You are on page 1of 117

Julian

Baggini, Antonia Macaro

FILOZOF NA KOZETCE
przeoya Dominika Ciela-Szymaska
Tytu oryginau: The Shrink and the Sage. A Guide to Living

Copyright 2012 Julian Baggini and Antonia Macaro


Copyright for the Polish edition by Grupa Wydawnicza Foksal, MMXIV
Copyright for the Polish translation by Dominika Ciela-Szymaska, MMXIV

Wydanie I
Warszawa
Spis treci

Wstp
Droga Arystotelesa
Cz I
Rozdzia 1. Najlepszy, jaki moesz by
Rozdzia 2. Kopot ze szczciem
Rozdzia 3. O celach
Rozdzia 4. By sob
Rozdzia 5. Zdy przed mierci
Rozdzia 6. Rozdarcie
Rozdzia 7. Jak sobie radzi z emocjami
Rozdzia 8. Powody do dumy
Rozdzia 9. Przeczucia i intuicje
Rozdzia 10. Wbrew pozorom?
Rozdzia 11. Wola i postanowienia
Rozdzia 12. Rne oblicza mioci wasnej
Rozdzia 13. O samooszukiwaniu
Rozdzia 14. Status statusu
Rozdzia 15. Czy jeste odpowiedzialny?
Rozdzia 16. Pogodny pesymista
Rozdzia 17. Bez alu?
Rozdzia 18. Duchowo i sens ycia
Rozdzia 19. Myl i dziaanie
Rozdzia 20. By uwanym
Cz II
Psychologia dla filozofw
Filozofia w psychoterapii
Wnioski: mantra pogody ducha
Przypisy
Wstp

Kady, kto ma choby odrobin rozsdku, od Buddy po znudzonego yciem pijaczka przy barze, ze
smutkiem pokiwa gow na sowa pisarza i prezentera Garrisona Keillora: ycie to walka, a jeli akurat
czujesz si naprawd szczliwy, troch cierpliwoci: to minie. Nic dziwnego, e na rynku poradnikw
z gatunku jak y? a mrowi si zarwno od kupujcych, jak i sprzedawcw. Bystry klient mgby
doj do cakiem rozsdnego wniosku: najwyraniej nic nie dziaa.
Ale cho to prawda, e nie istnieje jedna cudowna formua, s sprawdzone sposoby. Nie ma adnej
tajemnicy, magicznego zaklcia ani recepty na dobre, satysfakcjonujce ycie. Jednak w zasobach
mdroci gromadzonej przez pokolenia znale mona idee i sposoby pomocne przy radzeniu sobie
z yciowymi problemami, ktre s niczym taksa za przywilej przyjcia na ten wiat. Jeli nauczymy si
korzysta z owych sposobw, moemy rozwin w sobie rodzaj mdroci praktycznej: zdolno
samodzielnego mylenia i dokonywania lepszych yciowych wyborw.
Samo podjcie takiego tematu rodzi wielkie ryzyko hybris pychy. Nie twierdzimy jednak jako
autorzy, e zjedlimy wszystkie rozumy. Jedn z cech mdroci praktycznej jest to, e aby oceni jej
poziom, nie wystarczy si zorientowa, jak duo kto wie. Tak jak inteligentny mechanik moe zdziaa
wicej jednym rubokrtem ni partacz dysponujcy w peni wyposaonym warsztatem, tak samo mdrej
gowie do dwie sowie gupiemu i wykad na nic si nie zda. My twierdzimy jedynie, e mamy dostp
do dobrze wyposaonego warsztatu, do ktrego zapraszamy czytelnikw zagldajcie i korzystajcie
wedle woli.
Na nasze wyposaenie skadaj si narzdzia psychoterapii i filozofii. By moe wyglda to
niezupenie tak, jak mona by si spodziewa. Panuje szeroko rozpowszechniony pogld, e zarwno
psychoterapia, jak i filozofia zajmuj si wydobywaniem tego, co ukryte. Filozofia zdziera zason
pozorw i odsania rzeczywisto tak, jaka jest, podczas gdy psychoterapia polega gwnie na
zgbianiu podwiadomoci. Ale cho w istocie niektre prawdy s ukryte i rzeczy nie zawsze s tym,
czym si wydaj, nie ma powodu, eby z zaoenia skupia si raczej na tym, co niewidoczne, ni na tym,
co jawne. Na przykad podczas terapii przyczyny zachowania wskazywane przez samych pacjentw
czsto wnosz wicej ni spekulacje na temat motyww, ktrych by moe nie s wiadomi.
Nie mamy adnej oglnej teorii wszystkiego. Nasze opinie, narzdzia i spostrzeenia wywiedlimy
z liczcych czasem wiele stuleci dzie filozoficznych oraz z najnowszych bada z dziedziny psychologii.
Odzwierciedlaj one take wieloletnie dowiadczenie zgromadzone przez nas podczas rozmw z ludmi,
ktrzy zastanawiali si, jak y, oraz refleksje z tych rozmw. Jednak cho czerpiemy z wielu rde,
bardzo wane jest dla nas, by to, co mwimy, miecio si w jednej spjnej ramie. Staralimy si unikn
mieszania wszystkiego ze wszystkim, co zazwyczaj daje w efekcie niestrawny bigos niespjnych,
sprzecznych porad pochodzcych od rnych mylicieli i z rnych systemw.
Nasz etos okrelilibymy jako minimalistyczny: cho wierzymy, e da si co zrobi, eby poprawi
swoje ycie, niektre problemy rozwiza, a inne uczyni mniej uciliwymi, nie sdzimy, eby
racjonalnym celem yciowym miao by trwae, nieprzerwane zadowolenie, nawet jeli bywaj ludzie,
ktrym udaje si co takiego osign. Mamy nadziej i przekonanie, e nasze narzdzia mog by
przydatne, ale nie rozwi one wszystkich waszych problemw, poniewa na problemy yciowe nie ma
prostych sposobw.
W pierwszej czci ksiki przygldamy si uwanie dwudziestu sferom ycia potencjalnie
nastrczajcym kopotw. W czci drugiej wyjaniamy po trosze nasze podejcie. Ale zanim ruszymy
w drog, dobrze byoby chyba nakreli gwne koncepcje filozofa i psychologa, ktry wywar
najsilniejszy wpyw na nasz stosunek do problemw yciowych: Arystotelesa. Jego dzieo to wyjtkowa
gratka, jeli chodzi o pytanie: jak y? Cho pisa ponad dwa tysice lat temu i nie mia dostpu do
rnego rodzaju wiedzy, ktr teraz uwaamy za oczywist (i w efekcie pewne sprawy pojmowa
zupenie opacznie), jego rozumienie kondycji ludzkiej jest bardziej wnikliwe i trafne ni wiele
nowoczesnych teorii. Dla nas obojga Arystotelesowska koncepcja dobrego ycia stanowi wielk
inspiracj, i caa ta ksika nosi pitno jego filozofii. Mamy nadziej, e zaprezentowanie podstaw
naszego mylenia pozwoli czytelnikom lepiej zrozumie zarwno zwizki midzy poruszanymi przez nas
tematami, jak i problemy, ktrymi si tutaj nie zajmujemy.
Jeli chcielibycie dowiedzie si wicej, sprbujcie poczyta Etyk nikomachejsk Arystotelesa. To
waciwie zbir notatek z wykadw, tu i wdzie wymagajcy moe samodzielnego dopowiedzenia,
jednak naszym zdaniem wart wysiku i zasugujcy na czsto naduywane miano lektury obowizkowej
dla wszystkich.
Chocia nasza ksika jest dwugosem, staralimy si, aby by to dwugos harmonijny, by nasze gosy
raczej uzupeniay si nawzajem, ni spieray ze sob. Czy tej melodii da si sucha, czy nie
zdecydujecie sami.
Droga Arystotelesa

Mdro praktyczna

Powiedzie, e Arystoteles by filozofem, to za mao. By najprawdopodobniej najwybitniejszym


wszechstronnym umysem w historii ludzkoci. Nie tylko napisa fundamentalne dla filozofii dziea
dotyczce abstrakcyjnych problemw logiki i metafizyki, lecz zajmowa si take przyrodoznawstwem,
teatrem oraz tym, jak nada ad ludzkiemu yciu. Jego zdolno do pynnego przechodzenia od spraw
abstrakcyjnych do konkretw uwidacznia si najlepiej w pismach powiconych etyce, a zawarta jest
w idei, ktra stanowi dla niego gwny filar dobrego ycia: mdroci praktycznej, fronesis. Gdybymy j
posiedli, umielibymy niezawodnie waciwie osdzi, jak postpowa w rnych sytuacjach.
Pytanie tylko, jak mamy j w sobie rozwija. Przede wszystkim powinnimy si zastanowi, co jest
dla nas wane, oraz uwiadomi sobie, co skada si na dobre ycie. Konieczne s te umiejtnoci, ktre
pozwoliyby nam przeoy to zrozumienie na praktyk. A s to: zdolno jasnej oceny samego siebie,
wasnego pooenia, innych ludzi, tego, co jest, a co nie jest moliwe; sztuka dokonywania wyborw
i oceny moliwych celw oraz znajdowania najlepszego sposobu ich realizacji, obserwowania skutkw
oraz wykorzystywania wnioskw z tych obserwacji do przystosowania i zmiany.
Jednak umiejtno podejmowania dobrych decyzji to tylko pierwszy krok. Rwnie wane jest to, by
odpowiednie dziaania wypyway z owych postanowie bez nadmiernego wysiku. Lepiej z zacinitymi
zbami stara si trzyma wasnych ustale, ni wcale nie wprowadza ich w ycie, ale byoby idealnie,
gdybymy mogli kierowa si nimi naturalnie i bez wysiku. Nad tym procesem musi czuwa rozum
uruchamiajcy dziaania i nawyki, ktre pomagaj nam uzyska odpowiednie przymioty i cechy. W ten
sposb atwiej nam odruchowo robi to, co naley, bez zastanawiania si nad kadym krokiem.
W tej umiejtnoci nie ma niczego mistycznego ani tajemniczego. Koncepcje Arystotelesa znajduj
zaskakujc analogi w obecnym we wspczesnej psychologii pojciu intuicji eksperckiej. Kiedy kto
staje si specjalist w dowolnej dziedzinie, najwaciwsze rozwizanie pojawia si samo, nie trzeba
nawet wyjania, jakie argumenty za nim stoj. Oczywicie zawsze moemy popeni bd w ocenie,
dobrze jest wic uwiadomi sobie powody wasnej decyzji. Ale i tak bezporednie uzasadnienie
nierzadko pojawia si po fakcie, i to zupenie wystarczy, poniewa czsto musimy polega na
fachowcach, jeli chcemy szybko podj decyzj. W tym sensie mdro praktyczna to po prostu
doskonae opanowanie sztuki ycia.
Mdro praktyczn posi nieatwo, Arystoteles daje nam jednak uyteczne narzdzie, ktre pomaga
o niej myle. To zasada umiaru, zotego rodka. Chodzi o to, e nie stajemy przed zero-jedynkowym
wyborem, czy na przykad by asertywnym, czy nieasertywnym, przebojowym czy niemiaym, hedonist
czy ascet. Musimy za to znale waciwe dla nas i naszego pooenia miejsce na pewnej skali. Tym
miejscem jest zoty rodek. Oto jak pisze o tym Arystoteles:

I tak obawia si, by odwanym, poda, gniewa si, litowa si i w ogle radowa si i smuci si mona i zbytnio, i za mao, a w obu
tych wypadkach niewaciwie; doznawa za tych namitnoci we waciwym czasie, z waciwych przyczyn, wobec waciwych osb, we
waciwym celu i we waciwy sposb to wanie jest drog zarwno rodkow, jak i najlepsz, i to te jest istotn cech dzielnoci
etycznej; podobnie istnieje take nadmiar, niedostatek i rodek w odniesieniu do postpowania.1
Ale rodek nie jest tylko mdym umiarkowaniem. Nie powinnimy zawsze stara si miarkowa gniewu:
niektre sytuacje wymagaj wielkiego gniewu (cho sposb jego wyraenia to inna kwestia), a inne ani
troch. Zoty rodek powinien by precyzyjnie dostosowany do naszych szczeglnych uwarunkowa.
Arystoteles mwi to bardzo wyranie, twierdzc, e w zoty rodek w odniesieniu do ludzkich dziaa
nie oznacza redniej matematycznej. Wemy na przykad wag. Pidziesit kilogramw to za mao jak na
mczyzn o wzrocie metr osiemdziesit, a sto kilogramw to za duo. Ale matematyczna rednia
siedemdziesit pi kilogramw niekoniecznie jest dobra dla kadego. Tancerz o delikatnej budowie
musi by lejszy, kulturysta za bliszy grnej granicy. Podobnie jest z wieloma innymi sprawami
zwizanymi z dobrym yciem nie ma adnego wzoru, ktry pozwalaby obliczy zoty rodek.
Moe zazwyczaj nie mylimy o tym w takich kategoriach, jednak wiele yciowych trudnoci polega
w istocie na zmaganiach w poszukiwaniu rodka. Chcemy mielej podejmowa ryzyko, by bardziej
pewni siebie, bardziej cierpliwi, bardziej wytrwali, bardziej odporni na natychmiastowe gratyfikacje.
Zastanawiamy si niekiedy, czy wymagamy od siebie zbyt wiele, czy te za mao, w jakim momencie
tolerancja zmienia si w cakowit ulego, a odwaga w brawur, gdzie jest rwnowaga pomidzy
osiganiem celw a zadowoleniem z ycia. Tego rodzaju napicia uwidaczniaj si w przypadku wielu
yciowych problemw omawianych w tej ksice.
rodek niekiedy trudno znale, Arystoteles jednak podsuwa dwie zdroworozsdkowe zasady, ktrymi
mona si kierowa w takich sytuacjach. Jedna to eby trzyma si z dala od tej skrajnoci, ktra moe
nam bardziej zaszkodzi. Kiedy widzisz znak ostrzegajcy przed niedwiedziami, czy tchrzostwem jest
zawrci, czy lepszym rozwizaniem jest miao prze naprzd? Jeli naprawd nie masz pewnoci,
zawr: lepiej straci okazj do przyjemnej przechadzki, ni zosta rozszarpanym przez rozzoszczonego
grizzly. Druga zasada to unika tego rozwizania, ku ktremu popycha nas nasza natura. W kadej sferze
ludzkich zachowa wikszo z nas skania si bardziej ku jednemu biegunowi. Jeli na przykad masz
skonno do przesadnej ostronoci, moesz agodnie pokierowa sob w stron zotego rodka i maymi
krokami zmierza ku wikszej miaoci.
Denie do zotego rodka jest moliwe, poniewa istoty ludzkie w przeciwiestwie do innych
obiektw we wszechwiecie maj zdolno zmiany. Jak ujmuje to Arystoteles:

() kamie, z natury w d spadajcy, nie da si przyzwyczai do wznoszenia si w gr, chociaby go kto usiowa przyzwyczai, rzucajc
w gr niezliczon ilo razy; nie da si te przyzwyczai ani ogie do spadania w d, ani adna inna rzecz do niczego wbrew swojej
naturze.2

Tymczasem trwae dyspozycje, ktre Arystoteles nazywa cnotami, () nie staj si udziaem naszym ani
dziki naturze, ani wbrew naturze, lecz z natury jestemy zdolni do ich nabywania, a rozwijamy je
w sobie dziki przyzwyczajeniu3.
Sami odpowiadamy za ksztatowanie wasnego charakteru, cho nasze zachowania s gboko
zakorzenione w dowiadczeniach z dziecistwa (i jak moglibymy teraz doda w dziedzictwie
genetycznym). Jak jednak dokona jakichkolwiek zmian? Przede wszystkim przez przyzwyczajenie.
Budowniczowie ksztac si, budujc domy, a cytrzyci grajc na cytrze4, pisa Arystoteles. Tak
samo stajemy si sprawiedliwi, postpujc sprawiedliwie, umiarkowani przez postpowanie
umiarkowane, mni przez mne zachowywanie si5. I znw poczynione przed wiekami spostrzeenie
Arystotelesa znajduje potwierdzenie we wspczesnych badaniach psychologicznych. Rne formy
terapii behawioralnej s skuteczne wanie dlatego, e zmiana sposobu dziaania moe wpyn na to, jak
mylimy i jak si czujemy.
Celem owego ksztatowania samego siebie nie jest bezmylny automatyzm, tylko poczenie
racjonalnego namysu z odruchowymi reakcjami. Arystotelesowski opis wzajemnych powiza instynktu
i refleksji znajduje odzwierciedlenie we wspczesnych dualnych modelach mzgu, takich jak ten
przedstawiony przez psychologa Daniela Kahnemana. Opisuje on dwa systemy: System 1 zwizany jest
z myleniem szybkim, automatycznym, niewiadomym, System 2 z wolnym, wiadomym namysem.6
Chocia Kahneman podkrela, e ten drugi ma niewielk kontrol nad tym pierwszym, wydaje si
oczywiste, e rozum moe wywrze poredni wpyw na niektre odruchowe reakcje i na przykad
zapocztkowa zmian nawyku.
Nie przychodzi to jednak atwo. Jeli, powiedzmy, mamy naturaln skonno do zniecierpliwienia
i postanawiamy wiczy si w cierpliwoci, z pocztku jedynym rozwizaniem bdzie dziaa wbrew
sobie i kontrolowa swoje zachowanie, hamowa odruch, eby si wtrci, nie czeka na innych albo
z czego zrezygnowa. Ale jeli wytrwamy, w kocu nie tylko bdziemy postpowa tak, jak chcielimy,
lecz nasze dziaania bd wynika z uczu. Cnot, czyli doskonao (tumaczon te jako dzielno,
gr. arete), osigamy wtedy, kiedy skonno i wiadomy namys harmonijnie cz si ze sob.

Dobre ycie

Mdro praktyczna zakada dobre rozumienie tego, co w yciu wane. Nie moesz na przykad osdzi,
gdzie ley zoty rodek midzy tchrzostwem a odwag, dopki nie masz jasnego rozeznania, czy co jest
w ogle warte ryzyka i do jakiego stopnia. Waciwy stopie lojalnoci bdzie si rni zalenie od
tego, jak wane jest dla ciebie podtrzymywanie wizi spoecznych i rodzinnych, kiedy jakie wzgldy
ka je naruszy. Kada decyzja o tym, ktre rozwizanie jest najlepsze w danej sytuacji, wymaga
zaoenia, jaki rodzaj ycia jest lepszy, a jaki gorszy.
Oglne twierdzenia na temat tego, jak naley y, budz zazwyczaj nasz podejrzliwo i czsto
wolimy postrzega tego rodzaju wybory jako czysto subiektywne. Ale nie byoby w tym nic dziwnego,
gdyby jakie elementy dobrego ycia okazay si mniej lub bardziej uniwersalne, biorc pod uwag, jak
wiele dowiadcze jest wsplnych wszystkim ludziom. Powinnimy przynajmniej mc si zgodzi, e
dobre ludzkie ycie bdzie wygldao inaczej ni dobre ycie kota czy wini. Tarzanie si w bocie bywa
czasem zabawne, ale na dusz met nie nadaje si jako sposb na ycie dla czowieka.
Znalezienie najwaniejszego skadnika dobrego ycia czy te zestawu takich skadnikw od tysicleci
stanowi rodzaj salonowej gry filozoficznej. I przez cay ten czas gwni kandydaci pozostaj niezmienni.
Na przykad Richard Layard uwaa, e ma mocne empiryczne podstawy, by wskaza pi
najwaniejszych dla szczcia elementw: relacje rodzinne, sytuacja finansowa, praca, spoeczno
i przyjaciele oraz zdrowie.7 Chocia Arystotelesa interesuje raczej penia ycia ni szczcie (patrz
rozdzia Kopot ze szczciem w czci I), zaczyna rozwaania od kilku spord tych samych
podejrzanych co zwykle.
W przeciwiestwie do wielu innych filozofw swoich czasw Arystoteles uwaa, e pewien poziom
komfortu materialnego to istotna cz dobrego ycia, sama bowiem natura ludzka nie wystarcza do
teoretycznej kontemplacji, lecz trzeba te zdrowia fizycznego i poywienia, i zaspokojenia innych
potrzeb8. Ale pienidze, tak samo jak zdrowie, to tylko rodek do celu, szybko wic odrzuca je jako
gwny yciowy cel. Nie powinnimy marnowa ycia na gromadzenie dbr materialnych, ktre i tak
moemy w kadej chwili straci, kosztem bardziej wartociowych celw. Moemy wykorzysta nawet
najtrudniejsze pooenie, tak jak szewc z powierzonych sobie skr wyrabia najpikniejsze obuwie9.
Jeli chodzi o zdobycie sawy czy renomy, do czego powszechnie si dy w naszych czasach, wedug
Arystotelesa to take nie moe by gwnym celem w yciu. Sawa nie tylko bowiem zanadto zaley od
innych ludzi i obrotw fortuny, lecz jest te czym zbyt przypadkowym. Bdem jest pragn sawy dla
niej samej, poniewa to nie zaszczyty si licz, ale szacunek dobrych ludzi w uznaniu naszych
rzeczywistych zalet.10
Psycholodzy powszechnie uwaaj, e relacje z ludmi s istotne dla naszego dobrostanu. Niestety
powicone temu badania skupiaj si raczej na iloci ni na jakoci, sugerujc, e istnieje co takiego
jak idealna liczba przyjaci. Jak wynika z jednego z nich to, ilu przyjaci kto ma w szkole, stanowi
dobry wskanik jego przyszej zamonoci, przy czym kady kolejny przyjaciel zwiksza zarobki
dorosego czowieka o dwa procent11. Arystoteles podchodzi do tego bardzo rozsdnie i stwierdza, e
trudno byoby mwi o dobrym yciu w przypadku kogo zupenie samotnego: Bez przyjaci nikt nie
mgby pragn y, choby posiada wszystkie inne dobra12. W dobrym yciu powinni by inni ludzie,
a zwaszcza trwae relacje oparte na szczerym wzajemnym podziwie, a nie tylko zwizki po prostu
przyjemne czy uyteczne.
Jednak czowiek dobry jednoczenie pragnie y sam z sob13, po czci dlatego, e filozof ()
moe oddawa si swej czynnoci kontemplacyjnej, nawet jeli jest sam i w ten sposb jest najbardziej
samowystarczalny14. Cho wic dobre relacje z innymi s wane, raczej przyczyniaj si do dobrego
ycia, ni o nim stanowi.
Arystoteles bierze rwnie pod uwag przyjemno. Na pocztku stwierdza surowo, e ludzie skupieni
gwnie na przyjemnociach cielesnych yj yciem odpowiednim dla byda15. Niemniej ostatecznie na
rne sposoby broni stosownego poziomu przyjemnoci. Nawet czysto cielesne przyjemnoci s dobre,
jeli tylko zostaje zachowany umiar. Jestemy istotami cielesnymi, wic jeli bdziemy powica zbyt
mao uwagi przyjemnociom ciaa, moe to przeszkodzi naszym deniom do dobrego ycia. Jedynie
nadmierne folgowanie sobie jest niszczce i odciga uwag od bardziej interesujcych celw.
Wielki filozof wskazuje take, e s rne rodzaje przyjemnoci, a najlepszym jej rdem jest
zaangaowanie si w jak wartociow dziaalno. To moe brzmie do snobistycznie. Tak samo jak
w przypadku Johna Stuarta Milla, ktry w XIX wieku odrni wysze przyjemnoci sztuki i intelektu od
niszych przyjemnoci cielesnych.16 Mona podejrzewa, e filozofowie zanadto si staraj uzasadni
przewag swych ulubionych rodzajw przyjemnoci nad tymi, ktre woli hoi polloi. Jednak chodzi tu nie
tyle o przeciwstawienie ciaa umysowi, ile o opozycj: intelektualne zaangaowanie bierno. Pomyl
na przykad o suchaniu muzyki. Moesz pozwoli, by po prostu przepywaa przez ciebie, albo te
sucha wiadomie, doceniajc jej zalety. W pierwszym przypadku twoje przyjemne doznania bd miay
charakter bardziej dziecicy czy zwierzcy, w drugim specyficznie ludzki.
Ten akurat przykad nie jest moe Arystotelesowski, ale rozrnienie tak, i jest to kluczowe
rozrnienie. Kady rodzaj istoty ywej ma sw wasn natur czy funkcj, a dobre ycie oznacza
w kadym przypadku ycie zgodnie z t funkcj. Dobre ycie w przypadku czowieka oznacza ycie
w zgodzie z nasz natur rozumnych zwierzt. Moe to brzmie nieprzekonujco z dwch powodw.
Pierwszy jest taki, e obecnie podchodzi si bardziej sceptycznie do pojcia natury ludzkiej, nie mwic
ju o naturalnej funkcji. Drugi za jest taki, e stawianie racjonalnoci w centrum ludzkiego ycia
wydaje si do snobistyczne i naiwne. Przecie irracjonalne odruchy kieruj nami w duo wikszym
stopniu ni racjonalne.
By moe Arystoteles przecenia ludzk racjonalno. Niemniej przywizywa naleyt wag do
naszej cielesnej natury, przy czym twierdzi stanowczo, e powinien kierowa ni rozum. Nie negowa
ani nie kaza tumi tego, co mamy wsplne ze zwierztami po prostu uwaa, e nie naley pozwoli
temu sob rzdzi.
Jeli chodzi o natur ludzk, nie powinno si jej pojmowa jako czego cile ustalonego
i powizanego z pojciem naszej waciwej funkcji. Jeli mwimy, e dobre ycie jest yciem w zgodzie
z wasn natur, oznacza to po prostu, e wydobywa ono najpeniej nasz potencja jako istoty, ktra jest
czym wicej ni tylko zwierzciem. To wymaga uycia rozumu, ale niekoniecznie w wyrafinowany
sposb waciwy uczonym. Jak ju moglimy si przekona, centrum Arystotelesowskiej koncepcji
dobrego ycia stanowi mdro praktyczna, a to jest co, co jestemy w stanie w sobie rozwija wszyscy,
niezalenie od uzdolnie naukowych. Moemy mwi o rozumie ludzkim w szerokim sensie jako
o przeciwiestwie bezmylnego kierowania si instynktem.
Cho niektre z pogldw Arystotelesa mog si wydawa zbyt nakazowe na przykad zgodnie
z powszechn opini uwaa, e najlepszy sposb ycia to ycie kontemplacyjne jego oglna koncepcja
jest zasadniczo pluralistyczna. Mona j wypeni na wiele sposobw, poniewa do specyficznie
ludzkiego ycia prowadzi wiele drg. Czy bdzie to ycie skupione na nauce, sztuce, sporcie, rzemiole,
graniu w komediach czy altruizmie wobec obcych, jest to sposb ycia niedostpny adnemu innemu
zwierzciu, nawet szympansowi czy delfinowi.
By czowiekiem to przede wszystkim posiada zdolno do refleksji i dokonywania samodzielnych
wyborw, nikt bowiem nie moe da nam atwych odpowiedzi na pytanie, co powinnimy zrobi. To,
czego nam trzeba i co proponuje Arystoteles, to nie zestaw zalece, ktry umniejszaby nasz
odpowiedzialno za wasne decyzje, lecz filozofia ycia, ktra pozwala dokonywa lepszych wyborw.
Cz I
Rozdzia 1
Najlepszy, jaki moesz by

Psycholog

Wyobra sobie, e jeste najlepsz moliw wersj siebie. Jaki by wtedy by, jaka by bya? Bardziej
pewny siebie, tolerancyjny, bardziej towarzyska, wyluzowana? Czy demonstrowaaby imponujc
wiedz na temat opery albo dziewitnastowiecznej literatury rosyjskiej? Staby si nonszalanckim
poliglot? Wspi si na najwysze szczeble kariery?
Idea samodoskonalenia jest gboko zakorzeniona we wspczesnej wiadomoci. Ukazuje si
mnstwo powiconych temu ksiek. Ale nie zawsze jest jasne, jak waciwie powinnimy si do tego
zabra. Kiedy byo to znacznie prostsze. Wedug Samuela Smilesa, autora wydanego w 1859 roku
poradnika Self-Help, czyli Jak sobie radzi, powinnimy rozwija w sobie szlachetne cnoty, takie jak
pilno, wytrwao i oszczdno. Obecnie samodoskonalenie moe obejmowa niemal wszystko, nawet
umiejtno degustacji wina. A rady czsto bywaj sprzeczne: czy na przykad rozwijamy si podczas
nauki wyraania emocji, czy raczej wtedy, gdy uczymy si je kontrolowa?
Samorealizacja staa si imperatywem do tego stopnia, e poczucie niedorastania do oczekiwa
dopada niekiedy nawet najbardziej spenionych. Mamy te skonno do obwiniania samych siebie za
rozziew, jaki dostrzegamy midzy tym, do czego naszym zdaniem powinnimy by zdolni, a tym, co si
rzeczywicie dzieje w naszym yciu. Wyobraamy sobie, e gdybymy tylko byli troch bardziej
przewidujcy albo bardziej si przyoyli, moglibymy w peni wydoby wszystkie swoje moliwoci.
Cho pragnienie, by by lepszym czowiekiem, jest jak najbardziej godne podziwu, w myleniu o nim
atwo zboczy na manowce. Chyba najgorszy bd stanowi obsesyjne denie do perfekcji. Do czsto
wystpuje obawa, e jeli stracimy z oczu ten idea, osuniemy si w gnun niefrasobliwo
i nierbstwo. Zarazem jednak mona si zastanawia, czy warto powica zdrowie psychiczne na
otarzu wysokich standardw. Ale czy naprawd mamy do wyboru tylko jedno albo drugie? Moe
problemem jest wanie nasze dychotomiczne podejcie: perfekcja albo mierno, nieustajcy sukces
albo jedna wielka poraka.
Albert Ellis, twrca terapii racjonalno-emotywnej (REBT), pisze sugestywnie o rnych koniecznie
i musz, jakimi drczymy samych siebie. Na przykad przekonanie, e aby by kim wartociowym,
musimy odnosi wycznie sukcesy ani nie jest racjonalne, ani nie pomaga w yciu. Czowiek nie moe
by doskonay. A im bardziej trzymamy si tego, e musi nam si uda, tym mniej jest prawdopodobne, e
tak bdzie. Nadmierna koncentracja na wynikach bywa paraliujca.
Stoicy, jak w wielu innych sprawach, take w tej kwestii zostawili nam uyteczn rad: uywajc
ucznictwa jako metafory chodzi o to, e powinnimy dooy wszelkich stara, eby strzeli moliwie
dobrze, ale nie jestemy w stanie zagwarantowa, e trafimy w dziesitk. Moemy si stara odda
celny strza, lecz kiedy strzaa wylatuje z uku, ju nie mamy na ni wpywu. Bdnie sdzimy, e
powinnimy by w stanie kontrolowa rezultaty, podczas gdy panujemy jedynie nad wasnym dziaaniem.
Paradoksalnie samodoskonalenie nie moe si obej bez zgody na niedoskonao i bez tolerancji dla
poraek. Pozbawione tego buforu denie do ulepszania siebie atwo si zmienia w narcystyczny
egocentryzm albo te samokrytyczny perfekcjonizm.
Innym potencjalnym bdem jest poczucie nadmiernej odpowiedzialnoci za to, co robimy z wasnym
yciem. Prosz mnie le nie zrozumie: to nic zego czu si odpowiedzialnym. Dziki temu moemy
dy do zmian. Ale bylibymy niesprawiedliwi wobec samych siebie, gdybymy nie brali pod uwag
sytuacji, w jakiej si znajdujemy. Nie funkcjonujemy w prni, a nasze pooenie bardziej lub mniej
sprzyja rozwojowi osobistemu. By moe w innych okolicznociach moglibymy duo lepiej rozwin
pewne talenty i przymioty, ale w naszym rzeczywistym yciu nie byo akurat sprzyjajcych warunkw.
Bywa wreszcie, e zanadto skupiamy si na porakach, na tym, czego nie udao nam si osign.
Musimy pogodzi si z tym, e samodoskonalenie nigdy nie obejmie wszystkich aspektw naszego ycia,
e gdy rozwijamy jedne moliwoci, nieuchronnie zaniedbujemy inne. Nasze zasoby s ograniczone i nie
zawsze jestemy w stanie powica wszystkim zadaniom tyle samo energii. Na przykad wielu ludzi
sukcesu przyznaje otwarcie, e nie s tak dobrymi ludmi, przyjacimi czy partnerami, jakimi mogliby
by. Nie moemy by najlepsi w kadej dziedzinie naszego ycia. To po prostu cz kondycji ludzkiej.
Ale straty w jednej sferze mog oznacza zyski w innej i warto skupi si na tych moliwociach,
ktre faktycznie wykorzystalimy. Moe nie udao ci si rozwin talentw sportowych czy biznesowych,
ale za to masz udane ycie rodzinne, albo na odwrt. Biorc pod uwag nasze ograniczenia, powinnimy
starannie przemyle, w co zainwestujemy energi. Na przykad dobrze jest wiczy pami, ale jeli
powicimy temu za duo czasu i si, zaniedbamy inne moliwoci czy sprawy.
Oczywicie nie znaczy to, e mamy radonie pogodzi si ze swoj niedoskonaoci i uzna j za
wymwk, eby sobie odpuci. Jednak tylko wtedy, kiedy j zaakceptujemy, bdziemy mogli zdoby si
na wyrozumiao wobec siebie i innych, gdy sukces okae si ulotny.
Idealny cel, by sta si najlepsz wersj siebie, powinno si postrzega wanie tak: jako idea.
Skupmy si wic na tym, by dokada wszelkich stara, zarazem akceptujc fakt, e niedoskonao jest
nieuchronna. Japoski psychiatra Shoma Morita, twrca terapii Mority, proponuje chwytliw formu:
Bd najlepszym niedoskonaym sob, jakim zdoasz.
Drczce poczucie niezadowolenia, e nie wykorzystalimy wasnego potencjau, powinno si
interpretowa konstruktywnie, jako ukryt wskazwk tego, co jest dla nas wane. Wyraenie potrzeby
czy pragnienia, by rozwija pewne dziedziny naszego ycia w taki sposb, z jakiego dotychczas nie
korzystalimy, moe nam pomc skierowa nasze dziaania na inne tory, dajce wicej satysfakcji. Ale
w tym przypadku, podobnie jak w wielu innych, kierunek podry jest waniejszy ni jej cel.

Filozof

W latach dwudziestych XX wieku francuski psycholog mile Cou dowodzi, e poprzez recytacj
mantry: Kadego dnia, pod kadym wzgldem, staj si coraz lepszym czowiekiem, moemy, dziki
sile sugestii, sprawi, e stanie si to prawd.17 Czy takie techniki daj upragniony efekt, czy te nie?
Oczywicie byoby cudownie, gdyby dziaay. Bo przecie nie moe by gorzej, skoro jest lepiej.
Wizja kogo, kto na przykad na okrgo wiczy gr na wyimaginowanej gitarze, mogaby wystarczy,
by podway zaoenie, e nie ma czego takiego jak przesada w deniu do perfekcji. Jeli chodzi
o stawanie si lepszym, postpy w pewnych dziedzinach s waniejsze ni w innych.
Wemy rnic midzy czym, co mona by nazwa yciem moralnym, a yciem w rozkwicie. Stawa
si moralnie lepszym to znaczy traktowa innych lepiej i mie bardziej pozytywny wpyw na wiat.
Rozkwitanie oznacza, e twoje ycie jest lepsze: zdrowsze, pene bogatszych przey i gbszych relacji.
Podczas denia do tego drugiego rodzaju rozwoju zwykle skupiamy si na tym, co przynosi nam
najwicej korzyci: utrata wagi, opanowanie nowego jzyka, kontrola nad impulsywnoci i tak dalej.
Interesujce jest dla mnie to, e ludzie czsto uzasadniaj te zamierzenia, podkrelajc ich wymiar
altruistyczny. Jeli staniemy si lepsi, bdziemy te bardziej interesujcy i sympatyczni dla innych,
mwi. Nawet w przypadku tego najbardziej narcystycznego spord celw, jakim jest osobiste
szczcie, ludzie cytuj badania, z ktrych wynika, e ten, kto jest szczliwy, jest te bardziej hojny,
wspczujcy i troskliwy wobec innych.
Tkwi w tym troch prawdy: etyczne postpowanie zwykle pomaga osign poczucie rozkwitu. Ale
przekonanie, e jedno zawsze pociga za sob drugie, jest z pewnoci zbyt optymistyczne. Bywaj
zadowoleni z ycia, spenieni egoici i s te wici, ktrzy rujnuj wasne zdrowie, rezygnuj z majtku
albo ycia rodzinnego w imi wyszego dobra.
Kiedy nadmiernie koncentrujemy si na samodoskonaleniu, ryzykujemy, e skupimy si na
doskonaleniu samym w sobie i zepchniemy wymiar moralny na drugi plan. By na nowo odpowiednio
ustali sobie priorytety, moemy zacz od odrzucenia sowa samo i po prostu dy do rozwoju, we
wszelkich jego przejawach. Mantr Cougo mona przeformuowa nastpujco: Kadego dnia staram
si by wyranie coraz lepszy.
Rodzi si pytanie, co waciwie chcemy ulepszy i jak daleko powinnimy si w tym posun. Ludzie
uwaaj zwykle, e staraj si jak najlepiej wykorzysta swj potencja. Niemal wszyscy myl, e
wiedz, jaki on jest, wielu te sdzi, e dostrzega go w innych, chocia to, czy on w ogle istnieje, czy
nie, zaley z definicji od rozwinicia czego, czego jeszcze nie ma. Na przykad stwierdzi, e kto ma
potencja, eby zosta wybitnym tenisist, oznacza zaoenie, e jeszcze nim nie jest. Kiedy wic mylimy
o tym jako o jeszcze niezrealizowanych moliwociach, zmiana moliwoci w rzeczywisto wie si
zwykle z duo wikszym stopniem niepewnoci, ni zakada si w potocznym myleniu o potencjale.
Przede wszystkim, z bardzo wielu powodw moe si nie uda zrealizowa tego, co jest tylko
moliwe. Moe nas zawie sia woli, zasoby emocjonalne, albo na przeszkodzie stan nam okolicznoci.
Moemy si te myli. Na przykad wielu aspirujcych artystw musiao si na pewnym etapie pogodzi
z brutaln prawd, e s tylko dobrzy i nie maj tego, co czyni kim wyjtkowym. Potencja, ktry
modym ludziom wydaje si nieograniczony, w oczach kogo bardziej dowiadczonego zaczyna mie
wyrane granice.
Jean-Paul Sartre potpia potencja za faszyw pociech, jak daj nam myli o tym, kim to
moglibymy si sta, gdyby nie okolicznoci. Wedug niego czowiek jest tylko tym, czym siebie
uczyni18. To faszywa pociecha mwi sobie, e moglibymy zrobi wicej, gdyby tylko okolicznoci
byy bardziej sprzyjajce. Sartre twierdzi, e liczy si tylko rzeczywisto, () marzenia, oczekiwania,
nadzieje pozwalaj zdefiniowa czowieka jedynie jako marzenie zwodnicze, nadzieje poronione,
oczekiwanie bezuyteczne19. Rozmyla nad potencjaem to okrela siebie negatywnie, w kategoriach
tego, czym nie jestemy, zamiast pozytywnie, poprzez to, czym jestemy. Niewykorzystany potencja to
jedynie hipotetyczna moliwo naleca do sfery marze, co niby widmo obecne w naszym
prawdziwym yciu.
Francuscy filozofowie zazwyczaj nie pozostawiaj niedomwie i by moe Sartre troch przesadza.
Ale z pewnoci ma racj, gdy skania nas do zastanowienia si nad tym, jak chtnie zakadamy, e
wiemy, kim moglibymy by teraz lub kiedy. Nikt nie moe zajrze w przyszo ani te w alternatywn
przeszo. Potencja, ktrego nie staramy si aktywnie rozwija, to jedynie hipotetyczna moliwo,
z ktrej moemy nawet nie zdawa sobie sprawy.
Dobrze wic dy do samorozwoju, pod warunkiem e unikamy przy tym narcyzmu oraz zudze co
do wasnego potencjau. Ale w takim razie jak daleko powinnimy si posun? Mimo puapek
perfekcjonizmu myl, e w pewnym sensie czasem warto dy do niedocignionych ideaw. Inspiracj
jest tu przeciwiestwo tej koncepcji, zasada przypisywana Kantowi, e z powinnoci wynika
moliwo20. Innymi sowy, nie ma sensu mwi, e powiniene co zrobi, jeli nie jeste w stanie tego
zrobi. Nie mona powiedzie biedakowi, e powinien da milion funtw na cele dobroczynne.
Wydaje si to oczywiste, dlatego zdziwio mnie, kiedy filozof Simon Critchley powiedzia mi kiedy,
e jego zdaniem w etyce powinno implikuje niemono.21 Powinnimy wyznacza sobie standardy
wysze, ni kiedykolwiek bdziemy w stanie osign, poniewa gdy tylko osidziemy na laurach,
bdziemy zgubieni. W podobnym duchu jest zalecenie Jezusa, by kocha bliniego jak siebie samego. Nie
chodzi o to, by nam si to faktycznie udao. Raczej wanie dlatego, e nigdy nie moemy uzna, e
wspilimy si wystarczajco wysoko, staramy si wspi jeszcze wyej.
Wane jest, by dostrzec, e to nie to samo co typowy perfekcjonizm. Nieosigalne aspiracje maj sens
tylko wtedy, kiedy sensowne s etapy, jakie musimy pokona po drodze. Jeli na przykad chcesz si
znale w okrelonym czasie w okrelonym miejscu, nie ma sensu zatrzymywa si w poowie drogi. Ale
z drugiej strony, jeli pragniesz by najlepszym w kraju muzykiem grajcym na ukulele, a ostatecznie
jeste tylko najlepszy w miecie, warto byo si stara. Problem perfekcjonisty polega na tym, e
zazwyczaj nie zadowoli si drugim miejscem na podium. W tym przypadku powinien albo zwalczy
w sobie podejcie wszystko albo nic, albo zadba o to, by z narzuconymi sobie powinnociami szy
w parze realistyczne moliwoci.
Poza tym denie do niemoliwego doprowadzi ci do obdu, jeli nie bdziesz pamita, e tak
naprawd to co poza zasigiem twoich moliwoci. Jeli wmawiasz sobie, e faktycznie moesz to
zrobi, skazujesz si na ycie w poczuciu niespenienia. Problem z wikszoci perfekcjonistw polega
bowiem nie na tym, e d do perfekcji, ale na tym, e wierz, i mog j osign.
Rozdzia 2
Kopot ze szczciem

Filozof

Kiedy psychologia i filozofia jakie sto lat temu postanowiy si rozwie, stany przed znanym
dylematem: jak podzieli biblioteczk. Ostatecznie psychologia zostawia filozofii wikszo ksiek na
temat szczcia oraz dobrego ycia, a ta, jak mona si byo spodziewa, pozwolia im zarasta kurzem
na pce. Teraz, kiedy psychologia z entuzjazmem wrcia do tematu, ksigozbir trzeba byo szybko
odkurzy.
Jeden z powodw tego stanu rzeczy jest taki, e psycholodzy zazwyczaj posuguj si do sabym
pojciem szczcia zrwnuj je z dobrostanem i mierz z grubsza za pomoc ankiet. Wystarczy jednak
popatrze, czym si zajmuj ludzie, by si przekona, e uwaaj mnstwo rnych rzeczy za warte
zachodu, chocia nie zawsze dostarczaj im one pozytywnych emocji. Jaskrawym tego przykadem jest
austriacki filozof Ludwig Wittgenstein. O tej penej wewntrznych konfliktw silnej osobowoci kry
cakiem wiarygodna anegdota. Ot kiedy w wieku szedziesiciu dwch lat Wittgenstein zachorowa
i powiedziano mu, e by moe zostao mu tylko kilka dni ycia, odpar: Dobrze!. Rzeczywicie zmar
niedugo pniej, a jego ostatnie sowa na ou mierci brzmiay: Powiedz im, e miaem cudowne
ycie. Zdaniem jego biografa Raya Monka nie ma w tym nic dziwnego, chocia Powiedz im, e miaem
szczliwe ycie byoby zupenie zdumiewajce. Jak wyjani mi kiedy Monk: Wittgenstein osign
tak jasno co do swoich celw, jaka jest dana nielicznym. Wiele rzeczy, ktre pochaniaj mj czas,
zwizanych z dziemi, kredytem, codziennoci, jemu udao si skutecznie wyeliminowa, dziki czemu
jego ycie stao si czystym, skupionym deniem do obranego celu. Jest w tym co cudownego22.
Psycholodzy zazwyczaj opisuj ten rodzaj rozziewu midzy szczliwym a cudownym,
oddzielajc afekt pozytywny, to znaczy element szczcia zwizany z nastrojem, od zadowolenia
z ycia, zwizanego z tym, czy kto uwaa je za udane. Ale nawet to jest bardzo trudne. Na przykad
Martin Seligman odkry, e wskazywany przez badanych poziom zadowolenia z ycia w siedemdziesiciu
procentach zaley od ich nastroju i momentu przeprowadzania badania.23
Prbujc przezwyciy ten problem, Seligman zwrci si ostatnio ku koncepcji peni ycia. Jest to
dobry przekad pojcia eudajmonia, opisujcego co, co zdaniem Arystotelesa jest najwyszym celem
czowieka. Niemniej, co wiadczy o tym, jak wielki zamt panuje czasem w tego rodzaju dyskusjach,
czsto tumaczy si je po prostu jako szczcie. Tworzy to mylne wraenie, e albo penia ycia
i szczcie to w zasadzie to samo, albo e Arystoteles uznawa, i ostatecznym celem czowieka jest
dobry nastrj.
Arystoteles w adnym razie nie by ponurym jczydusz i zgadza si, e przyjemno to wany
skadnik dobrego ycia dajcego poczucie peni. Ale tylko jeden z wielu, a waniejsze jego zdaniem byo
ycie w zgodzie z nasz prawdziw natur jako rozumnych zwierzt, uywanie rozumu i zdobywanie
mdroci. Czasem skania nas to do decyzji, przy ktrych musimy zacisn zby, ale ktre przyczyniaj
si do poczucia sensu albo chroni nasz godno. Cenimy te rzeczy przede wszystkim nie dlatego, e
dziki nim czujemy si dobrze (cho czasem tak si te zdarza), ale poniewa przywizujemy wag do
bycia okrelonym czowiekiem, wiodcym okrelonego rodzaju ycie.
Chocia psychologia moe nam pomc lepiej to zrozumie, pozostaje zasadniczo dziedzin opisow,
ktra stara si dokadnie opisa dziaanie ludzkiego umysu. Problem w tym, e niektrzy co bardziej
gorliwi praktycy i popularyzatorzy uznaj, e moe te mwi wprost, co ludzie powinni robi (patrz
Psychologia dla filozofw w czci II). Tymczasem nauka zajmuje si sytuacjami typowymi i rednimi,
podczas gdy kady z nas zmaga si z wasnym, indywidualnym yciem. Co istotniejsze, nauka moe nam
na przykad powiedzie, jak przyjemno potrafi ludziom dawa rne rzeczy, ale decyzja, czy
czerpiemy przyjemno z waciwych rde i jak duo wysiku powinnimy wkada w zapewnienie
sobie dobrostanu, wymaga ju analizy filozoficznej. Z pewnoci jest w tym co moralnie odpychajcego,
gdy kto na przykad powica zbyt wiele czasu rozwojowi osobistemu, podczas gdy tylu ludzi na
wiecie walczy po prostu o przetrwanie.
Jednak chyba najwiksze ryzyko naukowego podejcia do eudajmonii wie si z tym, e znaczenie
i warto naszych poczyna zmieniaj si, jeli zaczynamy je traktowa jak rodki do celu. Wemy na
przykad dobre relacje z ludmi, powszechnie uznawany wskanik dobrostanu. Niebezpieczestwo polega
na tym, e psychologia moe w istocie skazi albo pozbawi wartoci nasze relacje, przedstawiajc nam
innych raczej jako drog do bogostanu ni jako ludzi kochanych i cenionych ze wzgldu na nich samych.
Na przykad w ksice Projekt Szczcie Gretchen Rubin opowiada o sytuacji, kiedy przytulaa swojego
ma: przynajmniej na sze sekund, bo z lektury wiem, e jest to czas pozwalajcy na uwolnienie
oksytocyny i serotoniny, substancji poprawiajcych nastrj, ktre pomagaj zacienia wizi24.
Przytulanie kogo z tak wiadomoci bez wtpienia wpywa na to dowiadczenie i zmienia co
szczerego i spontanicznego w instrumentaln technik.
Psychologia z pewnoci moe nas wiele nauczy o tym, co nas uszczliwia. Ale kiedy tylko
zaczynamy myle, co powinnimy, a czego nie powinnimy robi, wkraczamy na teren etyki i musimy si
zwrci do filozofii nie po to, eby nam powiedziaa, co mamy robi, ale eby pomoga nam
samodzielnie do tego doj.

Psycholog

Porcznym narzdziem w warsztacie terapeuty jest wywodzce si z terapii skoncentrowanej na


rozwizaniach tak zwane pytanie o cud, ktre brzmi mniej wicej tak: Wyobra sobie, e dzi w nocy,
kiedy bdziesz spa, stanie si cud i problemy, z ktrymi tu przyszede, zostan rozwizane. Co by
zauway rano? Jak zmienioby si twoje ycie?. Bardzo czsto pada wtedy odpowied: Po prostu
bybym szczliwy.
Ty, terapeuta, prbujesz wtedy przyciska pacjenta do muru. Wypytujesz, co by si zmienio, gdyby by
szczliwy, co by robi, z kim i tak dalej. Ale czasem ludzie wykrcaj si od odpowiedzi i szczcie
pozostaje ulotn row fantazj. To jest pierwszy kopot ze szczciem: trudno je uchwyci. Niewiele
moemy zrobi, eby si do niego zbliy, dopki nie nadamy mu troch wyraniejszych ksztatw.
Jednak w ostatnich latach pojawi si przeciwny trend. W pewnym momencie, chyba w 2005 roku,
kiedy ukazaa si wana ksika Richarda Layarda Happiness, wszyscy wydawali si jednogonie
popiera denie do szczcia. Nawet Dalajlama owiadczy, e celem ycia jest denie do szczcia,
co wyglda dziwnie przy gwnej doktrynie buddyzmu, zgodnie z ktr ycie jest cierpieniem.25 Potem
jednak zaczy si podnosi gosy sprzeciwu. Wielu filozofw i psychologw, cznie z ojcem
psychologii pozytywnej Martinem Seligmanem, zaczo podwaa szczcie jako waki cel yciowy.
Lepiej dy do dobrostanu albo peni ycia s to bogatsze, bardziej zoone i wielowymiarowe
pojcia, otwierajce przestrze dla wielu rzeczy, ktrych moemy pragn ze wzgldu na nie same, jak na
przykad zaangaowanie w dajce poczucie sensu dziaania.26
Oczywicie denie do szczcia napotyka rnego rodzaju przeszkody. Przede wszystkim szkodliwa
jest nadmierna koncentracja na tym deniu, poniewa w praktyce im bardziej si staramy by szczliwi,
tym mniej szczliwi faktycznie jestemy. Im bardziej si starasz uchwyci szczcie, tym bardziej ci
ucieka.
Dzieje si tak midzy innymi dlatego, e najwyraniej bardzo kiepsko idzie nam przewidywanie, co
nas uszczliwi (albo wrcz przeciwnie). Jak twierdzi psycholog Dan Gilbert, due zmiany w sytuacji
yciowej, pozytywne albo negatywne, czsto maj zaskakujco saby i krtkotrway wpyw na nasze
szczcie do szybko wracamy do zwykego poziomu pogody ducha albo przygnbienia.27
Inna przyczyna jest taka, e czsto wiemy nasze nadzieje na szczcie z idealistyczn wizj
przyszoci, kiedy to nie bdziemy mieli adnych powaniejszych problemw, a nasza sytuacja bdzie tak
satysfakcjonujca, jak tylko moemy sobie yczy. Wic nawet jeli pokonamy niezdecydowanie i uda
nam si sformuowa jakie cele, ktre naszym zdaniem doprowadz nas do baniowej krainy, moe si
zdarzy, e bdziemy zanadto zapatrzeni w hipotetyczn przyszo, eby zauway szczcie, jakie jest
w naszym zasigu teraz, w niedoskonaej teraniejszoci.
W pogoni za szczciem ryzykujemy te, e stanowczo za wysoko podniesiemy poprzeczk wasnych
oczekiwa. Lektura ksiek i czasopism na ten temat moe doprowadzi do wniosku, e szczcie to
yciowe prawo i obowizek czowieka. Takie nastawienie narazi nas na rozczarowanie, zawd oraz
poczucie winy, kiedy rzeczywisto nie dostosuje si do naszych ycze. Lepiej, jeli bdziemy pamita,
e szczcie trudno osign, poniewa wszechwiat nie zosta zaprojektowany dla wygody istot
ludzkich28, jak pisze psycholog Mihly Cskszentmihlyi w ksice Przepyw.
Czy to znaczy, e powinnimy porzuci wszelkie prby osignicia szczcia, czy tylko zmieni
podejcie? Midzy drczc obsesj na punkcie jakiego zadania a zupen rezygnacj jest jeszcze spore
spektrum moliwoci. Jako jeden z wielu skadnikw bogatego ycia szczcie oczywicie ma znaczenie.
Nie ma powodu, ebymy nie robili czego tylko dlatego, e nas uszczliwia. I robi jest tu
waciwym sowem. Wedug psychologa Daniela Kahnemana: Wiksze szczcie mona najatwiej
osign, kontrolujc sposb wykorzystania czasu. Czy moesz znale wicej czasu na robienie rzeczy,
ktre sprawiaj ci przyjemno?29.
Jeli zaczniemy zwraca uwag na to, co sprawia nam rado i co stoi temu na przeszkodzie, moemy
dostrzec pewne prawidowoci: niektre przyjemnoci przemijaj szybko albo maj bolesne
konsekwencje, inne za trwaj duej i ciesz nas jeszcze jaki czas po ich zakoczeniu. Moemy
wycign z tego wnioski i powici wicej energii rzeczom, ktre daj nam peniejsze zadowolenie,
zamiast pozwala, by rozpraszao nas to, co stanowi siln, ale powierzchown atrakcj.
Wedug Viktora Frankla, psychiatry i twrcy tak zwanej logoterapii, wane jest to, eby mie powd
do szczcia, a szczcie zjawi si samo.30 Czy faktycznie tak bdzie, czy nie dobr strategi wydaje
si skupi wysiki na tym, co cenimy i co nadaje sens naszemu yciu. Moe to najlepszy sposb
rozumienia znanej idei, e do szczcia naley dy niebezporednio. W podobnym duchu Bertrand
Russell radzi: Niech twoje zainteresowania bd jak najszersze31, co midzy innymi pomaga
zachowa dystans do wasnych maych niepokojw.
By moe powinnimy take potraktowa kwesti szczcia z nieco mniejsz powag. Zwykle
rozumiemy pod tym pojciem rodzaj uczucia, nastrj, a nastroje i uczucia to co, nad czym nie mamy
penej kontroli. To dobry powd, by zanadto si na nich nie skupia. Na przykad zarwno w terapii
Mority, jak i w terapii akceptacji i zaangaowania ludzkie denie do przeduania pozytywnych uczu
oraz unikanie negatywnych uwaa si za bdne. To si nie uda. Zamiast tego powinnimy pozwoli
uczuciom przez nas przepywa, a tymczasem zajmowa si tym, co w yciu jest dla nas wane.
Zamiast wic szuka recepty na szczcie, sprbuj zgromadzi skadniki niezbdne do ycia w peni
i wrzu do tej mieszanki: sensowne zajcia, wane dla ciebie niezalenie od uczu; cele, ktre twoim
zdaniem uczyni ci szczliwsz osob, dopki bdziesz do nich dy; zwracanie baczniejszej uwagi
na wasne dowiadczenia. Moe to pozwoli ci odkry, co naprawd daje ci poczucie spenienia i radoci
w codziennym yciu, a potem rzeczywicie si tym zajmiesz.
Rozdzia 3
O celach

Psycholog

W tej wanie chwili ludzie na caym wiecie zajmuj si deniem do swoich celw. Schudn to jeden
z najbardziej popularnych; inne do powszechne to znale partnera, lepsz prac albo poprawi swoj
sytuacj finansow lub sta si lepszym pod jakim wzgldem. By szczliwym. Gdziekolwiek jeste,
nie musisz dugo szuka, by znale porady, jak naley wyznacza sobie cele. Oczywicie wiesz, e
powinny by one zgodne z formu SMART: specific (konkretne), measurable (wymierne), achievable
(osigalne), relevant (znaczce) oraz timed (okrelone w czasie) albo z jak wersj tej listy. Taka
propozycja raczej nie budzi sprzeciwu. Chyba nie warto dyskutowa o tym, e cel taki jak od nastpnego
poniedziaku bd biega trzy razy w tygodniu po p godziny jest lepszy, ni sprbuj wicej si
rusza jeli rzeczywicie chcesz poprawi kondycj, jeste w stanie biega, masz do tego warunki
i tak dalej.
Nieco duej mona zastanawia si nad tym, w jaki sposb zakrela dany cel: czy lepiej na przykad
wyznaczy sobie cel wyj za m, czy te zaoy profil w serwisie randkowym? Innymi sowy, czy
powinno si formuowa cele w kategoriach procesu, czy te rezultatu? Wielu specw od poradnictwa
uwaa, e potrzebujemy jednego i drugiego. To ma sens: dobrym uzupenieniem celu ostatecznego, jakim
jest maestwo, jest cel poredni, to znaczy rejestracja w serwisie randkowym albo dowolny inny
sposb, w jaki zamierzamy ten cel osign.
W naszej zawzitej pogoni za rezultatami nie bardzo chcemy przyzna, e chocia wyznaczanie sobie
celw potrafi by uyteczne, moe te dostarcza nam wielu stresw. Bywa, e uzaleniamy si od
denia do celw. Mog tak zdominowa nasze ycie, e gdy tylko odfajkujemy jeden na licie, zanim
zdymy sobie pogratulowa, ju pojawia si nastpny. Ale to mczca zabawa, pena obaw o to, e
utkniemy w miejscu, zboczymy z drogi albo w jaki inny sposb zostaniemy w tyle, i tak naprawd nie
mona w niej wygra. Myl o tym, by porzuci wszystkie te denia i przez chwil po prostu by,
z wszelkimi naszymi niedostatkami, wydaje si zarazem rozkoszna i odrobin anarchistyczna. Czy wic
powinnimy porzuci nasze cele i zwyczajnie przyjmowa to, co niesie ycie?
Z pewnego punktu widzenia wcale nie musimy si napina, wypycha samych siebie z bezpiecznej
strefy czy w ogle robi czegokolwiek. Ale podobnie jak wszystkie zwierzta, jestemy stworzeniami,
ktre do czego d. Apatia nie jest podanym stanem. Bierne trwanie w bezruchu raczej nikogo nie
pociga. Zaangaowanie w dziaania, dziki ktrym rozwijamy nasze zdolnoci, jest dla nas dobre.
Pragnienie samorozwoju i poprawienia wasnej sytuacji jest naturalne, godne podziwu i powinno by
traktowane powanie.
Na przykad psychiatra Viktor Frankl uwaa, e napicie midzy tym, kim jestemy, a tym, kim
powinnimy si sta, jest niezbdne dla psychicznego dobrostanu: Tym, czego czowiek naprawd
potrzebuje, nie jest stan wewntrznej rwnowagi, lecz raczej wewntrzna walka, denie do osignicia
wartociowego dla celu czy realizacji swobodnie wybranego zadania. Tym, czego potrzebuje, nie jest
rozadowywanie za wszelk cen wewntrznych napi, lecz wezwanie do wypeniania potencjalnego
sensu32. Mihly Cskszentmihlyi twierdzi podobnie: Sam cel nie jest tak wany istotne jest, aby
koncentrowa on uwag danej osoby oraz angaowa j w dajc satysfakcj czynno33. Wedug teorii
przepywu, ktrej jest twrc, cele powinny by wystarczajco trudne do osignicia, eby nie byy
nudne, ale te nie zbyt trudne, eby nie wzbudzay nadmiernego niepokoju.
Tak wic jakiego rodzaju postp wydaje si wany dla istot ludzkich, a cele mog by uyteczne, bo
pomagaj si skupi i ukierunkowa nasze dziaania. Ale nie musz oznacza duych skokw naprzd.
Mona rozwija si stopniowo, bez wielkich wyzwa, robic mae kroki tu i tam, uczc si nieustannie,
prbujc czego trudniejszego. Chodzi tylko o to, by wci posuwa si naprzd.
eby mie pewno, e posuwamy si we waciwym kierunku, warto, zanim wyznaczymy sobie cele,
zastanowi si przez chwil nad tym, co jest dla nas wane, poniewa wartoci daj nam wicej
przestrzeni do namysu nad wasnym yciem. Rnic midzy celami a wartociami terapia akceptacji
i zaangaowania wyjania poprzez metafor podry. Cele s jak pikne miejsca, ktre chcesz zobaczy
po drodze i moesz odznaczy na licie, kiedy bdziesz je mija. Wartoci natomiast s jak kompas
pokazujcy ci kierunek podry, w ktrym moesz poda tak dugo, jak tylko masz na to ochot.
Zamiast wic skupia si na konkretnym celu, takim jak zosta lekarzem, moesz zacz od wyboru
wartoci, ktr chcesz si kierowa, tak jak pomaganie ludziom. Ma to t zalet, e pozwala nam
trzyma si tego, co naprawd dla nas wane, unikn zafiksowania si na jakim konkretnym celu
i zachowa elastyczno, poniewa oglniejsz warto mona zrealizowa na wiele sposobw. Nawet
jeli si okae, e z jakiego powodu nie moesz pj na studia medyczne, masz do wyboru wiele innych
drg zgodnych z t wartoci.
Wartoci powinno si w jaki sposb sprawdza. Co wskaesz, gdy kto zapyta, co jest dla ciebie
wane? Czy naprawd moesz uzna te wartoci za wasne? Trzeba sprawdzi, czy moe nie przejlimy
biernie naszych priorytetw gdzie po drodze, bez gbszego zastanowienia si nad nimi. Warto te
zaobserwowa, jak maj si do siebie nawzajem, eby zobaczy, czy ktry nie kci si z innym,
poniewa moemy w ten sposb wyznaczy sobie sprzeczne ze sob cele. Nieprzemylane priorytety,
takie jak zaangaowanie i swoboda, mog spowodowa zamt w naszych celach dotyczcych sfery
relacji.
Uczciwa refleksja nad tym, co jest dla nas wane, moe take pomc unikn puapki, jak jest
rezygnacja z celu, gdy tylko napotykamy przeszkody. Cho na przykad chcemy by szczupli, przy
zaoeniu, e inne okolicznoci maj pozosta niezmienne, by moe nie pragniemy tego a tak bardzo,
eby zdoby si na niezbdny wysiek, jakim jest dieta oraz wiczenia (chocia to si moe zmieni, jeli
od tego bdzie zaleao nasze zdrowie). Ale jeli tylko solidnie przemylimy swoje priorytety, bdzie
bardziej prawdopodobne, e wyznaczymy sobie cele, w ktre rzeczywicie jestemy gotowi si
zaangaowa.
Jeli nie chcemy sta si niewolnikami wasnych celw, powinnimy take uwaa na inne bdy.
Jeden z nich to wyrane niedocenianie roli przypadku. Szczeglnie zdradliwe jest take nadmierne
skupianie si na ostatecznych rezultatach, ktre czyni z nas zakadnikw losu. Gdy jestemy przekonani,
e stworzenie sobie ycia takiego, jakiego pragniemy, zaley wycznie od nas, trudno nam bdzie zdoby
si na wyrozumiao wobec samych siebie, kiedy powinie nam si noga. Inny bd popeniamy, gdy tak
bardzo jestemy zapatrzeni w odlegy horyzont, e nie potrafimy doceni tego, co mamy tu i teraz.
Powinnimy stara si zrwnoway denie do celu i cieszenie si yciem, posuwa si naprzd, ale
tak, by zarazem nie traci z oczu miejsca, w ktrym jestemy. Nie tylko wiosowa, lecz take pyn
z prdem.

Filozof
Granica midzy sukcesem a porak jest nie tylko cienka, ale te nieustannie si przesuwa. Wemy na
przykad brytyjskiego tenisist Tima Henmana. Wiadomo dokadnie, jak przebiegaa jego kariera. Przez
wiele lat by jednym z najlepszych brytyjskich graczy, zdoby pitnacie tytuw mistrzowskich na
profesjonalnych midzynarodowych turniejach, a u szczytu powodzenia zajmowa czwarte miejsce na
wiecie. Chyba mona to nazwa sukcesem? A jednak w rodowisku tenisowym zosta zapamitany jako
jeden z najlepszych graczy na wiecie, ktry nigdy nie zdoby Wielkiego Szlema: zwycistwa w czterech
najbardziej prestiowych midzynarodowych turniejach tenisowych. Nigdy nie udao mu si nawet wej
do finau. W wywiadach udzielanych u schyku kariery wci na nowo musia wypowiada si na temat
opinii, e poniosem porak34.
Jeli chce si zrozumie znaczenie i wag celw oraz ich osigania, kariera Henmana jest dobrym
punktem wyjcia. Co najbardziej oczywiste, jego dowiadczenie pokazuje, jak wzgldne jest pojcie
sukcesu. W wywiadzie z 2005 roku powiedzia: W tym roku uznano mnie za czwartego spord
najlepszych tenisistw wiata. Jeli co takiego uwaacie za porak, trudno. Pod wieloma wzgldami
nie ma nic zego w tym, e nasze cele i oczekiwania oraz ich ocena zmieniaj si wraz z okolicznociami.
Jedynie z wasnej perspektywy jestemy w stanie oceni, czy co zmienio si w naszym yciu na lepsze,
czy na gorsze. Zgubne jest tylko przekonanie, e zawsze powinnimy osiga jeszcze wicej.
Osignicie celu nie powinno by traktowane ani jako konieczne, ani jako oczekiwane. Dwie osoby
mog by w rwnym stopniu zaangaowane w jakie denie, ale jedna moe tylko mie nadziej, e jej
si powiedzie, podczas gdy druga lepo wierzy, e tak bdzie. ycie z nadziej, ale bez oczekiwa jest
bardziej uczciwe i lepiej przygotowuje nas na konfrontacj z trudnociami czy nawet ostateczn porak.
Oczywicie zdaniem niektrych przekonanie, e osigniemy sukces, jest niezbdne, aby faktycznie go
osign. Tacy ludzie obawiaj si, e jakiekolwiek osabienie woli, zgoda na to, e moe si nie uda,
otworzy drog zwtpieniu, ktre podkopie determinacj i zapa. Jeli faktycznie tak jest w przypadku
niektrych czy nawet wikszoci, to kolejne smutne wiadectwo tego, e nie jestemy zdolni zmierzy si
ze zbyt du dawk rzeczywistoci i niekiedy musimy wybiera midzy drog bardziej uczciw a bardziej
skuteczn. Ale jeli czasem naprawd tak jest, to dlatego, e sami tak uznalimy. Z przekonania, e nasza
wiara w siebie musi by absolutna, wynika nieuchronnie, e uwaamy jakiekolwiek zwtpienie w siebie
za oznak saboci, ktr naley wykorzeni. Innymi sowy, zwtpienie we wasne siy podkopuje wol
tylko dlatego, e nie nauczylimy si y z wtpliwociami.
Jest jednak bardziej fundamentalne pytanie o to, do jakich celw przede wszystkim warto dy.
Ludzie czsto go unikaj, poniewa chcc na nie odpowiedzie, trzeba oceni sensowno rnych zaj,
a jedno z nowych przykaza naszych czasw brzmi: Nie bdziesz osdza innych. Ale przynajmniej
w ekstremalnych przypadkach wszyscy jestemy zgodni niektre cele s tak ze, e w ogle nie powinno
si do nich dy, jak na przykad oczyszczenie puli genetycznej spoeczestwa albo wytpienie religii.
W wielu innych przypadkach, cho moe nie uwaamy jakiego celu za szkodliwy moralnie, trudno nam
powstrzyma si od myli, e denie do niego jest bdem. Chodzi mi o to, e jeli sukcesem jest
dostanie si do Ksigi rekordw Guinnessa dziki najwikszej na wiecie kolekcji papierowych torebek
higienicznych z samolotw (5568 i wci si powiksza), tak jak to si udao Niekowi Vermeulenowi
z Holandii, czy naprawd warto si o niego stara?
Bardzo trudno jednak wyjani, co jest zego w wyznaczaniu sobie takich celw. By moe po prostu
s zbyt trywialne i ulotne: chwila triumfu, wpis do ksigi rekordw i to wszystko. Problem w tym, e
wikszo rzeczy wydaje si trywialna, jeli spojrze na nie z niewaciwej (a moe waciwej)
perspektywy, i wszystko jest ulotne. Na przykad przejawem prnoci jest przekonanie, e jeli nasza
ksika znalaza si na licie bestsellerw albo dostaa nagrod literack, nie jest to jedynie efemeryczny
sukces. Biorc pod uwag zmienno gustw, chimeryczno mody i krytykw literackich, bdem byoby
take uznawa jakikolwiek tego rodzaju sukces za wiarygodny wskanik naszej pozycji. Jeli sdzimy, e
cele, do ktrych warto dy, musz by zarazem wane i trwae, czas popa w rozpacz.
Mam wic inn propozycj. Najlepsze cele to takie, ktre koncentruj si na tym, eby co robi (albo
by), a nie zrobi. Jeli cel polega na tym, eby co zrobi czy bdzie to zwycistwo w Wielkim
Szlemie, czy te pochonicie wikszej iloci fasolki po bretosku w minut ni ktokolwiek w historii
problem w tym, e kiedy ju osigniesz w cel, nie pozostaje ci nic do roboty, chyba e wyznaczysz sobie
kolejny, i tak w kko, dopki nie zmczysz si yciem albo ono tob. Jeli jednak twoim celem jest na
przykad by dobrym kucharzem, dobrze gotowa, osignicie tego celu oznacza, e udao ci si tak
poukada sobie ycie, eby miao dla ciebie wicej sensu i dostarczao ci wicej satysfakcji; e masz
ycie, w ktrym jest wicej tego, co dla ciebie wane.
Istotne jest, by zauway, e gdy wyznaczamy sobie tego rodzaju cel, musimy czasem skupi si
rwnie na tym, co trzeba zrobi. Jeli chcesz by najlepszym tenisist, masz nadziej, e przed emerytur
zdysz wygra kilka wanych turniejw. Gdy pragniesz by pisark, z pewnoci bdziesz chciaa
ukoczy jakie dzieo. Decydujce jest to, e kady z tych celw ma sens, poniewa samo denie do
nich wymaga robienia tego, co chcesz robi, i bycia tym, kim chcesz by. To wanie nadaje im gbok
warto, a nie tylko fakt, e zostay zrealizowane i dodane do listy twoich osigni.
Altruistyczny cel take moe wymaga dokonania czego. Na przykad zapewnienie czystej wody
dziesitkom mieszkacw wsi w Afryce to z pewnoci bardzo sensowny cel. A to dlatego, e jeli ci si
uda, poprawisz pooenie wielu ludzi, dziki czemu bd mogli dy do tego, kim chc by i co pragn
robi.
Nie da si jednak unikn pytania o to, ktre z rnych dziaa i sposobw bycia licz si jako
prawdziwe osignicia, a ktre nie. Odpowiedzi filozofw na to pytanie podejrzanie sprzyjaj ich
wasnym interesom. Na przykad Arystoteles uwaa, e powinno si y zgodnie z rozumem lub nie bez
rozumu35, co brzmi troch tak, jakby piekarz zachwala niezbdno chleba.
A jednak z pewnoci co w tym jest. Dla Arystotelesa byo wane, e powinnimy y w taki sposb,
by jak najlepiej wykorzysta nasze szczeglne ludzkie zdolnoci, zamiast y jak zwierzta albo zwykli
ludzie. ycie w zgodzie z rozumem jest, jak pisa, boskie w porwnaniu z yciem czowieka
i powinnimy czyni wszystko moliwe, aby y zgodnie z tym, co w czowieku najlepsze; bo jeli jest
to nawet rozmiarami nieznaczne, to jednak potg sw i cennoci przerasta ono znacznie wszystko
inne36. By moe Arystoteles nie przykada wystarczajcej wagi do tego, e na ow najlepsz czstk
nas samych, bosk iskr, moe si skada co innego ni jedynie rozum. Ludzi wyrnia nie tylko
zdolno mylenia, lecz take na przykad wytwarzania przedmiotw z drewna, taca, komponowania
muzyki, wiadomej mioci, uprawiania zb i tak dalej. Jeli uznamy, e naszym celem jest zajmowanie
si ktr z tych rzeczy, i ten cel zrealizujemy, z pewnoci osigniemy co wartociowego, nawet jeli
nie zdobdziemy szczytu ludzkich moliwoci.
Rozdzia 4
By sob

Stanley bardzo si rozczarowa, kiedy wysoko w Tybecie odnalaz wreszcie swoje prawdziwe ja.

Psycholog

No i prosz prbujesz psychoterapii, medytacji, podrowania i przygd w nadziei na to, e


odnajdziesz siebie, a tymczasem ten prawdziwy ty to ten, ktry zosta za biurkiem w firmie.
Mwic powaniej, zabawa w odnajdywanie prawdziwego ja jest obecnie powszechna zarwno
w psychoterapii, jak i w yciu. Wydobycie na wiato dzienne tej ukrytej wewntrznej tosamoci to co,
czego ludzie najwyraniej gboko pragn. Przy okazji tych poszukiwa pojawiaj si tajemnicze
rozrnienia: ten czowiek jest autentyczny, a ten nie, ten zachowuje si naturalnie, a ten nie. atwo
zrozumie, co mamy na myli, mwic, e autentyczny jest obraz Picassa. Ale co to znaczy autentyczne
ja?
Jeli damy si wcign w t gr, moemy si zupenie pogubi, prbujc doj, czy my sami (albo
inni) jestemy prawdziwi, autentyczni, czy te nakadamy mask. Na przykad w pewnych krgach
moesz zosta uznany za nieautentycznego, jeli podchodzisz do yciowych przygd z poczuciem
humoru, poniewa w ten sposb dystansujesz si od wasnych uczu. To ma sens tylko wwczas, jeli
bycie autentycznym zdefiniujemy wsko jako okazywanie emocji, spontaniczno i wraliwo.
Ale czy nie jest tak, e cay jeste prawdziwy? Powiedzmy, e kto nie ma nawyku zauwaania
wasnych uczu, nie mwic o ich okazywaniu. Moe w pewnym szczeglnym sensie mona by uzna to
za nieautentyczne. Jednak z innego punktu widzenia ten kto jest absolutnie autentyczny. Moe ukrywa
uczucia pod powierzchni, a moe ich nie ukrywa, ale nawet jeli tak jest, to wanie to uczucia oraz
pewna powcigliwo skada si na jego zoon osobowo.
W praktyce pytanie o to, czy kto jest autentyczny, nie wydaje si wcale interesujce i niewiele
z niego wynika. S ciekawsze kwestie: czy ten kto jest uczciwy wobec siebie i innych, jakie s jego
sposoby mylenia i zachowania, czy postpuje zgodnie z wyznawanymi wartociami, ze swoj wizj
tego, kim chce by; jak cen paci si za okrelony sposb bycia.
Koncepcja prawdziwego ja, pewnego rodzaju istoty czy rdzenia osobowoci, ktremu musimy by
wierni, pojawia si we wszelkiego rodzaju codziennych sytuacjach, takich jak praca czy relacje z ludmi:
czy na przykad powinno si zacisn zby i nie rezygnowa z jakiej pracy, cho to nie nasza bajka?
Do jakiego stopnia mona nagi wasn natur, eby zaspokoi czyje potrzeby?
Takie podejcie utrwalaj ksiki i artykuy na temat typw osobowoci. Odoylimy ju do lamusa
podzia na sangwinikw, cholerykw, melancholikw i flegmatykw. Ale jest wiele innych. Jedne
z najbardziej popularnych to: introwertycy i ekstrawertycy, typ zmysowy, emocjonalny, racjonalny,
intuicyjny, typ A i typ B. Szczeglnie modna jest obecnie Wielka Pitka: otwarty, sumienny,
ekstrawertyczny, ugodowy, neurotyczny.
S te etykietki tosamoci, za pomoc ktrych definiujemy samych siebie. Kto jest na przykad
Brytyjczykiem, rodzicem, nauczycielem, fotografem amatorem, graczem w squasha. Albo emerytowanym
przedsibiorc i zapalonym ogrodnikiem. Albo kimkolwiek. Wygodnie jest uj wasn osobowo
w zestaw byszczcych plakietek, ktre moemy pokaza wiatu. Patrzcie, oto kim jestem mwimy.
W ten sposb zyskujemy take pewno siebie. Moliwo opisania samego siebie za pomoc acuszka
konkretnych rzeczownikw daje nam iluzj solidnoci, agodzcej egzystencjaln niepewno czajc si
za wikszoci fasad. Buduje take poczucie przynalenoci, tworzc wi midzy nami a ludmi w tej
samej grupie. Co zaskakujce, ten kojcy efekt pojawia si rwnie wwczas, kiedy etykietka wskazuje
na co negatywnego na przykad jeli uwaamy siebie za jedn z ofiar kryzysu ekonomicznego, mamy
przynajmniej towarzyszy w nieszczciu.
Ale cho te etykietki s wygodne, bywa, e ograniczaj nam ruchy. Zbyt silne poczucie tosamoci
moe sprawi, e staniemy si nieelastyczni i niechtni do ustpstw. Ludzie czasem mwi: To co dla
mnie. Albo: To nie moja bajka. Trzymanie si zbyt kurczowo okrelonych atrybutw tosamoci
oznacza, e ich utrata pozostawi w naszym yciu wyrw nie do zapenienia. Poczucie utraty tosamoci
czsto dopada na przykad ludzi, ktrzy spdzili cae ycie w jednej pracy, a jeszcze czciej matki,
ktrych dzieci wyprowadziy si z domu.
Zbyt wyrane nakrelenie konturw swojej tosamoci moe take zmniejszy nasz elastyczno.
Zaczynamy wtedy unika dziaa i sytuacji, ktre postrzegamy jako nie dla nas, i w ten sposb omijaj
nas dowiadczenia, ktre mogyby poszerzy nasz tosamo. Jeli okrelamy istotne aspekty swojego ja
bardziej oglnie, dobrze jest pamita, e to, co istotne, moe si zmieni i e w naszej osobowoci s
te zmienne, nienazwane moliwoci, ktre mog dopiero si ujawni. Skonnoci i dyspozycje, jakie
przejawiamy od wczesnego okresu ycia, nie s nieskoczenie plastyczne, ale nie s te sztywno ustalone.
Arystoteles uwaa, e to wanie zdolno do zmiany odrnia istoty ludzkie od innych obiektw,
ktre posuszne s jedynie prawom fizyki. Jego zdaniem czowiek moe rozwija w sobie cnoty,
ksztatujc swoje nawyki, i za to wanie ponosi osobist odpowiedzialno. Ludzie niesprawiedliwi
i nieumiarkowani sami to zawinili: pierwsi przez popenianie zych czynw, a drudzy przez spdzanie
ycia na pijatykach i tym podobnych rozrywkach; bo czynnoci, ktrych si dokonuje w przypadkach
jednostkowych, s tym, co ksztatuje charakter37.
To naturalne, a nawet trudne do uniknicia, e utosamiamy swoje nawyki z tym, kim jestemy, i e
dziaanie wbrew nim wydaje si niekiedy dziaaniem wbrew sobie. Ale by moe to po prostu nasze
stare nawyki zaczynaj wierzga. Poniewa nawyki opieraj si gwnie na wykonywaniu ustalonych,
zautomatyzowanych czynnoci w staym otoczeniu, mona je zmieni poprzez zmian jednego albo
drugiego. Na przykad, jak wynika z bada Davida Neala, nawyki ywieniowe mona zmieni, jeli
zaczniemy posugiwa si przy jedzeniu inn ni zwykle rk.38 Wyrobienie sobie zupenie nowych
nawykw wymaga natomiast raczej konkretnego i szczegowego zaplanowania tego, gdzie, kiedy i jak
mamy si zacz zachowywa w nowy sposb. Nie jestemy wic skazani na to, co mamy. Cho zmiana
nawykw moe si wydawa czym uciliwym i dziwnym, warto w niej wytrwa.
Nadmierna wiara we wasn elastyczno moe z kolei sprawi, e bdziemy upiera si przy
zachowaniach, ktre sporo nas kosztuj. Wemy na przykad Ivana i Rebecc. On jest powcigliwy, ona
emocjonalna (mogoby to by dowolne inne przeciwiestwo kto porzdny i kto niechlujny albo kto
o duym i niewielkim popdzie seksualnym). On uwaa, e to jego trwaa cecha, ona z kolei sdzi, e
moe si zmieni. Jeli ci dwoje zaczn by razem, to niedopasowanie moe okaza si szkodliwe,
poniewa Rebecca musiaaby si nagimnastykowa, eby dopasowa si do powcigliwego sposobu
bycia Ivana, do tego stopnia, e zaczaby obojtnie podchodzi do tego, co najbardziej ceni w zwizku.
Przemiana samej siebie, ktrej prbuje dokona, po prostu nie pasuje do tego, kim jest i kim chce by, ale
zda sobie z tego spraw dopiero po wielu zgryzotach i rozczarowaniach.
Nasze postawy w tej sferze nie zawsze jednak s spjne, czsto wic wahamy si midzy pragnieniem,
by by wiernym sobie, a wiar we wasne zdolnoci do przemiany. Niestety tak naprawd nie wiemy, do
czego jestemy zdolni, dopki tego nie sprawdzimy, i czsto zarazem przeceniamy swj potencja zmiany
i go nie doceniamy. Najtrudniejsze zadanie to okreli granice wasnej plastycznoci i oddzieli te
sytuacje, kiedy warto si napina, od tych, w ktrych powinnimy raczej postpowa zgodnie z wasn
natur. Jeli na przykad jeste raczej niemiay i introwertyczny, przeobraenie w polityka albo
piarowca bdzie wymagao od ciebie znacznego wysiku. Musisz sam zdecydowa, czy to jest warte tego
wysiku, czy te ceny.
Oczywicie atwo powiedzie. Gdzie szuka wskazwek? Na swoje wewntrzne ja nie zawsze
moemy liczy. Lepiej za to uczciwie przemyle, co jest moliwe, jakie s koszty, jakie s naprawd
nasze priorytety i jakim czowiekiem pragniemy by. Jeli chcesz, moesz to nazwa autentycznoci.

Filozof

Problem z ide autentycznoci polega na zaoeniu, e wiemy, czemu jestemy wierni. Tymczasem
charakter jani jest trudno uchwytny, a najlepszy jej opis, jaki mog nam da neurobiologia i filozofia,
przeczy zdrowemu rozsdkowi.
Teorie jani dziel si na dwie oglne kategorie.39 Zgodnie z koncepcj pery trzonem tosamoci
kadego z nas jest co trwaego i niezmiennego, co czyni nas tym, kim jestemy. Tak chyba wanie
intuicyjnie mylimy o sobie samych, ale jeli prbujemy wskaza, czym jest ta pera, nie moemy jej
znale co do tego zgadzaj si wszyscy powani filozofowie tosamoci. Zdecydowana wikszo
filozofw, a nawet wielu teologw utrzymuje, e nie ma czego takiego jak niematerialna dusza,
niefizyczny rdze, ktry jest zdolny przetrwa mier ciaa. Neurobiolodzy s zdumiewajco jednomylni
co do tego, e poczucie jani nie jest funkcj jednej czci mzgu, zwornikiem caego naszego
dowiadczenia.
Zgodnie z drugim pogldem nasze ja to nie tyle pera, ile wizka. Jeste sum swoich myli,
uczu, dowiadcze, pragnie, wspomnie i tak dalej, nie jeste czym odrbnym, do czego one
przynale. Moe to si wydawa dziwne, ale jedynie upodabnia nas do wszystkich innych rzeczy we
wszechwiecie. Na przykad woda to tylko suma zorganizowanych atomw tlenu i wodoru: a nie co
odrbnego, do czego przyczepione s te trzy atomy. Podobnie my jestemy tylko uporzdkowanymi
w pewien sposb zbiorami myli, uczu, wrae, wspomnie i tak dalej, a nie odrbnymi bytami, ktrym
s one waciwe.
Dlaczego wic ulegamy iluzji pery? Poniewa t wizk mocno spaja co, co wielu badaczy mzgu
nazywa jani autobiograficzn. W drodze eksperymentw mona wykaza, do jakiego stopnia nasze
dowiadczenie w kadym dowolnym momencie jest duo mniej spjne, ni powszechnie si sdzi. To tak,
jakby rne czci mzgu zdaway sobie spraw z rnych rzeczy, ale nie zawsze wiadomie dzieliy si
informacjami. Jednak niemal natychmiast niektre z tych dowiadcze s rejestrowane w pamici i w tym
procesie zaczynaj tworzy bardziej spjn, cig narracj, w ktrej mamy jeden orodek wiadomoci,
jedn histori ycia.
Czy to co zmieni, jeli sprbujemy spojrze na wasne ja jako na dynamiczn, zmienn wizk,
opierajc si intuicji, e jest ona niezmienn, trwa per? Myl, e tak. Jeli bowiem nie mamy
adnego staego, niezmiennego rdzenia, wynika z tego wniosek, e nasza tosamo nie jest czym danym
i oczywistym. Raczej stajemy si tym, kim jestemy, po czci poprzez nasze dziaania i wybory. Bycie
sob to wiczenie z dziedziny nieustajcej autokreacji, chocia koniecznie trzeba zdawa sobie spraw,
e nie jest to kreacja ex nihilo. Ksztatuj nas nie tylko nasze myli i dziaania, lecz take nasze ciao,
ludzie, wrd ktrych yjemy, oraz dotychczasowe dowiadczenia. Realne ycie to nie mechanizm
zegarowy, lecz pynny, dynamiczny, zoony system. Stanowimy jego cz, wic nie wyjdzie nam na
dobre, jeli uznamy, e jestemy jego niewolnikami albo e mamy nad nim absolutn wadz. Nic nie jest
cakowicie sztywne ani te zupenie pynne, poniewa wszystko podlega oddziaywaniu otoczenia.
Moemy po prostu zmienia, co si da, ze wiadomoci, e nie mamy kontroli nad wszystkim.
Pomylmy, jak to si ma do charakteru. Jeli uwaamy, e charakter czowieka to co, o czym decyduj
geny, wychowanie albo jedno i drugie, ryzykujemy utrat wszelkiego poczucia odpowiedzialnoci. Jeli
ludzie dobrzy i li po prostu ju tacy s, czy mona kogokolwiek za cokolwiek chwali albo wini? Jeli
natomiast uznamy, e charakter to co, co jestemy w stanie po czci sami ksztatowa, zrozumiemy, e
dziki rozwijaniu w sobie pozytywnych cech moemy mie rzeczywisty wpyw na jako naszych
przyszych wyborw i relacji z ludmi.
Staje si to jeszcze bardziej istotne, jeli odrnimy charakter od osobowoci. Podczas gdy
o osobowoci mylimy bez osdw jako o zestawie raczej trwaych cech, charakter ma czsto wymiar
moralny. Mwimy przecie o tym, e kto jest dobry albo zy, przyzwoity albo nie. Wic nawet jeli
twoim zdaniem osobowo to co wzgldnie ustalonego, nie ma powodu sdzi, e z charakterem
moralnym jest podobnie. Na przykad kto impulsywny jest bardziej skonny popeni zbrodni w afekcie,
ale to nie znaczy, e nie ma kontroli nad swoimi dziaaniami.
Koncepcja niezmiennego jdra wpywa take na to, jak nadajemy etykietki okrelajce tosamo:
etniczn, religijn, narodow, polityczn. Ludzie mwi, e nie lubi, jak si ich szufladkuje, ale chyba
tak naprawd maj na myli to, e nie chc, eby to inni ich szufladkowali. Gdy to od nas zaley, chtnie
kategoryzujemy samych siebie na wszelkie sposoby, chyba dlatego e tosamo zapewnia nam poczucie
przynalenoci, co z kolei daje nam silniejsze poczucie tego, kim jestemy i jakie jest nasze miejsce
w wiecie.
Tosamoci wskazuj wic zarwno cechy wyrniajce nas i wyjtkowe, jak i te upodabniajce nas
do innych. Wydaje si, e pragniemy zarazem nalee do jakiej szerszej grupy, jak i by kim osobnym.
I tak to powinno wyglda. Nie mona zrozumie, co to znaczy by czowiekiem, bez wiadomoci tego,
do jakiego stopnia jestemy mieszkacami jednoczenie wsplnego wiata spoecznego i prywatnej
subiektywnej rzeczywistoci. Etykietki pomagaj nam radzi sobie z t dwoist natur. Kada tosamo,
jak przybieramy, czy nas z innymi, ale razem tworz zestaw jeli nie jedyny w swoim rodzaju, to
przynajmniej bardzo indywidualny.
Poniewa wskaniki tosamoci mog si odnosi jedynie do tego, co nas czy z innymi, nigdy nie
uchwyc naszej wyjtkowoci. Nasze wielorakie tosamoci s jak niekompletny przepis, ktry nie
okrela, ile ktrego skadnika naley uy, a nawet jak je poczy. Midzy innymi dlatego tak powanym
bdem jest przywizywanie w polityce nadmiernej wagi do tosamoci. Gdy tylko zaczynamy mwi na
przykad o spoecznoci ydowskiej albo uytkownikach drg jako o homogenicznej grupie
poczonej jakim wsplnym rdzeniem tosamoci, koczy si to wrzucaniem do jednego worka ludzi,
ktrych niekiedy czy tylko jedna sprawa.
Zbyt sztywne koncepcje charakteru, osobowoci i tosamoci grupowej mog sprawi, e zaczniemy
wyobraa sobie swoje prawdziwe ja jako co bardziej staego, poznawalnego i niezmiennego, ni jest
w istocie. Tymczasem wbrew powszechnemu wyobraeniu o spjnoci osobowoci nie jest ona czym
trwaym i odpornym na zmiany. Ale jeli jestemy rzeczywicie duo bardziej zmienni i dynamiczni, ni
sugeruje koncepcja pery, moe bdziemy bardziej wierni sobie, jeli pogodzimy si ze swymi
sprzecznociami, zmiennoci i ewoluowaniem. Kto, kto przez kolejne dziesitki lat si nie zmienia, nie
jest wic wierny swojemu ja, ale jedynie jego faszywej wizji.
Rozdzia 5
Zdy przed mierci

Psycholog

Na cianie orodka medytacyjnego, gdzie kiedy bywaam, widnia napis: Plan na dzi: wdycha,
wydycha. Inspirujce czy dezorientujce? Z pewnoci odwieajce: presja, by dziaa, osiga,
gromadzi, pojawia si ze wszystkich stron i trudno przed ni uciec.
Jeli tak si szczliwie skada, e zarabiasz i moesz korzysta z ycia, by moe czasem przypomina
ci ono oszaamiajcy sklep z zabawkami. Te wszystkie miejsca, ktre trzeba zobaczy, ksiki czekajce
na przeczytanie, muzyka, ktrej warto posucha nuda nam nie grozi. Ale wybr moe wrcz ogupia,
mimo serwisw internetowych, ktre podsuwaj ci najlepsze szczyty do zdobycia, egzotyczne zachody
soca do podziwiania, dzikie zwierzta, ktre powiniene sfotografowa, zanim umrzesz, a nawet
pomog ci odznacza sobie zaliczone atrakcje niczym produkty na licie zakupw.
Z pewnoci dobrze jest poszukiwa nowych dowiadcze i przey. Zamiast poda wci tym
samym, utartym torem, warto sprbowa czasem czego, co bdzie wyzwaniem dla naszych moliwoci.
Warto otworzy umys na to, co nieznane. Kiedy pakujemy si w nieco nieprzewidywaln sytuacj, mamy
okazj stan twarz w twarz ze sob, przetestowa, ale te poszerzy wasn elastyczno. W rezultacie
wicej czerpiemy z ycia.
I czy nie powtarza nam si nieustannie, e aktywno umysowa i fizyczna, uczenie si nowych rzeczy
moe pomc nam lepiej znie staro, a nawet unikn chorb takich jak alzheimer? S te badania,
z ktrych wynika, e dowiadczenia maj duo wikszy wpyw na ludzkie szczcie ni gromadzenie
kolejnych przedmiotw.
Nie powinnimy jednak przyjmowa, e dokadanie sobie kolejnych zaj to jedyny sposb, eby
dobrze wykorzysta dany nam czas. Przede wszystkim, jeli potrzebujesz wci nowych bodcw, eby
si nie nudzi, atwo wpadniesz w kierat niekoczcej si pogoni za kolejnymi atrakcjami. A jeli
z jakich powodw przestaniesz nada, moesz pa ofiar poczucia wiecznego niespenienia.
Podobnie jak wszystko inne, rnorodno dowiadcze moe sta si uciliw presj, gdy potraktujesz
j jak obowizek, nawet jeli jeste akurat kim, komu taka rnorodno suy.
Ta nuta sceptycyzmu wobec poza tym godnych pochway de do nowych dowiadcze nie oznacza,
e mona spokojnie gnunie, trwonic ycie na ogldanie telewizji albo upijanie si w trupa, nie starajc
si niczego nauczy ani te podtrzymywa wanych dla siebie relacji. Nasz czas na tym padole jest
ograniczony, a najsmutniejsze, co moemy zrobi, to go zmarnowa. Naley jednak zada sobie pytanie,
co naprawd znaczy dla nas zmarnowa.
Cho nowe dowiadczenia bywaj oczywicie do pewnego stopnia cenne, s inne sposoby wyczenia
autopilota. W swojej ksice Przepyw Mihly Cskszentmihlyi opowiada histori Serafiny, starszej
pani mieszkajcej na wsi we woskich Alpach, ktrej ycie zawsze krcio si wok dojenia krw,
wyprowadzania ich na pastwisko, pielgnowania sadu, koszenia trawy, czesania weny. Cikie ycie, ale
cile splecione z otaczajcym krajobrazem, ludmi, zwierztami. Gdyby moga zayczy sobie
czegokolwiek, yczyaby sobie wanie tego. Czy w takim yciu naprawd nie ma wyzwa i adrenaliny?
To, czy marnujemy swj czas, czy nie, zaley w duym stopniu od naszej relacji z otaczajcym
wiatem. W yciu nie chodzi tylko o wci nowe podniety. S inne tak samo cenne rzeczy prostota,
zadowolenie, smakowanie drobnych przyjemnoci i wrae codziennego ycia. Moemy przyda blasku
rutynowym zajciom, jeli podejdziemy do nich z wiksz uwag.
Rytm pr roku to dobry przykad czego, co regularnie si powtarza, ale hojnie nam si odwdziczy,
jeli powicimy mu wicej uwagi. Oczywicie zauwaymy pewnie te same rzeczy wiadczce
o upywie miesicy: pod koniec lutego na dachach i drzewach zaczn piewa kosy, latem zakwitn maki
i kapryfolium, a wysyp rnych jagd zapowie zbliajc si jesie. Ale im bardziej jestemy uwani,
tym wicej widzimy i tym bardziej wyjtkowy jest kady dzie.
Patrzc z zewntrz, nie zawsze da si powiedzie, czy kto marnuje cenny czas. Z pozoru zupenie
zwyczajne ycie moe by przepenione zachwytem nad duymi i maymi rzeczami, ktre nadaj mu sens.
Z kolei bywa, e w yciu penym wydarze i przygd brakuje tego rodzaju zachwytu. Bogate ycie moe
skada si z nielicznych, ale za to gbokich dowiadcze.
Jak mwi Montaigne, gupot jest sdzi, e dzie bez jakiego osignicia to dzie jaowy czy
zmarnowany. Jak to? Zali nie ye? pisze. To to jest nie tylko gwne, ale i najchlubniejsze
z twoich zatrudnie. () Umiaeli obmyle i poprowadzi swoje ycie? Dokonae tedy najwikszego
dziea ze wszystkich. () Wielkie i wspaniae arcydzieo czowieka to y dorzecznie. Wszelkie inne
rzeczy: panowa, gromadzi skarby, budowa, s jeno przydatkami i ozdbkami co najwyej40.
To, jak czsto i jakiego rodzaju nowych dowiadcze szukamy, powinno zalee od naszej
osobowoci, priorytetw i pooenia. Ale cokolwiek robimy poza tym, stanowczo warto wci si uczy,
cieszy si kadym dniem, by uwanym. Skoki na bungee nie s konieczne.

Filozof

Pogo za tym, eby zrobi, ile tylko si da, zanim upynie nasz termin wanoci, wynika
z uzasadnionego pragnienia, by dowiadczy ycia jak najpeniej, wycisn kad sekund jak cytryn.
Jednak, jak bezlitonie zauway duski egzystencjalista Sren Kierkegaard, efektem czsto jest pustka,
a nie penia. ycie zaczyna przypomina prby napenienia sita z fontanny szampana. Chwila teraniejsza
zawsze nam umyka: gdy prbujemy j uchwyci, okazuje si, e ju odesza w przeszo.
Problem polega na tym, e rzeczywicie tkwimy w puapce czego, co Kierkegaard nazwa
estetyczn sfer egzystencji.41 ycie to zjawisko rozgrywajce si w czasie teraniejszym: moemy
wspomina przeszo i przewidywa przyszo, ale by moemy jedynie tu i teraz. To jeszcze nie
wszystko. W innym sensie faktycznie istniejemy nie tylko w danym momencie, ale te w czasie, za
spraw naszych wspomnie, zamiarw i planw. ycie w tej etycznej sferze wymaga troski o co
wicej ni tylko przelotne przeycia. Jak przypomina nam kady kac, ycie jedynie dniem dzisiejszym
moe sprawi, e jutro bdzie bolaa nas gowa.
Kierkegaard uwaa, e dziedzina estetyczna i etyczna s na rwni realne i e ycie nie jest w peni
ludzkie, jeli nie obejmuje obu tych sfer. Sdzi jednak, e nie mona ich ze sob pogodzi w aden
racjonalny sposb. Jedyn metod, by posuwa si naprzd, byo jego zdaniem pogodzi si z t
sprzecznoci i zawierzy religii, ktrej centrum stanowi wedug niego paradoks chrzecijastwa: Bg,
ktry sta si czowiekiem, nieskoczone, ktre zmienio si w skoczone. Sfer estetyczn i etyczn
mona pogodzi, jedynie powicajc racjonalno.
Myl, e diagnoza Kierkegaarda bya trafna, ale zalecenia pochopne. By znale lepsz drog,
wiodc ku temu, na czym naprawd powinnimy si skupi, zanim nasze ycie dobiegnie kresu, moemy
przyjrze si bardziej nowoczesnemu, naukowemu podejciu do sfer opisanych przez Kierkegaarda.
Noblista Daniel Kahneman proponuje koncepcj ludzkiego umysu, ktra jest niesamowicie podobna do
wizji stworzonej przez gabinetowego duskiego psychologa ponad sto lat wczeniej. Na podstawie
danych eksperymentalnych Kahneman rozrnia dwie janie, ktre nosi w sobie kady z nas. Jedna to
ja doznajca, ja, ktre istnieje tylko w danej chwili. Zwykle dziaa intuicyjnie, automatycznie,
niewiadomie. Drugie ja to ja pamitajca, refleksyjna, rozumna cz, ktra rozwaa to, co ja
doznajca zrobia i co zrobi, i ktra wie oderwane przeycia w autobiograficzn narracj sprawiajc
wraenie spjnej.42
Najbardziej zdumiewajcy eksperyment ukazujcy rnic midzy jedn a drug jani
przeprowadzono na pacjentach, ktrzy musieli przej bolesn kolonoskopi. Z jego wynikw pyn
sprzeczny z intuicj wniosek, e mona sprawi, by zabieg by dla pacjentw mniej traumatyczny
i bolesny poprzez zadanie im jeszcze wikszego blu. Oto jak to dziaa. Podczas zabiegu prosi si
pacjenta, by ocenia poziom blu na skali od jednego do dziesiciu, w regularnych krtkich odstpach. Po
wszystkim prosi si go, eby oceni, jak bardzo bolesny by zabieg jako cao. Jeli ja pamitajca
postrzega bl tak, jak odczuwa go ja doznajca, drugi wynik powinien by bliski pierwszemu: im
wyszy poziom blu wskazuje pacjent, tym bardziej bolesny wydaje si zabieg jako cao. Ale tak si
nie dzieje. Najwaniejsze jest to, e ja pamitajca przypisuje o wiele wiksze znaczenie temu, jak
byo na kocu, ni temu, co si dziao na pocztku lub w rodku. Wic jeli ostatnia faza zabiegu jest
bardzo bolesna, ja pamitajca ocenia cao dowiadczenia jako duo gorsze i jest mniej skonna
powtrzy je w przyszoci. Ale jeli dowiadczenie za drugim razem jest dokadnie takie samo, a jedyna
rnica polega na dodatkowym niewielkim blu po tym silnym dyskomforcie, ja pamitajca ocenia
cae dowiadczenie bardziej przychylnie i jest bardziej skonna znie je jeszcze raz w przyszoci.
Dodatkowy niewielki dyskomfort sprawia, e wczeniejszy bl jest zapamitywany jako mniej
traumatyczny, poniewa teraz stanowi cz narracji z lepszym zakoczeniem.43
Ksika Kahnemana rodzi nastpujce pytanie: ktre ja jest waniejsze? Nie s to dosownie dwie
osobne janie, wic nie mona pyta o to, ktra z nich to twoje prawdziwe ja. Ale moemy zapyta, ktra
cz jest dla ciebie waniejsza. Zapewne ja pamitajce, poniewa to jest cz refleksyjna, ktra
rzeczywicie decyduje, co jest wane, podczas gdy ja dowiadczajce tylko czuje si dobrze, le albo
nijako. Ostatecznie to przede wszystkim ja pamitajce zadaje pytania takie jak Co powinienem zrobi,
zanim umr?. Tylko ja pamitajce jest wiadome yciowej narracji, w ktrej ma znaczenie, co pojawi
si przed napisem koniec.
Wedug mnie to wanie jest klucz do zagadki Kierkegaarda. Ja pamitajce funkcjonuje w sferze
etycznej. Ale to ja nie ma innych treci ni te, ktrych jej dostarcza ja dowiadczajce. Chwile w yciu
stanowi surowiec, z ktrego budowana jest autobiograficzna opowie, wane jest wic, eby nasze
dowiadczenia byy znaczce. Naley jednak zdawa sobie spraw, e to budowanie nie polega
wycznie na dodawaniu kolejnych cegieek. Dziesi przyjemnych chwil moe przemin i znikn
z naszej pamici, podczas gdy jedna przykra potrafi sta si na zawsze chwil przeomow. Nawet
chwila najbardziej intensywnej przyjemnoci moe mie rn warto w zalenoci od tego, w jakim
momencie narracji si pojawia. Na przykad rado ze wspaniaej uczty zaley nie tylko od substancji
oddziaujcych na kubki smakowe. Wiele, nawet smak potraw, zaley od tego, kiedy, gdzie i z kim
siadamy do stou. Co jeszcze waniejsze, nieprzyjemne dowiadczenia mog skada si na istotniejsze
rozdziay w naszej narracji ni te puste, cho przyjemne.
Podczas zastanawiania si nad tym, co powinnimy zdy zrobi w yciu, warto wic myle nie tyle
o gromadzeniu pozytywnych przey, ile o zajmowaniu si takimi rzeczami, ktre zo si na bardziej
satysfakcjonujc narracj. Umyka to komu, kto kieruje si wspczesnym imperatywem, by dokona
w yciu jak najwicej, i kto tym samym staje si kierkegaardiaskim estet par excellence. Taki kto by
moe wie, e liczy si kada chwila, ale nie umie jej doceni. To z pewnoci prawda, e powinnimy
jak najlepiej wykorzysta krtkie, szybko przemijajce ycie, jakie zostao nam dane. Wymaga to jednak
starannego zaplanowania wdrwki przez czas, a nie tylko robienia sobie przystankw przy wszystkich
moliwych pustych atrakcjach po drodze.
Rozdzia 6
Rozdarcie

Filozof

Podobnie jak dzieci, ktrym daje si do wyboru lody albo ciastko, czsto reagujemy na sytuacj typu
albo-albo myl: a czemu nie jedno i drugie? U rde takiej ambiwalencji ley niezgoda na
rozczarowujc prawd, e jedno i drugie jest po prostu niemoliwe, poniewa wiele spraw wanych
dla nas w yciu zwyczajnie nie daje si ze sob pogodzi. Wemy na przykad niezaleno i wizi
z innymi. Uwaamy, e to dobrze, jeli kto umie myle samodzielnie i sam sobie radzi, e nie jest jak
owieczka idca za stadem. Zarazem doceniamy korzyci pynce z przynaleenia do rodzin
i spoecznoci, dostpne tylko wtedy, kiedy jestemy gotowi zrezygnowa z jakiej czci niezalenoci.
Nie mona jednak mie jednoczenie absolutnej swobody i idealnych relacji: wicej jednego oznacza
mniej drugiego. A to, co stanowi dobry kompromis dla jednego, dla kogo innego albo nawet dla tej
samej osoby, tylko w innym momencie moe okaza si ukadem niekorzystnym.
Wiele innych wartoci jest podobnie pluralistycznych. Cenimy nie tylko szerokie horyzonty, lecz take
gbok wiedz, jednak im wicej dziedzin kogo interesuje, tym mniej jest si w stanie zagbi w kad
z nich. Jednym z najbardziej powszechnych dowiadcze zwizanych z takim pluralizmem jest pragnienie
zarazem penej sukcesw kariery, jak i satysfakcjonujcego ycia rodzinnego. Niezgoda na to, e jeli
chcesz jednego i drugiego, nie obejdzie si bez kompromisw, rodzi wszelkiego rodzaju problemy
i samooszukiwanie.
Jeli wartoci s istotnie w taki sposb pluralistyczne, to dopki nie zdecydujemy raz na zawsze, ktra
jest dla nas priorytetem, naraamy si na sytuacje, kiedy postanawiamy poda za jedn z nich, ale
potem urok innej odciga nasz uwag. A pluralizm polega na tym, e nie da si te stworzy ich
schludnej hierarchii. S one, jak mawiaj filozofowie, niewspmierne: nie mona ich oceni wedle
jednego, wsplnego kryterium. Po prostu nie da si odpowiedzie obiektywnie, ktra z tych wartoci jest
najwaniejsza. To tak jakby stwierdzi, e camembert jest lepszym serem ni Fermat matematykiem.
Nawet jeli odrzucamy ide pluralizmu i mwimy, e istnieje jedna skala, na ktrej moemy oceni
wszelkie wartoci, trudno byoby da tego od zwykych ludzi, gdy nawet filozofowie nie mog doj do
porozumienia co do ich hierarchii.
Myl, e pluralistyczna perspektywa czsto pozwala nawietli ambiwalentne zachowania lepiej ni
wszelkie inne standardowe wyjanienia psychologiczne, takie jak brak silnej woli czy lk przed porak.
To prawda, e kiedy czasem patrz z perspektywy na co, przy czym zanadto si upieraem, wiedzc, e
w pewnym sensie jest to bd widz, e prawdopodobnie ma z tym co wsplnego lk przed porak.
Ale gdy chcemy wyjani, dlaczego ludzie tkwi w nieudanych zwizkach, dlaczego nie zamkn
bankrutujcej firmy, zanim nie popadn w dugi, albo nie rzuc wyniszczajcej duchowo, ale prestiowej
pracy, moim zdaniem pojcia silnej woli czy lku przed porak nie na wiele nam si zdadz. Czsto
przyczyn nie jest lk przed porak jako taki, tylko poczucie, e rezultat naszych dziaa wydaje si
sprzeczny z tym, co naprawd jest dla nas wane. Tkwisz w jakim zwizku, poniewa chcesz by kim
wiernym i kochajcym, kto nie zostawia partnera na lodzie, gdy tylko zaczyna by pod grk. Nie
zamykasz firmy, poniewa bya kiedy twoim marzeniem i niczego innego nie pragniesz bardziej, ni
nadal j prowadzi. Nie rzucasz pracy, bo cenisz sobie wyzwania albo moe po prostu, bdmy szczerzy,
wysokie stanowisko i pensj.
Kluczem nie musi by co negatywnego jak lk przed porak. Uporczywe trzymanie si jakiej
sytuacji moe by efektem czego pozytywnego: przywizania do czcej si z ni wartoci. Bd polega
po prostu na tym, e pozwalamy, aby ta warto dominowaa nad wszystkimi innymi, i e uznajemy
rezygnacj za sprzeniewierzenie si, a nie po prostu denie do rwnowagi.
Chocia dusza ambiwalencja zachowa okazuje si czsto niemoliwa lub destrukcyjna, pluralizm
sugeruje, e ambiwalentne postawy czy przekonania mog wyj nam na dobre. Na przykad moe
bdziemy musieli zrezygnowa z czci swojej niezalenoci, eby cieszy si wizi z kim, ale
jestemy w stanie to zrobi bez udawania przed samymi sob i innymi, e niezaleno, ktrej si
czciowo wyrzeklimy, nie przynosi adnych realnych korzyci.
Pluralizm nie oznacza jednak, e wszystkie wartoci s tak samo wane. Czasem, jeli si wahamy,
powinnimy naprawd zrezygnowa z jednego z konkurencyjnych pragnie czy priorytetw. Jeden
z problemw z poradnikami psychologicznymi a nawet wieloma formami terapii polega na tym, e
zwykle traktuj pragnienia danej osoby jako co oczywistego, z czym nie naley dyskutowa. Cokolwiek,
czego ten kto pragnie schudn, osign wikszy spokj, ocali jaki zwizek uznaje si za
obowizujcy cel, po czym koncentruje si wysiki na jego osigniciu. I nie daj Boe, jeli kto
sugeruje, e cel nie jest wart stara.
Podejrzewam, e to wanie nieuwzgldnienie takiej ewentualnoci stoi za wieloma przypadkami
ambiwalencji, z ktr nie umiemy sobie poradzi. Nie zastanawiajc si gbiej nad tym, co naprawd
uczynioby nasze ycie lepszym, rzucamy si po prostu na jedn z wielu rzeczy, ktre nasza kultura ceni
i nagradza, nawet jeli s one nie do pogodzenia. Chcielibymy zdrowiej si odywia, ale te prbowa
rnych ekstrawaganckich potraw, chcemy rozwija swoj sfer duchow, ale te chtnie kupilibymy
sobie liczny nowy tablecik, chcemy robi karier, a zarazem spdza wicej czasu z rodzin. Wszystko
to s sprawy warte wysiku, ale dopki si nie dowiemy, dlaczego s wane akurat dla nas, bdziemy
nieustannie rozdarci, poniewa pogo za jednym oddala nas od drugiego.
Podjcie decyzji wymaga pogodzenia si z tym, e zwyczajnie nie jestemy w stanie zajmowa si
wszystkim naraz i e gdy wybierzemy jedn drog, nieuchronnie porzucimy inn. Moemy wic utkn na
rozstajach, bo wybralimy ju co prawda jedn z drg, ale wci martwimy si, e ta druga bdzie
lepsza. Nie da si w nieskoczono odkada wyruszenia w drog, dopki nie uzyska si pewnoci, e
dokonao si najlepszego wyboru. Bo on przecie nie musi by idealny, tylko wystarczajco dobry.
A jeli si okae, e nie jest nawet taki, trzeba bdzie po prostu pniej zmieni kierunek.
Ambiwalencja jest wic do pewnego stopnia moliwa do uniknicia, jeli pogodzimy si z faktem, e
czsto stajemy przed wyborami typu albo-albo i dostosujemy do tego nasze dziaania, ale te nieuchronna,
bo kada z drg kusi nas czym innym, a to, co teraz wydaje si nam lepsze, niekoniecznie zawsze takie
bdzie. Poczucie rozdarcia nie jest zaburzeniem, tylko czym stale obecnym w yciu, co czsto udaje nam
si dla wasnej wygody zignorowa.

Psycholog

Zacznijmy od pocztku, od tego, co David Eagleman nazywa demokracj poredni umysu: Rne
frakcje w naszych mzgach cigle si ze sob komunikuj. Kada z nich wspzawodniczy z innymi
o kontrol nad pojedynczym kanaem wyjcia, jakim jest nasze zachowanie. Dziki temu udaje nam si
co takiego jak ktnie z samym sob, wymylanie samemu sobie czy namawianie si do tego czy
owego44.

1. A wic jeste wewntrznie rozdarty/rozdarta. Spord mnstwa twoich wewntrznych frakcji jedna
pragnie by w stabilnym zwizku z twoim dugoletnim partnerem, druga za nie chce zrezygnowa
z dreszczyku, jaki daje skok w bok.
Gratulacje. Jeste normalnym czowiekiem. To bardzo ludzkie mie sprzeczne odczucia, zmienia
zdanie, surfowa po rozmaitych falach wszelkiego rodzaju sprzecznych pragnie. Kiedy zastanawiamy
si, co zrobi, ktrymi przyczynami i wartociami si kierowa, a z czego zrezygnowa, w naszej gowie
rywalizuje ze sob mnstwo spraw. Ale wiele z tych waha sprowadza si do konfliktu midzy szybk
gratyfikacj a korzyciami w dalszej perspektywie.
Nie zawsze mona mie wszystko i nie da si wiecznie sta w rozkroku. Czsto sprawy rozwizuj si
same, zanim zdymy si zastanowi i zareagowa na jak sytuacj. Po niedugim czasie udrka si
koczy i pojawia si waciwa decyzja.

2. Ale czasem zbyt czsto nie moemy wyj z impasu i jak pika odbijamy si od rnych rozwiza.
Odwlekamy decyzj. Chaotycznie miotamy si w t i we w t. Potem wydaje si, e ju co
postanowilimy, ale to niewiele zmienia. Wci cignie nas w drug stron. Odkrcamy wic wszystko.
I tak to trwa.
A wic nie jest ci z tym dobrze, wci mylisz, e trzeba z tym skoczy, ale tymczasem nadal
romansujesz.

3. Na razie tylko podje/podja decyzj. Zrobi si zdecydowanie interesujco, kiedy wprowadzimy


wersj bardziej egzotyczn: caociow ocen sytuacji. Oczywicie nie da si uwzgldni wszystkich
czynnikw. Mona jednak rozway uczciwie wszystkie, ktre przychodz nam do gowy, podda je
krytycznej ocenie i uporzdkowa wedle wanoci.
Taka caociowa ocena uwzgldnia wszelkie korzyci i koszty, krtkoterminowe i dugoterminowe,
cznie z tym, jak trudne bdzie najprawdopodobniej twoje przedsiwzicie i jak duego bdzie
wymaga wysiku. To decyzja, do ktrej dochodzisz po wziciu wszystkiego pod uwag.
Bierzesz wic notes albo laptopa i robisz list za i przeciw. Z jednej strony cenisz sobie stabilno,
czuo i oparcie, jakie daje ci twj zwizek, poza tym nie chcesz ryzykowa, e skrzywdzisz kogo
bliskiego. Z drugiej strony nie do zniesienia wydaje ci si wizja, e miaby zrezygnowa z ekscytacji,
jak daje romans dziki temu przecie czujesz, e yjesz, a o to chyba w yciu chodzi.

4. To wiczenie czasem prowadzi do wywaonej decyzji, a czasem nie. Niekiedy, choby nie wiem jak
si stara przeanalizowa argumenty za i przeciw, aden z nich nie przewaa: moe rwnowaga midzy
tymi wartociami jest zbyt subtelna, moe jest za duo niewiadomych. W takiej sytuacji jakakolwiek
podjta decyzja bdzie krucha, a ty nadal bdziesz naraony/naraona na osunicie si w impas
ambiwalencji.

5. Powiedzmy jednak, e jaki argument wyranie przewaa. Wspaniale, ale nawet to nie usuwa
motywacyjnego rozdarcia, faktu, e wci cignie ci w przeciwnym kierunku. Niestety nasze pragnienia,
motywacje, skonnoci nie zawsze s zgodne z caociowymi ocenami.
Widzisz wic jasno, czarno na biaym, e romans nie ma sensu. Twj zwizek jest dla ciebie naprawd
wany, byoby wic gupot ryzykowa, e go zniszczysz i jeszcze kogo zranisz, tylko dla przelotnej
ekscytacji. Na pewno s inne rzeczy, dziki ktrym mgby/mogaby poczu, e yjesz. Ale mimo to
(Oczywicie moesz doj do przeciwnego wniosku: zrozumie jasno, e ty i twj partner/partnerka
oddalilicie si od siebie, e wasza relacja staa si powierzchowna i rutynowa i e musisz znale
w sobie odwag, eby co zmieni. Ale mimo to)

6. Wtedy wanie moe si okaza, e nie masz do silnej woli. (Patrz take rozdzia Wola
i postanowienia). Mimo trzewej caociowej oceny sytuacji i tak w kocu robimy co przeciwnego,
kierujc si powodami, ktre sami uznalimy za drugorzdne.
Wedug Arystotelesa wszystkim nam brak silnej woli (albo samokontroli), kiedy dziaamy wbrew
wasnej ocenie tego, co powinnimy zrobi. Zachowujemy si tak, jakby ta wiadomo na moment nam
umkna jakbymy byli picy, szaleni lub pijani45.
Sytuacja jest wic taka: biorc wszystko pod uwag, jeste zupenie pewien/pewna, e
powiniene/powinna zakoczy ten romans, ale zamiast tego chwytasz za telefon i umawiasz si na
kolejn randk.

7. Ale poczekaj sekundk: przede wszystkim, czy to bya waciwa decyzja? Czy moe
popenie/popenia bd w kalkulacjach, ukadajc list za i przeciw? Warto zada sobie to pytanie.
Cho rwnie dobrze moe to by prba samooszukiwania. Pamitaj, e mimo osignicia wywaonej
decyzji wci cignie ci w przeciwnym kierunku, wic w chwili pokusy w naturalny sposb bdziesz
wtpi we wasne wnioski.
Ta cz ciebie, ktra pragnie ekscytacji i poczucia, e naprawd yjesz, nie bdzie chciaa
zrezygnowa z tego szczeglnego rodzaju gratyfikacji. Ostatecznie wic zaczynasz myle, e moe nie
miae/nie miaa racji, moe powiniene by/powinna bya powaniej traktowa t potrzeb.
Skd masz wiedzie, czy musisz jeszcze raz przemyle podjt decyzj, czy moe zdemaskowa
prby samooszukiwania? Kiedy bdziesz z dala od pokusy, wr do swojej listy za i przeciw. Czy
dochodzisz do tego samego wniosku? A jeli dziaasz wbrew niemu, czy tego aujesz? Jeli odpowied
brzmi tak, prawdopodobnie decyzja nie jest bdna. Po prostu ta cz ciebie, ktra pragnie czego
innego, odmawia pogodzenia si z werdyktem i prbuje zamanifestowa swoj wadz. Eagleman
nazywa to buntem systemu chc wszystko od razu46.

8. Jeli twoja ocena bya suszna, musisz nauczy si opiera pokusie. Ale co to znaczy? Nie chodzi o to,
by obieca sobie, e nastpnym razem poradzisz sobie lepiej. Kiedy znajdziesz si blisko pokusy,
prawdopodobnie tak nie bdzie. Chodzi raczej o pewnego rodzaju zobowizanie, e przestaniesz ulega
przyszym zmianom wasnej motywacji. Oznacza to, e powiniene/powinna okreli sytuacje, ktre
nios najwiksze ryzyko, e zejdziesz na manowce, przewidzie je i zaopatrzy si w narzdzia, ktre
pozwol ci sobie z nimi poradzi.
W przypadku romansu naraanie si na pokusy moe oznacza na przykad chodzenie w miejsca, gdzie
moesz si natkn na swojego kochanka.

9. Arystoteles uwaa, e tracimy nad sob kontrol albo z powodu popdliwoci, albo saboci.
Uywajc bardziej wspczesnej terminologii, mona mwi, jak mi si wydaje, o dwch gwnych
mechanizmach: dziaaniu pod wpywem impulsu (czyli dziaaniu bez zastanowienia) oraz
samooszukiwaniu (gdy przekonujemy sami siebie, e tym razem nie ma problemu, bo). Na przykad
wic bez zastanowienia wysyasz e-mail do kochanka. Albo przekonujesz samego/sam siebie, e nie
jeste w stanie zakoczy tego romansu, albo e zobaczysz si ze swoj kochank czy kochankiem jeszcze
tylko jeden raz, albo e bdziecie si spotyka jako przyjaciele i tak dalej.

10. Jest wiele strategii, dziki ktrym da si przeciwstawi tym mechanizmom. Mona unika miejsc,
gdzie czyha pokusa. Poprosi przyjaciela, eby przypomina ci o twoim postanowieniu. Moesz nosi
przy sobie list za i przeciw i czsto na ni spoglda. Moesz si nauczy obserwowa wasne
pragnienia. Dobrze jest take uwiadomi sobie wasne racjonalizacje i zanotowa je sobie, cznie
z wyjanieniem, dlaczego s faszywe.
Wrmy do opisywanej przez Eaglemana demokracji poredniej naszego umysu, nieustajcej
komunikacji midzy rnymi frakcjami naszego mzgu. Twoim zadaniem jest rozwiza konflikty
i wdroy uzgodnione decyzje zrobi, co si da, wrd wrzawy i protestw, eby zaprowadzi
porzdek.
Rozdzia 7
Jak sobie radzi z emocjami

Filozof

Gow i serce czsto przedstawiano jako dwa organy w stanie permanentnej wojny. W dialogu Platona
Fajdros rozum jest wonic, ktrego rydwan cign dwa konie ko szlachetnych uczu oraz jego
krnbrny towarzysz, ktrego powocy stara si biczem nakoni do posuszestwa.47 David Hume
uznaby owego wonic za pogronego w zudzeniach gupca, poniewa w istocie to konie decyduj
o tym, dokd potoczy si rydwan: rozum jest i winien by tylko niewolnikiem uczu48.
W obu koncepcjach tkwi ziarno prawdy. Obie jednak sugeruj bdnie, e umys i serce dziaaj
wbrew sobie. Tymczasem gdyby nie dziaay w tandemie, byyby nie do odrnienia. Czsto, jeli nie
zawsze, nie czulibymy tego, co czujemy, gdybymy nie myleli tego, co akurat mylimy. Na przykad
pragniemy tego, co naszym zdaniem da nam przyjemno, a kiedy si okazuje, e tak nie jest, nasze
podanie szybko sabnie. Podobnie ulatuje z nas gniew, gdy dochodzimy do przekonania, e kto jednak
nie by wobec nas niesprawiedliwy. Moe Platon zamiast postaci wonicy powinien by uy w swojej
metaforze zaklinacza koni, ktry uspokaja wzburzonego ogiera, przemawiajc mu do rozumu, a nie bijc.
Hume jednak jest najbliej prawdy, gdy uznaje, e gowa potrzebuje serca nawet bardziej ni serce
gowy, poniewa w czystej racjonalnoci nie ma niczego, z czego pynaby motywacja. Bez
empatycznego zrozumienia dobra innych niemoliwe jest rwnie rozumowanie moralne. Bez udziau
uczu czy przey rozum to tylko zimna, mechaniczna metoda kalkulacji. Moe pomc przewidzie
konsekwencje naszych dziaa, ale nie powie nam, czy takich wanie skutkw pragniemy.
Zarazem jednak rozum jest niezbdny jako stranik nieobliczalnego dziedzictwa, jakim s nasze
odruchowe reakcje emocjonalne. Na przykad filozofowie ju od staroytnoci przestrzegali, e mamy
skonno do obawiania si zupenie nie tego co trzeba. Kierkegaard uwaa, e boja i drenie to
waciwa reakcja na wielkie egzystencjalne wybory, przed ktrymi stajemy, ale narzeka, e ludzie
bardziej obawiaj si utraty rki, nogi, piciu dukatw, ony i tak dalej, ni e strac samego
siebie49. Wielu filozofw posuno si nawet do twierdzenia, e mier nie jest czym, czym
naleaoby si zanadto przejmowa. Zdaniem Sokratesa nie ma sensu martwi si tym, o czym nic nie
wiemy Bo przecie o mierci aden czowiek nie wie, czy czasem nie jest dla nas najwikszym ze
wszystkich dobrem50. Epikur uwaa martwienie si tym, e gdy umrzemy, to nas nie bdzie, za rwnie
nielogiczne, jak przekonanie, e ycie byo straszne przed naszymi narodzinami. Nic nie moe by ze,
jeli nie ma kogo, dla kogo byoby ze.51 Ch uniknicia mierci nie jest jednak niczym nieracjonalnym,
poniewa istnieje rnica midzy obaw przed czym a pragnieniem, by si to nie stao. Wszystkich tych
mylicieli czy przekonanie, e nasze odruchowe reakcje emocjonalne bywaj bardzo marnymi
wskazwkami, jeli chodzi o to, czym naprawd powinnimy si martwi.
Niezalenie od tego, czy faktycznie obawiamy si niewaciwych rzeczy, warto zada sobie pytanie,
czego w takim razie powinnimy si obawia. Moe si okaza, e wikszo naszych niepokojw to nie
lki, ktre naley zwalczy, ale co, co nas rozprasza i co naley w miar monoci zignorowa. Na
przykad zamiast si martwi, czy nasz samolot wylduje bezpiecznie, powinnimy raczej pomyle
o tym, jakie ycie mamy zamiar prowadzi, jeli tak si stanie. Bardziej ni mierci naleaoby si
obawia raczej tego, e nigdy nie ylimy naprawd.
Mona by zaprotestowa, e wszystko bardzo piknie, ale rozum nie moe zmieni tego, co czujemy.
Dziwi mnie, e wiele osb uwaa w pogld za truizm, podczas gdy to oczywiste, e nieustannie
zmieniamy swoje nastawienie do ludzi i rzeczy, kierujc si tym, czego si o nich dowiedzielimy albo co
zaczlimy myle. Wizja klatek na fermie, gdzie prowadzi si przemysowy chw drobiu, moe zmieni
wielki apetyt na panierowane udko w odraz. Ludzie zupenie zmieniaj uczucia wobec swoich
partnerw, kiedy dowiaduj si o zdradzie.
Przyznanie emocjom waciwego miejsca w naszym yciu nie oznacza, e stajemy si ich
niewolnikami. Nawet kiedy nie jestemy w stanie zmieni wasnych uczu, moemy uy rozumu, eby
zdecydowa, czy si nimi kierowa. Jeli chcemy by istotami moralnymi, musimy korzysta z tej
moliwoci. To nie przypadek, e aden z wielkich filozofw moralnoci nie ma wiele do powiedzenia
na temat wyraania wasnych uczu. Zalecaj oni raczej, bymy skupili si na tym, jak czuj si inni,
jakie s nasze obowizki, oraz na tym, jakie dziaania mog przyczyni si do moliwie najlepszej
sytuacji moliwie najwikszej grupy ludzi. Wymaga to panowania nad wasnymi uczuciami, czego
bardzo sprzecznego z duchem naszych czasw. Ale upieranie si, e powinnimy zawsze uzewntrznia
emocje i poda za nimi, oznacza stawianie tego, co powinnimy czu, przed tym, co powinnimy
zrobi. To zwycistwo narcyzmu nad moralnoci.
Wystarczy si zastanowi, w jakich sytuacjach powcigliwo wzbudza najwikszy podziw, by
dostrzec, e moe ona by moraln cnot, a nie tylko emocjonaln porak. Podziwiamy ludzi, ktrzy
panuj nad uczuciami, eby nie naraa innych na udzia w swoim cierpieniu. Takie samopowicenie
wynika z faktu, e kiedy dzielimy si z kim naszym problemem, nie zmniejsza to jego ciaru, tylko go
podwaja. Podziwiamy te ludzi, ktrzy mimo trudnego pooenia dzielnie brn naprzd, nie pozwalajc,
by cierpienie stano im na drodze.
Pascal to kolejny filozof, ktry niesusznie postrzega rozum i serce jako siy pozostajce w konflikcie,
polegajcym raczej na szpiegostwie ni wojnie, poniewa serce ma swoje racje, ktrych rozum nie
zna52. Niewykluczone, e to prawda, ale moemy si stara, by by to raczej wyjtek ni regua. Serce
i rozum maj swoje powody i dziaaj najlepiej, kiedy wzajemnie je znaj, serce zapewnia empati
i motywacj, a rozum wywaon ocen tego, ktrymi uczuciami si kierowa, ktre powcign, a ktre
zwalczy. Oglnie rzecz biorc, uczu nie naley ani zupenie kiezna, ani te puszcza samopas warto
sprawi, by tworzyy owocny sojusz z rozumem.

Psycholog

Istnieje wiele czasownikw, ktrych moemy uy w odniesieniu do naszych emocji: zaakceptowa,


wyrazi, zmieni, przyj, zwalczy, kontrolowa. Ale uczucie jest szerokim terminem, ktry obejmuje
wiele rnych rzeczy, i to, co czujemy, niekoniecznie musi pasowa do tego, co z tymi uczuciami robimy.
Czasem na przykad najlepiej da upust emocjom, a czasem lepiej je pohamowa. Wikszo z nas zgodzi
si zapewne, e niedobrze byoby tumi w sobie mio tylko dlatego, i jej wyraenie wymaga pewnej
rezygnacji z kontroli, i e tak samo niedobrze jest, gdy kto nie panuje nad gniewem i przez to wdaje si
w bjki.
Zastanawiajc si nad uczuciami, czsto mona si pogubi, poniewa namys nad nimi czerpie
z rnych tradycji i dyscyplin. Jedn jest spucizna freudyzmu. Wiele freudowskich zaoe chykiem
wlizgno si do naszego sposobu mylenia czy wrcz uyjmy tego sowa podwiadomoci.
W hydraulicznym modelu Freuda tumienie w sobie emocji po prostu le wpywa na zdrowie. Ja si
nie zoszcz mwi Woody Allen w filmie Manhattan. Ja zamiast tego dostaj raka.
Czy to wpyw Freuda, Nietzschego, czy rewolucji obyczajowej lat szedziesitych, wyraanie uczu
ma dla nas obecnie duo wiksz warto ni umiejtno trzymania ich na wodzy. Celebrujemy uczucia,
postrzegajc je niemal jako co, z czym nie naley dyskutowa: Po prostu tak czuj. Zarazem jednak
atwo si przekona, e gdy nadmiernie dajemy si im ponie, moe si to skoczy katastrof, i e
emocje bywaj nieodpowiednie do sytuacji, przesadne albo nietrafne. Wielu z nas na pewno
dowiadczyo na przykad czyjego nieuzasadnionego gniewu albo wasnej drczcej zazdroci, ktr
sami uwaalimy za bezpodstawn.
Niemniej wizja panowania nad emocjami moe budzi obawy przed powcigliw, zapit na ostatni
guzik egzystencj, w ktrej cen takich korzyci jak umiejtno znoszenia straszliwych ciosw od losu
jest zdolno kochania albo paczu. Cho oczywicie zimna krew w trudnych chwilach bardzo si
przydaje, wikszo ludzi wolaaby pewnie raczej ycie na emocjonalnej kolejce grskiej ni zupenie
pozbawione uczu.
Ale czy naprawd mamy wybr jedynie midzy tumieniem emocji a zdaniem si na ich ask?
Arystoteles wiedzia, e mona odczuwa gboko i zarazem panowa nad niestosownymi lub
przesadnymi uczuciami, jeli tylko posidziemy cnot waciwej samokontroli. Wymaganie od siebie
nadmiernej kontroli oznacza, e mog nas omin wzbogacajce yciowe dowiadczenia, tylko dlatego e
bdziemy si obawia silnych uczu, ktre s w stanie nami zawadn. Zarazem jednak zbyt maa
kontrola spowoduje, e bdzie nam trudno poradzi sobie w chwilach, kiedy kierowanie si lkiem,
gniewem czy podaniem nie przyczyni si do dobrego ycia.
Z tego rodzaju problemami mamy stale do czynienia w yciu codziennym, kiedy zmagamy si
z burzcymi spokj uczuciami takimi jak strach, zo, zazdro, a nawet miosne odurzenie. Naszym
zadaniem jest zrozumie, kiedy te uczucia wskazuj nam prawd, a kiedy nas oszukuj, kiedy warto im
ufa, a kiedy nie naley si nimi kierowa.
Obserwacja i krytyczne podejcie do wasnych reakcji i poryww serca moe nam pomc przestawi
si z odruchowej, niepenej oceny sytuacji na ocen bardziej caociow i racjonaln. Nie wymaga to
adnego dziaania wbrew sobie. Da si by wiadomym jakiego uczucia i je akceptowa, a zarazem
wiedzie, e jest przesadne i nie na miejscu. Moemy wtedy sprbowa zmieni albo swoje podejcie,
albo postpowanie, albo jedno i drugie.
Strach to dobry przykad uczucia, ktre bywa uciliwe. Czasem nie jestemy w stanie zmusi si do
innego spojrzenia na pewne sprawy, eby przekona samych siebie, e nie ma powodu do strachu (jeli
tak faktycznie jest). Ale nawet wtedy nie wszystko stracone.
W latach osiemdziesitych Susan Jeffers wydaa poradnik, ktrego tytu Feel the Fear and Do It
Anyway (polskie wydanie: Nie bj si ba) zosta na dugo zapamitany. Przesanie ksiki jest takie, e
strach to normalny element ycia i e bdem byoby uznawa kade ukucie niepokoju za ostrzeenie,
eby unika tego, co wzbudza w nas obawy. Zamiast tego powinnimy pogodzi si z wasnymi lkami
i miao decydowa si na now prac, zwizki czy podre, ktrych si obawiamy.
Jej rady maj sens. Jeli chcemy co zrobi, ale si tego boimy, czekanie, a nam si odmieni, moe
by bdem: takie uczucia trudno zmieni i moemy czeka bez koca. Wic mimo strachu i tak to robimy.
Koncepcja, e zmiana zachowania zalicza si do najskuteczniejszych metod zmiany swojego sposobu
mylenia i nastawienia, to w kocu jeden z filarw terapii kognitywno-behawioralnej. Pracujcy nad
sob alkoholicy rwnie wiedz, e atwiej dziaaniem przekona si do trzewego mylenia ni
myleniem do trzewego dziaania. Czy jednak zawsze powinnimy si zmusza, by pokona strach?
Oczywicie nie: to jasne, e s takie chwile, kiedy bezwzgldnie naley posucha tego sygnau
alarmowego. Nawet Jeffers podkrela, e jej rady nie dotycz rzeczy wicych si z wysokim ryzykiem
ani te wtpliwych moralnie. To, e czasem nie warto trzyma si kurczowo swojej strefy
bezpieczestwa, nie oznacza, e zawsze trzeba si zmusza do jej opuszczenia.
Jednak chocia obawa przed grsk wspinaczk w nieycy to prosty przykad strachu, ktrego lepiej
posucha, wiele jest mniej oczywistych. Nie zawsze atwo oceni, jak racjonalne s nasze obawy i czy
dziaanie, ktrego si obawiamy, warte jest tego, eby podj je mimo strachu. Uyteczne pytanie
kontrolne, zaczerpnite z terapii akceptacji i zaangaowania (ACT), brzmi: czy rozwaane dziaanie
zbliy nas do tego, co jest dla nas w yciu wane?
ACT ma niezwykle postpowe podejcie do radzenia sobie z negatywnymi emocjami. Koncentracj na
tym, eby si ich pozby, uwaa za denie nierealistyczne, ktre moe przynie przeciwny skutek.
Powinnimy natomiast nauczy si akceptowa wszystkie nasze uczucia tak jakbymy wpuszczali na
przyjcie nawet niemile widzianych goci, zamiast skupia ca energi na tym, eby nie dostali si do
rodka i zacz kierowa si tym, w co wierzymy. Nawet jeli strach albo jakie inne negatywne
uczucia ani myli ustpi, przynajmniej zrobimy to, co jest dla nas wane, i nieistotne, jak si przy tym
czulimy. W terapii Mority jest okrelenie arugamama po japosku to dosownie tak jak jest
oznaczajce postaw polegajc na pogodzeniu si z przypywami i odpywami wasnych uczu
i podejmowaniu tymczasem konstruktywnych dziaa. Uczucia czsto porwnuje si do kolejki grskiej,
nad ktr nie mamy kontroli. Moe lepiej myle o nich jak o morskich falach, po ktrych surfujemy
z lepszym lub gorszym skutkiem.
Rozdzia 8
Powody do dumy

Filozof

Duma wiedzie podwjne ycie zarazem jako bohater i czarny charakter. To potpia si j jako grzech
miertelny, to znw propaguje jako niezbdn zalet. Obwinia si j za to, e czyni ludzi wyniosymi
i aroganckimi, a zarazem wychwala, bo pomaga ludziom w trudnej sytuacji nosi gow wysoko. Dobrze
by dumnym ze swojej pracy, ale le zanadto si puszy z powodu osigni.
Mimo wszystko jest jaka jedno w tej rnorodnoci. Wsplnym elementem wszystkich form dumy
jest przyjemno, jakiej dowiadczamy, kiedy pozytywnie oceniamy co, czego cechy wiadcz o nas
samych. Budzi to co najmniej dwa pytania. Po pierwsze, jeli adekwatna do sytuacji duma oznacza
czerpanie stosownej przyjemnoci z czego dobrego, co zrobilimy, czym jest skromno i dlaczego
naley j ceni? Po drugie, jak to si dzieje, e czsto dum budz w nas przymioty innych, nawet jeli
nasz wkad w ich osignicia jest minimalny albo aden?
Staym motywem zarwno brytyjskich oper mydlanych, jak i filmw o mafii jest to, e w pewnym
momencie bohater owiadcza, jak bardzo jest dumny ze swojego rodu. Kiedy rd w synie z przemocy
i zbrodni, taka lojalno pod hasem blisza ciau koszula jest absurdem. Ale bywa te, e rodzina
wyznaje pewne susznie cenione wartoci, takie jak gocinno czy yczliwo wobec obcych. Dopki
szczerze podzielamy te wartoci i stosujemy je w praktyce, dopty duma z wasnej rodziny moe susznie
wypywa ze wsplnego skupienia si na czym dobrym.
Duma z innych odzwierciedla to, do jakiego stopnia jestemy zwierztami spoecznymi, ktrych
tosamo zawsze wynika nie tylko ze zatomizowanej egzystencji kadego z nas, ale te po czci z grup,
do jakich naleymy. Susznie czujemy si uradowani, kiedy wani dla nas ludzie czy szanowane
organizacje ceni sobie nas jako wsppracownikw bd czonkw, nawet jeli niekoniecznie ich
osignicia s nasz zasug. W tym sensie duma z innych moe pyn raczej ze szczerej skromnoci ni
prnoci.
Niesuszna duma z innych pojawia si, kiedy to poczucie wsplnoty wartoci jest w jaki sposb
faszywe albo nieuzasadnione. Trudno na przykad pozby si myli, e duma kibicw z ich klubw
pikarskich jest w duym stopniu niesuszna. To relacja zanadto jednostronna kibic jest dumny
z druyny, liczc na to, e spynie na niego cz jej chway. Duma z wasnego kraju take jest jaowa,
kiedy ten kraj w istocie nie przejawia wartoci, ktre mu przypisujesz, albo ty sam nie postpujesz
zgodnie z kultywowanymi w nim wartociami. Moemy by dumni z innych tylko wtedy, gdy razem
uczestniczymy w czym, z czego jestemy dumni.
Co w takim razie ze skromnoci? Uwaam, e skromno zawsze bdzie czym problematycznym,
dopki nie przestaniemy traktowa jej jak przeciwiestwa dumy. Wrmy do mojej definicji dumy,
wicej si z pewnego rodzaju przyjemnoci pync z pozytywnej oceny czego, czego zalety dobrze
o nas wiadcz. Jeli skromno naley rozumie jako przeciwiestwo, moe ona oznacza jedn z trzech
rzeczy (albo ich poczenie).
Po pierwsze, mona uzna, e skromno to odmowa czerpania przyjemnoci z czego, czego zalety
dobrze o nas wiadcz na przykad z jakiego osignicia. Z tego punktu widzenia skromno sprawia
wraenie jakiego rodzaju bdu, tak jakbymy nie umieli dostrzec wasnej zasugi w tym, co zrobilimy.
Moe to z tego powodu ludzie czsto s nieufni wobec czego, co postrzegaj jako faszyw skromno:
podejrzewaj, e kto, kto umniejsza wasne sukcesy, robi to dlatego, e chce si wydawa bardziej
szlachetny, a nie dlatego, e szczerze uwaa swoje osignicia za niewarte uwagi.
Po drugie, mona pomyle, e to, z czego inni s dumni, ostatecznie nie jest wcale takie dobre. Ale to
nie byaby prawdziwa skromno, tylko po prostu wniosek, e kto nie ma powodu si nadyma. Nie ma
sensu by skromnym z powodu czego, co nie jest adnym osigniciem. Porak mona przyj z pokor,
ale nie skromnie.
Po trzecie, skromno moe oznacza, e nie zgadzamy si z tym, e co dobrego wiadczy w jaki
sposb o nas. Ale znw to chyba nie pasuje do tego, czym najwyraniej powinna by skromno. Jeli
rzeczywicie nie mamy w czym adnej zasugi, to gdy podkrelamy ten fakt, nie jestemy skromni, tylko
po prostu do uczciwi, by przyzna, e nie ma tu miejsca ani na dum, ani na skromno.
Prawdziwa skromno pozostaje wic czym ulotnym, przestarzaym, co czasem zmienia si
w niesuszne odrzucenie dumy albo jej nieszczer mask, a czasem znika jak sen jaki zoty.
Jest jednak sposb, by nada skromnoci sens, nie jako przeciwiestwu dumy, ale jako najbardziej
szczerej jej postaci. Z tego punktu widzenia skromno to po prostu duma odpowiednia do sytuacji.
Wemy jako przykad wzr skromnoci: Paula Rusesabagin, rwandyjskiego kierownika hotelu, ktry
w 1994 roku da schronienie 1268 swoim rodakom i ochroni ich przed ludobjstwem. To niezwyke, e
postanowi zatytuowa swoj autobiografi Zwyky czowiek. Jeli to nie jest skromno, to co ni jest?
Ta skromno jednak daje si pogodzi z pewn dum. Rusesabagina z pewnoci ma poczucie
satysfakcji z tego, e w bardzo trudnej sytuacji postpi jak naley. To, co pozwala mu zachowa
skromno, to wiadomo, e jeli spojrze uczciwie na ca sytuacj, nie powinien przypisywa sobie
zbyt wielkich zasug. Dlaczego nie? Gwnie dlatego e jego zdaniem pewn rol w tym, e mu si udao,
odegra niezbdny ut szczcia. Nasze sukcesy czsto zawdziczamy przynajmniej po czci temu,
jakimi ludmi jestemy i jakie wrodzone zdolnoci posiadamy, przy czym ani na jedno, ani na drugie nie
mamy wielkiego wpywu. Rusesabagina powodzenie swoich dziaa zawdzicza temu, e umia
oczarowa przywdcw bojwek na tyle, by trzymali si z dala. Sam mwi o tym tak:

Byem yczliwie nastawiony do wszystkich goci przybywajcych do mojego hotelu czy to do bliskich przyjaci, czy do odraajcych
siewcw nienawici. Tak miaem natur. () Tote gdy zo wpado na drinka, byem w stanie uci sobie z nim pogawdk.53

Innymi sowy, Rusesabagina sta si bohaterem dziki cechom, ktre mia z natury, a ktre w innej
sytuacji mona by uzna za odpychajce. Podobnie jak Oskar Schindler, by gotw pochlebia chciwym
i monym i spoufala si z nimi, po czym normalnie trudno jest czowiekowi spojrze na siebie w lustrze,
ale tutaj okazao si dokadnie tym, czego byo potrzeba.
Skromno to wic rodzaj dumy, szczeglny dlatego, e jej elementem jest wyjtkowo uczciwa ocena
wasnych zasug. Nie chodzi o to, eby umniejsza wasne osignicia, tylko eby nie wyolbrzymia
wasnej roli.
S chyba jeszcze dwa skadniki godnej podziwu skromnoci. Po pierwsze, zakadajc, e trudno jest
waciwie oceni swoje zasugi, kto skromny bdzie raczej bdnie przypisywa sobie zbyt may wkad,
a nie zbyt wielki. Po drugie, niezalenie od dumy, jak odczuwamy, istotnie warto czasem w rozmowie
umniejszy wasne osignicia, eby nie wywysza si nad innych ani nie skupia na sobie uwagi.
W tym sensie skromno nie zawsze dotyczy naszych uczu, ale te tego, jak si zachowujemy.
Churchill, cho temu zaprzecza, podobno powiedzia o swoim rywalu Clemencie Attlee, e by to
skromny czowiek, ktry ma z czego by skromny. Osoba dumna uznaaby tak uwag za drwin, ale
kto naprawd skromny uwaaby, e oddaje sprawiedliwo faktom.

Psycholog

Jeli chcesz radzi sobie w wiecie, lepiej polub ogaszanie wszem wobec, jaki to jeste wspaniay.
Umniejszanie wasnych zasug dawno ju odoono do lamusa, teraz podana, wrcz konieczna jest
autopromocja. Nieustannie zachca si nas do wychwalania wasnych zalet i osigni we wszelkich
dziedzinach ycia, od pisania CV do profilw na serwisach randkowych. Skromno ju nie dziaa: jak
niby chcesz zdoby klientw/prac/partnera, skoro nie umiesz si sprzeda? Nie mgby wykrzesa
z siebie troch wicej entuzjazmu?
Pod pewnymi wzgldami to dobrze. Wielu z nas trudno jest uwiadomi sobie wasne zalety
i osignicia, wic jaki bodziec, eby zrobi bilans tego, co inaczej by moe bymy przegapili, nie
zaszkodzi. Wszyscy pragniemy by z czego dumni. Poczucie, e nie mamy adnych zasug, moe sprawi,
e bdziemy naprawd nieszczliwi i niezadowoleni, tak jakbymy byli tylko bezwartociowym
trutniem.
Musimy jednak postpowa ostronie, poniewa ta kultura rodzi take nie zawsze oczywiste problemy.
Cho na pewno mia jest wiadomo wasnych pozytywnych cech i sukcesw, istnieje ryzyko, e gdy
woda sodowa uderzy nam do gowy, znieksztaci nam postrzeganie rzeczywistoci i nie pomoe
w deniu do osignicia peni ycia.
Nie chodzi tu tylko o moralizowanie. Przesadna duma moe niepostrzeenie przej w prno,
a kiedy prno zatapia w nas swe szpony, zaczynamy przecenia samych siebie i przywizywa si do
nierealistycznego wyobraenia tego, kim jestemy, tak e nie potrafimy ju dostrzec saboci, zalenoci,
wad. Mwimy o kim, e jest dumny i nie potrafi zauway wasnych bdw ani poprosi o pomoc.
Takie wzorce mylenia i zachowania maj ostatecznie niszczcy wpyw na nasz dobrostan. Tego rodzaju
dumy najbardziej naley si wystrzega.
Na przykad praktyka powtarzania pozytywnych afirmacji, ulubione narzdzie popularnego
poradnictwa, sprzyja rozwiniciu takiej nadmuchanej wizji samego siebie. Powtarzanie sobie, e
jestemy pikni, utalentowani, charyzmatyczni i zasugujemy na wszystko, co najlepsze, przynosi
podane efekty albo te nie skuteczno tej praktyki budzi powane wtpliwoci. Ale moe ona nie
tylko nie zadziaa, lecz co gorsza przeszkodzi w nawizywaniu znaczcych relacji z innymi. Jeli
poprawiamy sobie samoocen poprzez tworzenie pancerza pozytywnych przekona na swj temat, grozi
nam, e staniemy si mniej otwarci na innych i mniej sympatyczni. Na przykad moemy tak bardzo si
stara unika ludzi negatywnych, e zaczniemy przejawia mniej troski wobec przyjaci lub bdziemy
mniej skonni ich wysucha.
Jest kilka sposobw, dziki ktrym moemy wyregulowa swoj samoocen bez popadania
w nadmiern dum czy prno. Jeden to uwiadomienie sobie roli przypadku w naszym yciu.
Poniewa bardzo pragniemy postrzega siebie jako kowali wasnego losu, bywa, e nie doceniamy
zwykego szczcia, ktremu po czci zawdziczamy swoje osignicia. Zdanie sobie sprawy
z podstaw, na ktrych opiera si nasze szczliwe pooenie, to dobra przeciwwaga.
By zwikszy wiadomo wzajemnych zalenoci midzy rnymi rzeczami, wietnamski nauczyciel
zen Thch Nht Hnh zaleca zrobi list i oceni zarwno najbardziej znaczce osignicia, jak
i najgorsze poraki swojego ycia. Zacznij od sukcesw. Zastanw si nad swoimi talentami
i moliwociami, nad swoim przekonaniem, e jeste gwnym sprawc wasnego sukcesu, oraz nad
pyncymi z niego samozadowoleniem i arogancj, a take nad sprzyjajcymi okolicznociami, ktrym
zawdziczasz ten sukces. Podobnie z porakami: zastanw si nad swoimi talentami i moliwociami,
nad swoim przekonaniem, e nic ci si nigdy nie uda, i nad trudnociami, jakich to przekonanie stao si
przyczyn, oraz nad niesprzyjajcymi okolicznociami, ktre sprawiy, e poniose porak.
Zdaniem Thch Nht Hnha naley spojrze na sukces przez pryzmat wspzalenoci, a take
dostrzec, e poraek nie moesz ka na karb braku uzdolnie, lecz raczej musisz szuka ich przyczyny
w braku sprzyjajcych okolicznoci54. W ten sposb zachca nas, bymy pozbyli si egocentrycznego
przekonania, e nasze sukcesy i poraki zale jedynie od nas, cho oczywicie nie usprawiedliwia to
gnunego zrzucania z siebie odpowiedzialnoci i zwalania winy na sytuacj.
Warto te zastanowi si nad tym, z czego naprawd mamy prawo by dumni. Oczywicie nie z tego,
co spado nam z nieba, bez adnego wysiku z naszej strony. Jak mwilimy wczeniej, ko nie powinien
by dumny ze swej piknej grzywy. Ale rwnie bdne jest przekonanie, e mamy prawo by dumni
jedynie z dokonania czego wielkiego, powszechnie uznanego za wspaniay wyczyn jak dyplom MBA
albo wysokie stanowisko, albo zdobycie jakiego szczytu. Moemy czerpa dum rwnie z tego, co
zwyczajne i codzienne.
Najdumniejsi powinnimy by z tego, czego dokonalimy wasnym wysikiem, co wymagao od nas
przekroczenia wasnych granic, niewane, jak wielkie czy mae byyby rezultaty. Na przykad kto, komu
udaje si skoczy studia, mimo pracy na peen etat i jednoczesnego wychowywania dzieci, ma takie
samo prawo by z siebie dumny, jak kto, kto stworzy biznesowe imperium.
Moemy te by dumni, jeli wykonamy jakie zadanie z trosk i uwag, starajc si ile si, niezalenie
od tego, jak bardzo jest mudne i czy nasza praca zostanie doceniona. Moemy troszczy si o miejsce,
w ktrym mieszkamy, niewane, czy to may domek, czy paac. W tym wypadku duma nie wynika
z wniosku, jacy to jestemy wspaniali, tylko z oceny naszego podejcia do pracy, ktr trzeba wykona.
Ten rodzaj dumy z tego, jak podchodzimy do rnych rzeczy, z naszych stara czy naszej postawy, jest
pozytywny i nie musi si wiza z adn wyniosoci czy pych.
Rozdzia 9
Przeczucia i intuicje

Psycholog

Co robisz, kiedy musisz podj jak decyzj? Czy spisujesz sobie starannie list za i przeciw,
argumentw majcych znaczenie w bliszej i dalszej perspektywie, po czym krytycznie analizujesz kady
z nich? Czy te kierujesz si intuicj? Te dwa sposoby przetwarzania informacji wiadomy, analityczny
i racjonalny oraz szybki, automatyczny i intuicyjny z pozoru nie mogyby si bardziej rni.
Kady z nich ma swoich zwolennikw, ale w ostatnich latach system racjonalny sporo straci na
popularnoci, podczas gdy wszelkiego rodzaju przeczucia, intuicje i inne szste zmysy zyskay wielu
propagatorw. Jednym z gwnych twrcw tego trendu by neurolog Antnio Damsio. Jego badania
doprowadziy go do wniosku, e jeli upoledzona jest cz mzgu odpowiedzialna za emocje, cierpi na
tym rwnie podejmowanie decyzji.55 Tradycyjny pogld, e uczucia utrudniaj proces racjonalnego
mylenia, okaza si bdny: w istocie s one niezbdne.
Obecnie wiemy, e za kadym razem, kiedy co wydaje nam si atrakcyjne albo odpychajce, nasz
mzg zaczyna pracowa, zanim jeszcze zaczniemy wiadomie zastanawia si nad sytuacj.
Mobilizowane s wszystkie nasze instynkty i dowiadczenie, by wytworzy przeczucie, pewnego rodzaju
osd pojawiajcy si nie wiadomo skd. To niewiadome przetwarzanie pozwala nam rozpoznawa
zamiary rnych osb i przewidywa na podstawie jedynie strzpkw informacji.
Powszechnie znana staa si teza, e kiedy spotykamy kogo po raz pierwszy albo idziemy oglda
dom, ktrego kupno rozwaamy, decyzj podejmujemy w cigu okoo dwch sekund. W ksice Bysk!
Potga przeczucia Malcolm Gladwell znajduje mocne argumenty na poparcie twierdzenia, e szybkie
oceny i pierwsze wraenia s czsto bardziej uyteczne ni duga analiza (cho nie uywa sowa
intuicja, woli raczej natychmiastowe poznanie).56
Ale czy intuicja jest w istocie tak szczodrym bstwem, jak si j czasem przedstawia? Z wielu bada
wynika, e na szybkiej ocenie niekoniecznie mona polega. Gladwell zdaje sobie z tego spraw: jak
wyjania na swojej stronie internetowej, z badania, jakie przeprowadzi na kilkuset amerykaskich
firmach, wynika, e wikszo dyrektorw jest wysokich, co sugeruje, e irracjonalnie kojarzymy wzrost
ze zdolnociami przywdczymi.
Mzg ulega masie rozmaitych bdw poznawczych i w kadej chwili moemy reagowa na
niezweryfikowane odruchy i przeczucia zamiast na to, co naprawd postrzegamy. Z bada z dziedziny
psychologii spoecznej nad postawami utajonymi wynika, e stereotypy zwizane z pci i ras czsto
funkcjonuj zupenie poza wiadomoci. Przeczucia mog opiera si na czym faktycznie wanym albo
na zdradliwych niewiadomych bdach poznawczych.
Wic chocia to wane, by dobrze wykorzystywa szybkie i niewiadome procesy przetwarzania
informacji, nie powinnimy traktowa dobrodziejstw intuicji zupenie bezkrytycznie. Zarwno system
racjonalny, jak i emocjonalny s niezbdne do podejmowania decyzji. Wane, eby wiedzie, kiedy
polega na jednym, a kiedy na drugim.
W jaki sposb jednak mamy si ustrzec nietrafnych przeczu? To trudne. Zjawisko, ktre moe nam
w tym pomc, to tak zwana intuicja ekspercka, kiedy na przykad mistrzowi szachowemu wystarczy rzut
oka na szachownic, eby zobaczy, w jakiej sytuacji jest gracz. Chocia ta ocena dokonuje si
automatycznie, nie po namyle, w istocie opiera si na gromadzonych latami przemyleniach
i dowiadczeniu. Podobnie moemy polega na naszej wasnej byskawicznej ocenie raczej wtedy, kiedy
dotyczy sfer, na ktrych do dobrze si znamy. Warto si wic zastanowi, jakie to s sfery, pamitajc,
e nawet fachowcy czasem si myl.
Wane s take nasze dotychczasowe dokonania. Jeli zawsze przegrywasz na wycigach, moe nie
powiniene wierzy przeczuciu, e tym razem postawie na waciwego konia. Jeli natomiast zwykle
miaa nosa do interesw, moe powinna bardziej mu zaufa. Ale oczywicie nie ma gwarancji.
Dobrze jest wic zwraca uwag na swoje przeczucia, ale warto te pamita, e byskawiczna ocena
opiera si na wielu rzeczach: wrodzonych odruchach, nawykach i nabytych zaoeniach, uwarunkowanych
kulturowo uprzedzeniach, wprawy wynikajcej z dowiadczenia. Kadej z tych podpowiedzi powinnimy
przyjrze si przez szkieko rozumu.
Pomocne mog by rwnie niektre oglne nawyki naszego umysu. Dobrze jest wyrobi sobie nawyk
regularnego obserwowania wasnych reakcji, ponownego sprawdzania faktw i moliwoci, podwaania
zaoe i wnioskw, zadawania sobie pyta, czy nie zanadto dalimy si ponie temu, w co chcemy
wierzy, i czy dan sytuacj mona zinterpretowa inaczej.
Warto take przyjrze si metodom podejmowania decyzji przypominajcym sposb dziaania
aktuariuszy. Zamiast jedynie wypisywa argumenty za i przeciw jakiemu rozwizaniu, powinnimy
podda je ocenie i zachowa te, ktre wyraaj prawdziwe wartoci, a wyeliminowa te faszywe.
Moemy te sprbowa oceni wag kadego argumentu, porzdkujc je wedug hierarchii wanoci.
Cho jest to dalekie od naukowej precyzji, moe nam pomc oceni ich znaczenie.
Oczywicie nie powinnimy zupenie odrzuca przeczu i byskawicznych ocen, poniewa mog one
wskazywa na co wanego. Nie oznacza to jednak, e miayby zastpi krytyczne mylenie zawsze jest
ryzyko, e padniemy ofiar jakiego bdu poznawczego. Przeczucia dziaaj najlepiej w dialogu
z racjonalnym namysem. Nie chodzi tu o konflikt serce rozum, tylko o nieustajcy dialog serca
i rozumu.

Filozof

Wyobra sobie, e dziki szalupie uratowae si z toncego statku. Kilka metrw dalej widzisz kogo
toncego. W szalupie jest mnstwo miejsca i zapasw. Co robisz?
Byby bardzo dziwnym przypadkiem, gdyby prbowa uzyska odpowied na to pytanie drog
rygorystycznie racjonalnych rozwaa. Niemal wszyscy maj w tym wypadku jasn intuicj moraln:
podpyn i uratowa toncego. Ale jak dowodzi filozofka Onora ONeill, z tej konkretnej intuicji
moemy wywnioskowa bardziej ogln zasad moraln: ci, ktrzy dysponuj wikszymi zasobami,
powinni zdoby si na wzgldnie niewielki wysiek, by uratowa tych, ktrzy ich nie maj, i zasada ta
odnosi si w rwnym stopniu do ludzi z zamonych krajw zachodnich w stosunku do ludzi z krajw
rozwijajcych si, jak i do rozbitkw.57
Za dziwne w tym sposobie rozumowania mona uzna to, e cay jego filozoficzny ciar wydaje si
opiera na intuicji. Wzilimy przeczucie, po czym wywnioskowalimy z niego generaln regu, i ju.
Ale filozofia moralna czsto tak wanie dziaa. Niekiedy wok serii eksperymentw mylowych oraz
intuicji, jakie one wywouj, narasta caa literatura filozoficzna. Jednym z najsynniejszych, a moe
najbardziej natrtnych jest dylemat wagonika (dylemat zwrotnicy), historyjka, w ktrej wagonik,
odczepiony od reszty kolejki, zmierza do tunelu, w ktrym zabije wielu robotnikw pracujcych akurat na
torach. Moesz zmniejszy liczb ofiar, ale tylko kosztem ycia innych ludzi: za pomoc zwrotnicy
skierowa wagonik na tor, gdzie zginoby mniej robotnikw; moesz te go zatrzyma, jeli zepchniesz
z mostu grubasa lub jeli zrzucisz tego samego otyego dentelmena na tory za pomoc zapadni i tak dalej.
Wagonikologia, jak przezwano w problem, zestawia ze sob rne intuicje, wywoane przez kolejne
warianty sytuacji, i prbuje sprawdzi, czy wskazuj one na rnice istotne moralnie, czy te po prostu
dowodz niespjnoci w naszym systemie wartoci.
Daniel Dennett nazywa takie eksperymenty mylowe pompami intuicji, dajc do zrozumienia, e nie
s to argumenty, a jedynie sposb, by wydoby na powierzchni nasze przeczucia, tak by stay si jasne
i przejrzyste.58 Niemniej pozostaje realny problem dokadnego wyjanienia, jak rol powinny odgrywa
takie intuicje w naszym rozumowaniu moralnym. Czsto wydaje si, e jest to rola kluczowa. Kiedy na
przykad moralne intuicje wchodz w konflikt z zasadami moralnymi, niejednokrotnie jest to pretekst,
eby raczej podway zasad, ni odrzuci intuicj.
Jeli mamy wyznaczy intuicjom nalene im miejsce, powinnimy dobrze rozumie, czym one s.
Czasem zakada si, e przeczucia s wrodzone, ale w rzeczywistoci nie ma podstaw przypuszcza, e
si z nimi rodzimy. Niektre istotnie mog si wiza z wrodzonymi odruchami, inne nabywamy razem
z yciowym dowiadczeniem. Ale niezalenie od tego, skd je mamy, sprawiaj one, e dokonujemy
automatycznych, nierzadko stanowczych ocen, bez adnego wiadomego, racjonalnego namysu, a czasem
nawet wyranie wbrew niemu. Kiedy kto nas prosi, bymy racjonalnie uzasadnili jakie przeczucie,
czsto nie umiemy tego zrobi. A nawet jeli nam si uda, to gdybymy byli szczerzy wobec siebie,
zauwaylibymy, e jest to w istocie racjonalizowanie po fakcie. Racjonalne rozumowanie moe
rzeczywicie uzasadni intuicj, ale to nie dziki niemu mamy t intuicj czy te poczucie, e jest trafna.
Przeczucia tego rodzaju s wane nie tylko w etyce. Najprawdopodobniej stanowi niezbdny element
wikszoci, jeli nie wszystkich form racjonalnego rozumowania. Na przykad jedno z najstarszych
filozoficznych pyta brzmi: Czym jest wiedza? A jedna z najstarszych odpowiedzi: uzasadnionym
prawdziwym przekonaniem. Mona to jednak podway na drodze prowokujcego przeczucia
eksperymentu mylowego. Twj ssiad ma biaego mini coopera. Patrzysz przez okno na drug stron
ulicy i widzisz, e samochd stoi pod domem, w ktrym pal si wiata, a za zasonami wida
poruszajce si sylwetki. Masz wic prawo sdzi, e twoi ssiedzi s w domu, i tak jest w istocie. Jeli
to nie jest wiedza, to co ni jest? Jednak naprawd jest tak, e twoi ssiedzi s w domu dopiero od piciu
minut. Za to od czterech godzin w domu s ich krewni, a jeden z nich zaparkowa przed nim swojego
biaego mini coopera, ktry wyglda identycznie jak ten ssiada. Wic gdyby wtedy spojrza przez okno,
mgby doj do wniosku, z dokadnie tych samych powodw, e twoi ssiedzi s w domu, ale nie
miaby racji. Tak wic fakt, i twoje uzasadnione przekonanie okazuje si zgodne z prawd, to jedynie
kwestia szczcia. W takich przypadkach nie mona przecie mwi o wiedzy.
Przy rozwaaniu problemw tego rodzaju intuicja znw wydaje si odgrywa istotn rol. Wiele osb
ma silne poczucie, i ten eksperyment mylowy dowodzi, e jednak nic nie wiedziae. Ale jeli
zapytamy, dlaczego tak uwaaj, przyczyny zostan wskazane post factum i niekoniecznie bd
uzasadnia ten osd. Rozum uzasadnia, ale intuicja weryfikuje.
Czy to znaczy, e etyka i wszelkie inne formy rozumowania to jedynie proces dostarczania pozorw
racjonalnej wiarygodnoci czemu, co w istocie jest prost emocj? Miejmy nadziej, e nie. Kierowanie
si intuicj to nie to samo, co bezkrytyczne zaufanie do wszelkich swoich przeczu. Rozum moe
zdemaskowa niektre przeczucia jako nieuzasadnione uprzedzenia albo bd poznawczy. Nawet jeli nie
potrafimy pohamowa takich odruchowych reakcji, mamy wpyw na to, jakie decyzje podejmiemy na ich
podstawie.
Niemniej naley pogodzi si z tym, e rozum nie daby sobie rady bez intuicyjnego osdu. W deniu
do wikszej racjonalnoci chodzi o to, eby mniej polega wycznie na intuicji, a jednoczenie zdawa
sobie spraw, e nie mona jej cakowicie wyeliminowa. Nawet jeli uwaasz, e przesadzam, to
z pewnoci prawd jest, e w dziedzinie pragmatycznych rozwaa osdy intuicyjne w praktyce, jeli
nie w teorii, zawsze bd miay pewien wpyw. Na najbardziej podstawowym poziomie zwyczajnie nie
zawsze mamy czas przemyle wszystko tak wnikliwie, jak wymagaaby tego czysta racjonalno. Intuicja
zatem to nie alternatywa dla rozumu, ale jej niezbdny wsplnik.
Rozdzia 10
Wbrew pozorom?

Psycholog

Wydaje si, e jest to problem z gatunku jajko czy kura: jeli mamy wysok samoocen, bdziemy dba
o swoje ciao, a jeli dbamy o swoje ciao, bdziemy mieli lepsz samoocen. Dbanie o wasny wygld
uwaa si powszechnie nie tylko za wyraz poczucia wasnej wartoci, lecz take za sposb, eby je
zwikszy. To ma sens: skadamy si z umysu i ciaa, wic byoby dziwne, gdyby nie istniay adne
korelacje midzy stanami jednego i drugiego. Poprawienie czego na ktrym z tych poziomw
z pewnoci spowoduje zmiany gdzie indziej w systemie.
Lecz czy relacja midzy tymi dwiema sferami nie jest nieco bardziej skomplikowana, ni nam si
wydaje? Niewiele osb zgodzioby si z pogldem greckich cynikw, ktrzy twierdzili, e liczy si
jedynie rozum, nie powinnimy wic zupenie zawraca sobie gowy wasnym ciaem czy wygldem.
Jednak mniej radykalne wersje tego twierdzenia e ciao to tylko powoka dla duszy, niezasugujca na
nadmiern uwag bez wtpienia wci s obecne w powszechnej wiadomoci.
Oczywicie nikt raczej nie zalecaby rezygnacji z higieny i dbaoci o zdrowie. Przekonania, e nie
naley zanadto zwaa na ciao, przemawiaj jednak silniej w odniesieniu do wygldu. Dlaczego
mielibymy si przejmowa tym, czy mamy dzi dobr fryzur, czy nie, czy wida nam zmarszczki, czy
nasze ubrania i dodatki przekazuj waciwy komunikat o tym, kim jestemy? Przecie tak naprawd liczy
si charakter, wartoci i zainteresowania, to, jacy jestemy dla innych.
To prawda, e kiedy kto jest peen ycia i czuje si ze sob swobodnie, uznajemy go za atrakcyjnego,
bez wzgldu na konwencjonalne standardy urody. Trudno uciszy podejrzenie, e nadmierna dbao
o wygld jest powierzchowna i gupia i e prawdziwe pikno pynie z wntrza.
Nie moemy jednak ignorowa faktu, e skadamy si nie tylko z umysu, ale te z ciaa. Co wic da si
powiedzie w obronie upikszania samego siebie? Zacznijmy od tego, e skonno do czerpania
przyjemnoci z dbania o wasny wygld jest naturalna i wszechobecna w ludzkich kulturach. Ale to nie
zaprowadzi nas zbyt daleko. Kamstwo i oszustwo te s wszechobecne. Nie zawsze warto popiera
i propagowa to, co naturalne.
S te praktyczne powody, by dba o siebie. Czy tego chcemy, czy nie, nasz wygld jest komunikatem
dla otoczenia, warto wic powici mu troch uwagi. Gdyby na rozmow kwalifikacyjn przyszed
w sandaach, szortach i hawajskiej koszuli, pewnie by si zdziwi, gdyby dosta prac.
Naley tu wspomnie o kwestii obyczajw i dobrego wychowania, takich jak na przykad ubir
stosowny do okazji. Oczywicie wiele zaley od tego, czy identyfikujemy si z tym akurat zwyczajem.
Moesz uzna, e smoking jest snobistyczny, i z niego zrezygnowa, nawet gdyby miao ci to narazi na
przykroci, ale za to chtnie przestrzega zwyczajw zwizanych z pogrzebem.
Warto te pamita, e pewna dbao o wygld jest w stanie zmieni nasze samopoczucie, bywa wic
sensown metod oddziaywania na samego siebie. Na przykad przerzucenie si z czerni na jasne kolory
moe bardzo poprawi nastrj. Niekiedy odzyskanie utraconej dumy z wasnego wygldu potrafi
dostarczy nam impulsu niezbdnego do tego, bymy zabrali si do wszelkich innych porzdkw we
wasnym yciu.
Mona wic przyj, e pewien poziom zainteresowania wasnym wygldem odgrywa pozytywn rol
w naszym yciu i nie oznacza zaraz manii na punkcie Prady oraz makijau jak tapeta. W jaki sposb
jednak ustali, co jest stosowne, a gdzie zaczyna si przesada?
Zwracajmy uwag na pewne oznaki: z pewnoci jestemy nadmiernie przejci wasnym wygldem,
kiedy na przykad powicamy wikszo czasu i pienidzy na pielgnacj wasnego ciaa,
a zaniedbujemy waniejsze zajcia; albo kiedy nasze poczucie tosamoci tak bardzo zaley od tego, jak
wygldamy w oczach innych, e nie potrafimy stawi wiatu czoa bez maski. W jednym z raportw
Amerykaskiego Towarzystwa Psychologicznego cytowano badania, z ktrych wynika, e pewno siebie
i zadowolenie z wasnego ciaa u dziewczt spada, jeli ciao traktowane jest jak obiekt podania
innych.59
Moemy take sta si niewolnikami opresyjnych i nierealistycznych ideaw urody. Przykady wida
wszdzie wok. Pokazywany kilka lat temu film dokumentalny produkcji BBC zatytuowany My Small
Breast and I (Mj may biust i ja) przedstawia historie trzech kobiet, mniej lub bardziej
nieszczliwych. Podejmoway one rozmaite prby rozwizania swojego problemu, sigajc po do
niezwyke czasem sposoby, takie jak metoda prniowa i fototerapia. Czy naprawd te starania warte
byy powiconego im czasu i energii?
Innym rozpowszechnionym nakazem jest imperatyw, by wyglda wiecznie modo. Na przykad
chirurgia plastyczna budzi wiele emocji wrd swoich zwolennikw i przeciwnikw. Dlaczego nie?
mwi ci pierwsi. Ostatecznie to tylko przeduenie zwykej dbaoci o siebie i moe bardzo uatwi nam
ycie, zwaszcza jeli pracujemy w rodowisku, gdzie od ludzi wymaga si modego wygldu.
Jednak argumenty przeciwko wydaj si przewaa. Ju same koszty i nieprzewidziane zagroenia
zwizane z operacj powinny dziaa odstraszajco. Sprzeciw wobec etosu, ktry wynosi modo na
piedesta, te nie jest bez znaczenia. Ale by moe najbardziej istotne jest to, e nadmiernie gorliwe
starania przynosz efekty przeciwne do zamierzonych. Niewane, jak bardzo nas wygadz i odchudz,
wiek i tak w kocu wemie gr. Lepiej wic przygotowywa si na staro, inwestujc w inne rda
zadowolenia, ni powica siy na desperack walk, by utrzyma akurat to.
Cho pewnie mona uzna, e jest co takiego jak waciwa dbao o wasny wygld, nie ma
wyranej linii oddzielajcej j od przesadnego zapatrzenia w siebie. Jak to zwykle w yciu. Pomijajc
skrajnoci, to, czy mamy do czynienia z przesadn dbaoci o siebie, moemy oceni jedynie
w odniesieniu do konkretnej osoby czy sytuacji. Musimy si nauczy wytycza wasne granice,
w zalenoci od tego, jak rol wygld odgrywa w naszym yciu, w naszej wasnej psychicznej ekonomii
oraz codziennych relacjach.
Na kadego, ktrego niechlujny wygld odzwierciedla chaotyczny umys, przypada kto, kto ukrywa
swoje cierpienie pod aparycj schludn i dopracowan w kadym calu. Dla tego pierwszego strzyenie,
wiksza higiena, wiksza dbao o ubir moe by pierwszym krokiem w kierunku powrotu do
rwnowagi. Dla tej drugiej osoby przeomem moe by wyjcie do sklepu bez makijau.
Zatem w istocie nie jest to pytanie o to, co powinnimy robi malowa si czy nie malowa,
kupowa sobie modne szpilki czy nie. Wana jest refleksja nad tym, jakie znaczenie ma dla nas dbao
o wasne ciao i jak rol odgrywa to w naszym yciu.

Filozof

Pozory czyni hipokrytw z nas wszystkich. Kady pewnie si zgodzi, e nie powinno si ocenia ludzi
po wygldzie, ale i tak wszyscy to robimy, niewane, czy si do tego przyznajemy, czy nie. Z bada
psychologicznych wynika, e nawet ludzie, ktrzy przez cae ycie zajmuj si walk z uprzedzeniami, nie
s wolni od stereotypw zwizanych z pci, ras czy nawet imionami, niekiedy subtelnym wskanikiem
klasy spoecznej.
Jeli sdzisz, e jeste odporna na takie bdy poznawcze, wejd do sieci i zrb sobie test utajonych
skojarze (Implicit Association Test)60. eby nie zdradzi zbyt wiele jeli tylko nie jeste kim bardzo
nietypowym, przekonasz si, e intuicyjnie kojarzysz ze sob pewne cechy i atrybuty zgodnie ze
stereotypami, ktre wiadomie odrzucasz. Na przykad by moe szczerze wierzysz, e kobiety s rwnie
zdolnymi naukowcami, jak mczyni moe nawet jeste przekonan o tym kobiet a jednak syszc
sowo naukowiec, niemal na pewno atwiej i szybciej pomylisz o mczynie ni o kobiecie. Chtniej
te bdziesz przypisywa pozytywne cechy, takie jak inteligencja i yczliwo, osobom o atrakcyjnych
rysach ni brzydkim.
Biorc pod uwag to, jak mocno zakorzeniona jest w nas skonno do powierzchownych ocen,
podany wygld staje si rdem dylematw nie tylko osobistych, lecz take politycznych, zwaszcza
dla kobiet. Gdy podporzdkujemy si oczekiwaniom, przyczynimy si do utrwalania szkodliwych
stereotypw. Jeli z kolei si zbuntujemy, bdzie nas to sono kosztowa, poniewa wikszo ludzi,
niezalenie od deklaracji, potraktuje nas wtedy inaczej. Wic cho opieranie si presji, by prezentowa
si w sposb wzmacniajcy stereotypy, jest godne podziwu, nie moemy wymaga od ludzi, eby kadli
na szali swoje dobro w prbie przeciwstawienia si systemowi, ktrym aden bunt nawet nie zachwieje.
Nie naley jednak popada w nadmierny optymizm, uznajc, e wiat trzeba akceptowa, zamiast si
buntowa. Pomylmy na przykad, e wiele osb uwaa dbanie o wasny wygld za wietny sposb na
poprawienie sobie samooceny. Moe to prawda, ale jest te wiele zych rzeczy, ktre podbudowuj nasze
ego, takich jak posiadanie nadmiernej wadzy albo pawienie si w pochwaach pochlebcw. Warto
adnego wygldu, tak samo jak czegokolwiek innego, mierzy si nie tylko w kategoriach samopoczucia.
Z drugiej strony ludzie wyksztaceni czsto przesadzaj z lekcewaeniem tego, co zewntrzne. Pogard
dla pozorw nierzadko traktuje si jako oznak intelektualnej wyszoci, zdolnoci signicia dalej
i gbiej ni pytkie masy. Ale cho wikszo rzeczy istotnie skrywa duo wicej ni to, co wida na
pierwszy rzut oka, nie mona wyciga std wniosku, e najbardziej autentyczne i wane jest to, co
niewidoczne. Takie jednak czsto przyjmuje si zaoenie, oparte na wci powracajcym w historii idei
rozrnieniu na pozory i to, co realne.
Przeciwstawienie to w najbardziej radykalnej postaci znajdziemy w dzieach Platona i Kanta.61 Platon
uwaa, e wszystko w wiecie materialnym jest niedoskona kopi ideau, nalecego do
niepoznawalnego wiata idei. Zgodnie z koncepcj Kanta mamy dostp jedynie do wiata fenomenw,
czyli rzeczy takich, jakimi nam si jawi, podczas gdy rzeczywisty wiat noumenw, czyli rzeczy
takich, jakimi s naprawd, znajduje si poza ludzkim dowiadczeniem. Ale nawet jeli Platon albo Kant
maj racj, potoczne rozrnienie midzy pozorami a rzeczywistoci odnosi si w peni do wiata
materialnego czy te wiata fenomenw. Mwi si o tym, jakie kto stara si robi wraenie i jaki jest
naprawd, ale to drugie nie ma nic wsplnego z adnym niepoznawalnym wiatem idei czy noumenw.
Metafizyka Platona i Kanta nie nadaje wic wikszej wagi rozrnieniu pozory rzeczywisto
w odniesieniu do prawdziwego ycia.
Zamiast myle w kategoriach pozorw i rzeczywistoci, czsto byoby lepiej, gdybymy pomyleli
o rnych poziomach rzeczywistoci, jak zamieszkujemy. W zalenoci od sposobw percepcji czy
opisu rne poziomy wychodz na pierwszy plan. Wemy na przykad pczek z dziurk. Na poziomie
ludzkiej percepcji i potocznego opisu jest to mikka, lekka, ciga struktura z otworem w rodku. Ta sama
struktura ogldana pod mikroskopem elektronowym i opisana przez fizyka caa staje si rodzajem dziury:
to zasadniczo pusta przestrze ze migajcymi atomami. Nie oznacza to jednak, e opis z poziomu
ludzkiego postrzegania to tylko pozr. Oba poziomy s rzeczywiste i nawet dla fizyka to, ktry z nich
ma sens, zaley od tego, czy pczek jest obiektem bada, czy te paliwem dla badacza.
Niemniej ludzie czsto mwi, jakoby nauka pokazywaa nam, e rne rzeczy nie s tym, czym si
wydaj. Tym samym podpisuj si pod ogln zasad, ktr take czsto uwaa si za dziedzictwo
Platona i Kanta: e to, co zwykle ukryte, jest bardziej prawdziwe ni to, co zwykle widoczne. Ale jeli
si nad tym cho chwil zastanowi, okazuje si po prostu bez sensu. Nikt nie powiedziaby na przykad,
e kiedy otwieramy rosyjskie matrioszki, kada kolejna jest bardziej rzeczywista od poprzedniej.
Wszystkie s tak samo rzeczywiste. Podobnie fakt, e ludzie (i obiekty) s w pewien sposb
szkatukowi, od skali mikro do makro, nie mwi nam nic o tym, ktra warstwa jest najbardziej
rzeczywista.
Ma to znaczenie dla tego, jacy si jawimy zarwno pod wzgldem fizycznym, jak i psychicznym. Nie
naley zakada, e czyj wygld mwi o tym, jaki ten kto naprawd jest, mniej ni jego myli, choby
dlatego, e wygld moe stanowi bezporedni efekt tego, co myli. Czyj wygld jest w stanie
powiedzie wiele o tym, co naprawd jest dla kogo wane, a take zdradzi co, czego nawet on sam
sobie nie uwiadamia.
Ale moe kwestia poziomw rzeczywistoci jest najistotniejsza w walce z rodzajem pseudofreudyzmu,
zakadajcego, e to, co nieobecne w wiadomoci, w jaki sposb mwi o nas wicej ni to, z czego
zdajemy sobie spraw. Kiedy wic kto zazwyczaj spokojny wpada we wcieko, ludzie mwi pod
nosem, e wreszcie wyszo szydo z worka. Cho nie ma adnego powodu, by tak zakada. Dlaczego po
prostu nie powiedzie, e nawet najspokojniejsza osoba moe si czasem wkurzy? Jeli otworzymy
spokojn matrioszk i w rodku znajdziemy rozzoszczon, nie odsonimy prawdziwego charakteru tej
osoby, tylko jaki aspekt jej osobowoci, mniej znaczcy i zwykle powcigany.
Wbrew pozorom zatem pozory mog by rwnie wiarygodne, jak cokolwiek innego. Rzeczywisto
ma wiele poziomw, a te widoczne s nie mniej realne od tych niewidocznych. Mdro polega wic na
tym, by docenia prawd tkwic w samych pozorach, a nie tylko t skrywajc si za nimi.
Rozdzia 11
Wola i postanowienia

Filozof

To, e nie da si zrobi tosta w czajniku, nie stanowi moim zdaniem wielkiej zagadki wszechwiata.
Kady, kto godzinami prbowaby w ten sposb przypiec kromk chleba, zostaby susznie uznany za
wira. Mam do podobne odczucia wobec filozofw, ktrzy uwaaj, e brak silnej woli to naprawd
gboki problem. Kiedy siedz, drapic si po gowie, i pytaj: Jak to jest, e nie robimy tego, co
powinnimy zrobi?, patrz na nich i myl: Powinnicie wicej wychodzi na wiee powietrze.
Rzeczywicie, zagadkowe byoby, gdyby absolutnie logiczne, posuszne reguom maszyny regularnie
daway za wygran bez wyranego powodu, ale dla kadego obserwatora ludzkiej natury powinno by
jasne, e saba wola jest czym cakiem naturalnym.
Jest to kwestia, w ktrej psychologia naprawd ju dawno temu powinna bya przej paeczk od
filozofii. Obecnie wiadomo doskonale, e ludzki umys nie ma jednego centrum sterowania i e naley si
spodziewa sprzecznych, cierajcych si ze sob pragnie. To tak, jakby rne gosy w naszej gowie
domagay si rnych rzeczy, a ten, ktry dostaje, czego chce, to wcale nie jest ten najbardziej rozsdny
ani te ten, ktry domaga si tego najduej, ale po prostu ten, ktry krzycza najgoniej w kluczowym
momencie podejmowania decyzji. Sabo woli nie jest wic paradoksem polegajcym na tym, e kto
robi co innego, ni naprawd chce. Lepiej powiedzie, e kto robi co innego ni to, czego w sumie
chce najbardziej, i nie ma w tym adnej logicznej sprzecznoci. To normalne, e zachowujemy si
inaczej, kiedy jestemy wytrceni z rwnowagi.
Psychologia zostawia jednak ksek dla filozofii w postaci intrygujcej sugestii Stephena P. Schwartza,
e z logicznego punktu widzenia to wanie silna wola, a nie saba, jest, racjonalnie rzecz biorc,
niezrozumiaa.62 Wemy na przykad rzucanie palenia. Powiedzmy, e od kilkudziesiciu lat palisz
dwadziecia papierosw dziennie, a teraz chcesz z tym skoczy. Wybierasz czas, wybierasz dzie,
a wtedy papierowa tutka wypchana tytoniem baga, eby j zapali. Czy to naprawd co zmieni, jeli
ulegniesz jej baganiom? W oglnym porzdku wszechwiata nikomu przecie nie stanie si krzywda. To
nie jest nielogiczne, taka jest prawda. I oczywicie bdzie to take prawda w przypadku kolejnego
papierosa, i nastpnego, i jeszcze jednego
Jeli chcesz rzuci palenie, oczywicie ktry papieros musi by ostatni. Problem polega na tym, e
nigdy nie ma dobrego powodu, dla ktrego miaby to by ten akurat papieros. Wyglda wic na to, e
nigdy nie jest czym irracjonalnym zapali jeszcze jednego i nigdy nie ma racjonalnego powodu, dla
ktrego dany papieros miaby by ostatnim. Tak samo jest z jeszcze jednym kieliszkiem wina, jeszcze
tylko jednym kawaltkiem ciasta albo tym, e jeszcze tym razem damy sobie spokj z siowni.
Myl, e aby osign pewne cele, czasem musimy arbitralnie zdecydowa, jakie naley poczyni
kroki. Niewane, ktry papieros bdzie ostatni, pod warunkiem e ktry faktycznie bdzie. Podobnie
aden konkretny kawaek ciasta nie zniweczy naszej diety, ale musimy ich sobie odmwi wystarczajco
duo, bo inaczej nigdy nie schudniemy. W ten sposb, paradoksalnie, stwierdzamy, e mamy konkretne
powody, eby poczyni pewne kolejne kroki, cho kady z osobna trudno byoby uzasadni. Nieatwo
doj do takiego wniosku i niewiele osb dociera tak daleko. Ludzie o sabej woli s wic nie tyle
nieracjonalnymi stworzeniami, ktre pozwalaj, eby gorce pragnienia przewaay nad tym, co jak
podpowiada im chodny rozum byoby dla nich najlepsze, ile ludmi, dla ktrych umiarkowana porcja
logicznego mylenia jest czym bardziej kopotliwym ni zupeny jego brak.
Nie tylko filozofowie uwaaj, e sabo woli jest czym zym. Jak podpowiada nam zdrowy
rozsdek, najwikszy kopot z postanowieniami jest taki, eby si ich trzyma. Moim zdaniem problem
polega raczej na tym, e nie mamy jasnoci, kiedy powinnimy sobie odpuci. Rada Homera Simpsona
jest kuszca, ale chyba nie najmdrzejsza: Prbowae ile si i poniose sromotn porak. Wniosek:
nie prbuj. Niemniej nie zawsze naley prbowa uparcie i bez koca. Mdro polega na tym, eby
wiedzie, kiedy przesta, i chocia Kenny Rogers i Arystoteles to do mao prawdopodobny duet, razem
powiedz ci mniej wicej to, co powiniene wiedzie na ten temat.
Jedno z najbardziej aktualnych i uytecznych spostrzee Arystotelesa mwi, e cnota to nie jest po
prostu co dobrego, czego im wicej, tym lepiej, tylko co, czego mamy akurat, cho moglibymy mie za
mao lub w nadmiarze. Doskonaym przykadem jest determinacja. Za mao, i jeste saby
i niezdecydowany. Za duo, i jeste mao elastyczny, masz klapki na oczach albo jeste fanatykiem. Racj
ma tytuowy hazardzista z piosenki Kennyego Rogersa, ktry umie spojrze na swoje karty, wie, kiedy
wyoy je na st, a kiedy powiedzie pas.63
Co daje mu t mdro? Za kadym razem musi oceni warto swoich kart wobec kart, ktre
prawdopodobnie maj inni, oraz stawki, o ktr toczy si gra. W tym celu zawsze musi by wiadomy
tego, e sytuacja moe si zmieni, kiedy pojawi si nowe informacje. Bywa, e ryzyko, ktre warto
podj, zamienia si w brawur, gdy stawka staje si za wysoka. To, co wygldao na dobre karty, moe
wyda si lepsze albo gorsze, kiedy ju bdziemy si lepiej orientowa, co moe mie w rku nasz
przeciwnik. Najbardziej podstawowy bd, jaki jest w stanie popeni hazardzista, to po prostu odwrci
karty, oceni, czy s dobre, czy ze, i postanowi, czy wyoy je od razu, czy te trzyma do samego
koca.
W prawdziwym yciu, niezalenie od tego, czy dysponujemy kartami, jakie da nam los, czy te takimi,
ktre sami wybralimy, obowizuj te same zasady. Kiedy postanawiamy co osign, to dlatego, e
choby niewiadomie przyjlimy zaoenie, e z naszymi kartami mamy szans wygra. Ale zazwyczaj
jest tak, e kiedy ju zaczniemy, rzeczywisto podpowiada nam, e nasze pocztkowe kalkulacje byy
bdne. Moe nasz cel nadal jest dla nas wany, uwiadamiamy sobie jednak, e cena jego osignicia
staa si zbyt wysoka. By moe najistotniejsze jest to, e owa cena obejmuje rwnie moliwoci,
z ktrych rezygnujemy, dc wytrwale do celu. Pomyl o tym, ile godzin moge eglowa w te
wszystkie weekendy, kiedy wykaczae zrobiony z zapaek model klipera Cutty Sark. Zdaniem Platona
kto naprawd przekonany, e poda we waciwym kierunku, nigdy nie zboczyby z obranej drogi.64
Gdyby mia racj, niedostateczna wytrwao byaby znakiem zbyt sabego przekonania o susznoci
naszych dziaa. Druga strona medalu jest taka, e niekiedy jestemy zanadto wytrwali, a nasze
przekonanie pozostaje niezmienne, cho zmienia si sytuacja albo to, co o niej wiemy. Najbardziej
potrzebny jest wic jasny cel, a nie miao w deniu do niego.

Psycholog

Kiedy podejmujemy jakie postanowienia, ktre trudno zrealizowa, czsto poddajemy si ju przy
pierwszej przeszkodzie. Albo te zmierzamy do celu, cho ten ju dawno si zdezaktualizowa, tylko
dlatego, eby nie uznano nas za kogo, kto atwo rezygnuje. Ludzie czsto si szamocz, peni
wtpliwoci, czy maj trzyma si tego, co postanowili. Godzinami zastanawiaj si, czy moe powinni
bardziej si postara, zaangaowa i dokoczy to, co zaczli, czy te pj po linii najmniejszego oporu
i da sobie spokj ycie i tak jest za krtkie.
Rad, jak podejmowa takie postanowienia, eby w nich wytrwa, nie brakuje. Zwykle sprowadzaj
si one do kilku zdroworozsdkowych zasad, takich jak: rozoy ambitne zadania na dajce si ogarn
etapy, wyznaczy sobie konkretne, realistyczne cele, powiedzie o nich innym, dawa sobie drobne
nagrody. Jednak aden z tych sposobw nie chroni nas przed dylematami zwizanymi z podejmowaniem
decyzji. Jeli zastanawiasz si, czy zrezygnowa z jakiego celu, proponuj sposb refleksji, ktry
zaczyna si od zadania sobie pytania, czy jest to cel waciwy dla ciebie. Jeli tak, to si go trzymaj. Jeli
nie, odpu.
Pierwszy krok polega na tym, eby si zastanowi, czy to postanowienie jest dla nas waciwe w tym
akurat momencie. Zbyt czsto wyznaczamy sobie jaki cel bez uprzedniego solidnego rozwaenia, jak
bardzo jest dla nas wany albo czy jest wart wysiku. Cokolwiek, co wymaga dziaania wbrew swoim
skonnociom czy usposobieniu, najprawdopodobniej bdzie wymagao wiele trudu. Czasem nasze
zdecydowanie znika ju w momencie, kiedy to sobie uwiadomimy.
Tak wic pora na trzew analiz tego, co jest dla ciebie wane. Czy jest jaka niezgodno midzy
tym, czego naprawd chcesz, a tym, czego jak sdzisz powiniene/powinna chcie? Czy biernie
przeje/przeja cudzy system wartoci? Czy twoje priorytety nie daj si ze sob pogodzi? Czy ten
cel jest cenny sam w sobie, czy jest tylko rodkiem do innego celu? Jak oceniasz jego wano na skali
od 1 do 10? Zwaszcza odpowied na to ostatnie pytanie powinna ci dostarczy uytecznych informacji:
na przykad wane dla nas moe by nauczenie si aciny, ale nie a tak bardzo, eby woy w nie
konieczny wysiek, podczas gdy mamy tyle innych rzeczy do roboty.
Czsto jednak postanowienie, ktre podjlimy, jest zupenie w porzdku. Jeste
przekonany/przekonana, e jakkolwiek by na to spojrze, naprawd powiniene/powinna rzuci palenie.
I rzeczywicie prbujesz, z entuzjazmem. Jednak po niedugim czasie znw wracasz do dawnych miych
nawykw i dochodzisz do wniosku, e po prostu nie masz wystarczajco silnej woli.
Popeniasz bd. Mylenie o sile woli jako o wrodzonej zdolnoci, ktr albo mamy, albo nie, jest
nietrafne i szkodliwe. W rzeczywistoci jest tak, e szczerze czego pragniemy zrobi co twrczego
albo by zdrowsi ale zarazem chcemy czego innego, na przykad przyjemnoci, wygody lub po prostu
mamy ochot unikn wysiku. Nigdy nie naley lekceway bardzo ludzkiej niechci, by i pod prd
zdradliwej mocy zakorzenionych nawykw.
Nasze pragnienia i skonnoci bywaj sprzeczne ze sob, niektre dotycz tego, czego chcemy ju
teraz, inne za naszego dobrostanu w bardziej odlegej perspektywie. Te pierwsze czsto zwyciaj. Ale
jeli wiemy dokadnie, ktrdy i, nastpnym krokiem powinno by ustalenie, dokd w istocie prowadzi
nas nasza motywacja, i znalezienie skuteczniejszych strategii, eby ukierunkowa j inaczej.
atwo powiedzie. Podczas dugoletniej pracy z ludmi uzalenionymi przekonaam si, e naley si
wystrzega przede wszystkim dwch zoliwych dinnw. Jeden atakuje szybko i bez namysu: kiedy
mijasz cukierni, ogarnia ci naga ochota na ciastko, wic je sobie kupujesz i natychmiast pochaniasz.
Drugi stara si jako uzasadni swoje dziaanie: na przykad mami ci, e nic si nie stanie, jeli dzi
zrobisz wyjtek (to twoje urodziny, a poza tym zasugujesz na to po stresujcym dniu).
Tutaj wanie ma znaczenie nasze podejcie do kwestii silnej woli. W Odysei Ulisses wiedzia, e nie
zdoa si oprze syrenim piewom, poprosi wic swych towarzyszy, by przywizali go do masztu. Jego
silna wola polegaa wanie na tym, e poprosi innych, by pomogli mu powstrzyma si od tego, co jak
przewidywa, bdzie mia ochot zrobi. W bardziej codziennych okolicznociach moemy znale
sposb, by przywiza si do masztu poprzez usunicie pokusy poza zasig wzroku albo podjcie
zobowizania, z ktrego nie moemy si wymiga. Jestemy w stanie przechytrzy samych siebie, jeli
tylko bdziemy przewidujcy i odpowiednio si przygotujemy.
Oczywicie jest rnica, czy zastanawiasz si nad rzuceniem palenia, czy studiw doktoranckich.
W pierwszym przypadku atwiej zrozumie, e to dobre postanowienie, przejrze racjonalizacje, ktre
pracowicie produkuje jaka cz naszego umysu. Druga sytuacja jest bardziej skomplikowana, midzy
argumentami za i przeciw panuje wiksza rwnowaga.
Wyobra sobie, e przez wiele lat pracowaa/pracowae nad doktoratem, walczc z mao
przyjaznymi recenzentami, wasn sab motywacj, faktem, e zaniedbujesz swoich przyjaci i inne
zainteresowania. Dotychczas nie braa/nie brae pod uwag rezygnacji, ale gdy nadchodzi kolejny rok
akademicki, zaczynasz si zastanawia, czy moe ju wystarczy. Jednak tyle wysiku ju w to
woya/woye, no i nie chcesz wyj na miczaka. W kocu przecie to napiszesz.
Wytrwao jest oczywicie cnot niezbdn w yciu, ale o jej zaletach mwi si tak czsto, e czsto
te si j przecenia. Tymczasem uparte brnicie do celw, ktre straciy sens, nie jest wcale lepsze ni
przedwczesna rezygnacja. Z pewnoci naley unika puapki, jak jest kierowanie si tym, ile ju
w dany cel zainwestowalimy, pienidzy czy innych zasobw. W przypadku doktoratu lata znoju
i rozmaitych kosztw nie powinny by istotne. Jedyne, co powinna/powiniene wzi pod uwag, to
znaczenie, jakie ten cel ma dla ciebie teraz, a nie wtedy, kiedy zaczynaa/zaczynae studia doktoranckie.
Jeli cel jest niemoliwy do osignicia, decyzja o jego porzuceniu nie powinna by trudna. Cho
czsto zdarza nam si przegapi jak nieusuwaln przeszkod, wystarczy odrobina obiektywizmu, by
dostrzec, czym jest w rzeczywistoci. Naprawd trudne decyzje to te polegajce na rezygnacji
z projektw, ktre mona zrealizowa jedynie kosztem zdrowia, relacji z ludmi albo radoci z ycia.
A tego typu koszty bywaj bardzo konkretne. Jak to czsto w yciu bywa, nie ma adnej formuy, ktra
pomogaby nam wyj z takiej sytuacji. Kady musi samodzielnie zastanowi si nad tym, co jest dla
niego wane i czy warto jest do tego dy. Ale jeli denie do jakiego celu rujnuje to, co dla ciebie
cenne, jak na przykad zdrowie i relacje z ludmi, rezygnacja z niego moe by jedynym sensownym
wyjciem.
Rozdzia 12
Rne oblicza mioci wasnej

Psycholog

Dla Virginii Satir, jednej z pionierek terapii rodzinnej, inspiracj sta si czarny elazny garnek, ktry
pamitaa ze swojego dziecistwa na farmie w Wisconsin. Garnek ten w rnych momentach zawiera
rne rzeczy: czasem by peen myda, ktre gotowaa jej matka, czasem gulaszu dla najemnych
robotnikw, a czasem nawozu do kwiatw. Kady, kto chcia go uy, musia sprawdzi, co w nim jest
i ile tego jest. Uznaa, e to moe by uyteczna metafora w rozmowach z jej klientami na temat poczucia
wasnej wartoci. Duo w garnku stao si skrtowym okreleniem wszystkiego, co wie si z wysok
samoocen, a mao w garnku dla tego, co zwizane z nisk. To, co Satir nazwaa poczuciem wasnej
wartoci, to jedna z form czego, co mona okreli oglnie jako mio wasn. Jakkolwiek to nazwa,
wane jest nasze podejcie do tej kwestii. Jakim rodzajem mioci wasnej powinnimy prbowa
napeni nasze garnki?
Obecnie czciej mwi si o poczuciu wasnej wartoci, przez co rozumie si pewnego rodzaju
pozytywn samoocen. Niskie poczucie wasnej wartoci to problem bardzo czsto rozpoznawany przez
terapeutw albo na wasn rk. Wskazywanie go jako przyczyny wszelkiego za stao si niemal
niepodwaalnym dogmatem, podczas gdy uzupenianie jego niedoborw uwaa si za pewny sposb na
zdrowie i dobre samopoczucie.
Mona wic prbowa poprawi sobie samopoczucie na przykad przez afirmacj. Stajesz przed
lustrem i powtarzasz, jaki to jeste sympatyczny albo jaka jeste zdolna. Jednak uwiadomienie sobie
rozziewu midzy tym, jacy chcielibymy by, a tym, jak naprawd siebie postrzegamy, moe sprawi, e
poczujemy si jeszcze gorzej.
Inna wtpliwa metoda to zmusi si do wikszego wysiku w nadziei, e osignicia zapewni nam
wysze poczucie wasnej wartoci. Mona to porwna do dziurawego garnka, do ktrego trzeba
nieustannie wlewa wod, eby by peen. Gdy tylko przestaniesz dolewa, twj poziom poczucia
wasnej wartoci spadnie niemal do zera.
Jednak zawyone poczucie wasnej wartoci take nie jest dobrym sposobem na ycie, poniewa moe
sprawi, e podejmiemy wyzwania, ktre nas przerosn, albo bdziemy traktowa innych z gry. Russ
Harris, piszc o terapii akceptacji i zaangaowania, susznie pyta: Czy kiedykolwiek prbowae
stworzy wartociow relacj, opart na otwartoci, szacunku i rwnoci, z kim uczepionym wasnej
pozytywnej samooceny; kim cakowicie stopionym z jestem czowiekiem sukcesu, jestem mistrzem
albo jestem gr?65. Zwraca te uwag na to, e jak wynika z bada, wysoka samoocena koreluje
z niepodanymi zjawiskami, takimi jak narcyzm, uprzedzenia i reakcje obronne w przypadku szczerej
krytyki.
Jak twierdzi psycholog Steven Pinker: By moe najbardziej niezwykym powszechnym w cigu
ostatnich dwudziestu piciu lat zudzeniem dotyczcym przemocy jest to, e jej przyczyn jest niska
samoocena. Samoocen mona zmierzy, a z bada wynika, e psychopaci, uliczni chuligani, drczyciele,
mowie maltretujcy ony, seryjni gwaciciele i sprawcy przestpstw na tle nienawici rasowej lub
religijnej maj samoocen wysz ni ktokolwiek66.
Do czego wic dy? Nie jest to tylko kwestia pozytywnych sdw na swj temat, poniewa powinny
si one wiza z tym, jak funkcjonujemy w wiecie. Niedobrze jest, gdy prbujemy poprawi sobie swj
wizerunek, nie mylc o wasnych dziaaniach: na przykad kiedy wmawiamy sobie, jacy to jestemy
wspaniali, podczas gdy zachowujemy si samolubnie i bezdusznie, albo kiedy wiemy, e nie staralimy
si jak naley. Nie ma znaczenia, ile afirmacji powtrzymy kadego ranka, bo nie da si niczym zastpi
uczciwego rachunku sumienia i rzeczywistych stara, eby by lepszym czowiekiem. Niestety taki bilans
to zazwyczaj nie tylko pochway, ale te samokrytyka.
Kto powie, e ju i tak jestemy krytyczni wobec samych siebie, a zanadto. To prawda, wiadczy
o tym chociaby obfito poradnikw skierowanych do osb, ktre maj podobne poczucie, o tytuach
takich jak: Zapanuj nad swoim wewntrznym krytykiem, Autoterapia dla twojego wewntrznego
krytyka, Jak wyzwoli si od wewntrznego krytyka, Jak y z wewntrznym krytykiem, Jak
rozbroi swego wewntrznego krytyka.
Zarazem jednak z bada z dziedziny psychologii spoecznej wynika, e jestemy pod wieloma
wzgldami pogreni w iluzjach i wcale nie tak samokrytyczni, jak powinnimy. Wikszo ludzi uwaa,
e ma ponadprzecitne zdolnoci, i cierpi na jak form zudze na wasny temat. Na przykad
psycholodzy stwierdzili jaki czas temu, e zazwyczaj uwaamy si za sprawcw wasnych sukcesw, ale
ju za poraki winimy czynniki zewntrzne. Kiedy jednak oceniamy zachowanie innych, uwaamy, e to
oni s w peni odpowiedzialni i ignorujemy okolicznoci agodzce.
Jak moemy by tak samokrytyczni, a jednoczenie tak pogreni w zudzeniach? By moe nie umiemy
odrni dwch typw samokrytycyzmu. Jeden to samoodtrcenie, przeciwiestwo samoakceptacji, drugi
za to uczciwe podejcie do samego siebie, przeciwiestwo samooszukiwania. Bywamy wic surowi, ale
nieobiektywni, i na odwrt. Wrogi samokrytycyzm nie przyczynia si do samorozwoju. Samobiczowanie
nikomu nie pomoe sta si lepszym czowiekiem. Ale obiektywizm i wyrozumiao wobec siebie to
dobra para: dobrze jest mie wewntrznego krytyka, pod warunkiem e jego gos jest yczliwy
i racjonalny.
Najbardziej waciw form mioci wasnej jest wic nie tyle wysokie mniemanie o sobie, ile to, co
buddyci nazywaj yczliwoci wobec samego siebie, a co my moemy nazwa samoakceptacj. O tym
samym mwi psychiatra i terapeuta z nurtu terapii kognitywnej David Burns, ktry w klasycznym
poradniku Rado ycia67 twierdzi, e wysoka samoocena rozumiana konstruktywnie to traktowanie
samego siebie jak bliskiego przyjaciela.
Nie oznacza to nieustannego odpuszczania sobie. Uyteczne rozrnienie proponuje w tej kwestii
psycholog Paul Gilbert: wspczujca samoregulacja to pragnienie, by sta si lepszym, podczas gdy
powodowany wstydem atak na samego siebie to ch samoukarania.68 Jak podpowiada Russ Harris,
istnieje znaczca rnica midzy ocenianiem wasnych dziaa, co jest wykonalne, a ocenianiem samego
siebie, co ju wykonalne nie jest.69 Samoakceptacja oznacza rezygnacj z caociowej oceny samego
siebie jako istoty ludzkiej, ale nie pociga za sob przymykania oczu na wasne zachowania czy skutki
swoich dziaa.
Jeli uda nam si napeni nasze garnki jasnym obrazem samych siebie i samoakceptacj, bdzie to
wany krok w kierunku sensownej mioci wasnej.

Filozof

Immanuel Kant definiowa imperatyw kategoryczny jako [trudno, bdzie powtrzenie] nakaz, ktry
ukazuje dziaanie jako obiektywnie konieczne samo przez si. Obecnie jestemy bombardowani
imperatywami kategorycznymi, przy czym najbardziej chyba powszechny jest nakaz, by kocha samego
siebie. Niestety jest to owoc nie tyle surowej, usystematyzowanej myli pruskich filozofw, ile ideologii
pozytywnego mylenia, ktrej guru to zbieranina od akwizytorw rnej maci poradnictwa a po
piosenkarzy pop.
Wemy na przykad nakaz wypiewywany przez Binga Crosbyego w piosence Johnnyego Mercera
Ac-cent-tchu-ate the Positive (Skup si na plusach). Mamy tu co, co mona by nazwa potrjnym
imperatywem kategorycznym Billa Crosbyego: Wykrel minusy, skup si na plusach, omijaj to, co
pomidzy. Na co troch krtsza, potrjna odpowied brzmi: le, le, le, zwaszcza jeli chodzi o to, jak
postrzegamy samych siebie.
Przede wszystkim, zapomnijmy, e powinnimy wyeliminowa to, co negatywne. Jest to nakaz gboko
antyfilozoficzny, poniewa filozofia od zawsze karmi si krytycyzmem i szukaniem dziury w caym.
Sokrates, jakiego odkrywamy w dialogach Platona, zrobi karier tylko dziki temu, e pokazywa
ludziom, dlaczego si myl, i od tego czasu punkt cikoci tej dziedziny pozostaje wyranie po stronie
tego, co negatywne.
To, co negatywne, nie cieszy si obecnie dobr opini, ale we waciwej postaci jest nam bardzo
potrzebne. Wikszo z nas woli wierzy raczej w prawd ni w fasz. Chcemy mie zgodny
z rzeczywistoci obraz wiata, nieznieksztacony pobonymi yczeniami, ignorancj czy uprzedzeniami.
Ale bdmy szczerzy, wikszo naszych przekona opiera si na skpych informacjach, pogoskach,
opiniach ekspertw lub cudzych pogldach. To oczywiste: ycie jest zbyt krtkie, eby rzetelnie
sprawdza podstawy wszystkich naszych przekona. Jeli wic naprawd chcemy mie trafne pogldy,
musimy by czujni na moliwe zafaszowania. Musimy pielgnowa w sobie czujnego wewntrznego
krytyka, takiego, ktry umie wskaza powody uzasadnionych wtpliwoci albo dowody podwaajce
nasze obecne przekonania. To wanie przede wszystkim stara si krzewi filozofia.
w krytyk dziaa jednak najlepiej, kiedy jest moliwie bezosobowy i beznamitny. Im bardziej kto
identyfikuje si z wasnymi przekonaniami, tym mniej chtnie bierze pod uwag obiektywny dowd, ktry
je podwaa. Tu ju nie chodzi o to, czy co jest prawd, czy faszem, ale o to, jak skonny jeste
zrezygnowa z czego, co uwaasz za wasne.
Podobnie jeli za duo si zastanawiasz nad tym, czy jeste dobrym, czy zym czowiekiem, trudniej ci
rozway, czy jakie dziaanie jest suszne, czy nie. Jeli zmienisz zdanie, bdziesz zmuszony surowo
oceni swoje dotychczasowe dziaania, a to moe atwo uruchomi mechanizmy obronne, ktre
przekonaj ci, e przez cay czas miae racj.
Dlatego wanie najlepszy wewntrzny krytyk nie jest ani miy, ani zoliwy, ani agodny, ani surowy.
W istocie jest to krytyk, ktry nie ma nic wsplnego z tob jako osob. Chodzi tylko o przekonania. Jeli
brzmi to jak zimny obiektywizm, to dlatego, e tym wanie jest, i tym lepiej. Filozofi czsto oskara si
o to, e jest nadmiernie racjonalna, e odrzuca emocje jako w najlepszym razie nieistotne,
a w najgorszym jako szkodliwe zakcenia. Ale jeli chodzi o krytyczne podejcie do samego siebie,
owa rzekoma wada filozofii staje si jej najwiksz zalet.
Zamiast eliminowa to, co negatywne, powinnimy pielgnowa rodzaj negatywnego podejcia, ktre
daje przenikliwe i bezstronne spojrzenie. Nie polega to na myleniu, jacy jestemy okropni, tylko na
zastanowieniu si nad tym, co jest nie tak z nami i naszymi przekonaniami. Nie jest to ani mio, ani
nienawi do samego siebie, lecz racjonalna samoocena. W miejsce pozytywnych afirmacji zalecanych
przez wielu psychologicznych guru radz wic co rano spojrze w lustro i powtarza: Jestem sab,
gupi, aosn, pen zudze ys map, i nie ma w tym nic zego. A teraz jak tu zrobi najlepszy uytek
z tej komicznie beznadziejnej istoty, jak uczyni mnie Bg?.
eby jednak jak najlepiej wykorzysta swj potencja, nie moemy by zanadto pobaliwi wobec
wasnych emocji. Akceptacja tego, jacy jestemy, to tylko punkt wyjcia do pewnej pracy. Uwiadomiem
to sobie bardzo wyranie kilka lat temu, kiedy robiem wywiad z konserwatywnym angielskim filozofem
Rogerem Scrutonem. Uderzya mnie jego uwaga, e powinnimy stara si nawzajem zasuy na mio
drugiego czowieka70. Obecnie obowizuje przekonanie, e kady zasuguje na to, by by kochanym,
kimkolwiek jest i cokolwiek robi. Grunt to afirmacja. Kady czowiek ma prawo by kochany i pomys,
e miaby si stara na to zasuy, jest absurdalny.
Tak chyba zwykle postrzegamy mio wasn. Truizmem stao si twierdzenie, e nie pokochasz
nikogo, dopki nie pokochasz samego siebie. Ale nawet jeli to prawda, nie oznacza, e mio wasna
moe albo powinna spywa na nas niezalenie od zasug.
Wemy dla porwnania przesanie piosenki Staple Singers z 1971 roku Respect Yourself (Szanuj
siebie). Nakaz chwalebny, ale jak mwi jasno tekst utworu, warunkiem szacunku do samego siebie jest
odnoszenie si z szacunkiem do innych. W pierwszym wersie syszymy: Jeli nie szanujesz nikogo,
dlaczego inni mieliby szanowa ciebie?. Okazujesz szacunek samemu sobie, postpujc tak, by zasuy
na szacunek innych. To samo odnosi si do mioci wasnej. Kochanie samego siebie niezalenie od tego,
czy si na to zasuguje, to prno, a nie cnota.
Ale czy bezwarunkowa mio nie jest najlepsza i najczystsza? By moe w odniesieniu do Boga.
Ostatecznie skoro to On nas stworzy, z naszymi sabociami i wadami, ma obowizek ojcowskiej
wyrozumiaoci wobec wszystkich. Ale w przypadku zwykych miertelnikw bezwarunkowa mio
wydaje si gupot. Mona mwi o pewnego rodzaju oglnej dobrej woli wobec ludzkoci, ktra
powinna by powszechna, ale mio, ktra porusza nas najbardziej, to ta, ktra dotyczy nas jako
jednostki, tego, kim jestemy. Zdarza si mio bez wzgldu na wszystko, ale moemy ceni i houbi
czyj wyjtkowo, tylko jeli naprawd doceniamy rzeczywiste zalety tej osoby.
eby mio do samego siebie miaa sens, musimy by w stanie znale w sobie co, co na t mio
zasuguje. Scruton mia racj. Zamiast prbowa kocha samych siebie, powinnimy si postara, eby
byo nas za co kocha, a reszta przyjdzie sama.
Pozostaje nam ostatni element imperatywu Binga: Omijaj to, co pomidzy. Jak mona si tak
pomyli? Pan Pomidzy to najlepszy przyjaciel filozofw, kto, z kim naley zadawa si moliwie
czsto, poniewa moemy si od niego wiele nauczy. Konstruktywna samokrytyka wymaga bilansu tego,
co pozytywne i negatywne, a to zwykle prowadzi do wniosku, e ani nie mamy absolutnej racji, ani te
nie cakiem si mylimy. Podobnie jeli naprawd chcemy bardziej zasugiwa na mio wasn czy
innych, musimy zda sobie spraw z sympatycznych aspektw samych siebie, a take z tych mniej moe
uroczych, ale do przyjcia, oraz tych, ktre naprawd powinnimy sprbowa zmieni.
Imperatyw kategoryczny Binga naley wic zdecydowanie przeformuowa. A wic wszyscy razem:
Nie przeceniaj plusw, pogd si z minusami, pracuj nad akceptacj i zaprzyjanij si z tym, co
pomidzy. Moe nie wpada w ucho, ale przynajmniej ma t zalet, e jest prawd.
Rozdzia 13
O samooszukiwaniu

Psycholog

To oczywiste, e ludzie potrafi oszukiwa samych siebie. Przykady mona mnoy: wierzymy, e nasz
maonek jest wierny, romantyczne uczucia odwzajemniane, e mamy due szanse zda egzamin albo
odnie jaki sukces zawodowy, e umielimy si znale w trudnej sytuacji. I wierzymy w to wszystko
nie tylko bez dobrego uzasadnienia, ale te wbrew rozmaitym sygnaom wiadczcym, e jest wrcz
przeciwnie, ktre powinnimy by w stanie dostrzec, ale dziwnym trafem je przegapiamy. Nieustannie
oszukujemy samych siebie co do wasnych motyww, zdolnoci i szans. Posuwamy si czasem bardzo
daleko, eby tylko si ochroni przed bolesn wiadomoci i podtrzyma wiar w pocieszajce
zudzenia.
Od dawna uwaa si to za zdumiewajce zjawisko, ktre budzi pytania, jak to w ogle moliwe, czy to
dobrze, czy le i do jakiego stopnia da si tego unikn. Duo te si o tym pisze. Ale co mamy pocz?
Skoro sami si oszukujemy, z definicji nie zdajemy sobie z tego sprawy, moe wic trzeba nam pozwoli
pawi si w rozkosznej niewiadomoci? Czy gdyby ty oszukiwa sam siebie, chciaby o tym
wiedzie?
Z pewnych powodw moe nas kusi, eby uzna samooszukiwanie za bogosawiestwo. Do jakiego
stopnia jest przypuszczalnie nieszkodliwe i podobno nawet nam suy. Przesadnie pozytywny obraz
samych siebie moe nam pomc dy do bardziej ambitnych celw i pokonywa przeszkody. Moe
stworzy samonapdzajcy si mechanizm, ktry zwiksza prawdopodobiestwo sukcesu. Moe te po
prostu pozwoli nam radzi sobie z yciem bez nadmiernego pogrania si w ualaniu nad sob. Jak
wynika z wielu bada, umiarkowane zudzenia na wasny temat sprawiaj, e jestemy szczliwsi
i odnosimy wiksze sukcesy, podczas gdy realistyczne podejcie wykazuje korelacje z depresj.
To nie byle jaka korzy. Waciwie ju to mogoby wystarczy, ebymy pragnli oszukiwa samych
siebie jeszcze bardziej, a nie mniej, cho po drugiej stronie czaj si zagroenia, takie jak faszywa ocena
rzeczywistoci, zbyt wielkie oczekiwania otwierajce drog bolesnym rozczarowaniom oraz
podejmowanie katastrofalnych w skutkach decyzji.
Jeszcze istotniejsze jest to, e jak si wydaje, przed samooszukiwaniem nie ma ucieczki. Wszyscy
cierpimy na jego agodn posta. Wikszo ludzi przecenia swoje moliwoci we wszelkiego rodzaju
aspektach, od umiejtnoci prowadzenia samochodu a do inteligencji i moralnoci. Czy zatem
powinnimy pogodzi si z tym, e taki ju nasz los?
Zauwamy, e cay czas mowa o umiarkowanym samooszukiwaniu. Jak sdz, niewielu byoby
chtnych na jego w peni rozwinit posta, jak na przykad przekonanie, e jeste krlow albo e ciga
ci CIA. Ten typ zudze z duym prawdopodobiestwem miaby rnego rodzaju negatywne skutki,
a niemal na pewno utrudniaby normalne funkcjonowanie.
Midzy tym ekstremum a umiarkowanym samooszukiwaniem, uwaanym za korzystne, rozciga si
spory niezbadany teren. Jednak gdy tylko wykraczamy poza nieco nadmierny optymizm na temat samych
siebie i zaczynamy wierzy w co wbrew wyranym przesankom, wkraczamy na grzski grunt. Chyba
wanie gdzie tutaj naleaoby wytyczy granic. Ale samooszukiwanie jest podstpne i trudno utrzyma
je pod kontrol. Nawet jeli to prawda, e zudzenia do pewnego stopnia s dla nas korzystne, lepiej
jednak stara si je minimalizowa i dy do jasnej oceny sytuacji, ktra pomoe nam zmierzy si
z niewygodnymi prawdami i podj skuteczne dziaania.
Ale jak samooszukiwanie w ogle jest moliwe? Samooszukiwanie to niezupenie taki sam mechanizm
jak oszukiwanie kogo, rnica polega na tym, e jaka zoliwa cz naszego ja bawi si z nami
w chowanego. Lepiej spojrze na nie jak na rodzaj umotywowanego, systematycznego niewaciwego
traktowania sygnaw z zewntrz. Tak bardzo chcemy wierzy, e on czy ona nas kocha, e zwracamy
uwag jedynie na to, co potwierdza podan wersj rzeczywistoci, a ignorujemy wszystko, co j
podwaa.
Dzieje si tak dlatego, e stanowimy zbir wielu rywalizujcych pragnie i skonnoci. By moe jaki
gosik w naszej gowie szepcze: Jeste pewien?, ale gos, ktry nakania nas, bymy przyjli jakie
nieuzasadnione przekonanie, jest dononiejszy i zupenie go zagusza. W kocu wic naginamy
i znieksztacamy fakty. W normalnej sytuacji bez trudu dostrzeglibymy to, co mamy pod samym nosem,
ale omamieni pragnieniem, by w co uwierzy, agodzimy swoje kryteria selekcji faktw.
Jeli samooszukiwanie to rodzaj wybirczej uwagi, moemy si go przynajmniej do pewnego stopnia
ustrzec, starajc si zbudowa sobie bardziej obiektywny obraz sytuacji i wyrabiajc sobie nawyk
podwaania wasnych przekona. Cho David Eagleman, specjalista w dziedzinie neurobiologii,
podkrela w swojej ksice Mzg incognito, e nasze moliwoci introspekcji s ograniczone, przyznaje:
Nie znaczy to, e nie jestemy w stanie poprawi wasnych umiejtnoci obserwacji moemy przecie
nauczy si zwraca uwag na to, co naprawd widzimy, jak to robi malarze, oraz bardziej skupia si
na wewntrznych sygnaach, jak jogini71.
Aby zatem trenowa przenikliwo, moesz sprawdzi samego siebie, bawic si w adwokata diaba,
albo zada sobie pytanie, co powiedziaby przyjacielowi, gdyby by w twojej sytuacji, albo co tobie
poradziby przyjaciel. A moe naprawd zapytaj przyjaciela. Nigdy nie uda nam si w peni uwiadomi
sobie tego, co niewiadome, ani te sta si dla siebie cakowicie przejrzystymi. rda naszych dziaa
otacza zwykle mga. Warto jednak zaznajomi si lepiej z pokrtnymi ciekami, jakimi poda nasz
umys, eby sta si dla samego siebie cho troch mniej niezgbionym.

Filozof

Samooszukiwanie jest zanadto znanym i rozpoznawalnym zjawiskiem, by ktokolwiek mg powanie


wtpi w jego istnienie. Ale jeli zadasz sobie pytanie, w jaki sposb si oszukujesz, odkryjesz, e
niektre rzeczy atwiej jest zrobi samemu sobie, ni gdyby mia to nam zrobi kto inny.
Zada sobie jakie pytanie jest rwnie atwo, jak si umy czy czego nauczy. Nie ma adnego
paradoksu w tym, e wystpujemy wtedy zarazem w roli pytajcego, jak i odpowiadajcego, nauczyciela
i ucznia. Ale jakim cudem mona by naraz oszustem i oszukiwanym? W tym celu trzeba przecie
jednoczenie o czym wiedzie i nie wiedzie, a trudno jest mydli sobie samemu oczy i zarazem nie
wiedzie, dlaczego nic si nie widzi.
W wielu sytuacjach mona omin ten problem przez sprowadzenie samooszukiwania do figury
stylistycznej i wyjani to zjawisko innymi kategoriami. Nie ukrywasz niczego przed sob, jeli
wczeniej tego nie odkrye. Na przykad pozbawiony talentu piewak, ktry przychodzi na casting do
reality show, nie oszukuje sam siebie co do wasnych zdolnoci, tylko po prostu nie jest w stanie usysze
siebie tak, jak sysz go inni, i nie zaley mu na tym zanadto. Podobnie jeli podejrzewasz u siebie jak
okropn chorob i odsuwasz od siebie myl, eby si zbada, nie ukrywasz przed sob prawdy, tylko po
prostu nie chcesz stan z ni oko w oko.
Jednak nieraz trudno unikn dziwnego wniosku, e ludzie jednoczenie o czym wiedz i nie wiedz.
Jak to moliwe? Dzieje si tak, poniewa wszyscy skadamy si z wielu czci, ktre nie mwi jednym
gosem ani te nie postrzegaj wiata tak samo. Rozsdek podpowiada nam, e mamy jeden umys,
w ktrym mieszcz si wszystkie nasze wspomnienia, przekonania i przeycia. Ale badania nad mzgiem
coraz wyraniej potwierdzaj to, co od wiekw mwio wielu filozofw: to zudzenie. Nasze umysy s
kbic si mas rozmaitych impulsw, moliwoci, myli i wrae, ktre nie zawsze pynnie si ze
sob cz: bywa, e twoje impulsywne ja poera ciasto, na ktre masz ochot, podczas gdy bardziej
rozsdna cz twojego umysu jest akurat zajta czym innym.
Samooszukiwanie wydaje si dziwne jedynie dlatego, e wyobraamy sobie wasn ja jako solist,
podczas gdy umys kadego z nas przypomina raczej jazz-band, w ktrym kady instrument gra swoj
parti. Zwykle s one na tyle harmonijne, e wydaj nam si jednym spjnym kawakiem. Ale co jaki
czas ktry z czonkw kapeli zaczyna na wasn rk gra zupenie co innego i nawet nie wiemy, e
zagralimy zupenie inn melodi.
O tym, co uznajemy za samooszukiwanie, moemy wic myle na dwa sposoby. Zgodnie z pierwszym
nie ma adnego samooszukiwania, tylko odmowa albo niezdolno skupienia uwagi na czym, o czym
wiemy, e bdzie niewygodn prawd. Zgodnie z drugim podejciem rne aspekty naszego ja zwracaj
uwag na rne rzeczy i nie dziel si informacjami. Moemy to nazwa odpowiednio nieuwag albo
rozdzieln uwag, przy czym tylko to drugie jest czym, co zwykle nazywamy samooszukiwaniem.
Ale czy to moliwe, jak sugeruje powracajce wci sowo uwaga, e mamy do czynienia wcale nie
z dwoma rnymi zjawiskami, tylko z dwoma wariantami tego samego? Tak myl nasuna mi sztuka
Alana Ayckbourna Seasons Greetings. Jej bohaterowie, Neville i Belinda, wygldaj na niezbyt dobre
maestwo. A jednak spokojne rodzinne ycie u boku ony i dzieci wydaje si Nevilleowi zupenie
odpowiada i nie chce on psu swojej wygodnej sytuacji tylko dlatego, e jego relacje z on s,
agodnie mwic, chodne. Co wic robi, kiedy uzyskuje do wyrany, cho nie ostateczny dowd na to,
e Belinda, nazwijmy to, pozwala sobie na igraszki z jednym z ich goci? Woli wierzy, e oboje byli
pijani i e to si zdarza. A kiedy w go prbuje mu powiedzie, e wcale nie byli pijani, Neville mwi
mu po prostu, e byli i e jeli bdzie twierdzi co innego, to go zabije.
Czy to jest samooszukiwanie? Z pozoru wyglda to na jaskrawy przykad nieuwagi, odmowy
dostrzeenia niewygodnej prawdy. Ale to chyba nie to. Prawda zbyt bije po oczach, by j zupenie
zignorowa, ale jest te zbyt przykra, eby si z ni pogodzi. Neville musi wic jako uciszy t cz
swojego ja, ktra wie, do czego w istocie doszo, pozwoli, by jego uwag odwrciy inne myli, i mie
nadziej, e wcieka cz jego ja nie da si sprowokowa do zrobienia czego, czego cae ja bdzie
gorzko aowa. Do takiej sytuacji lepiej pasuje pojcie rozdzielnej uwagi, tumaczce samooszukiwanie
tym, e rne aspekty ja konkuruj o dominacj. Ale adna ze stron nie wychodzi z tej potyczki
cakowicie zwycisko.
Moim zdaniem przypadek Nevillea zarazem nie pasuje do adnego modelu i pasuje do obu, poniewa
w istocie model jest jeden: uwaga podzielona midzy rne czci naszego ja. Jeli adna cz ja nie
zwraca na jaki fakt uwagi, moemy w ogle unikn dostrzeenia niewygodnej prawdy. Jeli zwraca
uwag tylko jedna cz, inne bd mogy w fakt zignorowa na tyle, eby przez wikszo czasu, ale
nie stale, pozostawa poza wiadomoci, i to wanie, jak si wydaje, jest samooszukiwanie. Jeli jedna
cz jest zbyt uparta albo wszystkie czci zwracaj na co uwag, nie moemy unikn prawdy
i uzyskujemy zwyczajne wiadome przekonanie.
Przypadek Nevillea zajmuje w tej taksonomii interesujce miejsce porednie. Nie udaje mu si
zupenie zaguszy prostej i niewygodnej prawdy, wydaje si wic zbyt wiadomy tego, co si dzieje,
eby mwi o penym samooszukiwaniu. Ale jeli bdzie odmawia dostrzeenia romansu ony, zniknie
on w kocu z jego wiadomoci zajtej innymi mylami. Nie musi zupenie zagusza irytujcego gosu
prawdy, wystarczy, e zadba o to, by by na tyle cichy, eby mc go zignorowa, niczym muzyk w tle, tak
by przez wikszo czasu w ogle go nie rejestrowa. Nie chodzi tu wic o samooszukiwanie, a jedynie
o jego sabsz wersj, odwracanie wasnej uwagi. Samooszukiwanie jest czstym zjawiskiem,
a zamiatanie niewygodnej prawdy pod dywan jeszcze powszechniejszym.
Niezalenie od trafnoci tego ostatniego wniosku z pewnoci samooszukiwanie naley wyjania
w kategoriach podzielonej uwagi rnych aspektw naszego ja. Czy to oznacza, e nie ma przed nim
ucieczki? Do pewnego stopnia tak. Nigdy nie bdziemy dla samych siebie cakowicie przejrzyci i nigdy
nie zgbimy wszystkich sztuczek wasnego umysu. Ale jeli lepiej poznamy te mechanizmy, bdziemy
wyciga wnioski z dowiadcze oraz podejrzliwie traktowa wasne motywacje, moemy si nauczy
by bardziej czujni. Fatalistyczne przekonanie, e z samooszukiwaniem nie da si nic zrobi, to chyba
najbardziej szkodliwe zudzenie ze wszystkich.
Rozdzia 14
Status statusu

Filozof

W cigu ostatnich kilkudziesiciu lat pojawio si sporo dowodw na to, e szczcie i zdrowie
czowieka zaley w duym stopniu od jego miejsca w hierarchii spoecznej. Epidemiolodzy spoeczni,
tacy jak Michael Marmot oraz autorzy ksiki Duch rwnoci Richard Wilkinson i Kate Pickett,
najbardziej przyczynili si do przeobraenia czego, co kiedy byo tylko zaskakujc teori,
w powszechnie akceptowany fakt.72
Jednak to, co normalne bd typowe, nie zawsze jest podane czy niezmienne. Staranna analiza
antropologiczna wykazaaby, e wyznaczniki statusu rni si w zalenoci od miejsca i czasu. Na
przykad w wielu ortodoksyjnych spoecznociach ydowskich wiedz ceni si wyej ni bogactwo. Cho
jeszcze czterdzieci lat temu brytyjscy nauczyciele uwaali, e na piciopunktowej skali statusu osigaj
4,3, przez ostatnie dziesi lat ten wynik wynosi niezmiennie znacznie poniej 3,0.73 Sama koncepcja, e
status ma znaczenie, take si zmienia. Status nie jest czym przyrodzonym, tylko nadawanym.
Podejcie do faktu, e status ma znaczenie, nie polega wic na tym, by po prostu pogodzi si, e
nasza pozycja w ekonomicznej tabeli rankingowej jest wana i inaczej by nie moe. Lepiej chyba
zastanowi si nad samymi zaoeniami dotyczcymi tego, co wedug nas naley ceni. Najbardziej
radykalne jest pytanie, czy moe warto byoby sprbowa zupenie obej si bez statusu. Pewnie nie da
si wyeliminowa go zupenie, ale podobnie nie da si wyeliminowa morderstw, co jednak nie powinno
nas powstrzymywa przed prbami zredukowania ich na tyle, na ile to moliwe.
Do powszechne jest przekonanie, e status to co moralnie wtpliwego, wic powinno si
bezwzgldnie go zwalcza. U podstaw tego pogldu ley myl, e ycie kadego czowieka ma tak sam
warto, status za wynosi niektrych nad innych, wic zaburza zasadnicz rwno ludzi wobec siebie.
Tam gdzie s ludzie o wysokim i niskim statusie, mamy nierwno, a interesy i przywileje tych
pierwszych dominuj nad dobrem tych drugich.
Zdaniem przeciwnikw takiego mylenia szalestwem byoby cakowite wyeliminowanie statusu,
poniewa, czy tego chcemy, czy nie, wcale nie jestemy rwni pod kadym wzgldem. Wysoki status
Davida Beckhama i Nelsona Mandeli wynika z oczywistego faktu, e jeden jest wybitnym pikarzem,
a drugi wybitnym mem stanu. Celowo zestawiem tak niedobran par, poniewa na tym przykadzie
mona zobaczy, jak daoby si pogodzi egalitarne pragnienia z oddaniem sprawiedliwoci wyjtkowej
wiedzy, uzdolnieniom czy osigniciom. Chodzi o to, e status jest sprawiedliwy i dobroczynny, jeli
nadaje si go lokalnie, w uznaniu czego, co sprawia, e kto wyrnia si w okrelonym otoczeniu;
jest jednak niesprawiedliwy i szkodliwy, kiedy przypisuje si go globalnie, wynoszc niektrych
obywateli nad innych i traktujc ich lepiej niezalenie od sytuacji. Rozbieno midzy lokalnym
a globalnym jest najbardziej jaskrawa w spoeczestwach arystokratycznych, gdzie niektrzy ludzie
ciesz si wyszym statusem i wikszymi przywilejami w niemal wszystkich dziedzinach ycia, cho
wyrnia ich wycznie to, e przypadkiem urodzili si w pewnej grupie, co nie powinno si wiza
z adn szczegln pozycj.
W istocie wydaje si, e ludzie maj naturaln skonno do globalizowania niektrych form statusu
bez zastanowienia. Suchamy opinii celebrytw, nawet jeli na dany temat nie s w stanie powiedzie
wiele wicej ni ktokolwiek inny. Maj pierwszestwo przed innymi, na przykad przy rezerwowaniu
stolikw w restauracji albo biletw na samolot. Ale to nie znaczy, e tak ju musi by. Przypisywanie
sawnym ludziom przesadnie wysokiego statusu jest zjawiskiem nie mniej uniwersalnym w ludzkich
kulturach ni cze okazywana dziedzicznym wadcom. Jako spoeczestwo powinnimy dy do tego,
by ludzi chwalono za co, co wyrnia ich w danej dziedzinie, a poza ni traktowano na rwni z innymi.
Na przykad Davidowi Beckhamowi jak najbardziej naley si wyjtkowo wysoki status jako pikarzowi.
Nie oznacza to jednak, e powinien by specjalnie traktowany, gdy stanie przed sdem, albo e jego
pogldy polityczne powinny mie wiksze znaczenie ni kogokolwiek innego.
Taka umiarkowanie merytokratyczna utopia wydaje si jednak czym bardzo odlegym. Tymczasem
moglibymy zacz od namysu nad tym, jakie powinny by wyznaczniki statusu. W niektrych
przypadkach to do proste: jeli jeste naprawd dobrym ciel, powiniene cieszy si wysok pozycj
jako ciela. Ale kady rodzaj lokalnego statusu ma swj wasny status wzgldem innych. Tak wic na
przykad najlepszego na wiecie negocjatora od rozmw pokojowych cenilibymy wyej ni najlepszego
na wiecie gracza w bingo. Na dodatek przedstawione wczeniej rozrnienie na lokalne i globalne jest
w rzeczywistoci nieco bardziej skomplikowane. Niekiedy uznajemy, e czyja wybitno wykracza poza
szczegln rol, w ktrej ta osoba osigna swoj pozycj. Na przykad wiele cech ma stanu, dziki
ktrym Nelson Mandela zdoby pozycj przywdcy politycznego, pozwala take myle o nim jako
o wyjtkowym czowieku. Gdyby by wacicielem restauracji, pewnie uznaby, e susznie byoby
anulowa rezerwacj zwykego klienta i da stolik Mandeli, a w wikszoci przypadkw twj klient
take by si z tym zgodzi. Powinnimy wic zastanowi si rwnie nad statusem statusu: ktre jego
odmiany s najwaniejsze i do jakiego stopnia mog zasugiwa na szacunek poza swoim pierwotnym
kontekstem.
Jeli mamy ju jako tak jasno w kwestii wasnego podejcia do statusu, najbardziej praktycznie
byoby stara si przebywa wrd ludzi, ktrzy podchodz do niego podobnie. Na przykad jeli
pomys, e kto powinien by traktowany lepiej ni inni tylko dlatego, e jest bogaty, wydaje ci si
odstrczajcy, unikaj ekskluzywnych klubw, stowarzysze czy krgw towarzyskich, w ktrych
wyznacznikiem jest bogactwo. Dobieraj starannie ludzi wok siebie, poniewa w praktyce to wanie
ich postawa wobec statusu wpywa na nas bardziej bezporednio ni podejcie dziwnego abstrakcyjnego
tworu zwanego spoeczestwem. A jeli okae si, e traktujesz z gry tych, ktrzy przypisuj wysok
pozycj niewaciwym osobom, pamitaj, e w ten sposb sam zaczynasz si bawi w rankingi. Problem
ze statusem polega na tym, w jaki sposb go nadawa, a nie czy w ogle to robi.

Psycholog

Du czci ludzkiej aktywnoci kieruje pragnienie sawy i majtku albo eby wspi si choby
szczebelek wyej. Pocztkw tego naley szuka w naszej bardzo odlegej historii ewolucyjnej. Dymy
do statusu tak samo jak samce szympansw, ktre pokazuj wiatu swoj dominacj, klaszczc, tupic
oraz haaliwie wlokc za sob gazie. Tak samo jak one chcemy narobi jak najwicej haasu. Nie
dostrzegamy jednak podobiestw midzy nimi a nami i wydaje nam si, e nasze wasne zachowanie
naley do zupenie innego porzdku.
U ludzi to denie przejawia si na takie sposoby jak kompulsywne porwnywanie si z innymi, duch
rywalizacji, denie do jak najwyszej pozycji zawodowej, ambicje zdobycia majtku, wadzy albo
wysokiej pozycji spoecznej, pragnienie szacunku i uznania. I co w tym zego? zapytacie. Te cele s
naturalne i pochwalane w naszym spoeczestwie, ktre promuje rywalizacj i samoocen opart na
zewntrznych atrybutach statusu.
Jeden z problemw ze statusem polega na tym, e zbyt czsto myli si go z osigniciami, ktre
rzeczywicie wydaj si cennym elementem ukadanki, jak stanowi nasze zdrowie psychiczne. Krtko
mwic, osignicie czego zazwyczaj poprawia nam samopoczucie. Poczucie osignicia znalazo si
nawet wrd piciu najwaniejszych skadnikw dobrostanu wskazanych przez Martina Seligmana,
poniewa jest to cel, do ktrego ludzie wytrwale d dla niego samego.74 Bez wiary w to, e jestemy
zdolni osign nasze cele co w psychologicznym argonie nazywa si sprawczoci
prowadzilibymy zapewne ograniczony, umniejszony ywot.
Ale nawet najbardziej udane ycie moe zepsu drczce poczucie, e nie speniamy oczekiwa,
poczucie klski i osigania wynikw poniej swoich moliwoci, obsesyjne myli o tym, co zdobyli nasi
koledzy, a nam si nie udao. Wizja wiata jako zoonego ze zwycizcw i przegranych i zaliczanie
siebie do tych drugich z pewnoci nie przyczynia si do dobrostanu.
Czsto wyobraamy sobie, e rozwiemy ten problem, jeli osigniemy jeszcze wicej i w ten sposb
podniesiemy swj status. Lepsza praca, wikszy dom, wysportowane ciao odegnaj drczce poczucie
niezadowolenia i dadz nam trwa satysfakcj. Ale to tak nie dziaa. Taka strategia moe atwo zmieni
si w wycig, ktrego nigdy nie wygramy. Zawsze znajdzie si kto, kto w naszych oczach osign
wicej, i nieustannie bdziemy usiowali go dogoni. Na tej drodze, wyznaczonej przez porwnywanie
si z innymi, czyhaj stres, niepokj i przygnbienie.
Jednak nie tak atwo stanowczo odrzuci denie do statusu w kulturze, ktra przywizuje do niego
du wag. Krytyczna samoocena wynikajca z naszej pozycji spoecznej moe niezauwaenie wlizgn
si do psychiki, mimo e wiadomie odrzucamy te wartoci. Zawsze istnieje te podejrzenie, e
deklarowane odrzucenie hierarchii, w ktrej nie udao nam si wspi, to po prostu przypadek kwanych
winogron75.
Oczywicie religie na caym wiecie od dawna byy nieufne wobec takich pytkich, doczesnych,
materialnych celw i przekonyway, e naley od nich odej na rzecz gbszej wizi z samym sob,
wiatem i innymi. Jak pisze wybitny prymatolog Frans de Waal, w XIII wieku wity Bonawentura gosi,
e im wyej wspina si mapa, tym lepiej wida jej zadek76.
Nie tylko religie przestrzegay nas przed yciem w pogoni za statusem. Jak twierdzili stoicy, pozycja
w spoeczestwie to co poza nasz kontrol, a wic nie naley przywizywa do niej wagi. Arystoteles
uwaa, e rzeczy takie jak pienidze i uznanie maj pewne znaczenie, ale bez przesady. Pienidze to
w kocu jedynie rodek do celu. A uznanie ma znaczenie tylko wtedy, kiedy jest zasuone i jeli chwal
nas ludzie, ktrych szanujemy. Zdaniem tych filozofw naprawd wane jest kierowanie si rozumem
i doskonalenie swojego charakteru moralnego.
Nie musimy wszyscy wyrzeka si wiata na rzecz ycia kontemplacyjnego (cho pewnie niektrzy
mieliby ochot). Pozostaje jednak pytanie, do jakiego stopnia powinnimy ulega wewntrznemu
pragnieniu statusu. Jestemy ssakami, wiemy wic, e oznaki wysokiego statusu zapewni nam dobre
samopoczucie. Ale fakt, e denie do statusu to jedna z rzeczy, w ktre wyposaya nas ewolucja, nie
oznacza, e mamy si temu bezmylnie podporzdkowa. Bardzo atwo byoby powiedzie sobie, e nic
nie moemy z tym zrobi, i uzasadnia wszelkie zachowania sowami: Jestemy ssakami, ssaki tak
maj.
Zamiast tego powinnimy wyczu dreszczyk ekscytacji, jaki daje nam status, i postanowi, e nie
pjdziemy tam, dokd nas wabi. Wedug psychologa Paula Gilberta pragnienie seksu, sawy, majtku
i innych przyjemnych rzeczy jest stare jak wiat ale od nas zaley, czy pobiegniemy za nim na olep77.
Moemy podwaa konwencjonalne pogldy, by uzyska jasn wizj tego, co naprawd znaczy dla nas
sukces. Dziki zdolnoci do refleksji moemy sami zdecydowa, czym warto si zaj i co nadaje sens
naszemu istnieniu.
ycie nie musi by wycigiem, rywalizacj powinny rwnoway inne rzeczy. Jak pisa Bertrand
Russell: Sukces to tylko jeden ze skadnikw szczcia, i zbyt wysoka jest jego cena, jeli dla niego
powicilimy wszystkie inne78. Warto zastanowi si nad tym, co tracimy, kiedy zanadto skupimy si na
wygrywaniu, a take nad tym, co zyskujemy.
Szczeglnie pomocne wydaj mi si dwa spostrzeenia na ten temat. Jedno to rozrnienie Paula
Gilberta midzy deniem do osigni opartym na zagroeniu i opartym na wartociach.79 Powinnimy
dy do jakiego celu dlatego, e jest dla nas wany, a nie dlatego, e chcemy uciec przed obaw
o wasn pozycj na drabinie spoecznej. Druga uwaga pochodzi z terapii akceptacji i zaangaowania
jak mwi Russ Harris: Sukces to ycie zgodnie ze swoimi wartociami80.
Cho porwnywanie si jest do pewnego stopnia naturalne i nieuniknione, moemy dy do wikszej
rwnowagi, skupiajc si na tym, co przynosi nam zadowolenie, cieszc si drobiazgami, angaujc
w zajcia, ktre daj nam rado same w sobie, oraz szukajc relacji niezwizanych z rywalizacj.
Dobre ycie nie oznacza, e musimy zakaza sobie denia do wyszego statusu, powinnimy jednak
wyznaczy mu waciwe miejsce.
Rozdzia 15
Czy jeste odpowiedzialny?

Filozof

Podobnie jak w okreleniach bogaty potentat czy smuka balerina przymiotnik w wyraeniu
odpowiedzialny dorosy czowiek powinien by czym oczywistym. W normalnych okolicznociach
by dorosym to odpowiada za swoje dziaania. Potoczne pojcie odpowiedzialnoci te jest do
jasne: jeste odpowiedzialny za to, co stanowi skutek czego, nad czym miae kontrol, i co jak mona
oczekiwa miae prawo przewidzie. Ma to zastosowanie niezalenie od konsekwencji naszych
dziaa czy zaniecha. Jestemy tak samo odpowiedzialni za to, e nie dopilnowalimy maego dziecka,
jak za to, e je le potraktowalimy; tak samo mona nas wini za to, e pozwolilimy komu prowadzi
samochd, w ktrym nie dziaaj hamulce, jak i za to, e ich nie naprawilimy.
Oczywicie sprawy robi si duo bardziej skomplikowane, kiedy ugrzniemy w pozornie
niemajcym koca i nierozwizywalnym sporze o woln wol. Te metafizyczne trudnoci maj jednak
zaskakujco niewielki wpyw na ycie codzienne. Choby filozof mia gbokie przekonanie, e wolna
wola jest zudzeniem, i tak bdzie si stara wpoi swoim dzieciom poczucie odpowiedzialnoci i bdzie
traktowa zupenie inaczej kogo, kto niewiadomie poda mu niewiey kotlet, ni kogo, kto celowo go
zatru.
Komplikacje zwizane z odpowiedzialnoci, na jakie natykamy si w codziennym yciu, maj swoje
rdo raczej w czynnikach psychologicznych ni filozoficznych. Zasadniczo wydaje si jasne, e
odpowiedzialno powinna by proporcjonalna do tego, w jakim stopniu kto ma kontrol nad
konsekwencjami. W praktyce bardzo rnie rozdzielamy pochway i pretensje, nawet w porwnywalnych
przypadkach, w ktrych stopie kontroli i konsekwencje s bardzo podobne. Na przykad uwaano by za
moralnie karygodne, gdyby nie przeszed przez pytki strumie z powodu butw za siedemdziesit
funtw, eby uratowa dziecko. Niewiele osb uznaoby zarazem, e odraajcy z ciebie typ, bo nie
woye pidziesiciu funtw do puszki na datki, co niemal na pewno pozwolioby uratowa ycie
dziesiciorga dzieci cho jest to tasze i atwiejsze. Moe rezultat jest mniej pewny, ale nawet
dziaanie dajce pidziesit procent szans, e uratujemy ycie kilku osb, jest co najmniej tak samo
warte naszego czasu jak dziaanie, dziki ktremu niemal na pewno uratujemy jedn osob. Mao kto
jednak uwaa, e gdy kto niewystarczajco wspomaga organizacje charytatywne, postpuje rwnie
karygodnie, jak osoba, ktra mija obojtnie tonce dziecko.
Na czym wic polega rnica? Wyglda na to, e na dystansie geograficznym. Wydaje si, e im
bardziej bezporedni jest fizyczny kontakt midzy sprawc a konsekwencj, tym wiksz przypisujemy
mu odpowiedzialno. Bardzo jaskrawo wykazaa to seria eksperymentw badajcych gotowo ludzi do
powicenia ycia jednego czowieka, aby ocali wielu innych. Badanych pytano o decyzj w rozmaitych
wariantach problemu wagonika (wspomnianego wczeniej w rozdziale Przeczucia i intuicje),
eksperymentu mylowego polegajcego na tym, e ludzie mog zatrzyma wagonik jadcy niewaciwym
torem, ktry zaraz przejedzie grup robotnikw, na rne sposoby: albo kierujc go na inny tor, gdzie
zginie mniej ludzi, albo spychajc na tory grubasa, na ktrym wagonik si zatrzyma, albo otwierajc pod
tym samym grubasem zapadni i tak dalej, i tak dalej. Korzystajc z rezonansu magnetycznego, badacze
wykazali, e gotowo do dziaania zaley raczej od uczu ni od wyznawanych zasad. Czujemy, e
zepchn kogo na tory to co zego, ale nie czujemy, e czym zym jest pocign za dwigni, cho to
spowoduje, e zginie wicej ludzi.
Ma to kopotliwe konsekwencje na przykad dla nowoczesnej wojny, w ktrej mona prowadzi walk
zdalnie, co sprawia, e onierze czuj mniejsze opory przed zabijaniem. S te konsekwencje blisze
codziennemu yciu. W kadej jego dziedzinie, gdzie pojawia si problem odpowiedzialnoci, wydaje si,
e najprawdopodobniej nie bdziemy przypisywa zasug lub winy na podstawie tego, w jakim stopniu
kto kontroluje sytuacj, ale w oparciu o czynniki emocjonalne, zwizane z kontaktem fizycznym, ktre s
zapewne moralnie bez znaczenia. Na przykad cignicie nielegalnej kopii filmu wydaje si mniej
naganne ni kupienie pirackiego DVD od podejrzanego typa na bazarze; obojtno na los chorych dzieci
w Angoli uznaje si za mniej nikczemn, ni gdy kto auje kasy podczas zrzutki na chore na biaaczk
dziecko z ssiedztwa; czytanie e-maili partnera wydaje si mniej podstpne ni czytanie tradycyjnie
pisanego dziennika; jedzenie tanich udek kurczaka jest w porzdku, dopki nie musimy oglda
przemysowych ferm drobiu i tak dalej.
Czy da si by optymist wobec tych jawnych niespjnoci? Bywaj powody, dla ktrych mona
martwi si takimi sytuacjami mniej, ni sugerowaliby racjonalni filozofowie moralnoci. Fakt, e nasz
instynkt moralny jest powizany z empati, to nie tylko co dobrego, ale co, dziki czemu moralno
w ogle jest moliwa. Ale nawet jeli to dobrze, e poczucie odpowiedzialnoci wynika z pobudek
emocjonalnych, nie oznacza to, e powinnimy pozwoli da im si zwie na manowce. Jednoczenie
nasze moliwoci w tej kwestii s ograniczone. Chobymy byli nie wiem jak intelektualnie przekonani,
e na przykad mamy obowizek upewni si, i kupowane przez nas produkty z krajw rozwijajcych si
s wytwarzane w sposb etyczny, trudno nam bdzie nieustannie podtrzymywa w sobie poczucie, e jest
to niesychanie istotna kwestia.
Jednak to, e ostateczne zwycistwo nad siami irracjonalnoci nie jest moliwe, nie powinno sta si
dla nas pretekstem, by zupenie przesta je kontrolowa, jeli ta potrzeba kontroli ma charakter moralny.
Jest te prosta zasada, ktra moe nam pomc: jeli zastanawiamy si nad tym, jak odpowiedzialno
ponosimy za jakie dziaania, musimy by wiadomi, jaki wpyw ma na nasze poczucie dystans fizyczny,
i postara si w miar naszych ograniczonych moliwoci to uwzgldni. Odpowiedzialno zatem to
jedna z wielu dziedzin ycia, w ktrej filozofia i psychologia zostawiaj nam przesanie: nie ufaj swoim
uczuciom. Jestemy odpowiedzialni za wszystko, nad czym mamy kontrol, czy czujemy tego wag, czy
te nie.

Psycholog

Spord wszystkich codziennych spraw nieustannie testujcych nasz mdro to, jak bardzo powinnimy
czu si odpowiedzialni za rne rzeczy, jest jedn z najtrudniejszych kwestii, o ktrej nawet trudno jasno
myle. Zbyt due albo zbyt mae poczucie odpowiedzialnoci stanowi powszechny problem i czsty
przedmiot terapii.
Wszyscy wiemy, na czym polega zbyt maa odpowiedzialno. Wielu ludziom jakby w ogle
brakowao odruchu odpowiedzialnoci i kiedy tylko co idzie le, natychmiast wciskaj guzik to nie
moja wina: to przez innych, przeszo, wadze, cokolwiek innego. U niektrych pacjentw pojawienie
si choby przebysku odpowiedzialnoci uznaje si za istotny przeom. Jeli postrzegamy siebie nie
tylko jako biernego odbiorc, lecz take jednego z reyserw sztuki, jak jest nasze ycie, jestemy
w stanie wpyn na bieg akcji.
Sdzisz by moe, e ryzyko nadmiernej odpowiedzialnoci jest niewielkie, e w tym wypadku akurat
im wicej, tym lepiej. Jednak zbyt due poczucie odpowiedzialnoci rwnie potrafi by problemem.
Objawy to przekonanie, e wiesz, jak powinno wyglda nie tylko twoje ycie, ale te ycie ludzi
dookoa, e jeli cokolwiek jest nie tak, to twoja wina, e wszystko, co ci spotyka, jest efektem twojej
decyzji, a jeli nie wychodzi ci na dobre, sam jeste sobie winien, e nie wybrae inaczej. Takie
poczucie moe by prawdziwym ciarem.
Nic wic dziwnego, e podejcie, i cokolwiek idzie le, dzieje si tak przez ciebie, wie si
z niszczcym poczuciem winy i przekonaniem, e popenie jaki bd, niezalenie od tego, czy tak byo
faktycznie. Oczywicie poczucie winy moe by stosown reakcj. Jeli le postpie, bdzie ono
sygnaem, e co powiniene z tym zrobi i jako si poprawi cho warto pamita, e pogranie si
w nienawici do samego siebie raczej ci nie pomoe. Ale jeli automatycznie wpadamy w poczucie winy,
trudno nam okreli, czy rzeczywicie mamy kontrol nad jego powodem.
Poczucie odpowiedzialnoci jest waciw reakcj jedynie wtedy, kiedy faktycznie nad czym
panujemy. Oczywicie mwi o zwyczajnej codziennej odpowiedzialnoci, i nawet nie bd prbowaa
rozwaa innego metafizycznego pogldu, e ostatecznie nikt nie jest za nic odpowiedzialny, poniewa to
podejcie zazwyczaj jest mao pomocne w codziennym yciu.
Nadmiern odpowiedzialno niekiedy trudno zauway. To jasne, e kiedy kogo uderzysz,
odpowiadasz za ten czyn, chyba e jeste odurzony, chory, pod wpywem hipnozy albo czego podobnego.
Moesz prbowa si wykrca, twierdzc, e zostae sprowokowany, ale nawet jeli twoje
postpowanie mona jako usprawiedliwi, i tak ty za nie odpowiadasz. Jeli natomiast pada przez cae
dwa tygodnie, ktre miay by wspaniaym urlopem z mem czy on, tak samo jasne jest, e to nie twoja
wina. Cho jeli bardzo si postarasz, na pewno zdoasz siebie przekona, e jednak to przez ciebie.
Zastanawianie si nad tymi kwestiami jest trudne midzy innymi dlatego, e atwo zaoy, i skoro
cho po czci przyczynilimy si do czego, to spoczywa na nas cz winy. Jeli na przykad
organizator waszego urlopu jest skonny do brania winy na siebie, uzna, e to przez niego padao,
poniewa tylko ze wzgldu na niego wyjechalicie tydzie wczeniej, a nie tydzie pniej, kiedy ju
byo sonecznie. Mwic bardziej powanie, podejrzewam, e wikszo ludzi czuaby si winna, gdyby
zachcili kogo, eby pojecha pocigiem zamiast samochodem, i doszoby do katastrofy kolejowej, cho
przecie nie byli w stanie tego przewidzie.
Jednak nawet jeli w jakim stopniu przyczynilimy si do czego, powinnimy si upewni, e
odpowiedzialno, jak na siebie bierzemy, jest proporcjonalna do tego wkadu. Przydatnym w tego
rodzaju sytuacjach narzdziem wywodzcym si z terapii kognitywno-behawioralnej jest tort
odpowiedzialnoci. Jeli le si czujesz z powodu jakiej sytuacji i podejrzewasz, e by moe za duo
bierzesz na siebie, spisz wszystkie osoby i okolicznoci, jakie zoyy si na dany rezultat, po czym
narysuj wykres koowy i przypisz im wiksze lub mniejsze kawaki, w zalenoci od tego, jak oceniasz
ich znaczenie wzgldem innych. Jak sugeruje Christine Padesky, swj wasny kawaek najlepiej zostawi
na koniec, eby ci nie kusio, by przedwczenie przypisa sobie zbyt du odpowiedzialno.81
Oczywicie nie chodzi o matematyczn precyzj. Nie jestemy w stanie rozwika wszystkich zoonych
zalenoci, ktre doprowadziy do danej sytuacji. Gwnym celem tego wiczenia jest to, by dostrzec, e
na dowolny rezultat skada si wiele czynnikw, i sprbowa wskaza te najwaniejsze.
Napicie midzy zbyt ma a zbyt du odpowiedzialnoci pojawia si take w naszych relacjach
z innymi. Ludzie s do pewnego stopnia wytworem swojej sytuacji i warto wzi ten kontekst pod uwag
(ona wiele przesza, tak go wychowano). Majc to w pamici, atwiej nam bdzie zdoby si na
wiksz wyrozumiao. Ale relacja jest pewnym systemem i nasze dziaania maj wpyw na to, co si
z ni stanie. Moe faktycznie kto mia cikie ycie, ale to nie znaczy, e ju na zawsze mona mu
odpuci. Szczeglnie niefortunn kombinacj jest sytuacja, kiedy jeden z partnerw ma skonno do
zbyt duego, a drugi do zbyt maego poczucia odpowiedzialnoci.
Musimy zakada, e ludzie odpowiadaj za swoje czyny, chyba e mamy dobry powd, by sdzi
inaczej, jak w przypadku mczyzny, ktrego nagle ujawnione skonnoci pedofilskie okazay si
spowodowane przez guza mzgu. Musimy te zakada, e jestemy odpowiedzialni za oglny kierunek
wasnego ycia, i stara si unikn zarwno iluzji wielkoci, jak i sprowadzania siebie do roli
bezradnej ofiary. Powinnimy spoglda na wasne dziaania z waciwej perspektywy i stara si
sprawiedliwie ocenia stopie odpowiedzialnoci innych za rne sprawy.
Granica midzy pamitaniem, e kada sprawa ma swj kontekst, a usprawiedliwianiem czy
zwalnianiem z odpowiedzialnoci bywa pynna, ale jest bardzo istotna. Musimy uwaa, eby
okolicznoci agodzcych nie pomyli z cakowitym rozgrzeszeniem.
Rozdzia 16
Pogodny pesymista

Psycholog

Jedn z najbardziej stanowczych rad Seneki bya ta, by przywykn do myli, e najgorsze jest nie tylko
moliwe, ale te bliskie: () dla zagady caych pastw wystarczy godzina, a nawet chwila ().
Wszystko wic trzeba przewidywa i uzbroi ducha przeciwko temu, co moe si zdarzy. Przygotuj si
na wygnanie, na udrki zwizane z chorob, na wojny i rozbicia okrtw82. Oraz, w skrcie: Nie ma
pewnoci, w ktrym miejscu oczekuje ci mier. A wic ty czekaj jej w kadym miejscu83.
Zastanawiam si, co o tym sdzi Rhonda Byrne, autorka bestsellerowego poradnika Sekret. Jej
wskazwki, oparte na tym, co zwykle nazywa si prawem przycigania si podobiestw, s tak
odmienne, jakby pochodziy z rwnolegego wszechwiata. Podstawowa koncepcja jest taka, e podobne
przyciga podobne, to znaczy: jeli wierzysz, e kiedy spotka ci bogactwo i szczcie, to tak si
wanie stanie. Jest to mylenie pozytywne w najbardziej radykalnej formie. Nie chodzi tylko o to, e
jeli bdziesz myle pozytywnie, atwiej ci bdzie dziaa tak, eby przynioso to pozytywne rezultaty,
co byoby mniej wicej sensowne. Nie, to same myli w magiczny sposb przycigaj owe rezultaty.
Jeli tylko kto zdoaby w to uwierzy, niewtpliwie byoby to dla niego bardzo kojce. Ale z rad
Seneki take pynie osobliwa pociecha. Oba podejcia przewijaj si w poradnikach. Jednak oba naraz
nie mog by prawdziwe. Ktre wic obra za yciow zasad? Nie pozostanie to przecie bez wpywu
na nasze codzienne zmagania.
Optymizm znalaz bardziej rozsdnego sprzymierzeca w postaci psychologii pozytywnej, z ktrej
bada wynika, e optymici ciesz si lepszym zdrowiem, duej yj i generalnie radz sobie lepiej ni
pesymici. Te konkluzje budz jednak pewne kontrowersje.84
Zarazem z innych bada wynika, e ludzie w agodnej depresji trafniej postrzegaj rzeczywisto. Nie
do, e negatywne podejcie nie jest mg odbierajc jasno mylenia, to jeszcze wrcz podejcie
niedepresyjne moe by mgiek zudze chronic nas przed tym, czego nie chcemy dostrzec. Jasna
ocena rzeczywistoci pomaga poczyni najwaciwsze kroki. Bujajcy w obokach optymizm jest pytki
i nierealistyczny i ostatecznie potrafi nam zaszkodzi.
Moe wic zamiast zamkn oczy i wypowiedzie yczenie, lepiej przewidzie, co moe pj le,
i przygotowa si na to. Julie Norem, autorka ksiki Pozytywna moc pesymizmu, uwaa, e moe to by
uyteczna strategia dla osb, ktre martwi si o przyszo. Nie mwimy tu o nieustannym zamartwianiu
si: chodzi o szczegowe przemylenie moliwych scenariuszy i przygotowanie si na rne
ewentualnoci.
Po stronie ponurakw opowiada si nie tylko Hank Williams, ktry piewa: Chobym nie wiem, jak
si stara, i tak nie ujd z yciem z tego wiata, ale te sam Budda, ktrego pierwsza szlachetna nauka
gosi, e ycie jest cierpieniem. Nie ma przed tym ucieczki nieszczcia chodz po ludziach, tracimy to,
co kochamy, i nieuchronnie dopadn nas rne zgryzoty. Nawet najpikniejsze ycie nie ucieknie przed
staroci i mierci, a zatem kresem ziemskich rozkoszy.
Po co wic zawraca sobie gow optymizmem? Po czci zaley to od tego, co rozumiemy przez
optymizm. Nawet w ksikach dotyczcych psychologii pozytywnej w rnych miejscach natykamy si na
rne rozumienie tego pojcia. Na przykad czasem utosamia si optymizm nie z pozytywnymi
przekonaniami dotyczcymi przyszoci, tylko z odpornoci, umiejtnoci przystosowywania si
i powrotu do rwnowagi po przejciach. Ha, co takiego rzeczywicie warto mie.
Idealnie byoby zrwnoway wiadomo, e nieszczcia si zdarzaj, solidn porcj wdzicznoci
i odpornoci. Cechy te pozwoliyby nam wykorzysta moliwie najlepiej kade okolicznoci, w jakich
si znajdziemy, i pozbiera si, kiedy co pjdzie nie tak. Szczypta pesymizmu za sprawiaby, e nasza
wdziczno byaby jeszcze gbsza. Moemy wic wzi od stoikw przypomnienie o kruchoci ycia,
a z psychologii pozytywnej znaczenie wdzicznoci i odpornoci.
Dobrym podejciem jest to, co Viktor Frankl, autor ksiki Czowiek w poszukiwaniu sensu, nazwa
tragicznym optymizmem, majc na myli zdolno wykorzystania jak najlepiej kadej sytuacji, wobec
tragicznej triady blu, winy i mierci. Uwaa, e () yciu mona powiedzie tak na przekr
wszystkiemu (), 1. zmieni cierpienie w sukces i osignicie czowieka, 2. w winie znale szans
przemiany na lepsze, 3. w przejciowoci ycia znale motywacj do odpowiedzialnych dziaa85.
Pomocne byoby take bardziej elastyczne podejcie do przyszoci. Zo moe obrci si na korzy
i odwrotnie, i nigdy nie wiemy, jaki bdzie ostateczny rezultat. Poniewa nie moemy mie adnej
pewnoci co do przyszoci, ani wiara, e wszystko pjdzie wspaniale, ani przekonanie, e nic si nie
uda, nie s uzasadnione.
Jednak nie ma adnego powodu, ebymy nie mogli by pogodnymi pesymistami, zawiesi osdw
dotyczcych przyszoci i cieszy si wszystkim, co niesie ycie, przy penej wiadomoci, jak bardzo
jest ulotne. Krtko mwic, powinnimy liczy nasze bogosawiestwa, ale nie dzieli skry na
niedwiedziu.

Filozof

W wiecie sztuki i idei ludzie okrzyknici prorokami swoich czasw zwykle gosz upadek, katastrof
albo ciemn noc duszy. Wemy na przykad Boja i drenie Kierkegaarda, Mdoci Sartrea albo Jdro
ciemnoci Conrada. Nikt nie uzna nas za gbokich mylicieli, jeli bdziemy mwi, e wiat nie jest
w kocu taki zy, a teraz zapiewajmy co wszyscy razem.
Jednak w polityce bohaterami s ci, ktrzy skupiaj si na jutrzence, a nie na zapadajcym zmierzchu.
Barack Obama mwi o odwadze nadziei, a nie o jej uudzie. Martin Luther King mia sen, a nie koszmar.
By moe jest to naturalny efekt intelektualnego podziau pracy. Jako uczciwi i wnikliwi obserwatorzy
kondycji ludzkiej intelektualici musz by w stanie dostrzec wszystko, co na wiecie dzieje si le.
Natomiast dobrzy przywdcy powinni mie konstruktywn wizj tego, co moemy z tym zrobi. Byoby
idealnie, gdyby oba podejcia funkcjonoway wsplnie w tym samym umyle. Ponure diagnozy s jaowe,
jeli nie towarzysz im skuteczne recepty, a natchnione przywdztwo nie przyniesie skutkw, jeli
ignoruje niewygodne prawdy.
Problem z prorokami zagady polega jednak na tym, e ich pesymizm jest mao konkretny. A jak
twierdzi Matt Ridley w The Rational Optimist, ponure przewidywania dawnych pesymistw okazay si
niezbyt trafne.86 By moe wic nasza skonno, eby mrocznym wizjom przypisywa gbi, jest rwnie
irracjonalna, jak naiwny optymizm. Moe ten, kogo chwalimy za gbi spojrzenia, ktre przenikno
mrok, nie umie albo po prostu nie chce wczy wiata.
Co wic si dzieje, kiedy rzeczywicie zapalamy wiato? Kuszca jest teza, e w racjonalnym,
obiektywnym spojrzeniu na wiat nie ma czasu na optymizm czy pesymizm, tylko na realizm. Nie chodzi
o to, czy szklanka jest do poowy pena, czy do poowy pusta, tylko o to, co w niej jest i ile dokadnie.
Ale to za mao. wiatopogld, ktry nie przypisuje sprawom adnej wartoci, nie jest adnym
wiatopogldem, tylko jakim inwentarzem albo map. Zrozumienie wiata wymaga czego wicej ni
zgromadzenia goych faktw i ich oceny. To wanie w tej przestrzeni, midzy faktami a tym, jakie maj
dla nas znaczenie, jest miejsce dla wietlanych lub ponurych wizji.
Dla mnie najgbszym tego przykadem jest rnica midzy francuskim egzystencjalizmem a jego
brytyjskim odpowiednikiem: pythonizmem. Jean-Paul Sartre, Albert Camus i Monty Python maj
zasadniczo ten sam pogld na absurd i bezsens ycia. Rnica polega na tym, e podczas gdy
u Sartrea reakcj na to s cierpienie, samotno i rozpacz, czonkowie grupy Monty Python po prostu si
z tego miej. Mawia si, e rnica midzy komedi a tragedi czsto polega jedynie na punkcie
widzenia: przy odpowiednim dystansie w czasie lub przestrzeni to, co wydaje si potworne, moe sta
si absurdalnie komiczne. Nic lepiej nie wyraa cienkiej granicy midzy jednym a drugim ni prosta
piosenka Zawsze patrz na ycie z humorem piewana w ywocie Briana przez czekajcych na mier
ukrzyowanych: ycie jest do dupy/to tylko wygupy87. Jeli potraktuje si to dosownie, jest to
najbardziej ponura wizja ycia, jak mona sobie wyobrazi. Ale dziki rymom i dziarskiej melodii patos
zmienia si w grotesk.
Nie chodzi o to, eby ignorowa rzeczywisto. Pozytywne albo negatywne reakcje mog by mniej
lub bardziej trafne, a twardy realizm ma zapewni, bymy reagowali na to, jakie rzeczy s naprawd,
a nie jakie nam si wydaj. Czy stosownie jest gwizda, gdy si umiera, to kwestia dyskusyjna, ale
byoby czym okropnym, gdyby kto piewa radonie, poniewa sdziby mylnie, e wcale nie umrze,
albo gdyby popad w rozpacz, chocia jego stan nie byby beznadziejny. Wic mimo e fakty nie decyduj
w peni o tym, jak je przyjmiemy, zakrelaj pewne granice trafnych reakcji. To, czy zakadamy rowe,
czy ciemne okulary, powinno zalee od wiata na dworze.
Ale nawet tutaj nie jestem pewien, czy rozrnienie midzy optymizmem a pesymizmem jest kluczowe.
Kiedy oceniamy biec sytuacj, oczywicie potrzebujemy realizmu, lecz z pewnoci tak samo odnosi
si to do mylenia o przyszoci. Wskazana przeze mnie rnica midzy Sartreem a Pythonami nie ma
waciwie nic wsplnego z ocen sytuacji, tylko z podejciem do niej. Dlatego wanie popularna
metafora ze szklank do poowy pust lub do poowy pen jest mylca. To z pewnoci wane, w jaki
sposb nazywamy rne rzeczy, wic uywanie pozytywnych lub negatywnych okrele zmienia nasz
percepcj i moe j znieksztaci. Ale naprawd istotne jest to, co zrobimy ze swoim wietnym lub
aosnym pooeniem, a nie to, jak je okrelimy. Lepiej wic na przykad uzna, e w do poowy pustej
szklance jest do wody, by ugasi swoje pragnienie, ni e nie warto siga po szklank do poowy
pen. Czasem naprawd bardziej pomaga mylenie o tym, jak najlepiej wykorzysta nie najlepsz
sytuacj, ni prby wmwienia sobie, e to, co wymaga jeszcze pracy, jest lepsze ni w rzeczywistoci.
eby dokonywa dobrych wyborw, musimy czujnie wypatrywa nie tylko szans, lecz take zagroe
i przeszkd.
Z tej perspektywy optymizm i pesymizm w ogle przestaj by istotne. Jeli mamy widzie sprawy
takie, jakimi s, potrzebujemy realizmu. Kiedy natomiast trzeba podj decyzj, pozytywne nastawienie
moe nam pomc, ale to nie to samo co przekonanie, e jako to bdzie co sugerowaby nam optymizm.
By moe najwikszy problem z myleniem o naszych postawach w kategoriach optymizmu
i pesymizmu polega na tym, e nie ma adnej uniwersalnej strategii wskazujcej, ktry jest lepszy.
Zapytany, czy jestem optymist, czy pesymist, nie umiabym odpowiedzie. Z jednej strony myl, e na
wiecie jest nieznonie duo bezsensownego cierpienia, nieszczliwych ludzi, ktrych nic nie uratuje.
Sdz, e zadowolenie i sprzyjajce mi teraz szczcie przemin i e zapewne zanim umr, bd
wiadkiem cierpienia i mierci moich bliskich i kresu tego, co kocham najbardziej. Z drugiej strony
powiedziabym, e jestem czowiekiem raczej wesoym i e na wiecie jest wiele cudownych rzeczy,
a im jestem starszy, tym bardziej to dostrzegam w najbliszych osobach i drobnych, codziennych rzeczach,
takich jak domowy chleb czy widok rudzika skaczcego w ogrodzie. wiat moe si wydawa wspaniay
albo przeraajcy, w zalenoci od punktu widzenia, a ja nie zawsze patrz tak samo. By moe wic
naleaoby uzna, e realizm to nie jedna, neutralna perspektywa, tylko zdolno do przyjmowania wielu
punktw widzenia i brania ich wszystkich pod uwag, tak by nie pomin ani tych, ktre podkrelaj
ujemne strony, ani tych, ktre wydobywaj pikno. Nie bdcie ani pesymistami, ani optymistami.
Bdcie jednymi i drugimi.
Rozdzia 17
Bez alu?

Filozof

Jeli chodzi o al, wikszo ludzi uwaa chyba, e Frank Sinatra mia racj: mona aowa kilku
rzeczy, pod warunkiem e jest ich tak niewiele, e nie warto o nich wspomina. aowa za duo to
znacznie wiksze ryzyko, ni aowa za mao.
Dziaa tu jednak chyba co w rodzaju podwjnych standardw, poniewa kiedy przygldamy si
postaciom ycia publicznego, niewiele rzeczy skuteczniej doprowadza ludzi do szau, ni kiedy kto nie
okazuje alu. Norman Lamont popeni najwiksz gaf w swojej karierze politycznej, kiedy jeszcze jako
kanclerz skarbu powiedzia: Je ne regrette rien. Trzy tygodnie pniej straci posad. A od kiedy Tony
Blair przesta by premierem, wielu ludzi czeka, a wyrazi skruch z powodu wysania brytyjskich
oddziaw do Iraku, i kada okazja, ktrej nie wykorzystuje, wywouje kolejne sowa krytyki.
Jak wyjani to domaganie si alu od innych, a zarazem niech, by samemu go okaza? By moe
odpowied tkwi w tym, e bdy s dwojakiego rodzaju: polegajce na nieroztropnoci oraz moralne.
Nieroztropno od zakupu niewaciwego miksera po przegapienie yciowej szansy moe wiadczy
o sabej ocenie sytuacji, ale nie kadzie si cieniem na naszym charakterze.
Jednak niedotrzymanie obietnicy albo niedyskrecja to zwykle bdy moralne. Zostaj w naszej
kartotece jako wiadectwo, e postpilimy niewaciwie. aowa tych bdw to spojrze z dystansu
na wasne poczynania i przyzna przed samym sob, e gdybymy byli lepszymi ludmi, tobymy tego nie
zrobili. Tego wanie wymaga moralna uczciwo.
Mamy jednak dziwn skonno do uznawania cudzych bdw za bdy moralne, a wasnych za
wynikajce z nierozwagi albo twierdzenia, e to w ogle nie byy bdy. Jeli ty nie dotrzymae
obietnicy, jeste draniem, jeli ja nie zrobiem tego, co obiecaem, to dlatego, e wyleciao mi z gowy
albo nie dao si pogodzi z czym innym. Jeli ty zdradzasz on, jeste ajdakiem; mj romans natomiast
to naturalna reakcja na poczucie odrzucenia w domu i silniejsz ode mnie namitno w pracy. Susznie
uwaamy, e inni powinni dostrzega swoje moralne braki, szkoda tylko, e nie jestemy rwnie
wymagajcy wobec siebie.
Dlaczego jednak w ogle rozmyla nad przeszoci? Co si stao, to si nie odstanie, mwi si
czsto, co byo, to byo. Nie warto martwi si tym, czego nie mona zmieni. Ale to zbytnie
uproszczenie. Przede wszystkim czsto moesz i powiniene bardzo duo zmieni, bo aujesz tego, co si
stao. Co najbardziej oczywiste, niejednokrotnie da si naprawi to, co ze, albo przynajmniej cho
troch sprawy uporzdkowa. W takich sytuacjach okazanie alu bywa nieodzowne. Jeli na przykad
zniweczysz przyja, by j odbudowa, musisz okaza troch skruchy z powodu wasnego postpowania.
Zmiana, do ktrej bodcem sta si al, nastawiona jest jednak nie tylko na naprawienie czego. al
moe sprawi, e zastanowimy si nad tym, jak postpi w przyszoci, eby nie popeni tych samych
bdw. Synne sowa Georgea Santayany: Ci, ktrzy nie pamitaj przeszoci, skazani s na jej
powtarzanie najczciej przywouje si w odniesieniu do polityki i historii, ale s chyba jeszcze
bardziej trafne, jeli chodzi o pojedynczego czowieka.
To, e nie da si zmieni przeszoci, nie powinno wyklucza alu z jeszcze innego powodu. Sam fakt,
e nie moesz zmieni tego, co si stao, nie oznacza, e nie jeste za to odpowiedzialny. Wrcz
przeciwnie, czsto najsurowiej oceniamy czyny nieodwracalne, takie jak zniszczenie dziea sztuki czy
wanego wiadectwa ludzkiej kultury. Poczucie odpowiedzialnoci jest niezbdne dla naszej moralnoci.
Bez niego stajemy si obojtni na negatywne skutki wasnych dziaa, bezmylni, okrutni, samolubni
i niewraliwi. Odpowiedzialno za wasne dziaania nie zaley od tego, czy s one odwracalne, czy nie.
ycie z poczuciem winy z powodu tego, czego nie moesz zmieni, jest wic cen, jak pacisz za bycie
istot w peni moraln. Poczucie odpowiedzialnoci jedynie za to, co moemy zmieni, jest nie tylko
w praktyce niemoliwe, lecz umniejsza znaczenie odpowiedzialnoci.
Z tego wszystkiego nie wynika oczywicie, e al jest czym wycznie dobrym. Ma lepsze i gorsze
przejawy. Te najlepsze skaniaj nas do dziaa naprawczych, pracy nad sob albo pogbiania wasnej
mdroci moralnej. Te najgorsze zmieniaj si w ualanie si nad sob, co nie naprawia niczego ani
dookoa, ani w nas samych.
al moe take wiadczy o tym, e nie potrafimy poradzi sobie z niedoskonaoci ycia i nas
samych. Kiedy plujemy sobie w brod, bo powinnimy byli podj lepsz decyzj, nasz bd nie wynika
po prostu z tego, e z perspektywy zawsze wida lepiej. Wszystkie decyzje podejmujemy na podstawie
ograniczonych informacji i niewiedza na temat tego, co stanie si za chwil, to tylko niewielka cz
owego deficytu informacyjnego. Podstawowy problem polega nie na tym, w jakim momencie si
znajdujemy, ale ile mamy czasu. Po prostu nie dysponujemy wystarczajc iloci czasu, eby przemyle
kad implikacj kadej decyzji, zgromadzi wszystkie fakty, ktre si do niej odnosz, czy choby
zorientowa si w nich na tyle, eby wiedzie, ktre fakty s najbardziej istotne. Nieuchronnie wic,
kiedy dochodzi do podjcia decyzji, dokonujemy jej na podstawie wiedzy, ktra jest nie tylko niepena,
ale te nie ma waciwych proporcji tego, co wane i co przypadkowe. Gdybymy zbyt gorliwie
prbowali to przezwyciy, zawsze gromadzili jak najwicej informacji i rozwaali tyle argumentw,
ile si da, byoby to zachowanie obsesyjno-kompulsywne, ktre nie pozwolioby nam normalnie y.
Nieuchronnie wic niemal kada decyzja, jak czowiek podejmuje, jest nie tak dobra, jak mogaby by,
jeli si nad ni wystarczajco zastanowi albo raczej jeli zastanawia si za dugo. al jest
niewaciwy, gdy wynika z takiego wanie retrospektywnego perfekcjonizmu, przemonego pragnienia,
by zweryfikowa trafno podjtych decyzji, a w kocu ujawni si ich bdy.
Problem z alem nie zawsze wic polega na tym, e aujemy za bardzo, ale e aujemy nie tak jak
trzeba. Powinnimy nieufnie traktowa ludzi, ktrzy mwi, e nie auj niczego, nawet kiedy takim
czowiekiem jestemy my sami. Jeli uwaamy, e nie mamy czego aowa, jest tak by moe dlatego, e
do niektrych bdw nie chcemy si przyzna sami przed sob.
Z jeszcze jednego powodu warto przynajmniej zaakceptowa swoje ale, nawet w wypadku gdy si
ich nie pozbdziemy. W opowiadaniu Raya Bradburyego A Sound of Thunder caa historia ludzkoci
zmienia si przez jednego podrnika w czasie, ktry rozdepta motyla88. Nasze wasne mae ycie take
moe odmieni z pozoru drobne wydarzenie: spotykamy kogo przypadkowo, bo spnilimy si na
autobus; podanie o prac trafia na biurko kadrowej, ktra jest godna przed lunchem, wic w zym
nastroju, cho zaledwie godzin wczeniej zupenie pogodna pia przedpoudniow kaw. Wic nawet
gdy aujemy czasem tego, co zrobilimy, powinnimy pogodzi si z tym, e niekiedy maa rnica
w przeszoci mogaby zmieni kierunek, jaki obrao nasze ycie. Jeli chcemy zaakceptowa to, co
mamy dzi, musimy pogodzi si z tym, co robilimy wczoraj.

Psycholog
Usyszaam ostatnio powiedzenie, e kto si kci z rzeczywistoci, zawsze przegrywa. Trafne,
pomylaam. Takie podejcie pomogoby poradzi sobie z dojmujcym alem, takim, ktry naprawd nas
drczy.
A al rzeczywicie potrafi by drczcy. Nasz umys niestrudzenie snuje hipnotyzujce historie
o straszliwych bdach, jakie popenilimy, oraz alternatywnych rozwizaniach, oczywicie lepszych,
ktre przegapilimy. Wci na nowo przypominamy sobie o tym, co si stao, tak jakby mona byo
w jakim decydujcym momencie przenie akcj do wiata rwnolegego, gdzie rezultat byby inny. Te
manipulacje w wyobrani mog trwa miesicami, nawet latami, i przez cay ten czas przesaniaj nam
wiat dookoa, powtarzajc, e gdybymy tylko postpili inaczej
al to bardzo ludzkie uczucie, polega bowiem na tym, e wyobraamy sobie i kalkulujemy rne
scenariusze, i czujemy si odpowiedzialni za to, e wybralimy nie ten co trzeba. Czasem bardzo trudno
nam zapomnie o tym, jak naszym zdaniem mogoby by. Czsto jestemy w peni wiadomi, e
pogranie si w alu w niczym nam nie pomoe, e obsesyjne myli nie zmieni przeszoci, e zamiast
skupia si na a co by byo, gdyby, powinnimy raczej cieszy si tym, co mamy teraz. Jednak
pocieszajce formuki, jakie zwykle powtarzaj nam przyjaciele: co si stao, to si nie odstanie, nie
ma co paka nad rozlanym mlekiem albo tak miao by nie zawsze odnosz skutek.
al moe mie rne nasilenie. Moe by krtkotrway, kiedy aujemy, e kupilimy nie t suszark co
trzeba albo e moglimy pojecha na wakacje gdzie indziej. Jak wyjania Barry Schwartz w Paradoksie
wyboru, tego rodzaju al znajduje yzny grunt w otoczeniu, ktre nieustannie zarzuca nas rnymi
moliwociami. atwo jest w takiej sytuacji by niezadowolonym ze swojego wyboru, nawet jeli by to
zupenie dobry wybr, i wyobraa sobie, e moglimy wybra lepiej. Im wicej mamy opcji, tym
bardziej prawdopodobne, e bdziemy aowa swojej decyzji. Wedug Schwartza sposobem na to jest
denie raczej do tego, co wystarczajco dobre, ni do tego, co perfekcyjne, i pielgnowanie
wdzicznoci za to, co mamy.
By moe istotnie nie dokonalimy najlepszego wyboru. Ale kto powiedzia, e zawsze musimy
podejmowa doskonae decyzje? I czy to naprawd takie wane? (Oczywicie moe w jaki
nieprzewidywalny sposb okae si to wane, ale nie jestemy w stanie bra pod uwag tego, co
nieprzewidywalne.) Zadajmy sobie pytanie, czy faktycznie bdziemy aowa tego a do mierci.
Odpowied przeczca by moe nie pocieszy nas od razu, ale powinna zwrci uwag na fakt, e czas
z pewnoci zrobi swoje. To minie.
S te powaniejsze ale, te, o ktrych pamitamy cae ycie. Jest ich wiele i dotycz zarwno tego, co
zrobilimy, jak i tego, czego nie zrobilimy: polubilimy niewaciw osob, wybralimy niewaciwy
zawd, paskudnie potraktowalimy przyjaciela, nie spdzalimy wystarczajco duo czasu z rodzin, zbyt
rzadko podejmowalimy ryzyko, nie mielimy dzieci, nie odbylimy podry dookoa wiata, nie
rozwijalimy swojego talentu.
Trudno si z nich otrzsn. W istocie byoby to co niewaciwego. Najzupeniej susznie aujemy,
e kogo skrzywdzilimy albo e zrobilimy co zego, i jak najbardziej warto zastanawia si co jaki
czas nad powanymi yciowymi decyzjami. Uparcie niefrasobliwa postawa moe sprawi, e nie
bdziemy gotowi wzi odpowiedzialnoci za swoje dziaania czy uczy si na bdach.
al mona wykorzysta konstruktywnie, jako punkt wyjcia do autorefleksji. Na przykad moemy
zada sobie pytanie, co ten al mwi o naszych priorytetach i czy moemy co zrobi, eby nasze
dziaania byy bardziej z nimi zgodne. Jeli uwaamy, e powinnimy wicej podrowa albo spdza
wicej czasu z rodzin, czy wci moemy to zrobi? Jeli wyrzdzilimy komu krzywd, jak moemy
mu j wynagrodzi?
Warto te zastanowi si nad warunkami, ktre wpyny na nasz decyzj. Czsto mwimy sobie, e
powinnimy byli przewidzie, co si stanie. Ale czy to prawda? Czy nasze ja z przeszoci naprawd
mogo przewidzie skutki? Czy bierzemy pod uwag okolicznoci? Jeli istotnie uwaamy, e
wiedzielimy do, eby podj lepsz decyzj, co nam w tym przeszkodzio? A w kadym razie, jaki
moemy wycign z tego wniosek, ktry pomgby nam podejmowa lepsze decyzje w przyszoci?
Nie zapominajmy te, e w wielu przypadkach wybr pociga za sob nie tylko zyski, ale te straty.
Chcielibymy by moe skupi si na pozytywnych skutkach naszych yciowych wyborw. Ale i tu naley
by ostronym. Ludzie maj skonno do uzasadniania podjtych decyzji po fakcie, co prowadzi do
samooszukiwania. Nie chcemy sobie wmawia, e nic si nie stao, skoro jednak si stao. Tylko jeli
uwzgldnimy plusy i minusy, bdziemy mogli co naprawi.
Na przykad kiedy przez kilka miesicy aowaam wyprowadzki z mieszkania, ktre uwielbiaam. Po
dugim zastanowieniu zdaam sobie spraw, e jeden z moich bdw polega na tym, e pozwoliam, by
nieokrelone poczucie dyskomfortu z powodu sprzeday mieszkania zostao uciszone przez suszne
powody, by to zrobi. Nie chodzi o to, e trudno uchwytne przeczucia powinny zawsze dominowa nad
argumentami, ale powinnam przynajmniej da im doj do gosu. Bdne byo rwnie moje poczucie,
kiedy ruszya caa procedura sprzeday, e uruchomiam niszczycielsk si, ktrej ju nie da si
zatrzyma, i nie mog nic na to poradzi. Te wnioski przydadz mi si podczas podejmowania decyzji
w przyszoci.
Gbszym spostrzeeniem pomocnym, gdy chcemy przezwyciy al jest to, e nigdy si nie
dowiemy, co by byo, gdybymy wybrali inn drog, czsto wic nie moemy mie pewnoci, e
faktycznie podjlimy bdn decyzj. Jak przypomina nam Milan Kundera w Nieznonej lekkoci bytu,
czowiek nigdy nie moe wiedzie, czego ma chcie, poniewa dane mu jest tylko jedno ycie i nie moe
go w aden sposb porwna ze swymi poprzednimi yciami ani skorygowa w nastpnych89. Nasz al
to tylko migawka z jednej chwili w yciu. Z obecnego punktu widzenia moe wydawa si oczywiste, e
popenilimy bd, ale nie wiemy, czy w przyszoci nie okae si, e jest zupenie inaczej.
Niepowodzenie moe otworzy przed nami nowe moliwoci, sukces sta si przyczyn zgryzoty.
Oto chiska opowie, ktra doskonale to ilustruje:

W biednej wiosce mieszka stary rolnik, uwaany za zamonego, poniewa ma konia. Pewnego dnia ko ucieka. Ssiedzi wspczuj
rolnikowi, mwic, e to okropne, na co on odpowiada tylko: By moe. Kilka dni pniej ko wraca i przyprowadza ze sob kilka dzikich
koni. To wspaniale, raduj si ssiedzi, ale rolnik znw mwi tylko: By moe. Nastpnego dnia syn rolnika prbuje ujeda jednego
z dzikich koni, ale wierzchowiec go zrzuca i chopak amie sobie nog. Kiedy ssiedzi przychodz zoy swoje wyrazy wspczucia, bo to
wielkie nieszczcie, rolnik znw mwi: By moe. Nastpnego dnia do wioski przychodz wojskowi urzdnicy, by wzi rekrutw do
armii, ale syn rolnika zostaje odrzucony z powodu zamanej nogi. Ssiedzi gratuluj rolnikowi, To wspaniale, mwi, na co on znw
odpowiada: By moe.

Nie usuniemy alu z naszego ycia: to element ludzkiej kondycji. Ale jeli znw kiedy zaczniemy duma
nad tym, co by byo gdyby, moemy przypomnie sobie tego rolnika i jego by moe.
Rozdzia 18
Duchowo i sens ycia

Psycholog

Droga do poczucia sensu bywa stroma i wyboista. Niekiedy w yciu dowiadczamy pustki,
wewntrznego braku, wraenia, e utracilimy jaki tajemniczy niezbdny skadnik. Mniej wicej wiesz,
o co chodzi, kiedy tak mylisz albo kiedy syszysz, e ycie stracio dla kogo sens, ale gdy prbujesz to
poj, zmienia si w nieuchwytny oboczek, a ty nie masz pomysu, co zrobi, eby wrcio. Droga do
poczucia sensu bywa rwnie nieuchwytna, jak jego definicja.
Czasem interpretujemy tego rodzaju dowiadczenie jako tsknot duchow, by moe zwizan
z przebyskiem wiary religijnej, zaczynamy wic odwiedza miejsca takie jak kocioy czy orodki
medytacji w poszukiwaniu Boga albo innego sposobu kontaktu z transcendencj. Bywa, e ludzie znajduj
tam to, czego szukaj, czyli odzyskuj poczucie sensu.
Ale chocia duchowe tsknoty czsto towarzysz czowiekowi, religijne usposobienie moe si
oddzieli od samej wiary. Wielu z nas, cho dawno utracio wiar, nadal pragnie jakiej formy
duchowoci. W takich sytuacjach musimy wybra, czy poda za religi, ktrej dogmaty przestalimy
akceptowa, czy te zignorowa prni gdzie w samym rodku nas samych.
W dzisiejszych zmiennych czasach to, co duchowe, mona interesujco przedefiniowa, tak by
odpowiadao naszym celom. Od jakiego czasu widuj spa i salony kosmetyczne o nazwie zen co tam
i ze zdjciami Buddy w broszurkach reklamowych. Skupienie si na stronie duchowej oznaczao niegdy
wstawanie o trzeciej nad ranem, wyrzeczenia, umartwianie si. Obecnie duchowo jest coraz blisza
hedonizmowi. Poniewa jestemy istotami cielesnymi, zagodzenie granic midzy tym, co materialne,
a tym, co duchowe, wydaje si waciwe. Ale ostatecznie to zatarcie granic moe nie wyj nam na
dobre, poniewa ryzykujemy odarciem duchowoci z jakichkolwiek cech wyrniajcych
i zredukowaniem jej do poczucia zadowolenia.
Musimy pogodzi si z tym, e choby nasze pragnienia byy bardzo silne, cz rzeczy, za ktrymi
tsknimy, bywa nieosigalna. Jeli naprawd szukamy tego, co boskie i wieczne, Brahmana, moemy go
znale albo i nie. Da si jednak prbowa w inny sposb zaspokoi pragnienie ycia wykraczajcego
poza to, co czysto materialne.
Niekiedy poczucie sensu wie si nie tyle z pojciem duchowoci, ile z szerszym pojciem
transcendencji. Na przykad Martin Seligman definiuje poczucie sensu jako poczucie przynaleenia do
czego, co uznajemy za wiksze od nas, oraz gotowo do suby na jego rzecz90. Cho ta definicja
skania do interpretacji religijnej, moe te dotyczy dziaalnoci humanitarnej albo politycznej, nie tylko
uczestnictwa w praktykach duchowych. Jednak wielu ludzi po prostu nie czuje wizi z czym wikszym,
o charakterze religijnym lub innym. Czy maj pogodzi si z tym, e ich ycie jest pozbawione sensu?
Gdyby duchowo albo transcendencja byy absolutnie konieczne do odnalezienia sensu, osoby
o bardziej racjonalnym podejciu zostayby skazane na ycie bez poczucia sensu. Ale rdem tego
poczucia moe by i jest wiat wok nas, czsto za spraw rzeczy zbyt drobnych, eby je zauway.
Zarazem jednak moe nie powinnimy zbyt pochopnie odrzuca transcendencji: ostatecznie w jednej ze
swoich form moe odegra rol w stworzeniu poczucia sensu ycia.
Viktor Frankl by nie tylko psychiatr i czowiekiem, ktry przetrwa obz koncentracyjny, lecz take
autorem ksiki Czowiek w poszukiwaniu sensu oraz twrc logoterapii, nazywanej przez niego
psychoterapi skupion na poczuciu sensu. W swoich dzieach odwoywa si do naszego
wewntrznego denia do poczucia sensu, pisa te o pustce egzystencjalnej, ktra nas niekiedy
pochania. Tej pustki nie da si jednak pokona przez zagldanie w gb siebie, poniewa skupienie
jedynie na stanie wasnego umysu nie przyczynia si do ycia z poczuciem sensu. atwiej je odnale,
gdy angaujemy si w sprawy na zewntrz. Chocia Frankl sam by czowiekiem religijnym, ten rodzaj
transcendencji nie wydaje si wymaga jakiejkolwiek sfery duchowej czy czegokolwiek wikszego ni
my sami. Wymaga jedynie skupienia si na czym innym ni my sami. By moe to najbardziej uyteczny
rodzaj skupienia.
Wedug sw Frankla: yciu mona nada sens 1) przez to, co dajemy wiatu, w sensie tego, co
tworzymy, 2) przez to, co bierzemy od wiata, w sensie naszego dowiadczenia, 3) przez nasz postaw
wobec wiata, to znaczy postaw wobec cierpienia91.
To ostatnie jest chyba najtrudniejsze. Zdaniem Frankla poczucie sensu da si znale nawet w sytuacji
beznadziejnej. Niezalenie od tego, jak bardzo bymy byli ograniczeni przez okolicznoci, zawsze
pozostaje nam jeszcze wybr, jak na nie zareagowa. W Auschwitz Frankl mia okazj sprawdzi to na
sobie. Uwaa jednak, e cierpienie nie jest konieczne, by odnale sens, e jeli jestemy w stanie
poprawi swoj sytuacj, to wanie powinnimy zrobi.
Moemy wic znale poczucie sensu poprzez tworzenie zaangaowanie w jaki projekt, twrcz
prac lub dziaanie92, dowiadczenie spotkanie z kim albo czym, czy byaby to przyroda, sztuka, czy
mio do innego czowieka, oraz postaw decyzj, jak zareagujemy na te wydarzenia i okolicznoci.
Wybr jednej z tych cieek albo ich kombinacji moe wystarczy, by przywrci sens naszemu yciu.

Filozof

Dla filozofw utrata poczucia sensu ycia to ryzyko zawodowe. Zdarzyo si to w Niemczech pod
koniec XIX wieku, kiedy Fryderyk Nietzsche pisa o nihilizmie, z ktrym musimy si mierzy, odkd
dogmaty religijne i obiektywna prawda okazay si faszem. Podobnie stao si w 1936 roku, kiedy
Alfred J. Ayer w Language, Truth and Logic ogosi nastanie logicznego pozytywizmu, zwanego take
neopozytywizmem, ktrego czci jest przekonanie, e tezy dotyczce sensu ycia s dosownie bez
sensu. Zdarzyo si to rwnie we Francji w latach czterdziestych XX wieku, gdy egzystencjalici Camus
i Sartre oznajmili, e ycie nie ma adnego wyznaczonego celu.
Owi filozofowie jednak nie tyle podwayli wszelki sens, ile go zredefiniowali. Sens ycia nie istnieje
jako skadnik rzeczywistoci czekajcy na odkrycie. Nie rodzimy si z gotowym celem ycia, ale to nie
znaczy, e jestemy skazani na egzystowanie bez celu. ycie nie ma sensu samo z siebie, ale moe go
mie, jeli mu go nadamy. A szuka naley nie w powodach dokonanych ju czynw ani te w przyszym
celu, ktry jeszcze nie istnieje, lecz w takim sposobie ycia, ktry jest sensowny sam z siebie. To, co
nazywamy sensownym yciem, to ycie, ktrym warto y, takie, w ktrym egzystencja ma warto nie ze
wzgldu na to, do czego mogaby nas doprowadzi, ale ze wzgldu na ni sam.
Jak jednak znale to rdo wartoci? Zdaniem wielu filozofw powinnimy wejrze w siebie. Na
przykad Ayer pisa, e ycie czowieka moe na wiele sposobw zyska sens dla niego samego93.
Cokolwiek, co wydaje si warte zachodu, moe by rdem poczucia sensu, od wychowywania dzieci
do zbierania znaczkw. Podobnie Nietzsche, Sartre i Camus sdzili, e sens i moralno ycia wypywaj
z nas samych.
Co w tym jest, ale by moe filozofowie zanadto skupiali si na wolnoci jednostki w nadawaniu
sensu. Szukajc sensu, powinnimy bra pod uwag to, co oglnie wiemy o ludziach, nie tylko o samych
sobie. Nawet jeli ostatecznie sami musimy wybra swoje rda poczucia sensu, z pewnoci zyskamy
lepszy zestaw moliwoci, jeli bdziemy kierowa si tym, co generalnie wie si z lepszymi
czciami ludzkiej natury.
Kiedy ludzie bior pod uwag moliwo, e znalezienie sensu ycia polega po prostu na tym, eby
znale to, co jest w nim wartociowe, czsto reaguj rozczarowaniem: I to wszystko? W pewnym sensie
to istotnie przygnbiajcy wniosek, jasne jest bowiem, e niektrzy nie dostrzegaj w swoim yciu
niczego, co nadawaoby mu specjaln warto, albo te wiedz, co mogoby j nada, ale jest to dla nich
niedostpne. W tym sensie niektrzy umieraj z poczuciem gbokiego niespenienia, a jeli po zejciu
z ziemskiego padou nie czeka nas ju nic innego, nie ma dla nich ratunku. To ponura myl, czsto
ignorowana albo lekcewaona przez wieckich humanistw, chtnie dowodzcych, e ycie bez Boga
moe by naprawd cakiem wesoe.
By moe dlatego wielu ludziom tego rodzaju sens ycia nie wystarczy. Odczuwaj to, co wspczesny
filozof John Cottingham nazywa potrzeb transcendencji, wizi z czym, co jest poza immanentnym
materialnym wiatem, a co moe im da jedynie religia94. Problem z odnalezieniem sensu jedynie
w doczesnym yciu nie polega na tym, e go tam nie ma, tylko na tym, e jest go za mao.
Cottingham oczywicie susznie zauwaa powszechn tsknot za czym wicej. Odpowiem na to
krtko: moesz pragn, czego tylko chcesz, ale tego, za czym tsknisz, tu nie ma. Jest to jednak
pragnienie, ktrego trudno si pozby. Nie wiem, ile ju razy syszaem sowa: Nie jestem religijny, ale
mam duchowo. W Wielkiej Brytanii niewielu jest ludzi religijnych w tradycyjny sposb, tylko okoo
dziesiciu procent chodzi co tydzie do kocioa. Niemniej wydaje si, e zdecydowana wikszo ma
poczucie jakiego rodzaju wymiaru duchowego i nie chce z niego zrezygnowa.
Myl, e duchowo jest w jaki sposb niezbdna, by ycie byo pene i kompletne, zyskaa niemal
oficjaln aprobat. Szkoy w opisach swojej misji obiecuj rodzicom, e zadbaj o dobro duchowe
i rozwj ich dzieci; armia amerykaska uwaa sprawno duchow za cz szeroko zakrojonego
programu treningowego dla onierzy; wielu pisarzy mwi o zaletach inteligencji duchowej.
A jednak duchowo wymyka si definicjom. W najbardziej podstawowym sensie to, co duchowe,
jest po prostu przeciwiestwem tego, co materialne. Ale owego przeciwstawienia mona dokona na dwa
zupenie rne sposoby. Pierwszy opiera si na dualizmie ducha i materii. Zgodnie z t koncepcj wiat
skada si nie tylko z podstawowych czstek i oddziaywa fizycznych. Poza wszystkimi aspektami
rzeczywistoci opisywanymi przez fizyk jest co jeszcze: duch, dusza czy jakkolwiek to nazwa. O tym
pogldzie wiele da si powiedzie, ale nad wyraz trudno go dowie. Dlatego zdecydowana wikszo
filozofw i naukowcw odoya go do lamusa. Nawet w teologii teza o dualizmie wcale nie jest
powszechnie przyjmowana. Zmartwychwstanie Jezusa pod postaci ciaa nie jest tylko bahym detalem:
to wanie stao si modelem koncepcji ycia wiecznego, w jak wierzyli pierwsi ojcowie Kocioa.
Osobna niematerialna dusza to pniejszy grecki dodatek.95
O duchowoci mona jednak myle w inny sposb: nie w kategoriach materii, tylko wartoci. Mamy
fizyczne potrzeby zwizane z jedzeniem, schronieniem i zdrowiem; a take materialne pragnienia
bogactwa i posiadania. Ale ycie, ktre krci si tylko wok takich spraw, jest yciem ubogim. Potrzeba
nam take zasad moralnych, ktrymi moemy si kierowa, i rzeczy radujcych dusz: pikna, mioci,
cudownoci i podziwu. Naukowy, matematyczny sposb opisywania wiata nie ujmuje adnej z tych
rzeczy, std wic potrzeba, by myle o nich w innych kategoriach.
Czy okrelenie duchowe istotnie tu pasuje? Nie jestem pewien. Skojarzenia, jakie budzi, powoduj,
e ludzie, ktrzy go uywaj, zbyt atwo ulegaj dualistycznemu sposobowi mylenia i postrzegaj swoje
ycie duchowe jako wiadectwo istnienia czego innego ni wiat fizyczny. Powizanie duchowoci
z religi znaczy te, e ludzie czsto postrzegaj wiar jako gwne rdo potrzeb duchowych i nie
zauwaaj moliwoci gdzie indziej.
Ale czy duchowe stapia si z religijnym dlatego, e jest co, czego nie da si uchwyci czy
wyrazi w kategoriach niereligijnych? Wyglda na to, e nie chodzi tu o kwesti materii czy wartoci,
tylko o nieznane, niewyraalne i tajemnicze. Oczywicie wszyscy si zgodz, e wiele rzeczy wykracza
poza nasze poznanie czy nawet poza dowiadczenie. Dlatego wanie ateistyczni racjonalici zoszcz
si, kiedy zarzuca im si, e nie s otwarci na nieznane: zdaj sobie spraw z ogranicze ludzkiej
wiedzy tak samo jak ludzie religijni, jeli nie bardziej, poniewa nie staraj si wypeni luk midzy
nauk a rozumem postaciami boskimi. Ale podczas gdy ateistyczny materializm jest po prostu otwarty na
to, co nieznane, ludzie o skonnociach duchowych prbuj, jak mi si wydaje, nawiza z nim ywy
kontakt. Tajemnic wszechwiata nie odsuwa si na bok ani nie traktuje jak naukowych zagadek do
rozwizania. Ich wiadomo staje si raczej znaczc cech ycia.
Dlaczego jednak przypisywa nieznanemu tak istotne miejsce w ludzkim yciu? Moe ludzie po prostu
pragn poczucia, e stanowi cz czego wikszego i waniejszego ni oni sami. W tym sensie dumanie
nad nieskoczonymi tajemnicami wszechwiata mona uzna za rodzaj egzystencjalnego opium, dajcego
poczucie, e co znaczymy w wielkim porzdku rzeczy wobec wyranych dowodw, e wcale tak nie
jest. Bardziej litociwe wytumaczenie jest takie, e ycie duchowe czyni nas pokorniejszymi, daje nam
wiksz wiadomo ulotnoci istnienia. Podejrzewam, e oba wyjanienia mog by prawdziwe,
a wybr jednego z nich bardzo zaley od danej osoby i jej podejcia do duchowoci, przy czym religie
monoteistyczne dostarczaj zazwyczaj wicej faszywej pociechy.
Jeli duchowo to rzeczywicie prba nawizania kontaktu z nieznanym, czy takie denie jest czym
dobrym, czy te jest bdne i skazane na niepowodzenie? By odpowiedzie na to pytanie, moe warto
przyjrze si alternatywie, ktrej najbardziej wyrazistym przejawem jest pozytywizm logiczny stworzony
w latach dwudziestych XX wieku w Wiedniu. Zgodnie z ow szko to, czego nie da si zweryfikowa
dowiadczeniem, jest dosownie bez sensu. Jej haso, jeli odnie je do tego, co duchowe, i nieco
uproci, mogoby brzmie tak: O czym nie da si gada, lepiej nie gada wcale. Logiczny pozytywizm
wydaje si radykalny, jest jednak przejawem szerszej tendencji, by traktowa to, co nieznane, jako cel
przyszego poznania, ktry tymczasem jest nieistotny dla ludzkiego dowiadczenia. Zgodnie natomiast
z podejciem duchowym zawsze bd rzeczy, ktrych nie znamy i nie jestemy w stanie pozna,
a wiadomo tego faktu jest rwnie wana dla peni czowieczestwa, jak wiedza i zrozumienie.
Cho sam jestem pewien, e substancje duchowe nie istniej i e w niczym nie pomaga nazywanie
duchowym tego, dziki czemu nasz cakowicie fizyczny wiat przyczynia si do bogatego, penego
dowiadcze ycia, nie potrafi stwierdzi, ile warta jest duchowa droga, ktra stara si postawi to, co
nieznane, w centrum ludzkiej egzystencji. Uwaam jednak za interesujce, e rozumiana w ten sposb
duchowo jest sprzeczna z du czci tego, co uznaje si za religi. Kiedy religia prbuje objania
nieznane, waciwie przestaje w ogle by duchowa.
Czy akceptujemy nieznane jako cz ycia, czy te nie, aktualne pozostaje surowe przesanie
egzystencjalizmu, e ycie moe mie znaczenie tylko tu i teraz, ale nie istnieje gwarancja, e uda ci si je
stworzy ani e odnalezienie go da ci satysfakcj. Sens ycia take podlega regule, e w tym
niedoskonaym wiecie musimy radzi sobie z tym, co mamy.
Rozdzia 19
Myl i dziaanie

Filozof

Umysy i ciaa. Myli i czyny. Wewntrzne i zewntrzne. Mylenie o sobie w takich dualistycznych
kategoriach wydaje si najbardziej naturalne w wiecie. Ale jeli te kategorie wcale nie s naturalne,
tylko stanowi zmienny produkt naszej historii intelektualnej? Myl, e te rozrnienia to wytwr czysto
kulturowy, bez ktrego moglibymy si obej, moe si wydawa do osobliwa. Bardziej przekonujco
brzmi sugestia, e zaczlimy je uwaa za bardziej precyzyjne i absolutne, ni s naprawd. Za winnego
tego stanu rzeczy uznaje si czsto jednego czowieka: Kartezjusza.
Jednym z najbardziej elokwentnych przeciwnikw Kartezjusza by Gilbert Ryle, autor wielu
pamitnych sformuowa opisujcych jego zbrodnie. Najbardziej powany zarzut dotyczy tego, e za
spraw Kartezjusza mit ducha w maszynie sta si oficjaln doktryn, przekonaniem, ktre zyskao
rang paradygmatu w zachodniej filozofii na kolejne stulecia. Mit w gosi, e czowiek skada si
z dwch osobnych substancji, umysu i materii. Ale jeszcze bardziej szkodliwe jest to, co Kartezjusz
sdzi na temat odmiennej natury tych dwch rzeczy. Podczas gdy ciao jest publiczne, postrzegalne
i mierzalne, zawarto umysu jest czym prywatnym, znanym na pewno jedynie jego posiadaczowi, ale
zupenie niedostpnym dla innych. A poniewa zasadniczo jestemy res cogitans rzeczami mylcymi,
a nie res extensa obiektami cielesnymi skutkuje to tym, e tkwimy zamknici kady we wasnym
prywatnym krlestwie, ktre kontaktuje si ze wiatem za porednictwem ciaa, ale znajduje si
w umyle owo ciao zamieszkujcym.
Przywodzi to na myl obraz czego na podobiestwo jednej z trjnonych machin bojowych z Wojny
wiatw Wellsa, ktra wygldaa nie jak zwyka bezduszna maszyna, ale jak niewiarygodnie
dziwaczny potny metalowy stwr o obracajcym si we wszystkie strony () mosinym kapturze,
ktry do zudzenia przypomina gow rozgldajcego si czowieka96. Byy to jednak istotnie bezduszne
maszyny, a jedyna wiadomo wewntrz nich to wiadomo ich marsjaskich dowdcw. Oficjalna
doktryna sugeruje podobny obraz naszych jani, ktre mieszkaj w naszych ciaach, ale nie s ich
czci. eby odda Kartezjuszowi sprawiedliwo, trzeba przyzna, i zdawa sobie spraw, e to
nieprawda: () ja nie jestem tylko obecny w moim ciele, tak jak eglarz na okrcie, lecz () jestem
z nim najcilej zczony i jak gdyby zmieszany, tak e tworz z nim jakby jedn cao97. Niemniej
dopki umys i ciao daj si oddzieli i umys czyni nas tym, kim jestemy, a zarazem jest czym
ukrytym, wydaje si, e musimy myle o sobie jako o rodzaju homunkulusa, jedynie tymczasowo
mieszkajcego w ciele.
Jednym ze skutkw takiego podejcia jest nadmierne podkrelanie podziau na ycie wewntrzne
i zewntrzne. To prawda, e myli i uczucia s w duym stopniu subiektywne i jedynie my mamy dostp
do wasnych dowiadcze. Jednak inni mog dowiedzie si o naszym wewntrznym yciu wicej, ni
wynika z tego modelu, a my sami moemy wiedzie mniej. Pomylmy na przykad, jak czsto si zdarza,
e kto inny wczeniej i bardziej trafnie ni my sami zauwaa, jak si czujemy. Energicznie robisz
herbat, ale wanie dopad ci zy nastrj, na co twj partner zauwaa, e jeste
rozdraniona/rozdraniony, pewnie dlatego, e ci skrytykowa, kiedy ostatnim razem parzya/parzye
herbat. Z powaniejsz i bardziej ekstremaln sytuacj mamy do czynienia wtedy, kiedy kto jest
przekonany o swoim gbokim i prawdziwym zakochaniu, podczas gdy wszyscy widz, e lepo si
zadurzy i e midzy nim a obiektem jego zauroczenia wcale nie ma gbokiej wizi. W takich wypadkach
spojrzenie od wewntrz jest mniej trafne i sabiej pokazuje rzeczywist sytuacj ni spojrzenie
z zewntrz.
Podobnie mona podej do rozrnienia midzy myl a dziaaniem. Powiedzenie czyny mwi
wicej ni sowa nie wyjania wszystkiego, gdy sugeruje, e sowa i dziaania to dwa sposoby
wyraania naszych najgbszych myli, uczu i pragnie. Tymczasem chodzi o co wicej. Moim zdaniem
dziaania (w tym take to, co mwimy) nie odzwierciedlaj po prostu naszych myli, tylko si do nich
zaliczaj. Chodzi mi o to, e gdybymy mieli zda spraw z naszych myli, musielibymy uwzgldni nie
tylko to, co si dzieje w zaciszu naszego umysu, ale take to, co robimy. Wic na przykad jeli sami
pieczemy chleb, zamiast go kupowa, uwaamy zapewne, e warto zada sobie ten trud nawet jeli po
prostu to robimy i nigdy wiadomie si nad tym nie zastanawiamy. Czasem dowiadujemy si, co
naprawd mylimy, dopiero dziki swoim dziaaniom: Zawsze sdziem, e relacje z rodzicami nie s
dla mnie wane, ale poniewa do czsto dzwoni do nich i ich odwiedzam, chyba jednak si dla mnie
licz.
Takie podejcie wskazuje, co jest zarazem prawdziwe i faszywe w koncepcji podwiadomoci, ktra
za spraw psychoanalizy staa si czci powszechnych przekona. To prawda, e wielu naszym sowom
i dziaaniom nie towarzyszy wiadoma myl ani te nimi nie kieruje, moemy wic pozna zawarto
wasnego umysu poprzez prb obserwowania siebie tak jakby z zewntrz. Ale w ten sposb nie
uzyskujemy dostpu do prawdziwego, rzeczywistego ja, ktre jest podwjnie wewntrzne, w rodku
wewntrznego umysu. To raczej dziaania ujawniaj jakie aspekty nas samych wanie dlatego, e
okrela nas nie tylko to, co dzieje si w ukrytych zakamarkach naszego umysu.
Stanowimy zatem psychosomatyczne caoci, jestemy nie tyle umysem i ciaem, ile mylcym
zwierzciem. Kiedy mwimy o myli i dziaaniu, o tym, co wewntrzne i zewntrzne, nie mwimy
o dwch odrbnych sferach czy te typach aktywnoci, lecz o dwch cile powizanych aspektach jani.
Jestemy zatem najbardziej sob, kiedy refleksja i dziaania stanowi zgodny tandem. Jeli kto bez
bogatego ycia wewntrznego jest jak skorupa bez wia, w takim razie kto, kto zanadto skupia si na
swoim wntrzu, jest jak w bez skorupy.

Psycholog

Kiedy pojawia si problem uchwycenia tego, co skada si na dobrostan, zastanawiam si, czy
moglibymy nauczy si czego od mnichw. Wedug Reguy w. Benedykta, jednej z najwczeniejszych
i niewtpliwie najwaniejszych ksiek na temat ycia zakonnego: Lenistwo jest wrogiem duszy.
Dlatego te bracia powinni w pewnych godzinach zajmowa si prac rczn, a w innych Boym
czytaniem98. Zajcia te miay wypenia przerwy midzy kilkoma naboestwami w cigu dnia, ktre
stanowiy szkielet zakonnego rytmu ycia. Modlitwa, praca i nauka.
Czasy si zmieniy, cz z nas jest wierzca, cz nie, okazao si te, e przez wieki wymg pracy
fizycznej bardzo zaniedbano i czsto przetrwa w klasztorach w czysto zrytualizowanej formie, podczas
gdy wikszo pracy wykonuj bracia wieccy albo patni robotnicy. Jednak w zaleceniu tym nadal tkwi
ziarno mdroci. Mwi ono po prostu: wane, by zwraca uwag na swoje ycie wewntrzne, a zarazem
angaowa si w praktyczne dziaania.
Brzmi to troch tak, jakby ycie wewntrzne wymagao biegoci w medytacji albo podania
szczegln duchow ciek. Rzeczywicie, moe obejmowa konkretne zajcia, takie jak czytanie,
studiowanie czy medytacj. Ale najwaniejsze jest pewne nastawienie umysu, nieustanny dialog z samym
sob. Chodzi o refleksj, dyskusj, bycie uwanym wobec wasnego dowiadczenia, o to, bymy podali
yciow drog, idc za nici wasnych poszukiwa i docieka.
Taki wewntrzny dialog ogromnie si przyczynia do bogatego i sensownego ycia. Pomaga rozwija
szczeglne ludzkie zdolnoci: refleksj, samowiadomo, rozwizywanie problemw. Podczas gdy
rzeczy bardziej zewntrzne kariera, relacje z ludmi, podrowanie zale od wsppracy wiata
i innych ludzi, taki dialog jest autonomiczny i adne wydarzenia w naszym yciu nie powinny go zakca.
Jeli mamy bogate ycie wewntrzne, bdzie nam atwiej poprzestawa na maym, poniewa ciekawo
wasnego ja i wiata moe by nieustannym rdem odkry.
Zdolno do refleksji, nauki i rozwoju daje nie tylko szczeglne zadowolenie z wasnej jani, jest te
konieczne do samopoznania i zrozumienia siebie, ktre pomagaj nam kierowa wasnym yciem,
przynajmniej troch sob sterowa. Jeli dobrze znamy swoje nawyki i dziwactwa, atwiej nam bdzie
unikn ich puapek, a gdy wiemy, co jest dla nas wane, atwiej nam bdzie tego si trzyma. Niektrzy
nazw to pewnie woln wol.
Wedug Arystotelesa szczeglna ludzka zdolno posugiwania si rozumem przewaa nad wszelkimi
innymi potencjalnymi skadnikami dobrego ycia. Zdaniem stoikw sfera wyboru to jedyne, nad czym
mamy kontrol, a zatem jedyne, co warto rozwija. Moemy nie zgadza si z ich metafizyk, ale
oglniejszy pogld jest rwnie trafny obecnie, jak za ich czasw.
Aby y yciem w peni ludzkim, powinnimy pielgnowa te zdolnoci. Niektrzy zapytaj pewnie:
a czy to nie wanie te zdolnoci umysu przeszkadzaj nam cieszy si chwil, tak jak to znakomicie
potrafi choby kot? By moe istotnie jestemy w stanie czerpa inspiracj z kota, ktry wyciga si na
socu albo zwija przed kominkiem, nie troszczc si o przyszo ani nie aujc przeszoci. Wci
jednak moemy stara si y tu i teraz w specyficznie ludzki sposb. Bycie tu i teraz na sposb koci to
dla nas stan raczej patologiczny, w ktrym znika pami i pozostaje tylko wieczna teraniejszo.
Druga strona tej monety zewntrzne wewntrzne, inny sposb, by by w peni czowiekiem, jeszcze
jedno rdo wewntrznej satysfakcji to zmienianie wiata. Spoeczestwo konsumpcyjne wyzwolio nas
z koniecznoci odrabiania niekoczcych si codziennych obowizkw i dao nam swobod wyboru, co
zrobi z wolnym czasem. Dosownie jednym przyciniciem guzika moemy teraz zrobi to, co
w przeszoci wymagaoby wielu godzin trudu. Ale wedug Matthew Crawforda, autora The Case for
Working with Your Hands, ponielimy w ten sposb niepoliczalne straty. Im bardziej jestemy
pozbawieni szansy konfrontacji z rzeczywistoci, tym bardziej spada nasza samodzielno.
Zaangaowanie zastpia bierna konsumpcja.
Zdaniem Crawforda potrzeba walki z otoczeniem i pewnej kontroli nad nim, rozwijania w kontakcie
z nim zdolnoci oceny i rnych umiejtnoci jest niezbywalnie ludzka. Jestemy z natury istotami
uywajcymi narzdzi, a posugiwanie si narzdziami to podstawa funkcjonowania czowieka
w wiecie99. Ta niezaspokojona i od dawna ignorowana potrzeba, by by panem wasnego otoczenia,
jest by moe nawet w wikszym stopniu ni kryzys ekonomiczny motorem najnowszych trendw by
wrci do pracy wasnych rk, naprawiania przedmiotw oraz samodzielnego uprawiania warzyw.
Jak pisze Crawford, jednym z uderzajcych tego przykadw jest to, e w latach pidziesitych,
kiedy pieczenie od zera zostao zastpione gotowymi mieszankami, firma Betty Crocker przekonaa si
szybko, e zrobi lepszy interes, jeli mieszanka nie bdzie kompletna. Pani domu bya bardziej
zadowolona z ciasta, gdy musiaa doda do niego jajko.100 Przypomina mi si odcinek serialu Ojciec Ted,
w ktrym pani Doyle odpowiada sprzedawcy, usiujcemu wcisn jej nowy zaparzacz do herbaty, dziki
ktremu parzenie stanie si mniej uciliwe: A moe ja lubi si mczy!.
Refleksja i dziaanie, wewntrzne i zewntrzne, uwano wobec siebie i wiata tak naprawd nie s
przeciwiestwami, cho tak je czasem postrzegamy. Zdaniem Crawforda praca fizyczna zawiera istotny
element intelektualny, poniewa kiedy prbujemy co zrobi czy naprawi, musimy planowa
i rozwizywa problemy. Dziaanie moe inspirowa refleksj, a refleksja dziaanie.
W praktyce wikszo z nas zalenie od temperamentu bdzie si skania albo ku jednemu, albo ku
drugiemu. Niektrzy raczej dziaaj, ni si zastanawiaj, inni odwrotnie, ale wszystkim nam wyszaby na
dobre pewna rwnowaga midzy jednym a drugim. Nie ma przepisu na dobre proporcje: wane tylko,
eby z tej mki wyszed chleb.
Rozdzia 20
By uwanym

Filozof

Wszyscy wiemy, e bywaj dentyci z prchnic, architekci wntrz, ktrzy sami maj w domu baagan,
oraz, omiel si doda, psychoterapeuci, ktrzy s kbkiem nerww. Choby najbystrzejsze oko nie
moe spoglda samo na siebie, a nawet gdy prbuje omin problem za pomoc lustra, zbyt czsto
okazuje si, e obraz jest znieksztacony albo niewyrany. Obawiam si, e filozofia nie jest tu
wyjtkiem. To do zawstydzajce, poniewa filozofia chlubi si sw gotowoci do podwaania
wasnych podstawowych, fundamentalnych zasad, a jedn z jej dewiz jest cytowany przez Platona napis
na wityni Apollina w Delfach: Poznaj samego siebie.
Moim zdaniem problem wspczesnej filozofii anglosaskiej polega na nadmiernym przywizaniu do
idei, e jej modus operandi to logiczny wywd. Filozofia dziaa na zasadzie cigw rozumowania,
a trafno wnioskw to efekt zarazem siy owych logicznych acuchw, jak i faktw stanowicych punkt
wyjcia. Cho to bez wtpienia bardzo wana cz filozofii, wszystko wskazuje na to, e jest jeszcze co
innego, co najmniej tak samo, jeli nie bardziej istotnego. Mona to nazwa zrozumieniem albo wgldem,
a opiera si nie na zdolnoci logicznego rozumowania, lecz na bacznej uwadze. A to, moim zdaniem,
stanowi centrum samej idei racjonalnoci.
Tez t da si poprze wieloma dowodami. Jeli przyjrzymy si wszystkim najwaniejszym wywodom
w historii filozofii, okae si, e ich istot nie jest dedukcja, tylko absolutnie konieczna obserwacja.
Na przykad w Jak to jest by nietoperzem, jednym z najsynniejszych tekstw we wspczesnej
filozofii, Thomas Nagel dochodzi do wniosku, e najprawdopodobniej nie da si w kompletny,
obiektywny, naukowy sposb opisa, co to znaczy by wiadomym. To mocna teza. Opiera si jednak
gwnie nie na rozumowaniu, lecz na obserwacji, od ktrej pochodzi tytu tekstu. Autor zachca nas,
bymy wyobrazili sobie, jak by to byo postrzega wiat poprzez echolokacj, tak jak robi to nietoperz.
Ale kiedy sprbujemy, okae si, e to niemoliwe. Jestemy jednak cakiem pewni, e musi istnie
sposb odczuwania wiata waciwy nietoperzowi. Spostrzegamy wic, e s takie aspekty wiadomego
dowiadczenia, ktrych kto, komu nie s dostpne, nie jest w stanie nawet trafnie opisa. W ten sposb
waciwie nie tyle konstruujemy wywd, ile uwaniej ni zwykle przygldamy si naturze wiadomoci.
Albo wemy tez Davida Humea, e nasze potoczne wyobraenia dotyczce zwizkw przyczynowo-
skutkowych nie s poparte ani logik, ani dowiadczeniem. To chyba jasne, e nie moemy jedynie na
podstawie logiki wyciga wnioskw, i kade zdarzenie musi mie przyczyn. Jeli jednak tak uwaamy,
to tylko dlatego, e tak sugeruj dowody. Przyjrzyjmy si jednak bardzo uwanie najprostszym
przykadom relacji przyczynowo-skutkowych. Klanij w rce, rozlegnie si dwik. Czy
zaobserwowaa, e to klanicie powoduje dwik? Nie. Zaobserwowaa jedynie, e dwik pojawi
si niemal natychmiast po tym, jak twoje donie si zetkny. Wiesz, e tak dzieje si za kadym razem,
wic zakadasz, e to klaskanie jest przyczyn dwiku. Ale to tylko zaoenie, tak jak we wszystkich
zwizkach przyczynowo-skutkowych, poniewa nawet pod mikroskopem elektronowym nie zdoamy
zobaczy, jak jedno powoduje drugie, widzimy tylko pewien cig zjawisk. Ma to powane implikacje:
wiara w przyczyny i skutki, na ktrej opiera si nie tylko caa nauka, lecz rwnie wikszo naszych
codziennych dziaa, nie jest poparta ani logik, ani obserwacj. Paradoksalnie, do tego wniosku
doszlimy przede wszystkim dziki obserwacji: uwanemu przygldaniu si wasnemu dowiadczeniu.
Mgbym poda duo wicej przykadw, ale mam nadziej, e gwny problem jest ju wystarczajco
wyranie nakrelony. Dobra filozofia oznacza dostrzeganie waciwych spraw, ich uwan analiz
i odpowiedni ocen ich wagi. Ma to istotne znaczenie, poniewa to, co odnosi si do filozofii, odnosi
si take oglnie do racjonalnoci. Trafne mylenie o wiecie wymaga czego wicej ni umiejtnoci
logicznego rozumowania. Kieszonkowy kalkulator potrafi bezmylnie liczy, ale kto, kto robi podobnie,
nigdy nie wykroczy poza prost sprawno intelektualn i nie osignie mdroci.
Jest to niezmiernie istotne, gdy chodzi o rozumowanie na co dzie: mylenie o etyce i yciowych
wyborach. Istnieje na przykad wiele metod zalecanych jako pomocne przy podejmowaniu trudnych
yciowych decyzji. Jedn stanowi sporzdzenie listy za i przeciw. To z pewnoci dobry pomys, ale
nigdy nie bdzie mona po prostu wzi takiej listy i na jej podstawie wykalkulowa waciwego
sposobu dziaania. Da si te przypisa kademu argumentowi warto liczbow, ale to wymagaoby
czego wicej ni prosta kalkulacja, poniewa trzeba by wwczas przyjrze si uwanie kademu
czynnikowi i oceni, na ile jest istotny. A nawet gdyby przypisa tym czynnikom oceny liczbowe, mam
nadziej, e nikt nie zasugerowaby, eby po prostu je doda i sprawdzi, czy wynik jest dodatni, czy
ujemny. Wyobra sobie, na przykad, e masz dwanacie czynnikw, z ktrych jedenacie oceniasz na -1,
a jeden na 10 punktw. Proste sumowanie daoby ci wynik -1. Mimo to nie mona przyj zasady, e nie
powinno si robi czego, choby si miao bardzo wany powd, jeli jest wiele duo sabszych
powodw, by uzna to za zy pomys. Musisz samodzielnie oceni sytuacj, a w tym celu nie trzeba
konstruowa rozumowania ani sumowa naley po prostu przyjrze si uwanie wszystkim argumentom
po kolei i zobaczy, jak wany jest naprawd kady z nich.
Zdarza si nawet, e problemem jest zbyt dugi namys. Ludzie czsto utykaj w miejscu, poniewa
wci na nowo rozwaaj rne moliwoci, ich kombinacje, konsekwencje i tak dalej. W takiej sytuacji
warto czasem si zatrzyma i zada sobie pytanie: Co tu jest naprawd wane? O co toczy si gra? Czy
skupiam si na waciwych problemach? Zbyt duo kalkulacji moe przeszkodzi w uwanym
obserwowaniu. Filozofowie, jak my wszyscy, bywaj wdrowcami tak pochonitymi czytaniem mapy
i nawigacji, e nie zauwaaj tego, co jest wok nich i po co przede wszystkim si tu wybrali.

Psycholog

A teraz prosz si skupi. W tych sowach brzmi wyrzut, tak jakby naleao je wypowiada,
spogldajc surowo albo nawet uderzajc w st. Ale uwaga jest wana. Umys pozostawiony samemu
sobie tworzy rwnolegy wiat przeszoci i przyszoci, ktry moe sta si dla nas puapk, a wtedy nie
dostrzeemy tego, co mamy pod samym nosem: czy to piknego widoku, czy sygnaw ostrzegawczych,
czy okazji, by si czego nauczy.
Oczywicie mona by skupionym na rne sposoby. Jeden z nich to mindfulness, uwana obecno,
bardzo popularne ostatnio pojcie. Pierwotnie rodzaj medytacji buddyjskiej, w oszaamiajcym tempie
znajduje coraz liczniejsze zastosowania w terapii rozmaitych zaburze, takich jak na przykad depresja.
Praktyka uwanej obecnoci w medytacji polega na skupieniu si na wasnym oddechu, przy
jednoczesnym dostrzeganiu innych zjawisk myli, uczu, spostrzee ktre pojawiaj si i znikaj, ale
bez zmagania si z nimi czy zatrzymywania si na nich. Czemu miaoby to suy? Buddyzm to droga
duchowa, a gwnym celem takiej medytacji jest uzyskanie bezporedniego wgldu w prawdziw natur
rzeczywistoci: nietrwaej, zmiennej, stale i nieuchronnie bdcej rdem cierpienia. wiadomo tego
to wanie owiecenie.
Zastosowania kliniczne skupiaj si natomiast na tym, by nauczy ludzi cierpicych na depresj, jak
wychwyci pierwsze oznaki obnienia nastroju i negatywne myli, zanim depresyjne rozwaania opanuj
ich umys na dobre i rozkrc si poza wszelk kontrol. Jeli kto si nauczy, jak pozwala nawet
bolesnym mylom i uczuciom, by po prostu pojawiay si i odchodziy, zamiast prbowa je ignorowa
czy tumi, jego spojrzenie na rzeczywisto moe si zupenie zmieni.
Jednak w miar jak uwana obecno robi si coraz bardziej popularna, a jej znaczenie coraz mniej
jasne, pojawia si ryzyko, e stanie si mtn odpowiedzi na wszelkie yciowe bolczki. Tego pojcia
uywa si w tej chwili w tak wielu kontekstach, od uwanoci w szkole do uwanoci w przywdztwie
i wszelkich innych ludzkich przedsiwziciach, e dodanie przymiotnika uwany do czegokolwiek stao
si chyba modnym sposobem, by nada mu pozr gbi. Uwana obecno moe zacz by postrzegana
jako jeszcze jeden cudowny sposb, ktry ma uczyni nas zdrowszymi i szczliwszymi, magicznie
rozwiza nasze dylematy zawodowe albo nawet poprawi nam ycie seksualne (jak przeczytaam
niedawno w pewnym czasopimie).
Ale uwana obecno to take metoda, by traktowa wasne dowiadczenia z uwag i akceptacj, i s
co najmniej dwa dobre powody, dla ktrych warto sprbowa si w niej wprawia, nawet jeli nie
dysz do owiecenia ani nie nka ci adna dolegliwo psychiczna. Pierwszy powd jest estetyczny:
wyraniejsze i bardziej precyzyjne postrzeganie tego, co wok nas, jest po prostu przyjemne. Przez
wikszo czasu, pogreni w niewesoych mylach, zupenie nie zauwaamy rzeczy takich jak odblaski
wiata na cianie albo czerwie jesiennych jagd na drzewach. Dostrzeganie tych zjawisk skada si na
bogatsze i peniejsze dowiadczenie yciowe.
Wietnamski nauczyciel zen Thch Nht Hnh w poetyckim stylu pisze o tym, jak uwana obecno
zmienia dowiadczenie ycia codziennego i pomaga nam dostrzec cudowno wszystkiego, co jest wok
nas, nie tylko pikna przyrody. Naucza, e powinnimy podchodzi z tak uwag do wszystkiego, co
robimy, poczynajc od najprostszych rzeczy: mycia naczy, parzenia herbaty: Zmywaj bez wysiku, tak
jakby kada miska bya przedmiotem kontemplacji. Traktuj kad misk z szacunkiem i czci. Podaj za
oddechem, by uchroni umys przed rozproszeniem. Nie pracuj w popiechu, by jak najprdzej mie to za
sob. Niech zmywanie naczy bdzie najwaniejsz rzecz w yciu. Zmywanie jest medytacj. Jeli nie
umiesz zmywa, utrzymujc pen wiadomo, to siedzc w ciszy, te nie bdziesz umia medytowa101.
Inna przyczyna jest pragmatyczna. Jak pisze buddyjski ateista Stephen Batchelor, zwykle dryfujemy
niewiadomi na fali nawykowych odruchw102. Tak kurczowo trzymamy si naszych myli i uczu, e
nie zdajemy sobie sprawy, i s to jedynie przelotne stany umysu. Poddajemy si im wic
bezrefleksyjnie, pozwalajc, by dyktoway nam, co mamy robi, nawet jeli jest to dalekie od rozsdku.
Uwano w tym sensie oznacza wiksz wiadomo kalejdoskopu myli i uczu w naszym wntrzu,
pierwszych przebyskw poczucia krzywdy, gniewu, ualania si nad sob. Jeli nauczymy si
wychwytywa te oznaki, gdy tylko si pojawiaj, bdzie nam atwiej utrzyma kontrol nad swoimi
reakcjami. Powinnimy lepiej umie wybiera wartoci, ktrymi chcemy si kierowa w dziaaniu.
Oczywicie moemy w kocu zgodzi si z pocztkow ocen, e co jest dobre albo ze, ale w ten
sposb udaje nam si unikn automatyzmu reakcji, a to na pewno jaka korzy.
Czy medytacja naprawd jest potrzebna, eby zyska umiejtnoci zwizane z uwanoci? Najkrcej
mwic: nie, chocia wiczenia polegajce na siedzeniu w ciszy i skupianiu si na wasnym oddechu
mog by pomocne (dusza odpowied zaleaaby od tego, co chcesz osign). W terapii akceptacji
i zaangaowania jest wiele wicze, ktre maj pomc ludziom da przestrze temu, czego waciwie
dowiadczaj, a jednoczenie odsun nieco na bok wasne myli. Oczywicie cae to gadanie
o akceptacji i dystansie nie oznacza, e nie powiniene prbowa zmienia sytuacji, ktre trzeba zmieni,
albo stara si pozby wasnych wad, chodzi tylko o to, e atwiej to zrobi w duchu akceptacji wobec
obecnego stanu rzeczy.
Interesujce jest porwnanie tego podejcia z innym rodzajem uwagi, znanym jako przepyw. Mihly
Cskszentmihlyi pisze, e taki stan zdarza si, kiedy mamy wyrane cele, natychmiastowe sygnay
zwrotne, a zadanie odpowiada naszym umiejtnociom, kiedy uwaamy jakie przedsiwzicie za
atrakcyjne samo w sobie i w peni si na nim skupiamy. Wtedy zazwyczaj dajemy si ponie temu
dowiadczeniu, zapominamy o sobie i o upywie czasu.
Pod niektrymi wzgldami w stan wydaje si przeciwiestwem uwanoci: zamiast by wiadomym
kadego drgnienia w naszym subiektywnym dowiadczeniu, stajemy si zupenie go niewiadomi,
poniewa jestemy pochonici tym, co robimy. Ale podobnie jak w uwanej obecnoci, w przepywie
chodzi o kontrolowanie uwagi, nadawanie porzdku naszej zazwyczaj chaotycznej wiadomoci. Zamiast
marnowa energi na zamartwianie si codziennymi troskami i frustracjami, do czego zwykle ma
skonno nasz umys, jeli pozostawimy go samemu sobie, wiadomo zostaje uporzdkowana poprzez
koncentracj na zadaniu.103 I nie chodzi tu tylko o szczeglnie intensywne dowiadczenia.
Cskszentmihlyi mwi wyranie, e kady moe czciej dowiadcza stanu przepywu w swoim yciu,
jeli stworzy nakrelone wyej warunki.
Tym, co czy uwan obecno i przepyw, jest warto, jak ma zdolno kierowania wasn uwag
i wiadomego dziaania, zamiast bezrefleksyjnego poddawania si nieustannemu strumieniowi impulsw
pyncych przez nasze umysy. Ta zdolno nie jest panaceum: ani uwana obecno, ani sam przepyw
nie powiedz nam, jak y, nie pomog podejmowa decyzji ani rozwizywa problemw. Ale z ca
pewnoci warto j rozwija, poniewa moe wywrze wyrany wpyw na nasz sposb radzenia sobie
z niespodziankami, jakie niesie nam ycie.
Uwana obecno nie jest czym, do czego moemy si odwoa jedynie wtedy, kiedy ycie stwarza
problemy czy kiedy chcemy si oderwa od niejednokrotnie przytaczajcych codziennych trosk. Postawa
otwartoci i ciekawoci wobec wasnego wewntrznego dowiadczenia oraz wobec duych i maych
rzeczy w wiecie jest wzbogacajca i najlepiej, jeli stanie si sposobem na ycie. W poczeniu ze
wspczuciem, jak radz buddyci, moe pomc nam zbliy si ku dobru i mdroci.
Cz II
Psychologia dla filozofw
Julian Baggini

Przez kilka pierwszych tysicleci ludzkiej cywilizacji nie byo rozrnienia midzy filozofi
a psychologi. Badania nad ludzkim umysem miay wiele gazi praktyczn, teoretyczn, empiryczn,
logiczn wszystkie jednak wyrastay z tego samego korzenia. Dopiero w XIX wieku, niczym boczny
pd, ga nazywana wwczas psychologi eksperymentaln zacza zapuszcza swoje wasne korzenie.
W miar upywu czasu rnice midzy naukowym badaniem tego, jak waciwie dziaa umys, a tym, co
dziao si w pozostaej czci filozofii, stay si zbyt wielkie, by je ignorowa. Oczywicie nie da si
wskaza konkretnego momentu, w ktrym obie dziedziny si rozdzieliy, ale w pewnym sensie zoyy
pozew rozwodowy w 1913 roku, kiedy stu siedmiu niemieckich, austriackich i szwajcarskich filozofw
podpisao si pod petycj z daniem, by psychologom eksperymentalnym nie przyznawano ju tytuw
profesora filozofii. Cho z zadowoleniem przyjmuj budzcy rado rozwj tej dyscypliny, jest to
niezalena dziedzina, ktra wymaga cakowitego skupienia wysiku uczonego. Z tego wzgldu
eksperymentalne badania nad yciem umysowym powinny mie wasne wydziay i profesorw,
a filozofi pozostawi w rkach filozofw.104
Rozwd dokona si w przyjaznej atmosferze i pod wieloma wzgldami by w jak najlepszym interesie
obu stron. Ale mia swoj cen. Filozofia i psychologia to para stojca na stray, ni mniej, ni wicej,
dobrego ycia. Jeli chcemy wiedzie, jak y, potrzebujemy spostrzee filozofw i psychologw, co
staje si trudne, kiedy dziedziny te nie mieszkaj ju pod jednym dachem i nawet nie rozmawiaj ze sob
tyle, ile powinny.
Zwizek ten by tak cenny dlatego, e umoliwia harmonijne wspycie zagadnie zwizanych
z faktami i z wartociami. Wemy na przykad ludzki rozum. Filozofia formuuje zasady logiki, solidnego
rozumowania i poprawnego wnioskowania, ale s to rzeczy dotyczce racjonalnoci, a nie tego, jak
waciwie ludzie myl. Filozofia przypisuje te tym reguom warto, twierdzc stanowczo, e tak
wanie powinnimy stara si rozumowa w wielu dziedzinach, jeli nie we wszystkich. Psychologia
natomiast powiedziaa nam mnstwo o tym, jak waciwie dziaa umys, wykazujc przy okazji, e ludzki
mzg bardzo rzadko dochodzi do jakich wnioskw na drodze logicznego rozumowania. Mzg korzysta
ze wszelkiego rodzaju nielegalnych skrtw, heurystyk, ktre pozwalaj szybko dotrze do waciwego
wniosku, co czsto wystarczy, by przetrwa, ale brak im wiarygodnoci solidnego logicznego namysu.
Jeli uwaasz, e problem ludzkiego rozumu dotyczy tego, jak najlepiej wykorzysta nasze umiejtnoci
rozumowania, wydaje si, e powiniene mie nie tylko zasady, ktre decyduj, czy wniosek jest
prawidowy, czy nie, ale te jaki wzorzec racjonalnego mylenia, do ktrego powinno si dy; wiedz
na temat bdw poznawczych, sztuczek i skrtw, z ktrych korzysta umys. Niestety teraz, jeli chcesz
mie jedno i drugie, musisz studiowa dwa kierunki.
Ten podzia na fakty i wartoci, na jest i powinno by jest jeszcze bardziej problematyczny, gdy
chodzi o kwesti dobrego ycia. Z pewnoci potrzebujemy psychologii, ktra moe nam dostarczy
empirycznych podstaw koncepcji na temat tego, jaki rodzaj ycia jest dla ludzi lepszy albo gorszy. Dua
cz filozofii opiera si na zaoeniach dotyczcych natury ludzkiej. Zanim pojawia si psychologia
jako osobna dyscyplina, nie mogo by inaczej. Ale dzi oglnikowych tez na temat natury ludzkiej, ktre
nie byyby poparte faktami ustalonymi przez psychologw, nie da si w aden sposb usprawiedliwi.
Wemy, jako mniej lub bardziej przypadkowy przykad, tak tez Karola Marksa: Bo z tego zaoenia
wynika jasno, e im bardziej robotnik si spracowuje, tym potniejszy staje si obcy wiat przedmiotw,
ktry tworzy jako co, co mu si przeciwstawia, tym uboszy staje si on sam, jego wiat wewntrzny,
tym mniej jest jego wasnoci105. Jest to element tego, co Marks rozumia przez alienacj, kluczowe
pojcie jego filozofii politycznej. Powinno by jasne, e to empiryczna teza dotyczca wpywu pracy na
ludzk psychik. Gdyby ktokolwiek chcia j gosi wspczenie, byoby absurdem nie wzi pod uwag
wiadectw psychologicznych, ktre by j zweryfikoway. Krtko mwic, w takim stopniu, w jakim tezy
filozoficzne dotyczce tego, jak naley y, opieraj si na przekonaniach o ludzkiej naturze, filozofia
jeli nie ma by tylko pust spekulacj potrzebuje psychologii. Nikt nie potraktuje powanie twoich tez
o tym, jak powinno by, jeli nie rozumiesz, jak jest naprawd.
Z drugiej strony nie mona wyciga bezporednich wnioskw co do tego, jak powinno by, jedynie na
podstawie wiedzy o obecnym stanie rzeczy. W takiej wanie puapce znalaza si psychologia, ktra
zagarna dla siebie cz bada dotyczc faktw, ale pozostawia wartoci. Staje si to coraz bardziej
widoczne w rozwoju psychologii pozytywnej, ktra, co godne pochway, stara si zrwnoway
tradycyjn koncentracj na bolczkach umysu, zwrceniem uwagi na to, dziki czemu dziaa dobrze.
Naukowcy z nurtu psychologii pozytywnej przeprowadzili wiele bada nad tym, co ludzi uszczliwia,
ale nie s w stanie powiedzie, czy szczcie jest istotnie waciwym celem ycia. Moe wydawa si
oczywiste, e tak, ale jeden przykad powinien wystarczy, by dowie, dlaczego tak nie jest: religia. Jak
wynika z wielu bada, religijno przyczynia si do poczucia szczcia. Badacze spieraj si na ten temat
i jak si wydaje, niektre formy religijnoci rzeczywicie mog sprawi, e bdziemy nieszczliwi.
Jednak powinno by jasne, e jakkolwiek jest naprawd, wiedza o tym, jak bardzo religia uszczliwia
ludzi, nie stanowi jeszcze powodu, eby by religijnym albo niereligijnym. Jeli jeste pobonym
katolikiem, wiadomo, e katolicy s mniej szczliwi ni ateici, nie bdzie dla ciebie powodem, by
zmieni przekonania. Z twojego punktu widzenia takie badania dowodz jedynie, e niewierzcy to
umiechnici gupcy a kim takim wanie klaszczcy i piewajcy chrzecijanie wydaj si co bardziej
powanym ateistom. Krtko mwic, o tyle, o ile psychologiczne tezy na temat tego, jak trzeba y,
opieraj si na przekonaniach o tym, co jest dobre, psychologia potrzebuje filozofii, jeli chce unikn
mylenia opisu z diagnoz i faktw z wartociami. Tezy dotyczce tego, jak powinno by, nie mog by
traktowane powanie, jeli wiesz jedynie, jak si rzeczy maj.
Owo rozrnienie midzy jest a powinno by staje si jeszcze waniejsze, ale take bardziej
skomplikowane, gdy dotyczy terapeutycznego potomstwa psychologii, jakim jest psychoterapia.
Psychoterapia porusza si w dziwnej szarej strefie midzy faktami a wartociami. W pewnym sensie
samo jej istnienie opiera si na zestawie wartoci: przekonaniu, e pomaganie ludziom, by w peni
wykorzystali swj potencja, jest czym dobrym. Zarazem jednak niewielu psychoterapeutw uwaa, by
ich zadaniem byo powane analizowanie czy podwaanie wyobrae ich klientw na temat peni ycia.
Podobnie jak niektrzy rodzice w odniesieniu do swoich dzieci, terapeuci nie dbaj o to, co klient robi,
dopki to go uszczliwia. I podobnie alarmuj niemiao dopiero wtedy, kiedy obrana przez kogo
cieka wyranie prowadzi na manowce.
W praktyce oznacza to, e midzy psychoterapi a filozofi wystpuje jedna kwestia sporna i jeden
konflikt celw. Spr polega na tym, e filozofia pragnie, na ile to moliwe, bada i podwaa wartoci,
tymczasem psychoterapia chce, na ile to moliwe, zostawi je w spokoju. Konflikt za dotyczy tego, e
psychoterapia dy do przywrcenia pacjentowi penego funkcjonowania, podczas gdy filozofia dy do
prawdy. w konflikt sprawia, e du podejrzliwo budzi we mnie doradztwo filozoficzne (patrz
rozdzia Filozofia w psychoterapii). Pamitam na przykad, e bardzo si zdenerwowaem,
usyszawszy, jak pewien doradca filozoficzny twierdzi, e jego zadaniem jest dowiedzie si, co klient
myli, a nastpnie dopasowa do tego filozofw, ktrzy s w stanie peniej wyartykuowa ten
wiatopogld. Pomys, e powiniene dobra sobie swobodnie przekonania filozoficzne, ktre poparyby
twoje obecne pogldy, wydaje mi si sprzeczny z samym duchem filozofii. Mona jednak (i mwic
szczerze, pewnie o to tak naprawd chodzio owemu doradcy) znale jaki cznik midzy tym, co klient
myli, a kanonem filozoficznym jako punkt wyjcia do docieka. Dobieranie filozoficznych tekstw
i idei jedynie pod ktem tego, by kto poczu si lepiej, ma niewiele wsplnego z filozofi. Za
rozumowaniem filozoficznym naley poda niezalenie od tego, dokd nas prowadzi i jak si
w zwizku z tym czujemy. Nie powinno si go kreli od tyu, wychodzc od celu, ktry chcemy osign.
Filozofia to wyprawa do dungli, a nie wycieczka zorganizowana. Filozoficzne doradztwo, jeli kto
podchodzi do niego fachowo, to wanie rodzaj eksploracji, nieustanne szukanie zwizkw midzy
filozofi a yciowymi problemami, ale nie s to prby po prostu wybrania z jej zasobw czego, co
pomogoby rozwiza je za wszelk cen.
Jeli powanie zastanawiasz si nad tym, jak powinno si y, wydaje si jasne, e i filozofia,
i psychologia, i psychoterapia maj co do zaoferowania i e bd najbardziej uyteczne, kiedy pocz
siy. Musimy myle o tym, czego chcemy, i o tym, co jest moliwe, o faktach tym, jacy jestemy,
i wartociach tym, jacy chcemy by, o tym, co jest prawdziwe i co pozwala nam y peniejszym
yciem; o intelektualnym zrozumieniu i mdroci praktycznej. To, e owe kwestie zostay rozdzielone i e
stay si osobnymi problemami nalecymi do trzech wyspecjalizowanych dyscyplin, to tylko pewien
przypadek w historii intelektualnej. Moemy jednak sprawi, by znw si poczyy, i o tym po czci
jest ta ksika.

Co wynika z bada

Filozoficzny rozsdek jest niewtpliwie bardzo przydatny do rozeznania si w stale napywajcym


strumieniu wynikw bada, ktre ksztatuj nasze mylenie o tym, jak powinnimy y. Niektre
z powodw, by zachowa wobec nich ostrono, s oczywiste i szeroko rozpowszechniane, zwaszcza
przez samych psychologw. Gwny argument jest taki, e nie powinno si nigdy wyciga wnioskw na
podstawie jednego badania. Niemniej jest te wiele odkry, ktre wydaj si potwierdzone przez liczne
niezalene badania naukowe. Mwic w skrcie, typowe streszczenie odkry psychologicznych
z ostatnich kilkudziesiciu lat obejmowaoby to, e o dobrostanie decyduje gwnie zdrowie i jako
relacji; e szczcie nie ronie wraz z zamonoci pienidze bardzo pomagaj, kiedy ludzie wychodz
z biedy, ale przyczyniaj si do szczcia niewiele albo wcale, gdy s wzgldnie zamoni; e optymizm
jest dla nas lepszy ni pesymizm, e wiara religijna albo poczucie wyszego celu czyni nas
szczliwszymi i e nierwnoci pod wzgldem zamonoci czy statusu le wpywaj na zdrowie
zarwno psychiczne, jak i fizyczne.
Jeli to wszystko prawda, s to wane dane dla kadego, kto chciaby zaj si badaniem nad tym,
czym jest dobre ycie. Ale jak mwi Ben Goldacre, niezmoony demaskator byle jakich bada i jeszcze
bardziej niechlujnych interpretacji, w swoim popularnym hale umieszczanym na koszulkach: Jak
widzisz, to nie takie proste. Czsto przedstawia si nam wyniki bada w taki sposb, jakby wszystko
byo jednoznaczne, cho rzadko tak bywa. Waciwym czasownikiem w przypadku bada jest niemal
zawsze sugeruje, a nie dowodzi, te sugestie natomiast mog by suszne albo nie.
Naleaoby zacz od samych eksperymentw. Najbardziej oczywiste jest to, e eksperymenty s
z natury niesychanie sztucznymi konstruktami. Musz takie by, poniewa ich celem jest wyizolowanie
zmiennych, na przykad takich: jak zmienia si sytuacja, kiedy kto w pobliu potrzebuje pomocy,
a towarzyszy ci jedna osoba, dwie albo dwadziecia. Tych zmiennych nie da si kontrolowa
w rzeczywistym wiecie, trzeba wic skonstruowa sztuczny scenariusz. Problem w tym, e cho w ten
sposb izoluje si jakie zmienne, jednoczenie wprowadza si inne, nad ktrymi nie ma si kontroli; sam
fakt, e sytuacj zaaranowano w uniwersyteckim laboratorium, sprawia, e jest ona w jakim sensie
sztuczna. Mona wic zawsze podwaa to, ile rzeczywicie mwi nam wyniki bada laboratoryjnych
o tym, jak ludzie zachowuj si w codziennym yciu. Trzeba by bardzo uwanie przyjrze si temu, jak
zosta zaprojektowany kady poszczeglny eksperyment, eby rozsdnie oceni, jakie to moe mie
znaczenie.
Wyniki mog take zosta zafaszowane przez sam charakter przedmiotu eksperymentu. To smutna
prawda, e z oczywistych przyczyn praktycznych dua cz bada, ktre rzekomo maj nam co
powiedzie na temat natury ludzkiej, w istocie prowadzona jest niemal wycznie na modych, biaych
amerykaskich studentach z klasy redniej. Jako e sam byem brytyjsk wersj takiego studenta
i mieszkaem tu obok dziewiciorga sobie podobnych, mog stwierdzi z pewnym przekonaniem: ci
ludzie nie s normalni. Wic jeszcze raz zawsze naley zada sobie pytanie: na kim przeprowadzano te
eksperymenty i czy wyniki pod odpowiednimi wzgldami s reprezentatywne dla reszty ludzi.
Zamy, e rozstrzygnlimy wtpliwoci co do konstrukcji eksperymentu. Kolejny problem to ustali,
co waciwie znacz jego wyniki. Naukowcy maj tak sta piewk, rodzaj odwiecznej prawdy:
korelacja to nie przyczynowo. Jeli stwierdzasz, e wicej fanw futbolu cierpi na depresj sezonow
w Szkocji ni w Hiszpanii, z pewnoci dostrzeesz od razu, e przyczyn raczej nie jest w tym
przypadku kibicowanie szkockiej druynie piki nonej, tylko mieszkanie na innej szerokoci
geograficznej, gdzie zim jest mniej wiata. Kibicowanie Rangersom albo Celtikowi moe wykazywa
korelacj z SAD, ale bardzo mao prawdopodobne, eby byo jego przyczyn, chyba e druyna na skutek
zimowej pogody wykae szczeglny spadek formy.
Jednak w innych przypadkach rozrnienie korelacja przyczynowo bywa mniej oczywiste. Na
przykad istnieje korelacja midzy chodzeniem do kocioa a szczciem (cho dowody nie s
jednoznaczne), ale nie wynika z tego, e ludzie s szczliwsi dziki religijnoci. Moe sprawia to samo
chodzenie do kocioa, niezalenie od tego, czy jeste religijny, czy nie, a ludzie wierzcy, ale
niechodzcy do kocioa wcale nie s szczliwsi ni inni. A moe decydujcym czynnikiem wcale nie
jest chodzenie do kocioa, tylko przynaleno do jakiejkolwiek aktywnej wsplnoty. Jak wynika
z ostatnich bada, wane jest raczej poczucie przynalenoci i wizi z grup ni wiara.106
Kiedy to sobie uwiadomisz, szybko zauwaysz, e niemal adne badania sugerujce zwizki midzy
jakimi wydarzeniami, sytuacjami, przekonaniami czy skonnociami oraz wskanikami zamonoci nie
dowodz przyczynowego charakteru tego zwizku. Na przykad radio BBC przeprowadzio wanie
bardzo due badanie, w ktrym wykazano zwizek midzy skonnoci do depresji a zastanawianiem si
nad sob i poczuciem winy.107 Badacze napotkali na powszechny problem dotyczcy kierunku zwizku
przyczynowo-skutkowego: nawet jeli istnieje powizanie midzy jednym a drugim, czy to depresja
wywouje u ludzi poczucie winy i skonno do ponurych rozmyla, czy te na odwrt? Doszli do
wniosku, e depresja jest skutkiem, a nie przyczyn, ale nawet mimo ogromnych iloci zgromadzonych
danych nie maj pewnoci, czy problemem jest samo rozmylanie, czy te pewne jego rodzaje.
A poniewa rozmylanie i poczucie winy czsto pojawiay si razem, nie byo jasne, ktre z nich jest
bardziej odpowiedzialne za depresj.
Te komplikacje pomagaj wyjani, dlaczego nawet najbardziej solidne, powszechnie akceptowane
korelacje statystyczne naley traktowa ostronie. Jednym z przykadw jest zwizek midzy optymizmem
a wszelkiego rodzaju pozytywnymi efektami: lepszym zdrowiem, wikszym zadowoleniem, duszym
yciem. Badania dotyczce tego problemu naprawd wydaj si wiarygodne. Ale czy to dowodzi, e
optymizm jest dla ciebie dobry? Niekoniecznie, a oto dlaczego. Wyobra sobie, e dziel grup dzieci
wedug pci, po czym sprawdzam, jak sobie radz z siganiem do umieszczonego wysoko uchwytu.
Stwierdz, e chopcom idzie lepiej ni dziewczynkom. Czy to dowodzi, e bycie chopcem powoduje, i
jest si w stanie dosign do pooonego wysoko uchwytu? Oczywicie, e nie. Znaczenie ma wzrost,
a tak akurat si skada, e chopcy zazwyczaj s wysi. Kopot polega na tym, e dane nie zostay
waciwie rozdzielone: rozbite na najbardziej podstawowe czci. Pe traktuje si tu jako podstawow
kategori, podczas gdy w istocie ni nie jest.
Co podobnego dzieje si by moe w przypadku bada nad optymizmem. Te pozytywne efekty, takie
jak zdrowie, szczcie czy dugowieczno, ludzie mog zawdzicza temu, e s gotowi i chtni szuka
rozwiza i zrobi, co si da, eby zadba o swoj przyszo. Bardzo prawdopodobne, e jeli
podzielisz ludzi na optymistw i pesymistw, znajdziesz wicej tego rodzaju gotowych do dziaania ludzi
w tej pierwszej grupie. Ale to nie dlatego, e decydujcym czynnikiem jest optymizm, tylko dlatego, e
zwykle jest on kojarzony z decydujcym czynnikiem, tak samo jak bycie mczyzn czciej wie si
z wysokim wzrostem ni bycie kobiet. To moe by bardzo istotne, poniewa optymizm dziaa niekiedy
wbrew kluczowemu czynnikowi. Jest pewien rodzaj lepego optymizmu, ktry zakada, e wszystko
bdzie dobrze, co sprawia, e ludzie s mniej, a nie bardziej skonni szuka rozwiza i zrobi, co si da,
dla lepszej przyszoci.
Niewystarczajce rozdzielenie czynnikw to niejedyny powd, dla ktrego bdnie wnioskuje si
z korelacji o przyczynowoci. Innym powodem jest czste zakadanie, e przyczyny s stae, podczas gdy
tak nie jest. Wrmy do przykadu z pci. Wyobramy sobie, e wykazano, i ojcowie s mniej skonni
spdza czas w domu z dziemi ni matki. Problem w tym, e nadal nie wiedzielibymy, czy jest to staa
cecha natury ludzkiej, czy te efekt spoecznych norm i konwencji. W istocie by moe nie da si okreli,
jaki jest wpyw genw, a jaki wychowania, poniewa od momentu gdy dziecko przychodzi na wiat, jest
wystawione na wszelkiego rodzaju oddziaywania, odzwierciedlajce gboko zakorzenione konwencje
spoeczne. Jeli wic nawet ustalimy, e mczyni mniej interesuj si dziemi ni kobiety, nadal nie
bdziemy wiedzieli, czy tak ju musi by. Zawsze powinnimy zada sobie pytanie: jeli jedno powoduje
drugie, czy dzieje si tak dlatego, e istnieje midzy nimi wewntrzny zwizek, czy te dlatego, e
aktualne okolicznoci ten zwizek uatwiaj? Ta sprawa robi si szczeglnie palca chociaby
w przypadku depresji. Wydaje si bardzo prawdopodobne, e wiele rzeczy przyczynia si do depresji
tylko dlatego, e to spoeczestwo robi z nich problem. Na przykad wiele bada wykazao zwizek
midzy homoseksualizmem a samobjstwem. Jest jednak duo bardziej prawdopodobne, e tym, co
popycha niektrych homoseksualistw do odebrania sobie ycia, jest nietolerancja i przeladowanie,
z jakim si stykaj, a nie sam homoseksualizm.
Jeli chodzi o interpretowanie wynikw naukowych docieka pod ktem tego, co znacz dla nas jako
jednostki, nie powinno si take zapomina, e badanie tego rodzaju mwi tylko o pewnej redniej. By
moe ponure rozmylania nie wpdz w depresj akurat ciebie, chocia tak si dzieje w przypadku
wikszoci ludzi. Jeli wzi jakiego przypadkowego geja, najprawdopodobniej nie bdzie w depresji.
By moe okaesz si w wikszej mierze zadowolony z ycia, jeli bdziesz nieco bardziej
pesymistyczny i zaczniesz zania swoje oczekiwania, nawet jeli generalnie ludzie wykazuj za mao
optymizmu. Zbyt czsto badania podsumowuje si tak, jakby ich wyniki dotyczyy wszystkich albo
wszystkich w danej grupie. Najbardziej chyba zdradliwe s wnioski zwizane z pci. Mona na przykad
stwierdzi z du pewnoci, e nigdy w adnym badaniu nie wykazano, e mczyni chtniej podejmuj
ryzyko, s bardziej promiskuityczni oraz mniej kompetentni spoecznie ni kobiety. Twierdzi si jedynie,
e wicej mczyzn ni kobiet podejmuje ryzyko, wykazuje promiskuityzm oraz niedostatki umiejtnoci
spoecznych. To jednak nie mwi nam nic o adnym konkretnym mczynie czy kobiecie. Wynika z tego
co najwyej, e jeli znasz jedynie pe jakiej osoby i nie wiesz o niej nic wicej, pewne rzeczy s
bardziej prawdopodobne ni inne. Uwaa, e da si std wywnioskowa cokolwiek wicej, to jak myli
dane dotyczce klimatu z prognoz pogody i sdzi mylnie, e poniewa w sierpniu pada mniej ni
w marcu, podczas angielskiego lata mona zostawi parasol w domu.
Wszystkie zagadnienia, o ktrych dotychczas wspomniaem, wynikaj wprost z waciwego
zrozumienia poytkw ze statystyki oraz ogranicze technik eksperymentalnych. Jest jednak inna grupa
problemw z interpretacj bada, do ktrej nie przywizuje si naleytej wagi. Dotyczy to rnicy
midzy tym, co wiemy, a tym, co z t wiedz robimy. Zastanwmy si na przykad nad rnic midzy
wyjanieniem a uzasadnieniem. Wrmy do przykadu z pci: co by to znaczyo, gdyby si okazao, e
mczyni s mniej zainteresowani aktywnym rodzicielstwem ni kobiety? Zapewne efekt nie polegaby
na tym, mam nadziej, e ojcowie na caym wiecie wykorzystywaliby to badanie jako pretekst, by
wymiga si od swojej porcji obowizkw. Przykro mi, kochanie, nie chc zmieni maemu pieluszki.
Faceci ju tak maj. Rnice pciowe wyjaniaj czasem, dlaczego jedni ludzie s bardziej skonni do
czego ni inni, ale nie wynika z tego, e s usprawiedliwieni, gdy czego nie robi. Jeli zdarza ci si
zapuci mieszkanie czciej ni twojemu wsplokatorowi, nie znaczy to, e masz zrzuci cae
sprztanie na jego barki. Nawet kiedy nie moemy nic poradzi na pewne skonnoci, jestemy w stanie
zdecydowa, co z nimi zrobi, i nie ma powodu zakada, e skoro mamy jak preferencj czy tendencj,
zawsze musimy jej ulega.
S take kwestie zwizane z tym, co powinnimy robi w wietle odkry dotyczcych bdw
poznawczych: naturalnych zafaszowa w myleniu, do ktrych dochodzi poza wiadom kontrol.
Wemy efekt potwierdzenia, to znaczy skonno, by dostrzega dowody, ktre potwierdzaj nasze
przekonania, a nie zauwaa tych, ktre s z nimi sprzeczne, albo je ignorowa. W adnym razie nie jest
to czysto intelektualny problem. Jeli zyskaa niesuszne przekonanie, e twj partner ma romans, efekt
potwierdzenia sprawi, e zaczniesz zauwaa wszystko, co bdzie pasowao do tej teorii, a nawet
znieksztaci sygnay neutralne bd te, ktre j podwaaj. Uroczy bukiet kwiatw staje si wic corpus
delicti. Podobnie depresja moe nasila skonno do postrzegania wszystkiego, co si dzieje, jako
dowodu na to, e ludzie ci nie lubi, jeste powanie chory, nic ci si nie udaje albo na cokolwiek
innego, co ci douje.
Problem w tym, e kiedy psycholodzy rozpoznaj takie bdy poznawcze, czsto stwierdzaj, e nic nie
mona na nie poradzi. Co bywa nieprawd: przy pewnej praktyce moemy przezwyciy cz z nich.
Ale nawet jeli nie moemy, nie oznacza to, e nie powinnimy si stara minimalizowa ich najbardziej
zgubnych konsekwencji. Sama wiadomo istnienia czego takiego jak efekt potwierdzenia moe nas
skoni, bymy postarali si znale dowody, ktre podwayyby nasze przekonania. Na przykad jeli
wiemy, e ludzie zazwyczaj przeceniaj zdolnoci osb atrakcyjnych fizycznie, bdziemy bardziej
uwaa, eby podczas przeprowadzania z kim rozmowy kwalifikacyjnej nie da si zwie pozorom.
Jest jeszcze jedna kwestia zwizana z rnic midzy tym, co wiemy, a tym, jak w zwizku z tym
postpujemy, ktra ma wymiar bardziej spoeczny i dotyczy wzgldnego znaczenia. Zwrcio to moj
uwag, kiedy prowadziem mae badanie na temat narzekania. Stwierdziem, e midzy sposobem
narzekania mczyzn i kobiet jest istotna rnica. Ale jeszcze wiksza rnica bya midzy Brytyjczykami
a Amerykanami. Okazao si, e Amerykanka narzeka bardziej jak Amerykanin ni jak Brytyjka. Kiedy
zobaczyem te wyniki, zdaem sobie spraw, e nawet jeli istniej rzeczywiste i trwae rnice midzy
pciami, to by moe s mniej istotne ni rnice kulturowe. Sama wiedza, e takie rnice pciowe
istniej, nie mwi nam nic o tym, czy jest sens z nimi walczy.
Synna jest uwaga Marksa, e filozofowie tylko opisuj wiat, podczas gdy chodzi o to, by go zmieni.
Problem z psychologi polega jak mi si wydaje na tym, e zanadto prbuje go zmieni, mimo e jej
gwnym zadaniem jest po prostu go zrozumie. Ale chocia wnioskowanie o tym, jak y, na podstawie
bada psychologicznych to liska sprawa, gupio byoby zignorowa wiedz pync z naukowych,
eksperymentalnych bada nad mzgiem. Sztuka polega na tym, by korzysta z bada, ale nie wyciga
z nich za daleko idcych wnioskw. Taki by nasz cel w tej ksice. Prbowalimy przedstawi
najnowsze badania z dziedziny psychologii, nie zapominajc o tym, e naley zachowa ostrono,
interpretowa i uwaa z wyciganiem praktycznych wnioskw. Nasze podejcie mona streci jako
regu, e nie da si oprze modelu dobrego ycia jedynie na wynikach bada, ale e jakikolwiek model
dobrego ycia powinien by co najmniej spjny z tym, co wiemy na temat ludzkiego mylenia
i zachowania. Dobre ycie musi by spjne z tym, co mwi psychologia, ale psychologia nie powie nam,
czym jest dobre ycie.
Filozofia w psychoterapii
Antonia Macaro

Problemy yciowe

ycie jest pene cierpienia, czy to takiego, ktre sami na siebie cignlimy i ktrego mona by unikn,
czy bdcego nieuchronn konsekwencj ludzkiej kondycji. Od kwestii praktycznych, takich jak decyzje
zawodowe czy konflikty z ludmi, a do wielkich i niejasnych, jak sens i cel ycia, poprzez wszelkiego
rodzaju dylematy etyczne, na ktre nie ma jasnej odpowiedzi, nieustannie natrafiamy na jakie problemy,
niewane, jak bymy si starali ich unikn.
Nie znaczy to, e ycie jest tylko cierpieniem: oczywicie ycie to take rado, podniecenie,
wsplnota, uczenie si i inne cudowne, zachwycajce sprawy. Ale nie zmienia to faktu, e pewna doza
cierpienia jest nieuchronna. Jeli bdziemy mieli szczcie, moe uda nam si unikn niektrych
przeciwnoci losu, takich jak rozwd, samotno, bieda czy wojna. Jednak nawet w najbardziej
szczliwym yciu nie ma ucieczki przed staroci, chorob i mierci. Pierwszej szlachetnej prawdy
buddyzmu e ycie jest cierpieniem nie da si podway.
Jednym z rozwiza moe by szukanie przewodnictwa duchowego w nadziei, e ofiaruje nam nowe
spojrzenie na wiat, ktre uczyni ten ciar nieco mniejszym. Religiom udaje si przedstawi cierpienie
z innej perspektywy, w jaki sposb nadajcej mu sens: karma i reinkarnacja, niebo i pieko. Ale by
czerpa z tego pociech, trzeba przyj dogmaty, co dla wielu osb jest za wysok cen.
Inn propozycj jest wiczenie si w braku przywizania. Zamiast prbowa osign szczcie
poprzez zaspokojenie tylu pragnie, ile tylko si da, mona przyj strategi odwrotn i zminimalizowa
swoje pragnienia. Jeli nie cenisz sobie zbyt wysoko spraw tego wiata, bdziesz mniej cierpia, gdy
zostaniesz ich pozbawiony. Takie podejcie zalecaj midzy innymi buddyzm i stoicyzm. Ale nieatwo
jest zrezygnowa z rnych rzeczy, a jeli zanadto odsuniemy si od innych ludzi i wiata dookoa,
moemy za to zapaci utrat gbi dowiadczenia, zwaszcza w relacjach midzyludzkich.
W naszych czasach, skupionych na deniu do szczcia, jestemy bardziej skonni postrzega
cierpienie jak problem czekajcy na rozwizanie za pomoc technicznej sztuczki, co, co mona by
wyeliminowa za pomoc jakiego rodzaju terapii. Trzeba tylko znale waciw metod, ktra pomoe
nam zrzuci z siebie ciar, by pawi si w nieustajcej szczliwoci albo przynajmniej gadko sun
przez ycie. Czy najlepsza bdzie wieloletnia psychoanaliza, ktra wydobdzie na jaw sekrety naszego
dziecistwa, czy te dwanacie sesji terapii kognitywno-behawioralnej, pomocnej w pozbyciu si
szkodliwych przekona? A moe kurs medytacji?
Problemy yciowe jakim tajemniczym sposobem zmieniy si w patologie, ktre naley leczy. Jak
pisze Thomas Szasz, autor The Myth of Mental Illness, wszystko zaczo si od Freuda, ktry
zawaszczy to, co w istocie stanowi kondycj ludzk, poprzez zaanektowanie jej w caoci do dziedziny
medycyny108. Ale cho Freud bardzo pragn, by jego metoda bya naukowa, zarazem mia wiadomo,
e () niestety w dziedzinie psychoanalizy sprawa wyglda inaczej. W traktowaniu analitycznym
odbywa si jedynie wymiana sw midzy analizowanym a lekarzem109.
Nalecy do nurtu Lacanowskiego terapeuta Darian Leader mwi o przepaci oddzielajcej tradycje
terapeutyczne oparte na wartociach humanistycznych czy duchowych i te oparte na wierze w interwencj
podobn do medycznej110, najwyraniej zaliczajc psychoanaliz do tej pierwszej grupy. To trafne
poczucie, ale nie pasuje do niego jzyk poj takich jak pacjenci i leczenie, stanowicych podstaw
w wielu formach psychoterapii, cznie z psychoanaliz. Terapeuci sami si prosz o nieporozumienia,
jeli nadal bd czerpa z tego rodzaju terminologii medycznej.
Czy to z powodu Freuda, czy pomimo Freuda jednostki chorobowe zaczynaj pochania coraz wicej
tego, co niegdy byo po prostu yciowymi problemami, niczym rozlewajca si plama ropy. Ten szybko
postpujcy proces widoczny jest w kolejnych wydaniach Diagnostic and Statistical Manual of Mental
Disorders (znanego take jako DSM) Amerykaskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.
W tej chwili niecierpliwie oczekiwany jest DSM-5111. Na podstawie dotychczasowych zmian moemy
si spodziewa dalszej medykalizacji normalnoci. Jeden przykad: wedug proponowanych nowych
kryteriw mona u kogo zdiagnozowa gbok depresj po utracie bliskiej osoby, jeli objawy
smutku trwaj duej ni dwa tygodnie. Niewtpliwie wpynoby to na nasze spojrzenie na aob
i zmienio w patologi normalny proces, uksztatowany przez kultur i indywidualno, przez ktry
przechodz ludzie, gdy wracaj do rwnowagi po stracie.
Czerpiemy z diagnoz osobliw pociech. Dziwnie kojce jest dla nas to, e moemy nazwa problem,
z ktrym si zmagamy, oraz mamy wiadomo, e nie jestemy sami. Gdy dowiadujesz si, e cierpisz na
zaburzenia lkowe na tle spoecznym, podczas gdy sdzie, e jeste po prostu niemiay, moe to by
pocieszajce, poniewa ta etykietka uzasadnia twoje dowiadczenia, przenoszc zarazem
odpowiedzialno na procesy w mzgu a to nie ma nic wsplnego z tob.
Ale pociecha pynca z medykalizacji ma take swoj cen. Oprcz potencjalnego uzalenienia od
leku, ktry moe pomc niewiele, a mie szkodliwe skutki uboczne, potrafi stworzy iluzj prostego
rozwizania, co prowadzi do biernoci i wypierania si odpowiedzialnoci. Jeli oczekujesz, e lekarz
czy terapeuta rozwie twoje problemy, czy to za pomoc tabletki, czy czarodziejskiej rdki, bdziesz
miaa mniejsz motywacj, eby si postara i przyczyni do tego procesu.
adna terapia nie uwolni nas od yciowych cierpie. Ale cho nie da si ich wyeliminowa, moe
przynajmniej da si ograniczy te, ktrych sprawcami jestemy my sami, oraz nauczy si lepiej sobie
radzi z tymi, ktre s nieuchronne. To jest wanie poszukiwanie mdroci, co, co mona zaleci
kademu. Ale z jakich zasobw moemy czerpa? Czy powinnimy czyta dziea wielkich filozofw, i
na terapi, czy jedno i drugie? Kiedy potrzebujesz pomocy bd wskazwek na yciowych wybojach
powiniene zwrci si do psychologa czy do filozofa?

Co moe zrobi dla ciebie psychoterapia?

Psychoterapia to nie zawd. A w kadym razie nie co wyranie okrelonego i osobnego. To raczej
wrzaskliwa haastra odrbnych podej, opartych na zupenie rnych zaoeniach i metodach, ktre po
prostu nie usiedz razem spokojnie. Jest ich wiele rodzajw, niektre mieszcz w sobie rozmaite
praktyki, i trudno byoby tutaj wyliczy je wszystkie.
Jest te poradnictwo (counselling), ktre pierwotnie stanowio osobny nurt oparty na pracach Carla
Rogersa, ale teraz coraz bardziej zblia si do psychoterapii. Chocia mona wskaza rnice midzy
nimi, wicej jest podobiestw, wic uywam tych terminw wymiennie.
Wyobraenie na temat psychoterapii, ktre przedostao si do powszechnej wiadomoci, pochodzi
z psychoanalizy. atwo to sobie zobrazowa: milczcy psychoanalityk, pacjent na kozetce,
przywoywanie dziecistwa, interpretowanie snw, zgbianie podwiadomoci. Ale to tylko cz tego,
co dzieje si w psychoterapii. Podejcia s bardzo liczne i zrnicowane, od terapii transpersonalnych,
graniczcych z dowiadczeniami religijnymi (praca nad dusz, jak ujmuje to Instytut Psychosyntezy), do
psychoterapii ciaa, majcej na celu uwolnienie traum z wczesnego okresu ycia, jakoby uwizionych
w ciele. Jednym z wanych nurtw jest terapia kognitywno-behawioralna (CBT). Opiera si na
koncepcji, e istnieje cisy zwizek midzy tym, co mylimy, jak si zachowujemy i jak si czujemy.
Poprzez identyfikacj i zmian szkodliwych myli i zachowa moemy zmieni nastroje i uczucia. CBT
jest terapi krtkoterminow i wymaga od pacjenta aktywnego udziau [nie kady udzia jest aktywny].
Korzysta z wielu rnych technik, w tym dziennikw nastrojw i myli, eksperymentw behawioralnych,
oraz wymaga duo samodzielnej pracy.
Cho CBT cieszy si dzi popularnoci i hojnym finansowaniem, zarzuca si jej take powszechnie,
e jest tylko plastrem opatrunkowym. Rzeczywicie z jednej strony warto przyjrze si caej sieci
myli i emocji, bdcych rdem pewnych problemw. Z drugiej strony dobrze jest te si zaj
konkretnym problemem. Poradzenie sobie z nim czsto wymaga pragmatycznego dziaania na zewntrz
i z rozmaitych przyczyn wybircza, ograniczona interwencja bywa jedyn moliw.
Obecnie jednak puryci s na wymarciu, przewaa mylenie dla kadego co dobrego. Wielu
terapeutw i doradcw okrela swoje podejcie jako integracyjne i siga po skadniki z rnych
garnkw, by sporzdzi swj wasny przepis: we gar psychodynamiki, dodaj szczypt Gestalt oraz
hojn porcj CBT razem z warunkami Rogersa112, i gotowe. I dlaczego nie? Rne terapie maj rne
atuty, dlaczego wic nie wzi z nich tego, co skuteczne? To jednak troch bardziej skomplikowane. Nie
wszystkie podejcia rozumiej skuteczno w ten sam sposb, wic nie jest jasne, czy to rzeczywicie
ma sens bez jakiego rodzaju spjnej ramy.
Mimo trendu integracyjnego toczy si, jak mi si wydaje, bitwa o sam dusz psychoterapii. Gwne
pytanie brzmi: czy psychoterapia i poradnictwo powinny dy do stania si metodami empirycznymi,
ktrych celem s wymierne zmiany w objawach, postawach i zachowaniu, czego si w coraz wikszym
stopniu oczekuje, czy zamiast tego by rodzajem rozmowy o tym, jak radzi sobie z yciowymi
wyzwaniami? Obecnie na froncie empirycznym wygrywa CBT, a inne terapie staraj si do pewnego
stopnia dostosowa.
Niektre jednak id pod prd. Terapeuci egzystencjalni wystrzegaj si zazwyczaj diagnoz i technik,
a w zamian za to skupiaj si na wyjtkowym dla kadego czowieka dowiadczeniu kondycji ludzkiej
wartociach, zaoeniach, wiatopogldzie. Emmy van Deurzen od dawna opowiada si za psychoterapi
jako zgbianiem zagadnienia, jak y. Dla Irvina Yaloma kwestie, z ktrymi ludzie si zmagaj i ktre
skaniaj ich do skorzystania z terapii, tak czy inaczej maj swoje rdo w niezbywalnych elementach
egzystencji takich jak mier, wolno i odpowiedzialno, samotno, szukanie sensu.
Ernesto Spinelli otwarcie podwaa typowe dla gwnego nurtu zaoenie, e psychoterapia jest
zarazem szczeglnym i niezbdnym lekiem na ludzkie nieszczcia i e psychoterapeuci s
kompetentni, by go aplikowa.113 Spinelli odrzuca pogld, e celem psychoterapii jest spowodowanie
wymiernych zmian w postawach albo zachowaniu, i uwaa, e zamiast tego jej zadaniem jest objanienie
sposobu ycia danego czowieka, dowiadczenia tego, co dla mnie znaczy egzystencja114. Takie
dziaanie moe spowodowa zmiany, ale nie kieruje nimi psychoterapeuta.
Obecnie psychoterapia stara si by jednym i drugim, stojc w dziwnym rozkroku midzy nauk
a sztuk jako technika majca pomc na dolegliwoci takie jak lk czy depresja, ktre przeszkadzaj
funkcjonowa w wiecie, a zarazem dialog na temat ycia i etyki. Zakada si powszechnie, e
psychoterapia powinna nalee albo do jednego, albo do drugiego obszaru. Wydaje si jednak, e jest
miejsce i zapotrzebowanie na oba rodzaje aktywnoci niezalenie od tego, czy to psychoterapia, jak
znamy, najlepiej je zaspokoi.
Oczywicie te dwa nurty nie wykluczaj si wzajemnie. I dobrze, poniewa midzy nimi jest ogromna
szara strefa. Cz z tych, ktrzy zmagaj si z przytaczajcymi dolegliwociami, skorzystaaby take
z gbszego namysu nad sensem i wartoci w swoim yciu, podczas gdy ci, ktrzy chcieliby oglnie y
mdrzej, mogliby sign po praktyczne narzdzia, by wprowadzi upragnione zmiany w ycie.
Podejciem terapeutycznym, ktremu udao si poczy skupienie na wartociach z wiczeniami
majcymi uatwi ich wyraanie, jest terapia akceptacji i zaangaowania (ACT). Stanowi cz tak
zwanej trzeciej fali CBT, ale pod wieloma wzgldami jest czym odrbnym. W ACT negatywne stany
umysu uznaje si za normalne. Steve Hayes, twrca tego podejcia, nazywa to zaoeniem destrukcyjnej
normalnoci115. Pozbycie si negatywnych uczu to zasadniczo bdny cel. Nie da si tego zrobi.
Swoich celw nie naley wic formuowa w kategoriach stanw umysu. Zamiast tego powinnimy
uczy si traktowa z uwag wasne nieustannie zmieniajce si dowiadczenie. W ten sposb uzyskamy
dystans wobec niekiedy burzliwych uczu, by rozwija to, co naprawd cenimy w yciu niezalenie od
tego, co akurat czujemy.
Ten nacisk na wartoci i dziaanie zamiast na uczucia to rwnie cecha starszego, mniej znanego
podejcia, ktrego twrc jest japoski psychiatra Shoma Morita. Zgodnie z jego gwn koncepcj nie
moemy bezporednio kontrolowa naszego wewntrznego dowiadczenia, powinnimy wic pogodzi
si z jego zmiennoci i podejmowa konstruktywne dziaania. Uczucia i tak z czasem blakn i nie
przyniosoby nam poytku, gdybymy powicali zbyt duo energii na ich kontrolowanie.
W zalenoci od wybranego podejcia psychoterapia bywa przestrzeni, gdzie moesz przyjrze si
wartociom, dylematom oraz problemom egzystencjalnym, ktrych rdem jest codzienne ycie. Ale to,
czy bdziesz mie dobrego przewodnika, bardzo zaley od indywidualnego terapeuty. Jeli pragniesz
wanie tego rodzaju poszukiwa, terapia nie zaprowadzi ci zbyt daleko (moe te ostatecznie skierowa
ci w zupenie inn stron). Dlaczego wic nie zwrci si do specjalistw od mdroci? Moe wicej
da ci filozofia?

Co moe zrobi dla ciebie filozofia?

W konkursie na najbardziej popularn filozofi o zastosowaniach terapeutycznych niemal na pewno


wygraliby stoicy. Jedn z przyczyn ich popularnoci jest to, e cho ich doktryny s do wyrafinowane,
rozwaania nad problemami codziennego ycia podejmowali w zajmujcy sposb, czsto ujmujc je
w chwytliwe frazy. Jak to okreli filozof Richard Sorabji, to filozofia etyczna, ktra klepie ci po
ramieniu.
Inny powd jest taki, e Aaron Beck i Albert Ellis, twrcy odpowiednio CBT i jej kuzynki REBT
(racjonalno-emotywnej terapii behawioralnej), byli pod wpywem stoikw. Pogld Epikteta, e nie
same rzeczy bynajmniej, ale mniemania o rzeczach budz w ludziach niepokj116, czsto uwaa si za
koncepcj fundamentaln dla obu tych terapii.
Stoicy istotnie powiedzieli wiele rzeczy, ktre mogyby nam pomc y mdrzej. Na przykad Seneka
podejmuje w swoich listach kwestie, ktre prdzej czy pniej bd dotyczy wikszoci z nas. Ale
stoicyzm to take zoona i trudna filozofia, ktrej centrum stanowi idea, e nasz rozum to fragment
boskiego rozumu, kierujcego ca przyrod. Racjonalny wybr to jedyne, nad czym mamy kontrol i co
powinnimy bezwarunkowo ceni. Uczucia, jakie wzbudza w nas pragnienie dbr tego wiata, to
z drugiej strony tylko zakcenia, skutek faszywego przypisywania wartoci, czego powinno si unika.
Przenoszc brak przywizania na inny poziom, Epiktet naucza: Jeli znowu caujesz serdecznie swe
dzieci lub on, mw sobie: Cauj czowieka. Przeto kiedy ten czowiek umrze, nie bdziesz
rozpacza117.
Czy powinnimy zgodzi si z tak surow doktryn? Spokj wewntrzny to dobra rzecz, ale przyjcie
oglnej strategii dystansu do wiata moe prowadzi do unikania bliskoci emocjonalnej z obawy przed
przyszym cierpieniem i zuboonego ycia ograniczonego do unikania blu. W kadym razie jest teraz
jasne, e zamiast sta na przeszkodzie racjonalnego podejmowania decyzji, emocje stanowi jego
integraln cz (cho oczywicie mog wpakowa nas w kopoty i trzeba mie je pod kontrol).
Z pewnoci wiele moemy si nauczy od stoikw, ale warto wybiera najlepsze kski. Takie
podejcie przyjmuje Richard Sorabji, a take do pewnego stopnia sami stoicy. Zalecenia stoikw, ktre
mog przyda si wikszoci z nas, s na przykad takie, by zadawa sobie regularnie pytanie: Czy to
naprawd wane?, pamita o tym, e mnstwo rzeczy, ktrymi ludzie czsto si martwi, nie jest a tak
istotna, i e nie musimy niewolniczo poda za wasnymi pragnieniami. Radz te, by mie zwyczaj
obserwowania wasnych emocji, pamita, e mamy choby niewielki wpyw na swoje myli, a zatem
i na uczucia, pogodzi si z faktem, e dua cz wydarze w naszym yciu jest poza nasz kontrol.
Stoicy zostawili nam take rozmaite uyteczne praktyki, ktre Pierre Hadot porwnuje do wicze
duchowych.118 Jedna z nich to samoanaliza: rano mylimy o tym, jakimi wartociami chcemy si
kierowa, a wieczorem zadajemy sobie pytanie, gdzie zboczylimy z drogi i jakie zrobilimy postpy.
Jest te praemeditatio malorum (medytacja nad przyszym zem) polegajca na przewidywaniu
katastrof cierpienia, biedy, mierci by nie zapomina o ulotnoci ycia i pamita, e to, co moemy
straci (czyli wszystko prcz rozumu), nie powinno mie dla nas znaczenia. Ta praktyka, oywczo
nieortodoksyjna wobec obecnych tendencji, zgodnie z ktrymi optymizm jest de rigeur, moe nam
rwnie pomc zachowa dystans i docenia to, co mamy. Powinnimy jednak zachowa ostrono: jeli
nie zrobimy tego z odpowiednim nastawieniem, zamiast zyska pogod ducha, moemy popa
w niepokj i przygnbienie.
Staroytna filozofia jest kopalni zota, jeli chodzi o mdre rady, dziki swojej koncentracji na
dobrym yciu. W pniejszych nurtach filozofii pereki, ktre wyranie odnosz si do mdroci
yciowej, s rzadsze i bardziej rozsiane, wic ich wydobycie wymaga wicej pracy. Jeli pomin
wyjtek, jakim jest powszechnie uwielbiany Montaigne, dugich dyskusji wymagaoby ustalenie, ktrzy
filozofowie s lepsi pod tym wzgldem czy na przykad Wittgenstein, czy Heidegger ma wicej do
powiedzenia o tym, jak y.
Ja mwi otwarcie, e jestem za Wittgensteinem. Szczeglnie jego rozrnienie na przyczyny i powody
uwaam za wane dla praktyki psychoterapeutycznej. Gdybym na przykad zapytaa ci, dlaczego lubisz
sucha okrelonego utworu, odpowiedziaaby by moe, e ci uspokaja albo e podziwiasz misterne
powizania midzy jego czciami. To byyby twoje przyczyny. Zapewne nie zaczaby natomiast
objania rytmu fal dwikowych oraz aktywnoci mzgu, ktra spowodowaa, e ta muzyka ci si
podoba. Przyczyny to cz acucha przekona i pragnie, ktrymi wyjaniamy nasze dziaania. Powody
natomiast nie s zwizane z dowiadczeniem dziaajcego i najlepiej traktowa je jak hipotezy
wymagajce empirycznego zbadania.
Przyczyny i powody atwo ze sob pomyli. Wittgenstein, cho uwaa niektre idee Freuda za
interesujce, by te zdania, e Freud si pogubi wprowadzajc zarazem zamt w psychoanalizie
gdy myli jedno z drugim. Freud chcia wyjania objawy i zachowania przyczynami w postaci
niewiadomych mechanizmw. Na przykad histeria u modej kobiety jest interpretowana jako efekt
stumionych pragnie seksualnych. Ale to nie jest ani przyczyna (jako e uczucia te s poza jej
dowiadczeniem), ani powd (to nie jest hipoteza empiryczna). Zostaje nam jedynie spekulacja. Ten bd
powtarza wielu terapeutw. Dlatego wanie ludzie czsto mylnie sdz, e w caej psychoterapii chodzi
o ujawnianie ukrytych powodw, podczas gdy duo czciej chodzi o prac z przyczynami.
Kiedy si pracuje z ludmi z problemem alkoholowym, mona szybko odkry, e najbardziej palc
spraw dla wielu z nich jest: Chc wiedzie, dlaczego pij. Ale to dlaczego jest niejednoznaczne,
poniewa da si na nie odpowiedzie w kategorii przyczyn albo powodw. Ludzie chc wiedzie, jakie
odlege czynniki (geny, wychowanie i tak dalej) sprawiy, e pij. To interesujce pytanie, ale
w kontekcie poradnictwa i psychoterapii zazwyczaj nie ono jest najwaniejsze. Nawet gdybymy mogli
w jaki sposb uzyska t informacj, w czym by ona pomoga? Zarazem jednak, kiedy ustalimy
przyczyny picia nud, stres czy cokolwiek mona pracowa nad tym, eby omwi je szczegowo,
wskaza ich skutki, a wreszcie zmierzy si z nimi.
To sprawa zanadto skomplikowana, by daa si uj w krtkim streszczeniu. Oczywicie bywa, e
wyjanienia powodw s istotne dla psychoterapii. Jeli powodem czyich dziaa jest fizyczna choroba
(jak w przypadku pedofila, wspomnianym w rozdziale Czy jeste odpowiedzialny?), zamiast rozmowy
o przyczynach konieczna byaby odpowiednia kuracja. Jak wynika z coraz liczniejszych bada, jest te
problem polegajcy na tym, e moemy si aonie, kompletnie myli co do pobudek wasnych dziaa.
Ale jakakolwiek byaby relacja midzy powodami a przyczynami, warto mie wiadomo tego
rozrnienia. Nie zawsze bdzie wyrane, ale przynajmniej w psychoterapii zwykle wicej wynika
z koncentracji na przyczynach ni na powodach.
Nawet z pozoru niejasne rozrnienia filozoficzne mog pomc wyjani yciowe problemy. Jeli
potrzebujesz, by kto pokierowa twoj filozoficzn refleksj nad rnymi problemami i dylematami,
uyteczna moe okaza si istniejca od do niedawna praktyka poradnictwa filozoficznego. Podobnie
jak w przypadku psychoterapii, termin poradnictwo filozoficzne obejmuje w istocie wiele rnych
nurtw. Niektre jego postacie uwaaj si za pokrewne psychoterapii, inne s dumne ze swojej
odrbnoci, wszystkie jednak d do praktycznego wykorzystania filozofii. To zupenie co innego, ni
przeprowadzi wykad, by opiekunem naukowym czy wygosi co w rodzaju wieckiego kazania (cho
niektrzy doradcy filozoficzni faktycznie opieraj si na odpowiednich teoriach filozoficznych). Tego
rodzaju poradnictwo ma pomc w refleksji, pobudza i rozwija zainteresowania, bada wartoci i sieci
poj, uatwia ludziom uzyskanie jasnego obrazu przyczyn i konsekwencji ich dziaa.
Uytecznym okreleniem tego procesu, zaczerpnitym z wczesnych prac Rana Lahava, jest
interpretacja wiatopogldu119. Zgodnie z t koncepcj wszystko, co robimy nasze wybory, nadzieje,
plany, reakcje, uczucia to wyraz pewnego rodzaju filozofii nas samych i wiata. W adnym razie nie jest
to w peni okrelona, spjna filozofia ycia; to raczej zestaw nieuwiadamianych, niekiedy sprzecznych
ze sob pogldw na temat tego, co jest wane, do czego warto dy, czego oczekiwa od innych.
Moemy zacz lepiej rozumie nasze codzienne problemy dziki badaniu tego zestawu przekona,
analizie jego implikacji i konsekwencji, wydobyciu zaoe na wiato dzienne.
Pewne nurty psychoterapii o bardziej filozoficznym nastawieniu, ktre uwaaj, e nale raczej do
dziedziny etyki ni nauki, by moe potrafi uzyska podobny efekt. Ale poradnictwo filozoficzne susznie
twierdzi, e jest czym innym ni znana dotychczas psychoterapia, polega bowiem na bezlitonie
racjonalnym badaniu idei i budowaniu wyranych powiza midzy abstrakcyjnymi pojciami a yciem
codziennym. Psychoterapeuci z zasady nie maj ani upowanienia, ani narzdzi, by prowadzi ludzi przez
zawioci dylematw moralnych bd rnych wyobrae na temat dobrego ycia. Wemy na przykad
kobiet zastanawiajc si nad aborcj. eby by w stanie jej pomc, trzeba by wiedzie cho troch
o podstawowych argumentach moralnych, inaczej bdziemy mogli co najwyej radzi jej, eby kierowaa
si wasn intuicj, co moe si okaza wyjtkowo szkodliwe. Terapeucie niekiedy przeszkadza take
przyjty relatywizm moralny, do czsto spotykany w tej dziedzinie.
S jednak rzeczy, ktrych doradcy filozoficzni mogliby si nauczy od psychoterapeutw: na przykad
wraliwo na kontekst i mow ciaa albo sposoby wykorzystania dynamiki interpersonalnej relacja
terapeutyczna potrafi powiedzie nam wiele o tym, jak dana osoba funkcjonuje w realnym wiecie. S te
techniki, ktre mog ludziom pomc wprowadzi zmiany w ycie (oczywicie mniej lub bardziej
uyteczne, w zalenoci od terapii). Idealna terapia dla otwartych, refleksyjnych ludzi byaby
poczeniem najlepszych cech obu tradycji.
Wnioski: mantra pogody ducha

Gdybymy mieli wskaza przykad sumy uniwersalnej mdroci w piguce, mocnym kandydatem byaby
porada, ktra wcale nie mwi o tym, co powinno si zrobi. To modlitwa o pogod ducha Reinholda
Niebuhra, wyjwszy pierwsze sowo Boe.

Daj mi pogod ducha, bym przyj spokojnie to, czego nie mog zmieni,
Odwag, bym zmieni to, co mog zmieni,
Oraz mdro, bym umia odrni jedno od drugiego.

Boga usuwamy z dwch powodw. Po pierwsze, podstawowa rada ma sens niezalenie od tego, czy
wierzysz, czy nie. Tak jak u Laplacea, ktry wyjania, dlaczego w jego astronomii nie ma istot boskich,
przynajmniej w tym kontekcie nie ma miejsca na t hipotez.
Drugi powd jest taki, e pogody ducha, odwagi i mdroci naley szuka w samym sobie. Dziki
usuniciu wzmianki o Bogu atwiej dostrzec, e owe cenne zasoby s w naszym wntrzu, a zatem
modlitw t najlepiej rozumie jako wezwanie do samego siebie.
Moe wydawa si dziwne, e modlitwa o pogod ducha okazaa si takim rdem inspiracji
i pociechy, cho nie mwi nam, jak postpowa w adnej konkretnej sytuacji. Robi jednak co bardzo
cennego: przypomina, e w chwilach cierpienia czy zmagania powinnimy skupi swoj uwag na
waciwych pytaniach.
Jeli przeywasz trudne chwile, warto na samym pocztku zada sobie pytanie, czy moesz co zrobi,
eby to zmieni. atwo zapyta, trudno odpowiedzie. Niektre sprawy s jasne: nie moesz zmieni
przeszoci, nie da si przywrci ycia zmarym. Ale poza tym wszystko jest ju nieco bardziej
dyskusyjne.
Nasza kultura kae nam zakada, e niemal wszystko da si zmieni, jeli tylko si chce. Ta wiara, e
moemy osign cokolwiek tylko chcemy, stoi w jawnej sprzecznoci z filozofi stoikw, zgodnie
z ktr jedynym, nad czym mamy kontrol, jest nasz racjonalny wybr. Wszystko inne zdrowie, majtek,
ludzie w naszym yciu to kwestia przeznaczenia, z ktrym i tak nic nie moemy zrobi.
Stoicy przejawiali chyba zarazem nadmierny pesymizm i nadmierny optymizm. W rzeczywistoci
sprawa jest zoona. Z jednej strony moemy poczyni kroki, eby na rne sposoby zmieni swoje
pooenie. Na przykad wpyn na zdrowie poprzez zmian diety i wiczenia. Oczywicie moemy
jedynie podj jakie dziaania, nie jestemy w stanie zagwarantowa sobie sukcesu. Z drugiej strony
nasz racjonalny wybr te jest ograniczony. Istnieje wystarczajco duo bada, by przekona najbardziej
sceptycznych, e ulegamy ogromnej liczbie bdw poznawczych; cz wynika z naszych yciowych
dowiadcze, ale wiele po prostu z tego, e jestemy ludmi.
Warto skorzysta z niektrych rad stoikw, ale dy do wikszej rwnowagi midzy zmian
a akceptacj. Nie znaczy to, e musimy pogodzi si z bezsensown prac, destrukcyjnym zwizkiem czy
nawet konkretnymi cechami charakteru, ktre jak sdzimy, naleaoby zmieni. Powinnimy natomiast
pogodzi si z uomn natur egzystencji, nieuchronnoci wasnej niedoskonaoci, wszechobecnymi
negatywnymi stanami psychicznymi. Musimy te zaakceptowa fakt, e w tym, co nam si przydarza,
ogromna jest rola przypadku, by moe wiksza ni czegokolwiek, nad czym mamy kontrol. Oraz
pogodzi si z tym, co filozofowie egzystencjalni nazywali rzuconoci (centralna cecha
Heideggerowskiego Dasein) albo faktycznoci tym, e nasza wolno jest ograniczona przez to, e
zostalimy wrzuceni w konkretn szczegln sytuacj, ktrej nie wybralimy.
Modlitwa o pogod ducha nie podaje adnego prostego sposobu odrnienia tego, na co mamy wpyw,
od tego, na co wpywu nie mamy, bo taki nie istnieje. Dlatego wanie potrzebna nam jest mdro
bymy potrafili oceni, czy moemy zmieni sytuacj, w ktrej si znajdujemy. Jak staralimy si
wykaza, mdro praktyczna to nie tyle system oparty na reguach, ile sztuka zalena od kontekstu.
W kadym razie trzeba zacz od pogodzenia si z tym, e rzeczy s takie, jakie s. Potem zasadniczo
mamy dwie moliwoci: albo zaakceptowa to, e pooenia nie da si zmieni, cho mona zmieni
nastawienie, albo ustali, co trzeba zmieni, i dokona tej zmiany.
Ale wci nie cakiem o to chodzi. Modlitw naleaoby nieco uzupeni w rodkowym wersie:

Odwag, bym zmieni to, co mog i powinienem zmieni.

Niektre rzeczy da si zmieni, ale cena jest zbyt wysoka. Moesz na przykad by w stanie zrealizowa
jak ambicj tylko wtedy, gdy tak bardzo powicisz si temu zadaniu, e w kocu stracisz rodzin.
Pewne rzeczy s po prostu niemoliwe, wiele innych ma swoj cen. Wane jest, by zastanowi si nad
bilansem zyskw i strat.
Cho modlitwa o pogod ducha nie zawiera adnej praktycznej rady, przypomina, e warto oszacowa
najistotniejsze cechy danego problemu i stojce przed nami pytania: czy zmiana jest moliwa, czego
wymaga, czy powinnimy si pogodzi z tym, jak jest, czy te dziaa. Co wicej, wydobywa na pierwszy
plan rol mdroci w tym procesie. Wreszcie, poniewa nie wskazuje, co waciwie powinnimy robi,
uwzgldnia rnorodno wartoci i to, e ludzie mog samodzielnie decydowa, co dla nich oznacza
dobre ycie.
Zalecamy wic nieco zmodyfikowan wersj tej modlitwy, moe lepiej nazwa j mantr pogody
ducha:

Postaram si pogodzi z tym, na co nie mam wpywu,


Zmieni to, co mog i powinienem zmieni,
I znale mdro, by umie odrni jedno od drugiego.

Jak wikszo dobrych rad, atwiej powiedzie, ni zrobi, ale lepiej powiedzie, ni nie powiedzie.
1 Arystoteles, Etyka nikomachejska, przeoya, wstpem i komentarzem opatrzya Daniela Gromska,
Warszawa 2012, ks. II, 6.
2 Arystoteles, Etyka nikomachejska, dz. cyt., ks. II, 1.
3 Tame.
4 Tame.
5 Tame.
6 Daniel Kahneman, Puapki mylenia. O myleniu szybkim i wolnym, prze. Piotr Szymczak, Pozna
2012, s. 3143.
7 Por. www.actionforhappiness.org (przyp. red.).
8 Arystoteles, Etyka nikomachejska, dz. cyt., ks. X, 8.
9 Arystoteles, Etyka nikomachejska, dz. cyt., ks. I, 10.
10 Tame, ks. I, 5.
11 Gabriella Conti, Andrea Galeotti, Gerrit Mueller, Stephen Pudney, Popularity, ISER Working Paper
Series 2009, nr 3, Institute for Social and Economic Research, 2009.
12 Arystoteles, Etyka nikomachejska, dz. cyt., ks. VIII, 1.
13 Tame, ks. IX, 4.
14 Tame, ks. X, 7.
15 Arystoteles, Etyka nikomachejska, dz. cyt., ks. I, 5.
16 John Stuart Mill, Utylitaryzm. O wolnoci, prze. Maria Ossowska, Amelia Kurlandzka, Warszawa
1959, s. 1516.
17 mile Cou, Self Mastery Through Conscious Autosuggestion, American Library Service, 1922.
W tekcie ta fraza pojawia si wielokrotnie, rwnie w formie: Kadego dnia staj si lepszy pod
kadym wzgldem.
18 Jean-Paul Sartre, Egzystencjalizm jest humanizmem, prze. Anna Rudziska, Janusz Krajewski,
Warszawa 1982, s. 8.
19 Tame, s. 22.
20 Immanuel Kant, Uzasadnienie metafizyki moralnoci, prze. Mcisaw Wartenberg, Warszawa 1984.
21 Julian Baggini, Truth or Dare: An Interview with Simon Critchley, The Philosophers Magazine
nr 40, 1/2008, s. 7477.
22 New British Philosophy, Julian Baggini, Jeremy Stangroom (red.), LondonNew York 2002, s. 17.
23 Martin E.P. Seligman, Penia ycia, prze. Piotr Szymczak, Pozna 2011.
24 Gretchen Rubin, Projekt Szczcie, prze. Monika Walendowska, Warszawa 2011, s. 71.
25 Jego witobliwo Dalajlama, Howard C. Cutler, Sztuka szczcia. Poradnik ycia, prze. Joanna
Grabiak, Pozna 2000.
26 Martin E.P. Seligman, Penia ycia, dz. cyt.
27 Daniel Gilbert, Na tropie szczcia, prze. Ewa Rajewska, Pozna 2007.
28 Mihly Cskszentmihlyi, Przepyw. Jak poprawi jako ycia. Psychologia optymalnego
dowiadczenia, prze. Magdalena Wajda, Warszawa 1996, s. 27.
29 Daniel Kahneman, Puapki mylenia. O myleniu szybkim i wolnym, prze. Piotr Szymczak, Pozna
2012, s. 527.
30 Viktor E. Frankl, Czowiek w poszukiwaniu sensu, prze. Aleksandra Wolnicka, Warszawa 2009, s. 17.
31 Bertrand Russell, The Conquest of Happiness, Abingdon 1993, s. 121 (polskie wydanie: Podbj
szczcia, prze. Antoni Ludwik Paski, Warszawa 1933).
32 Viktor Frankl, Czowiek w poszukiwaniu sensu, dz. cyt., s. 159.
33 Mihly Cskszentmihlyi, Przepyw, dz. cyt., s. 374.
34 Donald McRae, Interview Tim Henman, The Guardian, 16 maja 2005.
35 Arystoteles, Etyka nikomachejska, dz. cyt., ks. I, 7.
36 Tame, ks. x, 7.
37 Arystoteles, Etyka nikomachejska, dz. cyt., ks. III, 5.
38 David Neal et al., The Pull of the Past: When Do Habits Persist Despite Conflict With Motives?,
Personality and Social Psychology Bulletin, listopad 2011.
39 Julian Baggini, The Ego Trick, London 2011.
40 Michel de Montaigne, Prby, prze. Tadeusz eleski (Boy), tom III, O dowiadczeniu, Warszawa
1985, s. 320.
41 Sren Kierkegaard, O rwnowadze midzy tym, co estetyczne, a tym, co etyczne, i ksztatowaniu si
osobowoci, w: Albo albo, prze. Jarosaw Iwaszkiewicz, Warszawa 1976, s. 208456.
42 Daniel Kahneman, Puapki mylenia, dz. cyt., s. 506.
43 Tame, s. 503505.
44 David Eagleman, Mzg incognito. Wojna domowa w twojej gowie, prze. Julita Mastalerz, Warszawa
2012, s. 143.
45 Arystoteles, Etyka nikomachejska, dz. cyt., ks. VII, 3.
46 David Eagleman, Mzg incognito, dz. cyt., s. 156.
47 Platon, Fajdros, prze. Wadysaw Witwicki, Warszawa 1958, s. 70 i 8385.
48 David Hume, Traktat o naturze ludzkiej, tom II, prze. Czesaw Znamierowski, Warszawa 1963.
49 Sren Kierkegaard, Boja i drenie. Choroba na mier, prze. Jarosaw Iwaszkiewicz, Warszawa
1982, s. 169.
50 Platon, Eutyfron, Obrona Sokratesa, Kriton, prze. Wadysaw Witwicki, Kty 2002, s. 68.
51 Diogenes Laertios, ywoty i pogldy synnych filozofw, prze. Kazimierz Leniak, Warszawa 1982,
s. 645.
52 Blaise Pascal, Myli, prze. Tadeusz eleski (Boy), Warszawa 1997, s. 208.
53 Paul Rusesabagina, Tom Zoellner, Zwyky czowiek, prze. Agnieszka Ploch, Warszawa 2008, s. 257.
54 Thch Nht Hnh, Cud uwanoci. Zen w sztuce codziennego ycia, prze. Grayna Draheim,
Warszawa 2007, s. 110111.
55 Antnio R. Damsio, Bd Kartezjusza. Emocje, rozum i ludzki mzg, prze. Maciej Karpiski, Pozna
2011.
56 Malcolm Gladwell, Bysk! Potga przeczucia, prze. Anna Skuciska, Krakw 2007, s. 1011.
57 Onora ONeill, Lifeboat Earth, Philosophy and Public Affairs, tom 4, nr 3, wiosna 1975, przedruk
w Political Thought, red. Michael Rosen i Jonathan Wolff, Oxford 1999, s. 304318.
58 Daniel Dennett, Elbow Room, Branford 1984; Consciousness Explained, Boston 1991.
59 Report of the APA Task Force on the Sexualization of Girls, American Psychological Association,
2007.
60 https://implicit.harvard.edu/implicit/poland/ [20.02.2014]
61 Platon, Pastwo, prze. Wadysaw Witwicki, Warszawa 1999; Immanuel Kant, Krytyka czystego
rozumu, prze. Roman Ingarden, Warszawa 1957.
62 Stephen P. Schwartz, Reasons no Quitter, The Philosophers Magazine, nr 36, IV kwarta 2006,
s. 2730.
63 The Gambler popularna piosenka nagrana przez amerykaskiego piosenkarza country Kennyego
Rogersa w 1978 roku (przyp. tum.).
64 Platon, Protagoras, prze. Leopold Regner, Warszawa 1995, s. 74.
65 Russ Harris, The Confidence Gap, Boston 2011.
66 Steven Pinker, The History of (Non)Violence, Foreign Policy, grudzie 2011.
67 David Burns, Rado ycia. Terapia zaburze nastroju, prze. Krzysztof Mazurek, Pozna 2005.
68 Paul Gilbert, Compassion Focused Therapy, HoveNew York 2010, s. 105106.
69 Russ Harris, The Confidence Gap, dz. cyt., s. 102.
70 Julian Baggini, The Establishment Outsider: An Interview with Roger Scruton, The Philosophers
Magazine, nr 42, III kwarta 2008, s. 2030.
71 David Eagleman, Mzg incognito, dz. cyt., s. 264.
72 Richard Wilkinson, Kate Pickett, Duch rwnoci, prze. Pawe Listwan, Warszawa 2011.
73 Linda Hargreaves, Mark Cunningham, Anders Hansen, Donald McIntyre, Caroline Oliver, Tony Pell,
The Status of Teachers and the Teaching Profession in England: Views from Inside and Outside the
Profession, Research Report RR831A, Departament for Education and Skills, 2007.
74 Martin E.P. Seligman, Penia ycia, dz. cyt. , rozdz. 1. Te pi skadnikw to: pozytywne emocje,
pochonicie, sens, poczucie osignicia i zwizki z innymi.
75 Mechanizm racjonalizacji polegajcy na deprecjonowaniu tego, czego nie udaje nam si zdoby (przyp.
red.).
76 Frans de Waal, Our Inner Ape, London 2005, s. 82.
77 Paul Gilbert, The Compassionate Mind, London 2009, s. 166.
78 Bertrand Russell, The Conquest of Happiness, dz. cyt., s. 39.
79 Paul Gilbert, Compassion Focused Therapy, dz. cyt., s. 113.
80 Russ Harris, ACT Made Simple, Oakland 2009, s. 195.
81 Christine A. Padesky, Dennis Greenberger, Umys ponad nastrojem. Zmie nastrj poprzez zmian
sposobu mylenia, prze. Magorzata Sota, Krakw 2004.
82 Seneka, Listy moralne do Lucyliusza, prze. Wiktor Kornatowski, Warszawa 2010, s. 390391.
83 Tame, s. 90.
84 Barbara Ehrenreich, Smile or Die, London 2009.
85 Viktor Frankl, Czowiek w poszukiwaniu sensu, dz. cyt., s. 202.
86 Matt Ridley, The Rational Optimist, Fourth Estate 2010.
87 Przekad Tomasza Beksiskiego.
88 Ray Bradbury, A Sound of Thunder, w: Golden Apples of the Sun, New York 1953.
89 Milan Kundera, Nieznona lekko bytu, prze. Agnieszka Holland, Warszawa 2007, s. 12.
90 Martin E.P. Seligman, Penia ycia, dz. cyt., s. 34.
91 Viktor Frankl, Psychotherapy and Existentialism, Washington 1985, s. 37.
92 Viktor Frankl, Czowiek w poszukiwaniu sensu, dz. cyt., s. 167.
93 A.J. Ayer, The Meaning of Life, w: Life and Death, red. Carl Levenson, Jonathan Westphal,
Cambridge 1994, s. 117.
94 John Cottingham, The Fine, The Good and the Meaningful, The Philosophers Magazine nr 45, II
kwarta 2009, s. 3139. Patrz take Why Believe?, London 2009.
95 Julian Baggini, The Ego Trick, dz. cyt.
96 H.G. Wells, Wojna wiatw, prze. Henryk Jzefowicz, Warszawa 1977, s. 68.
97 Ren Descartes, Medytacje o pierwszej filozofii, prze. Maria i Kazimierz Ajdukiewiczowie, Kty
2001, s. 9596.
98 Regua w. Benedykta, prze. Tomasz M. Dbek, Bernard Turowicz, Krakw 2006, s. 468.
99 Matthew Crawford, The Case for Working with Your Hands, London 2009, s. 68.
100 Tame, s. 67.
101 Thch Nht Hnh, Cud uwanoci, dz. cyt., s. 97.
102 Stephen Batchelor, Buddhism Without Beliefs, London 1998, s. 6.
103 Mihly Cskszentmihlyi, Przepyw, dz. cyt.
104 Przedruk tego listu mona znale w ksice Martina Kuscha Psychologism: a Case Study in the
Sociology of Philosophical Knowledge, LondonNew York 1995, s. 191192.
105 Karol Marks, Rkopisy ekonomiczno-filozoficzne z 1844 r., prze. Konstanty Jadewski, Tadeusz
Zabudowski, w: tene, Dziea, tom I, Warszawa 1960, rozdzia Praca wyobcowana.
106 Ed Diener, Louise Tay, The Religion Paradox: If Religion Makes People Happy, Why Are So Many
Dropping Out?, Journal of Personality and Social Psychology, vol. 101 (6), grudzie 2001, s. 1278
1290.
107 Patrz The Stress Test na stronie internetowej: http://www.bbc.co.uk/labuk/results/stress/index.html
[20.02.2014].
108 Thomas S. Szasz, The Myth of Psychotherapy, Syracuse University Press 1988, s. 9.
109 Sigmund Freud, Wstp do psychoanalizy, prze. S. Kemperwna, W. Zamiewicki, Warszawa 1997,
s. 51.
110 Darian Leader, Therapy Shows Us Life Is Not Neat or Safe. So Why Judge It by Those Criteria?,
The Guardian, 10 grudnia 2010 (artyku dostpny na stronie internetowej www.theguardian.com,
20.02.2014).
111 Wydany 18 maja 2013 r. (przyp. red.).
112Core conditions Carla Rogersa sze warunkw koniecznych i wystarczajcych dla konstruktywnej
zmiany osobowoci (przyp. red.).
113 Ernesto Spinelli, Demystifying Therapy, Ross-on-Wye 2006, s. 5.
114 Ernesto Spinelli, Practising Existential Psychotherapy, SAGE Publications 2007, s. 80.
115 Steven C. Hayes, Kirk D. Strosahl, Kelly G. Wilson, Terapia akceptacji i zaangaowania, prze.
Marta Kapera, Krakw 2013.
116 Epiktet, Encheiridion, prze. Leon Joachimowicz, Krakw 1997, s. 51.
117 Tame, s. 50.
118 Pierre Hadot, Philosophy as a Way of Life, Blackwell Publishing 1995.
119 Ran Lahav, A Conceptual Framework for Philosophical Counseling: Worldview Interpretation, w:
Essays on Philosophical Counseling, University Press of America 1995.
Rysunek w rozdziale 4 By sob: Chris Madden

Przekad: Dominika Ciela-Szymaska

Redakcja: Katarzyna Pawowska


Korekta: Magorzata Kunierz, Magorzata Denys
Redakcja techniczna: Anna Hegman

Projekt okadki wraz z ilustracj: Ryszard Bienert

Grupa Wydawnicza Foksal Sp. z o.o.


00-372 Warszawa, ul. Foksal 17
tel. 22 828 98 08, 22 894 60 54
biuro@gwfoksal.pl
www.gwfoksal.pl

ISBN 978-83-7881-381-1

Skad wersji elektronicznej: Micha Olewnik / Grupa Wydawnicza Foksal Sp. z o.o.
i Aleksandra apiska / Virtualo Sp. z o.o.

You might also like