You are on page 1of 100

Dane Rudhyar

Domy astrologiczne
Przekad Krzysztof Kotkowski
MEDIX PLUS
wydawnictwo
Pozna 1995

Tytu oryginau The Astrological Houses. The Spectrum of lndividual Experience.


Copyright (c) 1972, Dane Rudhyar Copyright (c) for the Polish edition by Wydawni
ctwo Medix Plus, 1995
Oryginay published and distributed by CRCS Publications, Sebastopol, California 9
5472, U.S.A.
Konsultacja merytoryczna Rafa T. Prinke
Redaktor Hanna Ko miska
Projekt graficzny okadki Elbieta Makowska
Wydanie l ISBN 83-901327-7-X
Wydawnictwo Medix Plus
61-251 Pozna, Os. Ora Biaego 91/21
tel. 32-05-38
Fotoskad:
dtp Marek Barg
Pozna, tel./fax 23-16-10
Druk: JOPPOL Pozna
Spis tre ci
Przedmowa Rafa T. Prinke
Dane Rudhyar i astrologia humanistyczna
CZ PIERWSZA
Dlaczego domy? 15
Archaiczna astrologia "miejsca"
Zodiaki i domy
Osiem "wart"
Dwa spojrzenia na Soce
Astrologia humanistyczna
Domy jako podstawowy astrologiczny ukad odniesienia 34
Dlaczego dwana cie domw?
Systemy podziau domw
Domy jako sfery do wiadcze 46
Dwana cie kategorii do wiadcze
Pozioma o wiadomo ci i pionowa o siy
Podzia horoskopw przez powki
Domy ktowe, nastpujce i upadajce
Jak korzysta z domw
CZ DRUGA
Dom pierwszy 63
Oddech jako pierwszy akt jednostkowego istnienia
Do wiadczanie indywidualno ci jako izolacja i jako odrbno
Znak na ascendencie: soczewka, przez ktr dziaa bosko
Dom drugi 71
Do wiadczenie wasno ci
Efektywne wykorzystanie wasnych potencjaw urodzeniowych
Wasno osobista a spoeczestwo
Dom trzeci 76
Otoczenie dziecka
Rozwj inteligencji
Poszukiwanie wiedzy: cele i ograniczenia
Dom czwarty 82
Ziemia, dom i rodek wiata
Do wiadczenie gbi i podstaw osobowo ci
Integracja osobowo ci
Dom pity 89
Twrczo jako wyraz osobistej siy
Przygody miosne, hazard, potomstwo: przegld tradycyjnych interpretacji
Dziaanie zgodnie z wewntrzn natur
Dom szsty 95
Przeywanie kryzysu i przystosowanie si do warunkw zewntrznych
Bycie uczniem jako droga rozwoju
Prba cierpienia i umiejtno suenia
Dom sidmy 103
Nauka wsppracy i dzielenia si
Zwizki jako droga do zjednoczenia z wiksz cao ci
Realizacja wasnego przeznaczenia przez partnerstwo
Dom smy 111
mier i regeneracja: utosamianie si z ziarnem
Rytua jako sposb na wzmocnienie wizi w grupie
Zaufanie i odpowiedzialno w interesach
Dom dziewity 119
Korzystanie z moliwo ci rozwoju
Zdobywanie zrozumienia i zastosowanie symboliki
Puapki nadmiernego rozwoju jednostek i spoeczestwa
Dom dziesity 125
Pozycja spoeczna i kariera
Uycie i naduycie wadzy
Mit jednostkowego sukcesu
Dom jedenasty 131
Wyzwolenie siy grupowej poprzez udzia jednostki
Twrcze wykorzystanie powodzenia i poraki
Bunt i proces przemian spoecznych
Dom dwunasty 139
Zamknicie cyklu do wiadcze
Przygotowanie do odrodzenia
Znalezienie odwagi, by zapomnie o przeszo ci
Trjpoziomowy cykl do wiadcze indywidualnych
CZ TRZECIA
Cztery kty i ich zodiakalne biegunowo ci 161
Zestawienie Barana i Wagi
Zestawienie Byka i Skorpiona
Zestawienie Bli nit i Strzelca
Zestawienie Raka i Kozioroca
Zestawienie Lwa i Wodnika
Zestawienie Panny i Ryb
Planety w dwunastu domach 184
Soce
Ksiyc
Merkury
Wenus
Mars
Jowisz i Saturn
Uran
Neptun
Pluton
Epilog 212

Dane Rudhyar i astrologia humanistyczna


Astrologia od zarania dziejw suya zaspokajaniu odwiecznego denia czowieka do poznani
ensu wszech wiata i zrozumienia samego siebie, co z kolei pozwalao mu wiadomie plano
wa przyszo . Ju najwcze niej-sze przekazy historyczne o astrologii wskazuj na dwa jej
ty, analogiczne do dwch nurtw my li ludzkiej, okre lanych przez Fryderyka Nitschego ja
ko apolliski i dionizyjski, w filozofii europejskiej czsto utosamianych z tradycjam
i my li Arystotelesa i w. Tomasza z Akwinu z jednej strony, a Platona i w. Augustyna
z drugiej.
Nurt apolliski uznawany by za "oficjalny" i wid swe pocztki od Ptolemeusza, ktrego Te
rabiblos ustaliy na dwa tysiclecia podstawowe zasady astrologii, w nieznacznym jed
ynie stopniu modyfikowane przez p niejsze autorytety. Mie ci si tu caa tradycja astrolo
gii uniwersyteckiej od redniowiecza do koca XVIII wieku, a take jej odrodzenie pod
koniec XIX wieku i gwny nurt wspczesnej astrologii predykcyjnej. Jej przed-stawiciel
e starali si zawsze ka nacisk na "naukowo " swych docieka, co doprowadzio do stosowa
etod statystycznych w badaniach nad astrologi. W miar peen ich przegld przynioso wyda
wnictwo Recent advances in natal astrology (1977), a najbardziej znaczce okazay si
zakrojone na wielk skal czterdziestoletnie prace badawcze prowadzone przez francus
kiego statystyka Michela Gauquelina (1928-1991). Rezultaty ich mona znale w wielu p
ublikacjach, m.in. w tumaczonej na polski ksice Planety a osobowo czowieka (Wydawnict
o Warsztat Specjalny, Milanwek 1994).
Drugi nurt astrologii wywodzi si z filozofii neoplatoskiej schyku staroytno ci (Jambli
ch, Plotyn) i hermetyzmu renesansowego (Ficino, Pico delia Mirandola), a w okres
ie nowoytnym kojarzony by z tradycj heterodoksyjn my li europejskiej, a wic z alchemi
urtami reformacyjnymi (rokrzyowcy) i wolnomularstwem, ktra kada wikszy nacisk na prz
an wewntrzn czowieka ni na opanowanie wiata zjawis-kowego. Jak na ironi, jednak, her
yzm w XVII wieku przeksztaci si do tego stopnia, e da pocztek nowoczesnej nauce do wi
zalnej, ktra cakowicie odrzucia astrologi. Niektre kierunki wolnomularstwa sym-bolicz
nego usioway podtrzymywa te tradycje jeszcze do koca XVIII wieku, ale dopiero w nasz
ym stuleciu, na dugo po odrodzeniu si astrologii tradycyjnej, ponownie pojawi si w n
iej nurt dionizyjski, tym razem pod nazw "astrologii humanistycznej". Co prawda j
u wcze niejsi autorzy z krgu Towarzystwa Teozoficznego (Alan Leo) mwili o psychologic
znych, a nie zdarzeniowych, podstawach astrologii, lecz ich rozumienie psycholog
ii byo czysto behawiorystyczne i w ostatecznym rozrachunku dotyczyo zdarze i obserw
acji w wiecie zewntrznym. Dopiero wydanie w 1936 r. ksiki Dane'a Rudhyara Astrology
of personality (Astrologia osobowo ci) wprowadzio zupenie nowy wymiar do astrologii
i zapocztkowao nowy jej kierunek.
Dane Rudhyar (1895-1985) by przede wszystkim kompozytorem, mala-rzem i poet, teore
tykiem estetyki, autorem warto ciowej pracy o muzyce hinduskiej. Urodzi si w Paryu, a
do Stanw Zjednoczonych przyjecha w 1916 r. wraz z grup modych kompozytorw francuskic
h, kiedy ich utwory byy wystawiane w Nowym Jorku jako pierwsze wykonania nowej mu
zyki politonalnej w Ameryce. Kompozycje Rudhyara s nadal nagrywane na pytach i wyk
onywane na koncertach. Ale by on rwnie okultyst, czon-kiem Towarzystwa Teozoficznego,
no i astrologiem. Dziedzin t zaintere-sowa si ju w roku 1920, ale bardziej si jej po
i dopiero w latach 1930, kiedy zapozna si z wczesnymi pracami Marca Edmunda Jonesa
(ur. 1888), ktrego uznaje si za wsptwrc astrologii humanistycznej. Jones, zainspirowa
y psychologi gbi Alfreda Adlera, stara si przedefiniowa podstawowe zasady astrologii
radycyjnej w jej wietle. Rudhyar doszed do wniosku, e znacznie bardziej adekwatne bd
zie wykorzystanie szkoy Carla Gustava Junga, bliskiej hermetyzmowi i kadcej nacisk
na przemian wewntrzn czowieka ("indywiduacj"). Pod namow Alice Bailey, znanej autorki
teozoficznej, rozpocz w 1934 r. prac nad wspomnian ju ksik. Jej wydanie nie wzbudzi
ak wikszego zainteresowania w rd bardzo tradycyjnie nastawionych astrologw amerykaskic
h, a Rud-hyar musia czeka na uznanie a do koca lat 1960, piszc w tym czasie jedynie a
rtykuy do czasopism okultystycznych i astrologicznych o wskim zasigu, oraz publikujc
jedn ksik w niewielkim nakadzie. Dopiero epoka hippisowska i przyniesiony przez ni w
buch zainteresowania astro-logi w rd modszego pokolenia i na wyszym poziomie intelektu
alnym, a take popularno religii Wschodu i psychologii Junga, uczyniy z Rud-hyara "pr
oroka nowej astrologii". Jego ksika zostaa wznowiona w 1970 r., a zaraz za ni posypay
si kolejne, zawierajce nowe przemy lenia i kon-cepcje. Jednocze nie wielu innych auto
rw podejmowao wyzwanie astro-logii humanistycznej, bd to rozwijajc system Rudhyara, b
systema-tyzujc go w bardziej sformalizowany sposb. Z tych ostatnich warto szcze-gln
ie odnotowa prace Michaela R. Meyera.
System astrologii humanistycznej (albo "homocentrycznej") zasadza si na idei cykl
iczno ci czasu, jego powtarzalno ci, sigajcej swymi korzenia-mi najdawniejszych kosmol
ogii, a przejtych przez Rudhyara bezpo rednio z dzie zaoycielki Towarzystwa Teozoficzn
ego - Heleny Pietrownej Bawackiej - szczeglnie Doktryny tajemnej (The secret doctr
ine), a take z hinduizmu, do ktrego teozofia si odwoywaa. Takie rozumienie wiata jest
zasadniczo rne od tradycyjnej w my li (i astrologii) europejskiej wizji czasu linear
nego, w ktrej nic si nie powtarza, ale podlega staemu rozwojowi. Poczenie z psycholog
i gbi Junga, gdzie cykliczno rwnie odgrywa wan rol, i okultystyczn numerologi n
tagorejskiej filozofii matematyki, dao w rezultacie wysoce symboliczny i zo-ony sys
tem astrologiczny, ktrego celem nie jest - jak w astrologii trady-cyjnej - przewi
dywanie wydarze, ale stanw czowieka i etapw jego rozwoju wewntrznego.
Ksika Domy astrologiczne (The astrological houses) wydana zostaa w 1972 r. jako jed
na z ostatnich napisanych przez Rudhyara. Wcze niej wyda te osobne prace po wicone cykl
om znakw Zodiaku (The pulse of life, 1943), Ksiyca (The lunation cyc/e, 1967) i sym
bolice poszczeglnych stopni ekliptyki (A astrological mandala, 1973), a take- szcze
glnie warte polecenia - omwienie strony praktycznej astrologii (The practice of as
trology, 1970), bdce swego rodzaju streszczeniem jego pogldw na t dziedzin. Pozostae
go ksiki dotyczce astrologii s bardziej ode-rwane od jej strony praktycznej, analizu
jce implikacje filozoficzne i psycho-logiczne.
Lektura prac Rudhyara nie naley do atwych. Autor zakada obeznanie czytelnika nie ty
lko z zasadami i praktyk astrologii, ale take z psychologi gbi, teozofi, elementami f
lozofii indyjskiej i numerologi. Jest te pisa-rzem bardzo nierwnym - niekiedy wznos
zcym si na wyyny spekulacji intelektualnej, to znw popadajcym (niestety do czsto) w
itywny dydaktyzm i nauczajcym "ex catedra" jak powinien zmieni si wiat, aby sta si le
szy. Wtrty te najlepiej "przefiltrowa" i nie przywizywa do nich zbytniej uwagi, mog b
owiem przysoni to co u Rudhyara najcenniejsze - wizj nowej astrologii humanistyczne
j.
Jak kady pionier, Rudhyar nie potrafi w peni rozwin pewnych elemen-tw swego systemu.
zczeglnie centralne pojcie cykliczno ci zatrzymuje si na rozumieniu przestrzennym hor
oskopu i symbolizowanego przeze ycia czowieka, a w przypadku domw astrologicznych -
sfer jego do- wiadcze yciowych. Zdaniem Rudhyara "czowiek przechodzi i skupia uwag kol
ejno na kadej z dwunastu sfer do wiadcze" na kolejnych poziomach tworzcych spiral rozw
ojow. Tymczasem cykliczno horo-skopu musi rwnie bra pod uwag wymiar czasu - a wic r
sno , a nie sukcesywno owych sfer do wiadcze, tworzc dwana cie rwnolegych spirali na
wo kodu genetycznego. Sam Rudhyar zreszt to zauwaa w rozdziale "Trjpoziomowy cykl d
o wiadcze indywi-dualnych", nie rozwija jednak swych spostrzee do koca.
Psychologia gbi jako podstawa wyja niania astrologicznego (jzyka astrologii) z pewno ci
nie jest wyja nieniem ostatecznym. Jak wynika z historii, astrologi starano si zawsz
e "unaukawia" za pomoc najnow-szych teorii uznawanych przez rodowisko naukowe, star
ajc si dotrze do i zyska jego uznanie, i tak w XIX wieku podejmowano prby tworzenia "
agnetycznego" modelu astrologii, p niej "elektrycznego" i "psychoana-litycznego". O
becnie ten ostatni ustpuje modelowi "informatycznemu", zwizanemu z upowszechnienie
m komputerw i cakowicie nowym widze-niem wiata jako przekazu informacji, o czym pis
ali my z Leszkiem Weresem w Mandali ycia (Pozna 1982). Kady z tych modeli ma w sobie
co warto ciowego, ale aden nie potrafi doj do sedna astrologii, ktre nie ley w obszar
nauki, a ktre mona odnale jedynie przez bezpo rednie do wiadczenie. Ksiki Dane's Rudh
s w tym szczeglnie pomocne.
Rafa T. Prinke

Cz pierwsza

Dlaczego domy?
Wikszo astrologw zgodziaby si zapewne z oglnym stwierdzeniem, e astrologia to badan
izkw pomidzy pooeniem cia niebieskich w stosunku do Ziemi a zjawiskami fizycznymi ora
zmianami zachodzcymi w psychice jednostek i w wiadomo ci spoecznej. Ruchy cia niebies
kich s, z maymi wyjtkami, cykliczne i przewidywalne. Wszelkie przesanki wska-zuj na t
o, e wszech wiat, w ktrym yjemy, jest uporzdkowany, cho trudno nam ten porzdek zauwa
a Ziemi, w centrum zdarze, w ktre jeste my zaangaowani i na ktre reagujemy emocjonalni
e, nie potrafimy w peni dostrzec caoksztatu dynamiki kosmosu. Kiedy jednak przyjrzy
my si zjawiskom kosmicznym zachodzcym w odlegej przestrzeni, zaczynamy odczuwa potg r
tmw kosmicznych: wschodw i zachodw Soca i Ksiyca, pojawiania si i znikania gwiazd,
i peni Ksiyca, koniunkcji planet i innych okresowych zjawisk. W taki wa nie sposb, odn
szc pozornie bezadne, losowe zdarzenia z ycia ludzi do cyklicznych i przewidywalnyc
h ruchw i zaleno ci pomidzy ciaami niebieskimi, ast-rologia daa ludzko ci cenne poczuc
du, ktre z kolei pozwala odnale poczucie co najmniej transcendentalnego bezpieczestw
a.
Skoro zatem moliwe jest cise lub przynajmniej przyblione ustalenie okre lonych zwizkw
midzy zjawiskami zachodzcymi w kosmosie wo-k Ziemi a zewntrznymi i wewntrznymi przemi
nami w czowieku, istnieje wiele rnych sposobw interpretacji tego stwierdzenia. Reakc
je i sposoby interpretacji zale oczywi cie w gwnej mierze od etapu rozwoju czowieka w
ategoriach czysto ci jego percepcji zjawisk zachodzcych na niebie, jego moliwo ci psyc
hicznych oraz fizycznych instrumentw sucych do pomiaru i interpretacji jego przey. Ws
ystko to znajduje wyraz w rodowis-ku spoecznym, religijnym i kulturowym, ktre w pew
ien sposb narzucaj obserwatorowi gwiazd okre lony zestaw poj, podstawowe przekonania i
spoeczno-kulturowy sposb ycia.
Bezsensowne byoby oddzielanie astrologii od kultury i spoeczestwa, w ktrym astrolog
dokonuje oblicze i interpretacji. Kady model astrologicz-ny powinien by dostosowany
do uwarunkowa spoecznych, indywidual-nych i geograficznych wpywajcych na dziaanie, p
ercepcj i my lenie ludzi. Stwierdzenie "prawdy" czy raczej suszno ci dziaania lub my len
a powin-no odnie si do caego kontekstu spoeczno-kulturowego, a na gbszym jeszcze poz
ie, do danej fazy ewolucji ludzko ci lub co najmniej jej cz ci.
Wiele zamieszania powstao na skutek zaniedbania tych zasad lub ich znieksztacenia
poprzez zakadanie, e ludzie z innych okresw historycz-nych i przedstawiciele innych
ras stosuj wspczesny system postrzegania. Astrologia jest dziedzin szczeglnie podatn
na powstawanie bdnych opinii i szerzenie si dogmatw, czy to w postaci pseudonaukowyc
h analiz, grnolotnie brzmicych opracowa, czy te metafizycznych przeczu lub "przekazw
innych wymiarw". Wikszo niepotrzebnie skomplikowa-nych teorii i zawikanych interpret
acji bya wynikiem uznania astrologii za oderwan dziedzin, tajemnicz "nauk" stosujc z
dkow, nie zmie-nion od czasw chaldejskich i podobno do dzi obowizujc terminologi.
st jednak zauway, e terminologia ta nie bierze pod uwag radykalnych zmian, jakie na
przestrzeni tych wielu stuleci zaszy w umy le czowieka, w jego spojrzeniu na Ziemi i
swoje miejsce w kosmosie.
W rezultacie obecna fala zainteresowania astrologi napotyka wiele przeszkd i wchod
zi na najrniejsze bdne drogi. Czsto oznacza to utrat podstawowej funkcji astrologii,
ak jest umoliwienie odczucia porzdku i harmonijnego, rytmicznego rozwoju ludzi - ni
e tych, ktrzy yli w dawnym Egipcie czy w Chinach, lecz tych wspczesnych, z ich probl
emami emoc-jonalnymi, psychicznymi i spoecznymi.
Archaiczna astrologia "miejsca"
Do koca okresu archaicznej astrologii, tj. do szstego wieku p.n.e. kiedy Budda y i n
aucza w Indiach, a Pitagoras w wiecie hellenistycznym, wiadomo czowieka, z rzadkimi m
wyjtkami, skupiaa si przede wszystkim wok miejsca. Stosunkowo mae grupki ludzi yy,
uway i my lay, opierajc si na tzw. warto ciach plemiennych. Plemiona, ktre stanowiy p
wowy wwczas element spoeczno ci ludzkich, przywiza-ne byy do danego wycinka ziemi, gdy
dawa on im utrzymanie, podobnie jak pd zwizany jest z onem matki. Plemi stanowio jed
organizm, a kady jego czonek by cakowicie zintegrowany z tym wielokomrkowym tworem. P
sychicznie i duchowo kady czonek wsplnoty plemiennej pod-lega kulturze, wierzeniom i
symbolom grupy, ktrej tabu zobowizany by przestrzega. Na tym etapie ewolucji ludzko c
i nie byo prawdziwych "jed-nostek"; wszystkie warto ci, na ktrych opieraa si kultura i
wierzenia grupy, byy wyrazem szczeglnego pooenia geograficznego i warunkw klimatyczn
ych, a take zaleay od danej rasy ludzkiej. Symbolu, a moe i rzeczywistej przyczyny s
wojej jedno ci wsplnota plemienna dopatrywaa si w przeszo ci w postaci wsplnego przodk
ub boskiego krla, ktry obdarzy j wiedz i systemem poj.
Podobnie i astrologia stworzona w tym okresie bya zwizana z miejscem, w przeciwiest
wie do astrologii geocentrycznej, tzn. koncentrujcej si na cao ci Ziemi. W kadej wiosc
e plemiennej wyznaczano miejsce centralne, ktre uznawano za rodek wiata lub te bram p
rowadzc do tajemnej cieki, ktra prowadzia do rodka Ziemi. To, co dzi nazywamy horyz
m, okre lao granice ycia. Ponad wszystkim growao niebo, siedziba caej hierarchii pot
twrczych bogw. Mroczna kraina poniej hory-zontu bya tajemniczym podziemiem, do ktrego
co noc powracao Soce, by nabra si potrzebnych do ponownego o wietlenia wiata ludzi.
ywi -cie moliwe jest, e garstka wybranych wtajemniczonych kapanw wiedzia-a, e Ziemia
t kul obracajc si wok Soca; je li nawet istniaa taka tajemna tradycja ustnych prze
ianych w rytuaach wtajemnicze-nia, najwyra niej nie miaa ona wpywu na astrologi.
Dla pierwotnego czonka plemienia astrologia bya integraln cz ci symboliki religijnej,
take sposobem przewidywania okresowych zjawisk w przyrodzie majcych wpyw na ycie ws
plnoty, a w szczeglno ci na upraw roli i cykl rozrodczy byda. W takich warunkach ycia,
ze wiadomo -ci skupion na ziemi i oglnym prosperowaniu spoeczno ci organicznej, astrol
a bya bardzo prosta. Opieraa si ona gwnie na zjawiskach wschodzenia, szczytowania i z
achodzenia poszczeglnych cia niebies-kich - "gwiazd", a take dwch " wiate": Soca i K
Z atwo ci rozrniono dwa gwne rodzaje "gwiazd": poruszajc si po nieboskonie, wiksz
zmieniaa swego pooenia w relacji do innych gwiazd. Formacja poruszajcych si punktw gw
ezdnych pozostawaa niezmienna. Z drugiej strony, istniay te ciaa niebieskie, ktre por
uszay si niezalenie od reszty, a czasem zdaway si przesuwa wstecz: nazwano je "wdrow
mi" (i to jest pierwotne znaczenie sowa planeta). Niektre z tych planet jawiy si wywi
czonym obserwatorom jako mae dyski, w odrnieniu od punktw wiata, i uznawane byy za c
icie odrbn od gwiazd kategori obiektw niebieskich. Zaobserwowano ich okresowe koniun
kcje i nakre lono trasy ich ruchu po niebie, co umoliwio pomiary i przewidywanie kon
iunkcji.
Je li nakre lono, to w odniesieniu do czego? Narzucajcym si ukadem odniesienia by niezm
enny firmament odlegych gwiazd. Musimy pamita, e wcze ni obserwatorzy uwaali, e gwia
ie byy nieruchome. Wido-czny by przecie ich ruch w pionie. Jedynym nieruchomym ukade
m od-niesienia by horyzont. Mimo to, podstawowe formacje gwiezdne widziane na tle
czystego nieba rejonw podrwnikowych i pustynnych nie ulegy zmianie przez cae wieki.
Po podziale na sektory dla uatwienia pomiarw mogy wic suy jako ukad odniesienia.
Dla zrozumienia tego, jak powstao pojcie gwiazdozbiorw zodiakalnych i w jaki sposb p
ojawia si ich symbolika, wystarczy tylko wspomnie, e wszystkie, o ile nam wiadomo, s
poeczestwa plemienne uyway totemw. Totemy te symbolizoway klany istniejce w obrbie
enia; klany za stanowiy w pewnym sensie obdarzone poszczeglnymi funkcjami organy w
caym organizmie plemienia. Wikszo totemw przedstawiao zwierz-ta, z ktrymi czonkowi
odczuwali szczegln wi . Czasem byy to ro liny.
Prbujc umocni swoje spoeczestwo i nada mu bardziej okre lony ksztat, nasi przodkowie
owali si na porzdku organicznym. Kosmos wydawa im si organiczn cao ci, oywian prze
unow uniwer-saln energi yciow, ktr w astrologii symbolizoway dwa wiata, w chi-sk
ofii - aspekty jang i jin wystpujce we wszystkich formach ycia. Take wyidealizowane
Niebo i Ziemi przedstawiano jako dwa prze-ciwiestwa, pierwsze - twrcze i wite, drugie
- biorce i wydajce owoce, cho przepenione nieharmonijnymi energiami czekajcymi na in
-tegracj i udomowienie - od sowa domus, czyli "dom". Po rodku obu tych biegunw, czc N
o i Ziemi, sta Mdrzec, w Chinach okre lany jako Czowiek Nieba. Jego zadaniem byo narzu
enie naturze ziemskiej twr-czego porzdku i zorganizowanie spoeczestwa wedug rytmw i z
sad kosmosu. W niektrych przypadkach wystpowa te proces odwrotny. Totemy przenoszono
symbolicznie na Niebo, aby podkre li zwizki klanu z jego odpowiednikami niebieskimi
. W ten sposb gwiazdozbiory otrzymy-way nazwy rozmaitych totemw plemiennych. P niej st
worzono symbol Wielkiego Czowieka na Niebie, ktrego kady organ korespondowa z jed-ny
m gwiazdozbiorem.
Tego rodzaju my lenie dominowao w Grecji, gdzie herosi po mierci przenoszeni byli na
Niebo i gdzie gwiazdozbiory nazywano ich imionami. W redniowiecznej Europie Nieb
o okre lano w krgach alchemikw i okultystw jako natura naturans, Ziemi -Natur natomias
jako natura naturata - twrczy i przyjmujcy biegun ycia.
W rejonach takich, jak Egipt czy Mezopotamia, pory roku nie zaznaczaj si tak silni
e, jak na pnocy Europy, dlatego te wylewy Nilu objy tu rol wyznacznikw najwaniejszy
mentw cyklu rocznego. Astrologowie egipscy byli pierwszymi obserwatorami gwiazd i
moemy bezpiecznie zao-y, e ich zodiak opiera si na gwiazdozbiorach. Naley jednak p
i, e na tym etapie astrologia koncentrowaa si na okre lonym miejscu w znacznie wikszym
stopniu ni na caej Ziemi. aden astrolog egipski nie zaprztaby sobie gowy wygldem nie
z perspektywy obszarw podbiegu-nowych czy te pkuli poudniowej. Tego rodzaju rozwaania
pojawiy si dopiero, gdy uznano, e Ziemia jest kul krc wraz z innymi planetami wok
y ludzie Zachodu zaczli przemierza nasz glob, docierajc do miejsc, gdzie niebo wygld
ao cakiem inaczej ni w Europie.
Kiedy do tego doszo, dawna astrologia staa si je li nie cakowicie przestarzaa, to przy
ajmniej przepeniona przestarzaymi koncepcjami i ar-chaiczn terminologi, ktra w wielu
przypadkach nie ma ju dzi najmniej-szego odniesienia do rzeczywisto ci. Oczywi cie zna
czna cz od dawna obserwowanych i skrztnie zapisywanych zwizkw pomidzy zdarzeniami na
ebie i zjawiskami zachodzcymi w biosferze ziemskiej zachowaa swoj wano . Zmieniy one
nak swe miejsce w rzeczywisto ci ludzi. wia-domo ludzi my lcych w kategoriach systemu h
liocentrycznego i po-drujcych po caym wiecie wyzwolia si z ograniczajcego przywiza
szczeglnego miejsca na mapie. Spoeczestwo nie yje ju na poziomie lokalnym czy plemien
nym. Ludzie wyzwolili si z grup plemiennych, wyindywidualizowali si, oderwali od k
orzeni, i nawet je li cz z nich nadal przywizana jest do danego miejsca, teoretycznie
i w kategoriach nowych uniwersalnych religii, buddyzmu, chrze cijastwa czy islamu,
czuj si i s uwaani za "jednostki".
Je li astrologowie nie wezm pod uwag tego rodzaju zdarze historycz-nych, duchowych, i
ntelektualnych i spoeczno-kulturowych, odcinajc si od najistotniejszych elementw rze
czywisto ci, zamieszanie powstae na sku-tek stosowania przestarzaych terminw i koncep
cji bdzie si pogbiao i doprowadzi do bdnego rozumienia najbardziej nawet podstawowyc
westii.
Jest to wiedza niezbdna dla kadego ucznia astrologii prbujcego zrozumie pojcie domw
rologicznych. Czemu su domy? Skd wzi-o si to pojcie i jak zmienio si ono w nowocz
rologii? Ile powinno by domw i na jakie problemy mona natkn si, prbujc okre li ich
czyli wierzchoki?
Szczegowa odpowied na to pytanie nie jest celem niniejszej ksiki. Naley jednak przeds
awi kilka uwag zanim przejdziemy do opisu czterech ktw w horoskopach astrologicznyc
h i rnych poziomw znacze, jakie powinno si przypisywa nowoczesnym dwunastu domom.
Zodiaki i domy
Z punktu widzenia wczesnej astrologii, pojcie domw byo bardzo proste i nie przyspar
zao nikomu wikszych problemw. Jak ju wspomniaem, astrologom potrzebny by ukad odnies
ia, dziki ktremu mogliby dokad-nie okre la pozycj Soca, Ksiyca i innych planet ora
e odlego ci od siebie widziane z perspektywy danego miejsca na Ziemi zamieszkiwaneg
o przez okre lone plemi. Wcze niej czy p niej astrologo-wie musieli jednak zauway, e m
s dwa rne ukady odniesienia. Jeden z nich to gwiazdozbiory, w ktrych gwiazdy ukaday
nie zmieniajce si ksztaty. Gwiazdozbiory takie pooone s w niewielkich odlego ciach
liptyki, tzn. w pobliu wskiego pasa na niebie, po ktrym odbywaj sw wdrwk Soce, Ks
ty. Taki ukad odniesienia jest najwyra niej ukadem przestrzennym: ciaa niebieskie por
uszaj si po rysujcych si w przestrzeni ksztatach gwiazdozbiorw zodiakalnych.
Drugi ukad odniesienia to ukad czasowy, okre la on bowiem czas potrzebny danemu ciau n
iebieskiemu, by wzej na wschodzie, szczytowa i zaj na zachodzie. Mwic jzykiem wsp
pomiary takie opie-raj si na dobowym ruchu sfery niebieskiej powyej i poniej linii h
oryzontu. Na podstawie tego ruchu staroytni astrologowie stworzyli pojcia "godzin"
, a take "wart", poniewa szczeglnie w nocy ludzie musieli trzyma warty, by zabezpiec
zy si przed ewentualnym niebezpieczestwem ze strony drapienikw czy te innych ludzi. W
rtownicy zmieniali si co dwie lub trzy godziny.
Najistotniejszym czynnikiem w cigu dnia by jednak ruch Soca po widocznej cz ci nieba.
miany wysoko ci Soca powodoway zmiany temperatur, ktre z kolei wpyway na ycie spoec
lniczych. Zmiany wysoko ci Soca na niebie mona byo z atwo ci przedstawi jako przecho
wdrujcego po niebie Soca przez poszczeglne cz ci nieboskonu. Umoliwiao to wyraeni
podstawie kryterium prze-strzeni - poprzez wykorzystanie tarczy zegara sonecznego
, na ktrym czas mierzony jest jako przestrze. Tego rodzaju przestrze interpretowano
jako ci le "ziemsk", podczas gdy przestrze wyznaczana przez gwiazdo-zbiory miaa chara
kter "niebieski". Rozrnienie to miao niewtpliwie ogro-mne znaczenie w czasach, kiedy
biegunowo Nieba i Ziemi stanowia podoe dla wielu koncepcji, z ktrych kada znajdywa
zliczone zastosowania. Jak przekonamy si za moment, rozrnienie to jest nadal istotn
e dla wielu astrologw.
Kiedy wspcze ni astrologowie mwi o dwch ukadach odniesienia stosowanych przy pomiarac
uchw Soca, Ksiyca i planet, dodaj zwykle, e pierwszy odnosi si do pozornego roczneg
hu Soca po zodiaku, ktry dzisiaj rozumiemy jako krenie Ziemi po orbicie (ekliptyce) w
ok tej gwiazdy, podczas gdy drugi stanowi dzienny obrt kuli ziemskiej wok swojej osi.
Staroytni oczywi cie spogldali na te mechanizmy w ca-kiem inny sposb. Istotne s tutaj
nie tzw. naukowe stwierdzenia faktw, jak okre liliby my to dzisiaj, lecz znaczenie, j
akie czowiek nadaje do wiadczanym przez siebie przeyciom. Nauk zajmujc si obserwowaln
zjawis-kami jest astronomia, podczas gdy astrologia bada znaczce, racjonalne lub
irracjonalne, reakcje czowieka na te zjawiska odbierane przez pryzmat jego model
u rozumienia najbliszego otoczenia i charakteru caego kosmosu.
Powrmy jednak do naszych dwch ukadw odniesienia wykorzys-tywanych do pomiarw pozycji,
odlego ci ktowych i cykli sonecznych, ksiycowych i planetarnych. Pierwszy okre lany je
dzi terminem "zo-diak"; drugi to krg domw. Zarwno pojcia te, jak i sposb w jaki s zd
niowane i stosowane, s jednak bardzo wieloznaczne. W zaleno ci od tego, co chcemy mi
erzy, stworzy mona nieskoczon liczb "zodiakw". Na podobnej zasadzie wspczesne domy
ogiczne znacznie rni si od "wart" z astrologii staroytnej - rni si liczb domw, i
i! znaczeniem. W dalszym cigu postaramy si wyja ni owe dwuznacz-no ci i sprecyzowa pun
widzenia wspczesnej, zachodniej astrologii.
Warto u wiadomi sobie, e pierwsze zodiaki byy najprawdopodobniej zodiakami ksiycowymi
odzielonymi na 27 lub 28 sektorw zwanych "asteryzmami" lub domami ksiycowymi. Oczyw
iste jest, e gwiazdozbiory, przez ktre Soce przechodzi w danym momencie roku, s niewi
doczne; pozycj Soca trzeba okre li w odniesieniu do gwiazd, ktre wschodz lub zachodz
zachodzie Soca. O wiele atwiejsze jest ustalenie pooenia Ksiyca w nocy w stosunku d
wiazd. Z tego te wzgldu wykorzystanie gwiazd jako ukadu odniesienia dla miesicznego
cyklu Ksi-yca byo o wiele bardziej naturalne, szczeglnie dla plemion nomadw spdzajcy
dugie godziny nocne na pilnowaniu swoich stad.*
* Zodiak ksiycowy jest podzielony na 27 lub 28 sektorw, najprawdopodobniej ze wzgldu
na dugo cyklu obrotu Ksiyca wok sfery niebieskiej zoonej z "nieruchomych gwiazd",
nosi nieco ponad 27 dni. Dzie, doba jest pod-stawow jednostk miary, poniewa wie si z
stpowaniem wiata i ciemno ci, stanu przebudzenia i stanu snu, ktre s podstaw ycia lu
go. Zodiak ksiy-cowy odnosi si do tego rodzaju wiadomo ci czowieka, w ktrej wszystko,
symbolizuje Ksiyc, jest podstawowe - odnosi si do wiadomo ci, ktra odnalaza si w ma
chacie i ktra uzaleniona jest od czynnikw biologicznych i psychicznych oraz zmysw. Zo
diak soneczny zdoby popularno prawdopodobnie wwczas, kiedy organizacje patriarchalne
zastpiy systemy matriarchalne. W staroytnych Indiach toczyy si dugie wojny pomidzy d
stiami sonecznymi i ksiycowymi. Rozwj teizmu w okresie, kiedy w Indiach zyskaa na zna
czeniu Bhagavad-Gita i kiedy w Egipcie pojawi si Akhnaton, a w kocu, kiedy nadeszy c
zasy Mojesza, niewt-pliwie zwizany by ze wzrostem wiadomo ci "sonecznej" i p niej, i
alizmu.
Naley pamita, e istnia jeszcze inny sposb pomiaru rocznego cyklu wdrwki Soca prze
zbiory. We wspczesnym jzyku mwi si o rocznym ruchu Soca po ciece zodiakalnej mierz
o ci ekliptyczn; moliwe jest jednak wyraenie tego ruchu, i to nie mniej precyzyj-nie,
jako zmiany deklinacji. Wykorzystuje si tu prost zasad, wedug ktrej zachody Soca nig
nie zdarzaj si w tym samym punkcie zachodniej linii horyzontu. Soce zachodzi dokadnie
na zachodzie tylko w dwch dniach: wiosennego i jesiennego zrwnania dnia i nocy. W
dniu zimowego przesilenia dnia z noc, zachodzi ono okoo 23 1/2 stopnia na pnocny za
chd; w dniu (przesilenia letniego, jest to ta sama liczba stopni, ale tym razem n
a poudniowy zachd. Co wicej, w przecigu roku zmienia si te wysoko Soca na niebie,
i si cige zmiany kta padania promieni sonecznych na powierzchni Ziemi, ktre z kol
j rnice rednich temperatur w rnych porach roku.
W historii ludzko ci istniay wspaniae cywilizacje, ktre aeby dokona pomiaru zmian dekl
nacji Soca na poszczeglnych etapach jego cyklu rocznego, ktre to zmiany odnoszono z
kolei do zmian sezonowych, stawiay na zachodnim horyzoncie ogromne bloki kamienne
. Trudno jest dzi ustali, czy cywilizacje te korzystay te z zodiaku konstelacyjnego.
Moliwe, e znay obie metody pomiaru - zodiakaln, opart na pooeniu Ksiyca, i deklin
ub inaczej sezonow), wykorzystujc pozycj Soca.
Pojcie zodiaku stao si wieloznaczne i przyczynio si do wielkiego zamieszania w chwili
, gdy astrologowie w peni u wiadomili sobie ruch zwany "precesj punktw rwnonocy", powo
dujcy stae zwikszanie si rozbieno ci pomidzy pomiarami sezonowymi a gwiezdnymi. Zamie
nie to pogbio si jeszcze wraz z powrotem na Zachodzie do zodiaku syderycznego (gwiaz
dowego) zamiast stosowanego wycznie przez wiele stu-leci zodiaku tropikalnego, ktre
go znaki opieray si na ustalonej kolejno ci przesile i rwnonocy.
Nie chciabym omawia tu szczegowo zalet powyszych zodiakw, ktre niestety wykorzystuj
symbolik - Baran, Byk, Bli nita itd. - w stosunku do dwch rnych ukadw odniesienia. W
byoby jednak zaznaczy, e zodiak syderyczny opiera si na podziale pasa dwunastu gwiaz
dozbiorw, ktrych granice s wyjtkowo nie cise i ulegy wielokrotnym zmianom - ostatni r
okoo czterdziestu lat temu - pod-czas gdy zodiak tropikalny odnosi si do dobrze p
oznanej i precyzyjnie zmierzonej zmiennej, jak jest orbita ziemska. Opiera si on t
ake na innych rwnie dobrze opisanych zmiennych takich, jak przesilenia i rwnonocy,
ktre nios ze sob zmiany pr roku niezaprzeczalnie wpywajce na ycie ludzi zamieszkujc
trefy umiarkowane pkuli pnocnej - strefy, w kt-rych powstaa dominujca dzi na caym
ywilizacja zachodnia*.
* Omwienie owych dwch zodiakw, okresw precesyjnych i pocztku tzw. Ery Wodnika znale
w mojej ksice Birth Patterns for a New Humanity (1969)
Nie ulega najmniejszej wtpliwo ci, e pradawne cywilizacje, ktrych lady istnienia zacho
way si do naszych czasw, korzystay z zodiakw syderycznych, tzn. gwiazdowych, a take z
zodiakw ksiycowych bd te sonecznych. Cywilizacje te nie stworzyy obrazu wszech wiat
uznajemy od czasw staroytnej Grecji, a szczeglnie od wczesnego re-nesansu europejs
kiego. Co wicej, istniay one w odlegych rejonach wiata i w odmiennych warunkach klim
atycznych. Wszystkie te czynniki s niezmie-rnie istotne przy omawianiu i ocenie m
etod stosowanych w astrologii.
Osiem "wart"
Zajmijmy si drugim ukadem odniesienia, ktry mona wykorzysta i ktry rzeczywi cie by w
ystywany do pomiarw pooenia Soca, Ksiyca i planet, czyli krgiem domw astrologiczny
Nieyjcy ju Cyril Fagan wygosi cakiem niedawno bardzo prawdopo-dobn hipotez, wedug
isiejsze pojcie domw odpowiadao w pra-dawnej astrologii okresom, czyli "wartom", ktr
e wyznaczano na podstawie wschodu, growania i zachodu Soca. Obliczano je, dzielc dob
sonecz-n na cztery podstawowe okresy. Czwartym punktem dopeniajcym po-dziau bya pno
zeciwiestwo growania, ktrego Soce dokonuje w poudnie.
Wane jest, by zrozumie filozoficzne, duchowe, a take kosmologiczne znaczenie tego s
tanowicego fundamenty dzisiejszej astrologii modelu. U podstaw podziau wszystkich
cykli na cztery cz ci ley wiadomo dualizmu zawartego w cao ci istnienia, wcznie z i
gatunku ludzkiego. Wspomniaem ju o biegunowo ci dnia i nocy, wiata i ciemno- ci, wiad
go dziaania i snu, jang i jin. Filozofia Indii dostarcza nam niezliczonych przykadw
stanw "manifestacji" i "utajenia". W Bhagavad-Gicie Kriszna jest uosobieniem uni
wersalnej Ja ni (Brahman), czcej w sobie pocztek, rodek i koniec wszystkich cykli. Cyk
e istnienia s jednake tylko "pcyklami", gdy kady okres manifestacji kosmicznej (manva
tara) zrwnowaony jest okresem utajenia (pralaya) - po dniu kosmicznym przychodzi m
etakosmiczna noc.
Okres przej ciowy pomidzy dniem i noc - w znaczeniu kosmicznym czy te w odniesieniu d
o ycia ludzi - to najistotniejsza chwila istnienia. Dla ludzi symbolizuje go hory
zont, poniewa to wa nie horyzont dzieli dobowy ruch Soca na dwie podstawowe fazy, odmi
erzane wschodem i zachodem. W strefach podrwnikowych wit i zmierzch s stosunkowo krt
kie. Dzie pojawia si nagle, a noc zapada szybko - co nie jest bez znaczenia, gdyby
chciao s przenie pewne koncepcje - na przykad pojcie "wierzchokw domw", nalece
! podrwnikowej, do astrologii powstaej na szeroko ciach geograficznych klimatu umiar
kowa-nego.
Przebudzenie si do wiadomego ycia - wit, punkt alfa cyklu dzien-nego - i zaprzestani
e dziaalno ci o zachodzie Soca, punkt omega - zawsze byy niezwykle wane zarwno w astr
gii, jak i w symbolice religijnej i wieckiej. Poudnie jest punktem kulminacyjnym w
ysiku, ko-czcym si, zwaszcza w gorcych strefach klimatycznych - posikiem i odpoczynk
. Jego przeciwiestwem jest pnoc, chwila najgbszego misterium, moment magiczny.
Dalszy podzia czterocz ciowego cyklu by cakiem naturalny, szczegl-nie zwaywszy potrze
re lenia dugo ci wart nocnych. Doskonale do takich wart pasowa okres trzygodzinny. Co
wicej, kt 45 stopni uatwia obliczenia przy oznaczaniu ruchu Soca na poziomej paszczy
tarczy zegara sonecznego. Ta wa nie miara 45 stopni miaa ogromne znaczenie w okultyz
mie i najwyra niej do dzi odgrywa istotn rol w badaniach pl elektrycznych i magnetyczn
ych.
Opisany powyej podzia na osiem cz ci wie si najprawdopodobniej z faktem traktowania
jako symbolu Soca. W Indiach rydwan boga Soca cignity by przez osiem biaych koni,
bolem numerycznym przypisywanym przez gnostykw Chrystusowi jako pierwiastkowi sone
cz-nemu - Rudolph Steiner nazywa Chrystusa wielkim "sonecznym archa-nioem" - bya lic
zba 888, czyli semka dziaajca na trzech poziomach wiadomo ci: biologicznym, psychiczny
m i duchowym*.
* Por. moj ksik The Lunation Cyc/e, gdzie znale mona opis semki w odniesieniu do Ks
o miu rodzajw soneczno-ksiycowych osobowo ci. Horoskopy podzielone na osiem cz ci wyko
aem take w serii artykuw napi-sanych dla "American Astrology", zatytuowanych "Technik
a analizy fazowej".
Cyril Fagan stwierdzi niedawno, e podzia horoskopw astrologicznych na osiem cz ci jest
najstarszym podziaem w dostpnej nam historii astrologii, zauwaajc przy tym, e owe osi
em "wart" wizao si z wdrw-k Soca po niebie w prawo, a take z dziaaniami czowieka
j charakterystycznymi dla czterech trwajcych od wschodu do zachodu So-ca wart. Jego
zaoenie wydaje si wa ciwe tylko w odniesieniu do pradaw-nych spoeczno ci rolnikw, ch
tyl ycia wypeniony podobnymi dzia-aniami znale mona wszdzie, gdzie czowiek yje w b
zwizku z uprawian przez siebie ziemi i z hodowanymi przez siebie zwierztami. Jest to
dziaanie yciodajne. Nieprzypadkowo bowiem w astrologii Soce zawsze byo uwaane za r
rgii yciowej. W miar, jak ludzie stopniowo oddalali si, a wa ciwie alienowali, od ziem
i i przychodzcych z porami roku rytmw ycia, w miar jak rozwijali swoj indywidualn oso
owo i przepenione ambicj ego - dziaania yciodajne traciy wiele swego pierwotnego zna
nia. W konsekwencji pojawi si nowy zestaw problemw, ktrych rozwizywanie stanowi dzi g
zadanie astrologii. Dlaczego? Poniewa to wa nie na poziomie indywidualizacji osobow
o ci wystpuj najwaniejsze potrzeby wspczesnego czowieka. A warto czegokolwiek mierz
wo ci spenienia potrzeby ludzko ci - czy to w dziedzinie astrologii, medycyny, nauki,
czy oglnie pojmowanej wiedzy. Psychika wspczesnego czowieka sprzeczna jest z mentaln
o ci ludzi przywizanych do ziemi i do okre lonego miejsca na planecie, co wie si z r
obraeniami o otaczajcym wiecie. Czowiek wspczesny wie, e planeta Ziemia obraca si w
ej osi i e wcale nie kry wok niej Soce. Fakt ten wpywa na sposb konstruowania syst
rologii; przykadowo domy we wspczesnej astrologii numerowane s i interpretowane prze
ciwnie do kierunku ruchu wskazwek zegara. Ludzka wiadmo , umys i poczucie wasnej indyw
dualnej osobowo ci rozwijaj si z potencjaw otrzymanych przy urodzeniu stopniowo osigaj
kolejne fazy samorozwoju, w opozycji jednak do energii yciowej. Opozycja ta stano
wi nieuniknione rdo problemw osobistych, konfliktw i komplek-sw. Taka jest jednak dro
a czowieka do dojrzao ci, pewno ci siebie i spenienia twrczego jako "jednostki".
Dwa spojrzenia na Soce
W pradawnej astrologii wyznaczenie "wart" byo spraw bardzo prost, nie byy one bowiem
niczym wicej ni okresami uzyskanymi po podzieleniu czasu wdrwki Soca po nieboskonie
momentu jego wschodu do zachodu. Kiedy astrologowie nauczyli si okre la pozycj Soca w
od-niesieniu do gwiazd i konstelacji zodiakalnych w kadym momencie jego ruchu, us
talenie przyblionych miejsc pocztku trzygodzinnych wart na zodiaku nie przedstawiao
ju wikszego problemu. Im bliej rwnika, tym precyzyjniejszy by uzyskany w ten sposb m
del.
Skoro jednak wiemy, e Ziemia jest kul obracajc si wok swojej osi i krc przy tym
truowanie geocentrycznego systemu astrologicznego, w odrnieniu od systemu "topocen
trycznego", ktry byby spjny dla czowieka do wiadczajcego kosmosu z danego punktu na po
ierzchni Ziemi, nastrcza wiele trudno ci. Po pierwsze, stoimy przed zadaniem przeni
esienia trjwymiarowej rzeczywisto ci na dwuwymiarow kartk papieru. Mamy tu do wyboru
co najmniej trzy zestawy wsprzdnych: miejscowe, rwnikowe i ekliptyczne. Co gorsza, u
podobania tradycjonalistyczne skoniy du wikszo astrologw do trzymania si terminolo
owiadajcej dawnemu wiatopogldowi, niespjnej jednak ze wsp-czesn wiedz astronomiczn
nawet astronomowie nie pomagaj w zachowaniu porzdku i zachowuj stare nazwy, wykorzy
stujc te same pojcia do opisu dwch rnych koncepcji, jak na przykad dugo ci i sze-rok
Nie chciabym wdawa si tutaj w szczegy techniczne geometrii sfery-cznej i rnych syste
omifikacji, czyli podziau na domy. Rzecz wan dla wspczesnego studenta astrologii jest
u wiadomienie sobie, e istnieje wiele znacznie rnicych si od siebie moliwo ci interpr
i domw w horoskopie urodzeniowym, mimo e czsto uznaje on uywany powszechnie model za
jedyny. Cyril Fagan, ktry przywrci astrologii kon-cept zodiaku syderycznego, dy nie
ylko do upowszechnienia podziau horoskopw na osiem domw, lecz take do wprowadzenia s
ystemu inter-pretacji opartego na kierunku obrotu w prawo. Prawd jest, e tak wa nie n
ajprawdopodobniej postpowano w pradawnej astrologii, przynajmniej w niektrych cz ciac
h wiata. Moim zdaniem bd Fagana polega jednak na tym, e prbowa on zmusi ludzi wsp
do przyjcia archaicz-nych pogldw witalistycznych. Rwnie dobrze mogliby my przyj mito-
i chaldejsk jako podstaw odnowy religii! Kada epoka i kada kultura maj wa ciwe sobie
zeby. W naszych czasach szukamy astrologii, ktra odpowiada potrzebom nastawionych
na samobadanie, zdezoriento-wanych i wyalienowanych jednostek, w szczeglno ci za po
trzebom duej cz ci wspczesnej modziey, ktra moe po raz pierwszy w historii dziejw
waa si astrologi i to z dobrze sprecyzowanych, cho moe czsto nie u wiadomionych powod
Znaczenie domw astrologicznych w rozumieniu kultury chrze cijasko-europejskiej jest c
i le zwizane z pojciem zodiaku. To jeden z waniej-szych, cho niekoniecznie jedyny powd
dla ktrego astrologia zachodnia korzysta z systemu dwunastu domw. Nie pozostaje m
i wic nic innego, jak powrci do omawiania zodiaku.
Analizujc horoskopy staroytnej Grecji, Aleksandrii czy te Rzymu, atwo mona doj do pr
onania, e przej cie od zodiaku syderycznego do tropikalnego, tzn. od konstelacji do
znakw przedstawiajcych rwne trzy-dziestostopniowe wycinki ekliptyki, spowodowane b
yo brakami w wiedzy astronomicznej i oglnym chaosem panujcym w umysach przedstawicie
li tego penego zamieszania okresu w historii, co przypomina, na pewnym przynajmni
ej poziomie, nasze wasne czasy. Takie konkluzje s jednak zwykle powierzchowne i mo
im zdaniem nie stanowi gbszego filozoficz-nego uzasadnienia dla przyjcia tego rodzaj
u zodiaku. Zbyt wiele zaley tu od przypadku i bdw jednego czowieka lub wielu ludzi. D
ecyzja ta sprowadza si do rzeczy zgoa wikszej, ktra - cho w inny moe sposb - do dzi
owi istotny problem. Rzecz ta istnieje na poziomie metafizycznym i kosmologiczny
m, a dotyczy znaczenia, jakie naley nada Socu.
Wyej stwierdziem, e gwiazdozbiory wprowadzono pierwotnie do astrolo-gii, by wykorzy
sta je jako wygodny ukad odniesienia, na podstawie ktrego mona by ledzi ruchy Soca,
i planet. Tak wa nie w pewnym okresie historii rozumiano prawdopodobnie relacj Soca d
o gwiazdozbio-rw. Istnieje jednak ogromna liczba dowodw wskazujcych na to, e u zaran
ia dziejw zwizkowi temu nadano diametralnie odmienne znaczenie, pokutujce do dnia d
zisiejszego w opisanych w innych moich publikacjach szkoach my lenia metafizycznego
. Soce przedstawiano mianowicie jako kana lub soczewk, przez ktre przepywaj energie
miczne, skupiane z kolei i kierowane w stron Ziemi i wszystkich yjcych na niej orga
nizmw. Z jednego punktu widzenia Soce jest wic czynnikiem dominujcym, gwiazdozbiory n
atomiast stanowi to pozwalajce mierzy jego ruchy i okresowo zmieniajce si relacje do
iemi. Wedug innego spojrzenia, czynnikiem aktywnym jest sama przestrze - lub, jak
powiedzieliby my dzisiaj - przestrze midzygalaktyczna. Soce jest tu jedynie instrumen-
tem skupiajcym - "oknem", jak nazwaliby to niektrzy okulty ci, przez ktre dzie w dzie
rzepywaj ogromne energie kosmosu wykraczajcego poza fizyczno i trjwymiarowo .
Powysze dwie koncepcje opisujce zasadnicz natur energii yciowej nazwa mona odpowiedn
monoteistyczn i panteistyczn. Kady ucze religioznawstwa doskonale wie, jak zawzicie K
o ci chrze cijaski walczy ze wszystkim, co w jakikolwiek sposb wizao si z panteizme
dem moe by potpienie kilka lat temu przez Ko ci rzymskokatolicki pogldw Teilharda de
din, pomimo nieustajcych wysikw tego ostatniego, by wyprze si jakichkolwiek wpyww pa
istycznych.
We wczesnej astrologii, w niektrych przynajmniej krajach, dwana cie gwiazdozbiorw ro
zumiano jako cz ci "twrczych, hierarchicznie uporzd-kowanych mocy" przynalecych do " w
a Tworzenia", ktre dzi mog-liby my okre li jedn nazw Boskiej Ja ni. Z tego punktu widz
Soce, a take w mniejszym stopniu Ksiyc i planety- uwaano za o rodki mobilizujce i wy
energie twrcze owej Boskiej Ja ni. Inne gwiaz-dozbiory rwnie mogy by twrczymi przejaw
tej Boskiej Ja ni, ale poniewa nie dysponoway o rodkami takimi jak Soce i Ksiyc, kt
wiyby im sprowadzenie ich energii do poziomu wibracji i wiadomo ci czowieka, rzadko b
yy one odczuwalne przez ludzi. Tak naprawd jedynie dwana cie hierarchii zodiakalnych
miao wic wpyw na ycie na Ziemi.
Opisany tu obraz kosmosu by z zasady panteistyczny, nawet je li mistycy potrafili s
pojrze poza t "sfer nieruchomych gwiazd" i rozpozna wymiar bardziej jeszcze transcen
dentalny, wymiar Primum Mobile, czyli w jzyku filozofii - krlestwo niepoznawalnego
Absolutu, Ain Soph wiedzy kabalistycznej. W przeciwiestwie do powyszego, mamy mon
oteistyczny obraz wiata, w ktrym Jedyny Bg, objawiajcy si czowiekowi w swojej osobie
z ca wyrazisto ci, przedstawiany jest jako Soce, soneczne JA JESTEM, egipski Aton.
Z takiego monoteistycznego punktu widzenia centralnym elementem istnienia ludzki
ego jest relacja pomidzy stworzonym czowiekiem a jego Stwrc, relacja pomidzy tym, co
ludzkie, a tym, co boskie. W symbolice astrologicznej relacja ta wie si ze zwizkiem
pomidzy Ziemi a So-cem; jej wyrazem jest krenie Ziemi po orbicie wok tej gwiazdy. K
esic w roku (szczytowym punktem miesica jest penia Ksiyca) przed-stawia rozwj jednego
z dwunastu rodzajw dziaania natury ludzkiej w od-powiedzi na dwana cie podstawowych
aspektw wiadomo ci duszy, dwa-na cie aspektw, w ktrych przejawia si moe boska energi
.
W takim rozumieniu zodiak jest wic logicznie i nierozerwalnie powizany z ruchem Zi
emi wok Soca. To wa nie orbicie ziemskiej nadali my star i niewiele mwic nazw "ek
zw, ktra niewiele ma wsplnego z tym, co rzeczywi cie i symbolicznie okre la. Gwiazdy st
anowi wic to, na ktrym rozgrywa si wielki "dialog" pomidzy podstawowymi typami ludzi
jedynym Bogiem. Stanowi one wspania kosmiczn de-koracj zdobic scen teatru wszech w
drugiej strony, pewne gwiazdy mog w znaczcy sposb wpywa na przebieg ycia ludzkiego,
e li jednak do tego dochodzi, mwimy o ingerencji ponadnaturalnej, ktra najcz ciej zakc
ialog pomidzy czowiekiem ziemskim a jego Stwrc, czyli Socem.
Jako e planety - z heliocentrycznego punktu widzenia, a take ze wzgldu na ruch wok So
- s te dzieami Stwrcy i to wa nie Soce jest rdem docierajcych do nas promieni w
o wiato planet, peni one rol modulatorw pierwotnej energii sonecznej lub ina-czej, t
ej mocy boskiej. Logiczne wydaje si wic interpretowanie ich pozycji i wzajemnego o
ddziaywania w odniesieniu do ruchu Ziemi po orbicie. Orbity planet - z ktrych jedn
e znajduj si wewntrz, inne za na zewntrz orbity ziemskiej - traktowa mona jako pola
e oddziaujce na relacje midzy Ziemi a Socem. Ksiyc ma tu znaczenie szczeglne, gdy
i raz na miesic, przekazuje on - przy-najmniej symbolicznie - energie wypuszczone
przez Soce w momencie nowiu i odbijane przez cay czas przez planety.
To szczeglne znaczenie relacji pomidzy Socem a Ziemi spowodo-wao, e wykorzystanie w
domw podziau na dwana cie cz ci dla klasyfikacji gwnych aspektw rocznego cyklu zmian
j relacji byo prawie nieuniknione. Uwaano, e dwana cie domw odpowiada i jest w cisym
ku z dwunastoma znakami, a nie gwiazdozbiorami zodiaku. Wane jest jednak, by dobr
ze zrozumie, jak doszo do tego podziau.
Dawna astrologia topocentryczna przeksztacia si w astrologi geocentryczn. Zwizek pomi
y Ziemi a Socem oparty na wdrwce Ziemi wok Soca przez znaki zodiaku obj ca Zie
wie do szczeglnego miejsca wyznaczonego przez horyzont. Std wa nie wzi si wspczesny
astrologiczny "horyzont", zwany w astronomii "ho-ryzontem racjonalnym", ktry ozn
acza wielkie koo przecinajce rodek kuli ziemskiej. Nie jest to horyzont przypisany
miejscu, dla ktrego sporzdzany jest horoskop, cho pozostaje do niego rwnolegy.
Horyzont miejscowy naley rozumie jako "horyzont redni", poniewa nie uwzgldnia on tego
, czy czowiek urodzi si w gbokiej dolinie, czy na szczycie gry. Rnica ta jest jedna
dzo nieznaczna w porwnaniu z rozmiarami naszego globu. Gdy spogldamy na powierzchn
i Ziemi z wysoko ci kilku tysicy kilometrw, nawet najwysze gry wydaj si bez znaczeni
za tym w caej wspczesnej astrologii mwi si o " rednim pooeniu", a nie o pooeniu rz
m, co znajduje swoje uzasadnienie w astrologii rozumianej jako jzyk zoony z symboli
archetypowych i majcy charakter "numerologiczny" ze wzgldu na sposb przypisywania
poszcze-glnych znacze rnym czynnikom powtarzajcym si cyklicznie, takim jak znaki zodi
ku, domy, czy nawet planety czy raczej ich odlego od Soca. Powrmy jednak do naszej r
cji pomidzy dwunastoma znakami zo-diaku i dwunastoma domami. Interpretacja tej re
lacji zalecana przez trady-cyjn, klasyczn astrologi europejsk opiera si na rozumieniu
znakw zodiaku jako symboli odnoszcych si do energii napdzajcej procesy ycia, podczas
gdy domy okre laj egzystencjalne, konkretne i uboczne dziaanie tych procesw w yciu jed
nostki lub w zbiorowym yciu spoecz-no ci. Dla niektrych przynajmniej astrologw wspcze
ch zodiak "zna-kw" jest dodatnim polem siowym emitujcym wszystkie energie dziaajce w
biosferze ziemskiej, krg domw natomiast odnosi si do sposobw, w jaki energie te przy
jmowane s na Ziemi.
Dwa przeciwiestwa, natura boska i ludzka, s z zoenia symetryczne. "Przeznaczenie" czo
wieka zapisane jest nie w gwiazdach, lecz w zodiaku tropikalnym opisujcym dynamic
zn, kosmiczn natur czowieka, natura naturans. Same "okoliczno ci", w jakich w codzienn
ym yciu wypenia si to kosmiczne przeznaczenie, okre lone s w domach i przez pozycje za
jmowane w tych domach przez planety, Soce i Ksiyc. Dwa cykle zoone ze znakw zodiaku
omw postpuj wic najwyra niej w tym samym kierunku, tzn. w prawo.
W taki sposb przedstawia si postawa astrologii zachodniej i w tej wa nie formie, z pe
wnymi wariantami, prezentowana jest ona w wikszo ci podrcznikw. Niestety, w stosowane
j terminologii panuje due zamiesza-nie, poniewa nadal stosuje si wiele archaicznych
, "panteistycznych" kon-ceptw. Upowszechnianie si astrologii syderycznej pogarsza
tylko sytuacj. Z punktu widzenia historii, Cyrilowi Faganowi i jego uczniom mona p
rzy-zna racj, o ile tylko mwimy o odlegej przeszo ci - przeszo ci, ktra do dzi oddz
liczne (i sprzeczne ze sob) szkoy astrologii w Indiach, kolebce tradycji duchowyc
h. Jednake z punktu widzenia psychologii, wida, e nie rozumiej oni gbokich zmian w me
talno ci ludzkiej, jakie nastpiy w okresie grecko-rzymskim, a jeszcze bardziej w epo
ce europejs-kiego renesansu. Moim zdaniem nie dostrzegaj oni najistotniejszych po
-trzeb wspczesnego czowieka; ich zaangaowanie w metodologi nauki i przekonanie, e ast
ologia jest warto ciowa sama w sobie, tzn. jako system, ktry powinien zosta uznany p
rzez " wiat nauki", nie ma odniesienia do potrzeb naszego przechodzcego kryzys spoec
zestwa -chyba, i wierzy-my, e przyszo ludzko ci bdzie zdeterminowana przez peniejsz
cze oparcie si na technologii i intelekcie analitycznym.
Nie oznacza to bynajmniej, e astrologia syderyczna jest bezwarto -ciowa, czy te e kla
syczne techniki astrologii europejskiej s szczeglnie zagmatwane i przestarzae. W dz
iedzinie socjologii, re?ligii i oglnie po-jmowanej nauki nie ma miejsca dla okre la
nia czego w kategoriach: jednoznacznie "dobre" czy "ze", z tej prostej przyczyny, e
nigdy nie zdarza si, by wszyscy ludzie rwnocze nie my leli w jeden tylko sposb. wiat d
dzi peen jest spoeczestw archaicznych skoncentrowanych w jednym miejscu na Ziemi, p
rzywizanych do swojej rasy, a take nacjonalistw mniej lub bardziej dogmatycznie sawic
ych "wielkie dziedzictwo" poprzednich pokole danego kraju czy kultury. Zapotrzebo
wanie na wrbitw opisuj-cych pojedyncze zdarzenia jest tak due, jak nigdy przedtem. Po
szukiwanie komfortu, egocentrycznego szcz cia, rado ci zmysowej i prestiu spoecz-nego d
dzi stanowi podstawow pobudk do dziaania dla wikszej cz ci naszego bogatego, silnie
laryzowanego i neurotycznego spoe-czestwa.
Astrologia przystosowuje si do mentalno ci i oczekiwa emocjonalnych osoby, ktra inter
esuje si ni jako praktykujcy lub jako klient - podobnie dzieje si z psychologi czy na
wet medycyn. Dostaje si to, co si daje. Odpowied jest taka, jak pytanie. Wiedza jak s
i zdobywa zaley od tego, co chce si wiedzie, o ile nie jest przez to cakowicie zdeter
minowana. W wielu przypadkach zaley ona te od wasnych potrzeb.
Astrologia humanistyczna
yjemy w epoce skrajnego indywidualizmu. "Humanistyczne" podej cie do astrologii, na
d ktrego sformuowaniem pracowaem przez wiele lat, ma pozwoli ludziom na bardziej wiad
ome spojrzenie na gbszy poziom przey, aeby mogli peniej zrealizowa swoj indywidualn
ezna-czenie, czyli odnale swoje miejsce i rol we wszech wiecie. W takiej astrologii c
zowiek nie jest traktowany jako zewntrzna forma jego horo-skopu urodzeniowego; nie
chodzi tu o to, by rzdzi on swoimi potencjaami, ograniczajc cechy "ze" i starajc si
orzysta z "dobrych". Horoskop urodzeniowy widziany jest jako obraz opisujcy "najgbsz
natur" czo-wieka. Jest to skomplikowany symbol kosmiczny - sowo, logos, ktre opisuje
potencjay danej jednostki. Jest to "kosmiczne imi" czowieka, a zarazem zestaw inst
rukcji opisujcych w jaki sposb czowiek ma op-tymalnie zrealizowa to, co w momencie u
rodzenia uzyska jako czysty potencja - "ziarno talentw". Horoskop urodzeniowy to ma
ndala, rodek umoliwiajcy osignicie cao ciowej integracji osobowo ci.
Powysze my li rozwinem w innych ksikach i w wielu artykuach. Kiedy dobrze si je zroz
i przyswoi, zarwno emocjonalnie, jak i in-telektualnie, oczywiste powinno si sta, e
sposb interpretacji podstawo-wych elementw astrologii bezwzgldnie musi ulec zmianie
- w przeciw-nym razie skutki dla psychiki klienta astrologa i dla samego astrol
oga (ktry jest swoim wasnym klientem), mog okaza si nieszcz liwe, a niekiedy katastro
ne. W zasadzie nie powinni my traktowa astrologii w kategoriach etyki, tzn. rozpatr
ujc dualizm dobra i za, tego, co szcz liwe i nieszcz -liwe. Nie powinno si traktowa
horoskopu urodzeniowego jako lepszego od innych, nawet je li niektre z nich przepow
iadaj "atwiejsze" ycie ni inne. Bardzo rzadko zdarza si, e wielcy i twrczy ludzie ma
e ycie zewntrzne, a ju na pewno nie wewntrzne.
Astrologia nastawiona na spenienie potrzeb mczyzn, kobiet i nastolat-kw yjcych w nasz
m indywidualistycznym spoeczestwie musi przedstawi wikszo dawnych konceptw astrologi
nowym wietle, szcze-glnie gdy mamy do czynienia ze zbuntowan modzie starajc si od
rog ycia. Astrologia humanistyczna musi koncentrowa si na jednostce, poniewa jej pods
tawowym zadaniem jest ksztatowanie wiadomo ci i uczu, a take rozwj poprzez dziaania z
rzne. Tego rodzaju koncentracja na jednostce ma bardzo okre lone implikacje i prak
-tyczne skutki, astrologia taka stawia sobie bowiem za cel okre lenie i in-terpret
acj bezpo redniej relacji jednostki do caego wszech wiata, co w praktyce oznacza relac
j do naszej galaktyki rozumianej jako "organizm" kosmiczny.
Jak ju wspomniaem, dawna astrologia koncentrowaa si na miejscu na Ziemi. Astrologia
europejska w swojej klasycznej postaci bya astrologi geocentryczn; Ziemia przedstaw
iana bya w niej jako kula. Obecnie po-trzebna jest astrologia odnoszca ca nasz galakt
yk do jednostki w spo-sb bardziej spjny ni robiono to w ostatnich dziesicioleciach te
go na-stawionego na analiz psychiki wieku. Podej cie takie jest w pewnym sensie blis
ze dawnej astrologii topocentrycznej ni geocentrycznej astrologii ostat-nich lat.
Miejsce punktu na Ziemi - ktrego charakter warunkowa ycie niewyindywidualizowanych
jeszcze czonkw plemion kierujcych si witalistycznymi impulsami - powinien zaj teraz
zowiek indywidualista, cz -ciowo przynajmniej zdolny do stworzenia niezalenego, w peni
otwartego, twrczego i wiadomego podej cia do swego otoczenia kosmicznego, a tak-e bi
ologicznego i spoecznego.
Tego rodzaju zmiana nacisku widoczna bdzie szczeglnie w podej ciu do domw urodzeniowy
ch, ktrym po wicona jest niniejsza ksika. Po-staram si przedstawi praktyczne skutki p
jcia takiego nowego punktu widzenia, z gry jednak chciabym podkre li, e zmiana taka ni
bdzie moga by pena na podstawie dostpnych nam danych astronomicznych. Jeszcze wiele
musimy dowiedzie si o naszej galaktyce i milionach jej gwiazd. Je li jednak chodzi o
domy urodzeniowe, reorientacja taka nie zmieni tradycyjnie przypisywanego im zn
aczenia, przynajmniej w przypadku wikszo ci z nich. Nowe poziomy interpretacji, a w
szczeglno ci zmiany nacisku, jaki kadzie si na poszczeglne elementy, pojawi si jedna
rzy okre laniu pozycji planet, zarwno w znakach zodiaku, jak i w domach. Sab stron tak
iej reorientacji jest oczywi cie wymg znajomo ci dokad-nego momentu urodzenia danej os
oby. Nowoczesne praktyki szpitalne i zainteresowanie rodzicw zmniejszaj jednak tru
dno ci zwizane ze spe-nieniem tego warunku.

Domy jako podstawowy astrologiczny ukad odniesienia

Kiedy w okre lonym czasie i miejscu na powierzchni Ziemi rodzi si czowiek, jest on o
toczony ze wszystkich stron ciaami niebieskimi widocz-nymi na niebie lub niewidoc
znymi, znajdujcymi si poniej linii horyzontu. Astrologia twierdzi, e wa ciwe zinterpre
owana pozycja tych cia niebies-kich w odniesieniu do noworodka, okre la gwne elementy
charakteru biologicznego i psychicznego organizmu dziecka, a take sposb, w jaki j
ego potencjay urodzeniowe bd lub powinny by zrealizowane poprzez cig do wiadcze osobi
ch.
Sowo czowiek moe rwnie dobrze odnosi si do grupy ludzi, takiej jak firma, nard, lub
o dokadnie okre lonej serii zorganizowanych dziaa grupowych - okresu rzdw krla lub ka
cji prezydenta kraju. W niniejszej ksice omwimy tylko interpretacje ycia jednostki.
Jest to specjalno astrologii urodzeniowej i, jak si przekonamy, aden system astrolog
ii urodzeniowej nie ma sensu, je li nie jest rzeczywi cie skoncent-rowany na jednost
ce.
Astrologia humanistyczna zajmuje si relacj pomidzy czowiekiem a otaczajcym go wszech w
atem - jego kosmicznym rodowiskiem. Roz-waajc yak relacj, naley wzi pod uwag przyn
dwa czynniki: w przypadku astrologii humanistycznej bdzie to indywidualny organi
zm ludzki, ktry z pierwszym oddechem staje si w niezaleny, bezpo redni i organiczny s
posb poczony z wszech wiatem, oraz wszystkie ciaa niebieskie, poruszajce si wok nie
klicznym rytmie.
Nic we wszech wiecie nie jest nieruchome, wszystko podlega zmianom. Zmiany s jednake
bez znaczenia, je li nie obserwujemy ich i nie interpretujemy w odniesieniu do wia
domej osoby. yjemy w wiecie wzgldno- ci ktrej wiadomie mona nada dane znaczenie jedy
a podstawie okre lonego ukadu odniesienia i wzgldnie przynajmniej staego punktu widze
nia. Czowiek jest tworem stosunkowo staym, mimo e jego ciao nieprzerwanie podlega pr
zemianom elektrycznym i chemicznym, podobnie jak jego wiadomo , ktra nigdy nie jest t
aka sama. Z drugiej jednak strony, zawarty w komrkach czowieka kod genetyczny, czy
te cokolwiek stanowi jego geny na poziomie biologicznym, nie zmienia si od momentu
urodzenia do chwili mierci. Czowiek zachowuje te zwykle swoje imi, posuguje si rodzi
ym jzykiem, ktrego struktura w duym stopniu deter-minuje jego sposb my lenia. Czowiek
est relatywnie niezmiennym ele-mentem spoeczestwa istniejcym w kulturze, ktra rzadko
, nawet w okre-sach kryzysw rewolucyjnych, przechodzi radykalne transformacje.
Nauka wspczesna ma swoje stae i uniwersalne aksjomaty. Praw-dopodobnie ich stao i uni
ersalno s tylko wzgldne, stanowi one jednak punkt odniesienia, bez ktrego adnego "pr
" nie mona by uzna za pewnik. Filozofowie zainteresowani religi, np. Aldous Huxley,
mwi o "uniwersalnej filozofii", okulty ci natomiast o "niezmiennej tradycji" lub "p
ierwszym objawieniu". Wszystkie te pojcia odnosz si do staych, solidnych i bezpieczn
ych podstaw przekona uznawanych za istot psychi-cznego, duchowego i emocjonalnego
rozwoju czowieka. Laikowi moe si wydawa, e mistycyzm Wschodu, a nawet niektre nurty m
stycyzmu Zachodu, rezygnuj z poczucia bezpieczestwa i stao ci, celem mistykw jest jedn
ake pene poczenie z Bogiem, cakowite zjednoczenie. Kiedy mwimy o Bogu, Brahmie, nirwa
ie czy te tao, mwimy o niezmiennym, absolutnym stanie, ktry stanowi najwysz form stab
lno ci, nawet je li z wycinkowego punktu widzenia indywidualnych istnie jest on przyc
zyn cigych zmian.
W tradycyjnym rozumieniu Zachodu take astrologia ma swj "stosun-kowo stay" ukad odni
esienia: zodiak. Zodiak moe by przedstawiany w kategoriach gwiazdozbiorw, nieruchom
ych formacji gwiazd, o ktrych my limy, e tkwi w bezruchu, poniewa z naszego punktu wid
zenia poru-szaj si niezwykle wolno. Mona te, tak jak w przypadku zodiaku tropikal-ne
go, przedstawia go w kategoriach podziau na dwana cie cz ci orbity ziemskiej, ktrej ksz
zmienia si w znikomym tylko stopniu przez dugie odcinki czasu. Oba te systemy zas
pokajaj potrzeb znalezienia stosun-kowo staego punktu odniesienia. W moich pracach
proponuj inny jeszcze ukad odniesienia - skoncentrowany na jednostce i lepiej odpo
wiadajcy potrzebom i naturze wspczesnego czowieka. Pocztkowo bd go nazy-wa krzyem
tu i poudnika miejscowego.
Czytelnik zaznajomiony z podrcznikami astrologii czy nawet artykuami drukowanymi w
pismach astrologicznych pomy li prawdopodobnie, e taki ukad odniesienia nie wnosi n
ic nowego. Mona by powiedzie, e przecie kady nowoczesny horoskop urodzeniowy zawiera
lini nazywan horyzon-tem i lini pionow: poudnik miejscowy. Nazwy s jednak wieloznaczn
i mog wprowadza w bd. Jak ju wspomniaem, horyzont astrologiczny i astronomiczny to k
przecinajce rodek kuli ziemskiej. Sowo to nie odnosi si ani do horyzontu "percepcji
", ktry moe by bardzo ograniczony, je li znajdujemy si na dnie kanionu, ani te do "hor
zontu redniego", ktry okre la koo obejmowane wzrokiem obserwatora znajdujcego si na po
wierzchni spokojnego oceanu. Co do poudnika miejscowego, w horosko-pach urodzenio
wych jest to dwuwymiarowy rzut wielkiego koa prostopad-ego do astronomicznego "reg
ionalnego horyzontu", przechodzcy przez punkty pnocy i poudnia. Dokadnie w poudnie mi
jscowe, rzeczywiste Soce przechodzi przez wertyka, to natomiast, co w horoskopach a
stro-logicznych nazywamy Medium Coeli nie jest punktem nad naszymi gowa-mi - zeni
tem - lecz raczej stopniem zodiaku, w ktrym rzeczywiste So-ce znajduje si w poudnie.
Poudnik miejscowy to koo dugo ci prze-chodzce przez punkt poudniowy, zenit i punkt p
na horyzoncie.
Prostopadle do tego koa, ale nadal w wymiarze pionowym, znajduje si tzw. pierwszy
wertyka. Jest to te koo wielkie przechodzce przez punkt wschodu, zenit, punkt zachod
u i oczywi cie nadir.
Opisane wyej trzy wielkie koa - horyzont, poudnik miejscowy i pier-wszy wertyka - s d
o siebie, w przestrzeni trjwymiarowej, prostopade. Ich miejsca przecicia wyznaczaj s
ze podstawowych punktw: na pasz-czy nie horyzontu (wschd, zachd, pnoc i poudnie) i
y nie pionowej (zenit i nadir). Oczywi cie mogliby my wyznaczy dowoln liczb punktw na h
zoncie, przez ktre przechodz wielkie koa, przecinajce te zenit i nadir, i punkty pno
i wschodu, pnocy i zachodu, poudnia i wschodu, i poudnia, i zachodu. Mimo to, podsta
wowym pojciem jest koncepcja sze ciu kierunkw w przestrzeni: wschodu, zachodu, pnocy,
poudnia, gry i dou.
W dwuwymiarowym horoskopie urodzeniowym pokazane s tylko dwa kierunki. Poczone s w n
im poudnie i zenit, podobnie jak pnoc i nadir. Poza sam dwuwymiarowo ci horoskopu, uza
adnione jest to tym, e najistotniejsz jego cz ci jest dobowy ruch Soca. W cigu doby
k porusza si wraz ze Socem, poniewa w naszej klasycznej astrologii zachodniej zodiak
oparty jest na jego ruchu, czyli, we wspczesnym jzyku astronomii, na ruchu Ziemi w
ok tej gwiazdy. Oczywi cie i Ksiyc i planety rwnie poruszaj si wraz ze Socem.
Jak ju wspomniaem, jedynym rzeczywi cie nieruchomym ukadem od-niesienia w dawnej topo
centrycznej astrologii by horyzont miejsca zamiesz-kiwanego przez dane plemi lub,
w p niejszych czasach, miejsca, w kt-rym pooone byo miasto. Kiedy osigniemy etap rozw
, na ktrym, teoretycznie przynajmniej, jednostka bdzie elementem podstawowym, a wic
niezalenym, wolnym i twrczym, astrologia, ktra wcze niej ju koncentrowaa si na osobi
powinna przyj za punkt odniesienia trj-wymiarow struktur geometryczn stworzon na pod
wie sze ciu kierun-kw w przestrzeni, w ktrych centrum znajdowaaby si jednostka. Gdziek
ol-wiek czowiek taki przemieszczaby si fizycznie, pozostawaby w centrum tej przestrz
eni. W tak utworzonej strukturze przestrzennej maj swoje miejsce wszystkie ciaa po
ruszajce si po niebie - gwiazdy, Soce, planety czy te komety. W odniesieniu do niej w
yznacza mona pozycj kadego ciaa niebieskiego.
Nie wszystkie ciaa niebieskie s rwnie wane. Soce, na przykad, jest o wiele bardziej
otne ni jaka odlega gwiazda poruszajca si po trajektorii, ktrej ksztat nie ma adneg
iesienia do pasa zodiaku, czyli do paszczyzny ekliptyki. W astrologii koncentrujce
j si na osobie nie ma jednake adnego powodu, dla ktrego Soce czy te zodiak miayby z
a szczeglne miejsce w hierarchii wano ci. Soce jest istotne jako symbol rda energii
, podobnie jak serce - ktre kojarzy si ze Socem - wane jest dla podtrzymywania ycia.
e li serce prze-staje bi duej ni przez par minut, nastpuj nieodwracalne zmiany w mz
rganizm traci wiadomo indywidualn i przestaje istnie w sensie biologicznym.
Jakkolwiek wane byyby jednak Soce i zodiak, nie musz one stanowi jedynego ukadu odni
enia w astrologii humanistycznej. Za niezmienny ukad odniesienia jednostki ludzki
ej przyj moemy trjwymiarow struk-tur przestrzenn, ktra zawsze i wszdzie otacza ka
eka, o ile stoi on na staym gruncie.
Innymi sowy, kiedy dany czowiek przemierza przestrze pomidzy wybrzeem Atlantyku a Pac
yfiku, widziany przez niego na horyzoncie krajobraz zmienia si nieustannie, wrcz z
kadym przebytym metrem. Nie zmienia to jednak faktu, e pozostaje on rodkiem horyzo
ntu. Podrnik zawsze "niesie horyzont' ze sob a zenit zawsze pooony jest bezpo red-nio
ad jego gow. Gwiazdy zbliaj si do tego punktu zenitalnego i oddalaj od niego, adne c
niebieskie nie pozostaje w bezruchu, zenit jednake niezmiennie zachowuje swoj pozy
cj nad gow naszego po-drnika. Niezalenie od tego, czy dany znak zodiaku wschodzi o dz
ewitej po poudniu, czy o drugiej w nocy, czowiek zawsze patrzy na ten sam wschodni
horyzont, czyli w jzyku astrologii - ascendent.
Je li zrozumienie powyszej koncepcji przysparza komu trudno ci, by moe nie potrafi on r
zgraniczy samej struktury od tego, co dzieje si w pewnych punktach do niej nalecych.
Tego rodzaju problem jest cakiem naturalny, poniewa czowiek reaguje na zdarzenia,
nie koncentruje si natomiast na miejscu, w ktrym zdarzenia zachodz. Sowo "miejsce" o
znacza tu rol, jak zdarzenie ma odgrywa w caej strukturze skadajcej si na jednostkow
stnienie oraz w procesie realizowania potencjaw urodzeniowych, czyli przeznaczenia
.
W jzyku astrologii, je li dane zjawisko niebieskie, dajmy na to koniunkcja Jowisza
i Saturna, zaszo w dziesitym domu horoskopu urodzeniowego, oznacza to, e koniunkcja
tych dwu planet charakteryzuje spoeczn wia-domo czowieka, ktra ma pobudzi go, czy
owinna natchn go, by zaangaowa si w ycie spoeczne. Celowo uywam tu sowa "powinna",
m, e horoskop urodzeniowy jest "list instrukcji", ktre czowiek musi wypenia, by zreal
zowa swoje przeznaczenie. Kto chce, moe nazwa to "karm".
Podsumowujc, dwa podstawowe elementy astrologii humanistycznej, to: po pierwsze -
oglna struktura przestrzeni, ktrej rodkiem jest czowiek, oraz po drugie - wszystkie
ciaa niebieskie, ktre przechodz przez t struktur, wchodzc w najrozmaitsze ze sob za
i, czyli "aspekty". Kade z tych cia niebieskich obdarzone jest innymi cechami, pon
iewa porusza si w swj szczeglny sposb, ze szczegln prdko ci, a take poniewa z na
widzenia rni si rozmiarami, kolorem i tym, co w jzyku wspczesnej astronomii nazywamy
iejscem w uporzdko-wanym cigu, zwaszcza za w cigu planet ukadu sonecznego.
Oczywiste powinno by, e drugi z powyszych elementw astrologii humanistycznej zawiera
nie tylko Soce, Ksiyc i planety, lecz take wszystkie otaczajce nas gwiazdy, gdy, po
rzam, e cho z punktu widzenia czowieka gwiazdy s ruchome, poruszaj si one, zachowujc
emal stae odlego ci od siebie, co wa nie przyczynio si kiedy do uznania ich za "niezm
". Pierwszy natomiast element odnosi si do domw dzielcych przestrze, ktrej rodkiem je
t czowiek. W tradycyjnej astrologii zachodniej, cz ci tak podzielonej przestrzeni zo
stay nie tylko zredukowane do dwch wymiarw, lecz take przypisane zodiakowi. Tu wa nie
ryje si przyczyna wszystkich dwuznaczno ci i nieporozumie, poniewa istniej co najmniej
dwa zodiaki soneczne, a ponadto s te zodiaki ksiycowe i mona jeszcze stworzy wiele
ych. Z drugiej strony pojcia takie jak wschd, zachd, pnoc, poudnie, zenit i nadir s
olut-nie jednoznaczne. Punkty te i wyznaczona przez nie struktura przestrzenna s
uniwersalnymi elementami wiata ludzkiego i stanowi niezmienn i uni-wersaln podstaw do
interpretacji naszych indywidualnych zwizkw ze wszech wiatem.
Obecnie astrologia trjwymiarowa oparta na kulach horoskopowych, w odrnieniu od trad
ycyjnych k, nie byaby praktyczna, cho uwaam, e zmieni si to w mniej lub bardziej odl
przyszo ci. Tymczasem musimy radzi sobie, korzystajc z tego, co mamy do dyspozycji,
czyli z horoskopw dwuwymiarowych. Z drugiej jednak strony moemy, a nawet powinni my,
zmieni swj sposb patrzenia na horoskopy konwencjonalne, szczeglnie za zmieni sposb,
jaki interpretujemy domy. Domy powinny by traktowane wycznie jako dwuwymiarowe rzut
y przestrzeni trjwymia-rowej, ktrej rodkiem jest czowiek.
Dlaczego dwana cie domw?
Podobnie jak robi si to w horoskopach dwuwymiarowych, podstawowe sze kierunkw przest
rzeni trjwymiarowej zredukowa trzeba do czterech, tzn. do kierunkw wyznaczanych prz
ez krzy skadajcy si z horyzontu i wertykau, co okre la cztery cz ci przestrzeni. Poni
trologia hu-manistyczna zajmuje si przede wszystkim problemami zwizanymi z y-ciem c
zowieka i przemianami zachodzcymi w jego wiadomo ci, kada ze wspomnianych czterech cz
powinna zosta podzielona na kolejne trzy, poniewa wiadomo rozwija si w trzech nurtach
dialektycznych.
Z tego wzgldu powinno si zachowa model dwunastu domw. Oglnie moemy mwi o sekwencji
antytezy i syntezy, lecz poniewa pojcia te s raczej niejasne i daj moliwo najrnie
interpretacji, precyzyj-niej byoby stosowa okre lenia takie, jak podmiot, przedmiot
i relacja Pomidzy podmiotem a przedmiotem lub te, w jzyku metafizyki, duch, substan
cja i forma albo dziaanie, rodki stosowane w dziaaniu i ocena wynikw dziaania.
wiadomy czowiek przeywa wszystkie powysze trjki jako cztery zasadnicze aspekty ycia l
dzkiego, ktrym z kolei przypisuje si cztery punkty horoskopu - ascendent, descende
nt, zenit i nadir. Ponownie musz jednak podkre li, e w nterpretacji tradycyjnej astro
logii zachodniej nie koresponduj one z rzeczywistym ukadem przestrzeni, ktrej rodkie
m jest jednostka. Horyzont takich nowoczesnych horoskopw przechodzi przez rodek Zi
emi, czowiek natomiast yje w punkcie znajdujcym si na jej powierzchni. Medium Coeli
nie jest zenitem, lecz tylko punktem zodiaku. Z tego wzgldu, je li gwiazda ley na pr
ostej nachylonej pod pewnym ktem do Medium Coeli, nie musi znajdowa si bezpo rednio n
ad gow w rzeczywistym zenicie. Zasada ta odnosi si te oczywi cie do Immum Coeli, czyli
wierzchoka czwartego domu, ktry nie jest pra-wdziwym nadirem.
Przypominam, e jest ta, poniewa posugujemy si astrologi geocentryczn, nie za homocen
czn. Astrologia ta w kadym niemal przypadku bierze pod uwag relacj Ziemi, jako caego
globu, do Soca, a w drugiej kolejno ci take do planet, ktre poruszaj si po pozornej j
drodze. Poza niejasnymi ju dzi pozostao ciami dawnego znaczenia, jakie nada-wano gwi
azdom i gwiazdozbiorom w czasach archaicznych, nie peni one adnej szczeglnej roli w
klasycznej astrologii europejskiej. Mimo to, wziw-szy pod uwag nieprecyzyjno stosowa
nych obecnie horoskopw z punktu widzenia astrologii homocentrycznej, nie mona si be
z nich oby. Je li nie zapomnimy, co one symbolizuj, mog okaza si bardzo pomocne. Co wi
j, z powodzeniem stosowa mona kady spjny i wa ciwie skon-struowany zestaw symboli, o i
e tylko pamitamy, co mia on przedstawia i na jakim poziomie ma funkcjonowa.
Astrologia posuguje si jzykiem symboli. W podobny sposb robi to ksiga I Ching w odnie
sieniu do gbokich poj metafizycznych i karty tarota, kiedy sigaj do swoich korzeni ka
alistycznych. W kadym z tych przypadkw symbolika "sprawdza si", o ile tylko stosuje
si j we wa ciwy sposb. Sprawdza si ona w relacji pomidzy interpretujcym a pytajcym
czym sposb interpretacji symboli uzaleniony jest od poziomu, na jakim funkcjonuj um
ysy obu tych ludzi.
Z humanistycznego punktu widzeni?a w podobny sposb powinno si tumaczy religi i nauk.
zy chrze cijastwo sprawdza si jako zesp obrazw i symboli majcych wywoa przemian we
eka? Na pewno tak, dziaa ono jednak zarwno destruktywnie, jak i konstruktyw-nie. Rw
nie nauka ma aspekt destruktywny - wystarczy tylko przyjrze si degradacji rodowiska
naturalnego, czy te anonimowo ci ludzi wyni-kajcej z monstrualnego przeludnienia pan
ujcego w wielkich miastach. Oczywi cie zawsze znajdzie si wyja nienie negatywnych skut
kw, zawsze obwinie mona natur ludzk. Warto danego symbolu zaley od sposobu, w jaki b
on stosowany, co czsto oznacza sposb, w jaki ludzie na danym szczeblu rozwoju pot
rafi go zastosowa. Nawet jednak czysto destruktywne zastosowanie przynie moe w kocu k
nstruktywne rezul-taty. W rkach witego czowieka najbardziej nawet niesuszne i bezpod-
stawnie uyte rodki doprowadzi mog do przemiany duchowej, podczas gdy w rkach przestpc
lub gupca mog one doprowadzi do zniszczenia czy gbokiego zniewolenia.
Podobnie wyglda stosowanie metod dzisiejszej astrologii. Znajdujemy si w punkcie z
wrotnym historii naszej cywilizacji. Friedrich Nietzsche, dziewitnastowieczny poe
ta i filozof, posta tragiczna, gosi potrzeb "prze-miany systemu warto ci". Potrzeba ta
ka jest dzi znacznie silniejsza ni sto lat temu. Wystpuje ona we wszystkich dziedzi
nach my li ludzkiej, we wszystkich skodyfikowanych, tradycyjnych zachowaniach objty
ch wspln nazw moralno ci, szczeglnie moralno ci spoecznej, a take w relacjach interpe
lnych i intergrupowych. W innym opracowaniu wspominaem o potrzebie zmiany na wszy
stkich poziomach rozumienia rzeczywisto ci, od "atomistycznego" po "kompleksowy"*.

* Por. seri ksieczek na temat astrologii humanistycznej (1969-70-71), ktre ukazay si


formie ksiki.
Zmiany, ktre opisuj tu w katego-riach modelu domw astrologicznych, s cz ci owej wielk
"przemiany systemu warto ci".
Moe si wydawa, e taka przemiana nie ma wikszego znaczenia, poniewa w wikszo ci przyp
ie ma wikszego wpywu na inter-pretacj poszczeglnych domw w horoskopie urodzeniowym. Z
drugiej strony mona, a wrcz trzeba uzna j za symbol przemian zachodzcych we wszystki
ch dziedzinach ycia ludzkiego, gdy odnosi si ona do relacji pomidzy pojedynczym czowi
ekiem a caym wszech wiatem, co oznacza, e wie si z przemian znaczenia tej relacji. W
im rozumieniu prowadzi ona do gbokiej "duchowej" transformacji. Jest ona analogicz
na do rnicy pomidzy postaw wyznawcw jakiejkolwiek religii, w ktrej pomidzy Stw-rc
dzieami stoi caa hierarchia po rednikw, a podej ciem mistyka, ktry sam, bez po rednikw
i z cao ci istnienia.
W prostszym jzyku astrologii, "pozycja zodiakalna" w jej dzisiejszym rozumieniu j
est po rednikiem pomidzy planetami a jednostk. Jowisz, symbolizujcy podstawowe funkcj
e osobowo ci czowieka: ekspansj, asy-milacj, denie do stworzenia wizi spoecznych, sz
e prestiu i bo-gactwa, zawsze pozostaje Jowiszem, niezalenie od znaku zodiaku, w j
akim si znajduje. Istotna jest tu znajomo typu do wiadcze, poprzez ktre funkcja ta naj
ardziej przyczynia si do zrealizowania potencjaw indywi-dualnych i wypeniania przezn
aczenia danej osoby. Wane jest, by horoskop urodzeniowy lub jakikolwiek inny horo
skop, rozumiany by jako kosmiczny "zestaw instrukcji". Je li na przykad Jowisz jest
w moim sidmym domu urodzeniowym, powinienem dy do ekspansji i realizacji wszelkich i
nnych cech rzdzonych przez t planet w moich kontaktach ze wsppracow-nikami i partnera
mi, przy czym sowo partner odnosi si nie tylko do osoby najbliszej, lecz take do wro
gw, ktrzy umoliwiaj potrzebn czsto biegunowo warto ci.
Wspczesny astrolog moe zgodzi si ze mn do tego momentu. Mimo to pierwsz rzecz, ktr
prbuje on ustali przy sporzdzaniu horoskopu, jest tzw. sia planet zwizana z ich pozyc
j zodiakaln. Wierzy on nadal, wiadomie lub pod wiadomie, e planeta koncentruje energie
pochodzce ze znakw lub gwiazdozbiorw zodiakalnych i e to te wa nie "energie" le u p
w astrologii. Nie ulega wtpliwo ci, e w przestrzeni midzyplanetarnej istniej energie s
neczne, planetarne i kosmiczne i e Ziemia jako cao jest pod ich wpywem. Nie ma to jed
nak nic wsplnego z astrologi w znaczeniu wspczesnym odnoszc si do ycia i osobowo- c
iej.
Uwaam, e prace Cyrila Fagana, w ktrych definiuje on pojcia astro-logiczne w kategori
ach topocentrycznej astrologii archaicznej, s niezwykle cenne. Z drugiej strony,
nie yjemy ani w czasach archaicznych, ani w epoce europejskiego renesansu. yjemy w
wieku psychologii, w czasach oglnej rewolucji i mam nadziej, na progu nowej ery,
w ktrej jednostki bd w stanie same stan twarz w twarz ze wszech wiatem, bez instytucj
o redniczcych, narzucajcych im kategorie spoeczne, religijne i etyczne. Brzmi to jak
utopia? Moliwe, e tak, wszystkie jednak podboje czowieka zaczynay si od wizji, ktre w
daway si utopijne w oczach ludzi starych i "urzdzonych". Kada nowa era rodzi si w rd
ieszania i niepewno ci. Garstka ludzi moe okaza si czystym grskim rdem, z ktrego wy
y strumie. Ich umysy byszcz jak nieskaone krysztay czystej wody, lecz jest ich bardzo
niewielu. Ideay, ktrymi yj lub ktre ukazuj im si w wielkich chwilach o wiecenia dzia
asy jak potny ferment, a gdziekolwiek dziaaj, pozostawiaj za sob chaos. Dzi cay wi
w stanie chaosu i astrologia nie jest adnym wyjtkiem.
Systemy podziau domw
Szczeglny chaos we wspczesnej astrologii panuje w dziedzinie metod ustalania wierzc
hokw dwunastu domw. W dosownym znaczeniu angiel-skie sowo cusp (wierzchoek), odnosi s
do pocztku wycinka przestrzeni lub odcinka czasu. Mimo to wielu wspczesnych astrolo
gw przekonanych jest, e oznacza ono rodek domu. Do podobnego wniosku doszed Cyril Fa
gan, starczyo mu jednak zdrowego rozsdku, by zaproponowa zmian terminu na median. Po
wodem, dla ktrego wielu astrologw skania si ku uznaniu wierzchokw za rodek domu, jes
rzekonanie, e jego charak-terystyczne cechy uwydatniaj si najsilniej w momencie, gd
y planeta znajduje si w jego rodku.
Cae to zagadnienie sprowadza si do dwch konceptw. Pierwszy z nich jest bardzo prosty
i odnosi si do samej natury astrologii. Marc Edmund Jones dawno ju zdefiniowa astr
ologi jako "nauk o pocztkach". W sensie metafizycznym znaczy to, e horoskop astrolog
iczny moemy uzna za archetyp lub inaczej "ziarno" zawierajce szereg potencjaw, ktrych
re-alizacja rozpoczyna si od chwili pierwszej manifestacji, stanowicej po-cztek cyk
lu istnienia - od aciskiego fiat (niech si stanie), od sowa - pocztku rzeczy. W takim
rozumieniu astrologia zajmuje si archetypem pocztku ycia czyli, innymi sowy, wszyst
kimi znaczcymi zdarzeniami, ktre stanowi pocztek okre lonej serii dalszych zdarze. Prz
takim zaoeniu kady czynnik astrologiczny powinien by powizany z pocz-tkiem pewnej se
ii zdarze lub okre lonej fazy danego zjawiska. Odnosi si to do pierwszego stopnia zn
akw zodiaku i domw, a take do koniunkcji dwch planet wyznaczajcych pocztek cyklu ich
splnej relacji. To wa- nie pierwszy moment cyklu pokazuje astrologowi charakter caego
ar-chetypu.
Koncept drugi, zwizany z powyszym, opiera si na stwierdzeniu, e Je li najbardziej char
akterystycznym miejscem w domu jest jego rodek, to pojcie domu powinno si traktowa w
kategoriach czasu, nie za prze-strzeni. Astrologowie wierz, e zanim czowiek, ktry ro
zpoczyna dany Proces, w peni przejmie jego cechy, upyn musi pewien czas. Z drugiej s
trony, spojrzenie takie odnosioby si tylko do rezultatw, nie za do archetypowych prz
yczyn. W moim rozumieniu astrologia zajmuje si przede wszystkim przyczynami lub i
naczej grupami potencjaw bdcych w po-cztkowym stadium ich realizacji, a w drugiej dop
iero kolejno ci zewntrz-nymi zdarzeniami. Jest tak przynajmniej w astrologii homoce
ntrycznej i hu-manistycznej. Przy takich zaoeniach moemy uzna, e domy przed-stawiaj p
zestrze, ktrej rodkiem jest czowiek i przez ktr poruszaj si ciaa niebieskie. Ruchy
bieskich stanowi oczywi cie czynnik czasu, sam archetyp natomiast, czyli aspekt two
rzenia, zawarty jest w ob-szarach przestrzeni, przez ktre poruszaj si te ciaa. Na po
dobnej zasa-dzie horoskopy urodzeniowe koncentruj si nie na samym nieustannym ruch
u planet odmierzanym przez doby i lata, lecz na konfiguracji, ktr tworz planety na
pocztku ycia danego czowieka, w chwili, kiedy bierze on pierwszy oddech. Ruch wie si
istnieniem, oglny ukad planet natomiast z archetypami. Ukad taki jest podstaw struk
tury indywidualno ci i przeznaczenia.
Najwaniejszymi wierzchokami domw s cztery punkty: ascendent, descendent, zenit i nad
ir. Punkty te stanowi pocztki czterech wycinkw paszczyzny w nowoczesnych dwuwymiarow
ych horoskopach. Horyzont wyra nie oddziela gr i d, to, co jest widoczne, i to, co poz
ostaje niewidoczne, nie ma tu miejsca na trzeci stan po redni. Dopiero kiedy astro
log zaczyna traktowa horyzont w odniesieniu do wschodzcego ruchu Soca, moe on rozbudo
wa swj model o pojcie witu. W rozumieniu przestrzennym, horyzont jest wyra nie zdefini
owan lini podziau; kiedy Soce przekracza j, przypomina biegacza, ktry przebiega prze
inie startu i mety.
Dwuznaczno ci zwizane z pomieszaniem poj czasu i przestrzeni pokutuj w caej astrologii
Szczeglnie widoczne s, gdy prbuje si okre li pozycje wierzchokw domw. Opracowano n
e systemy; wikszo powszechnie uywanych metod przypisuje te same stopnie zo-diaku hor
yzontowi i poudnikowi miejscowemu. Systemy te rni si spo-sobem obliczania wierzchokw
ednich, tzn. wierzchokw domu dru-giego, trzeciego, pitego i szstego oraz wierzchokw d
mw lecych do nich w opozycji. Najpowszechniej stosuje si dzisiaj metod Placidusa, ktr
znajduje wierzchoki domw po rednich, dzielc na trzy rwne cz ci czas potrzebny Socu
j cie od punktu wschodu do punktu poudnia. Metody Campanusa i Regiomontanusa zakaday
podzia przestrzeni po-midzy horyzontem a poudnikiem miejscowym na dw rne sposoby. Met
oda Porfiriusza dzieli przez trzy liczb stopni dzielcych horyzont od poudnika miejs
cowego.
Istniej inne jeszcze metody podziau, zwaszcza tzw. metoda "rwnych domw", w ktrej pod
wag brany jest tylko horyzont. W ramach tych metod dzieli si na sze domw dwie cz ci k
yznaczone przez horyzont, przy czym kady z domw ma tyle samo stopni zodiakalnych.
Metoda ta, jest moim zdaniem, cakowicie bezpodstawna, nie bierze bowiem pod uwag f
aktu, e zarwno o wertykau, jak i horyzontu s absolutnie konieczne do interpretacji yc
a czowieka. Kiedy przyjmuje si horyzont jako jedyny punkt odniesienia, jest to tak
, jak gdyby uzna, e pozycja leca jest jedyn znaczc pozycj czowieka.
Jeden z problemw wystpujcych we wszystkich prawie metodach wie si z koami podbieguno
i bieguna pnocnego i poudniowego, dla ktrych horoskopy urodzeniowe wygldaj bardzo szc
eglnie, a w wielu przypad-kach niemoliwe jest ich sporzdzenie, poniewa przez kilka m
iesicy ani nie zachodzi tam, ani nie wschodzi Soce. Poniewa w tradycyjnej astrologii
zachodniej zodiak jest drog, po ktrej porusza si Soce, jak mona umieszcza stopnie z
aku na wierzchokach domw nad horyzontem, kiedy Soce i planety nie wschodz? Je li domy,
a nie zodiak, s rwnymi cz ciami przestrzeni wok czowieka, zawsze istniej punkty wsch
zachodu, zenitu i nadiru, a horyzont zawsze oddziela "gr" od "dou", ponad lub poniej
horyzontu wystpuj niekiedy tylko gwiazdy i brak jest planet.
Problemy takie nie istniay dla dawnych astrologw praktykujcych ast-rologi miejsca, k
trzy mieszkali w podrwnikowych, a nawet umiarkowa-nych strefach klimatycznych. Dla
nich niezmiennie Soce wschodzio ka-dego ranka i na tym uniwersalnym i niepodwaalnym,
z ich perspektywy, fakcie opieraa si caa ich astrologia. Dzisiaj sytuacja przedsta
wia si inaczej. Zmuszeni jeste my, by przebudowa nasz astrologi, pamitajc, e obie p
mi i rejony podbiegunowe musz mie swoje wasne systemy. Przynaj?mniej za powinni my zmi
eni interpretacj podstawowych zmiennych w astrologii w odniesieniu do poszczeglnych
konfiguracji ast-ronomicznych wystpujcych w kadym z tych rejonw wiata.
Astrologia homocentryczna natomiast oparta jest na koncepcjach, ktre zawsze zacho
wuj swoj uniwersalno , poniewa w kadym miejscu na Ziemi czowiek moe wskaza horyzont
t. Kade dziecko rodzi si w rodku wyznaczonego w odniesieniu do niego modelu przestr
zeni i "nosi taki model wok siebie" przez reszt ycia. Jedynym problemem z punktu wid
zenia astrologii jest ustalenie tego, co widzi i czego do wiadcza czowiek w miar jak
gwiazdy i planety przechodz przez dwana cie cz ci prze-strzeni stanowicych wspomniany
model.

Domy jako sfery do wiadcze

Astrologia zajmuje si badaniem cyklicznych ruchw cia niebieskich. Gdyby zatrzyma si w


tym momencie, astrologia byaby tylko cz ci astronomii. Istotn jej funkcj, wykraczajc
a kompetencje astronomii, jest znajdywanie ukadu odniesienia, dziki ktremu owe cykl
iczne ruchy nabieraj znaczenia. Dzisiejszy ukad odniesienia rni si od swego od-powied
nika z czasw, kiedy czowiek y w trudnicych si rolnictwem wsplnotach plemiennych i ki
jego ycie ograniczao si do maego wycinka Ziemi. W dzisiejszej astrologii urodzeniow
ej, ktr nazywam ast-rologi homocentryczn, najistotniejszym ukadem odniesienia jest je
dno-stka ludzka. Astrologia ta zajmuje si czowiekiem nastawionym na swoj indywidual
no lub przynajmniej prbujcym odnale wiadomo tej in-dywidualno ci i wszystkiego, co
w odniesieniu do otoczenia. Otoczenie to, z punktu widzenia astrologii, stanowi
caa galaktyka, a szcze-glnie ukad soneczny. Astrologowie twierdz, e relacja czowiek
o ukadu sonecznego i do galaktyki, tzn. do "planet", Ksiyca, Soca i do gwiazd, okre l
ego relacj do otoczenia obejmujcego biosfer i rodowis-ko spoeczne.
Czowiek yje rwnocze nie w biosferze ziemskiej i w spoeczestwie, tj. grupie ludzi, spo
no ci, nacji, ktre obdarzone s okre lonymi cechami rasowymi, kulturowymi i polityczno-
ekonomicznymi. Jest on przede wszys-tkim organizmem biologicznym, ale take istot,
ktrej wiadomo , umys, emocje i zachowania warunkuj i czsto bardzo ci le okre laj zb
o ci przyjte w jego rodzinie i spoeczestwie.
ycie to dla jednostki do wiadczanie. Oznacza to bycie wiadomym, przemy liwanie tego, c
zego jest si wiadomym i odnoszenie tego, co si przeywa, do przeszych do wiadcze, ktr
by do wiadczeniami osobistymi, lecz take do wiadczeniami zebranymi i usystematyzowanym
i w tradycje: tradycje spoeczne, naukowe, religijne, etniczne, kulturowe i in-ne.
W cisym znaczeniu tego sowa do wiadczenia odnosz si do zmian w relacji pomidzy jedno
a jej otoczeniem - zdarzenia zewntrzne - lub nieustajcych zmian w relacjach pomidzy
rnymi biologicznymi i psy-chicznymi elementami skadajcymi si na istot ludzk - pomi
ia-em, umysem, uczuciami i "dusz". Tam, gdzie nie ma wiadomo ci, nie ma te do wiadcze
adczenie wymaga podmiotu do wiadczajcego.
Do wiadczajcy zmieniany jest przez do wiadczenie, nawet je li widzc, co zaszo, odmawia d
puszczenia tego faktu do swojej wiadomo ci, ktr w wikszo ci przypadkw rzdzi jego ego.
wa ma negatywny wpyw na do wiadczajcego i je li proces taki powtarza si, nabiera on swo
istych kompleksw, co z kolei czsto prowadzi do zaburze neurotycznych lub psychotycz
nych. W kadym razie, je li istnieje wiadomo zewntrznych i wewntrznych zmian, moemy m
iadczeniu. Jest ono najcz -ciej uwarunkowane z jednej strony zewntrznymi czynnikami
biologicznymi, a z drugiej - naciskami intelektualnymi i emocjonalnymi ze strony
rodziny, kultury i spoeczestwa. W takim wypadku do wiadczenie przestaje by "czyste"
w odniesieniu do prawdziwej osobowo ci jednostki. Wspczesny "trening wraliwo ci", a tak
staroytne techniki medytacji i stosunkw midzyludzkich maj na celu uzyskanie oczyszc
zenia do wiadcze indywi-dualnych. Czowiek powinien nauczy si widzie, czu i sysze w
osb, jak gdyby wszystkie jego reakcje byy spontaniczne, wiee i "nie-winne", co wynik
a ma z ich naturalno ci.
Naturalno taka moe odnosi si do natury biologicznej, instynktu i impulsw emocjonalnyc
czowieka lub do jego natury indywidualnej. To, co jest naturalne dla jednego czow
ieka, wcale nie musi by naturalne dla drugiego. Pomidzy tymi dwoma poziomami natur
alno ci istniej wzorce spoeczne i moralne, tradycyjne sposoby widzenia, kontaktowani
a si z in-nymi, reagowania, ktre najcz ciej wprowadzaj zamieszanie w sytuacje yciowe,
ie dopuszczajc do przey i czsto je znieksztacajc. Wszystkie te zakcenia mona odnie
oficznego pojcia karmy. Ale jak radzi sobie z karm? Co naley zrobi, by oczy ci i zmie
ercepcj, a potem reakcje czowieka?
Istnieje duo sposobw poradzenia sobie z tym trudnym zadaniem. W tym wa nie celu stwor
zono wiele cieek duchowych, okultystycznych i mistycznych. Astrologia, w moim rozu
mieniu tego sowa, dostarcza nam jednej takiej metody. Metoda ta ma niewiele wsplne
go ze wspczesnym zastosowaniem astrologii, a take sposobami jej wykorzystania w sta
royt-nej Aleksandrii i Rzymie, nie bya jednake obca alchemikom, Rokrzyowcom i kilku i
nym podobnym grupom. Tego rodzaju wykorzystanie astrologii wymaga u wiadomienia so
bie, e wszech wiat otaczajcy czowieka daje mu symboliczny obraz zawierajcy instrukcje,
ktre umoliwi mu znalezie-nie w sobie autentyzmu, czyli w jzyku hinduizmu dharmy, ni
ezbdnych do otwarcia si na wszelkie istotne do wiadczenia, jakie mog mu si przytrafi w
cigu jego ycia. Powyej opisywaem horoskop urodzeniowy jako "ze-staw instrukcji" dany
ch przez "Boga" lub te przez uniwersaln zasad harmonii temu, kto urodzi si w czasie i
miejscu, dla ktrych zestaw taki zosta sporzdzony.
Zgodnie z t koncepcj kady dom astrologiczny symbolizuje okre lony rodzaj do wiadczenia
ludzkiego. Znak zodiaku znajdujcy si w wierzchoku domu i wszelkie planety przebywajc
e w tym domu - a w przyszo ci take poszczeglne gwiazdy wypeniajce jego przestrze - ws
uj na spo-sb, w jaki powinno si zrealizowa kade z tych podstawowych dwunastu rodzajw
o wiadcze oraz jak zrealizowano by je, gdyby usun za-kcenia i naciski karmy wprowadzaj
zamieszanie i zmieniajce proces do wiadczania. Cay horoskop urodzeniowy reprezentuj
e dharm czowie-ka, to, czym ma on by, pod warunkiem oczywi cie, e horoskop zinter-pret
owano w sposb kompleksowy, niedualistyczny, a nie w sposb "etycz-ny", czyli w kate
goriach dobra i za, szcz cia i nieszcz cia. Kady dom w horoskopie odpowiada okre lonemu
pektowi dharmy, jednej z liter pierwotnie dwunastoliterowego Sowa, logos, oznacza
jcego "prawd" o czowieku, jego duchowej i dlatego w aspekcie indywidualnym take natu
ralnej tosamo ci.
Dharma odnosi si do cao ci dziaa potrzebnych w otoczeniu, w ktrym si on urodzi. Czo
dzi si jako odpowied na te potrzeby. Wszech- wiat, a dokadniej planeta Ziemia i ludzk
o jako cao , s, w szerokim znaczeniu tego sowa, organizmem. Podobnie jak biae ciako
rodu-kowane jest i wysyane do uszkodzonej cz ci ciaa ludzkiego, aby zwalczy ewentualn
nfekcj, czyli zaspokoi potrzeb tej cz ci organizmu, take czowiek rodzi si w okre lon
ie i miejscu, aby zaspokoi okre lon potrzeb ludzko ci. Taka jest dharma czowieka, prawd
jego ycia, jego najgbsza tosamo . Jego horoskop urodzeniowy jest potnym sym-bolem,
mandal tej tosamo ci. Jest to jego kosmiczne imi, "podpis" jego przeznaczenia.
Natura czsto si zabezpiecza, dlatego te zdarza si, e w gsto zaludnionych miejscach ki
ka osb rodzi si z identycznymi horoskopami. Przychodz one na wiat, by zaspokoi t sam
trzeb. Poniewa potrzeba ich spoeczestwa moe by bardzo zoona i przejawia si na wie
ziomach, ich ycie, w kategoriach zewntrznych zdarze i osigni, moe ksztatowa si ba
Rnice takie wynikaj po pierwsze z odmienno ci genetycznych i niejednolitego rodowiska
spoecz-nego, w jakim trafi im si y, po drugie natomiast z tego, e jednym z nich moe w
peni uda si zrealizowa otrzymane "instrukcje", podczas gdy innym powiedzie si tylko c
z ciowo, a niekiedy doznaj nawet sromotnej poraki. Tak rozumiane powodzenie i poraka n
ie maj nic wsplnego z horoskopem. Horoskop przedstawia "zesp potencjaw". Kade wyzwo-
ie potencjau, gdziekolwiek i kiedykolwiek, niesie w sobie dwubiegunow moliwo powodzen
ia i poraki, spenienia i niespenienia, po ktrym nastpuje dezintegracja. Takie jest po
dstawowe prawo ycia - ycie za-wiera w sobie dualizm, a wszystkie energie s dwubiegu
nowe*.
* Rozwj takich poj metafizycznych opisany zosta w The Planetarization of Consciousne
ss, rozdzia 5 i 6.
Dla penego rozumienia znaczenia domw oznacza to, e kady dom reprezentuje podstawowy
rodzaj do wiadczenia ludzkiego. W trakcie swo-jego ycia czowiek napotyka wszystkie d
wana cie rodzajw. To, co z nimi zrobi, zdecyduje o tym, czy ycie jego bdzie sukcesem,
czy klsk, w wikszo ci za przypadkw - bdzie kombinacj obu. Na najgbszym poziomie m
dzie, e ma on przed sob wybr drogi pozytywnej lub negatywnej. Pooenie planet - przez
o rozumiem te Soce i Ksi-yc - nie determinuj tego wyboru, ale wskazuj jedynie optyma
rodzaj energii, jakiej moe on uy, by z powodzeniem zrealizowa dany rodzaj do wiadczen
ia symbolizowany przez poszczeglne domy.
Ani Mars, ani Saturn nie oznaczaj nic zego lub nieszcz liwego w dharmie czowieka. Je li
Saturn znajdzie si w domu, ktry odnosi si do postawy czowieka wzgldem tego, co jest j
ego wasno ci, oznacza to tylko, e powinien on obchodzi si z tym, co ma ostronie i z d
owiedzialno ci. Okre lenie czowieka mianem bogatego lub biednego na podstawie kryteriw
ustalonych w jego spoeczestwie nie ma w sensie duchowym nic wsplnego z pooeniem Satur
na. Astrologia homocentryczna nie powinna zajmowa si zdarzeniami zewntrznymi, ani j
akimikolwiek wymiernymi faktami, lecz jedynie lub raczej gwnie, jako ci bycia, czucia
, my lenia i zachowania. Najwaniejsze, nie tylko z punktu widzenia psycho-logii, le
cz take dla oceny kadego aspektu ycia ludzkiego, jest nie to, co czowiek robi, czuje
i my li, lecz jako jego dziaa, uczu i my li. Jako ta wie si oczywi cie z motywac
awsze powinna by jednak motywacj wiadom.
Dwana cie kategorii do wiadcze
Mona by oczywi cie zapyta, dlaczego z caego ogromu do wiadcze ludzkich wybieramy tylko
wana cie kategorii. Niewtpliwie istniej po temu uzasadnienia metafizyczne i "numerol
ogiczne" o niektrych z nich wspo-mniaem ju wcze niej. Podstawow cyfr jest czwrka, kt
nosi si do krzya zoonego z horyzontu i poudnika miejscowego wystpujcego w dwuwymiaro
h horoskopach naszej astrologii zachodniej. Podzia koa na cztery cz ci i wszystkie pr
awidowo ci wynikajce z takiego podziau (ktry jest wyrazem dualizmu zawartego we wszelk
ich do wiadczeniach) s charakterystyczne dla wszystkich mandali.
Szczeglnie dua wag przywizywa do mandali Carl Jung ze wzgldu na ich obecno we wszys
dawnych kulturach i poniewa symbolizuj one "proces indywidualizacji" lub inaczej
proces speniania. Gwnym za-daniem czowieka jest sta si istot w peni wiadom na wsz
oziomach swego istnienia. Moe on osign to, tylko odnoszc swoje przeycia do wsplnego
a, ktrego projekcja otacza ca jego osob. Innymi sowy, musi on u wiadomi sobie, gdzie
ego wntrzu zachodz poszczeglne do wiadczenia.
W procesie speniania szczeglnie istotn rol odgrywaj dwa czynniki: wiadomo i sia. W
wch kategoriach przedstawi mona wszystkie do wiadczenia ludzkie. Bez wiadomo ci, kady
ejaw siy jest tylko zwierzcy; bez siy, wiadomo jest abstrakcj, pozbawion substancji
cj, oddechem bez adnego odniesienia do ycia. Dziaanie wiadomo- ci w astrologii przedst
wiane jest na poziomej osi istnienia, sia i moliwo integracji natomiast na osi piono
wej.
wiadomo kadej ywej istoty dziaa w sposb dualistyczny, dzielc si na wiadomo sieb
kw z innymi. Indywidualna odrbno i zwizek z innymi to dwa podstawowe pojcia we wszyst
ich rzeczywisto ciach egzystencjalnych. Istnieje jednake kilka poziomw od-rbno ci, a wi
i z innymi take funkcjonuj na wielu poziomach, ukazujc rne aspekty istnienia.
Podobnie take sia ma charakter dualistyczny: jest sia pozwalajca istnie jako jednostk
a i w peni manifestowa swoje wrodzone potencjay, a take sia wykorzystywana dla spenia
ia potrzeb swego rodowiska, grupy, spoeczestwa, czyli wypeniania swojej dharmy, znal
ezienia swojego miejsca i funkcji w sferze okre lonej przez wasne indywidualne moliw
o ci.
Odrbno indywidualna odnosi si do punktu wschodu w horoskopie urodzeniowym, punktu po
jawiajcego si wiata, wiato natomiast jest wyrazem zwizku z kosmosem, a zarazem eleme
m wiadomo ci w jej aspekcie egzystencjalnym. Zwizki z innymi odpowiadaj zachodniemu p
unktowi na horyzoncie, ktry symbolizuje tu czenie si jednostek ludzkich w celu refle
ksji nad podobnymi do wiadczeniami.
Sia w znaczeniu integracji osobowo ci przedstawiana jest w horoskopie jako nadir, d
o ktrego w nowoczesnych horoskopach zblia si wierzchoek czwartego domu - Immum Coeli
. Wadza w znaczeniu integracji spoecznej przedstawiana jest jako zenit, do ktrego w
astrologii wspczesnej zblia si punkt poudnia, czyli Medium Coeli.
Wedug Carla Junga, czowiekowi przypisane s cztery fundamentalne funkcje psychologic
zne: intuicja, odczucia, percepcja i my lenie logiczne. Intuicja odpowiada w astro
logii ascendentowi, symbolicznemu wschodo-wi Soca, poniewa oznacza ona wiadomo wasne
funkcjonowania. Po drugiej stronie znajduj si odczucia, ktre okre laj relacj czowie-k
o innych osb w jego otoczeniu, dlatego te opisuje je descendent lub wierzchoek sidme
go domu. Odczucia symbolizuje oczywi cie nadir, poniewa s one pierwsz manifestacj reak
cji zintegrowanego organiz-mu na do wiadczenie zmiany. Zmiana zaczyna si od odmienn
ego stanu biopsychicznego, po ktrym nastpuj najrniejsze postawy lub nastroje wywoane
rzez przeycia zmieniajce poczucie siebie, wasnego bez-pieczestwa i siy. My lenie z kol
i jest procesem opartym na sowach i skadni, ktre s symbolicznym odbiciem danej kultu
ry i spoecznej normy "bycia razem". Reprezentuje je zenit, a w nowoczesnych horo-
skopach, Medium Coeli, poniewa jest to punkt, w ktrym czowiek na-biera wiadomo ci swoj
ego rodowiska spoecznego.
Cay horoskop podzielony jest przez horyzont na dwie poowy, czyli dwuwymiarowe rzut
y pkul. Moemy powiedzie, e poow pod horyzon-tem charakteryzuje sowo BY, natomiast
horyzontem - FUNKCJONOWA.
wiadomo siebie wymaga odkrywania siebie jako "podmiotu" istnienia i stopniowej real
izacji swoich potencjaw, uzewntrznienia ich i na koniec ich powikszenia, zreformowan
ia i przemiany. W rejonie pod horyzontem czowiek my li, dziaa i odczuwa w zasadzie s
ubiektywnie, istnieje on w wiecie, ktrego stanowi rodek, a w jego podej ciu do do wiadc
ze krluje nastawienie na samorealizacj i samoekspresj, a take oczywi cie na radzenie s
bie z rezultatami takich subiektywnie warto ciowanych dziaa.
W poowie znajdujcej si ponad horyzontem najwaniejsze s relacje, dlatego kadzie si na
k na partnerstwo i wyniki wsppracy oraz stwo-rzenie wsplnoty. Kluczowym sowem jest u
dzia- udzia w procesie, w ktrym zaangaowane s pocztkowo dwie, a p niej o wiele wice
unkcjonowanie pojawia si wtedy, gdy istnieje wiadomo stano-wienia cz ci cao ci - przy
i do danego miejsca w zorganizo-wanym i uporzdkowanym procesie, w znaczeniu biolo
gicznym lub te w aspekcie spoeczno-polityczno-kulturowym.
W kadej z tych powek powinno si rozway dwa gwne punkty: punkt utworzony przez horyz
przez poudnik miejscowy. Pojcie ascendentu odnosi si do pierwotnego impulsu twrczeg
o, ktry uzewntrznia archetyp, Sowo tworzenia. Impuls ten musi "wcieli si" w konkretny
fizyczny organizm. Celem jest osigniecie stanu stabilno ci i integralno ci, poprzez
ktry jednostka bdzie moga korzysta z siy, czyli energii bio-logicznych i psychicznych
, nie tylko wiadomie, lecz rwnie efektywnie. Symbolizuje to nadir i czwarty dom.
Moemy teraz stwierdzi, e uaktywnienie potencjaw na ascendencie dokonuje si w subiekty
ny i ci le indywidualny sposb w czwartym domu. Ten proces konkretyzacji zachodzi w t
rzech etapach. Kady z pierwszych trzech domw odzwierciedla rodzaj do wiadczenia, ktry
, je li zostanie ono przeyte we wa ciwy sposb, doprowadzi ten proces do punktu kulminac
ji. Powysze trzy fazy powtarzaj si w kadym z punktw, manifestujc w ten sposb astrolo
zn sekwencj domw nastpujcych i domw upada-jcych. Domy pierwszy, czwarty, sidmy i dz
to domy ktowe, poniewa zwizane s z kreacj i uzewntrznianiem znaczenia kadego z czte
h ktw, czyli punktw. Domy drugi, pity, smy i jedenasty s domami nastpujcymi, a nato
pozostae - upadajcymi.
Charakter opisanych powyej rodzajw domw oddaj nastpujce sowa:
Domy ktowe: by
Domy nastpujce: korzysta
Domy upadajce: rozumie i tworzy
W ten sposb dom pierwszy zwizany jest z subiektywnym odkrywaniem siebie, swojego b
ycia, swojej indywidualno ci. Dom drugi zwizany jest z wykorzystaniem wszystkich po
tencjaw, jakie dana jednostka ma do dyspozycji dla samoekspresji, czyli wszystkieg
o, co dostaje ona w momen-cie urodzenia, wcznie z wrodzonymi predyspozycjami fizyc
znymi i psychi-cznymi. Dom trzeci to sfera do wiadcze, ktra przynosi nam zrozumienie
relacji pomidzy byciem a uywaniem, pomidzy subiektywnym poczuciem wasnego "ja" a ob
iektywn rzeczywisto ci rodkw pomocnych w dziaa-niu, tzn. bdcych w posiadaniu "ja".
Kiedy rozpoczynamy od punktu nadir, zaczynamy by, stajemy si stabiln, stosunkowo zi
ntegrowan osobowo ci funkcjonujc na podsta-wie pewnego rodzaju "domu", podstawowego fu
ndamentu organicznego istnienia. Odnosi si to do do wiadcze zwizanych z czwartym dome
m, ktry jest domem ktowym. Dom pity, nastpujcy, symbolizuje do wiad-czenia, ktre pozw
j danej osobie wykorzysta energie biopsychiczne wytwarzane przez kad stabiln i zorgan
izowan cao . Dom szsty, upadajcy, jest sfer do wiadcze, ktre umoliwiaj zrozumieni
zystania energii dla samoekspresji, aby radzi sobie z negatywnymi rezultatami dzi
aa, usprawni swoj sfer dziaania i zmieni motywy tego dziaania.
Za chwil zobaczymy, w jaki sposb sowa kluczowe dla wspomnianych trzech rodzajw domw s
prawdzaj si w rejonie powyej horyzontu, ktry wie si ze stosunkami midzyludzkimi i u
w dziaaniach wikszej cao ci, czyli grupy, spoeczestwa i narodu. W miar jednak jak pr
gldamy si pierwszym sze ciu domom z rejonu poniej horyzontu, coraz wyra niej dostrzegam
y regularno ci, ktre powtrz si te w domach powyej horyzontu. Wyrni tu mona sze
iaa, ktre poniej horyzontu odnosz si do subiektywnej wiadomo ci wasnego "ja". Powy
ntu te same podstawowe dziaania wi si ze wiadomo -ci, ktr uzyskuje si poprzez zwi
, wspdziaanie i znaj-dywanie wasnego miejsca w spoeczestwie. Te sze dziaa mona o
stnienie, posiadanie, informowanie, umacnianie, wyraanie i transformowanie.
Do wiadczenie istnienia z pierwszego domu prowadzi do i jest pod-trzymywane przez
do wiadczenie posiadania - posiadania ciaa, przed-miotw, talentw, a take, w aspekcie n
egatywnym, ich wzgldny brak. Proces ksztatowania wasnego otoczenia poprzez dokonywa
nie wyborw, klasyfikowanie i organizowanie kontynuowany jest w trzecim domu. Ozna
-cza to przystosowywanie si do rodowiska, znajdywanie relacji midzy odczuciami, roz
wijanie sprytu i intelektu oraz wyksztacanie i komunikowanie swoich reakcji na sy
gnay z otoczenia.
Dom czwarty wie si ze wszystkim, co umacnia charakterystyczne cechy jednostki, dom
pity natomiast odnosi si do wszelkich do wiadcze, przez ktre jednostka usiuje uzewntr
swoj si. Dom szsty z kolei odnosi si do tych do wiadcze, ktre inspiruj czowieka do
y i poszerzenia horyzontw wiadomo ci siebie, co w wikszo ci przypadkw oznacza tylko wi
mo wasnego "ego". Dlatego dom ten wie si z rozmaitymi kryzysami osobistymi i znajdywa
iem moliwych rozwiza problemw osobistych.
Analogiczna sekwencja funkcjonuje w do wiadczeniach z rejonw ponad horyzontem, w ktr
ych descendent, wierzchoek sidmego domu, jest archetypowym pocztkiem. Dom sidmy odno
si si do istnienia w zwiz-kach z otoczeniem, a dokadniej - naszym podej ciem do takic
h zwiz-kw, a wic, jak witamy wiat a szczeglnie drugiego czowieka, partnera, czy przyj
ciela, przede wszystkim za , jak powinni my nauczy si patrze na innych i wspy z nimi
lenie od tego, jak warunkuje nas spoeczestwo, religia i kultura, narzucajc nam wyobr
aenia, ideay i tabu. Dom smy odnosi si do wykorzystania energii powstaych z bycia raz
em, tzn. wszystkiego, co posiadane jest wsplnie, co oczywi cie obejmuje zasady prow
adzenia interesw, dokonywania inwestycji, przekazywania wasno ci itp. Takie wykorzys
tanie energii moe w pewnych okoliczno -ciach oznacza powrt do dziaania z nastawieniem
na siebie, zmian widzenia siebie, szczeglnie kiedy dochodzi do konfliktu midzy wyob
-raeniem o sobie, a "wyobraeniem o relacjach z otoczeniem", ktry Carl Jung opisuje
jako anima w yciu mczyzny i animus w yciu kobiety.
Dom dziewity jest w bardzo specyficznym sensie sfer do wiadcze, ktre budz w nas gbsz
zumienie wiata i umoliwiaj szersz eks-pansj wiadomo ci. Do wiadczenia te ksztatuj n
rzenie na prob-lemy spoeczne i kosmiczne. Wi si one z naszymi prbami dokonania syntez
i przekazania otoczeniu spraw i problemw nie tylko ju osobistych i zwizanych ze rod
owiskiem, lecz wszystkiego, co ma wpyw na ludzi i cay wszech wiat. W miar jak dochodz
imy do Medium Coeli, zaczynamy dostrzega najskuteczniejsze sposoby "realizacji",
rozwizywania proble-mw spoeczno ci, w ktrej yjemy, i spenienia naszych jednostkowych
przez udzia w pracy wiata.
Dom jedenasty podsuwa nam najlepszy sposb wykorzystania i cieszenia si tym, co uzy
skali my, realizacji siebie jako czonkw spoeczno ci, a nie tylko jako jednostki, a take
odnalezienia najlepszych sposobw bycia razem, nowych rodzajw prowadzenia interesw i
nowych rodzajw or-ganizacji spoecznych. Dom dwunasty koczy cykliczny proces do wiad-
czania na jeden z dwch sposobw: moe on przynie zrozumienie ycia wewntrznego i mdro
owadz do pustki ycia, czyli " mierci" w sensie symbolicznym. mier taka z kolei stanowi
prg do pocztku nowej, wyszej fazy rozwoju. Drugi wariant zakoczenia cyklu polega na
zakceniu wszystkich relacji, w rezultacie czego pozostaje tragiczne po-czucie por
aki, ktre dugo po zakoczeniu cyklu wywouje jeszcze usilnie powracajce wspomnienia.
Nastpnie cykl rozpoczyna si od nowa.
Jak korzysta z domw
Kade nowe do wiadczenie jest wyzwaniem, testem sprawdzajcym, na ile czowiek potrafi b
y sob, ustabilizowa swoj osobowo , przyj to, co pozwoli mu rozwija si, dojrzewa i
dzia w yciu spoeczno ci, a w sensie bardziej oglnym, w ewolucji rodzaju ludzkiego. Mus
i on poprzez to do wiadczenie dotrze do istoty swojego istnienia i rozwin wszystkie w
rodzone potencjay, akceptujc to do wiadczenie w peni i bdc gotowym na przyjcie odpowi
ialno ci za jego owoce, a rwnocze nie pozostajc maksymalnie "wolnym od przywizania do t
ych owocw", zgodnie z nakazami Kriszny w Bhagavad-Gicie skierowanymi do jego przy
szych uczniw.
Pierwsze wielkie do wiadczenie to oczywi cie moment urodzenia, jed-nake kade do wiadczen
ie traktowa mona jako kolejne nowe urodzenie. ycie jest w rzeczywisto ci aktem cigego
dradzania si. Zadaniem kadego czowieka prbujcego y jako jednostka, nie za tylko jak
wierciedlenie jakiego spoecznego, moralnego czy religijnego proto-typu, jest odnal
ezienie najlepszego sposobu podej cia do tych nieustannie powtarzajcych si aktw odrod
zenia i do do wiadcze, ktre filozofowie egzystencjalni nazywaj "autentycznymi", a ktre
w jzyku hinduizmu opi-sywane s jako spenienie dharmy. Kiedy czowiek realizuje swoj d
harm, neutralizuje on pradawn karm i spenia ludzkie przeznaczenie, dla ktrego realiza
cji zosta powoany do ycia.
Dla astrologa humanistycznego, ktry zgadza si z powyej (a take w innych moich pracac
h) przedstawionymi zasadami, astrologia jest rod-kiem do osignicia jednostkowego sp
enienia. W tym celu wykorzystuje si horoskopy urodzeniowe i inne rodzaje horoskopw
astrologicznych, ktre odnosz si do pocztkw zarwno dugich, jak i krtkich cykli istni
Stanowi one "instrukcje", tumaczenia jzyka kosmicznego, w ktrym za-pisane s optymaln
e sposoby realizacji wasnej dharmy przez autentyczne dziaania w odpowiedzi na kade
do wiadczenie jednostkowe.
Ludzie prbuj odczyta w szyfr na podstawie zdobytej przez siebie wiedzy i umiejtno ci r
zumienia intuicyjnego. Powinni odczytywa go sami i dla siebie samych. Poniewa jedn
ak ycie nasze jest uciliwe i pene zamieszania, a psychika targana jest niepewno ci! w
iwo ciami, czsto odczuwamy potrzeb skonsultowania si z ekspertem specjalizu-jcym si w
dczytywaniu symboli kosmicznych. Jest to jednak nasze ycie, nasza wasna przeszo i nas
za wasna dharma, powinni my wic podejmowa wysiki przeprowadzenia interpretacji samodzi
elnie, gdy ka-da interpretacja niesie w sobie, potencjalnie przynajmniej, moliwo od-r
odzenia, ktre zapocztkowa moe nowy etap w caym cyklu rozwoju naszej wiadomo ci.
Horoskop urodzeniowy mwi czowiekowi, jak najlepiej moe on wypeni swoje przeznaczenie.
Oczywi cie badanie i analizowanie wasnego ho-roskopu urodzeniowego nie jest jedyny
m sposobem osignicia takiego zrozumienia. Istnieje wiele rozmaitych metod. Astrolo
gia stosowana we wa ciwy sposb zawiera wielkie uniwersalne prawdy. Wszystkie element
y horoskopu pokazuj optymalny sposb autentycznego przeywania nie-sionych przez ycie
do wiadcze. Domy stanowi tutaj podstawowy ukad odniesienia, na podstawie ktrego powinn
o si interpretowa instrukcje kosmiczne.
Jak ju wspomniaem, istnieje wiele systemw wyznaczania domw, szczeglnie za wierzchok
po rednich, czyli takich, ktre znaj-duj si midzy horyzontem a poudnikiem miejscowym.
owoduje to czy-wi cie wiele dwuznaczno ci i zamieszania i jak dotd nie znaleziono w p
eni zadowalajcego sposobu, by ten problem rozwiza. Moe tak ju musi by w naszym silni
indywidualizowanym spoeczestwie, gdy taki stan rzeczy zmusza nas, by pamita, e wszdz
istniej alternatywne roz-wizania, e adna prawda nie jest "absolutna" i e musimy pozna
nasze potencjay, a potem zapomnie o nich, pozwalajc intuicji lub inaczej Bogu w nas
, czy te Wewntrznemu Przewodnikowi, by pokaza nam najlepsz opcj dla nas jako jednoste
k yjcych tu i teraz.
Niektrzy astrologowie usiuj unikn tych dwuznaczno ci, cakowicie ignorujc domy i opie
i wycznie na planetach. Podobne jednake dwuznaczno ci istniej przy rozstrzyganiu, ktr
zodiakw jest najlepszy, je li polega si jedynie na aspektach planet i tworzy rozmai
te systemy, bez koca udoskonalajc metody interpretacji zaleno ci midzy planetami, czst
gubi si cel, jakim jest znalezienie odpowiedzi na podstawowe pytanie: Kim jestem
?, ktrego nie naley myli z pytaniem: Czym jestem?
Sowo "czym" odnosi si tu do caego ukadu sonecznego ogldanego z miejsca urodzenia, pon
ewa pytanie o co odnosi si do okre lonej organizacji podstawowych funkcji yciowych i i
mpulsw oddziaujcych na psychik czowieka, czyli sposobu, w jaki energie yciowe dziaaj
anej osobie. Z drugiej strony, sowo kim odnosi si do krzya ska-dajcego si z poziomych
i pionowych linii w nowoczesnych horoskopach, poniewa jest to krzy, ktry okre la nast
awienie jednostki na otaczajcy j wszech wiat. Gdyby my my leli w kategoriach gwiazd, a n
ie stopni zodiaku, sowo kto symbolizowaaby gwiazda wschodzca bezpo rednio w punkcie p
oudniowym i szczytujca w zenicie dokadnie w chwili, kiedy powietrze po raz pierwszy
dostaje si do puc noworodka. Gwiazdy znaj-dujce si w punkcie zachodnim i w nadirze
okre layby uzupeniajcy drugi biegun tego podstawowego kto.
Dz?isiejsza astrologia nadal koncentruje si na zodiaku, a czynnik Soca nadal pozost
aje czynnikiem dominujcym. Musimy radzi sobie z tym, co jest dla nas dostpne, podob
nie jak pianista musi zadowoli si zachodni dwunastostopniow skal d wikw, je li ma gr
nowa czy im-prowizowa na fortepianie. W muzyce powoli rozwijaj si jednak nowe tonacj
e, dajc pocztek nowym instrumentom i nowym metodom czenia d wikw. Podobnie dzieje si
trologii. Istniej astrologowie "klasyczni", ktrzy hoduj modelom siedemnastowiecznym,
podobnie jak znale mo-na muzykw, ktrzy z pasj oddaj si muzyce barokowej. Niektrzy
ogowie, podobnie jak cz muzykw, spogldaj jednake w przy-szo , nie w przeszo , w
nej osobowo ci, w przeciwie-stwie do tradycyjnej "cichej wikszo ci". Kady musi zdecydow
a, gdzie przynaley.
Innymi sowy, je li chcemy wykorzysta dostpny obecnie materia ast-rologiczny - a tak wa
e jest! - musimy ustali charakter domw na podstawie znakw zodiaku i stopnia na ich
wierzchokach. Moemy te wzi pod uwag "planet rzdzc" znakiem zodiaku na wierzchoku
ywi cie wszystkie planety w danym domu.
Znak na wierzchoku odnosi si do do wiadcze, ktre w optymalny sposb umoliwi nam zreal
nie naszego potencjau urodzeniowego w ramach wyznaczonych przez struktur danego do
mu. Je li Strzelec znajdzie si na wierzchoku pierwszego domu, czyli na ascendencie,
mo-emy wywnioskowa, e prby osignicia stanu istnienia powiod si najlepiej w przypadk
adcze majcych cechy Strzelca, takich jak ekspansywno , szerokie rozumienie, wiadomo s
zna, badanie og-lnych zasad, uczenie, moe podrowanie, moe zainteresowania religijne i
tp. Gdyby Strzelec znajdowa si na wierzchoku drugiego domu, cechy tego znaku przeja
wiayby si w "posiadaniu", a wic odnosiyby si do posiadanych rzeczy i ich wykorzystani
a.
W przypadku Strzelca na wierzchoku, "wadc" domu jest Jowisz. Mwic o planecie rzdzcej
mem, mamy na my li typ energii najbardziej potrzebny, by z powodzeniem przey do wiadcz
enia zwizane z tym domem.
Kiedy planeta znajduje si w danym domu, oznacza to, e funkcja przynaleca do niej bdzi
e optymalnie manifestowana w sferze do wiad-cze zwizanej z tym domem. Z drugiej stro
ny, je li mamy odpowiednio przey tego rodzaju do wiadczenie, najbardziej efektywn funkc
j bdzie funkcja reprezentowana przez te planety.
Chciabym tu ponownie podkre li, e w nowej astrologii homocentrycznej nie istnieje pojc
ie planet "dobrych" i "zych". Kada planeta przedstawia warto ciowe a niezbdne rodzaje
energii yciowej i dziaania zwizane z rnymi funkcjami. Mars i Saturn s rwnie dobre i
zcz liwe" jak Wenus i Jowisz. To samo odnosi si do aspektw planet, o ktrych naley prze
ta my le w kategoriach "szcz liwych" i "nieszcz liwych", lecz raczej jako "mikkich" i
dych", jak okre la to nowoczesna terminologia, czyli bu-dujcych formy i oddajcych en
ergi.
W taki wa nie sposb podchodzi do interpretacji domw astrolog huma-nistyczny. W nastpne
j cz ci tej ksiki bardziej szczegowo zajm si omwieniem poszczeglnych dwunastu dom
wej chcia-bym raz jeszcze, z wikszym moe naciskiem, podkre li znaczenie powy-ej przeds
awionych postulatw.
Astrologia jest jzykiem. Posuguje si ona symbolik, ktr naley odczyta i zinterpretow
system interpretacji nie jest absolutnie doskonay podobnie, jak nie istnieje dos
konaa teoria naukowa ani system moralno ci spoecznej. To, czy sprawdzaj si one, zaley
d czasu, miejsca i osoby lub zintegrowanej staej osobowo ci grupowej. Realizujc swoj
e przeznaczenie najlepiej jak jest to moliwe, czowiek zmuszony jest korzysta z tego
, co oferuje mu jego otoczenie, jego kultura, wcznie z jzykiem, jakim si posuguje. Mo
on zmieni swoje rodowisko, w a-den jednak sposb nie moe wpyn na czas i miejsce swe
odzenia, czyli archetypow struktur swojego istnienia. Struktura ta jest "modelem d
oskonao ci", wszystko powinno odnosi si do niej, nie dla zaspokojenia egoizmu, lecz w
celu osignicia wiadomego i skutecznego udziau w wik-szej cao ci.
Moemy z powodzeniem sta si cz ci cao ci, je li zaakceptujemy niektre przynajmniej r
i sposoby my lenia w tej cao ci obo-wizujce. Std te, aby funkcjonowa w dzisiejszym z
nim wiecie, musimy zgodzi si na pewne jego elementy. Istniej one po to, by z nich ko
rzysta. Musimy korzysta z nich tak, jak potrafimy, przy kadej okazji i tak, by dziaa
nie to jak najpeniej zgadzao si z nasz filozofia yciow i aby jak najlepiej speniao
otrzeby ludzi, z ktrymi chcemy si porozumie.
W ten sposb, je li jeste my przekonani, e dany system domw i okre -lony zodiak sprawdzaj
i, powinni my korzysta wa nie z nich i robi to w sposb jak najbardziej konsekwentny. S
dla nas zrozumiae, uto-samiamy z nimi nasz proces my lenia i nasze reakcje emocjona
lne. Je li bdziemy autentyczni i spjni w kadej sytuacji, jak napotkamy i odno nie do ws
elkich wymaga, jakie stawiaj nam inni ludzie, odniesiemy sukces. Bd si one sprawdza.
Nauka i technologia sprawdzaj si, poniewa pod bezwzgldnym i agre-sywnym kierownictwe
m ras zachodnich, rodzaj ludzki potrzebowa narzdzi, jakie one oferuj, by zrealizowa
potrzeby ekspansji, wygody, zapanowania nad otoczeniem, zaspokojenia dumy wasnego
egoizmu itp. Narzdzia te s dla nas cenne i niemao osignli my, stosujc je. Od pewnego
asu u wiadamiamy sobie jednak, e mog one obrci si przeciwko nam i nawet nas zniszczy.
elu z nas, szczeglnie modych ludzi, dostrzega te negatywne aspekty i zdecydowanie
opowiada si przeciwko cywilizacji, w ktrej przyszli my na wiat. Mimo to, nawet kiedy
prbujemy zbudowa nowy wiat, nadal skazani jeste my na korzystanie wycznie ze rodkw,
s do naszej dyspozycji.
Jest to uniwersalna prawda. aden czowiek nie rodzi si sam, bez przeszo ci. Moe on jedy
ie zmieni bieguny tej przeszo ci, wpierw w so-bie, potem w swoim otoczeniu. aden czowi
ek nie moe zmieni kultury, nie znajc jej zawarto ci, nie moe natomiast mie on wpywu n
o w czym w jaki sposb nie bierze udziau.

Cz druga

Dom pierwszy
W osobowo ciowym pojmowaniu astrologii najwcze niejszy moment ist-nienia jednostki o
kre lony jest poprzez czynno oddychania. Wraz z pier-wszym oddechem, gdy zamyka si za
stawka w sercu i krew uderza do puc, w pewien szczeglny sposb ustalaj si dwa podstawo
we rytmy ludzkiego organizmu: rytm krenia krwi i rytm oddychania. By moe zapocztkowan
y jest rwnie trzeci rytm, o ktrym tak niewiele wiemy, a ktry czy si z pulsowaniem p
gowo-rdzeniowego, zwizanym z kolei z elektromagnetycznymi, "eterycznymi" prdami.
Identyfikowanie ycia z oddechem jest tak stare jak my l ludzka. Sanskryckie terminy
prana i atman odnosz si do oddechu na dwch rnych poziomach. Podobnie jest z greckim
sowem pneuma, ktre oznacza zarw-no oddech jak i ducha, oraz aciskim sowem anima, ozna
zajcym dusz. W jeszcze szerszym rozumieniu, istnienie kryje w sobie pojcia ruchu, d
ynamizmu i rytmicznych zmian.
Wedug biblijnej Ksigi Rodzaju wszelkie istnienie rozpoczo si wraz z Boym nakazem "Nie
haj stanie si wiato ". Ale wiato , jak widzimy w innych fragmentach Biblii, nie bya
Bya ruchem, wibra-cj, a zatem rytmem. Nie narodzony pd do wiadcza rytmu, jest to jedn
ak do wiadczanie w rodowisku zamknitym, zdominowanym przez rytmy matki. Dopiero w mo
mencie wej cia w otwarte rodowisko wszech wiata organizm ludzki moe aktywnie i pozytyw
nie funkcjonowa jako "jednostka". Narodzenie si jako potencjalna jednostka oznacza
oddychanie. Std jogin, ktry dy do poczenia swojej indywidualno ci z cao ci wszech
pranayam, czyli, w dosownym tumaczeniu - mier oddechu, W ten sposb celowo pozbawia s
oje istnienie, a przynajmniej swoj wiadomo indywidualnego i osobowego charakteru.
Oddychanie jest zatem pierwszym aktem niezalenego istnienia w ot-wartym rodowisku
wszech wiata. Jest pierwszym potwierdzeniem bycia. Pierwszy dom horoskopu urodzeni
owego rozpoczyna si od as?cendentu symbolu wschodu Soca, pocztku aktywno ci na naszej
planecie, oglni symbolu wszelkich pocztkw. Kade do wiadczenie moe by nowym pocztkiem
jednostka moe si odrodzi w dowolnym momencie. Moe znale si w swoim wszech wiecie w
sposb, w sposb wyjtkowy - wa ciwy sobie. Sposb ten tworzy, a przynajmniej manifes-tuje
egzystencjalnie, jej tosamo , ktra warunkuje rwnie sposb, w jaki jest ona ukierunkowa
na wszech wiat.
Przez wszech wiat rozumiem tu po prostu istnienie, ktre ta jednostka jest w stanie
ujrze, odczu, pozna, ktrego moe do wiadczy. O takim wszech wiecie moemy mwi na trz
czych poziomach. Czo-wiek rodzi si w biosferze ziemskiej - to pierwszy poziom. Rod
zi si rwnie w ukadzie sonecznym -to poziom drugi. Moe wiadomie uczes-tniczy w dzia
laktyki, ktrej ukad soneczny jest jedynie niewielk cz ci- to poziom trzeci. Poza gala
k mona sobie wyobraa albo skoczony einsteinowski wszech wiat, albo nieskoczony kosmos
rzy czym obie koncepcje nios w sobie zapewne ziarno prawdy. Jednake dla jakichkolw
iek realistycznych i empirycznych celw, pojcie wszech wiata powinno ogranicza si do ga
laktyki, i rzeczywi cie, zawsze warto wiedzie gdzie i kiedy naley zatrzyma si w spekul
acjach intelektualnych, tak aby w morzu nieodrnienia i egzystencjalnie pustych abs
trakcji nie zatraci wasnej wiadomo ci.
Te trzy poziomy - biosfera ziemska, ukad soneczny i galaktyka - s bardzo realne, pr
zynajmniej potencjalnie. Mog by przez nas do wiad-czane, a zatem mona wykorzystywa je
jako symbole trjpoziomowego procesu rozwoju indywidualnego "ja". Proces ten teore
tycznie odbywa si w trzech etapach, je li zachodzi on w ogle, w kategoriach ludzkieg
o do wiadczenia oraz powstania takiego rodzaju wiadomo ci, ktra moe by sformuowana i z
eniona w dziaanie. Ten trjpoziomowy proces mona rwnie odnie , przynajmniej w sensie a
etypowym, do trzech podstawowych okresw ludzkiego ycia, spenianych w sposb indywidua
l-ny i wiadomy: czas ?od urodzenia do 28 roku ycia, czas od 28 do 56 lat, oraz od
56 do 84 roku ycia. Osiemdziesicioczteroletni cykl to obrt Uranu wok Soca, a poniewa
n jest w pierwszym rzdzie symbolem trans-formacji i przemiany, cykl ten dotyczy d
ziaania czowieka na poziomie, na ktrym moliwe s cige zmiany. Z drugiej strony, trady
ny siedemdziesicioletni cykl istnienia - trzy dwudziestolecia i dziesiciolecie - w
i-e si z yciem ludzkim zdominowanym przez spoeczne i kulturowe trady-cje oraz przez d
wudziestoletnie cykle zwizku Jowisza i Saturna. Oczywiste jest, e wikszo ludzi wci d
na tym wa nie poziomie istnienia i wiadomo ci.
Liczba 28 uwaana jest za "liczb czowieka". czy ona liczby 4 i 7; a przy liczbie 4 sym
bolizujcej konkretno , przedstawia pene konkretne dziaanie cyklu siedmioletniego. Trzy
cykle osiemdziesicioczteroletnie obe-jmuj dwana cie cykli siedmioletnich, podnoszc c
ykl siedmioletni do rangi potencjalnie penej manifestacji kosmicznej. W bardziej
okultystycznym sensie, Osiemdziesicioczteroletni cykl zwizany jest z tworzeniem ni
e- miertelnego Ciaa Chrystusa, lub - wedug terminologii buddyjskiej Ciaa Diamentowego
- wytworu "Przymierza Nieba i Ziemi"*.
* Wzmianki o tym procesie wystpuj w moich ksikach pt. Astrology of Personality oraz
Triptych (The lllumined Road), jak rwnie w pracach takich, jak The Secret of the G
olden Flower, ktra jest przekadem Richarda Wilhelma z jzyka chiskiego.
O cyklach tych bdzie mowa w dalszych rozdziaach, poniewa najwa-niejszy w tym momenci
e jest fakt, e do wiadczenia, do ktrych odnosi si kady z dwunastu domw, mona napotka
da im znaczenie na trzech podstawowych poziomach. Na kadym z tych poziomw moe si naro
dzi i odrodzi jednostka. Podobnie na trzech rnych poziomach moe ona mie do czynienia
tym, co posiada w ramach kilku zbiorw warto ci (dom drugi), moe zestawi i przemy le sw
je do wiadczenia, jak rwnie rozwija swoje wasne podej cie do otoczenia (dom trzeci). Na
tpnie, szukajc podstawy, na ktrej mona by zbudowa trwae i bezpieczne poczucie osobist
ch dziaa, moe j odnale zarwno w zwizkach powierzchow-nych i tradycyjnych zachowania
ojej rodziny, jak i w gbszych warst-wach swojej zbiorowej, narodowo ciowej kultury,
ktr symbolizuje gwny korze wielkich drzew. Moe rwnie sign symbolicznego jdra Zi
za samo centrum jej "globalnego" istnienia (dom czwarty).
Powracajc do domu pierwszego: istota ludzka rodzi si fizycznie z ona matki. Moe, cho
cia nie musi, psychologicznie do wiadczy "drugich na-rodzin" jako wyindywidualizowan
a osoba, coraz bardziej wiadoma swojego miejsca i funkcji w spoeczno ci. S to jej nar
odziny w indywidualno ci, podczas gdy pierwsze byy narodzinami w "zbiorowo ci". Niektr
e jednostki osigaj rwnie poziom trzecich narodzin - narodzin w wiato ci lub rzeczywis
duchowej.
Jeeli ten trjpoziomowy proces narodzin traktuje si jako nastpujce po sobie w czasie e
tapy rozwoju, mona odnie je do pocztkw trzech poszczeglnych dwudziestoo mioletnich cy
wiadomej indywidualnej eg-zystencji - teoretycznie do narodzin wa ciwych, do okresu
midzy 27 i p a 29 rokiem ycia i do okresu midzy 56 a 59 rokiem ycia. Ale mona rwni
przypisywa tym trzem poziomom narodzin adnych punktw odniesienia w czasie, poniewa -
przynajmniej potencjalnie - te trzy poziomy s przez cay czas obecne. Czowiek moe fu
nkcjonowa na wszystkich tych poziomach i na kadym z osobna, jeeli jego wiadomo potraf
w jaki sposb zharmonizowa si z prdko ciami ich wibracji i poj wa ciwe im horyzonty
iek yje jednocze nie w biosferze, w polu sonecznym i we Wszech wiecie galaktycznym, al
e niewielu napraw-d u wiadamia sobie, jakie s tego nastpstwa.
Dom pierwszy horoskopu urodzeniowego danej osoby wskazuje zasa-dniczo rodzaj do wi
adczenia, poprzez ktre najlepiej odkryje ona swoj unikaln natur. Odkrycia tego moe on
a dokona na trzech podstawowych poziomach wiadomo ci: instynktowym, umysowo-kulturowy
m i duchowo-kosmicznym. Poziomy te mona osiga w aktywnym, dynamicznym stanie wiadomo c
i lub w sposb refleksyjny i bierny. Rzeczywi cie kady element horoskopu zawsze moe by
interpretowany pozytywnie lub negatywnie. Dom pierwszy i jego pocztek lub wierzch
oek, ascendent, pokazuje jak to osiganie uczyni bardziej efektywnym i znaczcym, tak
aby jak najlepiej zrealizowa potencjay danego czowieka. W dalszej cz ci zobaczymy, jak
mona interpretowa obecno kadego ze znakw zodiakalnych i ka-dej z planet w pierwszym
mu.
Mwili my wcze niej o poziomach wiadomo ci. Kade do wiadczenie moe by postrzegane zarw
est samo wiadomo ci, jak i spraw-dzenie wasnej gotowo ci i chci do ponownych narodzin. J
ednak wikszo istot ludzkich odmawia - je li nie otwarcie, to skrycie - ponownego na-r
odzenia si. Osoba moe zamkn swj umys i dusz na potencjalne znaczenie do wiadczenia,
aczy na to co w do wiadczeniu mogoby zmusi j do aktu oddania si.
Filozofia hinduizmu nieustannie wspomina o wyzwoleniu lub oswobodze-niu si z maya
, pragnie zakorzenionych w podstawowej "niewiedzy" stanu ludzkiego. Najwaniejsze j
ednak nie jest wyzwolenie, ale narodzenie nowej formy wiadomo ci, nowego sposobu is
tnienia na nowym poziomie.
Kade gboko i cakowicie przeyte do wiadczenie moe w jednostce wzbudzi ch odrodzenia
emiany lub transcendencji, a jednak pewne rodzaje do wiadcze s bardziej od innych zn
aczcymi, wa ciw-szymi i skuteczniejszymi rodkami, ktre do tego doprowadzaj. Musimy zwr
si do pierwszego domu, a zwaszcza do ascendentu, aby zoba-czy, jakie to mog by rodki.
Naturalnych procesw rozwoju nie mona lub raczej nie powinno si wymusza, ale wiadomo
oznacza dziaania rozmy lnego. Mona "obserwowa i czeka" - i, jak mawiaj niektrzy, mod
i - nie wymagajc od ycia magicznego do wiadczenia, bez niecierpliwej za nim tsknoty.
To, co nieoczekiwane, jest zazwyczaj najwikszym objawieniem, mona jednak "spolaryz
owa" swoj wiadomo do tego, co nieoczekiwane. Mo-na stworzy i, co trudniejsze, podtrz
wa gotowo oczekiwania, i zno-wu, mona mwi o niej, w szerszym sensie, jao o "modlitwie
, ktra unika puapki domagania si od ycia jakiego szczeglnego wydarzenia - ze-wntrzne
lub wewntrznego. Przede wszystkim trzeba sobie u wiadomi, e nie mona wzi naprawd g
yciodajnego oddechu bez wcze niejszego oprnienia puc, oraz - na innych poziomach egzy
sten-cji - istnienia psychicznego i wiadomo ci.
Bycie pustym, stanie si wypenionym i odpowied na napyw tego co si przeywa, to trzy za
adnicze fazy procesu niemale dialektycznego. Powinni my u wiadomi sobie jednak, e w kat
egoriach istnienia ludzkiego, pierwsze jest bycie penym - penym nieautentycznych,
niewyindywidualizowanych tre ci, penym karmy homo sapiens, danej rasy, kultury i ro
dziny oraz dodatkowo - nie wiadomych szcztkowych pozostao ci poprzednich wciele. Niemow
l wypenione jest tre ciami matczynymi, dorastajce dzie-cko przepenione jest z kolei tr
e ci spoeczno-kulturow. Musi wyoni si z tej zbiorowej spoeczno-kulturowej matrycy, j
do wiadczy powtr-nych narodzin. Musi odkry indywidualny ton swojego istnienia, swj wa
ny mantram, swoje niebiaskie Imi. A poniewa zwykle nie ma adnego Inicjatora, ktry pod
aby mu jego sekretne Imi, musi odnale je w jakim gbokim przypywie wiadomo ci. A pr
eczywisto ci to niebiaskie Imi jest jego horoskopem urodzeniowym.
Moc tego Imienia indywidualizujc, rwnie izoluje. Im wiksza jest intensywno , ostro i
yzja cech charakterystycznych tego Imienia, Przez ktre objawia si indywidualne prz
eznaczenie, tym silniejsze jest nieuniknione poczucie izolacji, ktre po tym objaw
ieniu nastpuje. Jezus zwraca si do swoich uczniw: "Bd cie oddzieleni!" Aforyzmy jogi P
tadalego kad nacisk na pojcie, ktre zostao przetumaczone jako "izola-cja". W dawnyc
sach hinduistycznym uczniom nie wolno byo dotyka innych ludzkich istot, spali na m
ateracach wypenionych wasnym odde-chem, tak aby oddzieli si od magnetyzmu gleby.
Dzi dziaamy na i?nnym poziomie. W dawnych Indiach trzeba byo przeama gbokie nie wiad
rzywizanie do plemienia i ziemi, pod-czas gdy w XX wieku, zwaszcza w Stanach Zjedn
oczonych, przeamujemy dotkliwe uczucie braku przynaleno ci do jakiegokolwiek miejsca
, braku korzeni i psychicznej alienacji. Nowy sposb ycia skupia si zatem na cakowity
m zwizaniu si, ideaem za jest ycie w komunie w otwartych zwizkach. W tej sytuacji mo
silniej podkre la descendent - wierz-choek domu sidmego. Prawdziw jednak "komun" przys
ch dni powin-na by komuna, w ktrej jednostki wiadomie i celowo cz si, aby sign po
spoeczno-kulturowe ego i do wiadczy harmonii kom-pleksowych zaleno ci, gdy kada z nich
est gotowa i chtna, aby dopeni swego przeznaczenia w obrbie tej cao ci.
Etymologicznie sowo izolacja jest spokrewnione nie tylko ze sowem solus, czyli "sa
m", ale rwnie ze sowem soi, czyli "Soce". Kade Soce jest odizolowane w kosmosie, je
kiem ukadu planetarnego, ktremu wysya swoj oywcz energi. Jednak Soce jest rwnie
ko gwiazda jest jednym z wielu czonkw braterstwa gwiazd galaktyki. Jest to ukrywajc
y wiele tre ci symbol. Jako Soca, jednostki s lub wydaj si odizolowane. Taka jest cena
ktr trzeba zapaci za indywidualizacj - czsto zbyt dua cena, jak pacimy za udzia
e w istocie swej tragicznym. Ale bycie odizolowanym nie musi koniecznie oznacza c
zucia si samotnym, ani tym bardziej - wyobcowanym.
adne Soce nie wysya swoim planetom ycia w pust przestrze; adna jednostka nie rodzi
obcej Ziemi. Kade Soce jest przede wszystkim gwiazd w galaktyce, a kada jednostka rod
zi si, aby wypeni jak funkcj, aby zaspokoi jak potrzeb ludzko ci i Ziemi, jedynej
odzaju ludzkiego. Ale w czasach takich jak obecne, czowiek, ktry ma w sposb znaczcy
przey swoj dharm, musi przynajmniej przez jaki czas odseparowa si od tej cz ci rodz
zkiego, ktra wychowaa go jako dziecko. Stare okultystyczne powiedzenie mwi: "Kiedy
syn opuszcza matk, zostaje ojcem". Nasienie musi opu ci ro lin, ktra daa mu form i tr
m moe sta si rdem nowej ro liny, by moe na odlegej ziemi, na ktr zostao przynies
chry przeznaczenia.
Czowiek, ktry w ten sposb do wiadczy powtrnych narodzin jako jednostka stopniowo coraz
bardziej wiadoma swego przeznaczenia, musi by w pewien sposb odmienny od innych lud
zi, ktrzy s wci stoczeni w matrycy swojego spoeczestwa. Odmienno moe z atwo ci
tywnego, dla wielu jednostka wykazuje tendencj do podkre- lania i gloryfikowania sw
ej odmienno ci od zbiorowo ci. Nakaz "Bd cie oddzieleni" obowizuje tylko jako rodek niez
ny do osignicia celu; raz zdobyty, cel ten, jak to czsto bywa, zwalnia ten rodek jak
o bezwarto ciowy. wiadomo nie moe ju duej si na nim skupia w istotny sposb.
Uczucie odmienno ci rodzi poczucie odseparowania, dystansu, niezgod-no ci i by moe fan
atyzmu dla tego co zostao przez jednostk odkryte. Pozytywnym odpowiednikiem odmien
no ci jest wyrnianie si. By r-nym to wyrnia si w grupie - nie dlatego, e chce si
si z tego powodu dumnym, ale po prostu dlatego, e kiedy pozostali czon-kowie grupy
mog dziaa chaotycznie, w sposb nieautentyczny, nieuksztatowany i niecharakterystyczn
y, wyrniajca si jednostka prowadzi ycie autentyczne i uksztatowane, takie, ktre wyja
unikalny charakter jej istnienia i jej przeznaczenie. Jej ycie jest szeregiem "p
odpisw", ktrymi znaczy wszystko czego dotyka jej geniusz, w jakiejkolwiek dziedzin
ie wy-konywaaby swoje wyrniajce si czyny.
Czowiek taki jest pocztkiem, podczas gdy czowieka, ktrego wielkim pragnieniem jest b
ycie "oryginalnym", obchodzi gwnie podkre lanie, by moe z naruszeniem granic dobrego s
maku, rnicy, z ktrej tak dumne jest jego ego. Gd oryginalno ci balsamuje i mumifikuje
ce, ale pod warstw wszelkich rnic wystpuje jedno podoe wsplnego czowie-czestwa*.
* Metafizyczne i kosmologiczne podstawy tych stwier?dze zostaty zaprezen-towane w
mojej ksice Planetaryzacja wiadomo ci (cz druga).
Sekretem odrodzenia si - odrodzenia w jdrze kadego do wiadcze-nia- jest pozbycie si eg
oizmu, przy rwnoczesnym podtrzymywaniu w ciszy i wierze uksztatowanego naczynia, d
o ktrego wpywa moe duch. rdo jest miejscem, przez ktre przepywa woda ukryta w prze
h gbiach Ziemi. Kade do wiadczenie moe by rdem nowych i nios-cych zmiany, a zatem
wydarze w yciu. Kade do wiad-czenie okazuje si objawionym na ascendencie chwili, w kt
ej nastpuje.
Uznanie ascendentu i pierwszego domu za odnoszce si do "osobowo- ci" wyobraonej jako
przelotny i zazwyczaj zudny fakt egzystencji, tak jak to robi wielu teozoficznie
nastawionych astrologw, gloryfikowanie Soca w horoskopie urodzeniowym jako symbolu
"duchowego ja" lub indywidual-no ci to niedostrzeganie centralnego faktu ycia duchowe
go, jakie mog dzi wie wyindywidualizowane osoby. Ascendent jest rzeczywi cie naj-bardz
iej nieuchwytnym i trudnym do poznania czynnikiem w horoskopie urodzeniowym, ale
wa nie dlatego jest to punkt manifestacji ducha uniwer-salnego lub Boga. Bg dziaa ty
lko poprzez to, co indywidualne. Oglniki i sia jedynie yciowa nale do dziedzin po redn
ch, do poziomu kosmicz-nego budowania i dziaa tworzcych. To, co boskie, wciela si ty
lko w jednostk - On lub Ono przesania grup. Nadrzdna odpowiedzialno zawsze spoczywa n
jednostce. We wa ciwym momencie, w najbardziej konkretny sposb, Przeznaczenie przem
awia i dziaa poprzez jednostk.
Dom pierwszy horoskopu urodzeniowego odnosi si do tego obszaru do wiadczenia, w ktry
m Przeznaczenie moe przemawia w okre lonych momentach, aby wywoa wykonanie konkretnych
czynw. To, co powinno wystpi w jednostce, na ktrej moe skupia si to, co boskie, to
wita gotowo , cakowite otwarcie si na kade i na wszystkie okoliczno ci i wymagania egzy
tencji. Jest to doskonaa dostpno , ale dostpno ukierunkowana na ten aspekt ycia, kt
konkretnej jednostki ma charakter autentyczno ci.
Badajc cechy osoby, zwaszcza struktur i wyraz twarzy, czsto mona odkry, jaki znak zod
akalny wschodzi przy narodzinach. Gowa symbolizuje podstawowy charakter indywidual
no ci osoby jako istoty wiadomej. Twarz jest istotn cz ci czowieka, przynajmniej w nor
nych okoliczno -ciach, poniewa jest ona zwierciadem indywidualno ci. Mwi si, e oczy s
mi duszy, ale gowa jest domem zbudowanym przez indywidualno . Odzwierciedla ona twrcz
e Sowo w pocztkowym jego stadium.
Znak zodiakalny na ascendencie zazwyczaj mwi nam duo na temat dharmy jednostki - t
zn. centralnej moliwo ci, ktrej jednostka powinna wiadomie poszukiwa, aby zrealizowa s
jako naczynie lub soczewka, przez ktr to, co boskie, mogoby dziaa. Je li w pierwszym d
mu znajd si planety, wskazuj one na funkcj lub funkcje, ktre oka si najcen-niejsze
cesie odkrywania wasnego, autentycznego istnienia.
Bycie, oddychanie, rozpoczynanie, napotykanie i odkrywanie obecno ci Boga i mocy t
wrczego "ja" w kadym do wiadczeniu, mwienie z pewno -ci siebie o wasnej dharmie, oto s
Rozwaanie tych sw moe zaprowadzi spostrzegawcz jednostk do samego rda jej wasne
a.
Dom drugi
Tradycyjnie dom drugi odnosi si do rzeczy posiadanych, oraz w naszym spoeczestwie d
o pienidza - symbolu zdolno ci do posiadania wszyst-kiego, czego potrzebujemy lub p
ragniemy. Zagadnienie posiadania jest jednak bardzo zoone - ma kilka poziomw znacze
niowych i wikszo astrologw niestety ma tendencj do interpretowania tego zagadnienia o
raz "spraw drugiego domu" w sposb powierzchowny, gwnie w aspekcie spoecznym. To, co
naprawd liczy si w tej sferze indywidualnych do wiad-cze, ktre powiza mona z drugim
w horoskopie urodzeniowym, to problem wasno ci, tego, co ma na my li jednostka uywajca
sw "mj" i "mj wasny".
Wikszo dzieci po przyswojeniu sobie paru sw odkrywa zastosowanie sowa "mj". Moe si
nagle i przez jaki czas mae dziecko z przejciem ogasza: "moje", kiedy dotyka rnych pz
dmiotw. Osoba, ktra mwi jestem musi mie jzyk i gardo, aby to powiedzie. "Ja" bez jes
, ktre zakada istnienie ciaa fizycznego, jest jedynie abstrakcj. Ciao jest pierwsz i
odstawow wasno ci "ja". Dostarcza rodkw do stopniowej realizacji moliwo ci tkwicych
e "ja". Zawiera w swych komrkach i atomach ogromny zbiornik potencjalnej energii.
Jak wykorzys-tywana jest ta energia? Jak powinna by wykorzystana, aby niemowl mogo
speni sw funkcj w biosferze Ziemi i w rd ludzi? Oto pytania, na ktre dom drugi horos
u urodzeniowego powinien udzieli odpowiedzi.
Jak wspomnieli my, dom drugi jest domem "nastpujcym", ktry charak-teryzuje sowo korzys
ta. Proces narodzin zmusza nowy organizm ludzki do wej cia w otwarte rodowisko biosf
ery; od tego momentu zale wro-dzone siy, jakie uzyska ten organizm. Na poziomie czy
sto biologicznym ycie jest przyczyn narodzin i toczy si wedug konkretnego modelu szc
zeglnego dla gatunku homo sapiens, ktry przekazywany jest przez rodzicw. Rodzice od
grywaj tu jedynie rol przekazicieli plemnikw i kom-rki jajowej. Ich rola jako jednos
tki jest znikoma, cho wierzy si, e przed ci i w jej trakcie moliwy jest wpyw na to,
m typem duchowej jednostki bdzie istota rosnca w onie matki.
ycie dziaa poprzez instynkt. Nowy organizm jest "zaprogramowany" tak, aby w okre lon
y sposb zaspokoi egzystencjalne potrzeby i sprosta nagym sytuacjom. Instynkt podpowi
ada mu, jak wykorzystywa jego poszczeglne elementy. U zwierzt programowanie to jest
efektywne i nie pozwala na adne odchylenia, a im bardziej zaawansowany na drodze
ewolucji jest dany gatunek, tym wiksza jest moliwo przystosowania si do radykalnych
zmian w rodowisku, zakadajc e nie s one zbyt radykalne lub zbyt nage. U istot ludzkic
moliwo ta jest o wiele wiksza. Im bardziej zaawansowany jest proces indywidualizacj
i, proces, ktry zaley od stymulowania i zoono ci wadz umysowych, tym wikszy jest pot
wyj cia poza dziaanie czysto instynktown?e. W momencie gdy umys zaczyna skania si ku s
morefleksji, tzn. zyskuje wiadomo bycia wiadomym, budzi si w nim poczucie "istnienia"
, polaryzujc lub aktualizujc to, co uwaamy za czynnik transcen-dentny - monad lub Du
sz - lub za immanentny rytm istnienia - "ja"*.
* Peniejsz definicj poj "ja ", "dusza" itp. znale mona w mojej ksice pt. The Pla
of Consciousness.
W momencie gdy dziecko u wiadamia sobie, e jest istnieniem rnym od innych istnie wok,
sposb nieunikniony zdaje sobie spraw, e s pewne przedmioty, ktre moe nazwa "swoimi".
go wiadomo wkrtce na tyle uniezalenia si od rnych organw i czynno ci organizmu, e
iedzie "moje" o rkach, gowie, brzuchu, zwaszcza je li pojawi si tam bl. To, e Piotr
lne ciao a Janka ma pikn twarz, mog stwierdzi rodzice i krewni. Dziecko ma imi, ciao
onkretny charak-ter i szczeglne zdolno ci. Charakteryzuje je to wszystko, co jest j
ego wasno ci na najbardziej osobistym i intymnym poziomie istnienia.
Zgodnie z pewnym sposobem my lenia, wasno ta jest tym, czym jest poprzez uwarunkowani
e genetyczne i przeszo rodow dziecka. Jest jego pierwsz i podstawow odziedziczon wa
Je li wierzy si w re-inkarnacj transcendentnego istnienia, dusza, ciao i wszystko, co
si w nim kryje - zdolno ci, charakter, inklinacje, wrodzone moce i predyspozycje u
mysu, stanowi to, z czym wcielajca si dusza musi sobie radzi, to, co posiada i moe na
wa "swoim wasnym". Dla duszy tej problemem staje si znalezienie sposobw, by wykorzys
ta, w peni zrealizowa, pokierowa, a nawet cieszy si t podstawow wasno ci.
To stanowi pierwszy poziom posiadania. Drugi poziom czy si z po-jadanymi przedmiota
mi, a ostatecznie z pienidzmi, z mono ci powik-szania wasnego stanu posiadania, aby za
pokoi swoje potrzeby, za-chcianki i humory, a take z umiejtno ci nadawania pozytywnego
wymiaru wasnym relacjom z innymi lud mi i z caym spoeczestwem. Jest to spoeczny pozio
posiadania, w najszerszym znaczeniu sowa spoeczny, ktre obejmuje zwizek dziecka z j
ego rodzin, znajomymi i wsppracow-nikami. Na poziomie tym si napdow staje si nabywa
rzechodzce w nieopanowan dz wadzy, wadzy, ktr miliarder moe zdoby, wykorzystujc
e bogactwo.
Wszystko, co posiadamy, jest w taki czy inny sposb rezultatem dziaal-no ci ywych orga
nizmw i grup spoecznych w przeszo ci. W bardzo realny sposb kady czowiek dziedziczy p
szo natury i ludzkiej spo-eczno ci. Jego dziedzictwo moe by niewielkie i nieodpowiedn
dla prawdziwej samorealizacji lub te moe by przytaczajce swoim potenc-jalnym zasigiem
ale zawsze reprezentuje przeszo . Wiara w reinkarna-cj dodaje tej przeszo ci innego wy
iaru, to znaczy inklinacji, umiejtno ci i karmy powstaych z poprzednich wciele przeni
esionych w tera niejszo . Pytanie o to, co teraz powinno si zrobi z ca t przeszo ci
awowym pytaniem drugiego domu. Odpowied tkwi w idei kierowania, to znaczy intelig
entnego, efektywnego i pomy lnego korzystania, ktre przynosi najlepsz z moliwych real
izacj wasnego potencjau urodzeniowego, a co si z tym wie, wasnej indywidualno ci.
Wa ciwe wykorzystanie wasno ci prowadzi do objawienia, realizacji i spenienia wasnej in
ywidualno ci, to znaczy, tego kim si jest w od-niesieniu do innych ludzkich istot i
do spoeczestwa. Czowiek u wiadamia sobie, czym jest, poprzez wykorzystanie tego, co
posiada; pokazuje sobie i innym, czym jest poprzez wykorzystanie tego, co otrzym
a przy narodzi-nach, jak rwnie wszystkiego, co zdobywa w trakcie ycia. Powinien on p
rzeksztaca t wasno pod ktem wasnego celu i przeznaczenia. Nie mona tego jednak osi
hodzc poza tradycyjne wykorzystanie wasno ci, poniewa dziaa si jedynie jako suga prze
, wysannik duchw, karmy - indywidualnej lub spoecznej. ycie czowieka wiod zatem jego
rzodkowie, poniewa polega ono albo na podtrzymywaniu spoeczno-kulturowych przywile
jw po nich odziedziczonych, albo na ule-ganiu dawnym spoeczno-religijnym nienawi cio
m i lkom.
Insynkty zwierzt s uwarunkowane przez przesze do wiadczenia ga-tunku, podobnie dzieje
si z reakcjami ludzi prymitywnych. Nawet bardziej wyindywidualizowane osoby podl
egaj tradycyjnym modelom zachowania narzuconym im przez rodzicw oraz pastwo i relig
i. Modele posiadania i zdobywania wasno ci stanowi podstaw funkcjonowania w naszym spo
czestwie. "To jest moje; nikt inny nie ma do tego prawa" - oto haso naszego indywi
dualistycznego, kapitalistycznego spoeczestwa. Si nap-dow jest dza zysku i bogactwa
ake mniej namacalnej wasno ci zwizanej z prestiem, wpywami w spoeczestwie, saw, a
ci". Prawie kady kurczowo trzyma si jakiego przywileju - negatywnego aspektu posiada
nia. Jest on negatywny poniewa jego podstaw jest prze-szo , nierzadko brak bezpieczest
a, strach i duma. Z drugiej strony, pozytywnym aspektem posiadania jest moliwo wzno
szenia energii natury i przeszych warto ci na nowy poziom skuteczno ci oraz wydajno ci
- skuteczno ci i wydajno ci nie w kategoriach szczeglnie uprzywilejowanych jednostek,
grup lub klas spoecznych, ale w kategoriach caego rodzaju ludzkiego.
Wasno powinna by wykorzystywana. Nie wykorzystane zdolno ci lub bogactwa - ziemia na p
rzykad - s przeszkod w ludzkim rozwoju, zarwno indywidualnym jak i spoecznym. Jednost
ce nie wolno identyfiko-wa si z tym, co posiada, poniewa zamiast korzysta, bdzie wyko
rzys-tywana przez swoj wasno - automatycznie dajc ekspansji. Jedno-stka powinna nar
emu, co posiada, rytm swej indywidualno ci; powin-na nada indywidualny, a nie jedyn
ie zbiorowy, spoeczny wymiar swojej wasno ci. Powinna uczyni swoje posiadanie znaczce
w kategoriach swojego indywidualnego charakteru i przeznaczenia. Powinna po wici to,
co ma, temu, czym jest, gdy to wa nie bycie nadaje znaczenia posia-daniu. Nic nie j
est bardziej bezowocne i duchowo puste ni posiadanie pozbawione bycia i jest to p
rawda w przypadku wszystkich rodzajw po-siadania. Silne i zdrowe ?spoeczestwo powin
no za podstawow regu uzna: Nie ma wasno ci bez znaczcego dla jednostki zastosowania.
aw osobist musi pozosta to, co jest a co nie jest znaczce, jednak spoeczno moe doma
d jednostki, aby wiadomie i rozwanie przeznaczya to, co posiada, na cel dla siebie
znaczcy.
Nie ma niczego witego w samym fakcie posiadania. Tylko tak mao w swej istocie ducho
we spoeczestwo, jak spoeczestwo zachodnie dzi , a by moe nawet bardziej w ostatnich s
eciach, potrafi gloryfikowa fakt posiadania niezalenie od tego, w jaki sposb wasno je
t wykorzystywana lub czy w ogle jest wykorzystywana. Na trzecim poziomie ludzkiej
egzystencji, gdzie warto ci duchowe i humanistyczne s uznawane za wzorce ycia, caa wa
sno jest w sposb naturalny i spontaniczny po- wicona procesowi ewolucji ludzkiej, co w
wszym sensie oznacza po- wicenie jej dobrobytowi spoeczno ci, ktrej dotyczy, gdy bog
wyania si z jawnej lub ukrytej wsppracy midzy lud mi.
Zrobienie fortuny na jakim nowym wynalazku lub odkryciu z natural-nych na swoim tere
nie jest tak naprawd zbrodni przeciwko spoecznej harmonii i zdrowiu wsplnoty. Wasno
ieka jest bezpo rednim rezul-tatem stuleci ludzkich stara i wzajemnego oddziaywania,
wszelka was-no jest wynikiem naturalnych i spoecznych procesw w przeszo ci. Wszystko
o posiada wa ciciel, odziedziczone jest na skutek przeszych zdarze w historii biosfer
y i spoeczestwa ludzkiego. Znaczenie i warto wasno ci moe nada jedynie wa ciwe jej
anie. Powinna ona suy stworzeniu nowych warto ci i nadaniu nowego twrczego znaczenia o
gromnej fali ycia ziemskiego i ludzkiemu spoeczestwu.
A zatem, jednostka, ktra yje zgodnie z warto ciami duchowymi, zdaje sobie spraw, e sam
a, jako yjca osoba, jest jedyn ostateczn wasno -ci zoon ludzko ci na otarzu ewolu
Poprzez ofiar t spenia ona siebie uwalniajc si od procesu zdobywania wasno ci. Nie po
dajc niczego, czowiek moe wreszcie zgra swoje istnienie z pot-nymi rytmami wszech wia
Pozwala si unie wszech wiatowi, a jego wiadomo moe sta si magicznym zwierciadem,
kademu zdarzeniu znaczenie i warto . Jest w posiadaniu wszech wiata, aby suy ostatecz
u celowi wszelkiej egzystencji - objawieniu Znaczenia.
Bg jest wszechogarniajcym Znaczeniem wszystkich moliwo ci egzys-tencji.
Dom trzeci
Kiedy w podrczniku do astrologii mwi si o trzecim domu jako domu "braci, sistr i bli
skich krewnych", w rzeczywisto ci ma si na my li naj-wcze niejsze rodowisko nowo narodzo
nego i relacj midzy rozwijajcym si dzieckiem a tym rodowiskiem. Wszystko w otoczeniu
oddziaywuje na niemowl. To wa nie podczas kontaktw ze swoim otoczeniem odkrywa ono zas
ig swoich mocy oraz odrnia siebie i to, czym jest, jako ywy organizm obdarzony szcze
glnym rodzajem wiadomo ci, od wiata ze-wntrznego. W wiecie tym znajduj si zarwno pr
y, by moe zwierzta i ro liny, jak i czonkowie jego najbliszej rodziny. Astrologiczne w
mianki o czonkach jego rodziny - rodzicach, rodzestwie, krewnych - nale do tego rodz
aju ycia, ktre jest mocno zaangaowane w zwizki plemienne lub pokrewiestwa. W spoecze
ie, w ktrym modele rodziny z dawnych czasw trac swoj wano , naley rozway bardziej
talne warto ci, warto ci, ktre odnosz si do wszystkiego, co oto-czenie jako cao ofiar
rozwijajcej si wiadomo ci dziecka.
Zwizek dziecka z jego otoczeniem jest podstaw w tworzeniu si jego charakteru i jego
reakcji na ycie. Zwizek taki istnieje po prostu dlatego, e aden ywy organizm nie rod
zi si w prni. Rodzi si pod wpywem wszystkiego, co wypenia przestrze wok jego wewn
ata, to znaczy, wok jego "skry" lub, mona powiedzie, wok pola oddziaywania si, kt
kaj jego wszystkie organy i funkcje ko-mrkowe. Kady organizm musi najpierw zdoby swo
j "przestrze y-ciow". W wielu przypadkach podbj ten oznacza walk, nawet je li jest to
dynie walka o zwrcenie i utrzymanie uwagi matki dostarczajcej niezbdnego pokarmu -
i mio ci matczynej, ktra zapewnia poczucie bezpieczestwa i dobra.
Bracia i siostry mog by lub wydawa si przeszkod w zwracaniu na siebie tej uwagi, a za
tem mog by uznani za rywali. Jednak inni ludzie, przedmioty i, niezrozumiae dla dzi
ecka, zajcia matki rwnie rywalizuj z nim, w rezultacie pozbawiajc je wycznego zainte
owania. Moe si zdarzy, e to nie uwagi matki domaga si i instynktownie da dziecko, po
wiestwo fizyczne jest by moe o wiele mniej istotne ni si tradycyjnie uwaa, a w przypa
kach kiedy niemowl otrzymywao mleko od mamki, ktra przeja nad nim cakowit kontrol,
izy pokrewiestwa rze-czywi cie odgryway drugorzdn rol. Jednake, by moe dziaa tu p
nie wiadomy instynkt czcy organizm dziecka z jego naj-blisz rodzin, chocia niewtpli
czenie tego instynktu jest zapewne wyolbrzymione we wszystkich tradycyjnych kult
urach, ktre nadaj zbyt wiele u wiconej wagi zwizkom krwi i wszelkim ideaom tkwicym w
-miennej wiadomo ci i organizacji spoecznej.
Instynkt ujawnia si przede wszystkim w czwartym domu, ale zanim moe oddziaywa na wiad
omo dziecka, musi ono nauczy si postpowa ze swoim otoczeniem, ktrego wpyw stanowi p
wyzwanie. Na tym wa -nie wyzwaniu oparty jest rozwj ukadu nerwowego, poniewa ukad ner-
owy kadego ywego organizmu jest konkretn organiczn manifestacj umiejtno ci porozumien
si z otoczeniem.
U dziecka to "porozumiewanie si" jest z pocztku cakowicie nie wia-dome, a przynajmnie
j instynktowne i nie wymaga tego, co nazywamy w sensie ludzkim wiadomo ci. Pocztkowo
odbywa si to poprzez "do-znania" i spontaniczne na nie reakcje mi niowe. Pierwszy pac
z nowo narodzonego dziecka jest reakcj ukadu ruchowego na doznanie zwizane z dostaw
aniem si powietrza do drg oddechowych. Stopniowo stabilizuje si okre lony system pocze
idzy komrkami nerwowymi, ktry jest podstaw ludzkiej inteligencji. Mamy tu na my li int
eligencj rozumian jako zdolno porozumiewania si z otoczeniem - najpierw tym fizycznym
, nastpnie psychicznym - a zatem, dostosowywania si d jego nieunik-nionych wymaga,
a ostatecznie, do przeksztacania tego otoczenia jak dalece jest to moliwe. Na swym
najniszym poziomie inteligencja jest przebiego ci, zarwno zwierzt, jak i prymitywnych
ludzi i dzieci. Przebieg-o jest umiejtno ci wykorzystywania jednego czynnika otoczenia
prze-ciwko drugiemu - co, na przykad, zdarza si gdy dziecko manipuluje rodzicami w
ykorzystujc jedno przeciwko drugiemu.
Mona powiedzie, e tworzy to pewn "gr", a kiedy otoczenie spoecz-ne okazuje si coraz
dziej skomplikowane, gra w ycie staje si coraz bardziej zoona i subtelna - dzieje si
tak rwnie, gdy czowiek szuka sposobw na przetrwanie w otoczeniu odmiennym od swego r
odzimego rodowiska, jak na przykad na powierzchni Ksiyca. Tak jak w kadej grze istnie
j reguy, tak i w yciu Natura ustala reguy biologicznej gry w ycie. Czowiek jednak two
zy swoje wasne reguy w wyszukanych grach spoecznych, a nawet w krajowej i midzynarod
owej polityce. Aby da sobie rad, trzeba zna i rozumie reguy, to znaczy - w rodowisku
iosfery i w ukadzie sonecznym - "prawa" wszech wiata. W tradycyj-nym ujciu hinduskim,
wszech wiat to lila (gra lub sport) Stwrcy. Czo-wiek zatem musi odkry uniwersalne re
guy gry wszech wiata ustalone przez Boga. Prosi Boga o wskazwki wzywajc Go i modlc si
Niego lub starajc si dostroi swoj inteligencj do umysu Boga. Bg z kolei dobrotliwie
gradza szukajcego i og ludzko ci, rnego rodzaju "ob-jawieniami".
Trzeci dom zatem odnosi si nie tylko do charakteru otoczenia i do osb, ktre w jego
ramach dziaaj - bliskich krewnych, na przykad - ale rwnie do rozwoju inteligencji, a
w kocu analitycznego intelektu i nauki empirycznej. To, co odrnia ten dom od przeci
wnego domu dziewitego, to fakt, e trzeci dom odnosi si do do wiadcze obejmujcych bezpo
dni kontakt osobisty z bliskim otoczeniem jednostki, podczas gdy dom dziewity dot
yczy do wiadcze, ktre zach?odz jedynie w kategoriach wsppracy midzy istotami ludzkimi
o wiadczenia dziewitego domu zawieraj w so-bie jzyk, podoe kulturowe oraz to, co Korzy
ski* nazwa zdolno ci czowieka do "czenia epok".
* Alfred Korzybski (1879-1950), urodzony w Polsce zaoyciel Instytutu Seman-tyki Ogl
nej.
Do wiadczenia takie zakadaj przekazywa-nie wiedzy z pokolenia na pokolenie. Opieraj s
i one na zoonym i spo-ecznie ustabilizowanym rozumieniu. W trzecim domu "rozumienie"
jest jeszcze bardzo elementarne; jest ono empiryczne; czy w sobie obserwacje osob
iste, klasyfikuje je i ukada w praktyczne zestawy regu. S to jednak tylko reguy, a n
ie uniwersalne prawa. Umys pokroju trzeciego domu ma niewielkie zdolno ci do genera
lizacji. Jest behawiorystyczny, pragmatyczny, ukierunkowany na technik, kierowany
pobudkami czysto praktycznymi. Chce on wiedzie "jak" robi rne rzeczy. Moe by niezmie
nie dociekliwy i pomysowy, ale rwnie subtelny i przebiegy w ulepszaniu eksperymen-ta
lnych metod dziaania - co jest widoczne w niewiarygodnie zoonych eksperymentach opr
acowanych przez naukowcw zarwno w dziedzinie fizyki, jak i psychologii. Umys taki n
ie jest jednak filozoficzny, ani tym bardziej, metafizyczny czy religijny. Jest
to umys specjalisty, a nie czowieka czcego wiele dziedzin.
Niemniej jednak, aby kontrolowa lub zmienia swoje otoczenie, czowiek musi formuowa sw
oje odkrycia, przynajmniej w prymitywny i pragmatyczno-techniczny sposb. Uczy si p
orozumiewania z innymi lud mi, jednak to porozumiewanie odnosi si w zasadzie do celw
praktycznych, do tego jak przetrwa i w kocu poczu si szcz liwym i osobi cie speniony
wasnym otoczeniu.
Powinni my traktowa trzeci dom jako nastpujcy w nieunikniony spo-sb po pierwszym i dru
gim. W pierwszym domu podstawowym zagad-nieniem jest by - to znaczy, odkry czym i
kim jeste my oraz potwierdzi nasz indywidualno . W domu drugim odkrywamy i do wiadczamy
ego rodzaju materii - najpierw fizycznej, spoeczno-kulturowej i finansowej substa
ncji - ktr posiadamy i z ktrej, jako naszej, moemy korzysta. W trzecim domu dowiaduje
my si, w jaki sposb najlepiej z niej korzysta w rodowisku, w ktrym musi by wykorzysta
a; a wiedz t moemy zdoby tylko, przynajmniej na tym etapie, poprzez bycie sob i wykor
zys-tywanie swojej wasno ci - a to znaczy, przede wszystkim, naszych cia - a do momen
tu, w ktrym jeste my zablokowani oporem stawianym przez otaczajce nas przedmioty i l
udzi.
Od chwili przyj cia na wiat kade dziecko instynktownie stara si odkry, jak daleko moe
i posun, w dowolnym kierunku, w sensie fizycznym jak i psychologicznym, zanim jego
gest lub czynno zostan przez co lub kogo powstrzymane. Dowiaduje si ono, e nie urodz
i w prni. Otoczone jest przeszkodami, przeciwstawnymi mu siami i ograniczajcymi je lu
d mi. Musi zdefiniowa swoj "przestrze yciow" i dowiedzie si, po co moe sign dla
swoich potrzeb i co jest dozwolone w granicach jego dziaania.
Potrzeba zdobycia takiej wiedzy pojawia si ponownie na wyszym poziomie. Czowiek dor
osy musi dodatkowo pozna granice bezpiecznego poruszania si w yciu spoecznym i intele
ktualnym. Ludzie czsto nie przyznaj si do ogranicze osobistych i niebezpieczestw kryj
ych si w korzystaniu z tego, co posiadaj; rezultatem moe by nerwica, psychoza lub tr
agedia spoeczna. Rodzaj ludzki stoi dzi w obliczu takiej wa nie potencjalnej katastro
fy, poniewa czowiek Zachodu nie akceptuje ograni-czania mu tego, co moe zrobi w swoi
m planetarnym rodowisku i co ono moe zrobi dla niego. Musimy pozna prawdziwy zasig na
szej siy jako fizycznych i psychicznych istot ludzkich, jak rwnie rzeczywist warto te
o co posiadamy - naszej techniki i naszego bogactwa. Jedynym spo-sobem dowiedzen
ia si moe si okaza, niestety, odkrycie w sposb obiektywny jakie bd kocowe rezultaty
rzystania naszej wasno ci. Megalomaskie wyobraenie o sobie, ktre prbuje pokaza si dz
romnym siom wyrwanym naturze, najprawdopodobniej wywoa bardzo siln reakcj rodowiska n
aszej planety i kosmosu.
Powinni my uczy si szybko, je li chcemy unikn katastrofy. Wiedza na poziomie dziewiteg
omu staje si teoretyczna i bardzo oglna, ale do wiadczenia trzeciego domu maj charakt
er nago ci. Moe w nim toczy si gra o przetrwanie. Poszukiwanie wiedzy w do wiadczeniach
ktre nale do trzeciego domu jest lub powinno by uwarunkowane potrzeb poznania w kate
goriach praktycznych zasad dziaania poszczeglnych ele-mentw otoczenia, tak aby jedn
ostka moga bardziej efektywnie pokaza, czym istotnie jest. Jednake kiedy w tym posz
ukiwaniu wiedzy czowiekiem kieruj spoecznie zdeterminowane cele i naciski, wiedza,
ktr zdobywa, przestaje mie znaczenie dla niego jako jednostki. Jego intelekt wypenia
si pozbawionymi znaczenia informacjami, ktrych nie moe on przyswoi. Je li czowiek nie
prze ledzi ponownie swoich cieek lub nie "zrezygnuje" z otoczenia, ktre jest faszywym
ideaem dla jego prawdziwej indywidual-no ci, by moe nie potrafi unikn tragedii.
Trzeci dom nazywany jest, nie bez znaczenia, domem upadajcym, poniewa sugeruje moli
wo upadku z tego, na co wskazuje wcze niejszy dom ktowy. Dom upadajcy moe oznacza int
acj i syntez, moe te zakoczy si dezintegracj i upadkiem lub perwersj. Moe zachodz
sppracy a do wiadczenia zwizane ze wszystkimi czterema domami upadajcymi mog i powinny
by wstpem do reorganizacji na nowych obszarach egzystencji. Proces ten moe obrci si p
zeciwko nam, kiedy do wiadczenia zwizane z domami ktowymi - pierwszym, czwar-tym, sid
mym i dziesitym - nie s silne i cao ciowe, albo gdy naduyto lub le wykorzystano moce w
domach nastpujcych - drugim, pitym, smym i jedenastym. Jest to szczeglnie oczywiste w
przypadku domw szstego i dwunastego, ale w podobnym stopniu dotyczy to procesw umy
sowych zwizanych z domem trzecim i dziewitym. Nasze obecne spoeczestwo gloryfikuje wi
edz, zwaszcza technik i wszystkie rodzaje informacji na temat tego, "jak" co zrobi. W
raz z komputerami zdobyo ono umiejtno przechowywania, porzdkowania i wykorzystywania
ogrom-nych zasobw informacji. Ta umiejtno wie si wa nie z domem trzecim. Moe by o
wem lub przeklestwem, w zaleno ci od tego, jak silne i istotne jest wyobraenie czowiek
a o sobie samym i o wszech wiecie. Niestety, wyobraenie, ktre czowiek Zachodu stworzy
na oficjalnym poziomie my lenia, jest w istocie swej niedojrzae i megalomaskie. Upad
ek wydaje si nieunikniony, je li nie zostanie ono zmienio-ne. Moliwe, e nie jest jesz
cze na te zmiany za p no, ale czasu nie ma zbyt wiele.
Dom czwarty
Wraz z nadej ciem domu czwartego rozpoczyna si jedna z najistot-niejszych, a zaraze
m najsabiej rozumianych cz ci wspczesnego horo-skopu astrologicznego. Znaczenie domu c
zwartego rozpatrywane jest na og bardzo powierzchownie: przedstawia si go jako dom
warto ci zwi-zanych z nieruchomo ciami. Powodem takiego stanu rzeczy jest wyob-raenie
wikszo ci ludzi o Ziemi, na ktrej yjemy. Mimo e intelekt nasz moe podpowiada nam co
rzeciwnego, wydaje nam si, e planeta, po ktrej chodzimy, jest paska. Astrologia czer
pie wiele swoich symboli i interpretacji z ptolemejskiej koncepcji wiata, w zwizku
z czym dom czwarty kojarzony jest z wyobraeniem, wedug ktrego pod powierz-chni Ziem
i a po nieskoczono w gb znajduje si jednolita substan-cja. Charakteryzuje j jedynie
to, e jest podstaw, na ktrej budujemy domy, z ktrej wyrastaj pody rolne i z ktrej wy
ywa si rozmaite zoa.
Dom czwarty rzeczywi cie ma takie znaczenie, ale jak wiemy nie tylko dziki naszym mz
gom, lecz take dziki temu, co odczuwamy ca nasz osob - ciaem i psychik - Ziemia jes
r; mieszkamy na zakrzywionej paszczy nie. Kiedy u wiadomimy to sobie, dom czwarty nabi
era nowego, gbszego znaczenia. Nabiera on znaczenia na skal planety, gdy nie odnosi
si ju wycznie do yznej gleby, fundamentw naszego domu i substancji, w ktrej grzebiem
aszych zmarych. Wykracza poza znacze-nie "koca" wszystkich rzeczy stajc si przede ws
zystkim rodkiem na-szego globu. W czwartym domu pojawia si szansa i onieczno do- wiadc
zenia rodka - rodka wasnej osobowo ci, a take rodka ludzko- ci, rodka silnego, zwarte
aterstwa wszystkich ludzi. Bez do wiad-czenia tego rodka, czowiek nigdy nie potrafi
w peni przey znaczenia bycia czowiekiem. Pozostanie on istot z paskiej warstwy yznej
eby, ktra jest powierzchni Ziemi i po ktrej bdzie si bka jako nadrzdne zwierz lub
apu ci korzenie w okre lonym miejscu, nazywajc je swoim domem" lub "swoim krajem".
Moemy wic powiedzie, e czwarty dom ma dwa podstawowe zna-czenia odpowiadajce dwom poz
iomom wiadomo ci czowieka. W pod-stawowym biologicznym i psychicznym sensie odnosi s
i on do gleby, w ktrej "czowiek-ro lina" (termin uywany w pradawnej nauce ezoterycz-ne
j) zapuszcza swe korzenie. Wierzchoek czwartego domu jest najbez-pieczniejszym pu
nktem gwarantujcym najpewniejsze fundamenty do bu-dowy wszystkiego, co ma wznie si p
onad powierzchni ziemi. W ten sposb znaczenie jego nawizuje do tradycji i wielkich
my li i symboli, na ktrych buduje si kultury, spenglerowskie "podstawowe symbole", "
arche-typy zbiorowej pod wiadomo ci" Junga, do wszystkiego, co czowiek przyj-muje za
pewnik, wcznie z aksjomatami nauki.
Aeby wyj poza kontekst okre lonej kultury i tradycji religijnych i et-nicznych, czowie
k potrzebuje gbszych i bardziej indywidualnych funda-mentw. Na poziomie symboliczny
m jego korzenie sigaj rodka Ziemi. Indywidualno mona przeywa tylko jako znalezienie
w sobie, przy czym przez "siebie" rozumiem nie transcendentaln zasad, lecz dostro
jon do rytmw natury si, ktra wypywa z samego rodka ywej istoty. Za siedzib tej moc
i zwykle "serce", poniewa bicie serca odmierza podstawowy w ywym organizmie rytm. W
symbolice Rokrzyowcw rodek wyobraony jest jako ra, ktra kwitnie w rodku krzya u
w ciele ludzkim przez przecicie si pionowej linii, bdcej przedueniem krgosupa, i li
oziomej, pokrywajcej s?i z wycignitymi w bok rkoma.
W rodku takim, gdziekolwiek on naprawd ley, mistycy hinduscy i jogini umiejscawiali
atmana, centrum rzeczywisto ci. W Bhagavad-Gicie, Kriszna, wcielenie bstwa, mwi: "W
sercu kadej istoty mieszka Mistrz I wara, ktry si swojej magii sprawia, e wszystkie r
eczy i stworzenia wiruj wraz z uniwersalnym koem czasu. Niech bdzie on Twoim jedyny
m schronieniem dla caej Twojej duszy; przez Jego ask uzyskasz najwysze szcz cie, wiecz
e miejsce..." (na podstawie tumaczenia Williama Q. Judge'a).
Rzeczywi cie w symbolicznym nadirze, ktry jest te punktem pnocy wiadomo ci, moliwe je
zeycie Boga. Tam wa nie mieszka immanentny Bg, Bg na gboko ci, ktry stanowi przeciwn
n penego chway Boga na wysoko ci, wspaniaego Boga poudnia, ktrego oblicza nie mona zo
zy bez utraty wzroku. Kady prawdziwie wyindywidualizowany czo-wiek "wie", e jedynym
pewnym fundamentem jest wasny stan nieru-chomo ci, ktry wymaga znalezienia rodka. Zan
im nie osignie si tego stanu, czowiek przywizany jest do takiej czy innej matrycy. N
ie musi by ni prawdziwa matka lub zastpujce j wyobraenie matki, lecz rwnie tradycja
urowa, organizacja ko cielna, a nawet partia zrze-szajca zatwardziaych komunistw. Wsz
ystkie one, w aspekcie psycho-logicznym lub ideologicznym, mona wyobrazi sobie jak
o otaczajce je-dnostk ono. Wszystkie "stae" fundamenty mog skrusze, silnie zako-rzeni
ne drzewo mona powali, nasza planeta zawsze jednak zachowa swj rodek. "Czowiek wiata"
jest bezpieczny, je li odnajdzie rodek swego jednostkowego "ja".
Moemy poprowadzi symbol korzenia sigajcego do rodka Ziemi o krok dalej. Pionowa linia
w horoskopie urodzeniowym (przechodzca przez zenit i nadir) celuje w niebo widzi
ane na antypodach. Gdyby wszyscy ludzie stanli prosto na powierzchni Ziemi, linie
poprowadzone w d na przedueniu ich krgosupw przeciyby si w rodku Ziemi i biegy
antypodw. Patrzc prosto w gr na niebo, kady czowiek spoglda w kierunku innej gwiazdy
y rnych ludzi skierowane s w rne punkty na niebie, podczas gdy ich stopy wskazuj na
ek, gdzie wszystkie istoty ziemskie staj si jednym. W centrum tym do wiadcza si wsplno
ty ludzko ci, funkcje zwizane z gow natomiast rnicuj i dziel.
Z tego wa nie powodu tak wielkie znaczenie ma dla nas dzi tzw. psychologia gbi, w erze
indywidualizmu opartej na powierzchownym pseudocentrum wiadomo ci i pragnieniu, ktr
e nazywamy ego. Psychologia gbi wykorzystuje pojcie i do wiadczenie gbi, by wskaza dr
o osignicia rodka. Kiedy czowiek dociera do swego rodka, odkrywa rwnocze nie, e jest
zystkich innych ludzi, gdy rodek jest miejscem, w ktrym czy si wszystko, co istnieje.
W tradycji masoskiej przeycie to okre la si symbolicznie jako medytowanie w pnocnym S
poniewa o pnocy Soce znajduje si na wierzchoku czwartego domu, o wietlajc antypody
stka u wiadamia sobie, kim jest, jedno-czc si ze swoim przeciwiestwem. Filozofowie czs
to wspominaj o go-dzeniu przeciwiestw, ktre rozumiej na poziomie abstrakcyjnym. Kad w
rto mona zdefiniowa w odniesieniu do jej przeciwiestwa. Pojcie dobra opiera si na po
za. Sawna sentencja Szekspira "By albo nie by: oto jest pytanie" wyraa tragizm powsz
echnego w naszym zachodnim spoeczestwie dualizmu. Bycie i niebycie, ycie i mier, yang
i jin s jednak nierozczne. Globalna wiadomo , symbolizowana przez Tao, zawiera w sobi
w wikszym lub mniejszym stopniu wszystkie te przeciwiestwa.
W podrcznikach do astrologii zainspirowanych teoriami postulowanymi w ksikach teozo
ficznych twierdzi si czsto, e dom pierwszy jest domem osobowo ci". Stwierdzenie takie
moe okaza si bardzo mylce, je li przyjmiemy, e niejednoznaczny termin "osobowo " ozn
a ca osob i wszystko, co ona promieniuje. Ascendent i pierwszy dom reprezen-tuj w rz
eczywisto ci pierwotny impuls jednostki, czyli ja rozumian jako okre lona wibracja lub
rytm i unikalne przeznaczenie jednostki nie-znacznie, al?e i niedwuznacznie rne od
przeznaczenia wszystkich innych ludzi. Impuls ten musi znale wsparcie, aby mg zaist
nie jako normalnie funkcjonujcy czowiek. Noworodek majcy niewyksztacon wiadomo mus
y si korzystania ze swego ciaa, zdolno ci i posiadanych przedmiotw - dom drugi. Nastpn
e musi pozna ograniczenia, jakie nao na owo korzystanie wymogi otoczenia wraz ze wsz
ystkimi moliwo -ciami, jakie pyn z posiadania owych darw - dom trzeci. Dopiero wtedy w
adomo , czyli "ja", staje si w peni zorganizowana i stabilna jako "osoba".
Do wiadczenia z domu czwartego wi si z procesami integracji i sta-bilizacji. Na podsta
wowym poziomie wiadomo ci biologicznej, psychicznej i kulturowej, integracj najlepie
j osign mona w domu, dziki okre lonej staej tradycji. Wa ciwie zintegrowana osoba je
wym czowiekiem lubujcym si w yciu rodzinnym, a take chodzcym ideaem zachowa kulturo
i spoecznych. Bdc prawdziwie wyindywidualizowanym czo-wiekiem, jednostka taka odnajd
uje rodek w unikalnych rytmach i siach swego jednostkowego "ja" i przeznaczenia. N
a wyszym jeszcze poziomie indywidualno ta wiadomie i cakowicie dostraja si do potrzeb
ludzko ci, przez co osoba taka staje si "osobisto ci" obdarzon okre lon misj i dziaaj
sannik ludzko ci lub Boga. Astrologiczny charakter czwartego domu i planet znajdujcy
ch si w tej cz ci horoskopu powinien okaza si pomocny w odkryciu najlepszego sposobu o
signicia stanu integracji i uzyskania solidnej i sprawnej bazy dla osobowo ci.
Pojcie osobowo ci w moim rozumieniu wykracza poza zdolno bio-logicznego organizmu do
sprawnego funkcjonowania w rd innych organiz-mw; mona rozumie j take jako motor, ktr
nowi napd przy pracy. Kady wa ciwie organizm jest motorem, przez ktry manifestuje si e
ergia yciowa. Integracja poszczeglnych cz ci ywego organizmu w ramach jednej cao ci wy
rza si. Sia ta musi by uyta, a do wiadczenia zwizane z tym uyciem nale do sfery do
ktry nazywamy dlatego domem samoekspresji.
Pionowa o w horoskopach astrologicznych odnosi si do siy, o pozio-ma natomiast do wia
domo ci. Sia zwizana z domem czwartym jest si indywidualn, co znaczy, e wytwarzaj bi
czny i psychiczny organizm, ktry nazywamy jednostk. Jest to szczeglny rodzaj siy man
ifestowany przez form ycia, ktrej przedstawicielem jest rodzaj ludzki, homo sapiens
. Jest to sia wynikajca z "posiadania osobowo ci". Osobowo ta jest w wikszo ci przypad
warunkowana, je li nie cakowicie zdetermino-wana, przez przodkw i konwencje spoeczno-
kulturowe. Jest to motor produkowany w wikszo ci masowo na liniach produkcyjnych, k
tre nazy-wamy tradycj, rodzin, szko i rodowiskiem. Z drugiej strony, w nie-ktrych pr
adkach i w ostatnich czasach coraz cz ciej zdarza si, e "masowo wyprodukowane" osoby
opuszczaj fabryk w poszukiwaniu in-dywidualnego ycia, nie tylko nabywajc w ten sposb
cechy indywidualne (nawet masowo produkowane motory nie dziaaj bowiem w identyczny
sposb), ale stajc si te niezalenymi i samorealizujcymi si. Czowiek przestaje wtedy
tot biologiczn i spoeczn i staje si prawdziw indywidualno ci, co znaczy, e motorem
i zaczyna rzdzi sia dziaajca na innym poziomie ni ycie, przy czym dziaanie to jest
cztku pene wahania i niepewno ci. Si t nazwa moemy duchem, dusz, "ja", a nawet Bogi
enie od przyjtej przez nas koncepcji metafizycznej. Dziaa ona przez umys, ktry z kole
i wpywa na organizm biologiczny, nie jest to jednak umys w powszechnym znaczeniu t
ego sowa. Niektrzy filozofowie i psychologowie uywaj pojcia "woli", tutaj te jednak n
ley rozrni wol bdc jedynie popdem biologicznym i pragnieniem przeycia emocji, od
owej, ktra jest jedyn si mogc stworzy indywidualno .
Wola jest si gotow do konkretnego zastosowania. Przemienia ona w rzeczywisto to, co d
otychczas byo tylko potencjaem. Ascendent odnosi si do potencjau bycia. Symbolicznie
jest on "sowem, ktre byo na pocztku", logosem. Sowo jest jednak tylko wyobraeniem ma
ym poten-cja uaktywnienia siy, samo nie moe zrobi niczego, dopki nie rozbudzi ycia w
onkretnym organizmie. Wtedy sia zawarta w nim zostaje uaktyw-niona przez poczucie
ycia i w rezultacie nastpuje dziaanie. Ascendent daje sowo: nadir i czwarty dom odn
osz si do organizmu i drzemicych w nim mocy uruchamianych przez wyobraenie, sowo i pr
zez czucie, ktre spontanicznie uruchamia i kieruje energie organizmu ludzkiego za
rwno na poziomie fizjologicznym, jak i psychologicznym i intelektualnym.
Czwarty dom odnosi si wic do podstawowych funkcji psychicznych, ktre Carl Jung nazy
wa czuciem. Dom pierwszy odpowiada jungowskiej intuicji, ktra w rzeczywisto ci ozna
cza wraliwo na ponadosobowe wskazwki i symbole obrazujce w jednej chwili charakter i
znaczenie caej skomplikowanej sytuacji, i intuicja, i czucie zdefiniowane s w astr
ologii w odniesieniu do osoby, poniewa umoliwiaj one wewntrzne przeycia jednostki, kt
e wskazuj na jej poziom rozwoju.
Ten etap rozwoju wyraony jest w domu drugim jako przedmioty, ktre posiada jednostk
a - przedmioty take w sensie metaforycznym - i w do-mu trzecim jako nastawienie n
a rodowisko, sposb reagowania na bod ce z otoczenia, gromadzenie i przyswajanie info
rmacji. Do komputera wpro-wadzi mona ogromnie duo informacji; w podobny sposb rodzin
a, spo-eczestwo, telewizja, prasa i lata spdzone w szkole dostarczaj umysowi dorastaj
ego dziecka i potem nastolatka ogromu informacji, ktrych przy-jmowanie jest do wiad
czeniem z domu trzeciego. Do wiadczenia te s bezuyteczne, a czsto mog nawet zatruwa ps
chik, je li nie zostan uporzdkowane, zintegrowane i przyswojone, a wic odniesione do "
ja" i jego unikalnej zdolno ci organizowania wiadomo ci wok rodka - symbolicznego pozio
u ascendentu. Na kocu okresu podporzdkowanego domowi trzeciemu, teoretycznie pod k
oniec okresu dorastania, przychodzi czas, kiedy powinno si przesta przyjmowa coraz
wicej informacji i za-cz odnajdywa stabilizacj i wprowadza wasne ograniczenia. W daw
ch czasach oznaczao to por zawarcia maestwa i wybudowania domu, co znaczy, e czowiek
wybierany i prowadzony do miejsca, w ktrym "zapuszcza korzenie", miejsca, ktre byo j
ego przeznaczeniem. Pojcie domu i zakadania rodziny stracio duo swojego znaczenia w
naszym technokratycznym spoeczestwie ludzi pozbawionych korzeni i intelektua-listw
zawsze godnych informacji i rozrywki, niezalenie jednak od przy-porzdkowania do wiadc
ze z domu trzeciego i czwartego do okre lonego okresu w yciu, faktem jest, e pragnien
ie nowych do wiadcze i groma-dzenie informacji s puste, je li czowiek nie przyswoi ich
sobie uwanie i nie uczyni z nich materiau do budowy "domu wasnej osobowo ci". Ascende
nt moe mwi nam, kim jeste my, nadir wskazuje jednak na to, czym jeste my, przynajmniej
potencjalnie, i gdzie si znajdujemy.
Wiedza z domu trzeciego powinna zosta zamieniona na si z domu czwartego. Moliwe jest
, e przestanie si poszukiwa wiedzy przedwcze nie, w wyniku czego integracja osobowo ci
moe okaza si niepena, po-zbawiona gbi, podobnie jak i sia pozwalajca na prowadzenie
indywidualnych. Moliwe jest te gromadzenie danych, ktrych nie da si wykorzysta konstr
uktywnie i sensownie pogodzi z wasnym sposobem ycia i wiatopogldem. Taki nadmiar info
rmacji doprowadzi moe do rnego rodzaju nieszcz . Caa nasza zachodnia cywilizacja pod
wa nie kierunku; istnieje niebezpieczestwo, e osignie ona etap, na ktrym zadusi si p
gnieciona ogromem nieprzyswajalnych informacji, napdzana nieopanowanym pragnienie
m posiadania coraz wikszej liczby rzeczy i poznawania coraz wikszej liczby faktw, k
trych nie da si w sposb harmonijny woy w ramy spjnej filozofii ycia.
W cz ci horoskopu, ktra zaczyna si od domu czwartego, nazywanej najcz ciej wiartk p
hodni w zwizku z dwuwymiarowo ci horoskopw, wszystko zaley od oznak zwizanych z czwar
domem, a szczeglnie z jego wierzchokiem - Immum Coeli, czyli nadirem. Do- wiadczeni
a z domu czwartego wskazuj przede wszystkim na to, czym jest czowiek jako konkretn
a, rzeczywista osobowo . Od tych fundamentw osobowo ci zaley, czy jednostka wyrazi mio
y nienawi , czy zajmie si ona prokreacj, czy kreacj, tworzeniem. Je li wszystkie te dzi
nia nie bd oparte na silnych podstawach, bd skazane na niepowodzenie. Charakteryzowa
moe je albo harmonijna twrczo , albo twrczo cha-otyczna lub te moe cakowity jej br
ultacie czowiek zbierze bogaty bd te ubogi zbir zoony z do wiadcze, do ktrych odno
szsty.
Dom pity
W domu pitym wszystko, co zostao przyswojone, ustabilizowane, zin-tegrowane i zbud
owane w domu czwartym zamienia si w potencjaln energi. Pojawia si sia, ktra czeka na
ykorzystanie. Na poziomie biologicznym stanowi ona wicej ni energi potrzebn do podtr
zymania ycia komrkowego i regulacji ciepoty i wilgotno ci ciaa odpowiednio do zmian w
otoczeniu. Uruchamia ona take system nerwowy i mi nie po-trzebne do zdobywania pokar
mu, obrony wasnej i zaspokajania podstawo-wych potrzeb fizjologicznych, takich ja
k na przykad potrzeba reprodukcji. U jednostki dojrzaej umysowo i emocjonalnie sia t
a dostpna jest take, cho w mniejszym stopniu, do samoekspresji w odniesieniu do war
to ci spoecznych i kulturowych.
Twrczo odnosi si do pitego domu, poniewa tworzenie w sensie tworzenia ludzkiego wymag
przekazania wasnej spoeczno ci cech swojej osobowo ci. Twrczo taka wymaga pozostawien
po sobie ladu w spo-eczestwie i w caej ludzko ci. Istnieje oczywi cie wiele sposobw, b
ego dokona. Sfera biologiczna czowieka daje moliwo urodzenia dziecka i wychowania go
na czowieka liczcego si w danym spoeczestwie i kulturze. Stworzenie dziea sztuki, nap
sanie utworu literackiego, zaoenie instytucji kulturalnej, dokonanie wielkiego wyn
alazku, ktry odmieni ycie ludzi, poprowadzenie swojego narodu do znaczcych osigni, ws
ystkie te dziaania s uzewntrznieniem i wykorzystaniem siy twrcy, wynalazcy i przywdcy
W niektrych jednake przypadkach uzewntrzniona sia i wizja przyszo- ci maj swj poczt
erze ponadosobowej. Osoba staje si wyko-nawc dziaajcym dla realizacji zbiorowego cel
u caej planety, ktry moe zaway na ewolucji ludzko ci. Czowiek taki staje si przezroc
dos-konale uformowan soczewk, ktra skupia wiato. W jej ognisku powstaje moliwo zadz
siy i wykonania zadania. Realizacja owego celu, czyli akt tworzenia i jego rezul
taty, zaley niewtpliwie od natury i tem-peramentu czowieka, a na gbszym jeszcze pozio
mie determinowana jest przez czynniki wykraczajce poza cechy osobiste, a czsto naw
et i prag-nienia lub usiowania zdobycia kontroli nad dokonujcym si procesem twrczym
i pokierowanie nim do wiadomie wyznaczonego celu.
Powinni my jednak pamita, e kiedy czowiek wykonuje zadanie wagi spoecznej w ramach swo
ego zawodu i pod presj zbiorowych potrzeb oraz kiedy zadanie to wiadomie lub nie wia
domie popierane jest przez instytucj spoeczn, jednostk gospodarcz lub te cae spoecz
jego dziaania zwizane s z domem jedenastym i w rwnym stopniu, a moe i bardziej, z pi
ym, mimo e mog wydawa si twrcze. Teoretycznie w domu pitym czowiek dziaa wycznie
ostka. Nie interesuj go wsplne cele spoeczne, a je li ju maj dla niego znaczenie, to t
lko dlatego, e widzi je jako rodek prowadzcy do sawy, szacunku i samozadowolenia. W
pitym domu czowiek dy do rozwoju wasnej natury. Bycie twrczym interesuje go bardziej
i tworzenie. Czy przyznaje on to wiadomie, czy nie, prawdziwy motyw jego dziaa kryje
si w pytaniach takich, jak: "Co z tego bd mia? W jaki sposb pomoe mi to czu si lep
by szcz liwszym i bardziej znaczcym?" Zasada ta odnosi si nie tylko do pojedynczych je
dnostek, lecz take do narodw, na przykad Amerykanw i ich polityki midzynarodowej.
Tradycyjnie uwaa si, e dom pity jest cz ci horoskopu zwizan z przygodami miosnymi,
gdy dom sidmy odnosi si do mae-stwa. Jest tak, poniewa w dawnch spoeczestwach przyg
mio ci byy jedynie sposobem na znalezienie uj cia dla napi emocjonalnych i seksualnych,
a take na przezwycienie osobistych niepowodze i nie-szcz cia. Czsto te traktowano je
zwyk zabaw, rozrywk lub dziaanie podyktowane osobist ambicj. Z drugiej strony mae
stae partnerstwo w interesach sugerowao trway zwizek osb, dla ktrych relacja ta bya
kiem prowadzcym do wytworzenia biologicznych, spo-ecznych i kulturowych warto ci, ktr
e miay okre lon funkcj w spoecze-stwie. Do stosunkowo niedawna maestwo wcale nie by
za dobrowolny zwizek dwojga niezalenych ludzi szukajcych szerszego spe-nienia osobis
tego w mio ci, poniewa wizao ono zazwyczaj ludzi z tej samej klasy spoecznej i o zbli
m statusie majtkowym w celu za-chowania rasy ludzkiej i warto ci danej kultury oraz
religii poprzez "wy-tworzenie" i wychowanie wa ciwie wyksztaconych dzieci, ktre bd zd
l-ne peni t rol, o czym czsto si dzisiaj zapomina.
Dom pity jest sfer do wiadcze, ktre s przede wszystkim rezultatem emocji. Powinni my z
tu uwag na rozrnienie emocji i uczu. Uczucia przeywane s w domu czwartym, poniewa s
spontaniczn reakcj caego organizmu na sytuacj yciow, ktra wystpuje na poziomie czys
ologicznym i instynktowym lub te na poziomie psychicznym i in-dywidualnym. Moe by t
o sytuacja wewntrzna, jak na przykad odczuwa-nie blu w jakiej cz ci ciaa, kiedy uszko
ny jest jeden z jego organw lub te sytuacja zewntrzna bdca skutkiem spotkania z innym
czowie-kiem. Uczucie jest procesem kompleksowym, w ktrym udzia bierze caa wiadomo l
przynajmniej pod wiadomo . Stan ten wie si z od-czuwaniem potrzeby samoekspresji, ktra
st zarwno emocj, czyli "ru-chem na zewntrz", na poziomie psychiki, jak i reakcj mi ni
ub reakcj chemiczn na poziomie fizycznym. Wykrywacz kamstw i podobne urz-dzenia wyra n
ie pokazuj, e wszystkie emocje: lk, mio , zaamanie, szcz cie lub gniew, zachodz rw
zmianami organicznymi i ru-chami mi ni, niekiedy ledwo zauwaalnymi i pod wiadomymi. T
o wa nie tego rodzaju reakcje na konfrontacje i zdarzenia wewntrzne, do ktrych naley t
e tworzenie okre lonych wyobrae podczas medytacji, powinno si zaliczy do do wiadcze z
pitego.
Dom pity kojarzy si czsto z szeroko rozumianym hazardem, do ktrego zalicza si gr o mi
podejmowanie ryzyka przy promowaniu przedsiwzi artystycznych i finansowych. Skojarz
enia takie znajduj uza-sadnienie w przypadkach, kiedy hazardzista polega wycznie na
swoich przeczuciach i wyobra ni lub kiedy poddaje si naciskom wewntrznych lkw i kompl
eksw. Kiedy jednak rozmawiamy z partnerem o podjciu ryzyka i kiedy kierujemy si int
elektualn ocen procesw spoecznych i ekonomicznych, wkraczamy w sfer domu smego, a w n
ektrych przy-padkach take jedenastego.
Tradycyjnie mwi si te, e dom pity odnosi si do wychowywania dzieci i edukacji, przyna
mniej w pocztkowych jej stadiach. Wynika to z faktu, e wikszo rodzicw uwaa swoje dzi
za przeduenie swoich wasnych osobowo ci; czsto oczekuj od swoich dzieci, by byy tym,
ym im nie udao si zosta. Mog oni stara si zapewni im moliwo ci, ktrych zabrako im
j modo ci lub te narzuci im wasne pragnienia i ambicje, przeywajc potem jako swoje ic
signicia, a nawet mio ci. Rodzice czsto poczuwaj si do obowizku zaszczepienia w swoi
ie-ciach kultury i zasad dobrego wychowania, ktre sami otrzymali od swoich rodzicw
.
Edukacja jest wic procesem zaszczepiania w stosunkowo dziewiczych umysach dzieci z
biorowych zasad spoeczno-kulturowych i oglnie przyjtych sposobw reagowania na rzeczy
wisto . W tak rozumianym procesie ksztace-nia w minimalnym tylko stopniu bierze si po
d uwag indywidualno dziecka i unikalno jego przeznaczenia. Jest to bd, ktry stanowi
yczyn wspczesnych buntw modziey. Bunty te wynikaj te po cz ci z tego, e rodzicom
ekonania, i ich kulturowe, religijne i etniczne warto ci s warte przekazywania. Czsto
uwaaj oni, e zmienione warunki ycia w naszej epoce postpu technicznego uniemoliwiaj
zekazywanie takich "przestarzaych" warto ci. Bunty spowodowane s rwnie ogromnym nato-k
em bod cw zewntrznych w naszym otoczeniu - filmy i wiadomo ci w telewizji, ktnie w domu
pomidzy rodzicami, nieustannie zmieniajce si otoczenie itp., ktre prowadz do przedwcz
esnego rozwoju percepcji i intelektu, pozostawiajc daleko w tyle rozwj sfery emocj
onalnej, ktrej z kolei brak jest fundamentw w postaci przykadw harmonijnego wspycia
zi.
Na poziomie biologicznym, nawet w naszym chaotycznym spoeczest-wie, dom pity moe odn
osi si do potomstwa. W naszych czasach dom ten w coraz wikszym stopniu wie si z prba
znalezienia wyrazu dla wasnych emocji i twrczo ci oraz z powszechn u ludzi zaangaowany
ch w automatyczne ogupiajce dziaania potrzeb znalezienia dla nich uj cia. Dom ten jest
te sfer do wiadcze, ktra zawiera w sobie prawdziwie twrcze dziea wielkich artystw i
niaych muzykw, aktorw i gwiaz-dorw filmowych.
Kady dom horoskopu urodzeniowego odnosi si do okre lonej prby w naszym yciu, poniewa k
y podstawowy rodzaj do wiadcze zmusza rozwijajcego si czowieka, by zmierzy si ze sob
dan kategori problemw*.
* Te dwana cie podstawowych testw na istnienie znale mona w drugim tomie mojej ksiki
Triptych, zatytuowanym The Way Through.
Znak na wierzchoku domu i charakter planet znajdujcych si w tym domu wskazuj optymal
ny sposb rozwizania tych problemw. adna planeta nie jest z natury negatywna, wszystk
ie bowiem odnosz si do warto ciowych energii, nawet je li na swoim szczeblu ewolucji c
zowiek czsto korzysta z nich w niedoskonay sposb, niekiedy wywoujc kata-strofalne sku
ki.
Prba czekajca na czowieka w pierwszym domu jest prb odrbno ci i polega na jego wyodr
iu si z "tumu" jako jedynej w swoim rodzaju jednostki. Dom drugi przynosi prb wasno ci
Do wiadczenia z domu trzeciego wi si z prb my lenia, czyli odnalezienia wiadomego i
gentnego nastawienia do wyzwa rzucanych przez otoczenie. Dom czwarty to prba stao ci.
Dom pity niesie ze sob trudn prb spraw-dzajc umiejtno dziaania zgodnego ze swoj
atur, co wymaga nieskazitelno ci motyww i "nieskazitelnego" wykorzystania ist-niejcyc
h rodkw wyzwalania swojej energii.
Niestety sowo "nieskazitelno " i "nieskazitelny" uywane s w nie-wa ciwy sposb. Bycie
azitelnym oznacza wycznie to, czym jest si jako jedyna w swoim rodzaju jednostka yjca
zgodnie z wasnym przeznaczeniem. Nieskazitelna, czysta woda to woda bez zawarto ci
osa-dw i obcych substancji chemicznych, czyste H2O. Nieskazitelne dziaanie to tak
ie, ktre jest manifestacj prawdziwego charakteru czy natury dzia-ajcego. Bycie niesk
azitelnym to doskonae i wyczne realizowanie wasnej dharmy. Bhagavad-Gita dodaje, e je
st to dziaanie bez osobistego pra-gnienia jego owocw, pragnienie takie wskazywaoby
bowiem na poddanie si egoizmowi.
Kade dziaanie wie si ze wiadomym lub pod wiadomym wyzwoleniem energii. Energia wypyw
ziaajcego. Czyste dziaanie to takie, w ktrym energia uyta jest zgodnie z jej rzeczywi
st natur i rytmem. Jako przykad na poziomie czysto biologicznym we my energi seksualn,
ktrej natur i funkcj jest przede wszystkim prokreacja majca na celu zachowanie gatun
ku ludzkiego. Wynik prokreacji - dziecko i jego potrzeby - wymaga ogromnego nakad
u energii i pracy ze strony rodzicw. Organizm mski i eski w czasie stosunku pciowego
dziaaj jako dostarczyciele plemnikw i jaj -taka jest naturalna funkcja ich pci. Dziaa
j wic w subie ycia, ktre z kolei odpowiada na ich po wicenie, nawet je li jest ono t
d wiadome, pobudzajc ich rytmy yciowe, czyli umoliwiajc im orgazm. Moment pobudzenia j
est wspaniaym "uczuciem", co powoduje, e ludzie d do jego powtrzenia. Powtrzenie go
nak w sytuacji, ktra wyklucza cel, jakim jest prokreacja, jest - na poziomie biol
ogicznym -oszukiwaniem ycia; dlatego te instytucje religijne, takie jak Ko ci rzymskok
atolicki, dla ktrych aspekt biologiczny stanowi podstaw dla rytuaw i oglnie pojmowany
ch warto ci, mniej lub bardziej otwarcie wystpuj przeciwko antykoncepcji.
Czowiek jednak nie funkcjonuje tylko na poziomie biologicznym, suc gatunkowi ludzkie
mu; podobnie te nie dziaa tylko na poziomie spoeczno-kulturowym, przenoszc warto ci i
tradycje. Czowiek moe si naprawd wyindywidualizowa, a w momencie tym najpilniejszym c
elem staje si spenienie siebie jako caej osoby. Na tym poziomie seks nabiera cakiem
innego znaczenia, poniewa odnosi si przede wszystkim do moliwo ci znalezienia w sobie
przez dwoje ludzi tego, czego potrzebuj - czyli czego sami nie posiadaj- do wasneg
o spenienia i twrczego szcz cia. Wza-jemna penetracja ich biofizycznej energii moe w z
naczcy sposb przy-czyni si do pojawienia si u obojga partnerw bardziej cao ciowego p
a do istnienia oraz do kontaktw czy problemw spoecznych. Jest to psychologiczna i,
po drugie, spoeczna warto seksu. Zaprzeczeniem tej warto ci jest sprowadzenie aktu pci
owego jedynie do samozaspokojenia, wyzwolenia energii hormonw lub osignicia pewnego
egocentrycznego, osobistego lub spoecznego celu. Zatraca si wtedy czysto tego aktu.
Staje si on cudzoony.
Dla osoby, ktra traktuje energie okultystyczne i subtelne siy biofizyczne jako rea
lne i znaczce czynniki swojego potencjalnego rozwoju, czysto w odniesieniu do aktw pc
iowych moe mie jeszcze inne znaczenie. Moe ona dostrzega w akcie pciowym proces harmo
nizowania si, a moe take i identyfikacji z wielkimi biegunami kosmicznego istnienia
- jin i jang w filozofii chiskiej, Siwa i Siakti tantr hinduskich. Jeeli sumiennie
prze-strzega si tego okultystycznego lub mistycznego podej cia, jakiekolwiek osobi
ste lub uwarunkowane przez ego uczucie i my l podczas aktu rytual-nego staoby si nie
czysto ci. W podej ciu tym cechy charakteru part-nerw trac cae swoje znaczenie: liczy s
ich zdolno unikania sytuacji, w ktrej wnosiliby do aktu pciowego osobiste pragnienia
lub pod wiadome przymusy. Mczy ni i kobiety Zachodu bardzo rzadko pojmuj i do wiad-czaj
eks w taki wa nie sposb, ale moe si zdarzy, e w obecnych czasach pewne mode osoby ni
nie i intuicyjnie staraj si ten poziom seksualnego do wiadczenia osign.
To, co zostao powiedziane na temat do wiadczenia seksualnego, mona z rwnym powodzenie
m zastosowa do wykonania jakiejkolwiek innej czynno- ci. redniowieczny idea chrze cijas
i polegajcy na wykonywaniu kadej czynno ci tak, jak gdyby by przy tym obecny Bg, jest
innym sposobem wyraenia tej samej my li. Kada czynno moe by wykonana z czystej koniec
i, biologicznej lub spoecznej lub w ramach da, pasji, frustracji lub nastrojw ego. Na
poziomie wyszym wykonanie czynno ci moe by w cao ci po wicone Bogu lub - co w istocie
jest tym samym - moe by tak otwarte na potne rytmy wszech wiata i tak z nimi zharmoni
zowane, e wykonawca naprawd przeywa siebie jako przedstawiciela mocy kosmicz-nych,
jako jedn z nici we wspaniaej tkaninie wszech wiata.
Dom szsty
Dom szsty jest domem "upadajcym". Jest to ostatni z trzech do-mw, ktre maj swj symbol
czny pocztek w nadirze, to znaczy w naj-niszym kocu pionowej osi horoskopu urodzeni
owego, linii poudnika zerowego. Domami upadajcymi s domy trzeci, szsty, dziewity i dw
u-nasty, ale jest zasadnicza rnica midzy domami szstym i dwunastym, ktre kocz si od
dnio w descendencie i ascendencie - zacho-dnim i wschodnim punkcie horyzontu uro
dzeniowego - a domami trze-cim i dziewitym, ktre kocz si odpowiednio nadirem i zenite
m.
Horyzont jest niepodwaalnym faktem egzystencji. Oddziela to co jest ponad od tego
co jest poniej powierzchni Ziemi. Jest to najbardziej kon-kretny z podziaw. Pionow
a linia poudnika miejscowego nie jest jednak tak atwo postrzegalna. Wschodnia i za
chodnia poowa nieba i caego horoskopu nie s podzielone w aden widoczny sposb. Przej ci
z domu trzeciego do czwartego jest atwe, podczas gdy przej cie z domu szstego do sid
mego i z dwunastego do pierwszego jest ostre. Rzeczywi cie su-geruje to kryzys per
cepcji, "rewolucj w wiadomo ci". Szsty dom odnosi si do okresu powtrnego osobistego do
asowywania si; dwunasty - do okresu ponownej spoecznej i egzystencjalnej polaryzac
ji. Jednak do wiad-czenia z szstego domu w naturalny sposb prowadz do domu sidmego. Rw
ocze nie przeywajc do wiadczenia w domu dwunastym kocowej fazy cyklu, czowiek bardziej
ub mniej wiadomie zasiewa rwnie ziarna, ktre stworz i wzmocni pocztek nowego cyklu w
mu pierwszym.
Dlaczego istniej do wiadczenia ponownych dostosowa domu szstego i co oznacza takie do
stosowanie? Na to pytanie mona odpowiedzie, biorc pod uwag fakt, e szsty dom nastpuj
o domu pitym - domu samo-ekspresji oraz dziaania emocjonalnego i twrczego. W yciu kad
ego czowieka nadchodzi taki czas, kiedy zmuszony jest zda sobie spraw, e to, co robi
, czuje lub my li, nie zgadza si z ideaami zachowania, osobis-tych osigni i sukcesw,
sobie wyznaczy. Nawet najbardziej zadowolona z siebie jednostka u wiadamia sobie b
rak czego ; jej samoza-dowolenie jest bardzo czsto zason, pod ktr kryje si nie uznawa
poczucie niszo ci, niepewno ci lub strach przed porak. Gdyby istniaa osoba w peni z si
e zadowolona, pewnego dnia ycie udowodnioby, e jej ciao lub umys, jej emocje lub nerw
y nie potrafiyby sprosta nagemu wyzwaniu lub stawi czoa niebezpieczestwu. Choroba, b
wewntrzne rozterki i konflikty s dowodami pewnej przynajmniej przegranej lub braku
przystosowania si.
Kt jednak potrafi cakowicie uzewntrzni i zrealizowa potencja tkwi-cy w jego osobowo
zakoczeniu twrczej pracy, kompozytor, pisarz lub artysta niejednokrotnie zdaje so
bie w bolesny sposb spraw, e mgby stworzy lepsze dzieo. Kochanek osiga etap, w ktr
asa lub koczy si gwatownie, a on zadaje sobie gorzkie pytanie: "Dlaczego nie potraf
iem utrzyma tego zwizku? Co takiego zrobiem lub powiedzia-em, co zakcio lub zniszcz
zucie blisko ci?" Rodzic lub nauczyciel, ktry napotyka bunt, a by moe pogard lub niena
wi ze strony swojego wychowanka, zastanawia si gdzie popeni bd, albo czy idea, ktr
dziecku, rzeczywi cie mia jakkolwiek warto . Zatem do wiadczenie pora-ki pojawia si ja
moekspresja i twrcze wysiki napotykaj przeciw-no ci, a umys i dusza czuj si puste i p
nane przez ycie - a w rze-czywisto ci, do pewnego stopnia przez samych siebie.
Prawdziwym problemem w takich okoliczno ciach jest sposb, w jaki jednostka radzi so
bie z przeywan porak i jej rezultatami. W jaki sposb przyjmuje odkrycie wasnego braku
siy, wytrzymao ci, umiejtno ci przy-stosowania si, wyksztacenia, mdro ci, zasad dobre
owania, czy te zdolno ci do szczerej mio ci? W jaki sposb u wiadamia sobie koniecz-no
oskonalenia? W jaki sposb powinna to odkrywa, aby wycig-n z tego jak najwiksze korzy
Prawdziwa wewntrzna warto czowieka czsto objawia si, kiedy staje on twarz w twarz z
odpowiednio ci, brakiem, frustracj czy porak. Kiedy czowiek potrafi poradzi sobie ze
kymi wymaganiami codzien-no ci i kiedy moe dokona tego, czego ycie i spoeczestwo - lu
odzina - domagaj si od niego, wtedy dziaaj jedynie jego umiejtno- ci. Kiedy one zawiod
ub nie podoaj zadaniu, kiedy choruje ciao lub gdy umys traci swoj normaln trze wo ,
idzimy samego czo-wieka. Prawdziwe "ja" poznajemy jednak naprawd nie poprzez to, c
o osiga dany czowiek, lecz przez to, w jaki sposb podchodzi on do sytuacji zagroenia
, przez jako jego reakcji na brak i porak.
Je li osoba obdarzona du witalno ci zachoruje, a nastpnie w cudow-ny sposb powraca do
owia, je li nard w obliczu wojny lub katastrofy podejmuje si z powodzeniem programu
wzmoonej produkcji, to niekonie-cznie ukazana jest w ten sposb wielko wewntrznego "ja
" tej osoby lub wielko ducha narodu. To co liczy si w wymiarze duchowym, to jako wysi
u i to co wysiek ten wywouje w czowieku i w narodzie. To nastpstwa zwycistwa sprawdza
j jego duchow jako - to, co robi ono w umysach i duszach zwycizcw.
Kryzysy s zarwno wyzwaniem, jak i okazj do rozwoju. S jednak rne rodzaje rozwoju. Cz
ek moe urosn, rozrosn si wszerz, sta si zamoniejszy i bardziej zarozumiay. Czy w
ym potrafi lepiej poradzi sobie z nastpnym kryzysem? Czy postp w jego rozwoju pozwa
la mu zbliy si do wypenienia swojego prawdziwego i podstawowego celu w yciu? Je li nie
to jest to bdny rozwj. Rozwj oznacza stawanie si, prawdziwe i skuteczne, tym czym si
potencjalnie jest jako istota duchowa, na progu wasnych narodzin. Oznacza to osign
icie zasadniczego celu ycia jako cao ci - celu wyznaczonego przez Boga, jak ujaby to o
oba religijna.
Podstawowe zatem staje si pytanie: Jak w najlepszy sposb mog przygotowa si do zbliaj
o si kryzysu? Je li nadchodzi nie zapowie-dziane zdarzenie (tak jak naga choroba, wy
padek lub mier), jaka jest najbardziej podstawowa sia, funkcja lub energia, ktr powin
ienem przy-woa, aby stawi czoo zagroeniu - i, co wicej, abym mg poprzez to dziaani
n si duchowo?
Wikszo ludzi oczywi cie nie zadaje sobie tych pyta i nie stara si znale na nie odpow
. Dobrze, e tego nie robi, przynajmniej z po-cztku, poniewa dobre jest dla modych osb
sprawdzenie siebie, poznanie swoich brakw poprzez rzeczywist porak. Buduje to charak
ter i wiado-mo wasnego "ja". Kiedy jednak dorastaj i u wiadamiaj sobie, e sposb, w
dzili sobie z problemami, chorobami i poczuciem niszo ci nie by najlepszy, wtedy nad
chodzi pora, eby lepiej pozna siebie i swoj wrodzon umiejtno wychodzenia z sytuacji
zysowych. Okazuje si, e konieczna jest reorientacja. By moe naley nauczy si nowych t
nik i, co waniejsze, nowego sposobu wykorzystania posiadanych ju umiejt-no ci.
Tu wa nie pojawia si pojcie bycia uczniem. Mona nauczy si tajnikw zawodu z pisemnych
rukcji lub bezosobowych stwierdze. Mona nauczy si na pami rozmaitych reakcji na sytua
j krytyczn - na przykad, jak zachowa si w ulicznym korku, kiedy prowadzi si samo-chd
est to wiedza techniczna; taki rodzaj wiedzy czcimy obecnie w Ame-ryce. Jednak n
awet technicznie dobry kierowca moe - bdc zniecierp-liwiony, emocjonalnie zachwiany
lub przemczony i nerwowo spity -- spowodowa powany wypadek. By moe posiada on odpowi
dni tech-nik, aby stawi czoo zagroeniu, ale osobiste, emocjonalne lub fizjologicz-ne
podej cie do ewentualno ci wystpienia kryzysu moe pokona umiejt-no wykorzystania tej
iki. W niektrych przypadkach obecno pod- wiadomego oczekiwania na porak lub mier spr
e przegrana jest nieunikniona.
Bycie uczniem, rozumiane prawidowo, nie oznacza tylko nabywania umiejtno ci. Jest to
uleganie przykadowi jednostki, ktra nie tylko posiada t umiejtno , ale rwnie potraf
symalnie wykorzysta j w chwili kryzysu. Student wyszej uczelni zdobywa wiedz od nauc
zyciela; ucze otrzymuje od swego mistrza moc przeksztacania swojego podej cia do ycia
, do siebie i do Boga tak, aby mg wykorzystywa posiadan wie-dz - lub inspiracj - efek
ywnie i twrczo.
Jednak moc, ktr otrzymuje ucze, nie jest mu dana, je li si do niej nie kwalifikuje. Mu
si odkry, w jaki sposb najlepiej bdzie si nadawa, a to sugeruje pewien rodzaj wstpnej
reorientacji. Zanim ucze z pomoc mistrza otrzyma moc do wiadczania rzeczywistej wewnt
rznej przemiany, musi pragn zmiany i rozwoju. Musi by gotw suy i by posusznym, gdy
wa i dobrowolnie akceptowana suba jest jedynym lekarstwem na egocentryzm czy samol
ubstwo. Umiejtno suchania i przyjmowania polece jest niezbdna, je li ucze ma pomy ln
j przez kryzysy stanowice wyzwanie dla samego istnienia jego ego.
Poniewa dom szsty reprezentuje zasadniczo wszystko, co ma zwizek z osobistymi kryzy
sami i sposobem radzenia sobie z nimi, bardziej ni jakikolwiek inny czynnik astro
logiczny pokazuje on, jak jednostka moe rozwija si i zmienia. Swoj zawarto ci wskazuj
odstawowy rodzaj lub rodzaje wyzwa, ktrych naley si spodziewa, kiedy tylko pojawiaj s
okazje do rozwoju. Okazje te moe stwarza samo ycie lub obecno mistrza i przewodnika d
uchowego, ktrego zadaniem jest sprecyzowanie tych okazji, a zatem zaostrzenie i z
ogniskowanie kryzysw.
W tradycyjnych podrcznikach do astrologii mwi si, e dom szsty odwouje si do zatrudni
a- do sucych, ktrym daje si prac, bd do pracodawcy, do codziennej pracy, do wszelki
rm nauczania, do zagadnie zdrowia i higieny - a w niektrych przypadkach do suby wojs
kowej. Jak to zwykle bywa, takie tradycyjne interpretacje s same w sobie powierzc
howne i ograniczajce i nie potrafi ukaza podstawowego znaczenia tego najwaniejszego
domu.
Tym podstawowym znaczeniem jest rozwj osobisty. Rozwj oznacza przemian lub zmian war
unkw. Zmiana ta wymaga zrobienia nowego kroku naprzd, lub, je li jest to ruch negaty
wny, kroku w ty. Podczas robienia kadego nowego kroku nastpuje moment, w ktrym czowie
k traci rwnowag, po opuszczeniu poprzedniego stanu rwnowagi, a jeszcze nie osignwszy
nastpnego. Ten brak rwnowagi wskazuje na kryzys. Wszys-tkie sytuacje kryzysowe to
przej cia z jednego stanu lub jednych warunkw egzystencji bd wiadomo ci do nastpnych.
zo tych przej jest trudna lub bolesna; mao kto przechodzi przez nie umy lnie i wiadom
chyba e zmuszony jest poda tego ryzyka przez nage i gorzkie u wia-domienie sobie brak
pewnej umiejtno ci, przynajmniej cz ciowej prze-granej lub poraki.
Choroba moe by bezpo rednim nastpstwem poraki si witalnych, ktre nie potrafi zmaga
waniem rozwoju lub z podjt przez dusz prb narzucenia wiadomo ci potrzeby zrewidowania
staw lub normalnym objawem rozkadu cielesnego w starszym wieku. Moe rwnie by narzucon
a na ciao lub umys przez zaburzajcy wpyw jakiego global-nego kryzysu, wojny lub rewol
ucji. W tym wypadku jednak gwnym polem zakce jest dom dwunasty; dom szsty, biegunowo
u przeciwny, uka-zuje odpowied jednostki na sytuacj spoeczn.
Nie powinni my jednak zapomina, e dla jednostki odpowied na spo-eczn lub narodow potr
jest normaln drog rozwoju. Ta normalna droga nie musi wymaga od jednostki przej cia p
rzez ostre kryzysy lub choroby. Wymagane jest, aby wniosa swj wkad w produktywno i ro
zwj spoeczno ci, a wkad ten czsto przybiera posta zatrudnienia lub usugi. Moe on obe
cae mnstwo mniejszych kryzysw lub zdecydowa-nych wysikw na rzecz przystosowania si do
warunkw spoecznych - nawet je li jest to tylko codzienna podr do pracy zatoczonym metr
m lub wysiek przezwyciania zmczenia kadego ranka, kiedy budzik - wspczesny dozorca n
olnikw! - budzi nas ze snu.
Je li relacja jednostki do jej spoeczno ci jest negatywna, zatrudnienie oznacza niewo
lnictwo, surowe lub zagodzone; je li spoeczestwo rozdarte jest przez wojn lub rewolucj
sfera do wiadcze szstego domu obejmuje obowizek pewnego rodzaju suby wojskowej. Kryzy
y staj si wtedy ostrzejsze, nawet je li s mae i powtarzajce si. Jednak kryzysy te wci
znacza rozwj dla jednostki - niewolnik przecie potrafi osign duo wikszy rozwj duch
ego bezlitosny pan! Liczy si przyjta postawa i to, w jakim stopniu duch wewntrz, we
wntrzne "ja", zostao pobudzone i jest w stanie wywoa przemiany w caej osobowo ci. Powi
na si tam znale , przynajmniej do pewnego stopnia, przemiana reakcji ciaa oraz instyn
ktowych popdw i poda.
Ekstremaln alternatyw dla przemiany jest mier. mier moe by procesem bardzo powolnym
opniowym, ktry jednostka akceptuje lub nawet sama wywouje z wyczerpania lub rozpac
zy. Rozwj zawsze oznacza jaki rodzaj przemiany. Przesaniem szstego domu jest haso: Pr
zemie-niajcie si! aden czowiek z zaakcentowanym szstym domem urodzeniowym nie powini
en szuka ucieczki lub odmawia zwrcenia uwagi na owo wezwanie do przemiany.
Dostosowa si to zaakceptowa istniejcy stan rzeczy; to zaakceptowa nieunikniono kryst
zacji, degradacji tego, co yje, do tego, co nieoy-wione, do kamienia. Wszystko, co
yje dynamicznie, sugeruje przemian - przemian osobowo ci i twrczego wkadu w przemian
oeczestwa i cywilizacji. Bycie twrczym to bycie cz ci przemian; to maksymalne wykorzys
anie kryzysw, tak aby zaczy oznacza efektywne i pomy lne metamorfozy.
Narodziny, oczyszczenie i metamorfoza najcz ciej sugeruj cierpienie. Wielkim sprawdz
ianem szstego domu jest sprawdzian cierpienia - a tak-e cierpliwo ci i wytrwao ci. Zape
wnieniem sukcesu jest umiejtno wy-trwania z gorc i niezachwian wiar w to, e kryzys
wadzi do nowego rodzaju do wiadczenia, a zatem do pewnego odrodzenia si lub powtrnej
integracji. Wiara nie sprawia, e bl lub psychiczna presja i nie-pokj staj si mniej r
ealne; moe jednak nada im konstruktywne znacze-nie, a czowiek potrafi znie prawie wsz
ystko, co wie si z realizacj celu, chyba e siy witalne jego organizmu nie s ju w st
pobudzi do dziaania wyniszczonych narzdw.
W znanym gnostyckim hymnie z pierwszych wiekw chrze cijastwa, Jezusowi przypisuje si
sowa: "Gdyby wiedzia, jak cierpie, miaby moc zakoczenia swego cierpienia". Cierpieni
rowadzi do repolaryzacji lub powtrnych narodzin. Zmartwychwstanie zawiera w sobie
poprzedzajce je Ukrzyowanie. Trzeba nauczy si z odwag i jasno ci my lenia stawi czo
, niezalenie od tego, czy bdzie to nasza wasna poraka, czy poraka naszych bliskich, c
zy te poraka caego spoeczestwa. Trzeba stan twarz w twarz z przyczynami poraki obi
e i trze wo, z dystansem, ale take ze wspczuciem i bez poczucia winy. Jest to bezstro
nno , a take odczenie si w prawdziwym znaczeniu tego sowa. Odczenie si nie wyklucz
; stwarza dystans, ktry jest niezbdny do oceny tego, co si stao.
Mwi si, e czas leczy wszystkie rany, ale dzieje si tak tylko dlatego, e liczne subtel
ne powizania uczu i wspomnie midzy czynicym a uczynkiem, jedno po drugim pkaj i znik
e wiadomo ci, podczas gdy inne do wiadczenia, dzie po dniu, rok po roku, tocz si w umy
Wykonawca uwalnia si od swojego czynu i zapomina o cierpieniu - a do dnia gdy, by m
oe, stanie przed nowym testem zdolno ci do zmiany samego siebie oraz powtrnej oceny
i reorientacji uwalniania wasnej oso-bowo ci. Test ten musi si odby w tym samym miejs
cu w sferze wiadomo- ci, w ktrej wcze niej do wiadczany by podobny test. Wszystko zaley
edy od jako ci procesu gojenia si ran, ktry tam nastpi. Cakowite wyleczenie wzmacnia z
kcone czynno ci; wyleczenie cz ciowe moe pozostawi organizm w stanie osabionym i bezb
m.
Dom szsty odnosi si do wszystkich do wiadcze leczenia, a rwnie do strachu przed chorob
ub porak. Je li osobowo nie ma gbokich lub bardzo rozlegych korzeni, to bardzo prawd
bne jest, e dziaania jednostki szukajcej samoekspresji i spenienia uczuciowego w czy
nno -ciach domu pitego, nie powiod si, je li samoekspresja bdzie zasania potrzeb pom
raka wtedy wiedzie do ualania si nad samym sob. Zraniona wiadomo wykrzykuje: "Dlacze
mnie si to przydarzyo?" Stao si tak, poniewa jednostka nie zdaa sobie jeszcze sprawy
peni swojej siy i ze swojego zasadniczego przeznaczenia.
Takie u wiadomienie czsto pojawia si dziki oddaniu si pracy. Moe towarzyszy sueniu,
ko suc, mona osign perfekcj. Naj-gbsza warto jednostki ujawnia si w jej zdolno
sue-nia - co moe oznacza jej umiejtno do rozpoznawania wielko ci w innych ludziach i
dczuwania pokory. Czowiek wielki jest skromny, poniewa gboko w sobie ma wiadomo tego
ak duo wikszy mgby by. Prawdziwa wielko wyklucza samozadowolenie. Tylko wielki czow
otrafi spojrze ponad siebie; a wizja tego, co jest ponad, musi przej przez "cie" prz
ypisany kademu osigniciu. W domu szstym jednostka moe spotka swj cie - nie ostatecz
"Stranika Progu", ktry naley bardziej do domu dwunastego, ale cie wasnego pragnienia,
aby by wielkim, szlachetnym, potnym. Moe si to sta poprzez upokorzenie, chorob lub
pohamowany lk, kiedy nadchodzi wyzwanie przeznaczenia. Moe to by silnie oczyszczajce
do wiadczenie; moe to by rwnie uwznio lajca i przeobraajca aska Boska. Jako odpo
tnienia na t ask przesdza o jako ci prawdziwie produktywnych zwiz-kw, jakie jednostka
orzy z innymi lud mi.
Obecno planety w szstym domu horoskopu urodzeniowego nie su-geruje, e planeta ta jes
t w niekorzystnym pooeniu. Nie ma niczego wewntrznie negatywnego lub "zego" w tym do
mu urodzeniowym. Kiedy umieszczona jest w nim planeta, podstawowa funkcja, ktr ta
planeta reprezentuje, powinna by wykorzystana, aby jak najpomy lniej wyj na-przeciw d
o wiadczeniom zwizanym z prac, sueniem, chorobami, samoprzemian, przekwalifikowaniem i
repolaryzacj wasnych energii i ego, ktre wykorzystywao je w pewnym sensie nieefektyw
nie. Do wiadczenia te s niezbdne dla caego procesu rozwoju jednostki. Wystpuj na dwch
b trzech poziomach, poczynajc od pracy materialnej i troski o zdrowie, koczc na pra
wdziwym byciu uczniem "mistrza prac". Nie powinno si tych do wiadcze unika tylko dlat
ego, e zazwyczaj cz si napicie i stres, bl i cierpienie. Tak jak wspominaem w jedne
swoich prac: "Bl jest dozorc naszych nieodkrytych skarbw... Ludzie nie s jeszcze caki
em Czowiekiem. Kieruj si ku Mistrzostwu, ku poprawnemu wykorzystaniu ludzkiej mocy..
ierpienie jest podnkiem naszej bosko ci. Moemy si o nie potkn i wpa z powrotem do
, aby ponowi raz jeszcze nasz prb metamorfozy. Lub te moemy na nie wej , wznie nas
e, tamujc potok ez i uy cierpienia, aby dosign wycignitych rk Tego, Ktry jest na
ychwstaym Ja. Cierpienie moe si zakoczy jedynie Zmartwychwstaniem, w kadym czowieku,
y jest prawdziwie czowiekiem. By czowiekiem bowiem, to by czym niesko-czenie wicej n
jest. A nastpi poczenie ludzko ci w bosko . A jednostka stanie si czowiekiem. A ws
cy ludzie, poznawszy jak w prawidowy sposb wykorzystywa moc, ktra maj w Bogu, nie bd
sieli wicej cierpie*.
* Patrz Triptych: The Test of Suffeing, s. 167.
Dom sidmy
Dochodzc do domu sidmego, zaczynamy mie do czynienia z do- wiadczeniami wynikajcymi z
dziaalno ci, ktra nie jest ju oparta prze-de wszystkim na indywidualnym "ja", ale w z
amian za to na podtrzymy-wanych zwizkach z innymi - zwizkach, ktre zakadaj fundamenta
lne poczucie wsppracy i dzielenia si z innymi lud mi. Wsppraca sama w sobie to jednak
ie wszystko, gdy moe si okaza, e ma ona tylko nietrwa i powierzchown warto . Wsp
ni odczuwa, e ich "wsplne dziaanie" ma jaki cel w obrbie pewnej wikszej cz ci egzys
zazwyczaj w obrbie konkretnej spoeczno ci, w ostateczno- ci w obrbie ludzko ci rozumian
j jako organizm planetarny. Powinno to by funkcjonalne uczestnictwo. W zwizku dwoj
ga partnerw powinno si odnale zasugerowan, przynajmniej nik wiadomo celu istnie-n
Dla realizacji tego z kolei celu kady z partnerw powinien umie odkry swj wasny indyw
dualny cel. ycia bez celu - lub bez "wizji", jak powiedziaby Indianin - wa ciwie nie
warto przeywa; nie rni si zbytnio od ycia zwierzt. Ale oczywi cie istoty ludzkie pot
dziaa i wsppracowa, wiadomie lub instynktownie, w kategoriach rnorodnych celw.
To zagadnienie celowo ci jest bardzo istotne z astrologicznego - jak i z psycholog
icznego oraz spoecznego - punktu widzenia, poniewa samo w sobie wyja nia podstawowy
zwizek midzy domami pierwszym, czwar-tym, sidmym i dziesitym. W domu pierwszym czowie
k moe intuicyjnie odkry- z pocztku w sposb instynktowny, poza tym co nazywamy wiadomo
i - e jest indywidualnym "ja". Odkrycie to, je li chodzi o rze-czywiste i efektywne
istnienie, prowadzi w domu czwartym do wiadomego i mniej lub bardziej staego odczu
cia, e jest si konkretn osob o kon-kretnym charakterze i pewnych podstawowych przeko
naniach i warto ciach, wedug ktrych dziaa si, wyraa siebie, odnosi sukcesy lub poraki
czy i cierpi na drodze sam?otransformacji. Ta samotransformacja sugeru-je zmian p
olaryzacji. Jednostka odkrywa, e chcc nie chcc, jest cz -ci skadow pewnej wikszej c
rycie to czsto wprowadza czowieka w zakopotanie, zabiera mu poczucie bezpieczestwa,
stawia twarz w twarz, je li mona to tak uj, z wielkim znakiem zapytania na horyzoncie
iadomo ci. Co mam teraz zrobi? Czy bd w stanie zrobi to dobrze?
Dziecko prawdopodobnie nie zadaje sobie takich pyta, przynajmniej nie w sensie po
dstawowym, poniewa w normalnych warunkach za pewnik przyjmuje swoj przynaleno do rodz
iny i do otoczenia. W nich stara si wyrazi siebie, spotyka je krzywda, uczy si i ta
k dalej. To podczas dojrzewania, wraz z przypywem energii seksualnych zazwyczaj p
ojawia si odczucie, e istnieje pewna moc, o wiele wiksza ni jego ograniczona wiadomo
atunek ludzki stawia dziecku wymagania - musi ono wy-peni szczegln funkcj, ma biologi
czny, wykraczajcy poza osobowo cel. Rwnie od nastolatka, ktry przechodzi do szkoy r
j spoeczes-two wymaga coraz wicej. Dziaa on, nie bdc pewnym, czego si od niego wymag
ani czy te wymagania podobaj mu si i czy moe im sprosta. Moe by zagubiony uczuciowo,
oe si lepo buntowa, moe ucieka w zaart religijn gorliwo i po wici siebie Bogu
u, Ktry zawsze jest blisko, aby wysucha i podnie na duchu, pod warunkiem, e On wycz
est czczony.
W astrologii horalnej mwi si, e dom sidmy horoskopu stawianego o okre lonym czasie, ab
y odpowiedzie pytajcemu, pokazuje "rezultat sprawy", o ktr pytano. Funkcja organizmu
jest nastpstwem jego to-samo ci - pierwszy dom. Funkcj t mona jednak pozna tylko wte
gdy odniesie si nowe istnienie do innych istnie, z ktrymi ma wsp-pracowa. "ycie" po
e osobniki mskie i eskie, ale dla gatunku ludzkiego nie maj warto ci, je li nie funkcjo
uj razem. Kady czowiek dowiaduje si, czym jest nie tylko w sensie biologicznym, ale
rwnie w kategoriach wsplnoty spoeczno-kulturowej, jedynie funkcjonujc razem z innymi
lud mi. Ta funkcjonalna wsppraca stwarza ostatecznie co warto ciowego dla ludzkiej rasy
, dla konkretnego spoeczestwa lub dla jednego i drugiego.
Gdyby czowiek pierwotny w Nowej Gwinei znalaz stare migo samolotu lece gdzie w polu,
szczegowo opisa jego ksztat, a moe nawet zbudowa z niego jaki rodzaj dekoracyjnej r
; ma ono "form" i zrobione jest z substancji, ktre mog by okre lone. Jest istnieniem;
ale czonek plemienia z Nowej Gwinei nie wie, do czego ono jest. Mgby wiedzie tylko w
tedy, gdyby nauczono go, jak ono dziaa w odniesieniu do innych przedmiotw, ktre s fu
nkcjonalnymi cz ciami zorganizowanego systemu, ktry suy okre lonemu celowi: lataniu. Je
czowiek, ktry nigdy nie opu ci miejskich slumsw, zostaje wysany do lasu, gdzie uwag
o przycignie ksztat odzia lecego na ziemi, moe si nim pobawi, nawet go otworzy,
e w stanie ujrze w nim potencjau wielkiego dbu. Nie bdzie zna jego funkcji, jego miej
sca w cyklu wegetacyjnym, je li w jaki sposb nie skojarzy go z drzewem. Jedynie w re
lacji z innymi istnieniami jakiekolwiek samodzielne istnienie nabiera znaczenia
w odnie-sieniu do procesw yciowych lub zorganizowanych dziaa cao ci spoe-czestwa lub
du.
To samo dotyczy czowieka, z pewnymi wanymi, cho moe nie zasad-niczymi rnicami. Moemy
zna jego budow biologiczn, ale wiedza ta bdzie z konieczno ci niekompletna, a do momen
u, w ktrym ujrzymy, jak funkcjonuje on w relacji z innymi jednostkami i w ramach
zbiorowych dziaa spoeczno-kulturowych.
Funkcja sugeruje cel, ktry jest nierozczny z tym, czym jest czowiek, ale odnajduje s
i go dopiero, kiedy dziaa on w obrbie wikszej cao ci, ktrej jest cz ci skadow. Te
l istnienia jednostki spenia si w domu dziesitym, ale to spenienie - pozytywne lub n
egatywne, cz -ciowe lub cakowite - jest rezultatem tego, co zostao ustalone lub odkry
te wiadomie na poziomie domu sidmego. Jako relacji czowieka do innych ludzi na poziom
ie funkcjonalnym jest punktem wyj cia, na podstawie ktrego uda mu si lub nie uda osig
n to, co moe by wrodzonym celem jego egzystencji od momentu narodzin, niezalenie od t
ego czy w ogle by tego celu wiadomy.
Wszystkie indywidualne do wiadczenia zwizane z domem sidmym powinny odnosi si do dziaa
ktre - przynajmniej potencjalnie - maj charakter funkcjonalny. My l przewodni tych do w
adcze jest uczestni-czenie; do wiadczajcy jednak moe pocztkowo nie zdawa sobie sprawy,
uczestniczy w wikszej cao ci - wsplnocie lub gatunku ludzkim. Moe by oczarowany swoim
partnerem i podnieceniem towarzyszcym partnerst-wu, moe by te nim zmieszany. To cudo
wne uczucie poznawania i do wiad-czania w peni drugiej istoty ludzkiej, w ktrej i po
przez ktr mona osign samospenienie, bardzo silnie wpywa na okres miodowego miesica
Jednak moment, w ktrym partnerzy zabieraj si do codziennych zada zwizanych ze zwizki
m, jest czsto momentem, kiedy wyja nia si jego znaczenie funkcjonalne. Warto jawno ci i
obrzdowo ci ceremonii lubnej kryje si w tym, e na samym pocztku zwizku maeskiego,
nie potwierdzone i uroczy cie przypiecztowane jest jego znaczenie spoe-czne - to, e m
a by cz ci rodzinnych i grupowych procesw. Prze-widywane pojawienie si jakiego rezult
maeskiego zwizku - dzieci lub przynajmniej pewnej formy wsplnych osigni - ma przes
sto emocjonalne napicie i uniesienie tkwice w zwizku. Z tej samej przyczyny czowiek
obejmujcy wany urzd w pastwie musi przej przez publiczne ceremonie inauguracji lub ko
onacji. Zawiera zwizek, ktry ma okre lon funkcj spoeczn- zwizek z nowymi wsppracow
ktrymi ma wspdziaa, wypeniajc swoje zadanie. Po lubiony zostaje celowi spoecznemu.
Ten akt bycia po lubionym celowi tkwi we wszystkich rodzajach zwizkw domu sidmego, na
wet je li jednostki s zaledwie nieznacznie wiadome podstawy swoich powiza. Dopiero w d
omu smym partnerzy w peni u wiadamiaj sobie, by moe w sposb ywioowy i uczuciowy, od
zialno , jak takie powizania pocigaj za sob. Poniewa moe to oznacza " mier" pewny
neracj ego partnerw, dom smy nazywany jest domem mierci i regeneracji.
Obecnie pojcie maestwa tak bardzo si zmienio, e wydaje si jak gdyby zwizek mczyz
y nie mia adnej innej funkcji poza dawaniem partnerom osobistego szcz cia, bezpieczest
wa i emocjonal-nego spenienia, bez szczeglnego zwizku zarwno z potomstwem - suenie ra
ie - jak i osigniciami spoeczno-kulturowymi - suenie wsplnocie. Jest to w pewnym sens
e nastpstwo przesadnie indywidualis-tycznego i analitycznego charakteru, jakiego
nabraa nasza cywilizacja i jej fragmentaryczna wiadomo , ktra rozpatruje cz ci, tak ja
nie istniaa cao , w ramach ktrej maj dziaa. Cz ci te jednak s rwnie cao- ciami
si z wielu powizanych i zalenych od siebie elementw.
Dzi odpowiedzi na to, czsto przyjmowan za pewnik, jest to, e istota ludzka jest szcze
glnym rodzajem cao ci, ktra nie naley funkcjonalnie do adnej wikszej cz ci. Z punktu
ia filozofa wyznajcego "per-sonalizm" kada osoba jest w sobie celem, pewnego rodza
ju absolutem. Pozostaje w relacji z innymi osobami, ale zwizek ten jest zasadnicz
o personalistyczny, to znaczy nie jest cz ci adnego dziaania kosmicz-nego, nie jest "f
unkcjonalny". Spoeczestwo, rodzaj ludzki, planeta Ziemia nie stanowi organizmw, ktryc
h skadowymi komrkami symbolicznie mog by nazwane jednostki ludzkie. Zasadniczo kada j
ednostka jest sama i samowystarczalna jako monada. Kontakty nawizywane z innymi j
ednostkami maj charakter czysto egzystencjalny; maj warto i znacze-nie tylko w ramac
h tego, co przynosz kadej jednostce osobno.
Wszystko to moe si wydawa dosy metafizyczne i mao znaczce dla astrologa, ale wa nie
e rozwaania prezentuj podstawow opozy-cj midzy dwoma najwaniejszymi spojrzeniami na z
izek pomidzy dwiema lub wicej jednostkami i pomidzy nimi a zorganizowan spoecz-no ci
trej yj oraz cao ci ludzkiej rasy. Wybr jednego lub drugiego spojrzenia w znaczcy sp
nie na to, co zwizek ludzki, maestwo i partnerstwo rzeczywi cie oznacza w yciu codzien
ym. Smutn rzecz jest to, e obecnie ludzie mniej lub bardziej wiadomie staraj si y c
zgodnie z jednym, cz ciowo zgodnie z drugim z tych spojrze. Std zasadnicze zamieszani
e we wszystkich zagadnieniach zwizkw mi-dzyludzkich - zagadnieniach domu sidmego.
Dawne religijne podej cie do zwizku maeskiego i do kadego ist-niejcego, przynajmniej
ldnie trwaego, zwizku o charakterze spoecz-nym lub kulturowym, byo z gruntu funkcjona
lne. Dzi w wielu przypadkach brakuje tego funkcjonalnego podoa. Jednostka spotyka j
ednostk jedynie dla rozwoju swojej osobowo ci. Moe to oczywi cie by wane i konstruk-tyw
e, ale zwizek staje si celem samym w sobie lub raczej rodkiem pomocniczym dla rozwo
ju w istocie swej odrbnych osobowo ci (dom pity) lub dla wyzwolenia energii domu pite
go. Kiedy tak si dzieje, prawie na pewno prdzej czy p niej jakie do wiadczenia domu sm
pocign za sob mier- lub, je li wszystko dobrze si uoy, transformujce odrodzenie z
Podsumowujc, do wiadczenia zwizane z domem sidmym - to zna-czy z maestwem i wszelkimi
rmami mniej lub bardziej stabilnego partnerstwa - mog oznacza zaledwie wspprac jednos
tek lub uczes-tniczenie w wikszej cao ci, z przynaleno ci do ktrej (w kategoriach wspl
o przeznaczenia lub okre lonego spoeczno-kulturowego celu) zwizane osoby bardzo mocn
o zdaj sobie spraw. Gwn kwesti w ta-kich zwizkach nie jest to, czy istnieje wielka m
gboko odczuwana wsplnota interesw wspwa cicieli firmy, ale jaka jest jako tej mi
wsplnego interesu. Maestwo moe oznacza, jak mwi Fran-cuzi, legoisme a deux- trudny
rzetumaczenia zwrot oznaczajcy zwizek dwch osb wycznie dla ich wasnej obustronnej s
akcji i rozwoju osobistego*.
* Przed laty w czasopi mie "Soviet Russia" (ze stycznia 1943) ukazaa si recenzja ros
yjskiego filmu o modym mczy nie i modej kobiecie walczcych na dwch frontach wojny. Od
tano list chopca do jego ukochanej: "W naszych czasach decyduj si losy wiata i to my
musimy decydowa. Stajemy twarz w twarz z surowym i burzliwym yciem i chc dzieli to y
ie z Tob". Jake wane byo, e chopiec nie powiedzia "dzieli moje ycie", ale zamiast
zieli to ycie z Tob"' Wsplne uczestnictwo w nowym yciu: jake odmienne od /' egoisme a
deux!
Do spki podobnie mona przystpi wycznie dla zysku obu wsplnikw, bez troski o konsek
spoeczne. Z drugiej strony, zwizek moe by po wicony czemu wicej ni cel osobisty nie
od tego, na jakim poziomie moe zachodzi.
aden astrolog nie potrafi z ca pewno ci powiedzie, ktrym pode-j ciem dana osoba bdzi
rowa w swoich bliskich i staych zwiz-kach, ale znak zodiakalny na wierzchoku domu, p
ooenie i aspekty planety rzdzcej tym znakiem oraz charakter planet, ktre mog znajdowa
i w sidmym domu, potrafi powiedzie bardzo duo, co osobie szczerej, chtnej do uczestni
zenia w szerszym zasigu egzystencji moe pomc w okre leniu najdogodniejszych warunkw te
go uczestnictwa, a by moe rwnie uczuli j na pewne niebezpieczestwa i prby z nim zwi
By moe nie uatwi to zwizku, ale moe go uczyni bardziej znaczcym i owocnym.
Najwaniejszym, z punktu widzenia astrologii, wnioskiem wynikajcym z powyszych rozwaa,
jest to, e nigdy nie powinno si rozwaa sid-mego domu - a wa ciwie adnego domu - w o
niu od innych, kiedy interpretuje si zagadnienie odnoszce si do do wiadcze lub problem
dotyczcych tego obszaru ludzkiej egzystencji i dziaalno ci. Powizania z otoczeniem,
descendent i samodzielno istnienia stanowi dwa niezale-ne bieguny. To, czym si jest j
ako jednostka, uwidocznia si w sposobie odnoszenia si do innych osb i do wiata w ogle
; podobnie rezultaty zwizkw dostarczaj sygnaw, wedug ktrych ksztatuje si to, co ws
psychologia nazywa "wasnym wizerunkiem".
Indywidualno - ktra na poziomie biologicznym manifestowana jest za pomoc kodu genety
cznego we wszystkich jdrach komrkowych - jest staym czynnikiem w cyklu indywidualne
j egzystencji. Zmiana w osobowo?ci przechodzi przez wszystkie rodzaje zwizkw. Zwize
k jest twrcz - a w niektrych przypadkach, niszczc- odpowiedzi na egzystencjalny fakt
owizania z otoczeniem. Sidmy dom jest zatem potencjalnie najbardziej dynamicznym z
e wszystkich domw.
To w tym wa nie obszarze ludzkiej egzystencji dokona si moe najistotniejsza przemiana
czowieka. W nim rwnie moe on do wiadczy najwikszej wolno ci - chyba e pewne planety
si bardzo blisko descendentu, planety symbolizu-jce nieodpart presj przeznaczenia, k
tra sama wystarcza, aby przez magi zwizku da podstawy niezbdne do spenienia potnego
tkwicego w czowieku. W takim przypadku jednostka moe odkry, e podporzdkowuje si tem
elowi, aby tworzy okre lony zwizek lub zwizek z osob o takim, a nie innym charakterze,
bdcy rdem do- wiadcze, ktre su oywieniu celu przeznaczenia, nawet je li dzieje
res, napicie czy te tragedi.
Maestwo, a rwnie i inne rodzaje zwizkw, mog by obszarem napi nie do rozwizania.
z tych napi mog rwnie suy osobistemu rozwojowi i prowadzi do spenienia przeznacze
ostki. Planeta znajdujca si obok descendentu z reguy wskazuje jak najlepiej stawi cz
oo tym do wiadczeniom. Znajd si one na rnych poziomach, zalenie od etapu rozwoju jedn
ki oraz od stadium ewolucji "Duszy", ktrej uciele nieniem jest to ycie. Dziaa tu, pod
obnie jak w innych dziedzinach, proces dialektyczny, ktry odkrywa trzy podstawowe
poziomy powiza z otoczeniem.
Na poziomie biologicznym i plemiennym wszystkie zwizki podporzd-kowane s obowizkowym
nakazom ycia i dobru wsplnoty. Zwizki te s wyra nie celowe i spoecznie uregulowane pr
ez silne tabu, w istocie swej definiowane pod ktem tego, co jest naturalnie warto c
iowe i konstruktywne dla plemiennej cao ci, cho z czasem inne sprawy mog odciga jedno-
tk od pocztkowego celu zwizku.
Kiedy czowiek osiga etap, w ktrym proces indywidualizacji zaczyna oddziaywa w silny s
posb, zwizki nabieraj bardziej osobistego cha-rakteru, ale zwizek podstawowy - maest
- nadal podlega naka-zowi biologicznemu, jak rwnie potrzebie zachowania i przekaza
nia wa-rto ci kulturowych i religijnych. Dopiero od czasw, gdy rewolucja prze-mysowa
- w zasadzie nie wcze niej ni przed pocztkiem naszego stu-lecia - zacza przeamywa tr
cyjne modele zwizkw, natony rodzaj indywidualizmu i bunt kobiet przeciwko zasadom pa
triarchalnym dokonay cakowitej transformacji instytucji maestwa. Stracio ono znacznie
swj spoeczny oraz instytucyjno-religijny charakter. Przestao by w wikszo ci przypadkw
izkiem zdeterminowanym przez rodzicw, klas spoeczn i sprawy pienine. Obecnie jest on
ie spraw dwch jednostek czcych si z wasnej woli, aby cieszy si wsplnym bogatszym
m caa uwaga skierowana zostaa na "ja" i powizania z otoczeniem, podczas gdy czynnik
i zwizane z domem dziesitym, a nawet czwartym utraciy swoje znaczenie. Dzieje si tak
dlatego, e wikszo maestw przynajmniej w Stanach Zjednoczonych, pozbawiona jest pocz
a przeznaczenia oraz spoecznego lub transcendentnego celu (dom dziesity) i istniej
e wa ciwie bez yciodajnych, silnych korzeni, zarwno spoecznych, jak i geograficznych.
Powinno si obecnie osign trzeci poziom, na ktrym najprawdopodob-niej wszystko, co zos
tao z maestwa, zostanie jeszcze bardziej zmienio-ne. Na tym poziomie zwizek zostanie
powtrnie podporzdkowany wspl-nemu celowi - spoecznemu i ponad spoecznemu: duchowemu l
ub plane-tarnemu. Rzeczywi cie niezalene i autentyczne jednostki bd zespala swoje ener
gie, by moe na drodze rytualnych obrzdkw, aby zmierza do prawdziwie wsplnego i z rozm
sem dzielonego celu - celu funkcjonal-nego, postrzeganego w kategoriach udziau w c
aej ewolucji rodzaju ludz-kiego i Ziemi.
Wydaje si oczywiste, e ten trzeci poziom bliskiego i twrczego zwiz-ku - ktry moe, ale
nie musi, by jednocze nie zwizany z prokreacj - wci jest nie do zaakceptowania i wyobr
nia dla ogromnej wikszo ci ludzi. By moe jednak nadcigaj znaczce zmiany i powstajce
zamieszkane przez rasy inne ni biaa odnajd w swoich prastarych kul-turach tre ci, dz
iki ktrym atwiej bdzie wszystkim ludziom zaakceptowa nowy rodzaj bycia razem: owocneg
o i nadosobowego.
Dom smy
ycie ludzkie jest jak elipsa z dwoma rodkami, w przeciwiestwie do okrgu, ktry ma tylk
o jeden. Dwa punkty o rodkowe elipsy symbolizuj zasady i skonno ci, wok ktrych skupia
ie i wiadomo czowieka, jego poczucie siebie i zwizkw z otoczeniem, ktrymi rzdz odp
o ascendent i descendent. Jako e caa symbolika astrologii i wszelkie jej interpret
acje odnosz si do pocztkw cykli, takich jak moment rozpo-czcia ycia jednostkowego czy
nabranie pierwszego oddechu, ktry czy noworodka z otaczajcym go wiatem, domy w horosk
opie urodzeniowym numerowane s poczwszy od ascendentu, od pierwszego do dwunastego
. Cykle ycia nie s jednake zamknitymi okrgami; kada z dwch si majcych swoje korzen
czuciu wasnego "ja" i zwizkw z otoczeniem dominuje jedn poow cyklu. Powk znajdujc
oryzontu rzdzi pragnienie maksymalnego zrealizowania potencjaw, jakimi czowiek obdar
zony jest w momencie urodzenia. Powka powyej horyzontu, cho nadal w duym stopniu podl
ega procesowi samorealizacji i pragnieniu spenienia, jest przy tym silnie uwarunk
owana charakterem i rezultatami stosunkw, jakie czowiek zawiera z innymi w poszuki
waniu penej realizacji siebie.
Dlatego te, cho najlogiczniej byoby numerowa domy od pierwszego do dwunastego, powin
no si te rozway to, e w descendencie uwaga czowieka koncentruje si na nowym zespole
nnikw zwizanych z pro-wadzcymi do zmian relacjami, ktre przynajmniej na pewnym pozio
mie okazuj si celowe, i tak descendent staje si te punktem rozpoczcia si wielu do wia
e, do ktrych przeycia potrzebne s produktywne zwizki i ktre w nieunikniony sposb gru
wnie przeksztacaj wiatopogld i wia-domo czowieka. Dom opatrzony numerem smym, je l
rozpo-czynajc od ascendentu, powinien wic mie numer drugi, je li za pierwszy uznamy
dom descendentowy. Mona by wic powiedzie, e kady z do-mw znajdujcych si powyej hor
ma dwa podstawowe znaczenia, jedno zwizane z ascendentem - zasada poczucia siebie
- i drugie, zwizane z descendentem - zasada zwizku z otoczeniem. Jednostka rozwij
a i realizuje swoje potencjay w pierwszych sze ciu domach, przy czym zwizki zawieran
e w tych sze ciu obszarach ycia przeywane s i oceniane przede wszystkim pod ktem wasne
o "ja".
Podobnie sfery w czowieku uaktywnione i wykorzystane w sze ciu domach majcych swj poc
ztek na descendencie s sferami odpowiedzial-nymi w wikszo ci za zwizki zawierane przez
jednostk, ktre to zwizki z czasem nabieraj siy i staj si coraz istotniejsze. Mam tu
my li zarwno wizi maeskie, jak i inne relacje funkcjonujce w spoeczest-wie. Od teg
tu czowiek kieruje sw uwag mniej na siebie, a bar-dziej na to, co wnosz w jego ycie z
wizki z innymi. Oczywi cie w ko-cowym rozrachunku korzy ci ze zwizkw zasil jego poczuc
wasnego "ja", po czym rozpocznie si kolejny cykl, w ktry czowiek ten wystartuje dojr
zalszy i z pogbion wiadomo ci, lub - je li spotkao go niepowo-dzenie - z bagaem nega
do wiadcze.
Nie oznacza to w adnym przypadku, by w jakimkolwiek momencie swojego ycia czowiek p
rzeywa do wiadczenia z obszaru jednego tylko domu. Potencjalnie wszystkie domy mog zo
sta "uaktywnione" w kadej chwili ycia, podobnie jak zim zaobserwowa mona oznaki lata,
a gry lodowe docieraj do cieplejszych sfer klimatycznych. Astrolog, ktry danemu dom
owi przypisuje okre lone znaczenie z punktu widzenia rozwoju osobo-wo ci, ustala pod
stawowe kategorie do wiadcze, a co waniejsze, zale-no ci, jakie zachodz pomidzy nimi,
li warunki, w ktrych do wiad-czenia cz si harmonijnie i sposb, w jaki jedna kategoria
wa na drug. Kada kategoria nosi w sobie cechy wszystkich pozostaych, kade wane przeyc
e mona odnie do kadego z gwnych archetypw. Podstawowe znaczenie ukryte jest w zalen
pomidzy danym do- wiadczeniem a wspomnianym archetypem.
Tak przynajmniej wyglda to z punktu widzenia egzystencjalizmu holis-tycznego. Pra
wdziwie pene do wiadczenie przey mona "tu i teraz". Je li do wiadczenie to okae si rz
e warto ciowe, zaangaowane b-d, do pewnego przynajmniej stopnia, wszystkie sfery dziaa
nia, wszystkie domy. Mimo to kada sfera zostanie wyrniona i to wa nie wyrnienie, konc
racja wiadomej uwagi, wywrze ogromny wpyw na znaczenie prze-ywanego do wiadczenia i n
a jego p niejsze skutki.
Tradycyjna interpretacja smego domu, przedstawianego jako dom mie-rci i regeneracj
i, opiera si przede wszystkim na zaleno ci pomidzy znakami zodiaku a domami, ktrej moi
m zdaniem po wica si zbyt duo uwagi. Zwykle kojarzy si dom pierwszy z Baranem, dom dru
gi z Bykiem, a dom smy ze Skorpionem. Zaleno ci takie zawieraj by moe ziarno prawdy, w
wikszo ci przyczyniaj si jednak do oglnego zamieszania. Znaki zodiaku i domy reprezent
uj dwa gruntownie rne zestawy warto ci. Odnosz si do odmiennych czynnikw, mimo e te
estawy maj ze sob wiele wsplnego - szczeglnie z punktu widzenia numerologii. W przyp
adku domu smego szukanie takich zaleno ci nic nam nie daje, Skorpion jest bowiem jed
nym z najgorzej rozumianych znakw zodiaku, a przy tym nieodpowiedzialnie przedsta
wianym jako znak "zy".
W rocznym cyklu sonecznym Skorpion ma swoje miejsce w rodku jesieni. W strefie kli
matu umiarkowanego ro linno rzeczywi cie przeywa wtedy " mier". Po rd caego tego proc
tegracji, pomidzy roz-kadajcymi si li mi, znale mona jednak nasiona, ktre nie umie
ianie wasnej wiadomo ci z rol nasion pozwoli czowiekowi wy-nie si ponad cykl mierci
przemian, gruntown repolaryzacj lub pzynajmniej wzi udzia w odrodzeniu si ycia ro l
na wiosn. Z punktu widzenia numerologii i filozofii gnostycko-chrze cijaskiej, semka
powtarzana na trzech poziomach (czyli 888) jest liczb symbolizujc Chrystusa. Jako e
myihos Chrystusa koncentruje si wok ukrzyowania i zmartwychwstania, liczba osiem dos
konale pasuje do domu mierci i od-rodzenia.
Cykliczne nastpstwo domw niesie w sobie jednak take inne znacze-nie. Odnosi si ono d
o dwunastu gwnych etapw rozwoju wiadomo ci czowieka. wiadomo , w zachodnim znaczeniu
wa, zawiera w so-bie dwa przeciwiestwa: poczucie siebie i relacji z innymi. Ponie
wa aden czowiek nie rodzi si sam i bez przeszo ci, rezultaty przeszych relacji - karm
warunkuj now wiadomo , ktra z kolei sprawdza si przed sam sob i wiatem, wchodzc
i. Relacje te buduj potem now ja .
Z punktu widzenia astrologii descendent jest pocztkiem nowego proce-su, w ktrym do
m sidmy stanowi pierwsz faz, natomiast dom smy - drug. Dom smy odnosi si take do w
lecz oprcz moe astrologii horalnej, w ktrej kady symbol jest personif i kowany i prz
edstawiany jako osobne zdarzenie, tradycyjna interpretacja przedmiotw rzdzonych pr
zez dom smy, w ktrej twierdzi si, e s one w posiadaniu partnera, jest bdna. Dom ten
azuje na przedmioty posiadane wsplnie przez ludzi bdcych w zwizku, przez co dom smy o
dnosi si do caej sytuacji yciowej, z jak poradzi musz sobie partnerzy w zwizku, aby
alizowa swoje potencjay. Dom ten ujawnia te siy tkwice w zwizku, pozwalajce mu sta
ywnym elementem spoeczestwa.
Wasno zwizku to oczywi cie to, co wnios do niego partnerzy. Nie jest ona jednake tylk
um poszczeglnych wkadw, poniewa w chwili, gdy pojawia si partnerstwo zwizane z domem
mym, stabilizacja i nastawienie na realizacj celw w stosunkach pomidzy partnerami n
adaje caej relacji wikszej warto ci. Jako zwizku pomidzy partnerami staje si czynnik
aktywn?iajcym i twrczym, cho niekiedy moe te hamo-wa rozwj i dziaa destruktywnie.
bardzo istotna uwaga. Je li na przykad w domu sidmym u danej osoby znajduje si okre lo
na planeta, wpywa ona nie tylko na jej zdolno ci do ycia w zwizku, lecz rwnie na wszys
ko, co wie si z domem smym.
Co wicej, podobnie jak nikt nie rodzi si w prni, tak i aden zwizek nie zachodzi w ode
waniu od otoczenia. Na otoczenie skada si zarwno caa biosfera, jak i dane spoeczestwo
do ktrego nale partnerzy i w kt-rym zwizek jest zawierany i rozwijany. Biosfera zasp
okaja podstawowe potrzeby biologiczne partnerw zalenie od klimatu i innych czynnikw
geograficznych, pory roku itp. Spoeczestwo narzuca normy zawierania i ycia w zwizka
ch. Tak wic na przykad zwizki maeskie musz unika przekraczania tabu narzuconego prz
yczaje oraz nakazw i zakazw religijnych i etycznych, podobnie jak spka w wiecie bizne
su musi zosta umocowana prawnie, podporzdkowa si obowizujcym przepisom, pa-ci podat
p. Para musi stosowa si do precedensw uznawanych w jej otoczeniu. Spoeczestwo stwarza
ca gam moliwo ci, zmusza jednak take do przyjcia wielu ogranicze. Wszystko to odnos
o domu smego.
Dom, jego wierzchoki i znajdujce si w nim planety wyznaczaj drog, jak poda powinie
k chccy optymalnie wykorzysta moliwo ci doprowadzenia zawartego przez niego zwizku do
stanu owocowania, respektujc przy tym istniejce ograniczenia. Stan owocowania ozna
cza moe pienidze, rozwj, wadz lub te przeycie warto ciowej przemiany wewntrznej i
do granic wiadomo ci i do wiadcze, do jakich jednostka nigdy nie doszaby w pojedynk.
Nie powinno si patrze na zwizek, maeski czy pomidzy partnerami w biznesie, jak na re
j pomidzy wycznie dwoma osobami. Solidny i stabilny zwizek powsta moe pomidzy kilko
rtnerami, a nawet wiksz grup osb, a przy tym nie bdzie ustpowa trwao ci wikszo ci
maestw. Grupa taka istnie moe w aspekcie biznesu, moe mie wymiar religijny, polityc
czy te "okultystyczny". Zwizki grupowe funkcjonuj zazwyczaj na bazie jakiego rytuau:
wspczesny wiat biznesu obfituje w rytuay, ktrych naley przestrzega w biurze czy fab
e, a take te z Wall Street i tamtejszej giedy. ycie w wojsku prawie cakowicie sprowa
dza si do bolesnego cigu rytuaw, wcznie z polem bitwy, a wa -ciwie koczc na nim. W
asto, gdyby spojrze na nie z lotu ptaka, jest obrazem rytuaw ruchu ulicznego, tworz
enia si korkw i ich rozadowywania, nastpstwa wiata i ciemno ci. Celem wszystkich tych
tuaw i wszystkich grupowych obrzdkw, wcznie z koncertami, ope-rami czy meczami piki
j, jest umocnienie wizw czcych na poziomie psychicznym czonkw danego spoeczestwa c
y. Innymi sowy, rytua ma na celu wytworzenie tej szczeglnej warto ci dodatkowej, jaka
powstaje w grupie zintegrowanej psychicznie i emocjonalnie. Zachodzi tu nawet i
ntegracja fizyczna, elektromagnetyczna - kiedy ciaa ludzkie dotykaj si i poruszaj ra
zem w jednym, wsplnym rytmie.
Rytuay celebrowane na spotkaniach rozmaitych grup okultystycznych i mistycznych,
a szczeglnie ich niebezpieczna odmiana: rytuay magiczne, maj cel podobny do celu ws
zelkich innych rytuaw spoecznych i religij-nych, przy czym, je li s skuteczne, cel ten
jest bardziej wiadomy i reali-zowany ze znacznie wiksz moc. Mantry, piewy, tradycyjn
e gesty i za-stosowanie symbolicznych przedmiotw moe wyzwoli si woli i emocje uczestn
ikw. Rytuay Indian amerykaskich s typowe dla pewnego pozio-mu dziaania grup, rytuay w
lnej masonerii reprezentuj poziom inny. Tak naprawd spoeczestwa opieraj si na rytuaa
Rytualny charakter instytucji spoecznych zaamuje si tylko wwczas, gdy kadzie si ogrom
y nacisk na indywidualizm. Bardzo jednak szybko buntujce si jednostki tworz nowy ro
dzaj rytuaw. ycie zmienia struktur grup, procedury dziaania i obowizujce trendy, do
zenia z domu smego istniej jednak zawsze. Zawsze obowizuj take rytuay seksual-ne, mim
e zmieniaj si mody i moralno .
Warto by zastanowi si tu, czy owe codzienne rytuay naley traktowa jako element pozyty
wny, budujcy nas emocjonalnie, czy te jako nudny, wykonywany rutynowo i ciki obowizek
. To wa nie kiedy podejmuje si walk, by poradzi sobie z tym problemem, pojawia si pocz
cie lecz-niczego wpywu i pikna, jakie tkwi w deniu do przeywania obecno ci Boga. Kad
ua daje moliwo rozbudzenia natury boskiej w jego uczestnikach. Do rozbudzenia takieg
o dochodzi, kiedy jako zwizku po-midzy uczestnikami stwarza po temu warunki, gdy w te
n sposb dopusz-cza ich do odrodzenia na wyszym poziomie bezwarunkowej, nieegoistyc
znej mio ci.
Z punktu widzenia spoeczestwa, w ktrym prawie wszystko obraca si wok "interesw", zas
ujcy jest fakt, e sowo "interesy" nie pojawia si w odniesieniu do sfer, z ktrymi wi
my. Przedstawianie drugiego domu horoskopu jako domu interesw wskazuje na niezroz
umienie znacze-nia tego sowa. Dom drugi odnosi si do wszystkiego, co jest w posiad
aniu czowieka i co moe on wykorzysta, by zrealizowa swoje potencjay urodzeniowe, niez
alenie od tego, czy s to dobra fizyczne, czy talenty psychiczne i duchowe. Dom dru
gi odnosi si do biznesu, poniewa kada dziaalno w sferze biznesu wymaga zawarcia kontr
ktu czy umowy po-midzy co najmniej dwiema stronami, przy czym podstawy prawne tak
iej umowy respektowane s przez cao spoeczestwa. Maestwo jest, czy moe byo, kontr
przynajmniej teoretycznie "do samej mie-rci", a jego moc gwarantoway sankcje prawn
e i religijne. Kupowanie na raty, hipotetyczny zakup nieruchomo ci i wszelkie inne
formy handlu, nie-zalenie od tego, czy w ich trakcie nastpuje wymiana pienidzy, op
arte s na zwizkach midzyludzkich i oglnospoecznych, czyli tak naprawd na wzajemnym za
faniu.
Sfera do wiadczenia smego domu wie si wic z trzema gwnymi czynnikami: zaufaniem - kt
uralnie wymaga uczciwo ci - zarz-dzaniem i odpowiedzialno ci. W ich tle rysuje si ogrom
na sfera domu sidmego, sfera mio ci, ktra stanowi podstaw do konstruktywnego i in-tegr
ujcego budowania zwizkw interpersonalnych i oglnospoecznych, nadajc przy tym namacaln
znaczenie pojciu bycia razem.
Uczestniczenie w rytuale w sytuacji, kiedy nie ufa si pozostaym uczes-tnikom, moe o
kaza si bardzo ryzykowne, mimo e robimy to na co dzie w naszym wspczesnym spoeczest
szczeglnie za w nowoczesnych miastach. Dlatego te nasze spoeczestwo nadao domowi sme
zna-czenie w przewaajcej cz ci negatywne. Polityka jest negacj zaufania i dopki pojci
e sfery polityki wdzieraj si do zwizkw midzyludzkich, dopty w domu smym wizy spoec
ynosi bd gorzkie owoce, obok oczywi cie urodzajnych zbiorw. Polityk zastpi trzeba za
niem w spoecznym i ekonomicznym znaczeniu tego sowa. Oznacza to, e powinni my zarzdza
ezultatami zwizkw midzyludzkich i kontraktw pomidzy firmami, wcznie z dodatkow wart
worzon dziki wsppracy ludzkiej, nie tylko dla dobra stron bezpo rednio zaangaowa-nych,
lecz take dla dobra samego zwizku i tego, co wnosi on do spoe-czestwa, do ludzko ci i
co daje on Ziemi, temu ogromnemu organizmowi, w ktrym ludzko ci, podobnie jak ro lino
m w krlestwie zwierzt i wiatrom na morzu, przydzielona jest ci le okre lona funkcja.
Je li zwizek z domu sidmego sprawdza si i okazuje celowy, umocni si on wa nie w sferze
iadcze smego domu. W miar jak staje si on silniejszy i konkretyzuje si, partnerzy mus
z przyj na siebie od-powiedzialno za to, co relacja ta daje drugiej osobie, a szczegl
ie caemu spoeczestwu i Ziemi.
Wspdziaanie dwu lub wicej osb jest rdem wielu rezultatw, wy-zwala nowe energie i s
nowe bogactwa. Jak wykorzysta owoce tej nowej dziaalno ci? Jest to pytanie kluczowe
w odniesieniu do domu s-mego, poniewa dom ten jest domem nastpujcym i podobnie jak w
szys-tkie domy z tej kategorii, dom drugi, pity, smy i jedenasty wie si z wykorzystan
iem wadzy uzyskanej dziki zdarzeniom z domw ktowych, pierwszego, czwartego, sidmego i
dziesitego. W domu drugim czowiek wykorzystuje to, co jest jego wasno ci, co pociga z
sob potrzeb swoistego osobistego zarzdzania. W sferze biznesu wa ciwe zarzdza-nie wyk
acza poza sfer osobist, kierownik nie korzysta ju sam tylko z owocw dziaalno ci grupy,
robi to dla zwizku pomidzy jej czonkami, czy jest to firma, rzd, czy cay nard.
Przyjcie odpowiedzialno ci jest umiejtno ci odpowiadania. Odpowia-dania na co? Na wszys
tko, co dzieje si w zwizku maeskim lub innym wikszym zwizku spoecznym w wyniku podj
spdziaania. Ozna-cza to umiejtno kontrolowania i konstruktywnego wykorzystania dla do
ra spoeczestwa owocw takiej relacji.
Odpowiedzialno taka odnosi si do wszystkich poziomw dziaania z domu sidmego - zarwno
ksu, jak i zyskw czy strat firmy. Wy-zwolona zostaje sia. Moe ona przyj konkretn form
postaci poczcia dziecka, zysku finansowego czy zanieczyszczenia powietrza i wody
przez zakad przemysowy. Kade wyzwolenie siy moe by pozytywne i negatyw-ne, najcz ci
jest kombinacj obu. Czy firma jest rentowna? Co zostawia dla przyszych pokole? Mwimy
tu przede wszystkim o przyszo- ci uczestnikw, gdy kady zawarty zwizek i umowa prawna
ozostawiaj Po sobie pewn spu cizn. Moe by to mier przeszo ci, po ktrej nastpi odr
odzaj mierci, ktry napenia przyszo upiorami karmy i nie rozwizanymi problemami. ' Do
y jest domem bardzo wanym, trudno jednak zinterpretowa go w horoskopie indywidualn
ym. To wa nie przeywajc do wiadczenia ze sfery domu smego, czowiek staje przed najisto
ejszymi wyborami. Wy-bory te wpyn nie tylko na niego samego, lecz take na cao spoecz
wa. W takim znaczeniu filozofowie egzystencjalni maj racj twierdzc e czowiek odpowied
zialny jest za cay rodzaj ludzki.
Dom dziewity
Do wiadczenia zwizane z domem dziewitym pojawiaj si w trakcie poszukiwa sensu ycia. P
ewa dom ten jest domem upadajcym, odnosi si on do wszystkiego, co powoduje, e zwizki
partnerskie i wszel-kiego rodzaju dziaania grupowe uwieczone zostaj powodzeniem i c
o pozwala rozwija si w ramach danego spoeczestwa i kultury. Wymaga to oczywi cie oglne
znajomo ci panujcych warunkw, obowizujcych procedur i praw, ktre stanowi struktur
nego spoeczestwa. Potrzebna jest te orientacja w moliwo ciach rozwoju, jakie istniej w
spo-eczestwie. Dom dziewity tradycyjnie okre lany jest jako dom filozofii i religii,
wie si on jednak rwnie z wszystkimi sprawami prawnymi. Najoglniej mwic, odnosi si
szystkiego, co pozwala na roz-szerzenie sfer dziaalno ci czowieka i jego horyzontw -
dugich podry, bliskich kontaktw z innymi kulturami i oglnie z cudzoziemcami, a take d
"wielkich marze" odkrywajcych przed wiadomo ci znaczenie prze-szo ci, tera niejszo ci
widywalne zdarzenia, a take kierunki indywi-dualnego i zbiorowego przeznaczenia.
Dom dziewity odnosi si te do do wiadcze z jasnowidzami, prorokami, statystykami przewi
dujcymi przy-sze trendy, futurystami itp.
Dom dziewity stoi w opozycji do domu trzeciego, rwnocze nie go uzupeniajc. Podczas gdy
dom trzeci odnosi si do potrzeby pogodzenia si ze swoim bezpo rednim otoczeniem, po
znania go i zrozumienia, dom dziewity stanowi sfer, w ktrej ten sam czowiek usiuje od
kry znaczenie bardziej odlegych sfer ycia spoecznego, ktrych nie do wiadcza moe bezpo
io, ale ktre jego umys moe bada, stosujc analogi, uogl-nienia i my lenie abstrakcyjn
dwa domy symbolizuj dwa bieguny w umy le ludzkim, konkret i abstrakt. Kady w peni ro
zwinity umys funkcjonuje korzystajc z obu tych rodzajw my lenia; prawie kady z nas faw
ryzuje jednak jeden z nich. W naszych czasach my lenia analitycznego i empiryczneg
o czowiek o skonno ciach naukowych naturalnie skupi sw uwag na do wiadczeniach z domu t
zeciego. Typowym przykadem takiej postawy jest Ludwik Pasteur, w ktrego horoskopie
urodzeniowym znaj-dujemy nagromadzenie planet w domu trzecim.
Z drugiej strony u metafizykw i filozofw, ktrych zadaniem jest prze-prowadzanie syn
tezy informacji i odkrywanie oglnych prawd, mona spo-dziewa si wypenionego dziewitego
domu urodzeniowego. Oczekiwania takie nie sprawdzaj si czsto, poniewa istnienie plan
et w danym domu nie oznacza koniecznie, e czowiek bdzie mia niezwyke ycie czy te e
zy co wielkiego w dziedzinie, ktr ten dom reprezentuje. Planeta w domu mwi nam, e fun
kcja reprezentowana przez t planet powinna by wykorzystana jak najlepiej przy do wiad
czeniach, do ktrych odnosi si dany dom. Powinno si j wykorzysta, poniewa w tej sferze
do wiadcze pojawi si problemy, ktre najlepiej bdzie rozwiza w ten wa nie spo-sb. J
kre lona sfera nie stwarza powanych problemw, po-niewa dana osoba spontanicznie radzi
sobie ze wszystkimi pojawiajcymi si tam trudno ciami, dom taki moe rwnie dobrze by pu
ty. Innych wskazwek naley szuka w znaku zodiaku na wierzchoku domu lub w jego wadcy.
Obecno wzw ksiycowych moe by znaczca i jak zawsze naley wzi pod uwag cay hor
iem to, co wydaje si niezwyk cech czowieka, okazuje si drugorzdnym rezultatem innej
dziej podstawowej cechy lub zdolno ci. Kto , o kim my limy, e jest wielkim my licielem, m
oe okaza si tak naprawd instrumentem, przez ktry przemawia zbiorowy umys lub nawet um
s partnera, ktrego wpyw moe, lecz nie musi by wiadomie postrzegany.
W horoskopie urodzeniowym Alberta Einsteina, Jowisz w 27 Wodnika znajduje si w dzi
ewitym domu w opozycji do Urana w trzecim domu, podczas gdy Pluton jest w kwadrat
urze do Jowisza. Konfiguracj tak uzna mona za szczeglnie symboliczn, a przy tym proro
z. Sawny wzr Einsteina umoliwi skonstruowanie bomby atomowej, w ktrej stosuje si ura
pluton. Pluton nie by jeszcze znany, kiedy urodzi si Einstein, a nawet kiedy stwor
zy on swoj teori wzgldno ci. Podczas kiedy Jowisz w dziewitym domu najwyra niej powik
go zdolno ci my lenia abs-trakcyjnego, a Uran w trzecim domu spoodowa, e jego umys anal
ityczny by byskotliwy i niecierpliwiy go stare teorie, planety te odnosz si w rw-nym
topniu do problemw, ktrym musia on stawi czoo i do sposobu, w jaki je rozwiza. Probl
te wizay si oczywi cie w znacznym stopniu z czynnikami spoecznymi - co jest zasug Jo
za - i z jego otoczeniem urodzeniowym, ktre zmuszony by opu ci. Poniewa Jowisz rzdzi
ym planet rybim domem dziesitym, ktry z kolei uaktywnia obecno Soca, mona by spodzi
e szczyt kariery Einsteina w sferze zawodowej i publicznej wystpi w obcym kraju.
W sprawach dotyczcych umysu czowieka zawsze powinno si roz-granicza "wiedz" i "zrozum
enie". Wiedza naley do domu trzeciego, poniewa wymaga ona tylko bezpo redniego konta
ktu czowieka z jakim elementem ze swojego rodowiska. Wiedz uzyska mona bezpo rednio n
odstawie odczu lub te, w sensie psychologicznym i mistycznym, na podstawie rwnie be
zpo redniej i niepodwaalnej wewntrznej percepcji. Rozumienie jest procesem daleko ba
rdziej skomplikowanym, wymaga bo-wiem syntezy wielu czynnikw i informacji. Wiedza
jest wic rezultatem kompleksowego procesu, ktrego to stanowi do wiadczenie caego naro
du, caa nagromadzona kultura. Je li chodzi o ciso , nikt nie "zna" znaczenia niczego, d
iadczenie znaczenia przychodzi przez zrozumienie.
Synonimem zrozumienia jest pojmowanie. Aby poj cokolwiek, naley uchwyci sens zaleno ci
pomidzy czynnikami, ktre skadaj si na istnienie lub zachowanie danej rzeczy. Na najg
ym poziomie rozumienie czego lub kogo polega na rozwaeniu zwizku tej rzeczy lub tej
osoby z caym wszech wiatem. Mona wiedzie, e czowiek popeni zbrodni, aby jednak "zro
ierujce nim motywy, potrzebny jest wgld w ota-czajcy go personalny, spoeczny a nawet
kosmiczny, a wic i astrologiczny, ukad odniesienia. Newton "wiedzia", e dojrzae jabk
spadaj z jaboni, jednak zrozumia to zjawisko dopiero, gdy by w stanie odnie je do un
wersalnego prawa grawitacji. Najtrudniejsz oczywi ci?e form rozumie-nia jest rozumie
nie dziaa, w ktre jest si zaangaowanym, lub czowieka, z ktrym jest si osobi cie zwi
Skomplikowana natura procesu rozumienia i poszukiwania znacze pro-wadzi w wikszo ci
przypadkw do zastosowania symboli. Dom dziewity jest domem symboli. Symbolami s wsz
ystkie sowa. Podobnie wikszo gestw to mniej lub bardziej wiadomie odgrywane symbole.
aniec godowy ptakw zoony jest z symboli, podobnie rzecz ma si z zalotami ludzi. Wszy
stkie rodzaje sztuki posuguj si symbolik, nawet je li artysta upiera si przy swojej "o
iektywno ci". Takie popularne w sztuce nowoczesnej obstawanie przy obiektywno ci sam
o w sobie jest symbolicznym wyrazem okre lonego okresu w kulturze. Dziea artysty sy
mbolizuj cechy okresu, w ktrym tworzy on swoje dziea. Jasnowidz poproszony, by rozw
iza problem klienta, widzi zwykle symboliczny przedmiot lub scen, albo te syszy wewnt
znie sowa, ktre take s symbolami.
Symbole wymagaj interpretacji. Kady czowiek widzi je przez pryzmat tego, kim jest,
co wie i co czuje - lub co osobi cie odczu w przeszo ci - w odniesieniu do kultury i t
radycji rodzinnych ze swojego otoczenia. Horo-skop urodzeniowy jest take symbolem
. Symbolizuje on skomplikowane zwizki pomidzy nowo narodzonym organizmem a wszech wi
atem. Zwi-zek czowieka z kosmosem przedstawiaj, take opierajc si na symbolice, wszyst
ie religie i wizje mistykw. Kiedy mwi si o "do wiadczaniu Boga", w niezgrabny sposb st
osuje si sowo "Bg", prbujc odda przeycie zjednoczenia, w ktrym cay wszech wiat po
jedn cao bdc dla czowieka odpowiedzi na jego wszelkie wyobraalne potrzeby.
Nie znaczy to, e Bg nie istnieje! Nasza wiadomo bycia otoczonym przez rozmaito przed
tw, ruchw i energii zmusza nas, a przynajmniej niektrych ludzi, do wyobraenia sobie
i odczucia istnienia bieguna przeciw-nego, jedno ci. Metafizyk moe rozumie ten fakt,
z wszystkimi jego nieuniknionymi konsekwencjami, w kategoriach koncepcji i stwo
rzy kosmo-logi lub teologi. Wyznawcy religii i mistycy na dwa rne zapewne sposoby wid
z to i do wiadczaj jako przeksztacajce wiadomo od-czucie intuicyjne tak realistyczne
zybiera ono posta Osoby. Mimo to, sowo, jedno i obdarzona form Osoba pozostaj nadal s
mbolami. Cay wszech wiat, jaki postrzegamy, symbolizuje etap ewolucji rodzaju ludz-
kiego i nas - poszczeglnych jednostek. Dlatego wa nie pewien filozof indyjski nazwa g
o may, co zwykle, cho niekoniecznie prawidowo, tu-maczy si sowem "iluzja". Symbole ni
s iluzj! S one odzwierciedleniem tego, jacy jeste my my wszyscy, razem i osobno. Pot
rzebujemy ich, by funkcjonowa jako ludzie. Wyraaj one poszczeglne stadia wsplnoty lud
zkiej.
To, co nazywamy "prawem", jest take wyraeniem symbolicznym. Prawa danego spoeczestwa
oddaj charakter wsplnoty jego czonkw, najcz -ciej za idea, nie za rzeczywisty obra
o sposobu ycia. Rzeczywis-to spoeczna czsto zadaje kam ideaom zawartym w prawach. Mi
to z punktu widzenia firmy, czy te zwizku maeskiego, prawa te musz by "znane" (dziew
dom jest trzecim domem liczc, od descendentu, podstawa zwizkw), nawet je li maj by obc
odzone. Dom dziewity przedstawia otoczenie zwizku, podobnie jak dom trzeci odnosi
si do otoczenia "ja". Znajomo warunkw panujcych w danym rodowisku umoliwia czowieko
nkcjonowanie w sposb optymalny.
W takim znaczeniu wiedza jest si lub raczej drog do uzyskania siy. I chocia sia na po
iomie osobistym wie si z domem czwartym, na poziomie spoecznym odpowiada za ni dom dz
iesity.
Niebezpieczestwo, jakie czyha na nas w domu dziewitym, to gro ba nadmiernej ekspansj
i napdzanej ambicj, dz wadzy lub pienidza, symbolu wadzy spoecznej. Ambicja jest n
ym aspektem rozumie-nia, wie si bowiem z nieopanowanym egocentrycznym podej ciem do z
wizkw midzyludzkich. Ambitny egocentryk uywa zwizkw, by zwik-szy swoj wadz i pre
kowuje on zwizek sobie, czynic tych, z ktrymi si wie, pracujcymi dla niego niewolnik
. W ten sposb zwizek zostaje wypaczony, by w kocu sta si potencjalnie destruktyw-nym
dla harmonii ycia wikszej cao ci - spoeczestwa i caej planety.
Wspomniaem ju, e poczucie siebie i zwizkw z innymi to dwie podstawowe zasady ycia. Ha
monijne i zdrowe wspycie wymaga ich poczenia. Naturalne jest, e podczas gdy jedno prz
biera na znaczeniu, drugie sabnie. Kady z tych elementw powinien zachowa swoj praw-dz
iw natur. Kiedy jeden z nich zakca charakter i cel istnienia tego drugiego, ycie czow
eka staje si niezorganizowane, pene napicia i de-struktywne. Proces dysharmonii zac
zyna si w wikszo ci przypadkw od przey w domu trzecim i jest wywoany destrukcyjnymi n
skami z oto-czenia lub szokiem dla systemu nerwowego, indywidualnej psychiki lud
zkiej. Problem moe urosn w domu czwartym i pitym, w miar jak osobowo rozwijajcego s
eka zastyga w lkach, braku zaufania, zamykaniu si. Przeywa on nieustanne poraki w prb
ach samoekspresji. Nastpnie w szstym domu przeywa dylemat pomidzy byciem panem a byc
iem niewolnikiem. W rezultacie traci umiejtno przeywania mio ci, wsplno-ty, zaufania
aczyna zachannie dziaa w grupie i ze swoimi partnerami, usiuje zagarn wadz stworzon
spoeczestwo i zwizki grupowe. Moe to doprowadzi do nagromadzenia ogromnego kapitau,
try staje si rodkiem do dotarcia na szczyt spoeczestwa. Wie si to z amaniem praw -
lnych i politycznych - ktre staj si narzdziami w jego karierze.
W takich przypadkach nie ma mowy o harmonijnym rozumieniu, pozo-staje tylko wied
za, ktra suy zaspokajaniu ambicji ego. Jest to wiedza, ktra moe by uyta przeciwko ha
nijnej realizacji zwizku, przeciw mio ci. Jest to wiedza perwersyjnego umysu, moe by t
te wiedza zdobyta przez naukowcw poszukujcych wiedzy dla niej samej, zdobywa-jc prz
y tym osobist saw. Jest to wiedza, w ktrej nie ma miejsca dla mdro ci, wiedza, ktra p
staje lepa na kocowe wyniki planw spoecz-nych i politycznych stworzonych dla oglnego
dobra, a przy tym wiedza ktr wysoko ceni si w naszym spoeczestwie, poniewa w wikszo
egamy duchowi wspzawodnictwa i ambicji, cenic sukces i wadz, nie kwestionujc wyboru
kw wykorzystywanych do osigania tych celw i skutkw, jakie ich uycie ma dla jako ci rel
cji, ktre umoliwiy egoistycz-nym jednostkom zdobycie wadzy.
W naszym spoeczestwie zbyt atwo pozwalamy, by umys sta si instrumentem, ktry umoliw
m znalezienie sposobw wyzwolenia ener-gii tkwicych w relacjach grupowych i koopera
cji midzy lud mi - czsto nieopanowanej kooperacji - i wykorzystania ich dla swojej "
kariery". Tak dziaa umys politykw, a take czarnych magw, gdy magia jest pierwo-tnym s
osobem, w jaki energie ludzkie wykorzystywano do realizacji wspl-nych celw. Celem
moe by uzdrawianie lub dostarczenie grupie wszyst-kiego, co jest jej potrzebne do
rozwoju duchowego. W takich przypadkach mwimy o "biaej magii". Kiedy jednak motywa
cja do wykorzystania siy grupy wywoana jest grupow ambicj lub zachanno ci przywdcy,
opiera si ona na nienawi ci lub ma korzenie w lkach, wtedy jest to "czarna magia".
W sferze do wiadcze domu smego dokonuje si wyzwolenie zbiorowej energii grupy, energi
i fizycznej lub psychiczno-okultystycznej. W domu dziewitym czowiek poznaje prawa
i techniki, ktre pozwalaj mu na efektywne wykorzystanie tej energii. W domu dziesit
ym przeywana jest sama skupiona energia, staje si ona si spoeczn, na dobre lub na ze
Dom dziesity
Po instynktownym przynajmniej u wiadomieniu sobie tego, co czowiek uzyska do dyspozy
cji od ycia i przodkw - dom drugi - oraz poznawszy swoje rodowisko na tyle, by zori
entowa si, jakie ma si do dyspozycji moliwo ci dziaania - dom trzeci - w domu czwartym
jednostka uczy si ujarzmia i organizowa energie odpowiadajce gwnym cechom jej oso-bow
i. Czowiek dowiaduje si wtedy o swojej przynaleno ci do ws-kiego krgu ludzi, jakim jes
jego rodzina, uzmysawia sobie te, jakie stanowiska powinien zaj, instynktownie lub w
iadomie, jako czowiek. Jego charakter zaczyna si krystalizowa; na skutek wspdziaania
ro-dzonych mu funkcji pojawia si poczucie mocy lub te niemocy, je li warunkoway go sab
o ci lub wywoujce lki, chaotyczne rodowisko.
W domu dziesitym czowiek przeywa do wiadczenia wynikajce z jego pozycji w spoeczestwi
czyli miejsca w skomplikowanym rytuale dziaa spoecznych, publicznych i zawodowych.
Zostaje on wczony lub wyczo-ny z wikszej cao ci, w ktrej nauczy si lub te nie, ws
ymi. Zyskuje on miejsce, okre lon funkcj i status w spoeczestwie. Jego status wie si
wn doz wadzy, ktra w naszym spoeczestwie kojarzy si gwnie z pienidzmi, w innych j
czestwach ozna-cza moe inne czynniki take zwizane z wadz w spoeczestwie i pre-sti
rszym znaczeniu pozycja wie si z funkcj lub rol, jak czowiek ten odgrywa wsplnie z
i. Staje si on "figur" w ogromnym zbiorowym rytuale. Jego pozycja okre la jego znacz
enie w spoeczestwie i staje si wyznacznikiem jego osigni.
Dom dziesity jest domem osigni. Seria stopniowych zdarze, w kt-rych zwizki z domu si
o s szczeglnie istotne, zostaje tu dopro-wadzona do punktu kulminacyjnego. Zdarzen
ia te byy potencjaami w pie-rwszym impulsie, czyli logosem, "sowem", ktre symbolizuj
e ascendent.
Potencjay z domu pierwszego teoretycznie przynajmniej realizowane s w peni w domu d
ziesitym, o ile proces realizacji nie zosta udaremniony przez jedn z licznych puapek
, przeszkd i lepych uliczek czyhajcych po drodze.
Pozycja osignita w rozwoju wewntrznym i ta zdobyta w spoeczes-twie s w pewnym sensie
rzeciwiestwami, podobnie jak przeciwiestwami s te domy czwarty i dziesity. Powinny si
one uzupenia, jak zreszt wszystkie inne przeciwiestwa. Poczenie odpowiedniej osoby z
ajbar-dziej znaczc funkcj stanowi uwieczenie egzystencji ludzkiej na wszys-tkich poz
iomach dziaania. Uwieczenie takie osigane jest przez niewielu w naszym wspczesnym spo
czestwie anarchistycznym, co wyja nia moe czste kontrasty pomidzy jako ci czowieka a
kterem urzdu, ktry przypada mu w udziale. Czowiek moe odnale tak zwane powoa-nie - u
amiajc sobie jego charakter w domu dziesitym - nie gwa-rantuje to jednak, e okae si o
n gotowy do sprawnego wykonywania obowizkw na stanowisku, do ktrego owo powoanie go
popycha. W domu dziesitym czowiek osdzany jest na podstawie jedynej znaczcej egzys-t
encjalnie prby, prby efektywno ci.
Czy czowiek, ktry wierzy w swoje powoanie, moe si sprawdzi? Sprawdzenie si oznacza d
nie w ramach okre lonej formy. Pianista wykonuje utwr zgodnie z wymogami kompozytor
a, ktre odnosz si nie tylko do sprawno ci manualnej, lecz take do dojrzao ci i zrozumi
a - cechy domu dziewitego. Czy przyszy urzdnik jest rzeczywi cie w stanie wa ciwie spra
owa urzd, na jaki wskazuje jego powoanie? Czy mona zaufa, e nie naduyje wadzy zwiz
tym stanowiskiem?
Kada pozycja w spoeczestwie - kada posada i dziaalno zawo-dowa, ktra wie si z pe
onej funkcji w spoeczestwie - daje sprawujcemu j czowiekowi wadz. Nieszcz cie w nas
dywidualistycznym i podobno demokratycznym spoeczestwie polega na tym, e wadza wynik
ajca z wykonywania funkcji spoecznych przybiera w duej cz ci, a czasem wycznie, form
idza, pienidz za jest abstrakcyjn form wadzy, ktr atwo jest ukry, manipulowa i w
a w dowolnym celu. Wadza w sferze seksualnej i emocjonalnej, ktr zdobywa si w domu cz
wartym, rwnie moe by uyta destruktywnie, dla wymy lonych i nierealistycznych egoistycz
ych celw, egocentryczne i at-rakcyjne uycie wadzy pozostawia jednak tylko niesmak,
znudzenie lub nawet chorob. Sposoby wykorzystania pienidzy s wa ciwie nieograni-czone
- w wikszo ci prowadz do zdobycia wadzy nad lud mi. A dza wadzy rzadko bywa zaspokaja
a tym polega przeklestwo pienidza i znaczenie, jakiego pienidz nabra w spoeczestwie k
pitalistycznym.
Czowiek piastujcy urzd w spoeczestwie, szczeglnie je li urzd ten jest istotny dla fu
nowania tego spoeczestwa, ma szans przeycia wanych do wiadcze; zwaszcza je li obj
anowisko bez odpowiednich prb sprawdzajcych nie tylko jego kompetencje intelektual
ne i techniczne, ale szczeglnie jako jego reakcji psychicznych w obliczu wyborw, ktre
bdzie musia podejmowa. Moe okaza si, e brakuje mu mio ci, woli wsppracy - dom si
a odpowiedzialno ci - dom smy, i zrozumienia - dom dziewity, niezbdnych do wykonywani
a swych funkcji. Tragiczne rezultaty takiego braku kompetencji widoczne s czsto w
zachowaniu policjantw, onierzy, a take wielu kongresmenw, senatorw i prezydentw.
W prawdziwie organicznym systemie demokratycznym naduycie wadzy nadanej czowiekowi
z racji urzdu powinno by karane surowiej ni nad-uycie energii czysto osobistej, szcz
eglnie pod presj nie zaspokojonych potrzeb, na przykad godu. Je li wic zdarzy si, e
jant pozbawiony samokontroli pobije uczestnikw demonstracji lub te wykorzysta swoj
pozy-cj, ktra pozwala mu wierzy, e jego relacja nie zostanie podwaona w sdzie, aby sz
ntaowa kogo , kogo prbuje do czego zmusi lub eby wyudzi pienidze za "ochron", zac
ie powinno by ukarane, nie tylko zwolnieniem, ale postpowaniem karnym. Jest to prz
estpstwo wymierzone w spoeczestwo, przez co jest ono bardziej niszczce dla zdrowia i
harmonii w danej spoeczno ci ni zbrodnia osobista, taka jak kradzie czy te wywoanie o
rae ciaa z pobudek czysto osobistych. Podobnie genera, ktry wysya swoich onierzy na
elow mier i ktry okazuje si niekompetentny, je li chodzi o kierowanie armi, powinien
ie tylko zdegradowany, lecz take osdzony jako przestpca. Nie da si usprawiedliwi powt
arzanych bdw i emocjonalnej lub wynikajcej z czys-tej gupoty nieudolno ci w wykonywani
obowizkw na stanowisku publicz-nym, nawet je li w wielu wypadkach win naleaoby obarcz
cay system i ustalone procedury promowania.
Urzd publiczny nie powinien nigdy by sprawowany doywotnio, nieza-lenie od tego, kto
go sprawuje i jak wykonuje swoje obowizki. Poczucie bezpieczestwa i bezkarno ci wyni
kajce z takiego stanu rzeczy powoduje, e urzdy staj si wrzodami na organizmie spoecze
wa. Kada osoba piastujca urzd publiczny wcze niej czy p niej straci popularno , je li
jako jej dziaa, oprcz moe wyjtkowych przypadkw, kiedy mamy do czynienia ze starzej
rtyst- idolem tumw, ktry zdoby rang postaci historycznej i ktrego wszyscy chcieliby
aczy, zanim zakoczy swoj karier. Z drugiej strony nieudany wystp artystyczny niekonie
cznie musi mie negatywny skutek dla spoeczestwa, w przeci-wiestwie do zego prowadzeni
a wojny lub przesadzonej reakcji policji na pokojow demonstracj.
Gloryfikacja jednostki jako samodzielnej i unikalnej cz ci ycia nie jest cakowicie be
zpodstawne zwaszcza w niektrych okresach historycznych. aden jednake czowiek nie jest
"wysp" i nie moe w peni wykorzysta swoich si bez wsppracy ze spoeczestwem. Pojedy
kces to tylko mit. Prawdziwy sukces odnosi spoeczestwo - a w szerszym rozumieniu,
caa ludzko - przez jednostk, ktra rozwina moliwo ci umysu i zdo-bya umiejtno ci
maga niezliczonych pokole jej przodkw. W wielu oczywi cie przypadkach czowiek dochodzi
do wadzy, niszczc i rabujc innych.
Czowiek, ktry osign pewien poziom sprawno ci w wykonywaniu swoich oficjalnych funkcji
poecznych, czsto przeywa frustracj, kiedy system broni si przed zmian, mimo swoich ra
h niedocigni i bra-kw. Struktury i instytucje spoeczne charakteryzuje ogromna bezwadn
opr przed zmianami, co nieuniknienie prowadzi do konfliktw pomidzy systemem a jedno
stkami, ktre czuj, kochaj i my l na nowym wyszym poziomie relacji. Konflikty te prowad
nas do do wiadcze z domu je-denastego.
Kiedy wspominaem o spoeczestwie i jego warto ciach, nie miaem na my li adnego konkretn
systemu spoecznego, instytucji czy kultury. Nie omawiaem tu samego "systemu", ani
te okre lonego rodzaju zachowa, ale relacj pomidzy jednostk, a ma grup i caym spo
Czowiek moe znale si w systemie spoecznym, ktry jest nieludzki, przestarzay, ktry
za ideaom, na podstawie ktrych zosta stwo-rzony. Czowiek taki ma wtedy wszelkie praw
o prbowa go zmieni lub obali. aden pojedynczy czowiek nie jest jednak w stanie w znac
y sposb zmieni czego , w co nie jest osobi cie zaangaowany. Zaan-gaowanie przychodzi w
yniku do wiadcze z domu dziesitego, po czym przeywane s rezultaty tego zaangaowania. J
dnostka musi si zaan-gaowa, niezalenie od tego, czy wiadomie zgadza si na tak koniec
o . Nawet jogin medytujcy w odlegej jaskini grskiej jest zaangaowany, czsto bardzo w
ie i w duym stopni, czsto jednak w sposb negatywny. Buddyzm z pnocy gardzi buddystami
pratyeka, ktrzy szukali nirwany w osamotnieniu, nie dbajc o los pozostaej cz ci ludzko
i. W taki sposb mona doj tylko do nirwany iluzorycznej; w nowym cyklu "dezer-ter" ta
ki zmuszony bdzie stawi czoo karmie swojego "duchowego egoiz-mu". aden sukces nie je
st prawdziwy, je li nie zosta osignity w spoe-czestwie i nie ma odniesienia do caej e
ucji rodzaju ludzkiego.
Wierzchoek domu dziesitego - Medium Coeli - to jeden z czterech ktw horoskopu urodze
niowego. Jak wspomniaem w cz ci pierwszej niniejszej ksiki, Medium Coeli wikszo ci hor
opw astrologicznych nie jest prawdziwym zenitem, tzn. punktem na niebie bezpo redni
o nad gow czowieka stojcego na powierzchni Ziemi. Jest to raczej punkt, w ktrym poudn
k miejscowy, wielkie koo, ktre przechodzi przez wa ciwy zenit i nadir, przecina eklip
tyk, czyli powierzchni pozornego rocznego ruchu Soca po niebie od jednego punktu rwno
nocy wiosennej do nastpnego. Medium Coeli naley wic do czynnikw "sonecznych". Odnosi
si on do procesw witalnych, do wypenienia funkcji organicznych i spoecznych. Nabiera
znaczenia, kiedy spoeczestwo oparte jest na warto ciach natural-nych i funkcjonuje
zgodnie z rytmami przyrody, co jest typowe dla spoe-czestw agrarnych.
Kiedy czowiek osiga stan rzeczywistej indywidualizacji i jest w stanie dziaa jako au
tonomiczna i autentyczna jednostka, jego wiadomo po-winna nie tylko funkcjonowa w sp
oeczno ci nastawionej na ycie i bra udzia w czynno ciach zwizanych z biosfer, lecz ta
kontakt z transcendentalnymi sferami do wiadcze i energiami wykraczajcymi poza te c
zysto fizyczne. W symbolice astrologicznej sfera ta odnosi si do gwiazd, czyli do
przestrzeni galaktycznej. Kiedy czowiek stoi w pozycji pionowej, jego krgosup staj
e si cz ci linii prostej, ktra poprzez niego czy rodek Ziemi z jedn szczegln gwia
o nad jego gow. Gwiazda ta moe mie ogromne znaczenie: symbolizuje ona duchow tosamo
eka, jego "miejsce" w ogromnej galaktyce.
Dzisiejsza astronomia nie pozwala na okre lenie takiej gwiazdy. Moe to i lepiej, zw
aywszy stan ewolucji czowieka. Co wicej, gdyby my byli w stanie odnale tak gwiazd, n
edzieliby my, jakie symboliczne znaczenie jej nada. Mimo to gwiazda taka potencjaln
ie istnieje. Je li spojrzymy na galaktyk jako "ono dusz", jak robili to staroytni, wt
edy w rd niezliczonych gwiazd istnieje jedna, ktra odpowiada nie zrealizowanej i nie
urodzonej "duszy". Jej "promie" przechodzi przez nas, kiedy stoimy kon-templujc n
asz najgbsz ja . Jest ona symbolem naszego kosmicznego urzdu i doskonao ci, ktr ka
wi dane jest kiedy osig, na i ktra ma szans wcieli si w przemienion spenion osob
Doskonao szuka kogo , kto stanie si uosobieniem jej cech i jej mocy i urzeczywistni je
wewntrznie oraz poprzez dziaania spoeczne. Wielki urzd szuka urzdnika, ktry zrealizu
e swoje urodzeniowe poten-cjay, speniajc wymogi swojej funkcji, rwnocze nie z caym po
niem suc jego celowi. Na rzeczywist realizacj jednostki skadaj si dwa elementy: pra
ie, z ktrego wynika praca, a take wiadome i nie-odwoalne po wicenie si dla funkcji sp
nej, a co za tym idzie - funkcji planetarnej i kosmicznej. Z drugiej strony nastp
uje uzupeniajce rwnoczesne "zstpienie" archetypu, boskiego konceptu zwizanego z t fun
cj, wychodzcego na spotkanie "wspinajcego si" czowieka. Do-skonao spotyka przysz
spotkaniu tym Niebo czy si z Ziemi, Bg z czowiekiem, ktry w tym procesie staje si
ertelnym aspektem czowieczestwa.
Jest to proces przemiany, na szczycie gry, na ktrej Syn Boski i Syn Czowieczy stali
si jednym. Gwiazda na niebie czy swj promie ze wiatem pyncym z serca czowieka.
Dom jedenasty
Dom pity odnosi si do wyzwolenia energii, do ktrych dostp uzyskano w domu czwartym,
dom jedenasty z kolei wie si z formami, jakie przyjmuj energie, ktre manifestoway si
domu dziesitym. Energie i zdolno ci skupione w domu czwartym znajduj swj wyraz poprze
z me-chanizmy stworzone w domu pitym: s to prokreacja, twrczo , emoc-jonalne wyraanie
iebie, podejmowanie ryzyka oraz wszelkie akty odwagi i dramatyczne gesty, w ktryc
h jednostka przeywa chwile wielko ci, panuje nad otoczeniem i innymi lud mi. Dom pity
jest domem kosmicznego autokraty, Soca, ktre wylewa si w przestrze w promiennej chwal
e, elazn rk kontrolujc ruchy swoich planet.
W domu jedenastym sia spoeczestwa lub grupy, przejawia si przez jednostk. Dokadniej m
, sia ta uzewntrznia si przez dziaania jednostki w ramach grupy, do ktrej ona naley:
arodu, grupy studenckiej, ko cioa, czonkw klubu czy te krgu wsppracownikw. W miar
k taki staje si integraln cz ci spoeczestwa, znajduje w sobie moliwo ci dziaania tw
nego z satysfakcj, w rodowisku spoecznym, jakie stworzy wok siebie na skutek swojej p
acy. Do wiadcze-nia, jakie zdoby w domu dziesitym pozwol mu wyznacza nowe cele spoeczn
i nowe cele zawodowe dla siebie lub te rozlu ni si w towarzyst-wie kolegw z pracy i p
rzyjaci. Je li do wiadczenia z domu dziesitego s wystarczajco silne, woono w nie rze
y wysiek, pozostajc przy tym otwartym na potrzeby sytuacji, jednostka tworzy now wi
zj, nowe ideay i konkretne plany poprawy swojej sytuacji spoecznej i zawodowej. Je li
jego udzia w yciu spoeczestwa by powierzchowny, bierny i oparty w wikszo ci na rado
powodu pozycji, jak zajmuje, bdzie prawdopodobnie prbowa traktowa ycie spoeczne jako
ieczk, spdzajc czas w kawiarniach, na Przyjciach i balach w towarzystwie znajomych o
podobnych upodobaniach.
W poprzednich rozdziaach wspomniaem, e poudnik miejscowy mona uzna za o siy, podcza
horyzont odnosi si do osi wiadomo ci. Czowiek w domu czwartym nie wiadomie lub poprzez
wiadomo czysto subiektywn czerpie si z caej swojej rasy, rodziny, tradycji i otocze
. Nastpnym etapem jest jej przetworzenie i zindywidualizowanie. Jest to moc, ktra
pochodzi z korzeni, z gleby, a pierwotnie ze rodka kuli ziemskiej, ktra stanowi po
dstaw istnienia caej ludzko ci. Sia posiadana w domu dziesitym zrodzia si ze wsplnej
y w domu sidmym, ktra staa si produktywna w domu smym i ktra w domu dziewitym doprow
ia do wstpnego zrozumienia, jakie potrzebne jest, by zaistniay pewne funda-menty do
budowy cywilizacji.
Fundamenty takie pooone s poprzez dziaania z domu dziesitego. W domu tym, na bazie pr
aw odkrytych w domu dziewitym, powstay hinduskie systemy kastowe, system handlu i
gospodarki Imperium Rzyms-kiego, cechy rzemios w redniowiecznych miastach-pastwach,
tutaj po-wstan te przysze planowane spoeczestwa. Fundamenty wymagaj jednake konkret
o materiau, ktry by je wypeni. Poprzez plany wy-zwoli musi si sia ludzkiej osobowo c
mo prawo i rytuay nie tworz cywilizacji. Warsztat, jakim jest cywilizacja, funkcjo
nuje dziki interakcjom pomidzy lud mi. Podobnie jednak jak dom bez potomstwa, biolog
icznego lub duchowego, jest tylko skorup, take i spoeczestwo bez wizji twrczej i rodk
wyzwalania energii jednostek twrczych jest tylko pozbawion ducha struktur, ktra z cz
asem skazana jest na rozkad.
Z jakiego materiau zbudowana jest wizja twrcza i jak powstaje ona w umysach i dusza
ch jednostek?
Omawiajc znaczenie poudnika miejscowego i zenitu, wspomniaem te, e poudnik miejscowy
est inaczej prost utworzon przez przeduenie krgosupa stojcego pionowo czowieka. Pio
ustawiony krgosup to wyraz konkretnego i aktywnego "ja". Jest on wyrazem mocy ego
ludzkiego, jego indywidualnej siy i odpowiedzialno ci. Jednym z biegunw poudnika miej
scowego jest rodek Ziemi, dalej le nie u wiadomione siy ycia wewntrznego. Drugim bieg
m jest gwiazda, ktra wieci w zenicie ycia jednostki. Majc korzenie w swym rodku i gwi
azd na czole, wyindywidualizowany i wiadomy czowiek staje si po rednikem, przez ktrego
wy-zwala si energia twrcza osi pionowej caego ycia, energie korzeni i nasion.
Energie korzeni uaktywniaj si w domu pitym. W domu jedenastym tworzy si nowe ziarno.
W wiecie ludzi ziarno to jest czym wicej ni replik ziaren z przeszo ci. Jest to ziar
nowe, poniewa czowiek posiada zdolno nieustannego modyfikowania swojej wizji i swoic
h dzie. Twrczy czowiek moe przeksztaci wizje przeszo ci w now wizj przyszo ci, wi
ia dzisiejszego.
Hrabia Korzybski powiedzia kiedy , e wiat ludzi stworzy moliwo uwizienia czasu. Cz
sze moe tworzy nowe, poniewa potrafi pamita to, co stare. Dziki pamici moe zapisywa
do wiadczenia i przemy lenia, a zapisujc, moe przekaza to, czego si nauczy, przy-szy
oleniom, ktre z kolei zrobi to samo. W ten sposb odbywa si nieustanny proces gromadz
enia i syntezy, ktry pozwala na stworzenie cywilizacji. Mog pojawia si okresy stagna
cji, nawet te stosunkowo mao twrcze epoki przekazuj cywilizacj w postaci ziarna. Zap
iski prowadzone s w jaskiniach, klasztorach, do wiadczenia przenosz si przez przekazy
ustne. Pomie cywilizacji nie ga nie. adne pokolenie nie musi zaczyna od zera. Rewoluc
je niszcz grne warstwy spoeczestwa, zawsze jednak znajd si jednostki, ktre pamitaj
przeka sw wiedz zapalo-nym umysom. Spjrzcie tylko! Rosja, ktrej arystokracja i intel
ncja zostaa starta z powierzchni Ziemi, pod wigna si w przecigu dwch dziesicioleci,
adziwi wiat sw inicjatyw wojenn i pokojow.
Co to oznacza? Na poziomie symbolicznym oznacza to, e gwiazdy w zenicie nie gasn,
stale inwestujc w jednostki twrcze, ktre w domu sidmym poznay tajemnic "uczestnictwa"
udostpniajcego moc tkwic w ziarnie. Ludzko jest organiczn cao ci. Podobna jest do
u, jej ycie przypomina ycie galaktyki. Zarwno "umarli", jak i "ywi", a w pew-nym sen
sie take "nie narodzeni", stanowi jej twrczy fundament. Czowiek jest takim fundament
em. Funkcjonuje poprzez wizje, ktrymi zapadnia jednostki wystarczajco silne i oddan
e wsplnej sprawie, gotowe ponie ponc pochodni cywilizacji.
W domu jedenastym gwiazda przeznaczenia kadego czowieka, ktra wieci w zenicie jego yc
ia, staje si potnym rdem aktywnej mocy. Poznanie, jakie dokonuje si w fazie do wiadc
omu dziesitego, w znacznym stopniu uwarunkowane jest zdarzeniami z domw sidmego, sme
go i dziewitego. Kiedy jednak osignie si zenit, nowa moc zapadnia wynik do wiadcze z w
zystkich tych domw. Ta nowa moc jest moc zbiorowo ci, spoeczestwa ludzkiego, narodu, u
niwersalnej cao ci. Na poziomie symbolicznym jest to moc gwiazd. Moc ta schodzi z w
ysoko ci i umacnia jednostk, ktra peni swoj funkcj na wiecie tak dobrze, jak tylko po
laj jej na to moliwo ci. Jest to "jzyk ognia", ktry dotkn apostow Zesania Ducha w
to Duch wity. Jest to moc gwiazd - moc spoeczestwa, moc Ko cioa, moc Boga rozumianego
ako dusza i jedno wszech wiata.
Moc pochodzca z gwiazd przybiera w domu jedenastym charakter wizji twrczej. W tym
wa nie domu moc gwiazdozbioru znajdujcego si w ze-nicie czy i oywia substancj przysz
zo ci. Tutaj te twrcze przeznaczenie nabiera ksztatw pod wpywem odwanych rk i wizjon
ich umysw. Tutaj dziaa elan vital, ktra tworzy wszech wiaty w potnym i nieprzewidywal
cigu twrczej ewolucji, wypuszczajc na wiat przy-szo w duchowej i twrczej wolno ci.
Astrologowie czsto identyfikuj wszystkie siy twrcze z domem pitym. W domu pitym mamy
ednak do czynienia tylko z twrczo ci jednostki lub gowy domu, ktrych twrcza dziaalno
a si dziki czynnikom biologicznym. W domu jedenastym czynnikiem twrczym jest kosmic
zna jedno , ktra powstaje poprzez jednostk, tym samym pozwalajc jej wykonywa swoj fun
w mechanizmie wszech wiata. Mwimy tu nie tyle o stworzeniu jednostki, co poprzez je
dnostk. Chrystus, wszechpot-ny Duch, dziaa przez ludzko przemienion przez Jezusa. Dz
ie to wyzwala moc Chrystusa, moc jedno ci, moc, ktra - aby zapobiec stag-nacji - mu
si okresowo odnawia si w nowej substancji i formie organizmu. Jest to dziaanie bezi
nteresowne, bez nastawienia na osobiste korzy ci z jego rezultatw. Jest ono jedynym
rodzajem dziaania, ktry pozostaje prawdziwie twrczy i wolny. Jednostka staje si czy
st soczewk skupia-jc wiato i rzucajc wyobraenie Soca i harmoni niebiesk brater
wszystkie dziewicze gleby.
Tradycyjna astrologia opisuje dom jedenasty jako dom "nadziei i ycze". C za rozmyta
koncepcja w odniesieniu do jednego z najpotniejszych domw! Koncepcja ta wywodzi si z
e redniowiecza, kiedy to "grzesznicy" w spoeczestwie rzdzonym prawami przyrody i sys
temu feudalnego nie mieli do wyboru nic innego, jak tylko "mie nadziej i yczy sobie"
lepszej przyszo ci. Jedynym sposobem, by dziaa w sposb bardziej twrczy, byo dostanie
do bractwa, ktrego czonkowie w tajemnicy brali udzia w twr-czych impulsach ludzko ci.
Oznaczao to bratanie si z przyjacimi, z to-warzyszami, ktrych rozpalao podobne pragni
nie wizji i zmian, spoecz-nych i religijnych.
Do dzisiaj proces ten polega na jednoczeniu si garstki wybracw, ktrzy wsplnie staj si
iarnem przyszo ci. W jedno ci ley sia, a sama ta sia gwarantuje nie miertelno lub umi
zmieniania si, pozostajc przy tym niezmiennym. W domu dwunastym ziarno skada najwys
z ofiar, aby umoliwi powstanie nowego wiata. W domu jede-nastym gromadzi ono moc wok
ebie, koncentruje w sobie uniwersalne, twrcze siy ycia. ycie zawsze zwycia. Mimo to,
iele ziaren ginie i staje si nawozem dla przyszo ci. Marzenia i tworzenie ideaw nie wy
starczaj. Dom jedenasty jest domem uaktywnionej i skonkretyzowanej mocy.
Je li przyjrzymy si sferze dziaania domu jedenastego z punktu widzenia psychologii,
dostrzeemy, e do wiadczenia, do ktrych dom ten si odnosi, wi si w duym stopniu z p
ednostki do osigania sukcesu w spoeczestwie lub te niepowodze w tym zakresie. Zamy,
wiek z zapaem i uporem dy do osignicia pewnego celu i e wysiki jego uwieczone zost
zeniem. Speni on swoje ambicje i za swoje wysiki zosta nagrodzony pozycj w spoeczest
zwizan by moe z prestiem, a moe i ze saw. Co zrobi on ze swoim sukcesem? A z drugi
rony, w przypadku, gdy wszystkie jego wysiki spezy na niczym, co zrobi on ze swoj po
rak?
Dom jedenasty jest domem nastpujcym. Sowem kluczowym jest tutaj sowo uywa, wykorzysty
a. Poraka moe zosta wykorzystana twr-czo rwnie dobrze, jak i powodzenie, a czsto naw
twiej. Sukcesy i niepowodzenia musz by wykorzystane mdrze, znaczco i twrczo. Warto d
j osoby zaley od tego, jak wykorzysta ona swoje osignicia i poraki. Je li w domu dzies
itym czowiek sprawdzi si w wykonywaniu funkcji publicznej, w domu jedenastym musi p
okaza tak sobie, jak i swoim przyjacioom, co sukces mu da, co wnis on w jego ycie, od
zucia i dziaania w otaczajcym go krgu ludzi. Z drugiej strony musi on wykaza si odwag
i odporno ci, ktre pozwol mu pod wign si ze swojej klski.
Powodzenie i poraki mona wykorzystywa twrczo tylko w wypadku, kiedy czowiek nie ident
yfikuje si cakowicie z deniem do sukcesu. Niestety typowy "czowiek czynu" w peni uto
ia si ze swoim dziaa-niem. Je li odnosi sukces, staje si wi niem konwencji spoecznych,
e okre laj oczekiwania stawiane wobec niego. W czasie, kiedy walczy o doj cie do szczy
tu, utosami si z charakterem swojej roli spoecznej i zawodowej, a take z aspiracjami
i sposobem ycia ludzi nalecych do tej klasy lub grupy. Osign to, czego pragn, znala
jaci dziki swoim osigniciom spoecznym i zawodowym. By moe udao mu si zosta czon
wnego klubu, nauczy si znajdowa przyjemno w okre lonego rodzaju rozrywkach, zapisa si
partii politycznej lub organizacji studenckiej, ktre przyjy go z powodu jego pozycj
i, zawsze jednak musi uwaa, gdy jego partii i organizacji trzeba si przypodoba zdobyw
ajc wicej i stajc si coraz wikszym.
Z drugiej strony, je li denia czowieka spezy na niczym i uleg on systemowi, ktry zac
o powodu nienawidzi, zaprzyja ni si z m-czyznami i kobietami, ktrzy reprezentuj podo
taw niezadowo-lenia i oburzenia. Staje si buntownikiem, opozycjonist lub rewolucjon
ist Moe te po prostu by natchniony ide reformowania, prbujcym, w ra-mach swojej prof
i lub praw zawartych w jakiej niepisanej lub te fo-rmalnie stworzonej "konstytucji
", przeprowadzi liberalne reformy.
Ideay, do zrealizowania ktrych dy w swoim rodowisku reformator lub rewolucjonista, mo
gy powstawa na bazie najrniejszych do wiadcze przeytych w jego dziecistwie, w domu,
bami bliskimi, w subie wojskowej, z partnerami i wsppracownikami w pracy, w kontakta
ch z ob-cymi kulturami i lud mi natchnionymi religijnie, a take podczas wykonywa-ni
a spoecznych i zawodowych obowizkw. Zaangaowana moga by tu kada sfera dziaania, ka
jego horoskopu urodzeniowego. Z drugiej strony, do wiadczenia z domu jedenastego o
dnosz si w szczeglno ci do uzewntrznienia ideaw w relacji do ludzi, ktrych ideay s
Ludzie ci staj si jego towarzyszami, s "przyjacimi" funkcjonujcymi w tym samym krgu
wodowym i spoecznym lub przeciwko niemu wal-czcymi. Na tym, ci le mwic, polega przyja
omu jedenastym. Nie opiera si ona na czysto osobistym przywizaniu, jak dzieje si to
w zwiz-kach z domw pitego i sidmego, lecz raczej na wsplnym nastawieniu na okre lony
el i jego efektywnej realizacji, przy czym moe by to dziaanie w istniejcych struktur
ach lub bunt przeciwko nim.
Postawa buntu i gbokiego niezadowolenia z istniejcej sytuacji wywodzi si z okre lonych
problemw wynikajcych z kolei z uwarunkowa z domu dziesitego. Gwny problem polega na
rudno ci pogodzenia dwch prze-ciwiestw wystpujcych w sytuacji spoecznej, w ktrej dosz
stagnacji, a nawet penego zastoju, i w ktrej procedury dziaania zastpi formalizm, bi
urokracja i korupcja. Z jednej strony mamy tu do czynienia z warto ci, jak jest woln
o jednostki i inicjatywa indywidualna, z drugiej - ustalone wymogi danego urzdu i den
ie do perfekcji w wykonywaniu wszystkich funkcji publicznych. Problem ten rozwizy
wany jest w sposb negatywny, kiedy spoeczestwo usiuje ubezwasnowolni jednostk, robi
iej bezosobowe "kko w maszynie" lub kiedy jednostka zacznie uznawa wadz wynikajc z p
towanego przez siebie urzdu za swoj wasn i uywa jej wedug wasnego widzimisi. Rezul
go rodzaju negatyw-nych rozwiza problemw z domu dziesitego warunkuj do wiadczenia z do
u jedenastego. Mog one doprowadzi do postawy buntu lub naduy wadzy i bogactwa, ktre z
kolei mog skoczy si rewolt grup mniej uprzywilejowanych.
Jak ju wspomniaem, wszystkie instytucje spoeczne z natury opieraj si zmianom. Mimo to
, kiedy niedocignicia staj si nie do zniesienia, zmiany okazuj si nieuniknione. Bdy
ytucji mog uderza w sfer fizyczn, psychiczn lub duchow. W kadym przypadku funkcjonuj
glna zasada, wedug ktrej nie da si zatrzyma zamiany jakiejkolwiek tendencji w kierunk
u nadmiernej dominacji na jej przeciwiestwo. Nieuniknienie po-jawiaj si mczy ni i kobi
ty, ktrzy uruchamiaj proces radykalnej repolaryzacji warto ci spoecznych, ktry w wiksz
i przypadkw niesie z sob zniszczenie insytucji i uprzywilejowanych grup i klas. Ci
mczy ni i kobiety uosabiaj ducha prometejskiego, ktry wciela si w si bezwzgld-nej
fozy Urana, si, ktr wspiera wspczucie Neptuna i niczego nie pomijajce zniszczenie Pl
na. Ludzie ci s obrazoburcami, a przy tym wielkimi marzycielami marzcymi czsto o pr
zedwczesnych przemianach. Zwykle s cigani, staj si cierpitnikami i niekiedy przeywaj
rodzenie.
Po domu jedenastym nastpuje dom dwunasty, a potem znowu dom pierwszy, przynoszcy n
owy pocztek i do wiadczenie tworzenia. To, co jest cakowicie wypenione, musi ulec oprn
eniu, zanim mona bdzie przystpi do ponownego napeniania. Mimo to pojawia si pytanie:
ak duo z tego, co stare da si ocali? Ile warta bya obecnie zastyga struktura, kiedy b
ya jeszcze wiea i pena ycia? Jak mona ocali ziarno, duchowy zbir przeszych do wiad
ied na to drce, a przy tym obiektywne pytanie o prawdziw warto tego, do czego spoec
przyzwyczaio si przez dugi okres, jest niewtpliwie konieczno ci. Od-powied ta wymaga
ppracy historyka potraficego z perspektywy spo-jrze na zmiany strukturalne z zapalon
ym dziennikarzem, wyszukiwaczem "brudw". Obaj dziaaj w ramach sfery domu jedenasteg
o, kady jednak na swj unikalny sposb. Obaj te potrzebni s w chwili zakoczenia cyklu.
Istniej kobiety i mczy ni, ktrych zadaniem jest podburzenie nieza-dowolenia i protestw
cz z nich niewtpliwie znajduje przyjemno w tragedii i z zasady dy do rewolucji. Po
powie ciopisarze znajduj saw w odsanianiu tego, co plugawe i dekadenckie, nawet w nic
h samych. Ludzie tacy s take potrzebni, poniewa gnu no przecitnego czowieka jest dop
przeraajca i potrzebny jest impuls, ktry mgby nimi wstrzsn. Na gbszym jednak, sy
m poziomie, powinna na-stpi przemiana koa w spiral, co zapobiegnie powtarzaniu si his
torii. Punkt poruszajcy si po okrgu wraca dokadnie do punktu wyj cia, je li jednak poru
za si po spirali, znajdzie si na? wyszym poziomie, pozwalajc na szerszy i, miejmy na
dziej, bardziej harmonijny dostp do dbr. Wikszy dostp do dbr niepokoi uprzywilejowany
h starajcych si zachowa pra-wa wyczno ci, dlatego te walka trwa. Kluczem do zwycistw
ostpu jest pokonanie lkw. Najwikszym z nich jest by moe lk przed utrat tosamo ci j
ego ego. We wszystkich domach nastpujcych pojawia si potrzeba odcicia si od tego nega
tywnego aspektu ycia jako stosunkowo odizolowana jednostka.
"Czysty oddech" rodzcej si jednostki, ktry zwizany jest z ascendentem, silnie trzyma
si swojej odrbno ci i z dum pragnie oryginalno ci. Bdzie on musia odda przynajmniej
z , kiedy przyjdzie czas wyko-rzystania materiaw, ktre tworzyli i udoskonalali jego li
zni przodkowie - dom drugi - materiay, ktre z duchowego punktu widzenia uwaa za gors
ze i o ktrych my la, e mog by uywane wedug jego woli. W domu pitym do wiadczenie pr
emocjonalnego i pasji oraz troski o potom-stwo oznacza moe rezygnacj z egoistycznej
dumy, bezpieczestwa, domu, korzeni - ktre wi si z domem czwartym. W domu smym szcz
esica miodowego - dom sidmy - zaczyna wygasa w mia-r jak w jego wyczno i czar bruta
wdzieraj si wymagania wsp-pracy i naciski rynku.
W kocu w domu jedenastym sukces, wadza, przywileje wynikajce z pozycji spoecznej - d
om dziesity - przepeniajce czowieka poczu-ciem dumy, wszystkie te zdobycze naley odda
je li chce si przyj rzeczywisto i pogodzi z moliwo ci odrodzenia. Jednostka moe u
pozycj przez dugi lub krtki okres, wszystko jednak, co opiera si na wyczno ci posiada
, dumie i samouwielbieniu poprzez samolubne uycie wadzy spoecznej skazane jest na n
ieunikniony rozkad i mier - mier, ktra, kiedy nadejdzie czas, skieruje jednostk w st
nowego narodzenia, z cikim bagaem karmy. Moment wyboru poznaje si przez do wiadczenia
nalece do domu jedenastego, wybr ten warunkuj jednak krytyczne do wiadczenia zwizane z
domem drugim, pitym i smym. Rezultaty tych wyborw widoczne s potem w domach upadajcyc
h. Rezul-tat kocowy, ziarno przyszej karmy, widoczny jest w domu dwunastym.
Dom dwunasty
Dom dwunasty zamyka cykl do wiadcze ludzkich. Stanowi ostatni faz procesu, ktry moe po
tarza si przez reszt ycia czowieka lub zako-czy si tym, co nazywamy mierci. W dom
ym jednostka albo przemienia odniesione przez siebie sukcesy w nasienie nowego c
yklu rozwoju, albo staje przed skumulowanymi rezultatami swoich poraek. W rzeczyw
isto ci nie ma czowieka, ktry nie osign jakiego sukcesu i nie ponis osobistego lub
go niepowodzenia. W ostatnim domu naszego cyklu czowiek nieuchronnie staje twarz w
twarz ze swoimi sukcesami i porakami. Jego wspomnienia z przeszo ci, te wiadome i te
nie wiadome, tocz si na progu prowadzcym do nowego cyklu. S to Anio wiata zaprasza
lsz podr lub ciemny Stranik Progu, na ktrego ksztat skadaj si niepowodzenia, rezyg
ycia, lki, zanie-dbania i popenione bdy. Czowiek musi zajrze w oczy tej zoonej is
ktr sam stworzy. Musi przej przez ni, bez wzgldu na koszty, je li chce zobaczy nowy
Nowy cykl przychodzi niezalenie od wyniku konfrontacji, nawet je li nastpuje po utra
cie ciaa fizycznego. Nie ma wic sposobu uniknicia prby. Mimo to wiadome ego, ktre nas
awione jest na nowy pocztek i ktremu przeznaczone jest rozpocz nowy cykl ycia w tym s
amym ciele, jest zwykle przekonane, e uda mu si uciec przed zowrogimi postaciami cz
ajcymi si przy bramie odrodzenia. Szaleczo walczy ono w ciemno ci, nie mogc ani pogodz
i si z sytuacj, ani pokutowa, ani zwyciy. Cierpic katusze na wspomnienie swoich nie
ze, drczony przez lki Przed tym, co przyniesie nowy cykl, czowiek pacze, wzywajc pomo
y i wiata. A pomoc przychodzi, cho nieraz niezauwaenie, gdy nierzadko jest on o lepion
przez ciemno i prze ladowany przez tykanie zegara czasu, ktry zawsze dla niego chodz
i albo zbyt wolno, albo zbyt szybko.
Mimo to ciemno staje si do zniesienia, gdy czowiek u wiadomi sobie e przez rezygnacj
zeczy mniejszyc moliwe jest odrodzenie si dla rzeczy wikszych. wiato istnieje take w
rze nasienia, ktre oczekuje na spenienie obietnicy odnowy zoone przez wiosn, wiato t
est jednak dziwnym i niepokojcym poblaskiem, ktry nadaje wszystkiemu nieoczeki-wan
e ksztaty i w ktrym wszystkie zdarzenia staj si tajemniczo sym-boliczne. Jest to dzi
wne wiato, poniewa przebija ono mg skumulowanej przeszo ci, pync z odlegej rzeczyw
iwersalno wysya sygnay do poszczeglnych ludzi; jedno kpie podzielno w morzu nowej
ej krwi. W tym wietle nasze ograniczone koncepty byszcz wizj ycia jak ciemne skay prz
mienione przez promienie ultrafioletu w ksztaty o fan-tazyjnych barwach.
Dom dwunasty naley rozumie przede wszystkim jako ostatni faz pcyklu, ktrego pocztki
dom sidmy. W dwunastym domu koczy si rejon nieba. To wa nie w tej sferze powyej horyzo
tu do wiadczenia ludzkie koncentruj si na udziale w spoeczestwie albo na wszech wiecie,
ktrym wada wszechobecny duch. Udzia w jedno ci spoecznej lub uniwer-salnej przyj konk
n form w domu dziesitym, w zenicie. Wytworzona przez taki udzia energia zostaa wyzwol
ona w domu jedenastym. Sia grupy wypeniaa jednostk, w miar jak realizowaa ona swoje z
dania spoeczne i zawodowe. W domu dziesitym do wiadczenia byy istotne i przeywane rzet
elnie, czowiek ma tutaj okazj cieszy si przyjemno ciami kulturalnymi i przyja ni moe
usiowa stworzy nowe ideay spoeczne, nowe nadzieje na lepsz przyszo . Moe on te ci
ejszo ci i tworzy nowe jutro dla siebie i dla wszystkich ludzi. rdem takich aktw twr
jest wizja powstaa z poczenia z gwiazd wiecc w zenicie jego ycia, poczenie, ktr
zeczywisto ci tylko przez stay i autentyczny wysiek.
Omawiajc znaczenie jedenastego domu, powiedziaem, e jedno dzia-a w nim, umoliwiajc
penienie funkcji w swoim mec?hanizmie; jest to tworzenie nie jednostki, jak w dom
u pitym, lecz poprzez ni. Co w takim razie z wynikami tego tworzenia? Mog wydawa si o
ne dziwne dla naszych umysw, silnie zahipnotyzowanych naszymi separatystycznymi wy
obraeniami o tym, jak powinno wyglda indywidualne istnienie.
Poniewa w domu jedenastym dziaali my jako twrczy reprezentanci, przez ktrych sia spoe
twa lub naszej szczeglnej grupy spoecznej bya wyzwalana na tradycyjne sposoby okre la
ne przez zbiorowe ideay, kultur i religi, mona byo spodziewa si, e ulegniemy wpywo
ideaw i zostaniemy przez nie uksztatowani. Je li yjemy w spoeczestwie materialistycz
i dekadenckim i je li pozwolili my mu dziaa przez nas, nie kwestionujc jego racji, czy
moemy ywi nadziej, e uda nam si unikn nieuniknionego losu czekajcego na to spoec
i pie-wamy i taczymy, nieodpowiedzialnie pawic si w rozkoszy podczas gdy wiat postpu
w stron zagady, czy nie musimy w naszej pod wiadomo- ci, je li nie wiadomie, odczu wp
zagady?
Wpyw wsplnego przeznaczenia jest dla czowieka losem. Musi on jednak pamita, e w dwuna
tym domu stanie przed ostatecznymi, logicz-nymi skutkami przyczyn z dziesitego do
mu, a idc dalej jeszcze, przypad-kowych czynnikw majcych swj pocztek we wcze niejszych
ktowych domach - pierwszym, czwartym i sidmym. W dziesitym domu spotkali -my potrzeby
spoeczestwa; oznacza to, e dokonali my wyboru lub zasu-gerowano nam wybr jakiej profe
ji lub miejsca w spoeczestwie. Spe-nili my te potrzeby spoeczne pod dalekim, a w rzadk
ich przypadkach bliskim, przewodnictwem naszej gwiazdy w zenicie. Znajdujemy nas
ze miejsce w wikszej cao ci. Od tego momentu moc tej wikszej, spoecznej lub uniwersaln
ej cao ci, musi sta si dominujcym wpywem w naszym yciu. Jest on dominujcy niezaleni
go, czy akceptujemy go biernie, czy buntujemy si przeciwko niemu, wspdziaamy z innym
i czonkami spoeczestwa, czy wyamujemy si jako reformatorzy, przywdcy rewolu-cyjni lub
przestpcy.
W dwunastym domu spotykamy si z konsekwencjami naszego biernego konformizmu lub t
e buntu duchowego. W pod wiadomy i lepy sposb spotykamy si z karm spoeczestwa albo t
ldamy w oczy naszej karmie jednostkowej czowieka, ktry walczy ze spoeczestwem dla spe
ienia wasnych egoistycznych interesw lub moe w imi lepszego wiata. Albo zasypiamy wte
dy duchowo, przyjmujc komfort zgody na tradycje i precedensy, albo znosimy ciar i k
onsekwencje naszych ideaw i na-szych wysikw wcielenia w ycie i przekazania innym nasz
ej wizji. Naj-cz ciej zdarza si, e obie te moliwo ci zachodz rwnocze nie w takich lub
proporcjach.
Podobnie jak domy czwarty, pity i szsty odnosz si do rnych sposobw ekspresji swojego
o, domy dziesity, jedenasty i dwunasty przedstawiaj rne rodzaje ekspresji zbiorowej,
i podobnie jak dom szsty odnosi si do kryzysu w przej ciu pomidzy sferami poniej i po
wyej horyzontu, tak rwnie i dom dwunasty okre la krytyczny stan przej ciowy pomidzy dwo
a wiatami. Jednostka, ktra oddaa si potrzebom spoecznym i zbiorowym, podejmuje tu wal
k, by uwolni si od wielu uwarunkowa, ktre zwizay j z okre lon sytuacj spoeczn i
odzi si jako nowa indywidualno . Tu take nastpuje repolaryzacja i zmiana kierunkw, w
sb inny jednake ni w domu szstym, gdzie zmagania jednostki obracay si wok osobistyc
ani-cze i potrzeby dyscypliny wewntrznej. W domu dwunastym trzeba poradzi sobie z r
zeczami, ktre maj swe korzenie w problemach zbiorowo- ci, w losie narodu i spoeczno ci,
w naciskach wywieranych przez spoe-czestwo na jednostk, a take naciskach zbiorowego
nie wiadomego organizmu na wiadome ego. W obu domach przeywa si du doz blu. Bl, kt
yczyn jest metamorfoza przeywana w domu dwunastym, okazuje si nie do uniknienia, co
powoduje, e jest on trudniejszy do zniesienia. Czowiek nie ma jak broni si przed ws
zech wiatem, oprcz odrodzenia si poza nim.
Ziarno tego odrodzenia zawarte jest w domu dwunastym. Symbolizuje to zakrzywieni
e linii horyzontu, ktry stanowi granic oddzielajc dom dwu-nasty i dom pierwszy. Mimo
e zakrzywienie to jest bardzo nieznaczne, pozostaje znaczce. W efekcie wierzchoek
pierwszego domu zostaje za-gity w d w kierunku od domu dwunastego. Odnosimy przy ty
m wraenie, jak gdyby ciar caego nieba dogina horyzont. Niebo wciska w Ziemi ziarno no
ego przeznaczenia, podczas gdy ziarno nadchodzcego cyklu uwalnia si z przeszo ci. Wedu
g tradycyjnej filozofii hinduskiej, ostatnia my l przebiegajca przez umys umierajcego
warunkuje jego przysze wcielenia.
Moemy przyj, e stwierdzenie to jest tylko symbolem, z drugiej jednak strony, trudno
jest podway jego prawdziwo . Kade narodziny s nowym dzieem Boga; gleba jednake, w kt
ane jest ziarno i sama sub-stancja, z ktrej ziarno to si skada, s produktami przeszo c
. Nowe nie jest ani ziarno, ani substancja, z ktrej zrobione jest ziarno, lecz ot
rzymana od Boga moc, ktr nowo narodzona istota moe wykorzysta, by w nowy sposb ukszta
owa to, co odziedziczya z przeszo ci. Ascendent repre-zentuje t wa nie moc, ktrej int
tacj uatwia zwikszajcy si kt zodiaku. Moc ta stanowi rzeczywist tosamo czowieka,
n stan poczucia indywidualnej ja ni. Jest ona mistycznym imieniem nowona-rodzonego
czowieka.
Indywidualna tosamo moe zadziaa lub nie. Poczona sia wspo-mnie nagromadzonych w d
stym - tzw. karma - moe by tak wielka, e tumi tosamo indywidualn nowo narodzonego c
a, zagusza ton nowego cyklu dajcego moliwo odrodzenia. Je li tak si zdarzy, wtedy now
ykl staje si zaledwie powtrzeniem cyklu poprzed-niego w nieznacznie tylko zmienion
ych warunkach, przy czym si zbiorowo- ci nieustannie walczy z duchem indywidualno ci,
usiujcym zdoby swoj tosamo , niekiedy cakowicie go miadc. Je li jednak czowiek w
konfrontacji przeytych w domu dwunastym i poradzi sobie z ciemno ci, ktr reprezentuj
r Progu", nie u wiadomione wspo-mnienia i kompleksy osobiste i zbiorowe, wtedy Ton n
owego cyklu moe zabrzmie czysto. Jednostka wiadoma wtedy swojej prawdziwej tosamo- ci
jest w stanie wykorzysta dla swego przeznaczenia wszelkie uwarun-kowania bdce skutk
iem jej przeszo ci i przeszo ci jej przodkw, rodzi-cw i caej ludzko ci.
Na ciece twrczego sukcesu nie sposb obej si bez korzystania z przeszo ci. ycie tw
na cigym czeniu przeszo ci i przy-szo ci w ja niejc tera niejszo , czenie wspom
nie twrcze. ycie to charakteryzuje obfito i po wicenie. Wasna tosamo , osobowo , m
organicznym cao ci to fundamenty wityni spenionej msko ci i kobieco ci. S one czterem
ami horoskopu urodzeniowego, penym chway krzyem ycia czo-wieka.
Jedn z najdziwniejszych cech naszej cywilizacji zachodniej jest rezyg-nacja z my le
nia i odczuwania w kategoriach procesw cyklicznych. Rezyg-nacj t zapocztkowaa podjta
pitym wieku naszej ery decyzja rady Konstantynopola, na mocy ktrej zakazano wiary
w reinkarnacj i wsz/stkie podobne procesy cykliczne. Decyzja ta jest typowa dla
spoeczestwa zachodniego i jego szczeglnej funkcji w historycznym rozwoju ludzko ci, w
ktrej wystpia silna tendencja w kierunku zerwania z wszelkimi przeja-wami chylcych
si wwczas ku upadkowi "filozofii witalistycznych". Nasza cywilizacja zawsze podkre l
aa zdolno czowieka do wyj cia ponad swoje uwarunkowania biologiczne i psychiczne, ktre
s czynnikiem dominujcym we wszystkich spoeczestwach opartych na instynkcie i wsplnoci
e ple-miennej, szczeglnie za spoeczestwach zwizanych z upraw roli i ho-dowl zwierzt
ake zdolno do wykorzystania my lenia analitycznego i abstrakcyjnego, aeby pokierowa ty
procesem przekraczania. Wymaga to oddzielenia umysu i rzdzcego nim ego od naturaln
ych instynktw i w pewnym sensie wszystkich naturalnych procesw. Pozwala to na po-b
udzenie ego do samogloryfikacji wbrew nakazom natury i na wyobraenie siebie w rol
i wadcy ycia i jego cykli. Sam jednake umys z trudem opiera si gosowi natury i nakazo
biologicznym przedstawianym czsto jako "potna pasja" lub w formie wyobrae mistycznyc
h. Potrzebny by wic sprzymierzeniec w postaci religii chrze cijaskiej, ktra pomogaby w
j poza funkcje yciowe zdominowane przez rytmy przyrody. Przymierze to zapocztkowao wi
ar w jedno tylko ycie, ktre dostaje si, by zrealizowa cel, jakim jest transcendencja
duchowa.
Tylko jedno krtkie ycie do naszej dyspozycji, by osign tak ogromne zadanie! Oznacza t
o, e kada chwila w yciu powinna by po wicona realizacji tego trudnego celu; nie wolno
raci ani sekundy, szczdzi adnego wysiku. Aeby osign sukces, naley bezwzgldnie za
nergiami wasnej wewntrznej natury, a take energiami caej natury. Cae to pojcie nieuch
onno ci doprowadzio do przedstawiania mierci jako ogromnej tragedii i nieubaganej siy.
ycie i mier s cz ci naturalnego cyklicznego procesu ycia, je li jednak nawet umys
czowieka lub te jego zdesperowana wola mog w duym stopniu kontrolowa procesy yciowe,
wydaje si on bezradny w obliczu ostatniego niezwycionego wroga - mierci. mier trzeba
yo odsun za wszelk cen, nawet za cen mierci innych ludzi. Tutaj dochodzimy do gwne
"czarnej magii", a zarazem celu wspczesnych wojen, ktre skierowane s nie tylko prze
ciwko ludziom innej narodowo ci czy rasy, lecz take przeciw naturze i rwnowadze ekol
ogicznej. Tu nie liczy si, co umiera, a mier naturalna jest rzadko ci.
Pewni ludzie w Indiach i Tybecie rwnie pochonici byli wol prze-kroczenia natury. Siam
natury, ktre starali si opanowa, byy wewnt-rzne instynkty i pragnienia czowieka. Umy
wykorzystywany w procesie transcendencji i we wszelkich praktykach ascetycznych
nie by umysem analitycznym, intelektem, lecz przede wszystkim holistyczn, pen wyobra-
i i integrujc si wewntrzn. Proces taki nie wymaga penienia funkcji spoecznych i re
acji ycia spoeczno ci, lecz wzgldnej przynajmniej i w wikszo ci wewntrznej izolacjijed
tki od spoeczestwa. W izolacji tej czowiek znajdowa szcz cie i spokj wypywajce z do
ia si do cyklicznych rytmw natury. Rezultatem by brak lku przed mierci, po-niewa pos
egano j jako nic wicej ni kolejn faz w caym procesie istnienia. Jogin usiowa wiado
ey mier w sposb, ktry natych-miast lub po okresie przemian duchowych doprowadziby do
rodzenia. Tak zrodzio si oglne pojcie "reinkarnacji", ktre zostao spersonifikowane, b
umoliwi lepsze zrozumienie przez ludzi, a ktrego uniwersalistyczne i transcendenta
lne znaczenie zachowali mdrcy.
Je li mier nie wywouje lku i je li przyjmie si przekonanie, e nasza podlegajca stopn
procesowi ewolucji "dusza", monada, ma do swojej dyspozycji "wiele y", mona opracow
a wskazwki odno nie do wiadomego przygotowania do mierci. Przygotowania te rozpoczynao
si z rozmysem w ostatniej fazie ycia jednostki. ycie i mier byy przeci-wiestwami, p
ie jak jang i jin, i kiedy ycie sabo do pewnego stopnia, mier nabieraa siy. By to z
naley rozpocz przygotowania do znaczcej, spokojnej i szlachetnej mierci.
W astrologii tak wa nie przedstawia si najbardziej pozytywne i naj-pikniejsze znaczen
ie dwunastego domu. Moe obejmowa ono do wiad-czenia zwizane ze wiadomym i penym spokoj
zakoczeniem fazy aktywno ci, przy czym koniec ten odsuwa si w sposb naturalny, nadajc
mu znaczenie. Moe okaza si to trudnym zadaniem nie tylko w od-niesieniu do mierci,
lecz take w kadej sytuacji, kiedy czowiek usiuje w znaczcy sposb zakoczy i podsumow
lwiek podjt przez siebie dziaalno .
Kady, kto prbowa kiedy wygosi zaimprowizowane przemwienie na przyjciu, wie, jak tru
est zakoczy mow w sposb przekonujcy i znaczcy. Koczc przemwienie, wielu mwcw pa
si, przechodzi od nastroju wzniosego do przyziemnego, nierzadko pozwalajc, by po du
gim czasie, bez adnej konkluzji, po prostu skoczyy im si sowa. Su?chacze s ju wtedy
ni i ich umysy szybko eliminuj lub zapo-minaj wszystko, co w przemwieniu zrobio na ni
ch wraenie. Kompozytor muzyki, dramaturg i powie ciopisarz czsto stoj przed tym samym
prob-lemem, kiedy zmuszeni s doprowadzi swoje dzieo do koca. Pocztek jest stosunkowo
atwy; wykorzystuje si przy tym odczuwany w sobie naturalny impuls ycia, emocjonaln
y zapa do ekspresji siebie. Na pocztku uwaga ludzi te nie jest jeszcze cakiem skonce
ntrowana, nie s oni skonni do krytyki. Stopniowo rozgrzewaj si i w kocu zapominaj, ja
i by pocztek.
Natura czowieka nie pomoe mu jednak w stworzeniu znaczcego zakoczenia, ktre utkwi w p
amici ludzi. Naturalnym zakoczeniem jest wyczerpanie - wyczerpuje si twrca i zgromad
zeni wok ludzie. Prze-mwienie i sam przemawiajcy umieraj bez wikszego znaczenia ze st
ro ci. Jeeli ja , istota duchowa, nie przejmie kontroli i nie poczy wszystkich wtkw d
, trwajcego cae ycie wysiku, najistotniej-szych jego elementw, w jedno zakoczenie, is
nieje niebezpieczestwo, e t wielk chwil przysoni kurz opadajcy po walce.
Wszystko, co zaszo wcze niej, moe ulec zapomnieniu, znaczce zakoczenie pozostanie jedn
ak w pamici. Pozostawi ono trwae wraenie w umysach i duszach ludzi, ktrzy byli jego w
adkami. Podobnie jak ziarno jest ono ostatnim wytworem, realizacj ycia ro liny jedno
rocznej. Ro lina umiera, a ziarno upada na ziemi, zawiera ono jednak w sobie moc wi
ecznie odnawiajcego si ycia. "Jeeli ziarno pszenicy wpadszy w ziemie nie obumrze, zos
tanie tylko samo, ale jeeli obumrze, przynosi plon obfity" (J 12, 24)*
* Cyt. wg Biblia Tysiclecia. Wydawnictwo Pallottinum, Pozna - Warszawa 1980 (przyp
. tum.).
Na poziomie symbolicznym kade wielkie, znaczce zakoczenie dugo-trwaego wysiku czowie
moe by ziarnem. Ziarno takie moe wytworzy kady cykl do wiadcze i kade ycie ludzkie.
k si nie stanie pozostaj po nich zaledwie ulotne wspomnienia. Mona pamita pikno kwiat
cyklu, li cie jego daway moe schronienie i pokarm stworze ktrych ycie byo dziki nim
wsze; je li jednak nie powstao ziarno wtedy ginie te esencja i substancja danego cyk
lu do wiadcze, danego przemwienia i danego ycia.
Ciao umiera, warto ycia moe jednak trwa. Je li czowiek zdoa wnie co warto ciowe
trwa to w rd jego czonkw, we wspomnieniach przyjaci lub wrogw. Warto Edisona wieci
kad arwk, rozbrzmiewa d wikami kadej pyty gramofonowej. War-to wykracza jednak po
poeczny. Istnieje ona take w wymiarze osobistym i duchowym. yjc, czowiek zwiksza wart
wojej duszy bdcej spichlerzem, w ktrym przechowywane s zbiory do wiadcze wszystkich cy
li; zbiory te stanowi kwintesencj osiganej przez czowieka nie miertelno ci w ciele duch
wym. Kiedy spichlerz si napeni, czowiek osiga indywidualn nie miertelno . Zwycia on
i nie poprzez odrzucenie jej, co byoby daremnym gestem, lecz uczc si, jak umiera znac
zco, mierci ro liny uginajcej si pod ciarem podnych, odnawiajcych ycie ziaren. m
czna tylko wtedy, gdy pozbawiona jest znaczenia i gdy czowiek oddaje si jej ze znue
nia i znudzenia: tak wyglda duchowa poraka.
Sztuka doprowadzania kadego do wiadczenia do twrczego koca jest najwysz ze sztuk i chy
a te najrzadsz w naszej zachodniej cy-wilizacji. Sztuka ta wymaga odwagi wyrzeknici
a si "duchw" przeszo ci. To wyrzekniecie si okre la si sowem zerwanie. Wolno w nowy
jest moliwa, je li nie nastpio wiadome zerwanie z przeszo ci, je li czowiek nie jes
do dokonania znaczcego i harmonijnego podsumowania caej przeszo ci lub te je li nie sta
o na stwierdzenie "koniec" i zapomnienie o wszystkim, co musi pozostawi nie zakocz
one i nie rozwizane, aby mc wej w nowe ycie, rozpocz nowy cykl do wiadcze.
Niestety w naturze duchw ley tendencja do pozostawania w starym miejscu, subtelneg
o trzymania si w zakamarkach pod wiadomo ci - mam tu na my li duchy nie ukoczonych prac,
nie wypowiedzianych sw, maych i duych gestw, do ktrych nie udao si przekona serca
Przema-wiajcy, ktry spogldajc na zegar na cianie zauwaa, e koczy mu si czas i e p
akoczy ju swoj mow, moe nagle przypomnie sobie wszystko, co chcia jeszcze powiedzie
ego nie powiedzia. Czy bdzie on prbowa upchn wszystkie te my li w ostatnie kilka minu
rzemowy, co w rezultacie daoby bekot, ktry skonfundowaby tylko su-chaczy? Wielu mwcw
yni tak wa nie, dziaajc na wasn szkod. Naley mie odwag, by zrezygnowa z rzeczy, k
powiedziao, z gestw, ktrych si nie zrobio i z mio ci, ktrej si nie do wiadczyo, i
dstawie tego, co zostao zrobione. Wymaga to oczywi cie umiejtno ci, przede wszystkim j
ednak odwagi. Jest to szczeglny rodzaj odwagi, najczystszy i czsto trudniejszy ni s
ia pozwalajca na zapom-nienie o mierci w rd podniecenia walk na polu bitwy. Odwaga tak
jest czsto nie rozumiana. Nie jest to odwaga emocjonalna ani fizyczna. Umys odgry
wa w niej pewn rol, gwnie jednak jest ona aktem woli duchowej. Czowiek godzi si ze sw
imi stratami i wkracza w nowe, wiedzc dosko-nale, e ktrego dnia w jakim miejscu przyj
dzie mu znowu spotka si z odrzuconymi duchami. Je li jednak wykorzysta ten czas, by
rozwin si i wej na wyszy poziom wiadomo ci i siy, bdzie w stanie lepiej poradzi s
ukoczonymi zadaniami.
Podrczniki astrologiczne mwi, e dom dwunasty jest domem karmy i tworzenia wizi. Poten
cjalnie jest on te jednak sfer realizacji i symbolem doskonaego koca, ktry stanowi pr
eludium do wspanialszej przyszo ci. Urodzeniowy dom dwunasty wskazuje na to, e czowie
k moe osign pen realizacj, je li co takiego jest w ogle moliwe. Nie mwi nam, czy
edzie. Nie mwi, czy pozostawi za sob wiele odpadw, wiele nie rozwizanych spraw. Nie
wiemy te, czy bdzie w stanie odrzuci nkajce go duchy, rozsta si z nimi z u miechem i
wag odnowi swj umys i swoje ycie. Dowiadujemy si jednak o naturze i sile duchw, z kt
przyjdzie mu walczy; uzyskujemy w ten sposb oglny obraz pod wiadomo ci - sfery duchw i
pozostao ci nie rozwizanych prob-lemw i nie przeytych do wiadcze. Moemy te pozna op
po-sb poradzenia sobie z duchami i z destrukcyjnymi wytworami pod wiado-mo ci.
Wskazwki uzyskane z domu dwunastego s rwnie pozytywne jak wskazwki z wszystkich inny
ch domw. Tak naprawd nie ma "zych" domw. Istniej jednak sfery do wiadcze, w ktrych p
aj si sytuacje kryzysowe - ich nieunikniono jest konieczna dla lepszej przyszo ci. W d
mu szstym czowiek przechodzi kryzysy zwizane z przygotowaniami do ycia w zwizkach, kt
e z kolei wi si z domem sidmym. Z kryzysu tego trzeba wyj zwycisko, je li chce si
ziwy zwizek i zrozumie gbokie yciodajne znaczenie dzielenia ycia ze staym towa-rzysz
W domu dwunastym kryzysy s rezultatem relacji, jakie czowiek wypracowa sobie do sp
oeczestwa, kultury i oglnie przyjtych warto ci. W domu dwunastym spotyka on te mniej o
zywiste skutki spoecznych i zawodowych niepowodze, a take skutki swoich sukcesw i zw
ycistw. Przede wszystkim jednak, spotyka mniej oczywiste skutki stosowania me-tod
, ktre pozwoliy mu na zdobycie sawy i wadzy lub te skutki lenistwa i bierno ci, ktre
yczyniy si do jego wewntrznej i zewntrznej poraki. Nierzadko zdarza si, e sukcesy rz
j cie tak ciemny, jak spektakularne byy osignicia. Sukces czsto niesie ze sob urazy
rogo , moe te doprowadzi do niepowodze lub nawet mierci innych ludzi. Naley pa-mita
negatywnych rezultatach, a take o lkach, poczuciu winy, wyrzutach sumienia i zmora
ch zmuszajcych do powrotu do tragicznych scen z przeszo ci, ktrych nie da si ju odwrc
ienie te zostay stworzone przez nasze dziaania, po rednio lub bezpo rednio, z premedyt
a-cj lub nieumy lnie.
Jedynym sposobem poradzenia sobie z takim cieniem, jest o wietlenie go strugami wia
ta z rnych kierunkw. Nie wolno ba si i zastyga w lku. Duchy i cienie znikn, gdy pa
nie wiato zrozumienia i wspczucia.
Tradycja astrologiczna przypisuje domowi czwartemu znaczenie "koca". Czytelnik moe
zastanawia si tu, jak dom czwarty ma si do opisanych powyej cech domu dwunastego. P
ozorna sprzeczno wyja nia si, gdy u wiadomi si sobie, e koniec, o ktrym mwili astrol
by kocem ostatecznym, kocem, ktry nie pociga za sob nowego pocztku. W do-mu dwunas
zowiek stoi przed kocem, ktry moe sta si pocztkiem i staje si nim - jest to okres p
owy pomidzy dwoma cyklami.
Czowiek przeywajcy do wiadczenia z tego domu stoi na progu dzielcym dwa zespoy warunk
Przypu my, e potyka si on na tym progu i przewraca; oznacza to, e natkn si na swoje
y, ktre go pokonay. Nowy cykl nie bdzie dla niego odrodzeniem, lecz upadkiem w prze
pa ostatecznej dezintegracji. Zmarnowa on krytyczny moment przemiany i spada kolejn
o przez pierwszy, drugi i trzeci dom do dna, ostatecznego koca, ktry czeka na nieg
o w domu czwartym.
W yciu codziennym wiele rzeczy umiera bezpowrotnie, przynajmniej z punktu widzeni
a naszej jednostkowej wiadomo ci. Wedug astrologii horalnej, kiedy czowiek prbuje pozn
a co zoonego z konkretnej materii, czwarty dom astrologii horalnej odnosi si do koca
ej materii. Mimo e moe wydawa si ona cakiem martwa, jest w stanie zostawi za sob duc
w tym przypadku, pozostao ci materii, ktra, jak si wydawao, przestaa istnie, powrci
rmie obsesji w jego wiadomo ci.
Nie powinno si pozwoli, by cokolwiek umaro mierci ostateczn; wszystko powinno by prz
arzane i przemieniane - przetwarzane w do-mu jedenastym i przemieniane w domu dw
unastym. Teoretycznie kady cykl dziaania powinien w chwili wej cia w sfery domu jede
nastego i dwu-nastego zosta przemieniony w pocztek nowej dziaalno ci na wyszym poziomi
e. Nic nie umiera, je li nie zaistnieje sytuacja kryzysowa, w ktrej zabraknie si, ktr
e przetworzyyby i przemieniyby to w co nowego i lep-szego. Symbolicznie miejscem, w
ktrym moe nastpi taka przemiana, jest dom dwunasty. Dopiero gdy przemiana taka zakoc
zy si niepowodze-niem, stopniowo i nieuniknienie przychodzi ostateczny koniec z d
omu czwar-tego - dom pierwszy, drugi i trzeci dziaaj wtedy w swoim czysto negatyw-
nym aspekcie, stajc si domami dezintegracji. Dlatego wa nie na poziomie najgbszym dom
wunasty jest najistotniejsz sfer do wiadcze, ktrej znaczenie wykracza daleko poza powi
erzchowne znaczenie przypisywane mu przez klasyczn astrologi. Jest to prawdziwy do
m tajemnic, wszystkie bowiem etapy przej ciowe przepenione s elementami tajemniczymi
, nie-poznawalnymi i irracjonalnymi. Wszystkie je trzeba jednak przey, w jakiej-ko
lwiek formie by wystpiy. Naley przyj je, uzbroiwszy si w jedno-znaczne zrozumienie ca
sekwencji przeszych do wiadcze, w odwag i wiar, a take wspczucie. Konfrontacje taki
s w sobie obietnic nie miertelno ci.

Trjpoziomowy cykl do wiadcze indywidualnych

W niniejszej ksice zdefiniowaem domy urodzeniowe jako cz ci prze-strzeni otaczajcej no


y organizm ludzki w chwili, gdy czowiek nabiera pierwszego oddechu, ustanawiajc w
ten sposb sw podstawow relacj do otaczajcego go zewntrznego wiata, kosmosu. Interpre
znaczenie domw jako sfer do wiadcze, powinienem podkre li, e tak naprawd opisuj powt
e si cykle dwunastu etapw, ktre skadaj si na rozwj jednostkowy. Jak kady proces, ta
en wie si oczywi cie z pojciem czasu. W ten sposb do mojego opisu wkrad si element d
czno ci. Dwuznaczno ta odnosi si do podstawowej prawdy y-ciowej, ktra mwi, e aby u w
obie wszystkie implikacje istnienia w otaczajcej przestrzeni, potrzebny jest czas
.
Moemy wyrazi to inaczej, mwic, e czas jest miar zdolno ci wia-domo ci czowieka, nie
poziomu, na jakim wiadomo ta funk-cjonuje, do rwnoczesnego przeywania wszystkiego, c
zego mona do- wiadczy. wiadomo jednostkowa dziaa na zasadzie zdolno ci upo-rzdkowane
i jego instrumentw- mzgu i caego systemu nerwowego - do postrzegania, odnoszenia d
o siebie poszczeglnych ele-mentw oraz integrowania i interpretowania rnorakich bod cw.
Zdolno ta jest ograniczona; umys moe przyj i przetworzy jedynie okre lon liczb bod
czasie. To wa nie granice tej zdolno ci stanowi o relacji midzy przestrzeni a czasem; i
bardziej ograniczony jest umys, tym wicej czasu potrzeba, by przeanalizowa on i za
reagowa na wszystkie impulsy przychodzce z zewntrz.
Wszystkie moliwo ci do wiadcze dostpne czowiekowi urodzonemu w okre lonym punkcie przes
eni s ze sob powizane i nawzajem na siebie oddziaywuj. W ten sposb - jak ju wspomnia
teoretycznie, z punktu widzenia domw, czowiek moe zareagowa na ycie w kadej chwili.
e li rzuci si on w przygod miosn z domu pitego i pocznie dziecko, tem jego dziaa mo
y domu sidmego: jego relacja do innego czowieka, jego osignicia zawodowe, przyja nie i
marzenia. Po-dobnie w gr wchodzi moe jego widzenie siebie - dom pierwszy, i po-sia
dane przez niego przedmioty - dom drugi. Mimo to, uwaga jego skupi si na samej mio c
i; wiadomo jego ego skoncentruje si na tym rodzaju do wiadcze. Nie mogaby ona skupi
tej sferze, gdyby mia on tylko trzy lata, poniewa oczywi cie funkcje hormonw i mzgu po
trzebne do takiego skupienia uwagi i uaktywnienia okre lonych energii w ciele nie
s jeszcze naleycie wyksztacone, mimo e istniej w u pieniu.
Mamy wic do czynienia ze stopniowo postpujcym procesem samo-realizacji, czyli z roz
wijajcym si czowiekiem. Rozwj ten odbywa si na trzech okre lonych poziomach - cho w t
miejscu nie powinni my rozgranicza tych poziomw zbyt wyra nie. Czowiek moe "zawczasu" m
e ju o wyszym poziomie, rzucajc przy tym wiato na poziom niszy.
W mojej ksice The Astrology of Personality (pierwsze wydanie, 1936, s. 144, 229 i
dalej)*, opisuj "rozwj osobowo ci indywidualnej".
* Wydanie w mikkiej oprawie wydawnictwa Doubleday & Company opubliko-wane zostao w
1970. Odno nik dotyczy strony 212 i nastpnych.
Odsyam tu czytelnika do tamtego tekstu. Ta sama problematyka pojawia si, tym razem
opisywana z innego punktu widzenia, w Nowych domach dla nowych ludzi (1938, Cz pie
rwsza: Wstp, s. 3-11). Uwagi zawarte w obu tych pracach podsumowa mona w nastpujcy sp
osb:
Do wiadczenia czowieka, ktrego indywidualno jest wyksztacona, mog pojawia si na trz
h poziomach. Naturalny proces rozwoju osobowo ci ma, w najoglniejszym tego sowa znac
zeniu, charakter cykliczny. Jak ju wspomniaem, teoretycznie kady cykl trwa co najmn
iej 28 lat. Liczb 28 przedstawia si jako "miar czowieka", szczeglnie czowieka z rozwi
it wiadomo ci indywidualn, samorealizujcego si, czowieka "archetypowego", odpowiada
szym wspczesnym ideaom.
Podczas kadego dwudziestoo mioletniego cyklu czowiek przechodzi na poziomie symbolic
znym i skupia swoj uwag kolejno na kadej z dwu-nastu sfer do wiadcze reprezentowanych
przez jego dom urodzeniowy. Krok po kroku dostrzega on najlepiej, jak jest to mol
iwe, potencjalne do wiadczenia zawarte w kadej sferze domw, od domu pierwszego do dw
unastego. Nastpnie proces ten powtarza si na "wyszym" poziomie pomidzy 28 a 56 rokie
m ycia. Istnieje te moliwo przeycia do wiad-cze na jeszcze wyszym poziomie duchowym
do 84 roku ycia. Cykl osiemdziesicioczteroletni odpowiada cyklowi Urana, a tej wa nie
planecie przyporzdkowana jest w symbolice astrologicznej zdolno prze-miany siebie.
Prawdziwie wyindywidualizowany czowiek ze stosunkowo rozwinitym umysem ma w sobie
zdolno zmiany stanu wiadomo ci, moe wic porusza si pomidzy poszczeglnymi jej pozio
en sposb zmieniajc sw wewntrzn polaryzacj. Czowiek na bardziej pry-mitywnym, plemien
etapie ewolucji nie by w stanie wpywa w ten sposb na swoj wiadomo , chocia w szcze
rzypadkach uwaa si, e moliwy by inny proces, dajcy jednak zdecydowanie odmienne rezul
aty.
Moemy wic mwi o trzech "narodzinach", ktre odnosz si do dialektycznej sekwencji tezy
ntytezy i syntezy. Z punktu widzenia astro-logii, czowiekrodzi si w fizycznej bios
ferze naszej planety w chwili nabrania pierwszego oddechu. Jest to teza. Nastpnie
odradza si on w wieku 28 lat w psychologicznej noosferze. Istnieje te moliwo jeszcze
jednego odrodzenia si w sferze duchowej - pneumosferze - w wieku 56 lat, pod war
unkiem, e wiadomo czowieka prawdziwie rozwina si pod wzgldem warto ci indywidualny
sie dojrzaego ycia. Je li nie nastpi taki rozwj lub zosta on przerwany, wtedy okres o
6 roku ycia do mierci przyniesie jedynie powolny rozpad, atrofi osobowo ci.
Pierwsze urodzenie si w materii stanowi narodziny w ramach wiadomo- ci danej rasy, k
ultury i spoeczestwa. Tutaj, w gleb zbiorowych tradycji, a take pul genetyczn, zapusz
zane s korzenie osobowo ci. Stanowi one fundamenty wityni jednostki sigajce do mroczn
pod wiadomo ci zbiorowej. Teoretycznie mody czowiek wskrzesza przeszo , by dopro-wadzi
stanu spenienia w tera niejszo ci w chwili, gdy koczy studia, ktre umoliwiy mu asymila
radycji jego kultury, a na gbszym jeszcze poziomie, caego rodzaju ludzkiego. Moe on
te jednak zbuntowa si przeciwko temu dorobkowi, je li uzna go za przestarzay, ogranicz
ajcy i przekamany.
Drugie narodziny to "narodziny indywidualno ci". Wci jeszcze mody czowiek, w wieku oko
28 lat, ma wtedy szans u wiadomi sobie, kim jest jako jednostka. wiadomo ta moe przy
ormie okre lonego powoania, zawodu w ramach przyjtego systemu spoecznego, w ktry moe o
wnie nowe elementy. Moe on te "odnale siebie" poprzez dugotrwa walk z istniejcy
ami. Zanim jednak osignie ten wiek, bdc nastolatkiem lub modym studentem, moliwe, e b
ie iden-tyfikowa si jedynie z protestem umotywowanym niezadowoleniem z is-tniejcych
tradycji. Protest ten ogranicza tak skutecznie, jak acuchy nie-wolnika; nienawi pot
rafi ograniczy rwnie silnie, jak mio . Prawdziwe narodziny indywidualno ci przychodz,
dy czowiek przeszed? ju przez okres buntu, pozostawi go za sob i kiedy zaczyna on zda
wa sobie spraw z prawdziwego ksztatu swojego "ja" i swojego przeznaczenia. Bunt neg
atywny powinien zamieni si wtedy na pozytywne domaganie si wasnych praw.
Trzecie "narodziny", je li w ogle wystpuj i staj si czym wicej ni nieokre lonym ucz
te pragnieniem zrealizowania warto ci du-chowych, powinny wykroczy ponad wspln przesz
poeczestwa i dokonania jednostki. W procesie przekraczania zarwno czynniki zbiorowe
, jak i jednostkowe znajduj spenienie. Jednostka u wiadamia sobie sw funkcj w spoecze
ie i w caej ewolucji ludzko ci, spoeczestwo nato-miast dostrzega warto jej wkadu. Naw
je li wkad ten prowadzi do przewrotu i rewolucji, ycie w ostatnim dwudziestoo mioletni
m okresie powinno przynie uznanie i akceptacj ze strony przynajmniej maej grupki bdce
zacztkiem nowych jednostek przyszo ci. Wkad ten przybiera z reguy form "symboli", kt
mona przenie na innych ludzi, co sprawia, e zapewniaj wzgldn nie miertelno jednost
rzez innych realizuje duchowy dorobek swoich do wiadcze. Symbolami mog tu by okre lone
czyny, ktre pozostaj w pamici naocznych wiadkw, mog to te by dziea sztuki, ksiki
my li.
Wiedza astrologiczna, a take astronomiczna wskazuje na to, e kiedy my li si o rozwoju
postpujcym przez dwana cie gwnych sfer do wiad-cze, najcz ciej wyobraa si cykliczn
tu przedstawiajcego istot osobowo ci czowieka. Punktem tym jest ascendent. Naley pami-
a, e horyzont, ktrego wschodnim kocem w horoskopie dwuwymiaro-wym jest wa nie ascenden
, rzeczywi cie zaczyna si porusza po fizycz-nym urodzeniu. Ruch ten jest wynikiem ob
rotu Ziemi w lewo wok swojej osi, czyli od pierwszego domu do drugiego, trzeciego
itd. Z drugiej strony, jak ju wspomniaem, podczas gdy niebo widziane przy horyzonc
ie moe si zmieni, sam fakt przeywania horyzontu przez czowieka nie ulega zmianie. Czo
iek niesie ze sob horyzont i poudnik miejscowy wszdzie, gdzie si udaje; stanowi one i
ntegraln cz struktury jego osobowo ci i wiadomo ci. Gdyby jednak porusza si on w prz
i kosmicznej, owo poczucie horyzontu byoby nieobecne.
Dla wikszo ci astrologw cig domw nadal wyraa dobowy obrt naszej planety wok swojej
jest tak rzeczywi cie, z punktu widzenia ludzi na powierzchni Ziemi. Kiedy pisaem A
strologi osobowo ci, w wik-szo ci podtrzymywaem ten punkt widzenia, cho i wtedy nie by
w peni zadowolony z niektrych jego zastosowa. W p niejszych latach u wia-domiem sobie,
e li na horoskop urodzeniowy patrzy si jak na horoskop jednostkowy, a nie odpowiada
jcy caej planecie w danej chwili, naley przypisa mu okre lone miejsce w przestrzeni. W
kadym podej ciu homocentrycznym w astrologii naley przyj podstawow prawd - czowiek
powierzchni naszej planety, nie w jej rodku. Horoskop urodzeniowy odnosi si do re
lacji czowieka do wszech wiata w momencie urodzenia; jest to jego orientacja w prze
strzeni. Jednostka stanowi sama w sobie swoj przestrzenn relacj do kosmosu i wszyst
kiego, co wypenia go w danej chwili. Jest to niezmienna zasada warunkujca jednostk
owe ego czowieka. Innymi sowy, jest to rozkad, plan wityni jego ego, ktry, jak kady
n, odnosi si do przestrzeni.
Plan taki stanowi jednak tylko archetyp, struktur idealn lub inaczej, zestaw poten
cjaw. Idea musi sta si rzeczywisto ci, podobnie jak rysunek musi sta si prawdziwym
em, a do tego potrzebny jest proces stopniowej realizacji. To wa nie ma na my li astr
olog mwicy o progresjach i tranzytach. Pojcia te odnosz si przede wszystkim, cho nie
kadym przypadku wycznie, do ruchw planet. Astrologowie wyko-rzystuj te ruch urodzeni
wego poudnika miejscowego, a co si z tym wie, prdko obrotu Ziemi, jako podstaw do o
e i przewidywa, na przykad w tak zwanych dyrekcjach prymarnych.
Dyrekcje te z kolei odnosz si do rzeczywistych ruchw cia niebieskich i ich wpywu na Z
iemi, a przez to i do zmian w otoczeniu czowieka. Kiedy wspominam o okresach dwudz
iestoo mioletnich, mam na my li subiektyw-ne zmiany w wiadomym wyobraeniu czowieka o so
bie, a wic zmian w jego postawie wzgldem siebie wobec naporu codziennych do wiadcze.
Wyobraenie o sobie zmienia si w miar zmian rytmw i natenia energii jego ciaa. Zmiany
s w duym stopniu zalene od wieku. Wyobraenie o sobie z zasady znacznie rni si u dzi
a, czterdziestolatka i przecit-nego emeryta. Zachodz tu zmiany genetyczne, ktre mod
yfikowane s przez cechy osobiste i przeywane zdarzenia.
Wikszo tych zmian mona przedstawi symbolicznie w nastpujcy sposb. Prosz wyobrazi
scendent, czyli punkt ego, porusza si w lewo wok horoskopu, przy czym kady peny obrt
rwa 28 lat. Co siedem lat punkt ten pokrywa si z jednym z czterech ktw horoskopu. W
ten sposb na sidme urodziny osignie si nadir; na czternaste: descendent; na dwudzie
ste pierwsze: zenit, czyli Medium Coeli, a w wieku 28 i potem 56 lat rozpocznie
si nowy cykl.
Tak wa nie przedstawia si znany siedmioletni cykl tak czsto przyta-czany w dzieach ezo
terycznych. Znaczeniem wieku 7, 14, 21, 28, 35, 42, 49, 56 itd. lat zajem si w The
Astrology of Personality i rozmaitych artykuach. Podkre lam ponownie, e cykl ten wpyw
a na kadego czowieka w takim czy innym stopniu, wnoszc w jego ycie bardziej lub mnie
j istotne przeycia, a zarazem bardziej lub mniej istotne zmiany do jego wiadomo- ci.
Z drugiej strony, naleaoby zauway, e cykl ten moe przyj charakter indywidualny wyn
z okresowego pokrywania si punktu ego z planetami urodzeniowymi, w miar jak punkt
ten przesuwa si wok mandali domw. W wikszo ci przypadkw wspomniane pokrywanie si pu
ego i planet dziaa na zasadzie katalizatora przyspieszajcego zmiany w wiadomo ci czowi
eka, cho zmiany te nie zawsze s oczywiste. Mog one, cho nie musz, zalee od zdarze z
nych.
Pojawia si tutaj problem wyboru optymalnej metody pomiaru ruchu punktu ego wok horo
skopu. Mona podzieli przez siedem liczb stopni zodiaku pomidzy horyzontem a poudnikie
m miejscowym, co da nam liczb stopni, o jak punkt ten przesuwa si w cigu roku. Ponie
wa jednak w wikszo ci przypadkw pnocno-wschodnia i pnocno-zachodnia wiar-tka horosk
zawieraj tej samej liczby stopni (to samo odnosi si do wiartki poudniowo-zachodniej
i poudniowo-wschodniej), oznaczaoby to, e punkt ego porusza si ze zmienn prdko ci.
ie z koncepcj przyjt w tej ksice, liczy si aspekt przestrzenny domw, ktry od-powiad
temowi podziau domw Campanusa, nie za aspekt czasu, czyli czas, jaki potrzebny jest
, by przemierzy stopie w zodiaku i aby planety wzeszy od horyzontu do poudnika miejs
cowego - system Placidusa. Dlatego te logiczne byoby podzielenie na rwne cz ci przestr
zeni otaczajcej nowonarodzonego czowieka na powierzchni Ziemi. Kady dom odpowiada 3
0 stopniom przestrzeni otaczajcej czowieka, a punkt ego porusza si w tej przestrzen
i ze sta prdko ci od jednego wierzchoka domu do nastpnego. Prdko ta wynosi 28 mies
, czyli 28 lat podzielone przez 12.
Oznacza to, e aby dokadnie ustali, kiedy punkt ego przechodzi przez dan planet, naley
obliczy jego pozycj w przestrzeni domw. Obliczenie to jest bardziej skomplikowane,
w technice takiej dokadno nie jest jednak zbyt wana, poniewa bardziej zaley nam na us
aleniu subiektywnych zmian w wiadomo ci i osobowo ci ni na okre leniu dokadnego czasu zd
rze. Punkt ego wchodzi na wierzchoek drugiego domu horoskopu urodzeniowego w 28 mi
esicy - dwa lata i cztery miesice - po urodze-niu, na wierzchoek trzeciego domu w 5
6 miesicy - cztery lata i 8 mie-sicy - po urodzeniu, a na wierzchoek czwartego domu
, czyli nadir, w 84 miesice, czyli 7 lat po urodzeniu. Je li planeta znajduje si doka
dnie w poowie drogi pomidzy wierzchokami trzeciego i czwartego domu, wtedy punkt eg
o po raz pierwszy pokryje si z t planet w wieku 5 lat i 10 miesicy, a po raz drugi w
33 lata i 10 miesicy po urodzeniu. Je li podzielimy liczb stopni zodiaku w domu prz
ez 28, otrzymany wynik pozwoli nam okre li przestrze przebywan przez punkt ego w tym
domu w cigu jednego miesica, wyraon w stopniach zodiakalnych.
Dla przykadu we my mj horoskop urodzeniowy, w ktrym Ksiyc znajduje si w 25 stopniu Wo
ka w drugim domu, ktry rozpoczyna si w 1 stopniu Wodnika i koczy w 16 stopniu Ryb -
system domw Campanusa. Dom ten zawiera wic 45 stopni. Liczba 45 podzielona przez
28 daje nam 1,6, troch wicej ni ptora miesica na stopie zodiaku. Ksiyc znajduje si
nie przed pozycj zodiakaln wierzchoka drugiego domu. Wierzchoek drugiego domu odpowi
ada wiekowi 30 lat i 4 miesicy, co oznacza, e punkt ego przekroczy mj urodzeniowy Ks
iyc, kiedy miaem 30 lat i 4 miesice plus rok i ponad dwa miesice, czyli 31 i p roku.
go miesica byem wiadkiem jednego z najwaniejszych koncertw w moim yciu, w ktrym orki
ra graa skomponowany przeze mnie utwr symfoniczny: The Surge of Fire i ktry okaza si
duym sukcesem. Punkt ego zetkn si z moim urodzeniowym Merkurym w 4 stopniu Ryb, kied
y miaem 33 lata i dziewi miesicy. Wtedy wa nie wydaem w Indiach ksik The Rebirth o
usie, a take, w Carmel w Kalifornii, zbir wierszy. Co wicej, w tym samym czasie zac
zem prowadzi wiele wy-kadw, aby bardziej sprecyzowa swoj filozofi. Dokadnie w wiek
t, kiedy punkt ego wszed w dom czwarty, podjem decyzj, ktra dwa miesice p niej dopro
do mojego pierwszego maestwa. Punkt ego przeszed przez moje urodzeniowe Soce - trzec
stopie Barana, kiedy pewna mier i nastpujce po niej zdarzenia stworzyy warunki dla t
go maestwa. Wszystko to spowodo-wao, e zaczem po wica wikszo czasu astrologii i
pisaniu.
W okresie, kiedy punkt ego przechodzi przez potrjn koniunkcj Plutona, Marsa i Neptun
a na kocu mojego szstego domu, byem powanie chory - od 13 do 14 roku ycia. Dwadzie cia
lat p niej sytuacja powtrzya si; przeszedem przez kryzys, nie tak ju powany, i tym r
natury psychicz-nej. Znaczce kontakty i zmiany w moim podej ciu do zwizkw z innymi lu
d mi zaszy, kiedy punkt ego przeszed przez Jowisza w moim sidmym domu, zarwno za pierw
szym, jak i za drugim razem. Za trzecim razem, w 1966, przeyem znaczny wzrost publ
icznego zainteresowania moimi pracami i moj filozofi ycia. Trzecie przej cie przez mj
szsty dom urodzeniowy przynioso duo pracy, co w rezultacie doprowadzio do chroni-czn
ego przemczenia i zmusio mnie do szukania porady lekarskiej, aby przeciwdziaa proces
om starzenia mojego ciaa.
Przykady te same w sobie nie s znaczce. Zdarzaj si przypadki, ktre wykazuj wyra ne k
cje pomidzy planetami i przemieszczajcym si punktem ego a zmianami w wiadomo ci. Wiele
zaley oczywi cie od sposobu, w jaki dany czowiek zareaguje na moliwo wewntrznej tran
ormacji. Oglnie mona jednak powiedzie, e relacje midzy punktem ego a planetami pokryw
aj si z reguy z okresami w yciu czowieka, w czasie ktrych funkcje symbolizowane przez
te planety w szczeglnie wyra ny sposb wpywaj na wyobraenie o sobie rozwijajcej si je
ki. Okresy te wymagaj od niej szczeglnej czujno ci. Due znaczenie mog mie te okresy k
aktu punktu ego z pozycjami planet obliczonymi metod pro-gresji sekundarnych. W n
iektrych przypadkach okazuje si, e pokrywaj si one z rzeczywistymi zdarzeniami, ktre
ywoay zmiany w wiadomo- ci. Zastanawiajce jest, e rzadko znajduje si regularno ci dla
n i kryzysw, ktre uwaa si za podstawowe. Moe kryzysy te s w rzeczy-wisto ci nieuchron
skutkiem poprzednich punktw zwrotnych i indywi-dualnych decyzji, ktre w przeszo ci w
ydaway si niewane. Tutaj spoty-kamy si z jednym z najpowaniejszych problemw w astrolo
ii, a miano-wicie problemem ustalenia, kiedy dane zdarzenie miao swj prawdziwy poc
ztek.

Cz trzecia

Cztery kty i ich zodiakalne biegunowo ci


W poprzednich rozdziaach omwiem znaczenie dwunastu domw jako powizanych ze sob i kole
no nastpujcych sfer do wiadcze. Aeby zrealizowa potencjay uzyskane w momencie urodzen
w konkretnych warunkach panujcych na Ziemi w otoczeniu, w jakim przyszo y danemu czow
iekowi, musi on przey dwana cie podstawowych rodzajw do wiad-cze zwizanych z poszczeg
domami. Przedstawianie na przykad domu sidmego jako sfery odnoszcej si do do wiadcze
rzeywanych w zwizku pomidzy dwojgiem ludzi nie mwi nam wiele o charakterze tych do wia
dcze w yciu danej osoby, ani te o sposobie, w jaki zgodnie ze swoj natur odnosia si
e ona do swoich najbliszych. Zadaniem astrologa jest zrozumienie tych czynnikw i c
harakteru indywidualnych dziaa i reakcji na podstawie (1) znakw zodiaku i stopnia n
a wierzchoku domu, liczby stopni w domu i wystpowania w nim "przechwyconego znaku"
, (2) planety rzdzcej znakiem na wierzchoku oraz (3) wystpowania planet w domu urodz
eniowym.
Podrczniki astrologiczne okre laj zwykle, czsto niestety w sposb nie umoliwiajcy adn
wolno ci interpretacji, znaczenie wystpowania znakw zodiaku na wierzchokach poszczegln
ych domw. Uywam tu sowa interpretacja, poniewa okre lanie takiego znaczenia nie jest n
iczym wicej, jak opisem potencjalnych moliwo ci, a w najlepszym razie przewi-dywalny
ch tendencji. "Podrczniki" z zasady przedstawiaj nam analiz znaczenia wszystkich el
ementw, przy czym czsto znaczenia wymienione w poszczeglnych rozdziaach odnosz si do
dmiennych problemw, ktre na pierwszy rzut oka w aden sposb nie wi si ze sob. Je li
s rzetelnymi interpretacjami, odnale mona zwizki pomidzy cechami charakteru a przey
ymi przez czowieka zdarzeniami. Dany dom, na ktrego wierzchoku znajdujemy na przykad
znak "ekspansywny", Strzelca, rzdzonego przez Jowisza, moe zawiera te Saturna, ktry
jest z natury ograniczajcy i czsto prowadzcy do frustracji. Podstawowym problemem w
interpretacji caego horoskopu urodzeniowego jest dokonanie syntezy przeciwnych z
nacze. Innym problemem jest zdecydowanie, co powiedzie osobie, ktrej horoskop si int
erpretuje, biorc przy tym pod uwag jej wiek, obecn sytuacj yciow i prawdopodobiestwo
kon-struktywnie zareaguje ona na to, co zostao powiedziane. Problemy te nie s jedn
ake tematem tej ksiki. Zainteresowanych czytelnikw odsyam do serii ksieczek na temat
trologii humanistycznej mojego autorstwa.
W ksieczkach tych wyja niam rnic pomidzy kompleksowym a czy-sto analitycznym podej ci
astrologii i pomidzy interpretacj skon-centrowan na czowieku a interpretacj skupiajc
i na zdarzeniach. Powd, dla ktrego zdecydowaem si wspomnie o tych kwestiach, wynika z
tematyki tego i nastpnego rozdziau. Podejm w nich prb wyja nienia niektrych problemw
nych ze spotykanymi w podrcznikach inter-pretacjami analitycznymi. Wydaje si to ko
nieczne, dla umoliwienia prak-tycznego wykorzystania zasad przedstawionych w popr
zednich rozdziaach.
Nawet je li astrolog zmuszony jest w sposb analityczny rozway jeden okre lony element h
oroskopu, nie powinien zapomina o pewnych pod-stawowych zasadach. Najwaniejsza z n
ich mwi, e wszystko, co znaj-dujemy w horoskopie, ma swoje przeciwiestwo i e kady ele
ment moe wystpi w aspekcie negatywnym i pozytywnym, niezalenie od tego, czy zwykle i
nterpretuje si go jako zy czy dobry, szcz liwy lub nieszcz liwy. Zasada przeciwiestw l
te polaryzacji stanowi fundament kadej rzetel-nej interpretacji astrologicznej i s
taje si szczeglnie widoczna, gdy mamy do czynienia z osiami horoskopu. Osiami taki
mi s horyzont i poudnik miejscowy; ascendent i descendent, natomiast zenit i nadir
s "kocami" osi, czyli punktami ich przecicia si z ekliptyk. Podobnie na kocach osi z
ajduje si te pnocny i poudniowy wze ksiycowy i wszystkie planety. Okre lanie znacz
ego z tych kocw z wyczeniem znaczenia jego przeciwiestwa nie ma wikszego sensu, je li
ujemy uzyska peen obraz okre lonej sytuacji lub osobowo ci danego czowieka. Mimo to teg
o rodzaju interpretacje przeprowadza si nagminnie.
Je li na przykad prbujemy okre li cechy Lwa na ascendencie - czyli sposb, w jaki cechy
ego znaku przejawiaj si w odniesieniu do samowyobraenia czowieka - naley pamita, e
podej cie do zwizkw intymnych - descendent - przyjmie te cechy Wodnika i vice versa.
Nie mona oddzieli sposobu widzenia siebie - ktry wie si take z do- wiadczaniem swoje
czywistej indywidualno ci i swojego przeznacze-nia - od sposobu, w jaki podchodzi
si do ludzi i wchodzi w zwizki z innymi. Te wa nie dwa elementy osobowo ci: samowyobrae
ie i zwizki z innymi - nieustannie cieraj si ze sob, s one bowiem dwoma ci le powiz
e sob aspektami jednej siy popychajcej czowieka w stron realizacji indywidualnej wiad
mo ci. Nie sposb by wiadomym samemu, w prni; relacje wynikajce z domu sidmego musz
sob pewien stopie wiadomo ci siebie i innych.
W zwizku z powyszym, je li podrcznik astrologiczny przedstawia cechy Barana na ascend
encie, ich lista powinna obj te cechy Wagi na descendencie. Robi si tak czsto, zapomi
najc jednak o wyja nieniu, jak cechy te znalazy si w opisie ascendentu, co moe wprowad
zi wiele zamieszania. Najcz ciej opisujc klientowi Barana na ascendencie, astro-logow
ie wcale nie my l o Wadze na descendencie, przez co uzyskana intepretacja jest niek
ompletna. Dlatego te w sposb skrtowy chociaby chciabym przedstawi, jak mona dokonywa
erpretacji "dwubieguno-wych" caego horyzontu urodzeniowego, ktry obejmuje zarwno as
cen-dent, jak i descendent. Interpretacj tak przeprowadz zarwno w od-niesieniu do zn
akw zodiaku, ktre znajduj si na wschodnim, jak i za-chodnim kocu linii horyzontu w na
szych wspczesnych dwuwymiarowych horoskopach. Nastpnie dokonam tego samego z osi pio
now poudnika miejscowego, ktra czy zenit i nadir, a w zodiaku: Medium Coeli i Immum C
oeli.
Chciabym przypomnie tutaj, e horyzont odnosi si gwnie do wia-domo ci; poudnik miejs
tomiast do siy. Ascendent - wschodnia cz horyzontu - reprezentuje wrodzon i intuicyjn
iadomo siebie. W tym miejscu jednostka ludzka odkrywa swoj unikalno , swoj duchow to
tra jest te kuczem do jej przeznaczenia. Tutaj te u wia-damia ona sobie swoj odmienno
innych ludzi. Z drugiej strony descendent - zachodnia cz horyzontu - symbolizuje i
ndywidualne po-dej cie do rozwizywania problemw i sposb wykorzystania moliwo ci, jakie
ypywaj z relacji midzyludzkich, a oglnie mwic, z wszystkich relacji, w jakie czowiek
chce si zaangaowa na zasadach rwno ci i wzajemno ci. Tutaj unikalno jednostki musi do
a si do cech innych ludzi, co staje si moliwe poprzez wspprac w duchu mio ci lub te
kcie negatywnym, wie si z wrogo ci i konfliktami.
Poudnik miejscowy odnosi si do siy, ktrej rdem jest integracja wielu elementw w ram
organizowanej cao ci. W domu czwartym mamy do czynienia z integracj osobowo ci i staym
podej ciem do ycia, niezalenie od tego, czy podej cie to narzuca rodzina, tradycje dan
ego kraju, czy te wewntrzne rytmy samej tej jednostki. Dom dziesity wskazuje na opt
ymaln drog, ktr podajc, czowiek moe zintegrowa si ze wsplnot, czyli lokaln sp
w czy mieszkacami jego kraju.
Pamitajc o wspomnianych zasadach, moemy przej do krtkiej charakterystyki rnych rodz
ryzontw urodzeniowych i poudnikw miejscowych*.
* Szczegowe studium psychologiczne dwunastu znakw zodiaku znajdzie czytelnik w The
Pulse of Life (nowe wydanie, Shambala Publications, Berkeley, Kalifornia).
Zestawienie Barana i Wagi
Powysze dwa znaki s znakami rwnonocy. W cigu rocznego cyklu Soca dochodzi do starcia
omidzy dwiema siami, ktre nazwaem si dnia i sia nocy i ktre odpowiadaj chiskim as
ng i jin. W momen-cie zrwnania wiosennego sia dnia i sia nocy s wyrwnane; dugo dnia
si dugo ci nocy. Sia dnia wschodzi jednak i pena dynamiki zwycia w walce z si nocy.
s zrwnania jesiennego obie te siy ponownie wyrwnuj si, tym razem jednak sia dnia sab
, wycofuje si, podczas gdy sia nocy z zapaem regeneruje si i prz?ejmuje panowanie.
Znak Barana reprezentuje ruch ycia w stron konkretnego, namacal-nego i uosobionego
stanu istnienia, poniewa natur siy dnia jest szukanie moliwo ci manifestacji siebie p
oprzez rnicowanie si i indywidualizacj na wszystkich poziomach. W ten sposb, je li Bar
n jest znakiem wscho-dzcym na wschodnim horyzoncie w chwili, kiedy czowiek dokonuj
e pier-wszego aktu wzgldnie niezalenego dziaania, jakim jest pierwszy oddech, u pion d
otd wiadomo przeszywa impulsywna sia dca do realizacji okre lonego jednostkowego pr
enia - dharmy - i samookre lenia si poprzez przejcie inicjatywy w rozmaitych sytuacj
ach yciowych.
Baran jest znakiem bezpo rednio zwizanym z duchem dorastajcego nastolatka. W tym okr
esie ycia sia dnia zaczyna dopiero pokazywa swoj moc, nadal brak jej pewno ci siebie.
Brak ten rekompensuje jednak jej inicjatywa. Czowiek z Baranem na ascendencie moe
mie skonno ci do romantycznego patrzenia na siebie. Moe on pragn wszystkiego, co w jeg
oczach wie si z wasnym rzeczywistym i unikalnym "ja". Tego rodzaju "ja" bdzie nosio
echy Wagi, poniewa Waga bdzie znakiem z zachodniej strony horyzontu, descendentu,
przez co symbolizowa bdzie sposb, w jaki czowiek taki podchodzi bdzie do zwizkw z i
.
Waga reprezentuje rozwj wiadomo ci spoecznej, pragnienie pocze-nia z innymi, przez kt
moliwe stanie si peniejsze przeywanie ycia. Poniewa Baran na ascendencie rozbudza typ
we dla nastolatkw prag-nienie samoekspresji i przeycia swojej unikalno ci, wymaga on
siy rwno-wacej w postaci warto ci spoecznych. Potrzebny jest ukad odniesienia, w kt
ona by przeywa swoj odmienno . Lepiej jednak, eby znalezienie go na poziomie Barana n
byo zbyt trudne; ukadem takim moe sta si jakakolwiek grupa, wsplny zesp warto ci, s
ny cel lub te wiara w co , co pozwolioby Baranowi na zrealizowanie siebie i umoliwien
ie bezosobowym transcendentalnym energiom duchowym zna-lezienia konkretnej formy
.
Kiedy mamy do czynienia z sytuacj odwrotn, tzn. kiedy w chwili urodzenia Waga wsch
odzi a Baran zachodzi, czowiek taki staje si naj-cz ciej polem dziaania dla grupowych
pragnie i ideaw. Poznaje on bowiem siebie poprzez aktywno w grupie lub przynajmniej w
silnym i wyidealizowanym ukadzie partnerskim. Nie znaczy to wcale, e czowiek taki
bdzie "zrwnowaony" - symbol "wagi" jest czsto nie rozumiany przez astrologw* - lecz,
bdzie mia siln relacj do swojej roli spoecz-nej i do warto ci swoich dziaa w kierun
moekspresji.
* Niewany jest tu tradycyjny wygld wagi, ale cel, ktremu ona suy. Waga suy do odwaa
kadu jednostki w spoeczestwo lub grup mierzonej w od-niesieniu do oglnie przyjtych wa
to ci. W Wadze grupa wyznacza bowiem stan-dardy, ktre okre laj warto udziau jednostki
ziaaniach grupy.
Nie bdzie mu atwo odnale si w samotno ci. Dopki nie znajdzie on swojego miejsca w gru
lub spoeczno ci, do ktrych intuicyjnie bdzie przekonany, dopty moe do wiadcza braku
i siebie i wewntrznej dezorientacji.
Czowiek taki potrzebuje rozwijajcego si, emocjonalnego partnera o silnej indywidual
no ci, ktry pomgby mu odnale si poprzez ich zwizek. Potrzeba taka moe doprowadzi g
y do niedojrzaego, typowego dla nastolatkw rzucania si na o lep w zwizki lub nieprzemy
anego angaowania si w realizacj celw spoecznych, poprzez ktre czowiek z Wag na asce
ie moe ujawni swoje umiejtno ci organizacyjne i odnale satysfakcj w aspekcie spoeczn
ulturowym lub religijnym Wszelkie tego rodzaju do wiadczenia grupowe wymagaj katali
zatora w postaci indywidualnej wizji lub wyzwolenia energii.
Aeby odnale prawdziwe znaczenie wystpowania Barana i Wagi na dwch kocach linii pionow
j horoskopu, naley stosowa si do wspo-mnianych wyej zasad, z tym e w drugim z rozwaan
ch przypadkw mamy do czynienia ze zdolno ciami organizacyjnymi i interakcj w sferze
indywidualnej - dom czwarty, a take w sferze dziaalno ci publicznej i zawodowej - do
m dziesity. Powinni my wic szuka siy, ktra najlepiej pomoe przey proces integraci o
j i spoecznej.
Baran na wierzchoku czwartego domu podkre la potrzeb zaangaowa-nia si w poszukiwanie f
undamentw wasnej osobowo ci i pewno ci siebie. Pewno siebie trudno jest zdoby poprzez
rne podporzdkowanie si tradycjom spoecznym i warto ciom rodzinnym. Pewien angielski f
ilozof napisa w latach trzydziestych naszego wieku: "Jedyne poczucie bezpie-czestw
a daje brak poczucia bezpieczestwa", co mona by sparafrazowa powiedzeniem: "Najleps
z obron jest atak". Problem polega tylko na zna-lezieniu celu.
Odpowied na pytanie o cel powinien da nam znak zodiaku na Medium Coeli, ktrym niezm
iennie jest Waga. Celem powinno by wic wczenie si w ycie spoeczestwa i moe nawet s
ie nowych warto ci spoecz-nych. Poczucie przynaleno ci i udziau w przedsiwziciu grupow
moe okaza si tak silne, e doprowadzi do po wicenia warto ci zwizanych z yciem czysto
tym, szczeglnie je li na ascendencie pojawi si Strzelec. Tego rodzaju pene oddanie si
dziaalno ci spoecznej, ktra polega niekiedy na przeprowadzaniu rewolucji, moe stanowi
cieczk, sposb ukrycia braku pewno ci siebie, ktre z kolei przejawiaj si w niedojrzaym
nie ustabilizowanym podej ciu do sytuacji domowych, w buncie wobec matki i wobec w
szelkich przejaww ograniczajcej mio ci. Rozwizanie problemw osobistej interakcji ley
arto ciach nietradycyjnych, ktre dusza znajduj-ca si w krytycznym stadium przej ciowym
pomidzy dwoma etapami ewolucji czowieka znale moe - z pewn doz szcz cia - poprzez u
uej nastawionej na przyszo spoeczno ci duchowo-religijnej.
W tym miejscu warto by zastanowi si nad pewnym wanym elementem, o ktrym zdawkowo tyl
ko wspomniaem w dotychczasowej analizie poczenia Barana i Wagi. Mam tu na my li pozyc
j planet rzdzcych znakami Barana i Wagi oraz aspektami tych planet w stosunku do in
nych planet. W ramach tej ksiki niemoliwe bdzie pene omwienie tego elementu i wszystk
ch zwizanych z ni?m problemw. We wspczesnej astrologii pojcie "planetarnego wadania"
est raczej niejednoznaczne. Pasowao ono doskonale do dawnego geocentrycznego syst
emu Ptolemeusza, poniewa zostao sformuowane w kategoriach biegunowo ci Soca i Ziemi or
z w odniesieniu do piciu sfer dziaa, z ktrych kada rzdzona bya przez osobn planet.
a jednak w naszej wspczesnej astrologii wyko-rzystujemy planety poza orbit Saturna,
utracili my symetri dawnego sys-temu i aby zachowa spjno nowego systemu, powinni my pr
opodob-nie zmodyfikowa nasze rozumienie koncepcji rzdzenia.
Nawet jednak w tej niedogodnej i przej ciowej sytuacji badanie planet, ktre tradycy
jnie rzdz czterema punktami horoskopu urodzeniowego, moe okaza si bardzo owocne, szcz
eglnie w odniesieniu do domw, w ktrych pooone s planety rzdzce znakami zodiaku bd
ch czterech punktach. Je li na przykad Mars, w starym systemie rzdzcy Baranem, znajdz
ie si w sidmym domu danej osoby, optymalnym sposo-bem, w jaki moe ona wykorzysta fun
kcje Marsa w swoich deniach do odkrycia swego przeznaczenia i tosamo ci, jest niewtpli
wie zaangaowa-nie si w maestwo lub zwizek partnerski. Klucz do odkrycia siebie ley w
dzaju zwizku, jaki czowiek taki zawie. Gdyby Mars znajdowa si w domu pitym, czowiek
najprawdopodobniej odkryby, kim jest, in-tuicyjnie przygldajc si swoim dzieom, dziec
iom lub poprzez jakiekolwiek dynamiczne prby projekcji wszystkiego, co jest w nim
aktywne na ze-wntrz. W domu szstym planeta rzdzca ascendentem oznacza, e kluczem do
poznania samego siebie jest oddanie si pracy, subie lub zostanie uczniem mistrza.
Podobne rozumowanie znajduje zastosowanie w odniesieniu do innych ktw horoskopu ur
odzeniowego i take, w pewnym mniejszym moe ju stopniu, do planet rzdzcych znakami zod
iaku znajdujcymi si na wierzchokach domw nastpujcych i upadajcych. Czowiek, w ktre
skopie znajduje si planeta rzdzca znakiem na descendencie po-oonym w drugim domu, moe
do wiadcza cisego zwizku pomidzy swoimi zwizkami intymnymi a sprawami finansowymi, co
maga uwa-nego kierowania wrodzonymi talentami; planeta taka w domu smym moe oznacza
potrzeb regeneracji poprzez rezygnacj z egoizmu, je li pragnie on, by maestwo uaktywni
swoje moliwo ci przemieniania, moe ona oznacza te potrzeb dokadnego przemy lenia fina
ch skutkw pozostania w zwizku, je li zwizek ten ma okaza si trway i warto ciowy.
Technika taka daje cay szereg moliwo ci. Mona korzysta z nich szczeglnie skutecznie w
oradnictwie zawodowym w odniesieniu do domu dziesitego i planety rzdzcej znakiem gru
jcym na Medium Coeli. Je li planeta rzdzca znajduje si w domu pitym, do osignicia su
w yciu spoecznym i zawodowym potrzebna jest samoekspresja. Gdyby Waga bya wtedy na
Medium Coeli, przez co Wenus staaby si wadc domu dziesitego, szansa osignicia powod
ia w twrczym zawodzie lub te spodzenia wyjtkowo uzdolnionego potomka byaby szczeglnie
silna. Je li jednak planeta ta znalazaby si w dysharmonijnej i napitej relacji do inn
ych planet, urzeczywistnienie takich moliwo ci wymagaoby wielkiego wysiku i determina
cji. Opozycja pomidzy Wenus i Saturnem mogaby op ni sukcesy lub te wymaga dogbnego
nia w sy-tuacji i prawdopodobnie stoczenia zacitego boju z ustalonymi spoecznymi z
asadami postpowania i konwencjonalnymi przyjacimi, ktrych w osta-tecznym rozrachunku
mona by jednak skoni do przej cia na swoj stron.
Wszystko to dowodzi wano ci dokadnego ustalenia rozkadu domw w horoskopie urodzeniowym
i obliczenia ktw dokadnie dla momentu nabrania pierwszego oddechu. Jasne jest te, j
ak niekompletny musi by kady system "rwnych domw", w ktrym nie bierze si pod uwag dw
si zalenych od czasu i miejsca urodzenia, a take kady system, ktry cakowicie pomija d
omy.
Zestawienie Byka i Skorpiona
Powysze dwa znaki reprezentuj reakcj na dziaanie rozpoczte w okresie rwnonocy. Odnosz
i one do procesu integracji i stabilizacji, ktry zdominowany jest przez konkretny
cel organiczny. U Byka proces taki dziaa gwnie na poziomie biologicznym i instynkto
wnym. U Skorpiona polega on na utosamieniu si z siami, ktre d do interpenetracji ind
dualnych jednostek w celu zbudowania wikszego organizmu spoe-cznego, interpenetrac
ji, ktra aby bya skuteczna, musi dotrze do samych podstaw istnienia (w ten wa nie spos
Skorpion czy si z seksem). Z drugiej strony to wa nie Byk symbolizuje dziaanie natura
nych i nie opanowanych na poziomie biologicznym funkcji seksualnych, podczas gdy
u Skorpiona seks ma charakter upersonifikowany. U Skorpiona seks za-spokaja pot
rzeby ludzkie i pozwala na spenienie indywidualnych prag-nie. Nieopanowanie ma tut
aj charakter psychologiczny, nie za hormonal-ny i instynktowny, przez co mamy do
czynienia z deniem do zawadnicia drug osob, pojawiaj si rozmaite perwersje, a take
wne prze-miany. U Bykw natomiast seks jest instynktem prokreacji, denia do stworzen
ia potomstwa i naturalnym wyzwoleniem energii biologicznych i psychicznych.
Czowiek z Bykiem na ascendencie odkrywa zazwyczaj swoj natur poprzez dziaania twrcze
na takim lub innym poziomie. Tworzy on i z reguy przywizuje si do swoich wytworw. Moe
gboko identyfikowa si zarwno z procesem tworzenia jak i z osob lub grup, ktrych po
y proces ten ma zaspokoi. W ten sposb Byk ma ustalony cel i przeywa dum z osigni na
iomie biologicznym i spoecznym. W rezultacie moe pojawi si stosunkowo dua doza egocen
tryzmu i nieco zawone horyzonty. Mimo to, w sferze dziaalno ci, w ktrej zgodnie z dhar
m czowiekowi takiemu dane jest funkcjonowa, moe on osiga doskonae rezultaty. Z punkt
idzenia duchowego i psychologicznego problem polega nie na zbyt wielkim przywizan
iu si do rezultatw wasnej dziaalno ci, lecz na tym, by pozwoli, aeby natura i ycie d
oprzez siebie.
Ascendent w Byku nieuniknienie oznacza descendent w Skorpionie. Jednostka o taki
m horoskopie zmuszona bdzie zrezygnowa, cz ciowo przynajmniej, z przywizania swojego e
go do wynikw wasnej dziaalno ci poprzez znalezienie relacji do ludzi, ktrzy dysponuj s
ersz wizj spoecz-n lub ktrzy maj potrzeb przeycia spontanicznego i naturalnego wy-z
ia energii organicznych. Relacja taka umocni t cz jego natury, ktra poszukuje szerszy
ch horyzontw i w wielu przypadkach take bardziej wiadomego i lepiej kontrolowanego
podej cia do tworzenia, a take bar-dziej odpowiedzialnego podej cia do celw grupy. Czow
iek taki moe szuka partnerw, z ktrymi bdzie mg zdoby pen wiadomo spo-eczn, m
W sytuacji odwrotnej, kiedy Skorpion pojawia si na ascendencie, czo-wiek taki czsto
usiuje zrealizowa swoj rol spoeczn korzystajc z siy bliskich mu ludzi. Wielu przyw
itycznych urodzio si ze wschodzcym Skorpionem: Disraeli, Ghandi, Lenin, Stalin, Mus
solini. Wy-korzystywali oni si oddziaywania na spoeczestwo i fakt utosamienia si z p
zebami swojego narodu, aeby doprowadzi do swoistej or-ganicznej integracji na skal
narodu; swoje siy witalne czerpali oni z relacji z partnerami; od siebie wymagali
natomiast okre lonych rezultatw w ra-mach prowadzonej przez siebie konkretnej dziaa
lno ci.
Silne okre lenie celu i naturalna produktywno Byka zwizanego z czwartym domem podkre la
j znaczenie posiadania gbokich korzeni w tradycji swojego kraju i solidnych podstaw
w postaci domu rodzinnego. We wszystkich jednak innych przypadkach charakter ta
kich podstaw zaley w duym stopniu od znaku zodiaku na ascendencie, poniewa ascenden
t jest rdem wszystkiego, co okre la podstawow funkcj jednostki jako jednostki, czyli j
j tosamo ci indywidualnej. Je li w strefie klimatu umiar-kowanego na pkuli pnocnej Byk
ajdzie si w nadirze horoskopu, mona spodziewa si, e na ascendencie wystpi Kozioroec,
dnik a nawet Strzelec. Cechy "Ziemi" u Byka zostan wzmocnione przez Kozio-roca na
ascendencie, podczas gdy Rak na descendencie zwikszy nacisk na prac w pobliu domu l
ub dobrze okre lonej sfery dziaalno ci. My l, e nie musz tutaj przypomina, e wszelkie
nia astrologiczne trzeba odnie do caego szeregu innych, a wa ciwie caego horoskopu. Do
iero wtedy moliwe jest zrozumienie jego znaczenia dla charakteru i przezna-czenia
czowieka. Indywidualna osobowo jest zespoem dynamicznych czynnikw, z ktrych adnego
mona zrozumie poza kontekstem caego horoskopu. Dlatego wa nie charakterystyki anality
czne s tylko wstpne i nie pozwalaj na wycignicie ostatecznych wnioskw. Okre laj tylk
e zasady.
Byk symbolizuje roczny cykl ewolucyjnego denia ycia w stron So-ca. Porwna to mona
h w gr sokw, ktre odywiaj ro lin i ktre pozwalaj jej zakwitn. Skorpion na Medium
adaje polaryzacji takiemu wznoszeniu si, je li Byk znajduje si na wierzchoku czwarteg
o domu, oznacza kwitnicie energii yciowej w stosunkowo przy-najmniej dojrzaym organ
izmie osobowo ci. W ten sposb zachwycone sob nawzajem mode istoty cz si w objciach,
dotrze do mocy, ktre objawiaj si w zjednoczeniu przeciwlegych biegunw ycia. P niej,
u okoo pidziesiciu lat tego rodzaju wyzwolenie energii yciowych moe zosta zastpione
i do osigania celw w sferze spoecznej i zawodowej. Take tutaj mamy do czynienia ze z
jednoczeniem z ponadosobow rzeczywisto ci - grup, narodem, ludzko ci - ktre umoliwia
lenie si spoecznych. W rezultacie moe to doprowadzi do objcia przywdztwa politycznego
szczeglnie je li Lew jest w fazie wschodzcej, jak w horoskopie Bismarcka, a take J.P
.Morgana starszego, midzynarodowego bankiera, ktry w znacznej mierze przyczyni si do
wczenia Stanw Zjednoczonych do pierwszej wojny wiatowej.
Take tutaj widzimy wpyw biegunw znajdujcych si na przeciwlegych kocach urodzeniowego
dnika miejscowego, czyli punktw nadiru i ze-nitu. W domu czwartym rezultatem podno c
i Byka jest "ja" jako jednostka; w domu dziesitym, wynikiem denia Skorpiona do gbokie
go zjedno-czenia si z innymi lud mi jest znaczca "posada". Czowiek piastujcy stanowisk
o i sama posada zale od siebie nawzajem. Z ich interakcji rodz si okre lone rezultaty.
Zestawienie Bli nit i Strzelca
Znak Bli nit charakteryzuje ogromny zapa ukierunkowany na posze-rzanie zakresu swoic
h do wiadcze poprzez najrozmaitsze kontakty z lu-d mi i przyjmowanie rozmaitych infor
macji, ktrych znalezienie nie stano-wi problemu. Bli nita s klasycznym symbolem intel
ektualnej ciekawo ci i umysu, ktry doskonale radzi sobie z analiz i klasyfikacj inform
acji dla praktycznego i osobistego uytku. Przeciwlegy znak, Strzelec, wie si z bardzi
ej abstrakcyjnym i dojrzaym rodzajem wiedzy, interesuje go interakcja pomidzy lu no
powizanymi czynnikami, fascynuje filozofia, religia i wszelkie formy poszukiwania
podstawowych warto ci oraz zro-zumienie wiata i zdobycie mdro ci. Bli nita zajmuj si
awiera-nymi znajomo ciami i konkretami; Strzelca interesuje wszystko, co po-szerza
horyzonty, wynosi czowieka ponad rutyn codziennego ycia i stanowi inspiracj do wiel
kich marze. Bli nita reprezentuj umys zaprztnity kontrol otoczenia dla wasnej wygod
pokojenia egoiz-mu; Strzelec nie potrafi zapomnie o szerokich horyzontach, dry go gd
wielkich przygd w nie opisanych jeszcze krainach.
Bli nita na ascendencie oznaczaj czsto chonny umys i gboko zakorzenione prze wiadcze
oprzez wiedz i wielorako odczu i kontaktw uda im si zrealizowa wasn potencjaln to
zystanie my lenia jest rzeczywi cie bardzo istotne, pojawia si tu jednak niebezpieczes
two zagubienia si w gszczu drobnych spraw, mao wa-nych rozmw, eksperymentw, informacj
, ktra cho dobrze uporzdko-wana, czsto jest pozbawiona wikszego znaczenia i oderwana
od kon-sekwencji dla spoeczestwa. Strzelec na descendencie sugeruje, e re-lacje z i
nnymi bd oparte na szerokim systemie warto ci. Strzelec daje Bli nitom abstrakcyjny uka
odniesienia, logik, poczucie niezaspokojenia tym, co ley w zasigu rki i jest chwilo
wo modne. Umoliwia on ekspansj wiadomo ci poprzez zwizki z innymi. Przetrawione przez
niego informacje i wiadomo wasnej natury powinny by wykorzystane w bra-taniu si z inn
mi i dzieleniu si warto ciami znakomitszych umysw.
Czowiek, w ktrego horoskopie Strzelec jest znakiem wschodzcym, moe lubi podre - tak
ynajmniej okre la to tradycyjna astrologia! O wiele waniejsze jest jednak to, e zdob
ywa on wiedz o sobie, angaujc si w wielkie sprawy, utosamiajc si z przekonaniami spo
ymi i religij-nymi, poszukujc prawdy. Jego pragnienie Prawdy moe sta si tak wielkie,
e czowiek taki stara si rozpowszechni j z fanatyzmem, a przy-najmniej ogromnym oddan
iem. Moe on znale swoj wasn prawd i dharm, uczc innych tego, co rozpalio jego ent
otrzebuje jednak pomocy ze strony drugiego bieguna, Bli nit, ktre dysponuj bardziej e
mpirycznym i analitycznym umysem. Teoretycznie przynajmniej, powinien on poszukiw
a partnerw, ktrzy bd z nim wsppracowa w osiganiu celu lub wielu celw, dziki czem
do uoglniania i ekspansji znajd poywk w postaci informacji i wielopoziomowych zwizkw.
Bli nita na wierzchoku czwartego domu z reguy oznaczaj zmienno sytuacji przy rwnocze
integracji osobowo ci. Drzewo osobowo ci wyglda wtedy jak palma lub sekwoja, ktrych da
leko sigajcy system korzeniowy rozpo ciera si blisko pod powierzchni, lecz ktrym braku
e gboko penetrujcego ziemi korzenia gwnego. Koncentracja na pod-stawowych uczuciach m
okaza si utrudniona. Czowiek taki moe by szeroko otwarty na wielorakie bod ce umoliw
e mu rozwj, pod-czas gdy nie przeywa on gbokiej i nie zachwianej wiadomo ci tego, kim
aprawd jest i jaki jest jego cel jako jednostki. Pojawia si tu niebezpieczestwo prz
ejcia kontroli przez silne i inteligentne ego, ktre moe sta si sprawnym organizatorem
skomplikowanych do wiadcze yciowych.
W takim przypadku wiele zaley od znaku na ascendencie. W wikszo ci przypadkw znakiem
takim bdzie albo Wodnik, albo Ryby; jedynie na dalekiej pnocy mgby okaza si nim Kozi
c stanowicy zazwyczaj element stabilizujcy. Wodnik na ascendencie moe oznacza silny
idealizm i niezadowolenie spoeczne; Ryby na ascendencie wprowadzaj skonno ci do trasc
endencji a take do niestabilno ci stworzonych przez Bli nita fundamentw osobowo ci. Poo
planet w domu czwartym moe mie ogromny wpyw na typowe cechy Bli nit, z jednej strony
przyczyniajc si
do wzmoenia nastrojw niepokoju lub, z drugiej strony, do ustabilizowania intelektu
, od ktrego zaley wewntrzny spokj czowieka.
Kiedy sytuacja odwraca si i na wierzchoku czwartego domu pojawia si Strzelec, korze
niami umoliwiajcymi stabilizacj i wzmocnienie osobo-wo ci bd koncepcje filozoficzne, r
ligijne i warto ci poprzednich pokole. Istotnym czynnikiem mog by aspiracje pozostawi
enia po sobie ladu w spoeczestwie. We wczesnym okresie ycia dom moe by otwarty dla wi
lu wpyww i go ci. Matka moe mie silne przekonania religijne, ktre przekazywa bdzie s
maym dzieciom i p niej dorastajcym nastolat-kom. Czsto w dziecistwie mog pojawi si
j w chwilach kryzysu jednostka bdzie uciekaa si do wzmocnienia swojej siy wewntrz-nej
poprzez silne akty wiary w swoje przeznaczenie oraz poszukiwanie filozoficznego
i moralnego uzasadnienia dla swoich uczu i ewentualnych ambicji spoecznych.
Kiedy Bli nita znajd si na Medium Coeli, intelekt powinien by wyko-rzystywany do grani
c moliwo ci. Pomoc ze strony intelektualistw, roz-maitych specjalistw i naukowcw bdzie
wana dla realizacji kariery spo-ecznej i zawodowej. Byskotliwy umys moe okaza si nie
kle warto -ciowy w dostosowaniu si do wymaga otaczajcego spoeczestwa. Tego rodzaju zdo
no adaptacji spoecznej i umiejtno radzenia sobie z infor-macj powinna zosta umocnio
zez determinacj, wiar w siebie Strzel-ca. Przykadem takiej sytuacji jest horoskop F
ranklina D. Roosevelta, cho-cia w jego wypadku planety w domu dziesitym i silne ic
h skupisko w znaku Byka jeszcze silniej wpyny na jego osobowo i przeznaczenie.
Zestawienie Raka i Kozioroca
Te dwa znaki maj swe pocztki w przesileniu dnia z noc, chwili, kiedy dwa bieguny son
ecznej siy ycia znajduj si w cakowitej rwnowadze. W znaku Raka sia dnia osiga szczy
jej mocy, mimo e sia nocy nie jest w adnym wypadku zniszczona i e od tego momentu za
cznie si odradza. W taki sposb cechy charakterystyczne siy dnia i nocy uwydat-niaj si
maksymalnie w tych znakach zodiaku, co suy celom, ktre nie pozostaj bez wpywu na resz
t cyklu zodiakalnego: pozwala to bowiem na manifestacj jednego z dwch biegunw w caej
okazao ci i z wszystkimi ograniczeniami.
W znaku Raka, Soce, ktre poruszao si w kierunku pnocnym w deklinacji, co znaczy, e
trzy miesice zachody Soca wystpo-way na pnoc od dokadnego zachodu, stoi nieruchomo
bolizuje to nage odwrcenie procesu, ktry toczy si przez p roku. Zapa Bli nit do zd
przestrzeni yciowej i wiedzy na drodze rozmaitych eks-perymentw zostaje zatrzymany
. Na poziomie symbolicznym mona by opisa to zdarzenie jako modego czowieka, ktry rozr
zuca swoje energie, spdzajc czas na rozmaitych poszukiwaniach i eksperymentach i ktr
y teraz zdoby sta prac, oeni si, zaoy dom i zosta gow rodziny. W tym znaczeniu
je stabilizujc si domu. Energie yciowe zostay skoncentrowane, a dom doskonale nadaje
i na punkt dla skupienia energii. W ten sposb przygotowany zosta grunt dla urodzeni
a i wychowa-nia dziecka.
Koncentracja energii moe wystpi na wielu rnych poziomach. Przy-kadem Raka na ascenden
ie jest Albert Einstein, ktrego odkrycia do-prowadziy do stworzenia modelu sferycz
nego wszech wiata. Prbowa on znale jedn zasad opisujc wszystkie znane przejawy ener
nie-wa ludzie spod znaku Raka d do osignicia poczucia jedno ci bdcej podstaw wszel
dcze, nierzadko dochodz do mistycznych objawie. Znak Raka kojarzy si czsto z darami n
adprzyrodzonymi, praw-dziwo takiego przekonania zaley jednak od rozumienia pojcia da
rw nadprzyrodzonych. Dar jasnowidzenia jest zwykle procesem "cao ciowym", w ktrym zna
czenie caej sytuacji widziane jest przez jasnowidza jako symbol lub scena. Charak
terystyczne jest tutaj tworzenie cao ci. Budo-wanie domu - i to nie tylko domu fizy
cznego - jest innym przykadem tworzenia cao ci. Dwubiegunowa para mczyzna-kobieta jest
idealn cao ci, potencjalnie podn, poniewa jest ustabilizowana jako jedna jed-nostka
logiczna i spoeczna.
Kozioroec odnosi si te do sukcesw w integracji. Podczas gdy Rak odnosi si do wskiej j
dno ci biologicznej i psychicznej jednostki, w przy-padku Kozioroca mamy do czynien
ia z uzyskiwaniem jedno ci na skal kraju w sferach polityki i zarzdzania. Wspczesne na
rody nie skadaj si zazwyczaj z ludzi tej samej rasy i kultury. Celem kraju jest int
egracja, przynajmniej na poziomie duchowym, odmiennych ras i kultur. Problem, pr
zed ktrym stoj wszystkie kraje zachodnie, wie si z tym, e prbuje si poczy kilka
nicznych w ramach jednej doskonale funkcjonujcej cao ci. Typowym przykadem takiego kr
aju jest Francja, a take Wielka Brytania i oczywi cie, w bardzo specyficznym sensie
take Stany Zjednoczone.
Ascendent w Raku powoduje, e jednostka zajmuje si okre lonymi celami. Rozwizywane pro
blemy s atwo definiowalne i wymagaj indywidualnych osobowo ci. Ascendent w Koziorocu p
rowadzi czowieka do odkrycia swojej tosamo ci i przeznaczenia w dziaaniach, ktre wymag
aj integracji odmiennych czynnikw lub przeciwiestw, ktre mona poczy w jedn cao
worzy si logicznie skonstruowany system lub te systemy prawne, w ktrych jakiego rodz
aju siy policyjne narzucaj porzdek.
Najwaniejsze jest, e czowiek z Rakiem na ascendencie polega bar-dziej na wasnych siac
h i dynamicznej sile mio ci, podczas gdy jedno-stka z Koziorocem na ascendencie bdzie
odnosia si do bardziej bezosobowych i ponadosobowych koncepcji oraz technik organ
izacyj-nych. Carl Jung mia Kozioroca na ascendencie i jego system psycho-logii pod
kre la znaczenie archetypw zbiorowej pod wiadomo ci, ktre w kocowym rozrachunku okazuj
aniejsze ni ci le osobiste odczucia i koncepcje intelektualne. Z drugiej strony Adler
, inny psycho-log, ktry oderwa si od szkoy freudowskiej, mia w ascendencie Raka. Podk
re la wag czysto samodzielnego rozwizywania problemw i de-nie do wadzy, ktre rekomp
uczucia niszo ci poprzez agresywne zachowanie.
Czowiek, w ktrego horoskopie Rak jest znakiem wschodzcym, moe mie skonno ci do korzys
ia z tego rodzaju rekompensaty, gwnie starajc si nawiza kontakt z innymi lud mi. Moe
a si interakcji z drugim czowiekiem. Moe kry si za wielkimi koncepcjami i typowymi dl
Koziorocw stereotypami spoecznymi. Musi stworzy "spoeczn oso-b", zacz odgrywa ro
jawi si jako lepszy od innych ludzi. Dar jasnowidzenia moe okaza si tutaj wygodnym s
posobem wywierania wraenia na otoczeniu, z ktrym wchodzi w relacje dziki swojej lep
iej rozwinitej percepcji, pozostajc jednak bole nie wiadomym wasnego braku pewno ci sie
ie.
Z drugiej strony czowiek, w ktrego ascendencie znajduje si Strzelec, potrzebuje lud
zi, z ktrymi moe on zawrze kontakt osobisty, poniewa bez takich konkretnych spotka mo
on zbytnio zaangaowa si w swoje ambitne plany, denia do przemiany spoeczestwa oraz
je mistyczne i kosmiczne objawienia. Znak Kozioroca moe odnosi si do do wiadcze i tale
tw, ktre wielu ludzi nazwaoby "mistycznymi". W rzeczywisto ci wie si on jednak ze wi
i, ktra jest w stanie lub dopiero usilnie pragnie dziaa w transcendencje i korzysta z
si okultystycznych w praw-dziwym znaczeniu tego czsto naduywanego sowa. Czowiek o ta
kim horoskopie moe przygniata innych swoj si, szukajc potencjalnych obiektw dla wype
ia tego, co uwaa za swoje przeznaczenie. Prze-znaczenie takie moe okaza si katabolic
znym.
Dom czwarty, na ktrego wierzchoku znajduje si Rak oznacza, e jednostka, u ktrej cechy
archetypowe zwizane z liczb cztery w rozumie-niu symboliki numerologicznej - najb
ardziej chyba uniwersalnym z sys-temw symbolicznych - s bardzo silne. Jest tak, po
niewa Rak jest take czwartym znakiem zodiaku. Znaczenie, jakie astrologowie przypi
suj Ra-kowi i czwartemu domowi uzasadni mona tylko na podstawie numerologii. Liczba
cztery jest symbolem konkretnego wcielenia i podstawowych uczu zwizanych z dziaani
em energii yciowych ich psychicznych manifestacji - pierwotnych popdw, ktrych badani
em zajmuj si psychologowie. Liczba ta okre la proces integracji zachodzcy w wiadomo ci
zowieka na po-ziomie biologicznym i psychicznym. Odnosi si ona do tego rodzaju int
elek-tu, ktry z posuszestwem suy sile yciowej, aby stworzy bezpieczne fundamenty dla
zwoju osobowo ci, intelektu, ktrego dziaanie jest spra-wne, empiryczne i ktre cechuje
zdolno przystosowania do konkretnych potrzeb organicznych. Intelekt taki wie si w sy
mbolice astrologicznej z Ksiycem, o ktrym mwi si, e rzdzi znakiem Raka. Intelekt ten
nosi si tylko do matki, to wa nie matka zajmuje si bowiem dzieckiem niezdolnym do spen
ienia wasnych potrzeb - potrzeby zdobycia pokarmu, ubrania si, znalezienia schroni
enia, a take bezpieczestwa i mio ci.
Rak w domu czwartym odnosi si dlatego do szczeglnie silnej i trwajcej niekiedy cae yc
ie potrzeby skoncentrowania si na wasnej umiejtno ci adaptacji do zmieniajcych si waru
kw we wasnym najbliszym otocze-niu. W ten sposb szczeglnej wagi nabiera nie tylko ogn
isko domowe, lecz take proces integracji osobowo ci. Koncentracja na rzeczach, ktre
znajduj si w najbliszym otoczeniu, na wasnych odczuciach, na postaci Matki, moe okaza
si zadaniem przekraczajcym moliwo ci czowieka, je li nie utosamia si on z deniem do
re lonej pozycji spoecznej, jak nakazuje obecno Kozioroca w dziesitym domu. Pozycja ta
a daje wadz w spoeczestwie i pienidze, ktre potrzebne s, by zapewni sobie bezpieczn
.
Kiedy sytuacja odwraca si i kiedy Kozioroec pojawia si w nadirze, sprawy publiczne
mog zdominowa ycie prywatne, szczeglnie je li ad-ne inne planety nie dziaaj w domu c
ym i dziesitym. Dziaalno zawodowa i spoeczna podlega bdzie jednake zasadzie pragmat
W yciu publicznym i zawodowym powinno si kierowa zasad maksymalnego dostosowania si
do zmiennych nastrojw panujcych w danej spo-eczno ci. Je li jednostka utosamia osobowo
ego czwartego domu z szeroko pojmowanym celem spoecznym lub kosmicznym - Kozioro-e
c - do odniesienia sukcesw potrzebna bdzie mu elastyczno , umie-jtno wybierania najle
ego momentu do dziaania i "ponadnaturalne" intuicyjne poczucie tego, co jest isto
tne i akceptowane przez publik. Przy takim ukadzie horoskopowym Waga znajduje si zw
ykle na ascendencie, uwydatniajc oczywi cie zainteresowanie sprawami i warto ciami sp
oecz-nymi i umiejtno ci radzenia sobie z grupami ludzkimi, a przez to od-krywania wasn
ej tosamo ci.
Zestawienie Lwa i Wodnika
Cztery gwne znaki zodiaku odnosz si do czterech najbardziej charak-terystycznych typw
aktywno ci sonecznej istotnych dla biosfery ziemskiej i zwizanych z rwnonoc i przesil
eniem. Te typy aktywno ci wyraaj si poprzez Byka, Lwa, Skorpiona i Wodnika. Wyraaj si
e przez cztery typy organizmw ludzkich; s skondensowane, skoncentrowane, nadane s i
m okre lone formy, ktre wypeniaj okre lone substancje. A jak wia-domo, substancja czyli
materia jest po prostu skondensowanym stanem energii. Kiedy twrczy czowiek kompon
uje utwr muzyczny, maluje obraz lub te wciela si w posta literack na scenie teatralne
j, nastpuje projekcja jego osobistej wizji poczenia kanonw pikna, jakie daa mu do dys
ozycji jego kultura lub ktre wybra ze swojego naturalnego rodowiska. Wyraa on nastpni
e te elementy w formie, ktra odpowiada jego osobowo ci lub te, w okresach kolektywiz
mu, charakterowi jego kultury, religii lub oglnie przyjtego sposobu ycia.
W znaku Byka impulsywno siy dnia z okresu rwnonocy wyraona zostaje w materii poprzez
wykorzystanie materiaw dostpnych w biosfe-rze. W znaku Lwa perspnifikujce cechy okre
su przesilenia letniego uzysku-j indywidualn form w postaci istot ywych wcznie ze wi
mie rozwi-nitymi istotami ludzkimi. W przeciwlegej cz ci zodiaku, Wodnik nadaje formy
spjnemu spoeczestwu - grupie etnicznej lub narodowi - wytwa-rzajc to, co nazywamy k
ultur. Kultura wyraona jest w szerokim wachlarzu form sztuki, obyczajw czy te grup d
yskusyjnych, w ktrych omawia si nowe i stare idee. Kultura moe rozwija si tylko tam,
gdzie wola spoeczna zdominowaa wyamujce si indywidualne pragnienia i opinie poszczegl
nych czonkw spoeczno ci i gdzie powsta okre lony sposb ycia.
Jednostka z Lwem na ascendencie usiuje pozna samego siebie, tworzc lustra, na ktre m
oe przekazywa projekcje i demonstrowa swojej wiadomo ci swoje pierwotne potencjay urod
eniowe - potencjay duszy, dharm. Prbuje ona odnale siebie w swoich dzieach na roz-mai
ych poziomach. Dzieem takim moe by dziecko, dzieo sztuki czy te okre lony rodzaj dzia
a spoecznego. Je li rozumie on dobrze w proces poznawania siebie, dostrzee jasno dwa
czynniki. Po pierwsze, powstajca jednostka Lew musi wyrazi swoje pragnienie samopr
ojekcji poprzez materiay, jakie moe znale w swoim otoczeniu, musi zoba-czy, e s one
dyspozycji jej wyobra ni i woli, czyli w sanskrycie: Kriyashakti i Ichchashaki. Kie
dy tym potrzebnym "materiaem" okazuj si inni ludzie, Lew staje si czowiekiem, ktry mu
i przewodzi, a nawet panowa nad innymi lud mi czy te kierowa przedsiwziciami spoecz-
Drugi jednak czynnik, o ktrym nie powinno si zapomina, to uzalenienie intensywnego
pragnienia samoprojekcji od faktu, e w grun-cie rzeczy nie jest pewny, kim tak na
prawd jest. Ma tendencje, by nie czu si pewnie w towarzystwie, poniewa nie zna zbyt
dobrze swojej dharmy. Musi wykaza si przed sob, aby odkry si w lustrze swoich dzie. W
elkie gesty mog stanowi rekompensat wewntrznych brakw. Za wszelk cen musi dowiedzie
ak ludzie reaguj na ni i moe te przeyje swoj si poprzez ich ulego . Aby mc wyraz
koca poznane "ja", musi nauczy si radzi sobie z wytworami kultury, czyli symbolami,
sowami i pojciami, ktrymi rzdzi Wodnik. czy si z partnerami poprzez wielkie idee sp
ne, kulturowe i okul-tystyczne. S one potrzebne, by wola samoekspresji znalaza odp
owied-nie formy. W ten sposb ascendent Lwa musi wspdziaa z descendentem Wodnika.
Kiedy sytuacja ulega odwrceniu i kiedy znak Wodnika wschodzi w chwili urodzenia,
jednostka spontanicznie i intuicyjnie identyfikuje si ze swoj kultur, ze wszystkimi
formami rozrywki, jakie ona niesie, z wielkimi ma-rzeniami reformatorskimi wystp
ujcymi przeciwko starym strukturom, kon-cepcjami prekursorskimi Nowej Ery. Poniew
a jednak owe formy kulturowe mog okaza si puste, pozbawione ycia i rzeczywistego znac
zenia, je li nie wypeni ich osobowo , jednostka taka szuka partnerw, ktrzy bd z ni w
li, partnerw dla kulturowych form rozrywki lub te dla dziaalno ci rewolucyjnej. Wizy z
takimi partnerami bd miay charakter bardzo emocjonalny, poniewa jednostka taka bdzie
wymagaa penego a nierzadko wycznego zaangaowania.
Kiedy znak Lwa znajdzie si na wierzchoku czwartego domu, ycie domowe i rozwj osobowo c
i mog by uwarunkowane uczuciem dumy i pragnieniem zamieszkania w stosunkowo wygodn
ej rezydencji, ktra sta-nie si scen dla wyraania siebie lub bdzie odpowiada pragnieni
posiadania wszystkiego, co w odczuciu takiego czowieka jest mu prze-znaczone pos
iada. Doskonaym przykadem takiej sytuacji by Richard Wagner. Odnoszcy si do czwartego
domu proces integracji osobowo ci moe wiza si z dramatyzmem, niekiedy graniczcym z tea
ralno ci. Czowiek, w ktrego horoskopie urodzeniowym pojawia si Lew w nadirze moe mie
howujc si jak "krlowa", wadcz matk. On take wsz-dzie chce by "panem na wo ciach"
y przy tym dobrze ufortyfikowane, ogrodzone murami ego.
Zenit w znaku Wodnika wskazuje zwykle na opieranie si osoby twrczej na konwencjach
zawodowych i spoecznych, traktowanych jako sfery projek-cji i stabilizacji jego
jednostkowej siy. Czsto szuka on stosunkowo duej, niekiedy wyidealizowanej sceny dl
a swoich dziaa publicznych; chce od-grywa rol, w ktrej moe zabysn jako jednostka.
powinno sta si spoeczestwo lub te spoeczno profesjonalistw z jego dzie-dziny, ktr
si nowymi wynalazkami lub daje moliwo ci zostania przywdc albo prorokiem.
Kiedy Wodnik trafi na wierzchoek czwartego domu urodzeniowego, poszukiwanie integ
racji osobowo ci znajdzie si pod wpywem problemw spoecznych, przez co ycie domowe moe
sta zainspirowane, a czasem ulec inwazji idealistycznych lub rewolucyjnych ideaw. W
tedy Lew na Medium Coeli zamanifestuje si poprzez emocjonalne i udramatyzowane wl
ewanie energii we wszystko, co wry spenienie ideaw Wodnika. W ta-kiej sytuacji znajdu
jemy czsto na ascendencie Skorpiona lub Wag, co w jeszcze silniejszy sposb umacnia
poczucie identyfikacji z grupami spo-ecznymi lub okultystycznymi.
Zestawienie Panny i Ryb
Znak Panny charakteryzuje umys analityczny i krytyczny, a take impuls nakazujcy lud
ziom spod tego znaku zmienia biegunowo podstawowych energii skadajcych si na ich sfer
mocjonaln. Panna jest symbolem kryzysu psychicznego i moe czsto wiza si ze sabym zdr
em lub te gbokim prze wiadczeniem, e naley zaj si wasnym zdrowiem. Panna nastpuje
ak jak kopoty, ktre przychodz po przesadzonej manifestacji impulsu do samoekspresji
za wszelk cen. Moe ona jednak oznacza take osignicie wyszego poziomu wiadomo ci i
wewntrzn.
Czowiek z wschodzc Pann podejmowa bdzie prby zrozumienia siebie poprzez przemiany, d
owe walki wewntrzne i odnawianie ciaa. W niektrych przypadkach moe on zaj daleko popr
ez pokor i wol suenia innym; w innych bdzie czowiekiem krytykujcym otoczenie i szu-k
m powodzenia w osigniciach technicznych. Jego gbokie prag-nienie czysto ci, a nawet wi
i moe doprowadzi do iluzorycznego niezdrowego angaowania si.
Czowiek z Pann na ascendencie poznaje swoich najbliszych przyjaci w sposb typowy dla
yb. Chocia jest on krytyczny jako jednostka, czsto jako kochanek i partner moe okaz
a si przesadnie otwarty. Prbuje zanurzy si i zagubi w grupie lub oddaniu si sprawie,
niewa dy do osignicia statusu czowieka, ktry przeszed wewntrzn przemian. Ma on s
dawania si wszystkiemu, co identyfikuje ze stanem bycia, ktrego osignicie postawi sob
ie za cel.
Ryby symbolizuj stan spoecznego, zbiorowego kryzysu. Na tym etapie ycia, reprezento
wanym przez ten ostatni ze znakw zodiaku, czowieka porywaj "burze" spoeczne, wobec k
trych jest cakowicie bezsilny. Rzdz nim skutki "grzechw" jego przodkw i wasnych popr
nich cykli indywi-dualnych. Musi porzuci wszystko, co jest trwae, co daje komfort
i bez-pieczestwo oraz zrezygnowa z oparcia w postaci struktur spoecznych, kulturowy
ch i religijnych, je li ma odrodzi si jako Baran, prawdziwa indywidualno , rdo nowego
W Pannie czowiek musi uwolni si ze wszystkich ogranicze osobistych. W Rybach musi o
n zerwa przymierze z dawnymi bogami, starymi prawami i stan przed nowym Bogiem, ktre
go oblicze nie zostao jeszcze ukazane.
Czowiek z ascendentem Ryb moe by szeroko otwarty na zbiorow pod wiadomo - moe by med
te prawdziwym jasnowidzem. Moe jednak by wojownikiem, przywdc armii i grup walczcych
o lepsz przyszo dla swojego narodu i dla ludzko ci. Ta otwarto na nieznane wymaga tru
go partnerstwa typowego dla Panny. Czowiek ze wscho-dzc Ryb wymaga bdzie, by kochana
rzez niego osoba przechodzia nieustann metamorfoz. Moe on wymaga od ludzi w swoim oto
czeniu rygorystycznej dyscypliny i doskonaego zachowania. Majc przed oczyma wizj da
leko sigajcych zmian, czsto z niecierpliwo ci przyjmuje proza-iczne szczegy ycia cod
ego. Przy podejmowaniu wasnych decyzji polega na intuicji, od partnerw wymaga jedn
ak sprawnego umysu i do-kadno ci technicznej, co odzwierciedla cechy Panny.
Poniewa Panna i Ryby s znakami zodiaku odnoszcymi si do krytycznych etaw ewolucji wia
omo ci i zdolno ci konstruktywnego wykorzystania siy, mona si spodziewa, e kiedy znaki
znajd si, w urodzeniowym poudniku miejscowym, jednostka taka dya bdzie do zdobycia
y i realizacji swojego przeznaczenia w rd przemian osobis-tych i spoecznych. Moe on o
dkry swoj przynaleno poprzez prby rozwizania problemw jednostkowych i spoecznych,
udzaj instynktown potrzeb suenia. Moe te bra udzia w przewrotach rewolucyjnych.
Panna na wierzchoku czwartego domu oznacza zazwyczaj silne skon-no ci do samoanalizy
i samokrytyki zwizane z procesem integracji osobowo ci. Czsto kwestionowana jest wt
edy warto uznawanych normalnie za pewniki tradycji. Duo wysiku i czasu po wica si pop
ie sytuacji domowej. Wpyw matki moe doprowadzi do zajcia si diet i zdrowiem. Dziecko
oe czu si zagubione i przygniecione przez krytyczn matk. Je li Rak jest znakiem wschod
ym, bardzo prawdopodobne jest wy-stpienie kompleksu matki, wobec ktrej nastolatek
moe buntowa si z wikszym lub mniejszym powodzeniem. Je li Bli nita wschodz, mona ocz
szego nacisku na intelekt i my lenie analityczne.
Panna w nadirze oznacza, e Ryby znajduj si w zenicie. ycie pub-liczne i zawodowe uza
lenione jest od wielkich problemw spoecznych, szczeglnie w odniesieniu do zmiany pan
ujcych warunkw. Albert Einstein, na ktrego ascendencie znajdowa si Rak, jest tu dosko
naym przykadem, poniewa jego praca wizaa si bezpo rednio ze zmianami na ogromn midz
w skal. Podkre la on zasadno korzystania z intuicji na-wet w pracy naukowej, przy czym
losy jego przodkw byy tragiczne. Ryby na Medium Coeli czsto oddaj si zawodowi muzyka,
jak stao si w przy-padku Richarda Straussa; podej cie Ryby do udziau w yciu spoecznym
moe jednake przyj wiele innych form. Jak zwykle wiele zaley od tego, czy w domu dzies
itym znajduj si jakiekolwiek planety i? je li tak, to jakie. Wielki humorysta Will Ro
gers mia Ryby na Medium Coeli. Poczucie humoru jest w pewnym sensie zwizane z sytu
acjami kryzysowymi, poniewa humor podwaa przyjte warto ci, demaskuje pozory, szczeglni
e w odniesieniu do ludzi piastujcych urzdy publiczne i instytucji publicznych. Z d
rugiej strony, papie Pius XII, na ktrego Medium Coeli wystpoway Ryby i na ktrego asce
ndencie znale mona byo Strzelca, by przywdc organi-zacji religijnej w okresie kryzys
W sytuacji odwrotnej, kiedy Panna znajduje si na Medium Coeli, a Ryby na wierzchok
u czwartego domu, moemy znale czowieka, ktry iden-tyfikuje si z szerokimi trendami sp
cznymi w chwili, kiedy jego osobiste przeznacznie nakazuje mu sta si ogniskiem kon
centrujcym siy radykal-nej przemiany. To z kolei zmusza go do typowej dla Panny kr
ytyki instytucji spoecznych i tradycyjnych praktyk w danym zawodzie. Tendencje ta
kie wida wyra nie w horoskopie urodzeniowym wielkiego obrazoburcy Nietzschego i Mus
soliniego, ktry by adwokatem faszyzmu i rzdw silnej rki. (Mussolini wykorzysta nawet
lej silnikowy jako narzdzie wadzy, kiedy kaza swoim gangom zmusza przeciwnikw polityc
znych do wypicia du-ych jego ilo ci w noce poprzedzajce wane przemwienia polityczne i
gosowania, co oczywi cie miao spodziewane rezultaty w przewodzie pokarmowym ofiar!)
Innym przykadem by Lenin, u ktrego Skorpion na ascendencie sugeruje siln identyfikac
j z siami kolektywizacji, podczas gdy Ryby w nadirze odpowiadaj sytuacji kryzysu i
totalnej transformacji ziemi ojczystej.
Podsumowujc ten rozdzia, chciabym przypomnie, e wszystkie opi-sane wyej tendencje zal
duym stopniu od obecno ci planet w do-mach ktowych i od ich relacji do innych plane
t. Co wicej, trudno byoby przeceni znaczenie stopni w zodiaku w czterech ktach horos
kopu. Tutaj jednak wchodzimy na inne tereny bada astrologicznych, ktre cho bardzo w
ane, nadal pene s niejasno ci i nie cisych poj. Mwi one o we-wntrznych uwarunkowan
ji i dziaa reprezentowanych przez stopnie i planety pooone we wspomnianych stopniach
; cae 360 stopni mona teoretycznie porwna do zestawu 64 heksagramw z ksigi / Ching. A
y jednak oprze si na takich metodach, musz one sprawdzi si pod wzgldem wewntrznej sp
i strukturalnej relacji pomidzy po-szczeglnymi symbolami na wielu poziomach.
Jedynym zestawem symboli, ktry w moim odczuciu spenia takie wy-mogi, s symbole Sabi
askie stworzone w latach trzydziestych naszego wieku przez Marca Edmunda Jonesa i
Elsie Wheeler. Zostay one prze-drukowane, za zgod Marca Jonesa, w The Astrology o
f Personality. Kiedy jednak ksika ta zostaa napisana, tj. w latach 1934-1936, nie m
iaem jeszcze okazji skorzysta z tych symboli w wystarczajcym stopniu, by u wiadomi sob
ie, e ich forma, a szczeglnie ich interpretacja, wymagaj licznych poprawek. Marc Jo
nes prbowa dokona ich w swojej p niejszej ksice: Symbolika sabiaska, osobi cie jedna
estem przekonany co do rezultatw. Podobnie ma si sprawa z seri artykuw, ktre napisae
la "American Astrology" w 1945-1946 zatytuowan The Wheel of Signiflcance. Mimo to,
nawet w tak niedoskonaej formie, symbole te s warto ciowym narzdziem w rkach obdarzon
ego intuicj interpretatora, ktry nie prbuje narzuci w swoich interpretacjach filozof
icznego lub spo-ecznego punktu widzenia pozwalajc, by kady szczeg symbolicznego obraz
u mwi za siebie.

Planety
w dwunastu domach

Zaleno pomidzy planetami i domami mona interpretowa w dwojaki sposb. Z jednej strony
lanety w domach pokazuj, e podstawowe rodzaje do wiadcze zwizane z danymi domami mog b
w optymalny sposb wykorzystane przez fizjologiczn, a szczeglnie psychiczn funkcj symb
olizowan przez dan planet. Z drugiej strony, pooenie planet w poszczeglnych domach su
eruje, e charakter do wiadcze zwizanych z tym domem wpynie na normalny przebieg funkcj
i danej planety. Dla wyja nienia mogliby my powiedzie, e je li czowiek mieszka w rejonac
podbiegunowych, jego wtroba i ch do fizycznych osigni wyglda bd cakiem inaczej
stref tropikalnych.
Domy kojarzy si czsto z rozmaitymi okoliczno ciami w yciu czo-wieka. Interpretacja tak
a jest do pewnego stopnia wa ciwa. W astrologii humanistycznej, ci le skoncentrowanej
na czowieku, istotnym czynnikiem s do wiadczenia przeywane w poszczeglnych rodzajach o
koliczno ci (okoliczno ci dosownie oznaczaj to, co otacza jednostk); innymi sowy, subie
tywny aspekt domw jest bardziej istotny ni obiektywna sytuacja wywoujca przeycie. Wyd
aje si to waniejsze, poniewa te same ze-wntrzne okoliczno ci mog wywoa rne do wiad
h ludzi, a nawet u tego samego czowieka w rnych okresach jego ycia. W rze-czywisto ci,
z punktu widzenia psychologii i w podej ciu kompleksowym liczy si postawa jednostk
i wobec zdarze, ktre j spotykaj.
Wystpowanie planety w danym domu wskazuje jaki rodzaj dziaania w naturalny sposb uw
arunkuje t postaw. Dla kota "naturalna" jest ch zjadania ptakw, ale mona go wytrenowa
ak, by zostawia je w spokoju. Z punktu widzenia rwnowagi ekologicznej jednake "najl
epiej" jest aby kady ywy organizm dziaa tak, jak nakazuje mu instynkt, jako e mier j
tylko cz ci cyklu natury. W Bhagawad-Gicie wite Wcielenie Kriszny nakazuje swojemu uc
zniowi, Ardunie, by wypeni swoj dharm, ktra u czowieka jest wiadomym odpowiednikiem
kontrolowanego i pod- wiadomego instynktu zwierzt i ro lin. Arduna, przywdca kasty wojo
w-nikw, ma zaatakowa wroga kierowany nie osobist nienawi ci, lecz jako u wicony wysan
oskiej woli, pozostawiajc owej woli odpowiedzial-no za wszelkie skutki stoczonej wa
lki.
Dlatego te, je li Mars znajdzie si w pierwszym domu horoskopu danego czowieka, "natur
alnym" dziaaniem bdzie dla niego dziaanie zgodne z impulsywno ci tej planety. Dziaajc
ten sposb, wybiera on "optymaln" drog do realizacji swojej "prawdy" i duchowej tosam
o ci. Z drugiej strony, Mars moe powodowa, e osoba ta stanie si indywidualist, poniewa
ym celem Marsa jest pokazanie czowiekowi, kim naprawd jest. Mars zadziaa najsprawni
ej, czyli w optymalny sposb zrealizuje swj cel, je li jego funkcje zostan wykorzystan
e w odniesieniu do spraw zwizanych z pierwszym domem, a nie na przykad z domem pity
m, ktry wie si z romansami i dziemi, czy te domami drugim i smym zwizanymi ze spraw
sobistymi i maeskimi.
W adnym razie nie chc przez to powiedzie, e funkcje Marsa nie pojawiaj si we wszystki
h napotykanych w yciu okoliczno ciach, w jakich jest on potrzebny. Je li typowe funkc
je Marsa maj w optymalny sposb suy osobie, u ktrej planeta ta pojawia si w pierwszym
mu, powinny one by zwizane z indywidualnym celem i z centralnym zagadnieniem odkry
wania siebie.
Jestem przekonany, e adept astrologii nie bdzie w stanie wykorzysta wszystkich moliw
o ci, jakie daje to astrologiczne narzdzie, zanim nie nabdzie penego zrozumienia tej
koncepcji planet i ich pooenia w domach urodzeniowych. Trudno ci w podawaniu konkret
nych przykadw polegaj na tym, e pooenie planety w domu jest tylko jednym z wielu nieu
tannie na siebie oddziaujcych czynnikw. Nie powinno si jednak wtpi, e planeta w jaki
lwiek domu lub znaku zodiaku zawsze zachowuje charak-ter swoich podstawowych fun
kcji. Tradycyjne rozumienie planet jako sabych i silnych w pewnych domach i pooenia
ch znakw, mona przeanalizowa; sia lub sabo , w kadym razie, nie zmieniaj charakteru
i planety. Mog one co najwyej wskazywa, czy dane okoliczno ci i uwarunkowania genetyc
zne s mniej lub bardziej sprzyjajce dziaaniu tej funkcji. Stosun-kowo saba funkcja m
oe zdominowa wiadomo organizmu i narzuci dziaania zastpujce dziaanie rzeczywiste,
e do przetrwania jed-nostki lub realizacji istotnego celu. Co wicej, powinni my u wia
domi sobie, e tzw. aspekty nieharmonijne rwnie mog wyzwala ogromn si. Niemniej jed
nie planety w niewielkiej odlego ci od jednego z czterech punktw horoskopu powoduje,
e rzdzona przez ni funkcja stanie si znaczc si decydujc o podej ciu czowieka do
Poniej czytelnik znajdzie oglne stwierdzenia i wskazwki pomocne w interpretacji hor
oskopw. Chciabym powtrzy, e wiele innych czyn-nikw moe zmieni stan rzeczy i e ade
g nie moe zapewni, na jakim poziomie funkcja planety uaktywni si w yciu jednostki, k
trej horo-skop interpretuje, chyba e doskonale orientuje si on w stanie wiadomo ci i p
oziomie rozwoju tego czowieka lub jest w stanie wyczu je intuicyjnie. Nawet wtedy
brak jest absolutnej pewno ci, poniewa w wikszo ci przy-padkw czowiek ma przed sob wol
wybr sposobu reakcji w odpowiedzi na dan sytuacj.
SOCE. W kadym z domw Soce oznacza, e rodzaj do wiad-czenia, do ktrego ten dom si o
ie wymaga spontanicznego, a przynajmniej wzgldnie silnego wyzwolenia energii wital
nej.
W pierwszym domu energia ta powinna o wietla i podtrzymywa poszukiwanie tosamo ci oraz
intuicyjnej percepcji tego, kim naprawd si jest, czy te obrazu samego siebie. Osoba
z majcym wzej Socem moe do wiadczy wewntrznego entuzjazmu, wieo ci punktu widzen
prostu dobrego zdrowia, ktre umoliwi jej promieniowanie tym, czym jest, w sposb wyr
a ny i nieodparty. To wa nie w takim poszukiwaniu tosamo ci i we wszystkich czynach wyma
gajcych pewno ci siebie i emocjonalnego natenia, funkcja Soca bdzie powoana do najba
j udanego dziaania. Negatywnym aspektem tego pooenia moe by duma i zuchwalstwo.
W drugim domu Soce z reguy stymuluje wytwarzanie wewntrznego i zewntrznego bogactwa,
to znaczy przelanie zbiorowej, rodowej i spoecz-nej energii do osobowo ci. Przyczyn
i si to moe do tego, i owa energia zbiorowa - ktra moe objawia si jako pienidz - z
nad in-dywidualno ci jednostki do tego stopnia, e bdzie si ni posugiwa zamiast odwr
. ywotno moe sta si chci posiadania, "mie" moe pokona "by". Z drugiej jednak st
ka moe sta si osob z powodzeniem zarzdzajc bogactwem i w ten sposb moe wypeni sw
ualne przeznaczenie.
W trzecim domu ywotno soneczna powinna podkre la zdolno przystosowania si do rodow
wymiarze ludzkim jest inteligen-cja. Poszukiwania intelektualne spowoduj obfity
przypyw energii. Poprzez si umysu - umysu, ktry jest zarwno analityczny, jak i przej
sty - osign mona o wiecajce do wiadczenia. Soce w trzecim domu nie-koniecznie czyni
k intelektualist w zwykym znaczeniu tego sowa. Moe ono jednak uczyni z niej potn s
jc do ycia wszystko, co j otacza, tak jak byo to z Abdulem Baha'em, synem wielkiego p
erskiego proroka, ktry podczas 40 lat wizienia w Akce przynis wiato i mio wszystki
towarzyszom.
W czwartym domu Soce uwidacznia orze wiajc si wewntrznych do wiadcze osobistej inte
w wielu przypadkach sugeruje ywotny kontakt z przodkami, domem i tradycj. Korzeni
e osobowo ci s silne, a do wiadczanie ich siy moe w naturalny i spontaniczny sposb do-p
owadzi do pewnego rodzaju o wiecenia. Zwizek z domem i ziemi moe jednak wymaga olbrzym
ego wyzwolenia energii. Poleganie na sobie samym i gboka wiara we wasne " rdo" mog ch
kteryzowa takie pooenie soneczne, ale mog rwnie oznacza, e bezpieczestwa trze-ba
lczy o nie.
W pitym domu Soce moe, ale nie musi, ujawni artystyczn kreatyw-no i promieniujc s
no w samoekspresji. Siy yciowe z reguy wyraaj si w czynach ryzykownych i podejrzany
tre zazwyczaj s bogate w emocje, ale czsto egocentryczne, i mog stanowi jedynie uciec
zk od wewntrznych napi nie do zniesienia. Motyw mio ci moe by dominujcy- tak jak w
ku ksicia Windsoru. Moe rwnie pojawi si niepohamowana ch wykorzystania wadzy, a mo
w-dztwa, szczeglnie w sytuacjach, ktre wymagaj wzmoonej witalno ci. Mona by tu przyto
przykady Franklina D. Roosevelta i Lenina.
W szstym domu Soce moe oznacza, e warto poda ciek suby, po wicenia i nauki,
tka moe w tych dziedzinach zabysn. Cika praca i koncentracja wydobd energi ze rd
ytych w jednostce. Kryzysy i wydarzenia transfor-mujce zostan przyjte z wielk wytrwao
i i wiar. Powinno by oczy-wiste dla jednostki, e tym wyzwaniom trzeba i mona stawi cz
. Ocze-kuje si poczucia oddania zadaniom stymulujcym, ale Soce w domu odnoszcym si r
e do zdrowia i choroby moe oznacza potrzeb uycia silnej woli dla samouzdrowienia. Nie
oznacza to sabej ywotno ci, ale koncentracj energii yciowych w celu pokonania pewnej
sabo ci, karmy czy skutkw zych uczynkw.
Ze Socem w sidmym domu siy yciowe bd stymulowane gwnie w stosunkach midzyludzkich
ka osignie najpeniejsz realizacje swojego podstawowego celu yciowego poprzez zwizanie
si z innymi w partnerstwie oraz poprzez zbudowanie fundamentw, na ktrych mona oprze
poczucie wsplnego uczestnictwa w yciu spoecznym. Jednostka moe by wiatem dla swoich
tnerw, moe te odkry swoje prawdziwe powoanie do zajmowania si zagadnieniami zwizkw
udzkich - tak jak to w przypadku psychologa Carla Junga. W sensie negatywnym jed
nostka moe by autokrat, ktry wykorzystuje swoich partnerw dla realizacji wasnego celu
- sprawowania wadzy. W kadym razie duo uwagi po wicone bdzie zwizkom midzyludzkim. W
ne z jed-nostki to, co najlepsze, zgodnie z charakterem wasnego ja i wasnego przez
naczenia.
W smym domu Soce moe bogosawi owoce kadego zwizku i wszystkiego co zwiksza i o wi
ie bliskiej unii z grup oraz wczenia si w jej ycie, rytua spoeczny lub okultystyczny
oe take pobudza zdolno do zarzdzania interesami lub do utosamiania si z jakkolwiek
stot, pomocn w przedarciu si przez barier tego, co znane, znajome i egocentryczne. Z
wrci take uwag na moliwo wykorzystania siy zrodzonej ze zwizku oraz zdobytego w nie
j prze-szo ci dorobku rasy bd spoeczestwa. Jest to wic kolejne w tym domu odniesienie
spu cizny.
W dziewitym domu Soce o wietla zrozumienie, ale moe take oznacza niszczc ambicj. O
szystkie prby ekspansji in-dywidualnej lub grupowej. Urok tego co obce i egzotycz
ne, a take tego, co mistyczne moe by ogromny. Poszukiwania religijne i filozoficzne
s wyra nie zaakcentowane, jako e podstawowe jest denie do odkrycia podoa, na ktrym
wszystkie zwizki spoeczne i kosmiczne, a zatem do odnalezienia sensu ycia i wszystk
ich wydarze. W domu tym mona obserwowa i analizowa "wielkie marzenia". Istnieje jedn
ak niebez-pieczestwo, e jednostka zostanie opanowana przez wielko bd mega-lomani lub
traci kontakt z realiami dnia codziennego.
Poniewa dom dziesity jest sfer osigni i dziaa publicznych oraz zawodowych, Soce w
moe oznacza zewntrzny sukces, przywdztwo, si spoeczn i presti. Moe mie to zwiz
osiadania znakomitego ojca bd te z faktem ycia w spoeczestwie autokratycznym. Moe to
ie oznacza, e zasadnicza energia czyjej natury bdzie wzywana, mniej lub bardziej niep
rzerwanie, do radzenia sobie z trudnymi, nawet negatywnymi sytuacjami. Je li w dom
u znajduje si planeta, mog powsta problemy dotyczce okre lenia rodzaju siy, jak ona r
ezentuje. Przy takim pooeniu Soca rozgos osiga si czsto dziki wasnemu wysikowi,
h przypadkach moe zaistnie na-turalne, spontaniczne i nieodparte promieniowanie os
obowo ci, ktra bdzie fascynowa ludzi.
Soce w jedenastym domu mona odnale w horoskopach urodzeniowych jednostek, ktrych prag
ienie przeprowadzania reform spoecznych lub kulturowych bd rewolucji rozbudzone jes
t do granic, a take w horo-skopach jednostek, ktre potrafi wnie nowe ycie do spoeczn
lub kulturowych grup, do ktrych nale. Energia tych jednostek bdzie ukierun-kowana b
ardziej na przyszo ni na oczekiwan realizacj tradycyjnych wzorcw. Mog by one ordo
akiej sprawy - tak jak byli nimi George Washington, Sun Yatsen czy pisarz Upton S
inclair. Ale mog by take wspaniaymi zarzdcami spoecznego bogactwa, cenicymi przyja n
rozwijajcymi gusta kulturalne.
Soce w dwunastym domu bdzie rzucao wiato na "nie zakoczone sprawy" przeszo ci. Oczy
e si z karmy moe sta si najwaniej-szym zadaniem ycia, co z kolei moe oznacza oczysz
e pod wiado-mo ci oraz wyparcie duchw nieprzeytego ycia - czy to w kategoriach pojcia r
inkarnacji czy w odniesieniu do pierwszych dwudziestu o miu lub pidziesiciu sze ciu lat
ycia. Jednostka moe potrzebowa olbrzymiej energii sonecznej, aby wykona to zadanie,
a jej uwaga bdzie wielokrotnie na to kierowana. Osobiste o wiecenie moe nastpi bd w w
niu, bd te w chwili, kiedy czowiek jest ograniczony przez sytuacj kryzysu fizjologicz
nego, spoecznego lub psychologicznego. Jednostka ma szans zdoby si poprzez utosamieni
si z jakim wielkim wizerunkiem zbio-rowej pod wiadomo ci, na bazie ktrej mona zacz w
ko od nowa.
KSIYC w danym domu wyrnia t sfer do wiadcze, w ktrej najprawdopodobniej bdzie wyma
no przystosowania si do trudw dnia codziennego. Jednostka bdzie musiaa kroczy po swe
rodze ostronie, by gotow do koniecznych kompromisw, dbajc o to, by nie poddawa si zb
io zmianom nastrojw czy te daniom ze strony ludzi uzalenionych od jej wsparcia i matc
zynej opieki.
W pierwszym domu owa zdolno Ksiyca do przystosowania si i instynktownej oceny moliwo
i niebezpieczestwa pojawia si u jednostek o dobrze zdefiniowanej strukturze. Czowie
k potrzebuje tej zdolno- ci - co moe by manifestowane przez poleganie na osobie Matk
i - aby realizowa sw niepowtarzalno i swoje przeznaczenie. Do wiadczenia odkrywania sa
mego siebie mog by, w pewnych aspektach Ksiyca przelotne i nieracjonalne. W horoskop
ie kobiety decydujce moe by do wiadczenie macierzystwa, moe ono uksztatowa cae yci
Z Ksiycem w domu drugim jednostka musi wykorzysta swoje wszys-tkie zasoby z maksyma
ln elastyczno ci i pozosta otwarta na wszystko co przynosi kady kolejny dzie. Je li je
osob publiczn, artyst bd pisarzem, reakcja opinii publicznej bdzie warunkowaa jej sy
cj finan-sow. Wszystkie sytuacje finansowe bywaj pynne. Osoba z Ksiycem w drugim domu
moe by bardzo wraliwa na wymagania epoki i dania zbiorowej pod wiadomo ci.
Ksiyc trzeciego domu bdzie pobudza dziaalno intelektualn i zdo-lno odnajdywania w
i w zakconym, penym chaosu rodowis-ku. Zwizki z rodzestwem, a w szczeglno ci z siost
czy z kobietami w ogle mog pobudzi wyobra ni i pokierowa rozwojem byskotliwej intelig
ji. Aby pogodzi uczucia i poradzi sobie z nastrojami, potrzebny bdzie obiektywizm.
W domu czwartym Ksiyc odnosi si gwnie do wpywu matki i uczu, jakie jednostka ywi do
rodzinnego i tradycji. Jednostka moe zamy-ka si w sobie, czsto z lku przed bolesnymi
konfrontacjami. Silna wraliwo na uczucia ludzi i psychiczn atmosfer panujc w miejsc
w ktrym jednostka przebywa, moe okaza si warunkiem niezbdnym do przetrwania bd zacho
ia spokoju umysu i duszy. Moe to take przysporzy problemw z powodu zbyt subiektywnego
podej cia do trud-nych realiw bytu. Przykadem tego moe by Hellen Keller, ktra cho ni
zca i ociemniaa, z pomoc wspaniaej kobiety staa si znan osob, a take symbolem odwa
zystosowaniu si do ycia.
Ksiyc w pitym domu moe oznacza wyobra ni poetyck, ale rwnie chwiejne ycie emocjon
iern podatno na porywy namitno ci. Mimo to funkcja Ksiyca jest tu potrzebna do odegra
roli matki dzieciom bd mistycznej muzy inspirujcej artyst. Matka powinna unikn psych
cznego uzalenienia dzieci od siebie, nawet je li one bardzo potrzebuj jej przewodnic
twa.
W szstym domu Ksiyc moe oznacza niezwyk wraliwo na potrzeb zmiany i osobistej re
Jednostka potrzebuje tej funkcji Ksiyca, aby poradzi sobie z przystosowaniem do czs
to mozolnych warunkw pracy lub do sabego zdrowia. W chwilach kopotw jednostka moe pra
gn matczynej opieki, ale zamiast tego powinna polega na wasnej zdolno ci do adaptowani
a si oraz do wprowadzenia w ycie konstruktywnych kompromisw, nawet gdyby wydawao si t
o zwykym oportunizmem.
W domu sidmym Ksiyc powinien dostarczy wraliwo ci koniecznej do przystosowania si do
ykw i da partnera. Elastyczno w sferze zwizkw midzyludzkich, szczeglnie w maes
zo wana. Pielgnowa naley sam zwizek, a nawet wicej uwagi naley po wici jemu ni pa
rzeba wybra takiego partnera, ktry potrafiby z wy-rozumiao ci reagowa na projekcj ps
zn jednostki, szczeglnie je li rozwaamy sidmy dom w horoskopie mczyzny.
W smym domu funkcja Ksiyca moe odnosi si do zdolno ci przewidywania trendw w sferze
su, a take do potrzeby ostroniejszego podej cia do nastrojw tumu. Ksiyc w tym obszarz
o wiadcze moe dziaa jak magiczne lustro odbijajce niewidzialne siy. Jednake kiedy Ks
jduje si w niekorzystnych aspektach w stosunku do planet, moe przynie zamieszanie, o
kultystyczny urok oraz bierno w stosunku do pierwotnych si natury. Najcenniejsze po
winno by tu pewne przewodnictwo oraz analityczny i praktyczny umys.
Ksiyc w domu dziewitym wskazuje na potencjaln zdolno adap-tacji do nieznanych, a moe
zotycznych lub transcendentalnych warun-kw bytowych, przystosowania si do nowych i
dei i symboli. Jest to cenne pooenie Ksiyca dla osb zaangaowanych w wielkie przedsiw
a lub te poszukujcych prawd metafizycznych bd regu abstrakcyjnych. Z zasady umoliwia
adomo ci odzwierciedlenie tego, czego umys moe nie by w stanie racjonalnie przeanaliz
owa.
W domu dziesitym Ksiyc wskazuje na zdolno wprowadzenia w y-cie wielkich pomysw lub
spoecznych wtedy, gdy jest to praktycz-ne, a przede wszystkim korzystne. Byskotliw
ie ocenia si potrzeb chwili i nastroje narodu, je li chodzi o sprawy spoeczne i polit
yczne, po czym z atwo ci podejmuje si odpowiednie dziaania, pod warunkiem oczywi -cie,
funkcja Ksiyca nie jest zakcona przez inne czynniki. Prezydent Franklin D. Roosevelt
jest dobrym przykadem Ksiyca dziesitego domu, ale z silnym oddziaywaniem Marsa zakc
m jego dziaalno publicz-n. Innym przykadem jest Gandhi.
W domu jedenastym Ksiyc moe albo odzwierciedla osignicia spoeczestwa i sposb jego
zysparzajc jednostce wspaniaych przyjaci i uczucia zrelaksowania, albo moe uczyni t
nostk w peni wiadom spoecznych niesprawiedliwo ci i niepowodze oraz zaostrzy zbiorow
zucie spoecznego niezadowolenia, a moe nawet buntu W tradycyjnym horoskopie Joanny
d'Arc, Ksiyc i Jowisz s w koniunkcji w jedenastym domu - cakiem odpowiednia sytuacj
a dla kogo , kogo "gosy" wezway do wyzwolenia okupowanego kraju i doprowadziy do naro
dzin francuskiego narodu.
W domu dwunastym Ksiyc moe wskazywa na nadprzyrodzony talent lub ogln zdolno do uch
ia umysem caego sensu przej cia od cyklu koczcego do narodzin nowego. Wszystko zaley o
tego, co zrobi si z tym darem. Moe on przytacza i wprowadza zamieszanie. Moe odkupi
rm, prowadzc w ten sposb do kocowych bilansw. Trzeba jednak wystrzega si postawy bie
i lub rezygnacji i zbyt duego otwarcia na zbiorow pod wiadomo lub na wasne osobiste ko
pleksy.
MERKURY w danym domu oznacza t sfer do wiadcze, w ktrej moc przekazywania informacji,
pamitania skutkw i przyczyn do wiadcze w przeszo ci oraz ustanawiania zwizkw pomidzy
o wiadczeniami moe oddziaywa z najwiksz efektywno ci. Oznacza on take okolicz-no ci,
aga uycia wspomnianej mocy Merkurego.
Kiedy planeta ta jest w pierwszym domu, osoba bdzie skania si do uycia swych zdolno ci
umysowych do odkrycia natury swojego istnienia i przeznaczenia. Bdzie postrzegaa si
jako rnic si od innych poprzez swoje intelektualne podej cie do wasnych problemw. Du
od tego, czy Soce znajduje si powyej czy poniej horyzontu. W horoskopie hinduskiego
mistyka Rama Krishny, Merkury i Jowisz s w pierwszym domu, ale w chwili jego urod
zin Soce i Ksiyc byy w koniunkcji w dwunastym domu, co z kolei spolaryzowao jego pred
spozycje do po wicania si.
W drugim domu moe zaistnie potrzeba intelektualnego skoncent-rowania si na problema
ch finansowych i problemach zarzdzania oraz na sposobach wykorzystania dorobku ku
lturowego, moe rwnie na ulep-szeniu produktw naturalnych czy te technik produkcji ora
z nabywania. Pienidze mog by zarobione poprzez wysiek intelektualny.
W trzecim domu Merkury dziaa w sferze do wiadcze, do ktrych jednostka jest szczeglnie
dobrze przystosowana. Zdolno ci intelektualne, wszelkie procesy uczenia si oraz spr
awy zwizane z przekazywaniem informacji powinny by szczeglnie uwydatnione w ocenie
i przystosowaniu
si do wasnego rodowiska. Taka pozycja Merkurego sprzyja takim nauko-wym eksperyment
atorom jak Luuis Pasteur i Luther Burbank.
W czwartym domu Merkury powinien w szczeglnie skuteczny sposb wzmacnia si koncentracj
i, a take zdolno rozrniania tego, co moe by najlepiej uyte jako solidna podstawa dl
pieczestwa osobistego i siy charakteru. W niektrych przykadach umys w tym domu zdomin
owany jest przez tradycje narodowe i religijne.
W pitym domu Merkury moe przynie zdolno ci literackie i umie-jtno ukazania wasnych
mocjonalnych w formach, ktre mo-na przekaza innym ludziom. Niemniej jednak twrczy po
ryw moe by zbyt sformalizowany i usystematyzowany, tracc w ten sposb cz swojej spont
czno ci i otwarto ci. Z drugiej jednak strony emocje i denia ego mog wytrca umys z r
.
W szstym domu Merkury z reguy odnosi si do pracownika umys-owego, a przynajmniej uka
zuje wag wykorzystania umysu w pracy bd w subie jakiej sprawie lub osobie, ktrej je
oddanym. Jako e dom szsty wie si z sytuacjami kryzysu i samotransformacji, umys powin
en pozosta elastyczny, krytyczny i rozrniajcy, powinien by obiektywny w stosunku do y
ia emocjonalnego- ycia zarwno innych, jak i was-nego. Carl Jung, Franklin D. Roosev
elt i W.l. Lenin s przykadami Mer-kurego w szstym domu.
Merkury w sidmym domu faworyzuje kontakty z intelektualistami i wszel-kie dziaania
frmalizujce zwizki midzyludzkie - kontrakty oraz wszelkie-go rodzaju umowy. Umys le
piej bdzie rozwija si i dojrzewa poprzez stosunki midzyludzkie ni studiowanie ksiek
wszelkiego rodzaju zwizkach midzyludzkich naley by obiektywnym i wnosi do nich kla-ro
wno .
W smym domu Merkury potrzebny jest do wypracowania praktycznych szczegw kontraktw na
wszystkich poziomach. Powinno to nadawa obiektywny charakter poczuciu wsplnoty i p
oszukiwaniu transcendentu.
W domu tym Merkury moe by transcendentalny i moe uzyska wik-sz gbi, tak jak to by
adku ycia Ralpha Waldo Emersona i Mary Baker Eddy, zaoycielki ruchu Christian Scien
ce.
W domu dziewitym wzywa si Merkurego do jak najbardziej precyzyj-nego zdefiniowania
idei abstrakcyjnych bd religijnej intuicji, czy te do starannego planowania daleki
ch podry oraz szeroko zakrojonych prb ekspansji. Merkury moe pomc w zapamitywaniu s
odnoszeniu nowych do wiadcze do wasnej osobowo ci i wasnego celu.
W domu dziesitym Merkury najprawdopodobniej da intelektualne pod-stawy powoaniu. P
owinien jasno okre li wiadome uczestnictwo jednostki we wsplnocie, bd w caym spoecze
Umys absorbuj problemy spoeczne lub zawodowe, ktre wymagaj rozwizania, a ktre w odc
iu jednostki jest w stanie rozwiza.
W domu jedenastym Merkury moe wnie wiele cennych kontaktw towarzyskich z jednostkami
o intelektualnej naturze. Umys naley wyko-rzysta do zbadania i krytycznego spojrze
nia na przeszo oraz do plano-wania lepszej przyszo ci. Przyjaciele mog oczekiwa od je
stki zarw-no umysowej stymulacji, jak i porady intelektualnej. Wasne nadzieje i pra
g-nienia powinny by precyzyjnie formuowane.
W domu dwunastym Merkury wskazuje na ycie wewntrzne, ycie w medytacji, by moe po wico
celom transcendentalnym lub na sytua-cje, kiedy czowiek jest zmuszony przez spoecz
estwo bd chorob do wycofania si z dziaalno ci publicznej. Duo uwagi nale?y zwrci
przeczucia lub wewntrzne przewodnictwo. Umys moe by ukie-runkowany na zajcie si kryzy
ami i niesprawiedliwo ciami spoecznymi bd na wasn karm i pod wiadome pragnienia.
WENUS w danym domu wskazuje na t sfer do wiadcze, w ktrej pragnienie zwizkw midzylud
oraz posiadania wsplnych warto ci okae si najsilniejsze i najbardziej spontaniczne.
Wenus wskazuje take, jak tego rodzaju do wiadczenia mog sta si najbardziej znaczcymi w
ciu jednostki.
Jednostka z Wenus w domu pierwszym bdzie prawdopodobnie chciaa odkry swoj wyjtkowo i
dywidualny cel w sposb otwarty i przyci-gajcy jak magnes, a to dlatego, e bdzie czua,
to odkrycie wie si z jej stosunkiem do ludzi. Niemniej jednak bdzie prbowaa do siebi
odnosi wszystko co u wiadamia sobie w relacjach z innymi. Przede wszys-tkim pragni
e tego, co mog da jej do wiadczenia mio ci i warto ci kul-turalne. Przyciga innych, ale
to po to by posi lub integrowa innych ze sob sam.
W drugim domu mona si spodziewa silnie zaborczego charakteru Wenus. Jednostka moe od
kry w sobie rozkwit si, ktrych korzenie sigaj przeszo ci jego kultury i rodu, umoliw
m pen realizacj. Powinna wydoby z nich warto i sens. Je li siy te wi si z bogact
pozwoli im dziaa w sposb harmonijny i znaczcy, unikajc podporzd-kowania mio ci i se
dzy posiadania.
Z Wenus w domu trzecim czowiek moe zechcie podzieli si warto -ciami i mio ci z osoba
liskimi, krewnymi i ssiadami. Wenus w tym domu rozbudza ch jak najlepszego wykorzys
tania wasnego rodowiska. Jednostka bdzie dy do upikszenia, zharmonizowania i integro
ia zarwno fizycznego jak i psychologiczno-spoecznego rodowiska, a take ogrzania chodn
ego intelektualnego oportunizmu.
Wenus domu czwartego wnosi harmoni do rodzinnego domu i od-czytuje poczucie zakor
zenienia w rodzinie, ziemi i tradycji w kategoriach odpowiedzialno ci za realizacj
warto ci, ktre rodzina, ziemia i tradycja reprezentuj. Cenny moe tu by pewien stopie i
trowersji, jako e jedno-stka musi nada sens swoim uczuciom.
Wenus w domu pitym wskazuje na to, i czowiek moe najlepiej oceni ycie i zrozumie zna
nie wasnego charakteru wtedy, gdy posuwa si do przodu w dziaalno ci twrczej bd signi
kogo , kto bdzie katalizato-rem dla odkrycia prawdy archetypowej jej istnienia. Jed
nostka musi mie projekcj na zewntrz po to, by ujrze swj obraz odzwierciedlony w oczac
h i mio ci drugiej osoby. Projekcja ta moe nie osiga skutku, ale pragnienie pozostanie
. Moe to take oznacza samoprojekcj we wasnym dziecku, lecz w tym przypadku naley unik
byt wielkiego przywizania i zaborczo ci.
W domu szstym Wenus rzuca wiato nadziei i wiary na trudy okresw przej ciowych, poniewa
krytycznemu stanowi midzy dwoma warunkami mona nada sens w kategoriach caego procesu
istnienia. Suba moe przeplata si z mio ci, codzienna praca z wzajemnym zrozumieniem
pracownikiem a pracodawc. ycie emocjonalne ucznia moe by skoncentrowane a nawet odd
ane nauczycielowi, to jednake wie si zazwyczaj z trudn transcendentalizacj ego oraz z
emocjonaln zmian polaryzacji.
Dom sidmy jest teoretycznie t sfer do wiadcze, w ktrej Wenus moe prawdziwie promienio
Wenus jednake moe nalega na to, by zwizki intymne objawiy swoje najgbsze znaczenie i
rto . Jako zwizku moe by waniejsza ni partner jako jednostka, a mimo to ycie bez z
waoby si jaowe. Niezgodne aspekty w stosunku do Wenus mog nada negatywny, a nawet sad
ystyczny aspekt potrzebie zwizku. Adolf Hitler jest doskonaym przykadem Wenus dziaajc
ej de-struktywnie, jako e Wenus bya take planetarnym wadc jego ascendentu Wagi. Wenus
moe zarwno zniszczy, jak i bogosawi mio ci.
W smym domu Wenus moe przynie realizacj transakcji finan-sowych i wszystkich umw kont
aktowych. Wspudzia partnerw jest zazwyczaj harmonijny, lecz pienidze nie musz by jed
m czynnikiem wchodzcym w gr. Wenus w tym domu naleaoby uy do scementowania mio ci c
duktywnej grupy bd grupy poszukujcych realiw transendentalnych. Powinna pomc w utrzym
aniu przejrzysto ci i wiarygod-no ci znaczenia grupy.
Do typowych do wiadcze domu dziewitego Wenus powinna wnie poczucie indywidualnej warto
i, ktre jednostka ambitna lub pragnca uciec w egzotyczne bd pseudomistyczne obszary w
iadomo ci, moe bardzo atwo utraci. Jednak Wenus w tym domu jest w stanie doda kadej pr
ygodzie bd dugiej podry wietno ci i uczucia podekscytowania. Moe zaopatrzy twrczeg
wyobra ni inspirowan religijnymi, metafizycznymi lub kosmicznymi perspektywami.
W domu dziesitym Wenus moe sta si oznak powoania artystycz-nego bd , bardziej oglni
jtno ci organizowania i integrowania grup ludzi - lub materiaw - i nadawania im znaczc
ej formy. Jest to dobre pooenie dla czarujcej i inteligentnej kobiety, ktra chce mie
salon bdcy miejscem spotka wanych ludzi. Wtedy moe ona odegra istotn rol przez jedn
ie odpowiednich ludzi dla odpowiedniego celu - tak jak sama to widzi.
Wenus w domu jedenastym moe by silnym magnesem, w polu ktrego jednostki mog odnajdow
a przyjemno i korzysta z wynikw wasnej dziaalno ci publicznej i zawodowej, czy to ja
awdziwi przyjaciele, czy te jako osoby majce wsplny idea w obrbie wsplnej kultury. Do
adcza mona w tym domu umiowania pikna i sztuki lub gbokiego wspczucia dla ludzi prz
anych przez spoeczestwo. Wenus jest w tym domu wielkim filantropem, a take wytworny
m czowiekiem kultury. Zbiorowe warto ci bd tu prawdopodobnie miay wiksze znaczenie ni
rto ci osobiste.
W dwunastym domu Wenus moe symbolizowa albo zaleno od tradycyjnych warto ci i korzy ci
erpanych z instytucji pastwowych, albo prb zgbienia przez jednostk zarwno wasnej pr
, jak i osig-ni spoeczestwa, moliwe e gwnie po to, by mie znaczcy punkt wyj cia,
zystko od nowa. Je li posiada niewa ciwy aspekt, Wenus w domu dwunastym moe odnosi si d
kompleksw emocjonalnych, ktr trzeba prze ledzi i przezwyciy, by moe w kry-jwce lu
iejscu odosobnienia.
MARS obecny w domu odkrywa ten obszar do wiadczenia, a zatem okoliczno ci, w ktrym sia
fizyczna, inicjatywa w podaniu za swymi pragnieniami oraz pewien stopie agresji mo
g by z powodzeniem za-stosowane w ramach indywidualnego przeznaczenia osoby lub dh
army.
Energia Marsa w pierwszym domu moe by najlepiej uyta do przenik-nicia poza zewntrzne
pozory i nakierowania zachowania ku centrum swego najgbszego istnienia. Mwic bardzie
j oglnie, poszukiwanie was-nej tosamo ci moe dokonywa si najefektywniej poprzez uosob
e formy dziaania, przez cakowite zaangaowanie si w to co si prbuje robi. Dobrym przy
m jest prezydent Theodore Roosevelt, ktrego polityka "duej paki" stanowia spory bodz
iec dla amerykaskiego ekspan-sjonizmu. Roosevelt by w dziecistwie sabego zdrowia i p
rawdopodobnie zostanie symbolem agresji stanowio w jego yciu przesadn rekompensat za
problemy przeywane w dziecistwie.
Mars w drugim domu nie oznacza, jak twierdz niektrzy astrologowie, braku pienidzy,
lecz raczej cigy ich odpyw, ktry nie pozwala na zgro-madzenie jakichkolwiek oszczdno c
. Osoba zakada ryzyko w zarzdzaniu swoimi dobrami i moe kierowa si nieracjonalnymi im
pulsami. Wszystko musi by wykorzystane, zatem funkcja Marsa moe si sta przesadnie uo
sobiona oraz uwikana w warto ci materialne. Osoba z Marsem w drugim domu moe by finan
sowym geniuszem albo jedynie marnotrawc.
Mars w trzecim domu wskazuje na potrzeb inicjatywy i odwagi w spra-wach wpywajcych
na rodowisko. Z drugiej strony, moe ukaza wpyw agresywnego rodzestwa, krewnego lub ss
ada, ktrzy stanowi wyzwa-nie, aby wykorzystywa wasn zdolno do intelektualnej gitko
yb-kiego dziaania. Umys powinien by bystry i analityczny, by moe uszczyp-liwy, kiedy
atakowane s jego przekonania. Dante, Victor Hugo, Pasteur i Harold Wilson mieli M
arsa w trzecim domu.
W czwartym domu Mars moe odnosi si do ?ycia domowego, w kt-rym jednostka musi stawi c
oo sytuacjom wzbudzajcym emocje i irytacj; mog one sta si wyzwaniem, ktre popchnie j
kierunku pozytywnego dziaania. Moe ujawni si wtedy silne pragnienie walki ze zdepra
wowan tradycj, jak w przypadku Marcina Lutra. Jednostka moe stara si pod-a coraz g
wych poszukiwaniach, starajc si odkry trwae podstawy swojego postpowania, bez wzgldu
a przeszkody czy te naciski ze strony rodziny.
Mars w domu pitym, ktry odnosi si do wyraania siebie i wasnych emocji, z reguy wie
adawaniem niezwykego impetu i siy prag-nieniom danej osoby. Moe on podkre li uycie wol
i warto projekcji wasnych uczu i podejmowania ryzyka. Powinien stymulowa si wiary i
obra ni artystyczn. Cel, na ktry skierowane s wola i wyobra nia, zaley od poziomu, na
m dziaa jednostka. Zarwno Lenin, jak i Pius XII mieli takie wa nie pooenie Marsa.
Mars w domu szstym czsto wskazuje na naturalne denie do po-konywania osobistych brakw
- by moe fizycznych - oraz na prag-nienie rozwoju poprzez prac, zmian kwalifikacji,
suenie i uczenie si. Je li pojawia si troska o sabe zdrowie, to dlatego, e choroba p
rzegana jest jako wyzwanie do szukania uzdrowienia lub wikszego powodzenia. Mary
Baker Eddy miaa w tym domu Marsa i bya zaoycielk Ko cioa Christian Science opartego n
ierze, woli i wyparciu si za.
Osoba z Marsem w domu sidmym moe z zapaem angaowa si we wszelkie zwizki. Powinna prz
wia inicjatyw w kontaktach midzy-ludzkich i szuka partnerw, w ktrych moe wzbudzi po
dla sprawy stworzonej przez jej wyobra ni i wiar. Trudno ci z partnerami stanowi bd w
anie do uycia wasnej woli dla przetrwania lub dla zdobycia wadzy.
W domu smym Mars oznacza potrzeb przyjcia agresywnej lub przynajmniej gwatownej post
awy w interesach oraz pobudzenia grupy wsppracownikw do dziaania. W tym pooeniu Mars
est przywdc spoecznych i okultystycznych rytuaw, czsto bdc impulsywnym i nie-ostro
oprowadzaniu innych do celu.
W dziewitym domu Mars wywouje potrzeb parcia naprzd z nie-poskromion si i odwag we
tkich wielkich poszukiwaniach, nie-zalenie od tego, czy bdzie to poszukiwanie zota,
wadzy, prawdy lub do wiadczenia Boga.
Takie pooenie sprzyja oskarycielom i prawnikom oraz politykom w czasie narodowej ek
spansji; odkrywa to wewntrzne pragnienie, dziki ktremu Disraeli sta si symbolem bryty
jskiego eks-pansjonizmu.
Mars, sia, ktra pobudza jednostk do osigni publicznych i sawy, moe napeni energi
a dziesitego domu. By moe trzeba bdzie pokona pewne antagonizmy, ale uczciwa walka je
st mile widziana. Sukces osignie si gwnie poprzez inicjatyw, odwag i wiar. Energia d
j osoby bdzie w wikszo ci przypadkw mobilizowana dla celw publicznych. Za przykad su
onownie prezydent Franklin D. Roosevelt i kompozytor Richard Wagner.
W domu jedenastym Mars powinien by wykorzystany jako sia woli w jakiejkolwiek walc
e o realizacj wasnych ideaw. By moe trzeba by bardzo pozytywnym w przyja ni lub w la
niu kulturowych czy duchowych celw. Moe to oznacza kopoty lub intelektualne kontrowe
rsje, ktre stan si w duym stopniu ywe i wzbudzajce emocje. Jest to dobre pooenie dl
ormatorw i krytykw niesprawiedliwo ci spoecznych.
Osoba z Marsem w domu dwunastym moe w maksymalny sposb buntowa si przeciwko spoeczest
u lub temu, co znajduje si w jej pod wiadomo ci, lub w niektrych przypadkach w zbiorow
ej pod wiado-mo ci ludzko ci. Dziki sile Marsa mona przenikn przez stare zudzenia lub
stao ci karmy", aby odkupi i przeksztaci przeszo lub po prostu domaga si swoich pr
tytucji spoecznych - jak w przy-padku wielkiego hinduskiego przywdcy politycznego,
jogina i poety, ri Aurobindo.
Obecnos JOWISZA w domu nie musi oznacza "pomyslnosci" w spra-wach, ktrych ten dom d
otyczy. Odkrywa ona obszar do wiadcze, w kt-rym moe si skoncentrowa denie do wspania
o, bardziej ekspan-sywnego, bogatszego ycia. Jowisz symbolizuje gwnie ludzkie brate
rstwo i wzrost pomy lno ci lub siy, ktre wynikaj z bycia razem i wsppracy. W duym sto
przeciwiestwem biegunowym Jowisza jest SATURN, poniewa reprezentuje denie do samoogr
aniczenia, aby zapewni sobie wiksze bezpieczestwo i bardziej skoncentrowane dziaanie
. Jednake poniewa czowiek jest z natury istot spoeczn, funkcja Saturna znajduje swe p
awdziwe pole dziaania w nastpstwie dziaania funkcji Jowisza, to znaczy, w dziedzini
e zwizkw spoecznych. Saturn daje czowiekowi bez-pieczestwo w postaci akceptacji ze st
rony jego spoeczestwa i gwarantuje mu okre lon w nim pozycj.
Jowisz w pierwszym domu oznacza, e nastpi samoodkrycie na drodze zastosowania osob
istego autorytetu i siy kierowniczej. Guru u wiadamia sobie sw "bosko ", znajdujc rozsz
rzenie swojej wiadomo ci w krgu uczniw; kierownik potrzebuje dziaa spoecznych, ktrym
eba zarz-dza. Istnieje zatem podstawowa zaleno od wykorzystania tradycyjnych warto ci,
ktre maj znaczenie dla grupy.
Z drugiej strony, Saturn w pierwszym domu ukazuje potrzeb zdefinio-wania dla sieb
ie i przez siebie tego, czym si jest. Istnieje pewne przywi-zanie do formy i wszys
tkiego, co nadaje konkretno intuicji i wewntrznym podszeptom. Takie przywizanie jedn
ak pokazuje, e przetrwanie lub zdro-wie psychiczne mog zalee od jasnego definiowania
i koncentracji. adne z pooe Saturna nie jest "ze"; Saturn nie przynosi negatywnych r
ezultatw do wiadcze, z ktrymi wie si dany dom. Po prostu mwi, co najlepiej uczyni z
do wiadczeniami oraz gdzie w najbardziej znaczcy sposb zadziaa samochronica i samosku
piajca moc Saturna.
W drugim domu Jowisz zazwyczaj nadaje do wiadczeniu posiadania poczucie obfito ci, a
czasem nawet poczucie syto ci. Funkcja Jowisza mobilizuje, aby kierowa fizycznym l
ub psychicznym bogactwem w katego-riach jego spoecznie zaakceptowanej uyteczno ci. Wa c
iciel powinien uwaa si za spoecznego powiernika tego bogactwa, poniewa warto jego w
jest z natury spoeczna. Samolubne ciesznie si przywile-jami pokazuje negatywny as
pekt tego pooenia Jowisza.
Obecno Saturna w domu drugim nie sugeruje braku wasno ci, ale krystalizacj idei i uczu
cia posiadania.
Inercja dawnych obyczajw spoecznych przewaa, poniewa czowiek nie czuje si bezpieczny.
Jego zadaniem jest skoncentrowanie swojego poczucia wasno ci tam, gdzie bdzie si czu b
ezpiecznie, co moe ozna-cza jego wasne wntrze. Nie powinien dy do zajcia nowych, je
wikszych obszarw, lecz stara si skupi tradycyjne warto ci i energie wok swego wasn
trum. Stary skpiec jest karykatur takiego denia.
W trzecim domu Jowisz powinien sprawi, e do wiadczeniom tej dziedziny towarzyszy bdzie
ekspansywno . Do poszukiwania nie tylko satysfakcjonujcej, lecz i ekspansywnej adap
tacji do wymaga otoczenia, inteligencja powinna wykorzystywa szerokie spoeczne oraz
moralne lub religijne koncepty. Czowiek powinien skorzysta ze wszystkich okazji d
o eksperymentowania, uczenia si czy przekazywania informacji w duchu braterstwa i
uczestnictwa spoecznego. Umys powinien nie tylko gromadzi, ale i integrowa dane w w
iksze kategorie, by suyy jako podstawa do abstrakcyjnych uoglnie oraz jako zasady org
nizacji.
Z kolei Saturn w tym domu ma nauczy jednostk, jak koncentrowa si na kwestiach podsta
wowych i rozwin w niej ostrono , obiektywizm oraz organizacj rodkw w formuowaniu i
ywaniu wiedzy. Najblisze otoczenie, w ktrym ma si ujawni przeznaczenie jednostki, moe
by niebezpieczne lub osoba ta moe by zbyt wraliwa na jego naciski. Ego musi w modo ci
zosta osonite lub zabezpieczone, by pozwoli mu na prawidowy rozwj.
W czwartym domu Jowisz ukazuje potrzeb rozszerzenia spoecznej podstawy osobowo ci i
wprowadzenia aspektu spoecznego do ycia domo-wego. Do wiadczenia zwizane z rozwojem o
sobowo ci i identyfikowaniem wiadomo ci z pewnym rodzajem tradycji lub miejscem na Zi
emi nabior najwikszego znaczenia, jeeli stawi si im czoo z optymizmem i wiar we w?sp
nie wszystkich, ktrych dotycz. Negatywnie moe to oznacza dum z przodkw lub majtku ro
nnego i chciwo nadmuchanego ego. Moe rwnie oznacza tsknot za gromadzeniem wok sie
ielbicieli.
Saturn w czwartym domu ma tendencj do ograniczania ycia domo-wego, do cofania ener
gii jednostki do ich centralnego punktu wyj cia i do przebudowywania wiadomo ci przez
narzucenie jej surowych zasad moral-nych kodu moralnego lub ustalonego modelu e
go, powstajcego z braku poczucia bezpieczestwa lub strachu. Taka sytuacja moe by jed
nak cenna, jeeli wymagana byaby dla ycia w warunkach bezpiecznego i dob-rze zorgani
zowanego systemu warto ci. Jednostka nie powinna podejmo-wa si niczego, co wychodzi
poza jej wasn gbi moliwo ci, a take powinna ostronie bada grunt pod nogami. Saturn
ym domu moe oznacza obecno karmy w domu i duy nacisk ze strony rodzicw, ale Jowisz mo
przynie jeszcze wicej kopotw przez zbytni optymistyczny umys i gboko zakorzenione p
enie "wielkich rzeczy".
W pitym domu Jowisz stwarza moliwo gorcej i bogatej mio ci midzy osobami zamonymi l
aczajcymi si ekspansywnym tem-peramentem. Nawet w okresach trudnych jednostka powi
nna mie wiar w swj kocowy sukces. Wychowywanie i nauczanie mog by dla niej dobrym pol
m do dziaania. Moe ona czu, e ma do wypenienia pewien rodzaj spoecznej misji, podczas
gdy takie przekonanie moe w rzeczywis-to ci suy wzmocnieniu kadej prby ekspresji was
ego. Funkcja Jowisza skupiona w pitym domu moe oznacza denie do nagradzania oraz folg
owanie sobie poprzez inn osob, postrzegan jedynie jako rodek prowadzcy do osignicia
u.
Saturn, z drugiej strony, ogranicza denie do samoekspresji i pode-jmowania ryzyka
w mio ci, spekulacjach czy hazardzie, poniewa istnieje wewntrzna wiadomo niebezpiecze
i niepewno ci, ktra objawia si nie miao ci i wycofaniem si z ycia spoecznego. Jedna
w tym pooeniu moe nada o wiele wiksz gbi dziaalno ci twrczej, nawet je li ograni
kiej liczby dzie lub do bardzo wyspec-jalizowanych czy wybranych dziedzin. Uomno ci
jednostki mog sta si jednak podstaw jej sukcesu lub sawy - przykadem moe by niewido
niesyszca Hellen Keller.
Jowisz w szstym domu moe atwo nada znaczenie zwizkowi midzy przeoonym a podwadnym
u i uczniem. Moe on stworzy ni porozumienia i sympatii bez zakcania poczucia odpowied
zialno ci lub pomniejszania autorytetu tego, kto t odpowiedzialno narzuca. Spodzie-wa
ne jest zainteresowanie bd zaangaowanie, w problemy pracy lub we wszystkie formy le
czenia. Jednostka przechodzca transformacj lub kryzys powinna mie wiar i nadziej. Lec
zcy lub przewodnik powinien natomiast cakowicie po wici si swojej pracy. Naley unika
zumiao ci oraz wymuszania jakiej formy uwielbienia, przynajmniej w naszym zachodnim
modelu spoeczestwa.
Saturn w szstym domu z reguy wzmaga poczucie sabo ci zarwno zdrowia i siy, jak i zdoln
i spoecznych, wskazujc zatem na potrzeb szkolenia, podnoszenia kwalifikacji, samody
scypliny oraz na czysty lub umiarkowany styl ycia. Podane moe by wiczenie woli, ale m
to usztywni charakter i wzmocni ego. Unika naley przeksztacania dyscyp-liny w sztywn
zaleno od ustalonej rutyny, ktra nie daje innych wyborw.
Jowisz w sidmym domu odsania warto podej cia ekspansywnego do stosunkw midzyludzkich
z szeroko pojt ludzk sympati. Do- wiadczenie partnerstwa powinno by rozwaane w wietl
czno-kulturowego celu, to znaczy, jako podstawa bardziej efektywnego uczest-nicz
enia we wsplnocie lub spoeczestwie. Je li ascendentem jednostki okae si Strzelec, bdz
ona dya do odkrycia swej prawdziwej natury na drodze zwizku. Moliwe, e bdzie chciaa
iza albo z wieloma osobami rnego pokroju, albo z jedn osob oferujc mnogo okazji d
go dzielenia si ideami i energi - przykadem moe by Carl Jung.
Saturn w tym domu odnosi si do ograniczonej, lecz by moe w naj-bardziej znaczcy sposb
skoncentrowanej chci nawizywania stosunkw midzyludzkich. Poczucie bezpieczestwa w zw
izku wymaga bdzie pod-porzdkowania si ustalonym schematom i tradycyjnym rytuaom. Prze
zwyciy naley pewien rodzaj wrodzonej obawy czy nie miao ci, korzys-tajc z mechanizmw
ych, ktre chroni jednostk, albo, w nie-ktrych przypadkach, z maski agresywno ci. Moe n
stpi przeniesienie wizerunku Ojca na ma lub nawet na osoby spoeczne posiadajce auto-r
tet, ktrych ambicja moe wymusza bezwzgldne posuszestwo, ale rwnie nadawa cel yciu
Jowisz w smym domu wskazuje na potrzeb efektywnego gospodaro-wania rezultatami kade
j wsppracy, ktrej czowiek si podejmuje. Spoe-czestwo moe obarczy go odpowiedzialno
ego, ktremu powie-rza majtek. Jako przywdca grupy, bdzie on potrzebowa zrozumienia or
az poczucia rwnowagi i uczciwej gry. Jego wrodzony zmys spoeczny bdzie wyszukiwa sytu
acje, w ktrych mona pracowa w grupie i odgrywa kierownicz rol w niektrych rytualnych
ynno ciach.
Saturn w tym domu rwnie moe zbliy osob do grupy, ale gwnie w celu znalezienia wiks
zpieczestwa osobistego w dzieleniu si z innymi swoimi problemami, a moe i obawami,
przy jednoczesnym de-niu do pewnego rodzaju spoecznej pracy lub wynikw. Osoba ta moe
dy do zgromadzenia jak najwikszej mocy stworzonej przez grup, ale moe rwnie odmwi
czenia we wszystkim, wzgldem czego czuje si niepewnie lub co przerasta jej wyobra ni.
Je li natomiast uczest-niczy w tym, czuje si osamotniona i pod zbyt duym ciarem.
Dom dziewity odnosi si do tego obszaru do wiadczenia, w ktrym Jowisz moe byszcze w pe
wej chway, je li chodzi zarwno o to, co podsyca siln ambicj spoeczn i dz wadzy, j
iwe poszuki-wanie zrozumienia procesw rzdzcych egzystencj, na poziomie spoecz-nym, pr
awnym, historycznym, religijnym czy te kosmicznym. Umys - a moe rwnie ego - siga ku s
erszym obszarom, aby zrozumie rzeczy i zredukowa je do uatwiajcych zrozumienie rozmi
arw lub formuek. Niebezpieczestwem moe tu by fanatyzm lub utrata indywidualno ci w zby
duych przedsiwziciach.
Saturn moe zaakceptowa t ide ekspansji, ale kady etap tego procesu musi by prawidowo
bezpieczony. Abstrakcyjna idea lub do- wiadczenie mistyczne trzeba skonkretyzowa i
spersonifikowa. "Do wiad-czenie Boga" o wieconej duszy staje si w rkach jej nastpcw zi
ytucj-onalizowanym zbiorem symboli. Z reguy ego ogranicza ambicj do tego, co utosam
iane jest z pozycj spoeczn w tradycyjnym rozumieniu.
Jowisz w domu dziesitym wymaga aby jednostka dya do duych zada, w ktrych sia spoec
lityczna lub religijna jest otwarcie demon-strowana i akceptowana. Moe si ona naro
dzi do tych rl - tak jak krlowa Wiktoria, moe zdoby wadz i saw przez lata stara -
Wiktor Hugo czy te George Gershwin. Nawet je li nie uzyska si uznania spoeczestwa, cel
znaczcego uczestnictwa we wsplnocie lub powszech-nych sprawach ludzkich powinien
trwa w wiadomo ci jednostki jako jej podstawowe przeznaczenie, nawet je li trzeba bdzie
przezwyciy oso-biste przeszkody.
Saturn w tym domu rwnie zbliy ycie jednostki do pewnego rodzaju spoecznej dziaalno ci
le efekty tej dziaalno ci w wielu przypadkach suy bd z reguy wzbogaceniu ego o trwa
cie bezpieczestwa, a by moe rwnie o nie kwestionowan pozycj siy. W niektrych przyp
jednake taki panujcy Saturn odnosi si do precyzyjnie okre lonego wy-korzystania wadzy
spoecznej lub politycznej dla celw, ktre - przynajmniej z pocztku - wydaj si najlepsz
m rozwizaniem dla spoeczno ci lub narodu w stanie dezintegracji i zakcenia. Dobrym prz
ykadem takiego pooenia Saturna jest Hitler i by moe Napoleon, a take angielski premie
Benjamin Disraeli i twrca wspczesnych Chin, Sun Yatsen. Tradycyjne przekonanie, e S
aturn w dziesitym domu oznacza sukces polityczny zakoczony porak, oczywi cie nie musi
sprawdza si we wszystkich przypadkach. Poza tym, w astrologii humanistycznej najwan
iejsze jest nie wydarzenie, ale stan wiadomo ci jednostki. Napoleon, Disraeli i Hit
ler "odnie li sukces", stajc si wielkimi symbolami w historii zachodniego spoeczestwa;
przypuszczalnie spenili przeznaczone im role.
Jowisz w jedenastym domu wskazuje, e jednostka powinna kierowa swe zdolno ci ku zast
osowaniu i uzewntrznieniu swych idei i wizji w ob-rbie spoeczestwa. Henry Ford jest
tu dobrym przykadem, tak jak i mormoski przywdca Bringham Young. Ideaem jednake moe b
cieszenie si dobrym yciem w gronie przyjaci po przej ciu na emerytur, gdy osignicia
we postrzegane s przez pryzmat sukcesw finanso-wych i wygody, ktr przynios w wieku st
arszym.
Saturn w tym domu kadzie nacisk na motyw osobisty, podkre la rang przyjaci i kontaktw
ulturalnych w dostarczaniu bezpiecznego zadowo-lenia. Podczas gdy Jowisz w tym p
ooeniu moe dziaa na rzecz wanej spoecznej transformacji - Ford na pewno zmieni, mni
b bardziej bezpo rednio, ycie milionw ludzi - Saturn z reguy oznacza tradycyjny i kon
serwatywny punktu widzenia oraz, jak w przypadku krlowej Wiktorii, nieugito postawy.
Nawet podczas spotka z przyjacimi osoba moe czu potrzeb oparcia si na formalizmie i
ralnych tabu, chocia funkcja Saturna moe by wykorzystana po prostu, by nada form snom
lub symbolizowa mier i depresj.
W dwunastym domu Jowisz moe posiada wiele znacze ze wzgldu na to jaki jest lub by naj
bardziej podstawowy zwizek jednostki z jej spoeczestwem i kultur jego czasw. Moe on p
zynie dostatek, za-szczyty i wygody pod koniec tego cyklu do wiadczenia, podczas ktre
go nastpio wyniesienie na pozycj spoeczn. Moe prowadzi wspczuj-cych mczyzn i ko
elania wsparcia i towarzystwa ludziom, ktrzy zostali le potraktowani przez okrutne
spoeczestwo. Moe z twr-czych osobowo ci uczyni symbole wielkich dokona koczcego si
kulturowego - jak Dante pod koniec redniowiecza. Pod wiadomo osoby moe zosta zreorgani
owana, a sny silnie zintegrowane; skierowane do wewntrz ycie medytacyjne moe otworz
y wiadomo na duchowe przewodnictwo - szczeglnie w czasach spoecznych kryzysw - i by
a ch po wicania si.
Saturn w dwunastym domu moe prowadzi osob do nadawania kon-kretnej, wizualnej lub d w
ikowej postaci pod wiadomym wyobraeniom lub wewntrznym naciskom. Moe wystpi silne ucz
e psychicznego braku bezpieczestwa, ktre kae szuka wszystkiego, co uporzdkuje i ustab
i-lizuje rozchwiane ycie wewntrzne, zwaszcza je li rodowisko spoeczne jest chaotyczne
ub wymusio na osobie jak form izolacji czy wygnania. Dwunasty dom czsto nazywany jest
"domem karmy i zwizku". Nie musi tak by, ale Saturn rzeczywi cie podkre la wag zmagani
a si z "niedoko-czonym przedsiwziciem" z przeszo ci. Moe to by interpretowane przez
ych jako "przesze ycia", cokolwiek by te dwuznaczne okre lenia oznaczay.
Poniewa planety poza orbit Saturna pozostaj przez wiele lat w jednym znaku zodiakal
nym, ich pooenie w domach horoskopu urodzeniowego jest szczeglnie wane. Jednake s to
lanety reprezentujce gbokie oraz radykalne procesy transformacji i problemem dla in
terpretujcego jest prba intuicyjnego sprawdzenia, w jaki sposb osoba moe na te proce
sy reago-wa, a zwaszcza czy jest w stanie reagowa pozytywnie i konstruktywnie.
URAN w danym domu oznacza ten typ do wiadczenia, ktry pozwala jak najlepiej dziaa sil
e transformacji i odnowy w najgbszym bycie jednostki. W niektrych przypadkach moliwo c
i radykalnych przemian s niewielkie i osoba nie mogaby wytrzyma powaniejszych kryzysw
; lecz kryzys, ktry moe wydawa si powierzchowny, moe czasami by jedynie oznak bardzi
dalekosinych i gbszych przemian wystpujcych poniej po-ziomu wiadomo ci. Przej cie U
Socem w momencie urodzenia danej osoby jest w prawie wszystkich przypadkach, z ktry
mi kiedykolwiek miaem do czynienia, oznak gboko zakorzenionej zmiany, ale nie da si u
stali dokadnie jak zmiana ta bdzie si manifestowa. Moe by to gwnie zmiana wiadomo
wy lub moe to by z pozoru zewn-trzny szok, wywoujcy kryzys, podczas gdy naprawd szok
a miejsce poniewa wzr odkrywania si danej jednostki, to znaczy jej przeznaczenie, d
omaga si go. Ta sama niepewno pojawia si podczas prby inter-pretowania pooenia Uranu
dowolnym domu. Tak wic ponisze uwagi s jedynie krtkimi wskazwkami.
W pierwszym domu Uran wskazuje, e jednostka odkryje sw pod-stawow prawd czy dharm gw
przez kryzysy, ktre bd stanowiy wyzwanie do okre lenia, przynajmniej przed samym sob,
gdzie si znaj-duje i jakie s jego cele. Osoba moe przechodzi przez kolejne kryzysy,
z ktrych kady moe przynosi nowe olsnienie. Zatem osoba ta moe by urodzonym reformator
m lub przywdc dla sprawy kwestionujcym status quo (Annie Besant, Mary Baker Eddy, C
romwell).
W drugim domu nage wydarzenia mog zmieni sytuacj finansow jednostki lub czynniki gene
tyczne mog wywoa fizjologiczne zaburzenia i kryzysy. Osoba moe porzuci swoj rodzinn
tun i nalega na finansow niezaleno , odrzucajc sw przeszo .
W trzecim domu Uran moe stworzy niespokojny umys i czsto zmieniajce si otoczenie, kt
wymaga zdolno ci do szybkiego przy-stosowywania si. Jednostka moe chtnie przyjmowa zmi
enne warunki - przykadem moe by Mutsu Hito, japoski cesarz, ktry przewodniczy przej c
swojego kraju od feudalizmu do ery przemysu.
W czwartym domu Uran wskazuje na moliwo konstruktywnego po-zbycia si korzeni, zostan
ia po rednikiem podstawowych gruntownie rewolucjonizujcych si. Kurczowe trzymanie si
niezmiennych domowych sche-matw lub pragnienia stabilno ci ego byoby bezcelowe. Wiel
e zaley tu od tego, co Saturn i Ksiyc wskazuj w horoskopie urodzinowym, gdy Uran jest
wielkim wrogiem Saturnowego bezpieczestwa i normalnego przysto-sowania do staego r
odowiska.
Z Uranem w pitym domu osoba moe wyksztaci wynalazczo lub oryginalno w dziaalno ci
ie powinna ona jednak opiera si na tradycyjnych wzorcach czy sposobach ekspresji,
ale zamiast tego zna-le nowy, mniej lub bardziej pomy lny, sposb wyzwalania energii i
od-dziaywania na swoje spoeczestwo. Przykadami s: Thomas A. Edison, irlandzki poeta
i okultysta William Butler Yeats, Swami Vivekananda, zao-yciel nowoczesnego ruchu
wedanty.
Uran w szstym domu podkre la potrzeb stawienia czoa kryzysom z wiar i determinacj. Pra
nienie rozwoju pojawia si, kiedy do wiadcza si "rezultatw" minionych poraek i brakw. C
oroba powinna by postrzegana jako test rozwoju. Powinno si suy powstajcej przyszo ci
ie tera -niejszo ci tkwicej w nieaktualnej przeszo ci. Przykadem jest Richard Wagner, ap
sto "muzyki przyszo ci", ktrego ycie byo pasmem kryzysw.
Z Uranem w sidmym domu jednostka nie moe by zadowolona z adnego cakiem normalnego zwi
ku, cznie z maestwem. Moe jako psycholog mie do czynienia z kryzysami w zwizkach mi
zkich - jak na przykad Carl Jung - lub z zaamywaniem si zbiorowych wzorcw powiza - ja
George Washington czy Sun Yatsen. Osoba ta powinna wprowadza nowego i wolnego du
cha do zasady wsplnej dziaalno ci - tak jak Henry Ford i jego system linii produkcyj
nej.
Uran w smym domu wymaga nowego sposobu prowadzenia interesw, wolnego od ogranicze u
mysu, ktry siga gbiej i dziaa poprzez grupy. Kadzie on nacisk na potrzeb radykalnyc
an w przebiegu procesw spoecznych - tak jak w przypadku W. l. Lenina i Percy B. Sh
elleya.
W dziewitym domu Uran mobilizowany jest do zrewolucjonizowania umysu czowieka i jeg
o tradycyjnego podej cia do zorganizowanej formy religii lub prawa. Moe on skierowa
jednostk na cieki fizycznego lub duchowego odkrycia. Nie istniej rzeczy zbyt due lub
zbyt bezpieczne, ktrym nie mona by rzuci wyzwania, czsto w sposb niekonwencjonal-ny -
tak jak Ghandi czy ksi i ksina Windsoru.
W dziesitym domu Uran oznacza ycie publiczne, ktre musi w sposb zdecydowany zaakcept
owa zmian lub zostanie zniszczone - przykadem s Stalin i Mussolini oraz cita na gilot
nie francuska krlowa Maria Antonina. Nowe pomysy na spoeczn czy zawodow organizacj po
inny by wprowadzane w ycie i s niezbdne, aby odnie sukces. Fala zmian moe rzeczywi c
nie do odparcia.
Z Uranem w jedenastym domu jednostka jest z reguy zaangaowana w spoeczne, polityczn
e czy kulturalne ideay, reform lub rewolucj. Powin-na zaprzyja ni si z dynamicznymi i
tymulujcymi lud mi, ktrzy bd jej rzuca wyzwanie do zmiany swych ideaw - przykadem s
Hugo i Disraeli.
W dwunastym domu denie Uranu bdzie najkorzystniej koncentrowa si na wasnych pod wiado
h motywach i zoono ciach wynikajcych z "nie przeytego ycia". Ten etap powinien by ocz
czony i przygoto-wany do ponownych narodzin, nawet gdy musi si to odby w izolacji
lub w stanie pozornej przegranej. Mona pozwoli nowemu strumieniowi energii ogarn wew
ntrzne ycie, kiedy jest ju ono cakowicie otwarte na przy-szo - przykadem moe by
o, ktry take mia Marsa w tym domu. Jednostka staje si podmiotem zbiorowej transforma
cji.
NEPTUN w domu narodzin przemienia, rozkadajc wszelkie pozostao ci przeszo ci, lecz podc
as tego rozkadu i depersonalizacji zatrzymuje deli-katne zarysy bogatszej przyszo ci
- co czsto moe by nazwane utopi.
Poniewa do wiadczenia dotyczce pierwszego domu normalnie kon-centruj si wok tego co t
zy unikalno jednostki i jej odmienno od innych, Neptun w tym domu oznacza, e nie jest
to sposb zdobycia najwyszej prawdy istnienia. Uwaga powinna by raczej skierowana n
a cao , ktrej cz ci jest jednostka, lub te jej wiadomo powinna zrezygnowa z konce
dnym elemencie otoczenia i, w pewnym sensie, pozwoli doj do gosu wszech wiatowi. W ten
sposb wiadomo wasnego "ja", przynajmniej teoretycznie, nabraaby charakteru uniwersal
nego. Negatywnym tego nastpstwem moe by doprowadzenie do prze-citno ci i zatracenia os
tro ci wasnego wizerunku, a by moe te do zaleno ci od rodkw psychodelicznych. Moe t
e wsp-czucie dla nie uprzywilejowanych i prze ladowanych - przykadem V. Hugo, autor Nd
znikw- moe rwnie wskazywa na obecno warto -ciowych zdolno ci nadprzyrodzonych.
Neptun w drugim domu ma tendencj do zakcania normalnego po-czucia wasno ci. W zaspokaj
aniu wasnych potrzeb mona polega na spoeczestwie czy, oglnie, yciu. W innych przypad
h jednostka moe celowo sta si instrumentem nie zakconego dziaania zbiorowych si.
Z Neptunem w trzecim domu czowiek powinien pozwoli zbiorowym lub mistycznym siom na
o wiecenie i przeksztacenie swego cisego umysu i swych mechanizmw przystosowawczych.
oe sta si gosicie-lem objawie, ktre mogyby rzuci wyzwanie jako ci jego otoczenia. D
a Junga oznaczao to nieustanne, trwajce cae ycie, otwarcie si na zbiorow pod wiadomo
W czwartym domu Neptun jest wyzwaniem, jak zrezygnowa z polega-nia na tradycji i
rodzinnych wzorach - tak jak u ksicia Windsoru - by moe w imi wspaniaego ideau czy os
bistej fascynacji. Lecz moe on rwnie oznacza wykorzystanie zbiorowych potrzeb do stw
orzenia wik-szej podstawy egzystencji lub zacht do ogarniania wiadomo ci coraz szerszy
h obszarw do wiadczenia. Dokona tego, przynajmniej symbolicz-nie, Henry Ford, ktrego
popularny samochd umoliwi uwolnienie si od ogranicze przywizania do okre lonego miejs
Na osob z Neptunem w pitym domu mog dziaa atrakcyjno przygody oraz nieuzasadnione ry
o. Moe stara si zaimponowa swojej wsplnocie przez spenianie jej zachcianek raczej ni
zez uzewntrznianie swojej wasnej, indywidualnej prawdy istnienia. Neptun w pitym do
mu moe oznacza muzyczne lub teatralne uzdolnienia lub lekkie traktowanie mio ci.
W szstym domu Neptun pomaga pokona dum ego oraz umoliwi przeycie silnego katharsis po
rzez osobiste kryzysy. Naley stara si suy celom humanitarnym, rozwin wspczucie, u
pozwoli na scalenie si uzdrawiajcych. W horoskopie urodzeniowym Ghandiego Neptun o
znacza zasad nieuywania przemocy i wykorzystania "siy Praw-dy" - Satyagraha.
Osobie z Neptunem w sidmym domu trudno jest si skoncentrowa na jednym zwizku. Moe jej
nie zalee ani na posiadaniu, ani na byciu posiadanym. wiadomo powinna by rozja niona
wymi ideaami mi-dzyludzkich zwizkw. Szczeglnie ceniony jest tu humanitaryzm a ca-kowi
ie absorbujce moe si sta poszukiwanie transcendentnej jedno- ci - jak w przypadku Rich
arda Wagnera.
W smym domu Neptun moe nada uniwersalny charakter zaangao-waniu w rytuay grupowe i zb
iorowe wytwarzanie dbr. Ma on tendencj do czenia wiadomo ci uczestnikw w mistyczn po
obow jedno . Na poziomie interesw podkre la on wag propagandy i "ukrytych rodkw persw
. Moe to prowadzi do wyobrae stanu rajsko ci.
W dziewitym domu Neptun jest przynt dla mistycyzmu lub do wiad-cze psychodelicznych i
osignicia "jednoczcego stanu" kosmicz-nej czy teocentrycznej wiadomo ci. W przypadku j
ednostki trze wo my -lcej moe to prowadzi do zawodu uzdrowiciela, szczeglnie uzdrowicie
a duchowego. Niektre osoby mog wyruszy w morze, ku jego przepastnym horyzontom.
W dziesitym domu widzimy, jak Neptun napenia ycie publiczne wiadomo ci spoeczn siga
h granic i dc do wsplnoty idealnej. Po drodze jednostka moe zaakceptowa socjalizm ja
odek sucy do osignicia celu. wietno ycia danego spoeczestwa rw-nie moe by at
Z Neptunem w jedenastym domu osoba skania si ku szerokim i hu-manitarnym ideaom i m
arzeniom o piknych utopiach. Najwarto ciowsze powinny okaza si do wiadczenia zwizane z
uzyk i sztukami piknymi, ktre dostarczaj mniej lub bardziej abstrakcyjnych i transce
ndentnych ideaw. Atrakcyjni wydawa si mog wyidealizowani i wysoce spoeczni znajomi.
Neptun w dwunastym domu moe da jednostce umiejtno usuwania drczcych wspomnie z prze
moe rwnie obdarzy j zdolno -ciami nadprzyrodzonymi i zdolno ci do przyswajania ogromn
ecz moe mao precyzyjnej wiedzy. Pod wiadome wyobraenia i prenatalne instynkty mog poja
wi si w wiadomo ci. Wspczucie dla cierpicych i odrzuca-nych przez spoeczestwo moe
uszlachetniajcego przeycia.
PLUTON moe pozosta w znaku zodiakalnym przez wiele lat i std reprezentuje przede ws
zystkim styl ycia w danym okresie lub w pokoleniu. W horoskopie urodzeniowym jedn
ostki pooenie Plutona w domu z reguy wskazuje, w jakiej dziedzinie do wiadczenia osob
a ta wniesie najwikszy wkad do swego spoeczestwa, a w rezultacie do ludzko ci. Niewiel
e wicej mona powiedzie o jego pooeniu w domu, gdy ludzie mog nie reago-wa na to, co
cza ten symbol czowieka dwudziestego wieku. Jeeli jest efektywny, zwykle sugeruje
do wiadczenia gboko sigajce, nie da-jce si zredukowa ani stumi. Pluton z reguy ko
ransfor-macji rozpoczty przez Uran, ale robic to, rozpoczyna now faz ewolucji wiadomo
i. To, co przyniesie nowa faza moe by o lepiajce i przera-ajce dla zwykej wiadomo ci
a skoncentrowanego na swym ego.
Krtko mwic, osoba z Plutonem w pierwszym domu wniesie najwicej do spoeczestwa przez z
akcentowanie wyjtkowo ci swej indywidualno ci. Moe skupi zbiorowe lub duchowe siy, a po
inna zrobi to dokadnie i bezkompromisowo. Z Plutonem w drugim domu osoba powinna w
nie wkad w postaci wasno ci i zdolno ci ukrytych w caym swym fizycznym i psychicznym i
ieniu. Zdolno ci te, odziedziczone po przodkach, mog w tej osobie nabra nowej warto ci
dla rodzaju ludzkiego. Z Plutonem w trzecim domu zdolno czowieka do radzenia sobie
w duym stopniu ze swym otoczeniem - jego inteligencja i umiejtno przekazywania info
rmacji - moe by najwaniejsz rzecz, ktr moe przekaza znajcym go osobom.
Gdy Pluton znajduje si w czwartym domu najwikszym wkadem osoby do spoeczestwa powinna
by demonstrowana jej osobistym yciem zdol-no do czenia odmiennych energii i de w
siln osobowo . Integracja oznacza tu albo powielanie w nowej postaci istnienia trady
cyjnych korzeni trwaej postawy kulturowej, albo odkrywanie i wydobywanie ze ci le in
dywidualnego centrum, wewntrznej siy i poczucia bezpieczestwa. Z Plutonem w pitym do
mu osoba moe mie do wypenienia jak twrcz misj, jeeli nie pozwoli, by jakikolwiek p
szy cel rozproszy jej uwag i sprowadzi na emocjonalne manowce. Jej twrczo moe si wt
ta jej najwikszym wkadem do spoeczestwa. Dla osoby z Plu-tonem w szstym domu wkadem
bdzie zdolno do pracy staej i nieprzerwanej oraz ch suenia z penym po wiceniem,
raca sama w sobie bdzie nieistotna w sensie absolutnym.
Jeeli Pluton jest w sidmym domu najwikszym wkadem czowieka moe by jego umiejtno d
nia bliskiego kontaktu z part-nerem - ale raczej w kategoriach zasad i spoecznych
celw ni w sposb emocjonalny i osobisty. Moe on nada nowy wymiar ludzkim kontaktom, a
zatem procesom spoecznym. W smym domu Pluton moe mie do czynienia z takim czy innym
rodzajem rytuau. Najwikszym wkadem, jaki moe wnie osoba urodzona w takim pooeniu P
a, moe by udo-wodnienie, e bdc razem, ludzie potrafi tworzy nowe warto ci i wyzwoli
endentne rodzaje energii. Z Plutonem w dziewitym domu osoba moe wnie najwicej do wiadc
e oraz intelektualne czy duchowe spo-strzeenia, ktre osigna w poszukiwaniu najwyszyc
arto ci i znacze.
Z Plutonem w dziesitym domu najbardziej znaczcym wkadem powin-no by charakterystyczn
e uczestnictwo jednostki w sprawach spoeczno ci i "dziaaniu wiata", gdy jest to jej sp
osb integrowania dwch biegunw egzystencji - indywidualnego i zbiorowego. Pluton w j
edenastym domu ma tendencj do nadawania okre lonego, by moe proroczego charakteru ide
aom czowieka i jego wizji lepszej przyszo ci dla siebie i przyjaci. Jeeli potrafi prz
e niezachwian i cakowit trosk i koncentracj na te ideay, to moe by ju wielkim wk
lachetnienia ludzko ci. W dwunastym domu Pluton odciska swe pitno na ostatecznych c
echach cyklu do wiadczenia. Akceptacja tego "osdu" i odwane stawienie czoa jego konse
kwencjom jest najbardziej znaczcym i twrczym wkadem w ty-pow ludzk zdolno uczenia si
bdach, tak jak i na osigniciach, i przechodzenia na tej podstawie z cyklu do cyklu*.
* Dla przestudiowania znaczenia nadanego pooeniu punktw Ksiyca w horo-skopie urodzeni
owym patrz: The Planetary and Lunar Nodes ("Humanistic Astrology Series" nr 5).

Epilog

W podsumowaniu naszego przegldu dwunastu domw astrologicznych, chciabym powrci raz je


szcze do kwestii, ktr uwaam za bardzo istotn nie tylko w odniesieniu do praktyki ast
rologicznej, lecz take kadej innej sfery dziaalno ci ludzkiej.
Wcze niej podkre laem ju rnic pomidzy astrologi "atomistyczn", a podej ciem "komple
kazaem, e konflikt pomidzy nimi i mo-liwo zintegrowania tych dwch metod jest niezwyk
wana we wszystkich dyscyplinach nauki*.
* Por. Astrology for New Minds i Astrology for Self-Actualization ("Humanistte A
strology Series", nr 1 i 2).
Nie moemy pomin te problemu interpretacji przez wiadomo czowieka jego do wiadcze -
na ktre do wiad-czenia te rzucaj wiato interpretowane s przede wszystkim w odniesieniu
do cao ci, czy te analizuje si odrbne fakty, ktrych wnikliwa analiza dostarcza nam war
o ciowych informacji? Dzisiaj za informacje "warto -ciowe" uwaamy oczywi cie te, ktre da
j nam wadz nad okre lonymi elementami naszego wiata.
Czy rzeczywi cie z punktu widzenia astrologii moemy zrozumie horo-skop urodzeniowy i
caego czowieka, ktrego horoskop ten w jaki sposb przedstawia, je li przypiszemy okre
e znaczenie kadej planecie, ka-demu znakowi zodiaku, kademu domowi i kademu aspektow
i, z ktrych wszystkie analizowa bdziemy jako osobne czynniki? Czy powinni my najpierw
analizowa, a potem prbowa poskada w jedn cao uzyskane i niekiedy sprzeczne ze sob
y, czy te moe powinni my traktowa horoskop jako cao majc okre lon "form" i uzna
-wane sowo, ktre moe ujawni nam swoje "znaczenie"? Dogbne badanie wielu czynnikw sk
ch si na t cao - "liter" stanowicych sowo - nadal byoby niezbdne dla prawidowego
a znaczenia poszczeglnych elementw obrazu. Tego rodzaju badanie analityczne mog-oby
w znaczny sposb zmieni nasze kompleksowe widzenie horoskopu, nadajc mu przy tym o
wiele wikszej ostro ci; wszystko, czego dowiedzie-liby my si poprzez analiz, pasowaoby
o obrazu cao ci. Oglna forma horoskopu pozostaaby bez zmian.
Aby w inny sposb spojrze na powysze dwie moliwo ci, wystarczy przyjrze si wszystkiemu
zego do wiadczamy - sytuacjom yciowym i take horoskopom astrologicznym -jako definio
walnym tworom o stosun-kowo niezmiennej strukturze lub jako fazie odbywajcego si p
rocesu.
Gdy przyjmiemy pierwszy wariant, bdziemy nadawali cechy osobowe wszystkiemu, co w
ydaje si przyczyn naszych do wiadcze. Jest to pode-j cie czowieka pierwotnego. Wszystko
co widzi on i odczuwa, uwaa za "ducha". Nadaje on nazwy chmurom, byskawicom, poro
m roku, wschodom Soca, chorobom, itp. i uwaa je za odrbne twory lub stworzenia, niek
iedy za bogw, do ktrych modli si i ktrych w jego przekonaniu mona przebaga lub kontr
wa poprzez wa ciwe ceremonie i okre lone dzia-ania. Ludzko do dzi w duej cz ci oper
poziomie wbrew naszemu pozornie daleko posunitemu rozwojowi. Osobie, ktr poznaje-my
, nadajemy imi a moe i nie mierteln dusz. Mimo e czowiek taki moe zmieni swj wygl
azi si z dziecka w dorosego czo-wieka, nadal uwaamy go za t sam jednostk. Mwimy o
, jakby by to twr cakowicie oderwany od wspczucia. Mwimy o chorobie zwanej reumatyzme
, na ktr lekarz przepisuje nam lekarstwa usuwajce jedynie jej objawy. Mwimy o atomac
h jako oddzielnych tworach o niezmiennym charakterze, ktry moe zosta zmieniony na s
kutek dziaania innych rwnie trwaych tworw. Mwimy o Bogu, w wikszo ci przynajmniej prz
dkw, jako o Najwyszej Istocie.
Istniej oczywi cie wyjtki; ich liczba ro nie lawinowo szczeglnie w osta-tnim czasie. Na
ukowcy rysuj przed nami teraz obraz wszech wiata, w kt-rym wszystko nie tylko ulega
nieustannym zmianom, lecz take okazuje si bliej nie definiowalne. Atom opisywany je
st teraz jako pole ener-getyczne, a jednostka nie jest ju dla wielu psychologw nie
naruszaln jedno ci, lecz raczej systemem nieustannie zmieniajcych si czynnikw biologic
nych i psychicznych. Co wicej, jednostka i jej rodowisko widziane s jako proces cigej
i prowadzcej do zmian interakcji. Nie oznacza to, e nie moemy ju mwi o atomach, ludz
ach, odrbnych chorobach, porach roku, burzach z piorunami i chmurach. Oznacza to
raczej, e wszystkie te twory mog i powinny by widziane jako tymczasowe przejawy pro
cesw, ktre w szerszym znaczeniu tego sowa s cykliczne i skadaj si z wielu rnych fa
Proces widziany jako cao mona nazwa tworem, jest on wtedy tworem w odniesieniu do okr
e lonego przedziau czasu, tworem posiada-jcym pocztek i koniec. Je li widz gsienic, w
kiedy zostanie ona poczwark, by w kocu przeobrazi si w motyla lub m. Forma gsienic
nowi tylko faz procesu, ktry obejmuje wszystkie inne formy. Poza tym, je li chcemy z
rozumie procesy yciowe, ktrych owa gsienica jest etapem, musimy rozway jej relacj do
in wystpujcych w jej otoczeniu, do pr roku, do warunkw pogodowych, itp.
Przej cie od koncepcji "nienaruszalnego tworu" do pojcia "procesu" przypisa naley naj
prawdopodobniej naukom Buddy stworzonym ponad dwadzie cia pi wiekw temu. Budda dy do
tworzenia" ludzkiego spojrzenia na jednostk ludzk, odej cia od traktowania czowieka j
ako tworu; obran przez niego metod byo zaprzeczanie, e czowieka mona traktowa jako n
mienny i przechodzcy reinkarnacje twr zachowujcy absolutny charakter. Czowiek by w je
go oczach zoeniem wielu nieustannie zmieniaj-cych si czynnikw i wynikiem dziaania zas
dy przyczyn i skutkw w najwik-szym z procesw: "kole istnienia", ktre ma charakter cy
kliczny. Proces ten by rzeczywisty: czowieka widzianego w danym momencie naleao uwaa
edynie za faz procesu, przez co nie by on wcale mniej prawdziwy dla kadego, kto take
zaangaowany by w ten proces.
W fizyce jdrowej mwi si, e w pewnych warunkach elektron uwaa si za czsteczk, w inny
tomiast za "fal potencjalno ci". Pojcie to wydaje si wielu ludziom bardzo niejednozna
czne i niezadowalajce, mimo to powinno si stosowa je do wszystkich do wiadcze ludzkich
. Jak ju wspomniaem, powinno si stosowa je take do astrologii i do badania domw horos
opu urodzeniowego.
Wedug mojej definicji, dom jest trzydziestostopniowym wycinkiem prze-strzeni otac
zajcej nowo narodzone dziecko, a nie zodiak. Jest on w ten sposb jedn z dwunastu cz ci
wszech wiata, czyli jedn dwunast wszys-tkich moliwych do przeycia do wiadcze. Wszystk
takie moliwo ci mona podzieli na dwana cie kategorii. Poniewa noworodek znajduje si w
rodku, dwana cie kategorii otacza go ze wszystkich stron. Sam noworodek istnieje w
przestrzeni jako cay organizm, organizm ten musi jednake rozwija si w odpowiednim c
zasie, by zdy realizowa swoje potencjay. W miar jak tak si staje, jedna po drugiej o
rzy si przed jego rozwijajc si wiadomo ci dwana cie kategorii do wiadcze lu-dzkich.
W tym znaczeniu "przestrze" odnosi si tylko do archetypowych potencja-w istnienia. T
ak wa ciwie jest to jedyne znaczenie sowa "przestrze", poniewa zdobywajc przestrze, p
szajc si w niej, je li jest to moliwe, czowiek uzyskuje moliwo przeycia nowych do w
zestrze istnieje teraz, do wiadczenia, jakie umoliwia czowiekowi, s tylko potencjal-ne
. Potrzebujemy czasu, by przez nie przej , w miar jak poruszamy si w przestrzeni dziki
swoim wasnym wysikom lub dziki ruchowi Ziemi, ktra w kadej chwili przenosi nas do no
wego rejonu przestrzeni galaktycznej. Ruch Ziemi mona uzna za podstaw naszej ewoluc
ji, podobnie jak pory roku stanowi podstaw rocznego rozwoju ro lin, a nastpstwo dnia
i nocy i zwizane z tym nastpstwo snu i jawy stanowi - w o wiele wikszym stopniu ni n
am si to wydaje! - podstaw rozwoju osobowo ci czowieka.
Wracajc do domw astrologicznych: istniej one w przestrzeni jako dwana cie archetypowy
ch kategorii do wiadcze indywidualnych, mmo to pena realizacja tych do wiadcze wymaga u
pywu czasu. Podobnie jest z klasycznymi pojciami "wieku planetarnego" i "godzin pl
anetarnych", ktre take odnosz si do realizacji potencjaw. Wszystkie planety "istniej
awsze, w pewnym wieku i w okre lonym czasie; w szczeglnie jednak silny sposb przeywam
y do wiadczenia, z ktrymi s one zwizane w sym-bolice astrologicznej. Moemy wyobrazi so
ie planety jako twory wysya-jce w nasz stron "promienie", ktre w jaki sposb oddziau
as na Ziemi. Moemy te uwaa je za fazy nasilenia procesu stanowice cyklicznie zmieniaj
e si poczenie czowieka z caym ukadem sonecz-nym poprzez dni i lata jego istnienia ja
organiczna cao .
W ten sposb kompleksowo podchodzimy do do wiadcze i wszelkich przejaww istnienia. Ocz
ywi cie moemy te wyobrazi sobie wszech wiat i nas w kategoriach "bycia", to jednak ozna
cza nieuniknienie patrzenie na wszystko w kategoriach potencjalnych do wiadcze. Je li
mamy do czy-nienia z rzeczywistymi do wiadczeniami i z problemami wynikajcymi z ro
z-woju jednostek ludzkich w okre lonym rodowisku - a tym wa nie zajmuj si psychologowie
i psychoterapeuci - wtedy musimy przeoy archety-powe kategorie "bycia" na fakty "is
tnienia". Musimy radzi sobie z okolicz-no ciami i do wiadczeniami - lub z rezygnacj z
przeywania do wiad-cze! - w miar jak si pojawiaj jako poszczeglne sekwencje procesu.
cesowi temu moemy przypisa znaczenie i cel, przez co cakowicie zmienimy znaczenie i
cel kadego do wiadczenia.
We wszystkich moich pracach z dziedziny astrologii stosowaem powy-sze metody psych
ologiczne i psychoterapeutyczne. Dziki temu mona nazywa mnie "egzystencjalist", nies
tety jednak pojcie to nabrao w ostat-nim czasie bardzo negatywnego znaczenia i odn
osi si do szczeglnej postawy wobec ycia, z ktr zupenie si nie zgadzam i ktr uwaam
wion wszelkiej logiki i przy tym wprowadzajc w depresj. Chcia-bym tu powtrzy, e so
ces" nie znaczy wcale, e m?wimy o "ar-chetypowych potencjaach istnienia". Musimy my l
e o przestrzeni tak, jak i o czasie. W chwili urodzenia si jakiegokolwiek organizm
u istnieje szcze-glna jednak przestrze otaczajca nowo narodzon istot; ma ona dla niej
znaczenie jedynie w odniesieniu do czasu, jaki organizm ten ma do dys-pozycji,
by przey dane mu do przeycia do wiadczenia i osign poziom wiadomo ci wynikajce z cz
zestrzennego. Wraz z czasem mu-simy te wzi pod uwag szybko reakcji organizmu, ktra w
z szybko ci przesyania danych - czyli "informacji", z narzdw zmysu wzdu komrek nerw
organizmie.
W ten sposb kady ywy organizm - a raczej kada istniejca cao , gdy powinni my wymien
tomy i galaktyki - ma swoje wasne miejsce i czas lub przynajmniej miejsce i czas
gatunku biologicznego lub kosmicznego poziomu do wiadcze, do ktrego naley. Cechuje j o
kre -lona szybko reakcji na bod ce zewntrzne i zmiany wewntrzne. Uwaa si, e szybko
nowi "szybko reakcji" wa ciw dla wszech wiata - szybko nieporwnywalnie wiksz ni
nia informacji z jakiejkolwiek cz ci ciaa ludzkiego do mzgu i z po-wrotem do organw ru
chu, poniewa dugo ycia ludzkiego jest nieporw-nywalnie krtsza ni czas trwania galak
W chwili urodzenia przestrze istnieje; dlatego te moemy mwi o znakach zodiaku i domac
h, ktre s dwoma podstawowymi ukadami odniesienia w astrologii, w kategoriach geomet
rycznych relacji i wieloktw wpisanych w okrg, jak zwyko si to dotd robi. Osobi cie w
jednak metod sekwencyjn opart na cyklach, poniewa w moim odczuciu nie zostaa ona nig
dy w peni ani wyja niona, ani te doceniona i poniewa w dzisiejszych trudnych historyc
znie czasach, kiedy jednostki ludzkie przey-waj czste sytuacje kryzysowe, najwaniejs
zym zadaniem jest znalezienie sposobu na konstruktywne przeycie tych do wiadcze. Moi
m zdaniem najlepszym sposobem na dokonanie tego, kiedy ju odnajdziemy znaczenie i
cel tych do wiadcze, jest potraktowanie ich jako przemijajce fazy ogrom-nego proces
u istnienia ludzkiego.

You might also like