezentujcy za-
razem interesy czytelnikw pisma, na ktrego amach wywiad zo-
sta zamieszczony. Ot w wypadku wywiadu z Josephem Conradem
mamy pewne indywidualne odstpstwa od tej poetyki wywiadu.
Dokadniejszej prezentacji podlega posta bohatera rozmowy pi-
sarza, a czytelnik otrzymuje pewne informacje dotyczce samej sy-
tuacji wywiadu oraz osoby, ktrej go udzielono.
Jest to trzeba przyzna zrobione nader zgrabnie. Ot zo-
staje zaaranowana rozmowa Mariana Dbrowskiego z przyjacie-
lem Conrada, jedynym Polakiem w Anglii, ktry blisko zna tego
pisarza (SC, 42) tj. niewymienionym z nazwiska Jzefem Hie-
ronimem Retingerem na temat tego, dlaczego Conrad w ogle
udziela wywiadu.
Mona przypuszcza, e nazwisko Mariana Dbrowskiego niewie-
le mwio czytelnikom warszawskiej prasy, modemu czowiekowi
daleko byo do gonych pir dziennikarskich tego okresu. Nalea-
o wic jako t posta uwiarygodni. Zadanie to osignite zosta-
o przez kilka zabiegw: po pierwsze, stwierdzenie, e ten, kto wy-
wiad przeprowadza, jest znajomym przyjaciela Conrada, Polaka; po
drugie za, e wanie jako Polakowi Conrad udziela mu swego
rzekomo pierwszego w yciu wywiadu; po trzecie wreszcie, sd,
bdcy domniemaniem dziennikarza, zostaje potwierdzony przez
przyjaciela pisarza:

Ma pan szczcie, bdzie to pierwszy interview, ktrego Conrad udzie-


li w ogle. Dziennikarze amerykascy i francuscy pisz i pisali o Conra-
dzie, ale nie widzieli go nigdy osobicie, c mwi o interviewie zaga-
i rozmow.

18
Niewymownie szczliwy jestem, e pan mi to uprzystpni. Nie myl
si chyba, przypuszczajc, e fakt, i jestem Polakiem, skoni Conrada do
zaakceptowania paskiej propozycji.
Bez wtpienia.
SC, 42

I jeszcze jedno: zabieg ten jest swoistym dowartociowaniem


Tygodnika Ilustrowanego i jego czytelnikw. Ich bowiem intere-
sy reprezentuje dziennikarz, ktry przeprowadza wywiad. Wywiad
z najwikszym dzi pisarzem Anglii, z czowiekiem, ktrego imi
caa Anglia literacka ma obecnie na ustach (SC, 42).
Tym sposobem czytelnik zyskuje dodatkowe informacje o pierw-
szym bohaterze wywiadu prasowego Josephie Conradzie. Pisa-
em ju, e najczciej wywiady prasowe przeprowadza si z posta-
ciami oglnie znanymi. Tutaj jednak mamy do czynienia z innym
nieco typem wywiadu, mianowicie dopiero dziki tekstowi czytel-
nik moe zapozna si z t wybitn osob, ktra wywiadu udziela.
Zapewne niewielu czytelnikom Tygodnika Ilustrowanego znana
bya posta Conrada mimo stosunkowo licznych wzmianek o pisa-
rzu w prasie polskiej, poczynajc ju od roku 189617. Tym bardziej,
e w latach Modej Polski pimiennictwo angielskie nie cieszyo si
takim zainteresowaniem jak literatura francuska. Dziao si tak
mimo podejmowanych na przykad przez Stanisawa Brzozow-
skiego indywidualnych prb reorientacji kultury polskiej z pi-
miennictwa francuskiego na angielskie wanie. Prcz tego Conrad-
-Korzeniowski nie by do niedawna pisarzem powszechnie znanym
na Wyspach Brytyjskich, a c dopiero w Polsce, gdzie podzia na
zabory nie uatwia krenia dbr kulturalnych.
Tu pozwol sobie na ma, ale wan dygresj. Mody dzienni-
karz mg pisa w najlepszej wierze, e udzielony mu wywiad jest
pierwszym wywiadem w yciu Conrada. W rzeczywistoci, czego ani
Dbrowski, ani jego znajomy Retinger mogli nie wiedzie, Conrad
we wczesnym okresie swojej twrczoci udzieli ju raz wywiadu
dziennikarzowi angielskiemu. By wwczas autorem dwch powie-
ci, a wanie pracowa nad trzeci, ktra miaa sta si znaczcym
osigniciem artystycznym nad Murzynem z zaogi Narcyza

17
Por. J. U j e j s k i: O Konradzie Korzeniowskim, s. 15; S. Z a b i e r o w s k i: Con-
rad w Polsce

19
2*
(1897). Miao to miejsce w Cardiff, w kocu grudnia 1896. Conrad
z on spdzali wtedy wita Boego Narodzenia w domu swoich
polskich przyjaci, rodziny Jzefa Spirydiona Kliszczewskiego. Tam
wanie odwiedzi go dziennikarz miejscowej gazety Western Mail
Artur Mee, z prob, by Conrad oceni twrczo Karola Dicken-
sa. Conrad wypowiedzia kilka yczliwych zda na temat pisarstwa
autora Cikich czasw, ktrego twrczo zna od dziecistwa. Ale
jakie musiao by jego zdziwienie i oburzenie, kiedy w drukowa-
nym tekcie wywiadu znalaz informacje nawiasem mwic, do
baamutne na temat swojego polskiego pochodzenia i tragiczne-
go dziecistwa, ktre spdzi na zesaniu18. Korespondent Western
Mail pisa bowiem:

Sam p. Conrad wielu zazna dziwnych kolei losu i przygd, co bez wtpie-
nia przyda mu si teraz w jego obecnym zawodzie. Ojciec jego bra udzia
w akcji politycznej i (jak wielu wsprodakw) zesany zosta na Sybe-
ri z rodzin; Jzef mia wtedy trzy czy cztery lata. Najwczeniejsze wspo-
mnienia swoje wynis przeto p. Conrad z najstraszniejszego ze wszyst-
kich rozlegych pastw cara, i nic dziwnego, e wolny nasz kraj serdecznie
admiruje19.

Informacji tych udzieli dziennikarzowi nie Conrad, ale w ta-


jemnicy przed gociem Jzef Spirydion Kliszczewski. Dziao si
to wwczas, kiedy pisarz ukrywa przed czytelnikami angielskimi
swoje polskie pochodzenie. Obawia si, e moe to zaszkodzi jego
reputacji jako pisarza. Rwnie z tego powodu odmwi przyjacie-
lowi, kiedy w proponowa mu, by w swoich powieciach opisywa
tragiczn dol kraju. Powiedzia mu pono, i Nie mgby y z be-
letrystyki, gdyby chcia z niej zrobi narzdzie propagandy. Niemo-
liwe, eby pisa o Polsce20.
W rezultacie doszo do znacznego pogorszenia stosunkw mi-
dzy Conradem a rodzin Polakw z Cardiff. Nic dziwnego wic, e

18
Por. W. C h w a l e w i k: Jzef Conrad w Kardyfie. W: Wspomnienia i studia o Con-
radzie. Wybraa i oprac. B. K o c w n a. Warszawa 1963, s. 6169; E.A. B o j a r -
s k i: Polish Secrets Shared: Joseph Conrads First Press Interview. Conradiana
1977, nr 2.
19
W. C h w a l e w i k: Jzef Conrad w Kardyfie, s. 67. Trudno dostpny angielski
tekst wywiadu przedrukowuje E.A. B o j a r s k i: Polish Secrets, s. 111112.
20
W. C h w a l e w i k: Jzef Conrad w Kardyfie, s. 65.

20
i o tym wywiadzie, i o onegdajszych zatargach z rodakami Conrad
wola nie wspomina przed nowymi polskimi przyjacimi i znajomy-
mi. Przedstawiaoby go to bowiem w niezbyt korzystnym wietle.
Ale wracajmy do gwnego wywodu. Naley tu postawi pytanie
o strategi wywiadu. Przecie kady wywiad jest swego rodzaju gr
pomidzy tym, kto zadaje pytania, a tym, kto na pytania odpowia-
da. Pytajcy ma pewn koncepcj prezentacji gwnego bohatera,
ale te i bohater rozmowy moe mie pewn koncepcj kreowania
wasnego autoportretu, ktra nie musi si pokrywa lub pokrywa
si tylko czciowo z zaoeniami tego, kto pytania zadaje.
Koncepcja Mariana Dbrowskiego widoczna jest czciowo w spo-
sobie, w jaki przedstawia on wygld zewntrzny postaci pisarza,
ktry ma za chwil odpowiada na pytania:

Otworzyy si drzwi. Stan w nich piknie zbudowany mczyzna w pasz-


czu niemodnym, ale stanowicym w Anglii, jak u nas peleryna, extrieur
nie-filistra. Twarz, rzebiona wichrem i falami oceanw, niepospolicie
mska. Kresowe elementy fizyognomii rzucaj si od razu w oczy. Spoj-
rzenie wilka morskiego. Oczy, ktre zaglday w gb duszy ziemi, w gb
morza []. Krtko strzyona w klin szpakowata brdka. Rka lewa szarp-
nita ju chorob. Ale caa posta jak dla was, tam na kontynencie, db
krzepki, burzami poorany, przypomina.
SC, 4243

Warto zwrci uwag na literacko tej prezentacji Conrada. Opis


jest upoetyzowany w konwencji modernistycznej: moe wydawa
si, e czytelnik wywiadu ma do czynienia nie ze wspczesnym pi-
sarzem angielskim, lecz z kreacj pochodzc z kart wczesnej li-
teratury. Nie jest to jednak posta dekadenta, lecz czowieka silne-
go, w baniowy nieomal sposb porwnanego do dbu. Innego typu
pokrewiestwo z ideaami owej epoki podkrelone jest przez niefi-
listersko stroju. Literacko opisu wzmacnia zawarty w nim cy-
tat ze szkicu Conrada o Maupassancie:

Och, bo dusz ziemi jest morze! I jeli czowiek powsta z prochu i w proch
si obrci, to ziemia jeno z morza powsta moga i w morzu kiedy zgi-
nie. Pisa Conrad o Maupassancie, e by on z tych, o ktrych powiedzia-
no: Nous autres que sduit la terre. O niewielu tylko powiedzie mona,
jak o Conradzie: Ceux que sduit la mer.
SC, 4243

21
Posta bohatera wywiadu jawi si jak bohater mitu raczej ni
ywy czowiek. Z kolei niewymienione pada pytanie dzienni-
karza o bieg wypadkw yciowych Conrada. Odpowied twrcy jest
zoona. W koncepcji Conrada jego biografia dzieli si na niejako
dwie diametralnie rne czci. Oczywicie, chodzi nie o ca
biografi, ale o yciorys od momentu opuszczenia w roku 1874 zie-
mi polskiej. Cz pierwsza, ktr mona by nazwa przygodow, to
okres spdzony w marynarce francuskiej; cz drug, o charakte-
rze powanym, stanowi suba w marynarce angielskiej. Oto frag-
menty obu czci:

Polsk opuciem w siedemnastym roku ycia. Tajon myl moj byo do-
sta si na morze, wstpi do marynarki angielskiej. Tak, prosto z pitej
klasy gimnazjum witej Anny w Krakowie. [] Wstpiem do marynar-
ki francuskiej. Wiodo si doskonale.
Bawiem si, yem wesoo. Ach, prawda, nawet kontraband wojenn,
bro Karlistom na brzegi Hiszpanii nieraz dowoziem. [] Barwnie i we-
soo szo ycie.
SC, 43

Ale trzeba byo obejrze si za fachem. Istotnym marynarzem moe by


tylko Anglik. Przyjechaem do Londynu. Zapaci musisz za nauk
ostrzegali mnie przyjaciele w Marsylii. C, zapaciem. I ruszyem niedu-
go z Londynu na Morze Azowskie z okrtem zboowym. Przez Konstanty-
nopol przejedajc, widziaem w San Stefano namioty wojsk rosyjskich.
Dziwne uczucie. Tak, ojciec Aha, byem mody, tak ciekawio wszystko,
woao morze umilk Conrad.
SC, 44

Jest to poniekd biografia kadubowa. Brak jej pisarskiego za-


koczenia, ale o to mniejsza. Moe by ono i jest tematem ko-
lejnych pyta dziennikarza. Ale, co waniejsze, brak jej pocztku.
Informacji o martyrologicznym dziecistwie, ktr w sposb nie-
udolny zdradzi Jzef Spirydion Kliszczewski. Ale tym razem nie
zawinia tutaj dyskrecja pisarza, lecz wzgld na carsk cenzur.
W Warszawie nie mona byo ujawni dziaalnoci jednego z organi-
zatorw powstania styczniowego, ojca Conrada, Apolla Korzeniow-
skiego, ani tragicznych losw jego i jego rodziny.
Wiedzia o tym dobrze przeprowadzajcy wywiad dziennikarz,
ktry, nawizujc do wypowiedzi Conrada, wyzna:

22
Zrozumiaem, e mwi do mnie Jzef Konrad Korzeniowski, ktrego oj-
ciec Zrozumiaem, e w duszy tego expatri Polaka tajemne moce pra-
cuj, e dusz on nasz, nasz, nasz. Impatri.
SC, 44

Marian Dbrowski poinformowa czytelnika, e ojciec pisarza an-


gielskiego nosi nazwisko Korzeniowski. Wicej i on nie mg napi-
sa. Ale o swoich zwizkach z tradycj powstacz, z tradycj roku
1863, informowa Conrad czujnego odbiorc ju wczeniej:

Jechaem przez Wiede, Zurich. W Pfaffikonie zatrzymaem si na dzie


u Okszy-Orzechowskiego. Wie pan zapewne, by to ajent Rzdu Narodowe-
go w Konstantynopolu. Po roku 1863 zamieszka w Szwajcarii. Tak, ot
tam, po raz ostatni na dugie, dugie lata rozstaem si z mow ojczyst.
SC, 43

Tak wic wzmianki o postaci ojca i o agencie powstaczego rzdu


w Konstantynopolu maj w jakim sensie uzupeni niemoliw do
dosownego opisania wczesn faz biografii angielskiego twrcy.
Na jedn jeszcze rzecz naley zwrci uwag. Conrad tak przed-
stawia swj yciorys, jak gdyby wpisany we by pewien irra-
cjonalny wprawdzie, ale z perspektywy czasu wyranie czytelny
plan biograficzny. Zakada on, e ycie pisarza byo podporzd-
kowane dwu kolejno osiganym celom. Pierwszy to suba w ma-
rynarce angielskiej, drugi za zostanie pisarzem angielskim.
Conrad nie zdajc sobie w peni z tego sprawy przez cae
swoje ycie instynktownie realizowa w plan biograficzny. Ale jed-
noczenie nad caoci jego biografii z wyjtkiem jej francuskiego
fragmentu, kiedy to barwnie i wesoo szo ycie ciyo widmo
okrutnej historii. Dodajmy, e w takiej prezentacji swojego yciorysu
Conrad-Korzeniowski w duej mierze powtarza te chwyty, ktre nie-
co wczeniej zastosowa w autobiograficznym tomie Ze wspomnie.
Podobne s rwnie podjte tematy: jak Polak z Kresw zosta ma-
rynarzem angielskim, jak marynarz przeksztaci si w pisarza21.

21
Analogie pomidzy tekstem wywiadu a zawartoci autobiograficznego tomu Ze
wspomnie s uderzajce i dotycz zarwno oglnego ujcia biografii pisarza, jak
i drobnych z pozoru szczegw (kilka z nich podaj dla przykadu, w nawiasach
wskazujc stronice tomu Ze wspomnie). Bardzo czsto pojawiaj si wic odwoania
do cienia historii nad biografi, do tradycji walk narodowowyzwoleczych, szcze-

23
Kiedy zosta przedstawiony bohater wywiadu, zadajcy pytania
dziennikarz mg przej do kolejnego bloku problemw. Jakie byy
jego oczekiwania, najlepiej wiadczy kierunek zadawanych pyta.
Przytoczmy najwaniejsze sformuowania:

Nie mog, nie chc szanownego pana pyta zdawkowo, jak mody
dziennikarz. Chciabym mwi jak rodak z rodakiem, chciabym sysze od
pana duo piknych, mocnych, twardych sw-przykaza, chciabym od-
nale w angielskim pisarzu niemiertelno Polski.
SC, 44

I dalej:

Jeszcze bd prosi pana o kilka sw. Czy nie chce pan powiedzie
co nam, rodakom, jak swj do swoich. Ja wiem, e ludzie wielkiego talen-
tu mog w jednym sowie, w jednym zdaniu duo powiedzie.
SC, 46

A wic ma to by wywiad wyjtkowy. Dziennikarz oczekuje od


pisarza o wiele wicej, ni to na og ma miejsce. Conrad-Korze-
niowski bowiem nie jest zwyczajnym czowiekiem, lecz jest czowie-
kiem obdarzonym talentem, jest geniuszem. A atrybutem geniusza
bywa zdolno do przenikania i odczytywania sensu dziejw naro-
du. Talent wieszczy i profetyczny. Nie bjmy si postawi kropki
nad i. Dbrowski nie traktuje Conrada li tylko jako zdolnego pi-
sarza angielskiego, ktry urodzi si w polskim domu. Traktuje go
jako wieszcza, jako depozytariusza narodowej wiadomoci, a za-
razem tego, kto jest w stanie wskaza narodowi zasady postpowa-
nia w tak trudnej sytuacji historycznej czy wreszcie odczyta sens
toczcych si dziejw.
Conrad jedynie czciowo gotw jest wypeni rol, ktr mu wy-
znacza dziennikarz. Zastrzega si jednak, e postawione przed nim
wymagania s stanowczo za wysokie:

glnie liczne s epizody z powstania 1863 roku i martyrologii rodziny, Conrad pod-
krela denie do bycia marynarzem wycznie angielskim i swoj niech do suby
we flocie austro-wgierskiej, wspomina napotkanego jedynego w yciu mary-
narza Polaka (ibidem, s. 147148), stwierdza, e swoj twrczo adresuje prze-
de wszystkim do przyjaci (ibidem, s. 133), nazywa siebie romantykiem (ibidem,
s. 138), cytuje Novalisa (ibidem, s. 42).

24
O, tak, pojmuj, o co panu chodzi. Wielkie sowa, wielkie sowa mam
mwi? To trudno, bardzo trudno. Nie jestem wielkoci, ani nie jestem
prorokiem. Pali si we mnie jednak w a s z n i e m i e r t e l n y o g i e ,
may on, nieznaczny, lueur tylko, ale jest, trwa.
SC, 46

Zarazem jednak pisarz podkrela, e uwaa si take za spadko-


bierc narodowej tradycji. Wyraa to metafor ognia. By moe to
aluzja do motta Kordiana, ktre jest zaczerpnite z Lambra:

Wic bd piewa i dy do kresu,


Oywi ogie, jeli jest w iskierce.
Tak Egipcjanin w licie z aloesu
Obwija zwide umarego serce,
Na liciu pisze zmartwychwstania sowa;
Chocia w tym liciu serce nie oyje,
Lecz od zepsucia wiecznie si zachowa,
W proch si rozsypie Godzina wybije,
Kiedy myl sowa tajemn odgadnie,
Wtenczas odpowied bdzie w sercu na dnie22.

Ogie, pochodnia s symbolami wiadomoci narodowej zarwno


romantycznej, jak i modernistycznej23. Wydaje si jednak, e Con-
rad pimiennictwo romantyczne ma przede wszystkim na myli. Do-
wodz tego inne fragmenty wywiadu dodajmy: fragmenty chyba
najczciej cytowane w ktrych pisarz, jak nigdy w yciu, przed-
stawia swoje zwizki z wielk tradycj literatury polskiego roman-
tyzmu nie tylko emigracyjnego, ale take krajowego.

Polsko [] wziem do dzie swoich przez Mickiewicza i Sowackiego.


Pana Tadeusza ojciec czyta mi gono i mnie czyta kaza gono. Nie raz,
nie dwa. Wolaem Konrada Wallenroda, Grayn. Pniej wolaem Sowac-
kiego. Wiecie, dlaczego Sowackiego? Il est lme de toute la Pologne, lui.
Z innych, och, tak. Stary, siwy Pol, z wsami jak wiechy biae opuszczo-
nymi, przychodzi do ojca. Pamitam go dobrze
SC, 44

22
J. S o w a c k i: Kordian. W: I d e m: Dziea wszystkie. Red. J. K l e i n e r. T. 2.
Wrocaw 1952, s. 95.
23
Por. J. P a s z e k: wiat ognia w literaturze lat 18901918. W: Modopolski
wiat wyobrani. Studia i eseje. Red. M. P o d r a z a - K w i a t k o w s k a. Krakw
1977.

25
Jednoczenie Conrad stwierdza, e nie ma kontaktw ze wsp-
czesnym pimiennictwem polskim, z literatur modernistyczn:

Nowszej literatury nie znam. Wstydz si, wyznaj z pokor, nie znam.
Pracowa musiaem ciko jako marynarz. Teraz choroba mi dokucza przy
pisaniu. Dwa miesice w cigu roku stracone. 70 000 sw to nie arty. A ja
pisz powoli, bardzo powoli. I teraz znw trzy czwarte powieci ju goto-
we, a ja jeszcze tytuu do niej nie mam.
SC, 44

Warto przy tym doda, e wyznania Conrada na temat jego znajo-


moci wspczesnego pimiennictwa polskiego nie s zupenie cise.
Prawd jest, e po wyjedzie do Francji nie mia na bieco kontak-
tu z literatur powstajc wtedy w kraju. Ale wiadomo na przykad,
e zna twrczo Henryka Sienkiewicza, cho wyraa si o niej bez
entuzjazmu24. Sysza te co nieco i o najnowszych zjawiskach lite-
rackich. W tomie Ze wspomnie opisze spotkanie, w ktrym uczest-
niczy w Warszawie w roku 1890 (zatrzyma si tam w drodze do Ka-
zimierwki na Podolu, majtku wuja Tadeusza Bobrowskiego):

Jedlimy obiad w nielicznym, dobranym kku, a rozmowa bya niezmier-


nie oywiona i toczya si na wszystkie moliwe tematy, od oww na gru-
bego zwierza w Afryce a do ostatniego poematu, ktry ukaza si w bardzo
modernistycznym przegldzie, wydawanym przez najmodszych i popiera-
nym przez najwytworniejsze towarzystwo25.

Tymon Terlecki wyrazi kiedy przypuszczenie, e pismo, z kt-


rym Conrad zetkn si w Warszawie, to ycie, a tekst, o ktrym
bya mowa, to poemat Antoniego Langego Pogrzeb Shelleya26.
W kocu roku 1902 (22 grudnia) Conrad zwrci si do swego an-
gielskiego wydawcy Williama Blackwooda, z prob, by ten wy-
sa tom Modo i inne opowiadania (w jego skad wchodziy utwory
Modo, U kresu si i Jdro ciemnoci) dla bardzo modych lww

24
Por. J.M.[o n d s c h e i n]: Wspominki literackie. Conrad o Polsce. Rozmowa sprzed
10 lat. Wiadomoci Literackie 1924, nr 6; A. B u s z a: Conrads Polish Literary
Background and Some Illustrations of the Influence of Polish Literature on His Work.
Antemurale [RomaeLondinii] 1966, R. 10, s. 184185.
25
J. C o n r a d: Ze wspomnie, s. 47.
26
T. T e r l e c k i: Conrad w kulturze polskiej. W: Conrad ywy, s. 108.

26
w wyjtkowo nowoczesnym pimie literackim w Warszawie Chi-
mera27. Wolno wnioskowa, choby z ironicznych sformuowa za-
wartych w licie, e Conrad orientowa si, czym bya Chimera
w wczesnym polskim yciu literackim. Warto przypomnie te, e
pisarz angielski utrzymywa do ywe stosunki z postaci, ktrej
nazwisko w kulturze polskiego modernizmu znaczyo bardzo wie-
le z Wincentym Lutosawskim28. Nie zawsze byy one korzystne
dla Conrada. Wystarczy wspomnie, e Lutosawski porednio spo-
wodowa ostre wystpienie Elizy Orzeszkowej przeciw Conradowi
na amach petersburskiego Kraju. Lutosawski odwiedzi Conra-
da w roku 1897 i w czasie tej wizyty toczy z nim dug rozmow.
Obdarzy te polski filozof angielskiego pisarza jakimi swoimi pra-
cami. Zapewne w czasie wizyty Lutosawski i Conrad dyskutowali
nad zjawiskami kulturalnymi w Polsce. W kadym razie indywidu-
alne pogldy Lutosawskiego, podobnie jak jego ekscentryczny spo-
sb bycia, nie budziy zachwytu Conrada. Pisa na ten temat 22 li-
stopada 1911 do Olivii Rayne Garnett:

[] szczerze mwic, pojcia nie mam, czego on [tj. Lutosawski S.Z.]


ode mnie chce. Absolutnie go nie rozumiem. Jego objawienia wydaj mi si
bardzo naiwne i nieciekawe. Czy spodziewa si, e zostan jego wyznaw-
c? Niepokoi mnie i nudzi29.

W kadym razie dziki kontaktowi z Lutosawskim zetkn si


Conrad ze zjawiskiem wcale nie marginalnym w kulturze Modej
Polski. Do znajomych powieciopisarza zaliczy wypadnie rwnie
Kazimierza Waliszewskiego, historyka i publicyst, ktry od roku
1884 stale przebywa we Francji. Waliszewski korespondowa z Con-
radem i ogosi cykl artykuw o jego twrczoci w prasie francu-
skiej oraz na amach petersburskiego Kraju30.

27
J. C o n r a d: Listy, s. 206.
28
Por. J. I l l g: Dusza polska w ciemnoci yjca. Listy Josepha Conrada-Korze-
niowskiego do Wincentego Lutosawskiego. Pamitnik Literacki 1981, z. 4.
29
J. C o n r a d: Listy, s. 316.
30
Por. K. W a l i s z e w s k i: Listy Josepha Conrada-Korzeniowskiego. Ruch Lite-
racki 1927, nr 6; I d e m: Un cas de naturalisation littraire. Revue des Revues,
15 XII 1903; I d e m: Polski powieciopisarz w angielskiej literaturze. Kraj [Peters-
burg] 1904, nr 35, 7; por. F. Z i e j k a: Pary modopolski. Warszawa 1993, s. 4647.

27
Mimo to jednak pisarz w zasadzie mia racj, kiedy przyznawa
si do nieznajomoci wspczesnej literatury polskiej. W par mie-
sicy pniej, w czasie pobytu w Zakopanem, zacz usilnie nadra-
bia braki lekturowe. Wedle wiadectwa Anieli Zagrskiej przed
przybyciem do Polski mia on zna jedynie powie Tetmajera Pan-
na Mery i Popioy eromskiego31. Wydaje si jednak, e zasig lek-
tury Conrada by o wiele szerszy. Wywiad Mariana Dbrowskiego
moe tu suy jako dowd poredni. W trakcie rozmowy pisarz po-
informowa swego interlokutora, e ma ju gotow znaczn cz
powieci, do ktrej jednak brakuje mu tytuu. Chodzio oczywicie
o powie Zwycistwo, nad ktr prac ukoczy Conrad w czerwcu
1914 roku. 25 lipca informowa o tym Johna Galsworthyego:

Kochany Jacku,
Niegodziwie z mojej strony, e nie napisaem do Ciebie wczeniej, ale
sam osd (przy swojej znajomoci mojej osoby): cay miesic harwki nad
wykaczaniem nowej powieci. By ju najwyszy czas skoczy. Dwadzie-
cia miesicy rzeczywistego trwania pracy. 28-ego czerwca dopiem tego
wspaniaego celu, a 29-go wyruszyem z Borysem do Sheffield, aby pod-
trzyma go na duchu podczas cikich chwil egzaminw wstpnych na Wy-
dzia Nauk Stosowanych32.

Polscy badacze parokrotnie stwierdzali, e istnieje uderzajce po-


dobiestwo pomidzy zakoczeniem Zwycistwa a zakoczeniami
wielu utworw literatury polskiej. Julian Krzyanowski pisa:

Obojtna, jak bdziemy ocenia ten fina powieci, zachwyca si jego poe-
tycznoci, czy zarzuca mu jej nadmiar, niewtpliwe jest jedno, e ujcie
tragedii samburaskiej wybitnie odbiega od metod stosowanych w roman-
sie, choby nawet tak egzotycznym jak Zwycistwo. Jako istotnie trud-
no by byo przytoczy zjawisko paralelne z dziejw powieci angielskiej,
z jej przysowiowym happy endem, cho bez trudu wskaza by mona
na istnienie podobnych zakocze w powieciach polskich. Przecie za-
rwno Poary i zgliszcza Rodziewiczwny, jak Dzieje grzechu eromskie-
go zamykaj si w sposb przypominajcy Victory, i to tak dalece, e gdy-
by si miao pewno, e Conrad romanse te czyta, mona by mwi o jego
od nich zalenoci.

31
Por. A. Z a g r s k a: Kilka wspomnie o Conradzie. W: Wspomnienia i studia,
s. 93.
32
J. C o n r a d: Listy, s. 339340.

28
Zdaje si jednak, e po metryk literack tragedii na Samburanie sig-
n trzeba nieco gbiej wstecz, bo a do modzieczej poezji Mickiewicza,
do dobrze Conradowi znanej Grayny33.

Tropem wytyczonym przez Krzyanowskiego pody kanadyj-


ski badacz polskiego pochodzenia Andrzej Busza, i udowodni,
e Conrad musia zna powie eromskiego34. Istniej bowiem da-
leko idce podobiestwa frazeologiczne i strukturalne pomidzy
Dziejami grzechu a Zwycistwem, a take inn nowel Conrada
Z powodu dolarw (z tomu Wrd prdw, 1915), ktra, wedle
okrelenia Jocelyna Bainesa, stanowia produkt uboczny powie-
ci Zwycistwo35.
Nie mona wykluczy moliwoci, e spotkania z Retingerem
i wywiad z Marianem Dbrowskim, przybliajc Conradowi sprawy
polskie, oywiy jego kontakty z literatur polsk i pozwoliy osa-
dzi utwr, nad ktrym aktualnie pracowa, w polskiej tradycji lite-
rackiej nie tylko romantycznej, lecz i modernistycznej.
Ale wracajmy do tekstu wywiadu. Po zoeniu przez pisarza wi-
cych deklaracji na temat jego zwizkw z kultur polsk, z pol-
sk tradycj literack i nie tylko literack, prosta droga prowadzia
do podjcia tematyki teraniejszoci i przyszoci. Nie podejmujc
w peni zaproponowanej przez Dbrowskiego roli wieszcza
czy proroka, nie odegna si przecie Conrad od wypowiedzi na
temat spraw polskich. Przede wszystkim na temat swojego stosun-
ku do zaborcw. Mwi:

Do Prusakw mam wyrozumowan nienawi za ich eksterminacyjn po-


lityk i za pogard do nas. Najmniej antypatyczn jest mi Austria. Waci-
wie, to dziwne, mam sympati dla dynastii, co ciekawego zaiste. Miaem
nawet wstpi jako dziecko do szkoy kadetw morskich w Poli.
SC, 45

Oczywicie, w periodyku wydawanym w Warszawie w roku 1914


Conrad nie mg powiedzie wprost, co myla o zaborcy rosyjskim.
Nie zosta zaborca ten ze wzgldw cenzuralnych wymienio-
33
J. K r z y a n o w s k i: O tragedii na Samburanie. W: Wspomnienia i studia,
s. 335336.
34
Por. A. B u s z a: Conrads Polish Literary, s. 216223.
35
Por. J. B a i n e s: Joseph Conrad. A Critical Biography. London 1960, s. 392.

29
ny. Niemniej czytelnik nie mia chyba wtpliwoci, e zaborca ten
naley rwnie do antypatycznych.
Zaskakiwa moe pozornie bezinteresowna sympatia dla
monarchii cesarza Franciszka Jzefa I. By moe w uksztatowaniu
tego stanowiska pewn rol odegray pogldy Jzefa Hieronima Re-
tingera, czowieka, ktry mg uwiadomi pisarzowi, jak duym
w porwnaniu z innymi zaborami zakresem swobd kulturalnych
i politycznych dysponuj aktualnie Polacy w Galicji. Ale o wiele wa-
niejsze byo co innego: wasne dowiadczenie Konrada Korzeniow-
skiego wyniesione z lat dziecistwa. Pisa o tym Jzef Ujejski:

Dziaa tu zapewne kontrast dwu obrazw pamici: mczestwa matki pod


panowaniem Romanoww i manifestacyjnego pogrzebu ojca pod Habsbur-
skim; w ogle kontrast dziecistwa w Rosji i lat szkolnych w Gimna-
zjum w. Anny w Krakowie36.

Dopiero pniej, w styczniu 1919, w rozmowie z redaktorem The


Daily News z Chicago, Antonim Czarneckim, powiedzia Conrad
bez osonek, co sdzi o zaborcach Polski. Wypowied owa uzupenia
to, czego nie mg powiedzie w roku 1914 Joseph Conrad w rozmo-
wie z Marianem Dbrowskim:

Ojciec mj walczy, by zrzuci jarzmo obcej niewoli w Polsce i rozkazem


carskim zosta wydalony z ojczyzny, kiedy jeszcze byem maym chopcem.
Rozbir Polski by dla mnie zawsze zbrodni, a brutalne przeladowanie
ludu w Polsce przez cudzoziemskich wadcw potpiaem zawsze jak naj-
ostrzej. Car rosyjski, kajzer niemiecki i cesarz austriacki byli dla mnie
zawsze symbolami tyranii, a tak samo ich przedstawiciele i agenci. Jestem
dumny z mojej krwi polskiej i urodzenia si w Polsce37.

Rwnie, odpowiadajc na pytania dziennikarza, Conrad pod-


j prb przedstawienia swojego punktu widzenia na sytuacj ro-
dakw w kraju w roku 1914. Dla znajcych pisarstwo Conrada nie
stanowi zaskoczenia fakt, e jego wczesny pogld by bardzo pe-
symistyczny:

36
J. U j e j s k i: O Konradzie Korzeniowskim, s. 41.
37
A. C z a r n e c k i: Jeden wieczr z Conradem. Ameryka Echo [Toledo, Ohio],
31 VIII 1924.

30
Gdy wmylam si w obecn sytuacj polityczn, cest affreux! Nie mog
myle o Polsce czsto, bo gorzko, bolenie, le. y n i e m g b y m.
Anglicy maj sowa, ktrymi si egnaj: Good luck! Ja panu powiedzie
tego nie mog.
Ale poprzez wszystko, wbrew czyhajcej zagadzie, y j e m y.
SC, 46

Ostatnie zdanie jest aluzj do Mazurka Dbrowskiego.


Pesymizm co do losw kraju ojczystego stanowi stay jak si
wydaje komponent pogldw Conrada w czasie jego pobytu za
granic, a do zakoczenia pierwszej wojny wiatowej i odbudowy
pastwa polskiego. Pierwsze wiadectwa takiego pogldu na losy
kraju ojczystego napotkamy ju we wczesnej korespondencji Con-
rada z jednym z niewielu polskich przyjaci w Anglii Spirydio-
nem Kliszczewskim. W skierowanym do niego licie z dnia 13 pa-
dziernika 1885 mona byo przeczyta:

Wypadki rzucaj cie, mniej lub bardziej znieksztacony, lecz dostatecz-


nie ciemny, by wywoa zowrbne obrazy pl bitew w niedalekiej przy-
szoci; lecz wszystkie te zapowiedzi wielkich i decydujcych wydarze po-
zostawiaj mnie w stanie rozpaczliwej obojtnoci; bo jakiekolwiek mog
nastpi zmiany w losach yjcych narodw, dla umarych nie ma ani na-
dziei, ani zbawienia. Przeszlimy ju bram ze sowami: lasciate ogni spe-
ranza, wypisanymi ogniem i krwi i nic nas ju nie czeka prcz ciemno-
ci zapomnienia.
W obliczu takiego nieszczcia narodowego nie moe by miejsca na
osobiste szczcie w formie oglnego zadowolenia i spokoju serca38.

Nietrudno zauway, jak bardzo przyszy pisarz angielski myli


tu stylem polskiej literatury romantycznej. Przecie ostatnie zda-
nie listu jest parafraz synnego sformuowania z Konrada Wallen-
roda: Szczcia w domu nie znalaz, bo go nie byo w ojczynie
(w. 419). Wwczas take los narodu polskiego pod zaborami jawi
mu si w postaci Dantejskiego pieka.
Analogiczne pogldy zawar w licie z 8 lutego 1899 do jednego ze
swoich angielskich przyjaci, Roberta Bontinea Cunninghamea
Grahama:

38
J. C o n r a d: Listy, s. 21.

31
Ja za patrz w przyszo z otchani najczarniejszej przeszoci i widz,
e nie jest mi dozwolone nic prcz wiernoci jakiej sprawie zupenie stra-
conej, jakiej idei bez przyszoci39.

Podobne tragiczne spojrzenie na losy narodu polskiego


w historii od koca XVIII stulecia napotkamy w sensu stricto lite-
rackich tekstach Conrada, tych nielicznych, w ktrych o sprawach
polskich pisarz mwi wprost. Tak na przykad w opowiadaniu Ksi-
Roman (1911) znajdziemy takie sformuowania:

Kademu wiadomo, e rok 1831 jest dla nas dat historyczn: jednym
z tych lat nieszczsnych, kiedy w obliczu biernego oburzenia wiata i kra-
somwczych oznak wspczucia raz jeszcze przyszo nam wzdycha: Vae
victis i w smutku liczy swe straty. [] Mwicy te sowa by Polakiem.
Nalea do narodu, ktry nie tyle yje, co utrzymuje si przy yciu, kt-
ry w swoim grobie otoczonym milionem bagnetw i potrjnie opieczto-
wanym pieczciami trzech wielkich mocarstw nie przestaje myle, oddy-
cha, ywi nadziei i cierpie40.

Znw nie trzeba dodawa, jak ten obraz Polski uwizionej w gro-
bie jest wrcz stereotypowy, stanowi repetycj kanonu stworzone-
go przez literatur Wielkiej Emigracji. Mona jednak zada pyta-
nie: czy pesymistyczny pogld na losy kraju oznacza u Conrada, e
niejako ca polsk tradycj naley spisa na straty?
Z odpowiedzi udzielonych Marianowi Dbrowskiemu wynika jed-
noznacznie, e zwizek z kultur polsk, z polsk tradycj literack,
szczeglnie doby romantyzmu, Conrad uwaa za swoj powinno
i zarazem tytu do chway. Co wicej, Conrad usiowa przekona
swojego rozmwc, e ze zwizkw z tradycj polskiej literatury
romantycznej pochodzi w jego pisarstwie to, co stanowi przedmiot
szczeglnej fascynacji angielskiej krytyki literackiej.

Angielscy krytycy wszak istotnie jestem pisarzem angielskim m-


wic o mnie zawsze dodaj, e jest we mnie co niezrozumiaego, niepoj-
tego, nieuchwytnego. Wy jedni to nieuchwytne uchwyci moecie, niepo-
jte poj. T o j e s t p o l s k o .
SC, 44

39
Ibidem, s. 160.
40
J. C o n r a d: Ksi Roman. Prze. J. J a s i e c z y k [J. P o r a y - B i e r n a c k i]
i W. T a r n a w s k i. Londyn 1974, s. 8.

32
Conrad informowa, ale zarazem stawia przed rodakami zada-
nie: gbszego, bo na znajomoci wsplnej tradycji polegajcego, od-
czytania jego twrczoci. I zarazem, jak nigdy, postawi tez, e jego
twrczo angielska adresowana jest take cho by moe w nie-
co odmienny sposb jak do czytelnika angielskiego do odbiorcy
polskiego. I tylko odbiorca polski dotrze moe do pewnych warstw
jego twrczoci i poprawnie je skonkretyzowa.
Jednoczenie jednak Conrad w wywiadzie ostrzeg stanowczo
swego rozmwc a zapewne i jego naladowcw przed powierz-
chownym ledzeniem zwizkw pisarstwa autora Lorda Jima z pol-
sk romantyczn tradycj literack. Stanowczo zaprzecza sugero-
wanemu przez polskiego dziennikarza zwizkowi swego pisarstwa
z Sonetami krymskimi. Zwrci uwag na diametraln rnic w do-
wiadczeniu morza przez Mickiewicza i przez siebie:

Mickiewicz mia przed sob burzliwe jezioro. Morze widzi si dopiero


w drodze do Singapoore, do Australii.
SC, 45

Conrad bardzo wyranie podkrela, e wierno dla tradycji kul-


tury polskiej uwaa za swj moralny obowizek. Z tym jednak, e
nie zawsze deklaracja ta brzmiaa tak optymistycznie jak w rozmo-
wie z Marianem Dbrowskim. W tekcie wywiadu pisarz stwier-
dzi, e owa wierno jako si mu opacia, e nawizujc do pol-
skiej tradycji literackiej, odnosi pisarskie sukcesy. Ale i wczeniej
w listach do tych nielicznych Polakw, z ktrymi korespondowa,
Conrad podkrela swoje przywizanie do tradycji polskiej, przy-
wizanie wwczas uyjmy raz jeszcze cudzysowu bezinte-
resowne. Tak na przykad w licie do Wincentego Lutosawskiego
pisa: yem wrd obcych, ale nie z obcymi, i wdrujc po wie-
cie, nigdy nie opuciem Krainy Pamitek41. Podobny wydwik
maj sowa zawarte w licie do Jzefa Korzeniowskiego (z 14 lute-
go 1901), bibliotekarza w Bibliotece Jagielloskiej:

41
Por. J. I l l g: Dusza polska w ciemnoci yjca, s. 276. Sowa Kraina Pa-
mitek s aluzj do w. 99 Konrada Wallenroda (Gdzie dusza jego? W krainie
pamitek. A. M i c k i e w i c z: Konrad Wallenrod. W: I d e m: Dziea. T. 2: Powie-
ci poetyckie. Warszawa 1949, s. 76).

33
3-W krgu
Nie zdaje mi si, bym krajowi by niewierny dlatego, e Anglikom dowiod-
em, i szlachcic z Ukrainy moe by tak dobrym marynarzem jak i oni
i mie co do powiedzenia im w ich wasnym jzyku. Uznanie, takie, kt-
re sobie zdobyem, wanie z tego punktu widzenia oceniam i cichym ho-
dem skadam, gdzie to naley42.

czy w licie do Kazimierza Waliszewskiego:

A jeeli Pan zechce uwierzy mi na sowo i powie, e pywajc po kuli ziem-


skiej, nigdy, ani myl, ani sercem, od kraju si nie oddaliem, to na pewno
zostan przyjtym na stopie rodaka u nas, pomimo mojej angielszczyzny43.

Dlatego te, po takim manifestacyjnym podkrelaniu chci dialo-


gu z polskim czytelnikiem, logiczn konsekwencj s dwa pytania,
ktre zada dziennikarz Conradowi: pytanie o ocen polskich tuma-
cze jego dzie, a take pytanie, czy pisarz nie zamierza odwiedzi
kraju ojczystego. Odpowied Conrada na pytanie pierwsze bya zde-
cydowanie negatywna. I to z dwch powodw. Po pierwsze dlatego,
e tumaczono utwory z angielskiego, nie pytajc autora o pozwole-
nie. Ale powd drugi by waniejszy. Conrad mwi rozalony:

Prawdziw mk mi sprawia czyta w moim jzyku rodzinnym rzecz na-


pisan po angielsku. Przecie ja polski i francuski znam dobrze. A tuma-
czenia polskie s tak niedbae, tak nieuczciwe w stosunku do treci. O ile
francuskie s bez grzechu, polskie zawsze mnie irytuj. Oto na przykad
ten odcinek w dzienniku lwowskim. Horrendalny, wprost horrendalny!
Nawet Malajczyk przetumaczono na may Murzyn
SC, 46

Natomiast na drugie pytanie o moliwo przyjazdu do Polski


odpowiedzia Conrad w sposb bardziej zoony. Najpierw przy-
pomnia, e po wyjedzie w roku 1874 odwiedzi kraj ojczysty jesz-
cze dwukrotnie. Mia na myli swoje podre do Kazimierwki Ta-
deusza Bobrowskiego w latach 1890 i 1893. Ale zaraz potem doda,
parafrazujc formu Heraklita o wstpowaniu do pyncej rzeki:

42
J. C o n r a d: Listy, s. 182.
43
Ibidem, s. 216.

34
Gdyby nie ta choroba podagra pojechabym chtnie. To ojczyzna.
Wprawdzie nigdy si jednego i tego samego czowieka
d r u g i r a z n i e s p o t k a n a z i e m i. Ale co cignie do Polski.
SC, 46

By moe Conrad choby na podstawie kontaktw z Retinge-


rem i jego on uwiadomi sobie, jak bardzo zmienio si w Pol-
sce i jak bardzo zmienili si Polacy od jego ostatniego pobytu w kraju
przed 20 z gr laty. Wtedy te spotka si raczej z przedstawiciela-
mi pokolenia, ktre byo ofiar klski 1863 roku. Pokolenia, ktre
jak odwiedzany przez niego w Kazimierwce na Podolu wuj, Ta-
deusz Bobrowski walk z zaborc, a tym bardziej walk zbrojn,
uwaao za szalestwo. Na temat pooenia Polakw pisa wuj Ta-
deusz do Kochanego Siostrzeca w roku 1881 (1/13 wrzenia):

Tymczasem, wicej ni inni, jako pariasy pozbawieni ycia polityczne-


go i prawa rozwoju narodowego, musimy swojej odrbnoci przestrzega
i sta na stanowisku wasnym, pki Nemezis dziejowa, z pracy wewntrz-
nej nad sob samymi, nie wysnuje faktu dajcego nam prawo bytu realne-
go narodowego lub nawet i szerszego44.

Tymczasem obecnie mia Conrad okazj zetknicia si z przed-


stawicielami nowej generacji, ktra walk o niepodlego Polski
uwaaa za swj obowizek, a poniekd nawet braa w niej udzia.
Przecie Jzef Hieronim Retinger usiowa na razie bez powo-
dzenia podj w prasie angielskiej i francuskiej odoon ad acta
kwesti polsk.

Wydana wtedy [tj. w roku 1912] w Paryu i Londynie ksika Poland and
Prussia jest nie podpisanym dzieem Retingera, ktry zebra w niej mate-
ria dowodowy oskarajcy Niemcw o zapamitae tpienie polskoci na
ziemiach pruskiego zaboru45.

Marian Dbrowski za by ju bojownikiem PPS Frakcji Rewo-


lucyjnej. Bra udzia w wielu wydarzeniach historycznych:

44
T. B o b r o w s k i: Listy do Conrada. Oprac. R. J a b k o w s k a. Warszawa 1981,
s. 67.
45
A. J a n t a: Refleksje retingerowskie. W: I d e m: Lustra i reflektory. Wybr
i przedmowa M. S p r u s i s k i. Warszawa 1982, s. 282.

35
3*
W okresie wrzenia 19041906 [] organizowa manifestacje studenckie
i wystpienia bojowe w Radomskiem, na Podlasiu, w okrgu czstochow-
skim. Towarzysz Edward, jako szef instruktau Wydziau Bojowego PPS,
bezporednio podlega Pisudskiemu. W czasie walk zosta ranny. [] Tro-
piony przez Ochran, zbieg wpierw do Krakowa, pniej za granic46.

Retinger natomiast reprezentowa wwczas interesy Narodowej


Demokracji. Ju spotkanie tych dwch modych ludzi ze sob byo
czym osobliwym. Byli oni przecie przedstawicielami ugrupowa
politycznych, ktre wzajemnie si zwalczay. Z osobliwoci tej zda-
waa sobie spraw Maria Dbrowska, wspominajc po latach:

Jego [tj. Retingera S.Z.] wysoka kultura towarzyska, czar osobisty Ma-
riana Dbrowskiego i moda ciekawo ycia w nas obojgu, sprzyjay jed-
nak znajomoci. Retinger bywa u nas nierzadko, widywa si z Marianem
Dbrowskim na miecie by to rodzaj lunej, lecz lojalnej przyjani ludzi
o odmiennych pogldach jedna z rzeczy nadajcych ostry smak yciu.
SC, 250

Osobliwe byo wic samo spotkanie tych dwu ludzi, ale jeszcze
osobliwsza bya ich lojalna kooperacja w zorganizowaniu polskiego
wywiadu prasowego z Conradem. Co czyo bojowca PPS z maj-
cym opini konserwatysty pisarzem angielskim? Czy jedynie pol-
skie pochodzenie i podziw dla sztuki pisarskiej autora Lorda Jima?
To wszystko take, ale przede wszystkim co jeszcze innego. Sza-
cunek dla romantyzmu politycznego i jego ostatniego jak si wy-
dawao akordu historycznego, jakim byo powstanie 1863 roku.
Przecie do tego czynu zbrojnego, cho przegranego, nawizywao
ugrupowanie polityczne, ktre pod kierunkiem Jzefa Pisudskiego
organizowao w Galicji Zwizek Walki Czynnej i jego jawne agendy.
To nieprzypadkowo przedstawiciele tego ugrupowania oraz zwiza-
ni z nim pisarze i historycy podejmowali problematyk powstacz
w prozie narracyjnej i opracowaniach historycznych. Do przypo-
mnie odpowiednie tytuy eromskiego, Struga, Wielopolskiej. Do
przypomnie Gustawa Daniowskiego polemizujcego ze Stanisa-
wem Tarnowskim:

46
T. D r e w n o w s k i: Rzecz russowska. O pisarstwie Marii Dbrowskiej. Krakw
1981, s. 48.

36
W cigu pidziesiciu lat obchodzilimy rocznic dzisiejsz zami senty-
mentu dzi nie zy, ale nabrzmiewajce uczucie potgi i mocy w sercach
naszych wzbiera. Bo oto coraz doniolej po ziemi polskiej rozlega si roku
63-go gos, gos niepodlegoci i walki o ni47.

A naley take pamita, e brat Mariana Dbrowskiego, Jzef


(Grabiec) jest autorem dziea Rok 1863, a Maria Dbrowska opo-
wiadania Powstanie 1863 roku. Powitanie wojny i swobody. Po la-
tach mg napisa ze wzruszeniem Conrad w przedmowie Od au-
tora do tomu Ze wspomnie, e na fali rocznicy powstania literaci
i krytycy przypomnieli posta jego ojca, Apolla Korzeniowskiego,
jednego ze wsporganizatorw powstania 1863 roku.

Dowiedziaem si wwczas o faktach z jego ycia zupenie mi nie znanych,


faktach, ktre poza grup wtajemniczonych mogy by wiadome tylko jed-
nej osobie mojej matce. I tak, z tomu pomiertnych wspomnie odnosz-
cych si do tych gorzkich lat, dowiedziaem si, e pierwotnym zamiarem
tajnego Narodowego Komitetu byo zorganizowa opr moralny przeciw-
ko wzmoonemu rosyjskiemu uciskowi i e projekt ten wyszed od moje-
go ojca, a pierwsze zebrania Komitetu odbyway si w naszym mieszka-
niu w Warszawie48.

Pozostaje teraz pytanie: jakie cele stawiali przed sob dwaj mo-
dzi ludzie, organizujc wywiad prasowy z Conradem? Cele Maria-
na Dbrowskiego wyraone s bezporednio w tekcie wywiadu.
Trzeba tylko czyta uwanie i wyciga wnioski: chciabym sy-
sze od pana duo piknych, mocnych, twardych sw-przykaza
(SC, 44); Czy nie chce pan powiedzie co nam, rodakom, jak swj
do swoich (SC, 46). Przecie Dbrowskiemu jak najwyraniej cho-
dzio o tego typu wskazania, jakie znale mona byo w literatu-
rze romantycznej, a z twrcw wspczesnych u Wyspiaskiego czy
eromskiego. Conrad jednak nie w peni sprosta owym oczekiwa-
niom. Mia bowiem owiadczy:

dwie rzeczy osobiste napeniaj mnie dum, e j a, P o l a k, j e s t e m


kapitanem angielskiej marynarki i e niele potra-
f i p i s a p o a n g i e l s k u.
SC, 46

47
Cyt. za: S. K i e n i e w i c z: W oczach potomnych. Wi 1983, nr 1, s. 6.
48
J. C o n r a d: Ze wspomnie, s. 12.

37
A jeszcze wczeniej:

Jaki, nic nie znaczcy chopak z kresw, z zapadej krainy, z jakiej Polski
zosta bez protekcji k a p i t a n e m a n g i e l s k i e j m a r y n a r k i. Czy
pan mnie rozumie? Chciabym przey raz jeszcze te chwile, kiedy w Sin-
gapoore zwrcono si do mnie jako do kapitana okrtu po raz pierwszy.
Niemiecki okrt. Ha! Ha! Ha! Niemiecki okrt musia mnie uzna za ka-
pitana! Rozumie pan? Prusacy uznaj nas, oddaj nam honory
SC, 45

Pozornie odpowied Conrada wypada zdecydowanie nie po myli


tego, kto zadawa pytania. Dziennikarzowi szo przecie o poucze-
nia moralne i nie tylko moralne dla uciemionego narodu,
a tu Conrad przechwala si swoimi cakiem osobistymi sukcesami.
Ale jest to rozumowanie powierzchowne. Przecie Conrad wyranie
daje do zrozumienia, e swoje indywidualne sukcesy yciowe traktu-
je jako sukcesy reprezentanta narodu polskiego. Czyli mwic ina-
czej: jeeli jeden z Polakw niejaki Konrad Korzeniowski moe
dziki swojemu uporowi osign takie sukcesy, ktrych osigni-
cie jest prawie niemoliwe, i zdobywa uznanie midzynarodowe, ba,
nawet szacunek wrogw ojczyzny, to jego rodacy zdolni s do cze-
go o wiele wikszego. Nieprzypadkowo pisarz angielski rzuca kil-
kakrotnie pytanie o to, czy jest naleycie zrozumiany, i nieprzypad-
kowo takie wanie motto poprzedza tekst wywiadu.
Inaczej ni z Marianem Dbrowskim jednak przedstawia si spra-
wa z Jzefem Hieronimem Retingerem. Jak mona wnioskowa, ten
drugi mody czowiek mia w stosunku do Conrada o wiele dalej si-
gajce plany polityczne. Mona je odtworzy tylko w sposb hipo-
tetyczny. Po pene uzasadnienie tej hipotezy odsyam do innej pra-
cy49. Tutaj zamieszczam jedynie konkluzj: chodzio o sprowadzenie
Conrada do Polski, celem przygotowania autora Ksicia Romana do
reprezentowania na zachodzie Europy spraw naszego narodu. Za-
danie to udao si Retingerowi wykona w sposb czciowy. Na za-
proszenie rodziny Retingera pisarz przyby do Polski w kilka miesi-
cy pniej w lipcu 1914 roku. Wybuch pierwszej wojny wiatowej
powanie zmodyfikowa plany Retingera, jeeli ich na czas jaki nie
unicestwi. A organizacja wywiadu z pisarzem angielskim, wywiadu,

49
Por. S. Z a b i e r o w s k i: Polska misja Conrada. Katowice 1984.

38
w ktrym Conrad przedstawi swoje polskie credo i w trakcie kt-
rego bya mowa o ewentualnoci odwiedzenia przez niego kraju oj-
czystego, bya wanie jednym z pierwszych ogniw planw politycz-
nych, ktre snu ambitny modzieniec z Krakowa.
Pora na zebranie wnioskw. Wywiad z Conradem, ktry wiosn
1914 roku w mieszkaniu i w obecnoci Jzefa Retingera przeprowa-
dzi Marian Dbrowski, nie zosta naleycie doceniony jako w cao-
ci waki i doniosy dokument. Waki i doniosy z kilku wzgldw.
Po pierwsze, jest to prawdopodobnie jedyny wypadek udzielenia
przez Conrada wywiadu przedstawicielowi prasy polskiej. Po wt-
re, wywiad ten, ktry sprawia w wielu swoich fragmentach wrae-
nie absolutnie wiernego zapisu sposobu mylenia i mwienia po pol-
sku wielkiego pisarza, jest jedynym w swoim rodzaju dokumentem.
Po trzecie, s to wypowiedzi kluczowe na temat stosunku pisarza do
polskiej tradycji i do wczesnej polskiej wspczesnoci. Po czwarte,
ze wzgldu na moment w biografii Conrada kiedy wywiad zosta
przeprowadzony, pisarz znajdowa si u szczytu powodzenia. Po pi-
te wreszcie, ze wzgldu na rol, jak ten wywiad i okolicznoci mu
towarzyszce odegray w formowaniu relacji Conrada z kultur pol-
sk. Wywiad ten ma bowiem nie zawsze moliwe do przewidzenia
w momencie jego udzielania, a bardzo w kulturze polskiej znacz-
ce dalsze cigi. Bo nie ulega dla mnie wtpliwoci, i w pew-
nym sensie cigiem dalszym tej rozmowy jest podr Conrada do
Polski w roku 1914, spotkanie z wieloma osobistociami ze wiata
kultury i polityki, m.in. ze Stefanem eromskim, i wszelkie owych
spotka literackie, kulturalne i polityczne konsekwencje50.
Ponadto cakowicie niezamierzonym wwczas dalszym ci-
giem owego wywiadu jest moralne oddziaywanie Conrada na czy-
telnikw polskich. Ale nie na pokolenie, ktre wzio udzia w pierw-
szej wojnie wiatowej, o czym, by moe marzy prototyp Marcina
niadowskiego, ale na pokolenie ich dzieci nazwane pokoleniem
Kolumbw51.

50
Por. S. Z a b i e r o w s k i: Conrad w Polsce; I d e m: Dziedzictwo Conrada w li-
teraturze polskiej XX wieku. Krakw 1992.
51
Por. S. Z a b i e r o w s k i: Conrad Under Polish Eyes During World War II. In:
Joseph Conrad Conference in Poland. Contributions. Second Series. Ed. R. J a b -
k o w s k a. Wrocaw 1979.

39
Conrad i Krakw

Gdyby zada pytanie: ktre z polskich miast, w ktrych przeby-


wa, wywaro znaczcy wpyw na formowanie si osobowoci Jzefa
Teodora Konrada Nacz-Korzeniowskiego, znanego na caym wie-
cie pod pseudonimem Joseph Conrad?, to spord Warszawy, Lwowa
i Krakowa naleaoby wymieni wanie Krakw. To o roli Krako-
wa w swojej biografii pisa Conrad w tomie O yciu i literaturze:

To w tym starym grodzie krlewskim i uniwersyteckim przestawaem by


dzieckiem, wyrosem na chopaka, zakosztowaem przyjani, zachwytw,
myli i witych oburze waciwych temu wiekowi. To w tych owianych
histori murach zaczynaem rozumie rne sprawy, odczuwa przywiza-
nia, gromadzi zapas wspomnie i zasoby wrae, z ktrymi musiaem si
rozsta gwatownie, rzucajc si w ycie odarte z wszelkich zwizkw1.

Ale zostawmy na czas jaki owo patetyczne wyznanie i przyjrzyj-


my si faktom. Conrad przyby do Krakowa 20 lutego 1869 roku
wraz z ojcem Apollonem Nacz-Korzeniowskim i zamieszkali oni
w domu przy ulicy Poselskiej 62. Ojciec Conrada podobnie jak
caa rodzina: ona Ewa i syn przeszed cikie chwile. Apollo Ko-
rzeniowski, aresztowany w Warszawie jeszcze przed wybuchem po-

1
J. C o n r a d: O yciu i literaturze. Prze. M. B o d u s z y s k a - B o r o w i k o -
w a, J. M i o b d z k i. Warszawa 1974, s. 9596.
2
Z. N a j d e r: ycie Conrada-Korzeniowskiego. T. 1. Lublin 2006, s. 62.

41
wstania 1863 roku, zosta zesany wraz z on Ew za krg polar-
ny, do Woogdy. Pniej zmieniono miejsce zesania Korzeniowskich
na Czernihw, na Ukrainie. Tu zmara ciko chora Ewa. W roku
1868, po uzyskaniu zgody wadz rosyjskich, Apollo przyby do Lwo-
wa. Wraz z synem przebywa rwnie w Topolnicy na przedmieciu
Przemyla, a take w miejscowoci Kruhel Wielki w powiecie sta-
rosamborskim, usiujc ratowa swoje powanie zagroone gruli-
c zdrowie. Ale Lww i ta cz zaboru austriackiego, ktry wa-
nie uzyskiwa autonomi, nie przypada Apollonowi do gustu. Jego,
starego konspiratora i spiskowca, razi legalizm i lojalizm galicyjski.
Idealnym miejscem zamieszkania wydawa si ojcu Conrada wa-
nie Krakw. 24 czerwca 1868 roku Apollo pisa do swego przyjacie-
la Kazimierza Kaszewskiego:

Zapewne e zamieszkam w Krakowie: przynajmniej bd mie szkoy i, co


wiksza, atmosfer tradycji wiejc z kadego niemal tam budynku. Jeli
masz przyjaci w Krakowie, pole mi im. Nigdy tak jak obecnie nie po-
trzebowaem oglda cho par poczciwych twarzy, ucisn par poczci-
wych rk3.

Nieco pniej bo 26 czerwca informowa innego swojego


przyjaciela, filozofa Stefana Buszczyskiego:

Jeli Bg powrci zdrowie i siy, to zaraz po wyjedzie std (w ostatnich


dniach lipca) bd w Krakowie, aby upatrzy stae mieszkanie: bo tak ju
postanowiem, aby tam osi4.

W Krakowie mia Apollo wej w skad redakcji, zakadanego


przez ks. Adama Sapieh, czasopisma Kraj. Tak swoj prac
w tym periodyku przedstawia Stefanowi Buszczyskiemu:

By wczora u mnie Chapowski; skoczylimy o tyle, e daem sowo, i oko-


o 20 przyjad do Krakowa, e nalee bd do redakcji, e dzia Moskowii,
zaboru moskiewskiego i Anglia do mnie nale e x o f f i c i o; e, ile mi

3
A. Korzeniowski do K. Kaszewskiego. W: Conrad wrd swoich. Listy. Dokumenty.
Wspomnienia. Oprac., wstpem i przypisami opatrzy Z. N a j d e r. Warszawa 1996,
s. 165.
4
Ibidem, s. 168.

42
zdawa si bdzie, jeden artyku na tydzie do mego wydziau wstpny na-
pisz, e nie odmwi w potrzebie literackich artykuw, ale rzadko5.

Niestety, byy to tylko plany. Kiedy Apollo zamieszka w Krako-


wie, by ju ciko chory. Owe bolesne miesice w mieszkaniu przy
ulicy Poselskiej tak wspomina jego syn:

Pnym wieczorem, ale nie co dzie, pozwalano mi wej na palcach do


pokoju chorego, aby powiedzie dobranoc lecej w ku postaci kt-
ra czsto nie moga inaczej da zna, e zauwaa moj obecno, jak tylko
powolnym ruchem powiek aby ze czci dotkn ustami bezsilnej rki
spoczywajcej na kodrze i wyj stamtd znowu na palcach. Potem kad-
em si spa w pokoju na kocu korytarza i czsto, nie zawsze pakaem
dopty, dopki nie zapadem w mocny, gboki, sen6.

Apollo Korzeniowski zmar 23 maja 1869 roku. Trzy dni pniej


mia miejsce manifestacyjny pogrzeb tego niezomnego bojownika
narodowej sprawy. Tak obrzdy te opisywa krakowski Kraj, kt-
rego wsppracownikiem nie zdy zosta Apollo:

W dniu wczorajszym o godzinie 6 wieczorem niezmierne tumy zalegy uli-


c Grodzk i Poselsk, aeby odda ostatni cze za wczenie zgasemu
poecie i zasuonemu synowi Polski. Duchowiestwo, zgromadzenia cecho-
we z chorgwiami, profesorowie uniwersytetu i szk publicznych, mo-
dzie akademicka i szkolna; czonkowie towarz[ystw]: naukowego, przyja-
ci owiaty, Mrwki i Muzy, stray ochotniczej otaczali trumn; kilka
tysicy publicznoci postpowao za ni w milczeniu. Uderza wszystkich
tylko brak tak zwanego wyszego towarzystwa, ktre zaledwie paru mia-
o tutaj swych przedstawicieli7.

Prawie p wieku pniej pogrzeb ten ze swojego punktu widze-


nia opisa sam Conrad w cyklu reportay Jeszcze raz w Polsce. Przy-
woajmy stosowny fragment owego tekstu:

W zalanej ksiycow powiat ciszy starodawnego miasta wietnych gro-


bowcw i tragicznych wspomnie znowu widziaem maego chopca z tam-
tych dni kroczcego za karawanem. Widziaem pust przestrze, w ktrej

5
Ibidem, s. 181.
6
J. C o n r a d: O yciu i literaturze, s. 120.
7
Pogrzeb p. Apolla Korzeniowskiego. Kraj 1869, nr 70. W: Conrad wrd swo-
ich, s. 185.

43
postpowa zupenie sam, wiadom suncego za nim olbrzymiego pochodu,
niezgrabnego przechylania si z boku na bok wysokiej czarnej landary, mo-
notonnego piewu kleru idcego w komach przed trumn, przesuwania
si pomykw gromnic pod niskim sklepieniem bramy, szeregw obnao-
nych gw na chodnikach, z nieruchomymi, powanymi oczami. W tamto
pogodne majowe popoudnie p Krakowa wylego na ulice. [] Przyszli
tylko po to, by odda hod arliwej wiernoci tego, czyje ycie byo nieustra-
szonym wyznawaniem w sowie i czynie wiary znajdujcej oddwik i zro-
zumienie w sercu najprostszego czowieka w tym tumie8.

Ale opis pogrzebu Apolla Korzeniowskiego trafi take do poezji


polskiej. Znajdziemy go w wierszu Jana Lechonia z tomu Lutnia po
Bekwarku. Przywoajmy stosowny fragment:

Twj ojciec te mia pogrzeb wspaniay i chmurny,


Szli za nim mrocznym miastem dostojni i proci,
O bruk stukay buty jak greckie koturny,
I wiedli go z niewoli do wiecznej wolnoci.

Mow prost i tward, chropowat mow


Mwili do Polacy i cicho pakali,
Nakryli go Ojczyzn, jak czapk wojskow,
A pniej si rozeszli i bili si dalej!9

Chopak w wieku 12 lat pozbawiony obojga rodzicw znalaz si


w tragicznej sytuacji. W tych smutnych miesicach nauk moral-
nych drog listown udziela mu brat mamy, wuj Tadeusz Bobrow-
ski. Mona mie zasadnicze wtpliwoci, czy ten suchy i pozbawiony
ciepa list, napisany dopiero 8 wrzenia 1869 roku, a wic 4 miesi-
ce po tragedii, mg podtrzyma na duchu zrozpaczonego chopa-
ka. Zacytujmy:

Wiesz, jak Ci kochamy i e cae przywizanie, jakie mielimy do p. Ro-


dzicw Twoich, na Ciebie zlewamy. Wiesz take, e Twoi Rodzice zawsze
byli godni naszego przywizania wic Ty jako ich syn powiniene by
podwjnie godnym by ich synem i sta si godnym naszej mioci! Dlatego
powiniene si stara korzysta z nauk Ci udzielanych, jako te z rad poda-
wanych Ci przez wybranych jeszcze przez p. Ojca Twego i przez nas przy-

8
J. C o n r a d: O yciu i literaturze, s. 121122.
9
J. L e c h o : Na mier Conrada. W: I d e m: Poezje. Warszawa 1979, s. 81.

44
jaci, jakimi s panowie Stefan B[uszczyski] i p. Georgeon, we wszyst-
kim idc za ich zdaniem i uwagami10.

Opiekunowie umiecili wwczas maego Konrada na pensji byego


uczestnika powstania styczniowego Ludwika Georgeona. Pensja ta
miecia si pocztkowo na ulicy Floriaskiej, w domu Fajla, a p-
niej przeniesiona zostaa na ulic Franciszkask 43. W domu tym
Konrad zaprzyjani si z mieszkajc tam liczn rodzin Taubw.
Do krakowskich przyjaci Konrada zaliczy te naley Konstantego
Buszczyskiego, syna Stefana. Inny krakowski adres Korzeniowskie-
go to ulica Szpitalna 9, gdzie w latach 18711873 chopak zamieszka
z babk Bobrowsk. W sierpniu 1870 sd miejski w Krakowie miano-
wa prawnymi opiekunami sieroty jego babk Teofil Bobrowsk,
osob niezwykej prawoci, powszechnie szanowan, i hr. Wadysa-
wa Mniszka. Za w grudniu 1872 krakowska Rada Miejska nadaa
Konradowi Korzeniowskiemu obywatelstwo miasta Krakowa, wsze-
lako pod warunkiem uzyskania praw austriackiego obywatelstwa.

Krakowska i w ogle polska biografia Conrada zawiera kilka


punktw niejasnych, stanowicych przedmiot oywionych sporw
badaczy. Do nich zaliczy wypadnie dyskusj na temat dolegliwo-
ci zdrowotnych Konrada Korzeniowskiego, dyskusj, czy Conrad
uczszcza w Krakowie do szkoy redniej (i do jakiej) oraz debat
o przyczynach opuszczenia przez Conrada w roku 1874 Galicji i wy-
jazdu nad morze, do Francji.
Przyjrzyjmy si tym sprawom kolejno. Nie ulega wtpliwoci, e
po pobycie wraz z rodzicami na zesaniu oraz po traumatycznych
przeyciach utraty obojga rodzicw fizyczny i psychiczny stan zdro-
wia modego chopca musia by zy. wiadczy o tym dowodnie ko-
respondencja. Jeszcze z Czernihowa pisa Apollo Korzeniowski do
Kazimierza Kaszewskiego w grudniu 1866 roku:

10
T. Bobrowski do K. Korzeniowskiego. W: Conrad wrd swoich, s. 189.

45
Konradek chory, biedaczek leczy si na wsi u wuja; ja od dwch lat bez
przesady nie wiem, czy 1000 sw wymwiem11.

Za pod koniec miesica Apollo informowa tego adresata:

Ja jestem samotny; mj biedaczek Konradek od piciu miesicy chory;


obecnie w Kijowie z babk na kuracji. Nie wyobraaj mi sobie, bo ci nadto
przykro bdzie: ojciec, ktry wasnego dziecicia chorego nie moe w cho-
robie pielgnowa12.

I wreszcie informacja dwa lata pniejsza ju z Topolnicy:

Mj malec zacz mi na nowo zapada na dawn chorob, szczegln


w dzieciach: piasek mu si formuje w pcherzu, to mu cige kurcze od-
ka sprawia, biedakowi. Trudno mu kaza si uczy w takim stanie zdro-
wia, a 11 lat ju ma i tak dwa lata prawie ju nic si nie uczy13.

Za kuzynka Conrada Tekla z Syroczyskich Wojakowska,


wspominaa, e Conrad w czasie drugiego pobytu we Lwowie, w ro-
ku 1873:

Miewa wwczas bardzo cikie ble gowy migrenowe i nerwowe ataki; le-
karze orzekli, e moe wyzdrowie przez pobyt nad morzem14.

No c, trudno stawia pewn diagnoz medyczn, opierajc si


na tak czstkowych i z drugiej rki informacjach. Pozostaje tylko
sfera hipotez. Zdaniem Zdzisawa Najdera:

W braku szczegowej diagnozy lekarskiej moemy przyj, e objawy mia-


y podoe psychosomatyczne i zwizane byy z cikimi przeyciami. Ta-
kie ustalenie rodzaju choroby wyjania nam, jak zobaczymy, wiele w mo-
dzieczej biografii Konrada Korzeniowskiego15.

11
A. Korzeniowski do K. Kaszewskiego. W: Conrad wrd swoich, s. 139.
12
A. Korzeniowski do K. Kaszewskiego. W: Conrad wrd swoich, s. 141142.
13
A. Korzeniowski do K. Kaszewskiego. W: Conrad wrd swoich, s. 164165.
14
S. C z o s n o w s k i: Conradiana. W: Wspomnienia i studia o Conradzie. Wybra-
a i oprac. B. K o c w n a. Warszawa 1963, s. 88.
15
Z. N a j d e r: ycie Conrada-Korzeniowskiego. T. 1, s. 57.

46
Zapewne owa sytuacja zdrowotna sprawia, e rodzina staraa si
zapewni Konradkowi leczenie i solidny wypoczynek w okresie wa-
kacji. I tak po mierci Apolla Korzeniowskiego babka Teofila zabraa
osieroconego chopaka na kuracj do Wartenbergu w Czechach. Za
w czerwcu 1870 roku wyjecha Conrad wraz ze swoim korepetyto-
rem i opiekunem, studentem medycyny Adamem Markiem Pul-
manem, do Krynicy, uzdrowiska galicyjskiego, ktrego zalety lecz-
nicze promowa Jzef Dietl. Podobnie w maju 1871 i 1872 roku. Za
wedle Dokumentu Tadeusza Bobrowskiego:

W maju [1873] na danie lekarzy postanowiono Ci posa w podr do


Szwajcarii. P. Pulman Ci towarzyszy mielicie bawi co najwicej 6 ty-
godni. [] Tymczasem z powodu cholery w Krakowie grasujcej, przep-
dzilicie w podry prawie dwa razy tyle czasu []16.

Owa wyprawa miaa wielkie znaczenie w ksztatowaniu losw


Conrada. Literacki jej obraz odnajdziemy w autobiograficznym to-
mie Ze wspomnie. Do przytoczy charakterystyczny fragment
owego tomu:

Dziao si to w wesoym roku 1873, w tym samym roku, kiedy zayem we-
soych wakacji po raz ostatni. Przeywaem nieraz i pniej dugie okresy
bezczynnoci, do na swj sposb wesoe i nie pozbawione dla mnie po-
ytku, ale rok przeze mnie wspomniany by rokiem mych ostatnich waka-
cji szkolnych. S take i inne przyczyny, dla ktrych w rok pamitam, ale
za dugo by mi przyszo mwi, gdybym je chcia tu przytacza. Nie maj
przy tym nic wsplnego z tamtymi wakacjami. Natomiast wie si z nimi
podr, ktr odbyem [] zwiedzilimy wwczas Wiede, grny Dunaj,
Monachium, wodospady na Renie, Jezioro Konstancjaskie bya to do-
prawdy pamitna podr wakacyjna. Wdrowalimy z wolna w gr rzeki
Reuss. Ta rozkoszna wycieczka przypominaa raczej spacer ni wczg.
Wysiedlimy we Fluellen z parowca krcego po Jeziorze Lucerneskim
i pod wieczr drugiego dnia, gdy zmierzch przyapa nas w czasie powol-
nej wdrwki, znalelimy si za Hospenthalem17.

Wwczas te, jeeli wierzy wyznaniom pisarza, umocnio si jego


przekonanie, by powici si subie marynarskiej. Wspomina on:

16
T. B o b r o w s k i: Do wiadomoci Kochanego Siostrzeca. W: Conrad wrd swo-
ich, s. 230.
17
J. C o n r a d: Ze wspomnie. Prze. A. Z a g r s k a. Warszawa 1973, s. 62.

47
By to rok, w ktrym po raz pierwszy wypowiedziaem gono, e pragn
zosta marynarzem. Z pocztku owiadczenie to pozostao niedostrzeo-
ne, jak owe dwiki rozlegajce si poza skal, do ktrej nie s dostrojone
ludzkie uszy. Zdawao si, e w ogle nic nie rzekem. Prbowaem pniej
rnych intonacji i udawao mi si niekiedy wywoa chwilowe zaintereso-
wanie pene zdziwienia, co na ksztat pytania: C to za dziwny haas?
A pniej mwiono: Syszae, co ten chopiec powiedzia? Co za niesy-
chany wybryk! Niebawem fala zgorszonego zdumienia (nie byoby wik-
sze, gdybym owiadczy, e zamierzam wstpi do kartuzw) wypyna
z akademickiego miasta Krakowa, docierajc do kilku prowincji. Rozlaa
si pytko, lecz daleko. Wzniecaa mnstwo wyrzutw, oburzenia, wsp-
czujcego zdumienia, gorzkiej ironii, zwykych drwin18.

Za Jan Perowski, jeden z wychowankw Tadeusza Bobrowskie-


go, pisa o swoim opiekunie, e:

Miano mu za ze, e pozwoli i na kraj wiata, jak na stracenie, pit-


nastoletniemu [naprawd siedemnastoletniemu] siostrzecowi-sierocie.
Teraz fakty przyznaway wujowi suszno. Pozwoliem mwi pod
warunkiem, e bdzie si aplikowa w studiach morskich19.

W wietle tych informacji raczej nie ulega wtpliwoci, e jednym


z gwnych motyww, ktre skoniy opiekunw Conrada, a prze-
de wszystkim wuja Tadeusza Bobrowskiego do wyraenia zgody na
wyjazd modzieca nad morze, bya uzasadniona troska o jego stan
zdrowia. Wedle wiadectwa Tekli z Syroczyskich Wojakowskiej:

To przeamao opr jego wuja i opiekuna, Bobrowskiego, ktry dotd w a-


den sposb nie chcia mu pozwoli na zostanie marynarzem20.

Innym problemem ywo dyskutowanym przez badaczy bya


kwestia edukacji Konrada Korzeniowskiego. Wiadomo, e w cza-

18
Ibidem, s. 6667.
19
J. P e r o w s k i: O Conradzie i Kiplingu. W: Wspomnienia i studia, s. 113.
20
S. C z o s n o w s k i: Conradiana, s. 88.

48
sie pobytu na zesaniu lekcji synkowi udziela Apollo Korzeniow-
ski. Dowodnie wiadczy o tym korespondencja tego poety i drama-
topisarza. Pisa Apollo z zesania w Czernihowie w listopadzie 1866
roku do Kazimierza Kaszewskiego:

Wiesz, mj drogi, e sam nauczyem si po angielsku wedug metody Ro-


bertsona. Wiem wic, e doskonale uatwia nauk. Znowu mam dowd na
Konradku, ktrego wedle tej metody uczyem po francusku, jakie korzy-
ci atwo mu odnie przyszo. Francuska guwernantka nie moe si dzi
nadziwi znajomoci jzyka franc[uskiego] malca, ktry jednak rok tylko
ma nauki francuskiego21.

Edukacja Apolla nie ograniczaa si jedynie do nauki jzyka ob-


cego. Stara si uczy syna innych przedmiotw do momentu, kiedy
mu stan zdrowia na to pozwoli. Natomiast przedmiotem dyskusji
wrd znawcw biografii Conrada sta si problem, czy (i w jakiej
formie) uczszcza on do szkoy redniej. Sam pisarz zaj w tej ma-
terii jednoznaczne stanowisko, mwic polskiemu dziennikarzo-
wi, Marianowi Dbrowskiemu, e w roku 1874 wyjecha do Fran-
cji prosto z pitej klasy Gimnazjum witej Anny w Krakowie22.
Tez, e Conrad by uczniem Gimnazjum w. Anny, potwierdza rw-
nie polski przyjaciel pisarza Jzef Hieronim Retinger, sam te wy-
chowanek tego gimnazjum. Podobny pogld wyraa, przytaczajc
szereg argumentw, Andrzej Busza23. Natomiast Zdzisaw Najder
wyklucza regularn nauk Conrada w znanym krakowskim gim-
nazjum, skaniajc si do przypuszczenia, e by on uczniem innego
krakowskiego gimnazjum w. Jacka, lub e bra jedynie prywatne
korepetycje. Cao owej dyskusji podsumowaa ostatnio Agnieszka
Adamowicz-Popiech, proponujc wasne rozwizanie. Pisaa ona:

Z przedstawionych stanowisk, jak mi si wydaje, najbardziej przekonuje


to, ktre utrzymuje, e Konrad uczszcza do szkoy w Krakowie i byo to
Gimnazjum witej Anny. Argumenty przemawiajce za t edukacyjn

21
A. Korzeniowski do K. Kaszewskiego. W: Conrad wrd swoich, s. 137.
22
Rozmowa z J. Conradem. W: M. D b r o w s k a: Szkice o Conradzie. Wstp, re-
dakcja i przypisy E. K o r z e n i e w s k a. Warszawa 1974, s. 43.
23
A. B u s z a: Conrads Polish Literary Background and Some Illustrations of the
Influence of Polish Literature on His Work. Antemurale [RomaeLondinii] 1966,
R. 10, s. 244247.

49
4-W krgu
koncepcj s nastpujce: bezporednia wypowied pisarza dla M. D-
browskiego, kolejne wspomnienia o szkole czynione przez artyst w roz-
mowach z przyjacimi i listach (dotyczce liczby uczniw, profilu szkoy,
profesorw i przedmiotw), wpis w protokoach posiedze profesorskich
o zoeniu egzaminu wstpnego przez Jzefa Korzeniowskiego, a w kocu
wiedza twrcy przebijajca z kart jego utworw24.

Wiele wskazuje na to, e krakowskim dziedzictwem Conrada jest


take zaszczyt bycia wychowankiem najstarszej szkoy redniej
w tym miecie, bo zaoonej w roku 1588. Wychowankami Gimna-
zjum witej Anny, zwanym rwnie Szkoami Nowodworskimi, byli
m.in. Micha Bobrzyski, Wojciech Bogusawski, Karol Estreicher,
Lucjan Rydel, Kazimierz Przerwa Tetmajer, Stanisaw Wyspiaski,
a wic przedstawiciele elity polskiej kultury25.

Pora podj kolejn kwesti. Udzieli odpowiedzi na pytanie, dla-


czego Conrad z Polski nieistniejcej wwczas na mapie Europy
jako suwerenne pastwo wyjecha?
Jeden element odpowiedzi ju sygnalizowalimy. Przyczyn wy-
jazdu Conrada bya troska o stan jego zdrowia. Przecie rodzice Ewa
i Apollo Korzeniowscy zmarli na grulic, poczon z innymi kom-
plikacjami. Choroba ta zagraaa ich synowi. Wyjazd na poudnie,
wedle wczesnych pogldw lekarzy, mia by ratunkiem. Ale prcz
motyww natury medycznej byy i inne o charakterze ideowo-po-
litycznym. Niektrzy szczeglnie polscy interpretatorzy byli
zdania, e mody chopak, wyrosy w arliwej tradycji patriotycznej,
mg si le czu w staczykowskim, skonnym do wsppracy z au-
striackim zaborc, Krakowie. Chcia uciec od postawy krytycyzmu
wobec przeszoci, poczonej z nastrojem narodowej celebry.

24
A. A d a m o w i c z - P o p i e c h: Joseph Conrad. Spory o biografi. Katowice
2003, s. 65.
25
Por. J. B k: Semper in altum. Z dziejw Szk Nowodworskich. Krakw 1976.

50
Omawiajc ten problem, na jedn rzecz naley zwrci uwag.
Liczni conradyci, akcentujc ucisk narodowy w okresie zaborw,
nie czynili w praktyce rnicy midzy sytuacj w zaborze rosyjskim,
w szczeglnoci na tzw. ziemiach zabranych, a sytuacj w Galicji,
w zaborze austriackim, zwaszcza po zmianach wprowadzonych po
roku 1869, kiedy to prowincja ta uzyskaa daleko idc autonomi.
Spraw ucisku narodowego akcentowa Stefan eromski, piszc
o motywach wyjazdu Conrada:

Sia przey rodzinnych, gboko tragicznych, moe bdzie miar tego im-
pulsu do szukania czego innego, ktry modzieca z kraju wyrzuci na
zawsze. Nie on przecie jeden wyrywa si z tamtoczesnej katowni. Poeta
styczniowego powstania, jego wieszcz silny i gorcy Mieczysaw Roma-
nowski woa w rozpaczy:

Ory, sokoy, dajcie mi skrzyda!


Gruz i popioy ziemia mi zbrzyda,
Ja bym chcia w grze pohula z wami
I tam na chmurze y piorunami

A tu aob pokryte doy
Dajcie mi skrzyda, ory, sokoy!

C dopiero mwi o tym chopcu, otoczonym wok grobami!26

Hipotez eromskiego podchwyci pod koniec midzywojnia Ra-


fa Marceli Blth, posugujc si w interpretacji wyjaniajcej mo-
tywy opuszczenia przez Konrada Korzeniowskiego Polski katego-
riami z zakresu psychologii. Argumentowa:

Plan zerwania zwizkw nie tylko z ojczyzn, narodem, ale i z kultur eu-
ropejsk dla zbratania si z ywioem mrz i ywioem ludzi nie zdeformo-
wanych cywilizacj wyjawni si mg jedynie po wstrzsie sieroctwa. Ale
wyrasta chyba na gruncie [] dziecicego kompleksu samotnoci. Brzmie
to moe paradoksalnie, gdy powiem, e i tu chyba rol znaczn odegra pe-
wien instynkt samoobrony psychicznej27.

26
S. e r o m s k i: Joseph Conrad. W: I d e m: Pisma literackie i krytyczne. Red.
S. P i g o . Warszawa 1963, s. 155.
27
R.M. B l t h: O tragicznej decyzji krakowskiej Konrada Korzeniowskiego. W:
I d e m: Pisma literackie. Oprac. P. N o w a c z y s k i. Krakw 1987, s. 257.

51
4*
Francuski biograf Conrada Jean-Aubry by zdania, e rde
ucieczki Conrada na morze dopatrywa si naley w sytuacji, jaka
panowaa wwczas w zaborze austriackim. Argumentowa w swo-
im yciu Conrada:

Dziki stosunkowo liberalnemu reimowi w Galicji powstaa tendencja


przystosowania si do rzeczywistoci, zaniechano marze o wyzwoleniu.
Byo to moe i mdre, zwaszcza wobec panujcych wwczas w Europie
stosunkw politycznych; atwo jednak zrozumie, e Conrad nie mg wy-
trzyma w tej atmosferze Krakowa lat siedemdziesitych28.

Na polityczny aspekt sprawy zwrci uwag dziesi lat wczeniej


monografista Conrada Jzef Ujejski:

Kto wie zreszt, czyby zapragn si wymyka, gdyby ta rzeczywisto bya


troch mniej prozaiczna. Gdyby to byo przed r. 1863 lub te pniej
znacznie, w okresie np. istnienia Z w i z k u W a l k i C z y n n e j. Ale to
byy wanie lata XIX w. siedemdziesite. Byo ciemno a nie laurowo29.

Tez, e motywem wyjazdu modego Conrada z kraju byo zer-


wanie z paradygmatem polskiej kultury romantyczno-martyrolo-
gicznej, powtrzy chyba jako ostatni p wieku temu Jerzy
Andrzejewski. Autor Popiou i diamentu, wspominajc wdrwk
z przyjacimi po Krakowie w latach okupacji hitlerowskiej, wyzna:

I wtedy to wanie, kiedy ju w ktrej z bocznych uliczek za Wawelem


zaczlimy w pewnej chwili nie bez gbszych racji rozmawia o Conra-
dzie, zrozumiaem naraz, czemu to syn zesaca, mody maturzysta [sic!]
z Gimnazjum w. Anny, mieszkajcy w najbliszym ssiedztwie piciolet-
niego wwczas przyszego autora Wyzwolenia i Akropolis [sic!] opuci na
zawsze rodzinny kraj. Od grobw uciek. Od trumien. Od imienia: Kon-
rad. Od Piosenek, ktre powstay nad jego koysk. Od pewnego wzoru
ycia i obowizkw. Pragn soca, wichru i ttentu? Oczywicie, prze-
cie mia siedemnacie lat, marzy o dalekich podrach, chcia zosta ma-
rynarzem. Uczyni tylko tyle i to z ca konsekwencj, czego w pewnej go-
dzinie ycia pragn wszyscy ludzie30.

28
G. J e a n - A u b r y: ycie Conrada. Prze. M. K o r n i o w i c z w n a. Warsza-
wa 1958, s. 63.
29
J. U j e j s k i: O Konradzie Korzeniowskim. Warszawa 1936, s. 25.
30
J. A n d r z e j e w s k i: Trzykrotnie nad Lordem Jimem. Twrczo 1956, nr 2.

52
Wydaje si, e hipotezy wyjaniajce powody wyjazdu Conrada
z Galicji do Francji naley nieco uporzdkowa, stworzy pewn
ich hierarchi. Szczeglnie ostronie w tej materii naley postpo-
wa w stosunku do wasnych wyzna pisarza, na przykad wpisa-
nych w autobiograficzny tom Ze wspomnie, zwracajc uwag, e
moemy tu mie do czynienia z wyjanieniami formuowanymi ex
post, z obrazami literackimi, a nie z wiernym zapisem rzeczywistych
przey modego czowieka. Najbardziej prawdopodobnym i stwier-
dzanym obiektywnie powodem owego wyjazdu byy zapewne kopo-
ty zdrowotne. Wydaje si, e by to argument, ktry mg najmoc-
niej przemwi do jego wuja i opiekuna Tadeusza Bobrowskiego.
Wuj Conrada, ktry straci przedwczenie dwoje najbliszych sobie
ludzi: on i creczk, nie mwic ju o ukochanej siostrze, a matce
Conrada, musia by na te sprawy szczeglnie uwraliwiony.
Innym nie bez znaczenia powodem wyjazdu mg by stan psy-
chiczny Konradka, jego poczucie samotnoci poczone z pragnie-
niem przeywania fascynujcych przygd. Jeeli przypomnie w-
czesne lektury przyszego pisarza angielskiego, a take jego wiek, to
takie modziecze pragnienia wydaj si cakiem prawdopodobne.
Natomiast najbardziej krytycznie ustosunkowa si naley do
przypuszczenia, e to sytuacja polityczna w Galicji sprawia, e ten
mody chopak chcia si stamtd wyrwa. Warto przypomnie, e
ycie Polakw w zaborze austriackim byo nieporwnanie lepsze
ni w zaborze rosyjskim. Conrad poza tym zapewne porusza si
w krgach patriotycznych i by moe polityczne koncepcje lojali-
stycznych staczykw nie bardzo go interesoway. Jeeli za bra
pod uwag motywy natury politycznej, to chyba nie sytuacja w Ga-
licji, ale pami tragicznych przey w zaborze rosyjskim, wspo-
mnienie zesania i losu rodzicw i innych krewnych odgryway tu
wan rol. Myl, e naley tu przywoa opini czowieka, ktry
niele zna rodowisko, z ktrego Conrad si wywodzi, Jana Per-
owskiego. Pisa on:

Jak wyglda ten wiat, dzi zamary, gdy Conrad, budzc si do wiado-
moci, pocz na spoglda oczami dziecka? Pami dzieci rzadko siga
wstecz poza rok pity, ale zwykle przechowuje pniejsze zdarzenia. Con-
rad wic nie zapomnia roku powstania. Rodzice jego i on sam przebywa-
j ju na wygnaniu i pierwsze wraenia malca nie s wraeniami ojczy-
zny. [] W gb jego duszy dziecinnej wkrada si lk. Uczucie lku ju go

53
nie opuszcza od tej chwili, a czasem przechodzi w przeraenie. Nie tylko
wyobraa sobie, ale wie i stwierdza codziennie z coraz wiksz pewno-
ci, e nad nim i nad jego rodzicami, nad ca gromadk najbliszych mu
ludzi, zawisa jaka zowroga, nieubagana moc, groba zupenego rozgro-
mu i zagady. Ta za a wszechpotna sia dosiga go wszdzie. [] Uczu-
cia przeraenia, beznadziejnoci, nienawici weszy ju w rdze jego je-
stestwa. Urazu tego nie pozbdzie si ju nigdy. Zmora zagady narodowej
zawisa odtd nad nim stale31.

Ale nie by to lk jedynie abstrakcyjny. Conrad cigle by podda-


nym rosyjskim i grozia mu take, gdyby powrci w rodzinne stro-
ny, wieloletnia suba w armii rosyjskiej32. Byo si czego ba. Nic
tedy dziwnego, e kiedy Joseph Conrad zjawi si powtrnie w Kra-
kowie, by ju obywatelem wielkiego wczesnego wiatowego mo-
carstwa Wielkiej Brytanii.

W dniu 14 padziernika 1874 roku opuci Krakw, podajc do


Marsylii, stskniony przygd mody czowiek Jzef Teodor Konrad
Nacz-Korzeniowski. Prawie 40 lat pniej, bo 28 czerwca 1914
roku, zawita do Krakowa jeden z najwybitniejszych wczesnych
pisarzy angielskich, ceniony nie tylko przez elit intelektualn,
ale po edycji i sukcesie Gry losu, take przez szerokie krgi czytel-
nikw, Joseph Conrad. Przyby do miasta swojej modoci w towa-
rzystwie ony Jessie i dwch synw: Borysa (lat 16) i Johna Alek-
sandra (lat 7). Opiek nad rodzin Conradw sprawowali wwczas
ich polscy przyjaciele Jzef Hieronim Retinger i jego ona Oto-
lia z Zubrzyckich. Mona w tym miejscu zada pytanie: co sprawi-
o, e Konrad Korzeniowski powrci do Krakowa po 40 latach? Od-
powied na tak postawion kwesti musi by zoona i skada si
z kilku elementw. Najpierw trzeba powiedzie, e rodzina Con-
radw przybya do Galicji na zaproszenie Retingerw, a dokad-

31
J. P e r o w s k i: O Conradzie i Kiplingu, s. 127.
32
Por. L. B a z y l o w: Historia Rosji XIX i XX wieku. Warszawa 1965, s. 104.

54
niej mwic: na zaproszenie teciowej Jzefa Hieronima Retinge-
ra Emilii Zubrzyckiej, wacicielki majtku Goszcza, na pnoc
od Krakowa, ale ju w zaborze rosyjskim. Wydaje si, e nieco inne
cele przed wyruszeniem do Polski stawia sobie Joseph Conrad, za
odmienne byy motywy zaproszenia Conradw przez polityka gali-
cyjskiego, jakim by Retinger. O swoich planach wyjazdowych pisa
Conrad do Johna Galsworthyego:

Matka pani Retingerowej zaprosia cae nasze plemi do swego domu na


wsi, okoo 16 mil od Krakowa, ale ju za granic rosyjsk. Wywoao to tak
wielkie podniecenie wrd domownikw, e gdybym natychmiast nie przy-
j zaproszenia, zostabym rozszarpany w kawaki przez wasn on i dzie-
ci. Jedziemy wic na pewno na miesic, a moe by na sze tygodni33.

Inne jeszcze motywy, ktre sprawiy, e Conrad przyj owo zapro-


szenie, ujawni pisarz ju po powrocie do Anglii w reportau Jesz-
cze raz w Polsce. Pisa tam:

Cieszyem si na myl, e poka moim bliskim, jak wyglda ycie na pol-


skiej wsi, e miasto, w ktrym chodziem do szkoy, odwiedzimy, zanim moi
synowie za bardzo dorosn i, zdobywajc swoj wasn przeszo, strac
niekamane zaciekawienie moj przeszoci34.

Jak wic wida, Conradem kieroway gwnie przesanki natu-


ry sentymentalnej. Mona przypuszcza, e inne cele stawia przed
sob, zapraszajc Conrada z rodzin do Polski, ktra nie istniaa
wwczas na mapie Europy, ambitny i zdolny polityk Jzef Retin-
ger. w mody czowiek, mia bowiem wwczas 26 lat, syn znakomi-
tego krakowskiego adwokata, absolwent paryskiej Sorbony i Lon-
don School of Economics, ktry przebywajc w Anglii, zyska sobie
sympati Conrada, mia swoje wasne plany polityczne35.
Dokadniej mwic, przy poparciu politykw galicyjskich, sku-
pionych w powstaej w roku 1910 Radzie Narodowej, Retinger
prowadzi w Londynie Biuro Polskie, ktrego celem bya obrona

33
J. Conrad do J. Galsworthyego. W: J. C o n r a d: Listy. Wybr i oprac. Z. N a j -
d e r, przek. H. C a r r o l l - N a j d e r. Warszawa 1968, s. 340.
34
J. C o n r a d: O yciu i literaturze, s. 96.
35
Por. S. Z a b i e r o w s k i: Polska misja Conrada. Katowice 1984; O. T e r l e c k i:
Kuzynek diaba [J.H. Retinger]. Krakw 1988.

55
interesw polskich na zachodzie Europy. W tym charakterze na-
wizuje kontakty z Conradem. Do czego potrzebny by Retingerowi
Conrad?
Jak wynika z listw Conrada, pocztkowo dziaalno jego mode-
go przyjaciela z Polski nie przynosia adnych rezultatw. Zapewne
Retinger chcia zainteresowa swoj dziaalnoci ludzi, ktrzy cie-
szyli si w Europie Zachodniej prestiem. Na pewno przed pierwsz
wojn wiatow postaciami takimi nie byli wczeni polscy przywd-
cy, Jzef Pisudski i Roman Dmowski. Nazwiska te nic nie mwiy
politykom zachodnim. Inaczej byo z Conradem. Wolno tedy przy-
puszcza, e Retinger sprowadzi Conrada do Polski, by synny pi-
sarz angielski na miejscu zapozna si z sytuacj, a nastpnie bdc
postaci znan, dziaa na zachodzie Europy w Anglii i Francji na
rzecz interesw polskich. Aby ten plan zrealizowa, musia Conrad
do Polski przyjecha, rozgldn si na miejscu, spotka si z pol-
skimi przywdcami i majc pogld na cao spraw polskich
rozpocz na Zachodzie dziaania polityczne.
Nieprzypadkowo zaproszono Conrada do zaboru austriackiego,
gdzie istniay najwiksze swobody polityczne, mia te by w zabo-
rze rosyjskim, w Goszczy, by, cho czciowo, rozpozna tam poo-
enie Polakw. Czyli motywy zaproszenia Conrada z rodzin przez
Retingera byy nie sentymentalnej, ale politycznej przede wszyst-
kim natury.
Ale wracajmy do naszej narracji. Po przybyciu do Krakowa wie-
czorem Conradowie zatrzymali si w Grand Hotelu, przy uli-
cy Sawkowskiej, witani przez dyrektora hotelu Eustachego Jax
Chronowskiego. ona pisarza i jego modszy syn odpoczywali po
trudach podry, natomiast Conrad ze starszym synem Borysem
i w towarzystwie Jzefa i Toli Retingerw wyruszy zwiedza mia-
sto, podajc szlakami sprzed lat czterdziestu. Wspominaa Oto-
lia Retingerowa:

Pnym wieczorem wyszlimy z Conradem i Borysem na miasto. Szlimy


z wolna ulic witej Anny, Conrad wspomina czasy gimnazjalne, spogl-
da ze wzruszeniem na odwieczne mury Biblioteki Jagielloskiej, rysujcej
si na tle gwiadzistego nieba. W Rynku byo cicho ju o tej porze.
Nagle z Mariackiej wiey rozlegy si dwiki hejnau
Conrad cisn moje rami i przystan.

56
Witao eglarza z dalekich oceanw prastare wierne miasto modoci
staroytnym pozdrowieniem36.

Spacerowi temu zawdziczamy jeden z pikniejszych opisw noc-


nego Krakowa w literaturze:

Ogromny w swej pustce Rynek nalany by po brzegi blaskiem ksiyca.


Girlanda wiate u dou kamienic zdawaa si pon na dnie niebieskiego
stawu. Zauwayem z wielk satysfakcj, e niepotrzebne drzewka, ktre
magistrat wtyka midzy kamienie, rwnie uparcie odmawiay ronicia.
Nie byy ani troszk wiksze ni te biedne ofiary, ktre zachowaem w pa-
mici. Rwnie prace brukarskie znajdoway si chyba dokadnie w tym
samym stadium, w jakim je ogldaem na wyjezdnym przed czterdziestu
laty. Na byszczcej paszczynie odznaczay si matowe wyrwy, a pryzmy
kocich bw czerniay zowieszczo jak czuby ska podwodnych na srebrzy-
stym morzu. Kto to powiedzia, e czas dziaa cuda? C za zdyskredyto-
wany przesd! Jeli chodzi o te drzewa i kocie by, to czas nic nie zdziaa.
Niejasne podejrzenie niezmiennoci rzeczy narzucao si moim zmysom
ju w czasie szybkiego przejazdu z dworca kolejowego, a teraz przyjem-
nie si umocnio.
Jestemy na linii AB oznajmiem z wan min mojemu to-
warzyszowi. [] Na prawo nierwne, cikie wiee Kocioa Mariackie-
go wznosiy si w nieziemsko jasnym powietrzu, bardzo czarne po stronie
pogronej w cieniu, jarzce si po przeciwnej stronie agodnym, fosfo-
rycznym blaskiem. W oddali Brama Floriaska, szeroka i przysadzista
pod spiczastym dachem, zagradzaa ulic kwadratowymi ramionami sta-
romiejskich murw. Jej czarne sklepione przejcie, mae, lecz bardzo wy-
rane, odcinao si w wskiej, lnicobladej perspektywie niebieskawych
pyt chodnika i srebrzystych frontonw kamienic37.

Trudno nie podkreli w tym reporterskim przecie tekcie


wielu znamion Conradowskiego warsztatu opisowego, jego impre-
sjonizmu. W artykule widoczne jest wzruszenie, e taki wanie Kra-
kw prawie niezmieniony od ostatniego w nim pobytu Konrada
Korzeniowskiego w roku 1874, wwczas modego chopca-sieroty,
ktry marzy o wyruszeniu na morze mg oglda ten sam czo-
wiek, wybitny pisarz angielski, po upywie czterdziestu lat. W na-
stpnym dniu Conrad z rodzin w towarzystwie Retingera zwiedza
Krakw. Przywoajmy wspomnienie tego ostatniego:

36
T. Z u b r z y c k a: Syn dwu ojczyzn. W: Conrad wrd swoich, s. 305.
37
J. C o n r a d: O yciu i literaturze, s. 117118.

57
Poszlimy na Wawel. Dzie by przepikny, soneczny. Ostatni raz widzia
Conrad Wawel w zupenym wadaniu odakw austriackich, gdy zamek by
szpitalem wojskowym, a Katedra kocioem garnizonowym. Jake inaczej
musiao si to teraz Conradowi przedstawia! witynia krlw odnowiona,
wspaniae arrasy wisz na biaych cianach, kaplice odmalowane odwit-
nie, trumna w. Stanisawa byszczy srebrem, Kaplica Zygmuntowska mi-
goce od zota, powaga i majestat panuj niepodzielnie. A Conrad po latach
tuaczki pokazuje wreszcie swoim najdroszym, swojej onie ukochanej, swo-
im synom skd wyrs. I id wszdzie, obchodz wszystkie zauki, klka-
j przed krucyfiksem krlw, staj przed pomnikami, a przeszo gada do
Conrada, jak gdyby tylko on sam by na wiecie. Wzruszony by niezmiernie
i nie stara si wzruszenia opanowa. I kiedy wychodzilimy z chodu kocio-
a, odezwa si do mnie: Kochany Jzefie, tak jestem szczliwy, e wresz-
cie byem tutaj z Jessie i chopcami i e mogem im pokaza quil y a quel-
que chose derrire moi. [] Dumalimy nad widokiem wiecznej Wisy,
przystanlimy nad Smocz Jam, przypominalimy sobie legendy Kurzej
Stopki, a potem chodzilimy po starowieckich ulicach, po kocioach, za-
szlimy do Muzeum Narodowego; przeszo nie odstpowaa nas na krok38.

Wedle relacji Borysa Conrada, ojciec pokaza mu dom przy uli-


cy Poselskiej, w ktrym mieszka Apollo Korzeniowski, byli take
na grobie Apolla na Cmentarzu Rakowickim39. 30 czerwca rano na
zaproszenie swego imiennika, z ktrym korespondowa ju w roku
1901, dra Jzefa Korzeniowskiego, uda si Conrad wraz z Borysem
do Biblioteki Jagielloskiej. Tak pniej opisa t wizyt:

Przechadzalimy si tam i z powrotem wzdu amfilady opustoszaych skle-


pionych sal o cianach zastawionych ksikami, sal penych czcigodnych
wspomnie, i w beznamitnym milczeniu caej tej mdroci przechowy-
wanej z naboestwem rozmawialimy o przeszoci, w ktrej tlia si nie
gasnca iskra narodowego ycia. Dokoa nas odwieczne zabudowania, ci-
che i puste, gotoway si do odpoczynku po caorocznej pracy nad umysa-
mi kolejnego pokolenia40.

W Bibliotece Jagielloskiej kustosz Jzef Korzeniowski pokaza


Conradowi zbir listw jego ojca. W listach tych mg Conrad prze-
czyta liczne wzmianki o sobie samym.
38
J.H. R e t i n g e r: Moje wspomnienia o Conradzie. Podr do Polski. Wiadomo-
ci Literackie 1934, nr 49.
39
Por. B. C o n r a d: Kronika rodzinna. Prze. I. T a r o w s k a. Warszawa 1969,
s. 62; Z. N a j d e r: ycie Conrada-Korzeniowskiego. T. 2, s. 456, przyp. 15.
40
J. C o n r a d: O yciu i literaturze, s. 128.

58
Pobyt pisarza w Krakowie sta si te okazj do innych jeszcze
kontaktw. Wielu reprezentantw wczesnej elity intelektualnej
tego miasta chciao pozna rodaka, a zarazem wybitnego twrc
angielskiego. Miejscem spotka staa si jedna z sal Grand Hote-
lu. Jedno z takich spotka przedstawi Conrad w swoich reporta-
ach z pobytu w Polsce, zamieszczanych w prasie angielskiej. Wspo-
mina on:

Na drugi dzie wieczorem znalazem si w hotelowej palarni, pomieszcze-


niu nie wiadomo z jakiej racji ekskluzywnym, w sanktuarium nielicznych
najwybitniejszych umysw w miecie; wiato byo tam zawsze przymione
jakby w kociele i panowaa cisza surowsza ni w ktrejkolwiek z odwiedza-
nych przeze mnie klubowych czytelni. Skupieni w ciasnym kku rozma-
wialimy o sytuacji, ciszajc gos ze wzgldu na atmosfer tego miejsca.
Wtem jaki pan o piknej siwej czuprynie niecierpliwie wycign
w moim kierunku palec i zagadn mnie:
Chciabym si dowiedzie, czy jeli wojna wybuchnie, Anglia przy-
stpi do niej?
Chwila dla nabrania oddechu, po czym odpowiedziaem w imieniu rzdu:
Z wszelk pewnoci. Sdz, e obecnie wie ju o tym caa Europa41.

Nie lada niespodziank stao si dla Conrada spotkanie w restau-


racji Grand Hotelu innego rozmwcy. Tak wydarzenie to zapami-
ta starszy syn pisarza:

Dano nam stolik w gbi sali; wanie koczylimy pierwsze danie, gdy
nagle zauwayem, e ojciec zastyg w bezruchu z widelcem w poowie
drogi do ust, ze wzrokiem utkwionym w drzwi. Spojrzaem w tym kie-
runku i zobaczyem znieruchomiaego w drzwiach, wysokiego, przystoj-
nego mczyzn o siwych wosach, wpatrzonego w ojca. Tego obrazu ni-
gdy nie zapomn. Nim zdoaem o cokolwiek spyta, ojciec rzuci widelec
i z okrzykiem: Kostu!, ruszy w stron drzwi. W tej samej chwili nie-
znajomy podbieg ku niemu i oto si spotkali i zaczli obejmowa na rod-
ku sali; gdy nieco opanowali wzruszenie, podeszli do naszego stou; ojciec
przedstawi nam swego szkolnego koleg, pana Buszczyskiego; spdzi
on z nami cay wieczr i zaprosi nas nazajutrz do swego domu, na wie,
o kilka mil od Krakowa42.

41
Ibidem, s. 122.
42
B. C o n r a d: Kronika rodzinna, s. 59.

59
Nastpny dzie wypad 1 sierpnia i rodzina Conradw wyruszya
do Grki Narodowej, majtku Konstantego Buszczyskiego. Pobyt
w gocinie u Buszczyskich bardzo ciepo wspominaa ona Conra-
da Jessie. Oddajmy jej gos:

Po przybyciu na miejsce bylimy wzruszeni powitaniem, jakie nam zgoto-


wano, penym staropolskiej gocinnoci. Wyszukano dla mnie najwygod-
niejsze miejsce na duym kamiennym tarasie i podano natychmiast posi-
ek. Znowu rozpoznaam narodow cech w przyzwyczajeniach mego ma
jedzenie musiao by przyrzdzone i podane do stou, nawet gdy go
przybywa w nocy, co zdarzao si nierzadko. Wszyscy czonkowie rodziny
naszego gospodarza przecigali si wprost w uprzejmoci w stosunku do
mnie, starajc si, abym czua si jak u siebie w domu. Mimo e nie znaam
jzyka, mam nadziej, e udao mi si wyrazi im swoj wdziczno43.

Niestety, sielanka ta nie trwaa dugo, w trakcie przyjcia dotar-


a bowiem wiadomo, e Austro-Wgry ogosiy mobilizacj. W tej
sytuacji Conradowie natychmiast powrcili do Krakowa, do hotelu.
Obraz miasta zmieni si nie do poznania. Pooenie rodziny Con-
radw stawao si coraz bardziej krytyczne, musieli bowiem opu-
ci hotel, ktry zajmowao wojsko. ycie trojga cudzoziemcw, nie-
znajcych kompletnie jzyka polskiego w tym inwalidki Jessie
w twierdzy wrogiego pastwa, po ogoszeniu mobilizacji i gro-
cym lada moment wybuchu wojny europejskiej, byo powanym ry-
zykiem. Conrad zdawa sobie niele spraw z powagi sytuacji i trud-
noci swojego pooenia. Przedstawi to otwarcie w licie do Johna
Galsworthyego, pisanym w dniu 1 sierpnia 1914 roku:

Zapaa nas tu mobilizacja. Jeszcze przez trzy dni bd kursoway poci-


gi dla ludnoci cywilnej; ale z Jessie, ktra jest tak inwalidk, i Jackiem,
ktry czuje si niezbyt dobrze (gorczka), nie miem ryzykowa koszma-
rw wojennej wdrwki. Tak wic przynaglany i namawiany, i po dugim
(24 godz.) namyle, zdecydowaem si wywie siebie i cay nieszczsny
szczep do Zakopanego (w grach, okoo 4 godzin kolej std), poza teren
wszelkich moliwych dziaa wojennych. Wol by raczej unieruchomio-
ny tutaj, gdzie mam przyjaci, ni prbowa wydosta si i utkn w ja-
kim miasteczku niemieckim, pomidzy armiami44.

43
J. C o n r a d: Jzef Conrad. Prze. W. N a c z - K o r z e n i o w s k a. Krakw
1959, s. 248.
44
J. Conrad do J. Galsworthyego, s. 341.

60
No c, trzeba powiedzie, e nie mogo by gorszego momentu
na odwiedziny Polski przez Conradw. Przybyli bowiem do kraju
w momencie drastycznego zaostrzenia si sytuacji midzynarodo-
wej. Przypomnijmy najwaniejsze fakty. 28 lipca 1914 roku, kiedy
Conradowie opuszczali Angli, Austro-Wgry wypowiedziay wojn
Serbii. A dalej przytoczmy za opracowaniem historycznym:

W odpowiedzi na to ogosia Rosja 29 lipca mobilizacj czciow, a w dniu


nastpnym ogln, na co Austro-Wgry zareagoway rwnie zarzdzeniem
mobilizacji oglnej (w Krakowie obwieszczenia rozplakatowano 31 VII),
a Niemcy wypowiedzeniem wojny Rosji w dniu 1 sierpnia i Francji 3 sierp-
nia; 4 sierpnia Wielka Brytania wypowiedziaa wojn Niemcom, a 6 sierp-
nia Austro-Wgry znalazy si w stanie wojny z Rosj45.

Conrad i jego rodzina znaleli si bowiem w samym oku tajfunu,


w przededniu wybuchu pierwszej wojny wiatowej, a potem w trak-
cie dziaa wojennych, jako obywatele wrogiego pastwa, ktrym
grozio internowanie. Polskie reportae Conrada wiernie ukazuj
sytuacj w Krakowie w owych dniach. Zacytujmy:

Nie potrafi odtworzy atmosfery tamtej nocy, pierwszej nocy po ogosze-


niu mobilizacji. Sklepy i bramy domw byy oczywicie zamknite, ale
przez calutk noc miasto szumiao gosami; echa dalekich krzykw dosta-
way si przez otwarte okna do naszej sypialni. rodkiem jezdni przeciga-
y gromadki haaliwie rozmawiajcych mczyzn, odprowadzanych przez
strapione kobiety; mczyni wszystkich zawodw i wszystkich klas spo-
ecznych szli meldowa si w twierdzy. Od czasu do czasu jaki wojskowy
samochd pdzi z wciekym trbieniem przez opustoszae z ruchu ko-
owego ulice, jak bardzo czarny cie pod wielkim potopem elektrycznych
wiate, lejcym si na szare chodniki46.

Dla porwnania warto przytoczy wczesn polsk relacj przed-


stawiajc tamte wydarzenia:

Wypadki szy szybkim tempem. Ju 31 lipca ukazay si na murach Kra-


kowa olbrzymie ogoszenia, zarzdzajce powszechn mobilizacj. Wie-
dziano, co to znaczy; do wojny z Serbi wystarczyo kilka korpusw, ogl-

45
J. D b r o w s k i: Dziennik 19141918. Wstp i aneks J. Z d r a d a. Krakw
1977, komentarz na s. 175.
46
J. C o n r a d: O yciu i literaturze, s. 130.

61
na mobilizacja zapowiadaa wojn blisz, wojn stokro srosz wojn
z Rosj. Pod wraeniem tej pewnoci zostawa Krakw od pierwszej chwili.
Wrd ognisk rodzinnych rozpocz si ruch niezwyky: brat egna brata,
syn ojca i matk, m on i udawa si w szeregi, do ktrych powoywa
go obowizek. Przerzedziy si rodziny mieszkacw Krakowa, ale lud-
noci ze nie ubywao; owszem od stacji kolejowych poday coraz nowe
gromady rezerwistw, kierujc si ku koszarom wojskowym, by wstpi
w szeregi onierskie i i na pole walki47.

Wedle zachowanych relacji rodzin Conradw skierowa do Za-


kopanego Jzef Retinger, ktry po upewnieniu si, e Conradowie
mog bezpiecznie pozosta w Zakopanem48, pody do Lwowa,
a stamtd przemkn si do Europy zachodniej, by dalej prowadzi
swoj dziaalno polityczn.
W Zakopanem Conradowie zrazu zatrzymali si w pensjonacie
Stamary, ale po kilku dniach przenieli si do Konstantynwki, przy
ulicy Jagielloskiej, pensjonatu prowadzonego przez kuzynki Con-
rada Aniel Zagrsk matk i jej crk rwnie Aniel, pniejsz
synn tumaczk jego dzie na jzyk polski.
W czasie pobytu w Zakopanem Conrad mia okazj spotka wielu
przedstawicieli polskiej elity artystycznej i dziaaczy politycznych.
Pozna wwczas midzy innymi Stefana eromskiego, Jerzego u-
awskiego, Tadeusza Nalepiskiego, malarza Jana Rembowskiego,
adwokata Teodora Koscha i innych. Pobyt pod Tatrami spdzi pi-
sarz na prowadzeniu dugich debat z rodakami na tematy politycz-
ne i nadrabianiu brakw lekturowych z zakresu tych epok literatury
polskiej, ktrych prawie nie zna: czytaniu dzie literackich z okre-
su pozytywizmu i modernizmu49.
Wreszcie, dziki pomocy rodakw, ktrzy wpynli na wadze au-
striackie, i yczliwoci ambasadora Stanw Zjednoczonych w Wied-
niu Frederica C. Penfielda, Conrad mg podj ryzykown pr-
b powrotu do Anglii z rodzin. Z Zakopanego wyruszy w nocy z 7

47
A.S. B a s s a r a: Krakw podczas wojny. W: Kalendarz krakowski Jzefa Czecha
na rok 1916. Krakw [b.d.w.], s. 58.
48
J. P o m i a n: Jzef Retinger. ycie i pamitniki szarej eminencji. Warszawa
1990, s. 40.
49
Por. J.H. R e t i n g e r: Conrad and His Contemporaries. New York 1943; A. B u -
s z a: Conrads Polish Literary Background; S. Z a b i e r o w s k i: Polska misja
Conrada; Z. N a j d e r: ycie Conrada-Korzeniowskiego. T. 2

62
na 8 padziernika 1914 roku, w Krakowie zatrzyma si zapew-
ne na dworcu, cho Borys Conrad wspomina o pobycie w hotelu
a ju 10 padziernika by w Wiedniu. Std dziki wsparciu amba-
sadora Stanw Zjednoczonych przedosta si do neutralnych Woch
i stamtd statkiem holenderskim dopyn szczliwie do Anglii. 4 li-
stopada 1914 roku by ju w Londynie.

Wprawdzie Conrad z Krakowa wyjecha i ju nigdy do tego mia-


sta nie wrci, ale w Krakowie zawsze pamitano o tym pisarzu.
Ju w latach trzydziestych z inicjatywy dyrektora Archiwum Miej-
skiego Adama Chmiela i anglisty, Romana Dyboskiego, ktry mia
okazj w Anglii osobicie pozna pisarza, odsonito na domu przy
ul. Poselskiej 6 tablic ze stosownym napisem. Pami o Conradzie
jest kultywowana w Liceum w. Anny, a inne krakowskie Lice-
um Oglnoksztacce nr XXXVI przybrao imi J. Conrada-Korze-
niowskiego. Jest w Krakowie ulica Conrada. Ale co szczeglnie
wane Krakw jest jednym z orodkw promujcych badania nad
Conradem. Z dwudziestolecia midzywojennego naley wymieni ta-
kich badaczy jak Stefan Koaczkowski i Roman Dyboski. Po wojnie
twrczoci i biografi autora Lorda Jima interesowali si krakow-
scy uczeni Przemysaw Mroczkowski, Kazimierz Wyka, Franci-
szek Ziejka czy Grayna Branny. Pisarze mieszkajcy w Krakowie
manifestowali na rnoraki sposb swoje zwizki z Conradem. Do
wymieni tu Antoniego Goubiewa i Jana Jzefa Szczepaskiego.
Prasa krakowska zrobia wiele dla popularyzacji twrczoci angiel-
skiego pisarza. Na szczeglne wymienienie zasuguj takie perio-
dyki jak Tygodnik Powszechny i ycie Literackie. Na podkre-
lenie zasuguje te fakt, e to wanie Krakw by miejscem dwch
konferencji midzynarodowych powiconych pisarstwu Conrada.
We wrzeniu roku 1972 konferencja stanowia najwaniejsze bodaj
ogniwo obrad przygotowujcych obchody jubileuszowego roku 1974,
wczeniej i pniej bowiem obrady toczyy si w Warszawie i Gda-
sku. To wanie wrd midzynarodowego grona uczonych Krakw

63
goci wwczas starszego syna pisarza Borysa. Druga konferen-
cja w 150. rocznic urodzin pisarza miaa miejsce w Krakowie we
wrzeniu 2007 roku. W roku 2006 przy Wydziale Polonistyki utwo-
rzony zosta Orodek Dokumentacji i Badania Twrczoci Josepha
Conrada. Podstaw egzystencji Orodka jest dar Zdzisawa Najde-
ra wspaniaa kolekcja materiaw conradowskich. Fakty te wska-
zuj jednoznacznie, e cho Conrad opuci Krakw w padzierniku
1914 roku, to w istocie rzeczy pozosta on na zawsze w tym starym
grodzie krlewskim i uniwersyteckim.
Szlacheckie dziedzictwo Conrada

Jednym z najbardziej poruszajcych wiadectw z dziecistwa


Conrada-Korzeniowskiego jest jego fotografia: 5-letniego chopczy-
ka, ubranego w szamerowany kubraczek, opity szerokim pasem,
siedzcego na wysokim krzeseku, tak e jego nki nie sigaj do
podogi. Bo to wanie ten chopczyk jest winiem politycznym,
a fotografia wykonana zostaa zapewne w roku 1863, na zesaniu
w Woogdzie w zakadzie fotograficznym Stanisawa Krakowa. Jest
to jedna z najwczeniejszych podobizn przyszego wybitnego twrcy
literatury angielskiej. Ale dla nas rwnie interesujcy jak w kon-
terfekt jest tekst na drugiej stronie owej fotografii. Niezdarn rcz-
k dziecic napisana zostaa bowiem dedykacja: Kochanej Babuni,
ktra mi pomoga biednemu tatkowi ciastka do wizienia posya,
wnuczek, Polak-katolik i szlachcic KONRAD1. Adresatk tej dedy-
kacji bya babcia Conrada Teofila Bobrowska.
Dedykacja owa, zapewne podyktowana przez ktrego z rodzicw
matk Ewelin z Bobrowskich, lub ojca Apolla Korzeniow-
skiego, jest pierwsz prb okrelenia tosamoci fotografowanego
dziecka. I to tosamoci rozumianej trojako, bo na paszczynie na-
rodowej (Polak), wyznaniowej (katolik) i socjalnej (szlachcic).
Manifestacja taka u kogo urodzonego pod zaborami, na kresowych

1
Reprodukcja tej fotografii i dedykacji znajduje si w ksice Z. N a j d e r a: ycie
Josepha Conrada-Korzeniowskiego. T. 1. Lublin 2006, zdjcia 8 i 9.

65
5-W krgu
ziemiach dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodw i przynalenego
do okrelonej warstwy spoecznej bya szczeglnie znaczca. Bya
wyrazem zabiegw edukacyjnych rodzicw i swego rodzaju manife-
stacj, tym waniejsz, e skadan w warunkach zesania.
Ze wszystkich skadnikw owej manifestacji interesowa nas tu
bdzie jedynie ostatni: deklaracja przynalenoci do grupy spoecz-
nej szlachty. Tym bardziej, e jak wolno domniemywa nie
byo to odosobnione wyznanie, ale pierwszy przejaw jednego z istot-
nych skadnikw osobowoci Conrada-Korzeniowskiego. Postawmy
tedy zasadnicze pytania: jakie byy manifestacje wiadomoci szla-
checkiej Conrada? I w jakim stopniu ta wiadomo ksztatowaa
jego postawy yciowe?
Warto zwrci uwag, e deklaracje przynalenoci do stanu szla-
checkiego pojawiaj si wielokrotnie w korespondencji Conrada,
a take w jego utworach literackich o podou autobiograficznym.
Do przywoa kilka przykadw. 22 maja 1890 roku pisa do swe-
go kuzyna Karola Zagrskiego w trakcie podry do Konga, przed-
stawiajc trudne warunki pracy w tej kolonii belgijskiej:

Jednym sowem zaledwie 7% moe przetrzyma trzyletni prac. To fakt!


Prawd mwic, to s Francuzi. [] Tak, ale polski szlachcic maczany
w angielskiej smole to bdzie zamieszanie! Nous Verrons! W kadym
razie bd si pociesza wierny naszym narodowym tradycjom e
sam tego guza szukaem2.

Par lat pniej przy okazji skrconego kursu historii literatu-


ry (a raczej kultury) polskiej i zagadek szlacheckiej genealogii in-
formowa swego angielskiego przyjaciela Edwarda Garnetta:

Potem, w latach trzydziestych (czy czterdziestych) 19 wieku, y powie-


ciopisarz, rzdu powiedzmy Trollopea (ale nie tak dobry w swoim ro-
dzaju), nazwiskiem J z e f K o r z e n i o w s k i. Nazwisko nosz to samo,
ale rodzina jest inna, jako e moje pene nazwisko brzmi Jzef Teodor Kon-
rad N a c z Korzeniowski. Podkrelone sowo jest nazw naszego znaku
ochronnego (TUTAJ PIECZ) Nacz, bez ktrego nikt nie jest praw-
dziwy. Waciwie to tylko ja i Alfred Borys Konrad Korzeniowski jestemy
jedynymi yjcymi Korzeniowskimi tego gatunku. Istniej inne rodziny,

2
J. C o n r a d: Listy. Wybr i oprac. Z. N a j d e r, przekady H. C a r r o l l - N a j -
d e r. Warszawa 1968, s. 35.

66
ktrych herb jest ten sam, ale nazwiska cakiem rne. To stanowi wyra-
ne p o w i z a n i e, cho w adnym sensie pokrewiestwo3.

Niedugo potem zwraca si do bibliotekarza Biblioteki Jagiel-


loskiej dra Jzefa Korzeniowskiego, ktremu dzikowa za prze-
sanie pamitnikw swego wuja Tadeusza Bobrowskiego. Pisa tam
kurtuazyjnie:

piesz donie Szanownemu Panu o otrzymaniu: Pamitnika, ktry mi


doszed wczoraj rano, i zarazem podzikowa Mu za askaw przesyk.
Uprzejmy list Pana sprawi mi wielk przyjemno. Bdc tego samego
nazwiska i herbu musi to by midzy nami ju jeeli nie pokrewiestwo,
to niezawodne powinowactwo, bardzo mi zaszczytne, a wzmianka ktre-
go przez Szanownego Pana wielce mi bya mi4.

Ale owa wiadomo szlacheckiego dziedzictwa obecna jest take


w pisarstwie Conrada, niejako w oficjalnej stronie jego publicznej
dziaalnoci. Czytamy w autobiograficznym tomie Ze wspomnie:

[] bo dlaczeg ja syn kraju, ktry ludzie tacy jak mj dziad i jego koledzy
orali pugami i zraszali sw krwi puciem si na szerokie morza w po-
goni za fantastycznymi potrawami z solonego misa i twardych sucharw?5

Wydaje si jednak, e wiadomo bycia polskim szlachcicem


w miar upywu czasu i zajmowania eksponowanej pozycji spo-
ecznej w Anglii u dojrzaego Conrada raczej si nasilaa, ni ule-
gaa zatarciu. Mamy na to dwa do wyraziste przykady. W roku
1924 wczesny premier angielski Ramsay MacDonald zapropono-
wa Conradowi przyjcie tytuu szlacheckiego, dokadniej baro-
neta (Knighthood). Pisarz w sposb nader wytworny, ale zdecy-
dowany odmwi. Pisa do premiera Wielkiej Brytanii:

Wielce Szanowny Panie,


Bdc gboko wiadom zaszczytu, ktrym JKMo gotw jest mnie za
Pask rad obdarzy, prosz o askawe pozwolenie na odmow przyjcia
ofiarowanego tytuu szlacheckiego6.

3
Ibidem, s. 174.
4
Ibidem, s. 181.
5
J. C o n r a d: Ze wspomnie. Tum. A. Z a g r s k a. Warszawa 1973, s. 60.
6
J. C o n r a d: Listy, s. 395.

67
5*
No c, widocznie posiadanie polskiego szlachectwa byo dla
herbowego Nacza wystarczajcym zaszczytem. I przykad dru-
gi. W roku 1923 jedno z wydawnictw angielskich przygotowywao
zbiorowe wydanie dzie Conrada. W zwizku z tym pisarz zwraca
si do swojej kuzynki, Anieli Zagrskiej:

Moja droga Anielciu,


[] Czy moesz, ma chre amie, przesa mi rysunek herbu Nacz? Cho-
dzi o dewiz do wybicia na okadce nowego wydania dzie moich. Ja tu nic
nie mam oprcz maej piecztki, z ktrej kopi zdj trudno. Wydawnic-
two zacznie si w maju.
Czy s jakie polskie herbarze mniejsze od Niesieckiego i mniej kosztow-
ne? Jeeli tak, to moe by mi kupia egzemplarz, a ja koszt zwrc. Cho-
dzi tylko o to, eby rysunki byy dokadne i jasno wykonane7.

Miesic pniej Conrad dzikowa kuzynce za dwa zeszyty her-


barza, ktre w sam czas mi doszy8. Fakt ten tak komentowa emi-
gracyjny conradysta, Wit Tarnawski:

Jeeli wic Conrad, ktry odmwi odznaczenia tytuem nadanym przez


rzd angielski, zrobi wyjtek dla rodzinnego herbu, musiao to znaczy,
e w jego uczuciu stanowi on wyrnienie szczeglne, jedyne, ktre gotw
by publicznie nosi, a take i chcia przez to niejako powiedzie swoim
angielskim czytelnikom: Patrzcie, jestem polski Nacz9.

Wszelako duo waniejsze od demonstracji przynalenoci do gru-


py spoecznej zwanej w Polsce szlacht byo podzielanie pogldw
ideowych waciwych tej grupie. I tu potrzebne dodatkowe wyjanie-
nie. Conrad nie by szlachcicem w sensie posiadania majtku ziem-
skiego, ktry stanowiby jego rdo utrzymania. By natomiast, jak
wielu Polakw w drugiej poowie XIX wieku, inteligentem szlache-

7
Ibidem, s. 443.
8
Ibidem, s. 445.
9
W. T a r n a w s k i: Conrad. Czowiek pisarz Polak. Londyn 1972, s. 269.

68
ckiego pochodzenia, czowiekiem, ktry (bo do 30. roku ycia mg
liczy na hojn pomoc materialn wuja Tadeusza Bobrowskiego)
y z pracy wasnych rk, najpierw jako marynarz (oficer i kapitan
brytyjskiej marynarki), a potem jako pisarz. Natomiast nie ulegao
wtpliwoci, e pomimo takiej profesji podziela on wiele pogldw
waciwych grupie spoecznej, z ktrej si wywodzi. Czesaw Miosz
ju p wieku temu poczyni znamienne wyznanie:

Nale do pokolenia, ktre jeszcze znao rwienikw Conrada, nie wiek


jednak ma tutaj znaczenie. Przemiany historyczne stale spychaj jedn
formacj cywilizacyjn, nakadajc na ni inn. Nieczsto si zdarza, eby
jaka formacja zdoaa si zachowa, poza czasem, jaki jej jest wyznaczo-
ny w stanie czystym. Potrzeba szeregu warunkw, eby zastyga w raz
obranym ksztacie. Zaszo to w okolicach, gdzie spdziem lata szkolne,
tj. w Wilnie i na Litwie, zarwno w sensie ziem b. Wielkiego Ksistwa,
jak jednego z pastw batyckich. Przetrwa tam, duej ni gdzie indziej,
typ starego szlachcica, wiernego stylowi swojej modoci. [] Przez swj
konserwatyzm w kresowy szlachcic przechowywa sposb mylenia dzie-
witnastego wieku, a wic stanowi cenny okaz dla kogo, kto chcia si
zapozna z yw, a nie pisan tradycj. [] z rnych wzgldw wyra-
niej, ni u innych wystpoway u niego zasadnicze leitmotivy polskiej,
e uyj tego wyraenia, uczuciowoci politycznej, sigajce czasw daw-
nej Rzeczypospolitej10.

Wydaje si, e jednym ze skadnikw ideologii szlacheckiej bya


przyswojona przez Conrada idea honoru. Pojcie to, wywodzce
si z etosu rycerskiego, stao si integralnym skadnikiem aksjolo-
gii szlacheckiej, pniej odziedziczya je inteligencja szlacheckiego
pochodzenia, a poniekd sfery wojskowe. Jak trafnie dowid tego
Zdzisaw Najder, pojcie to ma istotne znaczenie dla wyjanienia
pewnych wanych punktw biografii Conrada, a take wanych ob-
szarw jego pisarstwa. Badacz ten zwraca uwag, e:

Pogld na ycie, historycznie i filozoficzne czcy si z ide honoru, nie za-


wiera przekonania o powszechnym i sprawiedliwym porzdku rzeczy. Prze-
ciwnie, jest to w istocie pogld tragiczny. Dlatego chociaby, e umieszczajc
ca warto osigaln dla czowieka w jego dobrym imieniu i poczuciu god-
noci nakazuje zarazem, by w chwili najwyszej prby czowiek odrzu-

10
C. M i o s z: Stereotyp u Conrada. W: Conrad ywy. Red. W. T a r n a w s k i. Lon-
dyn 1957, s. 9293.

69
ca ycie to najdrosze, co posiada jak drobnostk bah (Makbet). Im
wicej czowiek zdziaa, im wikszym sta si potrafi tym wicej tracimy
przez jego mier; ale ucieczka przed mierci oznacza ruin wielkoci11.

Wybierajc zawd marynarski, Conrad kierowa si etosem hono-


ru, pozostawa w obrbie podobnych poj etycznych, wrd kt-
rych go wychowano12. Rwnie odnoszc si do tego pojcia, mona
wytumaczy spr na temat awantur marsylskich modego Conrada.
Jeeliby wierzy wyznaniom pisarza, pojedynkowa si on w Marsy-
lii ze swoim rywalem o kobiet. Za tak wersj zdaje si te przema-
wia literacki przekaz zawarty w powieci Zota strzaa. Wszelako
najbardziej chyba wiarygodne i zasugujce na zaufanie wiadectwo
list Tadeusza Bobrowskiego do Stefana Buszczyskiego dowo-
dzi, e mody Conrad odnis ran nie w pojedynku, ale przy na
szczcie nieudanej prbie samobjczej. Bobrowski pisa do przy-
jaciela ojca Conrada, Apolla Korzeniowskiego:

[Conrad S.Z.] pragnc poprawi swoje finanse, prbuje szczcia w Mon-


te Carlo i przegrywa owe poyczone 800 fr. Urzdziwszy si tak wiet-
nie, wraca do Marsylii i jednego piknego wieczora, zaprosiwszy do siebie
owego przyjaciela na herbat na oznaczon godzin, przedtem wystrza-
em z rewolweru stara si ycie sobie odebra. (Ten szczeg niech mi-
dzy nami zostanie, bo ja mwiem wszystkim, e w pojedynku by raniony.
Przed Sz[anownym] Panem w tej materii sekretu mie nie chc i nie po-
winienem.) Kula przechodzi durch und durch koo serca, nie uszkodziw-
szy adnego powanego organu13.

Skd taka mistyfikacja u wuja Tadeusza Bobrowskiego w wersji


rozpuszczanej wrd znajomych i u jego siostrzeca Conrada Korze-
niowskiego w jego twrczoci literackiej i co duo waniejsze
w wyznaniach prywatnych14. Odpowied jest do prosta. W wietle

11
Z. N a j d e r: Conrad i tradycyjne pojcie honoru. W: I d e m: Sztuka i wierno.
Szkice o twrczoci Josepha Conrada. Prze. H. N a j d e r. Opole 2000, s. 170.
12
Ibidem, s. 171.
13
T. Bobrowski do S. Buszczyskiego. W: Conrad wrd swoich. Listy. Dokumenty.
Wspomnienia. Oprac., wstpem i przypisami opatrzy Z. N a j d e r. Warszawa 1996,
s. 203.
14
Por. A. Z a g r s k a: Kilka wspomnie o Conradzie. W: Wspomnienia i studia
o Conradzie. Wybraa i oprac. B. K o c w n a. Warszawa 1963, s. 96; por. te Z. N a j -
d e r: ycie Josepha Conrada-Korzeniowskiego. T. 1, s. 102108.

70
etosu szlacheckiego pojedynek w obronie honoru by czym na miej-
scu, natomiast samobjstwo uwaane byo za rzecz haniebn.
Zreszt tego rodzaju pojedynek honorowy by dobrze znany Con-
radowi z tradycji rodzinnej. To jego wuj Stefan Bobrowski, jeden
z przywdcw powstania styczniowego, pojedynkowa si ze swoim
przeciwnikiem politycznym Adamem Grabowskim. Wedle An-
drzeja Buszy:

Bobrowski zosta wezwany na pojedynek przez ksicia Adama Grabowskie-


go, agenta Biaych, czowieka o podejrzanej reputacji. Pocztkowo Bo-
browski odrzuci wezwanie, jednake wyrok sdu honorowego zmusi go
do zmiany decyzji. Chocia Bobrowski wiedzia, e nie wyjdzie z pojedyn-
ku ywy, jego poczucie honoru powstrzymao go przed zignorowaniem wy-
roku sdu honorowego. Szanse byy wyjtkowo nierwne: Bobrowski by
krtkowidzem, za Grabowski znanym strzelcem. Pojedynek odby si 12
kwietnia w okolicy Rawicza. Stefan Bobrowski dosta kul prosto w ser-
ce. Wikszo z historykw powstania 1863 zgadza si, e byo to waci-
wie zabjstwo15.

W twrczoci Conrada pojcie honoru ma kluczowe znaczenie.


Zdaniem Zdzisawa Najdera:

Taka bya tradycja etyczna, ktr oddziedziczy Konrad Korzeniowski.


Fakt, e idea honoru bya istotna dla niego jako czowieka i pisarza, e
znajduje si w centrum rozwaa moralnych, ktre prowadzi i do ktrych
pobudza w swoich ksikach, jest dosy oczywisty. [] Kiedy Conrad pi-
sze o honorze w jego prostych formach jak w Pojedynku, Grze losu albo
Ocaleniu mao wywouje nieporozumie. Ale kiedy porusza zagadnie-
nia bardziej zoone, kiedy potrzebne jest gbsze zrozumienie caego etho-
su, ktrego honor jest orodkiem czytelnicy i krytycy gubi si czsto,
na przykad w interpretacjach kocowej czci Lorda Jima albo w zrozu-
mieniu dylematu Nostroma16.

rdem owych nieporozumie nader czsto bywa nieznajomo


etosu szlacheckiego, ktrego Jzef Teodor Konrad Nacz Korze-
niowski jest prawowitym spadkobierc.
Wszelako poczucie honoru odezwao si u Conrada raz jeszcze
w czasie synnego sporu o emigracj zdolnoci. Wwczas to Eliza
Orzeszkowa napisaa na amach petersburskiego Kraju:
15
A. B u s z a: Conrad a historia Polski. Con-teksty 2003, nr 4/5, s. 15.
16
Z. N a j d e r: Conrad a idea honoru. Twrczo 1974, nr 8.

71
A kiedy mowa o ksikach, to powiedzie musz, e ten pan, ktry po an-
gielsku pisuje powieci poczytne i opacajce si wybornie, o mao mi ata-
ku nerwowego nie nabawi. [] poniewa zaczepione jest powieciopisar-
stwo, czyli kawaeczek twrczoci, to nale do cechu, obowizki jego forts
comme la mort znam i z caej siy protestuj. Zdolno twrcza to sama
korona roliny, sam szczyt wiey, samo serce serca narodu. I ten kwiat,
ten szczyt, to serce odbiera narodowi swemu i oddawa Anglosaksonom,
ktrym ptasiego mleka nawet nie brakuje, dlatego e droej za nie pac!
Ale o tym pomyle nawet niepodobna bez wstydu!17

Przecie patrzc z tego punktu widzenia, autorka Nad Nie-


mnem oskarya Conrada o zachowanie sprzeczne z zasadami ho-
noru. O kierowanie si chci zysku materialnego kosztem lojalno-
ci wobec kraju. W wietle poj szlacheckich byo to druzgocce
oskarenie. I c z tego, e w istotnej mierze nieprawdziwe. Do
wspomnie, e Conrad zmaga si wwczas z potnymi kopotami
materialnymi. Pisarz angielski odpowiedzia Orzeszkowej dwukrot-
nie. Raz godnie i oficjalnie w tomie Ze wspomnie. Pisa tam:

Jestem przekonany, e istniej ludzie o nieskazitelnej prawoci, ktrzy go-


towi s wyszepta z pogard sowo dezercja. [] Oceniajc ludzkie po-
stpki, naley uwzgldni to, co jest niewytumaczalne na tej ziemi, gdzie
adne wyjanienie nie bywa ostateczne. Nigdy nie powinno si rzuca na
wiatr oskarenia o niewierno. Pozory tego kruchego ycia s zwodne jak
wszystko, co podlega sdowi naszych niedoskonaych zmysw. Wewntrz-
ny gos moe pozosta lojalny w swych tajnych podszeptach. Wierno dla
pewnej tradycji moe przetrwa wrd wydarze ycia zupenie oderwa-
nego, a jednak nie sprzeniewierzy si drodze wykrelonej przez niewy-
tumaczalny popd18.

Z naszego punktu widzenia spr o emigracj zdolnoci by tak-


e sporem o honor pisarza. Natomiast cakiem prywatnie i szczerze
co sdzi o wystpieniu Elizy Orzeszkowej powiedzia Conrad swo-
jej kuzynce Anieli Zagrskiej w czasie pobytu w Zakopanem w roku
1914. Wspominaa ona:

17
E. O r z e s z k o w a: Emigracja zdolnoci. W: Wspomnienia i studia, s. 2324.
18
J. C o n r a d: Ze wspomnie, s. 60.

72
Chciaam raz da Conradowi do przeczytania Nad Niemnem.
Tylko mi tego nie przyno! wykrzykn.
Ale Konradzie
Nic mi jej nie przyno przerwa gwatownie. Ty nie wiesz, na-
pisaa mi kiedy taki list19

Ale w wiadomoci Conrada co najmniej jedna jeszcze idea bya


zaczerpnita z arsenau wyobrae szlacheckich. Bya to koncep-
cja Polski jako antemurale christianitatis. Koncepcja ta wywo-
dzca si jeszcze z czasw konfliktw polsko-tureckich pocztkowo
w twrczoci Conrada ulega znamiennemu przeksztaceniu. Rola
owego przedmurza przypada wanie Wielkiej Brytanii. Dowo-
dzi Czesaw Miosz:

Przywizanie do Imperium Brytyjskiego u Conrada i ostre poczucie granic


cywilizacji zachodnioeuropejskiej s niejako transpozycj wiary w Rzecz-
pospolit jako antemurale christianitatis. Islam i bizantyska Rosja
w wiadomoci Polakw, zwaszcza z Litwy i Ukrainy, byy tym samym
wrogim, antycywilizacyjnym ywioem, ktry stale dy do zniszczenia
Europy20.

Ow rol Anglii wyrazi Conrad w postaci symbolicznego okrtu


w zakoczeniu powieci Murzyn z zaogi Narcyza. Zacytujmy:

Ciemny ld lea wpord wd niby potny okrt wygwiedony czujnymi


wiatami okrt nioscy brzemi milionw istnie, adowny mieciem
i klejnotami, stal i zotem. Pitrzy si ogromny i silny, strzegcy bezcen-
nych tradycji i niewymownych cierpie, mieszczcy w sobie pene chwa-
y wspomnienia i nikczemn niepami, haniebn cnotliwo i wspania-
e wystpki. Wielki to okrt! Przez wieki ocean daremnie omota w jego
nieustpliwe burty; okrt ten trwa tak od czasw, gdy wiat by rozleglej-
szy i bardziej mroczny, morze potne i tajemnicze, gotowe uwieczy na-
grod sawy ludzi nieustraszonych. Okrt matka flot i narodw! Wiel-
ki okrt flagowy tego plemienia, silniejszy od sztormw, a zakotwiczony
na penym morzu21.

19
A. Z a g r s k a: Kilka wspomnie o Conradzie, s. 9293; J. U j e j s k i poda-
je nieco inn wersj, Conrad mia powiedzie: Nic mi tej baby nie przyno (O Kon-
radzie Korzeniowskim. Warszawa 1936, s. 17).
20
C. M i o s z: Stereotyp u Conrada, s. 95.
21
J. C o n r a d: Murzyn z zaogi Narcyza. Prze. B. Z i e l i s k i. Warszawa 1972,
s. 187.

73
Z czasem jednak rol przedmurza cywilizacji zachodniej tradycyj-
nie przyzna Polsce. W 1922 pisa Conrad do Georga T. Keatinga:

Rasowo przynale do grupy, ktra, historycznie rzecz biorc, ma was-


n przeszo polityczn i zachodniorzymsk kultur czerpan najpierw
z Woch, a potem z Francji; temperament raczej poudniowy; to placwka
Zachodu o tradycjach rzymskich, umiejscowiona midzy sowiasko-tatar-
skim barbarzystwem bizantyjskim z jednej strony, a plemionami germa-
skimi z drugiej. Stawiaa ona zawsze desperacki opr obustronnym wpy-
wom i do dzisiejszego dnia pozostaa wierna samej sobie22.

Funkcja Polski jako obroczyni Zachodu bya przez Conrada


szczeglnie akcentowana w czasie wojny polsko-sowieckiej. 24 mar-
ca 1920 roku pisa do Johna Quinna:

Nieprzeamany front polski zatrzymuje bolszewizm. [] Widocznie od-


rodzone Pastwo ma jedno serce i jedn dusz, jedn nieposkromion
wol od najbiedniejszego chopa do najwikszego magnata. Kraj po
trzykro spustoszony i zuboay okaza si zdolnym nazajutrz po
zmartwychwstaniu obj od razu sw star historyczn rol obrocy
cywilizacji23.

Temat ten podj Conrad niedugo przed mierci w czasie wi-


zyty w poselstwie Rzeczypospolitej Polskiej w Londynie 11 czerw-
ca 1924 roku. Przedstawiciel pastwa polskiego pose Konstanty
Skirmunt zaproponowa pisarzowi objcie funkcji przewodniczce-
go (wzgldnie honorowego przewodniczcego) angielskiego Towa-
rzystwa Przyjaci Polski. Conrad grzecznie odmwi, tumaczc si
zym stanem zdrowia i mieszkaniem z dala od Londynu. Ale w p-
niejszej rozmowie z prof. Romanem Dyboskim poda jeszcze inne
przyczyny odmowy. Uwaa, e taka akcja propagandowa jest nie-
godna chlubnych tradycji polskich.

To dobre mwi dla innych narodw, ktre niedawno powstay spod


gruzw obcej wadzy i kurzu zapomnienia: dla Serbw, co przez setki lat
byli niewolnikami Turkw, dla Czechw, co byli tak dugo okryci krust
zniemczenia; ale my, co przez sto lat niewoli pozostalimy tym samym,

22
J. C o n r a d: Listy, s. 436.
23
Cyt. za: J. U j e j s k i: O Konradzie Korzeniowskim, s. 59.

74
czym bylimy przedtem, przez lat blisko tysic, takich stara nie potrze-
bujemy; kto chce, znajdzie nas na tym samym bastionie Europy, gdziemy
zawsze bronili jej cywilizacji!24

Innym rysem polskiej wiadomoci Conrada jest idealizacja his-


torii Rzeczypospolitej Obojga Narodw. W gonym artykule Zbrod-
nia rozbiorw pisarz dowodzi:

Duch agresji cakowicie jest obcy polskiemu temperamentowi, dla ktrego


zachowanie wasnych instytucji i swobd byo znacznie cenniejsze ni jaka-
kolwiek myl o podbojach. Prowadzone przez Polakw wojny byy obron-
ne i toczyy si zwykle wewntrz granic kraju. Fakt, e granice te czsto
najedano, wynika z nieszczliwego pooenia geograficznego. Ekspan-
sja terytorialna nie bywaa nigdy ide przewodni polskich mw stanu.
Scalenie obszarw Najjaniejszej Rzeczypospolitej, ktre czynio j na czas
pewien mocarstwem pierwszej rangi, nie zostao dokonane si. Nie byo
wynikiem skutecznej agresji, ale dugotrwaej i skutecznej obrony prze-
ciwko napadajcym ze wschodu ssiadom25.

Conrad, podobnie jak wielu przedstawicieli szlachty, dobitnie ak-


centowa zwizki Polski z zachodem Europy. W roku 1924 autor pi-
sa do Charlesa Chass, francuskiego historyka literatury:

W kadym razie temperament polski daleki jest od powiza bizanty-


skich i azjatyckich. Polska zawsze wchaniaa idee zachodnie, przyjmowa-
a kultur zachodni, sympatyzowaa z ideaami i kierunkami zachodnimi
kiedy tylko byo to moliwe przy ogromnym oddaleniu i w szczeglnych
warunkach bytu narodowego i politycznego, nastawionego gwnie na wal-
k o ycie z azjatyckim despotyzmem, stojcym u progu26.

W innym za licie do Georga T. Keatinga pisa o swoich indywi-


dualnych uczuciach w stosunku do Zachodu:

24
R. D y b o s k i: Spotkanie z Conradem. W: Wspomnienia i studia, s. 108.
25
J. C o n r a d: Zbrodnia rozbiorw. W: I d e m: Szkice polityczne. Prze. H. N a j -
d e r i W. T a r n a w s k i. Warszawa 1996, s. 49; por. A. B u s z a: The Rhetoric of
Conrads Non-Fictional Political Discourse. Annales de la Facult des Lettres et
Sciences humaines de Nice 1978, nr 34.
26
J. C o n r a d: Listy, s. 464.

75
Wyruszyem w wiat, do Francji i Anglii, nie majc jeszcze siedemnastu
lat i w adnym z tych krajw ani przez chwil nie czuem si obco wobec
idei, uczu lub instytucji27.

Wszelako ta fascynacja Zachodem miaa i swj rewers. Conrad


nie mg wybaczy krajom zachodniej Europy akceptacji rozbiorw
Polski, a szczeglnie sojuszu z Rosj w czasie pierwszej wojny wia-
towej. Dowodzi:

Warto pamita, e niepodlego Polski, ucieleniona w Pastwie Polskim,


nie zostaa podarowana przez jakkolwiek dziaalno dziennikarsk, nie
jest wynikiem jakiego szczeglnie nawet yczliwego nastawienia ani te
jasno uwiadomionego poczucia winy. Wiem dobrze, co mwi, kiedy twier-
dz, e pierwotn i jedynie wpywow koncepcj bya w Europie idea od-
dania losw Polski w rce rosyjskiego caratu. A pamitajmy, e zakadano
wwczas, i bdzie to carat zwyciski28.

Ale szlacheckie dziedzictwo Conrada przejawiao si take w dzie-


dzinie obyczajw. Posiada on stale wiele cech, ktre nader czsto
byy wyrnikami warstwy, z ktrej si wywodzi. Dorosy Conrad
by czowiekiem dobrze wychowanym i mia nienaganne maniery.
Ju w czasie pobytu Konradka w Marsylii wuj Tadeusz Bobrowski
poczyni ciekawe spostrzeenia:

Studia nad indywiduum przekonay mnie, e nie jest zy chopiec, tylko


niezmiernie wraliwy, zarozumiay, zamknity, a razem egzaltowany. Jed-
nym sowem, znalazem w nim wszelkie wady domu Naczw. Zdolny jest
i wymowny po polsku nic nie zapomnia, chocia od wyjazdu z Krakowa
pierwszy raz ze mn mwi po polsku. [] Zych przyzwyczaje zwykych
marynarzom nie dostrzegem, chocia cile obserwowaem nie pija
prawie nic oprcz czerwonego wina, nie gra (i sam mi to mwi, i p. Fecht
te powiadczy, e go nigdy grajcego nie widzia, a owa nieszczsna pr-

27
Ibidem, s. 436.
28
J. C o n r a d: Zbrodnia rozbiorw, s. 56.

76
ba w Monte Carlo bya wanie oparta na myli, e pierwszy raz si uda).
Maniery ma bardzo dobre, jak gdyby z salonu nie wychodzi []29.

Za tak charakteryzowa 31-letniego kapitana brytyjskiej mary-


narki Conrada-Korzeniowskiego jego francuski znajomy z wyspy
Mauritius, Pawe Langlois:

Najbardziej uderzajc cech kapitana Otago, poza dystynkcj jego ma-


nier, byo to, e stanowi zupeny kontrast w stosunku do innych dowdcw
statkw. [] W przeciwiestwie do swoich kolegw kapitan Korzeniowski
by zawsze ubrany jak dandys. Widz go jeszcze [] jak prawie codziennie
przychodzi do mego biura w czarnym lub ciemnym surducie, przewanie
jasnej kamizelce i fantazyjnych spodniach wszystko to doskonale le-
ao i byo bardzo eleganckie. Nadto nosi czarny lub szary melonik lekko
na bakier, nie rozstawa si nigdy z rkawiczkami, w rku mia lask ze
zot gak. [] Jeli chodzi o umys, to odznacza si znakomitym ogl-
nym wyksztaceniem, umia prowadzi urozmaicon i interesujc rozmo-
w, jeli akurat by do rozmowy usposobiony30.

Za tak wspominaa Conrada-pisarza Otolia Zubrzycka:

Kiedy poznaam Conrada, by ju uznanym wielkim pisarzem angielskim,


sawa wiatowa miaa niebawem nadej. [] Przede wszystkim uderzy-
a mi polsko typu, spojrzenie, gos, kresowa wymowa. [] Uja mnie
od razu wielka jego prostota, godno i niewymuszona wytworno, nie-
zalena od starowieckiego, szarego okrycia i niemodnego wielkiego kape-
lusza, jakie nosi tego dnia31.

Inn cech przypisywan Conradowi przez wielu ludzi, ktrzy


go dobrze znali, bya jego gocinno. Pisarz lubi w swoim domu
przyjmowa goci, serdecznie ich wita i obsugiwa, uwielbia to-
czy z nimi dugie rozmowy przy kominku do pna w noc. Wspo-
mina starszy syn pisarza Borys:

Sporo przyjedao do Pent Farm goci w tych wczesnych dniach mego


dziecistwa, niektrych pamitam wyranie, obraz innych rysuje mi si
raczej mglicie.

29
T. Bobrowski do S. Buszczyskiego. W: Conrad wrd swoich, s. 203204.
30
G. J e a n - A u b r y: ycie Conrada. Prze. M. K o r n i o w i c z w n a. Warsza-
wa 1958, s. 186187.
31
T. Z u b r z y c k a: Syn dwu ojczyzn. W: Conrad wrd swoich, s. 298299.

77
Na przykad Edward Garnett; pamitam tylko jego niezgrabn, jakby
kosmat posta, czapic ze stacji przez pola. Ford Maddox Hueffer: jego
take pamitam jak przez mg, cho jako wsppracownik ojca musia cz-
sto u nas bywa, a poza tym to on wanie mieszka przed nami w Pent i wy-
poyczy nam dom i troch mebli, nim sami stalimy si penoprawnymi
lokatorami. [] Do tych, ktrych pamitam najlepiej, zaliczybym przede
wszystkim Johna Galsworthyego, ktrego nazywaem wujkiem Jackiem32.

Opowiadaa, goszczca w domu Conradw Oswalds House w roku


1923, Hanna Peretiatkowicz:

Pamitam duy st, zastawiony ciastem i owocami. Conrad z typowo


polsk, troch nerwow gocinnoci podsuwa mi wci nowe przysma-
ki, nalega, czstowa, panie zachowyway si raczej z rwnie typow re-
zerw33.

Pisaa, goszczca wielokrotnie u Conradw, Otolia Zubrzycka:

W dugie wieczory siedziao si tam przy ogniu. Conrad oywia si. Opo-
wiada. Czasem o swoich wdrwkach po morzach i portach wszystkich
kontynentw, najchtniej o czasach wczesnej modoci, rodzinie.
Duo o literaturze, ulubionych autorach, o francuskich mistrzach so-
wa, ktrych podziwia. Mwi wtedy chtnie po francusku. W angielskim
mia zawsze bardzo wyran cudzoziemsk wymow. Po polsku mwi czy-
sto, swoim przemiym ukraiskim akcentem. Czasem brako mu jakiego
sowa, wpada znw we francuski.
Nie pamitao si w one wieczory o godzinach, co uciekay nie wiado-
mo kiedy34.

Jak wspominali polscy gocie Conrada, pisarz na miejsce zamiesz-


kania wybiera te fragmenty Anglii, ktre mu przypominay rodzin-
n Ukrain. Opowiadaa kuzynka Conrada, Irena Rakowska-u-
niewska, jak pisarz zwrci si do niej:

Moje dziecko rzek nagle, streszczajc jakby niewyrane dotd


swoje myli musz ci zawie jutro, jeeli bdzie pogoda, niedaleko std
na wzgrze. Zobaczysz widok, ktry bardzo przypomina Ukrain. Czsto
tam bywam i lubi ten daleki horyzont. [] Po niadaniu pojechalimy na
miejsce, o ktrym mi wspomina poprzedniego dnia.

32
B. C o n r a d: Kronika rodzinna. Prze. I. T a r o w s k a. Warszawa 1969, s. 13
14.
33
H. P e r e t i a t k o w i c z: Powrt do Conrada. W: Conrad wrd swoich, s. 365.
34
T. Z u b r z y c k a: Syn dwu ojczyzn, s. 301302.

78
Ze wzgrza wida byo dookoa zielone ki, przeplecione rnobarwny-
mi polami, tu i wdzie stare drzewa i bardzo rozlegy horyzont, zlewajcy
si z niebem. Wszystko to przypominao nam Ukrain35.

W swoich wspomnieniach pisarz migawkowo przedstawia wn-


trza i otoczenie dworw, w ktrych spdza swoje dziecistwo. Tak
na przykad odmalowa dworek swojego wuja Tadeusza Bobrowskie-
go w Kazimierwce, na Podolu, w tomie Ze wspomnie:

Wuj, rozparty w rogu maej kanapki, pali w milczeniu fajk o dugim tu-
reckim cybuchu.
Jakie liczne biurko stoi w moim pokoju zauwayem.
To jest waciwie twoja wasno rzek z oczyma utkwionymi we
mnie z wyrazem zajcia i uwagi, wyrazem, ktry nie opuszcza jego twa-
rzy od chwili, gdy przybyem.
Przed czterdziestu laty twoja matka pisywaa przy tym biurku.
W naszym domu w Oratowie stao w maym saloniku, ktry za milczcym
porozumieniem odstpilimy panienkom, to jest twojej matce i jej siostrze,
zmarej tak modo36.

Ale w twrczoci Conrada dokadniej w opowiadaniu Ksi


Roman mamy te znakomity opis otoczenia kresowego dworu:

Zima bya w peni. Wielki trawnik przed domem rozpociera si nieskazi-


telnie czysty i gadki jak niene alpejskie pole, powierzchnia biaa, pierza-
sta iskrzya si w socu niby posypana brylantami i opadaa agodnie do
jeziora a podune, wijce si pasmo zamarznitej wody wygldao nie-
bieskawe i twardsze od ziemi. Zimno wiecce soce przesuwao si nisko
nad lini widnokrgu falujc wielkimi fadami niegu, za ktrymi kryy
si ukraiskie wioski, jak grupki odzi wrd wzburzonych fal morza37.

Nic tedy dziwnego, e Conrad stara si urzdzi wntrza do-


mw, w ktrych wypado mu zamieszka, na wzr kresowych sie-
dzib ziemiaskich. Stao si to bardziej wyrane pod koniec ycia
pisarza, ktry zdoby ju pewn pozycj materialn. Oto opis salo-

35
I. R a k o w s k a - u n i e w s k a: U Konrada Korzeniowskiego. W: Conrad wrd
swoich, s. 372.
36
J. C o n r a d: Ze wspomnie, s. 52.
37
J. C o n r a d: Ksi Roman. W: I d e m: Opowieci zasyszane. Prze. H. C a r -
r o l l - N a j d e r. Warszawa 1974, s. 50. Por. K. W y k a: Wyspa na polskiej zatoce. W:
I d e m: Wdrujc po tematach. T. 2. Krakw 1971, s. 5354.

79
nu w domu Conradw, przedstawiony we wspomnieniach kuzynki
pisarza, Karoli Zagrskiej:

liczny to by pokj. Meble chippendale, biae i niebieskie, empire, bia-


e i zote, obite t satyn. Przy drzwiach do ogrodu pianino czekao na
melodie. Nad kominkiem stary obraz szkoy holenderskiej; po obu stro-
nach duego okna owalne lustra w rzebionych, zoconych ramach odbija-
y sufit, ciany, meble i dywan Abusson, pokrywajcy podog. Byo tu sta-
re biurko i wazy krysztaowe, wypenione na wiosn narcyzami, poniej
tulipanami, jeszcze pniej rami38.

Nie mona byo odmwi Conradowi szlacheckiej fantazji, kt-


ra odzwierciedlaa si w awanturach marsylskich, w rzeczywistym
(albo jak chc niektrzy) rzekomym przemycie broni dla hiszpa-
skich karlistw lub bojownikw w Ameryce Poudniowej, w ry-
zykownych przedsiwziciach, jak choby niefortunna dla zdro-
wia, ale niezmiernie doniosa dla literatury wyprawa do Konga
belgijskiego, czy te w czasie pierwszej wojny wiatowej suba
na angielskim statku-puapce, ktry polowa na niemieckie odzie
podwodne39.
Mia te Conrad i wady charakterystyczne dla polskiej szlachty.
Jedn z gwnych by lekcewacy stosunek do pienidzy, szastanie
nimi na prawo i na lewo. Zachowane listy wuja Bobrowskiego, ktry
monitowa lekkomylnego siostrzeca, s na to a wystarczajcym
dowodem. Do przywoa jeden chocia znamienny fragment:

Zastanw si, prosz, jeeli jeszcze do tego zdolny, nad tym, co tego roku
nabroi, i powiedz sam, czyby mg si spotka nawet w rodzonym ojcu
z tak cierpliwoci i pobaaniem jak moje i czy granica ich nie powin-
naby si ju wyczerpa? Prnowae rok prawie cay narobie dugw
postrzelie si rozmylnie. Na to wszystko wrd najokropniejszej
pory roku, strudzony przy najokropniejszym kursie pieninym lec,
pac, wydaj okoo 2000 rubli uwzgldniajc potrzeby, powikszam Ci
pensj! Tego wszystkiego wida Ci nie dosy?40

38
K. Z a g r s k a: Ze wspomnie o Conradzie. W: Conrad wrd swoich, s. 359.
39
Por. B. P o m i a n P i t k o w s k i: Prba wiernoci shipmastera Conrada. W:
Wspomnienia i studia; Z. N a j d e r: ycie Josepha Conrada-Korzeniowskiego.
T. 2, s. 266267.
40
T. B o b r o w s k i: Listy do Conrada. Oprac. R. J a b k o w s k a. Warszawa 1981,
s. 37.

80
A i Conrad marynarz i kapitan nie zmieni si pod tym wzgl-
dem radykalnie. Jak inni kapitanowie usiowa prowadzi transak-
cje. Ale tak charakteryzowa Conrada-marynarza znawca przedmio-
tu kpt. .w. Jzef Miobdzki:

Zwamy wic: gdy by marynarzem i oficerem, mia najlepsze referencje


kapitanw. Jako kapitan nie mg znale pracy. Dochodzimy do syntezy:
by doskonaym nawigatorem, bez adnych jednak skonnoci do racjonal-
nego gospodarowania41.

Wydaje si, e ju jako znany i ceniony autor Conrad y nieco po-


nad stan. W domu zatrudnia dwie suce, pielgniark dla chorej
ony i szofera, cho sam umia prowadzi samochd. W Londynie,
czy w czasie pobytu za granic, wybiera zawsze najdrosze hotele.
Czsto brakowao mu pienidzy. Ale jake to polskie i szlacheckie.
Jak w przysowiu: Zastaw si a postaw si.

Z perspektywy czasu moemy powiedzie, e bez Kresw Wschod-


nich losy Polski i kultura polska XIX i znacznej czci XX wieku wy-
gldayby inaczej. To z rodzin szlacheckich, zamonych i ubogich,
tam zamieszkaych wywodzili si ci najwiksi: Mickiewicz z Nowo-
grdka, Sowacki z Krzemieca, Pisudski z Zuowa, a take Con-
rad-Korzeniowski z Berdyczowa. Ziemie te na skutek dziaa Wiel-
kiej Historii nie nale ju do Polski. Ale dziea zamieszkaych tam
autorw weszy na zawsze do kanonu kultury polskiej. Conrad, dzi-
ki medium jzyka angielskiego, wszed do kultury wiatowej. I naj-
cenniejsze elementy swojego szlacheckiego dziedzictwa uczyni war-
tociami uniwersalnymi.

41
J. M i o b d z k i: Conrad w eglarskiej kurcie. W: I d e m: Conrad w eglarskiej
kurcie. Wybr publicystyki morskiej Josepha Conrada. Gdask 1972, s. 26.

81
6-W krgu
Joseph Conrad i -izmy

Joseph Conrad-Korzeniowski, angielski prozaik polskiego po-


chodzenia, zaliczony by moe do tych twrcw, ktrzy stosunko-
wo wczenie, bo jeszcze za ycia, uznani zostali za autorw wybit-
nych. Ale, jak czsto w takich wypadkach bywa, wybitno owa
stanowia przeszkod dla klasyfikacji jego dorobku, dla umieszcze-
nia utworw Conrada w tle potocznie mwic -izmw. Wie-
lu pisarzy i krytykw, a take niektrzy historycy literatury stali
na stanowisku, e autor Lorda Jima jest tak niepospolitym feno-
menem artystycznym, e jego twrczo nie moe by podporzdko-
wana adnym z ustalonych przez badaczy literatury porzd-
kw i periodw. Pisa John Galsworthy:

Duo byo rozwaa na temat wpyww literackich, ktrym rzekomo ule-


ga Conrad. Utrzymywano, e to Flaubert i Henry James byli ojcami du-
chowymi Conrada.
Niesusznie! Conrad czytywa namitnie, a zna przecie trzy jzyki.
Mimo to, nie lektura, lecz temperament sowiaski, ycie spdzone wrd
przygd i twardej suby, i wreszcie mowa angielska oto ywioy, z kt-
rych wyoni si na wskro indywidualny, w najwyszym stopniu odrbny
talent Conrada1.

Dowodzia Maria Dbrowska:

J. G a l s w o r t h y: Reminiscences of Conrad. In: Castles in Spain and Other


1

Screeds. London 1927; tumaczenie polskie pt. Wspomnienie o Conradzie. Twr-


czo 1947, z. 1.

83
6*
Istniej prdy, kierunki, szkoy literackie i s pisarze. Mog mie filia-
cje z tymi prdami, ale s wiksi, wspanialsi, potniejsi i trwalsi. Tak jak
sosny czy dby solitery. Nie mog si rwna z gsto rosncymi drzewami
lasu nawet gdy nale do tego samego gatunku co las cho las jako
cao jest i pikny, i potrzebny. Las wycina si masowo, co pewien czas
olbrzymich drzew samotnych nikt nie rusza, pokolenia przychodz je po-
dziwia. Takim dbem samotnym czy odrbnym jest w lesie modernistycz-
nej literatury mojego czasu Conrad2.

Z podobnym spojrzeniem spotkamy si w dziele wybitnego pol-


skiego anglisty Romana Dyboskiego. Pisa on:

Poza grupami i koteriami, poza doktrynami i programami, prdami


i zwizkami literackimi Anglii w pocztkach XX wieku wznosi si w sa-
motnej wielkoci posta, ktra i dzi z perspektywy kilku dziesicioleci,
opiera si wszelkim klasyfikujcym okreleniom historykw czy kryty-
kw literatury3.

Zblion opini wypowiedzia wybitny amerykaski teoretyk i hi-


storyk literatury Ian Watt, dowodzc:

Conrad jest w pewnym sensie pisarzem najmniej uzalenionym od wpy-


ww literackich; tylko bardzo niewiele z tego, co tworzy, mona by ewen-
tualnie przypisa jakiemu innemu autorowi. Poza tym wiadomie unika
trzymania si w swym pisarstwie teorii okrelonej szkoy literackiej4.

A sdw tego rodzaju mona by przywoa wielokrotnie wicej.


Nie w tym jednak rzecz. Zatrzymanie si na tym etapie rozpatry-
wania zjawisk literackich prowadzioby do skrajnego idiografizmu,
czyli do samobjstwa historii literatury. I jeeli takie sdy pojawia-
y si jako wyraz podziwu i zachwytu dla sztuki pisarskiej autora
Szalestwa Almayera, nie do nich naleao ostatnie sowo. Historia
literatury, chcc by sob, musi uoglnia, klasyfikowa, porzdko-
wa nawet te zjawiska, ktre pozornie na pierwszy rzut oka
takim zabiegom si nie poddaj.

2
M. D b r o w s k a: Dzienniki powojenne. Wybr, wstp i przypisy T. D r e w -
n o w s k i. T. 3. Warszawa 1996, s. 375.
3
R. D y b o s k i: Sto lat literatury angielskiej. Warszawa 1959, s. 853.
4
I. W a t t: Conrad w wieku dziewitnastym. Tum. M. B o d u s z y s k a - B o r o -
w i k o w a. Gdask 1984, s. 55.

84
Istota rzeczy leaa gdzie indziej. Specyfika dorobku Conrada po-
legaa nie na tym, e jego twrczo nie poddawaa si uporzdko-
waniu w ramach rozpoznanych prdw literackich, lecz na tym, e
owo uporzdkowanie w przypadku Conrada miao charakter
swoisty i niepowtarzalny, odmienny ni w przypadku wikszoci au-
torw mu wspczesnych. e twrczo Conrada wczana by mu-
siaa w porzdki antynomiczne, sprzeczne i pozornie wykluczajce
si nawzajem. Pewne obszary pisarstwa Conrada zaliczano bowiem
do realizmu, inne za do romantyzmu. Pisano o elementach natura-
listycznych w jego dorobku, a take dostrzegano wyranie obecn
w tym pisarstwie paszczyzn symboliczn. Toczono spory o sto-
sunek autora Jdra ciemnoci do impresjonizmu.
Wielu badaczy zwracao te uwag, e istniej cechy, ktre wa-
ciwe s tylko i wycznie Conradowi i nikomu innemu, e s to zja-
wiska typowo conradowskie.
Przyjrzyjmy si tym intuicjom i spostrzeeniom nieco dokadniej.
Po pierwsze, sprawa r e a l i z m u. Kwestia niezmiernie trudna, bo
termin to o szacownej tradycji i nader wieloznaczny, obciony r-
nymi mocno nacechowanymi konotacjami, ktre bynajmniej
nie uatwiaj posugiwania si nim. Wydaje si jednak, e wielu
teoretykw zgodzi si z tez, e o realizmie w literaturze mona
mwi wwczas, kiedy midzy wiatem przedstawionym w dziele
literackim a obiektywn, pozaliterack rzeczywistoci istniej po-
dobiestwa lub zbienoci. Przy takim szerokim rozumieniu
tego terminu, powane obszary dorobku pisarskiego Conrada mona
uzna bez zastrzee za realistyczne. A oto materia dowodowy.
Jeszcze za ycia pisarza, a take po dzi dzie, wielu entuzjastw
i znawcw jego twrczoci usiowao i usiuje dotrze do pierwowzo-
rw personalnych czy topograficznych, a take do wydarze, ktre
stanowiy pierwowzory postaci, fabu i wypadkw, jakie zarysowane
s w wiecie przedstawionym powieci, nowel i opowiada Conra-
da-Korzeniowskiego. Lista tych badaczy jest niezmiernie obszerna,
a jeeli wypadnie wymieni najwaniejszych z nich, to znajd si na
niej sir Frank Swettenham, John Dozier Gordan, Grard Jean-Au-
bry, Jocelyn Baines, Jerry Allen, Norman Sherry, Hans van Marle
czy Andrzej Braun5. Kady z nich z osobna i wszyscy razem wzi-

5
Por. F. S w e t t e n h a m: List do The Times Literary Supplement, 6 IX 1923;

85
ci dowiedli wielokrotnie w sposb przekonywajcy, e pewne przy-
najmniej fakty z powieci Conrada miay swoje autentyczne pierwo-
wzory. Gdy, na przykad, przypatrzymy si jednej z bardziej znanych
powieci Conrada Lordowi Jimowi, to synna katastrofa Pat-
ny, ktra stanowi jedno z kluczowych wydarze w fabule powie-
ci, miaa swj konkretny pierwowzr co pokaza Norman Sherry
w swej monografii wschodniego wiata Conrada w autentycz-
nym wydarzeniu, jakie w swoim czasie niezmiernie wzburzyo opi-
ni publiczn i znalazo szerokie odzwierciedlenie w opiniach pra-
sy brytyjskiej, a mianowicie w katastrofie parowca Jeddah, ktry
przewozi pielgrzymw muzumaskich z Singapuru do Diddy.

Podr odbywaa si w czasie sztormu, byy kopoty z kotami i przecieka-


jcym kadubem. O drugiej w nocy 8 sierpnia 1880 roku opodal przyld-
ka Guardafui kapitan i oficerowie, ktrzy byli Europejczykami, porzuci-
li statek. Wzi ich nastpnie na pokad parowiec Scindia; na ld zeszli
w Adenie, gdzie zoyli meldunek o zatoniciu Jeddah wraz z pasaera-
mi. Nazajutrz w Adenie pojawia si Jeddah z pielgrzymami na pokadzie
przyholowana przez Antenora, co wywoao wielkie oburzenie w Lon-
dynie i w Singapurze. W Adenie przeprowadzono w tej sprawie ledztwo.
W Singapurze odby si proces o wynagrodzenie za ratownictwo, a prcz
tego wypadek ten sta si tematem debat w Singapore Legislative Assem-
bly i by przedmiotem interpelacji w Izbie Gmin6.

Nietrudno dowie, e okolicznoci te w sposb stosunkowo wier-


ny zostay przedstawione w powieci Lord Jim. Ale nie tylko to.
Pierwowzorami powieciowego tuana Jima byy dwie autentyczne
postaci, ktrych yciorysy zawieraj liczne analogie z biografi li-
terackiego bohatera. W morskiej czci powieci pierwowzorem
Jima by pierwszy oficer parowca Jeddah, Augustine Podmore
Williams, za wzorcem dla tuana Jima w patusaskiej partii by

J.D. G o r d a n: Joseph Conrad: The Making of a Novelist. Cambridge, Mass., 1940


(1966); G. J e a n - A u b r y: Vie de Conrad. Paris 1947; J. B a i n e s: Joseph Conrad:
A Critical Biography. London 1960; J. A l l e n: The Sea Years of Joseph Conrad.
New York 1965; N. S h e r r y: Conrads Eastern World. Cambridge 1966; I d e m:
Conrads Western World. Cambridge 1971; H. van M a r l e: The Location of Lord
Jims Patusan. Notes and Queries August 1968; A. B r a u n: ladami Conrada.
Warszawa 1972; I d e m: Kreacja Costaguany. Warszawa 1989.
6
N. S h e r r y: Wschodni wiat Conrada. Tum. S. M i l e w s k i i J. S z a r s k i.
Gdask 1972, s. 49.

86
niejaki Jim Lingard7. Na og badacze zgadzaj si, e jednym z pro-
typw Conradowskiego Patusanu bya pooona na wyspie Bor-
neo osada Tandjung Redeb, nad rzek Berau.
A identyfikacji takowych badacze dokonali bardzo wiele, nie tylko
jeeli chodzi o Lorda Jima, lecz take jeli mowa o innych waniej-
szych utworach Conrada w rodzaju Szalestwa Almayera, Nostro-
mo, W oczach Zachodu czy Smugi cienia.
Moliwo odnajdywania tego rodzaju pierwowzorw stanowi do-
wd, i powtrzmy to raz jeszcze jednym z aspektw sztuki pi-
sarskiej Conrada jest jej realizm.
Wszelako obok realizmu liczni badacze szczeglnie z Polski, lub
te cudzoziemcy zaznajomieni z polsk kultur zwracali uwag,
e istotnym skadnikiem sztuki pisarskiej autora Ksicia Romana
jest jej r o m a n t y z m. I to romantyzm rozumiany do szeroko.
Przede wszystkim jako polska tradycja literacka i kulturowa8. Con-
rad by przecie synem polskiego pisarza romantycznego mniejszego
lotu Apolla Korzeniowskiego i wychowa si na klasycznych teks-
tach polskiej literatury romantycznej. Mwi o tym w roku 1914 pol-
skiemu dziennikarzowi Marianowi Dbrowskiemu9. Tak wic zwiz-
ki Conrada z kultur romantyczn oznacza bd przede wszystkim
zwizki z kultur a w szczeglnoci literatur polsk.
I z natury rzeczy wanie badacze polscy bd tymi, ktrzy tego
rodzaju relacje odkryj i zinterpretuj. Zwizki z polsk literatur
romantyczn polega bd przede wszystkim na stosowaniu przez
Conrada wypracowanych przez ow literatur technik opi-
sowych i narracyjnych. Dowodzi Kazimierz Wyka, oparszy si na
analizie opisw w nieukoczonej powieci Conrada Siostry:

7
Ibidem, s. 70123.
8
Por. A. B u s z a: Conrads Polish Literary Background and Some Illustrations
of the Influence of Polish Literature on His Work. Antemurale [RomaeLondinii]
1966, R. 10; S. Z a b i e r o w s k i: Conrad w Polsce. Gdask 1971; W. T a r n a w s k i:
Conrad. Czowiek pisarz Polak. Londyn 1972; M. J a n i o n: Conrad wobec dy-
lematu polskiego romantyzmu. W: E a d e m: Projekt krytyki fantazmatycznej. War-
szawa 1991.
9
Por. M. D b r o w s k i: Rozmowa z J. Conradem. Tygodnik Ilustrowany 1914,
nr 16.

87
[] opis Conrada staje si wielk aluzj do caej poetyki polskiego opisu
romantycznego: Sowacki w wyborze tematu; Malczewski w wyborze za-
sady ruchu; Mickiewicz. Powtrzmy pytanie: w czym dokadnie Mickie-
wicz? W wyjtkowo nasilonej antropomorfizacji caego przedstawienia
opisowego10.

Poszczeglni badacze wielokrotnie wskazywali na obecne w twr-


czoci Conrada aluzje do dzie wielkiej (i pomniejszej) polskiej litera-
tury romantycznej11. Do przytoczy co bardziej znamienne przy-
kady. Oto fragment opowiadania Ksi Roman:

Ksi skierowa si do wioski lecej nieopodal gocica. Przydrona kar-


czma, gdzie pod rozlegym, strzech krytym dachem miecia si stajnia,
obora i stodoa, przypominaa bezksztatnego, obszarpanego garbusa, ol-
brzyma rozpierajcego si wrd maych chopskich chaup. Na progu, ga-
dzc dug srebrn brod, sta karczmarz, tgi, dostojny yd, w czarnym,
sigajcym do pit satynowym chaacie, przepasanym czerwon wstg.
Na widok zbliajcego si ksicia z powag skoni mu si w pas, nie spo-
dziewajc si nawet, e mody pan go dostrzee, bo wiadomo byo, e za-
topiony w rozpaczy nie zwraca na nikogo i na nic uwagi. By wic porzd-
nie zaskoczony, kiedy ksi zatrzyma konia i spyta: C si dzieje,
Jankielu?12

Nietrudno dowie, e opisana w opowiadaniu Conrada gospoda


ma wiele wsplnego z panatadeuszow karczm, co z przodu jak
korab, z tyu jak witynia, istna Noego czworogranna skrzynia,
za karczmarz imieniem, wygldem i zachowaniem przypomina
Mickiewiczowskiego Jankiela. Do przywoa stosowny cytat:

W rodku arendarz Jankiel, w dugim a do ziemi


Szafranie, zapitym haftkami srebrnemi,
Rk jedn za czarny pas jedwabny wsadzi,
Drug powanie sobie siw brod gadzi;

10
K. W y k a: Wyspa na polskiej zatoce. W: I d e m: Wdrujc po tematach. T. 2. Kra-
kw 1971, s. 62.
11
Por. W. T a r n a w s k i: Echa mickiewiczowskie u Conrada. W: I d e m: Conrad.
Czowiek pisarz Polak; A. G i l l o n: Joseph Conrad: Polish Cosmopolitan.
In: Joseph Conrad: Theory and World Fiction. Ed. W.T. Z y l a, W.M. A y c o c k. Lub-
bock 1974.
12
J. C o n r a d: Ksi Roman. Tum. A. Z a g r s k a. W: J. C o n r a d: Wybr opo-
wiada. Oprac. Z. N a j d e r. Wrocaw 1972, BN II, nr 171, s. 277.

88
Rzucajc wkoo okiem rozkazy wydawa,
Wita wchodzcych goci, przy siedzcych stawa
Zagajajc rozmow, ktliwych zagadza,
Lecz nie suy nikomu; tylko si przechadza13.

Za w gonej powieci politycznej Conrada W oczach Zachodu


napotykamy przy okazji opisu Rosji wyrane nawizania do
Mickiewiczowskiego obrazu z Ustpu III czci Dziadw. Oto opis
Conradowski:

Pod wspaniaym bezmiarem nieba nieg pokrywa bezkresne lasy, zamar-


znite rzeki i rwniny tego olbrzymiego kraju, zacierajc kopce granicz-
ne i wzniesienia gruntu, wygadzajc wszystko sw jednostajn biel
na ksztat ogromnej pustej karty, co czeka na wpisanie jakiej niepojtej
historii14.

Dla porwnania tekst Mickiewiczowski:

Kraina pusta, biaa i otwarta,


Jak zgotowana do pisania karta15.

A przykadw takich mona przytoczy o wiele wicej. Wszela-


ko na paszczynie midzytekstowych aluzji do dzie literatury pol-
skiej pierwszej poowy XIX wieku elementy poetyki romantycznej
bynajmniej si nie wyczerpuj. U Conrada bowiem znajdziemy bar-
dzo liczne przykady posugiwania si w sposb twrczy gatunkiem,
ktry w polskim romantyzmie w peni si rozwin mianowicie
gawd. Piszc o analogiach kompozycyjnych midzy Fredrowskimi
Trzy po trzy a Conradowskim tomem autobiograficznym Ze wspo-
mnie, Wit Tarnawski dowodzi:

Przecie ten zdumiewajco podobny fredrowsko-conradowski styl narra-


cyjny to s typowe cechy polskiej gawdy szlacheckiej, ktr tak specyficz-

13
A. M i c k i e w i c z: Pan Tadeusz czyli ostatni zajazd na Litwie. Oprac. K. G r -
s k i. Warszawa 1989, s. 110111.
14
J. C o n r a d: W oczach Zachodu. Prze. W. T a r n a w s k i. Warszawa 1974,
s. 3839.
15
A. M i c k i e w i c z: III cz Dziadw. W: I d e m: Utwory dramatyczne. War-
szawa 1949, s. 266; por. K. G r s k i: W oczach Zachodu. W: I d e m: Literatura
a prdy umysowe. Warszawa 1938, s. 301302.

89
nie uksztatowaa nasza gadatliwo, skonno do samochwalstwa, indy-
widualizm oraz niesforna, nie liczca si z porzdkiem czasu ani treci
fantazja. [] Rzecz to pewna: bez polskiego temperamentu, bez dugiej
tradycji gawdzenia po szlacheckich dworach nie byoby Rzewuskiego,
nie byoby pamitnikw Fredry, a moe nie byoby rwnie swoistej ma-
niery Conrada16.

Nieco wczeniej za Kazimierz Wyka opierajc si na szeregu


szczegowych analiz postawi tez, e:

Conradowska narracja bezporednia wywodzi si z zaoe bliskich roman-


tycznemu splotowi prawdopodobiestwa i fantastyki, ale zaoe przepusz-
czonych przez tajemny filtr polskiej tradycji gawdziarskiej17.

Ale dziedzictwo polskiego romantyzmu u Conrada na tym bynaj-


mniej si nie koczy. Znajdziemy u tego pisarza w cigle mao zna-
nych esejach politycznych gwnie o tematyce polskiej elemen-
ty polskiego kodu romantycznego, znanego choby z Ksig narodu
i pielgrzymstwa polskiego. Na zbienoci publicystyki politycznej
Conrada z pismami Wielkiej Emigracji zwracali uwag Julian Krzy-
anowski, Czesaw Miosz i Andrzej Busza18. Za Jzef Ujejski, pi-
szc o eseju Conrada Autokracja i wojna, sugerowa:

Mona by ulec zudzeniu, e czytamy tu w przekadzie angielskim ja-


k emigracyjn proz polskiego romantyzmu. A kiedy potem przycho-
dzi rzut oka na przeszo Polski, zudzenie to mogoby jeszcze wzros-
n. Jest to przecie ta sama apoteoza, ktr znamy tak dobrze z dzie
wieszczw19.

16
W. T a r n a w s k i: Conrad. Czowiek pisarz Polak, s. 213.
17
K. W y k a: Czas powieciowy. W: I d e m: O potrzebie historii literatury. Warsza-
wa 1969, s. 65: por. A. A d a m o w i c z - P o p i e c h: The Mosaic Structure of Lord
Jim: A Survey of Genres and Literary Conventions Present in This Free and Wan-
dering Tale. In: Beyond the Roots: the Evolution of Conrads Ideology and Art.
Ed. W. K r a j k a. LublinNew York 2005.
18
Por. J. K r z y a n o w s k i: U rde publicystyki J. Conrada. Ruch Literacki
1932, nr 8; C. M i o s z: Stereotyp u Conrada. W: Conrad ywy. Red. W. T a r n a w -
s k i. Londyn 1957; A. B u s z a: The Rhetoric of Conrads Non-Fictional Political Di-
scourse. In: Annales de la Facult des Lettres et Sciences humaines de Nice 1978,
No. 34, s. 157170.
19
J. U j e j s k i: O Konradzie Korzeniowskim. Warszawa 1936, s. 55.

90
Romantyzmowi polskiemu w duym stopniu zawdzicza Conrad
typ bohatera, powicajcego si dla ogu, a zarazem przeywajce-
go wewntrzny dramat. Lord Jim na co wskazywano kilkakrotnie
ma swoich antenatw zarwno w ksidzu Robaku, jak i w Kor-
dianie. Naley zaznaczy rwnie, e Conrad podj w swojej twr-
czoci jako kluczow problematyk wiernoci i zdrady, zagadnienie,
ktrego archetypem jest Mickiewiczowski Konrad Wallenrod.
Zawdziczajc tak wiele polskiej poetyce romantycznej, Conrad
jednoczenie potrafi owo romantyczne dziedzictwo przej w spo-
sb twrczy, pewne jego elementy zaakceptowa, inne za odrzuci.
I wypadnie si zgodzi z opini Marii Janion, kiedy dowodzia, e:

Conrad nie chcia podziela [] ekstremizmw romantycznego patrioty-


zmu. Jego wiadomo, jak niewiadomo wzdragaa si przed moliwo-
ci utraty czowieczestwa i honoru przez zoenie z nich ofiary na ota-
rzu choby najbardziej wzniosej idei. Std jego zwizek z romantyzmem
polskim mona okreli jako podjcie legatu antydespotycznych oraz in-
dywidualistycznych przekona romantykw przy jednoczesnym od-
rzuceniu wszystkich ostatecznoci i gwatownoci romantycznej religii
ojczyzny20.

Osobliwo twrczoci Conrada stanowi fakt, e tradycja reali-


styczna i romantyczna, tak przecie odmienne, nie istniay na zasa-
dzie antynomii, ale tworzyy pewn swoist i niepowtarzaln synte-
z. Jeszcze za ycia Conrada jego przyjaciel Richard Curle zaliczy
autora Szalestwa Almayera do wielkich realistw romantycz-
nych nowoczesnej epoki, za jego utwory scharakteryzowa jako
najbardziej realistycznie romantyczne powieci naszego wieku21.
Std te i pniej wielu badaczy interpretowao pisarstwo Conra-
da jako swoist, jedyn i niepowtarzaln syntez r o m a n t y z m u
i r e a l i z m u. Trafnie t syntez scharakteryzowa Roman Dybo-
ski, piszc:

W swej technice powieciopisarskiej niewtpliwie Conrad posuguje si me-


todami tego realizmu, ktry przewaa w literaturze powieciowej drugiej
poowy XIX wieku i ktrego wielkie przykady dawaa mu powie francu-
ska i angielska. Ale ju w technice i stylu Conrada nawet takie szczegy

20
M. J a n i o n: Conrad wobec dylematu polskiego romantyzmu, s. 148.
21
R. C u r l e: Joseph Conrad. A Study. London 1914, passim.

91
jak impresjonistyczne operowanie barwnymi plamami w opisach, lub jak
poetycka sugestywno umiejtnie dobieranych aluzyjnych wyrae i nie
mniej umiejtnie stosowanych niedomwie stanowi cechy raczej ro-
mantyczne ni realistyczne; a dopiero tre tych powieci tchnie czystym
romantyzmem i to bynajmniej nie tylko dziki egzotyce ich ta i czstej
awanturniczoci fabuy, ale take dziki [] staej zadumie Conrada nad
niepojtymi dziwami i niewytumaczonymi tajnikami ycia22.

Nie ulega raczej wtpliwoci dla wielu badaczy Conrada, e dla


sztuki pisarskiej tego autora dwie wymienione powyej trady-
cje literackie uzna naley za kluczowe: polskiego przede wszystkim
(ale nie tylko, take francuskiego i angielskiego) romantyzmu oraz,
gdy mowa o drugiej poowie XIX wieku, francuskiego realizmu i na-
turalizmu, a take wielkiej literatury rosyjskiej, sygnalizowanej na-
zwiskami Iwana Turgieniewa i Fiodora Dostojewskiego23.
Ale piszc o prdach literackich, ktre oddziaay na sztuk pi-
sarsk Conrada i stay si czci jego poetyki, nie mona pomin
n a t u r a l i z m u. Jak dowodzi Ian Watt:

Za wzr powieciopisarstwa Conrad uwaa autorw francuskich, szcze-


glnie Flauberta i Maupassanta. I jeszcze Alfonsea Daudeta. [] Na po-
cztku kariery pisarskiej Conrada najbardziej bezporedni i najsilniejszy
wpyw wywiera na niego przypuszczalnie Guy de Maupassant24.

Wpywy naturalizmu widoczne s szczeglnie we wczesnej fa-


zie pisarstwa Conrada, poczynajc od Szalestwa Almayera. W po-
wieci tej spotka mona takie elementy poetyki naturalizmu jak
nieubagana walka o byt w przyrodzie, ukazana zgodnie z teori
Darwina, determinizm biologiczny, a take eksponowanie oddzia-

22
R. D y b o s k i: Sto lat literatury angielskiej, s. 897898.
23
Por. G. H e r l i n g - G r u d z i s k i: W oczach Conrada. Kultura [Pary] 1957,
nr 10; M. W h e e l e r: Turgenev and Joseph Conrad: Literary and Philosophical
Links. Slavonic and East European Review 1983, nr 1; Z. N a j d e r: Conrad, Ro-
sja i Dostojewski. W: I d e m: Sztuka i wierno. Prze. H. N a j d e r. Opole 2000;
M. M a j e w s k a: Conrad and Dostoevsky and Winnie and Nastasya. In: A Return
to the Roots: Conrad, Poland and East-Central Europe. Ed. W. K r a j k a. Lublin
New York 2004; K. S o k o o w s k a: Images of Nature in Conrad and Turgenev.
In: A Return to the Roots; B. P u d e k o: Conrads The Mirror of the Sea and
Turgenevs A Sportsmans Notebook. In: A Return to the Roots
24
I. W a t t: Conrad w wieku dziewitnastym, s. 62.

92
ywania rodowiska naturalnego i spoecznego25. Za naturalistycz-
ne mog uchodzi takie krtkie utwory Conrada jak Idioci, Placw-
ka postpu czy Falk.
Wszelako romantyzm, realizm czy naturalizm to prdy lite-
rackie stanowice dla twrczoci Conrada, ktry, jak pamitamy,
debiutowa w roku 1895, tradycj literack. Natomiast zagadnie-
niem istotnym jest pytanie: jak oddziayway na ksztat artystycz-
ny utworw Konrada Korzeniowskiego te kierunki, ktre stanowiy
przejaw reakcji antyrealistycznej w sztuce w ogle, a przede wszyst-
kim w sztuce pisarskiej? Mamy tu na myli impresjonizm i symbo-
lizm, zwizane z przeomem modernistycznym, z ktrym Conrada
wiele czy.
Sprawa i m p r e s j o n i z m u Conrada i jego wyznacznikw jest
od dawna przedmiotem dyskusji wrd znawcw i mionikw pro-
zy Conrada: pisarzy, krytykw i historykw literatury. Spierali si
oni, jak naley rozumie malarski przecie termin impresjonizm
w odniesieniu do literatury, jakie s zwizki Conrada z tym prdem
artystycznym i czy relacje te podlegay ewolucji na przestrzeni cza-
su, a take czy impresjonizm Conrada posiada jakie cechy swoiste.
Wsppracownik literacki Conrada, Ford Madox Ford pisa:

Bez wielkiego protestu przyjlimy pitno impresjonistw, ktrym nas


naznaczono. [] zrozumielimy, e ycie nie opowiada, lecz dziaa na na-
sze umysy impresjami. My z kolei chcc dziaa na innych wraeniem y-
cia, powinnimy nie opowiada, lecz oddawa nasze wraenia26.

Spostrzeenia te pogbi i skonkretyzowa francuski krytyk Ra-


mon Fernandez, dowodzc w znanym artykule:

Sztuka Conrada jest wic przeciwiestwem sztuki opisowej, zwaszcza


Balzacowskiej: jest to pisarz, ktry nie odtwarza rzeczywistoci otaczaj-
cej czowieka, lecz czowieka stojcego przed rzeczywistoci; przedstawia
subiektywn integralno doznania, poniewa wraenie odpowiada u nie-
go caoci postrzeenia, a doznajcy czowiek przeywa je ca swoj isto-
t i ze wszystkich si. [] Conradowi nie wystarcza, e zastpuje opowia-
danie przez bezporedni ewolucj dostrzegalnej rzeczywistoci, stara si

Ibidem, s. 58.
25

F o r d M a d o x F o r d: Conrad i technika powieci. Prze. M. u r o w s k i. W:


26

Conrad w oczach krytyki wiatowej. Red. Z. N a j d e r. Warszawa 1974, s. 744.

93
on ponadto chwyta zjawiska w chwili ich narodzin, jak gdyby przed wej-
ciem w stadium definicji27.

Przejawy skomplikowanej i zmiennej relacji Conrada do impresjo-


nizmu w literaturze, przy cakowitej negacji impresjonizmu w ma-
larstwie, przedstawia amerykaska badaczka Eloise Knapp Hay28.
Najpeniejsz jednak charakterystyk impresjonizmu Conrada znaj-
dziemy w imponujcej horyzontami monografii Iana Watta. Zda-
niem tego conradysty:

Gwnym celem Conrada jest umoliwienie czytelnikowi wejcia w inten-


sywny kontakt zmysowy z wydarzeniami; cel ten oznacza, e wraenie fi-
zyczne musi poprzedza zrozumienie jego przyczyny. Impresjonizm lite-
racki zakada pole widzenia nie tylko ograniczone do osoby obserwatora,
lecz ponadto uwarunkowane okolicznociami wewntrznymi lub ze-
wntrznymi ktre dominuj w momencie obserwacji. Gwnymi odpo-
wiednikami przeszkd atmosferycznych w malarstwie s w narracji rne
czynniki normalnie znieksztacajce ludzkie postrzeganie lub opniaj-
ce rozeznanie tego, co najbardziej istotne i wane. [] Conradowska me-
toda narracyjna odzwierciedla wszystkie te trudnoci w tumaczeniu po-
strzee na jzyk przyczyn sprawczych lub poj29.

Specyficznym rodkiem Conradowskiej odmiany impresjonizmu


literackiego jest tzw. opnione rozszyfrowanie (delayed decoding).
Ta metoda literacka zdaniem I. Watta polega na tym, e naj-
pierw zostaje przedstawione w postaci obrazu wraenie zmy-
sowe, a pniej za okrelony jego sens30. Liczne przykady owej
metody artystycznej pojawiaj si ju w zaraniu twrczoci Conra-
da w nowelach Modo czy Jdro ciemnoci. Tak wic impresjo-
nizm Conrada, cho mia pewne znamiona wsplne ze sztuk malar-
sk, okrelan tym epitetem, a take z czci wczesnej literatury,
posiada wyrane znamiona swoiste i niepowtarzalne.
Kolejnym prdem, w ktry nader czsto wpisywano znaczne frag-
menty dorobku literackiego angielskiego twrcy polskiego pocho-

27
R. F e r n a n d e z: Balzac i Conrad. Prze. M. u r o w s k i. W: Conrad w oczach
krytyki wiatowej, s. 8586.
28
E. K n a p p H a y: Impressionism Limited. In: Joseph Conrad. A Commemora-
tion. Ed. N. S h e r r y. London 1976, s. 5464.
29
I. W a t t: Conrad w wieku dziewitnastym, s. 204.
30
Ibidem, s. 304 i nast.

94
dzenia by s y m b o l i z m. To, e poszczeglne skadniki Conra-
dowskiej prozy sugeroway co wicej, ni dawa tekst rozumiany
dosownie, odkrya krytyka stosunkowo wczenie. Wielu interpre-
tatorw tekstw Conrada stao na stanowisku, e maj one struk-
tur dwupaszczyznow. Paszczyzn pierwsz tworz dosowne
sensy utworw. Ale nie one s najwaniejsze. Istotne znaczenie po-
siada dopiero paszczyzna gboka, symboliczna i ona dopiero wy-
raa waciwe przesanie utworu. Stosunkowo wczenie zwrcili na
ten fakt uwag polscy krytycy okresu modernizmu. Tak na przykad
interpretowa wanie przetumaczonego na jzyk polski Lorda
Jima Wiktor Gomulicki31. W pewnym sensie szlakiem wytyczo-
nym przez Gomulickiego pody szwajcarski badacz Conrada Gu-
stav Morf, ktry w ksice The Polish Heritage of Joseph Conrad
postawi tez, e cz twrczoci Conrada, a przede wszystkim po-
wie Lord Jim stanowi w postaci symbolicznej wyraon ma-
nifestacj autorskiego poczucia winy w stosunku do pierwszej ojczy-
zny pisarza Polski. I opierajc si na metodologii Carla Gustava
Junga, rozszyfrowa obecne w powieci symbole32. Ale niezalenie
od partykularnej polskiej interpretacji wielu badaczy Conrada dopa-
trywao si i dopatruje obecnoci w jego utworach paszczyzny sym-
bolicznej, ktra ma charakter uniwersalny. Dowodzi Ian Watt:

Struktura Jdra ciemnoci opiera si w znacznym stopniu na dziaaniach


i przedmiotach w sposb naturalny symbolicznych: fabua podr,
mier i powrt; postacie Kurtz albo sternik; zdarzenia rozmowa
Marlowa w sprawie posady albo gaj mierci; przedmioty materialne
nity, dugie kije pielgrzymw, gowy na palach; sceneria Tamiza i Kon-
go; atmosfera wiato i ciemno. We wszystkich tych elementach sym-
boliczny sens przedmiotw i zdarze zarysowuje si wskutek poszerzenia
zasigu ich naturalnych waciwoci, przy czym speniaj one funkcj ra-
czej strukturaln ni tylko ilustracyjn33.

Nic tedy dziwnego, e utwory Conrada stay si przedmiotem


szczeglnego zainteresowania ze strony krytyki archetypicznej i mi-
tograficznej, a badacze reprezentujcy owe metodologie koncentro-

31
Por. W. G o m u l i c k i: Polak czy Anglik? ycie i Sztuka [dodatek do peters-
burskiego Kraju] 1905, nr 1.
32
Por. G. M o r f: The Polish Heritage of Joseph Conrad. London 1930.
33
Por. I. W a t t: Conrad w wieku dziewitnastym, s. 225.

95
wali si na prawie kadym wybitniejszym utworze. Tak na przykad
wyselekcjonowana bibliografia conradowska Owena Knowlesa wy-
mienia 26 ksiek i powanych rozpraw, ktre podejmuj szerzej
owo zagadnienie34.
Czas na zebranie wnioskw. Oryginalno sztuki pisarskiej Con-
rada-Korzeniowskiego polegaa na tym, e potrafi on czy kie-
runki i poetyki, stosowa chwyty artystyczne, ktre byy sobie prze-
ciwstawne i na og cznie nie wystpoway35. I nie w zwizkach
z poszczeglnymi prdami, ale w czeniu rnych poetyk, przyna-
lenych do odmiennych prdw literackich leaa w duym stop-
niu oryginalno Conrada. Ale nie tylko. S bowiem w pisarstwie
autora W oczach Zachodu elementy, ktre stanowi w zasadzie jego
indywidualn zdobycz i zostay przez niego wprowadzone do litera-
tury. Do nich zaliczy wypadnie narratora podstawionego, ktrego
wyrazistym przykadem jest Marlow. Innym tego rodzaju znamie-
niem Conradowskiej narracji, ktre powanie zmodyfikowao sztuk
opowiadania, jest zakcenie naturalnej chronologii. Czsto te rod-
ki zreszt wystpoway cznie. A doda by naleao, wspomniane
ju wczeniej, opnione rozszyfrowanie, a take symboliczne od-
czytanie i apozycj tematyczn36.
A przecie w tych syntetycznych i skrtowych rozwaaniach po-
minity zosta tak wany element sztuki pisarskiej Conrada jak
zawarta w jego utworach specyficzna wizja wiata i etos, kt-
re zdecydowanie odrniaj go od wielu autorw wspczesnych
i wiadcz dobitnie o oryginalnoci tego wanie pisarza37.
Nasuwa si pytanie: co sprawio, e Conrad-Korzeniowski potra-
fi czy tak odmienne kierunki artystyczne w jedn koherentn
cao? Mona na to pytanie odpowiedzie prosto w tym wyra-
a si geniusz czy talent autora Lorda Jima. Ale taka odpowied
nie zadowala.
Sprbujmy wic inaczej. Jeden z wybitnych polskich twrcw emi-
gracyjnych Jerzy Stempowski, ktry pochodzi z tych samych okolic
34
Por. O. K n o w l e s: An Annotated Critical Bibliography of Joseph Conrad. New
York 1992.
35
Zwrci mi na to uwag dr G. Morf w roku 1976.
36
Por. I. W a t t: Conrad w wieku dziewitnastym, s. 304322.
37
Por. np. Z. N a j d e r: Conrad and Idea of Honor. In: Joseph Conrad: Theory and
World Fiction

96
na Kresach, gdzie urodzi si Konrad Korzeniowski, zwrci uwag,
e tereny te w czasach Rzeczypospolitej Obojga Narodw, a i dugo
potem, byy obszarem, gdzie na og zgodnie wspyy i rozumiay
si wzajemnie rne nacje, wiary i kultury. Pisa:

Wydaje si rzecz prawdopodobn, e Conrad wywiz co takiego z Ukra-


iny, e jego zdolno wczuwania si w wewntrzny wiat ludzi nalecych
do innych grup etnicznych i narodowych ma swe rdo w dowiadczeniach
i wraeniach najwczeniejszej modoci38.

A my moemy doda: nie tylko zdolno wczuwania si w we-


wntrzny wiat innych ludzi, ale take rozumienia ich wytworw
kultury i literatury. I jak w pasach suckich, ktre nosili polscy
przodkowie Conrada, Bobrowscy herbu Jastrzbiec i Korzeniowscy
herbu Nacz, przeplatay si rne motywy, ktre po dzi dzie za-
dziwiaj piknem kompozycji, tak w sztuce pisarskiej autora Lorda
Jima splatay si elementy rnych prdw i odmiennych poetyk.
38
P. H o s t o w i e c [J. S t e m p o w s k i]: Baga z Kalinwki. W: Conrad ywy,
s. 91.

7-W krgu
Pi typw interpretacji Lorda Jima

Dotychczasowe interpretacje powieci Conrada Lord Jim tak


cudzoziemskie, jak przede wszystkim polskie zawieray co naj-
mniej pi sposobw odczytywania tego utworu1. Przy czym co
winnimy od razu zaznaczy sposoby te czsto nie wykluczay si
wzajemnie, ale funkcjonoway na zasadzie komplementarnoci; nie-
jednokrotnie w tym samym tekcie publicystycznym, krytycznym
czy historycznoliterackim. Moe najpierw wypadnie ograniczy si
do sporzdzenia katalogu pyta, jakie poszczeglni krytycy zadawali
tej powieci Conrada. Nastpnie, kade z tych pyta postaramy si
przedstawi w jego rnorodnych aspektach. Ostatnim etapem do-
cieka bdzie prba oceny poszczeglnych pyta z punktu widzenia
uzyskanych wynikw, lojalnoci w stosunku do poetyki powieci
Conrada i do interpretacji tekstu literackiego jako takiego.
Tak wic w powieci Lord Jim poszczeglni krytycy widzieli:
1. Odzwierciedlenie okrelonych realiw personalnych, sytua-
cyjnych, topograficznych, zwizanych przede wszystkim z czasem,
w ktrym czowiek podpisujcy si jeszcze oficjalnie nazwiskiem
Konrad Korzeniowski odbywa cho z duymi przerwami, w la-
tach 18831889 podre po wodach Archipelagu Malajskiego.
Tak traktowana powie bya przede wszystkim dokumentem okre-
lonych zmian osobowych, spoecznych, politycznych, ekonomicz-
nych, jakie gwnie w tych latach zachodziy na terenie obec-
nej Indonezji i obecnego Singapuru.

1
Omwienie anglosaskich interpretacji Lorda Jima por. A. A d a m o w i c z - P o -
p i e c h: Lord Jim Conrada. Interpretacje. Krakw 2007.

99
7*
2. Lord Jim bywa (i poniekd jest nadal) odczytywany jako sym-
boliczny zapis poczucia winy autora o podou patriotycznym. Winy
Conrada w stosunku do jego pierwszej ojczyzny, ktr bya poj-
mowana jako pewna cao moralno-geograficzna Polska.
3. Powie Conrada bya interpretowana jako utwr podejmuj-
cy stare jak wiat zagadnienie zbrodni i kary, a ewentualnie: zbrod-
ni, kary i rehabilitacji. Z tym jednak, e problematyka ta ujmowa-
na bya poprzez analiz zachowania si postaci powieciowych, ale
bez ich powizania z rzeczywistym (czy domniemanym) pochodze-
niem narodowym autora. Problematyka ta dotyczya zjawisk ogl-
noludzkich. Warto tu moe doda na razie w formie zasygnalizo-
wania zagadnienia e rozwizanie tych spraw w poszczeglnych
pracach dokonywane byo bd w jzyku psychologicznym, bd
w sformuowaniach z zakresu etyki. Rozwaania pierwszego typu
prowadziy do prby odpowiedzi na pytanie: jaki typ psychiczny
w ramach przyjtej przez psychologw klasyfikacji reprezento-
waa czoowa posta tej powieci; natomiast dociekania drugiego
rodzaju prowadziy do sformuowania odpowiedzi na pytanie: do
jakich zanotowanych przez systemy etyczne wzorw postaw
mona zaklasyfikowa zachowanie si tuana Jima i innych posta-
ci, ktre wystpuj na kartach utworu. Nietrudno dociec, e odczy-
tanie pierwsze miao wiele wsplnego z interpretacj Lorda Jima
jako wyznania winy dokonanego przez autora.
4. Kolejnym typem interpretacji byo odczytanie tej powieci Con-
rada w kategoriach dziea (lub arcydziea) sztuki literackiej.
5. Ostatni typ interpretacji Lorda Jima nazwany by moe ty-
pem syntetycznym lub synkretycznym. Jego znamiona to: wpi-
sanie tekstu powieci w okrelony kontekst kulturowy, filozoficz-
ny i literacki epoki, w ktrej powie ta zostaa napisana. cile
rzecz biorc, taka interpretacja powieci bya (i jest) w znacznej
mierze syntez dotychczasowych uj, a jej ideaem sformuo-
wanie odpowiedzi na pytanie: jaka jest rola literackiej konwencji
i literackiej tradycji, a jaka funkcja elementw nowatorskich w tej
powieci?
Z kolei pora przej do bardziej szczegowej egzemplifikacji po-
szczeglnych postaw krytycznych. Zainteresowanie Lordem Jimem,
ale take innymi utworami z krgu malajskiego, dao o sobie zna
jeszcze za ycia Conrada. Niektre przejawy tego zainteresowania

100
sprawiay pisarzowi prawdziw satysfakcj, inne natomiast szcze-
rze go denerwoway.
Mimo autorskich zastrzee studia nad rnego rodzaju pierwo-
wzorami wiata przedstawionego w Lordzie Jimie, pierwowzorami
zawartymi w obiektywnej pozaliterackiej rzeczywistoci s prowa-
dzone, poczwszy od lat dwudziestych, a do naszych dni. Do ba-
daczy, ktrzy podjli tego rodzaju tematyk, zaliczy wypadnie: sir
Franka Swettenhama, sir Hugh Clifforda, Grarda Jean-Aubryego,
Johna Doziera Gordana, Jerry Allen, Hansa van Marle, Normana
Sherryego i Andrzeja Brauna2.
Jeeli chodzi o rezultaty tych bada, to ich ocena sprawia niejed-
nokrotnie powane trudnoci. Gwnym rdem owych trudnoci
jest fakt, e bardzo niewielu spord studiujcych realia Conradow-
skiej powieci o Jimie zapoznao si z owymi realiami z pierwszej
rki, tj. poprzez autopsj.
Po wtre za, pamita si godzi, e kiedy tego rodzaju studia
w ogle stay si potrzebne i moliwe, byo ju niejednokrotnie za
pno, aby pewne fakty mogy zosta ustalone w sposb obiektyw-
ny. Na przykad powane obawy budz traktowane bez najmniej-
szych zastrzee nawet przez tak wybitnych badaczy jak Nor-
man Sherry wyznania potomkw postaci, ktre prawdopodobnie
byy pierwowzorami Conradowskich bohaterw, pojawiajcych si
na kartach powieci Lord Jim.
Autorzy niektrych tekstw krytycznych sprawiaj wraenie, e
wiedz prawie wszystko, a postpujc w ten sposb, oddaj z przy-
sug Conradowi, sobie, a take czytelnikom dzie Conrada. Dlatego
te w zespole utytuowanych badaczy prawdziw wiadomo meto-
dologiczn wykazuje polski pisarz i conradysta Andrzej Braun, kt-
ry swoj podr ladami Conrada w Indonezji koczy pozornie
sceptyczn, a w istocie rzeczy nader realistyczn refleksj:

2
Por. G. J e a n - A u b r y: Joseph Conrad. Life and Letters. Londyn 1927; I d e m:
ycie Conrada. Tum. M. K o r n i o w i c z w n a. Warszawa 1958; J.D. G o r d a n:
Joseph Conrad. The Making of a Novelist. Cambridge, Mass. 1940 [1966]; J. A l l e n:
Morskie lata Conrada. Tum. M. B o d u s z y s k a - B o r o w i k o w a. Gdask 1971;
H. van M a r l e: The Location of Lord Jims Patusan. Notes and Queries, August
1968; N. S h e r r y: Wschodni wiat Conrada. Tum. S. M i l e w s k i, J. S z a r s k i.
Gdask 1972; A. B r a u n: ladami Conrada. Warszawa 1972.

101
A wic widziaem to wszystko z bliska, takie jakie jest naprawd. Ro-
zerwaem zason uudy, utknem nosem w botnistych mangrowcach
i gszczu palmy atap, wchonem zapach mokrade, sl poyskliwego mo-
rza. Czy wicej przez to wiem o mechanizmie sztuki? O wszystkim innym,
tylko nie o tym. Rajski ptak Tjenderwasih, ktremu na imi geniusz czy
talent, opuci swoje zakurzone gniazda, mona go widzie wypchanego,
za szkem, suche pira szeleszcz pod palcami, jest tylko ziemia i ludzie
zawsze tacy sami3.

Z kolei pora przej do drugiej lekcji Lorda Jima. Ta interpreta-


cja sprowadza si do opinii, e powie Conrada jest w sposb spe-
cyficzny zakodowan odpowiedzi na stawiane w kraju pod adre-
sem angielskiego pisarza zarzuty o dezercj, o sprzedanie swego
talentu cudzoziemcom. Pierwszym, jak si wydaje, ktry wy-
sun tego rodzaju interpretacj, by Wiktor Gomulicki. W recen-
zji wieo przyswojonej jzykowi polskiemu powieci, pomieszczo-
nej, jak pamitamy, na amach tygodnika Kraj, zasugerowa on
interpretacj symboliczn tej powieci4. Interpretacj Gomulickie-
go w sposb mniej lub bardziej rozbudowany i zmodyfikowany
powtrzyli w swoich wypowiedziach na temat powieci Conrada:
Wilam Horzyca, Stefan eromski, Maria Dbrowska, Rafa Marceli
Blth czy Jzef Ujejski5.
Czsto takie odczytywanie Lorda Jima byo w specyficzny spo-
sb poczone z interpretacj ostatniej ukoczonej powieci Con-
rada Korsarza. O ile Lord Jim by utworem o winie i karze,
o tyle w tym ujciu Korsarz stanowi symboliczn rehabi-
litacj autora wzgldem wasnej ojczyzny. Waciwie na polskim
gruncie mielimy do czynienia z dwoma interpretacjami Lorda
Jima. Dla pewnej grupy krytykw ta powie Conrada bya podj-
ciem i rozstrzygniciem tematyki zbrodni, kary i rehabilitacji. Na-
tomiast zdaniem innych komentatorw przede wszystkim Marii

3
A. B r a u n: ladami Conrada, s. 624.
4
Por. W. G o m u l i c k i: Polak czy Anglik? ycie i Sztuka [dodatek do petersbur-
skiego Kraju] 1905, nr 1.
5
Por. S. e r o m s k i: Joseph Conrad. Wiadomoci Literackie 1924, nr 33;
M. D b r o w s k a: Le vaisseau embras de Lord Jim. Joseph Conrad et la Pologne.
Pologne Littraire 1926, nr 3; R.M. B l t h: O tragicznej decyzji krakowskiej Kon-
rada Korzeniowskiego. Verbum 1936, nr 2; J. U j e j s k i: O Konradzie Korzeniow-
skim. Warszawa 1936.

102
Dbrowskiej i Rafaa Marcelego Bltha o ile Lord Jim stanowi
odautorskie wyznanie winy w stosunku do kraju ojczystego, o tyle
Korsarz by odpowiednio zakodowanym wiadectwem rehabili-
tacji Konrada Korzeniowskiego. Do wzmocnienia tej specyficznie
polskiej psychologicznej interpretacji powieci Conrada przyczy-
nia si w sposb istotny publikacja tekstw o charakterze dzienni-
karskim i literackim, ktre, jak powszechnie mniemano, w rnora-
ki sposb zwizane byy z psychologiczn genez Lorda Jima.
Do pierwszej grupy tekstw (publicystycznych wanie) zaliczy
wypadnie wypowiedzi Wincentego Lutosawskiego, Elizy Orzeszko-
wej i Tadeusza uk-Skarszewskiego w gonej swego czasu dyskusji
o emigracji zdolnoci, toczonej w roku 1899 na amach petersbur-
skiego Kraju. W artykuach Lutosawskiego i Orzeszkowej pado
nazwisko Conrada, z tym jednak, e autorka Nad Niemnem potrak-
towaa swego angielskiego koleg po pirze w sposb prokuratorski6.
Wrd polskich krytykw rozpowszechnione byo (i jest) prze-
konanie, e Lord Jim jest prb literackiej odpowiedzi na zarzuty
Orzeszkowej. Psychologiczna koncepcja genezy wspomnianej po-
wieci, genezy motywowanej poczuciem winy wobec kraju ojczyste-
go, wzmocniona zostaa przez inny tekst, tym razem w cisym tego
sowa znaczeniu literacki. By to wiersz autora Kollokacji J-
zefa Korzeniowskiego, zatytuowany Kiedy bdziesz szczliwym.
Wiersz ten znajdowa si w sztambuchu babki Conrada, Teofili Bo-
browskiej, i ssiadowa, zaledwie o pi kartek, z pierwszym szkicem
Lorda Jima, ktry w tym albumie rodzinnym zosta przez Conra-
da skrelony. Album Teofili Bobrowskiej znajdujcy si od roku
1925 w Stanach Zjednoczonych zosta odnaleziony i skomentowa-
ny przez Aleksandra Jant7. Jest zjawiskiem godnym uwagi, e jesz-
cze dalej w interpretacji Lorda Jima jako powieci-wyznania autor-
skiego kompleksu winy w stosunku do kraju ojczystego, posun si
cudzoziemiec, badacz szwajcarski, Gustav Morf, autor ksiki The
Polish Heritage of Joseph Conrad8. Zdaniem tego badacza, ktry

6
Por. E. O r z e s z k o w a: Emigracja zdolnoci. Kraj [Petersburg] 1899, nr 19;
W. L u t o s a w s k i: Iskierki warszawskie. Warszawa 1911.
7
Por. A. J a n t a: Pierwszy szkic Lorda Jima i polskie listy Conrada w zbiorach
amerykaskich. W: Conrad ywy. Red. W. T a r n a w s k i. Londyn 1957, s. 227.
8
Por. G. M o r f: The Polish Heritage of Joseph Conrad. Londyn 1930.

103
posugiwa si w analizie powieci metodami zaczerpnitymi z psy-
chologii gbi, Lord Jim ma zdecydowanie symboliczny charakter.
Wedle Morfa, skok Jima jest alegorycznym przedstawieniem
sytuacji, w jakiej znajdowa si w okrelonym momencie swej
biografii Conrad. Toncym statkiem bya Polska. Nawet nazwy
statku i kraju brzmi szczeglnie w jzyku polskim analogicz-
nie. Po klsce powstania 1863 roku nie byo dla Polakw adnej na-
dziei. Chocia metodologia Morfa spotkaa si z licznymi gosami
krytyki, to miaa ona wielu kontynuatorw, take i na polskim grun-
cie. Tak na przykad Rafa Marceli Blth by zdania, e tajemnicze
okolicznoci mierci kapitana Brierly, jednego z sdziw w procesie
Jima, mona wytumaczy jako alegoryczno-symboliczn odpowied
Conrada na zarzuty, jakie czynia mu autorka Nad Niemnem9. Tego
rodzaju psychologiczna interpretacja Lorda Jima posiadaa jeszcze
inne niewyraane wprost przesanki. Sprowadzay si one do
stwierdzenia, e bohater powieci jest nie tylko portretem swego au-
tora, portretem osoby prywatnej, ktra nosia nazwisko Jzefa Teo-
dora Konrada Nacz-Korzeniowskiego, ale co rwnie wane
jest odzwierciedleniem tych cech psychicznych, jakie s znamienne
i charakterystyczne dla Polakw jako grupy narodowej. Z konstata-
cjami tego rodzaju spotka si mona byo nie tylko w opiniach kry-
tykw polskich, ale rzecz godna uwagi take u cudzoziemcw
(na przykad u conradysty francuskiego G. Jean-Aubryego)10.
Innym ukrytym zaoeniem takiej interpretacji Lorda Jima jest
stwierdzenie, e powie ta podobnie zreszt jak znaczne obsza-
ry conradowskiego pisarstwa waciwie zrozumiaa moe by
tylko przez Polakw. W wyjtkowych cakiem wypadkach przez cu-
dzoziemcw, jednak pod warunkiem e znakomicie znaj polsk kul-
tur, histori i to, co okrelane bywa niezbyt precyzyjn nazw: pol-
sk psychologi narodow. Czyli e idealnym odbiorc Lorda Jima,
odbiorc niejako wpisanym przez autora w tekst powieci, jest czy-
telnik narodowoci polskiej, a nie na przykad angielskiej, francu-
skiej czy indonezyjskiej. Zaoenie to jest oczywicie absur-
dalne.

9
Por. R.M. B l t h: O tragicznej decyzji krakowskiej Konrada Korzeniowskiego
10
Por. G. J e a n - A u b r y: J. Conrad a Polska. Tygodnik Ilustrowany 1925,
nr 42.

104
Trzecim typem interpretacji gonej powieci Conrada jest meto-
da psychologistyczna. Metoda ta sprowadza si do rozpatrywania
problematyki utworu wedle takich czy innych koncepcji psycholo-
gicznych, wszelako raczej bez wizania tej problematyki z biografi
autora, a ju w szczeglnoci ze spraw jego narodowego pochodze-
nia. Niektre elementy takiego ujcia dostrzec mona byo w pracy
G. Morfa. Pniej szczeglnie w studiach badaczy zachodnich
tego rodzaju ujcia stay si nader modne i to nie tylko w odniesie-
niu do interesujcej nas powieci, ale i do innych rwnie lub mniej
doniosych utworw, a take do wyjanienia problematyki cao-
ksztatu twrczoci angielskiego prozaika polskiego pochodzenia.
Badacze i krytycy, ktrzy posugiwali si t metod, zmierzali do
zaklasyfikowania poszczeglnych postaci powieciowych a w in-
teresujcym nas wypadku: czoowego bohatera powieci Lord Jim
do typologii, jakie obowizyway w rnych systemach psycho-
logicznych. Celem tych bada byo wyjanienie motyww postpo-
wania poszczeglnych postaci literackich prawami, jakie stanowi
cz integraln okrelonych koncepcji psychologicznych.
Dociekania tego rodzaju daway prawdziw lub pozorn
odpowied na pytania dotyczce zdrowia czy anomalii psychicznej
conradowskiego bohatera. Za przykad takich docieka suy moe
praca angielskiego badacza Tonyego Tannera11.
Warto w tym miejscu zaznaczy, e dwie interpretacje psychologi-
zujce powieci Lord Jim i ta cile polska i biograficzna, i tam-
ta oglnoludzka i typologiczna przez pewien czas byy rwno-
uprawnione. Obecnie pierwsze spojrzenie nie cieszy si ju takim
uznaniem, co nie znaczy, e nie ma wartociowych prac utrzyma-
nych w tej konwencji (do wymieni studia Wita Tarnawskiego)12.
Natomiast cigle modne s dociekania psychologiczne nad t po-
wieci Conrada, ale raczej z pominiciem jej biograficznego, prze-
de wszystkim polskiego aspektu.
Czwartym sposobem odczytania, czwartym typem interpreta-
cji Lorda Jima jest tumaczenie sensu tej powieci podobnie jak
przynajmniej w niektrych pracach dotyczcych caego bloku utwo-

11
Por. T. T a n n e r: Conrad Lord Jim Great Neck. New York 1963.
12
Por. W. T a r n a w s k i: Wprowadzenie do Lorda Jima. W: I d e m: Conrad.
Czowiek pisarz Polak. Londyn 1972, s. 5782.

105
rw Conrada w kategoriach etycznych. Przez termin etyka
idc czciowo za sugestiami Wadysawa Tatarkiewicza pojmuje-
my danie artystycznego ekwiwalentu (w odrnieniu na przykad od
ekwiwalentu naukowego) pewnych powszechnie uznanych i akcep-
towanych norm moralnych13. Zreszt owe rwnowaniki, artystycz-
ny i naukowy, uoglnie, sdw, intuicji etycznych, jakie s bez-
porednio (na przykad w postaci sentencji) i porednio zawarte
w tekcie Lorda Jima, nie wykluczaj si wzajemnie, ale w wielu
studiach wystpuj na zasadzie nieuwiadamianych sobie na og
przez pisarza paraleli.
Wizja artystyczna zawarta na kartach Lorda Jima stanowi niejed-
nokrotnie antycypacj lub korelat tych stwierdze etycznych, z jaki-
mi moemy spotka si w ludzkich intuicjach, albo zaleceniach sys-
temw filozoficznych, wyzna religijnych czy opisowych uj nauki
zwanej etyk. Z gry jednak naley poczyni zastrzeenia, e istniej
prace, w ktrych interpretacja etyczna wyraana bdzie w mniej
lub bardziej uwiadomionym jzyku psychologicznym lub psycho-
logizujcym. Do nich zaliczy wypadnie studia, w ktrych powie
Conrada ujta jest jako wyraz autorskiego poczucia winy. Pamita
jednak naley, e stosowanie kategorii psychologistycznych i po-
sugiwanie si jzykiem takiego czy innego rodzaju psychologii dla
rozstrzygnicia zagadnie z krgu: dobro zo, prawda kam-
stwo, autentyzm mistyfikacja, suszno niesuszno wydaje
si przynajmniej do pewnego stopnia naduyciem.
Warto pamita, e szczeglnie w polskiej tradycji bada con-
radowskich istnieje metoda rozwizywania najwaniejszej prob-
lematyki Lorda Jima, sposb interpretowania tej powieci przez
odwoywanie si do terminologii, ktr mona okreli jako termi-
nologi wyros z kulturowej refleksji nad zachowaniem si czo-
owej postaci powieci conradowskiej, a tak samo innych postaci
tego utworu w kategoriach pewnych wartoci moralnych. Warto-
ci, jakie maj nader szacown tradycj. Takich poj, jak: honor,
wierno, lojalno, poczucie obowizku czy solidarno za-
wodowa. Poj wolnych od psychologistycznych, wic czsto rela-
tywistycznych, a co za tym idzie: osabiajcych ich wymow skoja-

13
Por. W. T a t a r k i e w i c z: Historia filozofii. T. 3. Warszawa 1958, s. 223224.

106
rze14. Do tego rodzaju studiw na temat powieci Conrada zaliczy
naley w pimiennictwie polskim podane na zasadzie przykadu
prace Manfreda Kridla, Konrada Grskiego, Zdzisawa Najde-
ra, Ry Jabkowskiej, Barbary Koc, Przemysawa Mroczkowskie-
go, Wiesawa Krajki15 czy aspirujce do szerszych uoglnie zwi-
zanych z moralnoci angielskiego pisarza Conradowskie pojcie
wiernoci Marii Dbrowskiej16.
Rysem znamiennym wymienionych tu prac jest to, e ich auto-
rzy dokonuj konfrontacji etyki conradowskiej z istniejcymi ju
(czsto niezalenie od Conrada) systemami etycznymi i z tego
punktu widzenia oceniaj warto propozycji moralnych twrcy
Lorda Jima. Dla Konrada Grskiego na przykad bdzie to system
etyczny chrzecijaskiego personalizmu. Za dla Marii Dbrowskiej
punkt odniesienia conradowskiej etyki jest bardziej skomplikowa-
ny, by nie rzec eklektyczny. Bd to pogldy francuskiego filo-
zofa Jean Marie Guyau, koncepcja etyki jednostronnej, bezrosz-
czeniowej i bohaterskiej Leona Petrayckiego, a take dodajmy
ju od siebie pogldy etyczne Edwarda Abramowskiego i Henri
Bergsona. Jeli wolno podsun tu jak analogi, to wydaje si, e
wanie sformuowania etyczne francuskiego myliciela, szczegl-
nie te, ktre zawarte s w jego dziele z roku 1932 Les deux sour-
ces de la religion et de la morale, s bardzo wane. Bergson prezen-
tuje w swojej ksice dwa typy moralnoci: statyczn i dynamiczn.
Moralno statyczna:

14
Por. L. F r y d e: Conrad i kryzys powieci psychologicznej. Tygodnik Ilustrowa-
ny 1935, nr 30.
15
Por. M. K r i d l: Lord Jim Conrada. Przegld Wspczesny 1929, nr 81 i 82;
K. G r s k i: Lord Jim. W: I d e m: Literatura a prdy umysowe. Warszawa 1938;
Z. N a j d e r: Lord Jim. W: I d e m: Nad Conradem. Warszawa 1965, s. 99111;
Z. N a j d e r: Conrad a idea honoru. Twrczo 1974, nr 8; R. J a b k o w s k a:
Lord Jim. W: E a d e m: Joseph Conrad. Wrocaw 1961, s. 197228; P. M r o c z -
k o w s k i: Lord Jim. W: I d e m: Conradian Commentaries. Krakw 1970, s. 49
136; P. M r o c z k o w s k i: Tajemnica Lorda Jima. W: I d e m: Dentelmeni i poeci.
Krakw 1975, s. 203225; W. K r a j k a: Izolacja i etos. Studium o twrczoci Jose-
pha Conrada. Wrocaw 1988; Z. N a j d e r: Wstp. W: J. C o n r a d - K o r z e n i o w -
s k i: Lord Jim. Prze. A. Z a g r s k a. Wrocaw 1978, BN II, 188, s. IIICXII.
16
Por. M. D b r o w s k a: Conradowskie pojcie wiernoci. Warszawa 1946, nr 1.

107
polega na tym, e spoeczestwo przeciwdziaa niebezpiecznym dla siebie
egoistycznym skonnociom jednostek; czyni to w ten sposb, e wytwa-
rza nakazy moralne. One to stanowi cz naszej moralnoci. Spoecze-
stwo je wytwarza, a potem pilnuje ich przestrzegania, jest ich rdem i ich
sankcj. Moralno, jaka w ten sposb powstaje, jest statyczna, bo zada-
niem jej jest tylko utrzyma spoeczestwo przy istnieniu.

Natomiast moralno dynamiczna:

wypywa [] z drugiego rda: ju bez nacisku spoecznego, z wasnej ini-


cjatywy jednostek. Formuje si nie na skutek nakazw, lecz na wzr jedno-
stek najlepszych. Ta moralno [] stawia sobie za zadanie nie utrzyma-
nie tego, co jest, lecz ulepszenie. Jest wic moralnoci wysz17.

Lorda Jima moemy uzna za klasycznego reprezentanta moral-


noci dynamicznej. Przyjmujc tego rodzaju zaoenie, mona
jak si wydaje trafnie interpretowa wiele istotnych faktw z za-
chowania si tytuowego bohatera powieci Conrada. Gdyby Jim
by w praktyce zwolennikiem jedynie statycznej moralnoci, mg-
by mie spokojne sumienie po odebraniu mu dokumentw w wyni-
ku rozprawy sdowej, ktra miaa miejsce w pewnym wschodnim
porcie. Relacja wina kara zostaaby rozstrzygnita dlatego, e
conradowski bohater, w przeciwiestwie do innych biaych znajduj-
cych si na pokadzie Patny, biaych, ktrzy zachowali si z punk-
tu widzenia etyki zawodu marynarskiego etyki bdcej tworem
spoecznym w sposb niegodny, dobrowolnie ponosi wszystkie
konsekwencje swego postpowania. Czyli pierwszy oficer parowca
Patna by w zgodzie z normami moralnoci nazwanej przez Berg-
sona statyczn.
Ale to Jima nie zadowalao. Jego wymagania etyczne wzgldem
samego siebie byy o wiele wysze ni statyczne standardy kodeksu
morskiego. Swoj win ocenia on bardziej surowo ni inni ludzie.
Nie przypadkiem w szkicu Dbrowskiej pada porwnanie moralno-
ci Conrada czy postawy moralnej bohaterw tego pisarza z etyk
Sokratesa. I nieprzypadkowo autorka Nocy i dni tak czsto posugu-
je si w swoim szkicu pojciem autonomia moralna. Kontynuato-
rem owej etycznej interpretacji Lorda Jima jest na polskim gruncie

17
W. T a t a r k i e w i c z: Historia filozofii. T. 3, s. 293294.

108
Jerzy Andrzejewski. W eseju Trzykrotnie nad Lordem Jimem au-
tor ten wskazuje na dwa rodzaje tragedii rodzaje szczeglnie bli-
skie pokoleniu przeywajcemu przeom lat pidziesitych. Sym-
bolicznie okrela je pisarz postawami typu Hamleta i typu Jima:

Dla Hamleta w kadej sytuacji kryj si co najmniej dwie moliwoci. Std


jego wahania i trudnoci podjcia decyzji. Hamlet, kiedy myli widzi wie-
loznaczno i wzgldno. Jim potrzebuje penej zgody swych czynw ze
swoimi wyobraeniami o wiecie. Hamlet walczy o swoje sumienie na ru-
inie wiata. Jim poszukuje zgody sumienia ze wiatem18.

Jednoczenie kulturowa analiza twrczoci Conrada a take


osobowoci tego pisarza podkrelana bya przez badaczy anglo-
saskich. Bertrand Russell na co zwrcia uwag Maria Ossowska
akceptowa moralno Conrada, poniewa bya ona bliska ety-
ce rycerskiej, ktr ten angielski filozof uwaa za niezwykle cenn
dla wspczesnego wiata, pod warunkiem e etyka ta uwolniona
zostanie od pewnych naduy. W pierwszym tomie swojej Autobio-
grafii Russell pisa:

Pami [] jak sdz zanika stopniowo o Conradzie, lecz jego mocna


i namitna szlachetno wieci w moich wspomnieniach jak gwiazda wi-
dziana z gbi studni. Chciabym przyczyni si do tego, eby to wiato
byszczao dla innych tak, jak byszczao dla mnie19.

Krytycy czsto odczytywali caoksztat twrczoci Conrada, lub


niektre jego utwory, w tym take Lorda Jima, w kontekcie tych
rozwiza problematyki etycznej, jakie nis ze sob egzystencja-
lizm. I to dodajmy egzystencjalizm w rnych swoich odmia-
nach, przede wszystkim w nowszej literackiej. Odmianie, do ktrej
naleaoby wczy takie nazwiska jak Fiodor Dostojewski, Fryderyk
Nietzsche, Franz Kafka, Karl Jaspers, Martin Heidegger, Jean Paul
Sartre i Albert Camus. W taki sposb na przykad interpretowa
Lorda Jima Adam Gillon czy Aniela Kowalska20. Naley tu podkre-

18
J. A n d r z e j e w s k i: Trzykrotnie nad Lordem Jimem. Twrczo 1956, nr 2.
19
Cyt. za: M. O s s o w s k a: Etos rycerski i jego odmiany. Warszawa 1973, s. 192.
20
Por. A. G i l l o n: The Eternal Solitary. New York 1966, s. 158; A. K o w a l s k a:
Conrad 18961900. Strategia wrae i refleksji w narracjach Marlowa. d 1973,
s. 97.

109
li, e pojcia, ktre wywodziy si z jzyka egzystencjalistycznego,
jak autentyczno, zaangaowanie, sytuacja graniczna, trwo-
ga czy mier i wiele innych wydaj si uyteczne jako narz-
dzia do opisu sytuacji moralnych uobecnionych w powieci Conrada.
Kolejn metod interpretacyjn byo spojrzenie na tekst Lorda
Jima jako na szczeglnie godne uwagi dzieo lub arcydzieo sztuki
literackiej. Dzieo doniose tak w ewolucji praktyki powieciopisar-
skiej Josepha Conrada, ale rwnie wane jako pewien etap ewo-
lucji techniki powieciowej europejskiej, a nawet wiatowej. Takie
ujcie Lorda Jima zaliczy wypadnie do historii literatury pojmo-
wanej jako historia arcydzie. Przy tego rodzaju podejciu na
co zwrcia uwag Maria Janion:

Historia literatury przeksztaca si czstokro w tzw. sztuk interpretacji,


a postawa hermeneutyczna wydaje si growa w jej obszarze21.

Pierwszymi wiadectwami uznania Lorda Jima za arcydzieo li-


teratury byy wrcz entuzjastyczne opinie krytyki, rzecz jasna naj-
pierw anglosaskiej. Poszczeglne sformuowania piszcych o nowej
powieci Conrada roiy si od superlatyww. Recenzent New York
Tribune podkrela:

Jeeli nowe opowiadanie p. Conrada wzbudzio podziw, gdy ukazao si


w odcinkach na amach Blackwoods Magazine, to obecnie, gdy wydano
je w formie ksikowej, wymaga od czytelnika zdwojonego uznania. []
To, co autor ma do powiedzenia, jest pasjonujce, lecz jeszcze bardziej pa-
sjonujcy jest sposb, w jaki to mwi22.

Za Spectator eksponowa przede wszystkim sposb prezenta-


cji przez pisarza problematyki powieciowej:

Znakomite artystyczne ujcie cakowicie oryginalnego tematu jest osig-


niciem, ktrego naley mu jedynie pogratulowa23.

Jedna z najwczeniejszych polskich recenzji Lorda Jima, po-


mieszczona w ekskluzywnej Chimerze i podpisana przez Wasta
21
M. J a n i o n: Humanistyka. Poznanie i terapia. Warszawa 1974, s. 206.
22
New York Tribune, 3 XI 1900.
23
Spectator, 24 XI 1900.

110
(Mari Komornick), gwne zalety powieci dostrzegaa w jej cha-
rakterze egzotycznym. W tematyce, ktra ma charakter oglnoludz-
ki, a take w znakomitej kreacji gwnego bohatera. Natomiast od
samego pocztku z brakiem zrozumienia wielu krytykw polskich
spotkaa si kompozycja powieci. O niej pisaa pierwsza polska tu-
maczka Lorda Jima Emilia Wsawska:

Trzeba mie skupion myl, by nie straci wtku, gdy [] opowiadanie


dziejw jego [tj. Jima S.Z.] rwie si, przerzuca w lat par naprzd lub
cofa si wstecz, lub te staje na miejscu, bo pisarz, obracajc na wszystkie
strony dan myl, lub sytuacj, usiuje nam da pozna rozmaite punk-
ty jej widzenia24.

Darujmy Wsawskiej brak precyzji terminologicznej. Do przy-


pomnie, e analogiczne zarzuty tylko w doskonaej szacie styli-
stycznej czynia pod adresem Conrada Maria Dbrowska. Wpraw-
dzie nie o Lordzie Jimie bya mowa w jej eseju, tylko o powieci
politycznej Nostromo, ale pretensje pod adresem angielskiego pisa-
rza byy identyczne: wad kompozycji Conrada bya narracja nie-
liczca si z zasadami naturalnej chronologii. Autorka Nocy i dni
dowodzia:

Poprzestawianie kolejnoci wypadkw, oznajmianie o ich biegu raz bez-


osobicie, innym razem przez czyje usta, cofanie si wstecz i wybieganie
naprzd jest tu tak bezustanne, e kto chce sobie zda spraw z treci []
i naleycie oceni wag kadego szczegu, ten musi czyta t powie nie-
ledwie z notatnikiem w rku i ju co najmniej dwa razy.
Czy z punktu widzenia tak zwanych kryteriw artystycznych ten
sposb budowania powieci jest doskonay? Oczywicie, e nie25.

Wolno mniema, e w Polsce poetyk powieci conradowskiej


o wiele trafniej odczytaa Maria Komornicka, sugerujc, e poetyka
ta w wikszym stopniu domaga si wsppracy ze strony czytelnika
ni tradycyjne powieci dziewitnastowieczne. Mwic inaczej, ide-
alny odbiorca powieci Conrada jest odbiorc aktywnym, wsppra-

24
E. W s a w s k a: Przedmowa do Lorda Jima w przekadzie z 1904. W: Wspo-
mnienia i studia o Conradzie. Wybraa i oprac. B. K o c w n a. Warszawa 1963, s. 33.
25
M. D b r o w s k a: Prawdziwa rzeczywisto Conrada. W: E a d e m: Szkice
o Conradzie, s. 94.

111
cownikiem autora w rozszyfrowaniu problematyki wiata przedsta-
wionego w powieci.
Wypada powiedzie podajc za terminologi Umberta Eco
e Lord Jim zblia si do tego ideau, ktry woski estetyk nazywa
dzieem otwartym. Naley do tego rodzaju utworw, jakie:

pozostawiajc wyjtkowo wiele swobody wykonawcy, ktry nie tylko moe,


jak w muzyce tradycyjnej, interpretowa wskazwki kompozytora zgod-
nie z wasn wraliwoci, ale ponadto ma prawo, a nawet powinien od-
dziaywa na form dziea26.

Oczywicie koncepcja Umberta Eco odnosi si nie tylko do muzy-


ki, ale tak samo do architektury, rzeby i literatury. Wszelako, by nie
popa w efektowne, ale mylne uoglnienia, naley ustali wzgldnie
precyzyjn odpowied na pytanie: co Conrad wnosi w Lordzie Jimie
nowego, jeeli chodzi o sfer kompozycji wypowiedzi literackiej?
Powszechna zgoda krytykw i historykw literatury przyzna pi-
sarzowi angielskiemu dwie istotne zasugi: chwyty kompozycyjne,
ktre s ze sob cile powizane. Bdzie to rezygnacja z wszechwie-
dzcego narratora i relacja wypadkw powieciowych przez wielu
opowiadaczy, wrd ktrych pierwsze miejsce przyzna naley Mar-
lowowi. Konsekwencj tego chwytu jest rezygnacja z respektowania
tradycyjnych norm prezentacji wypadkw powieciowych w zgodzie
z naturaln chronologi. Jest zaamanie tego, co zwyko si nazy-
wa naturalnym porzdkiem czasowym.
Warto zwrci uwag, e wiedza poszczeglnych narratorw
w Lordzie Jimie nie jest cakiem komplementarna. Wiedz oni, sy-
sz, a nawet czytaj: kady ze swojego punktu widzenia, uwarun-
kowanego przez czas, miejsce obserwacji, a take poziom etyczny
i intelektualny narratora. Sysz oni wypowiedzi tytuowego boha-
tera, ale tak naprawd nikt z nich nie posiada wszechwiedzy owych
starych autorw, ktrzy nie tylko dostrzegali dziaanie, ale zarazem
znali i umieli pokaza prawdziwe motywy tego dziaania.
Niekiedy tylko w postaci zda oglnych ujawnia si obec-
no czego w rodzaju nadwiadomoci. Nadwiadomo, ktra kae
czytelnikowi wierzy, e:

26
U. E c o: Dzieo otwarte. Tum. J. G a u s z k a. Warszawa 1973, s. 23.

112
[] ten chopiec nalea do gatunku ludzi, ktrych sam widok przywouje
owe uudy, ktre uwaao si za przepade, wygase, a jednak przy zblieniu
cudzego pomienia trzepoc si gdzie gboko w nas i darz ciepem.;
To jedyna droga. I za marzeniem i znowu i za marzeniem i tak
ewig usque ad finem.; Moe ludzkie ycie trwa zbyt krtko, abymy
mogli wypowiedzie si w caej peni, cho rzeczywicie jest to jedyny cel,
ktry stale przywieca ludziom w ich nieudolnym jkaniu si.; A na tym
wiecie penym zwtpienia kade zaznaczenie swej pewnoci jest zuchwa-
oci, jest wyzwaniem.; Jim by jednym z nas27.

Ale w ostatecznym wypadku owe zdania oglne s albo pe-


ne sceptycyzmu, albo te speniaj funkcj podobn do piknych ra-
kiet, po ktrych zganiciu obserwator (czytelnik) uwiadamia so-
bie, w jak wielkiej znajduje si ciemnoci.
Tak wic pisarz bynajmniej nie uatwia drogi swoim czytelnikom.
Proces poznania powieciowego czyni zblionym do procesu pozna-
nia, z jakim mamy do czynienia w yciu. Wprowadzenie wielu narra-
torw zmienia te w sposb istotny relacje czasowe w powieci.
Problematyka operowania czasem i zagadnienie narracji wi
si w sposb cisy ze spraw dokadniejszego okrelania przyna-
lenoci gatunkowej powieci Conrada. Polscy badacze czsto eks-
ponowali pokrewiestwo kompozycyjne Lorda Jima z poetyk tak
polskiego i romantycznego zarazem gatunku literackiego, ja-
kim jest gawda28. W dotychczasowych analizach poszczeglne rysy
znamienne powieci Lord Jim czsto widziane byy niejako osobno.
Nie dostrzegano, e powie Conrada stanowi pewn integraln ca-
o. Waciwie Lorda Jima dopiero pojtego jako suma wzajemnie
warunkujcych si elementw, mona rozpatrywa w charakterze
integralnego skadnika twrczoci Conrada, a tak samo w charak-
terze istotnego ogniwa procesu historycznoliterackiego29.
Tak rozumian powie mona sytuowa w stosunku do tradycji
literackiej (i na przykad wskazywa na jej zwizki ze znanymi i ma-

27
Wszystkie cytaty pochodz z: J. C o n r a d: Lord Jim. W: I d e m: Dziea. Red.
i ze wstpem Z. N a j d e r a. T. 5. Warszawa 1972.
28
Por. K. W y k a: Czas powieciowy. W: I d e m: O potrzebie historii literatury. War-
szawa 1969, s. 92 i nast.; W. T a r n a w s k i: Conrad, s. 3236, 212213.
29
Por. A. A d a m o w i c z - P o p i e c h: The Mosaic Structure of Lord Jim. In:
Beyond the Roots: The Evolution of Conrads Ideology and Art. Ed. W. K r a j k a.
LublinNew York 2005.

113
8-W krgu
jcymi swoj mark gatunkami w rodzaju polskiej gawdy). Mona
i naley sytuowa na tle konwencji obowizujcych wypowiedzi
prozaiczne koca XIX i pocztku XX wieku. Tu jest miejsce na ob-
szerniejsze dywagacje na temat conradowskiej, impresjonistycznej
techniki opisu. Do tego porzdku bd take nalee dociekania na
temat tych cech powieci, ktre mona okreli jako nowatorskie
czy awangardowe. Tutaj szczeglnie naley zwrci uwag na sto-
sunek twrcy do czasu powieciowego, na posugiwanie si przez
Conrada specyficzn technik narracyjn, a take na sposb krea-
cji bohaterw powieciowych.
Dopiero spogldajc na powie Conrada jako na pewn cao,
dostrzegamy w Lordzie Jimie okrelone chwyty konstrukcyjne, kt-
re maj charakter semantyczny. Waciwie losy wielu postaci w tej
powieci stanowi rozwinicie moliwoci zarwno dodatnich,
jak i ujemnych ktrymi obdarzony jest bohater tytuowy. Dlate-
go te cakiem trafnym wydaje si spostrzeenie, e prawie wszyst-
kie postaci powieci stanowi projekcj pozytywnych, wzgldnie
negatywnych cech, ktrymi obdarzony jest bohater tytuowy. Albo
jak w przypadku entomologa Steina s inn, bardziej szcz-
liw realizacj Jimowskich aspiracji30.
I jeeli powieci Lord Jim nie mona nazwa w peni dzieem
otwartym (w znaczeniu, jakie nada temu terminowi Umberto
Eco), to midzy innymi dlatego, e Conrad dziki zastosowaniu
odpowiedniej kompozycji naprowadza czytelnika na odpowied.
Odpowied ta wprawdzie nie ma charakteru cakiem jednoznacz-
nego, tym niemniej analogicznie do rozwizania problematy-
ki zawartej w innych utworach tego pisarza obraca si w krgu
wartoci autentycznych, sprawdzalnych, akceptowalnych. I w tym
sensie Conrad, autor Lorda Jima, jest pisarzem paru prostych
prawd.
Ostatni typ ujcia, ktry tu nazywamy syntetycznym (lub synkre-
tycznym), domaga si od badacza cznego rozpatrywania powieci
nie tylko w okrelonym kontekcie literackim, ale w szeroko po-
jtym kontekcie historycznym, filozoficznym, ideowym i kultu-

30
Por. m.in. J. B a i n e s: Joseph Conrad. A Critical Biography. London 1960;
F.R. K a r l: Readers Guide to Joseph Conrad. New York 1960; a take cytowane
prace Z. Najdera, B. Koc.

114
rowym. Ujcie syntetyczne bowiem nie jest jedynie nastawieniem
na sam tekst powieci. Nastawieniem na informacje, jakie w tekst
dostarcza, ale w jego myl powie, bdca okrelonym dzie-
em sztuki, okrelon artystyczn i literack caoci, stanowi za-
razem indywidualn odpowied, jak daje autor na katalog pyta,
ktre stawia przed nim jego epoka. Jest tak samo odpowiedzi na
zagadnienia, ktre okrelamy nazw oglnoludzkich.
Obecnie pora na ocen poszczeglnych propozycji interpretacyj-
nych, ktre w procesie odczytywania powieci stosowane byy w od-
niesieniu do Lorda Jima.
A wic pierwsza z nich, interpretacja, ktr nazwalimy interpre-
tacj genetyczn. Przede wszystkim musimy wyprowadzi z bdnej
opinii tych, ktrzy mniemaj, e tego rodzaju zabiegi, jakie zosta-
y opisane przez nas na pocztku niniejszych wywodw, maj wie-
le wsplnego z terminem interpretacja. To troch jak gdyby kto
na podstawie stosu cegie, wapna i piasku ocenia jako domu, jaki
ma by wykonany z tych materiaw. Nie tdy droga.
Opis materiau, jaki znajduje si na pocztku tworzenia dziea ar-
tystycznego, nie determinuje w sposb jednoznaczny charak-
teru i jakoci dziea, ktre jest tego procesu zakoczeniem i uwie-
czeniem. Tu jednak nasuwa si kolejne pytanie: czy tego rodzaju
badania genetyczne pozbawione s zupenie wartoci? Oczywicie,
e nie. Rzucaj one bowiem nieco wiata na rol okrelonych osb,
wypadkw i miejsc geograficznych w procesie ksztatowania si li-
terackiego talentu Conrada. Warto owych bada genetycznych
polega te na odsoniciu niektrych tylko skadnikw proce-
su twrczego. Studia tego rodzaju pozwalaj take okreli charak-
ter realizmu, jaki reprezentuje pimiennictwo Conrada. Efekt ten
moe by osignity midzy innymi w drodze konfrontacji postaci
rzeczywistych, ktre stanowi modele, i ich fikcyjnych odpowiedni-
kw w tekcie Lorda Jima.
Pamita jednak naley, e tego rodzaju studiom grozi bardzo
powany bd, ktry nazywa si redukcjonizmem genetycznym.
Zawarto utworu zostaje w tym wypadku sprowadzona do swego
pozaliterackiego prawdziwego, lub co gorsza: zaledwie domnie-
manego odpowiednika. Przy takim podejciu wszystkie zagad-
nienia zwizane ze spraw literackoci utworu Conrada zostaj ze-
pchnite na drugi plan. A nie o to przecie chodzi.

115
8*
Z kolei pora oceni drug metod interpretacyjn. Metod, kt-
r nazywalimy w swoich dotychczasowych dociekaniach inter-
pretacj psychologiczn. Ot przeciw interpretacji powieci Lord
Jim jako swego rodzaju manifestacji odautorskiego kompleksu
winy w stosunku do pierwszej ojczyzny Conrada Polski po-
stawi naley istotne zastrzeenia. Nie znaczy to jednak, e po-
zbawione jest wszelkiego sensu snucie paraleli pomidzy biogra-
fi syna Apolla i Ewy Korzeniowskich a yciorysem tak papierowej
postaci, jak jest tuan Jim z Patusanu. Jednak paralela taka
moe mie charakter jak najbardziej oglny. Interpretacja psy-
chologiczna nie jest sprawdzalna w drodze innego postpowania
metodologicznego, zacienienie jej stosowalnoci li tylko do spra-
wy Lord Jim jako przyczynek do szerszego zagadnienia Con-
rad a Polska jest postpowaniem naukowo i zdroworozsdkowo
nieuzasadnionym.
Bardziej usprawiedliwione natomiast wydaje si przedstawienie
problematyki powieci Conrada rwnie w kategoriach psycholo-
gicznych, ale bez czenia teje problematyki z polskim pochodze-
niem pisarza. Wwczas zarwno Jim, jak te i inne kreacje conra-
dowskie stanowi bd take ilustracj pewnych oglnych praw,
ktre rzdz psychik ludzk i dziki temu posiada istotny walor
poznawczy.
Kolejn, trzeci metod, jak interpretowana moe by powie
Conrada, jest metoda uznajca, e punkt cikoci Lorda Jima
spoczywa w zawartej w teje powieci problematyce etycz-
nej. Z tym jednak zastrzeeniem, e jak wiadomo zagadnienia
etyczne mog by przedstawione w okrelonym tekcie interpreta-
cyjnym bd w jzyku psychologii, bd w jzyku etyki. Badacze,
ktrzy rozpatrywali problematyk powieci w wietle poj psycho-
logicznych, wprowadzali do procesu interpretacji dodatkowe zamie-
szanie. Zamieszanie to okreli mona jako relatywizm etyczny.
W tej sytuacji naprawd trudno wprowadzi do omwienia utworu
element etycznej oceny postpowania poszczeglnych postaci.
Natomiast twierdzenie, e problematyka etyczna stanowi punkt
kluczowy w dziele angielskiego pisarza, jest w caej rozcigoci
suszne. Jej miejsce jest takie, jakie zajmuje soce w systemie
heliocentrycznym. Potwierdzi to Conrad w przedmowie pisanej do
Lorda Jima w roku 1917. Oto jej odpowiedni fragment:

116
Jeden z moich przyjaci, bawic we Woszech, rozmawia tam z pewn
pani, ktrej si Lord Jim nie podoba. Przykre to oczywicie, ale co mnie
zaskoczyo, to przyczyna tej niechci do ksiki. Wie pan powiedziaa
tam wszystko jest takie chorobliwe.
Orzeczenie to dao mi materia do niespokojnych rozmyla na jak go-
dzin. Doszedem ostatecznie do wniosku, e wziwszy nawet pod uwag
okolicznoci agodzce [] owa pani nie moga by Woszk. Ciekaw je-
stem, czy bya w ogle Europejk. W kadym razie aciski temperament
nie mgby dostrzec nic chorobliwego w dotkliwym poczuciu utraconego
honoru. Takie poczucie moe by suszne albo niesuszne, mona je te po-
tpi jako sztuczne; moliwe, i ludzi podobnych do mego Jima nie spoty-
ka si czsto. Ale mog z czystym sumieniem zapewni swych czytelnikw,
e Jim nie jest owocem chodnych spekulacji mylowych. Nie jest rwnie
wytworem pnocnych mgie31.

Mona wic zapyta: jak naley przedstawia sprawy, ktre


w przedmowie pisanej w siedemnacie lat po pierwszej edycji swej
powieci Conrad uwaa za zagadnienia o randze kluczowej?
Dysponujc takim odautorskim komentarzem, a przede wszyst-
kim analizujc tre samego utworu, nie mona spraw etycznych
w Lordzie Jimie uwaa za pseudoproblematyk. Natomiast kie-
dy mowa o owych sprawach naley je przedstawi w terminolo-
gii okrelonego systemu (czy systemw) etycznych. Terminologii,
ktra opiera si na sformuowaniach jednoznacznych, lub przynaj-
mniej o wzgldnie ostro zarysowanych polach znaczeniowych.
Wanie w terminologii z dziedziny etyki.
Obecnie czas oceni czwart lekcj powieci Conrada: interpre-
tacj powieci Lord Jim jako sensu stricto dziea sztuki literackiej.
Z punktu widzenia sztuki interpretacji ten rodzaj podejcia do
tekstu powieciowego okazuje si bardzo wartociowy. Powie trak-
towana wedle zasad sztuki interpretacji musi by ujta jako pew-
na cao, jako pewna lepiej lub gorzej uksztatowana kompo-
zycja. Powinna by usytuowana na tle dorobku literackiego samego
Conrada. Winna by skonfrontowana z pimiennictwem j poprze-
dzajcym, z t literatur, jaka bya jej wspczesna, a rwnie z t,
ktra po niej nastpia.
Interpretator porusza si na pewnym gruncie, jakim jest dzieo
literackie. Operuje weryfikowaln metod: porwnaniem okrelo-

31
J. C o n r a d: Lord Jim, s. 10.

117
nych tekstw i dokona pisarskich. Posuguje si ustalon termino-
logi, ktra dotyczy genologii, kompozycji, sposobw narracji, kon-
strukcji postaci, a jednoczenie mwi o tych zagadnieniach w sposb
zrozumiay dla czytelnika, angaujc si uczuciowo w podjt prob-
lematyk.
W tej sytuacji wartociowanie zabieg bdcy punktem kulmi-
nacyjnym sztuki interpretacji jest nie tylko moliwe, ale koniecz-
ne i sprawdzalne.
Natomiast najbardziej zoony charakter ma ten sposb lektury
powieci Conrada, ktry w ramach naszej terminologii nazwa-
limy interpretacj syntetyczn. Stanowi ona jako si rzeko
sum wszystkich dotychczasowych zabiegw wyjaniajcych: od ge-
nezy, poprzez psychologi, etyk, literatur a do caego nie tylko
literackiego kontekstu. Ten sposb postpowania bdcy cigle
w istotnej mierze ideaem jest najwierniejszy w penym oddaniu
miejsca, jakie zajmuje powie Josepha Conrada Lord Jim w kultu-
rze wiatowej. Oddaniu jej zwizkw z sytuacj pisarza, literatury,
z kontekstem filozoficznym i pozaliterackim. Ale i ten sposb podej-
cia nie daje automatycznie gwarancji sukcesu. Prawdziwa interpre-
tacja jest nie tylko technik czy rzemiosem, ale sztuk. A w sztuce
interpretacji, podobnie jak w kadej sztuce, istotny skadnik stano-
wi indywidualno badacza.
Lord Jim Conrada w Polsce

A zaczo si to wszystko tak: 22 grudnia 1902 roku mao ww-


czas znany pisarz angielski Joseph Conrad zwrci si do swego wy-
dawcy z Edynburga, Williama Blackwooda, z prob, by ten wysa
rnym adresatom egzemplarze wanie wydanego zbioru Modo
i inne opowiadania1.
Ale na reakcj redaktorw czoowego polskiego modernistycznego
periodyku na twrczo Conrada trzeba byo poczeka jeszcze par
lat. W roku 1904 bowiem pojawi si pierwszy polski przekad po-
wieci Lord Jim, dokonany przez Emili Wsawsk. Tumaczka ta
uznaa za stosowne wprowadzi czytelnika polskiego do lektury po-
wieci i poprzedzia przeoony tom przedmow. Pisaa w niej:

Twrczo naszego rodaka to potok bardzo rwcy i kapryny, z tysiczny-


mi zakrtami, czstymi zamuleniami, po ktrych nastpuj przepaciste
wodospady. Conrad prawie nigdy nie idzie prosto do celu, cho zmierza do
niego zawsze bardzo umiejtnie. Najzupeniej nie dba o to, czy znuy czy-
telnika lub zbije go z tropu2.

Natomiast wanie przetumaczony utwr Conrada spotka si


z entuzjastycznym przyjciem ze strony omawiajcej t powie
na amach Chimery Marii Komornickiej. Recenzentka ekspo-
nowaa szczeglnie dwie sprawy: uniwersalizm problematyki etycz-

1
Por. J. C o n r a d: Listy. Wybr i oprac. Z. N a j d e r. Warszawa 1968, s. 206.
2
E. W s a w s k a: Przedmowa do Lorda Jima w przekadzie z 1904 r. W: Wspo-
mnienia i studia o Conradzie. Wybr i oprac. B. K o c w n a. Warszawa 1963, s. 33.

119
nej utworu i nowatorski ksztat artystyczny tej powieci, specjalnie
za jej otwarty charakter. Pisaa:

Dodajmy nieustanny wzgld na czytelnika: nie jest to sobie piewajcy


improwizator, lecz wiadomy dziaacz sowem, strategik wraenia, Machia-
vell wci liczcy si z naszym punktem widzenia, ze stopniem napicia
naszej uwagi, chytry i wymylny amfitrion uczty intelektu, lubujcy si
w pozornym a gboko skomponowanym bezwadzie, magik oszaamiaj-
cy widza szybkimi obrotami jednej i tej samej, a coraz inaczej ksztatuj-
cej si bryy zjawiskowej, mistrz puenty3.

A o powieci tej pisali rwnie i inni krytycy. Wszelako fakt, e


Lorda Jima uwaano za nowoczesn powie o zoonej i trudnej
w odbiorze kompozycji, w ktrej podjte zostay problemy etyczne
o zakroju uniwersalnym, nie wystarczy, by utwr ten zdoby sobie
zainteresowanie wrd szerszych krgw polskiej elity czytelniczej.
Natomiast sytuacja ulega istotnej zmianie, kiedy zwrcono uwa-
g, e w powieci tej w poetyce symbolu wyraana jest osobi-
sta tragedia autora. Nie ulegy bowiem jeszcze zapomnieniu burzli-
we spory na temat emigracji zdolnoci, toczone pod koniec wieku
w wydawanym w Petersburgu polskim tygodniku Kraj. Na jego
amach cieszca si ogromnym autorytetem Eliza Orzeszko-
wa oskaraa Conrada-Korzeniowskiego o dezercj z literatury oj-
czystej4.
W tym samym petersburskim tygodniku jake inaczej odczytywa
Lorda Jima kilka lat pniej Wiktor Gomulicki:

Ju zamykaem ksik Conrada z zupenym zniechceniem, ju mwiem


sobie: nie! Ten pisarz n i e o d e r w a s i o d Polski on nigdy do
niej nie nalea gdy nagle co we mnie krzykno:
A moe to wszystko tylko symbol?
Ten okrt skazany na zatonicie ci podrni, zmorzeni snem, z ner-
wami wyczerpanymi ekstaz religijn ci samolubi, ktrym dza y-
cia kae ucieka ze statku ich opiece powierzonemu a zwaszcza ten
zabkany midzy nikczemnikw szlachetny z gruntu modzieniec, kt-
remu przez reszt ycia szarpie serce prometejski sp wyrzutw sumie-

3
P. W a s t [M. K o m o r n i c k a]: Lord Jim przez Conrada (K. Korzeniowskie-
go). Chimera 1905, T. 9, s. 333334.
4
Por. E. O r z e s z k o w a: Emigracja zdolnoci. W: Wspomnienia i studia, s. 23
24.

120
nia ten szlachcic znajdujcy na obcej ziemi dobrobyt, mio, zaufanie,
a jednak szukajcy ostatecznej ulgi w mierci dobrowolnej to wszyst-
ko jeste w gbi swej tym tylko, czym si a n g i e l s k i e m u czytelniko-
wi wydaje?5

Wniosek std pyn oczywisty. Lord Jim jest utworem, ktry ma


co najmniej dwch adresatw. Jednym z nich jest odbiorca anglo-
saski, ktry jest w stanie odczyta uniwersalne przesanie powie-
ci, drugim za czytelnik polski, ktremu w poetyce symbolicznej
wyznaje autor osobist tragedi opuszczenia kraju ojczystego i wej-
cia w krg obcej kultury. Dlatego te odbiorca gbiej zakotwiczo-
ny w kulturze polskiej i zaznajomiony z jej kodami jest w stanie le-
piej odczyta t powie Conrada-Korzeniowskiego.
Rzecz osobliwa, ten sposb interpretacji Lorda Jima nie tylko nie
uleg zapomnieniu, ale sta si modny w niepodlegej Rzeczypospo-
litej. Ju w pierwszych latach midzywojnia Stefan eromski pisa
o Conradzie i jego polskich czytelnikach:

Bo my tylko jestemy w stanie zrozumie go zupenie, odczu, co mwi jaw-


nie i co ukrywa, co tai i co symbolami zasania. My jedni, bo jest on take
pisarzem polskim, aczkolwiek tworzy w jzyku angielskim6.

Za w odniesieniu do Lorda Jima teza ta przyja u autora Ludzi


bezdomnych tak posta:

Najpikniejszy i najdziwniejszy, jak sdz, pozostaje zawsze utwr pt. Lord


Jim. Mamy tu wskazany rozwj i postp procesu sumienia w katowni we-
wntrznej ducha pdzcy czowieka z miejsca na miejsce, z morza do mo-
rza, z zatoki do zatoki, z przesmykw na wyspy skaliste pord oceanu, za-
wsze z t sam na czole trosk i t sam wewntrz mczarni.
Dzieo olbrzymie!
Jeden z najprzenikliwszych i najsubtelniejszych naszych estetw, Wi-
lam Horzyca, w pewnej rozmowie o twrczoci Josepha Conrada zwrci mi
kiedy uwag na tajemnic Lorda Jima, rzucajc pytanie czy utwr ten
nie jest przypadkiem symboliczn spowiedzi? Czy pod form, pod oson
przypowieci o modziecu nieszczliwym w stronach dalekich, boryka-

5
W. G o m u l i c k i: Polak czy Anglik? W: Conrad w oczach krytyki wiatowej. Wy-
boru dokona Z. N a j d e r. Warszawa 1974, s. 734.
6
S. e r o m s k i: Autor-rodak. W: Pisma literackie i krytyczne. Red. S. P i g o .
Warszawa 1963, s. 166.

121
jcym si ze swym sumieniem, nie mamy tutaj wyznania o dziejach i prze-
yciach duchowych innej zgoa natury? Czy nie jest to wymylna historia
innego ni opisany wewntrznego procesu: zapomnienia, pogardzenia,
odtrcenia innych zupenie obowizkw?7

Takie odczytanie podspodniej treci Lorda Jima wsparte au-


torytetem eromskiego stao si jednym z dominujcych stylw
lektury tej wanie powieci Conrada w dwudziestoleciu midzywo-
jennym i byo powielane cho z rnymi modyfikacjami przez
wczesnych polskich krytykw.
Znaczcy przeom w sposobie lektury Lorda Jima przez krytyk
polsk nastpi w poowie lat trzydziestych. Zoyo si na ten fakt
kilka czynnikw. Za najwaniejszy z naszego punktu widzenia uzna
naley edycj nowego, i uwaanego wwczas za doskonay, przeka-
du tej powieci Conrada przez Aniel Zagrsk w roku 1933. Wspo-
mina Antoni Goubiew:

Pamitam jak w swoim czasie, czytajc po raz pierwszy Lorda Jima wyda-
nego w tak zasuonej zreszt dla naszej kultury literackiej Bibliotece Dzie
Wyborowych, dziki fatalnemu przekadowi [], nie mogem przez to ar-
cydzieo przebrn: i nage objawienie, kiedy dostaem nowe wydanie ju
w przekadzie Anieli Zagrskiej, przez wielu krytykw uwaanej za konge-
nialn z autorem, jeeli chodzi o wyraz i oddanie atmosfery utworu8.

Po wtre, w okolicach 1932 roku wstpio w ycie kulturalne


nowe pokolenie, urodzone okoo roku 1910, generacja, ktra zacz-
a nadawa ton ksztatowi literatury w drugiej poowie dwudziesto-
lecia midzywojennego. Pisa jeden w wybitnych przedstawicieli tej
generacji, Kazimierz Wyka:

Moje pokolenie wychowao si na Conradzie. Przyszli pniej inni mistrzo-


wie. Przyszli, wielu z nich odeszo9.

Po trzecie wreszcie, w sposb osobliwy istotnemu wzmocnieniu


ulega ta interpretacja Lorda Jima, wedle ktrej powie stanowi
manifestacj ukrytych treci psychiki jej autora, przede wszystkim

7
S. e r o m s k i: Joseph Conrad. Wiadomoci Literackie 1924, nr 33.
8
A. G o u b i e w: Okruchy Conradowskie. Tygodnik Powszechny 1971, nr 50.
9
K. W y k a: Wyspa na polskiej zatoce. Twrczo 1964, nr 10.

122
za poczucia winy z powodu opuszczenia kraju ojczystego. W po-
staci najbardziej rozbudowanej sformuowa wwczas ow interpre-
tacj szwajcarski badacz Conrada, Gustav Morf, w wydanej w Lon-
dynie monografii The Polish Heritage of Joseph Conrad z roku 1930.
Ksika Morfa wzbudzia wwczas w Polsce due zainteresowanie
i staa si przedmiotem licznych cho nie zawsze kompetentnych
omwie w pismach kulturalnych i naukowych. Do jej tez nawi-
zywa te cho w sposb umiarkowany najpierw w cyklu go-
nych wykadw na Uniwersytecie Warszawskim w roku 1933/1934,
a nastpnie w monografii O Konradzie Korzeniowskim (1936) naj-
wybitniejszy w midzywojniu znawca Conrada w Polsce Jzef
Ujejski. Pisa on:

Nie pjdziemy tu za przykadem G. Morfa i nie bdziemy dowodzi, e sta-


tek Patna to Polska, Jim to Konrad Korzeniowski, a stanowisko, ktre so-
bie zdoby Jim w Patusanie, to alegoryzacja sawy i chway angielskiej Jze-
fa Conrada. Nie. Idzie tylko o uprzytomnienie, e sytuacja moralna, w jakiej
znalaz si Jim po swoim nieszczsnym skoku, wydawaa si (moe wyda-
a si nagle?) Conradowi analogiczna pod wielu wzgldami do tej, w jakiej si
on sam poczu wewntrznie, gdy wyobrania jego bya zajta t postaci10.

Ksika Ujejskiego o Conradzie zgodnie uwaana za najwik-


sze dokonanie naukowe tego historyka literatury skodyfikowa-
a w dwudziestoleciu midzywojennym jeden z gwnych sposobw
polskiego ujcia Conrada. Autor Lorda Jima zosta w tej monografii
uksztatowany w myl paradygmatu romantyczno-symbolicznego.
By bowiem nie tylko wybitnym pisarzem, ale prawie wieszczem,
duchowym przywdc narodu. Kontekstem dla pisarstwa Korze-
niowskiego staa si w tej monografii twrczo wielkich romanty-
kw polskich Mickiewicza, Krasiskiego, Norwida
Naley wszake przypomnie, e w latach trzydziestych zacz
w Polsce funkcjonowa inny sposb odczytania gonej ju na na-
szym gruncie powieci Conrada. Interpretacja, ktra bya dzieem
krytykw modszego pokolenia, wanie owej generacji 1910. Kryty-
cy ci dostrzegali w caej twrczoci Conrada a szczeglnie w po-
wieci Lord Jim wielk propozycj etyczn o wymiarach uniwer-
salnych. Pisa Bolesaw Miciski:

10
J. U j e j s k i: O Konradzie Korzeniowskim. Warszawa 1936, s. 20.

123
Conrad by pisarzem morza i przygd. W przygodzie widzia skupiony
obraz ycia w morzu widzia odbit twarz czowieka takiego, jakiego
chcia widzie: Twarz czowieka moralnego11.

Znaczenie twrczoci Conrada dla ksztatowania si wiadomo-


ci zbiorowej szczeglnie za etosu wielu reprezentantw owej
generacji najpeniej chyba wyrazi inny przedstawiciel tego pokole-
nia Ludwik Fryde:

Dzisiaj wiemy o czym wiedz nie wszyscy reformatorzy i rewolucjonici


literaccy e istotnym sensem kryzysu psychologizmu i przezwyciania
tego kierunku duchowego byy sprawy wartoci. Idzie o to, jak ocali war-
to z otmtw determinizmu i relatywizmu etycznego.
I wanie twrczo Conrada daje nam na to odpowied. Przezwycia-
jc w sobie psychologiczn przyczynowo dla etycznej celowoci, ma dla
nas, dla naszej przejciowej epoki, znaczenie wychowawcze, znaczenie wy-
zwalajce12.

Absolutnie wyjtkowa rola bez analogii w skali wiatowej


przypada twrczoci Conrada, a szczeglnie powieci Lord Jim,
w latach drugiej wojny wiatowej. Wwczas Conrad nie tylko kszta-
towa pogldy, ale i formowa postawy wielu polskich odbiorcw
w czasie najwikszej prby. Przypomina Leszek Prorok:

To nie Orzeszkowa, ale tumaczone z angielskiego pisma pamitnego de-


zertera wpyny na jedn z najbardziej ofiarnych i heroicznych formacji
modziey, jak znaj polskie dzieje13.

Wedle zachowanych wiadectw nie tylko czytano powie Lord


Jim, nie tylko szukano w powieci tej wzorcw moralnych, ale nie-
kiedy w sytuacjach granicznych dochodzio do penej identy-
fikacji polskiego czytelnika z kreowanym przez Conrada literackim
bohaterem. Zapewnia Jan Jzef Szczepaski:

Znaem chopca, ktrego mier bya bezporednim nastpstwem lektu-


ry Lorda Jima (musz doda: pierwszego tomu Lorda Jima). Motyw owej

11
B. M i c i s k i: O przygodzie i o morzu. Pion 1939, nr 1415.
12
L. F r y d e: Conrad i kryzys powieci psychologicznej. Tygodnik Ilustrowany
1935, nr 30.
13
L. P r o r o k: Inicjacje conradowskie. Krakw 1987, s. 10.

124
grodzi, ktra ju, ju miaa pkn, a jednak wytrzymaa duej ni ner-
wy i odwaga nieszczsnego oficera Patny, sta si dla niego istn obse-
sj. Bya to natura niezwykle wraliwa i nerwowa. Synne zdanie Jima:
Wszystko polega na tym, eby czowiek by w pogotowiu, powtarza jak
zaklcie, jak lekcj, ktrej trzeba nauczy si na pami. Wanie w lk
przed momentem wasnej saboci doprowadzi mojego znajomego do aktu
najzupeniej zbytecznej brawury, przepaconego yciem14.

Po latach losy owego czowieka przedstawi Szczepaski w eseju


pt. W subie Wielkiego Armatora, z tomu Przed Nieznanym Try-
bunaem (1975).
Podobne cho niezakoczone a tak tragicznie wydarzenie,
kiedy nastpio utosamienie fikcjonalnej kreacji literackiej z real-
n osob, opisaa, odwoujc si do wasnych przey, uczestniczka
Powstania Warszawskiego Maria Mynarska. Wspominaa ona:

Bo oto nadszed taki dzie, kiedy ogarn mnie lk, i mog si zaama.
[] I wanie wtedy przyszed Jim. Gdy wydawao mi si, e nie dam ju
duej rady zmaga si z wasnym lkiem, Jim nagle stan przy mnie i za-
pyta po prostu, czy potrafi wytrzyma to, co po ucieczce staoby si moim
nieuchronnym losem.
Przypomnia mi swoj wasn poniewierk i cen, jak paci za jeden
moment nieuwagi. Patrzyam ze zgroz na obraz jego przey, ktre jak
wyczarowane, przesuway si przed mymi oczami. Popltao mi si, co jest
jego, a co moje, nie byam w stanie oderwa siebie od tych wizji. Przeraa-
y one bardziej ni wszystko, co przeyam w owej chwili15.

Rzecz jasna, tego rodzaju sposb odbioru nie by jedynie rezulta-


tem indywidualnych kontaktw polskich czytelnikw z tekstem po-
wieci Conrada. W istotnej mierze by on take ksztatowany przez
te sposoby interpretacji Lorda Jima, jakie pojawiy si na gruncie
polskim w dwudziestoleciu midzywojennym. I rzecz osobliwa, do
czytelnikw w okupowanym kraju jak mona sdzi na podsta-
wie istniejcych wiadectw lektury bardziej przemawiaa ta in-
terpretacja Lorda Jima, ktra dostrzegaa w tym utworze przesa-

14
J.J. S z c z e p a s k i: Conrad mojego pokolenia. ycie Literackie 1957,
nr 49.
15
M. M y n a r s k a [M. T a r n a w s k a]: Lord Jim w Powstaniu Warszawskim.
W: Conrad ywy. Red. W. T a r n a w s k i. Londyn 1957, s. 263.

125
nie etyczne o charakterze oglnoludzkim. Przytoczmy raz jeszcze
opini J.J. Szczepaskiego:

Sytuacja conradowska przede wszystkim ta wanie z Lorda Jima


odpowiadaa nam tak bardzo jako okrelenie zawisej nad nami groby,
poniewa nie wydawaa si sytuacj gettow. Bya uniwersalna. A my nie
chcielimy podda si paraliujcemu poczuciu polskiego fatum. Nie chcie-
limy peleryny tamtego Konrada z celi bazylianw ani bagnetu Kordiana,
ani szynelu onierza Tuacza16.

Odmiennie ni w okupowanym kraju ksztatowa si odbir Lorda


Jima wrd polskich czytelnikw na wojennej emigracji. Tam zda-
wa si dominowa bardziej autobiograficzny i psychologiczny styl
odbioru. W znacznym stopniu miaa na to wpyw sytuacja egzysten-
cjalna uchodcw, ktra jako przypominaa losy Conrada. Wielu
z powrzeniowych emigrantw kreowao Conrada na swego patro-
na i moralnego przewodnika. Pisa Kazimierz Wierzyski:

Z mimicznych znakw wiata, z naiwnej legendy,


Jake blisko do serca i jak czsto kady
Pod niebem Conradowskim wasnej szuka gwiazdy
I pync, chciaby z wiatrw odgadn ktrdy.

Podrni po bezmiarach, w odzi byle jakiej,


Pod aglem podniesionym albo i bez agla
Bdzimy niecierpliwie, mier wci nas ponagla,
A wybrzea ojczystej nie wida Itaki17.

W wiadomoci wielu emigrantw ich moralna sytuacja po opusz-


czeniu kraju zdawaa si niekiedy przypomina los Conradowskie-
go bohatera po skoku z parowca Patna. Snu wspomnienia emi-
gracyjny krytyk i pisarz:

Zaczo si to od razu po wyjciu z Polski. Szczeglnie w basenie rumu-


skim (gdzie masowe i bezpieczne opuszczenie kraju musiao mie dla wielu
choby mimowolny posmak ucieczki), posta Lorda Jima, tragicznego de-
zertera, narzucia si od razu sumieniom i wyobrani emigracyjnej. Lord

16
J.J. S z c z e p a s k i: Przed Nieznanym Trybunaem. Warszawa 1980, s. 10.
17
K. W i e r z y s k i: Ra wiatrw. W: I d e m: Ra wiatrw. Nowy Jork 1941,
s. 7.

126
Jim ksiga uchodcy, oto znamienny tytu jednego z pierwszych odczy-
tw, wygoszonych wwczas w ruchliwym orodku wychodczym, Ploesti.
Wit Tarnawski, autor odczytu, szed zreszt, w wczesnym uaktualnieniu
Lorda Jima daleko poza sam problem ucieczki. Dla niego i dla wielu jego
suchaczy, Jim tak zadziwiajco polski z ducha, zarwno w swoich nieob-
liczalnych zaamaniach, jak niespodziewanych zwycistwach wyrasta
na pasjonujc w swojej przenikliwoci wykadni polskiego charakteru.
Pasjonujc, bo zagadnienie charakteru wysuwa si na czoo, gdy byt na-
rodu jest zagroony18.

W latach wojny i w okresie tupowojennym polska krytyka na


emigracji czemu trudno si dziwi nawizywaa do jednego
z gwnych wtkw interpretacyjnych Lorda Jima, ktre domino-
way w Polsce przed 1939 rokiem do wtku autobiograficznego
i psychologicznego. Najpeniej ten styl lektury wyrazi W. Tarnaw-
ski w swojej przedmowie do jerozolimskiej edycji powieci z roku
1946. Czytamy w niej:

Ale najoglniej rzecz biorc, tre Lorda Jima to: od dziecistwa marze-
nie o bohaterstwie zakoczone ucieczk. Czy to nie problem Conra-
da? Jim uciek i Conrad uszed. A rehabilitacja Patusanu i pokazanie,
co Jim potrafi, do czego jest zdolny w sprzyjajcych warunkach czy nie
przywodzi na myl Anglii i tryumfu Conrada w literaturze?19

Nietrudno zauway, e s to w stereotypowej postaci po-


wtrzone tezy Gustava Morfa i Jzefa Ujejskiego.
Zakoczenie drugiej wojny wiatowej i jej konsekwencje w po-
jataskiej Polsce to zarazem otwarcie zarwno w kraju, jak
i na emigracji nowej fazy dyskusji o pisarstwie Conrada w og-
le, a take o powieci Lord Jim w szczeglnoci. Bezporednio po
wojnie reprezentanci nowej, totalitarnej wadzy i wspierajcy ow
wadz intelektualici usilnie zwalczali tzw. postaw conradowsk.
Stanowia ona bowiem w ich przekonaniu moralne zaplecze
antykomunistycznej opozycji i wewntrznej emigracji, szczeglnie
w krgach inteligenckich. Pisa na amach tygodnika Odrodzenie
Stefan kiewski:
18
W. T u r n o [W. T a r n a w s k i]: Od Rumunii do Wielkiej Brytanii. W: Conrad
ywy, s. 267.
19
W. T a r n a w s k i: Wprowadzenie do Lorda Jima. W: I d e m: Conrad. Czo-
wiek pisarz Polak. Londyn 1972, s. 75.

127
Norwid czy Conrad, ich interpretatorzy, Przesmycki, Koaczkowski lub
Ujejski nale nie tylko fizycznie, ale wanie duchowo do minionej
bezpowrotnie epoki20.

Wtrowa mu w miesiczniku Twrczo Jan Kott:

Conradowska wierno samemu sobie jest w rzeczywistoci, w konkretnej


rzeczywistoci spoecznej posuszestwem prawom wiata, ktrymi si we-
wntrznie gardzi, odrzuceniem prawa do buntu. Conradowska wierno
samemu sobie jest wiernoci niewolnikw, niewolnikiem jest bowiem ten,
kto sucha pana, ktrym pogardza i troszczy si jedynie o sw wewntrz-
n prawo21.

Intencje Kotta odczytaa wwczas cakiem jednoznacznie Maria


Dbrowska, piszc w polemicznym artykule:

A poniewa Kott, rozprawiajc si z wiernoci Conrada, rozprawia si


z wiernoci bohatersk Polski podziemnej, walczcej przez pi i p lat
z Niemcami, pozwol sobie na par sw obrony i wyjanienia w tej spra-
wie. Ani onierze z AK, ani wszyscy Polacy, ktrzy z bezprzykadnym m-
stwem naraali si i ginli, a w kocu rzucili na szal nawet los najuko-
chaszej stolicy, nie byli gupcami, ktrzy lepo suchali takich czy innych
nakazw. Ci wielotysiczni onierze i cywile walczyli o Polsk rzeczywi-
cie woln i rzeczywicie demokratyczn22.

Na nic si nie zday dowodzenia autorki Nocy i dni ani argumen-


ty szeregu intelektualistw i pisarzy. Opinie, zwizanych z dzk
Kunic marksistowskich krytykw, stanowiy jedynie uwertu-
r do decyzji administracyjnych wczesnych wadz politycznych:
w latach 19491954 w zasadzie nie wydawano w Polsce utworw
Conrada.
Rzecz znamienna, w tych samych latach twrczo Conrada spo-
tykaa si z duym zainteresowaniem i niezmiernie przychylnym

20
S. k i e w s k i: O pozytywny program kulturalny. Odrodzenie 1945, nr 37;
por. Autokomentarz po latach S. k i e w s k i: Cetno i licho. Szkice 1938
1980. Warszawa 1983, s. 4950.
21
J. K o t t: O laickim tragizmie. Twrczo 1945, nr 2; por. S. Z a b i e r o w s k i:
Polskie spory o Conrada w latach 19451949. W: I d e m: Conrad w perspektywie
odbioru. Gdask 1979.
22
M. D b r o w s k a: Conradowskie pojcie wiernoci. Warszawa 1946, nr 1; por.
N. D a v i e s: Powstanie 44. Prze. E. T a b a k o w s k a. Krakw 2004, s. 688689.

128
przyjciem ze strony rnych rodowisk pozostaej na Zachodzie
polskiej emigracji politycznej. Emigranci ci podejmowali rno-
rodne inicjatywy, by owo zainteresowanie osobowoci i pisarstwem
autora Ksicia Romana przeywa nie tylko w kategoriach emocjo-
nalnych, ale take starali si, by uj je w ramy organizacyjne. War-
to przypomnie, e to wanie z polskiej inicjatywy powoano w roku
1948 w Londynie pierwszy na Wyspach Brytyjskich Klub Mio-
nikw Conrada. Do najwikszych dokona tego rodowiska zaliczy
wypadnie edycj powiconego autorowi Ksicia Romana nu-
meru monograficznego londyskich Wiadomoci(1949, nr 33/34)
oraz przygotowanie ksiki zbiorowej Conrad ywy (1957). W obu
tych pozycjach znalazy si wartociowe teksty dotyczce omawia-
nej powieci.
Nie do przypomina, e w tych trudnych dla kultury polskiej
latach to wanie emigracyjni pisarze i krytycy podtrzymywali ci-
go polskiej refleksji nad Conradem. Prace niektrych z nich z cza-
sem zyskay rwnie uznanie conradystw zachodnich. Jest rzecz
godn uwagi, e twrcy emigracyjni nie reprezentowali ju w tym
czasie jak mona by przypuszcza jedynie polonocentryczne-
go sposobu lektury tej powieci Conrada. Przeciwnie, wielu z nich
przede wszystkim Maria Kuncewiczowa i Stanisaw Vincenz
potrafio ukaza, jak w Lordzie Jimie Conrad dawa wyraz uniwer-
salnemu dowiadczeniu ludzkiej egzystencji i podejmowa dialog
z najwaniejszymi koncepcjami czowieka, wpisanymi w dwudzie-
stowieczn kultur.
Natomiast istotn zmian stosunku do Conrada w kraju nad Wi-
s przyniosy dopiero wydarzenia Padziernika 1956 i poprzedza-
jca je odwil. Do miary symbolu owych przemian urasta fakt,
e w roku 1956 ukaza si Lord Jim z gonym posowiem Jerzego
Andrzejewskiego. Lektura tej powieci Conrada staa si dla autora
Popiou i diamentu okazj do rozrachunku z wasn postaw i po-
stawami wielu przedstawicieli polskiej elity intelektualnej w latach
stalinizmu. Znany pisarz porwnywa dylematy etyczne owej elity
do rozterek, jakie stay si udziaem dwch symbolicznych postaci
ze wiata literatury Hamleta i Lorda Jima. Pisa on:

Dramat Hamleta dramat bankructwa wiatopogldu. Dramat Jima


dramat subiektywnej winy wobec wiatopogldu. Hamlet w zetkniciu

129
9-W krgu
ze zbrodni i zakamaniem panujcym na krlewskim dworze przeywa
gwatowny wstrzs i zaamanie si humanistycznych idei wyniesionych
ze studiw w Wittenberdze. wiat jego moralnych wyobrae i ocen rze-
czywicie wypad z orbity. [] Natomiast dramat Jima jest dramatem
wynikajcym ze wiadomej i dobrowolnej wiernoci wobec raz przyjtego
wiatopogldu. Wyobraenia Jima o elementarnych prawach moralnych
trwaj w nim niezmienione i nawet cieniem wtpliwoci nieskaone. Je-
dyne czego Jim pragnie to znw znale si w krgu ich dziaania jako
penowartociowa jednostka23.

Wiele wskazuje na to, e wspierajcy system totalitarny polscy


intelektualici po XX zjedzie i Padzierniku 1956 przeywa-
li raczej dramat Hamleta, a nie tragedi Lorda Jima.
Warto moe doda, e dowiadczenie stalinizmu pozwalao
w owych latach inaczej, bardzo aktualizujco, odczytywa synny
dramat Szekspira. Przykadem na to moe by gony niegdy esej
Jana Kotta Hamlet po XX Zjedzie24.
Uroczycie obchodzona w Polsce pod koniec 1957 roku setna
rocznica urodzin Conrada zapocztkowaa now er recepcji au-
tora Lorda Jima. Rozpocz si proces systematycznego przywra-
cania dzie Conrada kulturze polskiej i zaznajamiania czytelnikw
polskich z coraz to nowymi ich interpretacjami. Zjawisko, ktre
ze zmiennym nasileniem trwa w zasadzie nieprzerwanie po
dzie dzisiejszy.
Szczeglnie jednak owocne dla zainteresowania twrczoci
Conrada byy w Polsce lata siedemdziesite. I to z kilku powodw.
Na pocztku tej dekady, dokadnie w latach 19721974, ukazao
si bowiem w naszym kraju najpeniejsze wwczas na wiecie
27-tomowe wydanie Dzie Conrada pod redakcj Zdzisawa Najde-
ra. Konsultantem w zakresie terminologii morskiej tej edycji by
kpt. .w. Jzef Miobdzki. Jako tom V tej edycji wydany zosta Lord
Jim. Ale powie Conrada funkcjonowaa wwczas w polskim yciu
kulturalnym nie tylko w postaci ksikowej. Utwr ten parokrot-
nie nadawany by przez radio. W roku 1972 katowicki orodek tele-
wizyjny wystawi Lorda Jima w adaptacji i reyserii Lidii Zamkow.
Za cztery lata pniej Teatr Nowy w odzi zaproponowa adapta-

23
J. A n d r z e j e w s k i: Trzykrotnie nad Lordem Jimem. Twrczo 1956, nr 2.
24
J. K o t t: Hamlet po XX Zjedzie. Przegld Kulturalny 1956, nr 41.

130
cj fragmentu powieci, reyserowan przez Kazimierza Dejmka,
pt. Patna. Rok pniej oper Romualda Twardowskiego, w reyse-
rii Marii Fotyn, wystawia Opera Batycka w Gdasku.
Twrczo Conrada, w tym take powie Lord Jim, staa si
przedmiotem wielu prac krytycznych i naukowych adresowanych
do rnej kategorii odbiorcw: od akademickich dywagacji do
artykuw o charakterze popularyzatorskim. Na wymienienie za-
suguj szczeglnie, powstae wwczas, rozprawy i szkice, a take
fragmenty ksiek takich autorw, jak: Andrzej Braun, Ra Jab-
kowska, Zdzisaw Najder, Barbara Koc, Aniela Kowalska, Przemy-
saw Mroczkowski, Wiesaw Krajka, by przywoa najwaniejsze
nazwiska25.
Zarazem w owych latach przetumaczono na jzyk polski cay
szereg wanych pozycji badaczy zachodnich, dotyczcych w r-
nym stopniu tego wanie utworu Conrada26. W pewnym sensie
podsumowaniem zainteresowania powieci Lord Jim w Polsce pod
koniec lat siedemdziesitych bya poprzedzona obszernym wst-
pem o charakterze monograficznym edycja tej powieci w opra-
cowaniu Zdzisawa Najdera w zasuonej wielce dla kultury polskiej
i prestiowej serii Biblioteka Narodowa, wydawanej przez Ossoli-
neum w roku 197827.

25
Por. A. B r a u n: Conrad dotknicie Wschodu. Warszawa 1970; I d e m: la-
dami Conrada. Warszawa 1972; R. J a b k o w s k a: Joseph Conrad 18571924.
Warszawa 1961; Z. N a j d e r: Nad Conradem. Warszawa 1965; I d e m: ycie Con-
rada-Korzeniowskiego. Warszawa 1980; B. K o c: Lord Jim Conrada. Warszawa
1969; A. K o w a l s k a: Conrad 18961900. Strategia wrae i refleksji w narra-
cjach Marlowa. d 1972; P. M r o c z k o w s k i: Conradian Commentaries. Kra-
kw 1970; S. Z a b i e r o w s k i: Pi interpretacji Lorda Jima. W: I d e m: Con-
rad w perspektywie odbioru; W. K r a j k a: Izolacja i etos. Studium o twrczoci
Josepha Conrada. Wrocaw 1988; A. Z g o r z e l s k i: O kompozycji Lorda Jima
uwag par. W: O kompozycji tekstu conradowskiego. Red. A. Z g o r z e l s k i. Gdask
1978.
26
Por. m.in. J. A l l e n: Morskie lata Conrada. Tum. M. B o d u s z y s k a - B o -
r o w i k o w a. Gdask 1971; N. S h e r r y: Wschodni wiat Conrada. Prze. S. M i -
l e w s k i, J. S z a r s k i. Gdask 1972; I. W a t t: Conrad w wieku dziewitnastym.
Prze. M. B o d u s z y s k a - B o r o w i k o w a. Gdask 1984; Conrad w oczach kry-
tyki wiatowej. Wyboru dokona Z. N a j d e r. Warszawa 1974.
27
Por. J. C o n r a d - K o r z e n i o w s k i: Lord Jim. Prze. A. Z a g r s k a, wstp
i opracowanie Z. N a j d e r. Wrocaw 1978, BN II, 188. (Edycja ta zostaa powtrzo-
na w roku 1996).

131
9*
Jak wolno przypuszcza, conradystyka polska zatoczya pod ko-
niec wieku wielkie koo i powrcia do problemw, ktre byy ju
sygnalizowane przez pierwszych polskich interpretatorw Lorda
Jima, a pniej ulegy zapomnieniu. Przede wszystkim znw za-
prezentowano t powie Conrada jako nowatorskie dzieo sztuki
narracyjnej, ktre w sposb istotny zmodyfikowao dwudzie-
stowieczn proz. Dzi nie budzi wtpliwoci stwierdzenie, e ta po-
wie angielskiego autora polskiego pochodzenia wrosa w krajobraz
dwudziestowiecznej kultury polskiej i naley do kluczowej tradycji
wspczesnej literatury nad Wis, a jej znajomo mieci si w e-
laznym kanonie lektur polskiego inteligenta.
I w zasadzie na tej banalnej konstatacji moglibymy sko-
czy niniejsze rozwaania. Gdyby jednak tak si rzeczy miay, po-
zostaoby odczucie gbokiego niedosytu. Przedstawilimy bowiem
zbir rnych opinii krytycznych, ale nie dalimy wyranej odpowie-
dzi na do zasadnicze pytanie: czemu wanie Lord Jim Conrada
zawdzicza swoj wielk karier u czytelnikw polskich?
Karier wyraajc si take w cisych liczbach. Do przypo-
mnie, e w latach 19041999 ta wanie powie doczekaa si 25
wyda w jzyku polskim, z czego 24 w kraju. A przecie pojawiy
si i nowe przekady synnej powieci. W roku 2001 wydawnictwo
Znak wydao Lorda Jima w przekadzie Michaa Kobukowskiego,
za 3 lata pniej inna krakowska oficyna Zielona Sowa ofero-
waa t powie w nowym przekadzie Michaa Filipczuka. Wyso-
ko nakadw trudna jest do ustalenia, ale nie ulega wtpliwoci,
e nie byy to nakady niskie.
Jakie byy mechanizmy tego sukcesu?
Socjolog literatury Alberto Memmi by zdania, e dana ksi-
ka wwczas odnosi sukces czytelniczy u danej publicznoci litera-
ckiej, kiedy:

[] zachodzi zgodno midzy gwnymi tematami, wartociami i wzor-


cami spoeczno-uczuciowymi przedstawionymi w danym dziele a pewny-
mi tematami, wartociami i wzorcami silnie zakorzenionymi u odbieraj-
cej spoecznoci28.

28
A. M e m m i: Problemy socjologii literatury. Tum. H. C h o r b k o w s k a. W:
Wspczesna teoria bada literackich za granic. Oprac. H. M a r k i e w i c z. T. 3.
Krakw 1973, s. 102.

132
Jakie to tematy i problemy, podjte w powieci Conrada, napo-
tykay na aprobatywny odzew u czytelnikw polskich kilku gene-
racji na przestrzeni ponad wieku?
Jak wolno sdzi, byo ich kilka. Po pierwsze, powie Conrada
jest mocno osadzona wielu swoimi elementami skadowymi z r-
nych poziomw organizacji tekstu w tym, co bywa okrelane jako
polska tradycja romantyczno-symboliczna. Z tym jednak zastrze-
eniem, e obecno tej tradycji z powodu przemieszczenia cza-
sowo-przestrzennego wiata przedstawionego w tej powieci nie
narzuca si w sposb oczywisty zwyczajnemu odbiorcy. Do tylko
zwrci uwag, e konstrukcja i los gwnego bohatera powieci
Lorda Jima bardzo przypomina typ polskiego bohatera roman-
tycznego w rodzaju Gustawa-Konrada czy Jacka Soplicy. Jego wa-
hania s podobne do rozterek Kordiana przed sypialni cara29.
Zostao dowiedzione w sposb niebudzcy wtpliwoci, e techni-
ka narracyjna wystpujca w tej powieci bya skrajnie nowatorska
rzecz jasna z perspektywy roku 1900 ale ju dawno Kazimierz
Wyka wskaza na zwizki midzy conradowsk sztuk opowiadania
a polsk, romantyczn gawd30.
Odwoanie do znanych sobie wartoci mg polski czytelnik Lor-
da Jima odnale i tu podejmujemy drug kwesti w sferze
aksjologicznej, wpisanej w t wanie powie Conrada. Nie ulega
bowiem wtpliwoci, e jednym z gwnych problemw etycznych,
jakie podejmuje w Lordzie Jimie pisarz, jest kwestia wiernoci
i zdrady. Zagadnienie to nienowe w literaturze polskiej, szczegl-
nie doniose w latach zaborw, czsto artykuowane w literaturze
romantycznej i modernistycznej: od Mickiewiczowskiego Konrada
Wallenroda po R eromskiego, problem aktualny take w lite-
raturze wspczesnej31.

29
Por. J. o z i s k i [S. W y r z y k o w s k i]: Lord Jim i ksidz Robak. Wiadomo-
ci [Londyn] 1949, nr 33/34; M. K r i d l: Komentarz do Lorda Jima. W: I d e m:
W rnych przekrojach. Warszawa 1939.
30
Por. K. W y k a: Czas powieciowy. W: I d e m: O potrzebie historii literatury. War-
szawa 1969; W. T a r n a w s k i: O artystycznej osobowoci i formie Conrada. Kwar-
talnik Neofilologiczny 1958, nr 12.
31
Por. A. B u s z a: Conrads Polish Literary Background and Some Illustrations
of the Influence of Polish Literature on His Work. Antemurale [RomaeLondinii]

133
Wartoci, ktrej w Lordzie Jimie nadane jest szczeglne znacze-
nie, jest idea honoru. Wywodzca si z etosu rycerskiego, odziedzi-
czona przez polsk szlacht i jej spadkobierczyni znaczn cz
inteligencji naley wci do wartoci cenionych przez wielu Po-
lakw32.
Jednakowo sia oddziaywania twrczoci Conrada nie moe by
sprowadzona jedynie do tego, e pisarstwo to nawizywao do tra-
dycji kulturowych i literackich, znanych i bliskich polskim odbior-
com. Wyraaa si ona gwnie w tym, e autor Lorda Jima potrafi
owym rdzennie polskim tradycjom nada walor uniwersalny i uka-
za ich warto w cakiem odmiennych realiach.
A teraz kolejna i by moe najwaniejsza przyczyna zainte-
resowania t wanie powieci Conrada w Polsce. Naley podkre-
li, e przy okazji dyskusji nad Lordem Jimem w naszym kraju na
przestrzeni ponad wieku jak w pryzmacie przeamyway si liczne
i doniose problemy, ktrymi w tych latach yo polskie spoecze-
stwo, szczeglnie za jego elity artystyczne i intelektualne. Ge-
nez Lorda Jima wie bowiem wielu badaczy polskich z toczc
si pod koniec wieku XIX dyskusj o emigracji zdolnoci33. W isto-
cie rzeczy bya to wielka debata na temat obligacji twrcy wobec
yjcego pod zaborami narodu, a take spr o prawo twrcy do
wolnoci od tych zobowiza. By to przecie jeden z kluczowych
problemw literatury Modej Polski. Spraw t podj midzy in-
nymi Stefan eromski w wygoszonym w roku 1915 nie bez od-
dziaywania Conrada, ktrego rok wczeniej pozna w Zakopanem
gonym odczycie Literatura a ycie polskie34.
Rwnie przez wiele dziesicioleci powie Lord Jim fascynowa-
a polskich krytykw i czytelnikw jako swego rodzaju zaszyfrowa-

1966, R. 10; S. C h w i n: Literatura i zdrada. Od Konrada Wallenroda do Ma-


ej Apokalipsy. Krakw 1993.
32
Por. Z. N a j d e r: Conrad i tradycyjne pojcie honoru. W: I d e m: Sztuka i wier-
no. Opole 2000; S. Z a b i e r o w s k i: Szlacheckie dziedzictwo Conrada. lsk
2007, nr 11.
33
Por. P. G r z e g o r c z y k: Z dziejw J. Conrada-Korzeniowskiego w Polsce. Ruch
Literacki 1927, nr 5; J. U j e j s k i: O Konradzie Korzeniowskim
34
Por. S. e r o m s k i: Literatura a ycie polskie. W: I d e m: Sen o szpadzie. Po-
myki. Red. S. P i g o . Warszawa 1956.

134
ne wyznanie winy za nie spenienie przez jej autora patriotycznych
obowizkw.
W dwudziestoleciu midzywojennym Lord Jim sta si jednym
z argumentw w wielkim sporze na temat interpretacji ludzkiego
postpowania. Chodzio w tej debacie o to, czy ludzkie zachowanie
moe by wyjanione i co waniejsze ocenione wycznie w ka-
tegoriach psychologii, czy te w kategoriach etyki. Interpretacja psy-
chologiczna bowiem prowadzia do relatywizmu, etyczna za do
absolutyzmu moralnego. Z takiego punktu widzenia Conrad moe
by uznany za jednego z gwnych przedstawicieli reakcji antypsy-
chologicznej w myli europejskiej, a powie Lord Jim staje si jed-
nym z gwnych argumentw w sporze midzy racjami psychologii
a wymogami etyki35.
Odczytywanie tej wanie powieci Conrada w kategoriach etyki
honoru i ludzkiego braterstwa czynio j szczeglnie atrakcyjn dla
konspiratorw w latach okupacji, a take dla polskiej emigracji ze-
wntrznej i wewntrznej, ktra szukaa moralnych racji dla sprze-
ciwu wobec pojataskich porzdkw w Europie i ich konsekwen-
cji dla Polski36.
Jak wiadomo, sytuacja w tym zakresie ulega istotnej zmianie po
roku 1956. Ale i po tej dacie twrczo Conrada staa si okazj do
podejmowania spraw w owych czasach szczeglnie wanych dla kul-
tury polskiej. Zaliczy do nich wypadnie walk pisarzy o swobody
twrcze i kontakty literatury krajowej z emigracyjn. W rocznico-
wym artykule dowodzia Maria Dbrowska, e:

Conrad zawiadczy olniewajco, jakich wyyn twrczych dosign moe


geniusz polski, gdy oddycha wolnoci37.

Zarazem jednak autorka Nocy i dni zwracaa uwag, jak wielk


rol w procesie poznawania Conrada maj do odegrania Polacy prze-
bywajcy na emigracji:

35
Por. L. F r y d e: Conrad i kryzys powieci psychologicznej; Z. N a j d e r: Wstp.
W: J. C o n r a d - K o r z e n i o w s k i: Lord Jim, s. LXLXIII.
36
Por. J.J. S z c z e p a s k i: Conrad mojego pokolenia; L. S z a r u g a: Conrad
1983. W: Szkoa polska. [B.m.w.]: Przedwit, 1984.
37
M. D b r o w s k a: 18571957. Nowa Kultura 1957, nr 43.

135
Zatrzymaam si tak dugo nad pracami Hostowca, Miosza i Dbrowskie-
go, bo z wol czy bez woli autorw poprzez dramat Conrada snu-
j si z nich niby daleko sigajce sugestie, z ktrych mogyby wynikn
dugie, nocne s s i a d w rozmowy te prawdziwe, za ktrymi tsk-
ni najlepsi ludzie obu stron38.

Z czasem wypado Conradowi w Polsce odegra jeszcze inn rol.


W ostatnich latach PRL twrca Lorda Jima sta si patronem opo-
zycji politycznej. Autor fundamentalnej biografii Conrada, Zdzisaw
Najder, mg napisa w przedmowie do drugiego, ju wolnego od in-
gerencji cenzury, polskiego wydania tej ksiki:

A kiedy od roku 1975 coraz bardziej zacza mnie pochania nielegalna


dziaalno polityczna wyjazdy w celach naukowych stay si doskona
okazj do spotka, do przemytu matryc i farby drukarskiej itd. Byem prze-
konany, e Conrad bawiby si i cieszy takim materii poczeniem39.

Istotna zmiana kontekstu, w jakim dokonywaa si recepcja Lor-


da Jima w Polsce, nastpia w momencie transformacji ustrojowej,
na przeomie lat osiemdziesitych i dziewidziesitych. Ot dzi-
ki licznym interpretatorom osobowo i znaczna cz dorobku lite-
rackiego Conrada, w tym przede wszystkim powie Lord Jim, zo-
stay na gruncie polskim wmontowane w symboliczno-romantyczny
paradygmat kulturowy.
Wydawa by si mogo, e Lord Jim, stawszy si pozycj klasycz-
n, narzucon przez przymus lekturowy w szkole, staje si obcy czy-
telnikom przynalenym do spoecznoci, ktra nazbyt czsto kieruje
si co dzie kryteriami utylitaryzmu i pragmatyzmu. e tak jedna-
kowo si nie dzieje, wiadcz o tym stosunkowo liczne w ostat-
nich latach tumaczenia i wydania tej powieci czy umieszczenie
wanie Lorda Jima wraz z innymi utworami Conrada na 19.
miejscu w plebiscycie Kanon na koniec wieku, ogoszonym w roku
1999 przez dziennik Rzeczpospolita40.
Wolno sdzi jednak, e od kilkunastu lat zainteresowanie pisar-
stwem Conrada w Polsce, a szczeglnie powieci Lord Jim, wywo-

38
M. D b r o w s k a: Poegnanie z Conradem. Nowa Kultura 1959, nr 21.
39
Z. N a j d e r: Przedmowa do II wydania. W: I d e m: ycie Conrada-Korzeniow-
skiego. T. 1. Warszawa 1996, s. 7.
40
Por. Kanon na koniec wieku. Rzeczpospolita 1999, dodatek Ksiki nr 62.

136
ane jest (i zapewne bdzie) przez inne czynniki psychospoeczne
i kulturowe, ni to miao miejsce przed transformacj ustrojow.
Nasz kraj jak dotd z powodzeniem wcza si do struktur eu-
ropejskich. Ot w dziedzinie kultury Conrad moe by zaliczony
do czowki tych pisarzy, ktrzy najpeniej wyraaj zwizki Polski
z Europ. Jak dowodzi Z. Najder:

W powieciowych i eseistycznych utworach Conrada odnajdujemy obec-


no, w formie nawiza, aluzji, cytatw, wszystkich waniejszych kul-
tur (a zwaszcza literatur) Europy. Nie tylko polskiej, francuskiej i angiel-
skiej, ale take woskiej, hiszpaskiej i rosyjskiej. A nawet niemieckiej,
chocia Conrad by nastawiony wyranie antyniemiecko, a raczej, anty-
prusko41.

Zarazem jednak twrczo Conrada w tym take Lord Jim


jest wpisana do tych tradycji kultury polskiej, ktre po przemia-
nie ustrojowej zostay przypomniane, po przeszo pwiekowym
ich przemilczaniu. Conrad jest bowiem spadkobierc kultury szla-
checkiej, a szczeglnie szlacheckiego etosu, ktrego punkt centralny
stanowi pojcie honoru. Widoczny w ostatnich latach spektakular-
ny renesans tradycji rycerskich i szlacheckich stwarza sprzyjajcy
klimat dla zainteresowania pisarstwem Conrada.
Conrad urodzi si na polskich Kresach. Przywracanie pamici
o tych obszarach i ich dziedzictwie wspczesnej kulturze polskiej
stwarza now koniunktur dla twrczoci autora Ze wspomnie.
Tym bardziej, e to wanie Kresy byy obszarem przenikania si
wielu kultur, a owo wspycie i zrozumienie dla odmiennych kul-
tur jest wyniesionym ze stron rodzinnych rysem znamiennym
pisarstwa Conrada42.
Conrad-Korzeniowski naley do tych twrcw, u ktrych w spo-
sb wyrany zarysowane s tego rodzaju fundamentalne wartoci,
jak godno pracy, honor i oglnoludzka solidarno. Wartoci, kt-
re nadaj gbszy sens czowieczej egzystencji. Dlatego te pisar-

41
Z. N a j d e r: Sztuka i wierno, s. 179.
42
Por. P. H o s t o w i e c [J. S t e m p o w s k i]: Baga z Kalinwki. W: Conrad
ywy; por. Conrads Polish-Ukrainian Footprints. IV International Joseph Conrad
Conference. LublinKazimierz Dolny. Ed. by W. K o z a k, W. K r a j k a, M. M a -
j e w s k a, K. S o k o o w s k a. Lublin 2006.

137
stwo Conrada staje si szczeglnie atrakcyjne zarwno dla tych,
ktrzy wartoci tego rodzaju afirmuj, jak i dla tych, ktrzy warto-
ci takich poszukuj.
Powanym atutem autora Lorda Jima w oczach wspczesnego
czytelnika polskiego jest nadal take ksztat artystyczny jego po-
wieci. Fakt, e nie daje on gotowych formuek, ale take dziki
konstrukcji narratorw i wprowadzonym technikom opowiadania
wciga odbiorc do dyskusji i wyznacza mu aktywn rol, spra-
wia, e powieci te, a szczeglnie Lord Jim traktuj czytelnika po
partnersku, a wic bardzo powanie.
Conrad opatrzy swoj powie mottem, zaczerpnitym od nie-
mieckiego poety romantycznego, Novalisa: Jest pewne, e moje
przekonanie staje si nieskoczenie silniejsze z chwil, gdy uwie-
rzy w nie inna dusza43.
Wiele wskazuje na to, e motto to zachowuje swoj aktualno dla
czytelnika polskiego take na pocztku XXI wieku.

43
J. C o n r a d - K o r z e n i o w s k i: Lord Jim, s. 2.
Conrad na scenie polskiej
(okres midzywojenny)

Krytyka polska w midzywojniu niejednokrotnie uznawaa dra-


matyczno za istotn i dodatni cech wielu utworw Conrada.
Witold Noskowski w cyklu artykuw, ogaszanych w roku 1931
w Kurierze Poznaskim, stwierdzi: Nie przypominam sobie po-
wieciopisarza, ktry by w ten sposb widzia swoje postaci jako fi-
gury sceniczne i ktry by zmusza czytelnika w takim stopniu do
przeobraenia si w widza1. Dzieje si tak bowiem w dialogach,
jakie prowadz ze sob osoby dziaajce, co krok uywa Conrad ich
sowa, aby wstawi informacje co do tonu, jakim je wygaszaj i co
do gestw, jakie wykonuj2.
Autor tych wywodw nie wiedzia, czy pisarz przerabia ktr-
kolwiek ze swoich powieci na scen, natomiast by przekonany, e
utwory Conrada, nawet w swojej prozatorskiej postaci, stanowi nie-
zwykle atrakcyjny dla reysera materia do sporzdzenia scenariu-
sza teatralnego. Aby dowie swojej tezy, Noskowski wzi pocztko-
wy fragment powieci Conrada Murzyn z zaogi Narcyza i dokona
w tekcie utworu kilku niewielkich zmian: wypowiedzi poszczegl-
nych postaci poda w czasie teraniejszym, cz tekstu wyodrbni
traktujc go jako tekst poboczny, i nieco skrci cao. Po doko-
naniu tych zabiegw krytyk doszed do wniosku, e Conrad, kom-
ponujc t powie, postpowa jak reyser teatralny.
Inne spostrzeenia snuje autor tych wywodw, opierajc si na
wikszej liczbie utworw Conrada. Jego zdaniem, Conrad niezwy-

1
W. N o s k o w s k i: Joseph Conrad jako reyser. Kurier Poznaski 1931, nr 54.
2
Ibidem.

139
kle plastycznie opisuje zarwno wygld zewntrzny swoich posta-
ci, jak i ich zachowanie, gesty oraz mimik. Niejednokrotnie te
co szczeglnie wane przy sowach o duym adunku emocjonalnym
informuje pisarz o intonacji, z jak posta wypowiada dane so-
wo, zdanie czy kwesti. W utworach Conrada napotka mona wie-
le fragmentw, w ktrych elementy wizualne, akustyczne i dyna-
miczne tworz harmonijn cao stanowi nieomale sceniczny
obraz. W konkluzji tych wywodw Noskowski dochodzi do wnios-
ku, e Conrad posiada instynkt teatralny3.
Niestety, krytyk ten nie wiedzia, e pisarz angielski przerobi
swoje cztery utwory na dramaty (Tajnego agenta, Z powodu dola-
rw, Jutro i Zwycistwo) i e dwie sztuki teatralne autorstwa Con-
rada grane byy na polskich scenach. Jedna premiera odbya si
jeszcze za ycia pisarza. Teatr Bagatela w Krakowie wystawi na
wiosn 1923 roku Tajnego agenta. Jeszcze przed ukazaniem si tej
sztuki na deskach scenicznych anonimowy recenzent pisa w Ilu-
strowanym Kurierze Codziennym: My waciwie dopiero teraz
rozpoczynamy powanie przyswaja literaturze polskiej dziea Con-
rada, Polaka, ktry w obcej ziemi zdoby wielk saw [], ale Po-
lakiem pozosta4. Recenzent zna wprawdzie sztuk tylko z lek-
tury, niemniej jednak mg przyszych widzw zapewni: S tam
role niesychanie trudne, ale i niesychanie wdziczne dla dobrych
aktorw []. Rozpltanie tragicznego wza, w jaki autor spowin
wspomnianych bohaterw swego dziea, wstrzsa do gbi i sprawia
wraenie niebywale silne i do koca rosnce5.
Pismo to byo te pierwszym dziennikiem, ktry recenzowa
przedstawienie po premierze. Autor recenzji wskazywa, e gw-
nym tematem Tajnego agenta byo ukazanie kontrastu midzy ro-
syjskim despotyzmem a wolnoci bdc udziaem obywateli Wiel-
kiej Brytanii. Pisa on:

Trudno byoby utrzyma, i temat i jego opracowanie posiadaj wysz


warto artystyczn. Niemniej jednak dziaa mog na szersze warstwy
swoim surowym prymitywizmem i umiejtnym nagromadzeniem efektw,

3
W. N o s k o w s k i: Jak Conrad dawa wskazwki reyserskie. Kurier Pozna-
ski 1931, nr 122.
4
Anonim: Tajny agent w Bagateli. Ilustrowany Kurier Codzienny 1923, nr 60.
5
Ibidem.

140
ktrych ilo i jako wzrasta w miar postpu akcji, osigajc punkt kul-
minacyjny w dwch ostatnich odsonach6.

Recenzentowi temu podobaa si inscenizacja, ujcie caej rzeczy-


wistoci przez reysera Aleksandra Wgierk w tajemniczym p-
mroku7, co si odzwierciedlio zarwno w tonacji gry aktorskiej,
jak i w charakterze dekoracji. Z aktorw na wyrnienie zasugi-
wali: grajca on agenta pani Wernicz, ktra wypada szczeglnie
imponujco w scenie mordu, ciekaw interpretacj postaci tytuo-
wej stworzy pan Ratschka.
Obszerniejsze omwienie tej inscenizacji zamieci nobliwy kra-
kowski Czas. Autor recenzji, podpisujcy si literami M.B., do-
chodzi do wniosku, e sztuka, mimo e napisana przez znakomite-
go twrc i odegrana przez wietny zesp, nie spenia pokadanych
w niej nadziei. Ma ona cay szereg organicznych wad, z ktrych naj-
waniejsz jest niejasno podstawowych zaoe. Niezbyt wyra-
nie zarysowane s poszczeglne postaci. Nie panuje te zdaniem
owego recenzenta autor w peni nad sytuacj na scenie. Wpro-
wadza wiele zbdnych osb, niektre dialogi ra statycznoci, nie
posuwajc akcji naprzd. Rwnie niezbyt szczliwy jest tytu, nie
jest on bowiem adekwatny do treci dramatu. Zestawiajc powie
z jej adaptacj sceniczn, publicysta w podkrela wyszo arty-
styczn tej pierwszej i stwierdza, e Conrad pozbawiony jest ner-
wu dramatycznego8.
Krakowska premiera nie wzbudzia wikszego zainteresowania,
z prasy oglnopolskiej wzmiank o niej zamieci Przegld War-
szawski pirem Anieli Gruszeckiej. Jej zdaniem, kierownictwo Ba-
gateli, podejmujc si wystawienia tej sztuki, dowiodo, e odbiega
od powszechnej obecnie tendencji schlebiania gustom publicznoci.
Niestety, Rzecz powieciowo rozplanowana, na scenie cika i nie-
spoista, ktra te pojawia si tylko, aby znikn9.

6
Anonim: Tajny agent, dramat w czterech obrazach. Napisa Jzef Conrad (Ko-
rzeniowski). Ilustrowany Kurier Codzienny 1923, nr 63.
7
Ibidem.
8
M.B.: Z teatru. Teatr Bagatela, Tajny agent, dramat w czterech obrazach J-
zefa Conrada-Korzeniowskiego. Czas 1923, nr 71.
9
A. G r u s z e c k a: Recenzja przedstawienia Tajnego agenta w Bagateli.
Przegld Warszawski 1923, nr 23.

141
Klapa Tajnego agenta na scenie krakowskiej nie bya czym wy-
jtkowym. Podobny los, jak wynika z opublikowanych w Gosie
Prawdy listw Conrada do modego polskiego dramaturga, Bruno-
na Winawera, spotka t sztuk w Londynie. Conrad cieszy si bar-
dzo, e Winawer przetumaczy Tajnego agenta na jzyk polski i e
sztuka ta bdzie wystawiana w teatrach warszawskich (jak wynika
z treci tej korespondencji, tak pierwotnie zamierzano).

Nie mam adnych rad ani wskazwek dla teatru warszawskiego. To wszyst-
ko ju Panu pozostawiam i jestem najzupeniej przekonany, e Pan uczyni,
co zrobi mona, eby sztuka wypada dobrze []10.

Conrad interesowa si losami Tajnego agenta na deskach Bagate-


li i czyta recenzje, jakie ukazay si w prasie polskiej. Mwic o tea-
tralnych kontaktach pisarza z Polsk, naley przypomnie, e prze-
tumaczy on na jzyk angielski komedi Winawera Ksiga Hioba
oraz udzieli temu twrcy zezwolenia na adaptacj sceniczn swo-
jej powieci Korsarz.
Po krakowskiej inscenizacji przez dugi czas nie mona byo ogl-
da sztuk Conrada na scenach polskich. Zmiana nastpia dopiero
w roku 1930, kiedy kierownictwo teatrw we Lwowie obj Leon
Schiller. Reyser ten mia wasn oryginaln koncepcj sceny i funk-
cji, jak ma ona do spenienia w spoeczestwie. Gwne swoje za-
sady przedstawi w artykule ogoszonym wsplnie ze Stanisawem
Czapelskim i Zygmuntem Zaleskim na amach Sowa Polskiego
natychmiast po objciu nowej placwki Teatru Rozmaitoci.
Dowodzi on, e: Tylko teatr ywy, to znaczy przystosowujcy swo-
j produkcj do rytmu ycia wspczesnego i biorcy w nim czynny
udzia ma racj bytu, i tylko taki teatr przechodzi do historii11.
Reyser ten zapowiedzia, e jego ambicj bdzie zaspokojenie
najywotniejszych potrzeb publicznoci, a czasem nawet odway si
narzuci jej sztuki, ktrych wartoci nie bdzie w stanie oceni na-
tychmiast. Chce to zrealizowa przez wystawianie sztuk autorw
polskich i obcych. Za w pracy z aktorami zamierza wprowadzi

10
B. W i n a w e r: Listy Conrada [list z dnia 23 XI 1922]. Gos Prawdy 1926,
nr 114.
11
S. C z a p e l s k i, Z. Z a l e s k i, L. S c h i l l e r: Nasz program. Sowo Polskie
1930, nr 241.

142
zasad zespoowoci i racjonalnie pojt prac kolektywn. [] Caa mo-
da generacja aktorska, na ktrej w pierwszym rzdzie oprze si zamie-
rzamy, odczuwa ywioowo potrzeb takiego wanie teatru. [] Takiego
teatru potrzebuje widownia dzisiejsza, domagajca si peni wyrazu sce-
nicznego i moliwie idealnego zharmonizowania treci z form, o czym
w teatrze solistw mowy by nie moe12.

Pierwsz sztuk, ktr teatr lwowski pod nowym kierownictwem


i z nowym zespoem aktorskim wystawi, starajc si realizowa
przyjte zaoenia teoretyczne, byo Zwycistwo, wedug powie-
ci Conrada, pod tym samym tytuem. Prapremiera sztuki spotkaa
si z na og przychylnym, niekiedy wrcz entuzjastycznym, przy-
jciem ze strony miejscowej prasy. Recenzent Gazety Lwowskiej
podkrela niezwyk trafno w wyborze utworu przeznaczonego
do adaptacji na scen. Schiller jego zdaniem:

Unikn [] sigania do sztuk o niskim poziomie, jakich wiele pojawio si


w ostatnich czasach i dajc sceniczn przerbk doskonaej pozycji uzna-
nego autora, zda si przywraca teatrowi lwowskiemu blask, jaki w mia
za czasw Pawlikowskiego13.

Wacaw Moraczewski w tyme samym dzienniku stwierdza, e


inscenizacja Zwycistwa przez Schillera bya wydarzeniem nad wy-
raz szczliwym14. Za Tymon Terlecki konkludowa:

Odwaga przedsiwzicia. Rozpito zamierzonej do skoku przepaci.


To stanowi u Schillera jedn z cech najistotniejszych: odwana, odpowie-
dzialna ambicja przedsiwzi, poszukiwanie trudnoci. Ze wszystkich wy-
praw na niebezpieczne szczyty: Knia Patiomkin, Achilleida, Ra, Dzieje
grzechu, Zwycistwo, to jest moe najtrafniejsza, w kadym razie rwnie
trudna []. Trudno uscenicznienia jest rzeczywista, w znacznym stop-
niu nie do przezwycienia []15.

12
Ibidem.
13
Zastpca: Z teatru. Teatr Rozmaitoci, Zwycistwo Josepha Conrada Korze-
niowskiego w ukadzie dramatycznym Leona Schillera. Gazeta Lwowska 1930,
nr 203.
14
W. M o r a c z e w s k i: Jeszcze kilka sw o Zwycistwie J. Conrada w Teatrze
Rozmaitoci we Lwowie. Gazeta Lwowska 1932, nr 217.
15
T. T e r l e c k i: Impresje o Zwycistwie. Sowo Polskie 1930, nr 251.

143
Wiadomoci Literackie, powicajc ca stron na zdjcia
z lwowskiej premiery, pirem anonimowego recenzenta orzekay
jednoznacznie: Przedstawienie Zwycistwa byo bezsprzecznym
tryumfem reysera, aktorw i dekoratora16. Nawet jednak w tych
yczliwych recenzjach wytknito inscenizacji wiele usterek. Najwa-
niejsz z nich byo zbytnie rozbudowanie przedstawienia. Skada-
o si ono bowiem z 22 scen i trwao w swej pierwotnej wersji przez
pi i p godziny. Krytycy byli zdania, e tak due rozcignicie
przedstawienia w czasie odbiera mu zwarto dramatyczn, a przez
to zmniejsza oddziaywanie na widza. Schiller nie potrafi si zdo-
by na ryzyko obcicia pewnych partii powieci i chcia moliwie jak
najwicej przedstawi na scenie17. To sprawio, e przedstawienie
w pewnej mierze pozbawione zostao elementu dramatycznego18.
Natomiast za osignicie reysera uznano to, e

odrzuci ze wzgard przestarza technik aktow sztukorobw. [] nie


chcc nic uroni z metafizycznej gbi, ani z przedziwnego pikna powie-
ci, uoy cao w dugi szereg scen, idc wiernie za osnow obszernej po-
wieci19.

Dziki takiej reyserii udao si osign pen harmoni midzy


sowem, gestem i wiatem. We Lwowie wietnie dano sobie rad
z ma scen, reyser odway si nawet na wprowadzenie scen zbio-
rowych. Poszczeglne sceny zakoczone byy puentami, najznako-
mitsze z nich przybieray niejednokrotnie form niedopowiedze.
Nawet tam, gdzie reyser odstpowa od tekstu, odstpstwa takie
byy zawsze umotywowane gbokim zrozumieniem treci utworu
i znajomoci regu rzdzcych scen. Tak na przykad w powieci

16
Wiadomoci Literackie 1930, nr 41.
17
dania recenzentw, ktrzy w imieniu publicznoci domagali si skrcenia czasu
przedstawienia, zostay spenione przez reysera. Donosio o tym w specjalnych ogo-
szeniach szereg pism lwowskich. Midzy innymi Gazeta Lwowska 1930, nr 204:
W Teatrze Rozmaitoci co wieczora odnosi duy sukces Leon Schiller w swej in-
scenizacji Zwycistwa Conrada-Korzeniowskiego. Po dokonaniu pewnych skrtw,
bez uszczerbku dla sztuki widowisko trwa obecnie okoo 3 godzin.
18
Por. A. w i k o w s k i: Zwycistwo J. Conrada-Korzeniowskiego w insceniza-
cji L. Schillera. Dziennik Ludowy 1930, nr 201.
19
Eg.: Jzef Conrad Korzeniowski: Zwycistwo. Dwadziecia dwie sceny w uka-
dzie dramatycznym L. Schillera. Sowo Polskie 1930, nr 241.

144
Heyst ma powierzchowno cakiem przecitn, natomiast cae bo-
gactwo jego osobowoci wypywa z przey psychicznych. Schiller
nie pozosta wierny Conradowi i zmieni wygld zewntrzny czoo-
wego bohatera utworu, chcc rwnie w ten sposb zaakcentowa
rysy jego psychiki. Reyser przedstawi wiernie przeywany przez
Heysta romantyczny konflikt midzy jednostk a yciem, ktrego
peni i bogactwo odda nieprzerwany cig scen, zamiast abstrak-
cyjnej paraboli dawnego dramatu20.
Poniewa romantyzm Conrada jest cech specyficznie polsk,
z przedstawienia lwowskiego wychodzi si pod wraeniem, e to
(obok Lorda Jima) moe najwewntrzniej polskie i rwnoczenie
najbardziej wszechludzkie osiagnicie Korzeniowskiego Con-
rada21.
Wielu recenzentw wyraao ubolewanie, e reyser nie dyspono-
wa, tak jak w Teatrze Polskim w Warszawie, scen obrotow co
pozwolioby mu na wydobycie wielu nowych wartoci tego utworu.
Wszyscy te na og wyraali opini, e bardzo dobre byy dekoracje
zaprojektowane przez Wadysawa Daszewskiego, w ktrym Schil-
ler na drodze swych poszukiwa neorealistycznych znalaz rozsd-
nego i utalentowanego wsppracownika22.
Mimo zapowiedzianej przez Schillera zasady zespoowoci w grze,
w jednej tylko recenzji podkrelano udan gr caego zespou aktor-
skiego. Natomiast chwalono poszczeglnych aktorw: Chodeckiego
w roli Jonesa, Chmielewskiego Ricarda i Strachockiego grajce-
go Heysta. Z postaci kobiecych zdaniem krytykw na specjal-
ne uznanie zasugiwaa Dobrzaska, grajca Schombergow, nato-
miast sprzeczne oceny wywoywaa interpretacja postaci Leny przez
Malanowiczow.
Mimo przychylnych na og recenzji znalazy si take w prasie
lwowskiej gosy krytyczne. Znany anglista, Wadysaw Tarnawski
dowodzi, e reyser niezwykle zuboy wymow utworu. Na pierw-
szy plan wysun bowiem elementy sensacji, przez co uleg zmianie
charakter dziea. Jego zdaniem: Subtelna powie psychologiczna

20
T. T e r l e c k i: Impresje o Zwycistwie
21
Ibidem.
22
Wiadomoci Literackie 1930, nr 41.

145
10-W krgu
staa si widowiskiem nieledwie sensacyjnym23. Dlatego te krytyk
radzi Schillerowi, by ten reyser na przyszo by bardziej ostro-
ny w eksperymentowaniu na scenie.
Szerzej przyczyny niepowodzenia inscenizacji Schillerowskiej
zanalizowa Jzef Jedlicz na amach czoowego lokalnego periody-
ku kulturalnego Lwowskich Wiadomoci Muzycznych i Lite-
rackich. Utwr Conrada, bdcy sam w sobie dzieem wybitnym,
z caego dorobku pisarza angielskiego wedle opinii tego krytyka
najmniej nadawa si do adaptacji na scen. Zwycistwo posiada
wprawdzie konflikt dramatyczny, ale dramatyzm w ley w sferze
przey psychicznych, a te, jak wiadomo, trudne s do oddania na
scenie. Inn przyczyn poraki reysera byo zastosowanie przez
niego metody wykrojowej24. Zdaniem krytyka, naleao raczej
cay utwr przetworzy organicznie (jak to zrobi Conrad ze swoim
Tajnym agentem) ni ukazywa na scenie fragmenty wyjte z kon-
tekstu. Sprawio to, e na przykad niedostatecznie, szczeglnie dla
widza nieznajcego powieci, przeprowadzona zostaa motywacja
mierci Leny. By moe metoda zastosowana przez Schillera byaby
bardziej szczliwa w odniesieniu do innych dzie Conrada, takich
jak Lord Jim, Ocalenie czy Szalestwo Almayera. Zdaniem tego kry-
tyka, naley mwi wprost o niepowodzeniu pierwszego przedsta-
wienia w Teatrze Rozmaitoci pod nowym kierownictwem. Dlate-
go te jego zdaniem ci, ktrzy w przedstawieniu tym widz szczyty
sztuki inscenizatorskiej, wyrzdzaj krzywd reyserowi.
O ile gosy negatywne, jakie paday pod adresem twrcw insceni-
zacji Zwycistwa z amw prasy lwowskiej, byy powcigliwe w for-
mie, a autorami ich kierowaa raczej troska o dobro sceny ni ten-
dencja rozrachunkw z nowym kierownictwem teatrw lwowskich,
o tyle nie mona tego samego powiedzie o ocenach pewnego oda-
mu prasy warszawskiej, reprezentowanego przez wiat i Kurier
Warszawski. Byy one utrzymane w skrajnie subiektywnym i na-
pastliwym tonie paszkwilu, osobistej napaci na nowego reysera.

23
W. T a r n a w s k i: Zwycistwo: na scenie Rozmaitoci. Pastylka piramido-
nu i bior si do pisania. Lwowski Kurier Poranny 1930, nr 263.
24
J. J e d l i c z: Ze sceny, Teatr Rozmaitoci, Zwycistwo Jzefa Conrada-Ko-
rzeniowskiego, 22 (18) scen w ukadzie dramatycznym L. Schillera. Lwowskie Wia-
domoci Muzyczne i Literackie 1930, nr 10.

146
Znany meyerholdczyk polski, p. Leon Schiller, ktremu wiele sztuk zawdzi-
cza w Warszawie i odzi reformowane przedstawienie [] rozpocz ju
swoj twrcz dziaalno na deskach lwowskiego teatru miejskiego25.

Polemizujc z zasad, goszon przez tego reysera, e utwr po-


wieciowy adaptowany na scen ujawnia nowe moliwoci teatru,
autor napastliwego wystpienia nie przeciwstawia owym prakty-
kom adnych rzeczowych argumentw, jedynie wykpiwa owe arty-
styczne eksperymenty. Pisa:

To reformatorskie stanowisko p. Schillera ma tak si przekonywajc,


jaki miaa na przykad zasada wpychania czowieka pod wod, aby tam so-
bie bytowa, bo w ten sposb wiat wodny znakomicie si rozszerza i prze-
licznie wzbogaca o jeden jeszcze gatunek rybi czy limaczy26.

W podobnym tonie i z analogicznymi zarzutami (o bezsensowno-


ci transpozycji utworu epickiego na scen) jest utrzymane wyst-
pienie Wacawa Grubiskiego na amach Kuriera Warszawskie-
go27. Przypomnie naley, e Wiadomoci Literackie w krtkiej,
ale niezwykle treciwej wzmiance, z entuzjazmem wyraziy si
o lwowskim eksperymencie Schillera, ubolewajc tylko, e owego
przedstawienia nie moe oglda publiczno stoeczna. Wiado-
moci day te ostr, ale w peni zasuon, odpraw wystpieniom
Wacawa Grubiskiego i jego wsptowarzysza ze wiata.
Przedstawienia sztuk (i adaptacji utworw) Conrada w Polsce
w pierwszej poowie dwudziestolecia midzywojennego dowiody,
e na scenie dziea tego twrcy nie odnosiy tak spektakularnych
sukcesw, jakie przypady w tym czasie jego powieciom i zbiorom
opowiada.
Brak powodzenia Tajnego agenta w Krakowie jest stosunkowo
atwy do wytumaczenia, jeeli si uwzgldni losy tej adaptacji na
scenach angielskich. Wydaje si rzecz cakiem logiczn stwierdze-
nie, e sztuka ta nie naley do najlepszych, skoro nie spotkaa si
z uznaniem ze strony krytyki angielskiej28. Chyba nie byo szcze-

25
G.: Zwycistwo i klapa. wiat 1930, nr 37.
26
Ibidem.
27
Por. W. G r u b i s k i, Kurier Warszawski, 14 IX 1930.
28
Por. Z. N a j d e r: Conrad i teatr. W: I d e m: Nad Conradem. Warszawa 1965.

147
10*
glnych powodw, by chwalili j polscy recenzenci, a przynajmniej
ci spord nich, ktrzy zarwno sam powie, jak i jej sceniczn
przerbk poddali gbszej analizie.
Nieco inaczej przedstawiaa si sprawa z lwowskim Zwycistwem.
Jak wiadomo, przerbki tego utworu na scen nie dokona, jak w po-
przednim wypadku, sam autor, ale znakomity skdind polski rey-
ser Leon Schiller. Mimo duego wysiku zarwno z jego strony, jak
i zespou aktorskiego i dekoratora, premiera Zwycistwa w lwow-
skim Teatrze Rozmaitoci nie bya sukcesem. Inscenizacja Schille-
ra bya miaym eksperymentem, ktry uda si tylko czciowo. By
moe obawa przed dalszym ryzykiem sprawia, e w midzywojniu
nie wystawiano na polskich scenach adnych innych sztuk Conrada.
Wydaje si, e to, e Conradowi nie wiodo si, a przynajmniej nie
wiodo si tak, jakby si mona tego spodziewa, na deskach scen
polskich, mona wytumaczy co najmniej dwoma przyczynami.
Po pierwsze, Conrad by o wiele lepszym pisarzem-epikiem ni pi-
sarzem-dramaturgiem; po drugie za dramatyczno jego utwo-
rw bya wprawdzie istotnym, ale jednym z wielu elementw ska-
dajcych si na ich bogactwo artystyczne i dlatego eksponowanie
tego skadnika we wszelkich adaptacjach (tym bardziej, jeeli byy
one dzieem nie pisarza, ale reysera) byo w pewnym stopniu zu-
baaniem dziea epickiego. Zabiegi tego rodzaju wiadczyy o de-
niu do ukazania nowych wartoci zawartych w utworach Conrada,
co w momencie przyswajania sobie przez Polakw caoci jego do-
robku byo szczeglnie cenne.
Twrcy przedstawie, krakowskiego i lwowskiego, przyczynili
si z jednej strony do szerszego spopularyzowania twrczo-
ci Conrada wrd widzw teatralnych, z drugiej za, mimo pope-
nionych bdw, a moe w pewnym stopniu dziki nim, sprawili, e
dzieo pisarza zostao gbiej poznane zarwno w tym, co jest w nim
wybitne, jak i w tym, co jest mniej doskonae.

148
Granica (czy smuga) cienia?

Na pocztku kilka faktw o charakterze biograficznym. Nie-


jaki Konrad Korzeniowski, posiadajcy dyplom kapitana angiel-
skiej marynarki handlowej (w jzyku angielskim brzmi to bardziej
podniole: Master British Merchant Service), w dniu 4 stycznia
1888 roku zrezygnowa z posady pierwszego oficera na parowczy-
ku Vidar, ktry pywa wrd wysepek Archipelagu Malajskiego
i, szukajc dalszego zajcia, zatrzyma si w Singapurze w Domu
Marynarza. Tu, po dwutygodniowym pobycie, trafia si mu okazja.
Dnia 19 stycznia kapitan portu w Singapurze Henry Ellis zapropo-
nowa Conradowi objcie dowdztwa barku Otago (365 ton), kt-
ry znajdowa si w Bangkoku bez dowdcy, poniewa jego kapitan
zmar, a nikt z pozostaej zaogi nie posiada formalnych upraw-
nie do dowodzenia statkiem1. 19 stycznia 1888 Conrad wyruszy
do Bangkoku na pokadzie statku Melita, zaopatrzony w list po-
lecajcy kpt. Ellisa, w ktrym mona byo przeczyta:

Zaangaowan osob jest pan Conrad Korzeniowski, posiadacz dyplomu


kapitana wydanego przez Ministerstwo Handlu. Posiada dobre wiadectwa
z licznych statkw, na ktrych pywa z tutejszego portu. Ugodziem si
z nim, e otrzyma wynagrodzenie 14 miesicznie, liczc od dnia przyby-

1
Por. Z. N a j d e r: ycie Conrada-Korzeniowskiego. T. 1. Warszawa 1996, s. 145
150; N. S h e r r y: Wschodni wiat Conrada. Prze. S. M i l e w s k i, J. S z a r s k i.
Gdask 1972, s. 215254.

149
cia do Bangkoku, z tym e obowizkiem statku jest zaopatrzy go w yw-
no i inne niezbdne przedmioty, potrzebne do eglugi2.

Ju 24 stycznia Conrad obj pierwsz w swoim yciu funkcj ka-


pitana statku. Po dwutygodniowym oczekiwaniu w porcie kapitan
Conrad wyruszy ze swoim statkiem na morze. Portem przezna-
czenia by Singapur, adunkiem drewno tekowe. Jeszcze w cza-
sie postoju w Bangkoku cz zaogi Otago zachorowaa na cho-
roby tropikalne: febr, dezynteri i choler. Ale dopiero na morzu
spotkay statek liczne nieszczcia. Otago tras z Bangkoku do
Singapuru dugoci 800 mil morskich pokona w cigu trzech
tygodni. Byo to bardzo dugo. Dowodzenie statkiem z czci cho-
rej zaogi i panujc cisz na morzu stao si dla 31-letniego kapita-
na Korzeniowskiego tak wanym dowiadczeniem, e wykorzysta
je w powieci The Shadow Line, wydanej po raz pierwszy podczas
pierwszej wojny wiatowej, bo w roku 1917. Powie zostaa opa-
trzona dedykacj:

Borysowi i jego rwienikom,


ktrzy w zaraniu swej modoci
przekroczyli Smug Cienia
utwr ten z mioci
Powicam3.

Jak sdz, dedykacja ta domaga si komentarza. Ot Borys Con-


rad to starszy syn pisarza, urodzony w roku 1898, ktry wanie
w roku 1915 zosta powoany do suby wojskowej i jako oficer ar-
tylerii zosta skierowany na front we Francji. Wojna ta nie bya sie-
lank, sam Borys przey niemiecki atak gazowy i uraz wwczas po-
wstay odzywa si w jego pniejszym yciu4. Ale jakie byy zwizki
wojennych dowiadcze starszego syna pisarza z pierwszym do-
wdztwem jego sawnego ojca?

2
N. S h e r r y: Wschodni wiat, s. 220.
3
J. C o n r a d: Smuga cienia. Prze. J. S i e n k i e w i c z w n a. Warszawa 1950,
s. 5.
4
Por. B. C o n r a d: Kronika rodzinna. Prze. I. T a r o w s k a. Warszawa 1969,
s. 7496.

150
eby na tak sformuowane pytanie odpowiedzie, najpierw przy-
woam majcy charakter uoglnienia pocztkowy fragment
powieci:

Idziesz przed siebie przygldajc si ciekawie drogowskazom wytknitym


przez poprzednikw, idziesz w podnieceniu, przyjmujc z jednakowym
rozmachem z i dobr dol kuaki i miedziaki, jak mwi przysowie
idziesz na spotkanie losu mienicego si barwami, a kryjcego w zanadrzu
nieprzebrany zasb moliwoci. Komu dostan si one w udziale? Czy tym,
co na nie zasu, czy moe szczliwym wybracom? Mniejsza.
Postpujesz naprzd, a twoim ladem nieodstpnie i niepostrzeenie
posuwa si czas. A przychodzi chwila, w ktrej spostrzegasz przed sob
smug cienia ostrzegajc ci, e dzie pierwszej modoci dobieg ju do
koca5.

I dla peni obrazu fragment kocowy tej powieci. Po przejciu


tych wszystkich traumatycznych dowiadcze bohater utworu wy-
znaje swemu protektorowi, kpt. Gilesowi:

Po skoczonym posiku pozostalimy we dwch przy stoliku, z ktrego


zdjto zastaw i wtedy to opowiedziaem kapitanowi wszystkie moje
przygody od dnia, w ktrym objem komend nad statkiem, a do chwili
wyldowania. Sucha mnie cierpliwie, zdajc si rozwaa te moje przey-
cia i od strony fachowej i od strony emocjonalnej, wreszcie, zacignw-
szy si raz i drugi dymem wielkiego cygara, ktrym go poczstowaem, za-
uway w zamyleniu:
Musi pan by ogromnie zmczony
Nie, nie czuj zmczenia odrzekem. Co innego panu powiem,
panie kapitanie czuj si po prostu stary. I tak musi by naprawd.
Wszyscy, ktrych tu na ldzie spotykam, robi na mnie wraenie pochych
modziecw, ludzi, ktrzy w swoim yciu nie zaznali troski6.

Peny tytu powieci Conrada brzmi w oryginale: The Shadow


Line. A Confession co podkrela jej autobiograficzny charakter.
O autobiografizmie tej powieci pisa Conrad kilkakrotnie w listach
do przyjaci, a take w roku 1920 w przedmowie7. Zmian posta-
wy bohatera utworu tak interpretuje Albert J. Guerard:

5
J. C o n r a d: Smuga cienia, s. 78.
6
Ibidem, s. 159.
7
Por. J. C o n r a d: Od autora. W: I d e m: Smuga cienia. Prze. J.J. S z c z e p a -
s k i. Warszawa 1973, s. 79.

151
Conrad najwidoczniej pojmowa Smug cienia jako utwr mwicy o przej-
ciu od niewiadomej i nie wyprbowanej pewnoci siebie przez powa-
n prb do zupenie innej pewnoci bdcej owocem dojrzaego panowa-
nia nad sob8.

Tak prb przeszed w swoim yciu kapitan Conrad-Korzeniow-


ski, kiedy dowodzi barkiem Otago. Prb ow, znacznie zmodyfi-
kowan i udramatyzowan, czego przekonywajco dowid Norman
Sherry przedstawi w swojej powieci The Shadow Line. Zarazem
jednak podobn prb przey Borys Conrad i jego rwienicy na po-
lach bitew pierwszej wojny wiatowej. Dlatego te pisarz uoglnio-
ne swoje dowiadczenie dramatycznej eglugi na morzu dedykowa
synowi i jego towarzyszom, ktrzy przekroczyli swoj smug cie-
nia na polach Flandrii.
Tak w zwizek tych dwu dowiadcze egzystencjalnych integru-
jcych przedstawicieli rnych generacji bo ojca i syna odczy-
tywa Ian Watt:

Conrad od dawna zamierza opisa podr z Bangkoku do Singapuru od-


byt w 1888 r., ale kiedy w trzydzieci prawie lat pniej podj prac nad
tym opowiadaniem, to, co miao ongi charakter osobisty, autobiograficzny
i jednostkowy, uzyskao o tyle szersze znaczenie, e objo ono jego wasne-
go osiemnastoletniego syna, ktry jako oficer na froncie pierwszej wojny
wiatowej obj dynastyczne dziedzictwo; i wtedy utwr, ktry pierwotnie
mia nosi tytu Pierwsze dowdztwo, sta si Smug cienia9.

Powie Conrada The Shadow Line zostaa po raz pierwszy prze-


tumaczona na jzyk polski przez Jadwig Sienkiewiczwn (Korni-
owiczow) w roku 1925 wanie pod tytuem Smuga cienia. Prze-
kad ten wznawiany kilkakrotnie spotka si zrazu z wielk
aprobat krytyki polskiej. Pozycj t dwukrotnie recenzowaa Ma-

8
I. W a t t: Fabua i myl w Smudze cienia. Prze. E. K r a s n o w o l s k a. W:
Conrad w oczach krytyki wiatowej. Wybra Z. N a j d e r. Warszawa 1974, s. 625.
9
Ibidem.

152
ria Dbrowska na amach Gosu Prawdy i wiata Kobiecego.
Przysza autorka Nocy i dni pisaa midzy innymi:

W Smudze cienia mamy now odmian tego samego tematu odpowie-


dzialnoci, przedstawianej tym razem jako grona smuga, ostrzegajca nie
znajc granic nadziej modoci o niepobaliwych ciarach ycia10.

I jeszcze:

W stylu Smugi cienia zwyke zalety Conrada wic prawdziwe tryum-


fy. [] Pikno tego stylu cakowicie oddaje przekad Sienkiewiczwny,
wprost niezrwnany w swej polszczynie, czystoci i trafnoci. Nie od rze-
czy bdzie nadmieni, e najlepszymi tumaczami tak na wskro mskiej
prozy Conrada s kobiety: Aniela Zagrska i Jadwiga Sienkiewiczwna-
-Korniowiczowa11.

W latach 19251992 powie Conrada bya wznawiana 9-krot-


nie. Dokadnie: 3-krotnie w zbiorowych przedwojennych i po-
wojennych edycjach dzie Conrada oraz 6-krotnie w wydaniach
osobnych. Wydania te powtarzay przekad Jadwigi Korniowiczo-
wej i zachowyway tytu Smuga cienia. Dopiero w roku 1958,
kiedy po rocznicowej dacie 1957 setnej rocznicy urodzin autora
Lorda Jima gwatownie wzroso zainteresowanie twrczoci
Conrada wrd licznych gosw na temat jego pisarstwa pojawi-
y si te opinie podwaajce warto przekadu Korniowiczowej,
w tym take tumaczenie tytuu powieci. Jerzy Herbst pisa w ty-
godniku wiat:

Zreszt ju sam tytu Smuga cienia nie ma nic wsplnego z The Shadow
Line oryginau. Popularny idiom ten oznacza lini podziau lub granic
midzy modoci a wiekiem dojrzaym i niewpliwie mg i powinien by
spolszczony tak, aby odda jasno i dokadnie intencje autora12.

10
M. D b r o w s k a: O Smudze cienia. Gos Prawdy 1926, nr 24 i w: E a -
d e m: Szkice o Conradzie. Wstp, redakcja i przypisy E. K o r z e n i e w s k a. War-
szawa 1974, s. 70.
11
M. D b r o w s k a: O Jzefie Conradzie. Z powodu ksiki J.C. Korzeniowski:
Smuga cienia. wiat Kobiecy 1926, nr 14; E a d e m: Szkice o Conradzie,
s. 213214.
12
J. H e r b s t: Od i do czytelnikw. Smuga cienia. wiat 1958, nr 25.

153
Sytuacja ulega istotnej zmianie na pocztku lat siedemdziesi-
tych. Wwczas to ukazao si w Polsce, najobszerniejsze na wie-
cie, 27-tomowe wydanie zbiorowe Dzie Josepha Conrada, nakadem
Pastwowego Instytutu Wydawniczego, pod redakcj Zdzisawa Naj-
dera, przy konsultacji w zakresie terminologii marynistycznej kpt.
.w. Jzefa Miobdzkiego13. Kilku tumaczy zostao zmienionych.
Midzy innymi przekad The Shadow Line zaproponowa redak-
tor edycji znanemu pisarzowi i mionikowi Conrada Janowi J-
zefowi Szczepaskiemu. Szczepaski mia istotne wtpliwoci, czy
dotychczasowy przekad tytuu powieci Conrada jest prawidowy
i wtpliwociom tym da wyraz w artykule zamieszczonym w gda-
skim periodyku Litery. Pisa tam:

Do S m u g i cienia jestem tak samo przywizany, jak wszyscy mionicy


Conrada w Polsce. Rezygnowanie z tej wietnie brzmicej formuy, ktra
poza tym wesza na stae do repertuaru naszej codziennej retoryki, wyda-
o mi si pocztkowo niebezpieczestwem. A jednak jasnym jest, e tytu
ten nie spenia warunkw przekadowej poprawnoci. Jak wikszo con-
radowskich metafor, tak samo i ta pochodzi z obserwacji morskiej przyrody
i dowiadcze nawigacji. T h e s h a d o w l i n e oznacza dosownie skraj,
czy brzeg cienia, rzuconego na owietlon powierzchni morza przez nad-
cigajce chmury. Nie chodzi tu o smug, ktr przecina si, aby wkrt-
ce powrci znowu w blask. Chodzi o lini graniczn, rozdzielajc defini-
tywnie dwa rne wiaty w tym wypadku wiat opromienionej socem
modoci i ten drugi wiat, w ktrego coraz gstszy mrok zagbiamy si
po przekroczeniu granicy14.

Konsekwencj tego bya propozycja tumacza, by w edycji PIW-u


dotychczasowy tytu Smuga cienia zastpi bardziej precyzyjnym
Granica cienia. Translatologiczna propozycja Szczepaskiego
spotkaa si z gwatownym protestem innego polskiego pisarza ze
rodowiska krakowskiego, autora, ktrego twrczo bya mocno
zwizana z tradycj conradowsk Antoniego Goubiewa. Pisa
on na amach Tygodnika Powszechnego:

Ale nawet godzc si na interpretacj utworu, jak go widzi Szczepaski,


lepszy byby tytu Skraj cienia Granica wydaje mi si nie do przyj-
cia, jako zupenie wypaczajcy komentarz do powieci. Gdyby sprawa nie

13
Por. L. P r o r o k: Conrad nowy. Nowe Ksiki 1975, nr 9.
14
J.J. S z c z e p a s k i: Rozterki tumacza. Litery 1971, nr 11.

154
bya przesdzona na korzy Smugi, wyraenia, ktre stao si wasno-
ci naszego jzyka potocznego (syszaem nawet owo porzekado na pew-
nym czcigodnym odczycie naukowym), wytoczybym najcisze kolumb-
ryny. Na szczcie nie s one potrzebne15.

Ostatni, dramatyczn faz sporu o tytu przekadu tej powieci


Conrada przedstawi Jan Jzef Szczepaski:

Osobicie nieczsto miaem okazj prowadzenia z Goubiewem rozmw na


conradologiczne tematy. [] Raz tylko doszo midzy nami do bezpo-
redniego starcia. Tumaczyem wtedy Smug cienia i Sekcja Imprezowa
ZLP w Krakowie zwrcia si do mnie, abym wypowiedzia si publicznie
o problemach zwizanych z t prac. Antoni Goubiew mimo bardzo
ju wwczas zego stanu zdrowia przyby na to spotkanie. Moje wynu-
rzenia niewiele daway materiau do dyskusji, ale jedna sprawa wzbudzi-
a namitnoci nielicznego audytorium. Bya to sprawa tytuu. Wyznaem
mianowicie, e jakkolwiek niechtnie nosz si z zamiarem zmiany
owego tytuu, poniewa nie wyraa on z wystarczajc precyzj alegorii,
zawartej w angielskim oryginale. Ze wszystkich stron posypay si protesty,
ale najenergiczniej protestowa Goubiew. Kiedy usiowaem go przekona,
e pomidzy Shadow line i Smug zachodzi istotna rnica, e termi-
ny ewokuj zupenie odmienne zjawiska i wyobraenia, straci cierpliwo
i fukn na mnie gniewnie: Kady polski czytelnik wie, co Conrad mia na
myli. Taka sownikowa pedanteria jest maodusznoci. Dla nas wszyst-
kich smuga cienia to ju nieodmiennie conradowskie pojcie! A gdy pr-
bowaem jeszcze broni mojego stanowiska, zamkn mi usta artobliwym
na pozr, ale prawdziwie dramatycznym owiadczeniem: Jeeli zmienisz
tytu, ja tego nie przeyj!. Skapitulowaem wic (nie bez uczucia ulgi)
i tytuu nie zmieniem. I do dzi dnia wdziczny jestem Antoniemu Gou-
biewowi za ocalenie tak piknie brzmicego i tak gboko zakorzenionego
w naszej literackiej tradycji conradowskiego pojcia16.

C mona jeszcze doda, chyba tylko tyle, e tak zaarty spr


o przekad conradowskiego tytuu mogli ze sob toczy przedstawi-
ciele dwch polskich pokole literackich, dla ktrych Joseph Con-
rad by jednym z niekwestionowanych autorytetw artystycznych
i etycznych pokolenia 1910 i generacji wojennej pokolenia 1920.
Wszelako decyzja translatorska Szczepaskiego nie do koca
bya konsekwentna. Pozostawi on bowiem tytu Smuga cienia,
15
A. G o u b i e w: Okruchy Conradowskie. Tygodnik Powszechny 1971, nr 50.
16
J.J. S z c z e p a s k i: Goubiew i Conrad. Informacje Polskiego Klubu Conra-
dowskiego [Gdask] 1980, s. 2223.

155
ale odwrotnie ni Jadwiga Korniowiczowa wprowadzi sformuo-
wanie granica cienia do kluczowego fragmentu powieci, gdzie
w przekadzie tej tumaczki jest tytuowa metafora. Przypomnijmy
w fragment w tumaczeniu autora Polskiej jesieni:

I czas te idzie a pki nie dostrzee si przed sob granicy cienia, ostrze-
gajcej, e i t okolic wczesnej modoci trzeba pozostawi za sob17.

C, conradowsko-korniowiczowska metaforyczna smuga cie-


nia pojawia si na mapie jzyka polskiego w roku 1925. I trzeba
przyzna, e dziki swej udatnoci jzykowej zakotwiczya si na
dobre najpierw w literackiej polszczynie, a potem take w innych
odmianach jzyka oglnego. Wielokrotnie dziao si to w wyranym
zwizku z twrczoci Conrada, ale byway te teksty, gdzie ten
zwizek nie by obecny. Nie mogc przywoa tu wszystkich przy-
kadw, pozwol sobie przytoczy te najbardziej reprezentatywne.
I tak, metafor t napotkamy w tytule wiersza Wadysawa Bro-
niewskiego wanie pt. Smuga cienia z tomu Troska i pie (1932),
ale w tekcie utworu trudno si dopatrzy jakich nawiza do po-
wieci Conrada18. Formu t napotkamy te w znanym opowiada-
niu Tadeusza Borowskiego Poegnanie z Mari. Do zacytowa:

Maria podniosa gow znad ksiki. Smuga cienia leaa na jej czole
i oczach i spywaa wzdu policzka jak przejrzysty szal. Pooya rce na
grzybku stojcym wrd pustych butelek, talerzy z nie dojedzon saa-
t, brzuchatych karmazynowych kieliszkw o granatowych podstawkach.
Ostre wiato, ktre zaamywao si w granicy przedmiotw, wsikao jak
w dywan w niebieski dym zalegajcy pokj []19.

17
J. C o n r a d: Smuga cienia. Prze. J.J. S z c z e p a s k i, s. 13.
18
W. B r o n i e w s k i: Smuga cienia. W: I d e m: Wiersze zebrane. Warszawa 1956,
s. 140.
19
T. B o r o w s k i: Poegnanie z Mari. W: I d e m: Opowiadania wybrane. War-
szawa 1971, s. 7.

156
Dla interpretatora tego tekstu Borowskiego, Stanisawa Jawor-
skiego, nie ulegao wtpliwoci, e pojawiajca si tu smuga cienia
jest oczywistym nawizaniem do pisarstwa Conrada20. Ow tytuo-
w metafor znajdziemy te w pisanej w latach okupacji, a wydanej
z duym opnieniem w poowie lat pidziesitych, wrzeniowej po-
wieci Jana Jzefa Szczepaskiego Polska jesie. Do przywoa re-
lacj narratora-bohatera o dostaniu si do niewoli niemieckiej:

Byem ju blisko reflektorw. Poza bia bon blasku dostrzegem zacza-


jone przy ziemi lufy karabinw maszynowych. Czowiek przede mn pod-
nis wolno rce w gr, cignc za nimi smugi cienia jak pira rozwija-
nych skrzyde21.

Ow formu odnajdziemy w bardzo osobistym wyznaniu Kazi-


mierza Wyki, koczcym pikny esej Wyspa na polskiej zatoce:

Moje pokolenie wychowao si na Conradzie. Przyszli pniej inni mistrzo-


wie. Przyszli, wielu z nich odeszo. Stary aglowiec czeka cierpliwie. Czy-
by nadchodzia pora, aeby powrci na jego pokad? Powrci w pobliu
podwjnej ju smugi cienia? W takim bowiem pobliu dokonuj si darem-
ne powroty w stron modoci22.

Metafor t odnajdziemy te w tytule wiersza Edwarda Stachury


Pospnie synna smuga cienia. Wydaje si, e pikny i tragiczny
ten wiersz dyskretnie nawizuje do pisarstwa autora Jdra ciem-
noci. Zacytujmy:

Przystpuj do ciebie rzucam rkawiczk


bo chciabym jeszcze raz bardzo wyzywajc
napisa

o tobie smugo cienia


niech mnie koo poamie
napisabym wiersz wielkoskromny

20
Por. S. J a w o r s k i: Sklepikarz i poeta (Poegnanie z Mari Tadeusza Borow-
skiego). W: Literatura polska w szkole redniej. Red. F. B i e l a k i S. G r z e s z c z u k.
Warszawa 1975, s. 454.
21
J.J. S z c z e p a s k i: Polska jesie. Warszawa 1998, s. 289.
22
K. W y k a: Wyspa na polskiej zatoce. W: I d e m: Wdrwki po tematach. T. 2.
Krakw 1971, s. 75.

157
o tym jak pyniesz bez plusku
o tym jak jasne czoo ptasz
czarnosin wstk

albo jak dziurawisz wprost


klekoczce czaszki

ale czy nady za tob


rka moja malownicza23.

Swoicie przetworzony conradowski tytu pojawi si te w powie-


ci biograficznej o Conradzie-Korzeniowskim, obejmujcej okres, kie-
dy kapitan Korzeniowski dowodzi barkiem Otago. Mam na my-
li powie Leszka Proroka Smuga blasku24.
Bardzo do spopularyzowania conradowskiego tytuu w polskiej
wersji przekadowej przyczyni si wzbudzajcy szerok dysku-
sj film Andrzeja Wajdy Smuga cienia (1976)25.

Wszystkie te czynniki sprawiy, e metaforyczna formua przeka-


du conradowskiego tytuu The Shadow Line smuga cienia we-
sza do jzyka polskiej literatury wysokiej i zadomowia si w niej
na dobre. Mao tego, odnajdziemy t metafor take w polskiej lite-
raturze i piosence popularnej, a nawet w publicystyce, w tym w dy-
wagacjach na tematy ekonomiczne. Znw pozwol sobie przytoczy
stosowne przykady. I tak, obecno owej metafory z wyranym na-
wizaniem do problematyki zarysowanej przez powie Conrada
napotkamy w piosence szantowej, do ktrej sowa uoy Andrzej

23
E. S t a c h u r a: Pospnie synna smuga cienia. W: W imi Conrada. Joseph Con-
rad w poezji polskiej. Oprac. T. S k u t n i k. Gdask 1977, s. 103.
24
Por. P. M r o c z k o w s k i: Joseph Conrad w modzieczej smudze blasku. Odra
1983, nr 78.
25
Por. Smuga cienia. Film penometraowy, fabularny, scenariusz na podstawie po-
wieci Conrada B. S u l i k i A. W a j d a, reyseria A. W a j d a, realizacja Zespoy
Filmowe, Zesp X oraz Thames Television, 1976.

158
Grzela i Damian Gawe, a muzyk skomponowa Andrzej Grzela.
Zacytujmy:

C z tego, e soce tak piknie wschodzi i zachodzi,


C z tego, e morze zieleni migoce,
C z tego, gdy ptna obwise
Spragnione wiatru bezsilnie czekaj,
Ref.:
Wic powiej wietrze, wypenij agle, pochyl maszt,
Niech kliper ruszy na swj stary szlak.
Niech sunie z wiatrem muskajc grzbiety fal,
Niech sunie z wiatrem muskajc grzbiety fal,
Niech pynie w dal

Ju tyle dni ta mka trwa,


Szaleje szkorbut, mier otacza nas
I nie ma gdzie uciec, nie ma jak,
Ale gdyby tylko powia wiatr

Dla tych na ldzie ju dawno nie ma nas.


W rejestrze Lloyda skrelono star Lady Wild
Lecz my yjemy i modlimy si!
Lecz my yjemy i modlimy si!
Lecz my yjemy i modlimy si o wiatr26.

Tytuow conradowsk metafor spotkamy rwnie w tekstach


piosenek zespow rockowych, w rodzaju IRA:

Siedem dni w tygodniu, co dzie smuga cienia


Nie znios nie wytrzymam pasji jak z kamienia27.

Czy zespow heavy metalowych, jak Killers. Zacytujmy cho


fragment:

Nadchodz z przeszoci wspomnienia


Przyszo skrywa smuga cienia itp., itd.28

26
Smuga cienia. Dostpne w Internecie: http://www.coz.com.pl/html/szanty/smu-
ga.html [strona wygasa].
27
http://www.ira.log.pl/teksty.html
28
Purgatury. Czyciec, http://konta.plo.pl/ekologic/Halas/Liryki/Iron/killers.pl.htm

159
Czsto spotykamy t metafor w nekrologach czy artykuach
o charakterze wspomnieniowym. Na przykad:

Teraz smuga cienia wszystko wyrwna, wygadzi i pozostawi w pamici


tylko to, co byo wielkie i cenne29.

Rzecz osobliwa, napotka mona ow metaforyczn formu tak-


e w polskiej publicystyce na tematy ekonomiczne. Gospodarcza
smuga cienia to tytu jednego z artykuw Janusza Lewandow-
skiego w dzienniku Rzeczpospolita30. Za Grzegorz Koodko sta-
ra si dowie, e:

Dynamiczna interakcja elementw cigoci i zmiany powoduje, e z bie-


giem czasu to, co zainicjowane zostao jako reformy gospodarki centralnie
planowanej, przeistacza si w proces nieodwracalnego od niej odchodze-
nia. W ktrym momencie jednak zostaa przekroczona ta swoista smuga
cienia trudno orzec31.

Jak wida, metafora smuga cienia staa si w jzyku polskim


sowem skrzydlatym. Wedle definicji Henryka Markiewicza:

Na og przez skrzydlate sowa rozumie si rozpowszechnione i czsto


przytaczane zwizki wyrazowe, zdania i dusze fragmenty, ktrych au-
torstwo i/lub przynaleno tekstow albo przynajmniej okolicznoci po-
wstania udao si ustali. A wic nie tylko urywki utworw literackich,
lecz take tekstw publicystycznych, naukowych oraz wypowiedzi ustne
np. politykw czy wodzw32.

Nic tedy dziwnego, e haso smuga cienia, ze wskazaniem na


Conrada jako autora, znalazo si w sowniku Sw skrzydlatych,
sumiennie zebranych przez Henryka Markiewicza i Andrzeja Ro-
manowskiego33.

29
T. S z a n t u r c z e k: Myli rozstrojone. Gazeta Poznaska, 26 I 2006.
30
J. L e w a n d o w s k i: Gospodarcza smuga cienia. Rzeczpospolita 2001, nr 193.
31
G. K o o d k o: Ciernista droga. Dostpne w Internecie: http://www.tiger.edu.pl/
kolodko/eseje/nzg/09.htm-15k [data dostpu: 4 XI 2008].
32
H. M a r k i e w i c z: Jak sowom wyrastaj skrzyda? W: I d e m: Zabawy literac-
kie. Krakw 1992, s. 6.
33
H. M a r k i e w i c z, A. R o m a n o w s k i: Skrzydlate sowa. Warszawa 1990,
s. 154.

160
Mona tedy wysun hipotez i znale wiele argumentw na jej
poparcie, e owo sowo skrzydlate pojawio si w jzyku oglno-
polskim za spraw Jadwigi Korniowiczowej, pierwszej tumaczki
na jzyk polski powieci Conrada The Shadow Line.
Aby rozwia wszelkie w tym zakresie wtpliwoci, warto przy-
pomnie, e smugi cienia nie znajdziemy w sownikach jzyka
polskiego z XIX i pocztku XX wieku. Nie ma jej w dykcjonarzu
S.B. Lindego, w sowniku wileskim M. Orgelbranda, ani w sow-
niku warszawskim J. Karowicza, A.A. Kryskiego i W. Nied-
wiedzkiego. Haso to znajdziemy jednak bez trudu w wikszoci
sownikw wspczesnej polszczyzny, m.in. w sowniku W. Doroszew-
skiego, sowniku frazeologicznym S. Skorupki, czy Innym sowniku
jzyka polskiego, pod redakcj M. Baki34.

Aby refleksji tych nie koczy jedynie na biograficznej anegdocie,


katalogu nawiza do tytuu Conrada czy przegldzie hase sow-
nikowych, naley postawi zasadnicze pytanie: jakie z tych rozwa-
a pyn wnioski?
Staa si bowiem rzecz osobliwa: oto prba precyzyjnego przeka-
du tytuu powieci Conrada The Shadow Line granica cienia
zostaa w jzyku polskim wyparta przez metafor smuga cienia
i w metaforyczny tytu wykroczy daleko poza powie Conrada,
wzbogacajc jzyk polski w rnych jego odmianach i podlegajc
swoistym przeksztaceniom znaczeniowym.
U Conrada bowiem przejcie smugi cienia oznaczao przejcie
od wieku modzieczego do mskiej dojrzaoci. Natomiast w wie-
lu tekstach tu przywoanych formua ta oznacza rwnie kocowy

34
Por. Sownik jzyka polskiego. Red. W. D o r o s z e w s k i. T. 8. Warszawa 1966,
s. 460; S. S k o r u p k a: Sownik frazeologiczny jzyka polskiego. T. 2. Warszawa
1974, s. 157; Inny sownik jzyka polskiego. Red. M. B a k o. T. 2. Warszawa 2000,
s. 628.

161
11-W krgu
etap ludzkiej egzystencji, a take kad powan przeszkod, przed
ktr staje czowiek.
Dlaczego tak si rzeczy miay? Wydaje si, e pozornie precyzyj-
na i pedantyczna granica nie posiadaa owego charakterystyczne-
go odcienia specyficznie conradowskiego romantyzmu, ktry
oferowaa smuga cienia. To po pierwsze. Po drugie za, formua
smuga cienia jest fonetycznie wierniejsza angielskiemu tytuo-
wi, ni proponowana w jej miejsce granica. Rzeczowniki bowiem
shadow i smuga s dwusylabowe, a take zachodzi midzy nimi
osobliwa zbieno samogosek tylnych i spgosek szumicych
i syczcych. Za w drugim czonie tytuu mamy t sam samogos-
k a i spgosk n (w tekcie polskim zmikczon). I po trzecie
wreszcie, jak to nieraz bywa, formua metaforyczna pikniej i g-
biej oddawaa istot rzeczy ni dosowny przekad.
Conrad ywy
z perspektywy pidziesiciu lat

Lata tupowojenne byy pozornie okresem sprzyjajcym zainte-


resowaniu twrczoci Josepha Conrada-Korzeniowskiego w po-
jataskiej Polsce. ywa jeszcze bya legenda ogromnej roli, jak
odgrywao pisarstwo autora Lorda Jima w okresie okupacji. Twr-
czo angielskiego pisarza polskiego pochodzenia staa si szcze-
glnie popularna w latach wojny wrd modziey przynalenej
do Armii Krajowej. wiadcz o tym liczne relacje uczestnikw
podziemia, gwnie przedstawicieli pokolenia 1920. Pisa Leszek
Prorok:

Mona zaryzykowa twierdzenie i zyska na nie pokany materia do-


wodowy i obok dominujcych w literackim programie szkoy red-
niej romantykw, na uksztatowaniu pokolenia polskiego ruchu oporu,
a przynajmniej znacznej i to znaczcej jego czci, zaway najmocniej
wanie Conrad []. Wysnute z odmiennych cakiem sytuacji, lecz rw-
noczenie z dowiadcze i skae polskiego losu, imperatywy te przylega-
y w zupenoci do charakteru walki podziemnej i klimatu, jaki unosi si
nad przewaajc liczb konspiratorw, gwnie nad modzie z Armii
Krajowej1.

Wyznawa Jan Jzef Szczepaski:

Mwilimy o sytuacjach conradowskich. Nawet ci, ktrzy nie przeczyta-


li nigdy nawet linijki z jego ksiek. Na pozr jest to bardzo dziwne. Kie-

1
L. P r o r o k: Wachty z Conradem. W: I d e m: Inicjacje Conradowskie. Krakw
1987, s. 78.

163
11*
dy si jednak zastanowi, wida, e nasze drogi drogi Conrada i mojej
generacji musiay si zbiec2.

Na pocztku wszystko wydawao si toczy normalnie. W skrom-


nych powojennych warunkach teatry wystawiay adaptacje utworw
Conrada, w czasopismach pojawiay si artykuy interpretujce jego
twrczo, a nawet prywatne wydawnictwo wypucio na rynek nie
tumaczon dotd na jzyk polski powie Zota strzaa3.
Jednak zwolennicy nowych porzdkw w powojennej Polsce uzna-
li, e pisarz ten jest niepodany z punktu widzenia interesw ko-
munistycznej wadzy. Tez t starali si uzasadni intelektualici
powizani ze sferami rzdowymi, przede wszystkim za ludzie zgro-
madzeni wok dzkiego tygodnika Kunica4. Wszelako najpo-
waniejsze argumenty przeciwko sztuce Conrada zawarte byy w
napisanym jeszcze w latach okupacji szkicu czoowego krytyka
i ideologa Kunicy Jana Kotta pt. O laickim tragizmie. O cha-
rakterze ksiki, w ktrej znalaz si w szkic, tak pisa po latach
ten krytyk:

Pisaem o ludziach i o ksikach, ktrych zaczem nienawidzi, zanim


jeszcze zdoaem si cakowicie uwolni spod ich uroku. Pisaem j przeciw
sobie albo przeciw dawnemu sobie. Bya to ksika zawiedzionych mioci.
Moe dlatego jest czsto niesprawiedliwa i tak wiele jest w niej goryczy5.

Sdz, e warto tu przywoa kilka kluczowych sformuowa z on-


gi gonego, a dzi zapomnianego, szkicu. Cytat pierwszy:

W pojciu losu, lepego, bezlitosnego i zwyciskiego, z ktrym Conrad kae


daremnie zmaga si swym bohaterom, trudno nie dostrzec przeniesione-
go w dziedzin poj etycznych przekonania o zasadniczej irracjonalno-
ci wiata. Wszelki akt wyboru staje si wtedy tragiczny. Walka w obronie
wartoci moralnych toczy si nie tylko z pen wiadomoci nieuniknio-

2
J.J. S z c z e p a s k i: W subie Wielkiego Armatora. W: I d e m: Przed Niezna-
nym Trybunaem. Warszawa 1980, s. 8.
3
Por. S. Z a b i e r o w s k i: Polskie spory o Conrada w latach 19451949. W: Rocz-
nik Komisji Historycznoliterackiej. [T.] 12. Krakw 1974, s. 177203.
4
Por. S. k i e w s k i: O pozytywny program kulturalny. Odrodzenie 1945,
nr 37.
5
J. K o t t: Odpowied na ankiet Nowej Kultury Pisarze wobec dziesiciole-
cia. W: I d e m: Postp i gupstwo. T. 2. Warszawa 1956, s. 336.

164
nej klski, ale rwnie w gbokim przewiadczeniu, e dla wartoci tych
prno szuka uzasadnie w prawach rozwoju spoecznego. [] Bohatero-
wie Conrada dziaaj, aby y, umieraj, aby usprawiedliwi ycie6.

I cytat drugi:

Conradowska wierno samemu sobie jest wiernoci niewolnikw, nie-


wolnikiem jest bowiem ten, kto sucha pana, ktrym pogardza i troszczy
si jedynie o sw wewntrzn prawo. I myl, e dlatego wanie pisa
Zygmunt Jarosz Kiedy patrz na bohaterw Conrada, zaczynam rozu-
mie, jak trudno bdzie zbudowa spoeczestwo socjalistyczne. Znacznie
bowiem spoecznie groniejsze od wewntrznej pychy i duchowego samot-
nictwa bohaterw Conrada jest ich lepe posuszestwo wielkim armato-
rom tego wiata7.

Wystpienie Jana Kotta wywoao burzliw dyskusj. Z gonym


krytykiem polemizowaa Maria Dbrowska8.
Tym niemniej zwyciyy wwczas racje polityczne i ideologicz-
ne, a nie merytoryczne. Wystpienie Jana Kotta na amach Twr-
czoci, przedrukowane jeszcze w roku nastpnym w jego ksice
Mitologia i realizm, stao si swoist uwertur do decyzji admini-
stracyjnych. Na kilka lat twrczo Conrada znikna z planw wy-
dawniczych upastwowionych w wikszoci oficyn edytorskich.
Tymczasem kiedy w Polsce Ludowej Conrad nalea do autorw
le widzianych, w sposb do niespodziewany zainteresowanie
jego twrczoci z duym nasileniem nastpio wrd emigracji pol-
skiej. e tak si rzeczy miay, ogromna w tym zasuga wielkiego ani-
matora w dziedzinie conradystyki, lekarza z zawodu, a krytyka li-
terackiego z zamiowania dra Wita Tarnawskiego. Tarnawski,
ktry mia w swoim dorobku kilka pozycji na temat Conrada, pub-
likowanych pod koniec midzywojnia w prasie, sta si na emigra-
cji wielkim animatorem zainteresowania pisarstwem autora Ksi-
cia Romana. Kiedy emigrujc z Polski, znalaz si w Rumunii i na
Cyprze, a potem w Palestynie, wygasza odczyty na temat Conra-
da, starajc si interpretowa jego twrczo w sposb aktualizuj-
cy, dostosowany do sytuacji egzystencjalnej Polakw-emigrantw.

6
J. K o t t: O laickim tragizmie. Twrczo 1945, nr 2.
7
Ibidem.
8
M. D b r o w s k a: Conradowskie pojcie wiernoci. Warszawa 1946, nr 1.

165
Potem, kiedy pojawia si moliwo druku, publikowa swoje pro-
pozycje interpretacji utworw Conrada. Najwaniejszym z tych do-
kona bya przedmowa do jerozolimskiej edycji powieci Lord Jim
z roku 1946. Pniej losy rzuciy Tarnawskiego do Londynu i tu-
taj z jego inicjatywy zosta zaoony pierwszy Klub Mioni-
kw Conrada na Wyspach Brytyjskich. Powoany oficjalnie w dniu
18 kwietnia 1948 roku Klub postawi przed sob szereg ambitnych
zada. Do nich naleao:

a) Zbieranie materiaw conradowskich tak licznych na terenie Anglii: li-


stw, rkopisw i wiadectw ludzi, ktrzy stykali si z Conradem, ze szcze-
glnym uwzgldnieniem dokumentw polskich.
b) Szerzenie znajomoci i zrozumienia dzie Conrada w spoeczestwie pol-
skim przez pras, odczyty, teatr itp.
c) Studiowanie zagadnie dotyczcych twrczoci i ycia Conrada, w szcze-
glnoci tych, ktre mona zrozumie tylko poprzez jego tradycj i polski
temperament.
d) Tumaczenie utworw Conrada, dotychczas nie przeoonych, na j-
zyk polski.
e) Nawizywanie kontaktw z conradystami innych narodowoci i nawiet-
lanie im zagadnie conradowskich, wymagajcych polskiej interpretacji9.

Nietrudno stwierdzi, e w warunkach powojennych i emigracyj-


nych kopotw jedynie cz punktw owego programu moga zo-
sta zrealizowana. Jednak do najwikszych osigni owego Klubu,
osigni, ktre nie miay okazjonalnego jedynie charakteru, zali-
czy wypadnie dwa dokonania. Bd nimi: powicony Conradowi
monograficzny numer londyskich Wiadomoci z roku 1949 oraz
ksika zbiorowa Conrad ywy z roku 195710.
Wanie genezie tej ksiki i znaczcej roli, jak odegraa w kszta-
towaniu si polskich zainteresowa biografi i twrczoci Conrada-
-Korzeniowskiego, powicone s niniejsze rozwaania. Tom Conrad
ywy ukaza si bowiem w setn rocznic urodzin wybitnego angiel-
skiego pisarza. Tak powstanie tej ksiki wspomina Wit Tarnawski:

9
M. H r y n k i e w i c z - M o c z u l s k i: Klub Mionikw Conrada. W: Conrad
ywy. Ksika zbiorowa wydana staraniem Zwizku Pisarzy Polskich na Obczynie.
Red. W. T a r n a w s k i. Londyn 1957, s. 273. W dalszym cigu niniejszego artyku-
u tom ten oznaczam skrtem C, i w tekcie, po przecinku, podaj stron.
10
Wiadomoci [Londyn] 1949, nr 33/34; C.

166
Na zebraniach Klubu Mionikw Conrada, maej grupki wspwyznaw-
cw, jak udao mi si przed laty zgromadzi, od dawna ju rozwaalimy
projekt wydania ksiki pamitkowej dla uczczenia tej rocznicy. W wa-
runkach emigracyjnych wydawao si to jednak trudne, e niemal nieosi-
galne. [] zwrciem si do prezesa Zwizku Pisarzy Polskich, Tymona
Terleckiego, z propozycj, by Zwizek zaj si wydaniem ksiki na po-
dobiestwo zbiorowego dziea o Mickiewiczu. [] Tymon Terlecki myl
chwyci i podj si jej realizowania z zwyk sobie energi, sumiennoci
i oddaniem sprawie.
C, 56

Mona bez przesady powiedzie, e wrd autorw, ktrzy pisali


w Conradzie ywym, by kwiat literatury emigracyjnej. Do wymie-
ni takie nazwiska, jak: Andrzej Bobkowski, Zdzisaw Broncel, Zbi-
gniew Grabowski, Aleksander Janta, Maria Kuncewiczowa, Czesaw
Miosz, Herminia Naglerowa, Jzef Hieronim Retinger, Juliusz Sa-
kowski, Jerzy Stempowski, Wit Tarnawski, Tymon Terlecki, Stani-
saw Vincenz. Z wielkich emigrantw brakowao jedynie Witolda
Gombrowicza i Gustawa Herlinga-Grudziskiego. A doda jeszcze
naley, e ozdob tomu by modszy syn pisarza John Conrad,
ktry zamieci w tej ksice wspomnienia o pobycie swojego wiel-
kiego ojca w Polsce w dramatycznych miesicach 1914 roku. By te,
przebywajcy wwczas w Anglii, go z kraju, mody wwczas na-
ukowiec conradysta Zdzisaw Najder.
Ale chyba jeszcze waniejsz rzecz jest sposb prezentacji Conra-
da, ktry odczyta mona u autorw piszcych w Conradzie ywym.
Mona powiedzie, e w ksice tej obecne s dwa do odmienne
sposoby interpretacji. Pierwszy z nich jest kontynuacj tego sposo-
bu odczytywania pisarstwa Conrada, ktry by obecny w conrady-
styce polskiej w midzywojniu, a ktrego przedstawicielami byli tacy
badacze, jak Jzef Ujejski i Rafa Marceli Blth, a z cudzoziemcw
Gustaw Morf. Istota tej interpretacji polegaa na tym, e powa-
ne obszary pisarstwa autora Lorda Jima odczytywano jako zaka-
muflowan manifestacj poczucia winy z powodu opuszczenia kra-
ju ojczystego w okresie, kiedy by pod zaborami. Tutaj te miecio
si akcentowanie zwizkw pisarza z polsk tradycj kulturow i li-
terack, co ju robiono w midzywojniu.
Natomiast drugi sposb odczytania twrczoci Conrada polega
na akcentowaniu oglnoludzkich wartoci etycznych i artystycz-

167
nych, jakie obecne byy w dorobku angielskiego pisarza, na prbie
prezentacji sztuki i myli Conrada w kontekcie dwudziestowiecz-
nych prdw artystycznych i intelektualnych. Trzeba powiedzie,
e to drugie podejcie, bdce prb prezentacji Conrada jako au-
tora o randze wiatowej, byo na gruncie polskich bada nad Con-
radem cakowit nowoci, a zarazem stanowio prb nawizania
partnerskiego dialogu z conradystyk wiatow.
Nim jednak przejdziemy do szczegowej prezentacji tych dwch
stanowisk, na jeden jeszcze element tego tomu naleaoby zwrci
uwag. Mamy w nim bowiem zawarte wiadectwa bardzo silnego
oddziaywania twrczoci Conrada na czytelnikw polskich w sy-
tuacjach granicznych, jakie zgotowaa im Wielka Historia. wiadec-
twa, jakie ze wzgldw cenzuralnych nie zawsze mogy si ukaza
w kraju. Do przywoa par przykadw. Wspominaa swoj lek-
tur Lorda Jima Conrada w latach pierwszej wojny wiatowej Ma-
ria Kuncewiczowa:

Wrciam do domu i zaczam czyta. Czytaam wieczr, noc, nastp-


ny dzie, znowu noc. Teraz dopiero zaczynaa si dla mnie wojna wia-
towa. Bo dopiero teraz ten jaki Conrad odkry dla mnie wiat i czowie-
ka. Czowieka tout court. Nie Polaka, Moskala czy Niemca. Czowieka,
ktry walczy ze wiatem. I rzecz najdziwniejsza: ze wiatem nie na ma-
pie, tylko w sercu.
C, 51

Herminia Naglerowa, czytajc na pustyni irackiej, gdzie trafia


wraz z armi gen. Andersa, powie Conrada Murzyn z zaogi Nar-
cyza, znalaza podobiestwo rzeczywistoci powieciowej do sowie-
ckich agrw, ktre miaa okazj pozna. Dowodzia:

[] w kasztelu Narcyza dziao si podobnie, jak w agrowych barakach.


Jak w Baraku 100 w agrze Burma. Zbieranina ludzi, odcicie od wia-
ta, kotowanie si spraw nikczemnych i zowrogich, napieranie na siebie
i wzajemne potrcanie si wielorakich usposobie: agodnych i niemia-
ych, zdziczaych i tchrzliwych w kasztelu i baraku. Nawet strach, na-
wet przemoc maj swoje odpowiedniki w conradowej powieci, tyle tylko,
e mog si jeszcze pomieci w ludzkim zasigu i odwoywa si do praw
moralnych, do poczucia obowizku.
C, 72

168
Lektur Conrada w okupowanej Polsce wspominaa Maria My-
narska:

W czasie wojny, w latach okupacji, ktre wszystkie spdziam w Warszawie,


pisarz stawa si coraz bliszy, bardziej zrozumiay i osobisty. Moe wpy-
ny na to warunki. ycie zbliyo si do prymitywu podzwrotnikowych
krain, namitnoci gray silniej, walka o byt stawaa si bardziej bezpo-
rednia, brutalna i prymitywna. To wszystko pozwalao lepiej odczu i zro-
zumie problemy poruszane przez artyst. Patusan, kraj z Ocalenia czy
Zwycistwa a Polska pod okupacj nie stanowiy ju dla wyobrani prze-
skoku nie do przebycia.
C, 264

I wanie tego rodzaju wyznania wiadczyy dobitnie, e w wietle


dowiadcze drugiej wojny wiatowej, jakie byy dziedzictwem Po-
lakw, twrczo Conrada staa si niezwykle aktualna i ukazywa-
a nowe, nieznane wwczas aspekty. I dopiero ow konkretyzacj
twrczoci Conrada w szczeglnych warunkach wojennych i oku-
pacyjnych ukaza w literaturze polskiej w sposb artystycznie i in-
telektualnie dojrzay Jan Jzef Szczepaski. Ale to miao miejsce
dopiero w latach siedemdziesitych.
Powrmy do tych wtkw Conrada ywego, ktre stanowi na-
wizanie do polskich interpretacji z lat midzywojennych. Co warto
zauway, mamy tu niekiedy do czynienia z rewizj pogldw go-
szonych w midzywojniu. Zbigniew Grabowski, autor pierwszej pol-
skiej ksiki na temat twrczoci autora Lorda Jima Ze studiw
nad Josephem Conradem (1927), w ktrej to dobitnie akcentowa
powinowactwa Conrada z literatur angielsk, tak pisze o swoich
wczesnych dokonaniach na kartach omawianego tutaj tomu:

Dzisiaj, z perspektywy lat, jakie ubiegy od czasw mej pierwszej prby kry-
tycznej, skonny jestem wprowadzi pewne korektury do mojego spojrzenia
na Conrada z lat 192427. [] Sdz dzisiaj, e scheda polska w Conra-
dzie bya powaniejsza, anieli si to wydaje na pierwszy rzut oka. Zosta-
a ona moe nawet celowo zamaskowana przez pisarza, ktry wyznawa
stoick zasad: ukrywaj swoje ycie.
C, 135136

Dlatego te zdaniem tego krytyka:

169
Zagadnienie wyjazdu z kraju, konflikt, jaki musia powsta midzy wol
realizacji swoich pragnie a poczuciem lojalnoci wobec nieszczliwej oj-
czyzny, musia dry Conrada na dugo przed pochopnymi oskarenia-
mi Elizy Orzeszkowej, ktra zarzucaa pisarzowi nieomal odstpstwo.
[] W Lordzie Jimie te problemy sun niejako pod powierzchni; nie trze-
ba ucieka si do dosy pierwotnych metod freudystycznych la Morf i do-
szukiwa si nawet w nazwie opuszczonego statku Patna transpozycji
sowa Patria, aby dostrzec w Lordzie Jimie rozpraw jakby z problemem
odejcia, opuszczenia stanowiska.
C, 138

Nietrudno zauway, e tego rodzaju interpretacja to powtrzenie


odczytania twrczoci Conrada w przedwojennej monografii Jzefa
Ujejskiego O Konradzie Korzeniowskim z roku 193611. Jeszcze dalej
w takim sposobie wyjaniania pisarstwa Conrada pody Wit Tar-
nawski. Dotychczasowi badacze pisarstwa Conrada, ktrzy czerpali
inspiracj z psychologii gbi, stali na og na stanowisku, e pierw-
szym utworem tego pisarza, w ktrym manifestowao si poczucie
winy w stosunku do kraju ojczystego, bya powie Lord Jim z roku
1900. Tarnawski wprowadzi tu istotn korektur. Jego zdaniem,
manifestacja taka miaa miejsce ju wczeniej, w drugiej z kolei po-
wieci tego autora Wykolejecu, z roku 1896. Bowiem:

Zasadniczym tematem Wykolejeca jest tragedia zdrady i wyobcowania.


Czowiek biay zrywa z wasnym rodowiskiem, wydajc tubylcom tajem-
nice handlowe swego przyjaciela i opiekuna. Nie umie on jednak wytrzy-
ma w zdradzie do koca, nie potrafi znie osamotnienia wrd obcych
i odtrcenia przez swoich, na ktre zdrada go skazuje. Sam cel, dla kt-
rego zdradzi, mio tubylczej kobiety, przemienia si z czasem w gorz-
k nienawi. Zdrada karze sam siebie tak mona by krtko uj we-
wntrzny sens powieci.
C, 183

Zdaniem Tarnawskiego bowiem:

Najbardziej jednak zadziwia to, e Conrad w adnym bodaje ze swoich


utworw nie uksztatowa zagadnienia tak wyranie na obraz i podobie-
stwo swojej wasnej sprawy. Nie s to jak innymi razy symbole czy przybli-

11
Por. J. U j e j s k i: O Konradzie Korzeniowskim. Warszawa 1936, s. 20.

170
enia: porzucenie okrtu w Lordzie Jimie, opuszczenie brata w potrzebie
w Lagunie czy wydanie na mier towarzysza w W oczach Zachodu.
C, 184

Powane argumenty na wzmocnienie tej linii interpretacyjnej


w odniesieniu do powieci Lord Jim przytoczy Aleksander Janta.
Ot krytyk ten przebada znajdujcy si w bibliotece Uniwersytetu
Harvarda sztambuch babki Conrada, Teofili Bobrowskiej. W sztam-
buchu tym znajdoway si przepisane wiersze polskich poetw ro-
mantycznych, a wrd nich patriotyczny utwr Jzefa Korzeniow-
skiego, autora Krewnych, pt. Kiedy bdziesz szczliwym. Ale co
najwaniejsze w tomie tym Conrad wpisa pierwsz wersj swojej
powieci Lord Jim. Ten pocztkowy fragment powieci wie kry-
tyk z gonym wystpieniem Elizy Orzeszkowej w sporze o emi-
gracj zdolnoci. Jego zdaniem:

Odezwaniem swoim wczesnym Orzeszkowa ugodzia wraliwo Conra-


da dotkliwiej, ni sama to moga przypuszcza. Stao si to zapewne rw-
nie dziki wymienieniu nazwiska Jzefa Korzeniowskiego. Ze wszystkich
innych wierszy zawartych w sztambuchu, ten posiada mg dla Conrada
wymow najwaniejszego w nim tekstu, nie tylko ze wzgldu na tosamo
rodowego nazwiska autora, ale i dlatego, e nalea do tego repertuaru pa-
triotycznych wskazwek i zakl, jakich mu nie szczdzi wuj Tadeusz.
C, 227

Jest te w Conradzie ywym grupa tekstw, ktra ukazuje, w stop-


niu o wiele bogatszym ni to robiono dotychczas, polskie dziedzic-
two kulturowe, ktrego spadkobierc by Joseph Conrad-Korze-
niowski. Do tej grupy zaliczy wypadnie byskotliwy esej Jerzego
Stempowskiego, piszcego pod pseudonimem Pawe Hostowiec, pt.
Baga z Kalinwki. Pozwol sobie wyjani, e nazwa Kalinwka
to stacja kolejowa na Ukrainie, z ktrej, wedle miejscowej tradycji,
mody Konrad Korzeniowski opuci Polsk na zawsze. Z jakim
bagaem wyrusza w t drog?
Hostowiec trafnie zwrci uwag, e Conrad urodzony na Kre-
sach sta si dziedzicem wielonarodowej, wieloreligijnej i wielokul-
turowej Rzeczypospolitej Obojga Narodw. Bowiem:

W morzu ukraiskim trway od wiekw, jak wyspy, polskie folwarki, za-


cianki szlacheckie rnego pochodzenia, katolickie i prawosawne, daw-

171
niej unickie, wsie zamieszkae przez zbiegych z Rosji sektantw rnych
obrzdkw, przez Bugarw, uchodcw z imperium ottomaskiego, przez
kolonistw niemieckich, katolikw, protestantw, menonitw; w miastecz-
kach grupowaa si liczna ludno ydowska, na przedmieciach miesz-
kali kabannicy zajci hodowl i ubojem wi. Kada z tych grup po-
siadaa swoj prawd, oddzielona od innych religi, obyczajem, tradycj,
zawodem.
C, 89

Wanie, ksztatujc swoj osobowo w tak wielokulturowym ro-


dowisku, wywiz Conrad z Ukrainy zdolno wczuwania si w we-
wntrzny wiat ludzi nalecych do innych grup etnicznych i naro-
dowych (C, 91).
Niezmiernie ciekawe uwagi na temat rde pogldw politycz-
nych Conrada zawar Czesaw Miosz w szkicu Stereotyp u Conra-
da. Podejmujc ten temat, pisarz nawizuje w pewnym stopniu do
analizy pogldw politycznych autora W oczach Zachodu, ktrej do-
konali w dwudziestoleciu midzywojennym Julian Krzyanowski
i Jzef Ujejski12. Ale czyni to w sposb atrakcyjny literacko i nowo-
czesny metodologicznie. Esej Miosza bowiem jest to chyba jeden
z pierwszych tekstw polskich z dziedziny humanistyki, w ktrym
wprowadzona zostaa na potrzeby historii literatury kategoria ste-
reotypu. Ot Miosz wypowiada tez, e uczuciowo politycz-
na Conrada bya w dniu opuszczenia przez niego Polski ju cako-
wicie uformowana i e nowe dowiadczenia, nalece do zupenie
innego zakresu, w niczym jej nie naruszyy (C, 98). Wedle auto-
ra Traktatu moralnego:

Conrad reprezentuje s t e r e o t y p polskiej uczuciowoci politycznej. Dla-


tego fragmenty jego dzie mogyby by wsparte dugimi kolumnami cytat
zaczerpnitych z literatury polskiej XIX w. Okazaoby si wtedy, e z chwi-
l, kiedy w gr wchodzia polityka [], pisa wariacje na gotowy ju i opra-
cowany temat.
C, 93

W sposb stereotypowy bowiem widzia Conrad zaborcw Polski,


przede wszystkim Rosj i Prusy. W Rosji przeraao go samodzier-

12
Por. J. K r z y a n o w s k i: U rde publicystyki Jzefa Conrada. Ruch Litera-
cki 1932, nr 8; J. U j e j s k i: O Konradzie Korzeniowskim

172
awie, za w Prusach drania nieludzka dyscyplina i pedanteria.
Kult Anglii za stanowi u Conrada transpozycj koncepcji antemu-
rale christianitatis.
Dotychczas przedstawione teksty ukazyway pogldy Conrada
jako swego rodzaju dziedzictwo polskiej tradycji kulturowej i lite-
rackiej. Dziedzictwo podlege nieraz daleko idcej modyfikacji, ale
jednak dziedzictwo. Inn drog pody Tymon Terlecki, rozwaajc
miejsce Conrada w kulturze polskiej. Jego propozycja interpretacyj-
na to wielka paralela midzy sztuk autora Amy Foster a literatur
Modej Polski, a dokadniej neoromantycznym nurtem w moderni-
stycznym polskim pimiennictwie. Podstaw do snucia takiej analo-
gii byo pokoleniowe pokrewiestwo midzy Conradem a czoowymi
twrcami modernistycznymi w Polsce. Conradowi, zdaniem Terle-
ckiego, udao si osign to, o czym polscy twrcy tej epoki mogli
jedynie marzy. Krytyk ten wysun tez, e:

Conrad obrawszy instynktownie kierunek, w ktrym szli jego wspuczest-


nicy, trafi najszczliwiej i urzeczywistni si najpeniej zuniwersalizo-
wa romantyzm polski, jego wizj wiata, jego postaw wobec zjawisk, jego
habitus moralny. Zuniwersalizowa go w rodzaju, ktry by jego sab
stron, i jedn z przyczyn niepowodzenia poza krgiem polskoci: w prozie
opowiadajcej, w tym, co Conrad nazywa histori ludzk, co umia wy-
posay we wszystkie walory poezji, gbi refleksyjnej, odkrywczoci psy-
chologicznej, gorzkiej mdroci, mskiej powcigliwoci uczu.
C, 111

Cen za ten midzynarodowy sukces bya wewntrzna rozterka


pisarza, ktry dochowa wiernoci polskiej tradycji, zdradzajc j.
Dochowa wiernoci przez niewierno.
Ale na kartach omawianego tutaj zbioru napotkamy i inn tez,
twierdzenie, e tradycja polska i tradycja angielska wspistniay
w osobowoci Conrada raczej bezkolizyjnie. Wysun j znany dzia-
acz polityczny i przyjaciel pisarza jeszcze z okresu przed pierw-
sz wojn wiatow Jzef Hieronim Retinger. Pisa on w swoim
wspomnieniu, e Conrad:

By na pewno czowiekiem o podwjnej narodowoci. By stuprocentowym


Polakiem, jeli chodzi o pochodzenie, sposb ycia, zwyczaje i rodzaj uczu-
ciowoci, ale rwnoczenie by naprawd dobrym poddanym krlowej An-
glii. By lojalnym obywatelem angielskim, najpierw jako eglarz, pniej

173
za jako wielki, angielski pisarz. Czu, e bierze udzia w potdze i chwa-
le Anglii.
C, 129

Wydaje si jednak, e w tym wspomnieniu Retinger stara si na-


kreli wymarzony przez siebie konterfekt Conrada, ktry jednak
rozmija si z prawdziwym wizerunkiem pisarza.
Ale w prezentowanym tu przez nas zbiorze obecna jest take druga
linia interpretujca twrczo Conrada. Interpretacja ta polegaa na
akcentowaniu w pisarstwie autora Lorda Jima obecnoci problema-
tyki oglnoludzkiej. Prezentacji dowiadcze egzystencjalnych, jakie
charakteryzuj kondycj czowieka, a nie tylko Polaka. Zarazem po-
dejcie to bywao take prb konfrontacji pogldw Conrada z gw-
nymi nurtami ideowymi XX wieku. Pisaa Maria Kuncewiczowa:

Istot pisarstwa Conrada wcale nie by egzotyzm. I nie byo eglarstwo.


I nie bya ucieczka. By midzynarodowy i ponadczasowy geniusz samot-
noci, czyli lord Jim [].
C, 52

Za inny autor Conrada ywego Jan Fryling bardzo dobitnie pod-


krela humanitarny stosunek twrcy do ludzi o innej barwie sk-
ry. Dowodzi on, e:

[] w pismach Conrada jego stosunek do kolorowych zarysowuje si bar-


dzo dyskretnie. Krajobraz Conrada bywa czsto manifestacj stanw psy-
chicznych; pisarz widzi go przez soczewk wasn, odsaniajc mu rzeczy
atwo dostrzegalne dla innych. Kolorowi mieszkacy jego krajobrazw sta-
nowi dla jakby ich cz i jak krajobraz nie s mu obojtni. Barwa sk-
ry nie wpywa na jego stosunek do czowieka. Niechci, jak zdradza Jack
London czy Sommerset Maugham, nie mona by si doszuka w ustosun-
kowaniu si Conrada do kolorowych. Oczywicie dostrzega on granic od-
dzielajc ich od biaych, ale w pismach jego ludzie rnych kolorw skry
daj tylko rozmaity wyraz temu samemu zawsze czowieczestwu.
C, 75

Mona doda, e obserwacje Kuncewiczowej czy Frylinga nale-


dzi do oczywistoci w conradystyce. Pamita jednak si godzi,
e sdy te wypowiedziane byy przed p wiekiem i wwczas, kie-
dy proces dekolonizacji dopiero si zaczyna, miay znamiona od-
krywczoci.

174
Bardzo ciekawy i bogaty problemowo jest zawarty w omawianej
ksice zbiorowej szkic Stanisawa Vincenza pt. Conrad a konwen-
cje. Zdaniem autora Na wysokiej pooninie:

Gwn myl niniejszego studium byo ukazanie, e Conrad w yciu swo-


im i twrczoci jest wierny przede wszystkim owemu wrodzonemu wzoro-
wi postpowania, nie za jakiejkolwiek konwencjonalnej, nagminnej posta-
wie, zaczerpnitej czy to z polskich czy z angielskich wzorw.
C, 127

Zarazem Vincenz zwraca uwag, e na obszarze rnorakich pro-


pozycji kulturowych, jakie oferowa ludzkoci wiek XX, gdzie byo
miejsce na koncepcje psychologiczne rwienika Conrada, austria-
ckiego psychiatry Zygmunta Freuda i koncepcje wychowawcze in-
nego rwnolatka autora Lorda Jima, angielskiego generaa Rober-
ta Baden Powella, twrcy skautingu, Conrada z jego propozycjami
etycznymi lokowa naley w pobliu tej drugiej oferty.
Cakiem wwczas niedoceniony aspekt pisarstwa Conrada odkry
Zdzisaw Broncel w tekcie proponujcym pogbion analiz du-
giej noweli Jdro ciemnoci. Zwraca on uwag, e niezalenie od
kontekstw historycznych, aktualnie, po dowiadczeniach tragedii
XX wieku, utwr ten nabiera nowych znacze. Broncel dowodzi:

W chwili ogoszenia Jdro ciemnoci byo histori podwiadomoci pry-


mitywnej, instynktownej pamici gatunku biorcej gr nad wiado-
moci czowieka biaego i sumieniem, danym mu przez jego cywilizacj.
Z dzisiejszej perspektywy moe uchodzi za dotknicie psychologicznych
rde faszyzmu.
C, 160

Zarazem autorzy Conrada ywego wskazywali na zwizki Con-


rada z najwybitniejszymi umysami wspczesnej mu epoki. Maria
Kuncewiczowa przypomniaa, opierajc si na dopiero co wydanych
Portraits from Memory (1956) Bertranda Russella, przyja, jaka
czya obie te znakomite postacie. Russell dowodzi, e w dysku-
sji z Conradem dotar do samej istoty bytu, ktr okreli jako og-
niowe jdro. Tak owo wyznanie brytyjskiego myliciela komento-
waa Kuncewiczowa:

175
Ogniowe jdro tak tylko umiem przetumaczy the central fire. Ani
ziemia, ani dusza czowieka nie zostay w tym kontekcie nazwane po imie-
niu. Filozof, matematyk, czonek jednego z najstarszych rodw angielskich
i powieciopisarz, szlachcic polski urodzony pod Berdyczowem, dosigli
razem ogniowego jdra.
Czym jest ogniowe jdro duszy? Czym jest Patusan na ziemi? To wie-
dz ludzie, ktrych karier jest samotno i niektrzy ludzie papierowi,
tacy jak lord Jim.
C, 57

Za Juliusz Sakowski sugerowa, e istnieje pewne pokrewie-


stwo midzy myl egzystencjalistyczn, ktra w latach pidzie-
sitych bya jednym z najwaniejszych nurtw w filozofii europej-
skiej, a etycznymi koncepcjami Conrada. Pisa:

Camus w Micie Syzyfa stwierdza, e wszelkie dociekania filozoficzne na


temat wielowymiarowoci czy wzgldnoci w yciu schodz na dalszy
plan. Naprzd trzeba znale odpowied czy ycie ma gbsze uzasadnie-
nie (wbrew mierci, ktra by temu przeczya), a wic czy w ogle ma ono
jakkolwiek warto.
Chroni od takich wtpliwoci wiara w ideay. Jeszcze pewniej chroni
od nich po prostu wiara. Conrad, nie szukajc oparcia w czymkolwiek,
co uatwia mogo zadanie, mwi o wzniosoci, ktra jest z tego wiata.
Ukazywa pen miar czowieka, skazanego na samotno, moce ywio-
w, fatalizm losu, mier, i rzucajcego tym nieodcznym warunkom ist-
nienia swe dumne wyzwania.
C, 8283

Kolejny autor, ktry pisa w interesujcej nas ksidze, J.P. D-


browski, podj temat stosunku Conrada do literatury rosyjskiej,
a dokadniej do wielkich twrcw owej literatury Fiodora Do-
stojewskiego, Lwa Tostoja i Iwana Turgieniewa. Problematyka ta
bya jedynie naszkicowana w sposb sprawozdawczy w midzywoj-
niu, np. w monografii Jzefa Ujejskiego. Podkreli on, e Conrad
podziwia Turgieniewa, natomiast niechtnie odnosi si do twrczo-
ci autora Wojny i pokoju. Najbardziej krytyczny by w stosunku do
Dostojewskiego, ale wanie temu twrcy autor W oczach Zachodu
najwicej zawdzicza. Tym niemniej, wedle Dbrowskiego:

Stosunek uczuciowy Conrada do Rosji by na og niechtny, czemu trud-


no si dziwi, zwaywszy na tradycje rodzinne i narodowe pisarza, na kt-
re on sam tylekro si powoywa. Stosunek ten jednak nie by jednolity

176
w cigu caego ycia ulega wahaniom; nie by te przez cay ten czas
tak prosty, by mg by okrelony bez reszty mianem nienawici, jak si
to powszechnie dotychczas czynio.
C, 153

Staralimy si tu ukaza najwaniejsze skadniki tej ksiki. Nie


mona jednak pomin i tego, e do skadnikw podnoszcych jej
warto zaliczy wypadnie take wiele wierszy poetw emigracyj-
nych, jak Zbigniew Chako, Jan Leszcza czy Jzef ywina, ktrzy
w kodzie poetyckim chcieli odda dylematy osobowoci i pisarstwa
autora Nostromo. Wspomnie te si godzi o studium tekstologicz-
nym Barbary Gadzikwny i szkicu Zdzisawa Najdera o krajowej
recepcji Conrada.
Tom Conrad ywy z punktu zainteresowania czytelnikw krajo-
wych ukaza si w dobrym momencie. Nie ulegy jeszcze cakowi-
temu zapomnieniu zdobycze Padziernika 1956. ywe byo zain-
teresowanie kultur zachodni, ciekawia twrczo emigracyjna.
Procesom tym zdecydowanie sprzyjaa liberalizacja cenzury, wik-
sza moliwo wyjazdw na Zachd (w porwnaniu z okresem sta-
linowskim), zdecydowanie wiksza swoboda wypowiedzi. Wiele eg-
zemplarzy Conrada ywego znalazo si w bibliotekach naukowych,
trafiay one take do kraju drog prywatn, mona je byo znale
w antykwariatach. Ksika, zredagowana przez Wita Tarnawskiego,
bya recenzowana na emigracji i w kraju. Do jedynie przypomnie,
e omwienia tej pozycji odnale byo mona w czoowych perio-
dykach kulturalno-spoecznych. Recenzowano j w Twrczoci,
yciu Literackim czy w specjalistycznym Kwartalniku Neofilo-
logicznym13. Ale wydaje si, e najpeniej rol, jaka przypada Con-
radowi ywemu, docenia Maria Dbrowska w artykule Poegnanie
z Conradem, drukowanym w 1959 roku w Nowej Kulturze, a tak-
e w Przedmowie do wydanych w tyme roku Szkicw o Con-
radzie. W przywoanym artykule autorka Nocy i dni dowodzia:

Polskim rodowodem duchowym Conrada zajmuje si powstaa na emigracji


ksika Conrad ywy. Mwic nawiasem, emigranci polscy, ktrych dzieci
wychowuj si ju na cudzoziemcw, s jak stworzeni do badania i rozu-

13
Zn [Z. N a j d e r], Twrczo 1957, nr 2; Olg [O. T e r l e c k i], ycie Literac-
kie 1957, nr 8; R. J a b k o w s k a, Kwartalnik Neofilologiczny 1957, nr 12.

177
12-W krgu
mienia tragicznych aspektw conradyzmu. W ksice, o ktrej mowa,
wszystkie pozycje warte s przeczytania, cztery za z zawartych w niej prac
poruszaj wprost lub ubocznie temat, ktry nas tu obchodzi14.

Dbrowska szczeglnie wyrnia szkice Tymona Terleckiego,


Jerzego Stempowskiego, Czesawa Miosza i J.P. Dbrowskiego.
Za w Przedmowie gorco apelowaa o wspprac conradystw kra-
jowych i emigracyjnych w badaniach nad biografi i twrczoci au-
tora Lorda Jima. Pisaa:

Warto doda, e na emigracji w Londynie istnieje od 1948 roku Klub Mi-


onikw Conrada, ktremu zawdziczamy opracowanie ksiki Conrad
ywy. Zawizanie podobnej instytucji w Polsce stworzy perspektywy dla
tak zalecanej przez wszystkich wsppracy kraju z emigracj. Przedmiot
wsppracy jest godziwy, bezsporny, czcy Polakw o rnych pogldach
i rnych miejscach zamieszkania we wsplnym umiowaniu dzie wielkie-
go uchodcy, ktry wzbogaciwszy literatur angielsk sta si jednym ze
znakomitszych pisarzy wiata15.

Pozornie mona by sdzi, e w latach, kiedy ekipa Wadysa-


wa Gomuki coraz bardziej odchodzia od zdobyczy polskiego Pa-
dziernika 1956, apel Dbrowskiej by wyrazem postawy do naiw-
nej. Wydaje si jednak, e ksika zbiorowa Conrad ywy odegraa
duo wiksz rol od tej, ktr wyznaczy jej redaktor. Tarnawski
bowiem pisa:

Opracowaem rodzaj listu-ankiety, w ktrym prosiem pisarzy o wsp-


prac, jeeli (dodawaem niepewnie) ankieta wzbudzi przychylny odzew.
[] Czy mogem przewidzie, e stoj przed jedn z najpikniejszych
i moe najbardziej wakich przygd mojego ycia? Gdyby nie ta conradow-
ska ankieta, zapewne nigdy nie bybym si dowiedzia, e jestem czonkiem
wielkiej conradowskiej rodziny, e takich jak ja, maniakw Conrada peno
przebywa po wszystkich zaktkach emigracji.
C, 6

Nie ulega wtpliwoci, e tom ten przyczyni si do integracji ro-


dowiska mionikw Conrada wrd polskiej emigracji. Ale na tym

14
M. D b r o w s k a: Poegnanie z Conradem. Nowa Kultura 1959, nr 21.
15
M. D b r o w s k a: Przedmowa. W: E a d e m: Szkice o Conradzie. Warszawa
1959, s. 9.

178
jego rola si nie koczya. Odegra on take donios rol wrd mi-
onikw Conrada nad Wis. A stao si tak z kilku przyczyn. Prze-
de wszystkim pojawi si w znakomitym momencie, kiedy odywa-
o zainteresowanie Conradem w Polsce. Po przerwie, jaka nastpia
w latach realizmu socjalistycznego, kiedy wydawnictwa pastwo-
we nie wydaway dzie Conrada, od roku 1955 Pastwowy Instytut
Wydawniczy tumaczeniem Losu (Chance) wznowi edycj utworw
angielskiego twrcy. W roku 1956 wydano Lorda Jima ze znacz-
cym posowiem Jerzego Andrzejewskiego. Posowie to niezmiernie
subtelnie wskazywao na aktualno tej powieci Conrada w latach
tupowojennych16. Byy to pierwsze sygnay narastajcej fali zainte-
resowania sztuk pisarsk Conrada. Ksika Conrad ywy ukazaa
si na pocztku jubileuszowego roku 1957 i stanowia silny impuls
dla krajowych zainteresowa twrczoci autora Ksicia Romana.
A stao si tak z kilku wzgldw. Bya to bowiem pierwsza ksika
autorw polskich powicona Conradowi, jaka ukazaa si po dwu-
dziestoletniej przerwie, gdy ostatni pozycj bya tu monografia
Jzefa Ujejskiego O Konradzie Korzeniowskim z roku 1937, ktra
stanowia swoist kodyfikacj polskiego odczytania biografii i inter-
pretacji sztuki pisarskiej Conrada, jaka dominowaa w dwudziesto-
leciu midzywojennym. Tom zbiorowy Conrad ywy, co staraem si
ukaza, w pewnym stopniu by kontynuacj i rozwiniciem propo-
zycji Ujejskiego, ale te w wielu punktach przeamywa, wyranie
obecne w tej monografii, zamykanie Conrada wycznie w polskim
paradygmacie symboliczno-romantycznym, wskazywa na zwiz-
ki autora W oczach Zachodu z aktualnymi tendencjami mylowy-
mi, a take z dowiadczeniami totalitaryzmw. Po wtre, wrd au-
torw, ktrzy pisali w Conradzie ywym, byo wiele nazwisk, ktre
stanowiy elit polskiej literatury emigracyjnej, co byo impulsem
dla czytelnikw krajowych, by uwiadomili sobie wiatow rang
tego autora. Po trzecie wreszcie, atrakcyjnoci temu zbiorowi do-
dawaa forma gatunkowa eseju, ktr posugiwali si najwybitniej-
si jego autorzy: Miosz, Terlecki, Vincenz, Kuncewiczowa. Gatunek
ten sprawia, e teksty owych autorw byy niezmiernie atrakcyj-

16
J. A n d r z e j e w s k i: Trzykrotnie nad Lordem Jimem. Twrczo 1956,
nr 2 i jako Posowie. W: J. C o n r a d: Lord Jim. Tum. A. Z a g r s k a. Warszawa
1956.

179
12*
ne czytelniczo, bogate intelektualnie i inspirujce. Raczej stawiay
pewne problemy, ni je definitywnie zamykay.
Tote nie bdzie naduyciem twierdzenie, e tom ten silnie od-
dziaywa na odradzajc si po wojnie krajow i emigracyjn con-
radystyk, a lady tego oddziaywania mona bez trudu odnale
w pojawiajcych si po roku 1956 studiach badaczy emigracyjnych
i krajowych. Tak wic pogbione i udokumentowane tezy na temat
zwizkw Conrada z polsk tradycj kulturow i literack mo-
na byo znale w pracach Zdzisawa Najdera, Ry Jabkowskiej,
Barbary Koc i Andrzeja Buszy17. Pojawiy si pogbione studia na
temat relacji midzy aksjologi Conrada a gwnymi koncepcjami
z zakresu historii idei; mam tu na myli przede wszystkim rozpra-
wy Z. Najdera18. Maria Dbrowska przypomniaa swoje studia nad
Conradem, zbierajc je w tomie Szkice o Conradzie (1959). Nawiza-
ny zosta coraz cilejszy kontakt midzy polskimi, krajowymi i emi-
gracyjnymi badaczami Conrada a conradystami zachodnimi. Okazj
do tego stay si midzynarodowe konferencje conradowskie w 1957
roku i na pocztku lat siedemdziesitych. A wydarze i przemyle,
dla ktrych inspiracj bya ksika zbiorowa Conrad ywy, mona
by wylicza wiele. W zamierzeniu redaktora tom ten mia by ho-
dem pisarzy polskich dla wielkiego Polaka. Ale rzecz przerosa te
oczekiwania, sta si kamieniem milowym polskiej conradystyki.
I w tym najwiksza jego zasuga.

17
Por. Z. N a j d e r: Conrads Polish Background: Letters to and from Polish
Friends. Oxford 1964; I d e m: Nad Conradem. Warszawa 1965; R. J a b k o w -
s k a: Joseph Conrad. 18571924. Wrocaw 1961; B. K o c w n a: Polsko Conra-
da. Warszawa 1967; A. B u s z a: Conrads Polish Literary Background and Some
Illustrations of the Influence of Polish Literature on His Work. Antemurale [Ro-
maeLondinii] 1966, R. 10.
18
Por. Z. N a j d e r: Conrad a idea honoru. Twrczo 1974, nr 8; I d e m: Conrad
i Rousseau. Koncepcja czowieka i spoeczestwa. Libertas [Pary] 1985, nr 23.

180
Leszka Proroka spotkania z Conradem

Do twrcw przynalenych do pokolenia 1920, ktrych zwizki


z Josephem Conradem i wszelkimi sprawami autora Lorda Jima
dotyczcymi byy bardzo silne cho zarazem ukaday si nieco
odmiennie ni u rwienych pisarzy zaliczy wypadnie prozaika
i eseist Leszka Proroka (19191984).
Prorok przeszed po swojemu dowiadczenia, ktrych Wielka Hi-
storia a nazbyt okrutna nie szczdzia jego generacji. De-
biutowa stosunkowo wczenie, bo ju po zdaniu matury w roku
1939 obrazkiem historycznym pt. Dzie nad Motaw, ktry by
owocem krtkiego pobytu na terenie wczesnego Wolnego Miasta
Gdaska. A dalej sprawy potoczyy si bardzo podobnie jak u wielu
jego rwienikw-pisarzy. Po mierci Proroka pisa o nim Jan J-
zef Szczepaski:

Autor znakomitych opowiada morskich, gboki znawca i komentator


Conrada, rzetelny pamitnikarz by Leszek Prorok czowiekiem o roz-
legej wiedzy i bogatym, dramatycznym dowiadczeniu yciowym. Wal-
czy w Powstaniu Warszawskim, nie ominy go represje stalinowskiej
epoki. Gorcy patriota, by czynnie obecny we wszystkich dolach i niedo-
lach swego narodu. Mimo trwajcej od wielu lat choroby serca, nie oszcz-
dza si, biorc na siebie brzemi obowizkw i odpowiedzialnoci, prze-
wyszajcej jego siy1.

Zainteresowanie twrczoci Conrada w przypadku Leszka Pro-


roka nastpio pod wpywem lektur okresu przedwojennego, ale

1
J.J. S z c z e p a s k i: Zmar Leszek Prorok. Tygodnik Powszechny 1984, nr 51.

181
analogicznie do wielu innych przedstawicieli tego pokolenia decy-
dujce znaczenie miay dowiadczenia lat wojny i okupacji. W szki-
cu Wachty z Conradem wyznawa:

wiat dla Conrada nie posiada etycznego celu, lecz w wiecie tym czyn bo-
haterski pozostawa w kadym przypadku wartoci sam w sobie, bez ko-
niecznoci odnoszenia jej do innych wzorw bd systemw wartoci. Lord
Jim, Zwycistwo to ksiki, w ktrych heroizm jawi si jako taki wanie
cel i sens czowieka. Wystarczyo sceneri pierwszej z tych ksiek i oko-
licznoci drugiej, a zreszt pozostaych, potraktowa jako non metafor
dla przekazu filozofii moralnej, aby uzna, e w tych dzieach Conrad zza
grobu przemawia bezporednio do pokolenia ruchu oporu2.

Kiedy indziej za dodawa:

Sam licz si do rocznikw, o ktrych tu mowa, wojn spdziem w War-


szawie i sam doznawaem wpywu, o ktrym pisz3.

Ale patronat Conrada nad tym pokoleniem nie ogranicza si tyl-


ko do lat wojennych. Pisarz ten stanowi wielki autorytet moral-
ny rwnie w trudnym okresie powojennym, a szczeglnie w la-
tach stalinizmu. Jedn z licznych ofiar tego systemu by rwnie
Leszek Prorok, ktry wiele lat spdzi w wizieniu. Pisa on w au-
tobiograficznym tomie:

Armia Krajowa przestaa formalnie istnie z pocztkiem 1945 roku, trwa-


o jednak nadal gasnce, to prawda polskie pastwo podziemne; rzd
w Londynie nie straci jeszcze uznania ze strony aliantw zachodnich
i dziaaa w kraju jego delegatura, chocia postanowienia lutowego trakta-
tu w Jacie rozsnuway ju nad t, opart przecie jeszcze o legalizm, wy-
wiedzion prawidowo z ostatniej przedwojennej konstytucji budowl na-
szej pastwowoci, ciemne chmury. Czuem si nadal zwizany przysigami
czasu wojny, zwizany z losem tej pastwowoci, choby mia to by los
tragiczny. Do pogosek o nieuniknionym bliskim konflikcie midzy Zacho-
dem a Zwizkiem Radzieckim, ktre wezbranymi falami poruszay raz po
raz umysy, oywiay spekulacje i nadzieje, odnosiem si raczej sceptycz-
nie. Nie umiaem si jednak wyzby poczucia lojalnoci oraz wiernoci da-

2
L. P r o r o k: Wachty z Conradem. W: I d e m: Inicjacje conradowskie. Krakw
1987, s. 9. Dalej w niniejszym tekcie, przywoujc cytaty z Inicjacji conradowskich,
korzystam z tego wydania.
3
L. P r o r o k: Inicjacje conradowskie. Wi 1976, nr 4.

182
nemu sowu w takim rozumieniu, jakie wije si poprzez karty ksiek
Conrada, olniewajcej tym lektury wieczorw i nocy okupacji. Lektury
wacej na postawach modych, ktrej niemao zawdziczam w gbokim
znaczeniu sowa, lecz z wyran dla siebie szkod w paszczynie dora-
nych pragmatycznych osdw i szans osobistej kariery4.

Warto te przytoczy wyznanie tego pisarza, zawarte w licie pry-


watnym:

Ja osobicie pisa Leszek Prorok penetruj bardzo skrajne margine-


sy conradystyki, nie jestem po prostu kompetentny jako wycznie prak-
tyk literacki, ale mgbym odpowiedzie, e atmosfera okupacji i te warto-
ci zawarte w literaturze Conrada, ktre wtedy zadwiczay czytelnikom
tego pisarza jak kamerton, odegray tu pewn rol. (15 XI 1973)5

Fascynacja pisarstwem i osobowoci Conrada przejawiaa si


u Leszka Proroka w trzech rnorodnych postaciach. Leszek Pro-
rok by bowiem a kolejno wyliczania nie jest tutaj przypadkowa
inspiratorem i animatorem na terenie polskim wszelkich spraw
z Conradem zwizanych, by cenionym eseist i krytykiem piszcym
na tematy conradowskie, a take pisarzem, ktry w prozie powie-
ciowej prbowa odcyfrowa tajemnice osobowoci i talentu znako-
mitego angielskiego autora.
Mona bez przesady powiedzie, e sprawy conradowskie w Pol-
sce, od lat siedemdziesitych poczwszy, wygldayby inaczej
i chyba o wiele gorzej gdyby nie czynny w nich udzia Leszka
Proroka. Penic przez wiele lat odpowiedzialne funkcje w Zwiz-
ku Literatw Polskich i polskim PEN Clubie, Prorok nie szczdzi
pomysowoci i energii, by wiele imprez conradowskich doszo do
skutku. By on wsporganizatorem bardzo udanej midzy-
narodowej konferencji conradowskiej, ktra obradowaa w War-
szawie, Krakowie i Gdasku jesieni 1972 roku. Konferencja ta,
w ktrej uczestniczy starszy syn pisarza Borys Conrad i plejada
najznakomitszych badaczy twrczoci autora Nostromo z Europy
Zachodniej, Stanw Zjednoczonych i Kanady, pozwolia na nawi-
zanie wieloletniej owocnej wsppracy conradystw polskich i ob-
cych. Zarazem take, po raz pierwszy w tak rozlegej skali, uwiado-
4
L. P r o r o k: Smutne p rycerzy ywych. Wspomnienia. Pary 1988, s. 2930.
5
List w posiadaniu autora tego tekstu.

183
mia obcym badaczom rozmiary polskiego dziedzictwa w pisarstwie
autora Lorda Jima. Leszek Prorok bra ywy udzia w organizacji
wielu wanych imprez zwizanych z 50. rocznic mierci Conrada
w 1974 roku. Jako jeden z niewielu pamita o 60. rocznicy zgonu
angielskiego pisarza.
W latach rocznicowych Leszek Prorok wygasza wiele odczytw
na tematy conradowskie i publikowa liczne artykuy. I rzecz rw-
nie wana. Prorok nalea do tych ludzi, ktrzy nie tylko stwa-
rzali pewne fakty o znaczeniu kulturalnym, lecz take starali si
o ich utrwalenie w pamici spoecznej. Jest on autorem licznych
szkicw, artykuw i recenzji, ktre informuj o dokonaniach pol-
skiej i obcej conradystyki, a zarazem w sposb kompetentny i su-
mienny popularyzuj jej osignicia. Informuj o rozwoju stowarzy-
sze mionikw Conrada i o wydawanych przez owe organizacje
periodykach.
Teksty Proroka o tematyce conradowskiej a byo ich okoo 30
drukowane byy w tomach rozpraw naukowych w rodzaju Stu-
diw Conradowskich (Katowice 1976) czy Joseph Conrad Confe-
rence in Poland (Wrocaw 1979), w periodykach kulturalnych i spo-
ecznych w rodzaju Odry, Literatury na wiecie, Twrczoci
i Wizi, a take w prasie tygodniowej i codziennej. Leszek Pro-
rok czsto pisywa w nieformalnym organie polskich conradystw
Informacjach Polskiego Klubu Conradowskiego.
Najcenniejsze z tych tekstw ukazay si ju po mierci pisarza
w wydanym przez krakowski Znak tomie szkicw pt. Inicjacje
conradowskie (1987). Prorok ma te w swoim dorobku najprawdo-
podobniej pierwsz na wiecie prb napisania powieci biograficz-
nej o Conradzie pt. Smuga blasku (1982).
I tak, szkic Gustav Morf conradysta nietypowy6 stanowi w isto-
cie rzeczy podsumowanie dokona midzynarodowej konferencji
conradowskiej w Polsce w roku 1972, esej Po roku Conrada jest rze-
teln informacj o wiatowych i polskich imprezach w roku 19747.
Prorok te kilkakrotnie zabiera gos na temat zbiorowego wyda-
nia Dzie Conrada, pod redakcj Zdzisawa Najdera, ktre ukazywa-

6
L. P r o r o k: Gustav Morf conradysta nietypowy. Odra 1972, nr 11.
7
L. P r o r o k: Po roku Conrada. Odra 1975, nr 3.

184
o si nakadem PIW-u w latach 197219748. Dostrzega ogromne
znaczenie dla kultury tego, prawie kompletnego i najpeniejszego
wwczas na wiecie, przedsiwzicia edytorskiego. Ale zarazem by
wiadom edycji owej ogranicze. Wskazywa na teksty pominite.
Zwraca uwag, e owo wydanie zbiorowe zmusza do gruntownych
korektur tego stereotypowego wizerunku Conrada, ktry ukszta-
towa si w wiadomoci spoecznej. e do istniejcego ju wizerun-
ku pisarza dodaje nowe, wane rysy. Prorok dowodzi, e:

[] przegld zgromadzonych we wsplnej serii conradowskich tematw,


problemw i postaci ujawnia co dzi czsto ciekawi badaczy o nastawie-
niu socjologicznym, politologicznym zainteresowanie Conrada dla prob-
lematyki spoecznej i znajomoci mechanizmw spoecznych ycia.

Przypomina, i:

[] pord pisarzy angielskich ostatniego przeomu stuleci jeden Conrad


zdoby si na przedstawienie azjatyckich i wyspiarskich bohaterw swych
fabu oraz ich spraw w kategoriach naturalnej rwnoci w stosunku do bia-
ych, bez paternalistycznego dystansu, ktry przepaja twrczo R. Kiplin-
ga i licznych autorw pozostajcych pod jego wpywem9.

Zwraca uwag, e w wietle objtych now polsk edycj pism,


Conrad wydaje si znakomitym czowiekiem morza, nie naley jed-
nak tego bogatego dorobku o ambicjach uniwersalizacji ludzkiego
dowiadczenia zamyka w ograniczajcych etykietkach marynisty
czy pisarza morskiego. Postulowa, by istniejc ju edycj wzbo-
gaci o reprezentatywny wybr korespondencji pisarza.
Leszek Prorok, sam oczarowany twrczoci autora Zwierciad-
a morza, dy do tego, by i u innych mionikw Conrada odkry
rda owej fascynacji. Rzecz charakterystyczna, nie tyle intereso-
wali go w tym wzgldzie luminarze conradystyki, ile raczej jej outsi-
derzy, ludzie, u ktrych zainteresowanie Conradem nie miao cile
zawodowego charakteru, ale pyno z innych pobudek i dowiad-
cze yciowych. Dlatego te w eseistyce Proroka napotykamy raz

8
L. P r o r o k: Conrad nowy. Nowe Ksiki 1975, nr 9; I d e m: Gos w dysku-
sji. Informacje Polskiego Klubu Conradowskiego [Gdask] 1977; I d e m: Conrad
wspczesny. Gos Wybrzea 1977, nr 17.
9
L. P r o r o k: Conrad wspczesny

185
po raz na prby naszkicowania portretw conradystw nietypo-
wych, takich jak szwajcarsko-kanadyjski badacz, Gustav Morf, le-
karz psychiatra cieszcy si wysokim autorytetem naukowym, ktry
wasn skomplikowan biografi i zawodow praktyk czy z za-
interesowaniem podobnym mu pod wieloma wzgldami an-
gielskim prozaikiem10. Prorok kilkakrotnie przybliy posta tego
oryginalnego badacza Polakom, w ktrych kraju pionierskie prace
Morfa nie zawsze byy waciwie rozumiane i sprawiedliwie ocenia-
ne. On rwnie jako pierwszy zaprezentowa czytelnikom krajowym
sylwetk wielce zasuonego conradysty polskiego, ktry y na emi-
gracji, w Anglii, rwnie z zawodu lekarza, dra Wita Tarnawskie-
go. Pisa te o kapitanie eglugi wielkiej, a zarazem, w wolnych od
obowizkw marynarskich godzinach, znakomitym tumaczu mor-
skich pism Conrada, konsultancie zbiorowej edycji PIW-u i autorze
ksiki Conrad w eglarskiej kurcie, marynarzu i pisarzu Jze-
fie Miobdzkim. Kreli sylwetk rosyjskiego conradysty, prof. Ju-
lija Kagarlickiego, urzeczonego twrczoci autora Sistr, ktry by
jego krajanem spod Berdyczowa.
Kolejnym wanym tematem conradowskich fascynacji Leszka
Proroka byo ledzenie rnorodnych przejaww recepcji pisarstwa
Conrada w Polsce i na szerokim wiecie. Polskiego pisarza i krytyka
pasjonowao wykrycie i ukazanie mechanizmw stymulujcych bd
te osabiajcych zainteresowanie proz autora Lorda Jima w jego
rodzinnym kraju w cigu ponad p wieku. Najwaniejszymi teks-
tami z tego zakresu bd szkice: Wachty z Conradem, Conradow-
skie niespodzianki, czy artyku Odszed przed 60 laty11. Jako je-
den z pierwszych po wojnie przedstawi Prorok skomplikowane losy
dziea Conrada w Polsce, poczwszy od synnego sporu o emigracj
zdolnoci pod koniec XIX wieku, a po sukcesy i ogromny wzrost
zainteresowania Conradem w kraju nad Wis na pocztku lat sie-
demdziesitych wieku XX. Zwraca uwag na rnorodno moty-
ww kultu Conrada, a take na pojawienie si nowych grup publicz-
10
Por. L. P r o r o k: Drogi fascynacji W 50. rocznic zgonu Conrada. Wi 1974,
nr 78; I d e m: Gustav Morf (19001978). Informacje Polskiego Klubu Conra-
dowskiego [Gdask] 1978.
11
Por. L. P r o r o k: Wachty z Conradem; I d e m: Conradowskie niespodzianki.
Literatura na wiecie 1974, nr 7; I d e m: Odszed przed 60 laty. Tygodnik Po-
wszechny 1984, nr 34.

186
noci literackiej, jak na przykad akademicka modzie eglarska,
marynici czy marynarze, dla ktrych twrczo autora Zwierciad-
a morza stanowia szczegln atrakcj. Kiedy indziej za przedsta-
wi zainteresowania i studia nad Conradem w naszym kraju w kon-
frontacji z analogicznymi zjawiskami na wiecie.
Prorok zwraca uwag, e wzrastajca na pocztku lat siedem-
dziesitych fala zainteresowania biografi i twrczoci Conrada
ma bardzo swoiste oblicze. Dla wczesnych czytelnikw zarw-
no na wiecie, jak i w Polsce Conrad:

Wraca jako moralista, kodyfikator obowizkw i herold czowieczej odpo-


wiedzialnoci, niepokojcy umysy pokole, ktre tak chtnie wyzbywaj
si obowizkw i tak natarczywie domagaj si tylko przywilejw, ktre
odpowiedzialno osobist skonne s uwaa za anachroniczne straszyd-
o, za rwnoczenie ponosi musz coraz bardziej paskarskie koszty tej
dewaloryzacji. Conrad wychyla si ku nam z mrz wci fascynujcy nie
tylko estetycznie; nie pozwala uchyla si od trudnych odpowiedzi na ele-
mentarne pytania odwiecznej ciekawoci oraz moralnego niepokoju czo-
wieka, ktry wraliwo wspczesn wci jeszcze odczuwa12.

Nieco miejsca powici Prorok ukazaniu zwizkw pomidzy pro-


z Conrada a dokonaniami polskich pisarzy-marynistw, stronic
od uproszcze tej problematyki. Zwraca uwag, e:

Marynistom spod znaku pira autor Lorda Jima pisarz uniwersalny


w zakroju swych dzie, a wiatowy w ich reputacji podwysza niepomier-
nie rang fascynacji tematycznej. Z drugiej jednak strony wielko Conra-
da, ktrego nazwisko pada w kadej dyskusji o tematyce morskiej i prze-
wija si przez wikszo recenzji z morskich ksiek, obcia tych samych
twrcw najwyszym, niedosinym praktycznie sprawdzianem wartoci
i dokona literackich13.

Ostatni opublikowany za ycia pisarza artyku Proroka o Con-


radzie by prb odpowiedzi na pytanie, jakie sensy i jakie warto-
ci odczytuj w prozie Conrada jej czytelnicy w latach osiemdziesi-
tych. Prorok by zdania, e:

12
L. P r o r o k: Conradowskie niespodzianki
13
L. P r o r o k: Conrad w sercach marynistw i marynarzy. Morze 1974, nr 6.

187
Conrad nasz wspczesny tragiczn wizj wiata jak rzadko ktry pisarz
z przeszoci niedawnej budzi szczeglny rezonans i odzew. Bliski zakre-
leniem granic i szans wiadomego bytowania egzystencjalistom, r-
ni si od najgoniejszego z nich, Sartrea, heroicznym programem pozy-
tywnym, ktry zblia go do przewiadcze Camusa w Dumie o godnoci
i sensie przymierza ludzi hartu oraz dobrej woli w przeciwstawianiu si
epidemiom, bardziej ducha anieli ciaa, nkajcym nasze trudne stulecie,
i graniczy z chrzecijask odmian egzystencjalizmu Gabriela Marcela14.

Zdaniem Proroka, ktry wypowiadajc taki pogld, nawizywa


do tez, wysuwanych ju na polskim gruncie, midzy innymi w roz-
prawach i esejach Jzefa Ujejskiego, Wita Tarnawskiego, Antonie-
go Goubiewa i Jana Jzefa Szczepaskiego, e pisarstwo Conrada
otwiera perspektywy metafizyczne:

Prby odpowiadania na pytanie, czy istnieje niebo Conrada, sigaj skra-


ju tajemnicy, jakich wiele skrywa jeszcze ta twrczo, a take skraju tych
niedocieczonych dla rozumu i nieatwych do wyraenia dla wiary tajem-
nic, w jakie wpisane zostao nasze ycie. Borykaj si z nimi ludzie kade-
go czasu i nasz czas nie jest pod tym wzgldem odmienny15.

Prb caociowego spojrzenia na problematyk religijn w twr-


czoci Conrada podj Prorok w szkicu Naturaliter Christiana po
raz pierwszy zamieszczonym w wydanym ju po mierci pisarza
zbiorze Inicjacje conradowskie. Stawia on tam tez:

Nic nie wadzi, by w kadym spotkaniu z dzieem Conrada stwierdza raz


jeszcze, e duchowy rynsztunek jego bohaterw, zarwno tych stawianych
na koturny, jak te pokazywanych ubocznie, e zachowanie ich w sytua-
cjach prawdziwie granicznych e wszystko to znaczy stygmat pokre-
wiestwa z waciwoci, ktr apologeta Tertulian przypisywa duszy
ludzkiej w ogle, uwaajc, i jest powszechnie, poza podziaami wiar i uro-
je, naturaliter christiana16.

Rozbudowujc swoje wczeniejsze obserwacje na temat podo-


biestw midzy wizj wiata u Conrada a koncepcjami egzystencja-
listw, Prorok dopatrzy si daleko idcych analogii midzy
14
L. P r o r o k: Odszed przed 60 laty
15
Ibidem.
16
L. P r o r o k: Naturaliter Christiana. W: I d e m: Inicjacje conradowskie,
s. 120121.

188
przemyleniami Conrada a chrzecijask odmian egzystencjali-
zmu reprezentowan przez Gabriela Marcela.
Wedle Proroka, Conrada i Marcela miay czy takie elementy
ich wizji wiata, jak: nieufno do wszelkich systemw, stanowisko
antyscjentystyczne, przewiadczenie, i czowiekowi dostpne jest
jedynie szukanie a nie posiadanie prawdy, pogld, i mierni-
kiem prawdy jest bezwzgldna szczero wewntrznego przeycia,
wszechobecny u obu mylicieli nadrzdny motyw czowieczego osa-
motnienia, a take pogld, e istnienie czowieka oznacza zawsze
wspistnienie z innym czowiekiem.
Ale, zdaniem Proroka, najbardziej zblia Conrada do chrzecija-
stwa wszechobecna w jego twrczoci koncepcja ofiary. Pisa on:

Podobna koncepcja ofiary w rnych steniach suy Conradowi do roz-


wizania wielu spltanych konfliktw najwyszej miary. Pisarz progra-
mowo areligijny, hodujcy przekonaniu, e chaos wiata nie daje adnych
wskaza i nie stawia zada moralnych, wyznawca wysoko uksztatowanej
etyki niezalenej, bezroszczeniowej, nie opartej o sankcje transcendental-
ne, [] nie dostrzega moe, e wydwik rozwiza, do ktrych docho-
dzi, wie si cile z klimatem etycznym, jaki go uksztatowa i pozosta
z nim przez cae ycie. Zoyy si na wieki polskiej kultury szlacheckiej
budowanej na chrystianizmie [] jak odlegym, cho w mniejszym stop-
niu, gdy by mu znany, pozosta dla Koci Rzymski17.

Dociekania Leszka Proroka o problematyce religijnej w twrczo-


ci Conrada przyjte zostay z aprobat przez wiatowej sawy pol-
skiego conradyst Zdzisawa Najdera, ktry, recenzujc tom Inicja-
cje conradowskie, pisa:

Sdz, e kto ten temat kiedy podejmie na nowo. I jestem zdania, e kie-
dy powstanie studium omawiajce obecno pierwiastka transcendental-
nego w dzieach Conrada, powinno by ono dedykowane pamici dwu na
tym terenie pionierw: Antoniego Goubiewa (autora szkicu o Katolicko-
ci Conrada, ogoszonego w 1948 roku w Znaku) i Leszka Proroka, au-
tora omwionej ksiki18.

W latach siedemdziesitych i na pocztku osiemdziesitych Pro-


rok odgrywa rol sumiennego informatora i popularyzatora no-
17
Ibidem, s. 90.
18
Z. N a j d e r: Zblienia do Conrada. Tygodnik Powszechny 1988, nr 31.

189
woci conradystyki polskiej i obcej. W licznych swoich artykuach
i recenzjach pisa o pracach Jerry Allen, Normana Sherryego, Fre-
dericka R. Karla, Gustava Morfa, a take Andrzeja Brauna, Prze-
mysawa Mroczkowskiego, Jzefa Miobdzkiego czy Zdzisawa Naj-
dera19.
Proroka ywo interesowao oddziaywanie twrczoci Conrada na
pisarzy i poetw polskich. Znajdziemy w jego szkicach i recenzjach
cenne uwagi o zwizkach z Conradem takich twrcw, jak Stanisaw
Maria Saliski, poeci grupy Skamander czy Andrzej Braun20.
Osobny dzia conradianw Leszka Proroka stanowi rozwaa-
nia o oddziaywaniu autora Zwierciada morza na jego wasny war-
sztat literacki, wyznania na temat co Leszek Prorok jako pisarz za-
wdzicza Conradowi. Do tego typu tekstw zaliczy wypadnie esej
Conrad w moim warsztacie pisarskim. W tekcie tym przedstawi
Prorok okolicznoci swojej fascynacji proz Conrada jeszcze w mi-
dzywojniu. Wspomina:

Pocztek moich zwizkw z pisarstwem Conrada, najzupeniej przypad-


kowy, siga czasw chopicej modoci. Jaka grypa zatrzymaa mnie na
kilka dni w domu. By wypeni czas lektur, sigaem do sporej bibliote-
ki ojca, w poowie przerzucajc wybierane na chybi trafi encyklopedie,
powieci i ksiki fachowe, w poowie zatrzymujc si duej przy ciekaw-
szym tekcie. Tak wanie wpado mi w rce Sze opowieci i tak zapozna-
em si z pierwszym w yciu tekstem Conradowskim. Bya to opowie Ga-
spar Ruiz. [] Zawarcie znajomoci z Conradem nastpio zatem w sposb
przypadkowy. Faza zayoci przysza pniej podczas wojny. Miaem ju
wtedy za sob przedwojenn lektur kilku wikszych pozycji pisarza: Sza-
lestwa Almayera, Lorda Jima, Zwycistwa i kilku innych21.

Leszek Prorok uwaa, e sztuka pisarska Conrada bya dla nie-


go swoistym wprowadzeniem w te zjawiska, ktre stanowiy o roz-
padzie klasycznego modelu prozy powieciowej, jaki zosta skodyfi-
kowany w twrczoci wielkich pisarzy XIX wieku. Pisa on:
19
Por. L. P r o r o k: Conradowskie niespodzianki; I d e m: Wielka ksiga o Con-
radzie. Gos Wybrzea 1980, nr 15; I d e m: A Big Book about Conrad. The Con-
radian 1981, nr 4.
20
Por. np. L. P r o r o k: Poeci o Conradzie. Nowe Ksiki 1978, nr 11; I d e m:
Na conradowskim trakcie. Morze 1976, nr 9.
21
L. P r o r o k: Conrad w moim warsztacie pisarskim. W: I d e m: Inicjacje conra-
dowskie, s. 5253.

190
Sam debiutowaem w sensie peniejszym powieci typu naturali-
stycznego, z ktrego, jak mniemam, wyrosem do dawno, wiem zatem
dobrze, e powtarzanie pewnych etapw ewolucji form literackiego two-
rzenia lub te uwane zgbianie prb wybitnego talentu, dcego dro-
g dowiadcze samotniczych, jest wielce pouczajce dla wasnej praktyki
tak w przedmiocie stosowanej metody, jak te i dla tego, co zowiemy au-
torsk samowiedz22.

To wanie lektura Conrada przede wszystkim uwiadomia Pro-


rokowi znaczenie tak wanych skadnikw nowoczesnej powieci,
jak rezygnacja ze wszechwiedzcego narratora na rzecz narracji pro-
wadzonej z perspektywy poszczeglnych postaci, zerwanie z natu-
raln chronologi, czy sens autotematyzmu. Pisa autor Wyspiarzy:

Myl, e w mej skromnej praktyce marynistycznej, odlegej tak bardzo


od wiata conradowskich fabu i ludzi, odniosem rwnie niemae korzy-
ci praktyczne w obcowaniu z tym pisarzem. Pierwsza to silne przeko-
nanie, e nie warto trwoni si na utwory rodzajowe, nawet wwczas, kie-
dy fenomeny rodowiskowej egzotyki najsilniej cisn si pod piro. Morze
i jego ludzie dostarczyli Conradowi materiau do rozpatrywania konflik-
tw i obrotw losu w skali uniwersalnej23.

U wielu twrcw przynalenych do generacji 1920 na przy-


kad u Andrzeja Brauna czy Jana Jzefa Szczepaskiego bywao
tak, e przedwojenne i wojenne lektury Conrada, a take tragiczne
dowiadczenia okupacyjne przez pryzmat conradowski widzia-
ne owocoway pniej w twrczoci tych autorw w postaci na-
wiza do rnych skadnikw conradowskiej poetyki czy filozo-
fii. W przypadku Leszka Proroka sprawy miay si nieco inaczej.
Zbigniew Florczak w syntetycznym artykule o twrczoci auto-
ra Tsunami zwrci uwag na istotne rozbienoci w wizji wia-
ta midzy twrc Lorda Jima a Leszkiem Prorokiem, ktry:

Uwaa siebie za ucznia, w pewnej mierze, Conrada. Conrad by sceptykiem,


ktry mimo braku zudze przeciwstawi si kadej formie rezygnacji i po-
leca cae ycie i za marzeniem i znowu i za marzeniem i tak
ewig usque ad finem. Leszek Prorok jest raczej rozwanym optymi-
st. Wyznaje pogld umiarkowany. Nie mona nie widzie osigni rodzaju

22
Ibidem, s. 6566.
23
Ibidem, s. 70.

191
ludzkiego, tak jak nie mona przeoczy jego fatalnych niedoskonaoci. Ale
bez wiary w moliwoci moralne czowieka wszelka spoeczna dziaalno
traci swoj sensowno z twrczoci, z literatur w pierwszym rzdzie24.

Sdzi jednak wypada, e jednym ze wiadectw zwizkw Lesz-


ka Proroka z pisarstwem Conrada, a przede wszystkim dowodem
fascynacji osobowoci tego twrcy, byo napisanie powieci biogra-
ficznej o Conradzie-Korzeniowskim. Jesieni 1980 roku donosi pi-
sarz polski w prywatnym licie:

Pragn powiadomi, e ukoczyem ostatnio co sporego conradowskie-


go, mianowicie powie objtoci ok. 12 arkuszy. [] Tytu: Smuga bla-
sku, trzy czci: 1) Cienina, 2) Wyspa, 3) Smuga blasku. [] cz pierw-
sza mwi o ryzykanckim, ale wspaniaym eglarsko przejciu z Sydney na
Mauritius nie uczszczanym, niebezpiecznym szlakiem przez Morze Ko-
ralowe i Cienin Torresa. [] Najdusza cz II to niefortunny ro-
mans i afekt do panny Eugenii Renouf (zreszt rwnolegle druga histo-
ria Alice Shaw, czyli wg Umiechu fortuny, Alice Jakobus, z pewnych
wzgldw rozbudowana) jakby romantyczna powtrka Maryli Weresz-
czakwny na antypodach. Wreszcie cz. III Smuga blasku to kszta-
towanie si i krystalizacja zamysu, ktry niebawem przynis Szalestwo
Almayera, a wic literackie [] wywody nt. narodzin Conrada pisarza.
(8 XI 1980)25

Pora na komentarz do tego odautorskiego wyznania. Zamiarem


Leszka Proroka byo przedstawienie w formie powieciowej pewne-
go fragmentu yciorysu Josepha Conrada-Korzeniowskiego. Frag-
ment ten ograniczony datami: 30 IX22 XI 1888 roku, dotyczy
wanych wydarze w biografii kapitana Konrada Korzeniowskie-
go, wwczas dowdcy maego (o wypornoci 346 ton) barku Ota-
go. Napisanie pierwszej w wiecie powieci, ktrej bohaterem by
znakomity pisarz tej rangi, co autor Lorda Jima, stanowio w ro-
dowisku wielbicieli Conrada nie lada zaskoczenie. Andrzej Braun,
pochodzcy rwnie z tej samej generacji, take pisarz i conrady-
sta, pisa o decyzji autora Smugi blasku:

Wcieli si w tak posta, prbowa j odtworzy, bo prawie nic o niej nie


wiemy, posta nie z fantazji, ale rzeczywist, piekielnie trudne to i ryzy-

24
Z. F l o r c z a k: Czujne spojrzenie. Wi 1982, nr 7.
25
List w posiadaniu autora niniejszej ksiki.

192
kowne zadanie. Powieciowa sylwetka pisarza, to e Conrad-Korzeniowski
ma mwi sowami autora, myle jego mylami to zamiar karkoomny
i niebezpieczny, i tylko gboki zwizek duchowy z bohaterem swej ksiki
moe popchn innego pisarza na zdecydowanie si na tak prb26.

Podstaw dla Proroka stanowia nie barwna legenda biograficz-


na, lecz surowa prawda dokumentw. Tak wic autor Smugi bla-
sku przeprowadzi rozlege studia bardzo niekiedy specjalistyczne
opracowa, ktre dotyczyy tego wanie wycinka biografii przy-
szego mistrza prozy angielskiej. Liczni interpretatorzy powieci nie
mieli w tym zakresie autorowi polskiemu nic do zarzucenia. A by
to stosunkowo mao znany fragment yciorysu Conrada.
Drugim rdem dla autora Smugi blasku bya sama twrczo
Conrada. Maurycjaskie swe przygody przedstawi bowiem Korze-
niowski po latach we wasnych dokonaniach literackich. Najwa-
niejsze z tych utworw to Umiech fortuny, gdzie o swoim pobycie
na wyspie Mauritius pisarz mwi na og wprost, oraz Plantator
z Malaty, w ktrym Conrad, jak sugeruj niektrzy badacze, odso-
ni prawd psychologiczn swoich wczesnych dowiadcze27. Sig-
n te Prorok do eseistyki Conrada, dotyczcej jako przedstawio-
nych w powieci wydarze, przede wszystkim do szkicu Geografia
i niektrzy odkrywcy. Ale to zaledwie drobna czstka wykorzysta-
nych rde. W powieci bowiem mamy liczne nawizania do wielu
czsto mao znanych utworw Conrada. Krtko mwic, Smu-
ga blasku jest powieci o Conradzie, pen aluzji do jego twrczo-
ci, a zarazem korzystajc w szerokim zakresie z bogatego arse-
nau sztuki literackiej autora Smugi cienia. Amerykaski badacz
Conrada, Adam Gillon, pisa:

Prorok rwnie naladuje (w najlepszym tego sowa znaczeniu) proz Con-


rada, szczeglnie w opisach morza i nastrojw, zachcajc wprost w ten
sposb do porwna ze stylem Conrada. Jakkolwiek proza Proroka jest
czasami przeadowana cikimi zdaniami zoonymi, nieraz prawie ger-
maskimi, potrafi ona rwnie skrzy si i sypa iskrami, a czasem na-
wet staje si wprost poetycka. Wynurza si z tego nadzwyczaj zoony

26
A. B r a u n: Smuga blasku. Informacje Polskiego Klubu Conradowskiego
[Gdask] 1986.
27
Por. B. M e y e r: Joseph Conrad: A Psychoanalitic Biography. Princetown 1967,
s. 77.

193
13-W krgu
portret niezbyt odlegy od tego, co sam Conrad zdoa przekaza w Lor-
dzie Jimie28.

Tak wic, mimo w zasadzie tradycyjnej formy z wszechwiedz-


cym narratorem i wydarzeniami z wyjtkiem partii retrospek-
tywnych przedstawionymi w porzdku chronologicznym, powie
Smuga blasku zawiera rnorodne, wielopaszczyznowe nawiza-
nia do dzie Conrada-Korzeniowskiego. Prorok piszc o Conra-
dzie podejmuje tak klasycznie conradowskie tematy, jak samot-
no kapitana i samotno zaogi statku na morzu, ycie pojmowane
jako zuda, tajemniczo postpowania kobiet, prymat wartoci mo-
ralnych nad wszelkimi innymi, czy przeciwstawienie etycznie dwu-
znacznemu yciu na ldzie prostoty i prawoci ycia na morzu,
surowo a zarazem romantyzm suby marynarskiej by wymie-
ni tylko te najwaniejsze. W tej powieci Proroka pojawia si
podobna do conradowskiej filozofia przypadku i co si z tym
wie ironia w ukazywaniu czowieczych spraw.
Z poetyki Conrada wywie mona take operowanie przez Pro-
roka sentencjami czy gnomami, czy te posugiwanie si symbolik
o charakterze nautycznym. W Smudze blasku funkcja taka przypa-
da urzdzeniu zwanemu kardanem. Rzecz jasna, charakter wielkiej
aluzji do sztuki pisarskiej Conrada przybieraj owe rodki nie ka-
dy z osobna, lecz rozpatrywane cznie.
Niekiedy w przedstawieniu wypadkw powieciowych opiera si
polski pisarz nie tylko na tekstach Conrada czy wiadectwach hi-
storycznych, ale rwnie na interpretacjach badaczy biografii Con-
rada, tak polskich, jak i obcych. Przykadem tego moe by sposb,
w jaki Prorok przedstawia marsylskie lata Conrada i jego zwiz-
ki z karlistami, zwolennikami wczesnego pretendenta do tronu
hiszpaskiego, don Carlosa z linii Burbonw. W literackim obra-
zie tych wypadkw autor powieci biograficznej nie tyle poda za
wersj Conrada lub raczej za rnicymi si wersjami zawarty-
mi w rozdziale Tremolino z tomu Zwierciado morza i w powieci
Zota strzaa ile za jedn z hipotez interpretacyjnych, oferowa-

28
A. G i l l o n: W poszukiwaniu prawdziwego Conrada. Informacje Polskiego Klu-
bu Conradowskiego [Gdask] 1986.

194
nych przez conradystyk polsk. Mam na myli rozpraw Francisz-
ka Ziejki Marsylskie dni Conrada. Czytamy w niej:

[] jeli istotnie w latach 18761878 Conrad bra udzia w akcji dostaw


broni dla karlistw, byo to z pewnoci jedno z ostatnich tego rodza-
ju przedsiwzi, przedsiwzicie bez najmniejszych szans powodzenia.
[] Nie naley te wykluczy moliwoci innej: e opisane w Zotej strza-
le i Zwierciadle morza przygody s tylko literack wersj opowieci mar-
sylskich marynarzy o wyprawach z lat 1874187529.

Autor Smugi blasku jest bliski temu wanie ujciu. W powie-


ci kapitan Korzeniowski tak przedstawia w maurycjaskim salonie
swoje marsylskie awantury:

Cofn si nieco od stou, by odwrci lekko krzeso w stron wyspiarskiej


damy, i pocz splata w jednolit opowie strzpki zdarze, imiona ludzi,
poufne plotki miejskie i zapamitane relacje prasowe sprzed lat dwunastu
i dziesiciu. A zatem u progu swej morskiej kariery dziaa troch na rzecz
karlistw, o ktrych moga sysze pod nazw Blancos dEspagne, tak bo-
wiem pisay o nich gazety. [] Dziwi si sam sobie, e rwnie swobodnie
opowiada i o tym, jakby powtarza wasne dzieje. W opowieci, ktra wci-
gaa go coraz bardziej, miecia si take i bro przemycana, i karlistowskie
zwizki w Marsylii, ktrym wiadczy niejako Monsieur Georges, oczy-
wicie wani i tajemniczy emisariusze z Parya, a potem wrd nich kobie-
ty zagadkowej urody, a take inni cudzoziemcy, zgromadzeni pod sztanda-
rem pretendenta. Dziwi si rwnie, e coraz wicej opowiada o sobie, nie
takim zreszt, jaki kry po marsylskich zaukach, ale wymylonym30.

Nie jest trudno doj do wniosku, e przyszy autor angielski opo-


wiada arystokratycznej suchaczce z wyspy Mauritius fabu swej
powieci Zota strzaa. To, e takie wanie ujcie epizodu marsyl-
skiego byo dowodem wielkiej kompetencji pisarza, wiadczy moe
w tej mierze analogiczne stanowisko, zajte w tej materii przez bio-
grafa Conrada, Zdzisawa Najdera.
Obok postaci i wydarze, ktrych egzystencja potwierdzona jest przez
wiadectwa, pojawiaj si w tej powieci wydarzenia i postaci fikcjo-
nalne. adne z nich jednak nie wykracza poza ramy tzw. fikcji realnej.

29
F. Z i e j k a: Marsylskie dni Conrada. W: Studia Conradowskie. Red. S. Z a b i e -
r o w s k i. Katowice 1976, s. 65.
30
L. P r o r o k: Smuga blasku. Warszawa 1982, s. 154156.

195
13*
Wszelako jednym z gwnych celw powieci biograficznej Smuga
blasku byo nie tyle mniej lub bardziej udatne przedstawienie
w jzyku prozy artystycznej pewnego fragmentu yciorysu kapita-
na brytyjskiej marynarki handlowej Conrada-Korzeniowskiego, ile
ukazanie pewnego doniosego wpisanego w ten yciorys pro-
cesu. Procesem tym jest przeksztacenie si marynarza w pisarza.
Prorok w swej powieci skrupulatnie gromadzi przesanki tego fe-
nomenu i doprowadza go nieomal do koca.
Pobyt na wyspie Mauritius i doznane tam niepowodzenia mios-
ne miay zdaniem autora Smugi blasku znaczenie kluczowe
w narodzinach Conrada-pisarza. To wanie na wyspie Mauritius
natus est Conrad.
Badacz-conradysta moe wyrazi zdziwienie, e niepowodzeniom
na Mauritiusie przypisana zostaje a tak doniosa rola w formowaniu
osobowoci twrczej Conrada. Ale poniewa ta hipoteza autorska nie
stoi w sprzecznoci z udokumentowanymi faktami i wiadectwami
biograficznymi, jest w peni do przyjcia jako dopuszczalna w ramach
uprawianego przez pisarza gatunku biografii powieciowej.
Natomiast do sprzeciwu skoni conradystw zawarta w powie-
ci sugestia, e koncepcja opowiadania za porednictwem narratora-
-wiadka moga si uksztatowa w umyle przyszego pisarza, kiedy
w by dowdc aglowca Otago. Warto przypomnie, e narrator
podstawiony Marlow pojawi si dopiero w nowelach Modo
(1898), Jdro ciemnoci (1899) i w powieci Lord Jim (1900), a wic
jest zdobycz Conrada, ju dowiadczonego pisarza, i stanowi wa-
ny etap w rozwoju jego sztuki narracyjnej. Z dyskusyjnoci takiego
ujcia zda sobie spraw ex post sam autor powieci Smuga blasku,
kiedy wyznawa w autokomentarzu do tego utworu:

Niemniej to, co nie wytrzymuje prby w nauce, w biografistyce stosujcej


elazne reguy dokumentacji w peni wiarygodnej, zachowuje przecie wa-
lor obywatelstwa na obszarze beletrystyki. [] Przypieszajc by moe
narodziny Marlowa w autorskim myleniu Conrada, popeniam anachro-
nizm, nieistotny jednak, jak sdz, w prezentacji wewntrznych drg wy-
boru metody i rodkw ekspresji31.

31
L. P r o r o k: Inicjacje conradowskie. W: I d e m: Inicjacje conradowskie,
s. 151153.

196
Mona jeszcze doda, e biograficzna powie Proroka, mimo pew-
nych zastrzee co do jej melodramatycznoci zwaszcza w par-
tiach kocowych i pewnych dyskusyjnych uj osobowoci Con-
rada zostaa dobrze przyjta przez krytyk tak polsk, jak te
i obc. Pozytywnie ocenia ten utwr Przemysaw Mroczkowski:

[] zastanawiamy si oglnie, co dzieo przynioso. [] Sdz, e ty-


tu jednak jako rzecz wyjania. Smuga blasku, ktra jest odwrceniem
Smugi cienia, to przebycie etapu yciowego wypenionego poczuciem ja-
kiego wakiego dokonania, a potem zachwytu. Dokonanie zawiera ele-
ment niemaego ryzyka, ale ma si rni od Somosierry, podjte jest przy
zastosowaniu wiadomej umiejtnoci i z niejak celowoci, w mskim
rozkwicie siy. A zachwyt? By zapewne autentyczny, by wic jak cz-
ci czowieczestwa, trzeba umie si w yciu kim lub czym zachwyci.
e si skoczy czarn polewk we francusko-mieszczaskiej oprawie
to te cz lekcji ycia.
A wic tylko tyle?
To duo, a jeszcze zostaje reszta, zadana kademu czytelnikowi z osobna32.

Powie chwali Adam Gillon:

Jeeli nie znalelicie prawdziwego Conrada w jego wasnych ksikach


i rnych biografiach, mona zobaczy go, ale tylko przelotnie, w Smu-
dze blasku Leszka Proroka. Przelotnie, poniewa wszystko, co prawdzi-
wy Conrad by pozwoli, to najwyej kilka spojrze ukradkiem, podobnie
jak w przypadku powieciowego Jima i wszystkich Marloww gonicych
za prawdziwym ja. Istnienie i realno Conrada, podobnie jak istnienie
i prawdziwo opowiadania Marlowa o Jimie, musz by, w najlepszym ra-
zie, prawd ujawnion w momencie uudy (Lord Jim, 196, Nort. ed.)33.

Powie Leszka Proroka stanowia te temat referatu Adama Gil-


lona na dorocznym zebraniu Joseph Conrad Society w Londynie
w 1983 roku. Jak dotd obszerne fragmenty tej powieci tumaczo-
ne byy na jzyk angielski, Smuga blasku doczekaa si te w kra-
jach anglosaskich kilku obszerniejszych omwie34.

32
P. M r o c z k o w s k i: Joseph Conrad w modzieczej smudze blasku. Odra
1983, nr 78.
33
A. G i l l o n: W poszukiwaniu prawdziwego Conrada
34
Por. A. G i l l o n: The Radiant Line. A New Polish Novel about Conrad. Con-
radiana 1985, nr 2; S. Z a b i e r o w s k i: Leszek Proroks Novel about Conrad. The
Conradian 1984, nr 2. Fragmenty Smugi blasku byy tumaczone na angielski przez

197
Czas najwyszy na zebranie wnioskw. Leszek Prorok, podobnie
jak wielu twrcw jego generacji, w znacznym stopniu pod wpy-
wem modzieczych lektur, zweryfikowanych przez lata wojny i do-
wiadczenia stalinizmu, zosta urzeczony twrczoci Conrada.
Fascynacja ta wyraaa si podobnie jak u wielu rwienych
w uprawianiu eseistyki o tematyce conradowskiej, w dziaalnoci
krytycznej i popularyzacji twrczoci autora Lorda Jima. Najlepsze
osignicia krytycznej dziaalnoci Proroka zebrane zostay w cen-
nym tomie eseistyki Inicjacje conradowskie (1987). W stopniu o wie-
le szerszym ni inni koledzy po pirze podj si on roli animatora
polskiej i nie tylko polskiej conradystyki i rol t powtarzam
to raz jeszcze wan w yciu literackim trudno przeceni. Jako
pierwszy w swojej generacji podj czciowo udan prb do-
tarcia do tajemnicy osobowoci Conrada poprzez napisanie powie-
ci biograficznej o angielskim autorze. Ale powie ta w duej mierze
nawizywaa do Smugi cienia, utworu, ktry obok Lorda Jima
mia kapitalne znaczenie dla ksztatowania si oblicza pokole-
nia 1920. Tak wic Leszek Prorok, majc indywidualne, samoswo-
je rysy conradysty, przeywa wsplnie ze swoim pokoleniem spra-
wy, o ktrych pisa twrca angielski rodem z Berdyczowa.

A. Gillona i drukowane w pismach: Joseph Conrad Today 1984, nr 12 i 1985,


nr 1 oraz The Polish Review 1984, nr 3.
Nota bibliograficzna

Oprcz szkicu Conrad i Krakw pozostae teksty byy wczeniej


drukowane, lecz ich obecny ksztat jest efektem wprowadzenia po-
prawek oraz uzupenie w stosunku do wersji wczeniejszych. Oto
wykaz pierwodrukw:

Pali si we mnie jednak wasz niemiertelny ogie O Rozmowie


z J. Conradem Mariana Dbrowskiego z roku 1914. W: S. Z a b i e -
r o w s k i: Autor-rodak. Pisarze polscy wobec Conrada. Katowice 1988,
s. 1042.
Szlacheckie dziedzictwo Conrada. lsk 2007, nr 11.
Joseph Conrad i -izmy. W: Folia Philologica Macedono-Polonica. T. 3.
Katowice 1994, s. 7790.
Pi typw interpretacji Lorda Jima. W: Studia Conradowskie. Red.
S. Z a b i e r o w s k i. Katowice 1976, s. 97115.
Lord Jim Conrada w Polsce. W: Lord Jim w krytyce i w mediach. Red.
S. Z a b i e r o w s k i. Katowice 2008, s. 3554 i w wersji angielskiej
Conrads Lord Jim in Poland. In: Yearbook of Conrad Studies (Po-
land) 2006, Vol. 2, s. 99115.
Conrad na scenie polskiej. (Okres midzywojenny). Informacje Polskie-
go Klubu Conradowskiego [Gdask] 1980, s. 515 i w wersji an-
gielskiej Conrad on the Polish Stage. The Conrad News [Gdask]
1980, s. 515.
Granica (czy smuga) cienia? W: Granica w literaturze. Tekst wiat
egzystencja. Red. S. Z a b i e r o w s k i i L. Z w i e r z y s k i. Katowice
2004, s. 313325.
Conrad ywy z perspektywy pidziesiciu lat. W: Przypadki krytyczne.
Studia i szkice o krytyce, yciu oraz wiadomoci literackiej po roku 1918.
Red. D. N o w a c k i i K. U n i o w s k i. Katowice 2007, s. 5269.
Leszka Proroka spotkania z Conradem. Ruch Literacki 1991, z. 6, s. 695
708.

199
Indeks osobowy

Abramowski Edward 107 Bobrzyski Micha 50


Adamowicz-Popiech Agnieszka Boduszyska-Borowikowa Maria
49, 50, 90, 99, 113 41, 84, 101, 131
Allen Jerry 85, 86, 101, 131 Bogusawski Wojciech 50
Anders Wadysaw 168 Bojarski Edmund A. 20
Andrzejewski Jerzy 52, 109, 129, Borowski Tadeusz 156, 157
130 Branny Grayna 63
Aycock Wendell M. 88 Braun Andrzej 85, 86, 101, 131,
190193
Baden Powell Robert 175 Broncel Zdzisaw 167, 175
Baines Jocelyn 29, 85, 86, 114 Broniewski Wadysaw 156
Bako Mirosaw 161 Brzozowski Stanisaw 19
Bassara Antoni S. 62 Busza Andrzej 26, 29, 49, 62, 71,
Bazylow Ludwik 54 75, 87, 90, 133, 180
Bk Jzef 50 Buszczyski Konstanty 45, 59, 60,
Beniowski Maurycy 13 77
Bennett Arnold 14, 15 Buszczyski Stefan 42, 45, 70
Bergson Henri 107, 108
Bielak Franciszek 157 Camus Albert 109, 176, 188
Blackwood William 26, 119 Chako Zbigniew 177
Blth Rafa Marceli 51, 102, 104, Chass Charles 75
167 Chapowski Karol 42
Bobkowski Andrzej 167 Chmiel Adam 63
Bobrowska Teofila 45, 47, 65, 103, Chmielewski Zygmunt 145
171 Chodecki Jerzy 145
Bobrowski Stefan 71 Chorbkowska Helena 132
Bobrowski Tadeusz 26, 34, 35, 44, Chronowski Jaxa Eustachy 56
47, 48, 53, 69, 70, 76, 77, 79, 80, Chwin Stefan 134
171

201
Conrad Borys 54, 56, 58, 59, 62, Florczak Zbigniew 191, 192
64, 66, 77, 78, 150, 152, 183 Ford Madox Ford (Hueffer) 78, 93
Conrad John Aleksander 54, 60, Franciszek Jzef I 30
167 Fredro Aleksander 90
Curle Richard 91 Freud Zygmunt 175
Czarnecki Antoni 30 Fryde Ludwik 107, 124, 135
Czech Jzef 62 Fryling Jan 174
Czosnowski Stanisaw 46, 48
Galsworthy John 28, 55, 60, 78,
wikowski A. 144 83
Gauszka Jadwiga 112
Daniowski Gustaw 36 Garnett Edward 66, 78
Daszewski Wadysaw 145 Garnett Olive 27
Daudet Alphonse 92 Gawe Damian 159
Davies Norman 128 Gadzikwna Barbara 177
Dbrowska Maria 9, 10, 11, 13, 15, Georgeon Ludwik 45
16, 37, 49, 83, 102, 107, 108, 111, Gide Andr 15
128, 135, 136, 153, 165, 177, 178 Gillon Adam 10, 88, 109, 193, 194,
Dbrowski J.P. 136, 176, 178 197, 198
Dbrowski Jan 61 Goubiew Antoni 63, 122, 154, 155,
Dbrowski Jzef (Grabiec) 37 188
Dbrowski Marian 9, 11, 12, 15, Gombrowicz Witold 167
16, 18, 19, 21, 23, 2830, 33, 35 Gomulicki Wiktor 16, 95, 102, 120
39, 49, 50, 87 Gomuka Wadysaw 178
Dejmek Kazimierz 131 Gordan John Dozier 85, 86, 101
Dickens Charles 20 Grski Konrad 89, 109
Dietl Jzef 47 Grabowski Adam 71
Dmowski Roman 56 Grabowski Zbigniew 167, 169
Dobrzyska Zofia 145 Graham Robert Bontine Cunning-
Doroszewski Witold 161 hame 31
Dostojewski Fiodor M. 92, 109, 176 Grubiski Wacaw 147
Drewnowski Tadeusz 36, 84 Gruszecka Aniela 141
Dyboski Roman 63, 74, 75, 84, 91 Grzegorczyk Piotr 134
Grzela Andrzej 159
Eco Umberto 112, 114 Grzeszczuk Stanisaw 157
Ellis Henry 149 Guerard Albert J. 151
Estreicher Karol 50 Guyau Jean Marie 107

Fecht Richard 76 Hay Knapp Eloise 10, 94


Fernandez Ramon 93, 94 Heidegger Martin 109
Filipczuk Micha 132 Heraklit z Efezu 34
Flaubert Gustave 83, 92 Herbst Jerzy 153

202
Herling-Grudziski Gustaw 92, Knowles Owen 96
167 Koc (Kocwna) Barbara 20, 46, 107,
Horzyca Wilam 102, 121 111, 114, 119, 131, 180
Hostowiec Pawe (Jerzy Stempow- Koaczkowski Stefan 63, 128
ski) 96, 98, 136, 137, 167, 171, Koodko Grzegorz 160
178 Korniowiczowa (Sienkiewiczwna)
Hrynkiewicz-Moczulski Mariusz Jadwiga 150, 152, 153, 156, 161
166 Korniowiczwna Maria 10, 52, 77,
101
Illg Jerzy 27, 33 Korzeniewska Ewa 9, 10, 11, 16,
49, 50, 65, 153
Jabkowska Ra 35, 39, 80, 107, Korzeniowska Ewa 42, 116
131, 177, 180 Korzeniowski Apollo 22, 23, 37,
James Henry 83 4147, 49, 50, 58, 65, 70, 116
Janion Maria 87, 91, 110 Korzeniowski Jzef (bibliotekarz)
Janta Aleksander 14, 35, 103, 167, 33, 58, 67
171 Korzeniowski Jzef (pisarz) 66,
Jarosz Zygmunt 165 103, 171
Jasieczyk Janusz (Poray-Biernacki Kosch Teodor 62
Janusz) 32 Kott Jan 128, 130, 164, 165
Jaspers Karl 109 Kowalska Aniela 109, 131
Jaworski Stanisaw 157 Kozak Wojciech 137
Jean-Aubry Grard 10, 52, 77, 85, Krajka Wiesaw 90, 92, 107, 113,
86, 101, 104 131, 137
Jedlicz Jzef 146 Krakw Stanisaw 65
Jezierski B. 9 Krasnowolska Ewa 175
Jung Carl Gustav 10, 95 Kridl Manfred 107, 133
Junosza Rociszewski Jan de 14 Kryski Adam Antoni 161
Krzyanowski Julian 28, 29, 90,
Kafka Franz 109 172
Kagarlicki Julij 186 Kuncewiczowa Maria 129, 167,
Karl Frederick R. 10, 114, 190 168, 174, 175, 179
Karowicz Jan 161
Kaszewski Kazimierz 42, 45, 46, Lange Antoni 26
49 Langlois Pawe 77
Keating George T. 74, 75 Lecho Jan, wac. Leszek Serafi-
Kieniewicz Stefan 37 nowicz 44
Kipling Rudyard 185 Leszcza Jan 177
Kleiner Juliusz 25 Lewandowski Janusz 160
Kliszczewski Jzef Spirydion 20, Linde Samuel Bogumi 161
22, 31 Lingard Jim 87
Kobukowski Micha 132 London Jack 174

203
Lutosawski Wincenty 27, 33, 103 75, 80, 88, 92, 93, 96, 107, 113,
114, 119, 121, 130, 131, 134137,
oziski Jerzy 133 147, 149, 152, 154, 167, 177, 180,
184, 189, 190, 195
Mac Donald Ramsay 67 Nacz-Korzeniowska Wanda 60
Machiavelli Niccolo 120 Niedwiedzki Wadysaw 161
Majewska Monika 92, 137 Niesiecki Kacper 68
Malanowiczowa, wac. Malanowicz- Nietzsche Friedrich 109
-Niedzielska Maria 145 Norwid Cyprian Kamil 128
Malczewski Antoni 88 Noskowski Witold 139, 140
Marcel Gabriel 188, 189 Novalis, wac. Friedrich Leopold
Markiewicz Henryk 132, 160 von Hardenberg 17, 24
Marle Hans van 85, 86, 101 Nowaczyski Piotr 51
Maugham Somerset 174
Maupassant Guy de 21, 92 Odrow-Pieniek Janusz 14
Mee Artur 20 Oksza-Orzechowski Tadeusz 23
Memmi Alberto 132 Orgelbrand Maurycy 161
Meyer Bernard 193 Orzeszkowa Eliza 27, 71, 72, 103,
Miciski Bolesaw 123, 124 120, 170
Mickiewicz Adam 25, 29, 33, 81, Ossowska Maria 109
88, 89, 167
Milewski Szymon 86, 101, 131, 149 Pace Tomasz 16
Miobdzki Jzef 41, 81, 130, 154, Paszek Jerzy 25
186, 190 Pawlikowski Tadeusz 143
Miosz Czesaw 69, 73, 90, 136, Penfield Frederick C. 62
167, 172, 178, 179 Peretiatkowicz Hanna 78
Mynarska Maria (Tarnawska Ma- Perowski Jan 48, 53
ria) 125, 169 Petraycki Leon 107
Mniszek Wadysaw 45 Pigo Stanisaw 51, 121, 134
Mondschein Jzef 26 Pisudski Jzef 36, 56, 81
Moraczewski Wacaw 143 Podraza-Kwiatkowska Maria 25
Morf Gustav 10, 17, 95, 96, 103 Pol Wincenty 25
105, 123, 127, 167, 170, 184, 186, Pomian Jan 62
190 Pomian Pitkowski Bolesaw 80
Mroczkowski Przemysaw 63, 107, Prorok Leszek 124, 154, 158, 163,
131, 158, 197 181191, 194, 195, 197, 198
Przerwa Tetmajer Kazimierz 28,
Naglerowa Herminia 167, 168 50
Najder (Carroll) Halina 15, 55, 66, Przesmycki Zenon 128
70, 79 Pudeko Brygida 92
Najder Zdzisaw 10, 15, 41, 42, 46, Pulman Adam Marek 47
49, 55, 58, 62, 6466, 69, 70, 71,

204
Quinn John 74 Szaruga Leszek (Wirpsza Aleksan-
der) 135
Rakowska-uniewska Irena 78, 79 Szczepaski Jan Jzef 63, 124, 125,
Ratschka Wadysaw 141 126, 135, 151, 154, 155157, 163,
Rembowski Jan 62 164, 169, 181, 188
Retinger Jzef Hieronim 10, 11,
1316, 18, 29, 30, 35, 36, 38, 39, Tabakowska Elbieta 128
49, 5458, 62, 167, 173, 174 Tanner Tony 105
Retinger (Zubrzycka) Otolia 15, Tarowska Irena 58, 78, 150
54, 56, 57, 77, 78 Tarnawski Wit (Turno Witold) 10,
Rimbaud Jean Arthur 13 32, 68, 69, 75, 8890, 103, 105,
Robertson Theodore 49 113, 125, 127, 133, 165, 166, 167,
Rodziewiczwna Maria 28 170, 178, 186, 188
Romanowski Andrzej 160 Tarnawski Wadysaw 145, 146
Romanowski Mieczysaw 51 Tarnowski Stanisaw 36
Russell Bertrand 109, 175 Tatarkiewicz Wadysaw 106, 108
Rydel Lucjan 50 Taubowie, rodzina 45
Rzewuski Henryk 90 Terlecki Olgierd 55, 177
Terlecki Tymon 10, 26, 143, 145,
Sakowski Juliusz 167, 176 167, 173, 178, 179
Saliski Stanisaw Maria 190 Tertulian 188
Sartre Jean Paul 109, 188 Tetmajer Kazimierz, zob. Przerwa
Schiller Leon 142148 Tetmajer Kazimierz
Shelley Percy Bysshe 26 Tostoj Lew 176
Sherry Norman 10, 85, 86, 94, 101, Trollope Anthony 66
131, 149, 150, 152, 190 Turgieniew Iwan 92, 176
Sienkiewicz Henryk 126 Twardowski Romuald 131
Sienkiewiczwna Jadwiga, zob. Kor-
niowiczowa (Sienkiewiczwna) Ujejski Jzef 9, 10, 19, 30, 52, 73,
Jadwiga 74, 90, 102, 123, 127, 128, 134,
Skirmunt Konstanty 74 167, 170, 172, 176, 179, 188
Skorupka Stanisaw 161
Skutnik Tadeusz 158 Vincenz Stanisaw 129, 167, 175,
Sowacki Juliusz 25, 81, 88 179
Sokoowska Katarzyna 92, 137
Sokrates 108 Wajda Andrzej 158
Sprusiski Micha 14, 35 Waliszewski Kazimierz 27, 34
Stachura Edward 157 Walpole Hugh 15
Strachocki Janusz 145 Watt Ian 84, 92, 9496, 131, 152
Sulik Bolesaw 158 Wernicz Janina 141
Swettenham Frank 85, 101 Wgierko Aleksander 141
Szarski Jan 86, 101, 131, 149 Wsawska Emilia 111, 119

205
Wheeler Marcus 92 Zagrska Karola 80
Wielopolska Maria Jehanne 36 Zagrski Karol 66
Wierzyski Kazimierz 126 Zaleski Zygmunt 142
Williams Augustine Podmore 86 Zamkow Lidia 130
Winawer Bruno 142 Zdrada Jerzy 61
Wast Piotr, wac. Komornicka Zgorzelski Andrzej 131
Maria 111, 119, 120 Ziejka Franciszek 27, 63, 195
Wojakowska Tekla z Syroczyskich Zieliski Bronisaw 73
46, 48 Zubrzycka Emilia 55
Wyka Kazimierz 63, 79, 87, 88, 90, Zyla Wolodymyr T. 88
113, 122, 133, 157
Wyspiaski Stanisaw 37, 50 eromski Stefan 28, 29, 36, 37,
39, 51, 62, 102, 121, 122, 134
Zabierowski Stefan 12, 38, 39, 55, kiewski Stefan 127, 128, 164
62, 87, 128, 131, 134, 164, 195, uk-Skarszewski Tadeusz 103
197, 199 uawski Jerzy 62
Zagrska Aniela 17, 28, 62, 67, 68, urowski Maciej 93, 94
70, 72, 73, 88, 107, 122, 131, 153, ywina Jzef 177
179
Stefan Zabierowski

In the circle of Conrad

Summary

The book in question consists of 10 articles in which the relations be-


tween the biography and the literary output of Joseph Conrad-Korzeniow-
ski as well as his Polish origin are discussed. The introduction to this bio-
graphical issues constitutes an in-depth analysis of the interview the author
of Lord Jim gave to Marian Dbrowski, a representative of the Polish press,
in 1914. In this interview, the English writer formulated a series of impor-
tant postulates defining his attitude to the Polish heritage as well as the
Polish modernity at that time. The next text constitutes an attempt to syn-
thesise the role a several-time stay in Krakw, where Conrad spent a part of
his youthful years and visited it already as a famous English writer, played
in his life. Subsequently, an attempt is made to define the role the noble
heritage of the author deriving from the borderland intelligentsia of a no-
ble origin played in shaping his attitudes and viewpoints.
The second part of the book is historical-literary and sociological-literary
in nature. It opens with a suggestion to locate Conrads writing on a liter-
ary map by means of contrasting the relations of his literary output to such
trends as Romanticism, Realism, as well as Symbolism and Impressionism
so as to show specific Conradian features compared to the above-men-
tioned. What is presented, on the other hand, constitutes the main types
of the interpretation of Lord Jim dominating mainly in the Polish criti-
cism of the last century. The very text is supplemented with the presenta-
tion of the Polish reception of Lord Jim between 1904 and 2004. A recep-
tive nature accompanies a description of the history of Conrads dramas
(The Secret Agent and Victory) on the Polish stages in the Interwar per-

207
iod. The receptive issues are also present in the descriptions of the history
of the Polish translation of Shadow Line as Smuga cienia, the expression
of which has become a well-known quotation in the contemporary Polish.
Separate considerations are devoted to a half-century reception of a col-
lection volume Conrad ywy [Conrad alive] published in the exile in Lon-
don in 1957. The very book played an important role in shaping the im-
age of the writer not only in the exile, but also in Poland. The publication
under discussion closes with the presentation of interests Leszek Prorok
(19191984), a writer, displayed in relation with Conrad. Prorok was both
Conrads critic and activator of many Conradian issues in Poland, as well
as made a brave attempt to write a biographical novel on Conrad entitled
Smuga blasku [The brightness-line].
Stefan Zabierowski

Dans le cercle de Conrad

Rsum

Le livre se compose de dix articles dans lesquels on analyse des relations


multiples entre la biographie et la production littraire de Joseph Conrad-
Korzeniowski et son hinterland. Une analyse approfondie de lentretien,
accord en 1914 par lauteur du Lord Jim un reprsentant de la presse
polonaise, Marian Dbrowski, constitue une entre en matire. Dans len-
tretien en question lcrivain anglais formule tout un ensemble des consta-
tations importantes qui dfinissaient son rapport lhritage polonais et
la contemporanit. Le texte suivant est une tentative de synthse du rle
dans la biographie de lcrivain de plusieurs sjours Cracovie o il avait
pass quelques annes de sa jeunesse et o il sest rendu plus tard en tant
quun littraire anglais dj fameux. Dans le troisime article son auteur
cherche dfinir le rle de lhritage familial de Conrad, issu de la noblesse
polonaise des confins, dans la formation de ses attitudes et ses opinions.
La seconde partie du livre se rfre lhistoire de la littrature et la
sociologie. Elle souvre par une proposition de la localisation de la produc-
tion littraire de Conrad sur la carte de la littrature en dmontrant des
relations de son uvre et des courants comme le romantisme, le ralisme,
le symbolisme et limpressionnisme, pour dfinir ensuite des traits pure-
ment conradiens . Larticle suivant prsente des types dinterprtations
du roman Lord Jim, dominant surtout dans la critique polonaise du sicle
pass. Le texte est complt par la prsentation de la rception polonaise
du Lord Jim dans les annes 19042004. Le caractre descriptif domine
de mme dans larticle sur la prsentation des textes de Conrad (Lagent
secret et Victoire) sur les scnes polonaises de lentre deux guerres. On peut

209
14-W krgu
classer la problmatique de rception aussi la description de la traduction
du titre du roman de Konrad Korzeniowski Shadow line (La ligne dom-
bre) comme Smuga cienia, expression devenue proverbiale dans la langue
polonaise contemporaine. Lauteur se penche sur la rception mi-cente-
naire du recueil publi en 1957 Londres Conrad ywy [Conrad vivant],
qui a jou un rle essentiel dans la formation du portrait de lcrivain non
seulement dans le milieu de lmigration polonaise mais aussi ltranger.
La publication prsente clt sur la prsentation des rflexions sur Conrad
de lcrivain Leszek Prorok (19191984), un critique conradien, anima-
teur des clbrations en lhonneur de Conrad et lauteur dune tentative
courageuse dcrire un roman biographique sur Conrad, intitul Smuga
blasku [La ligne de lumire].
14*
Redaktor
Katarzyna Wickowska
Projektant okadki
Piotr Kossakowski
Redaktor techniczny
Barbara Arenhvel
Korektor
Agnieszka Plutecka

Copyright 2008 by
Wydawnictwo Uniwersytetu lskiego
Wszelkie prawa zastrzeone

ISSN 0208-6336
ISBN 978-83-226-1835-6

Wydawca
Wydawnictwo Uniwersytetu lskiego
ul. Bankowa 12B, 40-007 Katowice
www.wydawnictwo.us.edu.pl
e-mail: wydawus@us.edu.pl
Wydanie I. Ark. druk. 13,0. Ark. wyd. 13,0. Przekazano
do amania w listopadzie 2008 r. Podpisano do druku
w grudniu 2008 r. Papier offset. kl. III, 90 g
Cena 20 z

STUDIO NOA Ireneusz Olsza


ul. Emerytalna 17c/48, 40-729 Katowice

You might also like