You are on page 1of 48

ROMAN DMOWSKI

KOCI
NARD
i PASTWO
ISBN: 978918580502-0
Litteratursllskapet Ligatur, 2007
P.O.Box 75
SE 730 50 Skultuna, Sweden
www.ligatur.se
office@ligatur.se
ROMAN DMOWSKI

KOCI
NARD
i PASTWO

2007
Roman Dmowski

Spis treci

I. WOLNOMULARSTWO W WALCE
Z KOCIOEM I RELIGI . .................................................... 5

II. NARODY KATOLICKIE


I PROTESTANCKIE ....................................................... 16

III. NACJONALIZM W KRAJACH


KATOLICKICH ............................................................... 23

IV. RELIGIA W YCIU NARODW . ............................... 31

V. POLITYKA POLSKI JAKO KRAJU


KATOLICKIEGO ............................................................ 37

4
KOCI NARD I PASTWO

I. WOLNOMULARSTWO W WALCE
Z KOCIOEM I RELIGI

Zagadnienie roli Kocioa w yciu pastw i ludw przy-


bierao rozmait, czasami bardzo ostr posta w rnych
okresach dziejw redniowiecznych i nowoytnych. W naj-
trudniejsz wszake i najniebezpieczniejsz faz weszo ono,
zaczynajc od wieku XVIII, kiedy, postawiono znak zapytania
nad rol nie ju Kocioa, ale religii w yciu jednostki, rodziny
i narodu.

Okres dziejw, ktry si rozpocz w wieku XVIII, a dzi
dobiega swego koca, postawi sobie za zadanie uczyni celem
wszystkich zabiegw i wysikw ludzkich jednostk i jej szcz-
cie, ma si rozumie, na ziemi; to szczcie za poj, jako
moliwie najwiksz sum przyjemnoci. Zapanowao de-
nie do zdobycia dla jednostki jak najwikszych praw przy jak
najmniejszych obowizkach, do moliwego usunicia z jej dro-
gi wszystkiego, co j krpuje w uywaniu ycia. Najsilniejszy
w tym wzgldzie hamulec widziano, nie bez susznoci zreszt,
w religii, i zniszczenie tego hamulca stao si jednym z gw-
nych celw wieku XIX. Zjawisko walki z religi w tym okresie
jest wcale skomplikowane i ma rne strony, zasugujce na
bliszy rozbir tam, ma si rozumie, gdzie jest na to miejsce;
istota wszake jego tkwi w deniu do uwolnienia jednostki
ludzkiej od wizw, krpujcych jej swobod, przeszkadzaj-
cych jej y penym, jak rozumiano, yciem.
5
Roman Dmowski

Nie zmienia prawdziwoci tego twierdzenia fakt konfliktu


midzy religi a nauk, konfliktu, ktry w tej walce ogrom-
n rol odegra, a ktrego ostro wynikaa z jednej strony ze
zbytnich nadziei, pokadanych na nauk, z oczekiwania, e
rozstrzygnie ona czowiekowi wszystkie zagadki bytu, z dru-
giej za - z mylnego pojmowania przez wielu obrocw religii
ich zada, z wkraczania ich w dziedzin dostpn dla umysu
ludzkiego, dla bada naukowych, i przeciwstawiania tradycji
religijnej nie doktrynom i lekkomylnym teoriom, ale utrzy-
mujcym najsurowsz krytyk wynikom bada.

I tu chodzio o wyzwolenie z wszelkich wizw jednost-
ki, jej umysu, i nie tylko umysu, bo zdobywano dla niej
swobod nie tylko w pojmowaniu wszelkich zagadnie, ale
i w szerzeniu swych pogldw, bez wzgldu na ich warto
umysow i moraln. Mamy dzi ptora wieku dowiadcze-
nia, ktre nam ten ostatni okres dziejw przynis, widzimy
czekajce na gruntown ocen wyniki jego de, ci wresz-
cie z pord nas, ktrzy staraj si i umiej jako tako myle,
maj przed swymi oczami w sprawach religii i Kocioa za-
gadnienia, ktre dla ojcw naszych z przed kilku pokole
wcale nie istniay.

Do rozwizania tych zagadnie trzeba przystpi, przyst-
pi tak, jak to dzisiejsza doba nakazuje, opierajc si na pog-
bionym przez badania naukowe rozumieniu dziejw i na ca-
ym, o ile to moliwe, zapasie dowiadczenia ostatnich czasw.
Jest to wielkie zadanie i wielka a rnostronna praca, do ktrej
wykonania wiele potrzeba si ludzkich i wiele czasu.

6
KOCI NARD I PASTWO

Nie zawsze istota danego w dziedzinie spoecznej zjawiska


pozostaje w cisym zwizku z jego gwnym rdem. Gdy
idzie o rda walki z religi, trwajcej od poowy XVIII wieku
po dni dzisiejsze, to mog one by tylko wwczas w peni wy-
janione, gdy dostatecznie cise badania naleycie wyjani
charakter i rol organizacji wolnomularskiej. Bo gdy wielu
rzeczy o dziaaniach masonerii nie wiemy, gdy o wielu wnio-
skujemy - drog zestawienia faktw - z ca pewnoci, nie
posiadamy wszake na poparcie naszych wnioskw dowodw,
zdolnych przekona najciemniejszych nawet ludzi, to kierow-
nictwo l wolnomularskich w walce z religi jest dowiedzione
przez ogoszone w rnych krajach, gwnie we Francji, ofi-
cjalne tyche l dokumenty.

Walka przeciw religii w skrajnej, brutalnej postaci rozwi-
na si waciwie tylko w krajach katolickich. Dokumenty
te, o ktrych mowa, odnosz si na og do nich i wychodz
z odamu masonerii, zwanego Wielkim Wschodem, a bdce-
go kreacj francusk i rozpowszechnionego gwnie w krajach
aciskich. Jest to walka zwrcona bezporednio przeciw Ko-
cioowi Rzymskiemu i, jako taka, jest ona niejako dalszym
cigiem Reformacji. Wielki Wschd stanowi tylko odam
powszechnego wolnomularstwa, ktrego gwny zwizek,
istniejcy na podstawach, ustalonych w Anglii w pocztku
XVIII wieku, dziaa we wszystkich krajach, ale szczeglnie
jest potny w protestanckich, z Angli i Ameryk na czele.
Jak wiadcz fakty, nie poszed on na walk z kocioami
i sektami protestanckimi, ale dziaa wewntrz nich przez du-
chowiestwo protestanckie znajdujce si w ogromnej liczbie

7
Roman Dmowski

w jego szeregach, dziaa z takim skutkiem, e dzi spoecze-


stwa protestanckie znakomicie gruj sw bezreligijnoci
nad katolickimi. Gruj w dwch kierunkach: liczb ludzi,
nie uznajcych potrzeby religii w ogle, i samym charakterem
wyzna protestanckich, ktre trac szybko resztki ducha reli-
gijnego i staj si bezduszn form. Fakty rwnie wiadcz,
e loe tego zwizku, dziaajce w krajach katolickich, usiuj
czsto stosowa wzgldem religii te same metody postpowa-
nia, co w protestanckich, to znaczy nie wypowiada Kocioo-
wi walki otwartej, jeno oddziaywa na od wewntrz, uzy-
skiwa wpyw na spoeczno katolick, na duchowiestwo
i nawet na wysz hierarchi kocieln.

Nie trzeba zapomina, e wschodnie kocioy chrzeci-
jaskie na og nie miay do silnej organizacji, pozwalaj-
cej im na istnienie niezalene od pastwa, e najpotniejsze
w ostatnich czasach pastwo chrzecijaskie na Wschodzie,
Rosja, uczynia koci departamentem machiny pastwowej
i narzdziem w rkach rzdu; e jednym z gwnych dzie Re-
formacji na Zachodzie byo upastwowienie religii, cise uza-
lenienie Kocioa od wadzy pastwowej; e jedyn potn
organizacj chrystianizmu, niezalen w swej istocie od wadz
wieckich i od polityki pastw, jest Koci Rzymskokatolicki.
Zrozumia tedy jest rzecz, e ten Koci sta si gwnym
celem atakw masonerii: raz jako potna organizacja, stoj-
ca na drodze tym, ktrzy d do niepodzielnego panowania
w wiecie; po wtre, jako instytucja niezalena, jedynie zdol-
na - o ile, ma si rozumie, jej kierownicy pozostaj wierni
jej zasadom - do organizowania ycia religijnego ludw bez

8
KOCI NARD I PASTWO

ingerencji podkopujcych podstawy religii i rozkadajcych jej


ducha interesw polityki wieckiej, nie majcej czsto ze spra-
wami religii nic wsplnego.

Wynikiem walki przeciw religii, atakw na ni od ze-
wntrz, jak to si przewanie dziao w krajach katolickich,
i rozkadania jej na wewntrz, jak w krajach protestanckich,
byo odpadanie od Kocioa lub przynajmniej zobojtnienie
religijne coraz liczniejszych jednostek, z pocztku gwnie
w warstwie inteligentnej, pniej, na skutek propagandy
socjalistycznej, wrd robotnikw przemysowych, wresz-
cie nawet wrd ludnoci wiejskiej, co zwaszcza we Francji
przybrao szerokie rozmiary.

Zrazu ruch przeciwreligijny ogarnia prawie wycz-
nie mczyzn: kobiety, jako na og konserwatywniejsze,
mao mu ulegay. Czsto najzajadlejsi wrogowie religii mieli
ony, odznaczajce si wielk gorliwoci religijn i religij-
nie wychowujce dzieci. Byy wic liczne jednostki, stojce
poza religijnym yciem, ale rodziny pozostaway religijnymi.
Z czasem wszake wpywy wrogie religii zaczy oddziaywa
i na kobiety. Zacza rosn liczba kobiet religijnie obojtnych
lub nawet wypierajcych si religii, a tym samym mnoyy si
rodziny, wychowujce dzieci bez religii, lub w formalnym tyl-
ko, bezdusznym do niej stosunku.

W ostatnich dziesicioleciach na czoo ycia naszej cywili-
zacji wysuny si spoeczestwa protestanckie, mianowicie an-
glosaskie. Spychajc Francj na plan drugi, Anglia i Ameryka,

9
Roman Dmowski

coraz mniej pierwsza, a coraz wicej druga, zaczy nadawa


ton wiatu. Jak dawniej Francja, tak one dzi szerz wrd in-
nych spoeczestw swoje zasady, swj stosunek do zagadnie
ycia, swoje metody w zmaganiu si z nimi, swoje upodobania
i rozrywki, swj wreszcie typ zepsucia. Odbywa si to bd
przez proste wywoywanie naladownictwa, ktre zawsze zja-
wia si tam, gdzie kto imponuje innym, bd przez planow,
zorganizowan i znacznymi rodkami pieninymi zasilan
propagand. Przejawy ostatniej widzimy i w naszym kraju, do
ktrego po wojnie wiatowej zjechali rnego rodzaju misjo-
narze, gwnie z za Oceanu.

Szerzy si skutkiem tego w wiecie anglo-saski stosunek
do religii, polegajcy na nie wypowiadaniu jej otwartej wal-
ki, jeno na coraz zupeniejszym jej ignorowaniu, w pewnych
za odamach dcy bd do zastpienia jej blad, nieudoln
filozofi, bd do rozlunienia jej takiego, eby w niej mogli
zej si razem ludzie wszystkich wyzna chrzecijaskich,
a nawet i ydowskiego, bd wreszcie szukajcy od niej uciecz-
ki w teozofii i okultyzmie.

Nawiasem tu wtrcimy, e - jak sdzi nale z publikacji
wolnomularskich, na uytek czonkw l wydawanych - akcja
przeciw religii, prowadzona w zeszym stuleciu w imi nauki,
wcale nie miaa na celna oddania pod wadz nauki umysw
ludzkich. Publikacje te mwi o tajemnicach, ktre masone-
ria posiada dla inicjowanych, mwi tak, i widoczne jest, e
tu idzie o zastpienie jednej religii przez inn, religii chrzeci-
jaskiej przez religi wolnomularstwa. Tym si tumaczy fakt,

10
KOCI NARD I PASTWO

e w najnowszej dobie czsto spotykamy si z szerzeniem przez


sfery wolnomularskie nieufnoci do nauki, z popieraniem na-
tomiast okultyzmu w rozmaitych jego postaciach.

Trzeba stwierdzi, e najnowszym w krajach katolickich
zjawiskiem, zaczynajc od Francji, a koczc na Polsce, jest
zwrot ku religii - znami rozpoczynajcego si nowego okresu
w dziejach Europy. Zwrot ten wystpuje wrd ywiow, kt-
re zawsze id w pierwszym szeregu pochodu myli, od ktrych
rozpoczynaj si przeobraenia duchowe epoki, mianowicie
wrd modszego pokolenia warstw owieconych. Natomiast
wrd ywiow bardziej konserwatywnych, cigncych si
zawsze w ogonie ducha czasu, niereligijno w dalszym ci-
gu postpuje. Obojtno religijna szerzy si we wszystkich
krajach naszej cywilizacji wrd warstw ludowych, miejskich
i wiejskich, wreszcie wrd kobiet.

Wszystkie te fakty maj pierwszorzdne znaczenie dla bliszej
i dalszej przyszoci narodw.

Znaczenie to tkwi przede wszystkim w gboko sigajcym
wpywie, jaki posiadanie religii lub bezreligijno wywiera na
duchowy ustrj jednostek ludzkich, na ich warto moraln.

Syszelimy czsto w ubiegym stuleciu i syszymy nieraz
dzisiaj, i czowiek, zwaszcza na pewnym poziomie inteligen-
cji, nie potrzebuje religii do tego, eby by moralnym. Potwier-
dzay to zdanie nawet niezaprzeczone fakty. Ilu to widzielimy
i widzimy ludzi, wyzwolonych z pod wpywu religii, a nawet

11
Roman Dmowski

prowadzcych przeciw niej zacit walk, ktrzy w yciu oso-


bistym i publicznym zachowuj si rwnie uczciwie, jak ludzie
przyznajcy si do religii i praktykujcy; ilu z pord nich da-
wao nawet innym przykad moralnego postpowania... Fakty
te wprowadzay czsto w kopot obrocw religii jako podsta-
wy moralnoci. Robili te oni nieraz ustpstwo, zgadzajc si,
e bez religii moe si oby czowiek bardzo inteligentny, ale e
jest ona koniecznie potrzebna szerokim masom.

Trzeba to wszake wzi pod uwag, e w pierwszej poo-
wie okresu walki z religi ludzie niereligijni, zjawiajcy si na
widowni ycia, byli prawie zawsze synami rodzin katolickich
lub protestanckich, wychowanymi w duchu swej religii; dopie-
ro pod wpywami, pochodzcymi z poza rodziny, tracili wiar
i stawali si czsto wrogami religii. Dopiero pniej, w miar
mnoenia si ludzi bezreligijnych, a zwaszcza w miar upad-
ku religijnoci wrd kobiet, powstaway coraz liczniejsze ro-
dziny bezwyznaniowe, bd formalnie, bd faktycznie, przy
formalnym naleeniu do tego czy innego wyznania. Dopiero
te w drugiej poowie ostatniego okresu mamy do czynienia
z wiksz liczb ludzi, wychowanych ju bez religii.

Niema dotychczas w pimiennictwie europejskim meto-
dycznego studium psychologicznego i etycznego nad t czci
dzisiejszego pokolenia, nad tym nowym produktem naszej
cywilizacji. My wszake, politycy, ktrzy, o ile pragniemy co
stworzy, budujemy na duszy ludzkiej, na jej waciwociach
moralnych, na sposobie czucia i mylenia naszych rodakw,
zmuszeni jestemy patrze w gbi duchow wspczesnych

12
KOCI NARD I PASTWO

nam pokole i formowa sobie pogldy na ich warto; wpraw-


dzie nie drog metodycznych bada, ale jednak na podstawie
duej czasami iloci spostrzee.

Ot, o ile moje i nie tylko moje spostrzeenia sigaj, ci lu-
dzie dzisiejszego pokolenia, ktrych wychowano bez religii lub
te w formalnym tylko do niej stosunku, przedstawiaj forma-
cj moraln cakiem now, odcinajc ich wyranie od reszty
spoeczestwa. Spotykamy wrd nich pojedyncze przykady
nawrcenia i wyjtkowej gorliwoci religijnej; czciej widzimy
cynizm zupeny, wyzucie z wszelkiej moralnoci, uderzajce
zwaszcza u synw ludzi wybitnych, ktrzy, bdc obojtnymi
religijnie lub nawet wrogami religii, yli uczciwie i pracowali
z wielkim nieraz zapaem i powiceniem dla swej idei; cza-
sami spostrzegamy wrd nich dziwakw, niezdolnych do
zrozumienia ycia i znalezienia sobie w nim miejsca; na og
wszake s to mniej lub wicej poprawni materialici, wlokcy
si przez ycie bez wyranego celu, bez gwiazdy przewodniej.
Wszystkich znamionuje wybitne kalectwo moralne; polega-
jce na braku wszelkiego zapau, zdolnoci do mocnej wiary
w cokolwiek, do powicenia czegokolwiek ze swego egoizmu,
wreszcie na braku zdolnoci uwielbienia, ktr jeden mdry
pisarz nazwa najwysz zdolnoci czowieka. S to chodzce
po ziemi trupy...

Ci wybitni ateusze, ktrzy wiecili nieraz wielkimi zaleta-
mi moralnymi, to byli wychowani religijnie synowie rodzin
katolickich. Ich zalety byty wynikiem wychowania katolickie-
go: wdroyo ich ono w katolicki stosunek do ycia, ktry im

13
Roman Dmowski

pozosta, jakkolwiek z wiar zerwali. I dlatego, e zerwali, nie


byli zdolni przekaza tego stosunku swym synom, zwaszcza,
jeeli matka w swej bezreligijnoci posza w lad za ojcem.

Jednym z najbardziej uderzajcych wyrazw ogupienia
myli europejskiej, a jeszcze bardziej amerykaskiej, przez
doktrynerstwo wolnomularskie jest wcale rozpowszechnione
dzi przekonanie, e najpewniejsz podstaw moralnoci czo-
wieka s takie czy inne zasady oderwane, ktre mu si tym czy
innym sposobem narzuci. Zarazili si tym przekonaniem od
masonw nawet niektrzy, i to mylcy katolicy.

Tymczasem, tylko wyjtkowe charaktery zdolne s kiero-
wa si w swym postpowaniu nabytymi w swym indywidu-
alnym yciu zasadami, czy to religijnymi, czy jakimikolwiek
innymi. O postpowaniu przecitnego czowieka decyduje
jego natura, jego instynkty moralne, nabyte przez pokolenia,
pod wpywem, pod przymusem, powiedzmy, instytucji, w kt-
rych te pokolenia yy, to wreszcie, do czego go od przyjcia na
wiat przez wychowanie wdroono. Na tej prawdzie opierali
si zawsze twrcy w dziedzinie politycznej i cywilizacyjnej;
z ni si te liczy Koci w swym wielkim dziele wychowa-
nia ludw.

Niema te niebezpieczniejszego niszczycielstwa, jak roz-
kadanie wytworzonych przez pokolenia instynktw mo-
ralnych, czynicych czowieka lepszym, zdolniejszym do
wspycia z blinimi, i stanowicych podstaw bytu spo-
ecznego.

14
KOCI NARD I PASTWO

Wielkim wychowawc tych instynktw moralnych w ludach


europejskich by Koci Rzymski, ksztatujcy przez poko-
lenia dusz dzisiejszego czowieka: oderwanie tej duszy od
gruntu, ktry on w niej pooy, czyni j liciem, zerwanym
z drzewa, oddaje j na ask przychodzcych to z tej, to z innej
strony powieww, ktre j w kocu wpdzaj w jak kau.
Synowie spoeczestw katolickich, oderwani przez wychowa-
nie od katolickiego gruntu, to s les deracines, skazani na
uschnicie, a w kocu kocw na zgnicie.

15
Roman Dmowski

II. NARODY KATOLICKIE I PROTESTANCKIE

Postaci spoecznego bytu, do ktrej nas doprowadzia


ewolucja dziejowa w onie naszej cywilizacji jest nard
nowoczesny. Moralny zwizek ludzi w narodzie jest dzi
gwn potg, tworzc dzieje.

Wiele mwimy i piszemy o istocie narodu, o charakterze
wizw duchowych, wicych ludzi w jeden nard, nie za-
wsze atoli zdajemy sobie spraw z tego, jak wielk rol religia
i Koci odegray w wytworzeniu tych wizw.

Bez tego, co zrobi chrystianizm i Koci Rzymski w dzie-
jach, nie istniayby narody dzisiejsze. Dzieem Kocioa byo
wychowanie indywidualnej duszy ludzkiej, majcej oparcie
moralne w swym wasnym sumieniu, a std posiadajcej po-
czucie obowizku i odpowiedzialnoci osobistej; on zwiza
rne szczepy, z ich odrbnymi kultami szczepowymi, w jed-
nej wielkiej religii; on u kolebki dzisiejszych narodw europej-
skich, w pierwszej poowie redniowiecza, by w ogromnej mie-
rze organizatorem pastwa, jego bowiem ludzie byli jedynymi
owieconymi ludmi, bez ktrych ani urzdzenie pastwa, ani
organizacja stosunkw midzypastwowych nie bya moli-
wa; on wreszcie nis ludom wielkie dziedzictwo Rzymu, jego
cywilizacj, prawo rzymskie, ktre stao si podstaw bytu ca-
ego wiata zachodnio-europejskiego i na ktrym wychoway
si instynkty spoeczne, tworzce dzisiejszy nard.
16
KOCI NARD I PASTWO

Dla lepszego uwiadomienia sobie tej roli religii i Kocioa


wystarczy zastanowi si nad dziejami naszej wasnej ojczyzny.

My, ludzie mylcy i czujcy po polsku, przywizani jeste-
my do naszej przeszoci, usiujemy j pozna i zrozumie,
sigajc jak najdalej w zamierzche dzieje, w pocztki, z kt-
rych Polska wyrosa. Miny ju bodaj czasy, kiedy inteligent-
ny Polak przedstawia sobie Polsk przedchrzecijask, jako
sielank, a praojcw naszych z owej epoki, jako posiadajcych
wszystkie nasze i wiele innych zalet, a pozbawionych wad
naszych; kiedy wyobraa ich sobie, jako agodny, w surowej
moralnoci yjcy lud rolniczy, nikomu nie czynicy krzywdy
i miujcy pokj, dopki na widnokrgu nie zjawili si zbje
niemieccy. Badania naukowe obaliy t legend tak samo, jak
nauka europejska obalia naiwne pogldy filozofw XVIII wie-
ku, ktrzy obdarzali czowieka pierwotnego wszelkimi moli-
wymi zaletami i twierdzili, e dopiero instytucje cywilizacyjne
zym go zrobiy; jak wreszcie pod wpywem tych bada dzi
si wali wytworzona w poowie zeszego stulecia legenda, ide-
alizujca pierwotnych Arjw, czy, jak mwi uczeni niemieccy,
Indo-germanw, ktrych cnoty miay sta si dziedzictwem
wszystkich ludw europejskich, a w szczeglnoci Niemcw,
bo ci siebie uwaali za najczystszych ich potomkw.

Nasi praojcowie w czasach przedchrzecijaskich nie czuli
si przede wszystkim jedn spoecznoci, dzielili si na szczepy,
na rody, prowadzce midzy sob walki. Nie czuli si ni wa-
ciwie jeszcze po wyganiciu domu Piastw. Nie posiadali oni
w swoim ustroju duchowym wikszoci tych pierwiastkw, kt-

17
Roman Dmowski

re stanowi dzisiejsz warto nasz, jako ludzi i jako narodu,


i ktre dzi nas wi mocno w jeden nard. czyo ich w jed-
n cao drog przymusu pastwo, o ile samo istniao jako ca-
o; ale dopiero Koci, bd jako wsppracownik pastwa,
bd w walce z nim, urabia wiekow prac dusz jednostki,
zblia j ku dojrzaoci, ksztaci w niej sumienie, niszczy
pierwotne, utrudniajce byt spoeczny instynkty, naprawia
obyczaje, ktre wcale nie byy tak wysokie, jak to sobie dawniej
wyobraano, tworzy siln rodzin bo w pierwotnym ustroju
rodowym rd by silny, ale rodzina saba. Panujcy bd po-
pierali go w tej pracy, bd przeszkadzali mu, to te tak prac
mg wykona tylko potny Koci powszechny, niezaleny
od wadzy pastwowej i zdolny jej si przeciwstawi.

W okresie podziaw, ktry zagraa zniszczeniem caego
dziea pierwszych historycznych Piastw, Koci polski by
gwn si, dc do zjednoczenia pastwowego i przygoto-
wujc dzieo Przemysawa, okietka i Kazimierza Wielkiego,
dzieo, bez ktrego nie stalibymy si wielkim narodem.

Zbyt powierzchownie traktujemy rol Reformacji w Pol-
sce. Dziki niej grozio nam rozbicie religijne na liczne sekty,
bo Reformacja doprowadzaa do jednoci wyznaniowej tylko
tam, gdzie bya silna wadza monarsza, organizujca ludno
w imi zasady cuius regio, eius religio. U nas przy ustroju
naszej Rzeczypospolitej byaby zapanowaa anarchia religij-
na, a z ni rozbicie polityczne narodu. Mwic nawiasem,
przesadza si i rol Reformacji w dziele stworzenia pimien-
nictwa narodowego: Dante i Petrarca nie potrzebowali bod-

18
KOCI NARD I PASTWO

ca Reformacji do tego, eby pisa w narodowym jzyku, i to


w kraju, w ktrym stanowisko aciny byo o wiele silniejsze,
ni u nas; Wgry za, gdzie Reformacja o wiele gbiej ni
u nas signa, najpniej ze wszystkich narodw doszy do
pisania po wgiersku.

Od rozbicia narodowego na skutek rozbicia religijnego oca-
lia nas reakcja katolicka, a przynaleno nasza do Kocioa
powszechnego, majcego sw wadz poza granicami pastwa,
bya podstaw naszej obrony w dobie porozbiorowej.

Gdy zrobimy wysiek myli, prowadzcy do gbszego po-
znania rde, pochodzenia pierwiastkw naszej duszy, ktre
czyni nas ludmi takimi, jakimi dzi jestemy, i nowocze-
snym narodem europejskim, to si okae, e tkwi one zarw-
no w naszym prastarym gruncie etnicznym i w istnieniu przez
wieki pastwa polskiego, jak w naszym od dziesiciu wiekw
trwajcym katolicyzmie.

Katolicyzm nie jest dodatkiem do polskoci, zabarwieniem
jej na pewien sposb, ale tkwi w jej istocie, w znacznej mierze
stanowi jej istot. Usiowanie oddzielenia u nas katolicyzmu
od polskoci, oderwania narodu od religii i od Kocioa, jest
niszczeniem samej istoty narodu.

Najlepiej t prawd potwierdza dzisiejsza doba w yciu Eu-
ropy -- pooenie, w jakim si dzi zaczynaj znajdowa na-
rody protestanckie, i wpyw, jaki upadek religii wywiera na
narody katolickie.

19
Roman Dmowski

Koczcy si obecnie okres dziejw jest, midzy innymi,


okresem triumfu narodw protestanckich. Od zniszczenia za
Ludwika XV potgi kolonialnej i morskiej Francji przez An-
gli i od rwnoczesnego wystpienia w Europie potgi militar-
nej Prus pod Fryderykiem Wielkim przewaga tych narodw
w wiecie naszej cywilizacji bya ju niejako zapewniona.
Doszy one do szczytu z chwil zorganizowania si wiato-
wego Imperium Brytyjskiego, zwycistwa Prus nad Austri
i Francj i zjednoczenia pod ich przewodnictwem Niemiec
oraz wyronicia Stanw Zjednoczonych na olbrzymi potg
gospodarcz i na pierwszorzdne mocarstwo.

Nowoczesny kapitalizm w tych pastwach znalaz najsil-
niejszy wyraz, one wziy gr w yciu gospodarczym wia-
ta, one osigny najwiksz potg polityczn; jednoczenie
kraje protestanckie, nie tylko wielkie, ale i mniejsze, wykazay
najbardziej sta rwnowag w wewntrznym yciu politycz-
nym, najlepsze funkcjonowanie urzdze pastwowych oraz
zajy pierwsze miejsce w wiecie pod wzgldem owiaty mas,
dobrobytu ludnoci, wreszcie kultury materialnej kraju.

Ta wyszo narodw protestanckich nad katolicki-
mi miaa liczne rda, nad ktrymi niepodobna tu si
rozwodzi szerzej. Miaa je w pooeniu geograficznym
krajw i w ich zasobach przyrodzonych; w tym, e si
narodw katolickich rozbijaa wystpujca pod rozma-
itymi postaciami walka masonerii przeciw Kocioowi,
walka, ktrej nie byo w krajach protestanckich, gdzie
masoneria dla wyzna i sekt staa si rodzajem nadko-

20
KOCI NARD I PASTWO

cioa; w tym, e protestantyzm, bdcy etycznie na-


wrceniem w znacznej mierze od Ewangelii ku Staremu
Testamentowi, by religi jakby stworzon na okres rodzce-
go si w dobie Reformacji nowoczesnego kapitalizmu euro-
pejskiego; wreszcie w tym, e wyzwolenie z pod wadzy du-
chownej Rzymu dao panujcym i narodom pen swobod
dziaania, rozptao do skrajnoci ich egoizm dynastyczny
i narodowy, pozwalao im na nie przebieranie w rodkach
walki. Zerwawszy z wytworzonym w Wiekach rednich po-
jciem rodziny narodw chrzecijaskich, protestanci stali
si podwjnie niebezpiecznymi wspzawodnikami katoli-
kw, ktrzy, co prawda, take poszli w tym wzgldzie w lad
za nimi, ale ktrych pojcia i instynkty, nawet gdy zrywa-
li z religi, jak we Francji, pozostaway urobionymi przez
rzymski uniwersalizm.

To powodzenie narodw protestanckich, ta ich potga go-
spodarcza i polityczna, to ich bogactwo i kultura materialna,
musiay prdzej czy pniej zaimponowa caemu wiatu.
Z drugiej za strony, musiay one wrd narodw katolickich
zrodzi obaw o przyszo, potrzeb szukania rodkw obro-
ny w tej nierwnej walce.

Jak ju powiedziaem, tam gdzie kto imponuje innym,
niezawodnym wynikiem jest naladownictwo. Jest to za
niedostatecznie dotychczas stwierdzone prawo historyczne,
e narody zawsze przejmuj z pocztku sposb walczenia,
a w nastpstwie do pewnego stopnia i sposb ycia od swych
najniebezpieczniejszych wrogw.

21
Roman Dmowski

Widzimy to najlepiej w naszych dziejach: gdy w Wiekach


rednich najwicej zagraali nam Niemcy, przejmowalimy
od Niemcw; gdy pniej musielimy zwrci swe siy przeciw
Tatarom i Turkom, upodabnialimy si do nich nawet w ubio-
rze i w goleniu gw szlacheckich.

Wpyw wiata protestanckiego na katolicki wyrazi si
przede wszystkim w przejmowaniu protestanckiego stosunku
do ycia, w zmaterializowaniu czowieka, w kulcie pienidza
tak rozronitym, e w przeraajcy sposb zacz guszy
w duszach ludzkich wszelkie potrzeby wysze, moralne
i umysowe, a przede wszystkim pierwiastki religijne. Najsil-
niej uleg temu wpywowi przodujcy niedawno nard kato-
licki, Francja, gdzie katolicyzm ju dzi pozosta religi tylko
mniejszoci narodu - co prawda, ta mniejszo jest przewanie
tak wzorowo katolick, e mog si od niej uczy katolicy in-
nych krajw.

Nawet cz duchowiestwa katolickiego, mianowicie
w pastwach z wikszoci protestanck, zacza upodab-
nia si do protestantw w sposobie mylenia i w pojmowaniu
swych zada.

W dzisiejszej dobie, jak ju to na pocztku wspomniaem,
wpyw spoeczestw protestanckich, mianowicie, anglo-saskich,
doszed do swego maximum, ale te dzi zaczyna si reakcja
przeciw niemu, i w spoeczestwach katolickich wystpuj
objawy odrodzenia ducha katolickiego.

22
KOCI NARD I PASTWO

III. NACJONALIZM W KRAJACH KATOLICKICH

Jedn z najbardziej skomplikowanych i najbardziej intere-


sujcych reakcji na przewag narodw protestanckich w wie-
cie byo zjawienie si pod koniec ubiegego stulecia w krajach
katolickich ruchu, zwanego nacjonalizmem.

Jednoczenie wystpuje ten ruch w trzech krajach - we
Francji, Woszech i Polsce. Niezmiernie wanym faktem
jest, e w kadym z tych krajw ruch ten rodzi si samoist-
nie, niezalenie od wpyww zewntrznych. Charles Maur-
ras, gwny twrca i wyraziciel ruchu francuskiego, kt-
ry w nastpstwie zaj tak wybitne stanowisko w dziejach
myli francuskiej ostatniej doby, nie by jeszcze znany ani
we Woszech, ani w Polsce, w chwili, gdy tam analogiczny
ruch si rodzi, i nie mia na jego powstanie adnego wpy-
wu, jak o synnym dzi pionierze nacjonalizmu woskiego,
Corradinim, nikt we Francji i w Polsce w dobie pocztkw
tego ruchu nie wiedzia. Nie trzeba ju dodawa, e polscy
twrcy nowego ruchu narodowego, z ktrych pierwszym
by Jan Popawski, starszy od Maurrasa i od Corradiniego
i wczeniej od nich formuujcy pierwsze zasady tego ru-
chu, nie mogli mie adnego wpywu na jego powstanie
w dwch krajach zachodnich. Najlepiej to wiadczy, e wy-
rs ten ruch z warunkw i potrzeb chwili, a nie z doktryny,
e zrodzio go ycie, nie za oderwane sekciarstwo.
23
Roman Dmowski

Nie umiabym powiedzie, gdzie pierwej, we Francji, czy we


Woszech, uyto wyrazu nacjonalizm dla okrelenia nowe-
go ruchu narodowego. Byem zawsze zdania, e to termin nie-
szczliwy, osabiajcy warto ruchu i myli, ktr ten ruch
wyraa. Wszelki izm mieci w sobie pojcie doktryny, kie-
runku myli, obok ktrego jest miejsce na inne, rwnorzdne
z nim kierunki. Nard jest jedyn w wiecie naszej cywiliza-
cji postaci bytu spoecznego, obowizki wzgldem narodu s
obowizkami, z ktrych nikomu z jego czonkw nie wolno
si wyamywa: wszyscy jego synowie winni dla niego praco-
wa i o jego byt walczy, czyni wysiki, aeby podnie jego
warto jak najwyej, wydoby z niego jak najwiksz energi
w pracy twrczej i w obronie narodowego bytu. Wszelkie
izmy, ktre tych obowizkw nie uznaj, ktre niszcz ich
poczucie w duszach ludzkich, s nieprawowite.

To te nowy ruch narodowy w Polsce, ktry si organi-
zowa dokoa Przegldu Wszechpolskiego - i dla tego zwany
przez przeciwnikw wszechpolskim - nacjonalizmem si nie
nazwa, chocia w swych zasadniczych pojciach spotka si
z ruchem francuskim i woskim.

Jakie to warunki i jakie potrzeby chwili wywoay powsta-
nie tego ruchu?... Lepiej na to pytanie odpowiemy i umoliwimy
lepsze zrozumienie tej odpowiedzi, gdy zaczniemy od Polski.

U nas gwnym rdem nowego ruchu bya potrzeba przy-
stosowania si do ycia w Europie bismarkowskiej, w ktrej
brutalna sia zostaa uznana za ostatni instancj, decydujc

24
KOCI NARD I PASTWO

o losach narodw, w ktrej wrogowie, dcy do zniszczenia


naszego bytu narodowego, nie uwaali ju nawet za potrzebne
ucieka si do obudy, ale bez ceremonii rzucali nam w twarz
swoje ausrotten!. Myl polska - nie mwimy o wytonej wal-
ce obronnej w zaborze pruskim - odpowiadaa na to biernym
potpieniem brutalnej przemocy, bd ze stanowiska chrzeci-
jaskiego, bd z liberalno-humanitarnego. Czynowi wroga, za-
graajcego naszemu bytowi, przeciwstawiano moralizowanie.

Pokolenie polskie, ktre pamitao rok 63, skonne byo do
rezygnacji i szukao moralnego zadowolenia w przekonaniu, e
jeeli Polska zginie, to bdzie szlachetn ofiar brutalnej prze-
mocy. To, ktre po nim przyszo, w wikszoci swojej przej-
mowao jego frazeologi, uwaajc j za dogodn do pokrycia
odznaczajcej jego wikszo tchrzliwoci i materializmu, do
umotywowania jego biernoci politycznej lub czynnego pod-
dania si wrogom. Pokolenie, ktre wstpowao w ycie pod
koniec stulecia, w ktrym ju istniay zadatki wieej energii
narodowej, nie dopuszczao myli, eby Polska moga zgin,
rezygnacj uwaao za przestpstwo. Walczyo ono z ideologi
rezygnacji i w tej walce usiowao odebra jej gosicielom mo-
ralne zadowolenie, wypywajce z uwaania si za szlachetne
ofiary krzywdy, dowodzc, e cofanie si przed walk z prze-
moc nie jest wypywem szlachetnoci, jeno braku poczucia
obowizku narodowego, tchrzostwa i niedostwa. Sile wro-
gw trzeba przeciwstawi wasn si, trzeba j wydobywa
z narodu i organizowa; na ich bezwzgldno w walce odpo-
wiedzi musi by nasza bezwzgldno; ich egoizm narodowy
musi si spotka z naszym narodowym egoizmem.

25
Roman Dmowski

Gdy si przyjrzymy bliej ruchowi francuskiemu i wo-


skiemu, ktry przybra nazw nacjonalizmu, zobaczymy, e
powsta on z tego samego rda, e wnioski swoje wyciga
z takich samych przesanek. I tak samo postawi on sobie za cel
wydobycie jak najwikszej energii z narodu i zorganizowanie
jej do walki o jego byt i potg. Mao si dotychczas zastana-
wiano nad tym, dlaczego ten ruch powsta tylko w krajach ka-
tolickich, dlaczego tak wiele pracy wykona w zakresie pog-
bienia myli narodowej i rozwinicia swej ideologii, dlaczego
tyle wysiku uy dla uzasadnienia swoich de.

Rzecz si przedstawia bardzo prosto: kraje protestanckie ta-
kiego ruchu nie potrzeboway. Reformacja w swej istocie bya
rozptaniem egoizmu panujcych i narodw, ktre zerway
z Rzymem, zorganizowaniem si ich energii do bezwzgldnej, nie
przebierajcej w rodkach walki z innymi narodami. Najlepsz
ilustracj tej prawdy bya walka Anglii, dca do zniszczenia
potgi katolickiej Hiszpanii, prowadzona drog popierania przez
Elbiet najordynarniejszego korsarstwa w latach, kiedy mi-
dzy obu pastwami formalnie panowa pokj; tak sam, bli-
sz nam jej ilustracj bya polityka elektorw brandenburskich
i krlw pruskich wobec Polski. To, jak powiedzielimy, byo jedn
z przyczyn przewagi politycznej narodw protestanckich nad ka-
tolickimi. Dopiero, gdy ta przewaga staa si oczywist, dla ni-
kogo nie ulegajc wtpliwoci, dopiero w kocu XIX stulecia
zjawia si wrd narodw katolickich ruch, dcy do sprostania
protestantom w walce. Dlatego wanie widzimy ten ruch tylko
w krajach katolickich i dlatego tyle energii wkada on w uzasad-
nienie swoich de, w stworzenie teorii narodowej polityki,

26
KOCI NARD I PASTWO

e duch spoeczestw katolickich nie by przygotowany do przy-


jcia zasady egoizmu narodowego, e by tej zasadzie przeciwny.
Zasada egoizmu narodowego natrafiaa w czci na opr ywiow,
uwaajcych j szczerze za przeciwn zasadom chrzecijaskim;
gwnie atoli przeciwstawiy si jej ywioy obojtne religijnie
i wrogie religii, prowadzone przez wolnomularstwo, co niektrym
z nich nie przeszkadzao powoywa si na zasady chrzecijaskie,
gdy wikszo ich przemawiaa w imi humanitaryzmu, ludzkoci
(przez due L), denia do braterstwa i pokoju powszechnego.

Niewtpliwie gbokie pojcie i szczere wyznawanie zasad
chrzecijaskich, zasad Ewangelii, ktre istnieje w katolicyzmie
- bo protestantyzm nawrci od Ewangelii ku Staremu Testamen-
towi - nie godzi si z bezwzgldnym egoizmem narodowym, kae
rozrnia w walce midzy narodami wojn sprawiedliw od
niesprawiedliwej, potpia brak skrupuw w wybieraniu rodkw
walki. Zasada te egoizmu narodowego, najbezwzgldniej sta-
wiana i najgoniej wyznawana w spoeczestwach katolickich,
nie byaby zdolna doprowadzi ich do tego, eby w bezwzgld-
noci walki, w konsekwentnym egoizmie swej polityki dorwna-
y Niemcom lub Anglikom. Sprawia to urobiony w cigu stuleci
przez katolicyzm duch tych spoeczestw. Wystawienie tej zasady
byo raczej rodkiem do obudzenia energii narodowej tych spoe-
czestw w dobie, w ktrej rola dziejowa jednych i sam byt innych
zosta zagroony.

Nie trzeba dowodzi, e upadek narodw katolickich po-
cignby za sob upadek roli i wpywu Kocioa katolickiego.
To te w sferach kocielnych z surow krytyk wystpowano

27
Roman Dmowski

wobec pewnych skrajnoci nacjonalizmu, ale na og uwaa-


no za bardzo pomylny objaw budzenie si energii narodowej
w spoeczestwach katolickich. Tym bardziej, e razem z od-
rodzeniem myli narodowej szed zwrot ku katolicyzmowi,
ogarniajcy znaczn liczb ludzi, ktrzy pod wpywami pr-
dw XIX wieku od niego si byli oddalili.

Wkrtce wszake po narodzeniu si w krajach katolickich
ruchu, zwanego nacjonalizmem, w yciu narodw naszej cy-
wilizacji zaczty wystpowa objawy, zapowiadajce wielkie
przemiany w wiecie. Z pocztku mao dostrzegane i mao
notowane, zaczy one w ostatnich latach, w latach, ktre na-
stpiy po wielkiej katastrofie wojny wiatowej, przybiera tak
wyran, tak wypuk posta, e zmusiy liczny szereg myl-
cych ludzi do refleksji. Zaczto mwi i pisa o bankructwie
Europy, o upadku naszej cywilizacji, o zmierzchu roli biaej
rasy...

W spoeczestwach, przodujcych dzi w wiecie naszej
cywilizacji, w koach, w ktrych nie panuje bezmylno, pa-
nuje bezradny pesymizm. Ten pesymizm, znamionujcy dzi
gwnie myl narodw protestanckich, jest niezawodnie z ich
stanowiska wcale uzasadniony.

Narody protestanckie dosigny ju apogeum swej wielkiej
kariery dziejowej. Po wojnie wiatowej widzimy ju wyranie
pierwsze oznaki ich zmierzchu. Dla europejskich rda jego
tkwi w przeobraaniu si gospodarczym wiata, prowadz-
cym industrializm europejski do upadku; dla wszystkich,

28
KOCI NARD I PASTWO

co waniejsza, w ich stanie wewntrznym, w osabieniu ich


ycia duchowego, rozkadanego przez wybujay materializm,
w postawieniu denia do wygodnego ycia i jego uciech ponad
wszystkie aspiracje ludzkie, w uwidzie protestantyzmu, tra-
ccego resztki religijnego ducha, wreszcie w dojciu masonerii
z jej deniami do impasu, co musi oznacza pocztek jej upad-
ku. To, co w ubiegajcym okresie dawao im przewag nad naro-
dami katolickimi i byo uwaane za niewtpliw ich wyszo,
dzi okazuje si rdem ich nieuleczalnych niedomaga.

Wiek XIX by wiekiem wielkiego ich triumfu: bankructwo
tego wieku, z jego ideami przewodnimi, z jego naczelnymi
deniami zapowiada si jako ich bankructwo. Natomiast w
narodach katolickich zaczyna si zjawia nowa wiara w siebie,
w swe siy, w sw rol dziejow, w swe posannictwo. Najsil-
niejszy wyraz tej przemiany daj w obecnej chwili Wochy.

Razem z tym rozwija si wiadomo, e t si moraln, kt-
r narody katolickie czuj w sobie dzi, w tej cikiej dla Europy
dobie, zawdziczaj one wanie swemu katolicyzmowi, temu, e
maj religi, ktra nie ulega rozkadowi wewntrznemu w ci-
gu ubiegajcego okresu, i temu, e nie oddaliy si od podstaw
rzymskich, na ktrych nasza cywilizacja jest zbudowana.

Tym si w czci tumaczy zwrot ku religii w ostatnich cza-
sach, zwrot, ktry widzimy wrd spoeczestw katolickich, bo
w protestanckich, wobec rozkadu samej religii na wewntrz,
niema ju do czego wraca, o ile, ma si rozumie, ludzie nie
chc powrci do tego, od czego ich ojcowie oderwali si przed

29
Roman Dmowski

czterystu laty, do Kocioa Rzymskiego -- co zreszt niekt-


rzy ludzie w tych spoeczestwach ju rozumiej. W miar jak
zmierzch wiata protestanckiego bdzie postpowa, narody
katolickie bd coraz lepiej zdaway sobie spraw z tego, e
w upodabnianiu si protestantom, w przejmowaniu ich sto-
sunku do ycia tkwi wielkie niebezpieczestwo. I wtedy szyb-
ko pjdzie odrodzenie ducha katolickiego.

Odbi si to musi i na duchu politycznym tych narodw,
ktre miast szuka sposobw obrony przed przewag narodw
protestanckich, dy bd do odzyskania przodownictwa
w naszej cywilizacji dla ocalenia jej od upadku. Ju pewne
skrajnoci, nie bardzo zgodne z duchem katolickim, ktre
znalazy swj wyraz w ideologii nacjonalistycznej ostatnich
trzech dziesicioleci, a ktre wynikay z obronnego charakteru
tego ruchu, zaczynaj ustpowa miejsca deniom szerszym,
zgodnym z dalej idcymi dzi aspiracjami narodw katolic-
kich. W miar rozwoju tych aspiracji przede wszystkim roz-
winie si i pogbi zrozumienie potrzeby szczerego i uczciwe-
go wspdziaania narodw, zwaszcza narodw, zwizanych
wspln wiar i wspln cywilizacj, zrozumienie obowiz-
kw, wypywajcych z naleenia szeregu narodw do wspl-
nego Kocioa.

30
KOCI NARD I PASTWO

IV. RELIGIA W YCIU NARODW

Uwolnienie si od poj, jakie naszym pokoleniom okres


walki z religi narzuci, zrozumienie naleyte roli religii
w yciu jednostki, rodziny i narodu, prowadzi prost drog
do zrozumienia roli Kocioa w narodzie i w pastwie.

Zgodnie z Nauk Chrystusow ycie czowieka na ziemi
winno by drog do osignicia ywota wiecznego. Zada-
niem Kocioa jest czowieka przez wiar i przez postpowanie
zgodne z Przykazaniami Boymi do ywota wiecznego dopro-
wadzi. Nie wynika z tego wcale, eby Koci mia sta poza
sprawami doczesnymi, wieckimi, ograniczajc si jedynie do
nauki wiary.

Jak ju zauwaono na pocztku, tylko wyjtkowe charakte-
ry umiej cae swoje postpowanie regulowa wedug wyzna-
wanych osobicie zasad: tylko ludzie wici na kady krok swj
umiej zwaa, czy jest on zgodny z Przykazaniami Boymi.
Postpowanie zwykego czowieka zaley od wychowania dzie-
jowego przez pokolenia - w obyczajach i instytucjach, w kt-
rych te pokolenia yy, pod ktrych wpywem wytwarzay si
ich instynkty spoeczne, oraz od jego osobistego wychowania
w rodzinie i w szkole. To te ze stanowiska Kocioa pierwszo-
rzdne ma znaczenie to, jakie s obyczaje spoeczestwa, jakie
instytucje pastwowe i inne, jaki ich wpyw moralny na ludno,
jakie jest wreszcie wychowanie w rodzinie i jakie w szkole.
31
Roman Dmowski

Z drugiej strony, nard szczerze, istotnie katolicki musi


dba o to, aeby prawa i urzdzenia pastwowe, w ktrych
yje, byy zgodne z zasadami katolickimi i aeby w duchu ka-
tolickim byy wychowywane jego mode pokolenia.

Std wynika potrzeba cisej wsppracy pastwa i Kocioa.

Denia polityczne ubiegajcego okresu postawiy sobie za
cel cakowite zniesienie tej wsppracy przez oddzielenie Ko-
cioa od pastwa. Cel ten tylko w niektrych krajach zosta
osignity, ale na og w dzisiejszej dobie stosunek Kocioa
i pastwa oparty zosta na wzajemnej nieufnoci: mona powie-
dzie, e treci tego stosunku jest gucha walka z bardzo smut-
nymi i niebezpiecznymi dla przyszoci narodw wynikami.

Zadaniem okresu, w ktry wstpujemy, musi by gboka,
zasadnicza zmiana tego stosunku, doprowadzenie do szczerej,
przez obie strony naleycie rozumianej i cenionej wsppracy,
koniecznej zarwno dla odrodzenia ycia religijnego, jak dla
zdrowego rozwoju narodu oraz trwaoci i potgi pastwa.

Posta, w jakiej to nastpi, zalee bdzie od dalszej ewolu-
cji narodw i pastw katolickich i od stanowiska, jakie Koci
wzgldem niej zajmie.

Pastwo dzisiejsze, jego ustrj prawnopolityczny, jego in-
stytucje s wytworem XIX wieku i opieraj si na zasadach,
ktre ten wiek wprowadzi w ycie. O charakterze jego rzdu
i o jego polityce formalnie Decyduje caa ludno pastwa,

32
KOCI NARD I PASTWO

czsto bardzo rnorodna pod wzgldem wyznaniowym, fak-


tycznie za istniejce w tym pastwie, a nawet i poza jego gra-
nicami organizacje polityczne, bd jawne, majce wyrane
cele i denia, bd tajne i w wikszej lub mniejszej mie-
rze co do swych celw nieuchwytne. Skad rzdu i polityka
pastwa jest wypadkow zmagania si tych si zorganizo-
wanych. Skutkiem tego rzd dzisiejszego pastwa nie jest
czynnikiem staym, dziaajcym przez duszy czas w jed-
nym kierunku.

Stosunek tedy wzajemny Kocioa i pastwa nie moe si
dzi oprze na tak trwaych podstawach, jak dawniej. Koci
w tym samym pastwie i w cigu krtkiego okresu lat miewa
do czynienia z rzdami, bardzo rozmaicie zachowujcymi si
w sprawach religii i sprawach z religi cile zwizanych: czasem
nawet stosunek si zrywa, by si wkrtce na nowo nawiza.

Ten brak staoci we wzajemnym stosunku Kocioa i pa-
stwa utrudnia niezmiernie prac Kocioowi i pociga za sob
bardzo zgubne skutki dla spoeczestw katolickich.

W pastwie wszake dzisiejszym, w pastwie narodowym,
istnieje czynnik trway, mao w swym charakterze zmienny,
mianowicie - nard w cilejszym tego sowa znaczeniu, obej-
mujcym ywioy posiadajce gbsz wiadomo swych obo-
wizkw i zada narodowych. Nard nowoczesny uwaa pa-
stwo za swoje, siebie za odpowiedzialnego w nim gospodarza
i wykazuje coraz silniejsz dno do kierowania pastwem
tak, aeby ono jego celom suyo.

33
Roman Dmowski

Pastwami katolickimi s te, w ktrych nard jest katolicki,


jakkolwiek mniejsza lub wiksza cz ich ludnoci moe na-
lee do innych wyzna.

Zadaniem narodu katolickiego jest dzi nada charakter
stay stosunkowi swego pastwa do Kocioa; w zakresie za
spraw religijnych i zwizanych z religi, lecych poza sfer
dziaania pastwa, rozwin prac prowadzc do naleytego
postpu ycia religijnego w kraju.

Wiek XlX ogosi zasad, e religia jest prywatn spraw
jednostki.

Niezawodnie, religia ze stanowiska chrzecijaskiego jest
przede wszystkim spraw jednostki. Ze wzgldw wszake,
ktremy wyjanili wyej, religia jest take spraw rodziny
i spraw narodu. Nie jest zatem wycznie spraw jednostki.

Wspomniana zasada znalaza wyraz prawny w zapewnie-
niu wszystkim mieszkacom pastwa wolnoci sumienia,
bezwzgldnej tolerancji religijnej. Jest to nie tylko prawo pisa-
ne: weszo ono w poczucie prawne spoeczestwa. Dzi wszy-
scy uznaj, e jednostce i jej sumieniu trzeba pozostawi, w co
ma ona wierzy i co praktykowa.

W poczuciu spoeczestwa jest to prawo jasne, nie dajce
si kwestionowa, ale cakiem jasne tylko wtedy, gdy mowa
o poszczeglnie branym obywatelu, o dojrzaej jednostce ludz-
kiej, i wycznie o jej osobistym stosunku do religii. Traci ono

34
KOCI NARD I PASTWO

swoj jasno z chwil, kiedy si wykracza poza wewntrzne


ycie jednostki, gdy staje sprawa wychowania dzieci, a tym
bardziej, gdy chodzi o ycie publiczne, o propagand sowem
i czynem. Jest cay szereg czynw w tym zakresie, ktre opinia
spoeczestwa katolickiego potpia, z ktrymi si nie godzi, co
do ktrych swobod jednostki chciaaby skrpowa, z punktu
widzenia, mianowicie, e religia nie jest tylko spran jednost-
ki, ale take rodziny i narodu.

Ta sama wszake opinia nie zgodziaby si, aeby pastwo
zbyt daleko swj przymus w tym wzgldzie rozcigao. da
ona od pastwa, eby dawao dzieciom w szkole wychowa-
nie prawdziwie religijne, eby nie pozwalao nikomu religii,
ani Kocioa publicznie obraa, eby prawa jego byy zgodne
z zasadami katolickimi (jak np. prawo maeskie) itd. Ale nie
zgodziaby si, eby np. pastwo odbierao dzieci rodzinom,
ktre nie wychowuj ich religijnie, eby obywatelowi nie byo
wolno wypowiada w kulturalnej formie swych przekona,
zmienia wyznania.

Poczucie religijne i moralne nakazuje wiele rzeczy uwaa za
ze i pragnie je usun, ale poczucie prawne nie pozwala w ka-
dym wypadku do usunicia za uywa przymusu pastwowe-
go. Przymus pastwowy, zbyt szeroko stosowany, moe poci-
gn za sob o wiele wiksze zo od tego, ktre si chce usun.

W zakresie obrony podstaw ycia religijnego, jedne rzeczy
moe i musi robi pastwo; te za, ktrych pastwo robi nie
moe i w ktrych ingerencja pastwa jest niepodana, musi

35
Roman Dmowski

robi spoeczestwo. Tym za wikszy obowizek ciy na


spoeczestwie, im pastwo w danym zakresie gorzej spenia
swe zadania.

Wyrazu spoeczestwo czsto si naduywa: jako pod-
miot dziaajcy, jest to pusty wyraz, o ile si go bliej nie okre-
li. Rozumiem tu przez spoeczestwo zorganizowany nard
-- zorganizowany moralnie w siln opini publiczn, i fizycz-
nie, bo bez tego nawet nadanie opinii publicznej waciwego
kierunku i zapewnienie posuchu dla niej w dzisiejszych wa-
runkach jest niemoliwe.

36
KOCI NARD I PASTWO

V. POLITYKA POLSKI JAKO KRAJU KATOLICKIEGO

Pastwo polskie jest pastwem katolickim.



Nie jest nim tylko dlatego, e ogromna wikszo jego lud-
noci jest katolick, i nie jest katolickim w takim czy innym
procencie. Z naszego stanowiska jest ono katolickim w peni
znaczenia tego wyrazu, bo pastwo nasze jest pastwem naro-
dowym, a nard nasz jest narodem katolickim.

To stanowisko pociga za sob powane konsekwencje.
Wynika z niego, e prawa pastwowe gwarantuj wszystkim
wyznaniom swobod, ale religi panujc, ktrej zasadami
kieruje si ustawodawstwo pastwa, jest religia katolicka, i Ko-
ci katolicki jest wyrazicielem strony religijnej w funkcjach
pastwowych.

Mamy w onie naszego narodu niekatolikw, mamy ich
wrd najbardziej wiadomych i najlepiej speniajcych obo-
wizki polskie czonkw narodu. Ci wszake rozumiej, e Pol-
ska jest krajem katolickim i postpowanie swoje do tego stosuj.
Nard polski w znaczeniu cilejszym, obejmujcym wiadome
swych obowizkw i swej odpowiedzialnoci ywioy, nie od-
mawia swoim czonkom prawa do wierzenia w co innego, ni
wierz katolicy, do praktykowania innej religii, ale nie przyznaje
im prawa do prowadzenia polityki, niezgodnej z charakterem
i potrzebami katolickimi narodu, lub przeciw katolickiej.
37
Roman Dmowski

Wielki nard, jak ju byo gdzie indziej powiedziane, musi


nosi wysoko sztandar swej wiary. Musi go nosi tym wyej
w chwilach, w ktrych wadze jego pastwa nie nosz go do
wysoko, i musi go dziery tym mocniej, im wyraniejsze s
dnoci do wytrcenia mu go z rki.

yjemy w dobie bankructwa wielu podstaw, na ktrych
opierao si ycie wiata naszej cywilizacji w ostatnim okresie
dziejw. W krajach przodujcych cywilizacyjnie dotychcza-
sowe podstawy wal si szybko, a niewiele wida twrczoci
w kierunku budowania nowych. Raczej widzi si upr w kie-
runku ratowania tego, czego si uratowa nie da.

Takie momenty w dziejach cywilizowanej ludzkoci bywa-
y ju nieraz. Znamionoway je zawsze pewne rysy wsplne,
bez wzgldu na warunki czasu i miejsca: upadek wiary, silnej
wiary w cokolwiek; upadek myli -- zanik twrczoci; upadek
smaku -- growanie brzydoty nad piknem; rozkad dyscypli-
ny moralnej i upadek obyczajw; wreszcie, rozpowszechnienie
si rozmaitych zabobonw, zastpujcych wierzenia religijne.
Wszystkie te rysy wystpuj w bardzo uwypuklony sposb
w dzisiejszym yciu naszej cywilizacji.

O upadku wiary ju emy mwili. Gdy mowa o upadku
myli, to przecie ostatnie dziesiciolecia odznaczaj si takim
jej ubstwem, jakiego nie byo chyba w adnym momencie
dziejw naszej cywilizacji. To, co ludzie dzi pisz, jest waci-
wie tylko przeuwaniem i wakowaniem myli ubiegego okre-
su, o ile nie jest krytyk, stwierdzaniem bankructwa ideowego

38
KOCI NARD I PASTWO

i przepowiadaniem upadku cywilizacji. Poza prac naukow,


nie pozwalajc sobie zreszt na wielkie, przeomowe uoglnie-
nia (z wyjtkiem moe jednej dziedziny - fizyki), adnej wybit-
nej twrczoci na jakimkolwiek polu: wielkich ludzi ju niema.
Zjawiaj si kierunki w sztuce, usiujce wydusi z siebie jak
oryginaln twrczo, oryginalno ta atoli polega przewanie na
upadku smaku. Ten uderza przede wszystkim w yciu wiata ba-
wicego si, w zaniku elegancji, ktr szyk zastpi: w manierach,
strojach, tacach, naladujcych ruchy zwierzt lub inne, jeszcze
mniej nadajce si do produkowania publicznie. O upadku dys-
cypliny moralnej, o rozkadzie obyczajw, o rozlunieniu wzw
rodzinnych, o rozrocie rnego rodzaju zbocze mwi -- byo-
by tylko powtarzaniem tego, co wszyscy stwierdzaj. Przypisu-
je si to zazwyczaj wpywowi dugotrwaej wojny -- tymczasem
okazuje si, e rda le gbiej: od chwili zakoczenia wojny nie
widzimy cofania si, ale przeciwnie, duy postp w tym kierunku.
A zabobony? W tym wiecie, ktry tak si chepi, e nauczy si
myle naukowo, jaka ogromna jest liczba ludzi, ktrzy si nie od-
wa zapali trzech papierosw od jednej zapaki! Liczba wrek
wszelkiego rodzaju, a jednoczenie wiara w ich wrby ogromnie
wzrosa; praktyki kabalistyczne stay si epidemi; co noc w ka-
dym wikszym rodowisku pokazuje si spora liczba duchw, s
ju miasta, w ktrych bodaj jest wicej seansw wszelkiego rodza-
ju, ni naboestw, a w najwikszym ognisku wiata intelektual-
nego produkuje si ywego Budd.

Nikt nie bdzie chyba rozumia, e to jest obraz dzisiejszego
ycia narodw naszej cywilizacji. Narody te maj wiele cnt,
wiele zalet, wiele cennych instynktw i naogw, ktre kieruj

39
Roman Dmowski

ich yciem powszednim, stanowi ich si i podstaw istnienia;


maj wiele wspaniaych instytucji, ktre zasuguj na podziw
i ktrych moemy im zazdroci, wiele zasobw materialnych
i duchowych, nagromadzonych prac pokole, zasobw, kt-
re nie tak rycho si wyczerpi. To, co tu przedstawiam, to s
zjawiska, wystpujce przewanie na wyszych pitrach ich
ycia, zjawiska znamienne dla dzisiejszej doby i brzemienne
skutkami dla najbliszej przyszoci.

My, ktrzy przywyklimy zwraca oczy ku tym wyszym
pitrom ycia narodw przodujcych w naszej cywilizacji
i stamtd czerpa wzory dla siebie, dzi jestemy w tym pooe-
niu, e wzorw cennych, pobudzajcych nasz myl do pracy,
podnoszcych przez przeniesienie na nasz grunt nasz kultur
w rnych dziedzinach, znajdujemy coraz mniej, a coraz wicej
spotykamy si z objawami upadku i rozkadu. Bezkrytyczno
wszake i zakorzeniony popd do naladownictwa kae nam
to wszystko do Polski przenosi. Wynikiem tego jest usypianie
naszej myli i rozkad moralny.

My wszake jestemy narodem, ktry cnoty narodw za-
chodnich posiada w o wiele mniejszym stopniu; znamionujca
je dyscyplina i rozmaite dobroczynne instynkty spoeczne s
u nas o wiele sabsze; nie posiadamy takich wspaniaych i na
tak mocnych fundamentach stojcych instytucji wszelkiego
rodzaju; zasoby wreszcie materialne i duchowe, odziedziczo-
ne po minionych pokoleniach, s u nas o wiele skromniejsze.
Jestemy narodem modszym, majcym krtsz i ubosz
przeszo cywilizacyjn.

40
KOCI NARD I PASTWO

Ta trucizna, ktra si tam dzi wytwarza i ktrej tam dzi


obficie zaywaj, dla naszego modego organizmu jest dziesi-
ciokrotnie bardziej zabjcz. Gdy starsze narody stopniowo
pod jej wpywem rozkadaj si, my, starajc si dorwna im,
rycho zgnijemy.

Dlatego ta reakcja, ktra si u nas i w innych krajach ka-
tolickich zaczyna, musi pj szybko, jeeli ma nas ocali, to
mamy przed sob wielk przyszo: zdobdziemy j naszymi
modymi, wieymi siami, rosncymi i organizujcymi si
na rzymskich podstawach cywilizacyjnych, na podstawach,
z ktrych cywilizacja nasza wzia sw potg i od ktrych od-
chylanie si prowadzi do upadku.

Ubiegajcy okres dziejw doprowadzi do wszechwadzy
wolnomularstwa. Jedne kraje tak zostay przez nie opano-
wane, e tylko saba mniejszo stoi poza jego wpywami, e
masoski sposb mylenia, masoski duch wszed w ich krew,
tak jak w nasz krew wszed katolicyzm. Innym, przy pomocy
tamtych, panowanie wolnomularstwa zostao narzucone.

W cigu XIX stulecia wolnomularstwo produkowao idee
i prdy myli, ktre poryway za sob wszystko prawie, co naj-
ywsze, co posiadao najwiksz energi duchow. To je do-
prowadzio do zwycistwa. Ale jednoczenie ze zwycistwem
przyszy dwa fakty: nowe idee przestay z warsztatu wolnomu-
larskiego wychodzi, bo ze stanowiska swych zaoe wolno-
mularstwo wypowiedziao ju swe ostatnie sowo; te za idee,
ktre zostay rzucone i wprowadzone w ycie w ubiegym

41
Roman Dmowski

okresie, zaczynaj szybko bankrutowa. Sami masoni dzi tra-


c wiar w swe idee.

Wolnomularstwo utracio ju si duchowej atrakcji.
Majc si organizacyjn, a std wadz i rozdawnictwo ask,
przyciga ono jeszcze ludzi, i to w duej liczbie. Ale ten ro-
dzaj ludzki, ktrych si przyciga askami, nie podbija wiata.
Przyszo naley do tych, co maj ide, wiar w ni i zdol-
no powicenia.

Gwnie dziki robocie wolnomularstwa przeylimy bli-
sko dwustuletni okres wytonej w dziedzinie politycznej pro-
dukcji doktryn, dogmatw sekciarskich, izmw wszelkiego
rodzaju. Umys ludzki tak si ju wdroy w to, e kada po-
lityka musi wychodzi z jakiej oderwanej doktryny, a kada
organizacja polityczna by mniej lub wicej sekt, e nawet
reakcja narodowa na to rozpanoszone sekciarstwo usiowaa
czasami wytworzy doktryn, dla przeciwstawienia jej innym
doktrynom, ktre zwalczaa.

Ten okres urodzaju na doktryny polityczne, wypowie-
dziawszy swe ostatnie sowa w nienowym zreszt komuni-
zmie, z przeciwnej za strony w faszyzmie, ju si koczy.
Gwny warsztat, ktry je wyrabia - wolnomularstwo ju
jest w tym wzgldzie nieczynne. Ludzie wspczeni po-
siadaj ju mao wiary w zbawcze doktryny polityczne, jak
od dawna w medycynie stracili wiar w panacea. I to moe
wicej, ni inne rzeczy, wiadczy, e si zaczyna nowy okres
dziejw.

42
KOCI NARD I PASTWO

Polityka jako czynno, ktrej najoglniej pojtym prze-


znaczeniem jest umoliwi czowiekowi byt spoeczny - a co
za tym idzie, cywilizacj i podnoszenie si na coraz wyszy
poziom - musi czerpa sw myl przede wszystkim z pozna-
nia spoeczestwa, ktremu ma suy, ze zrozumienia isto-
ty wizw spoecznych, wytworzonych przez jego przeszo,
z moliwie gruntownej oceny wartoci rnych skadnikw
jego ycia. Musi ona wychodzi z rzeczywistoci, z faktw,
a nie z oderwanych zaoe.

W wiecie naszej cywilizacji jedyn waciwie postaci
ustroju spoecznego jest nard, nard nowoczesny, taki, jak go
uksztatowaa ewolucja dziejw ubiegego okresu. To nie jest
teoria, nie doktryna, ale fakt stwierdzony.

I faktem jest rwnie rola religii w yciu jednostki, rodziny
i narodu, taka jak j wyej staraem si przedstawi.

Fakty te trzeba zrozumie i uczciwie wycign z nich lo-
giczne konsekwencje.

Konsekwencje te s proste i jasne:
Ze stanowiska ludzi, ktrzy nale do narodu s liczne, bka-
jce si wrd naszego wiata ywioy, ktre do adnego z na-
rodw nie nale -- jedyn opart na rzeczywistoci polityk
jest polityka narodowa.

Polityka narodu katolickiego musi by szczerze katolick,
to znaczy, e religia, jej rozwj i sia musi by uwaana za cel,

43
Roman Dmowski

e nie mona jej uywa za rodek do innych celw, nic wspl-


nego z ni nie majcych.

Ostatnie zdanie szczeglnie mocno trzeba podkreli: w na-
szej wasnej historii ostatniego pidziesiciolecia, mianowicie
w dzielnicy austriackiej, mielimy przykady uywania religii
i Kocioa do celw im obcych, co przynioso wiksze szkody,
ni walka prowadzona przeciw religii przez jej wrogw.

Polityka jest rzecz ziemsk i punkt widzenia polityczny jest
ziemski, doczesny. Ale i z tego punktu widzenia religia w yciu
narodw jest najwyszym dobrem, ktre dla adnego celu nie
moe by powicane.


Roman Dmowski

44
... Wrd licznych
mniejszych i wikszych
cywilizacji wiata wyrosa
jedna, w ktrej indywidual-
no ludzka tak si bujnie
rozwina, e to jej pozwolio
bra gr nad wizami
spoecznymi.
Jest to cywilizacja nasza,
europejska.

Roman Dmowski
(9.08.1864 - 2.01.1939)
Polityk, Minister Spraw Za-
granicznych RP, pose na
Sejm RP oraz II i III Dumy.
Wspzaoyciel Narodowej
Demokracji. Polski dziaacz
niepodlegociowy. Delegat
Polski na konferencj parysk
w 1919 i sygnatariusz traktatu
wersalskiego. Publicysta poli-
tyczny i twrca podstaw ide-
ologii narodowej w Polsce.

You might also like