You are on page 1of 9

Bajka dla Naszych Czasów

Autor: Murray Rothbard


Tłumaczenie: Tomasz Poborca

Ten nieopublikowany artykuł został napisany przez Murraya Rothbarda w maju


1961 roku. Specjalne podziękowania za udostępnienie go dla Josepha
Stromberga, archiwisty Rothbarda z Mises Institute.

I.
Dawno, dawno temu istniała spokojna dolina. Ludzie ją zamieszkujący żyli
szczęśliwie, pracowali, handlowali, uśmiechali się do siebie nawzajem. Nikt nie
wywierał nacisku na swojego sąsiada, a wszyscy żyli zgodnie i świetnie im się
powodziło.
Pewnego dnia do doliny przybyła wędrująca banda rabusiów, kierowana
przez lidera grupy, którego będziemy nazywać Hektor. Każdy z nich był
uzbrojony i jak to mieli w zwyczaju, zaczęli gwałcić oraz plądrować do woli
wśród mieszkańców doliny. Kiedy przygotowywali się by, jak zwykle, podpalić
okolice po udanych łowach, jeden z nich, błyskotliwy młodzieniec, którego
będziemy nazywać Iago, zatrzymał ich. „Popatrz szefie”, powiedział Iago,
„Czemu by nie zmienić naszego modus operandi ? Mam powoli dosyć tego
ciągłego włóczenia się, szukając ciągle następnej osady, następnych ofiar, ciągle
w biegu. To jest odosobnione, piękne miejsce. Osiedlmy się tutaj i prowadźmy
życie tych ludzi. Wtedy moglibyśmy doić ich cały czas zamiast zabijania i
ruszania dalej.” Hektor był sprytnym człowiekiem i zauważył sensowność tego
pomysłu. Gang osiadł na stałe.

I tak rabunki z gwałtownych napadów przeobraziły się w przewlekłą


agresję. Na mieszkańców nałożono coroczny haracz, a Gang, sprawujący
władzę, panoszył się w mundurach i wydawał rozkazy. Z początku było wiele
oburzenia wśród mieszkańców doliny, więc zaczęto formować Ludowy Ruch
Oporu.

Iago, główny teoretyk Gangu Hektora, wyjaśnił szefowi, że potrzebne są


kolejne zmiany w ich metodach działania, by dopasować się do tej sytuacji.
„Tych ludzi jest więcej od nas szefie. Ostatecznie, mimo że nie mają broni,
mogą nas pokonać i wykurzyć z doliny, a my stracimy najlepszy interes, jaki
kiedykolwiek mieliśmy. Jeśli chcemy temu zapobiec musimy sprawić, by
tutejsza ludność nas polubiła.” Ta sztuczka była wielkim zadaniem Iago, a
Hektor z resztą bandziorów mógł tylko podziwiać wspaniałe wyniki. Teoretyk
wmawiał ludziom, że „To nie jest haracz, to jest ochrona. Musimy Was chronić
dla Waszego dobra. W innym wypadku zaczęlibyście zabijać się i grabić
nawzajem.”

„To prawda, on ma racje”, ludzie szeptali między sobą. „Hektor i jego


koledzy może i są bandą awanturników, ale przynajmniej chronią nas przed
nami samymi.” Pamięć ludzi bywa krótka…

„Wszystko świetnie szefie, ale potrzebujemy więcej środków i teorii do


utrzymania tych frajerów w zadowoleniu”, powiedział Iago. I Hector z Iago
zaczęli promować ideę, że wszystkie dzieci muszą być wykształcone w szkołach,
będących własnością Gangu i kierowanych przez jego członków. Nazywali te
szkoły „Szkołami Doliny”, „ludowymi szkołami”. „Każdy, kto nie wychowuje
swojego dziecka w Szkole Doliny jest niedemokratycznym wrogiem
społeczeństwa i nienawidzi ludzi, a w rzeczywistości nie jest prawdziwym
patriotą i mieszkańcem Doliny. Poplecznicy Iago, nazywający siebie
ekonomistami („To słowo ma niezły, grecki wydźwięk, szefie”) głosili, że „każdy
naprawdę korzysta z bycia zmuszanym do płacenia i uczęszczania do szkół
Hektora, ponieważ jeśli A jest edukowany, wtedy B żyje się lepiej, a zatem B też
musi zostać zmuszony do nauki, a A także…” A ludzie słuchali i kiwali głowami
aż wkrótce ci bardziej łatwowierni sami stawali się członkami sekcji
nauczycielskiej Gangu.

Jakich cudów można było dokonać dzięki nakłonieniu mieszkańców do


polubienia swojej sytuacji! Hektor ze starszą częścią Gangu zwołali wszystkich
swoich bliskich na setki mil wokół, a oni przybyli i dołączyli do nich, żyjąc z
bogactwa tutejszego ludu. Wielkość haraczu ciągle rosła, a liczba członków
Gangu razem z nim. W czasie postępowania tego procesu ludzie znów zaczęli
się powoli burzyć i narzekać. Iago i jego ludzie nawoływali i pouczali
malkontentów: „Jesteście wszyscy samolubni, ponieważ nie chcecie pomagać
swoim braciom”. („Braćmi” byli oczywiście głównie członkowie Gangu.) I ludzie,
zwłaszcza moraliści, znów zaczęli kiwać głowami, godząc się z Iago. Zgodzili się,
że każdy, kto sprzeciwia się Hektorowi i jego ludziom jest „samolubnym
wrogiem społeczeństwa i skupionym na swoich zachciankach egoistą.”

Następnym krokiem Hektora było powołanie sporej liczby mieszkańców


do pracy, jako ogromna siła robocza przy budowie pałacu dla Gangu na
pobliskim wzgórzu. Wszyscy zachwalali i podziwiali efekt robót i tylko jednostki
narzekały na ten podły przymus i wyrzucanie pieniędzy w błoto. Iago i jego
ludzie zagrzmieli: „Wy nędzne stwory! Oto wielki pomnik, pomnik, który
symbolizuje chwałę, przeznaczenie i wielkość naszej doliny. Wy, próżniacy i
dusigrosze chcecie pozbawić Naszą Dolinę tego pięknego symbolu.” „On ma
rację”, mówili ludzie, gapiąc się złośliwie na wrogów. „Ta dolina ma największy
pałac wśród wszelkich dolin tej ziemi.”

Czasami, Hektor i jego banda wybierali się w podróż, by walczyć z ludźmi


po drugiej stronie góry, w celu rozszerzenia terytorium i powiększenia łupu. W
tych czasach potrzebowali więcej ludzi do bitew, więc znów zaczęto
przyjmować ludzi z doliny do Gangu. Poborowi i reszta ludności zostali
nauczeni, że jakikolwiek opór w stosunku do tej akcji nie tylko spotka się ze
zdecydowanymi konsekwencjami, ale zostanie również uznane ze akt “zdrady”
wobec Doliny i jej prawowitego rządu, czyli Gangu Hektora. Stary sztandar
bitewny, który Hektor i jego ludzie mieli w zwyczaju wznosić przed podróżą do
innego miasta został zmieniony na “Święty Sztandar Doliny”. Każdy, kto nie
chylił się przed nim, lub nie śpiewał starej pieśni, wykonywanej przez Gang
przed walką, zostawał również oskarżony o “zdradę” i odpowiednio ukarany.

Rzeczywiście wspaniałe były niektóre teorie, które Iago i jego ludzie


wymyślali w służbie Hektora i jego bandy. Na przykład, gdy pojedynczy
opozycjonista zwróci uwagę na proces kradzieży, który został teraz
zorganizowany i kontynuowany, ludzie Iago mówili: “Wiesz, może miałbyś rację
w poprzedniej erze. Dzisiaj, czasy się zmieniły I nasz schemat myślenia musi się
dostosować do nowoczesnej ery. Przed nadejściem Hektora, ten proces w
rzeczy samej był kradzieżą. Teraz jest to kooperacja dla wspólnego dobra i
bogactwa ludzi z Doliny.” Jeden z bardziej błyskotliwych ekonomistów
powiedział: “Wy, ludzie, nie zdajecie sobie sprawy, że pieniądze zabrane wam
przez Hektora przynoszą Wam ogromną korzyść. Gang wydaje te pieniądze –
czyż nie? – w Waszych sklepach. Dzięki temu, dają Wam zatrudnienie,
wprowadzają do obiegu podaż pieniądza, podtrzymują masową siłę nabywczą,
która daje energię Ekonomii Doliny oraz zapewniają wbudowaną stabilność dla
systemu gospodarczego Doliny.” Lud słuchał i był pełen podziwu dla ich
mądrości. Ludzie Iago przekształcili teorię w kompleks matematycznych symboli
i ludzie byli jeszcze bardziej zachwyceni, Hektor był wniebowzięty, a bardziej
uczeni spośród ludu zasłuchani w ich słowach wkrótce sami dołączyli do
Oddziału Naukowców Iago.

Moglibyśmy iść dalej i naszkicować pełny schemat fascynującej struktury


społecznej tej niezwykłej i zapewne unikalnej doliny. Jednak istotną rzeczą,
którą trzeba odnotować to fakt, iż dzięki wspaniałej propagandzie Iago, status
Hektora i jego Gangu kompletnie zmienił się od czasu starych I niemalże
zapomnianych dni. Kiedyś czający się za rogiem jak kryminaliści, będący ciągle
w biegu, byli pogardzani i znienawidzeni przez każdego mieszkańca doliny.
Teraz miała miejsce faktyczna rewolucja. Hektor, Iago i reszta nie byli teraz
zbrodniarzami, ale najbardziej szanowanymi ludźmi w okolicy. Nie tylko byli
bogaci dzięki corocznemu haraczowi, ale byli także wychwalani i kochani przez
wszystkich, a przy tym budzili w ich oczach strach i respekt. Wszyscy zostali
wyróżnieni, a wszystko dzięki temu, że ich kradzież została uregulowana,
otwarcie ogłoszona i słodko obroniona. Rozparłszy się na swych dywanach,
Hektor zadowolony rzekł do Iago: „Chłopcze, nigdy nie mieliśmy tak dobrze”.
Poklepując herszta po plecach, ten odpowiedział: “Każdej minuty rodzi się jakiś
frajer”. W międzyczasie, ludzie głównego propagandysty przemawiali do ludu:
„Nasze czasy wzywają do wielkich poświęceń, by spełnić nasze dobre chęci”. A
ludzie słuchali i kiwali głowami.

II.
Generalnie, ludzie pogodzili się z rządami Hektora. Tymi kilkoma
osobami, tu i tam, które nie uległy propagandzie Iago, Gang również się zajął.
Gdy stawali się bardziej oporni, grzecznie się ich usuwało i rozstrzeliwano…,
jako zdrajców Doliny. „Szkoda”, mówili ludzie, “myślałem, że znam Jima.
Oczywiście, kto mógł wiedzieć, że był zdrajcą?”. Każdy się zgadzał, że ciężkie
czasy wymagały zdecydowanych kroków.

Tymczasem, co się stało z resztkami Ludowego Oporu? Nie mieli broni,


walczyli jedynie w świecie idei. „Duch i idea wolności muszą zostać utrzymane
przy życiu”, mówili. I tak rozpowszechniali między sobą miłość do wolności i
prawdę na temat działalności Hektora, Iago i reszty bandytów. Rzeczą, która
dawała im najwięcej otuchy było ich wspólne credo: “Nigdy nie zapomnij.
Hektor to złodziej. Hektor to morderca. Hektor i jego gang to oszuści, tyrani i
pewnego dnia muszą zostać wykopani z Doliny. Hektor to morderca.” A kim jest
Iago? Iago budził w opozycjonistach jeszcze większe przerażenie niż Hektor.
Zwrócili uwagę, że “jest on człowiekiem intelektu, jednakże jest przy tym
wrakiem moralnym. To Iago podtrzymuje ten reżim poprzez oddanie swojego
rozumu w ręce Hektora i omamienie społeczeństwa.”

“Nigdy nie zapomnij o Hektorze i Iago”, powtarzali między sobą. “Nigdy


nie zapomnij.”

Pewnego dnia wśród nich wyrósł przywódca. Był młody, silny i bardzo
inteligentny - człowiek naprawdę cnót heroicznych. Nazywali go czule Liderem.
Lider gardził Radą Starszych wśród opozycjonistów, gdyż ta doradzała im, by
pisać i przemawiać przeciwko tyranii jedynie w przenośni i nigdy nie „stawać się
konkretnym”, nigdy nie wspominać o Hektorze, Iago oraz ich występkach.
„Chrzanić to”, zagrzmiał Lider przed zgromadzeniem. “Nic dziwnego, że Rada
zmierza do nikąd. Musimy pisać na ścianach: Hektor to złodziej. Hektor to
morderca. Iago to kurwa i żona złodziei i morderców. Musimy ich wykopać!”
Opozycjoniści nagrodzili przemówienie ogromnymi owacjami. Ich serca
wypełniły się radością, gdyż odnaleźli swego bohatera.

Powiedziałem wcześniej, że Hektor i Iago dokonali rewolucji w Dolinie.


Wcześniej byli kryminalistami, a teraz są najbardziej szanowanymi i
uhonorowanymi członkami społeczeństwa. Teraz, przeciwnie, to członkowie
ruchu oporu byli wyrzutkami, którzy zostali nazwani zbrodniarzami i zdrajcami,
których nie darzono jakimkolwiek szacunkiem. Teraz to oni musieli żyć w ciągłej
tajemnicy.

III.
Pewnego dnia Lider doznał objawienia i przyszedł mu do głowy nowy
pomysł. Był nadal młody, ale poczuł się teraz dorosły. Zebrał opozycjonistów
razem, by wyjaśnić: „Chcę, byście wiedzieli”, ogłosił, „że nigdy nie opuszczę
ruchu oporu. Nasz ostateczny cel – pełna wolność – musi pozostać
niezmieniony. [Brawa.] Jednak żyjemy w nowych czasach i potrzebujemy
nowych koncepcji oraz nowych metod w jego osiągnięciu. [Zmieszane szmery.]
Ciągle powtarzaliśmy stare slogany: Hektor to złodziej, Hektor to tyran, i tak
dalej. Te hasła stały się utarte i przestarzałe, każdy je już zna. [Szmery: Każdy?
Kto oprócz nas, opozycjonistów ich słuchał?] Idąc dalej, nie jesteśmy w stanie
przekonać nikogo, zostając negatywnie nastawionym i zawsze opierając się
zmianom. Hektor i Iago mieli w pewnym sensie rację, oskarżając nas o bycie
zgorzkniałymi i pesymistycznymi. Od dziś musimy być nastawieni pozytywnie!
Co musimy zrobić, to pokazać im: pokazać Hektorowi, Iago i reszcie, że nasza
droga jest lepsza od ich. Pokazać, że możemy osiągnąć większe dobro bardziej
efektywnie poprzez dobrowolne metody niż oni dzięki przemocy. Porzućmy
jałowe i negatywne slogany i zaprezentujmy im, że dobrowolna droga jest
lepszą drogą.

Lider był, jak zwykle, elokwentny i łatwo było mu wpłynąć na większość


zebranych. „Przynajmniej spróbujmy”, rzekła część z tych głodnych,
zmęczonych ludzi. I tak Lider chodził w górę i w dół doliny, głosząc nową
pozytywną ewangelię.

Wkrótce odkrył, że tam, gdzie kiedyś był traktowany, jako wyrzutek przez
najlepszych ludzi, teraz znajdywał otwarte szeroko drzwi. „Masz rację”,
powtarzało coraz więcej mieszkańców. „W dawnych czasach, gdy Ty i Tobie
podobni tylko biegaliście, potępiając Hektora i Iago, byliście tylko bandą
radykalnych głupców. Nareszcie, dzięki Bogu, robicie coś konstruktywnego i nie
denerwujecie ludzi przez atakowanie person i instytucji, które cieszą się dużym
szacunkiem.”

Fundusze i wsparcie przekształciły się w Nowy Ruch Oporu pod


przewodnictwem Lidera. Nowy Opór kładł nacisk na pozytywną i dobrowolną
drogę. „Hektor i Iago twierdzą, że ich droga jest najlepsza do osiągnięcia
społecznego bogactwa”, Lider zagrzmiał podczas swej mowy. „Twierdzą, że
przymus jest potrzebny, na przykład na godny cel zapewnienia pożywienia i
mieszkania krewnym Hektora. My wiemy, że woluntarnymi metodami, dzięki
chęci prywatnych ludzi potrafimy wykonać tę pracę lepiej i wydajniej. Pokażmy
im!” Tłum wiwatował i wkrótce pieniądze wpływały na takie projekty jak
dobrowolna opieka i karmienie krewnych Hektora. „Nigdy nie atakujcie
wysokich stóp haraczu”, Lider ostrzegł ludzi Nowego Oporu. „Jeśli pokażemy, że
potrafimy tego dokonać dzięki dobrowolnie zebranym środkom, może wtedy
Hektor je obniży. Powstańmy i zacznijmy działać!”

“Poza tym”, Lider znów ostrzegał, „jeśli zaangażujemy się w negatywne


myślenie, jeśli zaatakujemy Hektora stracimy zwolnienie z haraczu, którym tak
uprzejmie nas obdarowano. Bądźmy zawsze praktyczni!” „Tak, bądźmy zawsze
praktyczni”, ludzie się zgodzili.

I tak kolejne pieniądze były zbierane… od opozycjonistów i reszty


mieszkańców, dobrowolnie napełniając skarbonki Hektora i jego Gangu. Starsi
opozycjoniści opuścili ich stare negatywne metody i zabrali się do ciężkiej,
praktycznej pracy zbierania datków dla projektów Hektora, by pokazać mu oraz
całej Dolinie wielkość dobrowolnej drogi. I jaka była ich reakcja? Siedzieli sobie
na swoich okresowych zebraniach Gangu, przeglądając nowe stanowisko Lidera
ruchu oporu i jedyne, co zrobili to śmiali się, i się śmiali, i się śmiali. W końcu
Iago trochę się otrząsnął i przemówił: „A więc owce same dostarczają nam
swoje judaszowe kozy1 !”, i znów wszyscy wybuchli śmiechem.

Nie trwało długo nim Lider został ugoszczony przez Hektora, Iago wraz z
resztą gangu, kiedy to został poproszony o pracę w komitecie doradczym i
zademonstrowanie jeszcze bardziej, jak dobrowolna droga może wzbogacić
kieszenie Gangu. Na wielkim corocznym zjeździe Gangu, wraz z wieloma
członkami Nowego Oporu zaproszonymi tym razem, Iago w swojej mowie
zwraca się do Lidera, teraz siedzącego również na podium, i rzekł: „Nigdy nie
zapomnijmy, mój drogi przyjacielu, że nasze cele pozostają zawsze takie same.
Jedynie nasze środki się różnią. Użyjmy obu, Waszych i naszych środków, a
wtedy osiągniemy nasz wspólny cel w najlepszy możliwy sposób.” [Słyszalne
brawa od wszystkich zebranych.]

I tak, czego nawet Iago z jego wszystkimi podstępami nie mógł osiągnąć,
zostało osiągnięte, a pokój i harmonia zostały w pełni przywrócone dolinie.
Opozycjoniści stali się teraz lojalni, pozytywni, hojni, a ich dotychczasowa
zawziętość i nienawiść zostały zastąpione przez przyjacielskie nastawienie i
skorość do kooperacji z Gangiem.

Oczywiście, zawsze znajdzie się kilka malkontentów w społeczeństwie,


kilka zgniłych jabłek w każdej beczce. Grupka opozycjonistów zaczęła narzekać:
„Lider powiedział, że haracz się zmniejszy, jeśli dobrowolnie spełnimy
zachcianki Gangu, ale zamiast tego, haracz się zwiększył.” („Pojawiły się nowe
potrzeby w tych kłopotliwych czasach”, powiedział jeden z ludzi Iago. „Musimy
być cierpliwi”, powiedział człowiek Lidera.) Jeden niezadowolony opozycjonista
powiedział do drugiego: “Za czasów Rady Starszych mogliśmy przynajmniej
atakować kradzież i tyranię przy pomocy abstrakcji. Teraz nie możemy nawet

1
Judaszowa koza wykorzystywana w rzeźni i przy pasaniu zwierząt. Ma na celu współpracować z owcami i
bydłem, by prowadzić ich do określonego miejsca.
Wyrażenie jest używane także do określenia kozy, która szuka dzikich kóz, by skierować je do zabicia.
Judaszowa koza jest wyposażona w nadajnik, malowana na czerwono i wypuszczana. Koza odszukuje stada,
pozwalając namierzyć je myśliwym w celu eksterminacji.
tego.” I sekretnie, skrycie, pod osłoną nocy, małe grupki opierające się
reżimowi spotykały się, powtarzając: „Hektor to złodziej. Hektor to morderca…”

Pewnego dnia stała się cudowna rzecz. Kiedy Lider kroczył dumnie na
spotkanie z Hektorem i resztą w pięknym pałacu, miał okazję spojrzeć w jedno z
eleganckich luster w sali. Naprawdę, cud się stał, gdy Lider spoglądał w nie, a
twarz, którą ujrzał była twarzą Hektora.

Murray N. Rothbard (1926–1995), założyciel nowoczesnego libertarianizmu I


dziekan Austriackiej Szkoły Ekonomii, był autorem “The Ethic of Liberty”, “For a
New Liberty” i wielu innych książek i artykułów. Był również akademickim wice
prezydentem Ludwig von Mises Institute i Center for Libertarian Studies, a także
redaktorem – wraz z Lew Rockwellem – The Rothbard-Rockwell Report.

You might also like