Ci, ktrzy wraz z pitagorejczykami i Speuzypposem sdz, e najwysze pikno
i dobro nie wystpuje na pocztku, gdy pocztki zarwno rolin, jak i zwierzt s przyczynami, podczas gdy pikno i doskonao wystpuje w ich skutkach, s w b- dzie. Nasienie bowiem pochodzi od innych osobnikw, wczeniejszych i doskonaych, a pierwsz rzecz jest nie nasienie, lecz doskonay byt; mona na przykad powiedzie, e przed nasieniem jest czowiek, ale nie czowiek, ktry pochodzi z nasienia, lecz inny, od ktrego pochodzi nasienie. Z powyszego wynika jasno, e istnieje substancja wieczna, nieruchoma, oddzielna od rzeczy zmysowych. Zostao rwnie wykazane, e substancja ta nie moe mie adnej wielkoci, lecz jest bez czci i niepodzielna. Podtrzymuje ruch w czasie niesko- czonym, a to, co skoczone, nie posiada adnej mocy nieskoczonej. Skoro za kada wielko jest albo nieskoczona, albo skoczona, substancja ta nie moe z powyszej racji posiada wielkoci skoczonej, ale take i nieskoczonej, bo w ogle nie istnieje wielko nieskoczona [...]. Wykazalimy te, e substancja ta nie doznaje niczego i e jest niezmienna; wszystkie bowiem inne zmiany s pniejsze od zmiany miejsca [...]. Jest przeto jasne, dlaczego rzeczy te zachowuj si w ten sposb. Arystoteles, Metafizyka, VII 8, 1073a 2336, tum. T. elenik, Warszawa 1984. 4. Zasada zotego rodka rodkiem ze wzgldu na przedmiot nazywam to, co jest jednakowo oddalone od obu kracw i co te jest jedno i to samo dla wszystkich; ze wzgldu za na nas jest rodkiem to, co nie jest ani nadmiarem, ani niedostatkiem; tym za nie jest ani jedna, ani ta sama rzecz dla wszystkich. Tak np., jeli dziesi jest za duo a dwa za mao, to ze wzgldu na przedmiot przyjmuje si sze jako rodek; jest ono bowiem o tyle wiksze, o ile mniejsze, to wic jest rodkiem w znaczeniu redniej arytmetycznej. ro- dek natomiast ze wzgldu na nas okreli naley inaczej. Jeli bowiem zje dziesi min jest dla kogo za duo, dwie za miny za mao, to kierownik wicze atletycznych nie kae mu zjada szeciu min; bo i ta ilo moe by dla tego, kto j otrzyma, zbyt wielka albo niedostateczna [...]. Tak tedy kady, kto si rozumie na rzeczy, unika nadmiaru i niedostatku, szuka natomiast rodka i rodek wybiera, i to nie rodek samej rzeczy, lecz rodek ze wzgldu na nas. Jeli wic wszelka umiejtno spenia naleycie swe zadanie w ten sposb, i baczy na rodek i zmierza do w swych dzieach [...], to w takim razie dzielno musi zmierza do owego waciwego rodka jako do swego celu. A mam tu na myli dzielno etyczn, ona bowiem dotyczy doznawania namitnoci i postpowania, a w ich wanie obrbie istnieje nadmiar, niedostatek i waciwy rodek. I tak obawia si, by odwanym, poda, gniewa si, litowa si i w ogle radowa si i smuci si mona i zbytnio, i za mao, a w obu tych wypadkach niewaciwie; doznawa za tych namitnoci we waciwym czasie, z waciwych przyczyn, wobec waciwych osb, we waciwym celu i we waciwy sposb to wanie jest drog zarwno rodkow, jak i najlepsz, i to te jest istotn cech dzielnoci etycznej; podobnie istnieje take nadmiar, niedostatek i rodek w odniesieniu do postpowania. Ow dzielno etyczna dotyczy doznawania namitnoci postpowania, w ktrych nadmiar jest bdem, niedostatek przedmiotem nagany, rodek za przedmiotem pochwa i czym waciwym; jedno i drugie za jest zwizane nierozcznie z dzielnoci etyczn. Jest tedy dzielno etyczna pewnego rodzaju umiarem, skoro zmierza do rodka jako do swego celu.
Arystoteles, Etyka nikomachejska, II 6, 1106b 36, tum. D. Gromska, Warszawa 1956.