Professional Documents
Culture Documents
Spis treci
Staroytny tybetaski szamanizm bonpo.........................................3
Szamanizm rdzennej tradycji bon..................................................15
Lista duchw................................................................................ 25
Bon jako rdo kultury tybetaskiej.............................................31
Pocztki jzyka i kultury Tybetu...................................................60
Bon prebuddyjska religia Tybetu..............................................70
1
2
Staroytny tybetaski szamanizm bonpo
John Reynolds (Vajranatha)
Vidyadhara Institute, Berkeley, California
3
Szaman mg eksplorowa rne horyzonty umysu, przenika nie-
wiadomo zbiorow, by powrci do doczesnoci ze skarbem wie-
dzy i mocy ku poytkowi ludzkoci.
4
Szaman zatem mia zapewnia rwnowag w komunikacji midzyga-
tunkowej. Poprzez praktyki magiczne i jasnowidzenie zapewnia ple-
mieniu sukces w polowaniu, a tym samym przeycie do nastpnego
roku, nie naruszajc jednoczenie rwnowagi ekologicznej gatunku
swych ywicieli. Ze wzgldu na polowanie zawiera niepisan umow
midzy swoim ludem, a duchami danego gatunku.
5
organizmu, powizany z jej polem energetycznym. W takim wypad-
ku nieodzowne jest wezwanie uzdrowiciela lub szamana, aby przy-
wrci harmoni midzy natur i czowiekiem przez zabiegi uzdra-
wiajce.
6
tatycznego lotu w przestwory niebieskie. Oni rwnie zostali zast-
pieni przez kapanw inicjujcych rytuay zapewniajce pomylno
ludzkoci Braminw.
7
jest on przedstawiany jako kto wicej ni szaman jest wrcz sa-
mym owieconym Budd, porwnywam z akjamuni Budd z P-
nocnych Indii z VI w. p.n.e. Tonpa Szenrab zszed z niebios, ze wia-
tw Sidpa Jesang (srid-pa ye-sangns), pod postaci aurowej kuku-
ki, zwiastuna wiosny. Wedle tradycyjnego kalendarza bonpo, miao
to miejsce okoo 18 tys. lat temu. Nastpnie inkarnowa si w czo-
wieka w krainie Olmo Lungrink, otaczajcej wit, zoon z dzie-
wiciu krgw gr Jungdrung Gucek (g.yung-drung dgu-brtseg) w
Tazik, w Azji Centralnej. W tej tajemniczej krainie w centrum
wszechwiata, zwanej potem w tradycji ludw indo-iraskich Szam-
bal, zwyciy zo i pokona ksicia demonw Czap Lagrinka,
ktry kusi go natrtnymi, grzesznymi mylami. Ten wyczyn nada
mu moc nauczania ludzkoci, by moga poda duchow ciek
owiecenia i wyzwolenia od sansary i, poprzez stosowanie technik
ekstatycznego porozumiewania si z zawiatami oraz stosowanie eg-
zorcyzmw (sela: sel-ba), otrzymywa bosk energi (chla sola; lha
gsol-ba), a take uwolni si spod negatywnego wpywu demonw
(don; gdon) i zych duchw oraz chorb przez nie wywoanych.
2. Jungdrung Bon albo Stare Bon (bon ningma; bon rnying-ma), wy-
soko rozwinit kultur staroytnego krlestwa Szang Szung, zaj-
mujcego obszar wok gr Kaila (Gangchen) w Zachodnim Tybe-
cie. Owo krlestwo rozwino wasny jzyk i pismo i zyskao autono-
8
mi na dugo przed powstaniem cywilizacji Centralnego Tybetu w
XVII w., ktra pojawia si na tamtym obszarze wraz z przejciem
idei buddyzmu indyjskiego. Sto lat pniej, krlestwo Szang Szung
zostao wczone do Imperium Tybetaskiego, zaoonego przez dy-
nasti Jarlungw z Tybetu Centralnego i utracio niepodlego. Jed-
nake nauczania jungdrung bon nie wywodziy si wycznie z krle-
stwa Szang Szung, lecz zostay tam przyniesione z Azji Centralnej
(ir. Tazik) przez tajemniczych, ubranych w biae szaty mdrcw,
jeszcze przed niepokojami politycznymi XVII i XVIII wieku. Mdrcy
ci zajmowali si praktykami szamaskimi, leczeniem, egzorcyzmami,
astrologi oraz wrbiarstwem (a wic praktykami wchodzcymi w
skad czterech niszych cieek Przyczyny spord Dziewiciu
cieek Bon). Oprcz tego, w skad jungdrung bon wchodzio
rwnie nauczanie sutry, tantry oraz dzogczen. Co wicej przez
poczenie aksjomatw jungdrung bon z buddyzmem indyjskim,
krwawe ofiary animistyczne zostay zniesione, cho do dzi s
obserwowane u szamanw nepalskiego plemienia Jhangkri.
3. Nowy Bon (bon sarma; bon gsar-ma), owoc poczenia bon z cza-
sw krlestwa Szang Szung z buddyzmem indyjskim, reprezentowa-
ny by przez szko ningmapa. Nowy Bon czci wielce posta swego
zaoyciela z VIII n.e. Guru Padmasambhana, mistrza tantry
przybyego z krainy Uddijana, z pogranicza indo-iraskiego. I tak
9
jak ningmapa, tradycja ta bazuje na termach (gter-ma) czy inaczej
ukrytych witych tekstach, przechowywanych przez stulecia
przez buddyjskich mistrzw i bonpo takich jak Padmasambhawa i
Drenpa Namkha. Teksty te bowiem nie mogy zosta ujawnione i po-
pularyzowane wrd Tybetaczykw w okresie "niedojrzaoci". Bon
zreformowany jest tradycj monastyczn, ze szkoami filozoficznymi
i dokonaniami porwnywanymi z innymi szkoami tybetaskiego
buddyzmu, cho inkorporowa rwnie elementy tradycji indyjskich,
jak choby kult Duchw Stranikw, staropogaskich bstw strzeg-
cych dharmy.
10
Tybetascy szamani pao za identyfikuj si z naukami buddyjski-
mi.
11
pomoc specjalnych medytacji, gdzie poszukuje zagubionych elemen-
tw duszy zaatakowanej przez ze duchy jednostki lub uwalnia dusz
spod kltwy czarnoksinika.
12
Lama, zarwno buddysta jak i bonpo, posiada umiejtnoci uzdra-
wiania. Wielu z nich odbyo w tym celu specjalne szkolenie z medy-
cyny tybetaskiej w przyklasztornych szkoach. Najpopularniejszym
z zabiegw leczniczych jest tseang (tshe-dbang) albo "trwae
wzmacnianie", polegajce na przekazaniu uzdrawiajcej energii. Nie-
jednokrotnie lama i Ngakpa przejmowali funkcj szamana, a po przy-
jciu przez Tybet religii buddyjskiej, wielu kulturowych bohaterw
jak choby guru Padmasambhawa i synny jogin Milarepa zostao
wczonych do archetypu Pierwszego Szamana.
jogin
13
To wymieszanie duchowych kompetencji doprowadzio do przejcia
dawnych technik szamaskich przez wysze krgi duchowe i intelek-
tualne w buddyzmie tybetaskim i bon. Dobrym przykadem jest
wspomniana "Tybetaska Ksiga Umarych", w ktrej lama funkcjo-
nuje jako przewodnik duszy w jej niebezpiecznej podry po krainie
Bardo, by moga nastpi jej reinkarnacja oraz jako mistrz panowa-
nia nad duchami, kiedy oddaje im cz energii wasnego ciaa pod-
czas obrzdu czie. Rytua czie przypomina pod wieloma wzgldami
dowiadczenia szamaskiej inicjacji na co wskazuj motywy od-
osobnienia i odrodzenia i jest szczeglnie efektywny w zapobieganiu
rozprzestrzeniania si infekcji. Obie wymienione praktyki przedsta-
wiaj proces przywracania sfragmentaryzowanej duszy jej caocio-
wego wymiaru.
14
Szamanizm rdzennej tradycji bon
"Shamanism in the Native Bon Tradition of Tibet"
The Voice of Clear Light (vol.II, no.3, Fall 1993)
Tenzin Wangyal Rinpocze
15
Istnieje stary tybetaski mit o pochodzeniu negatywnych si, ktry
wymienia przyczyny chorb. Z ogromnej prni, gdzie nic nie istnie-
je, pojawio si wiato (Nanga Oden) oraz ciemno. Ze zjednoczen-
ia mskiej ciemnoci Munpa Zerden z esk, Mundzi Dziatso naro-
dzio si trujce jajo. Jajo wykluwajc si moc swojej wasnej ener-
gii wypucio par ku niebu, dajc pocztek negatywnej energii prze-
strzeni. Pojawiy si byskawice, grad i zakcenia planetarne. Biako
wylao si na ziemi i zatruo j, dajc pocztek chorobom
pochodzcym od nagw, takim jak upoledzenia fizyczne, trd i cho-
roby skry. Skorupa daa pocztek trujcym broniom i chorobom in-
fekcyjnym; upoledzenia i choroby ludzi i zwierzt pochodz z bony;
a z samego tka wyoni si Czidak Nagpo, Czarny Zy Kradncy
ycie, o napczniaych gronych oczach, zgrzytajcych zbach i
zmierzwionych wosach, ktrego krew unosi si w przestworza ni-
czym chmura, trzymajcy czarny krzy zej mocy w prawej rce i
lasso wyzwalajce zarazy w lewej. Negatywne moce tego jaja stwo-
rzyy narodziny, staro, choroby i mier, cztery cierpienia wielkie
jak ocean. Czarny Zy Kradncy ycie jest demonem niewiedzy. To-
warzyszy mu orszak czterech demonw: biay demon zazdroci przy-
pomina czowieka z gow tygrysa i zmusza kadego do poddania si
cierpieniom narodzin, ty demon dumy o gowie wa zmusza ka-
dego do poddania si cierpieniom staroci, czerwony demon przywi-
zania o gowie krokodyla zmusza kadego do poddania si cierpie-
niom chorb a czarny demon nienawici noszcy kapal (kielich z
czaszki) zmusza kadego do poddania si cierpieniom mierci. Te
pi demonw manifestujcych trucizny piciu namitnoci (niewie-
dzy, przywizania, nienawici, dumy i zazdroci) dao pocztek
80 000 negatywnoci, ktre weszy do szeciu wiatw egzystencji
istot (bogw, pbogw, ludzi, zwierzt, godnych duchw i istot pie-
kielnych) i prawie cakowicie zniszczyy esencj istot i ziemi. W tym
16
momencie wielki mdrzec bon, Sanga Diupa, zamanifestowa si
jako grony jidam Tsoczog i pokona pi demonw. Przy tej okazji
Sanga Diupa zwiza demony zoeniem lubowa; jego nauki wci
posiadaj moc komunikowania si z tymi negatywnymi siami. Na to
lubowanie powouj si tybetascy szamani w rytuaach, kiedy ko-
munikuj si z niepokojcymi duchami, a w szczeglnoci z picioma
wielkimi demonami, w celu przekonania ich, by nie sprawiay proble-
mw i pomieszania: "Na mocy obietnicy, ktr zoylicie Sanga
Diupie nie wolno wam nachodzi mojego porczyciela ani moich ludzi
za co daj wam wykup". Faktycznie w tradycji tybetaskiej, pomimo
e szaman moe nie postrzega ducha stwarzajcego jaki problem,
dziki mocy rytuau szamaskiego wykonanego we waciwy sposb,
deklamujc mit objaniajcy pochodzenie rytuau i skadajc odpo-
wiednie ofiary, kontaktuje si z duchem przypominajc mu o lubo-
waniu nie przeszkadzania ludziom.
17
Duchami tymi s duchy piciu ywiow ( przestrzeni, powietrza,
wody, ognia i ziemi), czterech pr roku i duchy natury: ziemi, drzew,
ska, gr, rzek, rolin, nieba, soca i ksiyca, gwiazd i chmur etc.,
ktre ludzie podranili rozmaitymi aktywnociami. Na przykad, lu-
dzie naruszyli siedziby sadak (duchw ziemi), nien (duchw drzew) i
tsen (duchw ska) kopic gleb, cinajc drzewa i wydrajc gry,
rozzocili theurang (duchy przestrzeni) zanieczyszczajc powietrze,
rozdranili lu (nagw lub duchy wodne) zanieczyszczajc rzeki i je-
ziora. Te zanieczyszczenia dotykaj wewntrznego istnienia ludzi na
rwni z ich rodowiskiem; zanieczyszczajc zewntrznie wod ludzie
zatruwaj wewntrznie swoj krew, zanieczyszczajc przestrze za-
truwaj swoje umysy, zanieczyszczajc ogie zanieczyszczaj cie-
pot swojego ciaa, zanieczyszczajc ziemi zatruwaj swoje ciaa.
18
i pi cieek Rezultatu. Szamanizm tybetaski naley do pierw-
szych czterech cieek Przyczyny. Szamani w Tybecie przyjmuj
bardzo przyziemn i dualistyczn postaw wobec ycia, leczc zak-
cenia i choroby w tym yciu, nie mylc o yciu nastpnym. Chocia
ich motywacj jest altruistyczna ch agodzenia cierpienia innych,
brakuje im pobudzenia nieograniczonego wspczucia, ktre mona
znale w drogach skutkowych. Gwn rnic pomidzy
przyczynowymi a skutkowymi drogami jest nieobecno u tych
pierwszych kultywowania wspczucia wobec wszystkich czujcych
istot i chci urzeczywistnienia stanu Buddy jako inspiracji do
praktyki.
19
yy. Osiga to dziki praktykowaniu mantr (sw mocy magicznej),
mudr (gestw mocy wykonywanych rkoma w celu komunikacji si z
bogami i duchami), samadhi (medytacji) i wykonywaniu sadhan
(praktyk rytualnych), aeby wej w kontakt z gronymi bstwami,
takimi jak almo czy Czenmo. Celem tych gronych praktyk, ktre
s skierowane bezporednio przeciwko wrogom nauk, jest ochrona
praktykujcych i nauk przed niebezpieczestwem i grobami. Bardzo
wane jest wykonywa te dziaania z postaw mioci i wspczucia
wobec innych istot; nie powinny by one wykonywane tylko dla
poytku szamana. Praca z dusz ywego i zmarego jest istotnym
przedmiotem czwartej drogi, siczen, ktra zawiera szczegowe
wyjanienia zasady duszy (la), umysu (i) i mylcego umysu (sem):
"La jest ladem karmicznym zmagazynowanym w kunszi namsze lub
podstawie wiadomoci; sem poda ladem karmicznym i wytwarza
odczucie bogoci, blu lub neutralnoci, ktre dowiadczane s przez
i". Kiedy dusza yjcej osoby jest utracona, rozbita lub zaburzona,
istniej praktyki przywoania i wzmocnienia jej energii, taka jak
przywoanie duszy. W zwizku ze mierci istnieje wyjanienie
81 rnych rodzajw mierci, takich jak wypadki, samobjstwa,
zabjstwa i nieszczliwe wypadki. Rozpoznajc rodzaj mierci,
bardzo istotne jest wykona odpowiednie rytuay, szczeglnie jeli
mier wydarzya si w miejscu energetycznie zaburzonym (np.
takim, w ktrym podobne wypadki regularnie si zdarzaj).
Szczegln metod, ktr mona znale na tej drodze, jest metoda
"czterech wrt" dla pokonywania negatywnych duchw,
wykorzystujca 360 rnych sposobw. Jest te wiele rytuaw
pogrzebowych i rytw prowadzenia duszy natychmiast po mierci,
komunikowanie si z duchem umarego i karmienie go a do
nastpnych narodzin. Jedn z najbardziej istotnych praktyk
wykonywanych przez tybetaskich szamanw cieki siczen, jest
20
praktyka sprowadzania duszy. Praktykuje si j na dwa sposoby:
lalu, dosownie odkupienie lub wykupienie duszy i czilu, odkupienie
yciowej energii. Praktyki te s szeroko rozpowszechnione w
tradycji bon, a take we wszystkich szkoach buddyzmu
tybetaskiego. Jeli by si chciao odpowiedzie na pytanie, czym
jest dusza i energia ycia, mona by popa w bardzo dug
filozoficzn dyskusj, lecz krtko mwic energia ycia jest si,
ktra utrzymuje umys i ciao razem, a dusza jest energi yciow
osoby. Zewntrzne negatywne siy mog spowodowa osabnicie,
zaburzenie lub nawet utrat tych dwch si: dziki rytuaom lalu i
czilu siy te mog zosta przywoane, zregenerowane i
zrwnowaone. Aeby przywoa si yciow w rytuale czilu,
szaman wysya energi promieni wietlnych w postaci hakw, aby
zapa bogosawiestwa rnych Buddw, moc wszystkich
opiekunw, opiekunek i stranikw, magiczn moc wszystkich
duchw i omiu klas istot oraz energi witaln siy yciowej istot
szeciu wiatw. Wzywa t potn energi ze wszystkich ktw
wszechwiata i kumuluje w sylabach, ktre wprowadza do serca
zaburzonej osoby poprzez czakr korony, wzmacniajc jego witaln
si yciow. Jednym z zasadniczych sposobw wzmacniania siy
yciowej jest recytacja mantry bstwa ycia. Teksty powiadaj, e
dziki tej mocy szaman przywouje si yciow, gdziekolwiek ona
jest. Jeli si ona koczy szaman j przedua, jeli jest wyczerpana
on wzmacnia j, jeli jest rozerwana on ja zszywa, jeli jest
oderwana on j przytwierdza. Przywrcenie duszy lalu jest
wykonywane w podobny sposb: szaman wzywa ducha, ktry ukrad
lub zaburzy dusz osoby i ofiarowuje mu torm (ciastko ofiarne)
przedstawiajc zwizek piciu zmysw przyjemnoci, cakowicie
zadowalajc go wizualizowanym przedmiotem, co sprawia, e
natychmiast oddaje on dusz, ktr wzi.
21
zodziej siy yciowej
22
Rdzenne szamanistyczne praktyki, takie jak rytuay uzdrawiania,
podczas ktrych mistrzowie autochtonicznej tybetaskiej religii bon
komunikuj si, w peni wiadomie lub w dowiadczajc wyjcia
poza ciao, z duchami i demonami, ktre to rwnie mog uosabia
stany psychologiczne jednostki, takie jak pi namitnoci, s szero-
ko praktykowane we wszystkich szkoach buddyzmu tybetaskiego,
nawet pord tych jawnie intelektualnych i z filozoficznym zaciciem.
Warto zauway, e jednym ze sposobw, w jaki szkoy buddyjskie
usioway stumi bon, byo oskaranie o brak intelektualnego owie-
cenia, o prymitywny szamanizm; lecz w najgbszym sensie szama-
skie wierzenie jest sam krwi ycia Tybetaczykw. Dla przykadu,
Tybetaczycy ze wszystkich szk religijnych, kiedy zachoruj, bez
oporw odprawiaj rytuay, takie jak podnoszenie flag modlitewnych
dla przywoania stranikw, czy te rytuay wykupienia, suce usu-
niciu zaburzajcych duchw.
23
podry czy dowiadczeniach wyjcia z ciaa mona jednak spotka
setki rnych istot, podobnie jak nie-ludzkie istoty wkraczajc do
wiata ludzkiego napotkaj setki ludzi. Jest to w pewnym stopniu
niebezpieczne, jako e trudno jest szamanom rozpozna czy ich
zwierz jest waciwe czy te nie, a uczniom szamana nie wolno jest
wyjawia tosamoci ich zwierzcego pomocnika innym szamanom.
Dowiadczenie szamanistyczne jest bardzo istotne, a decydujce jest
posiadanie waciwego stranika, ktry musi by odnaleziony dziki
prawdziwej wiadomoci i urzeczywistnieniu. Na przykad,
wikszo miejsc, miejscowoci i gr w Tybecie posiada swoich
wasnych stranikw, tak jak rozmaite religijne szkoy posiadaj
bstwa opiekucze: lecz to jogini, lamowie i urzeczywistnieni
mistrzowie rozpoznali, podporzdkowali sobie i inicjowali te potne
bstwa jako dharmapale czy te stranikw nauk. Zanim spotkay
one tych mistrzw byy najczciej dzikimi i zdradliwymi duchami
lub duchami zych lub pomieszanych ludzi. Tak samo stranicy
zwierzcy, ktrych napotykaj szamani mog by li.
24
Lista duchw
Lista istot egzystujcych rwnolegle w wiecie wedug tradycji bon:
2. Don (gdon) albo oglnie rzecz biorc "ze duchy". Terminem don
okrela si rwnie negatywn prowokacj energii bd atak psy-
chiczny.
25
3. Matriki (mamo, ma-mo), w dosownym brzmieniu "boginie matki",
nie bdce jednak szczeglnie matczyne albowiem przybieraj posta
szkaradnych wiedm, czstokro obdarzonych zwierzcym bem. Re-
prezentuj one eskie energie tumione i naduywane przez msk
spoeczno oraz patriarchalny ad, dlatego te duchy owe s
wyjtkowo niebezpieczne, zwaszcza dla mczyzn.
26
10. Rakszasowie (synpo, srin-po) albo ludoercze demony zwane s
tak z powodu swojego zamiowania do poerania ludzkiego ciaa. Po-
wiada si czsto, e zamieszkuj one odlege wyspy wielkiego oceanu
poudniowego.
27
16. Dewowie (chla, lha) to niebiascy bogowie zamieszkujcy niebio-
sa. Podobnie jak anioowie na Zachodzie reprezentuj oni moce wia-
ta oraz adu
18. Mara albo dud (du, bdud) to nazwa gwnej rasy demonw bd-
cych ucielenieniem si ciemnoci i chaosu, ktre tocz nieustann
wojn z chla albo niebiaskimi bogami. Oba okrelenia du i dre ('dre)
mog odnosi si zarwno do demonw w ogle jak i do czajcej si
w duszy ludzkiej skonnoci do za.
28
20. Wighnowie (giek, bgegs) to oglnie rzecz biorc duchy stwarza-
jce przeszkody, utrudnienia oraz wywoujce niezgod.
29
26. Ze (gzed) to rodzaj ducha ska lub ziemi podobny do to (gtod),
oglnie rzecz biorc wrogiego usposobienia potrafi sprawi, e czo-
wiek staje si guchy albo niemy.
30
Bon jako rdo kultury tybetaskiej
Aspekty tradycji bon widziane oczami lamy bonpo
31
Religia nazywana dzi wspln nazw bon (bon) istniaa ju na du-
go przed tym gdy pojawi si Budda Tonpa Szenrab (ston pa gshen
rab), i na nowo j przetransformowa. Poniewa dziki niemu
zmienio si w tej tradycji bardzo wiele, dlatego uznawany jest on
obecnie za jej zaoyciela. Wszystkie modlitwy i mantry, 1 na ktre
mona natrafi w bonie, byy ju jednak znane znacznie wczeniej,
jeszcze przed jego nauczaniem. W owych dawnych czasach ludzie
czcili to co jest naturalne i pierwotnie i nie byo to wwczas trwa,
ustalon tradycj. Ten rodzaj pierwotnego bon istnieje do dzisiaj i
nadal mona zobaczy jak jest praktykowany w wielu miejscach na
wiecie, zwaszcza w Nepalu i Indiach, jak rwnie w niektrych
rejonach Tybetu. Dua cz tych nauk jest oparta na tzw.
szamaskich aspektach, a ich celem jest przyniesienie poytku
konkretnym osobom. Dawniej wykonywano pewne ceremonie,
podczas ktrych ofiarowywano zwierzta aby przynie poytek
sobie i innym. Obecny bon jest jednak pewn zmienion form
tamtych staroytnych zwyczajw praktykowanych w Tybecie, za
jego pena nazwa brzmi jungdrung bon (g.yung drung bon), 'wieczny
bon'.2 To wanie te nauki byy przekazywane przez Tonp Szenraba.
Twierdzi si, e urodzi si on w kraju zwanym Tagzig (stag gzig)
lub Olmo Lungring ('ol mo lung ring) i e naucza tam tzw.
dziewiciu cieek bon, odpowiadajcych rnym skonnociom oraz
zdolnociom uczniw. Kraj gdzie przyszed na wiat nie jest
miejscem, ktre mona zidentyfikowa geograficznie. Aby mc si
tam dosta trzeba najpierw osign duchowe urzeczywistnienie.
Tylko wtedy mona odwiedzi Tagzig. Nie jest to miejsce do ktrego
moglibymy si uda w naszej fizycznej postaci.3
32
cztery elementy takie jak: (1) wrenie, (2) astrologia, (3) rytua i
(4) sztuka diagnozy medycznej, a ich celem jest przyniesienie poyt-
ku wszystkim czujcym istotom. Z tego powodu uwaa si, e nauki
te mog by bardzo przydatne i mog suy dobremu,
harmonijnemu funkcjonowaniu czowieka w wiecie.
33
postpuje zgodnie ze wskazwkami uzyskanymi od lamy. Wrenie
nie jest tylko prostym sposobem na stwierdzenie czy co nastpi czy
nie, ale rwnie mwi nam co jest rdem pewnych przeszkd, jak
sobie z nimi poradzi i jak przenikn do sedna naszego problemu.
Ta tradycja, ta praktyka bya rozpowszechniana w dawnych czasach
w Tybecie wrd kapanw i staroytnych krlw. Wadcy mieli
swoich przewodnikw duchowych, ktrzy doradzali im gwnie w
kwestiach politycznych. Byo to aprobowane i praktyka ta
przetrwaa wrd Tybetaczykw a do dnia dzisiejszego.
Trzeci metod jest tzw. to (gto) rytua. Oglnie rytua jest pe-
nym symbolizmu systemem nauk, ktry ma zwizek nie tylko z y-
ciem obecnym, ale rwnie z nastpnymi ywotami. Takie rytuay
maj na celu zapewnienie dobrego zdrowia, bogactwa, lepszego sa-
34
mopoczucia podczas choroby, czy te ustabilizowanie swojego wa-
snego wewntrznego aspektu. Istnieje szeroki zakres dziaa, jakie
ma spenia rytua.5
Religia bon liczy sobie ponad 18 000 lat i do trudno jest udowod-
ni jej wiek na bazie naukowej. Jest tak dlatego, gdy naukowiec po-
trzebuje formy musi mie namacalny dowd. Jednak nie znaczy
to, e historia religii bon zostaa zmylona, i e wcale nie ma dowo-
dw na jej potwierdzenie. 7 Najdusza biografia Tonpy Szenraba li-
czca 12 tomw8 bardzo szczegowo wspomina o pocztkach tej tra-
35
dycji. Gdy Szenrab umar w wieku 82 lat, jego wielki dzierawca,
sukcesor i ucze Muczo Demdrug (mu cho ldem drug) 9 pody
jego ladami oraz poczy wszystkie ustne wskazwki mistrza i ze-
bra je w jedno. Te sowne nauki Tonpy Szenraba s zawarte w 178
tomach tekstw, a komentarze do nich, napisane przez wielkich mi-
strzw z Tagzig, Szangszung (zhang zhung) i Tybetu, licz wicej
ni 300 tomw.10
36
szangszung. Samo za pastwo Szangszung stao si czci Tybetu
w VIII w. n.e., kiedy to krl Tybetu, Trisong Detsen (khri srong lde
btsan) zabi ostatniego krla Szangszung, Ligmirgj (lig mi rgya).
Przed tym podbojem byo to niezalene, samodzielne pastwo.
37
r ze zwierzcia zastpiono tutaj pewnego rodzaju substytutem z
mki jczmiennej wykonywano co na podobiestwo formy cielesnej.
Poprzez rytua prowadzony przez mistrza przeksztacano energi
piciu elementw pacjenta w taki sposb, by znalaza si ona w tym
wykupie.15 Pniej ofiarowywano wykup jako rzeczywistego pacjen-
ta zym duchom, ktre byy rdem choroby. Ten wykup by usta-
wiany obok chorej osoby, a wszystkie negatywnoci powodujce nie-
moc pacjenta byy wprowadzane z niego poprzez moc transformacji
mistrza. Na koniec ofiarowano tak laleczk tym siom, ktre spowo-
doway t chorob. W ten wanie sposb szkodliwe istoty, po-
przez ten substytut, otrzymyway wszystko czego pragny od chore-
go.
38
wychodzi si na najwyszy szczyt w okolicy tam gdzie zwykle
wykonujemy praktyk. W Tybecie uwaa si, e gra do ktrej dana
osoba przynaley posiada szczeglne powicone jej bstwo, ktre
moe oczyszcza wszelkie trudnoci i problemy w naszym zwizku ze
wiatem natury. Jeeli spowodowao si co zego w stosunku do
tego bstwa lub jego otoczenia, wtedy moe ono powodowa szkody i
by nastawione do nas nieprzyjanie. Jeli mamy niedaleko w okolicy
jak gr, to w pewnym sensie do niej przynaleymy i jestemy po-
czeni z bstwem, ktre t gr zamieszkuje i ktre si ni opiekuje,
czyli inaczej mwic bstwem tej gry. W tybetaskim jzyku b-
stwa tego typu s nazywane jul la (yul lha). Sowo jul la oznacza b-
stwo miejsca z ktrego pochodzimy, i z ktrym posiadamy od urodze-
nia zwizek.
39
je si przy pomocy specjalnego bloku drukarskiego, na ktrym zosta-
y wczeniej wygrawerowane modlitwy. Taki blok najpierw zostaje
posmarowany tuszem, a pniej przykada si do niego flag. Powie-
szenie takiej flagi wysoko w powietrzu wie si z tym, e modlitwy,
ktre s na niej umieszczone zostaj rozprzestrzeniane przez wiatr.
Kiedy wic wieje wiatr i porusza tymi flagami, to pewne niewidzial-
ne istoty wchodz w kontakt z tymi modlitwami, co w nastpstwie
przynosi korzy wszystkim tym, ktrzy pniej maj do czynienia z
tymi istotami duchowymi.
40
zdrowie. Wszystko to jest zwizane z tymi czterema gwnymi
zwierztami. Kiedy wieszamy flagi modlitewne oraz recytujemy
mantry i modlitwy, wwczas podnosimy do gry i wzmacniamy te
cztery cechy. Jeli nasz wewntrzny element nie jest zbalansowany,
wtedy chorujemy. Jest wiele przyczyn chorb, ale ich gwnym po-
wodem jest brak jednego konkretnego elementu. Gdy jestemy cho-
rzy, zazwyczaj stosujemy rne medyczne zabiegi bierzemy ta-
bletki, witaminy lub co na wzmocnienie. By moe jest to w stanie
nam pomc na poziomie zewntrznym, ale nie zawsze moe to pomc
na poziomie wewntrznym. Wedug Tybetaczykw, aby zharmoni-
zowa ten wewntrzny element potrzeba duchowej mocy i bogosa-
wiestwa. Z tego te powodu w tybetaskiej kulturze posiadamy
zwyczaj wieszania flag modlitewnych czy te praktykowania sang
(ofiarowania przez dym).
41
wane jak bardzo si staramy by maestwo to dalej istniao, spe-
niao swoj funkcj, w kocu i tak dochodzi do rozwodu. By moe w
innych kulturach bardzo atwo zaatwia si takie sprawy i bierze roz-
wd, ale w tybetaskiej kulturze tak nie robimy. W Tybecie, kiedy
wiemy si razem, kiedy wykonujemy pewne ceremonie wtedy
wiemy si na cae ycie. Wic, aby nasze zwizki byy spenione,
idziemy do astrologa i pytamy: "Jakie s przeszkody?" "czy to jest
odpowiednie, czy nie?" Astrolog ponownie udziela wszystkich odpo-
wiednich rad i dopiero wtedy wchodzi si w zwizek maeski. A
wic przed zawarciem maestwa wskazana jest wizyta u astrologa
i zastosowanie do jego wskazwek.
42
W Tybecie jeli kto umiera, zaprasza si lam, ktry dokonuje tzw.
przeniesienia, nazywanego w jzyku tybetaskim poa ('pho ba). 19 Po
dokonaniu przeniesienia lama kontynuuje wykonywanie rytuaw
oraz sprawdza astrologiczne rezultaty, a nastpnie dokonuje krema-
cji. Ciao, albo zakopuje si w ziemi, albo ofiaruje ptakom. Wszystko
to wykonuje si w oparciu o astrologiczne kalkulacje. Trzeba zazna-
czy take, e nie ruszamy tego ciaa do poranka czwartego dnia, po-
niewa wierzymy, e nawet jeli czyja wewntrzna wiadomo,
wewntrzny oddech przesta funkcjonowa, to osoba ta moga si
jeszcze nie obudzi w stanie pomiertnym i by moe nie zrozumiaa
jeszcze, e jest martwa. Przestaa istnie, ale moe by niewiadoma
tego, e nie yje. Wewntrzna wiadomo cigle otacza ciao. Gdy
znajdujemy si w stanie pomiertnym, czujemy si jakbymy byli w
dugim gbokim nie, a jeli si obudzimy w czwartym dniu od mo-
mentu, w ktrym zostalimy skremowani, bdziemy mogli zobaczy
rodzin paczc nad nami oraz ludzi wykonujcych rytuay. Zoba-
czymy wszystko co dzieje si wok i wwczas zaczniemy w siebie
wtpi. Pomylimy: "Co si stao? Czy ja umarem? Co si w ogle
dzieje?" Znajdziemy si wtedy w formie mentalnego ciaa. By moe
bdziemy chcieli pozostawi jaki fizyczny lad, ale nie bdziemy w
stanie tego zrobi, poniewa bdziemy si wanie znajdowa na
mentalnym poziomie. Jest to moment, w ktrym zaczynamy sobie
uwiadamia, e tak na prawd nie yjemy. Stosownie do naszych
ladw karmicznych, albo zaczniemy si przebudza i osiga
urzeczywistnienie, albo bdziemy uwarunkowani od rnych
ukazujcych si nam wizji, a to co si wtedy pojawi wpynie na nasze
nastpne narodziny.20
Tak wic przez 49 dni stosujemy rne praktyki, aby wspiera zmar-
ego duchowo i mu przewodzi. Nie jestemy w stanie zobaczy co
43
si z nim dzieje, ale wykonujemy kalkulacje, aby wiedzie gdzie si
odrodzi i kiedy nastpi jego nastpne odrodzenie. Tak wic jeli
przeprowadzi si specyficzne rytuay, to wpynie to na nastpne na-
rodziny, a take bdzie gwnym aksjometrem tego co si wydarzy
pniej. Jest to ta cz kultury, ktr nadal moemy znale w Ty-
becie zarwno w bon, jak i buddyzmie.
44
funkcjonujemy w aden inny sposb. Tak wic jeli idziemy na piel-
grzymk, to dokonujemy tych wszystkich pozytywnych rzeczy na po-
ziomie ciaa, mowy i umysu. Podczas okrania witych miejsc nie
powinnimy myle o wasnej radoci lub przyjemnoci, a raczej o
tym, e powinnimy silnie stawi czoo wyzwaniu, ktrego si podj-
limy. Wtedy wanie odnosimy z tego korzyci. Dzieje si tak dlate-
go, poniewa robimy praktyk bez oczekiwania odpaty. Wszystko to
powoduje, e konsekwentnie posuwamy si naprzd w swoim rozwo-
ju. Poprzez czyste myli, ktre zgromadzilimy z intencj przyniesie-
nia poytku wszystkim istotom, nie pozwalamy powsta negatyw-
nym mylom i osigamy podobny rezultat. Ponadto wszystkie kulty-
wowane w przeszoci negatywne myli zostaj oczyszczane poprzez
moc pync z wykonywanej praktyki. Gdy recytujemy mantry lub
modlitwy, wyglda to tak samo zaprzestajemy czynienia jakich-
kolwiek negatywnych dziaa, unikamy szorstkiej mowy i plotek,
ktre w rzeczywistoci nie maj wikszego sensu, i zastpujemy to
wszystko recytacj modlitw. To samo dotyczy praktyk w ktrych
wykorzystujemy ciao fizyczne kiedy spacerujc oczyszczamy si i
gromadzimy coraz wicej zasugi.
45
wczesnego okresu istnienia bon, podczas panowania pierwszych
krlw tybetaskich, a do teraz.
46
nych aspektw, ktre blokuj rozwj mdroci! Zdarza si, e ludzie
z Zachodu, ktrzy praktykuj medytacj, podejmuj si odby od-
osobnienie. Myl wwczas: "Jak ja sobie dam rad? Bez wiata,
bez azienki, bez kuchni?" Tak, z pewnoci s to rzeczy potrzebne do
ycia, ale nie jest to co do czego powinnimy si przywizywa.
Prawdziwy praktykujcy, ktry faktycznie rozwin si dziki prak-
tyce, porzuci to wszystko. Pjdzie on w gry i zamieszka w jaskini.
Nikt nie bdzie wiedzia co si z nim dzieje. Wielu wielkich wcze-
snych mistrzw zgadzao si z takim stylem ycia i nie dbao o ciao
fizyczne, wolc zaangaowa si w praktyk duchow. Zdarzao si,
e niektrzy z nich yli jedzc jedynie traw i dzikie owoce. Nadal
jest to cz kultury, ktr mona zauway w Tybecie, a ktra jest
zwizana z tradycj bon. To co tutaj mwi o bon, by moe nie jest
powszechne wrd ogu ludzi i naukowcw. Jeli zajrzelibycie do
ksiek o bon napisanych przez niektrych zachodnich uczonych, by
moe nie zgadzaoby si to z tym co tutaj powiedziaem i prawdopo-
dobnie taki punkt widzenia nie byby tam akceptowany. W rzeczywi-
stoci jednak sposb w jaki praktykuj i yj Tybetaczycy jest od-
powiedni do tego co mwi tradycja bon i jej historia.
Bon sam w sobie jest nazw. W dawnych czasach sowo bon byo
stosowane jako nazwa dla systemu wierze, ktry by obecny w Ty-
becie zanim dotary tam nauki Tonpy Szenraba. System ten funkcjo-
nowa jako rodzaj kultury, tradycji, w ktrej wykonywano ceremo-
nie, ofiarowano zwierzta, modlono si do drzew, rzek, ska itd. Byy
47
to wierzenia tego rzdu. Te tradycje w owych czasach nazywano
mianem bon. Jednak po tym jak Budda Tonpa Szenrab przyby do
Tybetu, przeksztacono je na bardziej pozytywne, a sam system,
ktrego naucza Szenrab nazwano jungdrung bon (g.yung drung
bon).
48
(wym. ining), Gormo i Tera. Jeli znalelibymy si w Xining, wte-
dy nie byoby ju problemu, poniewa droga jest tam cakiem w po-
rzdku bardzo przejezdna, dua i szeroka. Mimo to, dalej po Xi-
ning nadal jest bardzo ciko natrafi na dobr drog. Jako e
wszystko wok byo zalane i wszdzie byo peno bota, bya to wa-
ciwie jedyna opcja jak moglibymy wyprbowa. Wykonalimy
wic wrby i okazao si, e wszystkie mwiy: "Nie myl o tym,
eby i t drog". Nie istnieje wic aden sposb aby wydosta si z
wioski nie ma adnej drogi wyjcia.
Moi mnisi i pozostali ludzie mieli zamiar przeczeka dopki droga nie
bdzie przejezdna i pki nie bdziemy mogli pojecha na koniach oraz
przej przez rzek; ale to nie wydarzyoby si do padziernika. Tak
wic podjem decyzj, i rusz t ciek, ktr mam szans si wy-
dosta. Czyli inaczej mwic, wybraem t drog, przed ktr wr-
by mnie wczeniej ostrzegay. Wszyscy wokoo byli niezadowoleni i
nieszczliwi z tego powodu, rwnie dlatego, e nie mogli mi si
sprzeciwi, poniewa byem szefem. Jedyne co mogli zrobi, to prosi
mnie, abym nie szed t drog; ale ja odpowiadaem, e musz i
e skoro ma to by moja droga do mierci, to wwczas musz
umrze. Nie moemy uciec od mierci. Rodzimy si ze mierci, wic
mier jest z nami zawsze w kadej sekundzie, kadej chwili; je-
dynie nie zawsze pojawiaj si odpowiednie warunki. A wic zdecy-
dowaem, e pjd t drog, poniewa Jego witobliwo czeka tam
na mnie i do wrzenia musz si tam dosta. Jeli okazaoby si, e
mi si nie powiodo, to Jego witobliwo przynajmniej by wiedzia,
e prbowaem. Ostatecznie zadecydowaem wic, e wyruszamy
jeszcze w tym dniu. Powiedziaem moim mnichom aby przygotowali
konie poniewa aby dotrze do drogi i sprawdzi czy jest ona
przejezdna, musielimy przejecha kilka godzin konno i wspi si na
49
gr. Wielu ludzi byo niezadowolonych tym pomysem i bardzo ich
to martwio.
50
si o mnie. Wyjania, e jestem lam i przyjechaem z Indii. Syszc
to, kierowca poprosi mnie o ochron27 dla autobusu, tak jak te
sznureczki, ktre mam zawieszone na szyi. Pomylaem najpierw, e
prbuje on by po prostu grzeczny i odpowiedziaem: "dobrze", ale
nic mu nie daem. Za par minut pomylaem jednak, e by moe ma
on zaufanie do naszej religii, poniewa wielu Tybetaczykw
podrowao w jego autobusie i by moe ma on jakie dobre
zwizki. Wycignem wic ochron i daem mu j do rk, a on wsta
i przywiesi j w rodku autobusu, gdzie znajdowao si lusterko.
Poprosi te o jeden sznureczek dla siebie, a wic daem mu jeszcze
jeden dla niego samego. Zaraz po tym wykonaem medytacj i
modlitwy. Par minut pniej usyszaem bardzo dziwny haas.
Nagle wszyscy zaczli krzycze i autobus zjecha z drogi. Wwczas
wyleciaem z autobusu przez przednie okno na ziemi. Byo to dosy
dziwne. Siedziaem z tyu, a w rogu obok mnie, przy oknie, siedzia
inny mnich. Pod moimi nogami lea dywan i gdy autobus
zahamowa zostaem wyrzucony wanie na nim. Po upadku okazao
si, e spady mi tylko okulary, pk zegarek i nie mam wikszych
obrae. Gdy spojrzaem na autobus, na zewntrz nie byo wida
nikogo jedynie dym i peno kurzu. Wszystko spowijaa wielka
cisza. Pomylaem: "O kurcze, teraz wszystko jest zniszczone". Nikt
nie zdawa si krzycze, wszyscy byli cicho. Dopiero po krtkiej
chwili jeden z moich asystentw zacz mnie woa i szuka,
poniewa nie potrafi mnie znale w autobusie. Zawoaem go wic,
a on wtedy wyszed. Stopniowo za nim zaczli wychodzi inni ludzie,
jeden po drugim jedni wychodzili gr, inni bokiem itd. Na
szczcie nikt z nas nie zosta ranny, czy poamany. Nikomu nic si
nie stao, chocia autobus by powanie uszkodzony.
51
Taki jest wanie rezultat nie-podania za wrbami. Wrby po-
wiedziay nam, eby nawet nie myle aby i w tym kierunku. Przy-
goda ta pokazaa rwnie jak wielka jest sia wszystkich rytuaw i
ceremonii, ktre wykonywali mnisi oraz ludzie w wiosce, po tym jak
wyruszylimy. Bez modlitw nie byoby mowy o tym, aby przynaj-
mniej jaki jeden lub dwa procent ludzi w autobusie nie zgino. A
wic taki jest rezultat wykonywania wrb.
PRZYPISY
52
zig znajdowa si na terytorium krajw iraskich, jednak dla samych
bonpo, praktykujcych bon, identyfikacja geograficzna tego kraju nie
ma adnego znaczenia, odkd jest on uwaany za wit ukryt kra-
in, do ktrej nie sposb si dosta w zwyczajny sposb, gdy nie ist-
nieje ona w sposb fizyczny.
53
czesnych powstao wiele publikacji, ktre podaj rne wersje wieku
Szenraba.
54
sw Szenraba po traktaty filozoficzne oraz prace zajmujce si cho-
ciaby takimi zagadnieniami jak sztuka, gramatyka i medycyna.
11. Za gwne rdo nauk bon uwaa si kraj Tagzig, jednak wik-
szo nauk przywdrowaa do Tybetu dopiero z Szangszung, ktre
znajdowao si prawdopodobnie nieco na wschd od Tagzig, a na za-
chd od Tybetu. Poza tym istniej rwnie linie przekazu bon, ktre
dotary do Tybetu z Indii i bezporednio z Tagzig.
55
Gilgit na zachodzie po jezioro Namtso (gnam mtsho) na wschodzie,
Khotan na pnocy i Mustang na poudniu.
56
Taka kolejno jest jednak domylna, a w przypadku jednej z cech
nie ma cakowitej pewnoci (angielskie sowo 'fortune' przetumaczy-
em jako pomylno, tyb. traszi, bkra shis).
57
21 Ciao, mowa i umys oznaczaj odpowiednio plany fizyczne, wer-
balne i mentalne poszczeglnej istoty. Jeli mwimy o pozytywnych
dziaaniach ciaa, mowy i umysu, w buddyzmie i bon wyrnia si
ich dziesi:
Dziaania ciaa:
1. Ochranianie ycie (nie zabijanie)
2. Bycie szczodrym (nie kradnicie)
3. Waciwe prowadzenie si seksualne (nie cudzooenie)
Dziaania mowy:
4. Mwienie tylko o rzeczach istotnych (nie plotkowanie)
5. Mwienie w sposb agodny i miy (nie krzywdzenie sowne)
6. Mwienie prawdy (nie kamanie)
7. Nie obmawianie
Dziaania umysu:
8. Brak podania
9. Dobra wola
10. Waciwy pogld
58
nak zaznaczy, e praktyka ta w tym kontekcie jest wykonywana
przez praktykujcego za ycia i pod adnym wypadkiem nie prowadzi
do mierci. Na uspokajanie umysu, tyb. szine (zhi gnas), skadaj si
rne praktyki koncentracyjne i kontemplacyjne.
26. Lasa (lha sa) jest stolic Tybetu, w ktrej niegdy rezydowa
Dalajlama.
59
Pocztki jzyka i kultury Tybetu
60
mowy i tego umysu. Gdy osigniemy w niej mistrzostwo, moemy
uzna si za istoty czujce. Tak wic gdy pobieramy nauki, musimy
polega na tych trzech wrotach, bo tylko one powiod nas do wyzwo-
lenia.
61
Dla Tybetaczykw te elementy komunikacji odnosz si do jzyka
tybetaskiego, nie tylko do samej gramatyki sanskryckiej. W na-
szym jzyku istnieje wiele sw, ktre nie maj swego rdosowu w
sanskrycie. Jeli wic chcemy identyfikowa dra rigpa z nauk o
uyciu jzyka, musimy powiedzie, e odnosi si ona do jzyka
pisanego, ktrego baz s litery, znaki pisane, nim stanie si
jzykiem mwionym.
62
Uczniowie z Zachodu, studiujcy pod okiem Tybetaczykw, mierzy-
li si z tym pogldem i akceptowali go jako prawdziwy; jzyk, wiele
gazi wiedzy jak astrologia, medycyna jak wierzono, byy sprowa-
dzone do Tybetu z pastw ociennych: Indii i Chin. Jeli upiera si
przy tym punkcie widzenia, jzyk i kultura Tybetu staj si jedynie
odgazieniem dwch gwnych jzykw regionu i nie mog posiada
statusu endemicznych. Tybet mona wic porwna do czowieka bez
koczyn. Zrozumiaem, e dwa lata nauki jzyka tybetaskiego
wynikay wanie z takiego spojrzenia na Tybet.
63
ny przez Szenraba Miocze, pierwszego bonpo. Zaczem przeglda
inskrypcje bonpo.
64
bowiem, e umed, pismo maych liter, wyewoluowao z pisma wiel-
kich liter. A przecie Bhutaczycy uywaj pisma wielkich liter w
jego skrconej wersji, zachowali jednak pismo ozdobnych, oficjal-
nych kapitalikw. Jakkolwiek szybko bdziemy pisali uczen, nigdy
nie bd one przypominay umed. Midzy innymi dlatego, e w uchen
piszemy litery od prawej do lewej strony, natomiast w umed znaki
stawiamy od lewej do prawej. Jest wic swego rodzaju paradoksem
mwi, e jeli piszemy szybko wielkie litery, to mog zmieni one
form na mae. Swego czasu na konferencji powiconej jzykowi ty-
betaskiemu stanowczo twierdziem, e pismo maych liter
wyewoluowao z maryig, znakw mar bonpo mimo, e nie miaem po
temu adnych przesanek. Wielu starszych staem profesorw mwi-
o o mnie: "on jest modszym profesorem, a mwi z takim naciskiem i
arogancj o swoim punkcie widzenia, co kci si z twierdzeniami
starszych, wielkich uczonych. Wielu tybetaskich uczonych w prze-
szoci mwio, e w czasach Songtsen Gampo, Thonmi Sambhota
przyby do Indii i przywiz stamtd manuskrypt, ktry ogoszono
manuskryptem tybetaskim". Przez te pogldy zyskaem wielu prze-
ciwnikw w rodowisku naukowym, lecz sam jestem Tybetaczy-
kiem i moim jedynym celem bya ochrona mojej kultury. Przekaza-
em ten cel w swoim stwierdzeniu. To take zmotywowao mnie do
dalszych poszukiwa rde jzyka tybetaskiego, czego owocem
bya publikacja "Drogocenny naszyjnik", w ktrej cytowaem wiele
rde pisanych Bonpo na temat jzyka i kultury Tybetu.
65
pokazywanie jej moe uczyni szkod Tybetaczykom i podarowaem
rkopis Jego witobliwoci Dalajlamie. Aczkolwiek troch si ba-
em, bo jego tre moga by interpretowana na niekorzy nauk
buddyjskich.
Z kilku powodw ksika nie bya czytana przez wielu ludzi, myl,
e z powodu trudnego, naukowego jzyka. ywiem przekonanie, e
przede wszystkim powinna by adresowana do rodowiska naukowe-
go. Ale zwykli ludzie nie rozumieli jej sensu. Postanowiem zatem
napisa krtsz wersj tej ksiki i daem jej tytu "Naszyjnik Zi".
Od tamtego czasu poszerzyem obszar swoich analiz historii Tybetu.
Stopniowo znajdowaem coraz wicej przesanek potwierdzajcych
suszno moich tez. Mog dzi powiedzie, e znalazem rdo jzy-
ka Szang Szung.
66
dzi do siebie wic mistrza bonpo z Szang Szung Nangera Lopo,
by zdj kltw. Kiedy ten dokona rytuau oczyszczenia, Songtsen
Gampo w nagrod podarowa czarownikowi dokument w ktrym zo-
bowizywa si do nadania bonpo ziemi i ochrony ich kultury. Ten
dokument jest do dzi przechowywany w Dolanji, w Indiach. Zosta
napisany w jzyku Szang Szung, w pisanej formie maryig.
67
dycji mwica, e przyby on do Indii z krainy bez rozwinitej kultu-
ry, jest mao prawdopodobna.
68
Kiedy byem w zeszym roku w Chinach, miaem okazj rozmawia z
kilkoma tamtejszymi uczonymi, ktrzy byli w poudniowych regio-
nach Tybetu. Odnaleli inskrypcje, ktre okrelili jako inskrypcje z
czasw Szang Szung. Podczas swojego pobytu mogem przyjrze si
ksidze, w ktrej opisywali swoje odkrycie i badania. Byli bardzo
szczliwi, e wreszcie znaleli ostateczny dowd na potwierdzenie
tezy o istnieniu krainy Szang Szung.
69
Bon prebuddyjska religia Tybetu
R. De Nebesky Wojkowitz
70
leptyczne, a nie zgodzi si on peni tej funkcji, czy te uycie kolo-
rowych nici do wrenia itd.
71
Magiczn praktyk, w ktrej, jak si powiada, celowali kapani bonu,
jest budowanie do (mDos) , czyli krzyowa nici, polegajce na ro-
bieniu zoonych figur geometrycznych z drewna i kolorowych nici.
Do (mDos), ktre odgrywaj wan rol w wielu ceremoniach lama-
istycznych, to w niektrych przypadkach tylko mae patyczki zwiza-
ne na krzy z kocami poczonymi nimi, a w innych [z kolei] s one
bardzo skomplikowanymi budowlami, mierzcymi niekiedy nawet
15-20 stp wysokoci, do wzniesienia ktrych trzeba uy caych mil
nici. Celem robienia tych magicznych przedmiotw o dziwnych
ksztatach, jest wybudowanie "paacu z nici", by ofiarowa go jedne-
mu z wielu duchw, ktre, jak si wierzy, zamieszkuj ziemi, niebo i
morza. Owa niciana plecionka suy jednoczenie jako puapka na
ze, wypeniajce powietrze, moce, ktre po zapaniu niszczy si, gdy
do (mDos) zostaje spalone, lub poamane na kawaki. Niciane ple-
cionki s zatem po dzi dzie wznoszone przy wityniach, a take na
obrzeach osad, aby strzec miejsca zamieszkane przez bogw i ludzi
przed gronymi duchami.
72
mag zaklinajcy deszcz
73
ktrym wymachuje, w lewej za dziery miecz, stopami natomiast
rozgniata na miazg wrogw nauk Bon.
74
ktre odtd przedstawiay zwycistwo nauk Buddy nad ich
przeciwnikami. Jednake do dzi rytualny taniec ia nag (Zhva
nag), magw w czarnych kapeluszach, stanowi jeden z gwnych
elementw tych tybetaskich misteriw.
Wierzy si, i magowie Bon nag mog odebra ycie danej osoby po-
przez zniszczenie jego podobizny, lub umieszczenie kawaka papieru z
jej imieniem do rogu wypenionego trujcymi rolinami itd. Kroniki
tybetaskie zawieraj wiele interesujcych wzmianek o stosowaniu
czarnej magii. Mwi si, e wspomniana tragiczna mier krla Dri-
gum Tsenpo (Gri gum bstan po) bya wynikiem magicznych manipu-
lacji jednego z jego ministrw, z ktrym [krl] musia stan do po-
jedynku. Minister nakoni krla do zaoenia do walki turbanu z
czarnego jedwabiu z lusterkiem na rodku. Na lewym ramieniu mia
umieci nieyw mysz, na prawym za zdechego lisa. Niedaleko po-
stawiono jaka z przyczepion na jego plecach sakw wypenion po-
pioem, jako e Drigum Tsenpo (Gri gum bstan po) wierzy, e dziki
tym magicznym przedmiotom uda mu si odnie zwycistwo. Jedna-
kowo stao si inaczej. Minister wypowiedzia kilka silnych mantr i
sakwa na plecach jaka wybucha, wypeniajc popioem oczy krla.
Przestraszone dwa bstwa opiekucze krla znajdujce si na jego
ramionach, ucieky z powodu nieywej myszy i lisa. Olepiony i bez-
bronny krl wymachiwa dziko mieczem nad gow, a przeci "nie-
biask lin", czc wszystkich poprzednich krlw tybetaskich ze
sfer niebiask, i za pomoc ktrej mogli oni wchodzi do zawia-
tw, kiedy ich ziemskie ycie dobiegao koca. Zerwanie "niebia-
skiej liny" przesdzio o losie krla, minister szybko wykorzysta
szans i wystrzeli strza ( w jedyny widziany punkt w chmurze
popiou) w lusterko, znajdujce si na czole Drigum Tsenpo (Gri
gum bstan po).
75
Rwnie mie synnego wadcy tybetaskiego Trisonga Deysena
(Khri srong sde bstan), zostaa wywoana praktykami magicznymi.
ona krla, ktra zdecydowaa si zabi swego ma, wynaja
trzech magw bonu, by dokonali tego niecnego czynu. atwo osi-
gnli oni sukces. Namalowawszy na noszonej przez krla szacie ma-
giczny wzr, spalili j, wypowiadajc straszliwe zaklcia i magiczne
formuy, na skutek ktrych ich ofiara zmara po kilku dniach.
76