Professional Documents
Culture Documents
DRUK i OPRAWA:
Inter-Poligrafia" S.A.
Warszawa, ul. Srebrna 16
Mylenie uczy nie tylko rozumienia, nie tylko ukazuje sens, ale rwnie kieruje nas
ku dobru. Mylenie wartociowe jest dla Arendt sug Erosa: ....mylowe
poszukiwanie jest czym w rodzaju podajcejmioci; przedmiotami myli mog by
jedynie rzeczy godne mioci pikno, mdro, sprawiedliwo. Brzydota i
zoprawie na mocy, definicji nie interesuj mylenia. Mog one przeksztaci si w
zwyke braki brzydota w brak pikna, zo, hakia, w brak dobra. Jako takie nie
posiadaj wasnych korzeni ani istoty, ktra moe by uchwy.cona". Mylenie koczy
si zawsze pozasown, co najwyej metaforyczn prb uchwycenia tego, co wielkie,
nieodgadnio-ne, wszechobejmujce. Tu jest miejsce i na podziw, i na zdziwienie.
Mylc odkrywamy wymiary ludzkiej kondycji, odkrywa-my swoje granice i wedle nich
powinnimy tworzy wiat ludzki, w ktrym jest ju miejsce na rywalizacj,
zmagania, przekonywanie, dziaalno wytwrcz i prac.
Mona to powiedzie jeszcze inaczej: kady ze sposobw ycia odsania inn, .co
nie oznacza lepsz lub gorsz, warstw ludzkiej natury. W myleniu zwracamy si ku
wewntrznemu ja", w dziaaniu ukazuje si,,ja zewntrzne", ja zjawiskowe", w
pracy ja biologii i koniecznoci". Wszystkie te ja" maj swoje miejsce.
Niebezpieczestwo zaczyna si wtedy, gdy jedno z ja" chce dominowa, gdy
uzurpuje sobie prawo do bycia tym jedynym i prawdziwym ,,ja". Kademu z ja"
stawia naley odmienne wymagania i wedle innych kryteriw i ocenia. Przenoszenie
regu dziaalnoci wytwrczej do wiata publicznego prowadzi do zniszczenia
polityki. Utosamienie mylenia i sdzenia daje w konsekwencji intelektualny
rozgardiasz.
Interpretacja kryzysu nowoytnoci, jak przedstawia Arendt, jest niezrozumiaa bez
wiedzy o conditio humana i wiedzy o poszczeglnych typach ludzkiej obecnoci w
wiecie. Utosamiajc wolno z wewntrznym ja" prowadzi do zagubienia tego, co
dla wolnoci jest rzecz pierwsz, czyli zdolnoci powoywania do istnienia czego,
co wczeniej nie istniao, nie byo dane. Uznanie kultury masowej za gorsz form
kultury wynika z niezrozumienia tego, e masowa publiczno po prostu konsumuje
kultur tak, jak zjada chleb czy ubiera si. Mona dalej mnoy przykady bdnego,
zdaniem Arendt, odczytywania wspczesnoci.
A bd, jaki najczciej bywa popeniany, nie zasadza si na braku wiedzy,
niechlujnoci mylenia czy po prostu maej wnikliwoci. Wy wodzi si raczej z
niewaciwej orientacji umysu, spaczonego sposobu dowiadczania wiata. Teoria
bdca prb oznacz-nia sensu ycia jest wtedy dobra, gdy stoi za ni niezbdny
rodzaj dowiadczenia i nastawienia. I do nich trzeba si stale odwoywa, chcc
zweryfikowa jakkolwiek filozofi.
Wczeniej pisaem ju o akceptacji wiata, podziwie i zdumieniu, ktre tkwi u
pocztkw mylenia. Arendt zajmujc si fenomenem Lessinga zwraca uwag na to, jak
wielk rol zajmuje krytycyzm, ktrego fundamentem nie s bynajmniej niewzruszone
prawdy i niezbite dowody, ale krytycyzm wystpujcy w obronie wiata, to
rozumienie i osdzanie wszystkiego podug miejsca, jakie zajmuje w danym czasie w
wiecie". Taka postawa oznacza, e Arendt, jak Lessing, gotowa jest na przykad
broni miejsca chrzecijastwa w wiecie wspczesnym, raz pena obaw, e mogoby
ono narzuci swoj dominacj, raz zaniepokojona, by cakiem nie zniko. Pragnie
ona, by wszystkie tradycje i aktywnoci miay swoje miejsce i by kady mg poda
swoj ciek bez ograniczania drugiego.
Takie mylenie i taka perspektywa oznacza, e niemoliwe jest sformuowanie
ostatecznego pogldu na wiat, e wszelkie mylenie okazuje si ograniczone i
niepewne, e rodzi wicej niepokoju ni pewnikw, e bardziej suy pobudzaniu
wyobrani i dialogowi, ni budowaniu mocnych gmachw teorii. I taka bya Arendt:
polemiczna, niespokojna, zaczepna, czasem agresywna, niesprawiedliwa, pena
intensywnych namitnoci, ktre sprawiay, e mocniej odczuwaa swoje istnienie,
zawsze powodowana trosk o ad i gocinno wsplnego wiata. Midzy czasem
minionym a przyszym.
Pawe piewak
Midzy czasem minionym a przyszym
Notre heritage n'est precede cfaucun testament naszego dziedzictwa nie
przekazano nam adnym testamentem" oto by moe najdziwniejszy ze zdumiewajco
trafnych aforyzmw, w ktrym francuski poeta i pisarz Ren Char zawar istot
znaczenia, jakiego nabray dla caego pokolenia europejskich pisarzy i publicystw
cztery lata spdzone w resis tace1.Upadek Francji, ktry dla nich by wydarzeniem
zupenie nieoczekiwanym, w jednym dniu wymit polityczn aren ich ojczyzny
oprniajc j dla marionetkowej bazenady otrw lub gupcw, a pisarze, ktrzy
normalnie nigdy nie uczestniczyli w politycznym yciu Trzeciej Republiki,
wcignici zostali w polityk jak gdyby si jakiej gigantycznej pompy sscej.
Tak, wic bez ostrzeenia i prawdopodobnie wbrew swym oczywistym inklinacjom weszli
w sfer spraw politycznych, gdzie bez rekwizytw biurokracji i w ukryciu przed
okiem przyjaci i wrogw wszystkie istotne sprawy pastwa zaatwiano w sowie i
uczynku.
Nie trwao to dugo. Po kilku krtkich latach zostali wyzwoleni z tego, co
pocztkowo uwaali za brzemi" i rzuceni na powrt w to, co jest jak si teraz
przekonali niewakim koowrotem ich spraw osobistych, znowu odgrodzeni od wiata
rzeczywistoci" przez epaisseur triste, smutn nieprzejrzysto" prywatnego ycia,
krccego si Cytaty z Ren Chara pochodz z jego Feuillets dypnos, Paris 1946.
Pisane podczas ostatniego roku istnienia Ruchu Oporu (1943-1944) i drukowane w
redagowanej przez Alberta Camusa serii Collection Espoir", aforyzmy te ukazay si
po angielsku jako Hypnos Waking; Poems and Prose, New York 1956.
17
21
potrzebna jest noc tak ciemna, jakiej jeszcze nie byo uskoczy z linii walki i ze
wzgldu na swe dowiadczenie bojowe wyniesiony zostanie na sdziego nad swymi
wzajemnie ze sob walczcymi przeciwnikami.4
Sytuacja, jak parabola ta opisuje i przewietla", jest, zgodnie z zewntrzn
logik problemu, dalszym cigiem wydarze, ktrych istot zawiera aforyzm Ren
Chara. Waciwie zaczyna si ona dokadnie w tym punkcie, w ktrym nasz wstpny
aforyzm zostawi sekwencj wydarze zawieszon jak gdyby w prni. Bj Kafki zaczyna
si wtedy, kiedy tok akcji przebieg pene koo i kiedy historia bdca jej
wynikiem czeka na dopenienie ,,w umysach, ktre j odziedzicz i przemyl".
Zadaniem umysu jest zrozumienie tego, co si wydarzyo, i zrozumienie to wedug
Hegla jest jedynym rodkiem umoliwiajcym czowiekowi pogodzenie si z
rzeczywistoci, tzn. ycie w zgodzie ze wiatem. Trudno ley w tym, e jeli
umys nie jest w stanie przynie spokoju i doprowadzi do pogodzenia si z
rzeczywistoci, natychmiast sam popada w konflikt i wika si w rodzaj bitewnego
zamieszania.
Historycznie jednak rzecz ujmujc, to stadium rozwoju wspczesnego umysu
poprzedzone byo, przynajmniej w XX wieku, przez dwa raczej ni jeden akt. Zanim
pokolenie Ren Chara, ktrego wybralimy tutaj jako przedstawiciela, oderwane
zostao od twrczoci literackiej i rzucone w wir czynu i dziaania, inne
pokolenie, troch tylko starsze, zwrcio si ku polityce w poszukiwaniu rozwiza
trudnoci filozoficznych i prbowao uciec od wiata myli w wiat czynu. To
wanie ludzie owego pokolenia stali si rzecznikami i twrcami tego, co sami
okrelili mianem egzystencjalizmu: egzystencjalizm bowiem, przynajmniej w swej
francuskiej wersji, jest przede wszystkim ucieczk od trudnoci wspczesnej
filozofii w niczego nie kwestionujce zaangaowanie si w akcj. A poniewa w
warunkach, jakie zaistniay w XX wieku, tzw. intelektualici pisarze, myliciele,
artyci itp. mogli uzyska dostp do sfery spraw publicznych tylko w okresie
rewolucji, rewolucja jak to kiedy okreli Malraux (w la Condition
humaine) ja odgrywa rol, jak niegdy speniao ycie wiekuiste: zbawia tych,
ktrzy j robi". Egzystencjalizm, bunt filozofa przeciw filozofii, nie narodzi
si z chwil gdy stao si jasne, e filozofia nie jest w stanie zastosowa
wasnych zasad do sfery spraw politycznych; ta niemoc filozofii politycznej w
sensie, w jakim Platon rozumiaby j, datuje si prawie od tak dawna, jak historia
zachodniej filozofii i metafizyki. Ani te nie wtedy nawet, kiedy si okazao, e
filozofia jest rwnie niezdolna do spenienia zadania, jakie jej wyznaczy Hegel i
filozofia historii, tzn. do zrozumienia i koncepcyjnego ujcia historycznej
rzeczywistoci i wydarze dziejowych, dziki ktrym wiat dzisiejszy jest
tym, czym jest. Sytuacja staa si rozpaczliwa z chwil gdy okazao si, i dawne
metafizyczne problemy nie maj ju znaczenia, to jest wtedy, kiedy czowiek zacz
pojmowa, i wypado mu y w wiecie, w ktrym jego tradycje mylowe i jego umys
nie s nawet zdolne do postawienia adekwatnych, sensownych pyta, a c
dopiero mwi o udzieleniu odpowiedzi na drczce go problemy. W tym stanie rzeczy
zdawao si, e nadzieja tkwi w akcji, w czynie, w dziaaniu, ktre jest
uczestniczeniem i zaangaowaniem, wanie zaangaowaniem nadzieja bynajmniej
nie rozwizania istniejcych problemw, lecz stworzenia takich warunkw, w jakich
mona z nimi y nie stajc si jak to okreli kiedy Sartre salaud,
hipokryt.
Odkrycie, e dla jakich tajemniczych powodw rozum ludzki przesta funkcjonowa w
sposb waciwy, tworzy e tak powiem pierwszy rozdzia historii, ktr si
tutaj zajmujemy. Wspomniaam o tym tutaj pokrtce, dlatego, aby uwadze naszej nie
usza owa szczeglna ironia tego, co nastpio pniej. Piszc podczas ostatnich
miesicy dziaania resistance, kiedy wyzwolenie ktre w naszym kontekcie
oznaczao uwolnienie od czynu, od uczestniczenia byo blisko. Ren Char zakoczy
swe rozwaania nawoywaniem do mylenia, apelem skierowanym do tych wszystkich,
ktrzy ewentualnie przeyj, nawoywaniem nie mniej arliwym i namitnym ni
nawoywanie jego poprzednikw do akcji i czynu. Gdyby si miao pisa intelektualn
histori naszego stulecia me w formie nastpujcych po sobie pokole, gdzie
historyk musi cile zachowa kolejno teorii i pogldw, lecz w for-
22
mie biografii jednej osoby, nie dc do niczego wicej jak tylko do metaforycznej
aproksymacji tego, co rzeczywicie dokonao si w umysach ludzi, okazaoby si, i
umys tej osoby zmuszony by zatoczy pene koo nie raz jeden, lecz dwukrotnie:
najpierw, gdy od myli uciek do czynu, do uczestniczenia, a potem znw, gdy czyn,
a raczej fakt uczestniczenia zmusi go do powrotu w wiat myli. Przy czym nie od
rzeczy bdzie zwrci uwag, e apel do myli, nawoywanie do mylenia rozlego si
w owym dziwnym okresie przejciowym, jaki nieraz wmiesza si w czas historyczny,
kiedy to nie tylko pniejsi historycy, lecz aktorzy i wiadkowie, a wic ludzie
wspczenie yjcy wiadomi s rozstpu w czasie cakowicie uwarunkowanego przez
to, czego ju nie ma, i przez to, czego jeszcze nie ma. W historii nieraz okazywao
si, e rozstp taki moe zawiera istot prawdy.
Moemy teraz powrci do Kafki, ktry w logice tych zagadnie, cho nie w ich
chronologii, zajmuje ostatnie i jak gdyby najbardziej zaawansowane miejsce.
(Zagadka Kafki, ktry w przecigu ponad trzydziestu piciu lat stale rosncej sawy
pomiertnej osign pozycj jednego z naj wietniej szych pisarzy z prawdziwego
zdarzenia, nadal jest niepojta; polega ona przede wszystkim na zawrotnym
odwrceniu ustalonego stosunku pomidzy przeytym dowiadczeniem a myl. Podczas
gdy my zazwyczaj kojarzymy bogactwo konkretnych szczegw i dramat zawarty w akcji
z uprzednio przeytym dowiadczeniem danej rzeczywistoci, a element abstrakcji
przypisujemy procesom mylowym jako cen zapacon za ich porzdek i precyzj,
Kafka si czystej inteligencji i genialnej wyobrani zdoa z minimum
abstrakcyjnego przeycia stworzy rodzaj krajobrazu mylowego, ktry nie tracc
nic z precyzji zachowuje cae bogactwo, rnorodno i wszystkie elementy dramatu,
jakie cechuj rzeczywiste" ycie. Poniewa mylenie byo dla niego najistotniejsz
czci rzeczywistoci, rozwin w sobie niesamowity dar przewidywania, ktry nawet
po blisko czterdziestu latach penych wydarze bez precedensu, nie przestaje nas
dzisiaj zdumiewa). W swej niesychanej prostocie i zwizoci parabola jego
opisuje zjawisko mylowe, ktre mona by okreli jako myloczyn. Scen jest pole
bitwy, na ktrym cieraj si siy przeszoci i przyszoci, pomidzy nimi
znajduje si czowiek, ktrego Kafka nazywa ,,on" i ktry, jeli w ogle chce
utrzyma sw pozycj, musi walczy z obydwiema siami. Std te tocz si
rwnoczenie dwie, a nawet trzy walki; walka pomidzy jego" przeciwnikami i walka
stojcego porodku czowieka z kadym z nich. Fakt jednak, e walka w ogle si
toczy, naley przypisa wycznie obecnoci czowieka, bez ktrej siy przeszoci
i przyszoci ju dawno by si zneutralizoway lub wzajemnie zniszczyy.
Naley tu przede wszystkim podkreli, e nie tylko przyszo fala
przyszoci", lecz rwnie przeszo widziana jest jako sia, a nie, jak we
wszystkich niemal metaforach, jako brzemi, ktre czowiek musi dwiga i ktrego
martwego ciaru ludzie mog, a nawet powinni si pozby w swym marszu ku
przyszoci. Wedug sw Faulknera przeszo nigdy nie jest martwa, nawet nie
jest przeszoci". Co wicej, przeszo sigajc wstecz, a do prapocztkw"
nie cignie w ty, lecz pcha do przodu; wbrew naszym ustalonym pojciom, to wanie
przyszo pcha nas wstecz, ku przeszoci. Widziany ze stanowiska czowieka, ktry
zawsze yje midzy czasem minionym i przyszym, czas nie jest continuum,
nieprzerwanym przepywem cigoci; jest przecity w punkcie, w ktrym on" stoi i
to jego" stanowisko nie jest teraniejszoci w powszechnie przyjtym znaczeniu,
lecz raczej rozstpem w czasie istniejcym dziki jego" ustawicznej walce, jego"
oporowi przeciw przeszoci i przyszoci. Dlatego tylko, e czowiek jest
umiejscowiony w czasie, i o tyle tylko, o ile utrzymuje sw pozycj, przepyw
obojtnego czasu rozamuje si na czasy gramatycznie okrelone; to wanie owo
umiejscowienie pocztek pocztku, jak mwi Augustyn
rozszczepia cigo czasu na siy, ktre dziki zerodkowaniu na czstce czy ciele
nadajcym im kierunek zaczynaj walczy ze sob i oddziaywa na czowieka w
sposb, jaki opisuje Kafka.
Myl, e nie znieksztacajc sensu Kafki mona pj o krok dalej. Kafka opisuje,
jak istnienie czowieka przerywa jednokierunkowy przepyw czasu, ale co jest
dziwne nie zmienia on tradycyjnego wyobraenia, wedug ktrego o czasie zwyklimy
myle jako o ruchu po linii prostej. Poniewa
24
27
28
30
Pocztek jest, mwic sowami Burckhardta, niczym fundamentalny akord", ktry
rozbrzmiewa w niekoczcych si modulacjach przez cae dzieje myli Zachodu. Tylko
pocztek i koniec s, by tak rzec, czyste, czyli niemodulowane; podstawowy akord
nigdy, przeto nie porywa swych suchaczy wiksz si i wikszym piknem ni
wwczas, gdy po raz pierwszy wysya w wiat swj harmonizujcy ton, i nigdy nie
jest tak denerwujcy i zgrzytliwy jak wtedy, kiedy wci daje si sysze w
wiecie, ktrego dwikom i myli nie potrafi ju nada harmonii. Zdawkowa
uwaga poczyniona przez Platona w jego ostatnim dziele: pocztek bowiem, niby
jakie bstwo krlujce wrd ludzi, zabezpiecza wszystko..."
mona odnie do naszej tradycji; dopki jej pocztek by ywy, dopty mg
chroni wszystkie rzeczy i nadawa im harmoni. Tym samym, kiedy dobiega kresu,
staa si destrukcyjna nie mwic o pokosiu koca tradycji, to znaczy zamcie i
bezsilnoci, w ktrych yjemy dzisiaj.
W filozofii Marksa, ktra nie tyle postawia koncepcj Hegla z gowy na nogi, co
odwrcia tradycyjn hierarchi mylenia i dziaania, kontemplacji i pracy oraz
filozofii i polityki, uwidoczni sw ywotno pocztek bdcy dzieem Platona i
Arystotelesa, w efekcie czego Marks wysuwa raco sprzeczne twierdzenia, gwnie w
tej czci jego nauk, ktr zazwyczaj nazywa si utopijn. Najwaniejszymi z jego
przepowiedni s te, ktre mwi, e w warunkach uspoecznionej ludzkoci" pastwo
obumrze" i e wydajno pracy stanie si tak wielka, e praca jakim sposobem
zniesie sam siebie, gwarantujc tym samym kademu z czonkw spoeczestwa niemal
nieograniczon ilo czasu wolnego. Twierdzenia te, prcz tego e s
przepowiedniami, zawieraj, rzecz jasna, marksowski idea najdoskonalszej postaci
spoeczestwa. Same w sobie nie s utopijne, ale raczej odtwarzaj warunki
polityczne i spoeczne tego samego ateskiego pastwa-miasta, ktre byo modelem
dowiadczalnym dla Platona i Arystotelesa, a zatem podstaw dla naszej
tradycji. Polis ateska funkcjonowaa bez podziau na rzdzcych i rzdzonych, a
tym samym nie bya pastwem, o ile uywamy tego terminu jak Marks, zgodnie z
tradycyjnymi definicjami form rzdw, to znaczy: jedynowadztwo, czyli monarchia,
rzdy nielicznych, czyli oligarchia, oraz rzdy wikszoci, czyli demokracja.
Ponadto obywatele atescy byli obywatelami tylko o tyle, o ile posiadali czas
wolny, to znaczy dysponowali ow wolnoci od pracy, ktr przepowiada Marks. Nie
tylko w Atenach, ale w caej staroytnoci i a do epoki nowoytnej, obywatelami
byli nie ci, ktrzy pracowali, lecz przede wszystkim ci, ktrzy nie pracowali lub
dysponowali czym wicej ni tylko si wasnych rk. Podobiestwo to staje si
jeszcze bardziej uderzajce, kiedy przyjrzymy si faktycznej treci marksowskiego
ideau spoeczestwa. Zakada si tu, i czas wolny istnieje w warunkach
bezpastwowoci lub w sytuacji, gdzie wedle synnego powiedzenia Lenina, ktre
bardzo dokadnie wyraa myl Marksa, zarzdzanie spoeczestwem zostanie do tego
stopnia uproszczone, e kada kucharka bdzie w stanie pokierowa tym mechanizmem.
W takich warunkach wszelkie zajmowanie si polityk, czyli w uproszczeniu Engelsa:
zarzdzanie rzeczami" mogoby oczywicie interesowa jedynie kuchark lub w
najlepszym razie owe podrzdne gowy", ktre Nietzsche uwaa za najbardziej
odpowiednie do zajmowania si sprawami publicznymi2. Rni si to, oczywicie, w
wielkim stopniu od sytuacji w staroytnoci, gdzie, przeciwnie, obowizki
polityczne uwaano za rzecz tak trudn i czasochonn, e tym, ktrzy si nimi
zajmowali, nie wolno byo podejmowa adnej mczcej dziaalnoci. (I tak oto, na
przykad, obywatelem mg by pasterz, ale nie rolnik; mg nim te by malarz, ale
nie rzebiarz, bowiem malarz uchodzi za co wicej ni; rozrnienia dokonywano w
kadym przypadku, stosujc po prostu kryteria wysiku i zmczenia). To wanie w
obliczu czasochonnego ycia politycznego przecitnego penoprawnego obywatela
greckiej polis filozofowie, a zwaszcza Arystoteles, ustanowili swj idea
33
czasu wolnego, ktry w staroytnoci nigdy nie oznacza wolnoci od zwykej pracy,
co byo rzecz oczywist, ale czasu walnego od dziaalnoci politycznej i spraw
pastwowych.
W marksowskim ideale spoeczestwa te dwa rne pojcia s nierozerwalnie zczone:
bezklasowe i bezpastwowe spoeczestwo poniekd urzeczywistni staroytne
uwarunkowania czasu wolnego od pracy, a zarazem wolnoci od polityki. Ma si tak
sta, kiedy zarzdzanie rzeczami" zajmie miejsce rzdu i dziaania politycznego.
Ta dwojaka wolno zarwno od pracy, jak i od polityki stanowia dla filozofw
warunek, ycia powiconego filozofii i poznaniu w najszerszym sensie tego
sowa. Inaczej mwic, leninowska kucharka yje w spoeczestwie, ktre daje jej
tyle czasu wolnego od pracy, ile mieli obywatele w staroytnoci, aby powica
swj czas na, jak rwnie tyle czasu wolnego od polityki, ile greccy filozofowie
dali dla tych nielicznych, ktrzy chc powica cay swj czas na uprawianie
filozofii. Poczenie bezpastwowego (apolitycznego) i niemal zupenie wolnego
od pracy spoeczestwa funkcjonowao w wyobrani Marksa rwnie silnie co sama
formua idealnej ludzkoci, ze wzgldu na tradycyjn konotacj czasu wolnego jako
oyok i otium, to znaczy ycia powiconego celom wyszym ni praca lub polityka.
Sam Marks uwaa sw tak zwan utopi za zwyk przepowiedni, i
rzeczywicie ten aspekt jego teorii odpowiada rozwojowi pewnych wydarze, ktry
w peni ujawni si dopiero w naszych czasach. Rzd w starym znaczeniu ustpi
pod wieloma wzgldami miejsca administracji, stay wzrost iloci czasu wolnego dla
mas jest faktem we wszystkich krajach uprzemysowionych. Marks wyranie dostrzega
pewne tendencje, jakie niosa ze sob epoka zapocztkowana przez
rewolucj przemysow, cho myli si przypuszczajc, i pojawi si
one jedynie w warunkach uspoecznienia rodkw produkcji. Cice na Marksie
brzemi tradycji wyraao si w tym, e idealizowa on ten proces rozwojowy
oraz e rozumia go w kategoriach i pojciach wywodzcych si z
zupenie odmiennego okresu historycznego. Nie pozwolio mu to dostrzec
autentycznych i bardzo niepokojcych problemw jakie nis ze sob wiat
nowoytny, nadajc jego
trafnym przepowiedniom cech utopijnoci. Utopijny idea bezklasowego,
bezpastwowego i wolnego od pracy spoeczestwa zrodzi si jednak z mariau dwch
elementw cakowicie nieutopijnych: spostrzeenia pewnych tendencji w
teraniejszoci, ktre nie daj si ju zrozumie w ramach tradycji, oraz
tradycyjnych poj i ideaw, przy pomocy ktrych sam Marks rozumia je i scali.
Markszajmowa wobec tradycji myli politycznej postaw wiadomego buntu. W
wyzywajcy i paradoksalny sposb sforrnuowa pewne kluczowe twierdzenia, ktre,
zawierajc w sobie jego filizofi polityczn, le u podstaw cile naukowej czci
jego dziea i zarazem poza nie wykraczaj (i co zadziwiajce, nie zmieniy si one
od wczesnych pism Marksa do ostatniego tomu Kapitau). Najwaniejsze z nich to:
praca stworzya czowieka" (w sformuowaniu Engelsa, ktry, wbrew opinii
rozpowszechnionej pord pewnych badaczy Marksa, zazwyczaj ujmowa myl Marksa w
sposb adekwatny i treciwy)': przemoc jest akuszerk kadego starego spoeczestwa
brzemiennego nowym", std: przemoc jest akuszerk dziejw (co pojawia si w
rozmaitych wersjach zarwno w pismach Marksa, jak i u Engelsa)4. Mamy wreszcie
sawn ostatni tez o Feuerbachu: Filozofowie rozmaicie tylko interpretowali
wiat: idzie jednak o to, aby go zmieni", co w kontekcie myli Marksa mona
wyrazi dokadniej: filozofowie interpretowali wiat dostatecznie dugo; nadszed
czas, by go zmieni. To ostatnie twierdzenie jest w istocie jedynie odmienn
postaci innej tezy, pojawiajcej si we wczesnym rkopisie: Nie mona znie (w
sensie heglowskim H. A.) filozofii nie urzeczywistniajc jej". W pniejszych
pracach t sam postaw wobec filozofii wida w zapowiedzi, e klasa robotnicza
bdzie jedynym prawowitym spadkobierc filozofii klasycznej.
34
adne z tych twierdze nie jest zrozumiae samo przez si, Kade z nich zyskuje
swj sens przez to, i przeczy pewnej tradycyjnie przyjtej prawdzie, ktrej
wiarygodno a do epoki nowoytnej bya niepodwaalna. Zdanie praca stworzya
czowieka" oznacza, po pierwsze, e to praca, a nie Bg, stworzya czowieka; po
drugie, oznacza to, e czowiek, na tyle, na ile jest istot ludzk, stworzy si
sam, e jego czowieczestwo jest wynikiem jego wasnego dziaania; po trzecie, e
tym, co odrnia czowieka od zwierzcia, jego differentia specifica, jest nie
rozum, lecz praca, e nie jest on animal rationale, lecz animal laborans, i po
czwarte, e to nie rozum, dotd najwyszy atrybut czowieka, ale praca, tradycyjnie
najbardziej pogardzana czynno ludzka, jest tym, co stanowi o czowieczestwie. W
ten oto sposb Marks kwestionuje tradycyjnego Boga, tradycyjn ocen pracy oraz
tradycyjn gloryfikacj rozumu.
Stwierdzenie, e przerrroc jest akuszerk dziejw oznacza, i ukryte siy rozwoju
ludzkiej wytwrczoci, na tyle, na ile s zalene od swobodnego i wiadomego
dziaania ludzkiego, ujawniaj si jedynie przez przemoc wojen i rewolucji. Tylko w
owych okresach gwatu dzieje rzeczywicie ukazuj sw prawdziw twarz i rozwiewaj
mg zwykego ideologicznego, obudnego gadania. I tu take wyrane jest
zakwestionowanie tradycji. Dotd przemoc bya ultima ratio w stosunkach pomidzy
narodami, a take najbardziej haniebnym z dziaa wewntrznych, i uwaano j zawsze
za znamienn cech tyranii (Nieliczne prby zdjcia z przemocy pitna haby, podej
mowane gwnie przez Machiavellego i Hobbcsa, maj wielkie znaczenie dla problemu
siy i rzucaj wiele wiata na dawne pomieszanie poj wadzy i przemocy, ale
wywary one bardzo niewielki wpyw na tradycj myli politycznej, poprzedzajce
nasze czasy). Dla Marksa przeciwnie przemoc, czy raczj posiadanie rodkw
przemocy, jest konstytutywnym elementem wszystkich form rzdw, pastwo jest
instrumentem klasy rzdzcej, ktra posugujc si nim uciska i wyzyskuje, a uycie
przemocy cechuje ca sfer dziaania politycznego.
W marksowskim utosamieniu dziaania z przemoc kryje si jeszcze inne
fundamentalne zakwestionowanie tradycji ktre by moe trudniej dostrzec, ale z
ktrego Marks, znajcy
bardzo dobrze Arystotelesa, musia zdawa sobie spraw. Arystotelesowskie definicje
czowieka jako , istoty osigajcej swe najwysze moliwoci w umiejtnoci mowy i
zdolnoci do ycia w polis, miay za zadanie odrni Greka od barbarzycy i
czowieka wolnego od niewolnika. Rnica polegaa na tym, e Grecy, yjc razem w
polis, regulowali swoje sprawy mow, perswazj, a nie rodkami przemocy, uywajc
niemego przymusu. Dlatego te, kiedy ludzie wolni byli posuszni swemu rzdowi lub
prawom polis, ich posuszestwo nazywao si, co wskazuje wyranie, e zostao ono
osignite za pomoc perswazji, a nie si. Barbarzycami rzdzia przemoc, za
niewolnicy byli zmuszani do pracy, w zwizku z czym
skoro dziaanie przemoc i moz pracy fizycznej podobne s w tym, i nie
potrzebuj mowy dla swej skutecznoci
barbarzycy i niewolnicy byli, czyli e w ich yciu wsplnotowym mowa nie
odgrywaa pierwszoplanowej roli. Praca bya dla Grekw z istoty swojej spraw
niepolityczn, prywatn, ale przemoc odnosia si do innych ludzi i, cho w sensie
negatywnym, stanowia pewien z nimi kontakt. W marksowskiej gloryfikacji
przemocy kryje si zatem odrzucenie, mowy, diametralnie przeciwstawnej i
tradycyjnie najbardziej ludzkiej formy wzajemnych stosunkw. Marksowska teoria
ideologicznej nadbudowy opiera si koniec kocw na owej sprzecznej z
tradycj wrogoci wobec mowy oraz na towarzyszcej jej gloryfikacji przemocy.
Wyraenie urzeczywistni filozofi" czy te zmieni wiat zgodnie z pewn
filozofi a twierdzenie Marksa zakada, e zmian poprzedza filozoficzna
interpretacja, ktra wskazuje, jak zmieni ten wiat byoby dla filozofii
tradycyjnej wewntrznie sprzeczne. Filozofia moga zaleca pewne zasady dziaania,
cho aden z wielkich filozofw nigdy nie uwaa tego za swe najwaniejsze zajcie.
Z istoty swojej filozofia od Platona do Hegla bya nie z tego wiata" czy to
wwczas, kiedy Platon opisywa filozofa jako czowieka, ktry jedynie ciaem
zamieszkuje w pastwie swoich blinich, czy wwczas, gdy Hegel przyznawa, e z
punktu widzenia zdrowego rozsdku filozofia jest wiatem stojcym na gowie,
Podwaenie tradycji, tym razem nie tylko porednie, ale wprost wyraone w
stwierdzeniu Marksa, tkwi w zapowiedzi, e wiat wsplnych spraw ludzkich, w ktrym
orientujemy si i mylimy w kategoriach zdrowego rozsdku, stanie si pewnego dnia
tosamy z krlestwem idei, gdzie porusza si filozof, czyli e filozofia, ktra
zawsze bya tylko dla nielicznych", stanie si kiedy zdroworozsdkow
rzeczywistoci kadego czowieka.
Te trzy stwierdzenia ujte s wprawdzie w kategoriach tradycyjnych, ale rozsadzaj
je od wewntrz; sformuowane jako paradoksy maj nas szokowa. W istocie s
bardziej paradoksalne i doprowadziy Marksa do wikszych komplikacji, ni on sam
przewidywa. Kade z nich kryje pewn fundamentaln sprzeczno, ktrej nie daje
si rozwiza w kategoriach marksowskich. Jeli praca jest najbardziej ludzk i
najbardziej twrcz spord czynnoci czowieka, co stanie si, gdy po rewolucji
praca zostanie zniesiona" w krlestwie wolnoci", kiedy czowiekowi uda si od
niej wyzwoli? Jaka twrcza i z istoty swojej ludzka czynno jeszcze wwczas
pozostanie? Jeli przemoc jest poon dziejw, a uywanie przemocy najbardziej
godn ze wszystkich form dziaa ludzkich, co stanie si,' kiedy ju po zakoczeniu
walki klasowej i znikniciu pastwa adna przemoc nie bdzie moliwa? Jak ludzie w
ogle bd mogli dziaa w sensowny i autentyczny sposb? I wreszcie, kiedy
filozofia zostanie w przyszym spoeczestwie zarwno urzeczywistniona, jak i
zniesiona, jaki rodzaj mylenia bdzie jeszcze aktualny?
Niekonsekwencje Marksa s dobrze znane i odnotowane przez niemal wszystkich jego
badaczy. Zazwyczaj sprowadza si je do rozbienoci pomidzy naukowym punktem
widzenia historyka a moralnym punktem widzenia proroka" (Edmund Wilson), pomidzy
historykiem, ktry widzi w akumulacji kapitau materialne rodki dla rozwoju si
wytwrczych' (Marks), a moralist, oskarajcym tych, ktrzy dokona historycznego
zadania" (Marks), o wyzyskiwanie i dehumanizacj czowieka. Te i podobne
niekonsekwencje maj mniejszi wag w porwnaniu z fundamentaln sprzecznoci
pomidzi gloryfikacj pracy i dziaania (przeciw kontemplacji i myleniu a
wychwalaniem spoeczestwa bezpastwowego, to znacz; pozbawionego moliwoci
dziaania i (niemal) wolnego trudno pracy. Nie mona tego zoy ani na karb
naturalnej rnicy pomidzy modym Marksem rewolucjonist a bardziej naukowym
spojrzeniem starszego historyka i ekonomisty, ani te rozwiza przy pomocy
zaoenia dialektycznego ruchu, ktry potrzebuje tego, co negatywne, czyli za, dla
wytworzenia tego co pozytywne, czyli dobra.
Tak zasadnicze i race sprzecznoci rzadko pojawiaj si u autorw drugorzdnych,
u ktrych zreszt mona je pomin. U wielkich twrcw prowadz w sam rodek ich
dziea i s najwaniejsz wskazwk dla prawdziwego zrozumienia ich problematyki i
nowych odkry. U Marksa, tak jak i w przypadku innych wielkich autorw zeszego
stulecia, pozornie krotochwilny, wyzywajcy i paradoksalny nastrj skrywa trudno
zajmowania si nowymi zjawiskami w kategoriach starej tradycji mylenia poza jej
ramami pojciowymi wszelkie mylenie wydawao si cakowicie niemoliwe. Rzecz ma
si tak, jak gdyby Marks, nie inaczej ni Kierkegaard i Nietzsche, usiowa
desperacko myle wbrew tradycji, uywajc zarazem jej narzdzi pojciowych. Nasza
tradycja myli politycznej wzia swj pocztek od odkrycia Platona, e w
dowiadczeniu filozoficznym w pewien sposb zawarte jest odwrcenie od wsplnego
wiata spraw ludzkich; zakoczya si za, kiedy z tego dowiadczenia nie pozostao
nic prcz opozycji mylenia i dziaania, ktra, pozbawiajc myl rzeczywistoci, a
dziaanie znaczenia, uczynia je bezsensownymi.
II
Sia tej tradycji, jej wpyw na myl czowieka Zachodu, nigdy nie zaleaa od tego,
czy zdaje on sobie spraw z jej obecnoci. W rzeczywistoci tylko dwa razy w
naszych dziejach napotykamy okresy, w ktrych ludzie s wiadomi faktu tradycji i
na wyczuleni, utosamiajc przeszo jako tak z autorytetem. Po raz pierwszy
zdarzyo si to, kiedy Rzymianie przyjli klasyczn myl i kultur greck za sw
wasn tradycj duchow i w ten sposb podjli historyczn decyzj, w wyniku,
ktrej tradycja miaa wywrze trway wpyw na cywilizacj europejsk. Przed
Rzymianami nie znano czego takiego jak tradycja; wraz z nimi staa si ona i ju
pozostaa nici wiodc w przeszo i acuchem, do ktrego kade nowe
pokolenie, wiadomie lub niewiadomie, byo przywizane w swoim pojmowaniu wiata i
wasnego dowiadczenia. A do Romantyzmu nie spotykamy tak wzniosej wiadomoci i
gloryfikacji tradycji. (Odkrycie staroytnoci w okresie Odrodzenia byo pierwsz
prb zerwania okoww tradycji i, dziki dotarciu do samych rde, ustanowienia
przeszoci, nad ktr tradycja nie miaaby mocy). Dzisiaj uwaa si nieraz
tradycj za pojcie na wskro romantyczne, ale Romantyzm jedynie umieci dyskusj
nad tradycj na porzdku dziennym dziewitnastego wieku; romantyczna gloryfikacja
przeszoci bya tu wycznie oznak momentu, w ktrym epoka nowoytna miaa
zmieni nasz wiat i ogln sytuacj do tego stopnia, e oczywiste dotd poleganie
na tradycji stao si niemoliwe. Kres tradycji nie musi oznacza, e tradycyjne
pojcia straciy sw wadz nad umysami ludzkimi. Przeciwnie, wydaje si nieraz,
e owa wadza wywiechtanych poj i kategorii staje si bardziej despotyczna,
kiedy tradycja traci sw ywotn si i kiedy zanika pami o jej pocztkach; ca
zniewalajc moc moe ona objawi nawet wwczas, kiedy ju dobiegnie kresu i kiedy
ludzie ju nie buntuj si przeciw niej. Taka nauka pynie, jak si wydaje, z
dwudziestowiecznego mylenia formalistycznego i apodyktycznego, ktre pojawio si
po tym. jak Kierkegaard, Marks i Nietzsche zakwestionowali zasadnicze zaoenia
tradycyjnej religii, myli politycznej i metafizyki, dokonujc wiadomego
odwrcenia ustalonej przez tradycj hierarchii poj. Zerwania cigoci naszych
dziejw nic spowodoway jednak ani wspomniane dwudziestowieczne nurty mylenia, ani
dziewitnastowieczny bunt przeciw tradycji Stao si tak na skutek chaosu wynikego
z pojawienia si mas na scenie politycznej i masowej opinii w sferze duchowej, co
totalitarne ruchy za pomoc terroru i ideologii przeksztaciy w now form rzdw
i panowania. Panowanie totalitarne jako fakt dokonany, ktrego z racji jego
bezprecedensowoci nit sposb zrozumie stosujc tradycyjne kategorie myli
politycznej i ktrego zbrodni" nie da si osdzi za pomoc tradycyjnych norm
moralnych lub ukara w obrbie prawnych rani naszej cywilizacji, zerwao cigo
historii Zachodu. Zerwanie
szej tradycji jest dzi faktem dokonanym. Nie jest to ani wynik czyjegokolwiek
wiadomego wyboru, ani te sprawa, ktrej mona by jeszcze podejmowa jakie dalsze
decyzje, podejmowane po Heglu przez wielkich mylicieli prby zmierzajce do
zerwania z tradycyjnymi schematami mylowymi, ktre rzdziy Zachodem przez ponad
dwa tysice lat, mogy zapowiada to zdarzenie i z pewnoci rzucaj na nie pewne
wiato, ale nie byy jego przyczyn. Wydarzenie to oddziela epok nowoytn
powsta wraz z naukami przyrodniczymi w wieku siedemnastym, osigajc polityczn
kulminacj w rewolucjach osiemnastego stulecia i rozwijajc swe oglne implikacje
po rewolucji przemysowej w wieku dziewitnastym od wiata dwudziestego wieku,
ktry rodzi si w acuchu katastrof zapocztkowanych pierwsz wojn wiatow.
Obcianie mylicieli epoki nowoytnej, zwaszcza dziewitnastowiecznych
buntownikw przeciw tradycji, odpowiedzialnoci za ksztat i wydarzenia wieku
dwudziestego jest nie tylko niesprawiedliwe, ale w jeszcze wikszym stopniu
niebezpieczne. Implikacje widoczne w rzeczywistym wydarzeniu, jakim jest panowanie
totalitarne, wykraczaj daleko poza najbardziej radykalne lub najbardziej
awanturnicze idee ktregokolwiek z tych mylicieli. Ich wielko polega na tym, e
dostrzegli, i wiat nawiedziy nowe problemy i trudnoci, ktrym nasza tradycja
mylowa nie bya w stanie sprosta. W tym sensie odejcie od tradycji, bez wzgldu
na to, jak dramatycznie je obwieszczali (niczym zagubione w ciemnociach, coraz
goniej krzyczce dzieci), take nie byo aktem rozmylnego wyboru. Tym, co
przeraao ich w owej ciemnoci, byo jej milczenie, a nie zerwanie tradycji. Kiedy
ono rzeczywicie nastpio, ciemno si rozproszya i niemal nie sposb ju
sucha podniesionego, patetycznego" tonu ich pisarstwa. Jednake grzmot
ostatecznego wybuchu przerwa rwnie uprzednie zowieszcze milczenie, ktre wci
jest jedyn odpowiedzi kiedykolwiek omielamy si zapyta nie Przeciw czemu
walczymy"?, lecz O co walczymy?"
Ani milczenie tradycji, ani reakcja na mylicieli dziewitnastego wieku, nie mog
wyjani, co rzeczywicie si stao. Niedobrowolny charakter zerwania tradycji
nadaje mu nieodwoalno, jaka moe cechowa jedynie zdarzenia, ale nigdy
41
42
44
47
gdy wszystkie rzeczy, zarwno idee", jak i przedmioty materialne, zostay zrwnane
z wartociami, w wyniku czego wszystko wywodzio swe istnienie ze spoeczestwa i
odnosio si do niego w rwnym stopniu przedmioty namacalne, jak i bonum czy
malum. W dyskusji nad tym, czy rdem wartoci jest praca, czy kapita, na og
traci si z oczu fakt, e a do pocztkw rewolucji przemysowej nigdy nie uwaano,
e wartoci, a nie rzeczy, s wynikiem ludzkiej zdolnoci wytwrczej, ani te, e
wszystko co istnieje odnosi si do spoeczestwa, a nie do czowieka
rozpatrywanego w izolacji". Pojcie uspoecznionych ludzi", ktrych pojawienie
si Marks przewidywa w przyszym spoeczestwie bezklasowym, jest zaoeniem
lecym u podstaw zarwno ekonomii marksowskiej, jak i klasycznej.
Jest zatem rzecz cakiem naturaln, e niepokojce pytanie, przeladujce
wszystkie pniejsze filozofie wartoci", a mianowicie: gdzie znale najwysz
warto, za pomoc ktrej mona by mierzy wszystkie inne, musiao pojawi si
najpierw w naukach ekonomicznych, ktre, mwic sowami Marksa, usiuj rozwiza
kwadratur koa znale towar o niezmiennej wartoci, ktra suyaby za sta
miar dla innych". Marks sdzi, e znalaz t miar i e jest to czas pracy;
twierdzi take, i gdyby warto uytkow mona byo otrzyma bez pracy, nie
miaaby ona wartoci wymiennej" (cho zachowaaby sw naturaln uyteczno"), a
zatem sama ziemia nie ma wartoci", bowiem nie reprezentuje pracy
uprzedmiotowionej"9. Wraz z t konkluzj stajemy u progu radykalnego nihilizmu,
odrzucenia wszystkiego, co dane, o czym dziewitnastowieczne bunty przeciw tradycji
wiedziay jak dotd niewiele i co pojawia si dopiero w spoeczestwie dwudziestego
wieku.
Nietzsche by, jak si wydaje, niewiadom zarwno rde, jak i nowoytnego
charakteru terminu warto", kiedy przyj go za kluczowe pojcie w swej napaci
na tradycj. Gdy jednak zacz dewaluowa aktualne wartoci spoeczestwa,
implikacje caego przedsiwzicia szybko wyszy na jaw. Idee w znaczeniu miar
absolutnych do tego stopnia utosamiy si
Tame, s. 213-14.
IV
49
52
chem"; dla modego Marksa czowiek jest z istoty swojej bytem przyrodniczym
wyposaonym w zdolno dziaania (ein tatiges Naturwesen), a jego dziaanie
pozostaje przyrodnicze", poniewa polega na pracy wymianie materii pomidzy
czowiekiem a przyrod11. Zwrot Marksa, podobnie jak Kierkegaarda i Nietzschego,
siga sedna sprawy: wszyscy oni kwestionuj tradycyjn hierarchi zdolnoci
ludzkich, lub, ujmujc rzecz inaczej, pytaj, co jest cech specyficznie ludzk,
nie zamierzaj bowiem budowa systemw lub Weltanschauungen na jakiejkolwiek
przesance.
Od czasw powstania nauki nowoytnej, ktrej duch zosta wyraony w
kartezjaskiej filozofii wtpienia i nieufnoci, ramy pojciowe tradycji nie
byy ju bezpieczne. Dychotomia kontemplacji i dziaania, tradycyjna hierarchia,
ktra orzeka, e prawd ostatecznie postrzega si jedynie w bezsownym i
bezczynnym widzeniu, nie dawaa si utrzyma w sytuacji, gdy nauka staa si
aktywna i aby posi wiedz wkraczaa czynem. Kiedy znikna ufno w to, e rzeczy
jawi si takimi, jakimi s naprawd, wtpliwe stao si pojcie prawdy jako
objawienia, a wraz z nim niekwestionowana wiara w objawionego Boga. Pojcie
teorii" zmienio swj sens. Nie oznaczao ju systemu rozumnie powizanych prawd,
ktre jako takie nie byy wytworzone przez czowieka, lecz dane rozumowi i zmysom.
Zaczo natomiast oznacza nowoczesn teori naukow, ktra jest hipotez robocz,
zmieniajc si zalenie od osignitych wynikw i stosowan nie, dlatego, e co
objawia", ale dla jej skutecznoci. W wyniku tego samego procesu idee Platona
straciy sw autonomiczn moc objaniania wiata i kosmosu. Z pocztku stay
si tym, czym byy dla Platona jedynie w swej relacji do sfery polityki normami i
miarami bd regulatywnymi, ograniczajcymi czynnikami rozumujcego umysu samego
czowieka, jakimi stay si pniej dla Kanta. Nastpnie, po tym, jak prymat
mylenia nad dziaaniem, prymat umysu zalecajcego swe zasady dziaaniom ludzi
zosta utracony w wyniku przeksztacenia caego wiata przez rewolucj
przemysow przeksztacenia, ktrego sukces
57
Mwi nam to wiele, ale jednak wci zbyt mao. Troska o niemiertelno nie jest
dla nas rzecz oczywist, za Herodot, dla ktrego bya ona czym naturalnym, duo
nam o niej nie opowiada. Jego rozumienie zadania historii ratowanie czynw
ludzkich od nietrwaoci wynikajcej z zapomnienia zakorzenione byo w greckim
pojmowaniu i dowiadczaniu natury, obejmujcym wszystkie rzeczy, ktre powstaj
samoistnie bez udziau ludzi lub bogw bogowie Olimpu nie rocili sobie pretensji
do stworzenia wiata2 i tym samym s niemiertelni. Rzeczy natury obecne s
zawsze, a zatem nie grozi im zapomnienie; poniewa s wieczne, nie potrzebuj
ludzkiej pamici dla swego dalszego istnienia. Sfera wiecznego bycia obejmuje
wszystkie yjce istoty, take i czowieka, za Arystoteles zapewnia nas, e
czowiek, na tyle, na ile jest bytem przyrodniczym i naley do gatunku ludzkiego,
posiada niemiertelno; dziki kopwemu cyklowi ycia natura zapewnia ten sam
rodzaj wiecznego bycia zarwno tym rzeczom, ktre rodz si i umieraj, jak i tym,
ktre s i nie zmieniaj si. Istnie znaczy dla jestestw ywych to samo co y",
a istnienie wieczne) odpowiada, prokreacji'.
3 O duszy, 415b13, prze. Pawe Siwek, Warszawa 1988, s. 83. Patrz take Ekonomika,
134b24: Natura zapewnia wieczne istnienie gatunkom przez regularne nastpstwo",
ale nie moe tego uczyni wobec jednostki (w: Polityka, prze. L. Piotrowicz,
Warszaw* 1964, s. 370). W naszym kontekcie nie ma znaczenia, e nie jest to
57
Mwi nam to wiele, ale jednak wci zbyt mao. Troska o niemiertelno nie jest
dla nas rzecz oczywist, za Herodot, dla ktrego bya ona czym naturalnym, duo
nam o niej nie opowiada. Jego rozumienie zadania historii ratowanie czynw
ludzkich od nietrwaoci wynikajcej z zapomnienia zakorzenione byo w greckim
pojmowaniu i dowiadczaniu natury, obejmujcym wszystkie rzeczy, ktre powstaj
samoistnie bez udziau ludzi lub bogw bogowie Olimpu nie rocili sobie pretensji
do stworzenia wiata2 i tym samym s niemiertelni. Rzeczy natury obecne s
zawsze, a zatem nie grozi im zapomnienie; poniewa s wieczne, nie potrzebuj
ludzkiej pamici dla swego dalszego istnienia. Sfera wiecznego bycia obejmuje
wszystkie yjce istoty, take i czowieka, za Arystoteles zapewnia nas, e
czowiek, na tyle, na ile jest bytem przyrodniczym i naley do gatunku ludzkiego,
posiada niemiertelno; dziki koowemu cyklowi ycia natura zapewnia ten sam
rodzaj wiecznego bycia zarwno tym rzeczom, ktre rodz si i umieraj, jak i tym,
ktre s i nie zmieniaj si. Istnie znaczy dla jestestw ywych to samo co y",
a istnienie wieczne odpowiada, prokreacji3.
" Bogowie wikszoci ludw przypisuj sobie stworzenie wiata. Bogowie Olimpu nie
roszcz sobie takich pretensji. Oni go tylko zdobyli". (Gilbert Murray, Fwe Stages
of Greek Religion, wyd. Anchor, s. 45). Przeciw temu stwierdzeniu argumentuje si
nieraz, e Platon w Timajosie wprowadza stwrc wiata. Bg Platona nie jest jednak
prawdziwym stwrc; jest to demiurg, budowniczy wiata, ktry nie stwarza z
nicoci. Ponadto, Platon przedstawia t opowie w formie wymylonego przez siebie
mitu, ktrego, podobnie jak innych swych mitw, nie podaje jako prawdy. To, e
aden bg i aden czowiek nigdy nie stworzyli kosmosu, wyoone jest piknie u
Heraklita, we fragmencie 30 (Diels), Porzdek jednaki dla wszystkiego, ani tworem
boskim ani ludzkim, by, jest i bdzie; ogie wieczny, regularnie wzniecany,
regularnie gasncy". (Cyt. wg przekadu Adama Czer-niawskiego, w: I, 1989, s. 6).
5 O duszy, 415bi 3, prze. Pawe Siwek, Warszawa 1988, s. 83. Patrz take
Ekonomika, 13^24: Natura zapewnia wieczne istnienie gatunkom przez regularne
nastpstwo" (Ttspfooc), ale nie moe tego uczyni wobec jednostki (w: Polityka,
prze. L. Piotrowicz, Warszawa 1964, s. 370). W naszym kontekcie nie ma znaczenia,
e nie jest
traktat Arystotelesa, lecz jednego z jego uczniw, bowiem t sam myl znajdujemy w
O powstawaniu i giniciu, 33ia-b (Warszawa 1981, s- 59-60) w koncepcji powstawania,
ktre dokonuje si cyklicznie
Ta sama myl o niemiertelnym gatunku ludzkim" pojawia si u Platona, Prawa, 721.
Patrz przypis 9.
Nietzsche, Macht, Nr 617, Wyd. Krner, 1930.
61
62
czowieka". Ot ani Platon, ani Arystoteles nie wierzyli ju, e czowiek moe
uniemiertelni si" (w terminologii Arystotelesa, czynno, ktrej przedmiotem
wcale nie musi by czyje wasne ja, niemiertelna sawa imienia, lecz czynno
obejmujca rozmaito zaj zwizanych z rzeczami niemiertelnymi w oglnoci)
dziki wielkim czynom i sowom9. Odkryli oni w czynnoci samego mylenia ukryt
zdolno do odwracania si od caego obszaru spraw ludzkich, ktrego nie naley
traktowa nazbyt powanie, poniewa jawn niedorzecznoci jest myle, e czowiek
to najwyszy spord istniejcych bytw (Arystoteles). O ile podzenie dzieci mogo
wystarcza wikszoci, to dla filozofa uniemiertelnienie" oznaczao
zamieszkiwanie w ssiedztwie tych rzeczy, ktre s wieczne, bytowanie tu i teraz w
stanie czynnej uwagi, ale bez robienia czegokolwiek, bez dokonywania czynw lub
wytwarzania czegokolwiek. Tak oto waciw postaw miertelnikw, odkd znaleli
si w ssiedztwie tego co nie smiertelne, bya bezczynna a nawet bezsowna
kontemplacja: Arystotelesowski, najwysza i najbardziej czowiecza zdolno
czystego widzenia, nie moe przeoy na sowa tego, co oglda10, i podobnie
ostateczna prawda, wyjawiona Platonowi dziki wizji idei, jest, czym co nie daje
si uchwyci w. sowach". Rozwizanie starego paradoksu polegao, zatem na
odmwieniu czowiekowi nie zdolnoci do uniemiertel-
9 Jeli chodzi o Platona, patrz Prawa 721, gdzie cakiem jasno daje on do
zrozumienia, e uwaa gatunek ludzki za niemiertelny jedynie w pewnym sensie a
mianowicie o tyle, o ile kolejne pokolenia jako cao sprzone s" z caoci
czasu; ludzko jako nastpstwo pokole i czas s rwnoczesne: Rd ludzki sprzony
jest poniekd nierozerwalnie z caym biegiem czasu, za nim zda i zda bdzie
nieustannie". Prawa, prze. M. Maykowska, Warszawa 1960, s. 167-168). Inaczej
mwic, to w czym uczestnicz miertelni dziki przynalenoci do niemiertelnego
gatunku to tylko brak mierci t?6<xva(j(tx; nie jest to ponadczasowe trwanie
wieczne dst sivoa w ssiedztwo ktrego dopuszczony zostaje filozof, mimo i jest
tylko miertelnikiem. Jeli chodzi o Arystotelesa, patrz Etyka Nikomachej-ska,
ii77b30-35; i dalej.
10 Tame, 1143336.
11 List sidmy. (Platon, Listy, Warszawa 1987).
nienia si", lecz moliwoci oceniania samego siebie i wasnych czynw na tle
wiecznotrwaej wielkoci kosmosu, zrwnywania niemiertelnoci natury i bogw z
wasn niemierteln wielkoci. Rozwizanie to odbyo si wyranie kosztem tego
ktry dokonywa wielkich czynw i mwi sowa wielkie". Poeci i historycy rnili
si od filozofw tym, e akcep-towali przyjte oglnie wrd Grekw pojcie
wielkoci, wa, z ktrej bra si splendor i na koniec wieczna sawa, moga by
przypisana jedynie rzeczom ju wielkim", to znaczy posiadajcym jako
roztaczajc blask, ktra wyr-niaa je spord wszystkich innych i umoliwiaa
splendor. To, to wielkie, zasugiwao na niemiertelno i naleao je dopu-ci do
towarzystwa rzeczy trwajcych wiecznie, ktre swym niedocigym majestatem otaczay
znikomo miertelnikw. Poprzez histori ludzie stali si niemal rwni naturze, i
tylko te zdarzenia, czyny lub sowa, ktre samoistnie urosy na tyle, by sprosta
wiecznemu wyzwaniu rzucanemu przez wszechwiat mona nazwa historycznymi. Nie
tylko poeta Homer i nie tylko dziejopis Herodot, ale nawet o wiele bardziej
wywaony w sdach Tukidydes, ktry ustali wzorce dla historiografii, mwi nam
wprost na pocztku Wojny peloponeskiej, e napisa swe dzieo ze wzgldu na
wielko" wojny, by to bowiem najwikszy ruch, jaki wstrzsn Hellenami i pewn
czci ludw barbarzyskich, a mona powiedzie nawet, e i przewaajc czci
ludzkoci"*.
Troska o wielko, tak widoczna w greckiej poezji i historiografii, opiera si na
najcilejszym zwizku midzy koncepcjami natury i historii. Ich wsplnym
mianownikiem jest niemiertelno, ktr natura posiada bez wysiku i czyjejkolwiek
pomocy; miertelnicy musz zatem stara si j osign, jeli chc sprosta
wiatu, w ktrym si urodzili, oraz otaczajcym ich rzeczom, w ktrych towarzystwie
znaleli si na chwil. Historia i natura nie s zatem wcale sobie przeciwstawne w
tym zwizku. Historia przyjmuje do swej pamici tych miertelnikw, ktrzy czynem i
sowem udowodnili, e s warci natury, a ich wieczna sawa oznacza, e pomimo swej
miertelnoci, mog pozosta u boku rzeczy wiecznych.
Prze. K. Kumaniecki, Warszawa 1988, s. 1 (przyp. tum.).
65
Nasza nowoytna koncepcja historii zwizana jest w nie mniejszym stopniu z nasz
nowoytn koncepcj natury ni odpowiadajce im, cho bardzo odmienne, koncepcje
tkwice u pocztkw naszych dziejw. Pene znaczenie tych nowoytnych poj mona
dostrzec dopiero wtedy, gdy odkryje si ich wsplne rdo. Dziewitnastowieczne
przeciwstawienie nauk przyrodniczych i humanistycznych wraz z rzekomo absolutn
obiektywnoci naukowcw-przyrodnikw naley ju do przeszoci. Przedstawiciele
nauk przyrodniczych przyznaj dzi, e wraz z eksperymentem, przy testowaniu
procesw przyrodniczych w wyznaczonych z gry warunkach, i wraz z obserwatorem,
ktry ledzc eksperyment staje si jednym z jego uwarunkowa, w obiektywne"
procesy przyrodnicze wprowadzany jest czynnik subiektywny".
Najwaniejszym spord nowych wynikw fizyki jdrowej byo stwierdzenie moliwoci
zastosowania zupenie rnych rodzajw praw przyrodniczych do jednego i tego samego
zdarzenia fizycznego bez popadnicia w sprzeczno. Wynika to std, e wewntrz
systemu praw opartych na pewnych fundamentalnych ideach sensowne s tylko niektre,
wyranie okrelone sposoby stawiania pyta, a tym samym e system taki jest odrbny
od innych, ktre pozwalaj na postawienie odmiennych pyta"12.
Inaczej mwic, skoro eksperyment jest pytaniem stawianym naturze" (Galileusz)1',
odpowiedzi nauki zawsze pozostan odpowiedziami na pytania postawione przez ludzi;
rdem nieporozumie w kwestii obiektywnoci" byo przypuszczenie, e mog
istnie odpowiedzi bez pyta i wyniki niezalene od istoty zadajcej pytania.
Fizyka, jak ju dzi wiemy, jest niemniej antropocentrycznym wejrzeniem w to, co
jest, ni badania historyczne. A zatem stary spr pomidzy subiektywnoci
historiografii i obiektywnoci" fizyki straci wiele na swym znaczeniu14.
Cytowane w Friedrich Meinecke, Vom gestichtlichen Sinn und vom sin der Geschichte,
Stuttgart, 1951.
69
bezsensownych wrae zmysowych, do ktrego nie moe przenikn adna prawda ani
adna rzeczywisto. Empiryzm jest tylko pozornie rewindykacj zmysw, bowiem w
istocie opiera si na zaoeniu, e sens nada im moe tylko zdroworozsdkowa
argumentacja, a wychodzi ona zawsze od zadeklarowania niewiary w zdolno zmysw
do odsaniania prawdy lub rzeczywistoci. Purytanizm i empiryzm to w istocie dwie
strony tego samego medalu. To samo fundamentalne podejrzenie stanowio inspiracj
gigantycznego wysiku Kanta, ktry chcia w taki sposb podda ponownemu zbadaniu
wadze umysu ludzkiego, aby kwestia Ding an Sich, to znaczy zdolno dowiadczenia
do odsonicia prawdy w sensie absolutnym, moga pozosta w zawieszeniu.
O wiele bardziej bezporednie konsekwencje dla naszej koncepcji historii miaa
pozytywna wersja subiektywizmu zrodzona z tego samego problemu; wprawdzie wydaje
si, e czowiek nie jest zdolny pozna danego mu wiata, ktry nie jest jego
dzieem, musi jednak by w stanie pozna przynajmniej to, co sam wytworzy. Ta
pragmatyczna postawa znalaza peny wyraz ju u Vico, co wyjania, dlaczego zwrci
on uwag na histori, stajc si tym samym jednym z ojcw nowoytnej wiadomoci
historycznej. Powiedzia on: Geomet-rica demonstramus quia facimus; si physica
demonstrare possemus, faceremus.11 (Moemy dowodzi kwestii geometrycznych poniewa
s naszym wytworem; aby dowodzi zagadnie przyrodniczych, musielibymy by ich
autorami"). Vico zwrci si do historii tylko dlatego, e wytwarzanie natury"
wci jeszcze uwaa za rzecz niemoliw. Vico odwrci si od natury wcale nie
powodowany tak zwanymi wzgldami humanistycznymi, lecz wycznie w wyniku
przewiadczenia, e historia jest wytworem" ludzi, tak jak przyroda jest
wytworem" Boga; dlatego te prawda historyczna moe by poznana przez ludzi, tych
ktrzy robi" histori, ale prawda fizykalna zarezerwowana jest dla twrcy
wszechwiata.
De nostri temporis studiorum ratione, iv. Cytowane za dwujzycznym wydaniem W. F.
Otto, Vom Wesen und Weg der geistigen Bildung, Godesberg, I949s. 4I.
74
79
82
86
39
stym charakterze epoki; ot z chwil, gdy pewn ide cakowicie oddzieli si od jej
podstawy w realnym dowiadczeniu nietrudno ju ustali wi pomidzy t a
jakkolwiek inn ide, Inaczej mwic, jeli zaoymy, e istnieje co takiego jak
niezalena sfera czystych idei, to wszystkie wyobraenia i pojcia musz by
wzajemnie powizane, poniewa wszystkie pochodz z tego samego rda: z ludzkiego
umysu w jego skrajnej subiektywnoci, wiecznie igrajcego wasnymi obrazami,
umysu, na ktry nie oddziauje dowiadczenie i ktry nie ma adnej wizi ze
wiatem, niezalenie od tego, czy wiat w pojmowany jest jako przyroda, czy jako
dzieje.
Jeeli jednak przez sekularyzacj rozumiemy pewne zdarzenie, ktre mona umieci w
czasie historycznym, a nie przemian idei, to problem nie polega na tym, czy
heglowska chytro rozumu" jest sekularyzacj boskiej opatrznoci albo czy
marksowskie spoeczestwo bezklasowe stanowi sekularyzacj Epoki Mesjanicznej.
Fakty s takie, e dokona si rozdzia pastwa i kocioa eliminujc religi z
ycia publicznego, usuwajc z polityki wszystkie sankcje religijne i pozbawiajc
religi aspektu politycznego, ktry zyskaa wwczas, gdy Koci rzymskokatolicki
wystpi jako spadkobierca imperium rzymskiego. (Nie wynika std, e rozdzia w
zamieni religi w cakowicie prywatn spraw". Ten rodzaj prywatnoci w religii
pojawia si wwczas, gdy tyraski reim zakazuje publicznego funkcjonowania
kociow, odmawiajc wierzcemu przestrzeni publicznej, gdzie moe on pokazywa
si wraz z innymi i by przez nich widzianym. Dziedzina publiczno-wiecka, czyli
cile rzecz biorc, sfera polityczna, obejmuje sfer publiczno-religijn i stwarza
dla niej przestrze. Wierzcy moe by czonkiem kocioa i zarazem dziaa jako
obywatel wikszej caoci konstytuowanej przez wszystkich, ktrzy nale do
pastwa). Sekularyzacja bya czsto dzieem ludzi, ktrzy wcale nie wtpili w
ostateczn prawd tradycyjnej nauki religijnej (nawet Hobbes umar w miertelnym
lku przed ogniem piekielnym", a Kartezjusz modli si do witej Dziewicy) i nie
ma adnych dowodw rdowych, ktre, upowaniayby nas do tego, by wszystkich,
ktrzy przygotowali ustanowienie nowej niezalenej sfery wieckiej lub dopomogli w
tym dziele, uwaa za ukrytych lub niewiadomych
88
91
93
liczno-polityczn, ktra, jak zakadano, nada niemiertelno jego czynom. Rosnca
apolityczno filozofw po mierci Sokratesa, ich danie uwolnienia si od
czynnoci politycznych i opowiadanie si za niepraktycznym, czysto teoretycznym
poza sfer ycia politycznego, miao zarwno przyczyny polityczne, jak i
filozoficzne; jedn z przyczyn politycznych by jednak z pewnoci upadek ycia
polis, w wyniku, ktrego nawet trwao, nie mwic o niemiertelnoci tego
szczeglnego organizmu politycznego stawaa si coraz bardziej wtpliwa.
Apolityczno filozofii staroytnej zapowiadaa o wiele bardziej radykaln,
antypolityczn postaw wczesnego chrzecijastwa, ktra w swej skrajnoci trwaa
jednak tylko tak dugo, jak dugo cesarstwo rzymskie dawao wszystkim narodom i
wszystkim religiom stabilny organizm polityczny. W tych wczesnych wiekach naszej
ery przekonanie, e rzeczy' doczesne s przemijajce, pozostao kwesti religijn i
byo przekonaniem tych, ktrzy nie chcieli mie nic wsplnego ze sprawami polityki.
Zmienio si to w sposb zasadniczy wraz z decydujcym dowiadczeniem upadku Rzymu,
spldrowaniem Wiecznego Miasta, po czym ju w adnej epoce nic sdzono, by
jakikolwiek wytwr ludzki, a ju w najmniejszym stopniu struktura polityczna, mg
trwa wiecznie. Jeli chodzi o myl chrzecijask, byo to po prostu potwierdzenie
jej przekona. Samo to wydarzenie, jak stwierdzi Augustyn, nie miao wielkiego
znaczenia. Zdaniem chrzecijan, tylko jednostki ludzkie s niemiertelne, ale nic
innego z tego wiata, ani ludzko jako cao, ani sama Ziemia, a ju na pewno nie
wiat stworzony ludzk rk. Tylko wykraczajc poza ten wiat mona dokona
czynnoci uniemiertelniajcych, za jedyn instytucj, ktr mona usprawiedliwi
w sferze wieckiej, jest Koci, Civitas Dei na Ziemi; jemu przypado brzemi
politycznej odpowiedzialnoci i tu mona uzna wszystkie autentyczne pobudki
polityczne. To, e przeksztacenie chrzecijastwa i jego wczeniejszej postawy
antypolitycznej w wielk i stabiln instytucj byo w ogle moliwe bez cakowitego
wypaczenia Nowiny, jest niemal wyczn zasug Augustyna, ktry nie jest wprawdzie
ojcem naszej koncepcji historii, ale jest przypuszczalnie ojcem duchowym, a z
pewnoci
najwikszym teoretykiem polityki chrzecijaskiej. Decydujc w tym wzgldzie
rzecz byo to, e Augustyn, cho wci mocno zakorzeniony w tradycji rzymskiej,
mg doda do chrzecijaskiego wyobraenia ycia wiecznego ide przyszej civitas,
Civitas Dei gdzie nawet po mierci doczesnej ludzie nadal yj we wsplnocie. Bez
tego przeformuowania myli chrzecijaskiej przez Augustyna polityka
chrzecijaska moga pozosta tym, czym bya we wczesnych wiekach naszej ery, a
mianowicie czym wewntrznie sprzecznym. Augustyn mg rozwiza ten dylemat,
poniewa z pomoc przyszed mu sam jzyk; sowo y" w acinie zawsze zbiegao si
z inter homines esse, by pord innych", a zatem ycie wieczne musiao, wedle
Rzymian, znaczy to, e aden czowiek nigdy nie bdzie musia opuci towarzystwa
innych ludzi, nawet, jeli wraz ze mierci musi opuci Ziemi. Tak oto fakt, e
nie jeden czowiek, lecz wielu zamieszkuje Ziemi, jeden z fundamentalnych warunkw
ycia politycznego, obowizuje natur" ludzk nawet w sytuacji indywidualnej
niemiertelnoci; nie byo go jednak pord cech nabytych przez t natur" po
upadku Adama, w wyniku ktrych polityka w zwykym sensie wieckim staa si
koniecznoci dla grzesznego ycia na Ziemi. Przekonanie Augustyna, e pewien
rodzaj ycia politycznego musi istnie nawet w stanie bezgrzesznoci, a w istocie
witoci, znalazo wyraz w pewnej sentencji; socialis est vita sanctorum nawet
ycie witych jest yciem wrd innych ludzi'0.
Przekonanie o nietrwaoci wszelkich wytworw czowieka nie miao wielkiego
znaczenia dla myli chrzecijaskiej i nawet u jej najwikszego myliciela mogo
pozostawa w zgodzie z koncepcj polityki poza sfer wieck, natomiast bardzo
kopotliwe stao si w epoce nowoytnej, kiedy wiecka sfera ludzkiego ycia
wyemancypowaa si od religii. Rozdzielenie religii i polityki oznaczao, e
niezalenie od tego, w co wierzy jednostka jako czonek Kocioa, jako obywatel
dziaa i zachowuje si zgodnie z zaoeniem, e czowiek jest miertelny, Strach
Hobbesa przed ogniem piekielnym wcale nie wpyn na jego koncepcj pastwa jako
Lewiatana, miertelnego boga, napeniajcego groz wszystkich ludzi. Z politycznego
punktu
O Pastwie Boym, XIX, 5, dz. cyt., t. II, s. 403.
94
97
nowego sensu i znaczenia ludzkim czynom i cierpieniom na Ziemi powoany zostanie
ostatecznie proces historyczny. I rzeczywicie, na pocztku epoki nowoytnej
wszystko wskazywao na wyniesienie dziaania i ycia politycznego, za w wiekach
szesnastym i siedemnastym, tak obfitujcych w nowe filozofie polityczne, wci
zupenie nie znano jakiegokolwiek szczeglnego akcentowania dziejw jako takich.
Przeciwnie, naczelna trosk byo raczej pozbycie si przeszoci, anieli
rehabilitacja procesu historycznego. Wyrniajc cech filozofii Hobbesa jest
uporczywe podkrelanie znaczenia przyszoci i wynikajca std teleologiczna
interpretacja zarwno myli, jak i dziaania Przewiadczenie epoki nowoytnej, e
czowiek moe pozna jedynie to, co sam wytworzy, pozostaje, jak sdz, w zgodzie
raczej z gloryfikacj dziaania, ni z zasadniczo kontemplatywnym nastawieniem
historyka i wiadomoci historycznej w oglnoci.
Jednym z powodw zerwania przez Hobbesa z filozofi tradycyjn byo, zatem to, e o
ile caa dotychczasowa metafizyka sza za Arystotelesem, utrzymujc e gwne
zadanie filozofii polega na dociekaniu pierwszych przyczyn wszystkiego co jest, o
tyle Hobbes stwierdza, e przeciwnie, zadaniem filozofii jest kierowanie celami i
ustanowienie sensownej teleologii dziaania. Kwestia ta bya dla Hobbesa tak wana,
e twierdzi, i rwnie zwierzta potrafi odkrywa przyczyny, a zatem tutaj nie
ma rnicy pomidzy yciem ludzkim i zwierzcym, Tkwi ona natomiast, zdaniem
Hobbesa, w zdolnoci do przewidywania skutkw jakiej minionej lub obecnej
przyczyny... czego oznaki widziaem tylko u czowieka"32. Epoka nowoytna nie tylko
stworzya u samych swych pocztkw now i radykaln filozofi polityczn Hobbes
jest tu tylko jednym z przykadw, cho chyba najbardziej interesujcym ale
take, po raz pierwszy, zrodzia filozofw pragncych przyj orientacj zgodn z
wymogami sfery politycznej; ta nowa orientacja polityczna obecna jest nie tylko u
Hobbesa, ale mutandis take u Locke'a i Hume'a. Mona rzec, i przeksztacenie
przez Hegla metafizyki w filozofi dziejw poprzedzone
99
100
i odkry jego wewntrzn tre (na przykad walka klasowa) Proces w nie moe
jednak zagwarantowa ludziom jakiejkolwiek niemiertelnoci, poniewa jego kres
odwouje i uniewaznia wszystko, co zaszo wczeniej: w spoeczestwie bez klasowym
ludzko moe w najlepszym razie zapomnie o caej nieszczsnej historii, ktrej
jedynym celem byo zniesienie siebie samej: nie moe take nadawa sensu
poszczeglnym zdarzeniom, poniewa sensowno koczy si z chwil, gdy gotowy jest
produkt finalny: pojedyncze zdarzenia, czyny i cierpienia nie maj tu wicej sensu
ni motek i gwodzie w przypadku ukoczonego stou.
Znany nam jest w osobliwy bezsens, jaki wyania si na koniec ze wszystkich
filozofii cile utylitarystycznych, tali powszechnych i charakterystycznych we
wczeniejszej fazie przemysowej epoki nowoytnej, kiedy to ludzie, zafascynowani
nowymi moliwociami wytwarzania, myleli o wszystkim w kategoriach rodkw, i
celw, to znaczy w kategoriach, ktrych wano miaa swe rdo i uzasadnienie w
dowiadczeniu produkowania przedmiotw uytkowych. Kopot ley w naturze
kategorialnych ram celw i rodkw, ktre zmieniaj natychmiast kady osignity
cel w rodek do nowego celu, niszczc w ten sposb sens wszdzie, gdzie zostaj
zastosowane dopki pord pozornie niekoczcego si utylitarystycznego
zapytywania jaki jest poytek z...", pord na pozr niekoczcego si postpu, w
ktrym cel dzisiejszy staje si rodkiem dla lepszego jutra, nie pojawi si pewne
pytanie postawione niegdy przez Lessinga, na ktre adne mylenie utylitarystyczne
nigdy nie moe udzieli odpowiedzi: a jak jest poytek z poytku?"
Bezsens wszelkich cile utylitarystycznych filozofii mg umkn uwadze Marksa,
poniewa sdzi on, e po odkrycia przez Hegla w dialektyce prawa wszystkich
ruchw, przyrodniczego i dziejowego, on sam znalaz rdo i tre tego pra w
sferze historycznej i, co za tym idzie, konkretny sens tego,co opowiadaj dzieje.
Walka klas Marksowi zdawao si, e formua ta odkrywa wszystkie sekrety dziejw,
tak samo jak wydawao si niegdy, e prawo grawitacji odsania wszystkie tajniki
przyrody. Dzi, po tym jak poczstowano nas wieloma1 takimi konstrukcjami dziejw i
formuami, nie pytamy ju
101
o to, czy ta lub owa formua jest poprawna. We wszystkich kich przedsiwziciach
tym, co uwaa si za sens, jest istocie jedynie pewien schemat; w
ograniczonych ramach myli utylitarystyczne) sens moe mie tylko schemat, poniewa
jedynie schematy mona wytwarza"; nie da si natomiast wytwarza" sensw,
bowiem, podobnie jak prawda, odkrywaj si one lub objawiaj same. Marks by po
prostu pierwszym i wci najwikszym pord historykw ktry pomyli schemat z
sensem; trudno oczywicie oczekiwa, by Marks wiadom by tego, e prawie nie ma
schematu, do ktrego minione zdarzenia nie pasowayby rwnie zgrabnie i spjnie,
co do jego wasnego. Schemat Marksa oparty by przynajmniej na pewnej doniosej
intuicji historycznej; od tamtego czasu widzielimy historykw swobodnie
narzucajcych gszczowi faktw z przeszoci schematy niemal dowolne, skutek by
taki, e zniszczenie tego co faktyczne i szczegowe przez rzekomo wysz wano
oglnych sensw" podwaylo nawet podstawow struktur faktw w kadym proce-tle
historycznym, to znaczy sam chronologi.
Marks skonstruowa swj schemat tak a nie inaczej, poniewa interesowa si
dziaaniem i by niecierpliwy wobec historii. Jest on ostatnim spord tych
mylicieli, ktrzy, by tak rzec, stoj na granicy oddzielajcej wczeniejsze
zainteresowa epoki nowoytnej zwizane z polityk od pniejszego zaabsorbowania
histori. Mona wyznaczy punkt, w ktrym epoka nowoytna porzucia swe
wczeniejsze prby ustanowienia nowej filozofii polityki zwizane z ponownym
odkryciem obszaru wieckiego, wskazujc na moment, w ktrym zrezygnowano po
dziesiciu latach z nowego kalendarza wprowadzonego przez Rewolucj Francusk, a
Rewolucja zostaa jak gdyby na powrt wczona w proces historyczny rozcigajcy
si w dwch kierunkach w nieskoczono. Byo to jakby przyznanie, e nawet
Rewolucja, ktra obok ogoszenia Konstytucji Amerykaskiej jest wci najwikszym
wydarzeniem w nowoytnej historii politycznej nie zawieraa w sobie dostatecznie
niezalenego sensu, aby rozpocz nowy proces historyczny. Ot kalendarz
republikaski porzucony zosta nie tylko dlatego, e Napoleon chcia rzdzi
cesarstwem i uchodzi za rwnego koronowanym gowom Europy. Krya
103
105
wiedzie?" oraz ,,na co mog mie nadziej?", ale stanowio sedno jego filozofii.
Nie kopota si zatem, jak jeszcze nawet Marks i Nietzsche, tradycyjn hierarchi
stawiajc konternplacj ponad dziaaniem, vi ta contemplativa ponad vita
actnaproblem stanowia dla raczej inna tradycyjna hierarchia ktra, jako e
ukryta i rzadko artykuowana, okazaa si
o wiele trudniejsza do przezwycienia; chodzi o hierarchi wewntrz samej vita
activa, gdzie najwysz pozycj zajmuje dziaanie ma stanu, poredni
wytwarzanie rzemielnika i artysty, za najnisz praca dostarczajca
tego, co niezbdne dla funkcjonowania organizmu ludzkiego. (Marks mia pniej
odwrci take i t hierarchi, cho wprost pisa tylko o wyniesieniu dziaania
ponad kontemplacj i o koniecznoci zmieniania, zamiast interpretowania, wiata.
Dokonujc tego odwrcenia musia zmieni tradycyjn hierarchi take
wewntrz vita actwa, stawiajc na najwyszym miejscu najnisz spord ludzkich
czynnoci, prac. Dziaanie jawio si teraz jedynie jako funkcja stosunkw
produkcji" powstaa dziki prjicy). To prawda, e filozofia
tradycyjna czsto skadaa jedynie puste deklaracje jeli chodzi o ocen dziaania
jako najwyszej czynnoci czowieka, przedkadajc ponad nie o wiele bardziej
godn zaufania czynno wytwarzania, w efekcie czego hierarchia wewntrz pita
actin niemal nigdy nie zostaa w peni wyartykuowana. Fakt, e stare trudnoci
zwizane z dziaaniem znw pojawiy si na pierwszym planie, jest oznak
politycznej rangi filozofii Kanta.
Tak czy owak, Kant nie mg nie zdawa sobie sprawy z tego, e dziaanie nie
spenio nadziei, ktre musiaa w nitu pokada epoka nowoytna. Jeli z
sekularyzacji naszego wiata wynika odrodzenie starego pragnienia, by osign
pewien rodzaj ziemskiej niemiertelnoci, to ludzkie dziaanie, zwaszcza w jego
aspekcie politycznym, musi jawi si jako wyjtkowo nieodpowiednie dla spenienia
wymaga epoki nowoytnej. Z punktu widzenia motywacji dziaanie wydaje si najmniej
interesujcym i najmniej owocnym spord wszystkich ludzkich przedsiwzi:
dziaania ludzi wynikaj z ich po trzeb, namitnoci, interesw, charakterw i
talentw, przy-czym [...] tylko potrzeby, namitnoci i interesy wydaj si
sprynami i wystpuj jako czynnik gwny"57, a fakty znanych dziejw"
same w sobie nie maj ani wsplnej podstawy, ani cigoci, ani
spjnoci" (Vico). Z punktu widzenia osigni natomiast dziaanie jawi si od
razu jako mniej owocne i bardziej naraone na niepowodzenie ni praca i wytwarzanie
uprzedmiotw. Ludzkie czyny, jeli si o nich nie pamita, s najbardziej ulotne i
przemijajce spord wszystkich rzeczy na Ziemi; nie trwaj duej ni sama
czynno i z pewnoci same z siebie nigdy nie mog aspirowa do tej trwaoci,
ktra cechuje nawet zwyke obiekty uytkowe, istniejce zazwyczaj duej ni
ycie ich wytwrcy, nie mwic o dzieach sztuki, przemawiajcych do nas przez cae
wieki. Ludzkie dziaanie, rzucone w sie stosunkw, gdzie dy si do wielu czsto
przeciwstawnych celw, niemal nigdy nie spenia swej pierwotnej intencji; aden
czyn nie moe by rozpoznany przez jego autora z tak sam pewnoci, z jak
wytwrca rozpoznaje kade swe dzieo. Kady, kto zaczyna dziaa, musi wiedzie, e
rozpocz co, czego koca nie jest w stanie nigdy przewidzie, choby dlatego, e
jego czyn zmieni ju wszystko, a tym samym przewidywanie stao si jeszcze
trudniejsze. To wanie mia na myli Kant, kiedy mwi o melancholijnej
przypadkowoci" (trostose Ungefdhr), tak znamiennej dla historii politycznej.
Dziaanie: nie zna si jego rde ani skutkw; czy ma ono zatem jakkolwiek
warto?"'8 Czy dawni filozofowie nie mieli racji i czy oczekiwanie, i jakikolwiek
sens wyoni si ze sfery spraw ludzkich, nie byo szalestwem?
Przez dugi czas wydawao si, e owe trudnoci wewntrz vita actwa mona rozwiza
ignorujc specyfik dziaania i opowiadajc si za sensownoci" procesu
historycznego jako caoci, ktry dawa mia sferze politycznej tak podan
godno i ostateczne wybawienie od melancholijnej przypadkowoci". Historia
oparta na wyranym zaoeniu, e niezalenie od tego, jak przypadkowe wydawa si
mog pojedyncze czyny w chwili obecnej (rozpatrywane w swej Wyjtkowoci),
nieuchronnie prowadz one do sekwencji zda-
107
rze tworzcych pewien wtek, ktry z chwil gdy zdarzenia te zostan usunite do
przeszoci, przedstawi mona w zrozumiaej narracji staa si wielkim wymiarem,
w ktrym ludzie mogli pojedna si" z rzeczywistoci (Hegel) spraw ludzkich, to
znaczy z tym, co zawdzicza swe istnienie wycz-nie ludziom. Ponadto, odkd
historia w jej nowoytnej wersji pojta zostaa przede wszystkim jako proces,
zacza wykazywa osobliwe i inspirujce pokrewiestwo wzgldem dziaania, ktre w
przeciwiestwie do wszystkich innych czynnoci ludzkich polega przede
wszystkim na rozpoczynaniu procesw czego ludzie zawsze byli, rzecz jasna,
wiadomi, nawet jeli skierowanie przez filozofi gwnej uwagi na wytwarzanie jako
model aktywnoci ludzkiej nie pozwalao na wyranie sformuowan terminologi i
precyzyjny opis. Samo pojcie procesu, tak charakterystyczne dla nauk
nowoytnych, zarwno przyrodniczych, jak i historycznych, miao przypuszczalnie swe
rdo w fundamentalnym dowiadczeniu dziaania, ktremu sekularyzacja nadaa
akcent, jakiego nie znano we wczesnych wiekach kultury greckiej, przed powstaniem
polis, a z pewnoci przed zwycistwem szkoy sokratejskiej. Historia w swej
nowoytnej wersji moga pogodzi si z tym dowiadczeniem; i cho nie udao si jej
uchroni samej polityki przed dawn nieask, cho pojedyncze czyny konstytuujce
sfer polityki pozostay w zapomnieniu, nadaa ona przynajmniej zapisowi minionych
wydarze w udzia w ziemskiej niemiertelnoci, do ktrej epoka nowoytna z
koniecznoci aspirowaa, ale dziaajcy ludzie nie omielali si ju stawia
takich da potomnoci.
Epilog
109
wsplnym dla nich wszystkich. Mona sobie nawet wyobrazi, e teoria teorii, jak
dawna mathesis universalis, mogaby ostatecznie okrela, jak wiele takich pyta
jest moliwych lub jak wiele rnych typw praw przyrody" mona bez popadnicia w
sprzeczno zastosowa do tego samego wszechwiata fizykalnego.
Problem staby si nieco powaniejszy, gdyby okazao si, e nie ma adnego
pytania, ktre nie wiodoby do spjnego zespou odpowiedzi trudno, o ktrej
wspominalimy wczeniej, kiedy omawialimy rnic midzy schematem a
sensem. W tym przypadku samo rozrnienie midzy pytaniami sensownymi i
bezsensownymi zniknoby wraz z prawd absolutn, za spjno, jaka by nam
wwczas pozostaa, byaby tyle warta, co spjno toku mylowego paranoika bd
spjno obiegowych dowodw na istnienie Boga. Jednake tym, co rzeczywicie
podwaa cae nowoytne mniemanie, i sens zawiera si w procesie jako caoci,
ktrej poszczeglne zdarzenia zawdziczaj sw zrozumiao, jest to, e nie tylko
potrafimy tego dowie w sensie spjnej dedukcji, lecz e moemy wzi niemal
kad hipotez i opierajc si na niej dziaa uzyskujc okrelone rezultaty w
sferze rzeczywistoci, ktre s nie tylko sensowne, ale i skutkuj. Znaczy to
cakiem dosownie, e wszystko jest moliwe, nie tylko w sferze idei, ale i w samej
rzeczywistoci.
W moich badaniach nad totalitaryzmem prbowaam dowie, e zjawisko to, z jego
wybitnie antyutylitarnymi cechami i osobliw pogard dla faktycznoci, opiera si w
gruncie rzeczy na przewiadczeniu, e wszystko jest moliwe a nie tylko
dozwolone, moralnie czy w inny sposb, jak w przypadku wczesnego nihilizmu. Systemy
totalitarne zdaj si dowodzi, e dziaanie moe opiera si na jakiejkolwiek
hipotezie i e w toku konsekwentnie kierowanego dziaania dana hipoteza stanie si
prawdziwa, okae si faktyczn rzeczywistoci. Zaoenie lece u podstaw
konsekwentnego dziaania moe by nawet najbardziej szalone, ale zawsze zakoczy
si tworzeniem faktw, ktre s obiektywnie" prawdziwe. To, co
pierwotnie byo jedynie hipotez, ktr miay potwierdzi lub obali fakty, w toku
konsekwentnego dziaania zawsze zamienia si w fakt, ktrego nigdy nie
mona obali. Inaczej mwic, aksjomat, z ktrego wychodzi dedukcja, nie musi
by, jak zakaday tradycyjna metafizyka i logika, prawd oczywist sam przez si;
nie musi on wcale zgadza si z faktami danymi w wiecie obiektywnym w chwili, gdy
zaczyna si dziaanie; proces dziaania, jeli konsekwentny, zacznie tworzy wiat,
w ktrym zaoenie stanie si aksjomatyczne i oczywiste samo przez si.
Zatrwaajca arbitralno, z jak mamy do czynienia zawsze, gdy decydujemy
przedsiwzi dziaanie, ktre jest dokadnym odpowiednikiem spjnych procesw
logicznych, okazuje si nawet jeszcze bardziej oczywista w sferze politycznej ni w
fizykalnej. Trudniej jednak przekona ludzi, e odnosi si to rwnie do dziejw
minionych. Historyk, spogldajc wstecz na proces historyczny, tak przyzwyczai si
do odkrywania obiektywnego" sensu, niezalenego od celw i wiadomoci
dziaajcych ludzi, e w swej prbie odkrycia obiektywnej tendencji atwo traci z
oczu to, co rzeczywicie si zdarzyo. Nie bdzie na przykad dostrzega specyfiki
totalitaryzmu stalinowskiego wysuwajc na pierwszy plan uprzemysowienie imperium
radzieckiego lub nacjonalistyczne cele tradycyjnej rosyjskiej polityki
zagranicznej.
W naukach przyrodniczych kwestie te nie rni si w sposb zasadniczy, a nawet
wydaj si bardziej przekonujce, poniewa s bardzo odlege od kompetencji laika i
jego trzewego, upartego zdrowego rozsdku, ktry odmawia widzenia tego, czego nie
moe zrozumie. Mylenie w kategoriach procesw z jednej strony, a z drugiej
przekonanie, e zna si tylko to, co wytworzyo si samemu, doprowadzio tutaj
take do zupenego bezsensu nieuchronnie wynikajcego z odkrycia, e mona wybiera
co si chce i zawsze wyoni si z tego jaki sens". W obu przypadkach kopot
polega na tym, e poszczeglny przypadek, obserwowalny fakt i pojedyncze zjawisko
przyrodnicze albo odnotowany czyn i zdarzenie historyczne przestay mie sens bez
uniwersalnego procesu, w ktry rzekomo s wtopione; niemniej z chwil, gdy czowiek
zaakceptuje ten proces aby unikn przypadkowego charakteru tego co szczegowe, aby
znale sens, to znaczy ad i konieczno, jego wysiek spotyka si z odpraw;
kady porzdek, kade prawo, kady sens, jakie chcesz narzuci, bd dobre.
110
Oto najwyraniejszy z moliwych dowodw, e w tej sytuacji nie moe by mowy ani o
koniecznych prawach, ani o sensie. Wydaje si jakby melancholijna przypadkowo"
dopada nas wreszcie i wpychaa wanie tam, skd ucieky poprzednie pokolenia.
Decydujcym czynnikiem w tym dowiadczeniu, zarwno w przyrodzie, jak i w historii,
nie s schematy, za pomoc ktrych usiujemy wyjania" i ktre w naukach
spoecznych i historycznych uniewaniaj si nawzajem szybciej (poniewa wszystkich
mona w spjny sposb dowie), ni ma to miejsce w naukach przyrodniczych, gdzie
kwestie s bardziej zoone i z tej czysto technicznej przyczyny s mniej podatne
na arbitralno nieodpowiedzialnych opinii. Opinie te maj wprawdzie zupenie
odmienne rdo, ale mog przesoni bardzo istotn kwesti przypadkowoci, z jak
mamy dzi wszdzie do czynienia. Decydujce jest to, e na tych zasadach opiera si
nasza technika, ktrej nikt nie moe zarzuci zego funkcjonowania, i e nasze
techniki spoeczne, majce prawdziwe pole do eksperymentu w krajach totalitarnych,
potrzebuj tylko pewnego okresu czasu, aby mc zrobi dla wiata stosunkw
midzyludzkich tyle, ile zostao ju zrobione dla wiata wytworw czowieka.
Epoka nowoytna, wraz z charakterystyczn dla niej rosnc alienacj od wiata,
doprowadzia do sytuacji, w ktrej czowiek, gdziekolwiek si zwrci, napotyka
tylko samego siebie. Wszystkie procesy na Ziemi i we wszechwiecie objawiy si
jako procesy, ktre czowiek wytwarza lub moe wytwarza. Procesy te, pochonwszy
trwa obiektywno tego, co dane, odary na koniec z sensu w jeden
wszechogarniajcy proces, ktry pierwotnie wymylono po to, by im wanie nadawa
sens i funkcjonowa jako wieczna czasoprzestrze, w ktr mogy one wpada,
wyzbywajc si w ten sposb wzajemnych konfliktw i sprzecznoci. To wanie
zdarzyo si zarwno z nasz koncepcj historii, jak i z nasz koncepcj przyrody.
W sytuacji radykalnej alienacji od wiata nie sposb w ogle poj ani przyrody,
ani dziejw. W wyniku owej podwjnej utraty wiata utraty przyrody i utrat}'
wiata tworzonego przez czowieka (w najszerszym sensie obejmujcym take cae
dzieje) powstao spoeczestwo ludzi, ktrzy bez czcego ich i oddzielajcego
zarazem wsplnego wiata
albo yj w rozpaczliwie samotnym odosobnieniu, albo zgniatani s w mas. Ot
masowe spoeczestwo to nic innego, jak ten rodzaj zorganizowanego ycia, jaki
automatycznie ustala si pord istot ludzkich, ktre wci jeszcze pozostaj we
wzajemnych relacjach, ale utraciy wiat wsplny niegdy im wszystkim.
Co to jest autorytet?
I
Dla uniknicia nieporozumie, rozsdniej moe byoby zapyta w tytule nie czym
jest, lecz czym by autorytet. Sdz bowiem, e pokusa i prawo postawienia tego
pytania pynie std, e autorytet znikn ze wspczesnego wiata. Odkd utracilimy
pewne autentyczne, niepodwaalne i wsplne wszystkim dowiadczenia, wok pojcia
autorytetu zaczy narasta kontrowersje i niejasnoci. Sowo to niewiele ju nam
dzi mwi i waciwie nie bardzo je rozumiemy. Od czasu do czasu jaki politolog
przypomni sobie, e byo to kiedy fundamentalne pojcie teorii polityki, a
wikszo z nas przytaknie, e postpowi wspczesnego wiata towarzyszy
nieustajcy, coraz rozglejszy i coraz gbszy kryzys autorytetu.
w kryzys, widoczny ju od zarania dwudziestego stulecia, pod wzgldem rde i
natury jest kryzysem politycznym. Powstawanie ruchw politycznych pragncych zaj
miejsce systemu partyjnego oraz rozwj nowej, totalitarnej formy wadzy wszystko
to pojawio si na tle mniej lub bardziej oglnego i mniej lub bardziej
dramatycznego zaamania si wszelkich tradycyjnych autorytetw. Nie byo ono
nigdzie bezporednim skutkiem zawizania si owych systemw czy ruchw politycznych
jako takich. Wydaje si raczej, e to sam totalitaryzm czy to w postaci ruchw,
czy systemw wadzy najlepiej potrafi wykorzysta ogln atmosfer polityczn i
spoeczn, w ktrej system partyjny utraci presti i w ktrej nie respektowano ju
autorytetu rzdu.
Najbardziej znaczcym symptomem owego kryzysu jest fakt jego ekspansji na tak
dalekie przedpola polityki jak wychowanie dzieci i edukacja szkolna. Tutaj
autorytet (w najszerszym sensie sowa) uwaano zawsze za naturaln konieczno, na
ktr skadaj si zarwno wzgldy yciowe (bezradno dziecka), jak i racje
polityczne zwizane z trosk o zachowanie danej cywilizacji; cigo jej mona
bowiem utrzyma tylko wwczas, gdy nowo przybyych, czyli czonkw nowego
pokolenia, wprowadza si w ju uksztatowany wiat, w ktrym kada nowo narodzona
istota jest pocztkowo kim obcym. Taka forma autorytetu, dziki swemu prostemu i
elementarnemu charakterowi, suya na caej przestrzeni dziejw myli
politycznej za wzr dla wielu rnych systemw autorytarnych. Jeli wic nawet
taki autorytet (okrelajcy stosunki midzy dorosymi a dziemi i midzy
nauczycielami a uczniami) jest dzi zagroony, to znaczy, e wszystkie dane,
uwicone przez czas metafory i wzorce stosunkw opartych na autorytecie utraciy
wiarygodno. Czym autorytet naprawd jest nie moemy si ju dowiedzie ani z
praktyki, ani z teorii.
W dalszych refleksjach zakadam, e odpowied na to pytanie z pewnoci nie zawiera
si w adnej definicji, okrelajcej natur czy istot autorytetu w ogle".
Autorytet, ktry utracilimy w epoce nowoytnej, to nie aden autorytet w ogle",
lecz raczej jego bardzo szczeglna forma, ktra przez dugi czas obowizywaa w
caym wiecie Zachodu. Proponuj zatem, aby rozway, czym autorytet by w dziejach
i skd braa si jego sia i znaczenie. Wydaje si jednak, e przy caym
dzisiejszym zamcie w tej kwestii, nawet takie zawone i prbne podejcie do
problemu trzeba poprzedzi kilkoma uwagami ukazujcymi, czym autorytet nigdy nie
by. Pozwoli to unikn nieporozumie bardziej podstawowych i da nam pewno, e
uzmysawiamy sobie i rozwaamy ten sam fenomen, a nie ca mas kwestii pokrewnych
albo i niepokrewnych.
Poniewa autorytet zawsze wymaga posuszestwa, przeto nagminnie bywa mylony z
rnymi formami siy przemocy. A przecie tak naprawd wyklucza on uywanie
zewntrznych rodkw przymusu. Tam, gdzie stosuje si si, autorytet jako taki
ponosi fiasko. Z drugiej jednak strony nie mona go kojarzy z perswazj, ktra
zakada rwno i dziaa za porednictwem procesu argumentacji. Tam, gdzie uywa
si argumentw, tam autorytet pozostaje w stanie zawieszenia, poniewa jego
porzdek zawsze hierarchiczny kci si egalitarnym porzdkiem perswazji. Jeli
ju w ogle mielibymy poda jak definicj autorytetu, trzeba by go przeciwstawi
zarwno przymusowi, opartemu na przemocy fizycznej, jak i perswazji, opartej na
argumentacji. (Autorytarna relacja midzy dwiema osobami, z ktrych jedna
rozkazuje, a druga sucha, nie opiera si ani na przemawianiu do rozsdku, ani na
stosowaniu przemocy; decyduje natomiast o niej sama hierarchia, w ktrej obie
wymienione osoby maj swoje stae, wyznaczone miejsce, a przy tym zgodnie uznaj
jej suszno i prawowito). Kwestia ta ma istotne znaczenie historyczne. Jeden z
aspektw naszego pojcia autorytetu wywodzi si ze rde platoskich: kiedy Platon
zaczyna rozwaa moliwo wprowadzenia autorytetu do zawiadywania sprawami
publicznymi w pastwie, wie e szuka alternatywy dla przyjtego wrd Grekw
sposobu rozstrzygania spraw wewntrznych
a bya nim perswazja jak rwnie alternatywy dla normalnego sposobu
rozwizywania kwestii zewntrznych
a bya nim sia i przemoc.
Historycznie rzecz biorc, moemy powiedzie, e w zanik autorytetu jest tylko
kocow acz decydujc faz postpujcego kryzysu, ktry przez wieki podkopywa
przede wszystkim religi i tradycj. Spord tradycji, religii i autorytetu,
ktrych wzajemne powizania omwimy pniej, autorytet okaza si elementem
najbardziej trwaym. Jednake wraz z jego zanikiem, oglne zwtpienie waciwe
epoce nowoytnej ogarno take dziedzin polityki, gdzie rzeczy nabieraj nie tylko
bardziej radykalnej ekspresji, ale i zdobywaj specyficzn realno, waciw
jedynie wiatu polityki. To, co do tej pory miao duchowe znaczenie prawdopodobnie
tylko dla nielicznych, obecnie stao si obiektem troski kadego z osobna i
wszystkich razem. Dopiero teraz, niejako po fakcie, zanikanie tradycji i religii
nabrao znamion wydarzenia politycznego o pierwszorzdnym znaczeniu.
Powiedziaam wczeniej, e nie bd zajmowa si tutaj autorytetem w ogle", tylko
jego bardzo konkretn form, ktra odgrywaa dominujc rol w historii Zachodu.
Mwic to miaam na myli pewne rozrnienia pojciowe, na ktre
116
118
120
122
zdaniem, budow cebuli. W samym jej rodku, gdzie jest puste miejsce, lokuje si
przywdca. Cokolwiek by uczyni bd integrujc pastwo na podobiestwo
autorytarnej hierarchii bd uciskajc poddanych jak tyran dziaa od wewntrz,
nie za spoza czy sponad struktury. Wszystkie nadzwyczaj liczne elementy tego
systemu: a wic organizacje prorzdowe, zwizki zawodowe, rzesze partyjne,
biurokracja partyjna, elity grupy policyjne s powizane w taki sposb, e kady
z nich jest z jednej strony upin", a z drugiej rodkiem cebuli" Kada z tych
skadowych stanowi normalny wiat zewntrzny wobec jednej warstwy, wobec drugiej
natomiast spenia rol ostatecznej granicy. Ogromna zaleta owego systemu polega na
tym, e tak skonstruowany mechanizm, nawet w warunkach wadzy totalitarnej, daje
kadej z warstw zudzenie normalnego wiata zewntrznego wraz ze wiadomoci, e
jest si od tego wiata odmiennym i waniejszym. W ten sposb stronnicy organizacji
prorzdowych, ktrych przekonania rni si od przekona czonkw partii tylko pod
wzgldem intensywnoci, na podobiestwo fasady okalaj ca t struktur, a
poniewa nie s, zbyt fanatyczni ani zbyt radykalni, udz wiat zewntrzny
pozorami normalnoci. Rwnoczenie jednak sami tworz normalny wiat wobec
przedstawicieli aparatu", ktrzy dochodz do wniosku, e ich przekonania tylko co
do stopnia rni si od przekona innych ludzi, a zatem mog sobie nigdy nie
uwiadomi przepaci, jaka dzieli ich wasny wiat od tego, ktry rzeczywicie
istnieje na zewntrz. Pod wzgldem organizacyjnym struktura cebuli znakomicie
zabezpiecza w system przed wstrzsami ze strony realnego wiata2.
Wprawdzie zarwno liberalizm jak i konserwatyzm zawodz, gdy prbujemy stosowa ich
teoretyczne zdobycze do faktycznie istniejcych form i instytucji politycznych, ale
trud-
2 Jedynie szczegowy opis i analiza tej bardzo swoistej struktury organizacyjnej
totalitaryzmu i rnych instytucji wadzy totalitarne) mogaby uzasadni uycie
przykadu cebuli. Zainteresowanych musz odesa do podrozdziau zatytuowanego
Totalitarna organizacja' w mojej pracy Korzenie totalitaryzmu, prze. Daniel
Grinberg i Mariola Szawiel; Niezalena Oficyna Wydawnicza, Warszawa 1989.
no byoby zaprzeczy, e ich oglnikowe stwierdzenia nosz silne znamiona
wiarygodnoci. Liberalizm, jak widzielimy, ledzi proces zanikania wolnoci,
konserwatyzm za proces sabnicia autorytetu. W jednym i drugim przypadku
oczekiwany koniec nosi miano totalitaryzmu, a totalitarne tendencje widzi si
wszdzie tam, gdzie wystpuje ktrykolwiek z tych procesw. Rzecz jasna, zarwno
liberalizm jak i konserwatyzm mog swe wnioski doskonale udokumentowa. Kt by
zaprzeczy, e od pocztkw naszego stulecia wolno stoi w obliczu powanego,
zewszd nadcigajcego zagroenia? Kto mgby nie dostrzec tych wszystkich odmian
tyranii, rozwijajcych si co najmniej od czasu zakoczenia pierwszej wojny
wiatowej? Z drugiej strony, kto zaprzeczy temu, e jedn z najbardziej widocznych
cech wspczesnego wiata stanowi zniknicie waciwie wszystkich ustalonych przez
tradycj autorytetw? Wyglda na to, e dostrzegamy wycznie jedno albo drugie z
tych zjawisk, bo chcemy uzasadni albo teori postpu, albo zguby zgodnie z
wasnym upodobaniem lub, jak si powiada, stosownie do wyznawanej hierarchii
wartoci". Gdybymy na te kontrowersje pomidzy konserwatystami a liberaami
spojrzeli bezstronnie, zauwaylibymy wnet, e prawda ley dokadnie porodku. W
istocie bowiem, wspczesny wiat stawia nas wobec jednoczesnego zanikania zarwno
wolnoci, jak i autorytetu. Jeli za idzie o same te procesy, to trzeba pamita o
rozlicznych wahaniach opinii publicznej, ktra przez ponad sto pidziesit lat w
regularnych odstpach czasu skaniaa si raz w jedn, raz w drug stron i
przechodzia od nastroju liberalnego do konserwatywnego, prbujc na zmian umocni
autorytet lub ugruntowa wolno. Mona wic powiedzie, e na skutek owych waha
tak wolno, jak i autorytet, podupaday coraz bardziej. Nastpio pomieszanie
problemw, zamazano rnice midzy autorytetem a wolnoci, a w kocu zniweczono
polityczny sens obu tych kategorii.
Konserwatyzm i liberalizm narodziy si w atmosferze gwatownego oscylowania opinii
publicznej i s ze sob cile splecione; nie tylko dlatego, e kady z nich
utraciby sw najgbsz substancj w przypadku nieobecnoci przeciwnika na polu
teorii i ideologii, ale i dlatego, e oba te kierunki s
124
126
127
II
Autorytet ma wprawdzie dugie dzieje, ale nie zawsze kierowa yciem ludzkich
spoecznoci i nie w kadym pastwie spotykamy dowiadczenia, na ktrych on si
wspiera. Nazwa i pojcie autorytetu s pochodzenia rzymskiego. Staroytni Grecy
jak wiadczy ich jzyk i bogate skdind dowiadczenia historyczne nie znali
autorytetu ani implikowanego przeze typu wadzy5. Wida to wyranie w nau-
Zauway to ju grecki historyk Dio Cassius, ktry piszc histori stwierdzi, e
sowa auctoritas nie da si przeoy na grecki: dbvxtov azi. (Cyt. za: Theodor
Mom-
129
kach Platona i Arystotelesa, ktrzy kady na swj sposb ale korzystajc z tych
samych dowiadcze politycznych prbowali wprowadzi co pokrewnego autorytetowi
w obrb ycia greckiej polis.
Mogli przy tym nawiza do dwch rodzajw wadzy (z ktrych zreszt wywiedli sw
filozofi polityczn): jednego, pochodzcego z dziedziny spraw publiczno-
politycznych i drugiego, ktry znali z prywatnej sfery greckiego domu i ycia
rodzinnego. Jeli chodzi o polis, to absolutn wadz znano tam jako tyrani, a za
tyrana uwaano kogo, kto rzdzi za porednictwem najzwyklejszej przemocy; kto dla
ochrony przed ludem musi otacza si zbrojnymi straami i kto nakazuje poddanym, by
pilnowali wasnych spraw, a jemu samemu pozostawili piecz nad wiatem publicznym.
Ta ostatnia cecha oznaczaa w przekonaniu Grekw, e tyran cakowicie niweczy
polityczny charakter polis (jako e marne to pastwo, co li panu suy")4, a tym
samym pozbawia obywateli politycznoci, o ktrej wiedziano, e stanowi najgbsz
istot wolnoci. Inn sytuacj, ktra moga rodzi dowiadczenia polityczne.-
zwizane z rozkazywaniem i posuszestwem, bya wojna, poniewa niebezpieczestwo
oraz konieczno szybkiego podejmowania i egzekwowania decyzji niejako si rzeczy
daj powd do ustanowienia autorytetu. Jednak Platon i Arystoteles z pewnoci nie
wzorowali si na adnym z tych przykadw. Tyran by dla nich wilkiem w
ludzkiej postaci", a osoba dowdcy wojskowego w zbyt oczywisty sposb wizaa si
przecie z przejciow sytuacj zagroenia, by moga stanowi wzorzec dla trwaej
instytucji.
msen, Kmisches Staatsrecht, wyd. III, 1888, t. III, s. 952, przypis 4). Poza tym
wystarczy tylko porwna rzymski Senat, cile autorytatywn instytucj republiki,
z platosk nocn, rad, o ktrej mowa w Prawach" tworzon przez najstarszych
stranikw dla staego nadzoru Pastwa i powierzchownie przypominajc Senat aby
uwiadomi sobie niemono odnalezienia w obrbie greckich dowiadcze
politycznych jakiej prawdziwej alternatywy dla przymusu i dla perswazji.
130
9 DaB Knige philosophieren oder Philosophen Knige wurde11 ist nicht zu ewarten,
aber auch nicht zu wiinchen; weil der Besitz der Gewald das freie Urteil
der Vernunft unvermeidlich veriebt Immanuel Kant, Zum ewigen Frieden, Leipzig
1984, s. 37.
Powstaje zatem problem, w jaki sposb sprawi, by wikszo czyli obywatele, ktrzy
wskutek samej swej liczebnoci tworz ciao polityczne moga si podporzdkowa
tej samej prawdzie. Trzeba wic i tutaj odnale jakie rodki przymusu, ale bez
stosowania przemocy, bo wtedy ycie polityczne w greckim sensie sowa ulegoby
zniwecze-niu'. Jest to centralna trudno platoskiej filozofii politycznej i
zarazem dylemat, przed jakim stanli wszyscy, ktrzy kiedykolwiek prbowali
zaprowadzi dyktatur rozumu. W Pastwie rozwizano ten problem dziki kocowej
opowieci o nagrodzie i karze w yciu przyszym, w ktr zreszt Platon ani sam nie
wierzy, ani nie chcia, by uwierzyli w ni filozofowie. Czym dla nielicznych,
czyli dla filozofw, bya alegoria jaskini przywoana w rodkowych fragmentach
Pastwa, tym dla wikszoci, niezdolnej do pojmowania prawdy filozoficznej, mia
by mit o piekle umieszczony przy kocu dziea. Natomiast w Prawach ten sam dylemat
rozstrzygnito w zgoa przeciwny sposb. Tutaj Platon proponuje co na ksztat
perswazji, a mianowicie wprowadzanie obywateli w tre praw, z wyuszczeniem ich
celu i intencji.
W swoich prbach odnalezienia prawomocnej zasady przymusu Platon kierowa si
pocztkowo licznymi wzorcami stosunkw ju istniejcych, takich jak relacja midzy
pasterzem a jego trzod, midzy sternikiem a podrnymi, midzy lekarzem a pacjentem
lub panem a niewolnikiem. We wszystkich tych przykadach albo mamy do czynienia z
jak fachow wiedz, ktra budzi zaufanie tak dalece, e do uzyskania ulegoci
nie trzeba ani siy, ani perswazji, albo te zwierzchnik i podwadny naley do
istot odmiennego rodzaju, z ktrych jedne podlegaj drugim z samej definicji, jak w
przypadku pana i niewolnika czy te pasterza i jego stada. Poza tym wszystkie te
przykady zaczerpnito z obszaru, ktry w Grecji tworzy dziedzin ycia
prywatnego. Jest ich w dialogach Von Fritz (dz. cyt., s. 54) susznie podkrela
niech Platona do Przemocy, przejawiajc si rwnie w tym, e kiedykolwiek
Platon Prbowa doprowadzi do zmiany instytucji politycznych w kierunku
wyznaczonym przez jego polityczne ideay, zwraca si do ludzi, ktrzy ju byli
u wadzy".
politycznych Platona bardzo wiele, ale szczeglne znaczenie ma oczywicie przykad
pana i niewolnika. Ot pan jak si powiada podczas dyskusji w Polityku wie, co
naley czyni i wydaje polecenia, natomiast rzecz niewolnika jest posuszestwo i
wykonywanie rozkazw pana. Wiedza i dziaanie maja wic tutaj charakter odrbnych i
wykluczajcych si wzajemnie funkcji. W Pastwie funkcje te decyduj o politycznych
cechach ludzi nalecych do odmiennych klas.
Wiarygodno owych analogii polegaa na nawizaniu do naturalnej nierwnoci midzy
tym, kto rzdzi, a tym, kto sucha, widocznej przede wszystkim w obrazie pasterza i
jego stada. (Sam Platon konkluduje zreszt ironicznie, e nic aden z ludzi, lecz
tylko bg mgby odnosi si do ludzkich istot jak pasterz do swych owiec). I cho
przykady te nie zadowalay Platona bo nie nadaway si do jego celw, czyli do
ugruntowania autorytatywnej" wadzy filozofa nad polis to czsto do nich
powraca, poniewa tylko dziki zaoonej w nich oczywistej nierwnoci faktyczne
panowanie mogo oby si bez walki o wadz i bez stosowania przemocy. Platon
szuka takiej relacji, w ktrej element niewolcy jest rzecz dan i poprzedza
konkretne wykonanie rozkazu, tak jak w przypadku pacjenta, ktry ulega autorytetowi
lekarza gdy jest chory czy te w przypadku niewolnika, ktry dostaje si pod
rozkazy pana w momencie utracenia wolnoci.
Zachowujc te przykady w pamici, moemy sobie uprzytomni, jakiego rodzaju
przymusu oczekiwa Platon od wadzy rozumu spoczywajcej w rku filozofa-krla.
Inna rzecz, e zniewalajca moc nie naley tutaj do adnej osoby ani te nie
zawiera si w nierwnoci jako takiej, lecz tkwi w ideach ogldanych przez
filozofa. Owe idee mog suy jako miernik ludzkich postpkw, poniewa
transcenduj sfer spraw ludzkich w podobny sposb jak tama miernicza
transcenduje (czyli przekracza w sensie poza" i ponad") wszystkie przedmioty,
ktrych dugo mona zmierzy przy jej pomocy. W przypowieci o jaskini (w
Pastwie), niebo idei rozpociera si ponad padoem ludzkiej egzystencji i tym
samym moe by dla niej miar. Jednake filozof, porzucajc mroki jaskini dla
czystego nieba idei, pierwotnie nie czyni tego po to, by posi
tak wanie jak idea ka w ogle" normuje wykonani i ocen wykonania wszelkich
konkretnych ek. Nie ma bowiem zbyt wielkiej rnicy midzy wykorzystaniem idei
jako wzorcw, a uyciem ich, w nieco mniej subtelny sposb, jako miernika naszego
zachowania. Nie darmo zatem Arystoteles w swoim najwczeniejszym dialogu, napisanym
pod bezporednim wpywem Platona, porwnuje najdoskonalsze prawo" czyli prawo,
ktre jest najblisz moliw aproksymacj idei do pionu, linii i cyrkla [...],
ktre s najlepszymi z wszystkich narzdzi"14,
I dopiero w takim kontekcie idee odnosz si do zrnicowanej wieloci konkretnych
rzeczy w podobny sposb, jak metr odnosi si do zrnicowanej mnogoci rzeczy
mierzalnych albo jak wadza rozumu czy zdrowego rozsdku odnosi si do zrnicowanej
mnogoci konkretnych zdarze, ktre mona podda rozumowemu osdowi. Tak si jednak
zoyo, e tu wanie ten aspekt platoskiej nauki o ideach wywar najwikszy
wpyw na tradycj Zachodu i nawet Kant ktry przecie? rozumia wadz sdzenia
zupenie inaczej i znacznie gbiej ni Platon napomyka jeszcze czasem, e
umiejtno podporzdkowywania, czyli subsumcji, stanowi zasadnicz cech naszych
sdw. Do owej stosowalnoci idei rodem z platoskiej filozofii politycznej
nawizuj take niektre cile autorytarne systemy pastwowe, charakteryzujce si
tym, e rdo autorytetu, z ktrego wadza czerpie sw prawowito, znajduje si w
nich poza sfer samej wadzy i podobnie jak prawo natury czy przykazania boskie,
nie moe by dzieem czowieka.
Jednoczenie, dziki analogiom odwoujcym si do rzemiosa i sztuki, atwo mona
usprawiedliwi wtpliwe skdind przykady i wzorce, zaczerpnite z dziedzin
wymagajcych fachowoci i specjalistycznej wiedzy. Tutaj to wanie po raz pierwszy
wkracza w wiat polityki pojcie eksperta. Polityk staje si osob kompetentn w
zakresie spraw midzyludzkich, tak samo jak stolarz jest kompetentny w dziedzinie
robienia mebli, a lekarz w uzdrawianiu chorych. W bliskim zwizku z takim doborem
przykadw i analogii pozostaje motyw
idei, mog si one zmienia w reguy i wzorce albo (jak stwierdzi Platon w Prawach)
przybiera posta praw. (Rnica jest nieistotna. To, co w Pastwie jest
bezporednim, osobistym domaganiem si wadzy ze strony filozofa, filozofa-krla, w
Prawach staje si bezosobowym daniem panowania ze strony rozumu). Faktyczn
konsekwencj tej politycznej wykadni idei stanowioby zatem to, e nie czowiek
ani nie bg lecz dobro samo jest miar wszechrzeczy. W sposb jasny wydoby zreszt
t konsekwencj nie Platon, lecz Arystoteles w jednym ze swych najwczeniejszych
dialogw21.
Musimy zatem pamita, e motyw zwierzchniej wadzy, obecny w dzisiejszym
rozumieniu autorytetu (ktre przecie pozostaje pod przemonym wpywem myli
platoskiej) wywodzi si z konfliktu pomidzy filozofi a polityk. rdem owego
motywu nie s natomiast dowiadczenia cile polityczne, to znaczy dowiadczenia
wywodzce si wprost z dziedziny spraw midzyludzkich. Nie podobna zrozumie
Platona, jeli zapomnimy, e z jednej strony wielokrotnie i dobitnie podkrela
filozoficzn nieistotno spraw publicznych, przestrzegajc przed braniem ich zbyt
serio, z drugiej za traktowa je tak powanie (w przeciwiestwie do wikszoci
swych nastpcw), e naruszy najgbsze jdro wasnej doktryny, aby mc zastosowa
j w polityce. I chyba wanie owa ambiwalencja a nie jaki formalny wykad
teorii idei stanowi prawdziw tre mitu
o jaskini opowiedzianego w Pastwie. w mit pojawia si zreszt w kontekcie cile
politycznym, podczas dialogu na temat najlepszego ustroju pastwowego. W samym
rodku tych poszukiwa Platon umieszcza legend, ktra okazuje si opowie-ci o
losach filozofa w ziemskim wiecie, tak jakby autor zamierza napisa skondensowan
biografi pewnego konkretnego filozofa. Poszukiwanie optymalnej formy wadzy
okazuje si poszukiwaniem ustroju najlepszego dla filozofw, a wic takiego, w
ktrym myliciele staj na czele pastwa co dla osb znajcych ycie i mier
Sokratesa nie byo chyba wielkim zaskoczeniem.
141
143
III
Od tamtej pory dychotomia pomidzy samotnym ogldaniem prawdy a zaangaowaniem si
w nacechowane relatywizmem sprawy midzyludzkie cakowicie zawadna tradycj
naszej myli politycznej; a poniewa w przypowieci o jaskini wyraono j
szczeglnie dobitnie, jej rde najatwiej byoby szuka w platoskiej teorii
idei. Faktycznie jednak owa dychotomia nie wynikaa z nauki o ideach, lecz wizaa
si z postaw o ktrej Platon wspomina tylko jeden raz i niemal mimochodem, w
zdawkowej uwadze, przytoczonej pniej prawie dosownie przez Arystotelesa w
synnym zdaniu z Metafizyki Zdanie to gosi, e pocztkiem filozofii jest
6aofid(eiv, czyli zdumienie wszelkim bytem jako takim. Z tego pierwotnego
zdziwienia, i przede wszystkim z niego, wyrasta grecka teoria" bdca jego
przedueniem oraz grecka filozofia, stanowica jego artykulacj i
konceptualizacj. Zdolno do zdziwienia jest tym, co odrnia wybranych od tumu, a
jej kultywowanie oddala mylicieli od spraw publicznych. Arystoteles, nie
przyjmujc bynajmniej teorii idei, a nawet odrzucajc idealne pastwo
Platona, na og poda zatem tropem swego nauczyciela. Nie tylko bowiem oddziela
teoretyczny sposb bycia" od ycia powiconego sprawom midzyludzkim, ale i
uznaje za rzecz oczywist hierarchiczny porzdek zawarty w tym rozrnieniu
(hierarchie midzy wspomnianymi sposobami ycia jako pierwszy ustano wi Platon,
w Fajdrosie). W kontekcie naszych rozwaa istotna jest tutaj nie tylko
okoliczno, e myl ma wada dziaaniem i wytycza jego zasady tak, by reguy
postpowania nieodmiennie wyrastay z dowiadcze rozumu. Rwnie wane jest to, e
owo fitoi, czyli utosamienie pewnych czynnoci z okrelonymi sposobami ycia,
zaczo jako zasada obowizywa midzy ludmi. Historycznie rzecz biorc, ta
przewaga myli nad dziaaniem staa si znamieniem filozofii polityczne szkoy
sokratejskiej. Ironia tego faktu polega na tym, e jeli Sokrates czego si
obawia, to wanie tej dychotomii myli i czynu, i usiowa uchroni przed ni
polis.
Drug prb wprowadzenia pojcia autorytetu okrelajce go stosunki pomidzy
rzdzcymi i rzdzonymi odnajdujemy w filozofii politycznej Arystotelesa. Miaa ona
rwnie doniose znaczenie dla dziejw i tradycji myli politycznej jak prba
platoska, cho Arystoteles podszed do zagadnienia zupenie inaczej. Jego zdaniem,
rozum nie ma ani cech dyktatora, ani tyrana aden te filozof-krl nie moe stale
kierowa sprawa-mi ogu. Twierdzc, e wszelkie pastwo wsptworzone jest przez
tych, ktrzy rzdz i przez tych, ktrzy s rzdzeni", Arystoteles nie wychodzi z
zaoenia o wyszoci specjalisty nad laikiem; by take nazbyt wiadom rnicy
pomidzy dziaaniem a wytwarzaniem, by czerpa wzory z dziedziny produkcji. Jeli
si nie myl, to wanie Arystoteles majc na celu ugruntowanie wadzy sterujcej
sprawami ogu jako pierwszy odwoa si do przyrody", ktra kademu pokoleniu
daa okres modoci i staroci, przy czym modym przystoi sucha, a starym
rzdzi"22.
Prostota tej tezy jest tym bardziej zwodnicza, e kilkusetletnie powtarzanie
zmienio j w bana; i chyba wanie dlatego nie dostrzegamy, e stoi ona w
jaskrawej sprzecznoci z tym, co sam Arystoteles mwi o polis, a mianowicie, e
polis jest wsplnot rwnych [sobie], majc na celu doskonae ycie"2'.
Najwyraniej zagadnienie wadzy pastwowej byo dla autora Polityki tak dalekie od
rozstrzygnicia, e nie czu si specjalnie zaenowany wasn niekonsekwencj, cho
przecie nalea w gronie wielkich filozofw do mylicieli najbardziej spjnych i
nie popadajcych w wewntrzne sprzecznoci. Nie ulegajmy zatem zdziwieniu, czytajc
w pierwszych zdaniach Ekonomii (traktatu pseudoarystotelesowskiego, ale napisanego
przez jednego z najbliszych uczniw mistrza), e zasadnicza rnica midzy
wsplnot polityczn (nofac) a prywatnym gospodarstwem domowym (ocia) polega na
tym, e to drugie stanowi "monarchi", czyli wadz jednoosobow, podczas gdy polis
przeciwnie, jest utworzone przez wielu wadcw"24. eby
144
145
146
dy, gdy rozwaamy wspomniany ju, synny przykad z Polityki, w ktrym podzia na
rzdzcych i rzdzonych wyprowadza si z naturalnej rnicy pomidzy modszymi i
starszyzna Trudno o gorsz argumentacj. Przecie stosunek starszych do modziey
opiera si gwnie na wychowaniu, a nie chodzi w nim o nic innego, jak o pouczenie
przyszych wadcw przez wadcw obecnych. Jeli w ogle mona w tym przypadku
mwi o wadzy, to jest to wadza cakowicie odmienna od politycznych form
wadania, nie tylko dlatego e jest ograniczona pod wzgldem czasu i celu, ale i
dlatego, e dotyczy ludzi potencjalnie sobie rwnych. A jednak takie podstawienie
edukacji w miejsce wadzy miao bardzo dalekosine konsekwencje. Na tej wanie
zasadzie wadcy pozowali na wychowawcw, a wychowawcw oskarano o dz wadzy.
Dlatego trudno o co bardziej wtpliwego, ni polityczna jako przy-kadw
zaczerpnitych z dziedziny wychowania. W wiecie polityki zawsze bowiem mamy do
czynienia z ludmi dojrzaymi, ktrzy wyroli ju z wieku, kiedy jest si
wychowywanym (w cisym sensie tego sowa); a ycie polityczne, czyli prawo do
uczestnictwa w kierowaniu tokiem spraw publicznych, zaczyna si wanie tam, gdzie
koczy si edukacja. (W wieku dojrzaym, edukacja indywidualna bd grupowa
moe mie due znaczenie dla ksztatowania, rozwijania czy wzbogacania osobowoci,
ale politycznie pozostaje nieistotna, chyba e jej celem jest opanowanie
technicznych umiejtnoci, ktrych z jakiego powodu nie zdobyo si w modoci, a
ktre s potrzebne eby mc uczestniczy w sprawach publicznych). Natomiast w
dziedzinie wychowania, przeciwnie ni w polityce, zawsze mamy do czynienia z
ludmi, ktrych nie mona jeszcze dopuci do polityki i rwnoci, poniewa s do
tego dopiero przygotowywani. Niemniej arystotelesowski przykad odznacza si du
doniosoci, poniewa nie da si ukry, e konieczno istnienia autorytetu" jest
w dziedzinie wychowania bardziej wiarygodna i widoczna ni gdziekolwiek indziej Oto
dlaczego tak charakterystyczn cech naszych czasw jest ch wykorzenienia nawet
tej maksymalnie ograniczonej i politycznie nieistotnej formy autorytetu.
Politycznie rzecz biorc, autorytet moe przybra charakter edukacji tylko wwczas,
gdy wzorem Rzymian przyjmiemy, e przodkowie stanowi dla kadego kolejnego
pokolenia przykad wielkoci i s maiores, wiksi, z danej definicji. Wszdzie tam,
gdzie z pominiciem tego fundamentalnego przekonania narzucano wiatu polityki
model wychowania za porednictwem autorytetu (co zdarzao si do czsto i w czym
do dzi celuj konserwatyci), tam model w suy w pierwszym rzdzie do
zamaskowania roszcze do wadzy uzasadnionych albo podyktowanych zawici i
stwarza pozory wychowania, podczas gdy w istocie wyraa pragnienie dominacji.
Imponujce wysiki filozofii greckiej zmierzajce do odnalezienia pojcia
autorytetu, ktry zapobiegaby zwyrodnieniu polis i chroni ycie filozofa nie
powiody si dlatego, e w greckim yciu politycznym zabrako wiadomoci
autorytetu opartej na bezporednim dowiadczeniu politycznym. Wszelkie wzorce,
dziki ktrym kolejne generacje rozumiay sens autorytetu, pochodziy zatem z
dowiadcze zdecydowanie pozapolitycznych, poniewa czerpano je albo z dziedziny
wytwrczoci i sztuki (gdzie potrzebni s specjalici i gdzie najwyszym kryterium
s kwalifikacje, albo ze sfery prywatnego ycia domu. Tak si jednak
zoyo, e to wanie polityczny aspekt filozofii szkoy sokratejskiej wywar
najwikszy wpyw na nasz tradycj. Do dzisiejszego przecie dnia sdzimy, e
Arystoteles zdefiniowa czowieka jako istot polityczn posiadajc mow i
rozum (a uczyni to tylko w kontekcie polityki), albo e Platon pierwotny sens
swojej nauki o ideach wyrazi w Pastwie (gdzie przecie, wprost przeciwnie,
przeksztaci j dla potrzeb politycznych). Pomimo wielkoci greckiej filozofii
politycznej wolno wic wtpi, czy pozbyaby si ona swego icie utopijnego
charakteru, gdyby Rzymianie niestrudzenie poszukujcy tradycji i autorytetu
nie postanowili przej jej dla siebie i nie uznali jej za swj najwyszy autorytet
we wszelkich sprawach natury teoretycznej i duchowej. Mogli jednak dokona tej
integracji tylko dlatego, e zarwno autorytet, jak i tradycja, ju wczenie)
odgryway zasadnicz rol polityczn w yciu rzymskiej republiki.
149
IV
150
152
154
lecz przenikaa wszdzie tam, gdzie pax Romana kierowa zachodni cywilizacj
opierajc si na rzymskich podstawach. Nadzwyczajna moc i trwao tego
rzymskiego ducha czyli niezwyka wytrzymao fundamentalnej zasady
pozwalajcej tworzy ciaa polityczne zostay poddane rozstrzygajcej prbie i
wyszy z niej zwycisko, gdy Cesarstwo Rzymskie zaczo ju chyli si ku upadkowi,
a polityczne i duchowe dziedzictwo Rzymu przeszo na Koci chrzecijaski.
Koci, postawiony przed tym realnym i doczesnym zadaniem, sta si tak bardzo
rzymski" i tak dalece dostosowa si do rzymskiego sposobu mylenia politycznego,
e mier i zmartchwywstanie Chrystusa uczyni kamieniem wgielnym nowego
fundamentu i wznis na tym fundamencie now instytucj publiczn o
niesychanej trwaoci. Kiedy wic Konstantyn Wielki zwrci si do o
zapewnienie upadajcemu imperium opieki ze strony najpotniejszego Boga", Koci
mg wreszcie przezwyciy antypolityczne i antyinstytucjonalne tendencje wiary
chrzecijaskiej, ktre wywoay tyle zamtu w poprzednich stuleciach, a ktre tak
czsto wystpuj w Nowym Testamencie i w pierwszych pismach chrzecijaskich, e a
trudno uwierzy, i w kocu zostay przezwycione. Zwycistwo rzymskiego ducha
zakrawa doprawdy na cud. W kadym razie to wanie ten duch sprawi, e Koci mg
da swoim wyznawcom poczucie obywatelstwa, jakiego ani Rzym, ani wadze miejskie
nie mogy ju nikomu ofiarowa"'8. Tak jednak jak platoskie upolitycznienie idei
odmienio filozofi Zachodu i zdeterminowao filozoficzne pojcie rozumu, tak te
upolitycznienie Kocioa odmienio religi chrzecijask. Odtd podstaw istnienia
Kocioa jako wsplnoty wierzcych i instytucji publicznej nie bya ju
chrzecijaska wiara w zmartwychwstanie (cho pozostaa istot Kocioa), ani te
hebrajskie posuszestwo wobec przykaza boych, lecz raczej wiadczenie o yciu
Jezusa z Nazaretu, o jego narodzinach, zmartwychstaniu o fakcie historycznym'9.
apostoowie, jako wiadkowie owego wydarzenia, mogli teraz sta si ojcami
zaoycielami" Kocioa, od ktrych mia on wywodzi swj wasny autorytet tak
dugo, jak dugo dziki tradycji przekazywa ich wiadectwo z pokolenia na
pokolenie, Chciaoby si rzec, e dopiero od tego momentu wiara chrzecijaska
staa si religi": nie tylko w postchrzecijaskim, ale i w staroytnym sensie
tego sowa. W kadym razie dopiero wwczas cay wiat (jako co rnego
od lunych, grup wyznawcw, choby i najliczniejszych) mg sta si wiatem
chrzecijaskim. Duch rzymski zdoa wic przetrwa upadek Imperium, poniewa jego
najpotniejsi wrogowie ci sami, ktrzy waciwie przeklli ca dziedzin
doczesnych spraw politycznych i poprzysigli y w ukryciu odnaleli w obrbie
wasnej wiary co, co mona byo uzna za wydarzenie z tego wiata i co dao si
przeksztaci w nowy, ziemski pocztek, do ktrego wiat raz jeszcze
nawiza (religare) z przedziwn mieszanin nowej i dawnej trwogi religijnej.
Przeksztacenie to byo w ogromnej mierze zasug witego Augustyna, jedynego
wielkiego filozofa, jakiego mia kiedykolwiek Rzym. Albowiem naczelna teza jego
filozofii: sedis cmimi est in memoria (siedziba umysu mieci si w pamici") jest
wanie pojciow artykulacj swoicie rzymskiego dowiadczenia, na ktr sami
Rzymianie niejako przytoczeni przez filozofi i pojcia greckie nigdy si nie
zdobyli.
Dziki temu, e zaoenie miasta Rzymu zostao powtrzone w akcie ustanowienia
Kocioa chrzecijaskiego (cho oczywicie towarzyszya temu radykalna zmiana
treci), rzymska trjca: religia, autorytet i tradycja, moga zachowa wano
rwnie w epoce chrzecijastwa. Najwyraniej chyba wiadczy o owej cigoci fakt,
e Koci, rozpoczynajc w pitym stuleciu sw wielk karier polityczn,
natychmiast skorzysta z rzymskiego rozrnienia pomidzy autorytetem a wadz,
dajc dla siebie dawnego autorytetu Senatu,
ywna rzymskiego cesarza Augusta do Chrystusa. Dabei ist mt'ich, dass Augustus
auf diese Weise christianisert und Christusum civis ttianus wird, romanisiert
worden ist" Nie da si ukry, e w ten sposb August nabra cech
chrzecijaskich, a Chrystus stajc si obywatelem rzymskim zosta
zromanizowany".
40 Duo quippe sunt (...) uibusprincipaliter mundus hic regitur: auctoriU1 sacra
pontificum et regalis potestas. (Mign, Patrologiae cursus compltW* Series Latina,
tom 59, s. 42a.)
przez Platona, zostay w kocu bezporednio objawione, Mwic sowami wspczesnego
platonisty: zdawao si, i dawny platoski zwrot ku niewidzialnej mierze zosta
teraz potwierdzony przez objawienie samej tej miary"4'. Koci katolicki, w tym
stopniu, w jakim wcieli filozofi greck w obrb swych doktryn i dogmatw,
poczy rzymskie pojcie autorytetu z greck ide transcendentnych miernikw i
regu. Kady system polityczny wymaga teraz oglnych i transcendentnych wzorcw,
do ktrych mona byo dostosowa to co szczegowe i immanentne. Wszystkim ludzkim
zachowaniom potrzeba byo regu moralnych. Kady za jednostkowy osd musia si
odwoywa do racjonalnych pierwowzorw. I chyba wanie samo to poczenie
rzymskiego pojcia autorytetu z greck myl filozoficzn okazao si ostatecznie
czym najbardziej autorytatywnym" i posiadajcym najdoniolejsze konsekwencje.
O trwaoci tego zwizku niechaj wiadczy fakt, e od tej pory wielokrotnie
okazywao si, i kiedykolwiek jeden z elementw rzymskiej trjcy: religia,
autorytet lub tradycja, bywa podawany w wtpliwo lub eliminowany, wwczas i
pozostae dwa nie byy ju bezpieczne. Myli si tedy Luter sdzc, e
zakwestionowanie ziemskiego autorytetu Kocioa i odwoanie si do nieskrpowanego
osdu jednostki pozostawi tradycj i religi w stanie nienaruszonym. Myli si
zatem i Hobbes, a take siedemnastowieczni teoretycy polityki, ywicy nadziej, e
autorytet i religi mona ocali bez zachowania tradycji. Mylili si wreszcie i
humanici, mniemajc, e tradycja zachodniej cywilizacji moe pozosta nietknita
bez religii i autorytetu.
41 Eric Voegelin, A New Science ofPolitks, Chicago 1952, s. 78. Por. wyd. polskie,
Nowa nauka polityki, Warszawa 1992, s. 78-79.
158
42 Zob. Fedon, 80, gdzie wychodzi na jaw pokrewiestwo pomidzy niewidzialn dusz
a tradycyjnym miejscem niewidzialnoci, czyli Hadesem, rozumianym przez Platona w
etymologicznym sensie sowa jako to co niewidzialne".
43 Tame, 64-66.
44 Znamienn cech dialogw politycznych Platona za wyjtkiem Praw jest to, e
w pewnym momencie nastpuje gwatowny przeom i porzuca si cile rzeczow
dyskusj. W Pastwie Sokrates kilkakrotnie zwodzi dyskutujcych. Konfudujce
pytanie brzmi: czy jest moliwa sprawiedliwo, jeli czyn pozostaje ukryty przed
wejrzeniem ludzi i bogw? Dyskusja nad tym, co to jest sprawiedliwo, upada we
fragmencie 3728, ponownie za zostaje podjta we fragmencie 4jzd, gdzie jednak
definiuje si nie sprawiedliwo, lecz mdro (a. Sokrates powraca do gwnej
kwestii we fragmencie 4O3d, ale zamiast sprawiedliwoci omawia . Zaczyna od nowa we
fragmencie 43 3 b i niemal natychmiast przechodzi do rozwaania form ustrojowych
(44jd i dalej), co trwa a do ksigi sidmej, gdzie wraz z przypowieci o jaskini
cala dyskusja przenosi si na cakowicie odmienny, pozapolityczny poziom. Teraz
staje si jasne, dlaczego Glaukon nie mg otrzyma zadowalajcej odpowiedzi:
sprawiedliwo jest bowiem ide i trzeba j ujrze samemu; nie da si jej pokaza
inaczej.
Z kolei mit o Erze zostaje wprowadzony przez odwrcenie caego toku dyskusji. Do
tej pory jej celem byo odnalezienie sprawiedliwoci jako takiej, nawet tej, ktra
jest ukryta przed wzrokiem bogw i ludzi, teraz (612) Sokrates chce cofn sw
uprzedni zgod na tez Glaukona, i przynajmniej dla dobra dyskusji trzeba
przyj, e "czowiek sprawiedliwy moe si wyda niesprawiedliwy, a nie-
160
163
49 Pastwo, 379 a.
50 Jak Werner Jaeger nazwa platoskiego boga w Theology Greek Philosophers, Oxford
1947, s. 194, przypis.
Pastwo, 615 a.
VI.
168
6 Ksi, r. i;: Ot niezbdnym jest dla ksicia (...), aby pot nie by dobrym",
prze. Czesaw Nanke, Warszawa 1984, s. 80.
aby potrafi
169
notnoc istotnie mona zdoby wadz, ale nie chwa"'7. Jest natomiast prawd, e
Machiavelli przeciwstawi si obu pojciom dobra, jakie spotykamy w naszej
tradycji: a wic greckiemu pojciu dobra dla...", czyli stosownoci i
przydatnoci, oraz chrzecijaskiemu pojciu dobra absolutnego, ktre nie jest z
tego wiata. Zdaniem Machiavellego, oba te pojcia zachowuj wano wycznie w
sferze ycia prywatnego, natomiast w publicznym wiecie polityki s rwnie
mao istotne jak ich przeciwiestwa, czyli nieprzydatno i zo. Z drugiej
strony, synna virtu, ktra wedug Machiavellego stanowi swoicie polityczn jako
czowieka, nie ma znaczenia cnoty moralnej, jak rzymska pirtus, ani te nie
przypomina greckiej, czyli oglnie pojtej doskonaoci, nie zwizanej z
wartociami etycznymi. Virtu jest odpowiedzi, jakiej czowiek udziela wiatu, a
raczej losowi (fortuna), w postaci ktrego wiat pojawia si i otwiera przed
czowiekiem, przed jego virtu. Nie ma virtu bez fortuny i nie ma. fortuny bez
virtu. Ich wspgranie wiadczy o harmonii midzy czowiekiem i wiatem; obie strony
prowadz tu ze sob gr, ale korzy jest oboplna. Owa harmonia jest rwnie
daleka od mdroci polityka co od moralnej lub pozamoralnej doskonaoci
jednostki, jak te od fachowoci ekspertw.
Dowiadczenia, zdobyte w walkach wczesnej epoki, nauczyy Machiavellego gbokiej
pogardy dla wszelkiej tradycji chrzecijaskiej i greckiej jako zalecanej,
podtrzymywanej i reinterpretowanej przez Koci. Owa pogarda kierowaa si
przeciwko Kocioowi zdegenerowanemu, ktry wypaczy ycie polityczne Italii, ale
takie wypaczenie, dowodzi Machiavelli, byo nieuchronne z powodu samego
chrzecijaskiego charakteru Kocioa. Machiavelli dostrzega zreszt nie tylko
wypaczenia, ale i reakcj na nie w postaci gboko religijnego, autentycznego
odrodzenia, zapocztkowanego przez franciszkanw i dominikanw, i kulminujcego
w fanatyzmie Savonaroli, ktrego Machiavelli darzy wielkim szacunkiem. Szacunek
dla tych religijnych poryww w poczeniu ze Wzgard dla Kocioa
przywiody go do pewnych wnioskw
17 Ksi, r. 8: takimi sposobami mona zdoby wadz, ale nie chwa", s. 59.
170
ktry take zaleca tyrani jako ten typ wadzy, w ktrym przemiana odbywa si i
szybko, i atwo".61
Wanie z tych dwch powodw ponownego odkrycia dowiadcze zwizanych z
zakadaniem podwalin oraz zreinterpretowania tego aktu w kategoriach uzasadnienia
rodkw (przemocy) na rzecz nadrzdnego celu Machiavelli moe uchodzi za
prekursora nowoytnych rewolucji. Do kadej z nich mona by odnie uwag Marksa
mwic, e Rewolucja Francuska pojawia si na scenie dziejw w rzymskim
przebraniu. Dlatego sdz, e nie zrozumiemy wielkoci ani tragedii nowoytnych
rewolucji, dopki nie uwiadomimy sobie, e byy one inspirowane przez rzymski
patos aktu zaoycielskiego. Jeli bowiem nie myl si podejrzewajc, e kryzys
dzisiejszego wiata ma charakter przede wszystkim polityczny i e synny zmierzch
Zachodu" polega w pierwszym rzdzie na upadku rzymskiej trjcy religii, tradycji i
autorytetu wraz z podkopaniem specyficznie rzymskich fundamentw wiata polityki,
to rewolucje epoki nowoytnej jawi si jako gigantyczne prby naprawienia owych
fundamentw, ponownego splecenia przerwanego wtku tradycji oraz przywrcenia
przez zakadanie nowych pastw tego, co przez tak wiele wiekw nadawao sprawom
midzyludzkim pewn godno i wielko.
Spord tych prb jedna tylko, a mianowicie rewolucja amerykaska, zakoczya si
sukcesem. Ci, ktrych wci jeszcze (rzecz wielce znamienna) nazywa si Ojcami
Zaoycielami, ustanowili cakowicie nowe pastwo bez uycia przemocy i z pomoc
konstytucji. A pastwo to przetrwao do dnia dzisiejszego, mimo e icie
nowoczesny" charakter nowoytnego wiata nigdzie indziej nie zrodzi takich
skrajnoci we wszystkich pozapolitycznych sferach ycia jak wanie w Stanach
Zjednoczonych.
Nie sposb tu wyjani, dlaczego amerykaska struktura polityczna opiera si
skutecznie najgwatowniejszym nawet atakom ze strony panujcej w tym kraju
koszmarnej niestabilnoci spoecznej. Wydaje si, e o jej trwaoci w znaczne)
mierze decyduje fakt, i rewolucja amerykaska nie zostaa
61 Prawa, 711 a.
174
Co to jest wolno?
176
177
Przytaczam tu sowa Maxa Plancka z pracy Causation and free will (wyd. polskie:
Prawo przyczynowoci a wolno woli w: M. Pianek, Jedno fizycznego obrazu wiata;
Warszawa 1970, prze. Ryszard i Samuel Kernerowie, s. 116), poniewa esej ten,
napisany z punktu widzenia przedstawiciela nauk cisych, odznacza si klasycznym
piknem w swojej wolnej od uproszcze prostocie i jasnoci.
2 Tame.
180
wyraa w tym, e kady robi, co mu si podoba" woono jednak w usta ludzi, ktrzy
nie wiedz, czym wolno jest naprawd)'. F.piktet prbuje nastpnie pokaza, e
czowiek jest wolny, o ile ogranicza si do tego, co ley w jego mocy, nie sigajc
tam, gdzie mgby natrafia na przeszkody". Umiejtno ycia"7 polega jego
zdaniem na umiejtnoci odrnienia rzeczy cudzych", nad ktrymi nie mamy wadzy,
od wasnego ja", ktrym moemy rozporzdza tak jak uznamy za stosowne8.
Ze wzgldw historycznych warto wic moe odnotowa, e pojawienie si
problemu wolnoci w filozofii witego Augustyna byo poprzedzone owym
wiadomym wysikiem oddzielenia pojcia wolnoci od polityki, czyli prb
sformuowania tezy, zgodnie z ktr mona by niewolnikiem w wiecie, a
mimo to pozosta wolnym. Wszelako pod wzgldem konceptualnym wolno
Epikteta polegajca na uwolnieniu si od pragnie nie jest niczym wicej jak
tylko odwrceniem obiegowych w staroytnoci poj politycznych. Polityczne za
to, na ktrym nakrelono cay korpus owej filozofii popularnej (mwic o tle myl
o oczywistym upadku wolnoci za czasw pnego Cesarstwa Rzymskiego), ujawnia si
z pen wyrazistoci w roli, jak odgrywaj w owe] filozofii takie
pojcia jak wadza panowanie! wasno. Ot wedle przekonania staroytnych,
czowiek mg si wyzwoli od koniecznoci tylko przez wadz nad innymi ludmi, a
wolny mg by jedynie wwczas, gdy mia na wiecie wasne miejsce, dom. Epiktet
przenis te wiatowe zalenoci na grunt relacji wewntrzpodmiotowych, odkrywajc
przy tym. e adna wadza nie jest tak absolutna jak ta, ktr czowiek sprawuje
nad samym sob, a wewntrzna przestrze gdzie zmaga si z sob i sam siebie
ujarzmia jest jego najbardziej wasnym domostwem: bezpieczniej ukrytym przed
zewntrznym naporem ni jakikolwiek dom na wiecie.
181
Wolno wic chyba powiedzie pomimo wielkiego wpywu, jaki pojcie wewntrznej,
pozapolitycznej wolnoci wywaro na nasz tradycj mylow e czowiek nie
wiedziaby nic o wolnoci wewntrznej, gdyby uprzednio nie dowiadczy stanu bycia
wolnym jako wiatowej i dotykalnej rzeczywistoci Wolno (lub jej przeciwiestwo)
uwiadamiamy sobie pierwotnie podcas obcowania z innymi, a nie z samym sob. Zanim
staa si ona przymiotem myli lub jakoci woli, rozumiano j jako status
czowieka wolnego. Status w sprawia, e czowiek mg si swobodnie porusza;
mg opuszcza dom, wchodzi w wiat i dziki zdolnoci mwienia i dziaania
spotyka tam innych ludzi. Tak wolno poprzedzao oczywicie wyzwolenie: aby by
wolnym trzeba si byo wyswobodzi spod panowania koniecznoci yciowych. Jednake
wolno jako trway stan rzeczy nie wynikaa automatycznie z aktu wyzwolenia. Poza
samym oswobodzeniem wymagaa towarzystwa innych ludzi o tym samym statusie.
Wymagaa te wsplnej przestrzeni publicznej, gdzie ludzie ci mogli si spotka.
Innymi sowy, trzeba jej byo zorganizowanego politycznie wiata, do ktrego kady
wolny czowiek mg wkroczy sowem i czynem.
Oczywicie, nie kada forma stosunkw midzyludzkich i nie kady rodzaj wsplnoty
opiera si na wolnoci. Tam, gdzie ludzie yj razem, ale nie tworz wsplnoty
politycznej (a wic na przykad we wsplnotach plemiennych albo w zaciszu domowego
ogniska), tam czynnikiem rzdzcym ich dziaaniami i zachowaniem nie jest wolno,
lecz koniecznoci ycia i troska o jego ochron. Ponadto wszdzie tam, gdzie wiat
stworzony przez czowieka nie staje si aren dziaania i mowy czyli na przykad w
spoecznociach rzdzonych despotycznie, gdzie poddanych zapdza si na ich wasne
podwrko, nie dopuszczajc tym samym do powstania sfery publicznej tam wolno
nie jest spoecznie rzeczywista. Bez politycznie porczonej dziedziny spraw
publicznych, wolno traci wiatow przestrze, w ktrej mogaby uzyska jawno.
Moe oczywicie nadal osta si w ludzkich sercach w postaci pragnienia, woli,
nadziei czy tsknoty; ale serce ludzkie, jak wszyscy wiemy, jest miejscem bardzo
ciemnym i tego, co dzieje si w jego mrokach, nie sposb chyba nazwa naocznym
faktem.
Natomiast wolno rozumiana wanie jako fakt naoczny zbiega si z
polityk. S one niczym dwie strony tej samej rzeczy.
Jednake w wietle naszych dzisiejszych dowiadcze politycznych akurat owej
zbienoci wolnoci z polityk nie moemy uzna za spraw oczywist.
Powstanie totalitaryzmu, dajcego podporzdkowania wszystkich sfer ycia wymogom
polityki i konsekwentnie nie uznajcego praw obywatelskich zwaszcza prawa do
prywatnoci i wolnoci od polityki kae nam wtpi nie tylko w zbieno polityki
i wolnoci, lecz w sam moliwo ich pogodzenia. Jestemy skonni sdzi, e
wolno zaczyna si tam, gdzie koczy si polityka, bo nieraz widzielimy jak
znikaa, gdy tak zwane wzgldy polityczne przewaay nad wszystkim innym. Czy aby
credo liberalizmu: im mniej polityki, tym wicej wolnoci" nie dowiodo
ostatecznie swej susznoci? Czy aby nie jest prawd, e im mniejsz przestrze
okupuje polityka, tym wikszy staje si zakres wolnoci? Czy nie mamy przypadkiem
racji, mierzc zasig wolnoci w danym spoeczestwie swobod, jak to
spoeczestwo przyznaje dziaaniom wyranie pozapolitycznym na przykad
nieskrpowanej inicjatywie ekonomicznej albo wolnoci nauczania, bd te
aktywnoci intelektualnej i kulturalnej? Czy nie jest prawd (jak wszyscy na swj
sposb sdzimy), e polityka ma o tyle co wsplnego z wolnoci, o ile gwarantuje
ewentualn wolno od polityki?
Tego rodzaju okrelenie swobd politycznych jako potencjalnej wolnoci od
polityki narzuca nam si nie tylko wskutek dowiadcze najbardziej
wspczesnych. Odegrao ono w ogle ogromn rol w historii myli
politycznej. Wystarczy jeli cofniemy si do czasw mylicieli politycznych z XVII
i XVIII wieku, ktrzy nagminnie utosamiali wolno po prostu z bezpieczestwem, a
zagwarantowanie go obywatelom uwaali za najwaniejsze zadanie polityki i za cel
rzdzenia". Bezpieczestwo umoliwiao ich zdaniem wolno, a wolno oznaczaa
kwintesencj dziaa pojawiajcych si poza dziedzin polityki. I nawet Montesquieu
cho opini na temat istoty polityki mia nie tylko odmienn, ale i duo
pochlebniejsz ni Hobbes czy Spinoza potrafi niekiedy zrwnywa wolno
polityczn z bezpieczestwem'. Powstanie nauk politycznych i spoecznych w XIX _i
XX wieku_ jeszcze bardziej powikszyo rozam pomidzy wolnoci a polityk. Rzd
ktry od zarania epoki nowoytnej utosamiano i caoci wiata polityki uwaano
teraz za ciao powoane w celu ochrony nie tyle wolnoci, co ycia oraz interesw
spoeczestwa i jego obywateli. Bezpieczestwo pozostao kryterium rozstrzygajcym,
ale nie w sensie ochrony jednostki przed nag mierci", jak u Hobbesa (gdzie
warunkiem wszelkich swobd jest wolno od strachu), lecz jako bezpieczestwo,
ktre pozwolioby na niezakcony rozwj procesu yciowego spoeczestwa jako
caoci. A przecie w proces yciowy nie jest zwizany z wolnoci, lecz toczy si
wedle wasnej wewntrznej koniecznoci. Wolnym mona go nazwa tylko w tym sensie,
w jakim mwimy o swobodnie pyncym strumieniu. Wolno nie jest tu nawet
pozapolitycznym celem polityki, lecz zjawiskiem zgoa marginalnym ktre dziwnym
trafem ustala granic, jakiej rzd nie powinien przekroczy dopki nic nie zagraa
yciu i jego bezporednim potrzebom.
Tak wic nie tylko my sami, ktrzy mamy swoje wasne powody, by w imi wolnoci nie
ufa polityce, oddzielamy te dwie rzeczy od siebie. Uczynia to take caa epoka
nowoytna. Mogabym zreszt jeszcze dalej zagbi si w przeszo i przywoa
znacznie dawniejsze wspomnienia i tradycje, bo oczywicie w czasach poprzedzajcych
epok nowoytn wieckie pojcie wolnoci kado jednoznaczny nacisk na oddzielenie
wolnoci poddanych od jakiego bezporedniego udziau w rzdzeniu. Swoboda i
wolno [ludu] polegaa na panowaniu takich praw, dziki ktrym jego ywot i mienie
mogy by w najwyszym stopniu jego wasnoci; nie polegaa natomiast na udziale w
rzdzeniu, bo ten ludowi nie przysuguje" jak zakoczy sw mow na szafocie
Karol I. To, e lud zada jednak w kocu udziau w rzdzeniu i dostpu do wiata
polityki, nie wypyno z pragnienia wolnoci, lecz z braku
184
zaufania do osb, ktre sprawoway nadzr nad yciem i mieniem obywateli. Z kolei
chrzecijaskie pojmowanie wolnoci wyroso z podejrzliwoci i wrogoci pierwszych
chrzecijan wobec wiata publicznego jako takiego. Chrzecijanie chcieli by
zbawieni od jego trosk, aeby cieszy si wolnoci; a precedensem tej
chrzecijaskiej wolnoci w imi zbawienia byo wspomniane wczeniej wycofanie si
filozofw z polityki. Stanowio ono warunek ycia zwanego vita contemplativa,
uchodzcego za najbardziej godne i cechujce si najwiksz wolnoci.
Ogromna waga tej tradycji i jeszcze moe potniejsze brzemi naszych wasnych
dowiadcze ci wic w t sam stron, a mianowicie ku oddzieleniu wolnoci od
polityki, A jednak, gdy wbrew temu wszystkiemu twierdz, e wolno stanowi racj
bytu polityki i e dowiadczamy jej gwnie w dziaaniu, niejeden chyba czytelnik
przyjmuje te sowa jak star, dobrze znan prawd. T wanie star prawd po
prostu rozwijam w dalszej czci tych rozwaa.
II
Wolno jako kategoria polityczna nie jest fenomenem woli. Nie polega ona na
liberum arbitrium, czyli swobodzie wyboru, rozstrzygajcej i wybierajcej pomidzy
dwiema danymi rzeczami, dobr i z, pod wpywem motywu, ktry gdy tylko dojdzie do
gosu, uruchamia cay ten proces:
Wic, e nie mog na mod kochankw Spdza dni piknych i godnych pochway,
Postanowiem okaza si otrem I prn rado dni tych znienawidzi...
Wolno polityczna jest raczej by pozosta przy Szekspirze wolnoci Brutusa:
e to lub owo spenim, albo Szekspir, ywot i mier Ryszarda Trzeciego, akt I,
scena I, prze' Maciej Somczyski, Krakw 1984 (przyp. tum.)
186
188
190
Tak samo jednak jak w przypadku twierdzenia, e wolno jest racj bytu polityki",
ktre wbrew wszelkim teoriom i "izmom" uwaamy za rzecz oczywist, tak te
pomimo e pozornie troszczymy si wycznie o ycie godzimy si na og z
przekonaniem, e jedn z kardynalnych cnt politycznych stanowi odwaga A przecie,
gdyby wszystko to byo jedynie spraw konsekwencji mylowej (cho oczywicie nie o
ni tu chodzi), wwczas w pierwszym rzdzie powinnimy potpi odwag jako gupi
czy wrcz wystpn pogard dla ycia i jego potrzeb, czyli dla dbr
jakoby najwyszych. Odwaga to wielkie sowo. Mwic o niej nie mam na myli
awanturniczej brawury, polegajcej na ochoczym ryzykowaniu yciem w imi
intensywnoci i peni istnienia, ktr podobno mona odczu tylko w
obliczu miertelnego zagroenia. Taka zuchwao jest bowiem zwizana z yciem
rwnie silnie jak tchrzostwo. Natomiast odwaga ktr przecie nadal
uwaamy za nieodzown dla dziaania politycznego, ktr Churchill nazwa
niegdy
pierwsz spord ludzkich cnt, albowiem jest to zaleta gwarantujca
wszystko inne" nie zaspokaja naszego indywidualnego poczucia
ywotnoci. Odwagi da od nas sama natura wiata publicznego. w wiat,
nasz wsplny wiat, po prostu nie moe pozwoli na to, by troska o wasne ycie i
zwizane z nim potrzeby przewaya w nas nad wszystkim innym: wiat ten
istnia bowiem przed nami i trwa bdzie nadal po naszej mierci. W tym zreszt
sensie rzeczywisto publiczna tworzy najsilniejszy kontrast z dziedzin spraw
prywatnych, w ktrej, dla dobra rodziny i domu, wszystko musi suy
ochronie procesu yciowego. Nawet bowiem opuszczenie bezpiecznego zacisza
czterech cian i wejcie w wiat publiczny wymaga odwagi nie z powodu
konkretnych niebezpieczestw, jakie tam mog na nas czyha, lecz dlatego, e
wkraczamy w obszar, gdzie troska o przetrwanie traci wano. Odwaga uwalnia ludzi
od troski o wasne ycie, na rzecz dbaoci o wolno wiata. Nieodzowno
odwagi polega na tym, e w polityce idzie nie o ycie, lecz o wiat.
III
192
cie do czasw Augustyna idea wolnoci nie odgrywaa adnej roli w filozofii.
Powodem owego znamiennego faktu jest to e wolno zarwno w czasach greckiej,
jak i rzymskiej staroytnoci bya pojciem wycznie politycznym, stanowicym
wrcz kwintesencj miasta-pastwa i statutu obywatela. Nasza filozoficzna tradycja
myli politycznej poczynajc od Parmenidesa i Platona ju u zarania usytuowaa
si w wyranej opozycji do polis i jej ycia obywatelskiego. Sposb ycia obrany
przez filozofw rozumiano jako przeciwiestwo <greckie wyrazy> czyli politycznego
sposobu ycia. Wolno zatem, prawdziwe centrum polityki w greckim sensie sowa,
stanowia ide, ktra niemal z definicji nie moga wej w obrb greckiej
filozofii. Dopiero gdy pierwsi chrzecijanie, a zwaszcza wity Pawe, odkryli
taki rodzaj wolnoci, ktry nie mia zwizku z polityk, wwczas pojcie wolnoci
mogo si przedosta do historii filozofii. Wolno staa si zatem jednym z
naczelnych problemw filozoficznych dopiero wtedy, gdy dowiadczono jej jako
czego, co pojawia si podczas obcowania z sob samym, poza zasigiem stosunkw
midzyludzkich. Wolna wola i wolno stay si pojciami synoni-micznymi12, a
obecno wolnoci przeywano w cakowitej samotnoci, gdzie nikt nie mg
przeszkodzi owej zaartej walce, jak toczyem z samym sob" podczas miertelnych
zmaga rozgrywajcych si w wewntrznym domu" duszy i w mrocznej komnacie
serca'"5.
Fenomen samotnoci nie by wcale obcy klasycznemu antykowi. Staroytni dobrze
wiedzieli, e czowiek samotny nie jest ju jednoci, lecz dwojgiem w jednym, za
relacja midzy mn a moim ja" zawizuje si w momencie, gdy
14 Konflikt ten czsto spotykamy u Eurypidesa. I tak oto Medea mwi przed zabiciem
swoich dzieci: I lubo wiem, ku jakiej zbrodni los mnie wlecze, nad lepszymi
wzgldami namitno (Ou/lc) zwyci-a"(wedug przekadu Bogusawa Butrymowicza);
rwnie Fedra Hipolit, 376 i inne) przemawia w podobnym duchu. Idzie zawsze o to,
e rozum, wiedza, intuicja itd. s zbyt sabe, by odeprze gwatowny atak pragnie
i namitnoci, i z pewnoci nie jest przypadkiem, e w konflikt wybucha wanie w
duszy kobiet -ktre w mniejszym stopniu ulegaj rozumowi ni mczyni.
15 Umys w takim tylko stopniu nakazuje, w jakim chce; a w talu stopniu
udaremnione jest to, co nakazuje, w jakim nie chce tego"
(cyt. wedug przekadu Z. Kubiaka, dz. cyt., s. 145) jak wyrazi rzecz Augustyn w
sawnym rozdziale dziewitym z smej ksigi Wyzna, gdzie zajmuje si wol i jej
wadz. Dla Augustyna by oczywiste, e chcie" i nakazywa" to jedno i to samo.
17 Oda Pytyjska IV, 13.2, przekad polski Mieczysaw Broek w: Pindar, Ody
zwyciskie, Krakw 1987, s. 194.
196
197
narzeka, e nie jest to dla niej jakie niewytumaczalne zjawisko czciowo
chcie, czciowo nie chcie" i cho dowodzi, e idzie w tym wypadku o jakow
chorob duszy", to przyznaje take, i jest to choroba poniekd naturalna dla
umysu dysponujcego wol. Oto wola nakazuje, eby bya wola nie jaka inna,
lecz ona sama. [...] Gdyby bya pena, to by sobie nie nakazywaa by, bo ju by
bya przecie'"9. Innymi sowy, jeli czowiek w ogle posiada jak wol, musi to
zawsze wyglda tak, jakby w tej samej osobie znajdoway si dwie wole, walczce z
sob o wadz nad umysem. Jest tedy wola zarwno mocarna, jak i bezsilna; wolna i
skrpowana.
Kiedy mwimy o niemocy i ograniczeniach wpisanych w wol rozumian jako sia i
wadza, mylimy zazwyczaj o bezsilnoci czowieka wobec otaczajcego go wiata.
Warto wic moe zauway, e wedle dawnych wiadectw pogromc woli nie bya jaka
przytaczajca sia natury czy okolicznoci. Walka, jak wywoao pojawienie si
woli, nie bya te konfliktem pomidzy jednostk a zbiorowoci, ani zmaganiem
ciaa z dusz. Przeciwnie, stosunek umysu do ciaa by dla Augustyna znakomitym
wrcz przykadem na ogromn moc zawart w woli: Umys rozkazuje ciau i ono
natychmiast jest posuszne. Umys rozkazuje sobie i stawia sobie opr"20. Ciao
reprezentuje w tym kontekcie wiat zewntrzny i nie jest bynajmniej tosame z
jani podmiotu. To wanie we wntrzu owej jani, w wewntrznym domu" {interior
domus) w ktrym Epiktet upatrywa miejsce, gdzie czowiek moe by
absolutnym panem wybucha konflikt pomidzy mn a moim ja" i wola zostaje
pokonana. Chrzecijaska wola-sia zostaa odkryta jako rkojmia
samodzielnego wyzwolenia, a zaraz potem poniosa klsk. To tak, jakby chc"
natychmiast paraliowao mog"; jakby ludzie w momencie, kiedy obc wolnoci,
tracili mono bycia wolnymi. W miertelnym zmaganiu ze wiatowymi pragnieniami
i deniami od ktrych sia woli miaa jakoby wyzwala nasze ego" rezultatem
by co najwyej ucisk. Na skutek niemocy woli i jej
198
199
200
201
Ziemi wolno i samowadztwo tak mao maj ze sob wsplnego, e nie mog nawet
istnie rwnoczenie. Tam, gdzie ludzie chc mie monopol na wadz (jako jednostki
lub grupy), tam musi zapanowa wola: bd indywidualna, z pomoc ktrej ujarzmiam
sam siebie, bd wola powszechna" jakiej zorganizowanej grupy. Jeli za chc by
wolni, wwczas tym, czego musz si wyrzec, jest wanie samowadztwo.
IV
202
203
204
22 Ks. XII, r. 21: Po to wic, aby pocztek by, zosta stworzony czowiek, przed
ktrym nie byo jeszcze adnego innego czowieka (w. Augustyn, O pastwie bosym,
Warszawa 1977, tom II, s. 79, prze. Wiktor Kornatowski).
205
206
polityczne traci moc przerywania automatyzmu, przeto wolno bardzo atwo mona
pomyli z jakim zjawiskiem z gruntu niepolitycznym. W takich razach nie dowiadcza
si jej jako pewnego sposobu ycia, posiadajcego wasn virtus (cnot) i wasn
wirtuozeri, lecz uwaa si j za jaki nadzwyczajny dar, ktrego jedynym
posiadaczem spord ziemskich stworze jest czowiek. lady i oznaki tego daru
moemy co prawda odnale w kadym niemal ze swych uczynkw, ale nabiera on peni
dopiero wwczas, gdy dziaanie tworzy wasn, wiatow przestrze, w ktrej
zdolno bycia wolnym moe jak gdyby wyj z ukrycia i ukaza si wiatu.
Kady czyn (ogldany nie z perspektywy podmiotu dziaania, lecz od strony procesu,
w ktrego ramach si pojawia zakcajc jego automatyzm) jest pewnym cudem", a
wic czym, czego nie dao si przewidzie. Jeli to prawda, e dziaanie i
rozpoczynanie s tym samym, to wynika std, e w poczet innych ludzkich zdolnoci
naley rwnie zaliczy moc czynienia cudw. Brzmi to moe dziwnie, ale tak wanie
jest w rzeczywistoci. Do najgbszej bowiem natury kadego nowego pocztku naley,
e jego wtargnicie w wiat ma znamiona absolutnego nieprawdopodobiestwa", a
jednak wanie to, co wydaje si tak mao prawdopodobne, tworzy w istocie
fundamentaln struktur wszystkiego, co nazywamy realnym. W kocu ca sw
egzystencj zawdziczamy pewnemu, e si tak wyra, acuchowi cudw, ktry
tworz: powstanie Ziemi, pojawienie si ycia organicznego i ewolucyjne
wyodrbnienie si czowieka spord gatunkw zwierzcych. Albowiem z punktu
widzenia procesw zachodzcych w kosmosie i w przyrodzie, a take z perspektywy
statystycznie przytaczajcych prawdopodobiestw wystpowania tyche procesw,
powstanie Ziemi (jako efekt procesw kosmicznych), uksztatowanie si ycia
organicznego (z procesw nieorganicznych) i wreszcie ewolucja czowieka
(wyrastajca z procesw ycia organicznego) wszystko to s wanie rzeczy
absolutnie nieprawdopodobne", czyli mwic potocz-nie, cuda. To wanie za spraw
pierwiastka cudownoci , obecnego we wszelkiej rzeczywistoci, faktyczne
wydarzenia kiedy ju zaistniej uderzaj nas i zaskakuj z tak wielk si, bez
wzgldu na to, na ile, z lkiem lub z nadziej,
207
Ziemia nigdy nie zaistnieje pord kosmicznych zdarze, e adne ycie nie rozwinie
si z procesw nieorganicznych i e aden czowiek nie wyoni si w toku ewolucji
ycia zwierzcego. Decydujca rnica pomidzy absolutnymi
nieprawdopodobiestwami", na ktrych wspiera si rzeczywisto naszego ziemskiego
ycia, a icie cudownym charakterem zdarze ktre ustanawiaj rzeczywisto
historyczn, polega na tym, e w przypadku wiata spraw midzyludzkich znamy autora
owych cudw". Dokonuj ich ludzie ludzie, ktrzy dziki podwjnemu darowi
wolnoci i dziaania mog ustanowi wasn rzeczywisto.
Kryzys edukacji
210
211
212
214
Jeli chodzi o sam edukacj, zudzenie powstajce z patosu tego, co nowe, zrodzio
swe najpowaniejsze konsekwencje dopiero w naszym stuleciu. Przede wszystkim
umoliwio ono zespoowi nowoytnych teorii edukacyjnych zapocztkowanych w
redniowieczu i skadajcych si z zadziwiajcej mieszaniny rzeczy sensownych i
niedorzecznoci przeprowadzenie-pod sztandarem postpowej edukacji najbardziej
radykalnej rewolucji w caym systemie owiatowym. To, co w Europie jest nadal
eksperymentem prbowanym tu i wdzie w pojedynczych szkoach i odosobnionych
instytucjach owiatowych i dopiero stopniowo rozszerzajcym swe oddziaywanie na
pewne obszary w Ameryce ju prawie dwadziecia pi lat temu cakowicie
wywrcio, niemal z dnia na dzie, wszystkie tradycje i wszystkie ustalone metody
nauczania i uczenia si. Nie bd tu wchodzia w szczegy i pomin szkoy prywatne
oraz rzymskokatolicki system szk parafialnych. Znamiennym faktem jest to, e w
imi pewnych teorii, zych czy dobrych, odrzucono wszystkie reguy zdrowego
rozsdku. Postpowanie tego rodzaju ma zawsze wielki i szkodliwy wpyw, szczeglnie
w kraju, ktry w tak szerokim stopniu polega w swym yciu politycznym na sensus
communis*. Zawsze gdy w kwestiach politycznych zdrowy rozsdek zawodzi lub
rezygnuje z prb udzielenia odpowiedzi, mamy do czynienia z kryzysem; ot ten
wanie rodzaj rozsdku to w rzeczywistoci sensus communis, dziki ktremu my,
wraz z naszymi picioma zmysami, dopasowani jestemy do jednego wsplnego nam
wszystkim wiata i moemy si w nim orientowa. Dzisiejszy zanik sensus communis
jest najpewniejsz oznak wspczesnego kryzysu. W kadym kryzysie niszczony jest
fragment wiata, co wsplnego nam wszystkim. Krach zdrowego rozsdku niczym
czarodziejska rdka wskazuje na miejsce, w ktrym pojawia si taka wyrwa.
W oryginale common sense, termin majcy dla Arendt trzy aspekty:
zdrowy rozsdek, "szsty" zmys" koordynujcy pi ludzkich zmysw, oraz wadza
umysu dajca dostp do wsplnego dzielonego ze wszystkimi wiata.
Patrz Hannah Arendt, O myleniu 7, Warszawa 1989, s. 33-34, oraz I. Kant, Krytyka
wadcy Warszawa 1964, s. 119-20, objanienia tumacza.
215
Odpowied na pytanie, dlaczego Ja nie umie czyta lub na pytanie bardziej oglne,
dlaczego standardy nauczania w przecitnej szkole amerykaskiej tak bardzo odstaj
od przecitnych standardw we wszystkich krajach europejskich, nie polega na
stwierdzeniu, e kraj ten jest po prostu mody i jeszcze nie dorwna Staremu
wiatu. Przeciwnie, rzecz w tym, i kraj w w tej wanie dziedzinie jest
najbardziej zaawansowany" i najbardziej nowoczesny na wiecie. Jest to prawd w
sensie dwojakim: nigdzie problemy edukacyjne spoeczestwa masowego nie nabray
takiej ostroci i nigdzie indziej nowoczesne teorie pedagogiczne nie zostay tak
bezkrytycznie i wiernopoddaczo zaakceptowane. Tak oto kryzys edukacji w Ameryce z
jednej strony obwieszcza bankructwo postpowej owiaty, z drugiej za odsania
problem niezmiernie trudny, ktry powsta w spoeczestwie masowym w odpowiedzi na
wymogi tego spoeczestwa.
W zwizku z tym musimy pamita o jeszcze jednym bardziej oglnym czynniku, ktry
wprawdzie nie spowodowa kryzysu, ale w znacznym stopniu go spotgowa. Mowa o
wyjtkowej roli, jak odgrywa w yciu Ameryki, i zawsze odgrywao, pojcie
rwnoci. Zawiera si w nim o wiele wicej ni tylko rwno wobec prawa, wicej
take ni niwelowanie rnic klasowych, a nawet wicej ni to, co wyraa
sformuowanie rwno szans", cho ma to w tym przypadku wiksze znaczenie,
poniewa w Ameryce uwaa si, i prawo do pobierania edukacji jest jednym z
niezbywalnych praw obywatelskich. Miao ono decydujcy wpyw na struktur systemu
szk publicznych, w efekcie czego szkoy ponadpod-stawowe (secondary schools) w
rozumieniu europejskim nale tu do wyjtkw. Skoro obowizek chodzenia do szkoy
obejmuje dzieci do lat szesnastu, kade z nich musi pj do szkoy redniej {high-
school), ktra jest zatem zasadniczo czym w rodzaju kontynuacji szkoy
podstawowej. Na skutek braku szk ponadpodstawowych funkcj przygotowania do kursw
w college'u przej musi sam college, ktrego program cierpi w efekcie na
chroniczne przecienie, co z kolei odbija si na jakoci pracy w tych szkoach.
Na pierwszy rzut oka mogoby si zdawa, e anomalia ta naley do natury
spoeczestwa masowego, w ktrym edukacja
2l6
nie jest ju przywilejem klas bogatych. Przykad Anglii, gdzie jak wiadomo edukacja
na poziomie szk rednich udostpniona zostaa ostatnimi laty wszystkim warstwom
ludnoci, wiadczy o tym, e tak nie jest. Ot przy kocu szkoy elementarnej
wprowadzono tam dla jedenastoletnich uczniw przeraajce egzaminy, w wyniku
ktrych zostaje jedynie okoo dziesiciu procent uczniw przewidzianych do dalszej
edukacji. Rygoryzm tej selekcji nawet w Anglii nie oby si bez protestw; w
Ameryce byoby to po prostu niemoliwe. W Anglii celem jest merytokracja", co
wyranie jest ustanowieniem raz jeszcze oligarchii, tyle e tym razem opartej na
talencie, a nie na bogactwie czy urodzeniu. Znaczy to jednak, nawet jeli Anglicy
nie zdaj sobie w peni z tego sprawy, e kraj ten nawet pod rzdami socjalistw
bdzie nadal rzdzony tak jak od niepamitnych czasw, to znaczy ani jako
monarchia, ani jako demokracja, ale jako oligarchia lub te arystokracja, jeli
przyjmuje si pogld, e najbardziej utalentowani s take najlepszymi, co wcale
nie jest pewne. Taki niemal fizyczny podzia dzieci na uzdolnione i nieuzdolnione w
Ameryce uwaano by za niedopuszczalny. Merytokracja przeczy zasadzie rwnoci,
egalitarnej demokracji, w nie mniejszym stopniu ni jakakolwiek inna oligarchia.
Kryzys edukacji jest zatem tak szczeglnie dotkliwy w Ameryce na skutek klimatu
politycznego w tym kraju, gdzie wojuje si o zniwelowanie lub zniesienie na tyle,
na ile jest to moliwe, rnic midzy modymi i starymi, midzy uzdolnionymi i
nieuzdolnionymi, a take rnic midzy dziemi i dorosymi, a zwaszcza pomidzy
uczniami i nauczycielami. Jest rzecz oczywist, i takie zrwnanie moe dokona
si wycznie za cen autorytetu nauczyciela i kosztem uzdolnionych uczniw. Rwnie
oczywiste, przynajmniej dla kadego, kto mia kiedykolwiek styczno z amerykaskim
systemem owiatowym, jest jednak to, e sytuacja ta, wynikajca z politycznej
orientacji tego kraju, nie tylko nastrcza trudnoci, ale ma take wielkie zalety,
nie tylko z oglnoludzkiego punktu widzenia, ale rwnie ze wzgldu na sam
edukacj; w kadym razie te oglne czynniki nie mog wyjani kryzysu, w jakim si
dzi znalelimy, ani usprawiedliwi krokw, w wyniku ktrych kryzys w zosta
spotgowany.
217
II
Albo s zdane na siebie, albo poddane tyranii wasnej grupy przeciw ktrej, z racji
jej przewagi liczebnej, buntowa si nie mog; nie mog te, bo s to dzieci,
rozumnie dyskutowa z grup i nie mog z niej uciec do jakiegokolwiek innego
wiata, poniewa wiat dorosych jest przed nimi zamknity Reakcj dzieci na t
presj bywa albo konformizm, albo przestpczo, a czsto mieszanka obu tych
postaw.
Drugie zasadnicze zaoenie stajce pod znakiem zapytania w obliczu dzisiejszego
kryzysu wie si z nauczaniem. Pod wpywem wspczesnej psychologii oraz tez
pragmatyzmu pedagogika przeksztacia si w nauk o nauczaniu w ogle, majc
cakowicie uniezaleni si od materiau nauczania. Nauczyciel, jak sdzono, to
czowiek, ktry po prostu potrafi naucza czegokolwiek; przygotowany jest do
nauczania, a nie do panowania nad jakimkolwiek szczegowym przedmiotem. To
nastawienie, jak zobaczymy, cile wie si z podstawowym zaoeniem dotyczcym
uczenia si. Jego rezultatem jest nadto bardzo powane zaniedbanie w ostatnich
dziesicioleciach przygotowania nauczycieli w ich specjalnociach, w szczeglnoci
w publicznych szkoach typu oglnoksztaccego. Skoro nauczyciel nie musi zna
swego przedmiotu, nierzadko zdarza si, e wyprzedza wiedz sw klas tylko o jedne
zajcia. Oznacza to z kolei nie tylko, e uczniowie zdani s na wasne siy, ale
rwnie e przestao naleycie funkcjonowa najbardziej uzasadnione rdo
autorytetu nauczyciela jako osoby, ktra wie wicej i potrafi wicej ni ucze. Co
za tym idzie, nie moe ju by mowy o nauczycielu nieautorytarnym, ktry chciaby
wyrzec si wszelkich metod przymusu, poniewa jest w stanie polega na autorytecie
wasnym.
Szkodliwa rola pedagogiki i szk nauczycielskich widoczna w dzisiejszym kryzysie
utrwalia si w wyniku przyjcia nowoczesnych teorii uczenia si. Byo to po prostu
logiczne zastosowanie trzeciego spord interesujcych nas podstawowych zaoe,
ktre wiat nowoytny podtrzymywa przez wieki i ktre znalazo swj systematyczny
konceptualny wyraz w pragmatyzmie. Mwi ono, e pozna i zrozumie mona tylko to,
co robio si samemu, a jego zastosowanie do edukacji jest rwnie prymitywne, co
oczywiste: tak dalece jak
219
221
wymaga dzisiejszego wiata. Dla nas wane s tu dwa pytania. Ktre aspekty wiata
nowoytnego i jego kryzysu objawiy si w kryzysie edukacji, to znaczy z jakich
waciwie powodw przez dziesitki lat mona byo gosi i robi rzeczy tak raco
sprzeczne ze zdrowym rozsdkiem? I po drugie, czego moemy dowiedzie si z tego
kryzysu, jeli chodzi o istot edukacji? Nie chodzi o to, e na bdach zawsze
mona si nauczy, czego nie naley robi, ale raczej o refleksj nad rol edukacji
w kadej cywilizacji, to znaczy nad obowizkiem, jaki istnienie dzieci nakada na
kade spoeczestwo ludzkie. Zaczniemy od tej drugiej kwestii.
III
Kryzys edukacji zawsze wywoywaby powan trosk, nawet jeli nie byby
odzwierciedleniem, a w tym przypadku jest, bardziej oglnego kryzysu i
niestabilnoci w spoeczestwie wspczesnym. Ot wychowywanie naley do najbardziej
elementarnych i niezbdnych czynnoci spoeczestwa, ktre nigdy nie pozostaje
niezmienne, lecz bezustannie odnawia si dziki przychodzeniu na wiat nowych istot
ludzkich. Przybysze ci nie s jeszcze uksztatowani, lecz dopiero staj si ludmi.
Tym samym dziecko jest dla wychowawcy zarwno kim nowym w obcym dla siebie
wiecie, jak i kim, kto dopiero staje si czowiekiem, jest now istot ludzk i
staje si istot ludzk. Ten dwojaki aspekt dziecicej egzystencji ktry nie
wystpuje w przypadku zwierzcych form ycia od-Powiada dwojakiej wizi: wizi ze
wiatem z jednej strony, z drugiej za wizi z yciem. Stawanie si jest cech
wspln dla dziecka i wszystkich form ywych; jeli chodzi o ycie i jego rozwj,
dziecko jest istot ludzk w procesie stawania si, tak samo jak may kotek to
dorastajcy kot. Dziecko jest jednak kim nowym tylko w relacji do wiata, ktry
by przed nim, ktry bdzie trwa nadal po jego mierci i w ktrym ma Ono spdzi
cae ycie. Gdyby dziecko nie byo w tym ludzkim wiecie przybyszem, lecz po prostu
nie uksztatowanym jeszcze ywym stworzeniem, edukacja byaby tylko funkcj ycia i
polegaaby jedynie na trosce o podtrzymanie istnienia i takim
222
224
ny, za dobro najwysze stanowi pewn osobliwo specyficzn dla tego spoeczestwa,
a nie oczywisto; w wyniku teg0 zaoenia, zupenie inaczej ni we wszystkich
minionych stuleciach, ycie wraz ze wszystkimi czynnociami zwizanymi z jego
ochron i wzbogacaniem zostao wyemancypowane od skrytoci ycia prywatnego i
wystawione na wiato publicznego wiata. Oto rzeczywisty sens emancypacji
robotnikw i kobiet, nie jako osb oczywicie, ale jako tych, ktrzy speniaj
niezbdn funkcj w yciowym procesie spoeczestwa.
Dzieci jako ostatnie objte zostay tym procesem emancypacji, ale to, co byo
prawdziwym wyzwoleniem dla robotnikw i kobiet jako e byli oni nie tylko
robotnikami i kobietami, ale rwnie osobami, ktre maj prawo do publicznego
wiata, to znaczy, prawo do tego, by widzie i by widzianym w tym wiecie oraz by
mwi i by syszanym oznaczao porzucenie i zdrad w przypadku dzieci, u ktrych
prosty fakt ycia 'i wzrostu przewaa nad czynnikiem osobowoci. Im bardziej
spoeczestwo nowoytne odrzuca rnic midzy tym co prywatne i tym co publiczne,
midzy tym co moe rozwija si tylko w ukryciu, a tym co potrzebuje ukazania si
wszystkim w penym wietle wiata publicznego, im bardziej wprowadza ono midzy to
co prywatne i to co publiczne sfer socjaln, gdzie prywatne staje si publicznym i
na odwrt, tym trudniejsza staje si sytuacja dzieci, ktre z natury swojej, aby
mc dorasta w spokoju, potrzebuj bezpiecznego zacisza.
Niezalenie od tego, w jak powanym stopniu zakcone zostay warunki rozwoju
yciowego, jest rzecz pewn, e byo to cakowicie niezamierzone; gwnym celem
wszystkich nowoytnych wysikw edukacyjnych byo dobro dziecka i prawdy tej nie
zmienia nawet fakt, e podejmowanym wysikom nie zawsze udawao si urzeczywistni
ten cel na miar oczekiwa. Sytuacja wyglda zupenie inaczej w sferze zada
edukacji zwizanych ju nie z dzieckiem, lecz z mod osob, przybyszem i obcym,
ktry przyszed na istniejcy uprzednio, lecz nie znany mu wiat. Za te zadania
odpowiedzialne s przede wszystkim, cho nie wycznie szkoy, przy czym dotyczy to
zarwno nauczania, jak i uczenia si. Niepowodzenie na tym
225
226
227
228
229
IV
230
Do istoty postawy rzymskiej (cho nie byo tak w przypadku kadej cywilizacji czy
nawet tradycji zachodniej jako caoci) naleao uznawanie przeszoci jako
przeszoci za wzorzec a przodkw, w kadym przypadku, za przewodnie przykady dla
potomnoci; uwaano take, i wszelka wielko tkwi w tym, co ma za sob
przeszo, a zatem e najodpowiedniejszym wiekiem czowieka jest staro
czowiek w podeszym wieku, bdc ju niemal przodkiem, moe suy za wzorzec dla
yjcych. Wszystko to jest zupenie odmienne nie tylko od sytuacji w naszym wiecie
i epoce nowoytnej od czasw Odrodzenia, lecz na przykad take od greckiej postawy
wobec ycia. Kiedy Goethe powiedzia, e starzenie si jest stopniowym
wycofywaniem si ze wiata zjawisk", bya to uwaga w duchu Grekw, dla ktrych byt
i zjawisko byy zbiene. Rzymianie rzekliby, i wanie starzejc si i powoli
znikajc ze wsplnoty miertelnych, czowiek osiga sw najbardziej
charakterystyczn form bytu, nawet jeli, w relacji do wiata zjawisk, podlega
procesowi zaniku; ot dopiero teraz moe on zblia si do egzystencji, w ktrej
bdzie autorytetem dla innych.
Posiadajc mocne oparcie w tradycji, w ktrej edukacja ma funkcj polityczn (a by
to przypadek wyjtkowy), atwiej jest naleycie postpowa w kwestiach edukacji,
nie zastanawiajc si nawet szczeglnie nad tym, co si robi, bowiem okrelony etos
zasady wychowania cakowicie zgadza si z podstawowymi przekonaniami etycznymi i
moralnymi spoeczestwa. Wychowywanie, mwic sowami Polibiusza, polegao po
prostu na tym, ,,by pozwoli ci zobaczy, e w peni wart jeste twoich przodkw",
a w dziele tym wychowawca mg wspzawodniczy" i wsppracowa", poniewa on
take, cho w inny sposb, szed przez ycie z oczami utkwionymi w przeszoci.
Partnerstwo i autorytet oznaczay w tym przypadku dwie strony tej samej rzeczy, za
autorytet nauczyciela by solidnie ugruntowany we wszechogarniajcym autorytecie
przeszoci jako takiej. Nasza dzisiejsza sytuacja jest jednak inna; nie ma ju
sensu postpowa tak, jak gdybymy tylko przypadkowo zboczyli z waciwej drogi i
mieli swobod powrotu na ni w kadej chwili. Znaczy to, e wszdzie tam, gdzie w
nowoytnym wiecie pojawi si kryzys, nie da si ani
231
Poprostu i dalej, ani zawrci. Taki odwrt zaprowadzi nas zawsze do tej samej
sytuacji, z powodu ktrej wanie powsta kryzys. Powrt byby po prostu powtrk,
cho by moe odmienn w formie, bowiem moliwoci wymylania nonsensw i dziwactw,
ktrym mona przyda miano ostatniego sowa nauki, s nieograniczone. Z drugiej
strony, zwyke bezrefleksyjne trwanie, czy bdzie to brnicie w kryzys, czy
trzymanie si rutyny poczone z naiwn wiar, e kryzys nie obejmie akurat tej
sfery ycia, moe jedynie, poniewa poddaje si biegowi czasu, prowadzi do ruiny,
a mwic dokadniej, spotgowa wyobcowanie ze wiata zagraajce nam ju ze
wszystkich stron. Namys nad zasadami edukacji wymaga wzicia pod uwag owegow
procesu wyobcowania od wiata; by moe nawet trzeba bdzie przyzna, e mamy tu
przypuszczalnie do czynienia z procesem automatycznym, ale tylko pod warunkiem, e
nie zapomni si take o tym, i przeciwdziaanie takim procesom ley w mocy
ludzkiej myli i dziaania.
Problem edukacji w wiecie wspczesnym polega na tym, e z samej swej natury nie
moe ona wyrzec si ani autorytetu, ani tradycji, niemniej musi przebiega w
wiecie, ktrego struktury nie wyznacza ju autorytet i nie spaja tradycja. Znaczy
to jednak, e nie tylko nauczyciele i wychowawcy, ale my wszyscy, yjcy w jednym
wiecie razem z naszymi dziemi i modymi ludmi, musimy przyj wobec nich postaw
zupenie inn ni ta, jak przyjmujemy wobec siebie nawzajem. Musimy zdecydowanie
oddzieli sfer edukacji od innych dziedzin przede wszystkim od obszaru ycia
publicznego, politycznego, i zastosowa w niej, i tylko w niej, pojcie autorytetu
i okrelon postaw wobec przeszoci, ktrych nie cechuje jednak adna wano
powszechna obowizujca w wiecie dorosych.
Pierwsz praktyczn konsekwencj byoby tu wyrane rozumienie, e funkcj
szkoy jest uczenie dzieci tego, jaki jest wiat, a nie pouczanie w sprawach sztuki
ycia. Skoro wiat jest stary, zawsze starszy od nich samych, uczenie si
nieuchronnie zwraca si ku przeszoci, niezalenie od tego, jak wiele ycia
spdza si w teraniejszoci. Po drugie, linia wytyczona pomidzy
dorosymi a dziemi powinna oznacza, e ani nie mona wychowywa dorosych, ani
traktowa dzieci
232
tak, jakby byy dorosymi; nie wolno dopuci do tego, by Hnja ta staa si murem
oddzielajcym dzieci od wsplnoty dorosych, jakby nie yy one w tym samym wiecie
i jakby dziecistwo byo autonomicznym stanem czowieczym, zdolnym do
funkcjonowania na wasnych prawach. Nie da si okreli za pomoc jakiej oglnej
zasady, gdzie taka granica pomidzy dziecistwem a dorosoci przebiega ma w
kadym konkretnym przypadku; zmienia si to czsto w zalenoci od wieku, kraju,
cywilizacji i poszczeglnych jednostek. Jednake wychowanie, inaczej ni uczenie
si, musi mie przewidywalny kres. W naszej cywilizacji zbiega si on raczej z
ukoczeniem szkoy pomaturalnej [college] anieli z ukoczeniem szkoy redniej
[high-school], bowiem przygotowanie do zawodu na uniwersytetach i w uczelniach
politechnicznych, cho zawsze ma co wsplnego z wychowaniem, jest jednak samo w
sobie pewnego rodzaju specjalizacj. Celem nie jest tam ju wprowadzenie modej
osoby w wiat jako cao, ale raczej w jego szczegowy, ograniczony, fragment. Nie
mona wychowywa nie uczc zarazem; wychowanie bez uczenia jest puste, w efekcie
czego bardzo atwo zamienia si w moralno-emocjonaln retoryk. Mona jednak
cakiem atwo naucza nie wychowujc i mona uczy si do koca swoich dni, nie
bdc zarazem wychowywanym. Wszystko to s jednak szczegy, ktre rzeczywicie
naley zostawi specjalistom i pedagogom.
Tym, co dotyczy nas wszystkich, a zatem nie moe by przekazane specjalnej nauce,
czyli pedagogice, jest oglna relacja pomidzy dorosymi i dziemi lub, ujmujc
rzecz jeszcze dokadniej, nasza postawa wobec faktu, e ludzie rodzc si
przychodz na wiat, ktry w ten sposb cigle si odnawia. Wychowanie jest
dziedzin, w ktrej decydujemy, czy dostatecznie kochamy wiat, by przyj za
odpowiedzialno, a tym samym uchroni go przed zniszczeniem, ktre bez odnawiania,
bez przybywania nowych i modych, byoby nieuniknione. Decydujemy tu rwnie, czy
kochamy nasze dzieci na tyle, by nie wypdza ich z naszego wiata i nie zdawa na
wasne siy by nie wytrca im z rk szansy przedsiwzicia czego nowego, czego
przez nas nieprzewidzianego, lecz przygotowa je zawczasu do zadania odnowy
wsplnego wiata.
234
jest prawdziwe dla spoeczestwa masowego, jest rwnie prawdziwe dla kultury
masowej, albo, innymi sowy, czy zwizek midzy nimi ma taki sam, mutatis mutandis,
charakter, jak relacja midzy dawniejszymi postaciami spoeczestwa i kultury.
Zagadnienie kultury masowej czy si bowiem z inn znacznie powaniejsz spraw
chodzi mianowicie o wysoce problematyczn wi midzy spoeczestwem i kultur. Wy-
starczy tylko przypomnie, e cay pochd sztuki nowoytnej rozpocz si przecie
od gwatownego buntu artysty przeciwko spoeczestwu jako takiemu* (nie za
przeciwko nie znanemu jeszcze spoeczestwu masowemu). Powinno nam to uprzytomni,
jak wiele owa wi pozostawiaa do yczenia i jak bardzo powierzchowna jest tsknota
za Zotym Wiekiem dobrego, dystyngowanego spoeczestwa, ktr spotykamy u
wikszoci krytykw kultury masowej. Nostalgia ta jest dzi o wiele bardziej
powszechna w Ameryce ni w Europie, a to z tego prostego powodu, e Ameryka, cho
a nadto dobrze obeznana z barbarzyskim filisterstwem nowobogackich, niewiele wie
o rwnie dranicym filisterstwie kulturalnym", charakterystycznym dla
spoeczestwa europejskiego, w ktrym niejednokrotnie panowa snobizm na kultur, a
wyksztacenie, pozwalajce j ocenia, byo spraw statusu spoecznego; brak tego
rodzaju dowiadcze w Ameryce moe nam wyjania, dlaczego amerykaska literatura i
malarstwo zaczy raptem odgrywa decydujc rol w rozwoju sztuki wspczesnej i
wywieraj odczuwalny wpyw nawet w krajach, w ktrych awangarda intelektualno-
artystyczna nie ukrywa swojego antyamerykaskiego nastawienia. Ma to jednak swoje
niefortunne konsekwencje, a mianowicie takie, e mona nie dostrzec lub nie
rozumie symptomatycznego znaczenia gbokiej niechci, jak samo sowo kultura"
wywouje niekiedy wanie u tych, ktrzy s jej czoowymi przedstawicielami.
Niezalenie jednak od tego, czy ktrykolwiek konkretny kraj rzeczywicie przeby
wysze stadia, jakie od zarania epoki
1 Rosenberg pisze o tym w swoim niezwykle inteligentnym eseju pt. Pop Culture
Kitsch Criticism, w: The Tradition of the New, New York
2 Zob. E. Shils, Mass Society and Its Culture, w: Deadalus" z wiosny 1960 r.: cay
ten numer powicono kulturze masowej i rodkom masowego przekazu.
236
238
240
241
242
244
dukowaniu, jeli nie maj ulec zepsuciu. Lekcewaenie rozrywki i zabawy jako tego,
co nie moe prowadzi do adnej wartoci", byo zawsze znamieniem wyksztaconego
filisterstwa. A przecie wszyscy potrzebujemy rozrywki i zabawy w takiej czy innej
formie, bo wszyscy podlegamy wielkiemu cyklowi ycia. I byaby to czysta hipokryzja
albo snobizm, gdybymy zaprzeczali temu, e bawi nas dokadnie te same rzeczy,
ktre dostarczaj rozrywki tysicom naszych blinich. Jeli idzie o przetrwanie
kultury, to z pewnoci jest ona w mniejszym stopniu zagroona przez ludzi, ktrzy
wypeniaj sobie wolny czas rozrywk, anieli przez tych, ktrzy w popiechu
gromadz jakie pouczajce" gadety, aeby poprawi swoj pozycj spoeczn. Jeli
za idzie o twrczo artystyczn, to oparcie si niewybrednym pokusom masowej
kultury, a take uniknicie ogupiajcego zgieku spoeczestwa masowego nie
przysporzy chyba artystom wikszych trudnoci anieli stawienie czoa wyrafinowanym
pokusom lepszego" spoeczestwa i zakamuflowanym bredniom powtarzanym wrd
kulturalnych snobw.
Nie jest to niestety taka prosta sprawa. Przemys rozrywkowy staje wobec
gargantuicznych apetytw, a poniewa za spraw konsumpcji jego wyroby" stale
znikaj, przeto musi on dostarcza coraz to nowszych towarw. To za zmusza udzi
produkujcych dla potrzeb mass-mediw do nieustannego przegldania inwentarza
dawnej i wspczesnej kultury w nadziei odnalezienia odpowiedniego materiau". Co
gorsza, w materia nie moe by podany spoeczestwu w swej oryginalnej postaci.
Trzeba go tak przeobrazi, aeby suy rozrywce. Trzeba go tak spreparowa, eby
atwo da si strawi.
Kultura masowa pojawia si w momencie, gdy spoeczestwo masowe zagarnia wytwory
kultury. Niebezpieczestwo polega tu na tym, e yciowy proces spoeczestwa (ktry
na podobiestwo wszelkich procesw biologicznych apczywie wciga wszystko w cykl
swego metabolizmu) dosownie konsumuje, pochania i niszczy te wytwory. Nie myl
tu oczywicie o masowym rozpowszechnianiu kultury. Kiedy tanie ksiki czy
reprodukcje obrazw rzuca si na rynek w ogromnych nakadach, nie narusza to
jeszcze natury omawianych
245
obiektw. Ulega ona natomiast skaeniu, kiedy wytwory kultury padaj ofiar
przerbek: pisane na nowo, adaptowane i sprowadzane w formie reprodukcji lub
ekranizacji" do poziomu kiczu. Kultura wcale si wwczas nie upowszechnia wrd
mas, lecz ulega zniszczeniu dla potrzeb rozrywki. Nie jest to zatem dezintegracja,
lecz destrukcja, a ludzie aktywnie uczestniczcy w tym procesie to nie kompozytorzy
z Tin Pan Alley*, lecz specjalny typ intelektualistw, zawsze wietnie oczytanych i
au courant, ktrych jedyna funkcja polega na organizowaniu, popularyzowaniu i
przeksztacaniu wytworw kultury po to, by wmwi masom, e Hamlet potrafi by
rwnie zabawny jak My Fair Lady, a przy tym moe by i troch pouczajcy. Istnieje
znaczna liczba wielkich, dawnych autorw, ktrzy przetrwali stulecia zapomnienia i
lekcewaenia. Naley jednak wtpi, czy zdoaliby przetrwa rozrywkow" wersj
tego, co mieli do powiedzenia.
Kultura wie si z przedmiotami i jest zjawiskiem nalecym do sfery wiata;
rozrywka natomiast wie si ze zbiorowociami ludzkimi i jest zjawiskiem nalecym
do sfery ycia. Dany przedmiot naley do kultury, o ile potrafi przetrwa w czasie.
Jego trwao jest dokadnym przeciwiestwem jego funkcjonalnoci, ktra sprawia,
e przedmiot stale znika ze wiata zjawisk na skutek tego, e jest uywany i
podlega zuyciu. Wielkim uytkownikiem i konsumentem rzeczy jest samo ycie ycie
jednostki i ycie spoeczestwa jako caoci. ycie jest obojtne wobec rzeczowego
charakteru danego przedmiotu; wymaga, aby kada rzecz bya funkcjonalna, czyli
zaspokajaa jakie potrzeby. Kultura podlega zagroeniu, kiedy wszystkie przedmioty
i rzeczy stworzone bd w przeszoci, bd w chwili obecnej, a nalece do sfery
wiata traktuje si jak zwyke funkcje yciowego procesu spoeczestwa, tak jakby
istniay one tylko po to, aby spenia jakie potrzeby (przy czym w myl takiej
funkcjonalizacji waciwie nie gra roli, czy s to potrzeby wysokiego, czy niskiego
rzdu). To, e sztuka musi by funkcjonalna, e
* Tin Pan Alley dzielnica amerykaskiego miasta, zwaszcza w Nowym Jorku, gdzie
prezentuje si najpopularniejsze przeboje muzyczne, tu: kompozytorzy przebojw.
246
Kada rzecz czy bdzie to przedmiot uytkowy, artyku spoywczy, czy te dzieo
sztuki ma pewien ksztat, poprzez ktry pojawia si w wiecie. I tylko w tej
mierze, w jakiej co posiada ksztat, moemy powiedzie, e to co jest w ogle
rzecz. Wrd przedmiotw, ktre nie wystpuj w naturze, a tylko w wiecie
stworzonym przez czowieka, wyrniamy przedmioty uytkowe i dziea sztuki. Jedne i
drugie odznaczaj si pewn permanencj, ktra poczwszy od zwykej trwaoci siga
a po potencjaln niemiertelno w przypadku dzie sztuki. Jako takie, przedmioty
uytkowe i dziea sztuki odrniaj si z jednej strony od dbr konsumpcyjnych, z
drugiej zas od wytworw" dziaania, takich jak wydarzenia, czyny i sowa. Co do
dbr konsumpcyjnych, ich trwanie w wiecie
247
248
rodzaj przetrwania, mwimy o kulturze. I tylko tam, gdzie stajemy wobec rzeczy,
ktre istniej niezalenie od wszelkich utylitarno-funkcjonalnych odniesie i
ktrych jako pozostaje zawsze taka sama, moemy mwi o dzieach sztuki.
Z powyszych powodw jakakolwiek dyskusja o kulturze musi w ten czy inny sposb
wyj od fenomenu sztuki. Rzeczowy charakter wszystkich otaczajcych nas
przedmiotw polega na tym, e posiadaj one ksztat, poprzez ktry w ogle si
pojawiaj. Ale tylko dziea sztuki tworzy si wycznie po to, eby si pojawiy.
Waciwym kryterium sucym do oceny tego, co si pojawia, jest pikno. Gdybymy
chcieli ocenia rzeczy, nawet zwyke przedmioty uytkowe, wycznie w aspekcie ich
wartoci utylitarnej, bez uwzgldnienia ich wygldu a wic bez uwzgldnienia
tego, czy s pikne, brzydkie itp. musielibymy sobie wyku oczy. Aby jednak
wiedzie jak co wyglda, musimy mie, wpierw sposobno ustalenia pewnego dystansu
pomidzynami a przedmiotem. A im waniejszy jest sam wygld rzeczy, tym
wikszego potrzebujemy dystansu, aby w wygld naleycie oceni. Uzyskanie takiego
dystansu staje si moliwe dopiero wwczas, gdy potrafimy zapomnie o sobie samych,
o troskach, potrzebach i naciskach naszego ycia ebymy nie rzucali si
apczywie na to, co podziwiamy, lecz pozostawiali przedmiot naszego podziwu takim
jakim on jest w jego zjawiskowoci. Tego rodzaju postaw bezinteresownego
upodobania (uninteressiertes Wohl-gefallen w terminologii Kanta) mona osign
tylko wtedy, kiedy potrzeby ywego organizmu s ju zaspokojone, a ludzie,
uwolnieni od biologicznych koniecznoci, mog by wolni dla wiata.
Problem ze spoeczestwem w jego pocztkowych stadiach polega na tym, e ludzie z
towarzystwa", nawet wwczas, gdy osigali wyzwolenie od koniecznoci
biologicznych, nie umieli si uwolni od trosk, ktre w ogromnej mierze dotyczyy
ich samych, bo wizay si z pozycj spoeczn i z odzwierciedleniem tej pozycji
przez ich jednostkowe ja", nie miay natomiast adnego zwizku z obiektywnie
istniejcym wiatem przedmiotw. Jeszcze powaniejszy chyba problem nastrcza w
swojej epoce spoeczestwo masowe, nie z powodu samych mas, a dlatego, e jest to
spoeczestwo konsumentw. Tutaj
249
II
250
251
7 Zob. Mommsen, Rbmiscbe Geschichte, ksiga I, rozdz. 14. 8 Zob. synn kwesti
chru w Antygonie, 332 nn:
252
o wraliwoci na pikno, i to nie u tych, ktrzy tworz pikne rzeczy a wic nie
u artystw lecz u odbiorcw, czyli osb, ktre obcuj z piknymi rzeczami. Takie
za umiowanie pikna rozwino si oczywicie w Grecji w stopniu nadzwyczajnym.
W tym sensie przez kultur rozumiemy postaw czy lepiej: okrelony cywilizacyjnie
stosunek wobec najmniej uytecznych i najbardziej wiatowych ze wszystkich rzeczy
a s to dziea midzy innymi artystw, poetw, muzykw i filozofw. Jeli wic
przez kultur bdziemy rozumie sposb obcowania czowieka z rzeczami nalecymi do
wiata, wwczas moemy si pokusi o uchwycenie istoty kultury greckiej (jako
czego odmiennego od greckiej sztuki) dziki przypomnieniu jednego z czsto
cytowanych powiedze, przypisywanych Peryklesowi. Podaje je Tukidydes, a brzmi
ono
nastpujco: ???????????? ??? ???' ????????? ??? ????????????
???? ????????9. Zdanie to, pozornie proste, w istocie jest prawie niemoliwe do
przeoenia. To, co my sami uwaamy za pewne stany lub jakoci takie jak mio
pikna czy mio mdroci (zwana filozofi) zostao tu przedstawione jako pewna
aktywno; tak jakby umiowanie piknych rzeczy" wymagao nie mniejszej aktywnoci
ni ich stworzenie. Poza tym nasz przekad tego rodzaju jakociowych okrele
jak ????????, czyli trafno" i ???????, czyli zniewieciao", nie
odzwierciedla faktu, e oba te pojcia byy pojciami cile politycznymi. I tak
zniewieciao" oznaczaa przywar barbarzycy, trafno" za cnot czowieka,
ktry wie, jak dziaa. Perykles mwi zatem co takiego Miujemy
pikno w granicach politycznego osdu i filozofujemy, unikajc barbarzyskiej wady
zniewieciaoci".
Kiedy zaczyna do nas dociera znaczenie tych sw (ktre tak trudno uwolni od
stereotypowych przekadw), pojawia si jeszcze wicej powodw do zdumienia. Przede
wszystkim mwi si tutaj wyranie, e tym, co wyznaczao granice umiowania pikna
i mdroci, bya polis, czyli dziedzina
253
254
256
257
258
259
2 6 ?
prywatnymi opiniami, ale nie nadaj si do tego, by mona byo z nimi wyj na
rynek, a zatem w sferze publicznej trac wszelk wano). Z drugiej strony, w
szerszy sposb mylenia" ktry bdc sdem wie, jak przekracza swoje
indywidualne ograniczenia nie moe dokonywa si w cisej izolacji ani w
osamotnieniu. Wymaga obecnoci innych ludzi, aeby myle w ich miejsce" i
uwzgldnia ich punkt widzenia, bo bez nich w ogle nie mgby si uaktywni. Tak
jak sensowno logicznego rozumowania zaley od obecnoci ja", tak wano sdu
zaley od obecnoci innych osb. Sd posiada wic pewn wano, lecz nigdy nie
jest to wano powszechna. Jego pretensje do wanoci nie mog nigdy siga zbyt
daleko, kosztem pominicia opinii innych ludzi Sd, powiada Kant, jest wany dla
kadego w ogle, kto wydaje sd'"3. Akcent w tym zdaniu pada jednak na wydaje
sd"; ten ostatni nie jest bowiem wany dla tych, ktrzy nie wydaj sdu albo nie
s czonkami wiata publicznego, gdzie pojawiaj si przedmioty podlegajce
osdowi.
Opisana u Kanta zdolno sdzenia polega wic na umiejtnoci ogldania danej
rzeczy nie tylko z wasnego punktu widzenia, ale i z perspektywy wszystkich
obecnych. Przekonanie o tym, e taka zdolno ma charakter polityczny, jest chyba
rwnie dawne jak artykuowane dowiadc2enie polityczne, podobnie jak pogld, e
wydawanie sdu moe by jedn z fundamentalnych zdolnoci czowieka jako istoty
politycznej, poniewa pozwala mu orientowa si w dziedzinie spraw publicznych we
wsplnym wiecie. Tego rodzaju zdolno osdu Grecy nazywali ????????, czyli
intuicj, i uwaali j za naczeln cnot polityka, w odrnieniu od mdroci
filozofa14. Rnica pomidzy tak osdzajc intuicj a myl spekulatywn polega na
tym, e pierwsza z nich siga korzeniami czego, co zwyklimy okrela mianem
zdrowego rozsdku, podczas gdy druga nieustannie w zdrowy rozsdek przekracza.
Zdro-
261
262
Tame, 19.
lepiej znany nam z ycia, cho zaniedbany przez myl teoretyczn. Wszyscy przecie
wiemy, jak szybko ludzie potrafi si nawzajem rozpozna i jak nieomylnie
wyczuwaj bratnie dusze", odkrywajc u innych osb pokrewne zapatrywania na to,
co ich cieszy i co sprawia im przykro. To powszechne dowiadczenie zdaje si
sugerowa, e smak decyduje nie tylko o tym, jak ma wyglda wiat, ale i o tym,
kto w nim do kogo si garnie. Jeli o takim poczuciu wsplnoty mylimy w
kategoriach politycznych, skonni jestemy uznawa smak za icie arystokratyczn
form organizacji. Jednake jego polityczne znaczenie siga chyba jeszcze dalej i
jeszcze gbiej zarazem. Gdziekolwiek bowiem ludzie osdzaj rzeczy
nalece do wsplnego im wiata, w ich sdach idzie o co wicej anieli o same
rzeczy. Poprzez swj sposb sdzenia dana osoba odsania w pewnej mierze take
sam siebie; ujawnia, jakim jest czowiekiem. To mimowolne odsonicie ma tym
wiksz wano, im wyej kto potrafi si wznie ponad czysto
indywidualne upodobania i uprzedzenia. Ot dziedzin, w ktrej osobowo
ludzka zaznacza sw obecno w wiecie publicznym, jest wanie dziedzina
dziaania i mowy, czyli domena polityki, gdzie ujawniamy nie tyle swoje
indywidualne talenty i zalety, ile raczej to, kim w ogle jestemy". Pod tym
wzgldem wiat polityczny raz jeszcze staje w opozycji do wiata, w ktrym yj i
tworz artysta wraz z wytwrc i w ktrym ostatecznie liczy si zawsze pewna
konkretna jako: talenty autora i obiektywna jako tworzonych przeze rzeczy. Nie
jest jednak prawd, i sd smaku dotyczy po prostu rej jakoci. Przeciwnie,
obiektywna jako dziea sztuki pozo-staje poza dyskusj. Ma ona nie mniej
zniewalajcy charakter anieli prawda i stoi poza decyzjami zawartymi w procesie
sdzenia, poza potrzeb interpersonalnej zgody, opartej na perswazji i
zachcaniu. (Chocia zdarzaj si okresy artystycznego i kulturalnego upadku, kiedy
tylko nieliczni zachowuj wraliwo na oczywisto jakoci estetycznych). Smak
jako aktywno prawdziwie uprawianego" umysu cultura animi - pojawia si tylko
tam, gdzie ju wczeniej istnieje szeroko rozpowszechniona wiadomo jakoci
estetycznych, a to, co naprawd pikne, jest wanie za takie uznawane. Smak
bowiem, na mocy decyzji, rozrnia i wybiera pomidzy jakociami. Jako taki, smak i
jego zawsze czujny osd nakadali swoje wasne ograniczenia na niezrnicowane,
nieumiarkowane uwielbienie tego, co tylko pikne. Dziki temu w dziedzin
wytwrczoci i jakoci obiektywnych zostaje wprowadzony czynnik osobisty, przez co
zyskuje ona humanistyczny sens Smak debarbaryzuje wiat piknych rzeczy, poniewa
nie jest piknem przytoczony. Troszczy si o pikno na swj wasny osobisty"
sposb i tym samym tworzy kultur".
Pado tu sowo humanistyczny". Humanizm, podobnie jak kultura, ma oczywicie
rodowd rzymski. I znw nie spotykamy w grece sowa, ktre odpowiadaoby aciskiej
humanitas1''. Nie popeni wic chyba niestosownoci, jeli dla podsumowania tych
uwag posu si rzymskim wanie przykadem, aeby pokaza, w jakim sensie smak
jest zdolnoci polityczn, ktra prawdziwie humanizuje to co pikne i tworzy
kultur. Istnieje osobliwa wypowied Cycerona, brzmica tak, jakby rozmylnie
chcia on storpedowa popularne w jego czasach powiedzenie: amicus Socrates, amicus
? lato, sed magis aestimanda veritas. Ta stara se/itencja czy si z ni zgadzamy,
czy nie musiaa obraa rzymskie poczucie humanitas, poczucie godnoci osoby jako
osoby. Albowiem warto czowieka i wysok ring osoby powica si tutaj wraz z
przyjani na rzecz pierwszestwa absolutnej prawdy. Nic w kadym razie nie
mogoby by dalsze od tego ideau absolutnej, zniewalajcej prawdy, anieli to, co
ma do powiedzenia Cyceron: Errare mehercule mao cum P/atone [...] quam cum
265
17 Co do dziejw tego sowa i pojcia, zob. Niedermann, dz. cyt., Rudolf Pfeiffer,
Humanitas Erasmiana, Studien der Bibliothek War-burg nr 22, 1931 i
Nachtraglisches ?? Humanitas w: Richard Hardet, Kleine Schriften, Munchen 1960.
Sowem humanitas oddawano w przekadach greck ???????????., ktra pierwotnie
dotyczya postawy bogw i wadcw, niosa wic z sob inne znaczenie. Natomiast
humanitas w rozumieniu Cycerona pozostawaa blisko zwizana z rzymsk cnot
agodnoci" (clementia) i jako taka przeciwstawiaa si w pewnym sensie rzymskiej
grapitas, czyli powadze i surowoci. Tak rozumiany humanizm" z pewnoci
znamionowa osoby wyksztacone, ale tym, co miao do niego wie i to jest dla
nas istotne byo raczej zgbianie sztuki i literatury anieli studiowanie
filozofii.
istis [sc. Pythagoraeis] vera sentire doprawdy, wol bdzi wraz z Platonem,
anieli zna prawd z pitagorejczykami'"8. Przekad zaciera pewn dwuznaczno
tego tekstu. Zdanie Cycerona moe znaczy: wolabym raczej zbdzi,
zachowujc platosk rozumno, anieli w myl pitagorejskiej irracjonalnoci
czu" {sentire) prawd. Taka interpretacja kci si jednak z
odpowiedzi, jakiej udzielono w dialogu: Doskonale! Ja sam przecie rwnie
chtnie bym razem z nim bdzi" (ego enim ipse cum eodem isto non invitus
erraverim), gdzie akcent zdecydowanie pada na osob, z ktr ma si zbdzi. Mona
wic pody za przekadem, a wtedy danie to powie nam wyranie: jeli tak nam
akurat smak podpowiada, wybieramy towarzystwo Platona i jego myli, nawet gdyby
miao to nas oddali od prawdy. Z pewnoci jest to stwierdzenie bardzo miae,
nieomal bezczelne, zwaszcza dlatego, e dotyczy prawdy. Podobnie, rzecz jasna,
mona si zachowa w stosunku do pikna, ktre w oczach ludzi wicz-tych swe
zmysy tak jak wikszo z nas wiczy umys posiada nie mniej zniewalajc sil
ni prawda. Cyceron nowi nam w istocie tyle, e dla prawdziwego humanisty ani
odkrycia naukowcw, ani prawda filozofw, ani te pikno Wydobyte przez artystw
nie mog by absolutem. Humanista, poniewa nie jest specjalist, rozwija zdolno
sdzenia i smaku, ktra stoi poza przymusem, jaki narzuca nam kada wiedza
specjalistyczna. Rzymska humanitas odnosia si do ludzi, kt-rzy byli pod
kadym wzgldem wolni. Kwestia wolnoci - a wic niepodlegania zniewoleniu
miaa dla nich znaczenie decydujce, nawet w filozofii, nawet w nauce,
nawet w sztukach. Cyceron mwi: co si tyczy mojego zwizku z ludmi i
rzeczami, nie godz si na to, abym by zniewolony, nawet przez prawd, nawet przez
pikno'9.
266
Tego rodzaju humanizm jest rezultatem culturae animi, postawy, ktra wie,
w jaki sposb pielgnowa, chroni i podziwia rzeczy nalece do wiata.
Jako taki, ma on za zadanie rozsdza i poredniczy midzy przejawami aktywnoci
czysto politycznej i czysto wytwrczej, ktre w wielu wypadkach s z sob
sprzeczne. Bdc humanistami, moemy si wznie ponad konflikty midzy
politykiem a artyst, podobnie jak moemy w warunkach wolnoci wznie si
ponad specjalistyczn wiedz, ktr wszyscy musimy sobie przyswaja i
aktualizowa. A zdoamy si wznie ponad specjalizacje i wszelkie
odmiany filisterstwa w tej mierze, w jakiej nauczymy si swobodnie
przejawia nasz smak. Wtedy bdziemy ju wiedzie, jak mamy odpowiedzie na
czsto powtarzane frazesy, e Platon czy ktry inny z wielkich autorw
przeszoci zosta zdystansowany przez nastpcw. Zrozumiemy bowiem, e jeli nawet
caa krytyka pod adresem Platona jest suszna, to Platon i tak moe
by lepszym towarzyszem ni jego krytycy. A w kadym razie bdziemy pamita, e
Rzymianie pierwsi ludzie, ktrzy traktowali kultur rwnie powanie jak my sami
pomyleli o tym, kim powinna by osoba kulturalna. Ot jest to kto, kto wie, jak
sobie dobiera towarzyszy: pord ludzi, rzeczy i myli; zarwno obecnych, jak i
tych z przeszoci.
tas) i ogad (humanitasj)'', przy czym, jak wykazuje Herder (dz. cyt.), powaga
Attyka polegaa na jego penej godnoci aprobacie dla filozofii epikurejskiej,
podczas gdy jego humanizm" (u Kornatowskiego ogada") przejawia si w szacunku
dla Platona, co dowodzio wewntrznej wolnoci Attyka.
Prawda i polityka*
Przedmiot niniejszych refleksji jest banalny. Nikt nie wtpi nigdy, e prawda i
polityka nie pozostaj ze sob w dobrych Stosunkach. Nikt te, o ile mi wiadomo,
nie zalicza prawdomwnoci do cnt politycznych. Kamstwa uwaano zawsze za
narzdzia, ktre s niezbdne i zarazem uzasadnione, zarwno w rzemiole polityka
czy demagoga, jak i ma stanu. dlaczego tak jest? Co to oznacza dla godnoci sfery
politycznej jednej strony, z drugiej za dla godnoci prawdy i prawdomwnoci? Czy
prawda jest z natury swojej bezsilna, a wa-
Do napisania tego eseju skoniy mnie tak zwane kontrowersje powstae wok mojej
pracy Eichmann w Jerozolimie [Patrz dz. cyt., prze. A. Szostkiewicz, Krakw 1987,
s. 386-87 oraz Hannah Arendt, Jew as Pariah, New York 1978, s. 240-279]. Ma on na
celu rzucenie nieco wiata na dwa rne, cho wzajemnie powizane problemy, ktrych
me uwiadamiaam sobie w peni wczeniej i ktrych znaczenie wykraczao, jak sdz,
poza ramy tamtego sporu. Pierwszy wie si z pytaniem, czy mwienie prawdy jest
zawsze uzasadnione czy wierz bez zastrzee w maksym Fiat viritas, et pereat
mundus" [Niech stanie si prawda, choby zgin mia wiat]? Druga kwestia wynika z
zadziwiajcej iloci kamstw uytych przy okazji tych kontrowersji" - kamstw na
temat tego, co napisaam sama oraz na temat przytoczonych przeze mnie faktw. W
poniszych uwagach bd si staraa podj oba problemy. Ponisze refleksje suy
mog rwnie za ilustracj tego, co dzieje si z bardzo istotnym i aktualnym
tematem, kiedy wcignity zostaje w luk midzy czasem minionym a przyszym, ktra
jest chyba waciwym rodowiskiem wszelkiej refleksji. Krtkie rozwaania wstpne
na ten temat czytelnik znajdzie w Przedmowie".
268
dza z natury kamliwa? Jak realno moe posiada prawda jeeli jest bezsilna w
sferze spraw publicznych, ktra bardziej ni jakakolwiek inna sfera ludzkiego ycia
gwarantuje realno egzystencji przychodzcym na wiat i miertelnym ludziom to
znaczy istotom, ktre wiedz, i wyoniy si z niebytu i po niedugim czasie na
powrt w nim znikn? I wreszcie, czy bezsilna prawda nie jest rwnie godna pogardy
jak wadza, ktra nie przywizuje wagi do prawdy? S to pytania kopotliwe, ale
nieuchronnie wyaniaj si one z naszych potocznych przekona w tej kwestii.
Bana, ktrym si zajmujemy, nabiera wysokiej wiarygodnoci w wietle starej
aciskiej maksymy Fiat justitia, et pereat mundus (Niech stanie si
sprawiedliwo, choby zgin mia wiat*'). Oprcz jej domniemanego szesnasto-
wiecznego autora (Ferdynanda I, nastpcy Karola V) nikt nie posugiwa si ni
nigdy inaczej ni pytaniem retorycznym: czy ma sta si zado sprawiedliwoci,
jeli stawk jest istnienie wiata? jedynym wielkim mylicielem, ktry odway si
sprzeciwi kryjcemu si tu powtpiewaniu by Immanuel Kant; owiadczy on
zdecydowanie, e powiedzenie to [...] oznacza mwic prosto: sprawiedliwo
powinna wzi gr, nawet jeli w rezultacie zgin mieliby na wiecie wszyscy
szubrawcy". Skoro ludzie nie uwaaj, by warto byo y w wiecie cakowicie
wyzutym ze sprawiedliwoci, to prawa czowieka musz by uwaane za wite, [...]
nie baczc na to jak wiele powicenia wymaga to bdzie od wadz [...] i jakie
mog by tego skutki'". Czy jednak odpowied ta nie jest absurdem? Czy troska o
ycie nie poprzedza wszystkiego kadej cnoty i kadej zasady? Czy nie jest rzecz
oczywist, e stan si one chimerami, kiedy wiat, jedyne miejsce, w ktrym mog
si manifestowa, znajdzie si w niebezpieczestwie? Czy nie byo racj goszone w
siedemnastym wieku niemal jednomylne przekonanie, e kade pastwo ma obowizek
uznawa, e prawem najwyszym jest bezpieczestwo wasnego obszaru"2? Zamiast
sprawie-
270
273
II
274
Cornfordem jako miay poryw wyobrani" lub za Voegelinem (Order and History: ?
lato and Aristotle, Luisiana State University, 1957, vol. 3, s. 106) jako
zamierzon satyr; w adnym przypadku nie mona go rozumie jako zalecanie kamstwa
w naszym rozumieniu. Plato dopuszcza-oczywicie okazjonalne kamstwa w celu
oszukania wrogw lub obkanych - Pastwo, 382C; przydaj si one jako
lekarstwo... ktre trzeba zostawi lekarzom", za lekarzami w polis s rzdzcy w
pastwie" (389B, prze. W. Witwicki, op. cit. s. 130-1). Jednake w przeciwiestwie
do alegorii jaskini, Platon nie mwi tu o adnej zasadzie.
nie potrzebuje wsparcia ze strony opinii, godzi w sam podstaw wszelkiej polityki
i wszelkich rzdw. w antagonizm midzy prawd a opini omwiony zosta szerzej
przez Platona (zwaszcza w Gorgiaszu jako przeciwstawno midzy przekazem w
postaci dialogu", ktry jest odpowiedni form wypowiedzi dla prawdy
filozoficznej, a przekazem w postaci retoryki", za pomoc ktrej demagog, jak
powiedzielibymy dzisiaj, przekonuje masy.)
lady tego pierwotnego konfliktu mona odnale jeszcze we wczesnych fazach epoki
nowoytnej, ale w naszym wiecie ju ich nie wida. U Hobbesa na przykad wci
mamy do czynienia z przeciwstawieniem dwch zdolnoci o rnym charakterze":
solidnego rozumowania" i potnej wymowy", gdzie pierwsza opiera si na zasadach
prawdy, druga na opiniach [...] oraz na uczuciach i interesach ludzi, ktre s
rne i zmienne"6. Ponad sto lat pniej, w epoce Owiecenia, lady te niemal cho
nie cakiem zaniky, a tam gdzie staroytny antagonizm wci trwa, inaczej byy
ju rozoone akcenty. W kategoriach filozofii przednowoytnej wspaniae
powiedzenie Lessinga: Sage jeder, was im Warheit dunkt, und die Warheit selbst sei
Gott empfoblen (Niech kady mwi, to, co Tiwaa za prawd, a sama prawda nich
naley do Boga") znaczyoby po prostu, e czowiek nie jest w stanie pozna
prawdy, e wszystkie jego prawdy to niestety ?????, zwyke opinie; tymczasem
Lessingowi chodzio o rzecz przeciwn: dzikujmy Bogu, e nie znamy Prawdy. Ot od
osiemnastego wieku, nawet tam gdzie brak byo tonu uniesienia wynikego z
odkrycia, e dla ludzi yjcych pospou niewyczerpalne bogactwo dyskursu ludzkiego
jest nieskoczenie waniejsze i kryje wicej sensu ni jakakolwiek Jedna Prawda
dominowaa wiadomo kruchoci rozumu ludzkiego, cho nie wywoywao to skarg i
narzeka. wiadectwa moemy znale we wspaniaym dziele Kanta Krytyka czystego
rozumu, gdzie rozum zmuszony zosta do uznania wasnych ogranicze, a take u
Madisona, ktry nieraz podkrela, e rozum czowieka, tak jak i sam czowiek.
jest niemiay i ostrony gdy jest sam, natomiast nabiera pewnoci 1 wiary w siebie
proporcjonalnie
276
179
Cho to dziwne, tak jednak nie jest, bowiem zderzenie prawdy o faktach i polityki,
dokonujce si dzi na naszych oczach na tak wielk skal, ma przynajmniej pod
pewnymi wzgldami bardzo podobne cechy. O ile przypuszczalnie nigdy dotd nie
tolerowano tak wielu rozmaitych opinii w kwestiach religijnych bd filozoficznych,
o tyle prawda dotyczca faktw, jeli akurat przeciwstawna jest korzyci lub
przyjemnoci danej grupy, spotyka si z o wiele wiksz wrogoci ni kiedykolwiek
przedtem. Oczywicie, zawsze istniay tajemnice pastwowe; kady rzd musi zataja
pewne informacje, nie podawa ich do publicznej wiadomoci; tego, kto wyjawia
prawdziwe tajemnice, zawsze traktowano jak zdrajc. Chodzi mi jednak o co innego, a
mianowicie o fakty, ktre s publicznie znane, a mimo to ludzie, czsto
spontanicznie, potrafi skutecznie oboy publiczn dyskusj nad nimi tabu i
traktowa je tak, jakby byy tym, czym nie s, to znaczy jak tajemnice. Rzecz
osobliw wydaje si to, e mwienie o nich miaoby okaza si rwnie
niebezpieczne jak, na przykad, goszenie ateizmu lub jakiej innej herezji w
dawniejszych czasach, za znaczenia temu zjawisku przydaje jeszcze fakt, e mamy z
nim rwnie do czynienia w krajach tyranizowanych przez ideologi. (Nawet w
hitlerowskich Niemczech i stalinowskiej Rosji bardziej niebezpieczne byo
mwienie o obozach koncentracyjnych i obozach zagady, ktrych istnienie nie byo
tajemnic, ni wyznawanie i goszenie heretyckich" pogldw w kwestii
antysemityzmu, rasizmu czy komunizmu). Jeszcze bardziej niepokojce jest, jak
sdz, to, e kiedy w wolnych krajach toleruje si niemie fakty, czsto
przeksztaca si je wiadomie lub niewiadomie w opinie jak gdyby takie fakty jak
poparcie spoeczestwa niemieckiego dla Hitlera lub zaamanie si Francji pod
naporem niemieckich armii w 1940, bd polityka Watykanu w czasie drugiej wojny
wiatowej, nie byy faktami historycznymi, lecz kwesti opinii. Skoro takie prawdy
o faktach dotycz spraw o bezporednim znaczeniu politycznym, chodzi tu o co
wicej ni o nieuniknione chyba napicie pomidzy dwoma sposobami ycia w ramach
wsplnej i wsplnie uznawanej rzeczywistoci. Zagroona jest tu wanie owa wsplna
rzeczywisto, co stanowi zaiste problem polityczny najwyszej wagi. Prawda
dotyczca faktw jest o wiele mniej podatna na argumentacj ni prawda filozoficzna
i uchwyci moe j oczywicie kady, a jednak kiedy znajdzie si na rynku to
znaczy kiedy przeciwstawia si jej opini, a nie kamstwa i rozmylne faszerstwo
spotyka j, jak si wydaje, ten sam los. A zatem warto moe podj na nowo dawn i
na pozr przestarza kwesti konfliktu midzy prawd a opini.
Tendencja do przeksztacania faktu w opini, do zacierania granicy midzy nimi,
jest z punktu widzenia gosiciela prawdy nie mniej niepokojca ni jego dawna
sytuacja, przedstawiona tak wyrazicie w alegorii jaskini, gdzie filozof, po
powrocie samotnej wyprawy do nieba wiecznych idei, usiuje przekaza prawd
pozostaym ludziom; rezultat taki jest, e roztapia si ona w rozmaitoci pogldw
uwaanych przez filozofa za zudzenia; prawda, sprowadzona na niepewn
paszczyzn opinii, jawi si teraz w jaskini pod postaci ????? ??? (wydaje mi
si") teje ????,?, ? ktr filozof mia nadziej rozsta si a na zawsze. W
jeszcze gorszej sytuacji jest jednak ten, kto relacjonuje prawd dotyczc faktw.
Nie powraca on z adnej wyprawy do obszarw znajdujcych si poza sfer
spraw ludzkich i nie moe pociesza si myl, e sta si na tym wiecie kim
jakby obcym. Podobnie i my nie mamy prawa pociesza si mniemaniem, e jego prawda,
jeli jest to prawda, jest nie z tego wiata. Jeeli nie s akceptowane jego proste
stwierdzenia dotyczce faktw prawdy widzianej i zawiadczane wzrokiem cielesnym,
a nie oczami umysu powstaje podejrzenie, e negowanie lub wypaczanie prawd
wszelkiego rodzaju naley by moe do natury sfery politycznej, a ludzie jakby nie
byli w stanie poradzi sobie z jej nieustpliwym i nieprzejednanym uporem. Jeliby
tak miao by, to sprawa wygldaaby jeszcze bardziej beznadziejnie ni
przypuszcza Platon, bowiem platoska prawda, odnaleziona i urzeczywistniona w
samotnoci, z definicji wykracza poza sfer, w ktrej yje wikszo, to znaczy
poza wiat spraw ludzkich. (Mona zrozumie, e filozof w swym odosobnieniu ulega
pokusie posuenia si prawd jako norm, ktra ma by narzucona sprawom ludzkim,
to znaczy utosamienia transcendencji tkwicej w prawdzie filozoficznej z
zupenie odmiennym rodzajem transcendencji" oddzielajcej kryteria i
miary od
281
III
282
kty trjkta rwne s dwm ktom kwadratu", Ziemia kry wok Soca",
lepiej cierpie krzywd ni j Wyrzdza", w sierpniu 1914 roku Niemcy
napady na Belgi" bardzo rni si midzy sob sposobem, w jaki do nich
dochodzimy; jednake od chwili, gdy zostan stwierdzone i wygoszone jako
prawdziwe, czy je to, e nie mog by przedmiotem dyskusji, opinii, konsensusu
czy umowy. Dla tych, ktrzy akceptuj takie sdy, nie jest istotna liczba ludzi,
ktrzy rwnie je uznaj; nakanianie lub odwodzenie jest tu bezcelowe, bowiem
tre twierdzenia ma charakter przymusu, a nie perswazji. (W Timajosie Platon
dokonuje rozrnienia pomidzy ludmi zdolnymi do uchwycenia prawdy i tymi, ktrzy
przypadkiem ywi waciwe opinie. U tych pierwszych organ percepcji [????]
obudzony zosta przez pouczenie, co zakada oczywicie nierwno i moe by uznane
za agodn form przymusu, natomiast ci drudzy zostali po prostu nakonieni.
Pogldy pierwszych, mwi Platon, s niewzruszone, podczas gdy tych drugich zawsze
mona skoni do zmiany przekona"). Do wszystkich rodzajw prawdy stosuje si to,
co Mercier de la Riviere zauway niegdy odnonie prawdy matematycznej: Euclide
est un veritable despot; et /es ve'ts geometriques; qu'il tieus a transmises,
sont des lois veritablement despotiues (Euklides jest prawdziwym despot, a
przekazane przeze prawdy geometryczne s prawami icie despotycznymi"). W tym
samym duchu okoo sto lat wczeniej wypowiada si Grotius, kiedy chcia
wytyczy granice wadzy ksicia absolutnego: Nawet Bg nie moe sprawi, by dwa
razy dwa nie rwnao si cztery". Nie chodzio mu o wynikajce std ograniczenie
wszechmocy Boga, ale o to, by przeciwstawi wadzy politycznej nieodpart si
prawdy. Te dwie uwagi obrazuj sposb, w jaki prawda przedstawia si w
perspektywie czysto politycznej z punktu widzenia wadzy; problem polega na tym,
czy wadza moe i czy powinna by kontrolowana nie tylko przez konstytucj, kart
praw oraz przez wielo wadz, jak w systemie kontroli i rwnowagi gdzie mwic
sowami Monteskiusza, le pommir arrete le pouvoir (wadza powstrzymuje wadz")
to znaczy przez
283
Timajos, 5 id-52.
285
286
Patrz Pastwo 367. Por. take Kriton 49?: Ja wiem, e dzi mao kto tak myli i
mao kto bdzie tego zdania. A jeeli jeden tak myli, a drugi nie, tacy dwaj nigdy
si nie zgodz na wsplne zasady dziaania; koniecznie bdzie jeden drugim gardzi
widzc jak si tamten decyduje". (Prze. W. Witwicki, Warszawa 1958, s. 171).
13 Patrz Gorgias 482, gdzie Sokrates mwi do swego przeciwnika Kaliklesa: nie
zgodzi si z tob Kalikles, Kaliklesie, ale bdzie midzy nim a tob rozdwik
przez cae ycie". A nastpnie dodaje: Wolabymf...] niechby si ze mn wikszo
ludzi nie zgadzaa, a twierdzia przeciwnie, anielibym ja sam, jedn jednostk
bdc, mia nie w sobie rozdwik wewntrzny i sprzeczne myli wygasza".
(Prze. W. Witwicki, Warszawa 1958, s. 83).
14 Jeli chodzi o definicj mylenia jako milczcego dialogu midzy mn i moim ja,
patrz zwaszcza Teajetet 189-190 oraz Sofista 263-264. Cakowicie w duchu tej
wanie tradycji Arystoteles nazywa przyjaciela, z ktrym prowadzi
dialog ????? ?????, drugim ja.
288
289
skoro mylenie jest milczcym dialogiem midzy mn i moim ja, musz dba o to, by
zachowa uczciwo swego partnera w innym przypadku bowiem zupenie utrac zdolno
mylenia.
Dla filozofa czy raczej dla czowieka, o tyle, o ile jest on istot mylc owa
teza etyki dotyczca wyrzdzania i doznawania krzywdy jest tak samo nieodparta jak
prawda matematyczna. Jednake jeli jest on obywatelem, istot dziaajc,
troszczc si raczej o wiat i dobro publiczne, anieli o wasne dobro w tym na
przykad o sw niemierteln dusz", ktrej zdrowie" powinno mie
pierwszestwo wzgldem potrzeb miertelnego ciaa twierdzenie Sokratesa wcale
nie jest prawdziwe. Czsto wskazywano na katastrofalne konsekwencje, jakie miaoby
dla jakiejkolwiek spoecznoci skrupulatne wypenianie nakazw etyki odnoszcych
si do jednostki, niezalenie od tego, czy byyby to nakazy sokratejskie,
platoskie czy chrzecijaskie. Na dugo przedtem zanim Machiavelli radzi, by
chroni sfer polityczn przed cisymi zasadami wiary chrzecijaskiej (ci, ktrzy
odmawiaj opierania si zu, pozwalaj niegodziwcom czyni zo do woli").
Arystoteles ostrzega przed udzielaaiem filozofom jakiegokolwiek prawa gosu w
kwestiach politycznych. (Ludziom, ktrzy z racji swej profesji musz by obojtni
na to, co jest dobre dla nich samych" nie mona ufa w sprawie tego, co jest dobre
dla innych, a ju najmniej w kwestii dobra powszechnego", przyziemnych
interesw wsplnoty)".
Skoro prawda filozoficzna dotyczy czowieka jako jednostki, to jest z natury swojej
apolityczna. Jeli filozof mimo wszystko chce, by jego prawda wzia gr nad
opiniami zbiorowoci, poniesie klsk, z ktrej moe by gotw wnioskowa, e
prawda jest bezsilna, co jest truizmem majcym tyle sensu, co ubolewanie
matematyka, ktry nie jest w stanie rozwiza kwadratury koa, nad faktem, e koo
nie jest kwadratem. Filozof mgby wtedy dozna pokusy, jak Platon, zdobycia
posuchu u jakiego tyrana o cigotach filozoficznych; gdyby mu si to udao co
na szczcie jest bardzo mao prawdopodobne mgby ustanowi jedn z owych
290
ste, ani nie moe by dowiedzione. Wyznajemy t opini poniewa wolno moliwa
jest tylko pord rwnych, i sdzimy, e radoci i dobrodziejstwa pynce z
przebywania pord wolnych ludzi naley przedkada ponad wtpliwe przyjemnoci
posiadania zwierzchnictwa. Preferencje takie maj w aspek- cie politycznym
znaczenie najwiksze, i niewiele jest rzeczy, ktre rniyby ludzi tak gboko.
Chciaoby si rzec, i od takich wyborw zaley jako ich czowieczestwa, a na
pewno jako kadego rodzaju stosunkw midzy nimi. Niemniej, jak przyzna to mimo
woli Jefferson, s to kwestie opinii, a nie prawdy.-Ich prawomocno zaley od
swobodnego porozumienia i zgody; dochodzi si do nich przez mylenie dyskursy-wne,
reprezentujce, a przekazuje si je za pomoc rodkw przekonywania i dowodzenia.
Twierdzenie Sokratesa lepiej cierpie krzywd ni j wyrzdza" nie jest opini,
lecz pretenduje do miana prawdy i cho mona wtpi, czy miao ono kiedykolwiek
bezporednie konsekwencje polityczne, jego wpyw jako nakazu etycznego na
praktyczne postpowanie jest niezaprzeczalny; szersz akceptacj przypisywa mona
tylko przykazaniom religijnym, ktre dla wsplnoty wiernych s absolutnie
obowizujce. Czy -fakt ten wyranie nie przeczy powszechnie uznawanej bezsilnoci
prawdy filozoficznej? A skoro wiemy z dialogw platoskich, jak nieprzekonujce
zarwno dla przeciwnikw, jak i dla przyjaci byo twierdzenie Sokratesa,
kiedykolwiek usiowa go dowie, musimy postawi sobie pytanie, jak mogo ono
uzyska tak wysoki stopie uprawomocnienia. By to oczywicie wynik do
niezwykego sposobu przekonywania; Sokrates postanowi powici swe ycie za t
prawd da przykad, nie wtedy, gdy pojawi si przed ateskim trybunaem, ale
wwczas, kiedy odmwi ucieczki po wyroku mierci. To nauczanie przykadem jest
jedyn form przekonywania", na ktr moe sobie pozwoli prawda filozoficzna bez
wypaczania czy znieksztacania swej natury17; na tej samej zasadzie prawda
filozoficzna moe sta si
17 Dlatego wanie Nietzsche mwi: Filozof znaczy co u mnie o tyle, o ile mocen
jest dawa przykad". {Schopenhauer jako wychowawca w: Niewczesne rozwaania,
prze. L. Staff, Warszawa-Krakw 1912
praktyczna" i inspirowa dziaanie bez naruszania regu obszaru politycznego tylko
wwczas, gdy uda si jej objawi pod postaci przykadu. Jest to jedyna szansa na
to, by zasada etyczna uzyskaa zarwno uprawomocnienie, jak i weryfikacj. Aby
zweryfikowa, powiedzmy, pojcie odwagi, mona przywoa przykad Achillesa, za w
przypadku pojcia dobroci, przywoujemy na og postacie Jezusa z Nazaretu lub
witego Franciszka; przykady te nauczaj lub przekonuj inspirujc; a zatem
zawsze gdy staramy si dokona czynu odwanego lub dobrego, poniekd naladujemy
kogo innego jak choby imitatio Christi. Jefferson mwi, e ywe i trwae
poczucie obowizku wobec rodzicw atwiej zaszczepi dziecku czytajc mu Krla
Leara, ni za pomoc wszystkich suchych tomw o etyce i boskoci, jakie
kiedykolwiek napisano"18, a Kant, e_ nie mona nigdy przecie tyle zdziaa przez
oglne przepisy czy to otrzymane od kapanw lub filozofw czy te zaczerp-nite z
samego siebie, ile dajc przykad cnoty lub witobliwo-co"19. Jest tak dlatego,
poniewa, jak wyjania Kant, wykazanie realnoci naszych poj wymaga zawsze
danych naocznych[7..] Jeli s to czyste pojcia intelektualne, dane naoczne nosz
nazw schemtw"70. W przeciwiestwie do owych schematow, ktre umys nasz
wytwarza wedle wasnych zasad za pomoc rodkw wyobrani, przykady te pochodz z
historii i poezji, dziki ktrym, jak powiedzia Jefferson, otwiera si przed nami
pole wyobrani".
Przeksztacenie stwierdzenia teoretycznego lub spekulatywnego w prawd zawart w
przykadzie czego dokona potrafi jedynie filozofia moralna jest dla filozofa
dowiadczeniem granicznym; ustanawiajc przykad i przekonujc" ludzi w jedyny
dostpny dla sposb, zaczyna on dziaa. Dzi, kiedy chyba adna teza
filozoficzna, niezalenie od tego jak miaa, nie zostaaby potraktowana na tyle
powanie, by ycie filozofa znalazo si w niebezpieczestwie, znikna nawet ta s.
218).
194.
IV
Znamieniem prawdy dotyczcej faktw jest to, e jej przeciwiestwem nie
jest bd, zudzenie czy opinia ktre nie odzwierciedlaj osobistej
prawdomwnoci lecz rozmylne faszerstwo lub kamstwo. Mog si tu oczywicie
zdarze bdy i jest to nawet powszechne, czym prawda dotyczca faktw
wcale nie rni si od prawdy naukowej lub racjonalnej. Chodzi jednak o to, e
w przypadku faktw istnieje inna alternatywa, a mianowicie rozmylne faszerstwo;
nie naley ono do tego samego gatunku co twierdzenia, ktre bez wzgldu na to,
czy s prawdziwe, czy mylne, maj na celu jedynie powiedzenie tego co jest, lub jak
to co jest jawi si mojej osobie. Stwierdzenie dotyczce faktu Niemcy napady na
Belgi w sierpniu 1914 roku zyskuje implikacje polityczne tylko wtedy, gdy wczy
si je w kontekst interpretacyjny. Jednake stwierdzenie przeciwstawne, ktre
Clemenceau, niewiadom jeszcze sztuki pisania historii na nowo, uwaa za
absurdalne, nie potrzebuje adnego kontekstu eby mie znaczenie polityczne. Jest
to wyranie prba zmiany zapisu zaszo-
293
filozofowie, nigdy nie zdoalibymy dokona tego maego cudu. Inaczej mwic, nasza
zdolno do kamstwa ale niekoniecznie nasza zdolno do mwienia prawdy naley
do nielicznych oczywistych danych wiadczcych o wolnoci czowieka. To, e w ogle
moemy zmienia warunki, w ktrych yjemy, wynika std, e jestemy od nich
wzgldnie niezaleni i wanie ta wolno naduywana jest i wypaczana przez
kamstwo. Niemal nieodparta pokusa pcha zawodowego historyka w puapk
koniecznoci, co prowadzi do zanegowania wolnoci dziaania, natomiast w przypadku
zawodowego polityka niemal rwnie nieodpart pokus jest przecenianie moliwoci
stwarzanych przez t wolno, co z kolei pociga za sob usprawiedliwianie
kamliwego negowania lub znieksztacania faktw.
Jeli chodzi o dziaanie, zorganizowane kamstwo jest oczywicie zjawiskiem
marginesowym, ale kopot polega na tym, e jego przeciwiestwo, samo mwienie o
faktach, nie prowadzi do adnego dziaania; w normalnych warunkach skania nawet do
akceptacji rzeczy takimi, jakie s. (Nie znaczy to oczywicie, e z odkrytych
faktw nie mog prawomocnie skorzysta organizacje polityczne, lub e w pewnych
okolicznociach fakty przedstawione opinii publicznej nie mog w znacznym stopniu
wyzwala i umacnia dania grup etnicznych i spoecznych). Prawdomwnoci nigdy
nie zaliczano do cnt politycznych, poniewaTwlstocie niewiele przyczynia si ona do
zmiany wiata i istniejcych warunkw, co naley do najbardziej uprawnionych
dziaa politycznych. Tylko tam, gdzie spoeczno przedsiwzia zorganizowane
kamstwo z zasady, a nie tylko w przypadkach szczeglnych, prawdomwno jako taka
ktrej nie wspieraj wypaczajce j siy wadzy i interesu moe sta si
czynnikiem politycznym o pierwszorzdnym znaczeniu. Tam, gdzie kady kamie o
wszystkim co jest wane, gosiciel prawdy, niezalenie od tego, czy wie o tym, czy
nie, zaczyna dziaa; on take zaangaowa si w sprawy polityczne, bowiem jeli
przetrwa, co jest mao prawdopodobne, daje pocztek zmianie wiata.
Wwczas jednak znajdzie si on wkrtce w kopotliwej sytuacji. Mwiam ju o
przypadkowym charakterze faktw, ktre zawsze mogyby by inne, a co za tym idzie,
nie maj dla umysu ludzkiego adnych znamion oczywistoci czy wiarygodnoci. Skoro
kamca moe swobodnie ksztatowa swe fakty" dla korzyci i przyjemnoci, czy
choby tylko dla zaspokojenia oczekiwa swej publicznoci, jest prawdopodobne, e
okae si on bardziej przekonujcy i wiarygodny ni gosiciel prawdy. Jego relacja
brzmie bdzie bardziej logicznie, jako e szczliwie znikn ju element
nieprzewidywalnoci, ktry jest jedn z charakterystycznych cech wszystkich
zdarze. Nie tylko prawda racjonalna, jak mwi Hegel, stawia zdrowy rozsdek na
gowie; rzeczywisto czsto obraa trzewo rozumowania zdroworo: sdkowego w nie
mniejszym stopniu, ni zagraa korzyci i przyjemnoci.
Musimy teraz zwrci uwag na stosunkowo nowe zjawisko masowej manipulacji faktami
i opini, tak widoczne pisaniu na nowo historii, w preparowaniu sztucznych
wizerunkw rzeczy i w polityce rzdu. Tradycyjne kamstwo polityczne, zajmujce tak
poczesne miejsce w historii dyplomacji i rzemiosa politycznego, dotyczyo
zazwyczaj albo prawdziwych tajemnic informacji, ktrych nigdy nie ujawniano
publicznie albo intencji, ktre adn miar nie posiadaj tego samego stopnia
realnoci co fakty dokonane; jak wszystko, co dzieje si w naszym wntrzu, intencje
s tylko moliwociami, a to, co w zamierzeniu byo kamstwem, zawsze moe okaza
si w kocu prawd. Natomiast wsp-czesne kamstwa polityczne dotycz rzeczy, ktre
wcale s tajemnicami, lecz znane s praktycznie kademu. Jest to oczywiste w
przypadku pisania na nowo historii wspczesnej na oczach tych, ktrzy byli jej
wiadkami, ale w takim samym stopniu odnosi si te do tworzenia sztucznych
wizerunkw wszelkiego rodzaju, gdzie mona zanegowa lub pomin kady znany i
ustalony fakt, jeli moe on zaszkodzi owemu wizerunkowi; wizerunek taki, inaczej
ni staromodny portret, nie ma upiksza rzeczywistoci, lecz przedstawia jej
peny substytut, ktry dziki nowoczesnych technikom i rodkom masowego przekazu
jest oczywicie bardziej widoczny, ni kiedykolwiek widoczny by orygina. Wreszcie
mamy wielce powaanych mw stanu, ktrzy, jak de Gaulle i Adenauer, potrafili
oprze sw polityk na tak oczywistych przeciwiestwach faktw jak to, e
Francja naley do zwycizcw
296
Jeli chodzi o Francj, patrz doskonay artyku De Gaulle: Pose and Policy w
Foreign Affairs", July 196;. Cytat z Adenauera pochodzi z jego Memoirs, Chicago
1966 s. 89, gdzie stara si wmwi to przekonanie wadzom okupacyjnym, ale
powtrzy je wielokrotnie w czasie penienia urzdu kanclerskiego.
297
siebie. Obu tych czynnikw agodzcych, ktre towarzyszyy starej sztuce kamstwa,
wyranie brak w manipulacji faktami, jak spotykamy dzisiaj.
Jakie znaczenie maj zatem te ograniczenia i dlaczego lamy prawo nazywa je
czynnikami agodzcymi? Dlaczego oszukiwanie samego siebie stao si
niezastpionym narzdziem w rzemiole tworzenia sztucznych wizerunkw i dla-czego
miaoby by gorzej zarwno dla kamcy, jak i dla wiata kiedy sam kamca
zwiedziony jest wasnymi kamstwami, ni gdyby tylko oszukiwa innych? Jakie lepsze
uzasadnienie moralne mgby przedstawi kamca, ni to, e jego wstrt do
kamstwa jest, tak wielki, e musia przekona najpierw samego siebie, zanim
mg okama innych? (Jak Antonio z Burzy podobny kamcy, ktry sam si zwodzi/ W
kocu i pami sw do grzechu wciga/ I wasnym amstwom wierzy"*)
I wreszcie, a jest to chyba najbardziej niepokojce, jeli wspczesne kamstwa
polityczne s tak wielkie, e wymagaj cakowitego przeksztacenia caej materii
faktw jak gdyby wytworzenia innej rzeczywistoci, do ktrej bd pasowa nie
pozostawiajc ladu szwu, szczeliny czy rysy, dokadnie tak jak fakty pierwotne
pasoway do swego kontekstu co moe sprawi, by nowe historie, wizerunki i
przeciwiestwa faktw nie stay si adekwatnym substytutem rzeczywistoci i materii
faktw?
Jak trudno jest okamywa innych nie okamujc zarazem samego siebie pokazuje pewna
anegdota redniowieczna. Jest to opowie o tym, co zdarzyo si w pewnym miecie,
gdzie dniem i noc na wiey czuwa wartownik, by ostrzega ludzi 'przed zbliajcym
si nieprzyjacielem. Wartownik uwielbia robi psikusy i pewnej nocy uderzy na
alarm tylko po to, by nieco nastraszy mieszczan. Udao mu si znakomicie: wszyscy
rzucili si do murw, a na kocu... take i on. Widzimy zatem, do jakiego stopnia
nasze poczucie rzeczywistoci zalene jest od tego, e yjemy w wiecie wsplnie z
innymi ludmi i jakiej potrzeba siy charakteru, aby trwa przy czym, prawdzie lub
kamstwie, czego nie podzielaj inni. Inaczej mwic, im
299
bardziej udaje si kamcy oszukiwa innych, tym bardziej prawdopodobne jest, e sam
padnie ofiar wasnych wymysw. Ponadto, kawalarz zwiedziony przez samego siebie,
ktry jedzie na tym samym wzku co jego ofiary, bdzie wydawa si o wiele bardziej
wiarygodny ni ten, kto kamie z zimn krwi i pozwala sobie na uciech ze swego
figla stojc z boku. Tylko oszukanie samego siebie moe stworzy pozr
prawdomwnoci, za w dyskusji nad faktami jedynym przekonujcym
czynnikiem, ktry czasem ma szans wzi gr nad przyjemnoci, lkiem i
korzyci, jest osobiste zaangaowanie.
Obiegowe sdy moralne bywaj na og surowe wobec kamstwa z zimn krwi, natomiast
z wiksz tolerancj i wyrozumiaoci spotyka si zazwyczaj wyrafinowana sztuka
oszukiwania samego siebie. Jednym z niewielu przykadw literackich, jakie mona
przywoa przeciw tej potocznej ocenie, jest sawna scena w klasztorze z Braci
Karawanw. Ojciec, zatwardziay kamca, pyta starca Zosim co mam czyni, aby
dostpi ycia wiecznego?", na co starzec odpowiada mu: Najwaniejsza rzecz, niech
pan sam przed sob nie kamie"* Dostojewski nie dodaje tu adnego wyjanienia czy
komentarza. Argumentujc na rzecz twierdzenia lepiej okamywa innych ni sarriego
siebie" trzeba by wskaza, e ten, kto kamie z zimn krwi, pozostaje wiadom
rnicy midzy prawd i faszem, a zatem prawda, jak ukrywa przed innymi nie
zostaa jeszcze cakowicie usunita ze wiata; swe ostatnie schronienie znalaza w
samym kamcy; szkoda wyrzdzona rzeczywistoci nie jest ani cakowita, ani
nieodwracalna, a tym samym i szkoda wyrzdzona kamcy nie jest cakowita czy
ostateczna. Kama, ale nie jest jeszcze kamc. Zarwno on, jak i wiat przeze
oszukiwany, nie s poza zbawieniem", ujmujc rzecz w jzyku starca Zosimy.
Cakowito i potencjalna nieodwracalno szkody, nieznane w dawniejszych czasach,
to niebezpieczestwa wynikajce z dzisiejszej manipulacji faktami. Nawet w wolnym
wiecie, gdzie rzd nie zmonopolizowa jeszcze wadzy decydowania i orzekania o
tym, co jest faktem, a co nie jest, potne zorganizowane grupy interesw
rozszerzyy pojmowanie racji
300
302
303
Na koniec powrc do pyta postawionych na wstpie tych rozwaa. Prawda, cho jest
bezsilna i zawsze przegrywa w otwartym starciu z wadz, posiada jednak pewnego
rodzaju si; ot niezalenie od tego, co obmyl ludzie bdcy u
wadzy, nie s oni w stanie odkry czy wynale substytutu prawdy, ktry zdolny
byby funkcjonowa na dusz met. Perswazje i przemoc mog prawd zniszczy, ale
nie mog jej zastpi. Odnosi si to zarwno do prawdy racjonalnej lub religijnej,
jak i, co bardziej oczywiste, do prawdy dotyczcej faktw. Spojrzenie na polityk z
perspektywy prawdy, a taki punkt widzenia tu wanie przyjam, oznacza zajcie
miejsca
304
306
tylko codzienne informacje dostarczane przez dziennikarzy, cho bez nich nigdy nie
zyskalibymy orientacji w wiecznie zmieniajcym si wiecie i, w najbardziej
dosownym sensie, nigdy nie wiedzielibymy, gdzie jestemy. Ma to oczywicie
najbardziej bezporednie znaczenie polityczne, jeli jednak prasa miaaby
kiedykolwiek rzeczywicie sta si czwart wadz", naleaoby chroni j przed
wadz rzdu i presj spoeczn jeszcze staranniej ni chroniona jest wadza
sdownicza. Ot ta bardzo istotna polityczna funkcja dostarczania informacji
wypeniana jest, cile rzecz biorc, poza obszarem politycznym; nie wchodzi tu w
gr, i wchodzi nie powinno, adne dziaanie i aden wybr polityczny.
Rzeczywisto to co innego i co wicej ni cao faktw i zdarze, ktrych i tak
nie sposb ustali. Ten, kto mwi to, co jest ????? ?? ????? zawsze przedstawia
pewn opowie, w ktrej poszczeglne fakty trac sw przypadkowo i nabieraj
jakiego zrozumiaego dla czowieka sensu. To absolutna prawda, e mona znie
wszelkie smutki, jeli uoy si je w fabu lub opowie o nich", jak
powiedziaa Isak Dinesen (Karen Blixen), ktra nie'tylko naley do najwikszych
wspczesnych mistrzw narracji, ale take a bya pod tym wzgldem niemal
wyjtkiem miaa wiadomo tego, co robi. Mogaby doda jeszcze, e rwnie
rado i szczcie s moliwe do zniesienia i nabieraj dla ludzi sensu tylko wtedy,
gdy mona opowiedzie o nich pewn histori. Na tyle, na ile gosiciel prawdy o
faktach jest rwnie narratorem, dokonuje on pojednania z rzeczywistoci", ktre
Hegel, filozof dziejw par excelknce, uwaa za ostateczny cel wszelkiej myli
filozoficznej i ktre rzeczywicie jest ukryt si napdow wszelkiej
historiografii wykraczajcej poza zwyk erudycj. Przeksztacanie surowego
materiau, jakim s zwyke zdarzenia, ktrego dokonywa musi historyk (podobnie jak
i pisarz, bowiem dobra powie wcale nie jest zwykym wymysem lub wytworem czystej
fantazji), jest blisko spokrewnione z dokonywanym przez poet przeksztacaniem
nastrojw czy porusze serca transfiguracji smutku w elegi czy uniesienia w od.
W lad za Arystotelesem, moemy dostrzec w politycznej funkcji poety operacj
katharsis, oczyszczenia ze wszystkich emocji, ktre mogyby przeszkadza
ludziom w dziaaniu.
Polityczna funkcja narratora historyka lub powieciopisarza polegana na tym, by
uczy przyjmowania rzeczy takimi, jakie s. Z tej akceptacji, ktr nazwa mona
rwnie prawdomw-noci, rodzi si zdolno sdzenia to znaczy, znw przywoujc
sowa Isak Dinesen, na koniec bdzie nam dane je oglda i ocenia, i to wanie
nosi miano dnia sdu".
Wszystkie te funkcje o znaczeniu politycznym dokonuj si oczywicie poza obszarem
polityki. Wymagaj niezaangaowa nie i bezstronnoci, uwolnienia swych myli i
wydawania sdow bez wzgldu na korzy wasn. Bezinteresowne denie do prawdy ma
dugie dzieje; jego pocztki, rzecz znamienna, s wczeniejsze ni wszystkie nasze
tradycje teoretyczne i naukowe, w tym take tradycje myli filozoficznej i
politycznej. Pocztkiem tym bya jak sdz chwila, w ktrej Homer
postanowi opiewa zarwno czyny Achajw, jak i Trojan, oraz gosi chwa Hektora,
wroga i czowieka pokonanego, na rwni z chwa Achillesa, bohatera jego ludu.
Dotd nigdy si to nie zdarzyo; adna inna cywilizacja, niezalenie od tego jak
wspaniaa, nie potrafia spojrze tak samo na przyjaciela i na wroga, na triumf
i na klsk, ktre, cho decyduj o ludzkim losie, od czasw Homera nie
uchodziy ju za najwysze kryteria oceny czowieka. Bezstronno Homera
odbia si echem w caej historii greckiej i stanowia take natchnienie dla
pierwszego wielkiego gosiciela prawdy o faktach, przyszego ojca historiografii,
Herodota. W pierwszych zdaniach swej opowieci mwi on nam, i postanowi nie
dopuci do tego, by wielkie i podziwu godne dziea, jakich bd Helenowie, bd
barbarzycy dokonalif...] przebrzmiay bez echa". Jest to rdo wszystkiego, co
okrela si mianem obiektywnoci tej osobliwej i nieznanej poza cywilizacj
zachodni pasji uczciwoci intelektualnej za kad cen, bez czego nie mogaby
nigdy powsta adna nauka.
Rozpatrywaam tu polityk z perspektywy prawdy, czyli z punktu widzenia
usytuowanego na zewntrz obszaru polityki, w zwizku z czym nie wspomniaam choby
na marginesie o wielkoci i godnoci tego, co dzieje si wewntrz tego obszaru.
Mwiam o nim tak, jak gdyby by jedynie
308
310
Max Pianek, The Unwerse in the ight of Modern Physics, 1929. Cyt. za Great Ideas
Today, 1962, s. 494.
4 Cyt. za J. W. N. Sullivan, ^mitations of Science, Mentor Books 1949, s. 141.
Patrz J. W. N. Sullivan, Atomie Physics andHuman Knowledge, New York 1958, s. 88.
6 Tame, s. 76.
314
fizyczna i praca mzgu nale do tej samej kategorii, ani e to, co nazywamy
inteligencj i moemy mierzy przy pomocy wspczynnika ilorazu inteligencji, ma
cokolwiek wsplnego z jakoci umysu czowieka, prcz tego, e bez wtpienia
stanowi jego conditio sine qua non. S wszake tacy naukowcy, ktrzy twierdz, e
komputery potrafi robi takie rzeczy, ktrych umys ludzki nie jest w stanie
poj"10; taka sugestia oznacza jednak co zupenie innego i jest wielce
niepokojca, bowiem pojmowanie to przecie funkcja umysu, a nie automatyczny efekt
dziaania mzgu. Gdyby miao by prawd a nie jedynie rezultatem tego, e
naukowiec nie zrozumia tu sam siebie e otoczeni jestemy przez maszyny, ktrych
dziaania nie moemy poj, mimo e zaprojektowalimy je i skonstruowalimy,
oznaczaoby to, e nasz wiat codzienny nawiedziy trudnoci teoretyczne
wystpujce na najwyszych poziomach nauk przyrodniczych. Ale jeli nawet
pozostaniemy na gruncie cisej teorii, to okae si, e paradoksy, ktre zaczy
niepokoi wielkich naukowcw, s dostatecznie powane, by zaalarmowa take laika".
Czsto wskazywane opnienie" nauk spoecznych wzgldem nauk przyrodniczych, bd
politycznego rozwoju czowieka wzgldem jego wiedzy technicznej i naukowej,
jest"zwykym odwracaniem uwagi od zasadniczego problemu tej debaty, ktry polega na
tym, e czowiek zdolny jest robi, i robi z powodzeniem to, czego nie potrafi
zrozumie i wyrazi w codziennym jzyku ludzkim.
Warto moe zauway, e to naukowcy starszej generacji, jak Einstein, Pianek, Bohr
i Schrodinger, byli najbardziej zatroskani owym stanem rzeczy, do ktrego zreszt
gwnie oni si przyczynili. Wci mocno tkwili w tradycji, ktra kwesti: W
cigu ostatnich lat udao nam si napisa programy pozwalajce komputerom
przejawia zachowania, ktre kady czowiek nieobeznany z takimi programami uznaby
bez wahania za inteligentne, a nawet wielce inteligentne. Na przykad Alex
Bernstein stworzy program, ktry pozwala komputerowi doskonale gra w warcaby. To
imponujce osignicie, cho jest to osignicie Bernstei-na, a nie maszyny".
Zostaam wprowadzona w bd uwag George'a Gamowa patrz przypis 10 i zmieniam
swj tekst.
10 George Gamow, Physical Sciences and Technolog), w: Great Ideas Today, 1962, s.
207. Wyrnienie moje (H.A.).
wymagaa, aby teorie naukowe speniay okrelone postulaty humanistyczne dotyczce
prostoty, pikna i harmonii. Teoria wci jeszcze musiaa by satysfakcjonujca",
to znaczy zadowala rozum ludzki poprzez respektowanie zjawisk" i wyjanianie
wszystkich obserwowanych faktw. Nawet dzisiaj syszymy jeszcze, e
wspczeni fizycy przychylaj si do oglnej teorii wzgldnoci z powodw
estetycznych, to znaczy dlatego, e jest ona elegancka w sensie matematycznym i
filozoficznie satysfakcjonujca"11. Powszechnie znana jest wielka niech Einsteina
do zarzucenia zasady przyczynowoci, czego wymagaa teria kwantowa Plancka; gwne
zastrzeenie Einsteina polegao na tym, e wraz z przyjciem tej teorii
problematyczny stawaby si cay porzdek wszechwiata jakby Bg rzdzi wiatem
grajc w koci". Skoro jednak rwnie odkrycia Einsteina dokonay si, zdaniem
Nielsa Bohra, poprzez przeksztacenie i uoglnienie caego korpusu fizyki
klasycznej [...] nadajc naszemu obrazowi wiata spjno przekraczajc
wszystkie dotychczasowe oczekiwania", to wydaje si cakiem naturalne, e Einstein
stara si uzgodni swoje pogldy z nowymi teoriami swoich kolegw i kontynuatorw
na drodze poszukiwania peniejszej koncepcji", poprzez nowe, jeszcze dalej idce
uoglnienie12. A zatem Max Pianek mg nazwa teori wzgldnoci dopenieniem i
zwieczeniem struktury fizyki klasycznej", jej ukoronowaniem". Jednake nawet sam
Pianek, cho w peni wiadom tego, e teoria kwantowa, w przeciwiestwie do teorii
wzgldnoci, oznacza cakowite zerwanie z teori fizyki klasycznej, twierdzi, e
dla waciwego rozwoju fizyki konieczne jest, aby pord jej postulatw
znalazo si nie tylko poszukiwanie praw jako takich, ale praw o charakterze
cile przyczynowym'"5.
Niels Bohr poszed jeszcze jeden krok dalej. W jego przekonaniu, przyczynowo,
determinizm i konieczny charakter praw naleay do kategorii wynikajcych z
naszych ram pojciowych, ktre s nieuchronnie pewnym, z gry przyjtym
316
318
Smutna prawda jest jednak taka, e utracon wi pomidzy wiatem zmysw i zjawisk
a wiatopogldem fizykalnym ustanowili na nowo nie naukowcy teoretycy, ale wanie
owi hydraulicy". Ludzie techniki, stanowicy dzi przytaczajc wikszo
wszystkich badaczy", sprowadzili rezultaty bada naukowych na Ziemi. Nawet jeli
naukowca wci nkaj paradoksy i najbardziej zawie trudnoci, to sam fakt, e
cay rozwj techniki moliwy by dziki wynikom jego bada, bardziej
przekonujco dowodzi sensownoci" jego teorii i hipotez ni wszelkie
obserwacje naukowe i eksperymenty. Naukowiec rzecz jasna nie wybiera si osobicie
na Ksiyc; dobrze wie, e dzieo zbadania powierzchni Ksiyca lepiej zrealizuj
bezzaogowe statki kosmiczne wyposaone w najdoskonalsz aparatur, na jak sta
pomysowo ludzk, ni choby i tuzin kosmonautw. A jednak rzeczywista zmiana
ludzkiego wiata, podbj kosmosu czy jakkolwiek chcemy to nazwa, dokona si
dopiero wwczas, gdy w przestrze kosmiczn wystrzelone zostan statki
powietrzne z ludmi na pokadzie, aby czowiek mg pody tam, gdzie
dotd docieraa jedynie jego wyobrania i sia abstrakcji bd rezultaty jego
pomysowoci i zdolnoci wytwrczych. Obecne plany ograniczaj si oczywicie
tylko do naszego bezporedniego otoczenia we wszechwiecie, nieskoczenie maego
obszaru, ktry i tak dostpny byby rodzajowi ludzkiemu tylko pod warunkiem
podrowania z prdkoci wiata. Ze wzgldu na dugo ludzkiego ycia to jedyne
absolutne ograniczenie, jakie nam dzi pozostao jest rzecz cakiem niepraw-
dopodobn, aby czowiek dotar kiedy znacznie dalej. Ale nawet dla realizacji tego
skromnego zadania musimy opuci wiat naszych zmysw i ziemskich cia nie tylko w
wyobrani, lecz rwnie w rzeczywistoci.
Wyglda to tak, jakby einsteinowski wyimaginowany obserwator usytuowany w dowolnym
punkcie przestrzeni kosmicznej" ktry jest oczywicie tworem umysu czowieka i
jego zdolnoci abstrakcji, naladowany by przez obserwatora rzeczywistego, ktry
musi postpowa tak jakby by jedynie wytworem wyobrani i abstrakcji. Wanie w
tym punkcie wszystkie trudnoci teoretyczne nowego wiatopogldu fizykalnego
wkraczaj w wiat codziennoci ludzkiej jako rzeczy-
320
21 Tame, s. 202.
22 Cytuj z dialogu Kartezjusza Postukiwanie prawdy poprzez wiato przyrodzone
rozumu, gdzie jego zasadnicze stanowisko w kwestii wtpienia zostao
sformuowane wyraniej ni w Zasadach. Patrz Pbilosophical Works, wyd. E.S.
Haldane i G.R.T. Ross, London 1931, vol. I, s. 324 i 315.
322
Tame, s. 24.
6 Phjsiasfs Conception of Natur, New York 1958, s. 24.
324
Wydaje mi si, e w tym wanie punkcie troska humanisty o czowieka i jego status
zbiega si z problemami naukowca. Wyglda na to, e nauki cise dokonay tego, co
nigdy nie udao si humanistyce, to znaczy wykazay niezbicie, e troska ta jest
uzasadniona. Dzisiejsza sytuacja zdaje si osobliwie potwierdza pewn uwag
Franza Kafki, ktry jeszcze w czasach, gdy proces ten zaczyna dopiero si
rozwija, napisa e czowiek odnalaz punkt archimedesowy, ale uy tego odkrycia
przeciw sobie; wydaje si, e mg tego dokona tylko pod tym warunkiem". Podbj
przestrzeni kosmicznej, poszukiwanie poza Ziemi punktu, z ktrego mona
by j poruszy, poniekd wytrci z posad, nie jest przypadkowym rezultatem nauki
nowoytnej. Od samego pocztku nie bya to nauka przyrodnicza, lecz uniwersalna,
nie fizyka, lecz astrofizyka rozpatrujca Ziemi z pewnego punktu we wszechwiecie.
Na gruncie tego procesu prba podoboju kosmosu oznacza, e czowiek ma nadziej, i
zdoa odby wypraw do punktu archimedesowego, ktr wczeniej antycypowa sam
si abstrakcji i wyobrani. Dokonujc tego czowiek niechybnie utraci
jednak sw wyrnion pozycj. Moe znale jedynie punkt archimedesowy w
odniesieniu do Ziemi, a kiedy tam dotrze i uzyska absolutn wadz nad swym
ziemskim rodowiskiem, bdzie potrzebowa nowego punktu archimedesowego i tak w
nieskoczono. Inaczej mwic, czowiek moe tylko zagubi si w otchani
kosmosu, bowiem jedynym prawdziwym punktem archimedesowym byaby absolutna
pustka poza wszechwiatem.
Gdyby nawet czowiek stwierdzi, e jego poszukiwanie wiedzy moe natrafi na
nieprzekraczalne ograniczenia i e mdrze byoby podejrzewa istnienie takich
granic wszdzie tam, gdzie okazuje si, e naukowiec moe wicej zdziaa ni
zrozumie, i nawet jeli uwiadomi sobie, e nie moe podbi kosmosu", ale w
najlepszym razie dokona kilku odkry w naszym systemie sonecznym, to i tak
wyprawa kosmiczna do punktu archimedesowego odniesionego do Ziemi wcale nie jest
nieszkodliwym czy jednoznacznie triumfalnym przedsiwziciem. Moe to podnie
rang czowieka, w odrnieniu od innych istot ywych, o ile pragnie on zadomowi
si na moliwie najwikszym terytorium". W tym przypadku wziby on w posiadanie
tylko to, co do niego naley, cho odkrycie tego faktu zajo mu tak wiele czasu.
Nowe posiadoci, podobnie jak kada wasno, byyby jednak ograniczone, a z
chwil dotarcia do tych granic i ich ustalenia powstaby moe nowy wiatopogld,
ktry znw byby zapewne geocent-ryczny i antropomorficzny, cho nie w dawnym
sensie Ziemi jako centrum wszechwiata i czowieka jako najwyszego bytu.
Geocentryzm w polegaby na tym, e centrum i dom dla miertelnikw stanowiaby
Ziemia, a nie wszechwiat, za antropomorficzny byby w tym sensie, e czowiek
zaliczaby sw miertelno do elementarnych uwarunkowa, w jakich w ogle moliwe
s jego osignicia naukowe.
Perspektywy takiego wycznie pomylnego rozwoju wydarze i rozwizania obecnych
problemw nowoytnej nauki i techniki nie wygldaj dzi szczeglnie zachcajco.
Obecne moliwoci podboju kosmosu" osignlimy dziki nowej umiejtnoci
rozpatrywania przyrody spoza Ziemi, z pewnego punktu we wszechwiecie. W ten
wanie sposb postpujemy uwalniajc procesy energetyczne, ktre zwykle zachodz
jedynie na Socu, lub kiedy usiujemy w probwkach inicjowa procesy ewolucji
kosmicznej czy konstruowa urzdzenia suce produkcji i kontroli energii nie
znanych ziemskiej przyrodzie.
Wprawdzie nie zajlimy jeszcze punktu, ktry osign chcia Archimedes, ale
odkrylimy taki sposb oddziaywania na Ziemi, jakbymy rozporzdzali ziemsk
przyrod z zewntrz, niczym einsteinowski obserwator usytuowany w dowolnym punkcie
przestrzeni". Jeli z tego wanie punktu bdziemy spoglda na to, co dzieje si
na Ziemi i na rozmaite rodzaje ludzkiej aktywnoci, to znaczy jeli odniesiemy
punkt archimedesowy do nas samych, to wszelkie nasze poczynania faktycznie jawi
si nam bd jako zwyke obserwowalne zachowania", ktre moemy bada przy pomocy
tych samych metod, jakie stosujemy przy badaniu zachowa szczurw. Jeli spojrze z
odpowiedniej odlegoci na samochody, ktrymi podrujemy, i o ktrych wiemy, e
sami je skonstruowalimy, to wyglda bd one niczym nieodczna cz nas samych,
tak samo jak muszla, ktra stanowi cz ciaa limaka", jak uj to kiedy
Heisenberg. Zniknie caa nasza duma z tego, czego potrafimy dokona, a my staniemy
si pewn mutacj rodzaju ludzkiego; caa technika widziana z tej perspektywy nie
wydaje si ju wynikiem wiadomego wysiku czowieka zmierzajcego do poszerzenia
moliwoci ludzkich, ale raczej procesem biologicznym na wielk skal"27. W tej
sytuacji mowa i jzyk codzienny rzeczywicie nie byyby ju rodkami wyrazu, ktre
maj sens i s czym wicej ni tylko zachowania, a ich rol o wiele lepiej
peniyby skrajnie sformalizowane znaki matematyczne, ktre same z siebie nie
posiadaj adnych znacze.
Podbj przestrzeni kosmicznej i nauka, dziki ktrej sta si on moliwy,
niebezpiecznie zbliyy si tego punktu. Jeli kiedykolwiek go osign, to ranga
czowieka nie tylko zostanie umniejszona pod kadym ze znanych nam wzgldw, ale
take cakowicie zniweczona.
Tame, s. 18-19.
SPIS TRECI
Arendt: intensywno mylenia Pawe piewak
MIDZY CZASEM MINIONYM A PRZYSZYM 13
Midzy czasem minionym a przyszym ..........15
Tradycja a epoka nowoytna ...............29
(Koncepcja historii: staroytna i nowoytna.......55
Co to jest autorytet?...................113
Co to jest wolno? .............175
Kryzys edukacji .....................209
O kryzysie w kulturze i jego spoecznej oraz politycznej
doniosoci ............233
Prawda i polityka...... ..............267
Podbj kosmosu a ranga czowieka...........309