You are on page 1of 1

Afirmacja Ja ni

Mój Opiekunie, Przewodniku i Nauczycielu. Pomagasz mi ¿yæ wed³ug mej woli. Kieru
jesz, je li trzeba, moim ¿yciem. Jeste ze mn¹, choæ przebywasz tak¿e w innym czasie
i przestrzeni. Ufam Tobie i mi³ujê Ciê, gdy¿ jeste my Jedno ci¹.
Mam intuicjê otwieraj¹c¹ drogê ku prawdzie. Cieszê siê ¿yciem, piêknem wiata i do
brym zdrowiem. Mam poczucie humoru. Dbam o moje cia³o. Kontrolujê od¿ywianie, do
chodzê do prawid³owej wagi i sprawno ci. Porzuci³em palenie tytoniu i ograniczam u
¿ywki, chocia¿ ich nie unikam. Szanujê ¿ycie rodzinne. Postawê konsumpcyjn¹ równ
owa¿ê postaw¹ twórcz¹. Nasze potrzeby materialne s¹ zaspokajane z niewielkim nad
miarem. W miarê mo¿liwo ci na bie¿¹co naprawiam ewentualne z³e skutki mojej akywno c
i, jako ¿e trudno byæ nieskazitelnym w ¿yciu ziemskim - i nie my lê o tym wiêcej.
Mam pokój w sercu. Darzê przyjaznym, ciep³ym uczuciem wszystko co ¿yje i istniej
e. Czujê siê zwi¹zany z otoczeniem. Dostrzegam losy bli nich. Cieszê siê ich sukce
sami, pomagam je li trzeba i je li mogê, jednak nie naruszam ich woli (chyba ¿e czyn
i¹ oczywist¹ krzywdê). Wolna wola stanowi bowiem podstawê równowagi bytu. Wiem t
ak¿e, ¿e brak mi³o ci rodzi lêk, który jest korzeniem si³ destrukcyjnych zarówno w
skali osobistej jak i spo³ecznej.
Wraz z Tob¹ jeste my nieod³¹czn¹, nie mierteln¹, holistyczn¹, stale ucz¹c¹ siê, jedn
ocz¹c¹ wiadomo ci¹ i prze¿ywaj¹c¹ rado æ istnienia Cz¹stk¹ WSZYSTKIEGO.
Chcia³bym teraz opowiedzieæ o drodze, która doprowadzi³a mnie do Afirmacji Ja ni.
Jeszcze w dzieciñstwie mia³em pewne niezrozumia³e dla mnie prze¿ycia, które w cz
asie dorastania skutecznie wybito mi z g³owy. W czasie buntu m³odzieñczego w okres
ie szkolnym, po odrzuceniu dogmatów religii katolickiej, w której urodzi³em siê
i by³em wychowany, i po pó niejszym urobieniu mnie, na d³ugi czas, przez magiel mate
rializmu - dozna³em wewnêtrznej przemiany. Zaczê³o siê od poddania mnie (w 1964-
tym roku) operacji chirurgicznej. Chyba by³em wówczas reanimowany, ale nikt mi o
tym nie powiedzia³. Co nieco z tego pamiêtam, ale niewiele. Nie odwa¿y³em siê jed
nak nikomu o tym opowiedzieæ. Mój wiatopogl¹d by³ wtedy zdecydowanie materialisty
czny i nie przypuszcza³em, ¿e ktokolwiek potraktuje moje zwierzenie powa¿nie. Dz
i nie mam takich obaw.
Znalaz³em siê w jakiej przestrzeni bez t³a, otoczony mg³¹. Czu³em siê lekko i rad
o nie. Szed³em - i mg³a siê jakby rozrzedza³a. Wiedzia³em, ¿e za mg³¹ czeka mnie c
o wspania³ego, ale nie wiedzia³em co. W pewnym momencie us³ysza³em ostry, mêski g
³os. Nie pamiêtam s³ów, lecz tre æ by³a taka: zatrzymaæ go - po tym wszystko zniknê³
o. Dotychczas mam mocne przekonanie ¿e wizja ta by³a prawdziwa.
W 1973-cim roku odby³ siê Pierwszy wiatowy Kongres Psychotroniki w Pradze czeskie
j. Przeczyta³em o tym obszerny artyku³ w prasie (autorstwa Lecha E. Stefañskiego
) po którym nie mia³em spokoju. Ob³o¿y³em siê lektur¹ filozoficzn¹, a tak¿e psyc
hologiczn¹ i psychiatryczn¹, bo obawia³em siê o stan mojej psychiki. Potem, mies
zkaj¹c we Wroc³awiu, co miesi¹c przyje¿d¿a³em do Warszawy na spotkania Kó³ka Psy
chotronicznego. Uczêszcza³em na ró¿ne odczyty organizowane przez Towarzystwo Prz
yja ni Polsko - Indyjskiej, æwiczy³em jogê, uczestniczy³em w warsztatach ZEN i inn
ych, a w 1975-tym roku by³em na Drugim wiatowym Kongresie Psychotroniki w Monte C
arlo.
Ukszta³towa³ siê mój wiatopogl¹d, doszed³em do zgody ze sob¹. Du¿o zrozumia³em i
stara³em siê tym podzieliæ. St¹d Afirmacja. Wiem jednak, ¿e jêzyk nie mo¿e w pe³
ni przekazaæ doznanych prze¿yæ. Pomocny jest mit i sztuka, i w³a nie dlatego zwróc
i³em uwagê na lansowane w internecie przekazy Wingmakers (Stwórców Skrzyde³: www
.wingmakers.pl) chocia¿ wiem, ¿e wiele osób traktuje te przekazy sceptycznie. Ja
podchodzê do nich wybiórczo .

You might also like