You are on page 1of 18

&

!
! !
!
!
!
!
!

Pojcie(dyskursu(w(poststrukturalizmie:!Derrida,(Lacan,(Foucault%
%
Lotar&Rasiski&
!
!
!

This&item&was&submitted&to&the&oPUB&Repository&of&the&University&of&Lower&Silesia.&

!
!
&
Citation:%Rasiski,&L.&(2009).&Pojcie&dyskursu&w&poststrukturalizmie:&Derrida,&Lacan,&
Foucault.&Teraniejszo&&Czowiek&&Edukacja,&3(47),&7Q23.&&

Version:&Publisher's&version&

& &

&

&

&

&

oPUB%
opub.dsw.edu.pl%
Teraniejszo Czowiek Edukacja
Nr 3(47) 2009

LOTAR RASISKI
Dolnolska Szkoa Wysza, Wrocaw

Pojcie dyskursu w poststrukturalizmie:


Derrida, Lacan, Foucault

Pojcie dyskurs stao si w ostatniej dekadzie, mona powiedzie, pojciem modnym.


Stosowane jest w wielu kontekstach i wielu dyscyplinach badawczych, czsto bez cisego
okrelenia jego zakresu czy znaczenia. Spraw utrudniaj jeszcze potoczne skojarzenia,
przypisujce dyskursowi znaczenie czego w rodzaju uporzdkowanej dyskusji. Pojcie
to pojawia si obecnie w psychologii, socjologii, pedagogice, filozofii, antropologii, jzy-
koznawstwie i innych dyscyplinach nauk spoecznych w tak wielu kontekstach i odcie-
niach znaczeniowych, e sformuowanie jego jednoznacznej i ostatecznej definicji, ktra
zadowoliaby wszystkich przedstawicieli tych dyscyplin, staje si zadaniem niemoliwym.
Ernesto Laclau, umieszczajc pojcie dyskursu na oglnej mapie wspczesnej
filozofii politycznej, zalicza je do zjawiska, ktre mona by nazwa transcendentalnym
zwrotem w filozofii nowoytnej, czyli do typu analiz skierowanych nie tyle na fakty, ile
raczej na warunki ich moliwoci (Laclau 1998, s. 555). Analiza dyskursywna opiera si
na zaoeniu, i kada ludzka myl, postrzeenie czy dziaanie zaley od ustrukturyzo-
wania pola znaczeniowego, ktre poprzedza kad bezporednio faktw. Wedug
Laclau, podejcie to rni si wszelako od Kantowskiej refleksji nad apriorycznymi
formami poznania bd fenomenologicznego uznania podmiotu za ostatecznego nonika
znaczenia. Jego zdaniem teoretycy dyskursu zakadaj zdecydowanie historyczny cha-
rakter dyskursywnych form apriorycznych, dziedzin dyskursu za rozpatruj
w kategoriach wypracowanych w ramach Saussureowskiej teorii znaku, tj. posuguj
si pojciem struktury, ktre niweluje rol podmiotu w konstytucji sensu.
L. Philips i M.W. Jrgensen w ksice powiconej analizie dyskursu podaj
nastpujc ogln definicj tego terminu: dyskurs to szczeglny sposb mwienia
o wiecie (lub jakim jego aspekcie) i rozumienia go (Philips, Jrgensen 2002, s. 1).
Wsplnym elementem wszystkich analiz dyskursu, podkrelaj autorki, jest zaoe-
8 Lotar RASISKI

nie, e nasz sposb mwienia o wiecie nie odzwierciedla neutralnie wiata, lecz ra-
czej odgrywa aktywn rol, tworzc go i zmieniajc. Wychodzc od tak okrelonego
konstruktywizmu spoecznego, zarysowuj one trzy gwne dziedziny analizy dys-
kursu: teoria dyskursu Ernesta Laclau i Chantal Mouffe, krytyczna analiza dyskursu
Normana Fairclougha, oraz psychologia dyskursywna (np. Potter i Wetherell 1987).
Celem tego artykuu jest przeledzenie historycznej ewolucji pojcia dyskursu,
poczwszy od Saussureowskiej koncepcji znaku, oraz blisze przyjrzenie si trzem
poststrukturalistycznym koncepcjom dyskursu Derridy, Lacana i Foucaulta, ktre
utoroway drog wspczesnym ujciom tej problematyki. Jak bd si stara pokaza,
bardziej szczegowa analiza poszczeglnych koncepcji dyskursu wystpujcych
w poststrukturalizmie pokazuje, e ju u samych pocztkw wystpoway do istotne
rnice w pojmowaniu tego fenomenu, co podwaa tez o istnieniu spjnej refleksji,
ktr mona by nazwa teori czy analiz dyskursu. Mona zaoy, e rnice te s
poniekd naturalne, zwaywszy na interdyscyplinarno tego, co nazywamy post-
strukturalizmem naturalnie czym innym bdzie dyskurs w kontekcie analizy ludzkich
struktur niewiadomoci (Lacan), a czym innym, gdy posuymy si nim do analiz np.
wadzy (Foucault). Jednake cele, ktre przywiecaj poszczeglnym teoretykom przy
podejmowaniu bada nad dyskursem, czsto w istotny sposb wpywaj na konkretne
rozwizania teoretyczne oraz opracowywanie specyficznej terminologii, ktrych naj-
czciej nie da si przeoy na propozycje innych. Teoria dyskursu stanowi wic
heterogeniczne pole pokrewnych koncepcji, w ktrych istotn rol odgrywa kon-
struktywistyczne ujcie jzyka, zakadajce, i jzyk jest elementem konstytuujcym
rzeczywisto spoeczn (w sabszej wersji: jest warunkiem moliwoci poznania
wiata spoecznego), jednake relacja midzy dyskursem a wiatem spoecznym moe
przybiera w poszczeglnych rozwizaniach zgoa odmienne formy. U Derridy pojcie
dyskursu suy przede wszystkim jako model dekonstrukcjonistycznej lektury tek-
stw, w ktrej zasadnicz funkcj peni marginalizacja pojcia orodka. U Lacana
dyskurs czy si z tym, co spoeczne, poprzez to, co jednostkowe, a w dodatku tak nie-
uchwytne, jak pokady niewiadomoci obecne w ludzkim umyle. U Foucaulta nato-
miast gwnym problemem zdaje si okrelenie statusu tego, co nazywamy naukami
humanistycznymi, jako pewnego poziomu wiedzy, gdzie pytanie o funkcjonowanie
jzyka splata si z pytaniami o jego relacje z otoczeniem spoecznym i instytucjonal-
nym, wpywajcym na produkcj wypowiedzi w okrelonym czasie i miejscu.

De Saussure i jego krytycy

Ferdynand de Saussure w cyklu wykadw zatytuowanym Kurs jzykoznawstwa


oglnego, analizujc pojcie znaku, podzieli jego czci skadowe na element znacz-
Pojcie dyskursu w poststrukturalizmie: Derrida, Lacan, Foucault 9

cy (obraz akustyczny, signifiant) i znaczony (pojcie, signifi), odrzucajc tym samym


referencyjn koncepcj jzyka, opart na rozrnieniu nazwa-rzecz. De Saussure za-
kada, e zwizek pomidzy signifiant i signifi ma charakter dowolny (de Saussure
1991, s. 90). aden element znaczony nie posiada jednego przypisanego do siebie
elementu znaczcego, a wic adne pojcie nie zakada z gry jakiego okrelonego
obrazu dwikowego. Pojcie, powiada de Saussure, mona porwna do wartoci,
ktra sama w sobie jest czym cakowicie wzgldnym.
F. de Saussure posuguje si interesujc analogi, odnoszc system jzyka do gry
w szachy. Na przykad konik szachowy sam w sobie, czyli poza polem szachownicy
i okrelonymi warunkami gry, nie stanowi dla gracza adnej konkretnej wartoci.
Konkretnym i rzeczywistym elementem staje si on dopiero podczas gry, gdy wchodzi
w relacj z innymi figurami i przybiera odpowiedni warto. Przypumy, e w cza-
sie rozgrywania partii figura zniszczy si lub zginie: czy moemy wtedy zastpi j
inn? Oczywicie, i moe by to zupenie niepodobna figura, wystarczy, by zastpia
jej miejsce i przybraa jej warto. Warto zaley wic w znacznej mierze od tego co
znajduje si poza ni i wok niej. F. de Saussure powie: (...) w jzyku istniej tylko
rnice. Co wicej: rnica na og zakada istnienie skadnikw pozytywnych, mi-
dzy ktrymi si ustala; ale w jzyku istniej tylko rnice bez skadnikw pozytyw-
nych. Gdy wemiemy signifiant czy signifi, jzyk nie zawiera ani poj, ani dwikw,
ktre istniayby przed systemem jzykowym, lecz tylko rnice pojciowe i rnice
dwikowe wypywajce z tego systemu (tame, s. 143). Element znaczcy i element
znaczony, wzite kady z osobna, maj charakter czysto rnicujcy i negatywny,
dopiero ich poczenie staje si czym w pewnym sensie pozytywnym.
A zatem figura szachowa nie posiada adnego pozytywnego znaczenia, oprcz te-
go, ktre przybiera podczas gry w szachy. Podobnie znak jzykowy przestaje mie
jakiekolwiek znaczenie, gdy bdziemy rozpatrywa go w izolacji od innych elemen-
tw systemu jzykowego. To, co zachodzi w jzyku, nie bdzie wic w aden sposb
uwarunkowane tym, co pozajzykowe. Mona powiedzie, e jzyk w pewien sposb
artykuuje rzeczywisto, jednake proces ten jest cakowicie arbitralny. A zatem
nie tylko istnieje arbitralna wi midzy pojciem i obrazem akustycznym, ktra kon-
stytuuje artykulacj jzykow, ale take nie ma adnego cisego zwizku pomidzy
pojciem a przedmiotem pozajzykowym, do ktrego si odnosi. Moemy poznawa
przedmioty rzeczywiste, ale tylko w takiej mierze, w jakiej pozwoli nam na to jzyk.
Naley tu jednak podkreli, e de Saussure uznaje, i pomidzy porzdkiem ozna-
czania a porzdkiem bycia oznaczanym ostatecznie istnieje cisy izomorfizm.
A zatem kademu cigowi dwikw odpowiada dokadnie jedno pojcie, tzn. moli-
we jest okrelenie w danym momencie cisego odniesienia midzy znaczcym
a znaczonym w systemie jzyka. Warto rwnie doda, e de Saussure od pocztku
podkrela spoeczny charakter jzyka (langue) (tame, s. 36). O ile mwienie (parole)
moe ksztatowa si indywidualnie, o tyle zastosowanie mowy w praktyce moe nast-
pi jedynie dziki jzykowi, bdcemu konwencj przyjt przez grup spoeczn.
10 Lotar RASISKI

Przeciw de Saussureowi wysunito szereg zarzutw. Podkrelano m.in. to, e


skoro jzyk jest jedynie form, a nie substancj, i jeli istnieje cisy izomorfizm
midzy porzdkiem oznaczajcym a porzdkiem tego, co znaczone, to z formalnego
punktu widzenia oba te porzdki staj si nieodrnialne i nie da si zachowa dual-
nego charakteru znaku jzykowego. Dlatego te tzw. glossematyczna szkoa kopenha-
ska (L. Hjelmslev) zaproponowaa zerwanie z Saussureowsk koncepcj izomorfi-
zmu, wnoszc ide podziau obu porzdkw na jednostki mniejsze od znakw:
Fonolodzy (...) zwrcili uwag na jednostki jzykowe mniejsze od znakw: fonemy (...)
(znak calf skada si z trzech fonemw k/ae/ oraz f/). Dziki zastosowaniu tej metody
do treci moemy wyrni w tym samym znaku przynamniej trzy elementy (...) czyli
semy (...) bydo/samiec/mody. Staje si teraz jasne, e tak usytuowane jednostki se-
mantyczne i fonetyczne mona odrni od siebie z formalnego punku widzenia: nie
da si wykaza, e kombinatoryczne prawa dotyczce jzykowych fonemw odpowia-
daj prawom dotyczcym semw (...) (Ducrot, Todorov 1979, s. 22; cyt. za: Laclau
1998, s. 557).
Z odwrotem tym zwizana jest niezwykle istotna dla pniejszej teorii dyskursu
konsekwencja. Jeli zakada si, i w abstrakcyjny system regu, jaki opisuj fonolo-
dzy, nie wie si koniecznie z adn szczegln substancj, to oznacza to, i za
pomoc tych wanie regu mona opisywa kady znaczcy system wystpujcy
w spoeczestwie, chociaby sposb odywiania si, systemy pokrewiestwa, meble,
mod. Od tego zaoenia ju niewielki krok do cakowitego odrzucenia substancjal-
nych rnic midzy zjawiskami jzykowymi a pozajzykowymi, czego dokonali
E. Laclau i Ch. Mouffe w Hegemonii i socjalistycznej strategii. W ten sposb odrzu-
cona zostaje rwnie fenomenologiczna teza o zasadniczej roli podmiotu w konstytu-
cji znaczenia.

Derrida i dekonstrukcja

Innym wanym punktem krytyki, jak skierowano przeciw de Saussureowi, byo


stosowane przez niego pojcie systemu jako zamknitej caoci organizujcej jzyk.
Problem ten cile wie si ze wspomnian wyej krytyk Saussureowskiej idei izo-
morfizmu. F. de Saussure powiada: Jzyk jest (...) sam w sobie caoci i zasad
klasyfikacji (de Saussure 1991, s. 37). I pniej: System jzykowy jest to szereg
rnic dwikowych poczonych z szeregiem rnic pojciowych, lecz to zestawie-
nie pewnej liczby znakw akustycznych z tak sam liczb podziaw dokonanych
w masie myli rodzi system wartoci; ten wanie system stanowi rzeczywist wi
midzy elementami dwikowymi i psychicznymi w obrbie kadego znaku (tame,
s. 144).
Pojcie dyskursu w poststrukturalizmie: Derrida, Lacan, Foucault 11

Pojcie systemu de Saussurea w pismach strukturalistw zostao przeksztacone


w pojcie struktury. Jako przykad mog tu suy tacy klasycy strukturalizmu, jak
Claude Lvi-Strauss czy Roland Barthes1. Mona wic uzna, i krytyka strukturali-
zmu i pojcia struktury dokonana przez poststrukturalistw godzi porednio take
w ide caoci i zamknitoci systemu de Saussurea. Wedug Derridy pojcie
struktury odnosi si jedynie do przestrzeni, geometrycznej lub morfologicznej, po-
rzdku form i miejsc. Struktura jest przede wszystkim struktur organicznej bd
sztucznej pracy, wewntrzn jednoci skupiska (...) rzdzonego przez jednoczc
zasad (1978, s. 15). W ten sposb struktura staje si kolejn nazw konstrukcji czy
te pewnej architektonicznej budowli, ktrej wewntrzny porzdek determinowany
jest istnieniem uprzywilejowanego orodka. Koncepcja ta, jak podkrela Gasch
(1986, s. 144-145), napotyka dwa zasadnicze problemy. Pierwszy z nich, zwizany
z zamkniciem struktury, polega na tym, i przejcie z jednej struktury do drugiej
moe dokona si jedynie w kategoriach przypadku bd katastrofy. Drugi problem,
zwizany z istnieniem w strukturze orodka, dotyczy zmiany, jaka moe dokona si
w jej obrbie: bdzie ona zawsze rezultatem wewntrznej logiki struktury. Poczenie
tych dwch tematw wyranie wskazuje na pewn sprzeczno w pojciu struktury
i domaga si, jak stwierdza Derrida, dekonstrukcji tego pojcia.
W Letter to Japanese Friend Derrida stwierdza, e dekonstrukcja nie ma by ani
obalaniem, ani analiz, ani krytyk, ani take metod czy dziaaniem. Sama w sobie
dekonstrukcja jest niczym, w takim sensie, e wszelka prba okrelenia dekonstrukcji
musi skoczy si fiaskiem. Dlatego te powinno si j rozumie jako co, co zacho-
dzi na terenie, gdzie ju co istnieje (1988a, s. 45). Biorc pod uwag stwierdzenie
Derridy, i nie istnieje nic poza tekstem, dekonstrukcj mona przyrwna do pracy
tekstualnej w formie dwukrotnej lektury. Pierwsze czytanie ma poda lini domi-
nujcej interpretacji tekstu, jego zaoe, poj i argumentacji. Drugie czytanie na-
tomiast polega na ledzeniu wykluczanej, represjonowanej, uznawanej za gorsz in-
terpretacji, formujcej pewien ukryty nurt tekstu. Ustanowienie owej tekstualnej
hierarchii pomidzy dwoma interpretacjami pokazuje, e interpretacja dominujca jest
zalena od tego, co wyklucza. W ten sposb relacja midzy tymi dwiema interpreta-
cjami staje si waniejsza ni sama interpretacja dominujca. Derrida stwierdza, e
spowodowane jest to uzupeniajcym charakterem drugiej interpretacji, ktra za-
penia pierwotny brak w interpretacji dominujcej. Naley wszake podkreli, i

1
Np. Lvi-Strauss niejednokrotnie mwi o zazdroci czy melancholii, jak ywi etnologia do
jzykoznawstwa. Oto jak wypowiada si on na temat metody fonologicznej oraz pojcia systemu, ktre
miay sta si dla niego wzorem do naladowania: po pierwsze, fonologia przechodzi od uwiadamianych
zjawisk jzykowych do badania ich nieuwiadamianej infrastruktury; po drugie, nie chce ona traktowa
czonw jako bytw niezalenych, czyni natomiast podstaw swej analizy zachodzce pomidzy nimi
relacje; po trzecie, wprowadza pojcie systemu (...); wreszcie, po czwarte, fonologia zmierza do odkry-
wania oglnych praw, bd znajdowanych przez indukcj, bd wywodzonych logicznie (Lvi-Strauss
1970, s. 9192).
12 Lotar RASISKI

celem dekonstrukcji nie jest jedynie odwrcenie hierarchii interpretacji, tzn. posta-
wienie na pierwszym miejscu interpretacji odrzucanej. Raczej stara si ona wyjani
nierozstrzygaln oscylacj pomidzy rnymi tekstualnymi strategiami, ktre metafi-
zyczna hierarchia musi z koniecznoci zakada (Torfing 1999, s. 65).
Pojcie nierozstrzygalnoci to jeden z waniejszych punktw analizy dekon-
strukcyjnej Derridy. Istnienie w jzyku nierozstrzygalnikw (indcidables)2, bd-
cych faszywymi jednostkami sensu, ma wedug niego wiadczy o tym, e adna
z interpretacji nie jest uprawniona do bycia dominujc3. Nierozstrzygalno, pod-
krela Derrida, nie ma jednak nic wsplnego z nieokrelonoci: Nierozstrzygalno
jest zawsze zdeterminowan oscylacj pomidzy moliwociami (np. znacze, lecz
take aktw). Moliwoci te s same wysoce okrelone w cile zdefiniowanych sytu-
acjach (np. dyskursywnej syntaktycznej bd retorycznej lecz take politycznej,
etycznej etc.). S one zdeterminowane pragmatycznie (Derrida 1988b, s. 148; cyt. za:
Torfing 1999, s. 65).
W ten sposb dekonstrukcja staje si strategiczn interwencj w metafizyk, ktra
stara si konfrontowa metafizyk z jej innym. Metafizyk, ktrej przejawem jest
szereg poj filozoficznych opartych na kategorii centrum (orodka), ostatecznej
podstawy czy rda, takich jak eidos, arche, telos, transcendentalno, wiado-
mo, Bg, czowiek, ktre, kade na swj sposb, pragn okreli Byt jako w peni
obecny. W Lcriture et la diffrence Derrida stwierdza, e pena obecno cen-
trum odzwierciedla si w sprzecznej spjnoci pojcia scentralizowanej struktury
zwizanej z tym, i centrum ma rzdzi ustrukturyzowaniem struktury, samemu
jednoczenie uciekajc procesowi strukturyzacji. Centrum musi by wic zarazem
w obrbie struktury, jak i poza ni. Paradoks w, jak wyraa si Derrida, zwizany
jest z si pragnienia, nakierowanego na opanowanie poczucia zagroenia towarzy-
szcego pewnemu sposobowi bycia wpisanemu w proces strukturyzacji. Owo nigdy
niespenione pragnienie owocuje wieloma przemieszczeniami i zastpieniami idei
centrum. Dlatego te nigdy nie mamy do czynienia z jego pen obecnoci, ale
jedynie z jego substytutami. Naley wic raczej myle o nieobecnoci centrum,
pewnym pustym miejscu, dajcym moliwo kolejnych substytucji, nie za o jego
penej obecnoci. Derrida konkluduje: wobec nieobecnoci centrum czy rda
wszystko stao si dyskursem (Derrida 2009, s. 8182). Dyskurs rozumiany jest tu
zatem jako system rnic, w obrbie ktrego gra oznaczania rozszerza si w niesko-
czono pod nieobecno transcendentalnego znaczonego.
W wietle tej argumentacji jasny staje si atak Derridy na ide zamknicia
struktury. Zamknicie struktury jest skutkiem jej wysiku w celu totalizacji i wy-

2
Takie tumaczenie tego wyraenia znajduje si w ksice B. Banasiaka (1995).
3
Przykadem nierozstrzygalnika Derridy moe by tzw. logika hymenu, pojcia, ktre niesie w sobie
dwa sprzeczne znaczenia maestwa i dziewictwa. Jest wic hymen (dziewictwo), gdy nie ma hymenu
(kopulacja), i nie ma hymenu (dziewictwo), gdy jest hymen (maestwo) (Descombes 1996, s. 182).
Pojcie dyskursu w poststrukturalizmie: Derrida, Lacan, Foucault 13

czerpania pola tosamoci, ktry nie pozostawia miejsca jakiemukolwiek ze-


wntrzu. Ide t mona atwo zakwestionowa ze stanowiska empirycznego, od-
woujc si chociaby do niespoytego bogactwa rzeczywistoci, ktrej nikt nie jest
w stanie uj w jeden, skoczony i spjny dyskurs. Mona take, powie Derrida,
krytykowa j z punktu widzenia wolnej gry znaczenia: jeli owo uzyskanie totalno-
ci nie ma sensu, to nie z powodu niemoliwoci objcia skoczonym spojrzeniem
lub dyskursem pewnego nieskoczonego pola, ale z powodu samej natury tego pola
czyli jzyka i to jzyka skoczonego uzyskanie totalnoci jest wykluczone: jest to
bowiem w istocie pole pewnej gry, a wic nieskoczonych podstawie w obrbie
pewnego skoczonego zbioru. Pole to pozwala na swe nieskoczone podstawienia
tylko dlatego, e jest skoczone, czyli dlatego, e zamiast by, jak w hipotezie kla-
sycznej, polem niewyczerpanym, zbyt wielkim, jest czego pozbawione, mianowicie
pewnego centrum, w ktrym zatrzymuje si i uzyskuje ugruntowanie gra podstawie
(tame, s. 90).
Innymi sowy, niemoliwo penego ujcia caociowego (uzyskania totalno-
ci) bd zamknicia wynika z braku utrwalonego orodka, co z kolei rozszerza pro-
ces oznaczania w nieskoczono. Tak rozumiana struktura staje si polem oznacza-
nia, w ktrym tymczasowy porzdek zostaje ustanowiony przez obecno wielu
wzajemnie wymieniajcych si orodkw. Owo utworzenie wzgldnego porzdku
strukturalnego jest warunkowane wykluczeniem konstytutywnego zewntrza, za-
graajcego owemu wzgldnemu porzdkowi struktury oraz zapobiegajcego jej
ostatecznemu zamkniciu (zob.: Torfing 1999, s. 86).

Lacan i dyskursywne podoe podmiotowoci

Kolejnym wanym mylicielem na historycznej mapie teorii dyskursu jest Jacques


Lacan, u ktrego problematyka dyskursu jest nierozerwalnie zwizana z rozwaaniami
na temat podmiotu. Jak zauwaa Marshall W. Alcorn, istniej dwie moliwoci inter-
pretacji relacji midzy podmiotem a dyskursem w myli Lacana. Pierwsza interpreta-
cja, ktrej przywieca duch poststrukturalizmu, ujmuje podmiot jako zaleny w sto-
sunku do dyskursu i przesuwa cay ciar bada na systemy dyskursywne, w jakie
uwikany jest podmiot, ktre odgrywaj konstytutywn rol przy budowaniu jego
tosamoci. Druga interpretacja, biorca pod uwag psychoanalityczn praktyk
Lacana, relacj podmiotdyskurs traktuje odwrotnie ni poststrukturalistyczna, uzna-
jc, i to wanie podmiot oczywicie rozumiany odmiennie ni w esencjalistycznej
tradycji filozoficznej odgrywa kluczow rol w konstrukcji systemu dyskursywne-
go. M.W. Alcorn stwierdza, i w zasadzie obie linie interpretacyjne s uprawnione:
Pod pewnymi wzgldami ujcie podmiotu Lacana poda lini analizy retorycznej.
14 Lotar RASISKI

Lacan jest zainteresowany figurami mowy oraz tym, jak mowa, tworzc systemy pra-
gnienia i identyfikacji, porusza podmiot. Z jednej strony analiza ta jest wysoce teore-
tyczna: Lacan jest w peni zainteresowany konceptualnymi zasobami sformuowanymi
przez myl poststrukturalistyczn. Lecz z drugiej strony analiza Lacana jest wysoce
praktyczna. Jako analityk Lacan napotyka podmioty, ktre opieray si efektom jzy-
kowym, zaprzeczay im czy te usuway je. To popchno go do sformuowania opisu
podmiotu duo bardziej aktywnego i opornego ni podmiot, jaki wyobraaa sobie
myl poststrukturalistyczna (Alcorn 1994, s. 29).
Mark Bracher przyblia Lacanowskie rozumienie dyskursu nastpujco: Dys-
kurs, podkrela Lacan, jest zasadnicz struktur, ktra utrzymuje si w pewnych
fundamentalnych relacjach i w ten sposb warunkuje zarwno kady akt mowy, jak
i reszt naszych zachowa i dziaa. Owe fundamentalne relacje mog mie kilka
rnych porzdkw: relacji intrasubiektywnych lub psychologicznych, intersubiek-
tywnych lub spoecznych, oraz relacji ze wiatem pozaludzkim. Dyskurs, wedug
Lacana, odgrywa rol formacyjn i transformacyjn w kadym z tych trzech po-
rzdkw (Bracher 1994b, s. 107). J. Lacan stwierdza, e konstytutywn rol dyskur-
su w naszych relacjach ze wiatem zewntrznym by moe najlepiej wida na przy-
kadzie nauki. Nie jest ona, jak si czsto zakada, rezultatem rzeczywistego coraz
lepszego poznawania rzeczy, lecz jest raczej konstruowaniem rzeczywistoci, ktrej
wczeniej nie bylimy wiadomi. Nauka nie konstruuje po prostu nowego modelu
wiata, lecz wiat, w ktrym istniej nowe zjawiska. A w skonstruowany wiat
jawi si wycznie poprzez gr prawdy logicznej, cis kombinatoryk: systemu
znaczcych, ktry ustanawia wiedz naukow (tame, s. 108). M. Bracher podkre-
la, i w koncepcji Lacana dyskurs odgrywa take konstytutywn rol w konstru-
owaniu porzdku spoecznego, co jest konsekwencj oglniejszego zaoenia, i
to od dyskursu zaley wszelka determinacja podmiotu (Lacan 1991, s. 178; cyt. za:
Bracher 1994b, s. 108), wczajc w to mylenie, afekty, zadowolenie czy sens
istnienia.
J. Lacan niejednokrotnie podkrela w swych pismach wag, jak miao, wedug
niego, dla wspczesnej psychologii i filozofii odkrycie przez Freuda niewiadomoci.
Odkrycie to miao by duo radykalniejsze ni rewolucje Kopernikaska czy Darwi-
nowska, poniewa te wci pozostaway ufne w tosamo ludzkiego podmiotu ze
wiadomym ego. Psychoanaliza natomiast przeciwstawia si kadej filozofii wypy-
wajcej bezporednio z cogito (Lacan 1977, s. 1) i sprzeciwia si tym samym czeniu
ego z podmiotem. Rozwijajc i czciowo przeksztacajc teori Freuda, m.in. przez
podkrelanie roli jzyka w organizacji niewiadomoci, Lacan formuuje sw teori
podmiotu na podstawie idei trzech porzdkw: realnego, wyobraeniowego i symbo-
licznego, ktre pozostaj ze sob w cyrkularnej zalenoci.
Jednym z moliwych punktw wyjcia prezentacji teorii podmiotu i dyskursu La-
cana stosunkowo pomocnym przy wyjanieniu znacze idei wyrnianych przez
niego porzdkw jest analiza dowiadczenia dziecka, znajdujcego si w tzw. fazie
Pojcie dyskursu w poststrukturalizmie: Derrida, Lacan, Foucault 15

lustra (618 miesic ycia). Moment, w ktrym dziecko radonie rozpoznaje po raz
pierwszy swe wasne odbicie w lustrze, ma, wedug Lacana, zasadnicze znaczenie dla
pniejszej konstrukcji jego tosamoci. Przed owym dowiadczeniem ja dziecka
jako wyodrbniona cao nie istnieje. Dopiero postrzeenie i utosamienie ze sob
obrazu w lustrze pozwala dziecku uzna siebie za funkcjonujc, osobn cao, czyli
przyj tosamo i jedno. Owo dowiadczenie zostaje jednak w pniejszym okre-
sie zaburzone przez oczywisty fakt rozpoznania przez dziecko dystansu do wyobrae-
niowej jednoci w lustrze. Lustrzany obraz pozostaje wci czym obcym, odwrco-
nym, powikszonym lub zmniejszonym czy te w inny sposb znieksztaconym, co
potguje jeszcze realne dowiadczenie fragmentarycznoci i braku koordynacji dzie-
cicego ciaa, ktrego nie da si pogodzi z wyobraeniow jednoci ciaa. Ego,
obraz, w ktrym si rozpoznajemy, jest zawsze obcym alter ego (Stavrakakis 1999,
s. 15). J. Lacan podkrela ow dwuznaczno wyobraeniowego, wynikajc z kon-
struowania przez dziecko tosamoci na podstawie tego, czym w istocie nie jest, swe-
go innego. Dwuznaczno tego, co wyobraone, jest w zasadzie zwizana z potrzeb
utosamienia siebie z czym zewntrznym, innym, odmiennym, aeby uzyska pod-
staw ujednoliconej przez siebie tosamoci (tame, s. 15). Kada wyobraeniowa
relacja zawiera zatem, wedug Lacana, element rnicy, ktry podwaa moliwo
uzyskania przez nas stabilnej tosamoci, czyli godzi w tradycyjn koncepcj auto-
nomicznego ego.
Jeli wyobraeniowa reprezentacja nas samych nie jest w stanie dostarczy nam
stabilnego gruntu dla tosamoci, wydaje si, i mogaby tego dokona reprezentacja
jzykowa, czyli to, co symboliczne. Lacan podkrela, e oddziaywanie symboliczne-
go jest obecne ju w fazie lustra. Przejcie od wyobraeniowego do symbolicznego
porzdku nie polega na nastpstwie chronologicznym, ale jest raczej teoretyczn abs-
trakcj. Dziecko od samego momentu urodzenia wprzgnite zostaje w pewn sie
symboliczn, konstruowan przez rodzicw i rodzin. Mona wspomnie tu chocia-
by o tym, e nierzadko imi dziecka wybierane jest jeszcze przed jego urodzinami
i w wybr jest efektem istniejcej wczeniej rodzinnej mitologii. Dlatego te mo-
na stwierdzi, powiada Lacan, e nawet obrazy, z ktrymi identyfikujemy si w lu-
strze s w duym stopniu zalene od tego, jak widz nas rodzice, tzn. s ustruktu-
ryzowane jzykowo. Porzdek symboliczny i wyobraeniowy s wic nierozdzielne
w procesie ustanawiania tosamoci. Zmienia si jedynie ich sia oddziaywania. Ob-
raz w pocztkowej fazie lustra odgrywa rol dominujc, jednake rola ta zostaje
szybko przechwycona, przeksztacona i oywiona na nowo przez to, co symboliczne.
Jeli ego pojawia si w wyobraeniowym, podmiot pojawia si w symbolicznym
konkluduje Stavrakakis za Lacanem (tame, s. 19).
W tym kontekcie nie mog nas dziwi takie wypowiedzi Lacana, jak: podmiot
jest podmiotem znaczcego zdeterminowanym przez nie, czy porzdek symboliczny
jest konstytutywny dla podmiotu, bd te o przewadze znaczcego nad podmiotem.
Rozumienie Lacana poj znaczce czy jzyk jest silnie zwizane z teori znaku
16 Lotar RASISKI

de Saussurea, ktr nakreliem wczeniej. Trzeba jednak doda, e Lacanowska


koncepcja zwizku midzy znaczcym a znaczonym daleko wykracza poza przypisy-
wany przez Lacana de Saussureowi reprezentacjonizm, tzn. koncepcj znaczonego
jako zasadniczego w procesie konstytucji znaczenia, i w tym kontekcie czy si
z krytyk de Saussurea przeprowadzon przez poststrukturalistw. Chodzi tu przede
wszystkim o zachowan przez de Saussurea ide izomorfizmu pomidzy dwoma
porzdkami znaczcego i znaczonego oraz braku naturalnej wizi midzy tymi
dwoma porzdkami. Wedug Lacana skoro nie istnieje naturalna wi midzy znacz-
cym a znaczonym, naley uzna, i znaczone naley do sfery pozajzykowej, czyli
tego, co realne, czego konsekwencj jest przyznanie znaczcemu roli jedynie prze-
chodniego wyraziciela znaczonego.
Podejcie Lacana cakowicie odrzuca tak interpretacj zwizku midzy znacz-
cym a znaczonym. W jego koncepcji w procesie oznaczania cakowity prymat ma
element znaczcy, co Lacan zapisuje za pomoc algorytmu S/s. Element znaczcy (S)
umieszczony jest tutaj ponad znaczonym (s), owo ponad odpowiada ukonikowi
oddzielajcemu je, barierze opierajcej si oznaczaniu. Owa bariera jest wanie tym,
co czyni moliwe dokadne studium pocze waciwych znaczcemu oraz zasig
jego funkcji w genezie znaczonego. Jeli dominujcym czynnikiem jest tutaj ukonik,
ktry rozrywa jedno Saussureowskiego znaku, to jedno oznaczania moe by
jedynie iluzj. Tym, co tworzy t iluzj (efekt znaczonego) jest gra znaczcych: zna-
czce samo gwarantuje teoretyczn spjno caoci jako caoci (tame, s. 2425).
A zatem znaczenie jest produktem znaczcego, a nie vice versa4. Znaczce przed-
stawia jedynie obecno rnicy, czynic niemoliwym jakiekolwiek poczenie
midzy znakami i rzeczami. Znaczone za, wedug Lacana, staje si efektem przenie-
sienia. Mwimy o nim jedynie dlatego, e wygodnie jest nam w nie wierzy.
W rzeczywistoci wiat znaczonych nie jest niczym innym jak wiatem jzyka i zna-
czone nigdy nie zaistnieje jako pena obecno niezalena od jzyka. Kady akt
oznaczania odsya jedynie do kolejnego aktu oznaczania, znaczce odsyaj wycznie
do kolejnych znaczcych. Mona by zatem zasadnie powiedzie, i w ten sposb ele-
ment znaczony zanika. Dzieje si tak, poniewa Lacan dokonuje niespodziewanego
przyporzdkowania elementu znaczonego do porzdku tego, co rzeczywiste, realnego,
nie za pojcia, jak to czyni de Saussure (por.: Marini 1992, s. 51). Dlatego ukonik
dzielcy znaczce od znaczonego, miast ustanawia pomidzy nimi wi, staje si
barier sprzeciwiajc si procesowi oznaczania, zrywajc go, punktem przecicia
si symbolicznego z realnym (por.: Boothby 1991, s. 127).

4
Dla zobrazowania tej tezy Lacan przytacza synny przykad z drzwiami do toalet. Same toalety
mska i damska czyli element znaczony, traktowany tutaj szeroko jako rzeczywisto zewntrzna,
w zasadzie si od siebie nie rni: dwoje takich samych drzwi wiedzie do identycznych pomieszcze.
Rnic znaczeniow pomidzy dwiema toaletami wytwarza dopiero element znaczcy etykiety na
drzwiach.
Pojcie dyskursu w poststrukturalizmie: Derrida, Lacan, Foucault 17

J. Lacan przyjmuje wic od pocztku to, czemu de Saussure zaprzeczy, lecz musia
nastpnie wprowadzi tylnymi drzwiami. Wszelako u Lacana ow relacj znaczonego
z realnym mona umieci jedynie na granicy oznaczania, nie za w jego obrbie. Znik-
nicie znaczonego polega wobec tego na usuniciu go z centrum procesu oznaczania,
poniewa naley ono do poziomu tego, co realne. Tym, co pozostaje na poziomie sym-
bolicznym, jest tylko miejsce nieobecnego znaczonego, wyznaczane przez jego kon-
stytutywny brak. Miejsce to jest puste, a o jego istnieniu wiadcz cige prby dotar-
cia do straconego i niemoliwego znaczonego, podejmowane przez podmiot, ktre
jednake s rwnie iluzj jako efekty gry znaczcych. W konsekwencji naleaoby
przyj paradoksaln konkluzj, i znaczone naley jednoczenie do rejestru realnego
i wyobraeniowego. Wedug Lacana znaczone jako rdo oznaczania poprzez swe
wizi z zewntrzn rzeczywistoci faktycznie naley do tego, co realne. Jednake to
wanie realne opiera si oznaczaniu na tym polega definicja realnego u Lacana;
realne jest czym, co nie moe by symbolizowane, czym niemoliwym. Z pewnoci,
jeli owo realne jest zawsze nieobecne na poziomie oznaczania, nie moe by w sobie
ani przez siebie rdem tego samego procesu oznaczania. Jego nieobecno jednake,
konstytutywny brak jako znaczonego, moe (Stavrakakis 1999, s. 27).
W ten sposb moliwe staje si przeniesienie znaczonego, o ktrym bya mowa
wyej, i pojawienie si znaczonego w jego wymiarze wyobraeniowym. Trzeba wszak
pamita, e owa gra midzy wyobraeniowym i realnym moe zachodzi jedynie
dziki trzeciemu rejestrowi symbolicznemu, ktremu Lacan przypisuje znaczenie
zasadnicze.
Owe rozwaania na poziomie dyskursywnym maj niebagatelne konsekwencje
dla teorii podmiotu. Penia tosamoci, ktrej podmiot poszukuje, nie jest moliwa,
zdaniem Lacana, ani w obrbie symbolicznego, ani wyobraeniowego porzdku.
Kady proces symboliczny wprowadza za sob w konstytutywny brak znaczo-
nego, podmiot za skazany jest na cig symbolizacj w Innym w poszukiwaniu
samego siebie. Dlatego te u Lacana powinnimy raczej mwi o nieskoczonych
identyfikacjach podmiotu, a nie o jego tosamoci, bdcej przedmiotem nie-
moliwym. Symbolizacja, bdca pocigiem za sam tosamoci, wprowadza brak
i czyni tosamo ostatecznie niemoliw. Dlatego wanie idea tosamoci, umo-
liwiajc sw wasn ostateczn niemoliwo, musi by ustanowiona. Tosamo
jest moliwa jedynie jako chybiona tosamo; pozostaje obiektem pragnienia, po-
niewa jest zasadniczo niemoliwa. Jest to niemoliwo konstytutywna, ktra, czy-
nic pen tosamo niemoliw, czyni moliw jeli nie konieczn identyfika-
cj. (...) Mamy do czynienia jedynie z prbami skonstruowania stabilnej tosamoci
czy to na wyobraeniowym, czy na symbolicznym poziomie, za pomoc obrazu lub
znaczcego. Podmiot braku pojawia si w zwizku z fiaskiem wszystkich tych prb.
Mamy zatem, jeli chcemy ju by precyzyjni, nie tosamoci, lecz identyfikacje,
serie chybionych identyfikacji czy raczej gr pomidzy identyfikacj a jej fiaskiem,
gboko polityczn gr (tame, s. 29).
18 Lotar RASISKI

Foucault: dyskursywne i niedyskursywne

Szczeglne miejsce na poststrukturalistycznej mapie teorii dyskursu zajmuje kon-


cepcja Michela Foucaulta. Wiele z tematw ju zarysowanych wyej jest w niej
obecna (problem relacji podmiotu i dyskursu, problem jednoci struktury/dyskursu),
jednake jej specyfika polega na rozgraniczeniu sfery dyskursu i sfery spoecznej jako
dwch odrbnych dziedzin, ktre wzajemnie na siebie oddziauj, ale ktre zachowuj
take wobec siebie pewn autonomi.
M. Foucault definiuje przedmiot swych bada wanie jako obszar zdarze dys-
kursywnych, tworzcy formacje dyskursywne. Naley podkreli tutaj dwie rzeczy:
Foucault kadzie silny nacisk na historyczno konfiguracji dyskursywnych (dyskurs
jest swego rodzaju historycznym a priori), a jego wizja historii jest przeciwstawna
wizji tradycyjnej, opartej na idei cigoci, opisujcej wielkie wydarzenia polityczne
i postacie, wskazujcej dugie acuchy przyczynowe itd. Interesuje go w zamian czy-
sty opis faktw dyskursu, na ktry skada si suma wszystkich rzeczywistych wypowie-
dzi (mwionych czy pisanych), w ich zdarzeniowym rozproszeniu i w instancji, ktra
jest kademu waciwa (Foucault 1968, s. 16). Podstawow jednostk dyskursu jest
wic dla Foucaulta wypowied (lnonc), ktr w Archeologii wiedzy Foucault
opisuje jako sposb istnienia realizacji werbalnej w takiej postaci, w jakiej rzeczywi-
cie nastpia (Foucault 1977, s. 143).
Foucault pragnie podkreli tutaj, e wszystko, co wypowied oferuje do od-
czytania, jest niejako na zewntrz nie s to hermeneutyczne sensy, pojcia, do
ktrych doprowadzi nas procedura rozumienia. Wypowied chce traktowa Foucault
jak zdarzenie, co ma sugerowa, e jest ona poniekd czym materialnym, empirycz-
nym, a take czym wymykajcym si tradycyjnym cigociom historycznym. Pole
dyskursu skada si zatem z rozproszonych wypowiedzi-zdarze, posiadajcych pew-
n specyfik i wchodzcych ze sob w relacje. Analiza archeologiczna bdzie poszu-
kiwaa wrd owych zespow wypowiedzi podobnego systemu rozproszenia, pew-
nych regularnoci midzy wypowiedziami, pozwalajcych opisa co, co Foucault
nazywa systemami formacyjnymi. Formacja dyskursywna jest systemem wspistnie-
nia i wzajemnego oddziaywania na siebie niejednorodnych elementw instytucji,
technik, grup spoecznych, zwizkw pomidzy rnymi dyskursami ktremu osta-
teczny ksztat, zdaniem Foucaulta, nadaje praktyka dyskursywna.
Formacji dyskursywnej nie naley utosamia z dan nauk czy te ledwie unau-
kowionymi dyscyplinami lub te, przeciwnie, z formami wykluczajcymi wszelk
naukowo. Panujce w niej relacje s z pewnoci mniej cise ni w nauce, ale nie
s take nagromadzeniem niejednorodnej masy wiadomoci z wielu dziedzin, do-
wiadcze i tradycji. Mona by rzec, e archeologia opisuje poziom poredni midzy
codziennymi pozadyskursywnymi praktykami a sformalizowanymi dyscyplinami,
ktry Foucault nazywa wiedz. Elementy formacji dyskursywnej s tym, co pozwala
Pojcie dyskursu w poststrukturalizmie: Derrida, Lacan, Foucault 19

budowa si spjnym (lub nie) zdaniom, zjawia si mniej lub bardziej dokadnym
opisom, dokonywa si weryfikacjom, rozwija teoriom. Tworz uprzednio tego, co
si objawi i bdzie funkcjonowa jako poznanie lub zudzenie, jako zdemaskowana
prawda lub uznany bd (tame, s. 220).
Wiedza stanowi wic zesp elementw, uformowanych w regularny sposb przez
praktyk dyskursywn i bdcych baz dla powstania nauki. W jej skad wchodz nie
tylko naukowe dowody, ale i fikcje, refleksje, relacje, przepisy instytucjonalne, decy-
zje polityczne. Archeologia pozwala uchwyci moment, w ktrym nauka zaczyna
dopiero si formowa, kiedy nie ma jeszcze cisych regu selekcjonujcych wypo-
wiedzi, kiedy miesza w sobie rne treci i nie narzuca rygoru prawdziwoci; pozwala
opisywa niedojrzae nauki5.
Do takich nauk Foucault zalicza przede wszystkim nauki humanistyczne6, ktre
stan si dla niego swoistym materiaem roboczym, sucym wykazaniu efektywno-
ci metody archeologicznej. O powodzeniu przedsiwzicia bdzie decydowao to,
czy uda si opisa i zanalizowa ow dziedzin jako autonomiczne krlestwo wolne
od przekona zdroworozsdkowych. Jeli wemiemy w nawias prawd i znaczenie
wypowiedzi wchodzcych w skad tej dziedziny, nie bdziemy mogli jej systematy-
zowa za pomoc starych rodkw, odwoujcych si np. do procesw mylowych
wielkich uczonych czy te postpu nauki w kierunku prawdy. aden z tych rodkw,
zdaniem Foucaulta, nie wytrzymuje prby czasu. W adnej z dyscyplin nie mona
wskaza jednej, zasadniczej cechy, ktra mogaby pozosta niezmienna w trakcie
transformacji i zmian, jakie w dyscyplinie tej zachodz. Nawet w obrbie jednego
przedziau czasowego nie mona wskaza jednego, wyznaczonego dla caej dyscypli-
ny obiektu bada, typu opisywania czy metody badawczej, gdy podlegaj one nie-
ustannym zmianom i przesuniciom. Dlatego te Foucault jest zmuszony zapropono-
wa nowy sposb ich opisywania, ktry nie znieksztacaby dyskursu poprzez
empiryczne czy te transcendentalne analizy. W tym celu znajduje on cztery katego-
rie, wok ktrych skupia si bdzie analiza formacji dyskursywnych: przedmiot,
podmiot, pojcie i strategia. W konkludujcym fragmencie z Rponse au Cercle
dpistemologie Foucault stwierdza: istniej cztery kryteria pozwalajce rozpozna
jednostki dyskursywne, niebdce zarazem jednostkami tradycyjnymi (jak tekst,
dzieo, nauka; bd te jak dziedzina czy forma dyskursu, stosowane w nim po-
jcia bd wybory, jakie si w nim ujawniaj). Owe cztery kryteria nie tylko s ze

5
Okrelenie to wprowadza I. Hacking (1991).
6
Naley pamita, e Foucault do niekonwencjonalnie traktuje ten termin, gdy w Les Mots et les
choses do nauk humanistycznych zalicza np. biologi czy ekonomi. Trzeba by tutaj raczej powiedzie,
e chodzi o oglnie pojte dyscypliny, majce za swj przedmiot czowieka i jego przejawy w yciu
spoecznym czyli sobowtry, jak powiada w tej pracy ktrymi byy ycie (opisywane przez biolo-
gi) i praca (opisywana przez ekonomi). Do nauk humanistycznych w takim rozumieniu moemy
wic take miao zaliczy inne dyscypliny, jakimi zajmowa si Foucault, tzn. psychologi, penologi,
medycyn.
20 Lotar RASISKI

sob zgodne, lecz wzajemnie si wyznaczaj: pierwszy okrela jedno dyskursu po-
przez regu formacji wszystkich swych przedmiotw; drugi przez regu formacji
wszystkich swych typw syntaktycznych; trzeci przez regu formacji wszystkich
swych elementw semantycznych; czwarty poprzez regu formacji wszystkich swych
moliwoci operacyjnych. Wszystkie te aspekty dyskursu w ten sposb si nachodz.
I kiedy w jakiej grupie wypowiedzi mona oznaczy i opisa pewien system odniesie-
niowy (un rfrentiel), pewien typ rozstawienia wypowiedzeniowego, pewn siatk
teoretyczn, pewne pole moliwoci strategicznych, to mona by pewnym, i nale
one do czego, co mona by nazwa formacj dyskursywn (1968, s. 29).
Zasadnicz rol w ustanawianiu formacji dyskursywnej peni, zdaniem Foucaulta,
praktyka dyskursywna. Foucault rozumie przez ni zbir anonimowych, historycz-
nych, zawsze okrelonych w czasie i przestrzeni regu, ktre determinoway w danej
epoce i dla danego obszaru spoecznego, ekonomicznego, geograficznego lub jzyko-
wego warunki dziaania funkcji wypowiedzeniowej (1977, s. 157). Oprcz regu
(praktyk) waciwych jedynie dyskursowi Foucault wyrnia jednak jeszcze szereg
innych oddziaywa, jakim podlega mog wypowiedzi skadajce si na formacj
dyskursywn. Pisze on wprost o relacjach, w jakie wchodzi dyskurs z elementami
niedyskursywnymi, i podkrela ich znaczenie7. Charakteryzuje relacje pierwotne,
dajce si ustali niezalenie od wszelkiego dyskursu czy przedmiotu dyskursu, zacho-
dzce pomidzy instytucjami, technikami, formami spoecznymi itp., czy te relacje
wtrne, ktre mog znajdowa si w samym dyskursie, napotykane w sposobach,
w jakie praktykujce podmioty okrelaj swe wasne zachowanie. Jest to jednak naj-
bardziej zudny i mylcy punkt w jego teorii. W rzeczywistoci relacje zwizane
z tym, co niedyskursywne odgrywaj rol drugorzdn w stosunku do relacji dyskur-
sywnych8: Kiedy mwimy o systemie formacyjnym mamy na myli nie tylko przyle-
7
Na przykad w Rponse une question Foucault wyrnia trzy gwne kryteria, pozwalajce mwi
o indywidualizacji dyskursu: formacji, transformacji i progu oraz korelacji. Kryterium korelacji, jak si
dowiadujemy, polega na okreleniu zbioru relacji, ktre okrelaj i umieszczaj go (dany typ dyskursu,
w tym przypadku medyczny L.R.) pord innych typw dyskursu (takich jak biologia, chemia, teoria
polityczna czy analiza spoeczestwa) oraz w kontekcie niedyskursywnym, w ktrym funkcjonuje (insty-
tucje, stosunki spoeczne, koniunktura ekonomiczna i polityczna) (1994, s. 676). W tym samym tekcie
Foucault podkrela take: Najwaniejszym dla mnie zadaniem jest okreli gr zalenoci pomidzy
wszystkimi tymi transformacjami: a) zalenoci intradyskursywnych (midzy przedmiotami, operacjami
oraz pojciami pojedynczej formacji); b) zalenoci interdyskursywnych (midzy rnymi formacjami
dyskursywnymi (...)); c) zalenoci pozadyskursywnych (pomidzy transformacjami dyskursywnymi a trans-
formacjami na zewntrz dyskursu: np. zwizki badane w Historii szalestwa czy: Narodzinach kliniki
i midzy dyskursem medycznym a ca gr zmian ekonomicznych, politycznych i spoecznych) (tame,
s. 680).
8
Relacje dyskursywne znajduj si jak gdyby na granicy dyskursu: proponuj mu przedmioty, o kt-
rych moe mwi, czy te raczej (...) determinuj splot powiza, jakie dyskurs musi realizowa, aby mc
mwi o takich czy innych przedmiotach, aby mc je wskaza, nazwa, analizowa, klasyfikowa, wyja-
ni itd. Relacje te charakteryzuj nie jzyk, jakiego dyskurs uywa, nie okolicznoci, w ktrych si roz-
wija, lecz sam dyskurs jako praktyk (Foucault 1977, s. 73).
Pojcie dyskursu w poststrukturalizmie: Derrida, Lacan, Foucault 21

go, wspistnienie, wzajemne oddziaywanie niejednorodnych elementw (instytucji,


technik, grup spoecznych, organizacji pola percepcji, zwizkw midzy rnymi dys-
kursami), ale take uoenie ich w stosunki w cile okrelonej formie przez prak-
tyk dyskursywn9.
Jak podkrelaj Dreyfus i Rabinow, teza o prymacie praktyk dyskursywnych nad
pozostaymi elementami wchodzcymi w skad formacji dyskursywnej ukadanie
ich w stosunki, jak wyraa si Foucault jest jednym z najwaniejszych, ale i naj-
mniej dostrzeganych tematw Archeologii wiedzy (Dreyfus, Rabinow 1983, s. 63).
Jeli dyskurs posiada swe wasne, odrbne reguy wpywajce na ksztat, przedmiot
bd wybr tematyki wypowiedzi oraz na to, kto i z jakiej pozycji je formuuje, to
formacja dyskursywna Foucaulta staje si nie tylko w pewien sposb niezalena od
regu jzyka czy logiki, lecz w konsekwencji wymyka si take podlegoci wobec
rzeczywistoci pozadyskursywnej. Oczywiste jest, e takie postawienie sprawy moe
budzi wiele wtpliwoci. W jaki bowiem sposb relacje niedyskursywne miayby
oddziaywa na dyskursywne, pozostawiajc im jednak wzgldn autonomi? W jaki
sposb cz si one w formacji dyskursywnej, podlegajc ostatecznie praktyce dys-
kursywnej? Czy nie naleaoby uzna dyskursu za swego rodzaju wsplne podoe,
baz, na podstawie ktrej mona analizowa to, co spoeczne? A jeli tak, to czy nie
trzeba byoby wtedy jednak odrzuci cakowicie podziau na to, co dyskursywne, i na
to, co niedyskursywne? Idc typ tropem, doszlibymy do koncepcji dyskursu bliskiej
innym poststrukturalistom (zwaszcza Laclau). Z jednej strony wiele wypowiedzi
Foucaulta wskazywaoby t drog, gdy to wanie dyskurs, wedug niego, jednoczy
cay system praktyk i tylko na podstawie jednoci, jak on wytwarza, mog si zej
i funkcjonowa w spjny sposb rozmaite polityczne, spoeczne czy ekonomiczne
czynniki. Z drugiej strony jednak Foucault uwaa spoeczestwo za co wicej ni
tylko dyskurs, o czym wiadczy chociaby wyrnienie i zainteresowanie relacjami
pierwotnymi i wtrnymi. W Rponse une question Foucault mwi wprost o ich
bezporednim zwizku z dyskursem: Jeli rzeczywicie istnieje zwizek pomidzy
praktyk polityczn a dyskursem medycznym, to nie wynika on, wydaje mi si, std, e
praktyka ta najpierw zmienia wiadomo ludzi, ich sposb postrzegania rzeczy bd
pojmowania wiata, a ostatecznie form ich poznania (connaissance) i tre ich wie-
dzy (savoir); ani te std, e pocztkowo odzwierciedlaa si w mniej lub bardziej
wyrany i systematyczny sposb w pojciach bd tematach, ktre byy nastpnie
przenoszone na medycyn; zwizek jest duo bardziej bezporedni: praktyka politycz-
na nie przeksztacia znaczenia czy formy dyskursu medycznego, lecz warunki jego

9
Foucault 1977, s. 101. Foucault stwierdza, e relacje dyskursywne nie s ani obiektywne, ani su-
biektywne, za autonomia dyskursu i jego specyfika nie nadaj mu wcale statusu czystej idealnoci i cako-
witej niezalenoci historycznej (tame, s. 202). Tak jak wypowiedzi tkwi one gdzie pomidzy wi-
dzialnoci przedmiotw empirycznych a ulotnoci przedmiotw idealnych. Praktyk dyskursywnych
Foucaulta nie mona wic opisa w kategoriach dostpnych tradycyjnemu dyskursowi filozoficznemu,
poniewa wszystkie wysiki filozofa zmierzaj ku temu, by odci si od tego, co znane i uznane.
22 Lotar RASISKI

pojawiania si i funkcjonowania; przeksztacia sposb istnienia dyskursu medyczne-


go (Foucault 1994, s. 689690).
A zatem to, co niedyskursywne, ma swj udzia, i to niebagatelny, w tym, co dys-
kursywne. Po co wic ka nacisk na autonomi i specyfik relacji dyskursywnych,
ktre w ostatecznoci miayby decydowa o ksztacie formacji dyskursywnej? Na to
pytanie Foucault nie daje satysfakcjonujcej odpowiedzi. Jest to punkt w jego teorii,
ktry do tej pory przysparza najwicej trudnoci interpretatorom. Ostatecznie nalea-
oby uzna, e system formacyjny, w ktrym bierze si w nawias zarwno prawd,
jak i znaczenie wypowiedzi, staje si jedynie abstrakcyjnym tworem zawieszonym
w prni, co zblia nas do rozwiza proponowanych przez strukturalizm. Struktura-
lizm Foucaulta polegaby na zabiegu izolacji i obiektywizacji pewnej dziedziny bada
teoretycznych i przyznaniu jej w zasadzie penej prawomocnoci. Jeli dla strukturali-
zmu dziedzin t by jzyk, to dla Foucaulta stanie si ni dyskurs, cho cay jego
aparat teoretyczny nastawiony by na pokazanie odmiennoci fenomenu dyskursu od
systemu jzykowego10.

Bibliografia

ALCORN M.W., 1994, The Subject of Discourse: Reading Lacan through (and beyond) Poststructuralist
Contexts, [in:] Bracher 1994a.
BANASIAK B., 1995, Filozofia koca filozofii. Dekonstrukcja Jacquesa Derridy, SPACJA, Warszawa.
BOOTHBY R., 1991, Death and Desire: Psychoanalitic Theory in Lacans Return to Freud, Routledge,
New York.
BRACHER M. (ed.), 1994a, Lacanian Theory of Discourse: Subject, Structure, and Society, New York
University Press, New York-London.
BRACHER M., 1994b, On the Psychological and Social Functions of Language: Lacans Theory of the
Four Discourses, [in:] Bracher 1994a.
DE SAUSSURE F., 1991, Kurs jzykoznawstwa oglnego, tum. K. Kasprzyk, PWN, Warszawa.
DERRIDA J., 1978, Writing and Differance, Routlege & Kegan Paul, London.
DERRIDA J., 1988a, Letter to Japanese friend, [in:] Wood, Bernasconi (eds.), Derrida and Diffrence,
Northwestern University Press, Evanston.
DERRIDA J., 1988b, Limited Inc., Northwestern University Press, Evanston.
DERRIDA J., 2009, Struktura, znak i gra w dyskursie nauk humanistycznych, tum. K. Kosiski, [w:]
L. Rasiski (red.), Jzyk, dyskurs, spoeczestwo. Zwrot lingwistyczny w filozofii spoecznej, Wyd.
Naukowe PWN, Warszawa.
DESCOMBES V., 1996, To samo i inne. Czterdzieci pi lat filozofii francuskiej (19331978), tum.
B. Banasiak i K. Matuszewski, SPACJA, Warszawa.
DREYFUS H., RABINOW P., 1983, Michel Foucault. Beyond Structuralism and Hermeneutics, University
of Chicago Press, Chicago.

10
Wszystkie trudnoci metodologiczne wynikajce z idei archeologii opisuj doskonale H. Dreyfus
i P. Rabinow (1983) w rozdz. The Methodological Failure of Archeology.
Pojcie dyskursu w poststrukturalizmie: Derrida, Lacan, Foucault 23

DUCROT O., TODOROV T., 1979, Encyclopedic Dictionary of the Sciences of Languages, John Hopkins
University Press, Baltimore.
FOUCAULT M., 1968, Rponse au cercle dpistemologie, Cahiers pour lAnalyse, t, nr 9.
FOUCAULT M., 1977, Archeologia wiedzy, tum. A. Siemek, PIW, Warszawa.
FOUCAULT M., 1994, Rponse une question, [in:] Dits et crits: 19541988, tom 1, red. D. Defert,
F. Ewald, Gallimard, Paris.
GASCH R., 1986, The Tain of the Mirror, Harvard University Press, London.
HACKING I., 1991, The Archeology of Foucault, [in:] D.C. Hoy (ed.), Foucault: A Critical Reader, Blac-
kwell, Oxford.
LACAN J., 1977, crits. A Selection, Tavistock, London 1977.
LACLAU E., 1998, Dyskurs, [w:] R. Goodin, P. Pettit (red.), Przewodnik po wspczesnej filozofii poli-
tycznej, tum. C. Cieliski i M. Porba, Ksika i Wiedza, Warszawa.
LVI-STRAUSS C., 1970, Antropologia strukturalna, tum. K. Pomian, PWN, Warszawa.
MARINI M., 1992, Jacques Lacan. The French Context, Rutgers University Press, New Brunswick.
PHILIPS L., JRGENSEN M.W., 2002, Discourse Analysis as Theory and Method, Sage, LondonThousan
OaksNew Dehli.
POTTER J., WETHERELL M., 1987, Discourse and Social Psychology, Sage, London.
STAVRAKAKIS Y., 1999, Lacan and the Political, Routledge, LondonNew York.
TORFING J., 1999, New Theories of Discourse. Laclau Mouffe, and iek, Blackwell, OxfordMalden.

The concept of a discourse in poststructuralism:


Derrida, Lacan, Foucault

The concept of a discourse has been very fashionable for the last ten years. It is used in many con-
texts and research fields, often without a strict definition of its scope or meaning. What makes it even
more difficult are colloquial associations which ascribe to the discourse the meaning of something of the
kind of an orderly discussion. The goal of this article is a historical review of the evolution of the dis-
course concept starting from Saussures concept of a sign and a closer look at three poststructural con-
cepts of a discourse Derridas, Lacans and Foucaults which facilitated the adoption of modern
perspectives of this problem. As I will be trying to pinpoint, a more detailed analysis of particular con-
cepts of the discourse taking place in poststructuralism shows that already since the beginning there have
been quite significant differences in the comprehension of this phenomenon, what undermines the thesis
on the existence of a coherent reflection which could be called the theory or analysis of the discourse.

You might also like