You are on page 1of 6

JERZY STRZELCZYK

Uniwersytet im. Adama Mickiewicza


Instytut Historii

O waciwe spojrzenie na wiat barbarzycw1


(Karol M o d z e l e w s k i , Barbarzyska Europa,
Iskry, Warszawa 2004, s. 519)

Karol M o d z e l e w s k i naley do niezbyt licznego grona historykw (zwaszcza me-


diewistw) znanych szerzej poza krgiem fachowcw. Ten wybitny dziaacz spoeczny,
ktry wsplnie z niezapomnianym Jackiem Kuroniem tworzy zacztki ruchu obywatel
skiego oporu w PRL, w czasach, gdy odwaga bya jeszcze w wysokiej cenie, a rzucenie
rkawicy reimowi zwizane byo z ryzykiem dotkliwych i trudnych do skalkulowania oso
bistych i zawodowych sankcji, ktre te Modzelewskiemu nie zostay oszczdzone, dzia
acz Solidarnoci pierwszej godziny, nieraz, ale nigdy natrtnie, zabierajcy gos w wa
nych problem ach dnia dzisiejszego, nigdy, nawet w latach pobytu w wizieniu oraz inter
nowania w stanie wojennym, nie zapomnia, e jest historykiem, w dodatku nie history-
kiem-publicyst, lecz historykiem-badaczem. Badaczem spraw najtrudniejszych, a zara
zem najwaniejszych. W czasach gdy podajcy za gustami i upodobaniam i czytelnikw
albo w poszukiwaniu efektownych a atwych tematw historycy jake czsto albo zajmuj
si zagadnieniami marginalnymi bd ciekawostkowymi, albo piesz do pochopnych syn
tez, Modzelewski bada skrupulatnie gospodarcze i spoeczne aspekty dziejw Polski
wczesnoredniowiecznej, czego rezultatem , obok wielu rozpraw w periodykach nauko
wych, bya opublikowana w 1975 r. m onografia Organizacja gospodarcza pastwa pia
stowskiego X -X III wiek2 (reedycja w 2000 r. z ciekawym posowiem autora), oraz
w 12 lat pniej m onografia Chopi w monarchii wczesnopiastowskiej, ktrej tre
zreszt znacznie wybiega poza tytu. Prace Modzelewskiego wywoay oywion i krytycz
n dyskusj w nauce historycznej (o ktr skdind nie tak atwo w naszych czasach), ad
wersarzami byli zwaszcza nieyjcy ju Karol Buczek w Polsce i Oskar K o s s m a n n
w Niemczech. Dyskusja ta, w ktrej Modzelewski bra czynny udzia, wejdzie zapewne do
annaw polskiej mediewistyki.

1 Niniejszy tekst jest nieco zmienion i rozszerzona wersj omwienia, opublikowanego wczeniej na la
mach Nowych Ksiek.
2 Vide: . Z i e n t a r a , Model spoeczestwa polskiego w X -X II w. w ksice Karola Modzelewskiego, Organi
zacja , KHKM, t. XXV, 1977, nr 1, s. 101-109. Prac Modzelewskiego dotyczcych historii Polski rednio
wiecznej w niniejszym omwieniu nie wymieniam, gdy mona je znale na porednictwem kolejnych tomw
Bibliografii historii Polski.

PRZEGLD HISTORYCZNY, TOM XCVI, 2005, ZESZ. 4, ISSN 0033-2186


624 JERZY STRZELCZYK

Rozptanie dyskusji naukowej jest niejako wpisane w naukow twrczo M odze


lewskiego. Nie dyskutuje si bowiem zazwyczaj kwestii bahych lub niewtpliwych. B ada
nia Modzelewskiego dotyczyy i nadal dotycz kwestii fundamentalnych, a zarazem z roz
maitych wzgldw kontrowersyjnych. Kontrowersje te w rwnym bodaj stopniu wynikaj
z oporu m aterii, konkretnie z niedostatku, fragmentarycznoci i maomwnoci pod
stawy rdowej bdcej w dyspozycji badacza, jak rwnie i kto wie, czy ten wzgld nie
jest nawet waniejszy z trudnoci wniknicia w tak bardzo od nas oddalony nie tylko
czasowo, ale m entalnie, wiat wczesnego redniowiecza i wczesnych ludzi.
Wczesnopiastowska Polska to jednak tylko jeden z dwch gwnych nurtw dziaal
noci naukowej Modzelewskiego. Drugim s dzieje (znowu: przede wszystkim gospodar
czych podstaw i spoecznych struktur) tzw. ludw barbarzyskich, tych zwaszcza, ktre na
przeomie staroytnoci i redniowiecza odegray donios rol w tworzeniu nowego p o
rzdku europejskiego, przede wszystkim Longobardw, ktrzy przez dwa stulecia pano
wali w znacznej czci Italii3. Nie trzeba chyba przekonywa, e wytrawna znajomo zja
wisk i przem ian spoecznych polskiego wczeniejszego redniowiecza i ich mechanizmw
zapewnia autorowi dogodny start do bada porwnawczych w skali oglnosowiaskiej
i szerszej. Longobardowie take z tego powodu nadaj si do analizy, e pozostaa po nich

3 Vide nastpujce prace K. Modzelewskiego z tego zakresu: Le vicende della pars dominicaneibenifon-
diari del monasterio di San Zaccaria di Verona (sec. X -X IV ), cz. I, Bollettino dellTstituto per la Storia della So
cit e della Stato Veneziano t. IV, 1962, s. 42-79; idem, Z dziejw wsi wczesnofeudalnej. Pnocnowoski system
dworski ijego upadek, KH t. CXX, 1963, z. 4, s.797-822; idem, Historia agrarna redniowiecznego Zachodu. Nowa
prba syntezy, KHKM t. X III,1965, nr 1, s. 185-207; idem, Spoeczestwo i gospodarka, [w:] Italia, red. E. T a b a -
z y s a, Kultura Europy wczesnoredniowiecznej, z. 10, Wroclaw 1980, s. 149-274; idem, Longobardowie czy
Rzymianie? Suba wojskowa kupcw i rzemielnikw w wietle edyktu Aistulfa z 750 w., [w:] Czas, przestrze, praca
w dawnych miastach. Studia ofiarowane Henrykowi Samsonowiczowi w szedziesit rocznic urodzin, red. nauk.
A. W y r o b i s z i M . T y m o w s k i , przy wsppracy W. F a l k o w s k i e g o i Z . M o r a w s k i e g o , Warszawa
1991, s. 201-212; idem, Ludzie bez prawa. Niewolna kondycja w Polsce na tle wczesnoredniowiecznych zwyczajw
germaskich i wschodniosowiaskich, [w:] Spoeczestwo Polski redniowiecznej, red. S. K. K u c z y s k i , t. V,
Warszawa 1992, s. 73-93; idem, Legem ipsam vetare non possumus. Krlewski kodyfikator wobec potgi zwyczaju,
[w:] Historia, idee, polityka. Ksiga dedykowana Prof. Janowi Baszkiewiczowi, kom. red. F. R y s z a et al., W ar
szawa 1995, s. 26-32 (wersja wioska: Legem ipsam vetare non possumus. II re codificatore dinanzi alla forza della
consuetudine, Bollettino dellTstituto Storico Italiano per il Medio Evo t. CI, 1997-1998, s. 1-12); idem,Europa
romana, Europa feudale, Europa barbara, Bollettino dellTstituto Storico Italiano per il Medio Evo t. C,
1995-1996, s. 377-409 (wersja polska: Europa rzymska, Europa feudalna, Europa barbarzyska, RDSG, t. LVIII,
1998, s. 9-38); idem, Omni secunda feria.Ksiycowe roki i nieporozumienia wokHelmolda, [w:] Sowiaszczyzna
w Europie redniowiecznej [ks. pamitkowa dla L. Leciejewicza], 1.1, Wroclaw 1996, s. 83-88; idem, Czowiek ist
nieje w kolektywie. Jednostka w krgu wsplnoty krewniaczej, ssiedzkiej iplemiennej, [w:] Czowiek w spoeczestwie
redniowiecznym [zbir dedykowany A. Gieysztorowi], Warszawa 1997, s. 11-25; idem, Culte etjustice. Lieux d'as
semble des tribus germaniques et slaves, Annales. Histoire, Sciences Sociales t. LIV, 1999,3, s. 615-636; idem,
Liber homo sub tutela nobilis, [w\ Koci, kultura, spoeczestwo. Studia z dziejw redniowiecza i czasw nowoyt
nych [ks. pamiatkowa dla S. Trawkowskiego], Warszawa 2000, s. 301-312; idem, Zemsta, okup ipodmiot moralny
w prawach barbarzyskich, \wAetas media. Aetas moderna. Studia ofiarowane prof. Henrykowi Samsonowiczowi
w siedemdziesit rocznic urodzin, Warszawa 2000, s. 273-285; idem ,La stirpe e la legge, [w:] G. A r n a l d i, Studi
sulle societ e cultura del medioevo, red. L. G a t t , P. S u p i n o M a r t i n i , Roma 2002, s. 423-438; idem, Wielki
krewniak, wielki wojownik, wielki ssiad. Krl w oczach wspplemiecw, [w:] Monarchia w redniowieczu wa
dza nad ludmi, wadza nad terytorium. Studia ofiarowane Prof. Henrykowi Samsonowiczowi, red. J. P y s i a k,
A. P i e n i d z - S k r z y p c z a k , M . R . P a u k , Warszawa-Krakw 2002, s. 47-71 ; idem, Opole, centena, pagus.
Versuch einer komparativen Auffassung der Landgemeinde und Territorialverwaltung, [w:] Das Reich und Polen,
red. Th. W n s c h (iA . P a t s c h o v s k y ) , Vortrge und Forschungen, 59, Ostfildern 2003, s. 423-438.
O WACIWE SPOJRZENIE NA WIAT BARBARZYCW 625

(przeciwnie ni po tylu innych ludach epoki) stosunkowo obszerna i wielostronna spuci


zna rdowa, a take dlatego, e zadbali o uwiecznienie wasnej rodzimej tradycji
plemiennej.
Ksika, na ktr czytelnicy dugo czekali, jest swego rodzaju ukoronowaniem obu
wymienionych zasadniczych nurtw naukowych docieka Karola Modzelewskiego. Na
przykadzie ludw germaskich i sowiaskich (przede wszystkim zachodnio-, czciowo
take wschodniosowiaskich) autor przedstawia szerok panoram struktur i przemian
spoecznych, jakie istniay w europejskim barbaricum w okresie przed przyjciem chrze
cijastwa i jakie dokonyway si po tym akcie. O tym, e nie tylko wiat kultury antycznej
(grecko-rzymskiej) i judeochrzecijaskiej wywary doniosy, w duszej perspektywie de
cydujcy wpyw na spoeczoci barbarzyskie (cudzysw cigle niezbdny ze wzgldu
na ywe negatywne konotacje tego pojcia), nie ma potrzeby si rozwodzi; na to, e ist
niay rwnie oddziaywania odwrotne wiata barbarzycw na wiat chrzecijaski,
take na sam Koci, co prawda gotowi bylibymy na og przysta, ale albo w sposb dek
laratywny i mao przekonujcy, albo co najwyej w kategoriach reliktw czy biernego
oporu i regresu. Wanym osigniciem Modzelewskiego jest wykazanie siy i gbi nie tyl
ko trwania wiata barbarzycw nawet pod chrzecijask czy antyczn powok, ale
take rnorodno archaicznych, plemiennych czy pogaskich, wyobrae, postaw, a n a
wet konkretnych spoecznych instytucji i nawykw w spoecznociach oficjalnie (bynaj
mniej przecie nie nieszczerze!) schrystianizowanych.
atwo o tym napisa, ale eby doj do naukowo uzasadnionych wnioskw, naleao
wykona wielk prac rdow i interpretacyjn. Ksika Modzelewskiego skada si ze
W stpu, siedmiu zasadniczych rozdziaw i Epilogu, a take, jak przystao w solid
nych naukowych monografiach, z przypisw (umieszczonych, mniej wygodnie dla profes
jonalnego uytkownika, na kocu), wykazu rde i literatury naukowej oraz indeksu
osb. W pierwszym rozdziale autor zapoznaje czytelnika z podstawowymi problem ami
metodycznymi, jak mianowicie historyk moe prbowa przej od pisemnych wiadectw
do niepimiennych spoeczestw. Gwne (cho nie jedyne) kategorie rde to wiadec
twa autorw staroytnych (zwaszcza Tacyta) i redniowiecznych (np. Grzegorza z Tours,
Pawa Diakona, Helm olda z Bozowa), czyli kategoria zwana przez historykw rdami
narracyjnymi, oraz zbiory (zwody) praw stanowionych dla rnych ludw barbarzy
skich (np. Frankw, Longobardw, ludw skandynawskich, Rusi Kijowskiej). rda
narracyjne nie dosy, e z reguy obcione s zwyk, waciw tej kategorii subiektyw
noci, to w dodatku najczciej pochodz od obserwatorw i autorw zewntrznych
w stosunku do ludw opisywanych. W subtelnej analizie autor wykazuje, jakimi trudno
ciami najeone byy prby komunikowania si przedstawicieli wysoko rozwinitej, pi
miennej kultury antycznej, a pniej chrzecijaskiej, ze wiatem barbarzycw, pozo
stajcym na etapie plemiennym, i zupenie dobrze funkcjonujcym i czujcym si w ra
mach niepimiennego (oralnego) i pogaskiego m odelu ycia spoecznego. Autorzy nie
byli w stanie np. poj istnienia spoecznoci bez wadzy monarchicznej, wyobraenia i b
stwa pogaskie traktowali jako dzieo szatana, a nie tylko zalety, ale i bolczki wasnych
spoecznoci rzutowali czsto na tam ten prymitywny wiat, zamykajc sobie tym samym
moliwo jego waciwego zrozumienia. Przykadem tego rodzaju nieporozumie, szcze
glnie przekonywajco omwionym przez Modzelewskiego, jest synna gocinno b ar
barzycw, przez autorw zewntrznych traktowana jako wrodzona ich cnota, znaj
626 JERZY STRZELCZYK

dujca wystarczajce wyjanienie w warunkach spoeczno-prawnego bytu spoecznoci


przedpastwowych i obwarowana surowymi sankcjami.
Nie ma chyba potrzeby przedstawiania w niniejszym omwieniu treci tej obszernej
i bardzo uczonej publikacji. Zasygnalizuj przeto tematyk poszczeglnych rozdziaw,
a zarazem, z grubsza, bieg myli autora. W rozdziale II znajdujemy analiz praw barba
rzycw drugiego z podstawowych rodzajw wykorzystanego tworzywa rdowego.
Kady, kto mia z tym m ateriaem do czynienia, powiadczy, jakich trudnoci interpreta
cyjnych on dostarcza4. Prawabarbarzyskie, podobnie jak kade inne rdo normatywne,
opisuj dane spoecznoci nie wprost, lecz poprzez system zakazw i nakazw. Wyobra
my sobie historyka, ktry by chcia opisywa spoeczestwo polskie pocztku XXI w. na
podstawie wycznie kodeksw prawnych w nim obowizujcych! Historyk wczesnego
redniowiecza nie ma jednak wielkiego wyboru, a badania Modzelewskiego w peni po
twierdziy przekonanie, e przy umiejtnej analizie, nakazujcej sta kontrol innymi
przekazami rdowymi, rda tego typu maj warto nieocenion, posiadaj bowiem
walor rde wewntrznych spoecznoci barbarzyskie same jak gdyby w nich si
przegldaj. To natomiast, e pochodz z rnych epok, niekiedy znacznie pniejszych
od czasw interesujcych Modzelewskiego, wprawdzie z jednej strony utrudnia historyko
wi zadanie, z drugiej jednak umoliwia porwnanie oraz ledzenie dugofalowych proce
sw i zmian. Kolejne rozdziay przedstawiaj podstawowe formy ycia spoecznego: rd
(III), zrnicowanie spoeczne (IV), wsplnot ssiedzk w aspekcie przestrzennym (V)
i politycznym (VI), wreszcie na najwyszym poziomie instytucje wsplnoty ple
m iennej (VII). Wszystkie one, z wyjtkiem plemiennej, cho z ograniczeniami i z rnym
nasileniem, wykazay zadziwiajc odporno i przetrway chrzecijaski i pastwowy
przeom.
Nie wiem, czy wielu czytelnikw spoza historycznego cechu zechce przedrze si
przez nieatw lektur, wymagajc przyznaj sporego wysiku intelektualnego.
Trudno jednak byoby mi wskaza inn ksik z dziedziny mediewistyki lat ostatnich, kt
ra na dokadn lektur i krytyczn refleksj w rwnej mierze by zasugiwaa. Otrzymali
my, krtko mwic, wszechstronny, w zasadniczych rysach niewtpliwie zwarty, we
wntrznie spjny, oparty na imponujcych podstawach materiaowych i przestrzeganiu
elaznych praw logiki dowodzenia naukowego, model organizacji i funkcjonowania trady
cyjnych barbarzyskich spoecznoci europejskich. Wiele aspektw tego m odelu wymyka
o si przed ukazaniem si ksiki Modzelewskiego, a przynajmniej mogo si wydawa, e
wymykao, jakiemukolwiek poznaniu naukowemu. Nie sposb oczywicie zgadn, czy
ksika Modzelewskiego, podobnie jak jego wczeniejsze ksiki i rozprawy dotyczce
redniowiecznego spoeczestwa polskiego, zainspiruje naukow dyskusj, ktra jest nie
odzownym warunkiem postpu. Nieraz, niestety, obserwujemy, e ksiki prawdziwie wy
bitne z rnych wzgldw takiej dyskusji nie mog si doczeka. Naczelne przesanie
ksiki Modzelewskiego (dostrzeone take przez Agnieszk K r z e m i s k w Polity
ce nr 43 z 23 padziernika 2004) to dostrzeenie i ewaluacja dziejowej roli wiata barba

4 Na niektre zasadnicze problemy zwizane z edycjami tekstw prawnych w Monumenta Germaniae Hi


storica, ktre pod znakiem zapytania stawiaj wrcz poznawcz uyteczno niektrych podstawowych tekstw
(a raczej: tekstowych rekonstrukcji wydawcw), zwraca uwag W. H a r t m a n n , Brauchen wir neue Editionen
der Leges?, [w:] Mittelalterliche Texte. berlieferung Befunde Deutungen, red. R. S c h l e i f e r , Monumenta
Germaniae Historica Schriften, 42, Hannover 1996, s. 233-245.
O WACIWE SPOJRZENIE NA WIAT BARBARZYCW 627

rzycw, nie mao wanego dodatku czy czynnika opniajcego rozwj naszej cywiliza
cji, lecz stanowicego tej cywilizacji niezbdny, w zasadzie rwnowany skadnik, swego
rodzaju dopenienie. Implikacje ideowe, zwaszcza gdy si ich bdzie koniecznie doszuki
wa, do atwo si nasuwaj, podobnie jak ewentualne dywagacje na tem at wpywu do
wiadcze yciowych autora i reprezentowanych przeze moralnych i spoecznych prze
kona i wartoci na rekonstruowany model spoeczestwa barbarzyskiego. W wielkim,
sekularnym niejako ju sporze uczonych akcentujcych rol czynnika demokratycznego
(moe raczej: ludowego) w dziejach naszej cywilizacji elem entu wolnoci, woli zbioro
wej i instytucji wol t wyraajcych (zwaszcza wiecu) z uczonymi reprezentujcymi r
ne odmiany i szkoy teorii wadczych czy arystokratycznych, powszechnej niewoli itp., M o
dzelewski naley bez wtpienia do pierwszego z tych kierunkw. Rzecz jasna, nie ma to ju
wiele wsplnego z tak mi niegdy polskiemu (i romantycznemu) sercu teori gmino-
wadztwa. Modzelewski wykazuje nieoczekiwanie wielk ywotno i skuteczno zbio
rowych praw wsplnot ssiedzkich do ziemi, przed ktr musiay, przynajmniej do czasu,
ustpowa nawet potne jednostki czy instytucje kocielne. Dla niejednego czytelnika
szokujcym moe by take niezupenie co prawda nowa, tutaj jednak w wielu miejscach
znakomicie udokum entowana teza, i chrystianizacja spoeczestwa bynajmniej nie bya
zwizana z wzmocnieniem stopnia religijnoci, w sensie powizania sacrum zprofanum,
jako e wanie w spoecznociach przedchrzecijaskich obie te sfery byy nierozerwalnie
z sob powizane, a wprowadzenie, przede wszystkim za upowszechnienie chrzecija
stwa prowadzio do wzgldnej autonom ii obu tych porzdkw. Fachowcy znajd z pew no
ci w obrazie zaproponowanym przez Modzelewskiego punkty i elementy dyskusyjne,
moe nawet wtpliwe, czy np. wolno i naley stosowa w takim stopniu m etod porwnaw
cz, a szczeglnie gbok retrospekcj, czy waciwe jest krelenie tak szerokiej panora
my przy penej i wiadomej rezygnacji z uwzgldniania przebogatych danych archeologii
i niepenym wykorzystaniu nawet tak wydawaoby si nielicznych rde pisanych
wczesnego redniowiecza. Co do rwnoprawnego wykorzystywania rde odlegych od
siebie w czasie i przestrzeni, autor zdaje sobie, oczywicie, w peni spraw z ryzyka, ale ry
zyko to uwaa za usprawiedliwione, gdy zaniechanie tej m etody musiaoby by okupione
dobrowoln rezygnacj z osignicia jakichkolwiek naukowo relewantnych rezultatw.
Zreszt stopie ryzyka moe zosta wydatnie zredukowany wtedy, gdy wykorzystywane
w analizie rda odzwierciedlaj analogiczne bd przynajmniej porwnywalne sytuacje
antropologiczno-kulturowe. Z jednej strony mamy zatem u Modzelewskiego do czynie
nia ze swoistym maksymalizmem metodycznym, z drugiej za z nie mniej widocznym ry
goryzmem czy puryzmem, uzasadnianym, moe niekiedy przesadnie skromnie, niedostat
kiem kompetencji badawczej. Dotyczy to m.in. rezygnacji z wczenia w obrb analizy bo
gatych materiaw ze wiata kultury celtyckiej, niestety dla badaczy wci hermetycznie
zamknitej ze wzgldu na barier jzykow, jako e znaczna cz pimiennictwa, zwasz-
czaw zakresie prawa niekanonicznego, dostpnajest jedynie w celtyckiej (iryjskiej iwalij-
skiej) szacie jzykowej. Wszake mao kto chyba zaprzeczy, e otrzymalimy dzieo wybit
ne, w penym sowa tego znaczeniu odkrywcze, ktre moliwie rycho powinno zosta udo
stpnione w przekadzie nauce wiatowej, dzieo dodajmy mimo skomplikowania
m aterii napisane piknym, wrcz wytwornym jzykiem, jzykiem komunikatywnym, bez
ladw jake czstej pseudonaukowej pedanterii i napuszonoci, dzieo konsekwente
w zamyle i wykonaniu, jakby wykute z jednej bryy krysztau podobne w tym do swego

You might also like