Professional Documents
Culture Documents
WOJCIECH GRUPISKI
Uniwersytet im. Adama M ickiew icza
Instytut Filologii Polskiej
zadawa takie boleci i mki, jakoby j na krzyu przybija, i na ten czas wszyst
kie czonki z staww swych wystpoway, yy dziwnie si wycigay; zadawa
w wntrznociach takie boleci, jakoby j kto, moc mocn zwiza, na serce jed
nak zwyk je j powiada, e mu moc dana nie bya f...]9. [...] ten nieprzyjaciel
czsto gsto na miejscach publicznych, mianowicie w kocioach przy wielkim
toku ludzi on [niewiast] rzuca i po awach, i po ziemi ciska, plt, wyciga,
ama, co nie mogo by bez wielkiego jej wstydu i umartwienia10. Gdy [diabe]
mia nastpowa, pocza si naprzd mieni i sabie [...]. [...] potem melan
cholia cika i utrapienie serdeczne, wielkie skrupuy i turbacje w sumnieniu,
myli do desperacji wiodce; nic j tedy pocieszy nie mogo i, owszem, z tych
rzeczy, ktre je j jak pociech przynie mogy, wicej si je j utrapienia i alu
przyczyniao. [...] potem [...] raz zbytnie zimno z nieznonymi tsknicami, drugi
raz gorco i rozpalenie cikie i przykre, a te na ostatek sam j moc swoj
i sil opanowa. Tam dopiero dziwne je j mki cikoci, tsknoci zadawa,
wszystko si je j bardzo le widziao. [...] kiedy za mia ustpowa ten nieprzyja
ciel, co raz to do lepszego baczenia i czucia przychodzia; w czonkach jednak
czua boleci wielkie jako po mkach jakich cikich. W gowie czua odmian
tak, jako gdy kto owo po upiciu wytrzewieje. miaoci te w niej nie byo na
ten czas, jako gdy si kto kogo boi. Na ostatek bya jako niema i jakoby je j cze
go nie dostawao. Trwao to wic w niej godzin dwie mniej albo wicej, wedle
tego, jako ciki paroksyzm cierpiaau.
Samonasuwajce si pytanie o medyczn miarodajno tego typu przedsta
wie trzeba tu, niestety, z koniecznoci zawiesi. Szczegowa na nie odpowied
wyznaczyaby do precyzyjne granice interpretacji teologicznej, ale udzielenie
takiej odpowiedzi wydaje si - pomimo usilnych stara Grskiego12 - niemoli
we. Pominwszy fakt, e Brzechwa nie by lekarzem, naley przecie wzi pod
uwag i to, e jego relacja pozostaje kompilacj przekazw rnych informato
rw (samej Zofii, jej suby, medykw i sprawujcych nad ni opiek duszpa
stersk jezuitw13); przekazw, co wicej, przepuszczonych przez filtr konwencji
parahagiograficznej biografii pochwalnej. W tej sytuacji rzeczywistoci stosun
kowo najatwiej uchwytn z historycznego dystansu okazuje si sama wypowied
Brzechwy i przejawiajce si w niej - nietuzinkowe - autorskie przekonania. Ich
ekspresywno-impresywn pochodn jest niepozbawiony drastycznoci styl cyto
wanych wyej fragmentw rdowych. Epatujc charakterystykami spustosze,
jakich w ciele i duszy pani z Tylic dokonuje ksi ciemnoci, jezuicki pisarz
pragnie zatem swoich czytelnikw po prostu zadziwi, wstrzsn nimi i peda-
9 W W E2.
10 W W F3.
11 W W E3.
12 Zob. K. Grski, tame, s. 272-276.
13 Por. tame, s. 272.
O P T A N IE EK .SPIA C Y JN E PO ST A R O P O L S K U ? 195
WZOR y WIZERUNK
Swiietey y diwney witobliwo
To teft
YW OT Y SMIfcRC POBONA
Jey m o sci P a n i
Z O F I I
zTiTLIC
T O M I C K I
Przez
XIEDZA STANISAWA BRZECHFE
Societatis JESU
Z* dozwoleniem Starizych do druku Koku J634. podana
a zrozkazu
Ja n ie Wielmonego ^eqomsc X'dzA
FEL1XA IGNACEGO
z KRETKOWA
KRETKO WSKIEGO
Bffkupa Chtiminfktego y Vome[an(kte9
Przedrukowana
F ' k u I7?8.
w T liO K U N iU , u Jana N ic o le
196 W O JC IE C H G R U P I S K J
gogicznie ich przerazi. W trakcie lektury dziwnej biografii powinni oni zoba
czy i odczu moc Zego, heroizm Tomickiej oraz niepojt, paradoksaln ask
Boga; tote w perspektywie zaplanowanej przez autora strategii odbioru emocjo
nalnie neutralny jzyk zobiektywizowanego sprawozdania wydarze musia by
wrcz niepodany (cho ze zrozumiaych wzgldw konieczne byy jego ele
menty - na przykad okrelenia czasu i przestrzeni). Dalej - jest rzecz oczywi
st, e Brzechwa, ktry szatanem straszy wasnych czytelnikw, sam ywi przed
nim naleyty religijny respekt. Std te sugerowana przez Grskiego teza, e
autor Wzoru i wizerunku... mg w demoniczne podoe cierpie witobliwej
Zofii nie wierzy14, zakrawa wrcz na absurd; nie dlatego, e okoliczno taka
nie mogaby zaistnie, ale dlatego, e wspomniana teza nie znajduje jakiegokol
wiek potwierdzenia w tekcie rdowym, ktry - odwrotnie - expressis verbis
wielokrotnie jej zaprzecza.
I tak, jak relacjonuje Brzechwa, historia dziwnej witobliwoci z Torunia
rozpocza si waciwie w roku 1620, kiedy to krewni, lekarze i spowiednicy
Tomickiej, nie potrafic inaczej wyjani jej cikich schorze, nabrali prze
wiadczenia, e przypadki te z czarw i sprawy szataskiej pochodziy. W rzeczy
samej bya to sprawa czarownice jednej, ktra si potem do tego przyznaa, e
na to przektemu czartu to czyni kazaa, eby si tej pobonej duszy boleci
i przypadkw przyczynio'5. Zofia cierpiaa wic ciko cierpieniem niezawinio
nym, ale gdy pojawia si moliwo przerwania tej udrki, na to zezwoli nie
chciaa, eby je j [...] biaogowa oddziaywa czaty zrazu zadane miaa, cho
si na to i sama, ktra j bya poczarowaa, ofiarowaa; [...] gdy za nieprzyja
cielem dusznym j Pan Bg nawiedzi, nigdy go nie prosia, wit si jego wol
kontentujc, aby go od niej oddali16. Mao tego - nkana demonicznymi napa
dami choroby co pewien czas, kierujc si wasn wiar, zapragna Tomicka
udrki permanentnej i o ni bagaa Stwrc w modlitwach: [...] usilnie na Pana
Boga swego przez czas niemay nalegaa, eby j by godn uczyni w sercu swo
im cokolwiek dla mioci jego ustawicznie cierpie'1. O to samo bagaa go przez
ostatnie trzynacie lat ycia wiele razy, a gdy czarcie nawiedzenia traciy na sile,
Zofia domagaa si ich wzmoenia, przekonana, e wanie dziki nim dostpuje
wyjtkowej aski: [...] hojnie dobro Boska [...] na grzeszn dusz moj pocie
chy wylewa, e mi si zda, jakobym nic nie cierpiaa, i tym mi si w tej mierze
szczodrobiwsza stawa, im wiksze i srosze przypadki cierpi1S.
w tej mierze z ni obchodzia, e gdy tego potrzeba wycigaa [choby spraw gospodarskich], trzy
i cztery niedziele czasem od wszelakich przypadkw uwolniona bya. Tedy on potrzeb odprawiw
szy. upraszaa to sobie u Pana Boga swego [...], e take przez trzy i cztery iedziele nigdy we dnie
i w nocy od srogich przypadkw i nieznonych katowni wolna nie bya (W W L).
19 W W D3-E.
198 W O JC IE C H G R U P I S K I
22 WW A3-B.
23 Zob. K. Grski, tame, s. 270.
O P T A N IE E K S P IA C Y JN E PO ST A R O PO L SK .U ? 201
24 WIW B3.
25 WIW L3.
26 Zob. M. Lurker, Sownik obrazw i sym boli biblijnych, tum. z niem. K. Romaniuk, Pozna
202 W O JC IE C H G R U P I S K I
oczywicie niuansowa dalej, niemniej nie jest to konieczne. Sens caej wizji
wyraony zosta przecie w niej expressis verbis: Cierp, a wszystko, naladujc
Chrystusa Pana swego, cierpliwie zno. Chceszli mie zasug przez te choroby,
to tak dugo masz cierpie, a ci si te wszystkie ciernia i gogi obrc w takie
kwiatki i re [...]. Chrzecijaskie powoanie bohaterki Wzoru i wizerunku...
istotnie posiada zatem znamiona wyjtkowoci - o czym narrator ywota wydaje
si w peni przekonany.
Dlatego wypada po prostu przyj, e Stanisaw Brzechwa wierzy w takie
go diaba, jakiego opisywa; to znaczy takiego, o jakim wczeniej opowiadaa
spowiednikom (i moe jemu) Zofia Tomicka; kobieta, w stosunku do ktrej -
jako dziwnej witobliwoci - odczuwa prawdopodobnie gbokie religijne
uwielbienie. Jak i ona wierzy wic zapewne, e szataska possessio (optanie)
jest integralnym elementem powoania pani z Tylic, paradoksaln ask Boga
i wyjtkow drog zbawienia. Dokadnie tyle wynika wszak wreszcie z jedno
znacznych w wymowie listw i ustnych wypowiedzi samej bohaterki, ktrych
fragmenty zakonny pisarz - nie bez pietyzmu - wkomponowa w jej dziwn bio
grafi: [...] do jednego z spowiednikw swoich pisze [ta witobliwa pani]: Cho
roba -p ra w i - moja, acz wedug zdania wiata moe si komu zda nieszczli
wa, jednak ja mam [j] za nader szczliw. Bo jeeli mi si da Pan mj z mi
osierdzia swego do nieba za przyczyn Najwitszej Panny i staraniem spowied
nikw moich dosta, ona mi do niego wielce pomoe. [...] Gdy nowotnemu spo
wiednikowi swemu, ktry by jeszcze niewiadom, sumnienia spraw dawaa, tak
rzecz do niego miaa: Wiem ci ja - prawi - mj ojcze, e ludzie co o mnie rozu
miej, ty jednak tego si mniemania nie trzymajc, to tylko ode mnie wiedz, e
Pan Bg podaje w opiek dusz takiej niewiasty, ktra za grzechy swoje spra
wiedliwym sdem jego czartu w moc bya podana. [...] i zwyka bya mawia
przed ojcami swymi duchownymi, e gdy ten prawi - nieprzyjaciel grzeszne
ciao sprawiedliwym sdem Boym tak okrutnie drczy, wiele dobrego namilszy
Pan Bg niegodnej duszy mojej czyniP7.
W religijnie dydaktycznej ksice jezuity Brzechwy w unikalny wtek po
ssessio ekspiacyjnej (czyli diaba wpisanego w bosk ekonomi zbawienia) musi
zosta zrwnowaony - lub raczej czciowo zneutralizowany - przez elementy
znanej czytelnikom konwencji parahagiograficznej. Naley do nich ju sam tytu
utworu: Wzr i wizerunek witej i dziwnej witobliwoci, to je st ywot i mier
pobona jejmoci pani Zofii z Tylic Tomickiej. W niniejszej formule zaakcento
wa tu warto sowa takie, jak wzr, wizerunek, witobliwo i ywot; wszystkie
1989, s. 25, 38-39, 141, 203; D. Forstner, wiat sym boliki chrzecijaskiej; tum. z niem. W. Za
krzewska. P. Pachciarek i R. Turzyski; Warszawa 1990, s. 192; C. Ripa, IIconologia, tum. z w. I.
Kania, Krakw 1998, s. 327-328 (por. W W P2).
27 WW L3.
O P T A N IE E K S P IA C Y JN E PO ST A R O P O L S K U ? 203
10 Zob. K. Grski, tame, s. 280 (por. M. Pilaszek, Procesy o czary w Polsce w wiekach XV-
XVIII. Krakw 2008, s. 156, przyp. nr 99); zob. te G. Minois. Diabe, tum. z franc. E. Burska.
Warszawa 2001, s. 99-100.
11 K. Grski, tame, s. 277.
32 Odnony ustp rdowy - zob. w: R. Laurentin, Szatan - m it czy rzeczywisto? Naucza
nie i dowiadczenie Chrystusa i Kocioa, tum. z franc. T. Szafraski, Warszawa 1997, s. 236 (por.
tame, s. 127-128); zob. te G. Minois, tame, s. 80-81.
33 Zob. G. Nanni, Palec Boy i wadza szatana. Egzorcyzm', tum. z w. J. Kaczmarek i B. Wida,
Warszawa 2007, s. 257; por. tame, s. 261.
O P T A N IE E K S P IA C Y JN E PO S T A R O P O L S K U ? 205
. 2
nakae ci, by mnie bi, wystarczy, e ci na to pozwala [...]. [...] prosz caym
sercem, by jego gniew spad na ciebie i podwoi twoje mki, jeli nie zadasz mi
wszystkich cierpie, na jakie ci Bg zezwala49. Tak oto (jak za Mari z Dolin
powtarza Eudes w innym miejscu) optuje j ostatecznie sam Najwyszy; co
wicej, wszechwadny i nieprzenikniony w swych wyrokach optuje j - zgod
nie ze sw bosk natur - w sposb doskonay50. Nie bez przyczyny zatem dziw
na historia des Valles przyciga dzi moe uwag nie tyle teologw Kocioa,
ile historykw idei i literatury, a take licznych na wiecie czcicieli Anneliese
Michel, wrd ktrych brak jednak wpywowych promotorw jej beatyfikacji. Na
tym tle znamiennie prezentuje si nadto publiczny wizerunek kanonizowanego
w roku 1925 Jana Eudesa; cho bowiem oficjalnie uznany on zosta za jednego
z najwybitniejszych mistrzw duchowoci katolickiej we Francji XVII wieku, nie
wydano dotd drukiem jego dwch, sygnalizowanych tu, parahagiografcznych
dzie o yciu i sprawach Marii z Dolin - jakkolwiek z dzie tych i z innych r
de epoki jasno wynika, e to wanie des Valles bya dla przyszego witego
prawdziw wybrank Boga51.
Nie trzeba bynajmniej aspirowa do roli sdziego w sporach teologw, aby
w kontekcie naszkicowanych zagadnie doj do wniosku, e zapomniany au
tor Wzoru i wizerunku... jawi si na tle swoich czasw jako umys z pewnoci
niekonwencjonalny, a moe nawet bardzo odwany. Fakt, i Stanisaw Brzechwa
nie posiada szczeglnego talentu literackiego i prawdopodobnie nie by zdolny
do twrczego uprawiania teologii systematycznej, nie ma wikszego znaczenia;
52 Zob. K. Grski, tame, s. 278 i J. Delumeau, Grzech i strach. Poczucie winy w kulturze
Zachodu XIII-XVIII w., tum. z frane. A. Szymanowski, Warszawa 1994, s. 791.
53 Zob. B. Forte, Chrystus - Zwycizca szatana, tum. z w. K. Guzowski, [w:] Teologia o sza
tanie, red. K. Gd, Lublin 2000, s. 161-180; R. Laurentin, tame, s. 6-88; G. Nanni, tame, s. 15-
101; K. Kocielniak, Zo osobowe w B iblii. Egzegetyczne, historyczne, religioznawcze i kulturo
we aspekty dem onologii biblijnej. Krakw 2002, s. 126-147.
O P T A N IE E K S P IA C Y JN E PO S T A R O P O L S K U ? 211
SUMMARY
The work Wzr i wizerunek [...] dziwnej witobliwoci [...] Zofii z Tylic Tomickiej [The
Paragon and Image o f the Strange Holiness o f Zofia Tomicka o f Tylice] written by a Jesuit
Stanisaw Brzechwa (1588-1649) and published in 1634 is a unique biography not only in old
Polish literature. The heroine is a wealthy noblewoman who lived in the years 1595-1633 and she
is portrayed as a charismatic Catholic and at the same time one possessed by the devil. Tomicka
herself as well as her biographer saw in this possession a paradoxical grace o f God and a most
efficient way of expiation for sins - a very rare case in the history o f Christian spirituality. It seems
comparable only with the history of a Frenchwoman Marie des Valles (1590-1656), the protege o f
Jean Eudes (1601-1680), a well known saint and author o f her two biographies, hitherto
unpublished. In reflection on such cases it seems appropriate to employ a theologically controversial
concept o f expiatory possession, which gained popularity much later on in the wake o f interest in
the life and death of a German woman Anneliese M ichel (1952-1976). The 17,h century Jesuit
Stanisaw Brzechwa was well aware o f the controversial nature o f his work which bordered on
hagiography. Being convinced about the authenticity o f Tomickas experiences he nevertheless
acknowledged their hybridity and ultimate unverifiability, deciding in some measure to step outside
the paradigm of dogmatic theology and his own Church.
Key words:
possession; expiatory possession; holiness; witches; witch trials; exorcisms; 17th century
Catholicism; theological controversies; limits o f theology; faith; religious experience;
reason; orthodoxy; heterodoxy; biography; hagiography; Zofia Tomicka;
Stanisaw Brzechwa; Marie des Valles; Anneliese Michel