Professional Documents
Culture Documents
DZIKIEGO BORU
Zarejestruj si na stronie
www.vocatio.com.pl
jako odbiorca naszego newslettera,
a bdziesz otrzymywa informacje o nowociach, znikach
i specjalnych promocjach przygotowanych dla naszych Klientw.
Moesz oczekiwa zniek o wysokoci nawet
do 2050% oryginalnej ceny detalicznej.
PATRICIA ST. JOHN
TAJEMNICA
DZIKIEGO BORU
Przekad:
Katarzyna Sperkowska
Redakcja:
Anna Koat
Redakcja techniczna:
Magorzata Biegaska-Bartosiak
Korekta:
Tamara Ksiczak-Przybysz
ISBN 978-83-7829-223-4
Od wydawcy polskiego
5
Dwie pierwsze i jednoczenie najbardziej zna-
ne ksiki Patricii St. John Tajemnica Dzikie-
go Boru i Skarby niegu byy wznawiane ponad
20 razy, a ponadto powstay na ich podstawie filmy
dugometraowe i telewizyjne.
Patricia St. John napisaa 28 ksiek dla dzie-
ci; wszystkie one cz interesujc fabu z war-
tociami chrzecijaskimi. Niektre powieci s
odzwierciedleniem wielu lat pracy i bogatych prze-
y zwizanych z pobytem w Pnocnej Afryce.
Pisarka otrzymywaa mnstwo listw od mo-
dych czytelnikw i zawsze odpowiadaa na nie oso-
bicie.
Dzieci maj swoje duchowe potrzeby i rne
zwizane z nimi pytania, lecz czsto nie potrafi ich
wypowiedzie wyznaa kiedy. Wydaje mi si, e
w moich ksikach odnajduj na nie odpowiedzi.
Oprcz pozycji dla dzieci Patricia St. John opu-
blikowaa take biografi swojego ojca, rwnie
misjonarza, ksik obyczajow o Afryce oraz opo-
wiadania dla dorosych.
W 1983 roku zostaa prezesem towarzystwa do-
broczynnego dla dzieci Global Care.
Oryginalnym wydawc ksiki Tajemnica Dzi-
kiego Boru jest Zwizek Biblijny (Scripture Union)
w Wielkiej Brytanii. Praca wydawnicza stanowi
jedn z form jego dziaalnoci. Zwizek Biblijny -
czy ruchy narodowe oraz Kocioy rnych wyzna
na caym wiecie w celu wsppracy i wymiany
dowiadcze. Za swoje podstawowe cele Zwizek
Biblijny uwaa ewangelizacj i upowszechnianie
znajomoci Pisma wrd dzieci, modziey i caych
rodzin.
6
Wakacyjne plany
7
rankiem wsuchiwa si w pierwsze piewy ptakw
albo obserwowa wschody soca. Opowiadalimy
sobie wtedy banie o wzgrzach, na zboczach kt-
rych yy rne dziwne stwory.
Filip mia ju jedenacie lat, by wic ptora
roku starszy ode mnie. Odkd pamitam by zawsze
moim najlepszym przyjacielem i kochaam go bar-
dziej ni kogokolwiek na wiecie. By miym, myl-
cym chopcem, powolnym w podejmowaniu decyzji,
ale upartym w ich realizacji. Poza lekcjami w szko-
le cay czas spdzalimy razem. Rnilimy si tak
bardzo jak tylko byo to moliwe w wypadku bra-
ta i siostry. Filip wysoki i dobrze zbudowany, mia
powane, bkitne oczy i okrg, rumian twarz,
ja za byam ma, chud, ciemnowos dziewczyn-
k o ostrym podbrdku. Filip odznacza si mi-
ym i agodnym usposobieniem, natomiast moimi
charakterystycznymi cechami byy dziko, upr
i brak posuszestwa. Ciocia Margaret kochaa Fili-
pa caym sercem, nade mn za czsto kiwaa gow
i mawiaa, e dodaam jej lat.
Mija ju pity rok, odkd mieszkalimy z Fili-
pem u cioci Margaret i prawie zupenie zapomnieli-
my, jak wygldaj mama i tata. Miaam cztery lata,
gdy popynli do Indii. Oczywicie mama ju dawno
chciaa wrci, ale wojna pokrzyowaa jej plany.
Wcale nie byam pewna, czy chciaam, by wrcia.
Ciocia Margaret czsto mawiaa, e bd duym
rozczarowaniem dla mojej biednej matki, nie tsk-
niam wic za jej powrotem. Co prawda gdy czyta-
o si listy od niej, wydawao si, e mama bardzo
mnie kocha, ale tumaczyam to sobie faktem, e
tak naprawd mnie nie znaa. Poza tym na pewno
pokochaaby Filipa jak wszyscy wokoo. On oczywi-
8
cie od razu odwzajemniby jej uczucia gdy nie
potrafi kogokolwiek nie lubi a ja chciaam mie
go wycznie dla siebie. Tak wic cigle oddalaam
od siebie myl o powrocie rodzicw.
Historia, ktr opowiem, rozpocza si pierw-
szego dnia wakacji wielkanocnych o wp do sid-
mej rano, kiedy to Filip przyszed w piamie do
mojej sypialni z notesem i owkiem. Usiedlimy
na ku, a okcie oparlimy o parapet okna, po
czym zaczlimy obserwowa ptaki i rozmawia
o planach na cay dzie.
W tym roku obserwowanie ptakw byo naszym
ulubionym zajciem. W notesie opisywalimy ka-
dego nowego ptaka, ktrego udao si nam pod-
patrzy, jego zwyczaje, gniazda i rodzaj piewu.
Filip zajmowa si opisywaniem ciekawostek, ja za
rysunkami.
Mj brat od dawna marzy o aparacie foto-
graficznym, by utrwala na zdjciach ptaki i ich
gniazda.
Gdybym tylko mg robi zdjcia powta-
rza bezustannie mgbym zosta sawnym przy-
rodnikiem, a moja ksika moe nawet zostaaby
wydrukowana.
Najtaszy aparat fotograficzny wystawiony
w witrynie sklepu kosztowa kilka funtw, my za
bylimy posiadaczami tylko czterdziestu piciu
pensw, mimo e oszczdzalimy wiele tygodni.
Rwnie teraz, jak to miao miejsce wiele razy, wy-
sypalimy zawarto skarbonki i przeliczylimy na-
sze zasoby w nadziei, e by moe w rachunkach
tkwi bd. Niestety nie i Filip westchn gboko.
Chyba szybciej pjd do szkoy redniej, ni
zdobd aparat powiedzia ponuro. Wci si
9
zastanawiam, w jaki sposb moglibymy zarobi
troch pienidzy, Ruth.
Ze smutkiem wpatrywalimy si w ogrd, sta-
rajc si wymyli jakie rozwizanie, ale adna
olniewajca myl nie przychodzia nam do gowy.
Za to przyroda, jak zwykle na wiosn, wygldaa ra-
donie i beztrosko. Kwiecie na dobre rozgoci si
w ogrodzie i caej dolinie, obsypujc drzewa biaym
kwieciem. Wrd ich gazi zadomowiy si ptaki,
ktre szykoway si do zakadania gniazd, na dole
za spod korzeni wyaniay si biae gwki prze-
biniegw i te onkili. Skierowaam wzrok ku
moim ukochanym wzgrzom, ale nie mogam ich
dojrze przez mg poranka. Nagle Filip zerwa si
gwatownie i przypad do okna.
Szpak! zasycza. Tam, na liwie!
Ja rwnie wychyliam si przez okno i razem
zaczlimy wpatrywa si w maego, brzowego
ptaszka opukujcego kor w poszukiwaniu roba-
kw. Filip znieruchomia, nie syszaam nawet jego
oddechu a do chwili, kiedy ptak rozwin skrzyd-
a i znikn. Przez nastpnych pi minut mj
brat zajmowa si zapisywaniem jakich informacji
w notesie.
Ruth powiedzia z arem w gosie, pod-
noszc wreszcie gow musimy dzisiaj uda si
wczenie do lasu i zaoy tam placwk przyrodni-
cz. Moglibymy trzyma tam owki, papier i cae
zaopatrzenie, zamiast nosi je za kadym razem.
Trzeba wykorzysta kady dzie wakacji. Dzisiaj
musimy wymkn si wczenie, zanim ciocia Mar-
garet wymyli dla nas jakie zajcie.
Z podniecenia i radoci o mao nie spadam
z ka.
10
Trzeba si pospieszy owiadczyam.
Postaram si by grzeczna jak anioek, to wte-
dy ciocia nie bdzie na mnie zwraca uwagi i przy
najbliszej okazji wymkn si do lasu. Gdyby nas
potem zapytaa, co robilimy, powiemy, e zbierali-
my drewno na opa i na wszelki wypadek zbierze-
my troch gazi. A tak w ogle nie widz powodu,
dla ktrego mielibymy pracowa podczas wakacji!
Wiem, co teraz zrobi. Szybko si ubior i zejd na
d pomc cioci przygotowa niadanie, eby pomy-
laa, e mam duo dobrych chci.
Natychmiast wyskoczyam z ka i po dziesi-
ciu minutach umyta i gadko uczesana co mi si
rzadko zdarzao zbiegam na d.
Czy mog cioci pomc? zapytaam przymil-
nie. Wstaam wczeniej w razie, gdyby mnie cio-
cia potrzebowaa.
Poniewa zazwyczaj pojawiaam si na dole
duo pniej, ciocia spojrzaa na mnie zaskoczona.
Dzikuj ci, Ruth odpowiedziaa zadowolo-
na, ukrywajc zdziwienie moesz nakry do sto-
u. Bd ci bardzo wdziczna.
Wszystko poszo niezwykle gadko. Szybko po-
ykalimy niadanie, drc z niecierpliwoci, kiedy
wujek Peter i ciocia Margaret sczyli swoj dru-
g filiank kawy i dyskutowali o minionym dniu.
Nareszcie wujek wyszed, a ciocia zwrcia si do
nas.
Jakie macie plany na dzisiaj? zapytaa.
Filip mia ju gotow odpowied.
Jak tylko uwiniemy si z naszymi obowiz-
kami, pjdziemy do lasu Cowleighs nazbiera drew-
na na opa odpowiedzia najsodszym gosem, na
jaki go byo sta.
11
Bardzo dobrze powiedziaa ciocia z lek-
kim niedowierzaniem ale musicie pamita, e
zawsze rano potrzebuj waszej pomocy. Ruth,
jeste ju wystarczajco dua, by pomaga w do-
mu; na razie powycierasz naczynia i pozamiatasz
salon, a potem zobaczymy.
Potrafiam by niezwykle szybka kiedy tego
chciaam, wytaram wic naczynia w rekordowym
tempie. Nastpnie bez dalszych konsultacji chwy-
ciam miot oraz cierk do kurzu i zaczam
sprzta salon. Nie marnujc czasu na odkurzanie
ktw, machnam par razy miot na rodku, po
czym miecie i kurz, ktry si zebra, wmiotam
pod dywan. Potem na palcach weszam do kuchni,
by odoy miot na miejsce i wypadam na dwr
niczym byskawica.
Jak wspaniale by wolnym w kwietniowy pora-
nek, kiedy soce wieci, ptaki piewaj, a jagni-
ta bawi si na ce! Z radoci zakrciam si kilka
razy w kko i o may wos nie przewrciam Filipa.
Ju skoczya? spyta ze zdziwieniem.
A ty jeszcze nie? zapytaam rozczarowana.
Niestety nie odpowiedzia. Musz por-
ba te drwa na drobniejsze szczapki na podpak.
To mi zajmie cae wieki.
Och, nie! wykrzyknam zrozpaczona.
Nie moemy czeka! Narbae ju cakiem duo
tych gupich szczap. Nikt si nie domyli, ile zrobi-
e, gdy nie zobaczy reszty. Daj mi szybko te drwa!
Zanim mj zaskoczony brat mg zaprotesto-
wa, wrzuciam niepotrzebne drwa do rowu i za-
kryam je limi.
I pomyl krzyknam, podskakujc ura-
dowana moemy, wracajc z lasu, zabra je do
12
domu i powiedzie, e wanie je przynielimy. Czy
nie sdzisz, e to wietny pomys?
Nastpnie nie czekajc na odpowied mojego
brata, popdziam do sadu przez wilgotn traw
poronit wiosennymi kwiatami. Filip pobieg za
mn. W sadzie od razu skierowalimy si do nasze-
go tajnego przejcia, czyli do dziury w pocie.
Tego sekretnego przejcia nie zna nikt oprcz
nas. Ciocia Margaret moga widzie przez okno
w kuchni jedynie furtk, z ktrej rzadko korzystali-
my nie moga wic w peni kontrolowa naszych
spacerw. Dziura w pocie wychodzia na k i dro-
g, ktra prowadzia do naszego ukochanego lasu.
Kiedy znalazam si na ce, nie mogam si
powstrzyma, by nie pomkn szaleczym pdem
i nie krzycze z radoci na cae gardo. Filip poszed
w moje lady, ale zachowywa si duo powaniej;
po chwili jednak zatrzyma si, najprawdopodobniej
po to, by przyjrze si jakiemu ptakowi. Nie czeka-
am na niego. Biegam dalej, czujc budzc si pod
stopami ziemi.
Dotaram do furtki prowadzcej na drug cz
ki i zatrzymaam si, by popatrze na owce i ich
mae jagnitka, tak samo rozkoszujce si wolno-
ci na onie natury jak ja. Nagle jedno z jagnit
z rowym, mikkim nosem i czarnymi skarpet-
kami zauwayo mnie i podbiego beczc radonie.
Uklkam i wycignam ku niemu ramiona; malec
podbieg ochoczo i zacz liza moj twarz ciepym
jzykiem.
Filip! wykrzyknam. Filip, zobacz, co
za cudo!
Po kilku sekundach Filip klcza obok mnie
i razem tulilimy mae, sodkie jagnitko, ktre
13
beczao z radoci i lizao nas po rkach i twarzach.
Podczas zabawy z owieczk nie zauwaylimy, e
stary pasterz cay czas przyglda si nam z umie-
chem.
To maa sierotka wyjani. Karmi go
z butelki, wic nikogo si nie boi. Inne owce nie
chc si nim zaj, chodzi wic swoimi ciekami
i garnie si do ludzi. Poza tym ten may rozbjnik
jest strasznym psotnikiem!
W tym momencie jagni poderwao si z mo-
ich kolan i podbiego do furtki; starzec pochyli si
i unis je w ramionach.
Znakomicie poznaje ju mj gos, prawda?
zauway z umiechem. Potem otulajc jagni po
swej kurtki, odwrci si i skierowa ku farmie.
To nowy pasterz wyjaniam Filipowi.
Pochodzi z Cradley i przyjecha tu opiekowa si
owcami i ich modymi. Ale chodmy ju. Marnuje-
my czas.
Rzuci si biegiem do przodu przez k w kie-
runku lasu, a ja za nim, popychana przez wiatr ba-
wicy si moimi warkoczami.
14