You are on page 1of 244

Bogdan Wojciszke

psychologia
mioci Intymno Namitno
Zaangaowanie*

GDASKIE WYDAWNICTWO PSYCHOLOGICZNE GDASK 1993


marabut
Spis treci

Od autora ...................................................................................... 5

1. Przemiany mioci .................................................................... 7


Trzy skadniki mioci .................................................................. 8
Intymno .............................................................................. 8
Namitno ........................................................................... 12
Zaangaowanie....................................................................... 15
Rozwj zwizku miosnego .......................................................... 19
Zakochanie ........................................................................... 21
Romantyczne pocztki .......................................................... 22
Zwizek kompletny ........................................ ,..................... 25
Zwizek przyjacielski ............................................................. 27
Zwizek pusty i jego rozpad .................................................. 28
2. Zakochanie ................................................................................ 31
Dwa warunki zakochania: przeycie pobudzenia
i jego interpretacja ....................................................................... 32
Powstawanie pobudzenia ............................................................. 35
Beznamitne poywki namitnoci, czyli pobudzenie
emocjonalnie neutralne ......................................................... 35
Przyjemno nasila namitno, czyli rola emocji pozytywnych 38
Przykro take nasila namitno, czyli rola
emocji negatywnych................................................................ 41
Uroki owocu zakazanego, czyli rola przeszkd ...................... 43
Interpretacja pobudzenia jako namitnoci ................................. 45
Jak kocha, czyli kulturowy wzorzec namitnoci .................. 47
Kogo kocha, czyli reguy stosowania wzorca namitnoci .... 50
Rnice midzy kobietami i mczyznami ................................... 56
Rnice w przeywaniu namitnoci ...................................... 56
Kto jest bardziej romantyczny? ............................................. 60
3. Romantyczne pocztki ............................................................... 62
Rozwj intymnoci ........................................................................ 62
Odkrywanie si ...................................................................... 64
Budowanie zaufania ............................................................... 68
Kogo i za co lubimy ..................................................................... 73
Czsto kontaktw ................................................................ 73
Zalety partnera ...................................................................... 75
Przysugi.................................................................................. 81
Komplementy.......................................................................... 83
Przywizanie ................................................................................. 85
Wybr staego partnera ................................................................ 93
Uwaga na dobre rady!............................................................ 93
Kryteria wyboru partnera ....................................................... 95
4. Zwizek kompletny..................................................................... 102
Wspzaleno partnerw ............................................................ 103
Wspzaleno skutkw dziaa ............................................ 103
Wspzaleno uczu ............................................................ 110
Samospeniajce si proroctwa................................................ 115
Empatia ......................................................................................... 118
Wczuwanie si w partnera: skadniki empatii ........................ 118
Konsekwencje empatii ............................................................ 120
Chcie a mie ................................................................................ 122
Teoria sprawiedliwoci ............................................................ 123
Sprawiedliwo w zwizku dwojga ludzi ................................. 125
Naturalna mier namitnoci ...................................................... 130
Mio i nienawi ................................................................... 131
Zazdro ................................................................................. 137
5. Zwizek przyjacielski ............................................................... 149
Ponura krzywa satysfakcji ............................................................. 150
Puapki intymnoci ....................................................................... 156
Anioem by, czyli puapka dobroczynnoci ........................... 156
Szczcia si wyrzec, czyli puapka obowizku ........................ 161
wity spokj, czyli puapka bezkonfliktowoci ...................... 167
Niezomno zasad, czyli puapka sprawiedliwoci .................. 172
Reakcje na niezadowolenie ........................................................... 174
Dialog .................................................................................... 177
Lojalno ................................................................................ 179
Zaniedbanie ........................................................................... 180
Wyjcie ................................................................................... 181
Od czego zaley rodzaj reakcji? .................................................... 183
Msko-kobieco.................................................................. 184
Samoocena.............................................................................. 188
Stan zwizku .......................................................................... 189
6. Zwizek pusty i jego rozpad ..................................................... 193
Samopodtrzymujcy charakter zaangaowania ............................. 195
Uzasadnianie wasnych dziaa ............................................... 195
Dotychczasowe inwestycje ......................................................200
Zwizek z partnerem jako cz wasnego ja" ......................202
Chcie mimo wszystko, czyli wzgldno satysfakcji .....................204
Oczekiwania a zyski i koszty ..................................................204
Moliwoci zastpcze ..............................................................209
Bariery .......................................................................................... 213
Poczucie winy .........................................................................214
Dzieci ..................................................................................... 221
Naciski spoeczne ................................................................... 226
Rozpad .........................................................................................227
7. Rnorodno .............................................................................231
Rodzaje mioci ............................................................................231
Psychozabawa - jaka jest Twoja mio? ........................................234

Bibliografia......................................................................................243
Od autora

Mio jest najwaniejszym wydarzeniem midzy narodzinami a mierci


czowieka. I cho trudno o pogld mniej oryginalny, on wanie by przyczyn
napisania tej ksiki. Gdyby znikny wszystkie ksiki o mioci, zniknaby nie-
mal caa literatura pikna, nie byoby ani bajek, ani wierszy, ani piosenek. Po c
wic jeszcze jedna ksika o mioci?
Ot ta ksika nie jest prac literack, lecz... naukow. Nie pod wzgl-
dem formy, poniewa staram si moliwie mao nudzi Czytelnika ulubionymi
przez naukowcw dugimi a obco brzmicymi sowami, definicjami i klasyfika-
cjami. Jest ksik naukow z powodu rde, z ktrych czerpie. A rdem tym
jest wspczesna psychologia i wykrywane przez ni prawidowoci rzdzce na-
szymi uczuciami, myleniem i zachowaniem. Naukowe analizy mioci przypomi-
naj nieco wnioskowanie o naturze huraganu na podstawie tej jego czci, ktr
udao si pracowitemu badaczowi zapa do soika. W dodatku przykadanie na-
ukowej miarki do mioci uwaane moe by wrcz za jej profanacj. Nauka
poszukuje uoglnie i ucieka od szczegu, a kada mio jest przecie szcze-
glna i inna ni wszystkie pozostae. Bardziej nadaje si wic na tworzywo sztuki
czy literatury ni nauki.
C, czy nam si to podoba, czy nie, tyle jest w rnych miociach podo-
biestw, co i rnic. Zajmowanie si i jednymi, i drugimi jednako jest fascynujce,
bo fascynujca jest sama mio. Ponadto, jakkolwiek zwykle pragniemy kocha
dobrze, to jednak najczciej robimy to le, przynajmniej zdaniem tych, ktrych
kochamy. Nierzadko ponosimy klsk w mioci nie z powodu braku stara, lecz
wanie dlatego, e si staramy. Rozwaania nad tymi paradoksami i puapkami
mioci zajmuj wic spor cz tej ksiki.
Myl przewodnia jest prosta: mio ulega nieuchronnym zmianom. Nie z po-
wodu saboci charakteru czy zewntrznych trudnoci, lecz dlatego, e taka jest
natura tego uczucia. Od pewnego momentu wikszo tych zmian jest szkodliwa
dla kochajcych si ludzi, a ich zwizek skazany jest na cich zagad lub gon
katastrof, jeeli zmianom tym nie potrafi zapobiec. Problem jednak w tym, e
PSYCHOLOGIA MIOCI

tylko niektrym zmianom zapobiec mona. Prby zapobiegania innym naraaj


nas tylko na niepotrzebne frustracje i bezsilne przekonanie, e nic si nie da
zrobi. Udane oddziaywanie na wasny zwizek z innym czowiekiem wymaga
(parafrazujc synn modlitw Kurta Vonneguta):
si - abymy zmienili w naszym zwizku z bliskim czowiekiem to, co zmieni
mona;
cierpliwoci - abymy potrafili wytrzyma to, czego zmieni nie mona;
i mdroci - abymy potrafili odrni jedno od drugiego.
Jest mao prawdopodobne, aby zawarto tej ksiki dodaa komukolwiek si
lub cierpliwoci. Nie z ksiek si one bior. Nie mona jednak wykluczy, e po-
moe ona rozrni w mioci to, co wymaga si, od tego, co wymaga cierpliwoci.

Ksika ta powstaa dziki Fundacji im. Aleksandra von Humboldta, kt-


rej stypendium umoliwio mi ponadroczny pobyt na Uniwersytecie w Bielefeld,
gdzie yczliwie goci mnie Profesor Alois Angleitner. Dzikuj i Fundacji, i Pro-
fesorowi za stworzenie mi wspaniaych warunkw do pracy. Dzikuj te Kry-
stynie Ruszczak za nieocenion pomoc redakcyjn (i zapoznanie mnie z treci
romansw z serii Harlequin") oraz mojemu wydawcy, Elbiecie Zubrzyckiej, za
sprawne i byskawiczne wydanie tej ksiki.
ROZDZIA 1

Przemiany mioci

Trzy skadniki mioci


- intymno
- namitno
- zaangaowanie
Rozwj zwizku miosnego
- zakochanie
- romantyczne pocztki
- zwizek kompletny
- zwizek przyjacielski
- zwizek pusty i jego rozpad

Zmiana jest nieodczn towarzyszk ycia: wszystko, co yje,


ulega zmianom. Brzmi to do banalnie, dopki nie uwiadomimy
sobie, e w odniesieniu do wielu zjawisk ywimy wewntrznie
sprzeczne pragnienia, aby istniay, a jednoczenie nie ulegay ad-
nym zmianom. Jednym z takich zjawisk jest niewtpliwie mio -
niezmienno tego uczucia jest przecie powszechnie uwaana za
znami i rkojmi jego prawdziwoci.
Potoczna obserwacja wskazuje jednak, e liczne (jeli nie
wszystkie) zwizki midzy ludmi oparte na mioci ulegaj w trak-
cie swego trwania daleko idcym przemianom. W powanym stopniu
zmienia si tre uczucia czcego partnerw, czyli sama istota
mioci. Wystpienie takich zmian jest zwykle traktowane albo jako
pojawienie si, albo jako zanik prawdziwej" mioci. Dopiero te-
raz naprawd j kocham" konstatuj szczciarze. Ci za, kt-
rzy mniej mieli szczcia lub jedynie duej czekali z wyciganiem
PSYCHOLOGIA MIOCI

ostatecznych wnioskw, stwierdzaj: To nie moga by prawdziwa


mio, skoro tak niewiele z niej zostao".
Przyczyny takich zmian s zwykle upatrywane w negatywnych
cechach partnera lub wasnych (On jest zbyt samolubny na to,
eby mg zdoby si na prawdziw mio"). W ostatecznoci
mona jeszcze westchn nad uomnoci ludzkiej natury w ogle.
Z drugiej jednak strony, takie obserwacje bardziej mog ska
nia do refleksji o naturze mioci ni o naturze zaangaowanych
w dany zwizek osb. W tym wanie kierunku podaj rozwaa-
nia zawarte w niniejszej ksice, w ktrej staram si zaprezentowa
koncepcj mioci nie jako pewnego stanu uczu tego czy innego
czowieka, lecz jako procesu rozgrywajcego si w dugotrwaym
zwizku dwojga ludzi. W myl tej koncepcji nieuchronno zmian
zwizku miosnego nie wynika ani ze saboci charakteru jednego
bd obojga partnerw, ani z oddziaywania jakichkolwiek innych,
zewntrznych wobec danego zwizku czynnikw, lecz z wewntrz
nej natury takiego zwizku i samego uczucia mioci.

Trzy skadniki mioci


Punktem wyjcia moich rozwaa jest dokonane przez Roberta
J. Sternberga (1986) rozrnienie trzech zasadniczych skadnikw
mioci: intymnoci, namitnoci i zaangaowania w utrzymanie
zwizku. Omwi pokrtce natur kadego z tych skadnikw,
zwracajc szczegln uwag na ich dynamik, to znaczy szybko
przyrostu i spadku kadego z nich w miar trwania zwizku.
Intymno
Intymno oznacza tutaj te pozytywne uczucia i towarzyszce
im dziaania, ktre wywouj przywizanie blisko i wzajemn
zaleno partnerw od siebie. Badania Sternberga wskazuj, e
na tak pojmowan intymno skadaj si:
- pragnienie dbania o dobro partnera,
- przeywanie szczcia w obecnoci partnera i z jego powodu,
- szacunek dla partnera,
- przekonanie, e mona na liczy w potrzebie,
- wzajemne zrozumienie,
PRZEMIANY MIOCI

- wzajemne dzielenie si przeyciami i dobrami, zarwno du


chowymi, jak i materialnymi,
- dawanie i otrzymywanie uczuciowego wsparcia,
- wymiana intymnych informacji,
- uwaanie partnera za wany element wasnego ycia.
Jeeli Czytelnik zacz wanie sprawdza, czy wszystko to
czuje wobec kochanej przez siebie osoby, to spiesz doda, e
Jego zwizek moe by intymny, nawet jeeli ktrego z powy-
szych uczu czy zachowa brakuje" w jego zwizku. Albowiem
nie wszystkie te uczucia musz by przeywane, a dziaania po-
dejmowane, aby mona byo mwi o zaistnieniu intymnoci. Dla
jej pojawienia si wystarczy dowolna konfiguracja wystarczajco
duej liczby tych skadnikw. Badania Sternberga i jego wsppra-
cownikw wykazuj rwnie, e struktura intymnoci (czyli skad
mieszanki" wymienionych punktw) nie zaley od tego, czy idzie
o mio do partnera yciowego, ojca, matki, rodzestwa, czy przy
jaciela tej samej pci. Sugeruje to, e cho intymno pojawia si
w tych zwizkach z rn moc, jest ona zbiorem przey cha
rakterystycznych dla mioci w ogle, nie za dla jednej tylko jej
odmiany. Przeciwiestwem bdzie tu namitno, typowa dla mi
oci erotycznej lub romantycznej, a raczej nieobecna w mioci do
rodzicw czy dziecka.
Dynamika (przemiany) intymnoci jest agodna: sia uczu
i dziaa skadajcych si na intymno ronie powoli i jeszcze wol
niej opada, jak to ilustruje rysunek 1.
Pozytywne emocje skadajce si na intymno wynikaj w du-
ej mierze z umiejtnoci komunikowania si, wzajemnego zro-
zumienia i udzielania sobie wsparcia i pomocy, a takie umiejt-
noci wyksztacaj si dopiero w trakcie wzajemnego poznawania
si partnerw. W pocztkowym stadium zwizku partnerom czsto
trudno jest si porozumie, a wzajemne prby pomagania sobie
mog nawet przy najlepszych chciach koczy si niepowodze-
niem wskutek nietrafnego rozpoznania i zrozumienia rzeczywistych
potrzeb partnera albo te nieumiejtnoci ich zaspokojenia. Jake
czsto, gnani niecierpliwoci serca, chcielibymy zrobi dla Niego
(Niej) wszystko", cho nie bardzo jeszcze wiemy, co by to wa-
ciwie by miao i jak miaoby si dokona.. Ta chropowato kon-
taktw ustpuje jednak w miar upywu czasu i wyksztacania si
10 PSYCHOLOGIA MIOCI

scenariuszy" wzajemnych kontaktw, czyli pewnych niezmiennych


cigw dziaa obojga partnerw w najczciej powtarzajcych si
sytuacjach. Wyksztacenie takich scenariuszy jest pocztkowo
silnie nagradzajce i przyjemne dla partnerw. Na przykad
znalezienie skutecznego sposobu pocieszenia partnera, kiedy jest
on w depresji, stanowi bardzo przyjemne wydarzenie i dla
pocieszanego, i dla pocieszyciela. Ona moe odkry, e Jemu
wcale nie robi si lepiej od szczegowego rozstrzsania
problemw stale stwarzanych przez zawistnego szefa, natomiast
doskonale dziaa wyjcie do kina czy placek ze liwkami wedug Jej
wasnego pomysu. On moe si zorientowa, e sposobem na Jej
nieporozumienia z matk nie jest ponawianie propozycji, aby
zrezygnowa cakowicie z utrzymywania z matk jakichkolwiek
kontaktw, lecz rozmowa o tych dawnych, szczliwych czasach,
gdy ktni jeszcze nie byo. I tak dalej. Wzrost liczby takich udanych
wzorcw kontaktowania si i umiejtnoci wzajemnego
zaspokajania potrzeb przez partnerw wymaga oczywicie czasu i
dobrych chci obojga zainteresowanych. W re-zultacie intymno
ronie do powoli w miar trwania zwizku, jak to ilustruje
rysunek 1.
Udane scenariusze, wedug ktrych ukadaj si wzajemne
kontakty, maj oczywicie tendencje do utrwalania si wanie dla-
tego, e s udane i przynosz partnerom rne nagrody. Z tego
samego powodu takie udane scenariusze wzajemnych kontaktw
automatyzuj si - zaczynaj by odgrywane bez namysu i bez wy-
siku, a przecie z pozytywnym skutkiem. Jest to przyjemne i ko-
jce, cho tkwi w tym by moe najbardziej zdradliwa puapka
wielu zrazu pomylnie rozwijajcych si zwizkw. Ju oto wiemy,
czego ukochanemu potrzeba najbardziej, a w dodatku nikt inny nie
wie tego a tak dobrze i przenigdy nie potrafiby rwnie pynnie
zrealizowa recepty na szczcie i nagle... okazuje si, e ukochany
odchodzi z inn, ktra wcale nie zna ani jego, ani sposobu na
jego kopoty z szefem. Co si stao? Dlaczego to, co dotd byo
najlepsze, przestao by potrzebne? Nie stao si nic ponad ujaw-
nienie si prawidowoci, ktr wszyscy dobrze znamy - rutyna jest
zabjcza dla uczu, szczeglnie pozytywnych. Liczne teorie psycho-
logiczne opisujce pojawianie si i przebieg uczu nie bez podstaw
zakadaj, e warunkiem niezbdnym do powstania jakichkolwiek
emocji jest przerwanie automatyzmw i pojawienie si zdarze
nieoczekiwanych, odbiegajcych od tego, co jest zawsze.
Dopki
Rysunek 1.
Wzrost i spadek intymnoci w miar trwania zwizku.

wszystko jest jak zawsze, dopty niewiele jest powodw do przej-


mowania si (chyba e zawsze" oznacza stany silnie nieprzyjemne,
do ktrych trudniej jest si przyzwyczai ni do stanw przyjem-
nych, z natury bardziej podatnych na zobojtnienie). Skoro tak, to
rwnie uczucia w zwizku dwojga ludzi przeywane s tak dugo,
jak dugo partnerzy dowiadczaj niepewnoci i jej usuwania, jak
dugo w trakcie ich stosunkw pojawiaj si zaburzenia czy rnego
rodzaju chropowatoci" i niespodzianki. Poniewa w miar trwa-
nia udanego zwizku wszelkie zgrzyty stopniowo zanikaj, zanikaj
tym samym warunki niezbdne do pojawiania si uczu pozytyw-
nych, a w konsekwencji - same uczucia (Berscheid, 1983).
Zamieranie uczu zwizanych z intymnoci jest jednak zwykle
bardzo powolne, gdy zanik ten powstrzymuj bezporednie
12 PSYCHOLOGIA MIOCI

zyski" psychiczne wynikajce z wyksztacenia scenariuszy silnie


nagradzajcych i unikalnych (jeeli jestemy przekonani, e tylko
dany partner jest nas w stanie zrozumie czy skutecznie suy
pomoc). Krzywa ilustrujca natenie intymnoci na rysunku 1
opada wic bardzo powoli. Niemniej opadat poniewa psychiczne
zyski malej w miar upywu czasu. Jest to wyrazem innej pra-
widowoci psychologicznej polegajcej na tym, e warto kadej
nagrody spada na skutek wzrostu czstoci jej otrzymywania.
Namitno
Namitno jest konstelacj silnych emocji zarwno pozytyw-
nych (zachwyt, tkliwo, podanie, rado), jak i negatywnych
(bl, niepokj, zazdro, tsknota), czsto z mocno uwydatnio-
nym pobudzeniem fizjologicznym. Emocjom tym towarzyszy bar-
dzo silna motywacja do maksymalnego poczenia si z partnerem.
Wiele typowych przejaww mioci, wskazywanych przez ludzi jako
takie, to przejawy wanie namitnoci: pragnienie i poszukiwanie
fizycznej bliskoci, przypywy energii, uczucie podniecenia, bicie
serca, dotykanie, pieszczenie, caowanie, kontakty seksualne, ob-
sesja na punkcie partnera, marzenia na jawie, psychiczna nieobec-
no pod nieobecno partnera itd. (co mona sprawdzi w kadej
ksice z serii Harleuin", a take w bardziej naukowych r-
dach - np. Shaver i in., 1987).
Dominujcym elementem namitnoci s zwykle w tej czy innej
postaci pragnienia erotyczne, aczkolwiek nie sposb namitnoci
utosami z potrzeb seksualn ani zaoy, e jest to jedyna
potrzeba w ni uwikana. Obok niej w gr moe wchodzi potrzeba
samourzeczywistnienia czy odnalezienia sensu ycia, dowartocio-
wania wasnej osoby, dominacji czy opiekuczoci itd. W przeci-
wiestwie do samej potrzeby seksualnej, zdolno do przeywania
miosnej namitnoci jest w pewnym stopniu darem kultury, nie
za jedynie natury. Warunkiem jej przeycia jest nie tylko pojawie-
nie si osoby stanowicej odpowiedni (tj. atrakcyjny i cho troch
niedostpny) obiekt namitnoci, ale rwnie wychowanie w kul-
turze wyznajcej idea mioci romantycznej. Jak bd si stara
przekona w dalszych czciach tej ksiki, nasza kultura (szeroko
pojta cywilizacja chrzecijaska) nie tylko idea taki wyznaje i pro-
muje na nieskoczenie wiele sposobw, ale czyni to w sposb a
nazbyt skuteczny.
PRZEMIANY MIOCI 13

Podczas gdy dynamika intymnoci jest agodna, dynamika na-


mitnoci jest dramatyczna. Namitno intensywnie ronie,
szybko osigajc swoje szczytowe natenie, i niemal rwnie
szybko ganie. Pocztkowy wzrost namitnoci jest procesem
przebiegajcym lawinowo, na zasadzie dodatniego sprzenia
zwrotnego: im silniejsza namitno, tym wicej pociga ona za
sob zachowa jeszcze bardziej j nasilajcych. Najagodniejsze z
tych zachowa to: bardzo czste kontakty, blisko fizyczna,
dugotrwae patrzenie sobie w oczy - zgodnie z licznymi wynikami
bada psychologicznych kady z tych czynnikw nasila wielko
przeywanych przez czowieka emocji (niezalenie od ich
pozytywnej lub negatywnej treci). W ten sam sposb i jeszcze
silniej oddziauj: izolowanie si partnerw od wiata
zewntrznego, prowadzenie rozmw koncentrujcych si na ich
wasnych uczuciach (a rozpamitywanie kadego uczucia prowadzi
do jego nasilenia), kontakty erotyczne itd.
Wewntrzna logika namitnoci polega na tym, e moe ona
jedynie rosn, samo tylko trwanie natomiast jest zapowiedzi jej
mierci. Cho prawda to zupenie oczywista, w rwnie oczywisty
sposb odrzucamy j wtedy, gdy akurat sami namitno przey-
wamy. Namitno nie moe wzrasta w nieskoczono, podobnie
jak najwiksza nawet lawina nie moe spada bez koca. Zaama-
nie wzrostu namitnoci jest wic nieuchronn konsekwencj jej
pocztkowo lawinowego wzrostu. Dobrze o tym wiedz autorzy
romansw z serii Harlequin", gdzie kolejno kluczowych zda-
rze jest z reguy podobna, niezalenie od tego, czy on jedzi
srebrzystym lincolnem, czy raczej ubiera si u Harrodsa. Po po-
cztkowym wybuchu namitno z jakiego zewntrznego powodu
(kamerdyner le przekaza wiadomo) ulega zawieszeniu. Nie wy-
gasa jednak, cho przez nastpnych pidziesit stron istnieje ra-
czej potencjalnie ni faktycznie. Akcja nabiera rumiecw z chwil
ponownego wybuchu namitnoci (przeszkoda zostaa usunita)
i czym prdzej si koczy w momencie zapowiadajcym niechybny
spadek miosnych poryww. Bohaterkom harlequinw" robi si
co prawda rozkosznie sabo, ale w istocie za nic maj sam na-
mitno, wiedzc, e i tak przeminie. Domagaj si caej mioci,
a wic i intymnoci, i zaangaowania.
Dodajmy te, e namitno jest ponadto uczuciem z natury
swej nierealistycznym. Wymaga absolutnego uwielbienia partnera,
14 PSYCHOLOGIA MIOCI

Rysunek 2.
Wzrost i spadek namitnoci w miar trwania zwizku.

a to jest moliwe jedynie za cen braku realizmu (aden miertelnik


nie zasuguje na absolutny podziw i uwielbienie). ycie oczywicie
wymusza realistyczne spojrzenie na partnera i ju sam ten realizm
musi namitno zabi, a co najmniej przytumi. Istot namitnoci
jest wreszcie jej zaborczo i zachanno - poniewa na mocy swej
definicji namitno jest spraw najwaniejsz dla przeywajcych
j ludzi, odsuwa ona na dalszy plan lub wycza inne rodzaje ich
aktywnoci yciowej. Dodatkowym czynnikiem kadcym kres
namitnoci moe wic by niemoliwy ju do zniesienia poziom
dezorganizacji tych pozostaych dziedzin ycia.
Namitno jest niekiedy porwnywana z uzalenieniem od
narkotykw, rodkw nasennych czy alkoholu (Peele i Brodsky,
1976). Osiganie staego poziomu podanych przez czowieka re-
PRZEMIANY MIOCI 15

zultatw dziaania tych trucizn wymaga staego zwikszania dawki


w miar przeduania si okresu ich pobierania. Zrodzone w ten
sposb uzalenienie doprowadza do koniecznoci zaywania co-
raz wikszej dawki trucizny jedynie w celu uniknicia niezwykle
przykrych objaww jej odstawienia. Jeeli do odstawienia w kocu
dojdzie, pojawia si gboka depresja, rozdranienie i obsesyjna
tsknota za trucizn. Dopiero dugi okres abstynencji doprowadza
na powrt do stanu wyjciowego.
Porwnanie namitnoci do fizjologicznego uzalenienia nie
jest zbyt liryczne i - jak kada analogia - tylko w pewnym za-
kresie trafne. Dostarcza jednak przekonywajcych intuicji co do
przebiegu ostatniej, zejciowej" fazy namitnoci. Po pocztkowo
szybkim spadku jej natenia nastpuje trwajce do krtko usta-
bilizowanie namitnoci na niszym poziomie (plateau), po czym
nastpuje cakowite jej wygaszenie. Tej ostatniej fazie towarzyszy
depresja, a jednoczenie i tsknota za namitnoci, i niech do
niej. Tak wic, podczas gdy intymno spada powoli i czsto nie
osiga w ogle punktu zerowego, namitno nie tylko spada do
zera, ale jej ostateczny koniec jest w dodatku poczony z nega-
tywnymi emocjami (por. rysunek 2., a take bardziej szczegowe
rozwaania nad naturaln mierci namitnoci" w rozdziale 4.).
Zaangaowanie
Zaangaowanie jest tu rozumiane jako decyzje,, myli, uczu-
cia i dziaania ukierunkowane na przeksztacenie relacji miosnej
w trway zwizek oraz na utrzymanie tego zwizku pomimo wyst-
powania rnych przeszkd.
Podczas gdy namitno jest tym skadnikiem mioci, ktry
niemal w ogle nie poddaje si rozumowi" i woli samych za-
interesowanych, a intymno poddaje im si jedynie umiarkowa-
nie, zaangaowanie jest wysoce podatne na wiadom kontrol ze
strony kochajcych si ludzi. Stanowi to zarwno o sile, jak i o sa-
boci tego skadnika mioci. Z jednej bowiem strony, silne za-
angaowanie partnerw (bd nawet tylko jednego z nich) moe
by jedynym, cho skutecznym czynnikiem podtrzymujcym zwi-
zek. Z drugiej jednak strony, zaangaowanie jest zwykle rezulta-
tem wiadomej decyzji, a ta moe zosta zmieniona czy odwoana,
w zwizku z czym ten skadnik mioci moe przesta istnie nie-
male z dnia na dzie. W sytuacji gdy jest to ju jedyny czynnik
16 PSYCHOLOGIA MIOCI

podtrzymujcy trwanie zwizku, zanik zaangaowania prowadzi do


rozpadu samego zwizku.
W udanym zwizku zaangaowanie jest jednak zwykle jego
najbardziej stabilnym skadnikiem. Wysiek wkadany w utrzymanie
zwizku automatycznie zapocztkowuje proces jego samopodtrzy-
mywania si. Wycofanie wysiku byoby rwnoznaczne z przyzna-
niem si przed sob i innymi, e wysiek w zosta zainwestowany"
le, co, oczywicie, niezbyt pochlebnie wiadczy o samym inwe-
storze". Natomiast pochlebnie wiadczy o nim (o niej) wysiek wy-
datkowany sensownie i stosownie. Zatem samo wkadanie wysiku
w dany zwizek nasila szans, e inwestor" bdzie przekonywa
zarwno siebie, jak i innych, i jego postpowanie jest suszne, i tym
chtniej bdzie to nadal czyni. Dalszymi czynnikami podtrzymuj-
cymi zaangaowanie s: dodatni bilans zyskw i strat uzyskiwanych
w danym zwizku przez partnerw oraz maa atrakcyjno innych
(alternatywnych) zwizkw im dostpnych, a take liczne bariery
przeszkadzajce zerwaniu zwizku. Bariery te mog mie charak-
ter zarwno nieformalny (wasny system wartoci, naciski rodziny
i przyjaci), jak i formalny (jeeli zwizek zosta zalegalizowany
jako maestwo).
Do zoona komputerowa symulacja rozwoju zwizku inter-
personalnego (Huesmann i Levinger, 1976) sugeruje, e zanim
krzywa zaangaowania osignie swj maksymalny i niezmienny po-
ziom, jej wzrost ma charakter esowaty, jak to ilustruje rysunek 3.
Oznacza to, e pocztkowo zaangaowanie ronie wolno, a w miar
narastania namitnoci i intymnoci jego wzrost jest coraz szybszy.
Nastpujce potem ustabilizowanie zaangaowania trwa w zasa-
dzie a do koca zwizku. Przerwanie zwizku jest zwykle rw-
noznaczne z zaprzestaniem dziaa zwizek w podtrzymujcych,
a wic z wycofaniem zaangaowania (ktre spada do zera).
Rozrnienie pomidzy intymnoci, namitnoci i zaangao-
waniem jako trzema odrbnymi skadnikami mioci wymaga oczy-
wicie jakiego odrbnego pomiaru kadego z tych skadnikw.
Pewnym krokiem w tym kierunku jest zamieszczony w tabeli 1.
kwestionariusz zawierajcy trzy grupy twierdze (skale), z ktrych
kada mierzy jeden z tych skadnikw. Tre twierdze skadaj-
cych si na kad z tych skal ilustruje, na czym polega rnica
midzy trzema omwionymi skadnikami mioci.
PRZEMIANY MIOCI 17

czas
Rysunek 3.
Zmiany wielkoci zaangaowania w miar czasu trwania zwizku.

Tabela 1.
Tre twierdze skadajcych si na skale intymnoci (pozycje oznaczone
liter I), namitnoci (N) i zaangaowania (Z). W odniesieniu do kadej
pozycji osoba badana decyduje, jak dalece zgadza si z danym twier-
dzeniem, wybierajc jedn spord piciu moliwoci: 5 - zdecydowanie
zgadzam si, 4 - zgadzam si, 3 - trudno si zdecydowa, 2 - nie zgadzam
si, 1 - zdecydowanie nie zgadzam si. Miar kadego ze skadnikw jest
suma punktw za odpowiedzi w odniesieniu do pozycji oznaczonych t
sam liter. rdo: Acker i Davis (1992).

1. Nasz zwizek jest peen ciepa i serdecznoci. (I)


2. Nie potrafi wyobrazi sobie innej osoby, poza moim partnerem,
ktra uczyniaby mnie tak szczliw. (N)
3. Uwaam nasz zwizek za co staego. (Z)
18 PSYCHOLOGIA MIOCI

4. Zwierzamy si sobie nawzajem z rnych intymnych spraw. (I)


5. Nie ma dla mnie nic waniejszego ni nasz zwizek. (N)
6. Pozostaabym razem z moim partnerem nawet w najgorszych trud
nociach. (Z)
7. Mocno pragn uczyni mojego partnera szczliwym. (I)
8. To, co nas czy, jest bardzo romantyczne. (N)
9. Moje wasne zasady ka mi trwa przy moim partnerze. (Z)
10. Dobrze si wzajemnie rozumiemy. (I)
11. Nie potrafi sobie wyobrazi, e mogabym by bez mojego part
nera. (N)
12. Jestem cakowicie pewna swojej mioci do mojego partnera. (N)
13. Mj partner bardzo mnie wspiera swoimi uczuciami. (I)
14. Uwielbiam mojego partnera. (N)
15. Jestem zupenie pewna, e kocham mojego partnera. (Z)
16. Mog liczy na mojego partnera w potrzebie. (I)
17. Czsto myl w cigu dnia o moim partnerze. (N)
18. Jestem mocno zaangaowana w utrzymanie naszego zwizku. (Z)
19. Mj partner moe na mnie liczy w potrzebie. (I)
20. Sam widok partnera jest dla mnie podniecajcy. (N)
21. Nasz zwizek wynika czciowo z mojej przemylanej decyzji. (Z)
22. Bardzo sobie ceni obecno mojego partnera w moim yciu. (I)
23. Mj partner jest dla mnie bardzo pocigajcy fizycznie. (N)
24. Nie pozwoliabym, by cokolwiek przeszkodzio mojemu zanagowa-
niu w ten zwizek. (Z)
25. Chtnie dziel si z moim partnerem wszystkim, co sama posia
dam. (I)
26. Idealizuj mojego partnera. (N)
27. Jestem pewna trwaoci naszego zwizku. (Z)
28. Przeywam wiele szczcia w naszym zwizku. (N)
29. Jest co prawie zaczarowanego" w naszych stosunkach. (N)
30. Zawsze czuj si mocno odpowiedzialna za samopoczucie mojego
partnera. (Z)
31. Czuj uczuciow blisko midzy nami. (I)
32. Nasz zwizek jest bardzo ywy". (N)
33. Wierz, e moja mio do tego partnera bdzie trwaa do koca
ycia. (Z)
34. Dostarczam mojemu partnerowi wiele uczuciowego wsparcia. (I)
35. Bardzo lubi dawa mojemu partnerowi prezenty. (N)
36. Nie potrafi sobie wyobrazi zerwania naszego zwizku. (Z)
PRZEMIANY MIOCI _________________________________________ 19

Rozwj zwizku miosnego


Mio to sowo uywane do nazwania podniecenia
seksualnego u modych, przyzwyczajenia u ludzi w sile
wieku i wzajemnego uzalenienia u starych.
John Cardi

Jeli przyj, e dynamika intymnoci, namitnoci i zaanga-


owania rzeczywicie zbliona jest do tego, co ilustruj rysunki 1.,
2. i 3., to wynika z tego co najmniej jeden istotny wniosek. Oto
w miar trwania zwizku miosnego nie tylko mog pojawi si
wane zmiany w jego treci i intensywnoci, ale zmiany takie s
wrcz nieuchronne jako nastpstwo zrnicowanej dynamiki trzech
podstawowych skadnikw mioci. Zmiany postaci, w jakiej mio
tych samych partnerw istnieje i si przejawia, zasadniczo wynikaj
nie z naciskw i okolicznoci zewntrznych, lecz z samej istoty mi-
oci. Okolicznoci decyduj raczej o tempie czy nasileniu zmian,
natomiast sam fakt ich wystpowania jest po prostu nieuchronn
konsekwencj rozwoju zwizku. Jak zobaczymy na dalszych stro-
nach, stopie owej nieuchronnoci jest rny dla rnych zmian:
niektrych unikn nie sposb, innych - unikn mona (cho nie
zawsze si to zainteresowanym udaje, nawet jeli tego pragn).
Sprbujmy sprecyzowa te twierdzenia, rozwaajc ju nie
przemiany kadego ze skadnikw mioci z osobna, lecz wszyst-
kich trzech cznie. Pomocne bdzie tu naoenie na siebie trzech
poprzednich rysunkw. By tego dokona, sprbujmy przyj jesz-
cze kilka dodatkowych, do oczywistych zaoe.
Po pierwsze, ycie kadego ze skadnikw mioci rozpoczyna
si w tym samym momencie (jak to bywa w przypadku nowo po-
znanej osoby).
Po drugie, maksymalne natenie namitnoci jest znacznie
wiksze od maksymalnych nate intymnoci i zaangaowania
(ktre nie rni si midzy sob pod tym wzgldem).
Po trzecie, przyjmijmy istnienie pewnego progowego, krytycz-
nego natenia kadego ze skadnikw, ktre na rysunku 4. wy-
raa pozioma gruba kreska". Jeeli natenie danego skadnika
znajduje si poniej tej wartoci, skadnika tego jeszcze nie ma",
to znaczy nie liczy si on przy okrelaniu oglnego charakteru
zwizku. Jeeli natenie skadnika przekracza t warto i jest
20 PSYCHOLOGIA MIOCI

1 2 3 4 5
Rysunek 4.
Zrnicowanie dynamiki trzech podstawowych skadnikw mioci i wyni-
kajca z niego typowa sekwencja faz zwizku miosnego rozpoczynajcego
si mioci od pierwszego wejrzenia: 1 - zakochanie; 2 - romantyczne po-
cztki; 3 - zwizek kompletny; 4 - zwizek przyjacielski; 5 - zwizek pusty.

ponad kresk, skadnik ten jest", to znaczy wystpuje w zwizku


jako jego istotna waciwo.
Przyjcie tych zaoe pozwala wyrni szereg typowych faz
zwizku miosnego, ukadajcych si w pewn naturaln kolejno.
O charakterze kadej fazy decyduje to, jakie skadniki mioci s
w danym momencie obecne w zwizku z ponadprogow intensyw-
noci: 1 -zakochanie (tylko namitno); 2 - romantyczne pocztki
(namitno i intymno); 3 - zwizek kompletny (namitno, in-
tymno i zaangaowanie); 4 - zwizek przyjacielski (intymno i za-
angaowanie, ale ju bez namitnoci); 5 - zwizek pusty (zaan-
PRZEMIANY MIOCI_ _________________________________________ 21

gaowanie, ale ju bez intymnoci); 6 - rozpad zwizku (wycofanie


nawet zaangaowania).
Oczywicie etapy zwizku przedstawione na rysunku 4. nie
skadaj si w adnym wypadku na kolejno obowizujc, a wic
na to, co by powinno, lecz jedynie na to, co bywa najczciej. (Na-
uka w ogle nie mwi o tym, co by powinno, lecz jedynie o tym,
co jest, a przynajmniej - co jest prawdopodobne.)
Im wczeniejsza faza, tym krcej trwa i tym wiksza szansa
(jeeli wszystko dobrze idzie"), e zostanie ona w miar trwania
zwizku przeksztacona w faz nastpn. Prawie wszystkie udane
zwizki wychodz poza faz 1., 2. i 3. Im faza pniejsza, tym
duej trwa (z wyjtkiem samego rozpadu, ktry moe by bar-
dzo szybki). Jest to do smutna prawidowo, oznacza ona bo-
wiem, e najmniej zadowalajca faza mioci (zwizek pusty) cz-
sto trwa duej ni wszystkie poprzednie (i bardziej zadowalajce)
fazy cznie. Poniewa trzy pierwsze fazy zwizku napdzane s
namitnoci i jej zmianami (a namitno sabo poddaje si wia-
domej i dowolnej kontroli tych, ktrzy j przeywaj), zakochanie,
romantyczne pocztki i zwizek kompletny prawie nieuchronnie
skazane s na przeminicie. Inaczej maj si sprawy z trzema po-
zostaymi fazami, napdzanymi gwnie dynamik zaangaowania
(ktre niemale cakowicie pozostaje pod kontrol zainteresowa-
nych) i intymnoci (ktra w duym stopniu poddaje si kontroli,
cho wymaga to i chci, i umiejtnoci).
Jak bd stara si pokaza w dalszych partiach tej ksiki,
niektre prby oddziaywania partnerw na ich wasn mio wy-
daj si z gry skazane na niepowodzenie, podczas gdy inne mog
zosta uwieczone znacznym sukcesem i uchroni zwizek przed
rozpadem. Wszystko zaley od tego, na jakie skadniki mioci za-
interesowani wywieraj wpyw i kiedy (w jakiej fazie zwizku) to
czyni.

Zakochanie
Jeeli wszystkie trzy skadniki mioci zaczynaj si rozwija
rwnoczenie, w momencie poznania nowej osoby (tak jak to ilu-
struje rysunek 4.), to namitno, jako skadnik najintensywniej
przybierajcy na sile, pojawi si najszybciej - jako dominujca ce-
cha caego uczucia. W jzyku potocznym mwi si tu o zakochaniu
22 PSYCHOLOGIA MIOCI

- intensywnym stanie uczu opiewanym przez poetw, ale take


okrelanym jako szybko przemijajca choroba (przez mionikw
prozy). Intuicja potoczna wyranie odrnia zakochanie od mioci,
Zakochanie jest lepe, krtkotrwae, daje silne uczucie szczcia
nieskalanego myl i jest cokolwiek egoistyczne, a przynajmniej
bardziej skoncentrowane na tym, kto kocha, ni na tym, kto jest ko-
chany (Kocham ci - c to ci obchodzi", pisa Goethe). Mio
jest powolniejsza, trwalsza, mdrzejsza i bardziej si koncentruje
na osobie kochanej ni kochajcej, a oprcz szczcia zawiera rw-
nie bl. Literatura pikna przynosi liczne opisy takiej namitnoci
od pierwszego wejrzenia, uderzajcej gwatownie i nieoczekiwanie
niczym piorun z jasnego nieba.
Zakochanie nie musi by pierwsz faz mioci - przypyw na-
mitnoci moe zdarzy si nawet po dugiej znajomoci i by nie-
oczekiwanym rezultatem powoli narastajcej intymnoci. Tak wic
pocztkowa kolejno faz przedstawionych na rysunku 4. moe wy-
glda nieco inaczej - cay zwizek moe rozpocz si od przy-
jani. Co ciekawe, starzy przyjaciele" bywaj nie mniej zaskoczeni
pojawiajc si w ich relacji zmian ni kochankowie od pierw-
szego wejrzenia". Ich naga namitno wcale nie musi by mniej
ekscytujca. Jednake najbardziej typowy obraz mioci w naszej
kulturze to mio od pierwszego wejrzenia, rozpoczynajca si za-
kochaniem. Mio od pierwszego wejrzenia jest zreszt nie tylko
stereotypem. - okoo 50% badanych, zarwno kobiet, jak i m-
czyzn, stwierdza, e przeyo j co najmniej raz w yciu (Averill
i Boothroyd, 1977).

Romantyczne pocztki
Istotnym elementem zakochania jest pragnienie moliwie naj-
czstszych i najbliszych kontaktw z ukochan osob. Jeeli wic
zakochanie spotyka si z wzajemnoci, a przynajmniej nie zo-
stanie odrzucone przez partnera, naturaln konsekwencj rosn-
cych kontaktw jest rozwj intymnoci. Oznacza to wejcie w faz
romantycznych pocztkw. Ta faza rwnie jest raczej krtko-
trwaa, poniewa silnie nagradzajce poczenie gwatownych roz-
koszy namitnoci z agodnymi urokami intymnoci samo w sobie
wzbudza skonno do utrzymania i rozbudowy tak przyjemnego
zwizku. W rezultacie pojawia si decyzja partnerw o zaanga-
owaniu w utrwalenie zwizku, ktry jednak przestaje wtedy by
PRZEMIANY MIOCI _________________________ 23

romantyczny, a staje si w peni dojrza mioci, czyli zwizkiem


kompletnym.
Kolejno zdarze doprowadzajcych do zapocztkowania sta-
ego zwizku jest dosy zgodnie opisywana przez rnych badaczy,
ktrzy opieraj swe opisy na subiektywnych sprawozdaniach osb
badanych z przebiegu ich zwizkw bd te (rzadziej) na obserwo-
waniu rzeczywistych zwizkw w trakcie ich powstawania. Burgess
i Huston (1979, s. 8) przedstawili t kolejno nastpujco:
1. Partnerzy spotykaj si czciej, na duej, w coraz bardziej
rnorodnych sytuacjach.
2. W przypadku rozdzielenia usiuj znowu by razem, co dostar
cza im satysfakcji, jeli si powiedzie.
3. Otwieraj si" przed sob nawzajem - wyjawiaj tajemnice
i cz ich intymne kontakty fizyczne.
4. Staj si mniej zahamowani i bardziej skonni do dzielenia si
uczuciami pozytywnymi i negatywnymi, do wzajemnego po
chwalania si i ganienia.
5. Rozwijaj swj wasny system porozumiewania si i doskonal
jego uywanie.
6. Narasta ich zdolno do zauwaania i przewidywania punktu
widzenia partnera.
7. Zaczynaj wzajemnie synchronizowa swoje cele i postpowa
nie oraz wyksztacaj trwae scenariusze wzajemnych kontak
tw.
8. Zwikszaj wysiek wkadany w zwizek, podwyszajc w ten
sposb jego wano we wasnej przestrzeni yciowej".
9. Coraz silniej odczuwaj, e ich indywidualny interes jest nie
odczny od istnienia i jakoci czcego ich zwizku.
10. Narasta ich wzajemne lubienie si, zaufanie i mio.
11. Zaczynaj uwaa swj zwizek za niemoliwy do zastpienia,
a przynajmniej za niepowtarzalny.
12. Coraz czciej i silniej wystpuj jako para (a nie dwie jed
nostki) w relacjach z innymi ludmi.
Jeli wierzy literaturze, zwaszcza tej sprzed XX wieku, mio
dopty jest zjawiskiem interesujcym, wartym opisu i artystycznej
analizy, dopki zachowuje swj romantyczny charakter. Z chwil
24 PSYCHOLOGIA MIOCI

utraty tego charakteru (a wic wyjcia poza faz zakochania i ro-


mantycznych pocztkw) zwizek przestaje by dla kogokolwiek
interesujcy, nie wyczajc samych partnerw.
Najbardziej romantyczne s opowieci o romansach, ktre
kocz si le (przewanie mierci jednego z partnerw, a jeszcze
lepiej obojga) i nigdy si nie stabilizuj. Opowieci o romansach
udanych, ktre dobrze si kocz, dobiegaj zwykle kresu przed o-
tarzem, a wic w momencie kiedy mio romantyczna ostatecznie
przeksztaca si w mio kompletn. Nie bez znaczenia jest tu za-
pewne fakt, e przeszkody, jakie maj do pokonania pocztkujcy
kochankowie romantyczni, s bardziej dramatyczne i widowiskowe
od do znojnych trudnoci, z ktrymi mozol si partnerzy w p-
niejszych fazach zwizku. Tak czy owak, dla sztuki mio najwyra-
niej przestaje by interesujca z chwil ustabilizowania si zwizku.
Kult mioci romantycznej jako jedynej, ktra jest warta przed-
stawiania przez sztuk i przeywania przez ludzi, jest w naszej kul-
turze rwnie rozpowszechniony, co niedorzeczny, zwaywszy, e
przez znaczn wikszo ycia kochamy swych partnerw w inny,
nieromantyczny sposb. W rezultacie ani z powieci, ani z filmw
prawie w ogle nie dowiadujemy si, co interesujcego mona zro-
bi ze sw mioci, gdy przeminie jej romantyczna faza, jako je-
dyna opisywana w niezliczonych bajkach, powieciach, wierszach,
filmach i piosenkach. Co gorsza, stereotyp mioci romantycznej
jako uczucia, ktre dzieje si samo", waciwie bez wysiku, a cz-
sto nawet wbrew wysikom zaangaowanych w uczucie partnerw,
rodzi katastrofalne w skutkach przekonanie, e rwnie na inne
formy mioci oddziaywa nie naley (bo wtedy mio przestaje
by autentyczna") albo e po prostu nie daje si tego zrobi (je-
eli tylko mio jest wystarczajco autentyczna). Dalsze partie tej
ksiki maj na celu midzy innymi przekonanie Czytelnika do
pogldu, e kiedy mio wyjdzie poza faz romantycznych poczt-
kw, wikszo tego, co dzieje si w niej samo", zmierza prost
drog do zagady zwizku. Natomiast droga do jego utrzymania
w postaci cieszcej obie strony wiedzie jedynie poprzez rozsdne,
zamierzone i wiadome ingerencje samych partnerw w ksztat ich
zwizku. Jeeli Ona poprzestaje jedynie na bezprzytomnym osu-
waniu si w jego ramiona", a On na odczuwaniu oszalaego bicia
swego serca", to prost (cho ekscytujc) drog prowadz swj
zwizek do nieuchronnego koca. Jest z pewnoci wzruszajce,
PRZEMIANY MIOCI _______________________________ 25

e On ma oczy koloru tropikalnej zatoki". Jednak czytajc ksiki


z serii Harleuin" (z nich pochodz wszystkie te cytaty) szybko
orientujemy si, e tym, co pozwala naprawd dostrzec kolor tak
wyszukany, jest towarzyszcy owym oczom kolosalny spadek, wiet-
nie prosperujca firma, a przynajmniej posiadanie srebrzystego
lincolna". Powstaje pytanie, nad ktrym czytelniczki serii Ogro-
dw mioci" wol si nie zastanawia: co zrobi, kiedy On dyspo-
nuje dziesicioletnim fiatem, w ktrym siada jak nie resor, to skrzy-
nia biegw, kiedy Jego fortuna ogranicza si do M-3, kiedy Jego
oczy, c... jak oczy - patrz z udrczeniem na ciekncy w azience
kran. Tsknota za srebrzystym lincolnem jest tyle zrozumiaa, co
pozbawiona realizmu. Realizm za, wedle skwapliwie podsycanej
tradycji romantycznej, jest w mioci traktowany jako co brzyd-
kiego, wyrachowanego i sprzecznego z sam istot mioci. W rze-
czywistoci jednak ani realizm, ani rozsdek nie tylko mioci nie
zabijaj, ale s cakowicie niezbdne dla trwania zwizku dwojga
ludzi i uchronienia go przed katastrof.
Zwizek kompletny
Prawdopodobnie wikszo zwizkw, jakie ludzie nawizuj
(szczeglnie w modoci), nigdy nie wykracza poza faz romantycz-
nych pocztkw: albo mio romantyczna przemija, albo brakuje
wystarczajcego zaangaowania w przetworzenie zwizku w sta
relacj (z powodu braku rwnie silnych uczu partnera), albo jedno
i drugie. Przejcie od fazy romantycznych pocztkw do komplet-
nego zwizku jest wic wydarzeniem do rzadkim w yciu czo-
wieka, ale ma konsekwencje, ktrych wanoci nie sposb prze-
ceni.
Zgodnie z przedstawion na rysunku 4. koncepcj rozwoju mi-
oci, czynnikami niezbdnymi dla pojawienia si ponadprogo-
wego", a wic ju liczcego si zaangaowania, przeksztacajcego
mio w zwizek kompletny (co zwykle oznacza zawarcie mae-
stwa bd przynajmniej zamieszkanie razem), s silna namitno
i intymno, czyli przeywanie mioci romantycznej. Przytaczane
w rozdziale 3. badania nad kryteriami wyboru partnera yciowego
przekonuj, e mio romantyczna (oraz takie cechy partnera,
ktre umoliwiaj jej przeywanie, to znaczy promuj namitno
i intymno) wyania si wspczenie jako gwne kryterium tego
26 PSYCHOLOGIA MIOCI

wyboru. Jest to jednak zjawisko raczej wieej daty - do niedawna


mio romantyczna bya uwaana nie tylko za kiepsk podstaw
maestwa, ale wrcz za uczucie niemoliwe do pogodzenia z wy-
mogami, jakie stawia przed partnerami stay zwizek.
Mio kompletna jest niewtpliwie najbardziej zadowalajc
faz zwizku, najsilniej nasycon emocjami - zarwno pozytyw-
nymi, jak i negatywnymi. Kocem tej fazy jest zanik namitnoci,
niekoniecznie cakowity, ale poniej poziomu oznaczajcego jej do-
minacj w miosnej relacji. Jeli uwierzy poprzednim rozwaaniom
nad dynamik namitnoci, zanik ten wydaje si nieuchronny; ba-
dania nad dugotrwaymi zwizkami rwnie wykazuj, e im duej
trwa maestwo, tym sabsza jest mio romantyczna pomidzy
maonkami (Cimbalo i in., 1976).
Z faktu, e namitno zanika po prostu dlatego, i taka jest
jej natura, wynika jeden wniosek praktyczny. Jeeli wygasa czy
sabnie namitno jednego czy obojga partnerw, nie ma wik-
szego sensu twierdzenie, jakoby przyczyn byy negatywne cechy
ktregokolwiek z nich (On nie potrafi kocha") czy ich zwizku
(To nie bya prawdziwa mio"). Rwnie bezsensowne byoby ob-
winianie drzew, e opady z nich licie, albo twierdzenie, e lata
tak naprawd nie byo, skoro po nim nadesza jesie. Akceptacja
tej prawdy mogaby uchroni wiele par przed gorycz rozczaro-
wa czy rozsta. Tym bardziej e optymistyczna metafora cyklicz-
nych pr roku zostaa tu przywoana nie bez przyczyny. Zanikajca
w zwizku namitno niekoniecznie musi bowiem wybuchn na
nowo w odniesieniu do innego partnera. Prawdopodobnie jest to
moliwe w stosunku do tego samego partnera - na przykad wtedy,
gdyby partnerom udao si utrzyma zadowalajcy poziom intym-
noci, dziki czemu cay ich zwizek nie staby si dla nich od-
strczajcyj Nie znam rzetelnych danych, ktre potwierdzayby t
tez, cho mona tu przytoczy anegdoty w rodzaju dwukrotnego
maestwa Elizabeth Taylor i Richarda Burtona, ktrzy, jak przy-
stao na idoli Hollywoodu, zawierali liczne maestwa, opierajce
si jedynie na namitnoci. Jeeli pobierali si dwa razy na tej za-
sadzie, ich wzajemna namitno musiaa wybuchn co najmniej
dwukrotnie (podobno planowali pobra si po raz trzeci, czego
jednak Burton nie doy z powodu swoich innych namitnoci).
Nieco trudniej uwierzy, e to, co zdarzyo si Taylor i Burtonowi,
PRZEMIANY_MIOCI _______________________ 27

zdarza si wszystkim, ale mona przynajmniej zaoy, i to si


zdarzy moe.
Zwizek przyjacielski
Gdyby ludzie budowali swoje zwizki tylko na bazie namitno-
ci, miayby one niewielkie szans na trwao. Dlatego te liczne
systemy etyczne nakazuj ludziom nie kierowa si namitnoci
przy wyborze partnera, a niektre staraj si ich nakoni, by na-
mitnoci nie przeywali wcale bd przynajmniej przeywali j
w sposb moliwie beznamitny. Pomijajc rozwaania nad tym,
czy jest to w ogle wykonalne i naprawd najlepsze, stwierdzi
mona, e oparta na intymnoci i zaangaowaniu mio przyja-
cielska jest zapewne najdusz spord jeszcze satysfakcjonujcych
faz udanego zwizku dwojga ludzi. Co wicej, jest to ta faza, kt-
rej przeduenie pozostaje w mocy obojga zainteresowanych, jeeli
tylko wyka po temu odpowiednie chci i umiejtnoci. Potoczna
obserwacja sugeruje, e chci wykazuj prawie wszyscy, cho gorzej
przedstawia si sprawa z umiejtnociami.
Podstawowym problemem, ktry partnerzy maj do pokona-
nia w fazie zwizku przyjacielskiego, jest powstrzymanie spadku
intymnoci, a wic utrzymanie wzajemnego przywizania, lubienia
si, zaufania, chci pomagania i otrzymywania pomocy. Intymno
oczywicie zamiera pod wpywem egoizmu, nietolerancji, agresji,
braku wsparcia czy zdrady. Kadego z tych niebezpieczestw mog
partnerzy unikn, a przynajmniej wiedz, e unika ich powinni,
jeeli czcy ich zwizek ma by nadal zadowalajcy. Niezbyt lo-
giczna logika ludzkich uczu w poczeniu z beznadziejnoci usi-
owa prowadzcych do realizacji mitu mioci romantycznej (ktry
dla wielu stanowi jedyn definicj mioci) sprawia jednak, e na
partnerw w udanym nawet zwizku czyha wiele puapek. Paradok-
salnie puapki te wynikaj z tego wanie, e zwizek jest udany,
a partnerzy peni s najlepszych chci.
W rozdziale 5. opisuj szczegowo szereg takich puapek, jak: -
puapka dobroczynnoci, polegajca na tym, e stae i wzajemne
ofiarowywanie dobra (oraz unikanie wyrzdzania partnerowi
krzywd) prowadzi w miar trwania zwizku do tego, i zdolno
do sprawiania partnerowi przyjemnoci maleje, wzrasta za
zdolno do sprawiania mu blu;
28 PSYCHOLOGIA MIOCI

- puapka bezkonfliktowoci, polegajca na tym, e stae unika


nie konfliktw w imi utrzymania wsplnoty dziaa, interesw
i uczu (oraz witego spokoju) prowadzi do zaniku tej wspl
noty (a wity spokj zamienia si w spokj wrcz miertelny);
- puapka obowizku, polegajca na tym, e systematyczne pod
pieranie wasnych uczu do partnera poczuciem obowizku
prowadzi moe do ich zaniku. Wasne dziaania mog by wi
dziane jako rezultat jedynie wasnej obowizkowoci, nie za
uczu ywionych do partnera;
- puapka sprawiedliwoci, polegajca na tym, e domaganie
si przede wszystkim sprawiedliwoci we wzajemnej wymianie
wiadcze" przez partnerw sprowadza si w praktyce gw
nie do odwzajemniania zachowa negatywnych, a wic spra
wiedliwoci typu oko za oko, zb za zb".
Puapki te oczywicie nie kadej parze musz si zdarzy,
choby dlatego, e niektre wzajemnie si wykluczaj. S one
rnymi drogami pogarszania si jakoci zwizku, a drg takich
jest oczywicie wiele i niestety wicej ni drg prowadzcych do
zwizku szczliwego. Niewiele jest bowiem sposobw przeywa-
nia szczcia, bardzo wiele natomiast sposobw bycia nieszczli-
wym. Puapki s drogami zdradliwymi, bo paradoksalnymi - ludzie
wpadaj w nie w Mi wysikw, ktrych deklarowanym i wiado-
mym (cho nie zawsze rzeczywistym) celem jest polepszenie bd
utrzymanie zwizku.

Zwizek pusty i jego rozpad


Niekonieczny, cho prawdopodobny i czsty zanik intymnoci
doprowadza mio (a raczej by mio) do fazy zwizku pustego,
ktrego jedynym elementem jest wystpowanie motywacji i zacho-
wa nadal podtrzymujcych w zwizek.
Ten typ relacji w naszej kulturze jest. zwykle pozostaoci po
poprzednich, szczliwszych fazach zwizku. Poniewa zwizek pu-
sty opiera si jedynie na zaangaowaniu, czynniki podtrzymujce
ten zwizek s w zasadzie tosame z czynnikami podtrzymujcymi
samo zaangaowanie. Sprawia to, e czynniki podtrzymujce zaan-
gaowanie staj si bardziej istotne dla trwania zwizku, ni byy
w fazach poprzednich. W szczeglnoci zwizek pusty bardziej ni
inne fazy mioci naraony jest na zniweczenie, gdy w yciu przy-
PRZEMIANY MIOCI 29

najmniej jednego z partnerw pojawi si szansa na zbudowanie in-


nego, nowego zwizku, bardziej pocigajcego ni dotychczasowy.
Jest to o tyle prawdopodobne, e atrakcyjno zwizku pustego
staje si bardzo niewielka.
Jak zauwaaj niektrzy autorzy, wspczenie coraz silniejsza
staje si norma kulturowa nakazujca, aby zaangaowaniu w zwi-
zek towarzyszya intymno. Zwizki zdrowe" to takie, gdzie mo-
tywacji i dziaaniom ukierunkowanym na ich utrzymanie towarzy-
szy przeywanie intymnoci; zanik intymnoci pociga za sob (i
w odczuciu partnerw usprawiedliwia) zanik zaangaowania. Tego
rodzaju norma, jeli istotnie wystpuje, zapewne z niejednakow
si obowizuje w rnych grupach spoecznych i krajach. Jej po-
jawienie si moe wpywa na wzrost czstoci rozwodw i spadek
wanoci przyczyn, jakie uznawane s za wystarczajce do rozwodu.
Zanik intymnoci w zwizku zapewne nie jest najwaniejsz ani je-
dyn przyczyn rozwodu, ale coraz czciej uznawany jest przez
samych zainteresowanych za przyczyn wystarczajc.
Krzywe szybciej lub wolniej opadajce na rysunku 4. napawaj
melancholi i zdaj si by wyrazem nazbyt pesymistycznego spoj-
rzenia na szanse trwania zwizku dwojga kochajcych si ludzi.
C, pesymizm i realizm maj ze sob wiele wsplnego. Faktem
jest, e w przecitnym maestwie satysfakcja obojga partnerw
ze zwizku maleje z wolna w miar jego trwania, a moliwych
tego przyczyn jest a nazbyt wiele, o czym pisz dalej. Jednak
oglne przesanie tej ksiki jest raczej optymistyczne ni pesymi-
styczne - jakkolwiek wiele zwizkw istotnie koczy si faz pust
i zerwaniem, wcale tak by nie musi. Partnerzy mog wiele zro-
bi, by utrzyma swj zwizek w satysfakcjonujcej postaci, gw-
nie poprzez podtrzymywanie intymnoci i unikanie zagraajcych
jej puapek. Dalszy cig tej pracy nie zawiera szczegowego wy-
kazu takich dziaa (sformuowanie podobnego zbioru przepisw
na udany zwizek, niczym recepty na placek, wydaje si niezbyt
moliwe). Opisuj jednak logik wielu procesw doprowadzajcych
do powstania i zaniku mioci, a opis taki stanowi moe pewn
podstaw do podjcia konkretnych dziaa przez samego Czytel-
nika, ktry zadecyduje, w jakiej fazie jest jego zwizek i czego mu
najbardziej potrzeba.
Jedno nie ulega wtpliwoci - dziaania pozwalajce utrzyma
mio na duej wymagaj nie tylko powicenia i wysiku, ale
30 PSYCHOLOGIA MIOCI

przede wszystkim mylenia i mdroci obojga partnerw. Wysi-


ek, mylenie i mdro sabo kojarz si nam z mioci, o kt-
rej skonni jestemy raczej sdzi, e powinna dzia si sama, je-
eli tylko jest prawdziwa. Jest to ubolewania godna konsekwencja
wspomnianego ju, charakterystycznego dla naszej kultury trakto-
wania mioci romantycznej jako jedynej postaci mioci wartej za-
interesowania i przeycia. Jest to take skutek zudzenia, e myle-
nie zabija uczucia, cho w istocie wzbogaca je, pokazujc ogromne
moliwoci, jakie w uczuciach si kryj. Kiedy historia zwizku
wyjdzie poza faz mioci romantycznej, to, co si w nim dzieje
samo (spontanicznie, bez wiadomych wysikw majcych na celu
zmian biegu wydarze), dziaa raczej na szkod ni na korzy
uczu. Wszystko zdaje si wskazywa na to, e zdanie si na samo
odczuwanie, nie skaone myl, doprowadza mio prost drog
do fazy zwizku pustego. Natomiast sterowany myleniem wysiek
stwarza szans uniknicia tej fazy i utrzymania zwizku w fazie
przyjacielskiej.
ROZDZIA 2

Zakochanie

Dwa warunki zakochania: przeycie pobudzenia i jego interpretacja


Powstawanie pobudzenia
- beznamitne poywki namitnoci, czyli rola neutralnego
pobudzenia
- przyjemno nasila namitno, czyli rola emocji pozytywnych
- przykro take nasila namitno, czyli rola emocji negatywnych
- uroki owocu zakazanego, czyli rola przeszkd
Interpretacja pobudzenia jako namitnoci
- jak kocha, czyli kulturowy wzorzec namitnoci
- kogo kocha, czyli reguy stosowania wzorca namitnoci
Rnice midzy kobietami i mczyznami
- rnice w przeywaniu namitnoci
- kto jest bardziej romantyczny?

Spord wszystkich ludzkich uczu zakochanie jest najbardziej


zagadkowe, a otaczajca je mgieka tajemniczoci stanowi wrcz
konieczny, nieodczny jego element. Czy co tak z natury tajem-
niczego daje si w ogle bada? Tak, i to co najmniej na dwa
sposoby.
Pierwszy jest bardzo prosty i polega na poproszeniu ludzi, aby
opisali, jak si zakochali, co po kolei si dziao, w jakich warunkach
zdarzenie to miao miejsce itd. Jednak zwykle trudno dociec, co na-
prawd znacz uzyskane w ten sposb wyniki. Na przykad spord
ponad czterystu osb poproszonych w jednym z bada o opisanie,
jak si zakochay, a 85% podawao, e to partner obdarza je
zainteresowaniem, 71% za mwio o odkryciu pozytywnych cech
kochanej osoby (Aron i in., 1989). Przy tym najwaniejsz z ta-
32 PSYCHOLOGIA MIOCI

kich cech jest atrakcyjno fizyczna (Averill i Boothroyd, 1977).


Jakkolwiek jest oczywiste, e kochamy ludzi, o ktrych sdzimy,
i na mio zasuguj, rwnie oczywiste jest To, e zarwno od-
wzajemnianie uczu, jak i atrakcyjno partnera nie s jego obiek-
tywnymi cechami, takimi jak wzrost czy kolor wosw. S one bo-
wiem przez nas partnerowi przypisane, co oznacza, e stanowi
raczej rezultat ni przyczyn naszych uczu. Zapewne w dobro-
czynny wpyw naszych uczu na przypisywane partnerowi cechy jest
w ogle niezbdnym warunkiem powstania mioci, zwaywszy, jak
ambitne wymagania mio stawia obiektowi uczu. Zakochanie
byoby mao moliwe bez rowych okularw, jakimi nas mio
obdarza, gdy patrzymy na naszego partnera. Drugie podejcie
polega na tym, by:
- po pierwsze, sformuowa jak prawdopodobn koncepcj
opisujc warunki pojawiania si mioci,
- po drugie, wybra jaki dostpny badaniom wskanik czy te
zapowied" mioci i
- po trzecie, zbada, czy ta zapowied pojawia si ze wzmoon
si w warunkach, ktre sami wywoujemy, a ktre powinny
w myl naszej koncepcji prowadzi do rodzenia si mioci.
W ten sposb moemy omin ludzkie domniemania jako spo
sb poznania warunkw, w ktrych mio si pojawia, a cae na
sze przedsiwzicie nie jest ju mniemanologi", lecz psychologi.
Zdrowy rozsdek i sposb, w jaki ludzie opisuj swoje zakochanie,
wskazuj, e do roli takiej zapowiedzi mioci dobrze nadaje si
spostrzeganie innej osoby jako pocigajcej - fizycznie czy erotycz-
nie atrakcyjnej. Skd jednak wzi teoretyczn koncepcj opisujc
warunki pojawiania si mioci? Poniewa mio jest uczuciem,
cakiem dorzeczne wydaje si poszukiwanie takiej koncepcji w teo
riach opisujcych natur i warunki rodzenia si wszelkich uczu.
Rozwamy jedn z takich teorii i wynikajcy z niej opis sytuacji,
w jakich pojawia si zakochanie.

Dwa warunki zakochania: przeywanie pobudzenia


i jego interpretacja
W myl jednej z teorii (dwuczynnikowej teorii emocji Stanleya
Schachtera, 1964) kada emocja skada si z dwch elementw:
ZAKOCHANIE _________________________________________ _____________ 33

pobudzenia fizjologicznego, nadajcego emocji jej natenie, oraz


z subiektywnej, osobistej interpretacji jego rde i charakteru. In-
terpretacja ta decyduje o znaku i treci przeywanej emocji.
Wyczekujc na swoj kolejk u dentysty czujemy, jak wali nam
serce, potniej donie i robi si nam gorco - wszystko to s wska-
niki wzmoonego pobudzenia fizjologicznego. Wiemy doskonale,
co to pobudzenie znaczy. Syszc dobiegajcy zza drzwi warkot
wiertarki, wdychajc charakterystyczny zapach chemikaliw i przy-
pominajc sobie poprzednie wizyty u dentysty wiemy, e przey-
wane przez nas pobudzenie ma swoje rdo w tym wszystkim,
co ju za chwil nas spotka z rk dobrotliwie wygldajcej osoby
w biaym fartuchu. Nie sposb si pomyli - naszemu pobudzeniu
na imi strach". Zarwno pobudzenie, jak i jego interpretacja s
niezbdne do przeycia kadej emocji - czy bdzie to rado, czy
strach, zachwyt, czy nienawi. Kiedy nasze serce bije spokojnie,
donie s suche, a gardo wilgotne, nie dojdziemy do wniosku, e
przeywamy strach, nawet siedzc na fotelu dentystycznym. Oczy-
wicie, im atwiej zauwaalne i jednoznaczne jest to zdarzenie,
ktre przeywane pobudzenie faktycznie wywouje, tym bardziej
ono wanie wyznacza subiektywn interpretacj tego, co si stao,
a wic i tre emocji. Problem jednak w tym, e przyspieszone bicie
serca, potnienie doni czy uczucie gorca pojawiaj si w wielu r-
nych sytuacjach i wcale nie zawsze jest jasne, co dokadnie je wywo-
ao. Co ciekawe, moliwa jest nawet i taka sytuacja, kiedy czowiek
upatruje przyczyny przeywanego podniecenia w innym czynniku ni
ten, ktry by faktycznym jego rdem. Ma to miejsce szczeglnie
wtedy, kiedy ta pozorna przyczyna sama si narzuca jako typowa
i oczywista, natomiast rzeczywista przyczyna przeywanego przez
nas pobudzenia umyka naszej skupionej na czym innym uwadze.
Pomysowego sprawdzenia tej hipotezy dokonali dwaj Kana-
dyjczycy (Dutton i Aron, 1974) w badaniach polegajcych na tym,
e do samotnych mczyzn przechodzcych przez most zbliaa si
pewna dziewczyna z prob o udzia w krtkim badaniu psycholo-
gicznym. Do bada wybrano jedn pikn dziewczyn i dwa mosty:
betonowy, biegncy na wysokoci trzech metrw nad lustrem spo-
kojnej wody, i drugi, wiszcy na wysokoci siedmiu metrw nad,
grskim strumieniem i skaami, wski, dugi i koyszcy si przy
kadym kroku. Autorzy zaoyli, e przechodzenie przez pierwszy
most nie bdzie miao adnych szczeglnych nastpstw, natomiast
PSYCHOLOGIA MIOCI
34

przechodzenie przez drugi wywoa u badanych mczyzn pewien


niepokj czy - mwic szczerze - strach. Mczyzna ba si jednak
nie powinien, a przynajmniej jest mu nieprzyjemnie przyzna si do
tego nawet przed samym sob. Mczyni schodzcy z takiego bu-
jajcego nad przepaci mostu najchtniej przypisaliby wic przy-
spieszone bicie serca i cokolwiek spotniae donie jakiemu czyn-
nikowi bardziej godnemu prawdziwego mczyzny ni strach. Na
przykad zapierajcemu dech w piersiach widokowi piknych gr
albo, jeszcze lepiej, piknej kobiety, jeeli taka pojawiaby si przed
ich oczyma zaraz po zejciu z mostu. Rozumiejc te mskie pra-
gnienia, autorzy ustawili za mostem pikn eksperymentatork.
eby za sprawdzi, czy przyspieszone strachem bicie serca jest
przez badanych interpretowane jako nieoczekiwany przypyw uczu
do piknej badaczki, prosia ich ona o wymylenie historyjki opi-
sujcej scen przedstawion na do niejasnym obrazku, ktry im
wrczaa. Okazao si, e skojarzenia mczyzn schodzcych z nie-
bezpiecznego mostu byy bardziej nasycone treciami erotycznymi,
ni dziao si to w przypadku mczyzn schodzcych z mostu bez-
piecznego. Dziewczyna zostawiaa te swj numer telefonu, na
wypadek, gdyby chcieli dowiedzie si czego bliszego o wynikach
badania". Spord mczyzn schodzcych z niebezpiecznego mostu
niemale co drugi zadzwoni potem do dziewczyny. Jednak wrd
mczyzn schodzcych z mostu bezpiecznego tylko co dziesity
wykaza rwnie silne zainteresowanie wynikami badania". Doda
naley, e adnej z tych rnic nie stwierdzono, kiedy krtkie
badanie psychologiczne" przeprowadza mczyzna, a znaczna
wikszo badanych nie chciaa nawet wzi jego numeru telefonu
Oczywicie, trudno powiedzie, e w eksperymencie tym ba-
dano rzeczywiste zakochiwanie si mczyzn, poniewa brak w
nim byo, by tak rzec, dalszego cigu wydarze (co nie tylko
wymagaoby zbyt wielu piknych dziewczt, ale te byoby
nieetyczne). Jednak wiarygodne jest przypuszczenie, e nagy
przypyw najwyraniej erotycznego zainteresowania osob pci
przeciwnej stanowi co na tyle podobnego do zakochania si, by
uwaa ten eksperyment za potwierdzenie hipotezy, i pobudzenie
wywoane w istocie lkiem moe zosta zinterpretowane przez
przeywajc je osob jako wywoane erotyczn atrakcyjnoci
innego czowieka.
Tego rodzaju przeniesienie przyczyn pobudzenia z czynnika,
ktry je wywoa (a ktry nie by wcale oczywisty), na czynnik
na-
ZAKOCHANIE 35

dajcy si do tego, by widzie w nim rdo pobudzenia, jest zja-


wiskiem bardzo powszechnym, wykazanym w dziesitkach bada
dotyczcych bardzo rnych przyczyn pobudzenia i rwnie zr-
nicowanych emocji uwiadamianych sobie przez ludzi. Skonio to
Ellen Berscheid i Elaine Walster (1974) do sformuowania kon-
cepcji wyjaniajcej powstanie miosnej namitnoci jako rezultatu
sytuacji, w ktrej czowiek po pierwsze - przeywa silne pobudze-
nie emocjonalne, a po drugie - interpretuje je jako wynik wasnej
mioci do partnera. Prowokacyjno tej idei polega na tym, e
pobudzenie konieczne do przeycia namitnoci do partnera wcale
nie musi by faktycznie przez owego partnera wywoane. Przeciw-
nie, pobudzenie to moe zosta przeniesione z dowolnego innego
czynnika, jeeli tylko powoduje on wzrost fizjologicznego napi-
cia, a czowiek z tych czy innych wzgldw nie upatruje w nim
przyczyny owego wzrostu. Prowokacyjno tej koncepcji wynika te
z zaoenia, e czowiek musi nauczy si interpretowania wasnego
pobudzenia jako namitnoci, jeeli miaby j przey. Rozwamy,
jakie dowody przemawiaj za tym, e powstanie pobudzenia i jego
odpowiednia interpretacja istotnie wydaj si niezbdne do prze-
ycia namitnoci i zakochania.

Powstawanie pobudzenia
Konsekwencj przedstawionej dwuczynnikowej koncepcji mi-
oci jest wic przewrotna teza, e namitno moe by czciowo,
a nawet wycznie, wynikiem faszywego uwiadomienia sobie przez
nas naszego pobudzenia jako wywoanego przez obiekt naszej na-
mitnoci, podczas gdy w rzeczywistoci zostao ono wywoane
czym zupenie innym. Fascynujce jest to, i rzeczywiste rdo
pobudzenia nie musi by wcale przyjemne, moe by take neu-
tralne, a nawet nieprzyjemne, jak to byo w przypadku opisanego
eksperymentu z mostami.

Beznamitne poywki namitnoci, czyli pobudzenie emocjonalnie


neutralne
Wyobramy sobie nastpujc scen. Jeszcze kilkaset metrw
przed przystankiem autobusowym, do ktrego zmierzamy, zauwa-
amy nasz nadjedajcy autobus. Poniewa jedzi on tylko raz
na p godziny, a nam si spieszy, puszczamy si pdem do przy-
PSYCHOLOGIA MIOCI
36

stanku i w ostatniej chwili dopadamy drzwi, ktre ju, ju maj si


zamkn. Szczliwie drzwi zatrzaskuj si z waciwej strony (za
plecami, a nie przed nosem), a my trzscymi si jeszcze z wysiku
rkoma przeszukujemy kieszenie marynarki w poszukiwaniu biletu.
Zajmuje to troch czasu, w kocu jednak odnajdujemy jaki wany
bilet, kasujemy go z ulg i zapominajc o caym zdarzeniu, prze-
chodzimy do przodu poszukujc miejsca. Znajdujemy je, siadamy
i... napotykamy utkwione w nas jasnozielone oczy nigdy dotd nie
widzianej blondynki (w rzeczywistoci jedzi ona ju od wielu dni
tym samym autobusem i przyglda si nam mylc sobie: A ten
co dzisiaj taki czerwony?"). Czujemy, jak wali nam serce, a donie
si poc - te jasnozielone oczy po prostu zapieraj dech w piersi!
Po tym wniosku przebiega nam po plecach dodatkowy dreszcz, do-
czajcy si do wielu innych objaww fizjologicznego pobudzenia,
o ktrych - gdyby nie to spojrzenie - zapewne pamitalibymy, e
wziy si z pogoni za autobusem. Jednak teraz mamy przed sob
nie autobus, lecz przygldajc si nam blondynk -jaki wic sens
nadal myle o komunikacji miejskiej zamiast o oczach blondynki?
Zwaywszy, jakie kolosalne (wrcz fizjologiczne) wraenie zrobiy
na nas te oczy, staramy si oczywicie doprowadzi do rozmowy
i spotkania z ich wacicielk. Prbujemy albo od razu, albo, jeeli
nka nas niemiao, przy nastpnym spotkaniu, kiedy blondynka
znw si nam przyglda, najwyraniej z zainteresowaniem (w rze
czywistoci myli ona sobie: O, dzi ju nie jest czerwony").
Nie twierdz oczywicie, e aby pokocha zielone oczy, trzeba
koniecznie biega za autobusami. Faktem jest natomiast, e pobu-
dzenie fizjologiczne utrzymuje si w organizmie przynajmniej przez
kilka minut po zaprzestaniu wysiku fizycznego (lub ustpieniu in-
nego czynnika, ktry je wywoa) i e zmiany w poziomie pobudze-
nia s zwykle znacznie powolniejsze od zmian sytuacji, w ktrej si
znajdujemy, a take od zmian w treci zaprztajcych nas myli.
Wanie to, e uspokajamy si dopiero po jakim czasie, stwarza
warunki do pojawienia si tzw. transferu pobudzenia, czyli prze-
niesienia przyczyn pobudzenia z tego, co rzeczywicie je wywoao,
na co (lub kogo) nowego, co w tym czasie pojawio si w naszym
otoczeniu i skupio na sobie nasz uwag.
Tak wic zalegajce w organizmie pobudzenie moe prowadzi
do wzrostu erotycznej atrakcyjnoci potencjalnego partnera, tak
jak to sugeruje nasza scenka z zakochaniem si w autobusie. Gdy
ZAKOCHANIE 37

wywietlimy ludziom film o erotycznej treci, to uwaaj go za bar-


dziej podniecajcy, jeeli przed projekcj wykonywali intensywne
wiczenia fizyczne (Cantor i in., 1975). Ma to jednak miejsce gw-
nie wtedy, kiedy midzy wiczeniami a ocenami upyn pewien
czas, dziki czemu utrzymujce si jeszcze pobudzenie zostanie na
tyle oderwane w wiadomoci ludzi od swego rzeczywistego rda,
e moe zosta zinterpretowane jako podniecenie erotyczne. W in-
nym eksperymencie proszono badanych o wykonywanie podobnych
wicze, a nastpnie o ocen erotycznej atrakcyjnoci pewnej ko-
biety na podstawie magnetowidowego zapisu przeprowadzonej z
ni piciominutowej rozmowy (White i Kight, 1984). Wzrost po-
budzenia fizjologicznego prowadzi do wyszej oceny jej atrakcyj-
noci, jednak tylko u tych badanych, ktrzy skoncentrowani byli
na tej kobiecie (zapowiedziano im spotkanie z ni w pniejszej
fazie badania). Taki przyrost atrakcyjnoci nie wystpowa u bada-
nych ogldajcych wywiad z kobiet w tym samym pokoju, w kt-
rym uprzednio wykonywali wiczenia fizyczne i w ktrym jeszcze
byy porozkadane rne przyrzdy gimnastyczne przypominajce
o ich wykonywaniu. Warunkiem przeniesienia pobudzenia z jego
rzeczywistego rda na ewentualnego partnera erotycznego jest
wic przeniesienie naszej uwagi z czynnika faktycznie wywouj-
cego pobudzenie na owego partnera.
Uczuciowo neutralne pobudzenie nie stanowi jednak czynnika,
ktry by niezmiennie podnosi atrakcyjno osb pci przeciwnej.
W istocie wzrost pobudzenia dziaa raczej jako nasilacz bd to po-
zytywnego, bd negatywnego stosunku do potencjalnego partnera.
Wykazali to w serii eleganckich bada White i wsppracow-
nicy (1981). W jednym z nich znw stosowali krtki, acz intensywny
wysiek fizyczny, wystarczajcy bd niewystarczajcy do podniesie-
nia poziomu fizjologicznego pobudzenia: modych mczyzn pro-
szono o bieg w miejscu przez 120 lub 15 sekund. Opisywany przez
obie grupy nastrj niczym si nie rni, cho badani z pierwszej
grupy mwili o przeywaniu znacznie silniejszego pobudzenia, co
potwierdziy rwnie obiektywne pomiary tempa akcji serca. Na-
stpnie wszyscy badani ogldali wywiad z pewn kobiet, z ktr
mieli si wkrtce spotka, a ktra bya albo pikna, albo brzydka.
Po wywiadzie proszeni byli o podanie swoich wrae na temat tej
kobiety, o ocen stopnia jej atrakcyjnoci, seksownoci oraz tego,
jak bardzo chcieliby si z ni umwi na randk. Badani ogldajcy
38 PSYCHOLOGIA MIOCI

wywiad w stanie pobudzenia oceniali kobiet pikn jako bardziej


atrakcyjn erotycznie, natomiast kobiet brzydk jako mniej atrak-
cyjn, ni wskazyway na to oceny badanych o rednim poziomie
pobudzenia. Wzrost pobudzenia nie nasila zatem oglnie atrakcyj-
noci pci przeciwnej, lecz nasila jedynie te uczucia, jakie wygld
potencjalnej partnerki wzbudza sam przez si. Jeeli wic On wy-
daje nam si ju na wstpie do paskudny, randki na bujajcych
mostach (czy inne podobne zabiegi, na przykad szybka jazda sa-
mochodem) mog wywoa przyrost irytacji, a nie namitnoci.

Przyjemno nasila namitno, czyli rola emocji pozytywnych


Czytelnicy, ktrzy nie maj zwyczaju biega ani w miejscu,
ani za autobusami, nie musz jednak popada w przygnbienie
z powodu obnienia swoich szans na przeniesienie pobudzenia,
a w zwizku z tym i na zakochanie si. Subiektywnemu przeniesie-
niu ulec moe bowiem nie tylko pobudzenie wywoane wysikiem
fizycznym, ale take dowoln emocj pozytywn. Na przykad jeeli
w poprzednio opisanym eksperymencie zamiast wysiku fizycznego
zastosowano by ogldanie komika budzcego szczer wesoo, wy-
niki byyby bardzo podobne, to znaczy wzrosaby atrakcyjno pik-
nej kobiety, brzydkiej za - zmalaa (co rwnie wykazali White
i inni, 1981).
W identyczny sposb oddziauje take pobudzenie seksualne,
wywoane na przykad uprzednio ogldanym filmem. W pewnym
badaniu wywietlano modym kobietom i mczyznom film o tre-
ci erotycznej bd neutralnej, a nastpnie pokazywano przerocze
przedstawiajce osob pci przeciwnej, ktra bya albo brzydka,
albo przecitna, albo pikna (przystojna), z prob o ocen jej
erotycznej atrakcyjnoci. Jak ilustruje rysunek 5., im przystojniej-
sza bya to osoba, tym wyej oceniana bya atrakcyjno jej ciaa
i tym bardziej uwaana bya ona za osob odpowiedni do um-
wienia si z ni na randk. To oczywiste. Bardziej interesujce
byy dodatkowe rnice midzy badanymi pobudzonymi i nie po-
budzonymi seksualnie. Osoba przecitna i przystojna bya bardziej
atrakcyjna zdaniem ludzi pobudzonych, osoba brzydka za wedug
z nich bya mniej atrakcyjna, ni wynikaoby to z ocen badanych
nie pobudzonych. Doda warto, e wzrost pobudzenia dziaa w ten
sposb zarwno na badane kobiety, jak i na mczyzn.
ZAKOCHANIE 39

Atrakcyjno spostrzeganej osoby


Rysunek 5.
Wpyw przeywanego pobudzenia seksualnego na ocen atrakcyjnoci
brzydkiej, przecitnej lub przystojnej osoby przeciwnej pci. rdo: Istvan
i in. (1983).

Wiele danych dowodzi zdroworozsdkowej prawdy, e przey-


wjmjedsnracji pozytywnych pozwala nam widzie zarwno siebie, jak i
innych przez rowe okulary. Jednake wpyw tych emocji na
erotyczn atrakcyjno ma nieco odmienny charakter, poniewa
bardziej uzaleniony jest od samego pobudzenia i jego siy ni od
pozytywnego lub negatywnego znaku przeywanej emocji. Emocje
pozytywne (a dokadniej: wywoane nimi pobudzenie fizjologiczne)
nie nasilaj atrakcyjnoci wszystkich potencjalnych obiektw na-
mitnoci". Nasilaj atrakcyjno jedynie tych osb, ktre ju i tak
s bardziej lub mniej atrakcyjne. Co wicej, przeywanie silnej
emocji pozytywnej sprawia, e osoby ju odstrczajce staj si
jeszcze bardziej awersyjne. W identyczny sposb oddziauje wzrost
PSYCHOLOGIA MIOCI
40

ze
pobudzenia seksualnego, co zdaje si przeczy potocznej tezie
silne pobudzenie zalepia ludzi do tego stopnia, i nawet osoby
niepodane staj si podane. Wchodzi tu jednak w gr jeszcze
sia pobudzenia, ktre byo oczywicie niezbyt due w ekspery-
mencie zilustrowanym na rysunku 5. Moliwe, e po osigniciu
jakiego wystarczajco duego pobudzenia seksualnego wszystkie
potencjalne obiekty namitnoci staj si atrakcyjne.
Erotyzm jest, rzecz jasna, rdem najbardziej pozytywnych
i pobudzajcych emocji w omawianym tu kontekcie. Jednak ich
przeywanie decyduje o wzrocie jedynie erotycznej, nie za ogl-
nej atrakcyjnoci osb godnych podania. Wykazali to Dermer
i Pyszczynski (1978), ktrzy prosili badanych mczyzn o wype-
nienie kwestionariuszy mierzcych stopie, w jakim zarwno lubili
oni, jak i kochali kobiet, z ktr byli aktualnie zwizani uczu-
ciowo. Cz z nich zostaa jednak uprzednio wprowadzona w stan
pobudzenia erotycznego (poprzez czytanie do miaego opisu
fantazji seksualnych pewnej studentki), cz za czytaa raczej
beznamitny fragment opisujcy zachowanie godowe mew. Cho
badani z pierwszej i drugiej grupy nie rnili si si, z jak lubili
swoj partnerk, badani z grupy pierwszej relacjonowali wyszy
poziom mioci w stosunku do niej
Co ciekawe, nawet faszywa wiara mczyzny w to, e jaka
kobieta nasila przeywane przeze pobudzenie, sprawia, i wyej
ocenia on jej atrakcyjno. Valins (1966) zaprasza modych m-
czyzn do udziau w badaniach dotyczcych jakoby reakcji fizjolo-
gicznych na bodce o treci erotycznej. Wywietla im przerocza
przedstawiajce na wp rozebrane dziewczta z Playboya" infor-
mujc, e bicie ich wasnego serca bdzie nagrywane na tam,
a take wzmacniane i odtwarzane przez gonik. W rzeczywistoci
odtwarzane badanym dwiki nie miay nic wsplnego z ich wa-
snym sercem. Przy ogldaniu niektrych, przypadkowo wybranych
zdj, odtwarzano kademu badanemu uprzednio nagrany odgos
przyspieszonej akcji serca, a podczas ogldania innych zdj odtwa-
rzano im odgos normalnej akcji serca. Na zakoczenie proszono
badanych o ocen, jak dalece kade zdjcie byo dla nich atrakcyjne
i ekscytujce, a oceny te powtarzano w miesic pniej w zmienio-
nym kontekcie. Pozwalano im te zabra dowolne zdjcie jako
rekompensat za udzia w eksperymencie. Zgodnie z przewidy-
waniami, za bardziej ekscytujce uwaane byy przez badanych te
ZAKOCHANIE 41

zdjcia, przy ktrych syszeli oni przyspieszone bicie rzekomo swo-


jego wasnego serca (i efekt ten utrzymywa si jeszcze w miesic
pniej), a ponadto te wanie zdjcia zabierali do domu.
Na og skonni jestemy uwaa, e nasz wgld we wasne
uczucia jest bezporedni i trafny, e oceniajc je, sami wiemy, jakie
s, i adne dodatkowe wskazwki nie s nam potrzebne. A jed-
nak to badanie (i wiele podobnych) dowodzi, e ocena naszych
wasnych uczu moe by nie tyle prostym ich odczytaniem, ile ich
mylowym konstruowaniem na podstawie spostrzeganych objaww
wlasnych uczu. Takich jak przyspieszone bicie serca czy, na przy-
kad, posolenie herbaty- jeeli posolimy herbat wybierajc si na
randk, to nikt nam nie wmwi, e powodem mogo by zwyczajne
zmczenie, nie za to, e tracimy dla Niego (dla Niej) gow!
Oczywicie nie znaczy to, e aby przey jak emocj, musimy
si uprzednio zagbi w skomplikowane rozmylania pod hasem:
Co ja te waciwie czuj?". Procesy interpretacji przyczyn przey-
wanego pobudzenia s z reguy bardzo szybkie i zautomatyzowane,
jedynie czasami poprzedzone wiadomymi deliberacjami (pami-
tamy wieszcza zapytujcego raz po raz: Czy to jest przyja, czy
to jest kochanie?"). Nie znaczy to rwnie, e musimy z reguy
odczytywa swoje emocje bdnie; nie bardzo zreszt wiadomo, co
bd" miaby tutaj oznacza - w kocu to, co dla jednej osoby jest
emocj bezzasadn, moe by dla kogo innego uczuciem jak naj-
bardziej usprawiedliwionym. Emocji wzbudzonych przebywaniem
w zatoczonym tramwaju zwykle nie bierzemy za przypyw namit-
noci bd niechci do osoby, ktr w tym tramwaju spotykamy.
Jednake z reguy zmiany sytuacji i ich mylowe interpretacje s
szybsze od zmian zalegajcego pobudzenia emocjonalnego (fizjo-
logicznego). To wanie resztowe" pobudzenie zalegajce po po-
przedniej sytuacji jest powodem nasilajcym emocje przeywane
w nastpnej, nawet radykalnie zmienionej sytuacji. Przytoczone ba-
dania nie pozostawiaj wtpliwoci, e takie resztowe pobudzenie
moe w pewnych warunkach przyczynia si do wzrostu atrakcyj-
noci pci przeciwnej.

Przykro take nasila namitno, czyli rola emocji negatywnych


Dla nikogo nie ulega wtpliwoci, e mio jest uczuciem,
oglnie rzecz biorc, silnie pozytywnym. Dla kadego, kto kocha,
rwnie niewtpliwy jest fakt, e daleko mioci do tego, by niosa
PSYCHOLOGIA MIOCI

uczucia tylko pozytywne. Przeciwnie, obok niebotycznych wzlotw


ducha i ciaa, mio namitna niesie czsta emocje take nega-
tywne - bl i cierpienie, zazdro i gniew, rozpacz i strach. Dwu-
czynnikowa koncepcja mioci (pobudzenie + interpretacja) za-
kada, e, namitno jest przeywana nie tyle pomimo takich nega-
tywnych emocji, ile - po czci przynajmniej - dziki tym emocjom.
(Pobudzenie wywoywane emocjami negatywnymi moe stanowi
tak samo poywk dla namitnoci, jak pobudzenie wywoane emo-
cjami pozytywnymi i zdarzeniami o charakterze neutralny.
To wanie zdaje si sugerowa przytoczony na wstpie eks-
peryment z mostami. Oczywicie wynik takiego pojedynczego ba-
dania moe by interpretowany na rne sposoby - na przykad
e wzrost atrakcyjnoci dziewczyny nie by rezultatem przypisa-
nia swego pobudzenia faszywemu rdu, lecz rezultatem ulgi po
wyjciu cao z niebezpieczestwa (i ta ulga wyzwolia pozytywne
emocje, ktre przeniosy si na napotkan dziewczyn). Dlatego
te Dutton i Aron przeprowadzili jeszcze jedno badanie, tym ra-
zem laboratoryjne, dotyczce, jak powiedziano jego uczestnikom,
prawidowoci rzdzcych uczeniem si. Badani mczyni prze-
konywali si, e ich partnerk w tym przedsiwziciu okazywaa
si przypadkowo" bardzo adna dziewczyna. Przekonywali si te,
e nie wszystko w czekajcym ich badaniu bdzie takie przyjemne
- kar za bdy popeniane w trakcie uczenia si miay by bo-
wiem wstrzsy elektryczne. Na cz badanych czekaa tu jednak
natychmiastowa ulga, gdy zapewniono ich, e wstrzsy bd za-
ledwie sabym swdzeniem. Pozostaym zapowiedziano natomiast,
e wstrzsy bd do bolesne, lepiej wic, by starali si popenia
jak najmniej bdw. Tu przed rozpoczciem waciwego" eks-
perymentu badacz (zapewniajc o swej dyskrecji) prosi badanych
mczyzn o ocen erotycznej atrakcyjnoci ich partnerki. Badani
oczekujcy silnych wstrzsw uwaali j za znacznie bardziej po-
cigajc, ni sdzili badani oczekujcy wstrzsw sabych.
Podobne wyniki, wskazujce, e strach moe podwysza ero-
tyczn atrakcyjno (a wic by moe i namitno w warunkach
naturalnych), uzyskali take inni autorzy (por. Hatfield i Rapson,
1987). Jednak nie znaczy to, e najlepszym sposobem na zako-
chanie jest spotykanie si z ukochanym podczas gradobicia lub
poaru. Czasami bowiem efektem przeywania lku podczas spo-
tkania potencjalnego partnera jest spadek atrakcyjnoci tej osoby.
ZAKOCHANIE 43

Negatywne emocje mog si na przenosi na zasadzie prostego


warunkowania znaku emocji (Kenrick i in., 1979; Riordon i Tede-
schi, 1983), tak jak reakcja z bolcego zba przenosi si na biay
kitel dentysty. Ktry z tych efektw wystpi - czy faszywe przypi-
sanie pobudzenia emocjonalnego (prowadzce do wzrostu atrak-
cyjnoci), czy proste warunkowanie znaku emocji (prowadzce do
spadku atrakcyjnoci partnera), zaley od co najmniej dwch czyn-
nikw. Po pierwsze od tego, jak dalece wyraziste jest rzeczywiste
rdo strachu i fakt, e przeywanemu pobudzeniu na imi wanie
strach. Wiele sytuacji ma standardowo ustalone znaczenie jako sy-
tuacje lkotwrcze i trudno oczekiwa zmiany ich definicji. Trudno
pokocha dentyst z tego powodu, e boimy si jego zabiegw. Po
drugie, partner, na ktrego pobudzenie moe zosta przetranspo-
nowane musi si do tego zabiegu nadawa, co oznacza, e nie moe
by ju na wstpie odstrczajcy. Tak wic, cho bywa, e strach
nasila namitno, nie musi si tak dzia zawsze. Straszenie part-
nera niekoniecznie musi zaowocowa wzrostem jego namitnoci,
wrcz przeciwnie!

Uroki owocu zakazanego, czyli rola przeszkd


Przeszkody s tym dla namitnoci, czym wiatr dla ognia -
nasilaj namitno wielk, a gasz ma. Jest to czsto wykorzy-
stywany wtek literacki, a pokonywanie przeszkd stanowi nie-
odczny element romantycznego wzorca mioci, o czym bdzie
mowa nieco dalej. Literackim prototypem roli, jak odgrywaj
przeszkody ze strony rodzicw, jest oczywicie Szekspirowski dra-
mat Romeo i Julia. Modzi kochankowie zapaali do siebie namit-
nym uczuciem, mimo e pochodzili z dwch rodw powanionych
ze sob od wiekw, co zreszt przywiodo kochankw do zguby.
Psychologowie twierdz przewrotnie, e wa Montecchich z Ca-
pulettimi moga w istocie by jednym z powodw rozpalajcych
namitno Romea i Julii. Ingerencja rodzicw w zwizek dwojga
modych moe mie bowiem skutek odwrotny do zamierzonego
i miast usun, moe nasila wzajemn skonno ku sobie tych
ostatnich.
Pewnego poparcia tej tezy dostarczyy badania, w ktrych mie-
rzono stopie wzajemnej namitnoci i intymnoci przeywanej
przez kilkadziesit par maeskich i kilkadziesit par chodz-
PSYCHOLOGIA MIOCI
44

cych" ze sob (Driscoll i in., 1972). Mierzono take natenie,


z jakim rodzice zainteresowanych usiowali przeszkodzi ich zwiz-
kowi. W parach maeskich wzajemna namitno partnerw
sabo wizaa si z wielkoci sprzeciwu rodzicw wobec zwizku,
a w ogle nie stwierdzono zwizku midzy wtrcaniem si rodzi-
cw a intymnoci czc modych maonkw. Inaczej w parach
przedmaeskich, w ktrych sama namitno odgrywaa zapewne
wiksz rol. Tutaj nasilonemu wtrcaniu si rodzicw towarzyszyo
nasilenie wzajemnej namitnoci (a w mniejszym stopniu take in-
tymnoci) modych. Co wicej, badacze dokonali ponownego po-
miaru tych wielkoci w 6-10 miesicy pniej i stwierdzili, e im
bardziej wzrosa w tym czasie opozycja rodzicw, tym wiksza bya
namitno i intymno relacjonowana przez partnerw zwizku.
Jeeli natomiast rodzice dali spokj" i ich ingerencja w zwizek
zmalaa, zmalaa take wzajemna mio partnerw.
Oczywicie, jest to typowe badanie korelacyjne, gdzie stwier-
dza si co prawda wspzmienno (korelacj) dwch lub wicej
zjawisk, ale nie sposb dowie, ktre z nich jest przyczyn, a ktre
skutkiem. Niekoniecznie musiao by przecie tak, e to ingerencje
rodzicw nasilay przeywany przez kochankw poziom pobudze-
nia, a ten by przez nich interpretowany jako kolejny dowd wza-
jemnej namitnoci, co prowadzio do jej wzrostu. Mogo by na
odwrt: im bardziej modzi paali do siebie namitnoci, tym sil-
niej rodzice przeciwstawiali si ich zwizkowi. Korelacyjny charak-
ter bada uniemoliwia jednoznaczne rozstrzygnicie, ktra z tych
interpretacji jest prawdziwa, cho Driscoll i jego wsppracownicy
przytaczaj szereg dodatkowych argumentw na rzecz interpreta-
cji pierwszej, e to ingerencje rodzicw byy przyczyn, a wzrost
namitnoci - rykoszetowym efektem ich dziaa.
Podobn rol odgrywa mog i inne przeszkody, na przykad
odmienno wyznania dwojga partnerw - partnerzy odmiennych
przekona religijnych stwierdzaj przeywanie silniejszej namit-
noci ni partnerzy tego samego wyznania. Jednake ju dla par
pozostajcych ze sob w zwizku przez okres duszy ni 18 mie-
sicy wzorzec ten ulega odwrceniu, to znaczy wyznawanie r-
nych religii utrudnia mio (Rubin, 1974). Jest to zgodne z ogln
logik ludzkich reakcji na przeszkody. Pocztkowo bowiem poja-
wienie si przeszkody dziaa na czowieka mobilizujco, powoduje
ZAKOCHANIE 45

wzrost pobudzenia (ten wanie, ktry w pewnych warunkach moe


by odczytywany jako objaw wzrostu namitnoci), gniew i nasile-
nie wysikw majcych na celu przezwycienie przeszkody. Du-
gotrwae, nkajce dziaanie nie dajcych si przezwyciy prze-
szkd prowadzi natomiast do apatii, depresji, bezradnoci i zanie-
chania wysikw (Wortman i Brehm, 1975), co w opisywanym tu
przypadku moe stanowi dodatkowy czynnik wygaszajcy mio
partnerw.
Tak wic dramatycznie pojawiajce si przeszkody mog na-
mitno nasila, cho przeduajce si ich oddziaywanie moe
w kocu zabi i namitno, i intymno. Zamieszkiwanie z te-
ciami stale ingerujcymi w zwizek z pewnoci nie jest powodem
do optymizmu i przewidywania wybuchw namitnoci. Jednake
zamykanie crki w domu, gdy ta wybiera si na randk, z pewno-
ci nie obniy jej zainteresowania wybrankiem.

Interpretacja pobudzenia jako namitnoci


Wyobramy sobie maego chopca bawicego si ciarwk,
kiedy jego matka wita ssiadk, ktra przysza z malek creczk
na rku. Chopczyk pociera oczy, bo przepada mu drzemka; czuje
niejasne skurcze odka, bo zblia si pora podwieczorku. Zaab-
sorbowany obserwacj goci uderza si niechccy zabawk w rk,
co sprawia mu bl. Przyglda si matce, kiedy ta gestykuluje i roz-
mawia z ssiadk - jej gos jest niezwykle oywiony i podniesiony.
Wszyscy na niego patrz, a w dodatku swdzi go w nosie. Tyle
si tego wszystkiego dzieje, e chopczyk chowa gow w spdnicy
matki, by po chwili ostronie si rozejrze. Co spowodowao, e
si schowa? Co waciwie czuje? Czy jest zazdrosny o t ma
dziewczynk? Czy boi si obcych? Czy zaczyna si bawi w cho-
wanego? Czy szuka ukojenia z powodu bolcej rki? Czy raczej
usiuje zwrci na siebie uwag?
Odpowiedzi na te pytania dostarcza mu matka mwic: Nie
wstyd si, Jasiu. Marysia nic ci nie zrobi. Przesta si chowa
i chod si przywita. Matka redukuje t chaotyczn mieszank
bodcw i odczu do rozmiarw, nad ktrymi daje si zapanowa.
Wyjania synowi, e cae to emocjonalne zamieszanie spowodo-
wane zostao pojawieniem si maej Marysi, a nie, na przykad,
46 PSYCHOLOGIA MIOCI

drobnym skaleczeniem rki. Informuje go, e wystpienie takich


uczu w obecnoci obcych nazywa si wstydzi si".
Przykad ten (Berscheid i Walster, 1974, s. 371-372) pokazuje,
jak dziecko uczy si nazywania, czy te interpretacji swoich wa-
snych stanw emocjonalnych. Cho wasne emocje wydaj si nam
czym jasno okrelonym i sprecyzowanym, precyzja ta nie jest im od
pocztku dana i w przypadku wielu uczu wynika ona z wyuczenia
si, e raczej te, a nie inne pojcia stosuje si do nazwania pobu-
dzenia przeywanego w okrelonych okolicznociach. W przypadku
niektrych, dobrze sprecyzowanych uczu, jak strach, nienawi
czy rado, sprawy od pocztku s raczej jasne. W przypadku in-
nych, kiedy przeywane pobudzenie moe zosta zinterpretowane
na wiele rnych sposobw, uczenie si odpowiednich interpretacji
odgrywa znaczn rol. Berscheid i Walster (1974) przekonuj, e
namitno czy mio romantyczna naley do tej drugiej kategorii
uczu.
W swej rozwinitej postaci podanie seksualne niesie szereg
specyficznych zmian fizjologicznych, ktrych oczywicie nie sposb
pomyli z czym innym. Wczesne fazy reakcji seksualnej s jednak
niespecyficzne i przypominaj fizjologiczne objawy wielu innych
emocji (Zuckerman, 1971). Co wicej, liczni badacze ludzkiego
seksualizmu stwierdzaj, e cho sama zdolno do przeywania
podania i wzorzec towarzyszcych mu zmian fizjologicznych s
wrodzone, to jednak powody i sposb jego przeywania s okre-
lone przez kultur, a nie biologiczn struktur organizmu. Ford
i Beach podsumowuj swoje rozlege midzykulturowe porwnania
wzorcw zachowania seksualnego nastpujco:
Dowiadczenie ksztatuje ludzk seksualno na dwa sposoby.
Po pierwsze, to, jakie rodzaje stymulacji i jakie typy sytuacji wy-
wouj pobudzenie seksualne, zaley w duym stopniu od czynni-
kw wyuczonych. Po drugie, dajce si zaobserwowa zachowanie,
w ktrym pobudzenie to si przejawia, zaley w duym stopniu od
poprzednich dowiadcze jednostki" (1951, s. 262).
Tak wic sposb, w jaki ludzie przeywaj namitno,
uzale-niony wydaje si po czci od wzorca mioci obowizujcego
w ich kulturze. Okolicznoci, w ktrych dochodzi do przeycia
namitnoci rwnie uzalenione s od kulturowych regu
okrelajcych, w stosunku do kogo i kiedy namitno jest
przeywana.
ZAKOCHANIE 47

Jak kocha, czyli kulturowy wzorzec namitnoci


Najbardziej rozpowszechniony czy zalecany sposb przeywa-
nia namitnoci w naszej kulturze wie si z wzorcem mioci
romantycznej, ktrego pocztkw doszukiwa si mona w ideale
mioci dworskiej, opiewanym przez trubadurw dwunastowiecz-
nej Prowansji (Huizinga, 1967, Rougemont ). Cho staroytno
oczywicie rwnie znaa tsknoty mioci, byy to raczej tsknoty
za jej erotycznym spenieniem, podczas gdy niezbywalnym elemen-
tem ideau mioci dworskiej jest jej niespenienie. Wynika to naj-
czciej z przepaci dzielcej kochankw i ich zasadniczej dla sie-
bie niedostpnoci. Trubadurzy kochali si beznadziejnie w onach
swych chlebodawcw - zwykle do dzikich baronw spdzajcych
czas na polowaniach i wyrzynaniu siebie oraz swoich poddanych.
Dworni za rycerze ubstwiali ony swoich seniorw lennych - rw-
nie im niedostpne, poniewa wasalna lojalno, na ktrej opiera
si cay system feudalny, wymagaa bezwzgldnego poszanowania
wasnoci seniora, a wic i jego ony. W tej sytuacji spenieniem
mioci bya raczej mier jednego z kochankw (najlepiej na woj-
nie lub podczas turnieju, w ktrym arliwy rycerz stawa ubrany
w koszul swej kochanki miast wasnej zbroi) ni akt seksualny.
Wczesnym wcieleniem mitu mioci romantycznej jest histo-
ria Tristana i Izoldy. Wspczesnym wcieleniem tego samego mitu
jest Love story Ericha Segalla - ksika, ktra pomimo caej swojej
naiwnoci i prostoty bia rekordy popularnoci w latach siedem-
dziesitych, podobnie jak nakrcony na jej podstawie film.
Bohaterami s Oliver Barrett IV, zdolny student prawa i wy-
bitny hokeista, a przy tym dziedzic jednej z najwikszych amery-
kaskich fortun, i Jane Calivieri, utalentowana muzyczka i crka
skromnego piekarza woskiego pochodzenia. Tak niefortunny wy-
br Olivera pornia go z jego plutokratyczn, od wiekw nie-
skaenie anglosask rodzin, co koczy si odciciem Olivera od
rodziny, ustosunkowanych przyjaci i rodowych finansw. Jane re-
zygnuje z atrakcyjnego stypendium w Paryu i wietnie zapowiada-
jcej si kariery muzycznej, by podj prac nauczycielki i utrzy-
mywa Oliviera do koca jego studiw. W biedzie i znoju udaje
si im dotrwa do pierwszej posady Olivera przynoszcej due pie-
nidze. Szczcie trwa jednak krtko, Jane bowiem okazuje si
48 PSYCHOLOGIA MIOCI

nieuleczalnie chora na biaaczk. Usiujc j ratowa, Oliver do-


konuje jeszcze jednego wyrzeczenia - korzy si przed ojcem, by
poyczy pienidze na opat luksusowego szpitala. Nic nie jest
jednak w stanie powstrzyma nieszczcia. Jane umiera. Jak
wida, mio romantyczna wymaga od kochankw absolutnej
determinacji w deniu do jej spenienia i porzucenia wszystkiego
innego - poczynajc od zdrowego rozsdku (co wyraa si w
bezgranicznym i absolutnym uwielbieniu ukochanej osoby) i do-
tychczasowych wizw z innymi ludmi (rodzin i przyjacimi),
a koczc na wasnych normach moralnych i yciu. Niezbdnym
warunkiem mioci romantycznej jest wzajemna niedostpno ko-
chankw (rozdziela ich fatum, rnice urodzenia, za wola rodzi-
cw itd.), a przynajmniej liczne i prawie niemoliwe do pokonania
przeszkody na drodze do ich poczenia. Mio romantyczna jest
wic spraw na mier i ycie, a waciwie bardziej na mier, bo
raczej ona ni wsplne ycie jest jej spenieniem.
Cho pniejsze czasy uczyniy spenieniem mioci roman-
tycznej raczej poczenie kochankw, to jednak poczenie owo
musiao by stale zagroone, a przynajmniej poprzedzone mud-
nym i bohaterskim przezwycianiem licznych przeszkd. Zaab-
sorbowanie wasnym uczuciem i gotowo do powicenia prawie
wszystkiego, by zdoby ukochan osob i jej wzajemno, pozo-
staj oczywicie obowizujcym elementem wzorca, cho ju w za-
godzonej, mniej absolutnej postaci. Ten wzorzec powielany jest
w bajkach stanowicych zapewne najwczeniej otrzymywany prze-
kaz kulturowy dotyczcy waciwego sposobu przeywania mioci.
Pikne dziewice musz pokocha potwora, aby na powrt zamie-
ni si w przystojnego krlewicza, mni rycerze za, aby zdoby
ukochan, forsuj szklane gry bronione przez smoki i czarno-
ksinikw. W wersji dla dorosych ten sam wzorzec
odnajdujemy w licznych wierszach, powieciach i filmach. Pop-
wzorzec mioci romantycznej jest oczywicie cokolwiek
obaskawiony w stosunku do swego oryginau - wspczeni
kochankowie nie musz ju powica ycia, wystarcza porzucenie
kariery zawodowej, pienidzy czy zdrowego rozsdku. Jednak
nadal jest to wzorzec stawiajcy przed kochankami wymagania
tak wielkie, e niemoliwe do spenienia przez wikszo ludzi.
Jak nie bez ironii zauway Ralph Linton (1936, s. 175):
ZAKOCHANIE 49

Bohater wspczesnego amerykaskiego filmu jest zawsze ko-


chankiem romantycznym, dokadnie tak, jak bohater starych arab-
skich opowieci jest zawsze epileptykiem. Cynik mgby podejrze-
wa, e w normalnej populacji proporcja osb zdolnych do mioci
romantycznej hollywoodzkiego typu jest rwnie niewielka, jak pro-
porcja osb miewajcych ataki epileptyczne".
Cho dzieci nie bardzo wierz w bajki, a doroli - w ogldane
filmy, jedne i drugie propaguj sposb, w jaki namitno naley
przezywa, i prowadz do wyksztacenia pewnego zbioru przeko-
na skadajcych si na ideologi mioci romantycznej. Kilkana-
cie takich przekona weszo w skad Skali Przekona Romantycz-
nych skonstruowanej przez Sprecher i Metts (1989), a zamiesz-
czonej w tabeli 2. Wszystkie te przekonania koreluj ze sob (to
znaczy wiara w jedno z nich nasila szans akceptacji dowolnego
spord pozostaych). Niemniej jednak wyodrbniaj si spord
nich cztery wizki cilej powizanych przekona wyraajcych (1)
wiar, e mio znajdzie sobie drog", (2) przekonanie, e tylko
Ona (On)", (3) idealizacj partnera i (4) wiar w mio od pierw-
szego wejrzenia.
Tabela 2.
Skala Przekona Romantycznych. Odpowiedzi na kade twierdzenie
udzielane s na skali od 7 (cakowicie si zgadzam) do 1 (cakowicie si
nie zgadzam); liczby w kolumnie oznaczaj rednie wyniki uzyskane przez
277 studentw i 453 studentki badane przez Sprecher i Metts (1989).

podskala Mio znajdzie sobie drog"


1. Gdybym kogo kochaa, zwizaabym si z nim, nawet
gdyby moi rodzice tego nie akceptowali. 5,32
2. Kiedy kogo kocham, potrafi przezwyciy przeszko
dy stojce na drodze tego zwizku. 4,46
3. Gdybym kogo kochaa, znalazabym sposb na to, aby
my byli razem pomimo sprzeciwu ze strony innych lu
dzi, fizycznej odlegoci czy jakichkolwiek innych prze
szkd. 5,04
4. Jeeli jaki zwizek byby mi rzeczywicie przeznaczony,
kada przeszkoda (brak pienidzy, dystans fizyczny,
praca zawodowa) zostaaby przezwyciona. 5,00
5. Wiem, e w moim zwizku mio bdzie rzeczywicie
trwa i nie zblednie z czasem. 4,78
50 PSYCHOLOGIA MIOCI

6. Wierz, e gdybym kogo z wzajemnoci pokochaa,


potrafilibymy przezwyciy wszystkie problemy i prze
ciwnoci, jakie mogyby si pojawi. 5,16
podskala Tylko On"
7. Jeeli raz przeyj prawdziw mio, to ju z nikim
innym si to nie powtrzy z tak sam si. 2,91
8. Wierz, e pokocha kogo naprawd oznacza poko
cha go na zawsze. 4,18
9. Myl, e jest mi przeznaczona tylko jedna prawdziwa
mio. 3,62
podskala Idealizacji"
10. Jestem przekonana, e zaakceptuj kad now rzecz,
jakiej dowiem si o czowieku, ktrego wybraam na
stae.
2,63
11. Zwizek, jaki zbuduj z moj prawdziw mioci", b
dzie prawie doskonay. 3,23
12. Osoba, ktr pokocham, bdzie doskonaym partne
rem: na przykad bdzie pena mioci, akceptacji i zro
zumienia. 4,48
podskala Mio od pierwszego wejrzenia"
13. Kiedy znajd swoj prawdziw mio", prawdopodob
nie szybko si w tym zorientuj. 3,65
14. Myl e zakocham si niemal natychmiast, kiedy ju
napotkam t waciw osob. 3,31
15. Musz zna kogo przez jaki czas, zanim si w nim
zakocham.
2,61

W okresie dorastania znaczna cz modziey oczekuje prze-


ycia takiej wanie mioci romantycznej (Dion i Dion, 1975), a im
wicej czowiek o niej myli, tym, wiksz szansa, e rzeczywicie j
przeyje (Tesser i Paulhaus, 1976). Problemem pozostaje wic
pytanie - w stosunku do kogo.

Kogo kocha, czyli reguy stosowania wzorca namitnoci


Kto jest odpowiednim obiektem namitnoci? W zasadzie
wzorzec kulturowy postuluje tylko jedn cech obiektu" nie-
zmiennie kwalifikujc do przeycia namitnoci - pikno, czyli
atrakcyjno fizyczn. pica Krlewna, Kopciuszek, Krlewna
nieka s przede wszystkim pikne, a poza tym, e s take gn-
bione przez ze macochy czy czarownice, niewiele o nich wiadomo.
ZAKOCHANIE 51

A przynajmniej adne inne ich cechy nie wywouj mioci odpo-


wiednich krlewiczw i ksit. Ci ostatni co prawda bywaj po-
cztkowo abami czy potworami, ale ostatecznie i oni okazuj si
w istocie przystojni, a na og take dzielni i majtni.
Potwierdzenia bajkowej prawdy o dominujcej roli wygldu
fizycznego dostarczyy pewne do szeroko zakrojone badania,
w ktrych kilkuset studentw i tyle studentek rozpoczynajcych
wanie studia zaproszono na zabaw taneczn (Walster i in., 1966).
Warunkiem udziau w zabawie byo wypenienie szeregu kwestiona-
riuszy mierzcych liczne cechy osobowoci, samoocen, zdolnoci
intelektualne itp. Wyniki kadej osoby badanej zostay wpisane do
komputera, ktry na tej podstawie, jak powiedziano badanym, mia
wrd nie znajcych si przedtem ludzi kojarzy pary. W rzeczy-
wistoci jednak pary byy kojarzone losowo, a dodatkowym czyn-
nikiem uwzgldnianym przez badaczy bya fizyczna atrakcyjno
kadego z uczestnikw (niepostrzeenie oceniana przez kilkoro
studentw obsugujcych cae to przedsiwzicie). Badaczy inte-
resowaa kwestia, co decyduje o akceptacji komputerowo" przy-
dzielonej partnerki czy partnera. Pytali wic uczestnikw zabawy,
jak dalece partnerka czy partner im si spodobali, jak dalece chcie-
liby si ponownie spotka i jak czsto faktycznie si spotykali (o
to ostatnie pytano w 4-6 miesicy po zabawie). adna z licznych
cech osobowociowych czy intelektualnych, pracowicie zmierzo-
nych u wszystkich badanych, nie wpywaa na to, jak spodobali si
swoim partnerom. Wpyw wywieraa natomiast jedna jedyna ce-
cha - atrakcyjno fizyczna. Im bardziej atrakcyjna bya partnerka,
tym bardziej zadowolony by jej partner, tym bardziej chcia si
z ni nadal spotyka i tym czciej faktycznie to robi. Identycznie
zachowyway si badane dziewczta. Podobne wyniki przynioso
wiele innych bada nad kryteriami wyboru romantycznego" part-
nera - tak mczyni, jak i kobiety starali si wybiera partnerw
maksymalnie atrakcyjnych fizycznie. Take wtedy, gdy mieli pen
jasno, e ich wybr spotka si moe z odrzuceniem (Berscheid
i in., 1971; Huston, 1973).
Wszystkie te wyniki okazay si sprzeczne z oczekiwaniami sa-
mych badaczy, ktrzy przewidywali, e ludzie bd si kierowali
bezpieczn i sprawiedliw zasad dopasowywania atrakcyjnoci po-
danego partnera do poziomu atrakcyjnoci wasnej. W kocu
skoro ja nie jestem Robertem Redfordem, nie bd wymaga od
52 PSYCHOLOGIA MIOCI

ciebie, aby bya Kim Basinger. Badani pci obojga nie wykazywali
jednak takich oznak rozsdku i niezmiennie podali partnerw
o maksymalnej atrakcyjnoci.
Inna grupa bada sugeruje jednak, e ludzie faktycznie stosuj
si do zasady dopasowywania atrakcyjnoci. Mianowicie liczne ba-
dania nad rzeczywicie istniejcymi ju zwizkami zgodnie wyka-
zuj korelacj midzy atrakcyjnoci obojga partnerw: im ona jest
pikniejsza, tym on jest bardziej przystojny. Co wicej, korelacja ta
jest tym silniejsza, im bardziej zaawansowany jest zwizek czcy
partnerw (McKilip i Reidel, 1983; White, 1980).
Sytuacja intrygujca: mamy oto dwa rzetelne, powtarzalne
zbiory wynikw, z ktrych jeden zdaje si pokazywa, e ludzie
kieruj si w swoich wyborach zasad maksymalizacji atrakcyjno-
ci partnera, drugi za rwnie mocno sugeruje, e ludzie kieruj si
zasad dopasowywania atrakcyjnoci partnera do poziomu atrak-
cyjnoci wasnej. Skd tak raca sprzeczno?
Pierwszy zbir danych pochodzi z bada eksperymentalnych
nad parami w oczywisty sposb sztucznymi, podczas gdy zbir drugi
pochodzi z bada korelacyjnych nad zwizkami faktycznie istnie-
jcymi. Ta rnica midzy nimi podsuwa do atwe rozwizanie
sprzecznoci: eksperymenty s sztuczne i w swym ograniczeniu nie
s w stanie wykaza rozsdku i poczucia sprawiedliwoci, jakim
ludzie kieruj si w swoich rzeczywistych wyborach partnerw y-
ciowych - argumentuj na przykad Murstein i Christy (1976). Idea
do przekonywajca, aczkolwiek zmienia ca kontrowersj w nie-
zbyt interesujcy problem metodologiczny. Sprawa jest jednak na-
dal godna uwagi, jeli uwzgldni jeszcze jedn rnic midzy
tymi dwoma zbiorami danych. Oto dane eksperymentalne, doty-
czce dokonywanych wyborw, mwi o tym, czego ludzie u swo-
ich partnerw podaj, podczas gdy dane korelacyjne, nad ist-
niejcymi zwizkami, mwi jedynie o tym, co ludzie dostaj. Nie
sposb tej rnicy przeceni - to, czego czowiek pragnie, nie musi
bowiem mie wiele wsplnego z tym, co udaje mu si uzyska
(chyba e nauczy si chcie tego, co uzyska, ale nie wszyscy chc
by a tak rozsdni). Innymi sowy, cho naturalnie powstajce
pary s rzeczywicie wyrwnane pod wzgldem poziomu atrakcyj-
noci, nie wiadczy to jeszcze, e partnerzy kierowali si zasad
dopasowywania atrakcyjnoci w swoich wyborach. Wrcz przeciw-
nie, wydaje si, e gdyby wszyscy kierowali si zasad maksyma-
ZAKOCHANIE 53

lizacji (i wybierali partnerw najatrakcyjniejszych), to rezultatem


ich wyborw byoby wanie wyrwnanie poziomw atrakcyjnoci
partnerw w obrbie par.
Przekonuje o tym taki oto eksperyment mylowy. Wyobramy
sobie wysp, na ktrej znajduje si 1000 kobiet i 1000 mczyzn.
Wyspa ta, Arkadia, ma subtropikalny klimat, ziemia tu rodzi sama,
nie trzeba si troszczy o poywienie ani ubranie, dziki czemu
skpo odziani mieszkacy mog kierowa si atwo zauwaaln
urod jako jedynym kryterium wyboru partnera czy partnerki. Ar-
kadyjczycy s wprost optani tym kryterium, wszyscy kieruj si
tylko nim w swoich wyborach i staraj si maksymalizowa atrak-
cyjno partnera. Doda jeszcze trzeba, e kady (kada) z nich jest
sklasyfikowany na jednym z poziomw urody od 10 do 1. Wszyscy
wyspiarze zbieraj si raz do roku celem odbycia wielodniowego
festynu, gdzie codziennie kady Arkadyjczyk moe zoy propozy-
cj dowolnej Arkadyjce, a ta moe j zaakceptowa bd odrzuci.
Poniewa kada kobieta bdzie podaa najprzystojniejszego m-
czyzny, a kady mczyzna - najpikniejszej kobiety, oczywiste jest,
e urodziwi Arkadyjczycy pci obojga najszybciej znikn z rynku
matrymonialnego. I to znikn najpikniejszymi parami wyrwna-
nymi pod wzgldem atrakcyjnoci. Nastpnego dnia, kiedy dzie-
sitki ju znikny, sytuacja si powtarza, z tym e teraz najbardziej
w cenie s dziewitki. Trzeciego dnia, kiedy ju nie ma ani dzie-
sitek, ani dziewitek, najwikszym wziciem wrd wybierajcych
i wybieranych ciesz si semki, nastpnego dnia sidemki, jeszcze
nastpnego - szstki itd., a do jedynek, ktre s akceptowane na
samym kocu i w dodatku przez inne jedynki pci przeciwnej. Wi-
da wyranie, e cho kady Arkadyjczyk i kada Arkadyjka staraa
si zmaksymalizowa atrakcyjno partnera, to wanie dlatego, e
robili tak wszyscy, powstae w rezultacie pary s dopasowane pod
wzgldem atrakcyjnoci!
yjemy w szczliwych czasach, kiedy tego rodzaju ekspery-
menty mylowe mona w pewnym sensie naprawd zrealizowa,
cho nie na ywych ludziach (na szczcie). Umoliwia to kompu-
terowa symulacja zachowania. Symulacj tak przeprowadzili Ka-
lick i Hamilton (1986) konstruujc (w jzyku FORTRAN) program
speniajcy wszystkie warunki obowizujce na naszej wymylonej
Arkadii. Symulacja ta wykazaa, e dobieranie si par wyrwna-
nych pod wzgldem atrakcyjnoci ma miejsce nie tylko wtedy, gdy
54 PSYCHOLOGIA MIOCI

kryterium wyboru jest dopasowanie atrakcyjnoci wasnej do atrak-


cyjnoci partnera, ale take wtedy, gdy jedynym takim kryterium
jest wybieranie (i akceptowanie) partnera o atrakcyjnoci moliwie
najwyszej. Nawet jeeli wszyscy wybierajcy kieruj si jedynie
kryterium maksymalizacji urody partnera, rezultaty ich wyborw
wygldaj tak, jakby kierowali si kryterium dopasowywania urody.
Poniewa jednak ludzie niekoniecznie dostaj to, czego najbardziej
pragn, o regule dokonywania wyborw nie mona wnioskowa na
podstawie ostatecznego rezultatu tych wyborw.
Dlaczego w takim razie preferowanie partnerw fizycznie at-
rakcyjnych ma si wiza z realizacj kulturowego wzorca okrela-
jcego, kogo naley kocha? Czy nie sensowniej jest zaoy, e
pikno partnera budzi po prostu podanie w stosunku do niego
(do niej) i e jest to reakcja uwarunkowana biologicznie? Ostatecz-
nie biologiczn funkcj namitnoci jest zachcanie do prokreacji
(niezalenie od liczby moralistw namawiajcych do prokreacji bez
namitnoci)!
Problem polega na tym, e mylenie w kategoriach biologicz-
nych kae oczekiwa, i wszystkim mczyznom z grubsza to samo
podoba si w kobietach, wszystkim kobietom za - mniej wicej
to samo podoba si w mczyznach. Jednak przegld wzorcw za-
chowania seksualnego w okoo dwustu rnych kulturach (Ford
i Beach, 1951) wykazuje znaczn zmienno kryteriw atrakcyjno-
ci i podania. W niektrych kulturach (i tych jest wicej) cenione
s ciaa pulchne i obfite, podczas gdy w innych (mniej licznych) -
ciaa szczupe i smuke. W niektrych za pikne uwaane s piersi
dugie i zwisajce, w innych przeciwnie - piersi mae i sterczce.
W niektrych kulturach zwraca si szczegln uwag na oczy, w in-
nych na uszy, w jeszcze innych - na genitalia. W wiktoriaskiej
Anglii szczeglnym przedmiotem podania bya kobieca... kostka
u nogi, by moe dlatego, e wszystko inne byo skrztnie ukry-
wane. W swoim podstawowym dziele O pochodzeniu gatunkw Ka-
rol Darwin (1971) cytuje taki oto wzorzec piknoci obowizujcy
wrd pnocnoamerykaskich Indian:
Spytaj Indianina z pnocy, kim jest pikno, a odpowie ci,
e ma ona szerok, pask twarz, mae oczy, wystajce koci policz-
kowe, trzy albo cztery czarne linie w poprzek kadego policzka, ni-
skie czoo, duy szeroki podbrdek, niezgrabny, haczykowaty nos,
brzowoczerwon skr i piersi zwisajce do pasa" (s. 289).
ZAKOCHANIE 55

Co wicej, nawet w obrbie tej samej kultury rnym ludziom


podobaj si rne cechy. Na przykad wrd amerykaskich m-
czyzn wyranie wyodrbniaj si ci, ktrych podniecaj gwnie
piersi, gwnie poladki bd gwnie nogi, a ci ostatni dziel si
na tych, ktrzy reaguj albo na nogi szczupe, albo przeciwnie -
na, by tak rzec, nogi misiste (Wiggins i in., 1968). Nie ulega wt-
pliwoci, e zarwno kulturowe, jak i indywidualne zrnicowanie
kryteriw pikna jest ogromne i rne wzorce pikna zawieraj
wykluczajce si cechy. Trudno wic wyobrazi sobie biologicznie
zaprogramowany mechanizm spustowy" namitnoci, musiaby on
bowiem reagowa na przeciwstawne cechy w rnych kulturach,
a nawet u rnych osb w obrbie tej samej kultury.
Cechy, ktre - jeli uwierzy biologicznym przesankom - po-
winny by preferowane przez kobiety u mczyzn (i s przed-
miotem tsknot samych mczyzn), to szerokie bary, owosiona
pier i prezencja przypominajca Tarzana. Jednak badania dowo-
dz, e cechy takie wcale nie zawsze s przez kobiety cenione.
Cho kobiety zdecydowanie wol mczyzn przybierajcych od
pasa w gr ksztat raczej litery V ni gruszki, generalnie wol one
mczyzn raczej smukych (i wysokich) ni "tarzanowatych" (por.
Cook i McHenry, 1979). Zapewne ku uldze licznych Czytelnikw,
cho nie tych, ktrzy przypominaj ksztatem gruszk. Jednake
nawet ci ostatni mog czerpa niejakie pocieszenie z dwch faktw.
Po pierwsze, wygld fizyczny mczyzny w znacznie mniej-
szym stopniu decyduje o jego moliwociach budzenia podania
w oczach kobiet, ni wygld kobiet decyduje o ich moliwociach
budzenia podania w oczach mczyzn. O oglnej atrakcyjnoci
mczyzny jako partnera decyduje raczej to, jak dalece jest on
w stanie dostarcza swej partnerce podanych przez ni dbr, co-
kolwiek to oznacza w danym spoeczestwie. Jest to zjawisko po-
nadkulturowe i powrc do niego na kocu nastpnego rozdziau,
przy omawianiu kryteriw wyboru staego partnera.
Po drugie, i to jest pocieszeniem dla wszystkich, oceny atrak-
cyjnoci innego czowieka s zmienne i stosunkowo atwo je pod-
wyszy.. Innymi sowy, niemale kady z nas moe dowiedzie si,
e jest rednio, a nawet bardzo atrakcyjny, jeeli tylko zapyta o to
odpowiedni osob w odpowiednich okolicznociach. Jeeli chcesz
si dowiedzie, e jeste pikna (przystojny), zapytaj o to czo-
wieka, ktry:
56 PSYCHOLOGIA MIOCI

1. jest podobny do Ciebie,


2. czsto Ci widuje,
3. ma wysok samoocen,
4. jest pobudzony seksualnie,
5. jest pci przeciwnej ni Ty i siedzi samotnie w barze tu przed
jego zamkniciem.
Nie pytaj natomiast czowieka, ktry:
1. sam jest fizycznie atrakcyjny,
2. by przed chwil pytany o to samo przez wybitn pikno,
3. spdza wiele czasu w kinie lub przed telewizorem (ogldajc
bohaterki i bohaterw na przykad Dynastii).
Zgodnie z do licznymi badaniami (Hatfield i Sprecher, 1986)
wszystkie te czynniki znaczco wpywaj na oceny atrakcyjnoci.
Jeeli zabiegi wykorzystujce t wiedz okazayby si nieskuteczne,
jest jeszcze ostatnia deska ratunku - zapyta o to wasn matk.

Rnice midzy kobietami i mczyznami


Simone de Beauvoir twierdzia, e kobiety i mczyni zupe-
nie co innego rozumiej pod pojciem mioci i std si bierze
wikszo problemw midzy nimi. Pewne fakty sugeruj, e r-
nica ta objawia si ju na wstpie, a wic w fazie rodzenia si
namitnoci czy samego podania erotycznego.

Rnice w przeywaniu namitnoci


Znane raporty Kinseya, ktre w swoim czasie zrewolucjoni-
zoway pogldy na ludzki seksualizm (Kinsey i in., 1948, 1953)
zaowocoway m.in. nastpujcymi wnioskami:
1. mczyni atwiej ni kobiety wpadaj w podniecenie na sam
widok ciaa pci przeciwnej,
2. mczyni atwiej ulegaj podnieceniu czytajc o seksie,
3. gwnym czynnikiem wywoujcym podniecenie u kobiet jest
bliski kontakt fizyczny i dotyk w oglnoci.
Kinseya i wsppracownikw uderzyo szczeglnie to, e wiele
kobiet zupenie nie rozumie, co takiego podniecajcego mczyni
widz w obrazie ciaa na kawaku papieru czy celuloidu, podobnie
jak mczyzn zdumiewa fakt, e jest to niezrozumiae dla kobiet.
ZAKOCHANIE 57

Bardziej wspczesne badania zdaj si wskazywa na zanika-


nie tej rnicy (Cook i McHenry, 1979). Interpretowane jest to
jako objaw zanikania podwjnego standardu moralnoci (bardziej
rygorystycznego dla kobiet, a przyzwalajcego dla mczyzn) i tra-
dycyjnego stereotypu erotyki mskiej i kobiecej. W stereotypie tym
kobiety windowano na piedesta jako anioy powoane do okiezny-
wania zwierzcia w mczynie i w zwizku z tym czyniono z nich
istoty czyste", mniej skonne i zdolne do seksualnych uniesie.
Uniesienia te byy natomiast oczekiwane i poniekd dopuszczalne
u mczyzn, w ktrych zawsze drzemie bestia tylko czekajca, by
jej pofolgowa. Tego rodzaju stereotyp kulturowy (sucy, jak si
twierdzi, gwnie obronie interesw mczyzn, a represjonujcy
seks u kobiet i stanowicy wyraz ekonomicznego uzalenienia tych
ostatnich) istotnie moe wyjania omawiane tu rnice midzy
kobietami i mczyznami.
Kobiety uczone od dziecistwa, e seks im nie przystoi, mog
si te nauczy tumienia wasnego podania, nawet jeeli istotnie
je przeywaj. Poza tym, jak zauwaaj Rook i Hammen (1977),
szereg czynnikw sprawia, e kobiety rzeczywicie mog by mniej
skonne do interpretowania wasnego pobudzenia erotycznego jako
takiego wanie. Po pierwsze, przynajmniej we wczesnej fazie y-
cia, dziewczta rzadziej uprawiaj masturbacj ni chopcy, a na-
wet jeeli to robi, rzadziej na ten temat rozmawiaj z rwieni-
kami. Po drugie, podczas gdy chopcy s zarwno generalnie, jak
i w sprawach seksu w szczeglnoci zachcani do samodzielnoci
i inicjatywy, dziewczta wychowywane s w sposb podkrelajcy
raczej bierno i reagowanie na potrzeby czy wymagania innych.
Po trzecie, oczywiste rnice anatomiczne sprawiaj, e wystpie-
nie wasnego pobudzenia seksualnego jest atwiej zauwaalne dla
mczyzn ni dla kobiet. W konsekwencji, kiedy ju pobudzenie to
si pojawi, rozpoznanie jego seksualnej natury jest bardziej praw-
dopodobne u mczyzn, ktrzy maj wiksz liczb wyrazistych
dowiadcze seksualnych i ktrzy sami czciej inicjuj sytuacje do
takiego pobudzenia prowadzce. Kobiety natomiast rzadziej mie-
waj we wczesnej fazie ycia okazje, by nauczy si rozpoznawa
wasne reakcje erotyczne, a bdc czciej jedynie obiektem cu-
dzych zabiegw, mog niekiedy mie mniejsz jasno co do cha-
rakteru swoich przey.
58 PSYCHOLOGIA MIOCI

Pomimo skdind ogromnych rnic midzy kulturami znaczna


ich wikszo bardziej nakazuje ukrywanie ciaa kobiecego ni
mskiego, a ciao kobiety jest zwykle bardziej upragnionym przed-
miotem podania dla mczyzn ni na odwrt (Ford i Beach, 1951;
Symmons, 1979). Ogromny rynek wydawnictw pornograficznych
adresowany jest niemal wycznie do mczyzn, a pornografia kon-
centruje si gwnie na eksponowaniu kobiecego ciaa. Ameryka-
ski magazyn Play girl", wzorowany na znanym Playboyu", a pu-
blikujcy zdjcia nagich mczyzn, wykupywany by w powanej
czci przez... mczyzn - homoseksualistw (przynajmniej dopki
nie stworzyli oni wasnego rynku pornografii - Symmons, 1979).
Wyglda wic na to, e dla mczyzn sam widok kobiecego
ciaa jest podniecajcy, cho widok mskiego ciaa czsto nie jest
podniecajcy dla kobiet.
Widoczna powszechno tego zjawiska skonia niektrych ba-
daczy do poszukiwania biologicznych jego wyjanie. W chwili
obecnej popularne s wyjanienia odwoujce si do zasad so-
cjobiologii, ktra - upraszczajc - zakada, e zachowania zwie-
rzt uksztatowane zostay w trakcie ewolucji i na mocy jej praw,
na wzr i podobiestwo anatomicznych wasnoci organizmw. Te
wzorce zachowa, ktre powikszay szanse sukcesu reprodukcyj-
nego ich wykonawcy (tj. wydania potomstwa i rozpropagowania
wasnych genw w przyszych pokoleniach), byy w obrbie da-
nego gatunku utrwalane i rozpowszechniane, natomiast wzorce za-
chowa prowadzce do reprodukcyjnej poraki - zanikay. Osob-
niki przegrywajce w reprodukcyjnym wspzawodnictwie bowiem
umieray bezpotomnie, a wic nie mogy przekaza regulujcych
ich zachowanie genw nastpnym pokoleniom. W konsekwencji
obserwowane obecnie wzorce zachowa to te, ktre przetrway,
a wic zachowania prowadzce w przeszoci do sukcesu repro-
dukcyjnego ich wykonawcw.
Socjobiologia wykrya wiele fascynujcych prawidowoci rz-
dzcych zachowaniem zwierzt. Nie rozstrzygnity pozostaje jed-
nak spr o to, czy jej zasady stosuj si rwnie do zachowania
ludzkiego, znacznie bardziej plastycznego i w dodatku wystpu-
jcego obecnie w warunkach zupenie odmiennych ni te, ktre
uksztatoway nas jako gatunek biologiczny (wrd sawann plejsto-
cenu, kiedy to w kilkudziesicioosobowych grupach polowalimy
na mamuty, ktrych dawno ju nie ma, podobnie jak i sawann).
ZAKOCHANIE 59

Jest to oczywicie wspczesna posta odwiecznego sporu o to, co


jest waniejsze: natura czy kultura, i z pewnoci nie ma tu miej-
sca na jego rozstrzyganie.
W kadym razie niektrzy socjobiologowie zakadaj, e wik-
sza podatno mczyzn ni kobiet na wizualne sygnay
pobudzenia erotycznego jest uwarunkowana biologicznie i wynika
z odmiennoci strategii, jakie kadej pci zapewniaj sukces
reprodukcyjny, czyli rozpropagowanie wasnych genw. Jak pisze
Symmons (1979, s. 180):
"Poniewa mczyzna potencjalnie moe zapodni kobiet
niemale bez ponoszenia kosztw w sensie czasu i energii, selek-
cja naturalna preferowaa t zasadnicz msk tendencj do po-
jawiania si pobudzenia seksualnego na sam widok kobiety, z na-
teniem wprost proporcjonalnym do jej spostrzeganej wartoci
reprodukcyjnej. Dla mczyzny kady przypadkowy kontakt moe
si okaza reprodukcyjnie opacalny. (...) Kobiety natomiast in-
westuj znaczn ilo energii i ponosz powane ryzyko zacho-
dzc w ci, w zwizku z czym warunki, w jakich dochodzi do
zapodnienia s dla nich niezmiernie wane. (...) Podstawow e-
sk strategi jest uzyskanie moliwie najlepszego partnera, za-
podnienie przez najlepiej przystosowanego mczyzn spord do-
stpnych oraz zmaksymalizowanie zwrotnych zyskw wynikajcych
z obdarzenia go seksualnymi wzgldami. Pojawianie si seksual-
nego pobudzenia na sam widok mczyzny promowaoby kontakty
przypadkowe, utrudniajc osignicie wszystkich tych celw"
Rozwaanie ludzkich namitnoci w tak beznamitny sposb
na pewno razi w kontekcie mioci romantycznej, co jednak samo
przez si nie musi oznacza nietrafnoci tych idei (nawet idee
beznamitne i mao pocigajce bywaj prawdziwe). Namitno
erotyczna zapewne wyrasta ze swych biologicznych funkcji, cho
obecnie odgrywaj one raczej drugorzdn rol we wzorcach ludz-
kiego zachowania. Zupenie rozsdne jest jednak przypuszczenie,
e to, co wpaja w nas kultura i indywidualne dowiadczenie, zbu-
dowywane jest na bazie elementw wrodzonych i uniwersalnych
dla ludzi jako gatunku biologicznego. Znacznie trudniej jest tego
oczywicie dowie w odniesieniu do dowolnej prawidowoci rz-
dzcej naszym zachowaniem, poniewa wpywy kultury i natury s
u czowieka tak silnie ze sob splecione, e niewiele jest nadziei na
ich choby mylowe rozdzielenie. Niemniej ten (socjobiologiczny)
60 PSYCHOLOGIA MIOCI

sposb wyjaniania rnic midzy kobietami i mczyznami pojawi


si w tej pracy jeszcze kilkakrotnie - przy omawianiu odmiennoci
kryteriw wyboru staego partnera i partnerki, a take odmiennoci
powodw, jakie u kobiet i u mczyzn prowadz do zazdroci.
Kto jest bardziej romantyczny?
By moe mniejsza skonno kobiet do wpadania w podnie-
cenie na sam widok mczyzny (a take ich wiksza selektywno
przy wyborze partnera, o czym mowa dalej) wyjania do nieocze-
kiwany i raczej sprzeczny z potoczn intuicj fakt, e mczyni s
bardziej romantycznymi kochankami ni kobiety.
Stereotyp kobiety jako uduchowionego anioa skonnego do
romantycznych uniesie i przyziemnego mczyzny zajtego prac
i zarobkowaniem nie znajduje potwierdzenia w badaniach empi-
rycznych. Amerykaski socjolog C. Hobart (1958) pyta okoo ty-
sica kobiet i mczyzn o to, jak dalece wyznaj romantyczn wizj
mioci (a wic zgadzaj si z twierdzeniami podobnymi do tych
z tabeli 2). Stwierdzi, e mczyni generalnie czciej si pod
ni podpisuj ni kobiety. W czterdzieci lat pniej podobne wy-
niki uzyskay take Sprecher i Metts (1989). W innych badaniach
spytano kilkuset modych ludzi, jak szybko uwiadomili sobie, e
kochaj swojego aktualnego partnera (partnerk): 20% mczyzn
zakochao si w czasie trzech pierwszych spotka, a po dwunastu
spotkaniach tylko 30% spord nich nie byo jeszcze pewnych, e
kocha. Kobiety okazay si mniej kochliwe: tylko 15% zakochao
si podczas trzech pierwszych randek, a po dwunastu a 43% nie
miao jeszcze pewnoci, e kocha (Kanin i in., 1970).
Co wicej, mczyni odkochuj si z wikszym trudem ni
kobiety- te ostatnie czciej przejmuj inicjatyw podczas zrywania
zwizku (przedmaeskiego) i s tu bardziej stanowcze. Mczyni
duej trzymaj si straconej sprawy i bardziej cierpi z powodu
jej zakoczenia, s bardziej przygnbieni, samotni, nieszczliwi
i pochonici beznadziejnymi rozmylaniami typu: Gdybym tylko
zrobi (powiedzia) wtedy to, co naleao" (Hill i in., 1976). Nie
od rzeczy bdzie wspomnie, e w tak rnych krajach jak Polska i
Stany Zjednoczone liczba mczyzn popeniajcych samobjstwo z
powodu zawodu miosnego jest kilkakrotnie (czterokrotnie w Polsce
i trzykrotnie w Stanach) wysza ni liczba kobiet posuwajcych si
do tego kroku.
ZAKOCHANIE 61

A jednak w nieco innym sensie to wanie mczyni zdaj si


by mniej romantyczni. Cytowani ju Kanin i wsppracownicy py-
tali ludzi o sposb, w jaki przeywali swoj mio, a w szczeglno-
ci, z jakim nateniem przeywali takie objawy namitnoci, jak:
- czuam si, jakbym chciaa podskakiwa, biega i krzycze;
- czuam si, jakbym pyna na oboku;
- miaam trudnoci ze skupieniem uwagi;
- czuam si beztroska i upojona;
- miaam generalne poczucie szczcia;
- byam nerwowa przed spotkaniami;
- przeywaam rne sensacje fizyczne: zimne rce, mdoci,
dreszcze na plecach;
- cierpiaam na bezsenno;
Nie bez przyczyny przytoczyem je w eskiej wersji: z wyjt-
kiem zdenerwowania kobiety relacjonoway silniejsze przeywanie
namitnoci ni mczyni. Czy oznacza to, e kobiety s bardziej
romantyczne? I tak, i nie. Tak, bo silniej sw mio przeywaj i
generalnie bardziej czuj si od swoich staych partnerw uza-
lenione (co wydaje si skutkiem zarwno kulturowo zdefiniowa-
neprTf kobiecej, jak i na og wikszej zalenoci ekonomicznej
kobiet od mczyzn ni odwrotnie). Nie, .poniewa kobiety maj
ogln tendencj do silniejszego ni mczyni przeywania wszel-
kich uczu, zarwno pozytywnych, jak i negatywnych (Fujita i in.,
1991). Susznie wic bdzie powiedzie, e kobiety s bardziej
uczu-ciowe, cho mczyni - bardziej kochliwi..
Cho szybsze zakochiwanie si mczyzn ni kobiet jest zgodne
z myleniem w kategoriach socjobiologicznych, wolniejsze odko-
chiwanie si mczyzn jest z nim oczywicie sprzeczne. Strategia
sukcesu reprodukcyjnego a la plejstocen nakazywaaby bowiem
mczyznom moliwie szybkie odkochiwanie si i zakochiwanie si
w kolejnej wybrance celem dalszej propagacji wasnych genw. Nie
musi to wiadczy o nietrafnoci wyjanie socjobiologicznych, acz-
kolwiek wyranie wiadczy o ich niewystarczalnoci. Same prawi-
dowoci biologiczne nie wystarczaj do penego wyjanienia rnic
midzy kobietami i mczyznami pod wzgldem sposobu przey-
wania mioci.
ROZDZIA 3

Romantyczne pocztki

Rozwj intymnoci
- odkrywanie si
- budowanie zaufania
Kogo i za co lubimy
- czsto kontaktw
- zalety partnera
- przysugi
- komplementy
Przywizanie
Wybr staego partnera
- uwaga na dobre rady!
- kryteria wyboru partnera

Podstawowym skutkiem i przejawem namitnoci jest stae d-


enie do nasilenia i pogbienia kontaktw z ukochan osob. Je-
eTrwi namitno spotyka si z wzajemnoci, a przynajmniej
nie zostaje odrzucona, prowadzi do wzrostu intymnoci dziki wza-
jemnemu odkrywaniu si partnerw przed sob, narastaniu ich
wzajemnego zaufania i lubienia si, a wreszcie - dziki pojawieniu
si wzajemnego przywizania.

Rozwj intymnoci
Wszyscy potrzebujemy intymnoci bliskiego zwizku z innym
czowiekiem. Powody s oczywiste: czowiek taki naprawd dobrze
nas zna i rozumie, zapewnia nam wic moliwo bycia sob, po-
ROMANTYCZNE POCZTKI 63

niewa nie musimy przed nim udawa kogo, kim nie jestemy.
Lojalnie przy nas trwajc, zapewnia nam poczucie bezpieczestwa,
staoci i zakotwiczenia wobec zmiennych kolei losu. Moemy mu
si zwierzy, podzieli si radoci lub kopotem, dziki czemu
rado stanie si wiksza, a kopot mniejszy. Moemy liczy na
jego wsparcie w cikich chwilach, rad przy trudnych decyzjach,
obron, kiedy inni nas odtrc lub zaatakuj.
Pomimo tych oczywistych i niezbdnych kademu czowiekowi
dbr wynikajcych z intymnoci, nie jest ona r bez kolcw. Rw-
nie wiele jest bowiem powodw, dla ktrych mon si intymnoci
obawia. Cakowite odkrycie si przed. innym czowiekiem ozna-
cza ujawnienie wasnych saboci, wad i postpkw, o ktrych sami
wolelibymy nigdy nie. wiedzie, nie mwic ju o tym, e woleliby-
my ich przenigdy nie popeni. Intymno wystawia nas na ciosy,
poniewa partner, ktry nas dobrze zna, tym dotkliwiej bdzie po-
trafi nas zrani, jeeli taka przyjdzie mu ochota. Budzi lk przed
miesznoci i porzuceniem (Teraz, kiedy ju wie, jaka jestem, na
pewno nie bdzie chcia ze mn nadal by"). Bliski zwizek ozna-
cza te daleko idce uzalenienie wasnych dziaa, uczu i losw
od innego czowieka, co prowadzi moe do utraty poczucia kon-
troli nad przebiegiem wasnego ycia, do lku przed utrat wasnej
indywidualnoci i zlaniem si w jedno" z partnerem. Utrzymanie
intymnoci oznacza bowiem nieuchronnie konieczno dostosowa-
nia naszego wasnego ja" do partnera, a wic porzucenia pewnych
pragnie i dziaa, ktre byy nam zawsze nieodczne, a przyjcie
innych, o ktrych nigdymy nie myleli, e nasze by mog. Intym-
no niesie koszty w postaci przeywania cierpie i lkw ju nie
tylko wasnych, ale i partnera. Wystawia nas wreszcie na ryzyko
emocjonalnej katastrofy, jeeli nasz zwizek si nie powiedzie.
Dobroczynne i negatywne skutki intymnoci s jednakowo re-
alne i prawdopodobne, cho ludzie mocno si rni co do tego,
do ktrej konsekwencji intymnoci przywizuj wiksz wag (Hat-
field, 1984). Niektrzy w tradycyjnym ukadzie rl s to zwykle
kobiety) widz jedynie dobre strony intymnoci, d do jej nasile-
nia nie rozumiejc, czego mona si w niej lka. Jeeli czego si
obawiaj, to raczej porzucenia ni utraty autonomii. Inni (w tra-
dycyjnym ukadzie rl s to zwykle mczyni) nie potrafi lekko
potraktowa zagroe, jakie niesie intymno. Unikajc uduszenia
64 PSYCHOLOGIA MIOCI

wasnej odrbnoci w ucisku ciepych emocji (dwie dusze w jed-


nym ciele, flaki w niedziel" - jak pisa ze zrozumieniem Boy),
usiuj wyodrbni swoje niepodzielnie prywatne terytorium w sen-
sie fizycznym (mj samochd", moje biurko") lub psychicznym
(odmawiajc zezna na temat tego, co zdarzyo im si w pracy).
Dobranie si w par osb, z ktrych jedna gwnie intymnoci
poda, druga za si jej obawia, jest dosy czstym zjawiskiem.
Utrzymanie intymnoci na takim poziomie, ktry oboje by zado-
wala, stanowi problem nie lada. Kiedy bowiem ona, najnaturalniej
w wiecie, stara si" do niego moliwie mocno zbliy, on,
najnatu-
ralniej w wiecie, stara si zachowa pewn doz indywidualizmu
i wykonuje krok do tyu. Oczywicie, to, co dla niej naturalne,
wcale nie jest takie dla niego i na odwrt. Oboje interpretuj za-
chowanie partnera jako skierowane przeciwko waciwej" postaci
ich zwizku, cho byliby szczliwsi, gdyby potrafili wzajemnie roz-
pozna rzeczywisty stan swoich potrzeb zwizanych z intymnoci
i, co jeszcze trudniejsze, stan ten zaakceptowa.

Odkrywanie si
Intymno rozpoczyna si od wymiany intymnych informacji
- wzajemnego odkrywania si partnerw przed sob. Rysunek 6.
ilustruje schematycznie gwne procesy zachodzce w trakcie takiej
wymiany. Rysunek przedstawia jedn rund" wymiany, w ktrej
osoba A dokonuje zwierzenia, natomiast osoba B wystpuje w roli
jego odbiorcy. Oczywicie w wielu sytuacjach A i B swobodnie
zamieniaj si rolami.
Cele, potrzeby i obawy osoby A wpywaj zarwno na sam akt
zawierzania partnerowi B jakiej intymnej informacji, jak i na spo-
sb pniejszego interpretowania reakcji osoby B. Jak ju wspo-
mniaem poprzednio, u podoa takiego aktu odkrycia si lee
mog zarwno nadzieje, jak i obawy osoby A. Do odkrycia si do-
chodzi zapewne wtedy, gdy nadzieje przewaaj nad obawami. Pro-
porcja nadziei do obaw nie jest czym staym i raz na zawsze danym
czowiekowi. Przeciwnie, zmienia si w zalenoci od osoby part-
nera, sposobu jego reagowania na wysuchane zwierzenia, rodzaju
kontaktu itd. W pocztkowych fazach znajomoci osoba A chce
nie tylko pozna reakcje osoby B na to konkretne zwierzenie, ale
rwnie pragnie zorientowa si w tym, jak w ogle osoba B j
ROMANTYCZNE POCZTKI 65

Rysunek 6.
Przebieg procesu wymiany intymnych informacji. rdo: Reis i Shaver
(1988, s. 375).
66 PSYCHOLOGIA MIOCI

potraktuje. Zwierzanie si suy bowiem nie tylko budowie intym-


noci, ale jest take gwnym rodkiem usunicia niepewnoci co
do sposobu traktowania przez partnera i co do postaci, jak moe
przybra zwizek z jego osob.
Zwierzenie osoby A polega na wyjawieniu jakiego faktu do-
tyczcego wasnej osoby lub na ujawnieniu jakiej wasnej emocji.
Poniewa fakty dotycz obiektywnych zdarze, emocje za - su-
biektywnych na nie reakcji, informacja o goych faktach jest mniej
intymna i mniej mwi o czowieku ni informacja o jego emocjach.
Te ostatnie czsto przecie nie daj si z faktw wywnioskowa i s
gbiej ukryte, a przeywajcy je czowiek jest jedynym rdem
danych na ich temat. W zwizku z tym fakty zwykle szybciej staj
si przedmiotem zwierze ni emocje. Zawierzanie partnerowi in-
tymnych emocji ju na pocztku znajomoci moe by przedwcze-
sne i prowadzi do jego negatywnej reakcji. W miar narastania
intymnoci zwierzenia dotyczce jedynie faktw staj si jednak
niewystarczajce, a w ustabilizowanych zwizkach komunikowanie
sobie emocji, nie za jedynie faktw, ma kluczowe znaczenie dla
wysokiej satysfakcji ze zwizku (Fitzpatrick, 1986). Zwaszcza m-
czyni nie zawsze rozumiej ten zwierzeniowy "potencja" emocji,
zapewne dlatego, e midzy sob czciej rozmawiaj o faktach i
przedmiotach (czy ideach) ni o ludziach i ich uczuciach. Kobiety,
tradycyjnie bardziej zainteresowane ludzkimi uczuciami ni
przedmiotami, zdaj si nie mie kopotw ze zrozumieniem tego
faktu, i to one domagaj si rozmw o uczuciach.
Oczywicie, komunikaty na temat przeywanych przez nas
uczu wcale nie musz mie postaci sownej. Ludzie wykazuj du
trafno w odczytywaniu emocji na podstawie pozasownych wska-
nikw, takich jak mimika, pantomimika, ton gosu itd., w przy-
padku za rozbienoci midzy sowami i pozawerbalnymi wska-
nikami uczu opieraj swoje wnioski o uczuciach gwnie na tych
ostatnich.
Interpretacja dokonywana przez B uzaleniona jest od jej wa-
snych celw i oczekiwa, jakie wnosi ona do kontaktu z osob A.
Istot wszelkiej interpretacji jest podciganie" nowo odebranej
informacji do tego, co ju znane, a wic do posiadanych dowiad-
cze, kategorii czy schematw. Oczekiwania osoby B, wywodzce
si z jej dowiadcze i schematw, maj wic kluczowe znaczenie
dla sposobu, w jaki zrozumie ona zwierzenia osoby A i jak na nie
ROMANTYCZNE POCZTKI 67

zareaguje. Na przykad osoba czsto odrzucana w przeszoci przez


innych moe potraktowa zwierzenia A jako zapowied jeszcze jed-
nego upokorzenia (jakie by j spotkao gdyby sama odpowiedziaa
zwierzeniem) i stosownie do tego odpowiedzie wycofaniem si
lub odrzuceniem prby podjtej przez A.
Reakcja osoby B daje si zwykle opisa w jakich obiektyw-
nych kategoriach, jednake decydujce znaczenie dla przebiegu
dalszego kontaktu ma to, jak A zinterpretuje t reakcj i zwrotnie
na ni odpowie. Interpretacja osoby A i jej odpowied na reakcj
B zale gwnie od trzech wasnoci reakcji osoby B: od tego, czy
wiadczy ona o zrozumieniu, potwierdzeniu i trosce. Zrozumienie
oznacza, e B trafnie odczytaa potrzeby, uczucia i problemy zasy-
gnalizowane przez A. Przekonanie osoby A, e zostaa zrozumiana
ma oczywicie kluczowe znaczenie - inaczej nie moe si spodzie-
wa ani waciwej (adekwatnej do problemu), ani pomocnej reakcji
ze strony B. Nie moe te si spodziewa, e uzyska od B potwier-
dzenie swoich racji czy zasadnoci swoich emocji i dziaa. Uzyski-
wanie takiego potwierdzenia od innych ludzi jest czsto jedynym
sposobem upewnienia si o wasnej susznoci (jak inaczej uzyska
mona potwierdzenie na przykad tego, e susznie si na kogo po-
gniewalimy?). Poszukiwanie takiego potwierdzenia stanowi jeden
z gwnych powodw wchodzenia w kontakty spoeczne. Najcht-
niej kontaktujemy si wic z ludmi podobnymi do nas samych,
ktrzy zapewniaj wiksz szans potwierdzania susznoci, naszej
wizji siebie i wiata (Schlenker, 1984). Trzeci wany wniosek osoby
A dotyczy tego, czy B si o ni troszczy, czy nie. Troska taka nie
musi oznacza od razu rozwizania problemu osoby A, czsto jest
to po prostu niemoliwe, ale oznacza ona uczuciowe zainteresowa-
nie osoby B, a przede wszystkim jej wspbrzmienie emocjonalne
z osob A i usiowanie poprawienia jej stanu emocjonalnego (jeeli
tego wymaga problem stanowicy przedmiot zwierzenia).
Stwierdzenie u B braku zrozumienia, potwierdzenia lub tro-
ski prowadzi zwykle do wycofania si osoby A z prby kontaktu
czy nawet do cakowitej rejterady. Zwaszcza gdy B widziana jest
jako nie tylko obojtna, ale aktywnie odrzucajca zwierzenia A.
Jednak w naszej kulturze do powszechnie obowizuje niepisany
nakaz, by negatywne komunikaty przedstawia w formie mocno
68 PSYCHOLOGIA MIOCI

zawoalowanej. Dlatego te osoba A niekoniecznie musi takie roz-


myte Komunikaty trafnie zinterpretowa. Moe rozstrzyga dwu-
znacznoci na korzy swych pragnie (tym bardziej, im s one
silniejsze) i mimo wszystko powtarza cay proces.
Jeeli A uzna, e spotkaa si ze zrozumieniem, potwierdze-
niem i trosk, to zwykle ponawia akt odkrycia si przed B, cz-
sto na gbszym poziomie intymnoci. Jeeli A susznie interpre-
tuje zachowanie B jako wyraajce zrozumienie i trosk, osoba
B odwzajemnia si swoim wasnym zwierzeniem - cykl powtarza
si przy zmienionych rolach. Wzajemno ta jest niezbdn pod-
staw do budowy intymnoci midzy dwojgiem ludzi, szczeglnie
w pocztkowej fazie znajomoci (badania wykazay, e w bardziej
ustalonych zwizkach krtkofalowa wzajemno nie jest ju tak
konieczna - Derlega i in., 1976). Jednak naiwnoci byoby s-
dzi, e osigany poziom intymnoci w zwizku jest prost funkcj
liczby takich rund wzajemnego odkrywania si partnerw przed
sob. Rozwj intymnoci zaley take od pojawienia si zaufania,
sympatii i przywizania (o czym mowa poniej), a do tego samo
zwierzanie si nie wystarcza.

Budowanie zaufania
Najkrcej mwic, zaufanie to pewno, e ze strony innego
czowieka spotka nas raczej to, czego pragniemy, ni to, czego si
Obawiamy" (Deutsch, 1973, s. 149). Zaufanie jest wic uoglnio-
nym, pozytywnym oczekiwaniem, e partner bdzie stara si trosz-
czy o nasze dobro i zaspokaja nasze potrzeby zarwno teraz, jak
i w przyszoci.
Warunkiem koniecznym zaufania jest nabranie przekonania o
przewidywalnoci zachowa partnera. Partner, po ktrym nie wia-
domo, czego si spodziewa, ktrego kapryne dziaania nie pod-
daj si adnym zrozumiaym przez nas reguom, budzi niepew-
no, lk i nieufno. (Jednak, paradoksalnie, nieprzewidywalno
przynajmniej pocztkowo moe nasila namitno, poniewa przy
duym stopniu uczuciowego zaangaowania, wywouje ona silne
pobudzenie emocjonalne). Przewidywalno zachowa jest tylko
pierwszym krokiem w budowie zaufania. Krok nastpny to wyjcie
poza samo zachowanie w kierunku ustalenia pewnych cech part-
nera, ktre ukrywaj si za jego zachowaniem i sprawiaj, e jest
ROMANTYCZNE POCZTKI 69

on godzien zaufania. A wic stwierdzenie, e partner jest czowie-


kiem uczciwym, odpowiedzialnym, nieegoistycznym i oglnie rzecz
biorc - dobrym". Jednake nawet partner obdarzony tymi wszyst-
kimi cnotami nie musi budzi ufnoci co do perspektyw naszego
z nim zwizku, dopki nie nabierzemy przekonania, e on sam
skonny jest troszczy si o w zwizek i zastosowa do wszystkie
te swoje cnoty. Dopiero pojawienie si owej wiary w przywiza-
nie partnera jest uwieczeniem procesu budowy zaufania. Pojcie
wiary" pojawia si tu nieprzypadkowo - w istocie adne dotd
okazywane dowody przywizania i troski nie mog da zupenej
pewnoci, e bd kontynuowane rwnie w przyszoci, a zaufa-
nie dotyczy przecie gwnie przyszoci.
Takie rozumienie zaufania posuyo Remplowi i wsppracow-
nikom (1985) do skonstruowania specjalnej mierzcej je skali. Jak
wida w tabeli 3., przedstawiajcej tre tej Skali Zaufania, skada
si ona z trzech podskal. Mierz one trzy wymienione skadniki za-
ufania (przy czym podskala przewidywalnoci mierzy gwnie prze-
konanie o nieprzewidywalnoci zachowa partnera).

Tabela 3.
Skala Zaufania. Odpowiedzi udzielane s w skali siedmiostopniowej od
- 3 (zdecydowanie si nie zgadzam), przez 0 (ani tak, ani nie) do 3
(zdecydowanie si zgadzam). rdo: Rempel, Holmes i Zanna (1985).
Przewidywalno
1. Nigdy nie jestem pewna, czy mj partner nie wyskoczy z czym, czego
nie lubi albo co mnie zmiesza.
2. Mj partner jest bardzo nieprzewidywalny, nigdy nie wiem, co bdzie
chcia robi nastpnego dnia.
3. Czuj si mocno niespokojna, kiedy mj partner ma podj decyzje
majce bezporedni wpyw na moje ycie.
4. Mj partner zachowuje si w bardzo konsekwentny sposb.
5. Czasami unikam mego partnera, poniewa jest tak nieprzewidywalny,
e boj si mimowolnie wywoa konflikt mwic co czy robic.
Zaufanie
6. Mj partner dowid ju, e mona mu ufa, i pozwalam mu na robienie
takich rzeczy, ktre mogyby stanowi zagroenie, gdyby robi je kto
inny.
70 PSYCHOLOGIA MIOCI

7. Stwierdziam, e mog cakowicie polega na moim partnerze, szcze


glnie w sprawach, ktre s dla mnie wane.
8. Jestem pewna, e mj partner nie oszukaby mnie, nawet gdyby mia
okazj i pewno, e to si nie wyda.
9. Mog spokojnie polega na moim partnerze, e dotrzyma danej mi
obietnicy.
10. Pozwalam mojemu partnerowi podejmowa za mnie decyzje.
Wiara
11. Nawet jeeli nie wiem, jak mj partner zareaguje, mog mu swobodnie
powiedzie o sobie nawet takie rzeczy, ktrych sama si wstydz.
12. Cho czasy mog si zmieni, a przyszo nie jest pewna, wiem, e mj
partner zawsze bdzie gotw mnie wesprze i doda mi si.
13. Kiedykolwiek mamy podj wan decyzj w sytuacji, ktrej jeszcze
dotd nie przeylimy, wiem, e mj partner bdzie si kierowa moim
dobrem.
14. Nawet kiedy nie ma jeszcze dowodw na to, i mj partner czym si
ze mn podzieli, i tak jestem pewna, e to zrobi.
15. Kiedy poka mojemu partnerowi jak swoj sabo, mog by pewna
jego pozytywnej reakcji.
16. Jeszcze zanim zaczn dzieli si jakim kopotem z moim partnerem,
wiem, e on zareaguje na to w sposb peen mioci.
17. Kiedy jestem z moim partnerem, czuj si bezpieczna w obliczu nie
znanych, nowych sytuacji.

Badania Holmsa i Rempla (1989) wykazuj, e tak mierzone


zaufanie wspwystpuje z zamiowaniem do umiarkowanego stop-
nia niezalenoci partnerw w zwizku, cho nie z obronn (kra-
cow) samowystarczalnoci tych osb, ktre ujawniaj lk przed
intymnoci. Koreluje te negatywnie z kracowym pragnieniem
intymnoci, pragnieniem zlania si w jedno" z partnerem. Tak
wic zaufanie nie czy si ani z kracowym zapotrzebowaniem na
intymno, ani z jej unikaniem. Obie te postawy s zreszt prze-
jawem i sposobem radzenia sobie przez ludzi z nierozwizanym
problemem niepewnoci w kontakcie z partnerem. Dowodem nie-
pewnoci jest bowiem nie tylko unikanie zwierze. Ich nadmiar
rwnie moe wiadczy o niepewnoci, nawet gdy pozory zdaj
si wiadczy jedynie o otwartoci i pewnoci siebie osoby zwierza-
jcej si w nieco podejrzanym nadmiarze.
ROMANTYCZNE POCZTKI 71

W pocztkowym stadium zwizku, kiedy partnerzy dopiero si


poznaj (a tym, co ich czy, jest namitno, jedno- lub obu-
stronna), zaufanie jest niczym wicej, jak naiwnym wyrazem na-
dziei - zauwaaj Holmes i Rempel (1989). Przypisywanie partne-
rowi swoich wasnych uczu, rowe okulary (czy wrcz klapki na
oczach), jakie nakada namitno, dreszcz nowoci przebiegajcy
po plecach podczas pierwszych zwierze - wszystko to prowadzi
do narastania optymizmu tyle bezzasadnego, co niezbdnego do
dalszego rozwoju zwizku.
Wrd par, ktre wanie zaczy ze sob chodzi" poziom
zaufania jest wysoki i silnie zwizany z poziomem mioci (La-rzelere
i Huston, 1980) - prawdopodobnie dlatego, e zaufanie jest
pochodn mioci, nie za faktw, ktre wci jeszcze nale do
przyszoci. Wrd par, ktre s ju powanie zaangaowane (ale
jeszcze nie s maestwami), obserwuje si natomiast spadek
powizania poziomu mioci z poziomem zaufania (Driscoll i in.,
1972; Dion i Dion, 1976; Larzelere i Huston, 1980). Zapewne
dlatego, e zaufanie w ich przypadku ma ju inne rda ni
sama intensywno (wasnych) uczu. rda te to fakty, ktre do
tej pory zdyy si ju pojawi, w szczeglnoci zachowania
partnera, ktre z wikszym lub mniejszym stopniem pewnoci po-
zwalaj wnioskowa, czy jest on godzien zaufania i czy jest zaan-
gaowany w rozwijajcy si zwizek. Licz si tu takie zachowania,
w ktrych dziaanie na rzecz zwizku i ukochanej osoby wymaga
powicenia wasnego indywidualnego interesu i/lub zaakceptowa-
nia pewnego ryzyka zwizanego z rozwojem intymnoci (odkrycie
si, zezwolenie drugiej osobie, aby wpywaa na nasz los). Najwa-
niejszym czynnikiem uatwiajcym rozwj zaufania jest wzajem-
no i ujawnianie przez partnerw jednakowego poziomu tego ro-
dzaju zachowa, co stanowi zabezpieczenie przed wykorzystaniem
i jednostronnym wystawieniem si na ewentualne ciosy. Brak ta-
kiej wzajemnoci to najczstsza przyczyna rozpadu rozwijajcego
si zwizku w jego wczesnej fazie (Hill i in., 1976).
Wane s nie tylko same zachowania partnera, ale i spostrze-
gane przez nas ich przyczyny. Troska partnera o nasze dobro moe
by interpretowana na co najmniej trzy sposoby. Po pierwsze, mo-
emy uwaa, e partner zaspokaja nasze potrzeby i troszczy si
o nas dlatego, i polepszenie naszego stanu samo przez si spra-
wia mu przyjemno. Po drugie, moemy sdzi, e partner robi
72 PSYCHOLOGIA MIOCI

to gwnie po to, aby w zamian uzyska takie dobra, ktre my


osobicie potrafimy zapewni (wsparcie, poczucie bezpieczestwa,
towarzystwo). Po trzecie wreszcie, e pomaga nam po to, by w za-
mian uzyska pewne dobra, ktre zapewniamy nie tyle my, ile sam
fakt pozostawania z nami zwizku (na przykad pienidze, presti,
znajomoci). Jak wykazali Rempel i jego wsppracownicy (1985),
troskliwo partnera wywouje due do niego zaufanie tylko wtedy,
kiedy uwaamy, e chodzi mu gwnie o nasze dobro, nie za o do-
bra, ktre on uzyskuje dziki zwizkowi nasz osob. Zaufanie
zaley wic od tego, czy troska przejawiana przez partnera jest
bezwarunkowa i motywowana tylko jego uczuciem, niezalenie od
wszelkich zyskw, jakie jestemy w stanie mu zapewni.
Najbardziej dobroczynn konsekwencj duego zaufania do
partnera jest nasza skonno do staego stosowania zasady do-
mniemania dobrych intencji w stosunku do tego, co mwi i robi.
Oznacza to interpretowanie zachowa partnera w sposb nie pod-
waajcy podstawowego zaoenia, e mu na nas zaley. Dotyczy
to zachowa partnera, ktre mona rozumie na rne sposoby,
w tym takich, ktre skdind mogyby wiadczy o jego samolub-
stwie, zaniedbywaniu nas i braku troski.
Uchylajcy si od domowych obowizkw m widziany jest
przez ufn on jako fatalnie rozpuszczony przez matk (Nawet
skarpetki mu praa!"), przytoczony obowizkami zawodowymi czy
z natury leniwy. Ale nie jako kto, kto si po prostu nie troszczy
o jej dobro. Zaniedbywanie obowizkw domowych moe by spo-
wodowane ktrkolwiek z tych przyczyn, a nawet wszystkimi rw-
noczenie, i trudno dociec, co jest tutaj najwaniejsz czy obiek-
tywnie prawdziw" przyczyn. Wane jest wic, jakie interpretacje
sami partnerzy przyjmuj - najczciej to oni s tu gosicielami
obowizujcej prawdy. Dopki wysokie zaufanie trwa, zasada do-
mniemania dobrych intencji jest stosowana automatycznie i bez
namysu. Dopki mocno wierzymy w to, e partner nas kocha, nie
musimy tego przecie cigle sprawdza. Wystarczy, ze to z gry
zakadamy. Zaoenie owo ma ten dobry skutek, e zachowania
wieloznaczne, ktre nie s ani wyranie dobre, ani wyranie ze
(a takich jest przecie najwicej na co dzie), rwnie widziane
s jako kolejne dowody przywizania i troski partnera i umacniaj
nasze wyjciowe zaoenie o jego mioci.
Jak wykazuj badania Holmsa i Rempla (1989), zupenie ina-
czej sprawy si maj w przypadku ludzi obdarzajcych partnera
ROMANTYCZNE POCZTKI 73

zaufaniem niewielkim. Ci nie zakadaj, e partner o nich dba,


lecz przeciwnie - aktywnie i wiadomie sprawdzaj, czy tak fak-
tycznie jest. A raczej, e tak nie jest, poniewa ta wanie hipoteza
ich przeladuje. Zrozumiae, e podczas takich zabiegw s wy-
czuleni na wszelkie sygnay negatywne, co ma ten smutny skutek,
i znajduj ich wicej, ni znaleliby bez takiego nastawienia. Co-
dzienny pocaunek na dzie dobry przestaje ju by przejawem
uczu, lecz wydaje si mechanicznym nawykiem. Przesiadywanie
do pna w pracy przestaje by sposobem na polepszenie bytu,
a staje si wyrazem unikania domowych obowizkw itd. Dalszy
cig tych rozwaa nie naley jednak do tego rozdziau, w ktrym
przecie wci jeszcze mowa o pocztkach zwizku.

Kogo i za co lubimy
Czsto kontaktw
Jednym z najpowszechniej powtarzajcych si wynikw w ba-
daniach nad doborem maeskim jest zwizek midzy czstoci
maestw a odlegoci midzy miejscami zamieszkania maon-
kw. Najwicej jest takich maestw, w ktrych partnerzy miesz-
kali blisko siebie przed lubem (na przykad w Holandii poowa
wszystkich maestw zawierana jest przez osoby, ktrych miej-
sca zamieszkania dzielio nie wicej ni 10 km - de Hoog, 1979),
najmniej za takich, ktrych partnerzy mieszkali daleko od siebie.
Podobnie jest i ze zwizkami przyjani. W pewnym badaniu nad
ksztatowaniem si wzajemnych sympatii midzy lokatorami no-
wego osiedla stwierdzono, e jeeli dowolne rodziny miay drzwi
wyjciowe w odlegoci 7 m, bardzo czsto wskazyway na siebie
nawzajem jako na blisko zaprzyjanione. Nie dziao si tak jed-
nak prawie wcale, kiedy dzielia je odlego 27 lub wicej metrw
(Festinger i in., 1950). Istotna jest jednak nie tyle sama blisko
przestrzenna, ile czsto kontaktw - na przykad rodziny miesz-
kajce jedna nad drug, a wic w odlegoci kilkudziesiciu centy-
metrw, ale majce niewiele okazji do kontaktowania si rwnie
nie nawizyway przyjani.
Tak wic dua czsto kontaktw sama przez si budzi sympa-
ti. Prawidowo ta dotyczy zreszt naszego stosunku nie tylko do
innych osb, ale wszelkich obiektw, jak wykazay liczne badania
74 PSYCHOLOGIA MIOCI

nad tzw. zjawiskiem samej ekspozycji. Polegay one na tym, e ba-


danym przedstawiono dugie serie obiektw (w rnych badaniach
byy to bezsensowne sowa, figury geometryczne, melodie, zdjcia
twarzy ludzkich). Przy tym niektre obiekty prezentowano tylko
raz, inne dwa razy, jeszcze inne - cztery, osiem lub wicej razy.
W nastpnej fazie badania stare" obiekty mieszano z nowymi,
proszc badanych o wskazanie, ktre z nich bardziej im si po-
dobaj. Z reguy im czciej pokazywany by dowolny obiekt, tym
bardziej by lubiany (Zajonc, 1968). Warunkiem wystpowania tej
prawidowoci jest to, aby dany obiekt czy osoba nie budzia nie-
chci ju od samego pocztku.
Dlaczego wzrost czstoci kontaktw z jak osob wywouje jej
lubienie? Do oczywiste wyjanienie odwouje si do szeroko
rozumianych nagrd i kar. Koncepcja kar i nagrd zakada, e,
oglnie rzecz biorc, tym bardziej lubimy jak osob, im czciej
nas ona nagradza (tj. dostarcza nam wszelkiego rodzaju dozna
przyjemnych), tym bardziej za jej nie lubimy, im czciej osoba
ta nas karze (dostarcza nam wszelkiego rodzaju dozna nieprzy-
jemnych). Poniewa w wikszoci kontaktw spoecznych doznania
pozytywne s znacznie czstsze ni doznania negatywne, im czst-
sze s kontakty midzy dwoma dowolnymi osobami, tym wicej
maj one okazji, aby si wzajemnie nagradza, co prowadzi do ich
polubienia si.
Cho wszystko to prawda, wyjanienie w kategoriach kar i na-
grd jest jednak bezsilne wobec wcale licznych faktw wskazuj-
cych na to, e nawet uciliwe lub negatywne kontakty rodz lubie-
nie czy przywizanie, jeeli tylko s czste. Dzieci zwykle kochaj
swoich rodzicw, nawet gdy postpowanie tych ostatnich midzy
bajki kae woy opowieci o szczliwym dziecistwie. Podobnie
rodzice zwykle kochaj swoje nowo narodzone dziecko, a mio
ta wzrasta wraz z upywem czasu, cho przynajmniej przez pierw-
szych kilka miesicy swojego ycia dziecko robi rzeczy skdind
wycznie nieprzyjemne, a rodzice odczuwaj wielk ulg dopiero
wtedy, gdy dziecko nie robi nic (pi).
Aby wic wyjani wzrost lubienia wskutek samej czstoci
kontaktw, naley odwoa si do innych poj ni tylko same kary
i nagrody. Takim pojciem jest na przykad usuwanie niepewnoci.
Wszelkie nowe obiekty budz nasz niepewno, i to tym bardziej,
im bardziej s one aktywne. Ju choby z tego powodu nowi dla
nas ludzie budz niepewno stosunkowo najwiksz. Oczywicie,
ROMANTYCZNE POCZTKI 75

jest ona redukowana w miar wzrostu czstoci kontaktowania si


z nimi - coraz lepiej orientujemy si, czego po kim moemy si
spodziewa. I nawet kiedy dowiadujemy si, e niczego dobrego,
to sam fakt, i jednak wiemy, co to bdzie, poprawia nasze samo-
poczucie (i nasz stosunek do czsto spotykanych osb).
Drugim istotnym dla tych rozwaa pojciem jest responsyw-
no: partner jest responsywny w kontakcie o tyle, o ile to, co mwi
i robi, stanowi odpowied (respons) na nasze wasne dziaania. Re-
sponsywno partnera jest tym wiksza, im wiksza jest szansa, e
odpowie on na nasze prby komunikowania si z nim, im wicej
jego dziaa stanowi odpowied na nasze wasne uprzednie dzia-
ania oraz im bardziej rozbudowane s jego komunikaty (Davis,
1982). Partnerzy responsywni s na og bardziej lubiani, a brak
responsywnoci, stanowicy po prostu wyraz obojtnoci, jest pro-
blemem nkajcym nieudane maestwa, jakkolwiek nie pojawia
si w maestwach udanych (Koren i in., 1980). Warto te za-
uway, e tak rozumiana responsywno jest w zasadzie jedyn
nagrod, jakiej dostarczy moe noworodek czy niemowl swoim
rodzicom.
Responsywno stanowi oczywicie wstpny warunek uzyski-
wania od partnera rnych dbr (nieresponsywnego partnera trud-
no do czegokolwiek namwi czy co od niego uzyska). Jednak
rwnie sama w sobie jest ona podana, nawet jeeli nie stanowi
rodka do uzyskiwania innych korzyci. Stanowi na przykad po-
twierdzenie naszej zdolnoci do wpywania na przebieg wydarze,
umoliwiajc powstanie naszego poczucia kontroli nad tym, co si
dzieje, oraz przekonania o skutecznoci naszych wasnych dzia-
a. Ludzie pragn by zauwaeni przez innych. Brak reakcji bywa
bardziej bolesny od krytyki nie tylko dla artystw (jak to powiad-
czaj dziesitki anegdot), ale take - na przykad - dla dzieci w
wieku szkolnym, ktrych niewaciwe zachowania czsto szybciej
zanikaj, kiedy nikt nie zwraca na nie uwagi, ni wtedy, kiedy s
karane przez dorosych (Patterson i in., 1972).

Zalety partnera
Lubimy ludzi charakteryzujcych si cechami, ktre daj si
lubi: yczliwych, towarzyskich, uczciwych, inteligentnych, o wyso-
kim prestiu i duych umiejtnociach spoecznych, a wic takich,
ktrzy wiedz, jak si zachowa, i s wraliwi na potrzeby innych.
76 PSYCHOLOGIA MIOCI

Dziesitki, jeli nie setki bada dowodz, e ocena czowieka jest


tym bardziej pozytywna, im bardziej dodatnie, rednio rzecz bio-
rc, s posiadane przeze cechy (Anderson, 1981). Teza o roli zalet
partnera jest banalna, chocia komplikuje j kilka dalszych zale-
noci.
Po pierwsze, lubienie partnera zaley nie tylko od jego zalet,
lecz take od wad, a wady i zalety nie s swoim lustrzanym odbiciem,
wady bowiem odgrywaj waniejsz rol ni zalety.
Miriam Rodin (1978) zaproponowaa koncepcj, w myl ktrej
lubienie i nielubienie opieraj si na zupenie odmiennych kryte-
riach, ktre w dodatku maj niejednakow funkcj. Pocztkowym
testem, jaki przej musi nowo poznana osoba, jest niespenienie
kryteriw odrzucenia, to znaczy nie moe mie cech, ktrych nie
znosimy. Jeeli nie znosimy ludzi mrukliwych albo nerwowo chi-
choczcych po kadym zdaniu, to nowo napotkana osoba, ktra
jest mrukiem albo chichotk, zostaje przez nas odrzucona. Nawet
jeeli nie znielubimy tej osoby, unikamy dalszych z ni kontaktw,
niezalenie od jej ewentualnych zalet, i jest dua szansa, e zalet
tych w ogle nigdy nie poznamy z powodu braku takich dalszych
kontaktw. Jednake osoba, ktra przejdzie ten pierwszy test, nie
musi tym samym zosta polubiona. To, e kto nie chichocze po
kadym zdaniu, nie sprawia jeszcze, i go polubimy - natomiast
pod tym warunkiem skonni jestemy przymierza t osob do na-
szych kryteriw lubienia. Jeeli je speni, zyska sobie nasz sym-
pati, przynajmniej do czasu, dopki nie wykryjemy w niej czego,
czego nie znosimy.
Pomimo swej prostoty koncepcja ta pozwala zrozumie szereg
interesujcych faktw. Na przykad atwiej jest znale u nie lubia-
nej osoby zdecydowan zalet ni u osoby lubianej zdecydowan
wad, co kady moe sprawdzi na wasny uytek. (Wystarczy po-
myle o jakiej lubianej osobie i o jej najwaniejszych zaletach,
na przykad e jest serdeczna, i zastanowi si nad tym, czy zna si
jakie nie lubiane osoby, ktre t zalet rwnie maj. Wikszo
ludzi znajduje kogo takiego bez trudu. Cig dalszy polega na tym,
aby pomyle o jakiej nie lubianej osobie i o jej najwaniejszych
wadach, na przykad e jest zawistna, i zastanowi si tym razem
nad tym, czy zna si jakie lubiane osoby, ktre maj t wad.
Wikszo ludzi nie jest w stanie znale takiej osoby).
ROMANTYCZNE POCZTKI 77

Wady czowieka odgrywaj zwykle bardziej decydujc rol ni


jego zalety. Wykrycie u innej osoby jakiej wanej wady likwiduje
dobroczynne skutki jej zalet. Jednak wykrycie jej zalet nie wyrwnuje
posiadanych przez ni wad - tak jak przesolona zupa nie nadaje
si do jedzenia niezalenie od dowolnej liczby swoich innych walo-
rw smakowych. Tego niejednakowego oddziaywania wad i zalet
dowodz dziesitki bada wskazujcych na to, e w swoich oce-
nach ludzi znacznie bardziej ulegamy informacjom negatywnym
ni pozytywnym (por. przegld tych bada u Czapiskiego, 1988).
Na przykad w jednym z bada nad wpywem pozytywnych i nega-
tywnych zachowa na ocen czowieka stwierdzono, e pozytywny
efekt zachowania moralnego by cakowicie likwidowany przez po-
jawienie si zaledwie jednego zachowania niemoralnego (oglna
ocena wykonawcy zachowa bya negatywna). Natomiast cakowita
likwidacja efektu jednego zachowania niemoralnego wymagaa in-
formacji o a dziesiciu zachowaniach moralnych tej samej osoby
(dopiero wtedy ocena stawaa si neutralna - Brycz i Wojciszke,
1992).
Zwamy te, e wykrycie wady ma bardziej nieodwracalne skutki
ni wykrycie zalety. Po stwierdzeniu wanej wady wycofujemy si
z kontaktw z dan osob, uniemoliwiajc sobie wykrycie jej
ewentualnych zalet, podczas gdy dostrzeenie zalet nie przeszka-
dza pniejszemu wykryciu wad. Wyjtkiem od tej ostatniej reguy
jest jednak sytuacja, kiedy stwierdzenie zalet" oznacza powstanie
namitnoci, ta bowiem prowadzi do idealizacji partnera i lepoty
(do czasu) na jego wady.
Druga komplikacja oczywistej tezy o wpywie zalet partnera
na lubienie jego osoby wie si z faktem, e to, co stanowi zalet, a
co wad partnera, zaley w pewnym stopniu od nas samych. Oglnie
rzeez biorc im bardziej sdzimy, e sami posiadamy jakie cechy,
tym wyej je cenimy (Wojciszke, 1986) i uwaamy za cechy
oglnie wane (Lewicki, 1983). Nic wic dziwnego, e jednym z
najsilniejszych wyznacznikw sympatycznoci innego czowieka
jest jego podobiestwo do nas samych, szczeglnie jeeli mamy
wysok samoocen i jeli podobiestwo dotyczy cech, ktre s
przez nas uwaane za pozytywne. W taki sposb podobiestwo
oddziauje waciwie pod kadym wzgldem - od wiatopogldu do
kibicowania tej samej druynie pikarskiej. Jednak najsilniej dziaa
podobiestwo pogldw, postaw i opinii. Im bardziej podobne s
78 PSYCHOLOGIA MIOCI

pogldy partnera do naszych wasnych, tym bardziej go oczywicie


lubimy (Byrne, 1971).
Trafno wielu opinii mona sprawdzi na podstawie obiek-
tywnych danych (Kiedy bya bitwa pod Grunwaldem? Jaka gazeta
sprzedaje si w Polsce najlepiej?). Jednake wikszoci tych opinii,
ktre dla ludzi s naprawd wane, nie sposb sprawdzi opiera-
jc si na jakichkolwiek faktach, dotycz one bowiem nie faktw,
lecz wartoci (za czy przeciw aborcji?) bd upodoba (kupowa
NIE" Urbana czy nie?). W przypadku tych opinii jedynym spraw-
dzianem i gwarancj ich susznoci staje si wsparcie innych ludzi.
Niewiele jest przyjemnoci wikszych od posiadania racji, tote
lubimy podobnych do nas ludzi, ktrzy nam tej przyjemnoci do-
starczaj poprzez wyznawanie tych samych pogldw.
Susznoci tego rozumowania dowodzi na przykad to, e podo-
biestwo w zakresie wartoci i/lub upodoba budzi wiksz sym-
pati do partnera ni podobiestwo jego pogldw dotyczcych
sprawdzalnych faktw (Byrne i in., 1966). Podobn wymow ma
rwnie to, e wynikajce z podobiestwa lubienie jest tym silniej-
sze, im mniej pewni jestemy swoich wasnych pogldw, a wic
im bardziej jest nam potrzebne spoeczne ich wsparcie. Podobny"
znaczy wic zarwno tyle co pozytywny" (w odniesieniu do cech),
jak i suszny" (w odniesieniu do pogldw). Trzeci powd, dla
ktrego podobiestwo budzi sympati, wie si z naszym oczeki-
waniem, e ludzie podobni do nas bd nas take lubili. Poniewa
ludzkie sympatie i antypatie bardzo silnie rzdz si zasad wza~
jemnoci, oczekiwanie, e kto (podobny) bdzie nas lubi, samo
przez si rodzi sympati do niego. Dowodz tego badania, w kt-
rych niezalenie manipulowano stopniem podobiestwa partnera
do badanej osoby oraz tym, czy lubi t osob, czy te nie. Kiedy
badany nie wiedzia, czy partner go lubi, czy nie, lubi partnera
tym bardziej, im bardziej ten by do niego podobny. Kiedy jed-
nak badany dowiadywa si wprost, e tamten go lubi bd nie
znosi, podobiestwo pogldw przestawao dziaa i badany reago-
wa sympati na partnera, ktry go lubi, antypati za na partnera,
ktry go nie lubi (Aronson i Worchel, 1966).
Tak wic najwaniejsz zalet innych jest.., ich podobiestwo do
nas samych i to, e oni nas lubi!
Jeszcze jedn cokolwiek podejrzan cnot, ktr ludzie nie-
zwykle czsto kieruj si w swoich sympatiach i antypatiach, jest
ROMANTYCZNE POCZTKI 79

wygld fizyczny. W poprzednim rozdziale przytoczyem dane wska-


zujce, e atrakcyjno fizyczna jest praktycznie jedyn cech czo-
wieka decydujc o tym, e pe przeciwna paa do namitno-
ci. Wpyw atrakcyjnoci fizycznej daleko jednak wykracza poza
kontekst erotyczny. Ludzie adni s po prostu generalnie bardziej
lubiani i lepiej traktowani przez innych ni ju i tak pokrzywdzone
przez los osoby brzydkie. W szczeglnoci (jak przekonuj liczne dane
zebrane przez Hatfield i Sprecher, 1986) osoby adne, w prze-
ciwiestwie do brzydkich:
- spostrzegane s jako charakteryzujce si szeregiem zalet du
cha sprzyjajcych ich lubieniu, takich jak serdeczno, przyja-
zno, wraliwo, zrwnowaenie, towarzysko, bycie miym
i interesujcym;
- uwaane s za szczliwsze i majce wiksze szanse na szcz
cie w przyszoci;
- jako dzieci w szkole podstawowej uzyskuj lepsze stopnie i s
uwaane przez nauczycieli za mdrzejsze, grzeczniejsze oraz
rokujce wiksze nadzieje na przyszo;
- zarwno jako dzieci, jak i jako doroli lepiej s traktowane
przez blinich: czciej spotykaj si z yczliwoci, zacht
i wsparciem innych, ich kontakty spoeczne s wic na og
bardziej satysfakcjonujce;
- obciane s mniejsz odpowiedzialnoci za swoje naganne
uczynki (z wyjtkiem sytuacji, kiedy ich uroda jest instru
mentem" uatwiajcym ich popenienie, jak to si dzieje na
przykad przy wyudzaniu czego od innych);
- czciej uzyskuj pomoc innych, cho rzadziej s o ni pro-
szone;
- jeeli s mczyznami, zaczynaj prac od wyszej pensji i wy
ej zachodz w karierze zawodowej;
- jeeli s kobietami, czciej i szybciej wychodz za m i w do
datku za lepiej zarabiajcych i wyksztaconych mczyzn;
- maj wicej do powiedzenia we wasnym maestwie ni ich
partnerzy.
Wszystko to jest mocno niesprawiedliwe, poniewa obiektywne
pomiary rnych cech osobowociowych wykazuj brak rzeczywi-
stych rnic midzy osobami adnymi i brzydkimi. Z jednym wyjt-
kiem, ktrym s umiejtnoci spoeczne: osoby fizycznie atrakcyjne
80 PSYCHOLOGIA MIOCI

s mielsze i skuteczniejsze w kontaktach spoecznych, atwiej je


nawizuj i lepiej potrafi dba o ich sprawny czy przyjemny prze-
bieg. Nie jest to zaskoczeniem, zwaywszy generalnie bardziej po-
zytywny charakter ich dowiadcze spoecznych. Ale te i nie jest
zaskoczeniem, e osoby te s bardziej lubiane, poniewa o lubie-
niu czowieka bardziej decyduje sposb jego zachowania ni inne,
trudniej zauwaalne cechy.
Ostatnia wreszcie komplikacja oddziaywania cnt na lubienie
przez nas ich posiadacza polega na tym, e cnoty kogo, z kim jeste-
my zwizani, mog zarwno podnosi, jak i obnia nasz wasn
warto w naszych i cudzych oczach.
Po pierwsze, moemy pawi si w cudzej chwale, a przynaj-
mniej uszczkn z niej troch dla siebie. Moemy na przykad pod-
krela, e jestemy na ty z jednym z byych ministrw (co nie jest
takie trudne, zwaywszy liczb byych ministrw), albo te uwypu-
kla zawodowe sukcesy ony (co jednak jest ju nieco trudniejsze,
jako e liczba sukcesw w naszym kraju jest ostatnio zbliona do
liczby byych ministrw). Dajemy w ten sposb do zrozumienia,
e i my sami musimy mie zalety nie lada.
Po drugie, z powodu porwna z posiadaczem cnt moemy
sami wypada raczej mizernie, a w kadym razie gorzej, ni gdyby-
my z nim nie byli w aden sposb zwizani i porwnywani. Skoro
on potrafi by byym ministrem (a siedzielimy przecie w jednej
awce), a ona odnosi sukcesy zawodowe (a przecie koczylimy te
same studia), dlaczego ja tego nie umiem zrobi? Warto
wasnej osoby jest dla czowieka zwykle wartoci naj
cenniejsz - nawet jeeli le o sobie mylimy, to i tak chcielibymy
mc myle dobrze. Dlatego te nawet i cudze zalety bd nas
nakania do sympatii bd antypatii dla ich posiadacza w
zalenoci od wpywu wywieranego przez owe zalety na poczucie
naszej wasnej wartoci. Seria interesujcych bada Tessera
(1986) przekonuje, e pawienie si w cudzej chwale wystpuje
wtedy, kiedy cudze zalety dotycz spraw, co do ktrych sami
jestemy pozbawieni aspiracji, czy te dziedziny, w ktrej sukcesy
nie maj znaczenia dla okrelenia tego, kim jestemy i jaka jest
nasza wasna warto. Jeeli sami nie mamy ambicji politycznych,
sukcesy przyjaciela w tej dziedzinie nie tylko nam niczego nie
zabieraj, lecz nawet przydaj nam chway - tym bardziej, im
bliszy jest nam w przyjaciel. W tej
ROMANTYCZNE POCZTKI 81

sytuacji skonni jestemy podkrela swj zwizek z owym przyja-


cielem i cieszy si jego sukcesami, a w konsekwencji bardziej go
lubi. Jeeli jednak sami mamy aspiracje w danej dziedzinie, to cu-
dze sukcesy zagraaj naszemu wasnemu poczuciu wartoci - tym
silniej, im bardziej jestemy z tym czowiekiem sukcesu" zwizani.
Zakadajc hipotetycznie, e pozostay nam jeszcze jakie aspira-
cje zawodowe, sukcesy ony na tym polu mog by dla nas do
nieprzyjemne, co prowadzi moe do naszej antypatii nie tylko w
stosunku do sukcesw, ale i ony.
Koncepcja ta wyjania, dlaczego, zgodnie z tradycj, sukcesy
zawodowe mw bardziej ciesz ich ony, ni sukcesy on ciesz
ich mw. W tradycyjnym ukadzie rl bowiem to wanie mo-
wie mocniej opieraj wasn samoocen na sukcesach zawodowych.
Postpujca emancypacja kobiet, prowadzca do wzrostu ich wasnych
aspiracji zawodowych, moe wic sprawi, e ju nikt nie bdzie
si cieszy z sukcesw wspmaonka. Jedynym wyjciem wydaje
si wczenie przez mczyzn sukcesw wychowawczo-ro-dzinnych
w definicj wasnej wartoci, co zreszt wspczenie ma miejsce,
jak przekonuj badania socjologiczne (albo te porzucenie myli o
wszelkich sukcesach, co oby miejsca nie miao).
Podsumowujc, jakkolwiek prawd jest, e cnoty i zalety part-
nera podnosz nasz dla sympati, zaleno ta nie jest ani bez-
warunkowa, ani bezwyjtkowa. Jednak wikszo tych ogranicze
nie wystpuje jeszcze w pocztkowych fazach znajomoci, a szcze-
glnie w fazie romantycznych pocztkw (co nie znaczy, e nie po-
jawi si one pniej). Najwaniejsze jednak w tym wszystkim jest
to, e sami jestemy do pewnego stopnia twrcami zalet partnera
(podobiestwo!) i po czci wanie dlatego romantyczne pocztki
s naprawd przyjemn faz zwizku.
Przysugi
Zdrowy rozsdek (i mylenie w kategoriach kar i nagrd) pod-
powiada, e im wicej kto nam oddaje przysug, tym bardziej go
lubimy oraz e im wicej wyrzdza nam szkd, tym bardziej jest we-
dug nas antypatyczny. Nie sposb nie zgodzi si z drug czci
tego stwierdzenia. Jednak cz pierwsza, o pozytywnej roli przy-
sug, obowizuje jedynie w mocno ograniczonym zakresie. Nie bez
powodu chiskie powiedzenie zapytuje: Dlaczego mnie nienawi-
dzisz? Przecie nigdy ci nie pomogem!" Co najmniej trzy wzgldy
82 PSYCHOLOGIA MIOCI

decyduj o tym, e wywiadczanie komu przysug jest zawodn drog


pozyskiwania jego sympatii.
Po pierwsze, poniewa w naszej (i w kadej innej) kulturze
bardzo silnie obowizuje niepisana norma wzajemnoci, oddawa-
nie przysugi zobowizuje jej odbiorc do odpaty t sam monet.
Na przykad w pewnym badaniu a 93% osb speniao niewielk
prob czowieka, ktry nieco wczeniej wywiadczy im, nie pro-
szony, drobn przysug (przynis coca-col podczas wsplnego
uczestnictwa w eksperymencie - Brehm i Cole, 1966). Jednake
wanie z powodu tej normy przysuga moe by odczuwana gw-
nie jako nieprzyjemna presja ze strony wywiadczajcego j czo-
wieka. Prowadzi to do niechci, oporu (jak kade ograniczenie
swobody wyboru) i w rezultacie do znielubienia tego czowieka.
W zacytowanym badaniu eksperymentatorzy wzbudzali u czci ba-
danych wtpliwoci co do ich wasnej wartoci - doprowadzio to do
znacznego spadku czstoci odwzajemniania przysugi (tylko 13%
spenio prob). Kopoty z samym sob z pewnoci nie s jedy-
nym powodem, dla ktrego przysugi mog by odczuwane gwnie
jako przymus wzajemnoci. Podobnie odczuwa bdziemy przysugi
kogo, kogo nie lubimy, z kim nie chcemy si zadawa itd.
Po drugie, poniewa wszyscy wiemy, e przysugi mog rodzi
sympati do ich sprawcy, odbiorca przysugi moe acno doj do
wniosku, i uzyskanie tej wanie sympatii jest jedynym powodem
dziaa sprawcy. Miast by widziany jako miy i bezinteresowny,
sprawca przysug zaczyna by postrzegany jako lizus i manipulant,
co budzi, rzecz jasna, antypati. Dzieje si tak oczywicie tym cz-
ciej, im bardziej odbiorca przysugi widzi siebie jako dysponenta
jakich dbr stanowicych przedmiot podania sprawcy, nawet je-
eli nikt poza odbiorc tak nie uwaa.
Po trzecie wreszcie, niektre przysugi mog by obraliwe,
bolesne lub poniajce dla ich odbiorcy, sugeruj bowiem, e nie
jest on w stanie sam sobie poradzi albo e godzien jest litoci
i opieki, niczym dziecko specjalnej troski. W najgorszym za przy-
padku przysuga moe by tej wielkoci bd rodzaju, e nie po-
zostawia odbiorcy moliwoci stosownego odwdziczenia si. To
moe z kolei prowadzi do rnych negatywnych emocji odbiorcy,
zwizanych z zagroeniem jego poczucia wasnej wartoci lub z za-
burzeniem porzdku jego obrazu wiata jako miejsca, w ktrym
przestaa ju obowizywa regua wzajemnoci. Cho tego rodzaju
ROMANTYCZNE POCZTKI 83

zaburzenie moe wydawa si zbyt abstrakcyjne, aby budzi emo-


cje, wiele bada psychologicznych pokazuje, e zaburzenie ustalo-
nego porzdku jest dla czowieka zagraajce, nawet jeeli skd-
ind jest przyjemne.
Cudze przysugi s wic z natury swej dwuznaczne (w prze-
ciwiestwie do szkd, jakie wyrzdzaj nam inni - tu zwykle nie
mamy wtpliwoci). Aby ich sprawca zyskiwa nasz sympati, mu-
simy je wic ujednoznaczni w pozytywnym kierunku. Na szczcie
dla osb znajdujcych si w fazie romantycznych pocztkw nie jest
to trudne, jeeli zdyy one ju wyksztaci taki poziom wzajem-
nego zaufania, e interpretujc zachowania partnera stosuj zasad
domniemania dobrych intencji, o ktrej bya ju wczeniej mowa.
Interesujce jest to e, wasne przysugi wywiadczane przez
czowieka s dla o wiele bardziej jednoznaczne ni przysugi cu-
dze. Mniej mamy przecie wtpliwoci co do czystoci wasnych
motyww ni cudzych. Dlatego te, chcc zyska czyj sympati, to
nie my powinnimy danej osobie wywiadcza przysugi, lecz raczej
subtelnie nakoni j do tego, aby to ona nam oddaa przysug. Jak
mowa o tym dokadniej w rozdziale 6., wysiek wymaga uzasadnie-
nia. Kady pragnie myle o sobie, e jest rozsdny przynajmniej na
tyle, i nie robi rzeczy bez sensu, a wic niczym nie uzasadnionych.
Jeeli ponoszonemu wysikowi nie towarzyszy adne wystarczajce
do jego uzasadnienia wyjanienie zewntrzne (na przykad wyrana
czy powtarzana proba), wwczas osoba, ktra wysiek podejmuje,
szuka dla uzasadnienia we wasnych pragnieniach i upodobaniach.
Kto, kto wywiadcza nam przysug, a kogo wcale do tego nie
nakanialimy, bdzie sdzi, e czyni tak, poniewa nas lubi. Na
zasadzie Dlaczego to dla niego robi? A bo to taki sympatyczny
facet!" (jak przekonuje w swojej znakomitej ksice Aronson, 1978,
a co wykazali na przykad Jecker i Landy, 1969).

Komplementy
Wiele bada dowodzi, e osoby, ktre czowieka chwal i po-
zytywnie go oceniaj, s przeze bardziej lubiane od osb, ktre go
gani bd pozostaj neutralne, co zreszt jest zwykle traktowane
raczej jako brak pochwa ni jako brak nagan (Mette i Aronson,
1974). Aby doj do tak odkrywczego wniosku, zapewne nie warto
byoby przeprowadza specjalnych bada, gdyby nie to, e wska-
84 PSYCHOLOGIA MIOCI

zay one te warunki, jakie musz by spenione, aby pochlebstwa


byy skuteczne.
Warunek pierwszy jest taki, e osoba komplementowana musi
by niepewna wasnej wartoci albo oglnie, albo przynajmniej w dzie-
dzinie, ktrej komplement dotyczy (Dittes, 1959). Osoby o wysokiej
samoocenie, a wic przekonane o swojej wartoci, niezbyt si przej-
muj tym, co inni o nich myl. Ich entuzjazm w odpowiedzi na
cudze pochway jest rwnie niewielki, jak niech w odpowiedzi
na cudze przygany. Inaczej to wyglda w przypadku ludzi o niskiej
samoocenie, ktrzy silnie odpowiadaj (lubieniem) na akceptacj
i jeszcze silniej (nielubieniem) na odrzucenie przez innych. Takie
osoby s nie tyle raz na zawsze przekonane o wasnej bezwarto-
ciowoci (takie przekonanie jest charakterystyczne raczej dla ludzi
chorych na depresj), ile niepewne swej wartoci. Uwaaj, e to
czy tamto jest z nimi nie w porzdku, ale koacze w nich nadzieja,
e to jednak nieprawda. Dlatego te, skwapliwie odpowiadaj na
sympati innych, wiksz od tej, na ktr swoim wasnym zda-
niem zasuguj, poniewa koi ona (na krtko) ich niepewno. A w
zwizku z tym, e s zaniepokojeni kwesti wasnej wartoci, sil-
niej reaguj na objawy obojtnoci czy niechci, ktre odczuwaj
tym dotkliwiej, i potwierdzaj one ich najgorsze obawy. Ten wzo-
rzec zalenoci uzyskiwano na tyle czsto w rnych badaniach,
e wynika std jasna regua dla pochlebcw: jeeli ju musisz by
pochlebc, to kieruj swoje pachlebstwa pod adresem takich cech kom-
plementowanej osoby, co da ktrych nie jest ona pewna, e je ma,
a ty jeste pewien, e mie by chciaa.
Pierwszym zadaniem pochlebcy jest wic znalezienie takich
waciwoci - jest to trudne, ale wykonalne. Rzecz jasna, nie warto
zachwyca si ani inteligencj laureatki Nagrody Nobla, ani urod
Miss Europy - obie co najwyej wzrusz ramionami na prawie-
nie takich banaw. Problem jednak w tym, e zachwycanie si na
odwrt - urod laureatki i inteligencj Miss - rwnie moe by za-
biegiem cokolwiek ryzykownym. Wie si to z drugim zadaniem
pochlebcy: pochlebstwo, aby byo skuteczne, musi by wiarygodne,
a w kadym razie nie powinno na pochlebstwo wyglda. Gdy po-
chlebca przesadzi, gdy jest oczywiste, e odbiorca komplementu
posiada komplementowane cechy, albo kiedy los pochlebcy zaley
od odbiorcy komplementu, pochlebstwa trac sw moc albo te
przynosz skutki odwrotne do zamierzonych.
ROMANTYCZNE POCZTKI 85

Czy mona rozwiza ten drugi problem pochlebcy i spra-


wi, aby komplementy przestay na pochlebstwo wyglda? Istnie-
jce dane sugeruj, e przynajmniej jeden sposb jest skuteczny
- osoba komplementowana powinna pochlebn opini o sobie ra-
czej podsucha ni by jawnym i zamierzonym jej odbiorc (Wal-ster
i Festinger, 1962). Prawdopodobnie skuteczne jest rwnie
posuenie si osob trzeci, wiarygodn dla odbiorcy, i nadanie"
komplementu za jej porednictwem - przynajmniej jeli wierzy
powieciom francuskich libertynw (na przykad de Laclosa). Jed-
nak najskuteczniejszym, cho nie zawsze wykonalnym sposobem
jest po prostu samemu w pochlebstwo mocno uwierzy. Casanova
(ktremu trudno odmwi kompetencji w omawianej materii, jak-
kolwiek nie przeprowadza on kontrolowanych eksperymentw la-
boratoryjnych) twierdzi w swoich pamitnikach, e kad kobiet
mona zdoby, o ile samemu uwierzy si w jej bosko. Zwayw-
szy wspomnian ju poprzednio koncepcj uzasadniania wasnego
wysiku, pochlebca, ktry solidnie si przy swoich komplementach
napracowa, nie powinien z tym mie trudnoci. Porzucajc jednak
libertyskie figle, a wracajc do meritum sprawy, czyli do fazy
romantycznych pocztkw, twierdzi mona, e zakochani zwykle
nie maj trudnoci w przekonaniu partnerw do swoich komple-
mentw, jako e sami autentycznie w nie wierz. Jednym z pod-
stawowych przejaww (i zapewne niezbdnych warunkw) mioci
namitnej jest bowiem przekonanie o tym, e partner jest uoso-
bieniem wszelkich cnt.
Zasadno zada pochlebcy podda mona w wtpliwo - go-
ym okiem wida przecie bezwstydny zachwyt, z jakim ludzie wy-
suchuj nawet najbardziej niewiarygodnych komplementw pod
wasnym adresem! Ot to: ludzie lubi komplementy, ale nieko-
niecznie osob, ktra je wygasza. Pochlebca zostanie polubiony je-
dynie pod warunkiem, e prawidowo rozwie swoje zadania. Naj-
lepszym wyjciem jest w komplementy uwierzy, poniewa wtedy
przestaj one by pochlebstwami, a staj si po prostu wyrazem
rzeczywistych uczu.

Przywizanie
Czste przebywanie razem i odkrywanie si partnerw przed
sob nawzajem prowadzi nie tylko do ich polubienia si i rozwoju
86 PSYCHOLOGIA MIOCI

zaufania, ale take do czego znacznie waniejszego i bardziej wy-


jtkowego - do ich wzajemnego przywizania. Pierwowzorem przy-
wizania jest stosunek maego dziecka do matki czy innej opieku-
jcej si nim na stae osoby.
U maych dzieci obserwuje si bardzo charakterystyczn ko-
lejno reakcji na rozczenie z matk. W pierwszej fazie jest to
protest wyraajcy si paczem, aktywnym poszukiwaniem matki
i oporem przeciwko prbom niesienia ukojenia przez inne osoby.
Dalej nastpuje rozpacz wyraajca si biern rezygnacj poczon
z guchym, dojmujcym smutkiem. Wreszcie nastpuje faza negacji
przywizania wyraajca si paradoksalnym ignorowaniem matki
i jej unikaniem, kiedy si ona ju na powrt pojawi. Dua sta-
o tego cigu reakcji u rnych dzieci, a take fakt, e przy-
najmniej dwie pierwsze jego fazy obserwowane s take u dzieci
map, skonia badaczy do twierdzenia, e przywizanie emocjo-
nalne stanowi wrodzony system reakcji. Biologiczn funkcj przy-
wizania jest utrzymanie pierwotnego opiekuna i dziecka razem,
a wic ochrona dziecka przed rnymi niebezpieczestwami gro-
cymi jego przetrwaniu (Bowlby, 1969, 1979).
Przywizanie jest oczywicie jednym z wielu systemw reago-
wania, ktre zostay w nas wbudowane w trakcie ewolucji, obok
takich, jak opiekowanie si, stowarzyszanie si z innymi, eksplora-
cja otoczenia itd. Jest to jednak system o znaczeniu podstawowym,
o czym wiadczy fakt, e jego wczenie powoduje cakowite wy
czenie wikszoci innych systemw. Na przykad mae dziecko
w obecnoci matki jest zwykle zainteresowane eksploracj (po
znawaniem) otoczenia, wyksztacaniem nowych umiejtnoci czy
kontaktowaniem si z pozostaymi czonkami rodziny oraz innymi
ludmi. Dziecko uywa przy tym matki jako swojej bezpiecznej
bazy" - oddala si od niej tylko na chwil, po pewnym czasie po
wraca upewniajc si, e matka nadal jest i reaguje na jego obec
no, po czym znw bada otoczenie, znw wraca niczym uwizane
na gumce itd. Kiedy jednak matka znika, dziecko przestaje si in
teresowa otoczeniem, innymi ludmi, umiecha si, bawi, a sku
pia si wycznie na odzyskaniu matki i fizycznego z ni kontaktu
(faza protestu). Odzyskanie bliskiego fizycznego kontaktu z matk
powoduje z wolna zanik protestu. Dziecko na powrt zaczyna si
umiecha, poznawa otoczenie, dzieli si swoimi odkryciami i za
bawkami z matk, przejawia ywe zainteresowanie innymi ludmi
i wiatem w oglnoci. W pocztkowym okresie ycia zaspokojenie
ROMANTYCZNE POCZTKI 87

przywizania jest wic podstaw szczcia, poczucia bezpiecze-


stwa i zaufania we wasne siy.
Po przekroczeniu trzeciego roku ycia ten system reakcji na
matk zaczyna sabn i przybiera mniej dziecinne formy. Samo
zapotrzebowanie na przywizanie nie zanika jednak i nowym obiek-
tem przywizania, ju w dorosym yciu, staj si ukochana osoba.
wiadcz o tym przede wszystkim uderzajce podobiestwa midzy
reagowaniem dziecka na matk, a reagowaniem dorosego czo-
wieka na ukochan osob. Podobiestw tych jest tak wiele i id
one tak daleko, e nie sposb si oprze wraeniu, i mamy tu
do czynienia nie z uproszczon analogi, lecz z bardzo podobnym
procesem. A oto najwaniejsze podobiestwa (Shaver i in., 1988,
ss. 74-75):
1. Przywizanie: uksztatowanie si i jako przywizania zaley
od matczynej wraliwoci i responsywnoci (skonnoci do re
agowania wasnym zachowaniem na zachowanie dziecka). Mi
o zwizana jest z podaniem zainteresowania i wzajemno
ci ukochanej osoby.
2. Przywizanie: matka dostarcza dziecku bezpiecznej bazy, w jej
obecnoci dziecko jest bardziej pewne siebie, lepiej znosi
stresy, mniej boi si obcych. Mio: rzeczywista lub wyobra
ona wzajemno sprawia, e czujemy si bezpieczniej, pew
niej, bardziej optymistycznie, stajemy si bardziej towarzyscy
i milsi dla innych.
3. Przywizanie wyraa si w poszukiwaniu fizycznego kontaktu,
tuleniu, obejmowaniu, dotykaniu, pieszczeniu, caowaniu, ko
ysaniu w ramionach, miechu i paczu, podaniu za matk.
Mio wyraa si w poszukiwaniu fizycznego kontaktu, tule
niu, obejmowaniu, dotykaniu, pieszczeniu, caowaniu, koysa
niu w ramionach, miechu i paczu, lku przed rozstaniem
z ukochan osob.
4. Przywizanie: zniknicie matki lub jej niewraliwo powoduje
napicie, koncentracj na wysikach zmierzajcych do jej od
zyskania i brak zainteresowania otoczeniem; pacz i smutek
pojawia si wtedy, gdy odzyskanie matki jest niemoliwe. Mi
o: odrzucenie bd obojtno ze strony ukochanej osoby
powoduje napicie, koncentracj na odzyskaniu jej zaintere
sowania i niemono skupienia si na czymkolwiek innym;
gdy odzyskanie jej zainteresowania jest niemoliwe, rwnie
pojawia si pacz i smutek.
88 PSYCHOLOGIA MIOCI

5. Przywizanie: ponowne poczenie si z matk wywouje


miech i radosne gaworzenie, podskoki, wyciganie rk w gr
aby by wzitym na rce, przytulanie si. Mio: poczenie
z ukochan osob (bd usunicie wtpliwoci co do jej wza
jemnoci) wywouje rado, przytulanie si itd.
6. Przywizanie: w przypadku stresu, strachu lub choroby dziecko
poszukuje fizycznego kontaktu z matk. Mio: w przypadku
stresu, strachu lub choroby poszukujemy kontaktu i ukojenia
u ukochanej osoby.
7. Przywizanie: cho dziecko moe by przywizane do kilku
osb, zwykle tylko jedna pozostaje osob najwaniejsz. Mi
o: cho wielu dorosych uwaa, e kocha lub mogoby kocha
wicej ni jedn osob, intensywna mio pojawia si przewa
nie tylko w odniesieniu do jednej osoby w danym czasie.
8. Przywizanie: do pewnego momentu rozczenie czy brak mat
czynej reakcji nasilaj dziecice zachowania wyraajce przy
wizanie. Mio: przeciwnoci losu i przeszkody (dezaprobata
innych, rozczenie) do pewnego momentu nasilaj namit
no czc kochankw.
9. Przywizanie: wraliwa matka umie trafnie odczyta potrzeby
dziecka, wykazuje ogromn empati; matka i dziecko wykszta
caj swj wasny system komunikacji, mao zrozumiay dla in
nych (dziecinne" sowa i zdrobnienia, rne nieartykuowane
dwiki, duo komunikacji pozasownej). Mio: kochankowie
wykazuj ogromn empati, niekiedy niemal magiczne poro
zumienie, wyksztacaj swj wasny system komunikacji, mao
zrozumiay dla innych (dziecinne" sowa i zdrobnienia, rne
nieartykuowane dwiki, duo komunikacji pozasownej).
10. Przywizanie: dziecko odbiera matk jako wszechmocn,
wszechwiedzc, dobroczynn, a jej aprobata sprawia mu
ogromn przyjemno. Mio: obraz ukochanej osoby zostaje
wyidealizowany - zwaszcza na pocztku jest ona wspaniaa",
niepowtarzalna", cudowna", a jej wady s ignorowane; przy-
najmniej pocztkowo jej aprobata stanowi rdo najwikszej
satysfakcji.
W okresie pierwotnego przywizania dziecko wyksztaca te
pewne umysowe modele stosunkw midzy sob a obiektem
przywizania" oraz modele siebie samego w takich stosunkach.
Dotycz one w szczeglnoci tego, czy obdarzana przywizaniem
ROMANTYCZNE POCZTKI 89

osoba pozytywnie reaguje na dziecice zapotrzebowanie na wspar-


cie i ochron oraz czy samo dziecko jest kim, komu takie wsparcie
jest udzielane. Cho takie modele umysowe czy przekonania ule-
gaj przemianom w miar upywu czasu, rosnca liczba danych
przekonuje, e co z nich jednak pozostaje nawet w dorosym y-
ciu i wpywa na posta relacji czcej nas z innymi, na sposb
przeywania mioci i intymnoci.
Badania przebiegu spontanicznych kontaktw midzy matk
a dzieckiem wykazay istnienie trzech stylw czy typw przywi-
zania (Ainsworth i in., 1978). Styl pierwszy (charakterystyczny dla
66% badanych dzieci), bezpieczny, cechuje si zaufaniem dziecka
do matki i wiar w jej sta dostpno, wraliwo i gotowo do
dostarczania wsparcia i opieki. Styl drugi, nerwowo-ambiwalentny
(19% dzieci), cechuje si zachowaniami typowymi dla wczeniej
opisywanej fazy protestu. Dzieci takie nie maj poczucia bezpie-
czestwa i poczucia, e matka zawsze pospieszy im z pomoc. Ci-
gle upewniaj si o jej obecnoci, odczuwaj silny lk przed rozsta-
niem z matk i protestuj ju na sab zapowied rozstania, wicej
pacz i mniej interesuj si otoczeniem. Styl trzeci, unikajcy (21%
dzieci), cechuje si zachowaniami przypominajcymi faz negacji
przywizania. Dzieci takie s czciej odrzucane przez matk (w
szczeglnoci strofowane s za prby nawizania z ni kontaktu
fizycznego). Ich matka przejawia wicej gniewu i irytacji, a mniej
pozytywnych uczu ni inne matki.
To zrnicowanie stylw przywizania do matki skonio dwoje
amerykaskich psychologw (Hazan i Shavera, 1987) do tezy
o trzech stylach przywizania i intymnoci, przejawianych przez
osoby dorose w stosunku do partnerw bliskiego zwizku. Popro-
sili oni kilkaset osb o zadecydowanie, ktry z trzech nastpujcych
opisw najlepiej do nich pasuje:
Styl bezpieczny
Z atwoci zbliam si do ludzi i nie sprawia mi kopotu ani
bycie uzalenionym od innych, ani ich uzalenienie ode mnie. Nie-
czsto martwi si tym, e inni mnie opuszcz lub e kto za bardzo
si do mnie zbliy.
Styl nerwowo-ambiwalentny
Inni ludzie z oporami zbliaj si do mnie na tyle, na ile bym
chcia. Czsto martwi si, e moja partnerka nie kocha mnie na-
prawd i e nie zechce ze mn zosta. Chciabym si cakowicie
90 PSYCHOLOGIA MIOCI

zla w jedno z ukochan osob i to czasami odstrasza ode mnie


potencjalne partnerki.
Styl unikajcy
Czuj si nieco skrpowany bliskoci z innymi, trudno mi
cakowicie ludziom zaufa lub pozwoli sobie samemu, eby si
od kogo uzaleni. Robi si nerwowy, gdy kto za bardzo si do
mnie zbliy, a moje partnerki czsto domagaj si, abym zwierza
im si bardziej, ni na to mam ochot.
Styl bezpieczny zosta wybrany przez 56% badanych jako naj-
bardziej dla nich charakterystyczny, styl unikajcy - przez 25%
osb, natomiast styl nerwowo-ambiwalentny - przez 19% bada-
nych, a podobne rozkady czstoci wystpowania tych typw zaob-
serwowano na prbkach izraelskich (Mikulincer i Nachson, 1991)
i australijskich (Feeney i Noller, 1990). Rozkady te s wic zbli-
one do tych zaobserwowanych w badaniach nad zwizkami matka-
-dziecko. Nieco ponad poowa badanych charakteryzuje si bez-
piecznym stylem przywizania, pozostali dziel si mniej wicej
po rwno na styl unikajcy i nerwowo-ambiwalentny. Stao tych
rozkadw, ktre s jednakowe dla obu pci, sugeruje (cho oczy-
wicie nie dowodzi), e wyksztacone we wczesnym dziecistwie
style przywizania mog utrzymywa si take i w pniejszych
fazach ycia.
Ludzie cechujcy si rnymi stylami przywizania wykazuj
szereg interesujcych rnic pod wzgldem sposobu przeywania
intymnoci i mioci. Osoby bezpieczne i nerwowo-ambiwalentne
maj silniejsz skonno do odkrywania si przed swoimi bliskimi
ni osoby unikajce. Inaczej te zachowuj si w stosunku do swo-
ich partnerw, ktrzy sami odkrywaj si w maym bd duym
stopniu: partnerom silnie odkrywajcym si ujawniaj wicej infor-
macji, bardziej ich lubi i lepiej si czuj podczas rozmowy z nimi.
Z kolei osoby unikajce zachowuj si tak samo w stosunku do
partnerw odkrywajcych si zarwno w duym, jak i maym stop-
niu (Mikulincer i Ochson, 1991).
Style przywizania wpywaj take na pogldy dotyczce mio-
ci. Jak ju wspomniaem poprzednio, teoria przywizania zakada,
e rnice owe wynikaj z odmiennych modeli umysowych" do-
tyczcych po pierwsze stosunkw midzy sob a obiektem przy-
wizania", po drugie za tego, jak wyglda i jest traktowany sam
podmiot w tych stosunkach. Szereg rnic w zakresie takich po-
gldw przedstawia tabela 4.
ROMANTYCZNE POCZTKI 91

Tabela 4.
Pogldy na mio i samego siebie w zalenoci od stylu przywizania
(w procentach osb danego typu, zgadzajcych si z danym pogldem;
wytuszczonym drukiem zaznaczono t grup, ktra w danym przypadku
istotnie odbiega od pozostaych). B=styl bezpieczny; N-A=styl nerwowo--
ambiwalentny, U=typ unikajcy. rdo: Shaver i in. (1988, s. 82).

Trzy style przywizania wspwystpuj te z rnicami w spo-


sobie przeywania mioci. Osoby bezpieczne stwierdzaj wyszy
poziom szczcia w swoich zwizkach, wiksz przyja i zaufanie
do partnera, mniejsz natomiast zazdro i kracowo przeywa-
nych uczu oraz sabsze obawy przed bliskoci ni pozostae dwa
typy. Osoby nerwowo-ambiwalentne relacjonuj natomiast wik-
sz zazdro, wiksz kracowo wszelkich uczu przeywanych
92 PSYCHOLOGIA MIOCI

w stosunku do partnera, obsesj na jego punkcie, podanie sek-


sualne, pragnienie cakowitej jednoci i wzajemnoci. Czciej ni
pozostae typy okrelaj swoje uczucie jako mio od pierwszego
wejrzenia. Wreszcie osoby unikajce przeywaj stosunkowo naj-
wiksze obawy przed bliskoci i najsabiej akceptuj partnera po-
mimo jego niedoskonaoci.
Sposb przeywania mioci przez osoby cechujce si rnymi
stylami przywizania wydaje si zatem oglnie zgodny z tym, czego
mona oczekiwa na podstawie teorii przywizania. Tym bardziej
e osoby zaliczajce same siebie do poszczeglnych typw przy-
pominaj sobie take odmienny sposb traktowania w dzieci-
stwie przez rodzicw. Osoby bezpieczne przypominaj sobie swo-
ich rodzicw jako cieplejszych w kontakcie (zarwno z dzieckiem,
jak i midzy sob nawzajem), bardziej akceptujcych, kochaj-
cych i opiekuczych. Osoby nerwowo-ambiwalentne przypominaj
sobie swoje matki jako niesprawiedliwe i nadmiernie ingerujce
w sprawy dziecka, a ojcw jako niesprawiedliwych i zagraajcych,
cay za zwizek midzy rodzicami jako nieszczliwy. Osoby unika-
jce przypominaj sobie swoje matki jako zimne, nie powicajce
im uwagi i odrzucajce.
Na zakoczenie jednak naley podkreli, e podobiestwa
midzy rnymi typami s, oglnie rzecz biorc, znacznie silniej-
sze ni rnice. Na przykad cho osoby bezpieczne s na og
szczliwsze od nerwowo-ambiwalentnych i unikajcych, w sensie
absolutnym wszystkie typy osb uwaaj si raczej za szczliwe
(w skali od 1 do 5 rednie oceny pochodzce od tych trzech typw
przedstawiaj si nastpujco: 3,51; 3,31 i 3,19). Podobnie sprawy
si maj i z innymi wymienionymi skalami. Jakkolwiek zatem te
trzy typy osb rni si nieco, nie naley sdzi, e wyksztacony
we wczesnym dziecistwie typ przywizania ciy niczym fatum nad
caym yciem czowieka i w decydujcy sposb wpywa na pniej-
sze przeywanie mioci. Znaczna wikszo ludzi (poza przypad-
kami patologii, ktre tutaj pomin) zdolna jest te do wytwarzania
wizi emocjonalnej i faktycznie to robi. Przytoczone dane prze-
konuj jednak, e przywizanie to moe przejawia si na rne
sposoby (na przykad nieco silniej poprzez zazdro i obsesyjn
koncentracj na partnerze u osb nerwowo-ambiwalentnych, po-
przez przyjazno i zaufanie za u osb bezpiecznych) i e sposoby
te do pewnego stopnia s zamienne.
ROMANTYCZNE POCZTKI 93

Wybr staego partnera


Kocem fazy romantycznych pocztkw jest pojawienie si za-
angaowania i przeksztacanie si zwizku w zwizek kompletny.
Wybranie partnera na stae oznacza zwykle w naszej kulturze ma-
estwo, a przynajmniej wsplne zamieszkanie. Przemiany, jakim
wwczas podlega mio partnerw, bd wic oczywicie rozwa-
ane w dyskusji nad zwizkiem kompletnym (w nastpnym roz-
dziale). Jednak sam wybr partnera jest - przynajmniej wpcze-
nie - podyktowany z reguy tym, co dzieje si w fazie romantycz-
nych pocztkw, nie za tym, co bdzie si dziao w fazie zwizku
kompletnego i przyjacielskiego. Jest to rezultatem niemale cako-
witej swobody wyboru partnera staego zwizku: tylko od samych
zainteresowanych zaley, kogo wybior.
Taka swoboda wyboru jest zjawiskiem historycznie nowym.
Jeszcze przed stu laty wasne upodobania przyszych maonkw
odgryway rol niewielk albo te zupenie nieistotn. Swoboda
wyboru partnera jest przy tym zjawiskiem kulturowo rzadkim. Do
dzi w wielu kulturach tradycyjnych (na przykad w Indiach czy
Turcji) maestwa aranuj rodzice lub krewni. Jest wreszcie zja-
wiskiem nieco paradoksalnym. Decyzja o wyborze partnera opiera
si bowiem na dowiadczeniach przeszych, cho jej konsekwencje
wpywaj przede wszystkim na ksztat przyszoci. Nie ulega przy
tym wtpliwoci, e to, co spotykao partnerw w przeszoci (w
krtkotrwaej fazie zakochania i romantycznych pocztkw), jest
zupenie odmienne od tego, co czeka ich w przyszoci (czyli w sto-
sunkowo dugich fazach zwizku kompletnego i przyjacielskiego).
Nic wic dziwnego, e trudno tu o dobr decyzj, poniewa mu-
simy j podejmowa na podstawie przesanek, ktre niewiele maj
wsplnego z przyszymi warunkami, w jakich nasza decyzja bdzie
obowizywa i wyznacza bieg naszego ycia.

Uwaga na dobre rady!


Tak zatytuowali Hatfield i Walster (1981) jeden z podrozdzia-
w swej ksiki o mioci. Przytoczyli te rady pewnego autora,
ktry zaleca mczyznom, aby zagwarantowali sobie sukces w ma-
estwie upewniajc si, e kandydatka na on spenia nastpu-
jce warunki:
94 PSYCHOLOGIA MIOCI

- jest pikna;
- jest modsza od ciebie;
- jest nisza od ciebie;
- wyznaje t sam co ty religi;
- jest tej samej rasy co ty;
- skonna jest udawa, e jej inteligencja jest co najwyej
rwna
twojej;
- jest dziewic na pocztku waszej znajomoci;
- skonna jest zamieszka z tob przed lubem, aby
zorientowa
si, czy dobrze wam si ukada;
- skonna jest ci pozwoli na uprawianie twoich ulubionych spor
tw;
- jest tolerancyjna wobec twojej pracy, ambicji i zdolnoci;
- skonna jest mie tylu synw, ilu chciaby mie;
- jest atrakcyjna erotycznie;
- nie jest chora na cukrzyc;
- nie pija regularnie alkoholu;
- nie uywaa nigdy narkotykw;
- w jej rodzinie nie ma chorb psychicznych;
- ma due piersi;
- oboje jej rodzice zgadzaj si na ciebie;
- jest dobr kuchark;
- potrafi szy i robi na drutach;
- nie narzeka i nie kci si;
- jest czysta i schludna;
- nie ma nadwagi;
- nie chrapie;
Czy to rady dobre? Dobre, chyba trudno byoby znale lep-
sze (dlatego je przytoczyem). Czy naley si do nich stosowa?
Z pewnoci nie! Szansa trafienia na osob speniajc dowolnych
dziesi z gry zaoonych kryteriw jest mniejsza od prawdopo-
dobiestwa trafienia gwnej wygranej w toto-lotka. Porady w tej
dziedzinie s oczywicie tym lepsze (bezpieczniejsze), im dusz
zawieraj list niezbdnych zalet. Oczywicie im dusza lista, tym
trudniej j speni. Krtko mwic, dobrych rad sucha nie naley,
jeli chce rzeczywicie mie partnera.
Co wicej, badania nad tym, jakie cechy partnerw pozwalaj
przewidzie sukces w maestwie, sugeruj, e takich nie ma,
ROMANTYCZNE POCZTKI 95

a przynajmniej nie udao ich si dotd odnale pomimo


dziesitkw lat poszukiwa. Nie znaczy to, e niczego nie udaje si w
takich badaniach stwierdzi. Jednak z reguy te cechy
maonkw, ktre w jednym badaniu zdaj si podwysza szanse
na udane maestwo, w innym, kolejnym badaniu okazuj si nie
mie adnego wpywu, nawet jeeli oba badania dotycz
podobnych populacji.
Jedynym zjawiskiem stwierdzanym powszechnie, powtarzaj-
cym si z badania na badanie, jest homogamia, to znaczy dobr
partnerw na zasadzie podobiestwa: jeeli partnerzy s do siebie
podobni, wiksza jest szansa, e uczucie przerodzi si w trway
zwizek i e zwizek ten bdzie udany. Homogamia jest jednak
stwierdzana w odniesieniu do do nielicznych i prostych cech,
takich jak wiek, wyksztacenie, pochodzenie spoeczne i fizyczna
atrakcyjno partnerw. Podobiestwo pod wzgldem cech osobo-
woci jest co prawda stwierdzane systematycznie, ale jest ono bar-
dzo mae (jak tego dowodzi przegld kilkunastu najwaniejszych
bada nad tym problemem, dokonany przez Niasa, 1979).
Mdro potoczna podpowiada, e tym, co moe decydowa
o sukcesie maestwa, jest komplementarno cech partnerw,
z ktr mamy do czynienia, kiedy ich potrzeby czy cechy osobowo-
ciowe uzupeniaj si, jak w przypadku bezradnoci-opiekuczoci
lub ulegoci-dominacji. Jednake dokonany przez Niasa przegld
bada wykazuje, e, oglnie rzecz biorc, tak rozumiana komple-
mentarno cech ani nie decyduje o wyborze partnera, ani nie pod-
wysza szansy na trway, udany zwizek. Jak bd si stara dalej
przekona, o udanym zwizku decyduje to, co partnerzy w nim
robi, a nie to, jacy s w sensie posiadania jakich trwaych cech
osobowoci.

Kryteria wyboru partnera


Pomimo caej nieskutecznoci czy naiwnoci dobrych rad w za-
kresie kryteriw wyboru staego partnera oczywiste jest, e ludzie
jakimi kryteriami si kieruj. Jakie to kryteria? Jeeli trafna jest
dynamiczna wizja mioci przedstawiona w rozdziale 1. (rysunek
4.), naleaoby oczekiwa, e kryteria te powinny dotyczy intym-
noci i namitnoci, poniewa to wanie ich istnienie decyduje
o pojawieniu si trwaego zaangaowania si partnerw w zwizek.
96 PSYCHOLOGIA MIOCI

Potwierdzenie tego oczekiwania znale mona w wynikach


bada nad deklarowanymi przez ludzi kryteriami wyboru staego
partnera yciowego. Najwiksze z takich bada przeprowadzone
zostao niedawno przez Davida Bussa i jego kilkudziesiciu wsp-
pracownikw (Buss, 1989; Buss i in., 1989). Zbadali oni w su-
mie okoo dziesi tysicy osb z trzydziestu siedmiu krajw (w
tym i Polski) lecych na wszystkich zamieszkaych kontynentach.
Wrd metod uywanych w tych badaniach bya lista osiemnastu
cech wymienionych w tabeli 5. Badani wskazywali, jak dalece wana
bya kada z tych cech jako kryterium wyboru staego partnera, w
skali od 0 (nieistotna lub niewana) do 3 (konieczna). Pomimo
wielkiego zrnicowania kulturowego (od Ameryki do Zambii)
badani wykazali bardzo due podobiestwo pod wzgldem pre-
ferencji rnych kryteriw wyboru (rednia korelacja midzy oce-
nami wanoci osiemnastu badanych kryteriw wyniosa a 0,78
dla dwch dowolnych krajw). Nawet jeli uwzgldni fakt, e ba-
dani byli w wikszoci ludmi modymi, studentami i mieszkacami
miast (ktrzy w wikszym stopniu ni ludzie starsi, mniej wykszta-
ceni i mieszkajcy na wsi zdaj si by uczestnikami wyaniajcej
si kultury uniwersalnej), jednorodno deklarowanych kryteriw
wyboru jest zdumiewajco dua.

Tabela 5.
rednia ocen (w skali od 0 do 3) wanoci rnych kryteriw w wybo-
rze staego partnera yciowego. Kolumna trzecia, polska specyficzno",
dotyczy tego, czy dane kryterium byo w Polsce uznawane za waniejsze
(litera W), mniej wane (litera N), czy te rwnie wane (znak -), jak
w innych krajach.
Cecha/kryterium Wano dla: Polska
mczyzn kobiet specyficzno
1. Wzajemna mio i zafascynowa-
nie 2,81 2,87 -
2. Niezawodno 2,50 2,69
3. Dojrzao i zrwnowaenie
emocjonalne 2,47 2,68 -
4. Mie usposobienie 2,44 2,52 -
5. Dobre zdrowie 2,31 2,28 N
6. Wyksztacenie i inteligencja 2,27 2,45 -
7. Towarzysko 2,15 2,30 N
ROMANTYCZNE POCZTKI 97

Jak wida w tabeli 5., zdecydowanie najwaniejszym kryterium


wyboru partnera jest wzajemna mio i zafascynowanie, a trzy na-
stpne kryteria to niezawodno (mona na partnerze polega),
dojrzao i zrwnowaenie emocjonalne. Niewtpliwie ta pierwsza
czwrka kryteriw wie si przede wszystkim z namitnoci i intym-
noci - trudno sobie wyobrazi ich przeywanie w odniesieniu do
partnera, ktry nie speniaby owych czterech kryteriw. Pierwsze
cztery kryteria wi si te z intymnoci i namitnoci w stopniu
wikszym ni ktrekolwiek z pozostaych kryteriw wymienionych
w tabeli.
Jak ju wspomniaem, owo upatrywanie w mioci romantycz-
nej podstawy do budowania trwaego zwizku jest - z perspek-
tywy historycznej i kulturowej - zjawiskiem zarwno nietypowym,
jak i bardzo niedawnym. W wikszoci znanych kultur, a do nie-
dawna rwnie i w naszej, mio romantyczna i maestwo nie
byy ze sob wizane. Wrcz przeciwnie. Czstokro maestwo
byo uznawane za grb" mioci romantycznej, ta za za zgoa
niewaciw podstaw do zawierania maestwa (por. Starczew-
ska, 1975). W swoim barwnym i fascynujcym opisie obyczajw
w Polsce przedrozbiorowej Zbigniew Kuchowicz (1975) podaje, e
najczstszym kryterium doboru partnera wrd chopstwa i miesz-
czastwa (ponad 90% wczesnej populacji) bya jego/jej wydajno
98 PSYCHOLOGIA MIOCI

w pracy, wrd szlachty kryteria miay charakter ekonomiczno-ko-


ligacyjny, wrd magnaterii za polityczno-dynastyczny. Podobnie
miay si sprawy i gdzie indziej. Z zachowanej do dzi pitnasto-
wiecznej kolekcji listw rodziny Pastonw (Anglia) dowiadujemy
si, e gdy jedna z crek rodziny odmwia zampjcia za oblu-
bieca wybranego przez jej matk, to od Wielkiejnocy przewa-
nie bita bywaa raz lub dwa razy w tygodniu, czasem dwukrotnie
w cigu dnia, i gow miaa w dwch czy trzech miejscach rozbit"
(Coulton, 1976, s. 616). Zabiegi te wasnorcznie wykonywaa sza-
cowna seniorka rodu, w trosce o naleyte (suce interesom caej
rodziny) wyswatanie crki.
Wszystko to nie znaczy, e nasi sarmaccy przodkowie czy ich
angielscy wspczeni si nie kochali. Oznacza jednak, e mio
(przynajmniej romantyczna) nie bya uwaana ani za konieczny,
ani za wystarczajcy warunek maestwa. W wiecie wspczesnym
jest ona za taki warunek uwaana tym bardziej, im bardziej dane
spoeczestwo jest rozwinite ekonomicznie i przystaje do coraz
szerzej obowizujcego kulturowego wzorca Zachodu.
Pierwsze cztery kryteria zwizane z namitnoci i intymnoci
s rwnie jednakowe (i jednakowo uporzdkowane) dla kobiet
i mczyzn, co sugeruje, e mio romantyczna stanowi dla obu
pci rwnie siln podstaw do konstruowania staego zwizku. Po-
jawiajce si w tabeli 6. rnice midzy kobietami i mczyznami
wydaj si oglnie niewielkie, jednake prawie wszystkie przekra-
czaj poziom rnicy przypadkowej. Co wicej, wikszo z nich
stwierdzano wielokrotnie w innych badaniach i ukadaj si one
w pewien spjny wzorzec. Mianowicie:
- mczyni bardziej ceni:
dobr prezencj,
gospodarno i umiejtno gotowania, brak
uprzednich dowiadcze seksualnych oraz to,
by partnerka bya modsza od nich;
- kobiety bardziej ceni:
niezawodno,
dojrzao,
wyksztacenie i inteligencj,
ambicj i przedsibiorczo,
dobre perspektywy finansowe,
ROMANTYCZNE POCZTKI 99

podobny poziom wyksztacenia,


wysok pozycj spoeczn,
to samo wyznanie
oraz to, by partner by starszy od nich.
Wikszo z tych damsko-mskich rnic co do idealnych cech
partnera zdaje si wiza z odmiennoci spoecznej roli kobiety
i mczyzny, odmiennoci ich pozycji ekonomicznej oraz z kul-
turowo uksztatowanymi stereotypami tych rl. Co jednak zasta-
nawiajce, niektre rnice wystpuj w prbkach pochodzcych
z prawie wszystkich krajw reprezentowanych w badaniach.
Przede wszystkim mczyni bardziej ni kobiety ceni atrak-
cyjno fizyczn oraz modszy wiek partnerek we wszystkich trzy-
dziestu siedmiu krajach. Natomiast kobiety w trzydziestu szeciu
krajach bardziej ni mczyni ceni sobie dobre perspektywy fi-
nansowe partnera, a w dwudziestu dziewiciu krajach istotnie wy-
ej ceni ambicj i przedsibiorczo. Przypomnijmy te, e do
identycznych wnioskw doszli przed czterdziestu laty Ford i Beach
(1951) na podstawie bardziej nieformalnej analizy danych antro-
pologicznych i etnograficznych dotyczcych okoo dwustu kultur,
z ktrych adna nie miaa charakteru cywilizacji przemysowej (jak
to miao miejsce w znakomitej wikszoci krajw badanych przez
Bussa). Jeeli wic te rnice utrzymuj si na zblionym pozio-
mie niezalenie od specyfiki kulturowej badanych osb, to bar-
dzo trudno jest je wyjania oddziaywaniem czynnikw kulturo-
wych. Skonio to Bussa do signicia po wyjanienia nawizujce
do wspominanej ju w rozdziale 2. socjobiologii i zaoenia, e
pewne podstawowe rnice midzy kobietami i mczyznami wy-
raaj ewolucyjnie wyksztacon swoisto strategii prokreacyjnej
(rozrodczej) kadej pci.
Silniejsza preferencja partnerek modszych od siebie (fak-
tyczna rnica wieku maonkw wynosi rednio 3 lata i utrzymuje
si we wszystkich krajach) oraz fizycznie atrakcyjnych wyraa praw-
dopodobnie poszukiwanie partnerki o moliwie wysokiej zdolnoci
do wydawania potomstwa i rozpropagowania tym samym mskich
genw. Rola wieku jest tu oczywista - reprodukcyjna zdolno ko-
biety jest silnie uzaleniona od jej wieku, niezalenie od wszelkich
czynnikw kulturowych. Fizyczna atrakcyjno rwnie uwaana
jest za wskanik tej zdolnoci, poniewa szereg cech decyduj-
cych o atrakcyjnoci (modo, zdrowie, pene wargi, byszczce
100 PSYCHOLOGIA MIOCI

wosy, dobre uminienie) decyduje take o zdolnoci reproduk-


cyjnej. Mczyni (a raczej osobniki mskie"), ktrzy kierowali
si tymi kryteriami przy wyborze partnerki, zapewniali sobie wik-
sz propagacj wasnych genw produkujc liczniejsze potomstwo
o preferencjach podobnych do swoich wasnych. Mczyni, ktrzy
nie kierowali si takimi kryteriami, produkowali mniej potomstwa,
w zwizku z czym ich (dziedziczone) upodobania s dzi mniej
rozpowszechnione.
Analogicznie mona wyjania swoisto kobiecych upodoba
dotyczcych cech partnera yciowego. Ludzie s gatunkiem, w kt-
rym wychowanie potomkw pochania duo czasu i energii, szcze-
glnie ze strony kobiet, ktre inwestuj w prokreacj znacznie wi-
cej ni mczyni. Aby zapewni sobie sukces reprodukcyjny, ko-
biety musz wic by znacznie bardziej selektywne od mczyzn,
poniewa dla nich zy wybr oznacza w biologicznym sensie wiksz
katastrof ni dla mczyzn. W szczeglnoci musz one wybiera
takich mczyzn, ktrzy rokuj nadzieje na zapewnienie dbr nie-
zbdnych do przetrwania kobiety i potomstwa w czasie, gdy jest ona
pochonita wychowywaniem dzieci. Poniewa wspczenie wska-
nikiem zdolnoci mczyzny do dostarczania niezbdnych dbr s
jego perspektywy finansowe, ambicja i przedsibiorczo oraz po-
ziom wyksztacenia (cho ten ostatni nie w Polsce), te wanie cechy
s cenione przez kobiety, podobnie jak wrd Eskimosw cenieni
s zrczni owcy fok.
Wiksza selektywno w wyborze partnera ujawniana przez ko-
biety znajduje te odbicie w mdroci potocznej. Na przykad w baj-
kach ksiniczki znacznie czciej wybrzydzaj na licznych konku-
rentw, ni ksita na liczne kandydatki do swych wzgldw.
Oczywicie bardziej przekonywajcym argumentem s wyniki
bada empirycznych. W jednym z nich proszono mode kobiety
i modych mczyzn o okrelenie minimalnego, jeszcze dopusz
czalnego poziomu rnych cech potencjalnych partnerw (Kenrick
i in., 1990). Byy to cechy podobne do zamieszczonych w tabeli
6., a take liczne cechy charakteru i osobowoci, takie jak twr
czo, agresywno, skonno do dominacji czy poczucie humoru.
W zakresie wikszoci cech kobiety okazay si znacznie bardziej
wymagajce ni mczyni. Co wicej, zarwno poziom wymaga,
jak i wielko rnicy midzy pciami pozostaway mocno uzale
nione od stopnia zaangaowania si w potencjalny zwizek. Naj-
ROMANTYCZNE POCZTKI 101

nisze wymagania stawiano partnerowi (partnerce) jednorazowej


randki i relacji wycznie seksualnej, wysze - partnerowi do sta-
ego chodzenia ze sob", najwysze - kandydatowi na ma/on.
W przypadku jednorazowej randki, ktra nie zobowizuje adnej
z pci do wikszego wysiku, kobiety i mczyni w ogle nie r-
nili si poziomem swoich niskich wymaga. Najwiksza przewaga
wymaga kobiecych nad mskimi wystpowaa w odniesieniu do
relacji wycznie seksualnych, w ktrych potencjalny poziom inwe-
stycji jest znacznie wyszy dla kobiet ni dla mczyzn (ci ostatni
stawiali tu wymagania rwnie niskie, jak w przypadku jednora-
zowej randki). W odniesieniu do staego chodzenia i maestwa
zarwno kobiety, jak i mczyni stawiali coraz wysze wymaga-
nia, cho kobiety robiy to z wiksz intensywnoci. Wyniki te s
zrozumiae, zwaywszy, e nie tylko kobiety inwestuj w zwizek
wicej ni mczyni i s dlatego bardziej od nich selektywne, ale
mczyni rwnie inwestuj wiele (na pewno wicej ni mskie
osobniki innych gatunkw), a im wicej inwestuj, tym bardziej
staj si selektywni w wyborze partnerki.
ROZDZIA 4

Zwizek kompletny

Wspzaleno partnerw
- wspzaleno skutkw dziaa
- wspzaleno uczu
- samospeniajce si proroctwa
Empatia
- wczuwanie si w partnera: skadniki empatii
- konsekwencje empatii
Chcie a mie
- teoria sprawiedliwoci
- sprawiedliwo w zwizku dwojga ludzi
Naturalna mier namitnoci
- mio i nienawi
- zazdro

Stay partner zosta wybrany. Burzliwe rozkosze i cierpienia


namitnoci, wsparte przywizaniem i agodnymi urokami intym-
noci, doprowadziy do pojawienia si decyzji o zaangaowaniu
i zrealizowania tej decyzji. Pomimo knowa zawistnych rywalek
krlewicz odnajduje wreszcie Kopciuszka i polubia go. Cierpienia
Piknej zostaj nagrodzone - wbrew obiektywnym trudnociom"
pokochuje Besti, cauje j, a ta zamienia si w przystojnego i za-
monego ksicia, natychmiast polubiajcego Pikn. Odkupiwszy
grzechy modoci, pan Andrzej Kmicic polubia wyrwan ze szpo-
nw bezecnego ksicia Bogusawa pann Olek (ku aplauzowi
caej szlachty laudaskiej i czytelnikw o mocno ju pokrzepionych
sercach). I co dalej? Ano, yli dugo i szczliwie. Jak tego doko-
nali? Nie wiadomo, bo bajka si skoczya. Zupenie inaczej ni
ZWIZEK KOMPLETNY 103

w yciu: to, co naprawd zadecyduje o jego przebiegu, o


szczciu i nieszczciu, sensie i bezsensie, sukcesach i porakach
w zwizku dwojga ludzi, dopiero si zaczyna.

Wspzaleno partnerw
Tym, co nie tyle w zwizku dwojga ludzi si zaczyna, ile na-
biera pierwszoplanowego znaczenia z chwil jego stablizacji, jest
wspzaleno partnerw. To, co czuje, myli, robi i uzyskuje w wy-
niku swoich dziaa jedno z nich, zaley od tego, co czuje, my-
li i robi drugie. Wspzaleno jest zjawiskiem powszechnym
w spoecznociach ludzkich. Niemniej w staych zwizkach nabiera
ona szczeglnego znaczenia z uwagi na du czsto i intensyw-
no, z jak partnerzy nawzajem wpywaj na swoje uczucia, myli
i czyny, a take z powodu szerokiego zakresu sytuacji, w jakich to
czyni (Kelley i in., 1983; Kelley i Thibaut, 1978).
Wspzaleno skutkw dziaa
Najbardziej oczywistym i dotkliwym przypadkiem wspzale-
noci partnerw jest wspzaleno skutkw ich dziaa. Wic
si na stae z innym czowiekiem doprowadzamy do sytuacji, w kt-
rej skutki naszych wasnych czynw zale ju nie tylko od tego, co
sami robimy, ale i od tego, co robi partner. Doskona ilustracj
tego zjawiska jest sytuacja decyzyjna opisywana w matematycznej
teorii gier jako dylemat winia na przykadzie nastpujcego sce-
nariusza.
W pewnym miecie dokonano napadu na bank, a policja za-
paa dwch podejrzanych, z ktrych kady mia przy sobie bro,
znajdowa si w pobliu, ale poza tym przeciwko adnemu z nich
nie ma wiarygodnych dowodw winy. Logicznym sposobem na ich
uzyskanie jest oczywicie wydobycie odpowiednich zezna od wi-
niw. Prowadzcy spraw prokurator stawia wic kadego z nich
przed nastpujcym wyborem (a s oni odseparowani i musz pod-
j decyzj niezalenie od siebie). Jeeli ty si przyznasz i obciysz
wspwin drugiego winia, to s dwie moliwoci. Po pierwsze,
kiedy on si nie przyzna, ty zostaniesz wypuszczony na wolno (w
zamian za dostarczenie dowodw jego winy), a on dostanie dwa-
dziecia lat. Po drugie, kiedy on te si przyzna, obaj dostaniecie
104 PSYCHOLOGIA MIOCI

po dziesi lat (aden z was nie moe odnie korzyci jako jedyny
dostarczyciel dowodw, ale kara bdzie mniejsza od maksymalnej,
poniewa kady z was si przyzna). Jeeli ty si nie przyznasz,
to s rwnie dwie moliwoci. Po pierwsze, kiedy on si przyzna
i obciy ciebie win, ty dostaniesz dwadziecia lat, a on zostanie
puszczony wolno. Po drugie, kiedy on te si nie przyzna, obaj
zostaniecie skazani na dwa lata jedynie za nielegalne posiadanie
broni (z braku dowodw udziau w napadzie). Wszystkie moliwe
decyzje i ich konsekwencje przedstawia tabela 6.

Tabela 6.
Wspzaleno skutkw dziaa partnerw na przykadzie dylematu
winia.

wizie 2
przyzna si nie przyzna si
wizie 1 przyzna wizie 1: 10 lat wizie 1: 0 lat
si wizie 2: 10 lat wizie 2: 20 lat

nie przyzna wizie 1: 20 lat wizie 1: 2 lat


si wizie 2: 0 lat wizie 2: 2 lat

Kady z winiw stoi wic przed nie lada dylematem. Z jednej


strony najrozsdniej byoby si przyzna, poniewa lepiej si na tym
wyjdzie, niezalenie od tego, co zrobi tamten drugi. Gdyby tamten
si przyzna, przesiedzi si 10 zamiast 20 lat, gdyby za tamten
si nie przyzna, wyjdzie si na wolno zamiast przesiedzie 2
lata. Z drugiej jednak strony, kiedy obaj winiowie tak wanie
postpi, obaj przesiedz po 10 lat, co stanowczo nie jest rozsdne
z ich punktu widzenia. Najlepiej byoby wic umwi si, e obaj
si nie przyznaj, poniewa w ten sposb kady przesiedzi tylko
2 lata. Ba, ale siedzc w odrbnych celach umwi si nie mog,
a nawet gdyby mogli, to przecie nie wiadomo, czy mog sobie
zaufa. Jeeli jeden si nie przyzna, ten drugi przecie moe go
wykorzysta (przyzna si, samemu uzyska wolno, a jego wkopa
na 20 lat).
Przyrwnywanie partnerw staego zwizku do winiw jest
niezbyt przyjemne, ale wizienny" scenariusz ma pewien dodat-
ZWIZEK KOMPLETNY 105

kowy mora. Oto konsekwencje ich wyborw bd jednakowe za-


rwno wtedy, kiedy obaj podejrzani s winni, jak i wtedy, gdy wi-
nien jest tylko jeden, a nawet wtedy, kiedy obaj s niewinni! Nie-
zalenie od tego, kto jest winien i czy w ogle kto jest winien,
oglna prawidowo w tego typu problemach jest taka, e denie
do indywidualnego dobra daje mniej korzyci ni denie do dobra
wsplnego (jeeli partner rwnie stawia dobro wsplne ponad wa-
sne), przy czym denie do dobra wsplnego moe prowadzi do
znacznych strat wasnych, jeeli partner zdecydowa si postawi
jedynie na swoje dobro indywidualne. ,-
Taki wanie charakter ma wiele problemw spoecznych. Na
przykad poniewa yjemy w dziwnym kraju, w ktrym w wik-
szoci mieszka nie ma ani licznikw wody, ani licznikw energii
zuywanej na ogrzanie mieszkania, prowadzi to do niesychanego
marnotrawstwa i jednego, i drugiego. Gdybymy wszyscy zaczli
oszczdza wod i ciepo, opaty nie musiayby rosn w tak za-
wrotnym tempie i wszyscy bymy na tym skorzystali. Byoby tak
jednak jedynie pod warunkiem, e oszczdzaliby wszyscy. W prze-
ciwnym wypadku ci, ktrzy oszczdzaj, naraaj si na niesku-
teczne uciliwoci wykorzystywane przez tych, ktrzy nie oszcz-
dzaj. Widzc bezsens swych dziaa, ci pierwsi przestaj zatem
oszczdza - w rezultacie wszyscy marnujemy rwnie wiele wody,
co i ciepa na ogrzanie mieszka i wszyscy coraz wicej za to pa-
cimy. I tak bdzie nadal, dopki nie zamontujemy sobie indywi-
dualnych licznikw. adne apele niczego tu nie zmieni. Im wi-
cej bowiem uczestnikw gry typu dylemat winia, tym mniejsza
szansa, e bd oni mogli skoordynowa swoje wysiki w celu po-
wikszania wsplnego dobra.
Z punktu widzenia zwizku dwojga ludzi pocieszajce jest wy-
raenie tej samej prawidowoci w inny sposb: im mniej uczestni-
kw gry, tym wiksza szansa na wspdziaanie dla wsplnego dobra.
Jeeli uczestnikw jest tylko dwoje, a rozgrywki powtarzane s wie-
lokrotnie, dylemat znajduje swe naturalne rozwizanie. Poniewa
egoistyczne zachowanie wasne moe prowadzi do podobnego za-
chowania partnera, oboje zainteresowani ucz si dy do dobra
wsplnego, nie mwic ju o tym, e dopki sobie ufaj, z gry wy-
bieraj moliwoci maksymalizujce dobro wsplne. Tak dzieje si
na przykad w grach rozgrywanych wielokrotnie w laboratorium
midzy nieznajomymi.
106 PSYCHOLOGIA MIOCI

W staym zwizku dwojga ludzi nie zawsze jednak tak bywa.


W miar trwania takiego zwizku partnerzy gromadz zwykle wiele
krzywd doznanych od siebie nawzajem. Dlatego te jeeli jedno
z partnerw zachowa si egoistycznie, to podobnie egoistyczna od-
powied drugiego z partnerw moe nie przywoa do porzdku"
tamtego pierwszego, lecz rozpocz spiral wymiany negatywnej
oko za oko, zb za zb". Pierwsze z partnerw bowiem (to, ktre
zaczo"), zamiast czu si przywoane do porzdku, przypomina
sobie wasne poprzednie krzywdy, a reprymenda staje si kropl
przelewajc brzegi pucharu. Zjawisko to jest skutkiem gasn-
cej intymnoci i spadku wzajemnego zaufania partnerw, o czym
mowa w nastpnym rozdziale.
Pomimo oczywistego ograniczenia osobistej wolnoci, jakie
niesie wspzaleno, oglnie rzecz biorc, bliskie zwizki z in-
nymi s dla ludzi bardzo korzystne. Przede wszystkim dlatego, e
wspzaleno oznacza take wzajemne dawanie sobie i uzyski-
wanie wsparcia spoecznego.
Do dramatyczn ilustracj pozytywnego wpywu wsparcia
s na przykad epidemiologiczne badania nad ludnoci jednego
z okrgw stanu Kalifornia, w ktrym przeprowadzono wywiady
z okoo siedmioma tysicami osb. Na ich podstawie okrelono
natenie uczestnictwa kadej z tych osb w sieci wspierajcych
powiza z innymi ludmi. W dziewi lat pniej powrcono do
tych samych badanych, midzy innymi w celu sprawdzenia, ktrzy
z nich jeszcze yj. Jak pokazuje rysunek 7., miertelno (z wszyst-
kich przyczyn cznie) nie tylko rosa wraz z wiekiem i bya wiksza
dla mczyzn ni kobiet; bya rwnie silnie zwizana z uczestnic-
twem w sieci spoecznej. W cigu dziewiciu lat objtych badaniami
zmaro a 30% mczyzn pidziesiciolatkw o najsabszych kon-
taktach spoecznych, a tylko niespena 10% spord tych, ktrzy
mieli kontakty najsilniejsze. Zaleno ta utrzymywaa si po wy-
eliminowaniu wpywu takich czynnikw, jak pocztkowy stan zdro-
wia, nawyki zdrowotne, otyo, palenie, picie alkoholu czy przy-
naleno do klasy spoecznej. Najbardziej dobroczynny wpyw wy-
wierao pozostawanie w maestwie, mniejszy wpyw - kontakty
z przyjacimi i krewnymi, a wreszcie najmniejszy wpyw - przyna-
leno do kociow i innych organizacji spoecznych.
Dobroczynnego wpywu wsparcia spoecznego, a w szczegl-
noci maestwa, na samopoczucie oraz stan zdrowia psychicz-
ZWIZEK KOMPLETNY 107

grupa wiekowa
Rysunek 7.
Dobroczynne skutki wsparcia spoecznego: wpyw intensywnoci kontak-
tw spoecznych na miertelno kobiet i mczyzn w rnych grupach
wiekowych. rdo: Berkman i Syme (1979).

nego i fizycznego dowodz w sumie dziesitki bada posugujcych


si bardzo rnymi wskanikami zdrowia czy dobrostanu, prowa-
dzone na bardzo zrnicowanych grupach z rnych krajw. Na
przykad wedug danych brytyjskich, zapadalno na choroby psy-
chiczne (mierzona liczb przyj do szpitali psychiatrycznych na
100 tys. mieszkacw) wynosi jedynie 260 dla osb pozostajcych
w maestwie, 770 za dla osb samotnych, 980 dla owdowia-
ych i a 1437 dla osb rozwiedzionych (Cochrane, 1988). Izrael-
skie studium nad dziesicioma tysicami mczyzn, ktrych badano
108 PSYCHOLOGIA MIOCI

dwukrotnie w picioletnim odstpie czasu, wykazao, e konflikty


w rodzinie zwikszay, a posiadanie kochajcej i wspierajcej ma-
onki obniao ryzyko zapadalnoci na angin pectoris (Medalie
i Goldbourt, 1976) itd. Wiele spord tych korelacyjnych wynikw
(to znaczy takich, ktre pokazuj jedynie wspzmienno zjawisk)
nie umoliwia precyzyjnego wnioskowania, co jest przyczyn, a co
skutkiem. Na przykad stwierdzenia, czy to maestwo blokuje po-
jawianie si choroby psychicznej, czy te raczej choroba psychiczna
uniemoliwia jego zawarcie oraz utrzymanie. Jednak liczne labora-
toryjne badania nad skutkami wsparcia spoecznego, eksperymenty
nad zwierztami i tzw. badania prospektywne (w ktrych wsparcie
mierzy si w pewnym momencie, jego skutki za mierzy si po
latach) przekonuj, e wsparcie jest wan przyczyn dobrostanu
psychicznego i fizycznego. Dlaczego?
Najwaniejsza odpowied na to pytanie jest taka, e wsparcie
spoeczne, szczeglnie ze strony partnera, bliskiego zwizku, spenia
funkcj bufora chronicego przed stresem (Cohen i Wills, 1985).
Stres powstaje wtedy, gdy oceniamy sytuacj jako zagraajc,
szkodliw lub wymagajc od nas podjcia dziaa, ktrych jed-
nak podj nie moemy lub nie potrafimy. Niemono poradze-
nia sobie z tak sytuacj, zwaszcza gdy nagromadzi si w niej
wiele szkodliwych czynnikw, prowadzi do poczucia beznadziej-
noci i wasnej bezwartociowoci. Prowadzi te do niekorzystnych
zmian fizjologicznych (na przykad zaburze systemu odpornocio-
wego czy hormonalnego) oraz do szkodliwych zmian w zachowa-
niu, takich jak nieregularne odywianie si, naduywanie alkoholu
czy rodkw uspokajajcych, zanik zdrowych nawykw (na przy-
kad sypiania przez wystarczajc liczb godzin) itd. Bliski partner
moe nas w takich stresujcych sytuacjach:
- wspiera emocjonalnie, a przede wszystkim podtrzymywa wia
r w warto naszej wasnej osoby;
- wspiera informacyjnie, to znaczy pomaga w okreleniu i zro
zumieniu problemu oraz jego przyczyn, a take w odnajdywa
niu rodkw zaradczych;
bd te
- wspiera praktycznie, a wic pomaga w wykonaniu konkret
nych dziaa, suy pomoc fizyczn i materialn.
Dziki wsparciu partnera moemy zatem albo widzie szko-
dliwe sytuacje jako mniej zagraajce, co prowadzi do mniej in-
ZWIZEK KOMPLETNY 109

tensywnego przeywania stresu, albo atwiej znosi i skuteczniej


zwalcza stres, ktry ju si pojawi.

Tabela 7.
Wsparcie spoeczne jako bufor chronicy przed stresem: procent kobiet
cierpicych na depresj w zalenoci od liczby stresw yciowych i wspar-
cia uzyskiwanego od ma. rdo: Brown i Harris (1978).

wsparcie ma
sabe rednie silne
mao stresw 4 3 1
duo stresw 41 26 10

Dobr ilustracj oddziaywania wsparcia jako bufora chroni-


cego przed stresem s zamieszczone w tabeli 7. wyniki brytyjskich
bada nad zapadalnoci kobiet na depresj. (Nb. kobiety w ogle
znacznie czciej zapadaj na depresj ni mczyni; u tych pierw-
szych czsto wystpuje nagromadzenie licznych czynnikw ryzyka
depresji, takich jak niepodejmowanie pracy zawodowej, pozosta-
wanie w domu w celu wychowania dzieci, zaleno finansowa od
partnera itd.). Kobiety poddane oddziaywaniu licznych stresw
yciowych czciej cierpi na depresj ni kobiety takich stresw
pozbawione. Jednake szansa wystpienia objaww depresji spada
znacznie nawet u tych pierwszych, jeeli uzyskuj silne wsparcie
od swych mw (mog im si zwierzy, znale pociech i zro-
zumienie). Dane te pokazuj wic, e liczy si nie tyle sam fakt
posiadania staego partnera, ile wielko i jako wsparcia, kt-
rego on udziela.
Co ciekawe, niektre badania sugeruj te, e wsparcie mw
waniejsze jest dla.on ni wsparcie on dla mw (Cohen i Wills,
1985). Rnice te nie s jednak wielkie i zapewne wi si z tym,
e kobiety czerpi wiksz satysfakcj ze zwierzania si na temat
swoich uczu, problemw i stosunku do innych ludzi, podczas gdy
mczyni czerpi wicej satysfakcji ze wsplnego dziaania i wyko-
nywaniajLadan. Mczyni i kobiety rni si te zakresem zacho-
wa uwaanych za wspierajce. Mczyni czuj si wspierani przez
samo wsplne wykonywanie razem rnych praktycznych dziaa
110 PSYCHOLOGIA MIOCI

i wykonujc je z partnerk bdnie zakadaj, e ona rwnie czuje


si wskutek tego wspierana. Kobietom jest natomiast potrzebne
zwierzanie si i koncentrowanie na treci przey, nawet jeeli roz-
mowy takie niczego bezporednio nie zmieniaj w wiecie faktw
(i mczyni skonni s ich unika jako bezuytecznych).

Wspzaleno uczu
Wspzaleno partnerw staego zwizku dotyczy rwnie
treci i natenia przeywanych przez nich emocji. Uczucia part-
nera s niewtpliwie wan i silnie oddziaujc przyczyn naszych
wasnych emocji. Kocha oznacza cieszy si radociami partnera,
smuci jego smutkami. Przeywane razem radoci staj si wik-
sze, a dzielone z partnerem kopoty atwiej jest znosi. W udanym
zwizku zarwno dzielimy si z partnerem swoimi uczuciami, jak
i oczekujemy tego samego z jego strony. Owo podzielanie uczu
sprawia, e partnerzy bliskiego zwizku nie tylko yj w wiecie
podobnych emocji, ale sami wzajemnie si do siebie upodabniaj,
i to w dosownym znaczeniu. Twarze partnerw majcych za sob
dugotrwae poycie maeskie s bardziej podobne, ni byy na
pocztku maestwa.
W pewnych badaniach poproszono dwanacie par mae-
skich, majcych za sob co najmniej dwadziecia pi lat poy-
cia, o fotografie twarzy - mode" (z czasw, gdy si pobierali)
i stare" (dwadziecia pi lat pniej). Fotografie te dostarczono
nastpnie badanym nie znajcym tych maestw z prob o od-
gadnicie, ktra kobieta jest on ktrego mczyzny (bd na
odwrt), oraz o ocen podobiestwa, to znaczy ktra kobieta jest
podobna do ktrego mczyzny. Przy ocenach dotyczcych twarzy
modych dobieranie faktycznych maonkw w pary byo nietrafne.
Jednak przy ocenach twarzy starych trafne dobieranie maonkw
w pary byo znacznie czstsze, ni wynikaoby to z przypadku. Po-
dobnie byo te z ocenami podobiestwa: maonkowie modzi nie
byli spostrzegani jako szczeglnie do siebie podobni, jednake ma-
onkowie starzy byli znacznie czciej dobierani jako podobni do
siebie ni nie-maonkowie i ni wynikaoby to z przypadku (Za-
jonc i in., 1987). Poniewa na pocztku maestwa partnerzy nie
byli do siebie bardziej podobni ni nie-partnerzy, a stao si tak
po dwudziestu piciu latach poycia, wynik ten wiadczy o upo-
dabnianiu si twarzy partnerw dugotrwaego zwizku. Co wicej,
ZWIZEK KOMPLETNY 111

w tych samych badaniach stwierdzono take, i upodobnienie si


partnerw w obrbi pary byo tym wiksze, im bardziej byli oni
zadowoleni ze swojego maestwa.
Co wsplnego maj tego rodzaju dane ze wspzalenoci
emocji? Ot najbardziej przekonywajcym wyjanieniem upodab-
niania si twarzy partnerw w dugotrwaych zwizkach jest od-
woanie si do podobiestwa przeywanych przez nich emocji. Jak
wiadomo, kada podstawowa emocja ma charakterystyczny dla sie-
bie wzorzec mimiczny - gdy przeywamy rado, minie twarzy
ukadaj si w inny wzorzec ni podczas przeywania tkliwoci czy
gniewu. Dziki udziaowi mini twarzy w wyraaniu emocji czsto
powtarzajce si przeywanie jakiego uczucia prowadzi do trwaej
zmiany ukadu tych mini. Na przykad twarze osb czsto popa-
dajcych w przygnbienie nabieraj charakterystycznie depresyj-
nego wygldu, kurze apki" w kcikach oczu silniej wyksztacaj
si osobom, ktre czsto si miej, itd. Partnerzy przeywajcy
caymi latami podobne emocje, zaczynaj te nabiera podobnego
wyrazu twarzy. Poniewa emocjonalne wspbrzmienie partnerw
istotnie przyczynia si do powodzenia ich zwizku (o czym mowa
nieco dalej przy okazji rozwaa o empatii), w wietle tej interpre-
tacji zrozumiay jest rwnie fakt, e partnerzy tym bardziej si do
siebie upodabniaj, im szczliwszy jest ich zwizek. Maonkowie,
ktrzy czciej wspbrzmi emocjonalnie, zarwno bardziej si
do siebie z tego powodu upodabniaj, jak i bardziej s ze swego
zwizku zadowoleni.
Jakie w ogle emocje partnerzy w stosunku do siebie prze-
ywaj i czym rni si one od emocji przeywanych w zwizku
z innymi ludmi?
Nieco wiata na t spraw rzucaj badania, w ktrych popro-
szono kilkadziesit dorosych osb o ocen, jak czsto i jak inten-
sywnie przeywaj one rne emocje w odniesieniu do dziesiciu
osb ze swojego otoczenia (od bliskich, takich jak wspmaonek
czy rodzic, do obojtnych, takich jak ssiad czy daleki krewny). Byy
to emocje zarwno pozytywne, jak i negatywne, ktrych nazwy do-
starczono badanym. Tabela 8. przedstawia czsto i intensywno
przeywania poszczeglnych emocji w stosunku do wspmaonka,
a take - dla porwnania - w stosunku do ssiada, a wic postaci
do obojtnej.
112 PSYCHOLOGIA MIOCI

Tabela 8.
Czsto i intensywno emocji przeywanych w stosunku do wspma-
onka i ssiada. Oceny czstoci dokonywane byy w skali siedmiostop-
niowej: 0 oznaczao nigdy, 1 - bardzo rzadko, 2 - rzadko, 3 - czasami,
4 - do czsto, 5 - czsto, 6 - bardzo czsto. Oceny intensywnoci do-
konywane byy w skali siedmiostopniowej: 0 oznaczao wcale, 1 - bardzo
sabo, 2 - sabo, 3 - umiarkowanie, 4 - do silnie, 5 - silnie, 6 - bardzo
silnie (rdo: Wojciszke i Banakiewicz, 1989).

Nazwa emocji Wspmaonek ssiad


czsto intensywno czsto intensywno
Wstrt 0,63 0,77 0,75 0,81
Znudzenie 1,10 1,06 1,97 1,74
Obco 1,11 1,00 2,45 1,95
Wrogo 1,16 1,24 1,17 1,10
Lk 1,57 2,36 0,74 1,05
Gniew 2,10 2,43 1,11 1,52
Poczucie winy 2,64 3,04 0,77 0,88
Smutek 3,20 3,73 1,41 1,61
Niepokj 3,21 3,49 1,47 1,30
Negatywne 1,86 2,12 1,32 1,33
(rednio)
Zachwyt 4,11 4,24 1,52 1,47
Odprenie 4,59 4,60 2,40 2,12
Szacunek 4,74 5,51 3,32 2,64
Zainteresowanie 5,13 5,18 2,51 2,11
Sympatia 5,19 5,14 3,07 2,45
Czuo 5,23 5,07 1,30 1,44
Pozytywne (rednio) 4,83 4,79 2,35 2,05

Jak wida, specyficzno emocji przeywanych w stosunku do


staego partnera opiera si na emocjach pozytywnych, nie za ne-
gatywnych: tych drugich ludzie przeywaj tyle samo w stosunku
do maonka, co i do ssiada (a nawet nieco wicej, cho ta r-
nica nie jest istotna). W stosunku do maonka przeywaj nato-
miast znacznie wicej emocji pozytywnych. Jest to zreszt przeja-
wem oglnej prawidowoci stwierdzanej w licznych badaniach (w
rnych krajach i przy uyciu rnych metod). Jeli w dowolnym
ZWIZEK KOMPLETNY 113

momencie zapyta ludzi o przeywane przez nich emocje, przy-


gniatajca wikszo relacjonuje przeywanie pozytywnych stanw
emocjonalnych (Diener i in., 1985). Dane z tabeli 8. sugeruj, e
tym bardziej jest to prawd w odniesieniu do emocji skierowanych
na partnera bliskiego zwizku.
Czy jednak szczcie uzalenione jest przede wszystkim od cz-
stoci uczu pozytywnych, czy od ich siy? Czy lepiej mie taki zwi-
zek, w ktrym przeywamy wiele pozytywnych, cho niezbyt silnych
uczu, czy raczej taki, w ktrym uczucia pozytywne s rzadsze, ale
za to bardzo silne?
Seria bada Eda Dienera i jego wsppracownikw przeko-
nuje jednoznacznie, e dla odczuwania szczcia i ogolnego zado-
wolenia z ycia znacznie waniejsze jest czste przeywanie emocji
pozytywnych ni ich silne przeywanie. Im czciej czowiek prze-
ywa uczucia pozytywne w porwnaniu z negatywnymi, tym wyej
ocenia wasne szczcie i zadowolenie z ycia i tym wyej oceniaj
jego szczcie inni. Natomiast sama intensywno przeywanych
przez czowieka uczu pozytywnych nie decyduje o poziomie jego
szczcia i zadowolenia z ycia (Diener i in., 1991).
Maa rola intensywnoci uczu pozytywnych w wyznaczaniu
oglnego poczucia szczcia wynika zapewne z ich rzadkoci. Na
przykad w jednym ze swoich bada Diener prosi 133 osoby
o codzienne relacjonowanie nastrojw przeywanych przez 42 dni.
W ten sposb uzyskano zapisy nastrojw ogem z 5586 osobo--
dni". Tylko w 2,6% zapisw pojawiay si relacje o kracowo po-
zytywnych emocjach, mimo e badanymi byli modzi studenci, z na-
tury rzeczy szczliwi i bardziej skonni do uniesie od dorosych
absolwentw. Intensywne uczucia pozytywne w dodatku maj to
do siebie, e s krtkotrwae: im bardziej intensywna emocja, tym
krcej trwa. Wreszcie, intensyymo-pozytywnych emocji ma swoj
psychiczn cen w postaci duej intensywnoci emocji negatywnych.
Logika emocji jest bowiem taka, e te same czynniki, ktre nasi-
laj intensywno przeywania emocji dodatnich, nasilaj rwnie
emocje ujemne. Jeeli na przykad woylimy wiele wysiku, by po-
mc koleance w przygotowaniu si do egzaminu, to nasza rado
z jej sukcesu bdzie wiksza ni wtedy, kiedy woylimy niewiele
wysiku w pomaganie jej. W przypadku oblania egzaminu ten sam
czynnik (wielko wysiku) bdzie jednak decydowa o intensywno
ci naszych emocji negatywnych.
114 PSYCHOLOGIA MIOCI

Innym czynnikiem nasilajcym przeywanie emocji jest spo-


sb mylenia o zdarzeniu wywoujcym te emocje. Moe to by na
przykad jednostronne koncentrowanie si tylko na dobrych bd
tylko na zych aspektach tego zdarzenia, koncentrowanie si na
tych jego konsekwencjach, ktre dotykaj nas osobicie, na jego
odlegych skutkach, ktre by moe w ogle nigdy nie nastpi,
lub wyciganie z owego zdarzenia daleko idcych wnioskw. Osoby
skonne do takiego amplifikujcego" (powikszajcego) mylenia
o zdarzeniach pozytywnych, skonne s rwnie .do takiego samego
mylenia o zdarzeniach negatywnych (Larsen i in., 1987). W re-
zultacie ludzie szczeglnie skonni do silnego przeywania emocji
pozytywnych, gdy jest im dobrze, s tymi samymi osobami, ktre
przeywaj swoje emocje szczeglnie silnie, gdy jest im le.
Nie bez podstaw epikurejczycy i stoicy nawoywali wic do uni-
kania gwatownych radoci jako uczu majcych swoj cen w tym
wikszym smutku czy cierpieniu, gdy radoci ju przemin (Epik-
tet namawia nawet do temperowania radoci z kadej rzeczy po-
przez mylenie o jej utracie). Zalecenia takie s oczywicie wy-
razem ostronoci i zabezpieczania si przed duymi cierpieniami
za cen pozbawienia si duych radoci. To, e zalecenia te maj
swoje uzasadnienie w omwionej logice emocji, nie czyni ich od
razu jedynie susznymi. Czy kto chce przeywa niewiele, by unik-
n cierpie, czy te raczej woli przeywa mocno, naraajc si
na cierpienia, jest i pozostanie jego spraw osobist, rzadko za-
len od wiadomego wyboru. Wybr ten (o ile w ogle moliwe
jest wiadome jego dokonanie) nie daje si uzasadni niczym in-
nym, jak upodobaniami wybierajcego, te za trudno ju w ogle
czymkolwiek umotywowa. Skoro wic wskazaem tu na pozytywne
konsekwencje wyboru strategii ostronej, godzi si te i wskaza na
jej niebezpieczestwa. Jak o tym mowa w nastpnym rozdziale, po-
wanym, cho mao wyrazistym (i z pozoru niepowanym) proble-
mem nkajcym stay zwizek jest nuda. Jeeli nawet partnerom
uda si unikn destruktywnych tar i konfliktw, a wic doprowa-
dzi swoje kontakty do bezproblemowej doskonaoci, doskonao
taka ze swej istoty jest grona. Kiedy bowiem midzy partnerami
staego zwizku zanikaj problemy, atwo mog zanikn rwnie
uczucia, poniewa wraz z rozwizaniem problemw zanikaj pod-
stawy pojawiania si uczu. Strategia unikania silnych uczu moe
ten proces przyspieszy - dziki jej stosowaniu partnerzy mog
mniej cierpie, ale i, niestety, w ogle mniej odczuwa.
ZWIZEK KOMPLETNY 115

Samospeniajce si proroctwa
Oczywiste jest, e to, co o naszym partnerze mylimy, zaley
od tego, co on robi i jaki jest. Nieco mniej oczywiste jest to, e to,
co partner robi i jaki jest, zaley rwnie od tego, co my o nim my-
limy. Czasami wanie nasze mylenie tworzy dziaania partnera.
Przyjrzyjmy si pewnej sekwencji zdarze, jaka w tej czy podobnej
postaci moe by udziaem kadej niemal pary. Sekwencja ta to
Wielka Prba Mioci, jakiej poddajemy siebie, a jeszcze czciej
naszego partnera, aby sprawdzi, czy partner ju, jeszcze, czy te
w ogle nas kocha.

Porzu mnie - ruch 1.


Ona: Kochasz mnie? On: Tak,
oczywicie kocham ci.
Porzu mnie - ruch 2.
Ona: Ale czy naprawd mnie kochasz?
On: Tak, naprawd ci kocham.
Ona: I naprawd rzeczywicie mnie kochasz?
On: Tak, naprawd rzeczywicie ci kocham.
Ona: Ale czy jeste pewien, e mnie kochasz, absolutnie pewien?
On: Tak, jestem tego absolutnie pewien.
(przerwa)
Ona: A czy ty w ogle wiesz, co to znaczy kocha"?
(przerwa)
On: Czy ja wiem...
Ona: To znaczy, e nie wiesz. Skd wic moesz by taki pewny,
e mnie kochasz?
(przerwa)
On: Czy ja wiem... No tak... chyba nie mog.
Porzu mnie - ruch 3.
Ona: Ach, wic nie moesz? Rozumiem. C, skoro Ty nie mo-
esz nawet by pewien, e mnie kochasz, to ja nie mog
powiedzie, dlaczego mielibymy nadal by razem. A ty mo-
esz?
116 PSYCHOLOGIA MIOCI

(przerwa)
On: Czy ja wiem... Nie, chyba nie.
(przerwa)
Ona: Dugo to trwao, zanim to w kocu z siebie wydusie,
prawda?

Tak Wielk Prb Mioci widzi amerykaski humorysta Dan


Greenberg (za Hatfield i Walsterem, 1981, s. 56). To, czego z ta-
kim samozaparciem dokonaa dociekliwa partnerka tego dialogu,
to sformuowanie samosprawdzajcego si proroctwa. Jego istot
jest postawienie przez czowieka pewnej hipotezy o naturze sytu-
acji czy innego czowieka (Ten nowy ssiad wyglda na agresyw-
nego faceta, ma takie czarne, zronite brwi"), ktra to hipoteza
inicjuje sekwencj zdarze (Sprawdz, czy rzeczywicie jest taki
agresywny, i rzuc w jego psa kamieniem") doprowadzajcych do
pojawienia si faktycznych dowodw jej trafnoci (Ale krzyczy
i wygraa - rzeczywicie jest agresywny, miaem racj").
Jakkolwiek negatywne hipotezy na temat innych atwiej jest
potwierdzi ni hipotezy pozytywne, rwnie samo postawienie
tych ostatnich podwysza szanse ich potwierdzenia. Dowodz tego
na przykad badania, w ktrych studenci rozmawiali przez telefon
z losowo dobranymi partnerkami na zadany przez badaczy temat
(Snyder i in., 1977). U poowy studentw wzbudzano przekona-
nie, e ich partnerka jest bardzo atrakcyjna (kademu dawano to
samo zdjcie piknej dziewczyny), u drugiej poowy za - e jest
ona brzydka (zdjcie brzyduli). Nastpnie zupenie innym osobom
odtwarzano nagrane na tam wypowiedzi dziewczt z prob o od-
gadnicie, czy suchana dziewczyna jest adna, czy brzydka. Osoby
badane drugiej generacji" uznaway za pikne te dziewczta, kt-
rych partnerzy z pierwszej fazy badania byli przekonani, e rozma-
wiaj z kobiet atrakcyjn. Za brzydkie natomiast uwaane byy
te dziewczta, ktrych partnerzy ywili przekonanie, i rozmawiaj
z kobiet nieatrakcyjn. Bezporedni przyczyn tych rnic by
sposb zachowania si - dziewczta z pierwszej grupy byy bar-
dziej oywione, pewne siebie i lepiej im sza rozmowa, podczas
gdy dziewczta z grupy drugiej prezentoway si dokadnie odwrot-
nie. Snyder i jego wsppracownicy wykazali ponadto, e rnice
w zachowaniu dziewczt wywoane zostay odmiennym postpo-
waniem rozmawiajcych z nimi studentw. Mianowicie studenci
ZWIZEK KOMPLETNY 117

przekonani, e rozmawiaj z pikn kobiet, byli bardziej towarzy-


scy i miali, dowcipni i cieplejsi w kontakcie ni studenci przeko-
nani, e rozmawiaj z brzydul", ktrzy, krtko mwic, po prostu
znacznie mniej si starali. Przekonania studentw dotyczce urody
rozmwczyni decydoway wic o postaci i przebiegu ich zachowa-
nia, co z kolei ksztatowao zachowanie ich partnerek. Racj mia
zatem George Bernard Shaw twierdzc, e rnica midzy dam i
kwiaciark tkwi nie tyle w ich zachowaniu, ile w zachowaniu ich
blinich, w sposobie w jaki s traktowane.
Psychologowie przeprowadzili wystarczajco wiele podobnych
bada, by mona byo twierdzi, i znacznie lepiej jest zakada, e
jest si kochanym przez partnera, ni zakada, e jest si nie ko-
chanym. W obu tych przypadkach zachcamy bowiem partnera do
zachowa zgodnych z naszym zaoeniem. A przecie lepiej uzy-
skiwa zachowania wyraajce mio ni jej brak.
Rzecz jasna, zaoenie o mioci partnera nie zawsze bdzie
oddziaywa w ten sposb. Jeeli nasz partner znika z nie wyja-
nionych powodw na cay weekend, a jest to ju trzeci weekend
z kolei, przekonanie o jego (do nas) namitnoci ma oczywicie
niewiele sensu. Jednak czsto sytuacja jest bardzo daleka od ta-
kiej jednoznacznoci. Partnerzy zwracaj na siebie mniej uwagi ni
przedtem (czy te mniej, ni by chcieli) niekoniecznie dlatego, e
interesuj si bardziej kim innym, ale dlatego, e maj kopoty
w pracy, s zmczeni, znkani yciem - albo z dziesiciu innych
powodw. To od nas samych zaley, co zrobimy w takich przypad-
kach i czy nie rozpoczniemy opisanej ju gry porzu mnie".
Jedno jest pewne. Jeeli przekonani jestemy o wasnej bez-
wartociowoci, a wic o tym, e w istocie nie warto nas kocha,
bardziej bdziemy skonni interpretowa niejasne zachowania part-
nera jako wyraz braku mioci ni wtedy, gdy sami jestemy pewni,
e na mio zasugujemy. Wiadomo na przykad, e osoby o po-
zytywnej samoocenie interpretuj uzyskiwane od innych informa-
cje zwrotne jako bardziej dla nich pochlebne, ni dzieje si to w
przypadku osb o niskiej- samoocenie (Brockner, 1983). Dotyczy to
gwnie takich sytuacji, kiedy zachowanie innych jest wieloznaczne.
Warto jednak pamita, e prawie kade zachowanie daje si zin-
terpretowa na wiele sposobw, szczeglnie jeli jest pozytywne.
Jak ju wspominaem poprzednio (w rozdziale 2.), ludzie cz-
sto precyzuj swoje wnioski o wasnych uczuciach na podstawie
118 PSYCHOLOGIA MIOCI

wskazwek zewntrznych, tkwicych w sytuacji i w zachowaniu in-


nych ludzi. Zachowanie partnera jest niewtpliwe tak siln wska-
zwk. Jeeli nasz partner nie ma jasnoci co do stanu swoich
uczu, to nasze przekonanie, e on nas w istocie nie kocha, jest
powanym argumentem na rzecz uznania, i mio ta faktycznie
przygasa. Nasze przekonanie, e jestemy kochani, jest rwnie
wanym argumentem, i mio, nawet jeeli ma si nie najlepiej,
trwa nadal (kt w kocu moe o tym lepiej wiedzie od samego
obiektu tej mioci?). Tak wic atwiej jest kocha osoby o wysokiej
samoocenie, przekonane, e s warte mioci, ni osoby o samoocenie
niskiej, przekonane, e na mio nie zasuguj.

Empatia
Podstawowymi warunkami udanego zwizku s zarwno ch,
jak i umiejtno wczuwania si partnerw w siebie nawzajem i po-
rozumiewania si ze sob. Pewna elementarna zdolno do wczu-
wania si w innego czowieka zdaje si by skadnikiem biologicz-
nego wyposaenia" naszego gatunku - nawet jednodniowe nowo-
rodki reaguj wasnym krzykiem na krzyk innego noworodka. Na
tej podstawie ksztatuje si u czowieka zdolno do przejmowania
si cudzym nieszczciem, rozumienia cudzych emocji i cudzego
punktu widzenia. Takie wczuwanie si w innego czowieka, czyli
empatia, moe by zarwno nasz reakcj na jego pooenie (b-
dzie to wtedy nasz przemijajcy stan psychiczny, wywoywany sy-
tuacj innej osoby), jak i sta cech, to znaczy skonnoci czy
zdolnoci do wczuwania si w pooenie innych.

Wczuwanie si w partnera: skadniki empatii


Empatia rozumiana czy to jako stan aktualny, czy jako staa
cecha jest zjawiskiem niejednorodnym i oznacza moe trzy do
rne i niezalene od siebie zjawiska.
Po pierwsze, wczuwanie si w innego czowieka moe oznacza
przyjmowanie cudzego punktu widzenia i patrzenie na sprawy z cu-
dzej perspektywy. Wymaga to pewnych zdolnoci intelektualnych
- chodzi przecie o zrozumienie tego, jak rozumie sytuacj part-
ner, jakie s jego myli, zamiary i uczucia. Moe to by rwnie
trudne emocjonalnie, poniewa przyjcie cudzego punktu widz-
ZWIZEK KOMPLETNY 119

nia wymaga przede wszystkim dopuszczenia moliwoci, e w danej


sprawie istniej inne punkty widzenia ni nasz wasny. A ponadto
wymaga mylowego zawieszenia" naszego wasnego punktu wi-
dzenia i chwilowego porzucenia go, tak abymy choby na chwil
mogli przyj punkt widzenia partnera za wasny. Trudno z tym
zwizana jest niewielka, dopki sprawa, o ktr idzie, budzi nie-
wiele naszych wasnych emocji. Jednak w przypadku powanego
konfliktu z partnerem skonni jestemy uwaa, e skoro ju ja-
ki pogld mamy i go bronimy, to tym samym jest on pogldem
prawdziwym. Pogldy odmienne wydaj si wic nieprawdziwe. Po-
rzucanie pogldu wasnego, by prbnie zaakceptowa pogld part-
nera, jest zatem dla nas niczym innym, jak porzucaniem prawdy
i susznoci na rzecz pogldu nieracjonalnego, faszywego, krtko
mwic - gupiego. Problem oczywicie w tym, e dokadnie tak
samo sprawy mog wyglda z punktu widzenia partnera majcego
cakowicie odmienne zdanie. W konsekwencji trudno w bliskim
zwizku o rzecz bardziej niebezpieczn i bezuyteczn ni posia-
danie racji, nawet jeeli j udowodnimy partnerowi, sobie samym
i wszystkim dookoa. Sukces bliskiego zwizku dwojga ludzi zasa-
dza si raczej na poszanowaniu odmiennoci racji partnera ni na
najbardziej nawet elokwentnym i racjonalnym przekonaniu go do
racji wasnych.
Po drugie, wczuwanie si w innego czowieka oznacza nie tylko
takie do zimne zrozumienie, ale i ciepe, emocjonalne wsp-
brzmienie - wspczucie dla partnera znajdujcego si w jakim
kopocie. Wspczucie jest emocj wasn, cho skierowan na in-
nego czowieka - odczuwan z jego powodu i w jego, a nie wasnej,
sprawie.
Po trzecie wreszcie, empatia oznacza wasne cierpienie na wi-
dok innego czowieka znajdujcego si w opresji. Podobnie jak
wspczucie, jest to nasza wasna emocja, skierowana jednak na
nas samych, nie za na znajdujcego si w potrzebie czowieka.
Badania nad wyznacznikami pomagania innym pokazuj, e
natknicie si na czowieka w potrzebie budzi moe oba te uczu-
cia - wspczucie i wasne cierpienie - ktre s jednak do nie-
zalene od siebie (Batson, 1987). Co ciekawe, cho nasilone prze-
ywanie obu tych uczu prowadzi moe do czstszego pomagania
innym, pomoc ta udzielana jest z rnych powodw. W przypadku
120 PSYCHOLOGIA MIOCI

wasnego cierpienia - po to, by tego cierpienia si pozby. Po-


maganie innemu czowiekowi suy tu wic w istocie egoistycznej
poprawie wasnego samopoczucia. W przypadku wspczucia - po
to, by poprawi sytuacj czowieka znajdujcego si w opresji. Po-
moc ma tu wic charakter altruistyczny, bezinteresowny. Badania
Batsona przekonuj przy tym, e wasne, cierpienie jest do za-
wodn przesank pomagania innym, poniewa cierpienie to moe
zosta usunite przez ucieczk z krytycznej sytuacji bez udziele-
nia pomocy czowiekowi w potrzebie. Nie mog na to patrze"
- powiada osoba cierpica na widok cudzego nieszczcia i rze-
czywicie patrze przestaje - uciekajc czym prdzej od czowieka
w potrzebie. Wspczucie wymaga natomiast rzeczywistej poprawy
losu potrzebujcej osoby, czciej wic prowadzi do rzeczywistych
prb pomagania.

Konsekwencje empatii
Czste przyjmowanie punktu widzenia partnera moliwe jest
jedynie dziki gotowoci do uznawania perspektywy wasnej nie
za jedynie suszn i obowizujc, lecz tylko za jeden z moli-
wych punktw widzenia. Pomniejsza to egocentryzm (koncentra-
cj na sobie i wasnym sposobie rozumienia wiata), a sprzyja
tolerancji wobec cudzej odmiennoci. Pogldy partnera, ktre s
sprzeczne z naszymi przestaj by niewaciwe, bezsensowne czy
gupie, a staj si tylko po prostu inne.
Z jednej strony prowadzi to do trafniejszego rozpoznania my-
li, pragnie i uczu partnera, a wic lepszego zrozumienia, co si
z nim faktycznie dzieje. Dziki temu nasze dziaania majce na
celu poprawienie sytuacji partnera mog by skuteczne i rzeczywi-
cie mu pomaga. Przestajemy uszczliwia partnera na si czy
urabia go na wasne kopyto", a zyskujemy szans uwzgldnie-
nia tego, co, wedug niego, jest szczciem rozumienia szczcia.
wiadomo wzgldnego charakteru wasnych racji i dopuszczenie
moliwoci, e partner take ma swoje racje, prowadzi ponadto
do osabienia konfliktw i zmniejszenia ich liczby, a przy tym na-
sila skonno do kompromisu przy rozwizywaniu konfliktw ju
zaistniaych. W rezultacie efektem duej skonnoci partnerw do
przyjmowania cudzego punktu widzenia jest wzrost satysfakcji ze
wzajemnych kontaktw i caego zwizku, co wykazay badania na
ZWIZEK KOMPLETNY 121

parach zarwno maeskich (Long i Andrews, 1990), jak i przed-


maeskich (Davis i Oathout, 1987). Co zrozumiae, skonno do
przyjmowania perspektywy swojego partnera znacznie silniej bya
powizana z satysfakcj ze zwizku ni oglna tendencja do przyj-
mowania cudzej (czyjejkolwiek) perspektywy.
Drugi skadnik empatii to skonno do reagowania wspczu-
ciem na nieszczcia innych ludzi. W bliskim zwizku oznacza to
oczywicie dostarczanie partnerowi silnego wsparcia, o ktrego do-
broczynnych skutkach bya ju mowa poprzednio. Ludzie skonni
do serdecznoci i wspczucia w kontakcie z innymi nie tylko cz-
ciej im pomagaj, ale te s dobrymi, wraliwymi suchaczami,
ktrym inni czciej si zwierzaj. Oglnie rzecz biorc, chodna"
skonno do przyjmowania cudzej perspektywy poprawia ogln sa-
tysfakcj ze zwizku dziki temu, e pomaga ona unikn negatyw-
nych zjawisk i procesw (nietolerancja, sztywno, konflikty). Nato-
miast ciepe" wspczucie poprawia ogln satysfakcj dziki temu,
e promuje ono wystpowanie pozytywnych zjawisk i procesw w da-
nym zwizku (serdeczno, wsparcie i pomoc, dobre porozumiewa-
nie si z partnerem).
Trzeci skadnik empatii to skonno do reagowania wasnym
cierpieniem na opresje innych. Poniewa ten przejaw wraliwo-
ci polega na tym, e cudze nieszczcie staje si nieszczciem
wasnym, wpyw tej skonnoci na funkcjonowanie czowieka w bli-
skich zwizkach z innymi jest raczej szkodliwy ni konstruktywny.
Skonno do reagowania wasnym cierpieniem wywiera bowiem
egocentryzujcy wpyw na funkcjonowanie czowieka. Miast przej-
mowa si innymi, przejmuje si wasnymi emocjami (ktre zwykle
bol bardziej od emocji cudzych), co prowadzi moe do osabie-
nia wspierajcych partnera zachowa, pogorszenia poziomu poro-
zumiewania si z nim i do zachowa wyraajcych brak poczucia
bezpieczestwa i lk w kontaktach spoecznych.
W konsekwencji tendencja do reagowania wasnym nieszcz-
ciem na nieszczcia cudze jest cech obniajc szans zbudowa-
nia satysfakcjonujcego zwizku z innym czowiekiem, cho dwa po-
zostae skadniki empatii (przyjmowanie cudzej perspektywy i re-
agowanie wspczuciem) szans tak podwyszaj, jak to wykazali
Davis i Oataut (1987). Co ciekawe, na podstawie swoich bada
przeprowadzonych na kilkuset parach przedmaeskich stwierdzili
oni rwnie, e satysfakcja mczyzn ze. zwizku silniej jest uzale-
niona od empatii ich partnerek ni satysfakcja kobiet od empatii
122 PSYCHOLOGIA MIOCI

ich partnerw. Najrozsdniejszym wyjanieniem tej rnicy zdaje


si odwoanie do wielokrotnie tu wspominanej odmiennoci trady-
cyjnych rl spoecznych kobiet i mczyzn.
Kobiety s w naszej kulturze bardziej ni mczyni
uwaane za ekspertw w dziedzinie ycia uczuciowego, a do
wymaga roli kobiecej naley troska o uczuciowy stan zwizkw, w
ktre s zaangaowane. Mczyni za uwaani s za mniej
zainteresowanych yciem uczuciowym (i do niego zdolnych).
Specyficzno ich roli w zwizku tradycyjnie polega na sprawnym
dostarczaniu rnych dbr niezbdnych do przetrwania tego
zwizku. Takie cechy, jak uczuciowo, zdawanie sobie sprawy z
uczu innych ludzi, wraliwo czy serdeczno s stereotypowo
uznawane za kobiece, podczas gdy przedsibiorczo, twardo,
niewraliwo i ukrywanie wasnych emocji s sztandarowymi
skadnikami stereotypu mskoci (Ashmore i in., 1986) Nawet gdy
wprost odrzucamy tego rodzaju stereotypy, fakt, e jest nimi
nasycona caa nasza kultura (poczwszy od czytanek i lektur
szkolnych), oddziauje na nasze oczekiwania co do tego, jakie
powinno by zachowanie partnerw/partnerek i z czego w tym
zachowaniu powinnimy si cieszy bardziej, a z czego mniej.
Zauway przy tym warto, e mniejsza skonno kobiet do
uzaleniania swej satysfakcji z bliskiego zwizku od empatii part-
nerw tylko dobrze moe tej satysfakcji zrobi, mczyni bowiem
s na og mniej empatyczni od kobiet (Eisenberg i Lennon, 1983).
Niewykluczone, e rnica ta opiera si na jakich elementach wro-
dzonych, poniewa noworodki eskie silniej reaguj paczem na
pacz innych dzieci od noworodkw mskich. Co wicej, liczne ba-
dania wskazuj take, i kobiety trafniej odczytuj uczucia innych
na podstawie ich mimiki i pantomimiki (Hall, 1978), cho rnica
ta nie jest tak wielka, aby trzeba byo podejrzewa mczyzn, e
orientuj si, co inni ludzie czuj, dopiero wtedy, kiedy ci im to
powiedz.

Chcie a mie
Czy mona by wietn kuchark, cierpliw matk dwojga
dzieci, prowadzi dom i nie wyrzeka si ambicji zawodowych,
mie intuicj i bywa doskona ksigow, by gupsz od part-
nera (a przynajmniej na to wyglda), a zawsze i przede wszystkim
ZWIZEK KOMPLETNY 123

zapiera dech jako obiekt erotycznego podania, koniecznie od-


wzajemnianego?
Czy mona by twardym i serdecznym, opiekuczym i wyma-
gajcym, fascynowa si swoj prac, a przy tym zarabia due
pienidze i wiele przebywa w domu, uwielbia majsterkowanie
i naprawy samochodu, by mdrzejszym (a przynajmniej na to wy-
glda), by penym delikatnego wigoru kochankiem, a po wszyst-
kim nie chrapa?
Nie mona. Oczywicie, prawie nikt nie dostaje wszystkiego,
czego od partnera pragnie, poniewa nasze pragnienia s nie tylko
wygrowane, ale i beznadziejnie sprzeczne. W dodatku sami nie
mamy tylu zalet, abymy na wszystkie podane zalety partnera
mogli zasuy. Dobrze zbadanym przypadkiem rnicy midzy
chcie" a mie" jest omawiana w rozdziale 2. rnica midzy
podanym i uzyskiwanym poziomem fizycznej atrakcyjnoci part-
nera. Cho pragniemy zdoby partnera maksymalnie atrakcyjnego,
faktycznie dostajemy takiego, ktrego atrakcyjno mniej wicej
rwna si naszej wasnej. Co wicej, pozyskanie partnera, ktrego
oglna (nie tylko fizyczna) atrakcyjno znacznie przewysza na-
sz wasn, wcale nie jest sposobem na zapewnienie sobie szcz-
cia. Takie niedopasowanie moe bowiem unieszczliwi zarwno
partnera, jak i nas samych. Mwi o tym teoria sprawiedliwoci
i zwizane z ni wyniki bada.
Teoria sprawiedliwoci
Teoria ta jest bardzo prosta i skadaj si na ni cztery twier-
dzenia (Walster i in., 1978):
1. Ludzie kieruj si zwykle wasnym interesem, tote usiuj uzy
ska maksymalne wyniki (wyniki" oznaczaj dowolne zyski po
odjciu poniesionych kosztw).
2. Grupy, a raczej jednostki skadajce si na te grupy, mog po
wiksza czne zyski poprzez wyksztacenie sprawiedliwego
systemu wymiany dbr. Grupy nakaniaj swoich uczestnikw,
aby stosowali si do systemu sprawiedliwej wymiany, nagradza
jc ich za trzymanie si tego systemu, a karzc za zachowania
niesprawiedliwe.
3. Jeeli czowiek znajdzie si w niesprawiedliwej relacji z innym
czowiekiem bd grup, budzi to nieprzyjemne napicia, tym
silniejsze, im wiksza niesprawiedliwo.
124 PSYCHOLOGIA MIOCI

4. Jeeli czowiek znajdzie si w niesprawiedliwej relacji z innym


czowiekiem bd grup, prbuje usun wynikajce std na-
picia poprzez przywrcenie sprawiedliwoci w wymianie dbr.
Teoria sprawiedliwoci przewiduje wic, e nierwnowaga
w wymianie dbr jest nieprzyjemna nie tylko dla partnera wykorzy-
stywanego (przeywajcego poczucie krzywdy, gniew, upokorzenie
czy wstyd), ale take dla partnera wykorzystujcego (ktry moe
przeywa poczucie winy, wstyd albo lk przed rewanem). Oczy-
wiste, e wykorzystywana ofiara domaga si przywrcenia sprawie-
dliwoci, i potwierdza to wiele bada. Co ciekawe jednak, wiara
w sprawiedliwo jest tak dua, e kiedy z tych czy innych powodw
uzyskanie rzeczywistego zadouczynienia jest niemoliwe, ofiara
moe zacz wierzy, i ma to, na co zasuya, i pomniejsza swoj
wasn warto (w ten sposb mona wyjania na przykad zadzi-
wiajcy fakt, e ofiary niezawinionych wypadkw drogowych czsto
poszukuj przyczyn wasnego losu w sobie i we wasnych winach"
zupenie nie zwizanych z wypadkiem - Janoflf-Bullman, 1979).
Osoba, ktra dopuszcza si niesprawiedliwoci i czerpie ko-
rzyci rwnie stara si j przywrci - albo na poziomie faktw
(wyrwnujc ofierze poniesione straty), albo tylko na poziomie
wasnych przekona, poprzez usprawiedliwienie wasnych dziaa.
Usprawiedliwienie oznacza, jak sama nazwa wskazuje, uczynienie
sprawiedliwym czego, co sprawiedliwe nie jest, i polega zwykle na
znieksztacaniu subiektywnego obrazu faktw: poprzez zaprzecza-
nie, e ofiara cierpi, poprzez zaprzeczanie wasnej odpowiedzial-
noci za jej cierpienia, wreszcie poprzez uzasadnianie, dlaczego
ofierze cierpienie si naley", i odsdzanie jej od czci i wiary.
Nie znamy wszystkich warunkw decydujcych o tym, kiedy
sprawiedliwo bdzie przywracana przez rzeczywiste wyrwnanie
krzywd, a kiedy jedynie przez subiektywne usprawiedliwianie si.
Wiadomo jednak, e kiedy zadouczynienie jest obiektywnie nie-
moliwe, ronie szansa wystpienia takich sposobw przywrce-
nia sprawiedliwoci", jak negowanie wartoci ofiary i przypisywa-
nie jej cech negatywnych. Jednym z pierwszych na to dowodw
by eksperyment, w ktrym pod pewnym pozorem nakaniano ba-
danych, aby przekazywali innej osobie albo pozytywne, albo ne-
gatywne opinie na jej temat (Davis i Jones, 1960). Wykorzystujc
przygotowany przez badaczy spis wad, badany mwi innej, nowo
ZWIZEK KOMPLETNY 125

poznanej osobie, e sprawia ona wraenie kogo pytkiego, nie


zasugujcego na zaufanie i przyja, majcego wiele osobistych
problemw, z ktrymi nie potrafi sobie poradzi. Osoba wysuchu-
jca tych paskudnych opinii na swj temat bya w rzeczywistoci
wsppracownikiem badacza, o czym jednak waciwi badani nie
wiedzieli, trwajc w przekonaniu, e wyrzdzaj nieznajomemu ni-
czym nie zasuon krzywd. Czci badanych zapowiedziano po-
nowne spotkanie z ocenian osob, podczas ktrego mogliby jej
wyjani ca sytuacj i wycofa owe rzekomo wasne opinie. Po-
zostali badani przekonani byli, e ju nigdy ofiary" nie zobacz.
Wszystkich badanych dwukrotnie poproszono o ich wasn opini
o ocenianej osobie: pierwszy raz - tu po jej poznaniu i drugi raz -
po wygoszeniu podstawionej" przez badaczy opinii na jej temat.
Badani oczekujcy przyszego spotkania z partnerem nie zmienili
swojej pocztkowej o nim opinii. Jednake badani przekonani, e
go ju nie zobacz, sami zaczli o partnerze myle w bardziej ne
gatywny sposb. Tak wic nie do, e skrzywdzili nieznajomego,
to jeszcze zaczli o nim gorzej myle. Dziao si tak jednak tylko
wtedy, gdy badanych wprowadzono w przekonanie, e wygoszenie
krzywdzcej opinii byo ich wasn decyzj (badani, ktrym wygo
szenie opinii nakazano, nie czuli si osobicie odpowiedzialni ani
za wyrzdzon niesprawiedliwo, ani za konieczno przywrce
nia sprawiedliwoci).
Nie mogc odrobi wyrzdzonej innym szkody, za ktr sami
jestemy odpowiedzialni, przywracamy wic sprawiedliwo" my-
lc o tych innych w taki sposb, jakby na t szkod w istocie
zasugiwali. Zaprawd racj mia Tacyt, twierdzc, e w naturze
ludzkiej ley nienawi do tych, ktrych si skrzywdzio!
Sprawiedliwo w zwizku dwojga ludzi
Czy jednak zasady sprawiedliwej wymiany naprawd dotycz
bliskich zwizkw midzy ludmi? Przecie mio nie jest transak-
cj rynkow, gdzie liczy si jedynie bezduszne bilansowanie strat
i zyskw, gdzie za kade otrzymane dobro trzeba zwrci jego rw
nowarto, a niespacenie dugu prowadzi do katastrofy tym wik
szej, im duej bya odwlekana. Przecie gdy kogo kochamy, przed
kadamy jego dobra ponad wasne, peni powicenia pragniemy
suy mu pomoc i wsparciem nie dlatego, e liczymy na wza
jemno, lecz dlatego, e zaley nam bezinteresownie na szczciu
126 PSYCHOLOGIA MIOCI

ukochanej osoby. Przecie to jej szczcie jest nasz najwiksz


nagrod!
To wszystko prawda - taki sposb mylenia i dziaania wiad-
czy o mioci, a bez niego mioci po prostu nie ma. Rwnie praw-
dziwe jest jednak to, e bezinteresowno, altruizm, powicenie
wasnych pragnie i przedkadanie dobra partnera nad dobro wa-
sne trwa mog jedynie pod warunkiem ich odwzajemniania przez
partnera. Nasze liczenie na wzajemno prawie nigdy nie jest wia-
domym warunkiem mioci. Jednake milczce oczekiwanie, e
partner odpaci nam dobrem prdzej czy pniej, w tej czy innej
postaci, o ktrej zadecyduje on i ycie, stanowi zupenie oczywi-
st przesank mioci. Kochajc zakadamy przecie, e partner
bdzie o nas dba, tak jak my o niego dbamy. Nasze stwierdze-
nie braku wzajemnoci prawie zawsze jest wiadomym wnioskiem,
jaki wycigamy, gdy mio si koczy bd jest w opaach. Nie
ma przy tym specjalnego znaczenia, czymy wprost umawiali si
z partnerem co do wzajemnoci, czy nie (przewanie nie). Pogwa-
cenie reguy wzajemnoci jest zamaniem kontraktu i budzi gniew,
poczucie krzywdy, depresj lub wycofanie si, niezalenie od tego,
czy kontrakt by kiedykolwiek otwarcie zawarty, czy te jedynie, by
tak rzec, by zrozumiay sam przez si (Sager, 1976).
Teoria sprawiedliwoci pozwala wic przewidywa, e zwizki
oparte na sprawiedliwej wymianie dbr maj wiksz szans na
przeksztacenie si w zwizki intymne i trwae, a ich uczestnicy
bardziej s ze zwizku zadowoleni ni uczestnicy zwizku niespra-
wiedliwego.
Szereg bada podsumowanych przez Hatfield i wsppracow-
nikw (1985), a dotyczcych nierzadko setek par, potwierdza te
oczekiwania. Przede wszystkim pary dobieraj si w taki sposb,
e wybitna zaleta jednego z partnerw jest wyrwnywana dobrem
oferowanym przez drugiego z partnerw, a ukad si w zwizku
zaley od iloci wnoszonych dbr. Pikne kobiety uzyskuj lepiej
wyksztaconych i lepiej zarabiajcych mw ni kobiety brzydkie.
ony mw, ktrzy zarabiaj duo, czciej uwaaj, e to mo-
wie powinni mie wicej do powiedzenia w ich zwizku, podczas
gdy ony mw zarabiajcych gorzej s tu za rwnouprawnieniem. Im
wysze dochody on, tym wicej maj one w swoich zwizkach do
powiedzenia, a mczyzna traccy prac wskutek bezrobocia
czsto traci te autorytet we wasnej rodzinie.
ZWIZEK KOMPLETNY 127

Pary spostrzegajce swj zwizek jako sprawiedliwy bardziej


s z niego zadowolone ni pary spostrzegajce go jako taki, w kt
rym jedno z partnerw wnosi nadwyk wysiku i stara, drugie
za otrzymuje wicej, ni wnosi. Los nagrodzonego ponad miar
Kopciuszka jest przy tym niewiele bardziej godny pozazdroszczenia
od losu popeniajcego mezalians Krlewicza. Podczas gdy partne
rzy otrzymujcy niesprawiedliwie mao czuj oczywicie pretensj
i gniew, partnerzy otrzymujcy niesprawiedliwie duo mog by n
kani poczuciem winy i obaw o przysze losy zwizku. Niesprawie
dliwy nadmiar atwiej jest znosi od niesprawiedliwego niedoboru
(ludzie atwiej zdaj si przystosowywa do tego pierwszego), cho
w kilku badaniach stwierdzono, e prawda ta dotyczy szczegl
nie mczyzn. Kobiety gorzej znosz niesprawiedliwy nadmiar. By
moe dlatego, e z oczywistych wzgldw nadmiar dbr otrzymy
wanych od partnera jest trudniej zauway od niedoboru, a kobiety
charakteryzuj si wiksz wraliwoci spoeczn, wikszym stop-
niem koncentracji na swoich zwizkach z innymi ludmi, a take
wiksz ni mczyni skonnoci do widzenia wasnych zacho-
wa w kategoriach moralnych Wreszcie sporo bada
przekonuje, e chodzce" ze sob pary gbiej angauj si we
wsplne erotyczne przedsiwzicia oraz maj wiksz szans
pozosta razem, jeeli ju na wstpie spostrzegaj swj zwizek
jako sprawiedliwy. Badania za nad maestwami wskazuj, e
maonkowie p r z e konani, i otrzymuj od swoich partnerw
niesprawiedliwie mao, szybciej i czciej ich zdradzaj (po 6-8
latach) ni maonkowie przekonani, e otrzymuj sprawiedliw
bd nadmiern ilo dbr od partnera (po 12-15 latach).
Istotnym dobrem oferowanym i otrzymywanym w bliskim
zwizku jest oglny poziom zaangaowania. Jeeli partnerzy ofe-
ruj sobie nawzajem podobny poziom zaangaowania, ich zwizek
jest trwalszy ni w przypadku nierwnowagi pod tym wzgldem. Na
przykad jedno z bada nad parami przedmaeskimi wykazao,
e tylko 27% par deklarujcych ten sam poziom zaangaowania
rozpado si w cigu roku objtego badaniem, cho w tym samym
czasie rozpado si a dwa razy tyle (54%) par, w ktrych jedno
z partnerw oferowao silniejsze zaangaowanie (Hill i in., 1976).
Niejednakowy poziom zaangaowania prowadzi do pojawienia si
zasady mniejszego interesu, polegajcej na tym, e to spord part-
nerw, ktre jest mniej w zwizek zaangaowane (mniejszy ma
128 PSYCHOLOGIA MIOCI

Rysunek 8.
Bezdroa sprawiedliwoci, czyli zasada mniejszego interesu: to z partne-
rw, ktre jest w dany zwizek mniej zaangaowane, ma w nim wicej do
powiedzenia. rdo: Peplau i Campbell (1989).

w nim interes), ma wiksz w nim wadz. Ilustracj tej zasady s


dane z rysunku 8., pochodzce z bada, w ktrych pytano pary
przedmaeskie, kto jest bardziej zaangaowany i kto ma wicej
do powiedzenia w ich zwizku. Kiedy mniej zaangaowana bya
kobieta, to ona miaa wicej do powiedzenia. Kiedy mniej zaanga-
owany by mczyzna, to on wanie mia w danym zwizku wi-
cej do powiedzenia. rodkowe kolumny z rysunku 8. dotycz par,
w ktrych oboje partnerzy byli jednakowo zaangaowani -jak
wida, w tych parach wicej do powiedzenia mieli mczyni. Jest
to wyrazem tradycyjnego w naszym spoeczestwie ukadu rl i z
reguy wikszej zalenoci kobiet od mczyzn ni na odwrt.
ZWIZEK KOMPLETNY 129

Zasada mniejszego interesu, do powszechnie obserwowana


w bliskich zwizkach, rwnie stanowi swoisty przejaw dziaa-
nia sprawiedliwoci. Ten, kto. bardziej si powica" pozostajc
w zwizku pomimo mniejszego zaangaowania (a wic ponosi
niejako wiksze koszty ni bardziej zaangaowany partner), uzy-
skuje zadouczynienie w postaci wikszego wpywu na posta tego
zwizku. Jednak uczuciowe zaangaowanie i wadza s dobrami
sabo wzajemnie wymienialnymi i zapewne dlatego ten szczeglny
przejaw sprawiedliwoci przyczynia si do nietrwaoci zwizku
(przynajmniej przedmaeskiego).
Na zakoczenie podkreli jednak warto, e nie od sprawie-
dliwoci mio si zaczyna. Liczc na zapocztkowanie roman-
tycznego" zwizku ludzie wol raczej, aby nie mia on charakteru
wymiany rynkowej. Na przykad w pewnych badaniach modzi stu-
denci wsppracowali z mi i adn dziewczyn, ktra w trakcie
zadania prosia ich o pomoc. Studenci tej pomocy udzielali, dziew-
czyna za ni dzikowaa, a take rewanowaa si czci badanych
w podobny sposb. Badani studenci mieli wraz z dziewczyn wzi
udzia jeszcze w drugiej czci eksperymentu i w zwizku z tym
pytano ich, co o niej sdz. Zanim to jednak nastpio, badacze
(Clark i Mills, 1979) informowali ich, e dziewczyna zamierza wzi
udzia w drugiej czci bada albo dlatego, e jest nowa na tym uni-
wersytecie i liczy na nawizanie jakich znajomoci, albo dlatego,
e jest to wygodny dla niej sposb zabicia czasu w oczekiwaniu na
ma, dopki ten nie zakoczy wasnych zaj i nie zabierze jej
do domu. Okazao si, e badani wsppracujcy z matk bar-
dziej j lubili, kiedy rewanowaa im si za otrzyman pomoc -
zgodnie z zasadami wymiany dbr. Natomiast badani liczcy na
romantyczny pocztek" bardziej j lubili, kiedy dziewczyna si
nie rewanowaa i miaa do spacenia pewien dug wdzicznoci.
Podobne wyniki przyniosy i inne badania. Liczc na romantyczny
pocztek ludzie rzadziej czuj si wykorzystywani w przypadku nie-
sprawiedliwoci i mniej pragn wyrwnania rachunkw, a nawet
mniej s skonni do oceniania indywidualnego wkadu partnera
czy partnerki we wsplny wynik (Clark, 1985). Przytoczone po-
przednio badania nad faktycznie istniejcymi zwizkami sugeruj
jednak, e tego rodzaju pragnienia prdzej czy pniej si kocz
i zastpowane s pragnieniem sprawiedliwoci.
130 PSYCHOLOGIA MIOCI

Nie natychmiast, nie za wszystko, nie w dokadnie tej samej postaci,


ale jednak na dusz met zawsze pragniemy, aby nasz partner
sprawiedliwie odwzajemni poniesione przez nas wysiki, jakkolwiek
bymy sobie t sprawiedliwo definiowali. Cae szczcie, e tego
samego oczekujemy i od siebie, cho prawd jest, i do wasnych
dziaa z reguy przykadamy inn, bardziej pochlebn miar ni
do dziaa partnera.

Naturalna mier namitnoci


W 1984 roku pewne amerykaskie pismo kobiece opubliko-
wao ankiet, na ktr odpowiedziao 86 tysicy czytelniczek (Carr,
1988). Jeden z punktw ankiety zapytywa, co czytelniczki robi
w sytuacji, kiedy maj kilka wolnych godzin i zostaj w domu z m-
em. 33% czytelniczek w wieku poniej 35 lat odpowiedziao, e
kochaj si z mem. Takiej samej odpowiedzi udzielio 25% czy-
telniczek w wieku od 35 do 45 lat, a ju tylko 10% kobiet w wieku
ponad 45 lat (wikszo oglda wwczas telewizj). Cho erotyzm
w maestwie wyraa nie tylko namitno, ale i intymno, spa-
dek aktywnoci erotycznej w miar trwania maestwa stwierdzany
jest rwnie powszechnie, co spadek wzajemnej namitnoci relacjo-
nowanej przez maonkw. Namitno obumiera w miar trwania
zwizku dwojga ludzi.
Przyczyn zaniku namitnoci dopatrywa si mona w jej we-
wntrznej logice, nierealistycznoci, zachannoci oraz zabjczych
dla namitnoci konsekwencjach jej skonsumowania". Jak ju
wspominaem w rozdziale 1., wewntrzna logika namitnoci jest
taka, e moe ona jedynie rosn, a samo tylko jej trwanie jest ju
jej mierci. Ju tylko ta waciwo namitnoci decyduje o nie-
uchronnoci jej kresu. Nic bowiem nie moe rosn bez koca (a
jeeli roso lawinowo, to efektem moe by jedynie katastrofa li-
kwidujca proces, ktrym w wzrost by napdzany). Namitno
wymaga absolutnego uwielbienia partnera, a to jest moliwe jedy-
nie za cen braku realizmu w jego spostrzeganiu i ocenie. Wcze-
niej czy pniej ycie wymusza realistyczne spojrzenie na partnera
i cho wykrycie jego wad nie wyklucza mioci, to jednak mio ta
nie moe ju si opiera na bezgranicznym uwielbieniu. Namit-
no nie znosi konkurencji - nic nie moe by waniejsze od niej,
ZWIZEK KOMPLETNY 131

jeeli ma ona nadal pozosta sob. Jednake trway zwizek b-


dcy czsto skutkiem namitnoci rodzi szereg problemw (dzieci,
przetrwanie, choroby itd.), ktre mog by rozwizane jedynie za
cen czasowego choby odsunicia namitnoci na dalszy plan.
Namitno jest wic zjawiskiem z natury swej paradoksalnym,
a jej kres (lub przynajmniej dramatyczne przeskoki od rozkoszy do
blu) wpisany jest w jej istot.

Mio i nienawi
Jeden z paradoksw mioci polega na tym, e gdy kochamy
kogo namitnie, szansa, i przynajmniej od czasu do czasu b-
dziemy go nienawidzie, nie tylko nie spada, ale wrcz ronie.
Czy to nie najbliszy czowiek zadaje nam najdotkliwszy bl? Czy
to nie najbliszy nam czowiek najbardziej potrafi nas rozwcie-
czy? Nie bez powodw namitno jest pasj, a pasja jest jednym
z imion cierpienia! Dramatyczna blisko nienawici i mioci jest
klasycznym wtkiem literackim wykorzystywanym w niezliczonych
utworach, poczwszy od starogreckiej tragedii. Kiedy nam samym
zdarzy si j dotkliwie odczu, dowiadczenie to budzi lk i nie-
pewno co do wasnego zdrowia psychicznego. W kocu trudno
inaczej zareagowa na pojawiajc si ni std, ni zowd gwatown
ochot, by najukochaszego przecie czowieka wreszcie z dzik
rozkosz udusi!
Cho zwizek mioci z nienawici jest powszechnie uwaany
za przejaw tajemniczej natury mioci namitnej, wynika on nie
tyle ze swoistej natury namitnoci, ile z logiki wszelkich silnych
emocji, ktrych namitno jest doskonaym przykadem. Badania
nad dynamik uczu wskazuj, e przeycie silnej emocji negatywnej
wywouje zwykle efekt zastpczy w postaci pozytywnego stanu emo-
cjonalnego, natomiast przeycie silnej emocji pozytywnej wywouje
rykoszetow" emocj negatywn
Signijmy tu do nieco kracowego przykadu skoczkw spa-
dochronowych. Skok w nico jest tak bezporednim zagroeniem
ycia, i wywouje przeraenie, z ktrym niewiele uczu da si po-
rwna. Skulone konwulsyjnie ciao spada w d niczym lokomo-
tywa porodku oceanu, pdzce serce mao nie wyskoczy z piersi,
tchu brak, oczy wychodz z orbit, zdarza si, e z ust wydziera
si nieartykuowany krzyk, i bywa, e dochodzi do niekontrolowa-
132 PSYCHOLOGIA MIOCI

nego oddania moczu (Epstein, 1967). Poniewa adne zabezpiecze-


nie nie gwarantuje stuprocentowo, e spadochron si otworzy, gdy
za si nie otworzy - mier jest jak najbardziej stuprocentowa -
przeywane przez skoczkw przeraenie jest cakiem uzasadnione.
Zakadajc, e obdarzeni s oni choby elementarn chci ycia
i zdolnoci przewidywania (a s, zwykle w stopniu zdecydowanie
ponadelementarnym), fakt, i po przeyciu takich katuszy wielu
skacze jeszcze setki razy, daje si wytumaczy jedynie wystpuj-
cymi w ich emocjach zmianami. S one dwojakiego rodzaju.
Po pierwsze, wygaszeniu ulega pocztkowe przeraenie. Emo-
cje przeywane podczas skoku trac na intensywnoci i zamieniaj
si w dreszcz podniecenia, a lk przed skokiem zamienia si w eks-
cytujce oczekiwanie.
Po drugie, ju po wykonaniu skoku, powrt do normalnego
stanu uczu (i stanu fizjologicznego) poprzedzony jest faz sil-
nie pozytywnych emocji. Typowa kolejno zdarze po wyldowa-
niu polega na kilkuminutowym stanie przypominajcym osupie-
nie (milczenie, bezruch, kamienna twarz), po ktrym nastpuje
silne pozytywne oywienie - miech, gadatliwo, nieco bezadne
kontaktowanie si na krtko z wieloma osobami akurat bdcymi
w pobliu. Sowem - i ulga, i rado. W miar nabywania dowiad-
czenia w skokach nie tylko sabnie sia reakcji pierwotnej (prze-
raenia), ale rwnie ronie sia i czas trwania rykoszetowej reak-
cji wtrnej (radoci). Stan podwyszonego nastroju po wykonaniu
skoku trwa moe u dowiadczonych skoczkw do omiu godzin,
zanim ich emocje powrc do stanu normalnego.
Przykad drugi dotyczy tzw. reakcji wdrukowania, obserwowa-
nej u niektrych ptakw, na przykad kaczek. Jeeli wyklutemu
przed kilkoma godzinami kacztku pokaza po raz pierwszy jego
poruszajc si matk (lub inny obiekt - atrap matki czy na-
wet eksperymentatora prowadzcego badanie), kacztko wpada
w podniecenie ruchowe, z mniejszym lub wikszym powodzeniem
stara si za ni poda i utrzymywa gow w takiej pozycji, aby
matk widzie. Kiedy po minutowej ekspozycji wycofa si matk,
kacztko zaczyna gwatownie rusza gow i pozostaymi czciami
ciaa w poszukiwaniu matki i wielokrotnie wydaje wysoki dwik
charakterystyczny dla osobnikw swego gatunku znajdujcych si
w stanie stresu. Dopiero po kilku minutach kacztko uspokaja si
wracajc do stanu pocztkowego.
ZWIZEK KOMPLETNY 133

Pierwszy z opisanych stanw (gdy piskl widzi poruszajc si


matk) jest pozytywny emocjonalnie, drugi za (gdy matka znika)
jest negatywny. Co prawda kacztka nie mona poprosi o opis wa-
snych uczu, mona jednak wykaza, e widok matki dziaa jako na-
groda, a odebranie matki -jako kara. Jeeli na przemian pokazuje
si i zabiera kacztku matk, zaobserwowa mona nie tylko pe-
wien spadek pierwotnej (pozytywnej) reakcji na jej widok, ale take
stopniowe narastanie wtrnej (negatywnej) reakcji na jej odebra-
nie, mierzone czstoci wydawania przywoujcych" dwikw
(Solomon, 1980). Zmiany reakcji wtrnej s zreszt wyraniejsze
i silniejsze ni zmiany reakcji pierwotnej i czasami zmiany tej ostat-
niej w ogle nie wystpuj. Mamy wic tutaj do czynienia z po-
rzdkiem wydarze bardzo podobnym do tego, co dzieje si ze
skoczkami spadochronowymi, cho u tamtych faza pierwotna ma
charakter negatywny, faza wtrna za - pozytywny.
Liczne obserwacje tego rodzaju (wiele z nich pochodzi z do-
brze kontrolowanych bada laboratoryjnych) posuyy Richardowi
Solomonowi (1980) do sformuowania teorii procesw przeciw-
stawnych, ktrej podstawow ide ilustruje rysunek 9.
Jak ilustruje grna cz rysunku, kiedy pojawia si jaki nowy
bodziec budzcy siln emocj, jego natychmiastowym skutkiem
jest szybkie odejcie organizmu od stanu neutralnego i osignicie
szczytowego natenia pierwotnego stanu A, ktry moe by po-
zytywny, jeeli bodziec jest przyjemny, bd te negatywny, jeeli
bodziec jest nieprzyjemny. Nastpnie intensywno stanu A nieco
opada i stabilizuje si. Jest to faza adaptacji organizmu do dzia-
ajcego bodca (na przykad pocztkowa fala radoci dziecka na
widok matki nieco opada - nie sposb cigle skaka z radoci, na-
wet gdy si jest dzieckiem). Jeeli budzcy emocje bodziec zniknie,
organizm nie powraca do stanu neutralnego, sprzed pojawienia si
bodca, lecz wpada w stan wtrny B, ktry zawsze jest przeciwny
pod wzgldem znaku (kiedy matka zakoczy wizyt w szpitalu,
pozostajce w nim dziecko wpada w rozpacz). Stan ten osiga
swoje szczytowe nasilenie wkrtce po wyczeniu" bodca, po
czym z wolna zanika. Organizm wraca do stanu neutralnego, ju
bez przeskoku do stanu pierwotnego (rozpacz dziecka przemija,
ale, oczywicie, nie pojawia si rwnie rado).
Dolna cz strona rysunku pokazuje dynamik reakcji emo-
cjonalnej osoby majcej za sob wiele dowiadcze z danym bod-
134 PSYCHOLOGIA MIOCI

Rysunek 9.
Dynamika reakcji na pojawienie si i zanik bodca budzcego silne emo-
cje (pozytywne lub negatywne) na pocztku dowiadcze z danym bod-
cem i po licznych dowiadczeniach z tym bodcem. rdo: Solomon
(1980, s. 695).

cem. Jak wida, szczyt stanu pierwotnego wypada tu ju znacznie


niej (dziecko mniej si cieszy po dwudziestej wizycie matki ni po
pierwszej, skoczek mniej si boi dwudziestego pierwszego skoku
ni pierwszego). Natomiast szczytowy stan wtrny jest intensyw-
niejszy i zanika wolniej, ni to miao miejsce na pocztku (dziecku
coraz trudniej si przyzwyczai do znikania matki).
Nasza oglna reakcja emocjonalna na dany bodziec zaley za-
rwno od pierwotnego, jak i wtrnego stanu, jaki bodziec ten w nas
ZWIZEK KOMPLETNY 135

wzbudza. Oba te stany s przecie skojarzone z tym bodcem, oba


wic mog si na przenie na zasadzie uczenia przez skojarzenie.
Teoria procesw przeciwstawnych pozwala wic wyjani wiele
paradoksalnych zjawisk - dlaczego skoczkowie lubi skaka, a o-
nierze wojowa, dlaczego ludzie potrafi polubi tak (pocztkowo)
nieprzyjemne rzeczy, jak sauna, jogging czy pisanie ksiek, dla-
czego powracajce ze szpitala mae dzieci odrzucaj swoje matki,
nawet jeeli te czsto je w szpitalu odwiedzay. Wreszcie pozwala
ona w pewnym stopniu zrozumie, dlaczego trwanie namitnoci
wymaga nasilania zachowa j wyraajcych (konieczno wyrw-
nania negatywnego rykoszetu" po porywach i uniesieniach), dla-
czego pojednanie z ukochan osob jest przyjemniejsze ni stan,
kiedy w ogle ktni nie byo, dlaczego namitno tak czsto ko-
czy si nienawici i dlaczego w ogle si koczy (nagromadze-
nie rykoszetowych, negatywnych stanw wtrnych i kojarzenie ich
z osob partnera). A take, dlaczego tak atwo o nienawi do tych,
ktrych kochamy, kiedy ich jeszcze kochamy.
O tym ostatnim zjawisku wiadcz - obok licznych anegdot
i utworw literackich - take bardziej systematyczne dane, w ro-
dzaju tych, jakie przedstawia rysunek 10. Pochodz one z bada,
w ktrych ludzie opisywali si zarwno dodatnich, jak i ujemnych
uczu przeywanych w stosunku do rnych osb z wasnego oto-
czenia. Osoby te zostay przy tym uporzdkowane wedug stopnia
rnorodnoci kontaktw, od takich, z ktrymi oceniajcy podmiot
wykonywa wsplnie tylko od jednego do dwch rodzajw dziaa,
do osb, z ktrymi wykonywa wsplnie od jedenastu do dwuna-
stu rodzajw dziaa (takich jak praca, ycie towarzyskie, rodzinne,
odpoczynek, uczestnictwo w kulturze itp.). W przypadku osb zna-
nych czowiekowi jednowymiarowo" (z nielicznych kontekstw),
jego emocje zachowyway si logicznie": im silniejsze byy uczucia
pozytywne, tym sabsze negatywne i na odwrt (korelacja ujemna).
Jednake w przypadku osb towarzyszcych mu w licznych kontek-
stach (prawie zawsze by to m/ona i osoby z najbliszej rodziny)
sprawy miay si wyranie na odwrt: im silniejsze byy emocje
pozytywne, tym silniejsze byy i negatywne (korelacja dodatnia).
Kocham i nienawidz" jest wic zjawiskiem do powszech-
nym i normalnym, cho ambiwalencja taka czsto bya uwaana za
zjawisko patologiczne i wyjaniana na rne egzotyczne sposoby,
136 PSYCHOLOGIA MIOCI

Rnorodno kontaktw
Rysunek 10.
Zwizek (korelacja) pozytywnych i negatywnych emocji przeywanych
w stosunku do tego samego czowieka. W przypadku ludzi, ktrych spo-
tykamy w niewielu sytuacjach, im silniejsze s nasze emocje pozytywne,
tym sabsze s emocje negatywne (lewa cz rysunku). Jednak w przy-
padku ludzi bliskich, znanych nam z wielu rnych sytuacji, im silniejsze
s nasze emocje pozytywne, tym silniejsze s i emocje negatywne (prawa
cz rysunku). rdo: Wojciszke i Banakiewicz (1989).

jako skutek kompleksu Edypa czy niewiadomego lku przed ka-


stracj. Mniej barwnym, cho bardziej prawdopodobnym wyjanie-
niem ambiwalencji w stosunku do naszych najbliszych jest to, e
po prostu robimy z nimi wsplnie wiele rnych rzeczy, co daje
okazj do powstania emocji zarwno pozytywnych, jak i negatyw-
nych.
Rzecz jasna, emocje dyktowane przez automatyczne nastp-
stwo rykoszetowych stanw wtrnych stanowi jedynie pewn
czstk ogu uczu przeywanych przez partnerw bliskiego
zwizku i daleko do tego, by schemat z rysunku 9. mg wyja-
ni wszystko o ludzkich emocjach. Jednak dua liczba zjawisk,
w ktrych takie przeciwne stany si pojawiaj, nasuwa cokolwiek
ZWIZEK KOMPLETNY 137

purytask refleksj, e (prawie) kada przyjemno niesie auto-


matycznie pewne emocjonalne koszty, a automatyzm w wynika
z dziaania autonomicznego ukadu nerwowego (on to bowiem za-
wiaduje fizjologicznym podoem emocji), ktrego funkcje nieza-
lene s od ludzkiej woli. Nie mniej purytaskie, cho nieco bar-
dziej pocieszajce jest dopenienie tego wniosku: (prawie) kady
bl niesie te z sob pewne automatyczne dobrodziejstwa. Nawet
jeeli s one tylko ulg, to jest to przyjemniejsze ni stan jedynie
neutralny.

Zazdro
W zazdroci wicej jest mioci do siebie ni do ko-
chanego czowieka.
La Rochefoucauld
Zazdro czona jest z mioci od niepamitnych czasw jako
jej ciemna strona" czy te nieuchronny skutek. Jest take proble-
mem nkajcym przynajmniej od czasu do czasu niemal kadego
czowieka i kad mio. Jeli stale nka dany zwizek, moe do-
prowadzi w kocu do jego rozpadu. Wielu ludzi skania do myli,
uczu i postpkw, ktrych nikt by si po nich nie spodziewa, ich
samych nie wyczajc. Stanowi najczstsz przyczyn stosowania
fizycznej przemocy zarwno przez mw w stosunku do on, jak
i przez ony w stosunku do mw. Czasami przybiera jawnie pato-
logiczn form uroje przeladowczych nie znajdujcych najmniej-
szego uzasadnienia w rzeczywistoci. Szacuje si, e jest przyczyn
20% wszystkich popenianych morderstw (White i Mullen, 1989).
Psychologowie do zgodnie uwaaj, e zazdro jest nie tyle
oznak i rkojmi prawdziwej mioci (jak twierdzi ju w. Au-
gustyn w swoich Wyznaniach i jak twierdz wszyscy zazdronicy),
ile stanowi reakcj czowieka na subiektywnie spostrzegane zagro-
enie: po pierwsze, jego poczucia wasnej wartoci i/lub po dru-
gie, szans dalszego istnienia zwizku. Oba te zagroenia s ze sob
zreszt powizane, poniewa osoby o niskim poczuciu wasnej war-
toci maj wicej powodw do powtpiewania w swoj zdolno
do utrzymania partnera przy sobie.
Decydujc rol odgrywa w zazdroci nie samoocena oglna,
lecz specyficzna, to znaczy nie to, jak oglnie (dobrze lub le) czo-
wiek o sobie myli, lecz ocena wasnej wartoci jako partnera bli-
skiego zwizku. Stosunkowo dua liczba bada nad powizaniem
138 PSYCHOLOGIA MIOCI

oglnej samooceny z zazdroci przyniosa tyle wynikw potwier-


dzajcych, co i zaprzeczajcych istnieniu tego powizania (White
i Mullen, 1989). Natomiast wiele bada zgodnie wykazuje nasi-
lone wystpowanie zazdroci u osb majcych nisk ocen siebie
samych w danej relacji, ktre spostrzegaj siebie jako partnerw
nieadekwatnych i zgadzaj si z twierdzeniami typu: Chciabym
by innym czowiekiem, tak eby mj zwizek z ni by lepszy".
Do kracowym tego przejawem jest fakt, e kobiety spotyka-
jce si z fizyczn agresj wasnych mw z reguy twierdz, e ci
ostatni powtpiewaj we wasn wydolno seksualn i maj kom-
pleks niszoci" na tym tle (Roy, 1977).
Podobn rol odgrywa te uzalenienie naszej wasnej samo-
oceny od tego, co myli o nas partner. Osoby uzaleniajce ocen
siebie od ocen partnera (Czuabym si strasznie, gdyby mj part-~
ner mnie nie szanowa") s zwykle bardziej zazdrosne (White,
1981 a,b). Tego rodzaju uzalenienie oceny siebie od sdw part-
nera jest oczywicie naturaln i logiczn konsekwencj bliskiego
z nim zwizku. Tak wic, chocia nieuzasadniona zazdro stanowi
przede wszystkim wyraz problemw, jakie ma z samym sob ten
z partnerw, ktry j przeywa, nie jest to oczywicie caa prawda.
Zazdro stanowi take reakcj na aktualny stan zwizku midzy
dwojgiem ludzi oraz na sposb, w jaki definiuj oni swj zwizek.
Im bardziej partnerzy ceni swj zwizek, tym bardziej bd si sta-
rali o jego utrzymanie, wkadajc we swj czas i energi, co zwrot-
nie nasila stopie ich wasnego uzalenienia od tego zwizku i jego
kondycji. Doprowadza to partnerw do stanu, w ktrym uwaaj
oni, e dobra, jakie otrzymuj od siebie nawzajem, s dla nich nie-
dostpne poza czcym ich zwizkiem. Oglnie rzecz biorc, jest
to oczywicie podane dla zwizku i zapewnia mu trwanie. Jednak
jednym ze skutkw ubocznych takiego stanu moe by wanie
zazdro. Szansa jej pojawienia si ronie, gdy partnerzy czuj si
bardziej uzalenieni od czcego ich zwizku, a to spord partne-
rw, ktre widzi siebie jako bardziej uzalenione i zaangaowane,
jest te bardziej zazdrosne (Bringle i in., 1983; White, 1981 b, c).
Zgodnie z uprzednimi rozwaaniami nad rol sprawiedliwej
wymiany dbr w staym zwizku oczekiwa te naley, e ten z part-
nerw, ktry ma zaniony bilans zyskw i uwaa, e inwestuje
w zwizek zbyt wiele wysiku i czasu, bdzie bardziej zazdrosny.
ZWIZEK KOMPLETNY 139

Nieliczne istniejce badania potwierdzaj to oczekiwanie. Wska-


zuj take, i osoby uwaajce, e wkadaj wicej wysiku w zwi-
zek ni ich partner, czuj si mniej bezpiecznie, a ich zazdro
bardziej jest przesycona gniewem na samego siebie w momencie
jej przeywania. Co ciekawe, osoby te odczuwaj silniejszy pocig
erotyczny do partnera, zgodnie z ogln prawidowoci, e wzrost
uzalenienia od danego zwizku i partnera pociga za sob nasi-
lon idealizacj tego partnera (White i Mullen, 1989).
Nie mniej wan spraw jest zakres dziaa obwarowanych re-
gu wycznoci, tj. przekonaniem, e naley je wykonywa jedynie
z partnerem. Wyczno taka jest zwykle zarezerwowana dla ak-
tywnoci erotycznej i wiele bada przekonuje, e im silniejsze ocze-
kiwanie wycznoci w tym zakresie, tym wiksza zazdro, szcze-
glnie u mczyzn (White, 1981 a,b). Poszczeglne pary rni
si zakresem dziaa oboonych klauzul wycznoci. Niektre
wczaj tu na przykad zwierzanie si, pomaganie w potrzebie
i wspieranie podczas psychicznych kopotw, poszukiwanie rady,
wsplny wypoczynek itd. Logiczne wydaje si przypuszczenie, e
im wicej dziaa oboonych klauzul wycznoci, tym wiksza
szansa pojawiania si zazdroci.
Sposb, w jaki partnerzy definiuj swj zwizek, decyduje
o tym, co jest widziane jako zagroenie, a to z kolei wyznacza
oczywicie tre zdarze prowadzcych do zazdroci. Najbardziej
przekonujcych tu argumentw dostarczaj obserwacje antropo-
logiczne. Wrd Ammassalikw mieszkajcych na Grenlandii po-
wszechny by rytua gaszenia lampy" - dobry gospodarz udostp-
nia wizytujcemu gociowi wasn on gaszc w odpowiedniej
chwili lamp. Ten, ktry tego nie czyni, mg zosta publicznie
oskarony o skpstwo i niegocinno, a ona niechtna temu pro-
cederowi bywaa karcona przez ma (Mirsky, 1937). Lesu z Nowej
Irlandii (Melanezja) maj zwyczaj polegajcy na tym, e kochanek
ony daje jej prezenty, ktre przekazuje ona mowi. Dopki pre-
zenty trafiaj do ma, ten na og nie przejawia zazdroci, cho
czasami jednak atakuje kochanka (Neubeck, 1969). Poczwszy od
lat pidziesitych, niektrzy wspczeni Amerykanie (szacunki
ich liczby wahaj si od 1 do 10 milionw, w kadym razie jest
ich na pewno wicej ni Ammassalikw i Lesu razem wzitych)
uprawiaj swinging. Polega on na tym, e pary, zwykle maeskie,
zapraszaj do wsplnych przedsiwzi seksualnych inne pary lub
140 PSYCHOLOGIA MIOCI

pojedyncze osoby (za porednictwem ogosze w prasie lub spe


cjalnie w tym celu powstaych klubw). Inicjatywa naley zwykle
do mw, natomiast ony pocztkowo stawiaj niejaki opr, cho
po pewnym czasie dostarcza to im tyle samo satysfakcji, co ich
mom (Smith i Smith, 1973). Pary te ustalaj zwykle zasady okre
lajce dopuszczalny zakres kontaktw (na przykad tylko z innymi
parami maeskimi albo tylko podczas swinging parties) i tylko
jedna trzecia par ostatecznie porzuca ten styl ycia z powodu za
zdroci (Denfeld, 1974). \
Przykady te wskazuj, e do zazdroci nie dochodzi nawet
w przypadku zdrady maeskiej", jeeli na gruncie przyjtych
przez partnerw norm dany akt seksualny mia miejsce w oko-
licznociach nie zagraajcych bd to istnieniu zwizku, bd te
poczuciu wasnej wartoci zainteresowanych stron. Dopiero po-
gwacenie tych okolicznoci prowadzi do zazdroci. Na przykad
Ammassalikowie przyapujcy rywala z on poza rytuaem gasze-
nia lampy, skonni byli do ataku fizycznego, prowadzcego nie-
rzadko do mierci rywala. Na mocy tej samej logiki do wybuchu
zazdroci dochodzi moe w wyniku dziaa zdajcych si mie
niewiele wsplnego ze zdrad, jeeli tylko zgodnie z kulturow
definicj tego, co dopuszczalne, stanowi one oznak zagroenia.
Na przykad wrd dziewitnastowiecznych Indian kalifornijskich
z plemienia Yurok z agresywnym atakiem ma spotyka si mia-
ek proszcy jego on o kubek wody, poniewa byo to uwaane
za zapowied dalszych awansw (Hupka, 1981).
Czy bardziej zazdroni s mczyni, czy kobiety? Istniejce
badania daj tu sprzeczne wyniki, a wikszo dowodzi braku r-
nic w oglnym poziomie zazdroci. Co jednak nie znaczy, e za-
zdro kobiet i mczyzn niczym si nie rni.
Kobiety i mczyni rni si przede wszystkim powodami
zazdroci: mczyni s bardziej ni kobiety zazdroni o kontakty sek-
sualne, kobiety s natomiast bardziej ni mczyni zazdrosne o czas
i uwag powicane rywalkom. Dowodz tego zgodnie bardzo rne
badania nad reakcjami na wyobraone sytuacje zdrady (Teisman
i Mosher, 1978), nad typow zawartoci przekazw telewizyjnych
(White i Mullen, 1989), wreszcie nad podawanymi przez samych
zainteresowanych przyczynami rozwodu. Badania amerykaskie,
angielskie i holenderskie zgodnie wykazuj, e mczyni bardziej
uskaraj si na niewierno, cho stron czciej dopuszczajc
ZWIZEK KOMPLETNY 141

si zdrady s mczyni, a nie kobiety (Buunk, 1987; Levinger,


1965, 1966; Thornes i Collard, 1979). Podobnie i dane polskiego
Gwnego Urzdu Statystycznego wskazuj, e mczyni czciej
ni kobiety podaj zdrad jako przyczyn rozwodu, podczas gdy
kobiety czciej w takiej sytuacji wymieniaj brak zainteresowania
rodzin (dane z drugiej poowy lat 80.).
Fakt, e zazdro mczyzn koncentruje si gwnie na seksie,
podczas gdy kobiet - na niebezpieczestwie utraty bd pogor-
szenia si zwizku, ma charakter ponadkulturowy. W wikszoci
znanych kultur niewierno seksualna kobiet spotyka si ze znacz-
nie ciszymi represjami ni niewierno mczyzn. Niegdysiejsi
Apacze obcinali swoim niewiernym onom czubek nosa (i zabi-
jali kochanka), a jedenastowieczni Anglicy obcinali zarwno nos,
jak i uszy. Jednak ony ani jednych, ani drugich nie byy upraw-
nione do wykonywania podobnych zabiegw w przypadku zdrady
ma. W spoeczestwach, gdzie zdrada usprawiedliwiaa cik
agresj do zabjstwa wcznie, usprawiedliwienie dotyczyo z reguy
agresji w wykonaniu zdradzonych mczyzn, a nie kobiet (Mead,
1931; Murstein, 1974). Zreszt w naszej wasnej kulturze zdrada
kobiety spotyka si nadal z silniejszym potpieniem moralnym ni
zdrada mczyzny. Jeszcze w 1992 roku 20% dorosych Polakw
uwaao zdrad mczyzny za bardziej naturaln" ni zdrada ko.-
biety (wyniki ankiety przeprowadzonej przez sopock Pracowni
Bada Spoecznych na zlecenie Gazety Wyborczej").
Fakty te, a szczeglnie ich uniwersalny, ponadkulturowy cha-
rakter, day asumpt do wyjanie socjobiologicznych. Jak ju wspo-
minaem poprzednio (w rozdziale 3.), poziom wysiku i czasu wka-
danego w wychowanie potomstwa jest znacznie wyszy u kobiet
ni u mczyzn. Jestemy jednak takim gatunkiem, gdzie poziom
inwestycji wkadanych w wychowanie jest bardzo wysoki nawet ze
strony mczyzny, wyszy ni u jakiegokolwiek innego gatunku. Je-
eli ewolucyjnym zadaniem mczyzny jest moliwie szerokie roz-
propagowanie wasnych genw, to stoi on przed problemem raczej
nie znanym kobiecie. Oto rodzc dziecko i potem je wychowujc,
kobieta ma cakowit pewno, e inwestuje wysiek w propago-
wanie wasnych genw. Dziecko jest na pewno jej wasnym dziec-
kiem. Mczyzna tej pewnoci nie ma, a w kadym razie sam fakt
urodzenia si dziecka mu jej nie zapewnia. Dlatego te nie ma
142 PSYCHOLOGIA MIOCI

i automatycznej pewnoci, e inwestuje wysiek w wychowanie wa


snego potomstwa. Tak wic, jak przekonuje Symons (1979, s. 242),
ostateczn funkcj mskiej zazdroci seksualnej jest podwysze
nie prawdopodobiestwa, e jego ona pocznie jego wasne, a nie
cudze dziecko", przy czym, dodaje autor, wyjanienie takie nie
oznacza, e stanowi to wiadomy motyw dziaa mczyzny, tak
jak nie stanowi takiego motywu w przypadku zazdrosnego osob
nika mskiego jakiegokolwiek innego gatunku".
Mylenie w kategoriach socjobiologicznych wyjania take spe-
cyficzne powody zazdroci kobiety. Dopki mczyzna inwestuje
wysiek w wychowanie jej dziecka, wszystko jest raczej w porzdku.
Nawet jeeli - by tak rzec - propaguje on swoje geny rwnie gdzie
indziej. Powane problemy pojawiaj si dopiero wtedy, kiedy m-
czyzna zaczyna lokowa swoj energi i wysiek w innym zwizku.
Tego rodzaju wyjanienia spotykaj si z krytyk licznych au-
torw (na przykad White i Mullen, 1989). Po pierwsze, z powodu
wielu puapek, na jakie naraone jest stosowanie modeli socjobio-
logicznych do wyjaniania zachowa ludzi (nie za zwierzt, dla
ktrych je pierwotnie sformuowano). Po drugie dlatego, e my-
lenie w kategoriach socjobiologii promuje wizj mczyzny-jaski-
niowca, agresywnego zazdronika i brutala zwolnionego z odpo-
wiedzialnoci za sw agresj pozostajc w subie biologicznych
presji. Oczywicie, jeeli nawet biologia (i nauka w ogle) co wy-
jania, niczego tym samym jeszcze nie usprawiedliwia. Fakt, e na-
tura wyposaya nas w zby, w adnym razie nie usprawiedliwia
uywania ich do gryzienia innych. Na przykad w nos - taki rodzaj
represji wobec rywalki by tradycyjnie stosowany przez zazdrosne
ony z Samoa (najwyraniej wbrew temu, e zgodnie z zaoeniami
socjobiologii powinni si w taki sposb zachowywa raczej zazdro-
ni mowie).
Rnice midzy kobietami i mczyznami dotycz take spo-
sobw przeywania zazdroci i reagowania na ni. Kobiety silniej
koncentruj si na rozwaaniu motyww swoich partnerw i przy-
pisuj zdrad potrzebom seksualnym partnera i atrakcyjnoci ry-
walki. Mczyni poszukuj przyczyn raczej w uczuciowym zaanga-
owaniu partnerki w zwizek z rywalem i jej zapotrzebowaniu na
uwag i wzgldy. Przeywaniu zazdroci przez kobiety towarzyszy
smutek i depresja, u mczyzn natomiast pojawia si gniew i agre-
sja. Nie wszystkie jednak badania wykazuj ten wanie wzorzec,
ZWIZEK KOMPLETNY 143

depresja bowiem jest generalnie charakterystyczna dla zazdroci


tego z partnerw, ktry ma mniej w danym zwizku do powiedze-
nia, gniew za - dla tego, ktry ma wikszy wpyw i wadz (White
i Mullen, 1989). Kobiety zdaj si by oglnie bardziej zoriento-
wane na rozwizywanie problemw nkajcych zwizek, jego pod-
trzymywanie i ulepszanie w obliczu zdrady oraz otwarte wyraanie
wasnych uczu. Mczyni s natomiast bardziej zorientowani na
nierealistyczne prby radzenia sobie z dokuczliwymi emocjami (na
przykad poprzez zaprzeczanie) i poszukiwanie innych, zastpczych
sposobw uraonego poczucia wasnej wartoci.
Zgodnie z potocznym przekonaniem kobiety czciej ni m-
czyni usiuj celowo wzbudzi zazdro, co suy moe spraw-
dzaniu siy zwizku, uzyskaniu jakiego specyficznego zysku (na
przykad wicej czasu i uwagi ze strony partnera), podniesieniu po-
czucia wasnej wartoci bd te ukaraniu partnera (White, 1980
a). Wie si to zapewne z oglniejszymi rnicami midzy kobie-
tami i mczyznami. Kobiety cechuj si czsto wikszymi umie-
jtnociami spoecznymi, a wywieranie wpywu na partnera polega
u nich raczej na manipulowaniu jego uczuciami ni na odwoywa-
niu si do konkretw, takich jak pienidze, co jest z kolei charak-
terystyczne dla mczyzn.
Mimo do dramatycznych konsekwencji zazdroci, jakie przy-
taczaem wyej, oczywicie jej nastpstwa s zwykle znacznie mniej
widowiskowe. Jak ludzie radz sobie z zazdroci?
White i Mullen (1989) przekonuj, e stosuj zwykle jedn
z nastpujcych omiu strategii:
1. Polepszenie stanu aktualnego zwizku, tak aby sta si on dla
partnera bardziej atrakcyjny ni zwizek alternatywny. Droga
do tego celu wiedzie poprzez obnienie strat partnera lub pod
wyszenie jego zyskw (na przykad prba podniesienia wa
snej atrakcyjnoci, zwikszenie wasnego udziau w obowiz
kach domowych, udzielanie partnerowi wikszego wsparcia).
2. Ingerencja w alternatywny zwizek partnera, tak aby sta si dla
mniej atrakcyjny od zwizku pierwotnego. Droga do tego celu
wiedzie przez podwyszenie kosztw, a obnienie zyskw part
nera wynikajcych z tego alternatywnego zwizku (na przykad
ostrzeganie rywala przed wadami partnera, atakowanie part
nera lub rywala, wprowadzanie partnera w poczucie winy).
144 PSYCHOLOGIA MIOCI

3. danie od partnera wikszego zaangaowania i budowanie ba


rier utrudniajcych partnerowi opuszczenie zwizku (na przy
kad celowe zajcie w ci bez informowania o tym partnera,
groenie, e samemu opuci si zwizek pierwotny, nakania
nie przyjaci partnera, by do przemwili").
4. Dewaluacja partnera i/lub rywala. Celem dewaluacji partnera
(na przykad uwiadomienia sobie, e nie jest tak inteligentny
czy atrakcyjny, jak si mylao) jest pomniejszenie dolegliwo-
ci na wypadek rozpadu pierwotnego zwizku bd te zdys
kredytowanie partnera jako rda wiarygodnych, a przy tym
niepochlebnych informacji na nasz wasny temat. Celem de
waluacji rywala jest oczywicie zyskanie poczucia, e jestemy
od niego lepsi.
5. Poszukiwanie alternatyw nie tylko w sensie wasnego alter
natywnego zwizku z innym partnerem, ale take w sensie
prb znalezienia dowolnych innych dowodw wartoci wasnej
osoby (silniejsze skoncentrowanie si na dzieciach, pracy, przy
jani z innymi, podjcie jakiej nowej, cenionej aktywnoci).
6. Zaprzeczanie/unikanie problemu. Idzie tu o zaprzeczanie przed
samym sob, e problem istnieje, angaowanie si w - zwykle
niezbyt wymylne - dziaania, ktre odwracaj uwag od pro
blemu i przynosz emocjonaln ulg (alkohol, rnego rodzaju
prby przekonywania siebie, e nie ma czym si niepokoi),
obronne koncentrowanie si na pracy.
7. Przedefiniowanie istoty pierwotnego zwizku (na przykad wnio
sek, e opiera si on nie na ulotnej namitnoci, lecz na wza
jemnym wspieraniu si i pomocy), zmiana interpretacji dziaa
partnera (Nie chodzi mu o nic powanego, tylko o seks"),
wreszcie zmiana sposobu pojmowania wasnej osoby i wasnej
roli w zwizku bd w yciu w ogle (przedefiniowanie wa
snych wartoci, prba zmiany siebie, zdobycia nowych umie
jtnoci, na przykad przez czytanie odpowiednich ksiek czy
uczestnictwo w treningach wraliwoci). Wszystkie te zabiegi
mylowe maj na celu albo przygotowanie si do nowych dzia
a, albo zmian sposobu mylenia, tak aby stao si moliwe
zaplanowanie nowych sposobw radzenia sobie z problemem.
8. Poszukiwanie wsparcia lub odreagowanie ma na celu poradze
nie sobie z negatywnymi emocjami i ulenie sobie przez ich
swobodne wyrzucenie z siebie w warunkach, gdzie nie grozi
ZWIZEK KOMPLETNY 145

to pogorszeniem sytuacji. A wic wyalenie si czy wywcie-


kanie" w obecnoci kogo zaprzyjanionego, dostarczajcego
nam uczuciowego wsparcia.
Niektre sposoby radzenia sobie z zazdroci s wic prb
uzyskania jedynie doranej ulgi, bez zmiany sytuacji wywoujcej
negatywne emocje (zaprzeczanie/unikanie, odreagowanie). Inne
maj na celu zmian sytuacji, a wic usunicie rzeczywistych r-
de problemw i emocji (polepszanie wasnego zwizku, pogar-
szanie alternatywnego zwizku partnera). Inne wreszcie stanowi
mieszank obu tych tendencji (przedefiniowywanie, poszukiwanie
alternatyw). Prby radzenia sobie wycznie z dokuczliwoci wa-
snych emocji bez wpywania na ich przyczyny s oczywicie polityk
krtkowzroczn, ktra atwo moe doprowadzi do pogorszenia si
jakoci zwizku i jego rozpadu. Prby rzeczywistej zmiany sytuacji
daj wiksze szanse powodzenia, cho go nie zapewniaj. Tak czy
owak, sposb, w jaki ludzie reaguj na zazdro wasn czy part-
nera, okazuje si czsto niewystarczajcy, to znaczy nie likwiduje
problemu.
Co zatem ludzie powinni robi, aby zazdro przestaa ich gn-
bi? To, co pisz psychologowie zajmujcy si terapi zazdroci
(Clanton i Smith, 1977; Hatfield i Walster, 1981; White i Mullen,
1989), sprowadza si z grubsza do przynajmniej dwch krokw.
Krok pierwszy: rozpoznanie stanu rzeczy, to znaczy zarwno
tego, jak zazdro jest przeywana, jak i tego, co waciwie j wy-
wouje. Zazdro jest blem, ktry moemy przeywa na wiele
rnych sposobw - towarzyszy jej moe gniew, strach, nienawi,
depresja i poczucie beznadziejnoci, bezsilno, poczucie mieszno-
ci, wstrt do siebie lub partnera, wstyd, poczucie winy itd. Punk-
tem wyjcia do racjonalnej prby poradzenia sobie z zazdroci
jest rozpoznanie, ktre z tych uczu sami przeywamy i w jakich
sytuacjach. Prawie na pewno s to nie tylko sytuacje rzeczywistej
zdrady bd nawet jej zapowiedzi. Bardzo czsto zazdro pojawia
si nawet wtedy, kiedy doskonale wiemy, e partner wcale nie ma
ochoty popdzi do ka z rywalk, a nawet gdyby tak byo, to
i tak by tego nie zrobi. Jak pisze jeden z terapeutw (w: Clan-
ton i Smith, 1977, s. 194), brak takiego realnego zagroenia nie
przeszkadza poczu ukucia zazdroci", jeeli: - czujemy, e
przestalimy by najwaniejsi (bd przestalimy
na partnera zasugiwa) i w dodatku wszyscy o tym wiedz,
146 PSYCHOLOGIA MIOCI

- czujemy, e nie jestemy w stanie przewidzie dalszego zacho


wania partnera,
- czujemy si bezsilni, poniewa stracilimy kontrol nad zacho
waniem partnera bd wasnym,
- czujemy utrat prywatnoci, wycznego dostpu do partnera
czy terytorium uprzednio zawarowanego tylko dla nas,
- czujemy, e partner nie zaspokaja naszych potrzeb (emocjo
nalnych, seksualnych, intelektualnych),
- czujemy, e partner nie spdza z nami tyle czasu, ile bymy
chcieli.
Poza tym warto pamita, e zazdro jest stosunkowo czsto
wzbudzana nie tyle zachowaniami partnera, ile raczej potencjalnych
czy domniemanych rywalek (rywali). Kiedy m po raz czwarty opo-
wiada, jak to zatrzasny mu si drzwi, gdy w samych slipach wysta-
wia wieczorem butelk na mleko, a dwudziestoletnia blondynka
zamiewa si z tego powodu pen piersi (zupenie jak jego wa-
sna ona, kiedy to syszaa pierwsze dwa razy), przyczyn zazdroci
s dwiki wydawane raczej przez blondynk ni przez ma (te
ostatnie wywouj raczej ziewanie). Na pewno robi on co takiego,
e wzbudza to zainteresowanie pci przeciwnej i nierzadko wanie
w tym celu to robi. Ale czy na pewno chcemy, eby ju niczyjego
zainteresowania nie wzbudza?
Pomocne jest take zorientowanie si, jakie konkretnie zda-
rzenia prowadz do pojawiania si tych uczu. Niewykluczone, e
partner wcale ich tak nie interpretuje i by moe wcale nie ma
powodu, by bardziej wierzy w interpretacj wasn ni w interpre-
tacj partnera. Co wicej, partner moe sobie nie zdawa sprawy
z tego, ktre jego dziaania budz w nas zazdro. Dziki rozmowie
moe si przekona, co czyni (i przesta), albo my sami moemy
si przekona o tym, co czynimy (i przesta).
Krok drugi: spojrzenie z perspektywy. Rozmowy tego rodzaju nie
musz doprowadzi do opanowania problemu zazdroci, jednake
zapoznanie si z punktem widzenia partnera pomaga nabra
pewnego dystansu do wasnych uczu, spojrze na nie z pewnej
perspektywy. Okaza si moe, e rzeczywist przyczyn zazdroci
jest nie zachowanie partnera, lecz nasze wasne poczucie niskiej
wartoci w zwizku z brakiem sukcesw zawodowych, niebezpiecz-
nym przybieraniem centymetrw w pasie, bd pozostawaniem od
ZWIZEK KOMPLETNY 147

trzech lat w domu, by wychowa dziecko. Okaza si musi, jak de-


struktywne s ograniczenia nakadane na dziaania partnera przez
nasz zazdro, jak wiele wanych dziaa czy uczu nasza zazdro
mu blokuje. Ona nie moe si elegancko ubra czy naoy maki-
jau i poczu si jak kobieta godna podania. On nie moe poje-
cha na konferencj tylko dlatego, e organizatorzy nie pomyleli
o zorganizowaniu dwch odrbnych - jednej dla mczyzn, drugiej
dla kobiet. Taka rozmowa z partnerem moe doprowadzi nas do
pyta, czy rzeczywicie chcemy, aby robi on moliwie mao intere
sujcych go rzeczy, czy rzeczywicie chcemy, eby sta si moliwie
mao interesujcy dla pci przeciwnej (a wic w kocu i dla nas
samych)?
Jeeli nasz partner jest rzeczywicie skonny do pomocy w roz-
wizywaniu problemu, dobrym zabiegiem jest zamiana rl i ode-
granie sceny zazdroci, podczas ktrej rola partnera zazdrosnego
odgrywana jest przez tego, ktry zwykle jest atakowany, natomiast
rola partnera bronicego si i uspokajajcego pozostaje temu,
ktry zwykle jest zazdrosny i atakuje. Tego rodzaju zabieg wymaga
jednak duego wysiku emocjonalnego i przeamania oporw przed
porzuceniem choby na chwil swoich wasnych jedynie susz-
nych" pogldw oraz przyjciem irracjonalnych" pogldw part-
nera. Dlatego te ju na wstpie propozycja taka czsto spotyka si
z odrzuceniem, jako zabawa niepowana i gupia. Prba odtworze-
nia toku rozumowania partnera i wynajdywania argumentw z jego
perspektywy pozwala t perspektyw (i partnera) lepiej zrozumie.
Przede wszystkim za pozwala zrozumie prost prawd, e nasza
wasna perspektywa wcale nie jest jedyn moliw w wikszoci
sytuacji wzbudzajcych zazdro.
Innym skutecznym zabiegiem moe by odegranie scenki na-
silajcej konflikt do absurdalnych rozmiarw. Przykadem moe
by para w rednim wieku, ktra zgosia si do terapeuty z tego
powodu, e m powica zbyt wiele uwagi trzem kotom odziedzi-
czonym po poprzedniej, zmarej onie, co doprowadzao do pasji
i zazdroci jego on obecn. Terapeuci (Im i in., 1983) zignoro
wali oczywisty fakt, e powicenie ma dla kotw stanowio wy
raz kontynuacji jego przywizania do poprzedniej ony. Poradzili
natomiast onie, aby... przestaa tolerowa tak bezsensowne i ego
istyczne zachowanie ma i natychmiast wystpia o rozwd. M
owi udzielili podobnej rady. Kontrolowana przez terapeut kon-
148 PSYCHOLOGIA MIOCI

frontacja dwojga maonkw, z ktrych kade zgosio zamiar roz-


wiedzenia si z powodu kotw, okazaa si dla zainteresowanych
absurdalna tak dalece, e sami znaleli kompromis rozwizujcy
problem. Tego rodzaju terapia przez absurd" jest do niebez-
pieczna i moe odbywa si jedynie pod kontrol dowiadczonego
terapeuty.
Istniej jednak i prostsze moliwoci autoterapii. Albert Ellis,
twrca tzw. terapii racjonalno-emotywnej, twierdzi, e zazdro wy-
nika nie tylko z dziaa partnera, ale przede wszystkim z wasnych
irracjonalnych przekona przyjmujcych tak mniej wicej posta:
Czy to nie okropne, e ona (czy on) interesuje si kim innym?
Nie mog tego wytrzyma! Jakim musz by gupcem i niedojd,
skoro pozwalam jej (czy jemu) na tak gbokie angaowanie si
gdzie indziej! No, i jak ten niewdziczny potwr moe mi co ta-
kiego robi!"
To, co Ellis proponuje, to po prostu przemylenie tych ko-
lejnych irracjonalnych wykrzyknikw. Czy to rzeczywicie jest ok-
ropne, e partner interesuje si take kim innym? Czy na pewno
chc, eby interesowa si tylko mn? Co waciwie by z tego wy-
niko i czy na pewno by mi si to podobao? A czy mnie samej nie
zdarza si interesowa take kim innym? Czy u mnie te zasuguje
to tylko na potpienie? No i poza tym, czy naprawd nie mog wy-
trzyma jego zainteresowania kim innym? Nie mog czy nie chc?
Waciwie dlaczego nie chc tego wytrzymywa? I tak dalej. Propo-
zycja takich rozmyla moe budzi opr, jako sprzecznych z istot
mioci, nie poddajcej si przecie przyziemnemu rozsdkowi. No
c, odpowiedzie mona, e lepiej jest myle wtedy, kiedy jeszcze
jest o czym myle, kiedy moe to jeszcze co zmieni...
Udzielenie sobie odpowiedzi na takie pytania, rozmowa czy za-
miana rl z partnerem na pewno nie wyeliminuj zazdroci z na-
szego zwizku. Ale cakowite usunicie zazdroci wcale nie jest
konieczne (dla wielu osb mogoby to by nawet smutne). Chodzi
jedynie o to, aby sprowadzi j do rozmiarw, z ktrymi mona so-
bie poradzi, oraz wynegocjowa z samym sob i z partnerem tak
posta wzajemnych kontaktw, ktra minimalizuje szanse pojawia-
nia si zazdroci, a przynajmniej jej szans na zniszczenie naszego
zwizku. Problem z zazdroci polega bowiem nie na tym, eby jej
nie byo, lecz na tym, abymy to my nad ni panowali, nie za ona
nad nami.
ROZDZIA 5

Zwizek przyjacielski

Ponura krzywa satysfakcji


Puapki intymnoci
- anioem by, czyli puapka dobroczynnoci
- szczcia si wyrzec, czyli puapka obowizku
- wity spokj, czyli puapka bezkonfliktowoci
- niezomno zasad, czyli puapka sprawiedliwoci
Reakcje na niezadowolenie
- dialog
- lojalno
- zaniedbanie
- wyjcie
Od czego zaley rodzaj reakcji?
- msko-kobieco
- samoocena
- stan zwizku

Partnerzy staego zwizku musz - podobnie jak kada grupa


spoeczna - radzi sobie z dwoma typami problemw. Po pierwsze,
z zadaniami wynikajcymi z tego, co si dzieje poza sam par -
wychowanie dzieci, zwizanie koca z kocem, dorobienie si itd.
Po drugie, z wewntrznym morale swego zwizku, z utrzymaniem
wzajemnej atrakcyjnoci, bliskoci, zaufania i innych pozytywnych
uczu. Wiele bada wykazuje, e poziom satysfakcji z maestwa
pozostaje w nikym stopniu uzaleniony od sprawnoci, z jak ma-
onkowie radz sobie z zadaniami zewntrznymi (Brichler i in.,
1975; Gottman, 1979; Levinger, 1964). Decydujce znaczenie ma
natomiast utrzymanie wewntrznej spjnoci pary, wyksztacenie
150 PSYCHOLOGIA MIOCI

i utrzymanie wzorca wymiany pozytywnych i wzajemnie wspieraj-


cych zachowa, unikanie wymiany negatywnych postpkw i uczu.
Krtko mwic - utrzymanie satysfakcjonujcego poziomu intym-
noci.

Ponura krzywa satysfakcji


Poziom satysfakcji z maestwa niewtpliwie by i jest naj-
popularniejszym tematem bada nad maestwem - dotycz go
dosownie setki bada psychologicznych i socjologicznych. W wik-
szoci z nich udao si wykry takie czy inne czynniki, ktre do-
datnio lub ujemnie koreluj z poziomem satysfakcji z maestwa.
Niewiele z tych zalenoci powtrzonych zostaje przez innych ba-
daczy, co wynika std, e wikszo tych bada prowadzona jest
na prbkach niewielkich, atwych do zbadania, lecz czsto niety-
powych (na przykad osoby zwracajce si o pomoc w rozwiza-
niu problemw maeskich, rnego rodzaju pacjenci) i z reguy
pozbawionych waloru reprezentatywnoci dla badanych populacji
(co z kolei wymaga znacznych nakadw finansowych). Niemniej
jednak z tej gmatwaniny sprzecznych i trudnych do powtrzenia
wynikw wyaniaj si pewne fragmenty ukadajce si w do ja-
sny obraz tego, co dzieje si z satysfakcj partnerw z ich zwizku
w miar jego trwania.
Co najmniej kilkanacie bada - w tym take badania na wiel-
kich prbach reprezentatywnych dla dorosych populacji rnych
krajw - pokazuje krzywoliniowy zwizek midzy etapem cyklu
yciowego", na jakim znajduje si rodzina (jeszcze bezdzietno,
pierwsze dziecko i ewentualnie nastpne, kolejne fazy dorastania
dzieci, opuszczenie domu przez dzieci), a satysfakcj maonkw
z ich zwizku (Ade-Rider i Brubaker, 1983; Argyle, 1987; Glenn,
1990). Oznacza to, jak ilustruje rysunek 11., e pocztkowo sa-
tysfakcja z maestwa silnie spada, osigajc najniszy poziom
w momencie dorastania dzieci, by potem ponownie wzrosn, cho
zwykle do poziomu niszego ni pocztkowy.
Z uwagi na wspwystpowanie satysfakcji z nieobecnoci
dzieci pocztkowy spadek satysfakcji z maestwa przypisywano
gwnie pojawieniu si dzieci. Ich posiadanie wie si z licznymi
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 151

Faza cyklu yciowego rodziny


Rysunek 11.
Poziom satysfakcji z maestwa w rnych fazach yciowego cyklu ro-
dziny (dla trzech prbek amerykaskich i jednej brytyjskiej). rdo: Ar-
gyle i Martin (1991, s. 87).

kosztami, nie tylko ekonomicznymi: spadek iloci czasu, jaki part-


nerzy maj dla siebie nawzajem i kady dla siebie z osobna, do-
tkliwy wzrost liczby obowizkw, bezpowrotny zanik posiadania
partnera tylko dla siebie, wtrcenie partnerw w tradycyjny, a nie-
koniecznie podany ukad rl z kobiet powicajc si domowi
i mczyzn zajtym dziaalnoci zarobkow. Podobnie i pniej-
szy wzrost satysfakcji przypisywano opuszczeniu domu rodzinnego
przez dzieci. Jednake nawet stae wspwystpowanie dowolnych
zjawisk wcale nie musi oznacza, e jedno z nich jest przyczyn
drugiego (na przykad na wsi jest wicej bocianw ni w miecie,
co jeszcze nie dowodzi, e to wanie jest przyczyn wikszej dziet-
152 PSYCHOLOGIA MIOCI

noci rodzin wiejskich). Wikszo rodzicw deklaruje, e dzieci


stanowi ogromne rdo radoci, a niektrzy skonni s nawet
uwaa, i jest to jedyny powd do satysfakcji z ycia rodzinnego.
Co waniejsze, nowsze badania, w ktrych mierzono zmiany sa-
tysfakcji rwnie u maestw bezdzietnych, pokazuj takie samo
tempo pocztkowego spadku satysfakcji u par zarwno majcych,
jak i nie majcych dzieci (McHale i Huston, 1985; White i Booth,
1985).
Mimo stosunkowo duej powtarzalnoci i wyrazistoci wzorzec
zmian satysfakcji z maestwa przedstawiony na rysunku 11. jest
mylcy, przynajmniej w czci dotyczcej pniejszego wzrostu sa-
tysfakcji.
Po pierwsze, wikszo wynikw pochodzi z bada poprzecz-
nych", porwnujcych rne maestwa znajdujce si w momen-
cie badania w rnych fazach ycia rodzinnego (a nie wci te
same maestwa w rnych momentach). Prawdopodobiestwo
rozwodu jest bardzo silnie uzalenione od satysfakcji z maestwa,
a procent rozwodzcych si maestw w badanych populacjach
(najczciej amerykaskich) jest bardzo znaczny (obecnie wicej
ni jedna trzecia maestw amerykaskich rozpada si i tenden-
cja ta stale ronie - Raschke, 1987). W konsekwencji dugotrwae
maestwa, do jakich dociera si w badaniach poprzecznych, s
mocno przesiane. S to po prostu maestwa najszczliwsze,
a spora cz zwizkw najmniej szczliwych w ogle przestaa
ju istnie, co sztucznie zawya rednie oceny satysfakcji w porw-
naniu z maestwami modszymi, jako e wrd nich s jeszcze
i te niezadowolone, ktre w przyszoci si rozpadn.
Po drugie, maestwa dugotrwae to maestwa osb star-
szych, tj. wczeniej urodzonych, a wic z reguy bardziej przywi-
zanych do tradycyjnych wartoci (w tym i nienaruszalnoci stanu
maeskiego). To rwnie przyczynia si do wzgldnego zawyenia
ocen satysfakcji u maestw starych".
Podobnych wtpliwoci interpretacyjnych nie budzi natomiast
faza pocztkowego spadku satysfakcji. Stwierdza si j bardzo cz-
sto take w badaniach nie wykazujcych pniejszej fazy wzrostu i,
co waniejsze, take w badaniach podunych", prowadzonych na
tych samych parach w rnych okresach ich ycia. Badania takie
wykazuj spadek satysfakcji z maestwa ju w cigu pierwszego
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 153

roku jego trwania (Huston i in., 1986). Spadek oceniany zarwno


za pomoc subiektywnych ocen, jak i procentu nadal trwajcych
zwizkw w obrbie tej samej, coraz starszej grupy wiekowej jest
wyrany co najmniej w cigu pierwszych dziesiciu, a prawdopo-
dobnie i dwudziestu piciu lat (Glenn, 1989).
Dotychczasowe badania nie pozwalaj jednoznacznie orzec,
czy pniejsze wznoszenie si krzywej satysfakcji z maestwa jest
wycznie sztucznym produktem metody, czy jest zjawiskiem rze-
czywistym (cho o mniejszym nateniu, ni to sugeruje rysunek
11.), czy te ma miejsce jedynie w odniesieniu do niektrych par,
na przykad tych, ktre potrafiy przedefiniowa znaczenie mioci
i wasnego zwizku z opartego na namitnoci na taki, ktry budo-
wany jest gwnie na bazie przyjani partnerw. Ta ostatnia mo-
liwo wydaje si bardziej atrakcyjna i potwierdzana jest wynikami
bada, w ktrych wykrywa si do nieliczn grup maestw
totalnych", zachowujcych witalno po dziesiciu i wicej latach
(Cuber i Haroff, 1965). Moliwo taka jest najwyraniej krzepica
i uwzgldnia potoczn obserwacj, e istniej jednak pary zacho-
wujce do koca ycia silny i szczliwy zwizek uczuciowy. Warto
jednak pamita, e nawet takie nieliczne obserwacje nie prze-
cz realnoci oglnych, statystycznych trendw omawianych w tej
pracy. Najbliej trzymajcy si faktw wniosek jest wic taki, e w
znacznej wikszoci staych zwizkw wystpuje systematyczny i roz-
oony na wiele at spadek satysfakcji z tyche zwizkw. Oznacza to
postpujcy spadek poziomu intymnoci, jaka czy partnerw, zwa-
ywszy, e namitno spada i wczeniej, i w szybszym tempie.
W pierwszym rozdziale tej ksiki intymno charakteryzo-
wana bya jako ten skadnik mioci, ktry czciowo poddaje si
wiadomej kontroli samych zainteresowanych, i niewtpliwie wik-
szo par stara si nie dopuci do jej spadku w swoim zwizku.
Po pierwsze dlatego, e wysoki poziom intymnoci jest przyjemny
dla samych zainteresowanych. Po drugie dlatego, e ludzie oczy-
wicie zdaj sobie spraw z tego, i wzajemne wiadczenie sobie
dobra, zaufanie, przywizanie i po prostu lubienie si z partnerem
s niezbdne dla utrzymania zwizku, a zwizek swj utrzyma
pragn (rozpad zwizku traktowany jest powszechnie jako zo mo-
ralne i klska zainteresowanych). Jednak pomimo usiowa wik-
szoci par nie udaje si utrzyma zadowalajcego poziomu intym-
154 PSYCHOLOGIA MIOCI

noci, cho moliwe, e udaje si tego dokona pewnej szczliwej


mniejszoci.
Ta bezskuteczno wynika moe albo z tego, e ludzie staraj
si za sabo, albo nie wiedz, jak to zrobi. Kilkakrotnie ju wska-
zywanym powodem, dla ktrego ludziom zdarza si stara o utrzy-
manie intymnoci sabiej, ni by mogli, jest mit mioci romantycz-
nej, goszcy, e wiadome oddziaywania na mio sprzeczne s
z sam istot tego uczucia, ktre powinno dzia si samo. Jednak
problemy wikszoci par rozpoczynaj si zapewne nie od braku
chci, lecz od braku umiejtnoci ich zrealizowania, a. spadek in-
tensywnoci stara jest wtrnym efektem ich nieskutecznoci.
Wiele przyczyn spadku intymnoci ma oczywisty charakter.
Nieodpowiedzialno, egoizm, nieustanna ch postawienia na
swoim, zdrada czy agresywno, cikie warunki materialne, utrata
swobody wyboru (niemono robienia tego, co by si chciao,
a konieczno robienia tego, czego robi si nie chce), zmcze-
nie. Wszystkie te powody zaniku ciepych uczu dla partnera s
wystarczajco dotkliwe, by kady bez trudu je zauway i prbowa
z lepszym lub gorszym skutkiem z nimi walczy. Nieco mniej oczy-
wistym, a przez to bardziej niebezpiecznym problemem jest nuda.
Jak przekonuje pewien dowiadczony psycholog terapeuta:
Znudzenie jest zapewne najpowszechniejszym wsplnym mia-
nownikiem wszystkich problemw maeskich. Nie zawsze jest
jako takie rozpoznawane, poniewa do czasu, gdy problemy w peni
si objawiaj, ich przyczyna - znudzenie - dawno ju zostaa zapo-
mniana... Znudzone dzieci staj si poirytowane, namolne, k-
tliwe, niezadowolone, niegrzeczne, bezproduktywne, nie zainte-
resowane, nierozwane, lekkomylne, skonne do robienia tego,
czego robi nie powinny - i oglnie mwic - nie do zniesienia.
Kiedy doroli si nudz, skonni s do tego samego, tyle e na
wiksz skal" (Venditti, 1980, s. 65).
Kady czowiek ma pewien optymalny dla siebie poziom sty-
mulacji (ilo zewntrznych bodcw, ktr dobrze znosi) i cho
ludzie mocno si midzy sob rni co do tego, jaka ilo ze-
wntrznej stymulacji najbardziej im odpowiada, wszyscy le znosz
jej niedobr. W pocztkowych swoich fazach zwizek miosny jest
niewtpliwie ogromnym rdem stymulacji. Ekscytujcej jest blisze
poznawanie innego czowieka, ekscytujcy jest seks, Ekscytujce
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 155

jest robienie nowych rzeczy wsplnie z innym czowiekiem. Wraz


z upywem czasu dua cz tej ekscytacji bezpowrotnie znika/Po
kilku latach partner oczywicie przestaje by nowym czowiekiem -
znamy na pami jego dziecistwo i wszystkie niegdy tak zabawne
anegdoty, pogldy i upodobania, a przede wszystkim wiemy, co s-
dzi on o nas samych. Po latach poycia mniej ekscytujcy staje si
te seks - rne sondae zgodnie wskazuj, e ogromna wikszo
maestw uprawia go w miar trwania zwizku coraz rzadziej,
Podobna zaleno stwierdzana jest u wielu gatunkw zwie-
rzt. Dugo przebywajce ze sob osobniki przeciwnych pci trac
dla siebie wzajemne zainteresowanie. Jest to szczeglnym przeja-
wem powszechnie wystpujcej tzw. habituacji - utraty zaintereso-
wania dla obiektw, ktre straciy walor nowoci. Jeeli umieci
szczury w tej samej klatce, to oddaj si aktywnoci seksualnej a
do wyczerpania samca (ktry dopiero po 10-15 dniach odzyskuje
zdolno do kopulowania z normaln dla siebie czstoci). W isto-
cie jest to jednak wybircza utrata zainteresowania seksualnego,
raczej znudzenie ni wyczerpanie. Kiedy bowiem po osigniciu
tego stadium podstawi samcowi now partnerk, nie ma on ad-
nych kopotw z ponown kopulacj, a jeli podmiany te bd
kontynowane, szczur dochodzi do stadium wyczerpania (tym ra-
zem nieodwoalnego) po trzykrotnie wikszej liczbie ejakulacji ni
z jedn tylko partnerk {Bermant, 1967). Zjawisko to znane jest
pod nazw efektu Coolidge'a, nazwa za wywodzi si nie od nazwi-
ska jego odkrywcy, lecz prezydenta Stanw Zjednoczonych o tym
nazwisku. Mia on wraz z maonk odwiedzi wzorcow ferm
drobiu. Z jakiego powodu pastwo Coolidge byli oprowadzani
po fermie oddzielnie, cho obojgu pokazywano pewnego wzorco-
wego koguta, dzielnie sobie poczynajcego z kurami na podwrku.
Oprowadzana jako pierwsza Pani Prezydentowa, podziwiajc osi-
gnicia koguta zapytaa, jak czsto on tak potrafi i uzyskaa odpo-.
wied, e do kilkunastu razy dziennie. Prosz o tym powiedzie
Panu Prezydentowi" - zadaa Prezydentowa. Nieco pniej Pre-
zydent podziwiajc los rzeczonego koguta zapyta, ile nowych kur
on poznaje, i uzyska odpowied, e do kilkunastu dziennie. Pro-
sz o tym powiedzie Pani Prezydentowej" - zada Prezydent.
Nuda jest przeciwnikiem, z ktrym rwnie trudno walczy, jak
z mg - wida, e jest, nie wida, skd napywa, i najwyraniej nie
156 PSYCHOLOGIA MIOCI

sposb tego napywu powstrzyma. Jedno jest pewne: mg mona


przeczeka, nudy za nie - z przecierania oczu i przeczekiwania
zrobi si jej moe tylko wicej. Pewne nadzieje budzi tu trze-
cie rdo ekscytacji, jakim jest robienie nowych rzeczy wsplnie
z partnerem. Potencjalnie rzecz biorc, jest to rdo stymulacji,
ktre - w przeciwiestwie do poprzednich - nie musi wygasn
i nad ktrym partnerzy mog dowolnie zapanowa. Paradoksalnie,
najczciej partnerzy jednak tak ukadaj swoje ycie, e niezmien-
nie i cigle wykonuj wsplnie te same czynnoci, ktre nie do,
e od pocztku trudno uzna za podniecajce, to jeszcze caymi
latami nie ulegaj znaczcym zmianom. Prace domowe, ogldanie
telewizji, zakupy, codzienna opieka nad dziemi i ogrdkiem dzia-
kowym wypeniaj wraz z posikami zapewne ponad 90% wsplnie
spdzanego czasu. Prawdopodobnie wiele par wykonuje wsplnie
tylko takie rutynowe dziaania, dobrowolnie pozbawiajc si w ten
sposb jedynego prawdziwie niewyczerpanego rda stymulacji
w zwizku dwojga ludzi.

Puapki intymnoci
Ostatnim wreszcie powodem, a raczej ca grup powodw,
dla ktrych intymno moe w staym zwizku dwojga ludzi zani-
ka, jest co, co nazw puapkami intymnoci. S to nie zamierzone,
a czsto sprzeczne z naszymi zamierzeniami konsekwencje naszych
dziaa wynikajcych z rzeczywistej troski o dobro naszego zwizku
z innym czowiekiem - majcych na celu czynienie dobra, spenia-
nie obowizkw, unikanie konfliktw i osignicie jake podanej
sprawiedliwoci.

Anioem by, czyli puapka dobroczynnoci


Wszystko wskazuje na to, e podstawowym warunkiem utrzy-
mania przyjacielskiego zwizku partnerw jest wzajemne i stae
wywiadczanie sobie dobra, a wic dawanie sobie nagrd (rozu-
mianych szeroko, jako wszelkie pozytywne doznania). Jednake
stae otrzymywanie nagrd od partnera nieuchronnie prowadzi do
spadku ich subiektywnie odczuwanej wartoci. Liczne badania za-
rwno na ludziach, jak i na zwierztach wykazuj bowiem, e sam
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 157

wzrost czstoci wystpowania dowolnej nagrody owocuje spad-


kiem jej wartoci dla nagradzanego. Ponadto stae otrzymywanie
nagrd prowadzi do wzrostu oczekiwania, e bd one otrzymy-
wane i w przyszoci, co tym bardziej obnia ich warto, jako
czego oczywistego. Stae nagradzanie podwysza natomiast po-
tencjaln dokuczliwo wszelkich negatywnych zachowa partnera,
jako nieoczekiwanych ze strony kochajcego przecie czowieka
(Aronson, 1970).
Jeeli m stale komplementujcy urod swej maonki i przy-
noszcy jej od lat bukiety kwiatw (zamy, e tacy mowie te
bywaj) uczyni to z niesabncym zapaem raz jeszcze, moe si
atwo spotka co najwyej z ziewniciem. Jeeli jednak wyrazi si
krytycznie o jej makijau czy nadwadze - jest stracony, podobnie
jak i ona, kiedy pozwoli sobie zgosi wtpliwoci co do postpw
jego kariery zawodowej, ktr uprzednio stale si zachwycaa. So-
wem, w miar trwania udanego zwizku spada nasza zdolno do
sprawiania partnerowi przyjemnoci, natomiast ronie nasza poten-
cjalna zdolno do wyrzdzenia mu przykroci. Niebezpieczestwo
std wynikajce jest tym wiksze, e nasza zdolno do nagradzania
partnera moe okaza si w pewnym momencie znacznie mniejsza
od przyjemnoci dostarczanych przez inne osoby, nasza zdolno
za do wyrzdzenia mu przykroci - relatywnie wiksza. Komple-
ment obcego czowieka, ktry cokolwiek bez powodu i nieoczeki-
wanie (a wic szczerze i spontanicznie) zachwyca si nawet nie-
wanym szczegem, sprawi moe partnerowi (bd nam samym)
przyjemno nieproporcjonalnie wielk i niebezpieczn dla staego
zwizku. W ten sposb wyjani mona wiele przypadkw zdrady
maeskiej, szczeglnie takich, ktrym otoczenie pary nie moe
si nadziwi, bo przecie ona jest i gupsza, i brzydsza od jego
wasnej ony - po co wic on to robi?"
Tego rodzaju procesy trudno, rzecz jasna, wykaza w bada-
niach rzeczywistych maestw w ich naturalnie odbywajcych si
kontaktach. Oczekiwanie takich procesw stanowi jednak rozsdny
wniosek z wielu rzetelnych wynikw badawczych. Na przykad wiele
bada wykazao, e dzieci silniej zmieniaj swoje zachowanie pod
wpywem aprobaty-dezaprobaty obcych ni swoich wasnych rodzi-
cw (Shallenberger i Zigler, 1961; Stevenson i in., 1963). Trudno to
wyjani bez zaoenia, e czsta aprobata ludzi bliskich najwyra-
niej traci na wartoci. Najbardziej bezporednim potwierdzeniem
158 PSYCHOLOGIA MIOCI

tych idei jest teoria strat i zyskw w ocenianiu, sformuowana przez


Elliota Aronsona (1970). Zakada ona, e warunki utraty czego
dobrego s bardziej dotkliwe od warunkw stale negatywnych. Je-
eli kto pocztkowo dobrze si o nas wyraa, lecz potem zmieni
swoje oceny na negatywne, bdziemy czuli si bardziej pokrzyw-
dzeni i bardziej bdziemy nie lubi tej osoby ni kogo, kto ju
od pocztku wyraa si o nas jedynie negatywnie. I podobnie dla
ocen pozytywnych - warunki zysku s przyjemniejsze od warun-
kw stale pozytywnych.
Celem sprawdzenia tych przewidywa zaaranowano sytuacj,
w ktrej waciwa osoba badana miaa okazj siedmiokrotnie wy-
sucha opinii na swj wasny temat wypowiadanych przez inn
osob, ktra w rzeczywistoci bya podstawion przez badaczy
(Aronsona i Lindera, 1965) wsppracowniczk i zachowywaa si
w zaprogramowany przez nich sposb. W warunkach stale nega-
tywnych wszystkie wypowiadane przez ni opinie byy niepochlebne
dla badanej (a to, e jest ona nudna, pospolita, a to, e mao inteli-
gentna i zapewne nie ma zbyt wielu przyjaci, itd.). W warunkach
straty opinie wypowiadane przy pierwszych trzech okazjach byy
pozytywne, przy okazji czwartej zaczynay si zmienia na nega-
tywne i potem a do koca byy niepochlebne. W warunkach stale
pozytywnych wszystkie opinie wsppracowniczki byy pochlebne
dla badanej, wreszcie w warunkach zysku byy one pocztkowo
negatywne, potem za pozytywne. Na zakoczenie eksperymentu
proszono badan o wskazanie, jak dalece ona sama lubia, bd
nie, swoj partnerk (tj. wsppracowniczk badaczy). Mimo e
w warunkach stale negatywnych badane wysuchiway na swj wa-
sny temat ogem a 24 niepochlebnych stwierdze (i 0 stwierdze
pochlebnych), ich antypatia do wsppracowniczki bya mniejsza
ni w warunkach straty (gdzie wysuchiway tylko 8 stwierdze nie-
pochlebnych i 14 stwierdze pochlebnych). Natomiast mimo e
w warunkach stale pozytywnych wysuchiway a 28 pochlebnych
stwierdze pod swoim adresem (i 0 niepochlebnych), bardziej lu-
biy wsppracowniczk z warunkw zysku, gdzie wysuchay od niej
tylko 14 stwierdze pochlebnych (i 8 niepochlebnych).
Silniejsze oddziaywanie zysku ni warunkw stale pozytyw-
nych i strat ni warunkw stale negatywnych moe mie wiele r-
nych przyczyn. Jedn z nich moe by spostrzeganie osoby wy-
raajcej si o nas w sposb stale niepochlebny jako negatywnie
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 159

uprzedzonego malkontenta (Jej si chyba w ogle nikt nie podoba


- a wic to jej problem, a nie mj"), osoby za, ktra stale prawi
komplementy - jako dobrodusznego optymisty widzcego wsz-
dzie same pozytywy. Trudniej si przej przyganami malkontenta
(i pochwaami niezomnego optymisty) ni przyganami kogo, kto
najwyraniej nie jest uprzedzony do nas czy wiata. Inna przyczyna
tkwi moe w zasadzie kontrastu. Oceny niepochlebne mog si
wydawa bardziej negatywne po uprzednich ocenach raczej pozy-
tywnych ni negatywnych, podobnie jak Warszawa mniej si wyda
europejsk stolic po pobycie w Paryu ni po wizycie w Tiranie (a
to samo odnosi si moe do ocen pochlebnych na tle uprzednich
ocen negatywnych). Trzecia wreszcie przyczyna tkwi moe w emo-
cjach. Jeeli jestemy pocztkowo oceniani negatywnie, dowiad-
czamy w zwizku z tym rnych nieprzyjemnych emocji, jak gniew,
poczucie krzywdy czy niepokj. Pojawiajce si potem oceny pozy-
tywne s oczywicie przyjemne same przez si, a w dodatku nios
take ukojenie wynikajce z usunicia tych pocztkowych emo-
cji negatywnych. Kiedy jednak jestemy ju od pocztku oceniani
pozytywnie, otrzymywane pochway nie daj tej dodatkowej przy-
jemnoci, jak niesie usunicie pocztkowo negatywnych emocji.
Podobnie w sytuacji straty otrzymywane w pniejszej fazie przy-
gany s nie tylko nieprzyjemne same przez si, ale nios rwnie
dodatkowy koszt zwizany z likwidacj przyjemnych uczu wywo-
anych pocztkowymi ocenami pozytywnymi.
Rne badania sugeruj, e kady z tych trzech czynnikw de-
cydowa moe o ludzkich uczuciach i sdach, cho na podstawie
istniejcych dotd danych nie sposb rozstrzygn, ktry z nich wy-
wouje omwione zjawisko straty i zysku. W kadym razie wszystkie
one pozwalaj oczekiwa wystpowania do smutnej prawidowo- ci
polegajcej na tym, e atwiej zosta zranionym przez kogo, kto
przedtem czyni nam jedynie dobro. Podobnie atwiej zosta nagro-
dzonym przez kogo, kto przedtem wyrzdza nam zo, cho niewielka
to pociecha, poniewa dua jest szansa, e od osoby takiej uciek-
niemy, zanim zdy ona wreszcie zrobi co dobrego. Jednak nie
wszyscy uciekamy. Typowym przykadem s tu ony alkoholikw,
nie uciekajce zazwyczaj od swych mw i trwajce w nadziei, e
ci ostatni w kocu zrobi owo co dobrego". Poniewa jednak
tego nie robi (dalej pij), ich ony czsto traktuj nawet zupe-
160 PSYCHOLOGIA MIOCI

nie neutralne zachowania (na przykad ogldanie meczu zamiast


upijania si) jako nagradzajce i przyjemne.
Oglnie rzecz biorc, spadek wartoci nagrd w miar ich
otrzymywania jest tym wyraniejszy, im bardziej systematycznie na-
grody te byy uzyskiwane. Ma to pewn do nieoczekiwan kon-
sekwencj polegajc na tym, e zachowanie nagradzane w prze-
szoci nieregularnie (to znaczy rzadko i tylko po niektrych przy-
padkach jego wystpienia) duej si utrzymuje, nawet wobec ca-
kowitego wycofania nagrd, ni zachowanie, ktre byo uprzednio
nagradzane regularnie (po kadym jego wykonaniu).
Godny gob, wyuczony, e po kadym dziobniciu w okre-
lony punkt klatki otrzyma do zjedzenia jedno ziarno, szybko si
tego oducza, gdy dziobanie owego punktu przestaje by nagra-
dzane. Jeeli jednak wyuczy si uprzednio, e tylko jedno (nie
wiadomo, ktre) dziobnicie na kilkadziesit bd kilkaset spo-
tyka si z nagrod, potrafi dzioba w punkt tysice razy bez ad-
nego skutku, a do cakowitego wyczerpania. Oczywicie ludzie
rni si od gobi, ale oni rwnie maj skonno do wpadania
w puapk bezskutecznego powtarzania czynnoci nagradzanych
tak rzadko, e wysiek w nie wkadany jest zupenie niewspmierny
do ewentualnych zyskw (zawzici gracze dziesitkami lat usiuj
wygra w toto-lotka, a ony alkoholikw potrafi rwnie dugo pr-
bowa naprawi swoje maestwa). Warunkiem niezbdnym do
wpadnicia w puapk nieregularnych nagrd jest nieznajomo
mechanizmu produkujcego nagrody i niemono zapanowania
nad nim. W takiej sytuacji jest na przykad ona nieustannie pr-
bujca ulepszy swoj kuchni (zamy, e s takie ony), eby
tylko zdoby uznanie ma, ktry tylko z rzadka jej kuchni chwali
(i to w dodatku tylko wtedy, gdy powiedzie mu si w pracy, co zda-
rza si nieczsto i zgoa niezalenie od kulinarnych wysikw ony).
Puapka dobroczynnoci jest szczeglnie zdradliwa, poniewa
szansa wpadnicia w ni tym bardziej ronie, im bardziej staramy
si o dobro partnera. Zagaskiwanie kota na mier nie jest jednak
najrozsdniejszym sposobem postpowania. Wydaje si, e otwarte
wyraanie negatywnych emocji i ocen moe zdziaa wicej do-
brego w oglnie pozytywnym zwizku ni stae ich tumienie i wy-
pieranie si ich zarwno przed sob samym, jak i przed partnerem.
Cho dobro jest dobre, a zo - ze, zwykle dobro bywa te nudne,
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 161

a zo interesujce. By moe jedynym czynnikiem zapewniajcym


wartociowo tego, co dobre, jest istnienie za. Take w staym
zwizku dwojga ludzi.

Szczcia si wyrzec, czyli puapka obowizku


Dawniej rodzice rujnowali swoje relacje z wasnymi dzie-
mi goszc, e mio jest obowizkiem; mowie i ony cigle
jeszcze zbyt czsto rujnuj wzajemne swoje stosunki popenia-
jc ten sam bd. Mio nie moe by obowizkiem, poniewa
nie podlega ona naszej woli.
Bertrand Russell
Moe wic, miast ugania si za szczciem i przyjemnociami,
ktre tak trudno zapewni na stae, lepiej zdefiniowa swj zwi-
zek z partnerem jako przede wszystkim realizacj obowizku, nie
za pogo za szczciem? W kocu tak wanie rad, czy wrcz
nakaz moralny, syszymy czsto, szczeglnie ze strony tych, ktrzy
sami szczcia nie osignli (a nawet nie prbowali). Zacytowany
wyej Russell upatruje zo tego nakazu w niemonoci jego spe-
nienia i w niezasuonym poczuciu winy nkajcym tych, ktrzy
nakazu tego nie mog speni, a potraktowali go jako imperatyw
moralny. Pewne prawidowoci psychologiczne sugeruj ponadto,
e rozumienie mioci jako obowizku moe by zabiegiem nie
tylko sprzecznym z istot mioci, ale take uczucie to umierca-
jcym. Dla rozwaenia tej sprawy przyjrzyjmy si wynikom kilku
bada psychologicznych.
W pierwszym z tych bada proszono przedszkolaki o uporzd-
kowanie szeregu zabawek od najbardziej do najmniej podanej,
a nastpnie zabraniano im bawienia si jedn z atrakcyjnych zaba-
wek (dla kadego dziecka bya to druga z najbardziej podanych
przez nie zabawek dostarczanych mu przez badacza). Zakaz ten
oboony zosta zagroeniem kar albo du, albo ma. W wa-
runkach kary duej badacz mwi: Nie chc, aby si bawi t
zabawk. Jeeli nie posuchasz, bardzo si rozgniewam. Pozabie-
ram wszystkie swoje zabawki i pjd do domu". W warunkach
kary maej za mwi: Nie chc, aby si bawi t zabawk. Je-
eli nie posuchasz, bd zdenerwowany". Nastpnie zostawiano
kade dziecko sam na sam z zabawkami, w nie zauwaony sposb
obserwujc, co robi. Okazao si, e adne dziecko nie bawio si
162 PSYCHOLOGIA MIOCI

zakazan zabawk w kilkuminutowym okresie pokusy. Po zako-


czeniu okresu pokusy ponownie proszono dzieci o uszeregowanie
zabawek wedug stopnia ich atrakcyjnoci. Oczywicie po to, aby
stwierdzi, czy zagroenie kar faktycznie obnia atrakcyjno za-
kazanej zabawki (takie obnienie atrakcyjnoci zakazanej czynno-
ci jest przecie gwnym powodem stosowania kar) i czy kary due
s skuteczniejsze od kar maych (co jest powodem stosowania ra-
czej duych ni maych kar).

Tabela 9.
Nieoczekiwane skutki silnych kar: zmiany atrakcyjnoci zakazanej za-
bawki jako skutek wielkoci kary zagraajcej za bawienie si t za-
bawk. Liczby oznaczaj, ile dzieci ujawnio dan reakcj. rdo: Aron-
son i Carlsmith (1963).

Jak wida w tabeli 9., dla adnego z dzieci oczekujcych du-


ej kary za bawienie si zakazan zabawk, zabawka ta nie staa
si mniej atrakcyjna. Wrcz przeciwnie, wikszo przedszkolakw
zacza jej poda bardziej ni przed zakazem. Mamy tu wic
do czynienia raczej z podniesieniem uroku owocu zakazanego ni
ze skutecznym oddziaywaniem (silnej) kary na upodobania dzieci.
Jedynie w warunkach kary maej wicej byo dzieci, dla ktrych
atrakcyjno zakazanej zabawki spada, ni tych, dla ktrych wzro-
sa. Inni badacze uzyskali podobne wyniki stwierdzajc, e spadek
atrakcyjnoci zabawki sabo zakazanej ma charakter trway i przeja-
wia si w rzeczywistym zachowaniu. Dzieci, ktrym groono kar
sab, jeszcze po czterdziestu dniach (cho zakaz nie by pona-
wiany) mniej chtnie bawiy si zakazan zabawk ni dzieci, kt-
rym uprzednio zagroono kar siln (Freedman, 1965).
Badania te jednoznacznie wskazuj na jednakowo krtko-
trwaych efektw kary silnej i sabej. Jednake dugofalowe skutki
kary maej s silniejsze ni skutki kary duej. Zreszt, te ostatnie
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 163

albo wcale nie wystpuj, albo s odwrotne w stosunku do zamie-


rze karzcego. Dlaczego tak si dzieje?
Najbardziej przekonywajce wyjanienie odwouje si do po-
jcia uzasadnienia zachowania. Ludzie, od przedszkolakw poczy-
najc, pragn zwykle myle o swoim wasnym zachowaniu jako
o dziaaniach sensownie uzasadnionych - poszukuj wic powo
dw uzasadniajcych to, co robi. Uzasadnienia te z kolei dziel si
z grubsza na zewntrzne i wewntrzne. Uzasadnienia zewntrzne
oznaczaj te powody podejmowania dziaa, ktre tkwi w sytu
acji czy te poza samym dziaaniem i przyjemnoci, jak realizacja
tego dziaania niesie. Zewntrznym uzasadnieniem postpowania
jest wic ch uniknicia kary, zyskania nagrody, spenienia cu
dzej proby itd. Uzasadnienia wewntrzne natomiast to przyjem-
no pynca z samej realizacji danej czynnoci, to nasze wasne,
osobiste powody podejmowania dziaa, wywodzce si z naszych
upodoba, uczu, a take z naszych wasnych przekona o tym,
co suszne, a co nie. Ludzie s przy tym tak skonstruowani, e
szukajc przyczyn wasnych dziaa (przynajmniej takich, ktre nie
zostay przez nich samych zainicjowane i nie byy poprzedzone
dugotrwaym procesem podejmowania decyzji), rozpoczynaj zwy
kle od poszukiwania przyczyn zewntrznych. Dopiero wtedy, kiedy
ich nie znajduj, zwracaj si w kierunku ewentualnych wewntrz
nych powodw wasnego zachowania (chocia przy interpretacji
cudzych zachowa kolejno jest zwykle odwrotna - poszukiwa
nie powodw zachowa rozpoczyna si od uzasadnie wewntrz
nych). Ponadto ludzie zwykle poszukuj nie wszystkich moliwych
powodw wasnych dziaa, lecz takich, ktre s do uzasadnienia
wasnego postpowania po prostu wystarczajce. Z reguy poprze
staj wic na jednym jego uzasadnieniu - nawet jeeli faktycznie
dane dziaanie spowodowane byo wicej ni jedn przyczyn -
i zwykle jest to uzasadnienie zewntrzne. Uzbrojeni w t wiedz
(znajdujc potwierdzenie w licznych badaniach - Nisbett i Ross,
1980), przyjrzyjmy si zachowaniu przedszkolakw zagroonych
siln bd sab kar za bawienie si zakazan zabawk.
Jedni i drudzy nie bawili si ni w pocztkowym okresie po-
kusy, co wymagao jakiego uzasadnienia (Dlaczego nie bawi si
tym misiem, skoro mi si podoba?"). Oczywicie, dzieci zagroone
siln kar atwo znajdoway tu zewntrzne uzasadnienie wanie
w grobie kary (Nie bawi si, bo on si pogniewa i pozabiera
164 PSYCHOLOGIA MIOCI

wszystkie swoje zabawki"). Jednak dzieci zagroone kar sab nie


znajdoway takiego natychmiastowego uzasadnienia - kara bya
zbyt saba, aby rozsdnie i wystarczajco wytumaczy niebawie-
nie si atrakcyjn zabawk. W tej sytuacji dzieci poszukiway in-
nego powodu zaniechania zabawki i pod nieobecno uzasadnienia
zewntrznego dochodziy do uzasadnienia wewntrznego, odwou-
jcego si do wasnych upodoba (Ja po prostu nie lubi tego
misia a tak bardzo"). W rezultacie zakazana zabawka stawaa si
mniej atrakcyjna.
Co ciekawe, ta sama logika kae przewidywa, e uzyskiwanie
zewntrznych nagrd za wykonywanie czynnoci, skdind lubianej
i zgodnej z wasnymi pragnieniami, powinno prowadzi do spadku
jej lubienia i zaniku pragnie lecych u jej podoa. Nagradzany
czowiek zaczyna bowiem widzie wasne dziaania jako powodo-
wane chci uzyskania nagrody, nie za chci wykonywania samej
czynnoci. Jest to zgodne z zasad, e uzasadniajc wasne zacho-
wania zwracamy si pocztkowo w stron uzasadnie zewntrz-
nych. Tak wic lubice si uczy dziecko, nagradzane przez rodzi-
cw pienidzmi za kad przyniesion ze szkoy pitk, moe pitki
co prawda nadal przynosi, ale ju nie dlatego, e lubi si uczy,
tylko dlatego, by dostawa pienidze. Moe to mie ten smutny
skutek, e mniej bdzie lubi nauk dla niej samej, a pitki bdzie
przynosi jedynie tak dugo, dopki otrzymuje za nie pienidze.
Ten sposb mylenia znajduje uzasadnienie w wynikach innego
badania, przeprowadzonego rwnie na przedszkolakach, ktrym
tym razem zapowiadano nagrody za to, co lubiy i mogy robi (nie
za kary za to, co lubiy, a czego nie mogy robi). Do bada wy-
brano jedynie dzieci lubice si bawi pewnym rodzajem pisakw.
Jednej grupie zapowiedziano, e jeeli bd adnie rysowa, to
dostan Odznak Dobrego Rysownika - byszczc zot gwiazd
z czerwonymi wstkami i miejscem na wpisanie wasnego imie-
nia (wstpne badania wykazay, e gwiazda taka bya przedmiotem
wielkiego podania przedszkolakw). Dzieciom z drugiej grupy
nagrody nie zapowiadano, cho rwnie j dostay. Wreszcie dzie-
ciom z grupy trzeciej nagrody ani nie zapowiadano, ani nie dawano.
W kilka dni pniej wrd zabawek dostpnych kademu dziecku
znajdoway si rwnie pisaki, badacze za przez jednostronne lu-
stro obserwowali, jak wiele czasu dziecko powica na zabaw pi-
sakami. Okazao si, e dzieci, ktre uprzednio rysoway dla uzy-
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 165

skania zapowiedzianej nagrody, bawiy si nimi o poow krcej


ni dzieci z dwch pozostaych grup. Nie lubiy ju pisakw tak
bardzo jak na pocztku (Lepper i in., 1973). Badanie to pokazuje
wic paradoksalne skutki nagrody - miast nasili lubienie czyn-
noci, ktra bya nagrodzona, spowodowaa ona skutek dokadnie
odwrotny. Obecno sytuacyjnego uzasadnienia wasnego dziaania
w postaci nagrody prowadzia do niedoceniania roli wewntrznego
uzasadnienia tego dziaania. Nastpi spadek wewntrznej moty-
wacji do wykonywania uprzednio lubianego dziaania (motywacji
typu: Robi to, bo lubi").
Nagrody (i kary) oczywicie nie zawsze dziaaj w ten para-
doksalny sposb. Czsto oddziauj one, rzecz jasna, normalnie"
i nasilaj motywacj do wykonywania dziaa, za ktre s udzie-
lane. Decydujcym czynnikiem jest przekazywana przez nagrod
informacja, za co jest ona dawana i otrzymywana. Jeeli nagroda
udzielana jest za osignity poziom wyniku czy umiejtnoci, od-
dziauje ona w normalny sposb - im wiksza nagroda, tym bar-
dziej dodatni jej wpyw na lubienie danej czynnoci i dalsz ochot
do jej wykonywania. Nagroda moe jednak informowa odbiorc
nie tylko o osigniciach, ale i o powodach jego dziaania, o tym, e
podj on dziaanie wanie po to, by nagrod zyska. Jeeli uwypu-
klony jest ten aspekt jej treci, to im wiksza nagroda, tym bardziej
ujemny jej wpyw na lubienie danej czynnoci i dalsz ochot do
jej wykonywania (Deci, 1975).
Oczywicie, winien jestem tu odpowied na pytanie: A co to
wszystko ma wsplnego z mioci?" Ot wydaje mi si, e opisane
prawidowoci rzucaj bardzo interesujce wiato nie tyle na sam
mio, ile na to, co si z ni sta moe, jeeli kochajcy si ludzie
powanie przejliby si zaleceniami (niektrych) moralistw, by
w mioci nie szuka szczcia i przyjemnoci, lecz tylko spenienia
obowizku.
Pozytywne wysiki i dziaania skierowane na kochan osob
i utrzymanie z ni staego zwizku mog znajdowa uzasadnienie
albo wewntrzne, albo zewntrzne. Uzasadnienia wewntrzne
odwouj si do naszych wasnych uczu do tej osoby, do atrakcyj-
noci naszego z ni zwizku i do przyjemnoci, jakie daje nam sam
fakt troszczenia si o ni. Uzasadnienia zewntrzne odwoywa si
mog midzy innymi do nagrd za spenianie nakazw moralnych
bd te do kar grocych za zamanie tych nakazw. Nb. kary
166 PSYCHOLOGIA MIOCI

zdaj si tu by waniejsze od nagrd - moralno jest tak dzie-


dzin, gdzie kary za amanie nakazw (poczucie winy, potpienie
ze strony innych) s zwykle wiksze od nagrd za ich przestrzega-
nie. Przestrzeganie nakazw moralnych jest bowiem zachowaniem
po prostu normalnym i nie zasugujcym na wiksz uwag, w prze-
ciwiestwie do amania norm, ktre jako postpek nienormalny
ciga na siebie uwag szczegln (zwamy na przykad, jak wiele
zachowa niemoralnych oboonych jest karami przez prawo, ktre
jednak bardzo rzadko nakada obowizek wynagradzania za czyny
moralne). Prawidowoci pokazane na przykadzie przedszkolakw
wskazuj, e kiedy czowiek moe uzasadnia sobie jakie wasne
zachowanie przyczynami zarwno zewntrznymi, jak i wewntrz-
nymi, to ma tendencj do widzenia przyczyn zewntrznych jako je-
dynych przyczyn swego postpowania, a jednoczenie traktowania
przyczyn wewntrznych jako nieistotnych. Zatem okrelanie wa-
snych przyzwoitych wobec partnera dziaa jako rezultatu speniania
nakazw (czy to moralnoci, czy to rozsdku) prowadzi moe do
spostrzegania wasnych do niego uczu jako sabszych, w istocie tak
sabych, e nie wystarczaj one same w sobie do dziaania na rzecz
partnera. Jeeli natomiast sami widzimy nasze uczucia jako sabsze,
to tym samym staj si one sabsze (kto w kocu poza nami ma
decydowa, jak silne s nasze wasne uczucia?).
Ten wanie problem nazywam puapk obowizku. Z jednej
strony oczywiste jest, e wsparcie do ulotnych, a w kadym razie
zmiennych uczu skadajcych si na mio czym tak stabilnym
jak poczucie obowizku dostarcza naszemu zwizkowi z innym
czowiekiem dodatkowych, solidnych podstaw. Z drugiej jednak
strony, widzenie naszego postpowania jako powodowanego obo-
wizkiem pomniejsza rol naszych wasnych uczu do partnera,
przyjemnoci, jakie daje nam sama troska o niego, i w konsekwencji
moe podcina uczuciowe podstawy naszego z nim zwizku. Mio
jest swoj wasn nagrod, a jeeli zachowania wyraajce mio
wyraaj rwnie co innego, atwo o to, by przestay by spostrzegane
jako wyraajce mio. W dodatku czerpanie podniety do dziaa
pozytywnych wobec partnera z poczucia naszego wasnego
obowizku (miast z urokw, jakie daje nam intymno w czcym
nas zwizku) moe by dla partnera niezbyt przyjemne (w kocu
to nie on jawi si jako powd naszych dziaa, lecz nasze wasne
zasady). Moe te by dla niego zagraajce - skoro nam chodzi
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 167

jedynie o obowizek, to istnieje niebezpieczestwo, e znajdziemy


sobie inne, waniejsze obowizki. Cho wic spenianie obowiz-
kw jest rzecz pikn i poyteczn, zamiana mioci w obowizek
(maeski) jest zabiegiem nie pozbawionym powanych niebezpie-
czestw. Szczeglnie wspczenie, kiedy domaganie si szczcia
i przyjemnoci jest goniejsze czy powszechniejsze, ni to bywao
kiedykolwiek wczeniej w dziejach naszej kultury.
Myl, e nie ma adnej prostej recepty na rozwizanie pro-
blemu obowizku (tak jak nie ma prostej recepty na puapk do-
broczynnoci). Nie sposb wyobrazi sobie staego zwizku, w kt-
rym partnerzy w ogle nie kierowaliby si poczuciem obowizku,
podobnie jak nie sposb wyobrazi sobie, aby zwizek dawa rze-
czywist rado, jeeli kierowaliby si gwnie tym poczuciem. Tak
wic dobrze, gdy poczucie obowizku jest, cho niedobrze, gdy
jest go zbyt wiele, przy czym zbyt wiele" oznacza zapewne rne
wielkoci dla rnych zwizkw.

wity spokj, czyli puapka bezkonfliktowoci


Konflikt celw, wartoci i interesw w maestwie jest tym
bardziej prawdopodobny, im bardziej maonkowie s rzeczywi-
cie partnerami zwizku i im bardziej si od siebie rni. Poniewa
w naszych czasach partnerstwo staje si coraz waniejsz podstaw
budowania staych zwizkw, a partnerzy s zwykle mniej lub bar-
dziej od siebie rni, wystpowanie konfliktw w maestwie jest
po prostu nieuchronne.
Oczywicie, konflikty s nieprzyjemne (take dlatego, e burz
romantyczny mit jednoci pragnie) i zagraaj istnieniu zwizku.
Nic wic dziwnego, e ludzie staraj si ich unika, co przynosi silne
natychmiastowe zyski w postaci uniknicia tych wszystkich przykro-
ci, jakie nkaj ich podczas i z powodu ktni. Unikanie konfliktu
ma zreszt swoje uzasadnienie nie tylko w nieco egoistycznym za-
pewnianiu sobie samemu witego spokoju", ale take w trosce
o dobro partnera - unikanie konfliktu pozwala przecie uchro-
ni rwnie i jego przed zem. Nie na dugo jednak. Na dusz
met strategia unikania konfliktu stanowi powane zagroenie dla
zwizku, poniewa uniemoliwia zlikwidowanie rde konfliktw,
powoduje brak orientacji partnerw co do treci i wielkoci czyha-
jcych na ich zwizek zagroe, a wreszcie pozbawia ich umiejt-
noci osigania porozumienia i radoci pyncej z pojednania.
168 PSYCHOLOGIA MIOCI

Uporczywe unikanie konfliktowych tematw rozmw czy dzia-


a prowadzi do zuboenia zakresu spraw, w ktrych partnerzy s
lub usiuj by razem, tak e w kocu jedno lub obydwoje dokonuj
aktu wewntrznej emigracji. Pozornie pozostaj nadal w zwizku,
jednak ich ycie coraz bardziej zaczyna si rozgrywa poza nim.
Jeeli ona chce oglda 147. odcinek serialu z ycia wyszych sfer,
on za - transmitowany na innym programie drugoligowy mecz
piki nonej, to zamiast si kci bd ustpowa sobie nawzajem,
mog omin konflikt: on pjdzie do ssiada na mecz, ona zostanie
w domu. Jeeli j denerwuje jego wyrana nieudolno w robieniu
kariery zawodowej, on przestanie si jej zwierza ze swoich kopo-
tw w pracy (porozmawia o tym z ssiadem) itd. W niemal ka-
dym pojedynczym przypadku ominicie konfliktu wydaje si zupe-
nie rozsdnym rozwizaniem. Nietrudno jednak zauway, e stae
stosowanie przez partnerw tej wanie strategii prowadzi prost
drog do tego, e ich ycie zaczyna si toczy gdzie indziej. Unika-
nie konfliktw, motywowane pragnieniem, aby byo dobrze", prowa-
dzi wic do zwizku, ktry albo staje si nijaki (co oznacza, e bdzie
gorszy), albo negatywny. W konsekwencji postpowanie takie jest
rwnie zabjcze dla zwizku, jak strategia otwartego atakowania
partnera. A obie te strategie wspwystpuj z niezadowoleniem
partnerw z ich zwizku, podczas gdy strategi sprzyjajc satysfak-
cji z maestwa jest poszukiwanie kompromisu (Levinger, 1980).
Unikanie konfliktu stanowi szczeglny przykad puapki pole-
gajcej na uleganiu zudnym urokom natychmiastowej ulgi. Uchro-
nienie siebie i partnera przed zem niewielkim i natychmiastowym
(starcie z partnerem, czyli otwarte wyraenie konfliktu) wystawia
nas na niebezpieczestwo za nieporwnanie wikszego, cho od-
legego w czasie (doprowadzenie do sytuacji, w ktrej partnerw
niewiele ju czy, a konflikty pomidzy nimi s tak zadawnione
i popltane, e nie sposb ich rozwiza). Zdarzenia bliskie w cza-
sie maj to do siebie, e s psychicznie znacznie bardziej realne
i odczuwalne od zdarze znacznie powaniejszych, ale odroczo-
nych. Odoenie na potem wizyty u dentysty czy w urzdzie nie-
sie natychmiastow ulg i ta wanie natychmiastowo decyduje
o jej nieodpartym uroku, pomimo wiadomoci, e tak naprawd
dopiero zaatanie dziury w zbie czy wypenienie deklaracji po-
datkowej bdzie zaatwieniem sprawy i ulg ostateczn. Co wi-
cej, uzyskiwanie takich natychmiastowych ulg jest w oczywisty spo-
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 169

sb zdradliwe. Zb boli coraz bardziej i w kocu trzeba go b-


dzie wyrwa zamiast plombowa, niezoenie na czas deklaracji
podatkowej zaowocuje kar, by moe wysz ni sam podatek.
Podobnie jest i w przypadku konfliktw midzy partnerami staego
zwizku. Unikanie prb rozwizania konfliktu przynosi natychmia-
stow ulg, ale prowadzi do jego nasilenia, obniajc tym samym
szans znalezienia sensownego kompromisu.
Wyobramy sobie on stwierdzajc wkrtce po lubie, e jej
m zwraca si w kadej sprawie o rad do swojej matki, ktra w re-
zultacie zaczyna wiedzie o domowym yciu i onie nawet wicej
ni ona sama. Jemu wydaje si to zupenie naturalne (zawsze dotd
zwierza si matce), cho j wyprowadza to z rwnowagi. Jednak
kocha ma i nie chce sprawia mu przykroci, poniewa wie, e
on kocha swoj matk, czemu ona wcale nie chce przeszkadza.
Boli j jedynie brak pewnoci, czy to, co powierza mowi, po-
wierza tylko jemu, czy rwnie teciowej. Im duej bdzie czekaa
z wyjawieniem swoich pretensji, tym wiksza jest szansa, i kiedy
to ju wreszcie zrobi, pretensji nagromadzi si tyle, e ich zgo-
szeniu towarzyszy bd silne emocje, co na pewno nie pomoe
w dobrym przeprowadzeniu rozmowy. Im duej bdzie czekaa,
tym wiksze te bdzie zaskoczenie ma i tym trudniej bdzie mu
zmieni utarte ju zwyczaje, a nawet dostrzec potrzeb ich zmiany
(Co ci nagle ugryzo? Nigdy dotd nie miaa pretensji").
Dlaczego wic nasza przykadowa ona zwleka ze zgoszeniem
problemu, cho wielekro o tym mylaa i chciaa to zrobi? Dla-
tego, e ma rwnie wiele powodw, by dy do tej rozmowy,
jak i jej unika. Rozmowa jest dla niej tyle podana (dziki
niej moe uda si nakoni ma do wikszej dyskrecji), co od-
strczajca (nie chce go zrani sugerujc, e jest maminsynkiem,
a poza tym perswazja moe si nie uda i w kocu o wszystkim do-
wie si teciowa). Obie tendencje - do przeprowadzenia rozmowy
i do jej uniknicia - rosn tym bardziej, im blisza jest perspek-
tywa przeprowadzenia rozmowy. Oglna prawidowo jest jednak
taka, e w miar wzrostu bliskoci wszelkich obiektw pociga-
jcych i odstrczajcych zarazem (czyli ambiwalentnych) tenden-
cja do ich unikania ronie szybciej od tendencji do zbliania si
do nich. Ilustruje to rysunek 12. (zaczerpnity z klasycznej teorii
konfliktu Neala Millera; zobrazowane na nim prawidowoci po-
twierdzaj liczne badania, midzy innymi nad zwierztami, ktre
170 PSYCHOLOGIA MIOCI

blisko obiektu celu


Rysunek 12.
Konflikt denie-unikanie: wzrost tendencji do unikania i denia do am-
biwalentnego obiektu w zalenoci od bliskoci tego obiektu.

za pomoc wstrzsw elektrycznych i jedzenia wyuczono i ba si,


i chcie tego samego obiektu).
Dopki rozmowa jest jeszcze odlega, motywacja do jej prze-
prowadzenia przewaa nad motywacj do jej uniknicia i nasza
ona oywiona jest szczer chci zgoszenia problemu (Jutro si
z nim rozmwi"). W miar zbliania si rozmowy ch jej unik-
nicia ronie jednak szybciej ni ch jej przeprowadzenia i kiedy
moment ten jest ju bliski, motywacja unikania przewaa nad moty-
wacj denia do rozmowy. W rezultacie ona wycofuje si z zamie-
rzonej rozmowy (Nie dzisiaj, szkoda psu nastrj, moe pojutrze
porozmawiamy"). Jest to wic typowy konflikt I chciaabym, i boj
si". Zdesperowana ona krci si bdzie wok punktu przecie-
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 171

cia obu motywacji (punktu rwnowagi, w ktrym obie maj jedna-


kow si, w zwizku z czym nie dochodzi ani do wycofywania si,
ani do zbliania). Niczym pacjent z bolcym zbem, zmierzajcy
dzielnie do dentysty, by uciec spod drzwi, kiedy wszystkie stoma-
tologiczne niebezpieczestwa zyskaj na wyrazistoci dziki swej
dotkliwej bliskoci. Oczywicie, kiedy w kocu zdecyduje si na
odbycie rozmowy - wtedy gdy dojdzie jaki dodatkowy argument
za jej przeprowadzeniem. Niestety, najczciej jest to argument
w postaci wasnej silnej emocji (oburzenia na ma, e raz jeszcze
powiedzia o czym swojej matce). W rezultacie to, co miao by
zgoszeniem problemu i poszukiwaniem jego rozwizania, przero-
dzi si w mao kontrolowany wybuch pretensji.
Przykad ten pokazuje jeden z powodw, dla ktrych rozwi-
zanie konfliktu jest tak trudne dla samych zainteresowanych. Na-
wet kiedy sensowny kompromis jest w peni osigalny, zainteresowani
przystpuj zwykle do jego poszukiwania w maksymalnie niekorzystnej
sytuacji emocjonalnej? kiedy tak s na siebie wciekli bd znkani,
e widz wszystko na czerwono lub czarno.
Czekanie ze zgoszeniem problemu do czasu, gdy nie mona
ju duej wytrzyma, jest rwnie niebezpieczne, jak zgaszanie go
w tym momencie, w ktrym boli on najbardziej. W obu tych sta-
nach bowiem trudno jest zrobi cokolwiek innego ni na olep
zaatakowa partnera, a jeszcze trudniej - myle. Tu wanie zdaje
si zaczyna rola dla partnera. Skoro jest nam tak le, to powinien
nam pomc, ukoi nasze emocje, jeeli za nie potrafi tego zro-
bi, to oczywicie zapytujemy si w duchu, do czego taki partner
jest nam w ogle potrzebny. Ba! Jak jednak partner ma to zrobi,
kiedy to on wanie jest przedmiotem naszego ataku i przyczyn
problemu, w ktrym ma nam dopomc? Jeeli cho troch si
nami przejmuje, partner zacznie si broni i sam atakowa! Sta-
nowczo wydaje si, e znacznie lepiej jest od czasu do czasu zepsu
dobry nastrj i przystpi do nieprzyjemnych rozmw wtedy, kiedy
s one jeszcze tylko nieprzyjemne.
Kompromis jest trudny emocjonalnie nie tylko dlatego, e
mona go osign w zasadzie jedynie po jasnym wyraeniu i kon-
frontacji sprzecznych pragnie i de. Drugi oczywisty powd po-
lega na tym, e cho kompromis jest rozwizaniem jeszcze moli-
wym do zaakceptowania dla obojga partnerw, to jednak jest on
172 PSYCHOLOGIA MIOCI

rozwizaniem odbiegajcym od moliwoci najbardziej wymarzo-


nej. Dopki kompromis pozostaje kwesti czystej buchalterii strat
i zyskw dokonywanej w imi realizmu, dopty jest ciosem dla ro-
mantycznej koncepcji jednoci pragnie. Partnerzy maj wic do
wyboru: albo porzuci t koncepcj (co moe by trudne, ponie-
wa dla wielu ludzi jest ona jedyn wizj prawdziwej mioci), albo
w sposb istotny zmieni wasne pragnienia, tj. bardziej poda
rozwizania kompromisowego ni indywidualistycznego. To moe
by rwnie trudne, jeeli traktowane bdzie jako wyrzeczenie si
czstki samego siebie. Dylemat ten zaiste przypomina wybr mi-
dzy Scyll a Charybd i jeeli nie zostanie przez partnerw rozwi-
zany, pozostaj oni midzy burzliw udrk wzajemnych atakw
a wewntrzn emigracj bezkonfliktowoci.

Niezomno zasad, czyli puapka sprawiedliwoci


Wszyscy pragniemy sprawiedliwoci i jak wykazay badania
opisywane w poprzednim rozdziale, zwizki, w ktrych wymiana_
dbr jest sprawiedliwa, maj wiksz szans na trwao i satysfak-
cj ni zwizki niesprawiedliwe. A jednak domaganie si przede
wszystkim sprawiedliwoci przez kadego z partnerw jest bardzo
niebezpieczne dla ich zwizku, gdy prowadzi moe do spirali
coraz bardziej negatywnych zachowa. Sprawiedliwo, jak part-
nerzy uzyskuj, moe acno przybra biblijn posta oko za oko,
zb za zb".
Badania nad przebiegiem wzajemnych kontaktw w parach
maeskich wykazuj zgodnie, e w parach szczliwych zgoszenie
jakiego problemu spotyka si ze zgod lub przynajmniej wysucha-
niem przez partnera. W parach nieszczliwych odpowiedzi jest
natomiast uskaranie si na ten sam lub inny problem. Prowadzi to
do przelicytowywania si partnerw w skargach i nieszczciach, ja-
kie ich w danym zwizku spotykaj (Billings, 1979; Gottman, 1979;
Schaap, 1984). Odwzajemnianie negatywnych zachowa i emocji
uwaane jest powszechnie za najbardziej zabjcze dla zwizku zja-
wisko, poniewa prowadzi prost drog do ich nasilenia na zasadzie
bdnego koa. Przy tym kade z partnerw uwaa swoje zachowa-
nie za sprawiedliwe, bo zgodne z niepisan zasad wzajemnoci
(jak ty mnie, tak ja tobie"). Po kilku rundach negatywnej wy-
miany nie sposb rozstrzygn, kto pierwszy zacz", a kady jest
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 173

zwykle przekonany, e odpowiedzialno za to spoczywa na part-


nerze. Oczywicie, dopki kade z partnerw postpuje niczym
niezomny stranik sprawiedliwoci, postpuje rwnie eskalacja
negatywnoci. Jedynym wyjciem z tego bdnego koa jest ponie-
sienie niesprawiedliwego kosztu i odpowiedzenie dobrem na zo.
Problem polega jednak na tym, e wysiek taki ma sens jedynie
pod warunkiem podobnej odpowiedzi partnera. Wyjciem z pu-
apki sprawiedliwoci jest zgoda na poniesienie ryzyka, e nasza
dobra wola zostanie naduyta i (raz jeszcze, jak zwykle sdzimy)
wykorzystana przez egoistycznego" partnera. Na krtk met jest
to zachowanie nierozsdne (niesprawiedliwie nagradzamy partnera
i naraamy si na jeszcze jedn przykro), cho na dusz met
jest to jedyne rozsdne zachowanie (jeeli dziaania tego nie wy-
konamy, moemy utraci partnera i nasz z nim zwizek).
Krzywda doznawana ze strony partnera jest dowiadczeniem
cakowicie nieuchronnym w zwizku dwojga ludzi. Najmdrzej-
szemu zdarzy si paln karygodne gupstwo (mdrzy ludzie rni
si przecie od gupcw tym, e jedynie oni potrafi postpowa
mdrze, gupstwa za popeniaj i mdrzy, i gupcy). Nawet naj-
bardziej kochajcemu czowiekowi zdarza si tak dalece przej
sob, e nie widzi nikogo innego (gdy ma wtpliwoci co do wa-
snej wartoci albo boli go gowa, co jest przecie rwnie dotkliwe,
itd.). Krzywda za nie tylko boli, ale take automatycznie wywouje
ochot do zrewanowania si zadajcemu bl partnerowi. Kiedy
ona mwi do ma: Zepsue mi cay wieczr", ten prawie na
pewno odpowie: To ty mi zepsua wieczr". Z czasem przeradza
si to w zautomatyzowan rund: Zawsze musisz wszystko ze-
psu" - Ale to ty wszystko zawsze psujesz", gdzie adne z partne-
rw ju nie wie, ani co znaczy wszystko", ani co znaczy zawsze".
I wcale nie pragnie si tego dowiedzie od drugiego, poniewa nie
wymieniaj ju adnych informacji, lecz jedynie negatywne emocje.
Kluczow dla zwizku umiejtnoci partnerw jest powstrzyma-
nie si od rewanu, niewpltanie si w spirale wymiany negatywnej
i konstruktywne zareagowanie na destruktywny postpek partnera.
Rusbult i wsppracownicy (1991) wykazali, e taka umiejtno
odpowiedzenia dobrem na zo ronie wraz ze wzrostem:
- dotychczasowego zadowolenia ze zwizku,
- przekonania o jego wanoci we wasnym yciu,
174 PSYCHOLOGIA MIOCI

- wysiku uprzednio woonego w w zwizek,


- zaangaowania w jego utrzymanie.
Skonno do konstruktywnej reakcji na destruktywno part-
nera maleje za tym bardziej, im bardziej jestemy przekonani
o atrakcyjnoci innych zwizkw potencjalnie nam dostpnych.
Istotn rol odgrywaj te pewne indywidualne cechy partnerw,
jak stopie skoncentrowania na sobie, niech do przyjmowania
perspektywy partnera, czy psychiczna msko-kobieco (oma
wiana nieco dalej). Jednake skonno do odpowiadania dobrem
na zo jest oglnie silniej uzaleniona od stanu zwizku ni od indy
widualnych cech ludzi we zaangaowanych. Oglnie najwaniej
szym aspektem zwizku, pozwalajcym t skonno przewidywa,
jest poziom zaangaowania partnerw w utrzymanie ich zwizku.
Opisywanie zwizku miosnego w kategoriach strat i zyskw,
normy wzajemnoci czy sprawiedliwej wymiany moe by uyteczne
i podane przy obiektywnej i bezosobowej (na przykad naukowej)
analizie bliskich zwizkw. Nie wydaje si natomiast, aby takie
buchalteryjne pojcia byy odpowiednimi kategoriami do analizy
wasnego zwizku dwojga ludzi. Pojawienie si skonnoci jednego
bd obojga partnerw do wiadomego rozwaania, czy wymiana
dbr w ich od dawna trwajcym zwizku jest sprawiedliwa, stanowi
sygna ostrzegawczy, e dzieje si le (Levinger, 1979). Dopki
bowiem zwizek jest zadowalajcy, kady z partnerw gromadzi
taki zapas zyskw", e nie musi si martwi o znak bilansu. Kiedy
jednak zaczyna si martwi, oznacza to wyczerpanie owej nadwyki
i sygna, ktry nie moe by dugo ignorowany, jeeli zwizek ma
trwa nadal, a przynajmniej jeeli ma w nim trwa intymno.

Reakcje na niezadowolenie
Opisane wyej puapki s tylko jednym z moliwych rde
problemw, jakie nkaj zwizek dwojga ludzi. Nawet jeli uda
si unikn ich wszystkich, pojawienie si choby krtkotrwaego
niezadowolenia w bliskim zwizku jest oczywicie nieuchronne. y-
cie kadej pary dostarcza setek okazji do rozczarowa, konfliktw,
udrk czy problemw. Powstaje wic istotne pytanie: jak ludzie
reaguj na niezadowolenie ze swojego zwizku, jakie s nastp-
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 175

stwa rnych rodzajw reakcji i od czego zaley wybr reakcji na


niezadowolenie?
Oczywicie na pytania te usiowao odpowiedzie wielu bada-
czy, cho obawiam si, e przegld wszystkiego, co maj oni do po-
wiedzenia, byby o wiele bardziej mczcy ni pouczajcy. Zamiast
tego przedstawi tu w zasadzie jedn tylko koncepcj - ameryka-
skiej badaczki Caryl Rusbult. Koncepcja wydaje si udanym i ba-
dawczo uzasadnionym kompromisem midzy prostot (konieczn
cech uytecznej teorii) a skomplikowaniem (nieuchronnym przy
tak zoonym zjawisku jak dugotrway zwizek dwojga ludzi).
Punktem wyjcia tej koncepcji byo uzyskanie od duej grupy
ludzi swobodnego opisu ich wasnych sposobw reagowania na nie-
zadowolenie ze zwizku miosnego, sposobw, jakie zaobserwowali
u siebie samych w przeszoci. Rusbult i Zembrodt (1983) zidentyfi-
koway ogem kilkadziesit takich sposobw reakcji, ktrych opisy
przedstawiy nastpnie innej grupie badanych, z prob o ocen ich
podobiestwa do siebie. Oceny podobiestwa poddano nastpnie
analizie przy pomocy jednej z procedur statystycznych pozwalaj-
cych wydoby ukryt struktur znacze lec u podstaw powierz-
chownego" podobiestwa midzy rnymi konkretnymi reakcjami
na niezadowolenie. Owa ukryta struktura okazaa si zawiera dwie
zasadnicze osie: konstruktywno-destruktywno i aktywno-bier-
no. Jak ilustruje rysunek 13., zamiana kadego z tych wymiarw
w dwudzielny podzia pozwala wyrni cztery zasadnicze typy re-
akcji na niezadowolenie, czyli Wyjcie, Dialog, Lojalno i Zanie-
dbanie.
Wyjcie ze zwizku oznacza jego aktywne niszczenie. Wycofa-
nie si z kontaktw, izolowanie si od partnera, decyzj pozo-
stamy (tylko) przyjacimi", atak na partnera (wcznie z fizycz-
nym), rozwd.. Dialog to podejmowanie prb usunicia
problemu i utrzymania zwizku w dobrym stanie. Dyskusje nad
problemem, proponowanie jego rozwiza, poszukiwanie
kompromisu, poszukiwanie pomocy na zewntrz (u przyjaci,
terapeutw itp.), prby zmieniania siebie i/lub partnera. Lojalno
oznacza cierpliwe przeczekiwanie problemu w nadziei, e samo
si jako uoy" albo e czas zaleczy rany", trwanie przy
partnerze, niezwracanie uwagi na jego wady, modlenie si o
zmian na lepsze. Zaniedbanie oznacza wreszcie ignorowanie
partnera, ograniczanie czasu z nim spdzanego, odmow
podejmowania dyskusji, chodne bd nieprzy-
176 PSYCHOLOGIA MIOCI

Bierno
Rysunek 13.
Wyjcie, Dialog, Lojalno i Zaniedbanie: typologia reakcji na niezado-
wolenie wywoane pojawieniem si problemu w bliskim zwizku dwojga
ludzi. rdo: Rusbult i in. (1986 a, s. 745).

jemne traktowanie partnera, krytykowanie go za rzeczy nie zwi-


zane z aktualnym problemem. Sowem - spokojne przygldanie
si, jak zwizek si wali.
Jak wida, Wyjcie i Dialog s aktywnymi reakcjami na pro-
blem - partnerzy podejmuj jakie kroki, by zmieni niepodany
stan rzeczy. Natomiast Lojalno i Zaniedbanie maj charakter
bierny - partnerzy gwnie pozwalaj sprawom toczy si ich wa-
snym torem. Jednoczenie Dialog i Lojalno stanowi reakcje
konstruktywne, podtrzymujce zwizek, podczas gdy Wyjcie i Za-
niedbanie s destruktywne, poniewa stanowi rne drogi zagady
zwizku. Pomimo swej prostoty klasyfikacja ta zawiera w sobie
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 177

istotne rozrnienia i obejmuje wikszo faktycznie obserwowa-


nych reakcji na problem niezadowolenia w bliskim zwizku. Przyj-
rzyjmy si wic bliej poszczeglnym sposobom reagowania.

Dialog
Konkretnymi przykadami reakcji typu Dialog s nastpujce
wypowiedzi badanych: Postanowilimy pj na kompromis...";
Napisaam do niego list, by si zorientowa, co waciwie si
dzieje"; Staraem si, jak tylko mogem, aby to wszystko napra-
wi". Rusbult i wsppracownicy (1986 a) skonstruowali krtki sa-
moopisowy kwestionariusz do rzetelnie mierzcy tendencj do
reagowania strategi typu Dialog (a take pozostaymi strategiami,
o czym mowa niej). Skadaj si na nastpujce twierdzenia:
1. Kiedy mj partner mwi czy robi co, co mi si nie podoba,
mwi mu, e mnie to denerwuje.
2. Kiedy gnbi nas jakie problemy, dyskutuj o nich z moim
partnerem.
3. Gdy co w moim partnerze psuje mi humor, mwi mu o tym.
4. Gdy niedobrze si midzy nami dzieje, staram si zapropono
wa takie zmiany w naszym zwizku, ktre rozwizayby pro
blem.
5. Kiedy jestemy na siebie li, staram si podsun jakie kom
promisowe rozwizanie.
6. Gdy si pokcimy, od razu staram si razem z nim odbudowa
zgod midzy nami.
7. Gdy mamy z naszym zwizkiem jakie powane problemy, roz
waam, czy nie zwrci si o rad do kogo z zewntrz (przy
jaci, rodzicw, ksidza czy terapeuty).
Pytanie w odniesieniu do kadej pozycji brzmi: Jak czsto to
robisz?", a odpowiedzi udzielane s w skali od 1 (nigdy tego nie
robi) do 9 (bardzo czsto tak robi). Zakres moliwych punktw
wynosi wic od 9 do 63. W badaniach nad 68 przedmaeskimi pa-
rami studenckimi (USA) rednie wyniki uzyskiwane przez kobiety
(45,22) byy znaczco wysze od rednich wynikw uzyskiwanych
przez mczyzn (41,74).
Kobiety wykazuj zatem wiksz ni mczyni skonno do
reagowania na problemy w sposb rwnoczenie konstruktywny
178 PSYCHOLOGIA MIOCI

i aktywny, czego zreszt naleao oczekiwa z uwagi na pewne ge-


neralne rnice midzy pciami. Dbanie o dobr kondycj zwiz-
kw uczuciowych stanowi bowiem istotny skadnik tradycyjnego
i nadal obowizujcego stereotypu roli kobiecej (straniczka ogni-
ska domowego"). Ponadto kobiety s oglnie bardziej zaintereso-
wane emocjami ni mczyni (ci ostatni dziwi si kobietom, jak
one mog ustosunkowywa si do wszystkiego, co napotkaj na
swej drodze, podobnie jak kobiety dziwi si mczyznom, jak oni
mog tego nie robi). Rnica midzy kobietami i mczyznami
pod wzgldem skonnoci do stosowania Dialogu obserwowana jest
do powszechnie i w rnych kulturach. Na przykad Rubin (1976,
s. 146) przytacza jako typow tak oto rnic w reakcjach ony
i ma (maestwo robotnicze, USA):
ona: Chciaabym, eby ze mn porozmawia, eby powie-
dzia mi, o czym myli. Gdy si pokcimy, chciaabym, ebymy
ze sob porozmawiali, moe udaoby nam si co zrozumie. Nie
chc wskakiwa od razu do ka i udawa, e nic si nie stao.
M: Rozmawia! Rozmawia! A co tu jest do rozmawiania?
Ja chc si z ni kocha, a ona mi mwi, e chce rozmawia. W jaki
sposb rozmawianie moe j przekona, e j kocham?
Identyczny wtek odnale mona w niezliczonych listach do
Kcikw zamanych serc" w rnych tygodnikach.
Poniewa Dialog jest zarwno konstruktywny, jak i aktywny,
strategia ta ma stosunkowo najwiksze szanse na rzeczywiste roz-
wizanie problemu. Jest to wic typ reakcji najbardziej podany
z punktu widzenia utrzymania intymnoci i caego zwizku. W pew-
nych badaniach poproszono kilkaset dorosych osb o opisanie do-
wolnego problemu, jaki ostatnio spotkay w swoim zwizku, oraz
opisanie swoich na reakcji. Pozwalao to stwierdzi, jak dalece
badani przejawiali skonnoci do Dialogu, Lojalnoci, Zaniedbania
i Wyjcia w odpowiedzi na ten konkretny problem. Proszono te
o ocen, jak dalece wasna odpowied na problem okazaa si sku-
tecznym jego rozwizaniem, a take o ocen aktualnej (a wic ju
po reakcji na problem) satysfakcji ze zwizku i wasnego we za-
angaowania. Jak pokazuj wyniki z tabeli 10., im bardziej badani
reagowali Dialogiem, tym wiksze byo ich przekonanie o skutecz-
noci wasnej reakcji, a take tym wiksza bya pniejsza satysfak-
cja ze zwizku. Dialog by t strategi, ktra najsilniej ze wszystkich
czya si ze skutecznym rozwizaniem problemu (cho zwizek
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 179

tej strategii z satysfakcj i zaangaowaniem by saby - sabszy ni


w przypadku strategii destruktywnych).

Tabela 10.
Wpyw typu reakcji na specyficzny problem w bliskim zwizku dwojga
ludzi, na przekonanie o skutecznoci wasnej reakcji, na pniejsz satys-
fakcj ze zwizku i pniejsze we zaangaowanie (korelacje oznaczone
gwiazdk istotnie odbiegaj od poziomu przypadkowego). rdo: Rus-
bult i in. (1986 b, s. 56).

Dialog Lojalno Zaniedbanie Wyjcie


skuteczno 0,54* 0,17* - 0,32* - -0,11 -
satysfakcja 0,20* 0,08 0,44* - 0,43* -
zaangaowanie 0,06 0,15* 0,25* 0,50*

Lojalno
Konkretnymi przykadami reakcji typu Lojalno s takie wy-
powiedzi badanych, jak Kochaem j tak bardzo, e nie zwracaem
uwagi na jej przywary", Czekaam w nadziei, e moe wszystko
si uoy, i zawsze si z nim umawiaam, kiedy mnie o to poprosi".
Kwestionariusz mierzcy tendencj do reagowania strategi typu
Lojalno skada si z nastpujcych twierdze:
1. Kiedy gnbi nasz zwizek jakie problemy, cierpliwie czekam,
a wszystko si unormuje.
2. Gdy co mnie w naszym zwizku niepokoi, to zanim cokolwiek
powiem, czekam, czy sprawy same si jako nie uo.
3. Kiedy mj partner mnie skrzywdzi, nic nie mwi - po prostu
mu wybaczam.
4. Jeeli jestemy na siebie rozgniewani, to zamiast od razu jako
dziaa, pozwalam danej sprawie, aby sama nieco przyscha".
5. Gdy odnajduj w partnerze co, co mi si nie podoba, akcep
tuj jego sabo czy wad nie usiujc go zmieni.
6. Jeeli mj partner zachowuje si w irytujcy sposb, to z gry
tumacz wtpliwoci na jego korzy i zapominam o caej
sprawie.
180 PSYCHOLOGIA MIOCI

7. Kiedy mamy kopoty, to niezalenie od tego, jak le rzeczy si


maj, pozostaj lojalna w stosunku do partnera.
Oczywicie, odpowiedzi na te pytania rwnie udzielane s w
skali od 1 (nigdy tego nie robi) do 9 (bardzo czsto tak robi).
W badaniach Rusbult rednie wyniki uzyskiwane przez kobiety wy-
nosiy 37,26, a prawie identyczne wyniki uzyskali ich partnerzy
(37,13).
Lojalno jest reakcj konstruktywn, cho biern. Nic dziw-
nego, e -jak pokazuje tabela 10. -jej powizanie ze
skutecznoci i pniejszym zaangaowaniem w zwizek jest sabe
(a z satysfakcj ze zwizku w ogle nieistotne).

Zaniedbanie
Przykadami reakcji tego typu s takie wypowiedzi badanych,
jak: Wygldao to, jakbymy dryfowali w przeciwnych kierunkach
- zamienialimy ze sob pi, moe dziesi sw na tydzie";
Waciwie nie zaleao mi na tym, czy ten zwizek si rozpadnie,
czy jednak si naprawi. Myl, e po prostu staraem si sobie ja-
ko z tym poradzi. Grywaem w bryda i czytaem duo ksiek";
Cokolwiek by powiedzia, moj odpowiedzi byo gwnie mil-
czenie oraz ignorowanie go, gdy bylimy w towarzystwie innych".
Kwestionariusz mierzcy tendencj do reagowania Zaniedbaniem
skada si z nastpujcych twierdze:
1. Gdy co mi si u partnera nie podoba, raczej si bocz ni
przystpuj do konfrontacji.
2. Kiedy postpowanie partnera mnie wzburzy, zwykle krytykuj
go za co, co nie ma bezporedniego zwizku z danym pro
blemem.
3. Kiedy jestem na partnera zdenerwowana, przez jaki czas za
chowuj si tak, jakby go w ogle nie byo.
4. Gdy jestem naprawd wcieka, traktuj mojego partnera w pa
skudny sposb (na przykad ignoruj go albo mwi rzeczy,
ktre go zrani).
5. Kiedy mamy jaki problem, staram si ca rzecz traktowa
jako nieby i o niej zapomnie.
6. Gdy jestem rozgniewana na mojego partnera, spdzam z nim
mniej czasu (za to wicej na przykad z przyjacimi, w pracy
czy ogldajc telewizj).
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 181

7. Kiedy mamy ze sob jakie problemy, odmawiam rozmw na


ich temat.

Przecitne wyniki kobiet w tym kwestionariuszu wynosz 22,60;


mczyzn za 23,50 (rnica nieistotna) i s znacznie nisze od
dwch poprzednio omawianych strategii konstruktywnych. Wyniki
przedstawione w tabeli 10. sugeruj, e Zaniedbanie jest najbar-
dziej nieskuteczn strategi reagowania na problem, a take pro-
wadzi do spadku satysfakcji i zaangaowania w zwizek.

Wyjcie
Przykady reakcji typu Wyjcie to wypowiedzi: Powiedziaam
mu, e mam ju tego dosy i e to ju koniec"; No, uderzyem
j par razy, wstyd powiedzie"; Rozwiodam si z nim". A oto
kwestionariusz mierzcy tendencj do reagowania typu Wyjcie:
1. Kiedy jest mi z nim le, myl o zerwaniu.
2. Rozmawiam z partnerem o zerwaniu, gdy jestem na niego
wcieka.
3. Kiedy mamy ze sob jakie powane problemy, podejmuj
dziaania, aby zakoczy cay ten zwizek.
4. Kiedy partner mnie mocno zirytuje, myl o zakoczeniu tego
zwizku.
5. Kiedy mamy problemy, proponuj, ebymy ze sob skoczyli.
6. Kiedy sprawy midzy nami maj si naprawd kiepsko, staram
si mojego partnera do mnie zniechci.
7. Kiedy jestem z naszego zwizku niezadowolona, zaczynam my
le o spotykaniu si z innymi.

Przecitne wyniki kobiet w tym kwestionariuszu wynosz 18,86;


mczyzn za 17,26 (rnica nieistotna), s wic nisze od wynikw
wszystkich poprzednich kwestionariuszy. Tak wic w przypadku
krtko jeszcze trwajcych zwizkw modych ludzi Wyjcie i Zanie-
dbanie (a wic obie strategie destruktywne) stosowane s stosun-
kowo rzadko. Pozostaje to w zgodzie z zawartoci poprzednich
rozdziaw przekonujcych, e pocztkowe fazy zwizku s naj-
przyjemniejsze i powizane z najwiksz satysfakcj. Wyniki z ta-
beli 10. wskazuj, e Wyjcie jest strategi mao skuteczn, obni-
ajc satysfakcj ze zwizku i - oczywicie - prowadzi do (czy te
182 PSYCHOLOGIA MIOCI

stanowi przejaw) silnego spadku zaangaowania zainteresowanych


w utrzymanie ich zwizku.
Ta sama tabela sugeruje, e zwizek midzy strategiami re-
agowania na problem a satysfakcj jest silniejszy dla strategii de-
struktywnych ni konstruktywnych: Wyjcie i Zaniedbanie silniej
obniaj satysfakcj ze zwizku, ni Dialog i Lojalno j podwy-
szaj. Bardzo zblione wyniki uzyskaa take Rusbult i jej wsp-
pracownicy (1986 a), prowadzc badania nad wpywem poszczegl-
nych strategii na ogln kondycj zwizku, rozumian jako suma
rnych wskanikw namitnoci, intymnoci i zaangaowania uzy-
skiwanych przez oboje partnerw cznie. Wyjcie i Zaniedbanie
znacznie silniej (i negatywnie) zwizane byy z oglnym szczciem
badanych par ni Dialog i Lojalno. Dialog wpywa pozytywnie,
cho sabo, podczas gdy w ogle nie udao si zaobserwowa za-
lenoci midzy Lojalnoci a wikszoci wskanikw dobroci"
zwizku. Podobnie wygldaa te sprawa ze spostrzeganiem reakcji
partnera: w parach nieszczliwych spostrzegano partnera jako bar-
dziej skonnego do reagowania Wyjciem i Zaniedbaniem ni w pa-
rach szczliwych. Zgodnie te z tym, o czym bya mowa przy oka-
zji puapki sprawiedliwoci, najsilniejszym korelatem braku szcz-
cia byo destruktywne odpowiadanie na destruktywne zachowanie
partnera (wymiana negatywna).
Wiksza waga strategii destruktywnych ni konstruktywnych
jest zreszt jednym z nielicznych wynikw powtarzajcych si w licz-
nych i skdind bardzo si rnicych badaniach. Na przykad
wielu badaczy porwnujcych funkcjonowanie par szczliwych
i nieszczliwych stwierdzio, e prawie wcale nie rni si one na-
teniem czy czstoci zachowa konstruktywnych. Gwna r-
nica polega na silnie destruktywnych zachowaniach par nieszczli-
wych, takich jak krytycyzm, odrzucanie partnera i wrogo (wszyst-
kie trzy s zreszt bardzo czsto wyraane bez porednictwa sw,
a wic za pomoc mimiki, tonu gosu, postawy wasnego ciaa w sto-
sunku do partnera). Jak podsumowuje te badania Montgomery
(1988, s. 345), "wymiana zachowa pozytywnych jest mniej wana
od niewymieniania zachowa negatywnych"/
Dlaczego reagowanie destruktywne jest waniejsze od zacho-
wa konstruktywnych?
Po pierwsze, te ostatnie s czym oczywistym, zgodnym z ocze-
kiwaniem zarwno stereotypowym (czy nie po to ludzie si z sob
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 183

wi, by si wzajemnie wspiera?), jak i skierowanym na kon-


kretnego partnera (Przecie mnie kocha i zwiza si ze mn").
Zachowania destruktywne s oczywicie sprzeczne z jednym i dru-
gim, co ma szereg konsekwencji. Przede wszystkim s one bardziej
wyraziste, atwiej je zauway i zapamita (wiele bada dowo-
dzi, e zwykle lepiej pamitamy informacje negatywne i sprzeczne
z oczekiwaniami ni dane pozytywne i z oczekiwaniami zgodne).
Co waniejsze, zwykle inaczej te wyjaniamy sobie zachowania
zgodne i niezgodne z oczekiwaniami. Te pierwsze, jako zgodne
z norm kulturow, w ogle sabiej prowokuj do mylenia o tym,
co je sprowadzio, a w szczeglnoci do poszukiwania ich przy-
czyn w partnerze - tak si robi" i ju! Zachowania niezgodne
z oczekiwaniami - i zwykle negatywne - nie s jednak kwitowane
w podobny sposb i wymagaj jakiego szczeglnego wyjanienia.
A poniewa s niezgodne z norm, wywouj skonno do ich wy-
janiania szczeglnymi (nienormalnymi") cechami partnera.
Logika naszego mylenia o przyczynach zachowania partnera
jest wic taka, e atwiej o przypisanie mu wyrniajcych go cech
odpowiedzialnych za jego zachowania negatywne ni o przypisanie
mu cech odpowiedzialnych za zachowania pozytywne. Wszystko to
sprawia, e wiksza jest szansa przypisania partnerowi szczeglnych
wad na podstawie jego zachowa destruktywnych ni szczeglnych
zalet na podstawie jego zachowa konstruktywnych - nawet wtedy,
gdy liczba jednych i drugich jest taka sama, i nawet wwczas, gdy
destruktywnych jest znacznie mniej, co zreszt jest regu niemal
w kadym zwizku.
Po drugie, jak ju bya o tym mowa przy okazji puapki do-
broczynnoci, w bliskim zwizku dwojga ludzi (i nie tylko) dobro
szybciej traci na wartoci ni zo. Po latach trwania zwizku prawi-
dowo ta moe w oczywisty sposb przyczynia si do silniejszej
reakcji uczuciowej na destruktywne ni na konstruktywne zacho-
wania partnera.

Od czego zaley rodzaj reakcji?


Zapewne najprociej byoby odpowiedzie: od tego, kto re-
aguje. Ludzie przyzwoici i konstruktywni reaguj konstruktywnie
na problemy, ludzie paskudni i destruktywni reaguj destruktyw-
184 PSYCHOLOGIA MIOCI

nie. Patrzc na wasnych partnerw przez rowe bd czarne oku-


lary naszych uczu, czsto jestemy skonni udziela sobie prywat-
nie takiej wanie odpowiedzi (ona ci wypruwa flaki/BO TY
ZAWSZE JESTE TAKI" - jak pisa Boy). Nietrudno jednak
zauway, e takie wyjanienie niczego w istocie nie wyjania, po-
dobnie jak Molierowskie wyjanienie, e opium usypia, poniewa
ma moc usypiania. Stanowi jedynie jeszcze jeden akt ujawnienia
naszych uczu w stosunku do partnera. Co jednak nie znaczy, e
ludzie nie rni si ogln skonnoci do reakcji rnych typw.
Sprawa nie jest tak prosta, e dobrzy" maj skonno do reakcji
konstruktywnych, li" za - do destrukcji.
Msko-kobieco
Cech wpywajc na typ reagowania na problemy w zwizku
jest pe - wspominaem wyej, e kobiety maj wiksz skonno
do dialogu ni mczyni. Co ciekawe, w rzeczywistoci wana jest
tu jednak nie tyle biologiczna pe, ile psychiczna msko-kobie-
co. W sensie psychicznym msko to tyle, co oglna orientacja
charakterystyczna dla tradycyjnej roli mskiej. To znaczy orienta-
cja na zadanie, dziaanie, sukces i wiat przedmiotw czy idei oraz
towarzyszce jej (w ramach stereotypu) takie mskie cechy, jak ak-
tywno, niezaleno, skonno do dominacji i instrumentalnego
traktowania innych. Z kolei kobieco to tyle, co orientacja cha-
rakterystyczna dla tradycyjnej roli kobiecej. A zatem orientacja na
kontakty midzyludzkie, na przeywanie i podtrzymywanie uczu
oraz takie cechy kobiece, jak serdeczno, opiekuczo, zaleno
od innych i zainteresowanie nimi. Tak rozumiana msko-kobie-
co wcale nie musi si pokrywa z pci biologiczn. Co wicej,
ta sama osoba moe by rwnoczenie mska i kobieca; ani m-
ska, ani kobieca; mska, cho nie kobieca; bd te kobieca, cho
nie mska (Bem, 1974). Stosownie do tego bdzie si ona charak-
teryzowa odpowiednim zachowaniem i postawami, na przykad
w zakresie stylu komunikacji z ludmi, skonnoci do zwierzania
si, pojmowania rl maeskich itd.
Poniewa kobieco wie si, najkrcej mwic, z przykada-
niem duej wagi do ciepych i zadowalajcych kontaktw z innymi,
oczekiwa naley, e osoby silnie kobiece charakteryzowa si bd
du skonnoci do strategii raczej konstruktywnych (Dialog, Lo-
jalno) ni destruktywnych (Wyjcie, Zaniedbanie). Poniewa za
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 185

msko wie si z wiksz aktywnoci i nastawieniem zadanio-


wym, oczekiwa mona, e osoby silnie mskie charakteryzowa
si bd du skonnoci do raczej aktywnego ni biernego odpo-
wiadania na pojawiajce si problemy (a wic raczej do Dialogu
lub Wyjcia ni Lojalnoci i Zaniedbania).
Przewidywania te sprawdzano w serii bada, w ktrych mie-
rzono za pomoc kwestionariuszy zarwno msko (Zwykle pr-
buj raczej kontrolowa innych ni da si im kontrolowa"; Gdy
jestem z kim innym, to ja podejmuj wikszo decyzji" itp.), jak
i kobieco (Lubi by z ludmi, ktrzy przyjmuj w stosunku do
mnie opiekucz postaw"; Ludzie lubi mi opowiada o swoich
kopotach, bo wiedz, e uczyni wszystko, aby im pomc" itp.).
Oczywicie, mierzono rwnie skonno do reagowania rnymi
typami strategii. Typowe wyniki jednego z tych bada przedstawia
rysunek 14.
Jak pokazuje wzgldna wysoko pooenia wykresw dla osb
silnie i sabo kobiecych, kobieco sprzyja czstszemu stosowaniu
obu strategii konstruktywnych (a w wikszoci przypadkw take
rzadszemu stosowaniu strategii destruktywnych). O oddziaywa-
niu mskoci wiadczy natomiast kt nachylenia (stromo") wy-
kresw. Jak wida, silna msko sprzyja rzadszemu reagowaniu
strategiami konstruktywnymi i czstszemu stosowaniu strategii de-
struktywnych (z jednym wyjtkiem: Zaniedbania, gdzie ta rnica
znika u osb silnie kobiecych). A zatem hipoteza o powizaniu
mskoci ze skonnoci do strategii aktywnych nie zyskaa sobie
potwierdzenia. Jest raczej tak, e msko hamuje reakcje kon-
struktywne i najczciej sprzyja destruktywnoci. Natomiast kobie-
co sprzyja konstruktywnoci i hamuje destruktywno w reago-
waniu na problemy w bliskim zwizku dwojga ludzi. Doda warto,
e w tym i w innych badaniach wpyw biologicznej pci na czsto
stosowania poszczeglnych strategii by znacznie sabszy, zwykle
nieistotny.
Jest to jedna z kilku prawidowoci sugerujcych, e silna m-
sko mczyzny jest raczej dwuznacznym bogosawiestwem dla bli-
skiego zwizku dwojga ludzi. Z jednej strony prawd jest, e m-
czyni zachowujcy si w typowo mski (na przykad dominujcy)
sposb spostrzegani s przez kobiety jako bardziej pocigajcy (Sa-
dalla i in., 1987). Msko zachca wic do namitnoci (trudno
186 PSYCHOLOGIA MIOCI

Rysunek 14.
Wpyw mskoci i kobiecoci na czsto reagowania na problemy Dialo-
giem, Lojalnoci, Zaniedbaniem i Wyjciem. rdo: na podstawie da-
nych Rusbult i wsppracownikw (1986 c).
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 187

o mniej odkrywcze stwierdzenie). By mczyzn oznacza te, mi


dzy innymi, by skutecznym dostarczycielem niezbdnych dbr (fok
u niegdysiejszych Eskimosw, samych ju tylko futer u dzisiejszych
Polakw). Mski mczyzna jest wic dla zwizku w oczywisty spo
sb bardziej przydatny ni mczyzna mao mski.
Z drugiej jednak strony, msko hamuje intymno. Nie tylko
dlatego, e sprzyja destruktywnoci, a hamuje konstruktywno
w reakcjach na niezadowolenie. Take dlatego, e skojarzona jest
z ma empati i niechci do zwierzania si oraz ujawniania in-
nym wasnych emocji (o czym mowa bya w poprzednich rozdzia-
ach). Nie bez powodu to mczyni wymylaj i miej si z takich
dowcipw, jak ten, gdzie m powiada do ony: Jeeli chcesz po-
rozmawia, to dlaczego nie zadzwonisz do audycji Radiosuchacze
mwi?"
Wyglda wic na to, e idealny (no, powiedzmy - podany)
partner to taki, ktry jest nie tylko mski, ale i kobiecy. Podobny
wymg stosuje si zapewne i do podanej partnerki. W wietle
bada nad funkcjonowaniem zwizku i utrzymywaniem w nim wy-
sokiego poziomu intymnoci kobieco wydaje si cech do jed-
noznacznie dobr. Niemniej, jak pisaem poprzednio, jednym z naj-
powaniejszych problemw w dugotrwaym zwizku jest nuda. Po-
niewa jednostronna kobieco moe by rwnie nudna jak jedno-
stronna msko, wiksz szans sukcesu ma taki zwizek, w.kt-
rym i partnerka jest nie tylko kobieca, ale i mska (o ile nie prze-
straszy tym swego partnera!).
Mamy tu do czynienia z paradoksaln sprzecznoci midzy
tym, co spotyka chopcw i dziewczta w procesie wychowania
i socjalizacji, a tym, czego od nich oczekuj ich partnerzy w do
rosym ju zwizku. Jako mae i wiksze dzieci, chopcy ucz si,
e naley by przede wszystkim mczyzn - kontrolowa wasne
emocje (mczyzna nie pacze"), by niezalenym od innych, am
bitnie skupia si na zadaniach itd. Kiedy chopcy ju si mczy
znami stan, dowiaduj si od swoich partnerek, e mczyznami,
owszem by maj, ale powinni te okazywa swoje emocje (ina
czej spotykaj si z nie pozbawionym racji: Czy ty w ogle co
czujesz?"), powinni uzalenia wasne uczucia i decyzje od swojej
partnerki (przez wzgld na rwnouprawnienie) i zaprzesta (ego
istycznej) koncentracji na wasnych ambicjach. Jako mae i wiksze
188 PSYCHOLOGIA MIOCI

dzieci, dziewczynki ucz si przede wszystkim by mie, ulege i ci-


che, troszczy si o innych i ich uczucia, sowem - ucz si, jak
by kobiecymi. Po to tylko, by pniej odkry, e wcale nie chc
by ulege i ciche, a nawet nie mog, skoro, na przykad, maj nie
tylko pracowa na jednym etacie w domu, lecz take na drugim
- poza domem. Te dwa etaty" wcale nie zawsze wymuszane s
warunkami ekonomicznymi, poniewa praca zawodowa kobiet jest
wspczenie bardzo powszechnym zjawiskiem nawet w najbogat-
szych krajach. Jest to po prostu przejaw do uniwersalnej w na-
szych czasach zmiany wzorca kulturowego roli mczyzny (maj-
cego coraz wikszy udzia w opiece nad dziemi) i kobiety (majcej
coraz wikszy udzia w utrzymaniu domu).
Pomijajc tu rozwaania nad przyczynami i skutkami tej zmia-
ny, poprzestamy na wniosku, e yjemy w czasach, kiedy niezalenie
od pci biologicznej, kady z nas coraz bardziej zmuszony jest by i ko-
biecy (w bliskim zwizku z innym czowiekiem) i mski (poza tym
zwizkiem). Jest wic nam trudniej ni naszym dziadkom i bab-
ciom. Ale ciekawiej.

Samoocena
Inn cech wpywajc na wybr midzy Dialogiem i Wyjciem
z jednej - a Lojalnoci i Zaniedbaniem z drugiej strony jest samo-
ocena. Logiczne wydaje si przypuszczenie, e osoby o samoocenie
wysokiej, to znaczy przekonane o swojej wasnej wartoci i o tym,
e zasuguj raczej na dobry los w yciu, bardziej bd skonne
chwyta byka za rogi", a wic wybiera strategie aktywne. Osoby
o samoocenie niskiej, przekonane, e ani nie zasuguj na wiele,
ani nie potrafi zbyt dobrze radzi sobie z kopotami, powinny za
wybiera strategie raczej bierne.
Co najmniej trzy badania przekonuj, e jest tak w istocie, ale
jedynie w odniesieniu do strategii destruktywnych: osoby o samo-
ocenie wysokiej czciej wybieraj Wyjcie ze zwizku, natomiast
osoby o samoocenie niskiej - Zaniedbanie. Jednake w obrbie
strategii konstruktywnych samoocena nie decyduje o wyborze mi-
dzy Dialogiem a Lojalnoci (Rusbult i in., 1987). Dopki wic
sprawy zwizku maj si dobrze (a reakcje na problemy pozostaj
raczej konstruktywne), przekonanie partnerw o wasnej warto-
ci nie wpywa na sposb reagowania na niezadowolenie. Dopiero
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 189

wtedy, gdy zwizek zaczyna szwankowa (a reakcje na problemy


staj si raczej destruktywne), dotkliwe niezadowolenie skania
partnerw do rozwaania tego, co mona by uzyska gdzie indziej.
Osoby o samoocenie wysokiej, a wic przekonane, e mog uzyska
szczcie poza zwizkiem, aktywnie angauj si w jego destrukcj.
Natomiast osoby o samoocenie niskiej, przekonane, e raju nie
ma nigdzie", nie demontuj aktywnie swego zwizku, lecz jedynie
pozwalaj mu na samoistny" upadek.
Bierno-aktywno wybieranych strategii jest take uzale-
niona od wagi problemu. Problemy powane, stanowice rdo
dotkliwego niezadowolenia, zachcaj do aktywnych prb jego usu-
nicia, a wic albo do konstruktywnego Dialogu, albo do destruk-
tywnego Wyjcia (Rusbult i in. 1986 b). Z kolei problemy niewiel-
kie, wywoujce jedynie sabe niezadowolenie, powinny wzbudza
raczej sabsze, bierne reakcje. Dotychczasowe badania potwier-
dzaj jednak t prawidowo li tylko dla Lojalnoci, dla Zanie-
dbania natomiast nie.

Stan zwizku
Najsilniejszym wyznacznikiem wyboru strategii powinnny jed-
nak okazywa si nie cechy partnerw czy aktualnego problemu,
lecz oglny stan zwizku. Indywidualne cechy s bowiem oglnie
mniej wane dla zwizku od tego, co konkretnie partnerzy w swoim
zwizku robi, ich zachowania za ksztatowane s przede wszyst-
kim stanem zwizku (ktry take decydujco wpywa na to, co
partnerzy uwaaj za problem powany, a co za niewany).
Aczkolwiek oczywist prawd jest, e rni ludzie maj rne
cechy charakteru i osobowoci, to jednak zwizek oglnych cech
z konkretnymi (szczeglnie pojedynczymi) zachowaniami jest z re-
guy bardzo saby. Ponadto faktyczny zwizek cech charakteru z za-
chowaniem jest znacznie sabszy od zwizku, jaki ludzie skonni s
goym okiem dostrzega. Za zachowanie naszych partnerw czsto
odpowiedzialna jest sytuacja, w ktrej ich dachowanie ma miej-
sce. Poniewa jednak sytuacja jest tylko tem, na ktrym widzimy
dziaajcego i skupiajcego nasz uwag czowieka, na og skonni
jestemy przecenia wpyw cech czowieka na jego zachowanie i nie
docenia sytuacji, ktra umyka naszej uwadze (Ross, 1977). Kiedy
nasz partner zachowuje si w sposb agresywny, skonni jestemy
190 PSYCHOLOGIA MIOCI

sdzi, e agresywno" to cecha, z ktr on niemale si urodzi,


natomiast trudno nam zauway, e agresj t moga wywoa sy-
tuacja, w jakiej partner si znajduje. A ju ostatni rzecz, jaka
przychodzi nam do gowy, jest myl, e sami si do tej agresji przy-
czynilimy prowokujc partnera swoimi susznymi przecie" uwa-
gami. Podobnie trudno nam zrozumie, e wybuch zoci partnera
mg by spowodowany cigiem niewielkich, kapicych niczym kro-
ple z kranu frustracji, ktre wybuch poprzedzay, ale ktrych nie
bylimy wiadkiem.
Sytuacja" oznacza tu przede wszystkim stan zwizku obojga
zainteresowanych. A wic czy s z niego zadowoleni, czy nie, czy
s we zaangaowani, czy zwizek ten jest bardziej, czy te mniej
pocigajcy od tego, co czekaoby partnerw poza nim. Jeeli part-
nerzy s ze swego zwizku zadowoleni, to, rzecz jasna, bd starali
si go raczej chroni ni demontowa. Dua satysfakcja ze zwizku
prowadzi do reagowania strategiami konstruktywnymi (Dialogiem
i Lojalnoci) i hamowania stosowania strategii destruktywnych
(Zaniedbania i Wyjcia). Dane z tabeli 11. przekonuj, e tak
jest w istocie. Podobnie oddziauje take poziom zaangaowania
partnerw w zwizek. Zaangaowanie mierzono w tym badaniu za
pomoc ocenianego przez partnerw wysiku, jaki dotd woyli
w swj zwizek (wysiek taki jest jednym z gwnych wyznaczni-
kw zaangaowania w zwizek, o czym mowa w nastpnym roz-
dziale). Im wicej wysiku partnerzy woyli dotd w swj zwizek,
tym wiksza skonno do chronienia go i stosowania strategii kon-
struktywnych, a mniejsza - do reagowania destruktywnego.
Trzeci spraw rozwaan w tabeli jest atrakcyjno alternatyw
- jak dalece pocigajcy s inni partnerzy bd odmienny styl y-
cia (na wasn rk, bez staego zwizku). Atrakcyjno alternatyw
jest oglnie sabiej zwizana z wyborem strategii, sprzyja jednak
strategiom destruktywnym, w szczeglnoci aktywnemu Wyjciu ze
zwizku, hamuje za strategie konstruktywne, w szczeglnoci Lo-
jalno.

Tabela 11.
Typ reakcji na niezadowolenie a dotychczasowa satysfakcja ze zwizku,
wysiek dotd woony w zwizek oraz atrakcyjno alternatywnych zwiz-
kw. Liczby oznaczaj korelacje, ktre mog si zmienia od 1,00 (bardzo
silny dodatni zwizek), przez 0,00 (brak jakiegokolwiek zwizku), do -1,00
ZWIZEK PRZYJACIELSKI 19
(bardzo silny ujemny zwizek). Korelacje oznaczone gwiazdk istotnie1
od-biegaj od poziomu przypadkowego. rdo: Rusbult i in.(1982, s.
1239).

Dialog Lojalno Zaniedbanie Wyjcie


Satysfakcja 0,56* 0,49* - 0,45* - - 0,48* -
Wysiek 0,59* - 0,38* - 0,38* 0,27*
Alternatywy 0,14 0,48* 0,19 0,54*

Poniewa tabela ta zawiera korelacje stwierdzajce jedynie


si, a nie kierunek zalenoci, nasuwa si pytanie, co jest przy-
czyn, a co skutkiem. Na przykad czy to dotychczasowa satysfakcja
ze zwizku wywouje skonno do Dialogu, czy te bywa tylko na
odwrt - logiczne jest przecie, e ludzie aktywnie dbajcy o dobro
swego zwizku odnosi ze musz wiksz satysfakcj.
Szczegowe badania Rusbult i wsppracownikw (1982) po-
kazay, e skonno do Dialogu cechuje przede wszystkim zwizki
znajdujce si w pocztkowych fazach rozwoju, w ktrych po-
ziom satysfakcji i intymnoci jest jeszcze wysoki. Skonno ta sab-
nie w pniejszych fazach zwizku. Natomiast odwrotnie maj si
sprawy z Lojalnoci. Wtedy, kiedy zwizek dostarcza nam (jesz-
cze) duej satysfakcji, Lojalno jest zbyt biern form jego obrony,
pasuje za do faz pniejszych, kiedy to sprawy zwizku budz ju
zwykle mniej emocji. Im starszy zwizek (i jego partnerzy), tym
mniejsza skonno do Dialogu, a tym wiksza skonno do re-
agowania Lojalnoci (Rusbult i in., 1986 b). Obie te zalenoci
s jednak bardzo sabe, prawdopodobnie dlatego, e liczony w la-
tach wiek zwizku jest jedynie porednim i zawodnym wskanikiem
fazy, w jakiej zwizek si znajduje (niektre zwizki zapewne szyb-
ciej przechodz od faz wczeniejszych do pniejszych, a pewna ich
liczba nigdy nie dochodzi do fazy zwizku pustego). Co ciekawe,
wraz z wiekiem zwizku i partnerw spada rwnie skonno do
reagowania na problemy aktywnym wyjciem ze zwizku. Wyglda
wic na to, e wraz z upywem czasu spada skonno partnerw
do stosowania wszelkich aktywnych strategii.
Tabela 11. wskazuje take, e im bardziej reagujemy Lojalno-
ci, tym mniej skonni jestemy uwaa za atrakcyjnych innych
192 PSYCHOLOGIA MIOCI

potencjalnych partnerw czy te ycie na wasn rk, poza zwiz-


kiem. Poniewa spostrzeganie innych moliwych zwizkw jako
mao kuszcych decyduje o zaangaowaniu w aktualny zwizek (o
czym mowa w nastpnym rozdziale), jest to istotna zaleta Lojalno-
ci. Zalety tej zdaje si by pozbawiona strategia Dialogu. Sugeruje
to, e mimo swego biernego charakteru Lojalno jest strategi nie
we wszystkim gorsz od aktywnego Dialogu, poniewa niesie takie
dobroczynne dla zwizku skutki, ktrych Dialog nie daje.
ROZDZIA 6

Zwizek pusty i jego rozpad

Samopodtrzymujcy charakter zaangaowania


- uzasadnianie wasnych dziaa
- dotychczasowe inwestycje
- zwizek z partnerem jako cz wasnego ja"
Chcie mimo wszystko, czyli wzgldno satysfakcji
- oczekiwania a zyski i koszty
- moliwoci zastpcze
Bariery
- poczucie winy
- dzieci
- naciski spoeczne
Rozpad

Jest tylko Beatrycze i jej wanie nie ma


Jan Lecho

Spadek intymnoci jest w zasadzie moliwy do uniknicia, cho


wzrastajca liczba rozwodw i omawiana w poprzednim rozdziale
ponura krzywa satysfakcji wskazuje, e zapewne wikszoci par nie
udaje si intymnoci utrzyma. Nie spada ona do zera (wielu ba-
daczy twierdzi, e pewne jej elementy, na przykad przywizanie,
nigdy nie zanikaj cakowicie), niemniej spada poniej poziomu,
ktry jeszcze partnerw zadowala. Pozytywnych uczu jest mao
i czsto znacznie mniej ni emocji negatywnych wynikajcych z do-
znanych w przeszoci krzywd i nigdy nie rozwizanych konfliktw.
Po latach trwania zwizku take namitno jest ju tylko echem
przeszoci. Powodw do zadowolenia jest wic niewiele, powodw
do niezadowolenia tysic, przynajmniej jeli zapyta o to samych
194 PSYCHOLOGIA MIOCI

zainteresowanych. Zwizek wkroczy w faz zwizku pustego, do-


kd niepostrzeenie dryfowa ju od duszego czasu.
Zanik pozytywnych powodw pozostawania w zwizku nie
oznacza oczywicie automatycznego jego rozpadu. W myl kon-
cepcji przedstawionej w pierwszym rozdziale tej ksiki, czynni-
kiem decydujcym o dalszym trwaniu zwizku staje si w tej fazie
zaangaowanie, czyli nasze przekonania, decyzje i dziaania ukie-
runkowane na utrzymanie zwizku z danym partnerem. Poniewa
trwanie caego zwizku zaley w jego fazie pustej od podtrzymania
zaangaowania, a zanik zaangaowania oznacza rozpad zwizku,
obecny rozdzia niemal w caoci dotyczy mechanizmw podtrzy-
mujcych nasze zaangaowanie,
Liczne maestwa trwaj nadal pomimo braku satysfakcji,
a czasami mimo niesychanych wrcz cierpie jednego bd obojga
partnerw. Na przykad w Wielkiej Brytanii 60% wszystkich za-
bjstw kobiet dokonuj ich mowie lub kochankowie, w USA 30%
zabjcw naley do najbliszej rodziny ofiary (Howells, 1981), nie
mwic ju o mniej kracowych, cho nieporwnanie czstszych
przejawach agresji i cierpienia w rodzinach, takich jak bicie czy
zncanie si fizyczne lub psychiczne. Jeeli nawet ofiara agresji
opuszcza w kocu swj zwizek z agresorem, z reguy dzieje si to
dopiero po latach cierpie. Oczywicie partnerzy wikszoci zwiz-
kw zwykle nie bij si ani nie zncaj nad sob nawzajem, ale
nawet oni przechodz liczne katusze natury psychicznej - nieza-
dowolenie, zawd, depresja, rozpacz, beznadziejno, bezsilno...
list t atwo byoby wydua. Dlaczego ludzie trwaj w zwizkach,
ktre zamiast radoci i siy daj cierpienie, wyczerpuj psychicznie,
a nawet mog by niebezpieczne?
Mwic najkrcej, ludzie pozostaj ze sob w zwizku nie przy-
noszcym im satysfakcji albo dlatego, e dotd w nim byli, albo
dlatego, e mimo wszystko tego chc, poniewa nie ma niczego,
czego chcieliby bardziej, albo te dlatego, e musz. Naiwnoci
byoby sdzi, e robi to tylko z tego ostatniego powodu.
Pierwszy z tych powodw (ludzie pozostaj z sob nadal dla-
tego, e tak byo dotd) wydaje si na pierwszy rzut oka niepo-
wany - czy jest sens tumaczy, e soce wieci dzi dlatego,
i wiecio take wczoraj? C, prawd jest, e jutrzejsza pogoda
o wiele czciej okazuje si podobna do dzisiejszej ni od niej
rna. Przewidywanie, e jutro bdzie tak samo jak dzi, znacz-
nie czciej si potwierdza, ni nie potwierdza. Zaangaowanie
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 195

w zwizek ma charakter zjawiska samopodtrzymujcego si i bd


dalej stara si przekonywa, e sam fakt pojawienia si zaangaowa-
nia jest zapewne najwaniejszym powodem pozostawania partnerw
w skdind niezbyt radosnym zwizku.
Powd drugi, chcie mimo wszystko", odnosi si nie do bez-
wzgldnej satysfakcji ze zwizku, lecz do satysfakcji wzgldnej.
Owa wzgldno satysfakcji oznacza, e poziom naszego zadowole-
nia zaley nie tylko od tego, co rzeczywicie od partnera otrzymu-
jemy, lecz take od porwnania tego, co dostajemy, z tym, czego
oczekiwalimy, i z tym, co moglibymy uzyska gdzie indziej (od
innych partnerw). Dziki takim porwnaniom moemy uzna za
znony nawet taki zwizek, ktry nam niewiele daje (ale i tak wi-
cej ni inne moliwe zwizki albo wicej, ni oczekiwalimy).
Powd trzeci wreszcie to bariery nie pozwalajce si ze zwiz-
ku wycofa. Chciaoby si rzec: bariery zewntrzne", cho oczy-
wiste jest, e znaczna ich wikszo dziaa jedynie dziki pewnym
wewntrznym", spenianym przez nas warunkom, takim jak nasze
wartoci czy przekonania nakazujce pozostanie w zwizku.

Samopodtrzymujcy charakter zaangaowania


Jeeli ju raz zaangaujemy si w jakie dziaanie, sam fakt
jego podjcia moe nam utrudnia wycofanie si, niezalenie od
tego, czy skutki dziaania s zadowalajce, czy nie. W przypadku
dziaa skierowanych na budow bliskiego zwizku z innym czo-
wiekiem samopodtrzymywanie si zaangaowania dochodzi do
skutku dziki naszej skonnoci do uzasadniania wasnych dziaa
jako sensownych i wartych podjcia lub dziki niechci do utraty
dbr dotychczas zainwestowanych w zwizek. Trzecim powodem
jest to, e bliski zwizek z innym czowiekiem szybko si dla nas
staje czci naszego wasnego ja, naszej wasnej tosamoci. Roz-
wamy pokrtce te trzy mechanizmy decydujce o samopodtrzy-
mujcym si charakterze zaangaowania.

Uzasadnianie wasnych dziaa


W pewnym badaniu zaproszono mode kobiety do otwartej
i szczerej dyskusji na temat zachowa seksualnych. Zakadano,
196 PSYCHOLOGIA MIOCI

e dyskutowanie o seksie bdzie zajciem interesujcym, ponie-


wa badanie przeprowadzano w latach 50., kiedy seks w znacznie
mniejszym ni dzi stopniu nadawa si do rozmw i pociga jako
temat kuszcy, a rzadko poruszany. Zapewne podobnie uwaay
i badane studentki, skoro cz z nich zgodzia si nawet podj
pewne wysiki w zamian za moliwo brania udziau w owej gru-
powej dyskusji o seksie.
Od jednej grupy wymagano wysiku stosunkowo duego.
Dziewczta musiay przeczyta na gos, w obecnoci eksperymenta-
tora (mczyzny), kilka fragmentw opisujcych drastyczne sceny
erotyczne, a take list spronych sw, ktr przygotowali Aronson
i Mills (1959), autorzy tego badania, informujc przy tym uczest-
niczki eksperymentu, e musz si one nieco wyzby zahamowa
przed czekajc je dyskusj. Od pozostaych wymagano wysiku
albo maego (czytay na gos sowa dotyczce seksu, cho nie or-
dynarne), albo adnego. Nastpnie badane wysuchiway dysku-
sji, same nie biorc w niej udziau, rzekomo dlatego, e by to
ich pierwszy raz i nie mogy jeszcze przeczyta literatury przed-
miotu. W rzeczywistoci dyskusj za kadym razem odtwarzano
z tamy, dziki czemu wszystkie uczestniczki syszay dokadnie to
samo. Wysuchiwana dyskusja bya okropna. Nie do, e doty-
czya drugorzdnych zachowa seksualnych u niszych zwierzt, to
jeszcze jej uczestnicy wypowiadali si w sposb rozwleky, beko-
tliwy i nudny ponad wszelkie wyobraenie. Uwieczeniem zoliwo-
ci eksperymentatorw (w subie nauki jednak!) byo poproszenie
dziewczt o ocen, jak dalece podobaa im si dyskusja i sami dys-
kutanci. Dziewczta, ktre woyy may wysiek w dostanie si do
grupy, a take badane z grupy kontrolnej, nie wydatkujcej ad-
nego wysiku, oceniay j jako nudn. Jednake dziewczta, ktre
woyy duy wysiek, by dyskusji wysucha, uwaay i dyskusj,
i dyskutantw za do interesujcych. Dlaczego co, co byo wy-
ranie nudne i bezwartociowe, uznane zostao za niemal intere-
sujce i warte wysiku?
Aronson i Mills powiadaj, e wanie dlatego, i wymagao
wydatkowania wysiku. wiadomo woenia znaczcego wysiku
w co, co najwyraniej nie byo tego warte, jest dla nas nie do znie-
sienia. Pozostaje ona bowiem w sprzecznoci z dobrze ugruntowa-
nymi oczekiwaniami (ludzie wkadaj przecie wysiki w przedsi-
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 197

wzicia, ktre na to zasuguj). Trudno nazwa rozsdnym czo-


wieka, ktry ukierunkowuje swoje wysiki tak bezsensownie, e
niczego wartociowego w zamian nie uzyskuje. Sprzeczno owa
jest dla nas nie do zniesienia tak dalece, e zaczynamy wierzy w
pozytywno stanw rzeczy osignitych dziki wasnemu wysikowi, a
ktre bez tych wysikw wydawayby nam si bezwartociowe. Dziki
temu nadal moemy wierzy we wasny rozsdek.
Liczne badania wykazay takie wanie oddziaywanie prze-
rnych wysikw, jak poddawanie si wstrzsom elektrycznym,
nieprzyjemnym bodcom suchowym, wyczerpujca aktywno fi-
zyczna czy nawet wysuchiwanie kogo, kto budzi odraz i obrzy-
dzenie. Aby polubi co, w co wkadamy wysiek, wcale nie musimy
tego wysiku podejmowa - wystarczy samo psychiczne przygoto-
wanie si do wysiku w sytuacji, gdy wydaje si on nieuchronnie nas
oczekiwa w przyszoci. Wskazuje na to eksperyment, w ktrym
dawano badanym do szczegowy opis dwch osb -jednej miej,
towarzyskiej i inteligentnej, a drugiej niezrwnowaonej, niechluj-
nej i odtrcanej przez rwienikw (Berscheid i in., 1968). Oczywi-
cie ta pierwsza bardziej bya lubiana przez badanych ni ta druga.
Badanym zapowiadano udzia w dyskusji na tematy intymne z przy-
dzielon im partnerk, ktr miaa by albo ta lubiana, albo nie
lubiana osoba. Po krtkim okresie przygotowania do dyskusji eks-
perymentator wraca i mwi, e zosta popeniony powany bd
i e faktycznie partnerzy nie powinni by przydzielani badanym,
lecz przez nich wybierani. W zwizku z tym prosi o wskazanie,
ktr z partnerek badani wybieraj do wsplnego udziau w dys-
kusji. W grupie przygotowanej na kontakt z osob lubian tylko
5% badanych wybrao osob nieprzyjemn. Natomiast w grupie,
ktra oczekiwaa kontaktu z t wanie osob, a 35% badanych
ostatecznie j wybrao jako partnerk, cho nic ju ich do tego nie
zmuszao! Nic poza ich wasnym nastawieniem. Jeeli bowiem ju
postanowimy wystawi si na nieprzyjemne doznania i przygotu-
jemy si do nich psychicznie, nasze zaangaowanie uniezalenia si
od swoich pierwotnych powodw, a realizacja decyzji staje si ce-
lem sama w sobie. Nawet jeeli nie musimy jej w kocu realizowa.
Prawidowo ta pozwala zrozumie jeden z powodw, dla kt-
rych ludzie pomimo braku zewntrznych barier pozostaj w bli-
skich zwizkach, cho kademu obserwatorowi z zewntrz mog
198 PSYCHOLOGIA MIOCI

si one wydawa prawdziw katorg. Co do logiczne, samym za-


interesowanym nie wydaj si one a tak negatywne, poniewa
nieuchronno kontaktu z nieprzyjemn osob prowadzi do po-
strzegania jej w mniej czarnych barwach (Tyler i Sears, 1977).
Co ciekawe, stojc w obliczu niemiych koniecznoci, zmie-
niamy sposb widzenia nie tylko tych koniecznoci, ale take sie-
bie samych.
Przyjrzyjmy si jeszcze jednemu badaniu, ktre pokazuje do
dramatyczne nastpstwa zaangaowania. W badaniu tym wytwa-
rzano u ludzi przekonanie, e dobrowolnie i niczym nie przymu-
szeni - w kadej chwili mogli wycofa si z eksperymentu - zjedz
nieywego robaka (Comer i Laird, 1975). Kiedy badani ju uwie-
rzyli w t mao zachcajc perspektyw, czci z nich przedsta-
wiono pewien dodatkowy wybr: albo zjedz robaka, albo wezm
udzia w prostym badaniu nad postrzeganiem. Co zdumiewajce,
trzy czwarte osb badanych wybrao mimo wszystko zjedzenie ro-
baka, cho w innej grupie osb, ktrych nie postawiono przed t
koniecznoci, wszyscy zachowali si normalnie" i wybrali udzia
w badaniu nad postrzeganiem. Jeszcze innej grupie oczekujcej na
zjedzenie robaka pozostawiono inny wybr: zamiast zjadania ro-
bakw czonkowie tej grupy mogli wzi udzia albo w nieszkodli-
wym badaniu nad postrzeganiem, albo w badaniu, ktre wymagao
poddania si bolesnym wstrzsom elektrycznym. Poowa osb z tej
ostatniej grupy wybraa wstrzsy elektryczne!
Interesujce wiato na przyczyny tego zdumiewajcego zacho-
wania rzucaj dalsze dane zebrane w tym eksperymencie. Ot
cz badanych przekonaa siebie samych, e zjadanie robakw
nie jest w kocu takie straszne. Inna cz zmienia natomiast wi-
dzenie wasnej osoby, i to na jeden z dwch sposobw. Niektrzy
zaczli spostrzega siebie jako bohaterw czy mczennikw w su-
bie nauki, inni za przekonali samych siebie, e zjadanie zdechych
robakw jest tym, na co wanie zasuguj. Ten ostatni typ reakcji
- samopotpienie - jest zreszt spotykany rwnie u ofiar ci-
kich, a nie zawinionych przez siebie wypadkw. Samopotpienie,
przekonanie, e zasuguje si na swj marny los, usuwa dysonans
pomidzy tym, czego czowiek po yciu si spodziewa, a tym, co
go spotkao. Na szczcie jest to jednak nieczsty typ reakcji i wy-
stpuje na og wtedy, kiedy cierpienie jest i tak nieuniknione,
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 199

a czowiek nie ma do dyspozycji adnego innego sposobu przywr-


cenia swojej wiary w jaki elementarny porzdek i przewidywalno
wiata. Zapewne mylenie typu: Na nic innego nie zasuguj" po-
jawia si w bardzo nieszczliwym zwizku, ktrego nie mona
opuci, a jest on tak zy, e nie sposb patrze na przez rowe
okulary.
Wszystkie te konsekwencje wydatkowania wysiku wystpuj
jednak dopiero wtedy, kiedy speniony jest pewien dodatkowy wa-
runek. Mianowicie wysiek musi by wydatkowany w warunkach
swobodnego wyboru, kiedy czowiek jest przekonany, e to od
niego samego zaley, czy i jak bardzo bdzie si wysila, czego
dowodz liczne badania (por. Cooper, 1980). Czy jednak warunek
ten jest speniony w zwizku dwojga ludzi, jeeli zwizek ten jest
rdem cierpie, a nie radoci, partnerzy za pozostaj w nim z po-
wodu przernych naciskw (dzieci, moralno, wsplne mieszka-
nie)?
Gdyby swoboda wyboru bya gwnie czy jedynie konsekwen-
cj spostrzegania faktycznej sytuacji, trudno byoby o niej w takim
zwizku mwi. Swoboda wyboru ley jednak u podstaw naszego
przekonania, e kontrolujemy bieg wydarze, a przekonanie to nie
jest jedynie chodnym, obiektywnie dajcym si uzasadni sdem,
lecz gbok ludzk potrzeb. Potrzeb, ktrej niespenienie moe
mie katastrofalne skutki (z pogorszeniem stanu zdrowia wcznie,
jak wykazay Langer i Rodin, 1976). Potrzeba ta jest tak silna, e
ludzie ulegaj zudzeniu kontroli, widzc swobod wyboru i wasn
kontrol nad biegiem wydarze nawet tam, gdzie s jej cakowi-
cie pozbawieni (na przykad w grach losowych ludzie wyej ceni
sobie los, ktry sami wycignli, ni los wycignity przez kogo
innego - Langer, 1975). Myl, e zamiast kontrolowa wydarzenia,
sami poddajemy si ich kontroli, jest rwnie nie do zniesienia, jak
myl, e jestemy cakowicie pozbawieni swobody wyboru w dziaa-
niach, ktrym powicamy powan cz wasnego ycia. Trudno
myle o sobie, e jest si tylko pionkiem nie majcym wpywu na
bieg wasnego ycia, i dlatego skonni jestemy dostrzega swobod
wyboru nawet w takich zwizkach, w ktrych mamy jej faktycznie
bardzo niewiele. Dzieje si tak z poytkiem dla trwaoci owych
zwizkw, poniewa umoliwia to powstanie i trwanie samonap-
dzajcego si zaangaowania w ich utrzymanie.
200 PSYCHOLOGIA MIOCI

Podsumowujc, podstaw samonapdzajcego si mechanizmu


zaangaowania jest sprzeczno, jaka pojawiaby si w momencie wy-
krycia faktu, e le swoje wysiki ukierunkowalimy. Usuwanie tej
sprzecznoci sprawia, e albo przekonujemy samych siebie o jed-
nak dobrym ukierunkowaniu wasnych wysikw i spostrzegamy
swj los jako lepszy (ni gdybymy nie zdoali samych siebie prze-
kona), albo wmawiamy sobie, e nasz los jest tym wanie, na
co zasuylimy. Czsto usuwamy t sprzeczno zawczasu, zanim
w ogle zdy si ona pojawi w naszej wiadomoci.

Dotychczasowe inwestycje
Nie jest to jednak podstawa jedyna. Podstaw drug s nie-
moliwe do odzyskania inwestycje, jakich dokonalimy na rzecz
istniejcego zwizku. Inwestycje te s dwojakiego rodzaju: dobra
woone w zwizek i dobra poniechane, z ktrych zrezygnowalimy
przez wzgld na istnienie danego zwizku.
Nie ulega wtpliwoci, e budowa zwizku z drugim czowie-
kiem wymaga inwestowania we wysiku, uwagi, czasu, pienidzy
i dbr wszelkiego innego rodzaju. Subiektywnie oceniane inwesty-
cje rosn w miar rozwoju zwizku mocniej nawet ni zyski, straty
i zadowolenie z caego zwizku, jak to wykazaa Rusbult (1983)
w badaniach na chodzcych" z sob parach. Z punktu widzenia
czystej buchalterii strat i zyskw wszystkie te inwestycje przydaj
wartoci zwizkowi, niezalenie od tego, co daje nam partner.
Dopki partner dostarcza nam autentycznej satysfakcji, nasze
wasne inwestycje czyni zwizek nie tylko bardziej wartociowym,
ale i przyjemniejszym (dziki opisanym poprzednio procesom prze-
konywania siebie o susznoci naszych wasnych wyborw)r Gdyby
jednak zwizek mia si rozpa, wikszo z inwestycji zostaaby
stracona, jak to si dzieje na przykad w przypadku ony, ktra
dla wspierania kariery swego ma porzucia wasn karier zawo-
dow, aby zaj si prowadzeniem domu i wychowaniem dzieci.
Jedynym sposobem na odzyskanie tych inwestycji jest dalsze po-
zostawanie w zwizku w nadziei, e zaowocuje on odpowiednimi
profitami. Mimo e nadal jest rozsdnie (nawet niewielka szansa
odzyskania inwestycji jest lepsza od jej braku w przypadku zerwa-
nia), to jednak robi si coraz mniej przyjemnie, jeeli partner prze-
staje dostarcza nam satysfakcji sam przez si". Kiedy uprzednie
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 201

inwestycje s due, a partner nic nam ju nie daje oprcz przykro-


ci, znajdujemy si w puapce wasnych inwestycji. Niczym gracz
w pokera, ktry tyle ju przegra, e musi si odegra, bo inaczej
nie wybrnie z dugw. Dokonujc nastpnych inwestycji, czyli po-
noszc dalsze koszty, gracz pozostaje przy stole, podobnie jak my
w naszym zwizku. Wcale nie dlatego, e jest to przyjemne albo bu-
dzi nadzwyczaj uzasadnione nadzieje. Po prostu wycofanie si jest
jeszcze bardziej nieprzyjemne i beznadziejne, poniewa dotychcza-
sowe inwestycje bezpowrotnie przepadn. Cho puapka inwestycji
podtrzymuje zaangaowanie partnerw, dzieje si to za cen
rosncych kosztw, jakie ponosi kade z nich. Mamy tu wic do
czynienia z bdnym koem, ktre dugo moe jeszcze utrzymywa
przy yciu coraz bardziej niekorzystny zwizek (zaamanie nastpi
dopiero po cakowitej utracie nadziei na odzyskanie inwestycji).
Nic wic dziwnego, e im wyej ludzie szacuj inwestycje dotych-
czas dokonane na rzecz istnienia zwizku, tym wiksze jest ich zaan-
gaowanie w jego utrzymanie, niezalenie od samego zadowolenia ze
zwizku, ktre zreszt rwnie podnosi zaangaowanie (Rusbult,
1980, 1983). Nie od rzeczy bdzie te wspomnie, e socjologiczne
analizy rnego rodzaju utopijnych komun czy alternatywnych spo-
ecznoci przekonuj, e przedsiwzicia te odnosiy wikszy suk-
ces (trway duej), jeeli obowizujce w nich reguy wymagay od
uczestnikw dokonywania niemoliwych do odzyskania inwestycji.
Na przykad takich jak zapisanie caej swojej wasnoci na rzecz
komuny czy zgoda na brak jakiejkolwiek rekompensaty za dotych-
czasow prac w przypadku opuszczenia danej wsplnoty (Kanter,
1968).
Obok dbr woonych w zwizek na inwestycje skadaj si te
i dobra poniechane. Najprostszym takim dobrem s nasze kontakty
z innymi ni partner osobami. Pocztkowo, w miar rozwoju swego
zwizku, partnerzy kontaktuj si z mniejsz liczb osb, rzadziej
i na krcej (Milardo i in., 1983). Oczywicie, zwykle robi to po
prostu dlatego, e jest im ze sob przyjemniej ni z innymi. Jed-
nake czci utraconych z tego powodu kontaktw nie daje si ju
odzyska, nawet jeeli powd ich zaniechania straciby na zasad-
noci. Kontakty w szczeglnoci nieodzyskiwalne" to oczywicie
partnerzy inni ni osoba, na ktr si zdecydowalimy. Cho nie
ma na to bezporednich dowodw, mona przypuszcza, e im bar-
202 PSYCHOLOGIA MIOCI

dziej atrakcyjni byli partnerzy, z ktrych zrezygnowalimy, tym du-


ej powinnimy wytrwa w niezadowalajcym zwizku z partnerem
faktycznie wybranym, poniewa tym wiksza bya nasza inwestycja
(bdca w stanie podtrzymywa zaangaowanie nawet bez satysfak-
cji). Na tle pocigajcych, lecz odrzuconych niedoszych partnerw
nasz wybrany partner wypada tym gorzej, trudniej wic z nim by.
Jednak odrzucenie pocigajcych niedoszych" wzmaga nasze za-
angaowanie w utrzymanie zwizku z wybranym partnerem. I pro-
blem na cae ycie gotowy, jak ilustruj nie koczce si zgryzoty
bohaterki Nocy i dni, ktra zrezygnowaa ze sodkiego Jzefa Toli-
boskiego na rzecz nieco przanego Bogumia Niechcica (co prawda
rezygnacja ta niezupenie bya dobrowolna, ale i tak nie przeszko-
dzio to Barbarze zadrcza siebie, ma i czytelnikw przez cae
trzy tomy).

Zwizek z partnerem jako cz wasnego , ja"


Trzeci wreszcie powd, dla ktrego raz podjte zaangaowanie
trwa moe nadal - niezalenie od satysfakcji ze zwizku i mimo
przynoszonych przeze cierpie - wie si z tym, e wraz z upy-
wem czasu i wsplnego ycia bliski zwizek z innym czowiekiem
staje si nieodczn czci nas samych, naszej wasnej tosamoci.
Poczucie wasnej tosamoci opieramy zarwno na tym, co nas od-
rnia od innych, jak i na tym, co nadaje nam cigo w trakcie
ycia, a wic na poczuciu, e jestemy wci takim samym czowie-
kiem. Obie te rzeczy nie musz mie ze sob wiele wsplnego. Na
przykad pe kiepsko odrnia nas od innych (poowa ludzi ma
przecie t sam), ale niewtpliwie nadaje nam poczucie cigoci
- trudno byoby si czu takim (a nawet tym) samym czowiekiem,
gdyby ulega ona zmianie.
W zasadzie wszyscy s zgodni co do tego, e powszechnym
skadnikiem mioci jest poczucie, i ukochana osoba staje si cz-
ci nas samych. Kochajc wczamy innego czowieka w obrb
wasnego ja", dlatego te wielu mylicieli uwaa mio za rozsze-
rzenie egoizmu na jeszcze jedn osob - osob partnera. Wsp-
czesna psychologia odnosi si do tego rodzaju odczu z pewn
rezerw, poniewa twierdzenie ona jest po prostu czci mnie"
moe by przecie przejawem bardzo rnych zjawisk. Na przykad
pobonych ycze (Chciabym, eby tak byo"), ulegania stereoty-
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 203

powemu wzorcowi przeywania mioci (Z niezliczonych ksiek


i filmw wiem, e tak wanie powinno si kocha"), podporzdko-
wania si pragnieniom partnerki (Ona by chciaa, aby tak byo").
Dla przeywajcych mio tego rodzaju wane s odczucia same w
sobie. Z punktu widzenia nauki istotne jest oczywicie pytanie, czy
maj one take jak zobiektywizowan posta istnienia i konse-
kwencje, czy moglibymy si o nich dowiedzie, nawet gdyby sami
zainteresowani nam o nich nie powiedzieli?
Grupa badaczy (Aron i in., 1991) w do pomysowy sposb
wykazaa, e bliska osoba rzeczywicie jest psychicznie wczana
w obrb wasnego ja". Wykorzystali oni banalne zjawisko pole-
gajce na tym, e jeeli co wiemy na pewno, to nasze odpowie-
dzi na pytania o to co udzielane s szybciej ni wtedy, kiedy nie
jestemy czego pewni. Badane osoby (wszystkie zamne) otrzy-
may list kilkudziesiciu cech z prob o zadecydowanie, jak da-
lece kada z tych cech posiadana jest zarwno przez nie same, jak
i przez ma. Pozwolio to dla kadej badanej znale cechy te
same" (posiadane i przez badan, i przez jej maonka bd nie
posiadane ani przez badan, ani przez ma) i rne" (posiadane
przez ni, ale nie przez ma lub przez ma, ale nie przez ba-
dan). Po pewnym czasie badane jeszcze raz decydoway, czy same
maj te cechy, czy nie. Tym razem nazwy cech byy eksponowane
na ekranie komputera, a badana przyciskaa tylko klawisze tak"
lub nie", co pozwolio zmierzy czas jej reakcji. Okazao si, e
badane szybciej podejmoway decyzje co do tych samych" cech
ni co do cech rnych". Tak wic onie atwiej byo si zdecy-
dowa, e posiada jak cech, jeeli jej m rwnie j posiada.
Kiedy za ona j miaa, a on nie (lub na odwrt) decyzja wymagaa
duszego czasu, najwyraniej potrzebnego na rozwaenie, co jest
mn, a co nim". Poniewa w tego typu badaniach czas reakcji po-
zostaje poza wiadom kontrol czowieka (badane nie wiedziay,
e czas by mierzony), wynik ten jest do eleganckim i obiektyw-
nym potwierdzeniem tezy, e blisko innego czowieka polega na
tym, i "miesza" si on z nasz wasn osob.
Podobnego mieszania si" dowodzi oczywicie znaczna liczba
innych obserwacji (Aron i Aron, 1986) wiadczcych, e im kto
jest nam bliszy, tym bardziej skonni jestemy traktowa go tak jak
siebie samego. A wic dziaa na jego rzecz (niezalenie od tego,
204 PSYCHOLOGIA MIOCI

czy on si o tym dowie), rozumie wiat z jego punktu widzenia,


przeywa jego emocje w taki sam sposb jak wasne. A przede
wszystkim na wszelkie moliwe sposoby broni jego dobrego imie-
nia, tak jak bronimy wartoci swojej wasnej osoby. Jeeli partner
rzeczywicie staje si psychicznie czci nas samych, zrozumiae,
e nie wyrzekamy si go nawet wtedy, gdy zadaje nam bl. Do-
kadnie tak samo, jak nie moemy si wyrzec bolcej z powodu
reumatyzmu nogi - by uy niezbyt lirycznego porwnania.

Chcie mimo wszystko, czyli wzgldno satysfakcji

Oczekiwania a zyski i koszty


Mylenie w kategoriach zyskw i kosztw kae oczekiwa, e
zaangaowanie w zwizek bdzie tym silniejsze, im wiksz daje
on satysfakcj. I tak jest w istocie: porwnania rnych par w tym
samym czasie dowodz, e zaangaowanie towarzyszy satysfakcji
(Rusbuli, 1980), a porwnania tych samych par w rnych momen-
tach zwizku pokazuj, e im bardziej ronie satysfakcja, tym silniej
przyrasta i zaangaowanie (Rusbult, 1983; Simpson, 1987); Oglna
satysfakcja winna tez rosn wraz ze wzrostem zyskw otrzymywa-
nych od partnera, a spada wraz ze wzrostem kosztw ponoszonych
w danym zwizku. Cho wydaje si to zupenie oczywiste, niewiele
faktw wskazuje na to, e tak rzeczywicie jest.
Po pierwsze, badania nad parami przedmaeskimi, znajdu-
jcymi si w pocztkowych fazach swego zwizku, pokazuj, e
w miar upywu czasu ronie nie tylko zaangaowanie, oglna sa-
tysfakcja i zyski, ale take... koszty, subiektywnie oceniane jako co-
raz wiksze (Rusbult, 1983). Po drugie, te same badania pokazuj
wspwystpowanie zyskw z satysfakcj i zaangaowaniem, cho
koszty wi si z satysfakcj i zaangaowaniem albo sabo, albo
wcale. Sugeruje to, e w pocztkowych fazach zwizku odnoszona
ze satysfakcja bardziej opiera si na zyskach ni na kosztach. Pra-
widowo ta (wykazana zreszt i przez innych autorw, np. Davis
i Oathaut, 1987) jest dokadnie sprzeczna z przytaczanymi w po-
przednim rozdziale wynikami wskazujcymi, e w maestwach
satysfakcja ze zwizku opiera si silniej na kosztach ni na zy-
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 205

skach. Poniewa kada z tych prawidowoci zostaa przynajmniej


kilkakrotnie uzyskana w rnych badaniach, wypada uwierzy, e
partnerzy pocztkowo silniej przejmuj si pozytywnymi ni negatyw-
nymi zdarzeniami w swoim zwizku, cho w fazach pniejszych bar-
dziej przejmuj si zdarzeniami negatywnymi ni pozytywnymi. Nikt
nie wykaza dotd przekonywajco, dlaczego tak jest, ale przypusz-
cza mona, e pocztkowe niedocenianie zdarze negatywnych
ma swoje rdo w idealizacji partnera, ktra wynika z namitno-
ci (ekscytacja wywoana kosztami moe by nawet interpretowana
jako ekscytacja erotyczna). Moe te wynika z nadziei modych"
partnerw na satysfakcjonujcy zwizek, ktr to nadziej myl
oni z rzeczywist satysfakcj z danego zwizku. Pniejszy wzrost
wagi zdarze negatywnych wynika za zapewne z zaniku idealizacji
partnera, spadku nadziei oraz tych zmian oczekiwa, jakie wspo-
mniaem opisujc puapk dobroczynnoci. Tak czy owak, najwy-
raniej trudno byoby wnioskowa o zaangaowaniu na podstawie
samej satysfakcji oraz rachunku zyskw i strat. Innym powodem
tej trudnoci jest fakt, e nasze oceny satysfakcji maj charakter
wzgldny, poniewa dokonywane s one zawsze z uwagi na jakie
kryterium, ktre zwykle ma znacznie wicej wsplnego z naszymi
pragnieniami i oczekiwaniami ni z rzeczywistoci, z czego wynika
szereg paradoksalnych konsekwencji.
Zwamy, e w pocztkowych fazach udanego zwizku ocze-
kiwania partnerw (co do tego, jak dobrze im ze sob bdzie)
stale rosn. Wynika to wanie z faktu, e zwizek jest udany i e
w miar jego rozwoju ronie rzeczywista satyfakcja przeze do-
starczana. Nic bardziej naturalnego ni to, e partnerzy oczekuj
dalszego wzrostu satysfakcji. Skoro dotd, kiedy moglimy spo-
tyka si tylko czasami i czsto w nie sprzyjajcych warunkach,
byo nam tak dobrze, czy nie jest usprawiedliwone oczekiwanie,
e kiedy ju si na dobre poczymy (zamieszkamy razem), b-
dzie nam jeszcze lepiej? - nie bez racji zapytywa mog partnerzy.
Czy optymistyczne oczekiwania co do zwizku nie s i oznak,
i prawem mioci?
Jak ilustruje rysunek 15., rosn wic zarwno oczekiwania,
jak i rzeczywisty poziom zadowolenia ze zwizku. Niestety, rosn
one w niejednakowym tempie. Wzrostu oczekiwa nic waciwie
nie ogranicza, moe poza zdrowym rozsdkiem, ktry jednak nie
jest
206 PSYCHOLOGIA MIOCI

Rysunek 15.
Co wynika z tego, e apetyt ronie w miar jedzenia - wzrost oczekiwa-
nego i rzeczywistego poziomu zadowolenia z udanego zwizku w poczt-
kowych fazach jego trwania.

najsilniejsz stron ludzi w pocztkach miosnego zwizku. Rzeczy-


wiste zadowolenie ronie rwnie - w miar wzajemnego pozna-
wania si i wzrostu umiejtnoci wzajemnego zaspokajania swoich
potrzeb partnerom jest ze sob coraz lepiej. Uczenie si zaspoka-
jania potrzeb innego czowieka nie jest jednak spraw atw, skoro
czsto nawet on sam nie zdaje sobie sprawy ze swoich faktycz-
nych potrzeb. Przyrosty zadowolenia z rzeczywistego zaspokoje-
nia potrzeb s wic powolne, wolniejsze od przyrostw oczekiwa.
Ponadto oglna prawidowo nagradzania jest taka, e przyrosty
subiektywnego zadowolenia z jakiejkolwiek nagrody rosn znacz-
nie wolniej od wzrostu obiektywnej wielkoci samej nagrody (na
przykad utrzymanie staych przyrostw zadowolenia z wielkoci
zarobkw wymaga nie staych, lecz coraz wikszych przyrostw za-
rabianej sumy - por. Reykowski, 1970).
Midzy oczekiwaniami i rzeczywistym poziomem zaspokojenia
potrzeb pojawia si wic luka, ktrej wielko ronie w miar
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 207

trwania zwizku, wraz ze wzrostem i rzeczywistego, i oczekiwanego


zaspokojenia potrzeb. W jakim momencie luka ta "staje si tak
dua, e kontrast midzy rzeczywistoci a oczekiwaniem jest ju
nie do zniesienia i nastpuje wybuch niezadowolenia. Jak ilustruje
rysunek 15., wybuch niezadowolenia nie wystpuje jednak wtedy,
kiedy rzeczywisto jest na swoim najgorszym poziomie. Gdy rze-
czywisto jest fatalna, oczekujemy niewiele, a poniewa takie nie-
wygrowane oczekiwania atwo speni, w takim stanie zwizku nie
wystpuje wybuch. Dopiero kiedy nasze oczekiwania pod adresem
partnera s wysokie (co jednak nie stanie si przy beznadziejnym
partnerze, bo on takich oczekiwa nie wzbudzi), luka pomidzy na-
szym pragnieniem a rzeczywistoci stanie si nie do wytrzymania.
Paradoksalnie wybuch niezadowolenia nastpuje przy do duym,
nie za przy maym poziomie faktycznego zaspokojenia potrzeb.
Ca t analiz zaczerpnem od Daviesa (1962), ktry sfor-
muowa j w odniesieniu do przyczyn... rewolucji spoecznych i po-
par licznymi obserwacjami historycznymi, jak ta, e wybuch rewo-
lucji zarwno francuskiej, jak i rosyjskiej (1917 r.) poprzedzony
by okresem nie kracowej biedy, lecz oywienia gospodarczego
i wzrostu rzeczywistego poziomu zaspokojenia potrzeb spoecze-
stwa. Ci, ktrzy znajduj si na dnie, nie wywouj rewolucji. Wy-
wouj je ci, ktrym zrobio si ju nieco lepiej, a liczyli na wicej.
Cho nie ma bezporednich dowodw na to, e to, co odnosi
si do rewolucji spoecznych, odnosi si take do rewolucji mio-
snych, psychologia zna liczne fakty wskazujce na zjawisko wzgld-
nego niezaspokojenia potrzeb. Ludzie uznaj swoje potrzeby za
zaspokojone lub nie zaspokojone w zalenoci od tego, jak to wy-
glda u innych osb, z ktrymi si porwnuj. Zjawisko to wykryto
w badaniach nad armi amerykask podczas II wojny wiatowej.
W badaniach tych interesowano si midzy innymi satysfakcj o-
nierzy rnych formacji z tempa, w jakim awansowali w hierarchii
subowej. Najbardziej zadowolona z szybkoci awansw bya an-
darmeria wojskowa, najmniej - lotnictwo. I nie byoby w tym nic
dziwnego, gdyby nie to, e w rzeczywistoci najszybciej awansowali
lotnicy, a najwolniej - andarmi (poniewa najwicej gino lot-
nikw, najszybciej zwalniali kolejne etaty, czego nie umoliwiay
bojowe zadania andarmw). Paradoks ten wyjaniono zakadajc,
e szybkie tempo awansu w lotnictwie prowadzio do tak wysokich
208 PSYCHOLOGIA MIOCI

oczekiwa wasnego awansu, e ten, jakkolwiek szybki, by i tak


wolniejszy od oczekiwanego. Wracajc do zwizkw intymnych,
kae to oczekiwa wikszego niezadowolenia z wasnego zwizku
tych par, ktre przyrwnuj si do innych par, ktrym z kolei wie-
dzie si raczej dobrze ni le.
Oczywicie, im ambitniejsze kryterium oceny swego zwizku
wybieramy, tym niej go ocenimy i na odwrt - im atwiej do-
rwna przywoanemu kryterium, tym wysza ocena zadowolenia
z wasnego zwizku. Obok oczekiwa i porwna z innymi parami
czsto przywoywanym kryterium jest to, jak wiodo si nam z part-
nerem w przeszoci, a wic za dawnych, dobrych czasw". Gdy
wspominamy przyjemne zdarzenia z przeszoci, nasza ocena sta-
nw obecnych spada, gdy za wspominamy zdarzenia nieprzyjemne
- ocena ta ronie (Strack i in., 1985). Wspomnienie dawnych, do-
brych czasw z partnerem moe wic na zasadzie kontrastu tym
bardziej unieszczliwia nas w teraniejszoci. Jest w tym jednak
odrobina absurdu - przecie szczliwa przeszo z partnerem jest
w kocu take czci naszego zwizku i dlatego powinna nas rw-
nie uszczliwia!
Szczliwe wspomnienia mog zarwno obnia, jak i podno-
si nasze zadowolenie z teraniejszoci - wszystko zaley od tego,
w jakiej roli wspomnienia wystpuj. Jeeli wystpuj one jako
porwnanie dla teraniejszoci (kryterium oceny teraniejszoci),
to dziaa zasada kontrastu. Jeeli jednak wystpuj one w roli
skadnika ocenianej rzeczywistoci, wwczas dobre wspomnienia
podnosz, ze za obniaj aktualn satysfakcj. To, w ktrej roli
jakie wspomnienie wystpi, zaley od sposobu wspominania. Od
tego, czy wspominajc wchodzimy" emocjonalnie w przeszo raz
jeszcze, to znaczy ponownie j przeywamy, czy te pozostajemy
na zewntrz" wspominanych zdarze. Strack i wsppracownicy
wykazali, e raz jeszcze wchodzimy w przeszo, kiedy jest ona
niedawna, kiedy szczegowo j rozwaamy, kiedy przypominamy
sobie dokadnie, jaka ona bya, nie za dlaczego bya. I na odwrt.
Pozostajemy na zewntrz, kiedy przeszo jest odlega bd przy-
pominamy sobie tylko, e bya albo dlaczego bya, zamiast przy-
pomina sobie szczegowo, jaka ona bya. Jak wic wida, tak
dobrymi i zymi wspomnieniami mona si zarwno uszczliwi,
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 209

jak i unieszczliwi (jeeli tylko uda nam si patrze z dystansu


na wspomnienia ze, a przeywa raz jeszcze dobre).
Dane te ilustruj jeszcze jedno wane zjawisko, o ktrym nie
mona zapomina rozwaajc zadowolenie ze zwizku i jego wpyw
na zaangaowanie. Nasze oceny satysfakcji (z czegokolwiek zreszt
- od samochodu do ycia) s niesychanie zmienne i silnie podatne
na oddziaywanie szybko przemijajcych czynnikw sytuacyjnych.
Jeeli zapyta ludzi o to, czy, oglnie rzecz biorc s zadowo-
leni z ycia, ich oceny okazuj si znaczco wysze, jeeli akurat
zdarzyo im si znale w automacie telefonicznym monet (pod-
oon przez badacza), lub znaczco nisze, jeeli w tym momencie
pada deszcz - jak to wykaza Norbert Schwarz (1989). Liczne ba-
dania tego autora przekonuj, e kiedy ludzie maj oceni jaki
skomplikowany aspekt swojego ycia (na przykad wasny zwizek
z innym czowiekiem), to zamiast pracowicie dodawa czy bilanso-
wa wszystkie jego wady i zalety, upraszczaj sobie zadanie i doko-
nuj ocen na podstawie tego, jak si czuj. Jeeli aktualnie czuj
si dobrze, ich oceny wypadaj wyej, jeeli czuj si le - oceny
wypadaj niej. Oczywicie w udanym zwizku ludzie czciej czuj
si dobrze ni w nieudanym. Problem jednak w tym, e taki wpyw
na oceny zadowolenia ze zwizku maj nie tylko uczucia z nim
zwizane, lecz po prostu dowolne uczucia przeywane w momen-
cie wydawania oceny. Nawet jeeli bior si one z zupenie innego
rda, takiego jak beznadziejno ddystego poranka czy agodny
spokj pogodnego zmierzchu.
Zatem wikszo naszych ocen satysfakcji to oceny notorycznie
zmienne i doprawdy dobrze si dzieje, e zaangaowanie w zwizek
ma wiele innych wyznacznikw oprcz samej tylko odnoszonej ze
satysfakcji!

Moliwoci zastpcze
Cnota polega nie na powstrzymywaniu si od za, lecz na braku
jego podania.
George Bernard Shaw
Zaangaowanie ronie nie tylko wraz ze wzrostem zadowo-
lenia ze zwizku, ale take wraz z obnieniem si atrakcyjnoci
tego, co czowiekowi jest dostpne zamiast danego zwizku. Ta-
kie moliwoci zastpcze to albo zwizki z innymi partnerami,
210 PSYCHOLOGIA MIOCI

albo ycie w pojedynk. Wiele bada (Felmlee i in., 1990; Rus-


bult 1980, 1983; Simpson, 1987) wykazao, e im mniej poci-
gajce s takie alternatywy, tym wiksze zaangaowanie w zwizek,
w ktrym jestemy. ieatrakcyjno moliwoci zastpczych dla
zwizku jest oczywistym powodem, dla ktrego pozostajemy w
obojtnym czy nawet bolesnym zwizku z innym czowiekiem. Jest
to te sensowne wyjanienie powodw, dla ktrych na przykad
ludzie szedziesicioletni rozwodz si znacznie rzadziej ni
czterdziestolatki. Szansa osignicia czego lepszego poza aktu-
alnym zwizkiem spada z oczywistych wzgldw po przekroczeniu
wieku redniego. Dopki taka rzeczywista lub tylko pozorna szansa
istnieje, zaangaowanie w aktualny zwizek naraone jest na po-
kusy ycia poza zwizkiem.
W sukurs zwizkowi przychodzi jednak pewien interesujcy
mechanizm - oto ludzie aktywnie obniaj (we wasnych oczach)
atrakcyjno moliwoci zastpczych w stosunku do zwizku, w ktry
si angauj. Badania prowadzone w cigu jednego roku akademic-
kiego nad parami studenckimi, z ktrych cz przetrwaa, cz
za rozpada si, wykazay pewn interesujc rnic midzy nimi.
Dla par, ktre ostatecznie si rozpady, atrakcyjno moliwoci
zastpczych rosa w miar upywu czasu, podczas gdy dla par,
ktre przetrway, atrakcyjno ta spadaa (pomiarw dokonywano
dwunastokrotnie w cigu roku - Rusbult, 1983). Jedne i drugie
znajdoway si w tym samym miasteczku uniwersyteckim, zamiesz-
kaym przez okoo dziesi tysicy rwienikw pci przeciwnej,
stanu wolnego. Poniewa trudno zaoy, e atrakcyjno tych r-
wienikw jednoczenie rosa i spadaa, naley przyj, e pary,
ktre przetrway, pomniejszay warto innych potencjalnych part-
nerw (natomiast osoby z par rozpadajcych si same dodaway
uroku moliwym partnerom alternatywnym). Na podobnej zasa-
dzie stwierdzono, e dla modych ludzi aktualnie zaangaowanych
w stay zwizek fizyczna i erotyczna atrakcyjno rwienikw pci
przeciwnej jest znacznie mniejsza ni dla ludzi aktualnie wolnych.
Takie obnienie atrakcyjnoci nie dotyczyo jednak spostrzegania
atrakcyjnoci ani rwienikw tej samej pci, ani osb pci przeciw-
nej, ale znacznie starszych od badanych, a wic nie stanowicych
konkurencji dla ich aktualnego zwizku (Simpson i in., 1990). To
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 211

pomniejszanie wartoci potencjalnych konkurentw moe mie co


najmniej dwa powody.
Po pierwsze, stwierdzenie wysokiej atrakcyjnoci kogo in-
nego ni wasny partner jest sprzeczne z dalszym pozostawaniem
w zwizku z tym partnerem. Powiedzie o kim, e jest atrakcyjny,
oznacza przecie tyle, co powiedzie, e nas pociga. Jeeli po-
ciga mnie ten barczysty brunet, czemu u licha nadal angauj
swe uczucia w tego chudego blondyna? Sprzeczno t moemy
rozwiza albo porzucajc blondyna i wic si z brunetem, albo
wynajdujc w brunecie takie cechy, ktre nas do niego zniechc
(Ma takie zronite brwi, e nie budzi zaufania. Na pewno wy-
korzystaby mnie i porzuci"). Im bardziej zaangaowani jestemy
w zwizek z blondynem, tym wiksza szansa na to drugie rozwi-
zanie sprzecznoci, czyli pomniejszanie wartoci bruneta. Zabieg
ten suy wic obronie naszego zwizku z blondynem.
Powd drugi nie dotyczy obrony naszego zwizku, lecz spo-
sobu, w jaki zwizek ten wpywa na nasze spostrzeganie wiata,
w tym potencjalnych konkurentw (bruneta). Jeeli jestemy
mocno zaangaowani w zwizek z blondynem, to prawdopodob-
nie bardzo si nam w blondyn podoba. Po prostu jest w naszych
oczach niesychanie przystojny - tym przystojniejszy, im wiksze
nasze zaangaowanie (inni nie musz podziela naszego zachwytu,
to bez znaczenia, chodzi tylko o nasze zdanie). Jeeli blondyn jest
w naszych oczach niesychanie atrakcyjny, to oczywicie trudno, aby
przy takim porwnaniu ktokolwiek inny, w tym rwnie barczysty
brunet, mg zasuy na powaniejsz uwag (jeeli najpierw oce-
niamy kogo bardzo atrakcyjnego, to pniej oceniane osoby wy-
padaj - na zasadzie kontrastu - znacznie gorzej - Kenrick i Gu-
tierres, 1980). Spostrzeganie bruneta jako nieatrakcyjnego bdzie
wic tym silniejsze, im wiksze nasze zaangaowanie w zwizek z
blondynem.
Oba opisane mechanizmy wskazuj, e tym silniej pomniej-
sza bdziemy warto konkurenta, im bardziej zaangaujemy si w
zwizek z naszym obecnym partnerem. Jednak mechanizm pierwszy
(obrona zwizku) powinien dziaa gwnie wtedy, kiedy pojawia
si jakie zagroenie dla zwizku (z blondynem), a wic kiedy
konkurent jest bardzo atrakcyjny i/lub kiedy jego istnienie nas jako
osobicie dotyczy, na przykad faktycznie go spotykamy. Natomiast
212 PSYCHOLOGIA MIOCI

mechanizm drugi (spadek atrakcyjnoci potencjalnych konkuren-


tw wskutek duej atrakcyjnoci aktualnego partnera) nie stawia
takich ogranicze: dua atrakcyjno wasnego partnera powinna
powodowa spadek atrakcyjnoci wszystkich konkurentw, nieza-
lenie od ich atrakcyjnoci i tego, czy ich istnienie nas osobicie
dotyczy, czy te nie.
Aby sprawdzi, ktra z tych linii rozumowania jest trafniejsza,
Johnson i Rusbult (1989) przeprowadzili eksperyment, w ktrym
modzi ludzie sabo bd silnie zaangaowani we wasny aktualny
zwizek (co zmierzono na wstpie) oceniali atrakcyjno innych
osb pci przeciwnej. Przy tym osoby te potencjalnie mogy - albo
nie mogy, zagrozi ich obecnemu zwizkowi (badani mieli je oso-
bicie spotka lub nie). Okazao si, e obnianie atrakcyjnoci po-
tencjalnych konkurentw wystpowao przede wszystkim w warun-
kach duego zagroenia dla zwizku - kiedy konkurent by wysoce
atrakcyjny i zanosio si na osobisty z nim kontakt. W dodatku
badani bardzo zadowoleni ze swojego aktualnego zwizku mieli
wiksz skonno do pomniejszania wartoci partnera konkuren-
cyjnego ni osoby zadowolone tylko umiarkowanie.
Tak wic wiadoma skonno do pomniejszania wartoci part-
nerw konkurencyjnych ronie w warunkach potencjalnego zagro-
enia dla ju istniejcego zwizku. Nie zamyka to jednak sprawy,
poniewa inne badania sugeruj, e skonno ta pojawia si take
w warunkach, w ktrych nie moe by mowy o jakimkolwiek zagro-
eniu dla zwizku, kiedy ludzie wcale o nim nie myl. We wspo-
mnianych ju badaniach Simpsona i wsppracownikw (1990)
stwierdzono, e osoby aktualnie zaangaowane w bliski zwizek -
w przeciwiestwie do osb aktualnie niezaangaowanych spostrze-
gaj rwienikw pci przeciwnej jako mniej atrakcyjnych. Autorzy
ci dooyli wielu stara, aby dokona pomiaru atrakcyjnoci rwie-
nikw w warunkach nie majcych adnego zwizku z aktualnymi
kontaktami badanych z pci przeciwn. Badanie przedstawiano
jako prowadzone przez agencj reklamow i dotyczce skutecz-
noci reklam prasowych. Badani oceniali szesnacie reklam, tylko
w szeciu z nich wystpowa rwienik pci przeciwnej i tylko dwa
pytania na cztery dotyczyy atrakcyjnoci tej osoby (pozostae doty-
czyy skutecznoci reklam). Dopiero po zebraniu tych ocen pytano
badanych, czy s z kim aktualnie zwizani, czy nie. Mimo tych
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 213

wszystkich rodkw ostronoci pomniejszanie atrakcyjnoci nadal


miao miejsce.
Poniewa badani nie myleli o swoich staych partnerach
w trakcie dokonywania ocen (dlaczego mieliby myle o ukocha-
nej na widok reklamy papierosw czy kosiarki?), wyniki te suge-
ruj, e pomniejszanie wartoci moliwych konkurentw jest ten-
dencj niewiadom, pojawiajc si automatycznie w wyniku sa-
mego zaangaowania si w bliski zwizek z innym czowiekiem.
Nie mona wykluczy do interesujcej moliwoci, e tenden-
cja ta jest uwarunkowana biologicznie i rozwina si w trakcie
ewolucji naszego gatunku jako powikszajca szanse sukcesu re-
produkcyjnego. Utrzymanie staego zwizku jest biologicznie ko-
rzystne dla jednostki (przypomnijmy przytaczane w rozdziale 4.
dane wskazujce na przykad na lepszy stan zdrowia osb pozo-
stajcych w maestwie), podnosi bowiem szanse jej przetrwania.
Przynajmniej w odniesieniu do kobiet, bardziej uzalenionych od
mczyzn z uwagi na obcienie funkcjami biologicznymi, utrzy-
manie staego zwizku prawdopodobnie podnosio (w ewolucyjnej
przeszoci naszego gatunku) szans wydania i wychowania potom-
stwa, a wic rozpropagowania wasnych genw w nastpnych poko-
leniach. Geny tych kobiet, ktre potrafiy utrzyma si w bliskim
zwizku z mczyzn, przetrway i rozpowszechniy si (i my je
mamy w naszym garniturze genetycznym), geny tych kobiet, ktre
tego nie potrafiy, nie rozpowszechniy si (i my ich nie mamy).
Hipoteza, e skonno do aktywnego pomniejszania atrakcyj-
noci konkurencyjnych partnerw zanika wraz z wiekiem czy trwa-
niem zwizku, wydaje si do prawdopodobna take z tego po-
wodu, i w dugotrwaych zwizkach spada moe motywacja do
ich obrony. Gdyby si okazao, e zaleno ta rzeczywicie wyst-
puje, byby to jeden z czynnikw pomniejszajcych zaangaowanie
w zwizek i nasilajcych skonno do jego opuszczenia.

Bariery
Oczywistym powodem, dla ktrego partnerzy pozostaj
w zwizku nie dajcym zadowolenia lub przynoszcym cierpienie,
jest przymus, a wic bariery nie pozwalajce tego zwizku opuci.
214 PSYCHOLOGIA MIOCI

Jeeli kto robi co, co jest dla niego nieprzyjemne, wyjanienie,


e musi to robi, samo si cinie na usta.
Omwione dotd czynniki podtrzymujce zaangaowanie su-
geruj, e sprawy nie s takie proste, e ludzie bardzo czsto za-
rwno chc, jak i nie chc pozostawa w zwizkach nie dajcych
im satysfakcji. Zreszt, w ogle podanie wykluczajcych si i nie-
moliwych do pogodzenia rzeczy (zwaszcza w odniesieniu do na-
szych partnerw) uzna wypada raczej za regu ni wyjtek w ludz-
kich pragnieniach. Mimo e rola barier jako powodu pozostawania
w zwizku pustym wydaje si przeceniana w potocznej wiadomo-
ci, nie znaczy to oczywicie, i barier w ogle nie ma. Przyjrzyjmy
si trzem zasadniczym barierom - poczuciu winy (wizanemu tra-
dycyjnie z normami, nakazami i zakazami moralnymi), istnieniu
dzieci oraz naciskom spoecznym wywieranym na zwizek dwojga
ludzi.

Poczucie winy
Pisanie o poczuciu winy jako barierze zdawa si moe po-
mysem cokolwiek dziwacznym. Czy poczucie winy nie jest nasz
wasn wewntrzn reakcj na zamanie nakazu moralnego, czy
nie jest to typowy proces wewntrzpsychiczny", ktry polega na
samopotpieniu czy te ukaraniu samego siebie za moralne wy-
kroczenie, za spowodowane przez nas zo? Jeeli poczucie winy
miaoby taki wanie wewntrzpsychiczny charakter, bez sensu by-
oby mwi o nim jako o barierze, ta bowiem oznacza zawsze co
zewntrznego w stosunku do naszych przekona czy pragnie. Jed-
nak pisz tu o poczuciu winy jako o barierze, poniewa rosnca
liczba danych przekonuje, i niezbyt prawdziwa jest wizja poczu-
cia winy jako procesu jedynie wewntrzpsychicznego, rodzcego
si z samotnego stwierdzenia, e popenilimy zo, za ktre jeste-
my odpowiedzialni, i e oto karzemy siebie samych za moralny
wystpek.
Po pierwsze, empiryczne dowody na to, e ludzie (z wyjtkiem
cierpicych na zaburzenia psychiczne) skonni s zadawa samym
sobie bl i samych siebie kara, s niezwykle skpe (Baumeister
i Scher, 1988). Poczucie winy jest natomiast zjawiskiem czstym,
a trudno przypuci, by tak czsto przeywane uczucie mogo mie
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 215

swoje podstawy w tak rzadkim zjawisku jak zadawanie sobie sa-


memu blu.
Po drugie, bardzo czsto ludzie przeywaj poczucie winy,
kiedy nie s odpowiedzialni za wydarzajce si zo albo kiedy
w ogle nie zrobili niczego zego. Czuj si winni, gdy zostali wy-
ej nagrodzeni od innych, ktrzy dziaali rwnie dobrze (Austin
i in., 1980). Albo gdy uniknli nieszczcia wsptowarzyszy, na co
wskazuj zarwno dane eksperymentalne (Tesser i Rosen, 1972),
jak i, na przykad, relacje ydw, ktrzy przetrwali Holocaust, czy
rozbitkw, ktrzy przeyli katastrof, podczas gdy inni ludzie zgi-
nli. Z drugiej strony, ludzie czsto nie przeywaj poczucia winy,
gdy zrobi co zego - przykadem moe by fakt, e poczucie winy
jest wrd przestpcw znacznie rzadsze od postawy mier fraje-
rom" (Kosewski, 1988). Wyglda wic na to, e odpowiedzialno
za zamanie normy moralnej nie jest ani konieczna do przeycia po-
czucia winy, ani te sama w sobie do tego przeycia nie wystarcza.
Po trzecie wreszcie, zarwno przyczyny, jak i skutki poczucia
winy maj charakter wybitnie spoeczny i wi si z innymi ludmi.
Tangney (1992) stwierdzia, e waciwie wszystkie typy sytuacji
wskazywane przez ludzi jako wywoujce poczucie winy dotycz
kontaktw z innymi (szczeglnie ich krzywdzenia). Skonno do
przeywania poczucia winy jest te zwizana z empati (Tangney,
1991), a wic z wraliwoci na uczucia innych ludzi. Najczstsze
konsekwencje poczucia winy maj silny zwizek z innymi ludmi
- wyznanie winy, przeprosiny, zadouczynienie ofierze. Wszystkie
one zreszt poczucie winy usuwaj, co zapewne jest gwnym po-
wodem ich wystpowania. Natomiast adne badania (a byo ich
sporo) nie wykazay, aby poczucie winy systematycznie prowadzio
do pragnienia poddania si karze. Prowadzi ono jedynie do ocze-
kiwania kary, ale od. oczekiwania do pragnienia droga daleka.
Wszystko to sugeruje, e. poczucie winy jest w istocie reakcj
na krzywd innego czowieka. Pierwowzorem sytuacji wzbudzajcej
to uczucie jest wykrycie, e kto, z kim jest si zwizanym, czuje
si skrzywdzony, natomiast osoba przeywajca poczucie winy jest
w spraw zamieszana, niekoniecznie jako sprawca krzywdy, ale
jako kto, do czyich dziaa lub intencji skrzywdzona ofiara moe
zgosi zastrzeenia czy pretensje. Inne sytuacje wzbudzajce po-
czucie winy s prawdopodobnie pochodne i maj swoje rdo
216 PSYCHOLOGIA MIOCI

w tym pierwowzorze (Baumeister i in., 1991). Podstawow funk-


cj poczucia winy jest podtrzymanie istniejcych bliskich zwizkw
z innymi ludmi. Ludzie zdaj sobie zreszt spraw z owej funkcji
i dlatego nierzadko (i cakiem skutecznie) podejmuj prby wy-
woania u swoich partnerw tego wanie uczucia. Jednak niemal
zawsze prby takie skierowane s na partnerw bliskich zwizkw,
nie za na osoby, z ktrymi nie jestemy zwizani, czy ludzi zupenie
obcych - jak stwierdzili Baumeister i wsppracownicy. Autorzy ci
zauwaaj, e podtrzymywanie wizi przez poczucie winy dochodzi
do skutku za porednictwem co najmniej trzech mechanizmw.
Po pierwsze, dziki swemu powizaniu z poczuciem winy nega-
tywnego znaku emocjonalnego nabieraj nie tylko zachowania krzyw-
dzce partnera, ale take zachowania wyraajce jedynie brak zaan-
gaowania. Baumeister i wsppracownicy (1991) poprosili okoo
stu osb o dokadne opisanie sytuacji, w ktrej kto wprowadzi
ich w poczucie winy, i tyle osb o opisanie sytuacji, w ktrej oni
kogo w poczucie to wpdzili. Opisy te byy nastpnie oceniane
ze wzgldu na stopie, w jakim pojawiay si w nich rne tre-
ci, midzy innymi z uwagi na powody przeywania poczucia winy.
Jak wida w tabeli 12., bardzo czstym powodem zarwno prze-
ywania winy, jak i wprowadzania w to poczucie byo zaniedbywa-
nie partnera, zaniechanie robienia czego, co robi si powinno,
wreszcie odmienno oczekiwa obojga partnerw co do poda-
nego sposobu postpowania. Aktywne zrobienie czego zego byo
oczywicie take przez badanych wymieniane, ale wcale nie tak cz-
sto, jak kazaaby tego oczekiwa wewntrzpsychiczna" wizja po-
czucia winy. Co zrozumiae, osoby wprowadzone w poczucie winy
s mniej skonne (ni osoby wprowadzajce) do tego, by widzie
przyczyny caej sytuacji w amaniu norm moralnych, czciej za
upatruj owych przyczyn w moralnie obojtnej odmiennoci ocze-
kiwa obojga partnerw.
Wida wic wyranie, e zamanie normy moralnej wcale nie
jest konieczne ani do przeycia winy, ani do podjcia prby wp-
dzania partnera w to poczucie. Brak pozytywnych wysikw na
rzecz podtrzymania zwizku oraz nieuwzgldnianie odmiennych
oczekiwa partnera czsto wystarcza i do przeycia, i do wpro-
wadzania w poczucie winy.
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 217

Tabela 12.
Treci pojawiajce si w epizodach z poczuciem winy, opowiadanych przez
osoby, ktre wprowadzono w poczucie winy, i przez osoby, ktre wprowa-
dziy partnera w poczucie winy. Liczby oznaczaj procenty osb, w ktrych
opowiadaniu dana tre si pojawia. rdo: Baumeister i in. (1991).

osoby(A) osoby (B)


Tre wprowadzone wprowadzajce
powd: A zrobia co zego 22,7 52,9
powd: A zaniechaa czego 70,2 53,1
powd: A zaniedbaa partnera 58,7 32,7
powd: odmienno oczekiwa 49,0 29,1
osoba B otwarcie manipuluje 14,6 32,7
osoba B posuguje si przeszoci 18,4 37,0
osoba B kamie, naciga fakty 0 16,4
osobie B poprawia si samopoczucie 4,7 44,0
metawina" osoby B 0 21,2
usprawiedliwianie wasnych dziaa 62,5 60,4
wspominanie o normach partnera 55,1 13,0
osoba A przeprasza, auje 20,8 46,3
osobie A pogarsza si samopoczucie 49,0 67,3
osoba A czuje niech i pretensje 37,2 1,9

Poniewa ludzie na og unikaj dziaa (i zaniecha) pro-


wadzcych do negatywnych emocji, poczucie winy powstrzymuje
partnerw od wycofywania wasnego zaangaowania ze zwizku.
Warto przy tym zauway, e praktyczne czy obiektywne" szkody,
do jakich prowadzi zaniedbanie partnera, s czsto znikome: m
spniajcy si dwie godziny na obiad niszczy, w sferze namacal-
nych faktw, co najwyej p kilo kartofli. A jednak moe czu
si winny, a ona moe nie omieszka go w tym poczuciu umoc-
ni. Oczywicie, liczy si tu szkoda symboliczna, sprowadzajca si
do zaniedbywania partnerki i zwizku. By moe wikszo okazji,
przy ktrych poczucie winy przeywamy, dotyczy wanie tego typu
sytuacji - a poczuwanie si do winy jest w istocie jedynym mo-
liwym sposobem naprawienia takich symbolicznych szkd. Odku-
pienie kartofli przez spniajcego si ma niczego nie naprawi.
218 PSYCHOLOGIA MIOCI

Pokazanie onie, e czuje si winny, jest sposobem na wymaza-


nie wasnego zaniedbania i dowodem, i jednak nadal o ni dba.
Zapewne w ten wanie sposb mona wyjania fakt, e do cz-
sto ludzie dopuszczajcy si zdrady informuj o tym (z poczuciem
winy) swoich partnerw, cho wyznanie takie na og pogarsza
stan zwizku, przyczyniajc si nieraz do jego zerwania (Lawson,
1988). Partner, ktry zdradzi, moe by nkany poczuciem winy,
a wyznanie zdrady moe zarwno stanowi dla niego ulg, jak i by
wyrazem nadziei, e wyznanie i rozgrzeszenie przyczyni si do na-
prawy zwizku, podobnie jak ma to miejsce w przypadku wikszo-
ci innych przewinie. Wyznanie zdrady niesie jednak oczywicie
pewien dodatkowy przekaz, e zwizek jest zagroony, i przekaz
ten przysania skdind dobroczynne dla zwizku konsekwencje
cigu wyznanie-poczucie winy-rozgrzeszenie". Wyglda wic na
to, e najskuteczniejszym sposobem na zdrad jest po prostu nie
dopuszcza si jej, a jeeli ju nastpia - nie mwi o niej.
Drugim powodem zwizku poczucia winy z utrzymywaniem
zaangaowania jest fakt, e ludzie wiadomie wykorzystuj poczu-
cie winy jako sposb na manipulowanie partnerem i utrzymanie
go przy sobie. Jeeli nie podobaj nam si czy bol jakie dziaa-
nia (zaniechania) partnera, to pokazywanie mu swojego cierpienia
moe go przed takimi postpkami powstrzyma. Wszystko to dziaa
oczywicie pod warunkiem, e nasze cierpienie jest czym, czego
partner pragnie unikn. Stanowi to zarwno o sile, jak i o sa-
boci tego sposobu oddziaywania na poziom zaangaowania part-
nera. O saboci, sposb ten jest bowiem skuteczny jedynie tak
dugo, dopki trwaj uczucia partnera i jego troska o nasze dobro.
Wzbudzanie poczucia winy nie tylko promuje dziaania pokazujce
zaangaowanie, ale rwnie opiera si na intymnoci i zaangao-
waniu ju istniejcym. O sile, poniewa odwoanie si do pragnie
partnera sprawia, e ten sposb ksztatowania jego dziaa pozba-
wiony jest oznak zewntrznego przymusu - przeciwnie, opiera si
przecie na emocjach partnera. To dziki tym ujemnym emocjom
bdzie on unika wywoujcych je dziaa. Wzbudzanie poczucia
winy jest te moliwe nawet wtedy, kiedy nie mamy nad partne-
rem adnej realnej" wadzy, jak daj na przykad wasna atrak-
cyjno, moliwo opuszczenia zwizku, dysponowanie dobrami
materialnymi itp.
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 219

Szereg wynikw z tabeli 12. sugeruje jednak, e wzbudzanie


poczucia winy jest broni raczej obosieczn i niezbyt bezpieczn
w uyciu. Przede wszystkim jest to manipulacja partnerem, odwo-
ujca si niekiedy do kamstwa czy nacigania faktw, z czego naj-
wyraniej lepiej zdaj sobie spraw osoby wprowadzajce w poczu-
cie winy ni wprowadzane. Dlatego te u tych pierwszych pojawia
si czasami metawina", czyli poczucie winy z powodu wprowadze-
nia partnera w poczucie winy. Cho osoby wprowadzajce znacz-
nie czciej wspominaj o alu i przeprosinach partnera ni osoby
wprowadzane, nie doceniaj jednak niechci i pretensji partnera
o to, e zosta w poczucie winy wprowadzony. Pretensje partnera
nie odgrywaj wikszej roli, kiedy ulega on wpywowi z powodu
na przykad przymusu, jednake mog one niewtpliwie hamowa
uleganie poczuciu winy. Gromadzenie si pretensji musi przecie
z czasem pomniejsza pozytywne uczucia partnera, czyli podci
sam podstaw skutecznoci prb wprowadzenia go w poczucie
winy. Spniajcy si na obiad m tylko do czasu bdzie czu si
winny. Po kilku miesicach zacznie mie do ony pretensje (na
przykad e nie docenia wartoci jego pracy), a wreszcie ju pod
drzwiami bdzie wzdycha gboko, jak to swarliw i niewyrozu-
mia ma on. Nie tylko poczucie winy zaniknie, ale w ich uczucia
wtargnie chd znacznie dotkliwszy od chodu wystygych kartofli.
Pojawienie si pretensji jest tym bardziej prawdopodobne, im
bardziej partnerzy rni si oczekiwaniami co do podanego spo-
sobu postpowania. Odmienno tych oczekiwa sprawia, e mo-
emy znale si w sytuacji, gdy zrobilimy co, co wydaje nam si
zupenie suszne, a jednak przeywamy z tego powodu poczucie
winy po wykryciu, e partner czuje si skrzywdzony. Na przykad
zwyklimy spotyka si od czasu do czasu z paczk przyjaci z li-
ceum, a tu nagle okazuje si, e nasz ukochany ma al o to, e nie
zabieramy go z sob na te spotkania. Cho nasze wasne dziaanie
uwaamy za usprawiedliwione (podtrzymywanie starych przyjani
jest przecie cnot, a nie wystpkiem), czujemy si winni z powodu
reakcji partnera (czuje si zlekcewaony). Taka paradoksalna sytu-
acja nie moe trwa zbyt dugo ani si powtarza. Albo zmienimy
ocen wasnego zachowania (i samo zachowanie), albo zakwestio-
nujemy zasadno krzywdy partnera stwierdzajc, e czepia si (i
cierpi) bez adnego powodu. Nietrudno przewidzie, ktra reak-
cja jest tu bardziej prawdopodobna.
220 PSYCHOLOGIA MIOCI

Jeszcze innym niebezpieczestwem zwizanym z poczuciem


winy jest fakt, e przeywajcy je ludzie maj skonno do uni-
kania swoich ofiar. Nawet jeeli pragn sw win odkupi, wol
to zrobi nie wchodzc w bezporedni kontakt z ofiar (Freed-
man i in., 1967). Widok ofiary nasila bowiem negatywne uczucia
sprawcy, a take dokada do poczucia winy rwnie i wstyd. Tak
wic onie usiujcej wprowadzi swojego ma w poczucie winy
z tego powodu, e zbyt mao czasu spdza on w domu, moe si
to bardzo dobrze uda. Tyle e m, unikajc widoku jej krzywdy,
moe si zdecydowa na odkupienie swoich win poprzez zarabia-
nie wikszych pienidzy i spdzanie jeszcze wikszej iloci czasu
w pracy.
Ostatnim wreszcie mechanizmem, na mocy ktrego poczucie
winy przyczynia si do poprawy wizi midzy partnerami, jest spra-
wiedliwe rozoenie negatywnych uczu jednego z partnerw midzy
nich oboje. Nasz przykadowy m wraca zadowolony do domu, po-
niewa zakoczy jak trudn prac, opowiada o tym z radoci
onie (ktra nie pracuje zawodowo, gdy prowadzi dom i wycho-
wuje dzieci) i wanie wtedy spotyka si ze szczeglnym wybuchem
jej prelensji. Ona czuje si pokrzywdzona - rado ma tym do-
tkliwiej jej przypomina, e siedzi od lat w domu, gdzie adna praca
nie tylko nie koczy si sukcesem, ale w ogle si nie koczy. On
czuje si winny, ale i zniechcony - to prawda, e ona musi sie-
dzie w domu, ale on musi siedzie w pracy i nie do, e wcale
nie sprawia mu to przyjemnoci, to jeszcze wtedy, kiedy taka przy-
jemno niemiao wychynie spoza rutyny codziennoci, zostaje mu
odebrana przez on wpdzajc go w poczucie winy pod hasem:
Ty robisz to, co chcesz, a ja to, co musz". Ona zapytuje: Dla-
czego to musz by ja?", on za pyta: Dlaczego wanie teraz?"
Przynajmniej na pytanie ma mona w tym miejscu odpowie-
dzie - wanie teraz dlatego, e poczucie winy, w ktre zosta przez
on wprowadzony, pomaga jej znie wasn frustracj. Zdawa
by si mogo, e nic nam z tego, kiedy wprowadzamy kochanego
czowieka w gorsze samopoczucie, a nawet powinno nam si robi
jeszcze gorzej z powodu jego dolegliwoci. Jednake wtedy, kiedy
czujemy si przez partnera skrzywdzeni, wprowadzenie go w poczu-
cie winy wyrwnuje nieco t nierwnowag - jemu robi si gorzej,
ale nam robi si lepiej. To wanie sugeruj wyniki z tabeli 12: 49%
osb wprowadzonych w poczucie winy relacjonuje, e poczuo si
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 221

le (a takie ich uczucia podejrzewa jeszcze wikszy procent osb,


ktre ich w poczucie winy wprowadziy). W dodatku a 44% osb
wprowadzajcych partnera w poczucie winy czuje si w wyniku
tego zabiegu lepiej (cho tylko 5% osb wprowadzonych w poczu-
cie winy zdaje sobie z tego spraw). Sugeruje to, e polepszenie
wasnego samopoczucia jest jednym z powodw tego zabiegu.
Prawdopodobnie stawk jest tu zreszt nie tylko sprawiedliwe
rozoenie ciaru negatywnych uczu, ale rwnie doprowadzenie
do zadowalajcej komunikacji midzy partnerami. Ludziom znaj-
dujcym si w podobnym stanie emocjonalnym atwiej si z sob
porozumie i osiga wsplne cele ni partnerom przeywajcym
odmienne stany, nawet jeeli stany podobne oznaczaj tu stany
nieprzyjemne (Locke i Horowitz, 1990). Mwic krtko, atwiej
dogada si dwojgu skrzywdzonym malkontentom ni malkonten-
towi z karygodnie beztroskim lekkoduchem. Pynce std zalecenia
trudno jednak przedstawia jako dobry sposb na trwae utrzyma-
nie zaangaowania w zwizek.
Oglnie mwic, problem z poczuciem winy jako sposobem
na zaangaowanie polega na tym, e cho jest to sposb bardzo
skuteczny, to jego skuteczno ograniczona jest do zwizkw sil-
nych, przede wszystkim takich, gdzie partnerw czy wysoki po-
ziom uczu nazywanych tutaj zbiorczo intymnoci. Gdy ju za-
braknie tych uczu i rzeczywistej troski o dobro partnera, znikaj
te podstawy do dobroczynnego oddziaywania poczucia winy na
zaangaowanie. Sowem dobroczynnych funkcji poczucia winy za-
czyna zwizkowi dwojga ludzi brakowa wanie wtedy, kiedy naj-
bardziej by si przyday, gdy przestaj dziaa pozytywne siy utrzy-
mujce ich przy sobie.

Dzieci
Oczywistym kontekstem, w ktrym poczucie winy (i normy mo-
ralne) musi si pojawi w trakcie rozwaa nad zanikiem zaanga-
owania w zwizek, s dzieci. Wikszo staych zwizkw nimi,
by to niezbyt oryginalnie okreli, owocuje, a fakt istnienia dzieci
powinien stanowi czynnik utrzymujcy zaangaowanie partnerw
w zwizek. Dobro dzieci wymaga utrzymania zwizku, z ktrego
powstay. Zarwno normy moralne, jak i poczucie winy z powodu
skrzywdzenia dzieci powinny wic hamowa rozpad zwizku. Czy
istnienie dzieci faktycznie oddziauje w ten sposb?
222 PSYCHOLOGIA MIOCI

Badania nad przyczynami rozwodw wykazuj, e cho bez-


dzietno osabia szanse maestwa na trwanie, samo istnienie dzieci
nie tyle zmniejsza czsto rozwodw, ile opnia ich wystpienie.
Prawdopodobiestwo rozwodu w pierwszym roku ycia pierwszego
dziecka jest bliskie zeru, jednake narodziny nastpnych dzieci nie
maj ju tak dobroczynnych skutkw (White, 1990). W rezultacie
powany procent rozwodzcych si par to pary posiadajce dzieci.
Oglnie rzecz biorc, rozwd jest zjawiskiem szkodliwym dla
dzieci, poniewa wpywa negatywnie na ich zachowanie, przystoso-
wanie psychiczne i spoeczne, samoocen, poziom osigni szkol-
nych oraz si wizi z obojgiem rodzicw. Wspczesny przegld
92 rnych bada nad tym problemem, ktre objy cznie po-
nad 13 tysicy dzieci (Amato i Keith, 1991) przekonuje jednak, e
wielko tego wpywu jest na og przeceniana. Zdaje si to po-
zostawa w sprzecznoci z szeroko rozpowszechnionym pogldem
o bardzo negatywnych skutkach rozwodu dla dzieci. Pogld ten
bierze si by moe z faktu, e rozwd do czsto wspwystpuje
z rnymi formami patologii spoecznej, takimi jak bezrobocie, al-
koholizm czy przestpczo. Istniejce badania przekonuj jednak,
e kracowo negatywny wpyw na losy dzieci wywieraj raczej te
przejawy patologii w rodzinie, nie za sam rozwd.
Szkodliwo skutkw rozwodu dla dzieci z rodzin nim dotkni-
tych silnie zaley od tego, w jakim wieku s dzieci w momencie
rozwodu. Negatywne skutki rozwodu s stosunkowo silne, jeeli
dotknite nim dzieci znajduj si w szkole podstawowej i redniej.
Skutki te s natomiast bardzo sabe i nierzetelne (to znaczy w jed-
nych badaniach si ujawniaj, w innych nie) w odniesieniu do dzieci
przedszkolnych i niemal wcale nie wystpuj, jeeli dzieci s ju na
studiach (Amato i Keith, 1991). O stosunkowo maej szkodliwoci
rozwodu dla dzieci najmodszych i najstarszych decyduj jednak
zapewne inne powody. W przypadku najmodszych rozwd rodzi-
cw nastpuje jeszcze, zanim zd sobie one wyksztaci stabilny
obraz wiata spoecznego i wasnej rodziny. Niemal od pocztku
wzrastaj wic w nienormalnej", rozbitej rodzinie, ktra jednak
dla nich samych jest normalna, jako e innej sytuacji nie znaj.
W przypadku dzieci najstarszych rozwd rodzicw jest stosunkowo
nieszkodliwy; zapewne dlatego, e majc dwadziecia czy wicej
lat modzi ludzie bardziej myl o perspektywie zaoenia wasnej
rodziny ni o odchodzcej w przeszo rodzinie, z ktrej wyszli.
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 223

Ponadto dzieci najstarsze, jako ludzie prawie doroli, maj wiksz


szans uoenia sobie stosunkw z kadym z rodzicw oddzielnie.
Co w ogle decyduje o szkodliwoci rozwodu dla dzieci (szcze-
glnie w wieku od siedmiu do siedemnastu lat)? Odpowiedzi s
w zasadzie trzy.
Po pierwsze, nieobecno jednego z rodzicw jest szkodliwa dla
dziecka, poniewa oznacza ona nieobecno jednego z wanych wzor-
cw socjalizacyjnych (w szczeglnoci chopcy chowani bez ojca
nie maj kulturowego wzorca mskoci). Ponadto kontakt dziecka
z nieobecnym rodzicem z reguy sabnie, a w dodatku jedno z ro-
dzicw nie jest w stanie powici dziecku tyle uwagi i pomocy, ile
uzyskaoby ono od dwojga rodzicw cznie. Brak mieszkajcych
razem obojga rodzicw pozbawia take dziecko moliwoci obser-
wowania, jak rozwizuj oni swoje konflikty, negocjuj czy osigaj
kompromis, co moe w przyszoci spowodowa brak tyche umie-
jtnoci u dziecka.
Z wyjanie tego typu wynikaj pewne przewidywania, ktrych
potwierdzenie stanowioby dowd na trafno mylenia o negaty-
wach rozwodu w kategoriach szkodliwoci samej nieobecnoci jed-
nego z rodzicw. Przede wszystkim dzieci tracce jedno z rodzicw
z powodu mierci powinny mie si rwnie le jak dzieci z ma-
estw rozwiedzionych, natomiast dzieci zyskujce rodzica przybra-
nego w miejsce tego, ktry dom opuci, powinny mie si rwnie
dobrze jak dzieci z rodzin nietknitych. Przegld 23 bada, w kt-
rych porwnywano dzieci z rodzin penych, dotknitych rozwodem
i dotknitych mierci jednego z rodzicw, wykaza, e mier ro-
dzica powoduje pogorszenie rnych wskanikw funkcjonowania
dziecka, jednak pogorszenie to jest mniejsze ni w przypadku roz-
wodu. Z kolei przegld 21 bada, w ktrych porwnywano dzieci
z rodzin nietknitych, dotknitych rozwodem i yjcych z jednym
tylko rodzicem oraz dotknitych rozwodem, ale mieszkajcych z ro-
dzicem przybranym wykaza, e pogorszenie funkcjonowania dzieci
mieszkajcych z przybranym rodzicem jest rwnie due jak w przy-
padku dzieci mieszkajcych z tylko jednym biologicznym rodzicem.
Powtrne maestwo nie jest wic rozwizaniem problemu dzieci
(cho niewielka liczba bada sugeruje, e przybrany ojciec polep-
sza funkcjonowanie chopcw). Ten ukad wynikw (Amato i Keith,
1991) sugeruje, e cho sama nieobecno jednego z rodzicw jest
224 PSYCHOLOGIA MIOCI

powodem czci negatywnych skutkw rozwodu, nie jest to powd


jedyny.
Drugim takim powodem jest pogorszenie finansowej sytuacji
dzieci. Typow konsekwencj rozwodu jest spadek dochodw ro-
dziny, ktrej gow jest matka. W znacznej wikszoci przypadkw
bowiem sdy (w tym w tak rnych krajach, jak Polska i USA) przy-
znaj opiek nad dzieckiem matce, nie za ojcu, a prawie wszdzie
na wiecie kobiety zarabiaj gorzej ni mczyni. Spadek docho-
dw oczywicie moe wpyn na pogorszenie materialnego stan-
dardu dziecka, poziomu jego zdrowia, moliwoci wypoczynku czy
zdobycia wyksztacenia. Jednake nieliczne wystarczajco precy-
zyjne badania wskazuj, e nawet wytrcenie (za pomoc metod
statystycznych) wpywu wywieranego na dobrostan dziecka przez
finansow sytuacj rodziny pozostawia ten dobrostan na niszym
poziomie u dzieci z maestw rozwiedzionych ni u dzieci z rodzin
penych (Guidubaldi i in., 1983). Pogorszenie sytuacji finansowej
ma wic pewien udzia w obnieniu dobrostanu dzieci dotknitych
rozwodem, aczkolwiek daleko do tego, by czynnik ten mona byo
uzna za decydujcy.
Trzecim wreszcie powodem szkodliwoci rozwodu dla dzieci
jest negatywne oddziaywanie konfliktw midzy rodzicami przed i po
rozwodzie. Niewtpliwie wrogo i konflikty midzy rodzicami s
rdem stresu i cierpienia dzieci. Tym bardziej e spora cz ro-
dzicw w swoim deniu do jak najdotkliwszego dooenia" part-
nerowi nie cofa si przed poaowania godnym procederem prze-
cigania dzieci na swoj stron (nie baczc na to, e wyrzdzaj
w ten sposb znacznie wiksz krzywd dziecku ni partnerowi).
Konflikty midzy rodzicami oznaczaj te ich niezdolno do sko-
ordynowania wysikw wychowawczych, co sprawia, e ich oddzia-
ywania na dziecko mog by wzajemnie sprzeczne, a przynajmniej
mniej skuteczne od dziaa uzgodnionych.
Mylenie w kategoriach negatywnych nastpstw konfliktu pro-
wadzi do hipotezy, e w penych rodzinach nkanych silnymi kon-
fliktami wystpuje pogorszenie funkcjonowania dzieci. Dobrostan
dzieci z takich rodzin moe by nawet mniejszy ni w przypadku
dzieci z rodzin rozbitych, ale harmonijnych i wolnych od kon-
fliktu. Spora liczba bada zarwno starszych (Longfellow, 1979),
jak i nowszych (Amato i Keith, 1991) przekonuje, e cho najle-
piej maj si dzieci ze szczliwych rodzin, w ktrych oboje rodzice
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 225

s obecni, najgorzej funkcjonuj dzieci z rodzin, w ktrych oboje


rodzice s obecni, ale stale skceni. Dzieci z rodzin rozbitych, wy-
chowywane przez jedno z rodzicw, lokuj si pod wzgldem takich
wskanikw, jak przystosowanie spoeczne i psychiczne, osignicia
szkolne czy zdrowie psychiczne i fizyczne, pomidzy tymi dwoma
grupami. A przy tym zazwyczaj bliej dzieci z rodzin szczliwych
ni z rodzin nkanych ostrymi konfliktami.
Jeeli pogorszenie funkcjonowania dzieci byoby gwnie re-
akcj na konflikt midzy rodzicami, naleaoby take oczekiwa,
e wraz ze sabniciem konfliktu pogorszenie to sabnie. Prowadzi
to do dwch konkretnych hipotez: po pierwsze - wraz z upywem
czasu mijajcego od rozwodu rodzicw pogorszenie funkcjonowa-
nia dzieci sabnie i po drugie - pogorszenie to jest tym mniejsze,
im sabszy jest konflikt midzy rozwiedzionymi ju rodzicami i im
wiksze jest ich wspdziaanie w wychowywaniu dzieci. Obie te
hipotezy (szczeglnie druga) znajduj do jednoznaczne poparcie
w dotychczasowych wynikach bada (Amato i Keith, 1991).
Tak wic, oglnie rzecz biorc, konflikt midzy rodzicami zdaje
si by najwaniejsz przyczyn pogorszenia funkcjonowania dzieci.
Przy tym istotne znaczenie moe mie nie tyle sam rozwd, ile to, jak
dalece rodzice s w stanie wyzby si wzajemnej wrogoci, wcigania
dziecka we wasne konflikty i ewentualnie wsppracowa ze sob
w wychowywaniu dzieci pomimo swego rozstania (Raschke, 1987).
Wszystko to nie znaczy oczywicie, e rozwd jest wydarzeniem dla
dzieci obojtnym. Moe on by jednak mniejszym zem, a niewiele
faktw popiera zasadno porwnywania go z pijastwem, prosty-
tucj czy chorob umysow (ulubione metafory rozwodu u mora-
listw z pocztkw obecnego wieku; zreszt jeszcze i dzi mona
tego rodzaju porwnania napotka).
Na zakoczenie podkreli naley jedno ograniczenie wnio-
skw z przytoczonych tu wynikw bada. Mianowicie znaczna ich
wikszo dotyczy populacji amerykaskich (po prostu w tym kraju
przeprowadzono najwicej metodologicznie rzetelnych studiw).
Stany Zjednoczone s natomiast krajem, w ktrym jest najwicej
na wiecie nie tylko samochodw (i mnstwa innych przedmio-
tw, jak aparaty do gotowania jajek lub czyszczenia uszu), o czym
wiedz wszyscy, ale i rozwodw, o czym zdaj si wiedzie tylko
sami Amerykanie. Ma to midzy innymi i ten skutek, e rozwd
226 PSYCHOLOGIA MIOCI

oboony jest tam mniejszym (i cigle malejcym) odium spoecz-


nym. Malejce potpienie spoeczne rozwodu zapewne przyczynia
si do osabienia negatywnych skutkw rozwodu dla dzieci. Skutki
te mog by powaniejsze w innych krajach. Istniejce dane po-
rwnawcze nie uprawniaj jednak do przewidywania tutaj jakich
kolosalnych rnic (por. Amato i Keith, 1991).
Naciski spoeczne
Ostatnim wreszcie rodzajem bariery s naciski spoeczne - od
nieformalnych, takich jak oczekiwania i namowy rodziny czy przy-
jaci, do formalnych, jak system prawny utrudniajcy bd unie-
moliwiajcy wyjcie z formalnie zawartego zwizku.
Naciski nieformalne dotycz zwizkw zarwno przedmae-
skich, jak i maestw. Im powaniej zaangaowani s partnerzy,
tym silniejsze s naciski otoczenia na utrzymanie zwizku (John-
son, 1982). Im wikszy poziom integracji danej spoecznoci (mie-
rzony stopniem jej ustabilizowania - na przykad niemonoci
przenosin do innych miejsc zamieszkania), tym rzadsze s w niej
rozwody (Breault i Kposowa, 1987). W ten sam sposb mona
wyjania utrzymujcy si w Polsce od lat kilkudziesiciu znacznie
mniejszy procent rozwodzcych si maestw na wsi ni w miecie.
Poza takimi, do oczywistymi, zalenociami zdumiewajco mao
wiadomo o wpywie naciskw nieformalnych na dynamik zaanga-
owania w zwizek. By moe jest to skutkiem powszechnoci tych
naciskw - fakt, e wystpuj one do niezmiennie, musi z na-
tury rzeczy utrudnia wykrycie ich wspzmiennoci z czymkolwiek
innym.
Bariery prawne dotycz jedynie formalnie zawartych ma-
estw. Do powszechne przekonanie spoeczne jest takie, e
wprowadzanie zmian prawnych zwikszajcych dostpno roz-
wodu wywiera destruktywny wpyw na instytucj maestwa i przy-
czynia si do zwikszenia liczby rozwodw. W naszym kraju argu-
mentacja ta przybiera niekiedy posta tezy o demoralizacji narodu
przez prawa komunistyczne. Jednak fakty ka do sceptycznie
odnosi si do tego rodzaju twierdze. Na przykad w USA, ktre
o rne skaenia mona podejrzewa, ale z pewnoci nie o skae-
nie komunizmem, gwatowny wzrost liczby rozwodw nastpi ju
na pocztku lat 60., zagodzenie za potpienia rozwodw w opi-
nii publicznej miao miejsce na przeomie lat 60. i 70. Dopiero
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 227

potem w wikszoci stanw zagodzono prawo dotyczce rozwo-


dw (Cherlin, 1981). Pniejsze badania do zgodnie wykazay
brak rnic pod wzgldem liczby rozwodw w stanach, ktre prawo
zagodziy, i tych, w ktrych zmian takich nie wprowadzono (Ra-
schke, 1987). Sugeruje to, e prawa dotyczce ycia rodzinnego
raczej wlok si" za tym, co ludzie robi i uwaaj za suszne, ni
ksztatuj opinie i zachowania.
W sumie wydaje si, e bariery formalne (prawne) s mao
skutecznym rodkiem na utrzymanie zaangaowania samych zain-
teresowanych w ich zwizek, jeeli zawiod bariery nieformalne
i inne, poprzednio omwione, czynniki podtrzymujce to zaanga-
owanie.

Rozpad
Wspczesny trubadur - Paul Simon, piewa co prawda, e
musi by z pidziesit sposobw, na ktre porzucasz tego, kogo
kochasz", jednak naukowa psychologia ma o nich raczej niewiele
do powiedzenia. Przyczyna jest prosta i ma charakter etyczny. Psy-
chologowie wiedz, e prowadzenie bada nad zwizkami, ktre
si aktualnie rozpadaj, mogoby spowodowa przyspieszenie ich
rozpadu (na przykad dlatego, e badanie takie koncentrowaoby
partnerw na ich negatywnych emocjach, a skupienie si na do-
wolnych emocjach prowadzi zwykle do ich nasilenia). Wobec tego
stosowane s do zawodne metody, takie jak proszenie badanych
o opis rozpadu, jaki mia miejsce w przeszoci, bd o relacje
z sytuacji jedynie wyobraonych. Tego rodzaju relacje daj jednak
obraz mocno wygadzony, przemylany i uzasadniony przed samym
sob. Zdaj spraw raczej z tego, w jaki sposb ludzie mylowo so-
bie poradziliby) z katastrof swego zwizku, ni z rzeczywistych
procesw, na ktrych rozpad ten polega.
Dynamiczna koncepcja mioci stanowica o tej ksiki suge-
ruje, e rozpad zwizku nastpi moe co najmniej w trzech mo-
mentach. Po pierwsze, po wystpieniu namitnoci i/lub intymnoci
samo zaangaowanie w utrzymanie zwizku moe si wcale na do-
bre nie pojawi. Najbardziej prawdopodobn tego przyczyn jest
asymetria uczu, a wic niejednakowy poziom namitnoci i/lub
intymnoci u obojga partnerw. Po drugie, po zaniku namitnoci,
228 PSYCHOLOGIA MIOCI

jeeli partnerzy tylko na niej opieraj swoj wizj mioci i zwizku


(byoby to uleganie mitowi mioci romantycznej, na wzr bohate-
rw Hollywoodu - jednak poza tym miasteczkiem taki typ rozpadu
zdaje si dotyczy gwnie zwizkw przedmaeskich). Po trzecie
wreszcie, wycofanie zaangaowania i rozpad zwizku moe mie
sw przyczyn w zaniku intymnoci czcej partnerw. Wszystko
to jednak niewiele mwi o tym, w jaki konkretnie sposb zwizek
ulega rozpadowi. Pewne do uporzdkowane przemylenia w tej
sprawie przedstawi Steve Duck (1982) twierdzc, e na og roz-
pad zwizku skada si z czterech faz.
Faza pierwsza ma charakter wewntrzpsychiczny" i rozpo-
czyna si od stwierdzenia wasnego braku satysfakcji ze zwizku.
Wewntrzpsychiczno oznacza, e faz t rozgrywamy sami ze
sob, nie konsultujc si ani z partnerem, ani z kimkolwiek innym.
Po prostu skupiamy krytyczn uwag na partnerze i jego manka-
mentach celem wykrycia powodw naszego wasnego niezadowo-
lenia. Dokonujemy te bilansu wasnych strat i zyskw z danego
zwizku, porwnujemy go z bilansem partnera, zastanawiamy si
nad tym, czy jest to zwizek sprawiedliwy, czy nie. Rozwaamy,
jakie mamy inne moliwoci uoenia sobie ycia i jakie koszty
niosoby rozstanie. Podejmujemy prywatn (czasami wielokrotnie
ostatni") prb niedopuszczenia do rozstania, na przykad wia-
domie starajc si reagowa konstruktywnie na destruktywne za-
chowania partnera czy w inny sposb poprawi jego postpowanie.
Stajemy przed dylematem, czy stara si stumi wasne negatywne
odczucia, czy przeciwnie - zgosi je partnerowi naraajc si na
ich jeszcze wiksze nasilenie.
Faza druga nastpuje wtedy, gdy decydujemy si na konfron-
tacj z partnerem - wyjawienie mu swojego niezadowolenia. Jest
to nierzadko trudna decyzja, gdy moemy j odczuwa jako wkro-
czenie na rwni pochy", po ktrej atwo moe si stoczy cay
zwizek. Jeeli tylko nasz partner nie jest tak beznadziejnie nie-
wraliwy i skoncentrowany na sobie, jak go o to podejrzewamy,
faza konfrontacji i tak si zacznie, poniewa nasze niezadowo-
lenie staje si coraz bardziej widoczne. Nawet gdybymy go nie
komunikowali w zamierzony sposb. wiadomie czy nie, niezado-
wolenie zostaje w kocu partnerowi okazane i nieuchronnie roz-
poczyna si tumaczenie, dlaczego jestemy ze zwizku niezado-
woleni. Uzasadniamy wasne niezadowolenie, obalamy argumenty
ZWIZEK PUSTY I JEGO ROZPAD 229

partnera, jakoby byo ono bezpodstawne, mniej lub bardziej nie-


skutecznie staramy si wynegocjowa z partnerem tak posta na-
szego zwizku, ktra zaegnaaby niezadowolenie i bya dla obojga
satysfakcjonujca. Jest to wic faza wsplnej z partnerem koncen-
tracji na naszym zwizku i na tym, co zrobi, aby sta si on lepszy.
Dodawa nie trzeba, e za tym beznamitnym opisem ukrywa si
nieraz cay ocean burzliwych i burzcych, zdyszanych i zduszonych,
a w znacznej wikszoci negatywnych uczu obojga partnerw zma-
gajcych si z podstawowym dylematem: naprawi ten zwizek czy
go zburzy.
Jeeli jednak zburzy, to zaczyna si faza trzecia,..spoeczna,
w niej bowiem nastpi ogoszenie" innym rozpadu naszego
zwizku. Teraz zastanawiamy si nie nad tym, czy, lecz nad tym, jak
dokona rozbioru zwizku. Ostatni wsplny z partnerem problem
to ustalenie, by tak rzec, zejciowej postaci zwizku, na przykad
czy kontynuowa go dla wiata", jak si niegdy mawiao, czy dla
dzieci, jeeli s, czy zaniecha nawet tych pozorw, definitywnie
i dosownie rozsta si. Kolejne z nie koczcych si problemw
indywidualnych to jak zachowa twarz i unikn osobistej winy za
rozpad zwizku (ci, ktrzy ponosz win, spotykaj si z potpie-
niem, no i maj mniejsz szans na nastpny zwizek). A take
jak poradzi sobie ze spoecznymi konsekwencjami rozpadu - od
wytumaczenia go wasnej matce do rozwizania problemu, z kim
teraz gra w bryda czy tenisa. By uzyska zgod i sankcj pozo-
staych bliskich sobie osb na rozpad zwizku, produkujemy te
publiczn wersj" powodw jego rozpadu, ktra niewiele musi
mie wsplnego z rzeczywistoci, ale musi pokazywa, e rozsta-
nie jest najlepszym z moliwych wyj. Taka publiczna wersja nie-
koniecznie przekonuje innych, ale prawie zawsze przekonuje nas
samych (liczne badania nad skutecznoci perswazji dowodz, e
czsto osob najbardziej przekonan w wyniku perswazji jest sam
jej autor).
Faza czwarta wreszcie to ycie pozagrobowe" zwizku. Obej-
muje ona przede wszystkim psychiczne pozostawienie zwizku za
sob, w czym pomaga raczej aktywne zajcie si czym innym
ni rozpamitywanie przeszoci. Obejmuje te uporzdkowanie
tej przeszoci i udzielenie sobie odpowiedzi na liczne dlaczego",
ktre w wyniku zerwania si pojawiaj. Prowadzi to do do daleko
230 PSYCHOLOGIA MIOCI

idcych zmian w treci naszych wasnych wspomnie o przeszo-


ci byego zwizku. Zmiany te czsto su wyidealizowaniu naszej
wasnej osoby, a najlepiej i samego zwizku, co jednak moe by
trudne do pogodzenia.
Trudno rozdzia ten zakoczy inaczej ni Iwaszkiewiczowsk
trawestacj cytatu z Lechonia (ktry ten rozdzia otworzy):
Jest tylko mio i jej wanie nie ma!
ROZDZIA 7

Rnorodno

Rodzaje mioci
Psychozabawa - jaka jest Twoja mio?

Dotychczasowe rozwaania prowadzone byy w taki sposb,


jakby mio bya zjawiskiem zupenie jednorodnym, jakby wszyscy
ludzie kochali si w podobny sposb, a jedyne rnice midzy nimi
wynikay z etapu zwizku, na jakim si znajduj. Przyjcie takiej
konwencji pozwolio przedstawi w sposb - mam nadziej - do
uporzdkowany wiele z tego, co dzieje si midzy partnerami sta-
ego zwizku. Nie zmienia to jednak faktu, e jest to tylko pewna
wygodna konwencja, pozwalajca zrozumie w mioci wiele, cho
nie wszystko. Tym, czego ona zrozumie nie pozwala, jest rno-
rodno mioci, a wic fakt, e pomimo podobiestw rni ludzie
przeywaj sw mio na rne sposoby. Poniewa caa ta ksika
koncentrowaa si dotd raczej na podobiestwach, przyjrzyjmy si
na jej zakoczenie zrnicowaniu mioci.

Rodzaje mioci
W potocznej czy literackiej refleksji nad mioci zauway
mona bez trudu wielo kryteriw orzekania o prawdziwoci tego
uczucia. Czasami sdy takie opieramy na. intensywnoci bd gwa-
townej dynamice uczucia: mio prawdziwa to taka, ktra partne-
rw gboko porusza (Robert i Maria z Komu bije dzwon czuj,
jak porusza si pod nimi ziemia), albo ta, ktra uderza gwatownie
jak piorun. Innym razem sdy o prawdziwoci uczucia opieramy na
232 PSYCHOLOGIA MIOCI

jego staoci - mio, ktra trwaa p roku, jako mniej si wydaje


mioci od tej, ktra trwaa lat dziesi. Przy jeszcze innych oka-
zjach decydujemy, e mio jest prawdziwa, poniewa zachannie
wycza inne pragnienia partnerw, skaniajc ich do porzucenia re-
alizacji wasnych, indywidualnych celw (Jane z Love story porzuca
karier muzyczn, a Oliver - karier hokeisty).
Niemal kad mio mona wic uzna za prawdziw bd po-
zorn, jeeli tylko posuy si odpowiednim kryterium. W dodatku
kryteria te przynajmniej czciowo si wykluczaj - na przykad
uczucia silne i gwatowne trwaj z reguy krcej ni sabe i po-
jawiajce si wolniej. Rwnoczesne spenienie rnych kryteriw
prawdziwoci w tym samym zwizku jest mao prawdopodobne,
jeli w ogle moliwe.
Problem orzekania o prawdziwoci mioci jest wic bezna-
dziejnie nierozwizywalny, dopki zakadamy zasadnicz jednorod-
no tego uczucia. Nie pozostaje wic nic innego, jak wyodrbni
rne rodzaje mioci, cho zajcie to do ryzykowne, bo atwo
tu popa w mieszno i subiektywizm. Tego ostatniego pozwala,
w pewnym przynajmniej stopniu, unikn przyjte w tej pracy roz-
rnienie trzech skadnikw mioci: intymnoci, namitnoci i za-
angaowania. Przy zaoeniu, e kady z tych skadnikw istnieje
bd nie istnieje w danym zwizku, otrzymujemy osiem moliwych
kombinacji przedstawionych w tabeli 13.

Tabela 13. Klasyfikacja rodzajw


mioci. rdo: Sternberg (1986, s. 123).

Rodzaj mioci Skadnik


Intymno Namitno Zaangaowanie
Brak mioci - -
Lubienie +
Mio lepa (zakochanie) - + -
Mio pusta - - +
Mio romantyczna + + -
Mio przyjacielska + - +
Mio fatalna - + +
Mio kompletna + + +
RNORODNO 233

Wikszo (pi) z tych kombinacji ju przedstawiem jako ko-


lejne fazy zwizku midzy dwojgiem ludzi. Pozostae to brak mi-
oci, lubienie (o ktrym rwnie bya mowa w rozdziale 3.) oraz
mio fatalna. Ta ostatnia jest poczeniem namitnoci z zaanga-
owaniem w zwizek. Fatalno tego poczenia polega na uczucio-
wej niestabilnoci zwizku wskutek braku intymnoci i zwizanych
z ni pozytywnych, agodnych i trwaych uczu. Fatalno polega te
na tym, e zaangaowanie jest tu pochodne w stosunku do namit-
noci, z czym wie si wysokie ryzyko katastrofalnego zakoczenia
zwizku z (raczej nieuchronn) chwil wyganicia namitnoci.
Ta klasyfikacja rodzajw mioci nie jest oczywicie jedyn
moliw - jak dotd rni autorzy wyrnili od 2 do 18 rodzajw
mioci. Roztrzsanie wszystkich tych klasyfikacji mogoby zniech-
ci nawet najwytrwalszego Czytelnika, nie bd wic si tym zajmo-
wa. Warto jednak zauway, e wszystkie one zawieraj w tej czy
innej postaci rozrnienie pomidzy Eros (mio namitna i ro-
mantyczna) a Storge (agodna mio przyjacielska) wywodzce si
jeszcze z Grecji okresu klasycznego.
W interesujcej koncepcji, ktra znalaza rwnie poparcie
w prowadzonych pniej badaniach, amerykaski socjolog John
Lee (1973) zaoy, e obok tych dwch podstawowych archetypw
mioci istnieje jeszcze trzeci, Ludus - mio jako gra czy zabawa.
Lee przyj ponadto istnienie jeszcze trzech wtrnych typw mio-
ci, z ktrych kady stanowi jak mieszank poprzednich. S to:
Mania, mieszanka Eros i Ludus, czyli mio bdca obsesyjnym
uzalenieniem od partnera i wasnego uczucia; Agape, mieszanka
Eros i Storge, czyli pena samopowicenia mio altruistyczna,
oraz Pragma, mieszanka Storge i Ludus, czyli mio praktyczna,
kierujca si wiadomym rozpoznaniem zalet i wad partnera.
Trzy podstawowe typy mioci s analogiczne do pierwiastkw
chemicznych, podczas gdy trzy pochodne typy mioci s analo-
giczne do zwizkw chemicznych w tym sensie, e mieszanka cha-
rakteryzuje si jakociami innymi ni wasnoci skadajcych si na
ni typw podstawowych (tak jak sl kuchenna, stanowica zwizek
chloru i sodu, ma zupenie inne wasnoci ni kady z tych pier-
wiastkw). Kady z owych szeciu typw mioci ma specyficzne,
sobie tylko waciwe cechy, a miary tych typw mioci (pozwala-
jce okreli, jak dalece ujawniaj si one w rnych parach) s
wzajemnie niezalene.
234 PSYCHOLOGIA MIOCI

Niezaleno t faktycznie wykazali Hendrick i Hendrick


(1986), ktrzy zbudowali kwestionariusz pozwalajcy mierzy sze
wymienionych typw mioci. To, co proponuj Czytelnikom na za-
koczenie tej ksiki, to wypenienie na wasny uytek tego wanie
kwestionariusza i przyjrzenie si wasnej mioci pod ktem stop-
nia, w jakim nasycona jest ona tymi szecioma jakociowo rnymi
sposobami jej przeywania.

Psychozabawa - jaka jest Twoja mio?


Punktem wyjcia dla Hendrickw bya konstrukcja szeregu
twierdze, z ktrych kade dotyczyo jednego typu mioci. Punk-
tem dojcia byo wyselekcjonowanie (za pomoc pewnych procedur
obliczeniowych zwykle stosowanych w takich przypadkach) takich
pyta, ktre mierzyy swj" typ mioci, ale nie odnosiy si do
adnego z piciu pozostaych typw. W rezultacie powsta kwe-
stionariusz pod nazw Skala Postaw Wobec Mioci, zawierajcy 42
twierdzenia, z ktrych kade 7 mierzyo jeden typ mioci.
Osoby badane przy pomocy tego kwestionariusza proszone s
o udzielenie odpowiedzi na kolejne twierdzenia z myl o wasnych
pogldach na mio w ogle bd te z myl o wasnym konkret-
nym partnerze (aktualnym lub ostatnim, jeeli nie s z nikim aktu-
alnie zwizane). Odpowiedzi na kade pytanie udzielane s w skali
od 1 (zupenie si nie zgadzam), poprzez 2, 3, 4, do 5 (cakowi-
cie si zgadzam). Suma odpowiedzi na siedem pozycji dotyczcych
tego samego typu informuje, jak silna jest skonno do przey-
wania (lub aktualne przeywanie) mioci danego typu. Pozwala
to porwnywa zarwno rnych ludzi midzy sob, jak i rne
typy mioci dla tego samego czowieka (tego samego zwizku).
Im wiksza suma dla danej skali (tj. sidemki pyta), tym bardziej
dany typ przeywania mioci dominuje nad pozostaymi.
Wszystkie twierdzenia zamieszczone s w tabeli 14. i Czytel-
nik moe dla zabawy sprbowa odpowiedzie na kade z nich, by
zorientowa si w charakterze mioci przeywanej w odniesieniu
do aktualnego (bd jakiegokolwiek innego) partnera. Z rnych
wzgldw bdzie to jednak tylko psychozabawa", a nie przedsi-
wzicie naukowe. Chociaby dlatego, e kwestionariusz ten skon-
struowany zosta na prbie ok. 1400 studentw amerykaskich,
RNORODNO 235

a nie na prbie polskiej. Jednak prba Hendrickw bya mocno


zrnicowana, a idea podstawowych typw mioci wywodzi si
jeszcze ze staroytnej Grecji, tote jest prawdopodobne, e Polacy
nie rni si tu tak bardzo od Amerykanw. Zabawa ta moe by
do pouczajca, poniewa moe pomc w zorientowaniu si, co
mio w danym zwizku oznacza, a przede wszystkim, czy oznacza
to samo dla obojga zainteresowanych.

Tabela 14.
Twierdzenia skadajce si na Skal Postaw Wobec Mioci. Przy kadym
twierdzeniu jest pi moliwych odpowiedzi:
5 - cakowicie si zgadzam
4 - zgadzam si
3 - troch tak, troch nie (albo brak zdania)
2 - nie zgadzam si
1 - zupenie si nie zgadzam

l.e, Ju od pierwszego spotkania co nas przycigno do siebie. '


2.l. Prbuj trzyma go troch w niepewnoci co do mojego zaanga-
owania w nasz zwizek.
3.s. Dopiero gdy go ju jaki czas kochaam, zdaam sobie spraw
z tej mioci.
4.p. Zanim si z kimkolwiek zwi, prbuj sobie wyobrazi, kim on
si stanie w przyszoci.
5.m. Kiedy le si dzieje midzy nami, dostaj rozstroju odka.
6.a. Prbuj wasnymi siami mu pomc, gdy znajdzie si w kopotach.
7.e. Pomidzy nami zachodzi co w rodzaju waciwej reakcji che-
micznej".
8.1. Nic mu si nie stanie, jeeli pewnych rzeczy o mnie nie bdzie
wiedzia.
9.s. Nie potrafi kogo pokocha, jeli najpierw nie zaczn si o niego
troszczy.
lO.p. Prbuj starannie zaplanowa swoje ycie, zanim wybior sobie
partnera.
ll.m. Kiedy nie udaje mi si zwizek, w ktry byam mocno zaangao-
wana, wpadam w tak depresj, e nawet zdarzao mi si myle
o samobjstwie.
12.a. Raczej sama wolaabym cierpie ni pozwoli na to, by on cier-
pia.
13.e. Nasza mio fizyczna jest bardzo intensywna i satysfakcjonujca.
236 PSYCHOLOGIA MIOCI

14.1. Czasami bywam w sytuacji takiej, e musz uwaa, aby aden z


moich partnerw nie dowiedzia si o istnieniu drugiego.
15.s. Do dzi pozostaj w przyjaznych stosunkach z prawie kadym,
kogo kiedy kochaam.
l6.p. Najlepiej kocha jest kogo o podobnych pogldach i dowiad-
czeniach yciowych.
17.m. Czasami myl o tym, e jestem zakochana, tak mnie pobudza, i
nie mog zasn.
18.a. Nie potrafi by szczliwa, dopki nie przedo jego szczcia
nad swoje wasne.
19.e. Myl, e bylimy dla siebie nawzajem przeznaczeni.
20.1. Bez trudu i do szybko otrzsam si z nieudanego zwizku.
21.s. Najlepsza mio wyrasta z dugotrwaej przyjani.
22.p. Gwnym kryterium w wyborze partnera jest dla mnie to, jak
zapatruje si on na moj rodzin. '
23.m. Kiedy on nie zwraca na mnie uwagi, pogarsza si moje samopo-
czucie fizyczne.
24.a. Zwykle skonna jestem powici moje pragnienia, jeeli pozwolioby
mu to zrealizowa jego wasne.
25.e. Oboje bardzo szybko si zaangaowalimy emocjonalnie w nasz
zwizek.
26.1. Myl, e mj partner zdenerwowaby si, gdyby dowiedzia si
o niektrych rzeczach, jakie robi z innymi osobami.
27.s. Trudno dokadnie okreli moment, w jakim zakochalimy si
w sobie.
28.p. Wan spraw przy wyborze partnera jest to, czy okae si on
dobrym ojcem.
29.m. Kiedy jestem zakochana, mam kopoty ze skoncentrowaniem si
na czymkolwiek innym.
3O.a. Mj partner moe uywa wedug wasnej chci wszystkiego, co
do mnie naley.
31.e. Naprawd dobrze si rozumiemy nawzajem.
32.1. Kiedy mj partner zbytnio si ode mnie uzaleni, mam ochot
troch si wycofa.
33.s. Mio jest w rzeczywistoci gbok przyjani, a nie jakim mi-
stycznym, tajemniczym uczuciem.
34.p. Jednym z kryteriw wyboru partnera jest to, jak zapatruje si on
na moj prac zawodow.
35.m. Nie potrafi si zrelaksowa, kiedy podejrzewam, e on jest w da-
nej chwili z kim innym.
36.a. Nawet kiedy rozgniewa si na mnie, nadal w peni i bezwarun-
kowo go kocham.
RNORODNO 237

37.e. Uwaam, e on doskonale pasuje do mojego ideau urody fizycznej.


38.1. Lubi troch bawi si w mio" z kilkoma rnymi partnerami.
39.s. Moje najbardziej udane zwizki miosne wyrastay z dobrej przy-
jani.
4O.p. Zanim si z kim zwi na powanie, prbuj si zorientowa,
jakie cechy s dziedziczone w jego rodzinie, na wypadek gdyby-
my mieli kiedy dzieci.
41.m. Kiedy on nie zwraca na mnie uwagi choby przez chwil, zdarza
mi si robi rne gupie rzeczy, by odzyska jego zainteresowa-
nie.
42.a. Dla niego wytrzymaabym wszystko.

Pocztkiem wszelkich sensownych dziaa jest zawsze diagnoza


stanu wyjciowego. Jeeli wic, Czytelniku, pragniesz podj dzia-
ania majce na celu obron swej mioci przed jej naturalnym" lo-
sem (tj. faz zwizku pustego i ewentualnym rozpadem), rozpocz-
nij rwnie od diagnozy i wypenij powysz Skal Postaw Wobec
Mioci. Namw te do tego samego swoj partnerk (partnera)
i porwnajcie wyniki.
Sum punktw uzyskanych przez kade z Was moecie nanie
na wykres z rysunku 16., uzyskujc dwa profile (Ona" i On"), co
pozwoli Warn atwo si zorientowa, w czym si rnicie, a w czym
jestecie do siebie podobni w pogldach na mio i sposobie jej
przeywania.
Profile ju wyrysowane to przecitne wyniki uzyskane przez kil-
kaset studentek i studentw badanych przez autorw skali, Clyde'a
i Susan Hendrick. Ich analizy statystyczne wykazay, e kobiety
i mczyni nie rni si pod wzgldem Eros i Agape, kobiety
ujawniaj silniejsz Storge, Pragm i Mani, mczyni za kochaj
na sposb znacznie bardziej ludyczny ni kobiety. Poniewa wyniki
z rysunku to rednie pochodzce od okoo 400 osb, zupenie na-
turalne jest, e rnice midzy pojedynczymi osobami, na przykad
Wami, bd znacznie wiksze. Uzyskiwane przez Was wyniki bd
te o wiele bardziej kracowe ni te rednie - przynajmniej nie-
ktre Wasze wyniki bd si wic lokoway znacznie powyej lub
znacznie poniej rednich z rysunku 16.
Nawet jeeli nic innego z tego nie wyniknie, analiza uzyskanych
przez Was wynikw stanowi moe wietn okazj do porozma-
238 PSYCHOLOGIA MIOCI

Typ mioci
Rysunek 16.
Profile mioci - natenia szeciu typw mioci mierzonych przez Skal
Postaw Wobec Mioci, uzyskane dla modych kobiet i mczyzn w bada-
niach amerykaskich. rdo: na podstawie danych Hendricka i Hendrick
(1986).

wiania na temat stanu Waszego zwizku. Taka sztucznie wywoana


okazja do rozmw na ten temat moe by lepsza od okazji pojawia-
jcych si samoistnie na co dzie. Poniewa, jak staraem si po-
przednio przekona, okazje samoistne to najczciej okazje nega-
tywne, rozpoczynajce si od skarg jednego z partnerw, co czsto
prowadzi do spirali wzajemnych oskare. Po przeminiciu poczt-
kowych faz zwizku i upewnieniu si o wzajemnej mioci i zaan-
gaowaniu wikszo par rozmawia o swoim zwizku tylko wtedy,
kiedy co jest nie w porzdku. Dopki wszystko jest w porzdku,
nie ma przecie o czym rozmawia - podpowiada zdrowy rozsdek.
I podpowiada nierozsdnie. Rozmowa o problemach wtedy, kiedy
ju bol na tyle, e musimy o nich rozmawia, ma mniejsz szans
na ich zadowalajce rozwizanie ni rozmowa w momencie, kiedy
dolegliwo problemw jest jeszcze niewielka, mniejsza ni nasza
zdolno do wysuchania partnera i dopuszczenia myli, e moe
RNORODNO 239

jemu (jej) jednak chodzi nie tylko o to, by jeszcze raz zgosi te
swoje pretensje" (nieuzasadnione, oczywicie).
Eros, mioci namitnej i romantycznej, dotycz pytania nr 1,
7, 13, 19, 25, 31 i 37 (wszystkie z liter e). Osoby uzyskujce wy-
sok punktacj w tej skali (suma punktw za odpowiedzi na te
pytania przekracza 21) przeywaj mio jako zafascynowanie ko-
chan osob i jej urod. Czuj do partnera nieodparty (cho nie-
koniecznie wytumaczalny) i odwzajemniany pocig fizyczny. Jego
realizacja w duym stopniu stanowi istot tej mioci i prowadzi
do gbokiego porozumienia midzy partnerami. Eros jest wic
przede wszystkim namitnoci, cho im wysze wyniki w tej skali,
tym wiksza rwnie intymno i zaangaowanie w zwizek, a take
oglna satysfakcja odnoszona ze zwizku zarwno przez kobiety,
jak i mczyzn (Davis i Laty-Mann, 1987; Hendrick i Hendrick,
1987; Levy i Davis, 1988). Co ciekawe, skonno do przeywania
mioci w ten sposb jest dodatnio zwizana z bezpiecznym stylem
przywizania, a ujemnie ze stylem unikajcym (o stylach tych bya
mowa w rozdziale 3.).
Ludus, mioci jako gry czy zabawy, dotycz pytania nr 2, 8,
14, 20, 26, 32 i 38 (wszystkie z liter 1). Osoby uzyskujce wysok
punktacj w tej skali (suma punktw za odpowiedzi na te pytania
wynosi wicej ni 21) przeywaj mio jako zabaw, ktrej silne
i gbokie zaangaowanie w zwizek z partnerem raczej przeszka-
dza, ni pomaga. Mio jest dla nich gr nie pozbawion wiado-
mego manipulowania partnerem, a nawet, w pewnych granicach,
oszukiwania go. Jeeli ta forma mioci (opiewana przez rzym-
skiego poet Owidiusza) jako jedyna dominuje w danym zwizku,
nie ma czego zazdroci obdarzanemu ni partnerowi. Wiele osb
nie nazwaoby takiego zwizku mioci. Tym bardziej e cytowane
poprzednio badania wykazay, e skonno do ludycznego trak-
towania mioci jest ujemnie zwizana z namitnoci, intymno-
ci i zaangaowaniem oraz z ogln satysfakcj ze zwizku. Jest
te charakterystyczna dla osb o unikajcym stylu przywizania i
wspwystpuje z wysokim poziomem konfliktw midzy part-
nerami. Jeeli jednak w danym zwizku wystpuj rwnoczenie
i inne, powaniejsze formy mioci, nie ma powodw do niepo-
koju - trudno, aby mio niosa rado, jeeli bdzie cakowicie
pozbawiona elementu wyzwania, gry i zabawy!
240 PSYCHOLOGIA MIOCI

Storge, mioci przyjacielskiej, dotycz pytania nr 3, 9, 15, 21,


27, 33 i 39 (wszystkie z liter s). Osoby uzyskujce wysok punkta
cj w tej skali (suma punktw za odpowiedzi na te pytania powy
ej 21) przeywaj mio jako uczucie spokojne, agodne i kojce.
Zamiast tumultu mieszanych uczu mio przeywana jest tu ra
czej jako agodna ewolucja i pogbianie si przywizania,
trwaego
i solidnego, cho pozbawionego tajemniczoci. Jedynymi skadni
kami mioci, z ktrymi ten styl jej przeywania jest powizany,
s
intymno i troska o partnera.
Pragmy, mioci praktycznej, dotycz pytania nr 4, 10, 16,
22,
28,34 i 40 (wszystkie z liter p). Osoby uzyskujce wysok punkta-
cj w tej skali (suma punktw powyej 21) przeywaj mio jako
racjonaln i uzasadnion lokat swoich uczu. Nie ma tu boskich
uniesie, nie ma te! i potpieczych cierpie. Jest praktyczna kal-
kulacja strat i zyskw, do przyziemna, rozsdna i dlatego jest
w niej miejsce na uwzgldnianie strat i zyskw rwnie i partnera.
Ta forma mioci wydaje si cokolwiek mniej pocigajca od jej du-
gofalowych skutkw, a jej przeywanie nie jest powizane z innymi
przejawami mioci (namitnoci, intymnoci, zaangaowaniem).
Manii, mioci obsesyjnej, dotycz pytania nr 5, 11, 17, 23, 29, 35
i 41 (wszystkie z liter m). Osoby uzyskujce wysok punktacj w
tej skali (powyej 21) przeywaj swoj mio jako optanie,
moe nie tyle partnerem, ile swoim wasnym uczuciem. Jak pisa
Lee (1974, s. 48): Grecy nazywali j theia mania, boskim
szalestwem. Zarwno Safona, jak i Platon, wraz z caym legio-
nem innych poraonych opisywali jej objawy: podniecenie, bezsen-
no, gorczka, spadek apetytu, ble serca. Maniakalny kochanek
jest cakowicie pochonity mylami o ukochanej. Najmniejszy brak
entuzjazmu z jej strony niesie lk i bl, kada ulotna oznaka ser-
decznoci niesie natychmiastow ulg, cho nie trwa satysfakcj.
Zapotrzebowanie na uwag i uczucia ukochanej jest niemoliwe
do nasycenia". Ten rodzaj pasji o wyranie zaznaczonym fizjolo-
gicznym podou wydaje si atwiejszy do przeywania przez na-
stolatkw w okresie dorastania (jakimi byli na przykad
Romeo i Julia u Szekspira), cho moe dotkn kadego.
Skonno do Manii jest oczywicie silnie powizana z
namitnoci, cho nie z zaangaowaniem w zwizek czy
satysfakcj ze odnoszon. Jest charakterystyczna dla osb
cechujcych si nerwowo-ambiwalent-nym stylem przywizania
do swoich partnerw.
RNORODNO 241

Agape, mioci altruistycznej, dotycz pytania nr 6, 12, 18, 24,


30, 36 i 42 (wszystkie z liter a). Osoby uzyskujce wysok punkta-
cj w tej skali (powyej 21) przeywaj mio jako oddanie part-
nerowi, bezinteresowne, trwae, pene niewyczerpanej cierpliwoci
i troski. Ta mio, bardziej ni jakakolwiek inna jej forma, jest
zapomnieniem o dobru wasnym, a trosk jedynie o istotne dobro
partnera, bez jakiegokolwiek liczenia na wzajemno. Jest zwi-
zana z zaangaowaniem w utrzymanie zwizku i intymnoci, tro-
sk o partnera i niskim poziomem konfliktu, a take z namitno-
ci i wysokim poziomem satysfakcji ze zwizku oraz bezpiecznym
stylem przywizania do partnera.
Wanie t form mioci mia na myli w. Pawe w listach
do Koryntian, gdy pisa, e obowizkiem chrzecijanina jest troska
o dobro blinich niezalenie od tego, czy oni na to zasuguj, czy
nie. Istot tej mioci jest postawa pragn tylko tego, Czego ty
pragniesz", jak to piknie opisuje w swej ksice Krystyna Star-
czewska (1975).
Agape jest moralnym ideaem mioci w etyce zarwno chrze-
cijaskiej, jak i w systemach etycznych wikszoci wielkich religii
wiata. Podobnie jak to bywa z innymi ideaami, ludzie do tej formy
mioci nie dorastaj. Wspominany ju Lee, ktry bada pod tym
wzgldem Amerykanw, Kanadyjczykw i Brytyjczykw, twierdzi,
e jedyne, co mu si udao znale, to epizody agapiczne, ale nie
pary trwale kochajce si w ten sposb. Rzadko wystpowania tej
formy mioci w czystej postaci wynika z trudnoci jej pogodzenia
z indywidualizmem naszych czasw, w ktrych kady sam dla siebie
zdaje si by najwaniejszy, a jeeli co jeszcze jest wane, jak na
przykad rodzina, to dzieje si to gwnie na zasadzie symbolicz-
nego wczenia tego czego do wasnego ja". Nie bez znaczenia
jest take fakt, e koniecznym warunkiem Agape jest cakowite
odwzajemnianie tej formy mioci przez partnerw (w przeciwnym
razie prawie na pewno wpadn w puapk sprawiedliwoci, jak to
opisano w rozdziale 5.). Podobnie jak w przypadku innych ide-
aw, do mioci tego typu mona jedynie zmierza, cho zapewne
nie sposb jej osign. Pocieszajce jest jednak to, e miar suk-
cesu jest tu nie tylko stopie realizacji ideau, ale stopie, w jakim
obojgu zainteresowanym udaje si tak samo do ideau zbliy.
W ogle podobiestwo midzy partnerami pod wzgldem spo-
sobu przeywania wzajemnej mioci moe w pewnym stopniu de-
242 PSYCHOLOGIA MIOCI

cydowa o ich satysfakcji ze zwizku (co jak dotd faktycznie udao


si wykaza dla Eros), a w konsekwencji i o jego trwaoci. Po-
dobiestwo partnerw w zapatrywaniach na to, czym jest mio
w ogle, a w szczeglnoci ta konkretna mio, ktra ich czy,
jest waniejsze od, powiedzmy, pokrewiestwa ich znakw zodiaku
(ulubionego przedmiotu docieka wielu par)/Szanse na szczcie
zapisane s nie w gwiazdach, lecz w nas samych, w treci i jakoci
relacji, jaka nas czy z partnerem, a przede wszystkim w tym, co z t
relacj sami robimy.

KONIEC

You might also like