You are on page 1of 14

Magazyn witeczny

Jak mnie wyplua dobra zmiana

Grzegorz Sroczyski

13 stycznia 2017 | 23:59

2
ZDJCIA

Ryszard Schnepf (Fot. Albert Zawada/Agencja Gazeta

Usztywniali si. Byli coraz bardziej poirytowani.


Wciekli. "Co ty wyprawiasz?!". "Trzeba ci bdzie
wyrzuci!". Chc mie samych swoich, y w
szczelnej bace, bez pyta i wtpliwoci -
ambasador Ryszard Schnepf opowiada Grzegorzowi
Sroczyskiemu, jak PiS strzela sobie w kolano
Ryszard Schnepf(ur. w 1951 r.) jest historykiem, przez 25 lat by polskim dyplomat,
ambasadorem w Urugwaju, Paragwaju, Kostaryce, Hiszpanii i Stanach Zjednoczonych

GRZEGORZ SROCZYSKI: Ambasador w USA.


Najwaniejszy?
RYSZARD SCHNEPF:Jeden z waniejszych. Tak jak Berlin, Bruksela, Pary.

Stamtd lepiej wida?


Z Waszyngtonu? Szerzej. Polityka amerykaska dotyczy kadego fragmentu kuli
ziemskiej, nie istnieje miejsce, wobec ktrego nie mieliby jakich planw. Przygldanie si
pracy amerykaskiej administracji jest fascynujce, bo to sprawna i przenikliwa maszyna,
zwaszcza Departament Stanu. Zbieraj z caego wiata sprzeczne informacje, ktre
mogyby prowadzi do cakowicie sprzecznych decyzji, i potrafi wyprowadzi jedn lini
reprezentowan przez prezydenta. Dzisiaj jest to szczeglnie trudne.
Do zobaczenia, panie prezydencie. Zatsknimy za Barackiem Obam [JARKOWIEC]

Dlaczego?
Bo takich sprzecznych informacji jest coraz wicej. yjemy na przeomie starej i nowej
epoki, w wiecie, ktry rozumielimy, a teraz nie rozumiemy i nie mamy pomysu, jak w nim
y.

I co z tym robi?
Na przykad ze miesznych kotkw przerzuci si na powane zagraniczne newsy w
gazetach i na portalach. Dla wasnego bezpieczestwa. eby w razie czego nie by
zaskoczonym.

Pan co czyta?
Wszystko o Syrii, gdzie lokalne mocarstwa tuk si midzy sob cudzymi rkami. Typowa
wojna zastpcza, ktra moe si przeksztaci w konflikt wiatowy. Czytam o Korei
Pnocnej, ktra ma najwiksz w regionie milionow armi i bro masowego raenia. Jeli
w ramach walk frakcyjnych w partii jaka grupa pukownikw wystrzeli rakiet, to mamy
katastrof. Warto czyta doniesienia z Morza Poudniowochiskiego, gdzie Chiny testuj
wytrzymao reszty wiata. No i Ameryka. Zosta tam uruchomiony proces, ktry prowadzi
nas w nieznane.
American Dream nie dziaa. Rozmowa z Lind Tirado, celebrytk prekariuszy
Po wyborze Trumpa?
Wczeniej. Od wielu lat rosn w Ameryce nierwnoci dochodowe, a jednoczenie rosn
oczekiwania obywateli. Dziki internetowi przecitny mieszkaniec amerykaskiej prowincji
moe na bieco ledzi ycie multimiliardera z Doliny Krzemowej. Jeli zestawi to z
badaniami OECD, ktre pokazuj, e nigdy nie byo tak duej przepaci w dochodach i
yciowych szansach midzy obywatelami, to mamy przepis na mieszank wybuchow. Nie
wiemy, czy model liberalnej demokracji przetrwa w sytuacji tak duych rnic. Po
przekroczeniu jakiego progu nierwnoci trudno mwi o spjnoci spoeczestwa. Nie
wiemy, gdzie ley ten prg, i nikt nie ma dobrego pomysu, co z tym robi.
Prezydent Trump. Ameryka czeka na generalny remont

O tym si w kko mwi.


Mwi. Na rozmaitych kongresach naukowych, na uniwersytetach i w kolejnych ksikach,
jak Co z tym Kansas? Thomasa Franka. Opisa rozgoryczenie robotnikw w tzw. pasie
rdzy, czyli kilku stanach USA, gdzie znikny stabilne miejsca pracy w przemyle. To wanie
te stany day zwycistwo Trumpowi. Ksika wysza w 2004 r., zdobya rozgos, ale niewiele
z tego wyniko. Kolejne dzwonki alarmowe nie byy syszane.

Dlaczego?
Elitom przydarzyo si co, co socjologowie amerykascy nazwali self inverted outlook,
czyli patrzenie do rodka. Siedz w swojej bace spoecznej i wiat wydaje si taki jak moje
ycie. Jeeli mojej rodzinie jest dobrze, to wiat jest znakomity. I koniec. Nie ma spojrzenia
dalej. Po co mam si zamartwia, e suba zdrowia le funkcjonuje? Wykupi dobry pakiet
prywatny i nie bd o tym myla.

Co przed tym chroni?


Nie bardzo. Mona czyta takie ksiki jak Co z tym Kansas?, zna niepokojce dane,
chodzi na rne kongresy, na ktrych si mwi o problemie, a jednoczenie w jaki dziwny
sposb nadal problemu nie widzie. Chyba tylko osobiste dowiadczenie moe wyrwa z
letargu.
Trump wyrwa obywateli z hibernacji. Szykuj mu anty-inauguracj

Pana co wyrwao?
Ameryka aciska. Byem ambasadorem w kilku krajach tego regionu. Nierwnoci s tam
ogromne, w niektrych miejscach doprowadzone do skrajnoci. Napatrzyem si. Rwnie w
Wenezueli, o ktrej pisaem prac doktorsk u prof. epkowskiego w PAN. To otwiera oczy.

Wenezuela?
Tak. Czytamy teraz o niej cigle w gazetach, bo rzdzi tam lewicowy reim, gospodarka
zostaa rozoona na obie opatki, towary s na kartki. Tak sobie wadz wybrali. Chvez
stworzy potwora, czyli pastwo autorytarne, a jednoczenie niefunkcjonalne. Ale warto
wiedzie, co byo wczeniej. Jak to si stao, e w 1998 r. ludzie zagosowali na czowieka,
ktry zapowiada marksistowsk rewolucj i pogonienie elit. Wygra cakowicie
demokratycznie.

I jak to si stao?
Self inverted outlook. Przed Chvezem w Wenezueli byo tak: rzdziy na przemian dwie
gwne partie, czyli Accin Democrtica i COPEI. Polityczne elity tych partii przestay
myle. Dookoa slumsy, bieda, sabe szkolnictwo, rosnce rozwarstwienie, fawele i prawo
faweli, przestpczo. A obok grodzone oazy spokoju, ktre budowaa sobie klasa wysza.
Ta przepa rosa. I jeszcze wana okoliczno: bya ropa. Wenezuela to czonek OPEC i
jeden z najwikszych producentw ropy na wiecie. Mieli narzdzie.
Wenezuela nie jest ju demokracj

Narzdzie?
Byo za co! Z dochodw z ropy mogli prowadzi rozsdn polityk wyrwnywania szans.
My musimy na ni zarobi, a oni dostali od losu prezent. Tymczasem nastpi
niekontrolowany rozdzia koncesji na wydobycie, mtne interesy, dochody budetu pastwa
z surowcw byy praktycznie zerowe. Niebywaa ulego klasy politycznej wobec biznesu.

Kiepskie elity.
No wanie nie, i to jest w tym najdziwniejsze. T polityk prowadzili fantastyczni wiatli
ludzie. Obie te partie miay na sztandarach idee wolnoci i rwnoci, obie wyrosy z
idealistycznego ruchu studenckiego. COPEI byo parti chrzecijask, natomiast Accin
Democrtica parti socjaldemokratyczn, ktra postawia na kobiety, wcigna je do
polityki. Mieli nie tylko wspaniae korzenie, ale te idealistycznych przywdcw, ludzi po
wizieniach i walce z dyktatur. Z t rop cay kraj mona zmieni.

I dlaczego si nie zmienia?


Nie wiem. To jest pytanie bez jasnej odpowiedzi. Krtkowzroczno, wygoda, dbanie o
wasne dzieci i wasn bak spoeczn. W Wenezueli nastpia niebywaa alienacja elit. W
latach 70. obywatele byli szokowani kolejnymi przykadami arogancji, ludzie nie mieli co do
garnka woy, a milionerzy na swoje urodziny zapraszali Eltona Johna za pi milionw
dolarw z dowozem prywatnym samolotem. Obszary biedy i zapuszczenia stay si w
pewnym sensie niewidoczne. Jak element pejzau za oknem, ktry przestajemy dostrzega,
bo on po prostu jest i by musi. Doy spoeczne nie gosoway, wic elitom wydawao si, e
system polityczny jest stabilny. A przyszed Chvez i namwi tych ludzi, eby ruszyli do
urn.
Napatrzyem si te w czasie wiatowego kryzysu finansowego, byem wtedy polskim
ambasadorem w Hiszpanii. To by kraj niezwykle przyjazny i pozwalajcy na takie mie ycie,
nawet jeli kto mia mniej. I nagle w kryzysie wielu ludzi wszystko stracio, bo oddawali
bankom niespacone mieszkania i ldowali na bruku. Moe by to znieli, gdyby widzieli, e
wyrzeczenia ponosz wszyscy w miar solidarnie. Tymczasem odpowiedzialnym za kryzys
wos z gowy nie spad. Na narastajce poczucie niesprawiedliwoci elity polityczne nie
potrafiy w rozsdny sposb odpowiedzie. Po przyjedzie do Ameryki i zetkniciu z Wall
Street uzupeniem sobie ten obraz. Reakcja na kryzys niektrych wpywowych rodowisk,
bankw, prywatnych instytucji inwestycyjnych bya po prostu... nie wiem... zawstydzajca.

Pan si spodziewa Trumpa?


Tak. Trzydzieci lat temu pracowaem na uniwersytecie Indiany w Bloomington i do
dobrze poznaem amerykask prowincj. Kiedy w 2012 r. zostaem polskim ambasadorem
w Stanach, postanowiem w czasie urlopu tam wrci. Nic si nie zmienio. Poziom ycia
ludzi, domy, sposb odywiania si, poziom zaniedbania dzieci. Owszem, uniwersytet urs,
wypiknia, ale jego okolice ju nie. Wielu obywateli na amerykaskiej prowincji yje bez
adnego planu. Bez mitu amerykaskiego, e mog do czego doj. Jed do
supermarketu, ale takiego, e nasza abka mogaby by dumna. Nawet w Waszyngtonie to
wida. W okolicach rezydencji ambasadora jest elegancki sklep pewnej sieci, ale ta sama
sie w biednej dzielnicy to co cakiem innego. Stoj elazne regay, porozrzucane towary,
ktre zbiera pan z podogi. Kraj, ktry ma tak wielki potencja, wspaniae ycie intelektualne,
Dolin Krzemow i najnowsze technologie, jest dla wielu obywateli kompletnie innym
wiatem.

O tym si rozmawia na dyplomatycznych przyjciach?


Rozmawia. Tyle e zwykle takie rozmowy kocz si sakramentalnym: No c,
globalizacja, niewiele da si zrobi. Na bale i rauty mao chodziem. eby si orientowa, co
w trawie piszczy, trzeba raczej chodzi na spotkania think tankw. W Waszyngtonie
ulokowao si kilkanacie najwaniejszych grup intelektualnych na wiecie, jak: CSIS,
Atlantic Council, German Marshall Fund. Nie ma tygodnia, eby nie organizowali jakiej
debaty czy dyskusji. Gdy byem ambasadorem w USA, duo spotka dotyczyo polityki
wschodniej, sytuacji w Rosji, na Ukrainie.

Co sdz o Putinie?
S przekonani, e nie jest to czowiek, ktry doprowadzi do wybuchu konfliktu jdrowego.

Amerykanie tak uwaaj?


Tak. W polityce na tym szczeblu chodzi o to, eby przeciwnik kontrolowa sytuacj u
siebie. Czyli eby nie byo tak, e pan si prbuje dogada z przywdc, a jaki genera zza
jego plecw wystrzeli rakiet i sprowokuje zdarzenia, ktre uruchomi acuch spi. Rosja
jest krajem trudnym do kontrolowania, a Putin kontrol ma. Nie tak pen, jak udaje bo on
jest mistrzem udawania wasnej siy ale jednak. Kissinger powiedzia kiedy, e dla
Amerykanw najwaniejsze jest, by wiedzie, na jaki numer zadzwoni, i by kto podnis
suchawk.
O nas co sdz?
Mielimy mark. Koledzy ambasadorzy z krajw Europy rodkowej przychodzili do mnie:
Mam pewn inicjatyw, chciabym dotrze do kongresmenw, ale bez was nie damy rady.
Pomoesz?. Uwaali, e mamy wiksz si przebicia. Amerykascy kongresmeni przy
rnych okazjach chcieli sucha naszych opinii. Przed wyborami bliscy wsppracownicy
Trumpa prosili mnie, eby im wyjani, czego oczekujemy od NATO. My nie
reprezentujemy Donalda Trumpa, ale podzielamy wiele jego pogldw.

My nie reprezentujemy Trumpa?


No, jak to w dyplomacji. Czasem jak si zaprzecza, to si w gruncie rzeczy potwierdza.
Oczywicie reprezentowali Trumpa, ale chcieli pogada nieoficjalnie.

I?
Spotkaem si. Zadawali pytania do... no, nie wiem... naiwne. Dlaczego Ameryka ma
rozmieszcza swoje wojska w Polsce?. Przedstawiem solidne argumenty. Nie wszystko
mog ujawni.

Ale jakiego rodzaju argumenty? e Kociuszko,


Puaski, sojusze i artyku pity NATO?
Nie. To wtedy oni pokiwaj gowami i sobie pjd. Generalna zasada w dyplomacji jest
taka: musi pan tak sprawy przedstawia, eby druga strona uwaaa, e jej si to opaci, a
na koniec eby uznaa, e paski pomys jest jej pomysem.

Czyli?
Wzmacnianie waszej obecnoci wojskowej w Europie jest wane przede wszystkim dla
was. Bo jak odpucicie Putinowi w naszym regionie, to poczuje si zbyt pewnie i zacznie
robi rzeczy niebezpieczne w innym regionie. I mog to by rzeczy niebezpieczne
bezporednio dla was.

Bo rakieta doleci?
Niekoniecznie z Rosji. Jeli Putin poczuje si Panem Bogiem, to moe uruchomi
niekontrolowane domino na przykad w Syrii. Jakiego swojego sojusznika zbyt mocno
nacinie, a ten z kolei nacinie sojusznika Ameryki, ktry si zbyt mocno odgryzie ju nie
w Syrii, ale w jakim innym regionie. I Ameryka bdzie musiaa reagowa. Domino
uruchomione w jednym miejscu porusza kostki i efekt kocowy ma pan cakiem gdzie
indziej. Tak to obecnie dziaa.
Musi si pan skonsultowa z Warszaw, co mwi na
takich nieoficjalnych spotkaniach?
Dobrze, gdyby tak byo. Ale tak nie jest, cho za ministra Sikorskiego funkcjonowao
niele. To jedna z bolczek naszego aparatu pastwowego asekuranctwo. Nikt w kraju nie
chce si podpisa pod instrukcj dla ambasadora, wic jeeli mona nie da instrukcji, to si
nie daje.

Dlaczego?
Taka instrukcja moe by mylna, moe wywoa jakie konsekwencje. I wtedy kto bdzie
odpowiada. Natomiast jeli si jej nie da, to ambasador wystawiony gdzie tam,
poproszony o wypowied dla gazety, ponosi konsekwencje jednoosobowo. I po gowie
dostaje ambasador, a nie urzdnik w MSZ czy wiceminister. Czasem trzeba si upomina.
Prosz o instrukcj w sprawie rezolucji ONZ o przyszoci wgla kamiennego. W kocu
wysyaj. Niechtnie. Zwaszcza w sprawach polityki wewntrznej trzeba si zda na wasn
intuicj.

Pan si zda i poleg.


Polegem. Z dnia na dzie zaczem sysze pytania, na ktre trudno byo odpowiedzie.
Dokd zmierza polska demokracja?, Czy konstytucja jest u was przestrzegana?, Czy
wasz nowy rzd szanuje prawo?. Czowiek gupieje. Nigdy nie musiaem na takie pytania
odpowiada, bo bylimy dla Amerykanw wzorem demokratycznych przemian.

Kto pyta?
Rni. Spoza polityki, dziennikarze, ale te ludzie z Departamentu Stanu. Mogem si tylko
umiecha i wyraa nadziej, e nasz system demokratyczny jest mocny.

Bo pan jako ambasador by przedstawicielem tego


rzdu?
Oczywicie.

I musia pan odpowiada: Nie przesadzajcie.


Mniej wicej. agodziem. Toczy si dialog w sprawie Trybunau Konstytucyjnego.
Opozycja zostanie wysuchana i rzd zaproponuje kompromis. Takie rne.

I?
Nie dao si na tym dugo jecha, bo oni chcieli konkretw. Jeli jest si ambasadorem w
jakim prowincjonalnym kraju, to mona troch sprzedawa kit. Ale nie w Ameryce.
Sprawno ich administracji powoduje, e rozmawia pan z ludmi, ktrzy wietnie znaj
nasz rzeczywisto. W sprawie Trybunau Konstytucyjnego wiedzieli dokadnie, kiedy Sejm
wybra sdziw, ilu jest legalnych, ilu nielegalnych, ktry przepis konstytucji zosta zamany.
Oczekiwali, e ja im na serio wyjani, co si u nas dzieje.

A nasi?
Nasi mieli pretensje, e jestem za mao agresywny. Trzeba da odpr!. Oczekiwali, e
wytumacz dziennikarzom telewizji CNN, redaktorom Washington Post i administracji
amerykaskiej, e si gupio czepiaj. Jak w swoim programie w CNN znany publicysta
Fareed Zakaria zacz krytykowa dziaania Kaczyskiego, ja jako ambasador powinienem
zrobi co, eby Zakaria si nawrci i odszczeka.

Pan w ogle zna Zakari?


Tak. I mogem si postara, eby mnie zaprosi. Ale to ma sens, gdy si idzie z jakimi
argumentami. Tymczasem z Warszawy nie pyny argumenty, tylko sugestie, eby do
Amerykanw mwi: Nic si w Polsce nie dzieje, a wasza opinia wynika z niewiedzy.
Wychodzibym na idiot. Tam s dziennikarze, a nie podstawki do mikrofonw. No, jak to
nic si u was nie dzieje? Wyrok Trybunau nie zosta opublikowany, a sdziowie Hauser,
lebzak i Jakubecki nie zostali zaprzysieni przez waszego prezydenta. Niektrzy ca t
litani s w stanie z gowy wymieni.
W Stanach mnie znaj. Miaem do dobre i rozbudowane kontakty. Powiedzmy, e
wyszedbym z karteczk i wyrecytowa: W sprawie Trybunau zostalicie zmanipulowani
przez polsk opozycj i sdziw, ktrzy broni posad. Pospadaliby z krzese. Oho, w
Polsce naprawd le si dzieje, skoro zmuszaj Schnepfa do opowiadania takich bredni.
Naraanie si na mieszno jest naraaniem pastwa, ktre si reprezentuje.

A nasi co?
Usztywniali si. I byli coraz bardziej poirytowani. Amerykanie nas nie rozumiej, bo nie
urodzili si nad Wis. I inne tego typu sugestie.

Depesz?
Skd! Na papierze jak zawsze niechtnie. Chocia, szczerze mwic, chtnie bym dosta
tak depesz, w ktrej kto z MSZ byby w stanie sformuowa, co ambasador ma mwi w
sprawie Trybunau Konstytucyjnego. Wtedy s jasne wytyczne. Jeli si pan bardzo nie
zgadza, to prosi o odwoanie i nie musi chodzi jak kbek nerww.
Prbowaem wybrn oglnikami. W Polsce toczy si demokratyczna debata. Przez
pewien czas prezes Kaczyski zapowiada, e bdzie prba porozumienia. Czepiaem si
kadej jego tonujcej wypowiedzi. Zaprosiem profesora Rzepliskiego do ambasady.
Wciekli si.

To po co go pan zaprasza?
Bo to dyplomatyczny standard. Prezes Rzepliski przyjecha do Stanw na
midzynarodow konferencj sdziw, akurat mielimy w ambasadzie uroczysto z okazji
wita Konstytucji. Gociem honorowym by senator Chris Murphy z Connecticut, ktry
otrzyma statuetk Ora Krysztaowego, sporo dla Polski zrobi. Zaprosilimy osiemset osb.
Witam rwnie.... Witam take.... I wrd tych setek witanych by te Andrzej Rzepliski.
Niezaproszenie go skoro by w tym czasie w USA byoby nietaktem. A tak pokazujemy
Amerykanom, e mimo konfliktu na najwaniejszym pastwowym wicie jest te prezes
Trybunau. To w gruncie rzeczy miao uwiarygodni oficjaln lini rzdu: Nic zego si nie
dzieje. Wwczas sdziem jeszcze, e normalno wci istnieje.

Czyli pan chcia zrobi dobrze dla PiS?


Dla kraju. To byo przed szczytem NATO i chcielimy pokazywa Amerykanom, e
jestemy odpowiedzialni. I e wadza dy do kompromisu. Zreszt Amerykanie tak wanie
obecno Rzepliskiego w ambasadzie odebrali.

A nasi?
Co ty wyprawiasz?!. Bd ci musia wyrzuci!.

Waszczykowski? Bo pan si z nim koleguje.


Nie powiem. Dla niego nie jestem dzi wygodnym towarzyszem broni. Przyjanilimy si,
to prawda.

Skd si znacie?
Z MSZ. Pracowalimy w tym samym pokoju w dwch rzdach. Kiedy to ja byem jego
ordownikiem i ratowaem go z opresji. Lubilimy si. Myl, e jest dzi innym czowiekiem
ni dawniej.

Odwoali pana za co? Za Rzepliskiego w ambasadzie?


Wczeniej bya awantura o Was. Bo na balu polonijnym w Miami, witajc Lecha
Was, powiedziaem, e jest jednym z polskich bohaterw. Telewizja to pokazaa. Nie
zdyem si obudzi nastpnego dnia, a ju kierownictwo MSZ wiedziao i zrobio pieko.

O co?
e jak ja mog tak mwi. O Wasie najlepiej nie mwi wcale. Wygumkowa,
zapomnie.

To po co pan mwi?
Bo nie da si nie mwi! Wasa wraz z Janem Pawem II to najbardziej
rozpoznawalna polska posta. Dla polskiego dyplomaty takie nazwiska to po prostu
codzienne narzdzie pracy. Musi pan od czasu do czasu je wykorzystywa, choby w
przemwieniach.

Nie da si im tego wytumaczy?


Waszczykowskiemu? On to wie. Ale co z tego, skoro inni ju zdyli do niego zadzwoni i
powiedzie, e to niedopuszczalne, eby czowiek, ktry mwi dobrze o Lechu Wasie, by
ambasadorem. Dowiedziaem si wwczas, e wypowiedziaem prywatn wojn rzdowi.

Mona si z nimi dogada?


Ale co znaczy dogada? Wiedzieli, e bd z nimi dyskutowa, bo taki ju jestem.
Zawsze tak robiem. Przez 25 lat w tym zawodzie nieustannie dyskutowaem z szefami.
Kiedy kolejni premierzy prosili mnie o opinie na jaki draliwy temat polityki zagranicznej, to
pytaem: Czy mam mwi prawd, czy udzieli odpowiedzi urzdnika, ktry chce zachowa
stanowisko?. Zwykle chcieli prawdy.

A ci chc odpowiedzi urzdnika?


Zaley kto. Prezydent Duda jest inny. By dwa razy w Stanach i mielimy bardzo dobr
rozmow. Byem zaskoczony jego otwartoci.

Duda radzi sobie za granic?


Tak, cakiem niele. W Nowym Jorku mia pierwsze wane przemwienie w czasie obrad
Zgromadzenia Oglnego ONZ. By wiey, wic stremowany, to normalne. Wypad dobrze.
Udao si wtedy to bya udana operacja posadzi go podczas lunchu przy jednym stoliku
z prezydentem Obam, a po drugiej stronie mebla zasiedli prezydenci Chin i Rosji. To robio
wraenie. My i oni. Wschd i Zachd.

Jak si tak rzecz zaatwia?


Skomplikowana materia.

Na pana gowie?
Na mojej. Tego si nie da zaatwi na telefon z Warszawy.

To jak?
Trzeba najpierw zaszczepi Amerykanom pomys, e dobrze by byo doprowadzi do
spotkania Obamy i Dudy. Bez okrelania, gdzie i kiedy, niech sami na to wpadn. Poza tym
trzeba zaszczepi ciekawo.
Nie mona po prostu powiedzie: Zaley nam na tym,
ebycie posadzili Dud z Obam?
Wtedy si nie uda. Amerykanie takich petentw maj stu. Jeli jako ambasador poka, e
za bardzo nam zaley, to oni nie bd mogli tego speni, bo to by znaczyo, e dziaaj
wedug naszego widzimisi. Poza tym wtedy robi si handel. Skoro oni co nam, to my te
powinnimy co im. I wychodz z tego kolejne pitrowe kombinacje. Baliby si, e to bdzie
odczytane przez nasz stron jako zachta do takiego handlu i tak dalej...

Aha.
Tak wyglda dyplomacja. Nie zaatwia si spraw wprost. Jakbym mia komu doradza, to
zasada jest do prosta: trzeba si postawi w sytuacji drugiej strony. Przez chwil si
zastanowi, co zrobi, eby to jej zaleao. I najlepiej, jeli to co, na czym ma jej zalee,
nie bdzie standardowe.

Czyli?
Prezydent Duda jest mody, otwarty i ciekawy wiata, wic macie szanse go pozytywnie
zainspirowa.

Ale to nic nie znaczy.


Znaczy. I to sporo.

A w Polsce na prawicy triumf: Nasz prezydent wrd


przywdcw wiata!. Obama spotka si z Dud!.
No i co? Dlaczego maj si nie cieszy?

Skuteczno. To mg im pan zaoferowa?


Mona tak powiedzie.

I tak kur si zarzyna. Dlaczego?


Myl, e wiat zewntrzny nie jest dla nich istotny. Wielu osobom w PiS jest kompletnie
obojtne, co bd myle Francuzi, Niemcy, Amerykanie. Wane, co bd myle prezes i
cz elektoratu ta najbardziej wcieka. I wane, eby polski ambasador nie mwi dobrze
o Wasie.

A nie to, e zaatwi spotkanie Dudzie?


Nie wiem, czy tak naprawd ludziom PiS zaley, eby Duda jako przesadnie byszcza.
Dlaczego Waszczykowski nie moe swoim powiedzie
tak: Mamy faceta, ktry potrafi zaatwi Dudzie stolik
z Obam. Ten facet nie jest naszym wielbicielem, nie
kocha nas, ale jest lojalny wobec pastwa.
Wykorzystajmy go?
On pewnie tak prbowa. Ta narracja si pojawia w moich rozmowach z MSZ. Jeeli
chcecie, ebym by dla Amerykanw wiarygodny, to nie mog by waszym aparatczykiem.
Bo oni to natychmiast wyczuj.

Czyli zaoferowa im pan lojalno.


Skuteczno.

Nie jestem pisowcem, ale tacy ludzie te wam s


potrzebni.
To nie bya oferta: Zostawcie mnie w spokoju, a bd wam suy. Raczej: Jeeli
oczekujecie, e bd wykonawc szkodliwych polece, to bdzie do bani. Bo przestan by
skuteczny i wiarygodny. I wam te to zaszkodzi.

Co im pan wybi z gowy?


Tylko raz si udao. Chcieli odebra Krzy Kawalerski profesorowi Janowi Tomaszowi
Grossowi. Zapytali mnie jako ambasadora o zdanie, bo Gross jest przecie amerykaskim
obywatelem. Wyjaniem, e to bardzo zy pomys.

Bo bdzie dym?
No, w duym skrcie. Napisaem, e dla rodowisk naukowych w USA, ktre s tu silne,
wpywowe i houbione, wolno bada i wolno wypowiedzi to s fundamenty. Wielu
amerykaskich naukowcw nieustannie kala wasne gniazdo, pisz o niewolnictwie,
segregacji rasowej, mordowaniu Indian. I ordery od pastwa dostaj. Odebranie medalu
Grossowi wam si nie opaci. Podpisaem si pod tym. To z ich strony niebyway brak
orientacji, e w ogle wpadaj na takie pomysy.

Dlaczego?
Ideowo czy cynicznie wytumaczy?

Cynicznie.
Wic cakiem cynicznie: dziki profesorowi Grossowi kto taki jak ja czyli polski
dyplomata ma atwiejsz robot. Moglimy mwi, e nie ma drugiego kraju, ktry potrafi
tak uczciwie rozdrapywa wasn przeszo. Jak si nas czepiay rne rodowiska
niechtne Polsce, to mwilimy: A nieprawda, mamy Grossa, w Polsce jego ksiki s ywo
dyskutowane. Gross by niezym argumentem.
Przez pierwsze miesice po wyborach wierzyem, e znam tych ludzi, e to s po prostu
konserwatyci. Nowa wadza inaczej chce prowadzi polityk, cze z tego moe mi si
podoba, a cz nie w porzdku. Pracujc w rzdzie Marcinkiewicza, te nie byem
wszystkim zachwycony. Ale byem lojalny wobec premiera i pastwa.

Czyli nie myla pan, e do wadzy dorwali si straszni


ludzie.
Skd! Znaem ich przecie. Pokan liczb czonkw rzdu znam. Z niektrymi
pracowaem gabinet w gabinet.

Z kim?
Z Baszczakiem na przykad. By szefem kancelarii u Marcinkiewicza. Lubilimy si,
bylimy po imieniu. Jarka Sellina znam, by rzecznikiem premiera Buzka. I wielu innych
znam.

Czyli wrogiem pan nie jest?


Nie wiem, jak to uj. Jestem konstruktywnym wrogiem.

Czyli?
PiS jako formacja wodzowska nie jest parti z mojej bajki. Nie gosuj na nich. A
konstruktywnym w tym sensie, e mwiem im swoje zdanie krytycznie, ale nie zoliwie,
tylko serio.

Bez heheszkw i stukania si w gow.


Tak. Bez traktowania ich z gry jak wariatw czy sekt. Traktuj ich powanie. Jestem
pastwowcem i wiem, e trzeba szanowa wybr obywateli. Konflikt o Trybuna wiele
zmieni. Sposb, w jaki zaatwili t spraw, by niebyway. Mona rne rzeczy wytumaczy,
ale tego si po prostu nie da. Przez to wielu ludzi w administracji pastwowej zaczo mie
dylemat: odej czy zosta?

Kto do pana zadzwoni i przedstawi ofert: Moe


zosta w MSZ, bdziesz nam suy rad?
Nie. Po powrocie do Warszawy poszedem do resortu zoy raport i prbowaem si z
kim przywita. Nie wyszed nawet z gabinetu. Gupia sytuacja. Gowy znad papierw nie
podnis.

Kolega?
Kolega. Zszedem do kadr, zoyem wymwienie i ju w MSZ nie pracuj.

Po ilu latach?
Po 25. Tworzyem ten resort.

Zostaby pan, gdyby chcieli?


Nie chcieli i ja te w gruncie rzeczy ju nie chciaem.
Ludzie inaczej mylcy s tej ekipie bardzo potrzebni, chyba bardziej ni poprzednim.
Wprowadzaj duo zmian naraz, a w takim rewolucyjnym zapale atwo popenia si bdy,
ktrych si nie widzi w gronie, w ktrym obowizuje jednomylno.

Self inverted outlook.


Tak. To im grozi. Jednorodna zamknita baka bez szczelin i wtpliwoci.

You might also like