You are on page 1of 268

Moim najukochaszym dzieciom:

Beatrix, Trevorowi, Toddowi, Samancie, Victorii, Vanessie, Maxxowi i Zarze -


oby wszystkie wasze mioci, nie tylko te od pierwszego wejrzenia, okazay si
prawdziwe i trway wiecznie.
ycz wam jak najwicej radoci i szczcia.
Z wyrazami mioci
Mama
na zawsze
pierwsze spojrzenie,
pierwszy bysk,
pierwszy rumieniec,
pierwsze dni,
magiczne chwile,
na niebie grom,
u kresu tczy
ciepo twych rk,
wiosenny deszcz,
cykad piew,
piorunw huk
serca zew,
spojrzaem
w twe oczy
i zici si
sen,
agodny dotyk,
najczulszy gest,
gdy
nasze serca
spotkay si,
z trzaskiem
pioruna
i bez wahania,
bez reszty,
bez koca
poczuem...
mio
Rozdzia 1

Gos pilota samolotu linii Alitalia z Mediolanu do Parya wyrwa Timmie z krtkiej
drzemki. Bya wykoczona po tygodniu spdzonym w Nowym Jorku i dwch kolejnych
w Europie: w Londynie, a pniej w Mediolanie. W lutym i padzierniku braa udzia
w pokazach mody, synnych prtporter. Bya zaoycielk, pomysodawczyni, gwn
projektantk i dyrektorem firmy produkujcej najbardziej cenione linie ubra dla kobiet
i mczyzn w Stanach Zjednoczonych, z filiami w Europie, z ktrego to powodu dwa razy do
roku przyjedaa na pokazy. W pierwszym tygodniu razem z innymi amerykaskimi
projektantami przedstawiaa swoje kolekcje w Nowym Jorku, a pniej w Paryu
prezentowaa efekty pracy francuskiej filii. W midzyczasie uczestniczya w pokazach
w Londynie i Mediolanie. Braa te udzia w paryskim Mens Fashion Week.
Timmie ONeill od dwudziestu trzech lat prowadzia firm samodzielnie. Wszystko
zaczo si, gdy bya dwudziestopiciolatk. W wieku czterdziestu omiu lat jej rozlege
imperium obejmowao odzie dziecic, meble i artykuy dekoracyjne, takie jak tapety,
pociel, rczniki czy obrusy. Dziesi lat wczeniej wzbogacia ofert o kosmetyki, produkty
do pielgnacji skry dla kobiet i mczyzn oraz p tuzina rodzajw perfum, ktre zaskoczyy
wszystkich swoj uniwersalnoci i niemal natychmiastowym sukcesem, jaki odniosy
wszdzie, gdzie byy sprzedawane. Nazwisko Timmie ONeill znano na caym wiecie
i kojarzono ze stylem, mod na kad kiesze oraz spektakularnym sukcesem.
wiat Timmie O by owiany legend od ponad dwudziestu lat, a teraz jego
zaoycielka i prezeska leciaa do Parya, by dopilnowa padziernikowego pokazu swoich
europejskich kolekcji. Reszta amerykaskich projektantw spalaa si podczas szalonego
nowojorskiego tygodnia mody i oszczdzaa sobie stresw zwizanych z europejskim
prtporter. Tylko Timmie zajmowaa si jednym i drugim, korzystajc ze swojej niespoytej
energii i odniesionego sukcesu. Jednak nawet ona czua si potwornie zmczona po
Mediolanie i wykaczaa j sama myl o zorganizowaniu pokazu w Paryu. Ubrania, ktre
zaprezentowaa w Nowym Jorku, spotkay si z jeszcze bardziej entuzjastycznym przyjciem
ze strony mediw ni zwykle.
Wygldao na to, e przez ca karier Timmie ONeill miaa midasowy dotyk, a wiat
mody spoglda przychylnym okiem na wszystko, co robia. Nawet podczas tych rzadkich
sezonw, gdy nie czua si w peni zadowolona ze swoich kolekcji lub krytycy wyrazili si
o nich nieco mniej pochlebnie, i tak byskawicznie znikay z wieszakw. Wszystko, co
wychodzio spod rki Timmie, byo dobre. W kady projekt angaowaa si
z charakterystycznym dla siebie perfekcjonizmem, niepodrabialnym stylem i klas.
Bezustannie wymagaa od siebie znacznie wicej ni inni. Miaa zadziwiajcy zmys
przewidywania, co ludzie bd chcieli nosi, czym pachnie i jakimi przedmiotami si
otacza, na dugo zanim sami na to wpadli. Podobnie jak kolekcje ubra, perfumy jej firmy
naleay do najlepiej sprzedajcych si na wiecie. Sama dobieraa zapachy i projektowaa
flakony. Istniao niewiele rzeczy, ktre nie wychodziy Timmie ONeill dobrze albo wrcz
genialnie, moe z wyjtkiem gotowania i dobierania wasnych strojw, co lubia podkrela.
Chocia w swoich projektach wykazywaa si niezwyk wraliwoci i wyczuciem,
twierdzia, e najczciej nie obchodzi j, co ma na sobie. Brakowao jej czasu, by si nad
tym zastanawia, chocia saw zawdziczaa wanie zaprojektowanym przez siebie
ubraniom, szczeglnie sportowym, ktre byy jednoczenie niezobowizujce, wygodne
i szykowne. Wszystko, co stworzya Timmie, cechoway prostota i szyk. Bez wikszego
wysiku staa si symbolem niewymuszonej elegancji.
Podczas lotu do Mediolanu bya ubrana w dinsy, podkoszulek - oba sygnowane jej
nazwiskiem - krtkie futro z norek w stylu vintage, znalezione wiele lat wczeniej w ktrej
z mediolaskich uliczek, i czarne balerinki zaprojektowane sezon wczeniej. Miaa du
czarn torb ze skry aligatora marki Herms, prekursork synnej torebki Birkin, ktra
imponowaa nie tylko swoim rozmiarem, lecz take stylem, wygldaa bowiem na mocno
sfatygowan po wielu latach uywania jej podczas podry takich jak ta.
Pilot oznajmi, e podchodz do ldowania na lotnisku Charlesa de Gaullea
w podparyskim Roissy. Timmie wycigna nogi na jednym z omiu siedze w pierwszej
klasie. Przespaa wikszo krtkiego lotu i przegapia posiek. Bya wykoczona stresem,
cik prac i nocnym yciem Mediolanu. Odwiedzia fabryki produkujce dla jej firmy
pociel, obrusy i buty. Europejskie pokazy wizay si z ogromn liczb przyj i spotka
towarzyskich. Do samego ich koca nikt nie zmruy oka. W samolocie jej ssiadem okaza
si ksidz, ktry przez cay lot nie odezwa si sowem i by pewnie jedn z nielicznych osb,
ktre nie znay Timmie i nie miay w szafie adnego z zaprojektowanych przez ni ubra.
Kiedy zajmowaa swoje miejsce, przywitali si uprzejmym skinieniem gowy, a dziesi
minut pniej, przejrzawszy pobienie egzemplarz The International Herald Tribune
w poszukiwaniu recenzji mediolaskich i londyskich pokazw, Timmie zapada w gboki
sen. Gdy samolot podchodzi do ldowania, wyjrzaa z umiechem przez okno, mylami ju
w Paryu, po czym przeniosa wzrok na par swoich pracownikw siedzcych po przeciwnej
stronie przejcia. Ksidz ucieszy si z miejsca przy oknie, a aden z asystentw Timmie nie
zakci jej snu. Ostatnie trzy tygodnie byy koszmarnie cikie dla caej trjki z powodu serii
pokazw w Nowym Jorku, Londynie i Mediolanie. Pary mia by na szczcie ich ostatnim
przystankiem.
Wszystkie cztery pokazy byy wane, a te w Paryu od pocztku do koca wizay si
z ogromnym napiciem, tempem i stresem. Mediolan uznawano za mekk wiata mody, ale to
sukces w Paryu zawsze najbardziej liczy si dla Timmie. Pary by jej ukochanym
i wymarzonym miastem. Timmie nadal wygldaa na zaspan, gdy wrczaa notatki swoim
asystentom, Davidowi i Jade. David pracowa dla niej od szeciu lat, Jade od dwunastu. Oboje
byli szczerze oddani szefowej w rewanu za jej yczliwo, sprawiedliwo i to, czego ich
nauczya w yciu zawodowym i prywatnym. Wszystko, co wizao si z Timmie, byo
inspirujce, poczwszy od geniuszu jej prac po sposb, w jaki traktowaa ludzi: z empati
i rozwag. David powtarza, e miaa wewntrzny blask, ktrym niczym pochodnia
rozwietla ciemno i wskazywa innym drog. Najwspanialsze w niej byo to, e zupenie
nie zdawaa sobie sprawy z wasnej wyjtkowoci. Pokora bya czym niespotykanym
w wiecie mody, lecz wszyscy, ktrzy znali Timmie, podkrelali jej zadziwiajc
prostolinijno i skromno.
Miaa wrodzony zmys prowadzenia firmy, zawsze te wiedziaa, dla kogo projektuje
i co jej klienci bd chcieli nosi w nastpnym sezonie. Szybko wyczuwaa konieczno
wprowadzenia poprawek w swoich kolekcjach i nigdy si przed tym nie wzbraniaa. A troch
si ich zebrao przez wszystkie te lata. Nigdy nie baa si prbowa nowych rzeczy,
niezalenie od wicego si z tym ryzyka. Brawurowo podejmowaa si kadego wyzwania.
ya odwanie i przez wiele lat doskonale sprawdzaa si w roli przeoonej oraz przyjaciki
Jade i Davida. Bya osob godn zaufania, niezwykle - by nie powiedzie: obsesyjnie -
pracowit,byskotliw, pomysow, zabawn, wspczujc, do pewnego stopnia szalon,
perfekcyjn w kadym calu, lecz przede wszystkim serdeczn. Gdy w gr wchodziy
kompetencje, wydajno, kreatywno i uczciwo, wysoko stawiaa poprzeczk.
David Gold trafi do niej tu po ukoczeniu Parsons jako aspirujcy projektant, lecz
Timmie szybko dosza do wniosku, e jego projekty s prozaiczne i zmierzaj w stron
dawnych stylw, niezawodnych i solidnych. Brakowao mu nowoczesnej wizji i wieych
pomysw, ktrych oczekiwaa od swoich projektantw. Dostrzega w nim jednak co
zupenie innego i znacznie bardziej przydatnego. Mia smykak do marketingu, by
doskonale zorganizowany, wyczulony na szczegy i umia dyrygowa ludmi.
Byskawicznie przeniosa go z zespou projektantw na stanowisko osobistego asystenta.
Nadal jedzi z ni na pokazy, lecz w cigu szeciu lat wsppracy zakres jego obowizkw
znaczco si poszerzy. Jako trzydziestodwulatek piastowa stanowisko wiceprezesa do spraw
marketingu i tworzy z Timmie kampanie wizerunkowe i reklamowe firmy. Wsplnie dbali
o jej nieposzlakowany wizerunek. David by genialny w tym, co robi.
Jak co roku pomg Timmie w zorganizowaniu pokazw w Nowym Jorku i Europie.
Czsto powtarzaa, e powinien si tytuowa magikiem zamiast wiceprezesem do spraw
marketingu. Kreatywno, ktrej brakowao jego projektom, rekompensowa po stokro
swoimi pomysami z dziedziny marketingu, reklamy i zarzdzania ludmi. W tych sferach
Timmie, jak sama zauwaaa, nie moga mu dorwna. Zawsze cenia cudze osignicia i nie
szczdzia innym pochwa, o ile byy zasuone. Do Davida miaa szczegln sabo. Cztery
lata temu pomoga mu wrci do zdrowia, kiedy zachorowa na taczk. Od tamtej pory
byli serdecznymi przyjacimi, David uwaa j za swoj mentork i podkrela, e nauczya
go wszystkiego na temat brany modowej, podczas gdy Timmie twierdzia, i dawno j w tej
wiedzy przecign. Ich wsplne wysiki przyniosy Timmie O - firmie i jej zaoycielce -
nieocenione korzyci.
Jade Chin bya sekretarzem redakcji w Vogueu i zwrcia na siebie uwag Timmie
podczas licznych sesji dla magazynu, w ktrych Timmie czsto uczestniczya, by upewni si,
e ubrania s fotografowane i postrzegane w odpowiedni sposb. Jade bya rwnie
skrupulatna co ona, przykadaa podobn wag do szczegw i nigdy nie narzekaa na
osiemnastogodzinny dzie pracy. Timmie zatrudnia j po tym, jak Jade przez pi lat
wspinaa si po szczeblach niebotycznie wysokiej drabiny, co w kocu przyniosoby jej tytu
redaktora ktrej z sekcji czasopisma, aonie nisk pensj, mnstwo bonusw i niewielki
rozgos. Zamiast tego Timmie zaproponowaa jej pensj, ktra wwczas wydawaa si Jade
kosmiczna, i prac na stanowisku swojej osobistej asystentki. Mimo wielu moliwoci
przeniesienia si do korporacyjnych struktur Timmie O Jade pozostaa osobist asystentk
swojej szefowej przez ostatnie dwanacie lat. Kochaa swoj prac i wszystko, co si z ni
wizao. Stanowili z Davidem zgrany zesp. Ona i Timmie byy wietnie zsynchronizowane.
Jade zawsze wiedziaa, czego potrzeba jej szefowej, jeszcze zanim ona sama na to wpada.
Timmie dawno stwierdzia, e posiadanie asystentki takiej jak Jade to spenienie marze
kadej pracujcej kobiety. Jade niemal zastpowaa Timmie on, ktrej ta nigdy nie bdzie
miaa. Pamitaa o najdrobniejszym szczegle i w kad podr zabieraa torebki ulubionej
herbaty swojej szefowej. Filianki z gorcym napojem pojawiay si, gdy Timmie najbardziej
go potrzebowaa, jako dodatek do lunchu, kolacji czy przeksek. Jade dostarczaa jej
dokadnie tych ubra, w ktre chciaa si przebra do wywiadu, i szczegow list osb,
ktre do niej dzwoniy i do ktrych sama powinna zadzwoni, a take tych, ktre udao si
Jade skutecznie spawi, razem z wiecznie zmieniajcym si planem spotka. Popychaa
Timmie we waciwym kierunku, dbajc o wszystko i tym samym uatwiajc jej ycie.
We trjk tworzyli niesamowity zesp. Dziki Jade i Davidowi Timmie moga
zapomnie o wszystkich irytujcych elementach ycia codziennego i skoncentrowa si na
pracy. Jak sama twierdzia, dbali o jej dobry wizerunek i jeszcze lepsze samopoczucie.
W cigu ostatnich dwunastu lat Jade towarzyszya jej w okoo pidziesiciu podrach do
Parya, a David w o poow mniejszej ich liczbie. Pary by ulubionym miejscem Timmie
i chocia amerykaska siedziba jej firmy miecia si w Los Angeles, wykorzystywaa kad
okazj, by wyjecha do stolicy Francji, i podrowaa po caej Europie, dogldajc filii.
Wykazywaa si znacznie wiksz odwag ni reszta amerykaskich projektantw w kwestii
zapuszczania korzeni i otwierania firm na Starym Kontynencie. Dobrze na tym wysza. Pobyt
w Paryu nigdy nie wydawa jej si zbyt dugi i bya gotowa skorzysta z kadej wymwki,
by si tam znale. Jak zawsze po pokazach, ktre wieczyy piekielny miesic, zamierzaa
zosta w miecie sama jeszcze przez dwa dni, eby odpocz, a pniej doczy do Jade
i Davida w Nowym Jorku, porozmawia z ludmi z produkcji, odwiedzi fabryk w New
Jersey i spotka si z agencj reklamow, by omwi szczegy nowej kampanii.
Timmie jako jedna z niewielu wacicieli firm odmwia przeniesienia swojej
amerykaskiej siedziby do Nowego Jorku. Wolaa mieszka w Los Angeles i uwielbiaa
tamtejsze ycie, spdzajc czas w domu na play w Colony w Malibu i w posiadoci w Bel
Air. Nie pocigaa jej wizja zamieszkania w nowojorskim penthousie, marznicia zim
i letnich wyjazdw do Hamptons. Lubia swoje obecne ycie i upieraa si, e jest dla niej
najlepsze. Ciko byo dyskutowa z sukcesem. W kadej chwili moga wskoczy do
samolotu i polecie do Parya, Nowego Jorku czy nawet Azji. David prbowa j namwi na
zakup prywatnego samolotu, lecz Timmie obstawaa przy tym, e go nie potrzebuje i wietnie
znosi latanie zwykymi liniami, tak jak teraz z Mediolanu do Parya czy wczeniej z Londynu
do Woch.
Biorc pod uwag rozmiar odniesionego przez ni sukcesu, Timmie bya zadziwiajco
niezepsuta. Nigdy nie zapomniaa o swoich pospolitych korzeniach, szczciu, ktre
pozwolio jej rozpocz karier, czy kawiarni, w ktrej pracowaa jako kelnerka, a w nocy
tworzya swoje pierwsze projekty, kupujc niedrogie i nietuzinkowe materiay za pienidze
z napiwkw. Szya ubrania od siedmiu lat, zanim nastpi przeom. Miaa dwadziecia pi
lat, kiedy kupiec z Barneys zwrci uwag na stroje, ktre Timmie sprzedawaa swoim
kolegom - oryginalne, zabawne, stylowe i starannie wykonane. Kupi p tuzina najlepszych
projektw Timmie i zawiz je do starego sklepu Barneys przy West 17th Street, na dugo
zanim przenieli si do centrum miasta. Ubrania okazay si hitem. Kolejne zamwienie
opiewao na dwadziecia pi, a pniej pidziesit sztuk. Gdy w nastpnym roku kupiec
zamwi sto ubra, Timmie rzucia prac w kawiarni, wynaja rozpadajcy si magazyn
w modowej dzielnicy L.A. i zatrudnia do pomocy przy szyciu dwanacie dziewczt z domu
opieki dla samotnych matek. Wypacia im przyzwoite pensje, a ich wsppraca okazaa si
bogosawiestwem w rwnym stopniu dla tych dziewczyn, co dla Timmie. Pniej jej kariera
nabraa rozpdu. Przed trzydziestk odniosa oglnokrajowy sukces, a w cigu kolejnych
osiemnastu lat wywindowaa si na sam szczyt. Nigdy jednak nie zapomniaa, jak to wszystko
si zaczo ani jak wielkie miaa szczcie, e zostaa dostrzeona i odniosa sukces. Chocia
jej droga bywaa wyboista, nadal czua si szczciar pod wieloma wzgldami, przede
wszystkim w yciu zawodowym.
Timmie wygldaa przez okno ze znuonym umiechem, kiedy z mocnym
szarpniciem wyldowali na lotnisku Charlesa de Gaullea i ruszyli pasem startowym
w stron terminalu, gdzie mia na ni czeka jeden z pracownikw obsugujcych VIPw. Jak
zwykle miaa bardzo napity grafik, lecz przynajmniej nie doskwiera jej jet lag, poniewa
przebywali w Europie ju od dwch tygodni. Przez najblisze dwa dni w Paryu miaa
zaplanowane wywiady z francuskimi dziennikarzami, zamierzaa te wybra materiay do
przyszorocznej zimowej kolekcji. Chocia by dopiero padziernik, podczas pokazw
prezentowali ju stroje na wiosn i lato, a Timmie pracowaa nad kolekcj jesienn i zimow.
Produkcja strojw wakacyjnych sza pena par, za dwa miesice miay zosta rozesane do
sklepw. Timmie zawsze pracowaa z rocznym wyprzedzeniem i wikszo projektw na
przyszy rok bya ju naszkicowana lub nabieraa ostatecznego ksztatu w jej gowie.
- Z kim si spotykam po poudniu? - zapytaa, chonc widok piknego sonecznego
padziernikowego dnia.
Bya to mia odmiana po piciu dniach nieustannego deszczu w Mediolanie. Paryanie
nie musieli si raczej obawia ataku zimowej chandry, co bardzo ucieszyo Timmie, chocia
uwielbiaa to miasto nawet w deszczu. Zawsze powtarzaa, e w poprzednim yciu musiaa
by Francuzk. Kochaa Pary caym sercem, od chwili gdy po raz pierwszy przyjechaa tu
jako dwudziestosiedmiolatka, dwa lata po tym, jak zacza odnosi sukcesy. Za pierwszym
razem kupowaa materiay i dopiero po otworzeniu europejskich filii wiele lat pniej
zaprezentowaa wasne projekty na paryskich prtporter, co uwaaa za wielki honor
i wyrnienie.
Wystarczy jeden rzut oka na Pary, eby si w nim zakochaa. Uwielbiaa tu
wszystko: pogod, architektur, mieszkacw, muzea, dziea sztuki, restauracje, parki, ulice,
kocioy, wiato, niebo. Kiedy pierwszy raz jechaa takswk przez Pola Elizejskie do uku
Triumfalnego, rozpakaa si. Bya ciemna noc, ogromna podwietlona flaga powiewaa
leniwie na letnim wietrze, a ona wci pamitaa tamto obezwadniajce uczucie zachwytu
magicznym miastem. Za kadym razem, gdy tu przyjedaa, serce walio jej
z podekscytowania. Nigdy nie przestaa si zachwyca tym miejscem ani bra jego
zapierajcego dech w piersiach pikna za pewnik. Zawsze powtarzaa, e pewnego dnia
chciaaby sobie kupi w Paryu mieszkanie, ale jako tego nie zrobia. Zamiast tego za
kadym razem zatrzymywaa si w tym samym apartamencie w Plaza Athne, gdzie
rozpieszczano j niczym rozkosznie zepsute dziecko. Timmie to uwielbiaa i w rezultacie
nigdy nie sprawia sobie mieszkania.
- Po lunchu spotykasz si z dziennikarzami modowymi z The Washington Post
i The New York Times, a take kilkoma dziennikarzami z Le Figaro - odpara szybko
Jade, po czym spojrzaa na Timmie i nie moga powstrzyma si od umiechu.
Nigdzie poza Paryem nie widziaa u swojej szefowej podobnego wyrazu twarzy.
Niezalenie od tego, jak bya zmczona czy jak bardzo wyczerpay j pokazy w poprzednich
miastach, w Paryu zawsze bi od Timmie blask. Bya zakochana w tym miecie i ludzie
czsto z tego artowali.
- Znowu masz t swoj min - powiedziaa Jade z umiechem.
Timmie przytakna, niepohamowanie szczliwa z powodu tego, e tu bya,
niezalenie od aktualnych pogldw swoich rodakw na temat Parya czy gromw, jakie
rzucali na Francuzw. Timmie zawsze bronia ich jak lwica. Uwielbiaa ten nard i wszystko,
co paryskie. Czasami siadywaa pn noc w swoim pokoju w Plaza Athne po powrocie
z biznesowej kolacji i spogldaa przez okno na ciemnoszare perliste wiato na nocnym
niebie lub wschd soca w zimowy... wiosenny... letni poranek. Niezalenie od pory roku
Pary by najulubieszym miastem Timmie. adne inne nie mogo mu dorwna i przyprawi
jej o szybsze bicie serca.
Timmie w roztargnieniu przeczesaa palcami mocne dugie wosy i zwizaa je gumk.
Nie zadaa sobie trudu, eby spojrze w lustro, pj do azienki czy choby uczesa wosy
szczotk. Nie dbaa o to. Rzadko mylaa o swoim wygldzie. Bya pikna, ale nie prna.
Znacznie bardziej interesowa j wygld tego, co projektowaa dla innych. Jej brak obsesji na
punkcie wasnego wygldu by czym urzekajcym i odwieajcym. Kiedy wpadaa w wir
pracy, przypominaa wysokie, dugonogie dziecko, ktre zapltao si na wybieg i udawao
doros. Imponowaa stylem i talentem, lecz jednoczenie miaa w sobie pewien rodzaj
niewinnoci, niewiadomo tego, kim jest i jak potn wadz dysponuje. Prawdziwa sia
Timmie opieraa si na jej czystym talencie i niesamowitej pasji. Wytwarzaa wicej energii
ni elektrownia. Jade czua, e jej szefowa wanie si nakrca.
Timmie czekao w Paryu mnstwo pracy. Nazajutrz o sidmej rano mieli
zaplanowane przymiarki z modelkami, a potem trzygodzinn podr do fabryki tekstyliw.
Timmie zamierzaa sprawdzi, czy bd w stanie wykona na jej zamwienie specjalne
materiay. Po wszystkim czekay j kolejne wywiady dotyczce prezentowanych kolekcji
ubra dla kobiet i mczyzn, poza tym w sierpniu wprowadzia na rynek nowe perfumy, ktre
okazay si wielkim hitem wrd modziey. Mode kobiety na caym wiecie wprost si o nie
zabijay. Wszystko, czego dotkna Timmie, zamieniao si w zoto i sodko pachniao
sukcesem. W yciu zawodowym zawsze jej si wiodo, za to znacznie gorzej radzia sobie
w yciu prywatnym. Wszyscy widzieli w niej pikn kobiet z burz gstych krconych
rudych wosw i wielkimi zielonymi oczami, cakowicie niewiadom swojej poraajcej
urody.
Wszyscy troje podnieli si z miejsc, czekajc, a bd mogli opuci samolot. David
wzi od Timmie torb ze skry aligatora i jak zwykle jkn pod jej ciarem.
- Widz, e znw zabraa ze sob kul do krgli - zaartowa, na co ona si
rozemiaa.
David przypomina modego modela, a Jade - w przeciwiestwie do Timmie - zadbaa
o najdrobniejszy szczeg swojej garderoby. Kady pomylaby, e to Jade jest projektantk,
a Timmie asystentk, cho i ona potrafia wyglda zabjczo, jeli chciaa. Najczciej nosia
wasne projekty w poczeniu ze strojami w stylu vintage, ktre kolekcjonowaa przez lata,
oraz zachwycajc indyjsk i antyczn biuteri, kupowan gwnie u Freda Leightona
w Nowym Jorku lub u ktrego z paryskich czy londyskich jubilerw. Uwielbiaa nietypowe
stylizacje i nic sobie nie robia z czenia oryginalnych elementw garderoby z podrbkami,
zreszt w jej wypadku i tak nikt nie odgadby, ktre s ktre. Nie baa si woy
diamentowego naszyjnika do podkoszulka ani ogromnego piercionka w stylu vintage od
Coco Chanel lub biuterii kostiumowej Diany Vreeland do sukni balowej. Timmie ONeill
bya pikna w uderzajco naturalny sposb, lecz przede wszystkim miaa styl:
niezobowizujcy, eklektyczny styl kloszardki, jak lubia go nazywa. Tak naprawd nie byo
w niej nic z kloszardki, lecz wolaa myle inaczej, a w zasadzie najchtniej nie mylaa
o sobie wcale. Kadego ranka wstawaa z ka i ubieraa si bez gbszego zastanowienia.
Zawsze bya zadowolona z efektu, chocia Jade czsto powtarzaa, e gdyby to ona
prbowaa si ubiera w podobny sposb, nie wpuciliby jej do hotelu nawet tylnymi
drzwiami. Jednak na Timmie wszystko prezentowao si wietnie.
Wygldaa olniewajco i ze sportow elegancj. Wysiedli z samolotu, a David
wypatrzy kobiet, ktra miaa im pomc. Z ulg umieci niewiarygodnie cik torb ze
skry aligatora na wzku bagaowym. Znajdowao si w niej peno notatek i szkicownikw,
ksika, na wypadek gdyby Timmie zachciao si czyta, flakonik najnowszych perfum i tona
szpargaw, jak nazywaa je ich wacicielka, patajcych si po torebce. Byy wrd nich
klucze, szminki, zapalniczki, popielniczka, ktr ukrada w Harrys Bar, czy raczej ktr
podarowano Timmie, kiedy prbowaa j zwdzi, zoty dugopis, ktry kto jej przysa,
i tuzin srebrnych owkw. Wszystko to wayo ton i towarzyszyo Timmie na kadym
kroku. David zawsze powtarza, e korzystajc wycznie z tego, co nosia w torebce, moga
otworzy biuro i rozkrci firm. To, e miaa przy sobie wszystko, czego potrzebowaa,
dawao jej poczucie bezpieczestwa. Nie chciaa szuka w podry jakiej niezbdnej rzeczy,
wic nosia je wszystkie, jakby moga ju nie wrci do domu.
Ruszyli za pracownic obsugujc VIPw po odbir bagau. Jade i David mieli
zaczeka na torby. Bya ich caa gra, gdy Timmie zawsze pakowaa zbyt duo rzeczy, poza
tym mieli ca kolekcj w specjalnych kufrach. Linie lotnicze zostay o wszystkim
uprzedzone, a kufry i puda ze strojami pojawiy si na tamie jako pierwsze. David zaatwi
ciarwk, ktra miaa je wszystkie zawie do hotelu. Zaproponowa, e z nimi pojedzie,
eby Timmie moga si ju uda do hotelu, lecz szefowa odmwia. Chciaa si upewni, e
nic nie zgino. To oznaczaoby katastrof. Timmie zostawia Jade i Davida czekajcych na
bagae i pogronych w rozmowie. Zapalia papierosa, obserwujc tum na lotnisku. Przez
wiele lat nie palia, lecz po rozwodzie jedenacie lat temu wrcia do naogu.
Staa pod cian, patrzc na ludzi spieszcych si do odprawy celnej. Jako
Amerykanka przewoca ca kolekcj strojw, rwnie musiaa przej przez stanowisko
urzdu imigracyjnego i celnego. Mieli dokumenty zwalniajce ich z pacenia ca i podatku,
chocia byo mao prawdopodobne, by ktokolwiek otworzy ktr z ich toreb czy kufrw.
Zapacili pi tysicy dolarw za nadbaga, czyli mniej wicej tyle co zawsze podczas
transportu kolekcji z Nowego Jorku do Londynu, Mediolanu, Parya i z powrotem do L.A.
Palc papierosa, Timmie rozmylaa o tym, jak daleko udao jej si zaj. Mieszkanie
w hotelu Plaza Athne podczas pobytw w Paryu weszo jej w krew, czua si tam jak
w domu, ale musiaa przeby dug drog, by znale si w tym miejscu. Nigdy o tym nie
zapominaa i bya wdziczna losowi za swoje osignicia i szczcie, jakie spotkao j wiele
lat wczeniej, gdy pracowaa w kawiarni. Przesza naprawd dug drog, nim znalaza si
w Paryu, ubrana w futro z norek w stylu vintage, z diamentow bransoletk na nadgarstku,
na ktr zwrcio uwag kilka mijajcych j osb. Nosia j z tak swobod, mimo sporych
rozmiarw klejnotu, e ciko byo stwierdzi, czy jest prawdziwy. W roztargnieniu cigna
z wosw gumk i jej dugie krcone rude wosy rozsypay si kaskad po ramionach. Robia
olniewajce wraenie swoj urod modej Rity Hayworth. Nie wygldaa na swj wiek
i niewiele osb daoby jej czterdzieci osiem lat. Wygldaa co najwyej na czterdzieci. Nie
zawdziczaa tego szczeglnym staraniom, lecz dobrym genom i utowi szczcia.
Nienawidzia wiczy, nie musiaa stosowa diety i rzadko uywaa kosmetykw
upikszajcych. Ochlapywaa twarz zimn wod, czesaa wosy, szczotkowaa zby i to
wystarczyo.
Jej wzrok powdrowa w stron modej matki, usiujcej zdj torby z tamy
bagaowej. Kobieta miaa na sobie nosideko z niemowlciem, dwuletnia dziewczynka z lalk
kurczowo trzymaa si jej spdnicy, a chopiec, na oko czteroletni, kci si z matk, a
w kocu wybuchn paczem. Sprawiali wraenie zmczonych i udrczonych. Timmie
zauwaya, e dziewczynka jest licznie ubrana. Chopiec mia na sobie krtkie spodnie
i marynarskie wdzianko. Wyczerpana kobieta szarpaa si z torbami, a jej syn nie przestawa
paka. Nie mia napadu histerii, by po prostu zdenerwowany. Niewiele mylc, Timmie
signa do kieszeni kurtki, gdzie zawsze miaa zapas lizakw, ktre lubia ssa podczas
rysowania. Ten nawyk powstrzymywa j od palenia. Timmie wycigna dwa lizaki
i podesza do matki paczcego chopca. Najwyraniej byli Francuzami. Mimo uwielbienia
dla wszystkiego, co francuskie, Timmie znaa tylko kilka sw w tym jzyku. Zwykle radzia
sobie za pomoc gestw i umiechw, moga te liczy na kierowc, z ktrego usug zawsze
korzystaa w Paryu. Tym razem bya sama. Udao jej si zwrci na siebie uwag matki,
pokazaa jej lizaki w taki sposb, eby nie zauwayy ich dzieci, i posaa kobiecie pytajce,
niemiae spojrzenie.
- Oui? - zapytaa.
Kobieta zrozumiaa j i zawahaa si. Uwanie zlustrowaa Timmie i wanie miaa
powiedzie nie, gdy jej dzieci odwrciy si i zaczy przyglda si nieznajomej. Woln
rk Timmie delikatnie pogaskaa starannie ostrzyone wosy chopca, ktre, o dziwo,
okazay si tego samego koloru co jej, kiedy bya w wieku malca. Przez lata wosy Timmie
przybray barw polerowanej miedzi. Jego miay bardziej marchewkowy odcie, a buzi
chopca pokryway piegi, podobne do tych, ktre Timmie miaa w modoci. Dziewczynka
bya blondynk o duych niebieskich oczach, identycznych jak u matki. Niemowl wcale nie
miao wosw i spokojnie obserwowao ca scen ze smoczkiem w buzi, dziki ktremu nie
pakao. Dwulatka ssaa kciuk, niewzruszona zami starszego brata.
Widzc, jak Timmie odruchowo pogaskaa jej syna po wosach, tak e przesta paka
i zacz si przypatrywa nieznajomej, Francuzka kiwna gow. Kobiety umiechny si do
siebie, a moda matka podzikowaa po francusku i powiedziaa oui. Timmie wrczya
obojgu dzieciom lizaki i pomoga kobiecie umieci jedn z toreb na wzku. Dzieci grzecznie
podzikoway, a pniej caa rodzina posza w swoj stron, odprowadzana spojrzeniem
Timmie.
Z przywieszki na bagaach dowiedziaa si, e przylecieli z jakiego francuskiego
miasta, nie z Mediolanu. Chopiec odwrci si i pomacha z figlarnym umiechem, a matka
spojrzaa przez rami, umiechajc si z wdzicznoci, kiedy Timmie odwzajemnia gest.
Patrzya na ca czwrk, pki nie stracia jej z oczu, a pniej doczyli do niej David i Jade.
Nie widzieli tego, co zrobia, ale nie byliby tym zaskoczeni. Timmie miaa sabo do dzieci,
chocia nie miaa wasnych. Zawsze rozmawiaa z nimi w supermarketach i na lotniskach
albo podczas czekania w kolejce w sklepie. Miaa do nich wietne podejcie, amice bariery
jzykowe, kulturowe i wiekowe. Naleaa do osb, ktre lubiy dzieci, a one zdaway si to
wyczuwa. atwo jej si byo z nimi porozumie, co byo do niezwyke jak na kogo, kto
robi karier i nie mia wasnej rodziny. Timmie zawsze powtarzaa, e jest sama na wiecie.
Czsto mwia Jade, e pewnego dnia zaadoptuje dziecko, lecz nigdy tego nie zrobia.
Jade miaa wasne problemy z niespenionym instynktem macierzyskim. W wieku
trzydziestu omiu lat martwia si, e nie bdzie miaa dzieci. Przez dziesi lat bya
kochank onatego mczyzny i rok temu wreszcie z nim zerwaa, lecz od tamtego czasu nie
spotkaa nikogo wartociowego. Zegar biologiczny Jade tyka, a zegar Timmie zamilk wiele
lat temu. Czua si zbyt stara na dziecko, lecz adopcja nadal j kusia niczym odlege
marzenie. Wiedziaa, e trudno je bdzie speni, lecz i tak lubia myle, e pewnego dnia to
zrobi, chocia od dawna nikomu o tym nie wspominaa. Zdaniem Davida powinna si
zdecydowa na adopcj. Martwi si, e w cigu kolejnych bezdzietnych lat Timmie bdzie
doskwieraa samotno. Nawet ona nie moga pracowa wiecznie. A moe? Zawsze
twierdzia, e zamierza pracowa do setki.
Jade uwaaa pomys adoptowania dziecka przez Timmie za mieszny. Jej zdaniem
powinna si czu speniona. Bya wyrafinowan kobiet sukcesu, wacicielk ogromnej
firmy. Jade nie potrafia sobie wyobrazi Timmie wychowujcej dziecko. Podobnie jak ona
wiedziaa, e to tylko marzenie, ktre nigdy nie zostanie zrealizowane. Jednak co jaki czas
zdarzay si ciche, samotne noce, kiedy Timmie mylaa o swoim niespenionym pragnieniu
z bolcym sercem. Jej wiat by bardziej pusty, ni przyznawaa, a wizja bycia sam do koca
ycia przygnbiaa j. Nie spodziewaa si, e jej ycie przybierze taki obrt, jednak
z biegiem lat wiele si zmienio. Podchodzia do caej sprawy filozoficznie, cieszya si
yciem i staraa si nie myle o tym, e na staro bdzie o wiele bardziej samotna. Chcc
nie chcc, skoncentrowaa si na karierze, bez ma czy dzieci.
Gilles, paryski kierowca Timmie, czeka na nich tu za stanowiskiem kontroli
paszportowej i celnej. Ucieszyli si na widok znajomej, yczliwej im osoby. Szofer przywita
ich machaniem i szerokim umiechem. Jak zawsze mia w ustach papierosa i przymyka jedno
oko, by unikn wiecznie unoszcej si przed twarz smuki dymu. Gilles wozi Timmie od
dziesiciu lat, w cigu ktrych zdy si oeni i spodzi trjk dzieci. Jego ona bya
z zawodu cukiernikiem i zastpc szefa kuchni w Crillon. yli na przyzwoitym poziomie,
a dziemi zajmowaa si teciowa Gillesa.
- Bonjour, madame Timmie! Vous avez fait bon voyage? Miaa pani dobr podr?
Posugiwa si niez angielszczyzn, z silnym akcentem, i zawsze lubi jedzi
z Timmie. Bya rozsdna, przyjacielska i nigdy nie wymagaa od niego rzeczy niemoliwych.
Gorco przepraszaa, kiedy musia przez ni pracowa do pna, co zreszt nigdy mu nie
przeszkadzao. Lubi swoj prac i ludzi, ktrych w niej spotyka. Woc klientw takich jak
ona, czu si wany i mg imponowa innych szoferom. Timmy dawaa hojne napiwki i co
roku wysyaa mu garnitur z okazji Boego Narodzenia, dziki czemu by jednym z najlepiej
ubranych kierowcw zatrudnionych w paryskich hotelach. Dawaa mu te prezenty dla ony
i dzieci. Gillesowi podobao si jej umiowanie Parya i wszystkiego, co francuskie.
Przyjemnie byo z ni jedzi. Timmie i Jade wlizgny si do samochodu, podczas gdy
David wsiad do ciarwki z bagaami. Nie byo to zajcie dla wiceprezesa do spraw
marketingu, ale chcia dopilnowa, by wszystkie kufry dotary do celu.
- Jak si miewa Solange i dzieciaki? - zapytaa uprzejmie Timmie.
- Bardzo dobrze, a dzieci bardzo due - odpar z szerokim umiechem Gilles, nadal
mruc oczy przed dymem.
Jade otworzya okno, posyajc mu pene dezaprobaty spojrzenie. Timmie nie
przeszkadza dym i sama zapalia papierosa. Zawsze palia wicej po przyjedzie do Francji,
gdzie wszyscy to robili.
- W przyszym roku urodzi nam si kolejne - doda Gilles, wyranie zadowolony.
Timmie wiedziaa, e bdzie to ich czwarte. Gilles wiele razy radzi si jej w sprawie
inwestowania pienidzy. Wiedli z on wygodne ycie i byli wacicielami domu za miastem,
gdzie mieszkali razem z owdowia matk Solange. Timmie lubia zna ludzi, ktrzy dla niej
pracowali, i zawsze lubia Gillesa.
- Wszystko w porzdku? - zapyta, zerkajc na ni we wstecznym lusterku, zwinnie
kluczc midzy samochodami przy wyjedzie z Roissy.
Mimo swojego wieku Timmie zawsze wydawaa mu si pikna i seksowna.
W przeciwiestwie do mczyzn mieszkajcych w Stanach, Gilles nie mia uprzedze co do
wieku kobiet. Czterdzieci osiem lat to niezbyt duo, szczeglnie gdy kto wyglda tak
dobrze jak Timmie.
- W jak najlepszym - odpara z zadowoleniem. - W przyszym tygodniu urzdzamy
pokaz. By moe w weekend znajd troch czasu na zakupy.
Miaa nadziej, e uwin si z prac do pitku, eby moga powici dzie czy dwa
na przyjemnoci, pochodzi po sklepach z antykami i zajrze do paryskich butikw.
Niezalenie od tego, gdzie pojechaa, lubia wiedzie, co w trawie piszczy, i zna ofert
konkurencji. Jednak w Paryu uwielbiaa te spacerowa wzdu Sekwany, odwiedza
stragany bouqinistes sprzedajcych stare ksiki i pen piersi wdycha atmosfer miasta.
Lubia te chodzi do tutejszych kociow. Gilles zawsze wozi j w nieznane turystom
miejsca, ktrych sama nigdy by nie odkrya, i do malekich starych kocikw, o ktrych nie
syszaa. Woenie jej po Paryu sprawiao mu frajd. Uwielbia pokazywa miasto komu, kto
potrafi je doceni tak jak Timmie.
Zapowiedziaa ju Jade i Davidowi, e kiedy skocz prac, bd mogli wyjecha na
weekend. Oboje chcieli wrci do Londynu i spotka si z przyjacimi. adne z nich nie
podzielao mioci szefowej do Parya, a David wspomnia nawet o Pradze. Nie zaplanowali
na weekend adnych biznesowych spotka i wywiadw, a wszystkie przymiarki powinny by
do tego czasu skoczone. Krawcowe przysane przez Timmie miay pracowa przy
poprawkach i wprowadza ostatnie zmiany przez cay weekend, ale wietnie poradz sobie
same. Timmie planowaa zaj si dopiciem wszystkiego na ostatni guzik w poniedziaek, po
powrocie Jade i Davida. Pokaz mia si odby we wtorek, a wieczorem Jade i David
planowali wylecie do Nowego Jorku. Timmie miaa do nich doczy w pitek, po dwch
dniach odpoczynku. Jeli uda jej si wygospodarowa nieco czasu dla siebie rwnie
w weekend, bdzie to dla niej dodatkowy bonus i zasuona nagroda po trzech tygodniach
cikiej pracy. Nie wygldaa na zmczon i niechtnie si do tego przyznawaa, lecz ostatnie
dni mocno day jej si we znaki.
Przez ca drog gawdzia z Gillesem, podczas gdy Jade w ciszy czytaa notatki.
Zostawia te kilka wiadomoci na automatycznej sekretarce ich firmy w Los Angeles
i Nowym Jorku. W Paryu ledwie mino poudnie, a w Stanach byo zbyt wczenie, eby
pracowa. Pierwszy wywiad Timmie zaplanowano na czternast trzydzieci, co dawao jej
troch czasu na uporzdkowanie myli. Ulice byy zatoczone, wic dotarli na Avenue
Montaigne tu przed pierwsz. Widok Plaza Athne rozjani twarz Timmie. To by jej dom
z dala od tego prawdziwego. Uwielbiaa to miejsce za elegancj, ludzi, nienagann obsug
i chtnie spotykaa si z przyjacimi na lunch w Relais.
- W Paryu zawsze wyglda pani na szczliw - zauway Gilles, otwierajc dla niej
drzwi, a portier na jej widok umiechn si i dotkn czapki.
- Witamy ponownie, madame ONeill - powiedzia.
Jade zaja si zorganizowaniem transportu ich bagau podrcznego do hotelu,
a David podjecha ciarwka pen toreb i kufrw z ubraniami.
Jeden z zastpcw managera hotelu wyszed do nich, by zaprowadzi Timmie do jej
apartamentu. Jade dyskretnie wrczya napiwki i podaa Gillesowi godzin, o ktrej
powinien po nich wrci. W Paryu Timmie zwykle jadaa posiki o pnej porze i lubia
chodzi do niewielkich bistro, gdzie nikt nie robi wok niej szumu i gdzie moga skosztowa
prostego francuskiego jedzenia. Kiedy wesza po schodach, mina obrotowe drzwi i znalaza
si w urzdzonym elegancko i bez zbdnego przepychu holu, nie dao si nie zauway, e
bya kim wanym: pozdrawiali j pracownicy hotelu, a zastpca managera odprowadzi j do
pokoju. Nadmierna uwaga nie przeszkadzaa jej tu a tak bardzo. Nie cierpiaa, kiedy wok
niej skakano, jednak w Plaza Athne starania pracownikw byy czym znajomym
i serdecznym. Umiechna si szeroko, wchodzc do apartamentu, ktry regularnie
zajmowaa przez ostatnie pitnacie lat. Skada si z salonu i sypialni z piknymi oknami
tarasowymi ozdobionymi eleganckimi satynowymi zasonami. Umeblowanie byo godne
niewielkiego francuskiego chteau, pene zoce i luster, z yrandolami w kadym pokoju
i azienk, w ktrej uwielbiaa si godzinami moczy w wannie. Na stole stay jej ulubione
czekoladki i owoce, razem z ogromnym wazonem kwiatw od kierownika hotelu. Timmie
zawsze czua si tu rozpieszczana i cho wiedziaa, e najblisze dni bd gorczkowe,
ekscytowaa j wizja spdzenia w tym miejscu ponad tygodnia. Dziesi dni w Paryu
naaduje jej akumulatory, niezalenie od tego, jak ciko bdzie pracowaa. Nawet piekielny
miesic nie stanowi zdaniem Timmie wygrowanej ceny za niczym niezmcon rado
spdzenia tygodnia w Paryu.
Zastpca kierownika ukoni si, zostawi klucze na biurku i wyszed. Timmie zdja
futro z norek, rzucia je na wielki aksamitny fotel i sprawdzia wiadomoci. Miaa ich ju
dziesi oraz cztery faksy z biura. Jade przejrzaa wiadomoci i oznajmia, e wszyscy
producenci tekstyliw potwierdzili terminy spotka, a jeden z wywiadw przeoono na
nastpny dzie. To, e czekao ich mnstwo pracy, nie byo nowin dla adnej z nich. Gdy tak
rozmawiay, zjawi si kelner z dzbankiem herbaty. Obsuga hotelowa doskonale wiedziaa,
czego potrzeba Timmie: herbata earlgray i jej ulubione ciasteczka stanowiy pokus nie do
odparcia.
- Wygldasz na szczliw - zauway David, wsuwajc gow do pokoju.
Jade pokazaa bagaowemu, w ktrym miejscu sypialni powinien odstawi torby.
Wszystko w Plaza Athne dziaao jak w szwajcarskim zegarku. David umiechn si na
widok rozanielonej miny swojej szefowej. Wygldaa jak dziecko, ubrana w podkoszulek
i niebieskie dinsy, z burz niesfornych rudych wosw. Usiada radonie na kanapie
w salonie, gryzc ciasteczko, i opara stopy w balerinkach na stoliku kawowym.
- Jak dobrze znw tu by - powiedziaa.
Po raz pierwszy od wielu tygodni wygldaa na zrelaksowan. Bi od niej blask.
- Ciekawe, czy powtrzysz to we wtorek - zaartowa David.
Wiedzia, e do tego czasu zaczn rwa wosy z gowy nad kolekcj, bd mieli
serdecznie dosy przymiarek, problemw technicznych ze wiatem, dwikiem i niedorbek
na wybiegu - najczstszych problemw, z jakimi borykali si podczas pokazw - lecz na razie
Timmie nie przejmowaa si niczym. Po prostu cieszya si, e tu jest.
- Powinna sobie sprawi mieszkanie w Paryu, skoro tak kochasz to miasto.
- Wiem, ale za bardzo mnie rozpieszczaj w tym hotelu. Trudno byoby to przebi. -
Wskazaa kwiaty, herbat, ciasteczka, wielk srebrna pater z czekoladkami i eleganckie
umeblowanie apartamentu. - W Plaza Athne czuj si jak Heloiza.
- W porzdku, Heloizo, masz godzin na przebranie si, o ile w ogle zamierzasz to
zrobi - owiadczya Jade. - Czekaj ci dwa wywiady, przerwa, a pniej spotkanie. Czy
mam zamwi lunch?
Timmie pokrcia gow. Herbata i ciasteczka smakoway doskonale i w zupenoci jej
wystarczyy. Nie jada duo i bya rwnie szczupa jak jej modelki. Przed laty dostawaa
propozycje chodzenia po wybiegu, lecz nigdy nie zawracaa sobie tym gowy. Nawet wtedy
znacznie bardziej interesowao j projektowanie strojw dla modelek ni bycie jedn z nich.
Nadal jednak zachowaa nienagann figur.
- Nie zamierzam si przebiera - powiedziaa cicho, spojrzaa na zegarek i upia yk
herbaty.
Musiaa zatelefonowa do Los Angeles do swojego obecnego chopaka, chocia
dzwonienie do niego o tej porze uwaaa za mieszne. W Los Angeles bya czwarta rano i nie
chciaa go obudzi. Zack kaza jej obieca, e zadzwoni zaraz po przylocie, chocia jej
wydawao si to gupie. Powiedzia, e chciaby usysze jej gos i upewni si, e
bezpiecznie wyldowaa, co z kolei j rozczulio. Zack rzadko bywa ni a tak
zainteresowany czy opiekuczy, lecz czasem zdarzao mu si j zaskoczy jakim miym
gestem.
Wiedziaa, e wci si na ni gniewa za to, e nie zabraa go ze sob w podr.
Czsto niczym dziecko oczekiwa, e bdzie go rozpieszcza i zabawia, i przed jej wyjazdem
chodzi naburmuszony przez dugie tygodnie. Nie uwierzy, kiedy tumaczya mu, e cay
czas bdzie pracowa i nie znajdzie czasu na zabaw, chocia miaa nadziej na odrobin
czasu dla siebie w weekend. Nie byo jednak sensu, eby lecia a z Los Angeles dla wolnego
weekendu, ktrego moe wcale nie bdzie miaa, jeli wydarzy si jaki kryzys, ani dwch
wolnych dni w przyszym tygodniu. Po c miaby tu tkwi, skoro pracowaa dniami
i nocami? Jak do tej pory nie miaa ani jednego wolnego dnia ani nawet godziny.
Zastanawiaa si, czy jeli zadzwoni do niego z Parya, pogorszy tylko spraw, czy nieco j
zaagodzi. Ciko stwierdzi. Zastanawiaa si, czy nie lepiej zadzwoni po poudniu, ale
wtedy moe by na ni zy, e nie dotrzymaa obietnicy. Moga te do niego zadzwoni w tej
chwili, przesa mu szybkiego causa i pozwoli znowu zasn. Wiedziaa, e nie wybaczy
jej, e zostawia go w L.A. na trzy tygodnie, gdy sama w tym czasie poleciaa do Nowego
Jorku i trzech niezwykle atrakcyjnych europejskich miast.
Najwyraniej mimo niezobowizujcego charakteru ich zwizku Zack uwaa za swj
przywilej pojecha z ni i bawi si, kiedy ona bdzie pracowaa. Timmie bya innego zdania.
Ta kwestia przez dugie tygodnie pozostawaa koci niezgody midzy nimi i nadal ni bya.
Mczyni tacy jak Zack spotykajcy si z kobietami takimi jak Timmie mieli podobne
pogldy we krwi. Timmie nie lubia i nie wierzya w takie odwracanie rl, chocia w cigu
ostatnich lat czsto w nim uczestniczya. Mczyni pokroju Zacka wydawali jej si jedyn
alternatyw dla samotnoci. Mieli swoje wady, ktrych bya w peni wiadoma, ale te
miewali zalety. Przez wikszo czasu Zack zachowywa si jak rozkapryszone dziecko. By
mody, nieodpowiedzialny i cakowicie skupiony na sobie.
W cigu ostatnich jedenastu lat, czyli od rozwodu, Timmie spotykaa si z wieloma
takimi facetami. Bya matk przez pi lat. Lata po rozwodzie wydaway jej si znacznie
dusze i bardziej puste. Wypenia je gwnie prac, budujc rok po roku swoje imperium,
z imponujcym skutkiem. Nie miaa zbyt wiele czasu ani moliwoci, by stworzy powany
zwizek, i bya przekonana, e sama si ju do tego nie nadaje. Zawsze powtarzaa, e kobiety
z jej pozycj nie s atrakcyjne dla mczyzn rwnie wanych, wpywowych i wartociowych
jak one, za to niczym magnes przycigaj tych, ktrymi trzeba si opiekowa. wicie
wierzya, e faceci w jej wieku, ktrzy odnieli podobny sukces jak ona, zwykle zwizywali
si z kobietami o poow modszymi ni Timmie, wdzicznymi za to, e mog by
dziewczynami lub kochankami wpywowych mczyzn. Przyjmoway rol mskich trofew,
ktrymi ci mogli si chwali, i odpowiednio schlebiay swoim partnerom. Timmie bya
przekonana, e faceci w jej wieku nie s zainteresowani rwnolatkami, ktrym na dodatek
udao si odnie sukces. Jej przykad zdawa si to potwierdza. W cigu jedenastu lat nie
zainteresowa si ni ani jeden speniony zawodowo mczyzna w stosownym wieku.
Timmie - i kobietom podobnym do niej - pozostawaa wic szlachetna i dostojna samotno
albo chwilowy partner, taki jak Zack, zwykle modszy, chocia w jej wypadku tylko o kilka
lat, poniewa czuaby si miesznie, spotykajc si z mczyzn o poow modszym od niej,
przy ktrym na dodatek zanudziaby si na mier. Problemem by nie tyle ich wiek, ile
wiadomo, e jej nie kochali, podobnie jak ona nie kochaa adnego z nich. Moga wiele
wybaczy w zwizku, o ile byaby w nim mio - nie spotkaa jej jednak ani razu w cigu
jedenastu lat spdzonych u boku rnych partnerw.
Mczyni, z ktrymi si spotykaa, byli aktorami, rzadziej modelami, pisarzami
i artystami rzadko angaujcymi si w jakkolwiek artystyczn dziaalno. Nigdy nie
odnosili sukcesw ani te nie pracowali rwnie ciko jak ona. Byli przystojni, narcystyczni,
zepsuci, z pozoru mili - przynajmniej na pocztku - i pod wraeniem tego, co sob
reprezentowaa, chocia bywali te zazdroni. Lubili czerpa ze zwizku dodatkowe korzyci.
Za kadym razem to ona dawaa, a oni brali, i w kocu wykaczay ich emocjonalne skutki tej
sytuacji. Dla Timmie najgorsze byo nie to, e mieli mniej pienidzy ni ona, lecz
niezaprzeczalny fakt, e si wzajemnie nie kochali. Zwykle po szeciu miesicach lub
szybciej rozstawali si, najczciej w zgodzie. Pomagali sobie zabi czas, wypeni samotne
noce i weekendy. Stanowili antidotum na samotno i ycie, ktre stawao si nieznone bez
obecnoci drugiej osoby. Timmie bya wiecznie rozdarta midzy tym, czy lepiej spotyka si
przez jakim czas z kim, kto nie spenia jej oczekiwa, czy dzielnie by sama w nadziei na
spotkanie waciwej osoby. Niekiedy brakowao jej odwagi, zjawia si kto taki jak Zack,
a ona znw przez jaki czas sza na kompromis. Czasami w zwizku czua si jeszcze bardziej
samotna, chocia zdarzay si te przyjemne momenty. W zamian za towarzystwo popychaa
do przodu ich kariery, zabieraa na imprezy - nieliczne, w ktrych sama uczestniczya -
i zapraszaa na weekendy do domu w Malibu.
W cigu ostatnich jedenastu lat w zasadzie nie szukaa mczyzny. Po rozwodzie
zaakceptowaa swj samotny stan i pogodzia si z nim. Naprawd nie chciaa by z facetem,
ktrego nie kochaa. Jednak czasami ich towarzystwo byo zabawne, a nawet kojce, nie
mwic ju o tym, e jej pochlebiao. W wieku czterdziestu omiu lat nie bya gotowa
zrezygnowa ze zwizkw raz na zawsze, a waciwy mczyzna mg si nigdy nie pojawi.
Znaa ograniczenia facetw takich jak Zack, lecz jak dotd nie miaa innego wyboru.
Przynajmniej miaa z kim spdza czas i lubia go, szczeglnie zanim zrobi si wobec niej
bardzo nieprzyjemny, gdy odmwia zabrania go ze sob do Europy. Jego zachowanie byo
zbyt race i zadziaao na Timmie odpychajco. Przed wyjazdem ich stosunki ochodziy si.
Odkd Zack dowiedzia si, e nigdzie nie pojedzie, wiecznie si dsa. Timmie nie bya
nawet pewna, czy po powrocie nadal bd si spotyka. Nie zdecydowaa jeszcze, co tak
naprawd do niego czuje. Domylaa si, e ich koniec jest bliski. Oboje czerpali z tego
zwizku mniej, ni chcieli lub czuli, e powinni dosta. A kiedy pojawia si rozalenie, tak
jak teraz u Zacka, rozstanie jest zwykle tylko kwesti czasu.
Tak czy owak, od chwili wyjazdu Timmie zadzwonia do niego kilka razy, nie chcc
pali za sob mostw, i bya na siebie za, e wci z nim wytrzymuje. Z drugiej strony nie
chciaa znowu by sama. Czasami lubia jego towarzystwo, chocia nie miaa zudze co do
ich wsplnej przyszoci. Zwizek bez paliwa w postaci mioci by z gry skazany na
porak.
Zack mia czterdzieci jeden lat, pracowa jako aktor i model. Zagra w kilku
oglnokrajowych reklamach i cakiem niele na tym wyszed. Poznali si podczas
przesucha do kampanii reklamowej Timmie O i zaczli si spotyka, kiedy Timmie
zrezygnowaa z zatrudnienia go. Zack robi dobr min do zej gry, chocia wiedziaa, e
w gbi duszy mia nadziej na to, e w kocu zaatwi mu jak prac. Wspomina o tym raz
na jaki czas, wprawiajc Timmie w zakopotanie.
Mia w sobie chopicy urok, by zabawny i niewiarygodnie przystojny. Dobrze si
bawili podczas weekendw spdzanych w Malibu, chocia seks nigdy nie sprawia im
wielkiej przyjemnoci. Timmie nauczya si przez wszystkie te lata, e narcystyczni
mczyni byli znacznie mniej seksowni ni reszta. W przeciwiestwie do Timmie, bardziej
koncentrowali si na sobie. Ona nie bya narcystyczna, zadufana w sobie ani samolubna. Ci,
ktrzy dobrze j znali, tak jak Jade i David, zgadzali si co do tego, e bya naprawd dobrym
czowiekiem, co stanowio rzadko. adne z nich nie powiedziaoby tego samego o Zacku.
Zack nigdy si nie oeni i by zatwardziaym kawalerem, nieszczeglnie
zainteresowanym maestwem czy dziemi. Tak naprawd zaleao mu wycznie na dobrej
zabawie. Dopki zwizek spenia te kryteria lub przynosi mu korzyci, chtnie go cign.
Uwielbia pokazywa si z Timmie publicznie i zawsze szuka okazji, eby popchn swoj
karier do przodu. Wola spija mietank i liczy na szczliwy traf, ni ciko pracowa.
W ich zwizku to Timmie bya pracowit pszczk, Zack wprost przeciwnie.
Timmie nie miaa zudze co do natury tego, co ich czyo. Pki trwa, zwizek
z Zackiem sprawia jej przyjemno, lecz wiedziaa, e wczeniej czy pniej si zakoczy.
Zwykle nastpowao to po kilku miesicach. Okresy samotnoci midzy kolejnymi zwizkami
trway znacznie duej. Nigdy nie bya pewna, co woli: tkwienie przy niewaciwym facecie
czy samotno. aden z tych stanw jej nie odpowiada, lecz musiaa je znosi od wielu lat.
Miaa nadziej podtrzyma zwizek z Zackiem do wit, poniewa spdzenie Boego
Narodzenia w pojedynk byoby jeszcze trudniejsze. Towarzystwo niewaciwego mczyzny
wydawao jej si mniej bolesne ni samotne wita i weekendy, znosia wic nieuniknione
rozczarowania i chwile gniewu, o ile nie przybieray zbyt ekstremalnej formy. Zack odgrywa
w yciu Timmie rol tymczasowego partnera, nie najlepszego kochanka i przyjaciela. By
przystojny, czarujcy - jeli si postara - i zwykle dobrze si bawili, wychodzc gdzie
razem. Zack nie by zym facetem, nie robi Timmie krzywdy, a raz czy dwa razy w tygodniu
dotrzymywa jej w nocy towarzystwa, co wydawao jej si cakiem przyjemne. A gdy
wreszcie ze sob zerw, co niewtpliwie musiao nastpi, Timmie ponownie zrobi sobie
przerw od zwizkw, bdzie si rozkoszowa samotnoci i przekonywa sam siebie, e
lepiej jej bez faceta. Powtarzaa ten taniec przez ostatnie jedenacie lat i dobrze znaa jego
kroki. Podobny dylemat dotyczy wikszoci samotnych kobiet w jej wieku. Zapotrzebowanie
na czterdziestoomioletnie rozwdki byo niewielkie, a sukces zdawa si przeszkod w yciu
miosnym dla kobiet w kadym wieku. Timmie uznaa, e spotkanie mczyzny, ktrego nie
zniechci jej sukces i wiek, ktry nie bdzie prbowa jej wykorzysta i szczerze j pokocha,
graniczy z cudem. W jej yciu od dawna nie wydarzy si aden cud i przestaa na niego
czeka. Dawno ju dosza do wniosku, e jest skazana na umawianie si z mczyznami
pokroju Zacka, i przestaa si przed tym broni. Nikogo poza ni nie powinno obchodzi,
z kim si spotyka. Nikomu nie szkodzia, nie szarogsia si w zwizkach i koczya je
z klas, co nie zawsze mona byo powiedzie o jej partnerach. Jednak Timmie do koca
pozostawaa dam.
Signa po telefon i wybraa numer Zacka w L.A., a Jade bez sowa opucia pokj.
Podczas tylu lat pracy dla Timmie widziaa wielu mczyzn podobnych do Zacka. Nie
cierpiaa ich wszystkich. Jej szefowa zasugiwaa na kogo znacznie wartociowszego, lecz
Jade lepiej ni wikszo osb rozumiaa problemy, z jakimi borykaa si Timmie. Sama
miaa problem ze znalezieniem kogo odpowiedniego i chodzia na kompromisy - w jej
przypadku by to zwizek z onatym mczyzn, na ktry nigdy wicej by si nie
zdecydowaa po dziesiciu zmarnowanych latach i pamitce w postaci zamanego serca.
Zaczynaa myle, e moe Timmie lepiej wychodzi na spotykaniu si z mczyznami
pokroju Zacka, ktrzy wygldali jak chopcy i tylko udawali mczyzn. Ona przynajmniej nie
miaa co do nich zudze. Nie zakochaa si w adnym z nich i nie koczya romansw ze
zamanym sercem. Straty byy ograniczone. Nie tracia marze o wsplnej przyszoci,
zreszt w wypadku mczyzn podobnych do Zacka nie byo o tym mowy. W wikszoci
wypadkw chodzio wycznie o przystojn twarz, adne ciao i kolejne sze miesicy,
ktrych Timmie nie musiaa spdzi samotnie. Taki ukad si sprawdza, o ile kobieta nie
liczya na nic wicej i pamitaa, na czym to wszystko polega. Jedynym prawdziwym bdem
byoby wierzy, e przelotny romans moe si zamieni w co wicej. Timmie nigdy go
jednak nie popenia. A za dobrze znaa zasady tej gry. Porzdnie strzega swojego serca i nie
spodziewaa si wiele.
Zack odpowiedzia po drugim dzwonku i najwyraniej zosta przez Timmie obudzony.
- Cze, Zack - rzucia lekko. - Wanie dotarlimy do Parya, a ja obiecaam, e
zadzwoni. Wracaj do ka. Zadzwoni pniej.
Wanie miaa odoy suchawk, kiedy si odezwa. Mia gboki seksowny gos,
szczeglnie tu po przebudzeniu. Uwielbiaa go, podobnie jak wygld Zacka.
- Nie, nie rozczaj si... Ju nie pi. Jak Pary? Beze mnie jest pewnie do bani, co? -
artowa, ale nie do koca, i nawet gdy nie by w peni obudzony, w jego gosie
pobrzmiewao rozdranienie.
Timmie atwo wyczua, e nadal gniewa si z powodu straconej wycieczki. Nie miaa
zamiaru ponownie dyskutowa z nim na ten temat ani po raz setny tumaczy mu, e
przyleciaa do pracy.
- Oczywicie. Cakiem do bani - rozemiaa si, mylc, e przynajmniej jest
konsekwentny. Mia obsesj na punkcie jej odmowy. Kcili si o to przez dugie tygodnie
poprzedzajce jej wyjazd, kiedy bezskutecznie usiowaa mu przemwi do rozsdku
i przekona go, e musi pojecha sama, eby mc pracowa. - Sprbuj si jeszcze przespa.
Za godzin musz by w pracy.
- Wiem, wiem, stale to powtarzasz. Przecie nie pracujesz cay czas.
Powtarza jej to przy kadej rozmowie podczas tej podry. By diabelnie uparty,
sdzc pewnie, e Timmie w kocu si ugnie i poprosi, eby do niej dojecha, ale nic z tego.
- Wierz mi lub nie, ale tak wanie jest. Przygotowanie pokazw to prawdziwa udrka.
Bya z nim szczera, lecz Zack ani przez chwil jej nie wierzy. Wydawao mu si, e
praca Timmie bya czyst przyjemnoci: modelki, przyjcia, wywiady, krenie po
atrakcyjnych europejskich miastach. Czeg wicej potrzeba chopakowi do szczcia?
Timmie nie chciaa si o niego martwi, podczas gdy sama koncentrowaaby si na pracy.
- Moga mnie przynajmniej zatrudni jako modela - upomnia j artobliwie, na co
zareagowaa umiechem.
Wiedziaa, e wanie na tym mu zaleao, oczywicie poza darmow wycieczk.
Nigdy si z tym nie kry.
- Wszystkich modeli i modelki zatrudniaj tu na miejscu, w Europie. Wiesz o tym.
Wiedzia take, e moga ich zmusi do zatrudnienia go, lecz postanowia tego nie
robi, co napenio Zacka gorycz. Moga zdobywa dla niego zlecenia, a nawet tworzy je
sama. Timmie uparcie twierdzia, e nie chce zabiera swoich partnerw w podre subowe.
Nigdy nie mieszaa interesw z przyjemnociami. Byby pitym koem u wozu, chyba e
traktowaaby go powanie, lecz tak nie byo. Zreszt on te nie traktowa powanie Timmie.
Po prostu przez jaki czas dobrze bawili si w swoim towarzystwie, a to zdaniem Timmie nie
zapewniao Zackowi prawa do tej podry. Jego zdaniem bya mu to winna z powodw, ktre
byy dla niej cakowicie niezrozumiae. Jeli o ni chodzio, Zack prosi o zbyt wiele, a ona
nie zamierzaa si ugi.
- Poza tym, skarbie - dodaa bez emocji - jeste za stary na takie pokazy. Wszyscy
modele to dzieciaki, niektrzy maj po kilkanacie lat.
- Euroszumowiny - odpar krtko Zack.
Timmie si rozemiaa. Niewiele si myli co do niektrych. Ona za dbaa wycznie
o to, eby dobrze prezentowali jej ubrania.
- Za dwa tygodnie bd w domu, dziki Bogu. Czuj si tak, jakby nie byo mnie rok -
powiedziaa, zmieniajc temat.
- Ja te si tak czuj - odpar cieplejszym tonem. Szczerze mwic, tskni za ni
bardziej, ni si spodziewa. Mimo wszystkich poprzedzajcych jej wyjazd ktni mia
sabo do Timmie. Bya mi kobiet i dobrze go traktowaa. Zdawa sobie z tego spraw. -
Wracaj do domu, ebymy mogli si zabawi w Malibu.
Wiedziaa, jak bardzo lubi jej dom w Colony i weekendy, ktre tam spdzali. Timmie
rwnie za nimi przepadaa. By to jej wkad w ich zwizek. Ona dzielia si z Zackiem
swoim stylem ycia, a on z ni towarzystwem. Obojgu to pasowao i mieli na swoim koncie
mie chwile.
- Niedugo wrc - obiecaa. - Co bdziesz robi w tym tygodniu?
- Dzisiaj mam spotkanie w sprawie pracy modela, a jutro przesuchanie do reklamy -
odpar z nadziej w gosie. Jak na mczyzn w jego wieku wci mia sporo pracy.
- Mam nadziej, e ci zatrudni - powiedziaa dopingujco.
Wanie to w niej lubi - na wszystko patrzya z optymizmem. Niezalenie od sytuacji
zawsze potrafia go podnie na duchu.
- Ja te. Potrzebuj pienidzy - doda, ziewajc.
atwo moga go sobie wyobrazi, rozcignitego na ku w caej swej chopicej
krasie. Wyglda zniewalajco, bez dwch zda, nawet jeli by egocentrykiem. Trudno si
byo oprze jego wdzikom. To wanie wygld sprawi, e si nim zainteresowaa. Zabawnie
byo spotyka si z kim tak przystojnym. Przynajmniej przez jaki czas.
- C, nie baw si zbyt dobrze w tym caym Paryu. Szczerze mwic - doda
figlarnie - mam nadziej, e bdzie ci tam okropnie i zaczniesz za mn tskni. Dlaczego
miaaby si dobrze bawi beze mnie?
Jego sowa nie byy zbyt taktowne, lecz nie zaskoczyy Timmie.
- Mona na to spojrze i tak - odpara po namyle, tylko delikatnie zszokowana
bezporednim sposobem, w jaki wyraa swoje uczucia. - Sdz, e twoje yczenie si speni.
Za jakie p godziny nie bd miaa chwili, eby usi na tyku.
Praca bya prac, choby i w Paryu.
- licznym tyku. Bardzo go lubi - powiedzia otwarcie, tsknic za ni.
- Dzikuj. I vice versa.
Tyek Zacka by w zdecydowanie lepszej formie ni jej, ale nie zamierzaa o tym
mwi. Po co mu przypomina? By od niej raptem siedem lat modszy, lecz kadego dnia
przez dugie godziny rzebi swoje ciao.
- Wracaj szybko, zanim zapomn, jak wyglda.
Od dawna nie by w tak dobrym nastroju i wygldao na to, e zamierza jej wybaczy.
Timmie odetchna z ulg, syszc, e nie moe si jej doczeka. Nie miaa ochoty koczy
tego romansu, przynajmniej nie przed witami.
- Wyl ci zdjcie - zaartowaa. - Poprosz Jade, eby mi je zrobia po kolejnym
spotkaniu.
Zack rozemia si, syszc jej odpowied. Miaa refleks i bya inteligentna, a on lubi
w niej te cechy. Prawd mwic, czasami czu do niej znacznie wicej, ni planowa, po
prostu wkurzy si za ten wyjazd. Mia nadziej, e nastpnym razem zabierze go ze sob.
- Przywie mi co z Parya - powiedzia bez skrpowania, jak dziecko.
- Na przykad co? - zapytaa zaskoczona.
Do tej pory bya dla Zacka bardzo hojna i podarowaa mu wiele ubra ze swojej
najdroszej mskiej kolekcji. Wiedziaa, e ich potrzebuje, a jej nic to nie kosztowao. Poza
tym kupia mu na urodziny adny zegarek. Zack by jej wdziczny za prezenty i ani odrobin
nimi nieskrpowany.
- Moe wie Eiffla? Sam nie wiem. Zaskocz mnie.
- Zobacz, co uda mi si wymyli.
Czasami wydawao jej si, e rozmawia z maym chopcem. Jego zdaniem powinna go
rozpieszcza. Nigdy nie byli sobie rwni pod wzgldem emocjonalnym, intelektualnym czy
finansowym i doskonale zdawali sobie z tego spraw. Rwno nie leaa w naturze
zwizkw takich jak ten. Rnica wieku i ekonomicznej stabilizacji wszystko zaburzaa.
Czasami Timmie czua si tak, jakby Zack by jej utrzymankiem. Ona czua si z tym
dziwnie, on - wprost przeciwnie. Dla niej rwno w zwizku bya reliktem przeszoci, bez
szans na powrt. Tak cen pacia za swj sukces i wiek.
- Przykro mi, e ci obudziam.
- A ja si ciesz. Moe wstan i pjd na siowni.
- Miego dnia. Zadzwoni niedugo, moe w weekend - obiecaa. - Przez kilka dni
bdziemy tu mieli nieze urwanie gowy.
Tak samo jak w Nowym Jorku, Londynie i Mediolanie. Zackowi nigdy nie przyszo
do gowy, by zapyta j, jak sobie radzi ani czy jest zmczona. Wiedzia, e potrafia si
o siebie zatroszczy, i zakada, e wszystko jest w porzdku.
- Do usyszenia - powiedzia i odoy suchawk.
Timmie siedziaa i wpatrywaa si w telefon przez dusz chwil, a do pokoju
wesza Jade.
- Jak tam ksi? - zapytaa, spojrzawszy na ni.
- Chyba w porzdku. Nadal si gniewa, e nie zabraam go ze sob, ale jest ju lepiej.
Zaczyna mu przechodzi, chocia i tak yczy mi, ebym kiepsko si bez niego bawia.
Timmie wydao si to zabawne, Jade wprost przeciwnie.
- To do niego podobne - powiedziaa kwano, kadc na biurku Timmie stert
papierw do podpisania. Napyna nowa fala faksw, ktre domagay si jej
natychmiastowej uwagi.
Timmie popatrzya na Jade w otpieniu, nie czujc nawet rozczarowania rozmow
z Zackiem. Moe by obcesowy i pozbawiony wraliwoci, ale lubia jego towarzystwo
i akceptowaa go jako mczyzn, z ktrym sypiaa, lecz w ktrym nie bya namitnie
zakochana. Wiedziaa, e nie mona mie wszystkiego i czasem trzeba pj na kompromis.
Wolaa to ni samotno. Chocia jego uwaga o kiepskim czasie spdzonym bez niego bya
troch nie na miejscu.
- Czasami sama nie wiem, po co zawracam sobie gow - westchna Timmie.
- Obie wiemy po co - odpara szczerze Jade. Zawsze nazywaa rzeczy po imieniu.
Timmie uwielbiaa w niej t cech. - Samotno jest czym okropnym - kontynuowaa - wic
bierzesz, co daj, i std u twojego boku bior si faceci tacy jak Zack. Alternatywa w postaci
braku faceta nie jest lepsza, a to, co zrobiam ja - spotykanie si z onatym mczyzn - jest
jeszcze gorsze. Przynajmniej nikt ci nie zrani. Zack moe ci co najwyej wkurzy, ale nie
zamie ci serca.
- Niekoniecznie - odpara rwnie szczerze Timmie. - Czasami co jednak ze sob
zabieraj, na przykad twj szacunek do siebie i godno, bo godzia si na to wszystko. Po
jakim czasie masz tego dosy.
- Podobnie jak faceta, ktry nie chce odej od ony. Do diaba, Timmie, czy mamy
inny wybr? Wszyscy porzdni mczyni s ju zaobrczkowani.
Timmie nieraz syszaa to stwierdzenie. Sama powtarzaa, e wszyscy mczyni,
a przynajmniej ci porzdni, boj si jej sukcesu.
- To nie moe by prawda - odpara gorliwie.
- Tak mylisz? A kiedy ostatni raz spotkaa porzdnego, godnego szacunku
mczyzn, ktry nie mia ony?
- Nie wiem - westchna Timmie, sigajc po czekoladk. - Nie zwracam na to uwagi.
Wydaje mi si, e nie chc ju prawdziwego zwizku. Po co mi on w tym wieku? Z drugiej
strony, nie jestem te pewna, czy chc Zacka. Wczeniej czy pniej zawsze czuj si jak ich
matka, ktra powinna zaspokaja kad ich potrzeb. A to nie moje zadanie.
- Sprbuj im to powiedzie - poradzia jej kwano Jade. - Moe obie powinnymy
wstpi do klasztoru - dodaa z umiechem.
- Pod warunkiem e bd moga zaprojektowa nowe habity. Te obecne s strasznie
brzydkie - powiedziaa Timmie z powag, jakby naprawd rozwaaa takie wyjcie, i obie si
rozemiay. - Nie znam rozwizania. W twoim wieku w kocu znajdziesz odpowiedniego
mczyzn. Po prostu musisz si za nim rozglda. W moim ju mi chyba nie zaley.
A w zasadzie na pewno. Ostatni rzecz, jaka mi si teraz marzy, jest maestwo... Wic
zostaje mi Zack... lub nikt. Szlachetna samotno. W najbliszym czasie chyba znw bd na
ni gotowa. Wydaje mi si, e nasz zwizek dogorywa, i zaczyna mnie to doowa. Mam ju
do odgrywania roli dobrodziejki dla rozwydrzonych, niedojrzaych modeli i aktorw
i znoszenia humorw, kiedy im czego odmwi. Skd si w nich bierze, do diaba,
przewiadczenie, e wszystko im si naley? auj, e nie mam tyle pewnoci siebie co oni.
Zwizek z narcyzem wymaga po prostu cholernie duo zachodu - zakoczya, wzruszajc
ramionami.
Chocia Zack by dla niej do miy, ich rozmowa telefoniczna nie poprawia Timmie
nastroju, a po trzech tygodniach w podry bya wyczerpana, co dodatkowo psuo jej humor.
Nie bya pewna, czy ma ochot si z nim widzie po powrocie do domu.
- Moe poznasz kogo w Paryu - odpara Jade z nadziej i byo sycha, e mwi to
szczerze.
- artujesz? Kogo mogabym tu spotka? Dziewitnastoletnich modeli z Czech,
rozdranionych francuskich dziennikarzy z lewicowej prasy albo innych projektantw, ktrzy
s kobietami, homoseksualistami lub jednym i drugim? Nikogo nie szukam. Zreszt kady,
kogo mogabym tu spotka, byby geograficznie niepodany. Ostatni rzecz, jakiej
potrzebuj, jest zwizek na odlego. Ale dziki za sugesti - dodaa Timmie, wrzucajc do
ust kolejn czekoladk. wietny metabolizm pozwala jej robi to, co niewielu kobietom
uchodzio na sucho.
- Myl, e po powrocie sprbuj internetowych randek. Znam cztery kobiety, ktre
w tym roku wyszy za m za poznanych w ten sposb mczyzn - powiedziaa
z przekonaniem Jade.
- Tylko bd ostrona. Moim zdaniem to niebezpieczne - odpara Timmie.
Wstaa i zacza czesa wosy. Pierwszy dziennikarz mia si zjawi za kilka minut.
Paryski wycig szczurw czas zacz.
- Czy moe by jeszcze gorzej? - zapytaa retorycznie Jade. - Ja spotykaam si
z onatym mczyzn, ty z dupkami. Najgorsze, co moe mnie spotka, to poznanie
sympatycznego mordercy, wyjcie za niego za m i urodzenie mu dzieci. W wieku
trzydziestu omiu lat nie mog kaprysi.
- W tym wieku moesz kaprysi, ile chcesz. Nie id na kompromis, Jade - powiedziaa
z powag Timmie.
Wiedziaa jednak, e nawet Jade bya starsza ni kobiety, ktrych pragna wikszo
mczyzn. Niezalenie od wieku, chcieli si wiza z dwudziestolatkami. Dojrzae, mdre
kobiety schodziy dla nich na boczny tor. Timmie wiedziaa, e nie bierze ju udziau
w wycigu z wielu rozmaitych powodw, takich jak wiek, dochody, odniesiony sukces i do
pewnego stopnia popularno - to, e jej nazwisko byo znane na caym wiecie, wcale nie
pomagao. Wszystko to przycigao do niej mczyzn pokroju Zacka lub gorszych. Nadal si
nad tym zastanawiaa, kiedy Jade wrcia, by powiedzie jej, e pierwszy dziennikarz czeka
ju w lobby, w specjalnie wyznaczonym miejscu, gdzie podawano herbat i wymienite
ciasta. Timmie lubia si spotyka z pras tam lub w barze. Gono westchna. Wygldaa
piknie, ale jej asystentka doskonale widziaa, e jest zmczona.
- Czy mam go poprosi, eby wszed na gr? - zapytaa.
- Chyba tak - odpara cicho Timmie.
Nie bya w nastroju na wywiad. Marzya tylko o dugim, spokojnym spacerze
uliczkami Parya. Miaa przed sob trzy dni cikiej pracy, za to w weekend bdzie moga
zrobi wszystko, na co przyjdzie jej ochota. Czekajc, a dziennikarz zjawi si w jej
apartamencie, przypomniaa sobie komentarz Zacka: Mam nadziej, e bdzie ci tam
okropnie. Zbyt dugo spotykaa si z mczyznami jego pokroju. Sowa Zacka przestay j
ju nawet szokowa. Przyzwyczaia si do mczyzn, ktrzy byli przystojni i zapewniali jej
rozrywk, ale nie opiekowali si ni, nie dbali o jej dobre samopoczucie ani nawet nie
masowali jej ramion, kiedy bya zmczona. Sama musiaa si o siebie zatroszczy i czasami -
na przykad w tej chwili - przytacza j ten ciar.
Na widok wchodzcego do pokoju dziennikarza podniosa si z umiechem. By
wysokim, szczupym, ysiejcym, rozdranionym mczyzn, ktry zamierza skonfrontowa
jej pogldy na prawdziwe znaczenie mody ze swoimi. Nagle przestao j to wszystko
obchodzi. Udaa serdeczne przywitanie, z umiechem ucisna do dziennikarza, poprosia,
eby usiad, zaproponowaa mu kaw lub herbat i wskazaa zapraszajcym gestem pater
z czekoladkami.
- Zatrzymaa si pani w piknym hotelu - zauway, po tym jak zdecydowa si na
kaw i z apetytem zjad cztery czekoladki. - Czy nie czuje si pani zaenowana, yjc tak
wystawnie i wydajc pienidze zarobione na wykorzystywaniu ludzi i ich modowych
kaprysw? - zapyta na jednym wydechu, midzy kolejnymi czekoladkami.
Timmie umiechna si do niego uprzejmie, zastanawiajc si, co, u diaba, mogaby
odpowiedzie na tak zadane pytanie. Zapowiadao si dugie popoudnie i wygldao na to, e
marzenie Zacka jednak si speni. Kiepsko si bez niego bawia. Z drugiej strony, gdyby tu
by, mogaby si czu rwnie kiepsko, w zalenoci od jego nastroju. W yciu nic nie byo
pewne.
Rozdzia 2

Obydwa wywiady zaplanowane na rodowe popoudnie okazay si nuce, tak jak


przewidywaa Timmie. Udzielaa podobnych wywiadw przez ostatnie dwadziecia trzy lata.
Rzadko cieszya j wica si z jej prac popularno. Najbardziej lubia projektowa
i prezentowa nowe kolekcje kilka razy w roku. Stao si to dla niej jeszcze przyjemniejsze,
odkd wprowadzia do asortymentu swojej firmy nowe linie produktw. Miaa teraz
nieograniczone moliwoci.
Prezentowanie kolekcji podczas pokazw prtporter w Nowym Jorku i Europie
stanowio istotny aspekt jej pracy, tym bardziej ekscytujcy, e jako jedyna amerykaska
projektantka pokazywaa efekty swojej pracy na obu kontynentach, co byo dla niej
dodatkowym wyzwaniem. Organizowaa pokazy dwa razy do roku i dbaa o to, by wszystko
zostao dopite na ostatni guzik. Bya perfekcjonistk w kadym calu. Niemal przypacia
wrzodami przymiarki strojw, dopilnowanie, by kady element znalaz si na swoim miejscu,
dodatki idealnie do siebie pasoway, a pniej bacznie si wszystkiemu przygldaa podczas
prb. Timmie bya z natury spokojna i opanowana, lecz wpadaa w sza, kiedy co poszo nie
tak, modelki nie wyglday dobrze na wybiegu, miay kiepskie fryzury, niezgrabnie si
poruszay lub ktre elementy ich stroju zostay pomylone.
W pitek po poudniu wszystkie modelki miay ju za sob przymiarki ubra,
w ktrych bd wystpowa na pokazie. Prb zaplanowano na poniedziaek i po ostatniej
wizycie w fabryce tkanin w pitek po poudniu Timmie uzmysowia sobie, e przez cay
tydzie bola j brzuch. Jada tyle co ptaszek, a im mniej jada, tym gorzej si czua. Jade
zapytaa j, czy dobrze si czuje, zanim w pitkowy wieczr opucia z Davidem hotel, eby
zapa autobus do Londynu, gdzie oboje postanowili spdzi weekend. David zrezygnowa
z wycieczki do Pragi, eby towarzyszy Jade. Wybierali si na trzy przyjcia, a David bardzo
chcia zwiedzi Galeri Tate.
- Na pewno nic ci nie jest? - ponownie zapytaa Jade tu przed wyjciem.
Wygldaa na zmartwion. Przez cay tydzie wydawao jej si, e Timmie jest
nienaturalnie blada, podenerwowana i rozdraniona. Nie byo to nic dziwnego przed
pokazem. Timmie zawsze si wtedy denerwowaa, lecz tym razem sprawiaa wraenie
bardziej wytrconej z rwnowagi i Jade uwaaa, e jej szefowa nie wyglda dobrze. Bya
wyczerpana i podminowana.
- Waciwie czuj si okropnie - przyznaa Timmie z szerokim umiechem. - Myl,
e jestem po prostu przemczona. auj, e paryski pokaz nie wypad na pocztku
piekielnego miesica zamiast na kocu. Za kadym razem gdy tu docieramy, czuj si
skonana. Myl, e to Mediolan mnie tak wyczerpa.
Pokaz okaza si udany i bya z niego zadowolona. Wybraa najlepszych modeli
w Paryu i wszystkie ubrania wyglday na nich wietnie.
- Nie przemczaj si w weekend - poprosia Jade z zaniepokojon min, kiedy David
przyszed po ni do pokoju Timmie. Ich pokoje znajdoway si po przeciwnej stronie
korytarza. - Nie musisz nic robi. Wszystko gotowe. - Wiedziaa, e Timmie jest zachwycona
materiaami zamwionymi na najbliszy rok. Dostaa wszystko, co chciaa, a kilka tkanin
miao zosta utkanych specjalnie dla nich. Ubrania z nich uszyte zapowiaday si absolutnie
wyjtkowo. - Wybierasz si na ktre z przyj?
- Pewnie powinnam si pojawi na kilku.
Wiele domw mody urzdzao w Paryu przyjcia, lecz w tym roku Timmie O nie
zamierzaa tego robi, co Jade i David przyjli z ulg, gdy dziki temu mogli wyjecha do
Londynu. W przeciwnym razie musieliby tu tkwi i pracowa w Paryu przez cay weekend.
Wiedzieli rwnie, e bd musieli to nadrobi, urzdzajc przyjcie w lutym, przy okazji
kolejnego pokazu, lecz przynajmniej tym razem im si upieko.
- Moe to pocztki grypy? - mylaa gono Timmie. - Po dobrze przespanej nocy na
pewno poczuj si lepiej.
Zastanawiaa si, czy nie zamwi kolacji do pokoju, zamiast i do jednego ze
swoich ulubionych bistro. Nie bya w nastroju, a cichy wieczr we wasnym pokoju nagle
wyda jej si znacznie bardziej kuszcy. Planowaa zamwi zup i pooy si do ka.
- Dzwo, gdybymy byli ci potrzebni - powiedziaa Jade i przytulia j na poegnanie.
Wiedziaa, e Timmie z przyjemnoci spdzi cay weekend, wasajc si po Paryu
i odwiedzajc ulubione sklepy, o ile oczywicie nie rozoy jej choroba, co - oboje z Davidem
mieli nadziej - nie nastpi.
- Niczego nie bd potrzebowaa. Bawcie si dobrze.
Byli do modzi, by cieszy si wypadem do Londynu na seri przyj, nawet po
trzech tygodniach morderczej pracy. Timmie zrobia dla nich rezerwacj w Harrys Bar, gdzie
mieli zje kolacj na jej koszt. Wiedziaa, e to rwnie sprawi im przyjemno. Krtko po
ich wyjciu wesza z wysikiem do wanny z gorc wod, czujc si tak, jakby miaa tysic
lat. Cieszya j wizja dugiej kpieli po tygodniach cikiej pracy, a szczeglnie po kilku
ostatnich dniach w Paryu.
Lec w wannie, mylaa o Zacku. Nie dzwonia do niego od ranka w dniu przylotu.
Nie miaoby to wikszego sensu, poza tym wiedzia, gdzie jest Timmie. Sam mg do niej
zadzwoni, lecz tego nie zrobi. Mimo to o nim mylaa, wic po wyjciu z kpieli wysaa mu
krtkiego SMSa, dla podtrzymania kontaktu. Nie chciaa sobie zamyka adnych drzwi przed
powrotem do domu. Nastpnie zadzwonia do obsugi hotelowej, zamwia ros, przeczytaa
rozdzia ksiki, ktr przywioza ze sob i nie miaa jeszcze czasu, eby do niej zajrze,
i przed dziesit ju spaa.
Obudzia si o drugiej, chora, i przez reszt nocy wymiotowaa. Czua si potwornie
i w kocu zasna o szstej rano, kiedy niebo nad Paryem zaczo si rozjania. Ostatni
rzecz, jakiej sobie yczya, byo rozchorowa si w Paryu i straci szans rozkoszowania
si pobytem w ukochanym miecie. Miaa prawdziwego pecha i najwyraniej zapaa
w podry gryp. Po raz kolejny zbudzia si okoo poudnia, czujc si odrobin lepiej,
chocia minie brzucha bolay j od caonocnych torsji. Przynajmniej nie czua nudnoci,
kiedy zwleka si z zka. Ta noc j wykoczya, ale najgorsze chyba miaa ju za sob.
Zadzwonia do Gillesa i poprosia, eby przyjecha po ni o pierwszej. Zamwia
herbat i tost do pokoju, ponownie zastanawiajc si nad telefonem do Zacka, ale przecie
u niego bya trzecia w nocy. Zadziwiajce, jak bardzo zdya si do niego przyzwyczai.
Bd co bd by jej chopakiem, choby i z doskoku. Pod wpywem impulsu prawie
zadzwonia do niego w nocy, kiedy bya chora. Jednak natura ich zwizku sprawiaa, e
Timmie nie czuaby si komfortowo, skarc mu si na swoje dolegliwoci. Bya prawie
pewna, e wymiaby j albo zlekceway. Wspczucie nie byo jego mocn stron przez te
cztery miesice, kiedy si spotykali. Za kadym razem gdy mwia, e jest wykoczona po
cikim tygodniu, puszcza to mimo uszu i sugerowa, eby gdzie wyszli. Kilka razy mu
ulega, zapominajc o wasnych potrzebach i speniajc jego zachcianki. Teraz wzia
prysznic, ubraa si w sweter, dinsy i wygodne buty, po czym wysza z hotelu. Zgodnie
z obietnic Gilles ju czeka i umiechn si na jej widok.
Zabra Timmie we wszystkie jej ukochane miejsca, jednak o czwartej znowu zrobio
jej si niedobrze. Nie chciaa zmarnowa nawet minuty w Paryu i pragna odwiedzi Didier
Ludot w Palais Royal, gdzie moga do woli myszkowa w kolekcjach strojw vintage couture,
lecz ostatecznie zrezygnowaa z tego pomysu i wrcia do hotelu. Stracia ochot na zakupy.
Gdy tylko znalaza si w Plaza Athne, pooya si do ka. O sidmej znw dostaa torsji,
jeszcze bardziej gwatownych ni poprzedniej nocy. Musiaa zapa wyjtkowo wrednego
wirusa i przed dziewit czua si tak, jakby miaa umrze. Po raz ostatni posza do azienki
i niemal zemdlaa w drodze powrotnej. Niechtnie musiaa przyzna, e ogarnia j panika. Po
przeleeniu w ku i przepakaniu kolejnych trzydziestu minut zacza si zastanawia, czy
nie wezwa lekarza. Bya pewna, e dopada j zwyka grypa odkowa, ale czua si
naprawd kiepsko. Pniej przypomniaa sobie nazwisko lekarza, ktre da jej przyjaciel
z Nowego Jorku, na wypadek gdyby potrzebowaa w Paryu pomocy. Zachowaa
w kalendarzu karteczk z jego prywatnym i subowym numerem. Lekko zaenowana,
zadzwonia i zostawia mu wiadomo na komrce, a nastpnie leaa na ku z zamknitymi
oczami, przeraona swoim stanem. Nienawidzia chorowa w podry, z dala od domu.
Ponownie pomylaa o tym, by zadzwoni do Zacka, i natychmiast zrobio jej si gupio, e
w ogle przyszo jej to do gowy. Co moga mu powiedzie poza tym, e czua si okropnie
i miaa gryp? Nie chciaa te dzwoni do Jade i Davida i ich niepokoi, wic leaa w ku,
czekajc, a lekarz do niej oddzwoni, co zreszt wkrtce zrobi. Bya pod wraeniem tego, e
zadzwoni do niej kilka minut pniej i obieca, e przyjedzie do hotelu o jedenastej.
Konsjer zadzwoni do Timmie, gdy tylko lekarz zjawi si w hotelu. Nie
wymiotowaa ju od prawie dwch godzin i miaa nadziej, e to oznacza popraw. Czua si
gupio, zawracajc lekarzowi gow bah - chocia bardzo nieprzyjemn - dolegliwoci, na
ktr pewnie i tak nie bdzie mg nic poradzi. Z zaenowaniem otworzya drzwi i poczua
si jeszcze bardziej skrpowana widokiem wysokiego, przystojnego mczyzny po
pidziesitce, z wosami w kolorze piaskowego blondu, ubranego w nieskazitelnie elegancki
granatowy garnitur i bia koszul. Przypomina bardziej biznesmena ni lekarza. Przedstawi
si jako doktor JeanCharles Vernier. Kiedy przeprosia go za zakcenie spokoju w sobotni
wieczr, powiedzia, e i tak by na przyjciu niedaleko hotelu, wic nie sprawia mu
najmniejszego kopotu. Doda, e z przyjemnoci jej pomoe, chocia rzadko odwiedza
pacjentw w hotelu. Timmie wiedziaa, e by internist i szanowanym profesorem na Facult
de Mdicine. Opuci przyjcie krtko po telefonie Timmie, chocia jego zawodowe
kwalifikacje byy zbyt wysokie na to, co robi w ramach przysugi dla swojego nowojorskiego
przyjaciela. Timmie bya wdziczna losowi, e zapisaa sobie jego nazwisko i numer i miaa
do kogo zadzwoni, zamiast zdawa si na pomoc obcego lekarza wezwanego przez obsug
hotelow. Ten doktor by powszechnie znany i szanowany w Paryu.
Vernier poszed za ni do pokoju, zauwaajc, jak wolno i niepewnie porusza si
Timmie. Poza tym nawet jak na bladego z natury rudzielca wydaa mu si bardzo blada.
Widzia jej grymas przy siadaniu, jakby bolao j cae ciao, co zreszt nie byo dalekie od
prawdy. Kady jej misie zdawa si wy z blu. Wymiotowaa ju od dwch dni.
Lekarz bez zbdnego komentarza zmierzy Timmie temperatur i osucha jej klatk
piersiow. Nie miaa gorczki, zapewni take, e jej puca s czyste, i kaza si jej pooy.
Kiedy chowa stetoskop, Timmie zauwaya na palcu jego lewej rki obrczk i nie moga si
oprze myli, e jej lekarz jest niezwykle przystojnym mczyzn o gbokich bkitnych
oczach i blond wosach, z lekko szpakowatymi skroniami. Pomylaa i o tym, e sama
wyglda jak siedem nieszcz, czym oczywicie si nie przejmowaa. Bya zbyt chora, by
martwi si swoim wygldem. Lekarz umiechn si do niej przyjanie, kiedy si pooya,
delikatnie zbada jej brzuch i zmarszczy brwi. Poprosi Timmie o opisanie dolegliwoci,
ponownie dotkn jej brzucha w kilku miejscach i zapyta, czy boli. Najbardziej tkliwy
wydawa si obszar wok ppka i kiedy go nacisn, Timmie krzykna z blu.
- Wydaje mi si, e to zwyka grypa - zapewnia go z malujcym si na twarzy
niepokojem, na co zareagowa umiechem.
Mwi doskona angielszczyzn, lecz jego akcent by zdecydowanie francuski,
podobnie jak wygld, chocia by wyszy ni wikszo Francuzw.
- A wic jest pani take lekarzem? - zapyta artobliwie. - Nie tylko sawn
projektantk? Powinienem si na pani pogniewa, kosztowaa mnie pani mnstwo pienidzy.
Moja ona i obie crki kupiy mnstwo ubra z pani kolekcji.
Umiechna si na t uwag. Lekarz przystawi krzeso do ka i usiad na nim, eby
z ni porozmawia. Widzia, e Timmie boi si tego, co miaa zaraz usysze.
- Czy to co strasznego?
W ktrym momencie przyszo jej do gowy, e to pewnie rak lub co najmniej
sperforowany wrzd, ale w tym, co zwymiotowaa, nie byo ladu krwi. Miaa nadziej, e to
dobry znak, lecz nie podoba jej si wyraz oczu lekarza. Czua, e nie spodoba jej si to, co od
niego usyszy, i jak si okazao, miaa racj.
- Tam bym tego nie nazwa - powiedzia ostronie, kiedy Timmie nerwowo zakrcaa
na palec pasmo dugich rudych wosw; nagle zacza mu przypomina ma dziewczynk -
ale jestem nieco zaniepokojony. Chciabym zabra pani do szpitala i zleci kilka bada.
- Dlaczego? - Malujcy si w jej szeroko otwartych oczach strach zamieni si
w panik. - Jak pan sdzi, co mi dolega? - Znowu nabraa pewnoci, e to jednak rak.
- Bez bada nie mog tego stwierdzi na pewno, ale wydaje mi si, e to moe by
atak wyrostka robaczkowego. - By tego niemal pewien, lecz nie chcia stawia oficjalnej
diagnozy bez przewietlenia. - Chciabym pani zabra do Szpitala Amerykaskiego
w Neuilly. To bardzo przyjemne miejsce - doda, widzc, jak jej oczy napeniaj si zami.
Wiedzia, e w Szpitalu Amerykaskim bdzie si czua mniej przeraona ni
w PitiSalptrire, gdzie zwykle pracowa. Mia przywilej przyjmowania pacjentw take
w Szpitalu Amerykaskim, chocia rzadko z niego korzysta.
- Nie mog. We wtorek mam pokaz, a w poniedziaek prby do niego. Musz by tu,
na miejscu - odpara rozgorczkowana.
Lekarz zmarszczy brwi.
- Zapewniam, e jeli pani wyrostek robaczkowy pknie, madame ONeill, nie
wemie pani udziau w pokazie. Wiem, e to dla pani wane, ale niezrobienie bada byoby
nieodpowiedzialne. - Goym okiem widzia, jak powany jest stan Timmie.
- Czy bd musiaa mie operacj, jeli paska diagnoza si potwierdzi? - zapytaa
zduszonym gosem.
Lekarz zawaha si przed udzieleniem odpowiedzi. Wyglda niczym bardzo
elegancki go, ktry przypadkiem trafi do jej pokoju z przyjcia na dole. Jednak niezalenie
od wygldu mczyzna zachowywa si jak lekarz i nie podobao jej si to, co powiedzia.
- Moliwe, e tak - odpar. - Bdziemy wiedzie wicej po badaniach. Czy w cigu
ostatnich dni lub tygodni zdarzay si pani podobne ble?
Timmie pokrcia gow. Pewnego wieczoru w Mediolanie lekko krcio jej si
w gowie, ale zoya to na karb przejedzenia. Na kolacj podano niezwykle poywny
makaron z biaymi truflami. Jade i David te nie czuli si wtedy najlepiej i doszli do wniosku,
e zaszkodzia im cika kolacja. W Mediolanie nie wymiotowaa, a rano czua si ju
dobrze. Nie wspomniaa lekarzowi o epizodzie z truflami ze strachu, e utwierdzioby go to
w przekonaniu o koniecznoci przeprowadzenia natychmiastowych bada.
- Chyba czuj si ju lepiej. Od kilku godzin nie wymiotowaam.
Bya uparta jak dziecko, co nie wydao si lekarzowi szczeglnie urocze. Nie lubi
spiera si z pacjentami w rodku nocy, nie by te przyzwyczajony do zagranicznych VIPw
i upartych Amerykanek. Pacjenci i studenci JeanCharlesa Verniera zawsze starali si
wykonywa jego polecenia. Rzadko kto kwestionowa autorytet synnego profesora. Jak
susznie si domyli, ta kobieta miaa obsesj na punkcie swojej pracy.
- Moe po prostu odpoczn i zobaczymy, jak si bd czua rano?
Nie lubi targowania si z pacjentami i przypatrywa si Timmie z rozdranieniem.
Widzia, e za wszelk cen chciaa unikn wizyty w szpitalu. Timmie wiedziaa, e jeli
tam trafi i zostanie zoperowana, wtorkowy pokaz bdzie katastrof. Nie wierzya, by
ktokolwiek - nawet Jade i David - zdoa poradzi sobie ze wszystkim rwnie dobrze jak ona.
W caej swojej karierze nie opucia ani jednego pokazu. Co wicej, nie zamierzaa dopuci
do operacji we Francji. Miaa nadziej zaj si tym po powrocie do Stanw, w domu, albo
nawet w Nowym Jorku.
- Sprbujmy zaczeka jeszcze jeden dzie - zasugerowaa. Na tle trupio bladej twarzy
jej oczy wydaway si bardzo due i zielone.
- Pani stan moe si gwatownie pogorszy. Jeli to rzeczywicie wyrostek, nie wolno
nam dopuci do jego pknicia.
Zadraa na sam dwik tego sowa. Wizja pknicia ktrejkolwiek czci jej ciaa nie
bya przyjemna.
- Ale przecie nie musi do tego doj. To moe by co innego, mniej powanego, na
przykad grypa. W ostatnich trzech tygodniach wiele podrowaam.
- Widz, e jest pani bardzo upart kobiet - powiedzia, uwanie jej si przygldajc -
ale nie wszystko krci si wok pracy. Musi pani zadba take o swoje zdrowie. Podruje
pani sama? - zapyta dyskretnie, chocia byo wyranie wida, e nie dzieli z nikim pokoju.
Druga poowa jej ka bya nienaruszona.
- Z dwoma asystentami, ktrzy wyjechali na weekend do Londynu. Zostan w ku
do poniedziaku i jeli nawet to jest wyrostek, moe si uspokoi.
- Problem w tym, e pani stan utrzymuje si od dwudziestu czterech lub nawet
czterdziestu omiu godzin. To nie jest dobry znak. Madame ONeill, radz pani pojecha do
szpitala. - Powiedzia to nieznoszcym sprzeciwu tonem i wygldao na to, e powanie si na
ni rozzoci, jeli nie speni jego polecenia.
Timmie nie podobao si jego zachowanie, zreszt vice versa. Lekarz uwaa j za
lekkomyln, upart, rozpieszczon i przyzwyczajon do tego, e wszyscy taczyli tak, jak im
zagraa. Kolejna Amerykanka z obsesj na punkcie pienidzy i pracy. Mia ju do czynienia
z kilkoma podobnymi pacjentami, chocia wikszo pracoholikw, ktrych leczy, bya
mczyznami. Kiepsko to wspomina. By szanowanym internist i nie narzeka na brak
pacjentw. Nie mia czasu ani ochoty kci si z kim, kto nie chcia jego pomocy,
niezalenie od tego, jak sawna bya to osoba. W swojej dziedzinie i rodowisku by niemal
tak wpywowy jak ona.
- Chc zaczeka - powiedziaa uparcie.
Widzia, e nic jej nie przekona. Bya gucha na jego sowa, na nieszczcie dla siebie.
- Rozumiem, chocia si z pani nie zgadzam.
Wyj z wewntrznej kieszeni marynarki dugopis, a z lekarskiej torby bloczek recept.
Wypisa jedn z nich i poda Timmie. Popatrzya na recept w nadziei, e zobaczy nazw
magicznego lekarstwa, ktre przywrci j do zdrowia. Zamiast tego ujrzaa numer telefonu
komrkowego, ten sam, pod ktry dzwonia.
- Ma pani mj numer. Poinformowaem pani, co moim zdaniem powinna pani zrobi.
Jeli nie posucha pani mojej rady i poczuje si gorzej, prosz dzwoni, niezalenie od pory.
Jednak wtedy zalec natychmiastow wizyt w szpitalu. Czy obiecuje pani zastosowa si do
moich wskazwek? - Powiedzia to chodnym i stanowczym tonem.
- W porzdku, obiecuj.
Bya gotowa zrobi wszystko, byle tylko zyska na czasie. Nie moga sobie pozwoli,
eby jej stan pogorszy si przed wtorkiem wieczr. Miaa nadziej, e to, czym si zarazia,
do tej pory zniknie. Moe naprawd zapaa gryp, a ten lekarz si myli. Oby tak wanie
byo.
- W takim razie mamy umow - odezwa si oficjalnie, podnis si z krzesa
i odstawi je na miejsce. - Trzymam pani za sowo, dla pani wasnego dobra. Prosz si nie
ba do mnie zadzwoni. Zawsze odbieram telefony od pacjentw.
Chcia uzmysowi Timmie powag sytuacji, ale nie oniemieli jej czy nadmiernie
przestraszy. Zaleao mu na tym, eby zadzwonia, jeli jej stan si pogorszy.
- Czy moe mi pan co zapisa, na wypadek gdybym gorzej si poczua? Jaki lek
przeciwwymiotny?
Nawet lec w ku i rozmawiajc z lekarzem, miaa nudnoci, lecz nie chciaa si do
nich przyznawa. Nie miaa zamiaru jecha do szpitala tej nocy. Wmwia sobie, e lekarz
pewnie by przewraliwiony albo chroni wasn skr. Moe boi si, e go pozwie za bd
w sztuce, jeli przynajmniej nie zasugeruje wizyty w szpitalu. Byo to bardzo amerykaskie
mylenie i wolaa si nie dzieli swoimi refleksjami z lekarzem.
- To nie byoby rozsdne - odpar sztywno w odpowiedzi na jej prob. - Nie chc
maskowa objaww, ze wzgldu na pani dobro.
- Kilka lat temu miaam wrzody, moe to nawrt?
- Tym bardziej powinna pani zrobi przewietlenie, najlepiej przed kolejn podr.
Kiedy wylatuje pani z Parya?
- Na pewno nie przed pitkiem. Mog wpa do szpitala w rod, po wtorkowym
pokazie. - Miaa nadziej, e do tego czasu bdzie ju zdrowa.
- Licz na to. Prosz do mnie zadzwoni w rod rano, umwi pani na badanie.
Traktowa j formalnie i chodno. Dosza do wniosku, e lekcewac zalecenia,
urazia jego ego.
- Dzikuj, doktorze - powiedziaa mikko. - Przepraszam, e cignam tu pana bez
powodu.
Wygldao na to, e mwi szczerze, i przez chwil zastanawia si, czy si co do niej
nie pomyli. Przekona si, e jest uparta i przyzwyczajona do tego, e wszyscy jej suchaj.
Nie by tym zaskoczony, biorc pod uwag jej pozycj zawodow. Z zachowania Timmie
wynikao, e przywyka do kontrolowania wszystkich i wszystkiego. Zdrowie byo jedyn
rzecz, ktrej nie moga kontrolowa.
- Nie bez powodu - poprawi j uprzejmie. - Musiaa pani bardzo cierpie.
Susznie odgad, e Timmie naleaa do osb wzywajcych lekarza dopiero wtedy,
gdy wydawao im si, e s bliscy mierci. JeanCharles zgodzi si j odwiedzi w ramach
przysugi dla swojego nowojorskiego pacjenta, poza tym w jej gosie pobrzmiewaa
desperacja, ktra uderzya go,jeszcze zanim usysza jej nazwisko.
- To prawda, ale czuj si ju lepiej. Niele mnie pan nastraszy - przyznaa, a on si
umiechn.
- auj, e nie nastraszyem pani dostatecznie mocno, by zdecydowaa si pani
pojecha na badania. Naprawd sdz, e pani powinna. Prosz nie czeka z telefonem, a
poczuje si pani bardzo le. Wtedy moe ju by za pno, a jeli to rzeczywicie wyrostek,
moe pkn.
- Postaram si go przed tym powstrzyma do rody rano - odpara z umiechem
Timmie.
Lekarz rozemia si i sign po torb. Polubi j mimo trudnego charakteru,
oczywicie jako lekarz.
- Mam nadziej, e pokaz bdzie udany - odezwa si sztywno, kaza jej nie wstawa
i jak najwicej wypoczywa przez weekend i chwil pniej wyszed z pokoju.
Timmie leaa w ku, wykoczona, lecz jednoczenie czua si tak, jakby oszukaa
zy los. Stanowczo nie chciaa trafi tej nocy do szpitala. Na sam myl przechodziy j ciarki.
Nienawidzia szpitali, a czasem nawet lekarzy. Rzadko ich odwiedzaa, chyba e czua si
miertelnie chora, tak jak w tej chwili. Przeleaa spokojnie kilka minut i zadzwonia do
Zacka. Czua si samotna i przestraszona, a nie chciaa martwi Davida i Jade, dzwonic do
Londynu. U Zacka bya trzecia po poudniu i Timmie uznaa, e zastanie go w domu,
szczeglnie w sobotnie popoudnie. Na pewno zdy wrci z siowni, a pora bya zbyt
wczesna, eby wyj na miasto. Jednak kiedy zadzwonia na komrk i numer domowy,
poczya si z automatyczn sekretark. Moga tylko zostawi wiadomo, e jest chora,
i mie nadziej, e Zack oddzwoni. Musiaa z kim porozmawia, a skoro to Zack by
mczyzn, z ktrym sypiaa, wydawa si odpowiednim kandydatem, niezalenie od
tymczasowoci czcej ich relacji. Chciaa tylko usysze znajomy gos, ktry daby jej
chwil ukojenia, niczym do, ktr mona potrzyma w ciemnoci.
Spdzia w ku kolejn godzin, martwic si tym, co powiedzia lekarz, i wreszcie
okoo pierwszej trzydzieci w nocy zasna. Na szczcie nie miaa ju nudnoci. Zack nie
oddzwoni, a Timmie nie miaa pojcia, gdzie si podziewa.
Obudzia si nastpnego ranka o dziesitej i, o dziwo, czua si lepiej. Zadzwonia do
Gillesa i powiedziaa, e zostanie w hotelu. Miaa nadziej wybra si do Sacr Coeur, gdy
uwielbiaa sucha tamtejszego chru zakonnic, lecz uznaa, e postpi rozsdniej, zostajc
w ku i nie kuszc losu. Przez cay dzie spaa, pia drobiowy bulion i herbat, a pnym
popoudniem w kocu zamwia niewielk porcj ryu. Bya ju mocniejsza, kiedy
wieczorem do hotelu wrcili Jade i David, zachwyceni spdzonym w Londynie weekendem.
Podzikowali jej za kolacj w Harrys Bar, opowiedzieli o przyjciach, w ktrych
uczestniczyli, a David nie mg si nachwali Galerii Tate. Timmie nie wspomniaa ani
sowem o swojej chorobie, wezwaniu lekarza ani o tym, e namawia j do wizyty w szpitalu
i zrobienia przewietlenia. Czua, e unikna tego wszystkiego o wos. Tego wieczoru
wczenie posza spa, a w poniedziaek rano czua si zupenie dobrze, co jej zdaniem
dowodzio, e lekarz si myli, niezalenie od jego sawy. To musiaa by grypa odkowa
i Timmie z wielk ulg woya dinsy, czarny sweter i balerinki i zesza na d, by doglda
prby w salach zarezerwowanych na dwa dni pokazu.
Prba jak zawsze okazaa si katastrof. Ludzie mylili kierunki, wchodzili na wybieg
z niewaciwej strony i z wyrazem oszoomienia na twarzy, modelki si spniay,
owietlenie byo nie takie jak trzeba, podkad muzyczny gdzie si zawieruszy i znalaz si
dopiero, gdy wszyscy wyszli. Przez wszystkie te lata Timmie przyzwyczaia si do
panujcego podczas prb chaosu i bya tym bardziej zadowolona, e nie daa si namwi na
pjcie do szpitala i by moe niepotrzebne usunicie wyrostka. Nie ufaa francuskiej opiece
medycznej. Wieczorem posza nawet na kolacj do restauracji Voltaire z Jade i Davidem,
a pniej wstpia na jedno z przyj, urzdzane przez Diora, ktre jak zawsze okazao si
zachwycajcym wydarzeniem. Podogi przy basenie wykonano z przezroczystego plastiku,
wszdzie kryy modelki topless, a kiedy wreszcie okoo trzeciej w nocy Timmie wrcia do
hotelu i pooya si spa, bya kompletnie wycieczona. Z ulg zauwaya, e mimo
ogromnego zmczenia nie czuje si chora. Bya zdrowa jak ryba i zadowolona, e to jednak
lekarz si myli.
Pokaz nastpnego dnia przebieg gadko, w przeciwiestwie do katastrofalnej prby.
Timmie cieszya si, e trzyma rk na pulsie. Dziki swojemu czujnemu oku miaa pewno,
e aden istotny dla niej szczeg nie zostanie pominity. Nikomu nie ufaa do tego stopnia,
by powierzy mu dopilnowanie pokazu. Ca trjk pogratulowali sobie nawzajem i o smej
wieczorem Jade i David odlecieli do Nowego Jorku. Ostatni z pokazw wanie si odby
i przed powrotem do Los Angeles musieli ju tylko wzi udzia w kilku spotkaniach
w Nowym Jorku. Timmie planowaa si tam znale w pitek i spdzi weekend w Nowym
Jorku po odwiedzeniu fabryki w New Jersey. Na poniedziaek i wtorek miaa zaplanowane
spotkania, a wieczorem zamierzaa wrci do L.A. Timmie zdawaa sobie spraw, e Zack
wci nie oddzwoni. Podejrzewaa, e jest to kara za to, e nie zabraa go do Parya.
Wiadomo o chorobie tylko zachcia Zacka do zaostrzenia tej kary. Pewnie si cieszy, e
jego yczenie si spenio. Skoro bya chora, nie moga si dobrze bawi, wic nie zawraca
sobie gowy dzwonieniem. Zmarnowany przez Timmie czas w Paryu sprawi pewnie, e
Zack poczu si jak zwycizca. Chocia brzmiao to zoliwie, Timmie zdawaa sobie spraw
z istnienia tej jego cechy charakteru.
Bya tak zmczona pokazem i drinkami z kilkoma redaktorami Voguea, e
zamwia posiek do pokoju. Jade i David zdyli ju wylecie do Nowego Jorku. Timmie
i dziennikarze byli wyczerpani cikimi tygodniami pokazw. Wykonawszy podwjn prac
w Nowym Jorku i Europie, Timmie ledwie dowleka si do ka. Nie chciao jej si nawet
zje tego, co zamwia, i zasna w ubraniu.
Nie miaa pojcia, ktra jest godzina, kiedy si obudzia. Na zewntrz panowaa
ciemno i jedyne, czego bya wiadoma, to przeszywajcy bl w prawym boku. Cierpiaa do
tego stopnia, e ledwie moga zapa oddech, i tym razem nie miaa wtpliwoci, co jej
dolega. Doktor Vernier jednak mia racj. Timmie leaa w ku i pakaa, gorczkowo
przerzucajc papiery na nocnym stoliku i zastanawiajc si, gdzie podziaa jego numer.
Zaczynaa powanie panikowa, kiedy wreszcie go znalaza, i zwijajc si z blu, wybraa
numer komrki lekarza. Wtedy wanie spostrzega na zegarze, e jest czwarta rano. Bya
pewna, e ma powane kopoty. Lewie moga mwi, kiedy doktor odebra po drugim
dzwonku. Przez chwil nie mia pojcia, z kim rozmawia. Timmie szlochaa z blu i ze
strachu i kiedy wreszcie zdoaa si przedstawi, w jednej sekundzie dotaro do niego, kto
dzwoni i co si stao. Wystarczyo usysze gos Timmie, by domyli si, e jej wyrostek
robaczkowy pk lub wkrtce to zrobi. Nie odzywaa si do niego od trzech dni i mia ju
nadziej, e to on si myli, a ona miaa racj. Teraz stao si jasne, e byo na odwrt.
- Przykro mi, e dzwoni do pana o tak pnej porze... - powiedziaa, krztuszc si
blem i zami. - Ja... potwornie cierpi i...
- Wiem - odpar opanowanym gosem. Nie musiaa mu nic tumaczy. - Wyl po
pani karetk. Prosz zosta w ku i si nie rusza. Nie musi si pani ubiera. Spotkamy si
w szpitalu.
Wydawa instrukcje chodno i precyzyjnie, a jego profesjonalizm utwierdzi Timmie
w przekonaniu, e moe na niego liczy.
Doktor Vernier potrafi stwierdzi, e jego pacjentka jest w ogromnym stresie
i powanym niebezpieczestwie. Jej pooenie byo dramatyczne.
- Naprawd si boj - powiedziaa, zanoszc si paczem jak dziecko. - Tak bardzo
mnie boli... Co oni mi zrobi?
I tak wiedziaa, a lekarz nie odpowiedzia wprost, tylko zapewni j, e wszystko
bdzie dobrze.
- Czy s tam pani asystenci?
Gos Timmie brzmia okropnie i Vernier powanie si o ni martwi. Postpia
nierozwanie, lekcewac swj stan trzy dni temu, ale byo ju za pno, eby o tym myle.
Teraz powinna jak najszybciej trafi do szpitala w rce chirurga. Badanie zostanie
przeprowadzone ju na sali operacyjnej, podczas przygotowania do zabiegu.
- Wyjechali do Nowego Jorku - jkna.
- Jest pani sama?
- Tak.
- Prosz poprosi kogo z obsugi hotelowej, eby z pani posiedzia. Dzwoni po
karetk. Wszystko bdzie dobrze, madame ONeill - powiedzia cichym i mocnym gosem,
ktry tylko nieznacznie zagodzi jej panik.
- Nieprawda.
Timmie pakaa jak dziecko i JeanCharles mia przeczucie, e chodzi o co wicej ni
atak wyrostka. Wiedzia, e ogarna j panika, ale nie chcia traci wicej czasu.
- Spotkamy si w szpitalu - powiedzia spokojnie i rozczy si.
Nie mia wyboru. Wysya Timmie do Szpitala Amerykaskiego zamiast do
PitiSalptrire, gdzie zwykle pracowa, dla jej wygody. W obu szpitalach mia rwne
przywileje.
Kilka minut pniej Timmie zadzwonia po pokojwk, ktra siedziaa przy niej
i trzymaa j za rk, a zjawili si sanitariusze, pooyli j na noszach, przykryli kocami
i ruszyli biegiem przez wyludnione hotelowe korytarze. Przyjazd ambulansu wywoa spore
zamieszanie w lobby, przy wyjciu Timmie dostrzega nawet zastpc kierownika. Kilka
minut pniej cichutko szlochaa, mknc karetk przez nocny Pary. Sanitariusze nie znali
angielskiego i nie mogli powiedzie nic, co podniosoby j na duchu. Oczy Timmie
przepenia strach, kiedy wyniesiono j z karetki, a pierwsz osob, jak zobaczya, okaza si
czekajcy na ni doktor Vernier. Spojrza na jej twarz, bez sowa chwyci za rk i trzyma j
przez cay czas, gdy jechaa szpitalnymi korytarzami na przygotowywan do operacji sal.
- Wezwaem dla pani jednego z najlepszych chirurgw w Paryu - powiedzia cicho,
kiedy Timmie wjedaa do jaskrawo owietlonej sali.
Popatrzya na niego rozgorczkowanym wzrokiem.
- Za bardzo si boj - powiedziaa, ciskajc do lekarza, zbyt sparaliowana
strachem, by wykona inny gest. - Prosz mnie tu nie zostawia samej - dodaa, kajc.
Lekarz kiwn gow i umiechn si. Pielgniarka podesza do Timmie z papierami
do podpisu. JeanCharles wyjani, co zawieraj, i zapyta, czy powinni do kogo zadzwoni
z informacj, e trafia do szpitala lub gdyby jej stan si pogorszy. Timmie zastanowia si
przez chwil i w kocu powiedziaa, eby do nikogo nie dzwonili. Jako najblisz osob
wpisaa Jade Chin, swoj asystentk, przebywajc w nowojorskim hotelu Four Seasons. Daa
lekarzowi numer jej komrki. JeanCharles uzna za smutne, e kobieta, ktra tak wiele
osigna, cieszya si saw i szacunkiem na caym wiecie, w chorobie moga zadzwoni
wycznie do swojej sekretarki. Wiele mu to powiedziao na temat ycia Timmie, podjtych
przez ni wyborw i ceny, jak za nie zapacia. Wspczu tej kobiecie, kiedy robiono jej
przewietlenie, i ani przez chwil nie puci jej rki. Jego podejrzenia sprzed trzech dni
okazay si trafne. Wyrostek pk i w rezultacie do organizmu uwolniy si toksyny.
- Prosz, nie zostawiaj mnie - powiedziaa Timmie, czepiajc si kurczowo rki
lekarza, ktry pewnie chwyci jej delikatn do.
- Nie zostawi - odpar mikko, obserwujc przygotowujcego si do podania narkozy
anestezjologa.
Lekarze dziaali szybko, a niebezpieczestwo byo naprawd due. Musieli usun
resztki wyrostka i oczyci obszar wok niego. Ich spojrzenia si skrzyoway, kiedy
anestezjolog zwrci si do Timmie po francusku, a JeanCharles Vernier przetumaczy jego
sowa na angielski.
- Zostaniesz tu, kiedy ju mnie upi? - zapytaa. zy pyny jej po twarzy.
- Jeli pani chce.
Biy od niego spokj, sia i pewno, sugerujce, e mona na nim polega,
i w tamtym momencie Timmie cakowicie mu zaufaa.
- Chciaabym... eby zosta... i prosz, mw mi Timmie.
Podczas tumaczenia sw anestezjologa ponownie nazwa j madame ONeill. Nagle
ucieszya si, e do niego zadzwonia. Przynajmniej poznaa ju wczeniej JeanCharlesa
Verniera, ktry zosta jej serdecznie polecony przez przyjaciela z Nowego Jorku jako wybitny
lekarz. Wiedziaa, e jest w dobrych rkach, lecz i tak bya przeraona.
- Jestem tu, Timmie - powiedzia, trzymajc jej do i patrzc na ni bkitnymi
oczami. - Wszystko bdzie dobrze. Jeste bezpieczna. Nie pozwol, eby spotkao ci co
zego. Za chwil zaniesz. Zobaczymy si, kiedy si obudzisz - doda z umiechem.
Gdy tylko narkoza zacznie dziaa, zamierza wyj z sali i przebra si
w chirurgiczny fartuch. Zostanie z ni przez ca operacj, tak jak obieca. Zawsze
dotrzymywa sowa. Pacjenci wiedzieli, e mog na niego liczy, i Timmie te to wyczua.
Minut pniej anestezjolog przyoy jej do twarzy mask. Patrzya na JeanCharlesa,
ktry nie przestawa do niej mwi, i po chwili ju spaa. Lekarz opuci na moment sal
operacyjn, eby woy fartuch, mask i si umy, a gdy to robi, nie potrafi przesta myle
o operowanej kobiecie i wszystkim, z czego musiaa zrezygnowa. Odniosa niewyobraalny
sukces, lecz nie miaa nawet jednej osoby, do ktrej mogaby zadzwoni w podbramkowej
sytuacji i ktra trwaaby przy niej, trzymajc j za do. Zanim Timmie odpyna w sen,
JeanCharles pomyla, e nigdy wczeniej nie widzia rwnie smutnych oczu ani osoby
rwnie przeraonej wasn samotnoci. Gdy tak sta obok niej i trzyma j za do, mia
wraenie, e patrzy na przeraone i opuszczone dziecko.
Zgodnie z obietnic, sta obok i obserwowa przebieg operacji, ktra ku zadowoleniu
chirurga przebiega pomylnie. Kiedy zesp chirurgiczny opuci sal, JeanCharles Vernier
odprowadzi Timmie do sali pooperacyjnej. Nie zna jej i jeszcze trzy dni temu uwaa za
krnbrn i nierozsdn, a teraz wiedzia tylko, e kimkolwiek bya i cokolwiek spotkao j do
tej pory, nie moe jej zostawi samej. Kto musia przy niej by, a nikogo innego nie miaa.
Wyczuwa jej obezwadniajc samotno.
Kiedy obudzia si na sali pooperacyjnej, zobaczya stojcego obok ka
JeanCharlesa. Nadal bya otumaniona lekami, lecz od razu go poznaa i posaa mu umiech.
- Dzikuj - szepna i ponownie zamkna oczy.
- pij dobrze, Timmie - powiedzia mikko. - Zobaczymy si jutro - doda szeptem,
ostronie wycigajc swoj do spomidzy jej palcw.
Timmie mocno spaa, kiedy wyszed z sali, poegna si z pielgniarkami i wsiad do
swojego wielkiego samochodu. Wszyscy na oddziale chirurgicznym byli pod wraeniem, e
nie opuci swojej pacjentki.
JeanCharles nie wiedzia dlaczego, ale gboko wspczu Timmie. Wyraz jej oczu tej
nocy powiedzia mu, e w yciu Timmie zdarzyo si niewiele dobrego. Wpywowa kobieta,
ktr widzieli inni, tak wspaniale zarzdzajca swoim imperium, nie miaa nic wsplnego
z t, ktr dzi zobaczy, zranion do tego stopnia, e a bolao go serce. W drodze do domu
nadal o niej rozmyla, patrzc na wschodzce nad Paryem soce.
W szpitalu w Neuilly Timmie zapada w gboki, spokojny sen. Nie zdajc sobie
z tego sprawy, JeanCharles Vernier przez ca noc trzyma demony przeszoci z dala od niej.
Za to on,z nieznanego sobie powodu, widzia je wszystkie w oczach Timmie.
Rozdzia 3

Timmie leaa w ku dzie po operacji i spogldaa przez okno, kiedy do pokoju


wszed JeanCharles Vernier. Mia na sobie biay fartuch i zawieszony na szyi stetoskop.
Najpierw odwiedzi swoich pacjentw w innym szpitalu, a teraz przyjecha do Szpitala
Amerykaskiego w Neuilly. Po przybyciu sprawdzi kart Timmie i porozmawia
z pielgniarkami, dziki czemu wiedzia, e operacja przebiega pomylnie. Powiedziano mu,
e po jego wyjciu Timmie nadal spaa, ale rano si obudzia, odzyskaa pen wiadomo
i zaywaa niewiele lekw przeciwblowych, co go ucieszyo. Nadal przyjmowaa doylnie
antybiotyki, ktre miay zwalczy infekcj wywoan uwolnionymi do organizmu toksynami,
lecz zdaniem JeanCharlesa lekarze szybko opanowali sytuacj po pkniciu wyrostka.
Chocia Timmie najada si strachu i sporo wycierpiaa, miaa wielkie szczcie. Mogo si to
dla niej skoczy duo gorzej. Lekarz by pewien, e po kilku dniach obserwacji odel j do
hotelu. Nie mg si doczeka, eby j zobaczy, i z umiechem wszed do jej pokoju. Skoro
odwiedzi wszystkich swoich pacjentw, mg z ni spdzi tyle czasu, ile bdzie trzeba.
Zauway, e wyglda na zmczon, ale i tak znacznie lepiej, ni spodziewa si po tym, co
przesza w nocy.
- Jak si dzisiaj czujesz, Timmie? - zapyta po angielsku, z cikim akcentem, uwanie
j obserwujc bkitnymi oczami.
Umiechna si, syszc, e zwrci si do niej po imieniu. Spodziewaa si, e skoro
zagroenie mino, sprbuje wrci do madame ONeill. Podoba jej si sposb, w jaki
wypowiada jej imi - bardzo francuski.
- Czuj si znacznie lepiej ni w nocy - odpara z niepewnym umiechem.
Bya obolaa i czua miejsce, w ktrym wycito jej wyrostek, lecz tamten
przeszywajcy bl wydawa jej si duo gorszy.
- Miaa szczcie, e tylko tak si to skoczyo - powiedzia lekarz, siadajc na
krzele obok ka, lecz przedtem zapyta j o pozwolenie.
Zachowywa si oficjalnie i jednoczenie serdecznie. Timmie wci pamitaa, e
trzyma j za rk, kiedy bya przeraona przed podaniem narkozy. Ani na sekund nie
wypuci jej doni, a teraz widziaa w jego oczach t sam serdeczno co w nocy.
- Oczywicie - nie miaa nic przeciwko temu, e przy niej usiad. - Dzikuj, e bye
dla mnie wczoraj taki miy - dodaa niemiao, spogldajc swoimi zielonymi oczami w jego
intensywnie bkitne. Oboje pamitali, e trzyma j za rk. - Czasami dopada mnie wielki
strach - przyznaa niepewnie. - Nawiedzaj mnie wspomnienia z dziecistwa i kiedy czego
si przestrasz, nagle znw staj si picioletni dziewczynk. Poczuam si tak, kiedy
przyjechaam do szpitala, i naprawd doceniam, e tu bye i ze mn zostae. - Przerwaa,
patrzc mu w oczy, po czym odwrcia spojrzenie.
JeanCharles nadal obserwowa j w milczeniu. Bya skrpowana tym, e przyznaa mu
si do swoich saboci.
- Co si stao, kiedy miaa pi lat? - zapyta ostronie.
Nie interesowao go to jako lekarza, lecz dostrzeg u Timmie niezablinion ran
i przeraenie, ktre musiay wiadczy o przytaczajcej traumie. Ciko byo sobie
wyobrazi, na czym ona polegaa. Czasami dzieci dowiadczay przeraajcych rzeczy, ktre
drczyy je przez cae dorose ycie.
- Kiedy miaam pi lat, umarli moi rodzice - powiedziaa cicho Timmie.
Milczaa przez kilka chwil, a JeanCharles nie spuszcza z niej wzroku. Zastanawia
si, czy powie mu, co si stao pniej, chocia ju sama mier rodzicw bya wystarczajc
traum, szczeglnie jeli umarli w tragicznych okolicznociach lub na oczach crki.
- Mieli wypadek samochodowy w noc sylwestrow. Wyszli na przyjcie i ju nie
wrcili. Nadal pamitam, jak do domu przyjechaa policja i mnie stamtd zabraa. Nie wiem
dlaczego, ale jechalimy karetk. Moe by to jedyny pojazd, jakim wwczas dysponowali,
a moe wydawao im si, e bd si baa wsi do radiowozu. Od tamtej pory odczuwam
lk przed karetkami. Na sam dwik syren robi mi si niedobrze.
JeanCharles nagle uzmysowi sobie, jak ciko musiao jej by poprzedniej nocy,
kiedy jechaa do szpitala ambulansem. Biorc pod uwag jej stan, nie moga si tam dosta
w inny sposb. Panika, ktra j ogarna, moga si nasili lub nawet zosta wywoana przez
podr karetk.
- Przykro mi, nie wiedziaem. Powinienem by ci odebra z hotelu, ale chciaem
wszystko przygotowa na twj przyjazd, upewni si, e chirurg i sala operacyjna bd na
ciebie czeka.
Timmie odpowiedziaa umiechem na jego przeprosiny. Przecie nawet nie
praktykowa wizyt domowych.
- Nie bd niemdry. Skd moge wiedzie? Chocia rzeczywicie czuam si
okropnie. Umieraam z przeraenia na myl o tym, co mnie tu czeka.
Umiechn si do niej krzepico i nagle poczua si przy nim rwnie bezpiecznie jak
poprzedniej nocy, kiedy go zobaczya, i pniej, gdy trzyma j za rk. Emanowa spokojem
i pocieszeniem, ciepem, si i czuoci. Sprawia wraenie uczciwego, dobrego czowieka.
Chocia ledwie go znaa, czua si przy nim bezpiecznie i spokojnie. By niezwykle agodnym
mczyzn.
- Dokd pojechaa tamt karetk po mierci rodzicw? - zapyta z ciekawoci,
bacznie obserwujc jej wyraz twarzy, i nagle dostrzeg na niej cie blu.
Prawie si skrzywia, kiedy ogarny j wspomnienia, ktre ponownie odyy ubiegej
nocy.
- Zabrali mnie do sierocica. Spdziam tam jedenacie lat. Z pocztku mwili, e
szybko znajd adopcyjnych rodzicw, i wysali mnie do kilku domw na prb.
Powiedziaa to ze smutkiem w oczach i chocia JeanCharles nie odezwa si sowem,
wspczu jej caym sercem. Niemal odczuwa cierpienie maej dziewczynki, nagle
osieroconej i samotnej pord obcych w sierocicu. Nie potrafi sobie wyobrazi gorszego
losu dla dziecka.
- Niektre rodziny zatrzymyway mnie na kilka tygodni, moe miesic. Dla mnie to
byo bardzo dugo. U innych przebywaam tylko kilka dni. W tej kwestii chyba niewiele si
zmienio. Bezdzietnym parom zaley na niemowltach, a nie chuderlawych rudych
piciolatkach z kocistymi kolanami i piegami.
- Mnie ten opis wydaje si uroczy - wtrci lekarz, na co zareagowaa niepewnym
umiechem.
- Zdaniem tamtych ludzi nie byam urocza. Czsto pakaam. Przez wikszo czasu
czuam strach. Moe zreszt nigdy nie przestawaam si ba. Tskniam za rodzicami,
a rodziny, do ktrych trafiaam, wydaway mi si dziwne. Pewnie wcale tacy nie byli,
a przynajmniej nie bardziej ni inni. Moczyam ko, chowaam si w szafach. Pewnego razu
weszam pod ko i nie chciaam stamtd wyj. Odesali mnie nastpnego dnia
i powiedzieli, e jestem wrogo nastawiona. Zakonnice nakrzyczay na mnie i kazay si
bardziej stara. Usioway znale mi adopcyjn rodzin przez kolejne trzy lata. Jako
omioletnia dziewczynka przestaam by atrakcyjna dla potencjalnych rodzicw. Nie
wygldaam wtedy zbyt dobrze. Jedna z rodzin, do ktrych trafiam, stwierdzia, e moje
warkocze to dla nich zbyt duy kopot, wic obcili mi wosy. Wrciam do sierocica niemal
ysa. Po prostu przystawili mi maszynk do gowy i ostrzygli na jea. Dla maego dziecka
byo to okropne przeycie. Zawsze znajdowali jaki powd, eby mnie odesa. Czasami byli
uprzejmi i kamali. Twierdzili, e po namyle doszli do wniosku, e nie sta ich na adopcj,
lub postanowili si wyprowadzi, albo tata straci prac. Najczciej jednak nic nie mwili.
Krcili tylko gowami, pakowali moje rzeczy i odsyali mnie do sierocica. Zawsze
przeczuwaam, e to nastpi. Potrafiam rozpozna to spojrzenie, od ktrego bola mnie
brzuch. Czasami brali mnie z zaskoczenia, najczciej jednak dawali mi pi minut na
spakowanie i odwozili mnie. Niektrzy mieli dla mnie prezenty: pluszowego misia, lalk lub
inn nagrod pocieszenia za to, e mi si nie udao. W kocu chyba si przyzwyczaiam.
Chocia teraz zastanawiam si, czy tow ogle moliwe. Z perspektywy czasu wydaje mi si,
e za kadym razem kiedy mnie nie chciano i odsyano do sierocica, pkao mi serce.
W kocu zaczam odczuwa strach przy kadej kolejnej prbie. Wiedziaam, e si nie uda,
bo przecie nigdy si nie udawao.
Kiedy miaam osiem lat, umieszczono mnie w jednej z rodzin zastpczych, do ktrych
zwykle trafiaj dzieci, ktrych z jakich powodw nie mona adoptowa, najczciej dlatego,
e nie zezwalaj na to rodzice. Moi nie yli, lecz skoro nikt mnie nie chcia, skoczyam
w rodzinie zastpczej. Sam zamys jest bardzo dobry: dzieci nie musz tkwi w orodkach
i w wielu wypadkach maj zapewnion wietn opiek. Jednak dua cz rodzin nie
sprawdza si w powierzonej roli. Niektrzy ludzie traktuj dzieci z sierocica jak
niewolnikw. Pobieraj od pastwa pienidze, godz swoich podopiecznych, ka im
wykonywa najcisze prace, ktrych ich wasne dzieci nie chc tkn, i traktuj ich jak
mieci. W kocu jednak si zemciam. Robiam najgorsze rzeczy, jakie tylko przyszy mi do
gowy, eby sprawdzi, jak szybko odel mnie z powrotem. Wolaam ju mieszka
w sierocicu. W cigu omiu lat odwiedziam trzydzieci sze domw. W kocu machnli na
to rk i zostawili mnie w spokoju. Nikomu nie zawracaam gowy, chodziam do szkoy
i wykonywaam swoje obowizki. Byam do uprzejma dla zakonnic, a gdy miaam
szesnacie lat, opuciam sierociniec, nie ogldajc si za siebie. Zatrudniam si jako
kelnerka i pracowaam w kilku restauracjach. W wolnych chwilach uwielbiaam szy ubrania
z resztek materiaw dla siebie, swoich przyjaci i kolegw z pracy. Szycie ubra byo dla
mnie jak uprawianie magii. Potrafiam przemieni kawaek szmatki w co piknego, w czym
zwyka kelnerka czua si jak krlowa. W ostatnim barze, w ktrym pracowaam, rozpocza
si moja kariera i los w kocu si do mnie umiechn. Dostaam niesamowit szans i od
tamtej pory wiod przyjemne ycie, a w zasadzie przez wikszo czasu wprost wspaniae -
dodaa, spogldajc na niego mdrymi, smutnymi oczami, ktre zbyt wiele ju w yciu
widziay. - Zauwayam jednak, e za kadym razem gdy si przestrasz lub co mi si
potwornie nie uda, kiedy jestem chora lub zdenerwowana, wszystko to do mnie wraca. Nagle
znw mam pi lat, mieszkam w sierocicu, moi rodzice nie yj, a ja zostaj wysana do
obcych ludzi, ktrzy mnie nie chc, a czasem nawet miertelnie mnie przeraaj. Myl, e
wanie to mnie spotkao ubiegej nocy. Byam jednoczenie chora i przestraszona i zanim
dotaram tu karetk, ogarna mnie tak wielka panika, e ledwie mogam oddycha. Jako maa
dziewczynka miaam astm. Czasami w rodzinach zastpczych udawaam ataki, eby mnie
odesali. Zawsze si udawao. Nikt nie chce mie pod swoim dachem dziwacznego rudzielca
chorujcego na astm. Z pocztku ataki byy prawdziwe, pniej ju nie. Nie chciao mi si
wicej stara, wystawia si na prb. Nie zaleao mi ju na tych ludziach i nie chciaam,
eby im na mnie zaleao. I rzeczywicie byam im obojtna. Najlepsz rzecz, jaka mnie
spotkaa, byo opuszczenie sierocica i pjcie do pracy. Wtedy wreszcie zaczam
kontrolowa swoje ycie, ksztatowa wasny los. Nikt mnie ju nie mg przestraszy ani
odesa. Teraz to brzmi, jakbym bya wariatk - powiedziaa, spogldajc na JeanCharlesa.
By zdumiony jej szczeroci oraz spokojem i akceptacj, z jakimi mwia
o wszystkim, co j spotkao. Jej historia trafiaa w samo serce i bya tym bardziej
zadziwiajca, e wiedzia, kim ostatecznie si staa. Historia sukcesu Timmie bya jeszcze
bardziej niezwyka od tej, ktr znaa wikszo ludzi. To, przez co przesza, mogoby si dla
niektrych okaza zabjcze, lecz Timmie osigna w yciu wicej, ni ktokolwiek by si
spodziewa. Wspia si na Mount Everest, wesza na nieosigalny dla innych szczyt. Tylko
garstka najbliszych przyjaci i wsppracownikw Timmie znaa jej przeszo, lecz
nikomu nie opowiedziaa o niej rwnie szczerze jak JeanCharlesowi. On jednak by lekarzem
i uznaa, e zniesie to brzemi. Zaoya, e sysza pewnie o wiele gorsze historie. Timmie
zdya si przyzwyczai, lecz doktor Vernier by zszokowany i gboko poruszony. Po tym,
co usysza, mia jeszcze wicej szacunku dla Timmie.
- Pewnie wyda ci si to szalone - powtrzya - ale nie chc do tego w aden sposb
wraca ani czu tego co wtedy. Nie chc nikogo czarowa, eby mnie przygarn, ani stawa
na rzsach, eby zdoby czyj sympati. Nie chc by dziesicioletnim niewolnikiem
w rodzinie zastpczej ani trzynastolatk, ktrej od wielu lat nikt nie przytula. Nigdy wicej
nie chc si znale w podobnej sytuacji. Wystarczy mi tego, co ju przeyam. Nie chc,
eby kto mnie znowu porzuci albo odda do sierocica. Ju wol by sama.
Lub z mczyznami, na ktrych jej nie zaleao. atwo byo wyczyta z oczu Timmie,
e jej sowa pyn prosto z serca. Najsmutniejsze w tym wszystkim byo to, e spenio si jej
yczenie - nie miaa nikogo.
- Czy mona unikn porzucenia, Timmie? - zapyta filozoficznie JeanCharles. -
Ludzie si ze sob rozstaj i to dotyczy nie tylko sierot czy picioletnich dzieci. Bliskie nam
osoby umieraj, mowie i ony zostawiaj swoje domy, tracimy prac, czsto nie z wasnej
winy. A ludzie, ktrzy si kochaj, potrafi si rani, nawet jeli bardzo tego nie chc. ycie
jest bolesne i nie ma w nim gwarancji. Osoba, ktr kochasz, moe ci zostawi lub w inny
sposb odesa do sierocica. Do pewnego stopnia wszyscy tego dowiadczylimy.
Oczywicie ty ucierpiaa bardziej ni wikszo ludzi. Przykro mi, e musiaa przez to
wszystko przej, szczeglnie jako mae dziecko. Musiaa bardzo cierpie - doda
wspczujco.
Timmie ponownie si umiechna. By to smutny, milczcy grymas, ktrym
potwierdzia, e mia racj. Tamtych jedenacie lat byo dla niej koszmarem, a ich
wspomnienia drczyy j do tej pory. Jazda karetk sprawia, e wszystkie odyy. Nadal
pamitaa noc mierci swoich rodzicw, jakby to byo wczoraj. W karetce poczua si jak
picioletnia dziewczynka, a kiedy doktor Vernier trzyma j za rk, sprawiaa wraenie
drobnej i kruchej.
Rano do gosu dosza dorosa cz jej natury, a piciolatka gdzie znikna. Jednak
JeanCharles wyranie zapamita tamto przeraone dziecko, chocia dzisiaj znw patrzya na
niego odwana, silna i pewna siebie Timmie. Mimo to nawet teraz dostrzega w niej cie
dziecka, ktre ciskao go za rk na sali operacyjnej, jakby od tego zaleao jego ycie.
I moe tak wanie byo. JeanCharles nie mia pojcia, jakim cudem Timmie udao si
przetrwa te wszystkie okropne lata w sierocicu. Niezalenie od przebytej traumy, bya teraz
zdrowa na umyle, aktywna, byskotliwa i kreatywna. Nikt, kto na ni spojrza, nie
domyliby si, gdzie zaczynaa, jak wygldao jej dziecistwo ani ile w nim wycierpiaa.
JeanCharles zobaczy i usysza to wszystko, co na zawsze zmienio czc ich wi. Zajrza
w dusz i przeszo Timmie. Wiedzia, e nosia w sobie traum przez co najmniej
jedenacie lat. Przez cay ten czas doznawaa emocjonalnego cierpienia, z ktrego udao jej
si wyj obronn rk. Bya silna, odniosa niewyobraalny sukces i bya wzorem dla
innych, chocia wtpia w siebie czciej, ni ktokolwiek zdawa sobie z tego spraw.
Wiedziaa, gdzie w jej duszy znajduj si dawne niezablinione rany, i robia wszystko, by
ochroni je przed ciosem, na ktry nie moga ju sobie pozwoli. Dosy ju wycierpiaa. Nie
moga ryzykowa kolejnego zranienia.
Francuski lekarz wyczu to wszystko poprzedniej nocy, kiedy Timmie kurczowo
ciskaa go za rk, i sam by przeraony. W nocy, i do pewnego stopnia take rano, zobaczy
w jej oczach morze blu, tak przepastne, e zdoaoby wszystkich pochon, gdyby mu na to
pozwolia. Ubiegej nocy bya tego bliska. Przyjazd do szpitala okaza si dla niej czym
przeraajcym i przypomnia jej, jaka jest samotna, tak jakby demony przeszoci ponownie
si zbudziy i zaczy j przyzywa z powrotem do sierocica. Obecno JeanCharlesa
pozwolia jej przetrwa t agoni. Przez krtk chwil nie czua si ju taka samotna. Bya mu
za to wdziczna. Wymienili umiechy i przeszo ponownie zacza si zaciera w jej
pamici. Koniec kocw, nawet najbardziej przykre wspomnienia nie mogy jej ju zrani.
Przez wszystkie te lata Timmie ani razu nie pozwolia, eby przeszo j drczya,
zaamywaa, powstrzymywaa lub ograniczaa. Bya na to zbyt silna. Od czasu do czasu, tak
jak w nocy przed operacj, ze wspomnienia zakraday si do jej gowy, lecz wiadomie
odpychaa je daleko od siebie, tam, gdzie ich miejsce. Nadal szanowaa dziecko, ktrym
kiedy bya, i wszystko, co je spotkao, lecz nie moga pozwoli, by przestraszona piciolatka
kierowaa jej yciem. Musiaa by ponad to, nie miaa innego wyboru. JeanCharles wyczyta
to wszystko z twarzy Timmie i podziwia jej si i odwag.
- Jeste absolutn bohaterk - powiedzia z uznaniem.
Timmie mylaa, e z niej artuje, wic si umiechna, lecz on mwi powanie.
- W caym swoim yciu nie spotkaem rwnie odwanej kobiety. - Rozumia teraz,
dlaczego bya taka zdenerwowana poprzedniej nocy. - Czy twoi rodzice nie mieli adnych
krewnych, ktrzy mogliby si tob zaopiekowa? - zapyta ze smutkiem i wspczuciem.
Timmie pokrcia gow.
- O swoich rodzicach wiem tylko tyle, e pochodzili z Irlandii. Niczego wicej nie
udao mi si dowiedzie. Zastanawiaam si nad odszukaniem krewnych, kiedy byam
w Irlandii, ale w ksice telefonicznej jest chyba ze trzydzieci stron ONeillw. Nic wicej
nie wiem. Tak wic jestem sama, nie liczc moich cudownych przyjaci.
Oboje wiedzieli, e co jednak byo nie tak. Nie miaa si do kogo zwrci i bya
cakiem sama. Byli tylko ludzie, ktrzy dla niej pracowali, ale oni mieli wasne ycie.
JeanCharles pamita, jak podaa mu nazwisko Jade jako najbliszej osoby. To o czym
wiadczyo. Nie miaa nikogo, na kim mogaby polega, w co szczeglnie trudno byo
uwierzy w wypadku kobiety tak piknej i odnoszcej sukcesy jak Timmie. Jak to si stao, e
zostaa sama jak palec? Chyba e tego wanie pragna. JeanCharles nie mg jej za to wini
po wszystkim, co przeya. W tej sytuacji byo prawie niemoliwe otworzy si, zakocha,
przywiza si i zaufa drugiej osobie. Uzmysowi sobie ze smutkiem, e Timmie pewnie
nigdy tego nie zrobi. Los bywa okrutny, cho pod wzgldem finansowym okaza si dla niej
szczodry. Timmie ciko sobie zapracowaa na to, co miaa, jednak oboje wiedzieli, e sukces
materialny nie wystarczy, by wie szczliwe ycie. Ale przynajmniej co miaa i kochaa
swoj prac. Zdaniem Timmie jej ycie byo bardzo szczliwe.
Wygldaa na spokojn i opanowan, gdy tak leaa w ku i rozmawiaa
z JeanCharlesem, wzruszonym, e podzielia si z nim swoimi tajemnicami. Nagle poczu si
tak, jakby w wyniku operacji i potnego wpywu, jaki miaa ona na Timmie, w cigu
zaledwie kilku godzin zamieni si z jej lekarza w przyjaciela, i by tym zaszczycony. Uwaa
Timmie za wyjtkow kobiet. Ona te czua wi, ktra si midzy nimi wytworzya, i bya
pod wielkim wraeniem JeanCharlesa jako lekarza i czowieka. By niezwykle opiekucz
i ciep osob. Jego yczliwo sprawia, e otworzya si przed nim tak, jak nie robia tego
od lat. Rzadko, o ile w ogle, dzielia si swoj histori.
- Przykro mi, e zanudziam ci t smtn opowieci. Zwykle tego nie robi, ale
czuam, e jestem ci winna wyjanienie po swoim nocnym ataku paniki - powiedziaa,
wyranie skruszona. Czua si skrpowana tym, e si przed nim odsonia.
- Dobrze sobie poradzia - zapewni - i nie bya mi nic winna. Operacja w obcym
kraju, gdy nie ma si przy sobie nikogo bliskiego, jest przeraajcym dowiadczeniem. Kady
na twoim miejscu by si ba. A ty miaa ku temu wicej powodw ni inni. Przesza
w dziecistwie traum. Nie jestem zaskoczony tym, e sama nie masz dzieci - doda
agodnie. - Pewnie baa si, e wyrzdzisz im podobny bl.
Wielu jego znajomych, ktrzy mieli okropne dziecistwo, decydowao si na brak
potomstwa. Pod tym wzgldem Timmie nie bya wyjtkiem. Kiedy jednak zobaczy wyraz jej
oczu, zorientowa si, e trafi w kolejne czue miejsce. Mia ochot odgry sobie jzyk, gdy
ich spojrzenia si skrzyoway. Zamilk na widok jej cierpienia.
- Miaam syna, ale zmar - odpara mikko, nie spuszczajc wzroku z lekarza.
- Tak mi przykro - powiedzia zduszonym gosem. - Byem gupcem, zakadajc, e...
Nie pomylaem... Powiedziaa, e nie masz dzieci, wic... Wyobraziem sobie...
Uzna j za klasyczn karierowiczk, ktra nie chciaa mie dzieci, szczeglnie biorc
pod uwag histori jej porzucenia i straty. Przez myl mu nie przeszo, e moga mie
dziecko, ktre, co gorsza, umaro.
- Nic si nie stao. Pogodziam si z tym. Mj syn mia cztery latka, kiedy zmar na
guza mzgu. To si wydarzyo dwanacie lat temu. Lekarze nie mogli go uratowa. Dzisiaj
pewnie byoby inaczej. Onkologia jest na znacznie bardziej zaawansowanym poziomie ni
wtedy. Zrobilimy wszystko, co byo w naszej mocy.
Posaa JeanCharlesowi smutny umiech i wtedy zobaczy, e jej oczy s pene ez.
Zawsze zbierao jej si na pacz, gdy o nim mwia.
- Mia na imi Mark.
Powiedziaa to tak, jakby chciaa, eby o nim nie zapomniano. Nie by tylko
chopcem, ktry zmar przed dwunastu laty. Mia na imi Mark i by dzieckiem, ktre kochaa
i ju zawsze bdzie nosia w sercu.
Po jego mierci firma Timmie rozrosa si do rozmiarw imperium. W zasadzie
wydarzyo si to rok pniej, kiedy opuci j m. By to kolejny koszmarny czas w jej yciu
i nie zaleao jej ju na maestwie ani powanym zwizku. Zaleao jej wycznie na
spokoju, pracy i przygodnych mczyznach takich jak Zack, ktrzy dotrzymaliby jej
towarzystwa w weekendy. Nie chciaa zbytnio si angaowa ani ponownie by ofiar. Nie
chciaa pokocha adnego mczyzny na tyle mocno, by przejmowa si jego odejciem, tak
jak to byo z Derekiem, ani cierpie jak po stracie Marka, ktry by wiatem jej ycia przez
cztery krtkie lata. Jej ycie byo teraz znacznie prostsze. Na jej drodze od czasu do czasu
wyrastay przeszkody, ale nie takie, ktrych nie byaby w stanie pokona. Na nikim specjalnie
jej nie zaleao, nie przeywaa wielkich radoci ani powanych strat. Nie miaa ochoty
skoczy w gbokim doku, marzc o mierci, jak to byo po mierci Marka i odejciu
Dereka. Pragna i naprzd, rzadko - jeli w ogle - si cofa, myle o zaprojektowanych
przez siebie kolekcjach, martwi si pokazami i cieszy si towarzystwem swoich
pracownikw i przyjaci. Wystarczyo jej to, co miaa. JeanCharles widzia to w jej oczach.
Niektre drzwi w jej duszy pozostay zamknite na gucho. Timmie pozwolia mu
przez nie zajrze i z powrotem je zamkna. Tylko w ten sposb moga unikn blu
pamitania i rozdrapywania dawnych ran. Kiedy mwia o swoim synku, jej twarz wydawaa
si wietlista, lecz na samo wspomnienie ma znw spowaniaa. Na szczcie miaa ju to
wszystko za sob. Przeya najtrudniejsze lata swojego ycia i posza dalej, zabierajc ze sob
Marka, ktrego wspomnienie zawsze nosia w sercu. On nigdy jej nie opuci. Nie yczya
sobie jednak nigdy wicej powanych zwizkw ani nawet dziecka. Ryzyko cierpienia
wydawao jej si zbyt due.
- Przykro mi z powodu twojego syna - odezwa si JeanCharles ze szczerym
wspczuciem i smutkiem - oraz dziecistwa. Wszystkiego, co przesza. Miaa
prawdziwego pecha.
By poraony tym, co od niej usysza, i nagle poczu si wdziczny losowi, e mg
pozna t niezwyk kobiet i j leczy. Bardzo j podziwia.
- Pewnie tak, ale te sporo szczcia. Trzeba gra kartami, ktre daje nam los. Czasem
bywa ciko, kiedy indziej fortuna si odwraca. Tak to ju jest - powiedziaa, sprawiajc
wraenie zmczonej.
Zdradzia mu ju tyle, e postanowia dopowiedzie reszt. Widziaa w jego oczach,
e zastanawia si, dlaczego Timmie nie jest matk, skoro miaa dziecko, ale by zbyt
uprzejmy, by o to zapyta. Zaoy, e miaa ma, kiedy dziecko przyszo na wiat, chocia
rwnie dobrze moga je wychowa sama - nie brakowaoby jej odwagi. Nic ju nie mogo go
zaskoczy.
Timmie opowiedziaa mu rzeczowo, co si stao z jej maestwem, bez gorzkich
uwag czy wyrzutw.
- M zostawi mnie p roku po tym, jak odszed nasz syn. Oboje mocno przeylimy
jego mier. Bylimy maestwem pi lat, czyli niezbyt dugo. Zatrudniam Dereka jako
projektanta mskich ubra i okaza si wietny w swoim fachu. Przed lubem bylimy
dobrymi przyjacimi. To porzdny czowiek. Mona si byo spodziewa, e mier Marka
wykoczy nas oboje, i rzeczywicie, nigdy ju nie byo midzy nami tak jak dawniej. Oboje
czulimy si zbyt mocno zdruzgotani i zrozpaczeni, by zajmowa si naszym maestwem.
Pniej odkryam to, o czym wszyscy wiedzieli. Mj m by biseksualist i oeni si ze
mn, eby mie dziecko. Zaszam w ci tu po naszym lubie, na ktry zdecydowalimy si
pod wpywem impulsu. Nie byam nawet pewna, czy chc mie dzieci, ze wszystkich
wymienionych przez ciebie powodw. Derek namwi mnie i na dziecko, i na lub.
Macierzystwo okazao si najwspanialsz rzecz, jaka mnie spotkaa. A kiedy Mark umar,
Derek owiadczy, e chce rozwodu. Posiadanie dzieci byo jedynym powodem, dla ktrego
mnie polubi. adne z nas nie czuo si na siach, eby mie kolejne dzieci, a Derek
prowadzi drugie ycie, o ktrym nie miaam pojcia. Mark wydawa nam si wyjtkowy
i jego strata przypiecztowaa koniec naszego maestwa. Za kadym razem gdy na siebie
patrzylimy, widzielimy naszego syna. Po mierci Marka Derek zacz duo pi i zakocha
si w innym mczynie. Myl, e nie chcia mnie naraa na dalsze cierpienie i wola
zacz wszystko od nowa, zreszt tak jak ja. W tych okolicznociach postpi, moim zdaniem,
waciwie. Odszed z firmy, rozwid si ze mn i do tej pory mieszka z tym mczyzn we
Woszech. Sdz, e jest szczliwy, i dobrze mu ycz - powiedziaa cicho, podczas gdy
JeanCharles dochodzi do siebie, dowiedziawszy si o kolejnej traumie, jak przeya
Timmie. - Na odchodne przekazaam mu spor cz udziaw, poniewa to on stworzy lini
ubra mskich i przyczyni si do naszego oglnowiatowego sukcesu. Derek przeszed na
emerytur, a ja rzuciam si w wir pracy. Firma staa si caym moim yciem. Jakim cudem
udao mi si pogodzi z odejciem Marka i Dereka. Nic nie mogo mnie zrani mocniej ni
mier mojego syna - dodaa smutno, ze zami w oczach. - Derek czasem si do mnie odzywa.
Myl, e nam obojgu sprawia to bl. Kiedy ze sob nie rozmawiamy, jest atwiej. Poza tym
nie mamy ju sobie nic do powiedzenia. Derek mieszka z mczyzn, ktry dawniej by
naszym modelem. S szczliwi. Ja mam swoje ycie. Dla mnie by to koniec pewnego etapu.
Moja opowie nie jest zbyt wesoa. Zreszt to maestwo pewnie i tak by nie przetrwao.
Nie mona zmieni swojej natury. Mark trzyma nas razem, a kiedy odszed, Derek wrci do
dawnego ycia, o ktrym nie miaam pojcia. Co jaki czas docieray do mnie pewne plotki,
ale nigdy w nie nie wierzyam. Okazay si prawdziwe. Dziki Markowi nasze maestwo
miao sens, przynajmniej przez krtki czas. Nie zamieniabym tych lat na nic innego.
Uwaam je za najlepsze w caym swoim yciu. ycie bywa przewrotne - zauwaya,
wzdychajc. - Stawia przed nami wyzwania i dary, ktrych si nie spodziewamy. Mark by
takim darem, peni szczcia. Nigdy nie bd aowa ani jednej minuty jego ycia ani tego,
e polubiam Dereka, by go urodzi. Moje obecne ycie jest po prostu zupenie inne.
Powiedziaa to bez emocji. Akceptowaa swoj przeszo, ze wszystkimi zgryzotami
i powodami do alu, lecz mimo to stworzya godne warunki ycia dla siebie i otaczajcych j
osb. Jeli nawet od czasu do czasu pozwalaa sobie na romans z mczyznami pokroju
Zacka, to adnego z nich nie krzywdzia, a oni trzymali demony jej przeszoci na bezpieczn
odlego.
JeanCharles zrozumia, e ma do czynienia z niezwyk kobiet, ktrej na pocztku
nie doceni. Miaa do zaoferowania znacznie wicej ni to, co mona byo zobaczy na
pierwszy rzut oka - si stu ludzi i serce tysica. Kiedy tak patrzyli na siebie w szpitalnej sali,
Timmie po raz pierwszy zwrcia uwag na to, e lekarz znw trzyma j za rk. Tak
histori mona opowiedzie wycznie wspierajcemu ci przyjacielowi. Timmie uwaaa
JeanCharlesa za przyjaciela, a i on zacz tak o sobie myle. Zjawi si w jej yciu na krtki
moment, by ukoi jej cierpienie, lecz wiedzia, e Timmie zabierze ze sob jak czstk jego,
skoro wczeniej ofiarowaa mu czstk siebie. Otworzya przed nim swoje zranione
i posiniaczone serce. Czsto mwia, e przypomina staroytn chisk waz, z mnstwem
rys, lecz zahartowan i mocn. Po wysuchaniu jej historii wiedzia, e to prawda. Nikogo nie
szanowa tak jak Timmie. Bya najbardziej niezwyk kobiet, jak spotka, i podziwia j za
odwag oraz brak rozgoryczenia mimo tego, co spotkao j w przeszoci. Timmie postrzegaa
j jako dar, niezalenie od doznanych krzywd. W tej kobiecie byo co piknego i dumnego.
Nawet jej blizny gboko dotkny JeanCharlesa. Nie widzia w niej ladu zgorzknienia czy
brzydoty.
- Szkoda, e nie wysza ponownie za m i nie miaa wicej dzieci - powiedzia
smutno.
By szczerze poruszony jej histori i wiadomy tego, jak wiele stracia. Waciwie
stracia wszystko, co kochaa lub na czym jej zaleao: rodzicw, syna, ma, i wysza z tego
cao, chocia nie bez blizn. Miaa tylko trzydzieci sze lat, kiedy zmar jej syn, i rok wicej,
gdy si rozwioda. Miaa czas, eby zacz nowe ycie, i najwyraniej postanowia tego nie
robi ze wzgldu na to, o czym opowiadaa mu przez ostatnie dwie godziny. JeanCharles
zastanawia si, czy pokochanie innego mczyzny wydawao jej si zbyt ryzykowne. Moe
miaa racj? Czas si dla nich zatrzyma. JeanCharles nie spodziewa si, e tak bardzo zbliy
si do Timmie, a mimo to nie mia wobec niej adnych planw. Nie ywi do niej
romantycznych uczu, cho oboje czuli, e poczya ich silna wi.
- Nie chc mie kolejnego ma i dzieci - odpara spokojnie. - Po mierci Marka
i odejciu Dereka nigdy mi na tym nie zaleao. On pragn nowego zwizku, ja nie.
Chciaam by sama i w spokoju liza rany. Trwao to przez dugi czas. Firma trzymaa mnie
przy yciu. Reszta bya po prostu zbyt trudna.
- A teraz? - zapyta z ciekawoci JeanCharles. Powiedziaa mu tyle, e nie ba si
zadawa kolejnych pyta na temat jej ycia. - Masz kogo?
Timmie wzruszya ramionami i pokrcia z umiechem gow, przypominajc sobie,
e Zack nie oddzwoni, chocia rano zostawia mu wiadomo o operacji. Nie bya pewna,
czy jej na tym zaley. Nie byo sensu liczy na Zacka. By zbyt zajty wyrwnywaniem
rachunkw za wyimaginowane zniewagi i dbaniem o siebie. Nie by zym czowiekiem, po
prostu brakowao mu charakteru. Spdza z ni mio czas i nic wicej. Zreszt nigdy nie
udawa, e jest inaczej.
- Nie na powanie - odpara. - Ludzie pojawiaj si w moim yciu i z niego odchodz.
Przez krtki czas jestem w stanie zgodzi si na kompromis. Maestwo z Derekiem byo
moim jedynym powanym zwizkiem. Nie zaley mi ju na tym, cena wydaje si zbyt
wysoka. Zreszt jestem ju za stara - dodaa z niepewnym umiechem.
JeanCharles si rozemia.
- W wieku czterdziestu omiu lat? Z ca pewnoci nie. Znacznie starsze kobiety
zakochuj si i ponownie wychodz za m. Mio nie zaglda w metryk. Moja matka
owdowiaa w wieku siedemdziesiciu dziewiciu lat i wysza za m po raz drugi jako
osiemdziesiciopiciolatka. S po lubie ju dwa lata i bardzo si kochaj. Jest tak samo
szczliwa jak z moim ojcem.
Timmie umiechna si na myl o osiemdziesiciopicioletniej pannie modej. Byo
w tym co rozczulajcego.
- Moe sama wyjd za m w tym wieku - powiedziaa z chytrym umiechem, nadal
trzymajc go za rk. - Chyba si wstrzymam do tego czasu. Pewnie jestem zbyt moda, eby
ponownie sprbowa. Lepiej zaczeka, a dopadnie mnie alzheimer, wtedy nie bd ju
pamita, czego si baam. Moja pami jest wci zbyt dobra. Ponowne maestwo
wystraszyoby mnie na mier.
Miaa powody, by tak mwi. Zbyt wiele w yciu stracia i zostaa zraniona przez zbyt
wielu ludzi.
- Czego ci jednak brakuje - odezwa si agodnie JeanCharles. - I to bardzo wanej
rzeczy. Nie ma w twoim yciu mioci, Timmie, dlatego e si boisz. Nie obwiniam ci, ale
ycie bez mioci musi by cikie i samotne.
I prowadzi do tego rodzaju paniki, ktrego by wiadkiem minionej nocy, kiedy to
bya zdana na ask i nieask cakowicie obcej osoby.
- Jest cikie - przyznaa - ale bezpieczne. Nie mam teraz nic do stracenia.
Byo to smutne stwierdzenie, szczeglnie w ustach tak wspaniaej kobiety.
Oboje pamitali, kogo kazaa wpisa jako najblisz osob - swoj asystentk, a nie
partnera, ma czy choby chopaka. Nie miaa rodzestwa ani krewnych. Konieczno
wskazania najbliszej osoby zawsze przypominaa Timmie, jak wyglda jej ycie, ale dawno
ju zaakceptowaa t rzeczywisto i wiedziaa, e si ona nie zmieni. Los stawia na jej
drodze potrzebne osoby. JeanCharles towarzyszy jej w chorobie, a teraz stawali si
przyjacimi. Timmie widziaa, e francuski lekarz bardzo j podziwia, dostrzegaa te w jego
oczach pewien rodzaj smutku. Nie bya pewna, czy aowa jej, czy wasnego ycia, i nie
chciaa pyta. Tajemnice takie jak te, ktrymi si z nim podzielia, musiay by ofiarowane
jako dar, nie wolno ich byo wyciga si. Zauwaya, e JeanCharles nie by jeszcze gotw
opowiedzie jej o swoim yciu, zreszt moe nigdy nie bdzie. Timmie postanowia si z nim
podzieli swoj histori, miaa jednak przeczucie, e - podobnie jak ona - JeanCharles ukrywa
pewn czstk siebie.
- Jak ci si udao nie zgorzknie mimo wszystkiego, co ci spotkao? - zapyta cicho.
Widzia, e Timmie nie ma pretensji do nikogo. Pozbya si ich wiele lat temu.
JeanCharles podejrzewa, e nigdy nie bya zgorzkniaa, cho pewnie czua si zdruzgotana
i smutna. Do nikogo jednak nie miaa alu: do rodzicw za to, e umarli, do byego ma,
ktry odszed, ani do lekarzy, ktrym nie udao si ocali jej dziecka. Bya inna ni reszta
znanych mu ludzi i aowa, e nie jest bardziej podobny do niej. Sam dugo nosi w sobie
uraz i aowa tego, co zrobi w przeszoci. Od czasu do czasu wywoywao to w nim
gboki smutek. Timmie bya dla niego inspiracj i wiedzia, e na dugo zapamita to, czym
podzielia si z nim tego popoudnia. Na zewntrz robio si coraz ciemniej, kiedy wreszcie
puci jej do. Siedzieli i rozmawiali przez dugie godziny. Pielgniarki zaglday do pokoju,
eby sprawdzi, jak si czuje Timmie, i dyskretnie wychodziy. Bya w dobrych rkach i nie
chciay przeszkadza. Widziay, e tych dwoje prowadzi powan rozmow. Byli ni tak
pochonici, e dopiero teraz JeanCharles zauway zmczenie na twarzy Timmie.
- Wymczyem ci - powiedzia ze skruch.
Czu si winny, e tak si zasiedzia, lecz Timmie bya fascynujc kobiet i wiedzia,
e nigdy nie zapomni tego, czego dowiedzia si na temat jej ycia. Bdzie j wspomina
z ogromnym szacunkiem i sympati za kadym razem, gdy usyszy jej imi. Timmie miaa
nadziej, e zobacz si przy okazji jej kolejnej wizyty w Paryu. Nagle poczua, e ich
spotkanie byo wspaniaym prezentem od losu. Gdyby nowojorski przyjaciel nie da jej
numeru JeanCharlesa, nigdy by si nie poznali, a ona musiaaby zadzwoni do hotelowego
lekarza, o ktrym nic nie wiedziaa.
- Dobrze mi si z tob rozmawiao - powiedziaa z niemiaym umiechem, po raz
pierwszy od wielu godzin kadc gow na poduszce. - Z nikim ju nie rozmawiam o tych
sprawach. - Po mierci syna i rozpadzie maestwa przez lata chodzia do terapeuty
i w kocu oboje zdecydowali, e nic wicej nie da si zrobi. Musiaa y i nauczy si
akceptowa przeszo, ktrej przecie nie dao si zmieni. - To, e mogam ci opowiedzie
o swoim yciu, wiele dla mnie znaczy. Czasami wydaje nam si, e kogo znamy i wiemy, co
przeszed, ale prawda jest inna. Nigdy nie wiadomo, jak dug pokona drog - powiedziaa,
a francuski lekarz pokiwa gow.
- Twoja droga bya wyjtkowo duga, Timmie - odpar powanie.
Nie zna nikogo bardziej dowiadczonego przez ycie ni ona. Kiedy by przy niej
minionej nocy, powstaa midzy nimi niezwyka wi. Niewielu ludzi przysuyo si Timmie
w podobny sposb. Po rozmowie z nim wiedziaa, e mona na niego liczy.
- Kiedy pozwolicie mi wrci do domu? - zapytaa, gdy si podnis. Nikt na ni
czeka, ale nie miaa ochoty lee w szpitalu.
- Jeszcze nie wiem. Na pewno troch to potrwa. By moe za tydzie. Wczeniej
pozwol ci wrci do hotelu i zobacz, jak si bdziesz czua. Wracasz prosto do Los
Angeles?
Timmie pokrcia gow.
- Miaam lecie do Nowego Jorku. Mam tam umwione spotkania w przyszym
tygodniu, a pierwsze z nich jest ju w pitkowy wieczr.
- Nie jestem pewien, czy tak szybko odzyskasz siy. Moliwe, e twj stan zdrowia
pozwoli na podr, ale na twoim miejscu wrcibym do domu i odpocz, przynajmniej przez
tydzie. Miaa przecie operacj.
Timmie kiwna gow.
Zastanawiaa si, czy nie poprosi Jade i Davida, eby sami wzili udzia
w spotkaniach. Po powrocie do domu mogaby wszystko nadrobi. Najwaniejsze byy
pokazy, ktre mieli ju za sob. JeanCharles widzia po wyrazie oczu Timmie, e reszta nie
wydaje jej si teraz a tak istotna. Nie nalegaa na jak najszybsze opuszczenie szpitala, o co j
podejrzewa. Okazaa si zupenie inn osob, ni z pocztku myla. Wzi j za
rozkapryszon, trudn, wymagajc i mczc, a nie miaa w sobie adnej z tych cech. Bya
ciepa, serdeczna, silna, inteligentna, rozsdna, wspczujca i delikatna. Nie miaa w sobie
ani krztyny zoliwoci. Bardzo j polubi.
- Potrzebujesz czego? Moe silniejszych lekw przeciwblowych? - zapyta.
Pokrcia gow.
- Rzadko je bior. Bl jest do zniesienia. Zaznaam znacznie gorszego.
Po trwajcej cae popoudnie rozmowie wiedzia, e mwia prawd. Po mierci
Marka rwnie nie zaywaa lekw. Uciekanie od rzeczywistoci i wasnych uczu nie byo
w jej stylu. Zawsze stawiaa czoa problemom.
- Zadzwo do mnie na komrk, gdyby czego potrzebowaa - poprosi.
Timmie odpowiedziaa umiechem. Poklepa j po ramieniu i wyszed. Gdy zostaa
sama, przez dugi czas leaa w ku i mylaa o JeanCharlesu. Od wielu lat - a moe nawet
nigdy - nie rozmawiaa z nikim w ten sposb. Czua si przy nim cakowicie swobodnie
i bezgranicznie mu ufaa. Nocny kryzys zmit dzielce ich bariery, ktre w innym wypadku
mogyby nigdy nie znikn.
Opuszczajc szpital, JeanCharles myla o Timmie w taki sam sposb. Naleaa do
nielicznych kobiet, ktrym mona byo powiedzie wszystko i ktrej sam pragn powierzy
swoje sekrety. Jak na razie ona podzielia si z nim swoimi tajemnicami i zastanawia si, czy
pewnego dnia odwzajemni jej si tym samym. Tego popoudnia obnaya przed nim swoj
dusz i niezwykle bolesn przeszo. Niektre rany wci si nie zabliniy i by moe nigdy
si nie zablini. Inne zaleczy czas, chocia Timmie nadal nosia gbokie blizny na sercu
i duszy. JeanCharles czu, e bya to jedna z najbardziej niezwykych osb, jakie pozna, a ona
miaa podobne wraenie, zdumiona tym, jak bardzo si przed nim otworzya. Wydawao jej
si to czym cakowicie naturalnym
Nie aowaa, e tak si stao. Kiedy opuci jej pokj, pomylaa, e mio byoby
dzieli ycie z mczyzn takim jak on. Nigdy nie dowiadczya czego podobnego.
Z Derekiem czyy j wsplne interesy, dziecko i niewiele poza tym. Poza prac nie mieli ze
sob zbyt wiele wsplnego. Dopiero pniej Timmie uzmysowia sobie, jak mao o nim
wiedziaa i jak mao on wiedzia o niej. Kto taki jak JeanCharles mgby by jej
rwnorzdnym partnerem i pewnie take godnym przeciwnikiem, powiernikiem i osob, na
ktr mogaby liczy. Jednak jak zawsze w takich wypadkach by te onaty - przypomniaa
sobie Timmie. Jade miaa racj, mwic, e najlepsze partie s ju zajte. Timmie mylaa
o tym, odpywajc w sen pierwszej nocy w Szpitalu Amerykaskim, a teraz dotaro do niej, e
Zack nadal nie oddzwoni. Bya tym faktem rozczarowana, ale nie zaskoczona.
Rozczarowanie stanowio nieodczny element relacji z mczyznami takimi jak on. Po tylu
latach Timmie zdya si ju przyzwyczai. Przesza w yciu tak wiele, e rozczarowanie nie
wydawao jej si niczym strasznym. Po drugiej stronie skali byli mczyni pokroju
JeanCharlesa: wyjtkowi, godni podziwu, szacunku i zaufania i z rnych przyczyn
nieosigalni. W wikszoci wypadkw, tak jak i w tym, naleeli do innej kobiety. Mimo to
Timmie bya wdziczna losowi za popoudniow rozmow. Wyczua we francuskim lekarzu
pokrewn dusz, a ju samo to byo na tyle rzadkie, e wystarczya jej rozmowa z nim.
Niczego wicej nie potrzebowaa.
Rozdzia 4

Timmie dochodzia do siebie przez dwa kolejne dni. Wygldaa i czua si coraz
lepiej, a JeanCharles odwiedza j dwa razy dziennie, zwykle przed prac i po niej. W pitek
przyjecha do niej trzeci raz, w drodze z przyjcia, ktre, jak twierdzi, okazao si miertelnie
nudne. Wsun gow do jej pokoju, ubrany w ciemny prkowany garnitur, i z zadowoleniem
stwierdzi, e jego pacjentka nie pi. Wyglda rwnie przystojnie i elegancko jak podczas ich
pierwszego spotkania.
Timmie czytaa wanie angielski magazyn przyniesiony przez pielgniark i chocia
nie wspomniaa o tym JeanCharlesowi, dopiero co skoczya rozmawia przez telefon
z Zackiem. Tak jak si spodziewaa, nie okaza jej wspczucia z powodu operacji, tylko
z niej artowa, jakby prbowaa mu wyci jaki numer. Empatia nie bya jego mocn stron,
nawet prawdziwe problemy traktowa jak dowcip. Zauway ze miechem, e Timmie ma
nauczk, e nie zabraa go w podr, i ani przez chwil nie pomyla, e moga si
zdenerwowa czy przestraszy. W gowie mu si nie miecio, e kto tak silny jak Timmie
mg si czego ba, szczeglnie drobnego, w jego odczuciu, zabiegu. Jej gos brzmia tak,
jakby wszystko byo w porzdku, na nic si te nie skarya. Nie powiedziaa mu
o koszmarze, jaki przeya, zreszt rzeczywicie czua si ju lepiej.
Tego dnia kilka razy kontaktowali si z ni Jade i David. Ich spotkania w Nowym
Jorku przebiegy pomylnie i dobrze sobie bez niej radzili. Jade zaproponowaa, e przyleci
do Parya. Oboje martwili si o swoj szefow, lecz zapewnia ich, e nic jej nie jest, poza
tymi tak nie mogli jej pomc. Musiaa tylko wypoczywa, zaywa antybiotyki i odzyskiwa
siy. Przesza si ju nawet kilka razy korytarzem, powoli i ostronie, zgita wp. Tylko
JeanCharles wiedzia, jak cae to dowiadczenie ni wstrzsno. Przed innymi udawaa
opanowanie i si. Nie lubia okazywa saboci, czua si wtedy obnaona.
Kiedy JeanCharles zajrza do jej pokoju, Timmie uniosa gow znad pisma
i umiechna si. Wyglda oszaamiajco, odrobin figlarnie i niemal chopico. Zauway,
e jej cera ma adniejszy kolor ni podczas popoudniowej wizyty, a Timmie pochwalia mu
si spacerami po korytarzu.
- Co tu robisz o tej porze? - zapytaa go jak przyjaciela, nie lekarza.
Rzadko ktry lekarz odwiedza swoich pacjentw o jedenastej w nocy. Poczya ich
jednak szczeglna wi i dobrze si czuli w swoim towarzystwie. Wymienili ciepe umiechy,
kiedy JeanCharles usiad przy ku Timmie.
- Postanowiem zajrze do ciebie w drodze do domu - odpar swobodnie. - Jeste dla
mnie kim bardzo wanym.
Droczy si z ni, lecz Timmie to nie przeszkadzao i serdecznie si rozemiaa.
- Strasznie si tu nudz - powiedziaa, odkadajc magazyn, zadowolona z jego
odwiedzin. - Chyba ju ze mn lepiej - dodaa z umiechem. - Zaczynam si czu jak
w wizieniu. Kiedy mnie std wypucisz?
- Zobaczymy, jak si bdziesz czua jutro. Chyba mgbym ci odesa do hotelu
z pielgniark - odpar po namyle.
Bdzie mu brakowao ich popoudniowych rozmw. W szpitalu mg do niej wpa
w kadej chwili.
Rzadko z ktrym pacjentem tak dobrze si dogadywa. Lubi wysuchiwa jej opinii
na rozmaite tematy, w ktrych bya dobrze poinformowana. Odkryli, e oboje pasjonuj si
sztuk, szczegln sympati darzc Chagalla. Timmie miaa jeden z jego obrazw w swoim
domu w Bel Air. JeanCharles zacz si z ni dzieli szczegami ze swojego ycia. Dzie
wczeniej wyjawi, e zdecydowa si na studia medyczne po tym, jak jego szesnastoletnia
siostra zmara na wylew krwi do mzgu. Mia wtedy dwadziecia jeden lat. Naga mier
bliskiej osoby okazaa si momentem przeomowym w jego yciu.
- Nie potrzebuj pielgniarki - poskarya si Timmie, milczco podziwiajc jego
garnitur.
Ciekawe, kto go uszy. By piknie skrojony i mia prost, msk, eleganck lini.
Nagle zacza si zastanawia, czy poczuby si uraony, gdyby przysaa mu jeden
z garniturw swojej firmy. Zawsze by nienagannie ubrany, ale podoba jej si take
w bardziej niezobowizujcym stroju. Rano zjawi si u niej w spodniach khaki,
jasnoniebieskiej koszuli w paski, blezerze i brzowych zamszowych mokasynach; jego styl
by bardziej brytyjski ni francuski. JeanCharles by wysoki i szczupy, wic we wszystkim
wyglda dobrze.
- Owszem, potrzebujesz - zapewni j. - Mam podejrzenie graniczce z pewnoci, e
bez pielgniarki zaczniesz gania po pokoju lub sprbujesz opuci hotel.
Ju wczeniej uprzedza Timmie, e powinna lee w ku przez cay tydzie, co
zacza postrzega jako okrutn kar. Czua si dostatecznie dobrze, eby wsta i porusza si
o wasnych siach.
- Dzi po kolacji nie biegaam po korytarzu - zapewnia go.
JeanCharles odwzajemni jej umiech. Rano umya wosy i jej krcona miedziana
czupryna spywaa na ramiona okryte szpitaln koszul nocn. Zauway, e hotel Plaza
Athne przysa jej wielki bukiet kwiatw. Drugi, zamwiony telefonicznie w Nowym Jorku,
by od Jade i Davida. W pokoju pachniao jak w ogrodzie.
- Jak si udao przyjcie? - zapytaa Timmie niczym dziecko zostawione w domu
z opiekunk, ktre chce si wszystkiego dowiedzie.
- Byo okropnie nudne - odpar z szerokim umiechem lekarz. - W sali panowa
zaduch, jedzenie smakowao paskudnie, a wino byo pono rwnie kiepskie. Nie mogem si
doczeka, eby stamtd wyj.
Nie chciaa go o to pyta, ale zastanawiaa si, dlaczego nie wrci do domu z on.
Raz czy dwa odniosa wraenie, e nie jest szczliwy w maestwie, ale nigdy otwarcie tego
nie skomentowa. Wola rozmawia o swoich dzieciach. Mia dwie crki, siedemnastoletni
Julianne i o dwa lata modsz Sophie, oraz syna Xaviera, ktry studiowa na pierwszym roku
medycyny i chcia zosta chirurgiem, z czego jego ojciec by najwyraniej bardzo dumny.
Wspomina o tym przy kilku okazjach. Dziewczynki byy niemal w tym samym wieku,
w ktrym byby teraz jej syn, i JeanCharles nieraz zastanawia si, czy nie jest zasmucona,
kiedy o nich wspomina. Jednak skoro sama pytaa o jego dzieci, pozwala sobie na rozmowy
o nich, gdy nadarzaa si okazja.
- Ja te nie najlepiej si czuj na przyjciach - przyznaa Timmie, lec wygodnie na
ku. Mio byo mie gocia o tej porze, szczeglnie e miaa si ju lepiej. Nie czua ju
nawet wkucia kroplwki. - Wol spdza czas w domu na play albo w jakim niewielkim
bistro z przyjacimi. Chodzenie na przyjcia wymaga zwykle sporego wysiku.
Zbyt ciko pracowaa w biurze, eby mc powici wiele czasu na ycie
towarzyskie, chocia czasami musiaa uczestniczy w najwaniejszych hollywoodzkich
wydarzeniach, szczeglnie odkd jej firma zacza regularnie dostarcza stroje na plany
filmowe i ubieraa wiele hollywoodzkich gwiazd.
- Gdzie stoi twj dom? - zapyta z ciekawoci JeanCharles, rozkoszujc si rozmow.
Z adnym z goci na przyjciu nie gawdzio mu si tak dobrze jak z ni.
- W Malibu - odpara.
Opowiedziaa mu o dugich spacerach po play, ktre uwielbiaa. Nie wspomniaa
jednak, e czsto towarzyszy jej Zack. Nie warto byo o nim mwi i staraa si tego unika.
Zack nie by na tyle wan osob w jej yciu, by rozmawia o nim z JeanCharlesem. By
jednym z kompromisw, na ktre przystaa.
- Zawsze chciaem zobaczy Malibu - powiedzia z namysem francuski lekarz. -
Zdjcia stamtd wygldaj piknie. Czy twj dom stoi w Colony? - zapyta, wykazujc si
znajomoci tamtych okolic.
Timmie z umiechem przytakna.
- Owszem - powiedziaa cicho. - Bdziesz mnie musia kiedy odwiedzi.
Po tych sowach oboje milczeli przez kilka minut, zastanawiajc si, czy jeszcze si
kiedy zobacz.Nie byo powodu do spotkania, chyba e Timmie wrci do Parya i znowu
zachoruje. Z drugiej strony, po wszystkim, co sobie powiedzieli, mogli zosta przyjacimi.
- Od wielu lat nie byem w Los Angeles. Uczestniczyem tam w bardzo ciekawej
konferencji i wykadaem na wydziale medycznym Uniwersytetu Kalifornijskiego -
powiedzia JeanCharles, wstajc z miejsca.
Zrobio si pno, a Timmie mimo wszystko bya jego pacjentk i potrzebowaa snu.
Gdy jej to powiedzia, przyznaa mu racj. Bya zmczona, ale rozmowa sprawiaa jej
przyjemno.
- Przyjd do ciebie jutro - obieca - i wsplnie zdecydujemy, kiedy bdziesz moga
wrci do hotelu. Moe w niedziel, jeli obiecasz, e bdziesz grzeczna.
- A kiedy bd moga wrci do L.A.?
Nie bya tam od wielu tygodni.
- Zobaczymy. Moe pod koniec przyszego tygodnia lub wczeniej, jeli bdziesz si
dobrze czua.
Jade zaproponowaa, e po ni przyleci, a Timmie upieraa si, e nie musi tego robi,
chocia samo dwiganie podrcznej torby wydawao si jej zadaniem ponad siy. Bya jednak
zdecydowana lecie do L.A. sama i pozwoli, eby Jade i David przylecieli do niej z Nowego
Jorku. Wydawao si to bardziej logiczne.
- pij dobrze, Timmie - powiedzia JeanCharles, zatrzymujc si przy drzwiach.
Timmie umiechna si do niego.
- Dzikuj za wizyt, doktorze - zaartowaa.
Vernier odwzajemni umiech i wyszed.
Timmie zasna, mylc o nim i zastanawiajc si, czy jego ona jest rwnie
wyrafinowana i elegancka, a jednoczenie szczera i otwarta jak on. JeanCharles stanowi
ciekaw mieszank oficjalnoci i serdecznoci. Pokaza jej fotografie swoich piknych dzieci,
z czego Timmie wywnioskowaa, e jego ona rwnie musiaa by atrakcyjna. Nie potrafia
go sobie wyobrazi z nieatrakcyjn kobiet, chocia zauwaya, e rzadko o niej wspomina.
Powiedzia tylko, e w modoci studiowaa prawo, lecz nigdy nie pracowaa w zawodzie i e
s maestwem od prawie trzydziestu lat. Timmie taki sta wyda si imponujco dugi, ale
z tak niewielu informacji trudno byo wywnioskowa, czy ich maestwo byo szczliwe.
Sdzc po liczbie wsplnie spdzonych lat, Timmie zakadaa, e tak, ale JeanCharles
najwyraniej unika tego tematu i nie wygasza adnych komentarzy na temat swojej ony.
Ju samo to kazao si Timmie zastanowi, czy by z ni szczliwy. Zamiast o onie wola
opowiada o swoich dzieciach.
Jedn z wielu rzeczy, ktre w nim cenia, byo to, e pomimo licznych rozmw, czsto
na tematy filozoficzne, i tego, e w wielu sprawach si zgadzali, nigdy nie zauwaya, by
z ni flirtowa. Okazywa jej zainteresowanie i szacunek, lecz nigdy nie przekroczy
bezpiecznej granicy. Brak flirtu z jego strony utwierdzi Timmie w przekonaniu, e kocha
swoj on, chocia rzadko o niej mwi, czym rwnie zaskarbi sobie jej podziw. atwo
byo go szanowa za lekarskie umiejtnoci, zaangaowanie w prac, rozleg wiedz, kultur
osobist, poczucie humoru i trosk o pacjentw. aden lekarz nie opiekowa si ni tak
dobrze i postanowia kupi mu przed wyjazdem jaki prezent. Nie moga jednak tego zrobi
przed wyjciem ze szpitala i powrotem do hotelu.
Kiedy wrci do niej rano, ubrany w swobodny weekendowy strj: sztruksowe
spodnie i szary kaszmirowy sweter, znw poruszya temat swojego wyjcia ze szpitala.
- Dobrze ju, dobrze - odpar artobliwie JeanCharles. - Widz, e nie dasz mi
spokoju, pki nie odel ci do Plazy.
Dostatecznie dugo przyjmowaa antybiotyki w formie doylnej i powiedzia, e reszt
zapisze jej pod postaci piguek. Timmie wiedziaa ju, e by niezwykle ostronym
i odpowiedzialnym lekarzem.
- Jutro pozwol ci wrci do hotelu, jeli obiecasz mi, e nie bdziesz si przemcza.
Pewnie bdzie ci tam wygodniej.
Mia racj, chocia Timmie nie moga narzeka na obsug i warunki, jakie stworzono
jej podczas czterodniowego pobytu w szpitalu, szczeglnie e JeanCharles odwiedza j
kadego dnia przynajmniej dwukrotnie. By wietnym lekarzem i zwraca uwag na kady
najdrobniejszy szczeg.
Przed wyjciem powiedzia, e ten wieczr spdzi z dziemi. W szpitalu mia go
zastpi inny lekarz. Przypomnia Timmie, e ma numer jego komrki i gdyby pojawi si
jaki problem, moe do niego miao dzwoni. Pamitaa, e kiedy ostatnio do niego
dzwonia, towarzyszy jej potworny bl. Po tak wielu rozmowach miaa wraenie, e
wydarzyo si to wieki temu. JeanCharles nie by ju obcy, sta si jej przyjacielem.
- Wpadn do ciebie jutro do Plaza Athne - obieca i wiedziaa, e dotrzyma sowa.
Mona byo na nim polega, emanowa wiarygodnoci i si. - T noc spdz w Prigord,
u brata. Uwielbiamy z dziemi to miejsce.
Po jego wyjciu Timmie uzmysowia sobie, e nie wspomnia o onie, co wydao jej
si dziwne. Moe w przeciwiestwie do ma i dzieci nie przepadaa za Prigord lub nie
dogadywaa si ze szwagrem. Po tylu latach maestwa wszystko byo moliwe. Ludzie
nabierali rozmaitych nawykw, szli na ustpstwa albo odcinali si od nielubianych przyjaci
czy teciw. JeanCharles nie wspomnia o onie, a Timmie nie miaa pyta, mimo e
podzielia si z nim niezwykle osobistymi opiniami w wielu kwestiach, poczwszy od
polityki, przez sztuk i aborcj, a na wychowaniu dzieci skoczywszy, chocia nie bya w tym
temacie ekspertk ze wzgldu na swoje krtkie macierzystwo. Po namyle dosza do
wniosku, e zazdroci mu tego weekendu z dziemi. Byy szczciarzami, majc takiego ojca.
Noc bez JeanCharlesa upyna Timmie cicho i spokojnie. Ogldaa CNN, lecz obyo
si bez szokujcych doniesie, a wieci Jade i Davida z Nowego Jorku te okazay si dobre.
Po weekendzie czekay ich jeszcze dwa dni umwionych spotka, a we wtorek wieczorem
planowali ju by w L.A. Timmie miaa nadziej wrci do nich przed kocem tygodnia
i przeraaa j wizja nadrabiania ogromnych zalegoci w pracy. Oby wrcia do biura w peni
si. Nadal bya zmczona po wyciciu wyrostka i kiedy w sobot ubraa si przed wyjciem ze
szpitala, ogarno j jeszcze wiksze zmczenie i niemal al, e nie zaatwia sobie
pielgniarki, zgodnie z sugesti JeanCharlesa. Twierdzia, e wystarczy jej opieka obsugi
hotelowej. Gilles odebra j ze szpitala i zawiz do Plaza Athne. Zapewni Timmie, e
wietnie wyglda, i przywiz jej wielki bukiet czerwonych r zawinitych w celofan. Czua
si jak gwiazda filmu lub diwa operowa, kiedy opuszczaa szpital na wci drcych nogach,
z narczem kwiatw. Ucieszya si, gdy dotarli na miejsce. Wchodzc do luksusowego
i znajomego pokoju, czua si tak, jakby wrcia do domu. Jedna z pokojwek pomoga jej si
rozpakowa.
Timmie wzia prysznic, na co zezwoli jej JeanCharles, zamwia lunch do pokoju,
sprawdzia wiadomoci, przeczytaa kilka faksw przysanych przez Jade i Davida, lecz
wszystkie okazay si czysto informacyjne. Pniej z radoci wskoczya do ka ze wieo
wyprasowan pociel, ktre wydao jej si teraz szczytem luksusu. Chocia szpital by
wygodny i przyjemny, zdaniem Timmie adne miejsce na wiecie nie mogo si rwna
z hotelem Plaza Athne.
Pnym popoudniem leaa wygodnie w ku, zajadajc ulubione czekoladki
i sczc herbat, kiedy zadzwoni do niej konsjer z informacj, e przyszed doktor Vernier.
Po piciu minutach by ju na grze. Sprawia wraenie zrelaksowanego i uszczliwionego
jej widokiem. Ju od progu powiedzia Timmie, e wyglda znacznie lepiej.
- To pewnie zasuga czekoladek.
Poczstowaa go, lecz odmwi, wykazujc si siln wol, ktrej jej brakowao.
- Jak si uda pobyt w Prigord z dzieciakami? - zapytaa, nie dodajc, e za nim
tsknia, chocia ze zdumieniem odkrya, e to prawda. Od poprzedniego ranka, kiedy po raz
ostatni j odwiedzi, nie rozmawiaa z nikim interesujcym.
- Wspaniale - odpar. - A ty jak si tutaj czujesz? Tak dobrze jak wczoraj w szpitalu
czy zdya si ju zmczy? - zada to pytanie z wielk powag i Timmie nie moga si nie
rozemia, na co i on zareagowa umiechem.
Jej miech by zaraliwy i ku radoci JeanCharlesa Timmie odzyskaa swoje figlarne
spojrzenie. Wygldaa naprawd dobrze.
- Nie kiwnam nawet palcem. Odkd tu przyjechaam, le w ku i jem.
- Wanie tego ci potrzeba.
Wielokrotnie powtarza, e jest zbyt chuda, chocia nie by tym zaskoczony, biorc
pod uwag bran, w ktrej pracowaa. Wszyscy Amerykanie obracajcy si w wiecie mody
byli jego zdaniem anorektycznie chudzi, chocia szczupo Timmie nie bya a tak
uderzajca. Zauway jednak, e w tym tygodniu zmizerniaa, czego mona si byo
spodziewa po operacji. Wystarczy rzut oka, by stwierdzi, e ucieszy j powrt do hotelu,
wygodnego ka i znajomych sprztw. Wreszcie moga woy wasn koszul nocn.
Dooya do tego par diamentowych kolczykw i pomalowaa paznokcie. Ponownie otacza
j luksus i czua si tu bardziej sob ni w szpitalu w Neuilly. JeanCharles wiedzia, e gdy
tylko jej na to pozwoli, Timmie ucieknie z tej zotej klatki. Nie chcia si do tego przyzna
nawet przed samym sob, ale czu, e bdzie za ni tskni. wietnie mu si z ni rozmawiao
i spdzao czas. Lki, ktre ogarny j pierwszej nocy,znikny. Znw bya umiechnit
i pewn siebie kobiet. Po dwudziestu trzech latach imponujcych osigni bogactwo
i elegancja pasoway do niej jak ula. JeanCharles zaartowa z tego, kiedy poczstowaa go
kieliszkiem szampana, rozemia si i pokrci gow.
- Rzadko pij - wyjani swobodnie i bez skrpowania. Butelka szampana Cristal
w doni Timmie wcale go nie kusia. - Poza tym mam dzi dyur.
- Nie pijesz? - zdziwia si.
JeanCharles nie ulega naogom, by obdarzony inteligencj, dobrym sercem i by
oddany swojej rodzinie. Czego chcie wicej? Timmie po raz kolejny nie moga si oprze
myli, e jego ona ma ogromne szczcie. Mczyni tacy jak JeanCharles Vernier naleeli
do rzadkoci i jak wynikao z dowiadczenia Timmie, prawie nigdy nie byli wolni.
Najczciej mieli ony i pozostawali im wierni. Nie potrafia go sobie wyobrazi jako singla
lub mczyzn uwikanego w romans z jedn z modych kobiet, ktrymi otaczali si jej
znajomi. Wikszo z nich bya wschodzcymi gwiazdkami, modelkami lub utrzymankami.
Na sam myl o tym, e JeanCharles mgby si zwiza z tak kobiet, Timmie ogarn
miech. Nie wytrzymaby z ni nawet dziesiciu minut. Jego standardy musiay by duo
wysze, a on sam by naprawd miym czowiekiem.
Zaproponowaa mu filiank herbaty, ale i za ni podzikowa. Nie spodziewa si, e
bdzie go zabawia. Nie by jej gociem, lecz lekarzem, jak zauway z umiechem.
- Mylaam, e jestemy rwnie przyjacimi - odpara z rozczarowaniem Timmie.
- To prawda. Sdz, e jestemy. Bardzo lubi nasze rozmowy - przyzna i zaskoczy
Timmie, dodajc: - Bd za tob tskni, gdy wyjedziesz.
Lubi ich dysputy na temat polityki czy ludzkich saboci i uprzedze, by te gboko
poruszony zwierzeniami Timmie na temat jej przeszoci. Poruszya go historia jej
dziecistwa spdzonego w sierocicu i u rodzin zastpczych, ktre wikszo ludzi by
zamao, a j tylko wzmocnio. By zasmucony wiadomoci o mierci jej syna. Tak bardzo
kocha swoje dzieci, e nie potrafi sobie wyobrazi niczego gorszego ni ich strata. Timmie
udao si to przey, podobnie jak zdrad ze strony ma. Mimo tylu dramatycznych
dowiadcze nie poddaa si. W cigu tych kilku dni po operacji zaskarbia sobie jego wielki
szacunek i dlatego przyzna, e stali si przyjacimi, chocia z pocztku wydao mu si to
dziwne. Rzadko zaprzyjania si ze swoimi pacjentami, lecz Timmie miaa w sobie
niezwyke ciepo, ktre sprawio, e chcia si z ni dzieli mylami. Mio byo siedzie
w salonie jej apartamentu i gawdzi. Timmie wstaa z ka i usiada z JeanCharlesem
pord kwiatw, ktre przysali jej znajomi z brany. Wiadomo o operacji rozesza si
lotem byskawicy.
- Jakie masz plany? - zapyta, sprawiajc wraenie bardziej rozlunionego
i szczliwego ni przed dniem spdzonym z dziemi w Prigord.
- Ty mi to powiedz, doktorze. Jak szybko mog polecie do domu?
- Bardzo ci si spieszy?
- Nie - odpara szczerze - ale powinnam wrci. Prowadz firm - przypomniaa mu,
chocia by tego doskonale wiadomy i wiedzia, ile pracy czeka j powrocie.
- W takim razie co powiesz na czwartek?
Nie chcia przyspiesza jej wylotu, lecz wiedzia, e nie moe jej trzyma w Plaza
Athne w nieskoczono.
- W porzdku. - Jade i David bd mieli cay dzie, eby wszystko zorganizowa. -
Czy przedtem bd moga wyj chocia na krtki spacer? - Miaa pewien pomys, ktrego
nie moga mu zdradzi.
- Sdz, e tak, ale nie chod zbyt szybko i nie oddalaj si od hotelu. Nie dwigaj
niczego cikiego. Jeli zachowasz rozsdek, nic zego ci nie spotka.
- Nieze yciowe motto - powiedziaa, na co si umiechn. - Na swoje nieszczcie
nigdy nie trac rozsdku. Jestem ju na to za stara.
To, co powiedziaa, byo w duej mierze prawd.
- Wiek nie ma tu nic do rzeczy, a ty jeste dostatecznie moda, eby robi gupstwa,
jeli przyjdzie ci na to ochota. Moe dobrze by ci to zrobio, od czasu do czasu.
Mg sobie tylko prbowa wyobrazi, pod jak wielk ya presj. Moda nie bya
atw bran i podejrzewa, e musiaa ciko pracowa i walczy o to, by utrzyma si na
szczycie, na ktrym byszczaa ju dwadziecia trzy lata, prbujc przecign sam siebie.
Nie byo to proste zadanie.
Timmie odniosa wraenie, e tego popoudnia zwleka z wyjciem, chocia na
dworze zaczo si ciemnia. Pniej postanowia zada mu pytanie, by moe nieco zbyt
osobiste. Pomylaa jednak, e jeli nie bdzie chcia na nie odpowiedzie, to tego nie zrobi.
By duym chopcem i potrafi si broni, a Timmie zeraa ciekawo.
- Pojechae do Prigord z on i dziemi? - zapytaa.
JeanCharles popatrzy na ni wyranie skrpowany.
- Skd to pytanie?
Intrygowaa go jej intuicja. Miaa rozleg wiedz, a jej braki nadrabiaa wyczuciem.
Ufaa swoim instynktom bardziej ni wikszo ludzi.
- Nie wiem - odpara szczerze. - Nie wspomniae o niej. Wydao mi si to dziwne.
- Nie, pojechaem bez niej. Moja ona i brat nie najlepiej si ze sob dogaduj.
Mao powiedziane. Darli ze sob koty od wielu lat, czego powodem by dom, ktry
JeanCharles i jego brat wsplnie odziedziczyli i w kocu musieli sprzeda, gdy nie potrafili
doj do porozumienia w kwestii korzystania z niego. Od tamtej pory ona JeanCharlesa nie
odzywaa si do szwagra i odmwia towarzyszenia mowi podczas wizyt w Prigord.
- Podejrzewaam, e moe chodzi o co takiego - odezwaa si Timmie.
Miaa racj, powodem byy rodzinne niesnaski.
- Nie wszdzie jedzimy razem - powiedzia JeanCharles, zaciskajc szczk.
Timmie domylia si, e co przemilcza, i prbowaa to wyczyta z jego oczu.
- Jestemy par bardzo niezalenych osb i nasze interesy czsto s rozbiene. Za
kadym razem gdy zabieram tam dzieci, ona zostaje w domu.
- Czy tamtego wieczoru w Neuilly te bye sam na przyjciu?
Pytanie byo wcibskie i Timmie wiedziaa, e nie ma prawa go zadawa.
Zastanawiaa si, co odpowie, gdy ju otrznie si z szoku. JeanCharles po raz kolejny by
pod wraeniem jej przenikliwoci.
- Owszem. Za tamtymi ludmi moja ona te nie przepada. Rzadko wychodzimy
razem, mamy te niewielu wsplnych znajomych. Dlaczego zapytaa?
- Miaam po prostu przeczucie. Zreszt to nie moja sprawa, nie powinnam bya ci
o to pyta - powiedziaa z grzecznoci, zaciekawiona ich ukadem.
Na swj sposb by on bardzo francuski. W tym kraju ludzie trwali w maestwie
przez dugie lata i radzili sobie z dzielcymi ich rnicami, prowadzc oddzielne ycie. Nie
rozwodzili si tak czsto jak w Stanach.
- Wcale tego nie aujesz - droczy si. - Chciaa wiedzie. Teraz ju znasz
odpowied.
- Czy nie jest trudno prowadzi oddzielne ycie towarzyskie i planowa weekendy
osobno?
Zastanawiaa si, czy JeanCharles ma kochank lub spotyka si z innymi kobietami,
ale nigdy nie omieliaby si go o to zapyta. Intuicja podpowiadaa jej, e tego nie robi. Nie
wyglda na kobieciarza i zachowywa ostrono w kontaktach z ni. Najwyraniej nie by
flirciarzem, a przynajmniej nie w stosunku do swoich pacjentek.
- Jeli maestwo jest trudne i ludzie bardzo si od siebie rni, osobne ycie
pozwala zachowa zwizek. Po prawie trzydziestu latach trudno spodziewa si, e bdzie tak
jak na pocztku - wyjani ze spokojem.
Byo jasne, e pogodzi si ze swoim losem i odpowiada mu taki ukad.
- Pewnie tak - odpara Timmie. - aden z moich zwizkw tyle nie trwa.
- Pi lat to te sporo. Szkoda, e ludzie nie szukaj rozwizania swoich problemw,
tylko si rozstaj - cign JeanCharles. - Myl, e rodzice powinni by razem dla dobra
dzieci. S im to winni, niezalenie od tego, jak bardzo si midzy nimi psuje.
- Sama nie wiem - odpara szczerze Timmie. - Nigdy nie uwaaam, by ludzie, ktrzy
si nie dogaduj i nadal s razem, uszczliwiali swoje dzieci. Wczeniej czy pniej
zaczynaj je obwinia o to, e si dla nich powicili. Myl, e koniec kocw odbija si to
na dzieciach. Po co spdza reszt ycia z kim, kogo nie lubimy, nie moemy znie czy nie
potrafimy si z nim porozumie? Nie wyobraam sobie, eby dzieci na tym korzystay, s za
to zmuszone dzieli stres swoich rodzicw, co nie wydaje mi si sprawiedliwe.
- Nie zawsze dostajemy od ycia to, czego chcemy - zauway tajemniczo
JeanCharles - lub czego si spodziewamy, ale to nie powd, eby ucieka. Jestemy co winni
naszym partnerom, a ju na pewno dzieciom.
- Moim zdaniem takie ycie musi by bardzo cikie. Wierz, e naley si stara, ale
nie pozbawia si szczcia przez reszt ycia. Czasami lepiej jest si przyzna do
popenionego bdu lub tego, e co si zmienio. Teraz szanuj mojego byego ma za jego
decyzj, chocia z pocztku byo mi trudno. Gdyby ode mnie nie odszed, ylibymy
w kamstwie. Wol by sama.
JeanCharles najwyraniej si z ni nie zgadza. Broni swojego stylu ycia i podjtych
wyborw, tych na dobre i na ze. Ostatnie lata byy przewanie ze.
- Czasami trzeba z siebie zrezygnowa - powiedzia, czstujc si czekoladk.
Timmie uwanie obserwowaa jego oczy. Widziaa, e wiele rzeczy przemilcza.
- Nie zgadzam si z tob - odpara cicho. - Rezygnacja z siebie to kiepski sposb na
ycie.
Nie zniosaby maestwa z Derekiem, gdyby dowiedziaa si o jego zwizku z innym
mczyzn. Chocia rozstanie byo dla niej bolesne, Derek postpi susznie, zostawiajc
j. Takie rozwizanie okazao si bardziej uczciwe, cho z pocztku druzgoczce. Teraz
darzya go za to szacunkiem.
- Powicenie jest czym z natury godnym - odezwa si filozoficznie JeanCharles.
- Nikt nie przyznaje za nie nagrd - odpara z przekonaniem Timmie. -Po prostu
przedwczenie si starzejesz, gorzkniejesz i mczysz, patrzc, jak twoje marzenia umieraj.
I w imi czego? Powinnimy oczekiwa od ycia czego wicej.
JeanCharles nic nie odpowiedzia, tylko gboko si zamyli. W tym tygodniu
poruszyli w rozmowach wiele ciekawych i godnych przemylenia kwestii. Mimo
wszystkiego, co j spotkao, Timmie nadal wierzya, e mio jest moliwa, przynajmniej dla
innych. Ona rwnie zrezygnowaa z siebie i nie wierzya w marzenia, ale podobaa jej si
wygoszona przed chwil teoria, szczeglnie gdy nie dotyczya jej samej. W gruncie rzeczy
wiedli podobne ycie, chocia JeanCharles by w zwizku maeskim, a Timmie nie. Oboje
pogodzili si ze swoim losem, tak jak wielu ludzi, i yli najlepiej, jak potrafili, zabijajc czas
zbyt cik prac. JeanCharles mia dzieci, a Timmie od czasu do czasu spdzaa noce
z mczyznami takimi jak Zack.
Rozmawiali jeszcze przez chwil i w kocu JeanCharles niechtnie wsta. Dobrze si
czu w Plazie, gawdzc z Timmie,i chtnie spdziby tu kolejne godziny, ale mia inne
zobowizania. Zanim wyszed, obieca zajrze do niej nastpnego dnia po poudniu. Timmie
zostay jeszcze trzy dni do wylotu z Parya.
Kiedy nastpnego dnia wstaa i ubraa si, bya bardziej osabiona, ni chciaa
przyzna, nawet przed swoim lekarzem. Czua si lepiej, lecz wci nie bya sob. Mimo to
zmusia si, eby wyj. Planowaa si uda do jednego z najlepszych sklepw w Paryu, przy
Avenue Montaigne, oddalonego raptem kilka metrw od hotelu, i kupi przed wyjazdem
prezent dla JeanCharlesa. By dla niej wyjtkowo miy i doskonale si ni zaopiekowa, wic
chciaa mu w ten sposb podzikowa, czego z pewnoci si nie spodziewa. Traktowaa ten
prezent jako gest wdzicznoci i przyjani.
Timmie zesza do hotelowego lobby tu przed poudniem i wolnym krokiem ruszya
w stron sklepu z zegarkami przy Avenue Montaigne, rozdraniona tym, e czuje si jak
staruszka. Miaa wraenie, e w cigu ostatniego tygodnia postarzaa si o sto lat. Jej ciao
nadal odczuwao skutki wycicia wyrostka, za antybiotyki, ktre wci przyjmowaa,
przyprawiay j o lekkie mdoci. Szybko o nich zapomniaa na widok wyboru zegarkw
i znalaza dokadnie to, o co jej chodzio. By to pikny, prosty platynowy zegarek z czarn
tarcz. Miaa nadziej, e JeanCharles bdzie z niego zadowolony. Sprzedawca zapewni j,
e gdyby byo inaczej, bdzie go mg wymieni na inny model.
Zadowolona z zakupu Timmie niespiesznie wrcia do hotelu, przesza przez lobby
i z ulg znalaza si w swoim apartamencie. Nawet po krtkim spacerze i godzinie spdzonej
poza pokojem czua si wyczerpana. To by jej pierwszy spacer od operacji. Po lunchu
i drzemce od razu poczua si lepiej.
Kiedy JeanCharles zjawi si u niej z codzienn wizyt, Timmie prawie cakiem
odzyskaa siy i kolory. Powiedziaa mu, e bya na krtkim spacerze przy Avenue
Montaigne, nie wspominajc o zakupach. Planowaa wrczy mu zegarek ostatniego dnia jej
pobytu w Paryu, kiedy JeanCharles odwiedzi j po raz ostatni.
Podczas wizyty jego komrka dzwonia wiele razy i byo jasne, e mia kilku bardzo
powanie chorych pacjentw. Powiedzia, e nie moe dugo zosta, i wieczorem zadzwoni
do Timmie, eby ponownie sprawdzi, jak si czuje. Zapewnia go, e nic jej nie jest,
a nastpnego ranka rzeczywicie to poczua. Z dnia na dzie jej stan wyranie si poprawia.
Przespacerowaa si Avenue Montaigne i wrcia do hotelu, eby odpocz. Krtki spacer
zwiastowa du popraw. JeanCharles by zadowolony z postpw Timmie, gdy odwiedzi j
tego popoudnia, i nawet jej nie ofukn za zbyt forsowny spacer.
- Jeli jutro zdoasz pokona nieco duszy dystans, myl, e w czwartek bdziesz
do silna, by polecie do domu, tak jak planowalimy.
Timmie czua si szczerze zasmucona, e musi opuci Pary, chocia powd
przeduenia jej pobytu by przykry. Z drugiej strony, przyjemnie byo bliej pozna
francuskiego lekarza i dowiedzie si wicej na temat jego maestwa, ktre intrygowao
Timmie. JeanCharles poszed w yciu na niejeden kompromis ze wzgldu na dobro swoich
dzieci, co jego zdaniem byo usprawiedliwione. Sdzc ze sw, ktre pady podczas
niedzielnych odwiedzin, Timmie bya prawie pewna, e JeanCharles nie czuje si szczliwy
w maestwie i nie zamierza tego zmieni. Jej zdaniem byo to nierozsdne, lecz nie gorsze
od tego, co sama robia, angaujc si w krtkie zwizki z nieodpowiednimi mczyznami,
z samotnoci i dla wygody.
Twarz francuskiego lekarza janiaa, gdy opowiada o swoich dzieciach. Timmie bya
tym gboko poruszona, lecz nie doszo midzy nimi do niczego niestosownego, nie pado ani
jedno dwuznaczne sowo czy spojrzenie. JeanCharles nie prbowa jej poderwa ani uwie.
By po prostu pracowitym, czasami samotnym, cakowicie oddanym swojej profesji lekarzem.
Timmie bya przekonana, e polubi j nie tylko jako swoj pacjentk. Ich rozmowy sprawiay
mu wyran przyjemno.
Po raz ostatni zjawi si u niej w rod o pitej po poudniu. Przynis swoj lekarsk
torb, by ubrany w szare spodnie, blezer i bardzo adny krawat od Hermsa. Wyglda
powanie i profesjonalnie, a gdy na ni spojrza, dostrzega w jego oczach smutek. Nie
wiedziaa, czy co go wczeniej zmartwio, czy smuci si - tak jak ona - z powodu
zbliajcego si poegnania i wyjazdu Timmie z Parya.
- Kiedy zamierzasz tu wrci? - zapyta, gdy usieli na kanapie w salonie.
Prezent dla niego lea na stole, lecz adne z nich go nie skomentowao. Zegarek by
zapakowany w zwyky granatowy papier, ozdobiony wijc si zot wstk z papieru.
- Dopiero w lutym, na kolejne pokazy. Jednak tym razem wybieram si tylko do
Parya i Mediolanu, z pominiciem Londynu. Moi pracownicy doskonale mnie wyrcz.
Cztery miasta to po prostu za duo. Ta cholerna podr prawie mnie wykoczya, jeszcze
zanim pk mi wyrostek.
- Mam nadziej, e nasze drogi jeszcze si kiedy skrzyuj - powiedzia sztywno
JeanCharles.
Timmie posmutniaa. Ju zachowywa si odrobin inaczej. Wydawa si skrpowany,
siedzc z ni sam na sam w pokoju, i rozkojarzony, jakby mia inne sprawy na gowie. Nie
znaa go na tyle dobrze, by zapyta, o co chodzio.
Gawdzili serdecznie przez blisko godzin, a wreszcie powiedzia, e musi i.
Czeka na niego pacjent, do ktrego ju by spniony. Timmie nie miaa ochoty si z nim
egna. Wiedziaa, e kiedy ponownie si spotkaj, wszystko bdzie wygldao inaczej. To,
e czuli si w swoim towarzystwie tak swobodnie, zawdziczali w duej mierze chorobie
Timmie i jej osamotnieniu w Paryu. Dziki nim mieli szans si pozna i zaprzyjani.
Lubia myle o nim jak o przyjacielu, chocia nie wiedziaa, czy susznie. By
lekarzem, troszczy si o ni i okazywa jej serdeczno. Timmie chciaaby si z nim
przyjani. Miaa nadziej, e w lutym uda im si pogbi wi, ktra zacza si midzy
nimi tworzy, ale nie miaa pojcia, czy i on byby tym zainteresowany. By moe to, co
poczyo ich jako lekarza i pacjentk, byo chwilowe i miao si nigdy wicej nie powtrzy.
Kiedy JeanCharles zacz i w stron drzwi, wrczya mu granatowe pudeko.
Zatrzyma si zdumiony i dziwnie na ni popatrzy.
- Co to takiego?
- Podzikowanie za to, e bye dla mnie taki miy - powiedziaa agodnie.
Podzielia si z nim rzeczami, o ktrych nikomu wczeniej nie mwia. Zaufaa mu
jako lekarzowi i przyjacielowi. Jednak on niczego si nie spodziewa, poza wsplnie
spdzonym czasem. Rozmowa z Timmie bya dla niego wystarczajcym darem. Zaskoczy go
ten prezent i przez chwil nie by pewien, czy go przyj.
- Nie byem dla ciebie miy - odpar cicho. - Wykonywaem swoj prac.
Jednak zdaniem Timmie, zrobi znaczenie wicej. By dla niej rdem ogromnego
wsparcia i zaopiekowa si ni jak nikt inny. Pyno od niego tyle ciepa i yczliwoci, e
chciaa mu za nie podzikowa i upamitni swoim prezentem to, czym si podzielili.
- Jestem bardzo wzruszony - powiedzia, biorc pudeko w t sam rk, w ktrej
trzyma torb, i ucisn do Timmie.
- Dzikuj - powiedziaa mikko - za to, e mnie wysuchae, bye przy mnie
i trzymae za rk, kiedy si baam.
Przeya tyle znacznie gorszych dowiadcze, e nie mg sobie wyobrazi, by jego
obecno cokolwiek zmienia. Zdaniem JeanCharlesa nie zrobi nic szczeglnego
i z pewnoci nie zasugiwa na prezent.
- Uwaaj na siebie - powiedzia z umiechem. - Odpoczywaj. Nie przemczaj si,
kiedy wrcisz do pracy. Przez pewien czas nadal bdziesz osabiona. - Wrci do roli lekarza
i wyglda na zmartwionego. Nie lubi poegna, poza tym by zaskoczony prezentem,
cakowicie niespodziewanym, cho typowym dla Timmie, o czym nie mg wiedzie. - Dbaj
o siebie - doda, wreszcie si umiechajc. - Dzwo, gdyby kiedykolwiek potrzebowaa
pomocy.
- Moe znw zachoruj, kiedy wrc tu w lutym - powiedziaa Timmie z nadziej
w gosie i rozemiaa si.
- Oby nie! - odpar. - Dzikuj za prezent. Nie musiaa mi nic dawa.
- Ale chciaam. Bye dla mnie taki serdeczny.
JeanCharles doszed do wniosku, e wzorem wielu pacjentw podarowaa mu srebrny
dugopis.
Timmie bez uprzedzenia nachylia si i przytulia swojego francuskiego lekarza.
Ucaowaa go w oba policzki, a on si umiechn.
- Bon voyage, madame ONeill - powiedzia, dotkn doni czoa, otworzy drzwi
i wyszed z apartamentu.
Timmie staa w progu i patrzya, jak idzie w kierunku windy i naciska guzik. Winda
przyjechaa w mgnieniu oka i JeanCharles wsiad do rodka, mijajc dwch Japoczykw.
Pomacha jej na poegnanie i znikn, a Timmie wrcia do swojego przytulnego apartamentu
z wielk kul w gardle. Nienawidzia poegna. Patrzc za odchodzcymi ludmi, nawet
teraz, po tylu latach, czua si porzucona. Poczua znajome ukucie blu i nawet ona
wiedziaa, e to gupie. JeanCharles by jej francuskim lekarzem, nie kochankiem. Wszystko,
co dobre, take przyjanie, kiedy si koczyo.
Rozdzia 5

Wieczorem Timmie spakowaa bagae, a rano po przebudzeniu zadzwonia do Zacka,


by powiedzie mu, e po poudniu wraca do domu. Dla niego bya to wci rodowa noc, dla
niej czwartkowy poranek. Lot powrotny do Los Angeles zabierze jedenacie godzin,
z dziewiciogodzinn rnic czasu na korzy Timmie, ktra miaa opuci Pary
o dwunastej i dotrze na miejsce wczesnym popoudniem.
- Cze - rzucia beztrosko do suchawki. Zack wydawa si rozespany, chocia
zapewni j,e zdy ju wsta. - Wracam dzisiaj po poudniu i pomylaam, e moe by do
mnie przyjecha.
Nie widzieli si od czterech tygodni, lecz byli w do regularnym kontakcie, chocia
Zack nie zada sobie trudu, by si do niej odezwa, kiedy bya chora. Podczas caej podry
Timmie dzwoni do niej kilka razy, stara si by zabawny i twierdzi, e nie moe si
doczeka jej powrotu. Timmie nie spodziewaa si po nim niczego wicej, chocia byoby
mio, gdyby zrobi jej niespodziank, okazujc wicej uwagi. Takie zachowanie nie leao
jednak w jego naturze. Ich zwizek od pocztku by powierzchowny i w duej mierze dlatego
go cigna, kontynuujc dziesicioletni tradycj spotykania si z mczyznami podobnymi
do Zacka. Przypomniaa sobie o tym poprzedniego wieczoru, po poegnaniu
z JeanCharlesem. Zack by przedstawicielem zupenie innego gatunku: brakowao mu gbi,
refleksji czy dobrych intencji, zreszt nigdy nie udawa, e jest inaczej. Dostarcza Timmie
rozrywki, a ona niczego wicej si po nim nie spodziewaa. Postanowia o tym nie zapomina.
Na dodatek zbliay si wita. Znacznie przyjemniej bdzie je spdzi w towarzystwie Zacka
ni samotnie.
- Przykro mi, Timmie, nie dam rady - odpar Zack zdawkowo, odrzucajc zaproszenie.
Jego odpowied ponownie uzmysowia Timmie, e kade z nich miao osobne,
niezalene ycie. Zack nie by oddanym, stsknionym chopakiem. Mia wasne sprawy,
podobnie jak ona.
- Szkoda - powiedziaa spokojnie.
Zdya si ju przyzwyczai. Spotykali si wtedy, gdy obojgu to odpowiadao, i byli
wolnymi ludmi, a Zack zosta rozpuszczony przez kobiety, ktre wiecznie o niego zabiegay.
Rzadko si z kim wiza, lecz romans z Timmie stanowi doskona poywk dla mskiego
ego. Lubi opowiada ludziom, e spotyka si ze synn Timmie ONeill.
- Wybieram si do San Francisco na spotkanie z facetem, z ktrym wystpowaem
w pewnej sztuce kilka lat temu - wyjani. - Wanie do mnie zadzwoni. Nie wiedziaem, e
wracasz do domu.
Nie dzwonia do niego wczeniej, by cokolwiek ustali. Miaa zamiar zadzwoni
dopiero po powrocie do domu, a Zack nie zaproponowa, e zrezygnuje dla niej z podry do
San Francisco. Podejrzewaa, e bya to jego drobna zemsta za to, e nie zabraa go ze sob
do Europy. Musia postawi na swoim.
- Trudno. Wyglda na to, e si miniemy. Moe zobaczymy si na lotnisku - odpara
lekko, nie przejmujc si jego odmow.
Jej rwnie nie zaleao a tak bardzo na spotkaniu, chocia mio byoby si zobaczy
po czterech tygodniach rozki.
Suchajc Zacka, Timmie uwiadomia sobie rnic midzy rozmowami z nim
i JeanCharlesem. Nie chodzio wycznie o poziom inteligencji, lecz take o wzajemne
zainteresowanie i wsplne pogldy. Mimo e spotykaa si z Zackiem od kilku miesicy
i sypiaa z nim, nie czya ich - i pewnie nigdy nie poczy - gbsza wi. O dziwo, czua si
bardziej zwizana z JeanCharlesem.
- Zobaczymy si po moim powrocie - odezwa si beztrosko Zack. - Wyjedam tylko
na dwa dni. Co robisz w weekend? Wybierasz si do Malibu?
- By moe. Wszystko zaley od tego, jak si bd czua. Kilka dni temu wyszam ze
szpitala - przypomniaa mu.
Po miesicu rozki czua si tak, jakby rozmawiaa z obc osob, i moe rzeczywicie
tak byo.
- Zadzwo, jeli bdziesz jechaa. Wracam w sobot, samochodem. Moesz mnie
zapa na komrk.
Wiedziaa, e Zack bdzie znacznie mniej entuzjastycznie nastawiony do spotkania
z ni, jeli Timmie postanowi zosta w Bel Air. Znaa go jak wasn kiesze. Uwielbia
spdza z ni weekendy na play i wiedzia, e nie cierpi tam jedzi sama.
- Bezpiecznej drogi do domu - doda.
- Tobie te - odpara zasmucona, odkadajc suchawk.
Chocia postanowia nie angaowa si w ich zwizek, czasami aowaa, e Zack nie
jest dla niej kim wicej. Przyjemnie byoby wrci do kogo, kto j kocha i by jej szczerze
oddany.
Timmie skoczya si ubiera i kilka minut pniej opucia hotel, ywic cich
nadziej, e JeanCharles zadzwoni, by ponownie si z ni poegna, czego oczywicie nie
zrobi. Nie mia powodu. Poegna si z ni wieczorem i nie bya ju jego pacjentk.
Zastanawiaa si, czy zdy otworzy prezent i czy mu si spodoba. Miaa nadziej, e tak.
Zostawia napiwek na biurku konsjera, wrczya je rwnie bagaowemu
i portierowi, a pniej Gilles zawiz j paryskimi ulicami, zatoczonymi jak to w czwartek
rano, na lotnisko Charlesa de Gaullea. Odprawi jej walizki, czym z reguy zajmowa si
David, i przyprowadzi wzek na jej ciki baga podrczny. Po niedawnym pobycie
w szpitalu przejcie przez terminal okazao si dla Timmie nie lada wyzwaniem. Na szczcie
nie dokucza jej bl. Bya po prostu nieco bardziej zmczona ni zwykle, a pracownik obsugi
VIPw odnalaz j przy bramce i zaprowadzi do samolotu, na miejsce w pierwszej klasie.
Wszystko przebiego gadko.
Timmie usadowia si w fotelu, wyja ksik, wzia kilka czasopism od stewardesy,
opara gow na siedzeniu i zamkna oczy. Czua si tak, jakby nie byo jej w domu wiele lat.
Niespodziewana operacja wyduya podr raptem o kilka dni, co jednak oznaczao, e
spdzia w Paryu ponad dwa tygodnie. Chocia uwielbiaa to miasto, kiedy nie bya chora,
cieszya si, e wraca do domu. Bya pewna, e w biurze czeka j mnstwo pracy. Musiaa
podj milion decyzji w sprawie przyszorocznych kolekcji. Rozwaali wprowadzenie na
rynek kolejnego zapachu, miaa te par pomysw na nowe kosmetyki. Jej umys dziaa na
najwyszych obrotach i kiedy tylko samolot wystartowa, Timmie zapada w sen. Przespaa
pierwsze pi godzin lotu.
Kiedy si obudzia, zjada kolacj, obejrzaa film, rozoya fotel, owina si kodr
i przespaa reszt drogi do L.A. Steward obudzi j, kiedy mieli podchodzi do ldowania.
- Madame ONeill? - Delikatnie dotkn jej ramienia.
Syszc francuski mski gos, Timmie przez chwil mylaa, e znowu jest w szpitalu,
pod opiek JeanCharlesa. Szybko otrzsna si ze snu. Steward poprosi j, eby zoya
fotel, i Timmie zobaczya przez okno, ze zbliaj si do lotniska LAX.
Posza do azienki, umya zby i twarz, uczesaa wosy i wrcia na miejsce, zanim
samolot zacz ldowa. Wysiada jako jedna z pierwszych, z cik torb ze skry aligatora
w doni. Agent obsugujcy VIPw wzi od niej torb, gdy tylko Timmie dotkna stop
ziemi. Szybko mina celnikw, bo nie miaa niczego do zadeklarowania. Nieliczne
przedmioty, ktre kupia, poleciay do domu z Jade lub zostay wysane bezporednio do
L.A. Timmie nienawidzia traci czasu na lotnisku, wic rzadko co ze sob przywozia.
Kiedy odesza od stanowiska kontroli paszportw, dostrzega Jade. Kierowca czeka
na zewntrz. Asystentka odebraa cik torb od pracownika lotniska i poprowadzia Timmie
w stron wyjcia, wyjaniajc, e David te chcia po ni przyjecha, ale mia za duo pracy.
- Nie potrzebuj was obojga, eby trafi do domu - zaartowaa Timmie, ucisnwszy
Jade.
- Jak si czujesz?
Jade zauwaya, e jej szefowa wyglda mizernie i bardzo blado. Jasna skra
wydawaa si niemal przezroczysta, kontrastujc z ognicie rudymi wosami.
- W porzdku - odpara Timmie, sama zaskoczona tym, jak dobrze i rzeko si czua
po dugiej podry, ktrej wikszo - jak zwykle - przespaa.
- Czuam si okropnie z powodu twojej choroby. Naprawd chciaam wrci do
Parya.
- Nie byo takiej potrzeby. Nic mi si nie stao. Miaam bardzo dobrego lekarza,
a personel Szpitala Amerykaskiego doskonale si mn zaopiekowa. Po otrzniciu si
z pierwszego szoku cakiem porzdnie wypoczam, chocia nie tak, jak to sobie
zaplanowaam.
Przemierzajc lotnisko z asystentk u boku, Timmie wreszcie przypominaa dawn
siebie.
- Jeste taka odwana - zauwaya z podziwem Jade. - Ja bym pewnie spanikowaa,
gdybym zachorowaa w obcym kraju, i na dodatek musiaa si podda operacji. Kiedy
choruj, zamieniam si w dwulatk - dodaa.
Sprawiaa wraenie lekko zawstydzonej, kiedy jej szefowa si rozemiaa. Timmie
ucieszy widok Jade i znajome otoczenie, nie moga si te doczeka, by pooy si we
wasnym ku w Bel Air. Mimo luksusw w Plaza Athne to tu by jej dom, do ktrego
dobrze byo wreszcie wrci.
- Ja zamieniam si w piciolatk - przyznaa Timmie. - Chyba nikt nie lubi chorowa
z dala od domu, ale nie mog narzeka. Miaam wietnego lekarza, ktry przez cay czas
trzyma mnie za rk - zakoczya z umiechem.
- Musieliby mnie upi na cae dziesi dni - powiedziaa Jade, kiedy wolno suny
zatoczonymi ulicami.
Korki rwnie byy czym znajomym.
- Co zaplanowalicie? - zapytaa Timmie.
Jade opowiedziaa jej o spotkaniach w nadchodzcym tygodniu. Staraa si nie
przemcza swojej szefowej ze wzgldu na niedawno przebyt chorob. Z punktu widzenia
zwykych miertelnikw taka ilo zaj bya ponad ludzkie siy. Dla Timmie bya to buka
z masem, przynajmniej gdy nic jej nie dolegao. W swojej najlepszej formie miaa energii za
dziesiciu i liczya na to, e wkrtce do takiego stanu wrci. Po dugim locie bya nieco
rozkojarzona. Wedug czasu paryskiego byo ju po pnocy. Timmie potrzebowaa kilku dni,
by poradzi sobie ze zmian czasu, trudami operacji i podry, lecz i tak czua si
zadziwiajco dobrze. Nastpnego dnia planowaa wrci do biura, a w weekend wybra si do
Malibu, najpewniej z gr papierw.
Jade i Timmie gawdziy przez reszt drogi do L.A. i dopiero w ostatniej chwili
Timmie postanowia zatrzyma si na chwil w biurze. W domu nikt na ni nie czeka, poza
tym chciaa rzuci okiem na biurko i oceni rozmiary czekajcej na ni lawiny obowizkw.
- Jeste pewna, e to rozsdne? - zapytaa Jade z zatroskan min. - Czy nie powinna
odpocz?
Ale to przecie bya Timmie, a nie zwyky czowiek, ktry na jej miejscu marzyby
o powrocie do domu, wziciu prysznica, rozpakowaniu si i pooeniu do ka. Timmie
ONeill, kobieta dynamit, po dziesiciu dniach odpoczynku planowaa wzi si ostro do
pracy. Jade wyczua to, kiedy jej szefowa tylko si rozemiaa i stwierdzia, e czuje si
dobrze. Tak te wygldaa i najwyraniej bya w niezym humorze.
Kompleks budynkw mieszczcych siedzib firmy Timmie O znajdowa si
w modowej dzielnicy w centrum L.A. i skada si z piciu biurowcw oraz magazynu,
w ktrym przygotowywano kolekcje do wysyki. Kilka ulic dalej mieciy si dodatkowe
magazyny, bya te fabryka w New Jersey oraz szwalnie i fabryki kupione przez Timmie
wiele lat wczeniej, gwnie w Malezji i na Tajwanie. Obecnie wacicielka firmy prowadzia
rozmowy w sprawie kupna kolejnej fabryki - w Indiach. Zajedajc przed budynek,
w ktrym mieciy si jej biura, promieniaa szczciem.
- Witaj w domu - powiedziaa do siebie, zadowolona z powrotu do normalnego ycia.
Czua si tu silna i pewna siebie. Zawsze trzymaa rk na pulsie wszystkiego, co
dotyczyo jej imperium, i uwielbiaa przygotowywa pokazy. Przez ostatnie dwanacie lat
praca bya jej caym yciem. Wiedziaa, e wanie w tym jest najlepsza, i czerpaa z pracy
ogromn satysfakcj. Zarzdzanie potnym konglomeratem kolekcji, marek i fabryk nigdy
jej nie przeraao, wprost przeciwnie - dawao poczucie bezpieczestwa. To reszta ycia bya
dla niej rdem cierpienia. Timmie odkrya siebie, swoje zdolnoci i niewiarygodny talent,
wanie poprzez prac. Jej ycie osobiste nigdy nie byo szczliwe i zawsze sprawiao
Timmie bl. Dawno przestaa si tym gry. Dopki koncentrowaa si na pracy, czua si
dobrze. Jade widziaa, jak jej szefowa wraca do ycia, wchodzc do biura, niczym wieo
podlany kwiat. Rozkwitaa w oczach, wjedajc wind na trzecie pitro. Pracownicy
oficjalnie nie spodziewali si powrotu szefowej, lecz David uprzedzi ich, e Timmie pewnie
zajrzy do firmy w drodze do domu, i jak zwykle mia racj.
Chwil pniej Timmie wkroczya do biura z szerokim umiechem na twarzy,
- Stsknie si za mn? - zapytaa, serdecznie ciskajc Davida, ktry odwzajemni jej
si tym samym.
Podobnie jak Jade, martwi si o Timmie, lecz zgodnie z jej wytycznymi zostali
w Nowym Jorku, by dokoczy spotkania.
- Jasne, e tak - odpar, wychodzc zza biurka. - Nigdy wicej nie zostawimy ci
samej. Napdzia nam stracha.
- Nic takiego si nie stao - powiedziaa lekcewaco.
Nagle Pary wyda jej si odlegy o caa lata wietlne, podobnie jak operacja
i JeanCharles Vernier. W drodze do domu ani razu o nim nie pomylaa, chocia spdzili
w swoim towarzystwie dziewi dni. Teraz wszystko to stao si wspomnieniem. Wrcia do
magicznego krlestwa Timmie O, ktrym tak sprawnie rzdzia, i do swojego ycia. Na
powrt staa si osob, ktr JeanCharles pozna pierwszego wieczoru i ktrej nie polubi.
Kobiet gotow powici pracy wszystko, cznie ze zdrowiem, choby miaa za to zapaci
wysok cen. Taka wanie bya Timmie.
- Nie wciskaj mi kitu - upomnia j David. - Pknity wyrostek to nie przelewki.
Moga umrze.
- Wolaam wam wyci psikusa i tego nie robi - zaartowaa Timmie. - Co nowego?
Nie widziaam jeszcze swojego biurka. Ostrze mnie, zanim dostan na jego widok zawau.
- W zasadzie nic powanego si nie wydarzyo - zapewni j David. - Mamy problem
w fabryce na Tajwanie, wysaem ci w tej sprawie raport, ale wydaje mi si, e ju sobie
z tym poradziem. Dotary wanie wszystkie materiay z Pekinu i robtki z Woch, s w New
Jersey. Nie przychodzi mi do gowy nic, czym powinna si martwi, chocia jestem pewien,
e co sobie znajdziesz. - Rozemia si, szczliwy, e wrcia. Bya dla niego starsz siostr,
mentork i osob, ktr podziwia najbardziej na wiecie.
Ceni wszystko, czego dokonaa w cigu ostatnich szeciu lat, odkd go odkrya
i wzia pod swoje skrzyda. Nauczya go wszystkiego, co wiedziao biznesie. Bya
perfekcjonistk, geniuszem marketingu, znaa swoj klientel i miaa niezawodne wyczucie
trendw. Nic dziwnego, e staa si najwaniejsz kobiet w brany. Liczya si dla niej
wycznie praca. wiat Timmie O by teraz jej dzieckiem, ktre kochaa, upominaa, chronia
i doceniaa.
- Zaraz wracam - powiedziaa Timmie i posza do swojego biura.
Czekaa tam na ni Jade z filiank herbaty, a na biurku leay poukadane papiery
i wiadomoci, dokumenty, broszury, faksy, pudeka z prbkami i tysice innych rzeczy.
Timmie usiada i zacza je porzdkowa, jakby rozwizywaa ulubion chisk amigwk.
O sidmej wieczorem nadal tkwia w biurze, razem z Jade. Przejrzay ju niemal wszystkie
papiery, a Timmie odoya pokan ich stert, ktr planowaa zabra do domu i przeczyta
w nocy. Czua si tak, jakby wcale nie wyjedaa. Nigdy nie wygldaa na szczliwsz.
Znw bya w swoim ywiole. Praca stanowia jej ulubiony sport, za Timmie bya w nim
mistrzyni klasy olimpijskiej.
Godzin pniej nadal siedziaa przy biurku.
- Nie chc by niegrzeczna - zacza ostronie Jade par minut po smej.
Nie przeszkadzaa jej praca do pna i prawie zawsze zostawaa po godzinach, poza
wieczorami, kiedy zaplanowaa sobie co wyjtkowego, na przykad randk - wtedy szefowa
pozwalaa jej i do domu. Pracujc, Timmie czsto tracia poczucie czasu. Podniosa wzrok
znad papierw i dwik gosu asystentki powoli sprowadzi j na ziemi.
- Dla ciebie jest ju prawie pita rano. Moe powinna jecha do domu? - Timmie
niedawno przesza operacj i Jade zaczynaa si o ni martwi. Zachowywaa si tak, jakby
zapomniaa o swoim zdrowiu, i przez ostatnie kilka godzin rzeczywicie tak byo.
- Tak, jasne - powiedziaa z roztargnieniem Timmie, wycigajc z katalogu prbk
materiau, ktry zwrci jej uwag. - Spaam podczas lotu.
- Jeste na nogach ju prawie dob. Powinna wrci do domu i odpocz.
Jade czsto matkowaa swojej szefowej, chocia powinno by na odwrt, a Timmie
topniao od tego serce.
- Wiem, wiem. Za minut skocz. Chc tylko przejrze ostatni teczk.
Przypominaa dziecko, ktre nie chce odej od ulubionej gry, eby zje obiad, wzi
kpiel czy pj spa. Praca zawsze bya jej naogiem. Nie potrafia si od niej oderwa.
O wp do dziewitej odoya wreszcie ostatni teczk, wzia papiery i wysza z biura razem
z Jade. Kierowca czeka na Timmie a pi godzin. By do tego przyzwyczajony, czsto j
wozi, chocia bya bardzo niezalena i najczciej prowadzia sama. Kiedy jednak wybieraa
si na lotnisko, wane przyjcia i wydarzenia publiczne, korzystaa z kierowcy.
Po drodze wysadzili Jade, chocia zaproponowaa, e pojedzie z Timmie. Kwadrans
po dziewitej przyjechali pod dom w Bel Air. Timmie wyczya alarm, a kierowca zanis na
gr jej bagae. Wczya wiata i rozejrzaa si wok siebie. Miaa wraenie, e nie byo jej
cae wieki, a dom wyglda pikniej, ni zapamitaa. Przestronny salon urzdzono w rnych
odcieniach beu. Na cianach wisiay imponujce nowoczesne obrazy, midzy innymi de
Kooninga, Pollocka i Oliveiry. Timmie miaa te jedn z wczesnych instalacji Caldera, za
w rogu staa rzeba Louise Bourgeois. Pokj emanowa prostot, elegancj i spokojem.
Sypialnia Timmie bya urzdzona na biao, a kuchnia w kolorach niebieskim i tym.
Timmie kupia ten dom, kiedy odszed od niej Derek. Chciaa zamkn za sob
przeszo i w zasadzie jej si to udao. Na regale z ksikami staa fotografia jej syna. Nigdy
nie tumaczya si z niej gociom, ktrzy sabo j znali. Rzadko kto pyta o dziecko na
zdjciu. Jej asystenci wiedzieli, e nie naley tego robi, a mczyni, ktrzy pojawiali si
w yciu Timmie i znikali, nie interesowali si fotografi czterolatka. Bardziej ciekawi ich
owalny basen, jacuzzi i sauna. W sypialni na grze Timmie miaa kompletny zestaw sprztw
do wicze, z ktrego rzadko korzystaa. Wystarczyy jej dugie spacery po play w Malibu
poczone ze zbieraniem muszelek. Siownia wydawaa si Timmie zbyt sterylna, za to Zack
korzysta z niej zawsze, gdy nocowa u swojej dziewczyny. Do tego wszystkiego by jeszcze
duy poczony z kuchni taras, na ktrym Timmie lubia je niadania. Dla niej ten dom by
wprost idealny. Miaa tu gabinet, jadalni, sypialni dla goci, wspaniay system nagonienia
i ogromne szafy. Wesza do kuchni, otworzya lodwk i zajrzaa do rodka. Gosposia
zaopatrzya j na prob Jade. Timmie poczua, e jest zbyt zmczona, by je, zamkna
drzwi i nalaa sobie szklank wody. Wzia prysznic, woya koszul nocn, wskoczya do
ka i leaa na nim, nie czujc zmczenia. W Paryu bya sma rano, czas niadania. Po raz
pierwszy od wylotu pomylaa o JeanCharlesu, zastanawiajc si, co moe robi. Bya
ciekawa, czy spodoba mu si zegarek, czy moe wymieni go na co innego.
Po kilku bezsennych godzinach Timmie zacza przeglda przywiezione z biura akta
i raporty. Zanim zasna, w Paryu nastao poudnie. W L.A. bya trzecia w nocy i ko nagle
wydao si Timmie ogromne, jakby rozroso si pod jej nieobecno. Leaa, wpatrujc si
w sufit i rozmylajc nad tym, dlaczego Zack wyjecha do San Francisco w dniu jej powrotu.
Czy rzeczywicie by to przypadek, czy zrobi to celowo, wci gniewajc si na ni za to, e
nie zabraa go do Europy. W kocu uznaa, e jest jej wszystko jedno, i odpyna w sen, nie
mylc o niczym, z rudymi wosami rozrzuconymi na poduszce. Miaa ju zamknite oczy,
gdy po raz ostatni powdrowaa mylami do JeanCharlesa, i przez dziwn, ulotn chwil
czua jego do w swojej doni. Przyjemnie byo wyobrazi go sobie tu obok, w jej domu
w L.A. Zastanawiaa si, czy kiedy go jeszcze zobaczy. Teraz, gdy wrcia do swojego
wiata, wydawao jej si to mao prawdopodobne.
Rozdzia 6

Chocia Timmie pno si pooya, obudzia si o wczesnej porze. Zrobia sobie tost,
zjada p kubeczka jogurtu i wypia filiank herbaty, po czym wzia prysznic, ubraa si
i pojechaa z kierowc do biura. Bya wcieka, kiedy JeanCharles powiedzia jej, e przez
miesic nie bdzie moga prowadzi samochodu, ale przynajmniej miaa czas, by wykona
kilka telefonw do Nowego Jorku i doczyta korespondencj. Przyniosa do biura wszystkie
papiery, ktre poprzedniego dnia stamtd zabraa, wraz ze stert notatek dla Jade. Wrczya je
asystentce, gdy tylko wesza do biura, a David popatrzy na ni z podziwem.
- Przeczytaa to wszystko?
Timmie przytakna z szerokim umiechem, a David pokrci gow.
- Dlaczego mnie to nie dziwi? Czy ty w ogle spaa?
- Nieduo - odpara, spogldajc na ekran komputera.
Spaa cztery godziny, co zwykle jej wystarczao. Rzadko przesypiaa wicej ni pi,
a potrafia funkcjonowa po trzech. Bya wulkanem energii, chocia pnym pitkowym
popoudniem dopad j jet lag i o czwartej prawie zasna z gow na biurku. Zdya ju
zapomnie o przebytej niedawno operacji i rekonwalescencji. Wrcia do pracy pen par,
jednak o pitej zdecydowaa, e ju wystarczy.W kocu by weekend. Nie musiaa nawet
zabiera pracy do domu, nadrobia niemal wszystkie zalegoci, a reszta moga spokojnie
zaczeka do poniedziaku. Obawiaa si, e bdzie musiaa pojecha na Tajwan, by rozwiza
problemy w fabryce.
Ruch na autostradzie w stron Santa Monica sprawi, e dotara do domu dopiero
o szstej i postanowia jeszcze tego wieczoru wybra si do Malibu. Zack nie zadzwoni
z San Francisco, a i ona tego nie zrobia. Bya zbyt zajta, poza tym wiedziaa, e Zack
odezwie si do niej, gdy wrci do miasta. O smej, kiedy ruch na drogach zela, poprosia
kierowc, eby zawiz j do Malibu. Obiecaa, e zadzwoni do niego w niedziel, kiedy
bdzie chciaa wrci do Bel Air, chyba e Zack j odwiezie. O dziewitej staa na tarasie
swojego domu, wpatrzona w ocean, i wcigaa w puca morskie powietrze, z wiatrem we
wosach. Uwielbiaa to miejsce. Dom zosta urzdzony w rnych odcieniach bkitu i bieli,
mia bielone podogi i by peen nienobiaej chiskiej porcelany. Miaa tu biay marmurowy
stolik do kawy i wielkie biae meble. Sufit pomalowano na kolor nieba. Wszystko tutaj
kojarzyo si z latem. Jej wielkie biae ko z czterema kolumienkami przykryto bia
pociel. Byo to jedno z niewielu miejsc, w ktrych potrafia si zrelaksowa.
Nie moga si ju doczeka porannego spaceru brzegiem oceanu. Akurat gdy dosza
do wniosku, e nie przeszkadza jej to, e jest tu sama, zadzwoni telefon. To by Zack, ktry
postanowi wrci do domu dzie wczeniej.
- Jeste ju na play? - zdziwi si. - Mylaem, e wyjedziesz dopiero rano. Wanie
przejedam obok Bakersfield, powinienem by w domu za kilka godzin. Chcesz, ebym do
ciebie przyjecha?
Timmie zawahaa si, lecz dosza do wniosku, e to dobry pomys. Syszc jego gos,
uzmysowia sobie, e mio bdzie zobaczy si z Zackiem, chocia t noc planowaa spdzi
sama.
- Jasne, przyjed - rzucia lekko.
Wanie to w nim lubia: przyjemnie spdzao si z nim weekendy i nigdy nie musiaa
si dla niego jako specjalnie stara. Zjawia si i znika, niczego si po niej nie spodziewajc,
co byo szczeglnie mie, kiedy czua si zmczona po cikim tygodniu. Zack lubi spdza
czas na play i czasami nie odzywali si do siebie przez dugie godziny.
- Powinienem dotrze na miejsce okoo pnocy. Jeli jeste zmczona, po si spa
i zostaw otwarte drzwi.
- Moe tak zrobi - odpara, ziewajc. - Jestem skonana. Pracowaam cay dzie,
a wci nie przestawiam si na czas amerykaski.
- Otworz sobie. - Zack najwyraniej mia dobry humor.
Timmie wzia kpiel w nieskazitelnie biaej granitowej azience z widokiem na
ocean. Miaa zamiar zaczeka na Zacka, lecz na wszelki wypadek nie zamkna kuchennych
drzwi i grubo przed pnoc spaa jak kamie w ku z baldachimem. Nie syszaa, jak
wszed, a Zack swoim zwyczajem wlizgn si po cichu i zasn obok Timmie. Ich zwizek
mia charakter bardziej towarzyski ni seksualny. Timmie lubia mie si do kogo przytuli
i kiedy zbudzia si wczesnym rankiem, zobaczya lecego obok niej Zacka, z dugimi blond
wosami rozsypanymi na poduszce. Kiedy spa, przypomina wielkiego licznego chopca
i przez kilka minut przygldaa mu si z umiechem. Zack by wyjtkowo przystojnym
mczyzn. Timmie nie bya pewna, co do niego czuje, lecz nie miao to wikszego
znaczenia. W ich zwizku nie byo nic do analizowania. Zack po prostu przy niej by
i niczego wicej si po nim nie spodziewaa.
Timmie wstaa ostronie z ka, eby go nie zbudzi, i wysza boso do kuchni,
a stamtd na taras. By pikny dzie pod koniec padziernika. Nagle dotaro do niej, e to
Halloween. Od oceanu wiaa delikatna bryza, a temperatura bya zadziwiajco wysoka jak na
t por roku. Timmie nie moga si doczeka, a woy dinsy i wybierze si na spacer
wzdu play. Ocean by paski i niewzruszony, piasek nieskazitelnie czysty i gadki. Mona
byo pomyle, e to wiosna, nie jesie.
Timmie nalaa sobie filiank herbaty i zrobia kaw dla Zacka, po czym usiada
w wietle padziernikowego soca. Bya dziewita. Przez godzin wylegiwaa si w socu,
a wreszcie zjawi si Zack - przystojny i rozczochrany. Przypomina gwiazd filmow lub
modela z reklamy Calvina Kleina, kiedy wyszed na taras w samych bokserkach. Mia piknie
wyrzebione ciao.
- Cze - powiedziaa Timmie, umiechajc si do niego z leaka. - Przykro mi, e na
ciebie nie zaczekaam. O ktrej przyjechae?
Zack nie podszed, eby j pocaowa. Sta po przeciwnej stronie tarasu, leniwie si
przecigajc. Nie by typem pieszczocha, ale wyglda na zadowolonego i Timmie pomylaa,
e te si cieszy, e go widzi.
- Nie wiem, pewnie koo pierwszej. Zatrzymaem si po drodze, eby co przegry.
Domyliem si, e bdziesz ju spaa. Dobrze wygldasz, Tim, jakby wcale nie chorowaa.
Zachowywali si jak para przyjaci lub wsplokatorw, ktrzy dugo si nie
widzieli, a teraz przypadkiem na siebie wpadli. Zack nie nalea do szczeglnie wylewnych
osb. Byli dwojgiem ludzi, ktrych cieki od czasu do czasu si przecinay. Rzadko
pozwalali sobie na dotyk. Gdyby nie fakt, e miaa za sob kilka podobnych zwizkw,
Timmie uznaaby to za bardzo dziwne. Zack nie by w jej towarzystwie namitny ani czuy.
Czasami miaa wraenie, e s dla siebie przede wszystkim przyjacimi. Zack zachowywa
si wobec Timmie serdecznie, lecz nie okazywa jej ciepa i lubi spdza z ni czas. Kiedy
oboje byli w nastroju, kochali si, ale seks nigdy specjalnie nie interesowa Zacka. Patrzc na
niego, mona by pomyle, e jest wietny w ku, ale prawda wygldaa inaczej. By bardzo
przystojny, lecz zainteresowany przede wszystkim sob. Pooy si na leaku obok Timmie
i zamkn oczy, wygrzewajc si w porannym socu. Nie nachyli si, eby j pocaowa.
Nie przyszo mu to do gowy mimo miesicznej rozki, chocia cieszy si, e tu jest. By
dokadnie tym, na kogo wyglda: atrakcyjnym modelem z fantastycznym ciaem, czasami
wielkim rozkapryszonym dzieckiem, tak jak wtedy, gdy nie zabraa go do Europy, a kiedy
indziej wietnym kompanem. Ciko byo przewidzie, ktr z twarzy pokae w danym
momencie. Wszystko zaleao od jego nastroju. Tego ranka sprawia wraenie rozespanego,
zrelaksowanego i jak zawsze piknego. Odwrci si z umiechem w stron Timmie
i otworzy jedno oko w ostrym socu.
- Pewnie nie jeste w nastroju, eby zrobi mi niadanie? - zapyta i w kocu nachyli
si do pocaunku. Z jego strony byo to krtkie cmoknicie.
- Mog by - odpara z umiechem Timmie. - Mio ci znowu zobaczy. - Nie widzieli
si cay miesic. - Moe to ty powiniene co dla mnie ugotowa - droczya si z nim.
Wiedziaa, e gdyby polegali na Zacku, umarliby z godu.
- Tskniem za tob - powiedzia, wpatrujc si swoimi wielkimi bkitnymi oczami
w jej zielone. Nieczsto syszaa podobne sowa z jego ust. - Przykro mi, e si
rozchorowaa. Jak si czujesz?
Pytania o stan jej zdrowia rwnie naleay do rzadkoci. Zack by w nadzwyczaj
dobrej formie. Zachowywa si bardziej jak dwudziestopicio - ni czterdziestojednolatek.
Wikszo czasu spdza w modszym od siebie towarzystwie.
- W porzdku. Przez pewien czas w Paryu czuam si naprawd kiepsko, ale teraz
jest ju okej. Jestem tylko zmczona po podry. Jak ci poszo w San Francisco?
- Nie najlepiej, dlatego wrciem.
Timmie wiedziaa, e to prawda. Gdyby pobyt okaza si udany, Zack nie spieszyby
si do niej. Nie miaa co do tego zudze.
- Wystpiem w tym tygodniu w dwch reklamach. Duych, na cay kraj.
Zack wyglda na zadowolonego z siebie i lubi si chwali. Timmie czsto udzielaa
mu dobrych rad na tematy zawodowe.
- Brzmi wietnie.
Czsto rozmawiali o jego karierze, rzadziej o karierze Timmie, lecz sama tak
zdecydowaa. Zack nie by czowiekiem, z ktrym mogaby omawia swoje problemy, i nie
chciaa tego robi. Mile spdzaa z nim czas i z przyjemnoci na niego patrzya. Doskonale
zdawaa sobie spraw z wysokiej ceny, jak pacia za jego urod. Mczyni o wygldzie
Zacka rzadko powicali uwag swoim kobietom.
- Na co masz ochot? - zapytaa, wstajc.
Lubia robi mu niadania w weekendy. Czua si wtedy bardziej domowo.
W tygodniu rzadko si widywali. Ona bya zbyt zajta i nie moga si zajmowa Zackiem,
spieszc si rano do pracy lub wracajc z niej wykoczona pnym wieczorem. Znacznie
lepiej sprawdzay si ich wsplne weekendy na play.
- Sok pomaraczowy, dwa jajka sadzone, bekon, tost i kawa - to, co zwykle.
Zack rzadko proponowa, e przygotuje niadanie dla Timmie, lecz i na to nie
narzekaa. By kiepskim kucharzem, a ona lubia mu gotowa i spdza wsplnie weekendy,
wylegujc si w socu i spacerujc po play - lekko, atwo i przyjemnie. Nie lubia jego
towarzystwa tylko wtedy, gdy skary si, e za mao dla niego robi, na przykad nie zaatwia
mu zlece albo nie zabiera go ze sob na przyjcia. Jak na razie jej to nie grozio. Dopiero co
wrcia do domu, a Zack nie zdy si jeszcze obudzi.
Timmie znikna w kuchni i dwadziecia minut pniej wrcia z gotowym posikiem.
- niadanie podano, wasza wysoko - zaartowaa.
Zack wyprostowa si na leaku i wzi od niej tac. Podobao jej si, e ma kogo
rozpieszcza. niadanie podaa na biaych talerzach ozdobionych muszelkami, przykrya tac
lnianym obrusem i pooya na niej serwetk. Lubia si bawi w dom, chocia rzadko miaa
ku temu okazj.
Jedzc niadanie, Zack opowiedzia o kilku przesuchaniach do reklam i rl
filmowych i podzieli si z Timmie najwieszymi ploteczkami ze swojej brany. Timmie
opowiedziaa mu o pokazach w Europie i tym razem Zack powstrzyma si od zgryliwych
komentarzy. Po niadaniu wybrali si na dugi spacer po play. Zack opowiedzia kilka
zabawnych historyjek, zbierali muszelki i brodzili po wodzie. Pniej Zack zacz biec,
a Timmie zostaa przy swoim tempie. Nawet niespieszny spacer sprawi, e jej niedawno
wygojona blizna pooperacyjna zacza bole, wic Timmie usiada na piasku, podczas gdy
Zack biega w pytkiej wodzie w promieniach padziernikowego soca. Mio byo na niego
popatrze. Kiedy wrcili do domu, ponownie pooyli si na tarasie. Timmie czua si
zmczona.
Dzie upyn im leniwie. Wsplnie przygotowali lunch, a Zack upiek na kolacj
steki. Nie prowadzili powanych rozmw i nie prbowali rozwizywa problemw tego
wiata. Zack oglda w telewizji sport, a Timmie zasna na tarasie, czytajc ksik.
Wieczorem obejrzeli film i o dziesitej ju smacznie spali. Zack nie prbowa si kocha
z Timmie, tylko obj j ramieniem, dziki czemu czua si ciepo i bezpiecznie. Rano Zack
mia ochot na seks, lecz Timmie powiedziaa, e jej blizna jest wci zbyt wiea. Przyj to
z humorem i poprosi zamiast tego o niadanie, ktre z chci mu przyrzdzia. Dla obojga ten
ukad by prosty i wygodny. Spdzili dzie na tarasie, chocia powietrze zrobio si
chodniejsze i o szstej po poudniu Zack odwiz Timmie do Bel Air. Skorzysta z siowni
i jacuzzi, podczas gdy ona sprawdzia wiadomoci w subowej skrzynce.
Zack nie zosta u niej na kolacji. Rzadko to robi w niedziele. Zwykle umawia si
z przyjacimi, a Timmie zostawaa w domu i pracowaa.
- Jakie masz plany na najblisze dni? - zapyta j przed wyjciem.
Lubi wiedzie, czy zblia si jaka wana impreza. Chtnie pojawia si na
przyjciach, na ktrych mg zosta dostrzeony i na ktre Timmie rzadko chodzia, bo
zwykle pracowaa do pna. Bdc w podry po Europie, przegapia synny bar
charytatywny Barbary Davis i nie zwracaa szczeglnej uwagi na zaproszenia zostawiane na
jej biurku przez Jade. Zack wyda si nimi znacznie bardziej zainteresowany.
- Chyba adnych - odpara Timmie, patrzc, jak jej chopak pakuje sportowy strj do
torby. - Po miesicu nieobecnoci mam sporo zalegej pracy.
Zack nigdy w peni nie rozumia natoku jej obowizkw ani towarzyszcego im
stresu.
- Daj zna, gdyby co si zmienio - powiedzia.
Timmie wiedziaa, e jeli nie uwzgldni go w swoich planach towarzyskich, Zack
znowu bdzie stroi fochy. By dla niej miy, dopki czu, e niczego nie traci. Timmie nie
zawsze mu ustpowaa. Kiedy ju braa udzia w jakim wydarzeniu, to zwykle sama. Nie
lubia si obnosi ze swoimi zwizkami. Wolaa zachowa prywatno, co nigdy nie
odpowiadao Zackowi. Nieczsto udawao mu si j gdzie wycign. Powtarza, e Timmie
zbyt ciko pracuje, o czym doskonale wiedziaa i nie zamierzaa tego zmienia, a ju
z pewnoci nie z powodu Zacka.
Nawet jeli mile spdzaa z nim czas na play, nie oferowa jej zbyt wiele. Po
miesicu rozki Timmie wyranie widziaa ograniczenia ich zwizku. Po raz kolejny
uderzyo j to, jak zwodniczy bywa pikny wygld. Kady, kto popatrzy na Zacka, z gry
zakada, e jest on wietny w ku, chocia w rzeczywistoci by nudny i samolubny. Nie
byo midzy nimi ognia, raptem kilka iskier, lecz mimo to Zack mia w sobie co, co
pocigao Timmie. Fizyczne pikno byo jego gwn zalet. Przede wszystkim przyjemnie
si na niego patrzyo.
- Zadzwoni do ciebie - obieca, po raz kolejny cmokajc j w usta. - Dziki za miy
weekend.
Przynajmniej tyle. Chocia dobrze si bawia, po wyjciu Zacka Timmie poczua si
opuszczona.
Tym razem Zack nie zachowywa si jak rozkapryszony dzieciak i nie doprowadzi do
ktni z Timmie. Zapewni ciepo jej ciau i duszy. Niesamowite, jak bardzo doceniao si
takie rzeczy, kiedy kto by sam. Seks sta si dla Timmie mniej wany ni przytulenie czy
dotyk drugiego czowieka. Czasami dobrze byo si przy kim obudzi. Gdyby nie wsplne
weekendy z Zackiem, rozpaczliwie brakowaoby jej ciepa. Do nikogo innego nie moga si
przytuli. Czasami bya skonna odda dusz za jeden serdeczny ucisk. W ostatnich latach
samotno staa si dla niej powanym problemem, a Zack by jej lekarstwem.
Drzwi cicho si za nim zamkny. Timmie syszaa, jak Zack odjeda wysuonym
dziesicioletnim porsche. Wesza po schodach do swojego gabinetu. Dwie noce z Zackiem
w zupenoci jej wystarczyy. Podr do Europy sprawia, e jeszcze bardziej si od siebie
oddalili. Zwizki takie jak ten wczeniej czy pniej umieray mierci naturaln.
Odpisywaa na maile, kiedy pnym wieczorem zadzwonia do niej Jade.
- Jak min weekend? - rzucia lekko.
Chciaa si upewni, e Timmie dobrze si czuje. Czsto do niej dzwonia w niedziel
wieczorem.
- Cakiem przyjemnie - odpara Timmie - i leniwie. Pojechaam do domu na play,
a Zack do mnie doczy.
- I co? Nadal jest wkurzony za Europ?
- Nie rozmawialimy o tym. Myl, e ju mu przeszo, chocia uciek do San
Francisco, ebym nie zastaa go po powrocie. Przyjecha do mnie w pitek w nocy.
Jade nic nie powiedziaa. Rozmawiay o tym setki razy: zdaniem Jade jej szefowa
zasugiwaa na co wicej. Timmie powtarzaa, i gboko w to wierzya, e nie ma popytu
na kobiety takie jak ona. Waciwi mczyni woleli modsze. Ci najlepsi byli ju onaci,
a nawet tych niewaciwych ciko byo znale, jeli miao si tyle lat co ona. Nawet Jade
miaa coraz wikszy problem ze znalezieniem interesujcego mczyzny. Nadal grozia, e
w wolnej chwili zaloguje si na portalu randkowym, mimo ostrzee szefowej. Komu
takiemu jak Timmie byo jeszcze trudniej. Nie moga umieci swojego zdjcia na takim
portalu, bo z miejsca trafiaby na pierwsze strony tabloidw, wic zadowalaa si Zackiem.
- Byam wczoraj na randce w ciemno - przyznaa si z westchnieniem Jade.
Timmie si umiechna. W cigu roku, ktry min od zerwania z onatym
chopakiem, Jade bya na dziesitkach randek w ciemno, z ktrych nic nie wyszo, ale
przynajmniej prbowaa. Timmie musiaa jej to przyzna.
- Jak byo? - spytaa z zaciekawieniem. Szczerze lubia swoich asystentw.
- Do kitu. Jak zawsze. Facet zachowywa si jak student: zabra mnie do baru,
podrywa kelnerk i spi si na umr. Zapaam takswk i wyszam bez poegnania.
W przyszym tygodniu David pomoe mi stworzy profil na portalu randkowym. Gorzej ju
nie moe by.
- Owszem, moe - odpara ze miechem Timmie. - Ktrego dnia spotkasz tego
waciwego, wemiecie lub i zamieszkacie w Des Moines z szstk dzieciakw.
- Wystarczy mi mieszkanie w L.A. i dwjka dzieci. Albo nawet jedno - powiedziaa ze
smutkiem Jade i natychmiast poaowaa, e zacza ten temat.
Czasami zapominaa o Marku. Timmie nigdy o nim nie mwia, ale Jade zatrudnia si
u niej tu po jego mierci. By to okropny czas dla jej szefowej, a odejcie Dereka p roku
pniej tylko spotgowao smutek. Jade pamitaa tamte dni a za dobrze, podobnie jak
cierpienie w oczach Timmie. Jak nikt inny zdawaa sobie spraw z kompromisw, na jakie
czasem trzeba byo si zdoby, by przetrwa. Nie uwaaa Zacka za godnego partnera dla
Timmie, lecz rozumiaa powody, dla ktrych jej szefowa podtrzymywaa ten zwizek.
W cigu ostatnich dwunastu lat przez ycie Timmie przewino si ju kilku Zackw.
- Kiedy bdziesz je miaa - zapewnia asystentk Timmie.
Zawsze podtrzymywaa j na duchu i wspieraa po zerwaniu z onatym chopakiem,
ktry zama jej serce.
Nawet teraz trudno byo uwierzy, e Jade wytrzymaa z nim dziesi lat. Do samego
koca obiecywa, e zostawi dla niej on. Zawsze istniaa jaka przeszkoda lub problem,
przez ktry nie mg si wyprowadzi z domu. Chore dzieci, chronicznie umierajca matka,
problemy ze zdrowiem psychicznym ony, trudnoci finansowe, podupadajca firma, dziecko
z cukrzyc, ktre nie zniosoby szoku zwizanego z odejciem ojca, depresja ony. Trwao to
latami, zanim Jade wreszcie si poddaa. Timmie wiedziaa od Davida, e ten mczyzna
nadal do niej dzwoni, lecz Jade nie odbieraa jego telefonw. By dla niej jak narkotyk, ale
wreszcie udao jej si go porzuci. Zmarnowaa dziesi lat ycia i baa si, e rwnie szans
na urodzenie dziecka. Nadal nie byo za pno, ale Jade miaa ju niewiele czasu i Timmie
gorco jej wspczua. Jade nie moga sobie pozwoli na romanse z mczyznami pokroju
Zacka, potrzebowaa kogo odpowiedzialnego, kto chcia si oeni i mie dzieci.
- Waciwi mczyni zjawiaj si w najmniej spodziewanym momencie. Sama si
przekonasz.
- Tak, jasne - odpara cynicznie Jade i zmienia temat na czekajce ich
w nadchodzcym tygodniu spotkania.
Timmie chciaa wrci do pracy bez taryfy ulgowej i po weekendzie wreszcie miaa
na to si. Tydzie rekonwalescencji w Paryu by ju histori. Znowu czua si dobrze, a jej
cera odzyskaa kolor. Pogoda bya icie wiosenna.
Timmie i Jade yczyy sobie dobrej nocy i skoczyy rozmow. Timmie pooya si
spa, mylc o Zacku. W niedzielne noce jej ko zawsze wydawao si ogromne i puste,
lecz to wraenie szybko mijao.
W poniedziaek rano pracowaa na penych obrotach, czyli w swoim zwykym tempie.
Miaa mnstwo telefonw, spotka i wywiadw. Spotkaa si ze swoimi projektantami,
rozwizaa nieskoczon liczb problemw zwizanych z wiosenn kolekcj, zapobiega serii
kryzysw, zdoaa zaegna konflikt w fabryce bez koniecznoci wyjazdu na Tajwan
i w poowie tygodnia trudno byo uwierzy, e w ogle przesza operacj. Wygldaa lepiej
ni kiedykolwiek i jak zawsze niewiele spaa. Zack zadzwoni do niej we wtorek i chcia
przyjecha na noc, lecz Timmie dotara do domu dopiero o pnocy, a gdy do niego
oddzwonia, smacznie spa. Zastanawiaa si, czy nie zadzwoni do niego w czwartek, kiedy
Jade wrczya jej poczt, wrd ktrej Timmie zauwaya list z francuskimi stemplami,
wysany przez JeanCharlesa Verniera. Nie wiedzc, dlaczego to robi, otworzya go dopiero
po wyjciu Jade. Zawsze sama otwieraa prywatn korespondencj. Przez chwil wpatrywaa
si w kopert, a gdy j rozdara, bya zaskoczona zawartoci. Spodziewaa si oficjalnego
listu, tymczasem zobaczya pocztwk z zachodem soca na tle bezkresnego oceanu. Kiedy
odwrcia widokwk, zorientowaa si, e fotografi zrobiono w Normandii. Wydawao jej
si to niepodobne do JeanCharlesa. Wiadomo bya krtka. Timmie zaskoczy zarwno
otwierajcy j oficjalny zwrot, jak te tre. Wiadomo miaa uprzejmy, zwizy charakter,
lecz przypominaa list w butelce. Timmie odniosa wraenie, e dostaa j przez przypadek.
Dziwnie si czua, czytajc tre pocztwki i mylc o JeanCharlesu. Wiadomo bya
skrelona precyzyjnym i ostronym charakterem pisma.
Droga madame ONeill, zaskoczya mnie tak kosztownym prezentem. Jest to
najpikniejszy, chocia cakowicie niezasuony upominek, jaki kiedykolwiek otrzymaem.
Bardzo si ciesz, e operacja si udaa, i mam nadziej, e twoja rekonwalescencja przebiega
pomylnie. Bd o tobie myla, noszc ten pikny zegarek, ktrego z ca pewnoci nie
jestem godny. Mam nadziej, e wszystko u ciebie w porzdku.
Szczerze ci oddany, JeanCharles Vernier
Wiadomo bya bardzo oficjalna, lecz Timmie cieszya si, e przynajmniej spodoba
mu si zegarek. Nie wiedziaa, czy wraenie formalnoci byo zamierzone, czy wynikao
z bariery jzykowej. List by znaczenie sztywniejszy ni ich rozmowy w cztery oczy. Timmie
pamitaa wszystko, co JeanCharles powiedzia na temat swojego maestwa i jak obstawa
przy tym, e godzenie si na rnice i rozczarowania zawsze jest czym susznym. Chciaa
z nim o tym podyskutowa, lecz nie znali si dostatecznie dobrze. Mimo to opowiedziaa mu
ca swoj histori, o Marku, Dereku i okropnych latach spdzonych w sierocicu.
Oczywicie nie spodziewaa si, e JeanCharles bdzie nawizywa do tego w swoim licie,
lecz wyda jej si on tak rny od tego, co ich poczyo, e miaa ochot wyczyta midzy
wierszami, o czym myla, kiedy go pisa. Czy bya dla niego tylko bogat Amerykank, ktra
rozchorowaa si, przesza w Paryu operacj i podarowaa mu drogi, lecz niewiele znaczcy
prezent? Czy jej zwierzenia miay dla niego jak warto? Poczua si idiotycznie, e
w ogle o tym myli i jest rozczarowana chodnym tonem listu. Czego si spodziewaa?
Przypomniaa sobie, e nie ma prawa na nic liczy. JeanCharles by jej lekarzem, i to
onatym. Nagle zacza si zastanawia, czy daa mu zegarek, eby uwie Francuza, czy mu
podzikowa. Przestaa ufa sobie i swoim uczuciom do JeanCharlesa. By moe jej intencje
nie byy tak czyste, jak to sobie wmawiaa. Jednak gdyby nawet tak byo, trafia kul w pot.
JeanCharles Vernier nie ywi do niej romantycznych uczu. To akurat byo jasne, ale czy
pragna, eby co do niej poczu? Nie miaa pewnoci. JeanCharles by przystojny, dobrze
wychowany, elegancki, inteligentny i mia on oraz troje dzieci w kraju, gdzie ludzie rzadko
si rozchodzili, a on sam nie wierzy w rozwody. Moe i trzyma j za rk przed operacj
i wysucha historii Timmie, lecz koniec kocw by onatym francuskim lekarzem, ktry
przysa jej oficjalny licik z podzikowaniem na pocztwce z zachodem soca. To nic nie
znaczyo i nie miao znaczy.
Timmie bya tylko jego pacjentk, chocia uwaaa ich rozmowy za niezwyke i godne
zapamitania. Jeli nawet takie byy, to JeanCharles nie straci dla niej gowy. Wysa jej
licik z podzikowaniem i chocia Timmie nie miaa pojcia, dlaczego to zrobi, zapragna
mu odpisa. Pooya pocztwk na biurku i wpatrywaa si w ni, jakby moga z niej
wyczyta co, czego JeanCharles nie omieli si napisa wprost. Co te ona sobie
wyobraaa? To byo zwyke podzikowanie. Timmie ze skrpowaniem uzmysowia sobie,
e moga si zadurzy we francuskim lekarzu. Nie przyznawaa si do tego, kiedy odwiedza
j kadego dnia i prowadzi z ni wielogodzinne rozmowy. Nagle jednak zrozumiaa, e dla
niej byo to co wicej, chocia nie powinno. To uczucie byo zwyk fantazj, dziewczcym
zadurzeniem, a JeanCharles waciwie zareagowa na jej prezent. Nie moga poj tylko
jednego: dlaczego wybra akurat t pocztwk? Zachd soca nad oceanem, ktry zdawa si
j przyzywa, cho doskonale wiedziaa, e jest to wytwr jej wyobrani, pobone yczenie.
Timmie nie moga ani nie powinna mu odpisywa. To by byo niestosowne
i krpujce. JeanCharles pewnie pomylaby, e zwariowaa. Podarowaa mu zegarek, a on jej
podzikowa. Pocztwka bya adna, ale co z tego? To nie bya wiadomo w butelce, lecz
oficjalny licik z podzikowaniem od lekarza, ktry opiekowa si ni w Paryu. Przeczytaa
wiadomo, nie dostrzegajc adnego ukrytego znaczenia, ktrego zreszt nie powinno tam
by, posaa ostatnie spojrzenie zachodowi soca na pocztwce, powiedziaa sobie, e
zachowuje si idiotycznie, i wyrzucia kartk do kosza. Uczucia, jakie ywia do
JeanCharlesa, choby i niewiadomie, znikny niczym bl po operacji. Timmie prawie
rozemiaa si na myl o tym, jaka bya gupia, i miaa nadziej, e JeanCharles nie uzna, e
z nim flirtowaa. A jeli rzeczywicie pozwolia sobie na flirt? To by byo wprost idiotyczne -
pomylaa. W tym momencie do pokoju wesza Jade i zauwaya malujce si na twarzy
szefowej zmieszanie.
- Czy co si stao?
Tak dobrze j znaa.
- Nie, nic takiego - odpara Timmie, prbujc o tym przekona i siebie, i asystentk.
- Przyszli kolejni gocie: marketingowcy, z ktrymi umwi ci David. Zjawili si
pi minut wczeniej. Wolisz, eby zaczekali, czy chcesz si z nimi spotka?
Timmie zawahaa si, walczc z przemon pokus wycignicia pocztwki z kosza
na mieci. Wiedziaa, e jej zachowanie jest mieszne. Nie moga sobie pozwoli na mylenie
o francuskim lekarzu i nie zamierzaa tego robi. Jednak przez jeden szalony moment poczua
ukucie tsknoty za nim i wsplnie spdzonym czasem. Zostawia kartk w koszu i patrzc
prosto w oczy Jade, przybraa powan min, usiujc si skupi na tym, co zamierzaa
powiedzie.
- Wpu ich.
Jade odwrcia si i wysza z pokoju. Timmie ponownie zamylia si nad licikiem
od francuskiego lekarza, ktry nie mg znaczy nic wicej ani dla niego, ani dla niej.
Rozdzia 7

Timmie spdzia dwa kolejne weekendy z Zackiem i, o dziwo, wietnie si bawia.


Wybrali si na festiwal sztuki i premier filmow, gdzie zrobiono im wsplne zdjcie, co
zawsze wiele znaczyo dla Zacka. Wzili te udzia w otwarciu restauracji, spdzili sporo
czasu na play i kochali si co weekend, czyli czsto jak na nich. W niedzielny wieczr kade
wrcio do swojego ycia. Timmie wietnie radzia sobie sama. Miaa Jade i Davida, ktrzy
wspierali j w kwestiach biznesowych, a take sztab kierownikw, konsultantw, doradcw
i prawnikw. Zack by dokadnie tym, czego potrzebowaa - dawa jej ciepo w ku podczas
weekendw, by kim, z kim moga podzieli si w kinie popcornem, i przyjacielem, ktry j
rozmiesza. Zdaniem Jade, Timmie zbyt mao od niego wymagaa. Jade kochaa i cenia
swoj szefow, i nie moga patrze, jak marnuje si przy Zacku, ktrego uwaaa za
samoluba, oportunist i rozkapryszonego dzieciaka. Nie rozmawiaa o tym otwarcie
z Timmie, za to nie krya si ze swoimi pogldami przed Davidem.
- Ten facet doprowadza mnie do szalu - oznajmia pewnego popoudnia, kiedy jedli
lunch w biurze Davida.
Dopiero o trzeciej po poudniu udao im si znale na to chwil. Timmie pojechaa na
spotkanie z prawnikami i dyrektorem finansowym w celu omwienia zmian w planach
emerytalnych pracownikw.
- Nie mog patrze, jak godzi si by z kim takim jak Zack - dodaa Jade z ustami
penymi kanapki z past jajeczn.
David delektowa si kanapk z pastrami na ytnim chlebie. Umiera z godu, bo przez
cay dzie nie mia ani chwili, eby co zje. Timmie cigle powierzaa mu nowe zadania,
ale to wanie najbardziej kocha w swojej pracy. Wiedzia, e zdobywa nowe umiejtnoci
i dostaje szanse, ktrych nie miaby nigdzie indziej, nawet jeli przez wikszo czasu musia
pdzi z prdkoci dwustu mil na godzin, by dotrzyma kroku Timmie, ktra pracowaa
dwa razy szybciej.
- Ten facet to straszny dupek, kompletne zero - wylewaa swoje ale Jade.
- Daj spokj, Jade. Nie bd na niego taka cita. Zack nie jest zym facetem, po prostu
troch brakuje mu do geniusza. Jest aktorem i modelem, ma liczn buzi i boskie ciao i to
wanie ceni w nim Timmie. Czego si spodziewaa?
- Chciaabym j zobaczy u boku mczyzny z intelektem, sercem i jajami. Timmie
potrzebny jest mensch, a Zack nim nie jest.
David umiechn si, syszc to zaczerpnite z jidysz okrelenie. Chocia Jade miaa
azjatyckie korzenie, podapaa wiele ydowskich swek, pracujc na nowojorskiej Sidmej
Alei, gdzie spotkaa Timmie. Uwielbiaa mwi, e pracuje w brany szmacianej. David
powtarza, e Jade zna lepiej jidysz ni jego babcia, ktra wychowaa si w Pasadenie i wzia
lub w kociele episkopalnym. Doskonale wiedzia, co oznacza swko mensch. Jade
chciaa widzie u boku Timmie mczyzn z zasadami, sercem, uczciwoci oraz ikr. Zack
nie pasowa do tego opisu, lecz zdaniem Davida by niegrony, a Timmie nie miaa co do
niego zudze, chocia Jade i David byli zgodni co do tego, e wszy w tym zwizku interes.
Zaleao mu na popularnoci i chtnie towarzyszy Timmie w miejscach, gdzie ich wsplne
pojawienie si mogo mu przynie korzyci. Nie kry si ze swoimi ambicjami, a Timmie
dobrze si przed nimi bronia. Znaa ten typ.
- Przynajmniej nie prbuje wycign od niej pienidzy ani wkrci si do brany.
Byy partner Timmie usiowa nakoni j do otwarcia galerii sztuki, w ktrej mgby
wystawia swoje dziea. Timmie taktownie mu odmwia i spdzia kolejne ptora roku
sama, do momentu gdy na jej drodze pojawi si Zack.
Z pocztku by zabawny, czarujcy i przystojny. Obsypywa j kwiatami i drobnymi
prezentami, dopki nie zgodzia si z nim umwi. Tworzyli weekendowy zwizek ju od
prawie piciu miesicy. Sdzc po dugoci poprzednich zwizkw Timmie, Jade i David
podejrzewali, e jej romans z Zackiem nie potrwa dugo. Wczeniej czy pniej facet
przecignie strun, zacznie ni ostentacyjnie manipulowa, zbyt mocno naciska lub zdradzi
j z inn kobiet, a wtedy Timmie po cichu si wycofa, chyba e on zrobi to pierwszy. Ich
zwizkowi brakowao spoiwa w postaci wzajemnego szacunku i zrozumienia, ktre pomagao
innym parom przetrwa lepsze i gorsze momenty. Timmie i Zack po prostu dobrze si razem
bawili. Timmie wolaa liczy wycznie na siebie.
- Nie rozumiem, dlaczego nie moe sobie znale prawdziwego partnera, kogo w jej
wieku, kto widby podobne ycie i by jej wart.
adna z osb z otoczenia Timmie nie miaa dobrego zdania o Zacku.
- Daj spokj - odpar David, koczc swoje pikle i sigajc po pikle Jade. W zamian
oddawa jej cz swoich frytek. - Wszyscy marzymy o kim takim, ja te. Ale kto ma na to
czas? Pracujemy od pitnastu do dwudziestu godzin na dob i podrujemy po caym wiecie.
Od dwch lat nie miaem dziewczyny, a gdy tylko kogo poznam, Timmie wysya mnie na
miesic do Malezji lub kae rozwiza problemy naszej agencji reklamowej w Nowym Jorku.
Kr po Paryu i Mediolanie, uganiajc si po wybiegach za wieccymi biustem
modelkami, i pomagam im ukada fryzury. A przecie jestem hetero, na mio bosk! Ktra
dorwnujca mi kobieta zniesie co podobnego? Kobiety oczekuj, e zabior je na kolacj
w pitek wieczorem, a w weekend bd z nimi szusowa po stoku. Nie miaem na nogach
nart, odkd skoczyem studia, chocia w zeszym roku a sze razy robiem rezerwacj
w Tahoe i musiaem je wszystkie odwoa. Od trzech lat nie byem na wakacjach, a Timmie
pracuje dziesi razy ciej ni my. Ktry facet to wytrzyma? Mczyni, z ktrymi powinna
si spotyka, wol eskie odpowiedniki Zackw, z dokadnie tych samych powodw co ona:
adna buzia, wietne ciao i bezproblemowe weekendy, kiedy oboje znajd czas. W wypadku
faceta taki ukad po prostu wyglda gorzej. Nie szokuj nas kobiety pokroju Zacka. Gdyby
Timmie bya mczyzn, a Zack kobiet, pewnie wcale by nam to nie przeszkadzao.
- Nie mog si z tob zgodzi. Timmie zasuguje na kogo wartociowszego
i doskonale o tym wiesz. Nie cierpi samolubnych facetw. Nie pytaam jej o to, lecz zao
si o swoja premi witeczn, e nawet do niej nie zadzwoni, kiedy zachorowaa w Paryu.
Nie byo go w pobliu, kiedy wrcia do domu. Zacka obchodzi wycznie czubek wasnego
nosa.
David nie prbowa nawet zaprzeczy, patrzy tylko, jak Jade zjada jego frytki.
- Taka ju ludzka natura. Przy tak intensywnym trybie ycia adne z nas nie moe si
pochwali szczliwym zwizkiem. Normalni ludzie oczekuj od swoich partnerw wicej,
ni moemy da. Brakuje mi czasu i energii na zwizek, a mam dopiero trzydzieci dwa lata.
Jak ci si wydaje, co Timmie mogaby zaoferowa mczynie? Ona o tym wie, i my
rwnie. Moe wanie dlatego tkwia u boku onatego faceta przez dziesi lat. Prawdziwy
partner chciaby si z tob spotyka czciej ni raz w tygodniu, gdy zdoa si wymkn
z domu.
Trafi w czuy punkt i Jade przez chwil milczaa, zastanawiajc si nad jego sowami.
W kocu pokrcia gow.
- W przypadku mnie i Stanleya chodzio o co innego. Ja go kochaam, a on mnie
okama i co gorsza, okamywa siebie. Obiecywa mi, e zakoczy to maestwo. Nie zrobi
tego, a pniej jego ona zachorowaa. Obie jego crki zachoroway na bulimi i zaczy bra
antydepresanty, kiedy powiedzia im, e chce rozwodu. Jego ojciec przeszed operacj na
otwartym sercu, a syn trafi na roczny odwyk. Firma Stanleya upada. Wszystko si popsuo.
Jedna z jego crek zaywa narkotyki, a ona zachorowaa na raka i niedawno usunito jej
macic. Przez ostatnie dziesi lat ta rodzina praktycznie mieszkaa w szpitalu, a on cigle
prosi mnie, bym zaczekaa, a skoczy si kolejny kryzys. Jak, do diaba, miaam z tym
wszystkim konkurowa? Moe gdybym wytrzymaa duej... Sama nie wiem.
Na sam myl o tym do oczu napyny jej zy. Bya bliska samobjstwa, gdy Stanley
po raz ostatni powiedzia jej, e nie moe zostawi rodziny i ony. Na szczcie znalaza
terapeut, ktry jej pomg. Nawet Jade wiedziaa, e musi to zakoczy, by ratowa wasn
skr i zdrowie psychiczne. Dziesi lat w zupenoci wystarczyo. Stan j kocha, lecz nie
zamierza odej od ony. Wiedzia te, ile moe mu zaoferowa Jade, i po prostu mu to nie
wystarczyo. Twierdzia, e zaley jej na mu i dzieciach, ale pragna rwnie kariery.
Stanley chcia mie on na peen etat.
- No wic kiedy stworzymy twj profil na portalu randkowym? - David rozpar si na
krzele z szerokim umiechem, porzucajc bolesny dla Jade temat Stanleya.
Od chwili rozstania Jade bya zgorzkniaa i wrogo nastawiona do zwizkw
z onatymi mczyznami. Jej zdaniem jedna kobieta na milion zdobywaa upragnionego
faceta, podczas gdy reszta marnowaa czas i tracia szans na poznanie waciwego
mczyzny, tkwic przy tym, ktry i tak nie zamierza odej od ony.
- Kiedy tylko znajdziesz woln chwil - odpara z nerwowym umiechem, po czym
zmarszczya brwi. - Skd bdziemy wiedzieli, czy ci mczyni nie kami, e s singlami?
Nikomu ju nie ufaa, chocia Stanley nigdy przed ni nie ukrywa, e jest onaty. Nie
dawa jej te gwarancji, e si rozwiedzie. Twierdzi, e si postara, a Jade zgodzia si podj
ryzyko. Zdya wyprze ten fakt z pamici, lecz nie chciaa przechodzi przez to wszystko
po raz drugi.
- Musisz zaufa swojej intuicji albo wynaj prywatnego detektywa. Niektrzy tak
robi. Dziki takim portalom mamy przynajmniej wikszy wybr.
Jade zerkna na zegarek.
- W porzdku. Poka mi, jak to wyglda. - Wskazaa na komputer Davida z chytrym
umieszkiem. Bya gotowa.
- Teraz?! Mwisz powanie? - David wyglda na lekko wstrznitego.
- Owszem. Timmie nie wrci przed pit, zreszt i tak nie bdzie nas potrzebowaa.
Zaatwilimy najpilniejsze sprawy przed jej wyjciem. No dalej, maestro, wprowad mnie
w wiat internetowych randek. Co mi szkodzi? Gorzej i tak ju nie bdzie. Jeli dam si
namwi na kolejn randk w ciemno z kompletnym kretynem, to puszcz pawia.
David umiechn si, wczy komputer i wszed na stron jednego z popularnych
portali randkowych, z ktrego sam korzysta, chocia nie zaglda tu od ponad roku. Przede
wszystkim brakowao mu na to czasu. Chocia zdarzyo mu si korespondowa z kobiet,
ktr pozna przez rubryk towarzysk w magazynie dla absolwentw Harvardu. Dopiero co
skoczya studia biznesowe i mieszkaa w San Francisco. Raz si nawet spotkali, lecz David
uzna j za zbyt eko, chocia nigdy wczeniej nie spotka rwnie inteligentnej dziewczyny.
Niewiele pniej przeprowadzia si do Berkeley i napisaa mu w licie, e zaangaowaa si
w powany zwizek z kobiet. Najwyraniej nie byli sobie przeznaczeni. David odpisa, e
yczy jej szczcia, a pniej by zbyt zajty, eby o tym myle lub sprbowa szczcia
z inn kobiet. Nie spieszyo mu si do zwizku, chocia chcia si kiedy oeni i mie
dzieci. Wybra ydowski portal randkowy, poniewa w gbi serca marzy o poznaniu miej
ydwki. Jednak dla Jade rozszerzy kryteria poszukiwania, pytajc j o upodobania co do
wieku i lokalizacji potencjalnego partnera.
- Co masz na myli? - Jade popatrzya na niego z konsternacj. Internetowe randki
wydaway jej si czym ekscytujcym, lecz nadal odrobin strasznym. - Chodzi ci o miasto?
- Nie, o bardziej szczegowe informacje - odpar, czekajc, a bdzie mg co
wpisa. - Jak blisko ma mieszka twj partner? W tym samym miecie, rejonie pocztowym,
dziesi mil od twojego domu, pi, a moe jedn? W tym samym stanie? Gdziekolwiek
w Stanach? W ktrej z metropolii?
- O rany, nie mam pojcia. Moe w obszarze Greater L.A.? Czy lepiej to zawzi?
Moliwoci wydaway jej si nieograniczone. Bardziej interesowao j wyksztacenie
i zawd partnera. Sama skoczya studia na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley i jak
sama przyznawaa, w kwestii profesji bya snobk.
- To ju zaley od ciebie. Ja wybrabym ten sam rejon pocztowy, bo nie cierpi sta
w korkach na autostradzie i nie chciabym traci godziny na dojazd do ukochanej. Z drugiej
strony, nie wkadam w internetowe randki zbyt wiele serca. Chodz na nie, eby nie wypa
z obiegu. Zreszt i tak od dawna z nikim si nie umawiaem.
- Zostamy przy Greater L.A. - odpara Jade.
Czua si troch tak, jakby zamawiaa zakupy z dostaw do domu. Dzwonia do sklepu
w drodze z biura, a portier chowa dostarczone produkty do jej lodwki. Wspczesny wiat
zosta urzdzony z myl o zabieganych ludziach, ktrym brakowao czasu na przyziemne
czynnoci pomidzy odpowiedzialnymi pracami, podrami, zajciami weekendowymi
i wolnymi chwilami, ktre i tak spdzali na siowni.
Po zaznaczeniu podanej lokalizacji i wieku kandydata - od trzydziestu piciu do
pidziesiciu dwch lat - na ekranie pojawiy si szeregi fotografii, przypominajce menu,
i David poprosi Jade, by usiada bliej komputera. Niektrzy mczyni wygldali zabawnie,
inni byli przystojni, a niektrzy plasowali si gdzie pomidzy. Kade zdjcie uzupenia
samodzielnie wymylony opis. Niektre brzmiay enujco gupio, wrcz idiotycznie. Jade
jkna na widok Seksownego Tatuka. David wytumaczy jej, e niektre fragmenty opisu
powstaway przez wybranie odpowiedniego pola. Kiedy Jade spodobao si zdjcie i opis,
otwierali bardziej szczegowy profil, z informacjami na temat wyznania, preferencji
seksualnych, stanu cywilnego, liczby dzieci, uprawianych sportw, posiadanych tatuay
i kolczykw oraz podanych cech partnerki. Niektrym mczyznom zaleao, eby ich
dziewczyna wyznawaa t sam religi, miaa kondycj olimpijskiej atletki albo podzielaa ich
seksualne fantazje. Wspominali o swoim wyksztaceniu i zawodzie, niektrzy podawali nawet
zarobki. Pniej trzeba byo napisa krtki tekst o sobie. Jade krzywia si, czytajc
wikszo z nich. Mimo to a szeciu uznaa za interesujcych. Wydawali si mili i zdrowi na
umyle, mieli przyzwoit prac i wyksztacenie, byli rozwodnikami z maymi dziemi, co
mogaby zaakceptowa, szukali aktywnej zawodowo kobiety w jej wieku, lubili podre, byli
gotowi na powany zwizek i twierdzili, e chc si w przyszoci oeni i mie dzieci. Jeden
napisa, e lubi Azjatki, co Jade uznaa za lekko niepokojce - czyby marzy mu si zwizek
z uleg kobiet? - ale nie cakowicie odstrczajce. Jeden z mczyzn ukoczy nawet studia
w Berkeley w tym samym roku co ona, ale nie wyglda znajomo, co przy blisko czterdziestu
tysicach studentw tej uczelni nie byo szczeglnie zaskakujce. By architektem i mieszka
w Beverly Hills.
- Co jest z nimi wszystkimi nie tak, e nie mog sobie znale partnerek? - zapytaa
podejrzliwie Jade.
David si rozemia.
- Kto powiedzia, e nie chciaby nalee do klubu, ktry miaby za czonka kogo
takiego jak on? Wydaje mi si, e Woody Allen albo Mark Twain. Wszyscy jedziemy na tym
samym wzku. Harujemy od witu do nocy, brakuje nam czasu, mamy do dziwakw,
z ktrymi umawiaj nas znajomi, nie mamy krewnych, ktrzy zeswataliby nas z crkami lub
synami znajomych, a jeli ju si tak zdarzy, wolelibymy, eby tego nie robili. Co ja tam
wiem? Wyglda na to, e wielu ludzi na tym skorzystao. Warto sprbowa. Sam zaliczyem
kilka wpadek, ale wikszo kobiet, ktre poznaem przez internet, okazaa si bardzo mia.
O jednej czy dwch mgbym pomyle na powanie, po prostu nie miaem czasu ani ochoty,
eby si angaowa. Mimo to dobrze si bawiem podczas tych randek. Trzeba tylko
przestrzega zasad: kontaktujesz si przez skrzynk na portalu, na pocztku nie podajesz
swojego domowego adresu i numeru telefonu, nawet subowego. Spotykacie si kilka razy
w miejscu publicznym, poznajesz ich lepiej i nie naraasz si na adne potencjalnie
niebezpieczne sytuacje. Co masz do stracenia?
- Chyba rzeczywicie niewiele - przyznaa Jade, wci niepewna, ale dostatecznie
zaintrygowana, eby sprbowa.
- Chcesz napisa do ktrego z tych szeciu mczyzn? Moesz skorzysta z mojego
konta, ale jeli chcesz si tym zaj na powanie, powinna stworzy wasny profil ze
zdjciem. Moesz to zrobi w taki sposb, e bd ci widziay tylko te osoby, ktrym na to
pozwolisz. Nie musisz umieszcza swojego zdjcia na gwnych listach. To jak, chcesz do
nich napisa?
Jade niepewnie pokiwaa gow. Jak na razie najbardziej spodoba jej si architekt
z Beverly Hills. By rozwodnikiem po szeciu latach maestwa i nie mia dzieci. Pasjonowa
si europejsk literatur i sztuk, czyli tym, co wybraa na studiach na swj przedmiot
kierunkowy. Poza tym jako swoje ulubione miasta wymieni Pary, Wenecj i Nowy Jork,
a dwa z nich byy te ulubionymi miastami Jade. Z pewnoci pasowa do niej bardziej ni
mczyni, z ktrymi umawiali j znajomi. W weekendy lubi jedzi na nartach, biwakowa,
chodzi do teatru, kina lub gotowa ze swoj dziewczyn albo nawet dla niej, jeli sama nie
potrafia gotowa, co bardzo odpowiadao Jade. Jej umiejtnoci kulinarne ograniczay si do
zalania wrztkiem chiskiej zupki lub przyniesienia do domu saatki z Safeway oraz
ciasteczek Hostess Twinkies, kiedy nikt nie patrzy. Zawsze trzymaa paczk w szufladzie
biurka, razem z torebk M&Msw, na wypadek gdyby zabrako jej czasu na lunch. Lepsze to,
ni umrze z godu, jak mawiaa. Caa szstka wydawaa si interesujca. Jade przysuna
fotel bliej biurka Davida i napisaa do kadego z mczyzn krtk wiadomo. Wiedziaa, e
musi zalogowa si na portalu i stworzy wasne konto, eby zobaczyli jej peny profil
i zdjcia, ale najpierw chciaa si przekona, co jej odpisz.
Wanie koczya wysya ostatni wiadomo, jednoczenie zdenerwowana
i podekscytowana, kiedy do pokoju wesza Timmie.
- Co knujecie? - zapytaa, widzc miny swoich asystentw.
Bya pewna, e nie robi nic zego, poza tym naleaa im si czasem przerwa. Nie
mieli akurat adnych powanych problemw do rozwizania, a Timmie wygldaa na
zrelaksowan. Jej spotkania z prawnikami byy czysto informacyjne i przebiegy pomylnie.
- No dalej, przyznajcie si. Macie min kota, ktry wanie upolowa kanarka - dodaa
z umiechem.
- I to nie jednego, lecz sze - przyznaa si Jade.
Wiedziaa, e Timmie podchodzi sceptycznie do biur matrymonialnych, lecz nie miaa
przed ni tajemnic.
- Musisz mi to wyjani - powiedziaa Timmie i wtedy zobaczya, co wywietla si na
ekranie. Popatrzya na swoich asystentw z matczyn trosk. - Tylko na siebie uwaajcie!
adnych randek z seryjnymi mordercami. Potrzebuj was obojga.
Jade chciaa zaproponowa, eby te sprbowaa, lecz wiedziaa, e Timmie tego nie
zrobi. Nawet gdyby podaa faszywe nazwisko, bya znana na caym wiecie i miaa bardzo
charakterystyczn urod: dugie rude wosy i zielone oczy, a jej twarz pojawiaa si od lat
w artykuach prasowych i reklamach. Histori jej sukcesu wakowano w szkoach
biznesowych na caym wiecie, bya ikon wiata mody. Gdyby umiecia swoje zdjcie na
portalu randkowym lub dyskretnie spotkaa si ze swatk, co ostatnio stawao si coraz
bardziej popularne, tabloidy zwszyyby to w dziesi minut.
Brana matrymonialna przeywaa renesans, co tylko dowodzio, jak trudno w tych
czasach byo kogo pozna, niezalenie od modego wieku, atrakcyjnego wygldu czy
odniesionych sukcesw. Mczyni, do ktrych napisaa Jade, mieli to wszystko, twierdzili,
e zaley im na powanym zwizku, i najwyraniej nie byli w stanie sami znale
odpowiedniej partnerki. Nie tylko Timmie miaa z tym problem, chocia jej sytuacja, ze
wzgldu na wiek i saw, bya szczeglna. Nie moga da ogoszenia, wic musiaa si
zadowoli partnerami, ktrych sama znalaza. Patrzc na Zacka i jego poprzednikw, nie
moga liczy na zbyt wiele. Nie zamierzaa jednak traci czasu na randki w ciemno, ktre
uwaaa za zbyt upokarzajce i kopotliwe.
- Bd ostrona - ostrzega asystentk i wrcia do biura.
Jade posza za ni.
David obieca Jade, e poinformuje j, jeli przyjdzie jaka odpowied. Jade
umiechaa si, podekscytowana, omawiajc notatki z szefow.
Timmie wysza z biura o osiemnastej, czyli wczenie jak na ni, a o dziewitnastej
w jej domu zjawi si Zack. By to tydzie poprzedzajcy wito Dzikczynienia i chcieli
spdzi cichy, spokojny weekend. Timmie zaplanowaa ju co na sobotni poranek, a Zack
przyj to ze spokojem. Wiedzia, e raz czy dwa razy w miesicu znikaa z domu i wracaa
dopiero po poudniu. Twierdzia, e jest to zwizane z prac, a on mg wtedy pj na
siowni lub popracowa i wyskoczy na lunch z przyjacimi.
W pitek wieczorem poszli na kolacj do Little Door, jednego z ulubionych miejsc
Timmie, a pniej do kina. Obejrzeli thriller wybrany przez Zacka. Timmie nie bya
zachwycona i po seansie zaartowaa, e przynajmniej popcorn by dobry. Nie przeszkadzao
jej, e film by kiepski, jeli ogldaa go z Zackiem. Oboje mieli wietne humory. Zackowi
zaproponowano w tym tygodniu niewielk rol, poza tym czeka na wieci w sprawie udziau
w kampanii reklamowej, ktra moga przed nim otworzy wiele drzwi. Cieszy si, kiedy mia
prac, i wpada w depresj, gdy jaka szansa przelatywaa mu koo nosa. Na tym wanie
polega jego zawd. Na szczcie wyglda modo, chocia Timmie wiedziaa, e pomaga
naturze. Kilka lat wczeniej przeszed korekt powiek, regularnie wstrzykiwa sobie botoks,
kolagen i rozjania wosy. By znacznie bardziej prny ni Timmie, ktra nigdy nie
zdecydowaaby si na podobne zabiegi. Wolaa si zestarze z godnoci, zreszt jej praca nie
zaleaa od wygldu w tak wielkim stopniu jak praca Zacka.
W sobot wstaa o sidmej, przez p godziny wiczya na siowni, wzia prysznic
i zrobia sobie lekkie niadanie, zoone z jogurtu, patkw zboowych i herbaty, i ju miaa
wyj z domu, kiedy Zack zszed na d, owinity rcznikiem. Pocaowa j przelotnie w usta,
wzi gazet i ruszy do kuchni. Takie domowe scenki stwarzay iluzj bliskoci, ktra w ich
wypadku bya bardziej zudzeniem ni faktem.
- Zostawiam ci dzbanek kawy - zawoaa do niego Timmie.
- Dziki. O ktrej skoczysz?
- Powinnam wrci przed trzeci - odpara.
- Spotkamy si w domu - rzuci lekko Zack.
Wiedzia, gdzie jest klucz, a Timmie delikatnie zamkna za sob drzwi. Intrygowao
j, e nigdy nie zapyta, czym si zajmowaa w sobotnie ranki, gdy nie spdzali ich razem.
Zakada, e to nie jego sprawa. On te nie spowiada si ze wszystkiego, co robi. Nigdy nie
nudzi si sam i nie przeszkadzao mu, e Timmie jest czym zajta.
Timmie wysza z domu ubrana w dinsy, adidasy, stary sweter i dinsow kurtk,
wosy zwizaa w kucyk. Mimo braku makijau i wczesnej pory wygldaa zadziwiajco
dobrze. Rzadko przejmowaa si swoim wygldem i w rezultacie prezentowaa si piknie
i naturalnie, niezalenie od wieku.
Jadc do Santa Monica, suchaa muzyki i umiechaa si do siebie. Uwielbiaa
poranki takie jak ten i niecierpliwie ich wyczekiwaa. Rzadko udawao jej si znale wolny
czas, chocia bardzo si staraa. To zajcie byo pokarmem dla jej duszy i sposobem na
odwdziczenie si losowi, chocia czasami miaa wraenie, e czerpie z niego wicej, ni
sama daje. Wiedziaa, e nie mogaby z niego zrezygnowa, bo docierao do najgbszych
zakamarkw jej serca.
Dwadziecia minut po wyjedzie z Bel Air Timmie zatrzymaa si przed wieo
odmalowanym budynkiem. By to dom w stylu wiktoriaskim, wyremontowany
i powikszony. Mia starowiecki ganek, przed ktrym ustawiono stojak na rowery peen
nowiutkich jednoladw. Na tyach domu wznosiy si drabinki. Byo wida, e mieszkaj tu
dzieci, i Timmie umiechna si, wchodzc przez niezamknite frontowe drzwi. Dwie krtko
ostrzyone kobiety o rumianych twarzach i yczliwym spojrzeniu rozmawiay w korytarzu,
trzecia siedziaa przy biurku.
- Dzie dobry, siostry! - zawoaa swobodnie Timmie.
Rozmawiajce kobiety byy od niej duo starsze, dziewczyna za biurkiem sama
przypominaa dziecko. Wszystkie trzy byy zakonnicami, chocia ich stroje na to nie
wskazyway. Miay na sobie bluzy i dinsy. Popatrzyy z szerokimi umiechami na
wchodzc do domu Timmie.
- Jak si wszyscy miewaj?
- Spodziewaymy si ciebie - odezwaa si najstarsza z kobiet.
W modoci bya w zakonie karmelitanek, lecz porzucia go dla dominikanek i pracy
w Watts. Przez czterdzieci lat pomagaa dzieciom z trudnych rodzin, najpierw w Chicago,
pniej w Alabamie i Missisipi i wreszcie w L.A., gdzie prowadzia Dom witej Cecylii.
Mieszkay tu sieroty, ktre z jakich powodw, najczciej zwizanych z wiekiem lub
problemami zdrowotnymi, nie nadaway si do adopcji i nie radziy sobie w rodzinach
zastpczych. By to pomys siostry Anny, ktra wiele lat temu dowiedziaa si, e Timmie
chtnie angauje si w dziaalno charytatywn i ma sabo do dzieci. Przysza wic do niej
i przedstawia swoje marzenie. Ani przez chwil nie spodziewaa si tego, co nastpio
pniej. Bez sowa wyjanienia i bez jednego pytania Timmie wypisaa czek na milion
dolarw na poczet kupna domu, jego wyposaenia i poprowadzenia orodka. Miao to miejsce
dziesi lat temu i od tamtej pory Timmie wspieraa dziaalno domu. wita Cecylia
dziaaa wycznie dziki jej hojnoci, chocia ten fakt utrzymywano w cisej tajemnicy.
Wiedzieli o tym wycznie David i Jade. Timmie nie lubia si afiszowa ze swoj
dziaalnoci charytatywn.
Dom by prowadzony przez sze zakonnic i zamieszkany przez grup liczc od
osiemnastu do dwudziestu piciu podopiecznych. W tym momencie byo tu dwudziestu jeden
wychowankw i Timmie wiedziaa, e w cigu kilku tygodni pojawi si kolejna dwjka.
Dzieci byy w wieku od piciu do osiemnastu lat, obojga pci i wszystkich ras. Niektre
mieszkay tu od piciu lat. Celem zakonnic byo znalezienie im domu zastpczego, jednak
skomplikowana sytuacja tych dzieci sprawiaa, e wikszo z nich zostawaa w witej
Cecylii przez kilka lat. Pewna niewidoma dziewczynka mieszkaa tu a siedem lat, skoczya
szko redni i rok wczeniej z pomoc Timmie otrzymaa stypendium Uniwersytetu
Kalifornijskiego. Nie mona jej byo umieci w rodzinie zastpczej i wita Cecylia okazaa
si dla niej - oraz reszty dzieci - prawdziwym zbawieniem i darem od losu. Trjka dzieci
chorowaa na cukrzyc, co praktycznie uniemoliwiao im znalezienie rodziny zastpczej,
inne zmagay si z problemami natury emocjonalnej, spowodowanymi molestowaniem.
Kilkoro podopiecznych po przyjedzie moczyo si w nocy i w cigu kilku miesicy
przestao. Niektrym dzieciom brakowao urody, inne miay trudny charakter. Kilkoro
okrado swoich rodzicw zastpczych i trafio do poprawczaka. Inne byy chorobliwie
niemiae lub nie dogadyway si z biologicznym potomstwem swoich rodzicw zastpczych.
Niezalenie od przyczyny, wielokrotnie je porzucano i odsyano. Przypominay ryby
wrzucone z powrotem do stawu, skd czule wyawiay je prowadzce dom siostry,
ofiarowujc im mio, bezpieczestwo i schronienie.
Timmie uwielbiaa odwiedza wit Cecyli i robia to przy kadej sposobnoci,
najczciej w sobot. Dzieciaki zwracay si do niej po imieniu i nawet one nie miay pojcia,
co czy Timmie z domem ani e to ona jest rdem szczodrych darw dla witej Cecylii
i jej podopiecznych.
- Syszaymy, e wycito ci w Paryu wyrostek - odezwaa si siostra Margaret
z wyrazem zaniepokojenia na twarzy.
Miaa dwadziecia pi lat i to ona siedziaa za biurkiem. Wstpia do zakonu ju
w wieku osiemnastu lat, co zdarzao si do rzadko, i dopiero niedawno zoya luby
wieczyste. Jaki czas temu zadzwonia do Jade, by zapyta, kiedy Timmie wraca z Europy,
i z przeraeniem dowiedziaa si o jej chorobie.
- Jak si czujesz?
- Dobrze - odpara Timmie z szerokim umiechem. - Czuj si jak nowo narodzona,
chocia sama operacja nie bya przyjemna. Teraz jest ju w porzdku. - Ostatnie dwa
tygodnie pozwoliy jej o wszystkim zapomnie. Miaa wraenie, e operacja nigdy si nie
wydarzya. - Pojawi si kto nowy? - zapytaa z ciekawoci.
Lubia wiedzie, kim s podopieczni witej Cecylii i dlaczego tu trafili. Ten dom by
bliski jej sercu z przyczyn, o ktrych wikszo ludzi nie miaa pojcia. Wiele lat temu
opowiedziaa swoj histori siostrze Anne, kiedy pracoway rka w rk przy remoncie domu.
Pomoga im stworzy to miejsce zaledwie dwa lata po mierci syna i rok po odejciu Dereka
i szczerze przyznawaa, e uratowao jej ono ycie.
- Czekamy na dwjk dzieciakw. Pewnie przyjad dopiero w przyszym tygodniu.
Pojawi si jaki problem z systemem, lecz chcemy je tu cign przed witem
Dzikczynienia.
Do ktrego zostao ju tylko pi dni. Zakonnice z caych si walczyy o to, by
stworzy dzieciom dom, ktry mg odmieni ich ycie, i najczciej tak wanie si dziao.
Niektre dzieciaki trafiay tu za pno, byy zbyt zatwardziae, wyniszczone lub chore i wtedy
trzeba je byo przenie do specjalistycznego orodka, zapewniajcego opiek medyczn lub
psychiatryczn, ktrej siostry nie mogy im zapewni. wita Cecylia nie bya wizieniem,
szpitalem ani oddziaem psychiatrycznym dla dzieci, tylko bezpiecznym domem stworzonym
przez Timmie, w ktrym mogy si rozwija emocjonalnie, ksztaci i dostaway od losu
szans, ktrej w przeciwnym razie nikt by im nie da. Wanie o takim miejscu marzya
czterdzieci lat temu Timmie. Z pewnoci zmienioby ono bieg jej ycia.
Przez cay ranek chodzia po pokojach, rozmawiaa z zaprzyjanionymi dziemi
i prbowaa si zaprzyjani z tymi, ktre trafiy tu w cigu ostatniego miesica czy dwch.
Do wszystkich podchodzia z szacunkiem i ostronoci. Same mogy zdecydowa, czy
zechc si przed ni otworzy, czy nie. Pniej usiada z zakonnicami na ganku i wsplnie
obserwoway modsze dzieci bawice si w ogrdku. Starsze poszy odwiedzi przyjaci lub
zajy si weekendowymi obowizkami. Opieka nad dwadzieciorgiem dzieci wymagaa
mnstwa pracy, cierpliwoci, zrozumienia i mioci.
Tu przed por lunchu jedno z dzieci, ktre Timmie dobrze znaa, przyszo i zaczo
z ni rozmawia. By to dziewicioletni czarnoskry chopiec, ktry nie mia rki. Jego ojciec
dotkliwie go pobi, a pniej postrzeli chopca i jego matk. Dziecko stracio rk, matka
zmara, za ojciec reszt ycia spdzi w wizieniu. Jacob mieszka w witej Cecylii, odkd
skoczy pi lat, i pomimo kalectwa wietnie sobie radzi. Trafi tu prosto ze szpitala.
Pracownicy opieki spoecznej uznali, e nie ma sensu szuka dla niego rodziny zastpczej.
Ojciec odmwi zrzeczenia si praw do opieki nad chopcem, wic adopcja i tak bya nie
moliwa. Siostry ze witej Cecylii zapewniy mu mio i dom. Chopiec wrczy Timmie
rysunek przedstawiajcy kota z fioletow sierci i szerokim umiechem. Dzieci, ktre
przebyway w witej Cecylii przez duszy czas, z reguy byy szczliwe. atwo byo
rozpozna te, ktre trafiy tu niedawno, wci przestraszone i z cierpieniem w oczach. Po
wielu okropnych przeyciach potrzeboway czasu, by uwierzy, e s bezpieczne.
- Dzikuj, Jacob - powiedziaa Timmie, sigajc po rysunek. - Czy ten kot ma jakie
imi?
- Harry -odpar chopiec z zadowolon min. - To magiczny kot. Mwi po francusku.
- Naprawd? W zeszym miesicu byam w Paryu. Lekarze wycili mi wyrostek -
wyjania.
Jacob kiwn gow z powan min.
- Wiem. Bolao ci, kiedy go wycinali?
- Nie, bo wczeniej mnie upili. Przez kilka dni po operacji troch bolao, ale wszyscy
byli dla mnie bardzo mili i mwili po angielsku, wic si nie baam.
Chopiec ponownie kiwn gow, usatysfakcjonowany jej wyjanieniem, i wrci do
zabawy.
Timmie zostaa na lunch, podczas ktrego gawdzia z zakonnicami. Przez wszystkie
te lata zdya je polubi. Niektre przeniosy si do innych placwek, lecz wikszo zostaa.
Jedna rok temu wyjechaa do Ameryki Poudniowej, by pracowa z indiaskimi dziemi
w Peru, a druga, krtko po uruchomieniu witej Cecylii, do Etiopii. Te, ktre zostay,
kochay dzieci i swoj prac i byy im wierne od lat.
O drugiej po poudniu Timmie poegnaa si i wrcia do Bel Air. Jak zawsze po
wizycie w witej Cecylii czua si szczliwa i spokojna. Zack oglda film. Nie zapyta,
gdzie bya, a ona nic mu nie powiedziaa. Z nikim nie dzielia si t radoci. Nie oczekiwaa
rozgosu, uwagi, nagrd, uznania ani adnych innych korzyci. Po prostu kochaa to robi.
- Dzwoniem do ciebie na komrk. Maj wyprzeda u Freda Segala. Chciaem
zapyta, czy nie miaaby ochoty si tam wybra.
- Wyczyam telefon - odpara z umiechem. Zawsze to robia, kiedy odwiedzaa
dzieci. Nie chciaa, by ktokolwiek jej przeszkadza. Lubia powica im ca uwag. -
Przepraszam. Chcesz tam teraz pojecha czy wolisz pla?
Bya do jego dyspozycji przez reszt weekendu i nie dbaa o to, co bd robi.
W miecie panowa zib i wiedziaa, e na play bdzie chodno i wietrznie.
- Jedmy na wyprzeda - odpar uszczliwiony Zack i wyczy film.
Timmie posza napi si wody i pi minut pniej jechali ju jej mercedesem do
salonu mody Freda Segala. Nigdy nie powiedziaa tego gono, ale uwaaa zabytkowe
porsche Zacka za mierteln puapk, szczeglnie e brak finansw nie pozwala mu
porzdnie si nim zaj. Lubi jedzi nowiutkim sportowym samochodem Timmie, ktry
kupia sobie latem. Gdy ju dojechali Melrose Avenue do salonu Freda Segala, zastali w nim
dzikie tumy, jak zawsze podczas wyprzeday. Mimo to Zack zdoa upolowa dla siebie
narcze ubra, a Timmie wybraa kilka kaszmirowych swetrw z kapturem idealnych na
pla, zot marynark od Marni, ktr moga wkada do biura w komplecie z dinsami,
i dwie pary butw. Oboje wygldali na zadowolonych, zmierzajc do samochodu ze swoimi
zdobyczami. Zack zapaci za wikszo rzeczy, nie liczc skrzanej kurtki, w ktrej
z miejsca si zakocha i na ktr nie byo go sta, wic Timmie mu j kupia. By zachwycony
prezentem. Timmie kupia te kilka ksiek i gotowe danie z makaronem, eby nie musieli
wieczorem gotowa kolacji. To byo idealne popoudnie. Po powrocie do domu Zack zasiad
przed telewizorem, by dokoczy ogldanie filmu, a Timmie czytaa egzemplarze The Wall
Street Journal z caego tygodnia. Lubia w weekendy nadrabia zalegoci w lekturze.
Kiedy film si skoczy, Zack popatrzy na Timmie i rozemia si:
- Cholera, Timmie, kocham ci, ale czasem zachowujesz si jak facet.
Niezbyt fortunnie si wyrazi i Timmie posaa mu zdumione spojrzenie. Nie
zabrzmiao to jak komplement.
- Co chcesz przez to powiedzie?
- Ile twoich koleanek czyta Wall Street Journal?
- Cakiem sporo - odpara, starajc si nie skrzywi na ten seksistowski komentarz.
Nie wspominajc ju o tym, ile kobiet stao na czele tak ogromnej firmy jak ona. Pod
wieloma wzgldami bya jedyna w swoim rodzaju. A po poranku spdzonym z dziemi ze
witej Cecylii czua si jeszcze bardziej wyjtkowa, o czym Zack nie mia bladego pojcia.
Syszc ten przykry komentarz, zacza si zastanawia, czy kochaj si tak rzadko wanie
dlatego, e zachowywaa si jak facet. Nagle poczua si nieswojo.
- Dlaczego czytanie Wall Street Journalczyni ze mnie faceta?
- Spjrz na siebie, jeste potentatk biznesow. Zatrudniasz z milion pracownikw
w sam nie wiem ilu krajach, a twoje nazwisko stanowi oglnie rozpoznawaln mark. Ile
kobiet osigno co podobnego? Wikszo z nich siedzi w domu i wychowuje dzieci,
pracuje jako sekretarka lub powiksza sobie cycki. Kobiety nie myl, nie zachowuj si i nie
pracuj tak jak ty. Nie zrozum mnie le. Mnie si to podoba, ale wikszo facetw byaby
przeraona - powiedzia szczerze.
Timmie westchna i popatrzya na niego smutno. Jego sowa potwierdziy to, w co
sama od lat wierzya, i chyba susznie.
- Zawsze ich to przeraao - odpara pospnie. - Chyba po prostu nie rozumiej, e
mona odnie sukces, harowa ciko jak w w wiecie mczyzn i nadal pozosta kobiet.
Nie rozumiem, dlaczego miaoby si to wyklucza.
- No wanie, nie rozumiesz, bo jeste facetem.
Przykro byo tego sucha, chocia wiedziaa o tym od dawna. Bya pewna, e
wikszo mczyzn, ktrych spotyka na swej drodze, myli podobnie, chocia
w przeciwiestwie do Zacka nie mwili tego gono.
- W porzdku - zapewni j - podobasz mi si taka, jaka jeste.
Rzecz w tym, e jej nie kocha. Mczyni nigdy nie zakochiwali si w Timmie. Jej
m odszed do innego mczyzny, a wszyscy, z ktrymi si pniej spotykaa, prbowali j
wykorzysta lub uciekali, a si za nimi kurzyo. Lub te czuli do niej to co Zack. Timmie
wiedziaa, e prdzej na jej doni wyronie kaktus, ni Zack si w niej zakocha. Zreszt i tak
tego nie chciaa - upomniaa si w duchu. Chwil pniej woya danie z makaronem, ktre
wczeniej kupili, do mikrofalwki. Komentarz Zacka wyprowadzi j z rwnowagi i zrani jej
uczucia, chocia mu o tym nie powiedziaa. Nie lubia okazywa przed nim saboci. Zamiast
tego zapytaa Zacka o plany na wito Dzikczynienia, a on zaskoczy j, mwic, e
wyjeda z miasta. Nie przyszo jej do gowy, by zapyta go o to wczeniej. Zaoya,e
zostaje, a sama nie miaa dokd pj.
- Naprawd? Nic mi nie mwie.
Staraa si nie pokaza, e j to zranio. Czasami zapomniaa, jak niewiele ich czy
i jak ograniczony jest ich zwizek. W efekcie od piciu miesicy tworzyli weekendow par.
- Nie pytaa. Lec do Seattle spdzi wito Dzikczynienia u ciotki. Jed tam co
roku, chyba e mam co do roboty tutaj. Nic nie mwia, wic uznaem, e masz ju plany.
Nie uszo jej uwadze, e nie zaprosi jej do Seattle. Prawd mwic, nie miaa planw.
Nie miaa adnych krewnych, tylko przyjaci i prac.
- Robisz wtedy co szczeglnego? - zapyta z zaciekawieniem. Chtnie zamieniby
wita z ciotk na kolacj u ktrego ze sawnych przyjaci Timmie.
- Waciwie nie - odpara krtko.
wita zawsze byy dla niej bolesne, z oczywistych przyczyn, i staraa si o nich nie
myle a do ostatniej minuty, kiedy musiaa stawi czoa temu, co nieuniknione. Ten rok
niczym si pod tym wzgldem nie rni i przez ostatnie tygodnie Timmie bya zbyt zajta,
eby zastanowi si nad witecznymi planami. Zaoya, e skoro spdzaj razem weekendy,
dotyczyo to rwnie wita Dzikczynienia. To nie bya tak do koca wina Zacka, e mia
ju plany, skoro go wczeniej nie spytaa, lecz byoby mio, gdyby sam co powiedzia.
Spdzili wsplnie trzy ostatnie weekendy, a on nie puci pary z ust.
- Zwykle nie planuj niczego szczeglnego z okazji wita Dzikczynienia czy
Boego Narodzenia. Nie lubi wit.
Nie wdawaa si w szczegy, w tym wypadku im mniej powiedziaa, tym lepiej. Rok
temu Zack jeszcze nie by obecny w jej yciu, wic nie zna jej nawykw.
- Ja te za nimi nie przepadam i dlatego zawsze wyjedam do ciotki.
Nie zapyta, czy ma dokd pj. Zaoy, e tak. Nie wyobraa sobie, by Timmie
moga si dobrze bawi u jego ciotki. Mieszkaa na osiedlu dla starszych osb w Bellevue na
przedmieciach Seattle. Nie wiedzia, jak wujostwo zareagowaliby na pojawienie si Timmie
ani jak ona by si tam czua. atwiej byo nie pyta.
- Pewnie wrc dopiero w poniedziaek. Chc si spotka z kuzynami. Mam nadziej,
e znajdziesz sobie co do roboty.
- Dziki - odpara Timmie, starajc si, by w jej gosie nie byo sycha rozdranienia.
Waciwie wcale nie gniewaa si na Zacka, bya po prostu smutna i lekko uraona.
Nie zaproponowa nawet, e wrci na weekend po wicie Dzikczynienia. Wiele jej to
powiedziao na temat jego stosunku do ich zwizku. Jednak gdyby miaa by ze sob szczera,
dla niej rwnie niewiele on znaczy. Wizja samotnych wit bya po prostu przygnbiajca.
Nie byo w tym winy Zacka ani nawet samej Timmie, cho powinna o tym pomyle
wczeniej i co sobie zaplanowa.
Reszta weekendu upyna mio i spokojnie. Zack wrci do ogldania filmu,
a Timmie zmya naczynia. Tej nocy pooyli si wczenie, a Zack wyszed od niej nastpnego
dnia po niadaniu. Umwi si ze znajomymi. Czsto to robi, kiedy nie jechali do domu na
play. Zwykle wychodzi wczeniej i nie uwzgldnia Timmie w swoich planach, po raz
kolejny udowadniajc jej, jak niewiele ich czyo. Wikszo jego przyjaci bya po
dwudziestce lub trzydziestce i Timmie szybko si zorientowaa, e nie mieli ze sob zbyt
wiele wsplnego. Jedynym czcym ich ogniwem by Zack, a on czu si w ich towarzystwie
znacznie swobodniej ni ona. To, e nie przepadaa za jego znajomymi, byo tajemnic
poliszynela. Ci ludzie pali, pili, w wikszoci byli aktorami i modelami, pracowali
w Hollywood jako kelnerzy lub barmani, czekajc na swoj wielk szans. Nawet Zack by za
stary, eby przebywa w ich towarzystwie, cho na to nie wyglda. Powici sporo energii,
eby pozosta jednym z nich. Wieczny Piotru Pan. Wrd jego znajomych Timmie czua si
staro i miertelnie si nudzia.
Zack zadzwoni do niej w rod wieczorem przed wyjazdem do Seattle, eby yczy
jej udanego wita Dzikczynienia. Przynajmniej tyle dla niej zrobi. Timmie nie powiedziaa
mu, e nie znalaza sobie nic do roboty. Wszyscy jej znajomi byli zajci lub wyjechali
z miasta. Tydzie okaza si szczeglnie gorczkowy i nie miaa czasu, eby cokolwiek
zaplanowa, zreszt nie miaa do tego serca. Nie zdradzia si rwnie przed Jade i Davidem,
bo wiedziaa, e jak co roku wyjad do swoich rodzin, i nie chciaa im przeszkadza.
Wygldao na to, e czekaj j kolejne samotne wita.
Jade przez cay tydzie tryskaa humorem. Odpisao jej czterech z szeciu mczyzn,
a pozostaych dwch nie odczytao jeszcze wiadomoci. Pord tych czterech znajdowa si
ten, ktry spodoba jej si najbardziej - architekt po studiach na Uniwersytecie Kalifornijskim.
Umwia si z nim na randk w przyszym tygodniu: kaw w Starbucksie, eby mogli si
lepiej pozna. To by pomys Davida. Dwch innych mczyzn zaprosio j na lunch. Jade od
dawna tak dobrze si nie bawia.
Rano w wito Dzikczynienia Timmie leaa w ku i wpatrywaa si w sufit.
Samotne wita przypomniay jej o tym, dokd zabrna w swoim yciu i co z nim ostatnio
robia. Spdzaa czas z mczyznami, ktrzy o ni nie dbali, nie czuli si do niej przywizani
bardziej ni ona do nich, a gdy jej biuro byo zamknite, nie miaa dokd pj. Nie chciao
jej si samej jecha do Malibu.
Woya dinsy i bluz, zastanawiajc si, co mogaby ze sob pocz. Kiedy ogldaa
w telewizji parad, nasuno jej si najprostsze rozwizanie, lecz nawet ona uznaa je za
aosne. Staraa si nie patrze na fotografi Marka i nie myle o tym, e miaby ju
szesnacie lat. wita zawsze byy dla niej bolesne i za wszelk cen postanowia si nad sob
nie uala. Signa po torb i dinsow kurtk i wysza z domu. Wiedziaa ju, dokd
pojedzie. Powinna o tym pomyle wczeniej.
W witej Cecylii zjawia si dokadnie w porze witecznego lunchu. Zakonnice
wydaway si zaskoczone jej widokiem, ale ciepo j przywitay. Nigdy wczeniej nie
spdzaa z nimi wita Dzikczynienia, ale byy tym zachwycone, podobnie jak dzieci.
Timmie wrcia do domu o pitej, z odkiem penym faszerowanego indyka, urawiny
i sodkich ziemniakw z sosem. By to doskonay sposb na spdzenie wit. Nadal
przepeniay j ciepe uczucia, postanowia wic zadzwoni do Zacka i zoy mu yczenia.
Odebra po pierwszym sygnale. Timmie usyszaa w tle dwiki rozmw i miechy. Zack
powiedzia, e wanie jedz kolacj, i obieca oddzwoni. Nie zrobi tego przez cay
weekend.
Dobitnie wiadczyo to o nim, yciu Timmie oraz podjtych przez ni w cigu
ostatnich lat decyzjach. Musiaa si nad tym wszystkim zastanowi. Nie bya pewna, co
powinna w przyszoci zmieni, ale wiedziaa, e to dla niej ostatni dzwonek. Zack nie mia
w sobie ani krzty zoliwoci, po prostu mu na niej nie zaleao, zreszt vice versa. Timmie
zacza si zastanawia, co waciwie z nim robi i ile jeszcze lat zmarnuje u boku mczyzn
takich jak on.
Przez reszt weekendu robia porzdki w szafach, czytaa The Wall Street Journal,
przegldaa przyniesione z biura papiery i projektowaa ubrania do letniej kolekcji. Bdzie
musiaa powici tym czynnociom reszt ycia, jeli szybko czego w nim nie zmieni.
Trapio j tylko jedno pytanie: jak to zrobi? Nie bya nawet pewna, jakie ma moliwoci,
jeli w ogle je miaa. Dugo si nad tym zastanawiaa, szczeglnie gdy w niedziel
wieczorem uwiadomia sobie, e Zack nie oddzwoni. Jego milczenie przez cay witeczny
weekend byo oguszajce i wymowne.
Rozdzia 8

Zack oddzwoni dopiero w czwartek, rwno tydzie po wicie Dzikczynienia.


Uwiadomio to Timmie dwie rzeczy. Po pierwsze, wcale nie mia na jej punkcie bzika, co nie
byo niczym nowym, skoro uwaa j zafaceta. Po drugie, jeli ona nic z tym nie zrobi,
Boe Narodzenie bdzie wygldao dokadnie tak samo, czego pragna za wszelk cen
unikn. Poruszya ten temat z Zackiem w sobotnie popoudnie, ktre spdzali wsplnie
w Malibu. Zack nie wspomnia nawet sowem, e nie zadzwoni do niej w wito
Dzikczynienia, Timmie rwnie zbya to milczeniem. Prawd mwic, nie interesowao go
nawet, co porabiaa. Najwyraniej uwaa, e to, jak spdzaa wita, nie byo jego
problemem, ani nie mia ochoty uwzgldnia jej w swoich planach. Timmie uznaa to za
niezwykle wymowne.
- Co robisz w Boe Narodzenie? - zapytaa, kiedy zaczli si zastanawia nad
obiadem.
Padao, wic nie mogli rozpali grilla. Timmie zaproponowaa, e ugotuje makaron,
ale Zack odmwi. By na diecie i nie chcia je wglowodanw. Zamiast tego
zaproponowa, e przygotuje dla nich saatk, na co Timmie przystaa. I tak nie bya godna.
- Nie wiem, nie mam jeszcze planw - odpar. - A dlaczego pytasz?
Zabrzmiao to tak, jakby by otwarty na najlepsz ofert, lecz Timmie nie obchodzio,
jak to odebra. Nie miaa zamiaru spdza wit sama. Celem ich zwizku byo uniknicie
samotnoci w wanych momentach w roku, takich jak wito Dzikczynienia czy Boe
Narodzenie, lecz jak na razie jej plan nie wypali.
- W Meksyku zawsze choruj - powiedziaa, idc za Zackiem do kuchni - a Karaiby s
piekielnie daleko od Zachodniego Wybrzea i ciko si tam dosta. O tej porze roku pogoda
na Florydzie jest nieprzewidywalna, chocia w South Beach moe by cakiem zabawnie. Co
powiesz na Hawaje?
- Czy to zaproszenie? - Zack popatrzy na ni, wyjmujc z lodwki trzy rodzaje saaty
i torebk pomidorw.
- A jak ci si wydaje? Moemy wyjecha 23 grudnia, moje biuro bdzie zamknite do
3 stycznia, co daje nam jedenacie dni. Moemy si zatrzyma w Four Seasons na Wielkiej
Wyspie, o ile uda mi si zaatwi pokj, albo w hotelu Mauna Kea. Pokoje moe nie s
najnowoczeniej urzdzone, za to maj tam cudown pla. Zreszt i tak nie bdziemy
siedzie w pokoju. Mio byoby si std wyrwa.
- No jasne - powiedzia Zack, nachylajc si do pocaunku. - Jeste pewna, e nie
ominie ci nic ekscytujcego tu, na miejscu?
- Raczej nie, a ciebie?
- Jestem wolny jak ptak.
Zack by wyranie zadowolony, Timmie rwnie. Boe Narodzenie zapowiadao si
znacznie lepiej ni wito Dzikczynienia. Wanie dlatego si z nim spotykaa. Zack nie by
mczyzn jej marze, tylko lekarstwem na samotno. A towarzystwo w wita byo dla
Timmie szczeglnie wane ze wzgldu na bolesne wspomnienia, ktre prbowaa od siebie
odpdzi kadego roku.
- Zobacz, co uda mi si zarezerwowa w tym tygodniu.
Timmie zamierzaa powierzy to zadanie Jade.
- Suchaj, wpadem na pewien pomys - rzuci lekko Zack, wkadajc saat do
durszlaka, eby j umy. - Co powiesz na wysp St. Barts na Karaibach? Co z tego, e
dojazd zabierze nam dwa dni? Syszaem, e tam jest super, a przecie mamy do dyspozycji
a jedenacie dni. Co ty na to?
- Za daleko - odpara po namyle Timmie. - Ju tam byam. W obie strony
musielibymy spdzi noc w Miami, poza tym nienawidz lata tymi ciasnymi samolocikami,
przyprawiaj mnie o palpitacje serca. A nie ma innego sposobu, eby dosta si na wysp.
Poza tym o tej porze roku nie mona przewidzie pogody na Karaibach. Gosuj za
Hawajami.
Nie wspomniaa o tym, e skoro to ona pacia i zapraszaa Zacka, miaa wyczne
prawo gosu. Nie chciaa by niegrzeczna, chocia do tego si to wszystko sprowadzao: jej
karta kredytowa, jej wybr.
- Moe powinna to jeszcze sprawdzi - nie ustpowa Zack, suszc saat. - Wszyscy
tam jed.
Nie chcia zrezygnowa z myli o wyjedzie na St. Barts.
Timmie rozemiaa si, nie wyczuwajc powagi jego sw.
- Faktycznie, to bardzo wany argument. Nie mam ochoty wpa na znajomego
z L.A., tak jak ostatnim razem. St. Barts jest znacznie zabawniejsza, jeli spdzasz czas na
odzi, z dala od wszystkich.
Nie zamierzaa jednak wynajmowa jachtu i wydawa gry pienidzy na krtkie
wakacje z Zackiem. Miesic miodowy to co innego, ale nie jedenastodniowy pobyt z facetem,
ktry nawet nie pofatygowa si, eby do niej zadzwoni w wito Dzikczynienia. Jeszcze
nie zwariowaa. Marzyy jej si tylko mie, niezobowizujce wakacje.
- Czyby twoi znajomi planowali rejs jachtem?
Zack powanie interesowa si wysp i ludmi, ktrzy tam bd. Timmie wiedziaa, e
wiele wpywowych osb z brany filmowej jedzio na St. Barts, jedno z najgortszych
miejsc na wiecie.
- Pewnie tak - odpara cicho - ale nie mam zamiaru zamkn si na odzi z band
gwiazdek filmowych z L.A. Nie wyobraam sobie niczego gorszego.
Dla Zacka byo to spenienie marze, ale nie potrafi znale sposobu, by przekona
Timmie do spdzenia ferii witecznych na St. Barts, wic wycofa si z godnoci.
- Bdzie wietnie - powiedzia przy kolacji.
Timmie szczerze cieszya si na wsplny wyjazd i przyznaa mu racj. Zack potrafi
by zabawny, kiedy wszystko ukadao si po jego myli. Tego wieczoru, gdy si kochali,
potrafi jej okaza wdziczno. Plan Timmie najwyraniej mu si spodoba.
Nastpnego dnia Timmie powiedziaa o wszystkim Jade i poprosia j
o zarezerwowanie pokoju w Four Seasons na Wybrzeu Kona. Godzin pniej Jade
oznajmia, e zarezerwowaa bilety na samolot 23 grudnia, bezporednio do Kona, oraz
apartament w hotelu, co prawda nie najlepszy, jaki mieli, ale pono bardzo adny
i z widokiem na morze.
- atwo poszo - ucieszya si Timmie i zadzwonia do Zacka, eby mu o tym
powiedzie. - Wszystko zaatwione. Four Seasons, Hawaje, jedenacie dni soca,
odpoczynku i wietnej pogody. Wylatujemy dwudziestego trzeciego. Nie mog si ju
doczeka.
- Ja te - odpar zadowolony.
Timmie odetchna z ulg, e nie wspomnia znowu o St. Barts. Nie miaa ochoty
jecha tak daleko ani lata samolocikami, ktre miertelnie j przeraay. Hawaje byy
strzaem w dziesitk: bd mieli cudown pogod i atwy dojazd. Wyjedali za trzy
tygodnie i Timmie moga zapomnie o Boym Narodzeniu. Na Hawajach nie musiaa oglda
ani jednej choinki, chocia planowaa sprawi Zackowi gwiazdkowy prezent jako dodatek do
wycieczki.
Kupia mu pikny zegarek do nurkowania od Cartiera, wykonany z gumy i stali
nierdzewnej, idealny nie tylko na wyjazd.
- Szczciarz z niego - powiedziaa z przeksem Jade na widok zegarka.
- Nie bd takim smutasem, wkrtce wita - zaartowaa Timmie. - A jak si udaa
twoja randka?
Nie plotkoway od tygodnia. Kawa z architektem bya udana, podobnie jak lunch
z dwoma innymi mczyznami. Czwartego Jade skrelia, gdy jej zdaniem dziwnie brzmia
przez telefon, za pozostaych dwch znikno z pola widzenia, a waciwie wcale si nie
pojawio. Zdaniem Davida trzeba si skontaktowa z szecioma, a czasem nawet siedmioma
osobami, eby trafi na jedn interesujc. Jade szo wic cakiem niele.
- Byo wietnie - odpara rozpromieniona.
Powstrzymaa si od komentarza, e jej zdaniem Zack nie zasugiwa na wszystko to,
co Timmie dla niego robia. Bya przecie jej szefow. Przynajmniej nie spdzi wit sama.
Kiedy jednak Timmie wysza wieczorem z biura, Jade i David nie mogli si powstrzyma od
rozmowy na ten temat.
- Timmie ma ten sam dylemat co wszyscy - powiedzia wspczujco David - czy
lepiej siedzie w czterech cianach jak Dziewica Orleaska i czeka, a zjawi si ksi na
biaym koniu, czy te spotka si z facetem, ktremu daleko do ideau? W tym drugim
wypadku mona przynajmniej ruszy tyek z domu i troch si rozerwa.
- A jeli on nigdy si nie zjawi? - zapytaa Jade, martwic si o szefow.
- Dlatego wanie Bg stworzy internetowe randki, moja droga, ktre fantastycznie
zwikszaj nasze szanse. Timmie to trudny przypadek. Musi mie nadziej, e pewnego dnia
jej si poszczci i waciwy facet spadnie jej z nieba.
Jednak adne z nich si tego nie spodziewao, podobnie jak Timmie, ktra zbyt dugo
bya samotna i prawie przekonaa swoich asystentw, e pan waciwy ju nie przyjdzie.
- To wcale tak nie wyglda - odpara smutno Jade. Od lat martwia si, e Timmie
pozostanie samotna. Przejmowaa si tym znacznie bardziej ni jej szefowa, ktra twierdzia,
e ju dawno pogodzia si z t myl. - Chyba nawet przestao jej zalee. Sama tak twierdzi.
Ale ja wol w to nie wierzy. Nikt nie zasuguje na dobrego partnera tak jak ona. Wiecznie
myli o innych. Dlaczego aden inteligentny facet nie dostrzee, jaka naprawd jest Timmie,
i si w niej nie zakocha? Byby prawdziwym szczciarzem.
David zamyli si nad odpowiedzi. Cakowicie zgadza si z Jade, e ich szefowa
zasugiwaa na szczcie, ktre jak dotd dopisywao jej wycznie w biznesie.
- Moe powinna wyrzuci ze swojego ycia facetw takich jak Zack, eby zrobi
miejsce dla tego odpowiedniego - powiedzia.
Oboje z Jade wierzyli, e jeli na drodze Timmie stanie waciwy mczyzna, ta bez
chwili wahania rzuci Zacka. Jednak pki co uparcie przy nim trwaa, niezalenie od
wyskokw Zacka. Groba samotnoci, szczeglnie w wita, wydawaa si Timmie czym
najgorszym. Wiedziaa, e jeli spdzi Boe Narodzenie samotnie, wpadnie w depresj, i eby
tego unikn, bya gotowa zabra Zacka na Hawaje.
Timmie i Zack wyruszyli w podr zgodnie z planem. Lot okaza si krtki
i bezproblemowy. Po czterech i p godzinie wyldowali w Kona, a zamwiony przez Jade
kierowca zawiz ich do hotelu. Apartament by pikny: przestronny, z widokiem na ocean
i z tarasem zwanym lanai. Pierwszego dnia ogldali wsplnie zachd soca. Powietrze
okazao si chodniejsze, ni przypuszczaa Timmie, lecz i tak czuli si komfortowo
i romantycznie. Timmie chciaa zamwi kolacj do pokoju, lecz Zack wola pj do
restauracji i sprawdzi, kto przyjecha na wysp. Timmie to nie obchodzio. Nie przyleciaa
na Hawaje, eby patrze na ludzi, tylko po to, by odpocz i spdzi czas z Zackiem. Ulega
mu jednak i zeszli na d.
Timmie woya fioletowoniebiesk sukienk, wasnego projektu, pasujcy do niej
kaszmirowy szal, zote sanday i dugie diamentowe kolczyki. Rozpucia wosy, a za ucho
wsuna kwiat gardenii. Wygldaa tropikalnie i piknie. Zack woy czerwon hawajsk
koszul, japonki i biae dinsy i wyglda seksowniej ni kiedykolwiek. Ju teraz by
uderzajco przystojny, a za dzie czy dwa, z mocn opalenizn, bdzie wyglda jeszcze
lepiej. Wieczr upyn im przyjemnie i wczenie pooyli si do ka. Zack by
rozczarowany tym, e nie zobaczy w restauracji nikogo wanego, na co Timmie
zasugerowaa, e po Boym Narodzeniu lub Nowym Roku przyjedzie pewnie wicej goci.
Nastpny dzie okaza si niezwykle soneczny i wietrzny. Z powodu silnego wiatru
nie mona byo rozoy parasoli przy basenie, a Timmie musiaa uczesa wosy w warkocz.
Lunch zjedli w restauracji przy polu golfowym. Zackowi wydawao si, e rozpozna znanego
producenta, ktry jednak znikn, zanim skoczyli je. Wrcili do pokoju, eby odpocz.
By wigilijny wieczr i po kolacji Timmie wrczya Zackowi prezenty: odzie sportow
Timmie O, dwa pikne niegniotce si garnitury, ktre mg nosi w L.A. przez cay rok, oraz
zegarek do nurkowania od Cartiera, ktry szalenie mu si spodoba. Zack wylewnie jej
podzikowa i wrczy Timmie mae pudeko. W rodku znajdowaa si prosta zota
bransoletka kupiona u Maxfielda - taka, o ktrej Timmie wiedziaa, e bdzie j stale nosi.
yczyli sobie wesoych wit, usiedli na lanai i wpatrywali si w wiato ksiyca odbijajce
si w oceanie, popijajc szampana.
- Jest idealnie - odezwa si uszczliwiony Zack. - Dzikuj, e mnie tu przywioza -
doda i zabrzmiao to szczerze.
- Przyjemnie jest spdza wita w ten sposb - odpara z umiechem Timmie.
Zack by miym towarzyszem i umia okaza wdziczno. Wiedziaa, e byaby
nieszczliwa, siedzc sama w domu, zatopiona we wspomnieniach i pogrona w depresji.
Przyjazd na Hawaje by doskonaym pomysem.
Boe Narodzenie spdzili na basenie. Pojechali te do pooonej wysoko w grach
wioski Waimea, kolacj za zjedli w restauracji Merriman. Nastpnego dnia planowali pj
na pla przy hotelu Mauna Kea, chyba e bdzie zbyt mocno wiao. Silny wiatr utrzymywa
si ju od dwch dni. Nastpnego dnia po przebudzeniu rozczarowa ich widok szarego nieba.
Pnym popoudniem zaczo pada i nie przestawao przez okrge trzy dni. Timmie i Zack
siedzieli w pokoju, czytali, rozmawiali, ogldali telewizj i jedli. Timmie nie miaa ochoty
schodzi do restauracji. W ich pokoju byo mio i przytulnie.
Pogoda poprawia si dopiero w sylwestra. Wiatr ucich, a ocean wreszcie si
uspokoi. Pojechali takswk do hotelu Mauna Kea i leeli na play. W porze lunchu Timmie
zauwaya w restauracji trzy znajome gwiazdy filmowe. Przywitaa si, przedstawia Zacka
i wrcia do rozstawionych na play leakw. Kiedy ponownie na nich usiedli, zauwaya, e
Zack wyglda na powanie rozdranionego. Nie miaa pojcia, skd u niego ten zy nastrj.
- Co si stao? - zapytaa niewinnie.
Zack najwyraniej mia jaki problem - a si w nim gotowao.
- Dlaczego nie chciaa z nimi zje lunchu? Zapraszali nas do swojego stolika -
odpar ze zoci Zack.
Timmie bya zaskoczona jego tonem i rozgniewan min.
- Ju jedlimy, a ja nie chciaam im przeszkadza. Zaprosili nas z grzecznoci.
Waciwie wcale ich nie znam.
- Zachowywali si tak, jakbycie byli starymi przyjacimi. Pocaowali ci na
przywitanie, na mio bosk! A jeden z tych facetw wanie produkuje film. Sam ci to
powiedzia.
- Cauj si na przywitanie z mnstwem osb i wiele z nich to producenci filmowi. To
nie znaczy, e mam ochot je z nimi lunch. Oni s na wakacjach, Zack, my zreszt te.
Wol by z tob na play, ni przez dwie godziny patrze, jak kto sczy mai tai.
- A ja wolabym zje z nimi lunch. Moe dla ciebie to nic wanego, ale dla mnie
wprost przeciwnie.
Wyglda na rozwcieczonego, tak jakby Timmie sprztna mu sprzed nosa wielk
szans. Nie odzywa si do niej przez reszt popoudnia i poszed pywa, nie pytajc, czy
miaaby ochot si do niego przyczy. Nurkowa rwnie w pojedynk, a po powrocie do
hotelu nadal zachowywa chodny dystans. Wreszcie pokaza, na czym naprawd mu zaleao:
spotkaniach z wanymi ludmi, pokazywaniu si i byciu zauwaonym. adna z tych rzeczy
si dla Timmie nie liczya, lecz wiedziaa ona, e pod tym wzgldem bardzo si z Zackiem
rni.
- Przepraszam, Zack - po raz kolejny wrcia do tematu. - W wakacje lubi by sama.
Nie musz si z nikim spotyka, wystarczy mi twoje towarzystwo.
Nie wyglda na zachwyconego, chocia to by komplement.
- Czy to dlatego nie chciaa jecha na St. Barts? - zapyta rozzoszczony. - Bo
wanie tam spdzaj wakacje ludzie, ktrzy chc by zauwaeni. Hawaje to zabita dechami
dziura. Przyjedaj tu tylko rodziny z dziemi.
Timmie bya zaszokowana i powanie rozgniewana jego sowami. Zack przeciga
strun. Bya gotowa zaakceptowa fakt, e prowadzili osobne ycie i mieli odmienne
zainteresowania, ale nie miaa zamiaru znosi jego nieuprzejmoci.
- Przyjechae tu na wakacje - zapytaa - czy po to, eby kto odkry ci przy basenie?
Rozdranienie w jej gosie jeszcze bardziej wyprowadzio Zacka z rwnowagi.
- Moe i jedno, i drugie - odpar szczerze. - Co w tym zego? Ty spotykasz
odpowiednich ludzi na kadym kroku, ja nie, wic musz wykorzysta kad szans.
Kontakty s dla mnie wane. Gdybymy zjedli dzi lunch z tymi facetami, mogoby z tego
wynikn co ekstra.
Timmie nie powiedziaa mu, e gdyby rzeczywicie tak miao by, wydarzyoby si to
ju dawno temu. Zack by za stary. W wieku czterdziestu jeden lat nikt go ju nie odkryje,
a Timmie nie chciaa, eby nawizywa kontakty z jej pomoc, i to na play. Wreszcie
otworzy jej oczy na swoje prawdziwe motywy. Nie moga zignorowa jego sw ani tego,
jakim jest czowiekiem.
- Nic by z tego nie wszyo, Zack - powiedziaa cicho. - Oni przyjechali tu na wakacje,
podobnie jak my. Co druga osoba prbuje ich w ten sposb wykorzystywa, a oni tego nie
cierpi, zreszt ja te.
- No tak, mwimy przecie o elitarnym klubie. Jak mogem zapomnie! Sekretne
stowarzyszenie sawnych ludzi, wzajemnie bronicych si przed hoot, do ktrej sam nale.
Pardon.
Ostatnie sowa wykrzycza, a Timmie nie spodobao si to, co usyszaa. Nie byo
w tym krzty szacunku czy uprzejmoci. Zabraa go na wakacje, a on j wykorzystywa, to
byo oczywiste nawet dla niej. Nigdy wczeniej nie robi tego tak ostentacyjnie.
- To niesprawiedliwe, co powiedziae, Zack. To nie jest aden elitarny klub. Czasami
przyjedaj tu znani ludzie, ale nikt nie lubi by wykorzystywany. Wcznie ze mn - dodaa
agodnie.
Oczy Zacka zapony gniewem.
- Mylisz, e ci wykorzystuj? Jeli tak, to chyba niewiele na tym zyskaem, nie
liczc opalenizny i kilku dni plaowania. Na mio bosk, gdyby nie bya takim cholernym
odludkiem, wiecznie walczcym o swoj prywatno i bojcym si wasnego cienia,
moglibymy si teraz duo lepiej bawi na St. Barts!
Timmie bya wstrznita kadym jego sowem. Odebraa je jak policzek, ale moe
lepiej, e wreszcie si dowiedziaa, co Zack o niej myla. Najwyraniej nie mia o niej
najlepszego zdania.
- A czego wicej spodziewae si po tych wakacjach - zapytaa go sucho - poza
opalenizn? Bo szczerze mwic, ja mylaam tylko o tym. Nie zaprosiam ci tu, eby
zosta zauwaony i nawizywa kontakty na play, tylko po to, ebymy spdzili troch czasu
razem, odpryli si i zabawili. A moe to dla ciebie zbyt nudne, skoro uwaasz mnie za
odludka?
Czua si uraona tym, co powiedzia. Nie robia sobie zudze, e j kocha, i sama
te nie bya w nim zakochana, ale kade jego sowo byo wyrazem braku yczliwoci,
oddania i szacunku.
- Na mio bosk, Timmie, niewiele ci brakuje do odludka. Nigdy nie korzystasz
z zaprosze. Chodzisz tylko na te premiery, na ktre czujesz, e musisz, bo Timmie O ubrao
aktorw. Nigdy nie uczestniczysz w przyjciach. Wydaje ci si, e jeste zbyt stara, eby
chodzi do klubw i barw, co jest totaln bzdur. Jestem praktycznie w twoim wieku i cigle
tam chodz. A ty tylko chowasz si w ktrym ze swoich domw i pracujesz ponad siy.
Teraz te chcesz si zaszy w pokoju, zamiast wyj do ludzi.
- Nie mam ochoty na towarzystwo, Zack - powtrzya. - Sama nale do ludzi,
z ktrymi inni prbuj nawiza kontakt, i dlatego tak rzadko wychodz. Nie interesuje mnie
pokazywanie si ani pojawianie si w prasie. Ju tam byam i wiem, e to nie dla mnie.
Moi PRowcy doskonale dbaj o to, eby gazety pisay o firmie. Sama nie musz si pojawia
na amach prasy, bo i po co? I tak wypisuj o mnie same bzdury. Jeli masz ochot wychodzi
do ludzi, jak to uje, moe powiniene si zwiza z kim innym albo pojecha do St. Barts
za wasne pienidze.
Wiedziaa, e ostatnia uwaga bya w zasadzie ciosem poniej pasa, ale miaa dosy.
Czua si tak, jakby musiaa sobie zasuy na towarzystwo Zacka. To, co o niej powiedzia,
nie miao nic wsplnego z rzeczywistoci. Zack nie mia bladego pojcia, kim bya i jak
ya. A moe jednak mia? Rzeczywicie, niektre cechy si zgadzay, ale mwi o nich tak
zoliwie! Timmie czua, jakby wymierzy jej policzek, i prawie miaa ochot odwdziczy
mu si tym samym.
- Posuchaj, to mie, e mnie zaprosia - powiedzia Zack, lekko ochonwszy. -
Doceniam to. Sk w tym, e mnie si tu nie podoba. Moe tobie si tu podoba, ale mnie to
miejsce przypomina cmentarz. A ty spawia jedyne trzy osoby, z ktrymi miaem ochot
porozmawia. Zrobia to, eby mi dopiec, pokaza, jak masz wadz, czy rzeczywicie nie
dotaro do ciebie, ile ten lunch mg oznacza dla mojej kariery?
- Jakiej kariery? - zapytaa ze zoci Timmie. - Grasz w reklamach i jeste modelem.
Masz czterdzieci jeden lat, niezalenie od tego, jak dobrze wygldasz. Ju za pno, Zack.
Nikt nie zrobi z ciebie wielkiej gwiazdy.
- Nie wiesz tego - odpar, jeszcze bardziej rozwcieczony. Nie chcia od niej usysze
prawdy na wasny temat. We wasnych oczach nadal by chopcem.
- Owszem, wiem - odpara twardo Timmie. - Znam Hollywood znacznie lepiej ni ty.
- Gwno prawda - powiedzia ze zoci. - Jeste tak nit ryb, e nie miaaby
pojcia, co robi ludzie z Hollywood, nawet gdyby przyszli i ugryli ci w tyek.
- Wystarczy - przerwaa mu stanowczo Timmie i wysza z lanai.
P godziny pniej Zack wszed do pokoju i ze zdumieniem zobaczy ich spakowane
bagae. Timmie zdya ju zadzwoni do recepcji i zarezerwowa nocny lot do Honolulu.
Nie zamierzaa tu zosta po tym wszystkim, co Zack powiedzia na temat jej ycia i swoich
motyww przyjazdu na Hawaje. Miarka si przebraa. Timmie nie moga ju udawa, e
czy ich choby przyja. Wiedziaa, e Zack jej nie kocha, lecz teraz okazao si, e nawet
jej nie lubi. Wykorzystywa j i wciek si, e nie chciaa mu pomc. Najwyraniej tylko
dlatego zdecydowa si na ich zwizek. Timmie zrozumiaa, e ostatnie p roku musiao by
dla niego nie tylko nudne, lecz take frustrujce.
- Co robisz? - zapyta zaskoczony.
Nadal mia na sobie mokre kpielwki i rcznik. Timmie zostawia dla niego
niespakowane dinsy, koszul i klapki.
- Wylatujemy dzi w nocy - oznajmia, idc w stron azienki, eby si przebra.
- Dlaczego? - zapyta oszoomiony.
- artujesz?! Mylisz, e bd tu siedzie i spokojnie wysuchiwa twoich bzdurnych
oskare? Rano bdziesz w L.A. Jeszcze zdysz zapa samolot do St. Barts.
- Wiesz, e tam nie polec.
Oboje wiedzieli, e nie sta go na bilet. Zack erowa na uprzejmoci Timmie,
zachowujc si przy tym okrutnie i nieuprzejmie. Nie okazywa jej cienia szacunku, a Timmie
nie miaa zamiaru zosta z nim na Hawajach. Ich zwizek od pocztku mia swoje
ograniczenia i nie by spenieniem marze dla adnego z nich, ale nigdy wczeniej Zack nie
przyzna si do tego, jak bardzo wykorzystywa j dla kontaktw, sawy i przyszej pracy.
Zachowa si zbyt ostentacyjnie. Timmie nie miaa ju nawet cienia zudze co do powodw,
dla ktrych z ni by.
- To ju twoja sprawa. Wracam do domu i ty te.
- Nie rb z tego wielkiej afery - powiedzia Zack, starajc si j udobrucha.
Najwyraniej nie chcia skraca swoich wakacji, lecz na to byo ju za pno. Poza
tym wiele rzeczy w tym zwizku mu si podobao. Od pocztku czerpa z niego wicej ni
Timmie.
- Moe dla ciebie to nic wielkiego, ale dla mnie tak. Nie musisz udawa, e jeste we
mnie szaleczo zakochany, ale powiniene mnie przynajmniej lubi, a nie tylko
wykorzystywa. Nie wydaje mi si, eby kiedykolwiek czu do mnie sympati. Sama nie
wiem, czy ci lubi, a waciwie w tym momencie jestem pewna, e nie. Zachowae si jak
rozkapryszony dzieciak, kiedy nie zabraam ci do Europy, chocia wcale nie musiaam tego
robi. Spotykalimy si wtedy rwno od czterech miesicy i nie miaam obowizku cign
ci ze sob przez p Europy po eleganckich hotelach, podczas gdy ja urabiaam sobie rce po
okcie. Nie zadzwonie do mnie do Parya, kiedy byam chora. A kiedy ja do ciebie
zadzwoniam, powiedziae, e zasuyam sobie na to, co mnie spotkao, bo nie zabraam ci
ze sob. Zadbae o to, bym po powrocie nie zastaa ci w miecie, byle tylko co mi
udowodni. A teraz wciekasz si, e zabraam ci na Hawaje, gdzie wypoczywaj
nieodpowiedni wedug ciebie ludzie, i nie pomagam ci nawizywa kontaktw na play.
Wiesz co? Nie zamierzam ci w tym pomaga i szczerze mwic, wolaabym by teraz sama
w domu. Jeste moim lekarstwem na samotno, bo czuj si zbyt przeraona, eby spdza
weekendy w pojedynk. C, do diaba z tym, lepiej by sam ni wykorzystywan. Tak
wic, mj drogi, wracamy do domu. W przyszym roku moesz urabia kogo innego, eby
zabra ci na St. Barts. Nic mnie to nie obchodzi. Za p godziny musimy opuci hotel. - To
powiedziawszy, wesza do azienki i zatrzasna za sob drzwi.
W apartamencie znajdowaa si jeszcze druga azienka, z ktrej mg skorzysta Zack.
Timmie dawno nie bya tak wcieka i przynajmniej raz jej nastrj pasowa do koloru wosw.
Zack wanie udowodni, e wszystko, co na jego temat powiedziaa Jade, byo prawd.
Prbowa j wykorzysta. Timmie miaa wiadomo nierwnoci w ich zwizku i wolaa na
to nie zwraca uwagi, ale na Hawajach Zack powiedzia wreszcie, co myli. Timmie pewnie
byaby bardziej wyrozumiaa, gdyby go kochaa, ale tak nie byo. Ich zwizek by lekki, atwy
i przyjemny, lecz nic ponadto. Timmie nie zamierzaa pozwoli, eby Zack wykorzystywa j
w tak oczywisty sposb. Dla niej to by koniec.
Dobrze chocia, e zdy wyudzi od niej tylko zegarek od Cartiera i wycieczk na
Hawaje. Chocia nie byo to nic wielkiego, Timmie i tak czua si zraniona i wykorzystana.
Na tym wanie polega problem z tego typu zwizkami. Wczeniej czy pniej za bardzo si
od siebie oddalali, tak jak teraz z Zackiem. Rozstanie byo wycznie kwesti czasu.
Dwadziecia minut pniej Timmie wysza z azienki, ubrana w dinsowe spodnie
i kurtk, koszulk, szal i sanday. Jej wosy wci byy mokre, dopiero co wysza spod
prysznica. Zack nie odezwa si do niej sowem, gdy opuszczali razem pokj. Zda wa sobie
spraw z tego, e przegi, i nie chcia pogarsza sytuacji.Kiedy przemierzali lobby, zapyta,
czy na pewno nie chce zosta. Nie przeprosi jej, ale by wyranie skrpowany
i zdenerwowany. Straci swoj wielk szans i cztery dni na Hawajach. Chocia uwaa to
miejsce za nudne, chodzio przecie o darmowe wakacje w towarzystwie synnej Timmie
ONeill.
- Jestem absolutnie pewna, e nie chc zosta - odpara, podchodzc do recepcji.
Zack nie rozumia i pewnie ju nigdy nie zrozumie, e bya nie tyle wcieka, ile
zraniona. adna kobieta, szczeglnie z jej pozycj, nie miaaby ochoty czu si jak aosna
stara krowa, ktr kto prbuje wydoi, o co najwyraniej chodzio Zackowi od samego
pocztku. A ten zamiast cieszy si z tego, co dosta, marudzi, e mleko nie jest dostatecznie
sodkie.
Timmie wymeldowaa ich z hotelu, po czym pojechali takswk na lotnisko, nie
odzywajc si do siebie sowem. Nie zostao im ju nic do powiedzenia. Zack wiedzia, e nie
da si tego cofn. Zmarnowa swoj szans. Polecieli liniami lotniczymi Aloha do Honolulu,
gdzie musieli zaczeka dwie godziny na przesiadk. Zack odszed na bok i zaj si swoj
komrk, a Timmie wczya si bez celu po sklepach, zastanawiajc si, czy nie bya dla
niego zbyt surowa. Wydawao jej si, e nie. Nienawidzia kadego jego sowa i chocia
wypowiedzia je w gniewie, zawieray w sobie gorzkie ziarno prawdy. Timmie podejrzewaa,
e powiedzia dokadnie to, co myla. By wcieky, e nie pozwolia mu nawiza wicej
kontaktw, swoim kosztem. Od pocztku wiedziaa, e Zack nie jest tym waciwym facetem,
ale dopiero teraz okazao si, e zwizek z nim by kompletn pomyk. Zanim dotara do
odprawy, wiedziaa ju, e postpia susznie.
Samolot by zapeniony do ostatniego miejsca i Timmie z ulg odkrya, e ona i Zack
siedz z dala od siebie, w dwch rnych czciach samolotu. adne z nich nie kiwno
palcem, eby si z kim zamieni. Timmie bya z tego zadowolona i robia wszystko, eby
przespa lot - z mizernym skutkiem. Jej ssiad zasn tu po starcie i gono chrapa przez
cay lot. Klimatyzacja dziaaa na penych obrotach i w samolocie panowa arktyczny chd,
a Timmie i tak bya zbyt zdenerwowana, eby zasn. Ze swojego miejsca nie moga dostrzec
Zacka i zobaczya go dopiero, gdy wysiedli w L.A. Podszed do niej, gdy czekali na bagae.
Na szczcie pojawiy si na tamie jako jedne z pierwszych. Przynajmniej nie musieli na nie
czeka w krpujcej ciszy. Wedug lokalnego czasu byo tu po szstej rano.
- Przykro mi, e tak si to skoczyo - wymamrota pod nosem Zack.
Unika wzroku Timmie, chocia ona patrzya mu prosto w oczy, zastanawiajc si,
kim jest ten czowiek. Najwyraniej nikim sympatycznym. Nigdy nie mylaa o nim jak
o bohaterze i wiedziaa, e chtnie korzysta z tego, co mu oferowaa, ale nie sdzia, e jego
intencje s a tak oczywiste. Na Hawajach musiaa przekn gorzk piguk, lecz podczas
lotu dosza do wniosku, e wyrzdzi jej przysug, pokazujc swoj prawdziw twarz.
Najwyszy czas - pomylaa. Jej przelotne zwizki i tak nigdy nie trway duej ni p roku.
Czas Zacka dobieg koca. Moliwe, e nigdy wicej si nie zobacz. Po co mieliby to robi?
Dla Timmie bya to cakowita strata czasu. W ich zwizku czsto brakowao nawet dobrej
zabawy i seksu. Miaa dosy spotykania si z niewaciwymi mczyznami, ktrzy byli jej
obojtni i ktrych sama nie obchodzia. Czua, e era facetw pokroju Zacka wreszcie
dobiega koca. Samotno moe by lepsza ni zwizek z nieodpowiednim mczyzn.
Timmie potrzebowaa a jedenastu lat, eby to zrozumie. Bya gotowa stawi czoa yciu
w pojedynk, bez ma i partnera.
- Mnie te jest przykro - powiedziaa, sigajc po torb. - Powodzenia - dodaa.
Zack nie odpowiedzia. Wysza na chodnik, eby zapa takswk. Jedna akurat
czekaa przed lotniskiem, wic do niej wsiada. Nie odwrcia si, eby spojrze na Zacka, ani
nie zaproponowaa mu podwiezienia. Nie mg ju na ni liczy. Podaa kierowcy adres
swojego domu w Bel Air i odjechaa, nareszcie wolna.
Rozdzia 9

Po przespaniu kilku godzin w sylwestrowe popoudnie Timmie pojechaa do Malibu.


Nie zadzwonia do nikogo z informacj o swoim powrocie. Bya pewna, e wszyscy jej
przyjaciele i tak mieli ju plany, a David i Jade umwili si na randki. Nie potrzebowaa teraz
towarzystwa, wolaa by sama. Nie musiaa nawet liza ran, bo ich nie byo. Od lat nie czua
si tak wolna, pena ycia i siy. Nie aowaa zerwania z Zackiem. Jego sowa mocno j
zabolay, ale moe musiaa je usysze, zamiast przez kolejne miesice pozwala mu si
wykorzystywa i znosi jego wybuchy gniewu. Zastanawiaa si nawet, czy nie zabra go ze
sob na wiosenne pokazy, by przeduy ich zwizek. Postpiaby bardzo gupio, ale nie
chciaa przeywa kolejnych scen, i wiedziaa, e tylko w ten sposb zatrzyma Zacka, o ile
rzeczywicie jej na tym zaleao. W kadym razie problem rozwiza si sam. Nie musiaa si
wicej martwi. Poczua si wyleczona z mczyzn, przynajmniej tych pokroju Zacka.
Przeczuwaa, e czeka j jeden z najduszych w yciu celibatw, i wcale tego nie aowaa.
Cieszya si, e nie zostaa z Zackiem na Hawajach, tylko znalaza w sobie do siy, by
zakoczy ich zwizek i wrci do domu.
Sylwestrowy wieczr spdzia sama przed kominkiem w salonie domu na play
w Malibu. Wieczr by rzeki i chodny. Timmie staa na pogronym w ciemnoci tarasie
i patrzya na ksiyc, wdziczna za swoje ycie, i nagle przestaa si ba samotnoci. Zwizki
z mczyznami takimi jak Zack tylko j przygnbiay, zaburzay jasno mylenia. Nagle
nabraa pewnoci, e w pojedynk bdzie znacznie szczliwsza. Po raz pierwszy w yciu
poczua si cakowicie niezalena i silna.
W Nowy Rok obudzia si o dziewitej i wybraa si na dugi spacer wzdu brzegu.
By pikny zimowy dzie. Reszt weekendu spdzia samotnie, rozkoszujc si czasem
spdzonym w domu na play. Czua si zadziwiajco dobrze i w zgodzie ze sob. Tak jak
przewidywaa, Zack do niej nie zadzwoni, i nie spodziewaa si, e kiedykolwiek to zrobi.
Ju przez to przechodzia. Po skoczonej zabawie mczyni tacy jak on po prostu rozpywali
si w powietrzu. Dziki, byo mio - chocia nie zawsze - i na tym koniec. Rzadko
pozostawali przyjacimi. Tacy faceci nie potrafili budowa prawdziwych przyjani, a ju na
pewno nie z ni.
Timmie zostaa w Malibu do niedzieli rano, a w drodze do domu zatrzymaa si
w witej Cecylii, eby yczy wszystkim szczliwego Nowego Roku. Zjada lunch
z siostrami i dziemi, po czym wrcia do Bel Air. Pracowaa do momentu, a pooya si
spa. Nastpnego ranka o smej zjawia si w biurze. Jade bya zdziwiona, e szefowa
przysza tak wczenie. Wygldaa na zajt i zdya ju zaatwi wszystkie poranne telefony
do Nowego Jorku. Z umiechem podaa swojej asystentce stos dokumentw. Jade natychmiast
zauwaya, e Timmie wyglda na radosn i zrelaksowan.
- Szczliwego Nowego Roku - powiedziaa Timmie.
- Jak byo na Hawajach?
Jade zauwaya co w jej oczach. Nie potrafia tego nazwa, lecz Timmie od dawna
nie sprawiaa wraenia tak szczliwej.
- Krtko - odpara tajemniczo, ale Jade wystarczyo to jedno sowo.
- Wrcia wczeniej?
Timmie kiwna gow.
- Kiedy?
- W sylwestra rano. Zapalimy nocny lot z Honolulu.
Nie wygldaa na zmartwion. Po raz pierwszy w yciu cieszya si, e jej zwizek si
rozpad.
- Ach tak. Co si stao?
- Wyglda na to, e nie pozwoliam Zackowi zbudowa sieci przydatnych kontaktw,
na co jego zdaniem zasugiwa, wic puciam go wolno. - Timmie popatrzya na Jade i si
umiechna. - Mam dosy. Myl, e to ju ostatni w kolejce. Prdzej wstpi do zakonu, ni
zaczn si spotyka z podobnym facetem. Czuam si jak kompletna idiotka, kiedy wyjania
mi, jak to jestem nudziar. Pewnie mia racj, ale nie zamierzam chodzi na kad premier,
na ktr mnie zaprosz, wycznie po to, eby go zadowoli, ani nie zaczn przesiadywa
w klubach i barach z jego oblenymi dwudziestoparoletnimi kumplami.
Syszc to, Jade szeroko si umiechna. Podpisywaa si pod wszystkim, co
powiedziaa Timmie. Zack nigdy nie by jej wart.Podczas ich rozmowy David wsun gow
do gabinetu i zobaczy przejt min Timmie.
- Czy co si stao? Jakie problemy w Nowym Jorku?
Jade pokrcia gow, a Timmie popatrzya na swojego asystenta z umiechem.
- Zack to ju historia. Zerwalimy ze sob na Hawajach.
- Mam nadziej, e to ty go kopna w tyek. - Posa jej zaniepokojone spojrzenie.
- Chyba mona tak powiedzie - rozemiaa si Timmie. - Zack zrzuci na mnie
bomb, a ja zrewanowaam mu si czym jeszcze gorszym. Wczeniej spdzilimy cakiem
miy tydzie, wic wszystko w porzdku. Jego czas i tak ju dobiega koca - dodaa. -
Proczna wiza Zacka wanie stracia wano.
- Mam nadziej, e zabraa mu paszport, zanim opuci twoje magiczne krlestwo -
umiechn si David.
- Pewnie znajdzie kogo, kto bdzie z nim paradowa i od kogo dostanie to, na czym
mu zaley. A ja tylko czuam si gupio, kiedy to wszystko si skoczyo. To bya kompletna
strata czasu - przyznaa szczerze.
Nigdy nie baa si przyzna do bdu czy saboci i oboje j za to podziwiali. Timmie
potrafia godnie znie porak.
- Lepiej czu si gupio, ni wpa w depresj - zauway rozsdnie David i spojrza
z zaciekawieniem na Jade. - A jak ty spdzia sylwestra?
- Gorco - przyznaa, promieniejc szczciem.
Znowu umwia si z architektem. W cigu ostatnich tygodni byli na kilku randkach,
a na gwiazdk Jade dostaa od niego liczn torebk od Gucciego. Sama podarowaa mu
kaszmirowy sweter z najbardziej luksusowej kolekcji Timmie O. Oboje byli zachwyceni
swoimi prezentami i sprawy zaczy przybiera coraz powaniejszy obrt. David i Timmie
uprzedzali Jade, eby si nie spieszya, ale ona wygldaa na szczliw, podobnie zreszt jak
architekt. W noworoczny weekend wybrali si razem na narty. Tymczasem David umwi si
z now dziewczyn. Wszystko ukadao si pomylnie, a Timmie czua przede wszystkim
spokj.
Przez reszt tygodnia ciko pracowali nad wiosenn i letni kolekcj. W lutym mieli
je zaprezentowa w Nowym Jorku, a pniej w Mediolanie i Paryu. Jade bya zajta
przygotowaniami do podry. Tym razem ich firma wydawaa eleganckie przyjcie w Plaza
Athne. Nie mogli si znowu wykrci.
Jade i Timmie omawiay jego szczegy od pocztku stycznia. Jade wrczya jej list
goci, by sprawdzia, czy nie naley kogo dopisa lub usun. Na licie znajdoway si
nazwiska dziennikarzy modowych, kilku wydawcw z Voguea, najwaniejszych kupcw,
ludzi z brany tekstylnej i klientw. Nagle Timmie zmarszczya brwi.
- Czy co si stao? Zapomniaam o kim? - zaniepokoia si Jade.
Na tym etapie bdzie moga jeszcze naprawi bd. Ju raz zdarzyo im si zapomnie
o zaproszeniu na kolacj najwaniejszego francuskiego dziennikarza modowego.
- Tak si tylko zastanawiam - powiedziaa Timmie, gryzc koniec dugopisu. Po
chwili zamienia go na lizaka, ktre uwielbiaa. Dostarczay jej energii, kiedy bya zmczona.
- Chcesz kogo wykreli z listy goci czy moe do niej dopisa? - Jade nie potrafia
niczego wyczyta z zamylonej twarzy szefowej.
- Nie jestem pewna. Chodzi o osob spoza brany, ktrej taki gest mgby si wyda
miy. Zastanowi si i dam ci zna.
Jade kiwna gow i przeszy do kolejnego punktu. Do koca tygodnia Timmie nic
w tej sprawie nie zrobia. Zostawia Jade notatk, ktr pniej porwaa. Nadal nie bya
pewna, czy dobrze robi, lecz postanowia zadzwoni sama. Korzystanie z pomocy asystentki
wydawao jej si w tym wypadku obraliwe lub przynajmniej bezduszne, szczeglnie
w oczach niezwizanego z mod Europejczyka. Timmie bia si z mylami, a w kocu
zadzwonia w niedziel pnym wieczorem. W Paryu by ju poniedziaek rano, czyli pora
odpowiednia jak kada inna. Nie chciaa dzwoni w weekend i nadal nie bya pewna, czy to
zrobi. Siedziaa w gabinecie ju p godziny, usiujc podj decyzj. Wreszcie wyja
z notesu skrawek papieru, chwycia telefon i wybraa numer.
Odczekaa kilka sygnaw i ju miaa si rozczy, kiedy JeanCharles Vernier,
francuski lekarz w Paryu, w kocu odebra.
- Allo? - zapyta oficjalnym tonem.
- Bonjour - odpara Timmie zaenowana.
Wiedziaa, e ma okropny akcent. Niezalenie od tego, ile razy bya w Paryu,
zatrzymywaa si w Plaza Athne czy zaatwiaa interesy z francuskimi producentami tkanin,
nauczya si zaledwie kilku sw po francusku. Zawsze rozmawiano z ni w jej ojczystym
jzyku.
- Tak? - JeanCharles rozpozna amerykaski akcent, ale nie gos Timmie. Rozmawiali
ze sob raptem dziesi dni, a pniej stracili kontakt na dwa i p miesica.
- Dzie dobry, doktorze. Mwi Timmie ONeill.
- C za mia niespodziana - odpar szczerze zadowolony. - Jeste w Paryu? Znowu
zachorowaa?
- Nie i nie. - Umiechna si do suchawki, siedzc w swoim gabinecie, ubrana
w koszul nocn. W L.A. byo po pnocy, a dla JeanCharlesa tu po dziewitej rano. -
Jestem w L.A., ale w przyszym miesicu znw przylatuj do Parya na pokaz
i zastanawiaam si... Nie wiem, czy byby zainteresowany... ale tak sobie pomylaam...
Wydajemy kolacj w Plaza Athne dla dziennikarzy i klientw. - Zaczerpna powietrza,
nagle skrpowana tym, e do niego zadzwonia. - To kolacja biznesowa, ale towarzystwo
bdzie do rnorodne i zapowiada si nieza zabawa.
Timmie pomylaa, e mio byoby go znowu zobaczy po wszystkich tych dugich
rozmowach w padzierniku, i to bez wymwki w postaci jej choroby. Miaa nadziej, e tym
razem zdrowie jej dopisze.
- Mio, e o mnie pomylaa - odpar szczerze ucieszony.
Dziki temu poczua si troch mniej gupio. Przez chwil baa si, e uzna j za
wariatk lub kokietk, chocia wcale go nie podrywaa.
W cigu ostatnich dwch tygodni, czyli odkd zerwaa z Zackiem, dosza do wniosku,
e sama czuje si szczliwsza. Wesza w faz krlowej lodu, jak nazywaa j Jade.
Przysiga sobie, e nigdy wicej nie zwie si z adnym mczyzn. Uwielbiaa spdza
czas na play w pojedynk, a Zack nie prbowa do niej dzwoni. Samotne weekendy
przestay j przeraa. Zwizek definitywnie si skoczy i Timmie zarzekaa si, e nie
bdzie wicej Zackw. Kilka dni wczeniej oznajmia buczucznie, e skoczya
z facetami. Zaproszenie dla doktora Verniera i jego ony byo czyste towarzyskie, bez
adnych podtekstw.
- Obawiam si, e mam pewien problem - odezwa si niepewnie JeanCharles, chocia
Timmie powiedziaa tylko, e przyleci do Parya w lutym, nie podajc konkretnej daty. Nie
mg zatem wiedzie, e ma zajty wieczr, chyba e z zasady nie przyjmowa zaprosze od
swoich pacjentw. - Zakadam, e skoro zaprosia mnie i moj on, zaley ci na obecnoci
nas obojga, a tak si skada, e nasze drogi si rozeszy, czy raczej zerwalimy dyplomatyczne
stosunki.
Timmie przypomniaa sobie, jak oficjalny bywa jej lekarz. Nie zrozumiaa, co mia na
myli.
- Nasze maestwo si rozpado, jak mawiacie w Ameryce. Nie wychodzimy ju
nigdzie razem i sprzedajemy wsplne mieszkanie. Domylam si, e samotny mczyzna na
twojej kolacji nie byby mile widziany, wic jeli zaley ci na obecnoci pary, obawiam si,
e musz odmwi. Jeli nie przeszkadza ci, e przyjd sam, zrobi to z przyjemnoci.
Prosz tylko, by nie czua si do niczego zobowizana.
Timmie zastanowia si nad tym, co usyszaa, i sowa JeanCharlesa wyday jej si
niezwykle interesujce. Ogarno j lekkie podekscytowanie, za ktre natychmiast skarcia si
w duchu. Postawia przecie krzyyk na facetach, a Vernier, technicznie rzecz biorc, nadal
by onaty. Mimo to ucieszya si, e przyj jej zaproszenie, i spodziewaa si, e bdzie
bardzo miym gociem.
- Nic nie szkodzi, jeli zjawisz si sam - zapewnia go. - Waciwie nie bdzie tam
adnych par. Dziennikarze przychodz na takie przyjcia solo, zreszt kupcy i klienci te.
Mam nadziej, e si nie wynudzisz, bd tam gwnie ludzie z brany modowej, ale czasem
bywa naprawd wesoo. Chciaabym, eby przyszed. Kolacja odbdzie si 13 lutego. Mam
nadziej, e nie jeste przesdny.
- Ani troch. - Rozemia si i zanotowa termin. - Jestem zaszczycony. O ktrej?
- O smej trzydzieci w prywatnej jadalni w Plazie.
- Domylam si, e nie bd obowizywa smokingi? - zapyta uprzejmie.
- Boe bro! - rozemiaa si Timmie. - Dziennikarze przyjd w dinsach. By moe
zjawi si jakie pnagie modelki. Kupcy i klienci wo ciemne garnitury, a ty moesz si
ubra w co chcesz: spodnie i blezer lub garnitur. Ludzie odpowiedzialni za kreowanie mody
prawie nigdy nie wygldaj porzdnie - dodaa uspokajajco.
- Z wyjtkiem ciebie, madame ONeill.
Nie bya pewna, czy artowa.
- A co si stao z Timmie? Wolaam, kiedy zwracae si do mnie po imieniu.
Przypomniaa sobie, e w liciku z podzikowaniem rwnie zwraca si do niej per
madame ONeill. Podczas dugich rozmw w szpitalu i pniej w hotelu zawsze nazywa j
Timmie. Tsknia za intymnoci tamtych chwil.
- Nie chciaem by arogancki. Wtedy bya moj pacjentk, a teraz jeste bardzo
wan kobiet.
- Wcale nie - odpara stanowczo i zamiaa si z samej siebie. - W porzdku, moe
i jestem, ale co z tego? Mylaam, e jestemy przyjacimi, a przynajmniej tak mi si
wydawao w padzierniku. Tak przy okazji, dzikuj za miy licik.
Oboje pamitali idealny zachd soca na pocztwce.
- A ja dzikuj za elegancki zegarek, madame... Timmie - odpar, po czym niemiao
doda: - Byem bardzo skrpowany, kiedy go zobaczyem. Nie musiaa tego robi.
- Okazae mi wiele yczliwoci, kiedy wycinano mi wyrostek, a ja tak bardzo si
baam - przyznaa szczerze.
- Pamitam. Dobrze si ju czujesz?
- Nic mi nie jest. Chocia w Paryu pewnie znw bd wykoczona. Europejskie
pokazy potrafi da w ko.
- To te pamitam. Zgodzia si pj do szpitala dopiero po pokazie.
- Tak, a ty od pocztku postawie celn diagnoz. Sk w tym, e trudno si zatrzyma
w samym rodku przygotowa do pokazu.
- Musisz dba o zdrowie - odezwa si cicho JeanCharles.
- Przykro mi z powodu twojego maestwa - powiedziaa Timmie, niepewna jego
reakcji na ten komentarz.
- C, takie rzeczy si zdarzaj - odpar, momentalnie powaniejc. - Dzikuj, e
pozwolia mi przyj samemu. Doceniam twoje zaproszenie. Kiedy przylatujesz do Parya?
Timmie bya ciekawa, dlaczego j o to zapyta. Wiadomo o rozwodzie moga mie
pewien wpyw na ich relacj.
- Przylatujemy smego, pi dni przed pokazem. Jak zawsze zatrzymam si w Plazie.
Kiedy tylko to powiedziaa, poczua si gupio, jakby prbowaa go zwabi do hotelu,
chocia wcale nie miaa takiego zamiaru. Prawie si nie znali, nie liczc relacji lekarz -
pacjentka, a JeanCharles mia teraz na gowie wasne problemy. Nie chciaa wyj na
zdesperowan, uganiajc si za nim Amerykank. Dobrze, e przynajmniej zaprosia go na
kolacj razem z on. Dziki temu wiedzia, e miaa czyste intencje, dzwonic do niego.
Zreszt dlaczego miaby myle inaczej? Timmie poczua si nagle skrpowana swoim
telefonem, chocia cieszya si, e zadzwonia. W kocu dlaczego nie? Rozmawiajc
z JeanCharlesem, czua si jak dziecko. Wydawa si powany i dojrzay i z tego, co
zapamitaa, taki wanie by, cho nie brakowao mu rwnie poczucia humoru. Trzy
miesice wczeniej doskonale si czuli w swoim towarzystwie.
- W takim razie do zobaczenia trzynastego w Plaza Athne - odezwa si sztywno
JeanCharles.
Przez ca rozmow traktowa j uprzejmie, chocia niezbyt ciepo, tak samo jak na
pocztku ich znajomoci.
- Do zobaczenia trzynastego - potwierdzia.
- Dzikuj za telefon - powtrzy szarmancko i oboje si rozczyli.
Timmie wpatrywaa si w przestrze swojego niewielkiego biura. Mio byo znw
porozmawia z JeanCharlesem.
Przez dusz chwil zastanawiaa si nad ich rozmow i nowin o rozwodzie,
zaskakujc zwaszcza w kontekcie jego nieco archaicznych i bardzo katolickich pogldw
na maestwo. Mio z jego strony, e zapyta, czy moe przyj sam. Naturalnie nie
przeszkadzao jej to, chocia bya ciekawa jego ony. W tej sytuacji pewnie nigdy jej nie
pozna. Miaa nadziej, e bdzie si dobrze bawi w wielobarwnym tumie, jaki zwykle
uczestniczy w tego rodzaju przyjciach. W kadym razie cieszya si na kolejne spotkanie.
Ziewna, wstaa z krzesa i posza do sypialni. Zmusia si, by nie myle o JeanCharlesu
Vernierze ani nawet o ich rozmowach w Paryu. Wmawiaa sobie, e ani one, ani wiadomo
o rozwodzie nic dla niej nie znaczyy. JeanCharles by miym mczyzn i co najwyej jej
przyjacielem, nikim wicej. Co do tego miaa pewno.
Rozdzia 10

Nastpnego dnia Timmie dopisaa nazwisko JeanCharlesa Verniera do listy goci


i wysaa mu faks z potwierdzeniem. Przez nastpny tydzie mieli w biurze istne urwanie
gowy, do tego stopnia, e Timmie cakowicie zapomniaa o francuskim lekarzu. W pitkowy
wieczr pojechaa do Malibu, wstpujc po drodze na kolacj do witej Cecylii. Dzieci byy
w dobrych humorach, przyjechao te dwoje nowych podopiecznych: pierwsz z nich bya
milczca i nieufna czternastolatka, ktra mieszkaa w a dwunastu rodzinach zastpczych
i w ostatniej z nich bya molestowana. Podczas kolacji zakonnice wtajemniczyy Timmie
w sytuacj nowej podopiecznej, z niepokojem dodajc, e od chwili przyjazdu zachowywaa
si agresywnie w stosunku do niektrych dzieci. Biorc pod uwag wszystko, co przesza, nie
byo w tym niczego zaskakujcego. Reszta podopiecznych wykazywaa si du
wyrozumiaoci, chocia rano dwie dziewczynki pokciy si z ni, twierdzc, e ukrada
ich szczoteczki do zbw i grzebienie. Chomikowaa pod kiem wszystko, co tylko wpado
jej w rce, i jedna z zakonnic martwia si, e dziewczyna planuje ucieczk. Siostry
rozumiay, e dzieci potrzebuj czasu, by si zaaklimatyzowa. Moliwe, e w tym wypadku
miao to potrwa jeszcze duej. Dziewczyna bya brutalnie bita przez swoj biologiczn
matk i gwacona przez wujka oraz kilku chopakw jej matki. Ojciec siedzia w wizieniu,
tak jak ojcowie wielu podopiecznych. Jej historia bya jednym wielkim koszmarem.
Drugi nowo upieczony mieszkaniec witej Cecylii zjawi si dwa dni wczeniej.
Jedna z sistr ostrzega Timmie, kiedy udaway si na kolacj, eby nie bya zaskoczona jego
zachowaniem. Jak na razie chopiec wola siedzie pod stoem zamiast przy nim i do nikogo
si nie odzywa. Pracownik socjalny poinformowa zakonnice, e w rodzinnym domu may
ywi si ochapami, ktre podawano mu na pododze, jak psu. Mia sze lat i rude wosy
w takim samym odcieniu jak Tammie. Kobieta od razu zauwaya go w jadalni. Chopiec bez
sowa zsun si pod st, tak jak j uprzedzano. Mieszka w ciasnym mieszkaniu
w Hollywood razem z matk, ktra wanie trafia do wizienia za handel narkotykami.
Twierdzia, e nie wie, kto jest ojcem dziecka. Chopiec mia na imi Blake i jeli wierzy
jego matce, nigdy nie nauczy si mwi. Przebadano go pod ktem autyzmu, lecz trop okaza
si faszywy. Psycholog z izby dziecka, do ktrej przywioza go policja, stwierdzi, e chopca
musiaa spotka cika trauma, w wyniku ktrej przesta si odzywa. Doskonale rozumia,
co do niego mwiono, ale nie odpowiada. Mia due, bystre oczy. Psychiatra podejrzewa, e
chopiec by molestowany i psychicznie, i fizycznie. Jego matka miaa dwadziecia jeden lat.
Urodzia dziecko, bdc uzalenion od metamfetaminy i kokainy. Pnej do narkotykowego
koktajlu doczya jeszcze heroin i byo wielce prawdopodobne, e trafi za kratki na wiele
lat. Popenia ju cztery przestpstwa i tym razem prokurator domaga si dugiego wyroku.
Chopiec prawdopodobnie nie mia krewnych, ktrzy mogliby go przygarn.
Pracownicy izby dziecka zadzwonili do sistr ze witej Cecylii, gdy tylko przeprowadzili
badania. Uznali, e bdzie to wietne miejsce dla chopca, ktry nie nadawa si do rodziny
zastpczej ani poprawczaka i idealnie pasowa do profilu dzieci, ktre siostry ze witej
Cecylii przyjmoway z otwartymi ramionami. Timmie pokochaa chopca, gdy tylko go
zobaczya, i nawet zakonnice komentoway, e jest do niej bardzo podobny. Mgby by jej
synem i przez chwil aowaa, e nim nie jest. Matka odmwia zrzeczenia si praw do
opieki nad Blakiem i zapowiedziaa, e bdzie go chciaa odzyska po wyjciu z wizienia,
czyli by moe dopiero za dziesi lat. Zakonnice nie miay zamiaru pozwoli, eby Blake
poszed w lady matki, i chciay za wszelk cen zmieni bieg jego ycia. A skoro udao im
si odnie sukces w wielu cikich przypadkach, miay te szans pomc Blakeowi.
Timmie czua obecno skulonego pod stoem maego ciaka, lecz nie daa nic po
sobie pozna, gawdzc z innymi dziemi. Uwielbiay, kiedy do nich przyjedaa, podobnie
zreszt jak siostry. Wikszo dzieci mwia o niej per ciocia Timmie. Byli ju w poowie
posiku zoonego z hamburgerw i sera z makaronem, kiedy Timmie poczua, e Blake opar
gow o jej nogi. Niewiele mylc, wsuna rk pod st i pogaskaa jedwabiste rude woski.
Nagle zauwaya, e jedna z zakonnic jej si przyglda. Chciaa wyjani, co si dzieje, lecz
nie miaa miaoci. Chwil pniej bez sowa podaa chopcu kawaek hamburgera owinity
w papierow serwetk. Wzi go bez chwili wahania. Timmie podawaa mu kolejne kawaki,
pki nie zjad prawie caego hamburgera. Nie zagldaa pod st, a kiedy skoczy, pocign
j za spdnic i odda serwetki. Timmie przyja je ze zami w oczach. Cierpienie tego
chopca gboko ni wstrzsno. Na deser podaa mu lodowego lizaka, ktrego w caoci
zjad. Nie wyszed spod stou, kiedy reszta dzieci zacza opuszcza jadalni. Timmie zostaa
na swoim miejscu. Po pewnym czasie Blake wynurzy si spod stou i popatrzy na ni
swoimi niewiarygodnie wielkimi oczami. Podaa mu szklank mleka i ciasteczko, ktre ze
smakiem spaaszowa, po czym ostronie odstawi szklank na st.
- Piknie wszystko zjade, Blake - pochwalia go, lecz nie doczekaa si odpowiedzi.
Wydawao jej, e lekko skin gow, lecz nie bya tego pewna. - Szkoda, e omin ci
makaron z serem. Chciaby sprbowa?
Chopiec zawaha si, lecz po chwili przytakn. Timmie posza do kuchni po
miseczk makaronu, ktr przed nim postawia. Blake wzi naczynie, postawi je na
pododze, usiad i zacz je palcami. Timmie nic nie powiedziaa, gdy jedna z zakonnic
przesza obok, kiwna gow i umiechna si. Timmie wietnie sobie radzia z chopcem.
Czua z nim dziwn wi, moe dlatego, e byli do siebie podobni. Blake tkwi zamknity
w wizieniu ciszy i na myl o tym, jak tam trafi, Timmie bolao serce. Bg jeden wiedzia, co
naprawd go spotkao z rk matki i jej przyjaci. Zapaci za jej styl ycia wysz cen ni
ona sama. Ciko byo to sobie wyobrazi. Urodzi si w San Francisco, gdy jego matka
miaa szesnacie lat i od dwch lat mieszkaa na ulicach HaightAshbury. Trafia do wizienia
krtko po narodzinach dziecka. Kiedy Blake mia p roku, po raz pierwszy wyldowa
w rodzinie zastpczej. Przedtem matka zostawiaa go pod opiek przyjaci lub dealera
narkotykw. ycie Blakea przypominao koszmar, a do teraz. Chopiec zjad cay makaron,
popatrzy na Timmie i umiechn si.
- C, po takim obiedzie na pewno nie bdziesz godny - stwierdzia, odwzajemniajc
umiech. - Moe dokadk?
Blake pokrci gow i znowu smutno si umiechn. Timmie wycigna do niego
rk, lecz si odsun.
- Przepraszam. Nie chciaam ci przestraszy - powiedziaa, tak jakby ze sob
rozmawiali. Zreszt po czci tak byo. - Nazywam si Timmie i wiem, e masz na imi
Blake.
Przez chwil na ni patrzy, a pniej zrobi kilka krokw do tyu. Timmie nie chciaa
mu si narzuca. Najwyraniej mia ju dosy kontaktu jak na jeden wieczr. Usiad na
pododze w kcie i dalej przyglda si Timmie oraz jednej z sistr, ktra przysza do jadalni
wytrze st. Timmie rozmawiaa z ni przez chwil i ponownie zwrcia si do Blakea:
- Chciaby pj na gr i posucha bajki?
Miaa ochot pojecha do Malibu, ale nie potrafia si rozsta z tym chopcem. Jeszcze
nigdy nie przywizaa si tak mocno do adnego dziecka w witej Cecylli. Wydawao jej
si, e to przeznaczenie postawio Blakea na jej drodze. Zastanawiaa si, czy nie macza
w tym palcw jej syn Mark. Cieszyaby si, gdyby tak byo. Od jego mierci serce Timmie
ziao pustk. Nie spodziewaa si, by ktokolwiek zdoa j wypeni, a ju z pewnoci nie to
dziecko, lecz na chwil jej bl zela. Ponownie zapytaa chopca o bajk na dobranoc, lecz
pokrci gow. Siedzia w milczeniu w kcie jadalni i sprawia wraenie przestraszonego, ale
przynajmniej porzdnie si najad. Mia powan niedowag i by chudy jak patyk, podobnie
jak wiele dzieci, ktre tu trafiay, pozbawione opieki i niedoywione, szczeglnie jeli
przyjeday do witej Cecylii prosto z rodzinnych domw. Te, ktre przychodziy z rodzin
zastpczych, wyglday o niebo lepiej. Zwykle porzdnie je tam karmiono, czego nie mona
byo powiedzie o Blakeu, ktry pochon wszystko, co dosta od Timmie. Zjad wicej ni
ona sama. Timmie ponownie popatrzya na chopca i powiedziaa do niego z umiechem:
- Wkrtce bd si musiaa zbiera, Blake. Chcesz, ebym zaprowadzia ci na gr
do twojego pokoju?
Zbliaa si pora spania, po bajce i prysznicu. Timmie chtnie zafundowaaby chopcu
ciep kpiel z bbelkami, tak sam jak dla Marka, ale przy tak duej liczbie dzieci kpiele
byy niepraktyczne i zakonnice musiay je zastpi prysznicem. Blake pokrci gow i nie
wykona w stron Timmie adnego gestu. Popatrzya na niego, umiechna si i wysza
z jadalni razem z zakonnicami, ktre powiedziay jej szeptem, e Blake pjdzie na gr
w swoim czasie. Trzyma si z daleka od ludzi, nie liczc chwili, gdy podczas posiku pooy
gow na nodze Timmie i pozwoli jej si pogaska po wosach. By to pierwszy fizyczny
kontakt, na jaki si zgodzi, wic przynajmniej wiedziay, e jest w stanie go znie. Niektre
dzieci nie pozwalay si nikomu dotkn. Timmie opowiedziaa siostrom o zachowaniu
Blakea, idc za nimi na gr do bawialni, gdzie dzieci gray w gry, ukaday puzzle
i oglday w telewizji film przed pooeniem si do ek.
- Chyba ju pjd - powiedziaa niechtnie Timmie.
Nie cierpiaa std wychodzi. Czas spdzony z dziemi wiele dla niej znaczy,
szczeglnie dzisiaj, z Blakiem.
- wietnie sobie z nim poradzia. Niewiele jad, odkd tu trafi.
- Mylicie, e zacznie kiedy mwi? - zapytaa z trosk Timmie.
Widziaa wiele pokrzywdzonych przez los dzieci, lecz Blake wydawa si zraniony
mocniej, ni si wszystkim wydawao. Timmie to wyczuwaa, miaa ochot mocno go
przytuli i wreszcie wszystko naprawi.
- Pewnie tak, w swoim czasie - odpara siostra Anne. - Widzielimy ju podobne
przypadki, ty zreszt te. O wiele gorsze. To wymaga czasu. W kocu nadchodzi taki dzie,
kiedy czuj si bezpieczne i zaczynaj si otwiera.Zrobilicie dzisiaj duy postp. Odwied
go jeszcze. Obojgu wam dobrze to zrobi - dodaa z umiechem.
Jej zdaniem Timmie dobrze ostatnio wygldaa, cho jak zwykle pracowaa ponad
siy. Nagle zacza by bardziej otwarta i spokojna, jakby z jej ramion spad wielki ciar.
Timmie nie bya wiadoma, e inni to widz, ale zakoczenie zwizku z Zackiem wyszo jej
na dobre. Od dawna nie czua si tak modo i radonie. Mile rozpoczty zwizek z czasem
zacz jej ciy - Zack zabra Timmie wicej, ni sam ofiarowa. Od ich zerwania min
zaledwie tydzie, ale Jade i David rwnie zauwayli, e z dnia na dzie wygldaa coraz
lepiej.
- Moe wpadn w niedziel, wracajc z play - powiedziaa Timmie, a chwil pniej
zauwaya Blakea mijajcego drzwi do salonu i biegncego na gr.
Odprowadzia go wzrokiem, lecz nie posza za chopcem. Najwyraniej chcia by
sam i nadal si ba. Mia tylko sze lat, a ostatnich kilka dni obfitowao dla niego w przykre
zdarzenia. wita Cecylia bya dla niego nowym miejscem i wci nie mia pewnoci, czy
bezpiecznym.
Kilka minut pniej Timmie poegnaa si z siostrami i dziemi, a po godzinie
siedziaa na tarasie domu na play, owinita kaszmirowym kocem, wpatrujc si w wod
i ksiyc. Noc bya pikna i gwiadzista, a Timmie czua si pogodzona ze sob i pena ycia.
Gdy tak siedziaa, wsuchujc si w szum fal, mylaa o Blakeu. Czua si jak po zderzeniu
z pocigiem. Miaa ochot wrci do orodka i znowu go zobaczy. Wiedziaa, e tego
wieczoru wydarzyo si co wanego. Blake by pierwszym dzieckiem, ktre rozpaczliwie
pragna zabra ze sob do domu i tuli w ramionach.
Wrcia do witej Cecylii w niedziel po poudniu, po relaksujcym weekendzie
spdzonym na play. Nie moga zapomnie o Blakeu, jego ogromnych, przeraonych
zielonych oczach i licznej twarzyczce. Wyglda jak dziecko z bajki i nagle uderzya j myl,
e bardzo przypomina Marka. Zastanawiaa si, czy o ich spotkaniu zadecydowa Bg, czy
przeznaczenie.
Powiedziaa siostrze Anne o tym, e chciaaby zabra Blakea do domu. Zakonnica
popatrzya na ni ze zdziwieniem.
- Skd ten pomys, Timmie? Dlaczego wanie jego? Bo jestecie do siebie podobni?
Pytanie o motywy tej decyzji nie byo niczym zym. Timmie bia si z mylami przez
cay weekend. Czy skoro Blake tak bardzo przypomina j i Marka, powodowaa ni jaka
forma narcyzmu? A moe co wicej? Czy chodzio bardziej o Blakea, czy o ni? A moe
pragna wypeni pustk w swoim yciu, z ktr zmagaa si od wielu lat? Nie miaa pojcia.
- Sama nie wiem. Ten chopiec skrad mi serce. Mylaam o nim przez cay weekend.
Czy mogabym go czasami zabra do domu na obiad, kpiel lub go przenocowa?
Moglibymy te pojecha na pla. Myl, e by mu si tam spodobao.
Szukaa pomysw na to, jak zaspokoi potrzeb mioci. Wiedziaa, e opieka nad
Blakiem jest czym znacznie lepszym ni przelotny zwizek i e ona sama moe ofiarowa
temu chopcu lepsze ycie. Jednoczenie nie moga uwierzy, e wpada na taki pomys.
- A co potem, Timmie? - zapytaa agodnie siostra Anne.
- Nie wiem... Nie jestem pewna.
To pytanie drczyo j przez cay weekend i jak dotd nie znalaza na nie odpowiedzi.
Niczego si nie spodziewaa, przyjedajc w pitek z wizyt do witej Cecylii. Od tamtej
pory nie moga zapomnie o maym, rudowosym, milczcym i gboko zranionym chopcu.
Gdyby zdecydowaa si nim zaopiekowa, byaby to wielka odpowiedzialno. Tylko co
potem? Nie moga go adoptowa, skoro matka nie zrzeka si praw rodzicielskich
i zapowiedziaa, e tego nie zrobi. Czy Timmie naprawd chciaa si opiekowa dzieckiem?
Zawsze powtarzaa, e jest to prosta droga do zamanego serca - przysposobione dzieci
kochao si rwnie mocno jak wasne, a mona je byo w kadej chwili straci. Wolaa tego
unikn po wszystkim, co sama przesza. A jednak powanie si nad tym zastanawiaa.
Dlaczego? Nie miaa pojcia, podobnie jak siostra Anne.
- Dobrze, e przyjechaa go odwiedzi - powiedziaa. - Ale jeli zabierzesz go do
siebie na noc, co wtedy? Przywieziesz Blakea z powrotem i znw bdzie si czu porzucony,
tak samo jak ty w dziecistwie. Tego chopca czeka jeszcze sporo pracy, a kada emocjonalna
trauma moe mu zaszkodzi, zreszt tobie rwnie - dodaa agodnie zakonnica. - Mog
wrci nieprzyjemne wspomnienia.
Znaa cz historii Timmie i przyczyny, dla ktrych stworzya ten dom. Nie chciaa,
by z powodu Blakea Timmie ponownie dowiadczya tych samych przykroci, ktre spotkay
j w dziecistwie, szczeglnie e dziaaa ze szlachetnych pobudek. Zaopiekowanie si
Blakiem mogo im obojgu bardziej zaszkodzi, ni pomc.
Timmie miaa si nad czym zastanawia. Nie podja jeszcze adnej decyzji. Dopiero
co przyjechaa i postanowia nie zabiera na razie Blakea do siebie, chocia najchtniej od
razu wziaby go pod swoje skrzyda i zapewnia mu bezpieczny dom. Nie moga znie
myli o tym, co przeywa. Pragna mu jak najszybciej pomc, lecz nie byo to moliwe. Ten
proces wymaga czasu.
- Moe po prostu zaczaby go odwiedza? - zapytaa po namyle siostra Anne. -
Przekonaaby si, jak si z tym czujesz. Blake na razie nie wybiera si do rodziny zastpczej,
zostanie tutaj. Idealnie nadaje si na podopiecznego witej Cecylii. - Umiechna si do
Timmie i ciepo j uciskaa.
Przez reszt popoudnia i cay wieczr Timmie siedziaa blisko Blakea, umiechajc
si do niego od czasu do czasu i bawic si z innymi dziemi. Przy kolacji chopiec ponownie
usiad przy jej nogach, a Timmie karmia go kurczakiem, tuczonymi ziemniakami
i marchewk z miseczki, ktr postawia pod stoem. Zjad wszystko. Timmie zostawia obok
siebie wolne krzeso, na wypadek gdyby chcia z nimi usi przy stole, ale Blake zosta na
swoim miejscu na pododze. Timmie znowu pogaskaa go po wosach, a chopiec opar
gow o jej kolana. Wydawa si spokojniejszy ni przed dwoma dniami i umiechn si do
niej na koniec posiku, kiedy podaa mu miseczk lodw i ciasteczko. Pozostae dzieci zabray
si do przygotowywania sodkich kanapek, ale Blake nie chcia do nich doczy ani nawet
poczstowa si gotow kanapk. Nadal ba si towarzystwa innych dzieci, a poniewa si do
nich nie odzywa, ignoroway go. Nawet zakonnice daway mu wity spokj, tylko Timmie
otwarcie si do niego zwracaa, a chopiec kilka razy nawiza z ni kontakt wzrokowy, zanim
opucia orodek w niedzielny wieczr. Chtnie by go przytulia, lecz zabrako jej miaoci.
Podobnie jak przez cay weekend, Timmie nie moga przesta myle o Blakeu take
w nocy z niedzieli na poniedziaek. Ani na chwil nie zmruya oka i przed wyjciem do
pracy zadzwonia jeszcze do siostry Anne. Kiedy zakonnica odebraa telefon, Timmie
oznajmia jej bez sowa wstpu:
- Chc go adoptowa.
Wiedziaa, e musi to zrobi. Nie mylaa i nie marzya o niczym innym. Pragna
odmieni ycie Blakea i bya pewna, e poznaa go nie bez powodu. Przez krtk chwil
siostra Anne nie moga z siebie wydusi sowa. Przeczuwaa, e taki pomys moe przyj
Timmie do gowy, lecz nie spodziewaa si, e nastpi to tak szybko.
- Wiesz, e nie mona go adoptowa, Timmie. Jego matka nie zrzeka si praw
rodzicielskich.
- Czy nie straci ich, jeli trafi na wiele lat do wizienia?
- Moliwe, lecz taki proces nie bdzie ani szybki, ani prosty. Sprawa moe si cign
latami, w zalenoci od tego, co zaleci opieka spoeczna i sd. Nie jestemy te pewni, czy
Blake nie ma krewnych. Wiem,e wanie staraj si to ustali. W najlepszym razie chopiec
moe trafi do rodziny zastpczej, lecz najpierw musi doj do siebie, a to troch potrwa.
Zreszt moe to i dobrze - zakoczya delikatnie. - Powinna si nad tym porzdnie
zastanowi.
Nigdy nie widziaa, eby Timmie zachowywaa si impulsywnie, a podjta
poprzedniej nocy decyzja wydaa si siostrze Anne bardzo dla niej nietypowa. Przez
wszystkie te lata Timmie widziaa wielu podopiecznych witej Cecylii, czsto w gorszym
stanie ni Blake. Niektrzy z nich byli tak rozkoszni, e
czowiek z miejsca si w nich zakochiwa. Jednak po raz pierwszy od chwili mierci synka
Timmie stracia gow dla innego dziecka i poczua, e jej los jest w jaki sposb spleciony
z losem Blakea. Wiedziaa, e postpuje susznie, i caym sercem pokochaa tego milczcego
rudowosego szeciolatka.
- Ju si namyliam - powiedziaa Timmie stanowczym gosem.
Siostra Anne bya pod wraeniem, lecz i tak wolaa zachowa ostrono.
- Zaczekamy troch i sprawdzimy, jak uoy si wasza relacja. Byoby dobrze, gdyby
Blake znowu zacz mwi.
Chopiec nie sprawia wraenia wrogiego czy agresywnego dziecka. By za to mocno
zraniony i pokrzywdzony przez los.
- Nie ma popiechu, Timmie. Blake nigdzie si nie wybiera.
- A co jeli odnajd si jego krewni? Mog by rwnie li jak jego matka i go zabra.
Co wtedy?
- Zobaczmy, jak to si wszystko uoy. Na pewno bdziesz lepszym opiekunem ni
biologiczny ojciec siedzcy w wizieniu czy sprzedajcy narkotyki dziadkowie.
Zwykle to wanie ujawniay poszukiwania krewnych, ktrzy i tak nie chcieli
zawraca sobie gowy wychowywaniem dziecka czy wnuka. Ich wasne ycie byo
dostatecznie skomplikowane. Niewielu podopiecznych witej Cecylii zamieszkiwao
u swoich krewnych; najczciej trafiali do adopcji lub do rodziny zastpczej. Dla Timmie nie
bya to adna konkurencja.
- Odwiedzaj go moliwie czsto. Miejmy nadziej, e pewnego dnia si do ciebie
odezwie. A skoro bierzesz pod uwag adopcj, moe zabierzesz Blakea do siebie na dzie
czy dwa, kiedy ju si u nas zaaklimatyzuje?
Timmie wiedziaa, e zrobi wszystko, eby mu pomc. Siostry pracujce w witej
Cecylii nie tylko byy wietne w tym, co robiy, lecz take stay si jej przyjacikami. Siostra
Anne bya pod wraeniem tego, co usyszaa. Zawsze zastanawiaa si, czy pewnego dnia
Timmie nie zdecyduje si na adopcj. Nie bya tym faktem zaskoczona, biorc pod uwag
przeszo Timmie i powody, dla ktrych stworzya wit Cecyli. Jednak po raz pierwszy
Timmie pokochaa bez reszty jedno z dzieci. Widzc jej determinacj, siostra Anne miaa
pewno, e wszystko rozwie si we waciwym czasie.
Kiedy tego dnia Timmie dotara do pracy, promieniaa szczciem. David zauway to
ju od progu, a Jade popatrzya z niepokojem na umiechnita od ucha do ucha szefow.
- O, o - odezwa si David, kiedy tylko odoya torebk na biurko. - Nic nie mw.
Zakochaa si.
- Skd wiedziae? - zapytaa z umiechem o mocy czterech tysicy watw.
- artujesz? Zauwaybym to nawet z odlegoci stu kilometrw. Co si stao?
Faza krlowej lodu zakoczya si tym razem bardzo szybko. adne z asystentw nie
widziao Timmie w takim stanie.
- Kto to jest? - zapytaa Jade w panice.
Nie chciaa, by jej szefowa znw zacza si spotyka z niewaciwym mczyzn,
a tym razem wygldaa na zakochan po uszy. I tak byo. Kochaa Blakea.
- Ma na imi Blake. - Timmie postanowia si z nimi chwil podroczy. - Jest
absolutnie cudowny, ma rude wosy i zielone oczy. Modszy ode mnie, ale nigdy wczeniej
mi to nie przeszkadzao.
Jade poczua, jak skrca j w odku. Czekaa ich powtrka z Zacka. Dobrze, e
Timmie przynajmniej si z tym nie krya.
- Duo modszy? - zainteresowa si David, rwnie zaniepokojony co Jade.
Timmie bya jedn z najmdrzejszych kobiet, jakie zna, lecz wraliwa strona jej
natury przycigaa czasem niewaciwych facetw. Nie chcia znowu na to patrze.
- Tym razem bardzo mody - odpara z chytrym umiechem.
Jej asystenci prbowali stumi jk zawodu. Odczekaa dusz chwil, nim wreszcie
umiechna si i powiedziaa z gonym westchnieniem:
- Sze.
- Jak to: sze? - zdziwi si David.
- Ma sze lat - odpara Timmie, umiechajc si jeszcze promienniej.
- Czyli jest dzieckiem?
- Obawiam si, e tak. Blake ma sze lat. Spotkalimy si w pitkowy wieczr
w witej Cecylii. Jego matka wkrtce trafi za kratki, mam nadziej, e na najbliszych sto
lat.Myl, e to Mark mi go zesa. Pokochaam tego chopca od pierwszego wejrzenia.
David rozpar si w fotelu i gono si rozemia.
- A niech mnie. W peni popieram taki zwizek. Kiedy go poznamy?
Cieszy si jej szczciem i podobnie jak siostra Anne, nie by zaskoczony. Czeka na
ten moment od wielu lat.
- Zamierzasz go adoptowa? - Jade wygldaa na zszokowan i nie podzielaa
entuzjazmu Davida.
Wiedziaa, jak zajt osob jest Timmie, i nie potrafia sobie jej wyobrazi jako matki
adopcyjnej. David uwaa, e to wietny pomys.
- Jeszcze nie - odpara Timmie. - W tym momencie adopcja nie jest moliwa. Jego
biologiczna matka nie chce si zrzec praw rodzicielskich, przynajmniej na razie. Zobaczymy,
co bdzie dalej. Na razie szukaj krewnych Blakea, ale nie sdz, eby kto si po niego
zgosi, a przynajmniej nikt odpowiedni. Matka chopca kompletnie sobie nie radzi. Urodzia
go jako szesnastolatka bez dachu nad gow i od tamtej pory bardziej obchodz j narkotyki
ni dziecko. - Na sam myl o tym Timmie posmutniaa. - Jak na razie Blake nie mwi -
dodaa.
- Takie dziecko to dua odpowiedzialno - zauwaya z trosk Jade. - A jeli jego
psychika okae si skrzywiona i wyronie na morderc lub narkomana, tak jak jego matka?
Nie wiesz, co ma w genach.
Syszc jej sowa, Timmie jeszcze bardziej si zasmucia.
- Wiem, co ma w oczach. Nie chc, eby spdzi ycie w sierocicu, tak jak
ja. Miaam o rok mniej ni on, kiedy zmarli moi rodzice. Najlepsze, co mog zrobi, to mu
tego oszczdzi. Co innego poczn z reszt ycia?
Powiedziaa to takim tonem, jakby jedynym wyjciem byo powici je Blakeowi.
Nie przyszo jej do gowy,e mogaby postpi inaczej. Traktowaa Blakea jak swojego syna.
- Potrafi wymyli kilka innych rzeczy, ktrymi mogaby si w najbliszym czasie
zaj - powiedzia David z niepewnym umiechem. By zachwycony mioci i szczciem
malujcymi si w oczach Timmie, lecz take si niepokoi. - A co jeli matka z niego nie
zrezygnuje?
Nie chcia, eby Timmie cierpiaa, jeli co pjdzie nie tak, matka Blakea wyjdzie
z wizienia i si o niego upomni. Takie rzeczy si zdarzay, a Timmie ju stracia gow dla
tego dziecka. Miaa to wypisane na twarzy. Jedno dziecko ju stracia i David nie chcia, by
spotkao j to po raz drugi, choby nawet z innych powodw. Timmie potrafia si mocno
zaangaowa, tym razem wystarczyy jej dwa dni. Gdy tylko zobaczya Blakea, wytworzya
si midzy nimi wi, ktra stawaa si mocniejsza z godziny na godzin. Timmie nie moga
si ju doczeka, eby zabra chopca do domu, a w drodze do pracy wybraa pokj,
w ktrym bdzie spa podczas wizyt u niej i w kocu zamieszka. Bya to sypialnia dla goci,
ktrej Timmie uywaa jako gabinetu, tu obok jej sypialni.
- Ciesz si twoim szczciem - powiedzia David.
Lepsze to ni kolejny facet, ktry najpierw j wykorzysta, a pniej zniknie z jej
ycia, tak jak poprzednicy. Tym razem Timmie miaa szans zmieni na lepsze nie tylko
swoje ycie, lecz take ycie dziecka. By to cudowny sposb odwdziczenia si za cae
dobro, ktre j spotkao. Timmie czsto rzucaa si na gbok wod, bez chwili wahania czy
strachu. Nie miaa wtpliwoci, e postpuje susznie. David doszed do wniosku, e Blake
ma wielkie szczcie.
- Mam nadziej, e wszystko skoczy si dobrze - powiedziaa niepewnie Jade.
Zawsze bya adwokatem diaba i gosem rozsdku, a czsto strachu, lecz nie moga nie
zauway malujcej si na twarzy Timmie mioci i podekscytowania.
Wieczorem Timmie pojechaa odwiedzi Blakea. Nakarmia go podczas kolacji,
a pniej dugi czas siedziaa z nim w pustej jadalni. Blake patrzy na ni z zaniepokojeniem,
kiedy opowiadaa mu, e sama wychowaa si w podobnym miejscu i chciaaby si z nim
zaprzyjani. Nie omielia si wyzna, e pragnie zosta jego mam. To by go przestraszyo.
Niezalenie od tego, ile za wyrzdzia mu biologiczna matka, bya dla Blakea kim
znajomym. Timmie zna raptem od kilku dni. W kocu przebieg obok niej, prosto do swojej
sypialni. Timmie wesza schodami na gr, stana w progu pokoju i posaa Blakeowi
causa. Nie odezwa si do niej, lecz niemiao si umiechn, zanim si odwrci. Timmie
docieraa do niego powoli, lecz pewnie.
We wtorek bya zbyt zajta, eby pojecha do witej Cecylii. Przygotowywali lutowe
pokazy, od ktrych dzielio ich ju tylko kilka tygodni. Ponownie odwiedzia Blakea w rod
wieczorem. Tym razem pod koniec posiku wyszed spod stou i stan obok jej krzesa.
Timmie nic nie powiedziaa ani nie prbowaa go dotkn. Nie chciaa go przestraszy, lecz
po policzkach spyway jej zy, gdy umiechna si do siostry Anne, i musiaa zdusi pacz,
gdy przez krciutk chwil poczua na doni dotyk paluszkw Blakea, delikatny niczym
municie motylich skrzyde. Siostra Anne kiwna gow z aprobat, a po skoczonym
posiku Blake poszed za Timmie na gr. Kiedy si z nim egnaa, popatrzy na ni
i pomacha.
W czwartek Timmie miaa wraenie, e Blake jest obecny w jej yciu od lat.
Przypominao to moment przyjcia na wiat noworodka, kiedy rodzice nie mog sobie
przypomnie, jak wczeniej wygldao ich ycie. Wszystkie plany Timmie nagle zostay
podporzdkowane Blakeowi. Martwia si czekajc j podr i reakcj chopca na jej
zniknicie. Odwiedzaa go niemal codziennie, a w pitek po poudniu spdzili razem kilka
godzin, zanim pojechaa do domu na play. Czytaa mu bajk, kiedy do pokoju wesza siostra
Anne i zaprosia j gestem do swojego gabinetu. Obiecaa Blakeowi, e wrci do niego za
kilka minut.
- Czy wszystko w porzdku? - spytaa zaniepokojona.
Nie podoba jej si wyraz twarzy starszej zakonnicy.
- Mam nadziej - odpara tajemniczo siostra Anne. - Przed chwil dzwonia do nas
opieka spoeczna. Skontaktowali si z nimi dziadkowie Blakea. Najwyraniej szukali
chopca od wielu tygodni. W ten weekend przylec z Chicago. Poprosili o wyznaczenie
terminu rozmowy z sdzi na poniedziaek po poudniu.
Nic wicej nie wiedziaa, lecz dla Timmie nie byy to dobre wieci.
- Czego ma ona dotyczy? - Timmie poczua dreszcz paniki biegncy w d
krgosupa.
- Prawa do tymczasowej opieki i zgody na wywiezienie chopca poza granice stanu.
Dziadkowie mieszkaj na przedmieciach Chicago i od kilku lat staraj si o opiek nad
Blakiem. Przy kadej prbie ich crka na kilka tygodni braa si w gar i sdzia nie pozwala
jej odebra synka. Sdy upieraj si przy pozostawieniu dzieci pod opiek biologicznych
rodzicw, nawet w warunkach, od ktrych jey si wos na gowie. Wiesz, jak to jest. Nie
mam pojcia, czy sdzia zezwoli na wywiezienie chopca poza granice stanu, lecz nie ulega
kwestii, e jego matka przez dugi czas nie bdzie si nim moga opiekowa. Opowiedziaam
o tobie opiece spoecznej.
Wszystko dziao si tak szybko, e Timmie nie zdya podj adnych formalnych
krokw. Wydawao jej si, e ma na to mnstwo czasu, tymczasem w poniedziaek sdzia
mia rozmawia z krewnymi Blakea.
- Czy mogabym uczestniczy w tej rozmowie?
- Spodziewaam si, e o to zapytasz, wic poprosiam pracownika opieki spoecznej,
a ten si zgodzi. Nie spodziewaam si walki o prawo do opieki nad Blakiem. W wypadku
naszych dzieci rzadko si to zdarza.
Zwykle nikt ich nie chcia, a tym razem a dwie rodziny, czy raczej dwie strony, bd
walczy o Blakea. Timmie nie zamierzaa tej walki przegra.
- Czy mog przyj z adwokatem?
- Chyba nawet powinna. Nie jestem pewna, czy sdzia pozwoli ci co powiedzie.
Sprawa dotyczy przede wszystkim dziadkw Blakea i zoonego przez nich wniosku, ale
powiedziaam pracownikowi opieki spoecznej, kim jeste i e rozwaasz adopcj Blakea.
Musiaam mu powiedzie, e to dziki tobie powstaa wita Cecylia. Chciaam wykorzysta
kady moliwy argument -wyjania ze skruch, lecz Timmie wygldaa na zadowolon.
- Dobrze zrobia. - Bya samotna i starsza od wikszoci adopcyjnych i zastpczych
matek, chocia niewtpliwie dysponowaa rodkami, by zapewni Blakeowi cudowne
ycie. - Czy wiesz co na temat jego dziadkw? - zapytaa.
Czua si tak, jakby kto prbowa odebra jej dziecko. Od kilku dni mylaa
o Blakeu jak o wasnym synu.
- On jest lekarzem na przedmieciach Chicago, a ona gospodyni domow. Maj troje
innych dzieci, zdaje si chopca i par bliniaczek. Wszyscy studiuj. Dziadek ma czterdzieci
sze lat, a babcia jest o cztery lata modsza. Wydaje si, e to porzdni ludzie, tylko matka
Blakea jest w ich rodzinie czarn owc. Tyle wiem. Pracownik opieki spoecznej powiedzia,
e wszystkie ich dzieci ucz si w szkoach nalecych do Ligii Bluszczowej. Wydaje mi si,
e syn jest na Harvardzie, a bliniaczki studiuj w Stanford i Yale.
- Mdre dzieciaki - odpara Timmie, jeszcze bardziej przestraszona tym, co usyszaa.
- To moe by trudna walka - przyznaa siostra Anne, aujc, e nie moe jej tego
oszczdzi.
Wszyscy jednak mieli nadziej na najlepsze rozwizanie dla Blakea, jakiekolwiek by
ono byo. Dziadkowie sprawiali wraenie ludzi, ktrzy nie zrezygnuj bez walki, i siostra
Anne martwia si o Timmie.
Weekend min jak z bicza strzeli. Timmie spdzia z Blakiem niedzielne popoudnie
i wieczr. Przy kolacji nie usiad na krzele, lecz kilka razy wychyla si spod stou
i umiecha do Timmie. Karmia go ravioli i klopsikami, a Blake wysuwa gow po kolejne
ksy. Tego wieczoru zostaa z nim, dopki nie poszed spa. Szeptaa do niego i otulia go
kodr. Siostra Anne, ktra akurat przechodzia obok pokoju, przygldaa im si przez chwil
z malujcym si na twarzy niepokojem. Timmie przywizaa si do Blakea, a on do niej.
Jeli dziadkowie chopca otrzymaj prawo do tymczasowej opieki nad nim, Blake przeyje
kolejn traum. Siostra Anne miaa nadziej, e tak si nie stanie. Wiedziaa, e Timmie
byaby dla niego cudown matk. Kochaa Blakea niemal tak mocno jak wasne dziecko.
Siostra martwia si o ni rwnie jako o przyjacik. Jeli dziadkowie zabior Blakea,
bdzie to dla niej ogromny cios. Wiedziaa, e Timmie stracia ju jednego syna. Ta sytuacja
bya inna, lecz jeli poniedziakowa rozmowa z sdzi nie przebiegnie po myli Timmie, i j,
i Blakea czekaj trudne chwile. Teraz mogli si ju tylko modli.
Przez ca noc z niedzieli na poniedziaek Timmie nie moga zasn. Zamartwiaa si
tym, co moe si wydarzy na sali sdowej. Nie pojechaa w poniedziaek ani do pracy, ani do
Blakea. Musiaa najpierw pozna decyzj sdziego. Zdya si tak przywiza do chopca,
e nie potrafia sobie wyobrazi, by moga go straci. Wiedziaa jednak, e takie ryzyko
istnieje. Staraa si o tym nie myle, ubierajc si do sdu w czarny akiet i buty na wysokim
obcasie. Wosy zwizaa w kucyk. Spotkanie z sdzi wyznaczono na czternast. W weekend
Timmie zadzwonia do swojego prawnika i wszystko mu wyjania. Niewiele mogli zrobi.
Sprawa nie toczya si pomidzy Timmie i dziadkami Blakea. Pytanie brzmiao, czy sdzia
przychyli si do proby dziadkw o opiek nad wnukiem, choby tymczasow. Jeli nie,
Timmie dostanie swoj szans. Najpierw jednak sd rozpatrzy wniosek dziadkw. Nie
zaszkodzio jednak pokaza sdziemu, e zaley jej na chopcu.
Timmie spotkaa si ze swoim prawnikiem na schodach sdu za kwadrans druga.
Szybko zajli swoje miejsca na sali rozpraw. Dziadkowie Blakea ju tam byli. Sprawiali
wraenie miych, solidnych i szanowanych ludzi ze rodkowego Zachodu. Babcia miaa na
sobie spdnic i bluzk z kolekcji Timmie, a dziadek wyglda na lekarza i by ubrany
w blezer, krawat, spodnie od garnituru i buty wypolerowane na wysoki poysk. Oboje
wygldali schludnie i modo jak na swj wiek. W pewnym momencie Timmie uzmysowia
sobie, e mieli mniej lat ni ona i byli po lubie. Pod kilkoma wzgldami wydawali si
lepszymi kandydatami na opiekunw ni ona i byli spokrewnieni z Blakiem. Timmie moga
mu zaoferowa wycznie siebie, swoj mio i ycie w dostatku, chocia dziadkowie te
sprawiali wraenie zamonych.
O drugiej na sal rozpraw wszed sdzia, a na jego biurku pojawiy si akta Blakea.
Sdzia zapozna si z nimi rano, podobnie jak z wnioskiem dziadkw. Wszystko wydawao
si w porzdku, wcznie z porczeniami ze strony szanowanych osb z ich spoecznoci.
Trudno byo si do czegokolwiek przyczepi. Pracownik opieki spoecznej doczy do akt list
opisujcy zainteresowanie Timmie chopcem wraz z informacjami na jej temat. Sdzia by
pod wraeniem, szczeglnie gdy dowiedzia si, e to ona stworzya dobrze mu znany
orodek witej Cecylii, do ktrego przez ostatnie lata wysa tak wiele dzieci. Podziwia
Timmie za to, e wybraa akurat tego chopca.
Sdzia porozmawia z obojgiem dziadkw. Babcia Blakea rozpakaa si,
opowiadajc o problemach crki z narkotykami i prawem, ktre zaczy si, gdy bya ona
nastolatk. Przykro si tego suchao. Pozostae dzieci jakby dla kontrastu wietnie sobie
radziy. Pniej sdzia porozmawia z dziadkiem, w midzyczasie zamieniajc kilka sw
z Timmie. Zwrci si do niej z serdecznym umiechem, ktry odwzajemnia, chocia jej
odek zacisn si w wze, a donie byy mokre od potu. Podzikowaa sdziemu za mie
sowa, kiedy pochwali j za stworzenie tak wspaniaego orodka jak wita Cecylia. Mia
wiele szacunku do Timmie i sistr za to, co robiy. Nastpnie skupi ca swoj uwag na
dziadku Blakea, ktry by spokojnym, elokwentnym, rozwanym, godnym zaufania
czowiekiem i wzorowym obywatelem, gboko oddanym swojej rodzinie, spoecznoci
i kocioowi. Caej trjce niczego nie brakowao. Problem polega na tym, e Timmie nie bya
na razie kandydatk do opieki nad Blakiem, a gdy przesuchanie dobiego koca, sdzia nie
mia wtpliwoci, e chopiec powinien wrci do swojej rodziny, dziadkw, ciotek
i wujkw, ktrzy go wychowaj i pomog mu wrci do zdrowia.
Sdzia ponownie popatrzy na Timmie i powiedzia, e na pewno zrozumie jego
decyzj. Chocia jej zainteresowanie chopcem byo czym wzruszajcym i godnym podziwu,
Timmie z pewnoci chciaaby, eby Blake wrci do swojej rodziny, ktra pragna mu
stworzy dom. Dom, jakiego nigdy nie mia. Timmie kiwna gow, lecz po policzkach
popyny jej zy. Czua si tak, jakby dostaa obuchem w gow. Wiedziaa, e decyzja
sdziego jest suszna, chocia potwornie j zabolaa. Kiedy byo ju po wszystkim, podesza
do dziadkw Blakea. Jego babcia przytulia j i rwnie si rozpakaa. Pakali wszyscy:
dziadek, adwokat Timmie, i nawet sdzia mia wilgotne oczy. Szczeglnie poruszy go opis
stanu, w jakim znajdowa si Blake, i to, e chopiec nie mwi. Mia nadziej, e dziki
waciwej opiece i mioci krewnych wkrtce si to zmieni. Chopiec musia przey
niewyobraaln traum.
Wsplnie z pracownikiem opieki spoecznej opucili budynek sdu i pojechali trzema
samochodami do witej Cecylii. Prawnik Timmie powiedzia jej, e jest mu bardzo przykro.
Potwornie jej wspczu, ale mia zwizane rce. On te uwaa, e miejsce chopca jest
u dziadkw, chocia widzia, jak ogromny by to cios dla Timmie, ktra z miejsca pokochaa
Blakea i bez chwili wahania wpucia go do swego serca, a teraz musiaa si pogodzi z jego
strat. Pojechaa do witej Cecylii, eby poegna si z chopcem. Sdzia podpisa stosowne
dokumenty i jeszcze tego wieczoru may mia polecie z dziadkami do Chicago. W cigu p
roku mieli otrzyma bezterminowe prawo do opieki nad Blakiem. Byo wielce
prawdopodobne, e Timmie ju go nie zobaczy. Nie miaa zamiaru miesza si w jego ycie.
Bya po prostu kochajc osob, ktra towarzyszya mu przez kilka dni, zanim odnalaz
swoich dziadkw. Chciaa si z nim tylko poegna.
Oczy Blakea rozjaniy si na widok Timmie. Dziadkom posa nieufne spojrzenie.
Nigdy wczeniej ich nie widzia, byli dla niego zupenie obcy. Pracownik opieki spoecznej
powiedzia siostrze Anne, co si stao, a ta popatrzya na Timmie ze wspczuciem i mocno j
przytulia. Wiedziaa, jak silnym ciosem bdzie dla niej odejcie chopca. Chciaaby jej
oszczdzi cierpienia, lecz nie moga nic zrobi. Timmie bdzie musiaa nauczy si y ze
wiadomoci, e stracia kolejn kochan osob.
Blake przyglda si z niepokojem pakujcej jego rzeczy zakonnicy. Posa Timmie
pytajce spojrzenie, a ta wyjania mu, e przyjechali po niego dziadkowie, ktrzy zabior go
do domu. Blake pokrci przeczco gow, jego oczy napeniy si zami i nagle rzuci si
Timmie w ramiona. Nigdy wczeniej tego nie robi. Gest Blakea sprawi, e Timmie zrobio
si jeszcze trudniej. Tulc go do siebie, prawie si rozpakaa, lecz musiaa zachowa spokj
ze wzgldu na chopca. Powiedziaa mu, e poleci z dziadkami wielkim samolotem do
Chicago, gdzie czeka ich cudowne ycie. Oboje dziadkowie pakali i prbowali doda
chopcu otuchy. Nagle zaczli si czu jak potwory, zabierajc Blakea od Timmie, lecz
mimo to chcieli, by pojecha z nimi do domu. Timmie wiedziaa, e sdzia pewnie mia racj,
oboje wygldali na miych ludzi, lecz kiedy Blake wtuli si w ni i zacz paka, pragna
umrze. Trzymaa go mocno w ramionach, po raz ostatni prbujc go uspokoi.
Wreszcie nadszed ten okropny moment, kiedy Blake musia pojecha z dziadkami na
lotnisko. Gono rozpacza, a kiedy podeszli do drzwi witej Cecylii, cisn Timmie za
rk, odwrci si do nich i wrzasn:
- Nie!
Byo to pierwsze wypowiedziane przez niego sowo, odkd tu trafi. Timmie mocno
go przytulia i oboje pakali. Uklka obok chopca, usiujc doda mu odwagi.
- Ju w porzdku, Blake. Bdziesz tam szczliwy, obiecuj. Dziadkowie ci kochaj
i bd dla ciebie dobrzy. Ja te ci kocham, ale musisz pojecha z nimi. Spodoba ci si
w Chicago.
Blake powtrzy nie jeszcze wiele razy i zanosi si niepohamowanym paczem, a
wreszcie dziadek wzi go na rce i ruszy w stron drzwi, posyajc Timmie przepraszajce
spojrzenie.
- Przykro mi - wymamrota.
- Kocham ci, Blake! - zawoaa za nim Timmie, wiedzc, e wkrtce o niej zapomni,
ale to nie byo wane.
Czekao go dobre ycie i nie musia pamita kobiety, ktra kochaa go przez kilka
dni. Wiedziaa, e sama nigdy nie zapomni ani Blakea, ani blu towarzyszcemu ich
rozstaniu.
Zostaa w witej Cecylii jeszcze kilka godzin, paczc w ramionach siostry Anne za
dzieckiem, ktre prawie byo jej i ktre bezpowrotnie stracia. Wydawao jej si, e to Mark
je zesa. Blake zaskarbi sobie jej serce w taki sam sposb jak wiele lat wczeniej Mark.
Najwyraniej nie byo jej przeznaczone zosta matk Blakea ani adnego innego dziecka.
Jego strata wizaa si z najgorszym blem, jakiego kiedykolwiek dowiadczya. Kochaa
Blakea krtko, lecz prawdziwie.
Kiedy tamtego wieczoru wracaa do domu, wyobraaa sobie twarzyczk Blakea, tak
podobn do twarzy jej i Marka. Modlia si za jego szczcie i bezpieczestwo, a pniej za
swojego zmarego synka. Czua si tak, jakby czstka niej samej umara z chwil, gdy dziadek
wynis Blakea z domu, a chopiec popatrzy na ni wielkimi zielonymi oczami, bagajc,
eby go ocalia, cho nie moga tego zrobi. Timmie przepakaa prawie ca noc i dopiero po
dwch dniach bya w stanie wrci do pracy.
Adwokat wyjani Jade i Davidowi, co si stao. Oboje postpili bardzo mdrze, nie
poruszajc z ni tego tematu. Timmie nie byaby w stanie znie rozmowy o Blakeu. Teraz
musiaa ju tylko przey reszt ycia bez niego.
Rozdzia 11

Przez reszt tygodnia poprzedzajcego paryski pokaz Timmie bya bardzo milczca
i wygldaa koszmarnie. Jade i David martwili si o ni, lecz nie wspomnieli sowem o tym,
co si stao. Siostra Anne kilkakrotnie dzwonia do Jade, by dowiedzie si, co z Timmie,
i nie bya zaskoczona jej stanem. Timmie oddaa Blakeowi cae swoje serce i rozstanie z nim
przypominao wyciganie kuli z jej duszy, ktra nadal krwawia, chocia znosia to cierpienie
w milczeniu. Z uwagi na jej przeszo utrata kolejnej osoby bya dla niej znacznie bardziej
bolesna ni dla wikszoci osb. Przez reszt tygodnia a do wylotu Timmie nie zbliaa si
do witej Cecylii. Nie moga si na to zdoby, a siostra Anne doskonale j rozumiaa.
Wylecieli z Nowego Jorku rwno tydzie po spotkaniu w sdzie. Timmie cieszya si,
e moe uciec chocia na chwil. Pokaz w Nowym Jorku i podr do Mediolanu przebiegy
pomylnie. Dotarli do Parya zgodnie z planem i po raz pierwszy od wielu tygodni Timmie
wygldaa nieco lepiej. Jade i David odetchnli z ulg.
Ldowali na lotnisku Charlesa de Gaullea, kiedy Timmie wspomniaa
o JeanCharlesu Vernierze. Mylaa o nim podczas lotu i dziwnie si czua, rozmawiajc na
jego temat z Jade. Wszystko wydawao jej si teraz mao istotne w porwnaniu z utrat
Blakea i nadal potrzebowaa czasu, eby doj do siebie.
- Pamitasz tego lekarza, ktrego zaprosiam na przyjcie? - zapytaa, wygldajc
przez okno.
- Tego, ktry zaopiekowa si tob, kiedy pk ci wyrostek?
Timmie kiwna gow.
- Co z nim? Powiedzia, e nie przyjdzie? Mam go skreli z listy? - Jade musiaa
dopilnowa tysica szczegw i jak zwykle po przyjedzie do Parya byli zestresowani
i wykoczeni.
- Nie, powinien si zjawi. - Timmie zawahaa si przez chwil, po czym dodaa: -
Rozwodzi si.
Nie powiedziaa nic wicej i Jade przygldaa jej si ze zdziwieniem.
- Prbujesz mi co zasugerowa? Czy on ci si podoba?
- By dla mnie bardzo miy, kiedy zachorowaam. I owszem, podoba mi si, ale nie
tak, jak mylisz. Dobrze mi samej, a on i tak przez jaki czas bdzie mia zamane serce.
Podobnie jak ona po stracie Blakea. Czua si jak siedem nieszcz i zastanawiaa
si, co przeywa teraz JeanCharles.
- Wydaje mi si, e ten lekarz podoba ci si bardziej, ni chcesz si do tego przyzna,
Timmie.
Jade umiechna si do niej, ciekawa, jak dugo jeszcze potrwa etap krlowej niegu.
Zwykle jej szefowa do dugo wytrzymywaa w przewiadczeniu, e nigdy wicej nie umwi
si z adnym mczyzn, i teraz te si tego trzymaa. Jade wiedziaa jednak, e taki stan
rzeczy nie bdzie trwa wiecznie.
- Powiedziaam mu, e przylatujemy dzi do Parya. Ciekawe, czy si odezwie. -
Popatrzya niepewnie na Jade.
Asystentka wygldaa na zaintrygowan zachowaniem szefowej. W sposobie, w jaki
mwia o francuskim lekarzu, byo co elektryzujcego. Mio byo usysze, jak rozmawia
o zwykych kobiecych sprawach, zamiast opakiwa utrat dziecka.
- Moliwe - odpara Jade i postanowia j ostrzec. - Uwaaj na onatych, Timmie.
Nawet jeli mwi, e si rozwodzi, to moe potrwa latami.
Po bolesnych dowiadczeniach z onatym kochankiem Jade bya przewraliwiona na
tym punkcie. Timmie tylko pokiwaa gow. Nie przejmowaa si JeanCharlesem. Nic ich
przecie nie czyo, a ona nie bya w nastroju na romanse.
- Nie umawiam si z nim. Zaprosiam go tylko na bankiet - powiedziaa.
Pomylaa jednak, e jeli JeanCharles do niej zadzwoni, moe to wiadczy o jego
zainteresowaniu. Bya ciekawa, czy to zrobi. Podczas jej operacji i rekonwalescencji nie
flirtowali ze sob, ale lubia z nim rozmawia. Czua si w jego obecnoci bezpiecznie
i wiedziaa, e moe mu zaufa.
Samolot wyldowa i Timmie nie wspomniaa wicej o JeanCharlesu. Bya zbyt
zajta, eby o nim myle, jednak w dzie pokazu i kolacji dotaro do niej, e nie zadzwoni.
Mogo to oznacza tylko jedno: nie by zainteresowany. C, trudno. Na szczcie w natoku
zaj nie miaa te czasu myle o Blakeu, chocia serce bolao j za kadym razem, kiedy
przypomniaa sobie o chopcu.
Przygotowania jak zawsze byy gorczkowe, lecz pokaz uda si znakomicie. Prasa
bya zachwycona now kolekcj, a kupcy ju skadali zamwienia. Pnym popoudniem tu
przed bankietem Timmie czua si jednoczenie wykoczona i podekscytowana, jak zawsze
po pokazie, i marzya chocia o krtkiej drzemce. Jade zaplanowaa jednak przed kolacj dwa
wywiady. Timmie ledwie zdya si przebra, po czym zbiega do prywatnej jadalni, by
przywita si z gomi. Dziennikarze jak zwykle si spnili, za to kupcy byli punktualni.
Timmie dostrzega w drzwiach dwch najwaniejszych klientw firmy, a za nimi czekajcego
grzecznie na swoj kolej JeanCharlesa. Rozmawia wanie z jednym z goci, kiedy podesza
si z nim przywita. Mia na sobie dobrze skrojony granatowy garnitur i by wyszy, ni
zapamitaa, a jego oczy wydaway si jeszcze bardziej bkitne. Ona sama miaa na sobie
czarn koktajlow sukienk, buty na wysokim obcasie i kolczyki z brylantami, a wosy upite.
Wybraa na ten wieczr prosty i elegancki strj. Sukienka bya krtsza ni te, ktre zwykle
nosia, miaa za to modzieczy i seksowny krj, ktry jej odpowiada. Pochodzia
z najnowszej kolekcji i zapowiadao si na to, e bdzie wielkim hitem.
- Dobry wieczr - przywita si uprzejmie lekarz, lecz jego oczy rozbysy na widok
Timmie.
Mimo ciepego spojrzenia sprawia wraenie lekko skrpowanego pord
nieznajomych goci.
- Dzikuj, e przyszede - odpara serdecznie Timmie.
Bya rozczarowana, e nie zadzwoni do niej przez cay tydzie, cho wiedziaa, e
waciwie nie mia powodu. Zaprosia go przecie na bankiet, nie randk.
- Syszaem, e pokaz okaza si wielkim sukcesem - skomplementowa j.
Timmie wygldaa na zaskoczon.
- Od kogo to usyszae?
- Od ktrego z goci. Powiedzia, e to jedna z twoich najlepszych kolekcji.
Timmie ucieszyy te mie sowa. Przedstawia JeanCharlesa kilku osobom, zanim si
ulotnia. Musiaa si przywita z trzydziestoma innymi gomi.
Po raz kolejny zobaczya go dopiero, gdy siadali do stou. Nie miaa pojcia, gdzie
posadzia go Jade. Sama siedziaa obok najwaniejszych klientw i kupcw. Zauwaya
JeanCharlesa na kocu stou i kiedy zajmowa swoje miejsce, ich spojrzenia si skrzyoway.
Umiechn si i zacz gawdzi ze swoj ssiadk, kupcem z sieci nowojorskich sklepw
odzieowych. Dziennikarze siedzieli po przeciwnej stronie stou, a najbliej szefowej Jade
ulokowaa redaktorw z Voguea.
Dla Timmie by to pracowity wieczr i bardzo aowaa, e nie moe porozmawia
z JeanCharlesem, ale musiaa by ambasadorem i rzecznikiem Timmie O. Zamienili kilka
sw, dopiero gdy zbiera si do wyjcia i przyszed si z ni poegna.
- Dzikuj za mie zaproszenie - powiedzia.
- Przykro mi, e nie mielimy szansy porozmawia - odpara szczerze. - Podczas
takich bankietw zawsze zaatwia si interesy. Mam nadziej, e dobrze si bawie.
Jedzenie i wino byy wyborne, chocia wiedziaa, e JeanCharles niewiele pije.
Kolacja bya pyszna i gocie sprawiali wraenie zadowolonych. Atmosfera na sali bya
elegancka i intymna, a stoy przystrojono kwiatami w taki sposb, by nie przeszkadzay
w rozmowie. JeanCharles wspomnia o tym, e byy pikne.
- Zastanawiaem si, czy moe... Kiedy wylatujesz z Parya?
- Pojutrze.
Zaskoczyo j to pytanie, skoro przez cay tydzie si do niej nie odzywa.
- Moe miaaby ochot wypi ze mn drinka? Obawiam si, e w porze lunchu
i kolacji jestem ju zajty - doda ze skrpowaniem.
Timmie bya zaskoczona jego propozycj. Nie sdzia, e spotkaj si po dzisiejszej
kolacji. Nie miaa adnych planw na nadchodzcy dzie. Tym razem brakowao jej czasu,
eby spdzi samotnie par dni w Paryu, gdy przed powrotem do L.A. czekao j jeszcze
kilka wanych spotka.
- Bardzo chtnie - odpara. Mio bdzie z nim znowu porozmawia bez towarzystwa
tych wszystkich ludzi. - O ktrej?
- O szstej? - zapyta.
Skina gow.
- W barze?
W jego gosie pobrzmiewao wahanie i Timmie zrozumiaa, e JeanCharles moe si
martwi tym, e kto zobaczy go z inn kobiet, skoro nie mia jeszcze rozwodu.
- Moe wolaby wypi drinka w moim apartamencie?
Ju j tam odwiedza,a takie rozwizanie wydao si Timmie bardziej dyskretne.
- wietnie, do zobaczenia - powiedzia, ucisn jej do i wyszed.
Tego wieczoru nie wspomniaa Jade o zaproszeniu. Obie byy zbyt zmczone, by
rozmawia o czymkolwiek innym ni niezaprzeczalny sukces przyjcia. Jade i David musieli
wsta wczenie rano, by upewni si, e wszystkie rzeczy zostay spakowane, a Timmie
planowaa wykona do poudnia ostatnie telefony.
Dopiero pnym popoudniem, kiedy Jade zapytaa szefow, co miaaby ochot zje
na kolacj, Timmie wspomniaa, e umwia si na drinka z JeanCharlesem.
- Naprawd? - Jade bya niemal tak zaskoczona jak Timmie, kiedy usyszaa
zaproszenie.
- Aha - rzucia lekko Timmie. - To nic wielkiego. Mio z jego strony, e mnie zaprosi.
Jade poznaa go dopiero na wczorajszym bankiecie i musiaa przyzna, e by
przystojnym mczyzn.
- Chciaaby pniej zje u mnie kolacj czy wolisz gdzie wyj? - Timmie
zabraaby swoich asystentw do restauracji, gdyby chcieli, lecz oboje padali z ng. Harowali
od wielu godzin,a i ona bya zmczona po cikim tygodniu.
- Moe jednak zamwimy co do pokoju? - odpara przepraszajco Jade, na co
Timmie skwapliwie przystaa.
Zostawia ich, a sama posza si uczesa, umy twarz i woy adniejsze buty przed
drinkiem w towarzystwie francuskiego lekarza. Nie wiedziaa, dlaczego j zaprosi.
Najwyraniej nie by zainteresowany umawianiem si z ni, skoro nie dzwoni przez cay
tydzie i podczas kolacji zachowywa si niezwykle powcigliwie. Bya pewna, e kierowaa
nim zwyka yczliwo, i w peni jej to odpowiadao. Woya czarne spodnie i sweter, buty
na obcasie, rozczesaa swoje dugie rude wosy i przypia je z jednej strony jaskrawozielon
spink. Wygldaa elegancko, lecz jednoczenie seksownie i niezobowizujco, gdy rozleg
si dzwonek. Otworzya drzwi. JeanCharles przez sekund mia bardzo powan min, lecz
pniej si umiechn. Pamitaa, e jego oczy zawsze si wtedy rozjaniay. Mia serdeczne,
agodne, ciepe bkitne oczy. Tym razem woy niebiesk koszul, blezer, spodnie i pospny
ciemny krawat. Zauwaya te, e jego buty s wieo wypolerowane.
- Dobry wieczr, Timmie - przywita si, wchodzc do pokoju. Wyglda na
zdenerwowanego, co nie zdarzao mu si zbyt czsto. - Miaa duo pracy? - zapyta, kiedy
oboje usiedli i Timmie zapytaa go, czego chciaby si napi.
Poprosi o szampana, poniewa by ju po pracy. Timmie zamwia dla siebie
szklank wody mineralnej i usiada po przeciwnej stronie kanapy.
- Tak, rzeczywicie sporo - przyznaa z umiechem. - Jak zawsze dzie po pokazie.
Jeszcze raz dzikuj, e przyszede na przyjcie. - Widziaa, e siedzia midzy dwiema
inteligentnymi kobietami, i miaa nadziej, e si nie wynudzi.
- wietnie si bawiem - umiechn si ciepo, tak jak cztery miesice wczeniej, gdy
rozmawiali w szpitalu przez dugie godziny. - Mio, e o mnie pomylaa.
Umieraa z ciekawoci, jak potoczyy si jego maeskie sprawy, lecz nie omielia
si o to zapyta. Zamiast tego spytaa o dzieci, a JeanCharles odpar, e wszystko u nich
w porzdku.
- Dzikuj za pocztwk, ktr przysae mi jesieni - powiedziaa z niemiaym
umiechem. - Prawie na ni odpisaam, lecz doszam do wniosku, e to byoby gupie.
JeanCharles odsun rkaw koszuli z szerokim umiechem, pokazujc Timmie
zegarek.
- To bardzo hojny prezent. Nie powinna bya mi go kupowa - skarci j.
- Czasami lubi robi to, czego nie powinnam - rozemiaa si. - Bye dla mnie taki
dobry, kiedy zachorowaam.
Wydawao jej si, e od tego czasu miny lata wietlne. Podejrzewaa, e dostawa
ju podobne prezenty od pacjentw, lecz jako samotna kobieta bya nieco skrpowana,
wrczajc prezent mczynie, w szczeglnoci onatemu, chocia teraz sytuacja si
zmienia, sdzc po tym, co powiedzia jej przez telefon par tygodni wczeniej.
- Wylatujesz jutro do Nowego Jorku? - zapyta, na co kiwna gow. - W interesach
czy dla przyjemnoci? - dopytywa, coraz mniej skrpowany.
Timmie ponownie si rozemiaa. Do twarzy jej byo z umiechem.
- W moim yciu nie ma miejsca na przyjemnoci, doktorze. Wiecznie pracuj.
Pamitam, e wanie o to si posprzeczalimy podczas twojej pierwszej wizyty.
Powiedziaam, e mog pojecha do szpitala dopiero po pokazie.
Oboje doskonale to pamitali. Timmie przypomniaa sobie jego rozdranienie
i pogadank o tym, e istniej w yciu rzeczy waniejsze ni praca, na przykad zdrowie.
Timmie oczywicie go wtedy nie posuchaa.
- Postpia nierozwanie i zapacia za to wysok cen - zauway.
Timmie kiwna gow i zamylia si. Ich spojrzenia skrzyoway si, a JeanCharles
sign po szklank.
- Dobrze si czua od wyjazdu z Parya?
Sprawia wraenie, jakby naprawd go to interesowao. Timmie poczua wzruszenie.
Pamitaa, e byo jej przykro, gdy zauwaya na jego palcu obrczk. Popatrzya raz jeszcze
i ze zdumieniem odkrya, e wci j nosi. JeanCharles pody za jej wzrokiem i kiwn
gow.
- Trudno porzuci stare nawyki. Nie wiem, czy jestem gotowy, eby postrzegano mnie
jako samotnego mczyzn - przyzna szczerze.
Timmie rozumiaa, e rozstanie z on po dwudziestu siedmiu latach oznaczao dla
JeanCharlesa wielk zmian. Cztery miesice wczeniej stanowczo twierdzi,e ludzie nie
powinni si rozwodzi nawet wtedy, gdy ich drogi si rozejd, niezalenie od drczcych ich
problemw, szczeglnie jeli maj dzieci. Timmie zastanawiaa si nad tym, co mogo si
sta, e zmieni zdanie.
- Ja te przez dugi czas nosiam obrczk - powiedziaa agodnie i zdecydowaa si
jednak go zapyta. - Co si stao?
JeanCharles westchn i popatrzy na ni z powan min.
- Mwic szczerze, nie jestem pewien, Timmie. Po prostu nie mogem ju duej tego
cign. Kcilimy si o to samo co zawsze i pewnego dnia obudziem si ze wiadomoci,
e jeli przeyj w ten sposb kolejny rok, umr. Stalimy si dla siebie zupenie obcy. Mam
dla niej ogromny szacunek, jest przecie matk moich dzieci, ale nasze drogi rozeszy si
wiele lat temu. Nie jestemy ju nawet przyjacimi. Zaczynalimy si nienawidzi. Nie
chciaem duej y w ten sposb. Nie chc by takim czowiekiem. Wydawao mi si, e
w rodku jestem martwy. Teraz wiem, e to nasze maestwo byo martwe, nie ja. Nie
szukam nikogo, po prostu nie chc duej cierpie ani si tak czu. Musiaem si od tego
uwolni.
Timmie wiedziaa, e podobny los czsto spotyka maonkw, ktrzy za bardzo si od
siebie rni i prbuj by ze sob na si.
- W pewnym momencie nasze maestwo po prostu umaro - podj z wielk
szczeroci JeanCharles - a wraz z nim wszystko, co do siebie czulimy. Wiedziaem, e
musimy to uci. W przeciwnym razie cierpielibymy i my, i nasze dzieci. Rozwd jest
czym okropnym, lecz ycie w takim maestwie wydaje si jeszcze gorsze.
Cztery miesice wczeniej Timmie powiedziaa mu prawie to samo, lecz nie by
gotowy przyzna jej racji. Ze zdumieniem wysuchaa teraz sw JeanCharlesa, biorc pod
uwag to, jak niechtnie i powcigliwie wyraa si do tej pory o swoim yciu osobistym.
- Jak wasze dzieci to znosz?
Wiedziaa, e rozwody we Francji nie s tak popularne jak w Stanach. Dzieci
Vernierw mogy wic zareagowa inaczej i bardziej emocjonalnie ni ich amerykascy
rwienicy.
- Powiedzielimy im kilka tygodni temu. To byo straszne. Nie wiem nawet, czy nam
uwierzyli. ona poprosia mnie, eby zosta w domu do koca roku szkolnego, a ja si
zgodziem. Sprzedajemy mieszkanie, co rwnie oznacza wielk zmian dla naszych dzieci,
szczeglnie crek, ktre wci z nami mieszkaj. Syn studiuje na akademii medycznej, wic
rzadko si widujemy. adnemu z nas nie jest atwo.
Timmie widziaa, e drcz go okropne wyrzuty sumienia. Przedoy wasny spokj
i szczcie nad uczucia swoich dzieci i z tego, co wczeniej mwi, wynikao, e ta decyzja
wymagaa od niego sprzeciwieniu si wszystkiemu, w co wierzy. By ostatni osob, po
ktrej spodziewaaby si rozwodu. Wiedziaa, e sytuacja musiaa by naprawd powana,
skoro si zdecydowa. Susznie przeczuwaa, e ostatnie cztery miesice przelay czar
goryczy.
- Mam nadziej, e crki w kocu mi wybacz. Syn jest starszy i wicej rozumie. Dla
mojej ony i dziewczynek to by wielki cios.
Timmie nagle przypomniaa sobie Jade i wszystkie nieszczcia, ktre spady na
rodzin jej onatego chopaka.
- W kocu przywykn do nowej sytuacji. Tak to ju jest z dziemi. Kochaj ci.
Jestem pewna, e ty te bardzo przeye rozstanie. To wielka zmiana dla was wszystkich.
Kiedy podje decyzj?
- Tu po Boym Narodzeniu. wita okazay si koszmarem. Uznaem, e duej nie
mog tego cign. Dugo biem si z mylami, lecz w kocu postanowiem odej. To bya
piekielnie trudna decyzja.
Po wyrazie jego oczu widziaa, e mwi prawd. Od wit mino tylko siedem
tygodni, czyli mniej ni dwa miesice. Pewnie zmaga si z decyzj o tym, czy powiedzie
dzieciom, kiedy zadzwonia do niego miesic temu. By to dla niego czas przepeniony alem,
okres dostosowywania si do nowej sytuacji i wielkich yciowych zmian dla caej ich
rodziny.
- Tak mi przykro - powiedziaa Timmie, posyajc mu wspczujce spojrzenie.
Widziaa, jakie to byo dla niego trudne. Przez dug chwil patrzyli na siebie
w milczeniu.
- To maestwo byo martwe od wielu lat - powtrzy zachrypnitym gosem
JeanCharles.
- Czuam to - przyznaa ostronie Timmie - podczas naszej rozmowy w padzierniku.
Miae wtedy cakiem inne pogldy. Nie zgadzaam si, e lepiej tkwi w nieszczliwym
maestwie, lecz kady sam musi dojrze do decyzji o rozstaniu. Ja nie miaam szansy, by
dokona tego wyboru. Mj m zrzuci na mnie bomb i odszed.
Informacja o jego orientacji seksualnej i mczynie, w ktrym by szaleczo
zakochany, zwalia Timmie z ng, szczeglnie e byo to raptem kilka miesicy po mierci
Marka. Nawet teraz chciao jej si paka na myl o tamtej traumie, dostrzega te zy
w oczach JeanCharlesa. Niewiele mylc, chwycia go za rk, tak samo jak on wtedy, gdy
si baa.
- Bdzie dobrze, zobaczysz. Dzieci si przyzwyczaj, i ona te. Znw staniecie na
nogi. Teraz jest wam ciko, ale ludzie potrafi wyj cao z najgorszej opresji. Bl i strach
nie bd trway wiecznie. W kocu pozbdziesz si wyrzutw sumienia - dodaa z agodnym
umiechem.
JeanCharles kiwn gow, wdziczny za jej yczliwo i serdeczny gest. Nie mia
ochoty puszcza jej rki, podobnie zreszt jak Timmie jego. Wi, ktra wytworzya si
midzy nimi cztery miesice wczeniej, wydawaa si teraz nieco inna. Nie byli ju pacjentk
i lekarzem, lecz mczyzn i kobiet. adne z nich nie musiao niczego udawa.
- Ciko to sobie wyobrazi - przyzna. - Dzikuj.
W tym momencie do pokoju wesza Jade, eby o co zapyta. Zobaczya, e trzymaj
si za rce, i poczua si skrpowana. Wysza z pokoju rwnie szybko, jak si w nim
pojawia, zamykajc za sob drzwi.
- Przepraszam - odezwa si JeanCharles. - Jeste pewnie bardzo zajta.
- Wcale nie - powiedziaa uspokajajco Timmie.
Zawsze dbaa o innych. Od dwunastu lat nie miaa dziecka ani mczyzny, wic cay
swj czas i uwag powicaa wsppracownikom, ktrzy j za to uwielbiali. Suchajc jej
kojcych sw, JeanCharles dostrzega gbi charakteru Timmie, ktrej nie mg dostrzec
w padzierniku, kiedy sama bya przeraona. Widzia, e dosza ju do siebie. Timmie bya
nie tylko ciepa i yczliwa, lecz take solidna jak skaa. Traumy z przeszoci rzadko daway
o sobie zna, chyba e pod postaci wspczucia okazywanego innym ludziom.
- Skoczylimy prac na dzi. Moi asystenci s po prostu przyzwyczajeni do tego, e
mog si ze mn kontaktowa o kadej porze dnia i nocy. - Timmie staraa si wyjani nage
wtargnicie Jade do jej pokoju.
- Maj wielkie szczcie, e mog na ciebie liczy.
Timmie bya prawdziw opok, nie tylko wpywow bizneswoman, lecz przede
wszystkim kobiet o silnym sercu i charakterze. Musiaa ni by, skoro przeya mier syna,
zdrad ma i potwornoci ycia w sierocicu. JeanCharles pamita kady szczeg jej
opowieci i tym bardziej podziwia Timmie. To dziki tym wszystkim strasznym przeyciom
bya teraz taka agodna i serdeczna. Ju wczeniej j polubi, lecz teraz zda sobie spraw
z tego, e jej nie docenia. Bya niezwyk kobiet o zotym sercu.
- To ja jestem szczciar, e ich mam. S dla mnie jak rodzina. Spdzamy razem
mnstwo czasu. To cudowni ludzie.
- Ty te jeste cudowna - powiedzia cicho JeanCharles. - Byem pod ogromnym
wraeniem tego, co powiedziaa mi w szpitalu. Pamitam kae twoje sowo. Nie znam wielu
osb dowiadczonych przez los tak ciko jak ty i ani jednej, ktra tyle osigna.
- Nie przesadzaj - umiechna si Timmie. - Zapomniae ju, w jakiej byam
rozsypce, kiedy pk mi wyrostek? W trudnych chwilach w mgnieniu oka zamieniam si
w picioletnie dziecko. Zreszt chyba jak wszyscy. Ciko si do tego przyzna, ale nie mam
w sobie tyle siy co dawniej. Problemy coraz bardziej mnie przytaczaj. Dawne blizny
w kocu zaczynaj dawa o sobie zna.
- Sam czasami czuj si zmczony yciem. Rozczarowanie maestwem dao mi si
we znaki bardziej, ni mylaem. Byem ju zmczony wieczn krytyk, oskareniami
i poczuciem, e wszystko robi nie tak. Kiedy powiedzielimy dzieciom o rozwodzie,
wydawao mi si, e umr na widok ich ez. Czuem si tak, jakbym wbi im n w serce.
Potwornie je zraniem, ale nie mogem postpi inaczej. - Mwic to, wyglda na
zdruzgotanego.
- Nie wbie im noa w serce - powiedziaa wspczujco Timmie. - Wkrtce to
zrozumiej. Na razie musz tylko wiedzie, e je kochasz i e nic tego nie zmieni. Gdy to do
nich dotrze, uspokoj si i wszyscy poczuj si lepiej. Z biegiem czasu twoje dzieci
przywykn do nowej sytuacji i bd miay wasne ycie. Ty te masz prawo zadba o swoje.
- Martwi si, e nigdy mi nie wybacz - przyzna smutno.
- Dzieci zawsze wybaczaj rodzicom, ktrzy ich kochaj. - Timmie umiechna si,
a wiato w jej oczach poruszyo serce JeanCharlesa. - Nawet ja wybaczyam swoim to, e
umarli.
Cierpienie zwizane z ich mierci zamienio dziecistwo Timmie w koszmar
i skazao j na ycie w sierocicach i pord obcych a do penoletnoci. Ostatecznie jednak
uczynio z niej bardziej wartociow i troskliw osob, rozumiejc poraki, tragedie
i bolczki innych ludzi, chociaby JeanCharlesa.
- Dzikuj, e mnie wysuchaa. Nie wiem dlaczego, ale byem pewien, e
zrozumiesz... A moe wanie wiem? Jeste bardzo siln kobiet o gobim sercu - powiedzia
cicho, nie wypuszczajc jej doni.
- Nie jestem silniejsza ni ty. To wszystko jest bardzo wiee. Podje powan
decyzj i twoje ycie wywrcio si do gry nogami. Obiecuj, e wszystko si uoy.
Patrzya na niego ze spokojem, a JeanCharles poczu, e zaczyna mu si on udziela.
Umiechn si. Jego oczy miay ywy niebieski kolor, jej byy zielone i krystalicznie
czyste.
- Powiedziaa to w taki sposb, e musz ci uwierzy.
Timmie emanowaa si.
- Myl, e jeli zapomnisz o strachu i poczuciu winy, dojdziesz do wniosku, e mam
racj.
- Zawsze mwisz prawd?
Pytanie byo ciekawe i zasugiwao na szczer odpowied.
- Staram si - odpara z szerokim umiechem Timmie. - Ludzie rzadko chc sysze
prawd.
Mwic to, przypomniaa sobie ostatnie spotkanie z Zackiem. Od tego czasu mino
sze tygodni, a on ani razu si do niej nie odezwa, i wiedziaa, e tego nie zrobi. Ze
zdumieniem odkrya, e przestaa si tym przejmowa, tak jakby Zack nigdy nie by czci
jej ycia. Prawd powiedziawszy, tak wanie byo. Spotykaa si z nim z wygody, karmic
si zudzeniami. W odrnieniu od Zacka, JeanCharles by kochajcym, troskliwym
mczyzn. Widziaa to w jego oczach i przekonaa si o tym w padzierniku. Wtedy patrzya
na niego inaczej. Nalea do innej kobiety, a teraz dryfowa, rozpaczliwie prbujc odzyska
grunt pod nogami. Byo mu z tym bardzo ciko. Rozmowa z Timmie pomoga mu bardziej,
ni si spodziewa. Za propozycj drinka krya si ch spdzenia godziny czy dwch
w czarujcym towarzystwie. Ku wasnemu zdziwieniu odkry, e za tym spotkaniem kryo si
co wicej. Nie mia pojcia co, lecz czu siln i niemoliw do opisania wi z Timmie.
- Jeszcze raz dzikuj - powiedzia, bezbronny i skrpowany. Cztery miesice temu to
on udzieli Timmie wsparcia, a teraz role si odwrciy. Bya to uczciwa wymiana. - Szkoda,
e nie moesz zosta kilka dni duej. Chocia wiem, e siedzenie tu i wysuchiwanie moich
problemw to dla ciebie adna rozrywka.
- Wszyscy miewamy w yciu trudne momenty. Nie czuj si winny z ich powodu.
W oglnym rozrachunku to wanie one czyni nas ludmi.
Po raz kolejny JeanCharles uzmysowi sobie, z jak wyjtkow osob ma do
czynienia, a Timmie mylaa tak samo o nim.
- Przykro mi, e nie mog zosta. Nie mwi po francusku, ale kocham to miasto
i odwiedzam je przy kadej okazji.
- Jest pikne - przyzna z umiechem. - Nadal potrafi je doceni, chocia spdziem
w nim cae ycie.
- Urodzie si w Paryu?
- Tak, chocia moja rodzina pochodzi z Lyonu. Moi krewni nadal tam mieszkaj,
podobnie jak w Dordogne, rwnie piknym miejscu. Chocia dla nas to zabita deskami
dziura. -Usiowa rozluni atmosfer po swoich bolesnych wyznaniach. Obnay dusz i czu
si tym lekko skrpowany.
- Byam tam z wizyt u przyjaci - odpara Timmie, po czym bez adnego
szczeglnego powodu opowiedziaa mu o Blakeu, ktrego z miejsca pokochaa, zapragna
adoptowa i utracia w cigu zaledwie kilku dni.
JeanCharles by poruszony t histori. Timmie przeya strat kolejnej bliskiej osoby.
- Tak mi przykro - powiedzia, uwanie jej si przypatrujc.
- Warto go byo kocha, choby przez kilka dni. Blake to wspaniay chopiec.
JeanCharles podziwia jej wielkie serce. Kiedy jednak popatrzy na zegarek,
zorientowa si, e musi ju i. Nie chcia jej teraz zostawia. Rozmowa z Timmie podniosa
go na duchu. aowa, e mieszkaj w rnych miastach i nie mog si przyjani. Zawsze
mieli sobie tyle do powiedzenia.
Jakby czytajc w jego mylach, Timmie popatrzya na niego z umiechem, kiedy si
podnis.
- Powiniene przyjecha kiedy do Kalifornii. Moe teraz, kiedy jeste wolny,
zdecydujesz si na to.
Wreszcie miaby na co czeka i zmieniby na krtko otoczenie, chocia odlego bya
naprawd dua.
- By moe. Dawno tam nie byem. Najczciej latam do Nowego Jorku.
- W Kalifornii jest znacznie ciekawiej - powiedziaa kuszco Timmie i podesza do
JeanCharlesa.
Oboje przeszy dreszcz. Przez chwil tylko si w niego wpatrywaa. Francuski lekarz
nie odezwa si sowem. W chwili cakowitego szalestwa Timmie prawie rzucia mu si
w ramiona. Musiaa si z caych si powstrzymywa, by tego nie zrobi. Zastanawiaa si, czy
i on poczu to wzajemne przyciganie. Z ca pewnoci nie - powiedziaa sobie, kiedy zrobi
krok w ty. Wyglda jednak na kogo, kogo porazi prd. Przez dusz chwil adne z nich
nie wiedziao, co powiedzie. W kocu skrpowany JeanCharles podzikowa Timmie za
szampana.
- Bezpiecznej podry do Kalifornii - doda, zmierzajc w stron drzwi.
Pado midzy nimi tak wiele sw i nagle nie mg znale tych waciwych.
- Waciwie to wybieram si do Nowego Jorku na kilka dni. Wracam do Kalifornii
dopiero w przyszym tygodniu - powiedziaa w oszoomieniu.
Oboje zaguszali cisz pustymi sowami. Dziao si midzy nimi co znacznie
powaniejszego. Timmie nazwaaby to mioci od pierwszego wejrzenia, gdyby w ni
wierzya, lecz dawno temu przestaa, podobnie jak JeanCharles. To musiao by co innego,
by moe gboki i niewypowiedziany szacunek, ktry pewnego dnia mia szans si
przerodzi w prawdziw przyja. Timmie usiowaa sobie wmwi, e wanie o to chodzio.
- Dbaj o siebie - powiedziaa, szukajc w jego oczach odpowiedzi na swoje pytania.
Zobaczya jednak wycznie zakopotanie, podobne do tego, ktre sama odczuwaa.
- Ty te. Dzwo, gdyby czego ode mnie potrzebowaa, na przykad porady
lekarskiej.
Nic wicej nie mg jej na razie zaproponowa. Ta rozmowa rnia si jednak od
poprzednich, bya znacznie gbsza i potniejsza, niczym fala przypywu.
Timmie odprowadzia go do drzwi. JeanCharles w ostatniej chwili wrczy jej
wizytwk ze wszystkimi swoimi numerami telefonu, adresem domowym i mailowym - tak
na wszelki wypadek. Timmie zapisaa swoje dane kontaktowe na kartce i podaa mu, po
czym ucisna go, jakby byli starymi przyjacimi.
- Au revoir - powiedziaa.
Umiechn si.
- Merci, Timmie - odpar z rozkosznym francuskim akcentem i poszed.
Timmie staa w korytarzu, wpatrujc si w drzwi, ktre delikatnie za sob zamkn,
i tam wanie zastaa j Jade. Szefowa popatrzya na ni wielkimi, zdumionymi oczami.
- Dobrze si czujesz? - zapytaa Jade.
W cigu dwunastu lat nie widziaa jej w takim stanie, a Timmie nigdy nie czua
czego podobnego. Nawet w padzierniku, kiedy spotkali si z JeanCharlesem po raz
pierwszy. Wszystko byo teraz inne, oni te.
- Tak - powiedziaa, odwracajc si, i udaa, e sprzta pokj. Musiaa si czym
zaj, eby za nim nie pobiec. Krcio jej si w gowie. Miaa wraenie, jakby cay wiat
zwali jej si na gow.
Jade uwanie jej si przyjrzaa.
- O mj Boe, czy on ci pocaowa?
Nie umiaa znale innego wytumaczenia dla malujcego si na twarzy Timmie
szoku.
- Oczywicie, e nie - odpara twardo Timmie. - Tylko rozmawialimy - dodaa.
- O czym? - zapytaa podejrzliwie Jade.
Technicznie rzecz biorc, JeanCharles nadal by onaty.
- O wszystkim: yciu, dzieciach, jego rozwodzie.
- Jezu, dokadnie to pamitam. - Jade bya wdziczna losowi za to, e spotykaa si
teraz z wolnym mczyzn. - Wyprowadzi si ju z domu?
Wiedziaa, o co zapyta. W tym momencie do pokoju wszed David.
- Kto si wyprowadzi? - zapyta zdezorientowany.
- Francuski lekarz. Timmie wanie wypia z nim drinka.
- Wydaje si miy.
- Po rozwodzie bdzie jeszcze milszy - powiedziaa oschle Jade.
Timmie nie odezwaa si sowem. Asystenci rozmawiali dalej, niewiadomi jej stanu.
Ledwie bya w stanie oddycha i zebra myli.
- Nie popadaj w paranoj - upomnia koleank David. - Daj facetowi szans.
- Nie chc, eby spotkao j to samo co mnie - powiedziaa Jade, spogldajc na
szefow.
Timmie wygldaa jak raona piorunem.
- Nic ci nie jest? - zapyta David, znacznie delikatniej ni Jade. Widzia, e co ni
wstrzsno.
- Sama nie wiem - odpara szczerze. - Wanie spotkao mnie co dziwnego. - Uczucie
byo tak silne, e wrcz przeraajce.
- Miejmy nadziej, e on myli podobnie - powiedzia David. - Wydaje mi si, e to
prawdziwy mensch. Popieram jego kandydatur.
Timmie umiechna si.
- Nie tak szybko - wtrcia Jade.
W tym momencie twarz Davida si rozjania.
- Wiecie, jaki dzisiaj dzie? - zapyta, lecz obie wyglday na zaskoczone.
- Czwartek? - rzucia Timmie bez przekonania.
- Owszem, i na dodatek 14 lutego. Walentynki. By moe dosiga was strzaa
Kupidyna.
Timmie pokrcia gow.
- To ju dawno za mn. JeanCharles jest tylko moim przyjacielem.
Pniej zamwili kolacj do pokoju i wsplnie j zjedli. Timmie nie wspomniaa ju
wicej o francuskim lekarzu, lecz cigle si zastanawiaa, czy zadzwoni do niej jeszcze tego
wieczoru. Nie zrobi tego, a gdy pooya si spa, z salonu dobieg j dwik
przychodzcego maila. Nie moga si powstrzyma od sprawdzenia, kto do niej napisa.
Z bijcym sercem zobaczya, e to on. Otworzya wiadomo i przeczytaa, delektujc
si kadym sowem.
Dziwnie si czuj po naszym dzisiejszym spotkaniu. Cudownie si bawiem i nie
mog o Tobie zapomnie. Piknie wygldaa. Dzikuj za rozmow. Jeste bardzo mdra
i mia. Czybym oszala? A moe i Ty jeste w kropce? JC.
Timmie natychmiast usiada przy biurku, eby mu odpisa trzscymi si domi.
Zastanawiaa si, ile powinna mu zdradzi, a w kocu zdecydowaa, e bdzie z nim szczera,
tak jak mu to obiecaa. Ostrzeenia Jade nic dla niej nie znaczyy.
Rzeczywicie, jestem w kropce i te si wietnie bawiam. Czuj si tak, jakby
zawali si na mnie budynek. Nie mam pojcia, co to oznacza. Jak mylisz? Czy szalestwo
jest zaraliwe? Czy potrzebuj porady lekarza? Jeli tak, odpisz natychmiast. Myl o Tobie.
T. Napisaa wicej, ni zamierzaa, lecz wysaa wiadomo, zanim zdya si
powstrzyma. Odpisa niemal natychmiast.
Szalestwo jest zaraliwe, a Twj stan - bardzo powany. Bd ostrona. By moe
oboje zachorowalimy, i to przewlekle. Kiedy wracasz? JC.
Nie wiem. Szczliwych walentynek. T.
Mj Boe... i wszystko jasne. Czyby to bya sprawka Kupidyna? Zadzwoni do
Ciebie, gdy bdziesz w Nowym Jorku. Bon voyage. Je tembrasse. JC.
Wiedziaa, e je tembrasse oznacza cauj, wic Jade jednak miaa racj. Caowa
j... Serce Timmie zaczo mocniej bi na sam myl o tym, e JeanCharles do niej zadzwoni.
Chciaa si powstrzyma, wiedziaa, e tak naley. To byo czyste szalestwo. Mieszkaa
w Los Angeles, a on w Paryu. Nie mia jesz cze rozwodu. Rozsdni ludzie nie zakochiwali
si od pierwszego wejrzenia. Takie rzeczy po prostu si nie zdarzaj - tumaczya sobie. Nie
pozwoli na to. Jednak nawet wypowiadajc w mylach te sowa, wiedziaa, e jeszcze nikim
nie bya tak zauroczona. Ziarno zostao zasiane przed czterema miesicami. Pocztwka
z podzikowaniem i zachodem soca moga si okaza listem w butelce. A teraz,
w walentynki, uczucie spado na nich niczym grom z jasnego nieba, i to, o dziwo, dokadnie
w tym samym czasie. Timmie moga mie tylko nadziej, e JeanCharles zadzwoni do niej,
kiedy ona bdzie w Nowym Jorku, tak jak obieca. A co jeli tego nie zrobi? Nie miaa
bladego pojcia.
Rozdzia 12

Lot do Nowego Jorku cign si dla Timmie w nieskoczono. Zamienia raptem


kilka sw z Jade i Davidem i tym razem nie moga zasn, pracowa ani czyta.
Mylaa wycznie o JeanCharlesu. Nadal nie moga zrozumie, co im si
przydarzyo minionego wieczora. Mio byo powiedzie, e to sprawka Kupidyna, ale co tak
naprawd w nich strzelio i dlaczego? Timmie wci zastanawiaa si, czy to wszystko nie
zaczo si ju przed czterema miesicami. Nie wiedziaa nawet, jak to nazwa. Oboje jednak
wiedzieli, e co si stao.
Po dotarciu do Nowego Jorku zapacia co za kilka kupionych w Paryu
przedmiotw. David wyszed przed lotnisko, eby odnale ich limuzyn, a Jade zaja si
szukaniem bagaowego. Timmie odruchowo wczya telefon, wychodzc za Davidem na
papierosa. Gdy tylko wcisna guzik, komrka zacza dzwoni. To by JeanCharles.
- Halo?
Wysza z lotniska i zobaczya machajcego do niej Davida, ktry odnalaz ich
samochd. Wsiada do rodka, a David wrci do terminalu po bagae.
- Jak mina podr?
Gos JeanCharlesa brzmia bardzo francusko i seksownie. Na sam jego dwik
Timmie si umiechna.
- Bya bardzo duga - przyznaa. - Mylaam o tobie.
- Ja te. Gdzie teraz jeste? W hotelu?
- Nie, dopiero wysiadam z samolotu. Wybrae wietny moment, eby zadzwoni.
Wanie wczyam telefon i oto jeste.
- Mylaem o tobie przez cay dzie - wyzna. W Paryu bya dwudziesta pierwsza
i JeanCharles mia za sob bardzo dugi dzie. Powiedzia Timmie, e wanie odwiedzi
w szpitalu ostatniego pacjenta i wraca do domu. - Timmie, co si wczoraj stao? - Przez
telefon sprawia wraenie rwnie wstrznitego i zdezorientowanego jak ona.
- Nie wiem - odpara agodnie Timmie. - Byy walentynki. Moe to wszystko
wyjania.
Nie moga uwierzy, e mu to mwi. Bronia swojego serca przez dugie lata
i obiecaa sobie celibat, a teraz zakochiwaa si we francuskim lekarzu i rozmawiaa z nim
o walentynkach. Moe rzeczywicie zwariowaa, lecz jeli tak, to JeanCharles sprawia
wraenie rwnie szalonego i cieszya si, e do niej zadzwoni. Znw czua si jak nastolatka.
Nagle do gowy przyszo jej pewne pytanie.
- Czy licik z podzikowaniem, ktry przysae mi jesieni, zawiera sekretn
wiadomo? Mam na myli pocztwk z zachodem soca w Normandii. - Wprost umieraa
z ciekawoci, by si tego dowiedzie.
- Wtedy wydawao mi si, e nie, ale moe rzeczywicie co w niej byo. Teraz myl,
e tak. Kupiem j specjalnie dla ciebie i dugo zastanawiaem si, co napisa. Po pierwsze,
nie chciaem popeni bdw gramatycznych.
Syszc to, Timmie si umiechna. Wszystko, co dotyczyo JeanCharlesa,
wydawao jej si wzruszajce. Uwielbiaa to, e czy w sobie si i wraliwo, wspczucie
i dobre serce, trosk o dzieci i niepewno, czy dobrze postpuj, ktra odzwierciedlaa jej
wasne wtpliwoci. Lubia w nim absolutnie wszystko.
- Byem bardzo ostrony. Nie chciaem napisa za duo ani za mao. Byem
wzruszony twoim piknym prezentem, najwspanialszym, jaki dostaem od pacjenta. Wiele dla
mnie znaczy, wanie dlatego, e dostaem go od ciebie.
Timmie rozpyna si na dwik tych sw.
- Postpia cudownie.
Zapewni j, e od tamtej pory go nie zdejmowa. Chwil pniej do samochodu
wsiedli Jade i David z bagaami. Timmie nie chciaa przy nich rozmawia i zapytaa
JeanCharlesa, czy moe do niego oddzwoni za godzin, kiedy dotrze do hotelu. Poprosi, by
zadzwonia na jego komrk, i obieca, e bdzie czeka. Rozczyli si i przez reszt drogi
Timmie gawdzia z asystentami. Wydawaa im si bardzo oywiona, lecz nie mieli pojcia,
co si dzieje, podobnie zreszt jak Timmie. Wiedziaa tylko, e JeanCharles bardzo j pociga
i ma na jego punkcie obsesj, ktra nie pozwala jej zebra myli. Czua si tak, jakby tracia
rozum, lecz byo to bardzo przyjemne wraenie, z ktrego nie miaa zamiaru rezygnowa.
Pragna tylko znw porozmawia z JeanCharlesem.
Zadzwonia do niego, gdy tylko wesza do pokoju, a on zaskoczy j pytaniem, czy nie
zaczekaaby na niego w Nowym Jorku do przyszego tygodnia. Jeli tak, przyjechaby na
kilka dni, spdzi z ni troch czasu i zaprosi j na kolacj. Rozpaczliwie chcia si z ni
znowu spotka. Timmie te chciaa, ale w przyszym tygodniu bya zajta. Wanie zgodzia
si polecie na Tajwan, eby rozwiza problemy w tamtejszej fabryce. JeanCharles sprawia
wraenie rozczarowanego, gdy mu o tym powiedziaa. Timmie musiaa jednak rzdzi swoim
imperium, mimo niesamowitej rzeczy, jaka ich wczoraj spotkaa.
- Ciko pracujesz, Timmie - zauway.
Nie prbowaa zaprzecza. JeanCharles zdy j dobrze pozna i przekona si o tym
na wasne oczy. Zreszt nie zamierzaa przed nim udawa. Chciaa, by wiedzia, kim
naprawd jest, i sama pragna si dowiedzie wicej na jego temat: jakie mia dziecistwo,
gdzie chodzi do szkoy, jaka bya jego rodzina, czy mia rodzestwo, jakie byy jego dzieci,
marzenia, sekretne lki i czego od niej oczekiwa? Chciaa pozna odpowiedzi na wszystkie te
pytania. JeanCharles zdy ju pozna jej najwiksze i najwaniejsze sekrety.
- Co zrobimy? - zapytaa Timmie, lec na hotelowym ku.
W Nowym Jorku bya pita po poudniu, w Paryu - jedenasta w nocy. Dzieliy ich
trzy tysice mil, a wkrtce miao ich by dwa razy wicej. Timmie wiedziaa, e gdyby miaa
odrobin rozumu, posuchaaby Jade i zaczekaa, a JeanCharles si rozwiedzie,
a przynajmniej wyprowadzi si z mieszkania, zanim za bardzo si zaangauje. Jednak to, co
ich spotkao, sprawio, e stracia dla niego gow. To uczucie byo tak silne, e stumio
potworny bl po stracie Blakea.
- Nie mam pojcia, co zrobimy - przyzna szczerze JeanCharles. - Potrzebujemy czasu,
eby si dowiedzie - doda ostronie. - To wszystko jest dla mnie bardzo nowe. Nigdy nie
czuem czego podobnego.
Mia pidziesit siedem lat, Timmie bya od niego dziewi lat modsza i te nie
moga sobie przypomnie podobnego uczucia. Nawet do Dereka, gdy si w nim zakochiwaa.
Byo to dla niej wyjtkowe dowiadczenie, najwyraniej dla JeanCharlesa rwnie.
- Chciabym spdzi z tob troch czasu. Kiedy wracasz z Tajwanu?
- Mam nadziej, e spdz tam tylko kilka dni. Wylatuj w rod i powinnam wrci
w weekend.
- Moe mgbym pniej przylecie do Kalifornii? - zapyta cicho.
Timmie poczua na plecach dreszcz podniecenia. Wszystko dziao si tak szybko. Nie
miaa pojcia, co o tym myle, jak si przed tym broni ani nawet czy powinna to robi.
Oboje potrzebowali czasu, by si nad tym zastanowi. JeanCharles powiedzia, e nie
zamierza si wyprowadza z domu przed czerwcem, od ktrego dzieliy ich cztery miesice.
A co jeli si rozmyli, tak jak chopak Jade? Jeli zostanie z on i bdzie zwodzi Timmie
w nieskoczono, kiedy ona ju si do niego przywie? Timmie czua jednak, e
zlekceway to niebezpieczestwo. Pragna go jak najszybciej zobaczy w Kalifornii. Oboje
musieli sprawdzi, co ich czy.
- Moje maestwo od wielu lat jest martwe - powtrzy to, co powiedzia wczeniej.
Timmie zrozumiaa to ju w padzierniku. Serce JeanCharlesa byo wolne od dawna,
zapomnia po prostu, gdzie ono jest i jak z niego korzysta, a teraz odrodzio si niczym
feniks z popiow, podobnie jak serce Timmie. Bya pewna, e to co wicej ni byle
zauroczenie. czce ich uczucie byo znacznie silniejsze, przypominao fal, ktra wyrwaa
ich z bezpiecznych przystani. Oboje dryfowali w nieznane, rozpaczliwie prbujc si do
siebie zbliy. Co gorsza, adne z nich nie miao kamizelki ratunkowej i oboje zdawali sobie
z tego spraw.
Rozmawiali przez godzin, do pnocy paryskiego czasu, a pniej Timmie leaa na
ku w hotelu i przez dugi czas rozmylaa o JeanCharlesu. Mylaa o nim i pniej, gdy
sdzia, e on ju pi, bo w Paryu bya trzecia w nocy, i nagle usyszaa sygna
przychodzcego maila. Wanie skoczya je kolacj z Jade i Davidem. Oboje zdyli
wrci do swoich pokoi, Timmie moga wic przeczyta wiadomo w samotnoci.
Najdrosza Timmie, myl o tobie i nie mog zasn. Myl o tym, co przydarzyo
si nam w cigu dwch ostatnich dni. Ja te nie mam pojcia, co to byo, ale nigdy wczeniej
nie spotkao mnie nic rwnie cudownego. Jeste wyjtkow kobiet i nie wiem, czym sobie
na ciebie zasuyem. pij dobrze. Bd o tobie ni. Je tembrasse fort. JC. Teraz caowa j
mocno. Wiedziaa, co oznacza sowo fort, a od reszty wiadomoci zakrcio jej si
w gowie. Przeczytaa j ponownie, w jeszcze wikszym oszoomieniu. Nigdy nie czytaa
rwnie romantycznej wiadomoci. Przypominali dwoje dzieci przesyajcych sobie w klasie
miosne liciki. Natychmiast mu odpisaa.
Najdroszy JC, tskni za tob. Ja to moliwe, by tskni tak mocno za kim, kogo
prawie si nie zna? A jednak. Myl o tobie bezustannie. Przyjed do Kalifornii najszybciej,
jak bdziesz mg. Myl, e mamy sporo do omwienia. Je tembrasse fort, T. Wysawszy
wiadomo, nie moga si powstrzyma od zastanowienia si nad tym, czy bd si kocha,
jeli JeanCharles przyleci do Kalifornii. Nie powinni tego robi, pki on nie wyprowadzi si
w czerwcu od ony. Tak byoby najrozsdniej. Romans z tak ekscytujcym mczyzn
mgby pochon Timmie bez reszty, a gdy ju pjd ze sob do ka, JeanCharles
zawadnie jej ciaem i dusz. Bya tego pewna, kadc si tego wieczoru spa. Niezalenie od
tego, jak bardzo bya nim zauroczona, postanowia zachowa wstrzemiliwo i zamierzaa
mu o tym powiedzie przed przylotem. Ostatecznie napisaa mu o tym w mailu nastpnego
wieczora. Dla JeanCharlesa by ju ranek. Odpisa jej, e oglda wschd soca, mylc
o niej. Z minuty na minut ich relacja stawaa si coraz powaniejsza i namitna. Mimo to
JeanCharles zgodzi si, e nie powinni ze sob spa, gdy j odwiedzi. Traktowa uczucia
Timmie z ogromnym szacunkiem, co byo dla niej cakowit nowoci. JeanCharles naprawd
by wyjtkowym mczyzn. Nie moga zrozumie, dlaczego ona pozwolia mu odej
i czemu zrezygnowaa ze wsplnego ycia po tylu latach. Timmie nie moga si pozby
myli, e gdyby bya on takiego mczyzny, nigdy by si z nim nie rozstaa. W porwnaniu
z nim faceci pokroju Zacka wypadali enujco, a zwizki z nimi wydaway si teraz jeszcze
bardziej absurdalne.
Rano po przebudzeniu Timmie czua zmczenie, lecz mimo to pojechaa do fabryki
w New Jersey. Spotkaa si z kierownikiem i omwia z nim biece problemy. Ostatnio
miaa mnstwo spraw na gowie.
W cigu caego pobytu Timmie w Nowym Jorku JeanCharles dzwoni do niej
i wysya wiadomoci. Czua si tak, jakby wracaa do L.A. z rzadkim skarbem. Poleciaa do
Parya w interesach, a wrcia zakochana w niezwykym czowieku.
W drodze do domu porozmawiaa o tym z Jade, ktra wci bya nieufna, bazujc na
wasnym dowiadczeniu, i nie ukrywaa tego. Nie chciaa, eby Timmie rwnie zostaa
skrzywdzona, i wykorzystaa okazj, by jej o tym przypomnie.
- Postaraj si nie straci gowy - upomniaa j niczym modsz siostr, a nie kobiet
o dziesi lat starsz od niej i obyt w wiecie.
Timmie nigdy nie umawiaa si z onatym mczyzn i musiaa si pilnowa, eby
niczego nie przyspiesza. Mimo to ich uczucie galopowao i gdy po czterech dniach wyleciaa
do Kalifornii, bya jeszcze mocniej zakochana w JeanCharlesu.
Timmie przespaa cay lot do Kalifornii, a kiedy wesza do domu w Bel Air, wszystko
wydawao jej si inne. W Paryu porazi j piorun pod postaci JeanCharlesa Verniera.
Godzinami wisieli na telefonie, a on czule rozwodzi si nad swoimi uczuciami do niej. adne
z nich nie wiedziao, jak to nazwa, lecz czce ich uczucie rozwietlio ycie Timmie
niczym ponca w ciemnoci pochodnia. miali si, artowali, dzielili si sekretami,
rozmawiali o ludziach, na ktrych im zaleao, i swoim dziecistwie. JeanCharles by
najstarszym z pitki rodzestwa, zajmowa si rodzicami, czu si odpowiedzialny za
modszych braci i siostry, spotyka si z nimi moliwie czsto i wygldao na to, e czu si
odpowiedzialny za cay wiat. Mia bardzo francuskie pogldy, nieco starowieckie,
niezwykle poprawne i drczyy go okropne wyrzuty sumienia, e jako pierwszy w rodzinie
wemie rozwd, ktry kiedy wydawa mu si czym niewyobraalnym, a teraz -
nieuniknionym, szczeglnie od chwili, gdy w jego yciu pojawia si Timmie. Odkd
poleciaa w rod na Tajwan, dzwonili do siebie kilka razy dziennie, przyznajc, e zakochali
si w sobie dziki licznym rozmowom, mailom, wyznaniom i wszystkiemu, czego
dowiedzieli si na swj temat. Timmie czua si oszoomiona.
- Takie rzeczy po prostu si nie zdarzaj - powiedziaa wieczorem przed wylotem do
Tajpej, starajc si nie traci resztek zdrowego rozsdku.
- A jednak - odpar ze spokojem JeanCharles.
Przez wikszo czasu by rwnie zdezorientowany jak ona w tej chwili. Dzie
wczeniej ledwie powstrzyma si od zapytania pacjentki o stan jej prostaty, uwanie
przegldajc niewaciw teczk. W rzeczywistoci mia j skierowa do okulisty na zabieg
usunicia zamy. Ani on, ani Timmie nie spali i nie jedli jak naley od wielu dni. Timmie nie
interesoway problemy fabryki w Tajpej. Bya kompletnie rozkojarzona i za kadym razem
gdy Jade i David co do niej mwili, patrzya na nich cielcym, niewidzcym wzrokiem.
- Chyba trac rozum - powiedziaa do JeanCharlesa, wyranie zaniepokojona. Prawda
bya taka, e oboje go stracili w walentynki w hotelu Plaza Athne. - Zawsze uwaaam
ludzi, ktrzy decydowali si na co podobnego, za wariatw. Kiedy kto mi mwi, e
zakocha si od pierwszego wejrzenia, oczami wyobrani widziaam go w kaftanie
bezpieczestwa. A teraz spotyka mnie to samo.
Oboje byli wdziczni losowi, e przyjaciel Timmie poleci jej wanie JeanCharlesa
jako najlepszego paryskiego lekarza.
- Spotyka? - odpar rozczarowany JeanCharles. - Mnie ju spotkao. Miaem nadziej,
e i ty zdya mnie pokocha.
- Wiesz, e tak - powiedziaa mikko.
Tydzie wczeniej oboje byli zdrowymi na umyle ludmi sukcesu, dla ktrych liczya
si kariera. Byli panami siebie. Teraz on niechtnie przyjmowa pacjentw, a jej nie obchodzi
los letniej i zimowej kolekcji. Moda przestaa si dla niej liczy, a przynajmniej zacza j
interesowa w znacznie mniejszym stopniu ni JeanCharles. On z kolei musia si zmusza do
opieki nad pacjentami, umwionych spotka, wizyt domowych i dyurw w szpitalu. Jedyn
pacjentka, z ktr mia ochot rozmawia, bya Timmie, ktra zreszt dawno przestaa ni
by. JeanCharles zwierzy si swojemu najlepszemu przyjacielowi w Paryu, radiologowi
rozbawionemu sytuacj, w ktrej znalaz si JeanCharles, e Timmie moe by mioci jego
ycia. Nie mia pojcia, jak mg bez niej wytrzyma, podobnie jak ona nie potrafia sobie
wyobrazi ycia bez jego cigych telefonw i wiadomoci, w ktrych zapewnia j o swoich
uczuciach, o tym, ile dla niego znaczy i jak cudown jest kobiet. Dla nich obojga bya to
lawina emocji, ktre sprawiay, e ich ycie stao si pikne i pene utraconej przed wielu laty
nadziei. Wszystko stao si dla nich nowe. Timmie nie wiedziaa, jak rozwiza problem
dzielcej ich odlegoci, gdyby nawet udao im si jako pogodzi ambitne kariery. Oboje byli
bardzo zajci, JeanCharles mia w Paryu troje ukochanych dzieci, liczn rodzin, do ktrej
by bardzo przywizany, i nie mia nawet rozwodu. Oboje nie mieli wtpliwoci, e ich
zwizek jest czystym szalestwem, a w najlepszym razie - potnym wyzwaniem.
Timmie nigdy wczeniej nie daa si ponie rwnie rozkosznemu szalestwu. Kiedy
polubia Dereka, przez dwa lata pracowali wsplnie nad kolekcj mskich ubra, a ich
przyja i wsplne zainteresowanie biznesem powoli przeradzay si w mio. Uczucie do
JeanCharlesa byo niczym grom z jasnego letniego nieba, raenie piorunem. Wszystko, co
oboje uwaali w swoim yciu za pewnik, zmienio si i stracio na znaczeniu. JeanCharles
zacz si niepokoi o bezpieczestwo i zdrowie Timmie, martwiy go jej dalekie podre.
Timmie poleciaa na Tajwan z Davidem, a Jade zostaa w biurze, by rozwizywa problemy
firmy na miejscu. Tak jak to byo w Nowym Jorku i Los Angeles, podczas pobytu w Tajpej
Timmie rozmawiaa z JeanCharlesem kilka razy dziennie.
Wracaa do Los Angeles w sobot i w czasie dugiego lotu David poruszy temat jej
romansu z lekarzem. Podr zakoczya si sukcesem, zdoali rozwiza wikszo
problemw, ocali fabryk i zastpili dwch kluczowych pracownikw, ktrzy
najprawdopodobniej okradali ich firm. Wszystko to wydawao si Timmie nieistotne
w porwnaniu z rozmowami z JeanCharlesem.
- Wyglda na to, e powanie zauroczya si tym francuskim lekarzem - dogryza jej
David podczas kolacji w samolocie.
Oboje wiedzieli, e zdaniem Jade nie powinna o nim myle, dopki nie bdzie mia
rozwodu. Jednak David rozumia, e w prawdziwym yciu nie wszystko da si zaplanowa.
O wielu sprawach decydowa los, nie ludzie, choby nie wiem jak starali si zachowa
zdrowy rozsdek. David musia zauway wiecznie dzwonicy telefon Timmie, ktra -
zamiast denerwowa si tym, e kto jej przeszkadza - oddalaa si z szerokim umiechem, by
porozmawia na osobnoci, nawet podczas spotka dotyczcych kluczowych dla firmy spraw.
Kobieta z elaza stojca na czele imperium Timmie O na dwik komrki zamieniaa si
w rozchichotan nastolatk. Od powrotu z Parya i walentynkowego spotkania
z JeanCharlesem Timmie rozkwita niczym kwiat, a ich uczucie z dnia na dzie stawao si
silniejsze.
Davidowi podobaa si zmiana w zachowaniu Timmie i jej nowo odkryta agodno.
JeanCharles by dla niej wymarzonym partnerem: miy, inteligentny, odpowiedzialny,
uczciwy, szanowany w swoim rodowisku i doceniajcy sukcesy Timmie, bez zazdroci czy
ukrytych motyww, tak czstych u jego poprzednikw. Przy takim mczynie Timmie
moga wreszcie si schroni przed samotnoci.
Jedyn skaz na tym idealnym obrazku bya ona, z ktr JeanCharles planowa si
rozwie, lecz wci tego nie zrobi. David mia jednak przeczucie, e w tej kwestii mona
mu zaufa. Jade bya innego zdania. Nie ufaa nikomu, kto, formalnie rzecz biorc, by
onaty, i miaa absolutn pewno, e ten mczyzna bezlitonie wykorzysta Timmie, zamie
jej serce i j porzuci.
- Co takiego moe ci spotka z jego strony? - zapyta filozoficznie David, koczc
je kolacj. - Najwyej ci zostawi. I co z tego? Przeya znacznie gorsze chwile. Warto
zaryzykowa. Z tego, co nam opowiadaa, ten mczyzna troskliwie si tob zaopiekowa
w padzierniku, a teraz kompletnie straci dla ciebie gow. Ja mu ufam, tylko nie pytaj
dlaczego. Mam przeczucie, e bdziesz z nim szczliwa.
- Powiedz to Jade - odpara z westchnieniem Timmie. Staraa si nie zdradza ze
swoimi uczuciami, lecz po wsplnej podry David widzia, co si wici, a poniewa okaza
jej tyle entuzjazmu, otworzya si przed nim. - Najbardziej martwi mnie chyba to, e
wszystko dzieje si tak szybko. Nigdy nie ufaam takim zwizkom. Zawsze wydawao mi si,
e dobre rzeczy wymagaj mnstwa czasu.
Jednak dowiadczenie w interesach nauczyo j czego wprost przeciwnego. Czasami
najlepsze decyzje spaday na ni niczym grom z jasnego nieba. Tak samo byo z paryskim
uczuciem, ktre zjawio si w jej yciu nagle, ju w peni uksztatowane. Nie potrzebowao
czasu, eby si rozwin.
- Wydaje mi si, e czasami wcale go nie potrzebuj - odpar cicho David, spogldajc
na Timmie z yczliwym umiechem. - Mam nadziej, e si wam uda. Wierz w to. Ciesz
si twoim szczciem, Timmie. Zasuya na nie. Nikt nie moe by wiecznie sam. ycie jest
wtedy za cikie. Zbyt dugo pchaa swj wzek samotnie. Nie wiem, jak ci si udao, i to
bez cienia skargi. Na twoim miejscu ju chyba dawno stracibym zapa.
Szczeglnie po silnych ciosach, jakie wymierzy jej los: utracie najpierw syna,
a pniej ma, i to w tak szokujcych okolicznociach. Sabszych ludzi podobne przeycia
zwaliyby z ng, Timmie rwnie si pod nimi ugia, lecz poradzia sobie, z zacinitymi
zbami, z ogromn determinacj i si, ktre uczyniy j tym, kim teraz bya. Ciko sobie
zapracowaa na swoje sukcesy.
- Wiem, e to dopiero pocztek, lecz wierz, e si wam uda.
- Zabrzmi to, jakbym bya szalona - powiedziaa cicho Timmie - ale ja te. Ciko to
wytumaczy osobie przy zdrowych zmysach. Gdybym powiedziaa komu, e zakochaam
si od pierwszego wejrzenia podczas pobytu w Plaza Athne, pomylaby, e jestem
stuknita. Sama pewnie bym tak pomylaa, syszc podobne sowa. Jednak oboje czujemy si
pewni naszych uczu, chocia nawet si nie caowalimy, nie mwic o pjciu do ka.
- Pewnie ju nie moesz si doczeka - droczy si z ni David.
- Nie jestem pewna, czy to zrobimy. Na pewno nie w najbliszym czasie. Chciaabym
z tym zaczeka, a wyprowadzi si od ony. Wol si upewni, e opuci teren wroga.
Oboje z JeanCharlesem byli zgodni, e to rozsdna decyzja. JeanCharles szanowa
zdanie Timmie i chcia zrobi to, co dla niej dobre. miali si jednak, e czekaj ich dugie
cztery miesice.
- Wiem, e cokolwiek si stanie, postpisz susznie - zapewni j David. - Nie bd dla
siebie zbyt surowa, jeli zmienisz zdanie i wyldujesz z nim w ku wczeniej. To nie bdzie
nic strasznego. Trudno zatrzyma rozpdzony pocig. Zreszt moe wcale nie powinnicie si
hamowa, skoro si kochacie.
David szanowa zdanie, mdro i uczciwo Timmie. To, e otworzya serce przed
JeanCharlesem, wiadczyo wycznie na jego korzy. David nigdy nie widzia, by
zachowywaa si w podobny sposb, i nie spodziewa si tego po niej. JeanCharles musia
by dla niej kim szczeglnym. Timmie nie miaa co do tego wtpliwoci i tym razem
cakowicie ufaa swojej intuicji.
Lot by dugi i wreszcie udao jej si zasn. W drodze do Bel Air podrzucia Davida
do jego mieszkania, a kierowca pomg jej wnie bagae do domu. Telefon zadzwoni tu po
tym, jak przekroczya prg. Podniosa suchawk, spodziewajc si, e usyszy gos
JeanCharlesa, lecz dzwonia Jade.
- Jak podr?
- Mczca. Ale i udana - odpara Timmie.
Mio byo wrci i pooy si spa we wasnym ku. Po tygodniach spdzonych
w Europie i wizycie w Tajpej projektantka miaa wraenie, e cigle podruje. Opowiedziaa
Jade o problemach, ktre udao im si rozwiza z Davidem. Poszo lepiej, ni si
spodziewali.
- Przykro mi, ale musisz jutro lecie do Nowego Jorku. Kiedy wracaa do
L.A.,zwizki zawodowe narobiy dymu. Chc, eby przyjechaa na negocjacje. Mam
nadziej, e uda ci si to szybko zaatwi, bo jeli nie, stracimy wszystkie dostawy ubra
z wiosennej kolekcji. Strasznie mi przykro. Powiedziaam prawnikom, e nie moesz tam
jecha, ale ich zdaniem musisz to zrobi.
- Cholera - zakla Timmie i usiada. - Wrciam dziesi minut temu. O ktrej mam
samolot?
- Zabukowaam ci bilet na poudniowy lot. Moliwe, e rano co si zmieni, ale dzisiaj
o szstej po poudniu sprawy wyglday kiepsko. O sidmej rano zadzwoni do nich z domu.
Moliwe, e wystarczy ci dzie czy dwa w Nowym Jorku. Dzwoniam do Davida, powiedzia,
e z tob poleci. Pewnie czujesz si tak, jakby w cigu ostatnich dni zjedzia cay wiat.
Prbowaam ci oszczdzi tej podry, ale mi si nie udao. - Wiedziaa, e jej szefowa jest
wykoczona.
Odoywszy suchawk, Timmie spojrzaa na walizk. Nie byo sensu si
rozpakowywa. Zabierze do Nowego Jorku te same rzeczy co do Tajpej. Kiedy mylaa
o kolejnym locie, jej komrka ponownie si rozdzwonia. Tym razem by to JeanCharles.
Timmie powiedziaa mu o podry do Nowego Jorku i powodach, dla ktrych musi tam
lecie. W suchawce zapada cisza. JeanCharles zastanawia si nad czym. Timmie bya tak
zmczona, e nagle zebrao jej si na pacz. Nie cierpiaa rozmw ze zwizkami
zawodowymi. Ich argumenty zawsze byy irracjonalne, a ona nie moga sobie pozwoli na
utrat wiosennych dostaw. To wszystko byo nie fair.
- A gdybymy si tam spotkali? - zapyta agodnie JeanCharles, nie chcc jej
przeszkadza w interesach. Mia jednak wielk ochot si z ni zobaczy i nagle spostrzeg,
e los si do nich umiechn.
- Mwisz powanie?
Timmie poczua ucisk w odku. Potrzebowaa czasu, by zastanowi si nad tym, co
powinna powiedzie JeanCharlesowi, i upewni si, e ich uczucie jest prawdziwe. Bliskie
spotkanie w Nowym Jorku byo czym bardzo namacalnym i Timmie nie miaa pewnoci, czy
sobie z nim poradzi. Pragnienie, eby ponownie zobaczy JeanCharlesa, byo jednak
silniejsze ni strach.
- Tak. Chyba e nie bdziesz miaa czasu.
- Pewnie bd potrzebowaa dnia czy dwch, eby porozmawia z prawnikami
i oceni rozmiar problemu, ale... chciaabym si z tob zobaczy - dokoczya agodnie,
przypominajc sobie to, co mu powiedziaa: e nie pjdzie z nim do ka ani nawet nie
bdzie si z nim umawia, dopki nie wyprowadzi si w czerwcu z domu.
Wydawao jej si to mdrzejsze i bardziej sprzyjajce ich przyszemu zwizkowi,
nawet jeli oboje mieli bzika na swoim punkcie. Rozsdni ludzie potrafili zaczeka na co
wartociowego i JeanCharles w peni zgadza si z Timmie.
- Kiedy wylatujesz? - zapyta ostronie. Bdzie musia odwoa wizyty pacjentw
i znale sobie zastpstwo, co nie zawsze byo atwe.
- Jutro w poudnie - odpara z westchnieniem Timmie.
Zostao jej niewiele czasu, eby si wyspa. Nie wiedziaa ju, w ktrej strefie
czasowej si znajduje. Rwnie dobrze mogaby by na Ksiycu, take z powodu ekscytacji
uczuciem do JeanCharlesa. Czua si skoowana, lecz byo to cakiem przyjemne.
- Nie daj ci ani chwili oddechu, co? - zapyta ze wspczuciem. - Czy naprawd
musisz zajmowa si tym wszystkim sama? - doda zaniepokojony. - Czy nikt nie moe zdj
ciaru niektrych obowizkw z twoich barkw?
- W zasadzie nie.
Oboje wiedzieli, e wrodzony perfekcjonizm nie pozwoliby jej na to. Lubia
dopilnowa wszystkiego sama. Na tym polegaa cz legendy Timmie O. Zajmowaa si
sprawami swojej firmy od A do Z, poczwszy od projektowania kolekcji, a na organizowaniu
pokazw skoczywszy. Bya kim w rodzaju magika, ktry potrafi olni tumy i przez
wikszo czasu mg liczy wycznie na siebie oraz swoich oddanych pracownikw.
Odpowiedzialno za firm spoczywaa jednak wycznie na jej barkach. JeanCharles
zaczyna to rozumie, gonic j swoimi telefonami po caym wiecie.
- Moe przyleciabym do Nowego Jorku w czwartek? - zaproponowa. - W ten sposb
miaaby czas, eby upora si z problemami w New Jersey. Moesz wzi kilka dni
wolnego? To by ci dobrze zrobio.
- Sprbuj - odpara Timmie, analizujc wszystkie sprawy, ktrymi musiaa si zaj.
Miaa wraenie, e zaczynaj j one przytacza. Nagle wzia gboki oddech i uzmysowia
sobie, co proponowa jej JeanCharles: szans na mio z wzajemnoci i cakiem nowe
ycie. - Nie - powiedziaa z przekonaniem. W cigu ostatnich dwch tygodni jej priorytety
wreszcie zaczy si zmienia. - Na pewno to zrobi. - Wstrzymaa oddech, mylc
o JeanCharlesu. To uczucie byo jednoczenie przeraajce i cudowne. Nie sdzia, e
kiedykolwiek spotka j co podobnego. - Naprawd moesz przyjecha do Nowego Jorku?
Czua si jak dziecko czekajce na gwiazdkowy prezent. Nawet kilka dni oczekiwania
na spotkanie z JeanCharlesem wydawao si Timmie wiecznoci. Los da im szans, ktrej
nie zamierzali zmarnowa. Nadszed czas, by sign po szczcie. Oboje byli oszoomieni t
perspektyw.
- Oczywicie, e tak - zapewni j JeanCharles. - Jak mgbym tego nie zrobi? -
doda z tak mioci w gosie, e Timmie prawie si rozpakaa. - Robi to w rwnym
stopniu dla ciebie, co dla siebie. Chc si z tob zobaczy.
Oboje chcieli si przekona, czy ich uczucie jest prawdziwe, nawet jeli JeanCharles
mia by wolny dopiero za kilka miesicy.
- Czy mam zamwi pokj w innym hotelu? - zapyta rozsdnie. - Nie chc ci robi
problemw ani krpowa ci swoj bliskoci.
- Myl, e bdziemy si umieli opamita - powiedziaa Timmie z penym
przekonaniem. - Moe zarezerwowaby pokj w Four Seasons, tak jak ja? To jedyne
rozsdne rozwizanie.
- Zabukuj pokj od czwartku. Dzikuj, e pozwolia mi przylecie, Timmie,
i zgodzia si ze mn spotka.
W jego gosie sycha byo wzruszenie. Timmie czua si podobnie. Bya ju
zmczona trzymaniem emocji na wodzy, do czego zmuszaa si przez ostatnie dwa tygodnie,
a moe nawet duej. Zaczynaa sdzi, e dojrzeway w niej od chwili pknicia wyrostka,
chocia ani ona, ani jej francuski lekarz nie chcieli si do tego przyzna.
- To ja ci dzikuj, e przylecisz do Nowego Jorku - odpara mikko.
Nie moga si ju doczeka spotkania i sdzc po jego gosie, Jean Charles czu
dokadnie to samo.
- Wrc do Parya w niedziel w nocy. Spdzimy razem prawie cztery dni. Wylec
w czwartek rano i dziki rnicy czasu w poudnie bd w hotelu.
- Nie mog si ju doczeka -powiedziaa Timmie, chocia ogarn j strach.
Oboje robili krok w przyszo, ktry mg ich przybliy do spenienia marze lub je
przekreli. Timmie usiowaa sobie wmwi, e to tylko weekend, kilka wsplnie
spdzonych dni, dziki ktrym mieli si lepiej pozna. Misja zwiadowcza z udziaem dwojga
raonych piorunem ludzi. Musieli si dowiedzie, czy warto i dalej. By moe przy
ponownym spotkaniu zrozumiej, jacy byli gupi przez ostatnie dwa tygodnie. Moliwe, e to
wszystko byo zwyk iluzj. Prawda czy fasz? Jawa czy sen? Mieli si tego dowiedzie
w Nowym Jorku.
- Do zobaczenia w czwartek - odezwa si czule JeanCharles. - Postaraj si wyspa.
Porozmawiamy jutro.
Timmie yczya mu dobrej nocy, a gdy odoya suchawk, dotaro do niej, e prawie
wyznaa mu mio. Jak moga kocha mczyzn, ktrego ledwie znaa? Co oni wyprawiali?
Jedno byo pewne: spotkanie w Nowym Jorku miao im przynie odpowied przynajmniej na
niektre pytania. Timmie rozgldaa si po sypialni w oszoomieniu i przeraeniu,
a JeanCharles w tym samym czasie wyglda przez okno swego paryskiego gabinetu, mylc
o niej z umiechem na twarzy. Nigdy jeszcze nie by taki szczliwy.
Rozdzia 13

Jakim cudem po dziesiciu godzinach spdzonych przy stole konferencyjnym


w otoczeniu sztabu prawnikw Timmie udao si odegna widmo strajku w fabryce w New
Jersey. Zakad wznowi prac w rod wieczorem, z nowymi stawkami za nadgodziny oraz
podwykami dla wszystkich pracownikw. W biznesie trzeba wiedzie, kiedy by twardym,
a kiedy ustpi. Timmie zawsze doskonale wiedziaa, czego potrzeba jej firmie. Czua ulg,
o ile nie satysfakcj ze zwycistwa, kiedy zwizki zawodowe si wycofay, a pracownicy
wrcili do swoich obowizkw. David ucisn Timmie rk, nie kryjc podziwu, zabukowa
miejsce na ostatni lot z Newark do L.A. i by zdumiony, syszc, e szefowa postanowia
zosta w Nowym Jorku.
- Boe, wydawao mi si, e bdziesz marzya o powrocie do domu, tak jak ja.
Wanie dlatego od blisko dwch lat nie by w powanym zwizku. Kto znalazby na
to czas, kursujc midzy Paryem, Nowym Jorkiem, L.A. i Tajpej? Chocia trudno w to byo
uwierzy, Timmie nie wygldaa nawet na zmczon. Lubia powtarza, e jest silna jak w.
W oczach Davida bya superbohaterk.
- Bior kilka dni wolnego - powiedziaa cicho.
- Dlaczego tutaj? - zdziwi si David.
W Nowym Jorku byo potwornie zimno i w cigu dwch dni ju trzy razy pada nieg.
David mia ochot jak najszybciej si std wydosta. Timmie najwyraniej nie spieszyo si
do L.A. David doszed do wniosku, e szefowa chce po prostu odpocz po licznych
podrach i skomplikowanych negocjacjach. Nie wini jej za to. Moe rzeczywicie bardziej
si zrelaksuje w Nowym Jorku, trzy tysice mil od biura, chocia sprawy subowe
towarzyszyy jej wszdzie, nawet tutaj.
- Potrzebuj odpoczynku - wyjania, kiedy wyszli z ostatniego spotkania razem
z prawnikami, ktrzy gratulowali sobie sukcesu. - Chciaabym si wyspa, pj do teatru i na
zakupy.
Davidowi przez myl nie przeszo, e Timmie umwia si w Nowym Jorku
z JeanCharlesem, a ona postanowia to zachowa dla siebie. Pragna chroni kiekujce
midzy nimi uczucie. Po raz pierwszy w yciu miaa ochot zaszy si gdzie z ukochanym
i sprawdzi, co si stanie. Ustalili ju, co na pewno si nie wydarzy, a reszta pozostawaa
niewiadom.
Tej nocy Timmie wrcia do hotelu i spaa przez wiele godzin. Gdy wrcia z Newark,
byo ju zbyt pno, eby zadzwoni do JeanCharlesa. Z kolei on, wylatujc z Parya, nie
bdzie mg si skontaktowa z Timmie z powodu zbyt wczesnej pory. Rnica czasu
sprawia, e mieli si do siebie nie odzywa do chwili przylotu JeanCharlesa. Poprosi, eby
nie przyjedaa po niego na lotnisko. Mia si z ni spotka w hotelu i zadzwoni zaraz po
przyjedzie. Jednak Timmie pooya si do ka bardzo wczenie i spaa tak gboko, e
zbudzia si tu po szstej rano. Miaa mnstwo czasu, eby si wykpa, ubra, zje
niadanie i pojecha na lotnisko. Znaa numer lotu JeanCharlesa i o sidmej rano zadzwonia
po kierowc. Samolot mia wyldowa o dziesitej. Timmie miaa nadziej, e nie zgubi go
przy stanowisku celnym, gdzie zawsze panowao ogromne zamieszanie.
W drodze na lotnisko mylaa o JeanCharlesu i wszystkim tym, co sobie powiedzieli
w cigu ostatnich dwch tygodni. Oboje byli bliscy szalestwa. A co jeli w wietle dnia ich
uczucie okae si niewypaem? Oboje mieli wiadomo, e moe si tak zdarzy. Timmie
nie moga si doczeka, eby go zobaczy, chocia myl o spotkaniu napawaa j
przeraeniem. Nastoletnie rozterki w jej wieku wydaway si gupie.
Ldujc na lotnisku Kennedyego, JeanCharles myla dokadnie o tym samym. Co
jeli wszystko sobie wyobrazili, ulegli szaleczemu zauroczeniu, ktre minie z chwil, gdy
ponownie si zobacz? JeanCharles cieszy si, e ma troch czasu, eby doj do siebie -
czekaa go odprawa celna i duga podr takswk do miasta. Przed spotkaniem chcia si
ogoli i wzi prysznic. Kiedy samolot dotkn ziemi, JeanCharles zorientowa si, e pada
nieg. Wielkie majestatyczne patki wolno spaday z nieba, a ziemi pokrywaa warstewka
biaego puchu. Byo w tym widoku co magicznego. Podjechali pasem startowym w stron
terminalu, zatrzymali si i do samolotu podstawiono schody.
JeanCharles opuci samolot jako jeden z pierwszych. Mia tylko baga podrczny
i adnych przedmiotw do oclenia, potrzebowa ju tylko piecztki w paszporcie, eby ruszy
w dalsz drog. Serce walio mu jak oszalae, kiedy stan w kolejce, podstemplowa paszport
i wszed do terminalu z opuszczon gow, mylc o Timmie, ich brzemiennym w skutki
spotkaniu i najbliszych dniach, ktre mieli wsplnie spdzi w nowojorskim hotelu Four
Seasons.
Timmie staa tu przy odprawie celnej, oparta o filar, i uwanie przygldaa si
wychodzcym ludziom. Nagle przestraszya si, e przegapi przyjaciela, o ile ju tego nie
zrobia. Na tablicy informacyjnej przeczytaa jednak, e pasaerowie lotu z Parya wanie
przechodz odpraw celn. Przygldaa si drzwiom i nagle go zobaczya, ze zwieszon
gow, ubranego w granatowy paszcz, z torb w rce. Umiechna si na jego widok
i poczua, jak mocno bije jej serce, kiedy szed w jej stron, niewiadomy, e na niego czeka.
Nie miaa wtpliwoci, e oto zblia si jej przeznaczenie pod postaci tego wanie
mczyzny.
Dzielio ich ju niewiele ponad metr, kiedy JeanCharles instynktownie podnis wzrok
i j zobaczy. Na widok Timmie zabrako mu tchu. Zatrzyma si, a na jego twarzy z wolna
pojawi si umiech. Timmie zrobia w jego stron dwa due kroki, a on upuci torb
i chwyci j w ramiona. Ludzie przepywali obok, niczym woda w strumieniu, a JeanCharles
mocno tuli do siebie Timmie i zapominajc o caym wiecie, pocaowa j. Timmie poczua,
jak ich dusze zlewaj si w jedno. Stali tak przez chwil, ktra cigna si w nieskoczono,
a wreszcie odsunli si od siebie i JeanCharles popatrzy na ni z umiechem.
- Bonjour, madame ONeill - powiedzia agodnie, kiedy odwzajemnia jego umiech.
- Bonjour, docteur - szepna i znw poczua wielk ochot, eby wyzna mu mio.
Zamiast tego umiechna si i wszystkie uczucia znalazy odzwierciedlenie w jej oczach. -
Tak si ciesz, e ci widz - dodaa drcym gosem.
Jeszcze nigdy nie ucieszya si tak bardzo na czyj widok. Patrzc na JeanCharlesa,
czua, e wanie zaczyna si historia ich wielkiej mioci.
Niespiesznie wyszli z lotniska, objci, i Timmie odszukaa swojego kierowc. Gdy
tylko wsiedli do samochodu, JeanCharles znowu j pocaowa i przez ca drog do miasta
rozmawiali przyciszonymi gosami. Timmie opowiedziaa mu o negocjacjach ze
zwizkowcami, a on sucha z zainteresowaniem. Rozmawiali te o jego pracy, pacjentach
i przede wszystkim o tym, jak bardzo ciesz si ze spotkania. Wystarczyo na nich popatrze,
by si tego domyli.
JeanCharles zameldowa si w hotelu,a Timmie posza za nim do pokoju, ktry
znajdowa si na tej samej kondygnacji co jej apartament. Mieszkali na czterdziestym smym
pitrze, z ktrego rozciga si zapierajcy dech w piersiach widok na miasto. JeanCharles
odoy torb i ponownie wzi Timmie w ramiona. Oboje uwiadomili sobie, e dotrzymanie
zoonej sobie obietnicy bdzie trudniejsze, ni myleli. Timmie zacza si zastanawia, czy
nie przecenili swojej silnej woli, sdzc, e bd w stanie oprze si pokusie. Oboje
zrozumieli rwnie, e po tak wielu rozmowach czuli si w swoim towarzystwie cakowicie
swobodnie, jakby od dawna byli par, a nie dwojgiem obcych sobie ludzi. Mieli wraenie, e
s idealnie dopasowanymi powkami jednej caoci. Byli zdumieni mioci, ktra ich
ogarna, a Timmie brakowao tchu, kiedy JeanCharles trzyma j w ramionach i caowa.
Mimo e spdzili ze sob niewiele czasu, bya pewna, e go kocha, i widziaa w oczach
JeanCharlesa, e on czuje to samo.
Wrcili do apartamentu Timmie, eby moga sprawdzi wiadomoci, a pniej
postanowili pj na spacer do parku, zaczerpn wieego powietrza. Szli zanieon,
otoczon z obydwu stron zaspami ciek w Central Parku i wszystko wydawao im si takie
pikne. Timmie rzucia w ukochanego niek, ktra zostawia lady na granatowym
paszczu. JeanCharles sypn gar sypkiego, przypominajcego cukier niegu w jej rude
wosy. Timmie miaa ochot gania si z nim po niegu, znw poczu si jak dziecko, dzieli
z nim rado, ktrej zaznali dopiero teraz, gdy ich drogi wreszcie si przeciy.
W drodze do hotelu mieli zaczerwienione z zimna twarze i JeanCharles pod wpywem
impulsu zamwi dorok, by przewioza ich przez zasypany niegiem park. Siedzieli
w doroce, z kolanami przykrytymi cikimi kocami, przytuleni do siebie niczym para
uszczliwionych dzieci. Po przejadce poszli na lunch do Pierrea. W drodze powrotnej
zajrzeli do kilku sklepw. Cae popoudnie przegadali, trzymajc si za rce jak para
zakochanych licealistw. Timmie czua si tak, jakby znw miaa pitnacie lat,
a JeanCharles - dwadziecia. Jako nastolatka Timmie nie marzya, e bdzie kiedy tak
szczliwa. W tej cudownej chwili ycie u boku JeanCharlesa wydawao jej si idealne.
- Gdzie chciaaby zje kolacj, kochanie? - zapyta, kiedy relaksowali si w salonie
jej apartamentu.
Zaproponowa Caf Boulud lub La Grenouille, jedyne dobrze mu znane restauracje
w Nowym Jorku. Timmie bywaa w wielu modnych lokalach w SoHo i West Village, lecz
ostatecznie zdecydowali si na niewielk i przytuln restauracj. Mieli mnstwo czasu, by
odwiedzi rozmaite miejsca i lepiej si pozna.
JeanCharles poszed do swojego pokoju, eby wzi prysznic i si przebra. Godzin
pniej Timmie z szerokim umiechem otworzya mu drzwi. Jak zawsze wyglda
nieskazitelnie i elegancko. Porazia go uroda Timmie, jej due zielone oczy, dugie rude
wosy i smuke modziecze ciao. Caa a promieniaa. Natychmiast j pocaowa i wszed za
ni do apartamentu, mocno j obejmujc. Kiedy si zatrzymali, Timmie krcio si w gowie,
a w jej gosie sycha byo tumion namitno. Nagle kolacja przestaa ich interesowa. Nie
mogli si sobie oprze.
- Przepraszam... Nie mog przesta - odezwa si zachrypnitym gosem JeanCharles.
Timmie umiechna si do niego niemiao. Rwnie nie chciaa przestawa. Bez
sowa odwzajemnia pocaunek, powoli zdja mu marynark i zacza rozpina koszul.
Nietrudno byo zrozumie jej gest. JeanCharles odsun si od Timmie i popatrzy na ni
pytajco. Nie chcia zrobi niczego, czego mogaby pniej aowa, i zna zdanie Timmie na
temat jego obecnej sytuacji.
- Timmie, co ty robisz? - zapyta delikatnie.
- Kocham ci - odpara mikko.
- Ja te ci kocham - szepn, a pniej powtrzy to po francusku. Jego wyznanie
wydao mu si bardziej naturalne i szczere ni wszystko, co do tej pory powiedzia Timmie po
angielsku. - Je taime... telement. Tak bardzo ci kocham.
Timmie poznaa po jego oczach, e mwi szczerze. Pomylaa, e byoby gupio
trzyma si ustalonych na samym pocztku zasad i planw, ktre teraz, w obliczu ich mioci,
przestay mie sens. Granice, jakie sobie postawia, nagle si zatary.
- Nie chc zrobi niczego, czego by pniej aowaa. Nie chc ci skrzywdzi.
- Zamierzasz to zrobi? - zapytaa ze smutkiem.
Pytaa o to, czy mgby j zdradzi, nigdy nie opuci swojej ony lub pewnego dnia
odej. Obietnice byy kruche niczym skrzyda motyla i nie zawsze mona ich byo
dotrzyma. Oboje wiedzieli, e w yciu nie ma gwarancji, tylko nadzieje, marzenia i dobre
intencje. Kade z nich byo uczciwe, godne zaufania i pene dobrej woli. Moliwe, e na nic
wicej nie mona w tym wiecie liczy.
- Nigdy tego nie zrobi - powiedzia z gbi serca JeanCharles. - A ty?
Timmie kiwna gow.
- Kocham ci, nigdy ci nie zdradz i mam nadziej, e ci nie skrzywdz.
Na tym etapie nie mogli sobie obieca niczego wicej. Obojgu to wystarczyo. Nikt
nie mg zajrze w przyszo i przewidzie problemw czy blu, ktre ze sob niosa.
Pytanie brzmiao, czy byli gotowi podj ryzyko i wsplnie stawi czoa przyszym burzom.
Timmie nic nie powiedziaa, tylko wolno zaprowadzia JeanCharlesa do sypialni,
gdzie rozpia mu koszul, pasek i delikatnie zdja spodnie. JeanCharles rwnie zacz j
rozbiera i po chwili ich spltane ubrania leay na pododze. Wsunli si pod kodr. Smuke
alabastrowe ciao Timmie sploto si z silnym mskim ciaem JeanCharlesa. Pokj by
ciemny, a Timmie czua pulsujc obok niej si jego namitnoci. Pragna, eby wreszcie
znalaz si w rodku.
- Timmie, je taime... - jkn JeanCharles, podczas gdy Timmie niemal mruczaa
z podania i rwnie zapewnia go o swojej mioci.
Nagle ogarna ich nieposkromiona namitno, zmiota fala podania, ktrej adne
z nich nie mogo ani nie chciao powstrzyma. Timmie oddaa JeanCharlesowi swoje
nadzieje, marzenia, serce i ciao, a on zabra j w podr pen mioci i pasji. adne z nich
nie miao ju wtpliwoci, e musz by razem, niezalenie od tego, dokd ich to zaprowadzi.
Leeli przytuleni do siebie, czujc, e poczyo ich przeznaczenie.
Wreszcie zasnli, dwa ciaa splecione w jedno, kompletnie zapominajc o kolacji. To,
co midzy nimi zaszo, byo znacznie lepsze. Przekroczyli most dzielcy niepewno od
szczerej, niezachwianej mioci. Dotarli do brzegu na fali namitnoci i znaleli w swoich
ramionach mio, ktra przy odrobinie szczcia moga trwa wiecznie.
Rozdzia 14

Wsplne dni w Nowym Jorku okazay si magiczne. Spacerowali po parku, chodzili


na wystawy, a gdy byli godni, zatrzymywali si w rozkosznych restauracyjkach na kaw lub
pizz. Przemierzyli wzdu i wszerz SoHo, rozkoszujc si jego urokami, i przy kadej okazji
tulili si do siebie z szalecz namitnoci. Timmie jeszcze nigdy tak czsto si nie kochaa,
a JeanCharles odkry w sobie pokady modzieczej energii, o ktrych dawno zapomnia.
Kochali si godzinami. Z powodu jet lagu zasypiali i budzili si, by uprawia mio, po
poudniu ucinali sobie drzemk, a o czwartej nad ranem zamawiali do pokoju ogromne
niadania. Pewnej nocy wyszli z hotelu, gdy znowu zacz pada nieg, i na piechot dotarli
do baru dla kierowcw ciarwek w West Side, gdzie o pitej rano zjedli steki
z ziemniakami.
Wszystko to wydawao im si nierealne. Mimo to za kadym razem po przebudzeniu
umiechali si do siebie szeroko i wybuchali miechem czystej radoci z powodu cudu,
ktrego wanie dowiadczali. W niedziel, kiedy Timmie pakowaa walizki, wygldaa na
przybit. JeanCharles lea na ku i patrzy na ni.
- Nie chc si z tob rozstawa - powiedziaa smutno.
Po czterech wsplnie spdzonych dniach nie wyobraaa ju sobie ycia bez niego.
Niebezpiecznie uzalenili si od swojej obecnoci. JeanCharles by rwnie mocno zakochany
i zmartwiony wizj rozstania.
- Ani ja - przyzna. - Nie mam ochoty wraca do Parya. - Oboje jednak mieli ycie,
do ktrego musieli wrci. - Niedugo odwiedz ci w Kalifornii.
- Obiecujesz?
Timmie czua si jak przestraszone dziecko. A co jeli nigdy wicej si nie zobacz?
Jeli JeanCharles zmieni zdanie lub j zostawi, jak ona to przeyje? Stracia w swoim yciu
tak wiele kochanych osb, e nie moga znie myli o utracie kolejnej. JeanCharles
doskonale j rozumia, bo sam czu si podobnie. Sia ich namitnoci, mioci i strachu bya
jednakowa.
- Ja te nie chc ci straci - powiedzia agodnie i podszed, eby j obj, po czym
delikatnie wcign j z powrotem do ka. - Oczywicie, e przyjad. Dugo bez ciebie nie
wytrzymam.
Podobay jej si dramatyczne wyznania JeanCharlesa, wiadczce o tym, jak bardzo
j kocha.
Lec w jego ramionach, zadaa mu niespodziewane pytanie:
- Kiedy zamierzasz si wyprowadzi?
JeanCharles wyglda na zirytowanego jej pytaniem. Nie chcia o tym teraz myle.
Nie pragn innego ycia ni to u boku Timmie. Jego przeszo z on ju nie istniaa. Ich
maestwo byo od wielu lat martwe, a jego prochy ulotniy si wraz z umacnianiem si
wizi midzy nim a Timmie. Nikomu go nie odbieraa, przyjmowaa go tylko do swojego
serca i ycia, tak jak wczeniej przyja go do swojego wntrza, z obezwadniajc mioci
i pasj.
- Ju ci mwiem. W czerwcu. Powiedziaem dzieciom, e zostan z nimi do koca
roku szkolnego. Mam nadziej, e do tego czasu uda nam si sprzeda mieszkanie. Jeli nie,
wyprowadz si w wakacje.
Timmie ten termin wydawa si bardzo odlegy, lecz JeanCharles pojawi si w jej
yciu niedawno i wolaa go nie naciska. Chciaa si zachowa fair, ale jeli JeanCharles si
nie wyprowadzi i bdzie to cign latami, tak jak przewidywaa Jade... co wtedy?
- Nie martw si - poprosi, tulc j mocniej do siebie.
- Nie potrafi si nie martwi - przyznaa. - Przeraa mnie to. - Oddaa mu si
w caoci i mg j bolenie zrani, nie chcc jej towarzyszy w dalszym yciu. Panicznie
baa si myli o porzuceniu i samotnoci. - A jeli nigdy nie zostawisz swojej ony? - zapytaa
ze strachem.
- Nasze drogi rozeszy si wiele lat temu - odpar prosto i szczerze JeanCharles. -
Zostaem w domu wycznie ze wzgldu na dzieci, nie dla niej. Daem im sowo - doda
powanie. - Jestem im to winny.
Czy nie by nic winny Timmie? Wiedziaa, e nie moe konkurowa z jego mioci
do dzieci, i wcale tego nie chciaa. Nie miaa ochoty stawia go w niezrcznej sytuacji ani
odciga od rodziny. Wolaa, eby poszed za ni z wasnej woli.
- A co jeli twoje crki uprosz ci, eby si nie wyprowadza? Co jeli...
To, co nieznane, zawsze najbardziej j przeraao. W przeszoci wszystko okazywao
si gorsze, ni przewidywaa Timmie, i ciko jej byo uwierzy, e w przyszoci moe si to
zmieni.
- Jako sobie poradzimy - powiedzia spokojnie JeanCharles, nie rozwiewajc do
koca jej obaw.
Nie zapewni Timmie, e bezwzgldnie odejdzie od ony. Zostawia sobie otwart
furtk w oczekiwaniu na to, co przyniesie przyszo. Timmie wolaaby obietnic, przysig
krwi, lecz wiedziaa, e musi mu zaufa. Tym samym przypiecztowaa swj los, na dobre
i na ze.
- Kocham ci. Nie zamierzam ci skrzywdzi ani porzuci. - Zna histori Timmie i na
wasne oczy widzia jej przeraenie w noc operacji wycicia wyrostka. Wiedzia, jak bardzo
si teraz boi, i za wszelk cen chcia j uspokoi. - Kocham ci. Potrzebujemy siebie
nawzajem. Nie zamierzam od ciebie odej, Timmie. Przyrzekam.
Odetchna z ulg, przytulona plecami do jego piersi. JeanCharles mocno j
obejmowa i wreszcie czua si bezpiecznie.
- Mam nadziej.
Odwrcia si, eby go pocaowa, i chocia nie mieli wiele czasu, kochali si po raz
ostatni, po czym wzili wspln kpiel - jedn z wielu podczas tego weekendu - rozmawiajc,
miejc si, droczc si ze sob i cieszc si ostatnimi wsplnymi chwilami.
Kiedy nadszed czas wyjazdu na lotnisko, Timmie ledwie zmusia si, by wyj
z pokoju. Chciaa tam zosta, zamkn drzwi na klucz i nigdy nie opuszcza JeanCharlesa.
Nie miaa ochoty oddala si od niego o tysice mil, tym bardziej e ukochany mia odlecie
w przeciwnym kierunku. W jej oczach malowao si cierpienie.
- Wkrtce si zobaczymy. Obiecuj.
Timmie uwielbiaa sucha jego zapewnie i w peni mu wierzya. Nie sdzia, e
jeszcze kiedy bdzie w stanie komu zaufa, a jednak si udao. Modlia si tylko o to, by nie
popeni bdu. Zreszt i tak nie miaa wyboru. Naleaa do JeanCharlesa ciaem i dusz,
a on - jeli Bg na to pozwoli - nalea do niej.
Pojechali na lotnisko jej limuzyn. JeanCharles odprowadzi Timmie do terminalu. Jej
samolot odlatywa jako pierwszy, wic musieli si rozsta przy stanowisku odprawy. Timmie
wygldaa na zrozpaczon, gdy stali po przeciwnych stronach bramki, machajc do siebie.
JeanCharles czu si tak, jakby odbierano mu ukochane dziecko. Chcia j tylko wzi
w ramiona i przytuli. Zatskni za ni, gdy tylko znikna mu z oczu.
Zadzwoni do Timmie tu po tym, jak przesza odpraw.
- Ju za tob tskni - powiedzia smutno. - Moe powinnimy uciec gdzie razem.
- Dobrze - odpara ze miechem, cieszc si, e syszy jego gos. - Kiedy chcesz
lecie?
- Teraz. - On te si umiecha, wysiadajc z samochodu przed terminalem lotw
midzynarodowych.
- Dzikuj ci za najcudowniejszy weekend w moim yciu - powiedziaa mikko.
- Dziki tobie moje marzenia si speniy - odpar, rwnie poruszony, i si rozemia. -
Pozwolia mi odzyska modo.
Kochali si dniem i noc i oboje zgodnie twierdzili, e nigdy wczeniej nie spotkao
ich nic podobnego. Razem tworzyli mieszank wybuchow. Kady dotyk powodowa
eksplozj.
- Zadzwoni do ciebie tu po przylocie.
Timmie wiedziaa, e to zrobi. Zawsze dotrzymywa sowa i midzy innymi za to go
kochaa. Wolaa nie myle o tym, e wrci do mieszkania, ktre wci dzieli z on, lecz
ju si tak bardzo nie martwia. JeanCharles potrzebowa czasu, eby poukada swoje sprawy
i speni obietnic zoon dzieciom. Wierzya mu. Nikt nie zdoaby si oprze tak silnej
namitnoci. Timmie miaa przeczucie, e wszystko skoczy si dobrze.
Wsiada do samolotu i zaja miejsce w pierwszej klasie. Mylc o JeanCharlesu
i cudownych wsplnie spdzonych czterech dniach, zamkna oczy i przespaa cay lot do
L.A.
Po dotarciu do domu nie udao jej si doczeka telefonu JeanCharlesa. Musiaa
wytrzyma do pnocy, eby zapa go rano w biurze. Zasna duo wczeniej i ockna si
o pitej rano. Smutno si byo budzi bez niego, a dni spdzone w Nowym Jorku zaczy si
jej jawi jako nierzeczywisty sen. Zadzwonia do JeanCharlesa o czternastej czasu
paryskiego. Akurat wraca z lunchu, kiedy usysza w suchawce jej zaspany gos.
- Tskni za tob - powiedziaa smutno.
JeanCharles si umiechn.
- Ja te. Ca noc nie spaem, tylko mylaem o tobie. Chciabym do ciebie jak
najszybciej przyjecha. Czuj si jak narkoman na odwyku. - Jego gos brzmia rwnie
smutno jak gos Timmie.
- Ja te -odpara radonie.
Cieszyo j, e tskni i nie wrci do dawnego ycia bez ogldania si za siebie.
Cztery wsplne dni w Nowym Jorku odmieniy ycie Timmie - oby na zawsze - i czua si
cudownie, wiedzc, e JeanCharles dowiadcza czego podobnego.
- Wkrtce przylec do Kalifornii - obieca, po czym musia wrci do swoich
pacjentw. Obieca, e do niej zadzwoni pod koniec dnia, czyli pnym rankiem wedug
czasu Timmie.
Zastanawiaa si, czy nie pj spa, ale jako nie moga zasn. Wiercia si na ku,
mylc o JeanCharlesu i wsplnych nocach, a pniej z umiechem przypomniaa sobie
wszystko to, co jej powiedzia. O szstej rano wstaa i posza si ubra, a ptorej godziny
pniej bya ju w pracy. Czsto przyjedaa do biura wczeniej, kiedy we znaki dawa jej
si jet lag lub bezsenno. By to cudowny czas na robienie interesw. Nowy Jork i Europa
pracoway ju pen par.
Zanim asystentka zjawia si w biurze o smej trzydzieci, Timmie zdya sporo
zaatwi. Jade ucieszya si na widok szefowej i nie bya szczeglnie zaskoczona tym, e tak
wczenie zjawia si w pracy. Zapytaa Timmie, jak uda si weekend w Nowym Jorku.
- Fantastycznie! - odpara natychmiast Timmie, szeroko si umiechajc.
Zdradzio j rozmarzone spojrzenie i to, e emanowaa szczciem. Jade zmruya
oczy i popatrzya z powtpiewaniem na szefow. Znaa j zbyt dobrze, by uwierzy, e moga
tak wyglda po samotnym weekendzie spdzonym w muzeum i na zakupach. Timmie
szybko odwrcia wzrok i zacza przerzuca lece na biurku papiery, lecz Jade zdya si
domyli, co musiao si wydarzy w Nowym Jorku, a przede wszystkim z kim jej szefowa
spdzia weekend.
- Co mi tu mierdzi - powiedziaa podejrzliwie.
Timmie zachichotaa.
- Mam nadziej, e to nie nasze nowe perfumy - odpara, bezskutecznie starajc si
przybra min niewinitka.
- Nie prbuj krci - powiedziaa Jade, podpierajc si dwunastoma latami cikiej
pracy i przyjani. Czsto pozwalaa sobie na komentarze, ktrych nikt inny nie omieliby si
wygosi, a Timmie podchodzia do tego na luzie. Dzisiaj rwnie tak byo. - Spdzia
weekend z tym francuskim lekarzem, prawda? - zapytaa oskarycielskim tonem.
Timmie kiwna gow. Bya podekscytowana ich zwizkiem i dumna z faktu, e
spotyka si z JeanCharlesem. Przez pewien czas musieli zachowa dyskrecj, ale
przynajmniej tu moga okaza swoj rado.
- Owszem - powiedziaa z min kota, ktry opi si mietanki.
Prawd mwic, przypominaa bardziej lwic po udanym polowaniu. Promieniaa
szczciem do tego stopnia, e mogaby rozwietli cay pokj.
- Mam nadziej, e nie posza z nim do ka - odezwaa si powanie Jade. -
Powiedziaa, e tego nie zrobisz, dopki nie wyprowadzi si z domu.
- Oczywicie, e nie - skamaa Timmie bez mrugnicia okiem i posaa swojej
asystentce uraone spojrzenie.
Pamitaa, co mwia, ale niespodziewanie wszystko si zmienio. Bya szaleczo
zakochana w JeanCharlesu i adn miar nie moga mu si oprze przez cztery dni. Nie
aowaa tego, co zrobili. Przeya najbardziej namitny weekend w caym swoim yciu
i niezalenie od smutnych przepowiedni Jade bya pewna, e JeanCharles zrobi dokadnie to,
co jej obieca, i wyprowadzi si w czerwcu od ony. Jade przeya trudne chwile, ale ich
przypadek by zupenie inny. Timmie ju si nie martwia i nie miaa ochoty broni
JeanCharlesa ani ich namitnego romansu przed Jade czy kimkolwiek innym.
- Dlaczego ci nie wierz? - odpara Jade. - Wygldasz lepiej ni kiedykolwiek i jeste
obrzydliwie szczliwa. Emanujesz aur kobiety, ktra spdzia cay weekend w ku ze
swoim kochankiem. Myl, e mnie okamujesz, Timmie. Mam tylko nadziej, e nie
oszukujesz siebie - dodaa z niepokojem - i e on postpuje wobec ciebie uczciwie.
- Sdz, e tak - powiedziaa opanowanym gosem Timmie. - JeanCharles jest
uczciwym mczyzn, ktry dotrzymuje obietnic. Po prostu martwi si o swoje dzieci.
- A wic jednak z nim spaa! - krzykna Jade.
Timmie poczua si jak przyapana na gorcym uczynku nastolatka. Na sam myl
o tym gono si rozemiaa. W tym momencie do pokoju wszed David.
- Co tu si dzieje? Czyby co mnie omino?
- Nic a nic - zapewnia go z umiechem Timmie. - Jade oskara mnie o co, czego nie
zrobiam.
Caa ta sytuacja serdecznie j rozbawia. Niezalenie od traumatycznych dowiadcze
Jade Timmie miaa cakowite zaufanie do JeanCharlesa.
- Spdzia weekend z francuskim lekarzem - wtajemniczya Davida Jade.
Timmie przygldaa si obojgu z umiechem. Uwielbiaa ich yczliw, pen
przekomarzanek relacj. W razie potrzeby jej asystenci zawsze wiedzieli, kiedy si wycofa.
Timmie uwaaa, e ten moment jeszcze nie nastpi. Jade wypytywaa j o weekend
z JeanCharlesem w dobrej wierze, wiedziona trosk i sympati.
- A wic dlatego zostaa w Nowym Jorku - powiedzia zaciekawiony David. - Brawo.
Mam nadziej, e dobrze si bawia!
Podobao mu si wszystko, czego dowiedzia si na temat francuskiego lekarza, i nie
martwi si o szefow tak jak Jade.
- Co mi si wydaje, e a za dobrze - zauwaya kwano Jade.
Timmie signa po suchawk telefonu. Czas wrci do pracy.
Jade wrcia do tematu podczas przerwy na lunch, gdy jak zwykle dzielili si
z Davidem frytkami i piklami.
- Martwi si o ni - wyznaa. - Dokadnie to samo spotkao mnie. Na pocztku
wszystko wydaje si wspaniae i uwaasz si za najszczliwsz kobiet pod socem.
Chodzisz z gow w chmurach, a pniej taki onaty facet zaczyna ci wykacza, kawaek
po kawaku. Odwouje randki, nie moe przyj na kolacj ani nigdzie z tob wyjecha. Plany
weekendowe bior w eb, bo akurat musi zosta w domu z dziemi. ona choruje, dzieci
dostaj histerii, a tobie zostaj tylko przekrelone nadzieje i marzenia. Jeli powicisz
takiemu facetowi zbyt wiele czasu, moe si okaza, e nie masz ju szansy na dziecko. Nie
chc, eby co takiego przytrafio si Timmie, chocia jej raczej nie zaley na dzieciach. Nie
chc patrze, jak ten czowiek amie jej serce.
- adne z nas tego nie chce - odpar powanie David - ale to, co przytrafio si tobie,
wcale nie musi spotka Timmie. Ten lekarz wydaje si porzdnym i odpowiedzialnym
mczyzn. Nie spodziewa si, e pozna Timmie. Myl, e postpuje uczciwie, dotrzymujc
wczenie zoonych obietnic.
- Mnie te si tak wydawao, ale tu nie chodzi o obietnice, tylko o strach. onaci
faceci s zbyt tchrzliwi, eby wzi rozwd, i nigdy tego nie robi.
- Mam nadziej, e w tym wypadku bdzie inaczej. Myl, e powinnimy j po
prostu wspiera i obserwowa, jak rozwinie si ich relacja. Moliwe, e JeanCharles
dotrzyma sowa. Nie mamy jeszcze powodw, eby mu nie wierzy. Dajmy mu szans.
- Mam nadziej, e speni swoj obietnic, chocia nie postawiabym na to zamanego
grosza. Od rnych kobiet syszaam zbyt wiele historii podobnych do mojej. Wanie dlatego
spotykanie si z onatym facetem nigdy nie jest dobrym pomysem.
- Z tego, co mwia Timmie, on si wanie rozwodzi. Przez kilka miesicy sprawa
bdzie wyglda kiepsko, ale Timmie jeszcze na tym wszystkim nie ucierpiaa. Nigdy nie
widziaem jej tak szczliwej.
- Ani ja - przyznaa Jade. - To wanie mnie przeraa, bo jeli co pjdzie nie tak i ten
facet nie odejdzie od ony, Timmie bdzie miaa zamane serce.
- Nie martwmy si na zapas. Zobaczymy, jak postpi. Trzymam za nich kciuki -
obstawa przy swoim David.
Jade pokrcia gow z gbokim powtpiewaniem.
- Oby si nie myli.
- A co tam u twojego architekta? - zapyta David, wyrzucajc do kosza resztki
lunchu. - Dlaczego nie zajmujesz si nim zamiast francuskim lekarzem? Timmie jest du
dziewczynk i potrafi si o siebie zatroszczy. Na pewno podejmie waciw decyzj i jej
lekarz, miejmy nadziej, rwnie. Opowiedz mi o swoim facecie.
David celowo zmieni temat i Jade opowiedziaa mu, jak cudowny okaza si jej nowy
przyjaciel. Uwaaa internetowe randki za genialny wynalazek.
Kiedy oni omawiali ycie miosne Jade, Timmie rozmawiaa w swoim biurze
z JeanCharlesem. U niego bya jedenasta w nocy, u niej - druga po poudniu.
- Strasznie za tob tskniem przez cay dzie - wyzna ze smutkiem JeanCharles.
- Ja te - odpara z umiechem. Mio byo wiedzie, e za ni tskni. Zdumiewajce,
e raptem dzie wczeniej tulili si do siebie w Nowym Jorku. Timmie miaa wraenie, e od
tamtej chwili miny dugie tygodnie. -Nie mog si ju doczeka twojego przylotu.
- Staram si to zaatwi. Musz si upewni, e bd mia zastpstwo. Mj asystent
odezwie si do mnie w tej sprawie za dzie czy dwa.
Trudno byo uwierzy, e JeanCharles odwiedzi j w Kalifornii. Wszystko to
wydawao jej si cudownym snem.
Zapytaa go o pacjentw, a pniej opowiedziaa o swoich planach na popoudnie,
domu w Malibu i dodaa, e nie moe si ju doczeka spotkania. C za wspaniae
zrzdzenie losu, e ten czuy, kochajcy, namitny, seksowny paryski lekarz zakocha si
w Timmie, a ona w nim. Spdzili wsplnie cztery cudowne dni w Nowym Jorku, a teraz on
wybiera si do Los Angeles, eby j znowu zobaczy. Kiedy ju si rozczyli, Timmie,
wygldajc przez okno, rozmylaa o niespodziewanych zrzdzeniach losu. JeanCharles by
prezentem od Boga,podarowanym jej z nieba. ycie Timmie byo pewne bogosawiestw,
sodkich jak JeanCharles.
Rozdzia 15

Asystent doktora Verniera dotrzyma sowa i zgodzi si go zastpi przez tydzie


w poowie marca. Na szczcie zostay ju tylko dwa tygodnie i JeanCharles natychmiast
zadzwoni do Timmie, by podzieli si z ni dobrymi wieciami. Zdy zarezerwowa bilety
na samolot i nie mg si doczeka wyjazdu. Oboje zachowywali si jak dzieci wypatrujce
pierwszej gwiazdki. Timmie zamierzaa domkn wszystkie waniejsze sprawy przed
przyjazdem JeanCharlesa, co oznaczao, e musiaa teraz harowa jak w. Pragna
powici ukochanemu cay tydzie i spdzi razem z nim przynajmniej kilka dni w Malibu.
Kolejne dwa tygodnie cigny si niemiosiernie. Timmie cieszya si, e ma duo
pracy, ktra j zajmowaa. Kadego wieczoru zabieraa papiery do domu, a w weekendy
projektowaa stroje i przygotowywaa dom na przyjazd JeanCharlesa. Zaleao jej na tym, by
prezentowa si piknie i wieo, i stopniowo pozbywaa si przedmiotw, ktre wyglday
na stare, sfatygowane lub wypowiae. Kupia roliny doniczkowe, zamwia nowe rczniki
i zawioza do domu na play wie pociel. Wia dla nich gniazdko, chocia JeanCharles
powtarza, e liczy si tylko ona. Dzie przed jego przylotem kupia nowe pyty CD do
obydwu swoich domw. Zadbaa o kady szczeg i zaopatrzya lodwk w smakoyki.
Kupia francusk pras i rozoya j na stoliku do kawy. Rano uoya w wazonie
kompozycj ze wieych kwiatw. Chciaa, by wszystko prezentowao si idealnie. Nawet
pogoda dopisaa: dzie by soneczny i bezwietrzny, nieba nie przesaniaa ani jedna chmura.
Mona by pomyle, e jest wiosna. Timmie wiedziaa, e w Paryu w tym tygodniu byo
bardzo zimno, wic JeanCharles ucieszy si z piknej pogody.
Ubraa si w beowe spodnie i sweter, wosy zostawia rozpuszczone. Woya buty
na paskim obcasie ze skry aligatora, do ktrych dobraa jasnot torebk Kelly w stylu
vintage, ktr kupia w Paryu. Wysiadajc z samochodu przed lotniskiem, przypominaa
gwiazd filmow. Tego ranka nie pojechaa do biura, bya zbyt zajta dopieszczaniem
ostatnich szczegw wystroju domu. Uoya na ku wieo wyprasowan, nowiutk
pociel od Pratesi. Drugi, bkitny komplet ze wzorem z maych muszelek trafi do domu na
play. Nie wiedziaa, czy JeanCharles zwrci uwag na takie detale, lecz i tak chciaa o nie
zadba. W biurze powiedziaa, e nie bdzie jej przez tydzie, a w weekend dokoczya to, co
miaa do zrobienia. Tym razem Jade za namow Davida powstrzymaa si od komentarzy.
Posaa Timmie chmurne spojrzenie, za ktre pniej j przeprosia. Po prostu martwia si
o szefow, a ona doskonale to rozumiaa. David yczy jej szczcia i wspaniaej zabawy
z JeanCharlesem. Timmie czua si jak przed miesicem miodowym, i do pewnego stopnia
tak wanie byo. Rozpoczynali wsplne ycie, kontynuujc to, co zaczli w Nowym Jorku.
Trudno byo sobie wyobrazi, e uda im si powtrzy tamte cudowne chwile, lecz adne
z nich si tym nie przejmowao. JeanCharles powtarza, e zaley mu wycznie na
zobaczeniu Timmie. Zadzwoni do niej pnym wieczorem po wejciu na pokad samolotu,
zanim kazano mu wyczy komrk. Lot trwa jedenacie godzin i podjedajc pod
lotnisko, Timmie wiedziaa, e samolot z Parya wkrtce wylduje. Bya pewna, e
JeanCharles siedzi jak na szpilkach, zbliajc si do L.A., i sama te nie moga si go
doczeka.
Czekaa na niego tu za stanowiskiem imigracyjnym. Drzwi si otworzyy i zobaczya
go, ubranego w spodnie i bkitn koszul rozpit przy szyi, z przewieszonym przez rami
blezerem, z ktrego kieszeni wystawa czerwony krawat. Wyglda beztrosko, przystojnie
i bardzo francusko, gdy zbliali si do siebie, promiennie umiechnici. Chwil pniej
znalaza si w jego ramionach i prawie nie moga oddycha, gdy zacz j namitnie caowa.
Z pocztku nie wiedzieli, jak wyrazi szczcie z ponownego spotkania, lecz i tak nie
potrzebowali sw; wszystko mieli wypisane na twarzach.
- Strasznie si za tob stskniam - powiedziaa Timmie, obejmujc go w pasie.
Miny raptem dwa tygodnie, lecz dla obojga trway one wieczno. Co chwil si
caowali, wic trudno im byo wyj z lotniska.
- Ja te - odpar radonie Francuz. - Mylaem, e nasz samolot nigdy nie wylduje.
Lot rzeczywicie by bardzo dugi, lecz na szczcie dobieg koca.
- Jeste zmczony?
Timmie uwielbiaa si nim opiekowa i rozpieszcza go, a JeanCharles wprost to
uwielbia.
- Wcale. Spaem w samolocie, obejrzaem dwa filmy i zjadem pyszn kolacj.
Timmie wiedziaa, e w pierwszej klasie Air France serwowano pasaerom kawior.
- Co bdziemy dzi robi? - zapyta.
Mia ju pewien pomys i kiedy tylko wsiedli do samolotu, pocaowa Timmie
i delikatnie dotkn jej piersi. Pragn jej, odkd tylko j zobaczy.
- Tak si ciesz, e przyleciae - powiedziaa z umiechem.
Chciaa mu pokaza wszystkie swoje ulubione miejsca, dom w Bel Air i ten na play,
wsplnie spacerowa, gotowa, wychodzi na miasto, chwali si ukochanym, mia si
i spdza dugie godziny w ku. Wszystkie te przyjemnoci przypominay tcz, a na jej
kocu znajdowa si garniec zota - ich mio.
Autostrada w stron Santa Monica przynajmniej raz okazaa si niezakorkowana.
W drodze do domu gawdzili o tysicu spraw, a JeanCharles po raz kolejny zapewni
Timmie, ile znaczy dla niego to, e mog by tu razem. Chcia si dowiedzie o niej
wszystkiego i pozna wiat, w ktrym ya. Podr mina szybko i po niespena godzinie
byli ju w domu.
JeanCharles by pod wraeniem smaku, z jakim Timmie urzdzia swj dom. Podoba
mu si przytulny salon z odpowiednio dobranymi dzieami sztuki. Obejrza cay dom,
zachwycajc si tym, czego udao si w nim Timmie dokona, i nagle zatrzyma si przy
regale z ksikami, na ktrym stao zdjcie Marka. Od razu domyli si, kim jest ten
chopiec, sign po fotografi i bacznie jej si przyjrza. Timmie obserwowaa
go w milczeniu.
- To twj syn, prawda? - zapyta mikko, widzc malujcy si w jej oczach bl
i smutek.
Timmie przytakna.
- Tak. To jest Mark.
- By licznym dzieckiem - zauway agodnie, po czym odstawi zdjcie i przytuli
j. - Tak mi przykro, kochanie... Chciabym, eby to si nigdy nie wydarzyo.
Timmie ponownie kiwna gow. Nie pakaa, lecz mylaa o Marku i ukochanym
JeanCharlesu, tak jakby dwie najwiksze mioci jej ycia zlay si w jedno. Czua smutek,
ale take spokj. Odsuna si, eby umiechn si do JeanCharlesa, a ten znw j
pocaowa, wypeniajc jej dusz czuoci i szczciem.
- Masz na co ochot? - zapytaa.
Poszli razem do kuchni, gdzie po raz kolejny j przytuli. Nie potrafi utrzyma przy
sobie rk duej ni kilka minut. W odpowiedzi na pytanie Timmie rozemia si.
- Pragn tylko ciebie, kochanie. Umieram z tsknoty, odkd si rozstalimy.
Timmie umiechna si i odwzajemnia ucisk.
- Miaam na myli jedzenie.
Kupia wszystko, na co jej zdaniem mgby mie ochot, wcznie z francusk
bagietk, ktr jad w Nowym Jorku do kadego posiku.
- Jadem przez cay lot. Nie potrzebuj teraz jedzenia, tylko ciebie - powiedzia
i pocaowa Timmie, ktra poczua si jak w romantycznym, seksownym francuskim filmie.
Pniej pokazaa mu reszt domu i poszli do sypialni. Zasony byy rozsunite, soce
zalewao pokj, ko byo piknie pocielone, a na niskim stoliku obok kanapy sta ogromny
wazon kwiatw. JeanCharles rozejrza si po pokoju i umiechn si.
- Wszystko wyglda przepiknie. Uwielbiam twj dom.
Kady element wystroju idealnie pasowa do Timmie. Jej dom by swobodny,
elegancki, przyjazny, ciepy, artystyczny i kreatywny, zupenie jak ona. Zanim zdya mu
podzikowa, JeanCharles szarmancko wzi j na rce i wolno zanis w stron ka.
- Teraz jestem bardzo zmczony - powiedzia przewrotnie. - Chyba si zdrzemn.
Rozemiaa si, kiedy delikatnie j pooy, i wycigna do niego ramiona.
- Chod tu, kochanie - powiedziaa z mioci.
JeanCharles rozpyn si w jej ramionach, a po chwili nie mieli ju na sobie ubra
i leeli na pododze obok ka. Ich smuke nagie ciaa, tak siebie spragnione, po raz kolejny
zczyy si w namitnym ucisku, podobnie jak w Nowym Jorku. W ciepym i wygodnym
domu byo im jeszcze przyjemniej. Timmie czua, e naley do JeanCharlesa i e ju zawsze
tak bdzie, a on mia wraenie, e w kocu wrci do domu.
Kiedy wstali z ka, po wielu godzinach snu i mioci, za oknem byo ju ciemno.
Nie mogli si sob nasyci, dzielc si swoimi mylami, dusz i ciaem. W pewnym
momencie JeanCharles powiedzia, tulc do siebie Timmie, e ich serca poczyy si
w jedno. Ich zwizek od samego pocztku wydawa si idealny i ze spotkania na spotkanie
stawa si coraz lepszy.
Gdy zapada noc, zeszli do kuchni, ubrani tylko w szlafroki, a Timmie przyrzdzia
ukochanemu omlet i saatk. Poczstowaa go te kawakiem jego ulubionej bagietki z serem
brie. Bya to idealna przekska, zanim ponownie wrcili do ka i si kochali, po czym
spdzili dwie godziny w wannie, rozmawiajc. Kiedy byli razem, czuli si jak na innej
planecie, bez stref czasowych, odpowiedzialnoci, obowizkw i posikw, ktre musieli
zje o okrelonej porze. Robili to, co chcieli, i kad czynno wykonywali razem. I chocia
normalnie adne z nich nie miaoby ochoty na cige przebywanie z partnerem, oboje
zauwayli, e w tym wypadku intymno przychodzia im z tak atwoci, e pragnli jej
coraz wicej. Mio uderzya im do gowy i zdyli si ju od niej uzaleni, na dodatek
w peni wiadomie.
Pn noc wreszcie zasnli. Dla JeanCharlesa byo popoudnie, ale najwyraniej si
tym nie przejmowa. Spali do dziesitej rano i gdy tylko si obudzi, oznajmi, e umiera
z godu. Popatrzy na zegarek i odkry, e wedug jego czasu nadesza pora kolacji. Tym
razem Timmie usmaya mu stek, a po posiku niechtnie wzili prysznic i si ubrali. Nasta
kolejny zjawiskowo pikny wiosenny dzie i wybierali si pla.
W poudnie wyszli z domu. Jechali wolno wzdu autostrady Pacific Coast,
a JeanCharles podziwia Timmie i widoki.
- Piknie tu, Timmie, i ty te jeste pikna.
Nigdy wczeniej nie przey tak idealnego dnia i nie by taki szczliwy. Na widok
domu na play prawie si rozpaka.
- Jak cudownie! - wykrzykn, kiedy wszed do rodka.
Zakocha si w bkicie i bieli, przestronnym tarasie, play i widoku. Od razu poszli
si przespacerowa pla, brodzc po kostki w wodzie. Uszli spory kawaek, a gdy ju
zabrako im si, wrcili do domu.
- Mgbym tu zosta na zawsze - oznajmi radonie JeanCharles.
- Te bym tego chciaa - odpara mikko Timmie.
Oboje zdawali sobie jednak spraw, e nie jest to moliwe. JeanCharles mia w Paryu
swoje ycie, praktyk lekarsk, ktrej powici wiele lat, i ukochane dzieci, a ona miaa
w Los Angeles firm. Mieli wiadomo, e jeli ich zwizek przetrwa, bd musieli robi to
co teraz: odwiedza si moliwe czsto i jako wytrzymywa bez siebie midzy kolejnymi
podrami. Jednak ju teraz wiedzieli, jak trudno jest im znie rozk. JeanCharles pragn
by z Timmie przez cay czas, a i jej to odpowiadao, bardziej, ni mogaby si spodziewa.
Po poudniu leeli godzinami na tarasie, chonc promienie soneczne i rozmawiajc.
JeanCharles chwil drzema, nadal funkcjonujc wedug paryskiego czasu, a Timmie leaa
obok i przygldaa mu si, gdy spa, wycignity przy niej niczym lew. Prawie syszaa jego
pomrukiwanie. Pnym popoudniem, gdy zrobio si chodniej, przykrya go kaszmirowym
kocem. Zaczekaa do zachodu soca, zbudzia go i poszli napali w kominku. Siedzieli
w salonie i rozmawiali. Timmie staraa si nie porusza tematu ich wsplnej przyszoci ani
terminu wyprowadzki JeanCharlesa od ony. Wolaa go nie naciska i ufaa mu cakowicie.
Poprosia, eby opowiedzia jej o swoich dzieciach.
- Julianne jest bardzo elegancka i zdystansowana, by nie powiedzie: chodna, tak jak
jej matka. Chciabym mie z ni lepszy kontakt. Przypomina kota, woli si trzyma na uboczu
i obserwowa. Ma siedemnacie lat i jest bardzo mdra jak na swj wiek. Doskonae ukada
jej si z matk i siostr, gorzej z Xavierem, ktry jest sze lat starszy i jako may chopiec
uwaa dziewczynki za utrapienie: psuy jego rzeczy lub robiy baagan w pokoju podczas
zabawy i zawsze mu dokuczay, kiedy przyprowadza do domu swoje sympatie. W kocu
przesta to robi i bya to chyba dobra decyzja. Sophie ma pitnacie lat, jest bardzo serdeczna
i pod pewnymi wzgldami dziecinna. Julianne jest bardziej wyrafinowana. Lubi si stroi.
Sophie czasem zachowuje si jak chopczyca, a kiedy indziej owija mnie sobie wok palca,
stosujc damskie sztuczki. Xavier jest dla niej bohaterem, a mnie uwaa za nieomylnego, za
to z matk nie dogaduje si tak dobrze. To pewnie kwestia wieku. Julianne rwnie nie bya
z ni w najlepszych stosunkach, kiedy miaa pitnacie lat. Teraz wsplnie spiskuj, zwykle
przeciwko mnie - doda z umiechem. Wida byo, e bardzo kocha swoj rodzin i ma
wietne relacje z dziemi.
Timmie kochaa go za to jeszcze bardziej i aowaa, e nie jest modsza. Uzmysowia
sobie, e gdyby wczeniej poznaa JeanCharlesa, pewnego dnia chciaaby urodzi jego
dziecko. Podobna myl nie przysza jej wczeniej do gowy i tego wieczoru, gdy leeli
w ku, podzielia si ni z ukochanym. Powiedzia, e jej wyznanie wzruszyo go do gbi
i e rwnie pragn mie z ni dziecko.
Popatrzy na ni czule i zapyta - z zaciekawieniem i trosk - czy to wci moliwe.
- Moliwe, lecz mao prawdopodobne. Nie wyobraam sobie, eby w moim wieku
atwo byo zaj w ci. Szczerze mwic, jestem prawie pewna, e by mi si nie udao. -
Zasmucia j myl, e zmarnowaa dwanacie lat, ktre upyny od mierci Marka. Nigdy nie
przyszo jej na myl, eby mie kolejne dziecko, dopki nie poznaa JeanCharlesa. - Kiedy
zastanawiaam si nad adopcj.
Opowiedziaa mu o witej Cecylii. JeanCharles by pod ogromnym wraeniem
wszystkiego, co zrobia dla sierot, i mioci, jak je darzya.
- Myl, e nie zdecydowaam si ze strachu przed tym, e znowu kogo pokocham -
wyjania JeanCharlesowi i sobie. - Nie tylko dziecko, lecz nawet mczyzn. atwiej byo
zachowa dystans.
- A teraz? - zapyta JeanCharles, tulc j do siebie. - Nadal si boisz?
Timmie zastanowia si przez chwil i jeszcze mocniej si do niego przytulia.
- Nie, ju nie. Kiedy jestem z tob, niczego si nie boj - odpara czule - poza tym e
mogabym ci straci. Nie chc straci kolejnej ukochanej osoby.
- adne z nas tego nie chce.
Jednak oboje wiedzieli, e wikszoci ludzi atwiej byo znie tego rodzaju
dowiadczenia. Timmie przeya ich zbyt wiele.
Rozmawiali na rozmaite tematy i zawsze koczyli seksem, po ktrym zasypiali, a po
przebudzeniu zaczynali od nowa. Nie mogli przesta si kocha i o czwartej rano, kiedy
JeanCharles znowu nabra ochoty na seks, Timmie zaartowaa, e musia j oszuka i tak
naprawd jest znacznie modszy, ni twierdzi. aden mczyzna w jego wieku nie byby
w stanie tak czsto si kocha. JeanCharles najwyraniej stanowi wyjtek. Oskarya go
o posiadanie magicznych zdolnoci, czym sprawia mu wielk przyjemno. Po kolejnym
razie wyszli na taras w przywiezionych z miasta szlafrokach. Wycignli si na leakach,
trzymajc si za rce, i patrzyli w gwiazdy. JeanCharles dawno nie przey tak idealnego
momentu.
W kocu zasnli, tulc si do siebie, i tym razem spali a do poudnia. Timmie
przygotowaa herbat i croissanty, a pniej wybrali si na dugi spacer po play.
Ostatecznie zostali w Malibu cztery dni. JeanCharlesowi podobao si tam tak bardzo,
e nie mia ochoty wyjeda. Spdzi cudowny, spokojny i przepeniony mioci czas
w wiecie Timmie. Czu si tu jak w przytulnym kokonie. Niechtnie wraca do Bel Air, lecz
chcia przynajmniej posmakowa ycia ukochanej w L.A. Chodzili do restauracji i sklepw
z antykami, wybierali si na dugie spacery i pili cappuccino w ulubionych kawiarniach
Timmie. Pywali te w jej basenie, godzinami przesiadywali w jacuzzi i gigantycznej
marmurowej wannie. Wikszo czasu spdzali w ku lub w wodzie, niczym w matczynym
onie. Stali si duchowymi blinitami.
Take tym razem ich ostatnia wsplna noc nadesza zbyt szybko. Leeli w wielkim
wygodnym ku Timmie, rozmawiajc o tym, jak wspaniale si bawili i kiedy znw si
zobacz. Z zaskoczeniem uzmysowili sobie, e ich namitny romans rozpocz si raptem
miesic temu. Oboje czuli si tak, jakby byli ze sob od zawsze. Rozmawiali o wszystkim,
poczwszy od swoich dziecicych strachw i smutkw po wspln przyszo. Nie mieli
szans na wsplne dziecko, lecz na przyszo ju tak. Na wszystko przyjdzie czas -
odpowiada JeanCharles za kadym razem, gdy pojawia si ten temat.
Timmie odwioza go na lotnisko i oboje mieli smutne miny. W cigu tego tygodnia
jeszcze bardziej si do siebie przywizali. Wypracowali plan dnia, ktry obojgu im
odpowiada. Timmie wiedziaa, co JeanCharles lubi je na niadanie, i czule to dla niego
przygotowywaa. Kochali si godzinami, dostarczajc sobie nieskoczonej przyjemnoci.
Uczyli si nawzajem swoich potrzeb i nawykw, sekretw, historii, czuych punktw i lkw
z dawnych lat. Wydawao im si, e prawie wszystko ju o sobie wiedz. Zaszli zadziwiajco
daleko w tak krtkim czasie, a teraz znw musieli si rozsta i nauczy si bez siebie y do
kolejnego spotkania. Przypominao to nauk funkcjonowania bez ktrej z koczyn.
Podejrzewali, e tak jak poprzednim razem bdzie to dla nich due wyzwanie, na ktre adne
z nich nie miao ochoty. Moment rozstania okaza si bardzo bolesny. W cigu ostatniego
tygodnia obdarzyli si wielkim, wspaniaym uczuciem. Oboje wierzyli, e wsplnie spdzony
czas by darem od Boga.
Najbardziej niewiarygodne byo to, e podczas wizyty JeanCharlesa Timmie ani razu
nie zadzwonia do biura. Wydaa swoim pracownikom wyrane instrukcje, by do niej nie
dzwonili, chyba e budynek firmy doszcztnie sponie. W przeciwnym razie nie yczya
sobie, eby jej przeszkadzano. Pragna powici JeanCharlesowi kad chwil. Nie mia
wic pojcia, jak ciko pracowaa ani co robia ze swoim czasem, kiedy go przy niej nie
byo. Timmie uznaa, e tak bdzie lepiej. Pragna mu si cakowicie powici i oboje byli
tym zachwyceni. Kiedy miaa przy sobie ukochanego, nie chciaa by szefow firmy,tylko
kobiet, ktra go kochaa, a jemu bardzo to odpowiadao.
Patrzenie, jak JeanCharles odprawia bagae przy stanowisku Air France i odbiera
kart pokadow, byo dla Timmie tortur. Obserwowaa ze smutkiem, jak schowa swj
paszport. Chwil pokrcili si po terminalu, a pniej z niego wyszli, lecz w kocu nadszed
czas rozstania. JeanCharles musia przej kontrol bezpieczestwa i wsi do samolotu,
a Timmie nie moga mu towarzyszy. Dugo j przytula i caowa, nie mogc znie myli
o ponownym rozstaniu. Timmie czua si niczym porzucone dziecko, jak zawsze podczas
poegnania z ukochan osob. To uczucie towarzyszyo jej od dziecistwa. Chocia
wiedziaa, e znowu go zobaczy, kade rozstanie z JeanCharlesem byo dla niej udrk.
Wewntrzny zalkniony gos pyta j, czy przeyaby, gdyby do niej nie wrci. JeanCharles
ju o tym wiedzia i bez koca obiecywa, e wkrtce znw si zobacz. Timmie wierzya
mu, lecz i tak cierpiaa.
- Kocham ci - szepn po raz ostatni, tu przed kontrol bezpieczestwa, ktra miaa
ich rozdzieli.
Nadszed nieubagany czas rozstania.
- Ja te ci bardzo kocham... Musimy si wkrtce spotka.
Timmie nie wyobraaa sobie, eby mg w najbliszym czasie przylecie do
Kalifornii. Ledwie zdoa si wyrwa na tydzie. Oboje wiedzieli, e wsplny czas to dla nich
rzadki dar.
- Kiedy bdziesz moga przyjecha do Parya? - zapyta JeanCharles, odczuwajc
podobn panik jak Timmie. ycie bez niej byo tak smutne i puste, e ledwie mg je znie.
- Postaram si jak najszybciej - obiecaa.
atwo bdzie jej znale powd do wyjazdu, zreszt wcale go nie potrzebowaa.
Musiaa tylko odpowiednio zmieni swj grafik i wsi w samolot. Problem z Paryem
polega na tym, e JeanCharles nie wyprowadzi si jeszcze od rodziny, wic Timmie nie
moga si u niego zatrzyma. JeanCharles czuby si z kolei skrpowany, mieszkajc z ni
w hotelu. Gdyby kto ich rozpozna, ucierpiaaby reputacja Timmie. Zastanawiali si nad
innym rozwizaniem, na przykad wynajciem mieszkania, dopki JeanCharles si nie
wyprowadzi i nie znajdzie sobie czego wasnego. Nie miao to potrwa dugo. Obiecali
sobie, e co wymyl. JeanCharles zapragn, by Timmie ju zawsze bya czci jego
paryskiego ycia.
- Zobaczymy - powiedziaa.
JeanCharles pocaowa j po raz ostatni i w kocu udao im si od siebie odsun, co
wymagao nadludzkiego wysiku, a JeanCharles z grobow min przeszed przez kontrol
bezpieczestwa. Gdy znalaz si po drugiej stronie, znw umiechn si do Timmie.
Wiedziaa, e to gupie, lecz wzruszyo j, e oboje mieli w oczach zy. Byli tak samo
sentymentalni i romantyczni, pasowali do siebie w kadym calu. Obojgu wydawao si to
zadziwiajce. Mieli pewno, e to Bg ich ze sob poczy, co zdaniem Timmie byo
znacznie lepsze ni internetowe randki.
JeanCharles pomacha Timmie na poegnanie i krzykn, e j kocha. Odwzajemnia
mu si podobnym wyznaniem. Pniej ruszy korytarzem w stron bramki i znikn Timmie
z oczu. Ogarno j niewyobraalne uczucie straty i pustki, ktre ledwie moga znie.
Wrcia do garau, wsiada do samochodu i siedziaa w nim przez dug chwil. Nadal
czua zapach wody koloskiej JeanCharlesa i dotyk jego skry na swojej skrze, jakby jego
duch nie chcia jej opuci. Wspominajc wszystko to, co spotkao ich w cigu minionego
tygodnia, powoli wczya silnik i pojechaa do domu, ktry przez tydzie by ich gniazdem,
i ka, w ktrym si kochali. Kady kt przypomina jej o JeanCharlesu. Nie miaa pojcia,
kiedy znw si zobacz, lecz wiedziaa, e naley do niego,a jej dom naley teraz do nich
obojga. JeanCharles zostawi w nim swj lad i zawadn Timmie, odkd zakochali si
w sobie w Paryu. Bya teraz jego kobiet.
Rozdzia 16

Przez trzy kolejne tygodnie Timmie i JeanCharles cigle do siebie dzwonili,


zapewniajc si wzajemnie o mioci, i wysyali kadego dnia niezliczon ilo maili. Nadal
nie wiedzieli, kiedy znw si zobacz, i oboje odchodzili od zmysw, niczym godne lwy bez
widokw na kolacj.
Jade i David atwo zauwayli, jak nieszczliwa jest ich szefowa i z jak
niecierpliwoci czeka na telefon lub wiadomo od ukochanego. Na wie o tym, e ma go
na linii, promieniaa szczciem. Powicaa mu ca uwag i zaleao jej wycznie na tym,
eby znw si z nim zobaczy. Bez JeanCharlesa czua si rozpaczliwie samotna, ale
wiedziaa, e j uwielbia i rwnie mocno stara si, eby wszystko si midzy nimi uoyo.
Przeczuwaa, e tak si stanie, nie wiedziaa tylko kiedy. Oboje byli pewni, e kiedy
JeanCharles wyprowadzi si od ony, znajd sposb, by by razem.
Jak na razie yli myl o kolejnym spotkaniu. W Paryu wybucha powana epidemia
grypy, ktra prawdopodobnie przywdrowaa z pnocnej Afryki, i JeanCharles mia
mnstwo pacjentw. Rozmawiali rano i wieczorem, a Timmie wci prbowaa wymysli,
jak wyrwa si z firmy, kiedy w fabryce w New Jersey znw pojawiy si problemy. Zwizek
zawodowy zagrozi strajkiem i wielu pracownikw sugerowao Timmie zignorowanie jego
postulatw. Timmie chtnie by to zrobia, ale nie chciaa dostarcza zwizkowcom amunicji,
ktr mogliby wykorzysta przeciwko niej. Wolaa po raz kolejny zaagodzi sytuacj,
choby wasnym kosztem. Podczas gdy ona wraz z prawnikami opracowywaa plany
negocjacyjne, jeden z najwikszych zaopatrywanych przez jej firm domw towarowych
zgosi ch potrojenia swoich zamwie, co stwarzao kolejny problem z produkcj.
W kocu Timmie uznaa, e musi polecie do Nowego Jorku i zaj si tym
wszystkim na miejscu. Od wizyty JeanCharlesa miny ju trzy tygodnie i oboje wariowali
z tsknoty. Nagle Timmie zrozumiaa, e mimo zwizanych z nimi stresw jej problemy na
Wschodnim Wybrzeu mog si okaza bogosawiestwem. Zadzwonia do JeanCharlesa,
by powiedzie mu o swojej niespodziewanej podry. Nastpnego ranka miaa samolot do
Nowego Jorku. Wiedziaa jednak, jak trudno byo mu si wyrwa z pracy bez wczeniejszego
uprzedzenia.
- Pewnie bd musiaa tam zosta przez trzy, cztery dni, do weekendu - wyjania. -
Mgby do mnie przylecie?
Do tego czasu bdzie uziemiona w Kalifornii, a JeanCharles i tak mia mas pracy.
Poza tym jego asystent, ktry zwykle go zastpowa, zama nog podczas jazdy na nartach.
Na szczcie czu si coraz lepiej.
JeanCharles ucieszy si, syszc, e Timmie wyjeda na wschd. Teoretycznie
atwiej byo mu przylecie do Nowego Jorku - lot z Parya trwa sze godzin - ni do
Kalifornii, do ktrej podr zabieraa mu a jedenacie godzin, czyli cay dzie.
- Zrobi co w mojej mocy. Mj asystent wreszcie wrci do pracy i porusza si
o kulach. - Dla JeanCharlesa by to prawdziwy koszmar, gdy jego modszy kolega musia
lee w ku i nie mg ruszy palcem. - Zadzwoni wieczorem.
Timmie powiedziaa mu, e moe si odezwa choby w ostatniej chwili. Miaa
nadziej, e spdzi z nim weekend. Oboje tego potrzebowali. Zbyt duga rozka wpdzaa ich
w depresj, odbieraa spokj ducha i rado ycia. Podr Timmie do Nowego Jorku bya dla
nich dobr wiadomoci. Trzy tygodnie bez kontaktu fizycznego wleky si niemiosiernie,
mimo codziennych telefonw i penych miosnych wyzna maili. JeanCharles by najbardziej
uczuciowym mczyzn, jakiego Timmie znaa.
Zadzwoni do niej o pnocy - dla niego bya dziewita rano nastpnego dnia -
i powiedzia, e wszystko zaatwi. Wylatywa z Parya w czwartek po pracy samolotem
o dwudziestej, ktry mia wyldowa w Nowym Jorku prawie o tej samej porze lokalnego
czasu,i mg zosta z Timmie a do niedzieli wieczr, by pniej zapa nocny samolot do
Parya. Asystent zgodzi si go zastpi w weekend, mimo zamanej nogi i gipsu. JeanCharles
by uradowany, Timmie rwnie. Czeka j trudny tydzie, ale teraz przynajmniej wiedziaa,
e na kocu spotka j wspaniaa nagroda.
Tej nocy spaa niespokojnie, mylc o pracy i cieszc si z kolejnej wizyty
JeanCharlesa. Nastpnego ranka poleciaa do Nowego Jorku pierwszym lotem, co oznaczao,
e musiaa wsta o nieludzkiej porze, by dotrze na lotnisko o pitej rano. By to lot
przeznaczony dla biznesmenw i w pierwszej klasie leciay tylko dwie kobiety. Reszta
pasaerw wygldaa niezwykle formalnie i sztywno. David jak zawsze polecia z Timmie,
a Jade zostaa w biurze. Po raz kolejny Timmie wraz z Davidem i prawnikami zdoaa
zaagodzi spraw zwizkw zawodowych. Nie istniao szybkie ani ostateczne rozwizanie
ich problemw, lecz dziki zawartym kompromisom udao jej si zyska rok czy dwa lata
spokoju. Wymylili nawet, jak sprosta potrjnemu zamwieniu - Timmie postanowia w tym
celu zwikszy produkcj na Tajwanie i zatrudni dodatkowych pracownikw. Przed
przylotem JeanCharlesa w czwartkowy wieczr Timmie zdya przywrci w firmie ad
i porzdek, chocia wygldaa na wyczerpan. JeanCharles martwi si o ni. Od ich
ostatniego spotkania Timmie stracia na wadze, zacz wic pilnowa, eby regularnie jada
posiki. Jak zawsze czua si w jego towarzystwie odprona. Zaczli si kocha, gdy tylko
przekroczyli prg hotelowego pokoju, i chocia kadego wieczoru wychodzili na kolacj,
spdzali te mnstwo czasu w apartamencie Timmie. Przez cae trzy dni lao jak z cebra, wic
chciaa przede wszystkim lee w ku, przytula si i kocha, co w stu procentach
odpowiadao JeanCharlesowi. Poza ekscytacj, wspaniaym seksem i ogromem mioci
zwizek dostarcza im rwnie niezwykego komfortu, ktry wynagrodzi im dugie dni
rozki. Timmie czua ulg na myl o tym, e za dwa miesice JeanCharles wyprowadzi si od
rodziny. Jego zdaniem crki zdyy si ju pogodzi z t decyzj, poza tym pojawio si
kilku potencjalnych kupcw na mieszkanie. Wierzy, e na pocztku czerwca uda mu si
rozwiza rodzinne problemy, a Timmie ju nie moga si doczeka. Oznaczao to, e kiedy
wreszcie zamieszka sam, bdzie si moga u niego zatrzyma, a pniej pomc mu
w znalezieniu i urzdzeniu mieszkania. JeanCharles pragn, by uczestniczya w kadym
aspekcie jego nowego ycia, i mia nadziej przedstawi j swoim dzieciom w cigu kilku
najbliszych miesicy. Timmie bya z tego bardzo zadowolona.
W sobotni wieczr odwoali rezerwacj kolacji w restauracji Cipriani i zostali
w hotelu. Pada deszcz, a oni leeli zrelaksowani w ku, rozkoszujc si wsplnym czasem.
Timmie stwierdzia, e nie ma ochoty si stroi na kolacj w wykwintnej restauracji, wic
zostali w hotelu, w swoim maym kokonie, drzemic i rozmawiajc, a gdy tego wieczoru si
kochali, Timmie poczua si tak bliska JeanCharlesowi jak jeszcze nigdy. Ich romans od
samego pocztku by namitny, lecz czasem wspinali si na wyyny uczu, ktre przeraay
ich samych. Przez krtk chwil stapiay si nie tylko ich ciaa, lecz take umysy, serca
i dusze. JeanCharles rwnie to poczu tej nocy, a gdy skoczyli si kocha, Timmie miaa
w oczach zy. Z nikim innym nie przeya czego podobnego. Kiedy leaa pniej
w ramionach JeanCharlesa, miaa wraenie, e ich dusze ju na zawsze si ze sob poczyy.
Kady miosny akt by inny i lepszy od poprzedniego. Spdzili ca noc w swoich objciach.
W kocu Timmie zasna, a JeanCharles obserwowa j z czuoci. Timmie docieraa do
zakamarkw jego duszy, o ktrych istnieniu nie mia pojcia. Oddaa mu siebie i przyja to,
co sam mia jej do zaoferowania. Przez ca noc leaa bezpiecznie w jego ramionach i nia,
e stali si jednym.
Spali zwrceni twarzami do siebie i kiedy zbudzili si rano, przywitali si umiechem.
Stykali si nosami, a ich wargi dzieliy milimetry. JeanCharles pocaowa Timmie na dzie
dobry i dugo leeli w ku, zanim zdecydowali si wsta. Timmie zamwia niadanie, lecz
nawet wtedy nie chciaa si ruszy z ka. Wolaa drzema w ramionach ukochanego.
W kocu wstaa, eby zje z nim niadanie, pozwolia mu nawet wyszczotkowa swoje
wosy i umy zby. Siadajc do niadania, wygldaa piknie. Podzielili si sekcjami
niedzielnej gazety i jedzc, rozmawiali o tym, co wanie przeczytali. Timmie uwielbiaa
dodatek biznesowy, a JeanCharles - popularnonaukowy, dziki czemu mieli szans na
ciekaw rozmow przy niadaniu i rwnie intrygujce wsplne ycie.
Po poudniu wybrali si do Metropolitan Museum, po czym wrcili w deszczu do
hotelu. Timmie czua si szczliwa i speniona. Kiedy kochali si po raz ostatni, wci
wygldaa na pic. Podczas tej wizyty JeanCharlesa bya bardzo zmczona i najwyraniej
nie zdoaa jeszcze nadrobi braku snu. Drzemaa w jego ramionach, kiedy jechali takswk
na lotnisko. Uwielbiaa, kiedy tak mocno j do siebie tuli. Pniej nadszed czas bolesnego
poegnania. Timmie obiecaa, e za kilka tygodni przyleci do Parya. Planowaa zaatwi
przy okazji interesy zwizane z produkcj ubra, lecz nawet gdyby jej si to nie udao,
cieszya si na myl o odwiedzeniu Parya wiosn. Miaa nadziej dotrze tam przed 1 maja,
czyli za niespena miesic. A wtedy JeanCharlesowi zostan ju tylko cztery tygodnie
mieszkania z on, ktre Timmie uwaaa za absurdalne, lecz odsuna od siebie t myl.
W ramionach ukochanego czua si beztroska i lekka jak pirko, a gdy pocaowa j na
poegnanie, smutek nie by ju tak dojmujcy. Odczuwaa pen harmoni i synchronizacj
ich myli i czynw, jakby dwie silne, niezalene osoby wreszcie stay si jednoci.
To wraenie nie opucio jej nawet po powrocie do Kalifornii. Czua si dziwnie
spokojna i jeszcze bardziej zakochana w JeanCharlesu. Nie udao jej si zorganizowa
podry do Parya, lecz mocno nad tym pracowaa. Chciaa znale jaki powd do
wyjazdu - chocia sam JeanCharles by wystarczajcym powodem - eby upiec dwie
pieczenie przy jednym ogniu: zatroszczy si o swj zwizek i firm. Poza tym bdzie miaa
si czym zaj, kiedy JeanCharles pjdzie do pracy.
Wanie umwia seri spotka z nowymi fabrykami tekstyliw pod Paryem i czekaa
na potwierdzenie, trzy tygodnie po ostatnim spotkaniu z JeanCharlesem, kiedy pewnego
popoudnia powanie si rozchorowaa. Jade zamwia dla wszystkich sushi na lunch
i Timmie szybko zrozumiaa, e nie wyszo jej ono na zdrowie. Rzadko zdarzao jej si tak
powanie chorowa i bya przeraona. Zadzwonia do JeanCharlesa, a ten poradzi jej, by
pojechaa na ostry dyur. Chcia, eby przyja kroplwk z powodu odwodnienia, lecz
Timmie do tego stopnia nie cierpiaa szpitali, e wolaa zaczeka, a nastpnego wieczoru
czua si ju lepiej, wic nie pojechaa. Jednak kolejnego ranka wci bya osabiona
i rozdraniona tym, e fabryki nie przesay potwierdzenia. By 1 maja i nie moga si ju
doczeka spotkania z ukochanym. Czas rozki dobiega koca. JeanCharles mia si
wyprowadzi za miesic, na pocztku wakacji, i zacz si ju rozglda za wasnym
mieszkaniem. Kiedy wszystko zaczo si ukada, Timmie znowu si rozchorowaa
i zadzwonia do JeanCharlesa, by mu o tym powiedzie. Jego zdaniem objawy bardziej
przypominay atak woreczka ciowego lub wyjtkowo zoliw odmian grypy ni zatrucie
pokarmowe. Tym razem Timmie wreszcie zadzwonia do swojego lekarza i spotkaa si z nim
na ostrym dyurze. Po dotarciu na miejsce bya tak blada, e niemal przezroczysta, i lekarz
postanowi wykona seri bada. Timmie wolaaby ich unikn, lecz znowu wymiotowaa,
a JeanCharles upar si, e dla wasnego dobra powinna si zbada.
Po dwch okropnych dniach Jade zadzwonia do Timmie z wiadomoci, e
podparyska fabryka tekstyliw wreszcie potwierdzia termin spotkania w nastpnym
tygodniu. Timmie zadzwonia do JeanCharlesa, uradowana, lecz on by powanie
zmartwiony stanem jej zdrowia.
- Mniejsza o fabryk, najwaniejsze, eby wykonaa badania, ktre zleci ci lekarz.
Chcesz, ebym z nim porozmawia?
- Nie - odpara ze spokojem Timmie. - Ju mi lepiej. To chyba naprawd bya grypa.
Gupio bym si czua, robic badania bez powodu. Jestem pewna, e nic mi nie jest.
- Dzikuj za diagnoz, pani doktor. Po prostu si przebadaj. Porozmawiamy, gdy
odbierzesz wyniki.
JeanCharles wola si upewni, e Timmie nie cierpi na powan chorob, tak jak
zapalenie wtroby. Pracowaa bardzo ciko i czsto podrowaa, wic mogo jej dolega
wszystko, nawet wrzody. Pozwolia wic lekarzom wykona wszystkie badania. Pobrali od
niej prbki krwi i moczu, lecz poniewa czua si lepiej, wysza ze szpitala do domu. Czua
si niezrcznie, e narobia takiego zamieszania, a pewnie nic jej nie dolegao. Wzruszya j
troska JeanCharlesa, ktry upiera si, e porozmawia z jej lekarzem, jeli wyniki oka si
niepokojce.
- Przesta si martwi. Jestem zdrowa.
Wrcia do domu, pooya si do ka i zasna wyczerpana. Nastpnego ranka
miaa lekkie mdoci, ale czua si zdecydowanie lepiej i wrcia do biura. Bya ju w cakiem
dobrej formie, kiedy Jade poinformowaa j, e ma na linii jej lekarza. Timmie odebraa
telefon, przekonana, e jest wyleczona.
- Witaj, Timmie - odezwa si miym gosem lekarz. - Jak si czujesz?
- Dobrze - odpara, lekko skrpowana. - Mam lekkie mdoci, ale choroba chyba daa
za wygran. Nie wiem, czy to byo zatrucie pokarmowe, czy grypa, ale na pewno przez dugi
czas nie sign po sushi. - Jeszcze nigdy nie czua si tak schorowana, moe tylko wtedy,
kiedy pk jej wyrostek.
- Nie jestem pewien, czy choroba ustpia. Chciabym, eby przyjechaa po poudniu
do szpitala na kolejne badania.
- Czy co jest nie tak? - zapytaa Timmie, nagle zaniepokojona.
- Nie, po prostu nie lubi rozmawia o wynikach bada przez telefon. Przyjed do nas,
kiedy bdziesz miaa czas: dzisiaj po poudniu lub jutro rano. To nie takie pilne. Wszystko
jest w porzdku.
Timmie nie bardzo w to wierzya. Po co miaaby robi kolejne badania, gdyby bya
zdrowa? Natychmiast zacza si martwi.
Tego dnia czekay j jeszcze dwa spotkania i musiaaby je odwoa, eby wyrwa si
z pracy. Jednak po tym, co usyszaa od lekarza, miaa ochot machn rk na spotkania
i jecha do szpitala.
- Czy to co powanego? - zapytaa, czujc, jak zaczyna j ogarnia panika.
- Timmie - odezwa si uspokajajcym tonem lekarz. Timmie bya jego pacjentk od
lat. - Zgadzam si z twoj diagnoz. Myl, e to byo zatrucie pokarmowe, ale poziom
pewnych substancji w twojej krwi jest podwyszony i bybym nieodpowiedzialny, gdybym
tego nie sprawdzi.
Syszc to, Timmie ponownie zacza si uspokaja.
- To nie rak, prawda?
Zawsze przewidywaa najgorsze.
- Oczywicie, e nie. Zrobienie tych testw byo po prostu dobrym pomysem, biorc
pod uwag twj stan sprzed dwch dni. Z tego, co pamitam, od dawna si nie badaa. Czas
to nadrobi.
- Byam zajta prac i duo podrowaam - odpara zgodnie z prawd.
- Tym bardziej warto si byo przebada. atwo moga zapa jakiego wirusa.
- Kilka miesicy temu byam na Tajwanie, ale w podry nigdy nie pij lokalnej wody
i uwaam na to, co jem. Chyba nie zapaam adnego paskudztwa, co? - rozemiaa si
Timmie i z ulg zanotowaa, e lekarz nie sprawia wraenia zaniepokojonego.
- Nie. Przesta si martwi. Po prostu przez kilka dni jedz z gow i wpadnij do mnie
jutro, jeli bdziesz miaa czas.
- O ktrej?
Dzisiejszych spotka nie moga ju odwoa, za to jutrzejsze tak. Chciaa usysze, co
ma jej do powiedzenia lekarz.
- Moe o dziesitej?
- W porzdku.
Moga zadzwoni do Nowego Jorku z domu i przyjecha do biura po wizycie
u lekarza.
- Do zobaczenia. Tylko nie jedz wieczorem sushi - zaartowa doktor.
- Bez obaw, Brad. Do zobaczenia jutro o dziesitej.
Sprawiaa wraenie opanowanej i rozlunionej, chocia wcale si tak nie czua.
Odoya suchawk i nie miaa wicej czasu, eby si tym gry. Bya na dwch
spotkaniach: z projektantem, ktrego planowaa zatrudni, i na spotkaniu dotyczcym
kampanii reklamowej zimowej kolekcji. Zawsze pracowali z szecio, a nawet
dziewiciomiesicznym wyprzedzeniem. Kiedy znw przypomniaa sobie o rozmowie
z lekarzem, bya ju w drodze do domu. To, co Brad Friedman zobaczy w jej wynikach, nie
mogo by powane - w przeciwnym razie uparby si przy wizycie jeszcze tego samego dnia.
Wieczorem wspomniaa o tym JeanCharlesowi, dla ktrego by ju ranek nastpnego dnia.
- Czy powiedzia, ktre wartoci byy podwyszone? - zapyta z trosk.
- Nie, kaza mi si tylko jutro zgosi.
- Moliwe, e masz infekcj lub alergi. Nie rozumiem, dlaczego nic ci nie
powiedzia.
- Lekarze s dziwni. Nigdy nie chc poda wynikw bada przez telefon.
- Zadzwo do mnie, gdy tylko od niego wyjdziesz. A jeli czego nie zrozumiesz, sam
z nim porozmawiam. Moim zdaniem po prostu zgrywa waniaka. Zgadzam si, e gdyby to
byo co powanego, wezwaby ci natychmiast.
Po rozmowie z JeanCharlesem Timmie odetchna z ulg i przespaa smacznie ca
noc.
Wstaa wczenie rano, zadzwonia do Nowego Jorku i wypia szklank herbaty. Jej
odek nadal by wraliwy po zatruciu pokarmowym, wic zjada na niadanie tost, bez
jogurtu, i o dziesitej pitnacie, po spdzeniu dodatkowego kwadransa w korkach, dotara do
gabinetu Brada Friedmana. Pielgniarka od razu wprowadzia j do rodka. Nigdy nie musiaa
czeka na spotkanie z lekarzem. Nawet jeli by zajty, trafiaa do jego prywatnego gabinetu.
Traktowano j tu jak VIPa, zreszt jak wszdzie. Pi minut po tym, jak usiada, doczy do
niej lekarz. Znw zacza si denerwowa. A jeli rzeczywicie dolegao jej co powanego,
a on chcia j tylko uspokoi, dopki nie bdzie mg jej przekaza zych wieci w cztery
oczy?
- Jak si czujesz? - rzuci lekko. Sam by okazem zdrowia, gra w tenisa, mia
o dwadziecia lat modsz od siebie on i trjk maych dzieci.
- W porzdku - odpara Timmie, spogldajc na niego podejrzliwie. - Niewane, jak
si czuj. Powiedz lepiej, co mi dolega. - Nie ukrywaa zaniepokojenia.
- Chciaem ci zada kilka pyta, dlatego poprosiem, eby przysza. Nie widziaem
ci od duszego czasu, a to oznacza, e wiele w twoim yciu mogo si zmieni. Zakadam,
e nadal jeste singielk, tak wynika z twojej ankiety.
- Co to ma wsplnego z moimi badaniami? Cholera, czybym zapaa jak chorob
weneryczn?
Jeli tak, musiao chodzi o ktr z tych rozwijajcych si bezobjawowo i pewnie
zarazia si od Zacka. Nie wyobraaa sobie, eby JeanCharles mg by nosicielem takiej
choroby, chocia to z nim ostatnio sypiaa.
- W adnym wypadku. Przebadalimy ci rwnie pod tym ktem. Jeste obecnie
w zwizku? - zapyta, uwanie j obserwujc.
- O mj Boe... AIDS czy HIV?
Lekarz umiechn si i tylko pokrci gow. Zrobi jej test na obecno wirusa HIV
i nie mia jeszcze wynikw, lecz by o nie spokojny. Przy jej wieku i trybie ycia nie naleaa
do grupy ryzyka.
- Nie, zauwaylimy co innego, co nas zaskoczyo i bardzo moliwe, e zaskoczy
rwnie ciebie. Chyba e zapomniaa mi o tym wspomnie. Moja laborantka jest troch
nadgorliwa. Potrafiaby przeprowadzi badanie prostaty u kobiety lub sprawdzi
dziewiciolatk pod ktem ciy. Nie prosiem jej o to, ale kiedy zleciem jej
przeprowadzenie kompletu bada, najwyraniej zaznaczya wszystkie moliwe okienka.
Zauwayem u ciebie podwyszony poziom hormonu HCG, co troch mnie zdziwio, zleciem
wic dodatkowe badanie krwi i moczu. Oba wypady pozytywnie. By moe ju wiesz
o ciy, ale wolaem porozmawia z tob w cztery oczy i dowiedzie si, co planujesz.
- Co takiego?! - Timmie patrzya na niego z niedowierzaniem. - Czy mgby to
powtrzy? Jestem w ciy?! Mwisz powanie?
To nie byo moliwe... a jednak. Ufaa swojemu lekarzowi. Nie uywali
z JeanCharlesem prezerwatyw i kochali si niezliczon ilo razy. Nie braa pod uwag, e
mogaby zaj w ci. Rozmawiaa o tym z JeanCharlesem i jemu rwnie wydawao si to
mao prawdopodobne. Zajcie w ci nie byo takie atwe, szczeglnie w jej wieku. Uznaa,
e wizaoby si to z mnstwem wysiku, przyjmowaniem hormonw i wsparciem ze strony
nowoczesnej medycyny. Najwyraniej nie miaa racji. Nie sdzia, e uda jej si zaj w ci
bez pomocy, tak jak ludziom o poow modszym od niej i JeanCharlesa.
- Czy nadal regularnie miesiczkujesz? - Lekarz nie wyglda na przejtego, ale
przecie to nie o niego chodzio.
Timmie bya tak zaszokowana wiadomoci o ciy, e nie wiedziaa, co myle.
- Miesiczkuj, ale nieregularnie. Czy na pewno nie pomylie wynikw bada? -
zapytaa z nadziej.
- To nie jest pomyka, a podwyszony poziom HCG wiadczy o tym, e twj
organizm podtrzymuje ci, przynajmniej na razie. Jak sdzisz, kiedy mogo nastpi
zapodnienie?
- Nie mam pojcia. - Spaa z JeanCharlesem w lutym, marcu i kwietniu, a teraz by
pocztek maja. - Najwczeniej niespena trzy miesice temu, a najpniej - miesic.
Nie widzieli si z JeanCharlesem ju blisko cztery tygodnie.
- Badanie wskazuje raczej na miesic, moe sze tygodni.
To byo czyste szalestwo. Jak zareaguje JeanCharles? Teoretycznie Timmie cieszya
si z dziecka, lecz w praktyce mogo si okaza, e nie s na nie gotowi. JeanCharles wcale
nie musi by zachwycony. Timmie sama nie wiedziaa, co czuje. Bya zbyt oszoomiona, eby
si zastanowi, chocia jaka czstka niej si cieszya. Urodzenie dziecka byo kompletnym
wariactwem. Nie mieli lubu, mieszkali sze tysicy mil od siebie, JeanCharles nie
wyprowadzi si jeszcze od ony, a Timmie miaa czterdzieci osiem lat.
- Gdyby cia bya bardziej zaawansowana, pewnie zauwayaby objawy. Bya ju
przecie w ciy.
Brad wiedzia o jej synu. By jej lekarzem, kiedy Mark umar, a Derek odszed do
kochanka.
- Mylisz, e to dlatego tak si rozchorowaam? - zapytaa ze zdziwieniem.
- Moliwe. Pewnie zaszkodzio ci sushi, ale moe twj odek sta si bardziej
wraliwy wanie z powodu ciy.
Nadal nie moga w to uwierzy.
- Moje pytanie brzmi: co zamierzasz w tej sytuacji zrobi? Nie wiem, co czy ci
z ojcem dziecka. Jeli nie chcesz utrzyma tej ciy, powinna si jak najszybciej zastanowi
nad zabiegiem.
Cia. Zabieg. HCG. Sowa kryy wok gowy Timmie jak natrtne muchy.
- Powinna si umwi ze swoim ginekologiem i podj decyzj w miar szybko,
szczeglnie jeli to ju drugi miesic. Najlepiej bdzie si z tym upora w cigu najbliszych
czterech tygodni. Czy mylisz powanie o tym mczynie?
- Bardzo - odpara Timmie - ale on ma ponad pidziesit lat, mieszka w Paryu
i spotyka si ze mn od niespena trzech miesicy. - Nie wspomniaa o tym, e JeanCharles
nadal mieszka z on i ma tam zosta przez kolejny miesic. Wiadomo o ciy moga ten
termin przyspieszy lub sposzy ukochanego. Timmie wiedziaa, e dla kadego mczyzny
to spore wyzwanie. - A mj ginekolog wanie przeszed na emerytur.
Jakby to miao jakiekolwiek znaczenie. Timmie nie wiedziaa ju, co myle lub
powiedzie.
- Mog ci poleci kilku lekarzy, to aden problem - powiedzia ze wspczuciem Brad
Friedman. - Nie wiem, jakie masz podejcie do rodzenia dzieci w tym wieku. Genetycznie
i fizycznie ryzyko jest do wysokie. Badania prenatalne pozwol sprawdzi, czy dziecko jest
zdrowe. Trudno oceni fizyczne ryzyko porodu w twoim wieku, ale niektre kobiety si na to
decyduj. Cz lekarzy uwaa rodzenie dzieci do pidziesitki za co normalnego. Sam
mam takie pacjentki. Jeste w dobrej kondycji. Myl, e ci si uda, pod warunkiem e
zadbasz o badania. Z drugiej strony, jeste bardzo zapracowan kobiet. Moliwe, e nie
planowaa tej ciy. Rozumiem, e si nie zabezpieczalicie?
- Nie. Oboje niedawno robilimy test na obecno wirusa HIV. - Ostatni raz zrobia go
osiem tygodni po rozstaniu z Zackiem, tak dla pewnoci. Uwaaa to za co normalnego.
I chocia rozmawiali z JeanCharlesem o dziecku, nie spodzie waa si, e moe zaj
w ci, a przynajmniej jeszcze nie teraz. - Gupio bdzie zadzwoni do mczyzny
i powiedzie mu, e jestem w ciy.W moim wieku!
- Jak twoim zdaniem zareaguje? - zapyta z trosk lekarz.
- Nie wiem. Szalejemy na swoim punkcie, ale jego sytuacja jest skomplikowana. Ma
dzieci, mieszka w Paryu i wanie si rozwodzi. Ma teraz sporo spraw na gowie.
- Ty te.
Timmie kiwna gow. Niewtpliwie miaa swoje problemy i nie spodziewaa si
kolejnego. Nie zamierzaa te od razu informowa JeanCharlesa. Potrzebowaa czasu, eby
przetrawi t wiadomo.
Brad zapisa na kartce kilka nazwisk sprawdzonych ginekologw i poda j Timmie.
Zasugerowa, by jak najszybciej umwia si na wizyt i podja decyzj. Jeli zdecyduje si
urodzi, powinna zapewni dziecku opiek prenataln, a jeli nie - przerwa ci. W jego
ustach wybr zdawa si znacznie atwiejszy ni w rzeczywistoci.
- Dzikuj - powiedziaa Timmie, wsuwajc kartk do torebki, i ponownie spojrzaa
na lekarza. - Znalelicie co jeszcze?
- Nie - odpar z umiechem. - Caa reszta bya w porzdku. Lepiej, e nic wicej nie
wyszo. Myl, e wiadomo o ciy to dla ciebie wystarczajce zaskoczenie.
- O tak - odpara cicho Timmie. Szczerze mwic, nawet j przerosa.
- Daj zna, co postanowia.
- Oczywicie.
Opucia gabinet z cikim sercem. Ale mieli pecha. Wsplne dziecko byo czym
cudownym, ale te ogromnym ciarem dla zwizku, ktry trwa zaledwie trzy miesice, cho
Timmie nie miaa wtpliwoci, e kocha JeanCharlesa. Moe jednak Bg mia swoje plany.
Dziaa czasami w zadziwiajcy sposb.
Timmie zadzwonia do Jade i zrobia co zupenie do niej niepodobnego: powiedziaa,
e jest chora i jedzie do domu si pooy. Zastanawiaa si, czy rzeczywicie tak nie
postpi. Najchtniej wczogaaby si pod kodr, eby spokojnie pomyle. By pitek
i wybieraa si na pla. Jade poradzia jej, eby odpocza, i miaa nadziej, e
w poniedziaek szefowa bdzie si czua lepiej. Sama miaa dobry humor - w weekend bya
umwiona z architektem.
Timmie wanie si rozczya, kiedy JeanCharles zadzwoni do niej na komrk.
Chcia si dowiedzie, co powiedzia lekarz, co wykazay badania i ktre wskaniki miay
podwyszony poziom. Timmie suchaa go ze zami w oczach, wstrzymujc oddech. Nie
chciaa go okamywa, ale nie czua si jeszcze gotowa, eby wyzna mu prawd.
Potrzebowaa wicej czasu na zastanowienie si i podjcie decyzji. To bya ogromna zmiana
w jej yciu. A co jeli JeanCharles nie odejdzie od ony? Odpowied na to pytanie nagle staa
si dla Timmie bardzo wana.
- Okazao si, e to nic powanego - skamaa. - Badania wykazay, e mam alergi.
Lekarz podejrzewa, e jestem uczulona na ryb, ktr zjadam. Poza tym musiaa by
niewiea. Zapisa mi antybiotyki na infekcj odkow.
- Wanie tego si spodziewaem. Postpi nierozwanie, nie informujc ci o tym
przez telefon. Nie cierpi, kiedy lekarze zgrywaj waniakw. - JeanCharles powiedzia to
z wielk powag.
- Ja te - odpara Timmie. Po policzkach spyway jej zy.
- Wszystko w porzdku, kochanie? Twj gos dziwnie brzmi. Jaki antybiotyk zapisa
ci lekarz?
Timmie zawahaa si, lecz w kocu postanowia strzeli.
- Erytromycyn. Jestem uczulona na wikszo antybiotykw.
- To moe jeszcze bardziej podrani twj odek. Wybrabym co innego. - Brad
Friedman pewnie te, ale Timmie nie miaa pojcia, co przepisywa na infekcje odka. -
Popro go o zmian, jeli gorzej si poczujesz. Nie bj si do niego zadzwoni w weekend,
szczeglnie e niepotrzebnie si przez niego zamartwiaa.
Timmie uwaaa wprost przeciwnie i JeanCharles przyznaby jej racj, gdyby wiedzia
o ciy. Tak bardzo go kochaa i nagle zapragna urodzi jego dziecko. Musiaa jednak
podej do sprawy rozsdnie i podj waciw decyzj, zwaszcza e miaa ona wpyn na
ycie wielu osb: jej, JeanCharlesa, ich dziecka, a nawet dzieci z jego maestwa. Na tym
wanie polega problem. Niezalenie od tego, jak bardzo kochaa JeanCharlesa, nadal by
onaty i mieszka z inn kobiet. Musiaa wzi to wszystko pod uwag.
- Jedziesz do pracy?
JeanCharles mia dobry humor, lecz Timmie podejrzewaa, e natychmiast by go
straci na wie o ciy. Zastanawiaa si, jak bardzo byby rozgniewany.
- Nadal kiepsko si czuj. Jad do domu.
- Moje biedactwo. Przykro mi, e nie mog si teraz tob zaj i wzi ci w ramiona.
- Ja te - odpara, poykajc zy. - Zadzwoni do ciebie z domu.
- Wanie wychodz na kolacj z dziemi. Zadzwoni po powrocie.
- Baw si dobrze - powiedziaa z roztargnieniem, a pniej przypomniaa sobie o tym,
by powiedzie, e go kocha.
Rzeczywicie go kochaa, lecz nie dawao jej to prawa, eby mie z nim dziecko
i komplikowa mu ycie. Reszt drogi do domu przepakaa.
Zgodnie z obietnic JeanCharles zadzwoni do niej po poudniu i pno w nocy, kiedy
sam obudzi si w sobot rano. Dzwoni do Timmie przez cay weekend, jak zawsze. By
czuy, kochajcy i zatroskany jej zdrowiem. Kilka razy zapyta, czy antybiotyki jej nie
szkodz, lecz zaprzeczya. Czu, e co jest nie tak. Tumaczya mu si przez cay weekend,
a gdy nie rozmawiali przez telefon, leaa w ku i pakaa. Decyzja o tym, czy urodzi
dziecko, bya najboleniejszym wyborem w jej yciu, na dodatek bez wsparcia ze strony
JeanCharlesa. Czy miaa prawo pozbawia dziecko ojca, jeli z jakiego powodu ich zwizek
si rozpadnie? Czy naprawd chciaa z nim spdzi reszt ycia? Ku wasnemu zdumieniu
i uldze dosza do wniosku, e tak. Co jeli dziecko urodzi si chore z powodu jej wieku? Nie
uwaaa tego czynnika za decydujcy. Postanowia zaryzykowa i w razie czego podda si
odpowiednim badaniom. W czym zatem tkwi problem? Bia si z mylami przez cay
weekend, wolno przechadzajc si po play lub lec na leaku. Problem polega na tym, e
JeanCharles mia on, ich zwizek trwa niespena trzy miesice i jeli z jakiego powodu nie
zdecyduje si odej od ony, Timmie bdzie musiaa wychowa to dziecko sama. A jeli
spotka je to samo co Marka? Timmie nie zniosaby utraty kolejnego dziecka, nawet takiego,
ktre znaaby tak krtko jak Blakea. Co moga zrobi? Uciec od odpowiedzialnoci i straci
dziecko jeszcze przed urodzeniem? Jak miaaby sobie pniej spojrze w twarz? Nie bya
zbyt religijna, ale wierzya, e aborcja jest za, szczeglnie e byo j sta na wychowanie
dziecka, z pomoc mczyzny lub bez niej. Stana przed czym wicej ni dylemat moralny.
Decyzja sprowadzaa si do tego, jak bardzo kochaa JeanCharlesa i jak bardzo pragna jego
dziecka, choby na przekr rozsdkowi.
W niedziel rano miaa w gowie taki mtlik, e moga ju myle tylko o swoim
zmarym synu. Myl o Marku jeszcze nigdy jej tak nie przeladowaa. Bya kobiet po stracie
dziecka, los zabra jej ukochanego synka. A teraz, skoro Bg postanowi jej da kolejne
dziecko, choby nawet w nie najlepszym momencie, jak moga nie przyj takiego daru?
Dodatkowo, wychowaa si jako sierota. Jej rodzice zmarli, gdy miaa pi lat. Przez wiele lat
powicaa czas i energi, eby pomc dzieciom takim jak ona, uczyni ich ycie
pikniejszym. Wszystkie te dzieci byy niechciane, a ona pragna si nimi zaopiekowa.
Biorc to wszystko pod uwag, jak mogaby nie otworzy serca dla tego dziecka? Odepchn
kolejne, ktre zostao poczte w nieplanowany sposb? A jeli miao jej ono dostarczy
najwikszej radoci w yciu? Czy miaa prawo odmwi mu przyjcia na wiat?
Najwaniejsze byo jednak to, e kochaa jego ojca tak jak adnego innego
mczyzn. Pragna i z nim przez ycie i ofiarowaa mu bez reszty swoje serce, ciao
i dusz. Jak moga si odwrci od dziecka, ktre byo dowodem ich mioci? A jeli
JeanCharles rzeczywicie zostawi on i uoy sobie ycie z Timmie? Jeli okae si, e to
ich jedyna szansa na wsplne dziecko? Timmie bya w takim wieku, e nie wierzya
w kolejny umiech losu. Wiedziaa, e jeli si teraz podda, zawsze bdzie aowaa swojego
tchrzostwa i nigdy sobie nie wybaczy, moe zreszt tak samo jak JeanCharles. Nagle to
dziecko wydao jej si waniejsze ni oni sami. W jej wieku ryzyko poronienia byo bardzo
wysokie, lecz jeli uda jej si donosi ci, dziecko zasugiwao na to, by y. Ani ona, ani
JeanCharles nie mogli mu odebra tej szansy. Dziecko byo owocem ich mioci, bo wanie
na niej opiera si ich zwizek, nie na seksie.
Ostatecznie to Mark podj decyzj. Po powrocie do domu w Bel Air w niedziel
wieczorem Timmie stana przed jego zdjciem, wzia je do rk i popatrzya synkowi
w oczy. Niemal czua jego obecno, przypomniaa sobie dotyk jedwabistych woskw
i wielkie zielone oczy, tak podobne do jej oczu. Stracia go wiele lat temu i nadal tsknia za
nim kadego dnia. Nowe dziecko zjawio si nie po to, by zaj miejsce Marka. Byo szans
dla Timmie, eby znw moga kocha. Pochowaa ju jedno dziecko i nie moga dopuci do
mierci drugiego. To dziecko pojawio si w jej yciu cudem, tak jak Mark, a nawet bardziej,
bo kochaa JeanCharlesa, niezalenie od tego, czy mieszka z on, czy nie.Nie powiedziaa
mu jeszcze o dziecku, poniewa nie chciaa na niego wywiera presji i potrzebowaa czasu do
namysu.
Kadc si tej nocy do ka, wiedziaa, e decyzja zostaa podjta. Widziaa twarz
Marka umiechajcego si do niej z nieba. Czua, e jego dusza osigna spokj, zreszt
podobnie jak jej. Bg po raz ostatni da jej szans na dziecko, i to z mczyzn, ktrego
bardzo kochaa. Wiedziaa, e nie moe odrzuci tego daru mioci, tak jak nie potrafiaby
odej od JeanCharlesa. Zadzwoni do niej tu przed tym, nim zasna, i po raz pierwszy od
wielu dni jej gos brzmia normalnie.
- Martwiem si o ciebie -szepn do suchawki JeanCharles.
- Ju w porzdku. - odpara sennie. -Kocham ci.
Bardziej, ni moga i omielia si mu powiedzie.
- Ja te ci kocham - powiedzia z umiechem. - Tak si ciesz, e zobaczymy si
w przyszym tygodniu.
Timmie bya tak zdenerwowana i podekscytowana wiadomoci o dziecku, e
zapomniaa o umwionym spotkaniu w podparyskiej fabryce tekstyliw. Teraz musiaa ju
tylko powiedzie o swojej ciy JeanCharlesowi. Mia prawo wiedzie i podj wasn
decyzj, na przykad o tym, by j porzuci. Wiedziaa jednak, e tego nie zrobi, i miaa
nadziej, e ucieszy go wiadomo o dziecku, a za kilka tygodni wyprowadzi si od ony.
- pij dobrze, kochanie - szepn.
Timmie odoya suchawk, zapewniwszy go po raz kolejny o swojej mioci.
Zasna z umiechem na twarzy. Zamierzaa mu powiedzie o dziecku po przylocie do
Parya. Przy odrobinie szczcia wszystko powinno si midzy nimi uoy.
Rozdzia 17

Nastpnego dnia Timmie bya ju spakowana i gotowa do podry do Parya, kiedy


o pnocy zadzwoni do niej bardzo zdenerwowany JeanCharles. Z pocztku nawet nie
rozpoznaa jego gosu. Brzmia tak, jakby by bliski ez.
- Co si stao, chri? - Timmie zacza podapywa francuskie swka i obiecywaa
sobie, e zapisze si na kurs, o ile tylko znajdzie czas. Moe dopiero w przyszym yciu, lecz
pragna si nauczy tego jzyka dla swojego ukochanego.
- Mamy powany problem - powiedzia JeanCharles grobowym tonem.
Na ten dwik serce Timmie prawie si zatrzymao. Przez chwil mylaa tylko o tym,
e JeanCharles chce si z ni rozsta. Myl o dziecku, ktre w sobie nosia i o ktrego
istnieniu nie mia pojcia, nawet nie przysza jej do gowy. Zastanawiaa si tylko nad tym, e
za chwil Jean Charles powie, e wszystko midzy nimi skoczone. Serce Timmie zaczo
mocniej bi, oddech uwiz w gardle, a przed oczami zaczy si przesuwa wspomnienia
z sierocica i bycie odsyan z kwitkiem przez wiele lat.
- Co chcesz przez to powiedzie? - zapytaa Timmie zachrypnitym gosem. Jeszcze
nigdy nie syszaa, eby JeanCharles by a tak powany.
- Moja ona jest bardzo chora. Wanie zdiagnozowano u niej raka.
- O mj Boe, tak mi przykro. - Timmie natychmiast przestaa myle o sobie
i JeanCharlesu i skoncentrowaa si na jego onie. Dopiero po chwili zrozumiaa, jak wielki
wpyw na ycie ich obojga bdzie miaa choroba tej kobiety.
- Wykryto niewielki guzek w jej piersi. Wydawao mi si, e to nic powanego, wic
ci o nim nie wspominaem. Moja ona martwi si o swoje zdrowie i ju wczeniej miaa z nim
zwizane lki. Dzisiaj otrzymalimy wyniki biopsji. Okazuje si, e to rak w drugim stadium.
Lekarze wytn sam guzek, nie ca pier, ale bdzie potrzebna chemioterapia i nawietlania.
Moja ona jest potwornie zdenerwowana, i ja te.
JeanCharles nie zachowywa si chodno w stosunku do Timmie, lecz na pewno
inaczej. Bya przeraona tym, jak choroba jego ony moe wpyn na ich zwizek.
- Timmie, moja ona poprosia, ebym nie wyprowadza si w czerwcu. Bardzo si
boi i chce, ebym towarzyszy jej podczas leczenia. Ma przed sob od dwch do szeciu
miesicy terapii, w zalenoci od tego, jak na ni zareaguje - na pewno straci wosy i bdzie
si le czua. Ta kobieta jest matk moich dzieci, wic nie mog jej teraz zostawi,
niezalenie od tego, jak bardzo ci kocham. A wiesz, e tak jest - powtrzy.
Jednak Timmie nagle usyszaa w gowie gos Jade, ktra ostrzegaa j przed podobn
sytuacj. Timmie nie sdzia, by JeanCharles kama, ale jego przeprowadzka miaa si
opni przynajmniej o kilka miesicy, o ile w ogle do niej dojdzie.
- Nie wiem, co powiedzie - odpara Timmie, wstrznita i przestraszona. -
Wspczuj twojej onie i jednoczenie jestem przeraona - przyznaa szczerze.
- Nie bj si - powiedzia JeanCharles gosem spokojniejszym ni przed minut.
Martwi si, jak zareaguje Timmie, i przey stresujcy dzie ze spanikowan on i dziemi.
Nawet ich syn straci zimn krew w obliczu choroby matki. - To niczego midzy nami nie
zmienia, po porostu opni nasze plany.
Lub je przekreli. Sze miesicy robio Timmie wielk rnic. Nie bya jeszcze
u ginekologa, ale przez cay tydzie odczuwaa lekkie mdoci. Bya w ciy, lecz nie miaa
pojcia, jak zaawansowanej. Pewnie gdzie pomidzy pierwszym a drugim miesicem.
W tym tygodniu planowaa powiedzie ukochanemu o dziecku. Zanosio si na to, e Timmie
bdzie w szstym, sidmym miesicu ciy, kiedy JeanCharles wyprowadzi si z domu, o ile
jego ona bdzie si dostatecznie dobrze czua, a on sam nie wymyli kolejnej wymwki.
Timmie rozumiaa, e powd opnienia wyprowadzki by wany, lecz lki zaczy bra
gr. Moe Jade miaa racj.
- Jeste bardzo milczca. O czym mylisz? - zapyta z niepokojem. - Timmie, kocham
ci, niezalenie od tego, co si tu dzieje.
- Boj si. Bardzo mi przykro z powodu twojej ony. To, co j spotkao, jest
najgorszym koszmarem dla kadej kobiety. Myl o tym za kadym razem, kiedy robi sobie
mammografi. Chemioterapia brzmi okropnie. Nie wini twojej ony, e chce ci mie przy
sobie. Sama na jej miejscu byabym przeraona. Po prostu zastanawiam si, co to oznacza dla
nas. - A jeli leczenie jego ony si przeduy lub jej stan si pogorszy? JeanCharles nigdy jej
nie zostawi. - Wiem, e to brzmi samolubnie, ale kocham ci i nie chc, eby zosta tam na
zawsze.
- Mwimy raptem o kilku miesicach terapii.
Na pocztku prosi o cztery, teraz o dodatkowe sze. A jeli choroba ony zbliy ich
do siebie lub zaleczy dawne rany w ich maestwie? Co wtedy stanie si z Timmie? Zostanie
oszukana i porzucona, tak jak przewidziaa Jade. Zagubiona, samotna i ze zamanym sercem,
a co gorsza: w ciy. Nie chciaa, eby wiadomo o dziecku miaa jakikolwiek wpyw na
decyzj JeanCharlesa. Nie zamierzaa jej wykorzystywa, eby stawia go pod cian albo
nim manipulowa. Chciaa postpi uczciwie, nie doprowadzajc do sytuacji, w ktrej chora
na raka ona bdzie cigna JeanCharlesa w jedn stron, a ciarna kochanka w drug.
Pragna, eby by z ni z mioci, a nie z poczucia obowizku wobec niej lub dziecka.
Powiedzenie mu o ciy w tym momencie wydawao si Timmie zbyt wyrachowane.
Postanowia zatrzyma t wiadomo dla siebie, przynajmniej dopki JeanCharles nie
uporzdkuje swoich spraw, chocia mogo to dugo potrwa.
Nie by to jednak ostatni cios.
- Myl, e nie powinna tu jutro przyjeda, Timmie, chyba e w interesach. Moje
ycie si skomplikowao. Nie wiem, czy uda mi si wyrwa z domu, i adne z nas nie czuoby
si komfortowo. Nie chc teraz denerwowa ony. Mam nadziej, e to rozumiesz.
Timmie milczaa. Poczua rozdzierajcy bl w dole brzucha i nagle zabrako jej
powietrza, jakby kto j uderzy. JeanCharles wanie j porzuci, przynajmniej w pewnym
stopniu. Kada komrka ciaa przypomniaa jej, e ju to kiedy przeya, i nie chciaa tego
powtarza. Nie wyobraaa sobie niczego gorszego ni porzucenie i samotno. Na nowo
odrodzia si w niej zraniona piciolatka.
- Rozumiem - wykrztusia. - Odezwij si, kiedy sytuacja si uspokoi.
- Zadzwoni jutro. Naprawd mi przykro - powiedzia grobowym gosem. - To nie jest
niczyja wina.
Mia racj, lecz Timmie smuci fakt, e JeanCharles chcia by fair przede wszystkim
w stosunku do swojej ony. Wsplna przeszo przemawiaa na korzy tamtej kobiety
i Timmie najbardziej baa si tego, e przegra w konfrontacji z on JeanCharlesa.
- Kocham ci - doda agodnie.
- Ja te ci kocham - odpara Timmie i oboje odoyli suchawk, wyczerpani t
rozmow.
Timmie natychmiast ogarna panika. JeanCharles nie chcia, eby przyleciaa do
Parya. Nie miaa pojcia, kiedy znowu si zobacz, jeli w ogle. Dla Timmie ta myl bya
przeraajca i wolaa si w ni nie zagbia. Leaa w ku, zwinita w kbek, obejmujc
rkami kolana, i pakaa. A co jeli nigdy wicej si nie zobacz? Zastanawiaa si, czy bdzie
to miao jaki wpyw na decyzj o urodzeniu dziecka, lecz dosza do wniosku, e nic jej ju
nie zmieni. Timmie zaleao na dziecku, poza tym wierzya, e zostao jej ono zesane przez
Marka i Boga. Kochaa je, bo byo dzieckiem JeanCharlesa. W najgorszym razie nigdy mu
o nim nie powie. Wiedziaa, e melodramatyzuje, lecz trudno jej byo myle inaczej. Ich
zwizek by cakowicie niestabilny. Niezalenie od tego, jak bardzo JeanCharles j kocha -
lub twierdzi, e kocha - nadal mia on, z ktr mieszka, ktra bya teraz powanie chora
i bardzo go potrzebowaa. Wszystko w tej sytuacji wzbudzao w Timmie najgorsze lki. Nie
potrafia sobie wyobrazi niczego gorszego, chyba e definitywne rozstanie.
Pakaa ca noc. O szstej rano wstaa i ubraa si. Wysaa maila do osb, z ktrymi
miaa si spotka w Paryu, z informacj, e musi przeoy swj przylot z powodu wanych
spraw osobistych. Odwoaa lot i rezerwacj hotelu, usiada w kuchni i wlepia wzrok
w filiank herbaty, ktrej nawet nie sprbowaa. Od poprzedniego wieczoru nie miaa
niczego w ustach i nie czua godu. W kocu upia yk herbaty i wysza do biura. Przed sm
siedziaa ju za biurkiem, pogrona w cikiej pracy, kiedy do pokoju wesza Jade i na
widok Timmie stana jak wryta.
- Co tu robisz?
Timmie unikaa jej spojrzenia, udajc wan i zajt, lecz nic jej z tego nie wyszo.
- JeanCharlesowi przydarzy si kryzys. Musiaam przesun termin podry. Polec
pewnie za kilka dni, kiedy jego sprawy si unormuj.
- Jaki kryzys? Chodzi o sprawy prywatne czy zawodowe? - zapytaa podejrzliwie
Jade.
- Rodzinne.
Timmie wolaa si nie wdawa w szczegy. To, co si wydarzyo, za bardzo
przypominao scenariusze wymylone przez Jade. Timmie nie chciaa si do tego przyznawa
ani jeszcze bardziej si denerwowa. Nie miaa ochoty sucha krytyki ze strony Jade, od
ktrej asystentka na pewno nie potrafiaby si powstrzyma. Emocje Jade wci byy zbyt
wiee, poza tym oceniaa wszystkich onatych mczyzn jedn miar. Moe i susznie, lecz
Timmie rozpaczliwie pragna, eby Jade si mylia.
- Czyby co z jego on? - nie ustpowaa Jade.
Timmie spiorunowaa j wzrokiem, ktry wyranie mwi: nie mieszaj si w to.
- Trudno to wytumaczy. Kto z rodziny si rozchorowa, wic JeanCharles nie moe
si mn teraz zaj.
- Zao si, e chodzi o jego on. ona Stanleya cierpiaa na chorob Crohna. Za
kadym razem gdy chcia od niej odej, trafiaa do szpitala w bardzo powanym stanie.
Mona to byo przewidzie. Na co choruje ona twojego Francuza?
Cholera, na raka - pomylaa Timmie. Rak bi crohna na gow. Sowa Jade jeszcze
bardziej popsuy jej humor.
- Niewane - odpara gadko. - Pewnie polec do Parya za kilka dni, kiedy wszystko
si uspokoi.
- Oby miaa racj - powiedziaa Jade i wysza z pokoju z pospna min.
Wspczua szefowej, lecz nawet w poowie nie tak mocno, jak Timmie wspczua
sobie.
Timmie wesza do azienki, zamkna drzwi i pakaa przez dobre p godziny. Pniej
zwymiotowaa, ze strachu, nie z powodu porannych mdoci. Zawsze reagowaa nudnociami,
kiedy si czego baa, a teraz bya wprost przeraona. Zastanawiaa si, czy w rezultacie nie
poroni. Rozwizaoby to przynajmniej jeden problem, lecz nawet mylc o tym,Timmie
wiedziaa, e nie chciaaby straci dziecka. Pragna je urodzi, niezalenie od tego, czy
JeanCharles odejdzie od ony. Kochaa go, choby nawet wiadczyo to o jej naiwnoci.
Pnym popoudniem JeanCharles zadzwoni do niej do biura. Dla niego bya prawie
druga w nocy. Timmie przez cay dzie czua si fatalnie. O tej porze powinna ju siedzie
w samolocie, by za kilka godzin znale si w jego ramionach. JeanCharles mia bardzo
zmczony gos. Bez koca powtarza Timmie, e j kocha, e musz by cierpliwi i e
wszystko si uoy.
- Kiedy twoja ona zaczyna leczenie? - zapytaa Timmie beznamitnym gosem.
Wszystko krcio si teraz wok ony JeanCharlesa, a nie wok niej.
- Najpierw musi przej operacj, zaplanowan na przyszy tydzie. Dopiero kiedy
rana si zagoi, bdzie mona rozpocz chemioterapi. Moliwe, e lekarze najpierw
zdecyduj si na nawietlanie.
JeanCharles by wyranie pochonity planami dotyczcymi leczenia ony i histeri
wywoan jej smutn diagnoz. Na poziomie intelektualnym Timmie cakowicie to rozumiaa,
a nawet wspczua tej kobiecie. Na poziomie emocjonalnym bya przeraonym dzieckiem
i nie potrafia si pozbiera. Na dodatek bya w ciy, uwikana w powane problemy,
o ktrych JeanCharles nie mia bladego pojcia. Nie moga go za to wini ani te powiedzie
o dziecku. Wiadomo o ciy bya ostatni rzecz potrzebn teraz JeanCharlesowi.
Wiedziona wspczuciem,Timmie nie miaa zamiaru mu o tym mwi, dopki wszystko inne
si nie uoy. Jego ona rozchorowaa si w najgorszym dla wszystkich momencie. Timmie
nie potrafia przesta si zastanawia, jak postpiby JeanCharles, gdyby chorob ony
wykryto ju po jego odejciu od niej. Czy wrciby do rodziny? Moliwe, e tak. W takim
wypadku lepiej, e pozna diagnoz teraz. Gdyby zdy si wyprowadzi, urzdzi nowe
mieszkanie i ycie z Timmie, a pniej odszed, eby opiekowa si chor on, Timmie
czuaby si jeszcze gorzej. Nie istniao dobre wyjcie z dramatycznej sytuacji, w jakiej si
znaleli.
Zanim JeanCharles odoy suchawk, obieca Timmie, e bdzie do niej dzwoni,
gdy tylko si da, ale sytuacja w jego rodzinie staa si bardzo napita i chaotyczna.
Powiedzia, e jego ona stara si by dzielna, lecz jest przeraona. Nie zdawa sobie sprawy
z tego, jak bardzo Timmie si baa. Wiadomoci poprzedniego wieczoru i odwoana podr
wpdziy j w stan cakowitej paniki.
Przez cay dzie Timmie trzymaa si na uboczu, a poniewa wszyscy sdzili, e
poleciaa do Parya, nie dzwonili do niej. Timmie rwnie nie wykonywaa adnych
telefonw. Siedziaa przy biurku, starajc si skoncentrowa na pracy - z mizernym skutkiem.
Nie moga zebra myli, wyrzucia wszystkie swoje projekty, a gdy drzwi jej biura byy
zamknite, pakaa. Jade ostrzega Davida, e ich szefowa jest w bardzo kiepskiej formie,
i oboje dali jej spokj. David ze swoim zwykym optymizmem powiedzia, e na pewno
wszystko si midzy nimi uoy. Pokada wielk wiar w JeanCharlesu. Jade tylko gono
westchna i usiada z powrotem przy biurku, chocia w gbi duszy strasznie si martwia
i wspczua swojej szefowej i przyjacice. Przez reszt tygodnia Timmie wygldaa
okropnie.
W pitek opucia biuro koo szstej po poudniu i pojechaa prosto na pla. Nie
wrcia do domu nawet po to, by spakowa torb. Nie zabraa ze sob papierw ani ksiki.
Przez cay weekend spaa, pakaa i przechadzaa si po play. A kiedy nie martwia si
JeanCharlesem, rozmylaa o ich nienarodzonym dziecku. Wiedziaa, e powinna pj na
wizyt do ginekologa. Planowaa to zrobi po powrocie z Parya. Nie obchodzio jej,
w ktrym jest tygodniu. Wane byo tylko to, e nosi pod sercem dziecko JeanCharlesa.
Niezalenie od sytuacji, w jakiej si znalaza, by to najsodszy sekret w jej yciu.
Postanowia je urodzi, choby nawet czekao j samotne macierzystwo.
Nigdy wczeniej nie czua si tak samotna. W ten weekend wiele mylaa o Marku:
jakim by rozkosznym dzieckiem, jak bardzo go kochaa i jaka bya zrozpaczona po jego
mierci. Sama pragna umrze. A teraz Bg ofiarowa jej cudem kolejn szans urodzenia
dziecka mczyzny, ktrego kochaa. Nie potrafia sobie wyobrazi niczego wspanialszego.
aowaa tylko, e nie miaa okazji powiedzie mu o tym w Paryu. Miaa nadziej, e
JeanCharles si nie myli i e nie by to koniec ich zwizku, lecz opnienie, nagy
i niespodziewany zwrot w ich wsplnym yciu. Za kilka miesicy terapia jego ony si
skoczy i ukochany bdzie mg wreszcie wyprowadzi si z domu. Timmie moga ju tylko
czeka i wierzy w to, co jej powiedzia.
W ten weekend JeanCharles okazywa jej wiele czuoci i mioci. Dzwoni kilka razy
dziennie, by zapewni j o swoich uczuciach, i tysickrotnie przeprasza za to, e poprosi j
o odwoanie przyjazdu.
- Mam nadziej, e w cigu kilku najbliszych miesicy wszystko si uspokoi
i rozwie - powiedzia. - Myl, e przed kocem lata powinienem si ju wyprowadzi.
Timmie rwnie miaa tak nadziej, lecz czekao j dugie lato: bdzie czekaa na
ukochanego, a jej brzuch bdzie si powiksza. JeanCharles liczy na to, e odwiedzi j za
kilka tygodni, by moe midzy operacj ony a rozpoczciem chemoterapii. Inny termin jak
na razie nie wchodzi w gr. Timmie nie skomentowaa tego. Najwyraniej zesza teraz na
dalszy plan w stosunku do jego ony, jej choroby, ich dzieci i wsplnych problemw. Nie
widzieli si ju od miesica i Timmie nie miaa pojcia, kiedy znw si spotkaj. Najbardziej
martwio j to, e JeanCharles by w niej zakochany od zaledwie trzech miesicy i mieli za
sob trzy namitne wsplne pobyty. Spdzili ze sob cznie czternacie dni. Jak moga od
niego oczekiwa, e przedoy dwa wsplne tygodnie - czy choby trzy miesice, liczc czas
wymieniania maili i telefonw - ponad blisko trzydzieci lat ze swoj on? Zdaniem Timmie
byo to niemoliwe, a JeanCharles pewnie myla podobnie. Dla niego bya tylko fantazj -
powtarzaa sobie Timmie - marzeniem, ktre mia nadziej speni w yciu nadal
pozostajcym poza jego zasigiem. Tylko dziecko, ktre w sobie nosia, byo realne. Reszta
pozostawaa w sferze marze i nadziei na wsplne ycie. A rzeczywisto wygldaa tak, e
JeanCharles nadal mieszka ze swoj rodzin, niezalenie od tego, jak bardzo kocha Timmie.
W niedziel, w drodze powrotnej do domu, pojechaa do witej Cecylii, by
odwiedzi dzieci, i zostaa u nich na kolacji. W orodku pojawio si troje nowych
wychowankw zamiast spodziewanej dwjki. Jednym z nich by uroczy szecioletni chopiec,
uratowany z rodziny zastpczej, w ktrej by molestowany, podobnie zreszt jak wczeniej
przez rodzin biologiczn. Nie by to niestety odosobniony przypadek. Chopiec przez ca
kolacj milcza i przypatrywa si wszystkiemu szeroko otwartymi ze strachu oczami.
Wszystkie podejmowane przez Timmie prby wcignicia go w rozmow spezy na niczym.
Chopiec przywoa w niej bolesne wspomnienie Blakea. Jaki czas temu dostaa kartk od
jego dziadkw z informacj, e chopiec czuje si dobrze. Nadal za nim tsknia. Wiedziaa,
e pozostanie w jej sercu na zawsze.
Siostra Anne wyjania, e w wyniku traumy ten chopiec rwnie nie mwi,
podobnie jak Blake. Zaatwiy mu terapi. Kiedy Timmie delikatnie dotkna jego gowy
podczas poegnania, zasoni si rk i odskoczy. Widok ten wycisn jej z oczu zy.
Zrozumiaa, przez co te dzieciaki musiay przej, zanim trafiy do witej Cecylii.
Pnym wieczorem ponownie zadzwoni do niej JeanCharles. Tym razem nie
wspomnia sowem o przylocie Timmie do Parya. Powiedzia, e bardzo j kocha, lecz mia
bardzo zmczony gos. Dla niego by poniedziakowy ranek i w gabinecie czekaa na niego
kolejka pacjentw. Powiedzia, e operacj jego ony zaplanowano na wtorek. Ostatnio nie
potrafi rozmawia o niczym innym, a Timmie gwnie suchaa. Wicej nie moga dla niego
zrobi, poza zapewnianiem go o swojej mioci. JeanCharles twierdzi, e tylko myl
o Timmie trzyma go przy yciu. Timmie umieraa z tsknoty, szczeglnie teraz, lecz nie
chciaa go naciska, wic nic nie mwia. Chciaa mu okaza wyrozumiao i miaa nadziej,
e na dusz met im obojgu wyjdzie to na dobre, lecz przez wikszo czasu ogarniaa j
fala paniki. Dla adnego z nich nie by to atwy czas. Timmie kochaa JeanCharlesa, ktry
nie dawa jej nawet cienia poczucia bezpieczestwa. Wiedziaa tylko, e od trzech miesicy s
w sobie szaleczo zakochani. Jedyn pewn rzecz w jej yciu bya wiadomo,e zim
urodzi dziecko, o ile w midzyczasie nie wydarzy si nic niespodziewanego. W jej wieku
naleao si liczy z ewentualnymi trudnociami. Z wielu powodw najrozsdniej byo
wstrzyma si z powiadomieniem o wszystkim JeanCharlesa, skoro Timmie i tak ju
zdecydowaa, e urodzi dziecko.
Wiedzc, e nosi je pod sercem, kochaa JeanCharlesa jeszcze bardziej i potwornie za
nim tsknia. Czsto pakaa. David i Jade zauwayli jej ponury nastrj, lecz nie zadawali
szefowej adnych pyta. Doszli do wniosku, e jeli bdzie chciaa im co powiedzie, zrobi
to. Nie wspominaa wicej o podry do Parya i a do koca maja jej ycie biego utartym
torem.
Tu przed Memorial Day Timmie wrcia do tematu spotkania z JeanCharlesem. Jego
onie wycito ju guza i za dwa tygodnie miaa rozpocz chemioterapi. JeanCharles
wspomina kiedy, e mgby to by odpowiedni moment, eby si zobaczyli. Timmie
zapytaa go o to przed wyjazdem do Malibu na dugi weekend. W tym tygodniu wreszcie
umwia si na wizyt u ginekologa. Dziecko rozwijao si prawidowo, widziaa je na USG
i popakaa si, syszc bicie malekiego serduszka. Od tamtej pory nie rozstawaa si ze
zdjciem z ultrasonografu. Zgodnie z obliczeniami lekarza, Timmie bya w dziewitym
tygodniu ciy, a dziecko miao przyj na wiat na pocztku stycznia. Nadal nie moga w to
uwierzy, szczeglnie e nie powiedziaa o ciy nikomu, nawet ojcu dziecka. By to jej
najwikszy i najczulszy sekret, ktry chronia rwnie mocno jak swoj mio do
JeanCharlesa, chocia nie widzieli si od jego kwietniowej wizyty w Nowym Jorku, kiedy to
poczli dziecko. Nadal czekaa na dogodny moment, eby mu powiedzie, lecz nie chciaa
tego robi przez telefon, i to podczas rodzinnego kryzysu. Wolaa zaczeka, a sytuacja si
uspokoi, i miaa nadziej, e wkrtce JeanCharles pozwoli jej przylecie do Parya.
W pitkowy wieczr przed Memorial Day zapytaa go o plany na najblisze dni.
JeanCharles westchn i w suchawce zapada cisza. Ostatnio zawsze sprawia wraenie
zestresowanego i zdenerwowanego, nie tylko podczas rozmw z Timmie. Czu na sobie
presj i wiedzia, e jego crki s przeraone stanem zdrowia swojej matki. Dla caej rodziny
by to trudny czas, podobnie zreszt jak dla Timmie.
- Nie wiem, Timmie. Bardzo chciabym si z tob zobaczy. Kadego dnia mam
ochot ci zaprosi. W tej chwili nie mog wyjecha, lecz gdyby przyleciaa do Parya
i u mojej ony nastpioby pogorszenie lub dzieci potrzebowayby mojego wsparcia, nie
mgbym ci si powici tak, jak bym sobie tego yczy. Nie chciabym ci w ten sposb
traktowa ze wzgldu na szacunek, jakim ci darz.
Wiedziaa, e mwi szczerze, lecz i tak poczua si, jakby j odpycha. Prawie
powiedziaa mu, e nie dba o to, ile czasu bdzie mg jej powici, i tak chce si z nim
zobaczy, ale JeanCharles nie zachca jej do przylotu, a wrcz poprosi, by zaczekaa jeszcze
kilka tygodni, a bdzie wiadomo, czy chemioterapia przyniosa skutek. Kolejne opnienie,
chocia z wanego powodu. Jak moga dyskutowa ze mierteln chorob, przeraeniem jego
dzieci czy nawet jego niepokojem o stan ony? Nie moga. Tylko co z ni? - odzywa si
cichy gos w jej gowie. Prawd mwic, w tym momencie w yciu JeanCharlesa brakowao
dla Timmie miejsca, nie liczc rozmw telefonicznych. Tymczasem ona potrzebowaa
znacznie wicej.
- A moe przyleciaabym do ciebie na kilka dni przed rozpoczciem chemioterapii?
Mogabym wpa na weekend.
Miaa nadziej, e pozwoli jej wtedy przyjecha, szczeglnie e poniedziaek by
w Stanach Zjednoczonych dniem wolnym od pracy. Zreszt bya gotowa przylecie do niego
w dowolnym terminie. Lekarz nie widzia przeciwwskaza, a Timmie czua, e rado na
widok JeanCharlesa zrwnowayaby ewentualny stres zwizany z dugim lotem. Bya
gotowa przej po rozarzonych wglach, eby si z nim zobaczy. Nie mona byo
powiedzie tego samego o JeanCharlesu, ktremu wystarczyy rozarzone wgle, z ktrymi
musia si zmierzy w domu. W chwilach spokoju Timmie gboko mu wspczua, jednak
przychodziy momenty, kiedy bardziej wspczua sobie.
- Nie wiem, co ci powiedzie, kochanie. Myl, e powinnimy zaczeka.
Tylko na co? A jego ona rozpocznie chemioterapi i zacznie traci wosy? Wtedy
JeanCharles na pewno nie bdzie mg wyjecha, a jego dzieci bd jeszcze bardziej
zrozpaczone. Timmie przeczuwaa, co ich wszystkich czeka, i nie podobao jej si to. ona
JeanCharlesa wci miaa przed sob najgorsze. Timmie wiedziaa o tym, bo kilkoro jej
przyjaci chorowao na raka. JeanCharles widzia to na wasne oczy u swoich pacjentw.
- Przykro mi, ale musz ci prosi o cierpliwo. Wiem, e pod koniec lata, ju po
chemioterapii, sytuacja si uspokoi. Nawietlanie jest mczce, ale nie tak cikie jak
chemioterapia.
Cae ich ycie krcio si teraz wok choroby jego ony i niezalenie od tego, jak
bardzo wspczua jej Timmie, ona rwnie miaa swoje potrzeby. Wiedziaa tylko, e onaty
francuski lekarz j kocha, a przynajmniej tak twierdzi. Ich romans wydawa si jednak coraz
bardziej odlegy i nierzeczywisty. Jedynym pewnikiem byo ich dziecko, o ktrym
JeanCharles nie mia pojcia. Timmie nie zamierzaa tego zmienia, dopki si nie spotkaj.
Wiadomo o ciy pogorszyaby tylko atmosfer histerii, ktra zapanowaa w yciu
JeanCharlesa, a Timmie nie chciaa tego robi ani jemu, ani sobie. Obiecaa to sobie
i zamierzaa tej obietnicy dotrzyma. Nie chciaa manipulowa, baga, zmusza ani
szantaowa JeanCharlesa. Postanowia mu powiedzie o dziecku dopiero wtedy, gdy bdzie
mia szans dostrzec w nim dar, a nie zagroenie.
- Co chcesz przez to powiedzie? - zapytaa smutno, kiedy nie da jej nawet cienia
nadziei na spotkanie.
Z dnia na dzie ich sytuacja stawaa si coraz bardziej przygnbiajca. Choroba jego
ony kada si coraz gbszym cieniem na ich zwizku.
- Chc ci powiedzie, e nie mam pojcia, co robi - westchn. - Kocham ci, ale nie
wiem, kiedy znowu si zobaczymy. Moja ona ma raka, dzieci odchodz od zmysw.
Musiaem wycofa ofert sprzeday naszego mieszkania, poniewa ona dostawaa histerii na
myl o tym, e bdzie si musiaa wyprowadzi z domu w trakcie terapii. Przynajmniej tyle
mogem dla niej zrobi. Co mam ci powiedzie, Timmie?
Poczua, jak ciska j w odku. JeanCharles nie wspomina wczeniej o rezygnacji
ze sprzeday mieszkania.
- Co chciaaby, ebym zrobi, biorc pod uwag to, co spotkao moj rodzin?
Chciaaby, eby mimo wszystko si wyprowadzi i opiekowa si on, mieszkajc ju
we wasnym lokum. Gdyby jednak powiedziaa to gono, jej sowa zabrzmiayby okrutnie.
JeanCharles musia sam doj do podobnych wnioskw, lecz na razie si na to nie zanosio.
Postpowa fair w stosunku do ony i dzieci, ale nie w stosunku Timmie. Co gorsza, nie bya
nawet pewna, czy go o to obwinia. Rozumiaa jego postpowanie, lecz i tak si baa,
szczeglnie e spodziewaa si dziecka. Jednak nawet gdyby nie bya w ciy, czuaby
zdenerwowanie i strach. Od samego pocztku najbardziej baa si tego, e JeanCharles nie
zostawi ony. Spotkaa ich znacznie gorsza wersja tego, co przewidywaa Jade, a rak by na
tyle powan chorob, e odbiera Timmie wszelkie argumenty.
- Nie wiem - odpara ze zami w oczach. Ostatnio miaa wraenie, e cigle pacze.
Potwornie za nim tsknia, a JeanCharles twierdzi, e czuje to samo. Nie mona byo
zmierzy blu, stwierdzi, ktre z nich cierpiao bardziej lub miao wicej do stracenia.
Timmie wiedziaa, e oboje s w trudnej sytuacji. Przez chwil sprbowaa potraktowa ca
spraw z przymrueniem oka, skoro nie widziaa innego rozwizania. - Moe powinnimy
wyprbowa rozwizanie z Niezapomnianego romansu?
- Czyli jakie? - zapyta JeanCharles z uraz w gosie. - Nie uwaam, eby czy nas
romans. Nie traktuj naszego zwizku lekko, Timmie. Jeste mioci mojego ycia.
A on jej, lecz jak dotd prowadzili osobne ycie i Timmie nie moga o tym zapomina.
To, co si teraz dziao, byo zbyt przeraajce, eby moga zignorowa oczywiste ryzyko.
W ich sytuacji nie byo niczego pewnego.
- Ty te jeste mioci mojego ycia - odpara z powag i wyjania: - Niezapomniany
romans to tytu bardzo starego filmu z Carym Grantem i Deborah Kerr, ktrzy spotykaj si
i zakochuj si w sobie na statku, chocia oboje s zarczeni. Umawiaj si na spotkanie p
roku pniej na szczycie Empire State Building, kiedy ju uporzdkuj swoje ycie. Oboje
musz znale prac i rozsta si ze swoimi narzeczonymi. Maj si spotka tylko wtedy, gdy
oboje bd wolni. Cary Grant mwi, e nie bdzie mia alu, jeli jego ukochana si nie zjawi.
Ona skada mu podobn obietnic. Nadchodzi dzie umwionego spotkania. On na ni czeka,
a ona nie dociera na miejsce, poniewa po drodze wpada pod takswk. Lduje na wzku
inwalidzkim i nie chce, eby ukochany oglda j w tym stanie, wic si do niego nie odzywa.
Z tego, co pamitam, wiele miesicy pniej wpadaj na siebie w teatrze, Cary Grant nie
zdaje sobie sprawy z tego, e nogi dziewczyny s sparaliowane, i jest na ni wcieky.
Maluje jej portret i kto w galerii informuje go, e obraz kupia kobieta na wzku. Dopiero
wtedy wszystkiego si domyla i jedzie j odnale... - Timmie koczya swoj opowie ze
zami w oczach - i yj dugo i szczliwie, chocia ona prbuje go oszuka, kiedy wreszcie
si odnajduj. Cary Grant widzi obraz w jej sypialni, uwiadamia sobie, e to ona bya tamt
kobiet na wzku i e jego uczucia do niej pozostay niezmienne.
- C za niezwyka historia - powiedzia JeanCharles, wzruszony i lekko rozbawiony
porwnaniem ich sytuacji do starego filmu. - Mam nadziej, e nie planujesz wpa pod
samochd i wyldowa na wzku, Timmie.
- Nie zamierzam. Chodzio mi tylko o to, e moe chciaby si ze mn umwi za
kilka miesicy, a do tego czasu zrobimy sobie przerw? I tak nie moemy si zobaczy, a ja
cigle wstrzymuj oddech i czekam, a ustalisz termin naszego kolejnego spotkania. Moe
powinnimy sobie na jaki czas odpuci. - Powiedziaa to ze zami w gosie.
- Czy tego wanie chcesz, Timmie? - JeanCharles wydawa si rwnie nieszczliwy
i spanikowany co ona.
Niezalenie od okolicznoci, nie chcia jej straci, lecz jego ycie pogrone byo
teraz w chaosie i rodzina zajmowaa w nim czoowe miejsce. Wiedzia, jakie to dla niej
niesprawiedliwe. Drczyo go z tego powodu cige poczucie winy i nie wiedzia, w ktr
stron pj, by nikogo nie zawie. Zacz si zastanawia, czy Timmie nie ma racji.
- Nie - odpara z przekonaniem. - Chc si z tob zobaczy. Teraz, natychmiast.
Kocham ci i strasznie za tob tskni, ale w twojej obecnej sytuacji spotkanie jest
niemoliwe. Moe gdybymy ustalili termin kolejnej randki i obiecali sobie, e do tego czasu
postaramy si wszystko uoy, byoby ci atwiej.
Jedyn osob, ktra musiaa uporzdkowa swoje ycie, by JeanCharles, o czym
doskonale wiedzia. Jednak dziki temu planowi Timmie nie bdzie si czua rozczarowana za
kadym razem, gdy ukochany nie zaprosi jej do Parya i sam te nie bdzie mg do niej
przylecie.
- Czy nadal bdziesz ze mn rozmawiaa, jeli si na to zdecydujemy? - zapyta
z niepokojem JeanCharles.
- Nie wiem, czy powinnimy... - W tym momencie rozpakaa si jeszcze mocniej.
JeanCharlesowi na ten dwik prawie pko serce. Pragn tylko wzi j w ramiona
i wszystko naprawi. Nie mg znie myli o tym, e zawid zaufanie Timmie. Zdawa
sobie spraw z krzywdy, jak jej wyrzdzi, oraz z tego, jaka musi by przeraona,
zwaywszy na jej lk przed porzuceniem. Dla kadego taka sytuacja byaby trudna, a dla
Timmie szczeglnie.
- Nie wiem, czy przeyabym kilka miesicy bez rozmowy z tob - wyznaa, kajc. -
Tak strasznie za tob tskni.
Rozmowy z nim pozwalay jej przetrwa dni i noce wypenione samotnoci
i strachem. Bez nich byoby jej jeszcze trudniej, moe nawet nie do zniesienia, szczeglnie
teraz, gdy bya w ciy i potrzebowaa jego wsparcia, niezalenie od tego, czy wiedzia
o dziecku, czy te nie.
- Ja na pewno bym tego nie przey - odpar z przekonaniem JeanCharles. - Kochanie,
postaraj si nie martwi. Kocham ci. Bdziemy razem, na zawsze, obiecuj.
A jeli nie? Timmie nie powiedziaa tego na gos.
- Ale moe masz racj, e do koca lata nie powinnimy planowa kolejnego
spotkania. W poniedziaek bdzie 1 czerwca. Przed 1 wrzenia moja ona zakoczy
chemioterapi. Nawietlania bd znacznie mniej traumatyczne. Zostan przy niej
w najtrudniejszych chwilach. Ani ona, ani moje dzieci nie bd mogy mnie potpi za to, e
porzuciem j w chorobie. Nie bd mia wyrzutw sumienia, wyprowadzajc si z domu we
wrzeniu. Jeli dasz mi tyle czasu, Timmie, bd ci dozgonnie wdziczny.
Timmie zastanawiaa si, co bdzie, jeli stan jego ony si pogorszy lub ktre
z dzieci zareaguje inaczej, ni przewiduje JeanCharles. Czy wtedy rwnie si nie
wyprowadzi? Nic jednak nie powiedziaa. Staraa si zachowa przyzwoicie, podobnie jak
on. Miaa tylko nadziej, e JeanCharles nie jest naiwny w swoich obietnicach.
- Czy chcesz si umwi 1 wrzenia na szczycie Empire State Building? - zapyta
agodnie.
Timmie rozemiaa si przez zy.
- Niekoniecznie tam. Co powiesz na wie Eiffla? Ale skoro nie przestaniemy ze sob
rozmawia, bdziemy wiedzieli, czy ta druga osoba si zjawi.
- Ja na pewno - odpar z powag JeanCharles. - Solennie ci to przyrzekam. 1 wrzenia
bd do twojej wycznej dyspozycji. Kocham ci i bd twj ju na zawsze.
Timmie pospiesznie wyliczya, e bdzie wtedy w pitym miesicu ciy. Ich
spotkanie moe si wic okaza dla JeanCharlesa wielkim zaskoczeniem. Postanowia jednak
zaczeka kolejne trzy miesice, skoro obiecywa jej wsplne ycie. Nie miaa najmniejszych
wtpliwoci, e by tego wart. Nie chciaa na niego wywiera presji i mwi mu teraz
o dziecku. Poradzi sobie sama, choby i do koca ycia, jeli bdzie musiaa. Miaa jednak
nadziej, e nie straci ani dziecka, ani JeanCharlesa.
- W porzdku, jestemy umwieni - powiedziaa smutno. Przeraaa j myl o tym, e
nie zobacz si przez kolejne miesice, ale nie widziaa innego wyjcia, jeli chciaa, by jej
ukochany pozosta przy zdrowych zmysach. - 1 wrzenia pod wie Eiffla.
- Bd na ciebie czeka w restauracji Jules Verne - powiedzia, czujc si przy tym
troch miesznie. - A do tego czasu bd do ciebie dzwoni kadego dnia. Masz moje sowo.
Oboje byli smutni, odkadajc suchawk. Timmie miaa wraenie, e przez ten ich
ukad co stracia, a nie zyskaa. Co prawda, pozbya si ryzyka wiecznego rozczarowania
i niedotrzymanych obietnic, lecz take stracia szans na spotkanie z JeanCharlesem w cigu
kolejnych trzech miesicy. Wiedziaa, e dla obojga bdzie to trudny czas. Miaa tylko
nadziej, e ich zwizek to przetrzyma. Trudno byo cokolwiek przewidzie. Pozostaa jej ju
tylko nadzieja, marzenia, gboka mio do JeanCharlesa i dziecko, o ktrym mia si by
moe nigdy nie dowiedzie. Obiecaa sobie, e jeli 1 wrzenia ukochany si nie zjawi, nie
poinformuje go o ciy. A skoro tak, zostanie sama z dzieckiem przez reszt ycia i tylko
wspomnienia ich mioci bd rozgrzewa jej serce. Timmie bya przeraona t myl. Moga
mie tylko nadziej, e JeanCharles przyjedzie 1 wrzenia w umwione miejsce, zgodnie
z obietnic. Pozostao jej si modli, ufa i czeka.
Rozdzia 18

Kolejne miesice byy dla Timmie bardzo trudne. Staraa si patrze na ca spraw
optymistycznie, lecz niewidzenie si z JeanCharlesem okazao si znacznie powaniejszym
wyzwaniem, ni mylaa. Ukochany dzwoni do niej codziennie z nowymi informacjami.
Chemioterapia, tak jak si spodziewali, bya potwornym przeyciem. ona JeanCharlesa ju
po tygodniu stracia wosy, a dzieci odchodziy od zmysw ze strachu, e mog straci
matk. Nie sposb byo przewidzie, czy leczenie zadziaa. Podczas kadej rozmowy
JeanCharles mia gos pozbawiony ycia. Zapewnia Timmie o swojej mioci, lecz stawa si
dla niej coraz mniej realny. Timmie z trudem przypominaa sobie chwile szczcia w jego
ramionach. Jej stale powikszajcy si brzuch stanowi jedyny dowd na to,e wydarzyy si
naprawd.
Timmie bez trudu ukrywaa ci przed Jade i Davidem. Bya bardziej zmczona ni
zwykle i po powrocie z pracy kada si do ka. Zdarzay jej si ble i zawroty gowy, ale
nie opowiadaa wsppracownikom o swoich problemach zdrowotnych, nadziejach i lkach.
Wszystko to zachowywaa dla siebie i wci bya wysoka i szczupa. Nosia luniejsze
koszulki, a w lipcu kupia nieco wiksze dinsy. Nikt nie mia powodu, by podejrzewa, e
jest w ciy. Jade wspomniaa co prawda Davidowi, e Timmie przybraa na wadze, lecz
oboje zrzucili to na karb osobistych problemw. Nietrudno byo zauway, e JeanCharles
zepchn Timmie na boczny tor, i w kocu powiedziaa im o chorobie jego ony i o tym, e
do wrzenia nie bdzie si z nim widzie. Nie dodaa nic wicej, lecz oboje asystenci
wiedzieli, e JeanCharles wci do niej dzwoni. David nie traci nadziei. Jade nie miaa
wtpliwoci, jak to si skoczy, lecz podzielia si swoimi ponurymi przewidywaniami
wycznie z Davidem.
- To ju historia - powiedziaa do niego w lipcu. Timmie widziaa si
z JeanCharlesem trzy miesice wczeniej, w kwietniu. - On nie wrci. ona bdzie go
potrzebowaa, bo jest chora, a dzieci nigdy mu nie wybacz, jeli j zostawi. Przez nastpne
pi czy dziesi lat, nawet gdy leczenie si uda, ca rodzin bd si zamartwiali, czy
choroba nie wrci. Zapomnij o tym - dodaa kwano.
- Czy nie istnieje nawet cie szansy, e facet chce si zachowa uczciwie i mimo to
wyplcze si z maestwa? To porzdny czowiek, Jade. Naley mu si podziw za to, e
postpi fair wobec ony.
- Bzdura. Mamy go podziwia za to, co zrobi Timmie? Widziae, jak wyglda?
Jakby umar jej kto bliski. Zreszt ma racj. Stracia ukochanego. Wierz mi, doskonale
wiem, co teraz czuje. W gbi serca Timmie wie, e on nie wrci. Po prostu nie jest gotowa,
eby si do tego przyzna.
- Chryste, ale z ciebie pesymistka. Myl, e oni naprawd si kochaj. Moe
zaczekamy z ferowaniem wyrokw do wrzenia, tak jak Timmie? Jeli do tej pory francuski
lekarz nie wrci, by moe przyznam ci racj. Jednak nawet wtedy nie bdziemy mieli
pewnoci. Moliwe, e wrci do Timmie dopiero w listopadzie, grudniu lub styczniu, ale
sdz, e wczeniej czy pniej tak wanie si stanie. Dabym sobie gow uci. Instynkt mi
podpowiada, e to dobry facet.
- Przemawia przez ciebie mska solidarno. Wierz mi, on nie wrci.
- Stawiam tysic dolarw, e jednak tak - powiedzia David z pewn siebie min.
Jade spiorunowaa go spojrzeniem.
- Zakad stoi - odpara. - Przyda mi si nowa torebka od Chanel. Do kiedy dajemy mu
czas?
- Do 1 padziernika, z miesicznym polizgiem.
- Do 1 wrzenia.
- Twarda z ciebie sztuka. A co jeli wrci pniej i okae si, e to jednak ja miaem
racj?
- Poycz ci swoj torebk.
Jade wiedziaa, e David nie ma skonnoci do przebierania si w damskie ciuszki,
i oboje si rozemiali.
- Wolabym, eby sprzedaa torebk i kupia mi nowe kije do golfa.
- Niech ci bdzie. Jeli wrci po 1 wrzenia, zabior ci na wykwintn kolacj.
- Stoi.
Wymienili ucisk doni i do pokoju wesza Timmie. Wybieraa si do Santa Barbara
na weekend z 4 lipca i nie wygldaa na szczliw z tego powodu. Prawd powiedziawszy,
ostatnio niewiele rzeczy j cieszyo i czciej ni zwykle si denerwowaa, chocia - jak
widzieli asystenci - JeanCharles nadal do niej dzwoni kadego dnia. Udawaa przed nim, e
wszystko gra. Po kadym takim telefonie na jej twarzy przez kilka minut goci umiech, po
czym znowu tracia humor. Jade rzadko widziaa j tak przybit i oboje z Davidem si o ni
martwili.
- Co knujecie? - zapytaa, widzc, jak przecinaj zakad.
Jade miaa ostatnio dobry humor, jej zwizek z architektem kwit, a David spotyka si
z trzema poznanymi w internecie kobietami. Timmie uwaaa, e oboje zachowuj si
miesznie, lecz nie komentowaa tego, skoro czuli si szczliwi. Byli modzi i zasugiwali na
odrobin rozrywki. Timmie interesowao teraz wycznie dziecko, chocia nikt o nim nie
wiedzia.
- Nic takiego - odparli chrem. - Zaoylimy si tylko, czy David zaliczy dziewczyn,
ktr niedawno pozna na portalu randkowym.
- Jestecie obrzydliwi - umiechna si ich szefowa. - Biedna dziewczyna.
Wyobracie sobie, jak by si poczua na wie o tym, e jest przedmiotem zakadu. Powiecie
mi,o ile si zaoylicie?
David pokrci gow i si rozemia.
- Nie chcesz wiedzie.
Wrczy jej raporty i Timmie wrcia do swojego biura, z ktrego rzadko ostatnio
wychodzia, gwnie dlatego,e nie miaa ochoty sucha komentarzy Jade. JeanCharles wci
by kochajcy i dzwoni codziennie, tak jak obieca. Jego ona bya ciko chora, dzieci zera
strach o ni, a Timmie i JeanCharles wci mieli si spotka 1 wrzenia pod wie Eiffla. Dla
Timmie by to jedyny pewnik. Jej ukochany nie mia pojcia o dziecku i nic nie mogo
wzbudzi jego podejrze.
Zauway tylko, e ostatnio prawie zawsze j budzi, dzwonic o pnocy, czyli
o dziewitej rano paryskiego czasu. Kiedy wczeniej dzwoni do niej o tej porze, pracowaa
lub czytaa, a teraz smacznie spaa. JeanCharles martwi si, ze Timmie moe mie depresj
i dlatego wicej pi. Nie przyszo mu do gowy, e powodem moe by cia.
Nadal rozmawiali godzinami przez telefon. Timmie opowiadaa o swojej pracy,
codziennych zajciach i weekendach w Malibu, jednym sowem - o wszystkim poza
dzieckiem, ktre spokojnie si w niej rozwijao i byo wiadectwem ich mioci. Czasami
mylaa o tym, e JeanCharles nigdy nie dowie si o ich dziecku, i bardzo j to smucio.
Nadal nie zamierzaa mu nic mwi, dopki nie wyprowadzi si od ony. Jeli tego nie zrobi,
dziecko nie bdzie jego problemem. Timmie nie zamierzaa by dla JeanCharlesa ciarem
ani wzbudza w nim litoci. Nie chciaa, eby zwiza si z ni wiedziony wspczuciem,
trosk czy poczuciem odpowiedzialnoci. Pragna tylko jego mioci, ktra od pocztku ich
poczya i z ktrej poczo si ich dziecko.
Zgodnie z przewidywaniami, weekend w Santa Barbara okaza si nudny, a przez
reszt lipca Timmie pracowaa, jedzia do Malibu i spdzaa czas z dziemi ze witej
Cecylii. Pewnego wyjtkowo upalnego i dusznego dnia zasaba i siostra Anne powiedziaa,
e si o ni martwi.
- Nic mi nie jest. Po prostu ciko pracuj, zreszt jak zawsze.
Timmie zlekcewaya jej obawy i przez chwil gawdziy. Mdra i dowiadczona
yciowo zakonnica zauwaya mask swobody i brawury, ktr przywdziaa Timmie.
Wiedziaa, e co jest nie tak, i miaa nadziej, e jeli Timmie bdzie potrzebowaa jej rady,
to o ni poprosi, i staraa si j do tego zachci. Timmie uciskaa j i opucia wit
Cecyli ze zami w oczach. Zakonnice zabieray wszystkie dzieci na dwutygodniowy
kemping do Tahoe i siostra Anne zaprosia rwnie Timmie, lecz ta odmwia. Bya
zmczona i nie wytrzymaaby dwch tygodni biwakowania. Powiedziaa, e sprbuje do nich
przyjecha w weekend, i zrobia to w pierwszym tygodniu sierpnia. Siostra Anne bya
zachwycona jej przyjazdem, a dzieciaki gono wiwatoway, gdy wysiada z samochodu.
- Tak si ciesz, e zdecydowaa si do nas doczy - powiedziaa siostra Anne,
serdecznie tulc do siebie Timmie.
Dzieciaki uwielbiay spa w namiotach. Wszystkie zakonnice wybray si na kemping,
a dom w L.A. sta pusty, porzdnie zamknity i zabezpieczony przed wamaniem.
- Od lat nie byam na biwaku - powiedziaa ze smutkiem Timmie. - Nie jestem nawet
pewna, czy chc.
Nie baa si przyzna, e przez lata przyzwyczaia si do ycia w luksusie.
- Spodoba ci si! - zapewnia j siostra Anne.
I miaa racj.
Co wieczr rozpalali ognisko, piekli pianki i robili sodkie kanapki, w czym Timmie
okazaa si mistrzyni - przygotowywaa je jako dziecko w sierocicu. Chodzia na ryby
i piesze wdrwki, a nawet uciekaa przed niedwiedziem, ktry raz zbliy si do ich
obozowiska, a ostatniego dnia - po tym jak zarzekaa si, e nigdy tego nie zrobi - wykpaa
si z dziemi w jeziorze. Oczywicie woda okazaa si lodowato zimna, lecz Timmie i tak
wietnie si bawia i nauczya pywa jedno z dzieci: chopca, ktry po przyjedzie do witej
Cecylii nie odzywa si sowem, a teraz buzia mu si nie zamykaa. Nauczya te dzieciaki
piosenek do piewania noc przy ognisku. Kiedy wysza z jeziora i owina si rcznikiem,
brakowao jej tchu, ale czua si szczliwa. Zauwaya, e siostra Anne patrzy na ni
z serdecznym umiechem. Timmie odwzajemnia jej si spojrzeniem penym spokoju
i mioci.
Siostra Anne nic nie powiedziaa, a do pnego wieczoru, kiedy inne zakonnice
kady dzieci do snu, mimo przekomarzania si i protestw. Po wieczornym balu nad jeziorem
uwielbiay siedzie do pna i opowiada sobie mroce krew w yach historie o duchach.
Dwie kobiety siedziay obok siebie przy ognisku. Timmie upieka kolejn porcje
pianek i poczstowaa siostr Anne. Uwielbiaa z ni rozmawia i wietnie si bawia na
kempingu. aowaa, e musi rano wyjecha, lecz w biurze czekao na ni mnstwo pracy
przy padziernikowych pokazach, chocia pozostay do nich jeszcze dwa miesice. O tej
porze roku zawsze byo mnstwo roboty.
- Ciesz si, e przyjechaa, Timmie - odezwaa si cicho siostra Anne. - Jeste dla
tych dzieci ogromnym bogosawiestwem, nie tylko z powodu tego, co dla nich zrobia, ale
te przykadu, jaki im dajesz. Pokazujesz, e nawet w trudnych chwilach potrafisz wie
cudowne ycie.
Ostatnio Timmie wcale nie czua si cudownie, lecz nie powiedziaa o tym siostrze
Anne. Od trzech dni nie zamienia sowa z JeanCharlesem. W grach jej komrka nie
dziaaa i Timmie przyja to nawet z pewn ulg. Nie wiedziaa ju, co mu powiedzie, poza
tym miaa do ukrywania ciy. Do terminu randki pod wie Eiffla zostay ju tylko cztery
tygodnie i zaczynaa wtpi, e JeanCharles si zjawi, chocia jego ona bya bliska
zakoczenia chemioterapii. Mimo to nadal by pochonity swoim dawnym yciem. Timmie
powoli tracia nadziej, a moe tylko przygotowywaa si na rozczarowanie. Moliwe, e
JeanCharles nie przyjedzie na umwione spotkanie. Timmie znaa zdanie Jade na ten temat
i zaczynaa w nie wierzy.
Nie widzieli si z JeanCharlesem od kwietnia, co oznaczao, e bya w czwartym
miesicu ciy. Nikt si tego po niej nie spodziewa, wic nie wypatrywa objaww, lecz
mona ju byo zauway u Timmie lekko wystajcy brzuch. Poza tym czua, e ma teraz dwa
razy wiksz pup, chocia oczywicie nie bya to prawda. W tym tygodniu po raz pierwszy
wydawao jej si, e czuje delikatny ruch dziecka, lecz wmwia sobie, e to tylko wytwr jej
wyobrani. Przypomina leciutki trzepot motylich skrzyde w okolicach jej serca i kiedy to
poczua, z oczu popyny jej zy. aowaa, e nie moe o tym opowiedzie JeanCharlesowi,
ktry zadzwoni pi minut pniej i zapyta, dlaczego pacze. Skamaa, e wanie czyta
smutn ksik. Ju dawno wysaa mu pyt z Niezapomnianym romansem, ktry to film
bardzo si spodoba jego onie i crkom. Ku zaskoczeniu JeanCharlesa, Timmie nie bya
zachwycona t wiadomoci. Czasami nawet on nie potrafi jej zrozumie, chocia bardzo j
kocha.
Siostra Anne obserwowaa uwanie Timmie, ktra oblizywaa palce po zjedzeniu
ostatniej pianki. Apetyt jej dopisywa i pozwalaa sobie na znacznie wicej ni kiedy.
- Nie pogniewasz si na mnie, jeli zadam ci niedyskretne pytanie? - zapytaa mikkim
gosem siostra Anne.
Timmie si umiechna.
- Nigdy w yciu. Pytaj, o co tylko chcesz.
Zaoya, e jako kierowniczka witej Cecylii zakonnica poprosi j o zwikszenie
budetu, na przykad na czstsze wakacje, ktre tak si wszystkim podobay.
- Patrzyam dzisiaj na ciebie, kiedy wysza z jeziora. Nie jestem ekspertem w tych
sprawach - umiechna si - ale wydaje mi si, e dostrzegam niewielkie zaokrglenie...
Moliwe, e si pomyliam, ale jestem ciekawa, czy... - Nagle przypomniaa sobie
zasabnicie Timmie w ubiegym miesicu i dodaa dwa do dwch. - Czy to moliwe, e Bg
zesa ci dar? - zapytaa.
Timmie odpowiedziaa umiechem. Bya wzruszona uytym przez zakonnic
okreleniem. Nie chciaa jeszcze nikomu o tym mwi, lecz wiedziaa, e siostra Anne bdzie
potrafia dochowa tajemnicy. Darzya j bezgranicznym zaufaniem. Zreszt w kocu i tak
wszyscy si dowiedz. Timmie miaa jednak nadziej, e nie nastpi to zbyt prdko.
Timmie zapatrzya si najpierw w ogie, a pniej w oczy zakonnicy. Dostrzega
w nich wycznie mio i wsparcie. Ze zami w oczach kiwna gow, a siostra Anne
przytulia j i powiedziaa, e bardzo si cieszy. Wiedziaa o tym, e Timmie stracia ju
jednego syna i przeya rozczarowanie w zwizku z Blakiem.
- Nie jeste zaszokowana? - zdziwia si Timmie.
- Nie, wcale. Myl, e masz wielkie szczcie. W yciu zakonnym brakowao mi
tylko jednej rzeczy: tego, e nie mog urodzi dziecka. Na szczcie w cigu tych wszystkich
lat opiekowaam si tyloma dziemi, e przestao to dla mnie mie znaczenie -dodaa
z umiechem - ale na twoim miejscu byabym bardzo wdziczna za to malestwo
i celebrowaa kad chwil jego ycia.
Powiedziaa to w taki sposb, e Timmie si rozpakaa. Opowiedziaa jej
o JeanCharlesu, ich mioci od pierwszego wejrzenia, planach i marzeniach, chorobie jego
ony i tym, e za kilka tygodni mieli si spotka pod wie Eiffla. Zapewnia j - tak jak
wczeniej zapewni j JeanCharles - e jego maestwo byo od dawna martwe, gdy zaczli
si spotyka. Nigdy nie rozbiaby szczliwego maestwa. JeanCharles sam podj decyzj
o rozwodzie, jeszcze zanim ich zwizek na dobre si zacz, a teraz postanowi przesun
termin swojej wyprowadzki z domu.
- Wiesz, Timmie, nie znam tego czowieka, ale po tym, co mi powiedziaa, mam do
niego zaufanie. Postpi uczciwie wobec swojej ony i dzieci. Wydaje mi, e to porzdny
mczyzna, ktry nie powinien ci zawie.
- Szkoda, e ja nie mam tej pewnoci - odpara smutno Timmie. W cigu ostatnich
tygodni miaa wiele wtpliwoci. Cztery miesice bez JeanCharlesa cigny si jak
wieczno, lecz nie wyobraaa sobie, eby mg teraz opuci rodzin. - Nie wierzyam
w mio od pierwszego wejrzenia, dopki go nie poznaam - dodaa z westchnieniem.
- Myl, e taka mio jest moliwa - powiedziaa mdrze zakonnica - chocia mnie
si nie przytrafia. - Rozemiaa si. - Syszaam jednak mnstwo podobnych historii i nawet
jeli pocztki byy trudne, z czasem wszystko si ukadao. Sdz, e i wam si uda.
- Bdziesz si za nas modlia? - Od lat nikogo o to nie prosia, lecz wierzya w si
modlitwy siostry Anne. Bya pewna, e Bg jej wysucha.
- Oczywicie, e tak. I za dziecko. - W tym momencie spowaniaa. - Domylam si,
e on o nim nie wie?
Timmie pokrcia gow.
- Chc, eby wyprowadzi si z mioci do mnie, a nie z poczucia winy czy
obowizku.
- Jestem pewna, e ci kocha - powiedziaa cicho siostra Anne - ale byoby dobrze,
gdyby wiedzia o dziecku. W kocu jest jego ojcem.
- Powiem mu, kiedy spotkamy si pod wie Eiffla. Nie chc wywiera na niego presji
teraz, gdy ma tyle problemw. A jeli si nie zjawi, nie musi wiedzie o dziecku. W adnym
razie nie chc, eby byo dla niego ciarem. Kocham tego mczyzn i nie zamierzam go
zmusza, eby ze mn by tylko dlatego, e spodziewam si jego dziecka. Zawsze mog mu
powiedzie pniej, ju po urodzeniu. Najpierw jednak chc wyjani to, co jest midzy nami.
Zreszt we wrzeniu i tak nic ju nie bd musiaa mwi, JeanCharles sam zobaczy mj
brzuszek... o ile zjawi si w umwionym miejscu.
- Na pewno - powiedziaa z umiechem siostra Anne.
Podobnie jak David, nie miaa cienia wtpliwoci. Timmie nie bya ju pewna, w co
wierzy. Miotaa si pomidzy mioci a strachem. Ostatnie cztery miesice udao jej si
przey dziki zaufaniu do JeanCharlesa, ktre jednak powoli zaczynao si wyczerpywa.
By moe pomog jej modlitwy siostry Anne. Wszystko bdzie dobrze, jeli JeanCharles
zjawi si 1 wrzenia pod wie Eiffla.
- Bdziesz musiaa zadzwoni do mnie z Parya - dodaa radonie zakonnica. -
Moecie te odwiedzi nas po powrocie. Nie mog si ju doczeka, kiedy przyjedziesz do
witej Cecylii razem ze swoim dzieckiem.
Timmie si umiechna. Urodzenie dziecka wydawao jej si dotychczas czym
nierzeczywistym, a rozmowa z siostr Anne wreszcie dodaa mu realnoci. Pniej
przypomniaa sobie, co zakonnica powiedziaa o wieceniu przykadem.
- Waciwie nie dokonaam w swoim yciu niczego imponujcego. Odniosam sukces
w interesach, to wszystko. Nie wyszam za m. Nie mam dzieci. Prowadzenie Timmie O to
jedyne, czym mog si poszczyci.
- Dajesz dobry przykad swoj postaw. Mimo yciowych przeciwnoci nigdy si nie
poddaa. To daje innym nadziej, ktra czasem jest potrzebna bardziej ni mio.
W zasadzie potrzebujemy ich obu po rwno. Dziki tobie te dzieciaki maj do czego dy.
Pokazujesz im, co mog osign, i dajesz im mio, eby mogy dotrze do celu. Nie ma
lepszego daru.
Wanie taki dar otrzymaa Timmie od siostry Anne - mio i nadziej, e
JeanCharles do niej wrci. Niczego wicej nie potrzebowaa. Wycigna ramiona
i serdecznie ucisna zakonnic.
- Dzikuj - powiedziaa mikko.
- W porzdku, Timmie. - Siostra Anne poklepaa j po doni. - Zaufaj Bogu.
JeanCharles do ciebie wrci.
Timmie kiwna gow w nadziei, e tak si stanie.
Rozdzia 19

Nastpnego dnia Timmie egnaa si z dziemi na kempingu, kiedy podjecha


samochd i wysiado z niego dwch ksiy: modszy prowadzi, a starszy - w koloratce
i dinsach - siedzia na miejscu pasaera. Obaj podeszli do Timmie, stojcej w otoczeniu
zakonnic i dzieci. Siostra Anne przedstawia ich sobie, a Timmie dziwnie popatrzya na
starszego kapana. Byo w nim co znajomego, ale nie bya pewna, gdzie go wczeniej
widziaa. Mia szerok twarz Irlandczyka, burz siwych wosw i przenikliwe bkitne oczy,
ktre rozbysy, kiedy si umiechn. Mczyzna ucisn Timmie rk, po czym przyjrza jej
si uwanie i zmarszczy brwi.
- Timmie ONeill? Czy przypadkiem nie bya wychowank witej Klary?
Timmie popatrzya na niego ze zdumieniem i natychmiast przypomniaa sobie, skd
go zna. Starszy ksidz by spowiednikiem w sierocicu, w ktrym dorastaa. Zawsze
przynosi dzieciom cukierki i liczne spinki dla modszych dziewczynek. Pewnego razu
podarowa Timmie wielk niebiesk kokard. Nigdy nie zapomniaa jego serdecznego gestu
i nosia kokard, a si zniszczya. Innej nie miaa.
- Ojciec Patrick?
- Obawiam si, e tak - odpar z szerokim umiechem. - Wci ten sam. Miaa
najbardziej kociste kolana i najbardziej piegowat buzi, jakie w yciu widziaem. Co
porabiaa przez wszystkie te lata?
Syszc to pytanie, Timmie i siostra Anne zgodnie si rozemiay. Ojciec Patrick by
prawdopodobnie jedyn osob w tej czci wiata, ktrej nazwisko Timmie nic nie mwio.
- Prowadz firm odzieow w L.A. - odpara skromnie.
Ksidz otworzy szeroko oczy.
- Mj Boe, chyba nie jeste t synn Timmie O? I pomyle, e nie skojarzyem
twojego nazwiska. Zawsze kupuj spodnie i koszule twojej firmy. Szyjecie pikne ubrania -
skomplementowa j z silnym irlandzkim akcentem, mimo e ostatnie pidziesit lat spdzi
w Stanach.
- C, prosz ich wicej nie kupowa. Po powrocie do domu wyl ojcu troch rzeczy.
Wanie zbieraam si do wyjazdu. Ciesz si, e znowu si spotkalimy.
Ojciec Patrick by jedn z nielicznych osb z jej dziecistwa, ktre mile wspominaa,
i wzruszya si na jego widok. Wkrtce on, modszy ksidz, zakonnice i dzieci zaczy
namawia Timmie, eby z nimi zostaa. W kocu zgodzia si wyjecha dopiero po kolacji.
Wieczorem musiaa si dosta do San Francisco i zapa samolot do L.A. Nastpnego dnia
czekaa j praca i spotkania, z ktrych nie moga si wykrci, lecz spodoba jej si pomys
spdzenia dnia w towarzystwie ojca Pata, przez wzgld na dawne czasy.
Podczas lunchu snuli wspomnienia i Timmie z rozczuleniem odkrya, e starszy
ksidz wiedzia wszystko na temat witej Cecylii i bywa tam czstym gociem. On i siostra
Anne od dawna si przyjanili.
- Zrobia wiele dobrego, Timmie - pochwali j. - Serce mi si raduje, kiedy widz,
jak ludzie skrzywdzeni przez los staj si bogosawiestwem dla innych. Te dzieci ci
potrzebuj. Zbyt wiele z nich pado ofiar systemu, tak jak ty, i nigdy nie znalazo miejsca
w rodzinie adopcyjnej czy zastpczej. Pamitam, jak ciko ci byo w witej Klarze. Nigdy
nie rozumiaem, dlaczego ludzie odsyali ci z powrotem. Myl, e bya po prostu zbyt
dojrzaa, kiedy rodzice ci opucili. Z tego, co pamitam, dugo zwlekali ze zrzeczeniem si
praw do opieki nad tob.
Timmie pomylaa, e szwankuje mu pami. Zapomnia, e jej rodzice nie yj, lecz
i tak bya wzruszona tym, co wci pamita.
- Trafiam do witej Klary dlatego, e moi rodzice zmarli. Chyba po prostu nie
byam zbyt uroczym dzieckiem. Moe zastpczym rodzinom nie podobay si moje kociste
kolana, piegi i rude wosy. W kadym razie zawsze wracaam tam, skd przyszam, czyli do
witej Klary. Pamitam, jak kiedy wyspowiadaam si ojcu z nienawici do moich
zastpczych rodzicw za to, e mnie odesali, a ojciec powiedzia, ebym si nie martwia, da
mi snickersa i nie kaza zmwi nawet jednej zdrowaki jako pokuty.
- Nie winiem ci za to.
Chocia si umiechn, w jego oczach czai si smutek. Zmienili temat rozmowy na
wit Cecyli i dopiero pnym popoudniem, po tym jak Timmie po raz ostatni wykpaa
si w jeziorze, przyszed do niej, wyranie czym strapiony.
- Timmie - odezwa si niepewnie. Zanim cokolwiek jej powiedzia, porozmawia
z siostr Anne i oboje doszli do wniosku, e Timmie ma prawo pozna prawd, chocia moe
niekoniecznie od dawnego spowiednika. W kocu jednak uznali, e jest ju dostatecznie
dorosa i nawet teraz ta wiadomo moe mie dla niej znaczenie. - Nie powinienem ci nic
mwi, chocia ostatnimi czasy prawo si zmienio i sama mogaby uzyska t informacj.
Twoi rodzice nie zginli. Oddali ci do sierocica i wrcili do Irlandii. Nigdy ich nie
spotkaem, lecz poznaem ich histori. Oboje byli modzi i wsplnie uciekli z domw. Wzili
lub, a kiedy przysza na wiat, zaczo si midzy nimi psu. Wydaje mi si, e mieli wtedy
niewiele ponad dwadziecia lat. Byli bez pracy, bez pienidzy i nie potrafili si zaj
dzieckiem. Oddali ci do adopcji i wrcili do Irlandii, do swoich rodzicw. Nie wiem, czy ich
zwizek przetrwa. Pamitam, e dugo zwlekali ze zrzeczeniem si praw rodzicielskich, wic
musieli si waha. Myl, e dorose ycie nieco ich przeroso i dlatego ci oddali. Wydaje mi
si, e mielicie wypadek samochodowy, z ktrego wysza bez szwanku. Oboje byli pijani,
doszo do zderzenia czoowego, lecz jakim cudem nie byo ofiar. To wanie wtedy podjli
decyzj. Karetka zawioza ich do szpitala, a ty trafia do witej Klary. Z tego, co pamitam,
twoja matka zamaa rk, a ojciec dozna lekkich obrae gowy. Nastpnego dnia
przyjechali do witej Klary, lecz nie chcieli si z tob zobaczy. Twoja matka stwierdzia, e
nie s dostatecznie odpowiedzialni, by wychowa dziecko, i moliwe, e miaa racj. Noc
wczeniej caa wasza trjka moga zgin, z ich wycznej winy. Dziki Bogu, tak si nie
stao.
Suchajc jego opowieci, Timmie przypomniaa sobie podr karetk do witej
Klary. Nie pamitaa jazdy samochodem z rodzicami ani wypadku. Nigdy wicej ich nie
widziaa i wicie wierzya, e tamtej nocy zginli.
- Twoja matka chciaa, eby w to wierzya. Wydawao jej si, e w ten sposb bdzie
ci atwiej.
Powiedzia to wyranie zmartwiony i nawet teraz, po tylu latach, Timmie bya
wstrznita. Rodzice zostawili j raz na zawsze i byo to dla niej gorsze ni ich mier.
Podrzucili j do sierocica, oddali do adopcji i spokojnie wrcili do domu. Tak to odebraa,
nawet jeli ich historia bya bardziej skomplikowana, ni przedstawi to ksidz. Rodzice
rozwizali swoje problemy, przekazujc Timmie pod opiek innych, i nigdy po ni nie
wrcili. Przez cae ycie najbardziej lkaa si porzucenia i teraz wreszcie zrozumiaa
dlaczego. Spotka j najgorszy koszmar, jaki potrafia sobie wyobrazi: zostaa porzucona
przez ukochanych rodzicw, ktrzy rwnie zapewniali j o swojej mioci, tak jak teraz
JeanCharles.
- Dobrze si czujesz? - zapyta ojciec Patrick.
- Chyba tak. Czy wie ojciec, gdzie oni teraz s?
Pokrci gow.
- Pewnie w Irlandii. W swoich aktach nie znajdziesz ich aktualnego adresu. Z chwil
gdy si zrzekli praw rodzicielskich, stracili prawo do kontaktu z tob. Jednak diecezja musi ci
przekaza te akta, jeli o nie poprosisz. By moe uda ci si w nich znale jak wskazwk,
dziki ktrej atwiej bdzie ci ich odszuka. Oczywicie jeli si na to zdecydujesz.
Zna ludzi, ktrzy to zrobili i nie aowali swojej decyzji. Nie wyobraa sobie, by
Timmie mogo to w jakikolwiek sposb pomc. Odniosa wielki sukces, wydawaa si
odprona i szczliwa, lecz nie wiedzia, z jakimi upiorami przeszoci przychodzio jej si
mierzy. Dlatego czu si w obowizku wyzna jej prawd, kiedy powiedziaa mu o mierci
swoich rodzicw. Zaoy, e do tej pory Timmie j poznaa, lecz najwyraniej tak si nie
stao. Jego zdaniem miaa prawo dowiedzie si, jak byo naprawd, skoro przez cae ycie
wierzya, e jej rodzice umarli.
- Czy ONeill to moje prawdziwe nazwisko?
- Sdz, e tak - odpar serdecznie ksidz.
Przez reszt popoudnia Timmie spacerowaa po lesie, prbujc si pozbiera. Nikt nie
mg zobaczy, jak bardzo ta wiadomo wytrcia j z rwnowagi.
Wyjechaa tu po kolacji. Wszystkie zakonnice i dzieci machay jej na poegnanie.
Ksia opucili kemping nieco wczeniej. Timmie zapisaa sobie adres ojca Patricka, eby
wysa mu troch ubra ze swojej kolekcji. Podzikowaa mu za to, e powiedzia jej prawd.
W drodze do San Francisco i podczas lotu do L.A. mylaa wycznie o tym. Przez ca noc
nie zmruya oka.
JeanCharles poczu ogromn ulg, kiedy nastpnego dnia wczesnym rankiem wreszcie
odebraa od niego telefon. Nie rozmawiali a cztery dni. Timmie opowiedziaa mu
o kempingu, a pniej ze smutkiem w gosie przekazaa mu to, czego dowiedziaa si
o swoich rodzicach od ojca Patricka. Przez cae ycie wierzya, e trafia do sierocica,
poniewa jej rodzice zginli. wiadomo tego, e dobrowolnie oddali j do adopcji,
zmieniaa wszystko. Poczucie odrzucenia jeszcze bardziej drczyo teraz Timmie.
- Zostawili mnie, pojechali do domu i nigdy nie wrcili.
JeanCharles atwo si domyli, e to wanie ich decyzja staa si przyczyn
wszystkich problemw Timmie i lkw dotyczcych ich zwizku. Sysza zdenerwowanie
w jej gosie.
- Musieli by bardzo przestraszeni i bardzo modzi - odpar agodnie. - Nie jest atwo
wzi odpowiedzialno za dziecko, gdy nie mona liczy na niczyj pomoc. Pewnie nie
mieli pienidzy i nie wiedzieli, co robi.
- Mogli mnie zabra ze sob do domu. Nie byam niemowlciem, ktre mona
zostawi na schodach kocioa lub w koszu na mieci. Miaam pi lat - powiedziaa
z wciekoci, ktrej nigdy dotd u niej nie sysza.
Nic ju nie moga poradzi. Od tamtych wydarze miny czterdzieci trzy lata
i rodzice byli dla Timmie histori. Jedyn pamitk po nich byy blizny w jej duszy. Ojciec
i matka nie mogli wiedzie, co spotkao Timmie, gdy zrzekli si praw do opieki nad ni,
i najwyraniej ich to nie obchodzio. Porzucili j na dobre, zapocztkowujc dug seri
podobnych zdarze w yciu Timmie.
- Musisz o tym zapomnie. Nic wicej nie moesz zrobi.
JeanCharles sprbowa zmieni temat, przypominajc Timmie o ich spotkaniu pod
wie Eiffla. Zapewni j, e wszystko ukada si zgodnie z planem. Jego ona czua si ju
nieco lepiej, dzieci byy spokojniejsze i nie mia wtpliwoci, e przyjedzie na umwione
miejsce. Nie mg si ju doczeka. Timmie wolaa sobie nie robi nadziei. Za trzy tygodnie
mieli rozpocz wsplne ycie. JeanCharles szykowa si do przeprowadzki, o ktrej
zamierza powiedzie swojej rodzinie za dwa tygodnie.
- Przyjad na pewno - powiedzia.
Zabrzmiao to gupio i romantycznie. Po piciu miesicach czekania mieli by
w kocu razem.
- Bd miaa dla ciebie pewn wiadomo, kiedy ju si spotkamy - powiedziaa
z umiechem Timmie.
JeanCharles by ciekaw, o co moe chodzi. Po dugiej rozce mieli sobie tyle do
powiedzenia! Timmie czekaa na ukochanego z mioci i otwartymi ramionami. Nowe ycie
miao si dla nich rozpocz 1 wrzenia, a Timmie wreszcie odwaya si mie nadziej na to,
e siostra Anne si nie mylia.
Timmie wysza do biura krtko po rozmowie z JeanCharlesem i mylaa o niej przez
cay dzie. Nie koncentrowaa si na tym, co jej ukochany powiedzia o spotkaniu w Paryu -
chocia te sowa day jej si i nadziej - lecz na sposobie, w jaki skomentowa wieci od ojca
Patricka. Nie zgadzaa si z nim. Rzeczywicie nic ju nie moga poradzi, lecz moga
przynajmniej dowiedzie si jak najwicej na temat swoich rodzicw. Akta z sierocica nie
wyjani przyczyn, dla ktrych j zostawili, ale mog zawiera inne cenne informacje.
Po poudniu zadzwonia do witej Klary i poprosia o przesanie dokumentw.
Przefaksowaa im stosowne upowanienie, a pniej przez trzy dni siedziaa jak na szpilkach,
czekajc na akta. Ku swojemu rozczarowaniu niewiele w nich znalaza. Jej rodzice nazywali
si Joseph i Mary ONeill. W chwili narodzin Timmie jej matka miaa dwadziecia dwa,
a ojciec dwadziecia trzy lata. Oboje pochodzili z Irlandii, nie mieli pracy i zamierzali wrci
do swoich rodzinnych domw. W aktach znajdowa si odpis ich wiadectwa lubu, wic
Timmie bya dzieckiem z prawego oa, cho nie miao to dla niej wikszego znaczenia.
Sprawa bya prosta: rodzice po prostu jej nie chcieli i nie byo ich sta na utrzymanie dziecka.
Przyjechali do Ameryki jako nastolatki, pobrali si, spodzili crk, a kiedy przestao im si
ukada, porzucili j i wrcili do domu. Chcieli, by Timmie mylaa, e nie yj. Myleli, e
w ten sposb zaoszczdz jej przykroci. W aktach znajdowaa si ich wyblaka fotografia.
Wygldali na niej jak para czternastolatkw. Timmie odziedziczya po matce rysy, a po ojcu
rude wosy. Ogldaa zdjcie ludzi, ktrzy porzucili j przed czterdziestoma trzema laty,
z trzscymi si domi i zami spywajcymi po policzkach. Chciaa ich znienawidzi, ale nie
potrafia. Pragna tylko zrozumie, dlaczego tak postpili, i dowiedzie si, czy tsknili za
ni, czy w ogle j kochali. Czy przejli si tym, e oddali crk do adopcji? Odczuwali ulg
czy cierpienie? Odpowiedzi na te pytania liczyy si dla Timmie, chocia sama nie wiedziaa
dlaczego. W kocu zrozumiaa, e tak naprawd chce si dowiedzie jednego: czy j kochali.
Przez godzin siedziaa w biurze sama, przegldajc akta, a pniej poczya si
z Jade przez intercom.
- Chciaabym odnale kogo w Irlandii - powiedziaa krtko. - Josepha i Mary
ONeillw, prawdopodobnie mieszkajcych w Dublinie. Jak si do tego zabra? Czy
powinnimy zadzwoni do informacji lub wynaj prywatnego detektywa?
- Jeli chcesz, mog poszuka w internecie i zadzwoni do dubliskiej informacji. To
do popularne nazwisko, wic takich par moe by wicej. Jeli podasz mi wicej
informacji, mog zrobi selekcj, zanim podam ci numery telefonw. Zakadam, e chodzi
o twoich krewnych? - zapytaa Jade.
Wygldao na to, e nie bdzie miaa problemu ze spenieniem proby szefowej.
- Podaj mi wszystkie numery, jakie znajdziesz. Sama zadzwoni.
Odnalezienie rodzicw okazao si enujco atwe. W Dublinie mieszkay trzy pary
o odpowiednich imionach i nazwisku. aden z adresw nie wyda si Timmie znajomy.
Z pocztku nie bya pewna, co dalej. Czy powinna zadzwoni i zapyta tych ludzi, czy nie
mieli crki imieniem Timmie, a pniej przyzna si, e to ona? Nie wydawao jej si to
waciwie. W kocu postanowia uda, e pracuje w witej Klarze. Przy drugiej prbie
dopisao jej szczcie. Powiedziaa, e wanie likwiduj akta sprzed wielu lat, i spytaa
kobiety, ktra odebraa telefon, czy nie chciaaby ich odzyska.
- Nie, nadal mamy swj komplet dokumentw - odpara z silnym akcentem jej
rozmwczyni. - Zreszt to i tak bez znaczenia. Mj m zmar w zeszym roku.
Timmie nie rozumiaa, jaka to rnica, ale chciaa przeduy rozmow.
Bezskutecznie usiowaa sobie przypomnie gos matki.
- Prosz nie przysya tych papierw - powtrzya stanowczo Irlandka.
Dla Timmie byo to kolejnym przejawem odrzucenia. Nie chcieli mie nawet jednej
pamitki po jej krtkiej obecnoci w ich yciu.
- Dlaczego nie? - zapytaa drcym gosem Timmie. Najchtniej zapytaaby o to, czy
j kochali i dlaczego j porzucili.
- Nie chc, eby znalazy je moje dzieci, gdyby co mi si stao. Nie wiedz, e miay
siostr.
A wic Timmie miaa braci i siostry, ktre jej rodzice postanowili zatrzyma,
w przeciwiestwie do niej. Chciaa wiedzie dlaczego. Jak liczne miaa rodzestwo?
Dlaczego rodzice zdecydowali si na kolejne dziecko, skoro pierwsze oddali do adopcji? To
nie miao sensu. Jak mogli porzuci picioletni crk? Byy to najwaniejsze tajemnice
w yciu Timmie. W kocu kobieta powiedziaa co, co chwycio Timmie za serce.
- Co z ni? Czy wiadomo co na jej temat? - zapytaa ze smutkiem.
Jej gos brzmia staro. Zgodnie z obliczeniami Timmie, jej matka miaa tylko
szedziesit pi lat, lecz przez telefon wydawaa si duo starsza, jakby ycie ciko j
dowiadczyo.
- Oczywicie nie mamy aktualnych danych - odpara Timmie, nie wychodzc ze
swojej roli - ale z tego, co nam wiadomo, dobrze sobie radzi.
- Ciesz si - odpara z ulg kobieta. - Zawsze si zastanawiaam, kto j adoptowa
i czy trafia na porzdnych ludzi. Wydawao nam si, e u obcych bdzie jej lepiej. Bylimy
wtedy bardzo modzi.
A przy tym tchrzliwi, pozbawieni serca i skrupuw - pomylaa Timmie, czujc pod
powiekami piekce zy. Nigdy w yciu nie bya tak rozgniewana i zasmucona. Ci ludzie bez
zastanowienia odmienili bieg jej ycia, pozostawiajc po sobie rany, ktre nigdy si nie
zablini.
- Nikt jej nie adoptowa - powiedziaa mciwie Timmie. - Bya za dua, kiedy j
zostawilicie. Ludzie wol adoptowa niemowlta. O wiele trudniej jest znale dom dla
piciolatki. Chcielimy j umieci w dziewiciu czy dziesiciu domach, ale si nie udao.
Pniej przez kilka lat prbowalimy szczcia w domach zastpczych, lecz wtedy bya
jeszcze starsza i za kadym razem j odsyano. Bya bardzo miym dzieckiem, ale takie
sytuacje czasem si zdarzaj. Wychowaa si w sierocicu.
Po drugiej stronie suchawki zapada duga cisza i kiedy wreszcie Timmie usyszaa
pacz kobiety, ogarny j wyrzuty sumienia.
- O mj Boe... Zawsze mylelimy, e trafia do bogatej rodziny, do ludzi, ktrzy byli
dla niej dobrzy. Gdybym wiedziaa...
No wanie: co? Nie oddalibycie mnie do sierocica? Zabralibycie mnie ze sob do
Dublina? Dlaczego, u diaba, tego nie zrobilicie? Timmie miaa ochot krzycze, lecz szloch
uwiz jej w gardle i musiaa si opanowa, eby kobieta nie zorientowaa si, z kim
naprawd rozmawia.
- Nie macie jej adresu, prawda? Moe sprbowaabym do niej napisa i wszystko
wyjani. Jej ojciec nigdy nie wybaczy mi tego, e namwiam go na oddanie naszej crki do
domu dziecka. Wydawao mi si, e tak bdzie dla niej lepiej. Bylimy tacy biedni i modzi.
- Sprbuj go dla pani ustali - powiedziaa Timmie, nadal roztrzsiona po tym, co
usyszaa.
- Dzikuj - odpara kobieta, tak samo wytrcona z rwnowagi. - Tylko prosz nie
rozmawia z moimi dziemi.
- Oczywicie. Dzikuj - odpara zdawionym gosem Timmie i przez dusz chwil
siedziaa przy biurku, wygldajc przez okno.
Pniej signa po telefon i zarezerwowaa bilety na samolot do Dublina. Musiaa si
zobaczy z matk. Telefon ju jej nie wystarczy. Moliwe, e nawet spotkanie im nie
pomoe. Niewykluczone, e byo ju za pno. Istniaa jednak szansa, e Timmie nadal
potrzebowaa czego od swojej matki i chciaa si o tym przekona. Kiedy odkadaa
suchawk, do biura wesza Jade.
- Odwoaj wszystkie moje spotkania. Wyjedam jutro w sprawach rodzinnych.
- Chodzi o ONeillw, ktrych kazaa mi odnale w Dublinie?
Timmie przytakna.
- Mog ci jako pomc?
Timmie pokrcia gow.
- Jak dugo ci nie bdzie?
- Myl, e nie duej ni dzie albo dwa.
Od randki z JeanCharlesem dzieliy j jeszcze trzy tygodnie i nie wygldao na to,
eby by gotowy j przyspieszy. Timmie nie zamierzaa mu mwi, e jest w Europie, ani
zdradza nikomu przyczyny swojego wyjazdu. Nie wiedziaa, co j spotka w Dublinie, czua
jednak caym sercem, e musi odby t pielgrzymk, by odzyska fragment siebie, ktrego
brakowao jej przez cae ycie.
Rozdzia 20

Lot z L.A. do Londynu trwa jedenacie godzin i Timmie w wikszoci go przespaa.


Leaa na siedzeniu i wygldaa przez okno, rozmylajc o kobiecie, ktra bya jej matk.
Wyobraaa sobie ich spotkanie, zastanawiajc si, ile nerww bdzie ono kosztowao
Irlandk. By moe zemdleje, dostanie ataku serca lub rzuci si crce na szyj. Timmie miaa
w gowie wiele scenariuszy i ciko byo zgadn, ktry z nich okae si najbliszy prawdy.
Moe zreszt aden. Moe ich spotkanie bdzie nudne i pozbawione emocji, chocia
wczorajsza rozmowa przez telefon na to nie wskazywaa. Kobieta miaa w sobie do
przyzwoitoci, by rozpaka si na wie o tym,e Timmie nie zostaa przez nikogo
adoptowana i wychowaa si w witej Klarze.
Jej rodzice musieli ywi dziecinne zudzenia typowe dla biednych Irlandczykw,
ktrzy wyobraali sobie lece na ulicach diamenty i bogaczy tylko czekajcych na to, by
zaadoptowa piegowat dziewczynk. Dziecistwo ich crki rniy od tych wyobrae lata
wietlne i byo ju za pno, eby to zmieni. Timmie chciaa tylko pozna swoj matk
i sprbowa zrozumie, co si stao i dlaczego ycie jej rodzicw - a pniej samej Timmie -
przybrao taki zy obrt. Sama miaa dziecko, ktre bardzo kochaa, i nie potrafia sobie
wyobrazi, jak matka i ojciec mogli j zostawi. Pamitaa jednak o tym, e nie mieli
pienidzy, przyszoci ani rodziny, na ktrej pomoc mogliby liczy. Ich sytuacja bya zupenie
inna.
Jednak nawet teraz, gdy bya sama, za nic w wiecie nie wyrzekaby si dziecka, ktre
nosia pod sercem. Oddaaby ycie za ten owoc mioci swojej i JeanCharlesa, bya gotowa
zabi, eby go chroni, i wiedziaa, e bdzie kocha to dziecko do mierci. Miaa tylko
nadziej, e wychowaj je wsplnie, co cigle nie byo przesdzone. Najpierw jednak musiaa
si spotka z wasn matk i dowiedzie si, kim ona jest. Byo to niezwykle wane dla
Timmie, by lepiej zrozumie wasn histori i by moe take uoy sobie dalsze ycie. By
moe to jej rodzice, a nie Timmie, ponosili win za to, co stao si przed laty. Chocia o tym
wiedziaa, zawsze wydawao jej si, e co byo z ni nie tak i dlatego wyldowaa
w sierocicu. Teraz wreszcie miaa si przekona, jak byo naprawd.
W Londynie czekaa dwie godziny na krtki lot do Dublina. Trzymajc telefon
w drcej doni, zadzwonia do matki prosto z lotniska. Miaa rezerwacj w hotelu
Shelbourne, lecz najpierw chciaa odwiedzi Mary ONeill. Podobnie jak poprzedniego dnia,
telefon odebraa jej matka i przez chwil to Timmie nie moga wydusi z siebie sowa. Byo
jej duo trudniej, ni mylaa. Uwaaa jednak, e nie ma prawa zaskakiwa matki
niespodziewan wizyt. Zawsze istniaa moliwo, e Marynie bdzie si z ni chciaa
spotka.
- Halo? - rozleg si w suchawce ten sam zmczony gos.
- Pani ONeill? - zapytaa Timmie, lekko podenerwowana.
- Tak?
- Mary ONeill? - Timmie chciaa mie pewno, e rozmawia z waciw osob.
- Tak. Dzwoni pani ze witej Klary? - Mary ONeill zdya rozpozna gos
Amerykanki, z ktr rozmawiaa dzie wczeniej.
- Waciwie to nie - odpara Timmie, starajc si opanowa drenie gosu, gdy tak
staa przy automacie telefonicznym na lotnisku, z bagaem podrcznym przy boku. - Dzwoni
z lotniska w Dublinie - wyjania.
- Co pani tam robi? - zapytaa kobieta z przestrachem, jakby spodziewaa si, e kto
moe przylecie i ukara j za porzucenie dziecka.
- Chciaabym si z pani spotka - powiedziaa agodnie Timmie, czujc, jak uchodzi
z niej caa zo. Kobieta brzmiaa przez telefon aonie, pospolicie i staro. - Mwi Timmie.
Przyleciaam do Dublina, eby si z tob zobaczy. Powicisz mi kilka minut? - Wstrzymaa
oddech.
W suchawce zapada cisza, a po chwili rozleg si szloch. Dla adnej z nich nie byo
to atwe.
- Czy ty mnie nienawidzisz? - zapytaa otwarcie Mary, nie kryjc si z paczem.
- Nie -odpara smutno Timmie. - Po prostu nie potrafi zrozumie. Mio byoby
porozmawia. Po dzisiejszym dniu nie bdziesz mnie musiaa wicej widzie.
Nie chciaa wchodzi w butami w jej ycie. Pragna si spotka ten jeden razem,
a pniej odej w spokoju. Matka bya jej winna przynajmniej tyle, skoro nie ofiarowaa jej
mioci. By moe obie na tym skorzystaj.
- Bylimy tacy biedni! Przymieralimy godem. Twj ojciec trafi do wizienia za
kradzie kanapki i jabka. Cigle pakaa, a my nie moglimy znale pracy. Nie mielimy
wyksztacenia, zawodu i nikt nie mg nas zrozumie. Czasami sypialimy w parku, a ty
pniej apaa przezibienie i nie byo nas sta na lekarza. Wydawao mi si, e umrzesz,
jeli z nami zostaniesz. Tamtej nocy moga zgin w wypadku. Poyczylimy samochd,
twj ojciec wsiad pijany za kierownic. By wtedy dzieciakiem. Wiedziaam, e potrzebujesz
lepszych rodzicw ni my, wic odesaam ci do witej Klary. Policjanci zaproponowali, e
ci tam zawioz.
Dla rodzicw Timmie to byo proste, dla niej wprost przeciwnie. Wystarczyo sowo
policjanta wypowiedziane do pary pijanych dzieciakw, eby trafia do sierocica. Suchajc
matki, Timmie poczua na plecach dreszcz. To, co zrobia ta kobieta, niemal zniszczyo ycie
jej crki.
Mary kaa, przypominajc sobie ponure zdarzenia sprzed blisko p wieku. Timmie
ciko byo uwierzy w to, e rodzice nie mogli si ni zaj, ale moe jej matka mwia
prawd. Nie miaa powodu, by kama. Krzywda ju zostaa wyrzdzona, i to dawno temu.
Timmie w zasadzie si z niej otrzsna i wioda teraz przyjemne ycie, ktre zawdziczaa
wycznie sobie.
- Dlaczego nie zabralicie mnie ze sob do Dublina? - zapytaa z gorycz.
- Nie sta nas byo. Nasi rodzice nie mieli pienidzy, a nam starczyo ich tylko na dwa
bilety. Po powrocie przez dziesi lat nie mielimy dzieci, a pniej urodzia nam si dwjka.
Twj ojciec zachorowa wtedy na grulic, a ja pracowaam jako sprztaczka u bogatej
rodziny. Zawsze bylimy biedni i wyobraaam sobie ciebie jako dziecko szczcia,
mieszkajce w piknym domu,z zamonymi ludmi, wyksztacone i yjce jak pczek
w male.
Jej marzenie si spenio, lecz wycznie dziki cikiej pracy Timmie.
- Od dawna dobrze sobie radz - powiedziaa ze smutkiem, ocierajc zy z policzkw -
ale wtedy nie byo mi atwo.
Bya nieszczliwa w witej Klarze, przez wszystkie lata dziecistwa i wczesnej
modoci.
- Tak mi przykro - odpara matka przez zy, po czym dodaa: - Przyjedziesz na
herbat, skoro przyleciaa z tak daleka?
Mary nie zgodziaby si na spotkanie, gdyby Timmie bya do niej wrogo nastawiona,
lecz przez telefon sprawiaa sympatyczne wraenie, wic przezwyciya strach i zaprosia j
do siebie. Czua, e przynajmniej tyle jest winna swojej crce.
- Bardzo chtnie.
Timmie zapisaa adres i po pgodzinie bya na miejscu. ONeillowie mieszkali na
obskurnych przedmieciach Dublina, w odrapanym domu, ktry rozpaczliwie domaga si
remontu.
Timmie nacisna dzwonek. Po duszej chwili na progu pojawia si kobieta. Timmie
widziaa j przez szyb. Starsza pani otworzya drzwi i przez chwil przygldaa si Timmie.
Obie byy wysokie, miay podobn budow ciaa i rysy twarzy. Mary miaa na sobie podomk
i kapcie, wosy spia w kok. Jej oczy miay zmczony i pokonany wyraz, donie powykrca
reumatyzm. Poorana zmarszczkami twarz wiadczya o cikim yciu. Wygldaa na
osiemdziesit, a nie szedziesit pi lat.
- Witaj. Jestem Timmie - powiedziaa i delikatnie wzia j w ramiona, wybaczajc jej
wszystko to, co zrobia i czego nie zrobia - chocia powinna - jako przeraona, zagubiona
dwudziestodwulatka.
Timmie miaa mgliste wspomnienia swojej matki i wikszo z nich przypominaa
wyblake stare fotografie. Mary ONeill tylko staa, kiedy crka tulia j do siebie, po czym
zaprowadzia Timmie do kuchni, obejmujc j ramieniem. Umiechna si z zadowoleniem
i stwierdzia, e Timmie odziedziczya rude wosy po ojcu, za urod po babci. Trudno byo
uwierzy, e te dwie kobiety s ze sob spokrewnione, i w zasadzie nie byy. Przeznaczenie
popchno je w dwie rne strony. Byy kompletnie innymi osobami i Mary nie przeyaby
tego wszystkiego, co spotkao Timmie. Wystarczyo jej jedno spojrzenie na crk, by si tego
domyli.
- Jeste pikna - powiedziaa, miejc si przez zy. - Wygldasz na bogaczk.
Zauwaya diamentow bransoletk, zote kolczyki i drog torebk, chocia Timmie
woya koszulk i dinsy. A pniej zwrcia uwag na wystajcy brzuch. W samolocie
Timmie miaa na sobie lun kurtk, lecz w Dublinie byo tak ciepo, e j zdja. Tutaj jej nie
obchodzio, kto zobaczy jej brzuch.
- Jeste w ciy? - zapytaa Mary, a jej crka przytakna. - Masz ma? Rodzin?
Miay sporo do nadrobienia, siadajc do dwch kubkw gorcej herbaty.
- Miaam ma. Rozwiodam si jedenacie lat temu. Rok wczeniej nasz synek zmar
na raka mzgu. Jestem zakochana w pewnym paryaninie i to z nim jestem w ciy. Nie
wiem, czy si pobierzemy, ale ciesz si, e bdziemy mieli dziecko. Po mierci synka byam
zrozpaczona.
Jej matka nie musiaa nic wicej wiedzie. Kiwna gow i upia yk herbaty.
- Mam nadziej, e tym razem urodzisz zdrowe dziecko. Kilka lat temu mj wnuk
zmar na biaaczk. Moja crka rwnie wtedy cierpiaa.
Timmie dziwnie si czua, suchajc opowieci o swojej siostrze. Matka rozmawiaa
z ni jak z obc osob, ktr rzeczywicie dla niej bya.
- Pewnie masz dobr prac.
Nawet ona potrafia rozpozna, e biuteria i dodatki Timmie, chocia skromne,
musiay duo kosztowa.
- Owszem - odpara krtko Timmie.
- Ciesz si. Gdzie mieszkasz?
- W Los Angeles.
Mary kiwna gow. Ciko byo przetrawi tyle informacji.
Unikay tematu dziecistwa Timmie, ktra susznie wyczua, e jej matka nie chce na
jego temat nic wiedzie. Timmie postanowia to uszanowa. Nie czua potrzeby obwiniania
matki, po prostu cieszya si, e z ni jest. Pomogo jej to wypeni jaki rodzaj pustki.
W pewnym momencie do kuchni wesza moda kobieta z dwjk dzieci. Wygldaa na
niewiele przed czterdziestk i miaa takie same rude wosy jak Timmie, lecz poza tym nie
byy do siebie podobne. Miaa na sobie dinsy i japonki, a jej dzieci byy bardzo adne.
Kobieta popatrzya na Timmie z szerokim umiechem, nie rozpoznajc jej. Jak mogaby j
rozpozna? Timmie skarcia si w duchu. Dla tych ludzi nigdy nie istniaa. Rodzice
zapomnieli o niej wiele lat temu. Bya ich mrocznym sekretem, ktry zamierzali zabra ze
sob do grobu. Matka posaa Timmie zaniepokojone spojrzenie, ktre ona w lot zrozumiaa.
Nie zamierzaa mwi swojej siostrze, kim jest. Nie byo takiej potrzeby.
- Nie wiedziaam, e masz gocia, mamo - odezwaa si moda kobieta i przedstawia
si Timmie jako Bridget.
Poczstowaa si filiank herbaty i usiada przy stole, podczas gdy dzieci wyszy na
dwr i zaczy biega po zapuszczonym ogrodzie.
- Timmie jest crk naszej dawnej przyjaciki ze Stanw. Odszukaa mnie po
przylocie do Dublina. Od wielu lat nie miaam adnych wiadomoci od jej mamy. Zmara
wiele lat temu - dodaa.
Timmie przypatrywaa si uwanie jej twarzy i zrozumiaa,e to prawda. Matka, ktra
zostawia j w sierocicu, znikna na zawsze i rwnie dobrze mogaby nie y. Tamtego
dziecka te ju nie byo. Zostao pochowane, kiedy zostawili je w witej Klarze.
- Mio, e odwiedzia moj mam - powiedziaa z umiechem Bridget. - Przyjechaa
na wakacje do Irlandii? Powinna si wybra na wybrzee, jest bardzo pikne - dodaa
serdecznie, po czym wysza do dzieci.
Timmie wstaa. Nie zostao nic wicej do dodania. Timmie zrobia to, po co przysza:
spotkaa si z matk, poznaa siostr. Nie rozumiaa decyzji swoich rodzicw, lecz
dowiedziaa si dostatecznie duo. Byli par lekkomylnych i przeraonych dzieciakw,
ktrzy mieli dziecko i uciekli przed odpowiedzialnoci. By moe w ostatecznym
rozrachunku co jej jednak ofiarowali, nie zdajc sobie z tego sprawy. Podarowali jej ycie
i si, dziki ktrej przetrwaa mier Marka, odejcie Dereka, zbudowaa Timmie O, a teraz
staa u boku JeanCharlesa, czekajc, a rozwie swoje problemy, kochaa ich dziecko
i wiedziaa, e nigdy go nie opuci. Rodzice Timmie niewiadomie podarowali jej si, ktrej
brakowao im wtedy i teraz.
Matka nie miaa odwagi, by powiedzie Bridget, kim jest Timmie i dlaczego do niej
przyleciaa. Timmie zjawia si w ich yciu na krtk chwil. Bya niczym powiew wiatru
z dawnych czasw, o ktrych Mary ONeill wolaa zapomnie. Timmie nie czua do niej
zoci ani alu, tylko lito. Pooya donie na ramionach matki i pocaowaa j w policzek.
Bridget i jej synowie wanie weszli do domu.
- egnaj - szepna Timmie, muskajc wosy matki.
Bya ciekawa, czy w dziecistwie Mary gaskaa j po wosach. Starsza kobieta
posaa jej pene wdzicznoci spojrzenie.
- Niech Bg ma ci w swojej opiece - powiedziaa agodnie, kiedy Timmie wysza
z kuchni i opucia dom frontowymi drzwiami, przed ktrymi czekaa na ni takswka.
Wsiada do samochodu, a gdy odjedali z powrotem w stron lotniska, pomachaa
Bridget na poegnanie. Nadal miaa w uszach sowa matczynego bogosawiestwa i dotaro
do niej, e mimo tego, co j spotkao, Bg ju si ni opiekowa. Przez wszystkie te lata
pobogosawi jej na wiele sposobw. Wiedziaa, e teraz, gdy stawia czoa upiorom
przeszoci, atwej jej si bdzie zmierzy z tym, co dopiero miao nastpi.
- Mia kobieta - zauwaya Bridget. - Wygldaa na bogat. Musielicie zna
eleganckich ludzi, mieszkajc w Stanach, co, mamo?
Ojciec opowiedzia dzieciom mnstwo wyssanych z palca historii, eby im
zaimponowa. Mary mwia niewiele i teraz te tylko kiwna gow i odwrcia wzrok,
ukrywajc przed crk zy.
Rozdzia 21

Timmie zadzwonia do JeanCharlesa z lotniska, czekajc w Londynie na samolot do


L.A. By w swoim gabinecie, sprawia wraenie zapracowanego i nie mia bladego pojcia,
gdzie znajduje si Timmie. Przez chwil kusio j, eby mu powiedzie i polecie do Parya.
Do ich umwionego spotkania zostay ju tylko dwa tygodnie i nie moga si go doczeka.
- Co robisz? - zapytaa.
Dawno ju nie czua si tak odprona, wyzwolona i szczliwa. Zacza wierzy
w to, e wszystko si midzy nimi uoy. By moe sprawiy to modlitwy siostry Anne.
Dziecko zdawao si przybiera na wadze i sile z godziny na godzin. Na czas podry
Timmie znowu woya lun kurtk, wic nic nie byo po niej wida.
- Dzisiaj zawo on na ostatni cykl chemioterapii - oznajmi z panik w gosie.
W cigu najbliszych dwch tygodni musia zaatwi wiele spraw, midzy innymi
poinformowa dzieci o wyprowadzce. Mieli si wybra na krtk wycieczk do Portofino,
tylko z dziewczynkami, za Xavier obieca do nich doczy. JeanCharles chcia spdzi
z dziemi troch czasu, omwi z nimi swoje plany, a pniej powiedzie onie, e odchodzi
od niej na dobre. By gotw pomaga jej, dopki nie wrci w peni do zdrowia. Wiedzia
jednak, e w razie czego poradzi sobie z nawietlaniami sama, przy wsparciu ze strony
dziewczynek. By przy niej w najgorszych momentach.
- A dlaczego pytasz? Czy co si stao? -zapyta z niepokojem.
Wydawao mu si, e Timmie ma jaki pomys. Bez przerwy ba si o to, e ukochana
da sobie z nim spokj. By wdziczny, e jeszcze tego nie zrobia, i powtarza jej to przy
kadej nadarzajcej si okazji. Mia wraenie, e syszy w jej gosie rado.
- Nie wiem. Przysza mi do gowy szalona myl. Moe chciaby przyspieszy termin
naszego spotkania pod wie Eiffla?
Gdyby si zgodzi, wsiadaby do samolotu leccego do Parya i spotkaa si
z JeanCharlesem, gdzie tylko by chcia. Czua si wolna i lekka jak pirko. W Dublinie spad
jej z serca wielki ciar i chciaa si tym podzieli z ukochanym.
- Timmie, wiesz, e nie mog - odpar rozdraniony. - Potrzebuj spdzi te dwa
tygodnie z dziemi. Naprawd jestem im to winien.
Timmie staraa si nie czu rozczarowania. Zostay im ju tylko dwa tygodnie, ktre
bya w stanie wytrzyma. W tym momencie przez megafon rozlego si wezwanie dla
pasaerw jej samolotu.
- Musz i - powiedziaa, nic wicej mu nie tumaczc. 1 wrzenia mieli umwion
randk.
- Gdzie jeste? - zapyta zdezorientowany JeanCharles.
- Nigdzie. Wracam do domu. Pomylaam tylko, e zadzwoni.
Nie powiedziaa mu, gdzie jest, a kiedy zadzwoni do niej godzin pniej, miaa
wyczon komrk. Zastanawia si, skd do niego dzwonia, i nie mg si z ni
skontaktowa przez blisko dob. Przez ten czas zacz si powanie o ni niepokoi i ba si,
e jest na niego za.
Timmie bya coraz bardziej podekscytowana randk pod wie Eiffla. Cztery miesice
rozki byy dla nich jak wieczno. Pokonali drog do pieka i z powrotem, lecz nie zboczyli
z kursu i nadal byli w sobie zakochani. Po spotkaniu z matk Timmie czua si bogo i nie
bya ju tak przestraszona. Wizyta w Dublinie zdja z niej pewien rodzaj kltwy, ktrej
zawsze si baa. Wydawao jej si, e bycie porzucon to jej przeznaczenie. Od powrotu
z Europy przestaa si jednak tak czu. Rodzice j zostawili, lecz matka sprawiaa wraenie
tak sabej i pokonanej przez los, e Timmie zacza wtpi w to, by byli w stanie j
wychowa.
Przez kolejne dwa tygodnie miaa dobry humor. Zarezerwowaa bilet do Parya
i apartament w Plaza Athne. Wylatywaa 31 sierpnia i nastpnego dnia chciaa wyglda
wieo. Kupia nawet sukienk, ktra miaa zamaskowa jej brzuch przez pierwsze kilka
minut. Pniej ciko go bdzie schowa, szczeglnie jeli pojad do hotelu, by nadrobi
stracony czas. Timmie bya zdumiona, e udao jej si przez tyle czasu ukrywa ci przed
Jade i Davidem. Nosia dugie akiety i lune topy. Tyko w domu pozwalaa sobie na bardziej
obcise ubrania.
Dwa dni przed wylotem Timmie do Parya Jade skomentowaa jej dobry nastrj
w rozmowie z Davidem, ktry droczy si z ni,e wkrtce bdzie mu winna tysic dolarw.
Wygldao na to, e JeanCharles nie odwoa spotkania, chocia czsto rozmawia z Timmie
przez telefon.
- Mwiem ci, e przyjedzie - oznajmi triumfalnie David.
Jade tylko uniosa brwi i nie bya skonna przyzna mu racji.
- Nie bd tego taki pewien. Randka jeszcze si nie odbya. Jeli JeanCharles ma
w sobie co ze Stanleya, odwoa j wieczr wczeniej, dziki czemu bdzie mia lepsz
zabaw.
- Nie bd taka cyniczna, na lito bosk - skarci j David.
- Wkrtce si przekonamy. Obym si mylia, dla dobra Timmie. Myl, e gdyby ten
facet zamierza si wyplta z maestwa, zrobiby to wiele miesicy temu. JeanCharles
nadal zajmuje si swoj on, a nie Timmie.
- Ta kobieta choruje na raka piersi! Musiaby by draniem, eby j teraz zostawi.
Jade przytakna i wrcia do swojego biurka. Nastpnego dnia Timmie wysza
z pracy wczeniej, eby pj do fryzjera i kosmetyczki na depilacj ng woskiem. Na
poegnanie wesoo pomachaa Jade i Davidowi. Wzia tydzie wolnego i zamierzaa ten czas
spdzi z JeanCharlesem, tak jak si umwili. Moe nawet wybior si na poudnie Francji?
Nie bya pewna. Jade zarezerwowaa dla niej ten sam apartament w Plaza Athne co zwykle.
Wieczorem Timmie koczya si pakowa, kiedy zadzwoni do niej JeanCharles.
Miaa ju wszystko zorganizowane i nawet kupia kilka strojw w sklepie z odzie dla
przyszych matek przy Rodeo Drive, udajc, e to dla jej siostrzenicy, poniewa wszyscy j
tam znali. Zamierzaa ujawni wiadomo o ciy, kiedy ju bd razem. Podnoszc
suchawk, radonie si umiechaa. Byy to najdusze cztery miesice jej ycia, nie liczc
tych po mierci Marka.
- Cze - powiedziaa uszczliwiona, syszc jego gos. Na myl o spotkaniu pod
wie Eiffla krcio jej si w gowie. Bya to jedna z najbardziej romantycznych rzeczy w jej
yciu. Rwnie dobrze JeanCharles mg j odwiedzi w hotelu. - Wanie zamykam
walizk. - Miaa wylecie nastpnego dnia o dwunastej.
W suchawce zapada dziwna cisza, a w kocu JeanCharles odezwa si zdawionym
gosem:
- Nie mog przyjecha, Timmie. Dziewczynki zatrzymay si u przyjaci swojej
matki na Sardynii. Pojechay tam z Portofino, gdzie je zostawiem. Julianne miaa wypadek
samochodowy. Ley w szpitalu ze zaman miednic i obiema nogami, doznaa te urazu
gowy. Lec tam wieczorem.
Przez chwil Timmie bya zbyt wstrznita, eby co powiedzie.
- Czy twoja crka wyzdrowieje?
- Nie wiem. Zamania s bardzo powane i przez dugi czas bdzie musiaa lee
w ku. Poleci ze mn neurolog. Chc mie pewno, e z jej gow jest wszystko
w porzdku. Nie ma szans, ebym wrci pojutrze do Parya. - JeanCharles sprawia
wraenie rwnie zaamanego jak Timmie.
- No c, los si z wami nie patyczkuje - powiedziaa Timmie, dopuszczajc do gosu
swoje lki.
- Co chcesz przez to powiedzie?
- Rak, wypadek samochodowy - trudno z tym konkurowa.
Wiadomo o dziecku miaa porwnywaln wag. Timmie prawie aowaa, e
postanowia nic o tym nie mwi. Miaa do czekania w kolejce, za tragediami innych ludzi,
i zajmowania ostatniego miejsca na licie priorytetw ukochanego. Czua si rozczarowana
jak dziecko, ktre wanie si dowiedziao, e w tym roku nie bdzie Boego Narodzenia.
- To nie zawody. Powinienem wrci za tydzie, gra dwa. Nie chc jej zostawia
samej, a moja ona nie czuje si na siach, eby tam polecie, zreszt i tak w przyszym
tygodniu rozpoczyna nawietlania.
Nagle Timmie poczua si tym wszystkim przytoczona. Ich zwizek zacz
przypomina mydlan oper, w ktrej JeanCharles odgrywa rol bohatera dla wszystkich
poza ni, a Timmie moga tylko na niego czeka i okazywa wyrozumiao. Do si ju
naczekaa.
- Zadzwoni do ciebie, gdy tylko dowiem si, jaki jest stan Julianne - doda z irytacj.
Timmie nie okazaa mu wspczucia, na jakie liczy, a w zasadzie wcale nie
zachowywaa si wspczujco, co byo do niej niepodobne. Czua, e osigna pewn
granic, a moe nawet j przekroczya. Nie bya pewna. Wszystko zaleao od tego, jak
postpi JeanCharles, jak dugo jeszcze kae jej na siebie czeka i czy nie znajdzie kolejnego
dramatycznego wytumaczenia. Przynajmniej wymyla dobre wymwki, jeli rzeczywicie
nimi byy. Timmie nie wiedziaa ju, w co wierzy, chocia bya pewna, e JeanCharles
mwi prawd. Po prostu trudno byo z nim y. Tak bardzo wyczekiwaa ich spotkania
i nadal bya szaleczo zakochana.
- Zadzwoni do ciebie, kiedy dotr na miejsce - doda.
Chcia ju odoy suchawk, kiedy Timmie zapytaa:
- Czy mog przylecie do Parya i zaczeka na ciebie w hotelu?
Wydawao jej si to bardziej logiczne ni czekanie w L.A. JeanCharles zbyt dugo
zwleka z odpowiedzi.
- Nie. Po co miaaby marnowa czas? U siebie przynajmniej bdziesz moga
pracowa. Dam ci zna, kiedy wracam, i wtedy do mnie przylecisz.
Jego odpowied wydaa si Timmie podejrzana. Dlaczego chcia, eby zostaa
w L.A.? Jak kolejn wymwk wymyli? By moe ju j planowa. W gowie syszaa tylko
gos Jade przewidujcej katastrof. Moliwe, e miaa racj. Moe to wszystko byo tylko
kiepskim artem ze strony JeanCharlesa.
Timmie zdja walizk z ka i pooya si. Wpatrywaa si w sufit, mylc
o ukochanym i zastanawiajc si, czy jego uczucie jest szczere. Moe tylko gra na zwok
lub nie potrafi si rozsta z rodzin i nie chcia si do tego przyzna. Przez ca noc nie
zmruya oka. Krcia si po domu, oszoomiona, czekajc na telefon. JeanCharles zadzwoni
po dwunastu godzinach od ich poprzedniej rozmowy. Uraz gowy Julianne na szczcie nie
by powany, w przeciwiestwie do zamania ng. Musiaa zosta na wycigu we woskim
szpitalu przez cztery tygodnie. Nie mona jej byo przenie do innej kliniki, a JeanCharles
nie wyobraa sobie, e mgby j zostawi sam. Bya kompletnie spanikowana, podobnie
zreszt jak Timmie po wysuchaniu jego sw. Bezskutecznie staraa si wzbudzi w sobie
wspczucie. Powiedziaa JeanCharlesowi, eby zrobi to, co musi, i zadzwoni do niej, gdy
bdzie wolny. Nic wicej nie moga zrobi.
Nastpnego dnia bez sowa wesza do swojego gabinetu. By 1 wrzenia. David
popatrzy na Jade, ktra wygldaa na zadowolon z siebie i powiedziaa mu, e powinien ju
zacz wypisywa czek. Jednak bardziej ni zakadem przejmowali si Timmie, ktra odcia
si od nich, zamykajc drzwi do biura. Przez cay ranek pracowaa w ciszy nad projektami, po
czym wyjania asystentom, e crka JeanCharlesa miaa wypadek i musi spdzi miesic we
woskim szpitalu, a on postanowi z ni zosta. Tym razem Jade nic nie powiedziaa.
Wspczua Timmie, podobnie jak David. Timmie bya tak rozdraniona, e adne z nich nie
omielio si do niej odezwa przez cay dzie. Kiedy opuszczaa biuro przed weekendem,
nawet si z nimi nie poegnaa.
Pojechaa prosto do Malibu. JeanCharles dzwoni kilka razy. Staraa si by
wyrozumiaa i wspczujca, lecz trudno jej byo ukry zdenerwowanie i gorycz. Nie moga
si przesta zastanawia, ile podobnych sytuacji j czeka i czy jeszcze si zobacz. Miaa
ochot zadzwoni do siostry Anne i poprosi o bardziej arliwe modlitwy lub odpowied na
nie. By moe JeanCharles nie by odpowiednim mczyzn dla Timmie i dlatego modlitwy
nie dziaay. Z dnia na dzie tracia do niego zaufanie. Jak dugo to moe potrwa?
JeanCharles przysiga, e nie wicej ni miesic, i przez cay ten czas Timmie mu wierzya.
Nadal ukrywaa ci i nie powiedziaa mu o dziecku. Nerwy miaa napite jak postronki.
atwo wpadaa w gniew. Lki przejy nad ni pen kontrol. A ona nie moga zrobi nic
wicej, jak tylko czeka lub si podda, na co nie bya jeszcze gotowa. Chciaa mu wierzy,
lecz jej zaufanie do ukochanego wisiao na wosku.
JeanCharles wrci do Parya razem z Julianne 25 wrzenia i Timmie zrobia kolejn
rezerwacj. Nie obchodzia jej ju wiea Eiffla. Rwnie dobrze mogli si spotka w hotelu.
Po prostu chciaa si z nim zobaczy i powiedziaa mu to wprost. Jeszcze tego samego dnia
wieczorem JeanCharles zadzwoni do Timmie i zakomunikowa jej, e Sophie zagrozia, e
nigdy wicej si do niego nie odezwie, jeli wyprowadzi si z domu, a organizm jego ony le
zareagowa na nawietlanie. Powiedzia to ze zami w gosie, a Timmie wpatrywaa si
w przestrze ze suchawk w doni, cakowicie pozbawiona emocji. Przeyli ju wszystko:
modzieczy bunt, rak, chemioterapia, nawietlania, poamane nogi, wypadki samochodowe,
urazy gowy... Co im jeszcze zostao? Moe chory pies, rezygnujca z pracy gosposia albo
poar domu, ktry JeanCharles bdzie musia odbudowa wasnymi rkami? Jak dugo
jeszcze miaa czeka, nie dostajc niczego w zamian? JeanCharles najwyraniej potrzebowa
czego wicej ni kochajcej kobiety, eby wyprowadzi si z domu i wyplta si
z maestwa. Timmie cieszya si, e nie zdya mu powiedzie o dziecku. Pewnie i tak
niczego by to nie zmienio. Zrozumiaa, e JeanCharles nigdy nie odejdzie od ony. Naleao
ju tylko zebra si na odwag i zakoczy ten zwizek. Zreszt nie byo czego koczy. Nie
widzieli si od ponad piciu miesicy i pewnie nigdy wicej si nie zobacz. Timmie musiaa
zrobi to, na co nie potrafi si zdoby JeanCharles. Nie miaa innego wyboru. Nie moga
wiecznie czeka jak idiotka, z jego dzieckiem w brzuchu i nadziej, e do niej wrci.
Najwyraniej nie mia takiego zamiaru. Chciaa mu wierzy, lecz ju nie potrafia. Istniay
tysice wymwek, miliony doskonaych powodw, dla ktrych musia zosta dokadnie tam,
gdzie by. Sta si dla Timmie wycznie iluzj, gosem w telefonie i obietnic, ktra nie
miaa si speni, z czego Timmie wreszcie zdaa sobie spraw. Jade przez cay czas miaa
racj i ostrzegaa j. Timmie nie chciaa sucha, lecz teraz wszystko stao si dla niej jasne.
Suchaa JeanCharlesa, a po policzkach pyny jej zy. Byy to zy rozpaczy i gniewu
i chocia pragna si zachowa racjonalnie, daa si ponie emocjom.
- Czego ode mnie oczekujesz? Co mam w tej sytuacji zrobi? Czekaam na ciebie
prawie p roku. Przeczekaam chorob twojej ony i wypadek Julianne. A teraz Sophie ci
grozi, a twoja ona le reaguje na nawietlanie. Nie wyprowadzie si z domu. Zaczlimy
si ze sob spotyka w lutym. Poprosie mnie, ebym zaczekaa do czerwca. Zrobiam
to. Teraz jest ju prawie padziernik, a ty wci potrzebujesz wicej czasu. Gdyby chcia si
wyprowadzi, zrobiby to. Mgby zaatwia wszystko ze swojego mieszkania. Nie musisz
mieszka ze swoj rodzin, eby dniem i noc odgrywa rol dobrego samarytanina. Nie
widzielimy si od kwietnia, JeanCharles. - Bya bliska powiedzenia mu o dziecku, lecz
w por ugryza si w jzyk. - Czuj si jak idiotka. Nie jestem nawet twoj kochank, tylko
kobiet, do ktrej dzwonisz, mieszkajc ze swoj rodzin. By moe krpujesz si
powiedzie, e to koniec. Zreszt koniec nastpi ju kilka miesicy temu. Nie miae w sobie
do ikry, eby mi to powiedzie, a ja nie miaam odwagi tego wysucha. Kocham ci tak jak
nikogo wczeniej, ale nie zamierzam duej w to gra. Nie musisz wymyla kolejnych
wymwek. Twoja rodzina moe przesta ulega wypadkom i ciko chorowa, a Sophie -
szantaowa ci, e skoczy z dachu. Mam dosy.
Rozpakaa si i bya tak roztrzsiona, e ledwie moga mwi. Ten wybuch zaskoczy
JeanCharlesa. Zawsze ba si, e straci Timmie, lecz wiadomo o kocu ich zwizku
okazaa si dla niego szokiem. Potrzebowa tylko nieco wicej czasu na rozwizanie swoich
problemw i zostawienie bliskich w dobrej kondycji. Dlaczego nie potrafia tego zrozumie?
Chyba e go nie kochaa. By rwnie zdenerwowany jak ona i wtedy Timmie zadaa mu
ostateczny cios. Chciaa mie pewno, e jeli JeanCharles dowie si o dziecku, nie pomyli,
e jest jego. Dla Timmie to by koniec. Nie zamierzaa mu si przyznawa, e to on jest ojcem
jej dziecka, i dlatego postanowia go przekona, e zwizaa si z innym mczyzn.
- To ju nie ma dla mnie znaczenia, JeanCharles - powiedziaa zimno.
Zmusia si do wypowiedzenia tych sw i spalenia za sob wszystkich mostw. Nie
chciaa sobie robi nadziei ani wysuchiwa kolejnych obietnic. Wiedziaa ju, e to nie ma
sensu. Nie bya nawet pewna, czy j kocha, a jeli nawet, to nie do mocno, by przerwa dla
niej maestwo, ktre, jak twierdzi, byo martwe na dugo przed tym, nim si pojawia.
Musiao by inaczej, skoro nadal w nim tkwi, a Timmie bya sama, noszc pod sercem ich
dziecko. Wiedziaa, e JeanCharles nigdy nie wyprowadzi si z domu. To by koniec. Tym
razem Timmie nie zamierzaa pozwoli, eby znowu kto j porzuci. Odchodzia pierwsza,
z wysoko podniesion gow i zamanym sercem.
- I tak si z kim spotykam - dodaa, niszczc wszystko, co budowali przez osiem
miesicy. - To trwa ju od kwietnia.
Skrzywia si, syszc w suchawce jk. Pocisk dosign celu. Jeli JeanCharles
uwierzy w to, e spotykaa si z innym mczyzn od tak dawna, bdzie myla, e dziecko
nie jest jego. Wczeniej czy pniej musia si dowiedzie, e Timmie urodzia. Prasa bdzie
si o tym rozpisywaa: samotna matka Timmie O to dla brukowcw akomy ksek. Musiaa
si broni przed JeanCharlesem, niezalenie od tego, jak bardzo oboje bd cierpieli.
- Rozumiem. Nie miaem pojcia - powiedzia roztrzsionym gosem. - Wiem, e mi
nie wierzysz, ale naprawd prbowaem si wyplta z tego baaganu, eby z tob by. Nie
miaem pojcia, e moja ona zachoruje na raka, crka bdzie na tyle gupia, by wsi do
samochodu z pijanym chopakiem, ani e organizm mojej ony zbuntuje si przeciwko
nawietlaniu. A Sophie w kocu przestaaby si na mnie gniewa. Powinna by ze mn
szczera, e si z kim spotykasz, Timmie. Hollywoodzka moralno najwyraniej rni si od
mojej. Ja miabym w sobie do przyzwoitoci, eby si przyzna. Przez cay czas byem
w tobie zakochany i jedynym powodem, dla ktrego nie spotkaem si z tob latem, byo to,
e nie chciaem ci w to wszystko miesza i doprowadza do szau. Usiowaem odej od
ony szczerze i z godnoci i jest mi bardzo przykro, e zabrao mi to wicej czasu, ni ci
obiecywaem. Robiem, co mogem - doda i po jego policzkach rwnie popyny zy. -
Kocham ci, naprawd. Nie miaem pojcia, e jeli si nie pospiesz, zaczniesz sypia
z kim innym. Jak dugo czekaa? Tydzie? Dwa? Widzielimy si w kwietniu, wic
musiaa zacz si spotyka z tym mczyzn tu po naszym spotkaniu. To niezbyt uczciwe
z twojej strony - zauway ze smutkiem.
JeanCharles brzmia, jakby Timmie wbia mu w serce n, i rzeczywicie si tak czu.
Jednak jego cige wymwki sprawiy Timmie podobn przykro. Miaa wraenie, e
prowadzi wyimaginowany romans z niewidzialnym czowiekiem, i nie mogo to trwa
wiecznie. JeanCharles nie by wobec niej uczciwy, nawet jeli kieroway nim szlachetne
pobudki, a ona odpowiedziaa podobnym okruciestwem. Wina leaa po obydwu stronach,
podobnie jak niewyobraalny bl. Ich dziecko - o ktrego istnieniu JeanCharles nie mia
pojcia - bdzie si wychowywa bez ojca. W tej grze ucierpiay a trzy osoby.
- Nie wyprowadzie si, mimo obietnic - zauwaya gorzko Timmie.
- Zabrako mi na to czasu. Planowaem obejrze z tob trzy mieszkania, kiedy
wreszcie do mnie przylecisz - powiedzia ze smutkiem.
- Nigdy by do tego nie doszo. Tak ci si tylko wydaje. Wymyliby tysic powodw,
eby zosta z rodzin.
- Moe masz racj. Nic ju nie wiem, Timmie. Przepraszam ci i... ycz szczcia.
Mam nadziej, e znajdziesz je przy tym drugim mczynie. Chc, eby wiedziaa, e
kochaem ci caym sercem, podczas gdy ty zabawiaa si z kim innym.
JeanCharles sprawia wraenie bardziej zdruzgotanego ni rozgoryczonego. Nie mia
prawa dowiedzie si o ciy, skoro mieli si nigdy wicej nie zobaczy. Dziecko nie byo ju
jego czy ich, lecz wycznie Timmie, ktra nie chciaa litoci. Postanowia by samotn
matk, a jeli pewnego dnia dziecko bdzie chciao dowiedzie si, kto jest jego ojcem, powie
mu i pozwoli zdecydowa, co dalej. Zamierzaa powiedzie ich dziecku, e jego ojciec by
cudownym, uczciwym, porzdnym i kochajcym czowiekiem, ktrego kochaa ponad ycie
i w ktrym pewnego dnia zakochaa si od pierwszego wejrzenia w Paryu.
Nie zostao im ju nic do dodania.
- Dbaj o siebie. Kocham ci - powiedziaa mikko Timmie i odoya suchawk,
czujc si winn z powodu tego, e zadaa mu bl i nie powiedziaa o dziecku.
Wydawao jej si jednak, e nie ma innego wyjcia. Czekaaby na niego bez koca,
a i tak nigdy wicej by si nie zobaczyli. Pewnego dnia JeanCharles zakomunikowaby jej, e
to koniec, bo nie moe opuci ony i dzieci. Wszystko na to wskazywao, a Timmie w kocu
znalaza w sobie si, eby odczyta znaki i odej.
Wydawao jej si, e umrze. Pooya si do ka i przez cztery dni pakaa. Nie
posza do biura ani nie odbieraa telefonw. JeanCharles dzwoni w tym czasie trzy razy.
Kiedy wreszcie wrcia do pracy, wygldaa jak mier. Nie odezwaa si sowem do Jade
i Davida. Za dwa tygodnie wybierali si ca trjk do Nowego Jorku, Mediolanu i Parya
i Timmie miaa ogromne zalegoci w pracy po spdzeniu w domu blisko tygodnia.
Los Angeles ogarna fala upaw, a klimatyzacja w ich biurze si zepsua. Mimo
kilku okien, ktre dao si otworzy, w kadym pomieszczeniu byo nieznonie gorco.
W kocu Timmie zdja luny akiet, ktry stale nosia, prawie jak burk, i chodzia po biurze
w koszulce i dinsach, z wystajcym brzuchem. Bya ju w szstym miesicu ciy i na jej
widok Jade stana jak wryta. Timmie rozemiaaby si na widok jej miny, gdyby wci nie
bya zaamana po rozstaniu z JeanCharlesem. Waciwie ich zwizek zakoczy si
w kwietniu, kiedy spodzili dziecko i widzieli si po raz ostatni. Pniej nastpi ju tylko
acuszek wymwek, straconych nadziei, przekrelonych marze i by moe take kamstw.
Timmie nie wiedziaa, czy JeanCharles by wobec niej uczciwy, i nadal miao to dla niej
ogromne znaczenie.
- Co ci si stao? - zapytaa Jade, przygldajc si ze zdumieniem szefowej.
- A jak ci si wydaje? - zapytaa Timmie ze smutnym umiechem.
David wszed do biura i by rwnie zaskoczony jak Jade. Ich szefowa miaa ogromny
brzuch, ktrego nie dao si ukry. Zreszt Timmie nie prbowaa ju tego robi. Nadszed
czas, eby si ujawni, przynajmniej przed Jade i Davidem, jeli nie przed caym wiatem.
Nadal miaa nadziej zachowa wiadomo o ciy w tajemnicy na czas pokazw, by unikn
plotek w prasie.
- O mj Boe! - zawoa David. - Czy on o tym wie?
adne z nich nie miao wtpliwoci, kto jest ojcem.
Timmie pokrcia gow.
- Nie chc, eby wiedzia. Nie zamierzam by aosn kobiet, z ktr spodzi
dziecko i z ktr nie chce by. Zasuguj na co lepszego. Zamierzaam mu powiedzie, kiedy
si spotkamy, lecz do tego nie doszo. Kiedy zadzwoni do mnie z now list powodw, dla
ktrych nie moe si ze mn zobaczy, powiedziaam mu, e od kwietnia spotykam si
z innym mczyzn. Nie chc, by wiedzia, e dziecko jest jego, jeli przeczyta o wszystkim
w gazetach.
- Dlaczego to zrobia? - zapytaa z przeraeniem Jade.
Nie wiedziaa, czy chce mie dzieci, lecz na pewno nie w wieku Timmie, i do tego
z onatym mczyzn, ktrego miaa nigdy wicej nie zobaczy. Nie potrafia sobie
wyobrazi gorszego scenariusza.
- Urodz to dziecko, poniewa kocham jego ojca - odpara po prostu Timmie - nawet
jeli nigdy wicej go nie zobacz. Kochaam go dostatecznie mocno, eby zapragn mie
z nim dziecko. To akurat si nie zmienio, mimo e brakowao mu ikry, eby zostawi on.
Zrobiam to rwnie ze wzgldu na Marka. Jedno dziecko ju pochowaam. Nie mogam
straci kolejnego. To dziecko jest darem, ktry zachowam, mimo e JeanCharles odszed na
dobre - zakoczya, ocierajc oczy.
David j przytuli.
- Jeste bardzo silna, Timmie - powiedzia agodnie. Zawsze o tym wiedzia i by
poruszony jej decyzj. - Myl jednak, e powinna mu powiedzie. To rwnie jego dziecko.
Naprawd myl, e ten mczyzna ci kocha, po prostu potrzebuje wicej czasu, eby
zakoczy swoje maestwo.
- Bzdura! - wybucha Jade. - Ani przez chwil nie zamierza odej od ony.
Mczyni nigdy tego nie robi.
- Niektrzy tak - odpar z przekonaniem David.
Cho wczeniej i tak wypisa czek na tysic dolarw. Jade kupia wymarzon torebk
od Prady i nosia j codziennie. Davidowi byo bardzo przykro, e wygraa, nie ze wzgldu na
siebie, lecz Timmie.
Ponownie przytuli szefow, po czym oboje wrcili do swoich biur. Timmie zostay
trzy miesice do narodzin dziecka i cae ycie bez JeanCharlesa. Nie potrafia sobie tego
wyobrazi. Wiedziaa, e nikogo nie pokocha rwnie mocno, i wcale tego nie chciaa.
JeanCharles by mioci jej ycia, a teraz znikn z niego na dobre. Najgorszy koszmar
Timmie wanie si zici.
Rozdzia 22

Przez kolejne dwa tygodnie w ich biurze panowaa upiorna cisza. Timmie rzadko si
odzywaa i wszyscy chodzili wok niej na paluszkach. Pracowaa do pna, przy
zamknitych drzwiach, a w obu jej domach panowaa grobowa atmosfera. Raz pojechaa do
Malibu i potwornie si wymczya. Odwiedzia wit Cecyli, opowiedziaa siostrze Anne
o tym, co si stao, a ta obiecaa, e bdzie si modli za szczliwe rozwizanie,
i przypomniaa Timmie, e ma teraz dla kogo y. Cia stawaa si coraz bardziej widoczna.
Zakonnice nie potrafiy ukry ekscytacji, a dzieci poklepyway Timmie po brzuchu. Kiedy
zapytay, czy dziecko bdzie miao tatusia, odpara, e nie. Wielu wychowankw witej
Cecylii byo w podobnej sytuacji, wic nie wydao im si to niczym dziwnym. Siostra Anne
przytulia Timmie przed odjazdem i powiedziaa, e bdzie si za ni modli.
Timmie popatrzya na ni ze smutkiem i odpara, e na to ju za pno.
- Na modlitw nigdy nie jest za pno - powiedziaa siostra Anne.
Timmie tylko pokrcia gow i odjechaa.
Polecia Jade kupi komplet lunych marynarek i obszernych topw, a kilka
zaprojektowaa sama. Byy na tyle zmylnie udrapowane, eby moga w nich przetrwa
pokazy bez czytania w prasie plotek na temat swojej ciy. Wiedziaa jednak, e w kocu
prawda wyjdzie na jaw. Musiaa wytrzyma jeszcze tylko kilka tygodni, po ktrych bdzie
moga si zrelaksowa i zaszy w L.A. Staraa si nie robi wok siebie rozgosu. Nie
chciaa, eby wszyscy dziennikarze modowi na tej planecie prbowali odgadn, kim jest
ojciec dziecka. Cieszya si, e nikt nie wie o jej ukochanym. Koniec kocw okazao si to
bogosawiestwem. Timmie baa si przypadkowego spotkania z JeanCharlesem w Paryu,
chocia jego prawdopodobiestwo byo niewielkie. Miaa by zajta prac i nie planowaa
wasa si po miecie, ktre tak kochaa. David nadal twierdzi, e powinna zadzwoni do
JeanCharlesa i powiedzie mu o dziecku, lecz Timmie za kadym razem ucinaa temat.
David aowa, e sam nie moe tego zrobi, lecz musia uszanowa yczenie szefowej, nawet
jeli jego zdaniem nie miaa racji.
- Dziecko powinno mie ojca - powiedzia kiedy.
Timmie tylko pokrcia gow.
- Ja nie miaam i wyszam na ludzi.
- To co innego. Ty nie miaa wyboru.
- Nie chc, eby JeanCharles uczestniczy w yciu dziecka z litoci czy poczucia
obowizku. Gdyby zakoczy swoje maestwo, byoby inaczej, ale tego nie zrobi.
Zostalimy sami. Nie zamierzam by porzucon kochank z nielubnym dzieckiem. Mam
w sobie zbyt wiele godnoci.
Timmie wygldaa na pogron w rozpaczy i pokonan, i tak wanie si czua.
- Musz ci chyba przypomnie, e to nie on ci porzuci. To ty zakoczya wasz
zwizek, a nawet skamaa, e spotykasz si z kim innym. Ty od niego odesza, zadajc mu
przy tym potworny cios.
- Nasz zwizek nie mia przyszoci. JeanCharles nie chcia si ze mn spotka.
Prdzej czy pniej zakomunikowaby mi, e nie moe odej od ony.
Nie miaa ju co do tego wtpliwoci. Jade si nie mylia.
- Nigdy si tego nie dowiesz, prawda? - zapyta zgryliwie David.
Nie zdoa jednak przekona Timmie ani nawet Jade, ktra obstawaa przy tym, e ich
szefowa postpuje susznie, mimo e ona sama dopiero co zarczya si ze swoim
architektem. Popieraa mio, ale nie z onatymi mczyznami. Bya wicie przekonana, e
zwizek z nimi to droga donikd.
Pokaz w Nowym Jorku okaza si sukcesem, a pniej jak zawsze polecieli do
Mediolanu i Londynu. Gdy dotarli do Parya, David widzia, e Timmie jest nie tylko
wykoczona, ale i zaamana. Po jej zwykym podekscytowaniu nie pozosta nawet lad.
Robia, co do niej naleao, i jak zawsze bya bezlitosna podczas przymiarek z modelkami,
lecz ani razu nie opucia hotelu i co wieczr jada kolacj w swoim pokoju. Martwia si, e
kto mgby j zobaczy. Nadal ukrywaa swj sekret pod akietami i drapowanymi topami,
lecz coraz trudniej byo utrzyma w tajemnicy to, co si pod nimi znajdowao. Dziecko
znaczco uroso podczas podry, a brzuch Timmie wydawa si ogromny, kiedy asystenci
widzieli j w zaciszu apartamentu w dinsach i bez maskujcych strojw, ktre ledwie
speniay swoj funkcj.
David mia przeczucie, e Timmie boi si wpa w Paryu na JeanCharlesa.
Natychmiast po skoczonej pracy przemykaa do swojego pokoju niczym mysz. Kilka razy
proponowali jej zjedzenie kolacji na miecie, lecz zawsze odmawiaa. Zreszt i tak bya
zmczona.
Z jakiego powodu paryski pokaz okaza si trudniejszy ni zwykle. Z reguy
wszystko przebiegao gadko, lecz tym razem Pary pokaza im rodkowy palec, jak to uja
Timmie. Zawiodo dosownie wszystko. Dwie modelki zachoroway, a trzecia trafia do
wizienia za sprzedawanie kokainy podczas przyjcia. Ich paryska florystka pomylia
zamwienie, a pniej nie moga dostarczy tego, czego chcieli. Na wybiegu pojawio si
w co w rodzaju trzech progw zwalniajcych, a modelki na niebotycznych obcasach byy
bliskie poamania sobie ng na liskiej powierzchni z wybojami. Timmie powiedziaa
technikom, e nie obchodzi jej, jak to zrobi, ale maj naprawi wybieg do wtorku. W kocu
popsuo si owietlenie i podczas naprawy na technika spada jedna z lamp, amic mu rami.
Mona by pomyle, e nad pokazem wisiaa jaka kltwa.
- Cholera - powiedziaa Timmie, wykoczona, czekajc na pojawienie si modelek
przed prb. Pi z nich si spniao, jedna zjawia si pijana, a krawcowe nie zdyy
z naniesieniem poprawek po przymiarkach. - Czy co jeszcze moe pj nie tak? Nie
zdziwiabym si, gdyby wpado tu stado soni.
- Niektre pokazy id jak po grudzie - odpar uspokajajco David, chocia tym razem
rzeczywicie byo ciko.
- Ale nie w Paryu, na mio bosk. Moe w Oklahomie. Nie moemy wyj na
idiotw. Dziennikarze nie zostawi na nas suchej nitki - powiedziaa z niezadowoleniem
Timmie.
Od chwili przyjazdu wygldaa jak siedem nieszcz. Przebywanie w tym samym
miecie co JeanCharles i niewidzenie si z nim byo dla Timmie tortur. Gryzo j to w dzie
i w nocy.
Prba poprzedniego dnia przypominaa film z udziaem braci Marx i Timmie upara
si na zorganizowanie prby generalnej, chocia owietlenie i wybieg nie zostay cakiem
naprawione. Udao si co prawda pozby jednego garbu, lecz zostay jeszcze dwa.
- Co oni sobie myleli, budujc ten wybieg? Musieli by chyba napani - powiedziaa
ze zoci Timmie.
Od wielu dni dawaa si wszystkim we znaki i nie moga si ju doczeka wyjazdu
z Parya. Mylaa wycznie o JeanCharlesu, a kiedy wesza do salonu, w ktrym osiem
miesicy wczeniej zakochali si w sobie, rozpakaa si. Chocia nikomu si nie skarya,
wszyscy widzieli, co przeywa.
O szesnastej byli gotowi do prby generalnej. Zdaniem Timmie owietlenie dziaao
ju dostatecznie dobrze, eby zacz. Zjawiy si wszystkie modelki i ubrania byy wreszcie
gotowe. Timmie nie miaa nic w ustach przez cay dzie, nie liczc lizakw, ktre pozwoliy
jej jako przetrwa. Niespodziewanie odczepia si kolejna z lamp i Timmie wdrapaa si na
wybieg, eby lepiej si jej przyjrze.
- Uwaaj, eby na ciebie nie spada - odezwa si David p artem, p serio.
W tym momencie lampa oderwaa si od sufitu. Timmie zrobia krok w ty i zdoaa
si uchyli, lecz potkna si o jeden z garbw i przewrcia si na plecy. Wszyscy
wstrzymali oddech i rzucili si jej na pomoc. Tylko Jade i David wiedzieli o ciy, lecz
upadek wyglda na tyle powanie, e przestraszy ca ekip. David nie by pewien, czy
Timmie uderzya si w gow, lecz kiedy do niej podbieg, bya blada i oszoomiona.
Przykucn obok Timmie i spojrza jej w oczy. Leaa pasko na plecach, nie mogc
si ruszy.
- Hej, wszystko w porzdku? Powiedz co.
Timmie popatrzya na niego i przez chwil wydawaa si oguszona. David zostawi j
pod opiek Jade i dokd pobieg.
- Nie chc tu adnego lekarza - szepna do swojej asystentki Timmie. - Nie pozwl
im go wezwa.
Jade kiwna gow, chocia miaa przeczucie, e wie, co zamierza zrobi David. Nie
moga jednak zostawi Timmie samej, eby go powstrzyma. Timmie wygldaa przeraajco
blado, a gdy dwigna si do pozycji siedzcej, zakrcio jej si w gowie. Z kolei kiedy
sprbowaa wsta, jkna z blu. Jej kostka spucha jak balon. Timmie skrzywia si i opara
o rami Jade.
- Chyba jest skrcona - oznajmia i osuna si na krzeso.
Jeden z owietleniowcw pobieg po ld, za na sali pojawi si asystent kierownika,
by sprawdzi, co si stao. Zaproponowa, e zadzwoni po hotelowego lekarza. Timmie
stanowczo mu tego zabronia. Upieraa si, e nic jej nie jest, chocia wcale na to nie
wygldao.
- Kostka moe by zamana - powiedzia z niepokojem David, gdy ju wrci. Nie
omieli si spyta o dziecko, lecz widzia, jak Timmie pociera brzuch. - Myl, e powinna
pojecha do szpitala - doda.
Jade posza powiedzie modelkom, e prba rozpocznie si z kilkuminutowym
opnieniem. Zastpca poszed powiedzie o wszystkim kierownikowi hotelu. Wiedzia, jak
wan osob bya Timmie i e nie czuje si dobrze.
- Nic mi nie jest - owiadczya Timmie i ponownie sprbowaa si podnie. -
Zaczynajmy - dodaa, chocia wygldaa jak cie samej siebie.
- Oszalaa - odezwa si David, kiedy zacza organizowa prb.
Niewiele brakowao, eby zemdlaa. Dwadziecia minut pniej Timmie odwrcia si
i ku swojemu przeraeniu zobaczya JeanCharlesa, stojcego kilka metrw dalej
i obserwujcego j. Nie miaa pojcia, kto po niego zadzwoni, ale kto przecie musia.
Popatrzya na Davida, ktry odwrci si w stron Jade, unikajc spojrzenia szefowej.
JeanCharles rwnie nie wyglda na szczliwego. Timmie wpada w panik i przez chwil
wydawao si, e naprawd zemdleje. JeanCharles kaza jej usi i wsun gow midzy
nogi, a kiedy si wyprostowaa, popatrzya na niego z udrczon min.
- Nie potrzebuj lekarza - owiadczya twardo - ale dzikuj, e przyjechae. Nic mi
nie jest. Tylko troch krci mi si w gowie.
JeanCharles zdy ju zauway spuchnit kostk, a teraz mierzy Timmie puls.
- Sdz, e jest zamana - powiedzia i schyli si, eby lepiej przyjrze si kostce.
Timmie posaa Davidowi spanikowane spojrzenie, lecz asystent nie zamierza jej
pomc w ucieczce. Uwaa, e powinni pozwoli dziaa przeznaczeniu, ktremu nieco
pomg.
- Musisz pojecha do szpitala - doda cicho JeanCharles.
Widzieli si po raz pierwszy od kwietnia i dla obojga byo to bolesne spotkanie.
- Nie musz nigdzie jecha. Zaraz zaczniemy prb.
- Chyba si ju kiedy o to spieralimy - zauway ze smutkiem.
David postanowi interweniowa.
- Zajm si prb. Przecie to jeszcze nie pokaz, na lito bosk. Zajmij si swoj
kostk.
Zanim Timmie zdya zaprotestowa, David i JeanCharles pomogli jej si podnie.
Poprawia swj drapowany top, eby lepiej maskowa brzuch. Wygldaa szykownie, lecz
miertelnie blado, i nie moga zrobi nawet jednego kroku na spuchnitej kostce. Kiedy
prbowaa si sprzeciwi, nie wiadomo skd pojawi si wzek. Kierownik hotelu odetchn
z ulg na widok lekarza.
- Odwioz ci, jeli chcesz - zaoferowa sucho JeanCharles. Przyjecha do hotelu tu
po telefonie od Davida.
- Mog wezwa takswk - odpara Timmie, unikajc jego wzroku.
Serce bio jej jak oszalae. Przebywanie tak blisko JeanCharlesa byo dla niej zbyt
bolesne. Wiedziaa, e nie przestanie go kocha a do mierci, i nie chciaa go wicej widzie.
Pogodzia si ju z tym, e go stracia, lecz patrzenie na niego okazao si znacznie gorsze.
Gniewaaby si na Davida za to, e wezwa JeanCharlesa, gdyby nie to, e tak bardzo
cierpiaa. David mia wypisane na twarzy poczucie winy, lecz wiedzia, e postpi susznie.
Kto musia wzi sprawy w swoje rce, dla dobra tych dwojga i ich dziecka. Pado na niego.
- Nie powinna by teraz sama - zauway rozsdnie JeanCharles. - To dla mnie aden
kopot, i tak musz odwiedzi pacjenta w szpitalu.
Timmie nic nie powiedziaa. Jeden z owietleniowcw wywiz j na wzku z hotelu.
JeanCharles szed tu za nimi.
Portier przyprowadzi jego samochd i JeanCharles pomg Timmie wsi do rodka.
Byo wida, e cierpi i jest bliska ez, chocia bardzo stara si to ukry.
- Przepraszam - odezwa si JeanCharles.
Przez reszt drogi do szpitala w Neuilly nie odezwali si do siebie sowem. Timmie
zalaa fala wspomnie. Wlepia wzrok w okno, unikajc spojrzenia JeanCharlesa. Kostka
bolaa j jak diabli, lecz Timmie nic na ten temat nie powiedziaa. Na szczcie poczua
kopanie dziecka. Przynajmniej ono nie ucierpiao.
- Ta sytuacja jest niezrczna dla nas obojga - odezwa si w kocu JeanCharles. -
Przykro mi, e miaa wypadek.
Timmie staraa si nie zwraca uwagi na to, jak dobrze wyglda. Pragna, by ich
wsplna przejadka jak najszybciej dobiega koca.
- Zabroniam wzywa lekarza - owiadczya twardo.
- Mimo zamanej kostki - powiedzia z umiechem JeanCharles. Cieszy si, e znw
j widzi, chocia nie byo mu atwo. - Co si stao?
- Spadam z wybiegu na tyek, prbujc unikn uderzenia lamp w gow. Miaam
kiepski dzie.
A teraz jej dzie jeszcze si pogorszy.
- Ryzyko zawodowe - odpar, kluczc ulicami Parya. Zauway, e twarz Timmie
korzystnie si zaokrglia. Mimo wypadku wygldaa przelicznie. - Pracujesz
w niebezpiecznej brany - zaartowa.
Ale Timmie nic nie odpowiedziaa. W kocu dotarli do Szpitala Amerykaskiego
w Neuilly. JeanCharles poprosi o wzek, po czym odwiz Timmie na przewietlenie.
- Przed przyjazdem do hotelu zadzwoniem na wszelki wypadek do chirurga ortopedy.
Jest pod telefonem i przyjedzie ci zbada po przewietleniu.
Timmie doskonale pamitaa, jak przed rokiem trzyma j za rk podczas operacji.
Gdyby sprawy potoczyy si inaczej, poprosiaby go o to rwnie teraz, chocia pewnie by
nie musiaa. W tej sytuacji JeanCharles nie wzi jej za rk, a Timmie marzya o tym, eby
ju sobie poszed.
Technik radiolog zawiz Timmie do pomieszczenia, gdzie czeka na ni dyurujcy
lekarz. Odwrcia si i spojrzaa na JeanCharlesa, ktry rwnie j obserwowa. Ich
spojrzenia si spotkay i Timmie odwrcia wzrok. Trudno byo stwierdzi, ktre z nich
bardziej cierpiao.
- Wrc za chwil - powiedzia JeanCharles.
Timmie przytakna. Wiedziaa, e nie ma sensu z nim dyskutowa. Kiedy odszed,
radiolog zapyta Timmie, jak doszo do urazu. Wysucha jej i pomg si pooy na stole,
eby zrobi zdjcia rentgenowskie. Timmie wiedziaa, e musi mu powiedzie o dziecku.
- Jestem w ciy - odezwaa si przyciszonym gosem, tak jakby JeanCharles mg na
ni czeka pod sal, chocia wiedziaa, e poszed do pacjenta. Mg j te zawie do
szpitala Piti Salptrire, lecz uzna, e tu bdzie si lepiej czua.
- Naprawd?
Lekarz wyglda na zdziwionego, wic podcigna bluzk, eby pokaza swj
imponujco wielki brzuch. Radiolog oceni, e jego pacjentka jest w co najmniej szstym
miesicu ciy, chocia dobrze si maskowaa.
- Prosz nikomu nie mwi - powiedziaa, kadc si na stole. - To tajemnica.
- Jest pani gwiazd filmow? - zapyta lekarz, a gdy pokrcia gow, umiechn si
i przykry j grubym kocem dla ochrony przed promieniowaniem.
Kostka bolaa Timmie niemiosiernie, chocia radiolog stara si by delikatny.
JeanCharles powiedzia mu tylko, e Timmie jest jego przyjacik. Lekarz byby zdziwiony
wiadomoci, e kobieta spodziewa si dziecka JeanCharlesa, nie bardziej jednak ni on sam.
Przewietlenie trwao tylko kilka minut, a pniej zjawi si ortopeda i dokadnie
obejrza wyniki. JeanCharles mia racj. Kostka bya zamana. Ortopeda stwierdzi, e trzeba
j woy w gips i kiedy po godzinie zjawi si JeanCharles, Timmie chodzia ju o kulach
i bya jeszcze bledsza. le si czua, lecz nie chciaa si do tego przyzna. Widzia jednak,
jaka jest roztrzsiona i e stara si to przed nim ukry.
- Miaa racj - stwierdzia uprzejmie.
Wiedziaa, e postara si dla niej o najlepsz opiek. Wszyscy byli niezwykle
yczliwi, profesjonalni i powicali jej ca swoj uwag.
- Odwioz ci do hotelu - powiedzia, serdecznie dzikujc ortopedzie i radiologowi,
ktrych najwyraniej dobrze zna.
- Nie musisz mnie odwozi - odpara Timmie i dopiero wtedy zauwaya, e nie ma
torebki. Musiaa j zostawi na prbie w hotelu. - C, moe jednak skorzystam z twojej
pomocy - dodaa ze skrpowaniem. - Nie mam przy sobie pienidzy na takswk.
Portier mgby zapaci takswkarzowi, lecz atwiej byo pojecha z JeanCharlesem.
Timmie czua si oszoomiona blem i szokiem na widok JeanCharlesa.
- To dla mnie aden kopot - zapewni j sztywno.
Wydawaa mu si jaka inna. Nie chodzio o wosy, wic moe o twarz? Bya nie
tylko okrglejsza, ale i bardziej delikatna. Timmie wygldaa moe mniej seksownie, lecz
bya pikniejsza, ni j zapamita. Ostronie pomg jej wsi do samochodu i odjechali
w stron hotelu.
- Przykro mi, e ci to spotkao - odezwa si po drodze JeanCharles. - Miaa
prawdziwego pecha.
Chocia si nie skarya, wiedzia, e musi cierpie.W szpitalu proponowano jej leki
przeciwblowe, lecz odmwia ze wzgldu na dziecko. Upieraa si, e nic jej nie jest,
i schowaa buteleczk z tabletkami do kieszeni, nie przyjmujc ani jednej. JeanCharles uzna
jej zachowanie za nierozsdne, chocia bardzo dzielne.
- Ju w porzdku. - Wzruszya ramionami. - Mogo by gorzej.
Cieszya si, e dziecko nie ucierpiao. Ku jej ogromnej uldze przez ostatnie p
godziny kopao jak szalone. Teraz marzya ju tylko o tym, by pooy si do ka. Prba
i tak si pewnie skoczya. Waciwie nie obchodzio jej, czy przebiega pomylnie. Jej myli
koncentroway si na JeanCharlesu. Sdzia, e nigdy wicej go nie zobaczy. Kiedy
zatrzymali si na wiatach, popatrzy na ni. Nadal bya bardzo blada i chocia jej o tym nie
powiedzia, powanie si o ni martwi.
- Przykro mi z powodu wszystkiego, co wydarzyo si midzy nami. Bya bardzo
cierpliwa. Miaa racj, postpiem nieludzko, proszc ci, eby przechodzia ze mn przez
to wszystko. Jestem pewien, e wikszo kobiet nie wytrzymaaby tak dugo. Nie
spodziewaem si tych wszystkich nieszcz.
- Ju dobrze - odpara mikko Timmie. - To nie bya twoja wina. Takie jest ycie.
JeanCharles umiechn si. Nadal j kocha i wiedzia, e nigdy nie przestanie.
Timmie zauwaya, e nie nosi ju obrczki. JeanCharles zorientowa si, e Timmie patrzy
na jego do,i ich spojrzenia si skrzyoway.
- Wyprowadziem si w zeszy weekend. Chciaem to zrobi wczeniej, lecz nie
mogem. Teraz jednak uznaem, e moje dzieci jako sobie poradz. ona czuje si lepiej.
Zrobiem to, co do mnie naleao, i musiaem si z tego wreszcie wyplta.
Timmie popatrzya na niego zdumiona.
- Nie mieszkasz ju z on?
Pokrci gow.
- Jak oni to przyjli?
- Obrazili si na mnie. Ani razu nie usyszaem sowa dzikuj. Zapamitali tylko to,
e ich zawiodem. - Powiedzia to cicho i ze spokojem, po czym smutno spojrza na Timmie. -
Przepraszam, e tak si zdenerwowaem na wie o tym, e si z kim spotykasz. To by dla
mnie potworny cios, ale miaa racj. Dlaczego miaaby na mnie tyle czeka?
Timmie poczua si jak kto, komu uciek sprzed nosa pocig. JeanCharles
wyprowadzi si z domu, przesta nosi obrczk i wkrtce na wiat miao przyj ich
dziecko. A Timmie powiedziaa mu, e spotyka si z kim innym.
- Wygldasz inaczej - zauway, zmieniajc temat.
Timmie wpatrywaa si w niego, nie majc pojcia, co powiedzie.
- Przytyam troch - oznajmia w kocu, kiedy przejedali przez plac Zgody. Kostka
pulsowaa blem i Timmie zaczo si zbiera na mdoci.
- Do twarzy ci z dodatkowymi kilogramami - powiedzia JeanCharles, gdy zbliali si
do hotelu. - Kiedy wylatujesz z Parya?
- Pojutrze - odpara z umiechem, przypominajc sobie, jak w lutym zaprosi j na
drinka. Zada jej na przyjciu to samo pytanie i usysza podobn odpowied, a nastpnego
dnia szaleczo si w sobie zakochali. - Chyba ju widziaam ten film - dodaa, wybuchajc
miechem.
JeanCharles odwrci si w jej stron rozpromieniony. Myla dokadnie o tym
samym. W jego gowie rozlegao si echo tamtych sw.
- Moe powinnimy pojecha pod wie Eiffla i udawa, e jest 1 wrzenia... Nie,
lepiej nie. Twj nowy partner nie byby zachwycony.
Timmie wpatrywaa si przez dug chwil w okno i wreszcie odwrcia si w stron
JeanCharlesa. Byo ju za pno na gierki. Na sam koniec prbowaa oszuka JeanCharlesa
i do tej pory tego aowaa.
- W moim yciu nie ma adnego nowego mczyzny, JeanCharles, i nigdy nie byo.
JeanCharles wyglda na zaskoczonego.
- W takim razie dlaczego to powiedziaa? eby mnie zrani?
Okruciestwo nie leao w naturze Timmie, lecz pojawio si pod koniec ich zwizku.
By moe wydawao jej si, e na to zasuy, lecz nie miaa racji. Postpi gupio, lecz ani
przez chwil nie chcia jej skrzywdzi.
- Miaam bardziej skomplikowane powody. Ciko to wytumaczy. Chciaam, by
myla, e nie byam ci wierna - zakoczya, wzdychajc. Czua si jak wariatka, usiujc mu
to wszystko wytumaczy.
- Dlaczego miaaby to robi? - zapyta z niedowierzaniem, kiedy zatrzymali si na
kolejnych wiatach.
To, co mwia Timmie, nie miao sensu. Przecie si kochali i byli sobie wierni.
Dlaczego prbowaa przedstawi ich zwizek w cakiem innym wietle?
- Bo skoro, jak mi si wydawao,postanowie zosta z on, nie chciaam, eby
wiedzia, e dziecko jest twoje.
Sowa Timmie wprawiy JeanCharlesa w bezbrzene zdumienie.
- Jakie dziecko?
Nie mia pojcia, o czym mwi, dopki nie rozsuna marynarki i nie pokazaa mu, co
pod ni skrywa.
- Nasze dziecko - wyjania mikko. - To, o ktrym ci nie powiedziaam, bo nie
chciaam wywiera na ciebie presji. Chciaam, eby do mnie wrci z mioci, a nie z litoci
czy poczucia obowizku. - Gdy to powiedziaa, po policzkach spyny jej zy.
- Czy ty oszalaa? Mj Boe. Przez cay ten czas bya w ciy i nic mi nie
powiedziaa? Timmie... - Wycign do, dotkn jej brzucha, poczu kopnicie i rwnie
si rozpaka. - Jak moga zrobi co tak szalonego? Kocham ci. Nie litowabym si nad
tob, moja ty dzielna wariatko - doda, biorc Timmie w ramiona, i pocaowa j, nie
zwaajc na dwik klaksonw i krzyki rozzoszczonych kierowcw. Popatrzy na ni
z mioci, o jakiej nigdy nie nia. - Kocham ci. Ktry to tydzie?
- Dwudziesty szsty.
- Nie mog uwierzy, e to przede mn ukrywaa - powiedzia z niedowierzaniem,
ruszajc przed siebie, ku ogromnej uldze reszty kierowcw.
- Zamierzaam to zrobi, ale wtedy twoja ona dowiedziaa si, e ma raka. Doszam
do wniosku, e nie mog ci dokada zmartwie. Pniej planowaam ci powiedzie
1 wrzenia, pod wie Eiffla, ale odwoae nasze spotkanie i utkne na miesic we
Woszech, razem z Julianne, a wtedy...
- Timmie, prosz... Tak mi przykro, nie miaem pojcia. Chciaem si zachowa jak
naley, nie zastanawiajc si nad tym, jak postpuj wobec ciebie. Zdoasz mi wybaczy?
- Nie musz - odpara prosto. - Kocham ci. Gupio zrobiam, nic ci nie mwic. Nie
chciaam tob manipulowa. Zawsze starae si postpowa fair wobec wszystkich.
Chciaam, eby by ze mn z mioci, a nie dlatego, e tak naley.
- Bardzo ci kocham - zapewni j, skrcajc w Avenue Montaigne. - Co teraz? Na
kiedy masz wyznaczony termin?
Ciko mu byo zebra myli. Timmie go kochaa i bya mu wierna. Z nikim si nie
spotykaa i wkrtce miaa mu urodzi dziecko. Nadal byli w sobie zakochani. JeanCharles by
zrozpaczony po tym, jak z nim zerwaa. Nagle do gowy przysza mu niepokojca myl.
- Jeste pewna, e dziecko nie ucierpiao podczas upadku? Moe powinnimy
pojecha do szpitala i zrobi badania? - zapyta ze strachem.
- Dziecko przyjdzie na wiat w styczniu i nic mu nie jest. Od p godziny kopie jak
szalone.
- Gdy tylko dojedziemy do hotelu, natychmiast pooysz si do ka - oznajmi
z powag.
- Tak jest, doktorze - odpara z umiechem.
- Nabija si pani ze mnie, madame ONeill.
Brakowao mu jej artw, czuoci, pocaunkw, gosu, a przede wszystkim mioci.
- Owszem, doktorze - umiechna si szeroko, gdy zatrzymali si przed hotelem
Plaza Athne. - Czy wstpisz do mnie na gr na kieliszek szampana?
- A co potem, Timmie?
- Masz jaki pomys? Nie wiem, czy uda mi si std poprowadzi firm, ale mog
sprbowa.
Nie zamierzaa go prosi o to, eby przenis si do Kalifornii, bo nie mgby tam
praktykowa medycyny. Jeli ktre z nich miao si przeprowadzi, to wanie ona.
- A jeszcze pniej? - popatrzy na ni z promiennym umiechem.
- O co pytasz? - odezwaa si niemiao Timmie.
Niespodziewanie odzyskali swoje marzenia. Wydawao jej si, e stracia
JeanCharlesa na zawsze, a teraz przypatrywaa mu si z mioci. Wrci do niej dziki
zamanej kostce i telefonowi od Davida, ktremu bya teraz wdziczna.
JeanCharles pochyli si i j pocaowa. Timmie tsknia za tym pocaunkiem przez
dugie, samotne i bolesne miesice, kiedy si nie widzieli.
- O to, czy zostaniesz moj on - powiedzia agodnie.
Nigdy wczeniej o tym nie rozmawiali.
- Pytasz z litoci - szepna - czy z powodu dziecka?
Ich twarze dzieliy teraz milimetry.
- Pytam dlatego, e ci kocham, guptasie. Zawsze ci kochaem. Przykro mi, e to
tyle trwao.
- W takim razie si zgadzam. - Tym razem to ona pocaowaa JeanCharlesa, a pniej
usiada wygodnie i popatrzya na niego z szerokim, penym szczcia umiechem. - To chyba
oznacza, e nie wrc do sierocica.
Wiedziaa, e to widmo znikno z jej ycia raz na zawsze.
- Oczywicie, e nie - powiedzia JeanCharles. Wysiad z samochodu i podszed do
drzwi od strony pasaera. - Wracasz ze mn do domu, Timmie.
Po czym ostronie wzi j w ramiona i zanis do lobby hotelu Plaza Athne,
w ktrym to wszystko si zaczo.

You might also like