You are on page 1of 174

NATHANIEL HAWTHORNE

SZKARATNA LITERA
TYTU ORYGINAU THE SCARLET LETTER
Okadk i kart tytuow projektowa Wadysaw Brykczyski
Copyright for the Polish translation by Bronisawa Bautowa, Warszawa, 1987
ISBN 83-07-01623-1
Urzd Celny Szkaratnej litery rozdzia wstpny

Rzecz to, jak sdz, jest godna uwagi, e cho nie mam skonnoci do
nadmiernego rozgadywania si o sobie i o swoich sprawach przed kominkiem w
gronie przyjaci, to jednak dwa razy w yciu owadn mn impuls
autobiograficzny, gdy zwracaem si do publicznoci. Po raz pierwszy zdarzyo si to
trzy, cztery lata temu, gdy zaszczyciem czytelnikw - w sposb niewybaczalny i bez
adnego powodu, jaki mgby wymyli pobaliwy czytelnik lub natrtny autor -
opisem mojego ycia w zaciszu Starej Plebanii. A teraz, skoro przy poprzedniej okazji
miaem wicej szczcia ni zasugi znajdujc kilku suchaczy, raz jeszcze
przytrzymam publiczno za guzik i opowiem o swoich przeyciach z okresu trzech
lat pracy w Urzdzie Celnym. Nikt dotd nie naladowa wierniej ode mnie wzoru
sawnego P.P., Urzdnika Tutejszej Parafii. Lecz powd prawdziwy jest taki, e gdy
autor rzuca na wiatr sowa jak licie, zwraca si nie do tych wielu, ktrzy odrzuc
jego ksik, lecz do tych nielicznych, ktrzy zrozumiej go lepiej ni wikszo jego
kolegw i towarzyszy ycia. Niekiedy pisarze posuwaj si dalej i pozwalaj sobie na
zwierzenia nader intymne, nadajce si bardziej do opowiedzenia jednej, jedynej
osobie, przeznaczone dla jednego serca i umysu, z ktrym czy nas idealne
zrozumienie - tak jakby drukowana ksika, rzucona w szeroki wiat, miaa odnale
drug poow rozdwojonej psychiki pisarza i dopeni krgu jego egzystencji jako
ogniwo we wzajemnym ich obcowaniu. Nie jest rzecz zbyt przystojn mwi
wszystko, nawet gdy mwi si bezosobowo. Lecz skoro myli i sowa zamieraj, jeli
pisarz nie nawie prawdziwego kontaktu z czytelnikiem, mona wybaczy
autorowi, gdy wyobraa sobie, e sucha go przyjaciel yczliwy i rozumiejcy, cho
nie najbliszy. Wwczas wrodzona nam powcigliwo topnieje od tej miej
wiadomoci i zaczynamy mwi o tym, co nas otacza, i nawet o nas samych,
jakkolwiek nasze najgbsze ja pozostaje cigle w ukryciu. Wtedy - i w tych
granicach - autor moe, jak mi si zdaje, puci wodze autobiografii bez pogwacenia
praw czytelnika i swoich wasnych.
Okae si rwnie, e w Urzd Celny jest cakiem na miejscu i odgrywa rol
zawsze uznawan w literaturze, gdy wyjania, w jaki sposb wiele kart niniejszej
opowieci weszo w moje posiadanie, a take stanowi dowd prawdziwoci zawartej
w nim historii. To wanie - pragnienie ukazania si we waciwej roli, poza ktr
niedaleko wyszedem, roli wydawcy tej dugiej opowieci - to pragnienie
powodowao mn naprawd, gdy postanowiem nawiza osobisty kontakt z
publicznoci. Speniajc to gwne zadanie uznaem, i wolno mi wtrci kilka
dodatkowych zda, aby naszkicowa obraz ycia dotychczas nie opisanego i
umieci w nim kilka postaci, z ktrych jedn bdzie przypadkowo sam autor.
W mym rodzinnym miecie Salem znajduje si przysta, ktra za czasw
starego krla Derby ttnia yciem. Obecnie, zawalona butwiejcymi resztkami
starych drewnianych magazynw, wykazuje zaledwie znikome lady dziaalnoci
handlowej w postaci jakiej barki, jakiego brygu, wyadowujcego skry w poowie
smtnego pomostu, a bliej ldu - szkunera z Nowej Szkocji, wyrzucajcego adunek
drzewa na opa. W czci przystani najbardziej wysunitej ku przodowi, zalewanej
czsto przypywem, poronitej pod cianami i na caej przestrzeni za rzdem
domw bujn traw - lad wielu opieszaych lat - stoi obszerny budynek ustawiony
w poprzek portu tak, e z frontowych okien mona podziwia w niezbyt budujcy
widok. Z najwyszego punktu dachu, dokadnie przez trzy i p godziny co dzie
przed poudniem, powiewa na wietrze lub zwisa w ciszy flaga Republiki; lecz jej
trzynacie pasw biegnie pionowo, nie poziomo, co oznacza, i ustawiono tutaj
cywiln, a nie wojskow placwk Rzdu Wuja Sama. Front budynku ozdabia
portyk o szeciu drewnianych kolumnach, podtrzymujcych balkon, pod ktrym
szerokie, granitowe stopnie schodz na ulic. Nad wejciem unosi si ogromny okaz
amerykaskiego ora z rozpostartymi skrzydami, z tarcz chronic pier; jeli
pami mnie nie myli, trzyma on w szponach pk piorunw i pierzastych strza. Jak
przystoi znanemu zonikowi - cecha charakterystyczna nieszczsnego ptactwa tego
gatunku - z dzikiego wyrazu dziobu i oka i oglnego okruciestwa bijcego z jego
postawy mona wnosi, i grozi nieszkodliwym obywatelom miejscowej
spoecznoci.
Szczeglnie za ostrzega wszystkich ludzi dbaych o wasne bezpieczestwo,
by nie omielili si wtargn na terytorium, ktre osania skrzydami. Niemniej
jednak, mimo wiedmowatego wygldu tego ptaka, wielu ludzi szuka w teje chwili
schronienia pod skrzydem federalnego ora. Zapewne wyobraaj sobie, e jego
pier jest mikka i przytulna, niczym puchowa poduszka. Lecz nie ma w nim
zbytniej czuoci; nawet gdy jest w najlepszym humorze, prdzej czy pniej - raczej
prdzej ni pniej - odrzuci swe pisklta draniciem szpona, uderzeniem dzioba,
lub zadajc jtrzc si ran pierzast strza.
W szparach bruku, okalajcego wyej opisan budowl, ktr moemy od
razu nazwa portowym Urzdem Celnym, ronie do trawy, by mona byo
zgadn, e ostatnio nie niszczy jej nadmierny ruch handlowy. Jednake w pewnych
miesicach zdarza si czasem ranek, gdy interesy posuwaj si wawszym krokiem.
Takie okazje przypomina mog starszym obywatelom okres poprzedzajcy ostatni
wojn z Angli, gdy Salem byo portem niezalenym, nie pogardzanym przez
wasnych kupcw i armatorw, ktrzy obecnie pozwalaj, by jego baseny
rozsypyway si w ruin, podczas gdy ich transakcje niepotrzebnie i niepostrzeenie
wzmagaj potn fal ruchu handlowego w portach Nowego Jorku lub Bostonu. W
takie oywione ranki, gdy zdarza si, e do portu zawijaj trzy lub cztery statki naraz
- zwykle z Afryki lub z Ameryki Poudniowej - lub do tyche stron odbijaj, sycha
czsto tupot stp przebiegajcych w gr i w d po granitowych stopniach. Tutaj
mona powita, nim jeszcze powita go wasna ona, rumianego od morskich
podry szypra, ktry wanie przyby do portu i niesie pod pach dokumenty w
wybrudzonym blaszanym pudle. Tu rwnie nadchodzi waciciel statku - wesoy
lub nachmurzony, zalenie od tego, czy interes zrealizowany w ukoczonej wanie
podry przynis mu towar, ktry atwo bdzie wymieni na zoto, czy te
pogrzeba go pod ciarem rzeczy niezbywalnych, od ktrych nikt nie zechce go
uwolni. Tutaj te ujrzymy pierwsze wcielenie pomarszczonego, posiwiaego,
zniszczonego troskami kupca: to sprytny mody urzdnik, ktry prbuje smaku
handlu, jak mody wilczek prbuje smaku krwi, i ju zaatwia interesy na statkach
swego pryncypaa, kiedy powinien raczej puszcza deczki z kory na myskim
stawie. Jeszcze inna posta w porcie to marynarz - albo poszukujcy protektora, by
zacign si na statek, albo te dopiero co przybyy, blady i osaby, starajcy si o
umieszczenie w szpitalu. Nie zapominajmy te o kapitanach maych, rdz obrosych
szkunerw, przywocych drzewo na opa z brytyjskich prowincji: to nieokrzesani
majtkowie, pozbawieni tej ywoci usposobienia, jaka cechuje Jankesw,
dostarczajcy jednak artykuu niemaej wagi w naszym zamierajcym handlu.
Jeli zgromadzi si razem te wszystkie indywidua, jak to si czasem zdarzao,
i doda kilka innych dla urozmaicenia caoci, zobaczymy, e w takie dni Urzd Celny
bywa ruchliwym miejscem. Czciej jednak wchodzc na schody widziao si - u
wejcia letni por, a w zimie lub podczas brzydkiej pogody w odpowiednich
pokojach - rzd czcigodnych postaci usadowionych pod cian na starowieckich
krzesach odchylonych do tyu. Najczciej spali, lecz czasem syszao si rozmow, a
jej odgosy byy czym porednim midzy mow i pochrapywaniem. Cechowa j
brak energii, typowy dla mieszkacw przytukw i wszelkich innych istot ludzkich
yjcych z dobroczynnoci, z pracy zmonopolizowanej lub z innych rde, nie
wymagajcych w kadym razie samodzielnoci i wasnego wysiku. Ci starsi
panowie, z ktrych kady siedzia przy stanowisku pobierania opat celnych niczym
wity Mateusz, lecz w odrnieniu od niego bez widokw na powoanie do misji
ewangelicznej, byli to urzdnicy Urzdu Celnego.
Nieco gbiej, po prawej stronie od gwnego wejcia znajduje si pewien
pokj lub biuro o powierzchni okoo pitnastu stp kwadratowych, imponujcej
wysokoci. Dwa sklepione okna wychodz na wyej wspomnian zrujnowan
przysta, trzecie za na wsk uliczk i biegncy od niej odcinek Derby Street. Ze
wszystkich trzech mona ujrze sklepy korzenne, warsztaty, sklepy z odzie
marynarsk i magazyny dostawcw okrtowych, wok ktrych plotkujc i miejc
si stoj grupki starych wilkw morskich i innych szczurw portowych - postaci,
jakie zazwyczaj krc si w okolicy przystani. Sam pokj osnuty jest pajczynami, a
dawno nie malowane ciany lepi si od brudu. Podog posypuje si szarym
piaskiem (zwyczaj od dawna ju nigdzie indziej nie stosowany) i atwo si
zorientowa, e do tego sanktuarium kobieta ze swymi magicznymi narzdziami z
miot i cierk - jest rzadko dopuszczana. Co si tyczy urzdzenia, stoi tam piec z
potnym kominem, stare biurko sosnowe, a przy nim stoek o trzech nogach; poza
tym trzy czy cztery krzesa z drewnianymi siedzeniami - bardzo zgrzybiae graty.
Nie zapominajmy te o bibliotece: na pkach par dziesitkw tomw Akt Kongresu
i gruby Wycig z przepisw opat celnych. Przez dziur w suficie przechodzi
blaszana rura - urzdzenie do komunikacji ustnej z innymi czciami budynku. I
tutaj wanie, czcigodny Czytelniku, mgby jakie sze miesicy temu zobaczy
kogo, kto kry z kta w kt lub siedzi oklapy na dugonogim stoku, wsparty
okciem o biurko i oczyma przebiega szpalty porannej gazety. Rozpoznaby to samo
indywiduum, ktre zapraszao ci do swego miego gabineciku, gdzie soce tak
przyjemnie przewiecao przez gazki wierzby od zachodniej strony w Starej
Plebanii. Lecz teraz by ju na prno pyta o inspektora celnego z partii Locofoco.
Miota reformy wygarna go z urzdu i godniejszy od niego nastpca peni jego
zaszczytne funkcje i zgarnia jego wynagrodzenie.
Nazwa istniejcego niegdy radykalnego odamu Partii Demokratycznej.
Stare miasto Salem - moje miasto rodzinne, cho czsto mieszkaem w innych
miejscowociach, zarwno w wieku chopicym, jak i w dojrzaym - obdarzam
mioci, ktrej siy, przebywajc, w nim, nigdy nie podejrzewaem. Prawd
mwic, jeli si wemie pod uwag jego wygld zewntrzny - paski, niczym nie
urozmaicony teren, zabudowany gwnie drewnianymi domami, z ktrych niewiele,
a moe aden nie moe si pochwali piknem architektury, duga, senna ulica,
cignca si leniwie przez ca dugo pwyspu, uwieczona z jednego koca
Wzgrzem Szubienicy i Now Gwine, z drugiego budynkiem przytuku dla
ubogich - biorc wic pod uwag te cechy zewntrzne mego rodzinnego miasta,
mona by rwnie dobrze obdarzy uczuciem nieuporzdkowan szachownic. A
jednak, cho zawsze gdzie indziej byem szczliwszy, czuj co do starego Salem, co
w braku lepszego okrelenia musz nazwa sentymentem. w sentyment zrodzi si
przypuszczalnie z gbokich korzeni, jakie moja rodzina dawno temu zapucia w tej
ziemi. Upywa obecnie prawie dwa i wier wieku od czasu, gdy pierwszy emigrant
noszcy moje nazwisko, Brytyjczyk z pochodzenia, pojawi si w tej dzikiej,
puszczami okolonej osadzie, ktra pniej staa si miastem. I tutaj rodzili si i
umierali jego potomkowie, a ich ziemska powoka mieszaa si z tutejsz gleb tak
dugo, e niemae jej poacie musz wykazywa pokrewiestwo z t doczesn
skorup, w jakiej sdzono mi przez czas jaki chodzi po ulicach. Po czci wic to
przywizanie, o ktrym mwi, jest fizyczn sympati prochu do prochu. Wielu z
moich ziomkw nie ma o tym pojcia; zreszt, skoro czste przesadzanie jest moe
korzystniejsze dla rolinnoci jednego gatunku, lepiej, by o tym nie wiedzieli.
Lecz mj sentyment ma rwnie wymiar moralny. Posta naszego protoplasty
- otoczona, zgodnie z rodzinn tradycj, nimbem mglistej, zmierzchajcej wielkoci -
ya w mej chopicej wyobrani, odkd sign pamici. Jeszcze teraz przeladuje
mnie i sprawia, e w przeszoci czuj si jak w domu, czego nie mog powiedzie o
moim zwizku z obecnym miastem. Wydaje mi si, e w powany, odziany w
czarn opocz i wysoki kapelusz brodaty przodek, ktry przyby tak wczenie ze
sw Bibli i mieczem i kroczy po nie zdeptanej jeszcze ulicy z takim dostojestwem i
by tak wan figur w czasach wojny i pokoju, daje mi wiksze prawo do
mieszkania tutaj, ni mogoby mi przysugiwa ze wzgldu na mnie samego -
czowieka, ktrego imi rzadko si syszy, a twarzy prawie si nie zna. w przodek
by onierzem, prawodawc, sdzi. Rzdzi Kocioem, mia wszystkie cechy
purytanina, dobre i ze. By rwnie bezwzgldnym przeladowc, jak wiadczy o
tym historia kwakrw, ktrzy upamitnili go w swych kronikach i opowiadaj o
pewnym incydencie, w ktrym okaza nieubagan surowo wobec kobiety z ich
sekty. Obawiam si, e to wspomnienie o nim przetrwa duej ni wszelkie rejestry
jego lepszych uczynkw, cho byo ich wiele. Jego syn odziedziczy po nim zapa w
przeladowaniach i odegra tak znaczn rol w mczestwie czarownic, e ich krew,
wedle wszelkiej sprawiedliwoci, musiaa na nim pozostawi plam niechybnie tak
trwa, i jego stare, zesche koci, lece na cmentarzu przy Charter Street, jeli nie
rozsypay si cakiem w proch, musz dotd nosi jej lady. Nie wiadomo mi, czy
moich przodkw nawiedzio kiedy poczucie skruchy i czy prosili Wszechmocnego,
by im przebaczy okruciestwa - czy te do tej pory ponosz na tamtym wiecie
cikie konsekwencje swych czynw. W kadym razie ja, obecny tu pisarz, jako ich
przedstawiciel bior niniejszym t hab na siebie dla ich odkupienia i zanosz
mody, by przeklestwo, ktre, jak syszaem, sprowadzili na swj rd - o czym
mgby wiadczy smutny i ubogi jego los od wielu lat - zostao zdjte teraz i na
wsze czasy.
Niewtpliwie jednak obaj ci surowi, namarszczeni purytanie uwaaliby, e
spotkaa ich wystarczajca kara za grzechy, gdy po wielu latach stary pie
rodzinnego drzewa, obronitego obficie czcigodnym mchem, wyda na wiat, jako
sw szczytow gazk, takiego prniaka jak ja. aden cel, do jakiego arliwie
dyem, nie wydaby si im godny pochway. aden mj sukces - jeli moje ycie,
poza szczciem rodzinnym, opromieni kiedykolwiek blask sukcesu - nie znalazby
u nich uznania. Przeciwnie, wzbudziby ich potpienie i odraz. Czym on jest? -
mruczy jeden szary cie mego przodka do drugiego. - Pisarzem opowieci? A c to
za zajcie? W jaki sposb moe to suy chwale Boej czy ludzkoci w jego czasach i
w jego pokoleniu? Zaiste, ten degenerat mgby rwnie dobrze zosta grajkiem!
Takie oto komplementy rzucaj mi przodkowie nad przepaci stuleci! A jednak
niech mn gardz, ile zechc. To, co byo si w ich charakterze, jako splata si z
moj natur.
Gboko wronity w ziemi we wczesnym dziecistwie miasta, dziki tym
dwum powanym i energicznym ludziom rd nasz przetrwa tu od owych czasw i
zawsze podtrzymywa sw godno. Nigdy, o ile wiem, nie splami si adn
niesaw swych latoroli. Z drugiej strony jednak, wyjwszy dwa pierwsze
pokolenia, nigdy chyba nie zdoby si na aden czyn godny pamici, lub bodaj
publicznej wzmianki. Stopniowo jego czonkowie stawali si coraz mniej widoczni,
niby stare, zapadajce si domy, zagrzebane do poowy w pokadach nawarstwionej
ziemi. Przez ponad sto lat tradycyjnie z ojca na syna wyruszali na morze. W kadym
pokoleniu posiwiay kapitan statku opuszcza pokad oficerski, aby reszt dni
spdzi w domu, a czternastoletni chopak zajmowa dziedziczne miejsce wrd
prostych marynarzy, stawiajc czoo sonym bryzgom i sztormom, ktre niegdy
nkay jego ojcw i dziadw. Chopiec z kolei w odpowiednim czasie przechodzi z
dziobu do kabiny, przeywa burzliwy wiek mski i wraca z wdrwek po wiecie,
by si zestarze i umrze, i zmiesza swoje prochy z ziemi rodzinn. w
dugotrway zwizek rodziny z jednym miejscem, z miejscem narodzin i mierci jej
czonkw, stwarza poczucie wsplnoty ludzi i miejsc, cakowicie niezalene od
wszelkich urokw krajobrazu czy te moralnych wartoci otoczenia. To nie mio, to
instynkt. Nowy przybysz, ktry sam przyby z obcej ziemi, bd te przywdrowa
tu jego ojciec czy dziadek, niewielkie ma prawo, by mieni si obywatelem Salem.
Nie ma pojcia o tej uporczywoci, godnej zamknitej ostrygi, z jak w cieniu
nadcigajcego trzeciego stulecia stary osadnik lgnie do miejsca, w ktre wroso tyle
kolejnych pokole. Nie liczy si fakt, e miejsce jest dla niego niewesoe, e ma ju
do starych, drewnianych domkw, bota i kurzu, martwej monotonii paskiego
terenu i nastrojw, zimnych wiatrw od wschodu i najzimniejszej z moliwych
atmosfery, jaka panuje wrd miejscowej spoecznoci. To wszystko i wszelkie inne
ujemne strony, jakie dostrzega lub sobie wyobraa, nie maj znaczenia. Urok
pozostaje i dziaa rwnie potnie, jak gdyby miejsce to byo rajem na ziemi. Tak te
byo i w moim przypadku. Miaem uczucie, jak gdyby przeznaczenie nakazywao mi
uczyni Salem moim domem po to, by przez krtki dzie mego ycia ludzie w
naszym starym miecie mogli widzie i rozpoznawa znane im od lat rysy mojej
twarzy i cechy charakteru; bowiem gdy kolejny przedstawiciel rodu kad si do
grobu, nastpny przejmowa po nim wart i maszerowa po ulicy Gwnej. Niemniej
jednak samo to uczucie jest dowodem, e zwizek w sta si czym niezdrowym i
trzeba go wreszcie przerwa. Natura ludzka jest jak kartofel - nie moe rozkwita w
peni, gdy sadzi si potomstwo rok po roku przez wiele pokole w tej samej
wyjaowionej glebie. Moje dzieci urodziy si w innych miejscowociach i jeli bd
mia na to jakikolwiek wpyw, zapuszcz korzenie w wieej ziemi.
Gdy opuciem Star Plebani, wanie to dziwne, leniwe, niewesoe
przywizanie do mego rodzinnego miasta przywiodo mnie tutaj, abym zaj miejsce
w ceglanym budynku Wuja Sama, gdy mogem z rwnym lub lepszym
powodzeniem przenie si gdzie indziej. By to jakby wyrok losu. Nie pierwszy raz
zdarzao si, e wyjedaem std, jak si zdawao, na stae, a jednak wracaem jak
zy szelg, albo jak gdyby Salem stanowio dla mnie nieuniknione centrum
wszechwiata. Tak wic pewnego piknego ranka wszedem po granitowych
schodach z dokumentem w kieszeni, stwierdzajcym zatrudnienie mnie przez
prezydenta, i zostaem przedstawiony korpusowi panw, ktrzy mieli mi pomaga
w mej wakiej i odpowiedzialnej misji Gwnego Inspektora Urzdu Celnego.
Mam due wtpliwoci - a raczej nie mam adnych - czy jakikolwiek urzdnik
pastwowy Stanw Zjednoczonych, czy to w subie cywilnej, czy wojskowej, mia
kiedy pod swoimi rozkazami rwnie sdziwe grono patriarchw-weteranw, jak ja.
Pytanie, gdzie naley szuka najstarszego mieszkaca kraju, od razu si wyjanio,
gdy na nich spojrzaem. Od dwudziestu lat z gr niezalena pozycja osobista
poborcy utrzymywaa Urzd Celny portu Salem z dala od zmiennych kolei ycia
politycznego, ktre zazwyczaj czyni penienie urzdw rzecz tak kruch i
niepewn. Jako onierz - najzasueszy onierz Nowej Anglii - sta on mocno na
piedestale bohaterskiego dowdcy, a majc sam bezpieczn pozycj dziki
rozsdnemu liberalizmowi kolejnych administracji, utrzymywa swj urzd przez
wiele kadencji i chroni swych podwadnych w niejednej godzinie zagroe i
wstrzsw. Genera Miller by radykalnym konserwatyst, czowiekiem yczliwym i
agodnym, u ktrego przyzwyczajenie odgrywao wielk rol. Przywizywa si do
znanych twarzy i trudno byo go skoni do wprowadzania zmian, nawet gdyby
zmiana miaa stanowi niewtpliw popraw. Tote obejmujc mj dzia znalazem
tam niewielu ludzi poniej wieku sdziwego. Byli to przewanie dawni kapitanowie
statkw. Miotani niegdy falami wielu oceanw i stawiajcy dzielnie czoo sztormom
burzliwego ycia, wpynli ostatecznie w ten cichy kt. A e nic tu prawie nie
zakcao ich spokoju, prcz okresw paniki przy wyborach na prezydenta, wszyscy
co do jednego zyskali w ten sposb odnowienie kontraktu na egzystencj., Cho na
pewno podlegali nie mniej od swych blinich prawom starzenia si i niedonienia,
posiedli wida jaki talizman, ktry chroni od mierci. Kilku z nich, jak mnie
powiadomiono, cierpiao na podagr i reumatyzm, byli moe przykuci do oa i
przez wiksz cz roku nie nio im si nawet pokazywa w Urzdzie Celnym.
Lecz po agodnej zimie wypezali na soce w maju lub w czerwcu, brali si opieszale
do tego, co nazywali swoim obowizkiem - i wedle wasnych chci i wygody znw
wracali do ka. Musz przyzna si do winy; skrciem urzdowy ywot
niejednego z tych czcigodnych sug Republiki. W odpowiedzi na moje
przedstawienie sprawy pozwolono im odpocz od wytonej pracy, a wkrtce
potem - tak jakby ich jedyn racj ycia by zapa do suenia krajowi, w co usilnie
wierz - powynosili si do lepszego wiata. Pobona to dla mnie pociecha, e dziki
mojej interwencji zostao im do czasu na odpokutowanie niecnych praktyk
korupcji, w jakie, rozumie si, wpada pono kady pracownik Urzdu Celnego. Ani
frontowe, ani tylne wejcie w Urzdzie Celnym nie otwiera drzwi do Raju.
Moi urzdnicy naleeli po najwikszej czci do partii wigw. Na szczcie dla
tego szacownego bractwa nowy inspektor nie by politykiem, a cho lojalny
demokrata z przekona, nie otrzyma i nie sprawowa swego urzdu w powizaniu z
usugami politycznymi. Gdyby byo inaczej, gdyby to wpywowe stanowisko obj
dziaacz polityczny po to, by speni atwy obowizek stawiania czoa poborcy z
partii wigw, ktremu zniedonienie nie pozwalao na osobiste zarzdzanie swym
biurem, to w miesic po wstpieniu na schody Urzdu tego anioa z mieczem
ognistym ze starej gwardii nikt by si nie osta, by oddycha tu urzdowym yciem.
Zgodnie z uznanym w tych sprawach kodeksem byoby to niemal obowizkiem dla
polityka wysa wszystkie siwe gowy co do jednej pod n gilotyny. Rzecz
oczywista, staruszkowie spodziewali si z moich rk jakiej nieuprzejmoci w tym
gucie. Smucio mnie to, a zarazem mieszyo, gdy widziaem, z jakim przeraeniem
przyjto moje przybycie; gdy widziaem, jak pobrudone policzki, smagane przez
p wieku sztormami, okrywaj si bladoci pod spojrzeniem osobnika tak
nieszkodliwego jak ja; gdy syszaem, jak ten i w zwraca si do mnie z dreniem w
gosie - w gosie, ktry w dawno minionych czasach regularnie rycza przez tub tak
gronie, e sam Boreasz mg zamilkn ze strachu. Wiedziay te szacowne staruchy,
e wedug z dawna ustalonych regu, a w niektrych przypadkach ze wzgldu na
brak wydajnoci pracy, powinni byli ustpi miejsca ludziom modszym i politycznie
bardziej ortodoksyjnym i w ogle lepiej si od nich nadajcym do suby u naszego
wsplnego Wuja. Ja rwnie o tym wiedziaem, lecz nie miaem serca dziaa
zgodnie z moj wiedz. Wobec tego, ku mojej oczywistej kompromitacji i z ujm dla
mego urzdowego sumienia, dalej snuli si w czasie mojej kadencji wok basenw i
krcili si po schodach Urzdu Celnego. Wiele czasu rwnie spdzali drzemic po
ulubionych sobie ktach, na krzesach przechylonych do tyu i opartych o cian.
Budzili si wszake raz czy dwa razy w cigu przedpoudnia, by zanudza si
nawzajem powtarzaniem starych morskich opowieci i zmurszaych kawaw, ktre
z czasem przeszy w system hase i odywek, jakimi si porozumiewali.
Wkrtce, jak sdz, zorientowali si, e nowy inspektor celny krzywdy im nie
zrobi. Tak wic z lekkim sercem i z bogim poczuciem penienia uytecznej pracy,
jeli nie dla naszej ukochanej ojczyzny, to przynajmniej dla samych siebie, poczciwi
starsi panowie odprawiali rne drobne formalnoci Urzdu. Z mdrymi minami
zagldali przez okulary do adowni statkw i wiele robili haasu o drobnostki,
natomiast tpota, z jak zwykle przegapiali sprawy wane, bya zdumiewajca.
Ilekro taka rzecz si zdarzya - gdy na przykad wagon cennych towarw
przemycono im dosownie przed nosem na brzeg w samo poudnie - nic nie mogo
dorwna czujnoci i skwapliwoci, z jak rzucali si do ryglowania, zamykania na
podwjne zamki, do zalepiania tam i piecztowania woskiem wszystkich otworw
przestpczego statku. Zamiast nagany za poprzednie niedbalstwo spodziewali si
raczej pochway za sw podziwu godn czujno po szkodzie, wdzicznoci i
uznania za popiech i gorliwo w dziaaniu w chwili, gdy nie byo ju adnej rady.
Mam taki gupi zwyczaj, e jeli kto nie jest ponad miar nieprzyjemny, to ju
wystarcza, abym nabra do niego sympatii. Przede wszystkim zwracam uwag na
lepsze strony charakteru moich towarzyszy - jeli posiadaj jakie lepsze strony - i
zgodnie z tym ksztatuj o nich sd. Poniewa w wikszoci ci starzy pracownicy
Urzdu Celnego posiadali jakie dobre cechy, a moje stanowisko wrd nich
zakadao poniekd opiekuczy i ojcowski stosunek sprzyjajcy rozwojowi
przyjaznych uczu, wkrtce polubiem ich wszystkich. Przyjemnie byo latem przed
poudniem, gdy panowa nielitociwy skwar, ktry reszt rodzaju ludzkiego
rozpuszcza na pyn, a dla ich na p obumarych organizmw zdawa si miym
ciepem - przyjemnie byo sucha, jak gawdz przy tylnym wejciu, siedzc
rzdkiem na krzesach jak zwykle odchylonych do tyu i wspartych o cian, a
zlodowaciae dowcipy minionych pokole taj i pyn im z ust, musujc od miechu.
Na zewntrz humor starych ludzi bardzo przypomina wesoo dzieci. Intelekt, czy
gbiej sigajce poczucie humoru, niewiele ma z nim wsplnego. W obu
przypadkach jest to wiato igrajce na powierzchni, ktre nadaje soneczny i
pogodny wygld zarwno zielonej gazce, jak i szarej korze zmurszaego pnia. W
pierwszym przypadku jednak jest to prawdziwy blask, w drugim przypomina raczej
fosforyzujce wiateko prchniejcego drewna.
Nie chciabym wszake, by czytelnicy le mnie zrozumieli: byoby to rac
niesprawiedliwoci, gdybym wszystkich moich zacnych przyjaci przedstawia
jako zdziecinniaych staruszkw. Przede wszystkim nie wszyscy moi
wsppracownicy byli starzy. Zdarzali si wrd nich ludzie w peni si i ycia,
wybitnie uzdolnieni i energiczni, ktrzy kwalifikacjami przerastali podrzdn
pozycj i znikome zadania, jakie narzucia im za gwiazda. Z drugiej strony pod
strzech siwej czupryny kryo si czasem wyposaenie umysu zachowane w
doskonaym stanie. Lecz co do wikszoci mego korpusu weteranw, nie wyrzdz
im wielkiej krzywdy, okrelajc ich oglnie jako grono starych nudziarzy, ktrzy z
urozmaiconych dowiadcze swego ycia nie wynieli nic godnego zachowania.
Mogo si wyda, e odrzucili precz zote ziarno mdroci yciowej, jakie mogli
zebra przy tylu okazjach, a w swej pamici starannie zgromadzili wszelkie plewy.
Mwili z wikszym zainteresowaniem i namaszczeniem o dzisiejszym niadaniu i o
obiedzie - wczorajszym, dzisiejszym lub jutrzejszym - ni o rozbiciu statku przed
czterdziestu czy pidziesiciu laty i o wszystkich cudach wiata, ktre za modu
ogldali na wasne oczy.
Ojcem Urzdu Celnego, patriarch nie tylko tutejszego, maego oddziau
funkcjonariuszy, lecz - miem twierdzi - wszystkich szacownych sug morza w
caych Stanach Zjednoczonych, by pewien mianowany na stae inspektor. Mona by
go susznie nazwa prawowitym synem systemu skarbowego, jego nieodrodnym
dziedzicem i nastpc predystynowanym, a raczej urodzonym w purpurze:
mianowicie ojciec jego, pukownik z czasw Rewolucji, a poprzednio poborca w tym
porcie, utworzy dla niego urzd i mianowa go na w zamierzchych czasach, ktre
niewielu ludzi pamita. W okresie, gdy go poznaem, inspektor by jegomociem
okoo osiemdziesitki, jednym z najwspanialszych okazw oziminy, jaki trudno by
byo znale szukajc przez cae ycie. Z twarz rumian, szczupy i prosty,
elegancko odziany w surdut z byszczcymi guzikami, poruszajcy si krokiem
szybkim i sprystym i w ogle zdrw i czerstwy, wyglda - no, moe nie modo;
raczej jak jaki nowy twr matki-natury w postaci mczyzny, ktrego staro i
choroba si nie imaj. Jego gos, jego miech, rozbrzmiewajcy cigle w
pomieszczeniach Urzdu Celnego, nie mia w sobie ani ladu starczego drenia czy
chichotu; donony i triumfalny, dobywa si prosto z puc, niczym pianie koguta lub
dwik trby. Gdy patrzyo si na niego jak na okaz zwierzcia - a niewiele tam byo
wicej do zobaczenia - by obiektem nadzwyczaj udanym, wyposaonym w zdrowy i
prawidowo dziaajcy organizm i zdolnym, nawet w tym wieku, czerpa uciech ze
wszystkich przyjemnoci, jakich mg kiedykolwiek pragn lub bodaj je wymarzy.
Beztroska pewno egzystencji w Urzdzie Celnym w poczeniu z regularnym
dochodem i z bardzo rzadkimi okresami minimalnej obawy usunicia z posady
niewtpliwie ujy ciaru jego yciu. Przyczyn bardziej jednak zasadniczych i
rozstrzygajcych naleao raczej szuka w rzadkiej perfekcji jego struktury fizycznej,
obdarzonej do miern dawk intelektu z minimaln domieszk elementw
moralnych i duchowych. Tych ostatnich zaiste posiada bardzo niewiele - tyle tylko,
by powstrzyma starszego pana od biegania na czworakach. Nie znalazby tam siy
umysu ani gbi uczucia, ani kopotliwego daru wraliwoci - krtko mwic nic,
prcz kilku pospolitych instynktw, wspartych pogodnym usposobieniem,
pyncym niechybnie z doskonaego fizycznego samopoczucia, ktre znakomicie mu
wystarczay. W miejsce serca suya mu generalna zgoda na wszystko, co nioso
ycie. By mem trzech on po kolei, dawno nieyjcych, i ojcem dwadzieciorga
dzieci, z ktrych wikszo rwnie obrcia si ju w proch, umierajc w
dziecistwie, w modoci lub w wieku dojrzaym. Zdawaoby si, e tyle nieszcz
mogo okry czarn aob najbardziej promienne usposobienie. Nic to dla naszego
starego inspektora! Jedno krtkie westchnienie wystarczao, by zrzuci ciar
wszystkich tych pospnych wspomnie. W chwil potem gotw by - i skory - do
zabawy niczym mae dziecko, o wiele bardziej skory ni modszy dependent
poborcy, ktry przy swoich dziewitnastu latach zdawa si z nich dwch starszy i
powaniejszy.
Obserwowaem i studiowaem ow patriarchaln posta z ywszym
zainteresowaniem ni kogokolwiek z tych ludzi, pozostajcych wwczas w zasigu
mojej uwagi. By to naprawd rzadki fenomen: tak doskonay pod jednym jedynym
wzgldem, tak pytki, zwodniczy i nieuchwytny, takie zero! - pod kadym innym.
Doszedem do wniosku, e nie ma ani duszy, ani serca, ani rozumu, nic, jak
mwiem, prcz instynktw. A jednak przy tym wszystkim rne cechy jego
charakteru tak zrcznie zostay skomponowane, e nie odczuwaem tych brakw w
sposb przykry, natomiast to, co w nim znajdowaem, dawao mi pene zadowolenie.
Trudno byoby, a waciwie byo trudno wyobrazi sobie jego istnienie na tamtym
wiecie, tak bardzo zdawa si ziemski i cielesny. Lecz zaiste jego egzystencja tu, na
ziemi, cho miaa skoczy si z jego ostatnim tchnieniem, bya nie byle jakim darem
Niebios: otrzyma moralno i poczucie odpowiedzialnoci nie wiksze ni u
bydltek na pastwisku, - wiksz ni u nich skal dozna w dziedzinie przyjemnoci
i uciech, a rwn im odporno na cierpienia i smutki staroci.
Jednym takim punktem, w ktrym posiada ogromn przewag nad swymi
czworononymi brami, bya zdolno pamitania o wszystkich dobrych obiadach,
ktrych zjadanie naleao do najszczliwszych chwil jego ycia. Jego akomstwo
przejawiao si w sposb bardzo ujmujcy - trzeba byo sucha, jak sawi uroki
pieczeni! Zaostrzao to apetyt niczym pikle lub ostryga. Nie posiada wyszych
aspiracji, tote nie byo w tym powicenia ani szkody dla ycia duchowego, gdy
ca energi i pomysowo wkada w sub rozkoszy i korzyci gby. Tak wic z
upodobaniem suchaem, jak rozwodzi si nad rybami, ptactwem i misem zwierzt
rzenych, rozwaajc najodpowiedniejsze sposoby przyrzdzania ich do stou. Od
jego wspomnie o dobrym jedzeniu bia w nozdrza wo wieprzowiny lub
pieczonego indyka, choby nawet bankiet w mia miejsce przed wieloma laty. Jego
podniebienie przechowywao smaczki, ktrych dowiadczyo co najmniej
szedziesit lub siedemdziesit lat temu, a ktre zdaway si rwnie wiee, jak
smak baraniego kotleta, poartego przed chwil na niadanie. Syszaem, jak mlaska
na wspomnienie obiadw, ktrych wszyscy uczestnicy, z wyjtkiem niego samego,
od dawna ju stali si straw dla robactwa. Z przedziwnym uczuciem
obserwowaem, jak cienie minionych posikw cigle go nawiedzaj, nie z gniewu i z
chci zemsty, lecz jakby z wdzicznoci za dawne uznanie - po to, by mnoy dla w
nieskoczono seri uciech zmysowych i duchowych zarazem. Poldwica woowa,
udziec barani, kotlet schabowy, pewien specjalny kurczak lub indyk nadzwyczajnej
dobroci... Frykasy, ktre zdobiy jego st w czasach starszego Adamsa, yy w jego
pamici, podczas gdy to, co si od tamtej pory dziao w naszym kraju, wszystkie
wydarzenia, ktre rozjaniay lub osnuway mrokiem jego wasne dzieje, przeszy
bokiem, zostawiajc wraenia rwnie nietrwae jak przelotny wietrzyk o ile mogem
osdzi, najtragiczniejszym przejciem w yciu staruszka byo przykre
dowiadczenie z pewn gsi, ktra ya i skonaa jakie dwadzie cia lub
czterdzieci lat temu - g o nader obiecujcej figurze, ktra jed nak na stole okazaa
si tak niepoprawnie twarda, e n do misiwa nie zrobi na jej zwokach adnego
wraenia: daa si pokroi tylko przy po mocy siekierki i piy.
Lecz czas ju koczy ten szkic, ktry co prawda z chci bym jeszcze dalej
rozwija, gdy ze wszystkich znanych mi ludzi w osobnik najlepiej nadawa si na
pracownika Urzdu Celnego. Wikszo ludzi z powodw, o ktrych chyba nie bd
si rozwodzi z braku miejsca, ulega przy tym szczeglnym trybie ycia
demoralizacji. Stary inspektor by do tego niezdolny i gdyby nawet pracowa tu do
koca wiata, pozostaby taki sam, jakim by wwczas, i siadaby do obiadu z rwnie
dobrym apetytem.
Pozostaje jeszcze jedna podobizna, bez ktrej moja galeria portretw Urzdu
Celnego byaby dziwnie niekompletna, lecz majc stosunkowo mao okazji do
obserwacji, mog da tylko oglny zarys sylwetki. Jest to nasz poborca, nasz dzielny
stary genera, ktry po wspaniaych wyczynach wojennych i po okresie zarzdzania
terytoriami Dzikiego Zachodu przyby w te strony przed dwudziestu laty, by spdzi
tu reszt dni u schyku swego barwnego i szczytnego ywota. w dzielny onierz
liczy sobie lat chyba z siedemdziesit i odbywa pozosta mu drog ziemskiego
marszu pod ciarem dolegliwoci i niemocy, jakim nie mogy uly nawet surmy
bojowe jego wasnych, krzepicych ducha wspomnie. Chd mia powolny,
utrudniony wskutek paraliu ng - tych ng, ktre kiedy niosy go na czele
wojennych szary. Wolno, z wysikiem i tylko z pomoc sucego, ciko wspierajc
si rk o porcz, wstpowa na schody i po uciliwej przeprawie przez sal
dociera do swego zwykego fotela przy kominku, gdzie siadywa, ledzc
pogodnym, lecz zamglonym okiem przechodzce tam i z powrotem postacie, czemu
towarzyszy szelest papierw, skadane co chwila zaprzysienia, rozmowy o
sprawach subowych i prywatnych, biurowe pogawdki. Wszystkie te odgosy i
inne okolicznoci bardzo niejasno docieray do jego zmysw, nie przenikajc niemal
wcale do wewntrznych orodkw kontemplacji. W tym cakowitym spokoju ducha
oblicze jego miao wyraz agodny i dobrotliwy. Jeli kto si do niego zwraca, bysk
uprzejmego zainteresowania rozjania mu twarz, zdradzajc, e nie wszystko w nim
zagaso, tyle e powierzchowna warstwa aktywnoci umysowej nie przepuszczaa
ju penego wiata. Im gbiej docierao si do jego umysu, tym wydawa si
zdrowszy. Gdy mijaa potrzeba, by mwi lub sucha - obie te operacje sprawiay mu
wyran trudno - wkrtce na twarz jego powraca zwyky, nie pozbawiony pogody
wyraz cakowitego spokoju ducha. Dla obserwatora nie byo to przykre, bo cho
spojrzenie mia zmtniae, nie dostrzegao si w nim starczego zidiocenia. Jego
struktura wewntrzna, z przyrodzenia silna i masywna, jeszcze nie rozsypaa si w
ruin.
Jednake wobec takich utrudnie obserwacja i okrelenie jego charakteru byo
rwnie trudne, jak odtworzenie w wyobrani starej fortecy, na przykad Ticonderoga,
gdy widziao si tylko szare, porozwalane ruiny. Tu i wdzie by moe jakie ciany
zachoway si w caoci, gdzie indziej pozosta tylko bezksztatny kopiec gruzu
przytoczonego wasn mas, porosy przez dugie lata pokoju i zaniedbania traw i
nieprzyjaznym chwastem.
Niemniej jednak, patrzc na starego wojownika z ciepymi uczuciami - bo
cho porozumienie midzy nami byo sabe, moje do niego uczucia, podobnie jak
uczucia wszystkich istot dwunonych i czworononych, ktre go znay, tak mona
bez przesady okreli - dostrzegaem gwne rysy jego charakteru. Byy to
szlachetno i heroizm, co wskazywao, i nie rozsawi swego imienia przez
przypadek, lecz zdoby sobie do niego prawo. W moim pojciu nie by on skonny do
powierzchownej, byle jakiej aktywnoci. We wszystkich okresach swego ycia
potrzebowa zapewne jakiej silnej podniety, ktra wprawiaby go w ruch. Lecz gdy
raz si ruszy, widzc przed sob przeszkody do pokonania i cel godny osignicia,
nie by to kto, kto mgby usta lub przegra. Ogie, ktry go niegdy przenika i
jeszcze nie wygas cakowicie, nigdy nie bucha pomieniem. Przypomina raczej
intensywny i gboki ar, czerwony jak rozpalone w wielkim piecu alazo.
Masywno, solidno, stao - to wyraaa jego posta w stanie spoczynku, nawet
w tym okresie, o ktrym mwi, gdy opanowa go podstpnie przedwczesny
rozkad. Lecz nawet wtedy mogem sobie wyobrazi, e pod wpywem jakiego
podniecenia, ktre signoby gboko w wiadomo, porwany gosem trbki na
tyle dononym, by obudzi w nim ca energi - nie obumar, lecz tylko upion -
byby jeszcze zdolny odrzuci swe niedostwo niby szat chorego i cisn precz kij
staruszka, aby chwyci za szabl i znw sta si wojownikiem. I nawet w tak
dramatycznej chwili zachowaby spokj. Jednake tego rodzaju pokaz mgby si
tylko zrealizowa w wyobrani; nie mona byo si tego spodziewa, ani nawet
pragn. A jednak widziaem w nim pewne cechy tak wyranie, jak widziaem
niezniszczalne way starej Ticonderoga, wspomniane przed chwil w zgrabnym
porwnaniu: zacit, niewzruszon wytrzymao, w modszym wieku wyraajc
si przypuszczalnie uporem, nieskaziteln uczciwo, ktra podobnie jak inne jego
przymioty miaa w sobie co nieustpliwego, cikiego i twardego niczym tona rudy
elaznej, a wreszcie dobro, ktra - cho z tak furi prowadzi atak na Chippewa lub
Fort Erie - wydawaa mi si rwnie prawdziwa, jak ta, co pobudzaa do dziaania
wszystkich gosicieli filantropii owych czasw. O ile mi wiadomo, zabija ludzi
wasn rk. Na pewno padali jak dba trawy od kosy, gdy prowadzi szar
rozpalajc j energi i wol zwycistwa. To prawda - a jednak w sercu jego nie byo
okruciestwa nawet na tyle, by strzepn pyek ze skrzyda motyla. Nie znam
czowieka, do ktrego wrodzonej dobroci mgbym si odwoa z wikszym
zaufaniem.
Wiele jego cech, take tych, ktre w duej mierze decyduj o podobiestwie
portretu do oryginau, na pewno ju zaniko lub zblado, nim spotkaem generaa.
Zwykle najszybciej ulatuje wszystko to, co si skada na urok osobisty. Ruiny
czowieka natura nie ozdabia kwieciem nowego pikna, wyrastajcym ze szpar i
szczelin kruszcych si murw, jak w ruinach fortecy Ticonderoga, obsianych z jej
hojnej rki kwiatami wonnego laku. Lecz przebyski uroku i urody mona byo
jeszcze u niego zauway. Przez mgy oddzielajce go od wiata przedziera si
czasem promie humoru i igra ciepem na naszych twarzach. Wrodzona
wytworno, rzadko spotykana u mczyzn po przejciu dziecistwa i
modzieczoci, ujawniaa si w upodobaniu generaa do widoku i zapachu
kwiatw. Stary onierz przypuszczalnie powinien ceni tylko krwawe laury na
wasnym czole. A oto by stary onierz, kochajcy kwietn bra, niczym moda
dziewczyna.
Tam wic przy kominku siadywa dzielny stary genera, podczas gdy
inspektor, unikajc, gdy tylko si dao, trudnego zadania wcignicia go w rozmow,
lubi stawa w pewnej odlegoci i obserwowa jego spokojn, prawie senn twarz.
Zdawa si nieobecny, cho widoczny z odlegoci kilku jardw; daleki, cho
przechodzilimy tu koo jego fotela; nieosigalny, cho mona byo wycignwszy
rk dotkn jego doni. By moe y bardziej realnym yciem w zaciszu swoich
myli, ni w tym nieodpowiednim dla niego otoczeniu biura poborcy. Manewry
wojskowej parady, zgiek bitwy, fanfary bojowe sprzed trzydziestu lat - takie pewnie
widoki i odgosy yy w jego duszy. Tymczasem na zewntrz otacza go dyskretny
szmer krztaniny typowej dla ycia handlowego i celnego - tu wchodzili i wychodzili
kupcy, kapitanowie statkw, schludni urzdnicy i nieokrzesani marynarze. Lecz
generaa jakby nic nie czyo z tymi ludmi i z ich sprawami. Zupenie nie pasowa
do tego miejsca, podobnie jak stary, zardzewiay paasz, co niegdy byszcza na
bitewnym froncie, byby nie na miejscu wrd kaamarzy, akt i drewnianych linijek,
zalegajcych biurko pomocnika poborcy.
Jedna rzecz pomoga mi bardzo w odtworzeniu i uwidocznieniu postaci tego
mnego onierza spod Niagary z jego pen prostoty energi i lojalnoci. Byo to
wspomnienie jego pamitnych sw: Sprbuj, ekscelencjo, wypowiedzianych tu
przed desperack i bohatersk akcj - odpowied zgodna z duchem i z charakterem
nowoangielskiej odwagi, ktra docenia wszystkie niebezpieczestwa i wszystkim
stawia czoo. Gdyby w naszym kraju zasugi wynagradzano nadawaniem herbu,
sowa te - na pozr tak atwe do wypowiedzenia, ale wypowiedzia je tylko ten
czowiek w obliczu zadania nioscego niebezpieczestwa i chwa - te sowa byyby
najodpowiedniejsz dewiz dla tarczy herbowej generaa.
Rzecz to zbawienna dla zdrowia moralnego i umysowego znale si na co
dzie w towarzystwie ludzi cakiem od nas odmiennych, obojtnych dla tego, co
zazwyczaj robilimy, ludzi, ktrych ycie i zdolnoci moemy oceni dopiero wtedy,
gdy wyczymy si cakiem z wasnej sfery. Tego rodzaju korzyci w moim yciu
czsto dostarcza mi przypadek, lecz nigdy w takiej peni i rnorodnoci, jak w
czasie mej pracy w Urzdzie Celnym. Jeden zwaszcza czowiek sprawi, e przez
obserwacj jego charakteru uwiadomiem sobie, czym jest talent. Jego uzdolnienia
kwalifikoway go wybitnie na czowieka interesw. Szybki, bystry, jasno mylcy,
mia oko, ktre ogarniao wszelkie komplikacje, i dar porzdkowania, dziki
ktremu wszystkie trudnoci znikay jak za dotkniciem rdki czarodziejskiej.
Pracowa w Urzdzie Celnym od lat chopicych, tu si wychowa i tu byo waciwe
dla niego pole dziaania. Liczne zawioci rozpatrywanych spraw, tak uciliwe dla
intruza, w jego oczach ukaday si w idealnie regularn i zrozumia cao. Moim
zdaniem by to idea w swojej klasie. By wcieleniem Urzdu Celnego, a w kadym
razie gwn spryn, utrzymujc w ruchu rne i rnie krcce si koa. W
instytucji bowiem tego rodzaju, gdzie pracownikw mianuje si przez wzgld na ich
wasny interes i wygod, a ich przydatno do pracy, jak wykonuj, bywa nader
rzadko racj decydujc, musz oni szuka u kogo innego zdolnoci, ktrych im
samym brakuje. W ten sposb - z nieuchronnej koniecznoci - podobnie jak magnes
przyciga opiki, nasz czowiek interesw przyciga w kocu do siebie kad
trudno, z jak prno zmagali si inni. Lekko, askawie, z uprzejm pobaliwoci
dla naszej gupoty, ktra dla jego umysowoci musiaa zdawa si czym wrcz
kryminalnym, jednym ruchem palca natychmiast rzecz zaatwia. To, co
niezrozumiae, stawao si jasne jak soce. Kupcy cenili go nie mniej ni my, jego
towarzysze z grona wtajemniczonych. Jego absolutnie nieskazitelna uczciwo bya
dla niego bardziej prawem natury ni kwesti wyboru lub zasady. I inaczej by nie
moe: dla kogo o umyle tak niezwykle jasnym i precyzyjnym uczciwe i akuratne
zaatwianie spraw jest warunkiem zasadniczym. Najmniejsza plama na sumieniu w
wykonywaniu obowizkw swego zawodu drczyaby go tak, jak bd w bilansie
lub plama z atramentu na czystej karcie rejestru - tylko, oczywicie, w wikszym
stopniu. Jednym sowem, spotkaem si tutaj - przypadek rzadki w moim yciu - z
czowiekiem cakowicie przystosowanym do swego stanowiska.
Tacy oto zdarzali si ludzie wrd tych, z ktrymi teraz zwiza mnie los.
Wdziczny byem Opatrznoci, e daa mi zajcie tak bardzo niepodobne do
wszystkiego, co robiem dotd, i powanie podszedem do mojej pracy, aby mie z
niej tyle poytku, ile mogem osign. Po okresie spdzonym z brami-
marzycielami w Brook Farm, kiedy to pochania nas trud fizyczny i nierealne
projekty; po trzech latach przeytych pod wpywem subtelnej umysowoci takiego
czowieka jak Emerson; po tych szalonych dniach upojenia wolnoci nad Assabeth,
gdzie z Ellerym Channingiem dawalimy upust fantastycznym spekulacjom
mylowym; po rozmowach z Thoreau w jego samotni w Walden, o sosnach i
zabytkach kultury indiaskiej; po okresie wyrafinowania wynikego z sympatii do
klasycznego wykwintu kultury Hillarda i upoje poetyckimi wzlotami przy ognisku
domowym Longfellowa - nadszed wreszcie czas, abym zacz rozwija inne
przyrodzone zdolnoci i poywi si straw, na ktr, jak dotd, niewielki miaem
apetyt. Nawet stary inspektor by podanym kskiem jako zmiana diety dla
czowieka, ktry zna Alcotta! Fakt, e cho miewaem towarzyszy tak wielkiej miary,
pami o nich nie przeszkodzia mi w zblieniu si do ludzi zupenie innego typu
bez skarg i narzeka, uwaaem w pewnej mierze za dowd wrodzonej rwnowagi
w mej naturze, ktrej nie brakowao adnych zasadniczych skadnikw zdrowej
organizacji.
Literatura, praca literacka i wszystko, co si z ni wizao, w tej chwili mao
mnie obchodziy. Nie interesowaem si obecnie ksikami: byy czym, co mnie nie
dotyczyo. Natura, prcz natury ludzkiej, ta przyroda nieba i ziemi w pewnym
sensie skrya si przede mn, a wszelkie igraszki wyobrani zmierzajce do jej
uduchowienia wyszy mi z gowy. Jeli nawet w dar czy zdolno nie przepady
cakowicie, pozostaway w zawieszeniu, jakby zamare. Byoby to wszystko bardzo
smutne, niewymownie ponure, gdyby nie wiadomo, e tylko ode mnie zaleao,
aby przywoa z powrotem to, co byo cenne w przeszoci. Oczywista, e takiego
trybu ycia nie mona byo bezkarnie przeciga zbyt dugo, mgbym si bowiem
sta innym czowiekiem, a przeobraenie to nie obiecywao mi postaci, w jakie warto
by si byo wcieli. Lecz uwaaem obecn sytuacj po prostu za etap przejciowy.
Miaem zawsze instynkt proroczy, co, co szeptao mi do ucha, e niebawem,
gdy tylko nowa zmiana trybu ycia bdzie konieczna dla mego dobra, zmiana taka
nadejdzie.
Tymczasem byem Inspektorem Opat Celnych i o ile si na tym rozumiem,
zupenie dobrym inspektorem. Czowiek mylcy, obdarzony fantazj i wraliwoci
(nawet gdyby mia tych zalet dziesi razy tyle, co potrzeba inspektorowi), moe w
kadej chwili wzi si do urzdowania, jeli tylko zechce. Moi koledzy urzdnicy,
zarwno jak kupcy i kapitanowie statkw, z ktrymi wizay mnie moje oficjalne
obowizki, nie widzieli mnie w innym charakterze i przypuszczalnie nie mieli
pojcia o mojej innej dziaalnoci. Jak sdz, aden z nich nie przeczyta nigdy ani
jednej strony przeze mnie napisanej, a gdyby kto nawet przeczyta wszystkie, nie
poprawioby to mojej reputacji ani troch. Nie poprawioby jej nawet, gdyby owe
nierentowne stronice pisao piro tej miary co Burns lub Chaucer - a obydwaj
przecie penili w swoim czasie obowizki urzdnikw celnych, zupenie jak ja.
Dobra to nauczka, cho moe czsto gorzka dla czowieka, ktry marzy o sawie
literackiej i o zdobyciu t drog pozycji wrd potentatw tego wiata, gdy wyjdzie z
wskiego krgu ludzi, ktrzy jego zasugi uznali, i przekona si, jak poza tym
krgiem wszystko, co osign i do czego dy, jest cakowicie bez znaczenia! Nie
jestem pewien, czy taka lekcja bya mi specjalnie potrzebna jako przestroga lub
nagana. W kadym razie gruntownie j sobie przyswoiem. Co wicej - myl o tym z
przyjemnoci - pojem jej mora i nie sprawia mi ona ani troch blu; ani razu te
nie staraem si skwitowa jej gorzkim westchnieniem. Jeli za chodzi o rozmowy
literackie, to owszem - pewien oficer marynarki, ktry przyszed do pracy wraz ze
mn, a opuci j niewiele pniej, czsto wciga mnie w dyskusje na swe ulubione
tematy: o Napoleonie i o Szekspirze. Rwnie pomocnik poborcy, mody
dentelmen, o ktrym szeptano, e czasem gryzmoli na kartce papieru biurowego
co, co z odlegoci kilku jardw wyglda na wiersze, rozmawia ze mn czasami o
ksikach, uwaajc, e z tymi sprawami by moe jestem obznajmiony. Na tym
koczya si literacka wymiana myli i to mi cakowicie wystarczao na moje
potrzeby.
Teraz nie wypatrywaem ju, czy moje imi janieje na kartach tytuowych
wydawnictw zagranicznych, i nie dbaem o to. Czasem jednak mylaem z
umiechem, e obecnie jest ono upowszechniane w inny sposb: stempel Urzdu
Celnego drukowa je za pomoc piecztki i czarnego tuszu na worach pieprzu i
koszach anatto, na pudekach cygar i balach przernych towarw podlegajcych
ocleniu, jako wiadectwo, e owe artykuy zoyy sw danin i przeszy przepisowo
przez nasze biuro. Na takich to dziwnych skrzydach sawy wie o tym, e istniej, o
ile nazwisko wiadczy o istnieniu, niosa si do miejsc, gdzie nigdy dotd nie dotara
i mam nadziej nigdy ju nie dotrze.
Lecz przeszo nie umara. Czasami, bardzo rzadko, myli - niegdy zdawao
si ywotne i aktywne, a jednak tak atwo ukoysane do snu - odyway na nowo.
Jedn z najciekawszych okazji do ponownego rozbudzenia nawykw minionych dni
byo zdarzenie, ktre zreszt moe uzasadni w sposb zgodny z literack
obyczajnoci przedoenie czytelnikom niniejszego szkicu.
Na drugim pitrze budynku Urzdu Celnego mieci si przestronny pokj,
gdzie ceglany mur i nagie krokwie pozostay nie osonite pytami i tynkiem. W
budynku, zaprojektowanym pocztkowo na skal odpowiedni do dawnych
obrotw handlowych portu, zapowiadajc wzrastajcy dobrobyt, ktremu nie
sdzone byo urzeczywistnienie, jest tyle miejsca, e nie wiadomo, co z nim robi.
Wysoki hol, pooony nad apartamentem poborcy, pozostaje w efekcie nie
wykoczony do dzi dnia i mimo wiekowych pajczyn, spowijajcych w girlandy
mroczne belkowania, zdaje si cigle czeka na zabiegi cieli i murarza. W jednym
kocu pokoju ustawiono we wnce stos spitrzonych beczek, zawierajcych paczki
urzdowych dokumentw. Podog zalegaj bezadnie porozrzucane kupy takich
samych rupieci. Smutek ogarnia czowieka na myl, ile te dni, tygodni, miesicy i
lat pracy zmarnowano na te zapleniae papierzyska, ktre stay si zawad na ziemi
i ukryto je w tym zapomnianym kcie, by ju nigdy nie spoczo na nich ludzkie oko.
Ale z drugiej strony, jakie stosy innych rkopisw rwnie poszy w zapomnienie,
rkopisw wypenionych nie nud urzdowych formalnoci, lecz przemyleniami
twrczych umysw i bogactwem uczu gbokich serc, ktre - w odrnieniu od
nagromadzonych tutaj papierw - nie speniy w swoim czasie adnego zadania i nie
przyniosy ich autorom nawet takich zarobkw na przyzwoite ycie, jakie pismaki
Urzdu Celnego zawdziczay temu jaowemu skrobaniu pirem! A moe i nie byo
ono cakiem jaowe, gdy dostarczao materiau do miejscowych kronik. Mona tu
byo na pewno odnale dane do statystyki dawnego handlu w Salem i pamitki po
tutejszych magnatach kupiectwa, jak stary King Derby, stary Billy Gray, stary Simon
Forrester i wielu innych wczesnych potentatw, ktrych fortuny - pieczoowicie
nagromadzone bogactwa - zaczynay topnie z chwil, gdy ich pudrowane gowy
kady si do grobu. Mona tu byo ledzi losy zaoycieli wikszoci rodw,
stanowicych obecnie arystokracj Salem, poczynajc od mizernych pocztkw ich
handlowania, zwykle w czasach znacznie pniejszych od Rewolucji, a koczc na
okresie, gdy ich potomkowie uwaali sw pozycj za od dawna utrwalon.
Z okresu przed Rewolucj zapiskw jest niewiele; dokumenty wczeniejsze i
archiwa Urzdu Celnego zostay prawdopodobnie przewiezione do Halifaxu, dokd
wszyscy krlewscy urzdnicy towarzyszyli armii brytyjskiej podczas jej odwrotu z
Bostonu. Czsto tego aowaem, gdy papiery owe, sigajce moe czasw
Protektoratu, musiay zawiera liczne wzmianki o osobach zapomnianych i nie
zapomnianych i o starodawnych obyczajach. Czytanie ich sprawioby mi
przyjemno rwn tej, z jak zbieraem indiaskie groty na polach w okolicy Starej
Plebanii.
Lecz pewnego deszczowego dnia, gdy nie byo nic do roboty, miaem
szczcie odkry co w miar interesujcego. Grzebic i ryjc w stosie rupieci w rogu
pokoju, rozwijajc na chybi-trafi dokumenty, odczytujc nazwy statkw, ktre ju
dawno zatony na morzu lub zgniy w portach, i nazwiska kupcw, o ktrych ju
nie syszao si na giedzie i trudno by je byo odczyta z omszaych nagrobkw -
ogldajc to wszystko po trosze z zainteresowaniem, a po trosze z niechci, z
uczuciem smutku i znuenia, jakie towarzysz naszym mylom o miertelnych
szcztkach dawno przebrzmiaej dziaalnoci, wiczyem wyobrani - opiesza,
gdy od dawna nie uywan - wywoywaniem z tych wyschych szkieletw obrazu
barwniejszej ni dzisiaj przeszoci starego miasta, kiedy Indie byy nowo odkryt
ziemi i tylko Salem znao do nich drog. Wwczas nagle wpada mi w rk maa
paczuszka, starannie zapakowana w stary, poky pergamin. Wygldao to na
jakie urzdowe sprawozdanie z dawno minionych czasw, gdy urzdnicy, w
odrnieniu od obecnych dni, uprawiali sztuk kaligrafowania wielkimi literami
tylko w sprawach waniejszych. Co w tej paczce obudzio we mnie instynktown
ciekawo: rozsupaem spowia czerwon tasiemk, ktr bya obwizana, z
uczuciem, e wydobywam na wiato dzienne jaki skarb. Rozginajc sztywne brzegi
pergaminowej okadki stwierdziem, e jest to akt mianowania niejakiego Jonatana
Pue na stanowisko Inspektora Urzdu Celnego Jego Krlewskiej Moci w porcie
Salem prowincji Massachusetts Bay, sporzdzony odrcznym pismem Gubernatora
Shirleya i z jego piecztk. Przypomniaem sobie, e gdzie czytaem (zapewne w
Annaach Felta) notatk o mierci pana inspektora Pue, ktra nastpia z
osiemdziesit lat temu. Pamitam take wiadomo, podan w jakim biecym
dzienniku, o odkryciu jego szcztkw na cmentarzyku przy kociele witego Piotra
z okazji remontu tej budowli. Jeli mnie pami nie myli, nic nie pozostao po moim
czcigodnym poprzedniku prcz nadweronego szkieletu, resztek odziey i peruki
trefionej w majestatyczne pukle, ktra - w przeciwiestwie do gowy ongi przez ni
zdobionej - doskonale si zachowaa. Lecz przegldajc papiery, owinite w w
pergaminowy akt mianowania, odkryem wicej ladw umysowoci pana Pue i
pracy jego mzgu, ni trefiona peruka zawieraa ladw jego czaszki.
Byy to, krtko mwic, dokumenty nie urzdowej, lecz prywatnej natury, a
przynajmniej spisane nie dla celw urzdowych wasn rk inspektora. Ich
obecno w stosie rupieci Urzdu Celnego mogem sobie tumaczy tylko faktem, e
mier pana Pue nastpia nagle i te papiery, ktre zapewne trzyma w swoim biurku
w Urzdzie, nigdy nie dotary do jego spadkobiercw; a moe przypuszczano, e
wi si ze sprawami biurowymi. Podczas przewoenia archiww do Halifaxu, gdy
stwierdzono, e pakiet nie zawiera dokumentw urzdowej wagi, pozostawiono go
na miejscu i od tej pory lea tu nie otwarty.
Dawny inspektor, widocznie niezbyt wwczas przeciony obowizkami
swego urzdu, wiele wolnych godzin powica, jak si zdaje, na zajcia godne
lokalnego antykwariusza i na inne badania podobnej natury. Bya to dla niego okazja,
by zaj czym umys, ktry inaczej zardzewiaby z bezczynnoci. Cz zebranych
przez niego faktw przydaa mi si, gdy pisaem artyku pod tytuem Ulica Gwna.
Pozostae przydadz si moe pniej do innych, rwnie wartociowych celw. Nie
jest wykluczone, e mona bdzie je wczy, o ile oka si przydatne, do
spisywania regularnej historii Salem, gdyby kiedy moja cze dla ziemi rodzinnej
przymusia mnie do wypenienia tego zbonego obowizku. Tymczasem pozostan
do dyspozycji kadego dentelmena, ktry byby skonny i zdolny do uwolnienia
mnie od tego niezbyt zyskownego wysiku. W ostatecznoci mam zamiar zoy je w
Towarzystwie Historycznym Essex.
Jednake przedmiotem, ktry szczeglnie zwrci moj uwag w owej
tajemniczej paczce, by mocno zniszczony i wypowiay skrawek delikatnego,
czerwonego sukna ze ladami zotego haftu, postrzpiony i wytarty, tak e zoto
stracio prawie cay poysk. atwo byo jednak dostrzec, e wykonany zosta z
wielkim kunsztem, ciegi za (jak zapewniay mnie panie, znajce si na tych
sekretach) zdradzaj znajomo dawno zapomnianej sztuki hafciarskiej, ktrej nie
sposb teraz odtworzy, nawet gdyby si wycigao kolejno nitki. Ten strzp
czerwonego sukna - bowiem czas, zuycie i witokradcze mole pozostawiy
zaledwie strzp - po starannym zbadaniu ujawni sw form: skrojony by w
ksztacie litery, duej litery A. Dokadne zmierzenie wykazao, e kada jej kreska
mierzy dokadnie trzy i wier cala dugoci. Niewtpliwie skrawek ten mia suy
jako ozdoba do sukni. Jak si go jednak nosio i jak mia oznacza w tych
zamierzchych czasach pozycj, zaszczyt czy godno, pozostawao zagadk, na
ktrej rozwizanie (wobec zmiennoci mody w takich szczegach) niewiele miaem
nadziei. A jednak dziwnie mnie to intrygowao. Mj wzrok, utkwiony w starej
szkaratnej literze, nie mg si od niej oderwa. Na pewno miaa jaki gboki,
ukryty sens i wprost domagaa si interpretacji. Co jakby przesanie, pynce od
owego mistycznego symbolu, przenikao bezporednio w stref mojej wraliwoci,
wymykajc si racjonalnej analizie.
Zaintrygowany, rozwaaem midzy innymi i tak hipotez, e moga to by
jedna z tych ozdb, jakich biali ludzie uywali, by przycign wzrok Indian. Mylc
o tym przyoyem j sobie do piersi i nagle wydao mi si - Czytelnik moe si
umiechnie, ale musi mi wierzy - e czuj, w sensie niezupenie fizycznym, lecz
zblionym do tego, jakby mnie co palio, jakby litera bya zrobiona nie z czerwonego
sukna, lecz z rozpalonego do czerwonoci elaza. Zadraem i mimo woli upuciem
j. Upada na podog.
Pochonity ogldaniem szkaratnej litery nie zwrciem dotd uwagi na may
zwitek brudnego papieru razem z ni skrcony. Rozwinem go teraz i z satysfakcj
odczytaem pisane rk starego inspektora do dokadne wyjanienie caej sprawy.
Byo tam kilka kartek papieru kancelaryjnego, zawierajcych wiele szczegw
dotyczcych ycia i dowiadcze niejakiej Hester Prynne, ktra widocznie bya
znaczn osobistoci w oczach naszych przodkw. ya w okresie, ktry rozciga si
od zarania Massachusetts do koca siedemnastego stulecia. Osoby wiekowe, ktre
jeszcze yy w czasach pana inspektora Pue, pamitay j z lat swej modoci jako
kobiet bardzo sdziw, lecz nie zniedonia, okazaej i godnej postaci. Od
niepamitnych czasw miaa zwyczaj kry po okolicy jako dobrowolna
pielgniarka, speniajc rne zacne uczynki. Udzielaa take rad we wszelkich
sprawach, zwaszcza w sprawach serca, i tym sposobem, jak zwykle bywa z osobami
skonnymi do takiej pomocy, od wielu ludzi odbieraa cze nalen anioom - lecz
mam podejrzenie, e inni moe widzieli w niej osob natrtn i kopotliw.
Zgbiajc dalej w manuskrypt znalazem opis innych postpkw i cierpie tej
szczeglnej kobiety. Wikszo z nich czytelnik znajdzie w opowieci zatytuowanej
Szkaratna litera. Naley koniecznie pamita, i gwne fakty w tej opowieci s
autoryzowane, a ich prawdziwo potwierdzona dokumentem pana inspektora Pue.
Orygina tych zapiskw wraz ze szkaratn liter - nader interesujca to pamitka -
znajduje si dotd w moim posiadaniu i gotw jestem okaza go kademu, kogo
opowie zainteresowaa tak bardzo, e pragnby go obejrze. Prosz mnie le nie
zrozumie: nie twierdz bynajmniej, e upikszajc opowie i uzupeniajc z
wyobrani motywy i uczucia, ktrymi powodoway si osoby w niej wystpujce,
zawsze utrzymywaem si w granicach tych kilku kartek zapisanych rk starego
inspektora. Przeciwnie, w tym punkcie pozwoliem sobie skorzysta z poetyckiej
swobody prawie tak samo, a moe i cakiem tak, jakby fakty byy wycznie moim
pomysem. Chodzio mi o utrzymanie autentycznoci w gwnych zarysach.
Odkrycie, o ktrym mowa, zwrcio moje myli w kierunku dawnych
zainteresowa. Oto zdobyem, jak si zdaje, to dla opowieci. Miaem wraenie, e
stary inspektor w szatach sprzed stu lat i w niemiertelnej peruce, ktra z nim razem
zostaa pochowana, lecz nie zniszczaa w grobie, zjawi si przede mn w
opuszczonym pokoju Urzdu Celnego. Z jego postawy bio dostojestwo czowieka,
ktry otrzyma nominacj z rk Jego Krlewskiej Moci, a zatem padao na niego
wiato Majestatu, ktre tak olniewajco janiao wok tronu. Niestety, jake rni
si od niego urzdnik republikaski - aosna figurka z postur winowajcy - ktry,
bdc sug ludu, czuje si wrd swych panw najmniejszym z najmniejszych i
najndzniejszym z najndzniejszych. Tak wic widmowa, lecz majestatyczna posta
wasn rk przekazaa mi szkaratny symbol i may zwitek manuskryptu z
objanieniem. Wasnym widmowym gosem nakazywaa mi, abym biorc pod
uwag wity obowizek synowski i cze dla tego, ktry mgby miao mieni si
moim oficjalnym przodkiem, wydoby na widok publiczny jego spleniae i
nadgryzione przez mole elukubracje. Zrb to! - mwi duch pana inspektora Pue,
kiwajc dobitnie gow, jake imponujc w tej pamitnej peruce. - Zrb to, a cay
zysk bdzie dla ciebie. Niebawem bdziesz go potrzebowa, bo twoje czasy
niepodobne s moim, gdy urzd piastowao si przez cae ycie, a czsto
pozostawiao si w spadku. Lecz zobowizuj ci, aby w tej materii dotyczcej starej
pani Prynne odda hod pamici twego poprzednika, co mu si susznie naley! A ja
odpowiedziaem duchowi pana inspektora Pue: Tak te uczyni!
Powiciem przeto historii Hester Prynne wiele uwagi. Bya ona tematem
moich rozmyla przez wiele godzin, a rozmylajc kryem po pokoju lub
przemierzaem po sto razy dug tras od frontowej bramy Urzdu Celnego do
bocznego wejcia i z powrotem. Wielk to wzbudzio irytacj i frasunek w starym
inspektorze i w referentach od waenia i mierzenia, ktrych drzemk niemiosiernie
mci nieustanny odgos moich, coraz to nawracajcych krokw. Wspominajc
wasne nawyki sprzed lat mwili, e inspektor kry po mostku kapitaskim.
Prawdopodobnie wyobraali sobie, e jedynym moim celem - i w ogle jedynym
celem kadego czowieka zdrowego na umyle, ktry z wasnej woli zaywa ruchu -
jest nabranie apetytu na obiad. I prawd mwic, pobudzony wiejcym zwykle w
tym przejciu wschodnim wiatrem, apetyt by chyba dla mnie jedynym dodatnim
skutkiem tylu niestrudzonych przechadzek. Atmosfera Urzdu Celnego tak le
harmonizuje z subtelnoci plonw fantazji i wraliwoci, e gdybym tu pozosta
przez nastpne dziesi kadencji prezydenckich, wtpi, czy opowie o szkaratnej
literze kiedykolwiek ukazaaby si oczom czytelnikw. Moja wyobrania upodobnia
si do zmatowiaego zwierciada, niezdolnego do ukazania postaci, ktrymi tak
bardzo chciaem je zaludni: wszystko byo zamazane i niejasne. Bohaterowie mojej
opowieci po prostu nie chcieli rozgrza si i uksztatowa przez ogie, jaki staraem
si wykrzesa w kuni mego umysu. Nie ponli namitnoci, nie promienieli
czuoci uczu; pozostawali sztywni jak ciaa nieboszczykw i spogldali mi w
twarz z martwym, upiornym grymasem pogardy i wyzwania. Co tobie do nas? -
mwiy ich miny. - Ta odrobina wadzy, jak moe kiedy sprawowae nad
plemieniem fikcji, znika! Przehandlowae j za ndzny grosz z pastwowego
funduszu. Id wic i zarabiaj swoj pensyjk! Krtko mwic, te drtwe wytwory
mej wasnej wyobrani naigraway si z mojego ogupienia - i nie bez racji.
To nieszczsne odrtwienie trzymao mnie nie tylko przez te trzy i p
godziny, ktrych Wuj Sam da ode mnie jako nalenej mu porcji z mego
codziennego ycia. Towarzyszyo mi te w czasie przechadzek nad morzem i
wycieczek w gb ldu, ilekro - z rzadka i niechtnie - ruszaem na poszukiwanie
oywczych urokw natury, przynoszcych mi dawniej tak wieo,; i pobudzenie
myli, gdym wychodzi bodaj na prg Starej Plebanii. Ta sama; drtwota, odbierajca
zdolno do wysiku umysowego, sza za mn do domu i ciya mi w pokoju, ktry
cakiem niedorzecznie nazwaem swoim gabinetem. Nie opuszczaa mnie rwnie
pn noc, gdy siedziaem w opustoszaym saloniku, owietlonym tylko ogniem
migoczcym w kominku i wiatem ksiyca, prbujc wywoa w wyobrani sceny,
ktre nazajutrz mogyby oy w postaci opisw, mienicych si wieloma barwami na
poweselaej kartce papieru.
Jeli wadze wyobrani odmawiay posuszestwa o takiej godzinie, mona by
to rzeczywicie uzna za przypadek beznadziejny. Ksiycowa powiata w pokoju, z
ktrym jestemy zyci, cielca si biel na dywanie i ukazujca tak wyranie jego
desenie, e kady szczeg rysuje si dziwnie ostro, lecz z ostroci tak cakiem
niepodobn do tej porannej lub poudniowej - to dla autora romansw
najwaciwszy porednik w nawizywaniu znajomoci z gomi, co nawiedzaj jego
wyobrani. Otacza go sceneria dobrze znanego mieszkania: krzesa - kade z nich to
inna indywidualno; st na rodku, a na nim koszyczek do robt rcznych, par
ksiek i zgaszona lampka; kanapa; pka na ksiki; obraz na cianie. Wszystkie te
dokadnie widoczne szczegy staj si tak uduchowione niezwykoci owietlenia,
e trac waciwie sw konkretn substancj i przeksztacaj si w twory naszej
psychiki. Nic nie jest zbyt mae lub nieznaczce, by miao uj tej przemianie,
nadajcej rzeczom godno. Dziecinny bucik, lalka w wiklinowym wzeczku, ko na
biegunach - sowem wszystko, czego si uywa i co suy do zabawy, okazuje si
nagle dziwne i dalekie, cho obecne tak niemal ywo, jak za dnia. Na przykad
podoga znajomego pokoju staje si terenem neutralnym, miejscem, gdzie wiat
realny spotyka si z krain bani, a to, co prawdziwe, z tym, co zmylone, i
nawzajem si ksztatuj. Mog wej tu duchy - nikt si nie przerazi, tak bardzo
pasuje to do scenerii. Nikt by si nawet nie zdziwi, gdybymy rozgldajc si
dostrzegli cie ukochanej osoby, ktra ju odesza, siedzcy spokojnie w promyku tej
czarodziejskiej powiaty z takim wyrazem twarzy, e zaczniemy si zastanawia, czy
wrcia z zawiatw, czy te nigdy nie odchodzia ze swego miejsca przy kominku.
w przymiony nieco blask ognia na kominku ma zasadniczy wpyw na
efekty, ktre chciabym opisa. Nasyca on pay pokj dyskretnymi barwami: ciany i
sufit owiewa delikatny rumieniec, politurowane meble poyskuj jego odbiciem. To
cieplejsze wiato miesza si z uduchowionym chodem promieni ksiyca i udziela
jak gdyby serca i wzrusze zrodzonych z ludzkiej czuoci ksztatom wywoanym
przez wyobrani, przemienia niene zjawy w postacie mczyzn i kobiet. Patrzc
w zwierciado ujrzymy w gbi jego zakltego krgu tlcy ar na p wypalonych
wgli, biel ksiycowych promieni na pododze i powtrzenie wszystkich blaskw i
cieni poprzedniego obrazu o krok dalej od rzeczywistoci, o krok bliej do kraju
wyobrani. Jeli o takiej godzinie i z takim widokiem przed oczyma czowiek,
siedzcy samotnie, nie potrafi wymyli dziww i nada im ksztatu prawdy - niech
si nigdy nie zabiera do pisania romansw.
Dla mnie niestety przez cay okres Urzdu Celnego wychodzio na jedno, czy
to wieci ksiyc, czy soce, czy ogie na kominku. adne z nich nie dao mi ani
krztyny wicej, ni pomyk zwykej ojowej wieczki. Opuciy mnie doznania,
pynce ze specyficznej wraliwoci, a z nimi mj dar wyobrani - moe niezbyt
bogaty i wartociowy, lecz przecie to byo najlepsze, co posiadaem.
Sdz jednak, e gdybym odmieni rodzaj twrczoci, moje uzdolnienia nie
okazayby si tak cakiem nieprzydatne. Mgbym na przykad zadowoli si
pisaniem historii z ycia weterana kariery marynarskiej, dawnego kapitana statku,
jednego z inspektorw, o ktrym musz wspomnie, gdy inaczej okazabym si
ostatnim niewdzicznikiem. Bowiem nie byo niemal dnia, by ten urodzony
gawdziarz nie ubawi mnie lub nie wzbudzi mego podziwu swymi opowieciami.
Gdybym potrafi zachowa si i jdrno jego stylu i spontaniczny humor,
ubarwiajcy jego opisy, pewien jestem, e powstaoby dzieo, ktre wniosoby do
literatury co zupenie nowego. Mgbym te z atwoci znale jaki powaniejszy
temat. Szalestwem byo prbowa przerzuci si w dawno minion epok, gdy
materializm codziennego ycia napiera na mnie z tak si, lub tworzy
wyimaginowane wiaty z mgy i powietrza, gdy nieuchwytne pikno moich baniek
mydlanych pkao od brutalnych zderze z biecymi sprawami. Mdrzej byoby
nasyci tward substancj dnia dzisiejszego refleksj i wyobrani i nada jej blask i
przejrzysto, tchn ducha w ten ciar, ktry mnie coraz bardziej przygniata,
ruszy miao na poszukiwanie prawdziwych, niezniszczalnych wartoci, ukrytych
w drobnych, nucych wydarzeniach i w zwyczajnych ludziach, z jakimi miaem
teraz do czynienia. Bya to moja wina. Ta karta ycia, ktra si przede mn otwieraa,
zdawaa si zapisana pospolitoci i nud dlatego tylko, e nie umiaem odnale jej
gbszego sensu. Tu bya lepsza ksika od wszystkich, jakie napisaem. Ukazywaa
si przede mn strona po stronie tak, jak krelia je rzeczywisto mijajcych godzin,
a tre jej ulatywaa tak szybko, jak si zjawiaa, dlatego tylko, e moim mylom
brako przenikliwoci, a palcom zrcznoci, by to zapisa. Moe kiedy przypomn
sobie jakie rozproszone fragmenty i kawaki akapitw i zdoam je odtworzy, a
wtedy okae si, e litery na papierze zmieniaj si w szczere zoto.
Te refleksje przyszy zbyt pno. W owym czasie uwiadamiaem sobie
jedynie fakt, e to, co niegdy byo dla mnie przyjemnoci, stao si prnym
wysikiem. Lecz wyrzekania z tego powodu nie miay sensu. Po prostu przestaem
by pisarzem do polednich opowiada i esejw, a staem si do dobrym
inspektorem Urzdu Celnego. To wszystko. Niemniej jednak nie naley do
przyjemnoci, gdy budzi si w nas podejrzenie, e umys nasz z wolna widnie lub
te wyparowuje bez naszej wiadomoci niczym eter w probwce, tak e za kadym
spojrzeniem wida coraz to mniejsze i mniej lotne resztki. Co do tego nie miaem
wtpliwoci, a obserwujc siebie i innych doszedem do pewnych wnioskw na
temat wpywu pracy urzdniczej na charakter, do wnioskw niezbyt pochlebnych
dla tego trybu ycia. Rozwin moe ten temat w przyszoci w jakiej innej formie.
Na razie wystarczy, gdy powiem, e dugoletni pracownik Urzdu Celnego nie moe
by czowiekiem bardzo wartociowym lub godnym szacunku z wielu powodw:
jeden z nich to zapewnienie posady na stae, a drugi, to sam rodzaj pracy, ktra -
cho uwaam, i jest to praca uczciwa - nie daje monoci uczestniczenia w
zbiorowym wysiku spoecznoci.
W efekcie - co mona zauway u wikszoci osb tutaj zatrudnionych - przez
ten czas, gdy pracownika wspiera potne rami Republiki, on sam staje si coraz
sabszy. W pewnym stopniu, zalenie od wrodzonej mu saboci lub mocy
charakteru, zatraca on mono utrzymywania si o wasnych siach. Jeli posiada
wyjtkowo duo wrodzonej energii, lub te jeli osabiajca j magia tego miejsca nie
dziaa zbyt dugo, moe odzyska utracone siy. Urzdnik zwolniony z posady
szczliwym w istocie, cho nieyczliwym wyrokiem, ktry usuwa go stamtd
przedwczenie, by dalej walczy wrd walczcego wiata, moe wrci do siebie i
sta si znw takim, jaki by przedtem. Lecz to si rzadko zdarza. Zazwyczaj
utrzymuje si on na miejscu do dugo, by doprowadzi siebie do ruiny, i wtedy
wyrzuca si go, gdy ju ma nadwerone cigna, aby na chwiejnych nogach
kutyka, jak potrafi, po twardych drogach ycia. wiadom wasnej uomnoci,
czujc, e straci hart i elastyczno, bdzie si odtd zawsze oglda, szukajc
oparcia z zewntrz. Przenika go nie koczca si nadzieja - zudzenie, ktre wbrew
wszelkim rozczarowaniom, ignorujc oczywist niemoliwo, towarzyszy mu do
koca ycia, a moe nka go take przez chwil po mierci, jak skurcze blu u
chorych na choler - e w kocu, niebawem, jakim szczliwym zbiegiem
okolicznoci zostanie ponownie przyjty na posad. Ta wiara bardziej ni wszystko
odbiera si i zdolno realizacji wszelkim jego poczynaniom. Po c si trudzi i
mozoli, i tak zabiega o to, by z trzsawiska wyj na twardy grunt, jeli ju za
chwil wycignie si mocne rami Wuja Sama, by go podtrzyma? Po c by mia
pracowa na ycie tutaj lub jecha do Kalifornii, gdy ju niedugo przyjdzie do niego
szczcie: co miesic stosik byszczcych monet z kieszeni Wuja! Smutne to i ciekawe,
jak szybko, skoro tylko zasmakuje urzdu, udziela si biedakowi ta szczeglna
choroba. Zoto Wuja Sama - bez obrazy dla owego czcigodnego starszego pana - ma
pod tym wzgldem jaki czar nieczysty, jakby wypata z rk diaba. Kto jej dotknie,
niech si strzee! Ten targ moe si obrci przeciw niemu i straci, moe nie dusz,
lecz wiele z jej cennych przymiotw: si odpornoci, odwag i wytrwao,
umiowanie prawdy, zdolno polegania na sobie i wszystko to, co si skada na
mski charakter.
Ot mi byy pikne widoki na przyszo! Nie znaczy wcale, by pan
inspektor kierowa t nauczk pod wasnym adresem lub przyznawa, e czeka go
ostateczna zguba, czy to przez dalsz prac na urzdzie, czy te przez zwolnienie z
niego. Jednake moje refleksje nie byy najweselsze. Nachodzia mnie melancholia,
niepokoje; cigle badaem swj umys, sprawdzajc, jakie straci wadze i jak daleko
posuwa si niszczenie tego, co w nim jeszcze pozostao. Prbowaem oblicza, jak
dugo mog jeszcze pozosta w Urzdzie Celnym, by wyj z niego mczyzn.
Wyznam, czego najbardziej si obawiaem: przecie adna rozsdna wadza nie
wyrzuci z pracy osoby tak spokojnej jak ja, a odejcie z wasnej woli nie ley w
naturze urzdnika! A wic najbardziej obawiaem si tego, e w tym urzdowaniu
posiwiej i stan si zgrzybiaym staruszkiem i takim samym zwierzakiem jak stary
inspektor. Czy nie mogo tak si zdarzy przez wszystkie lata nudy urzdniczego
ycia, jakie mnie czekay, e ostatecznie bdzie ze mn tak, jak z tym szacownym
koleg? Obiad stanie si dla mnie najwaniejszym wydarzeniem dnia, a reszt czasu
spdza bd jak stare psisko - drzemic w socu albo w cieniu. Co za ponura
perspektywa dla czowieka, ktry szczcie okrela jako realizacj w yciu penej
skali wasnych uzdolnie i potrzeb uczuciowych! A jednak przez cay czas na prno
si niepokoiem. Opatrzno szykowaa dla mnie lepsze rzeczy, ni mgbym sam
dla siebie wymyli.
Doniosym wydarzeniem w trzecim roku mego urzdowania - mwic stylem
P.P. - by wybr generaa Taylora na prezydenta. Ot, aby oceni w peni korzyci
urzdniczego ycia, naley rozpatrzy pozycj urzdnika w chwili obejmowania
wadzy przez wrogi obz administracji. Jest to jedna z najbardziej uciliwych, a w
kadym razie najnieprzyjemniejszych sytuacji, w jakich w nieszczliwy miertelnik
moe si znale. Z adnej strony nie wida korzystnej alternatywy, cho to, co
wydaje mu si najgorsze, zapewne jest najlepsze. Tak czy owak, dziwne to uczucie
dla czowieka dumnego i wraliwego, gdy zdaje sobie spraw z faktu, e o jego losie
decyduj ludzie, ktrzy go nie kochaj i nie rozumiej, od ktrych - skoro co musi
go spotka - wolaby raczej dozna krzywdy ni dobrodziejstwa. Musi si rwnie
wyda dziwne komu, kto sam przez czas walki zachowywa spokj, gdy widzi, jak
w godzinie triumfu budz si krwioercze instynkty, i zdaje sobie spraw, e on
wanie naley do upatrzonych ofiar. Niewiele jest przywar ludzkiej natury bardziej
szpetnych ni owa skonno do okruciestwa - a widywaem j u ludzi nie gorszych
od innych - skonno, obudzona tylko dlatego, e posiedli wadz wyrzdzania
krzywdy. Gdyby gilotyna bya rzeczywistoci, a nie nader udan metafor, wierz
wicie, e aktywni czonkowie zwyciskiej partii poucinaliby gowy nam
wszystkim, dzikujc Bogu za tak okazj - tak byli podnieceni. Mnie - czowiekowi,
ktry pozostawa spokojnym i ciekawym obserwatorem w chwilach i zwycistwa, i
klski - wydaje si, e ta gwatowno i zawzito w zemcie nigdy nie
towarzyszyy licznym zwycistwom mojej wasnej partii, tak jak si to teraz widziao
u wigw. Demokraci z reguy obejmuj urzdy dlatego, e ich potrzebuj, i dlatego,
e praktyka wielu lat ustanowia to Jako prawo walki politycznej, a wyrzeka na nie,
pki nie wprowadzi si innego systemu, byoby saboci i tchrzostwem. Jednake,
poniewa przyzwyczaili si od lat do odnoszenia zwycistw, stali si szlachetni.
Potrafi oszczdza ludzi, gdy widz po temu potrzeb; a gdy uderzaj, ich topr
moe by ostry, lecz jego ostrze rzadko zatruwa za wola. Nie maj te haniebnego
zwyczaju kopania gowy, ktr akurat odcili.
Krtko mwic, cho moja sytuacja bya w najlepszym razie nieprzyjemna,
miaem wiele powodw, aby winszowa sobie, e znajduj si raczej po stronie
przegrywajcych ni wygranych. Jeli dotd nie naleaem do najgortszych
stronnikw mojej partii, w tym okresie niebezpieczestw i przeciwnoci zaczem
sobie do ostro uwiadamia, po czyjej stoj stronie. Tote nie bez - uczucia wstydu i
wyrzutw sumienia zdawaem sobie spraw, e obliczajc szans zgodnie ze
zdrowym rozsdkiem, moje wasne perspektywy utrzymania si na posadzie s
lepsze ni innych kolegw z Partii Demokratycznej. Jednake kt potrafi zobaczy
przyszo choby o cal dalej od wasnego nosa? Moja gowa poleciaa pierwsza!
Chwila, w ktrej spada nam gowa, rzadko bywa, lub raczej nigdy nie bywa,
najprzyjemniejsz chwil w yciu. Niemniej jednak, podobnie jak w przypadku
wikszoci naszych nieszcz, nawet w tak smutnej okolicznoci mona znale co
pocieszajcego, jeli tylko nieszcznik postara si spojrze na to, co mu si zdarzyo,
od strony najlepszej, a nie od najgorszej. W moim szczeglnym przypadku
argumenty pocieszajce byy tu pod rk i prawd powiedziawszy nasuway mi si
na myl znacznie wczeniej, ni zasza potrzeba ich wykorzystania. Wobec moich
wczeniejszych uczu znuenia urzdem i niejasnych myli o rezygnacji mj los
podobny by do losu czowieka, ktry nosi si z zamiarem popenienia samobjstwa i
nagle, w sposb przechodzcy wszelkie nadzieje, zostaje szczliwym trafem
zamordowany. W Urzdzie Celnym, podobnie jak przedtem w Starej Plebanii,
spdziem trzy lata - do dugo, by mj zmczony mzg wypocz; do dugo, by
przeama stare nawyki mylowe i zrobi miejsce dla nowych; do dugo, zbyt
dugo na to, by dalej trwa w nienaturalnym stanie, robic to, co adnej ludzkiej
istocie nie mogo przynosi ani korzyci, ani przyjemnoci, i nie wykonujc pracy,
ktra mogaby przynajmniej uciszy mj niepokj. Ponadto, rozwaywszy fakt
takiego bezceremonialnego wyrzucenia, byy inspektor nie mg si zbytnio martwi
faktem, e wigowie uwaaj go za wroga. Od czasu zaniedbania przeze politycznej
dziaalnoci, przy jego skonnociach do bdzenia dowoli po tych przestronnych,
spokojnych obszarach, gdzie spotyka si moe caa ludzko, i unikania wskich
cieek, na ktrych nawet bracia z jednego domu atwo si rozchodz - z tym
wszystkim bracia demokraci wtpili czasem, czy jest rzeczywicie przyjacielem.
Obecnie, gdy uzyska mczesk koron (cho zabrako gowy do jej noszenia), ten
punkt mona byo uzna za wyjaniony. Ostatecznie, cho niewiele mia w sobie z
bohatera, rzecz bardziej obyczajn byo upa wraz z upadkiem partii, ktrej si
trzymao z wasnej chci, ni trwa samemu jako ten jedyny, ktry przey, gdy
padao tylu ludzi bardziej wartociowych, potem za, utrzymujc si przez cztery
lata na asce wrogiej administracji, by zmuszonym do ponownego okrelenia swej
pozycji i prosi wasn administracj o zmiowanie z jeszcze wikszym
upokorzeniem.
Tymczasem prasa zaja si moj spraw, tak e przez tydzie czy dwa moja
posta z ucit gow cigle krya na oczach publicznoci niby Jedziec bez Gowy
Irvinga - posta upiorna i ponura, wzdychajca do pochwka, na jaki zasuy sobie
czowiek politycznie zmary. Tyle o mnie w przenoni. W yciu realnym czowiek, o
ktrym mowa, przez cay czas utrzymywa gow bezpiecznie na ramionach i
doszed do pocieszajcego wniosku, e sprawy przybray jak najlepszy obrt, po
czym, zgromadziwszy zapas atramentu, papieru i stalwek, otworzy dawno nie
uywane biurko i sta si znw literatem.
I teraz wanie elukubracje mego poprzednika z dawnych czasw, pana
inspektora Pue, weszy na scen. Musiao upyn troch czasu, nim zdoaem
zmusi moj maszyneri umysow, zardzewia od dugiej bezczynnoci, do jako
tako efektywnej pracy nad wspomnian opowieci. Nawet teraz, cho zadanie to
ostatecznie bardzo mnie pochono, wydaje mi si, e jej oglna atmosfera jest zbyt
surowa i pospna, nie rozwietlona umilajcym wszystko socem, niedostatecznie
owiana czuoci i poczuciem bliskoci, ktre agodz ostro obrazw natury i scen
z ycia. Ten niezachcajcy efekt zrodzi si moe z warunkw ycia, w jakich
ksztatowaa si opowie: ledwie e zakoczona rewolucja i pozostae po niej
wrzenie i zamieszanie. Nie wiadczy on jednak o braku pogody w psychice pisarza,
gdy by on szczliwszy wrd wdrwek przez mroki owych bezsonecznych
fantazji ni kiedykolwiek od chwili porzucenia Starej Plebanii. Niektre krtsze
artykuy, zamieszczone w tym tomie, rwnie zostay napisane po moim
niezamierzonym odejciu od trudw i zaszczytw suby pastwowej, pozostae za
wycignem z rocznikw i czasopism tak starych, e po zatoczeniu penego krgu
powrciy do punktu, w ktrym mogy zdawa si nowoci. Podtrzymujc metafor
gilotyny politycznej, mona by cao opatrzy tytuem Pisma pomiertne citego
inspektora; gdyby za szkic niniejszy, ktry ju dobiega koca, wydawa si na
skromnego czowieka zbyt osobisty, by go drukowa za ycia, mona go przecie
wybaczy dentelmenowi, ktry pisze waciwie zza grobu. Pokj caemu wiatu!
Dla przyjaci bogosawiestwo! Dla wrogw przebaczenie! Przebywam bowiem w
krlestwie spokoju!
ycie w Urzdzie Celnym ley za mn jak sen. Stary inspektor (ktry
nawiasem mwic spad z sioda jaki czas temu i niestety si zabi - inaczej z
pewnoci yby wiecznie), on i wszystkie pozostae czcigodne osoby, siedzce
razem z nim przy pobieraniu ca, to dla mnie jedynie cienie, siwowose,
pomarszczone dziwada, ktrymi zabawiaa si niegdy moja wyobrania, aby je
teraz odrzuci na zawsze. Kupcy - Pingree, Phillips, Shepard, Piszc ten artyku
autor zamierza wyda kilka krtszych opowieci i esejw w jednym tomie ze
Szkaratn liter. Zdecydowano jednak, e lepiej bdzie odoy to na pniej (przyp.
aut.).
Upton, Kimball, Bertram, Hunt - te nazwiska i wiele innych, z ktrymi moje
ucho byo tak idealnie zyte sze miesicy temu, te wane, jak si zdawao, figury w
portowym ruchu i w wiatowej pozycji... Jake niewiele potrzebowaem czasu, by
odci si od nich wszystkich nie tylko czynem, ale i pamici! Z wysikiem
przypominam sobie osoby i nazwiska - i to zaledwie tych kilku. Wkrtce take moje
stare miasto rodzinne bdzie mi si jawi w zamglonym wspomnieniu, otoczone
mg i w niej pogrone, tak jakby nie byo czstk realnego, ziemskiego wiata, lecz
tylko wiosk zawieszon w chmurach, zamieszkan przez wytwory wyobrani,
cienie, ktre zaludniay drewniane domy i przechadzay si po skromnych zaukach i
brzydko rozwleczonej ulicy Gwnej. Od tej chwili przestaje ono by rzeczywistoci
w mym yciu. Jestem obywatelem innych stron. Moje poczciwe mieszczuchy z Salem
nie bd mnie zbytnio aowa, bo cho w moich literackich wysikach przywiecaa
mi midzy innymi nadzieja zdobycia uznania w ich oczach i zasuenia sobie na
przychyln o mnie pami w tej siedzibie i miejscu spoczynku tylu moich przodkw,
nigdy nie byo tu dla mnie przychylnej atmosfery, potrzebnej pisarzowi, by mogy
dojrze najpikniejsze plony jego ducha. Lepiej mi bdzie wrd innych twarzy, a te
znajome, jak wiadomo, doskonale si beze mnie obejd.
A jednak moe si zdarzy - c za myl krzepica i zwyciska! - e
prawnukowie obecnego pokolenia obdarz kiedy ciepym wspomnieniem pismaka
z minionych dni, a kronikarz tych przyszych czasw wskae wrd miejsc
pamitnych w historii miasta to miejsce, w ktrym staa... POMPA MIEJSKA!
I Brama wizienna

Ciba brodatych mczyzn, odzianych w suknie o smutnych barwach i szare,


wysokie jak dzwonnica kapelusze, przemieszanych z kobietami w kapturach lub z
odkrytymi gowami, zebraa si przed drewnianym budynkiem, ktrego brama bya
tgo obita dbin i najeona elaznymi kolcami.
Zaoyciele nowych kolonii, obojtne jak Utopi ludzkich snw i
szczliwoci zamierzali stworzy, uznawali niezmiennie za konieczne - wrd
innych spraw pierwszej potrzeby - wyznaczenie pewnej czci ziemi na cmentarz i
drugiej pod budow wizienia. Pamitajc o tej regule mona miao zaryzykowa
twierdzenie, e przodkowie mieszkacw Bostonu uwinli si z budow pierwszego
wizienia, gdzie w ssiedztwie Cornhill, rwnie spiesznie, jak z wytyczeniem
pierwszego miejsca grzebania zmarych na dziace Izaaka Johnsona wok jego
mogiy, ktra z czasem staa si orodkiem dla wszystkich grobw kongregacji na
starym cmentarzu Kings Chapel. Na pewno w jakie pitnacie, dwadziecia lat po
zaoeniu miasta drewniany dom wizienny nosi ju lady zniszcze dokonanych
przez deszcze i niepogody, oraz inne znamiona staroci, ktre nadaway jego
naspionej fasadzie wygld jeszcze bardziej mroczny. Rdza na cikich elaznych
okuciach zdawaa si bardziej antyczna ni wszystko inne w tym nowym wiecie. Jak
wszystko, co wie si ze wiatem zbrodni, wizienie nigdy chyba nie wygldao
modzieczo. Placyk przed t szpetn budowl, oddzielajcy j od traktu koowego
miejskiej ulicy, obsiano niegdy traw, pomieszan teraz gsto z opianem, lebiod,
gogiem peruwiaskim i wszelkim szkaradnym zielskiem, jakie znalazo wida
przyjazne dla siebie schronienie w glebie, ktra tak wczenie wyhodowaa w czarny
kwiat cywilizowanych spoeczestw - wizienie. Lecz po jednej stronie portalu,
omale na samym progu, zakorzeni si krzak dzikiej ry, obsypany w t
czerwcow por i jej delikatnymi klejnotami. Mona by pomyle, e po to tam
wyrs, by obdarzy sw woni i kruchym piknem winia, ktry tam wchodzi, i
skazanego? przestpc, ktry opuszcza te progi idc na mier - jak gdyby na znak,
e w niezgbionym sercu Natury moe on znale lito i przyjazne dla siebie
uczucia.
Dziwnym trafem historia przechowaa w pamici w krzak ry. Jednake nie
odwaymy si rozstrzyga, czy uchowa si z epoki prastarych ostpw lenych i
przey o wiele lat upadek olbrzymich sosen i dbw, co go niegdy osaniay, czy te
- jak nam podaj nader wiarygodne rda - wyrs pod stopami witobliwej Anny
Hutchinson, gdy wkraczaa w wizienne bramy. Znajdujc go tutaj, dokadnie u
progu naszej historii, ktra rozpocznie si teraz od tego zowieszczego portalu, nic
nam nie pozostaje lepszego do zrobienia, jak zerwa jeden kwiat i ofiarowa go
Czytelnikowi. Niech posuy, miejmy nadziej, jako symbol pikna nauki moralnej,
jak znajdziemy by moe na szlaku opowieci, a te rozjani smutek jej zakoczenia
- tej opowieci o ludzkich uomnociach i niedolach.
II Rynek miejski

Pewnego letniego poranka przed dwustu co najmniej laty na trawniku przed


wizieniem przy ulicy Wiziennej zgromadzia si znaczna liczba mieszkacw
Bostonu, a wszyscy mieli oczy utkwione w dbowe odrzwia okute elazem. W
kadym innym zbiorowisku ludzkim - take w Nowej Anglii z okresw pniejszych
- pospna, kamienna surowo, na brodatych obliczach owych zacnych ludzi
wryaby, e szykuje si co strasznego. Mogaby na przykad zapowiada
egzekucj jakiego osawionego przestpcy, gdy wyrok mierci na wydany zgadza
si z werdyktem opinii publicznej. Lecz u tych pierwszych purytanw, znanych z
surowoci charakteru, wniosek taki niekoniecznie zgadza si musia z
rzeczywistoci. Rwnie dobrze mogo chodzi o biczowanie przy supie, ktre miao
przywoa do porzdku opieszaego niewolnika lub nieposuszne dziecko,
przekazane wadzom miejscowym przez rodzicw. Mogo si te zdarzy, e jaki
antynominanin, kwakier lub inny wyznawca nieortodoksyjnej sekty ma by
wysieczony z miasta rzgami, lub te e indiaskiego wczg, awanturujcego si
na ulicach pod wpywem wody ognistej biaego czowieka, czeka owiczenie pasami
i wypdzenie w mrok puszczy. A moe jaka czarownica, jak na przykad ta
zgryliwa stara pani Hibbins, wdowa po urzdniku miejskim, miaa zawisn na
szubienicy? Przy wszystkich wydarzeniach tego rodzaju patrzcy zachowywali t
sam uroczyst powag - jak przystao ludziom, dla ktrych religia i prawo byy
niemal czym identycznym, a w ich umysowoci tak si jedno z drugim mieszao, e
zarwno najagodniejsze, jak i najsurowsze publiczne wymiary dyscypliny byy
rwnie grone i rwnie szanowane. Gdyby przestpca na szafocie spodziewa si
wspczucia od takich widzw, niezbyt by si nim poywi czy ogrza. Z drugiej
jednak strony kara, ktra by obecnie moga wywoa drwin i obelywe miechy, w
owych czasach otoczona bya powag rwnie surow i pen godnoci, jak sama kara
mierci.
Naley zway, e w ten letni poranek, od ktrego rozpoczyna si nasza
opowie, kobiety - a byo ich kilka w tym tumie - zdaway si szczeglnie
zaciekawione przewidywan scen ukarania. W siedemnastym wieku brakowao
jeszcze owej delikatnoci uczu, wedle ktrej mona by uzna za niewaciwe, by
osoby odziane w spdnice i halki ukazyway si na publicznych zgromadzeniach i
wciskay swoje do pokane ksztaty w tum stojcy najbliej szafotu w czasie
egzekucji. I moralnie, i materialnie kobiety i dziewczta urodzone i wychowane w
Starym Kraju byy bardziej nieokrzesane ni ich pikne nastpczynie, oddalone od
nich o sze czy siedem pokole; albowiem przez ten acuch kolejnych generacji
kada kolejna matka przekazywaa swemu dziecku coraz to sabszy rumieniec,
urod coraz bardziej subteln i krtkotrwa oraz delikatniejsz budow ciaa, nawet
gdy sia i krzepko charakteru pozostaway nie zmniejszone. Kobiety, ktre stay
teraz u bramy wiziennej, oddzielao niespena p wieku od czasw, gdy krlowa
Elbieta, tak bardzo mska, nie bya bynajmniej nieodpowiedni przedstawicielk
swej pci. Tutaj stay jej rodaczki, a materi, z ktrej zostay ulepione, stworzya
woowina i piwo ich rodzinnego kraju do spki z rwnie mao subteln straw
moraln. Jasne soce poranne wiecio zatem na szerokie ramiona, dobrze
rozwinite biusty i okrge, rumiane policzki, ktre dojrzay na dalekiej wyspie i nie
zdyy jeszcze zbledn i zmizernie w atmosferze Nowej Anglii. Uderzaa teraz u
owych matron - bo tych stao tu najwicej - miao i dosadno mowy, ktra
zaskoczyaby nas dzisiaj i treci, i si gosu.
- Moje wy panie - przemwia pidziesicioletnia jejmo o twardych rysach -
ja wam powiem, co o tym myl. Zdaoby si bardzo dla publicznego dobra,
ebymy to my, kobiety w latach dojrzaych i czonkinie kocioa o dobrej reputacji,
wziy w swoje rce spraw takiej zbrodniarki jak ta Hester Prynne. Co wy na to,
kumy? Jakby ta dziewucha stana przed sdem nas piciu, jak tu stoimy, ciekawe,
czy by si wywina takim wyrokiem, jaki dali jej czcigodni rajcy? Jako ywo, nie!
- Powiadaj ludzie - rzeka druga - e wielebny pan Dimmesdale, jej
bogobojny pastor, bardzo sobie wzi do serca, e taki skandal wydarzy si w jego
kongregacji.
- Rajcowie to bogobojni panowie, ale nazbyt litociwi, to prawda - dodaa
trzecia matrona jesienna. - Najmniejsze, co by si tu zdao, to napitnowa czoo
Hester Prynne rozpalonym elazem. Ale by si jejmo Hester rzucaa! Taka
rozpustnica jak ona niewiele sobie bdzie robia z tego, co jej nao na stanik. No bo
pomylcie - przecie moe to zasoni brosz albo inn pogask ozdob i bdzie
chodzi po ulicach tak hardo jak zawsze!
- Ale te - wtrcia agodniej moda ona, trzymajca za rk dziecko - eby
nie wiem jak zakrywaa ten znak, bole pozostanie na zawsze w jej sercu.
- Co wy tu prawicie o znakach i pitnowaniu, na staniku czy na czole! -
zakrzykna inna, najbrzydsza, a take najbardziej bezlitosna z samozwaczych
sdziw. - Ta kobieta cigna hab na nas wszystkie i powinna umrze. Czy nie
ma na to prawa? A wanie e jest - i w Pimie witym, i w ksidze ustaw! Niech
panowie rajcy, ktrzy si go nie trzymali, podzikuj samym sobie, kiedy ich ony i
crki zejd na ze drogi!
- Litoci, moja dobra kobieto! - wykrzykn z tumu jaki mczyzna. - Czy
cnota yje w sercu kobiety tylko pod zbawiennym strachem przed szubienic? Oto
najtwardsze sowo, jakie tu pado. A teraz cicho, kumoszki! Patrzcie, otwiera si
zamek u drzwi wizienia i wychodzi sama pani Prynne!
Bram wizienn otwarto od rodka; naprzd ukazaa si niby czarny cie,
wyaniajcy si na soce - pospna i straszna posta wonego miejskiego z mieczem
u boku i z urzdow lask w doni. Osobisto ta swoim wygldem zapowiadaa i
reprezentowaa pospn surowo purytaskiego kodeksu praw, gdy zadaniem jej
byo wcielanie go w ycie na osobie przestpcy w sposb najcilejszy i ostateczny.
Dzierc lask w lewej doni, wony praw rk trzyma na ramieniu modej kobiety,
ktr tym sposobem cign ku wyjciu. Na samym progu drzwi wiziennych
kobieta odsuna go ruchem zdradzajcym wrodzon godno i si charakteru i
wysza przed bram, jak gdyby z wasnej nieprzymuszonej woli. W ramionach niosa
dziecko, trzymiesiczne moe niemowl, ktre zamrugao i jo odwraca
twarzyczk od nazbyt ostrego blasku dziennego wiata, gdy w swoim yciu do tej
chwili znao tylko szary pcie lochu lub innej ciemnej wiziennej izby.
Gdy moda kobieta, matka dziecka, ujrzaa si wystawion cakowicie na oczy
tumu, pierwszym odruchem wiedziona, przycisna dziecko mocno do piersi, nie
tyle z macierzyskiej mioci, co z chci ukrycia pewnego znaku, wyszytego, czy te
przytwierdzonego do jej sukni. Po chwili jednak osdzia mdrze, e jeden znak jej
haby nie najlepiej pomaga w ukryciu drugiego. Przeoya wic dziecko na rami i z
palcym rumiecem na twarzy, lecz zarazem z wyniosym umiechem i z nieulkym
spojrzeniem powioda oczyma po twarzach swych wspmieszkacw i ssiadw w
tym miecie. Na staniku jej szaty ukazaa si litera A, wycita z najcieszego,
czerwonego sukna i obdziergana wyszukanym haftem z fantazyjnymi zawijasami
zotej nici. Wykonanie byo tak artystyczne, z takim nakadem pomysowoci i
bogactwa wyobrani, e litera sprawiaa wraenie wykoczenia, gustownie dobranej
ozdoby dla szaty, ktr kobieta miaa na sobie; jej wspaniao zgodna bya z gustem
owych czasw, lecz bogactwem swym znacznie przewyszaa wszystko, na co
zezwalay przepisy kolonii o ograniczaniu zbytku.
Moda kobieta miaa wzrost suszny, figur doskonale utoczon i bujn.
Ciemne, obfite wosy lniy tak mocno, e odbijay blask soca, oblicze za uderzao
nie tylko piknoci regularnych rysw i olniewajc karnacj, lecz rwnie si
wyrazu miao zarysowanych brwi i gbokich, czarnych oczu. Wygld miaa paski
- wedle wczesnych poj o paniach szlachetnego rodu, ktre cechowa miao raczej
dostojestwo i godno, ni w delikatny, ulotny i nieuchwytny wdzik, jaki
przypisuje im si obecnie. Nigdy te Hester Prynne nie zdawaa si tak bardzo dam
w tym starodawnym rozumieniu, jak wwczas, gdy wychodzia z wizienia. Ci, co j
znali przedtem i spodziewali si zobaczy j zszarza i przygaszon przez chmur
nieszczcia, zdumieli si, a nawet wzdrygnli widzc, jakim blaskiem janieje jej
pikno, ktra przeistoczya spowijajc j aur nieszczcia i pohabienia w
promienn wiato. Prawda, e dla wraliwego obserwatora byo w tym co
przejmujcego i bolesnego. Jej strj, uszyty w rzeczywistoci przez ni sam w
wizieniu i na t okazj, wedle wasnego pomysu i fantazji, zdawa si wyraa
przez sw wyzywajc i osobliw malowniczo stan jej ducha - jaki dziwny nastrj
desperackiej lekkomylnoci. Lecz szczegem, ktry przycign wszystkie oczy i
jakby odmieni osob, co go nosia - tak dalece, e nawet dobrzy znajomi Hester
Prynne mieli wraenie, jakby zobaczyli j po raz pierwszy - szczegem tym bya
SZKARATNA LITERA, cudownie wyhaftowana i wiecca na jej piersi. Miaa ona
jakby moc zaklcia: usuwaa Hester Prynne poza nawias zwyczajnych ludzkich
wizw i zamykaa we wasnym, odrbnym wiecie.
- Do igy to ona dobra, to fakt - zauwaya jedna z przygldajcych si kobiet -
ale czy kiedy jaka niewiasta przed t bezczeln dziewuch tak si stroia, eby to
pokazywa? Zwacie wy, moje kumy, to to czysta kpina z naszych bogobojnych
rajcw, eby tak si chwali czym, co oni, zacni panowie, wymylili dla niej za kar!
- Oj - mrukna jejmo o najbardziej zawzitej twarzy - przydaoby si
zedrze te bogate szatki z piknych ramion pani Hester, a na czerwon liter, co j
tak piknie wyciubia, podaruj jej kawaek mojej starej flaneli od reumatyzmu,
lepiej si do tego nada.
- Ciszej, ssiadki, ciszej! - szepna najmodsza z jej towarzyszek. - Lepiej, eby
was nie syszaa. Nie ma tu jednego ciegu w tej haftowanej literze, eby nie
przeszywa blem jej serca.
Ponury bedel skin teraz lask.
- Usucie si, dobrzy ludzie, usucie si, rozkazuj w imieniu krla! - zawoa.
- Zrbcie przejcie. Mwi wam i obiecuj, e pani Prynne postawi si tam, gdzie
kady, mczyzna, kobieta i dziecko, moe napatrze si do woli na jej pyszny strj
od tej chwili a do pierwszej godziny po poudniu.
Bogosawiestwo dla sprawiedliwej Kolonii Massachusetts, gdzie
nieprawoci wystawia si na wiato dzienne, na soce! No, ruszaj, pani Hester, i
pokazuj swoj liter na rynku!
Natychmiast utworzyo si przejcie przez tum widzw. Wony ruszy
przodem, za nim Hester. Otoczona cib mczyzn o chmurnych czoach i kobiet o
twarzach penych wrogoci sza do miejsca wyznaczonego na odbycie kary.
Podnieceni i ciekawi chopcy wypuszczeni ze szkoy, niewiele rozumiejcy z tego, co
si dzieje, poza tym, e dostali p dnia wolnego, zabiegali jej nieustannie drog,
odwracajc gowy, by zajrze jej w twarz, popatrze na mrugajce oczyma niemowl
w jej ramionach i na habic liter na jej piersi. Od bramy wiziennej do rynku nie
byo w owych czasach daleko. Lecz mierzc na uczucia, jakich doznawaa
winiarka, odlego zdawaa si wydua, bowiem cho min i postaw miaa
cigle wynios, kady krok tych, co si tu toczyli, aby j oglda, sprawia jej bl -
tak jakby rzucono na ulic jej serce po to, by kady z nich mg je kopn z pogard i
podepta. W naturze czowieka istniej jednak jakie siy cudowne i litociwe,
sprawiajce, e udrczony czowiek nie zdaje sobie sprawy, jak ogromna jest mka,
ktr wanie przeywa. Jej si pozna dopiero po blu, nkajcym go dugo potem,
jak jtrzca si rana. Tote Hester Prynne przesza prawie pogodnie przez t cik
prb i zbliya si do urzdzenia przypominajcego rusztowanie na zachodnim
kracu rynku. Stao ono prawie pod okapem najstarszego w Bostonie kocioa i, jak
si zdaje, tam byo jego stae miejsce.
W istocie szafot ten nalea do maszynerii sucej do wymierzania
sprawiedliwoci, lecz obecnie, od dwch lub trzech pokole, znanej ju tylko z
historii i z opowiada o przeszoci. W dawnych natomiast czasach uwaano j za
czynnik rwnie skuteczny w ksztatowaniu ducha obywatelskiego, jak gilotyna u
terrorystw we Francji. Bya to, krtko mwic, platforma prgierza. Nad ni
wznosia si obudowa swoistego narzdzia dyscypliny, tak pomylanego, by uj
ludzk gow w mocny ucisk i w ten sposb utrzyma j w pozycji wyprostowanej,
dla wystawienia twarzy na widok publiczny. Takimi drogami osignito jakby idea
pohabienia, wcielony i jasno ukazany w tym wynalazku z drewna i elaza. Nie ma
bowiem, jak sdz, ciszej zniewagi dla uczu wsplnych nam wszystkim, obojtne
jakiego czowiek dopuci si przestpstwa - nie ma zniewagi bardziej piekcej, ni
zabroni winowajcy ukrycia ze wstydu twarzy; i na tym zasadzaa si istota tej kary.
Jednake w przypadku Hester Prynne, podobnie jak i w wielu innych, wyrok
nakazywa, by staa jaki czas na platformie, lecz bez poddania w uchwyt szyi i
uwizienia gowy; a konstrukcja, do ktrej ukad gowy cakowicie pasowa, bya
najbardziej diabelskim wymysem tej szpetnej machiny. Wiedzc, co naley czyni,
Hester wesza po drewnianych schodkach i stana na podecie, wzniesionym na
wysoko mskiego ramienia, wystawiona na spojrzenia tumu.
Gdyby wrd purytanw znalaz si jaki papista, ujrzaby moe w tej piknej
kobiecie, tak malowniczej w swym stroju i postawie, z dzieckiem w ramionach,
posta przywodzc na pami obraz Boskiego Macierzystwa, w przedstawianiu
ktrego wspzawodniczyo tylu znakomitych malarzy. Przypominaaby mu na
pewno - bodaj przez kontrast - obraz bezgrzesznego macierzystwa, z ktrego
zrodzone dzieci miao odkupi wiat. Lecz tutaj ukazywano t najwitsz
tajemnic ludzkiego ycia jako najciszy grzech. Nic dziwnego, e wiat zdawa si
tym ciemniejszy, im bardziej janiaa pikno tej kobiety, a zguba jego tym
pewniejsza, skoro urodzia dziecko!
Caa scena bya nasycona groz, jaka zawsze budzi si na widok winy i haby
naszych blinich, pki spoeczestwa nie upadn moralnie na tyle, i ludzie zamiast
dreszczem grozy bd przyjmowa je umiechem. Lecz wiadkowie haby Hester
Prynne nie stracili jeszcze swej prostoty. Byli do twardzi, by patrze na jej mier,
gdyby tak postanowi wyrok, bez szemrania na jego surowo, lecz nie byli to ludzie
bez serca, jak zdarza si u przedstawicieli innych sfer, ktrzy w widowisku takim jak
to mogliby zobaczy jedynie temat do artw. Nawet gdyby istniaa jaka pokusa, by
obrci spraw w art, trzeba by j byo powcign, gdy okazj zaszczycili sw
obecnoci ludzie tak godni, jak gubernator i grupa jego doradcw, sdzia, genera i
duchowni miasta. Wszyscy oni siedzieli lub stali na balkonie domu zebra, patrzc
na platform. Gdy takie osobistoci mogy uczestniczy w spektaklu, nie naraajc na
szwank swej godnoci i szacunku nalenego dla stanowiska i urzdu, mona byo
przewidzie, e kara z sdowego wyroku i jej sens zostan przyjte z naleyt
powag i zrozumiane we waciwym duchu. Tak wic tum by pospny i powany.
Nieszczsna winowajczyni trzymaa si tak, jak tylko moga to uczyni kobieta pod
ciarem tysica nieugitych spojrze w ni utkwionych i wymierzonych w jej pier.
Byo to prawie nie do zniesienia. Obdarzona natur namitn i impulsywn,
przygotowaa si na mne zniesienie kujcych uwag i jadowitych docinkw,
nastawiona na wszelkie zniewagi. Lecz to uroczyste milczenie zgromadzonej
ludnoci byo o wiele bardziej przeraajce, tote wolaaby raczej widzie na tych
zmartwiaych twarzach grymas pogardliwego rozbawienia wywoanego jej osob.
Gdyby cay tum wybuchn miechem, gdyby mia si kady mczyzna, kada
kobieta i kade dziecko swym przenikliwym gosikiem, Hester Prynne mogaby im
odpaci gorzkim, pogardliwym umiechem. Lecz pod ciarem tej oowianej
chmury powagi, jak przyszo jej znosi, czua chwilami, e zacznie krzycze z caej
siy nabrzmiaych puc, e jeli tego nie zrobi, rzuci si z szafotu na ziemi lub
natychmiast oszaleje.
A jednak chwilami caa ta scena, w ktrej bya obiektem najbardziej
widocznym, jakby znikaa jej z oczu, a przynajmniej docieraa do niej w jakich
niewyranych przebyskach, jak masa zamazanych, widmowych obrazw. Jej umys,
a szczeglnie pami, nadnaturalnie aktywna, cigle przywodzia inne miejsca
zamiast tej prymitywnie wytyczonej ulicy maego miasteczka na rubieach Dzikiego
Zachodu, inne twarze ni te, ktre kieroway si ku niej spod skrzyde wysokich
kapeluszy. Opady j rojem wspomnienia, najzupeniej niewane i ulotne - sceny z
dziecistwa, ze szkoy, z zabaw i dziecinnych ktni, drobne domowe scenki z
dziewczcych lat, pomieszane z tym, co w jej pniejszym yciu byo najdoniolejsze
- a wszystkie obrazy jednako ywe, tak jakby wszystko byo jednako wane lub
wszystko byo zabawk. Moe instynkt podsun jej ten wybieg, aby uly okrutnego
ciaru twardej rzeczywistoci.
Jakkolwiek rzeczy si miay, podest prgierza sta si dla Hester Prynne
miejscem, z ktrego ujrzaa cay szlak swej yciowej wdrwki od czasw
szczliwego dziecistwa. Stojc na nieszczsnym podwyszeniu zobaczya znw
rodzinn wiosk w starej Anglii i dom rodzicielski: stary, niszczejcy budynek z
szarego kamienia, biednie wygldajcy, lecz noszcy jeszcze na p zatarty lad
tarczy herbowej nad portalem, na znak dawnego szlachectwa. Zobaczya twarz ojca z
ysiejcym czoem i czcigodn siw brod, powiewajc nad staromodn
elbietask kryz, i twarz matki z wyrazem troskliwej i niespokojnej mioci, ktry
zapamitaa od najwczeniejszych lat i ktry pniej hamowa j na drodze jej ycia
jakby agodnym upomnieniem. Widziaa wasn twarz, janiejc dziewczc
piknoci, wypeniajc wiatem wntrze zmatowiaego zwierciada, w ktre
czsto patrzya. Ujrzaa rwnie inne oblicze - czowieka posunitego w latach,
blad, szczup twarz uczonego o oczach sabych i zmtniaych od wiata lampy,
ktre suyo mu, gdy lcza nad wielkimi ksigami. A jednak te same zmtniae
oczy miay dziwn moc przenikania, gdy ich waciciel pragn odczyta tajniki
duszy ludzkiej. Posta ta, kojarzca si z pracowni uczonego i z klasztorn cisz, jak
kobieca wyobrania Hester Prynne nie omieszkaa jej tego podsun - bya lekko
znieksztacona, z lewym ramieniem nieco wyszym od prawego. Zaraz potem w
galerii obrazw jej wspomnie zjawiy si krte, wskie ulice, wysokie, szare domy,
olbrzymie katedry i staroytne gmachy publiczne o dziwnej architekturze w
pewnym miecie na kontynencie, gdzie czekao na ni nowe ycie z tym wanie
uomnym mdrcem. ycie byo nowe, lecz jego pokarm bra si z substancji
zniszczonej przez czas - jakby kpka zielonego mchu na kruszcym si murze. A w
kocu obrazy zniky i na ich miejsce powrci znw ndzny rynek purytaskiej
osady wraz z jej mieszkacami, ktrzy stali tu zebrani, kierujc surowe spojrzenia na
Hester Prynne - tak, na ni sam! To ona staa tutaj pod prgierzem, z dzieckiem w
ramionach i z liter A szkaratnej barwy, przyszyt do sukni fantazyjnym zotym
haftem.
Czy to moga by prawda? Przycisna dziecko do piersi tak gwatownie, e
zakrzyczao: spojrzaa w d na szkaratn liter, a nawet dotkna jej palcem, by
upewni si, e to dziecko i ta haba to rzeczywisto. Tak, to bya rzeczywisto.
Wszystko inne znikno!
III Rozpoznanie

Dotkliwa wiadomo, nkajca kobiet ze szkaratn liter, e jest


przedmiotem oglnej obserwacji, zelaa, gdy zasza nowa okoliczno: dostrzega
nagle na skraju tumu posta, ktra od tej chwili nieodparcie opanowaa jej myli.
Sta tam jaki Indianin w swym plemiennym stroju, lecz czerwonoskrzy nie byli tu
na tyle rzadkim zjawiskiem, by przycign uwag Hester Prynne w takiej chwili, a
tym bardziej, by wypdzi jej z gowy inne sprawy i myli. Tu obok Indianina,
widocznie przybyy razem z nim, sta biay czowiek odziany w strj, ktry skada
si z cudacznie poczonych ze sob czci ubioru dzikich i cywilizowanych ludzi.
Niewielkiego wzrostu, twarz mia pobrudon, cho na razie trudno by j
nazwa star. Z jego rysw bia inteligencja czowieka, ktry tak wytrwale rozwija
swj umys, e musiao to wpyn na uksztatowanie strony fizycznej i znale
wyraz w nieomylnych znakach zewntrznych. Cho przez pozornie niedbae
uoenie swych dziwacznych szat stara si ukry, lub bodaj zamaskowa, t
nieregularno, dla Hester Prynne byo rzecz oczywist, e jedno rami tego
czowieka wysze jest od drugiego. W pierwszej chwili, gdy tylko spostrzega t
szczup twarz i lekko znieksztacon posta, znw przycisna dziecko do piersi
ruchem tak konwulsyjnym, e biedne malestwo i tym razem wydao okrzyk blu.
Lecz matka jakby go nie syszaa.
Odkd tylko pojawi si na rynku, nim go ujrzaa - co trwao pewien czas -
nieznajomy sta ze wzrokiem utkwionym w Hester Prynne. Najpierw przyglda si
z roztargnieniem, jak czowiek przyzwyczajony raczej patrze w gb swoich myli,
dla ktrego sprawy zewntrzne niewiele znacz, chyba e cz si z czym, co
wanie rozwaa jego umys. Wkrtce jednak spojrzenie mczyzny stao si ostre i
przenikliwe. Groza skrzywia mu twarz, jakby przemkn przez ni w,
zatrzymujc si na moment, tyle e mona byo dostrzec, jak wije si i skrca. Twarz
nieznajomego pociemniaa, jakby pod naporem gwatownego uczucia, lecz
powcign je natychmiast wysikiem woli, tak e z wyjtkiem tej krtkiej chwili
wydawaa si spokojna.
Wkrtce jej konwulsyjne skrzywienie stao si prawie niewidoczne, a w kocu
cakiem ustpio, zapadajc si w gb duszy. Gdy ujrza oczy Hester Prynne
utkwione w jego twarzy i zobaczy, e go poznaa, z wolna i spokojnie unis w gr
palec, wykona nim gest w powietrzu i pooy go na ustach.
Nastpnie, dotykajc ramienia stojcego obok mieszczanina, zwrci si do
niego tonem ceremonialnym i grzecznym:
- Wybaczcie mi, mj zacny panie - przemwi. - Kim jest ta kobieta? I za c to
zostaa wystawiona na publiczn hab?
- Musisz chyba by obcy w tych stronach, przyjacielu - odrzek mieszczanin,
spogldajc z zaciekawieniem na pytajcego i na jego dzikiego towarzysza. - Inaczej
syszaby na pewno o pani Hester Prynne i jej grzesznych poczynaniach. Wielki by
to skandal, zaiste, w parafii wielebnego pastora Dimmesdale.
- Prawd mwicie, panie - odrzek tamten. - Jestem tu obcy. Wdrowaem
troch po wiecie, na nieszczcie wbrew mojej woli. Spotykay mnie okrutne
przygody na morzu i na ldzie i dugo pozostawaem jecem u pogaskich ludw na
poudnie std. Teraz za przywid mnie tutaj w Indianin, aby mnie wykupiono z
niewoli. Czy moglibycie panie, jeli aska, opowiedzie mi o tej Hester Prynne - czy
dobrze zapamitaem jej imi? Powiedzcie mi o jej wystpkach i o tym, co j
przywiodo do tego szafotu?
- Z chci, przyjacielu - rzek mieszczanin. - Sdz, e po twych nieszczciach
w dzikiej puszczy uraduje ci serce to, e znalaze si na powrt w wiecie, gdzie
niegodziwoci si dochodzi i karze na oczach rzdzcego ludu, tak jak w naszej
bogobojnej Nowej Anglii. Ta oto niewiasta, trzeba ci wiedzie, panie, bya on
pewnego uczonego ma angielskiego, ktry dugo zamieszkiwa w Amsterdamie,
skd jaki czas temu postanowi przeprawi si przez morze i podzieli nasz ywot
w Massachusetts. Majc to na uwadze, wysa wpierw swoj on, a sam pozosta
jeszcze w kraju, by zaatwi pewne wane sprawy. Wystawcie sobie, mj dobry
panie, e od dwch niespena lat, odkd ta kobieta mieszka tutaj w Bostonie, nie
nadeszy adne wieci o owym uczonym panu Prynne. A jego moda ona, widzicie,
pozostawiona samej sobie, zesza na ze drogi.
- A, to tak! Pojmuj - rzek obcy z gorzkim umiechem. - Jeli to pan, jak
powiadacie, uczony, trzeba mu byo i takich rzeczy z ksig si nauczy. A kt to,
jeli aska, moe by ojcem tego dziecicia, ktre pani Prynne trzyma w ramionach?
Jak sdz, musi ono mie ze trzy lub cztery miesice.
- Prawd mwic, przyjacielu, ta sprawa pozostaje zagadk. Brak nam jeszcze
Daniela, ktry by nam to wyjani - odpowiedzia mieszczanin. - Pani Hester z
uporem odmawia wyjawienia jego nazwiska, a panowie sdziowie prno si nad
tym gowili. Kt to wie, moe winny stoi tu i patrzy na ten smutny widok nie
rozpoznany przez ludzi i zapomina, e widzi go Bg.
- w uczony m - zauway obcy znw si umiechajc - powinien by sam
przyby i zaj si t zagadk.
- Taka rzecz mu przystoi, jeli jeszcze znajduje si midzy ywymi - odrzek
mieszczanin. - Ot, mj zacny panie, nasi sdziowie z Massachusetts, majc na
uwadze, e kobieta jest moda i urodziwa i do upadku przywioda j bez wtpienia
silna pokusa, a take i maonek jej najpewniej znajduje si na dnie morza, wydajc
na ni wyrok nie posunli si do wymiaru kary najsurowszej w naszym prawie. T
kar jest wyrok mierci. Jednake w swym wielkim miosierdziu i dobroci serca
skazali pani Prynne tylko na trzy godziny stania pod prgierzem i na noszenie
przez wszystkie lata, jakie wypadnie jej przey, znaku haby na piersi.
- Mdry to wyrok - zauway obcy, z powag skaniajc gow. - W ten sposb
bdzie ona jakby ywym kazaniem o niegodziwoci tego grzechu dotd, pki
haniebna litera nie zostanie wyryta na jej nagrobku. Lecz nie podoba mi si, e
wsplnik jej nieprawoci nie zosta zmuszony bodaj do ukazania si z ni razem pod
prgierzem. Lecz kiedy wiat si dowie, kto to taki. Dowie si! Dowie!
Skoni si dwornie rozmownemu mieszczaninowi i szepnwszy sw kilka do
swego indiaskiego towarzysza pocz wraz z nim oddala si, torujc sobie drog
przez tum.
Przez cay czas tej rozmowy Hester Prynne staa na swym podwyszeniu ze
wzrokiem cigle utkwionym w obcego, utkwionym tak mocno, tak nim pochonita,
e chwilami wszystkie inne fragmenty widzialnego wiata giny jej z oczu,
pozostawiajc tylko jego i j. Takie spotkanie sam na sam byoby jeszcze straszniejsze
ni teraz, gdy upalne, poudniowe soce palio jej twarz i owietlao jej hab, gdy
staa tu ze szkaratnym pitnem na piersi i z dzieciciem w grzechu zrodzonym w
ramionach, wrd wszystkich tych ludzi, przybyych niczym na uroczysto,
patrzcych na jej twarz, ktr powinno si oglda wycznie w agodnym blasku
kominka, w szczciu domowego zacisza lub pod welonem matrony w kociele.
Jakkolwiek straszna bya to chwila, obecno tysica wiadkw dawaa jej jakie
schronienie. Lepiej sta w obecnoci tylu ludzi, dzielcych j od niego, ni wita go
twarz w twarz, gdyby byli tylko we dwoje. Czua si jak uciekinier, ktry w tysicu
ledzcych j oczu znalaz bezpieczn przysta, i baa si chwili, gdy zostanie
pozbawiona ich ochrony. Pogrona w tych mylach prawie e nie dosyszaa gosu,
dochodzcego z tyu, ktry kilkakrotnie ju woa jej imi dononym uroczystym
tonem, wyranie docierajcym do wszystkich uszu.
- Suchaj mnie, Hester Prynne! - mwi gos.
Jak ju powiedziano, tu nad platform, na ktrej staa Hester Prynne,
znajdowa si balkon - jakby otwarta galeria - dobudowany do domu zebra. Byo to
miejsce, z ktrego zazwyczaj podawano obwieszczenia w obecnoci zgromadzonych
radnych i urzdnikw miejskich, z caym ceremoniaem zwizanym w owych
czasach z publicznymi wydarzeniami. W tym wanie miejscu, obserwujc scen,
ktr opisujemy, siedzia sam gubernator Bellingham. Przy jego fotelu czterech
sierantw z halabardami sprawowao stra honorow. Za wstk na kapeluszu
zatknite mia ciemne piro, paszcz obramowany haftem, a pod spodem czarn
aksamitn szat. By to pan w podeszych latach, a pomarszczona twarz nosia
znamiona twardej szkoy ycia. Oglnie - czowiek cakiem odpowiedni i jako
zwierzchnik, i jako przedstawiciel spoecznoci, ktra zawdziczaa swj pocztek,
rozwj i obecny stan nie modzieczym zapaom, lecz surowoci i energii bardziej
zrwnowaonej, a take smutniejszej mdroci wieku dojrzaego, ktra potrafia
stworzy tak wiele dlatego wanie, e jej wyobraenia i nadzieje byy tak
umiarkowane. Inne dostojne osobistoci, otaczajce gwnego rzdc, odznaczay si
godnym obejciem, waciwym dla okresu, gdy wszelka wadza zdawaa si
naznaczona witoci Boskiego majestatu. Niewtpliwie byli to zacni ludzie,
sprawiedliwi i rozumni. Lecz z caej ludzkoci trudno by wybra tak liczne grono
osb mdrych i cnotliwych, ktre mniej byyby odpowiednie do sprawowania sdu
nad sercem zbkanej kobiety i do rozwikania sieci dobra i za w jej postpowaniu,
ni ci mdrcy o surowych obliczach, do ktrych teraz Hester Prynne zwrcia sw
twarz. Zrozumiaa wida, e gdyby moga spodziewa si jakiegokolwiek
wspczucia, znalazaby je rychlej w bardziej wielkodusznych i cieplejszych sercach
otaczajcej j rzeszy, gdy wznoszc oczy ku wyniosej galerii, nieszczsna kobieta
poblada i zadraa.
Gos, nakazujcy jej uwag, pyn z ust czcigodnego i sawnego Johna
Wilsona, najstarszego duchownego Bostonu i - jak wikszo wspczesnych mw
tej profesji - wielce uczonego, a do tego czowieka wielkiego ducha i dobroci. Ta
ostatnia cecha jednake mniej skrupulatnie bya przez niego rozwijana ni zdolnoci
umysowe, a jeli co z niej jeszcze zostao, raczej by si tego wstydzi, ni tym si
szczyci. Oto sta tam z posiwiaym wosem, utrefionym w loki okalajce mu twarz
pod obcis czapeczk, mrugajc w jaskrawym blasku soca oczyma, nawykymi do
mrocznego wiata jego gabinetu, mrugajc zupenie tak samo, jak dziecko Hester. Z
wygldu przypomina postacie z ciemnych sztychw, widywanych na pierwszej
karcie starych zbiorw kaza - i zapewne nie wicej mia od nich prawa do takich
wystpie jak obecne i do wtrcania si w sprawy ludzkich przewinie, namitnoci
i blu.
- Hester Prynne! - mwi duchowny. - Staraem si przekona mego modego
brata, ktrego miaa zaszczyt sucha w twym kociele, gdy gosi sowo Boe... - W
tym miejscu wielebny pan Wilson pooy do na ramieniu bladego modziana,
stojcego u jego boku. - Prbowaem, powiadam, namwi tego bogobojnego
modzieca, by tutaj, pod okiem Niebios, i w obecnoci naszych mdrych i prawych
rzdcw, i wobec suchajcej nas rzeszy przemwi do ciebie, ukazujc ci otcha za i
nieprawoci twojego grzechu. Poniewa lepiej ode mnie pozna twe usposobienie,
mgby lepiej osdzi, jakich ma uy argumentw, czy przemwi dobroci czy
strachem, aby skruszy tw zatwardziao i upr, z jakim ukrywasz imi czowieka,
ktry skusi ci do tego ndznego upadku. Ale on, cho nad wiek mdry, z mikkoci
serca waciwej modym ludziom sprzeciwia si, uwaajc, e zmuszanie kobiety do
obnaania tajnikw jej serca w biay dzie, wobec tumu ludzi, byoby pogwaceniem
przyrodzonej kobiecej skromnoci... Cho po prawdzie, jak staraem si go
przekona, wstydem jest popenienie grzechu, nie za wyznanie go i ujawnienie. Co
powiesz na to, bracie Dimmesdale, pytam raz jeszcze. Ktry z nas ma si zaj dusz
tej biednej grzesznicy?
Wrd godnych i czcigodnych mw na galerii rozleg si szmer narady.
Wreszcie gubernator Bellingham obwieci ich opini tonem kategorycznym, cho
zagodzonym respektem dla modzieczego duchownego, do ktrego si zwrci.
- Zacny panie Dimmesdale! - rzek. - Odpowiedzialno za dusz tej kobiety
naley gwnie do ciebie. Tobie zatem przystoi wezwa j do okazania skruchy i
uczynienia wyznania, ktre bdzie jej dowodem i skutkiem.
Owo bezporednie wezwanie sprawio, i oczy caego tumu zwrciy si na
wielebnego pana Dimmesdale. By to mody duchowny, przybyy z jednego ze
znamienitych uniwersytetw angielskich, ktry wnis do naszego porosego
puszczami kraju ca wiedz owych czasw. Jego elokwencja i zapa religijny
zapowiaday, i zyska on wybitn pozycj w swym zawodzie. Powierzchowno
mia uderzajc - wysokie, wydatne czoo, oczy due, ciemne i melancholijne, usta
za, gdy nie zaciska ich si, czsto drgay, zdradzajc zarwno nerwowo i
wraliwo, jak i wielk moc panowania nad sob. Mimo ogromnych wrodzonych
zdolnoci i osigni naukowych, co szczeglnego kryo si w wyrazie twarzy
modego duchownego, jaka obawa i niepewno, jakby czu si zabkany i
zagubiony wrd ludzi i mg si czu swobodnie tylko w odosobnieniu i
samotnoci. Dlatego te, o ile pozwalay mu obowizki, stara si kroczy cienistymi
szlakami bocznych drg i w ten sposb zachowywa dziecic prostot, wystpujc,
gdy bya po temu sposobno, ze wieoci i czystoci myli podobn do kropli
rosy, a jego mowa, jak powiadali ludzie, zdawaa si gosem anielskim.
Taki by w mody czowiek, na ktrego wielebny pan Wilson i gubernator tak
otwarcie zwrcili uwag tumu, proszc go, aby wobec suchajcych ludzi przemwi
do duszy kobiecej, ktrej tajniki s wite, nawet gdy zbruka j grzech. Wobec tak
trudnego obowizku twarz pana Dimmesdale zblada, a usta poczy dre.
- Przemw do tej niewiasty, bracie - rzek pan Wilson. - To sprawa wielkiej
wagi dla jej duszy, a zatem wana, jak powiada czcigodny pan gubernator, i dla
twojej, gdy ty sprawujesz nad ni piecz. Naka jej wyzna prawd.
Wielebny pan Dimmesdale skoni gow jak gdyby w cichej modlitwie, a
nastpnie wystpi naprzd.
- Hester Prynne! - zacz, przechylajc si przez balustrad galerii i patrzc jej
prosto w oczy. - Syszysz, co mwi ten zacny pan, i rozumiesz, co nakazuje mi
obowizek. Zwracam si wic do ciebie. Jeli czujesz, e przyniesie ci to spokj
ducha, a twoja kara doczesna skuteczniej przez to doprowadzi ci do zbawienia,
nakazuj ci wyzna win twego wsplnika w grzechu i w cierpieniu. Nie zamykaj si
w milczeniu dla niewaciwie pojtej litoci i czuoci dla niego. Wierz mi bowiem,
Hester, e choby mia zstpi z wysokiego miejsca i stan przy tobie na twoim
piedestale haby, lepiej by to byo dla niego, ni gdyby mia skrywa win w sercu
przez cae ycie. Co twoje milczenie mu przyniesie? Tylko pokus, a nawet
przymuszenie, aby do grzechu swego doda grzech obudy! Niebiosa day ci
mono ujawnienia twej haby, aby moga dziki temu jawnie zatriumfowa nad
ukrytym w tobie zem i nad widomym cierpieniem. Pomyl, czego odmawiasz jemu -
temu, ktry, by moe, nie ma na tyle odwagi, by samemu sign po gorzki, lecz
zbawienny kielich, jaki tobie podano do ust!
Gos modego pastora by drcy, nabrzmiay sodycz, peny, gboki i
zaamujcy si. Wzruszenie, jakie zdradza tak otwarcie, bardziej ni bezporednia
tre jego sw odezwao si echem we wszystkich sercach i poczyo suchaczy
jednym, zgodnym uczuciem. Nawet biedne dziecko u piersi Hester odczuo jego
wpyw, gdy skierowao oczy, dotychczas bez wyrazu, na pana Dimmesdale i
wycigno ku niemu rczki, gaworzc co, co brzmiao jak zadowolenie i skarga
zarazem. Tak przejmujce byo wezwanie pastora, e ludziom nie miecio si w
gowach, by Hester nie wymienia imienia winowajcy, lub te by on sam, czy to
wysoko, czy nisko postawiony, mg nie wystpi naprzd, wiedziony przemon
potrzeb wewntrzn, i nie stan na platformie prgierza.
Hester potrzsna gow.
- Kobieto, nie przekraczaj granicy miosierdzia Niebios! - zakrzykn wielebny
pan Wilson, ostrzej ni przedtem. - To malestwo otrzymao dar gosu, aby poprze
nim i potwierdzi rad, jak usyszaa. Wymw to imi! Takie wyznanie i twoja
skrucha moe przyczyni si do zdjcia szkaratnej litery z twojej piersi.
- Nigdy! - odrzeka Hester Prynne, patrzc nie na pana Wilsona, lecz w oczy
modego pastora, gbokie i zatroskane. - To pitno jest zbyt gbokie. Nie moecie go
zdj. I niech mi bdzie dane, bym moga unie i jego cierpienie, zarwno jak moje
wasne.
- Przemw, kobieto! - odezwa si inny gos, zimny i surowy, z tumu
otaczajcego szafot. - Przemw i daj ojca twemu dziecku!
- Nie bd mwia! - odrzeka Hester. Blada jak mier, znalaza jednak
odpowied dla tego gosu, ktry nieomylnie rozpoznaa. - A moje dziecko musi
szuka ojca w Niebiosach. Nigdy nie pozna swego ojca tu, na ziemi.
- Nie bdzie mwia! - wyrzek pgosem pan Dimmesdale, ktry oczekiwa
na skutki swego wezwania wychylony z balkonu, z doni przycinit do serca.
Wyprostowa si teraz i gboko odetchn. - Przedziwna to sia i szlachetno serca
kobiety! Nie bdzie mwia!
Widzc, e stan umysu biednej winowajczyni nie dopuszcza perswazji,
starszy z duchownych, ktry starannie przygotowa si na t okazj, zwrci si do
tumu z dyskursem o grzechu we wszelkich odmianach, lecz nawizujc cigle do
haniebnej litery. Rozwodzi si na temat tego symbolu przez godzin, lub duej, a
zawie, okrge zdania grzmiay ponad gowami suchaczy z tak si elokwencji, e
w ich wyobrani znak ten zdawa si coraz to straszliwszy, a litera jakby barwia si
szkaratem od pomieni ognia piekielnych czeluci. Przez ten czas Hester Prynne
staa na swoim miejscu na piedestale haby, ze wzrokiem szklistym i z wyrazem
obojtnoci i znuenia na twarzy. Zniosa tego ranka wszystko, co moga wytrzyma
natura ludzka, a e z temperamentu nie naleaa do tych, co od cierpie zbyt
dotkliwych uciekaj w omdlenie, jej dusza moga tylkofnale schronienie pod
kamienn skorup nieczuoci, pod oson ktrej ycie cielesne trwao niezakcone.
W tym stanie grzmicy, nieubagany gos kaznodziei dociera do jej uszu bez
wraenia. Niemowl podczas drugiej czci kazania gono zawodzio i wydawao
przeszywajce krzyki. Prbowaa je uciszy - mechanicznie, jakby niewraliwa na
jego cierpienie. W tym samym stanie nieczuoci zostaa odprowadzona do
wizienia, a przekroczywszy elazem okuty portal, znika z oczu tumu. Ci, co za ni
patrzyli, szeptali potem, e szkaratna litera rzucaa ponury blask na ciemny korytarz
we wntrzu budynku.
IV Rozmowa

Po powrocie do wizienia Hester Prynne popada w tak wielkie rozdranienie,


e jej stan wymaga cigej czujnoci, aby nie zrobia sobie czego zego lub w
zapamitaniu szalestwa nie wyrzdzia jakiej krzywdy nieszczsnemu dziecku.
Gdy zbliaa si noc i wida byo, e jej buntu nie zdoa umierzy ani ajanie, ani
groby ukarania, pan Brackett, dozorca wizienny, uzna za stosowne sprowadzi
lekarza. Lekarz w, jak twierdzi dozorca, by czowiekiem biegym we wszelkich
chrzecijaskich kunsztach nauk medycznych, a poza tym obznajmionym ze
wszystkim, czego mona si byo nauczy od dzikich ludw o dziaaniu leczniczych
zi i korzeni, rosncych w lesie. Trzeba przyzna, e pomoc specjalisty bardzo bya
potrzebna, nie tylko dla samej Hester, lecz jeszcze pilniej dla jej dziecka. Czerpic
soki ywotne z piersi matki wypio ono, jak wida, wszelkie rozterki, cierpienie i
rozpacz, jakimi przepojona bya jej dusza i ciao. Teraz wio si w konwulsjach blu,
a jego drobne ciako stao si z musu odbiciem tortur moralnych, jakie Hester Prynne
znosia przez cay ten dzie.
Tu za dozorc wsun si do jej ponurej izby ten sam osobnik o dziwnej
powierzchownoci, ktrego obecno w tumie wzbudzia tak gbokie
zainteresowanie w kobiecie ze szkaratn liter. Dosta on pomieszczenie w
wizieniu nie jako podejrzany o jaki wystpek, lecz z tej przyczyny, i stanowio to
najdogodniejszy i najbardziej odpowiedni sposb zakwaterowania go do czasu, a
panowie urzdnicy bd mogli naradzi si z indiaskimi wodzami w sprawie
okupu. Oznajmiono jego imi: Roger Chillingworth. Dozorca, wprowadziwszy go do
izby, pozosta tam przez chwil, dziwic si wzgldnej ciszy, jak zapada po jego
wejciu, gdy Hester Prynne na widok nieznajomego umilka nagle jak zamara, cho
dziecko kwilio dalej.
- Prosz ci, przyjacielu, pozostaw mnie samego z moj pacjentk - przemwi
medyk. - Zaufaj mi, mj dobry stru, wkrtce w tym domu zapanuje spokj.
Obiecuj ci te, e pani Prynne bdzie bardziej ulega wobec sprawiedliwej wadzy,
ni dotd widziae.
- Zaiste, jeli wasza mio potrafi tego dokona - odrzek pan Brackett
-powiem, e z was nie lada majster w swoim fachu. Powiadam wam, ta kobieta
miotaa si, jakby j zy opta, i niewiele brakowao, a sam bym si zabra do
wypdzania z niej szatana pasami!
Nieznajomy wszed do izby spokojnie, jak przystao czowiekowi, ktry si
zwa lekarzem. Jego zachowanie nie zmienio si te wcale, gdy po odejciu
wiziennego klucznika stan sam twarz w twarz z kobiet, ktrej baczna uwaga, z
jak wpatrywaa si w niego, ujrzawszy go w tumie, zdradza moga bliski midzy
nimi zwizek. Na pocztek zaj si dzieckiem, ktre leao wijc si w swym
eczku na kkach i krzyczao tak przeraliwie, e wpierw naleao koniecznie je
uspokoi, odsuwajc na bok wszelkie inne sprawy. Najpierw wic starannie zbada
dziewczynk, po czym przystpi do otwierania torby skrzanej, ktr wydoby
spod paszcza. Wntrze jej odkryo rne umieszczone tam medykamenty. Wyj
jeden z nich i rozmiesza w kubku z wod.
- Moje dawne studia nad alchemi - zauway - i mj ostatni ponad roczny
pobyt wrd ludzi przedziwnie obznajmionych z dobroczynnym dziaaniem
prostych rodkw uczyniy mnie lepszym medykiem od wielu tych, ktrzy szczyc
si medycznymi dyplomami. Podejd, kobieto! Dziecko jest twoje, a nie moje i nie
rozpozna we mnie ojca ani z gosu, ani z twarzy. Daj mu zatem ten lek wasn rk.
Hester odepchna podawany sobie lek, wpatrujc si z widocznym lkiem w
twarz medyka.
- Czy chcesz si zemci na niewinnym dziecku? - szepna.
- Nierozumna kobieto! - odrzek lekarz tonem na poy zimnym, na poy
uspokajajcym. - Po c bym mia krzywdzi to nieszczsne, bkarcie niemowl? To
dobroczynny lek i gdyby dziecko byo moje wasne, zarwno jak twoje, nie mgbym
mu nic poda lepszego.
Skoro jednak Hester jeszcze si wahaa - a po prawdzie jej umys by cigle
zmcony - wzi dziewczynk na rce i sam poda jej napj. Lek potwierdzi
obietnic medyka. Jki maej pacjentki ucichy, a konwulsyjne drgawki stopniowo si
uspokoiy. Kilka chwil wystarczyo, by dziecko, jak to bywa z niemowltami po
ustpieniu blu, zapado w gboki, kojcy sen. Lekarz - bo mia suszne prawo, by
tak go nazywa - zaj si teraz matk. Z wielk uwag, spokojnie zbada jej puls,
zajrza w oczy (spojrzenie to, tak dobrze znane, a jednak tak dziwne i zimne cisno
jej serce skurczem lku), a na koniec upewniony w tym, co pokazao badanie,
przystpi do mieszania drugiego lekarstwa.
- Nie znam sekretw Lety ani Nepenthe - powiedzia - lecz nauczyem si
nowych sekretw w krainie dzikich i oto jest jeden z nich, z ktrym zapozna mnie
pewien stary Indianin w zamian za kilka lekcji przeze mnie udzielonych, a starych
jak Paracelsus. Wypij to lekarstwo. By moe jest mniej kojce ni czyste sumienie.
Tego nie mog ci da. Lecz uspokoi ono wezbran burz twoich uczu jak oliwa,
rzucona na fale burzliwego morza. Poda napj Hester, ktra wzia go z
przecigym, powanym spojrzeniem w oczy lekarza, penym nie tyle lku, co
wtpliwoci i zapytania o ukryte zamiary. Spojrzaa rwnie na pice dziecko.
- Mylaam o mierci - rzeka. - Pragnam jej, nawet bym si o ni modlia,
gdyby takim jak ja przystao o cokolwiek si modli. A jednak, jeli ten kubek
zawiera mier, prosz ci, aby si zastanowi, nim ujrzysz, jak z niego pij. Spjrz!
Jeszcze trzymam go przy ustach.
- Wypij zatem - odpowiedzia, cigle opanowany i zimny. - Czy tak mao mnie
znasz, Hester Prynne? Czy moje cele byy kiedykolwiek tak pytkie? Nawet, gdybym
przemyliwa nad zemst, co lepszego mgbym uczyni dla ziszczenia moich
zamierze, ni pozwoli ci y dalej, a nie dawa ci napj, ktry leczy wszystkie rany
i niebezpieczestwa ycia! Pozwoli ci y po to, by w pomie haby mg dugo
pon na twojej piersi! - Mwic to dotkn palcem, chudym i dugim, szkaratnej
litery. Pod tym dotkniciem wydao si Hester, e znak przeszywa jej pier niby
rozpalone elazo. Dostrzeg jej mimowolne wzdrygnicie i umiechn si. - yj
zatem i no ze sob twoje przeklestwo na oczach mczyzn i kobiet, na oczach tego,
kogo zwaa swoim mem, i na oczach tego oto dziecka! A po to, by ya, wypij ten
napj!
Bez dalszych protestw i zwlekania Hester Prynne wysczya kubek i na
skinienie czowieka biegego w swej sztuce usiada na ku, gdzie spao dziecko. On
tymczasem przysun sobie jedyne krzeso, jakie znajdowao si w izbie, i usiad koo
niej. Zadraa tylko, widzc te przygotowania - nic innego jej nie pozostao. Czua
bowiem, e uczyniwszy wszystko, co nakazyway mu ludzkie uczucia lub zasady,
lub te - jeli tak si rzeczy miay - wyrafinowane okruciestwo, bdzie od tej chwili
odnosi si do niej jak czowiek, ktremu wyrzdzia krzywd najgbsz, nie do
naprawienia.
- Hester! - przemwi. - Nie pytam dlaczego i w jaki sposb wpada w
przepa, a raczej wzniosa si na piedesta bezecestwa, na ktrym ci tu zastaem.
Przyczyny nie trzeba daleko szuka. Bya ni moja gupota i twoja sabo. Ja,
myliciel, ml ksikowy wielkich bibliotek, czowiek ju fizycznie podupady, ktry
powici swoje najlepsze lata, aby zaspokoi gd wiedzy - c miaem wsplnego z
twoj modoci i urod! Uomny od urodzenia, jak mogem si udzi myl, e
fizyczn uomno mog w wyobrani modej dziewczyny przesoni dary umysu!
Ludzie uwaaj mnie za mdrca. Gdyby mdrcy bywali mdrzy w swoich wasnych
sprawach, mgbym to wszystko by przewidzie. Mogem przewidzie, e gdy
wyjd z tych ogromnych, pospnych lasw i przybd do naszej chrzecijaskiej
osady, pierwsz rzecz, jak napotkaj moje oczy, bdziesz ty sama, Hester Prynne,
stojca przed ludmi niby posg niesawy. A waciwie ju w chwili, gdy
schodzilimy razem po stopniach starego kocioa jako nowoecy, mogem by
dostrzec zowrogi pomie szkaratnej litery, poncy na kocu naszej drogi!
- Wiesz przecie - odpara Hester, gdy nie moga ju znie tego ostatniego,
podstpnego ciosu, wymierzonego w znami jej haby - wiesz, e byam z tob
szczera. Nie czuam i nie udawaam mioci.
- To prawda - odrzek. - Bya to moja gupota, jak powiedziaem. Lecz w tym
okresie mego ycia zdawao mi si, e yj nadaremnie. wiat by taki smutny! Moje
serce, zdolne pomieci wielu przybyszw, byo samotne i cinite chodem,
pozbawione domowego ogniska. Tskniem do tego, by je rozpali. Zdawao si, e
moje marzenie nie jest cakiem ponne. Cho byem stary, cho byem ponury, cho
byem uomny, dlaczeg by to proste szczcie, tak powszechne w caym wielkim
wiecie, dostpne dla wszystkich, nie miaoby si sta i moim udziaem? I dlatego,
Hester, przygarnem ci do mego serca, do jego najtajniejszych gbi i chciaem ci
ogrza ciepem, ktre stworzya tam twoja blisko.
- Wyrzdziam ci wielk krzywd - powiedziaa cicho Hester.
- Kade z nas wyrzdzio krzywd drugiemu - odrzek mczyna. - Najpierw
ja ci skrzywdziem, kiedy wcignem ciebie, mod jak kwiat w pku, w
zwodniczy i nienaturalny zwizek ze staroci. Dlatego te, jako czowiek, ktry nie
na prno tyle myla i filozofowa, nie szukam pomsty, nie knuj nic zego przeciw
tobie. Lecz, Hester, yje wszak mczyzna, ktry skrzywdzi nas oboje! Kim on jest?
- Nie pytaj mnie! - odrzeka Hester Prynne, a oczy jej, wpatrzone w jego twarz,
wyraay stanowczo. - Tego nie dowiesz si nigdy!
- Nigdy, powiadasz? - podj z pospnym umiechem czowieka pewnego
swej przenikliwoci. - Nigdy si nie dowiem, kim on jest? Wierz mi, Hester, niewiele
jest rzeczy w wiecie zewntrznym, a take, sigajc w gb na ile mona, w
niewidzialnej sferze myli - niewiele rzeczy moliwych do ukrycia przed
czowiekiem, ktry odda si bez reszty, powanie, rozwizaniu jakiej tajemnicy.
Moesz ukrywa sw tajemnic przed wcibskim tumem. Moesz j take ukry
przed duchownymi i sdziami, jak to uczynia dzisiaj, gdy prbowali wydrze ci z
piersi jego imi i da ci towarzysza na twoim piedestale. Co do mnie wszake,
przystpuj do ledztwa z inn ni oni zdolnoci. Bd szuka tego czowieka tak,
jak szukaem prawdy w ksigach, jak szukaem zota w alchemii. Midzy nami jest
ni porozumienia i ona pomoe mi go odgadn. Dojrz go, kiedy zadry na mj
widok.
Wyczuj, gdy jego blisko mnie samego nagle i niespodziewanie przyprawi o
drenie. Prdzej czy pniej bdzie mj!
Oczy w pomarszczonej twarzy szkolarza, wpatrzone w jej twarz, zapony
tak dziko, e Hester Prynne przycisna donie do serca, pena lku, e zaraz wydrze
jej sekret tam ukryty.
- Nie wyjawisz jego imienia? A jednak bdzie mj! - podj z tak wiar w
spojrzeniu, jakby los by z nim w zmowie. - Nie nosi znaku niesawy, wyszytego na
odziey, tak jak ty, lecz wyczytam go w jego sercu. Jednak nie obawiaj si o niego!
Nie myl, e bd si wtrca w wymierzanie kary, jak Opatrzno naznaczy mu
wasnym wyrokiem, lub e z wasn szkod wydam go w twarde rce ludzkiego
prawa. Nie myl te, abym w jaki inny sposb nastawa na jego ycie, czy te na
jego dobre imi, jeli, jak sdz, jest to czowiek cieszcy si szacunkiem. Niech yje!
Niech si chowa w osony yciowych zaszczytw, jeli moe! Wszystko jedno, bdzie
mj!
- Twoje uczynki wydaj si miosierne - rzeka przeraona i oszoomiona
Hester - lecz twoje sowa pokazuj, e jeste czowiekiem strasznym.
- Jednej rzeczy dam od ciebie, ktra bya moj on - cign szkolarz. -
Zachowaa sekret swego kochanka. Zachowaj i mj. Nikt mnie nie zna w tym kraju.
Bacz, aby adna ywa dusza nie usyszaa nigdy od ciebie, e kiedykolwiek zwaa
mnie swoim mem! Tutaj rozbij namioty, na tych dzikich rubieach naszej ziemi,
gdzie indziej bowiem bybym tylko wdrowcem, oderwanym od wszelkich wizw
z ludmi. Tutaj mam kobiet, mczyzn i dziecko, z ktrymi cz mnie najcilejsze
wizy - mniejsza z tym, czy s to wizy mioci czy nienawici, dobra czy za! Ty i
twoi bliscy, Hester Prynne, do mnie nale. Mj dom jest tam, gdzie ty, i tam, gdzie
on. Lecz nie miej mnie zdradzi!
- Ale dlaczego tak tego pragniesz? - spytaa Hester i wzdrygna si, nie
bardzo wiedzc czemu, na myl o tym utajonym zwizku. - Dlaczego nie ujawnisz
otwarcie swego imienia i nie wyrzekniesz si mnie raz na zawsze?
- Moe dlatego - odpar - e nie chc naraa si na dyshonor, spadajcy na
ma niewiernej kobiety. Moe z innych przyczyn. Do, e zamiarem mym jest y i
umrze nie poznanym. Niech wic twj m pozostanie czowiekiem dla wiata
umarym, o ktrym wie zagina na zawsze. Nie zdrad si adnym sowem,
adnym znakiem, adnym spojrzeniem, e mnie poznajesz. A nade wszystko nie
zdrad mnie przed tym czowiekiem - wiesz, o kim mwi. Gdyby w tym zawioda,
strze si! Jego dobra sawa, stanowisko i jego ycie bd w moich rkach. Strze si!
- Nie zdradz twego sekretu, tak jak nie zdradziam jego - odpara Hester.
- Przysignij! - nakaza.
Przysiga.
- A teraz, pani Prynne - rzek stary Roger Chillingworth, jak bdziemy go
odtd nazywa - zostawiam ci sam. Sam z twoim dzieckiem i ze szkaratn liter.
Jak z tym jest, Hester? Czy twj wyrok nakazuje ci noszenie tego znaku take we
nie? Czy nie boisz si koszmarnych, okropnych snw?
- Czemu tak szyderczo si umiechasz? - spytaa Hester, zaniepokojona
wyrazem jego oczu. - Czy jeste jak ten Czarny Czowiek, ktry straszy w naszych
lasach? Czy wcigne mnie w zwizek, ktry bdzie zgub dla mej duszy?
- Nie dla twojej duszy - odpar, znowu z umiechem. - Nie, nie dla twojej!
V Hester przy igle

Okres aresztu Hester dobieg koca. Drzwi wizienne otwary si przed ni.
Wysza na wiat w blasku soca, a cho wiecio na wszystkich bez rnicy, jej
zbolaemu sercu zdawao si tylko po to stworzone, by lepiej ukaza szkaratn liter
na jej piersi. Moe nawet udrka tych pierwszych, samodzielnych krokw za
wiziennym progiem bya bardziej jeszcze dotkliwa, ni podczas pochodu i
opisanego tu widowiska, gdy wystpowaa jako wcielenie niesawy, gdy wszystkich
zwoano, by mogli wytyka j palcami. Wtedy podtrzymywao j anormalne napicie
nerww i caa energia charakteru, zmobilizowana do walki, co umoliwio jej
przeistoczenie owej sceny w jaki pospny triumf. Ponadto by to odosobniony,
oderwany wypadek, jaki zdarza si tylko raz w yciu. Moga wic dla przetrwania
go zebra nie oszczdzajc wszystkie siy ywotne - tyle, ile starczyoby na wiele
spokojnych lat. Nawet to samo prawo, ktre j skazao - olbrzym o srogim obliczu,
lecz wyposaony w moc zarwno podtrzymujc, jak i unicestwiajc swym
elaznym ramieniem - dawao jej jakie oparcie w czasie cikiej prby ogoszenia jej
haby. Lecz teraz, z chwil gdy samotnie odesza od wiziennych drzwi, rozpocz
si jej ywot codzienny: zrozumiaa, e musi albo utrzyma ten ciar i nie go dalej
siami, jakie jej byy dane na co dzie, albo pod nim upa. Nie moga ju duej
czerpa z zapasw na przyszo, aby znie mk jednej chwili. Jutro miao
przynie nowe prby, a po nim dzie nastpny i jeszcze nastpny. W kadym
czekao j nowe strapienie - nowe, lecz cigle to samo co teraz, tak niewymownie
cikie do zniesienia. Wiedziaa, e kolejne dni owej dalekiej przyszoci bd si
wloky z tym samym cigle ciarem, ktry bdzie czeka, by go podja i niosa
dalej, bez nadziei zrzucenia go z siebie. Bowiem gromadzce si dni i lata
nagromadz rosncy na fundamencie haby stos nieszcz. Przez wszystkie te lata
bdzie stopniowo traci sw indywidualno, a stanie si tylko oglnym symbolem,
na ktry wskazywa bd kaznodzieje i moralici, ktry posuy im dla oywienia i
wcielenia wasnych wyobrae o uomnoci kobiet i grzesznych namitnociach. Tak
wic mode i czyste dusze naucz si patrze na ni, na kobiet ze szkaratn liter,
ponc na piersi, na ni, ktra bya dzieckiem szanowanych rodzicw, na matk
dziecka, ktre samo stanie si kobiet, na ni, ktra niegdy bya niewinna - jak na
obraz grzechu, jego uosobienie i urzeczywistnienie. A na jej grobie haba, ktr
zabierze tam ze sob, bdzie jedynym jej pomnikiem.
Mona si zdumiewa, e majc wiat otwarty, nie skrpowana adn
klauzul wyroku, nakazujc jej pozostanie w tej purytaskiej osadzie, tak odlegej i
nieznanej, cakowicie wolna, gdyby chciaa powrci do miejsca swego urodzenia
lub do innego kraju w Europie i tam ukry sw przeszo i nazwisko i ody w
nowym wcieleniu; majc te wolny dostp do nieprzeniknionych, ciemnych lasw,
gdzie ywioowo jej natury moga uatwi wspycie z ludmi, ktrych obyczaje i
ycie nie znay prawa, co tutaj j wyklo - zdumiewa moe fakt, e owa kobieta
mimo wszystko za swj dom uznaa to miejsce, jedyne miejsce, gdzie musiaa trwa
jako obraz haby. Istnieje wszake jaki fatalizm, instynkt tak nieodparty i
nieunikniony, e dziaa niczym sia wyrokw losu i prawie zawsze sprawia, e
ludzie niby dusze pokutujce kr wok miejsc, gdzie zdarzy si jaki wany i
wyjtkowy wypadek, ktry w szczeglny sposb zabarwi ich ycie - niezdolni do
oderwania si tym bardziej, im ciemniejsza zdaje si owa barwa i im wikszym
osnuwa je smutkiem. To jej grzech, jej sromota stay si korzeniami, ktre j przykuy
do tej ziemi. Byy to jakby drugie narodziny, wice j silniej z tym miejscem, ni z
miejscem pierwszych urodzin, i to przeistoczyo dla niej w kraj dzikich lasw.
Cigle jeszcze tak nieprzyjazny dla wszystkich innych pielgrzymw i wdrowcw,
dla Hester Prynne, cho tak srogi i ponury, sta si on domem na cae ycie.
Wszystkie inne miejsca na ziemi - nawet jej wioska rodzinna w Anglii, gdzie
szczliwe dziecistwo i niewinne panieskie lata zdaway si jeszcze spoczywa
pod opiek matki, jak dawno porzucona odzie, byy dla niej obce w porwnaniu z
obecnym miejscem. acuch, ktry j tu przyku, mia elazne ogniwa, ranice jej
dusz do gbi, lecz niemoliwe do zerwania.
Mogo tu rwnie wchodzi w gr inne uczucie, ktre j trzymao na miejscu,
na drodze, ktra okazaa si tak zgubna - i bez wtpienia tak byo, cho skrywaa to
sama przed sob, a gdy w sekret wydziera si z jej serca jak w z nory, twarz jej
okrywaa si bladoci. Tu mieszka i tymi drogami chodzi mczyzna, z ktrym
czua si zczona tajemnym zwizkiem. Cho nie uznany w yciu ziemskim,
zwizek w mia zjednoczy ich przed trybunaem Sdu Ostatecznego jak przed
lubnym otarzem, na wspln przyszo wiecznej odpaty za grzech. Raz po raz
kusiciel ludzkich dusz stawia jej przed oczyma t myl i mia si z namitnej i
rozpaczliwej radoci, z jak si jej czepiaa, po czym stara si wydrze jej w obraz.
Zaledwie omielaa si dopuszcza do siebie t myl i co prdzej odsuwaa j od
siebie, zamykajc w gbi serca jak w wizieniu. Zmuszaa si natomiast, by
uwierzy w inny, wyrozumowany przez siebie powd pozostania w Nowej Anglii,
ktry by po czci prawd, a po czci oszukiwaniem samej siebie. Oto - mwia
sobie - byo miejsce jej wystpku i ono powinno by miejscem jej kary doczesnej.
Wwczas by moe udrka jej codziennej haby nareszcie oczyci jej dusz i
przyniesie czysto inn od tej, jak stracia, bardziej witobliw, bo zrodzon z
mczestwa.
A zatem Hester Prynne nie ucieka. Na kracach miasta, jeszcze w granicach
pwyspu, lecz nie w bliskim ssiedztwie innych domw, staa niewielka chata pod
strzech. Zbudowa j jaki osadnik, a potem porzuci, poniewa ziemia przy niej
bya zbyt jaowa do uprawy, jej oddalenie za, do due, od ludzi uniemoliwiao
bardziej oywione stosunki z ssiadami, co ju wtedy naleao do obyczajw
emigrantw. Zwrcona ku zachodowi, staa ona na brzegu zatoki morskiej, za ktr
widniay wzgrza pokryte lasami. Kpa karowatych drzew - gdy tylko takie rosy
na pwyspie - nie tyle osaniaa chat, co dawaa jakby do zrozumienia, e jest to
obiekt, ktry chtnie skryby si przed ludmi, a przynajmniej powinien si ukry. W
tym maym, samotnym domku, za skromn sumk, jak posiadaa, i za zezwoleniem
wadz, ktre cigle jeszcze bacznie jej pilnoway, zamieszkaa Hester ze swoim
dzieckiem. Tajemniczy cie czego podejrzanego natychmiast osnu to miejsce.
Dzieci, zbyt mae, eby zrozumie, czemu ta kobieta pozostaje poza nawiasem
ludzkiego miosierdzia, skraday si po cichu, by podglda j, jak szyje przy oknie
chatki, stoi w drzwiach, pracuje w maym ogrdku lub nadchodzi ciek wiodc
ku miastu, a na widok szkaratnej litery na jej piersi uciekay ogarnite dziwnym,
udzielajcym si strachem.
Cho ya samotnie, nie majc nikogo na wiecie, kto odwayby si zjawi tu
jako przyjaciel, nie grozi jej niedostatek. Celowaa w sztuce, ktra nawet w kraju,
gdzie raczej niewiele zdarzao si okazji do jej uprawiania, starczaa na to, by zdoby
poywienie dla jej rosncego dziecka i dla niej samej. Bya to jedyna prawie sztuka
dostpna wwczas kobietom, tak samo jak i obecnie: rczne roboty. Szkaratna litera,
noszona na jej piersi, przepiknie haftowana, moga suy za prbk jej zrcznoci,
subtelnoci gustu i wyobrani, z jakich korzysta by mogy z radoci damy dworu,
pragnc przybra swe tkaniny z jedwabiu i zota w ozdoby bogatsze i bardziej
wyszukane - dziea ludzkiej pomysowoci. Tutaj wszake, wobec pospnej prostoty,
charakterystycznej zazwyczaj dla odziey purytaskiej, nie mona si byo
spodziewa wielkiego zbytu dla bardziej eleganckich wyrobw jej rki. A jednak gust
epoki lubujcej si w ornamentach jak najbardziej wyszukanych dosign swym
wpywem nawet naszych surowych protoplastw, ktrzy odrzucili precz tyle
modnych pomysw trudniejszych zdawaoby si do porzucenia. Publiczne okazje,
takie jak wywicanie duchownych, obejmowanie urzdw i wszystko, co mogo
przyda majestatu formie, w jakiej nowy rzd objawia si ludowi, odznaczay si
dostojnym i starannie celebrowanym rytuaem i wspaniaoci pospn, lecz
starannie wystudiowan. Bya to rozmylna polityka. Sute krezy, pasy przedziwnej
roboty i bogato haftowane rkawice stay si niezbdnym atrybutem urzdowej
pozycji ludzi ujmujcych w swe rce ster wadzy i chtnie przyznawano je osobom
wybitnym z tytuu urzdu lub bogactwa nawet wwczas, gdy prawo oglne
wzbraniao takich lub podobnych ekstrawagancji w stanie plebejskim. Rwnie w
szykowaniu pogrzebw, czy to w przybraniu nieboszczyka, czy te dla okazania
przez rnorodne kombinacje czarnego sukna i nienobiaych pcien smutku tych,
co pozostali przy yciu, potrzebne byy usugi takich pracownic jak Hester Prynne.
Dziecinne ubranka - gdy nawet niemowlta ubierano w okazae szaty - daway
jeszcze jedn moliwo pracy i zapaty.
Stopniowo, lecz do szybko, roboty jej rki stay si, jak obecnie to
nazywamy, modne. Czy to ze wspczucia dla kobiety, ktr tak smutny czeka los,
czy moe z chorobliwej ciekawoci, nadajcej fikcyjn warto nawet rzeczom
pospolitym i bezwartociowym, czy wskutek innych, niezbadanych okolicznoci,
ktre zawsze daj jednym to, czego inni na prno pragn, czy te Hester naprawd
wypenia tu jak luk - jedno jest pewne, e zawsze miaa pod rk dobrze
opacane zajcie na tyle godzin, ile tylko chciaa na t prac powici. Moe
prno zapragna si upokorzy, ubierajc si na uroczystoci, odbywane z
pomp i parad, w odzie szyt grzesznymi rkoma? Jej hafty widywano na krezie
gubernatora; wojskowi nosili je na swych fontaziach, duchowni na szarfach; zdobiy
czepeczki niemowlce; zamykano je w trumnach zmarych, aby tam pokryy si
pleni i zbutwiay. Lecz nigdzie nie zanotowano, aby cho raz zaproszona zostaa do
pomocy w haftowaniu biaego welonu, sucego do ukrycia niewinnego rumieca
panny modej. Ten wyjtek wskazywa na tward nieustpliwo, z jak
spoeczestwo potpiao jej grzech.
Hester nie zabiegaa o to, by zdoby dla siebie wicej ponad to, co wystarczao
im obu na utrzymanie. Sama ya ascetycznie, dziecko miao wszystko, co potrzeba.
Jej wasne suknie byy zawsze z najpospolitszego materiau, utrzymane w ciemnych,
ponurych kolorach, z jedn tylko ozdob - ze szkaratn liter, na noszenie ktrej
skaza j los. Za to szaty dziecka odznaczay si fantazyjn, a raczej fantastyczn
wymylnoci, podkrelajc zwiewny urok dziewczynki, widoczny od
najwczeniejszych lat. Miao to take gbszy sens, o ktrym powiemy pniej. Poza
t jedyn rozrzutnoci w ubieraniu creczki Hester rozdawaa wszystkie pienidze,
jakie jej pozostaway, na
62cele dobroczynne, pomagajc nieszcznikom mniej od niej nieszczliwym.
Nierzadko zreszt traktowali oni obelywie do, co ich karmia. Wiele czasu, ktry
mogaby z atwoci przeznaczy na roboty bardziej wyszukane, powicaa szyciu
zgrzebnej odziey dla biednych. Prawdopodobnie to zajcie miao suy za pokut,
skoro tyle godzin zuywaa na t ordynarn robot, wyrzekajc si innych, ktre
sprawiayby jej przyjemno. Natura jej miaa rys charakterystyczny dla wschodniej
zmysowoci i przepychu: ukochanie rzeczy bajecznie piknych. Tymczasem w jej
yciu nie mogo ono nigdzie znale ujcia poza cudownymi wytworami igy.
Kobiety znajduj niepojt dla pci odmiennej przyjemno w delikatnych zajciach
tego rodzaju. Hester Prynne moe w ten wanie sposb dawaa wyraz pasji swego
ycia, co dziaao na ni kojco. Lecz jak wszystkie inne radoci, odpychaa i t, jako
grzech. To chorobliwe mieszanie spraw sumienia i rzeczy bahych mogo wiadczy
niestety, e nie bya to skrucha szczera i mocna. Co si pod tym kryo niejasnego, co
tu byo nie w porzdku.
W ten sposb Hester Prynne znalaza dla siebie miejsce w tym wiecie i jak
do odegrania w nim rol. Przy wrodzonej energii charakteru Hester i rzadkich
uzdolnieniach wiat nie mg odepchn jej cakowicie, cho pooy na niej pitno
bardziej dla kobiety nieznone, ni to, ktre naznaczyo czoo Kaina. We wszystkich
jej stosunkach z ludmi nie byo nic, co daoby jej poczucie przynalenoci do tego
spoeczestwa. Kady gest, kade sowo, a nawet milczenie tych, z ktrymi si
stykaa, przypominao lub wrcz stwierdzao fakt, e bya wygnank tak
osamotnion, jakby zamieszkiwaa inne rejony lub porozumiewaa si z otoczeniem
za pomoc innych organw i zmysw ni pozostali przedstawiciele rodzaju
ludzkiego. Staa na uboczu od spraw doczesnych, a jednak tu przy nich, niby duch
nawiedzajcy znane sobie domowe ognisko, ktry nic ju nie moe zrobi, aby go
zobaczono i odczuto: nie moe umiechn si, dzielc rado domownikw, ani
bole, dzielc smutek swoich bliskich. Gdyby bowiem potrafi okaza to
niedozwolone dla niego wspczucie, wzbudziby tylko strach i okropn odraz. I w
rzeczywistoci strach i odraza, z dodatkiem gorzkiej pogardy, to byo chyba
wszystko, co mogo jej da serce tej osady. Nie by to wiek delikatnoci uczu: o
pozycji Hester - cho rozumiaa j dobrze i nie byo obawy, by miaa o niej zapomnie
- przypominano jej czsto w sposb jak najbardziej brutalny, ranic j w najczulsze,
najywiej reagujce miejsca, ktrych cigle bya wiadoma, i zadajc nowy bl. Jak
ju mwilimy, biedni, do ktrych udawaa si, by ich obdarzy, przyjmowali czsto
obelg wycignit do nich rk. Rwnie damy wysokiego stanu, gdy
przestpowaa ich prg w sprawach swej roboty, staray si zazwyczaj sczy krople
goryczy w jej serce - czasem stosujc ow alchemi maskowanej zoliwoci, z jak
kobiety potrafi przyrzdzi subteln trucizn z najbahszych drobnostek, kiedy
indziej za przez bardziej gruboskrne sowo, padajce na bezbronn pier
mczennicy jak mocny cios na rozjtrzon ran. Hester zaprawiaa si do upokorze
dugo i dzielnie. Nigdy nie odpowiadaa na te ataki, wyjwszy karmazynowy
rumieniec, ktry niepowstrzymanie wypywa na jej blade policzki i znw znika,
kryjc si w jej sercu. Bya cierpliwa, bya zaiste mczennic - lecz nie modlia si za
swych nieprzyjaci. Baa si, by wbrew intencji przebaczenia sowa
bogosawiestwa nie zmieniy si w przeklestwo. Duchowni zatrzymywali si na
ulicy, aby zwrci do niej sowa upomnienia, ktre przycigay zaraz tum gapiw,
rzucajcych jej drwice lub surowe spojrzenia. Jeli wchodzia do kocioa, ufna, e
podzieli witeczny umiech wsplnego im wszystkim Boga Ojca, zdarzao si
czsto, e j wanie wybierano na temat kazania. Zacza ba si dzieci, gdy
udzielao im si od rodzicw jakie mgliste pojcie, e w tej ponurej kobiecie,
milczco przesuwajcej si przez miasto, ktrej nikt nie towarzyszy prcz jej
jedynego dziecka, byo co strasznego. Pozwalay jej wic najpierw przej spokojnie,
po czym biegy za ni z wrzaskiem, wykrzykujc sowo, ktrego sensu dokadnie nie
pojmoway, lecz ktre tym bardziej byo dla niej straszliwe, e dziecice usta
powtarzay je niewiadomie. Zdawao jej si, e wie o jej habie rozesza si tak
szeroko, e wiedziaa o niej caa natura. Nie mogoby jej gbiej dotkn, gdyby licie
na drzewach szeptay do siebie t ponur opowie, gdyby szemra o niej letni
wietrzyk, a zimowa zawierucha dononie j rozgaszaa! Jeszcze inne budziy si
uczucia, gdy napotykaa spojrzenie osoby nieznanej. Gdy nieznajomi patrzyli z
ciekawoci na szkaratn liter - a aden z nich nie omieszka tego zrobi -
wydawao jej si, jakby na nowo pitnowano jej dusz, tak e czstokro
powstrzymywaa si z trudem - cho zawsze si powstrzymywaa - aby nie zakry
tego znaku rk. Lecz z drugiej strony oczy znajome te zadaway cierpienie, tyle e
innego rodzaju. To zimne spojrzenie rozpoznania byo nie do zniesienia. Krtko
mwic, od pocztku do koca Hester Prynne znosia mki, gdy czua czyj wzrok
skierowany na sw liter. To miejsce nigdy nie utracio wraliwoci; przeciwnie,
zdawao si coraz bardziej bolesne wskutek codziennej udrki.
A jednak czasem, raz na wiele, wiele dni, a czasem i miesicy, napotykaa
spojrzenie pewnej pary oczu, utkwionych w haniebny znak, ktre przynosio jej
chwilow ulg, tak jakby kto dzieli jej mk na rwni z ni. I zaraz potem uczucie
ulgi odbiegao, pozostawiajc jeszcze gbszy skurcz blu, gdy przychodzia
wiadomo, e w tej krtkiej chwili na nowo zgrzeszya! Czy grzeszya tylko sama
Hester?
Jej wyobrania staa si prawie chorobliwa i gdyby jej zasady moralne i
wadze umysowe byy bardziej wte, mogo by jeszcze gorzej przy tymdziwnym,
odludnym yciu wrd cigej udrki. Gdy tak krya samotnie w maym wiatku, z
ktrym czyy j powierzchowne jedynie wizy, zdawao si czasem Hester - jeli
byo to tylko zudzenie, dziaao zbyt mocno, by mu si oprze - czua wic lub
wyobraaa sobie, e szkaratna litera obdarzya j jakim nowym zmysem. Baa si
w to uwierzy, lecz nie moga przemc wraenia, i uzyskaa przez to dar
odgadywania grzechu skrywajcego si w innych sercach. Przeraay j te odkrycia.
Co to byo? Czy takie myli rodziy si za podszeptem zego ducha? Moe to on
stara si przekona opierajc si i jak dotd tylko czciowo mu uleg kobiet, e
zewntrzne pozory czystoci to tylko kamstwo i gdyby prawda wysza na jaw,
szkaratna litera zaponaby na wielu szatach oprcz jej wasnej! A moe te
objawienia tak niewytumaczone, a przecie tak wyrane, moga uzna za
prawdziwe? Ze wszystkich jej okropnych przey to byo najstraszliwsze,
najobrzydliwsze. Czua si zmieszana i wstrznita, gdy ta intuicyjna wiadomo
wsplnictwa w grzechu budzia si w okolicznociach cakiem niestosownych.
Czasem czerwone pitno na jej piersi zaczynao dre jakby echem, gdy mijaa
jakiego czcigodnego pastora lub sdziego - uosobienie pobonoci i sprawiedliwoci
- kogo, kto w owych czasach skonnych do starowieckiego oddawania najwyszej
czci, cieszy si opini miertelnika obcujcego z anioami. Znw jaki zy
nadchodzi - mwia do siebie Hester, a gdy podnosia niechtnie wzrok, nie byo w
pobliu nikogo, tylko w ziemski wity! To znw tajemnicze, siostrzane uczucia
budziy si w niej jakby na przekr, gdy wzrok jej pada na witobliwie naspione
czoo jakiej matrony, ktra wedle panujcej opinii przez cae ycie musiaa mie w
piersi lodowaty nieg. w nieg, nigdy nie stopniony socem w sercu matrony, i
palce pitno haby na piersi Hester Prynne - c te dwie rzeczy miay ze sob
wsplnego? Kiedy indziej znw przeszywa j ostrzegawczy prd niby gos
szepczcy: Patrz, Hester, oto twoja towarzyszka, a podnoszc oczy napotykaa
oczy modej dziewczyny, zerkajcej niemiao z ukosa na szkaratn liter i
spuszczajcej natychmiast gow z lekkim rumiecem na twarzy, tak jakby spojrzenie
to zbrukao jej niewinno. O, Szatanie, dla ktrego ten zowrogi symbol jest
talizmanem! Czy nie zostawisz nic tej biednej grzesznicy, ani wrd starych, ani
wrd modych, na co mogaby spojrze z szacunkiem? Taka utrata wiary jest zawsze
jednym z najsmutniejszych skutkw grzechu. A jednak owa biedna ofiara wasnej
saboci i twardego prawa stworzonego przez czowieka nie bya cakiem zepsuta. Za
dowd niech posuy fakt, i Hester Prynne cigle jeszcze usiowaa przekona sam
siebie, e nikt ze miertelnych nie jest tak grzeszny, jak ona.
Wrd pospolitego tumu, zawsze w owych ponurych czasach chtnego do
wyolbrzymiania rzeczy dziaajcych na ich wyobrani w sposb groteskowy i
okropny, krya opowie, ktra atwo mogaby sta si pen grozy legend.
Twierdzono, e znak ten nie by po prostu skrawkiem czerwonego sukna,
barwionego w glinianym naczyniu z farb, lecz zosta rozarzony ogniem
piekielnym i gdy tylko Hester wychodzia nocn por, mona byo zobaczy, jak
ponie. Musimy jeszcze doda, e parzy on pier Hester tak okrutnie, e, kto wie,
moe wicej w tych pogoskach byo prawdy, ni rad by przyzna nasz nowoczesny
sceptycyzm.
VI Pearl

I Nic prawie nie powiedzielimy dotd o dziecku, o tym maym stworzonku,


ktrego niewinne ycie poczo si dziki niezbadanym wyrokom Opatrznoci niby
liczny, niemiertelny kwiat wyrosy z oparw grzesznej namitnoci. Jake
dziwnym wydawao si tej smutnej kobiecie, gdy patrzya, jak ronie i z kadym
dniem staje si pikniejsze, jak rozwija si inteligencja, rozwietlajca drobne rysy
malestwa blaskiem migoccym niby promie soca. Jej Pereka! Gdy tak nazwaa
j Hester: Pearl - imi nadane nie dla wygldu dziecka, w ktrym nie byo nic ze
spokojnego, biaego, beznamitnego lnienia, jakie nasuwaoby porwnanie. Lecz
nazwaa j tak jako co drogocennego, opaconego wszystkim, co posiadaa, jako
jedyny skarb matki. Jakie to dziwne! Czowiek napitnowa grzech tej kobiety
szkaratn liter, posiadajc tak nieszczsn moc, e stawiaa j poza zasigiem
ludzkiego wspczucia i sympatii - chyba e ze strony kogo, kto byby rwnie
grzeszny, jak ona. Bg da jej, jako owoc grzechu tak ciko pokaranego przez
czowieka, przeliczne dziecko, ktrego miejsce byo przy tej zniesawionej piersi,
dziecko, ktre wczyo sw rodzicielk na zawsze w acuch rodzaju ludzkiego, w
pokolenie miertelnikw, a w kocu miao si sta dusz bogosawion w niebie! A
jednak myli takie budziy w duszy Hester wicej obaw ni nadziei. Wiedziaa, e jej
postpek by zy, nie moga wic ywi nadziei, e jego skutki mog by dobre. Dzie
za dniem obserwowaa z lkiem rozwj dziecka, cigle obawiajc si, e odkryje w
nim jakie ze skonnoci - echo wystpku, jakiemu zawdziczao swe istnienie.
Z pewnoci trudno byo znale u maej jakie wady fizyczne. Doskonale
zbudowane, silne dziecko, pene energii i wrodzonej zrcznoci w posugiwaniu si
niewprawnymi jeszcze miniami swego ciaka, godne byo, aby narodzi si w Raju
i tam pozosta jako zabawka dla aniow po wypdzeniu z niego pierwszych na
wiecie rodzicw. Miao wrodzony wdzik, nie zawsze idcy w parze z nieskaziteln
urod. W cokolwiek by si j ubrao, patrzcemu zdawao si, e w tym wanie
stroju jest jej najlepiej. Jednake maa Pearl nie bya odziewana w chopskie suknie.
Jej matka, z chorobliwym uporem, ktrego zamys niebawem si wyjani, kupowaa
najbogatsze tkaniny, jakie tylko byy do nabycia, a szyjc i zdobic sukienki, w
ktrych dziecko ukazywao si ludziom, puszczaa cakowicie wodze swej
wyobrani. Taka wspaniao bia od drobnej, wystrojonej figurki i takim blaskiem
janiaa jej wasna uroda w tych bogatych sukniach, ktre mogyby zgasi pikno o
bledszych barwach, e na ciemniejcej pododze chatki tworzy si wok maej
postaci istny wietlisty krg. A jednak w zgrzebnej sukience, podartej i zabrudzonej
od niewybrednych dziecicych igraszek, wygldaa rwnie jak obrazek. Specjalny
czar jej urody lea w tym, e co chwil zdawaa si inna. W tym jednym dziecku
byo wiele dzieci - pena skala odmian, od uroku polnego wiejskiego kwiatka, jak u
chopskiego dziecka, do krlewskiego splendoru maej infantki. We wszystkich
wcieleniach jednake uderzaa jaka namitno i intensywno kolorytu, ktrej nie
zatracaa nigdy. Gdyby w tych odmianach nagle staa si bledsza i bardziej nika,
przestaaby by sob. Nie byaby to ju Pearl!
Zmienno w wygldzie odpowiadaa zmiennoci w jej yciu wewntrznym,
wyraajc rnorodno jej nastrojw i rysw charakteru. W naturze jej leaa nie
tylko zmienno, bya w niej take gbia. Natomiast - jeli Hester nie mylia si w
swych obawach - brakowao jej cech, ktre uatwiyby jej dostrojenie si i
przystosowanie do wiata, w ktrym przyszo jej y. Tego dziecka nie mona byo
zmusi do posuszestwa nakazem i zakazem. W powoaniu go do ycia zostao
zamane wielkie prawo, a w konsekwencji narodzia si istota, ktra miaa wiele
piknych i wspaniaych przymiotw, wszystko jednak bezadnie pomieszane - a
moe i uoone, lecz wedle waciwego sobie adu, i trudno lub wrcz nie sposb
byo dociec, jaki to ukad i gdzie tkwi przyczyna zmiennoci. Hester moga jedynie
tumaczy sobie charakter dziecka - i to w sposb bardzo niejasny i niedoskonay -
wspominajc wasny stan ducha w tym doniosym okresie, kiedy dusza Pearl,
ksztatujc si, czerpaa ze wiata duchowego, a jej ciao z ziemskiej gliny.
Namitnoci, szarpice dusz i ciao matki, stay si porednikiem, przekazujcym
nie narodzonemu dziecku wiato jego ycia moralnego. wiato to, jakkolwiek biae
i nieskalane na pocztku, musiao splami si mocnymi barwami karmazynu i zota,
ognistym blaskiem, czarnym cieniem i olepiajc jasnoci, przejt z substancji
wszystko to przekazujcej. A nade wszystko trway wpyw na charakter Pearl
musiay wywrze rozterki i walki wewntrzne Hester z tego okresu. Rozpoznawaa
w niej wasne nastroje - gwatowno, desperacj, wyzwanie, zmienno humorw, a
nawet te same chmury pospnego smutku i przygnbienia, cice na jej sercu. U
Pearl przemagaa je rankiem promienna wesoo, naturalna dla maego dziecka, lecz
w pniejszych porach dnia jej ziemska egzystencja obfitowaa w burze i zawieruchy.
Dyscyplina w rodzinie bya w owych czasach znacznie surowsza ni obecnie.
Zmarszczone czoo, ostra nagana, czste kary chosty, poparte autorytetem Pisma
witego, stosowano nie tylko dla wymierzenia kary, lecz po prostu jako zdrowy
system wychowawczy dla rozwijania i wyrabiania wszelkich dziecicych cnt. Nie
byo wszake obawy, by Hester Prynne, samotna matka jedynego dziecka, grzeszya
nadmiern surowoci. Pamitna jednak na wasne bdy i nieszczcia, wczenie
podja wysiki, by roztoczy delikatn, lecz cis kontrol nad powierzon jej
pieczy niemierteln duszyczk. Lecz obowizek ten przekracza jej umiejtnoci. Po
wyprbowaniu zarwno marszczenia brwi, jak i umiechw, gdy przekonaa si, e
skutkw i jednego, i drugiego niepodobna przewidzie, uznaa, e musi si wycofa i
pozwoli dziecku, by kierowao si wasnym impulsem. Przymus fizyczny by
oczywicie skuteczny, pki trwa. Przy wszelkich innych prbach narzucenia
dyscypliny, gdy matka odwoywaa si bd do jej serca, bd rozumu, maa Pearl
bya posuszna albo nie - w zalenoci od kaprysu, ktry w danej chwili bra gr.
Jeszcze w jej wczesnym dziecistwie Hester nauczya si rozpoznawa owo
szczeglne spojrzenie, ostrzegajce matk, e prny byby trud nalegania,
tumaczenia lub proby. Byo to spojrzenie tak inteligentne, a jednak tak
nieodgadnione, przekorne, a czasem tak zoliwe, cho zwykle towarzyszy mu
wybuch niepohamowanej wesooci, e Hester nie moga oprze si pytaniu, czy
Pearl jest naprawd ludzkim dzieckiem. Zdawao si raczej, e to jaki duszek,
ktrego ywioem jest powietrze, ktry na razie wyprawia harce na pododze chatki,
by za chwil z kpicym umiechem odlecie w przestrze. Gdy tylko spojrzenie takie
zjawio si w jej dzikich, czarnych jak noc, byszczcych oczach, stawaa si dziwnie
daleka i niedosina, jak gdyby unosia si w powietrzu i miaa zaraz znikn jak
migocce wiateko, ktre przychodzi nie wiadomo skd i nie wiadomo dokd
odchodzi. Widzc je Hester nie moga si powstrzyma - podbiegaa do dziecka,
chwytaa maego chochlika, ktry natychmiast zaczyna umyka, przyciskaago do
serca, zamykaa w ucisku i obsypywaa pocaunkami - nie tyle z nadmiaru mioci,
co dla upewnienia si, e Pearl jest istot z krwi i koci, a nie jak zud. Lecz
wybuch miechu Pearl, gdy j zapano, cho tak wesoy i dwiczny, budzi w matce
jeszcze wiksze ni przedtem zwtpienia. Ze zranionym sercem wobec tych
zdumiewajcych i dziwnych czarw, ktre tak czsto staway midzy ni i jej
jedynym skarbem, opaconym tak drogo i stanowicym jej cay wiat, Hester
wybuchaa czasem rozpaczliwym paczem. Wtedy Pearl moga - bo nigdy
niepodobna byo przewidzie, jak to na ni podziaa - zmarszczy czoo, zacisn
pistki, a rysy jej potrafiy zastygn w surow, nieprzyjazn mask niezadowolenia.
Nierzadko zaczynaa si mia na nowo, jeszcze goniej ni przedtem, jak nieczuy
przedmiot, niezdolny do przeycia i zrozumienia ludzkiego smutku. Lub te - cho
to zdarzao si rzadziej - zaczynaa si miota w rozpaczy jak oszalaa i szlochajc
zapewniaa matk o swej mioci w bezadnych sowach, jakby jej miao pkn serce
i jakby chciaa tym dowie, e ma serce. Lecz niebezpiecznie byoby zawierzy tej
burzliwej czuoci. Mijaa ona rwnie szybko, jak si pojawia. Martwic si tymi
sprawami matka czua si jak kto, kto wywoa ducha, lecz wskutek jakiej
niecisoci w zaklciach nie przyswoi sobie magicznej formuy, ktra miaa mu da
panowanie nad t now, niezrozumia umysowoci. Jedyne chwile ukojenia miaa
wtedy, gdy dziecko spao spokojnie. Wwczas bya go pewna i moga przez dugie
godziny zaywa cichego, bogiego szczcia, a do chwili, gdy maa Pearl - moe z
tym przekornym spojrzeniem, byskajcym spod rozchylajcych si powiek - budzia
si!
Jak szybko, naprawd dziwnie szybko Pearl dorosa do wieku, gdy mona
byo z ni si porozumiewa nie tylko umiechem, zawsze gotowym na twarzy
matki, i nieartykuowanym dziecicym szczebiotem. Jakie byoby to szczcie, gdyby
w tym czasie Hester moga sysze jej jasny, ptasi gosik wrd gwaru innych
dziecicych gosw, gdyby moga rozpoznawa i rozumie mow wasnego dziecka
wrd pomieszanych krzykw caej chmary rozbrykanych dzieci! Lecz to byo nie do
pomylenia. Pearl urodzia si jako wyrzutek wiata dziecicego, zy chochlik,
symbol i owoc grzechu - i nie miaa prawa zalicza si do spoecznoci ochrzczonych
dzieci. Nic nie zdumiewao w niej bardziej, ni w instynkt, dziki ktremu
najwyraniej poja swe osamotnienie, los, ktry zakreli wok niej
nieprzekraczalny krg, sowem - ca wyjtkowo swej pozycji wobec innych dzieci.
Od wyjcia z wizienia Hester nigdy nie ukazywaa si ludziom bez swego dziecka.
We wszystkich jej wdrwkach po miecie Pearl braa udzia - najpierw jako
niemowl na rku, pniej jako maa dziewczynka, nieodczna towarzyszka matki,
trzymajca j za palec ca pistk i drepczca maymi kroczkami, robic trzy albo
cztery kroczki na jeden krok Hester. Widziaa inne dzieci z osady na traw
poronitych poboczach ulicy lub na progach domw, zabawiajce si na rne
sposoby tak ponuro, jak mona byo si spodziewa po purytaskim wychowaniu:
na przykad bawiy si w chodzenie do kocioa albo w chostanie kwakrw, lub te
w skalpowanie Indian w udawanych bitwach, lub te straszyy si nawzajem, udajc
czarownice. Pearl widziaa je i bacznie im si przygldaa, lecz nigdy nie prbowaa
nawiza z nimi znajomoci. Jeli kto do niej przemwi, nie odzywaa si. Jeeli
dzieci otaczay j gromad, jak to si czasem zdarzao, Pearl stawaa si przeraajca:
tyle wciekoci bio od tej maej figurki, gdy zaczynaa rzuca w nie kamieniami z
przeraliwym wrzaskiem, wykrzykujc jakie nieokrelone wymysy, ktre matk
przyprawiay o drenie, tak bardzo zdaway si podobne do krzykw czarownic,
miotajcych przeklestwa w jakim nieznanym jzyku!
W istocie mali purytanie, wychowani w najbardziej nietolerancyjnej
spoecznoci, jaka kiedykolwiek istniaa, pojmowali niejasno, e w tej matce z
dzieckiem tkwi co obcego, nieziemskiego, co niezgodnego z ich obyczajami - a
zatem gardzili nimi w gbi serca, nierzadko miotajc na nie obelywe wyrazy. Pearl
czua t wrogo i odwzajemniaa si najbardziej zapiek nienawici, jak mona
sobie wyobrazi w dziecicym sercu. Wtedy te wybuchy wciekoci miay dla matki
pewn warto, a nawet przynosiy jej pociech, gdy nastrj taki by zrozumiay i
zgodny z powag sytuacji, a nie wynika z nieobliczalnego kaprysu, co tak czsto
sprawiao jej bl i i zawd w zachowaniu jej dziecka. Ogarniao j jednak przeraeni
gdy dostrzegaa u niej odbicie, jakby cie za, ktre tkwio w niej samej. T wrogo i
pasj Pearl odziedziczya na mocy niezbywalnego prawa, biorc je wprost z serca
Hester. Matka i crka stay razem w tym samym krgu wyobcowania ze spoecznoci
i w naturze dziecka utrwaliy si wida niepokoje, jakie nkay Hester Prynne przed
urodzeniem Pearl, a pniej przycichy pod kojcym i agodzcym wpywem
macierzystwa.
W domu, w chatce Hester i koo chatki, Pearl nie potrzebowaa wikszego i
urozmaiconego towarzystwa. Jej wiecznie twrczy duch wyczarowywa ycie i
udziela go tysicom przedmiotw, niby pochodnia, rozniecajca pomie za
dotkniciem. Najbardziej nieoczekiwane rzeczy - kij, zwitek gagankw, kwiat -
przeistaczay si w teatr lalek przez ni wyczarowany i nie zmieniajc zewntrznych
ksztatw gray sw rol w kolejnych dramatach, odgrywanych na scenie wyobrani.
Jedyny dziecicy gosik, jej wasny, starcza za rzesze wymylonych postaci starych i
modych, prowadzcych ze sob rozmowy. Wiekowe sosny, czarne i uroczyste, lce
na wiatr jki i inne melancholijne odgosy, niewielkiego wymagay przeistoczenia, by
wystpi w roli purytaskiej starszyzny; najszpetniejsze chwasty w ogrodzie to byy
ich dzieci, ktre Pearl bia i wyrywaa z ziemi bez litoci. Zdumiewaa mnogo i
rozmaito form, w jakie wcielaa si w wyobrani, bez adnej zreszt cigoci, co
chwila podrywajc si i taczc, nieustannie w ruchu, po czym opadaa nagle, jakby
wyczerpana tym popiesznym, gorczkowym przypywem ycia - i znw wcielaa
si w nowe ksztaty, oywajce w nowym wybuchu dzikiej energii. Najtrafniej
mona by to przyrwna do zjawiskowej gry wiate zorzy pnocnej. A jednak samo
odgrywanie tych wytworw fantazji i rozbrykanie modego, rozwijajcego si
umysu nie odbiegao moe tak bardzo od zabaw, widywanych u innych dzieci o
ywej inteligencji; tyle tylko, e Pearl, w braku towarzyszy zabaw z krwi i koci, bya
w wikszym stopniu zdana na towarzystwo wyimaginowanych postaci,
stworzonych si wasnej wyobrani. Szczeglnym jednak rysem jej charakteru bya
wrogo, z jak traktowaa wszystkie te pody wasnego serca i umysu. Nigdy nie
zdarzao si, by wyczarowaa posta przyjaciela - zupenie jakby rozsiewaa wok
zby smocze, z ktrych wyrasta zawsze plon uzbrojonych nieprzyjaci, a wtedy
rzucaa si do walki z nimi. Byo to niewymownie smutne - a c dopiero mwi o
smutku matki, doszukujcej si przyczyn tego we wasnym sercu! - smutne, gdy w
kim tak modym widziao si tyle wiedzy o wrogoci wiata i tak zacieke wiczenie
energii, potrzebnej do zwycistwa w walce, jaka dziewczynk na pewno czekaa.
Patrzc na Pearl Hester Prynne czsto opuszczaa sw robot na kolana i z piersi jej
wyrywa si okrzyk blu, ktry chtnie by ukrya, dwiczcy w jej gosie ni to
mow, ni to jkiem: Ojcze w Niebiosach, jeli jeste jeszcze moim Ojcem! Jak t
istot wydaam na wiat! Pearl, syszc okrzyk, lub moe wyczuwajc drgnienie
blu bardziej subtelnymi drogami porozumienia, zwracaa ku matce oywion,
liczn twarzyczk, rzucaa jej filuterny, porozumiewawczy umiech i wracaa do
swej zabawy.
Naley wspomnie o jeszcze jednej osobliwoci w zachowaniu si dziecka.
Pierwsz w yciu rzecz, na jak zwrcia uwag, byo - c takiego? Nie umiech
matki, na ktry odpowiadaaby jak inne dzieci owym delikatnym zalkiem
umiechu maych ustek, wspominanym pniej z wahaniem, w penych mioci
rozmowach - czy to naprawd mia by umiech? Bynajmniej: pierwszym
przedmiotem, jakiego Pearl zdawaa si wiadoma, bya - czy musimy to wyzna? -
szkaratna litera na piersi Hester. Pewnego dnia, gdy matka pochylaa si nad
koysk, oczy malestwa przyku widok byszczcego, zotego haftu obrbionej
litery. Unoszc rczk, aby go pochwyci, umiechna si - nie tym niepewnym
pumiechem niemowlcia, lecz wyranie i promiennie, jak znacznie starsze
dziecko. Wwczas Hester Prynne ze zduszonym oddechem schwycia fatalny znak i
instynktownie chciaa go zerwa z siebie - tak niezmierny bl zadao jej wiadome
dotknicie dziecicej rczki Pearl. A wtedy, jakby w gest udrczonej matki mia j
tylko zabawi, Pearl spojrzaa jej w oczy i znw si umiechna! Od tej pory Hester
nigdy, ani przez moment, nie czua si bezpieczna. Nie zaznaa jednej spokojnej
chwili szczcia przy swoim dziecku, z wyjtkiem tych godzin, gdy spao.
Wprawdzie mijay czasem tygodnie i spojrzenie Pearl ani razu nie zatrzymao si na
szkaratnej literze, lecz potem, naraz, niespodziewanie znw si to powtarzao niby
cios nagej mierci - i zawsze towarzyszy temu umiech dziecka i dziwny wyraz jego
oczu.
Pewnego razu w dziwaczny, chochlikowaty wyraz pojawi si w oczach
Pearl, gdy Hester wpatrywaa si w odbicie wasnej twarzy w jej renicach, jak to
lubi czyni matki, i nagle - gdy kobiety yjce w samotnoci z sercem penym
cierpienia ulegaj dziwnym zudom - wydao si jej, e w maym, czarnym lusterku
renic Pearl dostrzega nie swj wasny, miniaturowy portret, lecz inn twarz. Bya to
twarz szataska, zoliwie umiechnita, lecz podobna do owej twarzy, ktr
doskonale znaa, cho rzadko goci na niej umiech, a nigdy zoliwo. Zupenie
jakby w dziecko wstpi zy duch i wyjrza z niego na chwil, z szyderstwem. Nieraz
potem nkao Hester to samo zudzenie, cho nigdy tak dotkliwie, jak wtedy.
Pewnego letniego popoudnia, gdy bya ju do dua, aby biega swobodnie,
Pearl bawia si, zbierajc narcze polnych kwiatw i rzucajc je jeden za drugim na
pier matki, taczc z radoci i podskakujc jak may elf, ilekro udao jej si trafi w
szkaratn liter. Pierwszym odruchem Hester byo zakry pier, zaciskajc na niej
rce. Lecz duma, lub rezygnacja, a moe i uczucie, e zniesienie tego
niewysowionego blu bdzie najlepsz pokut, powstrzymay j; siedziaa
wyprostowana, blada jak mier, patrzc smutnie w rozbyse dzik radoci oczy
maej Pearl. Dalej sypay si kwiatowe strzay, trafiajc w cel prawie za kadym
razem i okrywajc pier matki ranami, na ktre nie moga znale balsamu na tym
wiecie, a jak go szuka na tamtym, nie wiedziaa. Nareszcie po wystrzeleniu
wszystkich pociskw dziecko stano spokojnie i patrzyo na Hester. Z jej czarnych,
przepacistych, nieprzeniknionych oczu wyziera miejcy si obraz Szatana - a
przynajmniej tak sobie wyobraaa matka.
- Kim ty jeste, dziecko?! - zawoaa Hester.
- Jestem twoj ma Pearl - odrzeko dziecko.
Lecz mwic to Pearl zamiaa si i zacza znw taczy i podskakiwa,
zabawnie wymachujc rczkami jak may chochlik, ktry za chwil moe zrobi
nowy figiel i wylecie kominem.
- Czy ty naprawd jeste moim dzieckiem? - spytaa Hester.
Nie byo to pytanie cakiem prne, gdy przez chwil Hester zastanawiaa
si nad tym szczerze i powanie. Pearl okazywaa tak niezwykle inteligentne
wyczucie sytuacji, e matce wydawao si, i chyba musiaa pozna sekret jej ycia i
za chwil moe si z tym zdradzi.
- Tak, ja jestem maa Pearl - powtrzyo dziecko, cigle jeszcze zabawnie
podrygujc.
- Ty nie jeste moim dzieckiem! Nie jeste moj Pearl! - cigna matka
partem, gdy czsto zdarzao si, e nagle nachodzia j wesoo, nawet wrd
najgbszego cierpienia. - Powiedz mi w takim razie, kim jeste i kto ci tu przysa.
- To ty mi powiedz, mamo - rzeka Pearl powanie, podchodzc do Hester i
przytulajc si do jej kolan. - Ty mi powiedz.
- Przysa ci tutaj twj Ojciec Niebieski - odpowiedziaa Hester Prynne.
Lecz wyrzeka to z wahaniem, ktre nie uszo bystrej uwagi dziecka. Pearl
podniosa paluszek i dotkna szkaratnej litery, niewiadoma czy wiedziona jak
zwykle kaprysem, czy te za podszeptem zego ducha.
- On mnie tu nie przysa - powiedziaa zdecydowanie. - Ja nie mam Ojca
Niebieskiego!
- Cicho, Pearl, cicho! Nie wolno tak mwi! - odrzeka matka, tumic jk
rozpaczy. - On nas wszystkich przysa na ten wiat. Nawet mnie, twoj matk. A
wic tym bardziej i ciebie. A jeli nie, ty dziwne dziecko, ty duszku, to skd si
wzia?
- Powiedz mi! Powiedz mi! - powtarzaa Pearl, ju nie z powag, lecz
rozemiana, hasajc po izbie. - To ty musisz mi powiedzie!
Lecz Hester nie umiaa znale odpowiedzi na to pytanie, gdy sama gubia
si w ponurym labiryncie zwtpienia. Przypomniaa sobie, na p z umiechem, na
p z dreszczem trwogi, rozmow ssiadw z miasta, ktrzy wrd prnych
domysw co do ojcostwa dziewczynki, obserwujc jej dziwaczne zachowanie
mwili, e biedna maa Pearl musi by diabelskim nasieniem. Takie pochodzenie
przypisywano ju od dawnych, katolickich czasw ludziom zrodzonym na ziemi z
grzechu swych matek. Mieli oni szerzy zo i wszelkie plugastwa. Wedle pogosek
rozsiewanych przez wrogich mu mnichw Luter mia by bkartem diabelskiego
rodu. Pearl nie bya wic bynajmniej jedynym dzieckiem, ktremu purytanie Nowej
Anglii przypisywali to niefortunne pochodzenie.
VII W holu gubernatora

Pewnego dnia Hester Prynne udaa si do rezydencji gubernatora


Bellinghama, aby odnie mu par obramowanych i haftowanych na jego
zamwienie rkawic, ktre mia nosi przy okazji jakiej wielkiej uroczystoci
pastwowej. Cho bowiem przypadki wyborw powszechnych zmusiy byego
najwyszego dostojnika do zejcia o par szczebli z najwyszego urzdu, zajmowa
on cigle jeszcze zaszczytne i wpywowe miejsce wrd wadz kolonialnych.
Inny jeszcze i znacznie waniejszy powd ni dostarczenie rkawic kaza teraz
Hester szuka widzenia u osoby o tak wielkiej wadzy i tak szerok rozwijajcej
dziaalno w sprawach osady. Doszo do jej uszu, i pewna grupa czoowych
obywateli, zwolennikw bardziej surowego rygoru w stosowaniu zasad religii i
rzdzenia, powzia plan zmierzajcy do odebrania jej dziecka. Zakadajc, e Pearl,
jak ju wspomniano, miaa by pochodzenia diabelskiego, ci poczciwi ludzie
twierdzili - nie bezzasadnie - e dla dobra chrzecijaskiej duszy matki naley
usun jej z drogi t przeszkod do zbawienia. Jeli natomiast dziecko miao
naprawd moliwoci wzrastania w zasadach moralnoci i religii i posiadao cechy,
prowadzce ostatecznie do zbawienia, wwczas na pewno miaoby lepsze widoki na
osignicie tego, dyby oddano je w rce opiekunw mdrzejszych i lepszych od
Hester Prynne. Wrd zwolennikw tego projektu gubernator Bellingham uchodzi
za najgorliwszego. Moe si wydawa rzecz dziwn, a nawet troch mieszn, e
sprawa tego rodzaju, ktra w czasach pniejszych byaby przekazana co najwyej
do awy radnych miejskich, moga by wwczas tematem publicznej debaty z
udziaem wybitnych mw stanu. Jednake w tamtej epoce penej prostoty i
niewinnoci nawet sprawy bynajmniej nie publiczne i znacznie mniej wakie od losu
Hester i jej dziecka mieszay si przedziwnie z rozwaaniami prawodawcw i z
procedur aktw pastwowych. W pewnym okresie, niewiele lub wcale nie
dawniejszym od czasw, w ktrych toczy si nasza opowie, spr o prawo
wasnoci do jednego wieprzka nie tylko wywoa gwatown i zacit debat w ciele
prawodawczym kolonii, lecz doprowadzi ponadto do wanych modyfikacji w
podstawach caego kodeksu prawnego.
A zatem pena obaw, lecz tak wysoce wiadoma swej racji, jakby nie czekaa jej
nierwna walka midzy spoeczestwem z jednej strony, a z drugiej - samotn
kobiet, wspieran tylko przez sprzyjajce jej prawa natury, wyruszya Hester
Prynne ze swej pustelniczej chaty. Towarzyszya jej oczywicie maa Pearl. Bya ju w
tym wieku, e moga biec z atwoci u boku matki, a e i tak bya w ruchu od rana
do wieczora, potrafiaby odby drog znacznie dusz od tej, ktra j teraz czekaa.
Mimo to czsto domagaa si, bardziej dla kaprysu ni z koniecznoci, aby j wzi
na rce, lecz zarazem daa rwnie stanowczo, by j znw puci na ziemi i biega
przed matk w podskokach, czsto potykajc si i przewracajc bez adnej szkody
dla siebie. Mwilimy ju o bujnej, przepysznej urodzie Pearl. Pikno jej lnia
nasyconymi, ywymi barwami: cera z rumiecem, oczy pene blasku i gbi; wosy -
lnice, ju wwczas bardzo ciemne - z wiekiem miay sta si prawie czarne. Bi z
niej jaki ogie, przenikajcy j ca: zdawaa si dzieckiem zrodzonym z chwili
namitnoci. Matka, szyjc jej sukienki, dawaa upust skonnociom swej wyobrani
do przepychu i ubraa j teraz w karmazynow, aksamitn szat o wyszukanym
kroju, bogato haftowan w esy-floresy zot nici. Ta intensywno barw, przy
ktrych na pewno przygasyby i zblady policzki karnacji bardziej delikatnej, bya
wietnie dobrana do typu urody Pearl; wygldaa w tym jak najjaskrawszy
pomyczek ognia, jaki kiedykolwiek taczy na ziemi.
Lecz szczegln cech tego stroju i w ogle wygldu dziecka byo to, i
przypomina on patrzcemu nieodparcie i niechybnie w znak, ktry los kaza
Hester nosi na piersi. To bya szkaratna litera w innej postaci, szkaratna litera
obdarzona yciem. To sama matka pieczoowicie wypracowaa podobiestwo, jakby
czerwona haba tak gboko wrya si w jej mzg palcym ostrzem, e wszystkie jej
pomysy t wanie przybieray posta. Powicia wiele godzin i chorobliwej wrcz
pomysowoci, aby stworzy analogi pomidzy obiektem jej mioci i symbolem jej
winy i mki. Lecz w istocie Pearl bya i jednym, i drugim; i tylko to utosamienie
sprawiao, e Hester potrafia tak doskonale przedstawi szkaratn liter w ubiorze
dziecka.
Gdy dwie wdrowniczki dotary do granic miasta, dzieci purytanw,
podnoszc wzrok od swych zabaw - lub zaj, jakie u tych ponurych maych
urwisw uchodziy za zabaw - przemwiy do siebie z powag:
- Popatrzcie, o, tam idzie kobieta ze szkaratn liter, a koo niej, co
podobnego! biegnie druga szkaratna litera. Chodmy, obrzucimy je botem!
Lecz Pearl, ktra bya dzieckiem nieustraszonym, najpierw zmarszczya czoo,
zacza tupa nk i potrzsa pistk, wygraajc im na rne sposoby, a potem
nagle ruszya pdem ku gromadce swych wrogw - i wszyscy rzucili si do ucieczki.
Gonic za nimi z furi zdawaa si podobna do tej dziecicej plagi, zwanej szkaratn
gorczk, lub do zaledwie opierzonego anioa Sdu Ostatecznego, karzcego rosnce
pokolenie za jego grzechy. Rwnoczenie wydawaa przeraliwe piski i oguszajce
wrzaski, od ktrych zapewne dray serca uciekinierw. Po odniesionym
zwycistwie Pearl wrcia spokojnie do matki i z umiechem podniosa ku niej
twarzyczk.
Bez dalszych przygd dotary do mieszkania gubernatora Bellinghama. By to
duy drewniany dom, zbudowany wedug wczesnej mody. Niektre okazy tego
stylu spotyka si jeszcze u nas na ulicach starszych miast, poronite ju mchem,
popadajce w ruin, z sercem przepojonym melancholi od cieni wielu smutnych lub
radosnych, pamitnych lub zapomnianych zdarze, ktre zagociy w ich mrocznych
pokojach, a potem odeszy na zawsze. W owych czasach jednak dom lni na
zewntrz wieoci pierwszego roku swego istnienia i pogod, promieniejc od
rozsonecznionych okien ludzkiej siedziby, ktrej nigdy jeszcze nie nawiedzia
mier. Wyglda naprawd wesoo: ciany pokryte byy stiukiem, przemieszanym
obficie z kawakami tuczonego szka, tak e gdy soce padao z ukosa na frontow
cian budynku, lni cay i pobyskiwa, jakby rzucono na oburcz gar
diamentw. Ten blask pasowa raczej do paacu Aladyna ni do rezydencji
powanego, starego purytaskiego dostojnika. Ponadto zdobiy go jeszcze dziwne,
jakby kabalistyczne znaki i figury, zgodne ze szczeglnym gustem epoki, ryte w
wieo naoonym stiuku, a pniej stwardniae i utrwalone dla podziwu przyszych
pokole.
Pearl, zobaczywszy ten lnicy dom-cudo, zacza skaka i taczy i domagaa
si kategorycznie, eby zedrze cae to soce z frontowej ciany i da jej do zabawy.
- Nie mona, moja maleka - powiedziaa matka. - Musisz sama poszuka
sobie soca. Ja go nie mam i nie mog ci da!
Zbliyy si do drzwi, ktre byy zwieczone ukiem, a po obu stronach
oskrzydlone wskimi wieyczkami. Wieyczki te tworzyy wystajc cz domu i
miay podzielone na mae szybki okna, zaopatrzone w drewniane okiennice do
zamykania w razie potrzeby. Hester Prynne uniosa elazn koatk, zawieszon na
portalu. Na jej odgos zjawi si jeden ze sug paszczynianych gubernatora,
urodzony jako wolny obywatel Anglii, lecz obecnie niewolnik na okres siedmiu lat.
Przez ten czas mia pozostawa wasnoci swego pana i mg by sprzedawany i
kupowany niczym w lub drewniany stoek. Niewolnik mia na sobie niebieski
kaftan, tradycyjny strj suby w owych cza-
Chodzi o szkarlatyn.
- Czy czcigodny gubernator Bellingham jest w domu? - zapytaa Hester.
- Jest, a jake - odrzek suga, wpatrujc si szeroko otwartymi oczami w
szkaratn liter, ktrej, jako niedawno tu przybyy, nigdy jeszcze nie widzia. - Tak,
jego dostojno jest w domu. Ale jest u niego wielebny pastor, albo i dwch
pastorw, a take medyk. Nie moecie teraz widzie si z jego dostojnoci.
- A jednak wejd do domu - odpowiedziaa Hester Prynne, a niewolnik,
sdzc moe po jej zdecydowanej minie i po byszczcym znaku na piersi, e jest to
jaka wielka pani w tym kraju, nie sprzeciwia si.
Tak wic matka i maa Pearl zostay wpuszczone do wejciowej sali. Przy
stawianiu nowego domu gubernator Bellingham umyli sobie, e pominwszy
zmiany wynikajce z natury samego budulca, z odmiennoci klimatu i z odmiennych
obyczajw ycia spoecznego i towarzyskiego, ma on zosta zbudowany na wzr
rezydencji dentelmenw posiadajcych rozlege woci w jego rodzinnej Anglii. By
tam zatem obszerny i w miar wysoki hol, ktry rozciga si daleko w gb
budynku i czy si mniej lub wicej bezporednio z innymi pomieszczeniami. Z
jednej strony ta przestronna sala owietlona bya przez okna dwch wieyczek,
tworzcych mae zagbienia po obu stronach portalu. Z drugiego koca padao
silniejsze wiato, czciowo stumione zason, z okna wykuszowego, jakie
zazwyczaj umieszczano wwczas w holu - o czym wyczyta mona w starych
ksikach. W jego wnce miecio si wygodne, wycieane poduszkami siedzenie.
Na poduszkach lea gruby folia - zapewne Kronika Anglii lub co rwnie
wakiego. Podobnie i w naszych czasach rozkadamy na stole tomiki z pozacanymi
brzekami kart do przejrzenia dla przypadkowych goci. Umeblowanie holu
skadao si z kilku masywnych krzese z oparciami rzebionymi w wyszukane
wiece z dbowych kwiatw oraz st w tym samym stylu. Wszystko to pochodzio
z epoki elbietaskiej lub jeszcze wczeniejszej i jako cz dziedzictwa zostao
przewiezione tutaj z rodzinnego domu gubernatora. Na stole, na znak, e stara
angielska gocinno nie posza tu w zapomnienie, sta duy kufel cynowy. Gdyby
Hester lub Pearl zajrzay do niego, zobaczyyby pieniste resztki niedawno wypitego
piwa.
Na cianie wisiay rzdem portrety przodkw rodu Bellinghamw. Niektrzy
z nich nosili zbroje, inni - uroczyste krezy i szaty sdziw pokoju. Wszystkie oblicza
cechowaa powaga i surowo, tak niezmiennie przydawana portretom, zupenie
jakby byy to duchy, a nie portrety zmarych poczciwcw, patrzce srogo i
krytycznie, bez cienia wyrozumiaoci na zajcia i rozrywki ywych.
Mniej wicej porodku dbowej boazerii, ktr wyoone byy ciany holu,
wisiaa kolczuga - tym razem nie z rodzinnych relikwii, jak portrety, lecz pochodzca
z nowszych czasw, gdy wykona j biegy patnerz londyski w tym samym roku,
w ktrym gubernator Bellingham przyby do Nowej Anglii. By tam hem stalowy,
pancerz, napiernik i nagolenniki, para rkawic i miecz wiszcy pod spodem.
Wszystkie te rzeczy, a zwaszcza hem i napiernik, byy tak wypolerowane, e bi od
nich biay blask, rozsiewajc wiato na caej pododze. w lnicy rynsztunek nie
by bynajmniej na pokaz; gubernator nosi go nieraz podczas uroczystej musztry na
polu wiczebnym. Jania on rwnie na czele regimentu w wojnie Peuod - bowiem
cho przeznaczony by na prawnika i czsto wspomina Bacona, Cokea, Noyea i
Fincha jako wsptowarzyszy w swym zawodzie, potrzeby nowego kraju
przeksztaciy gubernatora Bellinghama w onierza, zarwno jak i w ma stanu,
rzdzcego w kolonii.
Maa Pearl, rwnie zachwycona teraz byszczc zbroj, jak przedtem
poyskujcym frontem budynku, staa dugo, wpatrujc si w wypolerowany jak
lustro napiernik.
- Mamo! - zawoaa. - Widz tu ciebie. Spjrz! Spjrz!
Hester spojrzaa, aby zrobi przyjemno dziecku, i zobaczya, e w efekcie
wypukoci owego zwierciada szkaratna litera widniaa w nim w
nieproporcjonalnie wyolbrzymionych rozmiarach, stajc si najbardziej uderzajcym
rysem jej powierzchownoci. Reszta jej postaci prawie e gina za ni. Pearl
wskazaa rwnie na podobne odbicie w hemie, umiechajc si do matki z
przebiegoci maego elfa, jaka tak czsto widniaa na jej twarzyczce. Oczy Pearl,
wesoe i przekorne, rwnie odbijay si w metalowych zwierciadach w takim
powikszeniu i z tak uderzajcym efektem, e Hester Prynne wydao si, i widzi
tam obraz nie wasnego dziecka, lecz jakiego chochlika, wcielonego w ksztat Pearl.
- Chod, Pearl - powiedziaa, odcigajc j stamtd. - Chod, popatrz na ten
pikny ogrd. Moe zobaczymy tam kwiaty, pikniejsze od tych, ktre znajdujemy w
lasach.
Wobec tego Pearl podbiega do wykusza okiennego w drugim kocu holu i
spojrzaa na rozcigajc si za oknem parkow alej, pokryt kobiercem krtko
przystrzyonych trawnikw, obrzeonych kpkami czego, co przypominao
nieudoln i prymitywn imitacj krzeww. Lecz waciciel, jak si zdaje,
zrezygnowa ju z beznadziejnych widocznie wysikw uwiecznienia wrodzonego
Anglikom gustu do ozdobnych ogrodw po tej stronie Atlantyku, w glebie
niewdzicznej i wymagajcej walki o przetrwanie. Najbardziej rzucaa si w oczy
rosnca dalej kapusta, a przez trawnik cigny si odygi zakorzenionej gdzie dalej
dyni, ktre zoyy jeden ze swych
79olbrzymich owocw pod samym oknem holu, jakby chciay przestrzec
gubernatora, e ten kawa warzywnego zota jest najbogatsz ozdob, jak moga go
obdarzy ziemia Nowej Anglii. Jednake roso tam par krzakw ry i kilka
jabonek - zapewne potomstwo drzewek zasadzonych przez wielebnego pana
Blackstone.
Widzc krzaki ry, Pearl zacza kaprysi, eby jej da czerwon r, i nie
chciaa si uspokoi.
- Cicho, dziecko, cicho! - upominaa powanie matka. - Nie pacz, moja
malutka! Sysz w ogrodzie gosy. Nadchodzi pan gubernator, a z nim jacy panowie.
Rzeczywicie w kocu ogrodowej alei wida byo kilka osb, kierujcych si w
stron domu. Pearl, okazujc cakowite lekcewaenie dla upomnie i uspokajajcych
sw matki, jeszcze raz pisna gono, po czym ucicha nagle - bynajmniej nie przez
posuszestwo, lecz z nagej ciekawoci, jak przy jej ruchliwym i zmiennym
usposobieniu wzbudzi widok tych nowych osobistoci.
VIII Dziecko-chochlik i duchowny

Gubernator Bellingham w lunej szacie i w mikkiej czapeczce - ulubiony strj


starszych panw w domowym zaciszu - szed przodem, wyranie z dum pokazujc
gociom sw posiado i rozwodzc si nad projektami jej ulepszenia. Szeroka kreza
pod siw brod, kunsztownie wykonana wedle starodawnej mody z czasw krla
Jakuba, sprawiaa, i gowa jego uderzajco przypominaa gow witego Jana
Chrzciciela na pmisku. Jego wygld i wraenie, jakie sprawia - sztywny, surowy,
jakby zmroony, gdy wiekiem przekroczy pn jesie - niezbyt pasoway do
zbytkownych przedmiotw, sucych wiatowym uciechom, ktrymi, jak wida,
najusilniej stara si otoczy. Lecz cho nasi powani przodkowie mwic i mylc o
yciu ludzkim widzieli w nim jedynie etap prb i walk i cho peni byli niekamanej
gotowoci do powicenia dostatkw i ycia, gdy wymaga tego obowizek, myliby
si ten, kto by przypuszcza, e mieli jakiekolwiek skrupuy w korzystaniu z wygd,
a nawet z luksusw, gdy mieli po temu rodki. Takiej wiary, na przykad, nie naucza
nigdy wielebny pastor John Wilson, ktrego nienobiaa broda wygldaa teraz zza
ramienia gubernatora Bellinghama, podczas gdy jej waciciel dowodzi, e jednak
gruszki i brzoskwinie mogyby si przyj w klimacie Nowej Anglii, a fioletowe
winogrona mona zmusi do kwitnienia pod nagrzanym socem murem ogrodu.
Stary pastor, wyrosy na zasobnym onie kocioa anglikaskiego, od dawna
przejawia dozwolone legalnie upodobania do wszelkich rzeczy dobrych i
przyjemnych i jakkolwiek surowo wystpowa na kazalnicy lub w publicznej naganie
wystpkw takich, jak wystpek Hester Prynne, to jednak mia dobroduszno i
pogoda, przejawiana w yciu prywatnym, jednaa mu wicej ciepych uczu, ni
dowiadczali ich inni duchowni jemu wspczeni.
Za gubernatorem i panem Wilsonem kroczyli dwaj pozostali gocie. Jednym z
nich by wielebny Artur Dimmesdale, ktrego Czytelnik moe pamita jako tego,
ktry przelotnie i z niechci wzi udzia w scenie potpienia Hester Prynne.
Drugim - najwyraniej bliskim mu towarzyszem - by stary Roger Chillingworth,
osobnik nader biegy w sztuce medycznej, osiady w miecie od dwch lub trzech lat.
Uwaano oglnie, e w m uczony by zarwno lekarzem, jak i przyjacielem
modego pastora, ktry ostatnio powanie zapada na zdrowiu wskutek zbytniej
ofiarnoci w penieniu swych obowizkw i znoszeniu trudw duchownego stanu.
Gubernator, poprzedzajc swych goci, wszed na stopnie i otwierajc szeroko
drzwi wielkiego holu znalaz si nagle twarz w twarz z ma Pearl. Hester skrywa
czciowo cie padajcy od zasony.
- A c my tu mamy?! - zawoa gubernator Bellingham, patrzc ze
zdumieniem na stojc przed nim ma, szkaratn figurk. - Sowo daj, e nigdy nie
widziaem nic podobnego od czasw, gdy yem pogrony w wiatowej prnoci,
za panowania starego krla Jakuba, i czasem dopuszczano mnie do dworskiego
przedstawienia masek - co poczytywaem sobie za wielk ask. Peno byo takich
maych cudakw w okresach witecznych uroczystoci. Nazywalimy je dziemi
Lorda Zy-rzd. Ale jak si taki go dosta do mojego holu?
- Rzeczywicie! - wykrzykn stary pan Wilson. - C to za ptaszek odziany w
szkaratne pirka? Zdaje mi si, e widywaem takie wanie figurki, gdy soce
wiecio przez rnobarwne szybki i rzucao na podog takie zociste i
karmazynowe obrazy. Ale to byo w Starym Kraju. Powiedz mi, maa, prosz, kim
jeste i co si stao twojej matce, e przystroia ci w tak dziwny sposb? Czy znasz
katechizm? Czy te jeste jednym z tych elfw lub duszkw, ktre, jak mylelimy,
pozostay daleko w wesoej, starej Anglii razem z innymi przeytkami papizmu?
- Jestem dzieckiem mojej matki - odrzeko szkaratne zjawisko - a nazywam si
Pearl.
- Pearl? Pera? Raczej Rubin albo Koral, lub te co najmniej czerwona Ra,
sdzc z tych kolorw! - odpar stary pastor, wycigajc do jakby dla pogaskania
policzka maej Pearl. - Ale gdzie jest ta twoja matka? Ach, rozumiem - doda i
zwracajc si do gubernatora szepn mu do ucha: - To wanie jest owo dziecko, o
ktrym naradzalimy si wsplnie. A tu stoi ta nieszczsna kobieta, Hester Prynne,
jej matka!
- Tak powiadasz, wasza wielebno?! - zakrzykn gubernator. - O, tak, atwo
zgadn, e szkaratna kobieta, godna nierzdnicy z Babilonu, jest matk tego
dziecka. Lecz przychodzi w sam por. Moemy zaj si t spraw od razu.
Gubernator Bellingham wkroczy do holu, a za nim trzej jego gocie.
- Hester Prynne! - przemwi, topic spojrzenie z waciwym sobie wyrazem
surowoci w twarzy nosicielki szkaratnej litery. - Wiele mielimy ostatnimiczasy
wtpliwoci dotyczcych twojej osoby. Omawialimy t spraw z wielk powag.
Mianowicie, czy my, ludzie majcy wpyw i autorytet, wywizujemy si z naszych
obowizkw zgodnie z wasnym sumieniem, powierzajc dusz niemierteln, jak
posiada to dziecko, opiece kobiety, ktra potkna si i upada wrd zasadzek tego
wiata. Przemw i ty, rodzona matko tego dziecka! Pomyl, czy nie byoby lepiej dla
pomylnoci doczesnej i wiecznej twojej dziewczynki, gdyby j zabrano od ciebie,
stosownie ubrano, wychowano w cisej dyscyplinie i nauczono prawdy o niebie i
ziemi? C ty moesz w tej materii zrobi dla dziecka?
- Mog nauczy moj ma Pearl rzeczy, ktrych nauczy mnie ten znak -
odrzeka Hester Prynne, kadc palec na szkaratnej literze.
- Kobieto, to znak twojej haby! - zakrzykn surowy dostojnik. - Wanie
przez t plam na twoim yciu chcemy odda dziecko w inne rce.
- A jednak - cigna spokojnie matka, cho twarz jej pokrya si bladoci -
ona udziela mi co dzie, take i w tej chwili, lekcji, dziki ktrym moje dziecko
bdzie moe mdrzejsze i lepsze, cho mnie ju to w niczym pomc nie zdoa.
- Sdzi bdziemy ostronie - rzek Bellingham - i dobrze rozwaajc, co
robimy. Zacny panie Wilsonie, prosz ci, przepytaj t Pearl, skoro tak brzmi jej imi,
i sprawd, czy otrzymaa chrzecijaskie nauki, odpowiednie dla dziecka w jej
wieku.
Stary pastor usadowi si w krzele z porczami i chcia przycign Pearl, aby
stana u jego kolan. Lecz dziecko, nie przyzwyczajone do gestw zblienia ze strony
innych prcz matki osb, ucieko przez otwarte drzwi i stano na najwyszym
stopniu niczym dziki ptak tropikalny o barwnym upierzeniu, gotw do wzbicia si
w gr. Pan Wilson, ktrego niemao zdumia ten wybryk - gdy jako typ
dobrodusznego dziadka cieszy si zazwyczaj wielk sympati u dzieci - prbowa
mimo wszystko przeprowadzi egzamin.
- Pearl - powiedzia z wielk powag - musisz zwaa na nauki, aby moga
kiedy nosi w duszy drogocenn per. Czy moesz mi powiedzie, moje dziecko,
kto ci stworzy?
Pearl wiedziaa doskonale, kto j stworzy, gdy Hester Prynne, crka
pobonych rodzicw, wkrtce po rozmowie o Ojcu Niebieskim zacza naucza j
tych prawd, ktre umys ludzki, niezalenie od stopnia niedojrzaoci, wchania z
arliwym zainteresowaniem. Tote Pearl miaa wielkie osignicia jak na jej
trzyletnie ycie: mogaby niele zda egzamin z Elementarza Nowej Anglii lub te z
pierwszej czci Katechizmu Westminsterskiego, cho tych sawetnych dzie nigdy
nie oglday jej oczy. Lecz przekora, jak w mniejszym lub wikszym stopniu
posiadaj wszystkie dzieci, a maa Pearl miaa jej dziesi razy wicej - opanowaa
dziewczynk cakowicie w najmniej odpowiednim momencie: zaciskaa wic usta
lub mwia nie to, co trzeba. Najpierw, boczc si uparcie i niegrzecznie, nie
odpowiadaa w ogle na pytania poczciwego pana Wilsona, a w kocu, kadc palec
w usta oznajmia, e wcale nie zostaa stworzona, tylko matka zerwaa j z krzaku
dzikich r, ktre rosy u bramy wizienia.
T bajk podsuny jej prawdopodobnie rosnce nie opodal re gubernatora,
ktre widziaa stojc w drzwiach, a take wspomnienie krzewu ranego przed
bram wizienia, ktr miny po drodze, zdajc do rezydencji.
Stary Roger Chillingworth umiechajc si szepn co modemu pastorowi.
Hester Prynne spojrzaa na uczonego ma i nawet w takiej chwili, gdy wayy si jej
losy, zdumiaa si i przelka, widzc jak bardzo zmieniy si jego rysy, jak
zeszpetniay. Ciemna z natury cera zdawaa si jeszcze ciemniejsza, a posta jeszcze
bardziej znieksztacona ni wwczas, gdy znaa go tak blisko. Na chwil spotkay si
ich oczy, lecz natychmiast odwrcia spojrzenie, gdy scena, ktra si teraz
rozgrywaa, wymagaa caej jej uwagi.
- To straszne! - zakrzykn gubernator, ktry dopiero po chwili przyszed do
siebie po zdumieniu, w jakie wprawia go odpowied Pearl. - To dziecko ma trzy lata
i nie potrafi powiedzie, kto je stworzy! Bez wtpienia nie ma pojcia o niczym: ani o
duszy wasnej, ani o jej obecnym znieprawieniu, ani o tym, co j czeka w przyszoci.
Zdaje mi si, panowie, e nie ma potrzeby bada tej sprawy dalej.
Hester schwycia Pearl i przycigna j si do siebie. Otaczajc j ramionami
zwrcia si do purytaskiego urzdnika nieomal z furi. Samotna, odepchnita
przez cay wiat, majc ten jeden, jedyny skarb, ktry wlewa ycie w jej serce, czua,
i posiada niezbywalne prawa do walki z tym wiatem i gotowa bya broni ich a
do mierci.
- Bg da mi to dziecko! - krzykna. - Da mi j w zamian za wszystko, co mi
odebralicie. Ona jest moim szczciem, a take moj mk. To Pearl trzyma mnie
przy yciu! I Pearl jest rwnie dla mnie kar. Czy nie widzicie? Ona jest te
szkaratn liter, tylko e j mog kocha i dlatego sia, ktra mnie zmusza do
pokuty za mj grzech, w niej jest milion razy wiksza. Nie odbierzecie mi jej! Raczej
umr!
- Moja biedna kobieto - rzek stary pastor, ktry nie by zym czowiekiem. -
Dziecko bdzie pod dobr opiek! O wiele lepsz, ni ty jej moesz zapewni.
- Bg mnie j powierzy - powtrzya Hester Prynne, a gos jej wznis si
niemal do krzyku. - Nie oddam jej! - I nagle, impulsem wiedziona zwrcia si do
modego pastora, pana Dimmesdale, na ktrego a do tej chwili nie spojrzaa -
najwyej przelotnie. - Ty przemw za mn! - zawoaa. - Ty bye moim pastorem i
miae piecz nad moj dusz, i znasz mnie lepiej ni ci ludzie. Nie chc traci
dziecka! Przemw za mn! Ty wiesz, bo jeste zdolny do wspczucia, ktrego brak
tym ludziom. Wiesz, co si dzieje w moim sercu i jakie s prawa matki, i o ile s one
silniejsze, gdy matka nie ma nic prcz swego dziecka i szkaratnej litery! Ty mi
pom! Ja nie chc straci dziecka! Pom mi!
Na to namitne i dziwne baganie, ktre zdradzao, e kopoty Hester Prynne
doprowadziy j do stanu graniczcego z obdem, mody duchowny od razu
wysun si naprzd z poblad twarz, przyciskajc rk do serca, jak zwykle, gdy
jego szczeglnie delikatne nerwy co mocno poruszyo. Wyglda w tej chwili jeszcze
bardziej stroskany i wycieczony ni wwczas, gdy opisywalimy go w czasie
publicznego pohabienia Hester. Czy to wskutek sabncego zdrowia, czy te z
jakiejkolwiek innej przyczyny, gbie jego wielkich, ciemnych, melancholijnych oczu
zdradzay otcha blu i udrki.
- W tym, co ona mwi, zawiera si prawda - zacz gosem sodkim i drcym,
lecz silnym, tak silnym, e hol odpowiedzia echem, a pusta zbroja zadwiczaa. -
Prawda jest w tym, co mwi Hester, i w uczuciach, ktre kazay jej tak przemwi.
Bg da jej dziecko i da jej te instynktown wiedz o naturze i potrzebach tego tak
dziwnego dziecka, wiedz, ktrej aden miertelnik posi nie moe. A ponadto,
czy zwizek tej matki i tego dziecka nie nosi znamion ogromnej witoci?
- A to jakim sposobem, mj zacny panie Dimmesdale? - przerwa gubernator. -
Wytumacz to janiej, prosz.
- Tak zaprawd by musi - podj pastor. - Bo gdybymy sdzili inaczej, czy
nie byoby to tak, jakbymy twierdzili, e Ojciec Niebieski, stwrca wszystkiego, co
cielesne, lekko sobie way grzeszny uczynek i adnej nie czyni rnicy midzy
grzeszn dz i uwicon mioci? To dziecko winy ojca i pohabienia matki
przyszo z woli Boej, aby wpywa rnymi sposobami na jej serce - serce tej, ktra
baga z tak powag i z tak gbok gorycz o prawo zatrzymania go. Byo ono
zesane jako bogosawiestwo, jedyne bogosawiestwo jej ycia! Byo ono
niewtpliwie zesane, jak powiada sama matka, rwnie jako odpata i udrka,
spadajca na ni czsto nagle i nieoczekiwanie, jako dotkliwy bl i cierpienie, ktre
cigle powraca, nawet w chwilach zawsze zmconej radoci! Czy nie wyrazia tego
w przybraniu owego biednego dziecka, tak mocno przypominajcego nam czerwony
znak, ktry pali jej serce?
- I znw suszne sowa! - zakrzykn poczciwy pan Wilson. - A ja si
obawiaem, e ta kobieta chciaa tylko zrobi z dziecka cudaka, nic wi-
- O, nie, zaprawd nie! - cign pan Dimmesdale. - Wierzcie mi, ona pojmuje
ten wielki cud, jaki Bg sprawi, powoujc do istnienia jej dziecko, by poja take
prawd, jak mniemam, najistotniejsz, e owa aska po to nade wszystko zostaa
zesana, by utrzyma przy yciu dusz matki i uchroni j od jeszcze gbszych
otchani grzechu, w jaki mgby pogry j Szatan! A zatem dobrze si stao dla tej
biednej, grzesznej kobiety, e jej opiece powierzona zostaa niemiertelna dusza
dziecka, istoty zdolnej do wiecznej radoci i smutku, by moga wychowa j w
prawoci, by przypominaa jej w kadej chwili o wasnym upadku; a zarazem by
przypominaa jej, i Stwrca da jej jak gdyby rkojmi, e jeli doprowadzi dziecko
do Niebios, dziecko rwnie zawiedzie tam swoj rodzicielk! W tym wanie
grzeszna matka szczliwsza jest od grzesznego ojca. A zatem dla dobra Hester
Prynne, i nie mniej dla dobra tego biednego dziecka, zostawmy je tak, jak dotd yy
za zrzdzeniem Opatrznoci.
- Z dziwn przemawiasz powag, mj przyjacielu - rzek stary Roger
Chillingworth, umiechajc si do niego.
- Bo te sowa, ktre wypowiedzia mj modszy brat, wielk maj wag -
doda wielebny pan Wilson. - A co wy na to, czcigodny panie Bellingham? Czy nie
przemawia mdrze za t biedn kobiet?
- Mdrze, zaiste - odrzek wysoki urzdnik - i takich uy argumentw, e
moemy spokojnie zostawi spraw tak, jak jest, a przynajmniej tak dugo, pki ta
kobieta nie daje powodw do nowego zgorszenia. Niemniej jednak musimy
dopilnowa, aby dziecko byo poddawane egzaminom z katechizmu u ciebie, panie,
lub u pana Dimmesdale. Poza tym we waciwym czasie porzdkowi musz
dopilnowa, by zacza chodzi i do szkoy, i na zebrania kongregacji.
Tymczasem mody pastor, skoczywszy sw mow, cofn si o par krokw i
sta na uboczu z twarz na p ukryt przez cikie fady zasony, cie za jego
postaci, ktry soce rzucao na podog, zdawa si dre od jego pomiennego
wezwania. Pearl, jak chyy i zwiewny elf, przypada cichutko do niego i ujmujc jego
do w obie rczki przytulia do niej policzek w pieszczocie tak czuej i delikatnej, e
patrzca na to matka zapytywaa sam siebie: Czy to naprawd moja Pearl? A
przecie wiedziaa, e serce dziecka zdolne byo do mioci, lecz wyraaa si ona
najczciej w sposb wybuchowy i namitny i jak dotd ze dwa razy najwyej
objawia si tak delikatnie i agodnie, jak w tej chwili. A co czu pastor? Wiemy, e
prcz zdobycia upragnionych uczu kobiety nie ma nic milszego od sympatii,
okazanej przez dziecko, spontanicznej i instynktownej, ktra kae nam wierzy, e
jest w nas co prawdziwie godnego mioci. Pastor wic rozejrza si, pooy do na
gwce dziecka, na moment si zawaha, po czym ucaowa j w czoo.
Niespodziewany odruch sympatii maej Pearl nie trwa ani chwili duej. Zamiaa
si i pobiega w podskokach w gb sali tak lekko, e stary pan Wilson wyrazi
wtpliwo, czy palce jej stp dotykay w ogle podogi!
- Maa szelma ma w sobie co z czarownicy - powiedzia do pana
Dimmesdale. Nie potrzeba jej mioty do latania, jakiej uywaj stare baby!
- Dziwne dziecko zauway stary Roger Chillingworth. - atwo dostrzec, co
odziedziczya po matce. Jak mylicie, panowie, czy zanalizowanie jej natury i
charakteru przekraczaoby mdro filozofa? A na tej podstawie mona by si
pokusi o odgadnicie, kto jest jej ojcem.
- Nie. Byoby to grzechem, aby w takiej sprawie kierowa si spekulacj
wieckiej filozofii - odrzek pan Wilson. - Lepiej poci i modli si? na t intencj, a
jeszcze lepiej, by moe, pozostawi t tajemnic w spokoju - jeli Opatrzno nie
zechce jej ujawni wedle swojej woli. W ten sposb kady dobry chrzecijanin ma
mono okazywania ojcowskiej dobroci biednemu, opuszczonemu dziecku.
Po tak pomylnym zakoczeniu sprawy Hester Prynne i Pearl opuciy dom.
Gdy schodziy po schodach, krata w oknie od komory, jak pniej opowiadano,
uchylia si i w oknie ukazaa si w socu twarz pani Hibbins, siostry gubernatora
Bellinghama, znanej ze zoliwoci, tej samej, ktra w kilka lat pniej zostaa
stracona jako czarownica.
- Psst! Psst! - wyszeptaa, a jej zowroga fizjonomia zdawaa si rzuca cie na
janiejce ciany nowego domu. - Moe pjdziesz z nami dzi w nocy? W lesie
zbierze si wesoa kompania! A ja prawie e przyrzekam Mistrzowi Ciemnoci, e
nadobna Hester Prynne do nas si przyczy-
- Przepro go ode mnie - odrzeka Hester z triumfujcym umiechem. Musz
poda do domu i pilnowa mojej maej Pearl. Gdyby mi j odebrali, chtnie bym z
tob posza do lasu i w ksidze Wadcy Ciemnoci wypisaa moje imi wasn krwi!
- I tak bdziemy ci tam mieli niedugo! - powiedziaa jejmo wiedma,
marszczc si, i cofna gow.
Gdybymy przypucili, e rozmowa pani Hibbins z Hester Prynne
rzeczywicie miaa miejsce, a nie bya tylko zmylon bajk, to ju potwierdza si
argument modego pastora przeciw odbieraniu upadej matce owocu jej saboci. Tak
prdko ju dziecko ratowao j od side Szatana.
IX Medyk-pijawka

Pod imieniem Rogera Chillingwortha, jak zapewne Czytelnik pamita, kryo


si inne imi, ktre, jak postanowi jego waciciel, nigdy nie miao by ujawnione.
Opowiedzielimy ju, jak to w tumie gapiw, ogldajcych wystawienie na widok
publiczny haby Hester Prynne, sta starszy, znuony podr czowiek, ktry
dopiero co wydosta si z niebezpieczestw dzikich lasw, i jak nagle ujrza kobiet -
wytsknione przez niego wcielenie ciepa i radoci domowego ogniska - ukazywan
ludziom jako jawnogrzesznica. Jej dobre imi kobiety zostao zdeptane pod stopami
tumu. Publiczne targowisko rozbrzmiewao jej sromot. Dla jej rodziny - gdyby
wie o tym kiedykolwiek do nich dotara - i dla towarzyszy jej uczciwego ycia nie
pozostawao, nic, prcz ujmy, jaka i na nich spadaa. Kadego z nich bez wtpienia
objaby niesawa, tym wiksza, im wiksza bya blisko i wito ich
poprzedniego z ni zwizku. Po c wic, skoro do niego nalea wybr, miaby w
osobnik, ktrego zwizek z upad kobiet by najbardziej zayy i wity,
wystpowa, zgaszajc swe prawa do dziedzictwa tak wtpliwej wartoci?
Postanowi wic, e nie bdzie stawa pod prgierzem obok niej, na scenie haby. Nie
znany nikomu prcz Hester Prynne i pewny, e bdzie milczaa jak zaklta,
zdecydowa, i wykreli swe imi z grona yjcych i zniknie w swej dawnej postaci
wraz z tym wszystkim, czym si dotd zajmowa i z czym by zwizany; zniknie tak
cakowicie, jakby naprawd lea na dnie oceanu, o czym od dawna kryy wieci.
Dopiero po osigniciu tego celu mg powici si nowym sprawom i zamysom -
wprawdzie ciemnym, a moe i wystpnym, lecz tak mocno upragnionym, e gotw
by odda im wszystkie swe siy i zdolnoci.
Zgodnie z tym planem postanowi zamieszka w purytaskim miecie pod
nazwiskiem Rogera Chillingwortha. Nie potrzebowa na to niczyich rekomendacji,
wystarczaa jego uczono i inteligencja, ktre byy nieprzecitnej miary. Poniewa w
czasie swych studiw w poprzednim okresie ycia zdoby rozleg wiedz w sztuce
medycznej owych czasw, przedstawi si miejscowym jako uczony lekarz i jako taki
zosta serdecznie przyjty.
Mowie biegli w profesji medycznej i chirurgicznej naleeli w tej kolonii do
rzadkoci. A i ci zapewne nieczsto odznaczali si arliwoci religijn rwn tej, jaka
wioda przez Atlantyk innych emigrantw. Powicali si przecie badaniom
cielesnej powoki czowieka, mogo si wic zdarzy, e wysze i wzniolejsze
zainteresowania tych osobnikw staway si bardziej przyziemne, e tracili z oczu
duchowe rejony ludzkiej egzystencji, pochonici zawiociami tego przedziwnego
mechanizmu, ktry zdawa si wystarczajco kunsztowny, by zawrze w sobie cao
ycia. W kadym bd razie zdrowie zacnego miasta Bostonu, o tyle, o ile medycyna
miaa tu w ogle co do powiedzenia, podlegao jak dotd pieczy wiekowego
dziekana i aptekarza w jednej osobie, ktrego pobono i witobliwe ycie
stanowiy lepsz rkojmi jego umiejtnoci, ni jakiekolwiek przedstawiane
dyplomy. Jedynym chirurgiem by obywatel, ktry czy sporadyczne wykonywanie
zabiegw w dziedzinie tej szlachetnej sztuki z codziennym i pospolitym
operowaniem balwiersk brzytw. Dla takiego profesjonalnego ciaa Roger
Chillingworth by znakomitym nabytkiem. Wkrtce wykaza si znajomoci
obszernej i imponujcej wiedzy medycznej, wedle ktrej kady lek zawiera
mnstwo wyszukanych i rnorodnych ingrediencji, tak wymylnie zestawionych,
jakby w swej ostatecznej postaci rodek w mia by eliksirem ycia. Ponadto w
czasie niewoli u Indian zdoby rozleg wiedz o waciwociach miejscowych zi i
korzeni. Nie ukrywa te przed swymi pacjentami, e te proste lekarstwa, dar natury
dla nieuczonych dzikich ludzi, budziy w nim tyle zaufania, co skarbnica
aptekarskich rodkw Europy, nad rozwijaniem ktrej pracowao przez wieki tylu
uczonych doktorw.
w wielce wyksztacony przybysz y nader przykadnie - przynajmniej jeli
chodzi o przestrzeganie religijnego ycia kolonii - i wkrtce po swym osiedleniu si
wybra na swego duchowego przewodnika wielebnego pana Dimmesdale. Mody
teolog, ktrego sawa jeszcze nie przebrzmiaa w Oxfordzie, uwaany by przez
swych co arliwszych wielbicieli za apostoa omale zesanego z Niebios, a gdyby
sdzone mu byo dziaa dostatecznie dugo - przeznaczonego do odegrania w
sabym, jak dotd, kociele Nowej Anglii roli tak wielkiej, jak pierwsi ojcowie
kocioa odegrali we wczesnym okresie wiary chrzecijaskiej. Jednake w tym
wanie czasie pan Dimmesdale zacz wyranie zapada na zdrowiu. Ci, ktrzy
najlepiej znali jego tryb ycia, twierdzili, e win za to ponosi zbytnia skrupulatno
w studiowaniu ksig i w wypenianiu obowizkw parafialnych, a nade wszystko
posty i czuwania, ktre czsto odprawia, aby przyziemno codziennego ycia nie
tumia i nie przesaniaa w nim wiata duchowego. Niektrzy uwaali, e jeliby
pan Dimmesdale mia rzeczywicie odej z tego wiata, byoby to o tyle suszne, e
wiat nie by godzien tego, by jego stopy po nim chodziy. On sam wyraa
przeciwne przekonanie, e gdyby Opatrzno uznaa za wskazane zabra go z tego
padou, oznaczaoby to, i uwaa go za czowieka niegodnego wypeniania tu, na
ziemi, najskromniejszego nawet zadania, przez ni wyznaczonego. Pomijajc t
rnic zapatrywa co do przyczyny jego sabego zdrowia, sam fakt nie ulega
wtpliwoci. By coraz mizerniejszy, a jego gos, cho cigle jeszcze dwiczny i miy,
mia jak melancholijn nut, ktra zdawaa si oznak sabncych si. Czsto
zwracano uwag, e w przypadku bahego nawet powodu do zaniepokojenia, czy
wiadomoci, e wydarzyo si co zego, przyciska rk do serca, nagy za
rumieniec, a potem blado zdradzay bl.
Taki by stan modego pastora i tak bliski zdawa si czas, gdy jego mode
ycie miao zgasn przedwczenie, kiedy to w miecie pojawi si Roger
Chillingworth. Jego pierwsze wejcie na scen - mao kto wiedzia jak i skd, jakby
spad z jasnego nieba lub wyszed z gbi ziemi - miao w sobie co tajemniczego, co,
co atwo ur mogo do wymiaruzjawiska graniczcego z cudem. Znano go ju jako
czowieka biegego w swej profesji. Widziano, e zbiera zioa i kwiaty rolin
polnych, wykopywa korzenie i odamywa gazki lenych drzew jak kto, komu
znane s ukryte wartoci rzeczy dla zwykego oka bezwartociowych. Syszano, e
wspomina Sir Kenelma Digbyego i innych sawnych ludzi, ktrych osignicia
naukowe uznawano omale za cud, jak dobrych znajomych z korespondencji lub
kolegw. Skoro zajmowa miejsce tak wybitne w naukowym wiecie, dlaczego
przyby tutaj? Czego mg szuka w dzikim kraju czowiek, dla ktrego waciwym
miejscem byo wielkie miasto? Jakby w odpowiedzi na te wtpliwoci coraz bardziej
rozpowszechniay si pogoski, na pozr absurdalne, lecz powtarzane przez cakiem
rozsdnych ludzi, e Niebiosa sprawiy oczywisty cud, przenoszc wybitnego
doktora medycyny z niemieckiego uniwersytetu po prostu drog powietrzn i
stawiajc go u drzwi gabinetu pana Dimmesdale. Nawet ludzie, u ktrych wiara w
wikszym stopniu czya si z mdroci, ktrzy wiedzieli, e Niebiosa wypeniaj
swe zamiary bez uciekania si do teatralnych efektw cudu, skonni byli dopatrywa
si rki Opatrznoci w pojawieniu si Rogera Chillingwortha w tak odpowiednim
momencie.
Susznoci tej myli dowodzi mogo wielkie zainteresowanie, jakim lekarz od
pocztku darzy modego pastora. Wszed z nim w cilejszy zwizek jako parafianin
i stara si zyska zaufanie i sympati tego powcigliwego z natury i wraliwego
czowieka. Jego stan zdrowia, jak twierdzi, byl w istocie niepokojcy, lecz bardzo go
namawia, aby sprbowa zaleconej przez niego kuracji, o ktrej pomylnych
efektach nie wtpi, jeli pastor rozpocznie j do wczenie. Starszyzna, diakoni,
macierzyskie niewiasty i mode, pikne dziewczta z parafii pana Dimmesdale
rwnie namawiali go gorco, by sprbowa podda si zaleceniom lekarza, ktry
tak szczerze oddawa sw wiedz na jego usugi. Pan Dimmesdale agodnie
odmawia ich baganiom.
- Nie potrzeba mi lekw - mwi.
Ale jake mg tak mwi mody pastor, gdy co niedziela policzki jego
wydaway si bledsze i bardziej zapadnite, a gos bardziej drcy ni poprzednim
razem; gdy pozornie przypadkowy gest przyciskania rk serca przeszed w stay
zwyczaj! Czy znuy go trud ycia? Czy pragn mierci? Te pytania zostay
postawione panu Dimmesdale przez starszyzn duchownych Bostonu i diakonw
jego wasnego kocioa, ktrzy, jak to okrelali, przemwili mu do rozumu,
tumaczc, i grzechem byoby odrzuca pomoc Opatrznoci tak wyranie mu
zaofiarowan. Sucha ich w milczeniu i w kocu przyrzek, e naradzi si z
lekarzem.
- Jeli taka jest wola Boa - powiedzia wielebny pan Dimmesdale, kiedy
speniajc przyrzeczenie prosi starego Rogera Chillingwortha o fachow porad -
bybym rad, gdyby moje smutki i moje grzechy, i moje ble skoczyy si rycho wraz
z moim yciem, a to, co jest w nich ziemskiego, zostao pogrzebane w grobie, to za,
co duchowe, przeszo w stan wiecznego trwania raczej, ni eby mia, panie, dla
mnie wystawia na prb sw wiedz.
- Ach - odrzek Roger Chillingworth ze spokojem, udanym czy naturalnym,
jaki cechowa zawsze jego zachowanie - tak wanie przemawia zwykli modzi
duchowni. Modzi ludzie, ktrzy jeszcze niezbyt gboko wroli korzeniami w ycie,
tak atwo z niego rezygnuj! A ludzie witobliwi, ktrzy po ziemi krocz z Bogiem,
chtnie odeszliby z niej, by z Nim kroczy po zotych drogach Nowego Jeruzalem.
- Nie - odpar mody pastor, przyciskajc rk do serca, podczas gdy przez
czoo jego przesun si skurcz blu. - Gdybym by bardziej godzien tam si
przechadza, z wiksz radoci trudzibym si tutaj.
- Dobrzy ludzie zawsze siebie nisko ceni - rzek lekarz.
W ten sposb tajemniczy starzec, Roger Chillingworth, zosta osobistym
lekarzem wielebnego pana Dimmesdale. A e lekarza nie tylko interesowaa choroba
- gdy zaleao mu rwnie na badaniu charakteru i rnych waciwoci tego
pacjenta - tak si stao, e ci dwaj ludzie, tak rni wiekiem, spdzali obecnie coraz to
wicej czasu w swoim towarzystwie. Dla zdrowia pastora, jak rwnie po to, by
medykowi da okazj do zbierania zi, zawierajcych substancje lecznicze, odbywali
dugie spacery brzegiem morza lub lasem, a ich rozmowy mieszay si z pluskiem i
szmerem fal i z uroczystym hymnem wiatru, poruszajcego wierzchoki drzew.
Czsto rwnie odwiedzali si nawzajem w swych mieszkaniach, sucych im jako
zacisze do studiw i medytacji. Dla modego duchownego towarzystwo uczonego, w
ktrym odkrywa umys wyksztacony i wiedz o niezwykym zasigu i gbi, miao
w sobie co urzekajcego. Takiej swobody obcowania z rozlegym wiatem
rnorodnych idei prno by szuka wrd czonkw wasnej profesji. Prawd
mwic by mocno zaskoczony, jeli nie zgorszony, znajdujc t ostatni cech u
lekarza. Pan Dimmesdale by prawdziwym ksidzem, prawdziwym religiantem,
ktry do wiary swej odnosi si z wielk czci, a jego umys nawyk do podania
drogami przez ni wytyczonymi i z biegiem czasu coraz mocniej si do nich
przywizywa. Nigdy, w adnym spoeczestwie nie umiaby sta si czowiekiem,
jak to si mwi, o liberalnych pogldach. Oparcie, jakie znajdywa w wierze, ktra
wywieraa na niego presj, a zarazem trzymaa w elaznych ryzach, byoby zawsze
czym niezbdnym dla jego spokoju. Niemniej jednak odczuwa niekiedy ulg i nieco
trwon przyjemno, gdy mg spojrze na wszechwiat oczyma innego umysu,
odmiennego od tych, z jakimi porozumiewa si zazwyczaj. Mia takie uczucie, jakby
otwarto na ocie okno, wpuszczajc swobodny powiew wieego powietrza do
ciasnego i dusznego gabinetu, gdzie jego ycie powoli si dopalao przy pomyku
lampy lub w przenikajcym z trudem dziennym wietle, wrd woni stchlizny, jakie
wydobywaj si z ksig, czy to w sensie fizycznym, czy moralnym. Lecz to powietrze
byo zbyt rzekie i chodne, by mona byo nim oddycha spokojnie. Tak wic
duchowny, a z nim i lekarz, zamykali si znw w granicach ortodoksji,
przepisywanej przez koci.
W ten sposb Roger Chillingworth mg starannie obserwowa swego
pacjenta zarwno w sytuacjach codziennego ycia, gdy kroczy po ustalonych
zwyczajem drogach w granicach znanych mu myli, jak i w chwilach, gdy
niespodziewanie stawa wobec idei z innego klimatu moralnego, ktrych nowo
moga wydoby na jaw jakie nowe, nie znane dotd cechy jego charakteru. Mogo
sie wydawa, e uwaa za rzecz niezbdn, aby wpierw pozna czowieka, nim
podejmie si prb przyjcia mu z pomoc. Bowiem gdy kto posiada i serce, i
intelekt, choroby ciaa od nich bior wiele ze swych waciwoci. U Artura
Dimmesdale myl i wyobrania byy tak czynne, a wraliwo tak wyostrzona, e
dolegliwoci cielesne prawdopodobnie z nich musiay si wywodzi. Tak wic Roger
Chillingworth - czowiek biegy w swej profesji, lekarz yczliwy i przyjazny - stara
si wnikn w tajniki duszy swego pacjenta, badajc jego zasady, tropic
wspomnienia i rozpatrujc kady szczeg ogldnie, ostronie, niby poszukiwacz
skarbw w ciemnej jaskini. Niewiele tajemnic uchodzi uwagi badacza, ktry ma
okazj i upowanienie do podjcia takich bada, a do tego zrczno w ich
przeprowadzeniu. Czowiek, noszcy w sobie tajemnic, powinien specjalnie
wystrzega si zayoci ze swym lekarzem. Gdy w lekarz posiada wrodzon
inteligencj i jeszcze co nieuchwytnego - nazwijmy to intuicj; jeli nie jest
samolubnym natrtem i nie przejawia jakich wyranie niesympatycznych cech
charakteru; jeli ma wrodzon umiejtno dostrajania si tak dalece do stanw
ducha pacjenta, e pacjent mimo woli moe co powiedzie na gos, wyobraajc
sobie, e powiedzia to tylko w myli; jeli takie wyznania zostan przyjte bez
poruszenia, po prostu milczeniem, westchnieniem, wyszeptanym sowem na znak,
e wszystko zostao zrozumiane; jeli do takich kwalifikacji powiernika doczy si
przewaga wynikajca z roli lekarza - wwczas nie uniknie si tego, e w pewnej
chwili otworz si upusty cierpicej duszy i popynie z niej strumie - ciemny, lecz
jake przejrzysty, w ktrym wszystkie sekrety wyjd na wiato dzienne.
Roger Chillingworth posiada wszystkie te przymioty, przez nas wymienione,
lub wikszo z nich. Na razie jednak czas upywa. Midzy tymi dwoma wiatymi
umysami, majcymi rozlege moliwoci porozumienia si w wielu dziedzinach
ludzkiej myli i wiedzy, nawizaa si pewnego rodzaju zayo. Prowadzili
dysputy na wszelkie moliwe tematy, dotyczce etyki i religii, spraw publicznych i
prywatnych; rozmawiali wiele, z rwnie ywym udziaem obu stron, o sprawach
dotyczcych ich osobicie. A jednak adna tajemnica z tych, jakich domyla si
lekarz, nigdy nie zostaa ujawniona przez pastora i nie dotara do ucha jego
towarzysza. Ten ostatni podejrzewa, i pastor dotd nie wyjawi nawet, jakie s
waciwie jego dolegliwoci fizyczne. C za przedziwna powcigliwo!
Po pewnym czasie, na skutek zrcznie rzuconego przez Rogera
Chillingwortha sowa, przyjaciele pana Dimmesdale postarali si, aby obaj
zamieszkali w tym samym domu, tak aby kady przypyw i odpyw codziennego
nurtu ycia pastora mg przebiega pod okiem przywizanego i dbaego o jego
zdrowie lekarza. W miecie zapanowaa wielka rado, gdy ten upragniony cel zosta
osignity. Uwaano, e jest to najlepsze rozwizanie dla dobra modego pastora.
Jeszcze lepiej byoby - jak czsto twierdzili ci, co uwaali si za upowanionych do
udzielania rad - aby wybra jedn z wielu dorodnych panien, ju go kochajcych
mioci duchow, i uczyni z niej kochajc on. Na razie jednak nie byo widokw,
aby Artur Dimmesdale da si namwi na ten krok. Odrzuca on wszystkie tego
rodzaju podszepty tak, jakby celibat duchownych nalea do regu jego kocielnej
dyscypliny. Skoro wic pan Dimmesdale by najwidoczniej z wasnego wyboru
skazany na cae ycie, aby spoywa nieapetyczne potrawy przy cudzym stole i
cierpie od chodu, przeznaczonego tym, co grzej si tylko przy obcym ognisku,
wydawao si naprawd, e w roztropny, dowiadczony, uczynny lekarz, darzcy
modego pastora uczuciem ojcowskim, a zarazem penym respektu, by ze
wszystkich ludzi najwaciwszym czowiekiem, aby pozostawa na stae w zasigu
jego gosu.
Dwaj przyjaciele zamieszkali wic u pewnej pobonej wdowy o odpowiedniej
pozycji spoecznej, w domu stojcym nie opodal miejsca, gdzie pniej wzniesiono
budowl godn najwyszej czci - Krlewsk Kaplic. Po jednej stronie graniczy on z
cmentarzem, zaoonym na dawnym polu Izaaka Johnsona, a zatem z miejscem
stosownie pobudzajcym do powanych rozmyla, odpowiednich dla profesji ich
obu - duchownego i lekarza. Poczciwa wdowa z macierzysk troskliwoci oddaa
panu Dimmesdale frontowe mieszkanie od sonecznej strony, z oknami
zaopatrzonymi w cikie zasony, chronice w razie potrzeby przed skwarem
poudnia. ciany obwieszone byy kilimami, pochodzcymi rzekomo z warsztatw
tkackich samego Gobelina, a w kadym razie przedstawiajcymi sceny z Pisma
witego - Dawida i Betsab, oraz proroka Natana. Cho kilimy jeszcze nie
spowiay, posta piknej kobiety z pierwszej sceny oddana bya w barwach
dokadnie tak samo ponurych, jak posta oskarycielskiego proroka. W tych
apartamentach blady pastor zgromadzi stosy swego ksigozbioru, penego
oprawnych w pergamin foliaw: pisma ojcw Kocioa i skarby mdroci rabinw, a
take erudycji rnych mnichw, z ktrej protestanckie wielebnoci, boczc si i
zymajc na autorw, czsto jednak z musu korzystay. Po drugiej stronie domu stary
Roger Chillingworth urzdzi sobie gabinet i laboratorium: cho dalekie od tego, co
w oczach nowoczesnego badacza nauk cisych mogoby od biedy uj za
wystarczajce, laboratorium to byo wszake zaopatrzone w aparat destylacyjny i
urzdzenia do mieszania lekw i chemikaliw, ktre dowiadczony alchemik umia
doskonale wykorzystywa. Majc wic wszelakie wygody, te dwie uczone persony
ostatecznie tu osiady. Kada z nich miaa wasne terytorium, a zarazem mono
skadania wizyt ssiadowi i obserwowania - nie bez ciekawoci - jego pracy.
Tak wic najroztropniejsi nawet przyjaciele wielebnego Artura Dimmesdale
wyobraali sobie, jak ju wspomniano, e wszystko to zdziaaa rka Opatrznoci dla
sprawy, o ktr zanoszono tyle modw publicznych, rodzinnych i prywatnych - dla
przywrcenia zdrowia modemu pastorowi. Lecz naley wspomnie i o tym, e po
pewnym czasie znaczna cz obywateli zacza wyraa odmienne zdanie co do
zwizkw czcych pana Dimmesdale z tajemniczym starym lekarzem. Gdy
nieuczony tum prbuje sdzi wedle tego, co widzi, bardzo atwo moe si myli.
Jednake, gdy ocenia zacznie sprawy, jak czsto bywa, idc za gosem swego
wielkiego i gorcego serca, jego sdy bywaj czsto tak gbokie i nieomylne, jakby
byy to prawdy objawione przez rda nadprzyrodzone. Ludzie, o ktrych mowa,
nie potrafiliby uzasadni swej niechci do Rogera Chillingwortha adnym faktem
czy argumentem zasugujcym na powan dyskusj. Co prawda znalaz si jeden
stary rzemielnik, byy obywatel miasta Londynu w czasach zabjstwa sir Tomasza
Overbury przed trzydziestu laty, ktry zapewnia, e widywa lekarza, noszcego
wwczas inne nazwisko - nie pamita ju jakie - w towarzystwie doktora Formana,
sawnego starego magika-czarodzieja, zamieszanego w spraw Overburyego. Kilka
osb napomykao, e w wybitny m rozszerzy sw wiedz medyczn w czasie
swej niewoli u Indian, biorc udzia w czarach, odprawianych przez dzikich
kapanw, znanych jako zaklinacze, ktrzy liczne, cudowne na pozr wyleczenia
zawdziczali czarnej magii. Wielu ludzi - wrd nich wielu ludzi tak rozsdnych i
spostrzegawczych, e ich zdanie byoby cenne w kadej sprawie - twierdzio, e
wygld Rogera Chillingwortha uleg nadzwyczajnej zmianie od czasu, gdy osiad w
miecie, a zwaszcza odkd zamieszka razem z panem Dimmesdale. Na pocztku
twarz jego miaa wyraz spokojny i zamylony, jak to u uczonego. Obecnie w jego
fizjonomii byo co szpetnego, co zego, czego poprzednio nie widzieli, a co teraz
tym bardziej rzucao si w oczy, im czciej mu si przygldali. Ludzie proci i
naiwni powiadali, e ogie palcy si w jego pracowni pochodzi z piekielnych
czeluci, a podsyca go ogie piekielny. Dlatego wanie, jak mona si byo
spodziewa, twarz jego poczerniaa od dymu.
Krtko mwic, rozpowszechnio si przekonanie, e wielebny Artur
Dimmesdale, jak wiele innych osobistoci szczeglnie witobliwych przez
wszystkie wieki chrzecijastwa, by nkany przez samego Szatana, lub jego
wysannika, ktry przybra posta Rogera Chillingwortha. w wysannik piekie
uzyska na pewien okres zezwolenie od Niebios, aby zbliy si do duchownego i
sprbowa zamachu na jego dusz. Oglnie uwaano, i aden rozsdny czowiek
nie mg wtpi o tym, ktra strona zwyciy. Ludzie przypatrywali si temu z
niewzruszon nadziej w sercach, e wkrtce zobacz kapana zwyciskiego w
pojedynku i penego chway, jak bez wtpienia zdobdzie. Tymczasem wszake
smutkiem napawaa myl o miertelnych udrkach, z jakimi musia si zmaga, nim
osignie triumf.
Niestety! Z oczu biednego kapana wyzieraa rozpacz i przeraenie: widocznie
walka bya cika, a zwycistwo bardzo niepewne!
X Medyk i jego pacjent

Stary Roger Chillingworth by przez cae ycie czowiekiem spokojnego


usposobienia, yczliwym dla ludzi, a cho uczuciom jego brakowao ciepa, zawsze
by czysty i prawy w stosunkach ze wiatem. Rozpocz on swoje ledztwo w duchu
- jak sobie wyobraa - surowej i beznamitnej uczciwoci sdziego, ktry pragnie
jedynie prawdy, tak jak gdyby sprawa dotyczya tylko wyrysowanych w przestrzeni
linii i figur jakiego problemu geometrycznego, a nie ludzkich namitnoci i
krzywdy, zadanej jemu samemu. Lecz w miar jak posuwa si naprzd, jakie
straszliwe urzeczenie, jaki przymus wewntrzny, potny, cho na razie spokojny,
opanowa starca i trzyma go w elaznym ucisku, nie zwalniajc, pki nie wypeni
tego, co mu nakazano. Wdziera si teraz w tajniki serca biednego kapana, jak grnik
szukajcy zota, a raczej jak grabarz kopicy grb - moe w poszukiwaniu klejnotu
pochowanego na piersi nieboszczyka - po to, by ostatecznie znale tam tylko mier
i rozkad. Jeeli tego wanie szuka, biada jego duszy!
Czasami w oczach lekarza zapalao si wiato, pomie bkitnawy i zowrogi
jak odbity blask wielkiego pieca lub, powiedzmy, odbysk straszliwego ognia,
buchajcego w opowieci Bunyana z gronych wrt w grskim zboczu, migoccy na
twarzy pielgrzyma. Widocznie ziemia, w ktrej kopa w pospny grnik, zdradzia
jakie lady i rozpalia w nim nadziej.
Ten czowiek - powiedzia do siebie w jednej z takich chwil - cho wszyscy
sdz go czystym, cho wydaje si tak uduchowiony, odziedziczy po ojcu, bd po
matce, silne instynkty zwierzce. Sprbujmy popracowa troch w tym kierunku!
Nastpiy dugie prby penetrowania niewidocznych tajnikw duszy pastora i
przekopywania rnych cennych substancji, takich jak, na przykad, wysokie
aspiracje w dziaaniu dla dobra ludzkoci, ukochanie duszy ludzkiej, czysto uczu,
wrodzona religijno umocniona przez rozmylania i nauk i owiecona
objawieniami. Wszystko to byo bezcenne zoto, lecz dla naszego poszukiwacza -
miecie bez wartoci. Odwraca si zniechcony i zaczyna swe badania znw w
innym punkcie. Porusza si tak cicho, tak ostronie, skradajc si jak zodziej
wchodzcy do komnaty, gdzie kto dopiero usypia lub si jeszcze cakiem nie
rozbudzi, aby ukra ten wanie skarb, ktrego tamten strzee jak oka w gowie.
Mimo tej zachowywanej z premedytacj ostronoci podoga czasem zaskrzypiaa
lub zaszeleciy suknie, lub te cie postaci, zbliajcej si do zakazanego miejsca,
pada nagle na ofiar. Innymi sowy pan Dimmesdale, ze sw wraliw i nerwow
natur, uatwiajc przypyw intuicji, nagle zaczyna niejasno odczuwa, e co
wdaro si przemoc w jego ycie i grozio mu zburzeniem jego spokoju. Lecz stary
Roger Chillingworth take odznacza si przenikliwoci i intuicj, tote gdy pastor
rzuca na niespokojne spojrzenie, widzia ju jedynie siedzcego lekarza: zacnego,
wspczujcego, lecz nigdy nie narzucajcego si przyjaciela.
A jednak pan Dimmesdale potrafiby lepiej oceni prawdziwy charakter tego
indywiduum, gdyby chorobliwe przewraliwienie, do jakiego skonni s chorzy na
serce, nie pobudzio w nim podejrzliwoci w stosunku do wszystkich. Skoro nikomu
nie dowierza na tyle, by rozpozna przyjaciela, nie potrafi rwnie rozpozna
wroga, gdy si pojawi. Dlatego te podtrzymywa przyjazne z nim stosunki, co
dzie przyjmujc starego lekarza w swym gabinecie lub odwiedzajc jego
pracowni, gdzie dla rozrywki obserwowa procesy, ktre przemieniaj chwasty w
wysoce skuteczne leki.
Pewnego dnia, z czoem wspartym na doni, z okciem na parapecie okna,
ktre wychodzio na cmentarz, rozmawia z Rogerem Chillingworthem, podczas gdy
stary lekarz bada pk jakich szpetnych rolin.
- A gdzie to - zapyta pastor, patrzc na nie z ukosa, taki bowiem mia
ostatnio dziwny zwyczaj, e rzadko spoglda wprost, czy to na istoty ludzkie, czy
na martwe przedmioty - gdzie zebrae, zacny doktorze, te zioa z takimi ciemnymi,
obwisymi limi?
- Wanie tu, na tym cmentarzu obok - odrzek lekarz, nie przerywajc swych
ogldzin. - To dla mnie nowo. Rosy na mogile bez kamienia nagrobnego i bez
adnego napisu dla zachowania pamici o zmarym. Tylko te szpetne chwasty wziy
na siebie obowizek upamitnienia go. Wyrosy z jego serca i by moe
przedstawiaj jaki zatajony, brzydki postpek, ktrego sekret pochowano wraz z
nim, cho lepiej by zrobi wyznajc go za ycia.
- A moe - powiedzia pan Dimmesdale - pragn szczerze go wyzna, tylko
nie mg.
- Ale dlaczego? - odpar lekarz. - Dlaczeg by nie, skoro wszystkie siy natury
upominaj si tak mocno o wyznanie grzechw, e a te czarne chwasty musiay
wyrwa si z pogrzebanego serca, by ujawni nie wyznany grzech?
- Mj zacny panie - odrzek duchowny - to tylko wasza fantazja. Jeli si nie
myl, nie ma takiej siy, prcz jednego chyba miosierdzia Boego, ktra by zdradzia
sowem, pismem lub emblematem tajemnice, ktre id do grobu wraz z sercem
czowieka. Serce, ktre dwiga win takiego sekretu, skazane jest na to, by go
zachowa a do owego dnia, gdy wszystko, co byo ukryte, zostanie ujawnione. A z
tego, co czytaem w Pimie witym i jak je rozumiem i tumacz, nie wynika wcale,
jakoby ujawnienie ludzkich myli i uczynkw, jakie w ten dzie nastpi, miao sta
si czci odpaty za grzechy. Takie rozumowanie byoby nadto pytkie. Nie, te
objawienia - chyba nie bdz zbytnio mwic w ten sposb - po to jedynie s
przeznaczone, by zadowoli umysy wszelkich istot rozumnych, ktre tego dnia
bd oczekiway, i wszystko, co byo zagadk w naszym yciu doczesnym, stanie
si jasne. A poznanie sekretw ludzkich serc potrzebne bdzie do cakowitego
rozwizania tej zagadki. Ponadto, w moim pojciu, serca ukrywajce ndzne
tajemnice, o jakich mwisz, wydadz je w ten dzie ostateczny nie z niechci, lecz z
niewymown radoci.
- Wobec tego czemu nie odkry ich ju tutaj? - zapyta Roger Chillingworth,
spokojnie zwracajc oczy na twarz kapana. - Dlaczeg by grzesznicy nie mieli
wczeniej skorzysta z tej niewymownej pociechy?
- Zwykle tak czyni - rzek pastor, przyciskajc mocno do do serca, tak jakby
odczu dotkliwy bl. - Niemao, oj niemao tych biednych, udrczonych dusz
zwierzyo mi si, nie tylko na ou mierci, lecz w peni ycia, cieszc si jak
najlepsz reputacj. I zawsze po tych wyznaniach jak ulg widziaem u tych
grzesznych braci! Zupenie jakby kto, kto dugo przebywa w dusznej atmosferze
wasnego, zatrutego oddechu, zaczerpn nareszcie wieego powietrza! Jake
mogoby by inaczej! Czemu by taki nieszcznik winny, powiedzmy, morderstwa,
mia skrywa ciao zabitego we wasnym sercu, gdy moe od razu zrzuci je z siebie,
a potem niech si nim zajmie wszechwiat!
- A jednak niektrzy ludzie tak wanie skrywaj swoje sekrety - zauway
spokojnie lekarz.
- Prawda, s tacy ludzie - odrzek pan Dimmesdale. - Lecz pomijajc bardziej
oczywiste powody, moe ich wasna skryto nakazuje im milczenie? Lub te - bo i
tak wolno nam przypuci - moe, cho peni winy, zachowali pragnienie suenia
chwale Boej i dla dobra ludzkoci i dlatego wzdrygaj si na myl wystawienia
ciemnych i brudnych stron swego ycia na widok publiczny, nie mogliby ju bowiem
czyni potem dobra. A jednak popenionego za nie odkupi zbone ycie! Tak wic
ku swej niewymownej mce kr wrd blinich, bielsi z pozoru od wieo
spadego niegu, podczas gdy ich serca s splamione i splugawione nieprawoci,
ktrej nie mog si pozby.
- Ci ludzie oszukuj samych siebie - rzek Roger Chillingworth tonem nieco
bardziej dobitnym ni zwykle, lekko unoszc palec. - Tacy ludzie boj si wzi na
siebie wstyd, ktry im si susznie naley. Ich mio do czowieka, ich arliwo w
subie Boej, te witobliwe pragnienia moe goszcz w ich sercach - a moe i nie -
wsplnie z tym diabelstwem, ktremu ich grzech otwar wejcie i ktre niechybnie
rozmnoy si tam jako potomstwo piekie. Lecz jeli zamiarem ich jest goszenie
chway Boej, wara im podnosi ku Niebiosom splugawion rce! A jeli chc suy
blinim, niech to robi raczej pokazujc innym, e sumienie jest czym prawdziwym
i potnym, skoro zmusio ich do ukorzenia si i pokuty. Czyby chcia, mj
pobony i mdry przyjacielu, bym uwierzy, e kamstwo i udawanie moe by
lepsze, moe wicej przynie chway Bogu lub dobra czowiekowi, ni sama prawda
Boa? Wierz mi, tacy ludzie oszukuj sami siebie!
- Moe i tak - rzek mody pastor obojtnie, jakby zbywajc tym dysput, ktr
uwaa za nieistotn i nierozsdn. Posiada w rzeczy samej zdolno uchylania si
od wszelkich tematw, ktre przy jego wraliwoci zbytnio poruszay jego nerwy. -
Lecz chciabym teraz zapyta mego znakomitego lekarza, czy naprawd uwaa, e
skorzystaem na jego uprzejmej opiece nad moj sabowit ziemsk powok?
Nim Roger Chillingworth mg odpowiedzie, z pobliskiego cmentarza
dobieg nagle do ich uszu dwiczny, gony miech dziecka. Pastor odruchem
wiedziony wyjrza przez otwarte okno - gdy byo to letni por - i zobaczy Hester
Prynne z ma Pearl, przechodzce ciek, ktra przecinaa ogrodzony teren
cmentarza. Pearl wygldaa licznie jak ten soneczny dzie, lecz bya wanie w
nastroju, jak to si jej czsto zdarzao, przekornej, dzikiej wesooci, ktra gdy j
napada, zdawaa si odgradza j cakowicie od innych ludzi i udaremniaa
wszelkie porozumienie. Skakaa teraz bez adnego respektu z grobu na grb, a
dobiega w ten sposb do szerokiego, paskiego, zdobnego w herby nagrobka
jakiego znamienitego nieboszczyka i zacza na nim taczy. Gdy matka
przykazywaa i bagaa, by zachowywaa si przyzwoicie, maa Pearl, przerywajc
swj taniec, zacza zrywa kolczatki z wysokiego krzewu opianu, rosncego przy
grobie. Gdy ju miaa ich pen gar, podbiegaa, aby oboy nimi zdobic pier
matki szkaratn liter, do ktrej zgodnie ze sw natur mocno przylgny. Hester nie
odrywaa ich.
Przez ten czas Roger Chillingworth zbliy si do okna i patrzy na to z
pospnym umiechem.
- W charakterze tego dziecka nie ma ani krzty poczucia prawa, ani
poszanowania dla wadzy, ni adnych wzgldw dla ustalonych nakazw bd dla
opinii dobrych czy zych - zauway, zwracajc sowa tyle do siebie, co do swego
towarzysza. - Widziaem ktrego dnia, jak opryskaa wod samego gubernatora
przy korycie dla byda na Spring Lane. Czyme ona jest, na Boga? Czy ten chochlik
to samo zo? Czy zdolna jest do tkliwych uczu? Czy ma jakiekolwiek zrozumiae
zasady istnienia?
- adnych, prcz wolnoci amania praw - odpar pan Dimmesdale spokojnie,
tak jakby sam rozwaa t spraw. - Czy jest zdolna do dobrego, nie wiem.
Dziecko zapewne usyszao ich gosy, gdy podnoszc wzrok do okna z
wesoym, lecz szelmowskim umiechem inteligentnej figlarki, rzucio jedn kolczatk
w pana Dimmesdale. Wraliwy i nerwowy pastor drgn, jakby si przelk
leciutkiego pocisku. Widzc to Pearl klasna w rczki z najwyszym zachwytem.
Hester Prynne rwnie mimo woli spojrzaa w okno i przez chwil tych czworo ludzi
w tak rnym wieku patrzyo na siebie w milczeniu, a wreszcie dziecko zamiao
si gono i krzykno:
- Uciekaj, mamo! Uciekaj, bo ten stary Czarny Czowiek zapie ci! Ju zapa
pastora! Uciekaj mamo, bo ci zapie! Ale maej Pearl nie dogoni!
I cignc matk za rk uciekaa w podskokach, taczc i wyprawiajc
przedziwne harce wrd pagrkw zmarych, jak istota, ktra nic nie ma wsplnego
z minionym i pogrzebanym pokoleniem i nie uznaje adnego z nimi pokrewiestwa.
Zdawaoby si - istota stworzona od nowa, z innych ywiow, ktrej trzeba z
koniecznoci pozwoli, by ya wasnym yciem i sama dla siebie bya prawem, a jej
dziwactw nie traktowa jako przewinienia.
- Oto jest kobieta - podj po chwili Roger Chillingworth - ktra, cho ciko
zawinia, nie nosi z sob tajemnicy owych utajonych grzechw, ktre uwaacie,
panie, za tak przykre do zniesienia. Jak mylicie, czy Hester Prynne jest mniej
nieszczliwa przez t szkaratn liter na piersi?
- Prawdziwie tak myl - odrzek duchowny. - Ale za ni odpowiada nie
mog. W jej oczach by bl, ktrego rad bym by nie oglda. A jednak uwaam, e
chyba dla cierpicego lepiej, gdy moe swobodnie okazywa swj bl, tak jak ta
biedna kobieta, Hester, ni gdy musi go skrywa w swoim sercu.
Znw nastao milczenie. Lekarz zabra si ponownie do badania i rozkadania
uzbieranych rolin.
- Pytalicie mnie przed chwil - rzek wreszcie - o moje zdanie w sprawie
waszego zdrowia.
- Tak - odrzek duchowny - i chtnie bym je usysza. Mwcie szczerze,
wszystko jedno, czy wry mi to ycie czy mier.
- Powiem wic otwarcie i po prostu - rzek lekarz. Zajty by cigle rolinami,
lecz zwrci na pastora czujne spojrzenie. - Dziwna jest ta wasza dolegliwo. Nie
tyle dziwna sama przez si, ani te w sposobie, w jaki si przejawia, przynajmniej o
tyle, o ile jej objawy dostpne s mojej obserwacji. Patrzc na was co dzie, mj zacny
panie, i przygldajc si od miesicy oznakom, jakie zdradza wasz wygld, sdzi
mog, i wasza choroba zapewne wielce jest dotkliwa, lecz nie a taka, by
wyksztacony i uwany lekarz nie mg ywi nadziei, e potrafi was wyleczy. Ale -
jak to powiedzie? - to choroba, ktr niby znam, a jednak nie znam.
- Mwicie zagadkami, uczony panie - powiedzia blady pastor, patrzc w bok
przez okno.
- A zatem, aby wyrazi si janiej - cign lekarz - i prosz was, panie, o
wybaczenie, jeli ta szczera z koniecznoci mowa potrzebuje wybaczenia. Pozwlcie
mi si zapyta jako wasz przyjaciel, jako ten, kto za spraw Opatrznoci ma pod
opiek wasze ycie i wasze zdrowie fizyczne: czy cay przebieg tej choroby zosta
przede mn ujawniony i opowiedziany?
- Jak moecie w to wtpi? - spyta pastor. - Wszak byyby to dziecinne arty,
wzywa lekarza i ukrywa chorob!
- Powiadacie mi zatem, e wiem wszystko? - odrzek Roger Chillingworth,
utkwiwszy w twarzy pastora wzrok przenikliwy i inteligentny. - Nieche tak bdzie.
Jednakowo ten, ktremu odkryto zewntrzne tylko, fizyczne zo, wiadom jest
zazwyczaj tylko poowy za, jakie kazano mu leczy. Choroba ciaa, na ktr
patrzymy jak na cao kompletn, sam w sobie, moe by ostatecznie tylko
symptomem jakiej dolegliwoci w sferze duchowej. Wybaczcie mi, panie, raz
jeszcze, jeli moja mowa zawiera choby cie obrazy. Ze wszystkich ludzi, jakich
znam, wy, panie, macie ciao najbliej zwizane, przepojone i eby si tak wyrazi
utosamione z duchem, ktrego jest instrumentem.
- A wic nie potrzebuj pyta dalej - rzek pastor, wstajc z krzesa z niejakim
niepokojem. - O ile mi wiadomo, nie praktykujecie, panie, medycyny ducha!
- Dlatego te choroba - cign Roger Chillingworth, ktry nie zmieniajc tonu
i nie zwaajc na to, e mu przerwano, podnis si z miejsca i stan, niski,
czarniawy i pokrzywiony, naprzeciw wychudego, bladego pastora - choroba,
obolae miejsce, jeli mona j tak nazwa, w waszej duszy natychmiast wywouje
odpowiednie objawy w waszej budowie fizycznej. I chcielibycie mimo to, by wasz
lekarz wyleczy schorzenie cielesne? Jak to by moe, jeli nie odkryjecie wpierw
przed nim ran lub cierpienia waszej duszy?
- Nie! Nie przed tob! Nie przed lekarzem spraw ziemskich! - zakrzykn
gwatownie pan Dimmesdale, zwracajc na Rogera Chillingwortha pomienne
spojrzenie byszczcych, szeroko otwartych oczu. - Nie przed tob! Jeli jest to
choroba duszy, powierzam j jedynemu Lekarzowi dusz!
To On, jeli mu si tak spodoba, moe mnie wyleczy - lub zabi. Niech zrobi
ze mn, co w swej sprawiedliwoci lub mdroci uzna za najlepsze. Lecz kim jeste
ty, ktry mieszasz si w te sprawy? Jak miesz stawa midzy cierpicym i jego
Bogiem?
I z gwatownym gestem wybieg z pokoju.
- Trzeba byo uczyni ten krok - powiedzia do siebie Roger Chillingworth,
spogldajc za nim z powanym umiechem. - Nic straconego. Wkrtce na nowo
bdziemy przyjacimi. Ale patrzcie, jak to namitno potrafi opanowa tego
czowieka i wyprowadzi go z rwnowagi! A jak jedna namitno, to i druga. Z
sercem tak gorcym musia i przedtem da si ponie namitnoci witobliwy pan
Dimmesdale!
Przywrcenie zayoci stosunkw dwch towarzyszy na tej samej poufaej
stopie okazao si niezbyt trudne. Mody pastor po kilku godzinach samotnoci
uprzytomni sobie, e stan jego nerww doprowadzi go do nieprzystojnego
wybuchu gniewu, jakiego nic w sowach lekarza nie usprawiedliwiao i nie
tumaczyo. Zdumiewa si nawet gwatownoci, z jak odepchn zacnego starca,
gdy ten po prostu dawa mu rad, jakiej udzielenie byo jego obowizkiem i o ktr
pastor wyranie si upomnia. Czujc wyrzuty sumienia nie traci czasu i poszed go
przeprosi z caego serca i baga, by przyjaciel dalej zechcia prowadzi leczenie,
ktre cho nie przywrcio mu cakowicie zdrowia, wedle wszelkiego
prawdopodobiestwa przyczynio si do przeduenia jego mizernej egzystencji a
do chwili obecnej. Roger Chillingworth przysta na to chtnie i dalej sprawowa
medyczn opiek nad pastorem. Robi, co mg, w jak najlepszej wierze, lecz pod
koniec kadej wizyty lekarskiej wychodzi z mieszkania swego pacjenta z
zagadkowym umiechem i z wyrazem zaciekawienia na twarzy. Wyraz ten,
powcigany w obecnoci pana Dimmesdale, stawa si widoczny po przekroczeniu
progu.
- Rzadki przypadek - mrucza. - Musz koniecznie wnikn w to gbiej.
Przedziwne wspdziaanie ciaa i duszy! Nawet dla dobra mej sztuki musz t
spraw zbada do dna!
Niedugo po tej scenie, ktrmy tu opisali, zdarzyo si, e wielebny pan
Dimmesdale, siedzc u siebie na krzele z otwart przed nim na stole wielk ksig
drukowan gotykiem, niespodziewanie, w samo poudnie zapad w gboki, bardzo
gboki sen. Ksiga musiaa by dzieem wielkiego talentu wedle przepisw
literatury nasennej, pastor bowiem nalea do tych osb, ktre zazwyczaj maj sen
tak lekki, niespokojny i atwo ulatujcy, jak ptaszek skaczcy na gazce. Jednake w
tej chwili jego duch uciek w gb tak niezwykle daleko, e pan Dimmesdale nie
poruszy si nawet na krzele, gdy stary Roger Chillingworth wszed do jego pokoju
bez adnych nadzwyczajnych rodkw ostronoci. Lekarz podszed wprost do
pacjenta, pooy mu do na piersi i odrzuci fady odzienia, ktre j zawsze
skryway, nawet przed lekarskim okiem.
Wtedy dopiero pan Dimmesdale zadra i lekko si poruszy.
Po krtkiej chwili lekarz odwrci si.
Lecz co za dzikie spojrzenie, rozbyse zdumieniem, radoci i groz! Jakie
straszliwe uniesienie, zbyt wielkie wida, by wyrazi si tylko w oczach i twarzy,
ujawnio si z nagym zeszpetnieniem caej pokracznej figury i wybucho jeszcze
gwatowniej w szalestwie ruchw, gdy wyrzuca ramiona ku grze i tupa nog o
podog! Gdyby kto zobaczy Rogera Chillingwortha w tej chwili jego ekstazy, nie
musiaby pyta, jak zachowuje si Szatan, gdy drogocenna dusza ludzka zostanie
stracona dla Nieba, a zyskana dla jego krlestwa.
Lecz jedna rzecz rnia ekstaz lekarza od szataskiej: by w niej cie
zdumienia!
XI Wntrze ludzkiego serca

Po ostatnio opisanym incydencie stosunki midzy kapanem i lekarzem, cho


pozornie bez zmiany, nabray w rzeczywistoci innego ni poprzednio charakteru. W
umyle Rogera Chillingwortha rysowaa si teraz do wyrana droga postpowania.
Nie bya to dokadnie ta droga, jak sobie kiedy zaoy. Cho zdawa si spokojny,
agodny i beznamitny, bya w tym nieszczsnym starcu jaka cicha, lecz gboko
zakorzeniona zoliwo, dotd utajona, ktra w pewnej chwili wzia gr i
podsuna mu pomys zemsty bardziej subtelnej od wszystkich, jakie miertelnik
mgby kiedykolwiek wywrze na swoim wrogu. Postanowi przybra pozr
jedynego zaufanego przyjaciela, ktremu powierza si bdzie wszelkie obawy,
wyrzuty sumienia, cierpienie, bezskuteczno pokuty, nawroty prno wypdzanych
grzesznych myli. I cay ten bolesny ciar winy, skrywany przed wiatem, ktrego
wielkoduszne serce ulitowaoby si nad nim i przebaczyo, zostanie odkryty przed
nim - tym Bezlitosnym, Nieprzebaczajcym! Cay w pospny skarb, hojnie
ofiarowany jedynemu czowiekowi, ktremu nic innego nie przyniosoby tak sowitej
zapaty dugu zemsty!
Powcigliwo niemiaego i wraliwego pastora udaremnia ten zamys.
Jednake Roger Chillingworth nie by szczeglnie zmartwiony - nie by wcale
zmartwiony nowym obrotem sprawy, gdy Opatrzno, wykorzystujc mciciela i
jego ofiar do swoich wasnych celw i moe ofiarowujc przebaczenie w tym, co
mogo zdawa si najsrosz kar, podsuna lekarzowi co innego w miejsce
tamtych ciemnych zamysw. Uwaa, e spyno na niego niemale objawienie. Dla
jego celw obojtne byo, czy pochodzio ono z niebiaskich, czy te z cakiem
innych regionw. Z t pomoc we wszystkim, co odtd si dziao midzy nimi, nie
tylko zachowanie si pana Dimmesdale, ta zewntrzna strona, lec? rwnie
najtajniejsze gbie jego serca odkryy si przed wzrokiem starca tak e mg teraz
oglda i rozumie kade jego drgnienie. Od tej chwili sta si nie tylko
obserwatorem, lecz i gwnym aktorem w wiecie wewntrznym biednego pastora.
Mg gra na tym instrumencie, jak mu si podobao. Mia ochot podrani go
skurczem blu? Ofiara bya zawsze dostpna na kole tortur - wystarczyo zna
dziaanie spryny poruszajcej machin - a lekarz zna j dobrze. Chcia wywoa
wstrzs nagym przypywem strachu? Jak na znak rdki czarodzieja pojawiao si
przeraajce widmo - tysice widmowych postaci - o wielu ksztatach mierci, lub
straszniejszej od niej haby, a wszystkie toczyy si wok biednego kapana,
wskazujc palcami na jego pier.
Wszystko to prowadzone byo z tak niezrwnan subtelnoci, e pastor, cho
odczuwa niejasno obecno jakiej zej siy obserwujcej kady jego ruch, nie mg
zupenie zorientowa si w jej naturze. Prawda, patrzy z powtpiewaniem i ze
strachem, a czasem nawet z odraz i z gorzk nienawici na uomn posta starego
lekarza. Jego gesty, chd, posiwiaa broda, wszystko, co robi, choby najbardziej
nieznaczce i obojtne, nawet krj jego sukni napaway go wstrtem. By to znak,
ktry wskazywa niezawodnie na istnienie antypatii w sercu pastora, gbszej, ni
by skonny przyzna sam przed sob. Bowiem gdy niepodobna byo znale adnej
racji dla takiej nieufnoci i wstrtu, pan Dimmesdale, wiadom faktu, e trucizna
jednego schorzaego miejsca moe zarazi wszystkie tkanki serca, temu wanie, a nie
innym przyczynom przypisywa swoje uprzedzenia. aja siebie za wrogie uczucia w
stosunku do Rogera Chillingwortha, nie zwaa na nauk, jak mg z nich wysnu, i
robi, co mg, by wyrwa je z serca. A cho nie potrafi tego dokaza, to jednak dla
zasady podtrzymywa ich dotychczasow towarzysk zayo i w ten sposb
dostarcza staremu lekarzowi cigych okazji doskonalenia zamiarw, ktrym w
nieszczsny, zbkany czowiek - mciciel bardziej nieszczliwy od swej ofiary -
powica ycie.
Cho fizycznie cierpicy, drczony jakim cikim strapieniem duchowym i
wydany na knowania najzacitszego wroga, pan Dimmesdale w tym czasie zdoby
niesychan popularno w penieniu obowizkw kapaskich. W istocie
zawdzicza j w duej mierze swoim zmartwieniom. Jego zdolnoci umysowe,
intuicja w sprawach moralnych, zdolno dowiadczania i przekazywania uczu
utrzymywane byy w stanie nadnaturalnej aktywnoci dziki nieustannym
cierpieniom i rozterkom jego codziennego ycia. Saw swoj, cho dopiero si
zaczynaa, ju zamiewa kolegw, chwalonych bardziej umiarkowanie, cho byo
wrd nich kilku ludzi wybitnych. Byli midzy nimi uczeni, ktrzy wicej lat
powicili na zdobywanie zawiych tajnikw wiedzy zwizanej z zawodem
duchownego, ni pan Dimmesdale przey od urodzenia, a zatem lepiej poznali i
zgbili owe powane i wane sprawy, ni ich modszy brat. Byli tam rwnie ludzie
o tszych od niego umysach, obdarzeni wiksz bystroci i si pojmowania -
gowy mocne niczym elazo lub granit - ktre to zalety, odpowiednio zestawione z
du iloci skadnika doktrynalnego, tworz okrelon odmian gatunku
duchownych: bardzo szacown, niezastpion w sprawowaniu urzdw i niezbyt
mi. Byli tam jeszcze inni, prawdziwie wici ojcowie, ktrych umysy wyksztaciy
si na mudnym szperaniu w ksigach i na cierpliwych medytacjach, a wysubtelniy
si w duchowym obcowaniu z lepszym wiatem i do niego, dziki czystoci ycia, te
wite osoby prawie si przeniosy wraz ze swym miertelnym odzieniem, ktre
ledwie e na nich wisiao. Brak im byo tylko jednego: tego daru zstpujcego na
wybranych uczniw w uroczysto Zesania Ducha witego, pomiennych jzykw,
symbolizujcych chyba nie wadz przemawiania w obcych i nieznanych jzykach,
lecz dar przemawiania do caej ludzkoci jzykiem jej serc. Tyrn ojcom, skdind tak
aspostolskim, brakowao ostatecznego i najrzadszego wiadectwa ich urzdu - jzyka
ognistego. Prno staraliby si - gdyby w ogle im to przyszo do gowy - o
wyraenie najwzniolejszych prawd najskromniejszymi sposobami, przez sowa i
obrazy oglnie zrozumiae. Ich gosy dochodziy z wysoka, z daleka i niewyranie, z
tych niebosinych wyyn, na jakich zazwyczaj przebywali.
Nie jest wykluczone, e pan Dimmesdale przez pewne rysy charakteru do tej
wanie klasy z przyrodzenia nalea. Zapewne dotarby do takich szczytw wiary i
witoci, gdyby nie unicestwi tego jaki nieznany ciar grzechu czy cierpienia,
pod ktrym musia si zachwia. Ten ciar przygniata go i ciga w d, rwnajc
z najniszymi - czowieka, ktry tak by uduchowiony, e mogli gosu jego sucha i
odpowiada mu anioowie! Lecz ten wanie ciar obdarzy go subtelnym
zrozumieniem bractwa grzesznych ludzi. Jego serce bio wsplnym z nimi rytmem i
przyjmowao w siebie ich cierpienia, i wysyao drgania wasnego blu do tysica
innych serc, tryskajc w natchnionych, penych smutku, a trafiajcych do
przekonania sowach. Tak, najczciej trafiay one do przekonania, lecz czasem byy
straszne! Ludzie nie mieli pojcia, co za sia tak ich porusza. Uwaali modego
kapana za cud witobliwoci. Wyobraali sobie, e jest on heroldem z Niebios
pyncych przesa mdroci i nagany, i mioci. W ich oczach uwicona bya nawet
ziemia, po ktrej stpa. Dziewice w jego kociele blady na jego widok - ofiary
namitnoci tak przepojonej uczuciami religijnymi, e widziay w niej wycznie
uczucia religijne i niosy j otwarcie w swych biaych piersiach do otarza, jako ofiar
najbardziej godn przyjcia. Wiekowi parafianie, widzc jego ciao tak wte,
podczas gdy ich uomno tak twardo opieraa si mierci, sdzili, e pan
Dimmesdale pjdzie do nieba przed nimi, i napominali swe dzieci, by ich stare koci
pochowano blisko grobu modego pastora. A przez cay ten czas biedny pan
Dimmesdale, jeli w ogle myla o swym grobie, wtpi mocno, czy kiedykolwiek
poronie on traw, gdy spoczn w nim szcztki potpieca!
Niepojte, jak wielkie zadawaa mu cierpienia cze, jak mu oddawano.
W jego naturze leao szczere uwielbienie prawdy, rzeczy za, ktre tej boskiej
treci nie zawieray - tego ycia wewntrz ycia - zdaway mu si cieniem, widmem
cakowicie pozbawionym wagi i wartoci. A zatem czym by on sam? Bytem
substancjalnym czy najbledszym ze wszystkich cieni? Tskni do chwili, w ktrej
penym gosem mgby wyzna wszystko ze swej ambony i powiedzie ludziom,
kim naprawd jest. Ja, ktrego tu widzicie w czarnych szatach kapana; ja, ktry
wstpuj na to wite wzniesienie i obracam ku niebu blad twarz, biorc na siebie
obowizek czenia si w waszym imieniu z Najwysz Wszechwiedz; ja, w ktrego
yciu codziennym widzicie wito Enocha; ja, ktrego kroki, jak sdzicie,
pozostawiaj jasny lad, ktrym podajcy za mn pielgrzymi doprowadzeni bd
do krainy bogosawionych; ja, ktry kad rk na waszych dzieciach, udzielajc im
chrztu; ja, ktry odprawiam cichym szeptem poegnaln modlitw nad waszymi
konajcymi przyjacimi, a jej ostatnie amen dolatuje do ich uszu niby wte echo
ze wiata, ktry opucili; ja, wasz pastor, ktrego tak czcicie i ktremu wierzycie,
jestem czym najbardziej nieczystym, jestem kamstwem!
Nieraz pan Dimmesdale stawa na ambonie z mocnym postanowieniem, e
nie zejdzie z jej stopni, pki nie wygosi takich sw. Nieraz, odchrzknwwszy,
nabiera oddechu, dugo, gboko, z dreniem, aby zrzuci z siebie cic mu na
duszy mroczn tajemnic. Niejeden raz - a moe sto razy i wicej - rzeczywicie
przemwi, ale jak? Mwi swym suchaczom, e jest czowiekiem penym podoci,
podlejszym od najpodlejszych, najgorszym z grzesznikw i najobrzydliwszym
siedliskiem niepojtych nieprawoci i e dziw to nad dziwy, i nie widz, jak jego
ndzne ciao kurczy si na ich oczach od pomieni gniewu Wszechmogcego! Czy
mona byo janiej si wyrazi? Czy ludzie nie powinni wtedy porwa si z krzese
jak jeden m i zedrze go z ambony, ktr zbruka? Nic podobnego! Suchali tego
wszystkiego - i jeszcze bardziej go czcili. Nie domylali si, jak grony sens czai si w
tych sowach samopotpienia. witobliwy modzieniec - mwili midzy sob. - To
wity na ziemi! Biada nam! Jeli dostrzega tak grzeszno we wasnej, czystej jak
nieg duszy, jakie okropnoci zobaczyby w twojej albo w mojej? Pastor - mimo
wyrzutw sumienia subtelny obudnik - dobrze wiedzia, jak ludzie przyjm jego
niejasne wynurzenia. Stara si oszuka siebie wyznaniami, i w sumieniu czuje si
winny, lecz jedyne, co osign, to jeszcze jeden grzech i uczucie wstydu, ktrego by
wiadom. Nie doznawa nawet chwilowej ulgi, jak daje oszukiwanie samego siebie.
Mwi szczer prawd, przemieniajc j w cakowity fasz. A jednak jego natura tak
bya uksztatowana, e kocha prawd i brzydzi si kamstwem jak mao kto. I
dlatego nade wszystko brzydzi si tym ndznikiem - samym sob!
Jego wewntrzne rozterki pchny go do praktyk bardziej zgodnych ze star,
zdemoralizowan religi Rzymu, ni z wiar, w jakiej si urodzi i wychowa. W
ukrytym schowku pod kluczem u pana Dimmesdale lea zakrwawiony bicz. Ten
protestancki i purytaski duchowny czsto smaga nim ramiona, gorzko si z siebie
miejc, lecz za ten miech biczowa si tym bardziej bezlitonie. Mia rwnie
zwyczaj odprawiania postw, podobnie jak to czynio wielu innych bogobojnych
purytanw, lecz nie tak, jak oni - dla oczyszczenia ciaa i uczynienia go bardziej
podatnym na objawienia Niebios. Poci z wielk surowoci, a z osabienia uginay
si pod nim nogi, czynic z tego akt pokuty. Odprawia rwnie czuwania, noc po
nocy, czasem w cakowitych ciemnociach, czasem przy sabym pomyku lampy, a
kiedy indziej znw - patrzc w lustro na wasn twarz, owietlon najmocniejszym,
jakim si dao, wiatem. Oznaczao to ustawiczn introspekcj, ktra sprawiaa mu
tortury, lecz nie dawaa oczyszczenia. W czasie tych przecigajcych si okresw
czuwania czsto zaczynao mu si krci w gowie, a przed oczami przelatyway
jakie widziada, czasem ledwie dostrzegalne, wiecce wtym blaskiem w
mrocznych odlegych zakamarkach pokoju, niekiedy wyranie, tu przy nim, odbite
w zwierciadle. Raz bya to hordadiabelskich postaci, ktre wykrzywiay si i drwiy
z biednego kapana, i zapraszay gestami, by poszed z nimi; to znw grupa
janiejcych aniow, ktre ulatyway w gr z trudem, jakby ciy im smutek, lecz
w miar jak si wznosiy, staway si coraz bardziej zwiewne. To znw pojawiali si
nieyjcy przyjaciele jego modoci i siwobrody ojciec, poncy witym oburzeniem,
i matka, ktra mijajc go odwracaa twarz: widmo matki! Zupeny wytwr fantazji!
Matka bowiem, jak mi si zdaje, rzucia jednak swemu synowi spojrzenie pene
litoci! Lub te przez pokj, ktry te upiorne myli uczyniy miejscem grozy,
przesuwaa si Hester Prynne, prowadzca za rczk ma Pearl ubran w szkaratne
sukienki i wskazujca palcem najpierw na szkaratn liter na swojej piersi, a potem
na pier pastora.
adnemu z tych widziade nie da si cakiem omami. W kadej chwili
wysikiem woli potrafi przez ich mglist bezcielesno dostrzec materialne
przedmioty i przekona si, e postacie te nie nale do dotykalnej rzeczywistoci,
jak ten oto dbowy, rzebiony st lub wielki, kwadratowy, w skr oprawny i
zamykany na mosiny zameczek tom pism teologicznych. Lecz mimo wszystko
byy to w pewnym sensie rzeczy najprawdziwsze i najbardziej uchwytne, z jakimi
biedny pastor mia teraz kontakt. ycie w takim faszu, w jakim trwa pan
Dimmesdale, jest niewysowion mczarni, gdy czyni beztreciow i
nierzeczywist wszelk rzeczywisto, ktr Niebiosa przeznaczyy nam, aby bya
radoci i podtrzymaniem dla ducha. Czowiekowi yjcemu nieprawd cay wiat
zdaje si faszem, czym nienamacalnym: gdy usiuje go uchwyci, rozpywa si w
nico. Rwnie i on sam, skoro ukazuje si w faszywym wietle, staje si cieniem, a
waciwie przestaje istnie. Jedyn prawd, jaka utrzymywaa egzystencj pana
Dimmesdale w realnym wymiarze, bya gboka udrka duchowa i jej niekamany
wyraz na jego twarzy. Gdyby cho raz znalaz si, by si umiechn i przybra
wesoy wyraz twarzy, po prostu przestaby istnie!
W czasie jednej z takich niedobrych nocy, o ktrych wspomnielimy
pobienie, na razie nie opisujc ich dokadnie, pastor podnis si z krzesa. Przysza
mu do gowy nowa myl. Moe to mu da chwil spokoju? Ubrawszy si tak
starannie, jak na odprawianie naboestwa, zszed cichaczem po schodach,
odemkn drzwi i wyszed.
XII Czuwanie pastora

Idc jakby zamroczony snem, a moe istotnie pod wpywem jakiego


somnambulicznego transu, pan Dimmesdale dotar do miejsca, gdzie nie tak dawno
temu Hester Prynne przeya pierwsz godzin publicznej niesawy. Ta sama
platforma, a raczej ten sam szafot, poczerniay i zniszczony przez burze i upalne
soce siedmiu dugich lat, a take od depczcych po nim stp licznych winowajcw,
ktrzy od tego czasu na wstpowali, sta cigle jeszcze pod balkonem zebra. Pastor
wszed po schodkach na platform.
By to pocztek maja i noc bya ciemna. Nieprzerwany caun chmur okrywa
ca rozcigo nieba od zenitu po horyzont. Gdyby ci sami ludzie, ktrzy stali tam
jako naoczni wiadkowie ukarania Hester Prynne, zebrali si tu teraz, nie
dostrzegliby w szarym mroku o pnocy twarzy na szafocie, ani nawet zarysu
ludzkiej postaci. Lecz cae miasto spao. Nie byo niebezpieczestwa, e kto odkryje
pastora. Mg sobie sta, jeli mu si tak podobao, a do chwili, gdy poranek zacznie
si czerwieni od wschodu, nie ryzykujc niczym poza tym, e wilgotne i chodne
nocne powietrze moe przenikn mu ciao, stawy usztywni reumatyzmem, a
gardo zatka katarem i kaszlem, pozbawiajc tym samym oczekujcych suchaczy
jutrzejszych modw i kazania. Nie mogo go ujrze adne oko, prcz tego jednego,
ktre widziao, jak w alkowie biczowa sobie plecy, a spyway krwi. Po co wic tu
przyszed? Bya to pokuta na niby, istne kpiny! Tak, ale w ten sposb udzi wasne
sumienie: oszustwo, nad ktrym rumienili si i pakali anioowie, a diaby cieszyy
si i wybuchay drwicym miechem. Do tego doprowadziy go wyrzuty sumienia,
przeladujce go na kadym kroku, a ich rodzona siostra i nieodczna towarzyszka -
tchrzostwo - trzymaa go mocno i nie wypuszczaa, drcego, z ucisku, ilekro
przeciwny impuls nagli go tak bardzo, e gotw by wyzna wszystko. Biedny,
nieszczsny czowiek! Jakim prawem kto tak saby mg obcia si wystpkiem?
Na wystpek mog si zdecydowa tylko ludzie o elaznych nerwach, ktrzy
potrafi dokona wyboru: albo znosi jego ciar, lub te, gdy za bardzo uciska, uy
swej wielkiej siy dla dobrego celu i odrzuci go natychmiast od siebie. Ten wty i
przewraliwiony czowiek nie mg si zdoby ani na jedno, ani na drugie, a
zarazem prbowa i tego, i tego, tak e przeciwne dziaania splatay si cigle w ten
sam nierozwizalny wze, w udrk urgajcej Niebiosom winy i prnej pokuty.
Tak wic, gdy pan Dimmesdale sta na szafocie w prnym gecie ekspiacji,
groza ogarna jego dusz, tak jakby cay wszechwiat patrzy na szkaratny znak na
jego nagiej piersi, tu nad sercem. W istocie tam wanie kryo si ju od dawna
zatrute, drczce ostrze fizycznego blu. Bez adnego udziau woli,
niepowstrzymanie, z garda wydar mu si przeraliwy krzyk, ktry przeszy noc,
szed stokrotnym echem od domu do domu i odbi si od dalekich gr. Zupenie
jakby stado diabw, syszc w nim tyle rozpaczy i grozy, zaczo bawi si tym
dwikiem, odrzucajc go sobie jak pik.
- Dokonao si! - szepn pastor, skrywajc twarz w donie. - Cae miasto
obudzi si, przybiegnie i znajdzie mnie tutaj!
Lecz tak nie byo. Krzyk zabrzmia pewnie znacznie silniej w jego wasnych,
poraonych nagle strachem uszach, ni w rzeczywistoci. Miasto nie obudzio si, a
jeli nawet, to zaspani obywatele uznali, e by to zy sen lub nawoywania
czarownic, ktrych gosy w owych czasach czsto syszano w osadach lub koo
samotnych chat podczas ich nocnych lotw z Szatanem. Pastor zatem, nie syszc
adnych odgosw zamieszania, odj donie od oczu i rozejrza si. W jednym z
okien rezydencji gubernatora Bellinghama, ktra staa w pewnej odlegoci przy
innej ulicy, ujrza posta samego wiekowego gubernatora z lamp w rku, w biaej
szlafmycy na gowie i w dugiej, biaej szacie nocnej. Wyglda niczym duch
wywoany nie w por z grobu. Krzyk widocznie wyrwa go ze snu. Poza tym w
drugim oknie tego samego domu ukazaa si stara pani Hibbins, siostra gubernatora,
rwnie z lamp, z twarz, ktrej kwany, niezadowolony wyraz widziao si nawet
z tak daleka. Wysuna gow przez okno i niespokojnie patrzya w gr. Nie byo
cienia wtpliwoci, e czcigodna pani wiedma usyszaa okrzyk pana Dimmesdale,
a jego liczne echa i pobrzmiewania wytumaczya sobie jako wrzaski diabw i
nocnych czarownic, z ktrymi, jak dobrze wiedziano, odbywaa wycieczki w las.
Widzc odblask lampy gubernatora Bellinghama, starsza pani szybko zgasia
swoj i znika. Moe poszybowaa w gr ku chmurom. Pastor nie widzia jej ju
teraz. Dostojnik przez chwil bacznie obserwowa ciemnoci, ale z takim samym
skutkiem, jakby patrza w kamie myski - po czym odszed od okna.
Pastor nieco si uspokoi. Po chwili jednak oczy jego dostrzegy migocce
wiateko, najpierw w oddali, ktre zaczo si przyblia, wywoujc z ciemnoci
znajome przedmioty: to jaki sup, to pot ogrodu, tu okratowan szyb okienn, tam
znw pomp z korytem penym wody, a potem sklepione drzwi dbowe z elazn
koatk i z grubo ciosan kod zamiast progu.
Wielebny pan Dimmesdale obserwowa wszystkie te drobne szczegy, cho
przez cay czas by wicie przekonany, e wraz z krokami, ktre ju teraz sysza,
skrada si ku niemu zguba; e za par chwil wiato latarni padnie na niego i odkryje
jego dugo tajony sekret. Gdy wiato si zbliyo, ujrza w jego jasnym krgu swego
koleg-duchownego, lub cilej mwic duchownego-ojca, a zarazem wysoko
cenionego przyjaciela - wielebnego pana Wilsona, ktry, jak zgadywa teraz pan
Dimmesdale, musia przed chwil odprawia mody przy ku konajcego. I tak
byo. Zacny, stary kapan wraca od oa mierci gubernatora Winthropa, ktry w tej
wanie godzinie przenis si z ziemi do nieba. A teraz - okolony niby wici
dawnych czasw promienn aureol wiata, w glorii wrd tej mrocznej nocy
grzechu, jak gdyby zmary gubernator przekaza mu w spadku wasn glori, albo
te obla go daleki blask niebiaskiego grodu w czasie, gdy spoglda za swym
zwyciskim pielgrzymem, przekraczajcym jego bramy - teraz, krtko mwic, pan
Wilson zda ku domowi, owietlajc sobie drog zapalon latarni. Powysze
zabawne koncepty nasun panu Dimmesdale blask, otaczajcy tego luminarza.
Pastor umiechn si, a nawet si rozemia - a potem przestraszy si, e wpada w
obd.
Gdy wielebny pan Wilson mija szafot, starannie otulajc si jedn rk w
sutann, drug za przytrzymujc u piersi latarni, pan Dimmesdale zaledwie mg
si powstrzyma, by nie zawoa do niego:
- Dobry wieczr wielebnemu panu Wilsonowi! Przyjdcie tu do mnie, prosz,
spdzimy razem mio t godzin!
Wielkie nieba! Czyby pan Dimmesdale naprawd przemwi? Przez chwil
zdawao mu si, i rzeczywicie wypowiedzia te sowa. Lecz bya to tylko
wyobrania. Wielebny ojciec Wilson szed dalej powoli, patrzc uwanie pod nogi na
botnist ciek i ani razu nie obejrza si na grzeszny szafot. Gdy wiato
poyskujcej latarni cakiem zniko, pastor pozna po omdlaoci, jaka ogarna jego
czonki, e przez te chwile przey paroksyzm okropnego przeraenia, cho jego
umys mimo woli szuka ulgi - std przebyski pospnego humoru.
Wkrtce potem znw cie wisielczego humoru przerwa ponure majaki jego
myli. Czu, jak od nocnego chodu, do ktrego nie nawyk, zesztywniay mu nogi, i
ogarny go wtpliwoci, czy potrafi zej z szafotu. Nadejdzie dzie, a on cigle
bdzie tutaj. Ssiednie domy zaczn si budzi. Ten, kto wstanie pierwszy, zbliajc
si o zamglonym wicie zobaczy niewyrany zarys postaci na grze, na miejscu
haby, i ogupiay ze strachu i zdumienia pobiegnie, pukajc od drzwi do drzwi,
wzywajc wszystkich, by przyszli zobaczy ducha jakiego zmarego przestpcy - bo
na pewno tak pomyli. W sabym wietle witu stumiony zgiek przeleci na
skrzydach od jednego domu do drugiego. A potem ju zacznie si rozjania -? si
starszyzna; popiesz dostojni mowie w swoich barchanowych giezach i matrony,
ktre nie zd odmieni nocnego stroju. Cae plemi godnych osobistoci, ktrych
dotychczas nikt nie oglda z jednym bodaj woskiem nie na swoim miejscu, ukae
si publicznie w stanie koszmarnego nieadu. Stary gubernator Bellingham wyruszy
z ponur min, z krzywo przypit krez na mod krla Jakuba, a pani Hibbins
przybdzie w sukni obsypanej jeszcze gazkami z lasu i z min jeszcze bardziej
kwan ni zwykle, bo po nocnych jazdach nie zdy nawet zmruy oka, podobnie
jak zacny pan Wilson, ktry p nocy spdzi u oa mierci i nie w smak mu bdzie
zrywa si tak wczenie ze snw o chwale witoci. Przyjdzie tu rwnie starszyzna
kocielna i diakoni z parafii pana Dimmesdale i mode dziewice, ktre tak wielbiy
swego kapana i nosiy jego obraz jak wito w biaej piersi - ktrej zreszt nie
zd nawet okry chust w tym popiechu i zamieszaniu. Jednym sowem wszyscy
tu przybiegn pdem, potykajc si na progach, i otocz szafot, zadzierajc do gry
zdumione i groz nabrzmiae oblicza. I kogo tam ujrz w czerwieni wschodzcego
soca barwicej mu czoo? Kog by innego, jak nie wielebnego Artura
Dimmesdale, zmarzego prawie na mier, okrytego wstydem, stojcego tam, gdzie
niegdy staa Hester Prynne!
Tak go rozbawia groteskowa groza tego obrazu, e mimo woli, ku swemu
wielkiemu przeraeniu, pastor wybuchn gromkim miechem. Odpowiedzia mu
natychmiast lekki, dwiczny miech dziecka, w ktrym ze skurczem serca - nie
wiedzia, czy by to skurcz dotkliwego blu, czy rwnie gwatownej przyjemnoci -
rozpozna gos maej Pearl.
- Pearl! Pearl, dziecko! - zawoa po chwili wahania, a potem ciszej: - Hester,
Hester Prynne! Czy jeste tam?
- Tak, to ja, Hester Prynne - odrzeka zdziwionym tonem. Pastor usysza kroki
rozlegajce si na chodniku, ktrym przechodzia. - To ja i moja maa Pearl.
- Skd idziesz, Hester? - zapyta pastor. - Kto ci tu przysa?
- Czuwaam przy ou mierci - odrzeka Hester Prynne. - Przy ou mierci
gubernatora Winthropa. Braam miar na suknie do trumny, a teraz wracam do
domu.
- Chod tu do mnie, Hester, przyjdcie obie z Pearl - rzek wielebny pan
Dimmesdale. - Byycie ju tu kiedy obie, lecz mnie z wami nie byo. Wejdcie teraz
raz jeszcze, postoimy razem we troje!
W milczeniu wesza na stopnie i stana na platformie, trzymajc za rk
Pearl. Pastor poszuka w ciemnociach drugiej rczki dziecka i uj j. W chwili, gdy
to zrobi, poczu, e do serca napywa mu gwatowna fala nowego ycia, innego ni
jego wasne, rwcy strumie przenikajcy do wszystkich y, jakby ta matka i to
dziecko przelay ciepo wasnej ywotnoci w jego zdrtwiae ciao. We troje tworzyli
elektryczny acuch.
- Pastorze! - szepna maa Pearl.
- Co mi chcesz powiedzie, dziecko? - spyta pan Dimmesdale.
- Czy przyjdziesz posta tu z matk i ze mn jutro w poudnie?
- Nie, nie przyjd, moja maleka - odpowiedzia kapan, gdy z napywem
nowej energii powrci strach przed publiczn kompromitacj, ktry tak dugo by
udrk jego ycia, i ju przeja go niepokojem sytuacja, w jakiej si znalaz - to
poczenie si z nimi, cho przecie tyle mu dao przedziwnej radoci. - Nie, moje
dziecko. Bd tu jeszcze sta z twoj matk i z tob ktrego innego dnia, ale nie
jutro!
Pearl zamiaa si i chciaa wyrwa sw rczk. Lecz pastor trzyma j mocno.
- Jeszcze chwileczk, moje dziecko.
- Ale czy obiecujesz - cigna Pearl - e wemiesz mnie za rk i matk za
rk jutro w poudnie?
- Jutro nie, Pearl - odpar pastor. - Innym razem.
- A kiedy innym razem? - upierao si dziecko.
- W dzie Wielkiego Sdu - szepn pastor. Rzecz dziwna - do takiej
odpowiedzi na pytanie dziecka skonio go poczucie, e z zawodu swego zajmowa
si nauczaniem prawdy. - Wtedy i tam, przed trybunaem sdu, twoja matka i ja
musimy stan razem. Lecz wiato dzienne tego wiata nie ujrzy naszego spotkania!
Pearl znw si rozemiaa.
Lecz nim jeszcze pastor skoczy mwi, jakie wiato zabyso w oddali i
rozwietlio cae zasnute chmurami niebo. Niewtpliwie pochodzio ono od jednego
z meteorw, ktre czuwajcy w nocy tak czsto widuj - cia wypalajcych si na
darmo do cna w pustych rejonach naszej atmosfery. Tak potny by jego blask, e
przewietla cakowicie gste pokady chmur midzy niebem i ziemi. Wielkie
sklepienie zajaniao niczym kopua olbrzymiej lampy, ukazujc znajome ulice tak
wyranie, jak w biay dzie, lecz wygldao to niesamowicie, jak zwykle, gdy znane
nam przedmioty ukazuj si w niezwykym owietleniu. Drewniane domy z
wystpami piterek i z dziwacznymi, ostrymi wieyczkami, progi i ganki z
porastajc wok wie traw, ogrdki, czarne od wieo skopanej ziemi, mao
wyjedony trakt koowy, obrzeony zieleni po obu stronach - wszystko widziao
si jasno, lecz w tak dziwny sposb, jakby rzeczy tego wiata nabray innego sensu
moralnego, ni kiedykolwiek dotd. A tu sta pastor z doni na sercu i Hester
Prynne z poyskujc na piersi szkaratn liter, i maa Pearl - symbol sam w sobie i
ogniwo czce tych dwoje. Stali w tej dziwnej i uroczystej jasnoci, niczym w samo
poudnie, jakby to byo wiato, ktre odkryje wszystkie sekrety, i witanie, ktre
poczy wszystkich, co do siebie nawzajem nale.
W oczach Pearl zapaliy si chochliki. Spojrzaa na pastora, a na jej uniesionej
ku grze twarzyczce igra szelmowski umiech, nadajcy jej tak czsto wygld
maego elfa. Uwolnia rczk z doni pana Dimmesdale i wycigajc j wskazaa na
drug stron ulicy. Lecz pastor splt donie na piersi i wpatrywa si w zenit.
Tumaczenie wszelkich zjawisk przyrody, wystpujcych mniej regularnie, ni
wschody i zachody soca i ksiyca - meteorw i tym podobnych - jako objawie
pochodzcych ze rde nadprzyrodzonych, byo najzwyczajniejsz rzecz w owych
czasach. Zgodnie z tym wietlista wcznia, pomienny miecz, uk lub pk strza,
ogldane na niebie wrd nocy, przepowiaday wojn z Indianami. Zaraz, jak
wierzono, mia wry deszcz karmazynowych iskier. Jest rzecz wtpliw, czy
zdarzay si w Nowej Anglii jakie wane wypadki, zo czy dobro, od czasw
osadniczych a po Rewolucj, o ktrych by mieszkacw nie ostrzega jaki tego
rodzaju znak. Nierzadko widok taki ogldao wielu ludzi. Czciej jednak
wiarygodno wystpienia zjawiska potwierdzaa jedynie wiara samotnego wiadka,
ktry oglda w cud przez kolorowe, powikszajce i znieksztacajce oczy swej
wyobrani, a pniej jeszcze dodatkowo w mylach uzupenia jego ksztaty. Bya to
rzeczywicie odwana idea, e losy narodw zapisane s w tych groz budzcych
hieroglifach na sklepieniu nieba. Arkusz pergaminu tych rozmiarw nie wydawa si
zapewne zbyt wielki dla Opatrznoci, wypisujcej na nim przeznaczenia ludw. Byy
to ulubione wierzenia protoplastw, gdy zdaway si wiadectwem szczeglnej,
bliskiej i pieczoowitej opieki Niebios nad ich modziutkimi pastewkami. Lecz co
powiedzie, gdy pojedynczy czowiek odkrywa na tej samej wielkiej karcie zapisu
przesanie skierowane do niego jedynie? W takim przypadku moe to by tylko
objawem powanego zamcenia umysu, gdy kto, kogo dotkliwy, dugotrway i
tajony bl uczyni chorobliwie skonnym do introspekcji, rozciga swj egotyzm na
ca natur, tak e sam firmament niebieski wydaje mu si zupenie odpowiednim
miejscem do wpisania we jego duchowych perypetii i przyszych losw.
Sdzimy zatem, e tylko chorobliwy stan jego oczu i serca sprawi, i pastor,
spogldajc ku zenitowi, ujrza tam ksztat olbrzymiej litery - litery A, wypisanej
liniami z czerwonawego wiata. Owszem, meteor mg si w tej chwili ukaza,
przewiecajc przez zason chmur, lecz na pewno nie mia takiego ksztatu, w jaki
ubraa go wyobrania i nieczyste sumienie pastora, a przynajmniej nie by on a tak
wyrany, by inny grzesznik nie mg w nim dojrze innego z kolei symbolu.
Jedna zwaszcza okoliczno dobrze okrelaa stan psychiczny pana
Dimmesdale w tej chwili. Przez cay czas, gdy patrza na niebo, by zupenie
wiadomy faktu, e maa Pearl wskazuje palcem na Rogera Chillingwortha, ktry
sta nie opodal szafotu. Jednym spojrzeniem pastor ogarnia i cudown liter, i
lekarza. wiato meteoru nadao twarzy tego czowieka, podobnie jak wszystkiemu
naokoo, nowy wyraz. Moe w tej chwili nie zwraca tyle uwagi, co zwykle, aby
ukry wrogo, z jak patrzy na sw ofiar. Oczywicie skoro meteor, ktry rozpali
niebo i obnay ziemi, mg Hester Prynne i pastorowi wyda si gronym
przypomnieniem o dniu Sdu Ostatecznego, to Roger Chillingworth z okrutnym
swym umiechem mg w ich oczach utosami si z Szatanem, co przyby po swoj
zdobycz. Tak wymowny by wyraz jego twarzy i tak mocno przejo to pastora, e po
znikniciu meteora, gdy ulica i wszystko inne zapado si natychmiast w nico,
cigle jeszcze oczyma duszy widzia umiech lekarza, jakby namalowany na tle
ciemnoci.
- Kim jest ten czowiek, Hester? - wyjka pan Dimmesdale przejty groz. -
Dr na jego widok! Czy znasz go? Ja go nienawidz, Hester!
Pamitna na sw przysig milczaa.
- Mwi ci, moja dusza truchleje na jego widok - wyszepta znw pastor. -
Kim on jest? Kim on jest? Czy nie moesz mi pomc? On mnie przejmuje groz!
- Pastorze! - odezwaa si maa Pearl. - Ja ci powiem, kim on jest.
- To powiedz szybko, dziecko - rzek pastor, nachylajc ku niej ucho. - Szybko
i tak cicho jak moesz, szeptem.
Pearl wymamrotaa mu co do ucha, co brzmiao moe jak ludzka mowa, lecz
byo tylko jakim dziwnym narzeczem, jakim dzieci czasami godzinami papl dla
zabawy. W kadym razie, jeli nawet zawierao jakie poufne wyjanienie co do
osoby starego Rogera Chillingwortha, byo ono wyraone jzykiem nie znanym
wyksztaconemu pastorowi i tylko wzmogo zamt w jego umyle. W chwil pniej
niesamowite dziecko wybuchno miechem.
- Czy miejesz si teraz ze mnie? - spyta pastor.
- Ty si bae! Bye dla nas niedobry! Nie chciae obieca nam, e wemiesz
za rk mnie i matk jutro w poudnie!
- Czcigodny panie - odezwa si lekarz, ktry tymczasem zbliy si do stp
platformy. - witobliwy panie Dimmesdale! Czy to wy? Czy to by moe? Dziwy,
dziwy zaprawd! Nam, ludziom nauki zatopionym w ksigach potrzeba kogo, kto
by nas pilnowa! nimy wtedy, gdy nie pimy, a picy wyruszamy w drog. Pjd,
zacny panie i mj drogi przyjacielu, prosz ci, pozwl, bym odprowadzi ci do
domu.
- Skd wiedziae, e jestem tutaj? - spyta z lkiem pastor.
- Prawdziwie i szczerze nic takiego nie wiedziaem - odpar Roger
Chillingworth. - Spdziem wiksz cz nocy u oa czcigodnego gubernatora
Winthropa, czynic to, na co pozwalay mi moje skromne umiejtnoci, by przynie
mu ulg. Gdy wrci do lepszego wiata, ktry jest teraz jego domem, udaem si w
drog powrotn, a wtedy zajaniao to dziwne wiato. Pjd ze mn, wielebny
panie, zaklinam ci. Inaczej bdziesz zbyt saby, by odprawi jutro sw sub w
dzie Paski. Oj, te ksigi! Powiniene mniej zajmowa si nauk i zay troch
rozrywki - inaczej te nocne dziwactwa wejd ci w nawyk.
- Pjd z tob do domu - powiedzia pan Dimmesdale. Przygarbiony, drcy,
jak kto, kto budzi si bezsilny z ohydnego snu, podda si opiece lekarza i pozwoli
si odprowadzi.
Nastpnego dnia, a bya to niedziela, wygosi kazanie, ktre uznano za
najwspanialsze, najbardziej przejmujce i najbardziej przepojone witoci, jakie
kiedykolwiek wypowiedziay jego usta. Wiele dusz, jak powiadaj, nawrcio si na
drog prawdy pod wpywem tego kazania i przysigo na dugie lata zachowa
pobon wdziczno dla pana Dimmesdale. Lecz gdy schodzi ze stopni kazalnicy,
podszed do niego siwobrody zakrystian, pokazujc mu czarn rkawic, w ktrej
pastor rozpozna swoj wasno.
- Kto j znalaz - powiedzia zakrystian - dzi rano na szafocie, gdzie
wystawia si zoczycw na publiczne pohabienie. Widzi mi si, e rzuci j tam
Szatan dla spronego kawau przeciw waszej wielmonoci. Ale musia by lepy i
gupi jak zawsze. Czysta rka nie musi okrywa si rkawic!
- Dzikuj ci, mj poczciwcze - rzek pastor z powag, cho serce cio mu si
lkiem; gdy wszystko tak mcio mu si w pamici, e zdoa omale wmwi sobie,
i wydarzenia zeszej nocy byy majakiem wyobrani. - Tak, to chyba moja rkawica.
- A skoro Szatan j ukrad, wasza wielmono musi koniecznie zabra si do
niego bez rkawiczek! - zauway zakrystian z pospnym umiechem. - Ale czy
wasza wielmono sysza, jaki to znak widziano zeszej nocy? Wielk, czerwon
liter na niebie, liter A, co jak mniemaj ludzie, ma oznacza anioa. Bo kiedy nasz
zacny gubernator Winthrop tej nocy zosta anioem, pewnie postanowiono tam, e
wypada uczyni jaki znak.
- Nie - odrzek pastor. - Nie syszaem o tym.
XIII Hester z innej strony

Podczas tego ostatniego, dziwnego spotkania z panem Dimmesdale Hester


Prynne bya wstrznita widzc, w jakim stanie nerww znajduje si pastor.
Zdawao si, e cakowicie utraci zdolno panowania nad sob. Jego sia moralna
spada poniej poziomu dziecicej saboci, jak u kogo bezbronnego, kto zosta
powalony na ziemi - mimo e umys jego zachowa dawn moc, a nawet przejawia
anormaln wprost aktywno, jak zrodzi moga tylko choroba. Znajc okolicznoci
ukryte przed innymi, moga si atwo domyla, e prcz uzasadnionych niepokojw
sumienia dziaay tu jakie ciemne machinacje, niszczce zdrowie i spokj pana
Dimmesdale. Wiedziaa, kim by ten biedny, upady czowiek i poruszyy j do gbi
duszy bezradno i przeraenie, ktre kazay mu zwrci si do niej - wykltej
kobiety - o pomoc i ratunek przed wrogiem, ktrego odgad wiedziony instynktem.
Uznaa te, e ma on prawo da od niej wszelkiej pomocy, na jak byo j sta. W
swym dugotrwaym odosobnieniu od spoeczestwa, odwyka od tego, by mierzy
pojcia dobra i za wedug oceny innych ludzi, Hester rozumiaa - lub tak si jej
zdawao - e w stosunku do pastora spoczywa na niej odpowiedzialno, do jakiej
nie bya zobowizana wobec nikogo i niczego na wiecie. Wszystkie wizy, ktre j
czyy z ca ludzkoci - czy to uplecione z kwiatw, z jedwabiu czy ze zota, czy
te z innego materiau - zostay zerwane. Tu natomiast bya mocna jak elazo wi
wzajemnej winy i grzechu, ktrej ani on, ani ona nie mogli zniszczy. Jak wszelkie
inne wizy nakadao to pewne zobowizania.
Obecna pozycja Hester rnia si nieco od tej, w jakiej widzielimy j w
pierwszym okresie jej haby. Upywa rok za rokiem. Pearl miaa obecnie siedem lat.
Posta jej matki ze szkaratn liter na piersi, janiejc fantazyjnym haftem, od
dawna spowszedniaa w oczach mieszkacw miasta. Jak si czsto zdarza, gdy
pewna osoba staje si obiektem ciekawoci w spoeczestwie, a zarazem nie zagraa
ani publicznym, ani prywatnym interesom i spokojowi, zaczto powoli darzy j
pewnym respektem. Na korzy natury ludzkiej naley zapisa, e poza
przypadkiem, gdy w gr wchodzi samolubstwo, bardziej skonna jest kocha, ni
nienawidzi. Nienawi moe nawet powoli i stopniowo przemieni si w mio,
jeli zmianie nie przeciwdziaa stae pobudzanie pocztkowej wrogoci. Jeli chodzi o
Hester Prynne, nie budzia ona wrogoci i nie irytowaa ludzi. Nigdy nie prowadzia
z nimi walki, lecz poddawaa si bez skargi najgorszemu traktowaniu. Niczego od
nich nie daa w zamian za swe cierpienia, nie domagaa si wspczucia. Rwnie i
nienagann czysto jej ycia przez te wszystkie lata, gdy dla swej haby musiaa
trzyma si na uboczu, wielce liczono na jej korzy. Skoro w opinii ludzkiej nie
miaa nic do stracenia i adnej nadziei, a wida i chci, by co zyska, mogo to by
tylko szczere umiowanie cnoty, ktre sprowadzio t biedn zbkan dusz z
powrotem na dobr drog.
Zauwaono rwnie, e cho Hester nigdy nie daa dla siebie
najskromniejszych nawet praw do udziau w przywilejach tego wiata, prcz prawa
do oddychania wsplnym powietrzem i do zarabiania na chleb codzienny dla maej
Pearl i dla siebie sumienn prac swoich rk, okazywaa gotowo uznania wizw
braterstwa z ludmi, gdy tylko chodzio o ofiarowanie pomocy. Nikt nie by bardziej
od niej skonny, by podzieli si skromnym dobytkiem, gdy potrzebowa tego biedny,
nawet gdy rozgoryczony biedak naigrawa si z niej w zamian za straw,
przynoszon regularnie do jego drzwi, lub za odzie szyt rkoma, ktre mogyby
haftowa krlewskie szaty. Nikt nie dziaa z takim powiceniem jak Hester, gdy
miasto nawiedzia zaraza. We wszystkich okresach klsk i nieszcz oglnych czy
jednostkowych ta osoba, wyrzucona poza nawias spoeczestwa, od razu
odnajdywaa swoje miejsce. Wchodzia do domu omroczonego cieniem nieszczcia
nie jako go, lecz jako prawowity mieszkaniec, jak gdyby w pospny cie okrela
miejsce, w ktrym miaa prawo obcowa z blinimi. Tam byszczaa haftowana litera,
a jej przedziwne barwy niosy wiato pociechy. To, co wszdzie byo znakiem
grzechu, w pokoju chorego zmieniao si w pomyk wiecy. Rzucao nawet blask w
ostatniej godzinie cierpicego, ponad granicami czasu. Wskazywao mu drog, gdy
gaso ziemskie wiato, nim jeszcze zajaniao mu wiato wiecznoci. W takich
sytuacjach ukazywao si bogactwo i ciepo natury Hester: rdo ludzkiej czuoci,
niezawodne tam, gdzie naprawd jej potrzebowano, i niewyczerpane w obliczu
najwikszych choby potrzeb. Jej pier, naznaczona hab, tym bardziej kojce
dawaa oparcie gowie, ktra szukaa oparcia. Bya siostr miosierdzia z wasnego
wywicenia, a raczej wywicia j rka losu, cho nikt si tego nie spodziewa, ni
wiat, ni ona. Nawet blask tej litery zdawa si zapowiedzi jej powoania. Tak
skutecznie umiaa pomaga, tyle potrafia zrobi i tak wielka bya sil jej
wspczucia, e wielu ludzi, zamiast j zwa wedle znaczenia litery cudzoonic,
widzc j z daleka mwio, e idzie do nich Niezawodna. Tak wielka bya sia Hester
Prynne, jej kobieca sia.
Zjawiaa si tylko w domach nawiedzonych mrokiem. Gdy znw zawiecio
w nich soce - ju jej nie byo, ju jej sylwetka znikaa za progiem. Pomocna dusza
odchodzia nie obejrzawszy si ani razu, aby odebra nagrod wdzicznoci, jeli
takie uczucie zagocio w sercach tych, ktrym tak gorliwie suya. Spotykajc ich
potem na ulicy, nigdy nie podnosia gowy, by przyj ich pozdrowienie. Jeli chcieli
do niej przemwi, wskazywaa na szkaratn liter i sza dalej. Moga to by duma,
lecz tak podobna do pokory, e wywieraa agodzcy wpyw na ludzkie uprzedzenia.
Tum jest despotyczny w swych nastrojach, zdolny odmwi zwykej
sprawiedliwoci temu, kto si jej domaga jako susznego prawa; lecz rwnie czsto z
chci przyzna wicej, niby nakazywaa sprawiedliwo, temu, kto odwoa si - a
despoci zawsze to lubi - do jego wielkodusznoci. Jeli w tym wietle rozwaymy
skuteczno zachowania si Hester, trzeba przyzna, e ludzie skonni byli teraz do
okazywania jej wicej askawoci, ni dawna ich ofiara sobie yczya, a moe i
wikszej, ni zasugiwaa.
Ci, co reprezentowali wadz, oraz uczeni mowie duej si ocigali z
uznaniem dobrych uczynkw i dobroczynnego wpywu Hester, ni pospolita rzesza
ludzka. Uprzedzenia, do pewnego czasu podzielane przez wszystkich, w ich
przypadku obwarowane byy rozumowaniem i ta elazna obrcz utrudniaa wielce
ich porzucenie. Mimo wszystko dzie po dniu ich kwane i nieugite namarszczone
oblicza troszk agodniay, tak e z biegiem lat mona si byo spodziewa, i nabior
wyrazu omale zblionego do yczliwoci. Tak si sprawy miay z wysoko
postawionymi, ktrym stanowisko nakazywao strzec publicznej moralnoci.
Prywatne osoby natomiast cakiem ju wybaczyy Hester jej lekkomylno; co
wicej, zaczy patrze na szkaratn liter jak na symbol nie tego jednego grzechu,
za ktry tak dugo i ciko pokutowaa, lecz jej licznych dobrych uczynkw.
Widzicie t kobiet z haftowan odznak? - zapytywali obcych. - To nasza Hester, z
naszego miasta. To ostoja dla biednych, pomoc dla chorych i pociecha
nieszczliwych! A potem, niestety - wskutek skonnoci ludzkiej natury do
omawiania jej najgorszych stron, gdy to najgorsze wciela si w inn osob -
opowiadali szeptem o strasznym skandalu lat minionych. Niemniej jednak na tych
samych ludziach, co o owych sprawach opowiadali, szkaratna litera wywieraa takie
wraenie, jak krzy na piersi siostry zakonnej: uwicaa t, co j nosia, i pozwalaa
jej chodzi bezpiecznie wrd wszelkich niebezpieczestw. Gdyby dostaa si midzy
zodziei, nic by jej si nie stao. Opowiadano - Able (ang.) - zdolna, ta, co wszystko
potrafi i wielu w to wierzyo - e pewien Indianin wypuci strza wprost na t
odznak. Strzaa trafia w cel, po czym spada na ziemi, nie czynic jej adnej
krzywdy.
Na psychik samej Hester skutki noszenia symbolicznej odznaki, a raczej
skutki pozycji w spoeczestwie przez ni okrelonej, oddziaay w sposb
szczeglny i bardzo silnie. Wszystko, co w niej byo beztroskie, swobodne, pene
wdziku, opado z niej ju dawno jak licie zwarzone tym palcym pitnem,
pozostawiajc nagi, szorstki pie; mg on dziaa odpychajco, gdyby posiadaa
przyjaci i towarzyszy, ktrzy by to odczuli. Zmienia si w podobny sposb nawet
jej uderzajca uroda, by moe wskutek rozmylnej surowoci stroju, a po czci i
powcigliwoci w zachowaniu. Smutna rwnie bya to przemiana, gdy zniky jej
gste, wspaniae wosy, pewnie obcite, lub tak zupenie schowane pod nakryciem
gowy, e ani jeden lnicy lok nigdy si nie wysun, aby zabysn w socu. To
wszystko i jeszcze inne, waniejsze moe przyczyny sprawiay, e w twarzy Hester
nie widziao si nic, co mogoby przycign mio. W jej postaci, mimo
majestatycznych, posgowych ksztatw nie byo nic, co budzioby pragnienie
namitnego ucisku - i nic w jej piersi, co by uczynio j przystani czuoci. Stracia
te cechy, ktre s esencj kobiecoci. Taki czsto jest los i takie zmiany zachodz w
kobiecie, ktr ycie ciko dowiadczyo. Jeli wszystko jest w niej czuoci i
wraliwoci - umrze. Jeli przeyje, czuo zostanie zgnieciona i zniszczona, bd
te zamknie si tak gboko w jej sercu, e nigdy ju si nie ukae, a na zewntrz
efekt bdzie ten sam. Moe jednak ta druga teoria jest blisza prawdy: ta, co kiedy
bya kobiet i przestaa ni by, mogaby w kadej chwili znw sta si kobiet,
gdyby jaka magiczna sia wywoaa to przeistoczenie. Zobaczymy, czy Hester
napotka tak si i czy zostanie przeistoczona.
Wiele z tego marmurowego chodu bijcego od Hester wynikao z faktu, i
ycie jej od uczu i namitnoci odwrcio si ku myli. Samotna wrd wiata,
niezalena od ludzi, z ma Pearl, ktr musiaa kierowa i osania, samotna bez
nadziei odzyskania dawnej pozycji, nawet gdyby duma nie zabraniaa jej takich
pragnie - odrzucia precz szcztki zerwanych wizw. Prawa tego wiata nie byy
prawem dla jej umysu. By to wiek, gdy umys ludzki przeywa emancypacj,
obejmujc swym zasigiem wicej spraw i bdc bardziej aktywnym, ni to si dziao
od wielu stuleci. Ludzie miecza obalali ksita i monarchw. Ludzie bardziej od
nich nieustraszeni obalali i zmieniali - nie w praktyce, lecz w teorii, ktra bya ich
cakowicie realn domen - cae systemy prastarych przesdw, z jakimi wizay si
liczne starodawne zasady. Hester Prynne z tego ducha czerpaa natchnienie.
Pozwalaa sobie na rozmylania i spekulacje do powszechne po drugiej stronie
Atlantyku, lecz gdyby wiedzieli o nich nasi przodkowie, uznaliby je za grzech
bardziej miertelny ni ten, ktry pitnowaa szkaratna litera. W jej samotnej chatce
nad brzegiem morza nawiedzay j myli, jakich nikt nie odwayby si wpuci do
adnego innego mieszkania w Nowej Anglii - tajemniczy gocie, ktrych obecno
oznaczaaby zgub dla gospodyni, jak w razie odwiedzin demonw, gdyby kto
bodaj zobaczy je stukajce do jej drzwi.
Jest rzecz zastanawiajc, e osoby zdolne do najwyszej miaoci w
myleniu czsto stosuj si z najwyszym spokojem ducha do zewntrznych regu
obowizujcych w spoeczestwie. Wystarcza im wolno myli, nie musz obleka
ich w ciao i krew dziaania. Tak wida byo i z Hester. A jednak, gdyby nie przybya
do niej z zawiatw maa Pearl, sprawy mogyby potoczy si cakiem inaczej.
Wwczas moe staaby si postaci historyczn, obok Anny Hutchinson, jako
zaoycielka sekty religijnej. Lub te mogaby w pewnym okresie swego ycia
wystpi jako prorokini. Mogaby j spotka - i zapewne spotkaaby j - mier z
wyroku surowych trybunaw tego okresu, za prb podwaenia podstaw
purytaskich rzdw. Lecz prno umysu Hester znalaza pewne ujcie w
wychowywaniu dziecka. Opatrzno powierzya jej, w osobie creczki, obowizek
opieki nad tym pczkiem i kwiatem kobiecoci, ktry mia z mioci pielgnowa i
czuwa nad jego rozwojem wrd licznych trudnoci. Wszystko sprzysigo si
przeciw niej. wiat by wrogi. Take z charakterem dziecka co byo nie w porzdku,
co ustawicznie dawao odczu, e urodzia si nie tak, jak naley, jako owoc
wystpnej namitnoci matki - i Hester czsto zadawaa sobie pytanie, czy to biedne
stworzenie przyszo na wiat na dobre, czy na ze.
Wprawdzie to samo pospne pytanie czsto rodzio si w jej mylach w
odniesieniu do caego wiata kobiet. Czy ich egzystencja, nawet tych
najszczliwszych, bya w ogle do przyjcia? Co do wasnego osobistego ycia, ju
dawno odpowiedziaa na to przeczco i uwaaa spraw za przesdzon. Skonno
do mylowych spekulacji czyni kobiet - podobnie jak i mczyzn - spokojn, lecz
zarazem czyni j smutn. Moe widzi ona beznadziejno pitrzcych si przed ni
zada. Pierwszy krok - to zburzenie caego systemu spoecznego i zbudowanie go od
nowa. Nastpnie, zanim wolno bdzie kobiecie zaj nalen i godn jej pozycj,
trzeba by zmieni natur pci przeciwnej, bd te dugotrwae, odziedziczone
nawyki, ktre stay si drug natur. A w kocu, gdy wszystkie inne trudnoci
zostan przezwycione, kobieta nie bdzie umiaa korzysta z tych wstpnych
reform, pki w niej samej nie zajd jeszcze wiksze przemiany; lecz wwczas moe
si okaza, i owa nieuchwytna istota jej natury, w ktrej yje najprawdziwiej, gdzie
si ulotnia. Kobieta nigdy nie pokona tych problemw prac myli. S one
niemoliwe do rozwizania - chyba tylko jedynym sposobem: jeli jej serce bierze
gr, problemy znikaj. Tak wic Hester Prynne, ktrej serce nie bio ju zdrowym
rytmem, bdzia bez kierunku po ciemnych labiryntach myli, to zbaczajc z drogi,
gdy natkna si na przepa nie do przebycia, to znw zawracajc od gbokiej
rozpadliny. Wszdzie dookoa rozciga si dziki, upiorny krajobraz i nigdzie nie
byo domu ni pociechy. Czasami jej dusz ogarniao straszliwe zwtpienie - czy nie
lepiej wyprawi ma Pearl natychmiast do Nieba, a samej uda si w tak
przyszo, jak zgotuje dla niej Odwieczna Sprawiedliwo.
Szkaratna litera nie spenia swego zadania.
Teraz jednak spotkanie z panem Dimmesdale w noc jego czuwania dao jej
nowy temat do rozmyla i podsuno jej cel, ktrego osignicie zdawao si warte
wszelkich wysikw i powice. Widziaa ogrom cierpienia, z jakim si zmaga, a
raczej ju przesta si zmaga. Ujrzaa, e znalaz si na granicy obdu - jeli ju jej
nie przekroczy. Nie byo wtpliwoci, e cho tajone wyrzuty sumienia wydatnie si
do tego przyczyniy, musiaa tu dziaa jaka subtelniejsza trucizna, wsczana w te
rany doni, ktra miaa je leczy. U jego boku czuwa wrg ukryty pod mask
przyjaciela i korzystajc z tej okazji niepostrzeenie drani i niszczy delikatny ustrj
nerwowy pana Dimmesdale. Hester musiaa sobie zada pytanie, czy od pocztku
nie byo jej win - jej braku prawdomwnoci, odwagi i lojalnoci - e pozwolia, aby
pastor znalaz si w pooeniu, ktre zapowiadao tyle za, a nie wryo nic
pomylnego. Co mogo j usprawiedliwi, to tylko fakt, e nie widziaa adnego
innego sposobu ocalenia go od ruiny caego ycia wikszej ni ta, ktra dotkna j
sam. Jedynym wyjciem byo przyjcie warunku Rogera Chillingwortha - zatajenia,
kim by naprawd. Tym impulsem wiedziona, uczynia wybr i jak si okazao,
wybraa co gorszego. Teraz postanowia wic naprawi swj bd na tyle, na ile
jeszcze si dao. Lata cikich prb zahartoway jej siy. Ju nie czua si zbyt
bezbronna, by przeciwstawi si Rogerowi Chillingworthowi, jak owej nocy, gdy
poniona przez swj grzech i na p oszalaa z upokorzenia po przeyciu haby, do
ktrej jeszcze nie nawyka, rozmawiaa z nim w wiziennej celi. Od tej pory pozycja
jej wzrosa. Starzec za przybliy si do jej poziomu, lub moe stoczy si jeszcze
gbiej ni ona, zniajc si do niecnej zemsty.
Jednym sowem Hester postanowia zobaczy si ze swym byym mem i
zrobi, co byo w jej mocy, by ocali ofiar, ktr, jak wida, mocno chwyci w
szpony. Okazja nadarzya si niebawem. Pewnego popoudnia, idc razem z Pearl
przez mao uczszczan cz pwyspu, ujrzaa starego lekarza, jak z koszykiem na
jednej rce i z kijem w drugiej pochyla si nad ziemi, szukajc korzeni i zi,
potrzebnych do przyrzdzania lekw.
XIV Hester i lekarz

Hester poprosia ma Pearl, by posza nad wod i pobawia si muszelkami i


spltanymi wodorostami, gdy matka chce porozmawia chwil z tym panem, ktry
zbiera zioa. Dziecko pomkno jak ptak i zrzuciwszy obuwie zaczo biega i depta
maymi, biaymi, bosymi nkami po wilgotnym piasku nad skrajem morza. Co jaki
czas Pearl zatrzymywaa si i z ciekawoci patrzya w kaue pozostawione przez
odpyw, widzc w nich swoj twarz jak w lustrze. Z kauy wyglda ku niej obrazek
maej dziewczynki z gwk okolon ciemnymi, lnicymi lokami i z szelmowskim
umiechem w oczach. W braku innych towarzyszy zabawy Pearl zapraszaa t drug,
by wzia j za rczk i pobiega z ni si ciga. Lecz zjawiskowa dziewczynka te
kiwaa na ni rk, jakby chciaa powiedzie: Tu jest lepiej! Chod do mnie, do
sadzawki! - i Pearl wchodzia do wody, a zanurzajc nogi do p ydki widziaa na
dnie wasne, biae stopki, podczas gdy gdzie z gbi przebyskiwa obraz umiechu,
migocc w poruszonej wodzie.
W tym czasie matka podesza do lekarza.
- Chc z wami zamieni kilka sw - powiedziaa - o rzeczach, ktre dotycz
nas obojga.
- Aha, pani Hester ma co do powiedzenia staremu Rogerowi
Chillingworthowi? - odrzek, prostujc si. - Su z caego serca! Ale c to, pani
Hester, sysz o was same dobre rzeczy ze wszystkich stron! Nie dawniej jak wczoraj
wieczorem pewien wysoki urzdnik, m wielkiej mdroci i zacnoci, rozmawia o
waszych sprawach i szepn mi, e na posiedzeniu Rady podniesiono pewn kwesti
was dotyczc. Debatowano, czy mona by bez naraenia zdrowia moralnego
spoecznoci zdj t szkaratn liter z waszej piersi, czy te nie. Jako ywo, Hester,
bagaem czcigodnego sdziego, aby to natychmiast uczyniono!
- Zdjcie tego znaku nie zaley od woli sdziw - odrzeka spokojnie Hester. -
Gdybym bya tego godna, odpadaby sama przez si lub zmieniaby si w co
goszcego odmienn tre.
- Dobrze wic, nocie j, jeli wam to lepiej dogadza - odpar. - Kobieta musi
robi to, co jej si podoba, jeli chodzi o przystrajanie wasnej osoby. Litera jest
ozdobnie wydziergana i adnie wyglda na waszym staniku.
Przez cay ten czas Hester przygldaa si bacznie starcowi, wstrznita i
zdumiona zmian, jaka w nim zasza przez te siedem minionych lat. Nie dlatego, e
posun si w latach, bo cho zna byo na nim zb czasu, jak na swj wiek dobrze si
trzyma, a w ruchach by ywy i dziarski. Lecz to, co dawniej uderzao w jego
wygldzie - i co najlepiej zapamitaa - spokj i godno czowieka mdrego i
uczonego, cakowicie zniko. Na to miejsce zjawi si wyraz jakiej gorczkowej,
omale dzikiej, starannie skrywanej podejrzliwoci i zawzitoci. Wyranie stara si
to zamaskowa umiechem, lecz i umiech go zdradza, wykrzywiajc mu twarz
grymasem szyderstwa, w ktrym jego brzydkie cechy tym bardziej wychodziy na
jaw. Od czasu do czasu oczy jego zapalay si czerwonym wiatem, jakby dusza
starca bya w ogniu i tlia si w piersi stumionym arem, rozniecanym niekiedy
przelotnym wybuchem pasji, a strzela z niej nagy pomie. Stara si go stumi jak
najszybciej i przybiera obojtny wyraz, jakby nic takiego nie zaszo.
Jednym sowem stary Roger Chillingworth by ywym dowodem, jak atwo
czowiek moe przemieni si w diaba, gdy tylko na pewien czas, wystarczajco
dugi, podejmie si diabelskiej roboty. w nieszcznik dokona w sobie takiej
przemiany, powicajc siedem lat na badanie udrczonego serca, radujc si jego
udrk i dolewajc oliwy do ognia tortur, ktre analizowa i ktrymi si napawa.
Szkaratna litera palia pier Hester. Oto jeszcze jedno zrujnowane ycie, za
ktre odpowiedzialno spadaa po czci na ni.
- Co zobaczylicie w mojej twarzy - spyta lekarz - e przygldacie mi si z
tak powag?
- Co, nad czym mogabym zapaka, gdyby mi jeszcze zostao na to do
gorzkich ez - odrzeka. - Lecz mniejsza z tym. Chc z wami pomwi o tym
nieszczliwym czowieku.
- O nim? A co takiego? - spyta skwapliwie, jakby pali si do tego tematu i z
radoci wita okazj do rozmowy o nim z jedyn osob, ktrej mg si zwierzy. -
Nie ukrywam, pani Hester, e moje myli cigle teraz kr wok tego pana.
Mwcie wic miao, nie bd si ociga z odpowiedzi.
- W czasie naszej ostatniej rozmowy - zacza Hester - od ktrej mino siedem
lat, podobao wam si wymusi na mnie obietnic dochowania sekretu co do
zwizku, jaki nas niegdy czy, was i mnie. A poniewa ycie i dobre imi tego
czowieka w waszych byo rkach, nie widziaam innego wyjcia, jak zgodzi si na
dochowanie milczenia - stosownie do waszej proby. Lecz zgadzajc si ywiam
powane obawy, bo cho odrzuciam wszelkie obowizki wobec innych ludzi,
pozostawa obowizek wobec niego, a co mwio mi, e popeniam wobec niego
zdrad, tajc wasze zamysy. Od tej pory nikt nie pozostaje tak blisko niego jak wy.
Siedzicie kady jego krok. Jestecie przy nim w dzie i w nocy. Badacie jego myli.
Wdzieracie si do jego serca, jtrzycie rany. Trzymacie w rkach jego ycie i kaecie
mu kona co dzie powoln mierci. A on cigle nie wie, kim naprawd jestecie.
Pozwalajc na to, byam faszywa wzgldem jedynego czowieka, ktremu mogam
by wierna.
- A jaki miaa wybr? - spyta Roger Chillingworth. - Gdybym wskaza
palcem na tego czowieka, zrzucono by go z kazalnicy do lochu, a stamtd moe
poszedby na szubienic.
- Lepiej, gdyby tak si stao! - rzeka Hester Prynne.
- Co ja zrobiem zego temu czowiekowi? - spyta znw Roger Chillingworth.
- Powiadam ci, Hester Prynne, najwysza zapata, jak lekarz kiedykolwiek otrzyma
od monarchy, nie mogaby okupi tych stara, jakimi otaczam nadaremnie tego
nieszczliwego pastora! Gdyby nie moja pomoc, jego ycie wypalioby si w
mkach w cigu dwch lat od popenienia waszego wsplnego wystpku. Duch jego
bowiem, Hester, nie ma tej siy, ktra pozwoliaby mu unie ciar, jaki ty zniosa -
taki, jak twoja szkaratna litera. O, mgbym zdradzi niejeden ciekawy sekret! Ale
do tego. Wyczerpaem w jego przypadku wszystkie rodki dostpne sztuce
lekarskiej. To, e jeszcze dycha i peza po tej ziemi, zawdzicza tylko mnie!
- Lepiej gdyby od razu skona!
- Tak, kobieto, prawd mwisz! - zakrzykn stary Roger Chillingworth, a
niesamowity ogie jego serca znw bysn przed oczyma Hester. - Lepiej by mu
byo skona od razu. Nigdy aden miertelnik nie wycierpia tyle, co ten czowiek. A
wszystko to - wszystko! - na oczach najgorszego swego wroga! On to wyczu. Czu
jak z moc, cic nad nim jak przeklestwo. Obdarzony chyba
nadprzyrodzonym zmysem - bo nigdy jeszcze istota wraliwsza od niego nie wysza
z rki Stwrcy - wiedzia, e nieznana, nieprzyjazna rka szarpie struny jego serca, e
wpatruje si w niego z ciekawoci oko, ktre szuka tylko zego i znajduje je. Lecz
nie wiedzia, e to jest moja rka i moje oko! Pod wpywem przesdw waciwych
jego profesji wyobraa sobie, e jest w mocy diaba, nkajcego go poprzez
koszmarne sny i rozpaczliwe myli, wyrzuty sumienia i zwtpienie w moliwo
przebaczenia - to wszystko jako zapowied tego, co go czeka za grobem. Lecz to by
nieustajcy cie mojej obecnoci, najcilejsza blisko czowieka, ktrego podle,
przeokropnie skrzywdzi! I ktry odtd yje tylko po to, by wscza mu trucizn
straszliwej zemsty! O, tak! Nie myli si: jest diabe u jego boku. Czowiek miertelny,
ktry kiedy mia ludzkie serce, sta si diabem po to, by jemu zadawa mki.
Mwic te sowa nieszczsny lekarz unis rce do gry z wyrazem zgrozy w
oczach, jak gdyby ujrza jak straszn posta, ktrej nie poznawa, a ktra ukazaa
mu si w zwierciadle zamiast wasnej osoby. Bya to jedna z tych chwil, ktre
zdarzaj si czasem raz na wiele lat, gdy czowiek nagle pojmuje i spostrzega oczyma
duszy moraln tre wasnego ycia. Nie jest wykluczone, e nigdy dotd nie ujrza
siebie tak dokadnie jak teraz.
- Czy nie do go namczye? - spytaa Hester, widzc jego wyraz twarzy. -
Czy nie spaci ci wszystkiego?
- Nie, nie! Powikszy tylko swj dug - odrzek lekarz, a w miar jak mwi,
jego zacieko malaa, ustpujc miejsca pospnoci. - Czy pamitasz mnie, Hester,
takiego, jakim byem przed dziewiciu laty? Nawet wtedy wkroczyem ju w jesie
moich dni - i nie bya to wczesna jesie! Lecz na cae moje ycie skaday si lata
powane, pracowite, mylce, spokojne, ktre sumiennie powicaem pomnaaniu
mojej wasnej wiedzy i rwnie sumiennie - cho raczej jako przypadkowy skutek
tamtego - pomnaaniu postpu i dobra ludzkoci. Nikt nie y spokojniej i
niewinniej, ni ja. Niewielu ludzi miao ycie rwnie bogate w dobrodziejstwa
czynione bliniemu. Czy pamitasz mnie? Cho moga uwaa, e jestem zimny,
czy nie byem czowiekiem mylcym o drugich, niewiele dajcym dla siebie,
dobrym, wiernym, sprawiedliwym i staym w uczuciach, cho moe brakowao mi
ciepa? Czy nie byem takim, jak mwi?
- Takim i jeszcze lepszym - odrzeka Hester.
- A czym jestem teraz? - zapyta, patrzc jej prosto w oczy i pozwalajc, by cae
zo skrywane w duszy wypezo mu na twarz. - Ju ci powiedziaem, kim jestem:
Szatanem! A kto mnie takim uczyni?
- To ja, ja sama! - zakrzykna Hester, caa drca. - To byam ja, nie mniej ni
on. Dlaczego nie szukae pomsty na mnie?
- Ciebie pozostawiem szkaratnej literze - odpar Roger Chillingworth. - Jeli
to mnie nie pomcio, nic wicej zrobi nie mog!
I z umiechem pooy palec na literze.
- Pomcio ci to! - odpowiedziaa Hester.
- Tak wanie sdziem - rzek lekarz. - A teraz, czego chcesz od mnie, jeli
chodzi o tego czowieka?
- Musz zdradzi twoj tajemnic - odrzeka twardo Hester. - On musi si
dowiedzie, kim jeste naprawd. Czym to si skoczy, nie wiem. Ale mj dawny
dug, dochowanie sekretu, jaki byam winna temu, dla ktrego staam si
nieszczciem i zgub, musi by wreszcie spacony. A zniszczenie czy te uratowanie
jego dobrej sawy i pozycji tu na ziemi, a moe i ycia, ley w twoich rkach. Ja za,
ktr szkaratna litera nauczya nie ba si prawdy, choby to bya prawda
rozpalonego do czerwonoci elaza, co si wdziera w dusz - ja nie widz tak
wielkiej korzyci w podtrzymywaniu obecnego jego ycia w tej przeraajcej pustce,
bym miaa ponia si, bagajc ci o lito. Rb z nim, co chcesz! Nie ma wyjcia dla
niego, ani dla mnie, ani dla ciebie! Ani dla maej Pearl. Nie ma drogi, co by nas
wyprowadzia z tej gmatwaniny nieszczcia!
- Kobieto, mgbym nieledwie litowa si nad tob! - rzek Roger
Chillingworth, nie mogc powstrzyma drgnienia podziwu, bowiem w tej rozpaczy,
ktr wyrazia, byo co majestatycznego. - Ty masz w sobie wielko! Kto wie, moe
gdyby znalaza wczeniej lepsz mio od mojej, nie byoby tego za. al mi ciebie.
- A mnie al ciebie - odrzeka Hester Prynne. - Bo ta nienawi zmienia
czowieka mdrego i sprawiedliwego w Szatana! Czy nie moesz wyrzuci jej z
siebie i sta si znw ludzk istot? Jeli nie dla niego, to tym bardziej, dwakro, dla
samego siebie! Przebacz i pozostaw dalsz odpat Wszechmocnemu, do ktrego to
naley! Powiedziaam przed chwil, e ju nic dobrego nas nie czeka - jego, ciebie i
mnie, nas, ktrzy bkamy si w tym ponurym labiryncie za i potykamy si na
kadym kroku o winy, jakie rozsielimy na naszych ciekach. Ale tak nie jest! Dobro
mogoby jeszcze tobie przypa w udziale i tylko tobie, bo tobie wyrzdzono cik
krzywd i od twojej woli zaley, czy j wybaczysz. Czy pozbawisz si tego jedynego
przywileju? Czy odrzucisz ten bezcenny dar?
- Zamilcz, Hester, zamilcz! - odrzek starzec srogo i pospnie. - Przebaczenie
nie do mnie naley. Nie mam takiej mocy, jak mi przypisujesz. Moja stara, dawno
zapomniana wiara powraca do mnie i tumaczy wszystko, co robimy, i wszystkie
nasze cierpienia. Przez swj pierwszy faszywy krok to ty zasiaa ziarno za, ale od
tej chwili wszystko toczy si zrzdzeniem fatalnej koniecznoci. Ty, ktra mnie
skrzywdzia, nie jeste grzesznic - to tylko typowe zudzenie. Ani ja nie jestem
bratem Szatana, ktry wyrwa Szatanowi z rk jego robot. To nasze przeznaczenie.
Niech czarny kwiat kwitnie do woli! A teraz id swoj drog i postp z tym
czowiekiem, jak chcesz.
Skin rk i powrci znw do swego zajcia - do zbierania zi.
XV Hester i Pearl

Tak wic Roger Chillingworth - zgarbiona, starcza posta o twarzy, ktra


przeladowaa ludzi we wspomnieniach duej, niby pragnli - odwrci si od
Hester Prynne i odszed powoli, schylajc si nisko nad ziemi, zrywajc tu i wdzie
jakie zielsko lub wygrzebujc korzonki, ktre wrzuca do przewieszonej na rku
kobiaki. Gdy tak si wlk, jego siwa broda dotykaa prawie ziemi. Hester patrzya
za nim przez chwil, gdy przysza jej do gowy dziwna myl: czy delikatna trawa
wczesnej wiosny nie zwidnie pod jego stopami, czy nie zostanie lad jego
chwiejnych krokw, zbrzowiay zeschy lad wrd radosnej zieleni? Zastanawiaa
si, jakie to byy zioa, ktre stary tak gorliwie zbiera. Czy ziemia, pobudzona do
wspdziaania ze zem, pod wpywem jego wzroku nie powita go trujcymi zioami,
nie znanego dotd gatunku, ktre wyrosn pod jego palcami? A moe wystarczy mu
fakt, e kada zdrowa rolina, jakiej si dotknie, zmieni si w chwast jadowity i
zoliwy? Czy soce, ktre wszdzie wiecio tak jasno, naprawd padao i na niego?
Czy te, jak jej si zdawao, otacza go krg zowrogiego cienia, pezajcy za t
znieksztacon postaci wszdzie, gdzie si zwrcia? I dokd teraz zmierza? Czy
nie zapadnie si nagle pod ziemi, pozostawiajc spachetek jaowej, wytrzebionej
gleby, na ktrej z czasem rozplenia si; wilcze jagody, derenie, lulki czarne i wszelkie
paskudztwo, jakie moe zrodzi si w tym klimacie i obficie rozkwitn? A moe
rozepnie skrzyda jak nietoperz i odleci - tym szpetniejszy, im wyej poszybuje ku
niebu?
- Grzech to, czy nie grzech - powiedziaa z gorycz Hester Prynne, gdy tak za
nim patrzya - ale nienawidz tego czowieka.
Robia sobie wymwki za tak brzydkie uczucia, nie moga jednak ich przemc
ni stumi, cho si staraa. Wspominaa owe dawno minione dni w dalekim kraju,
gdy wyania si z samotni swej pracowni i siada przy kominku w ich domu, w
cieple ognia i w cieple umiechu ony. Tego mu byo potrzeba, jak powiada, pawi
si w promieniach jej umiechu, by wygna ze swej piersi uczonego chd wielu
samotnych godzin spdzonych wrd ksig. Takie chwile kiedy zdaway si
szczliwe, lecz teraz, z ponurej perspektywy jej pniejszego ycia, byy najbardziej
odraajce. Zdumiewaa si, jak moga ulec namowom i polubi go. Uwaaa to za
swj najgorszy wystpek, najbardziej zasugujcy na pokut, e niegdy znosia i
odwzajemniaa chodnawy ucisk jego rki i pozwalaa, by umiech jej oczu i ust
miesza si i stapia z jego wasnym. A ze strony Rogera Chillingwortha zbrodni
bardziej obrzydliw od wszystkich, jakie popeni od tego czasu, widziaa w tym, e
wwczas, gdy jej serce byo jeszcze niemdre, wmwi jej, e jest szczliwa u jego
boku.
- Tak, ja go nienawidz! - powtrzya Hester z wiksz jeszcze ni przedtem
gorycz. - To on mnie zdradzi! Wyrzdzi mi wiksz krzywd, ni ja jemu!
Niech si strzee mczyzna, ktry zdobdzie rk kobiety, jeli wraz z ni nie
zdobdzie najgortszej mioci jej serca! Wtedy obojgu grozi nieszczcie, tak jak si
stao z Rogerem Chillingworthem, gdy dotknicie innego, bardziej namitne,
rozbudzi ca jej wraliwo. Bdzie go wwczas obwinia nawet za owo spokojne
uczucie zadowolenia, marmurow podobizn szczcia, jak jej niegdy narzuci,
imitacj prawdziwego ciepa. Lecz przecie Hester powinna bya ju dawno
wymaza z pamici tamt niesprawiedliwo. O czym wiadczya jej nienawi?
Czy siedem dugich lat tortur szkaratnej litery i tylu cierpie nie skruszyo jej
serca?
Uczucia tej krtkiej chwili, gdy staa patrzc na przygarbion sylwetk Rogera
Chillingwortha, rzuciy pospne wiato na dusz Hester, ukazujc wiele rzeczy, do
ktrych inaczej nie przyznaaby si przed sob.
Gdy odszed, przywoaa z powrotem dziecko:
- Pearl! Pearl, dziecino! Gdzie jeste?
Pearl, ktrej ywo usposobienia nigdy nie saba, bez trudu znalaza sobie
zabaw w czasie, gdy matka rozmawiaa ze starym zbieraczem zi. Najpierw, jak ju
powiedziano, flirtowaa kaprynie z wasnym odbiciem w kauy, przywoujc
widziado rczk, a gdy nie usuchao wezwania, szukaa sposobw dotarcia do tych
rejonw niedotykalnej ziemi i nieosigalnego nieba. Wkrtce jednak uznaa, e albo
w obraz jest nierealny, albo ona sama - i odesza w poszukiwaniu lepszej rozrywki.
Robia deczki z kory brzozowej, adowaa do nich skorupki limakw i puszczaa je
na fal. Wyekspediowaa tym sposobem wicej frachtowcw na gbie oceanu, ni
jakikolwiek kupiec Nowej Anglii - tylko e przewanie tony tu przy brzegu.
Zapaa za ogon ywego kraba-zbrojenia, przywaszczya sobie ze trzy rozgwiazdy i
zoya na socu meduz, aby roztopi t galaretk. Potem chwytaa pian, ktrej
pasma odgraniczay nadpywajc fal, i rzucaa j na wiatr, i pdzia za ni jak na
skrzydach, by pochwyci niene bryzgi w locie.
A widzc stado nadmorskich ptakw, ktre trzepotay si i poywiay na
brzegu, niegrzeczne dziecko uzbierao w fartuszek kamyczkw i skradajc si od
skay do skay w pogoni za tymi drobnymi morskimi ptaszkami okazao wybitn
zrczno w sztuce ich bombardowania. Pearl bya prawie pewna, e jeden may,
szary ptaszek dosta kamyczkiem i ucieka ze zamanym skrzydem. Lecz wwczas
figlarka westchna i zaprzestaa zabawy, bowiem zasmucio j to, e wyrzdzia
krzywd istocie rwnie dzikiej, jak morska bryza lub jak sama Pearl.
Jej ostatnim zajciem byo zbieranie glonw wszelkiego rodzaju: zrobia sobie
z nich szal, czy te pelerynk, i nakrycie gowy. Udawaa syrenk. Po matce
odziedziczya dar wymylania i drapowania sukien. Jako wykoczenie syreniego
stroju Pearl wzia gar trawy morskiej i uoya sobie na piersi ozdob, imitujc w
miar moliwoci t, jak ogldaa od urodzenia na piersi matki - liter A. Jednake
ta bya soczycie zielona, a nie szkaratna. Przyciskajc brod do piersi, dziecko
podziwiao ten znak z dziwnym zainteresowaniem - zupenie jakby jedynym celem
jej pojawienia si na wiecie byo odgadnicie jego ukrytego sensu.
Ciekawe, czy matka zapyta mnie, co to znaczy? - pomylaa Pearl.
W tej samej chwili usyszaa gos matki. Pomkna lekko jak jeden z owych
ptaszkw nadmorskich i ukazaa si oczom Hester rozemiana i roztaczona,
wskazujc palcem na ozdob przy swojej piersi.
- Pearl, moja maa - rzeka Hester po chwili milczenia. - Zielona litera i to na
twojej dziecinnej figurce nie ma sensu. Ale czy ty wiesz, moje dziecko, co oznacza ta
litera, na ktrej noszenie skazana jest twoja matka?
- Tak, mamo - odrzeko dziecko. - To jest dua litera A. Nauczya mnie pisa
j na rogowej tabliczce.
Hester przyjrzaa si uwanie jej twarzyczce, lecz cho dostrzega w dziwny
wyraz czarnych oczu, jaki tak czsto widywaa, nie moga zorientowa si, czy Pearl
naprawd przywizuje wag do tego symbolu. Zbudzio si w niej chorobliwe
pragnienie, by mie pewno, jak jest naprawd.
- Czy ty wiesz, dziecko, dlaczego twoja matka nosi t liter?
- A wanie, e wiem! - odpowiedziaa Pearl, obrzucajc twarz matki ywym
spojrzeniem. - Z tego samego powodu, dla ktrego pastor trzyma rk na sercu.
- A c to za powd? - spytaa Hester, umiechajc si lekko na t
bezsensown uwag dziecka. Jednake po chwili zastanowienia poblada na twarzy. -
C ma ta litera wsplnego z kim innym poza mn sam?
Elementarz dla dzieci: prosty tekst przykrywany cienk pytk z
przezroczystego rogu. wiczc si w pisaniu, dziecko kopiowao litery na gadkiej
powierzchni pytki.
- Nie wiem, mamo. Powiedziaam wszystko, co wiem - odrzeka Pearl z
wiksz ni zwykle powag. - Spytaj tego starego pana, z ktrym rozmawiaa. Moe
on bdzie wiedzia. Ale teraz powanie, mamo kochana, co znaczy ta litera?
Dlaczego j nosisz na piersi? I dlaczego pastor przykada rk do serca?
Uja do matki w obie rczki i patrzya w jej oczy z powag, na jak jej
nieopanowane i kapryne usposobienie rzadko pozwalao. Hester przyszo na myl,
e moe dziewczynka rzeczywicie stara si zbliy do niej z dziecic ufnoci i
robi, co moe - na miar swojej inteligencji - by nawiza midzy nimi ni
porozumienia. Takie zachowanie ukazao Pearl w nowym wietle. Jak dotd matka,
jakkolwiek kochaa swe dziecko z ca si wycznego uczucia, przyzwyczaia si do
myli, i musi wyrzec si nadziei na odwzajemnienie tego uczucia ze strony istoty
kaprynej jak kwietniowy wietrzyk, ktry yje ulotnymi podmuchami, czasem
wybuchajc z niewytumaczon pasj, w najlepszym razie peen dsw i zoci, a
gdy chcesz przygarn go do piersi, raczej ci zmrozi, ni upieci; to znw, jakby
chcc wynagrodzi wasne ze sprawowanie, powodowany nie wiadomo czym, nagle
ucauje twj policzek z niejak czuoci i zabawi si delikatnie twoimi wosami, po
czym odleci do swojej zabawy, pozostawiajc w twym sercu mie rozmarzenie. Tak
wanie oceniaa matka charakter dziecka. Kady inny obserwator dostrzegby w
nim kilka niezbyt miych cech i widziaby je w daleko ciemniejszych barwach. Lecz
w tej chwili pewna myl nieodparcie narzucia si Hester - e dla Pearl, nad wiek
rozwinitej i bystrej, nadszed ju czas, gdy moga sta si przyjacik matki i
powiernic jej smutkw - w granicach, jakie dozwalaa obyczajno bez szkody dla
matki i dla dziecka. W tym malutkim chaosie rnorodnych rysw charakteru Pearl
wyaniay si wyranie - a moe istniay tam od pocztku - pewne cechy mocno
zarysowane: niezachwiana odwaga, nieugita wola, uparta duma, ktra przy
odpowiedniej dyscyplinie moga wyksztaci si w poczucie godnoci, oraz gorzka
pogarda dla wszystkiego, co przy bliszym zbadaniu okazywao si zaprawione
faszem. Bya rwnie uczuciowa, cho przejawiao si to na razie w sposb ostry i
nieprzyjemny, niby zapach niedojrzaego owocu. Z tymi cennymi przymiotami ze
dziedzictwo po matce musiaoby naprawd by potne, gdyby z tego chochlika nie
wyrosa szlachetna kobieta.
Nieustajca skonno Pearl do rozmyla nad zagadk szkaratnej litery
zdawaa si wrodzona. Od najwczeniejszych chwil jej wiadomego ycia
rozwikanie tego problemu byo jakby specjaln misj dziecka. Hester wyobraaa
sobie czsto, e Opatrzno obdarzya dziecko t wyran skonnoci po to, aby
wymierzy matce sprawiedliwo i kar; lecz nigdy dotd nie przyszo jej na myl, e
w cel mg si wiza rwnie z innym zamia-
132rem - okazania miosierdzia i dobrodziejstwa. Gdyby odniosa si do Pearl
z zaufaniem i z wiar, to dziecko - istota nie tylko ziemska, lecz rwnie dusza
zesana przez Niebo - potrafioby moe, wykonujc swe posannictwo, ukoi bl,
ktry ciska lodem serce matki, czynic je podobnym do grobu. Moe pomogoby jej
przezwyciy namitno, niegdy tak nieokieznan, i jeszcze teraz nie umar i nie
upion, a tylko wizion w mogile serca.
Takie myli budziy si teraz w duszy Hester ywo i wyczuwalnie, jakby kto
szepta jej to wprost do ucha. A przez cay ten czas Pearl trzymaa do matki w
swoich rczkach i unoszc ku niej twarz powtarzaa swe pytanie raz, drugi i trzeci.
- Co znaczy ta litera, mamo? I dlaczego j nosisz? I dlaczego pastor kadzie
rk na sercu?
C ja jej powiem? - zastanawiaa si Hester. - Nie! Jeli nawet ma to by cen
zdobycia wspczucia dziecka, nie mog jej zapaci! I rzeka gono:
- Gupiutka Pearl! C to za pytanie! Na wiecie jest wiele rzeczy, o ktre
dzieci nie powinny pyta. C ja mog wiedzie o sercu pastora? A co do szkaratnej
litery, to nosz j, bo ma zot nitk!
Przez cae siedem minionych lat Hester Prynne nigdy dotd nie wypara si
noszonego na piersi symbolu. Moe by to talizman, znak obecnoci surowego i
srogiego, lecz przecie anioa stra, ktry j teraz opuci, jak gdyby widzia, e
mimo jego bacznej stray nad jej sercem wkrado si do nowe zo, a moe stare zo
nigdy go nie opucio?
Co do maej Pearl, powaga wkrtce znika jej z twarzy. Lecz dziecko nie
zamierzao porzuci tego tematu. Par razy w drodze do domu, a take w czasie
kolacji i gdy Hester kada j spa, i jeszcze raz, gdy ju zdawao si, e zasna, Pearl
powtarzaa z przekornym byskiem czarnych oczu:
- Mamo, co oznacza szkaratna litera?
A nastpnego ranka na znak, e ju si obudzia, Pearl podniosa gow z
poduszki i zadaa to drugie pytanie, ktre nie wiadomo czemu czya z pytaniami o
szkaratn liter:
- Mamo! Mamo! Dlaczego pastor trzyma rk na sercu?
- Milcz, ty niegrzeczne dziecko! - odpara matka tonem tak surowym, na jaki
nigdy dotd sobie nie pozwalaa. - Nie dranij mnie, bo ci zamkn w ciemnej
komrce!
XVI Spacer po lesie

Hester Prynne trwaa w postanowieniu, aby wyjawi panu Dimmesdale


prawd o czowieku, ktry podstpnie nawiza z nim przyja. Jednake przez
kilka dni na prno szukaa okazji, by zwrci si do niego w czasie jego samotnych
spacerw powiconych medytacji, ktre, jak wiedziaa, czsto odbywa wzdu
brzegw pwyspu, lub w okolicy, na zalesionych wzgrzach. Nie grozioby to
wprawdzie adnym skandalem ani ujm dla dobrej sawy i nieskazitelnej opinii, jak
si cieszy pastor, gdyby go odwiedzia w jego gabinecie, gdzie wielu skruszonych
grzesznikw wyznawao swe przewiny, moe rwnie cikie, jak grzech oznaczony
szkaratn liter. Lecz z jednej strony obawiaa si ukrytej lub jawnej interwencji
starego Rogera Chillingwortha, z drugiej za tak bya przeczulona, e bala si
podejrze tam, gdzie ich by nie mogo. Poza tym do wsplnej rozmowy i pastorowi,
i jej potrzebny by cay szeroki wiat dla swobodnego oddechu. Z tych wic
powodw Hester nie pomylaa nawet, aby moga si z nim spotka na jakiej
ograniczonej przestrzeni, gdzie indziej ni pod goym niebem.
Wreszcie dowiedziaa si penic posugi u chorego, do ktrego pana
Dimmesdale wzywano dla odprawienia modw, e pastor uda si poprzedniego
dnia do Apostoa Eliota w osadzie nawrconych Indian i bdzie zapewne wraca
jutrzejszego dnia po poudniu. Tak wic przed spodziewan por Hester zabraa
ma Pearl, ktra z koniecznoci towarzyszya matce we wszystkich wdrwkach,
nawet gdy nie byo jej to na rk - i wyruszya w drog.
Gdy dwie podrniczki przeszy z pwyspu w gb ldu, droga zmienia si
w ciek i dalej wia si wnikajc w tajemnicz gstwin odwiecznej puszczy. Las
napierajcy z obu stron tak j cienia, tak by czarny i gsty i tak niewiele otwiera
przewitw nieba od gry, e w wyobrani Hester upodobni si - nie bez trafnoci -
do moralnej dungli, w ktrej tak dugo sie bkaa. Dzie by zimny i ponury. Nad
ich gowami wisiay szare poacie chmur, przerywane czasem poruszajcym je lekko
wiatrem, tak e na ciek pada niekiedy odblask soca niby samotny, rozbawiony
go. Te ruchliwe, wesoe plamy wiata zawsze zjawiay si daleko przed nimi, na
samym kocu cieki. Figlujce wiato soca - cho nike to byy figle wrd
smtnej zadumy tego miejsca i tego dnia - umykao przy kadym zblianiu si do
niego, a miejsca owietlone niedawno tanecznym blaskiem zdaway si tym
pospniejsze, e obie miay nadziej wreszcie je dogoni.
- Mamo - powiedziaa maa Pearl. - Soce ciebie nie kocha. Ucieka od ciebie i
chowa si, bo boi si czego, co jest na twojej piersi. O, zobacz. Ukazao si znowu i
migoce, tam, daleko. Sta tutaj i pozwl mi pobiec i dogoni je. Ja jestem tylko
dzieckiem. Ode mnie nie ucieknie, bo ja jeszcze nie nosz nic na piersi!
- Mam nadziej, e nigdy nic nie bdziesz nosia, moje dziecko.
- A dlaczego nie, mamo? - spytaa Pearl, zatrzymujc si, gdy ju szykowaa
si do biegu. - Czy to nie przyjdzie samo, jak ju bd doros kobiet?
- Biegnij, dziecko - odpara matka - i chwytaj soce! Za chwil zniknie.
Pearl pobiega czym prdzej i - jak Hester stwierdzia z umiechem -
rzeczywicie dogonia soce i staa w jego promieniach rozemiana, janiejca
blaskiem i pulsujcym w niej yciem, podniecona od szybkiego pdu. wiato nie
znikao z miejsca, gdzie stao samotne dziecko, jakby rade z towarzysza zabawy, pki
matka nie zbliya si na tyle, by rwnie wstpi w ten magiczny krg.
- Teraz odejdzie - rzeka Pearl, potrzsajc gow.
- Popatrz - odpowiedziaa z umiechem Hester. - Teraz mog wycign rk i
troch go zapa.
Lecz gdy sprbowaa, soce zniko. Lub te, jak moga pomyle matka,
widzc rozwietlon radoci twarz Pearl, dziecko wchono je w siebie i pewnie
owietli jego promieniami swoj ciek, gdy wejd w gbszy cie. Nic w
charakterze dziecka nie zdumiewao Hester bardziej od owej niezmordowanej
energii i ywoci usposobienia, ktra sprawiaa na matce wraenie cakiem wieych,
przez nikogo nie przekazanych si ywotnych. Dziewczynka nie miaa tego
chorobliwego smutku, jaki dziedzicz wszystkie niemal wspczesne dzieci wskutek
nieszcz ich przodkw, tak jak dziedziczne skrofuy. Moe to rwnie byo
chorob, odbiciem tej szalonej energii, jak rozwijaa Hester, walczc z
przeciwnociami przed urodzeniem Pearl. Urok dziewczynki by w istocie
dwuznaczny: nadawa jej jaki ostry, metaliczny blask. Brakowao jej tego, czego
czasem brak ludziom do koca ycia: blu, ktry by j gboko poruszy i uczyni
bardziej ludzk, zdoln do wspczucia. Lecz na to maa Pearl miaa jeszcze czas!
- Chod, moje dziecko - rzeka Hester, rozgldajc si w miejscu, gdzie
przedtem Pearl staa owietlona socem. - Usidziemy troch dalej w gbi lasu i
odpoczniemy chwil.
- Ja nie jestem zmczona, mamo - odpara maa. - Ale ty moesz usi, jeeli
mi co opowiesz, jak historyjk.
- Jak historyjk, dziecko? - powtrzya Hester. - A o czym?
- O, na przykad o Czarnym Czowieku - odrzeka Pearl, chwytajc matk za
sukni i patrzc jej w twarz z zadart gwk, z mink powan i psotn zarazem. -
O tym, jak nawiedza ten las i chodzi z ksik, z du, cik ksik zamykan na
elazne klamry. I jak ten brzydki Czarny Czowiek podaje t ksik i elazne piro
kademu, kto go spotka wrd drzew, i kady musi napisa swoje imi wasn
krwi. A potem kadzie znak na ich piersi. Czy ty spotkaa kiedy Czarnego
Czowieka, mamo?
- A kto opowiada ci t historyjk, Pearl? - spytaa matka, poznajc w niej
bajk, opart na jednym z rozpowszechnionych w owym czasie przesdw.
- Stara pani w kcie przy kominie, w tym domu, gdzie czuwaa wczorajszej
nocy - odpowiedziao dziecko. - Ale ona mylaa, e ja pi, kiedy o tym mwia.
Powiedziaa, e tysic, e dwa tysice ludzi spotkao go tutaj i wpisao swoje imi do
ksiki, i maj na sobie jego znak. A jedna z nich, to ta brzydka zonica, stara pani
Hibbins. A mamo, ta stara pani mwia, e szkaratna litera to znak Czarnego
Czowieka na tobie i e ona grze jak czerwony pomie, kiedy go spotykasz o
pnocy, tutaj, w tym ciemnym lesie. Czy to prawda, mamo? Czy ty chodzisz, eby
si z nim spotka w nocy?
- A czy obudzia si kiedy i zobaczya, e twojej matki nie ma? - spytaa
Hester.
- Nie pamitam, eby tak byo - odrzeko dziecko. - Jeeli boisz si mnie
zostawi w naszej chatce, to zabieraj mnie ze sob. Ja bym chtnie posza! Ale, mamo,
powiedz mi teraz, czy jest taki Czarny Czowiek? I czy go kiedy spotkaa? I czy to
jest jego znak?
- Czy zostawisz mnie w spokoju, jeeli ci raz powiem?
- Tak, jeeli powiesz mi wszystko - odrzeka Pearl.
- Raz w yciu spotkaam Czarnego Czowieka - powiedziaa matka. - Ta
szkaratna litera to jego znak.
Tak rozmawiajc weszy w las do gboko, by ukry si przed wzrokiem
ludzi przechodzcych przypadkiem len ciek. Tutaj usiady na piknym kopcu
mchu, ktry kiedy, w zeszym stuleciu, by olbrzymi sosn, tkwic korzeniami i
pniem w mrocznym cieniu, a wynios gow sigajc wyszych rejonw atmosfery.
W tym miejscu rozciga si niewielki jar: brzegi jego, usiane limi, wznosiy si
agodnie z obu stron, a rodkiem, ponad dnem zasanym przez spade i zatopione
licie pyn strumyk. Pochylone nad nim drzewa zrzucay niekiedy wielkie gazie,
ktre tamujc nurt zmuszay go do tworzenia w niektrych punktach wirw i
czarnych gbin, podczas gdy w miejscach szybszego i ywszego przepywu wody
dno pokryway kamyczki i brzowy, lnicy piasek. Podajc za biegiem strumyka
w gb lasu, oczy Hester i Pearl chwytay chwilami byski odbitego od wody wiata,
lecz nieco dalej traciy ju jego lad wrd gstwiny pni drzew, lenego poszycia i
wystajcych miejscami ogromnych gazw, pokrytych szarym mchem. Wszystkie te
olbrzymie drzewa i granitowe gazy jakby si upary, by okry tajemnic drog, jak
pyn strumyczek - obawiajc si moe, e ze swoj nieustajc gadatliwoci moe
opowiedzie plotki o miejscach lecych w sercu starego lasu, skd wypywa, lub
zdradzi jego tajemnice lustrzanym odbiciem na gadkiej powierzchni wody. W
rzeczy samej strumyczek bez ustanku co papla, spokojnie, kojco, lecz
melancholijnie, jak mae dziecko spdzajce dziecistwo bez zabawy, nie znajce
wesooci wrd smutnych twarzy i ponurych wydarze.
- Oj, strumyczku! Gupi i nudny strumyczku! - zawoaa Pearl po chwili
wsuchiwania si w jego mow. - Dlaczego jeste taki smutny? Rozwesel si troch,
zamiast wzdycha i mrucze przez cay czas!
Lecz strumyk mia tyle powanych przey w swoim malutkim yciu, e nie
mg si powstrzyma, by o nich nie opowiada, i nic innego nie mia do
powiedzenia. Pearl o tyle podobna bya do strumyka, e bieg jej ycia bra pocztek z
rwnie tajemniczego rda i pyn przez miejsca rwnie omroczone smutkiem. Ale
w przeciwiestwie do niego, biegnc przez ycie taczya i miaa si, i szczebiotaa
wesoo.
- Co mwi ten smutny strumyczek, mamo? - spytaa.
- Gdyby miaa wasne zmartwienia, strumyk mgby ci o nich opowiedzie -
odpara matka. - Tak, jak prawi mi o moich. Ale teraz ju, Pearl, sysz kroki na
ciece i szmer rozsuwanych gazi. Chc, eby pobiega si bawi i zostawia mnie,
bym moga pomwi z tym, co si zblia.
- Czy to Czarny Czowiek? - pytaa Pearl.
- Ide ju si bawi, dziecko - powtrzya matka. - Ale nie oddalaj si za
bardzo w gb lasu. I pamitaj, eby przysza zaraz, jak ci tylko zawoam.
- Dobrze, mamo - odrzeka Pearl. - Ale jeeli to Czarny Czowiek, moe by mi
pozwolia zosta chwilk i zobaczy go z t wielk ksik pod pach?
- Id ju, gupie dziecko - powiedziaa niecierpliwie matka. - To nie aden
Czarny Czowiek. Moesz ju go zobaczy za drzewami. To pastor.
- Tak, to on! - zawoao dziecko. - I trzyma rk na sercu, mamo. Czy to
dlatego, e Czarny Czowiek zostawi mu w tym miejscu znak, kiedy wpisa swoje
imi do tej ksiki? Ale dlaczego nie nosi go na wierzchu, tak jak ty, mamo?
- Id teraz, innym razem bdziesz mi dokucza, ile zechcesz! - zawoaa Hester
Prynne. - Ale nie odchod daleko. Trzymaj si tam, gdzie syszysz szemranie
strumyka.
Dziecko pobiego w gr strumyka, nucc piosenk i usiujc weselsz strof
wmiesza si w melancholijn pie strumyka. Lecz strumyczek nie da si
rozweseli i cigle opowiada niezrozumiae sekrety jakiego tajemniczego i
smutnego wydarzenia lub przepowiada aonie co, co si jeszcze miao zdarzy w
tych pospnych lenych ostpach. Wobec tego Pearl, ktra miaa do cieniw we
wasnym dziecinnym yciu, postanowia zerwa znajomo ze skarcym si
potokiem. Zabraa si zatem do zrywania fiokw, lenych anemonw i szkaratnych
orlikw, rosncych w rozpadlinach wyniosej skay.
Po odejciu swego maego elfa Hester Prynne postpia kilka krokw ku
ciece biegncej przez las, lecz cigle jeszcze pozostawaa pod oson gbokiego
cienia drzew. Widziaa, jak pastor zblia si ciek zupenie sam, wspierajc si na
kiju wycitym z przydronych zaroli. Wydawa si mizerny i saby, a wygld jego
zdradza bezradno i przygnbienie, jakiego nigdy nie widziao si tak wyranie,
gdy porusza si po osadzie, lub w innych sytuacjach, kiedy wiedzia, e na patrz.
Tutaj, z dala od ludzi w gbinach lasu, co ju samo przez si dziaao
przygnbiajco, byo to widoczne i aosne. Chd mia ociay, jak gdyby nie
widzia powodu, by si posun bodaj o krok dalej, ani tego nie pragn, lecz
najchtniej - gdyby w ogle mia czego chcie - rzuciby si na ziemi pod najblisze
drzewo i lea tam bez ruchu przez ca wieczno. Tam mogyby go zasypa licie, a
ziemia stopniowo utworzyaby may kopczyk nad jego ciaem, obojtnie, ywym czy
umarym. mier zdawaa si czym zbyt okrelonym, by mona jej byo sobie
yczy bd unika.
W oczach Hester wielebny pan Dimmesdale nie zdradza objaww jakiej
okrelonej i silnej dolegliwoci, z wyjtkiem tego, e jak zauwaya maa Pearl,
trzyma do na sercu.
XVII Pastor i jego parafianka

Cho pastor szed powoli, zdy prawie e min j, nim Hester Prynne
moga doby gosu, by zwrci na siebie uwag. W kocu przemoga si.
- Arturze Dimmesdale! - zawoaa, najpierw cicho, a potem dononiej, lecz
schrypnitym gosem. - Arturze Dimmesdale!
- Kto mnie woa? - odpar pastor.
Zbierajc si w sobie szybko, wyprostowa si troch, jak czowiek zaskoczony
w nastroju niechtnie uzewntrznianym przy wiadkach. Obracajc niespokojnie
wzrok w kierunku gosu, dojrza niewyran posta pod drzewami, odzian w
suknie tak ciemne i tak sabo rozjanione szarym zmierzchem - w jaki poudniow
por przemienio zachmurzone niebo gszcz lici - e nie wiedzia, czy to kobieta,
czy cie. Moe ciek jego ycia nawiedzao rzeczywicie widmo, ktre wykradao
si z jego myli.
Przybliy si o krok i dostrzeg szkaratn liter.
- Hester! Hester Prynne! - zawoa. - Czy to ty? ywa?
- Cakowicie ywa! - odrzeka. - Jeli moje ycie od siedmiu lat mona tak
nazwa. A ty, Arturze Dimmesdale, yjesz jeszcze?
Nic dziwnego, e w ten sposb si nawzajem pytali, upewniajc si o swojej
prawdziwej cielesnej egzystencji, a nawet wtpic o wasnej. Spotkanie byo tak
dziwne w tym ciemnym lesie, e zdawao si pierwszym spotkaniem dwojga
duchw w wiecie pozagrobowym, duchw, ktre byy bliskie sobie w yciu
przeszym, a teraz stay zimne, drce ze strachu przed sob, jakby jeszcze
nienawyke do swej nowej postaci i do spotka z innymi bezcielesnymi istotami.
Jeden duch przejty zgroz na widok drugiego! A take przeraony samym sob -
bowiem ta chwila krytyczna obudzia w nich wiadomo siebie, odsonia sercom w
peni wasn histori i dowiadczenia, jak nigdy nie zdarza si w yciu, z wyjtkiem
takich zapierajcych oddech epokowych scen. W zwierciadle tej przemijajcej chwili
dusze ujrzay swoje twarze. Ze strachem, z dreniem, jakby z wolna i niechtnie, pod
naciskiem koniecznoci, Artur Dimmesdale wycign zimn jak mier do i
dotkn zimnej doni Hester Prynne. Ucisk doni, cho tak zimny, uj spotkaniu
najgorszego koszmaru. Czuli si teraz sob, a przynajmniej mieszkacami tego
samego wiata.
Nie mwic ni sowa, w milczcym porozumieniu, w ktrym adne z nich nie
prowadzio drugiego, wsunli si na powrt w cie drzew, skd przed chwil
wyonia si Hester, i usiedli na kopcu mchu, gdzie poprzednio siedziay razem z
Pearl. Gdy odzyskali mow, z pocztku wymieniali tylko uwagi i pytania, jak dwoje
obojtnych znajomych: o pociemniaym niebie, o grocej burzy, a potem o wasnym
zdrowiu. W ten sposb posuwali si naprzd, nie odwanie, lecz krok za krokiem,
zbliajc si do tematw najgbiej lecych im na sercu. Rozdzieleni tak dugo przez
los i okolicznoci, potrzebowali jakiego wstpu, rozmowy o rzeczach bahych i
obojtnych, aby otworzy przejcie do bliszego kontaktu, tak by ich prawdziwe
myli mogy przekroczy ten prg.
Po chwili pastor utkwi wzrok w twarzy Hester Prynne.
- Hester - odezwa si - czy znalaza spokj? Umiechna si ponuro,
spogldajc na szkaratn liter.
- A ty? - spytaa.
- Wcale! Nic, tylko rozpacz! - odrzek. - Czeg innego mogem si
spodziewa wobec tego, czym jestem i czym jest moje ycie? Gdybym by ateuszem,
czowiekiem pozbawionym sumienia, nieszcznikiem o prostackich i brutalnych
instynktach, mgbym ju od dawna znale spokj. Nie, po prostu nigdy bym go
nie straci. Lecz z moj natur, przy jej duchowych potrzebach, to wszystko, co
kiedy miaem w sobie dobrego, wszystkie moje skonnoci, najszczytniejsze dary
Boe, stay si narzdziem duchowej mki. Hester, jestem gboko nieszczliwy!
- Ludzie ci szanuj - rzeka Hester - i na pewno niesiesz im dobro. Czy to nie
jest dla ciebie pociech?
- To jeszcze wiksza mka, Hester! Tym wiksza mka! - odrzek pastor z
gorzkim umiechem. - A co si tyczy dobra, jakie na pozr czyni, nie wierz w nie.
To chyba zudzenie. Co moe stracona dusza, taka jak moja, zdziaa dla zbawienia
innych dusz? A dusza zbrukana dla oczyszczenia innych? A szacunek u ludzi -
bodajby si obrci w pogard i nienawi! Czy mylisz, Hester, e to dla mnie
pociecha, gdy musz stawa na kazalnicy i oglda tyle oczu zwrconych na mnie z
takim wyrazem, jakby z mojej twarzy bio wiato niebiaskie! Musz patrze, jak
moi parafianie podajc prawdy suchaj moich sw tak, jakby mwi do nich
Duch wity! A potem spogldam w gb mojej duszy i widz tam czarn
rzeczywisto tego pozoru, ktremu oni oddaj cze! miech mnie ogarnia, peen
goryczy i mki mego serca, na myl o przepaci midzy tym, czym si wydaj, i tym,
czym jestem. Szatan te si z tego mieje!
- Krzywdzisz siebie takimi mylami - powiedziaa agodnie Hester. -
Odpokutowae winy ciko i gboko. Twj grzech pozosta za tob w przeszoci,
ktra dawno mina. Twoje obecne ycie jest zaprawd nie mniej wite, ni zdaje si
ludziom. Czy skrucha tak mocno przypiecztowana i potwierdzona przez dobre
uczynki nie jest rzeczywistoci? I czemu nie miaaby przynie ci spokoju?
- Nie, Hester, nie! - odpar pastor. - Nie ma w niej treci. Jest zimna i martwa i
nic mi nie moe pomc. Pokuty miaem do. Lecz skruchy nie byo wcale! Bo inaczej
zrzucibym ju dawno te suknie faszywej witobliwoci i ukaza si ludziom takim,
jakim mnie zobacz na awie Sdu Ostatecznego. Ty jeste szczliwa Hester, ty, ktra
nosisz otwarcie szkaratn liter na piersi. Moja pali mnie w ukryciu! Nie wiesz
nawet, jaka to ulga po siedmiu latach oszustwa patrze w oczy, ktre widz mnie
takim, jakim jestem! Gdybym mia bodaj jednego przyjaciela - a bodaj nawet
najgorszego wroga - do ktrego mgbym uda si co dzie, chory z obrzydzenia od
pochwa innych ludzi, wiedzc, e on zobaczy we mnie najpodlejszego ze wszystkich
grzesznikw! Zdaje mi si, e moj dusz utrzymaoby to przy yciu. Nawet ta
odrobina prawdy mogaby mnie uratowa. Lecz w tej chwili wszystko jest faszem!
Wszystko jest pustk! Wszystko jest mierci!
Hester wpatrywaa si w jego twarz i wahaa si, czy ma przemwi. Lecz
wyraajc swe dugo powcigane uczucia z tak gwatownoci, pastor uy sw,
ktre podsuny jej punkt wyjcia do powiedzenia tego, co przychodzc tu
zamierzaa mu wyjawi. Przemagajc si, przemwia.
- Takiego przyjaciela, jakiego yczysz sobie jeszcze teraz - rzeka - z jakim
mgby razem paka nad twoim grzechem, masz we mnie, twojej wsplniczce w
wystpku. - Zawahaa si jeszcze, lecz w kocu z wysikiem wypowiedziaa znaczce
sowa. - A takiego wroga masz od dawna i mieszkasz z nim pod jednym dachem!
Pastor zerwa si na nogi, dyszc ciko i chwytajc si za serce, jakby chcia je
wyrwa z piersi.
- Ha! Co powiadasz? - zakrzykn. - Wrg! I to pod moim wasnym dachem!
Co to znaczy?
Hester bya teraz w peni wiadoma, jak wielk wyrzdzia krzywd temu
nieszczsnemu czowiekowi pozwalajc, by tyle lat - a choby i jedn chwil! -
pozostawa na asce i nieasce tego, ktry ywi wobec niego bez wtpienia ze i
okrutne zamiary. Sama blisko wroga - obojtne, pod jak skrywa si mask -
wystarczaa, by zakci magnetyczn aur istoty tak wraliwej jak Artur
Dimmesdale. By okres, gdy Hester mniej zwracaa uwagi na t okoliczno, lub te
moe, zatopiona jak mizantrop we wasnym nieszczciu, pozostawia pastora
wasnemu losowi, wyobraajc sobie, e byon lejszy do zniesienia, ni jej wasny.
Lecz ostatnio, od owej nocy na szafocie jej uCzucia do niego wzmogy si i stay si
bardziej czue. Lepiej teraz czytaa w jego sercu. Nie miaa wtpliwoci, e ciga
obecno Rogera Chillingwortha, zatruwajcy atmosfer ukryty jad jego zoliwoci i
jego prawo, jako upowanionego lekarza, do wdzierania si w tajniki fizycznych i
psychicznych dolegliwoci pastora - e te niesprzyjajce dla niego okolicznoci
zostay rozmylnie wykorzystane w sposb okrutny. Dziki nim sumienie ofiary byo
cigle drczone, nie po to, by j uleczy przez zbawienny bl, lecz by j rozstroi i
zniszczy duchowo. Mogo si to skoczy tylko obdem - w yciu ziemskim. W
yciu przyszym za - wiecznym oderwaniem od Dobra i Prawdy, jakie na tym
wiecie wyraa si moe wanie obdem.
Do takiej ruiny doprowadzia czowieka, niegdy - a waciwie, czemu by o
tym nie powiedzie? - cigle jeszcze namitnie ukochanego! Hester czua, e
powicenie dobrego imienia pastora, a nawet jego mier, byyby nieskoczenie
lepsze, ni to, co wybraa, biorc wybr na siebie. A teraz, gdy trzeba byo wyzna,
jak okrutn uczynia mu krzywd, wolaaby raczej lec na usanej limi ziemi i
umrze tam u stp Artura Dimmesdale.
- Och, Arturze! - zawoaa. - Przebacz mi! We wszystkim, poza tym, mwiam
prawd. Prawda bya jedyn cnot, ktr mogam na zawsze zachowa i
zachowywaam wrd najgorszych przeciwnoci, prcz tej jednej. Lecz wtedy
chodzio o twoje dobro, twoje ycie, o twoj dobr saw! Wtedy zgodziam si na
kamstwo. Lecz kamstwo nigdy nie jest dobre, nawet gdy prawda grozi mierci!
Czy nie rozumiesz, co chc ci powiedzie? Ten starzec, ten lekarz, ten, ktrego zw
Rogerem Chillingworthem - on by moim mem!
W oczach duchownego w ni utkwionych ukazaa si nagle wcieko. Owa
gwatowno uczu, na rne sposoby w nim pomieszana ze szlachetnoci,
czystoci ducha i agodnoci, bya t czstk jego natury, po ktr siga diabe i
przez ktr pragn zdoby reszt. Nigdy dotd czoo jego nie naspio si chmur
rwnie czarn i zowrog, jak t, ktr ujrzaa teraz Hester. Trwao to tylko chwil,
lecz cakowicie go przeistoczyo. Cierpienie jednak tak osabio si jego charakteru,
e nawet najnisze uczucia pobudziy w nim energi do walki tylko na krtko. Opad
na ziemi i ukry twarz w doniach.
- Mogem si tego domyla! - szepn. - Waciwie wiedziaem o tym! Czy
tego sekretu nie wyjawi mi odruch nienawici w mym sercu od pierwszego
wejrzenia i za kadym razem, gdy go widziaem? Czemu nie rozumiaem tego? O,
Hester Prynne, jak ty mao, jak mao wiesz, co to za koszmar! Ten wstyd! Ta ohyda
wystawiania chorego i penego winy serca na oczy czowieka, ktry najbardziej
pragn syci si tym widokiem! Kobieto, kobieto, ty za to odpowiadasz! Nigdy ci nie
przebacz!
- Przebaczysz mi! - krzykna Hester, rzucajc si na usan limi ziemi, koo
niego. - Bogu zostaw kar! Ty przebaczysz!
W przypywie nagej, rozpaczliwej czuoci obja ramionami i przycisna do
piersi jego gow, niepomna na to, i policzkiem dotyka czerwonej litery. Chcia si
jej wyrwa, lecz na prno. Hester nie puszczaa go z objcia, by nie napotka znw
srogiego spojrzenia. Cay wiat sroy si na ni. Przez siedem dugich lat sroy si
na t samotn kobiet, a jednak to znosia i ani razu nawet nie odwrcia nieulkych,
smutnych oczu. Niebo te si na ni gniewao i nie umara od tego. Lecz srogoci ze
strony tego bladego, sabego, grzesznego czowieka nie mogaby znie, nie mogaby
przey!
- Czy mi przebaczysz mimo wszystko? Nie bdziesz si gniewa? Przebaczysz
mi?
- Przebaczam ci, Hester - odrzek w kocu duchowny gosem, ktry zdawa
si wydobywa z otchani smutku, lecz ju bez gniewu. - Przebaczam ci cakowicie.
Niech Bg przebaczy nam obojgu! Nie jestemy jeszcze najgorszymi grzesznikami na
wiecie. Jest jeden gorszy nawet od splamionego grzechem ksidza! Zemsta tego
starca jest czarniejsza ni mj grzech. Z zimn krwi zniewaa wito ludzkiego
serca. Tego nie zrobilimy nigdy, Hester, ani ty, ani ja.
- Nigdy, przenigdy - szepna. - W tym, co zrobilimy, bya jaka wito.
Czulimy to! Mwilimy to sobie! Czy zapomniae o tym?
Usiedli znw koo siebie na omszaym pniu drzewa, trzymajc si za rce.
Nigdy jeszcze ich ycie nie przynioso im godziny rwnie ponurej. Do tego punktu
ju od dawna zday ich cieki, coraz to smutniejsze, im dalej ich wiody. A jednak
chwila ta miaa jaki urok, ktry kaza im j przedua: jeszcze chwila i jeszcze jedna
chwila, a potem jeszcze jedna. Las wok nich by ciemny, a od wichru cigle co
trzeszczao. Gazie chybotay si ciko nad ich gowami, a jedno wyniose, stare
drzewo jczao aonie, jakby opowiadao drugiemu smutn histori dwojga
siedzcych pod nim ludzi, lub jakby mu kazano obwieci, e nadchodzi co zego.
A jednak jeszcze si ocigali. Jake pospn zdawaa si cieka lena,
prowadzca do osady, gdzie Hester Prynne miaa na nowo podj ciar swej haby,
a duchowny, pusty i mieszny pozr dobrego imienia! Ocigali si wic jeszcze
chwil. adne zociste wiato nie byo dla nich tak drogocenne, jak mroki tego
ciemnego lasu. W tym miejscu szkaratna litera nie musiaa parzy piersi upadej
kobiety! W tym miejscu, gdzie patrzyy na niego tylko jej oczy, Artur Dimmesdale,
kamicy Bogu i ludziom, mg przez chwil y prawd! Nagle drgn, uderzony
now myl.
- Hester! - wykrzykn. - Nowe nieszczcie! Roger Chillingworth wie o tym,
e zamierzaa zdradzi jego prawdziwe nazwisko. Czy bdzie wobec tego dalej
dochowywa naszej tajemnicy? Jak drog pjdzie teraz jego zemsta?
- On jest z natury dziwnie skryty - odpara Hester, zamylona - i jeszcze
bardziej przywyk do tego, uprawiajc w tajemnicy swe mciwe praktyki. Nie sdz,
aby byo to prawdopodobne, e teraz nas zdradzi. Na pewno poszuka innych
rodkw zaspokojenia swoich niecnych pragnie.
- A ja? Jak mog teraz y dalej i oddycha tym samym powietrzem razem z
moim miertelnym wrogiem?! - wykrzykn Artur Dimmesdale, kurczc si i
przyciskajc nerwowo rk do serca gestem, ktry sta si u niego mimowolnym
przyzwyczajeniem. - Pomyl za mnie, Hester! Ty jeste silna! Zdecyduj co za mnie!
- Nie powiniene duej pozostawa z nim pod jednym dachem - powiedziaa
wolno i stanowczo Hester. - Jego ze oko nie moe ju duej patrze ci w serce!
- To byoby gorsze ni mier! - odrzek duchowny. - Ale jak tego unikn? Co
mi pozostaje do zrobienia? Czy mam znw pa na te zesche licie, na ktre si
rzuciem, gdy powiedziaa mi, kim on jest? Czy musz tam pa i od razu umrze?
- Ach, jake ci zniszczy los! - wykrzykna Hester i zy trysny jej z oczu. -
Czy masz umrze z samej tylko saboci? Bo nie ma innej przyczyny!
- Sd Boy mnie dosign - odrzek ksidz o udrczonym sumieniu. - To
ponad moje siy. Nie mog ju walczy dalej.
- Nieba okazayby ci miosierdzie - odpara Hester - gdyby mia do siy z
niego skorzysta.
- Wic uycz mi swojej siy - odpowiedzia. - Porad mi, co mam zrobi!
- Czy wiat jest tak ciasny?! - wykrzykna Hester Prynne, patrzc prosto w
oczy duchownego gbokim spojrzeniem. Instynktownie pragna wywrze na niego
magnetyczny wpyw, wla siy w dusz tak zdruzgotan i osab, e nie moga si
podwign. - Czy wiat zamyka si w granicach tego miasta, ktre tak niedawno
byo zaledwie usan limi pustyni, tak odludn, jak to miejsce dookoa nas?
Dokd prowadzi ta lena cieka? Powiesz, e z powrotem do osady? Tak. Ale i dalej.
Idzie coraz gbiej w dzikie puszcze, z kadym krokiem coraz mniej widoczna, a
wreszcie o kilka mil std poke licie nie nosz nawet ladu krokw biaego
czowieka. Tam bdziesz wolny! Tak krtka podr przeniesie ci ze wiata, w
ktrym bye na dnie nieszczcia, do wiata, gdzie jeszcze moesz by szczliwy!
Czy w caym tym bez koca cigncym si lesie nie ma do cienia, by ukry si
przed wzrokiem Rogera Chillingwortha?
- Tak, Hester, lecz tylko pod opadymi limi! - odrzek duchowny ze
smutnym umiechem.
- Wic jest jeszcze inna droga, szeroka droga przez morze! - cigna Hester. -
Ona ci tu przywioda. Jeli zechcesz, zawiedzie ci znw z powrotem. W naszym
kraju rodzinnym, czy to w zapadej wiosce, czy w wielkim Londynie - a przecie
take w Niemczech, we Francji, w pogodnej Italii - bdziesz poza zasigiem jego
wiedzy i mocy! Co ty masz wsplnego z tymi wszystkimi ludmi z elaza i z tym, co
oni myl i sdz? Za dugo ju trzymali w niewoli to, co jest w tobie najlepszego!
- To by nie moe - odrzek duchowny, ktry sucha tak, jakby mu kazano
urzeczywistni sen. - Nie mam siy wyjecha std. Cho jestem nieszczliwy i
grzeszny, nie chc nic innego, jak tylko cign dalej moj ndzn egzystencj w tym
miejscu, gdzie przywioda mnie Opatrzno. Cho sam zgubiem wasn dusz, bd
jeszcze robi, co mog, dla uratowania innych dusz! Nie miem opuci mego
stanowiska, cho niewiernym jestem wartownikiem i gdy skoczy si moja
koszmarna warta, jako zapata czeka mnie na pewno mier i niesawa!
- Przygniata ci ciar siedmiu lat nieszczcia - odpowiedziaa Hester,
zdecydowana, e musi podnie go na duchu wasn energi. - Ale cae to brzemi
zostawisz za sob! Nie obciy ono twoich krokw, gdyby poszed ciek w las, ani
statku, jeli wolisz przeprawi si przez morze. Pozostaw te szcztki i ruiny tu, gdzie
wszystko si wydarzyo! Nie wracaj ju do tego. Zacznij wszystko od nowa! Czy
wyczerpae wszelkie moliwoci, gdy nie powioda si ta jedna prba? Nic
podobnego! Przyszo chowa jeszcze wiele prb i wyjdziesz z nich zwycisko.
Moesz si jeszcze cieszy szczciem. Moesz jeszcze zdziaa wiele dobrego!
Zamie ycie pene faszu na ycie wrd prawdy. Jeli masz w duchu powoanie do
takiej misji, zosta nauczycielem i apostoem czerwonoskrych. Lub te - co bardziej
odpowiada twej naturze - bd uczonym i mdrcem wrd najmdrszych i
najsawniejszych ludzi, jakimi si szczyci kulturalny wiat. Go kazania! Pisz!
Dziaaj! Rb cokolwiek - tylko nie myl o tym, by pooy si i umrze. Pozostaw
imi Artura Dimmesdale i zdobd sobie inne, ktre postawi ci wysoko, ktre
bdziesz mg nosi bez strachu i bez wstydu. Po co zwleka choby jeden dzie w
mkach, ktre targaj twoim yciem, ktre uczyniy ci zbyt sabym, aby chcie, aby
dziaa! Wsta i id!
- O, Hester! - zakrzykn Artur Dimmesdale. W jego oczach na chwil zapalio
si wiato, rozniecone jej entuzjazmem, rozbyso - i znw zgaso. - Mwisz o biegu
w wycigach czowiekowi, pod ktrym uginaj si kolana. Musz umrze tutaj. Nie
mam ju wcale siy i odwagi, by wypuszcza si w ten dziwny, trudny, szeroki wiat
sam jeden!
By to ostateczny krzyk zwtpienia czowieka zamanego na duchu.
Brakowao mu energii, by wyruszy na poszukiwanie lepszego losu, ktry zdawa si
lee w zasigu rki.
Powtrzy ostatnie sowa:
- Sam jeden, Hester!
- Nie pjdziesz sam! - odpowiedziaa gbokim szeptem. Tak wic wszystko
zostao powiedziane.
XVIII Powd soca

Artur Dimmesdale patrzy w twarz Hester spojrzeniem rozwietlonym


nadziej i radoci, lecz czai si w nim rwnie strach i jakby zgroza wobec
miaoci, z jak wypowiedziaa to, o czym tylko niejasno napomyka, a czego nie
mia powiedzie. Lecz Hester Prynne ze sw wrodzon odwag i czynnym
charakterem, od tak dawna nie tylko wyobcowana ze spoeczestwa, lecz rwnie
wyklta jak przestpca, przyzwyczaia si do swobodnych spekulacji, cakowicie
obcych pastorowi. Bya wdrowcem bez orientacji i bez przewodnika na moralnych
bezdroach - rozlegych, spltanych i ciemnych jak ten pierwotny los, gdzie
zagbieni w mrokach odbywali teraz rozmow, ktra miaa zadecydowa o ich losie.
Jej umys i serce zamieszkiway pustynne miejsca i w nich poruszaa si swobodnie,
niczym Indianin w swojej puszczy. Przez ubiege lata patrzya na instytucje zaoone
przez ludzi i na wszystko, co ustanowili ksia i prawodawcy, okiem osoby obcej,
stojcej na uboczu. Patrzya krytycznie, z niewiele wikszym szacunkiem, ni ten,
ktry odczuwa mg Indianin wobec wstgi kapana, togi sdziego, prgierza,
szubienicy, ogniska domowego i kocioa. Jej los i przeznaczenie do tego prowadziy,
by poczua si wolna. Szkaratna litera bya jej paszportem do miejsc, gdzie inne
kobiety nie miayby si zapuszcza. Wstyd, Rozpacz, Samotno! Oto byli jej
nauczyciele - surowi, bezwzgldni. To oni dali jej si, lecz wiele z ich nauk byo
bdnych.
Pastor z drugiej strony nigdy nie przey nic, co mogoby go wyprowadzi
poza zasig oglnie uznanych praw, cho w jednym, jedynym przypadku dopuci
si tak straszliwego wykroczenia przeciw jednemu z praw najbardziej uwiconych.
Lecz by to grzech popeniony w afekcie, nie dla sprzeciwienia si zasadom, a nawet
niezamierzony. Od tych nieszczsnych dni z chorobliw gorliwoci i pedanteri
zwaa, ju nie na swoje postpki, bo te atwo byo upilnowa, lecz na kade
drgnienie uczucia, na kad myl. By duchownym. Poniewa duchowni stali
wwczas na czele caego ustroju spoecznego, by tym bardziej zwizany jego
zarzdzeniami, zasadami, a nawet przesdami. By ksidzem, a wic caa struktura
kocioa rygorystycznie wyznaczaa mu miejsce. By czowiekiem, ktry kiedy
zgrzeszy, lecz sumienie w nim cigle yo, wraliwe do blu przez cige wyrzuty,
jak draniona, niezaleczona rana; mona byo przypuszcza, i mocniej bdzie si
trzyma drogi cnoty, ni gdyby nigdy nie zgrzeszy.
Tak wic mona powiedzie, e dla Hester Prynne cae te siedem lat banicji i
haby byo waciwie przygotowaniem do tej najwaniejszej godziny. Lecz Artur
Dimmesdale? Gdyby taki czowiek upad raz jeszcze, jakie wysun argumenty na
usprawiedliwienie jego przestpstwa? adnych. Chyba e na jego obron powiemy,
i zamay go dugie i dotkliwe cierpienia; e jego umys by zamroczony i zmcony
nkajcymi go wyrzutami sumienia; e sumienie jego stao przed trudnym wyborem
- czy ucieka jako jawny przestpca, czy zosta i by dalej obudnikiem; e
pragnienie ucieczki przed mierci, niesaw i nieprzeniknionymi machinacjami
wroga jest rzecz ludzk; a w kocu, e ten biedny pielgrzym na swej bezludnej,
okrutnej drodze - saby, chory i nieszczliwy - dostrzeg nagle wiateko ludzkiej
mioci i wspczucia, obietnic nowego, prawdziwego ycia zamiast potpieczego
losu wiecznego pokutnika. A i to trzeba powiedzie jako smutn i tward prawd, e
gdy raz wystpek uczyni wyom w duszy ludzkiej, nic jej ju nie zdoa naprawi w
tym ziemskim yciu. Mona jej tak strzec i pilnowa, e wrg nie wamie si
ponownie do tej fortecy, a nawet gdyby znw zechcia atakowa, musiaby raczej
szuka innego dojcia, nie tego, ktrym poprzednio zdoa si wedrze. Lecz
pozostaje nadkruszony mur i przy nim czai si wrg, ktry pomny na swj pierwszy
triumf moe go jeszcze raz powtrzy.
Jeli jaka walka si odbya, nie musimy jej opisywa. Do, e duchowny
postanowi w kocu uciec, i to nie sam.
Gdybym mg - rozmyla - z tych caych minionych siedmiu lat
przypomnie sobie jedn chwil spokoju i nadziei, wytrwabym jeszcze, widzc w
tym obietnic miosierdzia Boego. Lecz teraz, skoro i tak jestem nieodwoalnie
skazany, dlaczeg bym nie mia skorzysta z pociechy dozwolonej winowajcy przed
egzekucj? A jeli to ma prowadzi do lepszego ycia, jak przekonuje mnie Hester, to
na pewno nie porzucam nic lepszego, wybierajc t drog. I nie mog ju duej y z
daleka od niej. Tak mocne daje oparcie, z tak czuoci potrafi ukoi! O Ty, na
Ktrego nie miem podnie oczu, czy przebaczysz mi kiedy?
- Wyjedziesz! - powiedziaa spokojnie Hester, gdy spojrzenia ich si spotkay.
Gdy decyzja zostaa powzita, wiato przedziwnej radoci rzucio migotliwe
promienie na zbolae serce. Jak winia, ktry dopiero co uciek z lochu wasnego
serca, pastora ogarno wraenie lekkoci. Ju oddycha swobodn, pierwotn
atmosfer krain, gdzie nie byo prawa ani chrzeci-
148jastwa, grzechu ni odkupienia. Jego duch ody nagle; zobaczy niebo,
bliej ni kiedykolwiek w latach nieszczcia, ktre kazao mu si czoga w prochu
po ziemi. Przy jego gboko religijnym charakterze kady nastrj musia zabarwi si
odcieniem modlitewnym.
- Czybym znw odczuwa rado?! - zakrzykn, dziwic si sam sobie. -
Zdawao mi si, e wszystkie jej zalki we mnie umary! O, Hester, ty jeste moim
dobrym duchem. Rzuciem si na ziemi chory, splamiony grzechem i sczerniay od
smutku - tam, na te lene licie - a teraz wstaem jak stworzony na nowo, z nowymi
siami, aby chwali Tego, ktry okaza miosierdzie! To ju jest lepsze ycie! Dlaczego
nie znalelimy go wczeniej?
- Nie ogldajmy si wstecz - odrzeka Hester Prynne. - Przeszo mina! Po
c si nad ni zastanawia? Patrz! Tym oto symbolem uniewaniam j ca, tak
jakby jej nigdy nie byo!
Mwic to, odpia szpilk, ktr przytwierdzona bya szkaratna litera, i
odejmujc mistyczny znak od piersi odrzucia go daleko na zesche licie. Upad na
brzeg strumienia. Gdyby polecia o do dalej, wpadby do wody i wzbogaci
strumie o jeszcze jedn ao, unoszon z prdem jako dodatek do niezrozumiaej
opowieci, o ktrej cigle szemra. Lecz haftowana litera leaa na brzegu, lnic niby
zgubiony klejnot, ktry mg podnie jaki nieszczsny wdrowiec po to, by go
zaczy od tej chwili nawiedza widma winy, upadkw ducha i niewytumaczonego
smutku.
Pozbywszy si pitna, Hester wydaa przecige, gbokie westchnienie, z
ktrym odpywa od niej ciar wstydu i udrki. C za cudowna ulga! Nie znaa w
peni ciaru, pki nie sprbowaa wolnoci! Idc za impulsem, zdja rwnie
oficjalny czepiec, ktry wizi jej wosy. Opady jej na ramiona, ciemne i gste,
ukazujce w swej obfitoci i wiata, i cienie, nadajc jej twarzy urok mikkoci.
Promienny, czuy umiech igra na jej ustach i wieci z oczu, jakby wytryska z
samego serca jej kobiecoci. Na policzkach, tak ju od dawna bladych, pon
karmazynowy rumieniec. Jej kobieco, jej modo i cae bogactwo urody powrciy
z przeszoci, ktr ludzie zowi nieodwoalnie minion, i wstpiy, wraz z jej
dziewicz nadziej i z nie znanym dotd uczuciem szczcia, w magiczny krg tej
godziny. A mroki nieba i ziemi - tak jakby byy tylko emanacj tych dwch
miertelnych serc - rozpierzchy si wraz z ich smutkiem. Znienacka, niby nagy
umiech Niebios, wybucha wiato soca, istna powd soca w ciemnym lesie,
oblewajc radoci kady zielony listek, przeistaczajc opade licie w zoto,
poyskujce wzdu brunatnych pni dostojnych drzew. Przedmioty, ktre dotd
przedstawiay si jako cienie, teraz byy jasnoci. Bieg strumyczka mona byo
ledzi obserwujc jego wesoe lnienie, biegnce daleko w serce lenej tajemnicy,
ktra staa si tajemnic radosn.
149Tak oto Natura, dzika, pogaska Natura w lenej guszy, nie poddana
nigdy ludzkim prawom, nie owiecona prawd wysz, sprzyjaa szczciu tych
dwojga dusz. Mio, czy to nowo narodzona, czy obudzona ze snu podobnego
mierci, zawsze wyzwala soce, a serca tak s nim przepenione, e jego wiato
tryska z nich, ogarniajc cay wiat naokoo. A gdyby las by dalej mroczny, te
wydawaby si soneczny w oczach Hester i w oczach Artura Dimmesdale!
Hester spojrzaa na niego z nowym dreszczem radoci.
- Musisz pozna Pearl - powiedziaa. - Nasz ma Pearl. Widziae j ju,
wiem o tym. Ale teraz spojrzysz na ni innymi oczyma. To dziwne dziecko. Sama
zaledwie j rozumiem. Lecz pokochasz j tak czule, jak ja j kocham, i bdziesz mi
radzi, jak mam z ni postpowa.
- Czy mylisz, e dziecko mnie polubi? - spyta duchowny z pewnym
niepokojem. - Od dawna unikam dzieci, bo czsto okazuj mi brak ufnoci i
niechtnie si do mnie zbliaj. Ja si nawet baem maej Pearl!
- Ach, to smutne - odrzeka matka. - Ale ona pokocha ci mocno, a ty j. Jest tu
gdzie niedaleko. Zawoam j. Pearl! Pearl!
- Widz ma - zauway pastor. - O, tam stoi w socu, dosy daleko, po
drugiej stronie strumyka. Wic sdzisz, e dziecko mnie pokocha?
Hester umiechna si i znw zawoaa Pearl, ktr wida byo do daleko.
Wygldaa, jak powiedzia duchowny, niby kolorowe zjawisko, owietlona
promieniami soca, padajcymi na ni przez uk utworzony z gazek. Promie
migota to tu, to tam i posta jej raz zamglona, raz wyrana wygldaa czasem jak
prawdziwe dziecko, to znw jak duch dziecka, gdy blask na przemian odchodzi i
powraca. Usyszaa gos matki i z wolna zacza i ku nim przez las.
Pearl nie nudzia si przez t godzin, gdy matka rozmawiaa z pastorem.
Wielki, czarny las, cho pokazywa si surowy dla tych, co przynosili mu swoje
smutki i poczucie winy, dla samotnego dziecka gra, jak tylko mg, rol towarzysza
zabaw. Cho tak chmurny, przyjmowa j jak umia najmilej. Ofiarowa jej
przepircze jagody, wyrose zeszej jesieni, lecz dojrzewajce dopiero wiosn, a teraz
czerwieniejce na zeschych liciach niby krople krwi. Pearl zbieraa je, zachwycona
ich ostrym zapachem. Maym mieszkacom puszczy nie chciao si specjalnie
usuwa jej z drogi. Jedna przepirka, wiodca za sob dziesicioro maych,
podbiega nawet do niej z gron min, lecz wkrtce poaowaa swej wojowniczoci
i tylko zawoaa na sw dzieciarni, eby si nie baa. Samotny gob na niskiej gazi
pozwoli Pearl stan pod ni i wyda okrzyk ni to powitania, ni to strachu. Z
niebotycznego gszczu, w ktrym mieszkaa, zagadaa wiewirka, ze zoci, a moe
wesoo - bo u tej choleryczki o zmiennych humorach trudno odgadn, jaki ma
nastrj; w kadym razie zagadaa do dziecka i zrzucia jej na gow orzech: by to
orzech zeszoroczny, mocno nadgryziony jej ostrymi zbkami. Lis, przebudzony ze
snu szelestem lekkich krokw Pearl na zeschych liciach, spojrza na ni badawczo,
jakby si zastanawia, czy lepiej umkn po cichu, czy wrci do drzemki w tym
samym miejscu. Powiadaj, e wilk zbliy si do Pearl, powcha jej sukienk i
podstawi swj dziki eb, aby pogaskaa go sw rczk - ale to chyba bajki. Jedno
wydaje si pewne: e w matecznik i wszystkie dzikie stworzenia przeze karmione
uznay bratni dzik dusz w tym ludzkim dziecku.
Tutaj Pearl stawaa si agodniejsza, ni na obrzeonych traw ulicach osady
czy w chatce swojej matki. Kwiaty widocznie to wyczuway. Co chwila ten i w
szepta do niej, gdy przechodzia: - Przystrj si we mnie, pikne dzieci, przystrj
si we mnie! - I eby im zrobi przyjemno, Pearl zbieraa fioki i anemony, i orliki, i
najzielesze, najwiesze gazki, ktre stare drzewa podsuway jej pod oczy.
Przystroia nimi wosy i dziecinn kibi i staa si malutk nimf lub driad, lub
innym podobnym stworzonkiem, pozostajcym w najcilejszej zayoci z
prastarym lasem. Tak przybrana Pearl usyszaa woanie matki i zawrcia - bardzo
powoli.
Powoli - bo ujrzaa duchownego!
XIX Dziecko nad strumykiem

- Na pewno j bardzo pokochasz - powtrzya Hester Prynne, gdy oboje z


duchownym patrzyli na ma Pearl. - Czy nie uwaasz, e jest pikna? I popatrz, z
jak wrodzon zrcznoci uoya te proste kwiaty dla ozdoby! Gdyby zbieraa w
lesie pery, diamenty i rubiny, nie mogaby pikniej w nich wyglda. To wspaniae
dziecko! A ja wiem, po kim odziedziczya to czoo!
- Czy wiesz, Hester - rzek Artur Dimmesdale z niepewnym umiechem - e to
kochane dziecko zawsze drepczce koo ciebie nieraz budzio we mnie strach?
Zdawao mi si... ach, co za myl, Hester, i jakie to okropne, e trzeba jej si ba...
zdawao mi si, e w jej rysach widz moj wasn twarz i to tak wyranie, e
wszyscy mog to zauway! Ale przede wszystkim to twoje dziecko.
- Nie, nie! Nie przede wszystkim! - odpowiedziaa matka z czuym
umiechem. - Jeszcze troch i nie bdziesz musia si ba, szukajc u niej
podobiestwa. Ale jak licznie i dziwnie wyglda z tymi lenymi kwiatami we
wosach. Zupenie jakby jaka wrka, z tych, ktre pozostawilimy w kochanej,
starej Anglii, tak j przystroia na nasze spotkanie.
Z uczuciami, jakich adne z nich przedtem nigdy nie doznawao, siedzieli i
patrzyli na zbliajc si z wolna Pearl. W niej widoczny by zwizek, ktry ich
jednoczy. Zostaa ofiarowana wiatu przed siedmiu laty jako ywy hieroglif: w niej
ujawnia si ich sekret, ktry tak usilnie starali si ukry. Wszystko zapisano tym
symbolem, wszystko tu byo oczywiste i widoczne - gdyby znalaz si jaki prorok
lub czarodziej biegy w odczytywaniu z pomienia! I Pearl bya jednoci tych dwch
istot. Obojtne, jakie byo to minione zo. Jak mogli wtpi, e ich ycie ziemskie i
przysze losy zczone s na zawsze, gdy w niej ogldali jedno swoich cia, i ducha,
w ktrym yli oboje i mieli razem przetrwa przez ca niemiertelno. Takie myli i
moe jeszcze inne, nieuwiadomione i nieokrelone, nadaway w ich oczach
niezwyko zbliajcemu si dziecku.
- Uwaaj, eby nie dostrzega nic dziwnego w tym, jak si do niej zwrcisz.
adnej gorliwoci ani wzruszenia! - szepna Hester. - Nasza Pearl to kapryny i
dziwny chochlik. Nie lubi zwaszcza silnych uczu, gdy nie rozumie, skd si wziy
i czemu maj suy. Ale dziecko jest bardzo uczuciowe. Kocha mnie i ciebie
pokocha!
- Nie zgadaby - rzek duchowny - jak moje serce boi si tego spotkania i jak
go pragnie! Lecz naprawd, jak ci ju mwiem, dzieci niechtnie si do mnie
zbliaj. Nie chc siada mi na kolana ani szepta do ucha, nie odpowiadaj na mj
umiech, tylko stoj z boku i patrz z dziwn min. Nawet mae dzieci pacz
aonie, kiedy wezm je na rce. A jednak Pearl dwa razy w yciu bya dla mnie
mia! Pierwszy raz - wiesz kiedy. Ostatni raz, gdy przyprowadzia j ze sob do
domu tego surowego, starego gubernatora.
- A ty tak dzielnie przemawiae w jej obronie i w mojej! - odpowiedziaa
matka. - Pamitam to i Pearl bdzie pamita. Niczego si nie bj! Moe by dziwna i
niemiaa na pocztku, ale wkrtce nauczy si ciebie kocha!
Przez ten czas Pearl dotara do brzegu strumyka i staa tam, po drugiej stronie,
w milczeniu patrzc na Hester i na duchownego, cigle jeszcze siedzcych razem na
omszaym pniu, czekajcych, a podejdzie. W miejscu, gdzie si zatrzymaa, strumyk
tworzy przypadkiem ma sadzawk tak gadk i spokojn, e odbijaa dokadnie
obraz maej figurki z ca malowniczoci jej urody, przybranej w kwiaty i splecione
licie, lecz bardziej subtelny i uduchowiony ni jej wygld w rzeczywistoci. Z tego
obrazu niemal identycznego z prawdziw, yw Pearl udzielio si jak gdyby co
nierealnego i nieuchwytnego samemu dziecku. Dziwnie wygldaa Pearl stojc tam i
patrzc na nich nieruchomo przez zamglony mrok lasu. Jej posta janiaa w
promieniach soca, ktre jakby przycigaa do siebie, budzc w nich sympati. W
strumieniu pod jej stopami stao drugie dziecko - inne i to samo - owietlone swym
wasnym promieniem zocistego wiata. Hester czua w sposb niejasny i
denerwujcy, jakby co j oddzielao od Pearl, jakby dziecko wrd swych samotnych
wdrwek po lesie wyszo z rejonw, w ktrych mieszkao razem z matk, a teraz na
prno starao si do nich powrci.
W tym wraeniu bya i prawda, i pomyka: co rozdzielao dziecko i matk,
lecz wina bya po stronie Hester, a nie Pearl. Od chwili, gdy dziecko od niej odeszo,
kto inny zosta dopuszczony do krgu uczu matki i tak zmieni ich wsplny wiat,
e Pearl, powracajcy wdrowiec, nie moga znale swego zwykego miejsca i nie
bardzo wiedziaa, gdzie si znajduje.
- Dziwna mi przysza myl do gowy - zauway wraliwy pastor - e ten
strumie to granica midzy dwoma wiatami i e ju nigdy nie odnajdziesz swojej
Pearl. A moe to elf, ktremu, jak nauczay nas bajki naszego dziecistwa, nie wolno
przekroczy pyncego strumienia? Prosz ci, przynaglij j, bo ta zwoka ju szarpie
mi nerwy.
- Chod, moje najdrosze dziecko! - zawoaa Hester zachcajco, wycigajc
do niej ramiona. - Jak dugo si ocigasz! Nigdy dotd nie bya taka powolna! Tu jest
mj przyjaciel, ktry musi zosta take i twoim przyjacielem. Odtd bdziesz miaa
dwa razy tyle mioci, ile moga ci da sama twoja matka! Przeskocz przez strumyk i
chod do nas. Potrafisz skaka jak sarenka!
Nie reagujc w aden sposb na te miodowe czuoci, Pearl pozostaa po
drugiej stronie strumyka. Swymi byszczcymi, dzikimi oczyma wpatrywaa si
bacznie to w matk, to w duchownego, a czasem obejmowaa spojrzeniem ich oboje,
jakby pragnc odkry i wytumaczy sobie, co ich czy. Z niewytumaczonych
powodw, gdy Artur Dimmesdale poczu na sobie wzrok dziecka, jego rka sama
uniosa si do serca tym gestem, ktry tak ju wszed mu w zwyczaj, e sta si
mimowolny. W kocu, przybierajc dziwnie rozkazujc min, Pearl wycigna
rk, paluszkiem wyranie wskazujc na pier matki. Poniej, w zwierciadle
strumienia, soneczny, opasany kwiatami obrazek maej Pearl rwnie pokazywa na
ni paluszkiem.
- Ty dziwne dziecko, dlaczego nie podchodzisz do mnie?! - zawoaa Hester.
Pearl cigle pokazywaa na ni palcem, a na czole jej wezbraa chmura, tym
bardziej uderzajca, e ukazaa si na twarzy tak dziecinnej, prawie niemowlcej.
Gdy matka cigle przywoywaa j gestem, przybierajc twarz w odwitne
umiechy, do ktrych nie bya przyzwyczajona, dziecko tupno nk z min i
gestem jeszcze bardziej rozkazujcym. I znw pikny obrazek w strumieniu, z
odbiciem namarszczonej twarzyczki i rozkazujcego gestu, podkrela wygld maej
Pearl.
- Popiesz si, Pearl, bo inaczej bd si na ciebie gniewa! - zawoaa Hester,
bo cho bya ju uodporniona na takie wybryki swego chochlika w innych
okolicznociach, pragnaby oczywicie, eby w tej chwili okazaa wicej
grzecznoci. - Przeskocz przez strumyk, ty niegrzeczne dziecko, i biegaj tu do nas! Bo
inaczej ja do ciebie przyjd!
Lecz Pearl, ani troch nie bojc si grb matki, ani te nie uagodzona jej
probami, nagle wybuchna wciekoci, wymachujc rczkami i miotajc si na
wszystkie strony z najwysz furi. Temu gwatownemu wybuchowi towarzyszyy
przeraliwe krzyki, odbijane echem ze wszystkich stron, tak e cho tylko ona sama
objawiaa t dziecinn i niemdr zo, zdawao si, e wszystko, co skrywao si w
lesie, popiera j i zachca. W strumieniu znowu odbija si obraz gniewnej Pearl,
ukwieconej na gwce i u pasa, lecz tupicej nk, wymachujcej dziko rczkami i
cigle wskazujcej wycignitym paluszkiem na pier Hester!
- Ju rozumiem, co si stao dziecku - szepna Hester do duchownego i twarz
jej poblada mimo wysiku, by ukry, jak j to poruszyo i zgnbio. - Dzieci nie
znosz adnej, najmniejszej zmiany w wygldzie tych rzeczy, na ktre patrz
codziennie. Pearl brakuje czego, co zawsze widziaa na mojej sukni!
- Prosz ci - odrzek duchowny - jeli potrafisz uspokoi dziecko, zrb to jak
najprdzej! - i doda, zdobywajc si na umiech: - Z wyjtkiem wciekoci jadowitej
starej wiedmy, takiej jak pani Hibbins, nic nie przerazioby mnie bardziej ni taka
zo u dziecka. Przy piknej twarzyczce Pearl, tak samo jak u pomarszczonej
czarownicy, robi to niesamowite wraenie. Uspokj j, jeli mnie kochasz!
Hester znw zwrcia si do Pearl z karmazynowym rumiecem na
policzkach, rzucajc z boku zaenowane spojrzenie duchownemu, po czym
westchna ciko. Nim jeszcze przemwia, rumieniec ustpi miertelnej bladoci.
- Pearl - rzeka smutnie. - Patrz tam, u twoich stp! Tam, przed tob! Po tej
stronie strumyka!
Dziecko zwrcio oczy na miejsce, wskazane przez matk: leaa tam
szkaratna litera, tak blisko brzegu strumienia, e zoty haft odbija si w wodzie.
- Przynie j tutaj! - rzeka Hester.
- Przyjd i we j sama! - odpowiedziaa Pearl.
- Widzia kto kiedy takie dziecko! - zwrcia si Hester do pastora. - O, musz
ci wiele o niej opowiedzie. Ale naprawd ona ma racj, jeli chodzi o ten
nienawistny znak. Musz jeszcze przez jaki czas znosi t udrk, ju tylko przez
kilka dni - a wyjedziemy z tych okolic, a potem bdziemy je wspomina jak krain,
o ktrej nam si tylko nio. Las jej nie ukryje. Daleki ocean wemie j z mojej rki i
pochonie na zawsze!
Z tymi sowami podesza do brzegu strumienia, podniosa szkaratn liter i
przypia j na nowo do piersi. Cho zaledwie przed chwil mwia z tak nadziej o
utopieniu jej w gbi morza, w chwili, gdy w miertelny symbol przyja na nowo z
rki losu, ogarno j przeczucie nieuniknionego nieszczcia. Odrzucia go precz w
nieskoczon przestrze! Przez godzin oddychaa jak wolny czowiek! I oto znw ta
szkaratna udrka lnia na swoim starym miejscu! Tak to ju jest, e zy czyn,
obojtnie jakim symbolem si wyraa, przybiera charakter cicego nad nami
nieszczcia. Nastpnie Hester zwina swe cikie warkocze i ukrya je pod
czepkiem. I od razu, ta smutna litera miaa moc, od ktrej wszystko widnie, jej
pikno, ciepo i blask jej kobiecoci opady z niej niczym gasnce soce. Zdawao
si, e pad na ni szary cie. Gdy ta okrutna zmiana si dokonaa, Hester
wycigna rk do Pearl.
- Czy poznajesz teraz twoj matk, dziecko? - spytaa z wyrzutem, lecz tonem
stumionym. - Czy przejdziesz teraz przez strumie i uznasz swoj matk, kiedy ju
znw nosi na sobie -? kiedy ju znowu jest smutna?
- Tak, teraz przyjd - odpowiedziao dziecko, przeskakujc strumie i
obejmujc Hester rkami. - Teraz jeste naprawd moj matk. A ja jestem twoj ma
Pearl!
Z nag czuoci, jakiej zwykle nieokazy waa, przycigna do siebie gow
matki i ucaowaa j w czoo i w oba policzki. Lecz zaraz potem - jakby wiedziona
tym przymusem, ktry zawsze, ilekro sprawiaa matce przyjemno, kaza jej
natychmiast sprawi przykro - podniosa gow i ucaowaa take szkaratn liter!
- To nieadnie! - rzeka Hester. - Najpierw okazujesz mi mio, a potem drwisz
ze mnie!
- Dlaczego duchowny tam siedzi? - spytaa Pearl.
- Czeka, eby ci powita - odrzeka matka. - Chod i popro go o
bogosawiestwo! On ci kocha, moja maa Pearl, i kocha te twoj matk. A ty go
nie pokochasz? Chod! On bardzo chciaby ci powita!
- To on nas kocha? - powiedziaa Pearl, patrzc na matk bystrym,
inteligentnym spojrzeniem. - Czy wrci z nami do miasta i wejdziemy tam razem
wszyscy troje, trzymajc si za rce?
- Jeszcze nie teraz, drogie dziecko - odpowiedziaa Hester. - Ale nadejdzie
czas, e bdzie z nami chodzi razem, trzymajc nas za rce. Bdziemy mieli dom i
wasny kominek i bdziesz siadaa mu na kolanach, i nauczy ci wielu rzeczy i
bdzie ci bardzo kocha. Ty te bdziesz go kocha, prawda?
- A czy on zawsze bdzie trzyma rk na sercu? - dopytywaa si Pearl.
- Niemdre dziecko, co za pytanie?! - wykrzykna matka. - Chod i popro o
bogosawiestwo.
Jednake Pearl, czy to z zazdroci, jak kade rozpieszczone dziecko odczuwa
wobec niebezpiecznego rywala, czy te z jakiego kaprysu jej nieobliczalnego
charakteru, nie bya askawa dla duchownego. Matka musiaa uy siy, by
przyprowadzi j do niego ocigajc si, niechtn i okazujc niech przez
dziwne miny i grymasy, ktre miaa na zawoanie od najwczeniejszych lat. Potrafia
wykrzywia sw ruchliw twarzyczk na rne sposoby, a jedna mina bardziej
niegrzeczna od drugiej. Duchowny, przykro zaenowany, lecz peen nadziei, e
pocaunek moe okaza si talizmanem, dziki ktremu uzyska od niej wiksze
wzgldy, pochyli si i ucaowa j w czoo. Na to Pearl wyrwaa si matce i pobiega
do strumyka, gdzie pochyliwszy si zmywaa sobie czoo, a niepodany pocaunek
zosta cakiem wymyty i rozcieczony dugim pukaniem w przepywajcej wodzie.
Potem trzymaa si z dala, obserwujc w milczeniu Hester i duchownego, podczas
gdy rozmawiali ze sob, naradzajc si nad tym, co naley przedsiwzi w obliczu
ich nowej sytuacji i zamiarw, ktre mieli wkrtce zrealizowa.
Ostatecznie to doniose spotkanie dobiego koca. Dolin trzeba byo
pozostawi jej samotnoci wrd ciemnych, starych drzew, ktre stujzycznym
szeptem miay dugo opowiada o tym, co si tu zdarzyo, cho nie zrozumiaby tego
aden miertelnik. A smutny strumyk przyj mia jeszcze jedn opowie do
skarbca licznych tajemnic, ktrymi jego serduszko byo ju mocno obcione i o
ktrych cigle szemra i gaworzy gosem ani troch nie weselszym od tego, jakim
przemawia od wiekw.
XX Pastor wrd bdnych drg

Duchowny wraca do domu pierwszy, przed Hester i ma Pearl. Gdy


odchodzi, obejrza si, jakby przypuszcza, e zobaczy tylko mgliste zarysy twarzy i
postaci matki i dziecka, z wolna rozpywajce si w zmierzchu lasw. Nie mg od
razu uwierzy, e tak wielka zmiana w jego yciu przydarzya si naprawd. Lecz
oto staa tam Hester w swej szarej sukni, cigle jeszcze obok pnia przed wiekami
powalonego przez jaki podmuch wichru i od tego czasu stale pokrywajcego si
mchem po to, by dwoje skazacw, nioscych na barkach najcisze z ziemskich
ciarw, mogo tam usi razem i odnale spokj i pociech na t jedn, jedyn
godzin. I Pearl rwnie tam bya: tanecznym krokiem biega znad strumyka po
odejciu tego trzeciego, intruza, by zaj swe miejsce u boku matki. A wic nie spa,
to nie by sen!
Aby uwolni umys od zmconych i dwuznacznych wrae, budzcych w
nim dziwny niepokj, zacz sobie przypomina i porzdkowa w gowie plany, jakie
wraz z Hester nakrelili w sprawie ich wyjazdu. Ustalili midzy sob, e stary wiat,
tumny i peen miast, ofiarowywa im lepsze schronienie i kryjwk, ni dzikie
ziemie Nowej Anglii i w ogle Ameryki, w ktrej mieli do wyboru bd indiaski
wigwam, bd nieliczne osady Europejczykw, rozsiane z rzadka wzdu morskich
wybrzey. Nie mwic ju o tym, e zdrowie duchownego nie byo na tyle mocne, by
wytrzyma trudy lenego ycia; jego wrodzone zdolnoci, kultura i oglny rozwj
mogy zapewni mu dom tylko w otoczeniu wysoce cywilizowanym: im wyszy
stan, tym idealniej do niego pasowa. Mwic o urzeczywistnieniu tego planu
wspomnieli, e w porcie znajduje si akurat statek, jeden z tych morskich wczgw
o wtpliwej reputacji, stworw, ktre byy zjawiskiem codziennym i nie zaliczajc si
dosownie do wyrzutkw morskiego spoeczestwa, kryy jednak po morzach w
sposb do nieodpowiedzialny. Statek w przyby niedawno ze Spanish Main i za
trzy dni mia odpyn do Biistolu. Hester Prynne, ktra dziki swemu powoaniu
jako dobrowolna siostra miosierdzia nawizaa znajomo z kapitanem i z zaog,
moga zaatwi przejazd dla dwch osb z dzieckiem, z zachowaniem wszelkiej
dyskrecji, jak absolutnie nakazyway okolicznoci.
Z niemaym zainteresowaniem duchowny spyta Hester, kiedy dokadnie ma
odpyn statek. Okazao si, e przypuszczalnie za cztery dni. To bardzo
szczliwie! - rzek do siebie. Ale dlaczego wielebny pan Dimmesdale uwaa to za
szczliw okoliczno - wahamy si zdradzi. Niemniej jednak, by nic nie ukrywa
przed Czytelnikiem, wyznamy, e za trzy dni mia wygosi kazanie elekcyjne, a
poniewa taka okazja bya wielkim zaszczytem w yciu duchownego Nowej Anglii,
nie mg znale bardziej stosownego sposobu i czasu, aby zakoczy zawodow
karier. Przynajmniej nie powiedz o mnie - rozmyla ten przykadny czowiek - e
zostawiam za sob nie dopeniony lub le dopeniony obowizek wobec
spoeczestwa! To smutne zaprawd, e samowiadomo owego biednego pastora,
tak ostra i gboka, moga si tak bardzo oszukiwa! Mwilimy o nim gorsze rzeczy
i jeszcze moe powiemy, lecz tak aosnej saboci midzy nimi nie byo; nie ma
lepszego dowodu jak ten szczeg - niby mao wany, a jednak nieodparty - e jego
prawdziwy charakter ju od dawna toczya jaka nieuchwytna choroba. Nikt nie
moe przez duszy czas nosi jednej twarzy dla siebie, a drugiej dla tumu, nie
naraajc si na to, e w kocu sam nie bdzie wiedzia, ktra jest prawdziwa.
Rozmowa z Hester wpyna tak pobudzajco na pana Dimmesdale, e w
przypywie niezwykej jak na niego energii i si fizycznych ruszy do miasta szybkim
krokiem. cieka wrd lasw wydaa mu si bardziej dzika i prymitywna, pena
trudnych miejsc i naturalnych przeszkd, mniej ubita ludzkimi stopami, ni
przypomina sobie z poprzedniej wdrwki. Lecz przeskakiwa botniste kaue,
przepycha si przez gazie poszycia, wspina na wzniesienia i zbiega w doki -
krtko mwic przezwycia wszystkie przeszkody na szlaku z niezmordowan
energi, ktra go zdumiaa. Pamita przecie, z jakim wysikiem, czsto przystajc
dla zapania oddechu, wlk si t ciek dwa dni temu. Gdy zbliy si do miasta,
mia wraenie, e wszystkie dobrze mu znane miejsca i przedmioty spotykane na tej
drodze jako si zmieniy. Zdawao mu si, e widzia je ostatnio nie wczoraj, nie
dzie lub dwa dni przedtem, e upyno wiele dni, a nawet lat od chwili, gdy je
mija. W rzeczywistoci kada ulica biega tak, jak j pamita, a wszystkie
charakterystyczne szczegy domw: okrelona liczba szpiczastych wieyczek,
chorgiewki na dachach - to wszystko byo na swoim miejscu, tak jak sobie
przypomina. Niemniej jednak nie chciao go opuci jakie natrtne wraenie, e
wszystko si zmienio. To samo wraenie odnosi widzc znajomych, ktrych
spotyka - dobrze znane ludzkie ksztaty w maym miasteczku. Nie wygldali teraz
ani starzej, ani modziej; brody starcw nie zdaway si bielsze, ani wczorajsze
raczkujce niemowl nie mogo dzisiaj zacz chodzi; nie sposb byo okreli, pod
jakim wzgldem rnili si od osobnikw, ktrych tak niedawno obdarzy
spojrzeniem opuszczajc miasto. A jednak co w gbi ducha mwio mu, e zaszy w
nich zmiany. Podobne wraenie ogarno go najbardziej zdecydowanie, gdy
przechodzi pod murami wasnego kocioa. Budynek wyglda tak dziwnie, cho
zarazem swojsko, e w umyle pana Dimmesdale walczyy dwie koncepcje: albo do
tej chwili widywa go tylko we nie, albo ni mu si wanie w tej chwili.
To zjawisko, przybierajce rne formy, nie wskazywao na rzeczywiste
zmiany zewntrzne, lecz wiadczyo o tym, e w samym obserwatorze znanych sobie
widokw nastpia zmiana tak naga i doniosa, i przerwa jednego dnia utosamia
si w jego wiadomoci z upywem wielu lat. Jego wasna wola, wola Hester i nowe
perypetie ich wsplnego losu dokonay tej przemiany. Byo tu to samo miasto, co
przedtem, lecz z lasu powrci inny czowiek. Mgby powiedzie do przyjaci,
ktrzy go witali: Nie jestem tym, za ktrego mnie bierzecie! Zostawiem go tam, w
lesie, w ukrytej dolince przy omszaym pniu, nad smutnym strumykiem! Idcie tam,
poszukajcie waszego pastora, zobaczcie, czy jego wychuda posta, zapadnite
policzki, biae, zaspione, zmarszczone blem czoo nie le tam jak porzucone
suknie! Przyjaciele bez wtpienia protestowaliby: Ale to ty sam jeste tym
czowiekiem! Lecz myliliby si oni, nie on.
Zanim pan Dimmesdale dotar do domu, jego zewntrzne ja dao mu
jeszcze inne dowody rewolucji, przewrotu, jaki si dokona w sferze jego myli i
uczu. Naprawd nic innego, jak tylko cakowita zmiana dynastii i kodeksu
moralnego w tym wewntrznym, duchowym krlestwie moga wytumaczy
potrzeb pewnych odruchw nkajcych teraz nieszczliwego i przeraonego
ksidza. Na kadym kroku mia ochot, by zrobi co dziwnego, dzikiego albo co
zego, czujc, e byoby to zarazem i mimowolne, i umylne, wbrew samemu sobie, a
zarazem wypywajce z jani gbszej ni ta, ktra sprzeciwiaa si impulsowi.
Spotka, na przykad, jednego ze swych diakonw. w zacny czowiek zwrci si do
niego z ojcowskim uczuciem, korzystajc z przywilejw patriarchy, do jakich go wiek
sdziwy, prawy i witobliwy charakter oraz jego pozycja w kociele upowaniay.
Zwraca si take z gbokim respektem, niemal ze czci nalen godnoci pastora i
jego zaletom osobistym. To by najpikniejszy przykad, jak majestat wieku i
mdroci moe i w parze z hodem i respektem oddawanym przez czowieka o
niszej spoecznej pozycji i mniejszych zdolnociach komu, kto go pod tymi
wzgldami przewysza. Ot w czasie trwajcej par chwil rozmowy pana
Dimmesdale z tym przezacnym, nienobrodym diakonem pastor z najwyszym
tylko wysikiem mg si powstrzyma od wysoce blunierczych uwag, jakie mu si
nasuny w zwizku z obrzdem przyjmowania komunii. Po prostu dra cay i
zblad na twarzy jak popi ze strachu, e jego jzyk sam zacznie si obraca,
wypowiadajc te straszne rzeczy pozornie za jego zgod, cho przecie wcale si z
tym nie zgadza! Lecz mimo przeraenia w sercu zaledwie mg powstrzyma si od
miechu na myl o tym, jak w postarzay w witoci patriarchalny diakon
skamieniaby ze zgrozy, syszc takie bezecestwa z ust swego pastora!
Zdarzy si jeszcze inny incydent tego rodzaju. Spieszc ulic wielebny pan
Dimmesdale spotka najstarsz parafiank swego kocioa, nader pobon i
przykadn staruszk; bya to biedna, samotna wdowa z sercem tak przepenionym
wspomnieniami o zmarym mu, dzieciach i od dawna nieyjcych przyjacioach,
jak cmentarz peen jest nagrobkw. To wszystko jednak, co mogo sprawia tylko bl
w jej pobonej, starej duszyczce, przemienio si niemal w podnios rado pod
wpywem pociechy religijnej i prawd Pisma witego, ktrymi karmia si
bezustannie od trzydziestu lat. A poniewa pan Dimmesdale ni si zaj, jej gwn
ziemsk pociech - ktra nie byaby wcale pociech, gdyby nie pochodzia waciwie
z nieba - byy spotkania z pastorem, przypadkowe lub umwione. Czua si
odwieona sowem ciepej, wonnej, niebem przepojonej prawdy Ewangelii,
pyncym z jego ukochanych ust w jej przytpione, lecz uwane i zachwycone ucho.
Lecz w dzisiejszym spotkaniu pan Dimmesdale a do chwili, gdy przykada usta do
jej ucha, nie by w stanie przypomnie sobie - zgodnie z intencj wielkiego wroga
dusz - adnego tekstu Ewangelii, ani nic innego prcz krtkiego, zwizego zdania,
ktre byo nieodpartym, jak mu si akurat wydao, argumentem przeciw
niemiertelnoci duszy. Gdyby jej to wsczy w ucho, jego wiekowa siostra zapewne
padaby od tego trupem w jednej chwili, jak od gwatownej trucizny. Co jej
naprawd szepn, tego nigdy nie mg sobie przypomnie. By moe - i na szczcie
- jego sowa byy tak bezadne, e aden sens nie dotar do umysu zacnej wdowy,
lub te Opatrzno zaja si interpretacj na swj sposb. Na pewno jednak, gdy
duchowny si obejrza, na pomarszczonej i ziemisto bladej twarzy kobiety ujrza
wyraz nieziemskiej wdzicznoci i ekstazy, niczym wiato Boskiego miasta.
A oto trzeci przykad: Poegnawszy star parafiank spotka z kolei
najmodsz siostr z caej kongregacji - wieo zdobyt dusz, i to zdobyt przez
wielebnego pana Dimmesdale dziki jego kazaniu w niedziel po nocy czuwania, w
ktrym nawoywa do porzucenia przemijajcych wiatowych uciech dla nadziei
niebiaskiej, promieniejcej coraz to janiejszym wiatem, podczas gdy wiat wok
nas ciemnieje, i zoccej smutek ostateczny ostateczn chwa. Dziewczyna bya
pikna i czysta jak lilie kwitnce w Raju. Duchowny doskonale wiedzia, e on sam
jest witoci w nieskazitelnej witoci jej serca, ktre przystrajao jego obraz w
niene zasony, przepajajc religi ciepem mioci, a mio religijn czystoci.
Owego popoudnia na pewno sam Szatan odwid biedn dziewczyn od boku
matki i postawi j na drodze srodze kuszonego, a moe - czy nie wyzna od razu? -
zgubionego i zrozpaczonego czowieka. Gdy si zbliaa, arcywrg podszepn mu,
aby rzuci w jej czue serce malutki, prawie niewidoczny zalek za, ktre
niezawodnie zakwitnie niebawem ciemnym kwiatem i szybko wyda czarne owoce.
Tak mia wiadomo wadzy nad t dziewicz, ufajc mu dusz, e czu si w
mocy, aby zwarzy ca t k niewinnoci jednym frywolnym spojrzeniem i
rozbudzi wszystkie nieczyste uczucia jednym sowem. A wic staczajc ze sob
walk cisz ni dotd, unis rami i brzegiem rkawa swej szaty duchownego
zasoni twarz, po czym min j popiesznie, nie czynic adnego znaku, e j
poznaje, i pozostawi mod siostr za sob; niech sobie tumaczy jak chce jego
niegrzeczno! Dziewczyna zacza przetrzsa swoje sumienie, w ktrym byy tylko
niewinne drobiazgi, malekie jak jej kieszonka lub woreczek do robt, i robi sobie
wyrzuty o tysice wyimaginowanych przewinie, a nastpnego ranka, krztajc si
po domu, miaa zaczerwienione oczy.
Nim jeszcze duchowny zdy uciszy si zwycistwem odniesionym nad t
ostatni pokus, uwiadomi sobie, e bierze go nowa chtka, bardziej niedorzeczna i
prawie rwnie okropna. Mia ochot - rumienimy si, wyznajc to - zatrzyma si na
drodze i nauczy kilku obrzydliwych sw grupk bawicych si obok maych
purytaskich dzieci, ktre zaledwie zaczynay mwi. Powstrzyma si od tego
niegodnego jego sukni dziwactwa, po czym spotka pijanego marynarza z zaogi
hiszpaskiego statku. W tym momencie biedny pan Dimmesdale poczu, e skoro
tak dzielnie zwalczy wszystkie frywolne zachcianki, pragnby przynajmniej
otrzsn prawic tego umazanego smo otra i odwiey si kilkoma
nieprzystojnymi artami, w jakich lubuj si ci rozwili eglarze, i przyczy si do
salwy porzdnych, dosadnych, przynoszcych satysfakcj i bezbonych przeklestw!
Z tego ostatniego kryzysu uratoway go nie tyle zasady, co po czci dobry smak, a
jeszcze bardziej nawyk do rygorw kapaskiej obyczajnoci.
- Co to jest? Co mnie tak ciga i kusi?! - zakrzykn wreszcie duchowny,
przystajc na ulicy i uderzajc rk w czoo. - Czy oszalaem? Czy opanowa mnie
cakowicie diabe? Czy zawarem z nim pakt w lesie i podpisaem wasn krwi? A
teraz moe mnie wzywa do wypenienia warunkw kuszc, abym robi wszystkie te
paskudztwa, ktre mu podsuwa jego brudna wyobrania?
W chwili, gdy wielebny pan Dimmesdale tak ze sob rozmawia i uderza si
doni w czoo, przechodzia obok, jak powiadaj, stara pani Hibbins, uwaana za
czarownic. Ubrana bya wspaniale: wysoki czepiec, bogata aksamitna suknia i kreza
suto nakrochmalona sawetnym tym krochmalem. Sekretu jego przyrzdzania
nauczya j bliska przyjacika, Ann Turner, nim jeszcze t zacn pani powieszono
za zamordowanie Sir Thomasa Overbury. Czy owa czarownica odgada myli
duchownego, czy nie, zatrzymaa si, spojrzaa mu w oczy przenikliwym
spojrzeniem, umiechna si chytrze i cho nieskora do rozmw z ksimi, zacza
rozmow.
- Tak wic, wielebny panie, odwiedzalicie las - zauwaya, kiwajc gow w
wysokim czepcu. - Nastpnym razem prosz was, gdybycie mi tylko zechcieli
uprzedzi, bd zaszczycona, dotrzymujc wam kompanii. Bez adnych kopotw,
moje dobre sowo bardzo si liczy i kady nowo przybyy moe by pewny dobrego
przyjcia u tego potentata, o ktrym wiecie!
- Owiadczam wam, pani - rzek duchowny z powanym ukonem, jakiego
wymagaa pozycja damy i nakazywao dobre wychowanie - owiadczam wam, na
moje sumienie i reputacj, e nie mam pojcia, co by mogy znaczy wasze sowa!
Nie poszedem do lasu, by szuka potentata, ani te w przyszoci nie zamierzam
odwiedza tych okolic dla pozyskania aski takiej osobistoci. Moirn jedynym i
wystarczajcym celem byo powitanie mego witobliwego przyjaciela, Apostoa
Eliota, i radowanie si wsplnie z nim du liczb cennych dusz, nawrconych przez
niego z pogaskiego stanu.
- Ha, ha, ha! - zachichotaa stara czarownica, cigle kiwajc gow. - Tak, tak,
wiem, e tak si musi mwi w jasny dzie! Wida, e z ciebie stary szpak! Ale o
pnocy i w lesie inaczej sobie porozmawiamy!
Stara dama ruszya godnie dalej, lecz co chwila odwracaa si i umiechaa do
niego, jakby dajc do zrozumienia, e czy ich wsplny sekret.
Czybym zaprzeda si diabu - myla duchowny - ktrego, jeli ludzie
prawd mwi, ta stara, wykrochmalona wiedma odziana w aksamity wybraa za
swego ksicia i pana?
Ann Turner: znana z piknoci i z wprowadzenia mody na te
krochmalone krezy. Gdy Coke, Sdzia Najwyszego Trybunau, skaza j na mier
za udzia w morderstwie Overburyego, doda dziwn klauzul, e poniewa jest
osob, ktra wprowadzia mod na te, krochmalone krezy, ma by powieszona w
takim wanie stroju, aby i moda, budzca wstyd i odraz, skoczya si wraz z ni.
Nawet kat, wykonujcy wyrok, nosi na t okazj t krez. (Rirabault, The Works
oj Sir Thomas Orerbury, London, 1890).
Nieszczsny pastor! Bardzo podobny zaatwi tam interes! Skuszony
marzeniami o szczciu zgodzi si ze wiadomego wyboru, tak jak nigdy dotd, na
popenienie, jak o tym dobrze wiedzia, miertelnego grzechu. A zaraliwa trucizna
owego grzechu ju tak rycho opanowaa jego ycie moralne, zaguszajc w nim
wszystkie dobre odruchy i budzc do ycia cae rzesze zych. Pogarda, gorycz,
nieprowokowana zoliwo, bezcelowe pragnienie za, wystawianie na mieszno
wszystkiego, co dobre i wite - wszystko to naraz si w nim obudzio i podsuwao
pokusy, mimo e zarazem przeraao. Jego rozmowa za ze star pani Hibbins,
nawet jeli by to tylko przypadek, wiadczya, i nawiza ni sympatii i
wsplnictwa ze zymi ludmi i ze wiatem wypaczonych dusz.
Tymczasem dotar do swego mieszkania na skraju cmentarza i szybko
wchodzc po schodach schroni si w swym gabinecie. By zadowolony, e udao mu
si uciec w to bezpieczne miejsce, nim zdy si zdradzi przed wiatem nowymi,
grzesznymi dziwactwami, do ktrych cigle go co pchao, gdy szed ulicami miasta.
Sta teraz w znajomym sobie pokoju i spoglda na ksiki, okna, kominek i na
przytulne, obwieszone kilimami ciany z tym samym uczuciem obcoci, jakie
przeladowao go w czasie, gdy wraca z lenej dolinki do miasta, a potem do domu.
W tym miejscu studiowa i pisa; tutaj poci i czuwa, a powraca do rzeczywistoci
pywy; tutaj usiowa si modli; tu znosi stutysiczne udrki! Oto spoglda na
Bibli, pisan soczystym, starym jzykiem hebrajskim: z jej kart przemawia do niego
Mojesz i prorocy, a przez nich wszystkich gos samego Boga! Tam, na stole, leao
nie dokoczone kazanie, a obok piro: kazanie przerwane w p zdania, w
momencie, gdy jego myli, zawsze tak wartko tryskajce na papier, dwa dni temu
odmwiy posuszestwa. Wiedzia, e to on tu stoi, ten chudy, bladolicy duchowny,
ktry wszystko to robi i cierpia, i docign kazanie wyborcze do tego wanie
miejsca. Lecz wydawao mu si, e stoi obok siebie i patrzy na swoje dawne ja
okiem penym pogardy, litoci, a take z zainteresowaniem i nie bez zazdroci.
Powrci z lasu innym czowiekiem, mdrzejszym, z now wiedz o ukrytych
tajemnicach, jakich by si nigdy nie domyla ten dawny, prostoduszny pastor. Jake
gorzka bya to wiedza!
Gdy sta pogrony w tych mylach, rozlego si pukanie do drzwi gabinetu.
Duchowny zawoa: Prosz! - i wcale nie by pewny, czy nie ujrzy tam zego ducha.
I tak si stao! Wszed stary Roger Chillingworth. Duchowny sta blady, bez sowa, z
jedn rk na hebrajskim Pimie witym, z drug przycinit do serca.
- Witajcie w domu, czcigodny panie! - powiedzia lekarz. - Jake znalelicie
tego bogobojnego czowieka, Apostoa Eliota? Ale zdaje mi si, e jestecie bladzi,
jakby podr przez puszcze za bardzo was zmczya. Czy nie przydaaby si wam
moja pomoc, aby was uczyni zdolnym i mocnym do wygoszenia kazania
elekcyjnego?
- Nie, nie sdz - odrzek wielebny pan Dimmesdale. - Moja podr, moje
spotkanie ze witobliwym Apostoem Eliotem i wiee powietrze, jakim
oddychaem, dobrze mi zrobiy po tak dugim przesiadywaniu w gabinecie. Myl,
e nie potrzeba mi ju waszych lekw, mj dobry lekarzu, cho tak s skuteczne i
podawane przyjazn doni.
Przez cay ten czas Roger Chillingworth patrzy na duchownego powanym i
uwanym spojrzeniem lekarza, ktry ma przed sob pacjenta. Lecz mimo tego
pozoru pacjent by prawie cakiem przekonany, e starzec wiedzia o jego rozmowie
z Hester Prynne, a co najmniej mocno go o to podejrzewa. A zatem lekarz wiedzia,
i w jego oczach przesta by przyjacielem, a sta si najzacitszyrn wrogiem. Skoro
tyle si tu kryo wzajemnej wiedzy, zdawaoby si rzecz naturaln, gdyby znalazo
to jaki wyraz. A jednak, dziwna rzecz! Jake czsto zdarza si, e wiele czasu
upynie, nim tre oblecze si w sowa, i jak bezpiecznie dwie osoby pragnce
przemilcze pewne tematy mog zblia si do samej krawdzi i wycofywa si bez
ich poruszania. Tak wic duchowny nie obawia si wcale, i Roger Chillingworth
otwarcie nawie do prawdy ich wzajemnych stosunkw i pozycji. A jednak lekarz
w zwyky sobie okrny sposb podsun si nader blisko do spraw zatajonych.
- Czy nie byoby lepiej - powiedzia - abycie dzi wieczr skorzystali jednak z
mojej skromnej wiedzy? Zaprawd, mj drogi panie, musimy si stara, by wla w
was si i energi na t okazj mowy elekcyjnej. Ludzie spodziewaj si po was
wielkich rzeczy, obawiajc si, e w rok pniej moe was ju nie by.
- Tak, mog odej na tamten wiat - odrzek duchowny z wyrazem pobonej
rezygnacji. - Oby Niebiosa sprawiy, e bdzie to lepszy wiat. Bo w rzeczy samej
wtpi, bym mia pozosta z moj owczarni tak dugo. Czas szybko pynie! Lecz co
si tyczy waszego lekarstwa, dobry panie, w moim obecnym stanie nie potrzebuj go.
- Ciesz si syszc to - odpowiedzia lekarz. - By moe moje leki, tak dugo
stosowane na prno, zaczynaj teraz dziaa jak naley. Bybym szczliwym
czowiekiem i zasugiwabym prawdziwie na wdziczno Nowej Anglii, gdyby mi
si ta kuracja powioda!
- Dzikuj ci z caego serca, przyjacielu, za to, e pilnowae mnie tak dobrze -
rzek wielebny ran Dimmesdale z powanym umiechem. - Dzikuj ci, lecz za twoje
dobre uczynki mog tylko odwdziczy si modlitw.
- Mody uczciwego czowieka to zota nagroda! - odpar Roger Chillingworth,
zabierajc si do odejcia. - O, tak, s one niczym zote monety Nowego Jeruzalem ze
stemplem mennicy samego Krla!
Gdy duchowny pozosta sam, wezwa miejscowego sucego i zada
jedzenia. Gdy postawiono je na st, zjad wszystko z ogromnym apetytem.
Nastpnie wrzuci w ogie zapisane stronice kazania elekcyjnego i na-
165tychmiast zacz pisa na nowo pod impulsem tak gwatownego napywu
myli i uczu, e sam sobie wydawa si natchniony. Dziwi si tylko, e Niebiosa
uznay za stosowne, by przekaza wzniose i uroczyste tony swych wyroczni przez
instrument tak zbrukany jak on. Jednake pozostawiajc t tajemnic, by sama si
rozwizaa lub pozostaa nie rozwizana na wieki, pracowa dalej nad swym
zadaniem z powag, z popiechem i w ekstazie. Tak przemkna noc niby skrzydlaty
rumak, unoszcy go jak jedca. Nadszed ranek, zagldajc z rumiecem przez
zasony, a na koniec soce rzucio zoty promie do gabinetu i zoyo go na
olepionych oczach duchownego. Siedzia jeszcze z pirem w palcach i mia za sob
ogromny, niezmiernie dugi trakt zapisanej przestrzeni!
XXI wito w Nowej Anglii

Wczesnym rankiem tego dnia, w ktrym nowy gubernator mia przyj urzd
z rk ludu, Hester Prynne i maa Pearl przyszy na rynek, ju natoczony. Wrd
rzeszy zebranych rzemielnikw i innych plebejskich mieszkacw miasta widziao
si wiele bardziej ordynarnych postaci, a ich odzie zrobiona ze skr jelenich
wskazywaa, e pochodzili z lenych osad, otaczajcych ma metropoli kolonii.
W to publiczne wito, tak jak na wszystkie inne okazje przez ostatnie siedem
lat, Hester ubrana bya w sukni z grubego, zgrzebnego ptna. Nie tylko kolor, lecz
bardziej jeszcze co nieokrelonego w kroju sprawiao, e posta jej prawie nika z
oczu, zacieraa si. Dopiero szkaratna litera wywoywaa j z powrotem z tej
szarzyzny zmierzchu i ukazywaa j jaskrawo w wymiarze moralnym. Jej twarz, od
dawna znan wrd mieszczan, powleka w marmurowy spokj, do ktrego si ju
przyzwyczaili. By on jak maska, a raczej jak lodowaty spokj kobiety zmarej. To
ponure podobiestwo wypywao z faktu, e w istocie Hester bya istot umar,
gdy pozbawiona zostaa praw do wizw z blinimi i dawno ju odesza z tego
wiata, z ktrym na pozr jeszcze miaa styczno.
Moliwe, e tego wanie dnia byo co w wyrazie jej twarzy, czego si
przedtem nie widziao. Nie na tyle ywo si to jednak objawiao, by mona byo
atwo dostrzec t zmian - chyba e anormalnie uzdolniony obserwator mg
odczyta wpierw jej serce, a potem poszuka ladu jej uczu w wyrazie twarzy i w
zachowaniu. Taki jasnowidz dowiedziaby si, e po siedmiu bolesnych latach
znoszenia spojrze tumu z koniecznoci, dla pokuty, jako co, co trzeba byo znosi z
religijnym poddaniem, ten jeden, ostatni raz przysza na ich spotkanie z wasnej woli
i ochoty, aby to, co tak dugo byo udrk, przemieni w triumf. Rzucajcie ostatnie
spojrzenia na szkaratn liter i na t, co j nosi! - mogaby im rzec istota, w ktrej
widzieli sw ofiar i doywotni niewolnic. - Maluczko, a znajdzie si ona poza
waszym zasigiem! Jeszcze kilka godzin, a gboki, tajemniczy ocean zatopi i ukryje
na zawsze symbol, ktry z waszego rozkazu pali jej pier! Lecz nie byoby to ani
nielogiczne, ani niezgodne z natur ludzk, gdybymy przypucili, e jednak czua
przy tym troch alu w chwili, gdy miaa si ostatecznie uwolni od cierpienia, z
ktrym jej dusza tak si zya. Czy nie ogarniao jej nieodparte pragnienie, by
pocign raz jeszcze, ten ostatni raz, dugi upajajcy haust z kielicha piounu i
aloesu, ktrego smak przepoi niemal wszystkie jej dojrzae kobiece lata? Od tej
chwili wino ycia podawane jej do ust musi naprawd okaza si wyborne,
znakomite i budzce rado, a kielich - cyzelowany zotem: inaczej wywoa tylko
znuenie i ociao, po tym osadzie goryczy, ktr poia si dotychczas niby
mocnym kordiaem.
Pearl bya wystrojona zwiewnie, barwnie i wesoo. Nie zgadoby si, e to
jasne, soneczne zjawisko zawdzicza ycie owej szarej, ponurej postaci; ani te, e ta
sama wyobrania, bogata i subtelna, jakiej musiao wymaga skomponowanie stroju
dziecka, dokazaa sztuki moe jeszcze trudniejszej, nadajc wyraz tak szczeglny
prostej sukni Hester. Sukienka Pearl tak do niej pasowaa, e zdawaa si emanacj,
nieuniknionym wykwitem lub zewntrznym przejawem jej charakteru,
niemoliwym do oddzielenia od jej osbki, jak wielobarwny blask od skrzyda
motyla lub malarska wspaniao patka od jaskrawego kwiatu. I u nich, i u dziecka
strj i natura stanowiy jedno. W ten bogaty w wydarzenia dzie jej nastrj
rwnie zdradza jaki dziwny niepokj i podniecenie, upodobniajc j najbardziej
do migoccego diamentu, ktry iskrzy si i byska zgodnym rytmem z pulsujc
piersi, na ktrej si ukazuje. Dzieci zawsze odczuwaj wzruszenia osb z nimi
zwizanych, a zwaszcza czuj, gdy w domowym gronie zanosi si na jakie
zamieszanie, na jak rewolucj, wszystko jedno jakiego rodzaju. Tote Pearl, klejnot
na niespokojnej piersi matki, zdradzaa sw niepohamowan ywoci i
podnieceniem uczucia, jakich nikt by si nie domyla u Hester, widzc jej spokojne,
marmurowe czoo.
W tym nastroju rozpierajcej j wesooci raczej fruwaa koo matki, zamiast z
ni i normalnie. Cigle wydawaa okrzyki - nieartykuowane, dzikie, przeraliwe i
melodyjne. Gdy doszy do rynku, staa si jeszcze bardziej niespokojna, widzc ruch
i podniecenie, ktre oywiao to miejsce, zwykle bardziej przypominajce du,
opustosza k ni centrum handlowe miasta.
- Co to? Co to jest, mamo? - woaa. - Dlaczego wszyscy dzi odeszli od pracy?
Czy dzi cay wiat ma si bawi? Popatrz, tam stoi kowal! Umy swoj zasmolon
twarz i naoy niedzielne ubranie, i tak wyglda, jakby chcia si weseli, gdyby
znalaz si kto poczciwy i nauczy go, jak to si robi! A tam jest pan Brackett, stary
dozorca wizienny. Kiwa do mnie rk i umiecha si. Dlaczego, mamo?
- Pamita ci, jak jeszcze bya malutka, moje dziecko - odpowiedziaa matka.
- Wszystko jedno, nie powinien do mnie kiwa i umiecha si. Taki czarny,
ponury czowiek, a jakie brzydkie oczy! - odrzeka Pearl. - Niech sobie kiwa do
ciebie, jeeli chce, bo ty jeste w szarej sukni i masz szkaratn liter. Ale spjrz,
mamo, ile tu obcych i dziwnych twarzy. S Indianie i marynarze! Po co oni tu
wszyscy si zeszli na rynek?
- Czekaj, eby zobaczy pochd - rzeka Hester. - Poniewa tdy ma
przechodzi gubernator i panowie urzdnicy, i duchowni, i wszyscy wielcy i zacni
ludzie, a przed nimi bd maszerowa onierze i orkiestra.
- A pastor tu bdzie? - spytaa Pearl. - A czy wycignie do mnie rce, tak jak
wtedy, kiedy mnie do niego przyprowadzia od strumyka?
- Bdzie tutaj, dziecko - odrzeka matka. - Lecz dzi ci nie powita i tobie nie
wolno go wita.
- C to za dziwny i smutny czowiek! - mwio dziecko. - Po ciemku, w nocy
woa nas do siebie i trzyma nas za rce, ciebie i mnie, tak jak wtedy, gdy staymy z
nim na tym szafocie, o, tam! W gbi lasu, gdzie sysz go tylko stare drzewa, a widzi
go tylko skrawek nieba, siedzi z tob na grce mchu i rozmawia! I cauje mnie w
czoo tak, e nie mona tego zmy w strumyku! Ale tutaj, w dzie, gdy wieci soce,
wrd tych wszystkich ludzi nie zna nas i nam nie wolno go zna! Taki dziwny,
smutny czowiek, zawsze z rk na sercu!
- Cicho bd, Pearl! Nie rozumiesz tych rzeczy - powiedziaa matka. - Nie
myl teraz o pastorze, rozejrzyj si i zobacz, jak radosne s dzi wszystkie twarze.
Przyszy dzieci ze swoich szk i doroli z warsztatw albo z pl po to, by si weseli.
Bo dzi kto nowy zacznie nami rzdzi. Dlatego panuje zwyczaj, odkd ludzie po
raz pierwszy zebrali si i utworzyli nard, e wszyscy wesel si i raduj tak, jakby
nowy, zoty rok mia wreszcie nadej dla smutnego, starego wiata.
Byo tak, jak mwia Hester: oblicza ludu rozjaniaa wesoo, do jakiej nie
nawykli. W tym dorocznym wicie - ktre ju wtedy byo ustanowione, a cigno
si potem przez dwa stulecia z gr - koncentrowaa si caa wesoo purytaskiego
wiata i wszelkie publiczne zabawy, na jakie uwaano za stosowne zezwoli ludziom
obcionym uomnociami ludzkiej natury. Skutek by taki, e gdy uwicona
zwyczajem pospna powaga ustpowaa na ten jeden, jedyny dzie, ludzie wydawali
si tylko troszk powaniejsi od innych spoeczestw w chwilach klski narodowej!
Lecz moe przesadzamy nieco z ow szaroci lub czerni, jaka niewtpliwie
charakteryzowaa nastroje i obyczaje tych czasw. Ludzie stojcy wwczas na
bostoskim rynku nie urodzili si dziedzicami purytaskiej pospnoci. Z urodzenia
byli to Anglicy, ktrych ojcowie yli w sonecznym bogactwie epoki elbietaskiej, w
okresie, kiedy ycie w Anglii, gdy si je rozpatruje jako co powszechnego i
jednolitego, wydawao si szumne, wspaniae i radosne, jak nigdy i nigdzie na
wiecie. Podajc za gustem odziedziczonym w tym spadku, osadnicy Nowej Anglii
obchodziliby wszystkie wane wydarzenia pastwowe palc ogniska, urzdzajc
bankiety, parady i pochody. Na pewno daoby si poczy uroczysty ceremonia i
powag z weso rozrywk - jak gdyby przyozdabiajc wesoym, kolorowym haftem
oficjalne szaty, jakie kady nard wdziewa w takich chwilach. Pewn niemia
prb w tym kierunku stanowiy obchody dnia rozpoczynajcego nowy rok ycia
politycznego kolonii. Podczas dorocznego ustanawiania dostojnikw piastujcych
najwysze urzdy, w obyczajach przyjtych przez naszych przodkw mona byo
znale sabe odbicie nie zapomnianych jeszcze splendorw, doszuka si
bezbarwnego i mocno rozcieczonego naladownictwa tego, co widywali w
pysznym, starym Londynie na paradach Lorda Mera - nie mwic ju o koronacji
krla. Ojcowie i zaoyciele republiki - m stanu, duchowny i onierz - uwaali w
takich chwilach za swj obowizek przystroi si w zewntrzne oznaki dostojestwa
i majestatu, ktre, zgodnie ze starodawnym stylem, wyrniay osoby wybitne w
yciu politycznym i spoecznym. Wszyscy wic brali udzia w uroczystym pochodzie
na oczach ludu i w ten sposb nadawali zwykej dziaalnoci nowo
ukonstytuowanego rzdu podany stopie godnoci.
Przy takich okazjach rwnie i ludzie uzyskiwali ulg od surowej dyscypliny,
jaka wedle zwyczaju towarzyszya wykonywaniu ich prostych prac - poza tym
jednym dniem utosamiana cakowicie i pod kadym wzgldem z ich religi. Lecz w
tym dniu, jeli nawet nie zachcano ich wyranie do takiego odpoczynku, to go
przynajmniej popierano. Co prawda, nie byo tu owych rozrywek, jakie lud pragncy
zabawy tak atwo znajdowa w Anglii w czasach Elbiety czy Jakuba: adnych
popularnych przedstawie teatralnych, adnych minstrelw z harf i z legendarn
ballad, ani grajkw z map, taczc w takt muzyki, ani kuglarzy ze swymi niby to
czarodziejskimi sztuczkami; nie byo wesoego Andrzejka, bawicego tum
opowiadaniem dowcipw, znanych moe od stu lat, lecz cigle skutecznych, gdy
czerpay z najpowszechniej uznanych rde wesooci. Wszyscy ci specjalici od
przernych gazi rozrywki byliby tu surowo tpieni nie tylko z prawa, pod tym
wzgldem nieugitego, lecz take z powodu uczu i pogldw ogu spoeczestwa,
ktre prawu nadaj ycie. Mimo to wielkie, uczciwe, zbiorowe oblicze tego ludu
janiao umiechem - troch ponurym, lecz ochoczym. Nie brako te sportw, jakie
kolonici z dawien dawna chtnie ogldali i w jakich brali udzia na jarmarkach i na
gromadzkich kach wioskowych w Anglii. Uwaano, e warto je zachowa na tej
nowej ziemi, bo rozwijay odwag i tyzn, tak dla nich wane. Tu i wdzie na
rynku odbyway si zapasy w stylu kornwalijskim lub typowym dla Devonshire; w
jednym kcie zabawiano si po przyjacielsku w prb si przy drgu, a najwicej
uwagi przycigay zaczynajce si wanie na platformie szafotu, tak czsto
wspominanego na stronicach naszej opowieci, popisy mistrzw obrony w
operowaniu mieczem i puklerzem. Lecz ku wielkiemu rozczarowaniu tumu zostay
one przerwane przez miejskiego bedla, ktry nie myla pozwala na takie
pogwacenie prawa, dla ktrego szafot by jednym z miejsc uwiconych.
wczeni ludzie - potomkowie ojcw, ktrzy potrafili si bawi w swoich
czasach! - znajdowali si na pierwszych etapach obowizujcego tpienia wesooci. I
nie przesadzajc moemy stwierdzi, i oglnie biorc porwnanie ich z nastpnymi
pokoleniami, jeli chodzi o sposb - obchodzenia wit, wypadoby jednak na ich
korzy, nawet w porwnaniu z naszym, tak odlegym pokoleniem. Ich bezporedni
potomkowie, nastpna generacja pierwszych emigrantw, przybrali najczarniejszy
odcie purytanizmu, ktry tak omroczy narodowe oblicze, e wszystkie nastpne
lata nie wystarczyy, by je rozjani. Cigle jeszcze musimy si uczy od nowa
zapomnianej sztuki wesooci.
Obraz ycia na rynku, cho dominujcym kolorem bya smutna szaro, brz
lub czer odzienia angielskich emigrantw, oywiay jednak tu i wdzie rozmaite
inne barwy. Grupa Indian, strojnych w prymitywne splendory ciekawie haftowanych
szat ze skr jelenich, w czerwone i jaskrawote pasy, naszywane muszelkami, i w
pira, uzbrojonych w uki i strzay, i wcznie oprawione w kamie, staa osobno z
niewzruszon powag na kamiennych twarzach, ktrej nawet purytanie nie mogliby
dorwna. Jakkolwiek dzicy byli ci malowani barbarzycy, nie oni stanowili
najbardziej dziki element owej sceny. To wyrnienie susznie si naleao
marynarzom ze statku przybyego ze Spanish Main, ktrzy wyszli na brzeg, by
przypatrzy si osobliwociom Dnia Elekcji. Byli to stracecy o dzikim wygldzie,
poczerniaych od soca gbach, zaronitych gszczem brd; szerokie, krtkie
spodnie przytrzymywali pasami, spitymi przewanie grub, zot klamr; za pasem
- dugie noe, a czasem i miecze. Spod szerokich skrzyde kapeluszy z lici
palmowych poyskiway oczy, ktre nawet gdy patrzyy w przyjaznych zamiarach i
w wesoym humorze, miay w sobie zwierzc dziko. Bez strachu i bez skrupuw
amali reguy zachowania, obowizujce dla wszystkich innych: pod samym nosem
bedla palili tyto, za co mieszczanin musiaby zapaci szylinga, i popijali wedle swej
woli wino i wdk z manierek, hojnie czstujc nimi wszystkich dookoa. Rzecz to
wysoce charakterystyczna dla niecakiem konsekwentnej moralnoci tego stulecia, e
cho uwaa si j za nader surow, braci marynarskiej na wiele si pozwalao - nie
tylko na rne hultajstwa wyprawiane na ldzie, lecz nawet na czyny bardziej
wystpne i zowrogie w granicach waciwych jej ywiow. Marynarz owych
czasw dzi byby uznany za pirata. Nie byo prawie wtpliwoci, na przykad, e
zaoga tego statku, cho nie naleca do najgorszych przedstawicieli morskiej
profesji, dopuszczaa si, jak bymy to okrelili, licznych grabiey w hiszpaskim
handlu, za jakie w nowoczesnym sdzie wszyscy odpowiedzieliby gowami.
Lecz morze w tych dawnych czasach falowao, wzbierao i pienio si
cakowicie wedle swej woli, a raczej w zalenoci tylko od burzliwych wichrw, i
prawa ludzkie prawie nigdy nie usioway tego ogranicza. Korsarz na falach mg
porzuci swj zawd i jeli chcia, mg sta si zaraz potem uczciwym i pobonym
czowiekiem na ldzie. Nawet w czasie swobodnego wykonywania bez skrupuw
swego nieuczciwego rzemiosa nie by uwaany za osobnika, z ktrym nie uchodzi
handlowa lub nawizywa przelotnej znajomoci. Tak wic starszyzna purytaska,
odziana w czarne szaty, krochmalone szarfy i wysokie kapelusze, umiechaa si
cakiem dobrodusznie do haasujcych i rozbijajcych si wesoych eglarzy i nie
wzbudzio to ani zdziwienia, ani sprzeciwu, gdy obywatel tak szanowany, jak stary
Roger Chillingworth, lekarz, na oczach wszystkich przyby na rynek pogrony w
przyjaznej i poufaej rozmowie z dowdc tego statku o wtpliwej reputacji.
Ten ostatni pod wzgldem stroju przewysza znacznie cay tum elegancj i
okazaoci. Ubir jego ozdabiao mnstwo wstek. Kapelusz, przybrany zot
koronk, otoczony by ponadto zotym acuchem i przystrojony pirem. U boku
kapitan mia miecz, a na czole szram od miecza, ktr przez ukad wosw
wyranie pragn raczej uwydatni, ni ukry. Mieszkaniec ldu, gdyby si ukaza w
takim stroju i z tak twarz i obnosi si z nimi z min tak chwack, nie uniknby
surowego przesuchania przed sdzi, a najpewniej i grzywny lub uwizienia, a
moe i wystawienia na widok publiczny w dybach. Jednake u dowdcy statku byo
to w porzdku, zgadzao si z charakterem, jak byszczce uski u ryby.
Rozstawszy si z lekarzem, dowdca bristolskiego statku wasa si po
rynku. Kiedy przypadkiem zbliy si do miejsca, gdzie staa Hester Prynne,
najwyraniej j rozpozna i bez wahania si do niej zwrci. Jak zwykle, gdzie tylko
staa Hester, dookoa niej robio si puste miejsce - jakby zaczarowany krg, ktrego
ludzie nie przekraczali i nie chcieli przekroczy, choby nawet poza nim trzeba si
byo rozpycha okciami. By to odpowiednik przymusowego moralnego
osamotnienia, na jakie szkaratna litera skazywaa nieszczsn, ktra j nosia - po
czci dlatego, e sama zazwyczaj trzymaa si z dala, a take przez instynktowny u
jej blinich, cho ju pozbawiony wrogoci, nawyk unikania jej towarzystwa. Teraz,
jak nigdy przedtem, byo to podane, gdy umoliwiao Hester rozmow z
marynarzem bez obawy podsuchania. Reputacja za Hester w oczach ludzi tak
dalece zmienia si na korzy, e nawet matrona synca z najsurowiej
przestrzeganej moralnoci nie mogaby przeprowadzi takiej rozmowy z mniejszym
ni ona ryzykiem skandalu.
- A zatem, pani - rzek marynarz - musz kaza stewardowi przygotowa
jedno miejsce wicej, ni chciaa. No, w tej podry moemy nie ba si szkorbutu
ani gorczki okrtowej! Lekarz okrtowy, a teraz jeszcze ten drugi doktor! Moemy
najwyej pochorowa si od lekw i piguek! Tym bardziej, e na pokadzie mamy
peno rodkw aptekarskich, ktre kupiem od hiszpaskiego statku.
- Co to znaczy, panie? - spytaa Hester, bardziej poruszona, ni chciaa okaza.
- Czy macie jeszcze jednego pasaera?
- A to wy nie wiecie - zakrzykn dowdca statku - e ten tutejszy lekarz...
mwi, e nazywa si Chillingworth... chce opaci do spki z wami kabin u mnie?
Tak, tak, musicie o tym wiedzie, bo powiedzia, e bdzie podrowa razem z
wami i e jest przyjacielem tego pana, o ktrym mwilicie, tego, ktremu grozi
niebezpieczestwo ze strony tych starych, skrzywionych purytaskich wadcw!
- Tak, to rzeczywicie bliscy znajomi - odrzeka Hester na pozr spokojnie,
lecz wielce skonsternowana. - Dugo razem mieszkali.
Nic wicej nie zostao powiedziane w ich rozmowie. Lecz w tej samej chwili
ujrzaa Rogera Chillingwortha, stojcego w najdalszym rogu rynku: patrzy na ni z
umiechem, ktry przez rozlegy, ruchliwy plac, poprzez wszystkie rozmowy i
miechy, i przerne myli, nastroje i zajcia tumu sa ku niej tajemny i straszliwy
sens.
XXII Pochd

Nim Hester Prynne zdoaa zebra myli i rozway, co mona by zrobi


wobec tego nowego, gronego obrotu spraw, z przylegej ulicy dobiegy dwiki
muzyki. Oznajmiay one zblianie si pochodu urzdnikw i obywateli,
posuwajcego si w kierunku zboru. Tam, zgodnie z obyczajem ju wwczas
ustanowionym i zachowywanym do tej pory, wielebny pan Dimmesdale mia
wygosi kazanie elekcyjne.
Wkrtce ukazao si czoo pochodu, ktry maszerujc wolno i dostojnie skrci
i cign przez rynek. Najpierw sza orkiestra. Skaday si na ni rne instrumenty
- by moe niezbyt ze sob zestrojone, a muzykanci niezbyt uzdolnieni - jednake
cao speniaa swe doniose zadanie, to znaczy przemawiaa do tumw za
porednictwem harmonii bbna i trbki, wnoszc element bardziej uroczysty i
heroiczny do tego, co si rozgrywao przed ich oczami. Maa Pearl najpierw klaskaa
w rczki, lecz potem na chwil opuci j nastrj podniecenia, ktry przez cay ranek
utrzymywa j w cigym ruchu. Umilka, patrzya tylko i zdawaa si unosi w gr
niczym ptak morski na przecigych, wzbierajcych falach dwikw. Poprzedni
wesoo przywrci jej blask soca, migoccy na byszczcych zbrojach i szablach
wojskowej kompanii, ktra postpowaa za orkiestr i tworzya stra honorow
pochodu. w korpus wojskowy - formacja do dzi zachowana, maszerujca tak od
wiekw, opromieniona starodawn i zaszczytn saw - nie skada si bynajmniej z
najemnikw. Jego szeregi tworzyli dentelmeni, ktrzy czuli w sobie ducha
wojennego i zabiegali o ustanowienie rodzimej akademii wojskowej, w ktrej, na
wzr rycerskiego zakonu Templariuszy, mogliby si uczy teorii, a w granicach tego,
co mog da pokojowe manewry, take i praktyki wojennej. Wielkie powaanie,
jakim wwczas cieszyo si rycerskie rzemioso, znajdywao wyraz w wyniosej i
dumnej postawie, jak prezentowali wszyscy co do jednego wojacy tej kompanii.
Niektrzy z nich walczc w Niderlandach i na innych europejskich polach bitew
prawdziwie zasuyli sobie na miano i chwa wojownikw. A do tego cay ten
orszak, przybrany w polerowan stal, z powiewajcymi piropuszami na
byszczcych hemach, robi wraenie olniewajce i nasze nowoczesne parady na
pewno nie mogyby si z nim rwna.
A jednak przedstawiciele czoowych stanowisk w subie cywilnej, ktrzy szli
bezporednio za eskort wojskow, bardziej zasugiwali na spojrzenie uwanego
obserwatora. Nawet w sposobie ich zachowania i w postawie wida byo majestat,
przy ktrym chwackie miny wojownikw wyglday wulgarnie, a moe nawet
absurdalnie. By to wiek, gdy to, co dzisiaj nazywamy talentem, znacznie mniej si
liczyo, przymioty za ciszego kalibru - stateczno i godno charakteru - znacznie
wicej. Ludzie wczeni odziedziczyli wrodzon potrzeb odczuwania szacunku i
czci. Jeli ta cecha w ogle przetrwaa u ich potomnych, na pewno wystpuje teraz w
mniejszej proporcji, w wyborze za i ocenie ludzi na wysokich stanowiskach
pastwowych gra znacznie mniejsz rol. Moe jest to zmiana na lepsze, moe na
gorsze, a prawdopodobnie i jedno, i drugie. W tamtych dawnych czasach osadnik
angielski na nie ucywilizowanych nadmorskich terenach, pozostawiajc za sob
krla, szlacht i przerne wysokie dystynkcje i rangi, zachowywa cigle jeszcze
zdolno i siln potrzeb, by komu oddawa cze, i w nowych warunkach oddawa
j biaym wosom i czcigodnym czoom podeszego wieku, wyprbowanej
uczciwoci, solidnej wiedzy i zdobyczom smutnego dowiadczenia - zaletom
powanym, statecznym, ktre daj gwarancj trwaoci, a oglnie nosz miano
czcigodnoci. Tote najwczeniejsi mowie stanu w tych prymitywnych czasach -
Bradstreet, Endicott, Ehidley, Bellingham i ich towarzysze - ktrzy zostali
podniesieni do wadzy z wyboru ludu, nieczsto wyrniali si byskotliw
inteligencj czy ruchliwoci umysu, odznaczali si natomiast realizmem i nieco
cik powag i godnoci. Byli wytrzymali i polegali na sobie, a w czasach
trudnoci lub niebezpieczestw trwali na stray interesw stanowych jak acuch
skalny, stawiajcy czoo burzliwym przypywom. Opisane tu cechy charakteru
reprezentoway kwadratowe oblicza i potna budowa fizyczna nowych urzdnikw
kolonialnych. Jeli chodzi o zachowanie, nacechowane wrodzonym poczuciem
autorytetu, kraj macierzysty nie powstydziby si takich ludzi w Izbie Parw lub w
tajnej radzie krla i wadcy.
Za urzdnikami szed mody, wielce wybitny teolog; on to wanie mia
wygosi dzisiejsze, doroczne kazanie. W jego zawodzie zdolnoci intelektualne
gray w tej epoce o wiele wiksz rol, ni w yciu politycznym, gdy pomijajc
motywy wysze, ofiarowywa on swym adeptom wielk pokus w postaci szacunku
graniczcego ze czci ze strony spoeczestwa i w ten sposb przyciga ludzi
najambitniejszych, z najwikszymi aspiracjami. Nawet wadza polityczna leaa w
zasigu duchownego, ktry cieszy si powodzeniem - tak byo w przypadku
Increase Mathera.
Ci, co patrzyli teraz na pana Dimmesdale, zauwayli, e nigdy jeszcze, od
czasu gdy po raz pierwszy postawi stop na wybrzeach Nowej Anglii, nie
promieniowa tak energi, jak bia z jego twarzy i ruchw, gdy szed w pochodzie,
dotrzymujc kroku innym. Nie wida byo typowej saboci w chodzie, plecy nie
byy zgarbione, a rka nie spoczywaa zowrbnie na sercu. A jednak, jeli spojrze
na to z waciwej strony, jego sia nie miaa rda w ciele. Moga to by sia duchowa
zesana przez opiekucze anioy. Mogo to by uniesienie wywoane owym
upajajcym kordiaem, jaki wytwarza si jedynie w destylarni powanych i
dugotrwaych rozmyla. A moe jego wraliwy temperament czerpa wigor z
gonej, haaliwej muzyki, ktra wzbijaa si ku niebu i unosia go ze sob niby na
wstpujcej fali? A jednak jego spojrzenie byo tak roztargnione, e mona wtpi,
czy pan Dimmesdale w ogle sysza muzyk. Oto kroczyo naprzd jego ciao, i to z
niezwyczajn si. Lecz gdzie bdzi jego umys? Daleko std i gboko we wasnych
wiatach, pochonity w niezwykym napiciu organizowaniem pochodu wzniosych
myli, ktre wkrtce miay popyn mu z ust. Tak wic nic nie widzia, nic nie
sysza i nie wiedzia, co si wok niego dzieje; lecz duch podtrzymywa sabe ciao i
nis je naprzd, niewiadome wasnego ciaru, przemieniajc je w podobn sobie
duchow substancj. Ludzie o niezwykych umysach, w stanach chorobliwego
podniecenia, posiadaj czasem t moc potnego, chwilowego skupienia, w ktre
wkadaj siy wielu dni, a potem przez tyle dni wydaj si nieywi.
Hester Prynne, ze wzrokiem utkwionym w pastorze, czua, jak zbiera si nad
ni jaka straszliwa chmura, nie wiedziaa jednak, dlaczego i skd. Moe dlatego, e
zdawa si jej tak oddalony od niej i od jej wiata, tak cakowicie poza jej zasigiem.
Wyobraaa sobie, e na pewno wymieni bodaj jedno porozumiewawcze spojrzenie.
Mylaa o ciemnym lesie i o samotnej, maej dolince, o mioci i o cierpieniu, i o
omszaym pniu, gdzie siedzieli, trzymajc si za rce, a ich smutne i namitne sowa
mieszay si z melancholijnym szmerem strumyka. Jak gbokie byo wwczas ich
porozumienie! A teraz - czy to by ten sam czowiek? Nie moga go pozna! Ten,
ktry mija j tak dumnie, otoczony dwikami muzyki, w pochodzie
majestatycznych i czcigodnych ojcw! Tak nieosigalny dziki swojej wiatowej
pozycji, a jeszcze bardziej niedostpny przez to zatopienie w mylach nie
zwizanych z ni, ktre go oddalay w jej oczach! Upada na duchu, wyobrazia
sobie, e to wszystko byo zudzeniem, e cho jej sen by tak ywy, nic nie mogo ich
naprawd czy, tego pastora i jej. I Hester bya na tyle kobiet, e nie moga mu
tego wybaczy, zwaszcza teraz, gdy cikie kroki zbliajcego si losu ju si
syszao, coraz bliej, bliej i bliej! I teraz wanie on potrafi tak si wycofa z ich
wsplnego wiata, teraz, gdy ona sigaa po omacku i wycigaa do niego zzibnite
rce, a jego nie byo!
Pearl albo dostrzega uczucia matki i odpowiedziaa na nie, bd te sama
odczua aur czego dalekiego i nieosigalnego, otaczajc pastora. Podczas gdy
pochd przeciga obok, dziecko zachowywao si niespokojnie, krcc si i
zrywajc, jak ptak gotowy do odlotu. Gdy wszyscy ju przeszli, spojrzaa na matk.
- Mamo - powiedziaa - czy to by ten sam pastor, ktry mnie pocaowa przy
strumyku?
- Cicho, moja kochana, malutka - szepna matka. - Nie powinnymy cigle
mwi na rynku o tym, co nam si przydarza w lesie.
- Nie byam pewna, czy to by on. Tak dziwnie dzi wyglda - cigno
dziecko. - Gdyby nie to, podbiegabym do niego i poprosiabym, eby mnie teraz
pocaowa, przy tych wszystkich ludziach, tak jak tam, wrd czarnych drzew. Co by
pastor powiedzia na to, mamo? Czy pooyby rk na sercu, spojrza na mnie
gronie i kaza mi odej?
- A c mgby powiedzie, Pearl - odrzeka matka - poza tym, e teraz nie
czas na causy i e nie cauje si nikogo na rynku? Lepiej dla ciebie, gupie dziecko, e
nie odzywaa si do niego!
Podobne uczucia na temat pana Dimmesdale wyrazia osoba, ktrej
dziwactwo, lub raczej trzeba powiedzie choroba umysowa, skonio j do czynu dla
wielu mieszczan nie do pomylenia. Mianowicie nawizaa ona rozmow w miejscu
publicznym z nosicielk szkaratnej litery. Bya to pani Hibbins, ktra, wspaniale
przystrojona, z potrjn krez, z haftami na przedueniu stanika, w sukni z
najprzedniejszego aksamitu i z lask o zotej gace, przybya, by oglda pochd.
Poniewa ta wiekowa dama cieszya si reputacj gwnej osoby w stale
odbywajcych si praktykach czarnej magii (z czasem t reputacj przypacia
yciem), tum rozstpi si przed ni, bojc si dotkn nawet jej sukni, tak jakby w
jej fadach, tak wspaniaych, czaia si zaraza. Gdy zobaczono j stojc razem z
Hester Prynne - cho t drug wielu ludzi darzyo teraz sympati - strach przed
pani Hibbins podwoi si i spowodowa powszechny odwrt od tej czci rynku,
gdzie stay obie kobiety.
- To ju przechodzi wyobraenie zwykego miertelnika! - pani Hibbins
zakomunikowaa Hester poufnym szeptem. - Ten witobliwy pan! Ten wity na
ziemi, jak powiadaj ludzie... i naprawd wyglda na witego! Kto by powiedzia,
jak si go teraz widzi w pochodzie, e jeszcze tak niedawno wychodzi ze swego
gabinetu, przeuwajc, gow daj, hebrajski tekst Pisma witego, aby si
przewietrzy w lesie! Aha! My wiemy, co to znaczy, Hester Prynne! Ale prawdziwie,
gow daj, trudno uwierzy, e to ten sam czowiek.
Widziaam niejednego ksidza, ktry poda za muzyk, taczc do taktu
razem ze mn, kiedy przygrywa nam Ten Kto, a czasem przeplatao si rce z
indiaskim albo z laposkim czarownikiem! To drobiazg dla kobiety znajcej ycie.
Ale ten duchowny! Czy jeste pewna, Hester, e to ten sam czowiek, ktry si z tob
spotka na ciece w lesie?
- Pani, nie wiem, o czym mwicie - odrzeka Hester mylc, e pani Hibbins
nie ma dobrze w gowie, ale dziwnie nastraszona i struchlaa wobec pewnoci siebie,
z jak tamta przyznawaa si do osobistych zwizkw z tyloma osobami (midzy
innymi z ni sam) i ze Zym. - Nie uchodzi mi tak lekko mwi o uczonym i
pobonym gosicielu sowa Boego, takim jak pan Dimmesdale!
- A fe, kobieto, a fe! - zakrzykna stara dama, groc palcem Hester. - Czy
mylisz, e bdc w lesie tyle razy nie potrafi zgadn, kto tam chodzi? Tak, tak,
choby nawet nie przynieli we wosach ani jednego listka z wiecw, jakie nosz w
tacu! Znam ci, Hester, bo widz twj znak. Wszyscy go widz w socu, a w
ciemnociach goreje jak czerwony pomie. Nosisz go otwarcie, wic co do tego nie
ma wtpliwoci. Ale ten duchowny? Powiem ci co do ucha. Kiedy Czarny Czowiek
widzi, e jeden z jego sug, naznaczony i opiecztowany, boi si do tego przyzna, jak
ten wielebny pan Dimmesdale, wtedy tak wszystko urzdzi, e jego znak ukae si
oczom wiata w biay dzie! A c to w pastor chce ukry, trzymajc cigle rk na
sercu? Co, Hester Prynne?
- A co to takiego, moja dobra pani Hibbins? - ciekawie spytaa maa Pearl. -
Czy widzielicie to?
- Wszystko jedno, moja kochana! - odrzeka pani Hibbins, skadajc przed
Pearl gboki ukon. - Zobaczysz sama prdzej czy pniej. Powiadaj, moje dziecko,
e ty te pochodzisz od Ksicia Powietrza! Czy polecisz ze mn kiedy, ktrej adnej
nocy, eby zobaczy twego ojca? Wtedy si dowiesz, czemu duchowny trzyma rk
na sercu!
I miejc si tak piskliwie, e cay rynek mg j sysze, niesamowita stara
dama odesza.
Przez ten czas w zborze zostay ju odprawione wstpne mody, a teraz
sycha byo gos wielebnego pana Dimmesdale, rozpoczynajcego swoj mow.
Nieodparta sia przykua Hester do tego miejsca. Poniewa w powicony budynek
by ju zbyt oblony przez suchajcych, aby zmiecia si tam jeszcze jedna osoba,
stana blisko szafotu z prgierzem. Byo to do blisko, by moga wysucha caego
kazania, cho dochodzio do niej tylko jako nieprzerwany potok sw - urozmaicony,
szemrzcy i pynny, z charakterystycznym brzmieniem gosu pastora.
Organ gosu pana Dimmesdale by sam w sobie bogatym darem; nawet
suchacz nie rozumiejcy jzyka, w jakim przemawia kaznodzieja, mgby odczu,
jak koysze go fala tonw i rytmw. Jak wszelka inna muzyka, brzmia namitnoci i
patosem i wyraa uczucia wzniose lub czue w jzyku znanym ludzkiemu sercu,
niezalenie od tego, gdzie kto si ksztaci. Cho dochodzi do Hester Prynne
stumiony przez mury kocioa, suchaa go w takim napiciu i odczuwaa wszystko
tak gboko, e cae kazanie przekazywao jej sens cakiem niezalenie od
niezrozumiaych sw. Moe gdyby syszaa je wyranie, sowa przekazayby go w
sposb mniej subtelny i przesoniy w sens duchowy. Raz chwytaa cichsze dwiki
- niby wiatr, cichncy, aby odpocz; to znw wzbijaa si wraz z gosem
wzbierajcym stopniowo sodycz i moc, a jego penia zdawaa si j spowija
atmosfer grozy i uroczystej wzniosoci. A jednak, cho chwilami brzmia tak
majestatycznie, tkwia w nim nieustajca, wszechobecna nuta skargi, raz gony, raz
cichy jk udrki - zdawaoby si szept lub krzyk cierpicej ludzkoci, ktre
znajdoway oddwik w kadej piersi. Chwilami owa gboka nuta aoci to byo
wszystko, co si syszao, ledwie e si syszao, niby westchnienie wrd rozpacznej
ciszy. Lecz nawet gdy gos duchownego brzmia dononie, rozkazujco, gdy tryska
niepowstrzymanie w gr, gdy nabiera najwikszej mocy i rozszerza najbardziej
zasig, wypeniajc cae wntrze kocioa, jakby mia przerwa potne mury i
rozprzestrzeni si w powietrzu - cigle jeszcze, jeli suchao si uwanie i z
pewnym nastawieniem, mona byo wykry ten sam krzyk blu. Co to byo? Skarga
ludzkiego serca, cikiego od smutkw, moe penego winy, wyznajcego swj
sekret win czy smutkw przed wielkim sercem ludzkoci; bagajcego o wspczucie
i przebaczenie w kadej chwili, w kadym akcencie - i nigdy na prno! To wanie
owa gboka, ciga, jakby podziemna nuta nadawaa kazaniom pastora tak
przemon si.
Przez cay czas Hester staa niby posg u stp szafotu. Gdyby nawet nie
przyku jej tam gos duchownego, trzymaaby j tam magnetyczna sia przycigania
tego miejsca, od ktrego zacza si pierwsza godzina jej ycia w habie. Miaa
poczucie, zbyt nieokrelone, by mona je byo nazwa myl, lecz przytaczajce
swym ciarem, e caa orbita jej ycia, przeszego i przyszego, wie si z tym
miejscem - z tym jednym punktem, ktry nadaje mu jedno.
Tymczasem maa Pearl odesza od matki i zabawiaa si, jak chciaa, krcc si
po rynku. Ruchliwa i migotliwa niby promyk soca, wnosia wesoo w szary tum,
jak ptaszek o barwnym upierzeniu, ktry rozwietla cae drzewo o ciemnych liciach,
przeskakujc to tu, to tam, p widoczny, p ukryty w mroku pkw lici. Ruchy
miaa pynne, lecz czasem ostre i nieoczekiwane. Wskazywao to na nieustajc
ywo usposobienia, a dzi jej cigy taniec na paluszkach by jeszcze bardziej
niezmordowany, gdy dziewczynce udzieli si niepokj matki, do ktrego si
dostroia. Ilekro ujrzaa co, co pobudzao jej zawsze yw i wszdobylsk
ciekawo, pdzia w to miejsce i mona by rzec braa w posiadanie dan rzecz lub
osob na tyle, na ile sobie yczya, lecz nigdy nie tracc kontroli nad swym wasnym
udziaem w tej zabawie. Purytanie przygldali si jej i nawet jeli nie mogli
powstrzyma umiechu, skwapliwie wyrokowali, e musi by dzieckiem Szatana - z
tym nieopisanym urokiem piknoci i z t oryginalnoci, jaka promieniaa z jej
maej figurki i olniewaa w kadym ruchu. Podbiega do Indianina, zajrzaa mu w
twarz i uwiadomia sobie, e oto jest natura dziksza od jej wasnej. Stamtd z
wrodzon miaoci, lecz i z rwnie charakterystyczn rezerw, wpada w rodek
grupy marynarzy; ci - podobni Indianom na ldzie - dzicy, smagli ludzie oceanw
patrzyli na ni z podziwem i zdumieniem, jak gdyby bryzg morskiej piany przybra
posta maej dziewczynki i zosta obdarzony duchem morskiego ognia, co byska
noc pod dziobem statku. Jeden z eglarzy - w dowdca statku, ktry rozmawia z
Hester Prynne - by tak oczarowany wygldem Pearl, e prbowa j zapa, aby
ukra jej causa. Widzc, e jest to rwnie niemoliwe, jak zapanie kolibra w locie,
zdj zoty acuch okrcony wok kapelusza i rzuci go dziecku. Pearl natychmiast
owina nim sobie szyj i kibi tak zrcznie i gustownie, e jakby przylgn do niej,
stajc si od razu czstk jej samej do tego stopnia, e ju teraz trudno by byo j
sobie wyobrazi bez tej ozdoby.
- To twoja matka, ta kobieta ze szkaratn liter? - spyta marynarz. - Powiesz
jej co ode mnie?
- Jeeli mi si spodoba, to jej powiem - odrzeka Pearl.
- Wic powiedz jej - cign - e rozmawiaem znowu z tym starym, garbatym
lekarzem o czarniawej twarzy. Obieca, e przyprowadzi ze sob na pokad swego
przyjaciela, tego pana, o ktrym ju wie. Wic twoja matka nie potrzebuje si trudzi,
niech si zajmie tylko sob i tob. Powiesz jej to, dziecko czarownic?
- Pani Hibbins mwi, e moim ojcem jest Ksi Powietrza! - zawoaa Pearl ze
swym prowokujcym umiechem. - Jak bdziesz mnie tak brzydko przezywa,
poskar mu si i zele ci burz na twj statek!
Biegnc zygzakiem przez rynek dziecko wrcio do matki i powtrzyo, co
mwi marynarz. Silna, spokojna, niezomna wytrwao Hester niemal si w kocu
zaamaa; ujrzaa przed sob ciemne, ponure widmo nieuniknionej zguby, ktre w
chwili, gdy otwierao si przed ni i przed pastorem wyjcie z labiryntu nieszczcia,
stano nieugite, szydercze na samym rodku ich drogi.
W tej straszliwej niepewnoci, udrczona wiadomoci przekazan jej przez
dowdc statku, Hester musiaa znie jeszcze jedn cik prb. Z okolicznych
miejscowoci przybyo wielu ludzi, ktrzy czsto syszeli o szkaratnej literze - rzeczy
straszliwe, wyolbrzymione przez setki zmylonych plotek - lecz nigdy nie widzieli jej
na wasne oczy. Wyczerpawszy inne rozrywki, stoczyli si teraz wok Hester z
ordynarnym i brutalnym natrctwem. Cho pozbawieni skrupuw, nie mogli jednak
bardziej si zbliy ni na odlego kilku jardw; tam wic stanli jak wryci,
unieruchomieni si odpychania, jak posiada w mistyczny symbol. Caa banda
marynarzy, dostrzegajc pchajcy si tum i dowiadujc si o znaczeniu szkaratnej
litery, rwnie si zbliya, wtykajc swe pirackie gby w krg ludzi. Nawet
Indianom udzielia si ciekawo biaego czowieka, cho w nader nikym stopniu - i
wlizgujc si w tum, wlepiali swe czarne, wowe oczy w pier Hester, uwaajc
zapewne, e wacicielka wspaniale haftowanej odznaki musi by wysoko w tym
miecie postawion osob. Na koniec i u tutejszych - pod wpywem ciekawoci
innych - odyo niemrawo zainteresowanie tym spowszedniaym ju przedmiotem.
Cignli wic opieszale do tego miejsca, a ich chodne, znajome jej spojrzenia
kierowane na znane im godo haby, byy dla niej moe wiksz jeszcze udrk, ni
spojrzenia innych. Hester ujrzaa i rozpoznaa twarze tych samych matron, ktre
czekay na jej wyjcie z wizienia siedem lat temu: wszystkie prcz jednej,
najmodszej i jedynej wspczujcej wrd nich - dla niej szya pniej sukni do
trumny. W tej ostatniej godzinie, gdy ju tak niedugo miaa odrzuci precz palc
liter, w dziwny sposb staa si ona znw orodkiem dodatkowych uwag i
oglnego podniecenia i parzya jej pier boleniej, ni kiedykolwiek od owego
pierwszego dnia, gdy j naoya.
Podczas gdy Hester staa w magicznym krgu haby, gdzie przebiege
okruciestwo wyroku na zawsze j ustawio, wspaniay, uwielbiany kaznodzieja
spoglda ze witej kazalnicy na wiernych, ktrych najgbsze tajniki duszy podday
si jego sowom. witobliwy duchowny w kociele! Kobieta ze szkaratn liter na
rynku! Czyja wyobrania zdobyaby si na bezecne przypuszczenie, e ten sam
parzcy stygmat nosz oboje?
XXIII Ujawnienie szkaratnej litery

Wymowny gos, unoszcy suchajcych wzwy niby na wzbierajcych


morskich falach, w kocu umilk. Nastaa chwilowa cisza, jak si naley, gdy
przebrzmia gos wyroczni. Po niej - szelest i stumiony gwar, jak gdyby suchacze,
uwolnieni od potnego uroku, ktry przenis ich w sfer innego umysu, powracali
do siebie, peni jeszcze czci i podziwu. Teraz, gdy tamto si skoczyo, czuli potrzeb
oddechu bardziej odpowiedniego dla podtrzymania pospolitego, ziemskiego ycia,
do ktrego powracali - innego od atmosfery stworzonej przez kaznodziej
pomiennymi sowami i przesyconej bogat substancj jego myli.
Na powietrzu zachwyt ich znalaz ujcie w mowie. Ulica i rynek wypeniy si
po brzegi rozgwarem zachwytw nad duchownym. Jego suchacze nie mogli si
uspokoi, pki sobie nawzajem nie opowiedzieli tego, o czym kady z nich wiedzia
znacznie wicej, ni mg wypowiedzie lub usysze od ssiada. Jednogona opinia
stwierdzaa, e nikt nigdy nie mwi tak mdrze, tak wzniole i z tak
witobliwoci ducha jak ten, co mwi dzisiaj; nigdy, z adnych ust miertelnika
nie wyszy sowa rwnie natchnione, jak dzisiaj z jego ust. Wpyw owej siy
natchnienia by oczywisty. Widziao si nieomal, jak spywa na niego, ogarnia go i
unosi poza karty napisanego tekstu, i zsya na myli, ktre jemu samemu musiay
zdawa si rwnie cudowne, jak suchaczom. Jak si okazao, tematem kazania by
zwizek midzy Bogiem a spoeczestwem ludzkim, ze specjalnym uwzgldnieniem
Nowej Anglii, ktr tu zakadali, sadzili na pustyni. A gdy pastor zblia si do
koca, zstpi na niego duch proroczy z si rwn tej, co kiedy zniewalaa
prorokw Izraela, z jedn rnic: podczas gdy ydowscy wizjonerzy przepowiadali
sd i zniszczenie ich kraju, on przepowiada wzloty i wspania przyszo dla nowo
zebranego ludu Boego. Lecz przez ca t wizj i przez cae kazanie syszao si
jak gbok, smutn nut skargi, ktrej nie mona byo inaczej tumaczy, jak tylko
naturalnym alem czowieka, ktry wkrtce std odejdzie. Tak! Ich kapan, ktrego
tak kochali i ktry tak kocha ich wszystkich, e nie mg odej do nieba bez
westchnienia, mia przeczucie, i czeka go przedwczesna mier i e wkrtce
pozostawi ich, by go opakiwali. Myl o przemijaniu ziemskiego ycia bya ostatnim
akcentem wzmacniajcym wraenie, jakie wywaro jego kazanie. Zupenie, jakby
anio przelatujcy do nieba potrzsn na chwil biaymi skrzydami nad gowami
ludzi, rzucajc i wiato, i cie i obsypujc ich deszczem szczerozotych prawd!
Tak oto nadesza dla wielebnego pana Dimmesdale waka chwila jego ycia -
podobnie jak dla wielu ludzi na rnych drogach ycia, ktrzy jednak zwykle
oceniaj to poniewczasie - owa chwila spenienia i triumfu, wspanialsza od
wszystkich, jakie ju byy, i od wszystkich, jakie nadejd. W tym momencie sta na
szczycie wybitnej pozycji, na jak zdolnoci umysowe, bogata wiedza, talent
oratorski i reputacja nieskalanej czystoci i witobliwoci mogy wynie
duchownego w najwczeniejszym okresie Nowej Anglii, gdy sam zawd kapana by
ju wielkim wywyszeniem. Taka bya pozycja pastora, gdy skania gow na
poduszki pulpitu po zakoczeniu kazania elekcyjnego. W tym samym czasie Hester
Prynne staa obok szafotu z prgierzem, ze szkaratn liter cigle ponc na jej
piersi!
Ju znowu day si sysze dwiki orkiestry i odmierzony krok wojskowej
eskorty, wyaniajcej si z bramy kocioa. Stamtd pochd mia si skierowa do
ratusza, aby ceremoni tego dnia zakoczy uroczystym bankietem.
Tak wic raz jeszcze sznur czcigodnych i majestatycznych ojcw ruszy
przejciem, utworzonym przez ludzi, ktrzy z szacunkiem wycofywali si po obu
stronach, gdy gubernator i urzdnicy, ludzie starzy i mdrzy, witobliwi duchowni i
wszyscy wybitni i sawni posuwali si do przodu. Gdy ju znaleli si na rynku,
powitay ich okrzyki. Ich si i liczb na pewno potgowaa dziecinna lojalno, jak
w owych czasach darzono rzdzcych, lecz czuo si, e by to przede wszystkim
niepohamowany wybuch entuzjazmu, jaki rozniecia w suchaczach nadzwyczajna
sia wymowy kazania, ktre jeszcze brzmiao im w uszach. Kady z nich wyraa
wasne uczucia, a zarazem z tym samym oddechem wchania je od ssiada. W
kociele z trudem je powstrzymywano; pod goym niebem wybuch krzyk, nioscy
si do nieba. Do byo tu ludzi i pobudzonych w najwyszym stopniu emocji,
stapiajcych si w jedn symfoni, aby wydoby z nich gos bardziej imponujcy, ni
organowy huk wybuchu lub grzmotu, lub ryku morza. Ten wanie potny wybuch
wielu gosw zjednoczonych w jeden wielki gos, wywoany jednym, powszechnym
uczuciem, jednoczy wiele serc w jedno wielkie serce. Nigdy jeszcze taki okrzyk nie
wzlecia w niebo z ziemi Nowej Anglii! Nigdy na ziemi Nowej Anglii nie sta
czowiek tak ubstwiony przez swych braci miertelnikw, jak w kaznodzieja!
183A c si tedy dziao z nim? Czy dookoa jego gowy nie zjawiy si
wietliste iskierki aureoli? Czy moliwe, aby kto tak uduchowiony jak on i tak
wyidealizowany czci swych wielbicieli kroczy w pochodzie w kurzu i prochu tej
ziemi?
Gdy szeregi wojskowych i ojcw narodu przemaszeroway dalej, wszystkie
oczy zwrciy si ku miejscu, gdzie zobaczono zbliajcego si pastora. Krzyk
przerodzi si w szmer, gdy kolejne grupy w tumie go dostrzegay. Jake saby i
blady si wydawa wrd caego tego triumfu! Energia, a raczej natchnienie, ktre go
podtrzymywao a do koca, gdy gosi Boe posannictwo, samo w sobie
przynoszce si z Niebios - teraz go opucio, gdy ju tak wiernie wypeni swe
zadanie. Poncy rumieniec, ktry wszyscy dopiero co widzieli na jego policzkach,
zgas jak pomie zamierajcy bez nadziei wrd dogasajcych z wolna popiow. Ta
twarz, miertelnie blada, nie moga nalee do czowieka ywego! I ten czowiek,
wlokcy si bezsilnie swoj drog, nie mg chyba by ywym czowiekiem - a
jednak wlk si dalej i nie upada.
Jeden z braci duchownych - by to wielebny John Wilson - widzc, w jakim
stanie znajduje si pan Dimmesdale, gdy fala oywienia umysu i wraliwoci
zacza od niego odpywa, podszed do niego spiesznie, by go podtrzyma. Pastor
dra cay, lecz zdecydowanie odepchn rk starego pana. Cigle jeszcze szed
naprzd, jeli mona tak okreli jego chd, ktry przypomina raczej chwiejne prby
maego dziecka midzy wycignitymi ramionami matki, zachcajcej je do
posuwania si dalej. I tak si wlokc, cho ostatnie kroki byy prawie
niedostrzegalne, zrwna si z miejscem, gdzie wznosi si pamitny, poczerniay od
deszczw szafot, gdzie dawno temu, w dniu, od ktrego upyno tyle koszmarnych
dni, Hester Prynne spotkaa si po raz pierwszy z wrogimi spojrzeniami tumu. I
teraz staa tam Hester, trzymajc za rczk ma Pearl! A na jej piersi lnia szkaratna
litera. Pastor zatrzyma si, cho orkiestra cigle powanie i radonie wygrywaa
marsza, a w jego takt posuwa si pochd, zachcajc pastora, by szed naprzd, na
uroczysto! Lecz tutaj si zatrzyma.
Bellingham ju od kilku minut obserwowa go z niepokojem. Wreszcie
porzuci swoje miejsce w pochodzie i zbliy si, by zaofiarowa pastorowi pomoc,
wnoszc z wygldu pana Dimmesdale, e inaczej na pewno upadnie. Lecz w
wyrazie twarzy tego ostatniego byo co, co kazao urzdnikowi cofn si, cho nie
by to czowiek, ktry by z atwoci pojmowa i sucha subtelnych przekazw
duszy bliniego. Przez ten czas tum patrzy ze zgroz i z podziwem. Ta sabo
fizyczna bya w ich mniemaniu tylko inn faz niebiaskiej mocy pastora. Nie
uznaliby tego bynajmniej za nadzwyczajny cud u kogo tak witego, gdyby pastor
unis si teraz na ich oczach i po-
184szybowa w gr, coraz to bardziej niewidoczny i coraz janiejszy, a w
kocu rozpyn si cakiem w jasnoci nieba!
Lecz on zwrci si w stron szafotu i wycign ramiona.
- Hester - powiedzia - chod tutaj! Pjd, moja maa Pearl!
W jego oczach, ktre na nie patrzyy, byo co upiornego; lecz bya w nich te
czuo i dziwny triumf. Dziecko niby ptak, ruchem sobie waciwym, pomkno do
niego i objo rczkami jego kolana. Z wolna, jakby cign j nieunikniony los
wbrew najtwardszym oporom jej woli, Hester Prynne rwnie przybliya si do
niego, lecz zatrzymaa si tu przed nim. W tej chwili stary Roger Chillingworth
przecisn si przez tum, tak naspiony, wzburzony, zy, jakby wyhyn z
podziemnych czeluci, by pochwyci sw ofiar i udaremni to, co miao si zdarzy.
W kadym razie wypad z tumu i zapa duchownego za rami.
- Opamitaj si, szalecze! Co chcesz zrobi? - szepn. - Przepd t kobiet!
Odpd to dziecko! Wszystko bdzie dobrze! Nie niszcz swej dobrej sawy! Umrzesz
zhabiony! Mog ci jeszcze uratowa! Czy chcesz cign hab na cae
duchowiestwo?
- Ha, kusicielu! Zdaje si, e przychodzisz za pno! - odrzek pastor, patrzc
mu w oczy z lkiem, lecz stanowczo. - Twoja moc ju nie istnieje! Z Bo pomoc
uciekn ci teraz!
Znw wycign rk do kobiety ze szkaratn liter.
- Hester Prynne! - zawoa, wymawiajc kade sowo z przeraliw powag. -
W imi Tego, ktry jest tak grony i tak miosierny, ktry udziela mi aski w tej
ostatniej godzinie, bym mg uczyni to, od czego si powstrzymaem siedem lat
temu, popeniajc ciki grzech i szykujc sobie straszliwe mki - pjd do mnie
teraz i wesprzyj mnie sw si. Lecz pozwl, by twoj si pokierowaa wola, ktrej
mi uyczy Bg! Ten nieszczsny, skrzywdzony przez nas starzec przeciwstawia si
temu ca moc - swoj i szatask! Pjd, Hester, pjd! Podtrzymaj mnie w drodze
na ten szafot!
W tumie zawrzao. Ludzie piastujcy stanowiska i godnoci, ktrzy stali
bliej duchownego, byli tak zaskoczeni i tak niepojty wydawa im si sens tego, co
si dziao, e, nie bdc w stanie przyj wyjanienia najbardziej oczywistego, jakie
si samo narzucao, ani czyni innych domysw, stali w milczeniu, niezdolni do
dziaania - widzowie sdu, jaki mia si rozpocz za spraw Opatrznoci. Patrzyli,
jak duchowny, wsparty na ramieniu Hester i podtrzymywany rk, ktr go obja,
zblia si do szafotu i wchodzi na stopnie, trzymajc rwnoczenie za rczk
dziecko, zrodzone z grzechu. Za nimi szed stary Roger Chillingworth jako czowiek
blisko zwizany z tym dramatem winy i nieszczcia, w ktrym wszyscy byli
aktorami, a wic mia prawo bra udzia w kocowej scenie.
- Gdyby przeszuka ca ziemi - rzek, spogldajc ponuro na duchownego -
nie znalazby miejsca, ktre by byo tak ukryte, tak wysokie lub tak niskie, eby
mg uciec przede mn! Jedynym takim miejscem jest ten szafot!
- Dziki skadam Temu, co mnie tu przywid! - odpar duchowny.
A jednak dra i zwraca si do Hester z wyrazem zwtpienia i niepokoju w
oczach, tym bardziej uderzajcego, e na ustach igra mu saby umiech.
- Czy to nie lepsze - szepn - ni to, co wymarzylimy tam, w lesie?
- Nie wiem! Nie wiem! - odrzeka popiesznie. - Lepsze? Tak, moemy umrze
oboje, a z nami Pearl!
- Iz tob, i z Pearl bdzie, jak Bg zrzdzi - powiedzia duchowny. - A Bg jest
miosierny! Pozwl mi teraz wypeni jego wol, ktr mi jasno okaza. Bo, Hester, ja
umieram. Wic musz si popieszy, ebym zdy wzi na siebie moj hab!
Czciowo podtrzymywany przez Hester, trzymajc za rczk ma Pearl,
wielebny pan Dimmesdale zwrci si do dostojnych i czcigodnych dygnitarzy, do
witobliwych kapanw, ktrzy byli jego brami, i do ludu, ktrego serca truchlay,
lecz zarazem tryskay zami wspczucia, rozumiejc, i odsaniaj si przed nimi
gbie ycia, ktre cho pene grzechu, pene byo rwnie blu i skruchy. Soce,
ktre dopiero przekroczyo poudnie, owietlao pastora, tak e jego posta bya
wyranie widoczna, gdy sta, jak gdyby wystpiwszy z ziemskiego padou, aby
wyzna swe winy przed trybunaem Odwiecznej Sprawiedliwoci.
- Ludu Nowej Anglii! - zawoa gosem, ktry wzbi si ponad nimi donony,
uroczysty i majestatyczny, lecz z nieprzerwan drc nut, a czasem urastajcy do
krzyku, jaki wydziera si z bezdennych gbi winy i boleci: - Wy, ktrzycie mnie
kochali! Wy, ktrzycie mnie uwaali za witego! Patrzcie na mnie, na jednego z
grzesznikw tego wiata! Nareszcie! Nareszcie staj na tym miejscu, na ktrym
powinienem by stan siedem lat temu. Stoj tu z kobiet, ktrej rami lepiej ni te
mizerne siy, z jakimi si tu dowlokem, podtrzymuje mnie w tej straszliwej chwili,
bym nie pad na twarz, czogajc si w prochu! Patrzcie na t szkaratn liter, ktr
nosi Hester! Drelicie wszyscy ze zgrozy, patrzc na ni! Gdziekolwiek kierowaa
swe kroki, gdziekolwiek pod tym nieszczsnym brzemieniem szukaa spoczynku, ta
litera rzucaa wok niej ponury blask grozy i obrzydliwoci! Lecz wrd was
znajdowa si kto napitnowany grzechem i hab i patrzylicie na niego bez
drenia!
W tym momencie wydawao si, e duchowny bdzie musia pozostawi swj
sekret nie ujawniony do koca. Lecz przemg sabo fizyczn i co wicej -
struchlao serca, ktra ju miaa go pokona. Odrzuci wszelk pomoc i wystpi
gwatownie o krok naprzd, stajc przed kobiet i dzieckiem.
- Pitno byo na nim! - cign jakby z zawzitoci, zdecydowany powiedzie
wszystko do koca. - Widziao je oko Boe! Wskazywali na nie cigle anioowie!
Diabe zna je dobrze i stale je drani parzcym dotkniciem palcw! Lecz grzesznik
ukrywa je chytrze przed ludmi i chodzi midzy nimi wzniole, niby duch -
boleciwy, bo tak czysty w grzesznym wiecie, smutny, bo tskni do niebiaskich
bratnich dusz! Teraz, w godzinie mierci staje przed wami! Wzywa was jeszcze raz,
bycie spojrzeli na szkaratn liter Hester! Powiada wam, e cho tak pena
tajemniczej grozy, jest tylko cieniem tego, co on nosi na swoim wasnym sercu, a
nawet jego wasny czerwony stygmat jest zaledwie odbiciem tego, co spalio mu
serce do gbi! Czy jest tu kto, kto wtpi o sdzie Boym nad grzesznikiem?
Patrzcie! Ogldajcie jego straszliwe wiadectwo!
Konwulsyjnym ruchem zerwa kapask szarf z piersi. wiadectwo si
ujawnio! Lecz byoby rzecz bezbon opisywa to objawienie. Przez chwil
spojrzenia przeraonego tumu wlepione byy w ten upiorny cud, a duchowny sta z
rumiecem triumfu na twarzy, jak ten, kto w najostrzejszym skurczu okrutnego blu
odnis zwycistwo. Po czym upad na deski szafotu. Hester uniosa go nieco i opara
jego gow na swej piersi. Stary Roger Chillingworth uklk przy nim z twarz bez
wyrazu, otpia, jakby ycie z niej ucieko.
- Ucieke mi! - powtarza co chwila. - Ucieke mi!
- Niech ci Bg przebaczy - rzek duchowny. - Ty te ciko zgrzeszye!
Odwrci umierajce oczy od starca i spojrza na kobiet i dziecko.
- Moja maa Pearl - przemwi sabym gosem, a na jego twarzy ukaza si
agodny umiech, jakby dusza jego zanurzaa si w gbie spokoju. Nawet teraz, gdy
zrzuci z siebie ciar, zdawao si, jakby chcia poartowa z dzieckiem. - Kochana,
maa Pearl, czy teraz mnie pocaujesz? Nie chciaa tam, w lesie! Ale teraz zechcesz?
Pearl ucaowaa go w usta. Zy urok prys. Wielki dramat blu, w ktrym ta
dzika istotka braa udzia, obudzi w niej ca moc wspczucia. A gdy jej zy
spyway na policzek ojca, byo to przyrzeczenie, e wzrasta bdzie wrd ludzkich
radoci i smutkw nie po to, by zawsze wojowa ze wiatem, lecz by sta si w nim
kobiet. Take w stosunku do matki misja Pearl, by zadawa jej cierpienia, dokonaa
si.
- Hester - powiedzia duchowny - egnaj!
- Czy ju si nigdy nie spotkamy? - szepna, nachylajc twarz do jego twarzy.
- Czy nie bdziemy razem spdza ycia w niemiertelnoci? Na pewno, na pewno
ju okupilimy siebie t niedol! Tymi byszczcymi, umierajcymi oczami patrzysz
daleko, w wieczno! Powiedz mi zatem, co tam widzisz.
- Cicho, Hester, cicho - mwi drcym gosem, z powag. - Zamane przez
nas prawo! Grzech, tragicznie ujawniony w tym miejscu! Niech tylko one goszcz w
twoich mylach! Boj si! Boj si! Moe gdy zapomnielimy o naszym Bogu, gdy
pogwacilimy wzajemnie szacunek dla naszych dusz, prno by ywi nadziej,
abymy mogli si spotka w yciu przyszym, na wieczne i czyste poczenie. Bg to
wie. A On jest miosierny! Okaza swe miosierdzie najjaniej, zsyajc mj dopust.
Zsyajc mi t palc tortur, abym j nosi na piersi! Zsyajc mi tego mrocznego,
straszliwego starca, po to, by narzdzie tortur byo zawsze rozpalone do
czerwonoci! Prowadzc mnie tutaj, abym umiera na oczach ludu mierci
triumfujcej haby! Gdyby nie te wszystkie mki, bybym zgubiony na zawsze!
Niech si dzieje Jego wola! egnaj!
Z tym ostatnim sowem pastor wyzion ducha. Rzesza ludzka, dotd
milczca, zaszumiaa dziwnym, gbokim pomrukiem grozy i podziwienia, ktre nie
mogy na razie znale innego ujcia, jak tylko w pomruk, ktry toczy si ciko za
odlatujcym duchem.
XXIV Zakoczenie

Po dugim czasie, gdy ludzie zdoali uporzdkowa myli krce wok


opisanej tu sceny, powstao kilka wersji na temat tego, co wszyscy ogldali na
szafocie wasnymi oczami.
Wikszo naocznych wiadkw stwierdzaa, i na piersi nieszczsnego
pastora widzieli SZKARATN LITER - dokadne odbicie tej, ktr nosia Hester
Prynne - wypisan na goym ciele. Co si tyczy jej pochodzenia, rnie to
tumaczono. Wszystko to byy oczywicie tylko domysy. Niektrzy utrzymywali, e
wielebny pan Dimmesdale ju tego dnia, gdy Hester Prynne po raz pierwszy
przypia habic odznak, rozpocz dugotrwa pokut, ktr kontynuowa a
do koca rnymi bezskutecznymi metodami, i wwczas to, zadajc sobie ohydne
tortury, sam pooy na sobie ten znak. Inni twierdzili, e stygmat pojawi si dopiero
po dugim czasie, gdy stary Roger Chillingworth, potny nekromanta, wywoa go z
pomoc czarodziejskich praktyk i trujcych lekw. Inni znw, najbardziej wiadomi
osobliwej wraliwoci duchownego i niezwykego wpywu, jaki w nim duch
wywiera na ciao, szeptali, e straszliwy symbol powsta na skutek cigle kujcego
ostrza wyrzutw sumienia, ktre od serca wydzieray si na zewntrz, a w kocu,
dajc wiadectwo straszliwego sdu Niebios, wyszy na wierzch w postaci widzialnej
litery. Czytelnik moe wybra z tych teorii, jak sobie yczy. My nawietlilimy
spraw tego zowrogiego znaku w miar naszych moliwoci i teraz, gdy ju speni
swe zadanie, radzi bymy wymaza z naszego umysu gboki lad, jaki tam przez
dugie rozmylania pozostawi z wyrazistoci wcale niepodan.
Jedna jeszcze rzecz zastanawia: pewne osoby, ktre obserwoway ca t scen
i twierdziy, i ani na chwil nie odwrciy oczu od wielebnego pana Dimmesdale,
zaprzeczay, jakoby na piersi jego widnia jaki znak - bya ona czysta jak u nowo
narodzonego dziecka. Wedle ich wiadectwa w swych ostatnich sowach przed
mierci nie wspomnia on nic, a nawet nie da do zrozumienia, e ma jakikolwiek
zwizek z tym grzechem, za ktry Hester Prynne tak dugo nosia szkaratn liter.
Wedug tych wysoce czcigodnych wiadkw duchowny, wiadom zbliajcej si
mierci, wiadom rwnie tego, i cze ludu zaliczaa go ju do witych i aniow,
pragn wyzion ducha w ramionach tej upadej kobiety, aby pokaza wiatu, jak
zupenie niewane s najszczytniejsze nawet cnoty sprawiedliwego czowieka.
Powiciwszy cae ycie pracy dla duchowego dobra ludzkoci, pragn swoj mier
uczyni przypowieci, aby utrwali w pamici wielbicych go ludzi t wielk i
przesmutn prawd, e w obliczu Czystoci Nieskoczonej wszyscy jestemy
grzesznikami. Miao ich to nauczy, e najwitsi z nas o tyle tylko przewyszaj
swoich blinich, e widz janiej Miosierdzie, ktre patrzy na nas z gry, i odrzucaj
stanowczo, bardziej ni inni, iluzj co do ludzkich zasug, ktre pragnyby si
wywyszy. Nie kwestionujc prawd tak doniosych, pozwolimy sobie jednak uzna
t wersj opowieci o panu Dimmesdale jedynie za przykad uporczywej wiernoci, z
jak czasem przyjaciele, a zwaszcza przyjaciele duchownego, wywyszaj zmarego,
podczas gdy dowody, jasne jak blask poudniowego soca na szkaratnej literze,
wiadcz, i by on grzeszn, pen faszu, z prochu powsta istot.
rda, ktrych si gwnie trzymalimy - stary manuskrypt spisany na
podstawie ustnego wiadectwa osb, z ktrych jedne znay Hester Prynne, inne za
syszay o niej od wspczesnych naocznych wiadkw - cakowicie potwierdzaj
wersj, opowiedzian na tych stronicach. Wrd wielu nauk moralnych, jakie nam
si nasuwaj z bolesnych przey biednego duchownego, tylko jedn ujmiemy w
sentencj: - yjcie prawd! yjcie prawd! yjcie prawd! Okazujcie swobodnie
wiatu, jeli nie to, co jest w was najgorszego, to przynajmniej jak cech, z ktrej
mona wywnioskowa najgorsze!
Nic dziwniejszego i bardziej godnego uwagi, jak zmiana w wygldzie i
zachowaniu starca, znanego pod nazwiskiem Rogera Chillingwortha, jaka nastpia
prawie natychmiast po mierci pana Dimmesdale. Caa jego sia i energia, wszystkie
siy fizyczne i umysowe natychmiast go opuciy. Po, prostu zwid, skurczy si i
prawie e si rozpyn, znikajc z oczu miertelnikw jak chwast, wyrwany z
korzeniami, wiotczejcy na socu. w nieszcznik uczyni szukanie zemsty i jej
systematyczne realizowanie zasad caego ycia, a gdy zemsta triumfalnie si
dopenia, ta piekielna zasada nie miaa ju czym si karmi: nie byo ju dla niej
szataskiej roboty na tej ziemi, nic wic nie pozostao miertelnikowi, ktry dawno
przesta by czowiekiem, tylko wynie si tam, gdzie jego Pan znajdzie dla niego
do roboty i udzieli naleytej zapaty. Lecz chcielibymy okaza miosierdzie
wszystkim tym z mgie utkanym postaciom, ktre stay si, przebywajc z nami tak
dugo, naszymi dobrymi znajomymi - zarwno Rogerowi Chillingworthowi, jak i
jego towarzyszom. Jest to temat ciekawy dla obserwacji i bada, czy mio i
nienawi nie s w gruncie rzeczy tym samym. I jedna, i druga w swym najwyszym
nasileniu zakada wysoki stopie bliskoci i znajomoci drugiego serca; i jedna, i
druga czyni czowieka zalenym od innej osoby, dostarczajcej mu poywki dla jego
uczu i ycia duchowego. A gdy namitny kochanek i nie mniej namitny wrg straci
obiekt swych uczu, czuje si zagubiony i opuszczony. A zatem, filozoficznie rzecz
ujmujc, obie te namitnoci w swej istocie zdaj si tym samym, z tym tylko
wyjtkiem, e jedna przedstawia si nam jako niebiaska jasno, druga za jako ar
mroczny i pospny. W wiecie pozagrobowym stary lekarz i duchowny, ofiary
wzajemnych powiza, odkryli by moe, e ich ziemski baga nienawici i antypatii
przemieni si w zocisty blask mioci.
Pozostawiajc te rozwaania, chcemy powiadomi czytelnikw o sprawach
bardziej konkretnych. Po zgonie starego Rogera Chillingwortha (ktry nastpi przed
upywem roku), zgodnie z jego ostatni wol i testamentem, ktrego wykonawcami
byli gubernator Bellingham i wielebny pan Wilson, jego majtek, bardzo pokany,
zarwno w Anglii, jak i na miejscu, zosta zapisany maej Pearl, crce Hester Prynne.
Tak wic Pearl - ten chochlik, to dziecko demonw, za jakie niektrzy a do tej
pory uparcie j uwaali - zostaa najbogatsz dziedziczk swoich czasw w Nowej
Anglii. Niechybnie ta okoliczno spowodowaa bardzo znaczn zmian w
nastawieniu ludzi; i gdyby matka i dziecko tutaj pozostay, jej nieokieznana krew
mogaby si zmiesza z parantel najpoboniejszego ze wszystkich purytanina. Lecz
niebawem po mierci lekarza nosicielka szkaratnej litery znika z tych stron, a wraz
z ni i Pearl. Przez wiele lat - cho od czasu do czasu docieray przez morze niejasne
pogoski, niczym bezksztatny kawaek drzewa, wyrzucony przez fale na brzeg z
wypisanymi na nim inicjaami imienia - nie otrzymywano adnych o nich wieci o
niewtpliwej autentycznoci. Opowie o szkaratnej literze urosa w legend.
Jednake jej zy urok cigle zachowywa moc i odstrasza ludzi od szafotu, na ktrym
zmar biedny pastor, i od chatki na wybrzeu, gdzie mieszkaa niegdy Hester
Prynne. Pewnego popoudnia dzieci bawice si nie opodal chatki ujrzay wysok
kobiet, ubran w szar sukni, ktra zbliya si do jej drzwi. Przez te wszystkie lata
ani razu nie zostay one otwarte; lecz albo kobieta otworzya je kluczem, albo
rozpadajce si drewno i elazo ustpiy pod naciskiem jej rki, lub te przenikna
jak duch przez te przeszkody - w kadym razie wesza do rodka.
Na progu zawahaa si i odwrcia na chwil, bo moe, gdy bya tak samotna i
tak zmieniona, wejcie do domu, gdzie niegdy ttnio tak mocno ycie, zdao si
zbyt przygnbiajce i smutne jak na jej siy. Lecz wahanie trwao tylko chwil, cho
wystarczyo, by dostrzeono na jej piersi szkaratn liter.
I Hester Prynne rzeczywicie wrcia i podja swe porzucone na duszy czas
ycie w niesawie. Lecz gdzie bya maa Pearl? Jeli jeszcze ya, musiaa by teraz w
kwiecie i w blasku kobiecej modoci. Nikt nie wiedzia - i nigdy z ca pewnoci si
nie dowiedzia - czy dziecko-chochlik zeszo przedwczenie do dziewiczego grobu,
czy te bogata, nieokieznana natura dziewczynki zagodniaa i uspokoia si,
umoliwiajc jej poznanie cichego szczcia kobiety. Lecz przez pozostae lata ycia
Hester pojawiay si dowody na to, e pustelnica szkaratnej litery bya obiektem
mioci i zainteresowania jakiego mieszkaca innych krajw. Przychodziy listy z
pieczci herbow, cho z godem nieznanym w angielskiej heraldyce. W chatce
pojawiy si przedmioty suce wygodzie i zbytkowne, o jakie Hester nigdy nie
dbaa, lecz kupi je mg tylko kto bogaty, a obmyli, tylko kto kochajcy. Byy
tam rwnie drobiazgi - ozdobne drobnostki, pikne znaki nieprzerwanej pamici,
ktre musiay wykonywa delikatne palce za podszeptem czuego serca. A razu
jednego widziano, jak Hester haftowaa sukienk niemowlc z tak rozrzutnym
przepychem zotych zawijasw, e podniosaby si oglna wrzawa, gdyby jakie
dziecko ubrane w ten sposb ukazao si oczom naszej ciemno odzianej spoecznoci.
Reasumujc, plotkarze wczeni uwaali - a uwaa tak rwnie pan
inspektor Pue, ktry bada t spraw w sto lat potem, i tak samo uwaa stanowczo
jeden z jego ostatnich nastpcw na urzdzie - e Pearl nie tylko ya, lecz rwnie
bya zamna, szczliwa i pamitaa o matce. I e chtnie by widziaa sw smutn i
samotn matk przy swoim wasnym ognisku domowym.
Lecz dla Hester Prynne ycie byo bardziej prawdziwe tutaj, w Nowej Anglii,
ni tam, w tym nieznanym kraju, gdzie Pearl znalaza dom. Tutaj mia miejsce jej
grzech i jej nieszczcia i tu czekaa jeszcze na ni pokuta. A zatem wrcia i z wasnej
woli - gdy nawet najsurowszy urzdnik tego elaznego okresu nie narzuciby jej
tego - znw zacza nosi w symbol, ktrego pospn histori opowiedzielimy. I
ju nigdy nie opuci on jej piersi. Lecz z upywem pracowitych, penych medytacji i
powice lat, jakie zoyy si na ycie Hester, szkaratna litera przestaa by
stygmatem, cigajcym pogard i gorycz wiata, i staa si symbolem czego, nad
czym trzeba bole i patrze ze zgroz, lecz take z uszanowaniem. A poniewa
Hester Prynne nie miaa adnych samolubnych celw i nie ya w adnej mierze dla
wasnych korzyci i przyjemnoci, ludzie przynosili jej wszystkie swe zmartwienia i
rozterki i prosili j o rad, jako osob, ktra sama wiele przesza. Zwaszcza kobiety
pod ciarem cigle powracajcych dopustw zranionej, zmarnowanej,
skrzywdzonej, le ulokowanej lub bdzcej i grzesznej namitnoci - lub z ciszym
jeszcze brzemieniem nie oddanego nikomu serca, bo go nikt nie doceni i nie szuka -
przychodziy do chatki Hester, pytajc, czemu s tak nieszczliwe i jakie jest na to
lekarstwo. Hester pocieszaa je i radzia, jak moga najlepiej. Zapewniaa je take,
wierzc w to mocno, i kiedy, w szczliwszych czasach, gdy wiat do tego dojrzeje,
a Niebiosa pozwol, objawiona zostanie nowa prawda i ona pozwoli uoy ca
spraw stosunkw midzy mczyzn i kobiet na pewniejszym gruncie
wzajemnego szczcia. Dawniej Hester wyobraaa sobie mylnie, e ona sama
mogaby si sta t przeznaczon od losu prorokini, lecz ju dawno uznaa, e to
niemoliwe, by jakakolwiek misja obwieszczenia prawdy z Boskich tajemnic moga
zosta powierzona kobiecie splamionej grzechem, uginajcej si pod brzemieniem
wstydu, lub nawet obcionej smutkiem caego ycia. Anioem i apostoem
przyszego objawienia musi by rzeczywicie kobieta, ale kobieta godna, czysta i
pikna - a ponadto mdra, nie przez padajcy na ni cie smutku, lecz za spraw
uskrzydlonej radoci, zdolna do ukazania, w jaki sposb uwicona mio moe
przynie nam szczcie, jeli sama zwycisko przejdzie prb ycia, w ktrym taki
cel zosta osignity.
Tak mwia Hester Prynne, spogldajc smutnymi oczyma na szkaratn
liter. A po wielu, wielu latach wykopano nowy grb koo tego, ktry by stary i
zapada si w ziemi na cmentarzu, obok ktrego pniej zbudowano Krlewsk
Kaplic. Lea on blisko tego drugiego, zapadnitego, lecz oddzielony by od niego
pasem ziemi - tak jakby prochy dwojga tu picych nie miay prawa si zmiesza.
Jednake dla obu wystawiono jeden nagrobek. Dookoa wznosiy si grobowce
zdobne w herby. Na tej prostej pycie - ciekawy poszukiwacz moe to jeszcze
zobaczy i ama sobie gow nad sensem - znajduje si co, jakby tarcza herbowa.
Widnieje na niej dewiza w stylu heraldycznym, a jej tre mogaby posuy jako
motto i zwiza charakterystyka naszej zakoczonej ju opowieci. Jest ona bardzo
mroczna, z jednym tylko punktem niezmiennie wieccym, lecz bardziej pospnym
ni cie:
NA CZARNYM POLU LITERA A, CZERWONA
Posowie

Nathaniel Hawthorne by obywatelem bardzo modego wiata. Od przybycia


pierwszych partii osadnikw angielskich na zachodnie wybrzee Pnocnej Ameryki
nie upyno nawet dwiecie lat, a od uzyskania przez angielsk koloni
niepodlegoci w r. 1781 - zaledwie wier wieku, gdy w maym, portowym miecie
Salem urodzi si w r. 1804 przyszy pisarz, w rodzinie, ktra jednak liczya si ju do
rodw dawno osiadych i zasuonych. Historia rodziny wizaa si blisko z histori
rodzinnego kraju, a wiadomo tego nigdy Hawthornea nie opuszczaa. Nie musia
poszukiwa korzeni swego ycia. Czu si tak wyranie u siebie i w teraniejszoci, i
w przeszoci swego kraju, e ta ostatnia staa si natchnieniem jego najcelniejszych
utworw. W pewnym sensie by te spadkobierc Starego Kraju. Z literatury
angielskiej i z innych literatur cywilizowanego wiata czerpa tyle, ile potrzebowa,
by przekaza wasn wizj artystyczn.
Czasy dojrzay na tyle, aby na literackiej scenie modych Stanw
Zjednoczonych zjawi si kto, kto byby w peni Amerykaninem i w peni artyst.
We wczesnym okresie kolonialnym literatura amerykaska prawie nie istniaa.
Angielscy zdobywcy nowego kontynentu - najpierw maa kolonia w Jamestown
(1607), potem setka z gr purytanw, ktrzy uciekajc od przeladowa religijnych
na statku Mayflower w r. 1620 przybyli do Plymouth, i ich potomkowie - mieli co
innego do roboty. Twarde ycie pionierw nie sprzyjao rozwojowi kultury
duchowej; potrzeby duchowe zaspokajaa religia, tworzca podstaw ycia
spoecznego. Z tego wic okresu, prcz nielicznych utworw poetyckich opartych na
wzorach angielskich, zachoway si gwnie pisma o treci religijnej - zbiory kaza,
teologiczne traktaty oraz kroniki o charakterze historyczno-religijnym, gdy
nowoangielska demokracja bya rwnie teokracj, rzdzon cile wedug zasad
religii, z wanym udziaem duchownych. Rozrzucone pocztkowo osady stopniowo
jednoczyy si i cywilizoway. Na pocztku przodowaa Nowa Anglia (ziemia
Hawthornea), gdzie ju w r. 1636 powsta uniwersytet, pniejszy Harvard, i
pierwsza drukarnia w r. 1639. Stamtd te pochodzia wikszo pamitnikarzy i
kronikarzy. Prdy filozoficzne i kulturalne docieray ze starego kontynentu z
opnieniem, lecz drug poow osiemnastego wieku mona ju w Ameryce nazwa
wiekiem Owiecenia, a pimiennictwo reprezentujce ten okres to gwnie eseje
filozoficzne i polityczne. Cho idee w nich rozwijane byy przewanie zapoyczone,
przeamay one hegemoni pimiennictwa religijnego i towarzyszyy oficjalnym
narodzinom niepodlegych Stanw Zjednoczonych. Stworzyy te pomylniejsze
warunki dla rozwoju literatury piknej, szczeglnie prozy fabularnej, ktra nie
cieszya si nigdy aprobat purytanw.
Pierwsze znaczce nazwiska autorw, ktrzy zdobyli midzynarodowe
uznanie lub saw, pojawiaj si nieco wczeniej lub wspczenie z Hawthorneem:
Washington Irving (1783-1859), autor szkicw i opowieci, dzi znany gwnie z
opowiadania Rip Van Winkle, James Fenimore Cooper (1789-1851) - ogromnie
podny i popularny powieciopisarz przygodowy o tematyce amerykaskiej, dzi
czytany przez modzie, oraz Edgar Allan Poe (1809-49), nie doceniany za ycia,
sawny od koca ubiegego wieku poeta, nowelista i krytyk. Przeom, jaki nastpi,
gdy zaczy ukazywa si ich utwory, zapowiada ju now epok, zwan wedle
wzorw europejskich Romantyzmem, lub ze wzgldu na jej donios rol -
Amerykaskim Odrodzeniem. Zaowocowao ono szczeglnie obficie w latach
pidziesitych dziewitnastego wieku, kiedy to ukazaa si Szkaratna litera
Hawthornea (1850), opowie Hermana Melvillea Moby Dick (1851), synny esej
Davida Thoreau Walden (1854) i zbir poezji Walta Whitmana dba trawy (1855) -
wszystko nazwiska uznanych do dzi klasykw.
Oczywicie w pomie twrczego obudzenia nie wybuch nagle. Oywienie
intelektualne po odzyskaniu niepodlegoci stworzyo waciwy klimat dla rozwoju
narodowej wiadomoci, wasnej, niezalenej myli i koncepcji twrczych. W tym
klimacie wzrasta Nathaniel Hawthorne. Jako czowiek by on zawsze troch
tajemniczy. Z rnych biografii wyaniaj si jakby dwa rne oblicza. Z jednej strony
samotnik, czsto zamylony, milczcy, peen rezerwy i romantycznie melancholijny.
Z drugiej - towarzyski i pogodny, dobry przyjaciel, kochajcy m i ojciec, wczony
w rne dziedziny dziaalnoci, umiejcy cieszy si yciem i korzysta z jego
przyjemnoci. Na pewno bya to osobowo skomplikowana, pena sprzecznoci,
ktre w pewien sposb ujawniy si w jego dzieach. W kadym razie dziecistwo
mia nieatwe. W wieku zaledwie czterech lat straci ojca, ktry by kapitanem statku.
Matka z trojgiem dzieci musiaa szuka oparcia u dalszej rodziny z powodu
systematycznie pogarszajcej si sytuacji majtkowej. Zamieszkali wic na razie u
krewnych. Pani Hawthorne (a raczej Hathorne, gdy nazwisko rodzinne pisarz
zmieni, gdy zacz wydawa swoje utwory) do koca ycia nie pogodzia si ze
mierci ma i ze zmian swej sytuacji yciowej, cho z czasem ulega ona
poprawie. Wewntrznie odsuna si od rodziny i mimo mioci wzajemnej stosunki
midzy matk i synem pozostay do koca chodne. Rodzina dbaa jednak o edukacj
chopca, posyajc go do szk, a nastpnie na studia do Bowdoin College w
Brunswick w stanie Maine. Jego korespondencja z siostrami w tych okresach ukazuje
ywo usposobienia i lekkomylno normaln w jego wieku, a poza tym yw
inteligencj i dowcip - lecz niewiele ambicji w nauce. Wystarczay mu zawsze, jak to
si dzi nazywa, stopnie pastwowe. Natomiast do wczenie, jak wida z listw,
zapowiada, e chce zosta pisarzem i nie wyobraa sobie innej kariery.
Szybko po tych zapowiedziach okazao si, e zamys by powany, gdy ju
w trzy lata po ukoczeniu studiw, w r. 1828, wydaje anonimowo i na wasny koszt
pierwsz powie, niedojrza i naiwn, Fanshawe, pen tejemniczych i strasznych
przygd, umiejscowionych w Brunswicku. Wkrtce potem, oceniwszy j surowo,
wycofa czciowo rozprzedany nakad i zniszczy wszystkie dostpne mu
egzemplarze. Ta procedura pisania i niszczenia nieudanych prb towarzyszy mu
bdzie przez kilkanacie lat wytonego terminowania w sztuce pisarskiej,
spdzonych w domu, w rodzinnym Salem - w miecie, ktrego, jak powiada,
nienawidzi, w ktrym byo mu nudno i le, lecz do ktrego powraca i czu si z nim
zwizany.
Przygotowanie do zawodu pisarza wymagao oczywicie oczytania, a
Hawthorne od najwczeniejszych lat kocha ksiki. Jego znajomo literatury
angielskiej bya zdumiewajca w kraju literacko sabo wyrobionym, do ktrego wiele
dzie i md literackich docierao z opnieniem.
Hawthorne ledzi naturalnie rozwj rodzimego pisarstwa i korzysta z jego
dowiadcze, lecz przede wszystkim z ogromnym entuzjazmem wczytywa si w
materiay historyczno-religijne z czasw kolonialnych. Ta romantyczna fascynacja
najwczeniejszym okresem przeszoci wasnego kraju, zdominowanej przez
purytanw, nie miaa charakteru ucieczki od teraniejszoci: dla Hawthornea
teraniejszo Ameryki wizaa si cile z przeszoci i z tej perspektywy naleao
j ocenia. Z poczuciem historycznej cigoci czyo si u niego rwnie
zainteresowanie dziejami wasnej rodziny, ktrej kilku przedstawicieli zapisao si
chlubnie - a wedle potomnych niechlubnie - na kartach historii Nowej Anglii.
Wspomina o nich ze wstydem, a troch i z dum, w autobiograficznym szkicu
wstpnym do Szkaratnej litery. Przodkowie, o ktrych mwi nie wymieniajc ich z
nazwiska, to William Hathorne, emigrant ze Starego Kraju, onierz i wysoki
urzdnik, oraz jego syn, John Hathorne - obaj wsawieni w tropieniu i
przeladowaniu czarownic, ponoszcy win za przeklestwo, cice jakoby nad
potomnymi. Ten motyw wykorzysta w swej drugiej powieci Dom o Siedmiu
Szczytach.
Obraz duchowego i literackiego dziedzictwa, ktre tak starannie pisarz
obejmowa w posiadanie w latach spdzonych w rodzinnym domu, byby niepeny,
gdyby nie wspomnie o najwaniejszym wpywie nurtu wspczesnego, z ktrym
Hawthorne mocno si zwiza. By to ruch filozoficzny specyficznie amerykaski,
cho rodowodem sigajcy Europy, zwany transcendentalizmem. Reprezentowali go
ludzie, z ktrymi si niebawem zetkn i dugo pozostawa w przyjani: Ralph Waldo
Emerson i Henry David Thoreau. Nazwa transcendentalizm pochodzi od
stowarzyszenia grupy intelektualistw o pokrewnych pogldach, utworzonego w r.
1836 i nazwanego przez otoczenie Klubem transcendentalnym, gdy jego
czonkowie uwaali, e pod zewntrznym ksztatem wiata kryje si gbszy sens i
przekraczajca pozory rzeczywisto, tj. rzeczywisto transcendentna.
Prorokiem grupy by Emerson, ktry w traktacie filozoficznym Natur
wyoy zasady swej idealistycznej i do luno sformuowanej filozofii, inspirowanej
przez angielskich pisarzy dziewitnastowiecznych. Z podstawowych zaoe
koncepcji Emersona - istnienia doskonaej harmonii midzy czowiekiem i wiatem -
wynikay pewne stwierdzenia i zalecenia, ktre weszy na trwae do kultury i
duchowych postaw Amerykanw. Oto najwaniejsze z nich: poznanie prawdy jest
dostpne dla kadego poprzez wasn intuicj i jedynym obowizkiem czowieka jest
wierno sobie, wierno owej prawdzie wasnego serca; jednostka jest w wiecie
najwaniejsza, a zatem ma ona prawo i obowizek ksztatowania wasnej moralnoci
niezalenie od nakazw religii i kierowania wasnym yciem niezalenie od presji
spoecznej. Bya to koncepcja - zgodnie z ogln tendencj dziewitnastego wieku -
romantyczna i optymistyczna, pena wiary w moliwoci czowieka, a take wiary w
postp, prowadzcy do szczcia ludzkoci. Wiara taka harmonizowaa z fal
optymizmu kraju modego i od niedawna niepodlegego, kraju nieograniczonych
moliwoci. Emerson gosi zasad ufnoci we wasne siy, nakazuje aktywno,
wyzwolenie si od przeszoci i tradycyjnych instytucji - take od ortodoksji
religijnej, gdy wiar religijn wyznacza jedynie nasze wewntrzne przekonanie.
Niezawodnym rdem wszelkich inspiracji i moralnych, i artystycznych jest natura,
artysta za, jako specjalnie przez natur uprzywilejowany wizjoner, ktry potrafi
poj i gosi prawd, winien tworzy spontanicznie, bez nadmiernej troski o form.
Wraz z hasem wyzwolenia si od dawnych instytucji rozpocz si silny ruch
reformistyczny, m.in. goszcy wyzwolenie kobiet; zasuon dla ruchu
feministycznego dziaaczk bya Margaret Fuller, blisko zwizana z grup
transcendentalistw.
Hawthorne, czony zwykle z transcendentalizmem i w duej mierze do niego
zbliony, okazuje jednak w swej twrczoci zalecan przeze niezaleno
intelektualn i w wielu kwestiach zajmuje stanowisko odmienne. Na razie jednak
dobrowolny pustelnik z Salem, nie zwizany jeszcze z adn grup, powica cay
niemal czas, wyjwszy wakacyjne wypady do rnych miejscowoci, na czytanie,
przemylenia i pisanie. Pisa waciwie nieprzerwanie, cho wiele prb z tego okresu
niszczy, a inne przerabia latami i doskonali. Byy to gwnie szkice i opowiadania,
w ktrych precyzoway si jego zainteresowania i pogldy, tematy i idee, a take
rozwizania formalne, gdy w przeciwiestwie do wskaza transcendentalistw by
zawsze dbay o form artystyczn. Do pierwszych prb nale dwie doskonae
opowieci: Alice Doanes Appeal (1835) i The Hollow oj the Three Hilh - pierwsza
nowela Hawthornea wydana drukiem w miejscowej Gazette w r. 1830. W obu
ujawnia si ju typowe dla pniejszej twrczoci ujcie symboliczne i element
fantastyki, sensacji i grozy, przejty od powieci gotyckiej.
W cigu pozostaych lat, spdzonych w rodzinnym domu, nowele i szkice
Hawthorne regularnie ukazyway si w dziennikach i czasopismach. Ju wtedy
wyranie sprecyzowaa si podejmowana przez niego tematyka. Wiele opowieci
rozgrywa si w okresie kolonialnym i dotyczy przeladowa religijnych, jak np.
Alice Doanes Appeal lub The Gemie Boy (1832). We wszystkich za powtarza si
problem za w rnych aspektach - historycznym, psychologicznym i filozoficznym.
Nie tylko histori, przepojon pospnoci purytaskiej religii z jej wierzeniami w
sabaty czarownic i z obsesj wiecznego potpienia, czyni Hawthorne
odpowiedzialn za istnienie za i cierpie. Wizja jego jest na og tragiczna. Serce
czowieka, dla transcendentalistw radosne siedlisko prawdy i harmonii, dla
Hawthornea jest niezgbion otchani mrocznych tajemnic i konfliktw i samo dla
siebie staje si potpieniem, ktrego nie unikn nawet najlepsi. Refleksje na te tematy
przepeniaj wczesne szkice pisarza, nowele za stwarzaj wizje sytuacji i uczu z
tym zwizanych.
Okres pierwszych prb, jakkolwiek konieczny i owocny, by niedogodny ze
wzgldu na sytuacj materialn rodziny. Jedyny syn zarabia tak niewiele, e trzeba
byo powzi jak decyzj i nareszcie wyj na wiat. W r. 1836 Hawthorne obejmuje
redakcj miesicznika popularno-naukowego The American Magazine of Useful
and Entertaining Knowledge w Bostonie, piszc z pomoc siostry potrzebne do
niego artykuy, w nastpnym za roku opracowuj razem kompendium historyczne
dla popularnej serii Peter Parleys Universal History. S to wszystko, jak bymy dzi
powiedzieli, chatury. Rok 1837 jest wany przede wszystkim dlatego, e wwczas
ukazuje si - dziki pomocy finansowej przyjaciela - pierwszy tom opowiada
Hawthornea, Twice Told Taks, ktry w przyszoci doczeka si wielu wyda. By to
pierwszy krok do sawy, lecz staych dochodw nie dawa. Autor przyj wic
ofiarowan mu posad w Urzdzie Celnym w Bostonie, co okazao si o tyle
podane, e w tym samym roku zarczy si z pann Sophi Peabody ze znanej w
Salem rodziny pedagogw i dziaaczy i musia powanie zacz myle o
przyszoci. Z kolei jednak posada uniemoliwiaa twrczo literack i niebawem
Hawthorne decyduje si na eksperyment, ktry ma zapewni dom dla niego i dla
ony, uczciw prac - i czas dla pracy twrczej. Przycza si do tworzcej si
komuny w Brook Farm, gdzie grupa idealistycznych reformatorw pragnie
poczy prac na roli, wykonywan w demokratycznej wsplnocie, z realizacj
postpowego modelu spoecznoci bratnich dusz. Takie eksperymenty modne byy w
Ameryce dziewitnastego wieku.
Wkrtce okazuje si, e cika praca fizyczna (z ktrej si doskonale i z
przyjemnoci wywizywa) i intensywne kontakty towarzyskie nie zostawiaj mu
ani czasu, ani si na pisanie. Wycofujc si zatem z przedsiwzicia pisarz wynajmuje
Old Manse - piknie pooony dom w sielskim Concord, miejscowoci ulubionej
przez pisarzy - i po lubie w r. 1842 sprowadza si tam wraz z on, majc za bliskich
ssiadw takich przyjaci jak Emerson, Thoreau i Margaret Fuller. Warunki dla
twrczoci byy idealne: spokj, pikne otoczenie i doborowe towarzystwo - okres
ten bdzie Hawthorne zawsze wspomina z sentymentem i zoy mu hod w ksice
Mosses jrom Old Manse (1846). Lecz pod naciskiem potrzeb powikszajcej si
rodziny i to si skoczyo: nowa posada zapewniajca regularne dochody czekaa go
w Urzdzie Celnym, tym razem w Salem, gdzie pozostawa przez trzy lata. Jego
wraenia z owego miejsca znalazy rwnie odbicie w doskonaym satyrycznym
szkicu wstpnym do Szkaratnej litery.
Powie t napisa Hawthorne szybko i spontanicznie zaraz po zwolnieniu go
z pracy (o czym rwnie pisze we wstpie). Okazao si, e bya to pozycja
przeomowa w jego literackiej karierze: zyskaa autorowi saw, nie tylko
natychmiastow, lecz trwa i prawie niewzruszon, w skali wiatowej. Od czasu jej
ukazania si w r. 1850 by Hawthorne ju w peni pisarzem, uznan wielkoci w
narodowej kulturze, twrc, po ktrym wiele si spodziewano. Lecz - rzecz ciekawa -
aden z jego pniejszych utworw nie przewyszy tej pierwszej powieci ani
wartoci, ani rang; by to wic take punkt szczytowy w rozwoju twrczym.
W cigu nastpnych dziesiciu lat Hawthorne kilkakrotnie zmienia miejsce
zamieszkania (kade wydawao si idealne - na krtko) i napisa wszystkie swoje
pozostae utwory. Po tragicznej historii piknej Hester stworzy Dom o Siedmiu
Szczytach (1857), opowie o starym rodzie, na ktrym ciy przeklestwo - bardzo
ponur, bardzo gotyck, lecz rozjanion obecnoci dwojga modych ludzi
zdajcych ku lepszej przyszoci. W tym samym roku ukaza si nowy tom
opowiada, The Snw Image and Other Twice-Told Tales, a w rok pniej nowa
powie, The Blithedale Romance, utwr cakiem odmienny od pozostaych, mocno
satyryczny, wykorzystujcy przeycia i refleksje autora z pobytu w Brook Farm.
Czytelnikom z epoki pozytywizmu i optymizmu nie przypada do gustu krytyka
reform i reformatorw wiata, tracca konserwatyzmem, i ksika spotkaa si z
chodnym przyjciem. Prcz ksiek dla dzieci, bardzo poczytnych, Hawthorne pisa
ju potem niewiele i z trudnoci. Now szans na ogln popraw sytuacji i
umoliwienie spokojnej pracy zapowiadao mianowanie go w r. 1853 konsulem
Stanw Zjednoczonych w Liverpoolu. Jednake pobyt w Europie, trwajcy sze lat,
cho korzystny i przyjemny pod innymi wzgldami, nie speni nadziei na
regeneracj sabncych si twrczych. Przez kilka lat Hawthorne pracowa nad
powieci Marmurowy faun, wydan w r. 1860, lecz nie naley ona do jego
najdoskonalszych dzie. Ksika ta, ktra miaa by sum artystycznego credo
autora, obraca si znw wok zagadnie moralnych: za (morderstwo dla ratowania
ukochanej kobiety), winy, kary i pokuty. Symbolika arkadyjskiej sielanki i utraconego
raju, rozwaania i dyskusje o moralnoci i religii nie maj ju siy i zwartoci
wczeniejszych utworw, wspaniae za opisy Rzymu (rzecz dzieje si we Woszech)
zbytnio dominuj nad caoci. Prcz tomu ciekawych esejw o Anglii i jej
powizaniach z Ameryk, Our Old Home (1863), nic ju waniejszego nie zdoa
Hawthorne ukoczy przed mierci, ktra nastpia nagle w czasie podry dla
poratowania zdrowia, w r. 1864. Z nastpnej, planowanej przez niego powieci
pozostawi tylko cztery fragmenty, wydawane kolejno po jego mierci.
Oglnie biorc twrczo jego jest liczebnie niewielka, a warto
poszczeglnych utworw - nierwna. Dzieo jego ycia nie przedstawia si prosto i
nastrcza trudnoci w interpretacjach i w ocenach. Ze sw epok i rodowiskiem
zgadza si w swej postawie romantycznej, w poszukiwaniach gbszego sensu
zewntrznych zjawisk i wydarze, take spoecznych, w zainteresowaniach
problematyk moraln. Odbiega od swej epoki gbszym i bardziej intelektualnym
ujciem psychologii czowieka i jego zwizkw ze spoeczestwem i z histori, a
przede wszystkim wizj pesymistyczn, pen wtpliwoci i pyta. Nie wierzy w
harmoni czowieka i natury: wiat natury jest wedug niego obcy, obojtny dla
czowieka i pozbawiony znaczenia, a sens faktom zewntrznym nadaje tylko
czowiek; lecz prawda, skrywajca si w gbi jego serca, jest niejasna i trudna do
odczytania, a wierno sobie - wbrew twierdzeniom transcendentalistw - nie jest
wcale spraw prost.
W przedmowie do Domu o Siedmiu Szczytach Hawthorne sformuowa swoje
synne rozrnienie midzy powieci i romansem. Nie jest to przeciwstawienie
prawdy i fantazji, lecz - rzecz zastanawiajca - faktu i prawdy. Fakt jest
spraw zewntrzn, prawda - wewntrzn. Autor romansu zatem, autor
romantyczny, przeksztaca fakty zewntrzne, pozbawione znaczenia same w sobie,
w fakty znaczce, a czyni to za pomoc symbolu. T drog wanie poda twrczo
Hawthornea. Pragn on rwnie w swych dzieach stworzy alegori serc,
ujawniajc prawd o czowieku, t prawd wewntrzn, najgbsz, do ktrej fakty
zewntrzne daj klucz saby i zawodny. W wieku rozwoju romantyzmu w poezji i
realizmu w powieci poczy te dwa elementy, tworzc powie romantyczn, do
ktrej wzorw dostarczaa mu powie gotycka i Walter Scott, a sigajc dalej w
przeszo - alegorie Spensera i Bunyana. W jego powieciach zatem, czerpicych
obficie z przeszoci, spotykaj si elementy gotycyzmu, symbolizmu i alegorii w
rozmaitych zestawieniach; czasem stanowi jedynie podziemny nurt realistycznej na
pozr narracji, czasem opanowuj j w mniejszym lub wikszym stopniu - gdy
skala rodkw artystycznych Hawthornea bya bardzo rozlega.
Naley pamita, e Hawthorne by nie tylko powieciopisarzem, lecz
rwnie - a moe przede wszystkim - znakomitym nowelist. W nowelach te
znajdujemy najjaniej i najdobitniej wyraone prawdy, jakie pragn przekaza, i
motywy rozwijane pniej w powieciach. Caa jego twrczo jest przepojona
problematyk moraln. W nowelach bliszych realizmu dylematy moralne wyraaj
si w sytuacjach kracowych, lecz cakiem prawdopodobnych. W opowiadaniu
Pogrzeb Rogera Mahina bohater pozostawia na pustkowiu rannego, umierajcego
koleg - z koniecznoci i na jego danie, gdy w przeciwnym razie czeka ich obu
pewna mier. Obiecuje wrci, aby go pogrzeba. Sytuacja zdaje si jasna, nie ma w
tym niczyjej winy. Zo, poczucie winy zaczyna si, gdy Reuben nie dotrzymuje
obietnicy danej towarzyszowi i zataja prawd ze wstydu przed crk kolegi i jego
obecn on, mwic, e odszed dopiero po jego mierci, sprawiwszy mu pogrzeb.
Obsesyjne poczucie winy kae mu po latach wdrowa w poszukiwaniu miejsca,
gdzie zostawi umierajcego, i w tym miejscu, przypadkiem, zabija wasnego syna,
jak gdyby zo zatoczyo peny krg i wymierzyo kar. Mniej psychologiczna,
bardziej metafizyczna jest wizja za w opowiadaniu Young Goodman Brown, ktre
jest czyst alegori: imi Goodman (dobry czowiek) przypomina bohatera
moralitetu Everyman (kad) czowiek), ona za bohatera nosi imi Faith (wiara).
Wyprawa Goodmana, niejasno motywowana, do mrocznej puszczy, gdzie trafia on w
sam rodek sabatu czarownic, jest wtajemniczeniem czowieka niewinnego w
istnienie za, a fakt, e zastaje tam wszystkich ssiadw, wraz z duchownymi, a take
wasn on, odziera go ze zudze i pozbawia wiary w dobro, pozostawiajc
smutek na cae ycie. Jeszcze inne ujcie problemu za, niewinnoci i winy
znajdujemy w jednej z najdoskonalszych nowel Hawthornea, Mj kuzyn, major
Molineux, w ktrej mody czowiek ze wsi, niewinny, ale sprytny, przybywa do
miasta szuka protekcji u wpywowego krewnego. Nowela utrzymana jest w
podwjnej konwencji: alegorycznej podry oraz koszmaru sennego. Wszystko
dzieje si na granicy rzeczywistoci i snu. Bohater szukajc krewnego spotyka si z
obojtnoci, wrogoci, kamstwem i szyderstwem ludzi z miasta, czuje si coraz
bardziej oszoomiony i zaszczuty, w mocy niepojtego za w miejskim tumie.
Wreszcie, ulegajc atmosferze naadowanej agresj, przycza si do tumu
atakujcego jak ofiar. Okazuje si ni wanie jego krewny, ktry ostatnio utraci
wpywy i popad w nieask u obywateli. Niewinno, zaskoczenie zem, wejcie w
krg za - wspudzia w zbrodni - to droga moralnego upadku, ale i moralnego
rozwoju. Peen wstydu i skruchy, uciekajc od tumu, bohater dostrzega w kociele
zocicie owietlon Bibli (jedyna jasna plama w pospnym kolorystycznie tle) i
spotyka yczliwego nieznajomego, ktry perswaduje mu, e na pewno potrafi sam w
yciu znale waciw drog. Taki akcent nadziei, ludzkiej czy nadprzyrodzonej, nie
zawsze znajdujemy u Hawthornea. Nie bdzie jej w pniejszych o kilkadziesit lat i
nale-
201cych duchowo do dwudziestego wieku fantasmagoriach Kafki, bardzo
podobnych w konstrukcji, tonie i problematyce. Bowiem Hawthorne dostrzega
jeszcze inn grob ludzkiej egzystencji: wyobcowanie, samotno, jak niesie ze
sob poczucie nieokrelonej winy za jaki grzech przeciw normom
instytucjonalnym. To poczucie osamotnienia, zawsze wedug Hawthornea
wywodzce si z poczucia winy, czasem utajonego, uleczy moe tylko zdecydowane
wczenie si w krg magiczny czy acuch magnetyczny ludzkiej wsplnoty, w
ktrej kady yje pod grob ciaru winy i osamotnienia i kady jest grzeszny.
Niebezpieczestwo przeciwne dostrzega Hawthorne w poczuciu moralnej
wyszoci, co rwnie grozi odsuniciem si od innych, dla ochrony czystoci
wasnej duszy. Taki grzech moralnej pychy popenia duchowny w opowiadaniu
Czowiek ze skay (1837), zamieszkujc w jaskini (dla nie skaonego ludzkimi
herezjami czytania Biblii), gdzie po pewnym czasie obraca si w kamie.
W sporze, rozpocztym w dobie Owiecenia midzy rozumem i
uczuciem, Hawthorne-romantyk opowiada si po stronie serca. Cho sam naley
do intelektualistw, ostrzega przed zbytni wiar w potg rozumu i w jego
wszechwiedz, ktra prowadzi do zakcenia naturalnego biegu ycia. Pod tym
wzgldem aktualna dla pniejszych epok wydaje si sawna nowela Crka
Rappacciniego (1844) opowiadajca o tym, jak pewien uczony wasn crk, pikn i
stworzon do mioci i do szczcia, uczyni dla eksperymentu naukowego
trucicielk, ktrej dotknicie, mimo jej wiedzy i woli, zabija wszystko, co yje. Na
koniec dziewczyna, odcita od ycia i jego moliwoci, sama umiera.
Hawthorne, czowiek gboko religijny, wid stay spr z religi, zwaszcza w
jej formach instytucjonalnych, uwaajc, e wiara jest spraw osobistych uczu
czowieka, a nie naukowej argumentacji. W piknym szkicu Sunday at Home (1837)
przedstawia swe refleksje i odczucie witoci wiata wanie wtedy, gdy zamiast
pj do kocioa na naboestwo zostaje w domu, oddajc si samotnym
rozmylaniom. Jest to zreszt motyw czsto powracajcy w protestantyzmie, a
dodatkowo u tego pisarza wzmocniony odraz do nietolerancji i okruciestwa
purytaskich rzdw.
Wbrew pozorom, cho problematyka moralna i zwizane z ni stwierdzenia,
czyli mora jego utworw, zajmuj tak wane miejsce u Hawthornea, nie jest on
pisarzem dydaktycznym w zwykym sensie tego sowa. Nie jest prorokiem, ktry
pozna prawd i podaje j do wierzenia czytelnikowi, lecz czowiekiem, ktry
poszukuje prawdy, zbyt bogatej, by j pozna do koca, i w tych poszukiwaniach
czytelnik mu towarzyszy. To si wyczuwa w wieloznacznoci, w jakiej niepewnoci
ostatecznych rozstrzygni i sdw moralnych. Zdecydowanie czarne charaktery
rzadko U niego wystpuj, i to w rolach czysto akcesorycznych. Aktorw
obsadzonych w rolach gwnych nie skazuje na bezwzgldne potpienie: godny
potpienia moe by czyn, lecz nie czowiek, bdzcy wrd sprzecznych si
motywujcych jego postpki. A zatem i mora Szkaratnej litery jest niejednoznaczny;
oscyluje midzy tym, co oczywiste (np. fakt, e kara Hester jest niewspmierna do
winy), i tym, co nieuchwytne i niepoznawalne (np. w jakiej mierze bya rzeczywicie
winna? Czy grzech kochankw zostanie im odpuszczony w yciu przyszym?).
Zainteresowanie, jakie fabua Szkaratnej litery budzia zawsze wrd
czytelnikw, jest zaskakujce, gdy jest to opowie bardzo statyczna, uboga w
wydarzenia. To, co najbardziej mogoby czytelnika zainteresowa, np. dzieje mioci
Hester i Artura, poddanie si namitnoci, strach i niepewno wobec groby
wydania si ich tajemnicy, niepewno ich losu, to wszystko naley do przeszoci.
Scena, w ktrej Hester stoi z dzieckiem na szafocie, jest waciwie zakoczeniem tej
historii: kobieta ponosi odpowiedzialno, mczyzna ma zosta uratowany. Wiemy,
jaka spotkaa j kara i jaka bdzie jej pokuta. Ciekawo budzi nie znana na razie
osoba jej kochanka, a gdy i to si wyjania, akcja sprowadza si do perypetii
zwizanych z zemst zdradzonego ma. Lecz przebiega to powoli. Treci narracji
w tej alegorii serc jest nie tyle akcja, co sytuacja moralna i psychologiczna
bohaterw, szeroko analizowana.
Wszystkie najwaniejsze motywy twrczoci Hawthornea zbiegaj si w
Szkaratnej literze, a przede wszystkim szeroko rozwinity motyw za. Istniej tu
jakby dwa jego ogniska. Pierwsze, to powany w oczach bohaterw grzech
cudzostwa, zwizany z fizyczn struktur czowieka - i z mioci. Drugie -
ujawniajce si w pocztkowej scenie z szafotem - to zemsta religii i prawa, instytucji
wyrosych z wierze i z idei, a wic zo zwizane ze struktur duchowo-
intelektualn czowieka, z rozwojem jego wiadomoci: jest to grzech nienawici i
pychy. Nienawi wida w tumie (pod pozorami nienawici do za), a pych
moraln i obud wyczuwamy w wystpieniach sdziw. Udramatyzowanie takiego
ukadu byo wtedy bardzo miae i narazio autora na zarzut obrony i idealizacji
cudzostwa, oraz moralnej dwuznacznoci.
Od strony psychologicznej adna z gwnych osb dramatu nie jest
przypadkiem prostym: wszyscy troje - kochankowie i zdradzony m - postawieni
zostali wobec sytuacji cakowicie przeciwnej do tego, czego oczekiwali od ycia i do
czego zdawali si stworzeni; zajmuje nas przede wszystkim sposb, w jaki usiuj
wytrwa w nowych rolach, narzuconych im przez splot okolicznoci. Kade na swj
sposb prbuje zaj jak postaw wobec za: wasnej winy, krzywdy lub moralnego
labiryntu bez wyjcia.
W wymiarze historycznym Hawthorne, tropic zo epoki purytaskiej,
uderzy w sedno jej wierze religijnych - paniczny strach przed piekem i wiecznym
potpieniem, ktry rodzi ch odcicia si od jawnych grzesznikw, odrzucenia ich
daleko od siebie, wyparcia si wszelkiego uczestnictwa w tym najpowszechniej
ludzkim ywiole, jakim jest moralne zo.
W Szkaratnej literze symbol i alegoria panuj otwarcie. W pozornie
realistycznej opowieci wszystko niemal jest symbolem - przede wszystkim
emblemat szkaratnej litery z jej odpowiednikiem ludzkim w osobie Pearl.
Symboliczny jest koloryt - czer i szaro purytaskiego wiata, poysk purytaskiej
zbroi, bogata barwno ostatnich scen kolonialnej uroczystoci. Jedn z przyczyn, dla
ktrych postacie Hawthornea s tak pamitne, jest element wizualny: wygld
zewntrzny i gesty osb rysowanych z rozmachem i zawsze symbolicznie
zwizanych z reprezentowan przez nich treci - na przykad szpetota starego
Rogera i wto Artura Dimmesdale - s symboliczne, zarwno jak ich imiona,
kojarzce si z zimnem (Chillingworth) lub z zamglon dolin (Dimmesdale).
Nowoczesnego czytelnika mog nuy rozwleke komentarze i dociekania zawioci
serc bohaterw, lecz napicie, w jakim yj, i tragizm sytuacji pomagaj nam si
pogodzi z takim stylem narracji. Nad caoci panuje potna wizja autora, jego
zaangaowanie i wewntrzne przekonanie, z jakim przekazuje nam obraz epoki i to,
co w niej mona uzna za prawdy powszechne dla wielu innych epok.
Zmczony tragizmem tej opowieci (przypisywa go czciowo ten, e w
czasie jej pisania utraci matk), Hawthorne postanowi napisa powie
pogodniejsz w tonie. W efekcie tego powsta Dom o Siedmiu Szczytach. Powie jest
wspaniale napisana i podobnie jak inne utwory Hawthornea zachca do rozwaa i
rnych interpretacji. Co do jednego wszake krytycy s zgodni - e Hawthorne
mroczny jest lepszy od jasnego; take i bohaterowie pozytywni, na przykad
wydrwiwane przez krytyk mode, niewinne, jasnowose dziewczta, nie przekonuj
i nie fascynuj czytelnika tak, jak postacie tragiczne. Cokolwiek by si powiedziao o
pogodnym usposobieniu autora, w gbi jego duszy odczucie tragizmu ycia musiao
dominowa.
Cho tak bardzo amerykaski i tak bardzo romantyczny, Hawthorne, jak
wszyscy wielcy artyci, jest zrozumiay i bliski rwnie dla czytelnikw innych
krajw i epok. Jego wasna epoka wielbia go za romantyzm i wraliwo na
problemy moralne. Krytykowano go natomiast za brak jednoznacznego morau i za
rezerw w stosunku do nurtw reformistycznych. Po mierci pisarza, gdy najsilniej
rozwijaa si powie realistyczna, pochonita problemami spoecznymi i pena
optymizmu, sawa jego nieco przygasa. Lecz ju u progu naszego stulecia, i w latach
pniejszych, gdy rozwijay si inne typy powieci, czytelnicy odkryli nowe uroki
jego prozy, poprzednio niemodne i niedoceniane: mistrzowskie operowanie
symbolem i alegori, ciekawe ujcia psychologiczne, niepewno i pesymizm w
rozwizaniach ideologicznych.
Jeli Hawthorne ma tak rnorodne i cigle aktualne wartoci do
zaoferowania, skd si bierze wyrana aura starowieckoci, odczuwana nie tylko
przez czytelnika naszych czasw, lecz nawet przez ludzi mu wspczesnych? Jest to
oczywicie kwestia stylu, mocno koturnowego, rozmylnie archaicznego.
Kunsztowne, masywne zdania przeadowane epitetami, dygresyjne i zawie, zdania
piknie wywaone, w ktrych logika i precyzja sensu walcz o lepsze z nasyceniem
emocjonalnym, mog zachwyca, lecz take i mczy. Na pewno s dalekie od mbwy
potocznej, ktr pisarze popularni tak chtnie naladuj, a czytelnicy lubi.
Hawthorne wymaga skupienia i spokojnej uwagi, ale cierpliwo hojnie czytelnikowi
wynagrodzi.
Spis treci

Urzd Celny Szkaratnej litery rozdzia wstpny........................................................................3


I Brama wizienna....................................................................................................................29
II Rynek miejski........................................................................................................................30
III Rozpoznanie.........................................................................................................................37
IV Rozmowa.............................................................................................................................43
V Hester przy igle.....................................................................................................................48
VI Pearl.....................................................................................................................................55
VII W holu gubernatora............................................................................................................62
VIII Dziecko-chochlik i duchowny...........................................................................................67
IX Medyk-pijawka....................................................................................................................73
X Medyk i jego pacjent.............................................................................................................80
XI Wntrze ludzkiego serca......................................................................................................87
XII Czuwanie pastora................................................................................................................92
XIII Hester z innej strony..........................................................................................................99
XIV Hester i lekarz.................................................................................................................104
XV Hester i Pearl....................................................................................................................108
XVI Spacer po lesie.................................................................................................................113
XVII Pastor i jego parafianka..................................................................................................117
XVIII Powd soca..............................................................................................................124
XIX Dziecko nad strumykiem................................................................................................128
XX Pastor wrd bdnych drg.............................................................................................133
XXI wito w Nowej Anglii...................................................................................................140
XXII Pochd...........................................................................................................................146
XXIII Ujawnienie szkaratnej litery........................................................................................153
XXIV Zakoczenie.................................................................................................................159
Posowie..................................................................................................................................163

You might also like