You are on page 1of 4

D YSK U SJA

132

rykw w problem atyk nowoczesnej m atem atyki, zarwno przez uwzgldnienie jej
w program ie stu diw historycznych jak i przez doksztacanie k adr badaczy {tak
w anie in icjatyw podj Instytut Historii P A N przy w sppracy paryskiej cole
Pratique des Hautes tudes). A le nie przyczyni si do przeam ania nieufnoci histo
ryk w w ykazanie im , e m atem atyka jest dyscyplin hum anistyczn, ani te e
historyk sam niew iadom ie posuguje si m yleniem m atem atycznym . C bow iem
zmienilo, si, gdy pan Jourdain dow iedzia sli i uw iadom i sobie, e m w i proz?
S ta isi tylko bardziej pretensjonalny i zadufany. N ie w ystarczy ite przekonywa
historykw , e w sw ym dyskursie m og ,si posugiw a jzykiem m atem atyki. Trzeba
im w ykaza, e w arto dokonyw a tego przekadu: a uczyni to m ona na przykadzie
zastosowania m atem atyki w konkretnych badaniach historycznych.

Bronisaw G erem ek

W S P R A W I E F R O B Z A S T O S O W A N I A N I E K T R Y C H T E O R II M A T E M A T Y C Z N Y C H
W B A D A N IA C H H IS T O R Y C Z N Y C H

H istoryk zajm u jcy si badaniem m oliw oci zastosowania m atem atyki w sp


czesnej w badaniach historycznych znajduje si w sytuacji do szczeglnej. Nie
tak dawno jeszcze w prow adzenie statystyki do program u stu diw historycznych
budzio ostre opozycje, teraz jednak historycy pogodzili si ju z tym , i m oliw e,
a naw et konieczne byw a liczenie nie tylk o w badaniu dziejw gospodarczych, lecz
take i innych dziedzin przeszoci. Jednake zastosowanie m etod k w an tytatyw -
nych jeli m oe tu by miowa o m etodach jest skutkiem , a nie przyczyn
widzenia problem atyki, 'samo przez si niie tw orzy abyt w ielu noiwyeh problem w
badaw czych, ponadto z a (niie wprow adza na ofesizar bada historycznych nowoczes
nej teorii m atem atycznej.
iDawny tak w yran y przedzia m idzy naukam i m atem atycznym i i hum anistycz
nym i w dalszym cigu tk w i w wiadom oci historykw i nakazuje piszcem u o histo
ry k u i now oczesnej m atem atyce nazw a tytu jego artyku u prow okacyjnym .
W rezultacie konfrontacja nowoczesnej m atem atyki i historii m a nie tyle charak
ter jednego z w ielu zw yczajnych pyta badaw czych, co raczej problem u ju u na
rodzin obarczonego pitnem kontrow ersji i polem iki. A u tor za tego artykuu,
historyk, troch jak cudzoziemiec w obcym ikraju, prezentuje go, zd aw a by si
m ogo, nie ziom kom i w spbadaczom , a obserw atorom , czy n aw et adwersarzom .
Uzna w ic tym bardziej naley w alor samego postaw ienia problem u i zasug std
w ynikajc. D ysk usja z istoty rzeczy m u si b y tutaj ograniczona, dlatego chcia
bym poprzesta na kilk u oglnych pytaniach i na tych tylk o sprawach szczego
wych, ktre w yn ik a j z samego artykuu Stanisaw a Piekarczyka.
1. Powszechna inw azja m atem atyki, w czai take zastosowanie teorii m ate
m atycznych w rnych dziedzinach nauki, nie omino take niektrych nauk h u
m anistycznych. Jak w iadom o, niektre z nich operuj pojciam i pokrew nym i p o j
ciom , ktrym i posuguje si historyk. Zarw no w historii, ja k i w socjologii, ek o
nom ii, a take w niektrych innych naukach hum anistycznych uywa si takich
term inw , jak rozw j, postp, zm iana i inne podobne. Piekarczyk badajc w y r a -
alno! tych term inw w jzyku m atem atyki, a take konsekw encje tej w y ra a l-
noci nie zapyta jednak, jak m aj si one w stosunku do tego, co widz w nich
reprezentanci dyscyplin pokrew nych. O bok pytania, co term iny te w aciw ie w j
zyku historyka znacz, pow staje bow iem pytanie, czy znaczenie to jest specyficzne
tylko dla historii, czy cakiem powszechne, czy te m oe wsplne dla historii
i niektrych innych dyscyplin. W tym ostatnim przypadku m ona byob y spodziewa
si, e m oliw e jest porozum ienie m idzy historykiem a np. ekonom ist, socjologiem
D YSK U SJA 133

czy psychologiem w zakresie szerszym , ni to m iao m iejsce dotychczas i e m oliw e


byoby take rozszerzenie rodzajw operacji badaw czych. Pierw sze pytanie zatem,
to pytanie o obszar, ktrego rozwaania m aj dotyczy.
2. H istorycy nieraz ju staw ali w obec 'kopotliwego pytania o selekcj lub hie
rarchizacj problem w badaw czych. M a j c >tutaj do czynienia z polem dopiero b ra
n ym pod upraw, ;s oni w sy tu a cji jeszcze bardziej (kopotliwej, chcieliby bow iem
w iedzie, jak cz :tego poa ogldaj i czy jest to cz najw aniejsza. W dyskuto
w a n ym artykule Piekarczyka zaprezentowano analiz i prb form alizacji kilku
term inw przez historykw powszechnie uywanych. P ow staje pytanie, ktre zada
naleaoby dla porzdku: jakie s granice m oliwoci tego rodzaju analizy. Czy rze
czywicie m ogaby oma obj postpowaniem w yjan iajcym i ucilajcym
wszystko, co w sowach historyka niejasne? A dalej: czy tylko do tego m iaoby si
ograniczy zastosowanie teorii m atem atycznej - tu przypom nie naley i znane
m oliw oci zastosowania teorii gier do badania sytuacji konfliktow ych i p o d ejm o
wane przy rnych okazjach prby zastosowania teorii grafw i inne podobne
inicjatyw y. Std te pytanie o m oliw y oglny, teoretyczny zakres podobnych po
czyna, a take pytanie o ogln m etod, przy pom ocy ktrej m ona by ten zakres
ustali. Czy naleaoby dy do tego drog rozpatryw ania poszczeglnych proble
m w i dziedzin m oliw ych zastosowa, czy drog rozw aa oglnych?
H istoryk przyzw yczajony do poszukiw a praw idow oci w dziejach, dc do
uoglnie zapyta rwnie, czy nowe narzdzia, ktre m u si proponuje, m ogyby
by do tego celu przydatne. Jeli bow iem cybernetycy ,zajm uj si m .in. ukadem
w stanie rw now agi i jeli z ich rozw aa w tej sprawie m og w ynika rwnie
wnioski dotyczce stabilnoci badanych przez historyka ukadw spoecznych lub
w nioski w sprawie zm ian tych ukadw , chciaoby si usysze take nie tylko
o przydatnoci teorii m nogoci dla w yraania ju pom ylanych m yli historyka, lecz
rw nie o jej przydatnoci dla dostrzegania rzeczy inaczej niedostrzegalnych, pra
widow oci inaczej niew ykryw alnych, dla m ierzenia tego, co inaczej niem ierzalne.
Dotyczy to rzecz jasna nie tylko teorii m nogoci. Drugie pytanie zatem zwizane
jest ze stopniem penetracji badanego obszaru i z m etod ustalenia tego stopnia.
3. Stanisaw Piekarczyk w swych rozw aaniach skupia uwag gw nie na
problem ach jzyka, ktrym posuguje si historyk. Jest rzecz pew n, e analiza
tego jzyka jest 'poyteczna zarwno ze w zgldu na jego ucilenie, jak i ze wzigldu
na to, e prowadzi m oe ku w nioskom dotyczcym sam ego historyka, jego postaw
m etodologicznych i jego pogldw na badan rzeczywisto pozajzykow . T yle
tylko, e ucilanie term inologii i analiz pogldw 'badaczy prowadzono ju d a w
niej, posugujc si bd m ow potoczn, bd np. sform alizow anym jzykiem logiki.
Sam autor dyskutow anego artykuu stw ierdza: ...nie tw ierdzim y, e kady
m odel jakiego fragm entu dziejw skonstruowany przez historyka w jzyku m ate
m atyki tylko dziki tem u, e 'ztamie on przedstaw iony w zapisie 'sym bolicznym ,
uzyska gw arancj poprawnoci. 'Naley bow iem w iedzie, co i jak zam odelow a .
M ogoby to sprawia wraenie, e m am y do czynienia z igraszk form aln, kryjc
w swej form ie dawn i tylko dawn tre. U tw ierdzaby w tym mniemaniu* rwnie
w ybr m otta. M ona byoby wszake idc ladem Piekarczyka nieco przekornie za
proponowa pew ien sposb sprawdzenia przydatnoci jego projektu. G dybym y b o
w iem zjaw iska jzykow e przez niego badane potraktow ali jako pew ien zbir in fo r
m acji, a nastpnie w 'tene siposb spojrzeli na .zaproponowan nam sform alizow an
w ersj tyche zjaw isk, m oe m ona byob y odw oujc si do jakiegokolw iek sku
tecznego w splnego m etam ianow nika sprawdzi przew ag now ej fo r m y nad star.
Inaczej m w ic, jako sprawdzian skutecznoci i celowoci dziiaania m ona zapropo
nowa przeniesienie proponowanej nam Operacji na w ysze pitro abstrakcji i za
stosowanie do dwu zbiorw in form acji dla ich porw nania. Jeeli operacja taka
D YSK U SJA
134

okae si m oliw a, i jeli da w ynik niezerow y, sama m oliw o jej przeprowadzenia


i w ynik b yyb y argum entem dla autora dyskutow anego artykuu.
Trzecie pytanie dotyczyoby w ic przydatnoci tej czci bada, ktra zostaa
nam tu zaprezentowana.
4. W reszcie kilka spraw szczegow ych zw izanych bezporednio z tw ierdze
n iam i zaw artym i w tekcie, ktry w niniejszym zeszycie jest osi dyskusji. C zytam y
w nim, e operacje sowne w jzyku potocznym obcione s stanam i em ocjonal
n ym i na skutek uw ikania spoecznego jednostki. W y d a je si, e po pierw sze obser
w acja owych uw ika jest nieodcznym elem entem postpowania badawczego
historyka, a czasem take sam oistnym przedm iotem tego postpowania i po drugie,
e zmiana sposobu prezentacji fa k t w historycznych i zastpienie jzyka .potocznego
.symbolik nie likw idu je owego uwikania i nie likw idu je stanw em ocjonalnych.
'Tak samo uywanie nazw w sposb bezrefleksyjny nie' jest nieodczn cech j
zyka potocznego w tym w anie jzyku uyw a si rnych term in w i re fle k
syjnie i beizrefleksyjnie, a co za tym idzie i jednoznacznie i wieloznacznie. Liczne
przykady niejasnoci i wieloznacznoci, jak si w y d a je , wiadcz jedynie o tym , e
take w rd piszcych literacko i barw nie s tacy , ktrzy pisz niejasno, podobnie
ja k i wrd piszcych nieliterackoj
Zapew ne m ona byoby znale i dalsze okazje do sporu o szczegy, jest to
w szake zbdne. Ilntencj Piekarczyka, jeli j dobrze rozum iem , byo zaprezento
w anie drogi, ktra nie tyle m a przynie w yn ik w postaci stwierdze z dziedziny
historii, co m a posuy w yostrzeniu spojrzenia historyka i zwikszeniu precyzji
jego sw , obojtne czy potocznych, czy zm atem atyzow anych. Jeli tak w ydaje
si, e zadanie to poyteczne, a proponowana droga jest jedn z m oliw ych i dob
rych. Do takiego rozum ienia upowania zarw no wyrane stwierdzenie, e nie
w zyw am y do publikow ania prac historycznych pisanych w ycznie w postaci fo r
m u m atem atycznych , ja k i czuo samego autora na w alory literackie jzyk a:
w szak pisze o.n, e co jest jzykow o niezrczne . Cieszy to, gdy potw ierdza jed
nak praw o czytelnika do protestu nie tylko przeciw jzyk ow i nieprecyzyjnem u,
ale take przeciw jzyk ow i niieliteracikiemu. Caa procedura jest za o tyle jeszcze
na czasie, e istotnie ujednolicenie znacze jest niezbdne dla stosowania m echanicz
nych i elektronicznych urzdze do przetw arzania danych i jest te niezbdne
w w ielu innych operacjach nie m a wic sposobu, aby autorowi w tym w zg l
dzie odm wi racji, a jego w yw odom znaczenia.

Iren eu sz Ihnatowicz

C Z Y H IS T O R Y K M U SI B Y M A T E M A T Y K IE M ?

Cz historykw podobnie zreszt, ja k w ielu innych przedstaw icieli nauk


hum anistycznych m niej lub w icej boleniie odczuwa m ay stopie nauko
w oci upraw ianej przez siebie dyscypliny. W historii w 'bardzo w ielu wypadkach
nie m ona bow iem w y n ikw bada przedstaw i w form ie klarow nych i jedno
znacznych w zorw , nie m ona te w w ypadku rozbienoci w interpretacji
dostpnych inform acji i trudnoci cisego Okrelenia zw izkw przyczynow ych
ponow i eksperym entu, aby uzyska potwierdzenie lub zaprzeczenie w yraanych
sdw . Std te w rodow isku hum anistycznym prawie nieprzerwanie spotyikamy
si z prbam i unaukow ienia upraw ianych dyscyplin; przybieraj one rne fo r
m y poczynajc od prym ityw n ych prb m echanicznego szukania analogii m idzy
yciem spoecznym a zjaw iskam i przyrody, poprzez denie do ograniczenia zakresu
bada spoecznych, tylko do tych zjaw isk, ktre s w jakim stopniu m ierzaln e ,
a do propozycji stosowania m atem atyki.

You might also like