You are on page 1of 5

Jerzy Tomaszewski

"Midzy Polsk i Czechami. W optyce


historyka z Brna", Roman Baron,
Toru 2009 : [recenzja]
Przegld Historyczny 100/4, 859-862

2009
ARTYKUY RECENZYJNE, RECENZJE, NOTY RECENZYJNE 859

z Niemiec. Wprawdzie w latach trzydziestych coraz trudniej byo o uzyskanie wizy


umoliwiajcej schronienie wbezpiecznym pastwie, ale mimo aryzacji ludzie
zamoni na og potrafili zachowa dostatecznie due kapitay, by mc opuci Niemcy.
Nieraz korzystali zpomocy krewnych, ktrzy emigrowali dawniej.
Ksik czytaem zwielkim zainteresowaniem, jej fragmenty niemal jak dobr po
wie kryminaln o zawikanym wtku. Lektura wymaga jednak od czytelnika wiele
uwagi, nieraz take powracania do wczeniejszych fragmentw, aby nie zagubi si
wmnstwie wystpujcych wniej osb. Tym bardziej, e wopisywanych rodzinach nie
ktre imiona powtarzay si wielokrotnie. Autor wprawdzie zaopatrzy swe rozwaania
wliczne tabele genealogiczne, ktre bardzo uatwiaj orientacj, lecz dzieje kilku rodzin
powizanych rozmaitymi wizami pokrewiestwa lub powinowactwa, obejmujce dwa
stulecia, nie s atwe dla przedstawienia. Zabrako mi przede wszystkim ukazania dzia
alnoci politycznej czonkw omawianych rodzin. Po lekturze niektrych fragmentw
ksiki doszedem do wniosku, e w najwikszym stopni zaangaowany by w niej
Jrgen Kuczynski; fragmentaryczne informacje wasne skaniaj mnie jednak do wnio
sku, e blisze wyjanienie tych zagadnie wymagaoby dotarcia do archiww jeszcze
zamknitych dla historyka. Zaskoczy mnie natomiast brak wzmianki o jego synu
Thomasie Kuczynskim, ekonomicie ihistoryku, ostatnim dyrektorze Instytutu Historii
Gospodarczej.
Na zakoczenie par sw wyjanienia, skd si wziy w tytule czarne owce.
Nazbyt pochopna byaby hipoteza, e dotyczy to komunisty Jrgena Kuczynskiego, po
tomka bankierw, kupcw iprzemysowcw. Tak okrela on sam raczej artobliwie
tych swoich przodkw, ktrzy zamiast nauk, ksikami iobron proletariatu zajmo
wali si zarabianiem pienidzy.

Jerzy Tomaszewski
Wysza Szkoa Gospodarki Krajowej
w Kutnie

Roman Baron, Midzy Polsk iCzechami. W optyce historyka zBrna,


Toru 2009, s. 281.

Co pewien czas zazwyczaj zokazji jubileuszu ukazuj si zbiory artykuw


znanych historykw, ktre s sposobem uhonorowania zasuonego autora. Publikacje
takie maj istotne znaczenie dla zainteresowanych czytelnikw. Liczne, godne trwaej
pamici artykuy bywaj rozproszone po czasopismach polskich i zagranicznych, ksi
gach pamitkowych wydawanych wmaych nakadach idostpnych wniewielu bibliote
kach, w materiaach z konferencji. Czasem ukazuj si nakadem prowincjonalnych,
mao znanych wydawnictw inatrafi na nie mona tylko przypadkiem. Owszem, s (cho
nie zawsze) informacje wbibliografiach, ale zreguy ukazuj si one po duszym cza
sie. Rzadkim przypadkiem jest publikacja zbioru studiw autora modego, znanego
przede wszystkim wwskim krgu specjalistw. Do nich naley recenzowana ksika.
860 ARTYKUY RECENZYJNE, RECENZJE, NOTY RECENZYJNE

Roman Baron, adiunkt oddziau Instytutu Historii Akademii Nauk Republiki Czes
kiej wBrnie, jak dowiadujemy si zprzedmowy Marcelego Kosmana (dobry to obyczaj,
gdy znany historyk rekomenduje rezultaty bada swego modszego kolegi), pochodzi
zpolskiej rodziny zamieszkaej na czeskiej czci lska Cieszyskiego, oktr wprze
szoci toczyy si polskoczeskie spory, anawet krtkotrwae na szczcie walki.
Zajmujc si problematyk stosunkw polskoczeskich (ewentualnie polskoczechoso
wackich) ma wic nad licznymi poprzednikami t przewag, e wiele zagadnie zna nie
tylko ze rde pisanych, lecz zdowiadczenia wasnego oraz zrelacji rodziny iprzyja
ci. Jest to jednak zarazem niebezpieczne obcienie, nieraz bowiem tego rodzaju wie
dza rodzinna zagraa nadmiernym subiektywizmem spojrzenia, zwaszcza wwczas,
gdy badacz musi przej od opisu faktw do formuowania wnioskw iwasnych sdw.
Sdz, e Baron uchroni si przed niebezpieczestwami, natomiast niejednokrotnie zy
ska szans by przeciwstawi si subiektywizmowi swych kolegw czeskich ipolskich,
obserwujcych badane problemy z oddali miast stoecznych, na podstawie archiww
wadz centralnych, nieraz bez zrozumienia postaw, interesw iprzekona lokalnych spo
ecznoci, ktre zale od decyzji monych tego wiata, ewentualnie s traktowane jako
instrumenty w ich rozgrywkach. Pooenie midzy Polsk a Czechami pozwala su
miennemu badaczowi dostrzec racje obu stron dawnych sporw; rzadko przecie tylko
jedn znich mona obciy win. Przypomn, e mia wybitnego poprzednika wosobie
Jzefa Chlebowczyka, polskiego historyka pochodzcego z Karwiny, krytykowanego
w Polsce i w Czechach, gdy odrzuca nieraz spotykan jednostronno spojrzenia.
Zapewne Roman Baron musi liczy si zpodobn sytuacj, jakkolwiek wodmiennych
okolicznociach historycznych uniknie, mam nadziej, pozamerytorycznych, zewntrz
nych ogranicze swych studiw.
Ksika dzieli si na pi czci, obejmujcych w sumie 17 artykuw rozmaitej
objtoci icharakteru: 1. Prby integracji Europy rodkowoWschodniej; 2. Polska
owiata na poudniowozachodnich kresach; 3. W wietle polskiej iczeskiej historio
grafii; 4. Kontakty polskich iczeskich historykw; 5. Wzajemne opinie. Wspln
ich cech jest solidno iobszerno odsyaczy, wiadczcych odoskonaej orientacji au
tora w literaturze oraz rdach, zarwno czeskich jak polskich; literatura sowacka
wzmiankowana jest oszczdnie, stosownie do konkretnej potrzeby. Zwracam uwag na
odsyacze take dlatego, e poza walorami merytorycznymi ksika moe suy
dla polskiego i czeskiego czytelnika jako znakomity przewodnik bibliograficzny, przy
czym autor dooy stara aby dotrze do wielu rozproszonych publikacji.
Trudno jest wrecenzji rozwaa wszystkie wtki zbioru artykuw, wktrych znaj
dujemy problematyk sigajc od czasw pierwszej emigracji Braci Czeskich na ziemie
polskie a do wspczesnego stanu wsppracy polskich iczeskich historykw. Zatrzy
mam si wic na kilku wybranych kwestiach. Zacznijmy od pojcia Europy rodkowej
(ewentualnie rodkowoWschodniej), rozmaicie okrelanej przez historykw (Europa
rodkowoWschodnia midzy wielonarodowymi imperiami, federacjami a pastwami
narodowymi. Prba syntetycznego spojrzenia). Baron rozwaa wybrane pogldy histo
rykw, przede wszystkim dostrzegajcych istotne cechy ze sfery ycia politycznego,
wtym zwaszcza bogat mozaik narodowociow tej czci Europy, ktra wnie tak
ARTYKUY RECENZYJNE, RECENZJE, NOTY RECENZYJNE 861

dawnej przeszoci znajdowaa si worbicie wpyww Wysokiej Porty, Rosji, Niemiec


imonarchii habsburskiej, oraz jej konsekwencje (s. 2123), stwarzajce zasadnicze prze
szkody dla projektw federacyjnych iim podobnych. Na podstawie dowiadcze minio
nych lat wyraa sceptycyzm co do perspektyw ewentualnych zamierze integracyjnych
pastw tego regionu.
Powstrzymam si jednak od prognoz, nawet ostronych ihipotetycznych, gdy wtej
dziedzinie zgadzam si z uczonym rabinem z Pragi, ktry wedug przypowieci
mia przekaza swym synom jako najwiksz mdro, wyniesion ze swego dugiego
ycia przekonanie, e wszystko jest inaczej; wdomyle inaczej, ni nam si wydaje.
Jest to sceptycyzm, godny uwagi nie tylko przy przewidywaniach przyszoci, lecz take
wpracy historyka studiujcego rda irozpatrujcego rozmaite stanowiska protagoni
stw dawnych wydarze, atake nam wspczesnych badaczy. Zwracam natomiast uwa
g, e dla okrelenia hipotetycznych granic naszej czci kontynentu europejskiego istot
ne powinno by rwnie spojrzenie na jej przeszo gospodarcz i spoeczn. Europa
rodkowa i Wschodnia wyrniaa si nie tylko mozaik etniczn (oraz zwizanymi
z tym specyficznymi cechami procesw narodotwrczych), lecz take specyfik prze
mian rolnictwa ipooenia ludnoci rolniczej, przy czym symboliczn granic stanowia
rzeka aba. Ze stosunkami spoecznymi iekonomicznymi wizay si wane konsekwen
cje w sferze postaw politycznych rnych grup ludnoci, w tym trwao tradycyjnych
podziaw stanowych na panw oraz chopw, nieraz take mieszczan jakkolwiek
od dawna formalnie zniesionych. Uwzgldnienie analogii (a take rnic) historycznego
rozwoju gospodarczego ispoecznego moe wnie istotne poprawki co do prognoz na
przyszo, take wsferze politycznej, awkadym razie jest potrzebne dla rozumienia
historii Europy rodkowej, a do dnia dzisiejszego.
Na marginesie tych zagadnie warto zwrci uwag na zjawisko wsplne take
innym krajom europejskim, a mianowicie na trwao niewielkich wsplnot, formalnie
wprawdzie czsto zaliczanych do narodu dominujcego, ale wrozmaitym stopniu kulty
wujcych wasn, odrbn kultur itradycj. Spoecznoci odkryt przez ostatni spis
ludnoci wPolsce s lzacy, ana pytanie, czy s mniejszoci narodow, czy tylko et
niczn prboway odpowiedzie sdy. Historyk oczywicie pamita, e na lsku Cie
szyskim niegdy istniaa partia polityczna deklarujca narodowo lsk, odrbn od
czeskiej, niemieckiej ipolskiej. Kaszubi zadowalaj si prawnym uznaniem jako mniej
szo etniczna, Mazurzy jako odrbna iliczna spoeczno s dzi raczej tylko wspom
nieniem. Wielka Brytania zna nie tylko odrbno Szkotw, ale take Walijczykw, lojal
nych poddanych Korony.
Zagadnienie wiadomoci narodowej ma istotne znaczenie wartykuach zawartych
wczci drugiej ksiki, gdzie autor przedstawia dziaalno na lsku czeskim na po
cztku XX w. dwch zasuonych instytucji polskich: przede wszystkim Towarzystwa
Szkoy Ludowej, nastpnie sawnego gimnazjum w Orowej (ktrego uczniami byli
Chlebowczyk oraz Baron). TSL powstao przede wszystkim dla szerzenia owiaty pol
skiej wrd imigrantw zGalicji, wduej mierze analfabetw, pochodzcych przewanie
z ubogich rodowisk chopskich i podejmujcych niewymagajc kwalifikacji prac
w grnictwie i przemyle. Ulegali szybko asymilacji (okrelanej jako czechizacja)
862 ARTYKUY RECENZYJNE, RECENZJE, NOTY RECENZYJNE

w nowym, przewanie czeskim rodowisku (s. 56). Baron okrela ich generalnie jako
Polakw, ale problem nie jest chyba tak prosty ijednoznaczny. wiadomo narodowa
nie jest przecie cech biologiczn, dziedziczon wrodzinie. Przypominam wspomnienia
Jana Somki, wocianina zGalicji, ktry pamita, e wjego wsi Polakami nazywano
ochotnikw przekraczajcych granic podczas powstania styczniowego, gdy miejscowi
chopi we wasnej opinii nie byli Polakami, ale Mazurami.
Take znaczna cz galicyjskich analfabetw przybywajcych na ziemie lskie
wtym sensie nie bya Polakami; powiedzmy, e raczej byli kandydatami na Polakw
idopiero owiata szerzona przez TSL, azwaszcza szkoy uczce ich dzieci ksztatoway
wtym rodowisku polsk wiadomo. Jeli wic asymilacj do kultury czeskiej okreli
my jako czechizacj, to dziaalno TSL naleaoby odpowiednio nazwa poloni
zacj. Kopot wtym, e pierwszy termin bdzie dla wielu polskich czytelnikw pejora
tywny, natomiast termin drugi podobne uczucie wywoa u czytelnika czeskiego. Przychodzi
na myl wiersz czeskiego lskiego poety Petra Bezrua, ktry lamentowa sto tysc
ns ponmili, sto tisc ns popoltili, smme t? Baron susznie stwierdza, e
szkoa bya wanym orem wtych narodowych zmaganiach zarwno Niemcw, Cze
chw jak i Polakw (s. 59). Na marginesie warto zauway, e wikszo wymienia
nych na s. 70 dziaaczy polskich nosia nazwiska niemieckie. lsk stanowi region od
dziaywania wpyww kulturalnych czeskich, niemieckich ipolskich, awsytuacji, gdy
Niemcy stanowili warstw dominujc spoecznie ipolitycznie dwie pozostae spoecz
noci znajdoway si wsytuacji zagroenia, ato sprzyjao konfliktom.
Historyk, zarwno polski jak czeski, staje przed trudnym zadaniem znalezienia ta
kiej formy i treci wykadu, by czytelnik zrozumia specyfik minionych czasw oraz
postaw ludzi, zaangaowanych wspory niemal rodzinne. Zarazem powinien unikn su
gerowania, nawet mimowolnego, e Czesi lub Polacy dyli do wynarodowienia (prze
kabacenia) odwiecznie polskiej (lub odwiecznie czeskiej) ludnoci i narzucenia
wasnej kultury. Chlebowczyk niejednokrotnie wypomina (zwaszcza wrd czeskich
historykw), e mwiono onim popoltn Moravec. Pochodzi zrodziny zwizanej ze
lskiem od pokole, czyli ze rodowiska wktrym wprzeszoci dokonywao si zr
nicowanie wizi narodowej. On sam nie traktowa adnego ztych wyborw jako gorsze
go, co wicej dostrzega jako zjawisko normalne, e dla niejednego zjego znajomych
wiat jzyka, kultury i obyczajw obu lskich rodowisk by rwnie wasny, tote
zrwn oczywistoci mogli deklarowa obie narodowoci, aprzede wszystkim byli
lzakami.
Rozumiem dobrze, e autor nie mia moliwoci wniezbyt dugich artykuach roz
waa wszystkich skomplikowanych zagadnie, ktre do dzi wywouj spory. Zwracam
jedynie uwag na znaczenie problematyki, ktr warto wprzyszoci szerzej rozwin.
Akto moe to lepiej dokona, ni historyk wychowany wlskiej tradycji?
Ju tylko wwielkim skrcie wspomn ociekawych artykuach powiconych kon
taktom polskich i czeskich historykw oraz historiografii wzajemnych stosunkw. Od
wielu lat interesuj si tymi zagadnieniami, uczestniczyem w rozmaitych dyskusjach,
ale mimo pewnych dowiadcze wasnych dowiedziaem si wiele z tych artykuw.
Zabrako mi jednak dwch kwestii. Przede wszystkim zpola widzenia Barona znikna

You might also like