You are on page 1of 119

Plik jest zabezpieczony znakiem wodnym

Ha-Joon Chang, 23 rzeczy, ktrych nie mwi ci o kapitalizmie


Warszawa 2013

Tytu oryginau: 23 Things They Dont Tell You About Capitalism

Copy right by Ha-Joon Chang, 2010


Copy right for this edition by Wy dawnictwo Kry ty ki Polity cznej, 2013

Wy danie pierwsze

Printed in Poland

ISBN 978-83-63855-48-2

Przekad: Barbara Szelewa


Redakcja: Przemy saw Leszek
Wsppraca redakcy jna: Jakub Boek, Maciej Kropiwnicki
Korekta: Urszula Roman
Projekt okadki: Hanna Gill-Pitek
Ukad ty pograficzny , skad: Katarzy na Bahuta

Supported by a grant from the Open Society Foundations.

Ksika ukazuje si przy wsparciu Open Society Foundations.

Wy dawnictwo Kry ty ki Polity cznej


ul. Foksal 16, II p.
00-372 Warszawa
redakcja@kry ty kapolity czna.pl
www.kry ty kapolity czna.pl

Ksiki Wy dawnictwa Kry ty ki Polity cznej dostpne s w siedzibie gwnej Kry ty ki Polity cznej (ul. Foksal 16, Warszawa), wietlicy KP w odzi (ul. Piotrowska 101), wietlicy KP w Trjmiecie (Nowe Ogrody 35, Gdask), wietlicy KP
w Cieszy nie (ul. Zamkowa 1) oraz ksigarni internetowej KP (www.sklep.kry ty kapolity czna.pl), a w cenie detalicznej w dobry ch ksigarniach na terenie caej Polski.

Skad wersji elektronicznej:

Virtualo Sp. z o.o.


Spis treci

Dedykacja

7 sposobw czytania 23 rzeczy, ktrych nie mwi ci o kapitalizmie

Podzikowania

Wstp

Rzecz 1 Wolny rynek nie istnieje

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Praca powinna by wolna

Struny od pianina i mistrzowie kung-fu

Czy handel jest uczciwy?

My chyba ju nie jestemy we Francji

Rzecz 2 Firmami nie powinno si zarzdza, stawiajc na pierwszym miejscu interesy ich wacicieli

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Karol Marks broni kapitalizmu

mier klasy kapitalistycznej

wity Graal czy niewite przymierze?

Najgupszy pomys na wiecie

Rzecz 3 Wikszo ludzi w bogatych krajach zarabia wicej ni powinna

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Jed prosto albo omi krow (ryksz te)

Problem, ktrego nikt nie chce dostrzec

Czy biedne kraje s biedne z powodu swoich biednych obywateli?


Rzecz 4 Pralka bardziej zmienia wiat ni internet

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

W Ameryce Poudniowej kady ma suc

Nadejcie pralki

Pralka bije internet

Telegraf wygrywa z internetem

Spojrzenie z dystansu

Rzecz 5 Oczekuj po ludziach najgorszego, a dostaniesz to, co najgorsze

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Jak (nie) prowadzi firmy

Samolubni rzenicy i piekarze

Moe anioami nie jestemy, ale

Moralne zachowanie to zudzenie optyczne?

Rzecz 6 Wiksza stabilno makroekonomiczna nie uczynia wiatowej gospodarki bardziej stabiln

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

To tam s pienidze czy aby na pewno?

Jak bardzo za jest inflacja?

Faszywa stabilno

Rzecz 7 Rozwizania wolnorynkowe rzadko prowadz do bogacenia si biednych krajw

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Przykady z dwch koszykw

Martwi prezydenci nie maj gosu

Rbcie jak wam mwi, nie jak sam zrobiem

Doktryna prowzrostowa, ktra wzrost ogranicza


Rzecz 8 Kapita ma narodowo

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Carlos Ghosn yje globalizacj

Chrysler amerykaski, niemiecki, amerykaski (ponownie) i (staje si) woski

Skd bierze si gospodarczy patriotyzm?

Ksi ciemnoci zmienia zdanie

Rzecz 9 Nie yjemy w erze postindustrialnej

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Czy jest co, co nie zostao wyprodukowane w Chinach?

Komputery i strzyenie wosw skd bierze si deindustrializacja

Czy deindustrializacja powinna nas martwi?

Postindustrialne fantazje

Rzecz 10 Stany Zjednoczone nie s krajem o najwyszym standardzie ycia na wiecie

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Drogi nie s wysadzane zotem

Amerykanom po prostu lepiej si yje

ale czy rzeczywicie?

Rzecz 11 Afryka nie jest skazana na niski poziom rozwoju

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

wiat wedug Sarah Palin czy moe wedug Bernarda i Bianki?

Afrykaska tragedia wzrostu?

Czy Afryka moe zmieni swoj geografi i histori?

Rzecz 12 Rzd potrafi stawia na najlepszych

Co ci mwi
Czego ci nie powiedz

Najgorszy plan inwestycyjny w historii

Wspieranie najgorszych?

Cay czas wspiera si najlepszych

Rzecz 13 Uatwienie zamonym dalszego bogacenia si nie sprawi, e caa reszta te si wzbogaci

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Duch Stalina a moe Preobraeskiego?

Kapitalici kontra robotnicy

Upadek i powrt polityki wspierania bogatych

Woda, ktra nie skapuje

Rzecz 14 Amerykascy menaderowiezarabiaj za duo

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Wynagrodzenie menaderw i polityka zawici klasowej

Orze wygrywam, reszka przegrywasz

Rzecz 15 Ludzie w biednych krajach s bardziej przedsibiorczy ni ludzie w krajach bogatych

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Problem z Francuzami

Wielkie oczekiwania na scen wkracza mikrofinansowanie

Wielka iluzja

Nie ma ju bohaterw

Rzecz 16 Nie jestemy wystarczajco mdrzy, eby zda si na rynek

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Rynki s niedoskonae, ale

Jeli jeste taki mdry


Ostatni czowiek renesansu

Rzd nie musi wiedzie lepiej

Rzecz 17 Wicej edukacji nie wystarczy, by kraj si wzbogaci

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Edukacja, edukacja, edukacja

My nie potrzebujemy edukacji

Niewiele wiem o historii. Sabo znam biologi

A co z gospodark opart na wiedzy?

Szwajcarski paradoks

Edukacja kontra przedsibiorstwo

Rzecz 18 To, co dobre dla General Motors, niekoniecznie musi by dobre dla Stanw Zjednoczonych

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Jak Detroit wojn wygrao

Jak upad potny

299 pozwole

Rzecz 19 Cho komunizm upad, wci yjemy w gospodarkach planowanych

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Grna Wolta z rakietami

Planowanie planowaniu nierwne

Planowa albo nie planowa oto nie jest pytanie

Rzecz 20 Rwno szans nie musi by fair

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Bardziej papieski od papiea?

Rynki wyzwalaj?
Koniec apartheidu i spoeczestwo cappuccino

Ciekawy przypadek Alejandra Toledo

Rzecz 21 Silne pastwo sprawia, e ludzie s bardziej otwarci na zmiany

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Najstarszy zawd wiata?

Pastwo opiekucze to prawo upadoci dla pracownikw

Kraje z silnym rzdem mog szybciej si rozwija

Rzecz 22 Rynki finansowe powinny by mniej, a nie bardziej efektywne

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Trzy bezuyteczne zwroty

Nowy motor wzrostu?

Finansowa bro masowego raenia?

Uwaga na dziur

Rzecz 23 Dobra polityka gospodarcza nie wymaga zaangaowania dobrych ekonomistw

Co ci mwi

Czego ci nie powiedz

Cud gospodarczy bez ekonomistw

Jak to si stao, e nikt tego nie przewidzia?

A co z innymi ekonomistami?

Wnioski

Co zatem naley zrobi?


Autor sprytnie obala najwiksze mity na temat wiatowej gospodarki.
Observer

Wana ksika, przekonujca do bardziej wiadomej globalizacji.


Financial Times

Wyrazista, odwana i coraz bardziej wpywowa ksika, ktra w wiecie finansjery wywouje nieyt odka.
The Guardian

Ha-Joon Chang to nowa gwiazda ekonomii.


Independent on Sunday
Hee-Jeong, Yunie i Jin-Gyu
7 sposobw czytania 23 rzeczy, ktrych nie mwi ci o kapitalizmie
Sposb 1. Jeli nie jeste do koca pewien tego, czym jest kapitalizm, przeczytaj:
Rzeczy 1, 2, 5, 8, 13, 16, 19, 20 i 22

Sposb 2. Jeli mylisz, e polityka to strata czasu, przeczytaj:


Rzeczy 1, 5, 7, 12, 16, 18, 19, 21 i 23

Sposb 3. Jeli zastanawiasz si, dlaczego nie poprawia si jako twojego ycia pomimo wci rosncych dochodw i coraz bardziej
rozwinitej technologii, przeczytaj:
Rzeczy 2, 4, 6, 8, 9, 10, 17, 18 i 22

Sposb 4. Jeli uwaasz, e niektrzy ludzie s bogatsi od innych, poniewa s zdolniejsi, lepiej wyksztaceni i bardziej przedsibiorczy,
przeczytaj:
Rzeczy 3, 10, 13, 14, 15, 16, 17, 20 i 21

Sposb 5. Jeli chcesz si dowiedzie, dlaczego biedne kraje s biedne i jak mogyby si wzbogaci, przeczytaj:
Rzeczy 3, 6, 8, 9, 10, 11, 12, 15, 17 i 23

Sposb 6. Jeli sdzisz, e wiat jest niesprawiedliwy, ale niewiele da si z tym zrobi, przeczytaj:
Rzeczy 1, 2, 3, 4, 5, 11, 13, 14, 15, 20 i 21

Sposb 7. Przeczytaj cao w nastpujcej kolejnoci


Podzikowania
P isz c t ksik, korzystaem z pomocy wielu osb. Mj agent literacki, Ivan Mulcahy, ktry odegra zasadnicz rol
w przygotowywaniu mojej poprzedniej ksiki, Bad Samaritans [li samarytanie] opowiadajcej o wiecie krajw rozwijajcych si
nieustannie namawia mnie do napisania kolejnej, o poszerzonej tematyce. Peter Ginna, mj redaktor w amerykaskim wydawnictwie
Bloomsbury, nie tylko przekaza mi wane redaktorskie uwagi, ale take odegra zasadnicz rol, jeli chodzi o charakter tej ksiki: gdy ja
pracowaem nad jej koncepcj, on wpad na pomys tytuu 23 rzeczy, ktrych nie mwi ci o kapitalizmie. William Goodlad, mj
redaktor w Allen Lane, wzi na siebie gwn redakcj i wykona kawa dobrej roboty, dziki czemu wszystko wyglda jak naley.
Wiele osb czytao poszczeglne czci ksiki i dostarczyo mi pomocnych komentarzy. Duncan Green przeczyta wszystkie
rozdziay i przekaza mi uyteczne wskazwki zarwno dotyczce treci, jak i spraw redakcyjnych. Przez wiele rozdziaw przebrnli
Geoff Harcourt i Deepak Nyyar, udzielajc mi byskotliwych rad. Dirk Bezemer, Chris Cramer, Shailaja Fennel, Patrick Imam, Deborah
Johnston, Amy Klatzkin, Barry Lynn, Kenia Parsons i Bob Rowthorn przeczytali rne rozdziay i podzielili si ze mn wartociowymi
komentarzami.
Nie mgbym zgromadzi wszystkich drobiazgowych informacji, na ktrych opiera si tre ksiki, bez wsparcia ze strony moich
zdolnych asystentw naukowych. Dzikuj, w kolejnoci alfabetycznej, Bhargav Adhvaryu, Hassanowi Akram, Antonio Andreoni,
Yurendrze Basnett, Muhammadowi Irfan, Veerayooth Kanchoochat i Francesce Reinhardt za okazan mi pomoc.
Chciabym rwnie podzikowa Seung-il Jeong i Buhm Lee za to, e dostarczyli mi trudno dostpne dane.
Na koniec pragn podzikowa mojej rodzinie, bez mioci i wsparcia ktrej nigdy nie udaoby mi si ukoczy tego tekstu. Hee-
Jeong, moja ona, nie tylko udzielia mi wielkiego emocjonalnego wsparcia w czasie pracy, ale take przeczytaa wszystkie rozdziay
i pomoga sformuowa argumenty w sposb bardziej spjny i przystpny. Z wielk przyjemnoci obserwowaem reakcje mojej crki,
gdy po tym, jak dzieliem si z ni niektrymi moimi przemyleniami odpowiadaa z zaskakujc, jak na czternastolatk, intelektualn
dojrzaoci. Mj syn Jin-Gyu dostarczy mi wielu ciekawych pomysw i bardzo mnie wspiera. Im trojgu dedykuj t ksik.
Wstp
wiatowa gospodarka wali si w gruzy. Cho fiskalne i monetarne pakiety stymulacyjne, zastosowane na niespotykan wczeniej skal,
zapobiegy przerodzeniu si krachu finansowego z 2008 roku w cakowite zaamanie wiatowego systemu gospodarczego, to i tak jest on
drugim po Wielkim Kryzysie najwikszym gospodarczym kryzysem w historii. I cho gdy pisz te sowa (marzec 2010 roku),
niektrzy ludzie ogaszaj ju koniec recesji, to trwae odbicie si gospodarki w adnym wypadku nie jest pewne. Nie wprowadzono
regulacji rynku finansowego, a luna polityka pienina i fiskalna doprowadzia do powstania nowej baki finansowej. Jednoczenie realna
gospodarka pilnie potrzebuje pienidzy. Jeli nowe baki pkn, globalna gospodarka wpadnie w ponown recesj [double-dip
recession] . Jeeli nawet odbicie si utrzyma, to i tak nastpstwa kryzysu bd odczuwalne jeszcze przez wiele lat. Firmom
i gospodarstwom domowym moe zaj kilka lat, zanim odbuduj rwnowag w swoich finansach. Ogromne deficyty budetowe
spowodowane kryzysem zmusz rzdy do znacznego ograniczenia inwestycji publicznych oraz uszczuplenia uprawnie socjalnych, co
bdzie negatywnie wpywa na wzrost gospodarczy, pogbi bied i niestabilno spoeczn moliwe, e przez kilka dekad. Cz
z tych, ktrzy w czasie kryzysu stracili miejsca pracy i zamieszkania, by moe ju nigdy nie trafi do gwnego nurtu gospodarki. To
naprawd niepokojca perspektywa.
Katastrofie tej winna jest ideologia wolnorynkowa, ktra rzdzi wiatem poczwszy od lat 80. ubiegego wieku. Powiedziano nam, e
rynki pozostawione samym sobie zapewni najbardziej sprawiedliwe i skuteczne rozwizania. Skuteczne, bo jednostki wiedz, jak
wykorzysta zasoby, ktrymi dysponuj; sprawiedliwe, bo konkurencja na rynku sprawi, e wszyscy bd nagradzani w zalenoci od
wydajnoci swojej pracy. Powiedziano nam, e biznesowi naley zapewni maksimum swobody dziaania. Firmy jako e znajduj si
najbliej rynku wiedz najlepiej, co jest dla nich najkorzystniejsze. Jeli pozwolimy im robi to, co chc, wytwarzanie bogactwa osignie
swoje maksimum i w rezultacie przyniesie pozytywne skutki rwnie reszcie spoeczestwa. Powiedziano nam, e interwencja rzdu na
rynkach tylko zmniejszy ich efektywno. Tego rodzaju interwencje s czsto projektowane w celu ograniczenia moliwoci wytwarzania
zysku w imi le pojtego egalitaryzmu. A nawet jeli nie w tym rzecz, to rzdy i tak nie s w stanie poprawi rynkowych wynikw,
poniewa brakuje im informacji i motywacji niezbdnych do podejmowania dobrych decyzji biznesowych. Podsumowujc, kazano nam
w peni zaufa rynkowi i po prostu zej mu z drogi.
Stosujc si do tej rady, wikszo krajw wdroya w cigu ostatnich trzydziestu lat wolnorynkowe reformy: prywatyzacj
pastwowych firm finansowych i przemysowych, deregulacj systemu finansowego i przemysu, liberalizacj midzynarodowego handlu
i inwestycji oraz obnienie podatkw dochodowych i wiadcze socjalnych. Rozwizania te, jak przyznali ich zwolennicy, mog stwarza
tymczasowe problemy, na przykad w postaci rosncych nierwnoci dochodowych, ale w kocu przynios korzy wszystkim, bo dziki
nim spoeczestwo stanie si bogatsze i bardziej dynamiczne. Na wezbranej fali wznosz si wszystkie odzie oto jakiej metafory
uywano.
Konsekwencje tej polityki znajduj si na drugim biegunie tego, co obiecywano. Zapomnijmy na chwil o zapaci finansowej, ktra
pozostawi po sobie rany na najblisze dwadziecia lat. Zanim jeszcze nastpia, polityka wolnorynkowa wikszoci krajw przyniosa
czego wikszo ludzi nie jest wiadoma skutki w postaci spowolnionego wzrostu gospodarczego, wikszych nierwnoci i wyszej
niestabilnoci. W wielu bogatych krajach problemy te zostay ukryte pod mask ogromnej ekspansji kredytowej. W rezultacie udao si
wygodnie zakamuflowa utrzymujc si w USA od lat 70. stagnacj pac i wyduajcy si czas pracy za zason gwatownego,
napdzonego kredytem boomu konsumpcyjnego. Sprawy wyglday wystarczajco le w krajach bogatych, ale sytuacja bya jeszcze
powaniejsza w wiecie rozwijajcym si. W Afryce Subsaharyjskiej na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat standard ycia utkn
w miejscu, natomiast Ameryka Poudniowa dowiadczya w tym czasie spadku dochodu per capita o dwie trzecie. Wrd krajw
rozwijajcych si istniay takie, ktre w tym okresie rozwijay si szybko (cho szybko rosy w nich rwnie nierwnoci), jak Chiny
i Indie, tyle e nale one wanie do grupy tych pastw, ktre cho czciowo si zliberalizoway to odmwiy wprowadzenia u
siebie rozwiza wolnorynkowych w penym zakresie.
Zatem to, co powiedzieli nam wolnorynkowcy albo, jak czsto si ich nazywa, ekonomici neoliberalni w najlepszym wypadku
byo tylko czciow prawd, a w najgorszym w ogle ni nie byo. Jak pokazuj w tej ksice, prawdy rozpowszechniane przez
ideologw wolnego rynku nawet jeli nie czyni oni tego z myl o wasnym interesie oparte s na zbyt uproszczonych zaoeniach
i ograniczonym wiatopogldzie. Moim celem jest przekazanie czytelnikowi pewnych fundamentalnych prawd o kapitalizmie, o ktrych
wolnorynkowcy milcz.
Nie pisz jednak antykapitalistycznego manifestu. Krytykowanie ideologii wolnorynkowej nie oznacza sprzeciwu wobec kapitalizmu.
Mimo swoich ogranicze, kapitalizm jest moim zdaniem i tak najlepszym systemem gospodarczym, jaki wymylia ludzko. Moja krytyka
dotyczy szczeglnej wersji kapitalizmu, ktra dominuje na wiecie od trzydziestu lat czyli kapitalizmu wolnorynkowego. Nie jest to
jedyny sposb, w jaki kapitalizm moe funkcjonowa i z pewnoci nie najlepszy, o czym wiadcz wyniki gospodarcze z ostatnich trzech
dziesicioleci. Ta ksika pokazuje, e s sposoby na to, jak powinno si i jak mona uczyni kapitalizm po prostu lepszym.
Cho kryzys z 2008 roku sprawi, e wielu z nas powanie zaczo wtpi w taki sposb zarzdzania gospodark, to nie zadajemy
pyta, bo sdzimy, e to zadanie dla ekspertw. Do pewnego stopnia rzeczywicie tak jest. Udzielenie dokadnych odpowiedzi wymaga
wiedzy na temat szczegw technicznych, z ktrych wiele jest tak skomplikowanych, e nawet wrd ekspertw nie ma co do nich
zgody. Zatem to naturalne, e wikszo z nas po prostu nie ma czasu lub odpowiedniego przygotowania do tego, by przed
wygoszeniem wasnej opinii na temat efektywnoci TARP (Troubled Asset Relief Program), koniecznoci istnienia G20, sensownoci
nacjonalizacji bankw czy adekwatnego poziomu wynagrodzenia menaderw zagbia si w techniczne szczegy. A jeli chodzi
o takie problemy jak bieda w Afryce, dziaanie wiatowej Organizacji Handlu albo zasady dotyczce wspczynnika kapitaaktywa
Banku Rozrachunkw Midzynarodowych, to wikszo z nas ju zupenie si gubi.
N ie musimy jednak rozumie wszystkich technicznych szczegw, eby poj to, co dzieje si w wiecie i praktykowa co, co
nazywam aktywnym obywatelstwem gospodarczym, domagajc si odpowiednich dziaa od ludzi znajdujcych si na stanowiskach
decyzyjnych. W kocu formuujemy przecie opinie na temat rozmaitych innych kwestii mimo tego, e nie mamy eksperckiej wiedzy. Nie
musimy by epidemiologami, eby wiedzie, e w fabrykach ywnoci, rzeniach i restauracjach powinny by zachowane standardy
higieny. Formuowanie opinii na temat gospodarki niczym si od tego nie rni: jak ju znasz podstawowe zasady i fakty, moesz wyraa
ugruntowane opinie bez znajomoci detali. Jedynym wymogiem jest ch zdjcia tych rowych okularw, ktre neoliberalni ideologowie
chcieliby na co dzie widzie na twoim nosie. Przez te okulary wiat wyglda prosto i adnie. Zdejmij je jednak czytelniku i spjrz na
szar rzeczywisto. Gdy ju zobaczysz, e nie ma naprawd czego takiego jak wolny rynek, nie dasz si nabra ludziom, ktrzy
potpiaj regulacje, twierdzc, e zniewalaj one rynek (zob. Rzecz 1). Kiedy dowiesz si, e silne i aktywne rzdy mog napdza,
a nie tumi dynamik gospodarcz, zobaczysz, e rozpowszechniony brak zaufania do pastwa jest nieuzasadniony (zob. Rzeczy 12 i
21). wiadomo tego, e nie yjemy w postindustrialnej gospodarce opartej na wiedzy sprawi, e poddasz w wtpliwo umniejszanie
wartoci przemysu czy nawet dyskretn rado, z jak niektre rzdy powitay kurczenie si sektora przemysowego kraju (zob. Rzeczy
9 i 17). Kiedy zdasz sobie spraw z tego, e ekonomia skapywania [trickle-down economics] nie dziaa, zobaczysz wwczas, czym
naprawd s ulgi podatkowe dla bogatych po prostu zwyk redystrybucj dochodu na rzecz bogatych, a nie sposobem na to, bymy
wzbogacili si wszyscy, jak nam wmawiano (zob. Rzeczy 13 i 20).
To, co przydarzyo si wiatowej gospodarce, ani nie stao si przypadkiem, ani nie byo skutkiem dziaania nieuniknionych si historii.
Nie z powodu istnienia jakiego elaznego prawa rynku pace wikszoci Amerykanw stay w miejscu przy wzrocie liczby godzin
pracy, podczas gdy najwysi menaderowie i bankierzy niepomiernie podnieli swoje dochody (zob. Rzeczy 10 i 14). Nie tylko z powodu
niemoliwego do zahamowania postpu w technologiach komunikacyjnych i transporcie jestemy wystawieni na dziaanie wzmagajcych
si si midzynarodowej konkurencji i musimy martwi si o przyszo zatrudnienia (zob. Rzeczy 4 i 6). Wcale nie by przesdzony
coraz wikszy rozrost sektora finansowego na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat postpujcy w oderwaniu od realnej gospodarki co
ostatecznie doprowadzio do ekonomicznej katastrofy, ktrej dzisiaj dowiadczamy (zob. Rzeczy 18 i 22). Zazwyczaj nie z powodw
zwizanych z jakimi niepoddajcymi si kontroli czynnikami naturalnymi jak tropikalny klimat, nieszczliwe pooenie geograficzne
czy za kultura biedne kraje s biedne (zob. Rzeczy 7 i 11).
Wyjani, e to ludzkie decyzje, zwaszcza podejmowane przez tych, ktrzy wadni s ustanawia zasady, sprawiaj, e dzieje si to,
co si dzieje. Cho aden decydent nie moe by pewien tego, e jego dziaania zawsze bd prowadzi do podanych wynikw, to
w pewnym sensie decyzje, ktre zostay podjte, nie byy konieczne. Nie yjemy w najlepszym z moliwych wiatw. Gdyby
decydowano inaczej, wiat byby po prostu inny. Biorc to pod uwag, musimy zada pytanie, czy decyzje podejmowane przez bogatych
i posiadajcych wadz oparte s na solidnym uzasadnieniu i dowodach. Dopiero gdy to zrobimy, bdziemy mogli da odpowiednich
dziaa od korporacji, rzdw i organizacji midzynarodowych. Bez aktywnego obywatelstwa gospodarczego zawsze bdziemy ofiarami
ludzi, ktrzy maj wiksze moliwoci podejmowania decyzji i wmawiaj nam, e rzeczy si dziej, bo tak by musi i dlatego nie moemy
zrobi nic, eby je zmieni, niezalenie od tego, jak nieprzyjemne i niesprawiedliwe mog si one wydawa.
Ksika zostaa przygotowana z myl o tym, by jej czytelnik mg zrozumie, jak naprawd funkcjonuje kapitalizm i co mona zrobi,
by dziaa lepiej. Nie jest to jednak podrcznik z ekonomii dla opornych usiuj w niej zaoferowa czytelnikowi rwnoczenie sporo
mniej ni takie ksiki, a zarazem duo wicej.
Oferuj mniej ni ekonomi dla opornych, bo nie wchodz w wiele technicznych szczegw, ktre musiayby zosta objanione
nawet w podrczniku do podstaw ekonomii. Nie ignoruj ich jednak dlatego, e uwaam, i moi czytelnicy nie byliby w stanie ich
zrozumie. 95 procent ekonomii to zdrowy rozsdek, ktry kto skomplikowa, a nawet w odniesieniu do pozostaych 5 procent
zasadnicze rozumowanie, cho nie wszystkie techniczne szczegy, mona wyjani w prosty sposb. Wierz po prostu, e najlepszym
sposobem na poznanie zasad ekonomii jest wykorzystanie ich do zrozumienia problemw, ktre najbardziej interesuj czytelnika. Dlatego
wprowadzam techniczne szczegy tylko wtedy, kiedy s istotne, a nie w systematyczny, podrcznikowy sposb.
Jednoczenie ksika ta, cho przystpna dla czytelnika niebdcego specjalist, stanowi zarazem co wicej ni ekonomi dla
opornych. Tak naprawd siga ona znacznie gbiej ni wiele ksiek do ekonomii na poziomie zaawansowanym, poniewa kwestionuje
wiele uznanych teorii ekonomicznych i faktw traktowanych przez te podrczniki jako oczywisto. Cho moe to brzmie zniechcajco
dla czytelnika niebdcego ekspertem mianowicie proba, by zakwestionowa teorie wsparte przez ekspertw i fakty, ktre
akceptowane s przez wikszo profesjonalistw z tej dziedziny to przekona si on, e jest to tak naprawd znacznie atwiejsze, ni si
wydaje, kiedy tylko porzuci si zaoenie, e to, w co wierzy wikszo ekspertw, musi by prawd.
Wikszo problemw, ktre omawiam w tej ksice, nie ma atwych rozwiza. W wielu przypadkach wanie o to mi chodzi, e
wbrew temu, w co ka ci wierzy wolnorynkowi ekonomici nie ma prostych odpowiedzi. Dopki jednak nie zmierzymy si z tymi
trudnociami, dopty nie bdziemy w stanie poj tego, jak wiat faktycznie funkcjonuje. A jeli to nam si nie uda, nie bdziemy po
prostu w stanie broni wasnych interesw, nie mwic ju o dziaaniu na rzecz dobra wyszego, jako aktywni obywatele podmioty
gospodarki.
Rzecz 1
Wolny rynek nie istnieje

Co ci mwi
Rynki musz by wolne. Gdy rzd interweniuje, aby narzuci uczestnikom rynku to, co wolno im robi, a co nie, zasoby nie mog
swobodnie przepywa w kierunku ich najefektywniejszego wykorzystania. Jeli za zabroni si ludziom robi rzeczy, ktre uznaj za
najbardziej zyskowne, trac motywacj do inwestowania i wprowadzania innowacji. Dlatego w sytuacji, gdy rzd nakada ograniczenia
na wysoko czynszu, waciciele mieszka trac motywacj do utrzymywania swoich nieruchomoci i budowania nowych. Albo jeli
rzd nakada restrykcje na sprzeda niektrych produktw finansowych, to dwie ukadajce si strony majce szans skorzysta na
udziale w innowacyjnych transakcjach skutkujcych zaspokojeniem ich specyficznych potrzeb nie mog zawrze umowy i zebra jej
potencjalnych owocw. Ludziom powinno si pozostawi wolny wybr, jak gosi tytu synnej ksiki wizjonera wolnego rynku, Miltona
Friedmana.

Czego ci nie powiedz


Wolny rynek nie istnieje. Kady rynek rzdzi si jakimi zasadami i funkcjonuje w pewnych ramach, ktre ograniczaj wolno wyboru.
Rynek wydaje nam si wolny tylko dlatego, e tak bezwarunkowo akceptujemy restrykcje, ktrym on podlega, e nawet ich nie
zauwaamy. Nie mona obiektywnie zdefiniowa tego, jak bardzo jaki rynek jest wolny to okrelenie majce charakter polityczny.
Zwyczajowe twierdzenie powtarzane przez wolnorynkowych ekonomistw o tym, e prbuj oni broni rynku przed politycznie
motywowan ingerencj rzdu, jest faszywe. Rzd jest zawsze w grze, a wspomniani wolnorynkowcy posiadaj polityczne motywacje,
tak samo jak wszyscy inni. Obalenie mitu, e istnieje co takiego jak obiektywnie zdefiniowany wolny rynek, jest pierwszym krokiem
w kierunku zrozumienia kapitalizmu.

Praca powinna by wolna


W 1819 roku w brytyjskim parlamencie zostaa przedstawiona ustawa regulujca dziaalno fabryk baweny. Jak na wspczesne
standardy ustawa ta bya niewiarygodnie agodna. Zakazywaa zatrudniania maych dzieci, tych poniej 9. roku ycia. Starsze dzieci
(midzy 10. a 16. rokiem ycia) nadal mogyby pracowa, tyle e ograniczono liczb godzin ich pracy do 12 dziennie (no tak, bardzo
agodnie je potraktowano). Nowe zasady miay zastosowanie tylko do fabryk baweny, bo uznano, e praca w nich jest szczeglnie
niebezpieczna dla zdrowia pracownikw.
P ropozycja wywoaa ogromne kontrowersje. Przeciwnicy uwaali, e narusza ona wito, jak jest swoboda zawierania umw,
niszczc w ten sposb sam fundament wolnego rynku. Podczas dyskusji nad tym przepisem niektrzy czonkowie Izby Lordw
sprzeciwiali si mu, argumentujc, e praca powinna by wolna. Ich tok mylenia by nastpujcy: dzieci chc (i musz) pracowa,
natomiast waciciele fabryk chc je zatrudnia w czym wic problem?
Dzisiaj nawet najbardziej zagorzali obrocy wolnego rynku w Wielkiej Brytanii i innych bogatych krajach nie wpadliby na to, eby
przywrci prac dzieci w ramach pakietu reform liberalizujcych rynek, ktrego tak bardzo pragn. Jednak jeszcze w kocu XIX i na
pocztku XX wieku, kiedy wprowadzano pierwsze powane regulacje dotyczce pracy dzieci w Europie i Ameryce Pnocnej, wielu
szanowanych obywateli uwaao, e regulowanie pracy dzieci jest niezgodne z zasadami wolnego rynku.
Tak widziana wolno rynku jest jak pikno: zaley od tego, co si komu podoba. Jeli sdzisz, e prawo dzieci do niewykonywania
przymusowej pracy jest waniejsze ni prawo wacicieli fabryk do zatrudnienia kadego, kogo tylko uznaj za stosowne, to nie bdziesz
postrzega zakazu pracy dzieci jako naruszenia wolnoci rynku pracy. Jeli za uwaasz odwrotnie, bdziesz widzie zniewolony rynek
w okowach le pojtych regulacji rzdowych.
Nie musimy cofa si o dwa wieki, by dostrzec normy, ktre uznajemy za oczywiste (i akceptujemy je jako szum w tle wolnego
rynku), a ktre w momencie ich wprowadzania powanie kwestionowano jako podwaajce wolny rynek. Kiedy kilkadziesit lat
temu pojawiy si regulacje zwizane z ochron rodowiska (na przykad dotyczce emisji spalin przez samochody czy fabryki), wielu
ludzi sprzeciwiao si im, twierdzc, e naruszaj one nasz wolno wyboru. Przeciwnicy regulacji pytali: skoro ludzie pragn jedzi
samochodami bardziej zanieczyszczajcymi rodowisko, albo jeli fabryki uznaj, e bardziej zyskowne s metody produkcji, ktre wi
si z jego wikszym skaeniem, to dlaczego rzd miaby zapobiega takim wyborom? Dzi wikszo ludzi uznaje tego typu regulacje za
naturalne. Wierz oni, e dziaania krzywdzce innych, choby w sposb cakowicie niezamierzony (jak w przypadku zanieczyszcze
rodowiska), powinny by po prostu ograniczane. Rozumiej te, e rozsdnie jest ostrone korzysta z zasobw energii, bo wiele z nich
ma charakter rde nieodnawialnych. Moe im si rwnie wydawa suszne ograniczanie ludzkiego wpywu na zmiany klimatyczne.
Skoro ten sam rynek bywa przez rnych ludzi postrzegany jako charakteryzujcy si odmiennymi stopniami wolnoci, to naprawd
nie ma obiektywnego sposobu zdefiniowania tego, jak bardzo jest on wolny. Innymi sowy, wolny rynek to zudzenie. Jeli pewne rynki
w y d a j s i wolne, to tylko dlatego, e do takiego stopnia zaakceptowalimy regulacje, na ktrych s one oparte, e przestajemy je
zauwaa.

Struny od pianina i mistrzowie kung-fu


Jak wielu innych chopcw, w dziecistwie fascynowali mnie pokonujcy si grawitacji mistrzowie kung-fu z filmw produkowanych
w Hongkongu. I byem gboko rozczarowany podejrzewam, e jak wiele innych dzieci gdy dowiedziaem si, e ci mistrzowie tak
naprawd wisieli na strunach od pianina.
Wolny rynek dziaa troch podobnie. Akceptujemy prawomocno pewnych regulacji tak bardzo, e ich po prostu nie zauwaamy.
Kiedy przyjrzymy si rynkom uwaniej, wychodzi na jaw, e dziaaj one w oparciu o pewne zasady i to bardzo liczne.
Wemy na pocztek szeroki zakres ogranicze dotyczcych tego, czym mona handlowa. I nie chodzi tutaj o zakaz handlu takimi
oczywistymi rzeczami jak narkotyki czy ludzkie organy. W nowoczesnych gospodarkach nie s na sprzeda gosy wyborcze,
stanowiska pracy w administracji rzdowej przynajmniej nie otwarcie, cho w wikszoci krajw w przeszoci nimi handlowano.
Zazwyczaj nie wolno sprzedawa miejsc na uniwersytecie, cho w niektrych krajach da si je kupi za pienidze pacc (nielegalnie)
ludziom prowadzcym rekrutacj albo (legalnie) dotujc uczelni. Wiele krajw zakazuje handlu broni paln czy alkoholem. Lekarstwa,
zanim trafi na rynek, zazwyczaj musz uzyska od rzdu licencj, przyznawan po wykazaniu tego, e s one bezpieczne. Wszystkie te
regulacje s potencjalnie kontrowersyjne podobnie jak przez ptora wieku kontrowersje budzi zakaz sprzeday ludzi (handel
niewolnikami).
Istniej rwnie restrykcje dotyczce tego, kto moe uczestniczy w rynku. Regulacje dotyczce pracy dzieci dzisiaj zabraniaj
modocianym wchodzenia na rynek pracy. W przypadku zawodw majcych istotny wpyw na ludzkie ycie, jak lekarz czy prawnik,
wymagane s licencje (czasem mog by one wydawane przez stowarzyszenia grup zawodowych, a nie rzd). Wiele krajw pozwala na
zaoenie banku tylko tym firmom, ktre dysponuj okrelonym kapitaem. Nawet gieda, ktrej niedoregulowanie byo przyczyn
wiatowej recesji w 2008 roku, okrela, kto moe na niej handlowa. Nie moesz po prostu wpa na Nowojorsk Gied Papierw
Wartociowych [New York Stock Exchange NYSE] z workiem akcji i zacz je sprzedawa. Firmy musz speni wymagania
dotyczce wejcia na gied i przez okrelon liczb lat sprosta rygorystycznym standardom audytu, zanim bd mogy zaoferowa na
sprzeda swoje udziay. Handel akcjami prowadzony jest jedynie przez licencjonowanych maklerw i traderw.
Warunki handlu take s okrelane. Jedn z rzeczy, ktre zaskoczyy mnie, kiedy przeprowadziem si do Wielkiej Brytanii w latach
80., bya moliwo zadania zwrotu penej sumy zapaconej za (niewadliwy) produkt, ktry nam si nie spodoba. W Korei nie mona
byo wwczas tego robi, chyba e byo si klientem najbardziej ekskluzywnych domw towarowych. W Wielkiej Brytanii prawo
konsumenta do zmiany zdania postrzegano za jako waniejsze od prawa sprzedawcy do uniknicia kosztw zwrotu niechcianego (cho
sprawnego) produktu. Istnieje jeszcze wiele innych zasad regulujcych rne aspekty procesu wymiany: odpowiedzialno producenta za
produkt, niedostarczenie produktu na czas, zwoka w spacie poyczki i tak dalej. W wielu krajach wymagane s rwnie zezwolenia na
otwarcie sklepu w danym miejscu na przykad ograniczenia dla handlu ulicznego albo przepisy zakazujce prowadzenia dziaalnoci
komercyjnej w dzielnicach mieszkaniowych.
Istniej take regulacje cen. Nie chodzi mi tutaj jedynie o tak powszechne zjawiska jak ograniczenia wysokoci czynszu czy pace
minimalne, nad ktrymi uwielbiaj si pastwi wolnorynkowi ekonomici.
W bogatych krajach wysoko zarobkw jest w wikszym stopniu determinowana przez ograniczenie imigracji ni przez cokolwiek
innego, wliczajc w to ustawodawstwo dotyczce pac minimalnych. W jaki sposb ustala si imigracyjne maksimum? Nie robi tego
wolny rynek pracy, ktry, jeli pozostawi go samemu sobie, w kocu zastpiyby 8090 procent rodzimych pracownikw taszymi
i czsto wydajniejszymi imigrantami. Spraw imigracji w duym stopniu reguluje po prostu polityka. Jeli zatem pozosta w tobie jeszcze,
czytelniku, cie wtpliwoci, co do ogromnej roli, jak rzd odgrywa na wolnym rynku, rozwa to, e wszystkie pace s w gruncie rzeczy
okrelane politycznie (zob. Rzecz 3).
P o kryzysie finansowym w 2008 roku ceny kredytw (jeli miao si zdolno kredytow albo kredyt o zmiennej stopie) w wielu
krajach znaczco spady dziki nieustannemu ciciu stp procentowych. Czy stao si tak, bo ludzie nagle stracili zainteresowanie
kredytami i banki musiay obnia ich ceny, eby to zmieni? Nie, by to skutek politycznych decyzji, ktre miay na celu wzmocnienie
popytu przez obcicie stp procentowych. Nawet w normalnych czasach stopy procentowe ustalane s w wikszoci krajw przez banki
centralne, co oznacza, e w tych decyzjach zawarty jest jaki polityczny namys. Innymi sowy, stopy procentowe rwnie okrelane s
przez polityk.
Jeli pace i stopy procentowe s (w znacznym stopniu) okrelane politycznie, to rwnie pozostae ceny s zalene od polityki, jako e
te pierwsze wpywaj na wszystkie pozostae.
Czy handel jest uczciwy?
Dostrzegamy istnienie okrelonej regulacji wwczas, gdy nie zgadzamy si z wartociami moralnymi, jakie za ni stoj. Ograniczajce
wolny handel wysokie ca, nakadane przez federalny rzd USA w XIX wieku, wywoyway oburzenie wrd wacicieli niewolnikw,
ktrzy jednoczenie nie widzieli niczego zego w handlu ludmi na wolnym rynku. Z perspektywy tych, ktrzy uwaali, e ludzie mog
stanowi czyj wasno, zakazanie handlu niewolnikami byo rwnie godne sprzeciwu, jak wprowadzenie ogranicze w handlu
produktami wytworzonymi. Koreascy sprzedawcy z lat 80. pewnie uznaliby wymg bezwarunkowego zwrotu towaru za uciliw
rzdow regulacj ograniczajc wolno rynku.
To starcie wartoci ley rwnie u podstaw wspczesnej debaty: wolny handel kontra sprawiedliwy handel [free trade vs fair
trade]. Wielu Amerykanw uwaa, e Chiny bior udzia w handlu midzynarodowym, ktry moe i jest wolny, ale nie jest sprawiedliwy.
Ich zdaniem, pacc pracownikom niewiarygodnie niskie stawki i zmuszajc ich do pracy w nieludzkich warunkach, Chiny konkuruj nie
fair. Chiczycy natomiast mog na to odpowiedzie, e jest rzecz nie do przyjcia, by bogate kraje, popierajc wolny handel,
jednoczenie chciay narzuci sztuczne ograniczenia dla eksportu Chin, nakadajc restrykcje na import produktw wytworzonych przez
przedsibiorstwa, ktre skrajnie wyzyskuj swoich pracownikw. Wydaje im si niesprawiedliwe, e nie pozwala im si eksploatowa
jedynego zasobu, ktry maj w wielkich ilociach, czyli taniej pracy.
Trudno polega oczywicie na tym, e nie istnieje obiektywny sposb, by zdefiniowa to, czym s niewiarygodnie niskie pace albo
nieludzkie warunki pracy. Biorc pod uwag ogromne midzynarodowe zrnicowanie poziomu rozwoju gospodarczego i standardu
ycia, jest rzecz naturaln, e to, co uchodzi za godow pensj w USA, bdzie cakiem przyzwoitym wynagrodzeniem w Chinach
(przecitnie wynosi ono 10 procent amerykaskiego), a w Indiach fortun (przecitna paca stanowi tam 2 procent amerykaskiej). Tak
naprawd wikszo amerykaskich rzecznikw sprawiedliwego handlu nie kupiaby dbr wyprodukowanych rkami ich wasnych
dziadkw, ktrzy pracowali po wiele godzin dziennie w nieludzkich warunkach. Jeszcze na pocztku XX wieku redni tydzie pracy
w USA trwa okoo 60 godzin. W tym czasie (dokadniej, w 1905 roku) by to kraj, w ktrym Sd Najwyszy za niezgodne z konstytucj
uzna prawo stanu Nowy Jork ograniczajce dzie pracy piekarzy do dziesiciu godzin, bo pozbawiao ono piekarza swobody pracy tak
dugo, jak sobie tego yczy.
Z tego punktu widzenia debata o sprawiedliwym handlu jest w zasadzie sporem na temat wartoci moralnych i decyzji politycznych,
a nie dyskusj typowo ekonomiczn. Cho dotyczy kwestii gospodarczej, to jednak ekonomici ze swoimi technicznymi narzdziami
nie s w jaki szczeglny sposb uprawnieni do tego, by si wypowiada na jej temat.
N ie oznacza to, e musimy zaj stanowisko relatywistyczne i pogodzi si z tym, e nikogo nie mona skrytykowa, bo i tak
wszystko przejdzie. Moemy (i ja tak wanie robi) mie pogld na temat standardw pracy panujcych w Chinach (albo
w jakimkolwiek innym kraju) i prbowa co z tym zrobi, nie twierdzc przy tym, e ci, ktrzy wyznaj inny pogld, myl si w jakim
absolutnym sensie. Cho Chin nie sta na amerykaskie pensje czy szwedzkie warunki pracy, to na pewno mog one podnie pace
i poprawi warunki pracy swoich pracownikw. Wielu Chiczykw rzeczywicie nie akceptuje istniejcych standardw i domaga si
surowszych regulacji. Jednak teoria ekonomii (przynajmniej ekonomia wolnorynkowa) nie powie nam tego, jakie powinny by w Chinach
pace i warunki pracy.

My chyba ju nie jestemy we Francji


W lipcu 2008 roku, kiedy upada system finansowy kraju, rzd USA zainwestowa 200 mld dolarw w firmy Fannie Mae i Freddie Mac,
ktre udzielay kredytw hipotecznych, po czym je znacjonalizowa. Republikaski senator Jim Bunning z Kentucky zareagowa na to
synnym oskareniem, e co takiego mogoby si zdarzy tylko w kraju socjalistycznym, takim jak Francja.
Ju porwnanie do Francji byo wystarczajco straszne, ale 19 wrzenia 2008 roku ukochany kraj senatora Bunninga zosta
przemianowany przez lidera jego wasnej partii na samo Imperium Za. Zgodnie z ogoszonym tego dnia przez prezydenta Georgea
W. Busha planem, ktremu nastpnie nadano nazw TARP (Troubled Asset Relief Program) rzd USA mia wykorzysta
przynajmniej 700 miliardw dolarw pochodzcych z kieszeni podatnikw na wykup toksycznych aktyww duszcych system
finansowy.
Prezydent Bush jednak nie widzia tego w ten sposb. Jego zdaniem program nie mia nic wsplnego z socjalizmem, a raczej by po
prostu pochodn amerykaskiego systemu wolnej przedsibiorczoci, opartego na przewiadczeniu, e rzd federalny powinien
interweniowa na rynku, tylko jeli to konieczne. Tyle e wedug niego, nacjonalizacja wielkiej czci sektora finansowego bya wanie
jedn z takich koniecznych interwencji.
Owiadczenie pana Busha jest, rzecz jasna, najlepszym przykadem stosowania politycznych podwjnych standardw jedna
z najwikszych interwencji pastwa w historii ludzkoci przedstawiona zostaa w ten sposb jako zwyky przejaw rynkowych procesw.
Czynic to, pan Bush ujawni sabo fundamentw, na ktrych stoi mit wolnego rynku. Jego owiadczenie wyranie pokazao, e o tym,
co jest konieczn interwencj pastwa, decyduje czyja opinia. Nie ma naukowo okrelonych granic wolnego rynku.
Jeli obecne ograniczenia rynku nie s adnym sacrum, to wysiki podejmowane celem ich zmiany s rwnie zasadne, co prby ich
obrony. Historia kapitalizmu to w istocie ciga walka o granice rynku.
Wiele spord rzeczy, ktre dzi znajduj si poza rynkiem, zostao z niego usunitych na mocy decyzji politycznych, a nie przez
dziaanie procesw rynkowych: ludzie jako przedmioty handlu, miejsca pracy w administracji rzdowej, gosy wyborcze, decyzje sdw,
miejsca na uniwersytetach albo lekarstwa bez certyfikatw. Wci podejmowane s prby handlu przynajmniej niektrymi z nich albo
w sposb nielegalny (przekupywanie urzdnikw, sdziw czy wyborcw), albo legalnie (korzystanie z usug drogich prawnikw, by
wygra proces, dotacje dla partii politycznych i tak dalej). I chocia ruchy te odbyway si w obu kierunkach, to wystpuje tendencja do
mniejszego urynkowienia.
W stosunku do rzeczy, ktre nadal pozostaj przedmiotem handlu, z biegiem czasu wprowadzano coraz wicej obostrze. W
porwnaniu do sytuacji sprzed choby kilku dekad, dzi mamy duo surowsze regulacje dotyczce tego, kto i co moe produkowa (na
przykad certyfikaty dla producentw stosujcych naturalne metody uprawy, czy przestrzegajcych regu sprawiedliwego handlu)
i warunkw sprzeday (na przykad zasady metkowania produktw czy zwrotu towarw).
Poza tym proces ponownego ustanawiania granic rynku przebiega czasem co odzwierciedla jego polityczn natur pod znakiem
konfliktw z wykorzystaniem przemocy. Amerykanie walczyli w wojnie domowej o moliwo swobodnego handlu niewolnikami (cho
wolny handel dobrami, kwestia ce, byy rwnie wane)1. Brytyjski rzd walczy w wojnie opiumowej z Chinami o moliwo
swobodnego handlu tym rodkiem odurzajcym. Praca dzieci na wolnym rynku o czym wspomniaem wczeniej zostaa poddana
regulacjom tylko dlatego, e zabiegali o to reformatorzy spoeczni. Powstrzymywanie wolnorynkowych praktyk w miejscach pracy
administracji rzdowej, czy w stosunku do gosw wyborczych, spotkao si z oporem partii politycznych, ktre kupoway gosy
i rozdaway rzdowe posady, by wynagrodzi lojalistw. Z praktykami tymi skoczono w rezultacie tego, e wystpia pewna kombinacja
czynnikw politycznych uchwalono reformy prawa wyborczego i wprowadzono zmian zasad zatrudniania w administracji rzdowej.
Jeli uznamy, e granice rynku s niewyrane i nie da si ich okreli w sposb obiektywny, to pozwoli nam zrozumie, e ekonomia
nie jest nauk, tak jak fizyka czy chemia, lecz praktyk polityczn. Ekonomici wolnorynkowi bd chcieli, eby uwierzy w to, e
waciwe granice rynku mona okreli naukowo. Ale to nieprawda. Jeli bowiem nie da si okreli w sposb naukowy granic tego,
czym si zajmujesz, to znaczy, e nie jest to nauka.
Opieranie si nowym regulacjom oznacza zatem stwierdzenie, e status quo, jakkolwiek niesprawiedliwy wydawaby si niektrym
ludziom, nie powinien zosta zmieniony. Twierdzenie, e istniejce regulacje naley wyeliminowa, to domaganie si poszerzenia domeny
rynku, co oznacza wiksz wadz dla tych, ktrzy maj pienidze, bo rynek kieruje si zasad: jeden dolar za jeden gos.
Kiedy wic wolnorynkowi ekonomici mwi, e nie powinno si wprowadza pewnej regulacji, bo ograniczyaby ona wolno na
jakim rynku, to po prostu wyraaj polityczn opini o tym, e odrzucaj prawa tych, ktrych proponowane ograniczenie miaoby broni.
Zakadaj ideologiczn mask, ktra ma nas przekona, e prowadzona przez nich polityka nie jest tak naprawd polityczna, ale stanowi
obiektywn ekonomiczn prawd, podczas gdy polityka innych ludzi jest polityczna. A tak naprawd wolnorynkowi ekonomici s
w rwnym stopniu politycznie motywowani, co ich oponenci.
Zerwanie z iluzj obiektywnoci rynku jest pierwszym krokiem w kierunku zrozumienia kapitalizmu.
Rzecz 2
Firmami nie powinno si zarzdza, stawiajc na pierwszym miejscu
interesy ich wacicieli

Co ci mwi
Udziaowcy s wacicielami firm. Zatem firmami powinno si zarzdza tak, eby chroni ich interesy. I nie jest to po prostu argument
natury moralnej. Udziaowcy nie maj zagwarantowanego wynagrodzenia, w odrnieniu od pracownikw (ktrzy maj stae pace),
dostawcw (ktrym paci si okrelon cen), bankw udzielajcych kredytw (ktre dostaj pienidze w postaci ustalonych stp
procentowych) oraz innych podmiotw zaangaowanych w dany biznes. Dochody akcjonariuszy zale od wynikw firmy, co motywuje
ich do dbania o jej pomylno. Jeli firma zbankrutuje, udziaowcy trac wszystko, podczas gdy pozostae zaangaowane strony co
przynajmniej dostaj. Akcjonariusze ponosz wic ryzyko, ktrego nie ponosz inne osoby zaangaowane w dziaalno firmy, co
motywuje ich do dbaoci o jak najwysz jej wydajno. Kiedy zarzdzasz firm, stawiajc na pierwszym miejscu interes udziaowcw,
jej zysk (to, co zostaje po opaceniu wszystkich sztywnych kosztw) jest maksymalizowany, co oznacza take maksymalizacj
wnoszonego przez firm spoecznego wkadu.

Czego ci nie powiedz


Udziaowcy moe i s wacicielami korporacji, ale podobnie jak najbardziej mobilni interesariusze czsto najmniej dbaj
o przyszo firmy w duszym okresie (chyba e s tak wielcy, e nie mog sprzeda swoich udziaw bez szkody dla biznesu).
Zwaszcza ci mniejsi udziaowcy, cho nie wycznie oni, preferuj strategie, ktre maj na celu maksymalizacj zysku w krtkim okresie
zazwyczaj kosztem inwestycji zakrojonych na duej i maksymalizacj dywidend z tych zyskw, co jeszcze bardziej osabia
dugoterminowe perspektywy firmy, bo obnia kwot, jak mona ponownie zainwestowa. Prowadzenie firmy tak, by suyo to
interesom akcjonariuszy, czsto zmniejsza jej potencja wzrostu w duszym okresie.

Karol Marks broni kapitalizmu


Pewnie zauwaylicie, e wiele firm w anglojzycznej czci wiata ma w nazwie liter L P LC, LLC, Ltd. i tak dalej. Oznacza ona
ograniczony [limited], co stanowi skrt od ograniczonej odpowiedzialnoci, wystpujcy w nazwach: publiczna spka
z o g r a n i c z o n odpowiedzialnoci (P LC), spka z o g r a n i c z o n odpowiedzialnoci (LLC) albo po prostu spka
kapitaowa [limited company] (Ltd.). Ograniczona odpowiedzialno wskazuje na to, e jej inwestorzy, jeli firma zbankrutuje, strac
tylko to, co zainwestowali (swoje udziay).
Jednak moe nie zdawalicie sobie sprawy z tego, e sowo na L, czyli ograniczona odpowiedzialno, umoliwio rozwj
wspczesnego kapitalizmu. Dzi ta forma organizacji przedsibiorstwa uznawana jest po prostu za oczywist. Ale nie zawsze tak byo.
Zanim wymylono spk z ograniczon odpowiedzialnoci w XVI-wiecznej Europie albo kompani akcyjn, jak pocztkowo j
okrelano biznesmeni zakadajcy przedsibiorstwo musieli ryzykowa wszystkim. Kiedy mwi wszystkim, to mam naprawd na
myli wszystko. Nie tylko wasno osobist (nieograniczona odpowiedzialno oznaczaa, e biznesmen, ktremu powinie si noga,
musia sprzeda ca osobist wasno, by spaci wszystkie dugi), ale take osobist wolno (przedsibiorca mg pj do wizienia
dla dunikw, gdyby nie udao mu si spaci dugw). Biorc to pod uwag, naley uzna niemal za cud to, e w ogle kto chcia
wwczas zakada biznes.
Niestety nawet po tym, jak wymylono ograniczon odpowiedzialno, w praktyce bardzo trudno byo j stosowa a do poowy XIX
wieku aby zaoy spk z o.o. potrzebny by wwczas akt krlewski (lub rzdowy w republice). Uwaano, e osoby prowadzce
tak spk powinny by jej stuprocentowymi udziaowcami, bo w przeciwnym razie, ryzykujc po czci nie swoimi pienidzmi, bd
miay skonno do podejmowania nadmiernego ryzyka. Rwnoczenie inwestorzy w spce z o.o., ktrzy jej nie prowadzili, byli jak
sdzono mniej uwani w nadzorze dziaa menaderw, jako e ich ryzyko byo ograniczone (do tego, co zainwestowali). Adam Smith,
ojciec ekonomii i patron wolnorynkowego kapitalizmu, sprzeciwia si ograniczonej odpowiedzialnoci z tych wanie powodw. Jego
synna wypowied mwi o tym, e dyrektorzy [kompanii akcyjnych przyp. autora] zawiaduj raczej cudzymi pienidzmi ni wasnymi,
zatem nie mona si spodziewa, aby dbali o te fundusze z tak sam starannoci, z jak troszcz si o wasne fundusze wsplnicy
w spce prywatnej [to jest z nieograniczon odpowiedzialnoci przyp. autora]2.
Dlatego pastwa zazwyczaj udzielay prawa do dziaalnoci z ograniczon odpowiedzialnoci jedynie wyjtkowo duym
i ryzykownym przedsiwziciom, ktrym przypisywano znaczenie dla interesu narodowego. Naleay do nich takie firmy jak zaoona
w 1602 roku Holenderska Kompania Wschodnioindyjska (i jej najwikszy rywal, Brytyjska Kompania Wschodnioindyjska) czy Brytyjska
Kompania Mrz Poudniowych, o ktrej byo gono z powodu baki spekulacyjnej napompowanej w 1721 roku na jej akcjach, i ktra na
pokolenia okrya z saw spki z ograniczon odpowiedzialnoci.
Jednak w poowie XIX wieku, wraz z rozwojem przemysu na wielk skal kolei, przemysu stalowego i chemicznego coraz silniej
odczuwano potrzeb ograniczenia odpowiedzialnoci. Bardzo niewielu ludzi miao wystarczajco due fortuny, by samodzielnie zaoy
fabryk stali czy lini kolejow, wic poczwszy od Szwecji w 1844 roku, przez Wielk Brytani w 1856 roku, kraje Europy Zachodniej
i Ameryk Pnocn uczyniono form spki z ograniczon odpowiedzialnoci czym szeroko dostpnym. W wikszoci przypadkw
nastpio to w latach 60. i 70. XIX wieku.
Nie znikna jednak podejrzliwo wobec ograniczonej odpowiedzialnoci. Nawet jeszcze w kocwce XIX wieku, kilkadziesit lat po
wprowadzeniu powszechnego prawa do zakadania dziaalnoci z ograniczon odpowiedzialnoci, drobni przedsibiorcy w Wielkiej
Brytanii ktrzy, prowadzc aktywnie interes i bdc rwnoczenie jego wacicielami, prbowali ograniczy odpowiedzialno za
swoje dugi, stosujc moliwo nadania przedsibiorstwu osobowoci prawnej nadal byli le widziani, czego mona dowiedzie si ze
znanej ksiki na temat historii zachodnioeuropejskiej przedsibiorczoci3.
Co ciekawe, jednym z pierwszych ludzi, ktrzy docenili znaczenie ograniczonej odpowiedzialnoci dla rozwoju kapitalizmu by Karol
Marks, uznany za jego najwikszego wroga. W odrnieniu od wielu jemu wspczesnych ordownikw wolnego rynku (a przed nimi
Adama Smitha), ktrzy sprzeciwiali si instytucji ograniczonej odpowiedzialnoci, Marks rozumia, e umoliwia ona mobilizacj wielkiego
kapitau potrzebnego nowo powstajcemu przemysowi cikiemu oraz chemicznemu, dziki redukcji ryzyka ponoszonego przez
indywidualnych inwestorw. Piszc w 1865 roku, kiedy jeszcze gieda nie odgrywaa istotnej roli w kapitalistycznym dramacie, Marks
proroczo nazwa kompani akcyjn produkcj kapitalistyczn w najwyszym stadium rozwoju. Marks, podobnie jak jego wolnorynkowi
przeciwnicy, by wiadom tego, e ograniczona odpowiedzialno moe skania menaderw do podejmowania nadmiernego ryzyka
i rwnie uczyni j przedmiotem swojej krytyki. Uwaa jednak, e jest to efekt uboczny wielkiego materialnego postpu, jaki miaa ze
sob nie ta instytucjonalna innowacja. Oczywicie, bronic nowego kapitalizmu przed jego wolnorynkowymi krytykami, Marks mia
ukryty motyw. Uwaa, e spka akcyjna bya punktem przejcia do socjalizmu, bo oddzielaa wasno od zarzdzania, umoliwiajc
w ten sposb wyeliminowanie kapitalistw (ktrzy przestali zarzdza firmami) bez zagroenia dla materialnego postpu, jaki osign
kapitalizm.

mier klasy kapitalistycznej


Nie zicia si przepowiednia Marksa o tym, e nowy kapitalizm, oparty na spkach akcyjnych, przetrze szlak dla socjalizmu. Jego
przekonanie, e nowa instytucja ograniczonej odpowiedzialnoci wyniesie siy kapitalizmu na nowy poziom, okazao si jednak bardzo
prorocze.
Na przeomie XIX i XX wieku ograniczona odpowiedzialno znaczco przyspieszya akumulacj kapitau i postp technologiczny.
Kapitalizm z systemu skadajcego si z fabryk szpilek Adama Smitha oraz rzeni i piekarni, ktre zatrudniay najwyej 12
pracownikw i byy zarzdzane przez ich wacicieli zmieni si w system wielkich korporacji o skomplikowanych strukturach
organizacyjnych, zatrudniajcych setki, a nawet tysice pracownikw, w tym najwyszego szczebla menaderw.
Na samym pocztku wydawao si, e stary problem motywacji menaderw czyli ich skonno do podejmowania nadmiernego
ryzyka w zwizku z tym, e obracaj pienidzmi innych ludzi nie jest a tak powany. W tych wczesnych latach ograniczonej
odpowiedzialnoci wiele duych firm zarzdzanych byo przez charyzmatycznych przedsibiorcw takich jak Henry Ford, Thomas
Edison czy Andrew Carnegie i jednoczenie wacicieli znacznych czci swoich przedsibiorstw. Cho ci udziaowcy-menaderowie
mogli korzysta ze swoich pozycji i podejmowa nadmierne ryzyko (co czsto czynili), byy tego granice. Bdc w posiadaniu istotnych
czci firm, zbyt ryzykown decyzj zaszkodziliby po prostu sami sobie. Poza tym wielu z nich byo wizjonerami o wyjtkowych
zdolnociach, wic nawet ich kiepsko umotywowane decyzje czsto okazyway si lepsze, ni te podejmowane przez wikszo spord
dobrze umotywowanych, stuprocentowych wacicieli-menaderw.
Z czasem jednak pojawia si nowa klasa zawodowych menaderw, ktra miaa zaj miejsce tamtych charyzmatycznych
przedsibiorcw. W miar, jak firmy si rozrastay, coraz trudniej byo komukolwiek zgromadzi znaczc liczb ich udziaw, cho
w niektrych europejskich krajach, takich jak Szwecja, czonkowie zaoycielskich rodzin (lub posiadane przez nich fundacje)
utrzymyway si jako dominujcy akcjonariusze, dziki sdowej zgodzie na wyemitowanie kolejnych akcji z ograniczonym (do 10,
a czasem nawet do 0,1 procent) prawem gosu. Wraz z tymi zmianami zawodowi menaderowie stawali si dominujcymi graczami,
a udziaowcy stawali si coraz bardziej bierni, jeli chodzi o wpyw na sposb prowadzenia firmy.
Od lat 30. XX wieku coraz czciej mwio si o narodzinach kapitalizmu menaderskiego, w ktrym miejsce kapitalistw
w tradycyjnym znaczeniu kapitanw przemysu, jak zwyko si ich nazywa w epoce wiktoriaskiej zajli zawodowi biurokraci (co
prawda w sektorze prywatnym, ale jednak biurokraci). Coraz bardziej obawiano si, e ci menaderowie bd prowadzili biznes we
wasnym interesie, zamiast w interesie jego prawnych wacicieli, czyli udziaowcw. Podczas gdy menaderowie powinni byli zabiega
o jak najwikszy zysk, oni jak uwaano maksymalizowali po prostu sprzeda (dc do tego, by firma bya jak najwiksza, a wraz
z ni ich presti) i swoje przywileje. Co gorsza, bezporednio angaowali si w prestiowe projekty pozytywnie wpywajce na ich ego,
ale niekoniecznie na zyski firmy i jej warto (mierzon kapitalizacj giedow).
Niektrzy pogodzili si z narodzinami profesji zawodowych menaderw jako ze zjawiskiem, jeli nawet niepodanym, to
przynajmniej nieuchronnym. Joseph Schumpeter, amerykaski ekonomista austriackiego pochodzenia, znany ze swojej teorii
przedsibiorczoci (zob. Rzecz 15), tumaczy w latach 40. ubiegego wieku, e wraz ze wzrostem skali dziaania firm i wprowadzeniem
zasad naukowych do korporacyjnych dziaw bada i rozwoju heroicznych przedsibiorcw zastpi profesjonalni menaderowie.
Schumpeter uwaa, e zjawisko to cho zredukuje dynamik kapitalizmu jest czym nieuniknionym. John Kenneth Galbraith,
amerykaski ekonomista urodzony w Kanadzie, w swoich pracach z lat 50. rwnie twierdzi, e rozwj wielkich korporacji
zarzdzanych przez zawodowych menaderw by nieunikniony i dlatego jedynym sposobem na stworzenie przeciwwagi dla tych
przedsibiorstw bya wzmoona regulacja pastwowa i wzmocnienie zwizkw zawodowych.
Jednak w przecigu kolejnych dziesicioleci coraz liczniejsza grupa czystej krwi obrocw wasnoci prywatnej zacza wierzy w to,
e naley w taki sposb projektowa systemy motywacyjne dla menaderw, by nakoni ich do maksymalizacji zyskw. Wiele tgich
umysw gowio si nad wypracowaniem odpowiedniego systemu motywacji, ale wity Graal okaza si iluzj. Menaderowie
zawsze znajdowali sposb na to, by dziaa zgodnie z liter umowy, ale niezgodnie z jej duchem, zwaszcza w sytuacji, gdy akcjonariusze
nie mogli atwo sprawdzi, czy mae zyski byy skutkiem tego, e menader nie przywizywa odpowiedniej uwagi do liczb oznaczajcych
zysk, czy te efektem si dziaajcych poza jego kontrol.

wity Graal czy niewite przymierze?


W kocu, w latach 80., wity Graal zosta wreszcie odnaleziony. Nadano mu nazw zasady maksymalizacji wartoci dla akcjonariuszy.
Twierdzono, e zawodowi menaderowie powinni by wynagradzani w zalenoci od sumy, jak mog zarobi dla udziaowcw. Aby to
osign, jak tumaczono, najpierw naley maksymalnie wywindowa zyski przez bezwzgldne cicie kosztw pac, inwestycji,
zmniejszenie zapasw, ograniczenie liczby menaderw redniego szczebla i tak dalej. Nastpnie powinno si rozdystrybuowa
najwyszy moliwy udzia z tych zyskw midzy akcjonariuszy w postaci dywidend i wykupu akcji wasnych. eby zachci
menaderw do takiego postpowania, naley zwikszy udzia akcji w ich pakiecie wynagrodzeniowym, by silniej identyfikowali si
z interesem akcjonariuszy. Pomys ten wspierali nie tylko udziaowcy, ale te wielu zawodowych menaderw. Najsynniejszym z nich
jest Jack Welch, wieloletni prezes General Electric (GE), ktremu czsto przypisuje si autorstwo pojcia warto dla akcjonariuszy
mia si nim posuy w 1981 roku, podczas jednego ze swoich publicznych wystpie.
Wkrtce potem zasada maksymalizacji wartoci dla akcjonariuszy zyskaa w wiecie amerykaskich korporacji wiernych
wyznawcw. Na pocztku wydawao si, e dziaa ona naprawd dobrze zarwno z punktu widzenia wacicieli, jak i menaderw.
Udzia zyskw w dochodzie narodowym, ktry notowa trend spadkowy od lat 60., poszed ostro w gr wpoowie lat 80. i od tamtego
czasu utrzymywaa si tendencja wzrostowa4. Udziaowcy dostali wiksz cz zysku w postaci dywidend, a zarazem rosa warto
posiadanych przez nich akcji. Poczwszy od lat 50., i przez kolejne dwie dekady, udzia rozdystrybuowanych zyskw w cakowitym zysku
amerykaskich korporacji wynosi okoo 35 procent, jednak od pnych lat 70. zacz rosn i wspczenie wynosi okoo 70 procent5. W
niesamowitym tempie rosy wynagrodzenia menaderw (zob. Rzecz 14), lecz udziaowcy przestali kwestionowa wysoko ich pac, bo
cieszyli si z rosncych wci cen akcji i z dywidend. Praktyka ta zyskaa wkrtce popularno w innych pastwach. Jak poka niej,
szybciej upowszechnia si w tych, ktre charakteryzoway si korporacyjn struktur wadzy i kultur menadersk podobn do
amerykaskiej, na przykad w Wielkiej Brytanii, nieco wolniej za w pozostaych krajach.
To niewite przymierze midzy zawodowymi menaderami i udziaowcami byo w caoci finansowane kosztem innych
interesariuszy firmy (dlatego duo wolniej upowszechniao si w innych bogatych krajach, w ktrych interesariusze mieli relatywnie
silniejsz pozycj). Bezwzgldnie ograniczano liczb miejsc pracy, wielu pracownikw zostao zwolnionych i ponownie zatrudnionych
jako nieuzwizkowiona sia robocza z niszymi pacami i mniejszymi przywilejami socjalnymi. Zahamowano take podwyki pac (czsto
stosujc outsourcing lub przenoszc produkcj do krajw o niskich pacach, jak Chiny i Indie, czy te groc, e si to zrobi). Dostawcy
i ich pracownicy rwnie byli maksymalnie wykorzystywani nieustajco obniano ceny zamwie rzdowych, a jednoczenie
naciskano na rzd, by obniy podatki dla firm i/lub wprowadzi wiksze dotacje dla biznesu. W rezultacie drastycznie wzrosy
nierwnoci dochodowe (zob. Rzecz 13). Znakomita wikszo amerykaskiej i brytyjskiej populacji moga skorzysta z (pozornego)
dobrobytu rodzcego si w tym, jak mogoby si wydawa, niekoczcym si boomie (ktrego kres oczywicie nastpi w 2008 roku),
jedynie dziki zaduaniu si na niespotykan dotd skal.
Ju sama redestrybucja dochodw wzgldna obnika pac przy wzrocie zyskw bya niekorzystna. Co gorsza, nieustajcy wzrost
udziau zyskw w dochodzie narodowym nie przeoy si na wzrost inwestycji (zob. Rzecz 13). Inwestycje, jako udzia narodowej
produkcji USA, waciwie spady, a nie wzrosy z 20,5 procent w latach 80. do 18,7 procent w latach 19902009. Byoby to do
zaakceptowania, jeli nisz stop inwestycji skompensowaoby bardziej efektywne wykorzystanie kapitau, co wytworzyoby wyszy
wzrost. Jednak roczna stopa wzrostu dochodu na gow mieszkaca USA spada: z okoo 2,6 w latach 60. i 70., do 1,6 procent midzy
rokiem 1990 i 2009 czyli w okresie rozkwitu kapitalizmu udziaowcw. W Wielkiej Brytanii, gdzie zachodziy podobne zmiany
w funkcjonowaniu korporacji, stopy wzrostu dochodu per capita spady z 2,4 procent w dekadzie lat 60., kiedy kraj rzekomo cierpia
z powodu brytyjskiej choroby, do 1,7 procent w latach 19902009. Zatem zarzdzanie firmami w interesie udziaowcw nie pomaga
gospodarce nawet w ujciu przecitnym (czyli nawet wtedy, gdy abstrahuje si od wzmagajcej si redystrybucji dochodu na rzecz
bogatych).
To nie wszystko. Najgorsza rzecz zwizana z maksymalizacj wartoci dla akcjonariuszy polega na tym, e nie suy ona nawet samej
firmie. Najatwiejszym sposobem, by maksymalizowa zysk firmy, jest zredukowanie jej kosztw, bo podnoszenie przychodw jest coraz
trudniejsze. Koszty redukuje si tnc wydatki na pace przez likwidowanie miejsc pracy i ograniczajc wydatki kapitaowe dziki
minimalizacji inwestycji. Wytwarzanie wyszego zysku to zaledwie pocztek procesu maksymalizacji wartoci dla udziaowcw. Jak
najwiksza cz wytworzonego w ten sposb zysku musi zosta oddana udziaowcom w postaci wyszej dywidendy. Moe te zosta
przeznaczona na wykup akcji wasnych, co winduje ich cen i porednio prowadzi do jeszcze wikszej redystrybucji zyskw na rzecz
udziaowcw (ktrzy mog mie wysze zyski kapitaowe, jeli zdecyduj si na sprzeda czci swoich akcji). Wysoko skupu akcji
wasnych w USA przez dekady poprzedzajce lata 80. nie przekraczaa 5 procent korporacyjnych zyskw, ale odsetek ten wzrasta, by
osign ogromn warto 90 procent w roku 2007 i absurdalne 280 procent w 20086. William Lazonick, amerykaski ekonomista
biznesu, ocenia, e gdyby GM nie wydao tych 20,4 miliarda dolarw ktre zostay przeznaczone w latach 19862002 na wykup akcji
wasnych i woyoby je do banku (z 2,5 procentowym rocznym zyskiem po opodatkowaniu), to nie miaoby problemu ze znalezieniem
35 miliardw potrzebnych w 2009 na to, eby obroni firm przed bankructwem7. I na caym tym szalestwie zyskw ogromnie
korzystaj zawodowi menaderowie, bo sami posiadaj wiele akcji dziki opcjom na ich zakup, stanowicym cz ich uposaenia.
To wszystko szkodzi perspektywom firmy w dugim okresie. Likwidacja miejsc pracy niekiedy prowadzi do krtkoterminowego
wzrostu produktywnoci, ale moe mie negatywne konsekwencje w duszym okresie. Mniejsza liczba pracownikw oznacza
zwikszon intensywno pracy, co sprawia, e pracownik staje si zmczony i bardziej podatny na popenianie bdw. To z kolei obnia
jako produktu, a zatem i reputacj firmy. Co istotniejsze, nisze poczucie bezpieczestwa, ktre bierze si z nieustajcego zagroenia
zwolnieniami, zniechca pracownikw do zdobywania umiejtnoci potrzebnych danej firmie, podkopujc jej potencja produkcyjny.
Wysze dywidendy i wykup wasnych akcji obniaj poziom zyskw nierozdzielonych, ktre s gwnym rdem inwestycji w USA i w
innych bogatych krajach kapitalistycznych, zatem obniaj te poziom tych ostatnich. W krtkim okresie ograniczenie inwestycji moe nie
by odczuwalne, ale w dugim oznacza po prostu technologiczne zacofanie firmy i zagraa jej przetrwaniu.
Ale czy akcjonariusze mieliby ignorowa wszystkie te problemy? Czy to nie oni, jako waciciele firmy, maj najwicej do stracenia,
jeli ta, w duszym okresie, upadnie? Czy celem kogo, kto posiada jakie aktywa niech to bdzie dom, kawaek ziemi czy firma nie
jest utrzymanie ich najwyszej dugookresowej produktywnoci? Skoro jednak waciciele na to pozwalaj powiedzieliby obrocy status
quo to dlatego, e tego wanie chc, niezalenie od tego, jak szalone mogoby si to wydawa w oczach postronnych obserwatorw.
Niestety, pomimo tego, e udziaowcy s prawnymi wacicielami firmy, to wanie oni spord rnych interesariuszy s najmniej
oddani celowi dugoterminowej ywotnoci firmy. Dzieje si tak dlatego, e to oni mog wyj z niej najatwiej. Wystarczy jedynie, e
sprzedadz swoje udziay w razie koniecznoci z niewielk strat jeli tylko bd na tyle sprytni, by nie trzyma si przegranej sprawy
zbyt dugo. W odrnieniu od nich, pozostaym interesariuszom, takim jak pracownicy czy dostawcy, duo trudniej opuci firm
i zaangaowa si w innym miejscu, bo najprawdopodobniej zgromadzili umiejtnoci i wyposaenie kapitaowe (w przypadku
dostawcw) odpowiednie dla firm, z ktrymi wsppracuj. Zatem im bardziej zaley na przetrwaniu firmy w dugim okresie ni
wikszoci udziaowcw. Dlatego maksymalizacja wartoci dla udziaowcw nie suy ani firmie, ani reszcie gospodarki.

Najgupszy pomys na wiecie


Instytucja ograniczonej odpowiedzialnoci umoliwia ogromny postp w ludzkiej produktywnoci, pozwalajc na gromadzenie wielkich
iloci kapitau wanie dlatego, e dawaa udziaowcom moliwo atwego wyjcia, redukujc w ten sposb ryzyko, jakie wie si
z kad inwestycj. Jednoczenie wanie ta atwo wyjcia czyni udziaowcw mao odpowiedzialnymi stranikami przyszoci firmy
w duszym okresie.
Dlatego te wikszo bogatych krajw spoza anglosaskiego wiata prbuje ograniczy wpyw swobodnego przepywu udziaowcw
pomidzy firmami i utrzymuje (a nawet tworzy) grupy staych czy dugoterminowych interesariuszy (cznie z niektrymi udziaowcami)
za pomoc rnych rodkw formalnych i nieformalnych. W wielu krajach rzd utrzymuje znaczce udziay we wasnoci kluczowych
przedsibiorstw albo bezporednio (na przykad Renault we Francji czy Volkswagen w Niemczech), albo porednio przez posiadanie
pastwowych bankw (na przykad we Francji czy w Korei) i dziaa jako aktywny akcjonariusz. Jak ju wspomniano, kraje takie jak
Szwecja zezwalaj na zrnicowane prawa gosu dla rnych rodzajw akcji, co umoliwio rodzinom zaoycielskim pozyskiwanie
kapitau, przy jednoczesnym zachowaniu kontroli nad korporacjami. W niektrych krajach istniej w strukturach zarzdzajcych formalne
reprezentacje pracownikw, ktrzy s bardziej dugookresowo zorientowani ni pynni udziaowcy (na przykad obecno przedstawicieli
zwizkw zawodowych w radach nadzorczych w Niemczech). W Japonii firmy zminimalizoway wpyw pynnych udziaowcw przez
stosowanie wasnoci krzyowej wrd zaprzyjanionych firm. Cho rwnie w tych krajach zawodowi menaderowie preferuj model
maksymalizacji wartoci dla akcjonariuszy ze wzgldu na oczywiste korzyci, jakie mogliby dziki niemu odnie to zawizywanie
niewitego przymierza jest tam znacznie utrudnione.
Firmom pozostajcym pod silnym wpywem lub cakowit kontrol interesariuszy zorientowanych na ich sytuacj w dugim okresie nie
jest tak atwo wykorzystywa pracownikw, erowa na dostawcach, zaniedbywa inwestycje i transferowa zyski na wypaty
dywidend i wykup akcji tak jak robi to firmy amerykaskie i brytyjskie. Oznacza to, e w duszej perspektywie mog one wykazywa
wiksz zdolno do przetrwania ni firmy amerykaskie oraz brytyjskie. Pomylmy choby o tym, jak General Motors roztrwonia swoj
absolutnie dominujc pozycj w wiatowym przemyle samochodowym i w kocu zbankrutowaa, jednoczenie plasujc si na czele
stawki pod wzgldem maksymalizacji wartoci dla akcjonariuszy, dziki nieustannemu zmniejszaniu zatrudnienia i powstrzymywaniu si
od inwestowania (zob. Rzecz 18). Sabo strategii zarzdu GM, zorientowanej na krtki okres, bya ju oczywista przynajmniej od koca
lat 80., ale stosowano j nadal, a do bankructwa w 2009 roku, bo uszczliwiaa ona udziaowcw, cho jednoczenie osabiaa firm.
Prowadzenie firmy w interesie niestaych akcjonariuszy jest nie tylko niesprawiedliwe, ale te nieskuteczne. I to nie tylko dla krajowej
gospodarki, ale te dla samej firmy. Jak niedawno wyzna Jack Welch, koncepcja wartoci dla akcjonariuszy to najprawdopodobniej
najgupszy pomys na wiecie.
Rzecz 3
Wikszo ludzi w bogatych krajach zarabia wicej ni powinna

Co ci mwi
W gospodarce rynkowej ludzie wynagradzani s stosownie do swojej produktywnoci. Wraliwym lewicowcom by moe trudno jest si
pogodzi z faktem, e Szwed dostaje za t sam prac pidziesit razy tyle co mieszkaniec Indii, ale rozbieno ta stanowi
odzwierciedlenie rnicy ich produktywnoci. Prby jej zredukowania w sztuczny sposb na przykad przez wprowadzenie pacy
minimalnej w Indiach prowadz jedynie do tego, e indywidualne talenty i wysiki nagradzane s niesprawiedliwie i nieefektywnie.
Tylko wolny rynek pracy wynagradza ludzi efektywnie i sprawiedliwie.

Czego ci nie powiedz


Rnice w wynagrodzeniach midzy bogatymi i biednymi krajami istniej przede wszystkim z powodu kontroli imigracji, a nie
zrnicowania indywidualnej produktywnoci. Gdyby migracje byy nieograniczone, wikszo pracownikw w bogatych krajach
mogaby zosta zastpiona przez pracownikw z biednych krajw i tak wanie by si stao. Innymi sowy, wysoko wynagrodze
w duym stopniu jest okrelana politycznie. Inn spraw jest to, e biedne kraje s biedne nie z powodu swoich biednych obywateli
wielu z nich wygraoby w konkurencji ze swoimi odpowiednikami z bogatych krajw ale z powodu swoich bogatych obywateli,
wikszo ktrych przegraaby w takim porwnaniu. Nie oznacza to jednak, e bogaci w bogatych krajach mog poklepa si po plecach
w uznaniu dla swojej indywidualnej byskotliwoci. Ich wysoka produktywno jest moliwa tylko dlatego, e historycznie odziedziczyli
zbiorowe instytucje, ktre su im wsparciem. Jeli chcemy stworzy naprawd sprawiedliwe spoeczestwo, powinnimy odrzuci mit,
e wszystkim nam paci si tyle, ile jestemy warci jako jednostki.

Jed prosto albo omi krow (ryksz te)


Kierowca autobusu w New Delhi zarabia okoo 18 rupii na godzin. Kierowca w Sztokholmie zarabia okoo 130 koron, co latem 2008
roku odpowiadao w przyblieniu 870 rupiom. Innymi sowy, szwedzki kierowca zarabia prawie pidziesit razy wicej od jego
indyjskiego odpowiednika.
Ekonomia wolnorynkowa mwi nam, e jeli co jest drosze od porwnywalnego produktu, to znaczy, e jest lepsze. Innymi sowy,
na wolnych rynkach produkty (w tym usuga pracy) s wyceniane na tyle, na ile zasuguj. Zatem skoro szwedzki kierowca nazwijmy
go Sven zarabia pidziesit razy wicej ni indyjski kierowca nazwijmy go Ram to oznacza, e Sven jako kierowca jest
pidziesit razy bardziej produktywny ni Ram.
W krtkim okresie, jak przyznaj niektrzy (cho nie wszyscy) wolnorynkowi ekonomici, ludzie mog paci nadmiernie wysok
cen za jaki produkt z powodu okresowego szalestwa czy mody. Pacili na przykad absurdalne sumy za owe toksyczne aktywa
podczas ostatniego boomu finansowego (ktry przeszed w najwiksz recesj od czasw Wielkiego Kryzysu), bo ulegli spekulacyjnej
gorczce. Jednak, jak tumacz ekonomici, co takiego nie moe trwa dugo, bo ludzie prdzej czy pniej zorientuj si, jaka jest
rzeczywista warto danej rzeczy (zob. Rzecz 16). Podobnie bdzie w przypadku, gdy pracownik o zbyt niskich kwalifikacjach jakim
cudem zdobdzie dobrze patn prac, dziki oszustwu (na przykad sfabrykuje certyfikat) czy blefowaniu podczas rozmowy
kwalifikacyjnej wkrtce zostanie zwolniony i zastpi go kto inny, bo szybko si wyda, e nie jest tak produktywny, jak sugerowaoby
jego wynagrodzenie. Zatem, idc tym tokiem rozumowania, skoro Sven zarabia pidziesit razy wicej ni Ram, to znaczy, e jego
produktywno jest pidziesit razy wysza.
Ale czy jest tak w rzeczywistoci? Zacznijmy od pytania, czy to w ogle moliwe, eby kto prowadzi autobus pidziesit razy lepiej
ni kto inny? Nawet jeli udaoby nam si jako znale sposb pomiaru jakoci prowadzenia samochodu czy jest moliwa a taka
rnica w wydajnoci kierowcw? By moe tak, jeli porwnamy zawodowych kierowcw wycigowych, na przykad Michaela
Schumachera czy Lewisa Hamiltona, do jakiego osiemnastolatka, wykazujcego si szczeglnie sab koordynacj, ktry dopiero co
zrobi prawo jazdy. Jednak trudno mi jest sobie po prostu wyobrazi, jak jeden zawodowy kierowca autobusu moe pracowa pidziesit
razy lepiej ni inny zawodowiec.
Co wicej, jeli ju, to prawdopodobnie Ram bdzie mia znacznie wiksze umiejtnoci ni Sven. Sven moe oczywicie by dobrym
kierowc jak na standardy szwedzkie, ale czy kiedykolwiek w yciu musia on wymija na jezdni krow, co Ram robi regularnie? Przez
wikszo czasu od Svena wymaga si, eby jecha prosto (no dobrze, do tego powinien jeszcze zna kilka manewrw uniku, eby
poradzi sobie z pijanymi kierowcami w sobotnie wieczory), podczas gdy Ram musi prawie przez cay czas torowa sobie drog, gdy
jedzie wrd zaprzgw wow, rykszy i rowerw, ktre wioz skrzynki napakowane na trzy metry wysokoci. Zatem, wedug logiki
wolnorynkowej, to Ram powinien zarabia wicej ni Sven, a nie odwrotnie.
Wolnorynkowy ekonomista mgby na to odpowiedzie, e Sven zarabia wicej, bo posiada wicej kapitau ludzkiego, to znaczy
umiejtnoci i wiedzy zakumulowanych podczas edukacji i szkole. Istotnie, to prawie pewne, e Sven skoczy szko redni i ma za
sob 12 lat edukacji, podczas gdy Ram pewnie ledwie potrafi czyta i pisa po tym, jak przebrn przez 5 lat szkoy w swojej wsi
w Radastanie.
Jednak niewiele z tego dodatkowego kapitau ludzkiego, ktry Sven zdoby podczas dodatkowych siedmiu lat edukacji, ma znaczenie
dla prowadzenia autobusu (zob. Rzecz 17). Nie potrzebuje on wiedzy o ludzkich chromosomach albo na temat wojny Szwecji z Rosj
w 1809 roku, eby dobrze prowadzi swj autobus. Dodatkowy kapita ludzki Svena nie tumaczy zatem tego, dlaczego zarabia on
pidziesit razy wicej ni Ram.
Gwnym powodem, dla ktrego Sven zarabia pidziesit razy wicej ni Ram jest, ujmujc to wprost, protekcjonizm szwedzcy
pracownicy maj ochron przed konkurencj pracownikw z Indii oraz innych biednych krajw w postaci kontroli imigracji. Kiedy si
nad tym zastanowi, nie ma powodu ku temu, by wszystkich szwedzkich kierowcw autobusw albo nawet wikszoci siy roboczej
w Szwecji (czy w jakimkolwiek innym bogatym kraju), nie zastpi jakimi mieszkacami Indii, Chiczykami czy Ghaczykami. Wielu
tych obcokrajowcw cieszyoby si z uamka pensji, jakie otrzymuj szwedzcy pracownicy, a wszyscy potrafiliby pracowa przynajmniej
rwnie dobrze albo nawet lepiej. I nie mwimy tu wycznie o robotnikach nisko wykwalifikowanych, takich jak sprztacze czy
zamiatacze ulic. Ogromna liczba inynierw, bankierw czy programistw, ktrzy mogliby z atwoci zastpi swoich odpowiednikw
w Sztokholmie, Linkping czy Malm, czeka w Szanghaju, Nairobi czy Quito. Nie s jednak w stanie wej na szwedzki rynek pracy, bo
nie maj moliwoci swobodnej emigracji do Szwecji z powodu ogranicze imigracyjnych. W efekcie pracownicy szwedzcy mog da
wynagrodzenia pidziesit razy wyszego ni pracownicy w Indiach, mimo e produktywno wielu z nich nie jest wysza ni
produktywno ich indyjskich kolegw.

Problem, ktrego nikt nie chce dostrzec


Nasza historia o kierowcach autobusw wskazuje na istnienie problemu, ktrego nikt nie chce dostrzec [elephant in the room].
Pokazuje, e standardy ycia znakomitej wikszoci ludzi w bogatych krajach zale od istnienia najbardziej drakoskiej formy regulacji
rynkw pracy, czyli ograniczenia imigracji. Mimo tego wielu spord ludzi mwicych o zaletach wolnego rynku jej nie dostrzega,
pozostali za celowo j ignoruj.
W rzeczywistoci, co ju wczeniej uzasadniem (zob. Rzecz 1), nie istnieje co takiego jak wolny rynek. Ograniczenie imigracji jest
doskonaym przykadem tego rodzaju regulacji rynku, ktrych prawie nie potrafimy dostrzec w naszych rzekomo wolnorynkowych
gospodarkach.
Cho ekonomici narzekaj na ustawodawstwo dotyczce minimalnej pacy, przepisy odnonie ograniczenia godzin pracy i na rne
sztuczne bariery wejcia na rynek pracy, to niewielu z nich choby wspomina o polityce kontroli imigracji jako jednej z tych okropnych
regulacji, ktre zakcaj dziaanie wolnego rynku. Prawie aden z nich nie dopomina si jej zniesienia. Jeli jednak byliby konsekwentni,
to powinni domaga si swobody imigracji. Fakt, e tak niewielu z nich to robi, dodatkowo dowodzi susznoci mojej tezy z Rzeczy 1, e
granice rynku krelone s politycznie i e ekonomici wolnorynkowi s tak samo polityczni jak ci, ktrzy chc rynek regulowa.
Oczywicie krytykujc niespjno mylenia wolnorynkowych ekonomistw w sprawie kontroli imigracji, nie argumentuj na rzecz jej
zniesienia nie musz tego robi, bo ja wolnorynkowym ekonomist po prostu nie jestem (jak ju to moglicie zauway).
Rzdy maj prawo decydowa o tym, ilu imigrantw przyjm i w jakich sektorach rynku pracy. Wszystkie spoeczestwa maj
ograniczone moliwoci przyjmowania imigrantw, ktrzy czsto wywodz si z odmiennych rodowisk kulturowych i byoby
niesusznym wymaga, eby jakie pastwo przekraczao swj limit. Zbyt szybki napyw imigrantw prowadzi nie tylko do nagego
wzrostu konkurencji na rynku pracy, ale take nadmiernie obcia infrastruktur materialn i socjaln, na przykad mieszkaniow, czy
system opieki zdrowotnej, i wytwarza napicia w stosunkach z miejscow populacj. Rwnie istotna, cho nie tak atwo mierzalna, jest
kwestia tosamoci narodowej. To mit konieczny, ale jednak mit e pastwa maj niezmienne tosamoci narodowe, ktrych nie da
si i nie powinno si zmienia. Niemniej gdy w tym samym czasie przyjeda zbyt wielu imigrantw, spoeczestwu przyjmujcemu moe
by trudno zachowa spjno, co oznacza, e tempo i skal imigracji naley kontrolowa.
Nie chc przez to powiedzie, e nie da si poprawi polityk imigracyjnych obecnie stosowanych przez bogate kraje. Cho w kadym
spoeczestwie zdolno do przyjmowania imigrantw jest ograniczona, nie jest jednak tak, e populacja jest staa. Spoeczestwa mog
decydowa o tym, czy chc by mniej lub bardziej otwarte na imigrantw, zmieniajc spoeczne postawy i polityk wobec imigracji.
Rwnie biorc pod uwag skad imigracji, wikszo bogatych krajw przyjmuje zbyt wielu zych z punktu widzenia krajw
rozwijajcych si imigrantw. Niektre pastwa praktycznie sprzedaj swoje paszporty wedug schematu, zgodnie z ktrym ci, ktrzy
wnosz ze sob wiksz ni okrelon warto inwestycyjn, wpuszczani s prawie natychmiastowo. Taki ukad tylko pogbia
niedobory kapitau, na ktre cierpi wikszo pastw rozwijajcych si. Bogate kraje przyczyniaj si rwnie do drenau mzgw
z krajw rozwijajcych si, chtniej przyjmujc osoby o wysokich kompetencjach. S to ludzie, ktrzy mogliby bardziej przysuy si
rozwojowi wasnych krajw ni niewykwalifikowani imigranci, gdyby zostali tylko w swoich ojczyznach.
Czy biedne kraje s biedne z powodu swoich biednych obywateli?
Nasza historia o kierowcach nie tylko demaskuje mit o tym, e kady otrzymuje sprawiedliw pac, ktrej wysoko zaley od jego
wartoci na wolnym rynku. Pozwala nam rwnie wycign naprawd istotny wniosek odnonie przyczyn biedy w krajach
rozwijajcych si.
Wielu ludzi myli, e biedne kraje s biedne z powodu swoich biednych obywateli. Rzeczywicie, bogacze w biednych krajach
zazwyczaj win za ndz kraju obarczaj ignorancj, lenistwo i pasywno biednych. Gdyby tylko ich rodacy pracowali jak Japoczycy,
dotrzymywali terminw jak Niemcy i byli innowacyjni jak Amerykanie powie ci wiele z tych osb kraj byby przecie bogaty.
Biorc pod uwag arytmetyk, prawd jest, e to biedni ludzie cign w d dochd narodowy biednych krajw. Bogaci w biednych
krajach nie za bardzo jednak zdaj sobie spraw z tego, e ich kraje s biedne nie z powodu swoich ubogich obywateli, ale z winy ich
samych. Wracajc do naszego przykadu kierowcy, gwn przyczyn, dla ktrej Sven zarabia pidziesit razy wicej ni Ram, jest to,
e dzieli on swj rynek pracy z ludmi wicej ni pidziesit razy bardziej produktywnymi w porwnaniu do ich hinduskich
odpowiednikw.
Cho przecitna pensja w Szwecji jest okoo pidziesit razy wysza ni przecitna paca w Indiach, to wikszo Szwedw
z pewnoci nie jest pidziesit razy bardziej wydajna od Hindusw. Wielu z nich, cznie ze Svenem, jest prawdopodobnie niej
wykwalifikowanych. Pord nich znajduj si jednak tacy menaderowie najwyszego szczebla, naukowcy i inynierowie w takich
przodujcych na wiecie firmach jak Ericsson, Saab i SKF ktrzy s setki razy bardziej produktywni ni ich hinduscy odpowiednicy.
Dlatego szwedzka wydajno narodowa w sumie jest okoo pidziesiciu razy wysza ni indyjska.
Innymi sowy, biedni ludzie z biednych krajw dotrzymuj kroku swoim odpowiednikom w biednych krajach. To bogaci z biednych
krajw tego nie potrafi. To ich wzgldnie niska produktywno sprawia, e ich kraje s biedne, wic ich zwyczajowe uskaranie si na
to, e yj w biednych krajach z powodu wszystkich tych biednych ludzi, jest zupenie nie na miejscu. Zamiast obwinia swoich biednych
o pogranie ich krajw w ndzy, tamtejsi bogaci powinni zada sobie pytanie o to, dlaczego nie potrafi pocign swoich krajw
w gr, tak jak robi to bogaci w krajach bogatych.
Na koniec sowo ostrzeenia dla bogatych z bogatych krajw, aby nie byli z siebie zbyt zadowoleni, syszc, e biedni ludzie w ich
krajach s dobrze opacani tylko dziki kontroli imigracji i ich produktywnoci.
Nawet w sektorach, w ktrych ludzie z bogatych krajw s rzeczywicie bardziej produktywni ni ich odpowiednicy z biednych,
produktywno ta w duej czci zaley od systemu, a mniej od poszczeglnych ludzi. Zazwyczaj nie jest po prostu tak, e w bogatych
krajach s oni mdrzejsi i lepiej wyksztaceni i dlatego setki razy bardziej produktywni ni ich odpowiednicy w biednych krajach. Odnosz
sukces, bo yj w gospodarkach, ktre dysponuj lepszymi technologiami, maj lepiej zorganizowane firmy, lepsze instytucje i lepsz
infrastruktur materialn czyli wszystkie te rzeczy, ktre w duej mierze s produktami zbiorowych dziaa podejmowanych na
przestrzeni pokole (zob. Rzeczy 15 i 17). Warren Buffet, synny finansista, wietnie to uj w telewizyjnym wywiadzie z 1995 roku:
Myl, e spoeczestwo jest odpowiedzialne za bardzo znaczcy procent moich zarobkw. Gdyby kto mnie osadzi w rodku
Bangladeszu, Peru, czy gdzie tam, to przekonaby si, jak wiele mgbym ze swoim talentem osign na niedobrej ziemi. Trzydzieci lat
pniej walczybym o przeycie. Pracuj w systemie rynkowym, ktry akurat dobrze nagradza to, co robi nieproporcjonalnie dobrze.
Wrcilimy zatem do punktu wyjcia. To, jak kto jest wynagradzany za prac, nie w peni odzwierciedla to, ile ten kto jest wart.
Wikszo ludzi w biednych i bogatych krajach zarabia tyle, ile zarabia, wycznie dziki ograniczeniu imigracji. Nawet ci obywatele
krajw bogatych, ktrych nie da si atwo zastpi imigrantami co pozwala twierdzi, e ich paca naprawd odzwierciedla ich warto
(cho tak by nie musi zob. Rzecz 14) s wanie tak produktywni dziki systemowi spoeczno-gospodarczemu, w ktrym
funkcjonuj.
Powszechnie akceptowana teza, e jeli tylko zostawisz rynki w spokoju, wwczas wszyscy bd otrzymywa odpowiedni, a zatem
sprawiedliw, pac, w zalenoci od swojej osobistej wartoci, to po prostu mit. Tylko jeli poegnamy si z tym mitem i pojmiemy
polityczn natur rynku i kolektywn natur indywidualnej produktywnoci, bdziemy mogli zbudowa bardziej sprawiedliwe
spoeczestwo, w ktrym podejmujc decyzj o tym, jak wynagradza ludzi bierze si pod uwag rwnie historyczne dziedzictwo
i dziaania zbiorowe, a nie tylko indywidualne talenty i wysiki.
Rzecz 4
Pralka bardziej zmienia wiat ni internet

Co ci mwi
Niedawna rewolucja w technologiach komunikacji, w postaci rozwoju internetu, fundamentalnie zmienia to, jak funkcjonuje wiat.
Doprowadzia do mierci odlegoci. W tak stworzonym wiecie bez granic stare zasady dotyczce narodowych interesw
gospodarczych i rola rzdw krajowych straciy na znaczeniu. Ta rewolucja technologiczna definiuje er, w ktrej yjemy. Jeli kraje
(albo firmy czy nawet jednostki) nie bd zmienia si w podobnym tempie, zostan zmiecione z powierzchni ziemi. My jako jednostki,
firmy czy pastwa bdziemy musieli sta si jeszcze bardziej elastyczni, co wymaga wikszej liberalizacji rynkw.

Czego ci nie powiedz


Postrzegajc zmiany, mamy tendencj do oceniania tych najbardziej nieodlegych w czasie jako najbardziej rewolucyjnych. A to czsto
mija si po prostu z prawd. Niedawny postp w technologiach komunikacji nie jest wzgldnie tak rewolucyjny, jak to, co nastao pod
koniec XIX wieku telegrafia kablowa. Co wicej, w kategoriach nastpstw ekonomicznych i spoecznych, rewolucja internetowa nie
jest (przynajmniej dotychczas) tak wana, jak wynalezienie pralki i innych sprztw domowych, ktre znaczco redukujc ilo wysiku
potrzebnego do utrzymania domu pozwoliy kobietom wej na rynek pracy i praktycznie zniosy takie zawody jak suba domowa. Nie
powinnimy odwraca teleskopu, kiedy patrzymy w przeszo, nie doceniajc starego, a przeceniajc nowe. Prowadzi nas to do
podejmowania rozmaitych bdnych decyzji dotyczcych krajowej polityki gospodarczej, polityki firm i naszych wasnych karier.

W Ameryce Poudniowej kady ma suc


Jedna z moich amerykaskich znajomych twierdzi, e podrcznik do nauki hiszpaskiego, z ktrego korzystaa w latach 70., zawiera
zdanie (oczywicie po hiszpasku) mwice, e w Ameryce Poudniowej kady ma suc.
Kiedy o tym pomyle, jest to logicznie niemoliwe. Bo czy suce w Ameryce Poudniowej te maj suce? Moe istnieje jaki
schemat wymiany sucych, o ktrym nie syszaem i pracuj one na zmiany jako swoje wzajemne suce, tak, e wszystkie mog mie
kogo do posugi. Nie sdz.
Mona si oczywicie domyli, dlaczego amerykaski autor mg wpa na takie zdanie. W biednych krajach znacznie wikszy
odsetek ludzi ma sucych ni w krajach bogatych. Nauczyciel czy mody menader w maej firmie mieszkaniec bogatego kraju nie
mgby nawet marzy o mieszkajcej z nim subie, ale ich odpowiednicy z biednych krajw zazwyczaj maj jednego lub dwch
sucych. Trudno jest zdoby dokadne dane, ale wedug statystyk MOP (Midzynarodowa Organizacja Pracy) szacuje si, e okoo 78
procent siy roboczej w Brazylii i 9 procent w Egipcie to ludzie zatrudnieni jako suba domowa. Dla Niemiec to odpowiednio 0,7 procent,
dla USA 0,6 procent, dla Anglii i Walii 0,3 procent, 0,05 procent dla Norwegii i ledwie 0,005 procent dla Szwecji (wszystkie dane
odnosz si do lat 90., z wyjtkiem Niemiec i Norwegii, ktre dotycz pierwszej dekady XXI wieku)8. Zatem Brazylia ma proporcjonalnie
1213 razy wicej suby domowej ni USA, a Egipt 1800 razy wicej ni Szwecja. Nic dziwnego, e wielu Amerykanw myli, e
w Ameryce Poudniowej kady ma suc, a Szwed w Egipcie sdzi, e kraj jest szczeglnie opanowany przez sub domow.
Co ciekawe, udzia suby domowej na rynku pracy w krajach, ktre dzisiaj s bogate, kiedy by podobny do tego, jaki maj obecnie
kraje rozwijajce si. W 1870 roku w USA okoo 8 procent tych, ktrzy wykonywali prac zarobkow stanowili domowi sucy.
Wskanik ten wynosi okoo 8 procent w Niemczech a do 1890 roku, cho zaraz potem do szybko zacz spada. W Anglii i Walii,
gdzie kultura suby przetrwaa duej ni w innych krajach z powodu silnej pozycji klasy lordw posiadajcych ziemi, wskanik ten by
nawet wyszy w latach 18501920 od 10 do 14 procent siy roboczej (z pewnymi wahaniami) stanowili ludzie zatrudnieni jako suba
domowa. Rzeczywicie, kiedy czyta si powieci Agathy Christie pisane jeszcze w latach 30. XX wieku, mona zauway, e to nie tylko
prasowy baron ktry zostaje zamordowany w swojej zamknitej bibliotece ma sub, ale rwnie biedna wdowa z klasy redniej,
cho akurat ona ma pewnie tylko jedn suc (zadajc si z nic niewartym mechanikiem samochodowym jak si okazao,
nielubnym synem barona ktra na stronie 111 te zostaje zamordowana, bo okazaa si na tyle gupia, by wspomnie o czym, czego
nie powinna bya widzie).
Gwn przyczyn faktu, e w bogatych krajach jest znacznie mniej (oczywicie proporcjonalnie) suby domowej cho oczywicie,
zwaywszy na kulturowe rnice midzy krajami o podobnym poziomie dochodu, to niejedyny tego powd jest wysza wzgldna cena
pracy. Wraz z rozwojem gospodarczym ludzie (a raczej usugi pracy, ktre oferuj) staj si wzgldnie drosi ni rzeczy (zob. Rzecz
9). Na skutek tego w bogatych krajach suba domowa staa si dobrem luksusowym, na ktre mog sobie pozwoli jedynie bogaci. A
w krajach rozwijajcych si jest ona wci na tyle tania, e mog korzysta z niej nawet ludzie z niszej klasy redniej.

Nadejcie pralki
Niezalenie od zmian we wzgldnych cenach ludzi i rzeczy, spadek udziau ludzi pracujcych jako suba domowa w cakowitej
liczbie zatrudnionych nie byby w bogatych krajach tak gwatowny w przecigu ostatniego wieku, gdyby nie poda caego zestawu
domowych technologii, takich jak pralka. Bez wzgldu na to, jak (wzgldnie) drogie byoby wynajcie ludzi do prania ubra, sprztania go,
ogrzewania, gotowania i zmywania naczy, wci by do tego ich zatrudniano, gdyby rzeczy tych nie mogy robi maszyny. Albo te
trzeba byoby spdza wiele godzin robic to samemu.
Pralki zaoszczdziy nam mnstwo czasu. Nie jest atwo zdoby dokadne dane, ale raport z badania przeprowadzonego w poowie lat
40. przez US Rural Electrification Authority podaje, e czas potrzebny na wypranie ponad 17 kg ubra skrci si szeciokrotnie (z 4
godzin do 41 minut), a czas ich prasowania dwuipkrotnie (z 4,5 godzin do 1,75 godziny)9. Dostp do biecej wody spowodowa, e
kobiety nie musiay spdza wielu godzin na jej gromadzeniu (na co, wedug UNDP, w niektrych rozwijajcych si krajach przeznacza
si a do dwch godzin dziennie). Odkurzacze umoliwiy nam dokadniejsze sprztanie naszych domw w uamek czasu, ktry
potrzebny by na to dawniej, kiedy trzeba byo to robi miot i cierk. Kuchenki gazowe/elektryczne i centralne ogrzewanie znaczco
zredukoway czas powicany na ogrzewanie domw i gotowanie posikw (zbieranie drewna na opa, rozpalanie kominka,
podtrzymywanie jego pomienia i sprztanie tego wszystkiego). Dzi wielu ludzi w bogatych krajach ma nawet zmywark, o ktrej jej
(przyszy) wynalazca, niejaki pan I. M. Rubinow, pracownik amerykaskiego departamentu rolnictwa, napisa w artykule opublikowanym
w 1906 roku przez Journal of Political Economy, e bdzie prawdziwym dobrodziejstwem ludzkoci.
Pojawienie si artykuw gospodarstwa domowego jak i elektrycznoci, wody w kranach i gazu w rurach cakowicie zmienio sposb
ycia kobiet i w konsekwencji take mczyzn. Umoliwio o wiele wikszej liczbie kobiet wejcie na rynek pracy. Na przykad w USA
odsetek zamnych biaych kobiet w wieku najwyszej aktywnoci zawodowej (3544 lata), ktre pracoway poza domem, wzrs z kilku
procent pod koniec lat 90. XIX wieku do prawie 80 procent obecnie10. Zmienio to rwnie gwatownie struktur zatrudnienia kobiet,
sprawiajc co wczeniej wyjaniem e spoeczestwo mogo sobie poradzi, zatrudniajc o wiele mniej suby domowej. Na przykad
w latach 70. prawie 50 procent kobiet pracujcych w USA zatrudnionych byo jako suce i kelnerki (wikszo z nich moemy uzna
raczej za suce ni kelnerki, bo jadanie w restauracjach nie byo wwczas bardzo popularne)11. Wikszy udzia w rynku pracy
zdecydowanie podnis status kobiety w rodzinie i spoeczestwie ograniczajc rwnie faworyzowanie mskich potomkw
i przynis wiksze inwestycje w edukacj kobiet, co jeszcze zwikszyo uczestnictwo kobiet w rynku pracy. Nawet te wyksztacone
kobiety, ktre w kocu zdecyduj si zosta w domu z dziemi, ciesz si w swoich rodzinach wyszym statusem, poniewa bdc
w stanie samodzielnie si utrzyma mog w sposb wiarygodny zagrozi swoim partnerom rozstaniem. Wraz z pojawieniem si
moliwoci zatrudnienia poza domem wzrs koszt utraconych korzyci zwizany z wychowywaniem dzieci, co sprawio, e zaczo ich
si rodzi mniej. Wszystko to zmienio tradycyjn dynamik rodziny. cznie zmiany te s naprawd potne.
Nie twierdz, rzecz jasna, e doszo do nich jedynie a nawet przede wszystkim w wyniku zmian technologii sprztu gospodarstwa
domowego. Piguka i inne rodki antykoncepcyjne umoliwiajc kobietom kontrol liczby i momentu narodzin wywary silny wpyw
na ich edukacj i udzia w rynku pracy. Istniej take przyczyny niezwizane z technologi. Nawet dysponujc takimi samymi
technologiami sprztu domowego, rne kraje mog mie rne stopy udziau kobiet w rynku pracy i struktury zatrudnienia, w zalenoci
od spoecznych zwyczajw dotyczcych akceptowalnoci pracy kobiet z klasy redniej (biedne kobiety zawsze pracoway), zacht
podatkowych do pracy zawodowej, wychowywania dzieci czy dostpnoci usug opiekuczych. Wziwszy to wszystko pod uwag, nadal
prawd pozostaje to, e bez pralki (oraz innych domowych technologii oszczdzajcych ludzk prac) skala zmian roli kobiety
w spoeczestwie i dynamiki ycia rodzinnego nie byyby a tak gwatowne.

Pralka bije internet


W porwnaniu do zmian, jakie przyniosa ze sob pralka (i reszta artykuw gospodarstwa domowego), wpyw internetu cho wielu
twierdzi, e cakowicie zmieni on wiat nie by a tak przeomowy, przynajmniej jak do tej pory. Internet oczywicie zmieni sposb,
w jaki czowiek spdza czas po pracy surfuje w sieci, czatuje z przyjacimi na Facebooku, rozmawia z nimi przez Skypea, gra w gry
komputerowe z osobami siedzcymi 8 tysicy kilometrw dalej i licho wie, co jeszcze. Znaczco poprawi rwnie skuteczno
wyszukiwania informacji o ubezpieczeniach, wakacjach, restauracjach, a coraz czciej nawet o cenie brokuw czy szamponu.
Jednak jeli chodzi o procesy produkcyjne, to nie jest jasne, czy wpyw internetu by tak rewolucyjny. Z pewnoci w niektrych
przypadkach internet gboko zmieni sposb pracy. Wiem to z wasnego dowiadczenia. Dziki internetowi mogem napisa ca ksik
razem z moj przyjacik, profesor Ilene Grabel, ktra wykada w Denver, Kolorado, spotykajc si z ni twarz w twarz tylko raz
i wykonujc jedn lub dwie rozmowy przez telefon12. Jednak w przypadku wielu innych ludzi internet nie mia zbyt duego wpywu na ich
wydajno. W badaniach starano si wykaza pozytywny wpyw internetu na cakowit produktywno. Jak uj to Robert Solow,
laureat Nagrody Nobla z ekonomii, dowody mona znale wszdzie, tylko nie w liczbach.
Moecie pomyle, e moje porwnanie jest niesprawiedliwe. Sprzt gospodarstwa domowego, o ktrym wspomniaem, mia
przynajmniej kilkadziesit lat, niekiedy cay wiek, na to, by jego magia zadziaaa, podczas gdy internet zaledwie dwadziecia. Po czci
to prawda. Wybitny historyk nauki, David Edgerton, zauway w swojej fascynujcej ksice, The Shock of the Old Technology and
Global History Since 1900, e maksymalne wykorzystanie technologii, a zatem i maksymalny jej wpyw, zostaje niekiedy osignite
dziesiciolecia po jej wynalezieniu. Ale nawet w kategoriach bezporedniego wpywu wtpi, czy internet jest tak rewolucyjn
technologi, jak uwaa wielu z nas.

Telegraf wygrywa z internetem


Tu przed inauguracj usugi transatlantyckiego telegrafu w 1866 roku, przesanie wiadomoci na drug stron stawu zajmowao okoo
trzech tygodni tyle czasu potrzeboway okrty, eby przepyn Atlantyk. Nawet nadanie jej ekspresem, okrtem parowym (ktre nie
byy powszechne a do lat 90. XIX wieku), wymagao dwch tygodni (rekordowo szybkie pokonanie oceanu zajmowao w tamtych
czasach okoo omiu do dziewiciu dni).
Dziki telegrafowi czas przesania wiadomoci, powiedzmy skadajcej si z 300 sw, zosta skrcony do siedmiu czy omiu minut.
Niekiedy odbywao si to jeszcze szybciej. 4 grudnia 1861 roku New York Times donis, e wystpienie Abrahama Lincolna na temat
stanu pastwa, o dugoci 7578 sw, przesano z Waszyngtonu do reszty kraju w cigu 92 minut, czyli ze redni 82 sw na minut, co
pozwolioby na wysanie wiadomoci skadajcej si z 300 sw w czasie krtszym ni cztery minuty. Ale to by rekord, przecitne tempo
bardziej zbliao si do poziomu okoo 40 sw na minut, czyli 7,5 minuty na 300 sw. To redukcja z dwch tygodni do 7,5 minuty, czyli
okoo 2500-krotna.
Internet skrci czas przesania wiadomoci zoonej z 300 sw z 10 sekund za porednictwem faksu do, powiedzmy, dwch sekund
ale to ledwie 5 razy mniej. Skrcenie czasu dziki wykorzystaniu internetu jest wiksze dla duszych wiadomoci dokument
skadajcy si, powiedzmy, z 30 000 sw mona przesa w 10 sekund (uwzgldniajc to, e musi on zosta zaadowany), za wysanie
jego faksem trwaoby ponad 16 minut (czyli 1000 sekund). To oznacza stukrotne przyspieszenie transmisji bez porwnania z redukcj
rzdu 2500 razy, ktr osignito dziki telegrafowi.
Internet ma oczywicie inne rewolucyjne cechy. Pozwala nam szybko przesya zdjcia (czego nie potrafi nawet telegraf ani telefon,
w zwizku z czym trzeba byo polega na transporcie fizycznym). Mona mie do niego dostp w wielu miejscach, nie tylko na poczcie.
Co najwaniejsze, uywajc go, moemy szuka potrzebnych nam informacji w ogromnej liczbie rde. Niemniej w kategoriach samego
przyspieszenia prdkoci, internet nie jest nawet w przyblieniu tak rewolucyjnym wynalazkiem jak skromna kablowa (nawet nie
bezprzewodowa) telegrafia.
Znacznie przeceniamy wpyw internetu tylko dlatego, e akurat teraz mamy z nim do czynienia. Nie tylko my tak mamy. Ludzie
fascynuj si najnowszymi i najatwiej zauwaalnymi technologiami. Ju w 1944 roku George Orwell krytykowa osoby, ktre nadmiernie
ekscytoway si zniesieniem dystansu i znikniciem granic dziki aeroplanowi i radiu.

Spojrzenie z dystansu
Kogo to obchodzi, e ludzie niesusznie myl, e internet ma wiksze znaczenie ni telegraf czy pralka? Dlaczego to takie wane, e
najwiksze wraenie robi na ludziach najwiesze zmiany?
Nie miaoby to wikszego znaczenia, gdyby to zakcenie perspektywy byo tylko kwesti ludzkich opinii. Ma ono jednak realny
wpyw na ycie, bo przynosi skutek w postaci bdnego wykorzystywania ograniczonych zasobw. Fascynacja rewolucj ICT
(teleinformatyczn), ktrej uosobieniem jest internet, sprawia, e niektre bogate kraje zwaszcza USA i Wielka Brytania doszy do
bdnego wniosku, i wytwarzanie dbr jest do tego stopnia przestarzae, e powinny one sprbowa y jedynie z idei. Jak wyjaniam
w Rzeczy 9, taka wiara w spoeczestwo postindustrialne skonia te kraje do lekcewaenia sektora wytwrczego, co miao negatywne
konsekwencje dla ich gospodarek.
Co jeszcze bardziej niepokojce, fascynacja internetem ludzi w bogatych krajach sprawia, e spoeczno midzynarodowa nabawia
si troski o cyfrowy podzia midzy bogatymi i biednymi krajami. Skonio to firmy, fundacje charytatywne i poszczeglne osoby do
przeznaczania pienidzy na rzecz wyposaenia krajw rozwijajcych si w sprzt komputerowy i infrastruktur internetow. Mona
jednak zada pytanie, czy kraje rozwijajce si wanie tego potrzebuj najbardziej? By moe darowizny pienine na mniej modne
sprawy, jak kopanie studni, rozwj sieci elektrycznej i produkcj taszych pralek, w wikszym stopniu poprawiyby jako ludzkiego ycia
ni obdarowanie kadego dziecka laptopem czy organizowanie w wiosce centrum internetowego. Nie chc przez to powiedzie, e te
rzeczy n a p e w n o nie s waniejsze, lecz e wielu darczycw popieszne przystpio do modnych programw, cho nie
sprawdzio dokadnie, jakie byyby dugookresowe koszty i korzyci alternatywnego wykorzystania ich pienidzy.
Ponadto fascynacja nowoci sprawia, e ludzie doszli do przekonania, i niedawne zmiany w technologiach komunikacji i transporcie
s tak rewolucyjne, e teraz yjemy w wiecie bez granic, jak brzmi tytu synnej ksiki Kenichiego Ohmae, japoskiego guru
biznesu13. W konsekwencji wielu ludzi uwierzyo w przecigu ostatnich dwudziestu lat, e cokolwiek dzisiaj by si nie zmieniao, dokonao
si to skutkiem monumentalnego postpu technologicznego, ktremu sprzeciwianie si byoby czym w rodzaju prby zawrcenia
wskazwek zegara. Wierzc w taki wiat, wiele rzdw usuno, z kiepskim rezultatem, niektre z bardzo potrzebnych regulacji
dotyczcych midzynarodowego przepywu kapitau, pracy i dbr (zob. na przykad Rzeczy 7 i 8). A jednak, jak wykazaem, ostatnie
zmiany w tych technologiach nawet si nie zbliaj w swej rewolucyjnoci do podobnych zmian, ktre dokonay si sto lat temu. Tak
naprawd sto lat temu wiat by o wiele bardziej zglobalizowany ni od lat 60. do 80. XX wieku, mimo e dysponowa znacznie gorszymi
technologiami komunikacji i transportu. Byo tak dlatego, e w tym drugim okresie rzdy, zwaszcza te najsilniejsze, wierzyy po prostu
w surowsze regulacje przepyww midzynarodowych. O stopniu globalizacji (czyli innymi sowy, otwartoci krajw) zdecydowaa
bardziej polityka ni technologia. Jeli jednak pozwolimy na to, by fascynacja najnowsz rewolucj technologiczn zaburzya nasz
perspektyw, nie bdziemy w stanie dostrzec tego wszystkiego i skoczymy forsujc bdn polityk.
Zrozumienie trendw technologicznych jest naprawd istotne dla waciwego planowania polityki gospodarczej zarwno na poziomie
krajowym, jak i midzynarodowym (rwnie w kontekcie decyzji dotyczcych kariery zawodowej na poziomie jednostek). Jednak nasza
fascynacja tym, co najnowsze i niedocenienie tego, co ju stao si powszechne, moe prowadzi i prowadzi nas w wielu zych
kierunkach. Przyznaj, e celowo prowokacyjnie wysuwam t tez stawiajc skromn pralk automatyczn przeciw internetowi, ale
moje przykady miay pokaza, e siy technologiczne ksztatoway wydarzenia gospodarcze i spoeczne w kapitalizmie w duo bardziej
skomplikowany sposb, ni zazwyczaj si uwaa.
Rzecz 5
Oczekuj po ludziach najgorszego, a dostaniesz to, co najgorsze

Co ci mwi
Synne jest zdanie autorstwa Adama Smitha: Nie od przychylnoci rzenika, piwowara czy piekarza oczekujemy naszego obiadu, lecz od
ich dbaoci o wasny interes. Rynek wietnie wykorzystuje energi samolubnych jednostek, ktre myl tylko o sobie (i co najwyej
jeszcze o swoich rodzinach), by budowa spoeczn harmoni. Komunizm upad, bo zaprzecza istnieniu tego ludzkiego instynktu
i zarzdza gospodark z zaoeniem, e wszyscy s bezinteresowni, a przynajmniej w wysokim stopniu altruistyczni. Musimy oczekiwa
po ludziach najgorszego (to znaczy, e myl oni tylko o sobie), jeli mamy zbudowa trway system gospodarczy.

Czego ci nie powiedz


Pragnienie wasnej korzyci to najsilniejsza cecha wikszoci ludzkich istot. A jednak nie tylko nim si kierujemy. Bardzo czsto nawet
nie stanowi ono naszej gwnej motywacji. Gdyby wiat by peen szukajcych wasnej korzyci jednostek takich jakie moemy spotka
w podrcznikach do ekonomii to by si zatrzyma, bo spdzalibymy wikszo czasu oszukujc, usiujc zapa oszustw
i wymierzajc kary zapanym. wiat dziaa tak jak dziaa tylko dlatego, e ludzie nie s jednostkami dcymi wycznie do uzyskania jak
najwikszych korzyci a za takich wanie uznaje ich wolnorynkowa ekonomia. Musimy zaprojektowa system gospodarczy, ktry
uwzgldniajc to, e ludzie czsto bywaj samolubni bdzie w peni czerpa z innych ludzkich motywacji, uwalniajc w nich to, co
najlepsze. Bardzo moliwe, e oczekujc po ludziach najgorszego, wydobdziemy z nich po prostu to, co najgorsze.

Jak (nie) prowadzi firmy


W poowie lat 90. byem w Japonii na konferencji pod tytuem Wschodnioazjatycki cud gospodarczy, zorganizowanej przez Bank
wiatowy. W debacie po jednej stronie stali ludzie tacy jak ja, ktrzy uwaali, e rzd dziaajc wbrew sygnaom rynku oraz chronic
i subsydiujc przemysy, na przykad samochodowy czy elektroniczny odegra pozytywn rol w historii wschodnioazjatyckiego
wzrostu. Po drugiej stronie stali ekonomici wspierajcy Bank wiatowy, ktrzy twierdzili, e interwencje rzdowe w najlepszym razie
nie miay znaczenia, w najgorszym za uczyniy wicej zego ni dobrego we Wschodniej Azji. Co istotniejsze, dodawali, nawet jeli to
byaby prawda, e wschodnioazjatycki cud cokolwiek zawdzicza interwencji rzdowej, nie oznacza to, e polityka stosowana przez kraje
Azji Wschodniej powinna by zalecana innym krajom. Urzdnicy, ktrzy tworz polityk s (jak my wszyscy) podmiotami dcymi do
zaspokajania wasnych potrzeb, bardziej zainteresowanymi podkrelano powikszaniem wasnej wadzy i prestiu ni dbaniem
o interes narodowy. Tumaczyli, e interwencja pastwa zadziaaa w Azji Wschodniej jedynie dlatego, e kraje tego regionu z powodw
historycznych (ktrych nie musimy tutaj zgbia) dysponoway wyjtkowo bezinteresownymi i kompetentnymi biurokratami. Nawet
niektrzy ekonomici, wspierajcy aktywn rol rzdu, przyznali temu racj.
Pewien wytwornie wygldajcy japoski dentelmen, przysuchujcy si tej dyskusji wrd publicznoci, unis rk. Przedstawiwszy
si jako jeden z gwnych dyrektorw zarzdzajcych Kobe Steel, wwczas czwartego najwikszego producenta stali w Japonii, skarci
ekonomistw za brak zrozumienia wspczesnej biurokracji czy to rzdowej, czy sektora prywatnego.
Dyrektor firmy Kobe Steel powiedzia (oczywicie parafrazuj jego sowa): Przykro mi to mwi, ale wy, ekonomici, nie
rozumiecie, jak dziaa wiat. Mam doktorat z metalurgii, w Kobe Steel pracuj od prawie trzydziestu lat, zatem wiem co nieco o produkcji
stali. Moja firma jest jednak teraz tak dua i skomplikowana, e nawet ja nie rozumiem poowy rzeczy, ktre si w niej dziej. Co do
innych menaderw z dowiadczeniem w rachunkowoci i marketingu oni w zasadzie wiedz niewiele. Mimo to nasz zarzd
rutynowo akceptuje wikszo projektw przedstawianych przez naszych pracownikw, bo wierzymy, e oni pracuj na rzecz firmy.
Gdybymy zakadali, e wszyscy s tam dla promocji wasnego interesu i kwestionowalibymy motywacje naszych pracownikw, firma
by stana, bo powicalibymy cay czas analizie propozycji, ktrych tak naprawd nie rozumiemy. Po prostu nie da si prowadzi duej
biurokratycznej organizacji czy to bdzie Kobe Steel, czy rzd, zaoywszy, e wszyscy w niej dziaaj tylko na wasn korzy.
To jedynie anegdota, ale silnie wiadczy o ograniczeniach standardowej teorii ekonomicznej, ktra zakada, e interes wasny to
jedyna ludzka motywacja, ktra si liczy. Pozwol sobie rozwin t myl.

Samolubni rzenicy i piekarze


Ekonomia wolnorynkowa wychodzi od zaoenia, e wszystkie podmioty gospodarcze s samolubne, jak podsumowa to Adam Smith
w swojej ocenie rzenika, piwowara i piekarza. Jej zwolennicy utrzymuj, e pikno systemu rynkowego polega na tym, e przeksztaca
on to, co moe wydawa si najgorszym aspektem ludzkiej natury dbao o wasny interes, albo jeli wolisz, chciwo w co
produktywnego i spoecznie korzystnego.
Biorc pod uwag ich samolubn natur, sprzedawcy bd prbowali z ciebie zedrze, pracownicy zrobi wszystko, eby obija si
w pracy, a zawodowi menaderowie bd usiowali maksymalizowa swoje pensje i presti zamiast zyskw, ktre trafiaj w rce
udziaowcw, a nie ich wasne. Niemniej potga rynku jeli cakowicie nie wyeliminuje takich zachowa narzuci im surowe
ograniczenia: sprzedawcy nie bd oszukiwa, majc za rogiem konkurencj; pracownicy nie omiel si spowalnia pracy, wiedzc, e
atwo znale dla nich zastpstwo; menaderowie, funkcjonujc na ttnicej yciem giedzie papierw wartociowych, nie mog
kantowa, bo wytwarzajc mniejsze zyski a wic i nisze ceny akcji bd ryzykowali utrat swoich stanowisk pracy wskutek
przejcia firmy.
Dla ekonomistw wolnorynkowych pracownicy sektora publicznego politycy i rzdowi biurokraci stanowi pod tym wzgldem
wyzwanie jedyne w swoim rodzaju. Nie da si ograniczy ich pogoni za prywatnymi korzyciami do rozsdnego poziomu, bo nie s oni
poddani dziaaniu dyscypliny rynku. Politycy w pewnym sensie stanowi dla siebie konkurencj, ale wybory odbywaj si tak rzadko, e
ich dyscyplinujcy skutek jest ograniczony. Co za tym idzie, maj szerokie moliwoci prowadzenia takiej polityki, ktra powikszy ich
wadz i pozwoli zgromadzi dobytek kosztem dobra publicznego. Jeli za chodzi o zawodowych urzdnikw, dysponuj oni jeszcze
wikszymi moliwociami dziaania na rzecz wasnego interesu. Nawet jeli ich polityczni szefowie, czyli politycy, prbuj zmusza ich do
realizacji polityki odpowiadajcej oczekiwaniom elektoratu, urzdnicy mog zawsze mydli im oczy i manipulowa nimi, co byskotliwie
ukaza serial komediowy BBC, Tak, panie premierze oraz jego sequel, Tak, panie ministrze. Co wicej, zawodowi biurokraci,
w odrnieniu od politykw, jeli nawet nie piastuj swoich stanowisk doywotnio, s przynajmniej mocno zabezpieczeni w miejscach
pracy, dlatego mog przeczeka swoich politycznych szefw po prostu opniajc dziaania. Oto sedno troski wyraonej przez
ekonomistw Banku wiatowego podczas spotkania w Japonii, o ktrym wspomniaem na pocztku tej Rzeczy.
W zwizku z tym ta cz gospodarki, ktra jest kontrolowana przez politykw i biurokratw, powinna by zgodnie z zaleceniami
ekonomistw wolnorynkowych jak najmniejsza. Deregulacja i prywatyzacja, zgodnie z tym pogldem, s nie tylko efektywne w sensie
ekonomicznym, ale te stanowi wyraz politycznej wraliwoci, bo minimalizuj prawdopodobiestwo tego, e pastwo bdzie
wykorzystywane przez funkcjonariuszy publicznych jako narzdzie wspierania wasnych interesw kosztem spoeczestwa. Niektrzy
zwolennicy koncepcji nowego zarzdzania publicznego [new public management] posuwaj si nawet dalej i zalecaj poddanie
samego rzdu peniejszemu dziaaniu si rynkowych: wyszemu uzalenieniu wysokoci pacy od wynikw i szerszemu stosowaniu
krtkoterminowych umw dla urzdnikw, czstszemu kontraktowaniu usug publicznych na zewntrz, aktywniejszej wymianie personelu
midzy sektorem publicznym i prywatnym.

Moe anioami nie jestemy, ale


Zaoenie samolubnego indywidualizmu, lece u podstaw ekonomii wolnorynkowej, do dobrze rezonuje z naszym osobistym
dowiadczeniem. Kadego z nas oszuka kiedy jaki pozbawiony skrupuw handlarz czy to sprzedawca owocw, ktry woy zgnie
liwki na spd papierowej torby, czy firma produkujca jogurty, ktra grubo przesadzia w ocenie korzyci ich produktw dla zdrowia.
Znamy zbyt wielu skorumpowanych politykw i leniwych biurokratw, by wierzy w to, e wszyscy funkcjonariusze publiczni su
jedynie dobru oglnemu. Wikszo z nas, cznie ze mn, czasem obijao si w pracy. Niektrzy odczuwali frustracj w zwizku
z zachowaniem modszych rang kolegw i asystentw, ktrzy znajdowali wszelkie wymwki, byle tylko nie zajmowa si na powanie
robot. Poza tym w mediach czytamy obecnie, e zawodowi menaderowie, nawet rzekomi mistrzowie interesu udziaowcw, tacy jak
Jack Welch z GE i Rick Wagoner z GM, tak naprawd nie dziaali w najlepszym interesie akcjonariuszy (zob. Rzecz 2).
To wszystko prawda. Mamy jednak te wiele dowodw nie tylko anegdotycznych, ale take tych solidnie ugruntowanych
pokazujcych, e wasny interes nie jest jedyn ludzk motywacj, nawet biorc pod uwag nasze ycie gospodarcze. Interes wasny, nie
ma co do tego wtpliwoci, jest najwaniejszy, ale kierujemy si te wieloma innymi pobudkami szczeroci, szacunkiem do samego
siebie, altruizmem, mioci, wspczuciem, wiar, poczuciem obowizku, solidarnoci, lojalnoci, duchem suby publicznej,
patriotyzmem i tak dalej ktre czasem bardziej wpywaj na nasze zachowania ni pogo za wasnym interesem14.
Nasz wczeniejszy przykad z Kobel Steel pokazuje, jak zarzdza si dobrymi firmami w oparciu o zaufanie i lojalno, a nie
podejrzliwo i denie do zaspokajania wasnych interesw. Jeli mylisz, e to szczeglny przypadek pochodzcy z kraju
pracowitych mrwek, w ktrym indywidualizm jest tumiony wbrew ludzkiej naturze to signij po pierwsz z brzegu ksik
o przywdztwie w biznesie albo opublikowan na Zachodzie autobiografi biznesmena, ktry odnis sukces i przekonaj si, co w nich
napisano. Czy wanie to, e musisz traktowa ludzi z podejrzliwoci i bezustannie czuwa nad tym, eby si nie obijali i nie oszukiwali?
Nie. Zapewne przede wszystkim opowiadaj one o tym, jak nawizywa kontakt z pracownikami, w jaki sposb zmieni ich punkt
widzenia na pewne sprawy, jak ich zainspirowa i promowa wrd nich prac zespoow. Dobrzy menaderowie wiedz, e ludzie nie
s samolubnymi robotami z klapkami na oczach. Wiedz, e ludzie maj swoje ze i dobre strony i e sekret dobrego zarzdzania
polega na uwydatnianiu tych ostatnich i agodzeniu tych pierwszych.
Innym dobrym przykadem ilustrujcym skomplikowany charakter ludzkiej motywacji jest praktyka strajku woskiego, podczas ktrego
pracownicy spowalniaj produkcj, stosujc si bardzo dokadnie do wszystkich zasad, wedug ktrych powinni wykonywa swoje
zadania. Mona si zastanawia, w jaki sposb pracownicy mog skrzywdzi pracodawc, postpujc zgodnie z zasadami. Wiadomo
jednak, e ta forma pstrajku, strajk woski (Wochom znana jako sciopero bianco, czyli biay strajk), zmniejsza produkcj o 3050
procent. Dzieje si tak, bo nie da si wszystkiego (wszystkich regu) dokadnie okreli w umowach o prac, dlatego wszelkie procesy
produkcji polegaj w duym stopniu na dobrej woli robotnikw: na ich chci robienia dodatkowo czego, co nie jest wymagane umow,
czy gotowoci wzicia spraw w swoje rce i obrania drogi na skrty tam, gdzie zasady okazuj si nieporczne. Motywacje stojce za
takimi niesamolubnymi zachowaniami robotnikw bywaj rne: zamiowanie do pracy, duma ze swojej fachowoci, szacunek dla
samych siebie, solidarno wobec kolegw, zaufanie do wyszych dyrektorw czy lojalno w stosunku do firmy. Chodzi jednak o to, e
gdyby ludzie zachowywali si w sposb cakowicie samolubny, jak zakada wolnorynkowa ekonomia, firmy a zatem i nasze gospodarki
przestayby funkcjonowa.
Nie zdajc sobie sprawy ze skomplikowanej natury ludzkich motywacji, kapitalici wczesnej ery produkcji masowej sdzili, e tama
produkcyjna zmaksymalizuje wydajno robotnikw, pozbawiajc ich moliwoci decydowania o tempie i intensywnoci ich pracy, a wic
take moliwoci jej unikania. Jak si jednak wkrtce przekonali, robotnicy pozbawieni autonomii i godnoci odpowiedzieli pasywn
postaw, dziaaniem bez zastanowienia, a nawet mniejsz wol wsppracy. Dlatego poczwszy od szkoy behawioralnej [Human
Relations School], ktra powstaa w latach 30. XX wieku i podkrelaa, jak wana jest dobra komunikacja z i midzy pracownikami
pojawiao si wiele podej do zarzdzania, skupiajcych si na zoonoci ludzkich motywacji i sugerujcych, jak wydoby z pracownika
to, co w nim najlepsze. Najlepszym przykadem takiego podejcia jest tak zwany japoski system produkcji (znany rwnie jako
system produkcji Toyoty), ktry robi uytek z dobrego nastawienia i kreatywnoci pracownikw, obarczajc ich odpowiedzialnoci
i ufajc im jako podmiotom moralnym. W systemie japoskim pracownicy w znaczcym stopniu kontroluj lini produkcyjn. Zachca si
ich rwnie do tego, by sami proponowali ulepszenia w procesie produkcji. Podejcie to umoliwio japoskim firmom osignicie tak
wysokiej efektywnoci i jakoci produkcji, e teraz naladuje je wiele firm spoza Japonii. Nie oczekujc najgorszego po swoich
pracownikach, japoskie firmy wydobyy z nich to, co najlepsze.

Moralne zachowanie to zudzenie optyczne?


Jeli wic rozejrzymy si wok i zastanowimy nad tym, wiat zdaje si peen moralnych zachowa, ktre nie s zgodne z zaoeniami
ekonomistw wolnorynkowych. Kiedy spotykaj si z takimi zachowaniami, czsto lekcewa je nazywajc zudzeniem optycznym.
Gdy ludzie zdaj si zachowywa moralnie tumacz ekonomici to tylko dlatego, e obserwujcy nie widzi ukrytych nagrd i sankcji,
na ktre reaguj.
Zgodnie z tym tokiem rozumowania ludzie zawsze bd dy do zaspokajania wasnych interesw. Jeli zachowuj si moralnie, to
nie dlatego, e wierz w kodeks moralny, ale dlatego, e takie akurat zachowanie maksymalizuje ich osobiste nagrody, a minimalizuje
kary. Jeli na przykad handlarze powstrzymuj si od oszukiwania, nawet pomimo tego, e nie s do tego zmuszani przez prawo albo
czyhajc na ich interes konkurencj, nie znaczy to, e wierz w uczciwo. Zachowuj w ten sposb, poniewa wiedz, e reputacja
uczciwego handlarza przyniesie im wicej klientw. Albo turyci, ktrzy le si zachowuj nie czyni tego w miejscu swojego
pochodzenia, bo nagle staj si tam porzdnymi ludmi, ale dlatego, e nie s tam tak anonimowi i boj si krytyki lub odrzucenia przez
ludzi, ktrych znaj i na ktrych im zaley.
Jest w tym ziarno prawdy. Rzeczywicie istniej subtelne nagrody i sankcje, niedostrzegalne na pierwszy rzut oka, a na ktre ludzie
reaguj. Mimo to jednak ten tok mylenia jest bdny, nawet gdyby nie istnia mechanizm ukrytych nagrd i sankcji, wielu z nas
postpowaoby uczciwie. Na przykad, dlaczego przynajmniej ci z nas, ktrzy dobrze biegaj nie uciekaj nie zapaciwszy
takswkarzowi za kurs?15 Nie mgby on nas zbyt dugo ciga, bo nie moe zostawia swojego samochodu. Jeli mieszkasz w wielkim
miecie, to praktycznie nie ma szans, eby drugi raz natkn si na tego samego takswkarza, wic nawet nie musisz si ba, e znajdzie
on w przyszoci sposb na to, by si zemci. Biorc to wszystko pod uwag, to cakiem niezwyke, e tak niewielu ludzi ucieka nie
zapaciwszy za przejazd takswk. Wemy inny przykad: na zagranicznych wakacjach niektrzy z was mogli spotka mechanika
samochodowego albo ulicznego sprzedawc, ktry nie oszuka, mimo e nie byo moliwe, eby wynagrodzi go za uczciwo
wystawiajc mu dobr opini u innych. To byoby szczeglnie trudne, zwaszcza jeli nawet nie potrafisz wymwi imienia tureckiego
mechanika, a kambodaska sprzedawczyni makaronu, ktrej imienia i tak nie zapamitasz, by moe nawet nie handluje codziennie
w tym samym miejscu.
Co waniejsze, w wiecie zaludnionym przez samolubne jednostki mechanizm niewidzialnych nagrd i kar nie moe funkcjonowa.
Problem w tym, e nagradzanie i karanie innych za ich zachowanie pochania czas i energi tylko tych jednostek, ktre podjyby takie
dziaanie, podczas gdy korzyci z lepszych standardw zachowania pyn dla wszystkich. Wracajc do wspomnianych wyej przykadw,
jeli ty, jako takswkarz, chciaby dorwa i pobi uciekajcego klienta, by moe bdziesz musia zaryzykowa mandat za nielegalne
parkowanie albo to, e kto wamie ci si do takswki. Ale jakie s szanse, e skorzystasz na polepszonym standardzie zachowania tego
pasaera, ktrego by moe ju nigdy nie spotkasz? Rozpowiadanie dookoa o tureckim mechaniku kosztowaoby ci mnstwo czasu
i energii, ale dlaczego miaby to robi, skoro prawdopodobnie ju nigdy nie odwiedzisz tej czci wiata? Zatem, jako jednostka dbajca
o wasny interes, czekasz na kogo wystarczajco gupiego eby powici swj czas i energi na wymierzenie prywatnej
sprawiedliwoci krnbrnym klientom takswek albo na sawienie imienia uczciwego mechanika z warsztatu na odludziu, zamiast samemu
ponosi te koszty. Jednak gdyby kady by tak zorientowan na wasn korzy jednostk jak ty, wwczas wszyscy postpowaliby
podobnie jak ty. W efekcie nikt ani by nie nagradza, ani nie kara innych za ich dobre lub ze zachowanie. Innymi sowy, niewidzialne
mechanizmy nagrd/kar odpowiedzialne, zdaniem wolnorynkowych ekonomistw, za optyczne zudzenie moralnoci, istniej tylko dlatego,
e wbrew ich twierdzeniom nie jestemy samolubnymi, amoralnymi podmiotami.
Moralno nie jest iluzj optyczn. Gdy ludzie dziaaj w sposb niesamolubny nie oszukujc swoich klientw, pracujc ciko mimo
tego, e nikt nie patrzy, czy powstrzymujc si przed przyjmowaniem apwek, bdc nisko opacanymi urzdnikami pastwowymi to
wielu z nich, jeli nie wszyscy, czyni tak dlatego, e szczerze wierzy, e tak robi naley. Niewidzialne mechanizmy nagrd i kar maj
znaczenie, ale nie tumacz wszystkich a moim zdaniem nawet wikszoci niesamolubnych zachowa, choby z tego powodu, e
w ogle by nie istniay, gdybymy byli cakowicie samolubni. Wbrew twierdzeniu pani Thatcher, e nie ma spoeczestwa. S tylko
pojedynczy mczyni i kobiety, i s rodziny, istoty ludzkie nigdy nie egzystoway jako atomistyczne samolubne podmioty, niezwizane
z jakim spoeczestwem. Rodzimy si w spoeczestwach, w ktrych obowizuj okrelone zasady moralnoci i poddani procesowi
socjalizacji internalizujemy je.
Nie da si, rzecz jasna, zaprzeczy temu, e samolubny interes stanowi jedn z ludzkich motywacji. Jednak gdyby kady rzeczywicie
dy tylko do zapewniania sobie korzyci, wiat ju dawno by si zatrzyma, bo tyle byoby oszustwa w handlu i spowolnie w produkcji.
Co waniejsze, jeli zaprojektujemy nasz system gospodarczy w oparciu o takie zaoenie, prawdopodobnym rezultatem bdzie nie
wysza, ale raczej jego nisza efektywno. Gdybymy tak wanie zrobili, ludzie czuliby, e nie ufa im si jako podmiotom moralnym
i odmwiliby postpowania zgodnego z zasadami moralnoci, co zmusioby nas do przeznaczania ogromnej iloci rodkw na
monitorowanie, sdzenie i karanie winnych. Jeli zaoymy o ludziach najgorsze, to wydobdziemy z nich to, co najgorsze.
Rzecz 6
Wiksza stabilno makroekonomiczna nie uczynia wiatowej
gospodarki bardziej stabiln

Co ci mwi
Do lat 70. XX wieku inflacja bya gospodarczym wrogiem publicznym numer jeden. Wiele krajw ciko dowiadczyo niszczycielskiej
hiperinflacji. Nawet wtedy, gdy wzrost cen nie osiga poziomu hiperinflacji, niestabilno gospodarcza wynikajca z wysokiej i zmiennej
inflacji zniechcaa do inwestowania i w ten sposb osabiaa wzrost. Na szczcie potwr inflacji zosta w latach 90. zgadzony, dziki
znacznie surowszej postawie wobec deficytw budetowych pastw i coraz czstszemu uniezalenianiu od polityki bankw centralnych,
ktre mog swobodnie skupia si tylko i wycznie na kontroli inflacji. Biorc pod uwag, e stabilno gospodarcza jest koniecznym
warunkiem dugoterminowych inwestycji a wic i wzrostu powstrzymanie bestii zwanej inflacj pooyo fundamenty pod
dugookresow prosperity.

Czego ci nie powiedz


Inflacj moe i udao si powstrzyma, ale wiatowa gospodarka staa si znacznie mniej stabilna. W entuzjastycznie wygaszanych
owiadczeniach na temat sukcesu kontroli zmiennoci cen w cigu ostatnich trzydziestu lat, zignorowano nadzwyczajn niestabilno,
jak charakteryzoway si w tym czasie gospodarki na caym wiecie. Wybucho w tym czasie naprawd wiele kryzysw finansowych,
cznie ze wiatowym kryzysem z 2008 roku, ktre zniszczyy ycie wielu ludziom, doprowadzajc ich do osobistego zaduenia,
bankructwa i bezrobocia. Nadmierna koncentracja na inflacji odwrcia nasz uwag od kwestii penego zatrudnienia i wzrostu
gospodarczego. Zatrudnienie stao si mniej stabilne w imi elastycznoci rynku pracy, destabilizujc ycie wielu ludzi. Mimo
zapewnie, e wzgldna stao cen jest wstpnym warunkiem wzrostu, polityka majca na celu ograniczenie inflacji przeoya si
poczwszy od lat 90., kiedy ogoszono jej sukces jedynie na anemiczny wzrost.

To tam s pienidze czy aby na pewno?


W styczniu 1923 roku wojska francuskie i belgijskie rozpoczy okupacj Zagbia Ruhry w Niemczech, regionu syncego z produkcji
wgla i stali. Przyczyn bya powana zwoka Niemiec w wypacaniu reparacji wymaganych traktatem wersalskim, ktry zakoczy I
wojn wiatow.
Jeli jednak Francuzi i Belgowie chcieli pienidzy, to zamiast kilku kopalni wgla i stalowni powinni byli okupowa banki w kocu
to tam s pienidze, jak mia powiedzie synny amerykaski rabu, Willie Sutton, zapytany o to, dlaczego napada na banki. Dlaczego
tego nie zrobili? Bo martwia ich niemiecka inflacja.
Poczwszy od lata 1922 roku inflacja w Niemczech wymykaa si spod kontroli. Wskanik kosztw ycia w cigu szeciu miesicy
drugiej poowy 1922 roku wzrs szesnastokrotnie. Oczywicie hiperinflacja zostaa wywoana, przynajmniej po czci, uciliwymi
daniami reparacji, ale kiedy ju si rozpocza, to okupacja Ruhry przez Belgw i Francuzw bya jak najbardziej racjonalna chodzio
o zapewnienie sobie rekompensaty w postaci takich dbr jak wgiel i stal, a nie papierw, ktrych warto gwatownie spadaa.
Mieli racj. Po okupacji Zagbia Ruhry niemiecka inflacja cakowicie wymkna si spod kontroli do 23 listopada 1923 roku ceny
wzrosy 10 miliardw razy (tak, miliardw nie tysicy ani nawet milionw). Tego dnia wprowadzono now walut, rentenmark.
Hiperinflacja odcisna gbokie i trwae pitno na historii Niemiec i wiata. Niektrzy niebezpodstawnie twierdz, e pooya
fundamenty pod nazizm, dyskredytujc liberalne instytucje Republiki Weimarskiej. Z tego punktu widzenia niemiecka hiperinflacja z lat
20. jawi si jako jedna z gwnych przyczyn wybuchu II wojny wiatowej. Trauma ni spowodowana bya tak wielka, e Bundesbank,
czyli bank centralny Zachodnich Niemiec, zasyn po II wojnie wiatowej ze swojej niechci do nadmiernego luzowania polityki
pieninej. Nawet po narodzinach jednolitej waluty europejskiej, euro, i w konsekwencji zniesieniu, de facto, krajowych bankw
centralnych w eurostrefie, niemiecki wpyw sprawi, e Europejski Bank Centralny (EBC) trzyma si twardej polityki monetarnej, nawet
w obliczu niezmiennie wysokiego bezrobocia. Dopiero kryzys z 2008 roku skoni go do tego, by doczy do innych bankw centralnych
na wiecie i dokona bezprecedensowego poluzowania polityki monetarnej. Rozwaajc zatem konsekwencje niemieckiej hiperinflacji,
mwimy o szoku odczuwalnym prawie sto lat po tym wydarzeniu, majcym wpyw nie tylko na histori Niemiec, ale take na losy innych
pastw Europy i wiata.
Jak bardzo za jest inflacja?
Niemcy nie s jedynym krajem, ktry dowiadczy hiperinflacji. Wspczenie Argentyna zacza funkcjonowa w prasie finansowej jako
synonim sowa hiperinflacja, cho najwysza stopa wzrostu cen osigna w tym kraju tylko okoo 20 000 procent. Gorsza od niemieckiej
bya inflacja na Wgrzech zaraz po II wojnie wiatowej i w Zimbabwe za czasw ostatnich dni dyktatury prezydenta Roberta Mugabe
(obecnie dzielcego si wadz z by opozycj).
Hiperinflacja podwaa same podstawy kapitalizmu, zmieniajc ceny rynkowe w co zupenie bez znaczenia. W szczycie wgierskiej
inflacji 1946 roku ceny podwajay si co 15 godzin, a w najgorszych chwilach niemieckiej hiperinflacji w 1923 roku co cztery dni. Ceny
nie powinny by absolutnym wyznacznikiem niczego, jak tumacz w tej ksice, jednak nie da si mie porzdnej gospodarki z cenami
wzrastajcymi w takim tempie. Co wicej, hiperinflacja czsto jest skutkiem albo przyczyn politycznych katastrof, takich jak Adolf
Hitler czy Robert Mugabe. To cakowicie zrozumiae, e ludzie za wszelk cen chc jej unikn.
Ale nie kada inflacja jest hiperinflacj. S oczywicie tacy, ktrzy boj si, e najmniejszy wzrost cen moe w kocu przerodzi si
w hiperinflacj. Na przykad na pocztku XXI wieku szef banku centralnego Japonii, pan Masaru Hayami, zasyn z odmowy
zwikszenia poday pienidza wanie w obawie przed hiperinflacj, mimo e w jego kraju panowaa akurat deflacja (spadek cen).
Jednak w zasadzie nie istniej dowody na to, e jest to nieuchronne, czy nawet prawdopodobne. Nikt nie twierdzi, e hiperinflacja jest
podana ani nawet do przyjcia, ale mona mie powane wtpliwoci, czy jakakolwiek inflacja, bez wzgldu na jej stop, jest czym
jednoznacznie zym.
W latach 80. ekonomistom wolnorynkowym udao si przekona reszt wiata, e o stabilno gospodarcz, ktr definiuj oni jako
bardzo nisk (najlepiej zerow) inflacj, naley zabiega wszelkimi rodkami, bo wzrost cen jest zy dla gospodarki. Docelowa inflacja
powinna wynosi 13 procent sugerowa Stanley Fisher, byy profesor ekonomii na MIT i gwny ekonomista Midzynarodowego
Funduszu Walutowego w latach 1994200116.
Nie istniej jednak dowody na to, e inflacja na niewysokim poziomie jest szkodliwa dla gospodarki. Nawet badania przeprowadzone
przez niektrych wolnorynkowych ekonomistw, kojarzonych z takimi instytucjami jak Uniwersytet Chicago czy MFW, sugeruj, e na
poziomie poniej 810 procent inflacja nie ma wpywu na stop wzrostu gospodarczego danego kraju17. Niektre z bada ustanowiy t
granic nawet wyej na poziomie 20, a nawet 40 procent18.
Dowiadczenia poszczeglnych krajw rwnie pozwalaj wycign wniosek, e nawet do wysoka inflacja jest do pogodzenia
z szybkim wzrostem gospodarczym. W latach 60. i 70. rednia stopa inflacji w Brazylii wynosia 42 procent, a jednoczenie bya to jedna
z najszybciej rozwijajcych si gospodarek wiata, z przyrostem dochodu per capita rzdu 4,5 procent rocznie. W tym samym okresie
dochd na gow w Korei Poudniowej rs w tempie 7 procent rocznie, pomimo inflacji na przecitnym poziomie wynoszcym niemal 20
procent, czyli nawet wyszym ni w wielu krajach Ameryki aciskiej w tamtym okresie19.
Co wicej, istniej dowody na to, e nadmiernie restrykcyjna polityka antyinflacyjna moe wrcz gospodarce zaszkodzi. Od 1996
roku, kiedy Brazylia przechodzca przez okres szybkiej inflacji, cho moe nie o sile hiperinflacji zacza kontrolowa stop wzrostu
cen, podnoszc realne stopy procentowe (stopy nominalne pomniejszone o stop inflacji) do jednych z najwyszych na wiecie (1012
procent rocznie), inflacja spada w tym kraju do poziomu 7,1 procent, ale jednoczenie ucierpia wzrost gospodarczy, ktry rs per
capita w tempie zaledwie 1,3 procent rocznie. RPA miaa podobne dowiadczenia od 1994 roku, kiedy nadano najwysz wag kontroli
inflacji i wywindowano stopy procentowe do poziomu brazylijskich.
Dlaczego tak si dzieje? Poniewa zbyt daleko posunita polityka ograniczania inflacji prowadzi tak naprawd do zmniejszenia
inwestycji, a wic i spadku tempa wzrostu gospodarczego. Ekonomici wolnorynkowi czsto prbuj uzasadni swoj jastrzbi postaw
wobec inflacji, mwic, e stabilno gospodarcza zachca do oszczdzania i inwestycji, co z kolei napdza wzrost gospodarczy. Bank
wiatowy bronic tezy, e to stabilno gospodarcza, definiowana w kategoriach niskiej inflacji, stanowia gwny czynnik wzrostu
gospodarek Azji Wschodniej (czego jednak nie da si odnie do Korei Poudniowej) twierdzi w raporcie z 1993 roku: Stabilno
makroekonomiczna skaniaa do planowania w dugim okresie i sprzyjaa prywatnym inwestycjom oraz wpywajc na realne stopy
procentowe i rzeczywist warto aktyww finansowych pomoga zwikszy ilo finansowych oszczdnoci. W rzeczywistoci
jednak polityka potrzebna do tego, by obniy inflacj do bardzo niskiego to znaczy niskiego jednocyfrowego poziomu, zniechca do
inwestowania.
Realne stopy procentowe w wysokoci 8, 10 czy 12 procent oznaczaj, e inwestycje niefinansowe wydaj si potencjalnym
inwestorom nieatrakcyjne, bo niewiele z nich przynosi zyski przewyszajce siedem procent20. W takim przypadku jedyn zyskown
inwestycj s papiery wartociowe o wysokim stopniu ryzyka i wysokiej stopie zwrotu. Cho inwestycje finansowe mog przez pewien
czas napdza wzrost, to dziki nim nie da si go podtrzyma, bo ostatecznie musz one uzyska wsparcie w postaci rentownych
inwestycji w realn dziaalno gospodarcz doskonale to pokaza kryzys finansowy z 2008 roku (zob. Rzecz 22).
Wolnorynkowi ekonomici celowo wykorzystali wic uzasadnione ludzkie obawy przed hiperinflacj na rzecz agitacji za przesadn
polityk antyinflacyjn, ktra wyrzdza wicej szkd ni poytku. Ju samo to jest godne potpienia, lecz to jeszcze nie wszystko.
Polityka walki z inflacj nie tylko ograniczya inwestycje i wzrost, ale te nie doprowadzia po prostu do osignicia jej rzekomego celu,
czyli wzmocnienia stabilnoci gospodarczej.
Faszywa stabilno
Od lat 80., ale szczeglnie 90., kontrola inflacji znajduje si w wielu krajach na szczycie listy politycznych priorytetw. Pastwa byway
nakaniane do ograniczania wydatkw rzdowych, tak by deficyty budetowe nie nakrcay wzrostu cen. Zachcano je rwnie do
uniezalenienia bankw centralnych od polityki, by mogy podnosi stopy procentowe gdyby byo to konieczne, nawet wbrew
spoecznym protestom czemu politycy nie byliby w stanie si przeciwstawi.
Walka zaja sporo czasu, ale ostatecznie potwr zwany inflacj zosta w wikszoci krajw ujarzmiony. Wedug danych MFW
w latach 19902008 przecitna stopa inflacji spada w 97 ze 162 krajw w porwnaniu do jej wskanikw z lat 70. i 80. Walka z inflacj
zakoczya si szczeglnie spektakularnym zwycistwem w bogatych pastwach: jej stopa spada w nich wszystkich. rednia inflacja
w krajach OECD (z ktrych wikszo jest bogata, cho nie wszystkie bogate kraje nale do OECD) zmniejszya si pomidzy tymi
okresami z 7,9 do 2,6 procent. wiat sta si bardziej stabilny, zwaszcza dla kogo, kto y w jednym z bogatych krajw. Czy aby na
pewno?
Prawda jest taka, e wiat sta si stabilniejszy, tylko jeli nisk inflacj postrzegamy jako jedyny wyznacznik stabilnoci gospodarczej.
W takim sensie, w jakim wikszo z nas go dowiadcza, wiat bardziej stabilny si bynajmniej nie sta.
Jednym z przejaww wikszej chwiejnoci wiata w ostatnich trzydziestu latach dominacji wolnego rynku i polityki antyinflacyjnej jest
wysza czstotliwo wystpowania kryzysw finansowych. Wedug bada Kennetha Rogoffa, profesora Uniwersytetu Harvarda,
byego gwnego ekonomisty MFW i Carmen Reinhart, profesorki z Uniwersytetu Maryland, od czasu zakoczenia II wojny wiatowej
do poowy lat 70. czyli w okresie, w ktrym wiat by o wiele mniej stabilny ni dzisiaj, jeli przyj za wyznacznik inflacj
praktycznie aden kraj nie przey kryzysu bankowego. Midzy poow lat 70. i kocem lat 80., gdy inflacja w wielu krajach
przyspieszya, odsetek tych z nich mierzony ich udziaem w wiatowym dochodzie ktre dowiadczyy kryzysu bankowego, wzrs do
510 procent, co zdawao si potwierdza suszno inflacjocentrycznego wiatopogldu. Jednak udzia krajw przeywajcych kryzysy
bankowe wystrzeli w gr do okoo 20 procent w poowie lat 90., gdy to uznano, e potwr inflacji zosta powstrzymany, za trudny cel
czyli stabilno gospodarcza osignity. W poowie pierwszej dekady XXI wieku procent ten szybko spad do zera, chwilowo zatrzyma
si na tym poziomie, lecz znw poszybowa do 35 procent po wiatowym kryzysie w 2008 roku (i gdy pisz te sowa, to znaczy na
pocztku 2010 roku, prawdopodobnie nadal wzrasta)21.
Innym symptomem rosncej na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat niestabilnoci wiata jest sabnce u wielu ludzi poczucie
bezpieczestwa zatrudnienia. Zawsze byo ono niskie w krajach rozwijajcych si, ale udzia zatrudnienia w tak zwanym sektorze
nieformalnym w niezarejestrowanych firmach, ktre nie pac podatkw i nie przestrzegaj prawa, w szczeglnoci dotyczcego
bezpieczestwa zatrudnienia wzrs w tym okresie jeszcze bardziej na skutek przedwczesnej liberalizacji handlu, ktra zniszczya wiele
bezpiecznych formalnych miejsc pracy. W bogatych krajach niepewno zatrudnienia w latach 80. rwnie wzrosa (w porwnaniu do
okresu 19501970) z powodu rosncego bezrobocia, do czego przyczyniy si w duej mierze restrykcyjne polityki makroekonomiczne,
ktre przedkaday walk z inflacj nad wszystko inne. Cho od koca lat 90. bezrobocie spado, to niepewno zatrudnienia jeszcze
wzrosa w porwnaniu do okresu przed latami 80.
Istnieje szereg powodw tumaczcych, dlaczego tak si stao. Po pierwsze, w wikszoci krajw bogatych wzrs udzia umw
krtkoterminowych, cho nie a tak bardzo, jak sdz niektrzy. Po drugie, mimo e zatrudnieni mog pozostawa na swoich miejscach
pracy niemal tak dugo, jak ich poprzednicy sprzed lat 80. (cho te nie jest to do koca prawd), to przynajmniej w niektrych krajach
(szczeglnie w USA) coraz wicej umw jest rozwizywanych wbrew woli pracownikw. Po trzecie, co dotyczy zwaszcza Wielkiej
Brytanii i USA, zawody, ktre w wikszoci byy bezpieczne w zarzdzaniu, urzdach, profesjonalnych usugach w latach 90. stay
si niepewne. Po czwarte, nawet jeli jakie miejsce pracy pozostao stabilne, to natura i intensywno pracy zaczy podlega coraz
czstszym i wikszym zmianom zazwyczaj na gorsze. Na przykad, wedug analizy przeprowadzonej w 1999 roku dla Fundacji Josepha
Rowntree, brytyjskiej organizacji charytatywnej, ktra zajmuje si reform spoeczn, a ktrej nazwa wywodzi si od nazwiska synnego
kwakra, filantropa i biznesmena prawie dwie trzecie zatrudnionych Brytyjczykw dowiadczyo, w cigu piciu lat poprzedzajcych
badanie, wzrostu tempa i intensywnoci pracy. Poza tym w wielu (cho nie wszystkich) bogatych krajach od lat 80. cito wydatki
socjalne, ludzie czuli si wic mniej bezpiecznie, nawet jeli obiektywne prawdopodobiestwo utraty pracy si nie zmienio.
Chodzi mi o to, e wzgldna niezmienno cen to tylko jeden ze wskanikw stabilnoci gospodarczej. Dla wikszoci ludzi tak
naprawd nawet nie najwaniejszy. Najbardziej destabilizujce wydarzenia w yciu ludzi to na przykad utrata pracy (lub radykalna
zmiana jej charakteru) czy domu, a nie rosnce ceny, chyba e ich wzrost osiga natenie hiperinflacji (z rk na sercu, czy dostrzeesz
rnic midzy inflacj na poziomie 4 i 2 procent?). To dlatego powstrzymywanie wzrostu cen raczej nie przynioso wikszoci ludzi
poczucia stabilnoci, obiecywanego przez bojownikw walki z inflacj.
Wspwystpowanie stabilnoci cen (to znaczy niskiej inflacji) i nasilajcych si, pozacenowych form niestabilnoci gospodarczej,
takich jak czstsze kryzysy bankowe i mniejsze poczucie bezpieczestwa zatrudnienia, to nie przypadek. To skutek stosowania tego
samego pakietu polityk wolnorynkowych.
W przywoywanym wyej badaniu Rogoff i Reinhart wskazuj, e warto odsetka krajw przechodzcych kryzysy bankowe
w znaczcy sposb zaley od stopnia midzynarodowej mobilnoci kapitau. Tymczasem jej zwikszenie jest gwnym celem
ekonomistw wolnorynkowych, ktrzy uwaaj, e wiksza swoboda przepywu kapitau ponad granicami podniesie efektywno jego
wykorzystania (zob. Rzecz 22). Dlatego ekonomici ci naciskali na szersze otwarcie rynkw kapitaowych na caym wiecie, cho
ostatnio troch zagodzili swoje stanowisko w tej sprawie w stosunku do krajw rozwijajcych si.
Rosncy niepokj, zwizany z brakiem bezpieczestwa zatrudnienia, stanowi bezporedni konsekwencj rozwiza
wolnorynkowych. Niepewno, jaka objawia si w bogatych krajach pod postaci wysokiego bezrobocia w latach 80., bya skutkiem
surowych antyinflacyjnych polityk makroekonomicznych. Cho od lat 90. do wybuchu kryzysu w 2008 roku bezrobocie spado, to wzroso
ryzyko utraty pracy, czciej zmienia si jej charakter i w wielu przypadkach wzmoga si jej intensywno wszystko wskutek zmian
w regulacji rynku pracy, ktre miay podnie jego elastyczno, a wic i efektywno ekonomiczn.
Pakiet wolnorynkowy, czsto okrelany jako pakiet polityk neoliberalnych, kadzie nacisk na nisk inflacj, wiksz mobilno kapitau
i niepewno zatrudnienia (eufemistycznie zwan wiksz elastycznoci rynku pracy), przede wszystkim dlatego, e gwnie nastawiony
jest na obron interesw posiadaczy aktyww finansowych. Podkrelane jest znaczenie kontroli nad poziomem inflacji, bo wiele
aktyww ma nominalnie stae stopy zwrotu, wic inflacja redukuje ich realne zwroty. Promowana jest wiksza mobilno kapitau, bo
gwnym rdem wyszych zyskw osiganych przez wacicieli aktyww finansowych wyszych w porwnaniu z zyskami
posiadaczy innych aktyww (fizycznych i ludzkich) jest moliwo szybszego przemieszczania swojej wasnoci (zob. Rzecz 22).
Wymagana jest wiksza elastyczno rynku pracy, bo, z punktu widzenia inwestora finansowego, uatwienie zatrudniania i zwalniania
pozwala firmom szybciej si restrukturyzowa, czyli atwiej mona je kupi lub sprzeda z lepszym krtkookresowym bilansem, co
przynosi wysze zyski finansowe (zob. Rzecz 2).
Polityki majce na celu wzmocnienie stabilnoci cen, nawet kosztem wzrostu niestabilnoci finansowej i niepewnoci zatrudnienia,
mogyby by czciowo uzasadnione, gdyby doprowadziy do zwikszenia inwestycji, a wic i wzrostu jak przepowiadali to inflacyjni
jastrzbie. Jednak wiatowa gospodarka okresu niskiej inflacji, zapocztkowanego w latach 80., rosa znacznie wolniej ni w okresie
wysokiej inflacji lat 60. i 70., rwnie z powodu spadku inwestycji w wikszoci krajw (zob. Rzecz 13). Od koca lat 90. nawet
w bogatych krajach, gdzie inflacj cakowicie powstrzymano, wzrost na gow mieszkaca spad z 3,2 procent w latach 60. i 70. do 1,4
procent midzy rokiem 1990 a 2009.
Biorc to wszystko pod uwag, mona stwierdzi, e inflacja na niskim lub umiarkowanym poziomie nie jest a tak niebezpieczna, jak
przedstawiaj to wolnorynkowi ekonomici. Prby redukcji inflacji do bardzo niskich poziomw przyczyniy si do obnienia inwestycji
i wzrostu, wbrew twierdzeniom, e wiksza stabilno gospodarcza, ktra nadejdzie wraz z nisk inflacj, pobudzi inwestycje, a zatem
i wzrost. Co jeszcze bardziej istotne, nisza inflacja nie przyniosa wikszoci z nas prawdziwego poczucia wikszej stabilnoci
gospodarczej. Liberalizacja rynku kapitaowego i pracy, ktra stanowi integraln cz pakietu polityk wolnorynkowych, wzmoga
niestabilno finansow i zmniejszya bezpieczestwo zatrudnienia, czynic wiat w oczach wikszoci z nas bardziej chwiejnym. By
dola oliwy do ognia twierdzi si, e rzekomy wzrost zwizany z polityk ograniczania inflacji wci si jeszcze nie zmaterializowa.
Powinnimy skoczy z nasz obsesj na punkcie inflacji. Inflacja staa si kijem, ktrym groono, by uzasadni polityki sprzyjajce
przede wszystkim posiadaczom aktyww finansowych kosztem dugoterminowej stabilnoci, wzrostu gospodarczego i ludzkiego
szczcia.
Rzecz 7
Rozwizania wolnorynkowe rzadko prowadz do bogacenia si
biednych krajw

Co ci mwi
Po uniezalenieniu si od kolonialistw kraje rozwijajce si usioway budowa swoje gospodarki stosujc interwencjonizm pastwowy,
czasem wprowadzajc wrcz socjalizm. Prboway rozwija przemys stalowy czy samochodowy co przekraczao ich moliwoci
w sposb sztuczny: stosujc takie rodki jak protekcjonizm handlowy, zakaz bezporednich inwestycji zagranicznych, subsydia dla
przemysu, a nawet pastwow wasno bankw i przedsibiorstw przemysowych. Byo to zrozumiae na poziomie emocji, biorc pod
uwag to, e ich byli kolonialni panowie to byy kraje kapitalistyczne realizujce rozwizania wolnorynkowe. Jednak taka strategia
doprowadzia w najlepszym przypadku do stagnacji, w najgorszym do katastrofy. Wzrost by anemiczny (jeli nie ujemny), a chronione
przemysy nie zdoay wydorole. Na szczcie wikszo tych krajw posza po rozum do gowy i od lat 80. zacza stosowa
rozwizania wolnorynkowe. Wszystkie kraje, ktre dzisiaj s bogate z wyjtkiem Japonii (i moe jeszcze Korei, cho nie ma co do tego
jasnoci) stay si bogate dziki stosowaniu polityk wolnorynkowych, gwnie wolnego handlu z reszt wiata. Take kraje rozwijajce
si, ktre szerzej stosoway tak polityk, w ostatnim okresie radziy sobie lepiej.

Czego ci nie powiedz


Wbrew powszechnemu przekonaniu, wyniki gospodarcze krajw rozwijajcych si byy lepsze w czasach rozwoju stymulowanego przez
pastwo ni w kolejnym okresie, zorientowanym na wprowadzanie reform rynkowych. Zdarzay si przypadki spektakularnych poraek
pastwowego interwencjonizmu, ale wikszo z tych krajw rosa szybciej, dochody byy bardziej rwnomiernie rozoone. W tych
starych zych czasach mniej byo kryzysw finansowych ni w okresie realizacji reform rynkowych. Co wicej, nie jest prawd, e
prawie wszystkie bogate kraje wzbogaciy si dziki politykom wolnorynkowym. Wrcz przeciwnie. Z kilkoma ledwie wyjtkami
wszystkie obecnie bogate kraje, cznie z Wielk Brytani i USA rzekomymi ojczyznami wolnego handlu i rynku wzbogaciy si
dziki kombinacji protekcjonizmu, subsydiw oraz innych polityk, stosowanie ktrych jest dzisiaj odradzane krajom rozwijajcym si.
Polityka wolnorynkowa pozwolia, jak dotd, wzbogaci si niewielu pastwom i podobnie bdzie w przyszoci.

Przykady z dwch koszykw


Oto profile dwch rozwijajcych si krajw. Jeste analitykiem gospodarczym i masz oceni ich perspektywy wzrostu. Co by
powiedzia?
Kraj A: Jeszcze dekad temu by silnie protekcjonistyczny, z cem na wyroby przemysowe sigajcym przecitnie ponad 30 procent.
Mimo niedawnego obnienia wysokoci opat celnych, wci pozostaj inne istotne, oficjalne i ukryte, bariery handlu. Kraj znaczco
ogranicza transgraniczne przepywy kapitau, posiada pastwowy i silnie uregulowany system bankowy oraz liczne ograniczenia
dotyczce nabywania aktyww finansowych przez podmioty zagraniczne. Zagraniczne firmy, prowadzce produkcj w tym kraju, skar
si na dyskryminacj w postaci zmiennych podatkw i regulacji stosowanych przez samorzdy. W kraju nie ma wyborw i jest on
przearty korupcj. Ma nieprzejrzyste i skomplikowane prawo dotyczce prywatnej wasnoci. Szczeglnie saba jest ochrona wasnoci
intelektualnej, co sprawia, e kraj ten jest pirack stolic wiata. Funkcjonuje w nim wiele pastwowych przedsibiorstw, gros z nich
przynosi wysokie straty, ale ich dziaalno opiera si na subsydiach i prawach monopolisty, przyznanych im przez pastwo.
Kraj B: Polityka handlowa tego pastwa przez ostatnich kilkadziesit lat bya dosownie najbardziej protekcjonistyczna na wiecie,
z przecitnym cem na produkty przemysowe w wysokoci 4055 procent. Wikszo ludnoci nie ma prawa gosu, powszechne s
oszustwa wyborcze i kupowanie gosw. Szaleje korupcja, partie sprzedaj miejsca pracy w rzdzie swoim finansowym poplecznikom.
Nigdy jeszcze nie zatrudniono w tym kraju funkcjonariusza publicznego w rezultacie otwartego konkursu. Finanse publiczne kraju s
w zym stanie, a doniesienia o niespaconych rzdowych dugach martwi zagranicznych inwestorw. Co wicej, s oni tutaj silnie
dyskryminowani. Zwaszcza w sektorze bankowym obcokrajowiec nie moe zosta dyrektorem, a zagraniczni udziaowcy, jeli nie
mieszkaj na terenie kraju, nie maj nawet prawa gosu. Nie funkcjonuje w nim prawo ochrony konkurencji, co umoliwia swobodny
rozwj kartelom i innym formom monopolu. Ochrona praw intelektualnych jest dziurawa, psuta przede wszystkim przez to, e nie s ni
objte prawa autorskie obcokrajowcw.
W obu krajach wystpuje a nadto czynnikw, ktre powinny hamowa wzrost gospodarczy silny protekcjonizm, dyskryminacja
inwestorw zagranicznych, saba ochrona praw wasnoci, monopole, brak demokracji, korupcja, brak merytokracji i tym podobne.
Mgby sdzi, e oba pastwa zmierzaj ku rozwojowej katastrofie. Ale zastanw si chwil.
Kraj A to dzisiejsze Chiny niektrzy czytelnicy by moe ju to odgadli. Jednak pewnie niewielu odkryo, e Kraj B to Stany
Zjednoczone to znaczy Stany okoo roku 1880, kiedy byy nieco biedniejsze od dzisiejszych Chin.
Mimo wszystkich tych rzekomo antyrozwojowych polityk i instytucji, Chiny w ostatnich 30 latach stay si jedn z najbardziej
dynamicznych i odnoszcych najwiksze sukcesy gospodarek wiata. USA w 1880 roku byy jednym z najszybciej rosncych
i gwatownie bogaccych si krajw wiata. Zatem obie gospodarcze megagwiazdy koca XIX wieku (USA) i dzisiejsza (Chiny)
realizoway polityczne recepty, ktre prawie w caoci sprzeczne s z dzisiejsz ortodoksj wolnorynkow.
Jak to moliwe? Czy ideologia wolnorynkowa nie stanowi kwintesencji dwch wiekw dobrych dowiadcze rozwoju dwudziestu
paru bogatych wspczenie pastw? Aby odpowiedzie na to pytanie, musimy wrci do historii.

Martwi prezydenci nie maj gosu


Niektrzy Amerykanie na swoje banknoty dolarowe mwi martwi prezydenci albo martwi prezie [dead prez]. Niezbyt susznie.
To oczywicie prawda, wszyscy oni ju nie yj, ale nie wszyscy politycy, ktrych wizerunki zdobi dolarowe banknoty, s byymi
prezydentami USA.
Benjamin Franklin, widniejcy na najbardziej znanym banknocie w ludzkiej historii studolarwce nigdy nie by prezydentem. A
spokojnie mgby nim zosta. By najstarszym z ojcw zaoycieli i, jak mwiono, najbardziej szanowanym politykiem nowo narodzonego
kraju. Cho by zbyt stary na to, by wzi udzia w pierwszych wyborach na prezydenta USA w 1798 roku, a pozycja polityczna Jerzego
Waszyngtona bya zbyt silna, Franklin by prawdopodobnie jedyn osob, ktra mogaby stawi czoa Waszyngtonowi.
Prawdziw niespodziank w panteonie prezydentw z banknotw jest Aleksander Hamilton, widniejcy na dziesiciodolarwce. Nie
by on nigdy prezydentem USA. Ale w odrnieniu od Franklina, ktrego ycie stao si amerykask legend, by on c nie by
Franklinem. Hamilton sprawowa funkcj zaledwie sekretarza skarbu, choby i pierwszego w historii. Co on zatem robi pomidzy
prezydentami?
Znalaz si wrd nich, poniewa czego nie wie dzisiaj wikszo Amerykanw jest architektem wspczesnego amerykaskiego
systemu gospodarczego. Dwa lata po tym, gdy w 1789 roku zosta w bezczelnie modym wieku trzydziestu trzech lat sekretarzem
skarbu, przedstawi w Kongresie Raport na temat manufaktur, w ktrym zawar strategi rozwoju gospodarczego swojego modego
kraju. W raporcie tym tumaczy, e raczkujce gazie przemysu, takie jak amerykaskie, powinny by chronione i wspomagane przez
pastwo do czasu, a bd zdolne stan na wasnych nogach. Raport Hamiltona nie dotyczy tylko protekcjonizmu w handlu popiera
on rwnie publiczne inwestycje w infrastruktur (na przykad w kanalizacj), rozwj systemu bankowego, promocj rynku obligacji
rzdowych lecz protekcjonizm stanowi trzon tej strategii. Gdyby Hamilton z takimi pogldami dzisiaj stan na czele ministerstwa
finansw ktrego z rozwijajcych si krajw, zostaby ostro skrytykowany przez Sekretarza Skarbu USA za szerzenie herezji. Bank
wiatowy i MFW by moe odmwiyby nawet jego krajowi poyczki.
Ciekawe jest jednak to, e Hamilton nie by w swoich pogldach osamotniony. Wszyscy pozostali martwi prezydenci spotkaliby si
z podobn dezaprobat ze strony Departamentu Skarbu Stanw Zjednoczonych, MFW, Banku wiatowego i innych wspczesnych
obrocw wolnorynkowej wiary.
Na banknocie jednodolarowym zosta uwieczniony pierwszy prezydent, Jerzy Waszyngton. Podczas inauguracji chcia koniecznie
mie na sobie amerykaskie ubrania utkane specjalnie na t okazj w Connecticut a nie wyszej jakoci, brytyjskie. Dzi byoby to
naruszeniem zaproponowanej przez WTO zasady dotyczcej przejrzystoci zakupw rzdowych. Nie zapominajmy te o tym, e to
Waszyngton nominowa Hamiltona na sekretarza skarbu, bdc w peni wiadomym jego pogldw na polityk gospodarcz Hamilton
by adiutantem Waszyngtona podczas amerykaskiej wojny o niepodlego, a pniej jego najbliszym politycznym sprzymierzecem.
Na piciodolarwce mamy Abrahama Lincolna, znanego protekcjonist, ktry podczas wojny domowej podnis ca do najwyszego
poziomu w historii22. Na banknocie 50-dolarowym mamy Ulyssesa Granta, ktry zdoby fotel prezydenta jako bohater wojny secesyjnej.
W akcie sprzeciwu wobec brytyjskich naciskw na wprowadzenie wolnego handlu w USA, powiedzia on kiedy, e w cigu 200 lat
Ameryka uwolni spod protekcji wszystko to, co ma do zaoferowania i wtedy te zgodzi si na wolny handel.
Benjamin Franklin nie podziela Hamiltonowskiej doktryny przemysw raczkujcych, ale z innego powodu nalega na wysokie bariery
celne. W tamtym okresie niemal darmowy dostp do ziemi w USA zmusza amerykaskich producentw do oferowania niemal
czterokrotnie wyszego wynagrodzenia od przecitnej europejskiej, bo w przeciwnym razie robotnicy uciekaliby, eby zaoy wasne
farmy (wziwszy pod uwag, e wielu z nich wczeniej byo farmerami, nie bya to czcza pogrka) (zob. Rzecz 10). Dlatego, twierdzi
Franklin, amerykascy producenci nie przetrwaliby bez ochrony przed europejsk konkurencj niskich pac tym, co dzi znamy pod
pojciem dumpingu socjalnego. T wanie logik posugiwa si miliarder, ktry zosta politykiem, Ross Perot, przeciwstawiajc si
podczas kampanii prezydenckiej 1992 roku NAFTA (Pnocnoamerykaskiemu Ukadowi o Wolnym Handlu) bya to logika, ktr bez
wahania poparo 18,9 procent amerykaskich wyborcw.
Oczywicie mgby czytelniku odpowiedzie na to, e Thomas Jefferson (na rzadko spotykanym banknocie dwudolarowym)
i Andrew Jackson (z dwudziestodolarwki) wici patroni amerykaskiego kapitalizmu wolnorynkowego z pewnoci zdaliby test
Skarbu USA. Czy na pewno?
Thomas Jefferson by moe nie zgodziby si z Hamiltonem w kwestii protekcjonizmu, ale w odrnieniu od niego by zdecydowanym
przeciwnikiem patentw. Jefferson wierzy, e idee s jak powietrze i dlatego nie powinny znajdowa si w czyim wycznym
posiadaniu. Biorc pod uwag nacisk kadziony przez wikszo dzisiejszych wolnorynkowych ekonomistw na ochron patentw
i innych rodzajw wasnoci intelektualnej, jego pogldy spotkayby si wrd nich ze zym przyjciem.
A co z Andrew Jacksonem, tym obroc zwykego czowieka i budetowym konserwatyst (po raz pierwszy w historii spaci on
dugi rzdu federalnego USA)? Na nieszczcie dla jego fanw, rwnie on nie zdaby testu. Za jego rzdw przecitne ca na wyroby
przemysowe sigay w tym regionie wiata 3540 procent. By te konsekwentnie przeciwny wszystkiemu co zagraniczne. Kiedy
w 1836 roku uniewani licencj (Drugiego) Banku Stanw Zjednoczonych, nalecego czciowo do pastwa (rzd federalny mia
w nim 20 procent udziaw), jednym z gwnych ku temu powodw by fakt, e zbyt du jego cz posiadali zagraniczni (gwnie
brytyjscy) inwestorzy. Ile to byo za duo? Tylko 30 procent. Gdyby dzisiaj prezydent jakiego rozwijajcego si kraju odebra licencj
bankowi dlatego, e w 30 procentach jest wasnoci Amerykanw, przyprawiby pracownikw amerykaskiego Departamentu Skarbu
o atak serca.
Zatem bardzo prosz. Codziennie dziesitki milionw Amerykanw spdza swj dzie pacc za takswki i kupujc kanapki
Hamiltonem czy Lincolnem, wydajc reszt Waszyngtonami, nie zdajc sobie sprawy z tego, e ci szanowani politycy to okropni
protekcjonici, jakich z luboci motkuje wikszo mediw w ich kraju, czy to konserwatywnych czy liberalnych. Bankierzy z Nowego
Jorku i profesorowie uniwersyteccy z Chicago zacieraj z zadowolenia rce, gdy czytaj artykuy krytykujce bazestwa Hugo Chaveza,
prezydenta Wenezueli, wymierzone przeciwko zagranicy. Jednoczenie nie zdaj sobie sprawy z tego, e Andrew Jackson, ktrym
zapacili za numer Wall Street Journal, by znacznie bardziej sceptyczny w stosunku do zagranicy ni Chavez.
Martwi prezydenci nie maj gosu. Ale gdyby mieli, powiedzieliby Amerykanom i reszcie wiata, dlaczego polityki dzi promowane
przez ich nastpcw s dokadnym przeciwiestwem tego, czym oni si posuyli, by zmieni drugorzdn gospodark rolnicz, zalen
od niewolniczej pracy, w najwiksze mocarstwo przemysowe wiata.

Rbcie jak wam mwi, nie jak sam zrobiem


Gdy przypomina si wolnorynkowym ekonomistom o protekcjonistycznej przeszoci Stanw Zjednoczonych, ci zazwyczaj odpowiadaj,
e krajowi udao si pomimo protekcjonizmu, a nie dziki niemu. Twierdz, e kraj tak czy inaczej by skazany na szybki wzrost, bo by
niezwykle bogaty w zasoby naturalne i przyj wielu wysoko zmotywowanych i pracowitych imigrantw. Mwi si te, e duy
wewntrzny rynek nieco osabi negatywne skutki protekcjonizmu, pozwalajc na rozwinicie si, do pewnego stopnia, konkurencji
midzy firmami krajowymi.
Problem z t odpowiedzi jest taki, e jak bardzo dramatycznie to by nie brzmiao USA to niejedyny kraj, ktremu udao si
osign sukces, stosujc polityki niezgodne z doktryn wolnorynkow. W zasadzie co dokadniej wyjani niej wikszo bogatych
dzi krajw osigna sukces dziki takiej polityce23. A poniewa s to kraje, w ktrych panuj bardzo rne warunki, nie mona
powiedzie, e miay one jakie wsplne cechy, ktre zniweloway negatywny wpyw protekcjonizmu i innych zych polityk. USA moe
skorzystay na duym rynku wewntrznym, ale co z ma Finlandi albo Dani? Jeli mylisz, e USA odniosy korzyci w zwizku
z posiadaniem duej iloci zasobw naturalnych, to jak wytumaczysz sukces takich krajw jak Korea czy Szwajcaria, ktre s ich
cakowicie pozbawione? Gdyby pozytywnym czynnikiem w przypadku USA bya imigracja, to co z tymi wszystkimi pozostaymi krajami,
ktre straciy cz ze swoich najlepszych ludzi na rzecz Stanw Zjednoczonych i innych krajw Nowego wiata? Argument
o szczeglnych okolicznociach po prostu nie dziaa.
Wielka Brytania, kraj, w ktrym w opinii wielu ludzi wymylono wolny handel, zbudowa swj dobrobyt na polityce podobnej do
tej, jak promowa Hamilton. To nie przypadek. Cho Hamilton by pierwsz osob, ktra mwia o t e o r i i przemysu raczkujcego,
to wiele swoich politycznych pomysw skopiowa od Roberta Walpolea, uznawanego za pierwszego brytyjskiego premiera, ktry rzdzi
krajem w latach 17211742.
W poowie XVIII wieku Wielka Brytania zaangaowaa si w produkcj weny, wczesny przemys wysokiej technologii, w ktrym
dominoway Niderlandy (dzisiejsza Belgia i Holandia). Byo to moliwe dziki barierom celnym, subsydiom i innemu wsparciu, ktre
Walpole i jego nastpcy zapewnili krajowym producentom weny. Przemys ten wkrtce sta si gwnym rdem brytyjskich dochodw
z eksportu, co pozwalao na import ywnoci i surowcw niezbdnych do rozpoczcia rewolucji przemysowej na przeomie XVIII i XIX
wieku. Wielka Brytania zacza uprawia wolny handel dopiero w latach 60. XIX wieku, kiedy jej dominacja przemysowa bya ju
absolutna. Tak jak USA byy najbardziej protekcjonistycznym krajem wiata w fazie swojego wzrostu (od lat 30. XIX wieku po lata 40.
kolejnego), tak Wielka Brytania bya jednym z najbardziej protekcjonistycznych krajw przez wikszo okresu swojego gospodarczego
rozwoju (od lat 20. XVIII wieku po lata 50. kolejnego).
Praktycznie wszystkie dzisiaj bogate kraje wykorzystyway protekcjonizm i subsydia, by promowa swoje mode przemysy. Wiele
z nich (zwaszcza Japonia, Finlandia i Korea) wprowadzio rwnie surowe ograniczenia dla inwestycji zagranicznych. Finlandia niegdy
klasyfikowaa jako przedsibiorstwa niebezpieczne wszystkie firmy, w ktrych obcokrajowcy posiadali wicej ni 20 procent udziaw.
W niektrych z tych krajw (zwaszcza we Francji, Austrii, Finlandii, Singapurze i na Tajwanie) wykorzystano pastwowe
przedsibiorstwa do promocji kluczowych gazi przemysu. 20 procent produkcji Singapuru, znanego z polityki wolnego handlu
i przyjaznej postawy wobec zagranicznych inwestorw, pochodzi z pastwowych przedsibiorstw, podczas gdy midzynarodowa rednia
to okoo 10 procent. Dzisiejsze bogate kraje nie chroniy te zbyt dobrze, jeli w ogle, wasnoci intelektualnej patentowanie wynalazku
kogo innego stanowio w wielu z nich legaln praktyk, wystarczyo eby w kto by obcokrajowcem.
Oczywicie zdarzay si wyjtki. Holandia, Szwajcaria (przed I wojn wiatow) i Hongkong w niewielkim stopniu stosoway
protekcjonizm, ale nawet one nie kieroway si dzisiejszymi ortodoksyjnymi doktrynami. Uzasadniajc, e patenty to sztuczne monopole,
ktre s sprzeczne z zasad wolnego handlu (wniosek dziwnym trafem zapomniany przez wikszo wspczesnych ekonomistw
wolnorynkowych), Holandia i Szwajcaria odmawiay ochrony patentw a do pocztkw XX wieku. Cho nie z powodw tak
pryncypialnych, Hongkong do niedawna by jeszcze bardziej znany z naruszania praw wasnoci intelektualnej. Zao si, e znasz kogo,
albo przynajmniej masz znajomego, ktry zna kogo, kto kupi nielegalne oprogramowanie komputerowe, podrbk Rolexa czy
nieoficjaln koszulk Calvin & Hobbes z Hongkongu.
Wikszoci czytelnikw moja analiza historyczna wyda si sprzeczna z intuicj. Poniewa wielokrotnie powtarzano im, e rozwizania
wolnorynkowe s najlepsze dla rozwoju gospodarczego, moe im si wydawa nieco zagadkowe, e wikszo dzisiejszych krajw
moga wdraa wszystkie te rzekomo szkodliwe polityki jak protekcjonizm, subsydia, rzdowe regulacje i pastwow wasno
przemysu i jednoczenie si wzbogaci.
T pozorn sprzeczno wyjania fakt, e owe szkodliwe polityki byy tak naprawd dobre, biorc pod uwag etap rozwoju
gospodarczego, na jakim znajdoway si wwczas te kraje. Dziao si tak z kilku powodw. Pierwszy to argument Hamiltona
o raczkujcym przemyle, ktry dokadniej tumacz w rozdziale Mj szecioletni syn powinien znale prac mojej wczeniejszej
ksiki, Bad Samaritans. Z tego samego powodu, dlaczego wysyamy nasze dzieci do szkoy, zamiast zmusza je do konkurowania
z dorosymi na rynku pracy, kraje rozwijajce si musz chroni i wspiera swoich producentw, zanim osign oni zdolno
konkurowania na wiatowym rynku bez pomocy. Po drugie, na wczeniejszych etapach rozwoju rynki nie dziaaj dobrze z rnych
powodw: niskiej jakoci transportu, sabego przepywu informacji, maego rozmiaru rynku uatwiajcego manipulacje wielkim graczom
i tym podobnych. Oznacza to, e rzd powinien regulowa rynek bardziej aktywnie, a czasem nawet specjalnie tworzy pewne rynki. Po
trzecie, na tych etapach rozwoju rzd powinien robi wiele rzeczy sam, przy pomocy pastwowych przedsibiorstw, bo po prostu nie ma
wystarczajcej liczby firm w prywatnym sektorze, ktre mogyby podj si realizacji zakrojonych na szerok skal i obarczonych
wysokim ryzykiem projektw (zob. Rzecz 12).
Zapominajc o swojej wasnej historii, bogate pastwa zmuszaj kraje rozwijajce si do otwierania granic i penego eksponowania ich
gospodarek na dziaanie si wiatowej konkurencji. Czyni to za porednictwem wymogw stawianych w zwizku z udzielaniem im
pomocy zagranicznej w ramach dwustronnych porozumie i poyczek od midzynarodowych instytucji finansowych (takich jak MFW
i Bank wiatowy) oraz dziki sile ideologicznego oddziaywania, pyncej z intelektualnej dominacji. Nakaniajc je do wdraania polityk,
ktrych same nie stosoway bdc krajami rozwijajcymi si, teraz gosz: Rbcie jak wam mwi, nie jak sam zrobiem.

Doktryna prowzrostowa, ktra wzrost ogranicza


Kiedy wytyka si bogatym krajom hipokryzj, niektrzy obrocy wolnego rynku mwi na to: C, moe protekcjonizm i inne
interwencjonistyczne metody dziaay w XIX-wiecznej Ameryce i w Japonii w poowie XX wieku, ale czy kraje rozwijajce si nie
poniosy natychmiastowej klski, kiedy sprboway je stosowa w latach 60. i 70.?. To, e co zadziaao w przeszoci twierdz nie
oznacza, e tak samo dobrze bdzie dziaa dzisiaj.
Prawda jest taka, e kraje rozwijajce si wcale nie radziy sobie tak le w zych starych czasach protekcjonizmu
i interwencjonizmu pastwowego lat 60. i 70. Ich wyniki gospodarcze byy wrcz o wiele lepsze, ni te osigane w latach 80., ju
w warunkach wikszego otwarcia i deregulacji.
Od lat 80., poza rosncymi nierwnociami (czego mona si byo spodziewa po reformach, ktre z natury nastawione byy na
wspieranie bogatych zob. Rzecz 13), wikszo krajw rozwijajcych si dowiadczya znacznego osabienia tempa wzrostu. Wzrost
dochodu na gow w wiecie krajw rozwijajcych si spad z 3 procent rocznie w latach 60. i 70. do 1,7 procent w okresie midzy
rokiem 1980 a 2000, kiedy wprowadzono najwicej reform wolnorynkowych. W pierwszej dekadzie XXI wieku wzrost w wiecie
rozwijajcym si przyspieszy, osigajc w latach 19802009 stop 2,6 procent, co jednak byo przede wszystkim zwizane z szybkim
rozwojem Chin i Indii dwch gigantw, ktre, cho si liberalizoway, to nie wdraay neoliberalnych polityk.
Wzrost w regionach, ktre wiernie realizoway neoliberalne recepty w Ameryce aciskiej, Afryce Subsaharyjskiej by znacznie
niszy ni wzrost za zych starych czasw. W latach 60. i 70. regiony te rozwijay si z prdkoci 3,1 procent per capita. Midzy
rokiem 1980 a 2009 osigay ju tylko jedn trzeci tego tempa czyli 1,1 procent. A nawet t stop wzrostu osignito czciowo za
spraw szybkiego rozwoju tych krajw regionu, ktre otwarcie odrzuciy neoliberalne polityki na pocztku XXI wieku dziki
Argentynie, Ekwadorowi, Urugwajowi i Wenezueli. Afryka Subsaharyjska rozwijaa si w zych starych czasach w tempie 1,5 procent
per capita i tylko 0,2 procent midzy 1980 i 2009 rokiem (zob. Rzecz 11).
Podsumowujc, polityki wolnego handlu i wolnego rynku rzadko, jeli w ogle, przynosiy spodziewane efekty. Wikszo bogatych
krajw nie stosowaa ich w czasach, w ktrych same byy krajami rozwijajcymi si. Natomiast w ostatnich trzydziestu latach polityki te
spowolniy wzrost i zwikszyy nierwnoci w rozwijajcym si wiecie. Jak dotd niewiele krajw dziki nim si wzbogacio i niewiele
kiedykolwiek si wzbogaci.
Rzecz 8
Kapita ma narodowo

Co ci mwi
Prawdziwym bohaterem globalizacji jest ponadnarodowa korporacja. Takie korporacje, jak sama nazwa wskazuje, wyrosy poza swoje
oryginalne pastwowe granice. By moe nadal maj gwne siedziby w krajach, w ktrych zostay zaoone, ale spora cz ich
produkcji i infrastruktury badawczej znajduje si poza nimi. Zatrudniaj ludzi z caego wiata, rwnie na najwyszych stanowiskach. W
epoce pienidza bez narodowej przynalenoci, nacjonalistyczna polityka wobec kapitau zagranicznego jest w najlepszym przypadku
nieefektywna, a w najgorszym przynosi skutek przeciwny do zamierzonego. Korporacje ponadnarodowe nie inwestuj w kraju, ktrego
rzd je dyskryminuje. Za dyskryminacj moe kry si intencja pomocy wasnej gospodarce, przez promowanie firm krajowych, ale taka
polityka w istocie j osabia, bo uniemoliwia najbardziej efektywnym firmom rozwinicie dziaalnoci w tym kraju.

Czego ci nie powiedz


Pomimo coraz wikszej transnarodowoci kapitau, wikszo ponadnarodowych firm to tak naprawd wci firmy krajowe
z dziaalnoci midzynarodow, a nie autentycznie ponadnarodowe korporacje. Swoj dziaalno, w jej najwaniejszych aspektach,
takich jak zaawansowane badania i planowanie strategiczne, przewanie prowadz w krajach pochodzenia. Wikszo osb na
najwyszych stanowiskach to obywatele krajw pochodzenia. Jeli firmy musz zamyka fabryki to z rnych powodw politycznych i,
co najwaniejsze, gospodarczych w kraju macierzystym robi to dopiero w ostatecznoci. To za oznacza, e kraj pochodzenia
przywaszcza sobie wikszo korzyci z tytuu midzynarodowej dziaalnoci korporacji. Narodowo to oczywicie niejedyna
determinanta zachowania korporacji, ale sporo ryzykujemy, lekcewac pochodzenie kapitau.

Carlos Ghosn yje globalizacj


Carlos Ghosn urodzi si w 1954 roku w brazylijskim miecie Porto Velho, jego rodzice byli Libaczykami. W wieku szeciu lat
przeprowadzi si z matk do Bejrutu w Libanie. Skoczywszy tam szko redni, wyjecha do Francji, gdzie zdoby dyplomy inynierskie
na dwch najbardziej prestiowych uniwersytetach tego kraju, Ecole Polytechnique i Ecole des Mines de Paris. Podczas 18 lat pracy dla
francuskiego producenta opon, Michelin, do ktrego doczy w 1978 roku, Ghosn wyrobi sobie reputacj skutecznego menadera:
odmieni losy firmy w Ameryce Poudniowej, gdzie dotychczas przynosia ona straty, i nadzorowa udan fuzj amerykaskiej filii
Michelina z Uniroyal Goodrich, dziki ktrej obroty firmy w Stanach Zjednoczonych zwikszyy si dwukrotnie.
W 1996 roku Ghosn przeszed do pastwowego francuskiego producenta samochodw, Renault. Odegra kluczow rol w procesie
restrukturyzacji firmy, przeprowadzajc bezwzgldne cicia kosztw. Potwierdzi tym swoj reputacj i zyska przydomek le cost
killer, cho wbrew sugestii pyncej z tego przezwiska jego podejcie miao charakter bardziej polubowny. Kiedy w 1999 roku
Renault kupi przynoszcego straty Nissana, Ghosna wysano do Japonii, by przywrci japoskiego producenta samochodw do dobrej
formy. Na pocztku musia stawia czoa cikiemu oporowi, z jakim powitano jego niejaposkie metody zarzdzania, takie jak
wyzyskiwanie pracownikw, ale w cigu kilku lat udao mu si cakowicie odmieni firm. Zosta wwczas zaakceptowany przez
Japoczykw i to do tego stopnia, e zrobili z niego posta mangi (komiksu), co jest japoskim odpowiednikiem katolickiej beatyfikacji. W
2005 roku ponownie zaskoczy wiat wracajc do Renault jako dyrektor generalny i prezes, pozostajc jednoczenie na stanowisku
wspprezesa Nissana: wyczyn porwnywany przez niektrych do pracy trenera pikarskiego z dwiema druynami jednoczenie.
Historia Carlosa Ghosna jest streszczeniem dramatu globalizacji. Ludzie migruj w poszukiwaniu lepszego ycia, czasem dosownie na
drugi koniec wiata, jak w przypadku jego rodziny. Niektrzy z migrantw, jak mama Carlosa, wracaj do domu. To wielka rnica
w porwnaniu z czasami, gdy na przykad woscy imigranci w Stanach Zjednoczonych wykazywali tak wielk determinacj, by w nich
pozosta i tak bardzo pragnli penej asymilacji dla swoich dzieci, e odmawiali im nauki jzyka woskiego. Dzi wielu modych ludzi
z biednych krajw, ktrzy maj ambicje i sprawne umysy, wyjeda na studia do jakiego bogatszego kraju, tak jak to zrobi Ghosn.
Menaderowie pracuj teraz czsto dla firmy z siedzib w innym kraju, co oznacza nie raz, e musz y i pracowa w jeszcze innym
(albo innych), dlatego e jego firma jest ponadnarodow korporacj. Ghosn, libaski Brazylijczyk, imigrant powrotny, pracowa w Brazylii,
USA i Japonii dla dwch francuskich firm.
W naszym zglobalizowanym wiecie to rozumowanie prowadzi nas dalej do stwierdzenia, e narodowo kapitau nie ma znaczenia.
Korporacje s by moe zakadane w jakim kraju i moe nawet wci maj tam swoje siedziby, ale wyrway si ju poza narodowe
granice. Lokuj teraz swoj dziaalno tam, gdzie jest to najbardziej zyskowne. Na przykad Nestle, szwajcarski gigant ywnoci, moe
i ma siedzib w szwajcarskim miecie Vevey, ale w kraju powstaje mniej ni 5 procent produkcji. Jeli nawet uznalibymy, e domem
Nestle nie jest Szwajcaria, ale Europa, wwczas gwna siedziba firmy nadal byaby odpowiedzialna za ledwie okoo 30 procent jej
dochodw. Ponadnarodowe korporacje prowadz poza swoim krajem nie tylko dziaalno wzgldnie niszej rangi, na przykad
produkcj. Wspczenie nawet jej najbardziej zaawansowane formy, jak R&D, lokuje si poza krajem macierzystym coraz czciej
w krajach rozwijajcych si, na przykad w Chinach i Indiach. Nawet najwysi menaderowie, tacy jak Ghosn, nie s poszukiwani
wycznie na rynku krajowym, ale wyawiani s z midzynarodowej puli talentw.
Skutek jest taki, e firma nie ma ju poczucia narodowej lojalnoci. Biznes zrobi co trzeba, eby podnie swoje zyski, nawet jeli
bdzie to oznacza wyrzdzenie macierzystemu krajowi krzywdy zamykanie fabryk, cicia miejsc pracy czy nawet sprowadzenie
pracownikw z zagranicy. Wziwszy to pod uwag twierdzi wielu nierozsdnie jest nakada restrykcje na posiadanie firm przez
obcokrajowcw, tak jak kiedy robio to wiele rzdw. Dopki firma wytwarza dobrobyt i miejsca pracy w granicach danego pastwa,
rzdu nie powinno obchodzi, czy jej wacicielami s jego obywatele, czy obcokrajowcy. W sytuacji, kiedy wszystkie wiksze firmy s
gotowe przenie si gdziekolwiek w poszukiwaniu nowych moliwoci zysku, utrudnianie zagranicznym firmom inwestowania oznacza,
e twj kraj nie skorzysta na dziaalnoci tych firm, ktre uznay, e miayby tam dobre perspektywy inwestycyjne. To wszystko jest
logiczne, prawda?

Chrysler amerykaski, niemiecki, amerykaski (ponownie) i (staje si) woski


W 1998 roku doszo do fuzji producentw samochodw niemieckiego Daimler-Benz i amerykaskiego Chryslera. W rzeczywistoci
byo to przejcie Chryslera przez Daimler-Benz. Kiedy jednak ogaszano fuzj, przedstawiono j jako maestwo rwnorzdnych
partnerw. Nowa firma, Daimler-Chrysler, miaa nawet w zarzdzie po tyle samo niemieckich i amerykaskich przedstawicieli. Tak byo
jednak tylko przez pierwszych kilka lat. Wkrtce potem Niemcy zyskali w zarzdzie znaczn liczebn przewag: na 1012 obywateli
Niemiec przypada w zalenoci od roku jeden lub dwch Amerykanw.
Niestety przejcie nie okazao si wielkim sukcesem i w 2007 roku Daimler-Benz pozby si Chryslera, sprzedajc go Cerberusowi,
amerykaskiemu funduszowi inwestycyjnemu. Cerberus firma amerykaska powoa zarzd Chryslera skadajcy si z Amerykanw
(z niewielkim udziaem przedstawicieli Daimlera, ktry wci dziery 19,9 procent akcji).
Ostatecznie Cerberusowi nie udao si odmieni losw firmy i Chrysler w 2009 roku zbankrutowa. Zosta zrestrukturyzowany dziki
finansowej pomocy rzdu federalnego i duej inwestycji Fiata, woskiego producenta samochodw. Kiedy Fiat sta si gwnym
udziaowcem, uczyni Sergia Marchionne dyrektora generalnego Fiata rwnie nowym dyrektorem Chryslera i powoa innego
menadera Fiata do dziewicioosobowej rady zarzdzajcej Chryslerem. Poniewa Fiat posiada w tej chwili tylko 20 procent udziaw
w Chryslerze ale moe zwikszy ten odsetek do 35, a w kocu do 51 procent, to bardzo prawdopodobne jest, e z czasem liczba
Wochw zasiadajcych w zarzdzie bdzie rosa wraz z wielkoci udziaw.
Chrysler, niegdy jedna z waniejszych amerykaskich firm, przechodzi zatem w cigu ostatniej dekady pod zarzdzanie Niemcw,
(ponownie) Amerykanw i (w coraz wikszym stopniu) Wochw. Nie ma czego takiego jak nienarodowy kapita. Wraz z przejciem
przez obc firm, nawet potne (swego czasu) amerykaskie firmy kocz pod zwierzchnictwem obcokrajowcw (ale gdy si nad tym
zastanowi na tym wanie polega przejcie). W przypadku wikszoci korporacji niewane jak bardzo transnarodowa nie
wydawaaby si prowadzona przez nie dziaalno ludzie zajmujcy w nich najwaniejsze stanowiska to wci obywatele krajw
pochodzenia firmy, to znaczy krajw ich wacicieli. I to pomimo tego, e zarzdzanie na odlego (w sytuacji, gdy firma pozyskujca nie
wysya dyrektorw do firmy nabytej) moe zmniejszy jego efektywno. Tymczasem oddelegowanie najwyszych rang dyrektorw do
obcego kraju jest drogie, zwaszcza w przypadku, gdy dystans fizyczny i kulturowy midzy krajami jest szczeglnie duy. Posta Carlosa
Ghosna to typowy wyjtek potwierdzajcy regu.
Korporacje cechuje gospodarczy patriotyzm [home bias] nie tylko jeli chodzi o nominowanie ludzi na najwysze stanowiska. Jest
on rwnie bardzo widoczny w przypadku bada i rozwoju, ktre le u podstaw potencjau konkurencyjnego firm reprezentujcych
najbardziej zaawansowane gazie przemysu. Wikszo aktywnoci na polu R&D zostaje w kraju pochodzenia. Jeli nawet korporacje
przenosz te dziay za granic, to zazwyczaj do innych rozwinitych krajw, przejawiajc tym samym mocny patriotyzm regionalny
(mam tu na myli Ameryk Pnocn, Europ i Japoni, ktre w tym sensie stanowi jeden region). Co prawda ostatnimi czasy zakada
si coraz wicej orodkw R&D w krajach rozwijajcych si, takich jak Chiny i Indie, ale na og prowadzone s tam badania na
najniszym poziomie zaawansowania.
Nawet jeli chodzi o produkcj zapewne najprostsz aktywno, jak firmy prowadz i dlatego stanowic najlepszego kandydata
do relokacji za granic wikszo korporacji ponadnarodowych wci silnie trzyma si krajw pochodzenia. Istniej osobliwe przykady
takich firm jak Nestle, ktre wikszo swojej produkcji wytwarzaj za granic, ale zdecydowanie nale one do wyjtkw. Wrd
korporacji ponadnarodowych z siedzib w USA za granic powstaje mniej ni jedna trzecia ich produkcji. W przypadku firm japoskich
ten wskanik wynosi zdecydowanie poniej 10 procent. W Europie ostatnio szybko wzrasta, ale gros zagranicznej produkcji europejskich
firm prowadzona jest w ramach Unii Europejskiej naleaoby to postrzega raczej jako tworzenie firm krajowych w nowym pastwie
zwanym Europ, a nie jako proces prawdziwego umidzynarodawiania europejskich firm.
Krtko mwic, niewiele jest naprawd ponadnarodowych korporacji. Zdecydowana wikszo z nich wytwarza gros swojej
produkcji w krajach pochodzenia. Zwaszcza dotyczy to sfery dziaa najbardziej zaawansowanych takich jak podejmowanie decyzji
strategicznych czy prowadzenie wyrafinowanych prac badawczo-rozwojowych ktre pozostaj silnie skoncentrowane w krajach
pochodzenia. Cae to gadanie o wiecie bez granic jest grub przesad24.

Skd bierze si gospodarczy patriotyzm?


Dlaczego w zglobalizowanym wiecie utrzymuje si patriotyzm gospodarczy? Pogld wolnorynkowy gosi, e narodowo kapitau nie
liczy si i nie powinna si liczy, bo firmy, eby przetrwa, musz maksymalizowa zysk, dlatego patriotyzm jest luksusem, na ktry nie
mog sobie pozwoli. Co ciekawe, zgodzioby si z tym wielu marksistw. Oni te wierzyli, e kapita chtnie burzy granice w celu
poszukiwania coraz to wikszych zyskw i dalszej reprodukcji. Jzyk jest diametralnie rny, ale przekaz ten sam: pienidz to pienidz,
wic po co jaka firma miaaby robi mniej zyskowne rzeczy po prostu dlatego, e to jest dobre dla kraju, w ktrym powstaa?
Istniej jednak powane powody, dla ktrych firmy prowadz dziaalno, majc na uwadze gospodarczy patriotyzm. Zacznijmy od
tego, e jak wikszo z nas dyrektorowie firm odczuwaj pewne osobiste zobowizanie wobec spoeczestwa, z ktrego pochodz.
Mog je ujmowa w rozmaite ramy patriotyzmu, poczucia wizi spoecznej, przekonania o tym, e szlachectwo zobowizuje, chci
oddania czego spoeczestwu, ktre uczynio ich tymi, kim s dzisiaj i odczuwa w rnym stopniu. Chodzi jednak o to, e je
odczuwaj. I tak dugo, jak gros decydentw na najwyszych stanowiskach w wikszoci firm bdzie obywatelami macierzystych krajw
tych firm, tak dugo ich decyzje bd zawiera pewn doz gospodarczego patriotyzmu. Cho wolnorynkowi ekonomici lekcewa
jakiekolwiek motywacje wyjwszy czyste denie do zaspokojenia wasnego interesu, to moralne bodce istniej naprawd i odgrywaj
o wiele waniejsz rol, ni rzeczeni ekonomici ka nam wierzy (zob. Rzecz 5).
Poza osobistymi odczuciami menaderw, korporacje czsto maj rzeczywiste, historyczne zobowizania wobec kraju, w ktrym
dorosy. Firmy czsto s wspierane, bezporednio i porednio, publicznymi pienidzmi, zwaszcza (cho nie tylko) we wczesnych
stadiach ich rozwoju (zob. Rzecz 7). Wiele z nich otrzymuje bezporednie subsydia na poszczeglne rodzaje dziaalnoci, na przykad na
inwestycje w sprzt czy szkolenia dla pracownikw. Czasem bywaj nawet wykupywane za publiczne pienidze, jak Toyota w 1949,
Volkswagen w 1974 i GM w 2009 roku. Mog te otrzymywa subsydia porednio, w formie ochrony celnej albo ustawowego monopolu.
Korporacje midzynarodowe oczywicie czsto wol nie wspomina albo nawet celowo ukrywa tego rodzaju historie, ale
zainteresowane strony s po cichu zgodne co do tego, e firmy maj jakie moralne zobowizania wobec krajw pochodzenia wanie
z powodu takich historycznych dugw, jakie zacigny. Dlatego firmy krajowe s znacznie bardziej otwarte na perswazj rzdu i opinii
publicznej ni firmy zagraniczne, kiedy oczekuje si od nich cho nie mona prawnie ich do tego zobowiza by zrobiy co dla kraju,
nawet jeli jest to wbrew ich (przynajmniej krtkookresowym) interesom. W padzierniku 2009 roku donoszono na przykad, e agencja
nadzoru finansowego Korei Poudniowej nie zdoaa przekona bankw majcych zagranicznych wacicieli, by zechciay udziela wicej
kredytw maym i rednim przedsibiorstwom. Kiedy jednak jesieni 2008 roku wybuch kryzys, podpisay one, podobnie jak banki
krajowe, porozumienie o wsppracy.
Cho przyczyny moralne i historyczne s bardzo wane, to jednak najistotniejsze w przypadku patriotyzmu gospodarczego s
przyczyny ekonomiczne, czyli fakt, e nie da si w prosty sposb przenie za granic gwnego potencjau firmy.
Zazwyczaj jaka firma staje si ponadnarodowa i zakada dziaalno w innych krajach, poniewa posiada pewne kompetencje
technologiczne i/lub organizacyjne, ktrych nie maj firmy dziaajce w tych krajach. Kompetencje te to zazwyczaj ludzie (na przykad
menaderowie, inynierowie, wykwalifikowani pracownicy), organizacja (na przykad wewntrzne zasady firmy, rutyna organizacji,
pami instytucjonalna) i sieci powizanych z ni firm (na przykad dostawcy, finansici, stowarzyszenia przemysowe, a nawet
kumpelskie sieci, ktre wykraczaj poza granice firm). Tego wszystkiego nie da si atwo przetransportowa do innego kraju.
Mona z atwoci wywie za granic wikszo maszyn, ale ju przeniesienie wykwalifikowanych pracownikw czy menaderw
jest o wiele bardziej kosztowne. Jeszcze trudniej jest przenie do innych krajw rutyn organizacji czy sieci biznesowe. Na przykad
kiedy japoskie firmy samochodowe zaczy w latach 80. zakada filie w Azji Poudniowo-Wschodniej, prosiy swych podwykonawcw,
by oni te zakadali tam wasne filie, bo potrzeboway takich partnerw, na ktrych mogyby polega. Co wicej, te niematerialne atuty
w postaci ludzi, organizacji i sieci, by dobrze funkcjonowa, czsto potrzebuj odpowiedniego rodowiska instytucjonalnego (systemu
prawnego, nieformalnych zasad, kultury biznesu). Jakby nie bya potna, adna firma nie moe bezproblemowo przenie swojego
instytucjonalnego otoczenia do innego kraju.
Z tych wszystkich przyczyn najbardziej skomplikowane dziaania wymagajce wysokiego poziomu ludzkich i organizacyjnych
kompetencji oraz sprzyjajcego rodowiska instytucjonalnego raczej zostaj w domu. Patriotyzm gospodarczy nie istnieje po prostu
z powodu emocjonalnego przywizania czy z przyczyn historycznych. Ma wane podstawy ekonomiczne.

Ksi ciemnoci zmienia zdanie


Lord Peter Mandelson w momencie gdy pisz te sowa (pocztek 2010 roku) wicepremier brytyjskiego rzdu, wyrobi sobie reputacj
polityka nieco makiawelicznego. Wnuczek szanowanego laburzysty, Herberta Morrisona, z zawodu producent telewizyjny, by gwnym
spin doktorem odpowiedzialnym za utworzenie, za czasw Tonyego Blaira, tak zwanej Nowej Partii Pracy. Dziki swoim synnym
zdolnociom wyczuwania i wykorzystywania zmian w politycznych nastrojach oraz umiejtnoci organizacji skutecznych kampanii
medialnych i bezwzgldnoci wyrobi sobie przydomek ksi ciemnoci.
Po burzliwej rzdowej karierze na wysokim szczeblu, zakconej dwukrotn rezygnacj z powodu podejrze o skandale korupcyjne,
Mandelson zrezygnowa z udziau w brytyjskiej polityce i w 2004 roku przenis si do Brukseli, by zosta tam europejskim komisarzem
ds. handlu. Bazujc na wizerunku polityka probiznesowego, na jaki zapracowa sobie w czasie krtkiego zasiadania na stanowisku
sekretarza stanu ds. handlu i przemysu w 1998 roku, Mandelson wyrobi sobie solidn reputacj jednego z czoowych na wiecie
adwokatw wolnego handlu i inwestycji.
Wywoa wic fal szoku, kiedy wracajc niespodziewanie do brytyjskiej polityki na stanowisko sekretarza ds. biznesu na pocztku
2009 roku, powiedzia w wywiadzie dla Wall Street Journal (we wrzeniu 2009 roku), e z powodu pobaliwej postawy wobec
zagranicznej wasnoci brytyjskie fabryki mog sta na straconej pozycji, cho zastrzeg, e moe do tego doj w dugim okresie,
z pewnoci nie z dnia na dzie.
Czy bya to typowa dla niego taktyka, bazujca na instynkcie, ktry podpowiedzia mu, e nadszed czas, by zagra kart narodow?
A moe w kocu uwierzy w co, co on sam i inni brytyjscy politycy powinni zrozumie ju dawno: w to, e nadmierna wasno
zagraniczna moe zaszkodzi gospodarce krajowej?
Mona by z tym polemizowa, zauwaajc, i fakt, e firmy kieruj si patriotyzmem gospodarczym n i e k o n i e c z n i e oznacza,
e naley ogranicza inwestycje zagraniczne. By moe faktycznie inwestycja dokonana przez firm zagraniczn nie bdzie dziaalnoci
najbardziej podan. Ale inwestycja to inwestycja, wic i tak przyczyni si do zwikszenia produkcji i stworzy miejsca pracy. Jeli
naoysz ograniczenia na to, co wolno zagranicznym inwestorom na przykad mwic im, e nie mog inwestowa w niektre
strategiczne dziaki, zabraniajc im posiadania wikszociowych udziaw lub wymagajc od nich transferu technologii to oni po
prostu poszukaj sobie pola gdzie indziej, a ty stracisz miejsca pracy i dobrobyt, ktre mogyby dziki nim powsta. Zwaszcza dotyczy to
krajw rozwijajcych si, w ktrych istnieje niewiele krajowych firm zdolnych do poczynienia podobnych inwestycji odrzucenie
inwestycji zagranicznej tylko dlatego, e jest ona zagraniczna, jest, zdaniem wielu ludzi, nieracjonalne. Nawet jeli przyjm do siebie tylko
mniej zaawansowany obszar dziaalnoci firmy zagranicznej, jak na przykad monta, to i tak wyjd na tym lepiej, ni gdyby inwestycji nie
byo wcale.
Rozumowanie to samo w sobie jest suszne, jednak naley rozway inne jeszcze kwestie, zanim dojdziemy do wniosku, e nie
powinno by ogranicze dla inwestycji zagranicznych. (Abstrahujemy tutaj od inwestycji portfelowych, czyli od inwestycji w udziay firmy
majce na celu osignicie zyskw finansowych bez bezporedniego angaowania si w jej zarzdzanie. Skupiamy si na bezporednich
inwestycjach zagranicznych, ktre zazwyczaj definiuje si jako zakup ponad 10 procent udziaw firmy z zamiarem zaangaowania si
w jej zarzdzanie).
Po pierwsze, musimy pamita, e spora cz inwestycji zagranicznych to inwestycje w istniejc ju infrastruktur, [brownfield
investment], nie za inwestycje od podstaw [greenfield investment], zwizane z tworzeniem nowej infrastruktury produkcyjnej. Od lat
90. te pierwsze stanowiy ponad poow bezporednich inwestycji zagranicznych (BIZ) na wiecie, a podczas boomu na midzynarodowe
fuzje i przejcia [M&A mergers and acquisitions] w 2001 roku nawet 80 procent. Oznacza to, e wikszo BIZ polega na przejciu
kontroli nad istniejcymi przedsibiorstwami, a nie na tworzeniu dodatkowej produkcji i nowych miejsc pracy. Czasem, rzecz jasna, nowi
waciciele mog przywie ze sob zastrzyk lepszych rodkw zarzdzania i technologii i w ten sposb oywi sabnc firm jak
pokazuje przykad Nissana pod zarzdem Carlosa Ghosna ale bardzo czsto przejcia dokonuje si majc na wzgldzie wykorzystanie
infrastruktury ju istniejcej w kupowanej firmie, a nie tworzenie nowej. Co istotniejsze, gdy ju firma zagraniczna dokona zakupu
krajowej, to w duszym okresie patriotyzm gospodarczy i tak narzuci ograniczenie tego, jak daleko ta firma bdzie moga si przesun
w wewntrznej hierarchii korporacyjnej.
Nawet w przypadku inwestycji od zera naley rozway czynnik patriotyzmu gospodarczego. To prawda, e taka inwestycja oznacza
stworzenie nowej infrastruktury produkcyjnej, wic z definicji lepsza jest od alternatywy, czyli braku inwestycji. Rzdzcy, zanim jednak
przyjm tak inwestycj, powinni zastanowi si nad tym, jak wpynie ona na przysz ciek rozwoju narodowej gospodarki. Rne
rodzaje dziaalnoci kryj w sobie rne potencjay innowacji technologicznych i wzrostu produktywnoci, dlatego to, co robisz dzi
wpywa na to, co bdziesz robi w przyszoci i co z tego bdziesz mia. Zgodnie z popularnym w latach 80. wrd ekspertw od polityki
gospodarczej powiedzeniem, nie mona udawa, e nie ma znaczenia, czy bdziesz produkowa chipsy ziemniaczane [potato chips],
drewniane zrbki [wood chips], czy te mikroczipy [microchips]. Bardziej prawdopodobne jest to, e zagraniczna firma bdzie chciaa u
ciebie produkowa chipsy ziemniaczane albo zrbki, a nie mikroczipy.
Biorc to pod uwag zwaszcza w odniesieniu do krajw rozwijajcych si, w ktrych lokalne firmy jeszcze nie s wystarczajco
rozwinite by moe lepiej ograniczy BIZ, przynajmniej w przypadku niektrych gazi przemysu, i sprbowa rozwin miejscowe
firmy tak, by stay si wiarygodn alternatyw dla inwestorw zagranicznych. W krtkim okresie sprawi to, e taki kraj straci cz
inwestycji, ale by moe uda mu si rozwin dziaalno na wyszym poziomie zaawansowania w dugim okresie. Byoby nawet lepiej,
gdyby rzd kraju rozwijajcego si zezwala na inwestycje zagraniczne pod warunkiem, e pomog one szybciej unowoczeni
infrastruktur firm krajowych na przykad wymagajc od nich zakadania spek typu joint venture (co wesprze transfer technik
zarzdzania), aktywniejszego transferu technologii lub dajc przeszkolenia pracownikw.
Twierdzenie, e kapita zagraniczny bdzie prawdopodobnie gorszy dla twojego kraju ni kapita krajowy nie oznacza, e zawsze
powinnimy preferowa ten drugi. Nie tylko bowiem pochodzenie kapitau decyduje o tym, jak bdzie si on zachowywa. Znaczenie
maj rwnie intencje i moliwoci waciciela danego zaplecza kapitaowego.
Przypumy, e mylisz o sprzeday krajowej firmy produkujcej samochody, ktra znajduje si w trudnym pooeniu. W idealnej
sytuacji nowy waciciel chciaby i mgby w dugim okresie unowoczeni firm. Jest na to wiksza szansa wtedy, gdy przyszy kupiec
jest uznanym producentem samochodw czy to krajowym, czy zagranicznym i posiada technologiczn infrastruktur, ktra mu to
umoliwi ni wtedy, gdy dysponuje kapitaem finansowym, na przykad jako prywatny fundusz inwestycyjny.
W ostatnich latach prywatne fundusze inwestycyjne odgrywaj na rynku przej coraz istotniejsz rol. Cho nie maj wasnych
ekspertw i dowiadczenia w danej gazi przemysu, to teoretycznie mog kupi firm na dugi okres i zatrudni ekspertw jako
menaderw, zlecajc im unowoczenienie infrastruktury. W praktyce jednak fundusze te zazwyczaj nie maj zamiaru przeprowadza
modernizacji firmy, ktra musiaaby by zakrojona na dugi okres. Kupuj firm zamierzajc sprzeda j w okresie od trzech do piciu lat
po przeprowadzeniu restrukturyzacji przywracajcej jej rentowno. Tego rodzaju restrukturyzacja, biorc pod uwag czas jej
przeprowadzania, zazwyczaj oznacza cicie kosztw (polegajce w szczeglnoci na wyzyskiwaniu pracownikw i powstrzymaniu si od
inwestycji dugoterminowych), a nie podnoszenie zdolnoci produkcyjnych. W najgorszym przypadku prywatne fundusze inwestycyjne
mog kupowa firmy z bezporednim zamiarem zaangaowania si w wykup majtku przedsibiorstwa, sprzedajc wartociowe czci
firmy i nie przywizujc wagi do jej przyszoci w dugim okresie. Klasycznym tego przykadem jest to, co ju powszechnie znany
Phoenix Venture Holdings zrobi z brytyjskim producentem samochodw, firm Rover, ktr kupi od BMW (tak zwana czwrka
z Phoenix szczeglnie zasyna z wypacana sobie bardzo wysokich pensji, a swoim przyjacioom niebotycznych prowizji za doradztwo).
Nie oznacza to oczywicie, e przedsibiorstwa, ktre ju dziaaj w danej gazi przemysu zawsze bd miay zamiar
unowoczenienia kupowanej firmy w dugim okresie. Gdy w ostatniej dekadzie przed swoim bankructwem w 2009 roku GM kupi kilka
zagranicznych firm samochodowych na przykad szwedzkiego Saaba czy koreaski Daewoo zamiarem firmy nie byo ich
unowoczenienie, ale raczej poywienie si technologiami, jakie zdoay one zgromadzi (zob. Rzecz 18). Co wicej, rozrnienie midzy
kapitaem przemysowym i finansowym ostatnio ulego zamazaniu za spraw takich producenckich firm, jak GM i GE, wycigajcych
wicej zyskw z finansw ni z produkcji przemysowej (zob. Rzecz 22). Zatem fakt funkcjonowania firmy przejmujcej w danej brany
nie jest gwarancj tego, i w dugim okresie bdzie ona dziaaa w interesie tej brany.
Dlatego gdy zagraniczna firma, dziaajca w tej samej gazi przemysu, kupuje twoj firm krajow, majc zamiar inwestowa w ni
w dugim okresie, to sprzedanie udziaw tej firmie moe by lepsze ni ich sprzeda krajowemu funduszowi inwestycyjnemu. Niemniej
jednak jeli pozostae warunki s takie same jest bardziej prawdopodobne, e to firma krajowa bdzie dziaaa na korzy twojej
gospodarki.
Pomimo retoryki globalizacyjnej, pochodzenie firmy wci jest kluczem decydujcym o tym, gdzie zlokalizowane s najbardziej
zaawansowane obszary jej dziaania, takie jak R&D czy planowanie strategiczne. Narodowo nie jest jedyn determinant zachowania
firmy, wic musimy wzi pod uwag inne czynniki, na przykad, czy inwestor ma dowiadczenie w danej brany i jak silne bdzie jego
zaangaowanie w przejmowanej firmie w duszym okresie. Cho odrzucanie zagranicznych inwestycji na lepo jest bdem, to byoby
naiwnym projektowanie polityki gospodarczej w zgodzie z mitem, e kapita straci korzenie narodowe. Okazuje si, e wtpliwoci, ktre
poniewczasie nasuny si lordowi Mandelsonowi, s powanie ugruntowane w rzeczywistoci.
Rzecz 9
Nie yjemy w erze postindustrialnej

Co ci mwi
Na przestrzeni ostatnich kilkudziesiciu lat nasza gospodarka ulega fundamentalnej transformacji. Przemys wytwrczy, niegdy sia
napdowa kapitalizmu, straci na znaczeniu, zwaszcza w bogatych krajach. Wraz z naturaln tendencj do (relatywnego) wzrostu popytu
na usugi, nadejciem dobrobytu oraz rozwojem wysoko produktywnych usug opartych na wiedzy (jak bankowo czy doradztwo
w zarzdzaniu), przemys wytwrczy we wszystkich bogatych krajach powoli upada. Kraje te weszy w er postindustrialn,
wikszo ludzi pracuje w usugach i taki te ma charakter wikszo produkcji. Spadek wytwrstwa jest nie tylko czym naturalnym,
czym nie powinnimy si martwi, ale czym, z czego powinnimy si cieszy. Dla niektrych krajw rozwijajcych si moe byoby
wrcz lepiej, gdyby ominy etap skazanej na upadek dziaalnoci wytwrczej i przeskoczyy wprost do gospodarki postindustrialnej,
opartej na usugach.

Czego ci nie powiedz


yjemy by moe w spoeczestwie postindustrialnym w tym sensie, e wikszo z nas pracuje w sklepach i biurach, a nie w fabrykach.
Nie wkroczylimy jednak w postindustrialny etap rozwoju w takim rozumieniu, e przemys sta si nieistotny. Zmniejszajcy si udzia
wytwrstwa w caoci produkcji nie wynika gwnie z obniajcej si cakowitej iloci wytwarzanych dbr, ale ze spadku ich cen
w porwnaniu z cenami usug, ktry jest spowodowany szybszym wzrostem produktywnoci w sektorze usug (mierzonej wolumenem
produkcji przypadajcym na jednostk zuytego czynnika produkcji). Cho deindustrializacja gwnie wynika z rnic we wzrocie
produktywnoci w rnych sektorach, a wic sama w sobie nie musi by czym negatywnym, ma jednak negatywne konsekwencje dla
oglnokrajowego wzrostu produktywnoci i bilansu patniczego i nie mona tego lekceway. Jeli chodzi o pomys, eby kraje
rozwijajce si przeskoczyy w duym stopniu etap industrializacji i weszy bezporednio w faz postindustrialn to jest fantazja. Z
powodu ograniczonego wzrostu produktywnoci w tych krajach, usugi nie bd mogy sta si tam motorem wzrostu gospodarczego. A
fakt, e usugami trudno si handluje sprawi, e gospodarka silniej oparta na usugach bdzie miaa mniejsze moliwoci eksportu. Nisze
zarobki z eksportu to mniejsze moliwoci kupowania za granic technologii, co z kolei prowadzi do powolniejszego tempa wzrostu.

Czy jest co, co nie zostao wyprodukowane w Chinach?


Pewnego dnia Jin-Gyu, mj dziewicioletni syn (tak, ten sam, ktry pojawi si w mojej wczeniejszej ksice, Bad Samaritans, jako
mj szecioletni syn cakiem wszechstronny z niego aktor), podszed do mnie i zapyta: Tato, czy jest cokolwiek, co nie zostao
wyprodukowane w Chinach?. Odpowiedziaem mu twierdzco cho mogoby si wydawa, e jest odwrotnie, to inne kraje wci
produkuj rne rzeczy. Nastpnie zaczem myle nad jakim przykadem. Miaem wspomnie o jego japoskiej konsoli do gier,
Nintendo DSi, ale przypomniao mi si, e widziaem na niej napis Made in China. Zdoaem mu jedynie powiedzie, e niektre
telefony komrkowe i telewizory z paskim ekranem s produkowane w Korei, ale nie mogem przypomnie sobie wielu innych
przedmiotw, ktre kojarzyby dziewiciolatek (wci jest za may na rzeczy takie jak BMW). Nic dziwnego, e Chiny s obecnie
nazywane fabryk wiata.
Trudno w to uwierzy, ale termin fabryka wiata ukuto najpierw w odniesieniu do Wielkiej Brytanii, ktra dzi, wedug prezydenta
Francji, Nicolasa Sarkozyego, nie ma przemysu. Po tym, jak z powodzeniem zainicjowaa rewolucj przemysow zanim zrobiy to
inne kraje Wielka Brytania do tego stopnia zdominowaa do poowy XIX wieku przemys, e poczua si na tyle pewnie, by cakowicie
zliberalizowa swj handel (zob. Rzecz 7). W 1860 roku powstawao tam 20 procent wiatowej produkcji. W 1870 roku miaa 46-
procentowy udzia w wiatowym handlu wyrobami przemysowymi. Obecny udzia Chin w wiatowym eksporcie cho wydaje si, e
jest tam produkowane wszystko to ledwie okoo 17 procent (w 2007 roku), mona wic sobie wyobrazi skal wczesnej dominacji
Wielkiej Brytanii.
Bezwzgldna przewaga Wielkiej Brytanii trwaa jednak krtko. Po cakowitym zliberalizowaniu handlu okoo 1860 roku, jej relatywna
pozycja zacza od 1880 roku spada, a dystans szybko nadrabiay takie kraje jak USA czy Niemcy. Pierwsze miejsce w hierarchii
wiatowego przemysu Wielka Brytania stracia przed wybuchem I wojny wiatowej, ale dominacja przemysu wytwrczego w jej
gospodarce trwaa jeszcze dugo potem. A do pocztku lat 70. Wielka Brytania miaa, obok Niemiec, jeden z najwyszych na wiecie
wskanikw zatrudnienia w przemyle okoo 35 procent. W owym czasie bya to gospodarka zdecydowanie wytwrcza, eksportujca
produkty przemysowe i importujca ywno, paliwo i surowce. W latach 60. i 70. jej nadwyka w handlu produktami przemysowymi
(eksport produkcji przemysowej pomniejszony o import) konsekwentnie utrzymywaa si na poziomie midzy 4 a 6 procent PKB.
Od lat 70. sektor wytwrczy Wielkiej Brytanii szybko jednak zacz traci na znaczeniu. Produkcja przemysowa w latach 50.
stanowia 37 procent brytyjskiego P KB, obecnie tylko okoo 13 procent. Udzia zatrudnienia w przemyle spad z okoo 35 procent na
pocztku lat 70. do zaledwie 10 procent25. Bardzo znaczco zmienio si te miejsce kraju w midzynarodowym handlu. Obecnie Wielka
Brytania odnotowuje deficyt w handlu wyrobami przemysowymi rzdu 24 procent P KB rocznie. Co si stao? Czy Wielka Brytania
powinna si martwi?
Zgodnie z dominujc opini nie ma czym. Zacznijmy od tego, e Wielka Brytania nie jest jedynym krajem, gdzie tak si stao.
Spadajcy udzia produkcji przemysowej w cakowitej produkcji i zatrudnieniu zjawisko znane jako deindustrializacja to rzecz
naturalna, twierdzi wielu komentatorw, wsplna wszystkim bogatym krajom (przyspieszona w brytyjskim przypadku przez odkrycie ropy
na dnie Morza Pnocnego). Powszechnie uwaa si, e dochodzi do niej dlatego, e wraz ze wzrostem zamonoci mieszkacw
bogatych krajw, zaczynaj oni potrzebowa wikszej liczby usug ni produktw przemysowych. Kiedy spada popyt, to naturalne, e
sektor wytwrczy si kurczy, a kraj wkracza w er postindustrialn. Wielu ludzi nawet cieszy si ze wzrostu znaczenia usug. Ich
zdaniem niedawna ekspansja usug opartych na wiedzy i ich szybko rosnca produktywno w finansach, konsultingu, dizajnie, usugach
komputerowych i informacyjnych, R&D oznacza, e usugi, zajwszy dotychczasowe miejsce produkcji przemysowej, stay si
motorem wzrostu, przynajmniej w krajach bogatych. Produkcja przemysowa to obecnie dziaalno niskowartociowa, ktr prowadz
kraje rozwijajce si, takie jak Chiny.

Komputery i strzyenie wosw skd bierze si deindustrializacja


Czy naprawd weszlimy w er postindustrialn? Czy produkcja dbr ju si nie liczy? Odpowiedzi brzmi: tylko w pewnym sensie
i liczy si.
Bezdyskusyjnie w bogatych krajach mniej ludzi pracuje w fabrykach obecnie ni kiedy. By taki czas pod koniec XIX i na pocztku
XX wieku, kiedy w niektrych krajach (zwaszcza w Wielkiej Brytanii i Belgii) okoo 40 procent zatrudnionych pracowao w przemyle
wytwrczym. Dzi ten udzia wynosi najwyej 25 procent, a w niektrych krajach (zwaszcza w USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii)
zaledwie 15 procent.
Za spraw (proporcjonalnie) o wiele mniejszej liczby ludzi pracujcych w fabrykach, zmienia si natura spoeczestw. Czciowo
ksztatuje nas nasze zawodowe dowiadczenie (czego nie potrafi uzna wikszo ekonomistw), wic to gdzie i jak pracujemy, wpywa
na to, kim jestemy. W porwnaniu do pracownikw fabryki, pracownicy biurowi i sklepowi sprzedawcy wykonuj znacznie mniej pracy
fizycznej i jako e nie musz pracowa przy tamie czy innych maszynach, maj wicej kontroli nad swoim procesem pracy. Robotnicy
w fabryce bliej wsppracuj ze swoimi kolegami w czasie pracy i po pracy, zwaszcza dziki dziaalnoci w zwizkach zawodowych.
Ludzie pracujcy w biurach i sklepach odwrotnie zazwyczaj dziaaj bardziej indywidualnie i rzadziej bywaj czonkami zwizkw.
Sprzedawcy i niektrzy pracownicy biurowi bezporednio stykaj si z klientami, podczas gdy robotnicy w fabryce nigdy ich nie widz.
Nie znam si wystarczajco dobrze na socjologii czy psychologii, eby powiedzie co bardzo gbokiego na ten temat, ale dzisiaj ludzie
w bogatych krajach nie tylko pracuj inaczej, ale s po prostu inni ni ich rodzice i dziadkowie. Dlatego dzisiejsze bogate kraje stay si
w pewnym sensie spoeczestwami postindustrialnymi.
Nie s jednak postindustrialne w sensie gospodarczym. Produkcja przemysowa wci odgrywa w ich gospodarkach przewodni rol.
eby si o tym przekona, najpierw musimy zrozumie, dlaczego doszo do deindustrializacji w bogatych krajach.
W stopniu niewielkim, cho zauwaalnym, deindustrializacja ma charakter iluzoryczny, bo bardziej odzwierciedla zmiany
w klasyfikacjach statystycznych ni w rzeczywistych dziaaniach. Jedno z tego rodzaju zudze powstao wskutek outsourcingu pewnych
dziaa, ktre s z natury usugami, ale niegdy wykonywano je na miejscu, w firmach produkcyjnych, i dlatego klasyfikowane byy jako
produkcja wytwrcza (na przykad katering, usugi sprztania, wsparcie techniczne). Kiedy dokonuje si outsourcingu, notuje si wzrost
wartoci usug bez rzeczywistego wzrostu liczby wykonywanych usug. Mimo e nie dysponujemy wiarygodnymi szacunkami w kwestii
znaczenia tego zjawiska, to jednak eksperci s zgodni, e outsourcing jest znaczcym rdem deindustrializacji dokonujcej si zwaszcza
w latach 80. w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Zakres kurczenia si produkcji jest rwnie przeszacowany przez co, co
nazywa si efektem reklasyfikacji26. Wedug raportu brytyjskiego rzdu nawet za 10 procent spadku zatrudnienia w przemyle moe
by odpowiedzialne zjawisko polegajce na tym, e niektre firmy produkcyjne, dostrzegajc w swojej dziaalnoci coraz wiksz
przewag aktywnoci usugowej, wnioskuj do agencji rzdowej o ich ponown klasyfikacj jako firm usugowych cho wci
prowadz jednoczenie dziaalno produkcyjn.
Jedna z przyczyn rzeczywistej deindustrializacji przycigna ostatnio sporo uwagi: wzrost importu dbr przemysowych z krajw
rozwijajcych si, o niskich kosztach produkcji, zwaszcza z Chin. Niezalenie od tego, jak powanie to wyglda, trudno uzna to za
gwne wytumaczenie deindustrializacji w bogatych krajach. Eksport z Chin nie mia duego znaczenia a do pnych lat 90., podczas
gdy proces deindustrializacji rozpocz si w bogatych krajach ju w latach 70. Wedug wikszoci szacunkw Chiny stajc si fabryk
wiata odpowiadaj jedynie za okoo 20 procent deindustrializacji, ktra dokonaa si w bogatych krajach.
Wielu ludzi sdzi, e pozostae 80 procent w duym stopniu wyjani mona naturaln tendencj do (wzgldnego) spadku popytu na
towary, postpujc wraz ze wzrostem dobrobytu. Jednak gdy przyjrze si temu bliej, wida, e ten efekt popytu jest tak naprawd
bardzo niewielki. Wyglda na to, e wydajemy coraz wiksz cz dochodu na usugi nie dlatego, e konsumujemy coraz wicej usug,
ale dlatego, e usugi staj si wzgldnie coraz drosze.
Za te same (biorc pod uwag inflacj) pienidze, za ktre kupi mona byo dziesi lat temu komputer, dzi pewnie mona kupi
trzy, jeli nie cztery, komputery o takiej samej, a nawet wikszej mocy (i z pewnoci mniejsze). W efekcie zapewne posiadasz teraz dwa
komputery, a nie tylko jeden. Jednak nawet jeli masz dwa komputery, to cz twojego dochodu, ktry wydajesz na sprzt tego rodzaju,
prawdopodobnie znaczco spada (dla przejrzystoci zakadam, e po uwzgldnieniu inflacji twj dochd pozosta na takim samym
poziomie). Dla porwnania, do fryzjera chodzisz dzisiaj prawdopodobnie tyle samo razy, co dziesi lat temu (jeli, rzecz jasna, nie
przerzedziy ci si troch wosy). Cena strzyenia pewnie nieco wzrosa, wic cz twojego dochodu, jak wydajesz na t usug, jest
teraz wiksza ni dziesi lat temu. W efekcie wyglda na to, e wydajesz wiksz (mniejsz) cz swojego dochodu na strzyenie
(komputery), ale w rzeczywistoci konsumujesz wicej komputerw ni kiedy, podczas gdy konsumpcja usug fryzjerskich jest na takim
samym poziomie.
Jeli uwzgldni zmian w cenach (albo, stosujc argon techniczny, jeli przeprowadzi kalkulacj w cenach s t a y c h ), to
spadek produkcji w bogatych krajach jest daleko mniej gwatowny, ni si wydaje. Na przykad w przypadku Wielkiej Brytanii udzia
produkcji przemysowej w cakowitej produkcji spad w latach 19551990 wykluczywszy efekt wzgldnoci cen (w argonie: w cenach
b i e c y c h ) o ponad 40 procent (z 37 do 21 procent). Biorc jednak pod uwag efekt cen wzgldnych, by to spadek tylko
o ponad 10 procent (z 27 do 24 procent)27. Innymi sowy, r e a l n y efekt popytu to znaczy efekt popytu po uwzgldnieniu zmian
w cenach wzgldnych jest niewielki.
Ale dlaczego ceny towarw spadaj? Bo przemys wytwrczy zazwyczaj szybciej podnosi produktywno ni usugi. Kiedy produkcja
przemysu wytwrczego ronie szybciej ni produkcja w sektorze usugowym, to ceny towarw w porwnaniu do cen usug spadaj. W
przemyle, gdzie wykorzystanie mechanizacji i procesw chemicznych jest znacznie prostsze, mona atwiej podnie produktywno ni
w usugach. Jeli chodzi o usugi, jest wrcz przeciwnie: ze swojej natury wiele z nich jest odpornych na wzrost produktywnoci
b e z p o g a r s z a n i a j a k o c i p r o d u k t u.
W niektrych przypadkach ju nawet sama prba podniesienia produktywnoci moe doprowadzi do zniszczenia produktu. Jeli
kwartet smyczkowy zagra dwudziestosiedmiominutowy utwr w dziewi minut, to czy uznaby, e jego produktywno si potroia?
W przypadku niektrych innych usug wysza na pierwszy rzut oka produktywno wynika z pogorszenia jakoci produktu.
Nauczycielka moe pozornie podnie swoj produktywno cztery razy majc w klasie cztery razy wicej uczniw, ale jako jej
produktu spadnie, bo nie bdzie ona w stanie powica tyle samo uwagi kademu uczniowi, co wczeniej. Wzrosty produktywnoci
usug sprzeday w Wielkiej Brytanii czsto byy okupione obnieniem ich jakoci pod pozorem zaoferowania taszych butw, sof i jabek:
w sklepach obuwniczych jest mniej sprzedawcw, wic czekasz dwadziecia minut zamiast piciu; musisz wyczekiwa raczej cztery
tygodnie ni trzy na dostaw sofy, a pewnie take wzi wolne, bo kurier przyjedzie gdzie midzy 8 rano a 18; dojazd do hipermarketu
te zajmuje ci duej ni kiedy, a gdy ju tam dojedziesz, kluczysz w dugich alejkach. Te jabka naprawd s tasze dlatego, e nowy
hipermarket jest pooony gdzie na pustkowiu i moe sobie pozwoli na wiksz powierzchni.
Istniej usugi, takie jak bankowo, ktre charakteryzuj si wyszym wzrostem produktywnoci ni inne. Jednak, jak pokaza kryzys
finansowy z 2008 roku, wikszo wzrostu produktywnoci w tego rodzaju dziaalnoci wynika nie z realnego wzrostu wydajnoci (na
przykad redukcji kosztw handlu dziki lepszym komputerom), ale z innowacji finansowych, ktre zaciemniy (a nie rzeczywicie
ograniczyy) ryzykowno aktyww finansowych. Umoliwio to sektorowi finansowemu wzrost w tempie, ktre byo nie do utrzymania
(zob. Rzecz 22).
Podsumowujc, spadek udziau produkcji dbr w cakowitej produkcji bogatych krajw nie wynika w duym stopniu ze (wzgldnego)
spadku popytu na dobra wytwarzane, jak sdzi wielu. Nie wynika te przede wszystkim ze wzrostu importu dbr z Chin i innych krajw
rozwijajcych si, cho ten ogrywa istotn rol w niektrych sektorach. Gwnym motorem procesu deindustrializacji jest natomiast
spadek wzgldnych cen dbr przemysowych, wynikajcy ze wzrostu produktywnoci w sektorze wytwrczym. Dlatego cho
obywatele bogatych krajw by moe i yj w spoeczestwach postindustrialnych, jeli wemie si pod uwag z a t r u d n i e n i e
znaczenie sektora wytwrczego, jeli uwzgldni p r o d u k c j , nie spado w tych gospodarkach do tego stopnia, ebymy mogli
ogosi er postindustrialn.

Czy deindustrializacja powinna nas martwi?


Ale jeli deindustrializacja wynika z samej dynamiki sektora wytwrczego w danym kraju, to chyba jest dobr rzecz?
Niekoniecznie. Fakt, e deindustrializacja jest skutkiem w gwnej mierze w z g l d n e j dynamiki sektora wytwrczego
w porwnaniu z sektorem usug, sprawia, e nie mwi ona nam nic o tym, jak dobrze radzi sobie nasz sektor wytwrczy w porwnaniu
z innymi krajami. Jeli w jakim kraju wzrost produktywnoci jest wolniejszy ni w innych krajach, to na midzynarodowym rynku stanie
si on niekonkurencyjny. To za doprowadzi do problemw w bilansie patniczym w krtkim okresie i spadku standardu ycia w dugim.
Innymi sowy, deindustrializacji moe towarzyszy gospodarczy sukces albo poraka. Kraje nie powinny ulega zudnemu poczuciu
bezpieczestwa z powodu wystpowania w nich deindustrializacji, bo wynika ona ze w z g l d n e j dynamiki sektora wytwrczego,
zatem nawet w kraju, w ktrym bdzie on w porwnaniu z innymi krajami niezbyt prny, moe by (i zazwyczaj jest) bardziej
dynamiczny w stosunku do sektora usug.
Bez wzgldu na to czy sektor wytwrczy jakiego kraju jest w zestawieniu midzynarodowym dynamiczny, czy te nie, jego wzgldne
kurczenie si ma negatywny wpyw na wzrost produktywnoci. Kiedy w gospodarce zaczyna dominowa sektor usug, w ktrym wzrost
produktywnoci jest wolniejszy, to spada tempo wzrostu produktywnoci w caej gospodarce. Jeli nie uwaamy (jak co niektrzy), e
kraje dowiadczajce deindustrializacji ju teraz s tak bogate, e nie potrzebuj jeszcze wyszego tempa wzrostu produktywnoci,
wwczas naleaoby przyj, e jego osabienie powinno je martwi, a przynajmniej powinny si z nim pogodzi.
Deindustrializacja negatywnie wpywa rwnie na bilans patniczy danego kraju, bo eksport usug si rzeczy jest duo trudniejszy ni
eksport wyrobw przemysowych. Deficyt w bilansie patniczym oznacza, e dany kraj nie jest w stanie paci za siebie na wiecie.
Moe, rzecz jasna, na jaki czas zasypa dziur zagranicznymi poyczkami, ale w kocu bdzie musia obniy warto swojej waluty,
ograniczajc w ten sposb swoj zdolno importow, a zarazem standard ycia.
U podstaw niskiej wymienialnoci usug ley fakt, e w odrnieniu od dbr wytworzonych, ktre mona przetransportowa
w dowolne miejsce, wikszo z nich wymaga tego, by usugodawcy i konsumenci znajdowali si w tym samym miejscu. Nikt jeszcze nie
wynalaz sposobu na dostarczenie usugi strzyenia albo sprztania na odlego. Oczywicie problem ten zostanie rozwizany, jeli
dostawca usug (fryzjer albo osoba sprztajca z wyej wymienionych przykadw) przeniesie si do kraju klienta, ale to zazwyczaj
oznacza imigracj, ktr wikszo krajw zdecydowanie ogranicza (zob. Rzecz 3). Biorc to pod uwag, wzrastajcy udzia usug
w gospodarce oznacza, e dany kraj zakadajc, e pozostae czynniki nie ulegn zmianie mniej zarobi na eksporcie. Jeli za eksport
dbr wytwarzanych nie wzronie proporcjonalnie, wwczas kraj nie bdzie w stanie utrzyma importu na dawnym poziomie. Jeli jego
deindustrializacja bdzie z rodzaju tych negatywnych, ktrej towarzyszy osabienie midzynarodowej konkurencyjnoci, to problem bilansu
patniczego stanie si jeszcze powaniejszy, bo sektor wytwrczy nie zdoa zwikszy swojego eksportu.
Nie wszystkie usugi s rwnie odporne na wymian handlow. Usugi oparte na wiedzy, o ktrych wczeniej wspomniaem, takie jak
bankowo, doradztwo, usugi inynieryjne i tak dalej, s atwo wymienialne. Na przykad w Wielkiej Brytanii eksport tego rodzaju usug
od lat 90. odgrywa kluczow rol w ataniu dziury w bilansie patniczym, jak stworzya deindustrializacja (i spadek eksportu ropy
z Morza Pnocnego, ktry umoliwi krajowi zaledwie przetrwanie negatywnych dla bilansu patniczego konsekwencji deindustrializacji
w latach 80.).
Jednak nawet w Wielkiej Brytanii, ktra jest najbardziej zaawansowana w eksporcie usug opartych na wiedzy, nadwyka w bilansie
patniczym, ktra dziki nim powstaa, ksztatuje si na poziomie znacznie poniej 4 procent P KB, co ledwo wystarcza na to, by pokry
deficyt kraju w handlu produktami przemysowymi. Mona wtpi w to, czy t nadwyk w handlu usugami finansowymi i innymi
usugami opartymi na wiedzy uda si utrzyma w przyszoci, kiedy na skutek kryzysu finansowego z 2008 roku zostan wzmocnione
regulacje finansowe na wiecie. W przypadku USA, kolejnej, rzekomo modelowej gospodarki postindustrialnej, nadwyka w usugach
opartych na wiedzy wynosi mniej ni 1 procent P KB absolutnie zbyt mao, by nadrobi deficyt w handlu towarami, ktry ksztatuje si
na poziomie okoo 4 procent P KB28. Stanom Zjednoczonym udawao si jak dotd utrzymywa tak pokany deficyt handlowy bynajmniej
nie dlatego, e wzmocni si ich sektor usug, umoliwiajc jak w przypadku Wielkiej Brytanii wypenianie dziury. Byo to moliwe
dziki temu, e kraj mg zaciga due poyczki zagraniczne to zdolno, ktra, biorc pod uwag zmiany w gospodarce wiatowej,
w najbliszych latach moe tylko si zmniejszy. Poza tym mona kwestionowa to, czy w duszym okresie jest moliwe utrzymanie siy
brytyjskiego i amerykaskiego sektora opartego na wiedzy. W przypadku takich usug jak inynieria czy dizajn, kiedy wiedza zdobyta
podczas procesw produkcji jest kluczowa, cige kurczenie si bazy przemysowej doprowadzi do spadku jakoci ich produktw
(usugowych), a w konsekwencji spadku dochodw z eksportu.
Jeli Wielka Brytania i USA dwa rzekomo najbardziej rozwinite kraje w dziedzinie usug opartych na wiedzy w dugim okresie
nie bd w stanie utrzyma rwnowagi bilansu patniczego dziki eksportowi tych usug, to jest mao prawdopodobne, e uda si to innym
krajom.

Postindustrialne fantazje
Opierajc si na wierze w to, e deindustrializacja jest wynikiem zmiany na pozycji motoru wzrostu z wytwrstwa na usugi, niektrzy
twierdz, e kraje rozwijajce si mog w zasadzie pomin etap industrializacji i przej wprost do gospodarki usugowej. Pogld ten
zwaszcza w obliczu rozkwitu offshoringu usug29 zyska wielk popularno wrd obserwatorw rynku indyjskiego. Dajcie sobie
spokj z tym caym przemysem trujcym rodowisko mwi i moe od razu pjdcie w usugi? Skoro Chiny s fabryk wiata, to
zgodnie z t logik Indie powinny sprbowa zosta biurem wiata.
Wiara, e biedny kraj moe si rozwija, bazujc gwnie na sektorze usug, to jednak wiara w bajki. Jak ju wczeniej zauwayem,
sektor przemysowy cechuje si z natury szybszym wzrostem produktywnoci ni sektor usug. Istniej z pewnoci takie gazie
dziaalnoci usugowej, ktre maj potencja szybkiego wzrostu, zwaszcza usugi oparte na wiedzy, o ktrych ju wspominaem. Usugi te
gwnie jednak su firmom produkcyjnym, dlatego trudno jest je rozwija, uprzednio nie dysponujc siln baz wytwrcz. Jeli od
pocztku oprzesz swj rozwj w duym stopniu na usugach, w dugim okresie wzrost twojej produktywnoci bdzie znacznie wolniejszy,
ni gdyby postawi na przemys wytwrczy.
Poza tym, o czym moglimy si ju przekona, znacznie trudniej uczyni usugi przedmiotem wymiany handlowej, dlatego
wyspecjalizowane w nich kraje czciej miewaj powane kopoty z bilansem patniczym ni kraje specjalizujce si w produkcji
przemysowej. Problemy z bilansem handlowym silnie szkodz pastwom rozwinitym, doprowadzajc w dugim okresie do obniania si
ich standardw ycia. Jednak s one przede wszystkim szkodliwe dla krajw rozwijajcych si. Chodzi o to, e aby mc si rozwija,
kraj taki musi importowa zaawansowane technologie z zagranicy (w postaci maszyn albo licencji na wykorzystanie technologii). Dlatego
jeli ma problemy z bilansem patniczym, jego zdolno do unowoczeniania infrastruktury a tym samym do ekspansji gospodarczej
dziki zastosowaniu zaawansowanych technologii zostaje zahamowana.
Kiedy krytycznie wypowiadam si o strategiach rozwoju gospodarczego opartych na usugach, kto moe jeszcze zapyta: a co
z krajami takimi jak Szwajcaria albo Singapur? Czy one nie rozwiny si w oparciu o usugi?
Gospodarki tych krajw nie s jednak takie, jak si o nich mwi. W rzeczywistoci to bardzo dobre przykady sukcesu produkcyjnego.
Na przykad, wielu ludzi sdzi, e Szwajcaria yje z kradzionych pienidzy deponowanych w jej bankach przez dyktatorw z Trzeciego
wiata albo ze sprzeday japoskim i amerykaskim turystom budzikw czy zegarw z kukuk. W rzeczywistoci to jedna z najbardziej
uprzemysowionych gospodarek wiata. Nie rzuca nam si w oczy wiele produktw wyprodukowanych w Szwajcarii, bo kraj jest may
(okoo 7 milionw mieszkacw), co czyni jego cakowit produkcj niewielk. Ponadto producenci szwajcarscy specjalizuj si
w infrastrukturze produkcyjnej czyli w maszynach albo chemikaliach przemysowych a nie w produkcji dbr konsumenckich, ktre
atwiej jest nam dostrzec. Jednak liczc w kategoriach per capita, Szwajcaria ma najwiksz produkcj przemysow na wiecie
(niekiedy spada na drugie miejsce, za Japoni w zalenoci od roku i rda danych). Singapur rwnie ma jedn z piciu najbardziej
uprzemysowionych gospodarek wiata (znw biorc pod uwag warto dodan z przemysu, przypadajc na gow). Najlepsz pitk
uzupeniaj: Finlandia i Szwecja. Tak naprawd, z wyjtkiem niewielu miejsc, takich jak Seszele ktre maj bardzo niewiele
mieszkacw i wyjtkowy potencja turystyczny (85 tysicy mieszkacw ze rednim dochodem na gow w wysokoci okoo 9000
dolarw) adnemu krajowi jak dotd nie udao si osign przyzwoitego (nie mwic o wysokim) standardu ycia, polegajc
wycznie na usugach. I adnemu nie uda si to w przyszoci.
Podsumowujc, nawet bogate kraje nie stay si jednoznacznie postindustrialne. Cho wikszo ich mieszkacw nie pracuje ju
w fabrykach, to liczc w kategoriach cen wzgldnych znaczenie sektora wytwrczego w ich systemach produkcji nie spado
znaczco. Ale nawet jeli deindustrializacja nie jest z koniecznoci symptomem upadku przemysu (cho czsto bywa), to naley
pamita o tym, e ma ona negatywne skutki dla wzrostu produktywnoci w dugim okresie i dla bilansu patniczego. Mit, e yjemy teraz
w erze postindustrialnej sprawi, e wiele rzdw zlekcewayo negatywne konsekwencje deindustrializacji.
Odnonie krajw rozwijajcych si przekonanie o tym, e s one w stanie przeskoczy etap uprzemysowienia i zbudowa swj
dobrobyt w oparciu o usugi to po prostu fantazja. Wikszo usug charakteryzuje si powolnym tempem wzrostu produktywnoci,
a pozostaych, ktrych produktywno ronie szybko, nie da si rozwin bez silnego sektora wytwrczego. Niska wymienialno usug
oznacza, e pastwo rozwijajce si, ktre si w nich specjalizuje, bdzie miao wiksze problemy z bilansem patniczym, co wie si dla
niego z ograniczeniem moliwoci unowoczeniania gospodarki. Postindustrialne fantazje s wystarczajco szkodliwe w odniesieniu do
krajw bogatych, w przypadku krajw rozwijajcych si s po prostu niebezpieczne.
Rzecz 10
Stany Zjednoczone nie s krajem o najwyszym standardzie ycia na
wiecie

Co ci mwi
Niezalenie od niedawnych problemw gospodarczych, w USA wci panuj najlepsze na wiecie warunki do ycia. Zgodnie
z rynkowymi notowaniami, istnieje kilka krajw z wyszym dochodem na gow mieszkaca ni USA. Jednak skoro za tego samego
dolara (czy inn dowoln walut) w USA mona kupi wicej dbr i usug ni w innych bogatych krajach, to nie liczc minipastwa-
miasta, Luksemburga Stany okazuj si krajem o najwyszym standardzie ycia. Dlatego pozostae kraje prbuj je naladowa, co
rwnie wiadczy o wyszoci systemu wolnorynkowego, ktry jest najlepiej (jeli nie doskonale) ucieleniany wanie przez Stany
Zjednoczone.

Czego ci nie powiedz


Przecitny obywatel USA istotnie dysponuje wiksz liczb dbr i usug ni jego odpowiednik w jakimkolwiek innym kraju na wiecie,
z wyjtkiem Luksemburga. Biorc jednak pod uwag wysokie nierwnoci dochodowe w Stanach Zjednoczonych, warto rednia
gorzej oddaje to, jak ludziom si yje, ni rednia dla innych krajw, w ktrych dochd rozkada si bardziej rwnomiernie. Wiksze
nierwnoci stoj rwnie za gorszymi wskanikami w zakresie zdrowia i statystykami przestpstw kryminalnych w USA. Ponadto za
tego samego dolara w USA mona kupi wicej ni w wikszoci innych bogatych krajw gwnie dlatego, e Stany w stosunku do
innych porwnywalnych krajw maj tasze usugi za spraw wysokiej imigracji i kiepskich warunkw zatrudnienia. Poza tym
Amerykanie pracuj znaczco duej ni Europejczycy. Warto dbr i usug przypadajca na godzin pracy jest mniejsza, ni wynosi jej
odpowiednik w krajach europejskich. Moemy si spiera, ktry styl ycia jest lepszy wicej dbr materialnych i mniej wolnego czasu
(USA), czy te mniej dbr i wicej wolnego czasu (Europa) ale ju samo to wiadczy o tym, e Stany nie oferuj jednoznacznie
lepszych warunkw ycia ni inne porwnywalne kraje.

Drogi nie s wysadzane zotem


W latach 18801914 do USA wyemigroway prawie trzy miliony Wochw. Kiedy przybyli na miejsce, wielu z nich byo gorzko
rozczarowanych. Ich nowy dom nie by rajem, jaki sobie wyobraali. Mwi si, e wielu z nich w listach do domu pisao: nie tylko drogi
nie s wyoone zotem, ale one w ogle niczym nie s wyoone. Tak naprawd to my dopiero mamy je zbudowa.
Ci woscy imigranci nie byli osamotnieni w przekonaniu, e w USA speniaj si marzenia. Stany dopiero okoo 1900 roku zostay
najbogatszym krajem na wiecie, ale nawet w pocztkach istnienia silnie oddziayway na wyobrani biednych ludzi w innych czciach
wiata. Na pocztku XIX wieku dochd na gow w USA wynosi mniej wicej tyle, ile przecitny dochd w Europie i by okoo 50
procent niszy ni dochd per capita w Wielkiej Brytanii i Holandii. Jednak biedni Europejczycy i tak chcieli si tam przenie, bo kraj
dysponowa niemal nieograniczon poda ziemi (przynajmniej dla kogo, kto mia ochot wypcha z niej kilku rdzennych Amerykanw)
przy jednoczesnym dotkliwym niedoborze siy roboczej, ktry sprawia, e pace byy tam czterokrotnie wysze ni w Europie (zob. Rzecz
7). Co najwaniejsze, z uwagi na brak feudalnej spucizny, spoeczna mobilno w USA bya znacznie wysza ni w krajach Starego
wiata, co szczeglnie gloryfikowano w idei amerykaskiego snu.
Stany Zjednoczone pocigaj nie tylko potencjalnych imigrantw. Biznesmeni i politycy, zwaszcza na przestrzeni ostatnich kliku
dekad, pragnli i czsto prbowali naladowa amerykaski model gospodarczy. System swobodnej przedsibiorczoci, zdaniem tych,
ktrzy podziwiaj ten kraj, pozwala ludziom konkurowa bez ogranicze i nagradza zwycizcw przy braku restrykcji nakadanych
przez rzd czy le rozumian kultur egalitaryzmu. System ten stwarza zatem szczeglnie silne bodce dla przedsibiorczoci i innowacji.
Wolny rynek pracy, z charakterystyczn dla niego atwoci zatrudniania i zwalniania, zapewnia przedsibiorstwom elastyczno i dziki
temu czyni je bardziej konkurencyjnymi, bo mog one przerzuca swoich pracownikw szybciej ni ich konkurenci w reakcji na
zmieniajce si warunki rynkowe. Z wysoko wynagradzanymi przedsibiorcami i pracownikami, ktrzy musz szybko si dostosowywa,
system rzeczywicie wytwarza due nierwnoci dochodowe. Jednak, jak twierdz jego zwolennicy, nawet przegrani w tej grze
chtnie akceptuj taki bieg zdarze, poniewa, dziki duej mobilnoci spoecznej, ich dzieci maj szans zosta nastpnym Thomasem
Edisonem, J.P. Morganem czy Billem Gatesem. Biorc pod uwag tak motywacj do cikiej pracy i pomysowo, nie dziwi, e Stany
od stu lat s najbogatszym krajem na wiecie.
Amerykanom po prostu lepiej si yje
To nie do koca prawda. Stany nie s ju najbogatszym krajem na wiecie. Kilka europejskich pastw ma obecnie wyszy dochd na
gow mieszkaca. Z danych Banku wiatowego wynika, e w USA w 2007 roku wynosi on 46 040 dolarw. W tym czasie siedem
krajw miao wyszy dochd w przeliczeniu na dolary poczwszy od Norwegii (76 450 dolarw), ktra znalaza si na pierwszym
miejscu, przez Luksemburg, Szwajcari, Dani, Islandi, Irlandi a po Szwecj (46 060 dolarw). Pomijajc dwa minipastwa, Islandi
(311 tys. mieszkacw) i Luksemburg (480 tys. mieszkacw), Stany Zjednoczone zajy dopiero szste miejsce na licie najbogatszych
krajw wiata.
Ale, powiedz niektrzy z was, to nie moe by prawda. Kiedy wyjedzie si do USA, to po prostu wida, e ludzie yj tam lepiej ni
w Norwegii czy Szwajcarii.
Jedn z przyczyn takiego wraenia jest to, e w USA istniej znacznie wiksze nierwnoci ni w krajach europejskich i dlatego
zagranicznym turystom wydaj si bogatsze, ni s w rzeczywistoci. Turyci spoza USA rzadko ogldaj tereny zaniedbane, ktrych
w Stanach jest znacznie wicej ni w Europie. Pomijajc nawet czynnik nierwnoci, jest istotny powd, dla ktrego wikszo ludzi
myli, e w USA panuj wysze standardy ycia ni w krajach europejskich.
Za przejazd 5 mil (lub 8 kilometrw) takswk w Genewie moge zapaci 35 frankw szwajcarskich lub tyle samo dolarw,
natomiast taka sama trasa w Bostonie kosztowaaby ci okoo 15 dolarw. W Oslo moge zapacie 550 koron albo 100 dolarw za
kolacj, ktrej cena w Saint Louis nie przekroczyaby 50 dolarw albo 275 koron. Byoby odwrotnie, gdyby wymieni swoje dolary na
tajskie bahty albo meksykaskie peso, bdc na wakacjach. Po szeciu masaach plecw w cigu tygodnia albo trzeciej margaricie
jeszcze przed kolacj wydawaoby ci si, e twoje 100 dolarw rozmnoyo si do 200 albo nawet 300 (a moe to sprawka alkoholu?).
Jeli kursy walut rzeczywicie odzwierciedlaj rnice w standardzie ycia w rnych krajach, to takie rzeczy nie powinny si zdarzy.
Dlaczego istniej takie ogromne rnice w tym, ile rzeczy w rnych krajach moesz kupi za takie same pienidze? Przede
wszystkim dlatego, e rynkowe kursy walut w duym stopniu okrelane s przez poda i popyt na wymienialne w handlu
midzynarodowym dobra i usugi (cho w krtkim okresie spekulacja walutami moe zaburzy te kursy), podczas gdy to, co mona kupi
za dan sum w danym kraju, determinuj ceny wszystkich dbr i usug, nie tylko tych, ktrymi handluje si na rynku midzynarodowym.
Najwaniejsze rzeczy spord tych niewymienialnych to usugi wiadczone bezporednio klientowi, takie jak prowadzenie takswki
czy usugiwanie w restauracjach. Handel takimi usugami wymaga midzynarodowych migracji, s one jednak cile kontrolowane przez
pastwa, wic ceny takich usug s bardzo rne w zalenoci od kraju (zob. Rzecz 3 i 9). Innymi sowy, takie rzeczy jak przejazd
takswk czy posiek w restauracji s drogie w takich krajach jak Szwajcaria i Norwegia, dlatego e maj one drogich pracownikw.
Tanie s w krajach z tanimi pracownikami, na przykad w Tajlandii czy Meksyku. Jeli chodzi o produkty, ktrymi obraca si w handlu
midzynarodowym, takie jak telewizory czy telefony komrkowe, to ich cena jest praktycznie taka sama we wszystkich krajach,
bogatych czy biednych.
eby uwzgldni rne ceny niewymienialnych dbr i usug w rnych krajach, ekonomici wymylili midzynarodowego dolara.
Ta fikcyjna waluta, bazujca na parytecie siy nabywczej (P SN) ktrej warto wyznacza si w odniesieniu do tego, jak cz
typowego koszyka konsumpcyjnego mona za ni kupi w rnych krajach pozwala nam sprowadzi dochody rnych pastw do
wsplnej miary standardw ycia.
Po przeliczeniu dochodw rnych krajw na midzynarodowego dolara okazuje si, e dochody tych bogatych zazwyczaj staj si
nisze od tych, wyznaczonych z wykorzystaniem rynkowych kursw walut, za dochody tych biednych rosn. Dzieje si tak dlatego, e
spora cz naszej konsumpcji to usugi, ktre w bogatych krajach s znacznie drosze. W niektrych przypadkach rnica w dochodzie
wyznaczonym wedug kursu rynkowego i P SN nie jest wielka. Wedug danych Banku wiatowego, dochd USA mierzony rynkowym
kursem w 2007 roku wynosi 46 040 dolarw, a wyznaczony zgodnie z P SN mniej wicej tyle samo: 45 850 dolarw. W przypadku
Niemiec rnica bya wiksza: 38 860 dolarw w porwnaniu do 33 820 dolarw (rnica 15-procentowa, ale tak naprawd nie mona
bezporednio porwnywa tych liczb). W przypadku Danii wynosia ona prawie 50 procent (54 910 dolarw wobec 36 740). Dla
kontrastu, dochd Chin z 2007 roku niemal si podwaja z 2360 do 5370 dolarw, natomiast w przypadku Indii, ronie niemal trzykrotnie
z 950 do 2740 dolarw, zgodnie z PSN.
Obliczenie kursu wymiany kadego kraju wzgldem (fikcyjnego) dolara midzynarodowego nie jest prost spraw. I to nie tylko
dlatego, e trzeba zaoy, e wszystkie kraje konsumuj ten sam koszyk dbr i usug, co ewidentnie nie jest prawd. Wysoko dochodu
wyznaczana wedug P SN w bardzo duym stopniu zaley od zastosowanej metodologii i wykorzystanych danych. Na przykad, kiedy
w 2007 roku Bank wiatowy zmieni metod szacowania P SN, dochd Chin zmierzony w ten sposb spad z dnia na dzie o 44 procent
(z 7740 dolarw do 5370), podczas gdy dochd Singapuru wzrs o 53 procent (z 31 710 do 48 520).
Pomimo tych wad, dochd kraju wyliczony w midzynarodowych dolarach prawdopodobnie wicej mwi nam o panujcym w nim
standardzie ycia, ni dochd okrelony wedug rynkowego kursu walut. Gdy policzymy dochody rnych krajw w midzynarodowym
dolarze, to USA wracaj (prawie) na szczyt. Wedug wszelkich szacunkw Luksemburg jest jedynym krajem, ktry ma wyszy dochd
na gow, wyliczony zgodnie z P SN, ni USA. Zatem jeli pominiemy mae pastwo-miasto, Luksemburg, zamieszkiwane przez
niespena p miliona obywateli mamy prawo przyj, e przecitny obywatel USA moe kupi za swj dochd najwicej dbr i usug
na wiecie.
Czy zatem wolno nam stwierdzi, e USA s krajem o najwyszym standardzie ycia na wiecie? Niewykluczone. Jest jednak
cakiem sporo spraw, ktre uprzednio musimy rozway, zanim wycigniemy taki pochopny wniosek.
ale czy rzeczywicie?
Po pierwsze, wyszy ni w innych pastwach, przecitny amerykaski dochd nie oznacza, e wszystkim obywatelom USA yje si
lepiej ni mieszkacom innych krajw. To, czy tak bdzie, zaley od rozkadu dochodu. Rzecz jasna, w przypadku kadego dowolnego
kraju warto przecitna nie odzwierciedla dokadnie tego, jak yj ludzie, ale w pastwie o wikszych nierwnociach warto taka
moe szczeglnie wprowadza w bd. Biorc pod uwag to, e Stany Zjednoczone posiadaj najmniej rwnomierny rozkad dochodw
wrd pastw bogatych, bezpiecznie moemy uzna, e dochd per capita tego kraju zawya rzeczywisty standard ycia wikszej liczby
jego obywateli, ni ma to miejsce w przypadku dochodu per capita innych krajw. Hipotez t wspieraj porednio inne mierniki
standardu ycia. Na przykad, mimo najwyszego dochodu per capita mierzonego w P SN, w statystykach wiatowych dotyczcych
zdrowia jak oczekiwana dugo ycia czy umieralno noworodkw USA lokuj si ledwie na trzydziestym miejscu (w porzdku,
winny temu jest te nieefektywny system opieki zdrowotnej, ale na razie pomimy t kwesti). Znacznie wyszy wskanik przestpczoci
w Stanach Zjednoczonych ni w Europie czy Japonii kar wizienia odbywa tam, w przeliczeniu na gow mieszkaca, omiokrotnie
wicej ludzi ni w Europie i dwunastokrotnie wicej ni w Japonii pokazuje, e w kraju istnieje znacznie wiksza podklasa spoeczna.
Po drugie, ju sam fakt, e dochd mierzony wedug P SN wynosi mniej wicej tyle samo, ile dochd mierzony wedug kursu
walutowego, wiadczy o tym, e wyszy przecitny standard ycia w USA zbudowany jest na biedzie wielu ludzi. Co mam przez to na
myli? Jak wskazaem wczeniej, to normalne, e bogaty kraj ma niszy niekiedy znaczco dochd liczony wedug P SN w stosunku
do jego odpowiednika, wyznaczonego zgodnie z kursem walutowym, bo ma drogich pracownikw sektora usug. W przypadku USA tak
si nie dzieje, bo w odrnieniu od innych bogatych krajw, tam praca w usugach jest tania. Przede wszystkim dlatego, e USA
charakteryzuj si duym napywem nisko opacanych imigrantw z biednych krajw, przy czym cz z nich przebywa tam nielegalnie,
co czyni ich jeszcze taszymi. Poza tym nawet wielu spord krajowych pracownikw znajduje si w gorszym pooeniu ni ich
odpowiednicy z krajw europejskich, charakteryzujcych si zblionym dochodem. Amerykascy pracownicy, zwaszcza ci pracujcy
w usugach i niebdcy czonkami zwizkw zawodowych, ciesz si mniejszym bezpieczestwem zatrudnienia i sabszym wsparciem
socjalnym, pracuj za nisze pensje oraz w gorszych warunkach ni Europejczycy. To dlatego przejazdy takswk i posiki
w restauracjach s o wiele tasze w USA ni w innych bogatych krajach. To wspaniae jeli jeste konsumentem, ale nie jeli jeste
kierowc takswki albo kelnerk. Innymi sowy, wysza zdolno nabywcza przecitnego amerykaskiego dochodu jest okupiona cen
niszego dochodu i gorszych warunkw pracy wielu amerykaskich obywateli.
Co wicej, porwnujc warunki ycia w rnych krajach nie powinnimy lekceway rnic w dugoci pracy. Nawet jeli kto
zarabia o poow wicej ni ja, to nie powiedziaby, e jego standard ycia jest wyszy, jeli ta osoba musi pracowa dwa razy tyle, co ja.
To samo odnosi si do USA. Amerykanie, zgodnie ze swoj reputacj pracoholikw, pracuj wicej ni obywatele wszystkich
pozostaych krajw, ktrych dochd per capita liczony w 2007 roku w oparciu o kurs wymiany walut przekroczy 30 000 dolarw
(najbiedniejsza w tym gronie bya Grecja z dochodem na gow mieszkaca bliskim 30 000 dolarw). Amerykanie pracuj o 10 procent
duej ni wikszo Europejczykw i okoo 30 procent duej ni Duczycy i Norwegowie. Wedug oblicze islandzkiego ekonomisty,
Thorvaldura Gylfasona, w kategorii dochodu (wedug P SN) przypadajcego na przepracowan godzin w 2005 roku, USA zajy dopiero
sme miejsce po Luksemburgu, Norwegii, Francji (tak, Francji, narodu obibokw), Irlandii, Belgii, Austrii i Holandii , a na kolejnym
miejscu, z niewielk rnic, uplasoway si Niemcy30. Innymi sowy, Amerykanie, w zamian za jednostk wysiku, nie dostaj tak
wysokich standardw ycia, jak obywatele konkurencyjnych krajw. Nadrabiaj t mniejsz produktywno, pracujc wiele godzin
duej.
Kto moe cakiem racjonalnie stwierdzi, e jeli jest to konieczne dla osignicia wyszego dochodu on chce pracowa duej:
moe woli mie jeszcze jeden telewizor zamiast dodatkowego tygodnia wakacji. Czy ja, albo ktokolwiek inny, mam prawo twierdzi, e ta
osoba le ustalia sobie priorytety?
Uprawnione jest jednak pytanie, czy ludzie, ktrzy pracuj duej, nawet zarabiajc bardzo duo, robi dobrze. Wikszo ludzi
zgodziaby si z tym, e przy niskim dochodzie jego wzrost zapewne podniesie jako ycia, nawet jeli bdzie si to wizao ze
zwikszeniem liczby przepracowanych godzin. Na tym poziomie, cho musisz duej pracowa w swojej fabryce, wyszy dochd
podniesie jako twojego ycia, przyczyniajc si do poprawy stanu twojego zdrowia (dziki lepszej jakoci jedzenia, ogrzewaniu, higienie
i opiece zdrowotnej) i ograniczajc konieczno fizycznej pracy w domu (dziki wikszej liczbie sprztw domowych, biecej wodzie,
gazowi i elektrycznoci zob. Rzecz 4). Jednak powyej pewnego poziomu dochodw, wzgldna warto konsumpcji materialnej spada
w stosunku do wartoci wolnego czasu, a wic wyszy zarobek, osignity dziki wyduonym godzinom pracy, moe pogorszy jako
ycia.
Poza tym fakt, e obywatele jakiego kraju pracuj duej ni obywatele innych porwnywalnych krajw, nie musi oznacza, e lubi
oni pracowa duej. Mog by do tego zmuszeni i by moe woleliby tak naprawd mie dusze wakacje. Jak zauwayem wyej, to, ile
godzin kto pracuje, zaley nie tylko od jego wasnych preferencji odnonie rwnowagi midzy prac a czasem wolnym, ale rwnie od
takich rzeczy, jak wiadczenia socjalne, ochrona praw pracowniczych i sia zwizkw zawodowych. Jednostki musz akceptowa te
rzeczy jako dane, ale kraje maj wybr. Mona od nowa napisa prawo pracy, wzmocni prawa socjalne i wprowadzi inne zmiany
w polityce, aby jednostki nie byy tak bardzo zmuszane do duszej pracy.
Poparcie dla amerykaskiego modelu gospodarki opiera si w znacznym stopniu na fakcie, e w USA panuj najlepsze warunki
ycia na wiecie. Cho nie ulega wtpliwoci, e kraj ten poszczyci si moe jednym z najwyszych standardw ycia, to ta rzekoma
wyszo znacznie traci na mocy, jeli przyjmiemy szersz koncepcj jakoci ycia ni tylko wskanik mwicy o tym, co mona w kraju
kupi za przecitny dochd. Wiksze nierwnoci w USA oznaczaj, e przecitny dochd mniej dokadnie reprezentuje standardy ycia
obywateli tego kraju ni analogiczne mierniki dla innych pastw. Odzwierciedlaj je wskaniki dotyczce zdrowia i przestpczoci
w przypadku USA znacznie gorsze ni w porwnywalnych krajach. Wysza sia nabywcza obywateli Stanw Zjednoczonych
(porwnujc j do siy nabywczej mieszkacw innych bogatych krajw) opiera si w duej mierze na biedzie i braku poczucia
bezpieczestwa wielu z nich, zwaszcza tych, ktrzy pracuj w sektorze usug. Poza tym Amerykanie pracuj znacznie duej ni
obywatele krajw konkurencyjnych. Dochd na przepracowan godzin, nawet wyznaczony wedug P SN, jest w USA niszy ni w kilku
europejskich krajach. Jest kwesti dyskusyjn, czy wiadczy to o wyszym standardzie ycia.
Nie ma prostego sposobu na porwnywanie warunkw ycia w rnych krajach. Dochd per capita, zwaszcza wyraony
w kategoriach P SN, jest zapewne tym wskanikiem, na ktrym mona najbardziej polega. Niemniej, skupiajc si wycznie na tym, ile
za dany dochd mona naby dbr i usug, pomijamy szereg innych skadowych dobrego ycia, takich jak ilo wolnego czasu,
bezpieczestwo zatrudnienia, wolno od przemocy, dostp do opieki zdrowotnej, prawa socjalne i tak dalej. Cho jednostki i kraje mog
rni si w ocenie co do wzgldnej wagi tych miernikw to porwnujc je ze sob oraz zestawiajc je ze wskanikami dochodu nie
powinnimy ignorowa wymiaru pozadochodowego, jeli mamy budowa spoeczestwo, w ktrym ludzie bd naprawd dobrze y.
Rzecz 11
Afryka nie jest skazana na niski poziom rozwoju

Co ci mwi
Afryka jest skazana na gospodarcze zacofanie. Na kontynencie panuje nieodpowiedni klimat, powodujcy liczne problemy zwizane
z chorobami tropikalnymi. Posiada niekorzystne warunki geograficzne. Wiele afrykaskich krajw nie ma dostpu do morza i jest
otoczonych przez pastwa, ktrych mae rynki daj niewielkie moliwoci eksportu i ktre s uwikane w brutalne konflikty zbrojne
przetaczajce si ponad ich granicami. Afryka posiada zbyt duo surowcw naturalnych, co sprzyja lenistwu, korupcji i potguje
skonno do konfliktw. Narody afrykaskie s etnicznie podzielone, dlatego nie radz sobie z konfliktami zbrojnymi, o ktre jest tam
atwiej. Ich instytucje s sabej jakoci, nie chroni odpowiednio inwestorw. Afryka ma z kultur jej mieszkacy nie pracuj ciko,
nie oszczdzaj i nie potrafi ze sob wsppracowa. Wszystkie te strukturalne wady tumacz, dlaczego w odrnieniu od innych
regionw wiata kontynentowi nie udao si rozwin i to nawet po tym, gdy poczwszy od lat 80., w duym stopniu zliberalizowano
jego rynek. Nie ma po prostu innego rozwizania dla Afryki ni udzielanie jej pomocy zagranicznej.

Czego ci nie powiedz


Afryka nie zawsze staa w miejscu. W latach 60. i 70., kiedy wszystkie rzekome strukturalne przeszkody dla wzrostu byy obecne,
a nawet silniej odczuwalne, gospodarka kontynentu rosa w przyzwoitym tempie. Co wicej, strukturalne wady, ktre rzekomo
zatrzymuj Afryk w miejscu, charakteryzoway take wikszo dzi bogatych krajw niekorzystny klimat (arktyczny i tropikalny),
brak dostpu do morza, dua ilo zasobw naturalnych, podziay etniczne, sabe instytucje i za kultura. Wydaje si, e te warunki
strukturalne dziaaj jako hamulce rozwojowe kontynentu tylko dlatego, e kraje afrykaskie jeszcze nie dysponuj niezbdnymi
technologiami, instytucjami i zdolnociami organizacyjnymi, dziki ktrym mogyby sobie poradzi z ich negatywnymi konsekwencjami.
Prawdziw przyczyn afrykaskiej stagnacji, utrzymujcej si przez ostatnie trzydzieci lat, jest polityka wolnorynkowa, ktr narzucono
kontynentowi w tym okresie. W odrnieniu od historii czy geografii, polityk mona zmieni. Afryka nie jest skazana na gospodarcze
zacofanie.

wiat wedug Sarah Palin czy moe wedug Bernarda i Bianki?


Podobno Sarah Palin republikaska kandydatka na wiceprezydenta USA w wyborach z 2008 roku mylaa, e Afryka to kraj, a nie
kontynent. Wielu ludzi zastanawiao si, skd wzia ten pomys. Myl, e znam odpowied. Wzia j z animowanego filmu Disneya
z 1977 roku pod tytuem Bernard i Bianka.
Film opowiada o grupie myszy, ktra nazywa si Ratunkowa Agencja Specjalna i podruje po wiecie pomagajc zwierzakom
w tarapatach. Jedna ze scen przedstawia midzynarodowy kongres Agencji, w ktrym bior udzia delegaci z rnych krajw, ubrani
w tradycyjne stroje i mwicy z charakterystycznymi akcentami (jeli zdarzy im si co powiedzie). Jest mysz francuska w berecie,
niemiecka mysz w granatowej sukience i turecka mysz w fezie. Jest te mysz w futrzanej czapce reprezentujca otw i mysz pci
eskiej reprezentujca, no c, Afryk.
Moe Disney nie myla naprawd, e Afryka to kraj, ale przyznanie jednego delegata pastwu z 2,2 miliona obywateli i jednego
kontynentowi zamieszkanemu przez ponad 900 milionw ludzi w prawie 60 krajach (dokadna liczba zaley od tego, czy uznamy za
pastwa takie twory jak Somaliland czy Sahara Zachodnia), co jednak mwi o tym, jak patrzy si na Afryk. Podobnie jak Disney, wielu
ludzi postrzega ten kontynent jako amorficzn mas krajw, ktre cierpi z powodu tego samego gorcego klimatu, chorb tropikalnych,
biedy, wojen domowych i korupcji.
Cho musimy uwaa, by nie wrzuci wszystkich afrykaskich krajw do jednego worka, nie da si zaprzeczy, e wikszo z nich
jest bardzo biedna zwaszcza jeli ograniczymy nasze zainteresowanie do Afryki Subsaharyjskiej (albo czarnej), bo to wanie j
ludzie zazwyczaj maj na myli, kiedy mwi Afryka. Wedug danych Banku wiatowego, przecitny dochd per capita w Afryce
Subsaharyjskiej zosta oszacowany w 2007 roku na 952 dolary. To nieco wicej ni 880 dolarw w Azji Poudniowej (Afganistan,
Bangladesz, Bhutan, Indie, Malediwy, Nepal, Pakistan i Sri Lanka), ale mniej ni w jakimkolwiek innym regionie wiata.
Co wicej, wielu ludzi mwi o tragedii wzrostu Afryki. W odrnieniu od Azji Poudniowej, gdzie wskaniki wzrostu podniosy si
od lat 80., Afryka zdaje si cierpie na chroniczn chorob braku wzrostu31. Dochd na gow w Afryce Subsaharyjskiej wynosi dzisiaj
mniej wicej tyle samo, co w latach 80. Jeszcze bardziej niepokojcy jest fakt, e gwna przyczyna braku wzrostu wydaje si lee nie
w zych wyborach politycznych (w kocu kraje tego regionu, podobnie jak inne pastwa rozwijajce si, realizoway w latach 80. reformy
wolnorynkowe), ale przede wszystkim w barierach narzuconych przez natur i histori, a zatem bardzo trudnych jeli w ogle
moliwych do wyeliminowania.
Lista rzekomych strukturalnych barier hamujcych afrykaski rozwj robi due wraenie.
Najpierw s wszystkie uwarunkowania przyrodnicze klimat, geografia i zasoby naturalne. Jeli kraj jest blisko rwnika, szalej
w nim choroby tropikalne, takie jak malaria, ktre ograniczaj wydajno pracy i podnosz koszty opieki zdrowotnej. Bez dostpu do
morza wielu krajom trudno jest zintegrowa si ze wiatow gospodark. Zlokalizowane s w zym ssiedztwie, to znaczy otoczone
innymi biednymi krajami, ktre maj mae rynki (wic ograniczaj ich moliwoci handlowe) i w ktrych czsto dochodzi do konfliktw
zbrojnych (nierzadko rozprzestrzeniajcych si na ssiadw). Rzekomym przeklestwem krajw afrykaskich jest ponadto bogactwo
zasobw naturalnych. Mwi si, e rozleniwia ono Afrykanw, bo mog oni lee pod drzewem kokosowym i czeka, a spadnie jego
owoc jak gosi popularne powiedzenie (cho ci, ktrzy si nim posuguj, z pewnoci sami tego nie sprbowali ryzykujesz
roztrzaskaniem gowy przez spadajcy kokos). Niezasuone bogactwo zasobw rzekomo sprzyja rwnie korupcji i wywouje konflikty
o upy. Gospodarcze sukcesy krajw Wschodniej Azji, takich jak Japonia i Korea, czsto okrela si jako przypadki odwrconego
przeklestwa zasobw.
Nie tylko natura, ale te historia ma blokowa Afryk. Tamtejsze narody s zbyt zrnicowane etnicznie, co sprawia, e ludzie nie
ufaj sobie nawzajem, co z kolei generuje wysokie koszty transakcyjne. Ta rnorodno etniczna ma stwarza warunki do konfliktw
zbrojnych, zwaszcza gdy w swoim ssiedztwie wspistnieje kilka silnych grup (a nie wiele maych, ktrym trudniej jest si
zorganizowa). Uwaa si, e w wikszoci afrykaskich krajw kolonializm pozostawi po sobie niskiej jakoci instytucje, bo
kolonizatorzy nie chcieli si osiedla w miejscach, gdzie wystpowao duo chorb tropikalnych (zatem istnieje zwizek midzy klimatem
a instytucjami). Dlatego ustanowili oni tylko minimalne jednostki, niezbdne do wydobywania zasobw, a nie takie, ktre mogyby suy
rozwojowi lokalnej gospodarki. Niektrzy nawet omielaj si twierdzi, e afrykaska kultura jest szkodliwa dla rozwoju gospodarczego
Afrykanie nie potrafi ciko pracowa, planowa przyszoci ani ze sob wsppracowa32.
Wziwszy to wszystko pod uwag, przyszo Afryki rysuje si ponuro. W przypadku niektrych z tych strukturalnych barier wszelkie
rozwizania wydaj si albo niemoliwe do zrealizowania, albo nie do zaakceptowania. Jeli Ugand blokuje to, e nie ma dostpu do
morza, ley zbyt blisko rwnika i w zym ssiedztwie, to co powinna zrobi? Fizyczne przeniesienie kraju w inne miejsce nie wchodzi
w gr, wic jedyn prawidow odpowiedzi jest kolonializm to znaczy Uganda powinna, powiedzmy, napa na Norwegi i przenie
wszystkich Norwegw do Ugandy. Jeli niekorzystna dla rozwoju jest zbyt wielka liczba grup etnicznych, to czy Tanzania kraj o jednej
z najbardziej etnicznie zrnicowanych populacji wiata powinna pobaa czystkom etnicznym? Jeli dysponowanie nadmiern iloci
zasobw naturalnych przeszkadza wzrostowi, to czy Demokratyczna Republika Konga powinna sprzeda ziemie bogate w zasoby
naturalne, powiedzmy, Tajwanowi, by przekaza komu innemu cho cz swojego przeklestwa zasobw? Co powinien zrobi
Mozambik, skoro kolonizatorzy pozostawili tam po sobie sabe instytucje? Wymyli maszyn do przenoszenia si w czasie i naprawi
histori? Jeli Kamerun ma kultur, ktra jest niekorzystna dla rozwoju gospodarczego, to czy powinien wprowadzi jaki masowy
program prania mzgw albo posa ludzi do jakiego obozu reedukacyjnego, jak zrobili to Czerwoni Khmerzy w Kambody?
Wszystkie wymienione propozycje s albo niemoliwe do zrealizowania (przeniesienie kraju w inne miejsce, wynalezienie wehikuu
czasu), albo politycznie i moralnie nieakceptowalne (podbj innego kraju, czystki etniczne, obozy reedukacyjne). Dlatego ci, ktrzy wierz
w potg tych strukturalnych barier, ale nie akceptuj ekstremalnych rozwiza, twierdz, e Afryce naley si rodzaj staego zasiku dla
niepenosprawnych, wypacanego w formie pomocy zagranicznej i specjalnego wsparcia w handlu midzynarodowym (na przykad
osabienie przez bogate kraje ochrony swoich rynkw tylko dla Afryki oraz innych podobnie biednych i strukturalnie upoledzonych
regionw).
Ale czy istnieje jaki inny sposb na przyszy rozwj Afryki poza akceptacj wasnego losu albo poleganiem na pomocy z zewntrz?
Czy dla afrykaskich krajw nie ma nadziei na to, e samodzielnie stan na nogi?

Afrykaska tragedia wzrostu?


Zanim podejmiemy prb wyjanienia tragedii wzrostu Afryki i zbadamy moliwe sposoby jej przezwycienia, musimy zada sobie
proste pytanie: czy rzeczywicie mamy z tak tragedi do czynienia? Odpowied brzmi: nie. Region nie cierpi na c h r o n i c z n y
brak wzrostu.
W latach 60. i 70. dochd per capita w Afryce Subsaharyjskiej rs z przyzwoit prdkoci. Przyrost na poziomie 1,5 procent nie
zblia si choby do tempa cudownego wzrostu Wschodniej Azji (56 procent) czy nawet Ameryki aciskiej (okoo 3 procent)
w tamtym okresie. Jednak nie by to poziom wzrostu gospodarczego, na ktry trzeba krci nosem. W porwnaniu ze wzrostem
w tempie 11,5 procent osiganym przez dzisiejsze bogate pastwa podczas ich rewolucji przemysowej (w latach 18201913), region
ten wypada korzystnie.
Skoro Afryka do lat 80. rozwijaa si w przyzwoitym tempie, to znaczy, e czynniki strukturalne nie mog by gwnym powodem
poraki wzrostu (ktra w istocie jest do nowym zjawiskiem). Gdyby tak byo, wzrost w Afryce w ogle nigdy nie powinien by
nastpi. Przecie afrykaskie kraje nie przeniosy si nagle do tropikw ani adna aktywno sejsmiczna nie odcia im dostpu do
morza. Jeli czynniki strukturalne byyby tak istotne, to z czasem wzrost w Afryce powinien by przypieszy, bo przynajmniej niektre
z nich mogyby zosta osabione lub wyeliminowane. Na przykad, le dziaajce instytucje, ktre pozostawili po sobie kolonizatorzy,
mogyby zosta porzucone albo naprawione. Nawet rnorodno etniczna mogaby zosta ograniczona przy pomocy obowizkowej
edukacji, suby wojskowej i mass mediw w taki sam sposb, jak Francji udao si przemieni wieniakw w Francuzw, jak gosi
tytu klasycznej ksiki amerykaskiego historyka, Eugena Webera, z 1976 roku33. Jednak si tak nie stao poczwszy od lat 80. wzrost
w Afryce nagle si zaama.
Skoro czynniki strukturalne pozostaj niezmienne, za ich wpyw, jeli ju, z czasem sabnie, to nie tumacz one, dlaczego w latach 60.
i 70. Afryka rozwijaa si w przyzwoitym tempie, a potem raptem przestaa. Za nagym zaamaniem wzrostu musi sta co, co wydarzyo
si mniej wicej w latach 80. Gwnym podejrzanym jest drastyczna zmiana kierunku polityki, do jakiej wwczas doszo.
Od koca lat 70. (poczwszy od Senegalu w 1979 roku) kraje Afryki Subsaharyjskiej akceptujc warunki narzucane im w tak
zwanych Programach Dostosowania Strukturalnego [Structural Adjustment Programs, SAPs], nadzorowanych przez Bank wiatowy
i MFW (i przez bogate kraje kontrolujce te instytucje) byy zmuszane do implementowania polityki wolnego rynku i wolnego handlu.
Wbrew powszechnej opinii, taka polityka nie jest dobra dla rozwoju gospodarczego (zob. Rzecz 7). Przez nage wystawienie
niedojrzaych krajowych producentw na midzynarodow konkurencj, doprowadziy one do upadku tych niewielkich sektorw
przemysu, ktre udao si tym krajom zbudowa w latach 60. i 70. Zmuszone do tego, by znw oprze si na eksporcie surowcw,
takich jak kakao, kawa i mied, kraje afrykaskie cierpiay z powodu niekontrolowanej zmiennoci cen i technologicznego zastoju
elementw charakterystycznych dla tego rodzaju gospodarek. Co wicej, w rezultacie narzuconego przez SAPs wymogu gwatownego
zwikszenia eksportu, kraje afrykaskie, dysponujc potencjaem technologicznym waciwym do prowadzenia ograniczonego spektrum
dziaalnoci, ostatecznie skoczyy jako eksporterzy podobnych towarw: tradycyjnych, jak kawa czy kakao, i nowych, takich jak kwiaty
cite. W efekcie czsto dochodzio do zaama cen tych produktw z powodu znaczcego wzrostu ich poday, co niekiedy oznaczao, e
kraje te ilociowo eksportoway wicej, ale zarabiay mniej. Presja wywierana na rzdy, by odzyskay rwnowag budetow,
doprowadzia do ci wydatkw w tych krajach ich skutki uwidaczniaj si po duszym czasie, na przykad w infrastrukturze.
Pogarszajca si z czasem jako infrastruktury postawia afrykaskich producentw w jeszcze gorszej sytuacji, a geograficzne
bariery zaczy dawa si we znaki jeszcze bardziej.
Pokosiem SAPs oraz ich innych pniejszych wciele, wliczajc w to dzisiejsze P RSPs Poverty ( Reduction Strategy Papers
projekty strategii redukcji ubstwa), jest gospodarka pogrona w stagnacji, ktra nie urosa (w kategoriach dochodu na gow
mieszkaca) przez trzydzieci lat. W latach 80. i 90. dochd na gow w Afryce Subsaharyjskiej s p a d a w tempie 0,7 procent
rocznie. Na pocztku XXI wieku region zacz w kocu notowa wzrost, ale recesja z dwch poprzednich dekad sprawia, e w sumie
wzrost dochodu na gow mieszkaca w Afryce Subsaharyjskiej w latach 19802009 wynis 0,2 procent. Zatem po prawie trzydziestu
latach stosowania lepszej (to znaczy wolnorynkowej) polityki, dochd na gow wynosi w zasadzie tyle samo, co w 1980 roku.
Tak zwane czynniki strukturalne uwypuklane przez ekonomistw wolnorynkowych odgrywaj wic rol kozw ofiarnych.
Widzc, e ich ulubione rozwizania nie przynosz dobrych wynikw, musieli oni znale inne wyjanienia afrykaskiej stagnacji (lub
raczej uwstecznienia jeli nie liczy ostatnich kilku lat oywienia wzrostu dziki boomowi produkcyjnemu, ktry ju si skoczy). Byo
dla nich nie do pomylenia, e tak odpowiednia polityka moga okaza si nieskuteczna. To nie kwestia przypadku, e na czynniki
strukturalne jako na gwn przyczyn sabych wynikw gospodarczych Afryki zaczto wskazywa d o p i e r o po tym, gdy
kontynent przesta si rozwija, czyli wraz z nastaniem lat 80.

Czy Afryka moe zmieni swoj geografi i histori?


Cho wymienione wyej zmienne strukturalne zostay wykorzystywane w prbach ocalenia gospodarki wolnorynkowej przed
omieszeniem, nie oznacza to, e s one bez znaczenia. Wiele teorii objaniajcych wpyw danej zmiennej strukturalnej na wyniki
gospodarcze ma sens. Trudny klimat moe hamowa rozwj. Pooenie pord biednych i rozdzieranych konfliktami krajw ogranicza
moliwoci eksportowe i sprzyja rozprzestrzenianiu si konfliktw ponad granicami. Rnorodno etniczna czy bogactwo w zasoby
mog stworzy odbiegajc od normy dynamik polityczn. Niemniej, nie s to konsekwencje niemoliwe do uniknicia.
Przede wszystkim czynniki strukturalne mog oddziaywa na wiele sposobw. Na przykad bogate zasoby naturalne mog sprzyja
nieprawidowociom, ale mog rwnie promowa rozwj. Jeli byoby inaczej, nie uznawalibymy sabych wynikw gospodarczych
krajw bogatych w zasoby za co nienormalnego. Zasoby naturalne umoliwiaj biednym krajom zakup obcych walut, ktre mog zosta
przeznaczone na nabycie zaawansowanych technologii. Powiedzie, e zasoby s przeklestwem, to jak powiedzie, e dzieci rodzce si
w bogatych rodzinach ponios yciow porak, bo ulegn zepsuciu wskutek odziedziczonego bogactwa. Niektre z nich rzeczywicie
tak kocz, ale wiele innych wykorzysta dziedzictwo i odniesie jeszcze wikszy sukces ni ich rodzice. To, e jaki czynnik ma charakter
strukturalny (czyli jest dany przez natur lub histori) nie oznacza, e wynik, na ktry moe on mie wpyw, jest z gry okrelony.
O tym, e wszystkie te strukturalne bariery mog zosta przezwycione wiadczy przecie fakt, e wikszo obecnie bogatych
krajw rozwina si pomimo dowiadczania podobnych przeszkd34.
Wemy na przykad klimat. Tropikalny ma rzekomo utrudnia wzrost gospodarczy, bo negatywnie wpywa na zdrowie w zwizku
z wystpowaniem chorb tropikalnych, a zwaszcza malarii. Wiele bogatych dzisiaj krajw borykao si z problemem malarii i innych
chorb tropikalnych, przynajmniej w okresach letnich. Nie tylko lecy w rodku tropikw Singapur, ale rwnie poudniowe Wochy,
poudnie Stanw Zjednoczonych, Korea Poudniowa czy Japonia. Choroby te nie maj tam ju znaczenia ze wzgldu na lepsze warunki
sanitarne (ktre znaczco zredukoway liczb przypadkw ich wystpowania) i lepsz opiek medyczn dziki rozwojowi
gospodarczemu. Przeciwko argumentowi klimatycznemu jeszcze dobitniej wiadczy fakt, e klimat surowy i arktyczny jest
charakterystyczny dla wielu bogatych krajw, takich jak Finlandia, Szwecja, Norwegia, Kanada i cz USA, nakada obcienia rwnie
ekonomicznie kosztowne jak tropiki maszyny odmawiaj posuszestwa, s wielokrotnie wysze koszty paliwa, a nieg i ld znaczco
utrudniaj transport. Nie mona z gry zakada, e zimny klimat jest lepszy dla rozwoju gospodarczego ni gorcy. Zimno nie hamuje
wzrostu tych krajw, bo dysponuj one pienidzmi i technologiami, dziki ktrym sobie z nim radz (to samo mona powiedzie
o tropikalnym klimacie Singapuru). Obwinianie zatem klimatu za saby poziom rozwoju Afryki to mylenie przyczyn z symptomami
niezdolno kraju do przezwycienia barier wynikajcych z niekorzystnego klimatu to zaledwie symptom niskiego poziomu rozwoju.
Jeli chodzi o pooenie geograficzne, czsto podkrela si brak dostpu do morza wielu krajw Afryki. Ale w takim razie co ze
Szwajcari i Austri? To dwie z najbogatszych gospodarek wiata, a le w gbi ldu. Czytelnik moe odpowiedzie, e kraje te
rozwiny si, bo maj dobry transport rzeczny, ale wiele lecych w gbi ldu krajw afrykaskich te ma przecie due rzeki, na
przykad Burkina Faso (Wolta), Mali i Niger (Niger), Zimbabwe (Limpopo) i Zambia (Zambezi). Problemem jest wic brak inwestycji
w transport rzeczny, a nie samo pooenie geograficzne. W dodatku do koca XIX wieku, kiedy wynaleziono lodoamacze, kraje
skandynawskie byy de facto pozbawione dostpu do morza przez sze miesicy w roku z powodu zamarzajcych zim mrz. Efekt
zego ssiedztwa moe mie znaczenie, ale niekoniecznie: spjrzmy na niedawny szybki rozwj Indii, kraju pooonego w najuboszym
regionie wiata (nawet biedniejszym o czym wspomniano wyej ni Afryka Subsaharyjska) i rwnie zaangaowanego w konflikty
(duga historia konfrontacji militarnych Indii i Pakistanu, bojwki maoistyczne naksalitw w Indiach, konflikt syngalesko-tamilski na
terenie Sri Lanki).
Wielu ludzi mwi o przeklestwie bogactwa zasobw, a jednak rozwj takich pastw jak USA, Kanada i Australia ktre maj ich
znacznie wicej ni wszystkie afrykaskie kraje, by moe z wyjtkiem Republiki Poudniowej Afryki i Demokratycznej Republiki Konga
dowodzi, e takie bogactwo moe by bogosawiestwem. W rzeczywistoci wikszo krajw Afryki nie dysponuje du iloci
zasobw naturalnych mniej ni dwanacie z nich odkryo dotd znaczce zoa mineralne35. Wikszo tych pastw moe posiada
wzgldnie duo zasobw, ale tylko dlatego, e maj one tak niewiele dbr wytworzonych przez czowieka: maszyn, infrastruktury czy
wykwalifikowanej siy roboczej. Poza tym pod koniec XIX i na pocztku XX wieku najszybciej rozwijajcymi si regionami wiata byy
bogate w zasoby naturalne Ameryka Pnocna, Ameryka aciska i Skandynawia, co sugeruje, e kltwa zasobw nie istnieje od
zawsze.
Podziay etniczne mog hamowa wzrost na rne sposoby, ale tego efektu rwnie nie naley przecenia. W innych regionach
rnorodno etniczna take bya norm. Pomijajc nawet przypadki pastw imigranckich, takich jak USA, Kanada i Australia, wiele
obecnie bogatych krajw borykao si w przeszoci z podziaami jzykowymi, religijnymi i ideologicznymi, charakterystycznymi
zwaszcza dla zrnicowania redniego stopnia (funkcjonowanie raczej kilku ni wielu grup), co rzekomo najbardziej sprzyja konfliktom
zbrojnym. W Belgii yj dwie (albo odrobin wicej, jeli liczy ma mniejszo mwic po niemiecku) grupy etniczne. Szwajcaria jest
krajem czterech jzykw oraz dwch religii i dowiadczya kilku wojen domowych, gwnie na tle religijnym. Hiszpania ma powane
problemy z mniejszoci katalosk i baskijsk, przejawiajce si nawet w postaci terroryzmu. Poniewa przez 560 lat Szwecja rzdzia
Finlandi (od 1249 do 1809, kiedy to przekazaa Finlandi Rosji), zamieszkuje j spora mniejszo fiska (okoo 5 procent populacji), za
w Finlandii yje podobnej wielkoci mniejszo szwedzka. I tak dalej.
Nawet kraje Azji Wschodniej, ktre rzekomo szczeglnie skorzystay z etnicznej jednorodnoci, maj powane problemy wynikajce
z podziaw wewntrznych. Mona sdzi, e Tajwan jest etnicznie jednorodny, bo wszyscy jego obywatele s Chiczykami, ale
populacja tego kraju skada si z dwch (lub czterech, jeli zastosowa dokadniejsz klasyfikacj) grup jzykowych (mieszkacw
interioru i Tajwaczykw), ktre wrogo odnosz si do siebie nawzajem. Japonia ma za powane kopoty z mniejszoci koreask,
okinawsk, Ajnowami i ludem Burakumin. Cho Korea Poudniowa jest pod wzgldem jzykowym i etnicznym jednym z najbardziej
jednorodnych krajw wiata, nie oznacza to braku wzajemnej nienawici midzy poszczeglnymi grupami obywateli. Dwa regiony tego
kraju szczeglnie si nienawidz (Pnocny Wschd i Poudniowy Zachd) wzajemna niech jest tak wielka, e niektrzy zabraniaj
swoim dzieciom bra lubu z osobami wywodzcymi si z tamtego miejsca. Co ciekawe, Ruanda jest niemal tak samo jednorodna
etnicznie i jzykowo jak Korea, co jednak nie zapobiego przeprowadzeniu przez Hutu czystek etnicznych na mniejszoci Tutsi co
najlepiej wiadczy o tym, e tosamo etniczna to twr bardziej polityczny ni naturalny. Innymi sowy, bogate kraje nie borykaj si
z problemami rnorodnoci etnicznej nie dlatego, e jej tam nie ma, ale dlatego, e sukcesem zakoczyy si po prostu ich procesy
pastwotwrcze (co, naley odnotowa, byo czsto bardzo nieprzyjemne i brutalne).
Mwi si, e rozwj Afryki powstrzymuj ze instytucje (i takie s), ale instytucje bogatych pastw w czasach, gdy znajdoway si
one na poziomie rozwoju materialnego porwnywalnym do tego, ktry obecnie charakteryzuje kraje afrykaskie byy w duo gorszym
stanie36. Pomimo tego ich gospodarki rosy nieustannie i osigny wysoki poziom rozwoju. W krajach tych budowa dobrych instytucji
podaa za lub rwnoczenie z rozwojem gospodarczym. Uwzgldniwszy ten fakt, nie mona twierdzi, e sabe instytucje s winne
poraki afrykaskiego wzrostu.
Mwi si o zych kulturach w Afryce, ale niegdy w podobny sposb wypowiadano si o wikszoci dzisiaj bogatych krajw, co
udokumentowaem w rozdziale Leniwi Japoczycy i zodzieje Niemcy w mojej innej ksice, Bad Samaritans. A do pocztkw XX
wieku Australijczycy i Amerykanie jedzili do Japonii i mwili, e Japoczycy s leniwi. Do poowy XIX wieku Brytyjczycy za jedzili do
Niemiec i twierdzili, e Niemcy s zbyt gupi, zbyt indywidualistycznie nastawieni i zbyt uczuciowi, eby rozwija swoje gospodarki
(Niemcy nie byy wwczas zjednoczone) to dokadnie przeciwny wizerunek w stosunku do wspczesnego stereotypu Niemca, za to
bardzo przypomina to, co dzisiaj mwi si o mieszkacach Afryki.
Kultury japoska i niemiecka ulegy transformacji wraz z rozwojem gospodarczym, kiedy wymogi dobrze zorganizowanego
spoeczestwa przemysowego sprawiy, e ludzie zaczli by bardziej zdyscyplinowani, kalkulujcy i skonni do wsppracy. W tym
sensie kultura jest raczej skutkiem, a nie przyczyn rozwoju gospodarczego. Bdem jest obwinianie kultury Afryki (czy jakiegokolwiek
innego regionu albo kraju) za powolny rozwj gospodarczy.
Dlatego trwae strukturalne bariery rozwoju gospodarczego Afryki (i innych regionw) to najczciej, patrzc na nie z takiej
perspektywy, problemy, ktre da si przezwyciy dziki lepszym technologiom, wyszym kwalifikacjom organizacyjnym i lepszym
instytucjom politycznym. Porednio wiadczy o tym fakt, e wikszo bogatych krajw w przeszoci stawiaa czoa (a do pewnego
stopnia wci tak si dzieje) tym uwarunkowaniom. Poza tym same kraje afrykaskie, pomimo tych barier, nie miay kopotw
z rozwojem gospodarczym w latach 60. i 70. Gwn przyczyn ostatniej poraki rozwojowej Afryki jest polityka to znaczy polityka
wolnego handlu i wolnego rynku, narzucona kontynentowi przez SAPs. Natura i historia nie skazuj kraju na jak okrelon przyszo.
Jeli natomiast przyczyn problemu jest polityka, to przyszo mona odmieni jeszcze prociej. To nasza niezdolno dostrzeenia tego
faktu, a nie rzekomo chroniczna niezdolno kontynentu do wzrostu, jest prawdziw tragedi Afryki.
1
O ty m, jak wan kwesti stanowiy ca (utrudniajce wolny handel dobrami) przed amery kask wojn domow, por. Ha-Joon Chang, Kicking Away the Ladder Development Strategy in Historical Perspective, Anthem Press, London
2002, s. 2428 i przy pisy .
2
A. Smith, Badania nad natur i przyczynami bogactwa narodw, t. 2, wy d. 2, Wy dawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007, s. 402403.
3
N. Rosenberg i L. Birdzell, How the West Grew Rich, IB Tauris & Co., London 1986, s. 200.
4
A. Gly n, Capitalism Unleashed Finance, Globalisation, and Welfare, Oxford University Press, Oxford 2004, s. 7, wy kres 1.3.
5
J. G. Palma, The revenge of the market on the rentiers Why neo-liberal reports on the end of history turned out to be premature, Cambridge Journal of Economics 2009, vol. 33, no. 4, s. 851, wy kres 12.
6
Zob. W. Lazonick i M. OSullivan, Maximising shareholder value: A new ideology for corporate governance, Economy and Society 2000, vol. 29, no. 1 i W. Lazonick, The buyback boondoggle, Business Week, 24 sierpnia 2009.
7
W. Lazonick, dz. cy t.
8
R. Sarti, Domestic service: Past and present in Southern and Northern Europe, Gender and History 2006, vol. 18, no. 2, s. 223, tabela 1.
9
Cy t. za: J. Greenwood, A. Seshadri i M. Yorukoglu, Engines of liberation, Review of Economic Studies 2005, vol. 72, s. 112.
10
C. Goldin, The quiet revolution that transformed womens employment, education, and family, American Economic Review 2006, vol. 96, no. 2, s. 4, wy kres 1.
11
I. Rubinow, The problem of domestic service, Journal of Political Economy 1906, vol. 14, no. 8, s. 505.
12
Mowa o ksice H.-J. Changa i I. Grabel, Reclaiming Development An Alternative Economic Policy Manual, Zed Press, London 2004.
13
K. Ohmae, The Borderless World: Power and Strategy in the Interlinked Economy, Harper & Row, New York 1990.
14
B. Frey , Not Just for the Money Economic Theory of Personal Motivation, Edward Elgar, Cheltenham 1997.
15
Przy kad ten stanowi rozwinicie innego, ktry wy korzy sta K. Basu, On why we do not try to walk off without paying after a taxi ride, Economic and Political Weekly 1983, no. 48.
16
S. Fischer, Maintaining price stability, Finance and Development, grudzie 1996.
17
Czoowy ekonomista wolnory nkowy, Robert Barro, w jedny m ze swoich arty kuw wy cign wniosek, e umiarkowana stopa inflacji (1020 procent) nieznacznie negaty wnie oddziauje na wzrost, natomiast inflacja poniej 10 procent
w ogle nie ma na niego wpy wu. Zob. R. Barro, Inflation and growth, Review of Federal Reserve Bank of St Louis 1996, vol. 78, no. 3. Michael Sarel, ekonomista MFW, oszacowa w jedny m ze swoich opracowa, e omioprocentowa
inflacja w niewielkim stopniu wpy wa na wzrost. Jeli nawet, to poniej tego poziomu relacja ta jest pozy ty wna, co oznacza, e inflacja nie hamuje wzrostu, ty lko mu sprzy ja. Zob. M. Sarel, Non-linear effects of inflation economic growth,
IMF Staff Papers marzec 1996, vol. 43.
18
Zob. M. Bruno, Does inflation really lower growth?, Finance and Development 1995, vol. 32, s. 35-38; M. Bruno i W. Easterly, Inflation and growth: in search of a stable relationship, Review of Federal Reserve Bank of St Louis 1996, vol.
78, no. 3.
19
W latach 60. XX wieku stopa inflacji w Korei by a o wiele wy sza ni w piciu krajach Amery ki Poudniowej (Wenezueli, Boliwii, Meksy ku, Peru i Kolumbii) i niewiele nisza ni w Argenty nie. W latach 70. koreaska inflacja by a wy sza
ni inflacja w Wenezueli, Ekwadorze i Meksy ku i niewiele nisza od kolumbijskiej i boliwijskiej. Informacje te pochodz z: A. Singh, How did East Asia grow so fast? Slow progress towards an analytical consensus, 1995, UNCTAD
Discussion Paper, no. 97, tabela 8.
20
Stopy zy sku mona oblicza na wiele rny ch sposobw, ale tutaj istotn koncepcj jest wskanik rentownoci akty ww. Wedug arty kuu S. Claessensa, S. Djankova i L. Langa Corporate growth, financing, and risks in the decaes before East
Asias financial crisis, 1998, Policy Research Working Paper, no. 2017, World Bank, Washington DC, wy kres 1, wskanik rentownoci akty ww w czterdziestu szeciu krajach rozwinity ch i rozwijajcy ch si midzy rokiem 1988 i 1996
waha si midzy 3 (Austria) i 9,8 procent (Tajlandia). W czterdziestu z czterdziestu szeciu krajw waha si midzy 4 a 7 procent, w trzech wy nosi poniej 4 procent, a pozostay ch trzech powy ej 7. W inny m opracowaniu Banku
wiatowego oszacowano przecitny wskanik rentownoci akty ww dla firm spoza sektora finansowego we wschodzcy ch gospodarkach ry nkowy ch (kraje o rednich dochodach) w latach 90. (19922001) na jeszcze niszy m poziomie
3,1 procent (stosunek dochd netto/akty wa). Zob. S. Mohapatra, D. Ratha i P. Suttle, Corporate financing patterns and performance in emerging markets, maszy nopis, March 2003, World Bank, Washington DC.
21
C. Reinhart i K. Rogoff, This Time is Different, Princeton University Press, PrincetonOxford 2008, s. 252, wy kres 16.1.
22
Na temat pogldw Lincolna na protekcjonizm zob. moj wczeniejsz ksik, Kicking Away the Ladder, s. 2728 i zamieszczone tam przy pisy .
23
Histori t przedstawiem bardziej szczegowo w moich wczeniejszy ch ksikach: Kicking Away the Ladder jest wy penion przy pisami i adnotacjami, akademick monografi ale nietrudn do czy tania powicon w szczeglnoci
polity ce handlowej; w Bad Samaritans, Random House, London 2007 Bloomsbury USA, New York 2008 ksice napisanej w sposb bardziej przy stpny omawiam szerszy zakres zagadnie polity czny ch.
24
Zob. pogbion argumentacj w mojej niedawnej ksice Bad Samaritans, dz. cy t., rozdzia IV, The Finn and the Elephant i [w:] R. Kozul-Wright i P. Ray ment, The Resistible Rise of Market Fundamentalism, Zed Books, London 2007,
rozdzia IV.
25
K. Coutts, A. Gly n i B. Rowthorn, Structural change under New Labour, Cambridge Journal of Economics 2007, vol. 31, no. 5.
26
Sformuowania tego uy wam za raportem bry ty jskiego rzdowego wy dziau ds. biznesu, przedsibiorstw i reform regulacji (Business, Enterprise and Regulatory Reform, BERR), Globalisation and Changing UK Economy, 2008.
27
B. Alford, De-industrialisation, ReFRESH, jesie 1997, s. 6, tabela 1.
28
B. Rowthorn i K. Coutts, De-industrialisation and the balance of payments in advanced economies, Cambridge Journal of Economics 2004, vol. 28, no. 5.
29
Przenoszenia ich za granic [przy p. red.].
30
T. Gy lfason, Why Europe works less and grows taller, Challenge sty cze/luty 2007.
31
P. Collier i J. Gunning, Why has Africa grown slowly?, Journal of Economic Perspectives 1999, vol. 13, no. 3, s. 4.
32
Kameruski iny nier i komentator, Daniel Etounga-Manguelle, zauway : Afry kaczy k, zakorzeniony w kulturze swoich przodkw, tak bardzo jest przekonany, e historia si powtarza, e zby t gboko nie my li o przy szoci. Jednak bez
dy namicznego postrzegania przy szoci nie mona planowa, pisa scenariuszy. Inny mi sowy, brakuje polity ki wpy wania na kurs wy darze (s. 69). Dalej wskazy wa, e: Afry kaskie spoeczestwa s jak druy na pikarska, w ktrej
na skutek ry walizacji midzy pikarzami i braku ducha wsppracy jeden gracz nie poda piki innemu z obawy, e mogoby si to zakoczy strzeleniem przez niego bramki (s. 75). D. Etounga-Manguelle, Does Africa need a cultural
adjustment program? [w:] L. Harrison and S. Huntington (red.), Culture Matters How Values Shape Human Progress, Basic Books, New York, 2000.
33
Wedug Webera w 1863 roku okoo jednej czwartej populacji Francji nie mwio po francusku. W ty m samy m roku 11 procent uczniw w wieku od 7 do 13 lat w ogle nie znao tego jzy ka, a 37 procent umiao w nim mwi lub go
rozumiao, ale nie potrafio pisa po francusku. E. Weber, Peasants into Frenchmen The Modernisation of Rural France, 1870-1914, Stanford University Press, Stanford 1976, s. 67.
34
Zob. H-J. Chang, Under-explored treasure troves of development lessons lessons from the histories of small rich European countries (SRECs) [w:] M. Kremer, P. van Lieshoust i R. Went (red.), Doing Good or Doing Better Development
Policies in a Globalising World, Amsterdam University Press, Amsterdam 2009 i H-J. Chang, Economic history of the developed world: Lessons for Africa, wy kad w ramach Eminent Speakers Programme of the African Development
Bank, wy goszony 26 lutego 2009 roku (dostpny pod adresem http://www.econ.cam.ac.uk/faculty /chang/pubs/ ChangAfDBlecturetext.pdf ).
35
Zob. H-J. Chang, How important were the initial conditions for economic development East Asia vs. Sub-Saharan Africa (rozdzia 4), [w:] H-J. Chang, The East Asian Development Experience: The Miracle, the Crisis, the Future, Zed Press,
London, 2006.
36
Dla porwnania jakoci insty tucji bogaty ch krajw, gdy znajdoway si one na podobny m poziomie co dzisiejsze kraje rozwijajce si, z insty tucjami ty ch ostatnich zob. H-J. Chang, Kicking Away the Ladder, rozdzia 3.
Rzecz 12
Rzd potrafi stawia na najlepszych

Co ci mwi
Rzdy nie maj wystarczajcej iloci informacji i dostatecznej wiedzy eksperckiej, by mogy podejmowa dobre decyzje biznesowe
i stawia na najlepszych za pomoc polityki przemysowej. Jeli ju, to decydenci motywowani nie zyskiem, lecz wadz i pozbawieni
finansowej odpowiedzialnoci za swoje decyzje wybieraj rozstrzygnicia, ktre nastpnie okazuj si spektakularnymi porakami.
Skutki aktywnoci pastwa s szczeglnie niszczce, gdy rzd podejmujc dziaania wbrew logice rynku stawia na gazie przemysu,
ktrych rozwj ley poza moliwociami kraju z powodu niewystarczajcych zasobw i braku kompetencji. Rezultaty bywaj fatalne,
czego dowodem s zamiecajce kraje rozwijajce si chybione, kosztowne a nieprzydatne inwestycje.

Czego ci nie powiedz


Rzd potrafi stawia na najlepszych, czasem odnoszc w tym spektakularne sukcesy. Kiedy rozejrzymy si wokoo bez uprzedze,
dostrzeemy wiele przykadw skutecznych dziaa rzdw w tym zakresie na caym wiecie. Nieuzasadniony jest argument, e decyzje
rzdw, wpywajce na biznes, bd z zasady gorsze ni te podejmowane przez same firmy. Dysponowanie bardziej szczegowymi
informacjami nie gwarantuje tego, e decyzje bd lepsze. Jeli kto patrzy na problemy od wewntrz danej organizacji, to trudniej mu
obiektywnie oceni jej sytuacj i podj trafn decyzj. Rzdy maj rwnie sposoby na zdobywanie dodatkowych informacji i popraw
jakoci podejmowanych przez siebie decyzji. Ponadto trafne rozstrzygnicia z punktu widzenia poszczeglnych przedsibiorstw nie
musz by korzystne dla caej gospodarki. Dlatego rzd, wspierajc wybrane firmy wbrew sygnaom rynku, moe poprawi wyniki
gospodarcze kraju, zwaszcza jeli robi to w bliskiej (ale nie za bliskiej) wsppracy z sektorem prywatnym.

Najgorszy plan inwestycyjny w historii


Eugene Black, najduej w historii penicy obowizki szefa Banku wiatowego (19491963), mia krytykowa kraje rozwijajce si za to,
e ca swoj uwag skupiaj na trzech bokach: autostradzie, hucie stali i pomniku na cze gowy pastwa.
Moe uwaga Blacka o pomnikach nie jest do koca sprawiedliwa (wielu przywdcw politycznych w krajach rozwijajcych si nie
miao manii wielkoci), ale susznie martwia go powszechna wwczas tendencja do realizowania prestiowych projektw, takich jak
autostrady czy huty stali, niezalenie od tego, czy w danych warunkach gospodarczych byo to ekonomicznie uzasadnione. W tym okresie
ukuto dla tych projektw okrelenia takie jak zamki na piasku czy biae sonie.
Ze wszystkich zamkw na piasku najbardziej dziwaczny okaza si poudniowokoreaski plan, nakrelony w 1965 roku, zbudowania
zintegrowanej huty stali.
Korea bya w tym czasie jednym z najbiedniejszych krajw wiata, ktrego gospodarka opieraa si na eksporcie zasobw
naturalnych (na przykad ryby, ruda wolframu) albo produktw wymagajcych duych nakadw pracy (na przykad peruki z naturalnych
wosw ludzkich, tania odzie). Zgodnie z uznan teori handlu midzynarodowego, zwan teori przewagi komparatywnej, kraj taki
jak Korea, dysponujcy du iloci siy roboczej i bardzo niewielk iloci kapitau, nie powinien zajmowa si produkcj dbr
kapitaochonnych, jak na przykad stal1.
Co gorsza, Korea nie bya nawet wytwrc niezbdnych surowcw. Szwecja na przykad do naturalnie rozwina przemys stalowy
i elazny, poniewa posiadaa wiele z rud elaza. Korea natomiast praktycznie nie produkowaa ani elaza, ani wgla koksowego
dwch najwaniejszych skadnikw wspczesnych procesw produkcji stali. Dzi mona by je importowa z Chin, ale wtedy byy to
czasy zimnej wojny, kiedy nie funkcjonowa handel midzy Chinami a Kore. Surowce musiay by zatem importowane z krajw takich
jak Australia, Kanada i USA wszystkich w odlegoci szeciu tysicy mil co znaczco podnosio koszty produkcji.
Nic dziwnego zatem, e rzdowi Korei trudno byo przekona potencjalnych zagranicznych sponsorw i kredytodawcw do swojego
planu, cho obiecywa wszelkie moliwe subsydia darmow infrastruktur (porty, drogi, tory kolejowe), ulgi podatkowe, przyspieszon
amortyzacj rodkw trwaych (by zminimalizowa w pierwszych latach zobowizania podatkowe), obnione opaty licznikowe
i wszystko, co tylko moliwe.
Kiedy trway negocjacje z potencjalnymi sponsorami Bankiem wiatowym i rzdami USA, Wielkiej Brytanii, RFN i Woch rzd
Korei sprawi, e jego plan jeszcze mniej zachca do inwestycji. Kiedy w 1968 roku zaoono firm, ktra miaa zarzdza hut
Pohang Iron and Steel Company (P OSCO) byo to przedsibiorstwo pastwowe, pomimo rozpowszechnionych obaw o nieefektywno
takich firm, funkcjonujcych w krajach rozwijajcych si. Na dodatek na czele firmy mia stan pan Park Tae-Joon, byy genera armii,
posiadajcy minimalne dowiadczenie w biznesie jako kilkuletni szef pastwowej firmy wydobywajcej wolfram. Nawet jak na dyktatur
wojskow byo tego za wiele. Kraj mia realizowa najwaniejsze przedsiwzicie biznesowe w historii, a czowiek, ktremu je
powierzono nie by nawet zawodowym biznesmenem!
Potencjalni sponsorzy mieli wic do czynienia z prawdopodobnie najgorszym planem inwestycyjnym w historii pastwowe
przedsibiorstwo zarzdzane przez onierza z nominacji politycznej, produkujce co, co wedug wszystkich uznanych teorii
ekonomicznych nie pasowao do tego kraju. Rzecz jasna, Bank wiatowy doradzi potencjalnym sponsorom odmow wsparcia tego
projektu i kady z nich oficjalnie wycofa si z negocjacji w kwietniu 1969 roku.
Niezraonemu rzdowi Korei udao si przekona rzd Japonii, by przeznaczy spor cz reparacji, ktre paci za okres rzdw
kolonialnych (19101945), na projekt huty stali i zapewni maszyny oraz niezbdne doradztwo techniczne.
Firma rozpocza produkcj w 1973 roku i w zaskakujco krtkim czasie zapewnia sobie pewn pozycj na rynku. Ju w poowie lat
80. uznawano j za jednego z najefektywniejszych kosztowo producentw niskogatunkowej stali na wiecie. W latach 90. naleaa do
czowki firm w swojej brany. W 2001 roku sprywatyzowano j, nie z powodu sabych wynikw, ale ze wzgldw politycznych. Dzi
firma jest czwartym najwikszym producentem stali na wiecie (biorc pod uwag ilo produkcji).
Mamy wic przed sob nie lada zagadk. Jak to si stao, e jeden z najgorszych planw inwestycyjnych w historii przerodzi si
w jeden z najefektywniejszych biznesw? Zagadka jest tym trudniejsza, e P OSCO nie jest jedynym przedsibiorstwem zaoonym
z inicjatywy rzdu Korei, ktre odnioso taki sukces.
W latach 60. i 70. rzd koreaski nakoni wiele prywatnych firm, by zaangaoway si w gazie przemysu, w ktre nie weszyby one
z wasnej inicjatywy. Robiono to czsto za pomoc marchewki, na przykad w postaci subsydiw czy ochrony celnej przed importem
(cho marchewki byy jednoczenie kijami, bo nie otrzymywali ich ci, ktrzy nie wykazywali dobrych wynikw). A w przypadkach, gdy
nawet najwiksze marchewki nie byy w stanie przekona biznesmenw, rzd siga po prostu po kije i to due na przykad w postaci
groby odmowy udzielenia kredytu przez, wwczas pastwowe, banki albo nawet w formie spokojnej rozmowy z agentami suby
bezpieczestwa.
Co ciekawe, wiele firm wypromowanych w ten sposb przez rzd osigno wielki sukces. W latach 60. elektroniczny gigant, grupa
LG, otrzymaa od rzdu zakaz wejcia w przemys tekstylny, co zamierzaa uczyni, a zostaa zmuszona do wczenia si w produkcj
kabli. Ironi losu firma produkujca kable staa si fundamentem biznesu elektronicznego, z ktrego LG synie na cay wiat (jeli
kiedykolwiek pragne najnowszego modelu czekoladowego telefonu komrkowego, to na pewno ju o tym wiesz). W latach 70.
koreaski rzd wywar ogromn presj na Chung Ju-Yunga, legendarnego zaoyciela Grupy Hyundai, syncego ze skonnoci do ryzyka,
by zaoy stoczni. Mwio si, e nawet Chung na pocztku bardzo si waha, ustpi jednak, kiedy genera Park Chung-Hee, wczesny
dyktator i architekt gospodarczego koreaskiego cudu, osobicie zagrozi jego biznesowi bankructwem. Dzi stocznia firmy Hyundai jest
jednym z najwikszych budowniczych statkw na wiecie.

Wspieranie najgorszych?
Wedug dominujcej teorii ekonomii wolnorynkowej, takie rzeczy jak sukces P OSCO, LG i Hyundaia po prostu nie powinny byy si
wydarzy. Teoria mwi, e kapitalizm wtedy najlepiej dziaa, kiedy ludzie mog zajmowa si swoimi biznesami bez adnych interwencji
rzdu. Decyzje przez niego podejmowane zawsze bowiem, twierdz jej zwolennicy, bd gorsze ni decyzje podejmowane przez tych,
ktrych okrelona sprawa bezporednio dotyczy. Dzieje si tak dlatego, e rzd nie posiada takiej iloci informacji o danym biznesie,
jakimi dysponuje firma, ktra bezporednio si nim zajmuje. Na przykad, jeli jakie przedsibiorstwo woli wej w ga przemysu A
zamiast przemysu B, to opierajc si na swoich kompetencjach i biorc pod uwag uwarunkowania rynkowe musi wiedzie, e A
bdzie bardziej zyskowne ni B. Poniewa urzdnikowi pastwowemu brakuje biznesowej yki i dowiadczenia menaderw firmy,
nakazanie menaderom inwestycji w ga B byoby z jego strony jaki mdry by on nie by przejawem arogancji. Innymi sowy,
zgodnie z teori rzdy nie potrafi ocenia tego, kto jest w czym najlepszy.
W rzeczywistoci jest nawet o wiele gorzej mwi wolnorynkowi ekonomici. Nie chodzi bowiem tylko o to, e rzdowi decydenci
nie s w stanie wspiera najlepszych, ale zazwyczaj po prostu wybieraj najgorszych. Co waniejsze, politycy i biurokraci kieruj si
chci maksymalizacji wadzy, a nie zyskw. Dlatego zawsze bd popiera projekty typu zamki na piasku krzykliwe i przesiknite
polityczn symbolik nie zwaajc na ekonomiczne moliwoci ich realizacji. Poza tym urzdnicy, skoro rozporzdzaj pienidzmi
innych ludzi, nie musz tak naprawd martwi si o ekonomiczn ywotno projektu, ktry promuj (na temat pienidzy innych ludzi
zob. Rzecz 2). Zorientowani na realizacj nieodpowiednich celw (presti zamiast zysku) i kierowani niewaciwymi zachtami (osobicie
nie ponosz konsekwencji swoich decyzji), urzdnicy ci, interweniujc w dziedzinie biznesu, niemal na pewno wybior najgorsze
rozwizania. Rzd jak twierdz ci ekonomici nie powinien zajmowa si biznesem.
Najsynniejszym przykadem bdnej decyzji biznesowej rzdu, podjtej wskutek obrania niewaciwych celw i pod wpywem
nieprawidowych zacht, by projekt Concorde, wspfinansowany przez rzdy Wielkiej Brytanii i Francji w latach 60. Z pewnoci wci
mona go zaliczy do najbardziej imponujcych inynierskich wyczynw w historii. Nadal mam przed oczami jedno z najbardziej
zapadajcych w pami hase reklamowych, z jakim kiedykolwiek si spotkaem. Zachcao ono klientw z billboardu British Airways
w Nowym Jorku do przylotu na miejsce jeszcze przed odlotem (przebycie drogi nad Atlantykiem zajmowao w samolocie Concorde
okoo trzech godzin, podczas gdy rnica czasu midzy Nowym Jorkiem a Londynem wynosi 5 godzin). Biorc jednak pod uwag ilo
pienidzy wydanych na jego rozwj i wielko subsydiw przyznanych przez oba rzdy firmom British Airways i Air France na zakup
samolotw, Concorde by wielk biznesow porak.
Przykadem jeszcze bardziej oburzajcego wyboru rzdowego dokonanego bez zwizku z logik rynkow jest przypadek
indonezyjskiego przemysu lotniczego. Zaoono go w latach 70., kiedy Indonezja bya jednym z najbiedniejszych krajw wiata. Decyzj
t podjto tylko dlatego, e dr Bacharuddin Habibie, przez ponad dwadziecia lat numer dwa obok prezydenta Mohammeda Suharto (a po
upadku Suharto przez ponad rok prezydent kraju), by akurat inynierem lotnictwa, ktry wczeniej szkoli si i pracowa w Niemczech.
Jeli wszystkie uznane teorie i wiadectwa z innych krajw wskazuj na to, e rzdy najczciej dokonuj zych wyborw, to dlaczego
Korei udao si wypromowa tylu najlepszych?
Jedno z moliwych wyjanie jest takie, e przypadek Korei by wyjtkowy. Z jakich powodw koreascy urzdnicy rzdowi byli tak
niezwykle zdolni tak brzmiaby ten argument e potrafili wybiera najlepsze projekty, czego nie by w stanie dokona nikt inny. Ale to
musiaoby oznacza, e my, Koreaczycy, jestemy najmdrzejszymi ludmi w historii. Jako dobry Koreaczyk nie miabym nic
przeciwko temu wyjanieniu, ukazujcemu nas w tak chwalebnym wietle. Wtpi jednak, czy taki argument byby przekonujcy dla nie-
Koreaczykw (i susznie zob. Rzecz 23).
W rzeczywistoci bowiem, co wykazaem w innych czciach tej ksiki (zob. zwaszcza Rzecz 7 i 19), Korea nie jest jedynym
krajem, ktrego rzd postawi na udane przedsiwzicia2. Inne kraje azjatyckiego cudu gospodarczego uczyniy to samo. Koreaska
strategia wspierania najlepszych, cho realizowana bardziej agresywnymi rodkami, wzorowaa si na strategii rzdu japoskiego. Rzdy
Tajwanu i Singapuru nie wypady pod tym wzgldem gorzej ni rzd koreaski, cho stosoway nieco inne instrumenty polityczne.
Co istotniejsze jednak, nie tylko rzdy Azji Wschodniej skutecznie wspieray efektywny biznes. W drugiej poowie XX wieku takie
kraje jak Francja, Finlandia, Norwegia i Austria z duym sukcesem ksztatoway i kieroway rozwojem przemysu za pomoc ochrony,
subsydiw i inwestycji dokonywanych przez przedsibiorstwa pastwowe. Nawet jeli rzd USA udaje, e tego nie robi, to
w rzeczywistoci od II wojny wiatowej wspomaga wikszo gazi przemysu, ktre odnosz najwiksze sukcesy, wspierajc badania
i rozwj (R&D). Przemys komputerowy, pprzewodnikowy, lotniczy, internetowy i biotechnologiczny rozwiny si dziki badaniom
subsydiowanym przez rzd amerykaski. Nawet w XIX i na pocztku XX wieku, kiedy polityki przemysowe krajw byy o wiele mniej
zorganizowane i skuteczne ni pod koniec wieku XX, praktycznie wszystkie bogate dzi pastwa stosoway ca, subsydia, licencje,
regulacje i inne instrumenty, by promowa poszczeglne gazie przemysu, co w wielu przypadkach skoczyo si sukcesem (zob. Rzecz
7).
Skoro rzdy s w stanie typowa tych najlepszych i robi to tak regularnie, czasem odnoszc spektakularne sukcesy, mona si
zastanawia, czy aby z dominujc teori ekonomiczn, wedug ktrej jest to niemoliwe, nie jest co nie tak. Owszem, chciaoby si po
prostu rzec, wiele rzeczy jest nie tak w tej teorii.
Po pierwsze, zakada ona porednio, e ci, ktrzy znajduj si najbliej danej sytuacji, s najlepiej poinformowani i dlatego s w stanie
podejmowa najtrafniejsze decyzje. To moe brzmie wiarygodnie, ale jeli blisko miaaby gwarantowa najlepsze decyzje, to
w adnym biznesie nigdy nie podejmowano by decyzji zych. Czasem bliska odlego moe raczej utrudni ni uatwi obiektywne
widzenie okrelonej sytuacji. To dlatego tak wiele decyzji biznesowych, genialnych z perspektywy ludzi, ktrzy je podejmuj, inni
postrzegaj sceptycznie lub je krytykuj. Na przykad w 2000 roku firma internetowa AOL zakupia grup medialn Time Warner.
Pomimo gbokiego sceptycyzmu zewntrznych obserwatorw wczesny prezes AOL-u, Steve Case, nazwa transakcj historyczn
fuzj, ktra miaa zmieni krajobraz mediw i internetu. Fuzja okazaa si niebawem spektakularn porak, co skonio Jerryego
Levina szefa Time Warner w czasie, gdy dokonywano fuzji do przyznania w 2010 roku, e by to najgorszy interes stulecia.
Twierdzc, e nie moemy zakada, i decyzja rzdu dotyczca jakiej firmy bdzie na pewno gorsza ni decyzja samej firmy, nie
zaprzeczam oczywicie, e posiadanie penych informacji jest czym wanym. Jednak rzd moe zapewni sobie dostp do informacji
niezbdnych do prowadzenia polityki przemysowej. Rzdy, ktrym najczciej udawao si postawi na najlepszych, rzeczywicie
dysponoway jednoczenie bardziej skutecznymi kanaami wymiany informacji z biznesem.
Jednym z oczywistych sposobw zapewnienia sobie dostpu do informacji biznesowych jest zaoenie przedsibiorstwa pastwowego
i prowadzenie go przez rzd. Kraje takie jak Singapur, Francja, Austria, Norwegia i Finlandia bardzo czsto wybieray wanie to
rozwizanie. Ponadto rzd na mocy prawa moe wymaga od firm dziaajcych w gaziach przemysu wspieranych przez pastwo, by
regularnie zdaway raporty na temat kluczowych aspektw swoich biznesw. Pieczoowicie robi to rzd Korei w latach 70., kiedy
powanie wspiera finansowo kilka nowych gazi przemysu, takich jak stocznie, przemys stalowy i elektroniczny. Jeszcze inna metoda
opiera si na nieformalnych sieciach powiza midzy urzdnikami a elit biznesow, w ramach ktrych ci pierwsi ucz si dobrze
rozumie sytuacje biznesowe. Poleganie jednak tylko na tej metodzie moe prowadzi do powstawania zbyt silnie powizanych klubw
albo otwartej korupcji. Francuska sie powiza politycznych, zbudowana wok absolwentw ENA (Ecole Nationale
dAdministration), jest tego najsynniejszym przykadem, ukazujcym zarwno zalety, jak i wady takiego rozwizania. Gdzie midzy
tymi dwoma ekstremami wymogw prawnych i sieci osobistych kontaktw znajduj si japoskie rady deliberacyjne, w ktrych
urzdnicy i liderzy biznesu regularnie wymieniaj informacje oficjalnym kanaem, w obecnoci obserwatorw z uniwersytetw i mediw.
Co wicej, dominujca teoria ekonomiczna nie uwzgldnia moliwoci powstania rozbienoci midzy interesami narodowymi
i interesami biznesu. Chocia biznesmeni, oglnie rzecz biorc, mog zna swoj dziaalno lepiej ni urzdnicy (cho niekoniecznie, co
wykazaem powyej) i dlatego s w stanie podejmowa najlepsze decyzje w interesie firmy, to nie ma gwarancji, e owe decyzje bd
dobre dla gospodarki narodowej. Kiedy wic LG w latach 60. chciaa zaangaowa si w przemys tekstylny, zamiar ten by dobry
z punktu widzenia firmy, jednak nakaniajc j do wejcia w produkcj kabli, rzd Korei lepiej suy interesowi narodowemu, ale
i interesowi LG w dugim okresie. Innymi sowy, wsparcie rzdu moe prowadzi do osignicia lepszych wynikw z punktu widzenia
interesu spoecznego (zob. Rzecz 18).

Cay czas wspiera si najlepszych


Do tej pory wymieniem wiele przykadw udanego wsparcia rzdu dla biznesu i wyjaniem, dlaczego wolnorynkowa teoria, ktra
zaprzecza takiej moliwoci, jest pena dziur.
Nie chc zamkn wam jednak oczu na te przypadki, w ktrych rzdowe zaangaowanie koczy si porak. Wspomniaem ju
o serii zamkw na piasku, postawionych w latach 60. i 70. w wielu krajach rozwijajcych si, w tym o indonezyjskim przemyle
lotniczym. Niemniej jednak jest ich o wiele wicej. Rzdowe prby wspierania najlepszych rozwiza koczyy si porakami nawet
w krajach, ktre syn z sukcesw na tym polu w Japonii, Francji czy Korei. Wspomniaem o nieszczliwym zaangaowaniu si rzdu
francuskiego w Concordea. W latach 60. rzd japoski na prno prbowa zaaranowa przejcie Hondy ktr uwaa za firm zbyt
ma i sab przez Nissana; pniej okazao si, e Honda odnosia o wiele wiksze sukcesy ni Nissan. Rzd koreaski pod koniec lat
70. prbowa wypromowa hutnictwo aluminium, a nastpnie obserwowa, jak uderzaj w nie rosnce ceny energii, bdce znaczn
czci kosztw produkcji aluminium. A s to tylko najbardziej znane przykady.
Podobnie jak historie udanych interwencji nie oznaczaj, e mamy je stosowa bez wzgldu na okolicznoci, tak samo poraki,
niezalenie od ich liczby, nie uniewaniaj od razu wszystkich rzdowych prb wspierania najlepszych przedsiwzi.
Kiedy si nad tym zastanowi to cakiem naturalne, e rzdy, wspierajc przemys, ponosz poraki. W samej naturze decyzji
przedsibiorczych, zawierajcych element ryzyka i podejmowanych w niepewnym wiecie, ley niebezpieczestwo czstej przegranej. W
kocu firmy z sektora prywatnego cay czas szukaj najlepszych rozwiza, stawiajc na niepewne technologie czy podejmujc
dziaalno, o ktrej inni myl, e jest beznadziejna, co czsto koczy si niepowodzeniem. Dokadanie tak samo, jak niektre rzdy
majce najlepsze dowiadczenia we wspieraniu przemysu nie zawsze wybieraj dobrze, tak nawet firmy odnoszce najwiksze sukcesy
nie zawsze podejmuj optymalne decyzje wemy choby koszmarny system operacyjny Microsoftu, Windows Vista (w ktrym niestety
musz pisa t ksik) czy enujc porak Nokii z jej telefonem/konsol, N-Gage.
Nie naley wic stawia pytania o to, czy rzdy potrafi wybiera najlepszych, bo to oczywiste, e tak jest, ale o to, w jaki sposb
poprawi ich redni trafie. Wbrew powszechnemu pogldowi, redni trafie rzdu mona znaczco poprawi, jeli tylko jest ku
temu wystarczajco duo woli politycznej. Dowodem na to s kraje, ktrym najczciej udaje si postawi na najlepszych. Tajwaski cud
gospodarczy by zaprogramowany przez rzd Partii Narodowej, ktra uprzednio bya synonimem korupcji i braku kompetencji, a zostaa
zmuszona do przeniesienia si na Tajwan po utracie kontynentalnej czci Chin na rzecz komunistw w 1949 roku. Rzd koreaski
zasyn w latach 50. z takiej niekompetencji w zarzdzaniu gospodark, e USAID, amerykaska agencja pomocowa, opisywaa ten kraj
jako worek bez dna. Pod koniec XIX i na pocztku XX wieku rzd Francji syn z niechci i niezdolnoci wspierania najlepszych, a po
II wojnie wiatowej sta si europejskim mistrzem w tej dziedzinie.
Rzeczywisto jest taka, e najlepsi wyaniani s przez cay czas, zarwno przez rzdy jak i sektor prywatny, ale firmy odnoszce
najwiksze sukcesy zazwyczaj uzyskuj wsparcie z obu stron. W przypadku kadego rodzaju wsparcia czy to prywatnego, publicznego
czy wsplnego zdarzaj si sukcesy i poraki, niekiedy spektakularne. Jeli zalepi nas wolnorynkowa ideologia, zgodnie z ktr tylko
wybory sektora prywatnego mog okaza si udane, to zlekcewaymy wielkie moliwoci rozwoju gospodarczego, otwierajce si dziki
pastwowemu przywdztwu albo wsplnym wysikom publiczno-prywatnym.
Rzecz 13
Uatwienie zamonym dalszego bogacenia si nie sprawi, e caa reszta
te si wzbogaci

Co ci mwi
Zanim bdziemy mogli podzieli si bogactwem, musimy je stworzy. Czy nam si to podoba, czy nie, to ludzie bogaci inwestuj i tworz
miejsca pracy. S niezbdni do tego, by dostrzega i wykorzystywa okazje, jakie stwarza rynek. Polityka zazdroci i populizmu,
praktykowana w przeszoci w wielu krajach, doprowadzia do ograniczenia wytwarzania bogactwa przez narzucenie bogatym wysokich
podatkw. To musi si skoczy. Moe to zabrzmie bezwzgldnie, ale w dugim okresie biedni mog wzbogaci si, tylko jeli umoliwi
zamonym dalsze bogacenie si. Kiedy bogatym dasz wikszy kawaek tortu, to kawaki przeznaczone dla innych w krtkim okresie
mog by mniejsze, ale w kategoriach bezwzgldnych i w duszym okresie biedni otrzymaj wicej, bo tort uronie.

Czego ci nie powiedz


Powysza idea, znana pod nazw ekonomii skapywania, potyka si o pierwsz napotkan przeszkod. Pomimo czsto stosowanej
dychotomii midzy polityk prowzrostow wspierajc bogatych i polityk antywzrostow wspierania biednych, wsparcie dla
bogatych nie przynioso w ostatnim trzydziestoleciu skutku w postaci przyspieszonego wzrostu gospodarczego. Pierwszy krok w tej
argumentacji to znaczy pogld, e oddanie wikszej czci tortu bogatym spowoduje przyrost wielkoci tortu nie znajduje wic
uzasadnienia. Druga cz argumentacji koncepcja mwica, e wiksze bogactwo zgromadzone na grze w kocu skapnie do
biednych rwnie nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistoci. Skapywanie si zdarza, lecz jeli sprawy pozostawimy rynkowi jego
rozmiar jest marginalny.

Duch Stalina a moe Preobraeskiego?


Sowiecka gospodarka, wyniszczona przez I wojn wiatow, znalaza si w 1919 roku w tragicznym pooeniu. Zdajc sobie spraw
z tego, e nowy reim nie ma szans na przetrwanie, jeli nie odrodzi si produkcja ywnoci, Lenin ogosi Now Ekonomiczn Polityk
(NEP), zezwalajc na zawieranie transakcji rynkowych w rolnictwie i pozwalajc chopom na zatrzymywanie zyskw z nich pyncych.
Partia bolszewicka bya podzielona. Lew Trocki, reprezentujcy lewe skrzydo, uwaa, e NEP bya niczym wicej ni krokiem
wstecz ku kapitalizmowi. Wspiera go doskonay ekonomista samouk, Jewgienij Preobraeski. Twierdzi on, e jeli gospodarka
sowiecka ma si rozwija, to powinna wicej inwestowa w przemys. Wedug niego bardzo trudno byo jednak podnie poziom takich
inwestycji, poniewa praktycznie caa nadwyka wypracowana w gospodarce (to znaczy wszystko ponad to, co absolutnie konieczne dla
przeycia ludnoci), znajdowaa si pod kontrol chopw, bo gospodarka miaa w wikszoci charakter rolniczy. Dlatego, rozumowa,
naleao znie wasno prywatn na wsi, tak by caa dajca si zainwestowa nadwyka moga zosta pochonita w wyniku zanienia
cen wyrobw rolniczych. Nadwyk t naleaoby potem skierowa do sektora przemysowego, a wadze realizujce plany
dopilnowayby, eby zostaa w caoci zainwestowana. W krtkim okresie taki ruch doprowadziby do obnienia standardw ycia,
zwaszcza rolnikw, ale w dugim okresie zyskaliby wszyscy, bo prowadziby do maksymalizacji inwestycji, a zatem i potencjau wzrostu
caej gospodarki.
Prawe skrzydo partii, reprezentowane przez takie osoby jak Jzef Stalin czy Mikoaj Bucharin niegdysiejszy najlepszy przyjaciel
i intelektualny rywal Preobraeskiego wzywao do realizmu. Tumaczyli oni, e cho zezwolenie na istnienie wasnoci prywatnej ziemi
i trzody na wsiach nie byo do koca komunistyczne, to nie mona byo sobie pozwoli na zraenie do siebie chopw, biorc pod
uwag, e stanowili oni wikszo w spoeczestwie. Zdaniem Bucharina nie byo innego wyjcia, jak zmierza ku socjalizmowi na
grzbiecie chopskiej szkapy. W latach 20. przez wikszo czasu przewag miaa prawa strona. Preobraeski by coraz bardziej
marginalizowany, a w 1927 roku zosta zmuszony do wyjazdu z kraju.
Jednak w roku 1928 wszystko si zmienio. Stalin, gdy zosta dyktatorem, sign po pomysy swoich rywali i wprowadzi w ycie
strategi Preobraeskiego. Skonfiskowa ziemi kuakom, bogatym rolnikom i wprowadzi kontrol pastwa nad ca wsi przez
kolektywizacj rolnictwa. Ziemie skonfiskowane kuakom zostay przeksztacone w gospodarstwa pastwowe (sowchozy), natomiast
drobni rolnicy zmuszeni zostali do przystpienia do spdzielni lub gospodarstw skolektywizowanych (kochozw), z zachowaniem
symbolicznego prawa wasnoci.
Stalin nie poda cile za rekomendacjami Preobraeskiego. Wie potraktowa raczej agodnie, nie wyciskajc z rolnikw
maksimum. Zamiast tego narzuci pracownikom przemysowym pace poniej minimum egzystencji, co zmusio kobiety mieszkajce
w miastach do wstpienia w ich szeregi, by ich rodziny mogy przetrwa.
Strategia Stalina realizowana bya ogromnym kosztem. Miliony ludzi opierajcych si kolektywizacji lub o to oskaronych
skoczyy w obozach pracy. Zaamaa si produkcja rolna, co byo spowodowane gwatownym spadkiem liczby zwierzt pocigowych
zabijanych przez spodziewajcych si konfiskaty wacicieli albo padajcych w wyniku niedoborw paszy, powstaych wskutek
przymuszania rolnikw do wysyania zboa do miast. W rezultacie nasta wielki gd, ktry w latach 19321933 pochon miliony istnie
ludzkich.
Ironia tej sytuacji polega na tym, e gdyby Stalin nie przyj strategii Preobraeskiego, ZSRR nie byby w stanie tak szybko
zbudowa bazy przemysowej, dziki ktrej zdoano odeprze nazistowsk inwazj na froncie wschodnim podczas II wojny wiatowej.
Jak na ironi wic, mieszkacy Europy Zachodniej zawdziczaj wolno ultralewicowemu sowieckiemu ekonomicie
Preobraeskiemu.
Dlaczego tyle si rozwodz o zapomnianym rosyjskim marksistowskim ekonomicie sprzed prawie wieku? Dlatego, e istnieje
uderzajca paralela midzy strategi Stalina (czy raczej Preobraeskiego) i strategi dzisiejszych polityk wspierania bogatych, goszon
przez wolnorynkowych ekonomistw.

Kapitalici kontra robotnicy


Od XVIII wieku liberaowie w caej Europie zaczli atakowa system feudalny, w ktrym ludzie rodzili si w okrelonym stanie i w
nim pozostawali do koca swojego ycia. Liberaowie tumaczyli, e ludzie powinni by nagradzani ze wzgldu na swoje osignicia, a nie
urodzenie (zob. Rzecz 20).
Oczywicie byli to liberaowie XIX-wieczni, mieli wic pogldy, ktre mog budzi wtpliwoci dzisiejszych liberaw (najmniej moe
amerykaskich, ktrzy w Europie nazywani s raczej centrolewic). Przede wszystkim przeciwni byli demokracji. Uwaali, e przyznanie
prawa gosu biednym mczyznom kobiet nawet nie brano pod uwag, uznajc, e brak im peni zdolnoci umysowych zniszczyoby
kapitalizm. Dlaczego tak sdzili?
XIX-wieczni liberaowie wierzyli, e kluczem do akumulacji majtku, a zatem i rozwoju gospodarczego, bya abstynencja. Zebrawszy
owoce swojej pracy, ludzie powinni odmwi sobie natychmiastowej gratyfikacji i jeli chc gromadzi majtek zainwestowa.
Wedug tego wiatopogldu biedni byli biedni, bo brakowao im siy charakteru, by praktykowa tak abstynencj. Zatem jeli dostaliby
prawo do udziau w wyborach, domagaliby si maksymalizacji biecej konsumpcji, a nie inwestycji, nakadajc podatki na bogatych,
a nastpnie konsumujc je. Dziki temu w krtszym okresie sytuacja biednych poprawiaby si, ale w dugim straciliby z powodu
ograniczenia inwestycji, a zatem i wzrostu.
Liberaw wspierali w tym wzgldzie ekonomici klasyczni, na czele z najzdolniejszym z nich, XIX-wiecznym brytyjskim ekonomist,
Davidem Ricardo. W odrnieniu od dzisiejszych liberalnych ekonomistw, klasycy nie postrzegali gospodarki kapitalistycznej jako
zoonej z jednostek. Wierzyli, e ludzie nale do rnych klas kapitalistw, robotnikw oraz posiadaczy ziemi i zachowuj si
stosownie do swojej klasy. Najwaniejsza midzyklasowa rnica w zachowaniu polegaa na tym, e kapitalici inwestowali (praktycznie)
cay swj dochd, podczas gdy pozostae klasy robotnicza i waciciele ziemscy konsumowali go. Opinie byy podzielone co do
obszarnikw. Niektrzy, jak Ricardo, postrzegali ich jako klas konsumujc, ktra staa na przeszkodzie akumulacji kapitau, podczas
gdy inni, jak Thomas Malthus, uwaali, e ich konsumpcja pomaga klasie kapitalistw, tworzc dodatkowy popyt na ich produkty. Bya
jednak zgoda co do robotnikw: wydawali cae swoje wynagrodzenie, wic jeli otrzymywaliby wiksz cz dochodu narodowego,
spadyby inwestycje, a zatem spowolniby take wzrost gospodarczy.
W tym wanie miejscu gorliwi wolnorynkowcy, jak Ricardo, spotykaj ultralewicowych komunistw jak Preobraeski. Mimo
pozornych rnic midzy nimi, obaj wierzyli, e dajca si zainwestowa nadwyka powinna by skoncentrowana w rkach inwestora
klasy kapitalistycznej wedug Ricardo i wadzy planujcej wedug Preobraeskiego aby w dugim okresie zmaksymalizowa wzrost. To
wanie maj na myli ludzie, gdy mwi: zanim bdziesz mg redystrybuowa bogactwo, najpierw musisz je wytworzy.

Upadek i powrt polityki wspierania bogatych


Na przeomie XIX i XX wieku speniy si najgorsze obawy liberaw wikszo krajw europejskich i tak zwane zachodnie odrola
(USA, Kanada, Australia i Nowa Zelandia) objy prawem wyborczym biednych (oczywicie tylko mczyzn). W rezultacie nie nastpio
ani drakoskie opodatkowanie bogatych, ani upadek kapitalizmu. W pierwszych dekadach po wprowadzeniu powszechnego gosowania
mczyzn wydatki na cele spoeczne wzrosy w niewielkim stopniu, podobnie jak opodatkowanie bogatych biedni nie byli a tak
niecierpliwi.
Poza tym okazao si, e budzce groz nadmierne opodatkowanie bogatych, gdy faktycznie zaczo by wprowadzane, nie zniszczyo
kapitalizmu. W rzeczywistoci jeszcze go wzmocnio. Po II wojnie wiatowej nastpi szybki wzrost podatkw progresywnych
i wydatkw socjalnych w wikszoci bogatych krajw kapitalistycznych. Pomimo tego (a raczej po czci dziki temu zob. Rzecz 21)
okres midzy rokiem 1950 a 1973 by czasem najszybszego wzrostu gospodarczego w tych krajach, zwanym zot er kapitalizmu.
Przed zot er dochd na gow mieszkaca w bogatych gospodarkach kapitalistycznych wzrasta w tempie 11,5 procent rocznie. W
czasie zotej ery, w USA i Wielkiej Brytanii rs w tempie 23 procent, 45 procent w Europie Zachodniej i 8 procent w Japonii. Od
tamtego czasu kraje te nigdy nie rozwijay si szybciej.
Kiedy jednak w poowie lat 70. wzrost w bogatych krajach kapitalistycznych przyhamowa, wolnorynkowcy odkurzyli swoj XIX-
wieczn retoryk i udao im si przekona pozostaych, e winnym spowolnienia byo ograniczanie czci dochodw, ktra trafiaa do
klasy inwestujcej.
Od lat 80. w wielu z tych krajw (cho nie we wszystkich) prawie nieprzerwanie rzdzili ci, ktrzy wspierali redystrybucj dochodu
w gr. Nawet niektre tak zwane partie lewicowe, jak Nowi Laburzyci Tonyego Blaira czy amerykascy Demokraci za Billa
Clintona, otwarcie promowali tego rodzaju strategi. Punktem kulminacyjnym byo wprowadzenie reformy socjalnej przez Clintona, ktry
ogosi, e pragnie przynie kres pastwu dobrobytu, jakie znamy.
Ostatecznie odchudzenie pastwa dobrobytu okazao si trudniejsze ni pierwotnie sdzono (zob. Rzecz 21). Ograniczono jednak jego
rozrost, pomimo strukturalnej presji na zwikszenie wydatkw z powodu starzenia si spoeczestw, ktre pocigao za sob rosnce
koszty emerytur, rent, opieki zdrowotnej i w ogle wzrost wydatkw na potrzeby osb starszych.
Co istotniejsze, w wikszoci krajw stosowano rwnie wiele instrumentw majcych na celu redystrybucj dochodu w kierunku od
biednych do bogatych. Wprowadzono ulgi podatkowe dla bogatych, obniono najwysze stawki podatkowe. Deregulacje finansowe
stworzyy ogromne moliwoci zarabiania na spekulacji i wypacania astronomicznych wynagrodze wysokim menaderom i finansistom
(zob. Rzeczy 2 i 22). Deregulacja w innych dziedzinach umoliwia firmom wytwarzanie wikszych zyskw, midzy innymi dlatego, e
miay one dziki niej wiksz swobod wykorzystywania pozycji monopolisty, zatruwania rodowiska i atwiej mogy po prostu
wyzyskiwa pracownikw. Przyspieszona liberalizacja handlu i rosnce inwestycje zagraniczne a przynajmniej realne zagroenie nimi
wywieray rwnie presj na obnik pac.
W konsekwencji w wikszoci bogatych krajw wzrosy nierwnoci dochodowe. Wedug raportu MOP (Midzynarodowej
Organizacji Pracy), The World of Work 2008, z dwudziestu rozwinitych gospodarek dla ktrych dostpne byy dane nierwnoci
dochodowe w latach 19902000 wzrosy w szesnastu z nich, a wrd pozostaych czterech znaczcy spadek odnotowano jedynie
w Szwajcarii3. W tym samym okresie nierwnoci dochodowe w USA ktre w porwnaniu z pozostaymi bogatymi krajami i tak byy
ju najwiksze wzrosy do poziomu charakterystycznego dla niektrych krajw Ameryki Poudniowej, jak Wenezuela czy Urugwaj.
Wzgldnie duy wzrost nierwnoci zanotowano rwnie w krajach takich jak Finlandia, Szwecja i Belgia, ale tam ich poziom by
wyjtkowo niski uprzednio moe nawet zbyt niski w Finlandii, przy czym redystrybucja dochodw bya tu bardziej rwnomierna ni
w wielu byych krajach socjalistycznych.
Wedug Economic Policy Insitute (EP I), waszyngtoskiego centrolewicowego think tanku, w latach 19762006 (najwiesze dostpne
dane), pierwszy procent najlepiej zarabiajcych Amerykanw wicej ni podwoi swj udzia w dochodzie narodowym z 10 do 22,9
procent. 0,1 procent najbogatszych poradzi sobie jeszcze lepiej, zwikszajc swj udzia w dochodzie narodowym ponad trzykrotnie
z 3,5 w 1976 do 11,6 procent w 2006 roku 4. Stao si tak przede wszystkim na skutek ogromnego wzrostu pac kadry zarzdzajcej
w USA. Jak bardzo by on nieuzasadniony, okazao si po wybuchu kryzysu finansowego w 2008 roku (zob. Rzecz 14).
Wrd 65 krajw rozwijajcych si lub uprzednio socjalistycznych, ktrych dane uwzgldni przywoywany raport MOP, w tym
samym okresie wzrost nierwnoci dochodowych wystpi w 45. Cho udzia krajw rozwijajcych si i dowiadczajcych rosncych
nierwnoci by mniejszy ni w przypadku krajw bogatych, to wiele z nich ju uprzednio miao nierwnoci na bardzo wysokim poziomie,
zatem ich dalszy wzrost mia nawet gorsze skutki ni w krajach bogatych.

Woda, ktra nie skapuje


Ta redystrybucja dochodu na rzecz bogatych mogaby by uzasadniona, gdyby doprowadzia do przyspieszonego wzrostu gospodarczego.
Rzeczywisto wyglda jednak tak, e od czasu wprowadzenia neoliberalnych reform dziaajcych na korzy bogatych, wzrost
wyhamowa. Wedug danych Banku wiatowego w latach 60. i 70. gospodarka wiatowa rosa w kategoriach dochodu per capita w
tempie 3 procent rocznie, podczas gdy od lat 80. byo to 1,4 procent rocznie (w latach 19802009).
Mwic krtko, poczwszy od lat 80. zaczlimy przyznawa bogatym wikszy kawaek tortu w nadziei, e w duszym okresie
wytworz oni wikszy dobrobyt, przyczyniajc si bardziej do powikszenia caoci tortu ni byoby to moliwe bez takiej polityki. Bogaci
rzeczywicie maj wikszy kawaek, ale w praktyce doprowadzili do s p o w o l n i e n i a tempa rozrastania si tortu.
Problem polega na tym, e skupienie dochodu w rkach inwestora czy bdzie to klasa kapitalistyczna, czy stalinowska wadza
planujca nie przyspieszy wzrostu, jeli inwestor nie bdzie dokonywa wikszych inwestycji. Kiedy Stalin skoncentrowa dochd
w Gospanie, Pastwowym Komitecie Planowania, istniaa przynajmniej gwarancja, e zostanie on przeksztacony w inwestycje (cho ich
produktywno moga cierpie z powodu dziaania takich czynnikw jak trudnoci planistyczne czy problemy zwizane z motywacj do
pracy zob. Rzecz 19). Gospodarki kapitalistyczne nie dysponuj takim mechanizmem. I rzeczywicie, inwestycje jako cz produkcji
narodowej mimo rosncych od lat 80. nierwnoci, spady we wszystkich pastwach grupy G-7 (USA, Japonia, Niemcy, Wielka
Brytania, Wochy, Francja i Kanada) i w wikszoci krajw rozwijajcych si (zob. Rzeczy 2 i 6).
Nawet gdyby redystrybucja dochodu na rzecz bogatszych prowadzia do wytworzenia wikszego dobrobytu (a powtarzam, w c a l e
t a k n i e b y o), nie ma gwarancji, e biedni na tym skorzystaj. Jeli wzbogac si najzamoniejsi, to ten dodatkowy dochd moe
w kocu zacz skapywa i dziaa na korzy biednych. Ale nie jest to wcale oczywisty wniosek.
Skapywanie nie jest rzecz jasna ide cakowicie gupi. Nie moemy ocenia wpywu redystrybucji dochodw tylko po
natychmiastowych jej skutkach, niezalenie od tego, na jak ze czy dobre by one nie wyglday. Kiedy bogaci ludzie maj wicej
pienidzy, mog przeznacza je na inwestycje. W tym wypadku efektem nierwnej dystrybucji dochodw bdzie bezwzgldny wzrost
dochodu dla wszystkich, cho nie wszyscy otrzymaj rwny kawaek tortu.
Problem w tym, e do skapywania zazwyczaj nie dochodzi, jeli pozostawi je siom rynku. Na przykad wedug EP I w latach 1986
2006 91 procent wzrostu dochodu USA trafio do 10 procent najbogatszych Amerykanw, w tym 59 procent tego wzrostu przypado
w udziale 1 procentowi najbogatszych. Dla porwnania, w krajach uchodzcych za silne pastwa opiekucze jest znacznie atwiej
rozdysponowa korzyci z przyrostu, ktry zosta osignity na skutek redystrybucji na rzecz bogatych (jeli ta zachodzi) dziki podatkom
i wiadczeniom. Jeszcze przed opodatkowaniem i wypat wiadcze rozkad dochodu w Belgii czy Niemczech jest w rzeczywistoci
mniej rwnomierny ni w Stanach Zjednoczonych, za w Szwecji i Holandii ksztatuje si mniej wicej na podobnym poziomie5.Innymi
sowy, potrzebujemy pompy w postaci p a s t w a o p i e k u c z e g o, eby sprawi, by woda skapywaa z gry w cokolwiek
znaczcych ilociach.
Istnieje ponadto wiele powodw, by wierzy, e redystrybucja na rzecz biednych moe pomc wzrostowi, jeli dokona si jej
w odpowiedni sposb i w odpowiednim czasie. Na przykad w sytuacji spowolnienia gospodarczego, takiego jak obecne, najlepszym
sposobem na pobudzenie gospodarki jest redystrybucja dochodu na korzy biedniejszych, bo zazwyczaj wydaj oni wiksz cz
swoich dochodw na konsumpcj. Efekt pobudzenia gospodarki w wyniku przeznaczenia jednego miliarda na wydatki socjalne bdzie
wikszy ni efekt oddania tej sumy bogatym w postaci ulg podatkowych. Poza tym, jeli pace nie utkn na lub poniej poziomu
zapewniajcego jedynie minimum egzystencji, dodatkowy dochd moe zachci pracownikw do inwestowania w edukacj i zdrowie,
co moe podnie ich produktywno, a zatem i wzrost gospodarczy. Co wicej, wysza rwno dochodowa moe sprzyja spokojowi
spoecznemu, redukujc liczb strajkw pracowniczych i przestpstw, co z kolei moe pobudzi inwestycje, dziki ograniczeniu ryzyka
wystpienia zakce w procesie produkcyjnym, a zatem i w procesie tworzenia dobrobytu. Wielu badaczy uwaa, e taki mechanizm
zadziaa w czasie zotej ery kapitalizmu, kiedy mielimy do czynienia z niskimi nierwnociami dochodowymi, a zarazem szybkim
wzrostem.
Wziwszy to wszystko pod uwag, nie ma powodw, by zakada, e redystrybucja dochodu na korzy bogatych przyspieszy
inwestycje i wzrost. Oglnie rzecz biorc, jak dotd tak si nie dziao. Nawet kiedy wzrost przyspiesza, to skapuje w bardzo
ograniczonym zakresie, jeli pozostawi ten proces dziaaniu si rynkowych. Dowd na to ley w porwnaniu, o jakim pisaem wyej
USA do innych bogatych krajw o rozbudowanych mechanizmach pastwa opiekuczego.
Uczynienie bogatych bogatszymi nie sprawi, tak po prostu, e reszta z nas rwnie si wzbogaci. Jeli przekazanie bogatym wikszej
czci dochodu ma by korzystne dla reszty spoeczestwa, to bogatych trzeba po prostu zmusi za pomoc narzdzi polityki
gospodarczej (na przykad ulg podatkowych przyznawanych w wysokoci uzalenionej od wielkoci inwestycji) by zadbali o wiksze
inwestycje, a zatem i szybszy wzrost. Nastpnie naley podzieli jego owoc za pomoc takich mechanizmw jak instrumenty pastwa
opiekuczego.
Rzecz 14
Amerykascy menaderowiezarabiaj za duo

Co ci mwi
Niektrzy ludzie zarabiaj duo wicej ni inni. Zwaszcza w USA firmy pac swoim najwyszym menaderom tyle, e niektrym
wydaje si to wrcz nieprzyzwoite. Tego jednak domagaj si siy rynku. Poniewa liczba ludzi obdarzonych talentem jest ograniczona,
po prostu trzeba paci due sumy, jeli chce si pozyska tych najlepszych. Z punktu widzenia wielkiej korporacji, ktra obraca
miliardami dolarw, zdecydowanie opaca si zapaci dodatkowe miliony albo nawet dziesitki milionw dolarw osobie najbardziej
utalentowanej. Jej zdolno podejmowania decyzji w porwnaniu do odpowiednikw w konkurencyjnych korporacjach przyniesie
firmie dodatkowe setki milionw dochodu. Niezalenie od tego, jak niesprawiedliwe mog si wydawa takie poziomy wynagrodzenia,
nie powinnimy by zawistni i zoliwi, prbujc sztucznie je ogranicza. Prby takie przyniosyby po prostu efekt przeciwny do
zamierzonego.

Czego ci nie powiedz


Amerykascy menaderowie s przeceniani i to pod wicej ni tylko jednym wzgldem. Po pierwsze, zarabiaj zbyt duo w porwnaniu
ze swoimi poprzednikami. W kategoriach wzgldnych (to znaczy jako procent przecitnego wynagrodzenia) dzisiejsi amerykascy CEO
[chief executive officer]6 zarabiaj okoo dziesiciu razy wicej ni ich poprzednicy w latach 60., mimo e tamci zarzdzali firmami,
ktre w kategoriach wzgldnych odnosiy znacznie wiksze sukcesy ni wspczesne amerykaskie firmy. Menaderowie w USA
rwnie zarabiaj za duo w porwnaniu ze swoimi odpowiednikami w innych bogatych krajach. W zalenoci od sposobu pomiaru
i kraju odniesienia nawet do dwudziestu razy wicej ni ich konkurenci, kierujcy porwnywalnymi firmami. Amerykascy
menaderowie nie tylko za duo zarabiaj, ale s te nadmiernie chronieni w tym sensie, e nie s karani za sabe wyniki. To wszystko
nie jest, jak twierdzi wielu, efektem dziaania si rynkowych. Klasa menaderska w USA zdobya tak wielk wadz w sensie
ekonomicznym, politycznym i ideologicznym, e jest w stanie manipulowa siami, ktre okrelaj wysoko pac w tej brany.

Wynagrodzenie menaderw i polityka zawici klasowej


Przecitne wynagrodzenie dyrektora generalnego (CEO) w USA jest 300400 razy wysze ni przecitne wynagrodzenie pracownika
(paca plus dodatki). Niektrzy ludzie z tego powodu bardzo ubolewaj. Czsto przywouje si na przykad Baracka Obam, prezydenta
USA, krytykujcego zbyt wysokie, jego zdaniem, pace menaderw.
Wolnorynkowi ekonomici nie widz w tych rnicach wynagrodze nic zego. Jeli CEO zarabia 300 razy wicej ni przecitny
pracownik, to jak twierdz dlatego, e wytwarza 300 razy wicej wartoci dodanej. Jeli kto nie wykazuje si tak produktywnoci,
ktra uzasadniaaby wysoko jego wynagrodzenia, to siy rynkowe rycho sprawi, e zostanie zwolniony (zob. Rzecz 3). Ci, ktrzy
podnosz kwesti nadmiernych wynagrodze, jak Obama, to populici, wikajcy si w polityk zawici klasowej. Dopki ci mniej
produktywni nie zaakceptuj twierdz wolnorynkowcy e ludziom trzeba paci stosownie do ich produktywnoci, dopty kapitalizm
nie bdzie funkcjonowa jak naley.
Mona by w zasadzie si z tym zgodzi, gdyby zostawi na boku jeden may szczeg fakty.
Nie dyskutuj z pogldem, e niektrzy ludzie s bardziej produktywni od innych i powinni zarabia wicej, czasem znacznie wicej
(cho nie powinni by przesadnie z siebie dumni zob. Rzecz 3). Chodzi o to, czy aktualny poziom tej rnicy jest po prostu uzasadniony.
Bardzo trudno dokadnie okreli wysoko wynagrodzenia kadry zarzdzajcej. Po pierwsze, w wielu krajach sumy te nie s chtnie
ujawniane. Chcc pozna cakowit warto wynagrodzenia, a nie tylko wysoko pensji, musimy doda do niej opcje na zakup akcji.
Daj one odbiorcy prawo zakupu w przyszoci okrelonej liczby akcji, nie maj zatem dokadnej wartoci i trzeba j oszacowa. W
zalenoci od metodologii stosowanej do takiego szacunku wycena moe znaczco si rni.
Jak ju wspomniaem, uwzgldniajc powysze zastrzeenie, wynagrodzenie CEO w latach 60. i 70. byo 30 do 40 razy wysze ni
przecitne wynagrodzenie pracownika. Od pocztku lat 80. proporcje te szybko rosy, osigajc warto 100 do 1 na pocztku lat 90.
i 300400 do 1 w pierwszej dekadzie XXI wieku.
Zestawmy to ze zmianami w wynagrodzeniu amerykaskiego pracownika. Wedug Economic Policy Institute (EP I),
waszyngtoskiego centrolewicowego think tanku, przecitne wynagrodzenie za godzin pracy w USA w dolarach w 2007 roku
(uwzgldniwszy inflacj) wzroso z 18,9 w 1973 do 21,34 w 2006 roku. Oznacza to 13-procentowy wzrost w cigu trzydziestu trzech lat,
czyli okoo 0,4 procent rocznie7. Wyglda to jeszcze gorzej, jeli spojrzymy na caociowe wynagrodzenie (pace plus wiadczenia).
Nawet jeli wemiemy pod uwag tylko okresy wzrostu po spowolnieniach gospodarczych (przyjmujc, e wynagrodzenie spada
w czasie recesji), to rednie wynagrodzenie roso w latach 19831989 w tempie 0,2 procent, w latach 19922000 w tempie 0,1, a midzy
rokiem 2002 i 2007 nie roso wcale8.
Innymi sowy, wynagrodzenia pracownikw w USA od poowy lat 70. praktycznie stoj w miejscu. Nie znaczy to oczywicie, e
Amerykanie od tamtego czasu nie dowiadczyli w ogle podniesienia poziomu ycia. W odrnieniu od wynagrodzenia poszczeglnych
pracownikw, wzrs bowiem dochd rodziny. Stao si tak dlatego, e w coraz wikszej liczbie rodzin pracuj dwie osoby.
Jeli zawierzylibymy logice rynku, mwicej, e ludzie zarabiaj stosownie do wniesionego przez siebie wkadu, to wzrost
relatywnego wynagrodzenia CEO z 3040-wielokrotnoci przecitnej pacy (ktra nie zmienia si zbyt wiele) do jej 300400-krotnoci
oznaczaby, e amerykascy CEO stali si dziesi razy bardziej produktywni (w kategoriach wzgldnych) ni byli w latach 60. i 70. Czy
to prawda?
Przecitna jako amerykaskich menaderw moe podniosa si dziki lepszemu wyksztaceniu i wyszkoleniu, ale czy naprawd
jest moliwe, eby byli oni dziesi razy lepsi ni przedstawiciele poprzedniego pokolenia? Biorc pod uwag tylko ostatnie dwadziecia
lat, od kiedy wykadam w Cambridge, mam powane wtpliwoci, czy amerykascy studenci, ktrzy do nas trafiaj (potencjalni
kandydaci na CEO), s od trzech do czterech razy lepsi dzisiaj, ni gdy zaczem wykada na pocztku lat 90. A wanie tak powinno
by, jeli wzgldne wynagrodzenie CEO podnosio si jedynie z powodu rosncej jakoci menaderw: w tym czasie wzroso ono z sumy
stanowicej stukrotno przecitnej pacy do sumy 300400 razy od niej wyszej.
Popularne wyjanienie ostatniego gwatownego wzrostu tych wzgldnych pac jest takie, e firmy stay si wiksze, a zatem wzroso
znaczenie dziaa ich dyrektorw generalnych.
Wedug popularnego przykadu wykorzystanego przez profesora Roberta H. Franka z Cornell University w szeroko cytowanym
tekcie opublikowanym w New York Timesie, jeli jaka firma zarabia 10 mld dolarw, to kilka lepszych decyzji podjtych przez
lepszego CEO z atwoci moe podnie te zarobki o 30 milionw9. A zatem tak brzmi niewyraone wprost przesanie czyme jest
kolejne 5 milionw wynagrodzenia dla CEO, skoro zarobi on dla firmy dodatkowe 30 milionw?
Jest w tym argumencie pewna logika. Ale jeli rosnca wielko firmy ma by gwnym wytumaczeniem inflacji wynagrodze CEO,
to dlaczego rozpocza si ona nagle w latach 80., skoro amerykaskie firmy rozwijay si przecie przez cay czas?
Poza tym ten sam argument, przynajmniej do pewnego stopnia, powinien stosowa si do pracownikw. Wspczesne korporacje
funkcjonuj w oparciu o skomplikowane podziay pracy i wsppracy, zatem pogld, e dziaalno CEO jest jedyn istotn rzecz dla
wynikw firmy, jest naprawd mylcy (zob. Rzecz 3 i 15). Kiedy firma si rozrasta, rosn te moliwoci pracownikw w zakresie
dziaania na rzecz firmy albo na jej niekorzy, dlatego coraz waniejsze staje si zatrudnianie ludzi coraz lepszych. W przeciwnym razie,
do czego byyby potrzebne firmom te wszystkie dziay HR?
Co wicej, jeli rosnce znaczenie decyzji najwyszych menaderw jest gwnym wyjanieniem inflacji ich pensji, to dlaczego CEO
w Japonii i Europie, ktrzy zarzdzaj podobnie duymi firmami, zarabiaj uamek tego, co Amerykanie? Wedug EP I w 2005 roku
prezesi firm szwajcarskich i niemieckich zarabiali odpowiednio 64 i 55 procent tego, co ich amerykascy odpowiednicy. Szwedzi
i Holendrzy zaledwie okoo 44 i 40 procent amerykaskiej pensji, Japoczycy ndzne 25 procent. Przecitne wynagrodzenia CEO
w trzynastu bogatych krajach poza USA wynosio ledwie 44 procent poziomu wynagrodze amerykaskich10.
Te liczby tak naprawd silnie zaniaj poziom midzynarodowych rnic w wynagrodzeniu CEO, bo nie bior pod uwag opcji na
zakup akcji, ktrych warto w USA jest zazwyczaj o wiele wysza ni w innych krajach. Inne dane EP I sugeruj, e wynagrodzenia
amerykaskich CEO gdy doliczy si do nich wartoci opcji na zakup akcji mog by z atwoci trzy do czterech, a moe nawet pi
do szeciu, razy wysze ni przed doliczeniem, cho trudno dokadnie oszacowa te wielkoci. Oznacza to, e jeli doliczymy opcje, to
wynagrodzenie japoskiego dyrektora generalnego (zawierajce may, jeli jakikolwiek, komponent opcyjny) mogoby wynosi nawet
ledwie 5, a nie 25 procent wynagrodzenia CEO w USA.
Skoro wic amerykascy CEO warci s od dwch (w porwnaniu do szwajcarskich i bez uwzgldnienia opcji) do dwudziestu razy
wicej ni ich zagraniczni odpowiednicy, to jak to si dzieje, e firmy, ktrymi oni zarzdzaj, przegrywaj w wielu branach z rywalami
z Europy i Japonii?
Mgby w tym miejscu powiedzie, e japoscy i europejscy CEO pracuj za nisze wynagrodzenie ni amerykascy, bo w ich
krajach niszy jest oglny poziom pac. Jednak wynagrodzenia w Japonii i krajach europejskich s praktycznie na tych samych poziomach
co w USA. Przecitna paca w trzynastu analizowanych przez EP I krajach wynosia w 2005 roku 85 procent pacy amerykaskiej.
Japoscy pracownicy uzyskiwali 91 procent sumy, ktr otrzymywali pracownicy w USA, natomiast ich prezesi tylko 25 procent sumy,
jak zarabiali prezesi w USA (nie liczc opcji na zakup akcji). Szwajcarscy i niemieccy pracownicy zarabiaj wicej ni amerykascy
(130 i 106 procent), a ich CEO jedynie 55 i 64 procent tego, co ich amerykascy odpowiednicy (znw nie uwzgldniajc opcji na akcje,
ktre w USA s znacznie bardziej wartociowe)11.
Wszystko wskazuje zatem na to, e amerykascy menaderowie s przepacani. Amerykaski pracownik zarabia jedynie okoo 15
procent wicej ni jego odpowiednik w innych rozwinitych krajach, natomiast amerykaski CEO co najmniej dwa razy wicej (w
porwnaniu z menaderami szwajcarskimi i nie liczc opcji), a moliwe, e nawet dwadziecia razy wicej (w porwnaniu
z menaderami japoskimi i z uwzgldnieniem wartoci opcji) ni ich odpowiednicy w porwnywalnych krajach. Mimo to amerykascy
prezesi zarzdzaj firmami, ktre nie s lepsze, a czsto bywaj gorsze, ni ich japoscy czy europejscy konkurenci.
Orze wygrywam, reszka przegrywasz
W USA (i Wielkiej Brytanii, ktra jest na drugim miejscu pod wzgldem stosunku pacy CEO do pacy pracownika) pakiety
kompensacyjne najwyszych menaderw s tendencyjne. Nie do, e menaderowie zarabiaj za duo, to jeszcze nie s karani za ze
zarzdzanie. Najgorsze, co moe im si przytrafi, to to, e mog wylecie z aktualnej pracy, ale prawie zawsze towarzyszy temu
olbrzymia odprawa. Czasem wyrzuceni prezesi dostaj nawet wicej, ni wymaga tego ich umowa. Wedug ekonomistw Bebchuka
i Frieda, kiedy prezes firmy Mattel, pani Jill Barad, zrezygnowaa ze stanowiska pod przymusem (w 2000 roku), zarzd darowa jej dug
wartoci 4,2 miliona dolarw, przyzna dodatkowe 3,3 miliona w gotwce na pokrycie podatkw za darowanie innego dugu i nada jej
prawo wasnoci do opcji, ktre byy czci jej planu emerytalnego. Te nieuzasadnione korzyci stanowiy dodatek do tych, ktre
wynikay z umowy o prac odprawa w wysokoci 26,4 miliona dolarw i wiadczenia emerytalne opiewajce na sum ponad 700 000
dolarw rocznie12.
Czy powinno nas to obchodzi? Nie bardzo powiedzieliby ekonomici wolnorynkowi. Jeli niektre firmy s tak gupie, eby
wypaca darmowe wiadczenia prezesom, ktrzy ponieli porak powiedz to niech to robi. Przegraj w konkurencji z bardziej
bezwzgldnymi firmami, ktre nie wikaj si w takie niedorzecznoci. Jeli zatem istniej jakie kiepsko zaprojektowane programy
kompensacyjne, to w kocu zostan one wyeliminowane przez konkurencyjn presj rynku.
Wydaje si to moliwe. Konkurencja dziaa na rzecz eliminowania nieskutecznych praktyk czy bd to przestarzae maszyny do
produkcji tekstyliw, czy te ze systemy wynagrodze menaderw. Dowodem na to jest fakt, e amerykaskie i brytyjskie firmy
przegrywaj z zagranicznymi konkurentami, ktrzy generalnie stosuj znacznie lepsze systemy motywacyjne dla menaderw.
Duo jednak czasu upynie, zanim proces ten wyeliminuje ze praktyki w wynagradzaniu menaderw (w kocu trwa to ju
kilkadziesit lat). Zanim GM zbankrutowa, ju przynajmniej od trzydziestu lat byo wiadomo, e zmierza ku upadkowi. Nikt jednak nie
zrobi nic, aby pakiety wynagrodze najwyszych menaderw w firmie bardziej przypominay te z poowy XX wieku, kiedy firma
dominowaa na wiecie (zob. Rzecz 18).
Pomimo tego niewiele robi si w kierunku poddania kontroli nadmiernych i tendencyjnych (poraka nie pociga za sob kary)
pakietw wynagrodze kadry zarzdzajcej, bo klasa menaderw w USA i Wielkiej Brytanii urosa w wielk potg take dziki
grubym czekom, otrzymywanym przez jej przedstawicieli na przestrzeni ostatnich dekad. Zaczli oni kontrolowa zarzdy, zasiadajc
w kilku na raz, i manipulujc informacjami przekazywanymi niezalenym dyrektorom. W rezultacie niewiele zarzdw kwestionuje
poziom i struktur wynagrodzenia menaderw, ustalane przez CEO. Wysokie i rosnce wypaty dywidend rwnie zadowalaj
udziaowcw (zob. Rzecz 2). Wzmocniwszy swoj pozycj ekonomiczn, klasa menaderska zdobya ogromny wpyw na sfer polityki,
wpyw obejmujcy take rzekomo takie centrolewicowe partie jak brytyjska Nowa Partia Pracy czy amerykaska Partia
Demokratyczna. Szczeglnie w USA wielu CEO z prywatnego sektora trafia na stanowiska ministerialne w rzdzie. Co najwaniejsze,
wykorzystali oni swoje wpywy gospodarcze i polityczne do popularyzacji ideologii wolnorynkowej, zgodnie z ktr to co jest, musi trwa,
bo jest to najbardziej efektywne.
Potga klasy menaderskiej ujawnia si szczeglnie wyranie po wybuchu kryzysu finansowego w 2008 roku. Po tym, gdy jesieni
2008 rzdy USA i Wielkiej Brytanii zasiliy instytucje finansowe ktre znalazy si w kopotach astronomicznymi sumami z kieszeni
podatnika, niewielu menaderw odpowiedzialnych za fatalny stan swoich instytucji ponioso kar.
To prawda, e pewna liczba CEO stracia prac, ale niewielu tych, ktrzy pozostali na stanowiskach, zaakceptowao powane cicia
w wynagrodzeniach. Obserwowalimy te zdecydowany i skuteczny opr wobec prb wprowadzenia przez Kongres grnego puapu dla
wynagrodze menaderw w firmach zasilonych pienidzmi podatnikw. Brytyjski rzd ostatecznie w ogle nie zareagowa na
przyznanie wiadczenia emerytalnego o wysokoci 1520 milionw funtw co przekada si na dochd roczny sigajcy 700 000
funtw niesawnemu byemu szefowi RBS (Royal Bank of Scotland), sir Fredowi Goodwinowi, cho za prasa nastpnie zmusia go do
zwrotu 4 milionw. To, e brytyjscy i amerykascy podatnicy, ktrzy stali si udziaowcami wykupionych instytucji, nie mog nawet
ukara swoich aktualnych pracownikw za ze wyniki i zmusi ich do tego, by zaakceptowali bardziej racjonalne wynagrodzenia,
pokazuje zakres wadzy, jak klasa menaderska dysponuje teraz w tych krajach.
Rynki eliminuj nieskuteczne praktyki, ale tylko jeli nikt nie ma wystarczajco duo wadzy, by nimi manipulowa. Co wicej, nawet
jeli w kocu zostan one wyeliminowane, to do tego czasu nieadekwatne wynagrodzenia menaderw wygeneruj ogromny koszt dla
reszty gospodarki. Menaderowie musz nieustannie wytwarza dodatkowy zysk do rozdysponowania midzy udziaowcw, tak by ci nie
podejmowali tematu zbyt wysokich wynagrodze kadry zarzdzajcej (wicej na ten temat zob. Rzecz 2). Da si to zrobi wyzyskujc
pracownikw presj na obnik pensji, stosowaniem nietypowych form zatrudnienia i ograniczeniem liczby etatw. Konieczno
uciszania niezadowolenia udziaowcw za pomoc maksymalizacji dywidend oznacza ograniczenie inwestycji do minimum, co w dugim
okresie osabia zdolnoci produkcyjne firmy. W poczeniu z nadmiernie wysokimi wynagrodzeniami menaderw stawia to
w niekorzystnej pozycji amerykaskie i brytyjskie firmy na rynku midzynarodowym, a w kocu generuje koszt w postaci ograniczenia
zatrudnienia. Kiedy co pjdzie nie tak na du skal, jak w przypadku kryzysu z 2008 roku, podatnicy zostaj zmuszeni do wykupienia
upadajcych firm, podczas gdy menaderowie, ktrzy doprowadzili do ich upadku, wychodz z tego niemal bez szwanku.
Klasa menaderska w USA i w mniejszym stopniu w Wielkiej Brytanii, ma tak wielk wadz gospodarcz, polityczn
i ideologiczn, e moe manipulowa rynkiem, przerzucajc negatywne konsekwencje swoich dziaa na innych ludzi. Pogld, e to siy
rynku okrelaj optymalny poziom i struktur wynagrodze menaderw, opiera si na zudzeniu.
Rzecz 15
Ludzie w biednych krajach s bardziej przedsibiorczy ni ludzie w
krajach bogatych

Co ci mwi
Przedsibiorczo to podstawa dynamiki gospodarczej. Bez przedsibiorcw poszukujcych nowych moliwoci zarabiania pienidzy
tworzcych nowe produkty w odpowiedzi na niezaspokojone potrzeby gospodarka nie moe si rozwija. Jednym z powodw sabej
dynamiki gospodarczej niektrych pastw, od Francji poczynajc po wszystkie kraje wiata rozwijajcego si, jest brak
przedsibiorczoci. Jeli wszyscy ci ludzie w biednych krajach, ktrzy bkaj si bez celu, nie zmieni swojej postawy i nie zaczn
aktywnie szuka na rynku moliwoci wytwarzania zysku, to ich kraje nie bd si rozwija.

Czego ci nie powiedz


Ludzie mieszkajcy w biednych krajach musz by bardzo przedsibiorczy, eby w ogle przetrwa. Na kadego wczg w kraju
rozwijajcym si przypada dwoje lub troje dzieci czyszczcych buty i czterech lub piciu dorosych ulicznych handlarzy. Biedne kraje s
biedne nie przez brak przedsibiorczej energii na poziomie jednostek, ale niedostatek produktywnych technologii i rozwinitych organizacji
spoecznych, zwaszcza nowoczesnych firm. Coraz bardziej widoczny problem z mikrokredytami bardzo maymi poyczkami
udzielanymi biednym w krajach rozwijajcych si, by pomc im w zakadaniu biznesu pokazuje ograniczenia indywidualnej
przedsibiorczoci. Przedsibiorczo, zwaszcza w ostatnim wieku, staa si dziaalnoci zbiorow, dlatego wto organizacji jest
wiksz przeszkod dla rozwoju gospodarczego ni saby duch przedsibiorczoci poszczeglnych jednostek.

Problem z Francuzami
Byego prezydenta USA, Georgea W. Busha, ceni si za narzekanie na Francuzw. Problem z nimi polega rzekomo na tym, e nie maj
w swoim jzyku sowa przedsibiorczo. Pan Bush by moe nie zna dobrze francuskiego, ale wyartykuowa cakiem powszechne
anglosaskie uprzedzenie wobec Francji kraju jakoby mao dynamicznego, yjcego przeszoci, z leniwymi pracownikami, rolnikami
palcymi w protecie owce, pretensjonalnymi lewicowymi intelektualistami, wtrcajcymi si we wszystko biurokratami i pompatyczn
obsug kelnersk.
Bez wzgldu na to, czy wyobraenie pana Busha o Francji jest suszne, czy nie (wicej o tym wkrtce; zob. take Rzecz 10), stojcy
za nim pogld, e dobrze prosperujca gospodarka potrzebuje ludzi przedsibiorczych, jest szeroko akceptowany. Z tego punktu widzenia
win za bied krajw rozwijajcych si mona czciowo obarczy brak przedsibiorczoci w tych krajach. Spjrzcie na tych wszystkich
mczyzn pijcych dzisiaj jedenast filiank mitowej herbaty mwi obserwatorzy z bogatych krajw te pastwa naprawd
potrzebuj wicej energii i ludzi czynu, by wyrwa si z biedy.
Kady jednak, kto przez jaki czas mieszka w kraju rozwijajcym si, wie, e jest on peen przedsibiorcw. Na ulicach biednych
krajw spotkasz mczyzn, kobiety i dzieci w kadym wieku, sprzedajcych wszystko, co mona sobie wyobrazi, a take rzeczy,
o ktrych nawet nie pomylaaby, e mona je kupi. W wielu biednych krajach mona naby miejsce w kolejce do wydziau wizowego
ambasady USA (od zawodowych kolejkowiczw), usug pilnuj mojego samochodu (oznaczajc: powstrzymaj si przed jego
zniszczeniem) na ulicznych parkingach, prawo do postawienia stoiska z jedzeniem na konkretnym rogu (prawdopodobnie od
skorumpowanego szefa lokalnej policji), a nawet kawaek ziemi, na ktrym wolno ebra (sprzedawany przez miejscowego bandyt).
Wszystkie te produkty s produktami ludzkiej pomysowoci i przedsibiorczoci.
W odrnieniu od mieszkacw krajw rozwijajcych si, wikszo obywateli krajw bogatych nawet nie zbliya si do zawodu
przedsibiorcy. Przewanie pracuj dla jakich firm, z ktrych cz zatrudnia dziesitki tysicy ludzi, wykonujcych wysoko
specjalistyczn i wskozakresow prac. Cho niektrzy marz o tym, by zaoy wasny biznes i sta si swoim wasnym szefem
s nawet tacy, ktrzy o tym mwi na gos to niewielu ludzi przechodzi do praktyki, bo jest to trudne i ryzykowne. W rezultacie
wikszo ludzi w bogatych krajach spdza cae ycie zawodowe na wdraaniu przedsibiorczej wizji kogo innego, a nie swojej.
Skutek jest taki, e mieszkacy krajw rozwijajcych si s o wiele bardziej przedsibiorczy ni ludzie yjcy w krajach rozwinitych.
Wedug badania OECD, 3050 procent ludzi z krajw rozwijajcych si niezatrudnionych w rolnictwie to samozatrudnieni (wrd
zatrudnionych w rolnictwie ta stopa jest zazwyczaj jeszcze wysza). W niektrych z najbiedniejszych krajw procent ludzi prowadzcych
jednoosobowe przedsibiorstwa jest znacznie wyszy: 66,9 w Ghanie, 75,4 w Bangladeszu i uderzajce 88,7 w Beninie13. W krajach
rozwinitych jest odwrotnie tylko 12,8 procent siy roboczej niezatrudnionej w rolnictwie to samozatrudnieni. W niektrych krajach
warto ta nie siga nawet 10 procent: 6,7 procent w Norwegii, 7,5 procent w USA i 8,6 procent we Francji (okazuje si, e pretensje
pana Busha do Francuzw to klasyczny przypadek typu przygania kocio garnkowi). Zatem nawet nie liczc rolnikw (ktrzy
podnieliby t stop), szansa, e przecitny mieszkaniec kraju rozwijajcego si bdzie przedsibiorc, jest dwa razy wiksza (30 procent
wobec 12,8 procent). Bdzie ona dziesiciokrotnie wiksza, jeli porwnamy Bangladesz i USA (7,5 procent kontra 75,4 procent). W
najbardziej skrajnym przypadku prawdopodobiestwo tego, e kto zostanie przedsibiorc w Beninie jest trzynacie razy wiksze ni
w Norwegii (88,7 procent kontra 6,7 procent).
Poza tym nawet ci, ktrzy prowadz biznesy w pastwach bogatych, nie musz by tak przedsibiorczy jak ich odpowiednicy
w biednych. W tych ostatnich przedsibiorcy nieustannie popadaj w tarapaty. Wyczana bywa elektryczno, co krzyuje plany
produkcyjne. Celnicy zatrzymuj czci potrzebne do naprawy maszyny, cho ich zakup i tak zosta ju opniony z powodu problemw
ze zdobyciem dolarw amerykaskich. rodki produkcji nie s dostarczane na czas, bo znw z powodu dziurawych drg zepsu si wz
dostawczy. A maostkowi lokalni urzdnicy nieustannie albo naginaj istniejce zasady, albo wynajduj nowe, eby tylko wycign
wiksze apwki. Radzenie sobie z tymi wszystkimi przeszkodami wymaga zdolnoci sprawnego mylenia i improwizacji. Przecitny
amerykaski biznesmen nie przetrwaby nawet tygodnia, gdyby jako szef maej firmy w Maputo czy Phnom Penh musia stawia
czoa takim problemom.
Mamy wic do czynienia z oczywist zagadk. W porwnaniu z krajami bogatymi, w krajach rozwijajcych si mieszka (wzgldnie)
duo wicej ludzi zaangaowanych w dziaalno przedsibiorcz. Na dodatek ich umiejtnoci na tym polu znacznie czciej s
wystawiane na prb ni zdolnoci prowadzcych firmy w bogatych krajach. Jak to si dzieje, e te bardziej przedsibiorcze kraje mimo
to s biedniejsze?

Wielkie oczekiwania na scen wkracza mikrofinansowanie


Pozornie nieograniczona przedsibiorcza energia biednych ludzi w biednych krajach nie pozostaje, rzecz jasna, niezauwaona. Coraz
bardziej wpywowy staje si pogld, e motorem wzrostu w biednych krajach powinien by tak zwany sektor nieformalny, zoony
z maych, oficjalnie niezarejestrowanych przedsibiorstw.
Przedsibiorcy w szarej strefie nie radz sobie, jak si twierdzi, nie dlatego, e brakuje im wizji i potrzebnych kwalifikacji, ale dlatego,
e nie maj pienidzy na ich realizacj. Zwyke banki ich dyskryminuj, a lokalni poyczkodawcy narzucaj zaporowe odsetki. Gdyby
dostali niewielki kredyt (znany jako mikrokredyt) z rozsdnym oprocentowaniem na postawienie straganu z jedzeniem, zakup telefonu
komrkowego na wynajem albo na zakup kur, by sprzedawa ich jaja mogliby wydoby si z ndzy. Poniewa ci mali przedsibiorcy
stanowi spor cz gospodarki kraju rozwijajcego si, ich sukces przeoyby si na oglny rozwj gospodarczy.
Wynalazek mikrokredytu powszechnie przypisuje si Muhammadowi Yunusowi, profesorowi ekonomii, ktry jest twarz sektora
brany mikrokredytw od czasw, gdy zaoy w 1983 roku pionierski Grameen Bank w swoim rodzinnym Bangladeszu (cho podobne
prby podejmowano ju wczeniej). Grameen Bank, chocia udziela kredytw biednym ludziom zwaszcza kobietom, ktre tradycyjnie
klasyfikowano jako przypadki wysokiego ryzyka chlubi si bardzo wysokim procentem spat (95 i wicej), pokazujc, e biedni s
wiarygodni jako klienci sektora bankowego. Sukces Grameen Banku i podobnych bankw w takich krajach jak na przykad Boliwia
zosta dostrzeony na pocztku 1990 roku, za idea mikrokredytu czy szerzej, mikrofinansowania, ktre obejmuje oszczdnoci
i ubezpieczenie, a nie tylko kredyty szybko si rozprzestrzenia.
Recepta wydaje si doskonaa. Mikrokredyt pozwala biednym wydoby si z ndzy dziki ich wasnemu wysikowi i przyznanym im
finansowym rodkom na wykorzystanie przedsibiorczego potencjau. Zyskuj niezaleno i szacunek dla samych siebie, bo ich
przetrwanie nie ju uzalenione od zasikw pastwowych i pomocy zagranicznych organizacji. Swoj pozycj wzmacniaj zwaszcza
kobiety, bo mikrokredyt daje im moliwo zdobywania dochodu, a wic poprawia take ich sytuacj negocjacyjn wzgldem ich mskich
partnerw. Bez koniecznoci subsydiowania biednych rzd odczuwa mniejsz presj na swj budet. Dobrobyt wytworzony w ten
sposb oczywicie wzbogaca ca gospodark, nie tylko nieformalny sektor przedsibiorcw. Nic zatem dziwnego, e profesor Yunus
wierzy, e z pomoc mikrofinansowania moemy stworzy wiat wolny od biedy, (w ktrym) ndz bdzie mona oglda tylko
w muzeum.
W poowie dekady otwierajcej XXI wiek popularno mikrofinansowania osigna poziom krytyczny oglnowiatowej gorczki.
Narody Zjednoczone ogosiy 2005 Midzynarodowym Rokiem Mikrokredytw, co popara midzy innymi krlowa Jordanii, Rania oraz
takie gwiazdy jak Natalie Portman i Aishwarya Rai. Rozwj mikrofinansw osign szczyt w 2006 roku, kiedy profesora Yunusa i jego
Grameen Bank uhonorowano pokojow Nagrod Nobla.

Wielka iluzja
Niestety, cae to zamieszanie wok mikrofinansowania jest, no c, niczym wicej ni tylko zamieszaniem. Ronie krytyka tej formy
wsparcia, nawet ze strony jej wczeniejszych wyznawcw. W niedawno opublikowanym tekcie David Roodman i John Morduch
wieloletni zwolennicy mikrofinansowania przyznali, e to uderzajce, i 30 lat po rozpoczciu ruchu mikrofinansowania niewiele jest
solidnych dowodw, e podnosi ono standardy ycia swoich klientw w sposb, ktry daoby si zmierzy14. Problemw jest zbyt wiele,
eby je tutaj wszystkie wymieni. Osoby zainteresowane tym tematem mog przeczyta wydan niedawno fascynujc ksik Milforda
Batemana, Why Doesnt Microfinance Work? 15 [Dlaczego mikrofinansowanie nie dziaa?]. Poniej przedstawi kwestie
najistotniejsze z punktu widzenia naszej dyskusji.
Brana mikrofinansowania zawsze chlubia si tym, e jej dziaalno bya zyskowna mimo braku subsydiw pastwowych lub dotacji
ze strony midzynarodowych darczycw, cho by moe nie dotyczyo to jej pocztkw. Niektrzy prezentowali ten fakt jako dowd,
e biedni na rynku radz sobie tak samo dobrze, jak wszyscy inni, jeli tylko im si na to pozwoli. Okazuje si jednak, e bez wsparcia
rzdu czy pomocy midzynarodowej instytucje mikrofinansujce musz pobiera i to wanie robiy niemal lichwiarskie odsetki.
Ujawniono, e Grameen Bank mg stosowa na pocztku stopy procentowe na rozsdnym poziomie tylko dziki subsydiom rzdu
Bangladeszu i midzynarodowej pomocy, co zostao celowo przemilczane. Bez takiego wsparcia instytucje mikrofinansujce musz
narzuca odsetki w wysokoci 4050 procent udzielanych kredytw, a na przykad w Meksyku oprocentowanie siga zazwyczaj nawet
80100 procent. Gdy pod koniec lat 90. Grameen Bank zosta zmuszony do rezygnacji z subsydiw, przeszed reorganizacj (w 2001)
i zacz nakada oprocentowanie w wysokoci 4050 procent.
Kiedy oprocentowanie siga 100 procent, niewielu biznesom udaje si wytworzy tak due zyski, by spaci poyczki. Dlatego
wikszo kredytw udzielonych przez instytucje mikrofinansujce (w niektrych przypadkach nawet 90 procent) zostao
wykorzystanych w celu wyrwnania konsumpcji ludzie zapoyczali si na opacenie wesela crki, albo by wypeni tymczasow luk
w dochodach, powsta z powodu choroby pracujcego czonka rodziny. Innymi sowy, zdecydowana wikszo mikrokredytw nie bya
wykorzystywana do napdzania przedsibiorczoci biednych co stanowio rzekomy cel przedsiwzicia ale suya finansowaniu
konsumpcji.
Co waniejsze, nawet ta maa cz mikrokredytw, ktra jest przeznaczana na dziaalno biznesow, nie wyciga ludzi z biedy. Na
pierwszy rzut oka wydaje si to niezrozumiae. Biedni ludzie, ktrzy zacigaj mikrokredyty, wiedz przecie, co robi. W
przeciwiestwie do swoich odpowiednikw w bogatych krajach, maj ju dowiadczenie w prowadzeniu takiego czy innego biznesu.
Zatem co idzie nie tak? Dlaczego ludzie ci wysoko zmotywowani, posiadajcy odpowiednie kwalifikacje, bdcy pod siln presj rynku
i wkadajcy w swoje przedsiwzicia biznesowe wielki wysiek osigaj tak kiepskie wyniki?
Kiedy instytucja mikrofinansujca zaczyna dziaa w danym regionie, pierwsza grupa jej klientw zazwyczaj dowiadcza wzrostu
dochodw, czasem bardzo znacznego. Na przykad gdy w 1997 roku Grameen Bank poczy siy z Tenorem, norwesk firm
telekomunikacyjn, i zacz udziela kobietom kredytw na zakup telefonw komrkowych, by mogy je wynajmowa mieszkacom
wiosek, wwczas panie od telefonw osigay ze swojej dziaalnoci spore zyski: 7501200 dolarw w kraju, w ktrym roczny
dochd per capita oscylowa koo 300 dolarw. Z czasem jednak biznesw finansowanych w ten sposb przybywao, ale ich zarobki
spaday. W 2005 roku byo ju tyle pa od telefonw, e ich zyski szacowano na jedynie okoo 70 dolarw rocznie, nawet mimo wzrostu
dochodu narodowego per capita do ponad 450 dolarw. Problem ten znany jest jako bd zoenia to, e niektrzy ludzie mog
odnie sukces w jakim przedsiwziciu, nie znaczy, e moe to zrobi kady.
Problem ten oczywicie nie istniaby, gdyby mona byo wci zakada nowe rodzaje biznesw jeli jaka dziaalno przestaje
przynosi zyski z powodu nadpoday, po prostu uruchamiasz inn. Na przykad, jeli wynajem telefonw stawaby si mniej opacalny,
mgby utrzyma poziom dochodu dziki ich produkcji lub tworzc oprogramowanie do gier na komrki. Z pewnoci dostrzege absurd
takiego argumentu panie od telefonw w Bangladeszu po prostu nie dysponuj potrzebnymi rodkami, eby zmieni dziaalno na
produkcj telefonw albo projektowanie oprogramowania. Rzecz w tym, e wachlarz (prostych) biznesw, ktrych prowadzenia mog
podj si biedni w krajach rozwijajcych si, jest ograniczony z powodu ich niedostatecznych kompetencji, dostpnej technologii
i niewielkiej iloci kapitau, moliwej do pozyskania dziki mikrofinansowaniu. Jeli na przykad, bdc chorwackim rolnikiem kupie
dziki mikrokredytowi dodatkow krow mleczn, to nadal bdziesz sprzedawa mleko, nawet gdy si zorientujesz, e lokalny rynek
zaama si z powodu 300 innych, podobnych do ciebie rolnikw, ktrzy take zaczli sprzedawa wicej mleka. Biorc pod uwag
technologie, zdolnoci organizacyjne i kapita, jakimi dysponujesz, po prostu nie jest moliwe przekwalifikowanie si na eksportera masa
do Niemiec albo sera do Wielkiej Brytanii.

Nie ma ju bohaterw
Dotychczas pokazalimy, e deficyt surowej energii przedsibiorczej nie jest przyczyn tego, e biedne kraje s biedne, bo energii tej maj
one pod dostatkiem. To co naprawd sprawia, e bogate kraje s bogate, to ich zdolno kanalizowania indywidualnej energii
w przedsibiorczo zbiorow.
Pod wpywem kapitalistycznego folkloru, z jego bohaterami takimi jak Thomas Edison i Bill Gates, i dziki pionierskiej pracy Josepha
Schumpetera, urodzonego w Austrii profesora Harvardu, wyrobilimy sobie pogld na przedsibiorczo nieco zbyt zabarwiony
perspektyw indywidualistyczn. Przedsibiorczo to jest co, co robi te bohaterskie jednostki majce wyjtkowe wizje.
Konsekwentnie wierzymy wic, e ktokolwiek, jeli tylko si postara, moe odnie sukces w biznesie. Jeli nawet kiedy byo to prawd,
to obecnie indywidualistyczny pogld na przedsibiorczo robi si po prostu coraz bardziej przestarzay. Wraz z rozwojem kapitalizmu,
przedsibiorczo stawaa si coraz bardziej jednoznaczna z wysikiem zbiorowym.
Po pierwsze, nawet tak wyjtkowe jednostki, jak Edison i Gates, zdobyy swoj pozycj tylko dlatego, e wspiera ich cay szereg
instytucji zbiorowych (zob. Rzecz 3): infrastruktura naukowa, umoliwiajca im zdobycie wiedzy i eksperymentowanie w jej obrbie;
prawo spek i inne przepisy prawa handlowego, dziki ktrym mogli oni pniej zbudowa swoje firmy due i o skomplikowanej
strukturze; system edukacji, ktry zapewni poda dobrze wyksztaconych naukowcw, inynierw, menaderw pracownikw ich
firm; system finansowy, pozwalajcy pozyska wielkie iloci kapitau na rozwj firm; prawa patentowe i prawa wasnoci intelektualnej,
chronice ich wynalazki; atwo dostpny rynek dla ich produktw i tak dalej.
Poza tym przedsibiorstwa w bogatych krajach, nawet jeli dziaaj w podobnych branach, duo czciej wsppracuj ze sob ni
firmy w biednych pastwach. Na przykad brana mleczarska w takich krajach, jak Dania, Holandia czy Niemcy, zdobya siln pozycj
dziki temu, e rolnicy zorganizowali si, z pomoc pastwa, w spdzielnie i wsplnie inwestowali w urzdzenia przetwrcze (na
przykad maszyny do produkcji mietany) czy midzynarodowy marketing. W przeciwiestwie do nich, przemys mleczarski na
Bakanach nie rozwin si mimo sporych iloci udzielonych tam mikrokredytw bo wszyscy tamtejsi mleczarze prbowali dziaa na
wasn rk. Jeszcze inny przykad: wiele maych firm we Woszech i Niemczech wsplnie inwestuje w badania i rozwj oraz marketing
eksportowy co wykracza poza moliwoci pojedynczych przedsibiorstw zakadajc stowarzyszenia gazi przemysu (z pomoc
rzdowych subsydiw). Tymczasem typowe firmy w krajach rozwijajcych si nie inwestuj w te dziedziny, bo nie istniej tam takie
zbiorowe mechanizmy.
Przedsibiorczo staje si w krajach bogatych, nawet na poziomie firm, przedsiwziciem wysoce zbiorowym. Wspczenie
niewiele z firm jest zarzdzanych przez charyzmatycznych wizjonerw pokroju Edisona i Gatesa, lecz prowadz je zawodowi
menaderowie. Schumpeter dostrzeg ten trend ju w swoich pracach z poowy XX wieku, ale nie ucieszyo go to odkrycie. Zauway, e
stosowanie na coraz szersz skal nowoczesnych technologii uniemoliwia zakadanie i prowadzenie wielkich firm przez indywidualistw,
przedsibiorcw-wizjonerw. Schumpeter przewidywa, e zastpienie bohaterskich szefw przez tych, ktrych nazywa zarzdcami,
podkopie dynamik kapitalizmu i w kocu doprowadzi do jego upadku (zob. Rzecz 2).
Pod tym wzgldem Schumpeter si pomyli. W cigu ubiegego wieku heroiczna przedsibiorczo naleaa do zjawisk coraz
rzadszych, za rozwj innowacji w produktach, procesach produkcji i marketingu kluczowych elementach przedsibiorczoci wg
Schumpetera stawa si coraz bardziej w swej naturze kolektywistyczny. Mimo to gospodarka wiatowa po II wojnie wiatowej
rozwijaa si znacznie szybciej ni przed wojn. W Japonii firmy wypracoway instytucjonalne mechanizmy pomagajce wykorzysta
kreatywno nawet pracownikw tamowych, znajdujcych si na samym dole hierarchii. Wiele osb widzi w tej wanie cesze
przyczyn sukcesu japoskich firm (zob. Rzecz 5).
Jeli skuteczna przedsibiorczo kiedykolwiek miaa wymiar czysto indywidualny, to nie ma go ju przynajmniej od zeszego wieku.
Zbiorowa zdolno do budowania i zarzdzania skutecznymi instytucjami jest dzi o wiele waniejsza dla dobrobytu kraju ni chci czy
nawet talenty jego indywidualnych obywateli (zob. Rzecz 17). Jeli nie zerwiemy z mitem bohaterskiej, indywidualnej przedsibiorczoci
i nie wspomoemy biednych krajw w budowie instytucji i organizacji zbiorowej przedsibiorczoci, nigdy nie doczekamy si ich trwaego
wyjcia z biedy.
Rzecz 16
Nie jestemy wystarczajco mdrzy, eby zda si na rynek

Co ci mwi
Powinnimy zostawi rynki w spokoju, bo uczestnicy rynku w zasadzie wiedz, co robi to znaczy s racjonalni. Poniewa jednostki (i
firmy jako zbiory jednostek majcych ten sam cel) dbaj o wasny interes i najlepiej znaj rodowisko, w ktrym funkcjonuj, prby
ograniczenia swobody ich dziaania z zewntrz, zwaszcza podejmowane przez rzd, mog jedynie doprowadzi do osignicia gorszych
wynikw. Poniewa rzdy s gorzej poinformowane, podejmowane przez nie prby zapobieenia dziaalnoci, ktr podmioty rynku
uznay za zyskown albo zmuszanie ich do robienia rzeczy, ktrych nie chc robi to przejaw arogancji.

Czego ci nie powiedz


Ludzie niekoniecznie wiedz, co robi, poniewa nasza zdolno rozumienia rzeczy, ktre nawet bezporednio nas dotycz, jest
ograniczona lub, jak ujmuje to specjalistyczny argon, cechuje nas ograniczona racjonalno. wiat jest niezmiernie skomplikowany
i nasze zdolnoci radzenia sobie z nim s mocno zawone. Dlatego musimy, i tak zazwyczaj robimy, wiadomie zmniejsza swobod
wyboru celem ograniczenia zawioci problemw, ktrym jestemy zmuszeni stawia czoa. Rzdowe regulacje czsto dziaaj
zwaszcza w skomplikowanych dziedzinach takich jak wspczesny rynek finansowy nie dlatego, e rzd wie lepiej, ale dlatego, e
ograniczaj one swobod wyboru, a zatem i zoono problemw, dziki czemu obniaj prawdopodobiestwo tego, e co pjdzie nie
tak.

Rynki s niedoskonae, ale


Wolnorynkowi ekonomici twierdz w duchu idei niewidzialnej rki, sformuowanej przez Adama Smitha e pikno wolnego rynku
tkwi w tym, i decyzje jednostek (i firm) s ze sob wzajemnie uzgadniane bez intencjonalnego udziau kogokolwiek w tym procesie. To
jest moliwe, bo podmioty rynku s racjonalne w takim sensie, e najlepiej znaj swoje pooenie i najlepiej wiedz, jak je poprawi.
Dopuszcza si ewentualno, e niektre z jednostek s irracjonalne; bywa rwnie, e jednostka zasadniczo racjonalna czasami
zachowuje si nieracjonalnie. Jednak w dugim okresie rynek eliminuje irracjonalne zachowania za pomoc kar. Na przykad inwestorzy,
ktrzy irracjonalnie zainwestuj w przewartociowane aktywa, otrzymaj niskie zwroty, co albo zmusi ich do zmiany zachowania, albo
wyeliminuje z rynku. Biorc to pod uwag tumacz wolnorynkowi ekonomici najlepszym sposobem zarzdzania gospodark
rynkow jest pozostawienie jednostkom swobody decydowania o tym, co chc robi.
Oczywicie niewielu ludzi twierdzi, e rynki s doskonae. Nawet Milton Friedman przyzna, e zdarzaj si przypadki zawodnoci
rynku. Klasycznym przykadem jest zanieczyszczenie rodowiska. Ludzie nadprodukuj zanieczyszczenie, bo nie ponosz kosztw
walki z nim. Optymalne poziomy zanieczyszczenia dla jednostek (lub poszczeglnych firm) sumuj si w wartoci nieoptymalne ze
spoecznego punktu widzenia. Wolnorynkowi ekonomici szybko jednak dodaj, e rynek zawodzi w rzeczywistoci rzadko. Poza tym,
tumacz, czsto najlepszym lekarstwem na zawodno rynku jest jego jeszcze wiksze otwarcie na rynkowe siy. Twierdz na przykad,
e sposobem na zredukowanie skaenia rodowiska jest utworzenie dla niego rynku przez wprowadzenie handlu prawami do emisji,
ktre pozwoli ludziom na sprzeda i zakup praw do zanieczyszczania w zalenoci od ich potrzeb i w ramach spoecznie optymalnego
maksimum. Poza tym, dodaj wolnorynkowi ekonomici, rwnie rzdy s zawodne (zob. Rzecz 12). Nie maj wystarczajco duo
informacji, eby korygowa zawodny rynek. Albo rzdz politycy i biurokraci, ktrzy przedkadaj interes wasny nad narodowy (zob.
Rzecz 5). Wszystko to oznacza, e zazwyczaj koszty zawodnoci rzdu s wysze ni koszty zawodnoci rynku, ktrym rzd (rzekomo)
prbuje zaradzi. Dlatego podkrelaj wolnorynkowi ekonomici zawodno rynku nie uzasadnia interwencji pastwa.
Debata na temat wzgldnego znaczenia zawodnoci rynku i zawodnoci pastwa wci trwa i nie uda mi si jej tutaj zakoczy. W
tej Rzeczy chciabym jednak przynajmniej podkreli, e problem z wolnym rynkiem nie polega wycznie na tym, e indywidualnie
racjonalne dziaania mog doprowadzi do wynikw zbiorowo nieracjonalnych (czyli do zawodnoci rynku). Problem w tym, e ludzie
nawet nie s racjonalni. A jeli zaoenie o racjonalnoci jest nie do utrzymania, to musimy spojrze na rol rynku i rzdu w cakiem inny
sposb ni z perspektywy zawodnoci rynku, ktra ostatecznie take zakada, e jestemy racjonalni. Poniej sprbuj to wyjani.

Jeli jeste taki mdry


W 1997 roku Robert Merton i Myron Scholes dostali Nagrod Nobla w dziedzinie ekonomii za now metod wyceny instrumentw
pochodnych. Na marginesie, nie jest to p r a w d z i w a Nagroda Nobla, ale wyrnienie pamici Alfreda Nobla, przyznawane przez
szwedzki bank centralny. Rodzina Nobla kilkanacie lat temu nawet zagrozia wycofaniem imienia swojego przodka z jej nazwy, bo
przyznawano j gwnie wolnorynkowym ekonomistom, z ktrymi Alfred Nobel bynajmniej by si nie zgodzi. Ale to ju inna historia.
W 1998 roku wielki fundusz hedgingowy Long-Term Capital Management (LTCM) by na skraju bankructwa w nastpstwie
rosyjskiego kryzysu finansowego. Z powodu rozmiarw funduszu spodziewano si, e jego plajta pocignie w d wszystkich innych.
Amerykaski system finansowy unikn zaamania tylko dziki temu, e Rada Gubernatorw Rezerwy Federalnej banku centralnego
USA wywara nacisk na kilkanacie bankw, by te wyoyy pienidze na firm i stay si jej przymusowymi udziaowcami, obejmujc
90 procent akcji. Ostatecznie LTCM zwin interes w 2000 roku.
LTCM, zaoony przez sawnego (obecnie niesawnego) finansist, Johna Merriwethera, mia w swej radzie zarzdzajcej dasz
wiar? Mertona i Scholesa. Ci dwaj nie tylko uyczyli przedsiwziciu wasnych nazwisk w zamian za sowite wynagrodzenie. Byli
take partnerami Merriwethera, a firma korzystaa z ich systemu wyceny aktyww.
Niezraony porak LTCM, Scholes zaoy w 1999 roku inny fundusz hedgingowy, Platinum Grove Asset Management (P GAM).
Mona tylko przypuszcza, e jego poplecznicy uznali, i model Mertona-Scholesa zawid w 1998 roku z powodu cakowicie
niemoliwego do przewidzenia wydarzenia sui generis czyli rosyjskiego kryzysu. W kocu czy nie by to najlepszy w historii ludzkoci
model wyceny aktyww, doceniony przecie przez Komitet Noblowski?
Niestety okazao si, e inwestorzy P GAM nie mieli racji. W listopadzie 2008 roku fundusz praktycznie zbankrutowa, tymczasowo
zamraajc inwestorom moliwo wycofania rodkw. Mogli si jedynie pociesza, e nie tylko oni ponieli klsk za spraw laureata
Nagrody Nobla. Trinsum Group, w ktrej gwnym specjalist naukowym by Merton byy partner Scholesa zbankrutowa w styczniu
2009 roku.
W Korei jest takie powiedzenie, e nawet mapa moe spa z drzewa. Owszem, wszyscy popeniamy bdy, a jedn porak
nawet tak gigantyczn jak LTCM moemy uzna za bd. Ale eby popeni ten sam bd dwukrotnie? To oznacza, e w pierwszy raz
tak naprawd nie by bdem. Merton i Scholes po prostu nie wiedzieli, co robi.
Skoro noblici w dziedzinie ekonomii, zwaszcza ci, ktrzy dostali nagrod za prac nad wycen aktyww, nie potrafi prawidowo
interpretowa rynku finansowego, to jak moemy zarzdza gospodark wiatow wedug zasady, ktra zakada, e ludzie zawsze
wiedz, co robi i dlatego powinno si ich zostawi w spokoju? Jak musia przyzna podczas przesuchania w Kongresie Alan Greenspan,
byy szef Rady Gubernatorw Rezerwy Federalnej, bdem byo zakadanie, e wasny interes organizacji, a w szczeglnoci bankw,
zapewni ochron udziaowcom i aktywom firmy. Kierowanie si wasnym interesem ochroni ludzi, tylko jeli wiedz oni, co si dzieje
i jak sobie z tym radzi.
Wiele przypadkw od czasu wybuchu kryzysu finansowego w 2008 roku dowodzi, e rzekomo najmdrzejsi ludzie tak naprawd nie
rozumieli, co robi. Nie chodzi mi tutaj o grube ryby Hollywood, jak Steven Spielberg, John Malkovich czy legendarny miotacz
bejsbolowy, Sandy Koufax, ktrzy powierzyli swoje pienidze oszustowi Berniemu Madoffowi. Bo cho moe i s oni jednymi
z najlepszych w swoim fachu, to niekoniecznie musz rozumie finanse. Mwimy o specjalistach w zarzdzaniu funduszami, bankierach
z najwyszej pki (cznie z tymi, ktrzy pracuj dla najwikszych bankw na wiecie, takich jak brytyjski HSBC czy hiszpaski
Santander) i wiatowej klasy uniwersytetach (New York University i Bard College, ktre w kadrach maj jednych z najbardziej
uznanych na wiecie ekonomistw) oni tak samo poknli haczyk zarzucony przez Madoffa.
Co gorsza, nie chodzi tylko o to, e kto da si oszuka ludziom takim jak Madoff czy Alan Stanford. Niezrozumienie tego, co si
dzieje, przez bankierw i innych rzekomych ekspertw sektora finansowego byo powszechne. Jeden z nich zaszokowa wczesnego
ministra finansw Wielkiej Brytanii, Alistaira Darlinga, deklarujc latem 2008 roku, e od teraz bdziemy udziela poyczek tylko
w przypadkach, w ktrych bd dla nas zrozumiae wice si z tym ryzyka16. Jeszcze bardziej zadziwiajcy jest inny przykad. Ledwie
sze miesicy przed upadkiem AIG, amerykaskiej firmy ubezpieczeniowej, ktr rzd USA ratowa jesieni 2008 roku zapomog
finansow, jej gwny finansista, Joe Cassano, mia stwierdzi: Bez popadania w mieszno trudno jest nam wskaza, czy nawet sobie
wyobrazi, jakikolwiek sensowny scenariusz, w ktrym moglibymy straci choby jednego dolara na dowolnej z naszych transakcji
(zwizanych z instrumentami pochodnymi, sucymi przenoszeniu ryzyka kredytowego CDS-ami). Dla wikszoci z was zwaszcza
jeli jestecie amerykaskimi podatnikami, ktrzy musz sprzta baagan po panu Cassano w rzekomy brak powagi moe wydawa
si niezbyt zabawny, biorc pod uwag, e AIG zbankrutowaa gwnie z powodu straty na wartym 441 miliardw dolarw portfelu
CDS-w, a nie w rezultacie swojej podstawowej dziaalnoci ubezpieczeniowej. Skoro ekonomiczni noblici, bankierzy z najwyszej pki,
najlepsi menaderowie funduszy, prestiowe uczelnie i najmdrzejsi celebryci udowodnili, e nie rozumiej, co robi, to jak moemy
zaakceptowa teori ekonomii, ktra dziaa tylko przy zaoeniu, e ludzie s w peni racjonalni? Wniosek jest taki, e po prostu nie
jestemy wystarczajco mdrzy, by zostawi rynek samemu sobie.
Ale co z nim w takim razie zrobi? Czy mona myle o regulacji rynku, skoro nie wystarcza nam wiedzy, by zostawi go w spokoju?
Odpowied brzmi: tak. Co wicej, bardzo czsto potrzebujemy regulacji wanie dlatego, e nie jestemy wystarczajco mdrzy. Sprbuj
wyjani dlaczego.

Ostatni czowiek renesansu


Herbert Simon, zdobywca Nagrody Nobla z ekonomii w 1978 roku, by prawdopodobnie ostatnim czowiekiem renesansu. Zaczyna jako
politolog, nastpnie zaj si badaniem administracji publicznej, publikujc klasyczn pozycj w tej dziedzinie, Dziaanie administracji.
Napisawszy w midzyczasie kilka artykuw z dziedziny fizyki, zwrci si nastpnie w kierunku bada zachowania organizacji,
administracji biznesu, ekonomii, psychologii kognitywnej i sztucznej inteligencji (AI). Jeli ktokolwiek rozumia, w jaki sposb ludzie myl
i jak si organizuj, by to Simon.
Twierdzi on, e nasza racjonalno jest ograniczona. Nie uwaa, e jestemy zupenie nieracjonalni, cho on sam, jak i wielu innych
ekonomistw ze szkoy behawioralnej (i wielu psychologw kognitywnych), w przekonujcy sposb udokumentowa, jak wiele naszych
zachowa nie jest racjonalnych17. Zdaniem Simona usiujemy postpowa racjonalnie, ale nasze moliwoci w tym wzgldzie s bardzo
ograniczone. wiat jest zbyt skomplikowany tumaczy Simon by nasza ograniczona inteligencja pozwolia nam go w peni zrozumie.
Dlatego naszym gwnym problemem, zwizanym z podejmowaniem decyzji, bardzo czsto nie jest brak informacji, ale ograniczona
zdolno ich przetwarzania. Dobrze ilustruje to fakt, e witowane nadejcie ery internetowej nie poprawio jakoci podejmowanych
decyzji, sdzc po problemach, z jakimi obecnie musimy sobie radzi.
Ujmujc to inaczej, wiat przepeniony jest niepewnoci. Nie chodzi tylko o brak dokadnej wiedzy na temat przyszoci. W
niektrych przypadkach moemy obliczy prawdopodobiestwo wystpienia kadej z moliwych okolicznoci, cho nie przewidzimy
dokadnego wyniku ekonomici nazywaj to ryzykiem. Rzeczywicie, nasza zdolno obliczania ryzyka zwizanego z wieloma
aspektami ycia prawdopodobiestwo mierci, choroby, poaru, odniesienia ran, nieurodzaju i tak dalej to podstawa przemysu
ubezpieczeniowego. Jednak w odniesieniu do wielu innych aspektw naszego ycia nie jestemy nawet w stanie zna wszystkich
moliwych ewentualnoci, nie mwic o prawdopodobiestwach ich wystpienia. Na pocztku XX wieku podkrelali to midzy innymi
wnikliwy amerykaski ekonomista Frank Knight i wielki brytyjski ekonomista John Maynard Keynes. Twierdzili, e zwaywszy na
stopie tej niepewnoci racjonalne zachowanie, lece u podstaw sporej czci wspczesnej ekonomii, nie jest moliwe.
Najlepiej koncepcj niepewnoci czy te zoonoci wiata wyjani Donald Rumsfeld, sekretarz obrony w pierwszej administracji
Georgea W. Busha. Podczas spotkania dla prasy na temat sytuacji w Afganistanie w 2002 roku Rumsfeld wyrazi nastpujc opini:
Mamy znane wiadome. Rzeczy, o ktrych wiemy, e je wiemy. Wiemy rwnie, e istniej znane niewiadome. Innymi sowy, wiemy, e
s pewne rzeczy, ktrych nie wiemy. Ale s rwnie nieznane niewiadome takie, o ktrych nie wiemy, e ich nie wiemy. Nie sdz,
e ludzie z Plain English Campaign, ktrzy przyznali tej wypowiedzi nagrod Foot in Mouth [za najgupsze sformuowanie] w 2003 roku,
zdawali sobie w peni spraw z wagi tych sw dla naszego rozumienia ludzkiej racjonalnoci.
Co zatem zrobi, skoro wiat jest tak skomplikowany, a nasze zdolnoci rozumienia go tak bardzo ograniczone? Odpowied Simona
brzmiaa, e wiadomie ograniczamy sobie wolno wyboru, aby zawzi zakres i zoono problemw, z ktrymi musimy sobie radzi.
Brzmi to do ezoterycznie, ale kiedy si nad tym zastanowi, to w gruncie rzeczy postpujemy tak cay czas. Wikszo z nas
wprowadza do swojego ycia rutyn, abymy nie musieli za czsto podejmowa zbyt wielu decyzji. Optymalna ilo snu i skad niadania
mog by codziennie inne, w zalenoci od tego, jak si czujemy i co mamy zrobi w cigu dnia. A jednak wikszo z nas codziennie
chodzi do ka o tej samej porze, rano wstaje o tej samej godzinie i je podobne rzeczy na niadanie, przynajmniej w tygodniu.
Ulubionym przykadem Simona pokazujcym, e potrzebujemy zasad, by poradzi sobie z nasz ograniczon racjonalnoci, byy
szachy. Szachy, skadajce si tylko z trzydziestu dwch klockw i szedziesiciu czterech kwadratw, mog wydawa si proste,
a jednak wymagaj wielkiej liczby kalkulacji. Gdyby by jednym z tych hiperracjonalnych stworze (jak je okrela Simon), ktre
mieszkaj w standardowych podrcznikach do ekonomii, oczywicie rozgryzby wszystkie potencjalne ruchy i obliczyby ich
prawdopodobiestwo, zanim wykonaby swj. Ale zauway Simon poniewa istnieje 10 do potgi 120 (tak, to znaczy jeden ze stu
dwudziestoma zerami) moliwoci ruchw w przecitnej grze w szachy, to racjonalne podejcie wymagaoby zdolnoci umysowych,
jakimi nie dysponuje aden czowiek. Badajc szachowych mistrzw, Simon zauway, e stosuj oni zasad (heurystyk) kciuka,
skupiajc si na mniejszej liczbie moliwych ruchw, cho wykluczone ruchy mogyby przynie im lepsze wyniki.
Jeli szachy s skomplikowane, to atwo mona sobie wyobrazi, jak zawia jest nasza gospodarka, z miliardami ludzi i milionami
produktw. Dlatego podobnie jak jednostki wprowadzaj rutyn do codziennego ycia albo do gry w szachy firmy funkcjonuj
w oparciu o produktywne schematy, ktre zawaj ich moliwoci i upraszczaj cieki poszukiwa. Skadaj si one na okrelone
struktury decyzyjne formalne zasady i konwencje ktre automatycznie ograniczaj zakres moliwych do eksploracji drg, nawet jeli
niektre z tych wykluczonych mogyby okaza si bardziej zyskowne. Robi to jednak, bo w przeciwnym wypadku mogyby uton
w morzu informacji i nigdy nie byyby w stanie podj decyzji. Podobnie jest w przypadku spoeczestw tworz one nieformalne
zasady, ktre su wiadomemu ograniczaniu swobody wyboru tak, by ludzie nie musieli nieustannie dokonywa nowych wyborw. Na
przykad kolejki su temu, by ludzie nie musieli nieustannie kalkulowa swojego pooenia na zatoczonym przystanku, aby wsi do
nastpnego autobusu.

Rzd nie musi wiedzie lepiej


No dobrze, moesz myle, ale co teoria Simona o ograniczonej racjonalnoci ma nam naprawd do powiedzenia w sprawie regulacji?
Wolnorynkowi ekonomici s przeciwni rzdowym regulacjom, bazujc na (pozornie rozsdnym) argumencie, e rzd nie wie lepiej
ni ci, ktrych jego regulacje dotycz. Z definicji rzd nie moe zna danej sytuacji rwnie dobrze jak jednostka lub firma, ktra si w niej
znalaza. Biorc to pod uwag, twierdz, nie jest moliwe, eby urzdnicy pastwowi mogli poprawi decyzje podejmowane przez
podmioty rynkowe.
Teoria Simona pokazuje jednak, e wiele spord regulacji dziaa nie dlatego, e rzd na pewno wie lepiej ni ci, ktrych one dotycz
(cho czasami moe wiedzie lepiej zob. Rzecz 12), ale poniewa ograniczaj one zawio dziaa, co pozwala poszczeglnym osobom
podejmowa lepsze decyzje. Dobr ilustracj tego wniosku stanowi wiatowy kryzys finansowy z 2008 roku.
W okresie poprzedzajcym kryzys stracilimy zdolno podejmowania dobrych decyzji, bo wraz z zastosowaniem innowacyjnych
instrumentw finansowych zezwolono na to, by sprawy mogy si rozwija w bardzo skomplikowany sposb. Utworzono tak wiele
zoonych instrumentw finansowych, e nawet sami eksperci od finansw nie mogli ich w peni zrozumie, chyba e akurat w nich si
specjalizowali, ale czasem nawet wtedy byo to niemoliwe (zob. Rzecz 22). Gwni decydenci w instytucjach finansowych z pewnoci
nie rozumieli sporej czci tego, czym zajmuj si ich firmy. Rwnie regulatorzy nie do koca orientowali si w tym, co si dziao.
Obecnie obserwujemy, o czym wspomniaem powyej, fal wyzna decydentw najwyszego szczebla niektre wypowiadane
dobrowolnie, inne pod przymusem.
Jeli chcemy w przyszoci unikn podobnego kryzysu finansowego, to musimy wprowadzi surowe ograniczenia swobody dziaania
na rynku finansowym. Instrumenty finansowe, ktrych dziaania dokadnie nie rozumiemy i nie wiemy, jakie konsekwencje dla sektora
finansowego i caej reszty gospodarki wi si z ich zastosowaniem, powinny by po prostu zakazane. To moe oznacza delegalizacj
wielu skomplikowanych instrumentw pochodnych, ktrych dziaanie i skutki, jak si okazao, wykraczaj poza zdolno pojmowania
nawet rzekomych ekspertw.
Moesz pomyle, e jestem zbyt radykalny. Ale przecie cay czas robimy to samo w stosunku do innych dbr: lekarstw,
samochodw, produktw elektrycznych i wielu innych. Gdy na przykad jaka firma opracuje nowy lek, nie moe od razu rozpocz jego
sprzeday. Skutki dziaania leku i reakcje ludzkiego organizmu s bardzo zoone. Naley zatem dokadanie przetestowa lek, zanim
uzyskamy pewno, e korzyci z jego stosowania przewaaj nad skutkami ubocznymi i pozwolimy na jego sprzeda. Nie ma nic
wyjtkowego w propozycji zapewnienia bezpieczestwa w zwizku ze stosowaniem produktw finansowych, zanim wprowadzi si je do
sprzeday.
Jeli nie ograniczymy wiadomie naszego wyboru przy pomocy surowych zasad upraszczajc w ten sposb otoczenie, z ktrym
musimy si zmaga to nasza ograniczona racjonalno nie poradzi sobie z zawioci wiata. Nie dlatego, e rzd na pewno wie lepiej,
e potrzebujemy regulacji. Zrobimy to, uznawszy po prostu pokornie, e nasze mentalne zdolnoci s ograniczone.
Rzecz 17
Wicej edukacji nie wystarczy, by kraj si wzbogaci

Co ci mwi
Dobrze wyksztacona sia robocza jest bezwzgldnie konieczna dla rozwoju gospodarczego. Najlepszym tego dowodem jest kontrast
midzy gospodarczym sukcesem krajw Azji Wschodniej z ich synnymi osigniciami w dziedzinie edukacji a gospodarcz stagnacj
krajw Afryki Subsaharyjskiej, gdzie poziom edukacji naley do najniszych na wiecie. Poza tym rozwj tak zwanej gospodarki opartej
na wiedzy, w ktrej wiedza staje si gwnym rdem bogactwa, sprawi, e edukacja, zwaszcza wysza, staa si absolutnym kluczem
do dobrobytu.

Czego ci nie powiedz


Istnieje zadziwiajco niewiele dowodw na to, e wicej edukacji prowadzi do wikszego dobrobytu. Wikszo wiedzy zdobytej
w procesie edukacji tak naprawd nie jest istotna dla poprawy produktywnoci, cho umoliwia ludziom bardziej satysfakcjonujce
i niezalene ycie. Rwnie pogld o nadejciu ery gospodarki opartej na wiedzy sam w sobie jest problematyczny, bo wiedza od zawsze
jest gwnym rdem bogactwa. Poza tym wraz z postpujc deindustrializacj i mechanizacj wymagania w zakresie wiedzy
w przypadku wikszoci stanowisk pracy w bogatych krajach by moe nawet si obniaj. Nawet w przypadku edukacji wyszej,
ktra rzekomo bardziej si liczy w gospodarce opartej na wiedzy, nie ma prostego zwizku midzy ni a wzrostem gospodarczym. O
dobrobycie nie decyduje poziom wyksztacenia jednostek, ale zdolno kraju do organizowania ich w wysoko produktywne
przedsibiorstwa.

Edukacja, edukacja, edukacja


Edukacja, edukacja, edukacja tak byy premier Wielkiej Brytanii, Tony Blair, podsumowa trzy priorytety swojego przyszego rzdu
podczas kampanii wyborczej w 1997 roku, ktra przyniosa zwycistwo jego nowej Partii Pracy po tym jak prawie przez dwadziecia
lat pozostawaa w cieniu.
Mona spiera si o to, czy realizowana potem polityka edukacyjna nowej Partii Pracy bya skuteczna, ale niewtpliwie sowa Blaira
doskonale pokazay jego wyjtkow zdolno mwienia waciwych rzeczy we waciwym czasie (to znaczy jeszcze zanim straci gow
przy okazji Iraku). Wielu politykw przed nim mwio o edukacji i starao si podnie jej poziom, ale Blair przemawia w momencie, gdy
cay wiat, bdc wiadkiem powstania gospodarki opartej na wiedzy, zaczyna wierzy, e wyksztacenie jest kluczem do gospodarczej
prosperity. Coraz wicej ludzi uwaao, e skoro wyksztacenie byo wane ju w czasach przemysu fabrycznego, to w erze informacji,
kiedy gwnym rdem bogactwa jest umys, a nie tyzna fizyczna, bdzie ono wszystkim.
Argument wydaje si prosty. Lepiej wyksztaceni obywatele s bardziej produktywni, o czym wiadcz ich wysze wynagrodzenia.
Jest wic matematycznie logiczne, e gospodarka z lepiej wyksztaconymi ludmi bdzie bardziej produktywna. Dodatkowym dowodem
jest to, e w biedniejszych krajach mniej ludzi zdobywa wyksztacenie, czy te maj one gorszy kapita ludzki wedug argonu
niektrych ekonomistw. W krajach OECD edukacja szkolna trwa przecitnie okoo dziewiciu lat, natomiast w krajach Afryki
Subsaharyjskiej nawet mniej ni trzy. Rwnie dobrze znane s wyjtkowe osignicia na polu edukacji krajw wschodnioazjatyckiego
cudu gospodarczego, takich jak Japonia, Korea Poudniowa, Tajwan, Hongkong i Singapur. Wida je nie tylko w wysokich
wskanikach umiejtnoci czytania i pisania czy te w liczbie osb biorcych udzia w edukacji rnego stopnia. Rwnie jako
ksztacenia jest w nich bardzo dobra. Kraje te zajmuj najwysze pozycje w rankingach tworzonych w oparciu o midzynarodowe
standaryzowane testy, takie jak Trends in International Mathematic and Science Study (TIMSS) dla czwarto- i omioklasistw czy
Program for International Student Assessment (P ISA), ktry mierzy u piciolatkw umiejtno zastosowania matematyki do
rzeczywistych problemw. Czy trzeba jeszcze co dodawa?

My nie potrzebujemy edukacji


Bez wzgldu na to, jak bardzo oczywista nie wydawaaby si rola edukacji w podnoszeniu produktywnoci, tak naprawd istnieje sporo
dowodw kwestionujcych t obiegow mdro.
Wemy na pocztek przykad cudownych gospodarek Azji Wschodniej, w rozwoju ktrych edukacja miaa odegra decydujc rol.
W 1960 roku Tajwan mia wskanik pimiennoci na poziomie zaledwie 54 procent, podczas gdy dla Filipin wynosi on 72 procent. Mimo
niszego poziomu edukacji, Tajwan osign od tamtego czasu najlepsze wyniki wzrostu gospodarczego w historii ludzkoci, podczas gdy
Filipiny radziy sobie raczej kiepsko. W 1960 roku miay dochd na gow prawie dwa razy wyszy od Tajwanu (200 wobec 122
dolarw), ale dzi to dochd Tajwanu jest niemal dziesiciokrotnie wyszy ni Filipin (18 000 wobec 1800 dolarw). W tym samym roku
wskanik pimiennoci dla Korei wynosi 71 procent, czyli by porwnywalny z filipiskim, ale znacznie gorszy od wyniku Argentyny 91
procent. Pomimo znacznie niszego wskanika pimiennoci Korea rozwijaa si od tamtego czasu znacznie szybciej ni Argentyna.
Dochd na gow w Korei w 1960 roku wynosi tylko nieco ponad jedn pit dochodu argentyskiego (82 kontra 378 dolarw). Dzi jest
trzy razy wyszy (okoo 21 000 wobec 7000 dolarw).
Oczywicie jest wiele innych ni edukacja czynnikw wpywajcych na wyniki wzrostu gospodarczego kraju. Powysze przykady
podwaaj jednak powszechny mit, e edukacja bya kluczem do wschodnioazjatyckiego cudu gospodarczego. Tamtejsze gospodarki
zazwyczaj nie miay wielkich osigni na polu edukacji, gdy zaczynay w cudowny sposb rosn, natomiast takie kraje jak Filipiny czy
Argentyna poradziy sobie bardzo sabo pomimo tego, e ich populacje byy znacznie lepiej wyksztacone.
Z drugiej strony dowiadczenia krajw subsaharyjskiej Afryki pokazuj, e inwestycje w edukacj nie s gwarancj lepszych
wynikw wzrostu. W latach 19802004 wskaniki pimiennoci w krajach tego regionu znacznie wzrosy z 40 do 61 procent18. Mimo to
dochd per capita tego regionu spada w tym okresie o 0,3 procent rocznie. Jeli edukacja jest tak wana dla rozwoju gospodarczego,
jak wikszo z nas myli, to co podobnego nie powinno byo si wydarzy.
Oczywisty brak pozytywnych skutkw edukacji dla wzrostu wida nie tylko w tak ekstremalnych przypadkach, jak te, ktre
wybraem Azji Wschodniej z jednej strony, Afryki Subsaharyjskiej z drugiej. Jest to bardziej powszechne zjawisko. W szeroko
cytowanym artykule z 2004 roku, Where has all the education gone?, harwardzki ekonomista, Lant Pritchett, ktry przez dugi czas
pracowa w Banku wiatowym, przeanalizowa dane z kilkunastu krajw bogatych i rozwijajcych si dla okresu 19601987
i przeprowadzi przegld wynikw podobnych bada, eby oceni, czy edukacja pozytywnie wpywa na wzrost19. Doszed do wniosku, e
istnieje bardzo niewiele dowodw wspierajcych hipotez, e lepsza edukacja prowadzi do wyszego wzrostu gospodarczego.

Niewiele wiem o historii. Sabo znam biologi


Dlaczego istnieje tak mao dowodw na to, co wydaje si tak oczywiste e lepsza edukacja powinna uczyni kraj bogatszym? Mwic
wprost, jest tak dlatego, e wyksztacenie nie jest a tak wane dla podnoszenia produktywnoci w gospodarce, jak nam si wydaje.
Zacznijmy od tego, e nie caa edukacja ma suy podnoszeniu produktywnoci. Jest wiele przedmiotw szkolnych, ktre nie maj
a d n e g o, nawet poredniego wpywu na wydajno pracy, na przykad: literatura, historia, filozofia i muzyka (zob. Rzecz 3). Ze
cile ekonomicznego punktu widzenia nauka tych przedmiotw to strata czasu. Jednak uczymy ich nasze dzieci, bo wierzymy, e dziki
temu wzbogac one swoje ycie i zostan dobrymi obywatelami. Cho takie uzasadnianie wydatkw na edukacj w czasach, w ktrych
racja bytu wszystkiego ma by uzasadniana w kategoriach wkadu na rzecz wzrostu produktywnoci zaczyna by krytykowane, to
stanowi ono bardzo wany moim zdaniem najwaniejszy powd, by inwestowa w edukacj.
Poza tym, takie przedmioty jak matematyka lub inne nauki cise, ktre powinny by wane dla podnoszenia produktywnoci, dla
wikszoci pracownikw nie maj znaczenia bankierzy nie potrzebuj biologii, a kreatorzy mody matematyki, eby by dobrymi w tym,
co robi. Zwizek na przykad midzy tym, czego pracownik linii produkcyjnej w fabryce samochodw nauczy si na fizyce w szkole
a jego wydajnoci jest raczej saby. To, e tak wane dla podniesienia wydajnoci pracownika s szkolenia i praktyki, rwnie dowodzi,
e edukacja szkolna nie jest tu najistotniejsza. Wic nawet te dziedziny nauczania, ktre wydaj si ukierunkowane na produktywno,
nie s tak istotne dla jej podnoszenia, jak bymy myleli. Midzynarodowe analizy statystyczne nie wykazay znaczcego zwizku midzy
wynikami z matematyki w danym kraju a jego osigniciami gospodarczymi20. Sprbuj wskaza bardziej konkretne przykady. W
matematycznej czci TIMSS z 2007 roku amerykascy czwartoklasici wypadli gorzej nie tylko od swoich kolegw z krajw
wschodnioazjatyckich, ktrzy syn ze zdolnoci matematycznych, ale take od uczniw takich krajw jak Kazachstan, otwa, Rosja
i Litwa21. Dzieci ze wszystkich bogatych krajw europejskich, ktre bray udzia w tecie, z wyjtkiem Anglii i Holandii, osigny wynik
gorszy ni modzi Amerykanie22. Omioklasici z Norwegii, najbogatszego kraju wiata (pod wzgldem dochodu na gow mierzonego
z uwzgldnieniem rynkowego kursu wymiany walut zob. Rzecz 10), byli w tyle za rwienikami nie tylko z innych bogatych pastw, ale
te z krajw o wiele biedniejszych, w tym Litwy, Czech, Sowenii, Armenii i Serbii (ciekawe, e wszystkie one s postsocjalistyczne)23.
Omioklasici z Izraela, kraju syncego z gorliwoci w nauce i wyjtkowych wynikw w badaniach naukowych, poradzili sobie gorzej ni
Norwegia, plasujc si rwnie za Bugari. Podobne wyniki obserwowalimy w przypadku testw z przedmiotw cisych.

A co z gospodark opart na wiedzy?


Cho jak dotd wpyw edukacji na wzrost mg by niewielki, to moesz si zastanawia, czy nie zmieni tego rozwj gospodarki opartej
na wiedzy. Skoro idee staj si gwnym rdem bogactwa, mona sdzi, e od teraz edukacja bdzie o wiele waniejszym czynnikiem
rozwoju.
Tyle e gospodarka oparta na wiedzy nie jest niczym nowym. Zawsze w pewnym sensie w niej ylimy, bo zawsze zdolno
dysponowania wiedz decydowaa o tym, czy jaki kraj by biedny czy bogaty. W pierwszym tysicleciu Chiny byy najbogatszym krajem
wiata, bo dysponoway wiedz techniczn, ktrej nie mieli inni: papier, druk, proch, kompas to te najsynniejsze, ale z ca pewnoci
niejedyne przykady. Wielka Brytania staa si hegemonem gospodarczym w XIX wieku, poniewa zostaa wiatowym liderem innowacji
technologicznych. Kiedy zaraz po II wojnie wiatowej Niemcy dorwnay bied Peru i Meksykowi, nikt nie sugerowa, e powinny by
sklasyfikowane jako kraj rozwijajcy si. Byo oczywiste, e kraj ten wci potrafi zarzdza swoj wiedz technologiczn,
organizacyjn i instytucjonaln, ktra uczynia go przed wojn jednym z najpotniejszych przemysowych mocarstw. W tym sensie
znaczenie wiedzy w ostatnim okresie si nie zmienio.
Ilo wiedzy pozostajca obecnie w dyspozycji ludzkoci jest oczywicie znacznie wiksza ni kiedy, ale to nie oznacza, e dzisiaj
wszyscy ludzie, czy nawet wikszo, musz by lepiej wyksztaceni ni w przeszoci. Jeli ju, to zasb wiedzy zwizanej
z wydajnoci, jak dysponowa powinien przecitny pracownik, w przypadku wielu zawodw zmniejszy si, zwaszcza w bogatych
krajach. Moe brzmi to absurdalnie, ale ju spiesz z wyjanieniem.
Zacznijmy od tego, e z powodu cigego wzrostu wydajnoci produkcji, coraz wiksza cz siy roboczej w bogatych krajach
pracuje obecnie w usugach niewymagajcych wysokich kwalifikacji, a wic i dobrego wyksztacenia ustawianie produktw na pkach
w supermarketach, smaenie hamburgerw w restauracjach i sprztanie biur (zob. Rzeczy 3 i 9). Gdy odsetek ludzi pracujcych
w takich zawodach ronie, to jeli interesuje nas tylko wydajnociowy efekt edukacji moe nam rzeczywicie wystarczy mniej, a nie
wicej wyksztaconej siy roboczej.
Poza tym, wraz z rozwojem gospodarczym wiksza cz naszej wiedzy jest ucieleniana w maszynach. Oznacza to, e wydajno
caej gospodarki ronie, mimo e poszczeglni pracownicy gorzej rozumiej to, co robi, ni ich poprzednicy. Najbardziej wymowny
przykad to dzisiejsi sprzedawcy w bogatych krajach nie musz nawet umie dodawa, a niegdy bya to umiejtno zdecydowanie
sprzedawcom potrzebna. Dzisiaj wszystko robi za nich urzdzenia do odczytywania kodw kreskowych. Inny przykad: kowale
w biednych krajach zapewne wiedz znaczniej wicej o metalach w kontekcie wytwarzania narzdzi ni wikszo pracownikw
Boscha czy Black & Decker. A ci, ktrzy pracuj w maych sklepach elektronicznych, porozrzucanych po ulicach miast w biednych
krajach, potrafi naprawi o wiele wicej rzeczy ni pojedynczy pracownicy Samsunga czy Sony.
W wikszoci przypadkw jest tak po prostu dlatego, e mechanizacja jest najwaniejszym sposobem podnoszenia wydajnoci.
Tymczasem wedug wpywowej szkoy marksistowskiej, kapitalici celowo pozbawili kwalifikacji swoich pracownikw stosujc
moliwie najbardziej zmechanizowan produkcj, nawet jeli nie byaby ona najbardziej opacalna pod wzgldem ekonomicznym po to, by
dao si ich atwiej zastpowa, a zatem i kontrolowa24. Jaka by nie bya przyczyna procesu mechanizacji, skutek jest taki, e kraje
rozwinite pod wzgldem technologicznym potrzebuj mniejszej liczby wyksztaconych ludzi.

Szwajcarski paradoks
Mona twierdzi, e cho rozwj gospodarczy niekoniecznie wymaga tego, eby przecitny pracownik by lepiej wyksztacony, to lepiej
wyksztaceni ludzie s potrzebni na najwyszych szczeblach zarzdzania. W kocu, jak zauwayem wyej, to zdolno wytwarzania
bardziej produktywnej wiedzy sprawia, e jeden kraj bdzie bogatszy od innych. Z tej perspektywy mona uwaa, e to jako
uniwersytetw, a nie szk podstawowych, decyduje o sukcesie kraju.
Jednak nawet w epoce, w ktrej wiedza rzekomo napdza rozwj, zwizek midzy wysz edukacj a dobrobytem nie jest
jednoznaczny. Wemy uderzajcy przykad Szwajcarii. Kraj ten znajduje si w wskiej czowce najbogatszych i najbardziej
uprzemysowionych pastw wiata (zob. Rzeczy 9 i 10) i ma, co zaskakujce, najniszy w bogatym wiecie, a cilej mwic,
zdecydowanie najniszy, odsetek ludzi zapisujcych si na uniwersytety. A do wczesnych lat 90. tylko okoo jednej trzeciej przecitnej
dla bogatych krajw. Do 1996 roku stopa zapisw na studia wynosia tu mniej ni poow redniej dla OECD (16 wobec 34 procent)25.
Od tamtego czasu znacznie wzrosa i zgodnie z danymi UNESCO osigna w 2007 roku 47 procent. Wci jednak jest to jedna
z najniszych wartoci w bogatym wiecie i wyranie nisza od wskanikw dla wikszoci krajw charakteryzujcych si du liczb
uniwersytetw, takich jak Finlandia (94 procent), USA (82 procent) i Dania (80 procent). Co ciekawe, wskanik dla Szwajcarii jest
rwnie niszy ni dla wielu biedniejszych krajw, takich jak Korea Poudniowa (96 procent), Grecja (91 procent), Litwa (76 procent)
i Argentyna (68 procent).
Jak to moliwe, e Szwajcaria utrzymuje si na samym szczycie ligi midzynarodowej produktywnoci, mimo e zapewnia znacznie
mniej szkolnictwa wyszego, i to nie tylko w stosunku do jej gwnych konkurentw, ale take w porwnaniu do krajw znacznie
biedniejszych?
Jedno z moliwych wyjanie jest takie, e uniwersytety w rnych krajach rni si jakoci. Jeli wic uniwersytety w Korei albo
na Litwie s gorsze ni szwajcarskie, to Szwajcaria moe by bogatsza od tych dwch krajw, mimo e wzgldnie mniej Szwajcarw
zdobywa wysze wyksztacenie. Argument ten traci jednak na sile, gdy porwnamy Szwajcari z Finlandi lub USA. Nie moemy na
powanie sugerowa, e szwajcarskie uczelnie s o tyle lepsze od fiskich czy amerykaskich, e Szwajcaria moe dotrzyma kroku tym
krajom, majc wskanik zapisw na studia o poow niszy.
Gwnym czynnikiem wyjaniajcym szwajcarski paradoks jest, ponownie, po prostu may wpyw edukacji na wydajno pracy.
Jednak w przypadku edukacji wyszej jej nieproduktywny komponent nie polega na nauczaniu ludzi przedmiotw, dziki ktrym atwiej
osign oni osobiste spenienie, stan si dobrymi obywatelami i wzmocni tosamo narodow, jak w przypadku edukacji podstawowej
i redniej. Tutaj chodzi o co, co ekonomici nazywaj funkcj selekcyjn.
Odbiorcy wyszej edukacji otrzymuj oczywicie pewien zakres wiedzy wpywajcej na wydajno pracy, ale inn wan funkcj
wyksztacenia na tym poziomie jest ustalanie pozycji jednostki w hierarchii zdolnoci do bycia zatrudnionym26. W przypadku wielu
zawodw liczy si oglna inteligencja, dyscyplina i umiejtno organizacji pracy, a nie specjalistyczna wiedza, wikszo ktrej mona,
a nawet trzeba, zdoby w praktyce. To, czego nauczysz si na uniwersytecie, studiujc histori albo chemi, moe nie mie znaczenia dla
twojej przyszej pracy na stanowisku menadera w firmie ubezpieczeniowej albo urzdnika w ministerstwie transportu. Jednak, poniewa
skoczye studia, twoi potencjalni pracodawcy mog sdzi, e jeste prawdopodobnie mdrzejszy, lepiej zdyscyplinowany i lepiej
zorganizowany ni ci, ktrzy studiw nie skoczyli. Zatrudniajc absolwenta wyszej uczelni, pracodawca robi to wanie z powodu tych
oglnych cech, a nie wiedzy specjalistycznej, ktra zazwyczaj nie ma zwizku z prac, jak pracownik bdzie wykonywa.
Wraz z przywizywaniem w ostatnim okresie coraz wikszej wagi do edukacji wyszej, w wielu krajach o ponadprzecitnych
dochodach, ktre sta na rozbudowywanie uniwersytetw, ustanowia si niezdrowa tendencja (Szwajcaria rwnie jej si nie opara, jak
pokazuj przedstawione wyej wskaniki). Kiedy odsetek ludzi biorcych udzia w wyszej edukacji osiga punkt krytyczny, okazuje si,
e aby dosta godziw prac, t r z e b a skoczy wysze studia. Jeli, powiedzmy, 50 procent populacji idzie na studia, to kto, kto tego
nie zrobi, skada w sposb domniemany deklaracj, e naley do mniej zdolnej poowy populacji. Nie jest to najlepszy punkt wyjcia przy
szukaniu pracy. Ludzie id wic na studia w peni wiadomi, e bd tam traci czas, uczc si rzeczy, ktre nigdy im si nie
przydadz w pracy. Poniewa wszyscy chc studiowa, ronie popyt na wysz edukacj, co powoduje powstawanie wikszej liczby
miejsc na uniwersytetach. W konsekwencji jeszcze bardziej rosn wskaniki zapisw na studia, co dodatkowo zwiksza presj na
studiowanie. Z czasem prowadzi to do procesu inflacji dyplomw. Skoro wszyscy maj dyplom ukoczenia studiw wyszych, czyli
licencjat, trzeba wic zrobi magistra albo nawet doktorat, eby si wyrni, nawet jeli pod wzgldem zwikszania produktywnoci te
kolejne stopnie edukacji maj minimalne znacznie dla twojej przyszej pracy.
Biorc pod uwag, e do poowy lat 90. Szwajcaria utrzymywaa najwysze wskaniki produktywnoci na wiecie, a jednoczenie
stopa zapisw na studia wynosia 1015 procent, mona twierdzi, e duo wysza tak naprawd nie jest wcale konieczna. Jeli bymy
nawet pogodzili si z tym, e wymagania dotyczce kwalifikacji tak bardzo wzrosy wraz z nadejciem gospodarki opartej na wiedzy, e
wskanik zapisw na studia o wartoci ponad 40 procent, ktry obecnie ma Szwajcaria, jest niezbdnym minimum (w co szczerze
wtpi), to wci by oznaczao, e w takich krajach jak USA, Korea i Finlandia edukacja w przypadku poowy studentw nie spenia
nawet funkcji selekcji. Systemy szkolnictwa wyszego w tych krajach stay si jak teatry, w ktrych niektrzy postanowili wsta, eby
lepiej widzie, co spowodowao, e ludzie siedzcy za nimi te musieli wsta. W kocu wszyscy musz sta, co oznacza, e nikt nie widzi
lepiej, za to wszystkim jest mniej wygodnie.

Edukacja kontra przedsibiorstwo


Skoro nie tylko edukacja podstawowa, ale nawet wysza, nie liczy si tak bardzo jako czynnik wpywajcy na dobrobyt kraju, to musimy
powanie przemyle jej rol w naszej gospodarce.
W przypadku bogatych krajw naley powstrzyma ich obsesj wyszego wyksztacenia. W wielu krajach doprowadzia ona ju do
niezdrowego poziomu inflacji, a w konsekwencji przeinwestowania w edukacj na wielk skal. Nie mam nic przeciwko wysokim
nawet stuprocentowym wskanikom zapisw na studia z innych przyczyn. Ale kraje, ktre si nimi chlubi, nie powinny mie zudze,
e bdzie to miao znaczcy wpyw na wydajno pracy.
W przypadku krajw rozwijajcych si potrzeba jeszcze bardziej radykalnej zmiany punktu widzenia. Powinny one rozwija edukacj,
aby modzie moga prowadzi bardziej sensowne ycie. Jednak jeli chodzi o wzrost produktywnoci, kraje te musz porzuci
perspektyw skupiania si na edukacji jednostek i wikszy nacisk pooy na tworzenie dobrych instytucji i organizacji, dziki ktrym
wzronie wydajno pracy.
O bogactwie czy biedzie kraju nie decyduje lepsze lub gorsze wyksztacenie obywateli, ale to, jak dobrze s oni zorganizowani
w zbiorowe jednostki o wysokiej produktywnoci czy bd to wielkie firmy, takie jak Boeing lub Volkswagen, czy te wiatowej klasy
mniejsze przedsibiorstwa szwajcarskie lub woskie (zob. Rzecz 15). Rozwj takich firm musi by wsparty przez wiele instytucji
zachcajcych do inwestycji i podejmowania ryzyka: reimy handlowe, ktre chroni i wspieraj firmy dziaajce w raczkujcych
gaziach przemysu (zob. Rzeczy 7 i 12); systemy finansowe, ktre zapewniaj dostp do cierpliwego kapitau, niezbdnego dla
inwestycji wzmacniajcych produktywno w dugim okresie (zob. Rzecz 2); instytucje gwarantujce mikkie ldowanie zarwno
kapitalistom (dobre prawo upadoci) jak i pracownikom (rozwinite pastwo dobrobytu) (zo b . Rzecz 21); subsydia pastwowe
i regulacje w zakresie R&D oraz szkole (zob. Rzeczy 18 i 19) i tak dalej.
Edukacja jest cenna, lecz jej warto zazwyczaj nie polega na podnoszeniu wydajnoci pracy. Wspiera ona rozwj naszych
potencjaw i sprawia, e jestemy bardziej niezaleni, a nasze ycie jest bardziej satysfakcjonujce. Jeli bdziemy rozwija edukacj
z wiar, e dziki niej nasza gospodarka si wzbogaci, to srodze si rozczarujemy, bo zwizek midzy ni a produktywnoci kraju jest
niejednoznaczny i skomplikowany. Powinnimy pohamowa nasz nadmierny entuzjazm w zwizku z jej rozwojem. Dotyczy to zwaszcza
krajw rozwijajcych si, w ktrych powinno si pooy znacznie wikszy nacisk na kwestie zakadania i modernizacji przedsibiorstw
produkcyjnych oraz instytucji, ktre je wspieraj.
Rzecz 18
To, co dobre dla General Motors, niekoniecznie musi by dobre dla
Stanw Zjednoczonych

Co ci mwi
W samym sercu systemu kapitalistycznego znajduje si sektor firm prywatnych. To on produkuje dobra, tworzy miejsca pracy i wymyla
nowe technologie. Bez ywotnego sektora prywatnego nie ma dynamiki gospodarczej. To, co dobre dla biznesu, jest wic dobre dla
gospodarki. Kraje, ktre utrudniaj zakadanie i prowadzenie prywatnego biznesu lub zmuszaj firmy do robienia niechcianych przez nie
rzeczy, strac zwaszcza w obliczu rosncej w zglobalizowanym wiecie midzynarodowej konkurencji inwestycje i miejsca pracy,
a w konsekwencji zostan w tyle. Rzd musi zapewni biznesowi maksimum wolnoci.

Czego ci nie powiedz


Pomimo istotnego znaczenia sektora biznesowego, zapewnienie im maksimum swobody moe nie by dobre nawet dla samych firm, nie
mwic o gospodarce krajowej. W rzeczywistoci bowiem nie wszystkie regulacje szkodz biznesowi. Czasem w dugoterminowym
interesie sektora ley ograniczanie swobody dziaania poszczeglnych firm, tak by nie zniszczyy one wsplnego zbioru zasobw
potrzebnych wszystkim, takich jak zasoby naturalne czy sia robocza. Regulacje mog rwnie wspiera biznes, zmuszajc firmy do
robienia rzeczy, ktre na krtk met mog by dla nich kosztowne, ale w dugim okresie podnosz ich zbiorow wydajno chodzi na
przykad o prowadzenie szkole dla pracownikw. Ostatecznie liczy si nie ilo, ale jako regulacji nakadanych na biznes.

Jak Detroit wojn wygrao


Mwi si, e II wojn wiatow wygrao miasto Detroit. To prawda, e Zwizek Radziecki straci najwicej ludzi szacuje si, e
podczas Wielkiej Wojny Ojczynianej (jak okrela si j w Rosji) zgino ponad 25 milionw ludzi, co stanowi prawie poow jej
wszystkich ofiar. Jednak ani ZSRR, ani, rzecz jasna, Wielka Brytania nie przetrwayby nazistowskiej ofensywy bez broni przysanej z
jak mwi Franklin Roosevelt arsenau demokracji, czyli Stanw Zjednoczonych. Wikszo tej broni wyprodukowano
w przekwalifikowanych fabrykach samochodw w Detroit General Motors (GM), Forda i Chryslera. Bez przemysowej siy USA
reprezentowanej przez Detroit, nazici mogliby przej kontrol nad Europ i przynajmniej zachodni czci Zwizku Radzieckiego.
Oczywicie historia nigdy nie jest jednoznaczna. Szybki sukces nazistowskich Niemiec by moliwy dziki temu, e ich armia potrafia
sprawnie si przemieszcza synny Blitzkrieg. A du mobilno niemieckiej, wysoko zmotoryzowanej armii, zapewni dostp do wielu
technologii dostarczonych przez nie kogo innego jak GM (za porednictwem Opla, ktrego GM kupi w 1929 roku). Poza tym, coraz
wicej jest dowodw na to, e wbrew obowizujcemu prawu, przez ca wojn GM w tajemnicy utrzymywaa zwizki z Oplem, ktry
produkowa nie tylko wojskowe wozy, ale te samoloty, miny ldowe i torpedo. Wychodzi na to, e GM zbroia obie strony konfliktu
i czerpaa z tego zyski.
GM wyrniaa si wrd producentw samochodw z Detroit znanych pod zbiorow nazw Wielka Trjka. Pod przywdztwem
Alfreda Sloana Juniora, ktry zarzdza firm przez 35 lat (19231958), GM pod koniec lat 20. wyprzedzia Forda, stajc si najwikszym
producentem aut w USA, o zasigu oglnokrajowym, wytwarzajcym jak mwi Sloan samochody na kad kiesze i o kadym
przeznaczeniu i zorganizowanym na planie drabiny sukcesu: poczwszy od Chevroleta, przez Pontiaca, Oldsmobilea, Buicka, a po
sam szczyt w postaci Cadillaca.
Pod koniec II wojny wiatowej GM bya nie tylko najwikszym w kraju producentem samochodw, ale staa si w ogle najwiksz
firm w USA (pod wzgldem dochodw). Bya tak wana, e gdy podczas przesuchania w Kongresie zapytano Charliego Wilsona
byego CEO General Motors, ktry kandydowa w 1953 roku na stanowisko sekretarza obrony czy nie widzi potencjalnego konfliktu
midzy sub publiczn i swoimi korporacyjnymi korzeniami, udzieli synnej odpowiedzi, e to, co dobre dla USA, jest dobre dla General
Motors i vice versa.
Na pozr trudno si nie zgodzi z logik tego argumentu. W gospodarce kapitalistycznej prywatne firmy odgrywaj gwn rol
w tworzeniu dobrobytu, miejsc pracy i dochodw podatkowych. Jeli one dobrze sobie radz, tym samym dobrze radzi sobie caa
gospodarka. Zwaszcza jeli dane przedsibiorstwo naley do tych najwikszych i najbardziej dynamicznych pod wzgldem rozwoju
technologii, jak GM w latach 50. Wtedy jego sukces lub poraka musi znaczco wpywa na reszt gospodarki: dostawcw, ich
pracownikw, producentw towarw kupowanych przez pracownikw tych gigantycznych korporacji, ktrych liczba idzie w setki lub
tysice i tak dalej. Dlatego powodzenie tych gigantycznych firm ma szczeglne znaczenie dla caej gospodarki.
Niestety przekonuj zwolennicy tej logiki cho jest ona przecie tak oczywista, to przez spor cz XX wieku nie bya
powszechnie akceptowana. Mona zrozumie, dlaczego reimy komunistyczne byy przeciwne sektorowi prywatnemu w kocu
uwaay one, e wasno prywatna jest rdem wszelkiego kapitalistycznego za. Jednak w okresie od Wielkiego Kryzysu do lat 70.
nawet wikszo kapitalistycznych gospodarek podejrzliwie patrzya na prywatny biznes.
Prywatne firmy dalej gosi ta opowie byy postrzegane jako podmioty antyspoeczne, a ich denie do osignicia zyskw
naleao ograniczy na rzecz innych, rzekomo bardziej wzniosych celw, takich jak sprawiedliwo, spjno spoeczna, ochrona
sabszych czy nawet narodowa chwaa. W rezultacie wprowadzono nieefektywne systemy licencjonowania, wierzc, e rzdy powinny
regulowa to, co naley robi i kto powinien czym si zajmowa. W niektrych krajach rzdy wrcz zmuszay firmy w imi rozwoju
do wejcia w przedsiwzicia, ktrych nie chciay si one podejmowa (zob. Rzeczy 7 i 12). Wprowadzono zakaz angaowania si
wielkich firm w te segmenty rynku, w ktrych dominoway mae gospodarstwa rolnicze, fabryki i sklepy detaliczne, po to, by uchroni
tradycyjny styl ycia i zapewni maym ochron przed wielkim biznesem. Wprowadzano uciliwe regulacje rynku pracy w imi
ochrony praw pracownikw. W wielu krajach tak bardzo rozszerzono prawa konsumentw, e ucierpia na tym biznes.
Regulacje te twierdz probiznesowo nastawieni komentatorzy skrzywdziy nie tylko wielkie firmy, ale pogorszyy te sytuacj caej
reszty, bo przyczyniy si do zmniejszenia przeznaczonego do podziau tortu. Ograniczajc zdolno firm do eksperymentowania z nowymi
sposobami uprawiania biznesu i wchodzenia w nowe dziedziny dziaalnoci, regulacje te spowolniy cakowity wzrost produktywnoci
w gospodarce. W kocu jednak dalej rozwija si ten argument szalestwo tej antybiznesowej logiki stao si oczywiste. Od lat 70.
cay wiat zacz akceptowa pogld, zgodnie z ktrym to, co jest dobre dla biznesu, jest take dobre dla gospodarki i zaczy prowadzi
polityk probiznesow. Nawet kraje komunistyczne zaniechay w latach 90. prb zduszenia sektora prywatnego. Czy musimy wic dalej
dry t kwesti?

Jak upad potny


Pidziesit lat po tym jak pan Wilson wypowiedzia swoj synn uwag, latem 2009 roku, GM zbankrutowaa. Rzd USA, cho synie
z awersji do pastwowej wasnoci, przej firm i po dogbnej restrukturyzacji otworzy j ponownie. Na ten cel przeznaczy uderzajc
sum 57,6 miliarda pienidzy podatnikw.
Mona twierdzi, e ratunek dla GM lea w amerykaskim interesie narodowym. Gdyby pozwoli nagle upa firmie tej wielkoci
i jej firmom zalenym, miaoby to ogromne negatywne konsekwencje dla rynku pracy i dla popytu (na przykad spadek popytu
konsumpcyjnego zwolnionych pracownikw GM, zanik popytu zgaszanego przez GM na produkty z firm dostarczajcych im czci), co
zaostrzyoby rozwijajcy si w tym czasie kryzys finansowy. W imieniu podatnikw rzd USA wybra mniejsze zo. To, co dobre dla GM,
wci byo dobre dla Stanw Zjednoczonych mona by powiedzie cho w kategoriach absolutnych nie bya to bardzo dobra rzecz.
Nie oznacza to jednak, e nie wolno nam pyta, jak GM w ogle znalaza si w takiej sytuacji. Stawiajc czoa ostrej konkurencji
w postaci importu z Niemiec, Japonii i pniej, poczwszy od lat 60., z Korei, GM nie zareagowaa jak naleao, w sposb najbardziej
naturalny, cho nieatwy produkujc po prostu lepsze samochody ni konkurencja. Zamiast tego sprbowaa najprostszego wyjcia.
Najpierw firma zrzucia win na dumping i inne nieuczciwe praktyki handlowe ze strony swoich konkurentw. Nastpnie skonia
rzd USA do narzucenia kwot importowych na zagraniczne samochody przede wszystkim japoskie i do wymuszenia na
konkurentach otwarcia ich rynkw. W latach 90., kiedy okazao si, e rodki te nie wystarcz, by zapobiec upadkowi firmy, GM
prbowaa nadrobi straty w produkcji samochodw, zakadajc finansow spk crk, GMAC (General Motors Acceptance
Corporation). GMAC wyszed poza swoj tradycyjn rol finansowania zakupw samochodw i zacz prowadzi transakcje finansowe
dla nich samych. Osign w tym spory sukces na przykad w 2004 roku 80 procent zyskw GM pochodzio od GMAC (zob.Rzecz
22)27. To jednak nie mogo przysoni podstawowego problemu tego, e firma nie potrafia produkowa dobrych samochodw
i sprzedawa ich po konkurencyjnych cenach. Mniej wicej w tym samym czasie GM usiowaa pj na skrty, jeli chodzi o rozwj
technologii, kupujc mniejszych zagranicznych konkurentw (takich jak szwedzki Saab i koreaski Daewoo), ale to nie wystarczyo, by
zapewni firmie technologiczn przewag, jak niegdy si szczycia. Innymi sowy, na przestrzeni ostatnich czterdziestu lat GM
chwytaa si wszystkiego, by powstrzyma swj upadek. Wszystkiego z wyjtkiem produkcji lepszych samochodw, bo byo to, no c,
zbyt problematyczne.
Oczywicie wszystkie te decyzje mogy by optymalne z punktu widzenia GM w momentach, gdy je podejmowano. W kocu
pozwoliy one firmie przetrwa kilka dekad przy najmniejszym wysiku, ale nie byy dobre dla reszty Stanw Zjednoczonych. Ogromny
rachunek, jaki wystawiono amerykaskim podatnikom jest ostatecznym tego dowodem. Gdyby jednak wczeniej zmuszono GM do
zainwestowania w technologie i maszyny niezbdne do produkcji lepszych samochodw, zamiast przyglda si, jak lobbuje o ochron,
przejmuje mniejszych konkurentw i przeksztaca si w instytucj finansow, byoby to z korzyci dla caego kraju.
Co jeszcze istotniejsze, wszystkie dziaania, ktre umoliwiy GM wydostanie si z kopotw najmniejszym wysikiem, nie byy
w efekcie dobre nawet dla samej firmy chyba e utosamilibymy j z menaderami i nieustajco zmieniajc si grup udziaowcw.
Menaderowie ci pobierali absurdalnie wysokie wynagrodzenia, zapewniajc firmie wysze zyski dziki rezygnacji z inwestycji
w podnoszenie wydajnoci i dziki wyzyskiwaniu sabszych interesariuszy: pracownikw firmy, podwykonawcw i ich pracownikw.
Kupowali przyzwolenie akcjonariuszy na swoje dziaania, zapewniajc im dywidendy i prowadzc skup akcji wasnych na tak skal, e
zagraao to przyszoci firmy. Udziaowcy nie mieli nic przeciwko temu, a wrcz wielu z nich pochwalao takie praktyki, bo wikszo
z nich bya akcjonariuszami pynnymi, ktrych nie interesowaa przyszo spki w dugim okresie, jako e mogli j opuci w kadej
chwili (zob. Rzecz 2).
Historia GM to pouczajca lekcja o potencjalnym konflikcie interesw korporacyjnego i narodowego: to, co dobre dla firmy, bez
wzgldu na to, jak bardzo nie byaby ona wana, nie musi by dobre dla kraju. Co wicej, historia ta rzuca wiato na konflikty rnych
interesariuszy, z ktrych skada si firma: to, co dobre dla niektrych, na przykad menaderw i krtkoterminowych udziaowcw, nie
musi by dobre dla innych, na przykad pracownikw czy dostawcw czci. W kocu mwi nam rwnie o tym, e to, co dobre dla
firmy w krtkim okresie, moe nie by dla niej dobre w duszej perspektywie to, co jest dobre dla GM dzisiaj, moe nie by dobre dla
GM jutro.
Niektrzy z was nawet ci, ktrzy uznali ten argument za przekonujcy mog si zastanawia, czy USA nie s aby tylko
wyjtkiem potwierdzajcym regu. Niedostateczne regulacje mog by problemem w USA, ale czy w wikszoci innych krajw
problemem nie s nadmierne regulacje?

299 pozwole
Na pocztku lat 90. ukazujcy si w Hongkongu anglojzyczny magazyn biznesowy Far Eastern Economic Review, powici
specjalny numer Korei Poudniowej. W jednym z artykuw wyraono zdziwienie, e cho w tym kraju wymagane jest uzyskanie 299
pozwole od 199 agencji, eby otworzy fabryk, to jednak w ostatnich trzydziestu latach chlubi si on 6-procentowym wzrostem
gospodarczym. Jak to moliwe? Jak kraj, ktry ma tak opresyjny reim regulacyjny, moe tak szybko si rozwija?
Zanim sprbuj rozwiza t zagadk, musz zauway, e przed nastaniem lat 90. nie tylko Korea utrzymywaa tak uciliwe jakoby
regulacje przy ttnicej yciem gospodarce. Podobnie byo w Japonii i na Tajwanie przez cae cudowne lata 19501980. Gospodarka
chiska, szybko rozwijajca si w cigu ostatnich trzydziestu lat, jest uregulowana w porwnywalnym stopniu. Dla kontrastu, w tym
samym okresie wiele krajw rozwijajcych si Ameryki Poudniowej i Afryki Subsaharyjskiej przeprowadzio deregulacje gospodarek,
liczc na pobudzenie aktywnoci biznesu i przyspieszenie wzrostu. O dziwo, od lat 80. rozwijaj si one znacznie wolniej ni
w poprzednich dwch dekadach, kiedy to nadmierne regulacje hamoway jakoby wzrost (zob. Rzeczy 7 i 11).
Pierwsza odpowied na to, cho dziwnie zabrzmie moe to w uszach ludzi bez dowiadczenia w biznesie, jest taka, e przedsibiorcy
s skonni zdoby 299 pozwole (po drodze kilka mog obej z pomoc apwek), jeli w kocu dziki temu bd mogli dobrze zarobi.
Zatem w kraju, ktry szybko si rozwija, i w ktrym wci pojawiaj si nowe moliwoci biznesowe, nawet wysiek zwizany ze
zdobyciem 299 pozwole nie zniechci przedsibiorcw do zakadania nowej dziaalnoci. Jeli natomiast proces ten nie koczy si
moliwoci zarobienia dobrych pienidzy, to nawet zdobycie ledwie 29 pozwole bdzie si wydawao zbyt uciliwe.
Co waniejsze, wiele krajw w wysokim stopniu stosujcych regulacje, osigno sukces gospodarczy dlatego, e wiele z tych
regulacji w rzeczywistoci dobrze suy biznesowi.
Czasem regulacje pomagaj, ograniczajc firmom moliwo angaowania si w dziaalno przynoszc im wiksze zyski
w krtszym okresie, ale prowadzc do degradacji wsplnych zasobw, z ktrych korzystaj wszyscy. Na przykad regulacja
intensywnoci rybowstwa moe zmniejszy zyski pojedynczych farm rybnych, ale jednoczenie wesprze przemys jako taki, chronic
jako wody, z ktrej korzysta kady. Inny przykad: w interesie poszczeglnych firm mogoby by zatrudnianie dzieci i obnianie pac.
Jednak powszechne korzystanie z pracy dzieci obniyoby jako siy roboczej w dugim okresie w wyniku zahamowania ich fizycznego
i psychicznego rozwoju. Wziwszy to pod uwag, regulacje dotyczce pracy dzieci mog w dugim okresie przynie korzyci caemu
sektorowi firm prywatnych. Innym jeszcze przykadem s banki. Pojedynczy bank mgby czerpa wiksze zyski z bardziej agresywnej
polityki kredytowej. Jednak kiedy prowadz j wszystkie banki na raz, w kocu wszystkie mog ucierpie. Tego rodzaju polityka
kredytowa zwiksza bowiem ryzyko systemowego zaamania, jakiego bylimy wiadkami przy okazji globalnego kryzysu finansowego
z 2008 roku. Ograniczanie bankom moliwoci dziaania, nawet jeli nie przynosi natychmiastowych korzyci, moe w dugim okresie
wrcz wyj im na dobre (zob. Rzecz 22).
Rzecz nie tylko w tym, e regulacje mog sprzyja firmom, powstrzymujc je przed podkopywaniem podstaw swojej wasnej,
dugoterminowej stabilnoci. Czasem mog wspiera sektor prywatny, zmuszajc firmy do dziaa niebdcych w ich indywidualnym
interesie, za to podnoszcych ich zbiorow produktywno w dugim okresie. Firmy czsto na przykad nie inwestuj wystarczajco
w szkolenia pracownikw. Obawiaj si, e ich pracownicy zostan podebrani przez inne firmy, ktre bd czerpay darmowe korzyci
z ich wysiku szkoleniowego. W takiej sytuacji, jeli rzd naoy wymg prowadzenia szkole na wszystkie firmy, podniesie tym samym
jako siy roboczej, co bdzie z korzyci dla wszystkich. W kraju rozwijajcym si, ktry musi importowa technologie z zagranicy, rzd
moe pomc biznesowi w osigniciu wyszej wydajnoci produkcji w dugim okresie, zakazujc sprowadzania bardzo przestarzaych
technologii zagranicznych. W krtkim okresie mog one umoliwi firmom wyprzedzenie konkurencji, ale rwnoczenie zablokowa
dalszy rozwj.
Karol Marks opisa pastwowe ograniczenia wolnoci prowadzenia dziaalnoci gospodarczej na rzecz wsplnego interesu klasy
kapitalistycznej jako wchodzenie przez rzd w rol komitetu wykonawczego buruazji. Nie trzeba jednak by marksist, eby dostrzec,
e regulacje ograniczajce swobod dziaania pojedynczych firm mog dziaa na korzy caego sektora biznesu, nie mwic
o gospodarce w ogle. Innymi sowy, istnieje wiele regulacji pro- a nie antybiznesowych. Wiele z nich sprzyja ochronie wsplnego zbioru
zasobw, ktry dziel midzy siebie wszystkie firmy. Inne skaniaj firmy do robienia rzeczy, ktre prowadz do podniesienia ich
zbiorowej wydajnoci w dugim okresie. Dopiero gdy zdamy sobie z tego spraw, zrozumiemy, e liczy si nie po prostu liczba regulacji,
ale ich cele i tre.
Rzecz 19
Cho komunizm upad, wci yjemy w gospodarkach planowanych

Co ci mwi
Upadek komunizmu w sposb spektakularny obnay ograniczenia planowania gospodarczego. W skomplikowanych nowoczesnych
gospodarkach planowanie ani nie jest moliwe, ani potrzebne. Tylko zdecentralizowane decyzje podejmowane za pomoc mechanizmu
rynkowego, oparte na zaoeniu, e jednostki i firmy zawsze szukaj okazji do zysku, mog podtrzyma funkcjonowanie wspczesnej
zoonej gospodarki. Powinnimy przesta si udzi, e moemy cokolwiek zaplanowa w tym skomplikowanym i cigle zmieniajcym
si wiecie. Im mniej planowania, tym lepiej.

Czego ci nie powiedz


Kapitalistyczne gospodarki s w duym stopniu gospodarkami planowymi. Rzdy krajw kapitalistycznych rwnie planuj, cho na
mniejsz skal, ni dzieje si to w komunistycznych gospodarkach planowanych centralnie. Wszystkie rzdy finansuj znaczn cz
inwestycji w R&D i infrastruktur. Wikszo z nich planuje znaczc cz gospodarki przez planowanie dziaalnoci przedsibiorstw
pastwowych. Wiele rzdw kapitalistycznych planuje przyszy ksztat poszczeglnych gazi przemysu za pomoc sektorowej polityki
przemysowej albo nawet caej gospodarki narodowej, stosujc planowanie indykatywne. Co istotniejsze, nowoczesne gospodarki
kapitalistyczne zoone s z hierarchicznych korporacji, ktre szczegowo planuj swoje dziaania, nawet w wymiarze ponadnarodowym.
Pytanie nie brzmi zatem: planowa czy nie? Chodzi o to, by planowa odpowiednie rzeczy w odpowiednim zakresie.

Grna Wolta z rakietami


W latach 70. wielu zachodnich dyplomatw nazywao Zwizek Radziecki Grn Wolt z rakietami. Co za potwarz wobec Grnej
Wolty (przemianowanej w 1984 roku na Burkina Faso), ktr uznano za kraj biedny, cho wtedy nie znajdowaa si nawet w pobliu
najgorszych w wiatowej lidze ubstwa. Niemniej jednak ten przydomek zwile oddawa to, co z sowieck gospodark byo nie tak.
By to kraj, ktry potrafi wysa czowieka w kosmos, a jednoczenie jego mieszkacy stali w kolejkach po tak podstawowe produkty
ywnociowe, jak chleb i cukier. Nie mia problemu z masow produkcj interkontynentalnych pociskw balistycznych i nuklearnych odzi
podwodnych, a nie potrafi zrobi porzdnego telewizora. W latach 80. drug najczstsz przyczyn poarw w Moskwie miay by
wierzcie lub nie eksplozje odbiornikw telewizyjnych. Najlepsi rosyjscy naukowcy byli rwnie pomysowi jak ich koledzy w krajach
kapitalistycznych, jednak reszta kraju nie moga dorwna do tego poziomu. Dlaczego tak si dziao?
Realizujc komunistyczn wizj spoeczestwa bezklasowego, opartego na kolektywnej wasnoci rodkw produkcji (na przykad
maszyn, budynkw fabrycznych, drg), ZSRR i jego komunistyczni sojusznicy chcieli zapewni pene zatrudnienie i jak najwiksz
rwno. Poniewa nikomu nie wolno byo posiada rodkw produkcji, praktycznie wszystkie przedsibiorstwa zarzdzane byy przez
profesjonalnych menaderw (z mao istotnymi wyjtkami w postaci niewielkich restauracji czy zakadw fryzjerskich), co uniemoliwio
pojawienie si wizjonerskich przedsibiorcw, takich jak Henry Ford czy Bill Gates. Z uwagi na polityczne ukierunkowanie na rwno,
istniay wyrane granice tego, ile mg zarobi menader, niezalenie od swoich wynikw. Dlatego menaderowie mieli ograniczon
motywacj do tego, by robi uytek z zaawansowanych technologii ktre kraj z pewnoci by w stanie rozwija do produkcji
podanych przez konsumentw dbr. Polityka penego zatrudnienia za wszelk cen oznaczaa, e menaderowie nie mogli posugiwa
si ostateczn grob grob zwolnienia z pracy by dyscyplinowa pracownikw. Przyczynia si ona do niedbalstwa i nagminnych
nieobecnoci. Gorbaczow, prbujc zreformowa sowieck gospodark, czsto mwi wanie o problemie dyscypliny w pracy.
Rzecz jasna nie oznacza to, e w krajach komunistycznych nikt nie by zmotywowany do wykonywania cikiej pracy czy
prowadzenia dobrego biznesu. Nawet w gospodarkach kapitalistycznych robimy niektre rzeczy nie tylko dla pienidzy (zob. Rzecz 5),
jednak kraje komunistyczne stawiay z pewnymi sukcesami na mniej samolubn stron ludzkiej natury. Zwaszcza w pocztkach
komunizmu sporo byo idealizmu w podejciu do budowania nowego spoeczestwa. W ZSRR podczas II wojny wiatowej i krtko po
niej, mona byo obserwowa wielki zryw patriotyzmu. We wszystkich krajach komunistycznych wielu byo zaangaowanych
menaderw i pracownikw, ktrzy pracowali dobrze ze wzgldu na swj profesjonalizm i szacunek do samych siebie. Poza tym ju
w latach 60. idealistyczny egalitaryzm ustpi miejsca realizmowi i norm stao si wynagradzanie w zalenoci od wynikw, co zagodzio
(w adnym wypadku nie wyeliminowao) problem braku motywacji.
Pomimo tego system wci nie dziaa dobrze z powodu nieefektywnoci komunistycznego centralnego planowania, ktre miao by
bardziej wydajn alternatyw dla systemu rynkowego.
Komunistyczne uzasadnienie centralnego planowania opierao si na cakiem rozsdnej logice. Karol Marks i jego uczniowie twierdzili,
e podstawowy problem kapitalizmu polega na sprzecznoci midzy spoeczn natur procesu produkcji i prywatn wasnoci rodkw
produkcji. Wraz z rozwojem gospodarczym czy te, w argonie marksistowskim, rozwojem si wytwrczych, ksztatuje si podzia pracy
midzy firmami, na skutek ktrego staj si one coraz bardziej od siebie zalene. Innymi sowy zintensyfikowana zostaje spoeczna
natura procesu produkcji. Jednak mimo rosncej wspzalenoci, twierdzili marksici, wasno firm pozostaje w oddzielnych
prywatnych rkach, uniemoliwiajc koordynacj dziaa tych wspzalenych firm. Oczywicie zmiany cen zapewniaj pewn
koordynacj ex post, ale jej zasig jest ograniczony, a nierwnowaga midzy poda i popytem, jaka powstaje na skutek takich (w
niemarksistowskich kategoriach) koordynacyjnych zawodnoci, kumuluje si w okresowe kryzysy gospodarcze. W czasie kryzysu
marnuje si, jak dalej gosi ten argument, wiele wartociowych zasobw. Wyrzuca si mnstwo niesprzedanych produktw, maszyny do
wytwarzania rzeczy, ktrych dzisiaj nikt ju nie chce, s zomowane, a z braku popytu prac trac ludzie do niej chtni i gotowi. Wraz
z rozwojem kapitalizmu przewidywali marksici ta systemowa sprzeczno bdzie stale narasta, a w kocu doprowadzi do upadku
caego systemu.
W odrnieniu od tego, twierdzili, w systemie centralnego planowania wszystkie rodki produkcji znajduj si w posiadaniu caego
spoeczestwa i dziki temu dziaania wspzalenych jednostek produkcyjnych mog by koordynowane ex ante za pomoc
ujednoliconego planu. Poniewa kada potencjalna zawodno koordynacji jest naprawiana, zanim do niej dojdzie, gospodarka nie musi
dowiadcza okresowych kryzysw, by osign rwnowag midzy popytem a poda. Centralnie planowana gospodarka wytworzy
tylko i dokadnie to, co bdzie potrzebne. aden zasb w adnym czasie nie bdzie pozostawa niewykorzystany, zatem nie bdzie
kryzysw gospodarczych. Dlatego, tumaczono, w systemie centralnego planowania gospodarka jest zarzdzana znacznie efektywniej ni
w systemie rynkowym.
Tak przynajmniej byo w teorii. Niestety w praktyce centralne planowanie nie zadziaao zbyt dobrze. Gwny problem dotyczy
zoonoci. By moe marksici mieli racj, sdzc, e rozwj si produkcyjnych, zwikszajc wspzaleno rnych segmentw
kapitau sprawi, e centralne planowanie bdzie bardziej n i e z b d n e. Nie zauwayli jednak, e samo to powoduje, e gospodarka
staje si coraz bardziej zoona, a tym samym t r u d n i e j jest planowa j centralnie.
Centralne planowanie dziaao dobrze, gdy cele byy wzgldnie proste i jasne, o czym wiadczy sukces wczesnej radzieckiej
industrializacji, ktrej celem byo wyprodukowanie wzgldnie maej liczby kluczowych dbr w duych ilociach (stal, traktory, pszenica,
ziemniaki i tak dalej). Jednak w miar jak rozwijaa si gospodarka i rosa liczba (rzeczywistych i potencjalnych) rnorodnych
produktw, centralne planowanie stawao si coraz trudniejsze. Jednoczenie rosa te oczywicie zdolno do planowania dziki
podniesieniu kwalifikacji menaderskich, rozwojowi matematycznych technik planowania i wykorzystaniu komputerw. To jednak nie
wystarczyo, by poradzi sobie z rosnc zoonoci gospodarki.
Jednym z oczywistych sposobw radzenia sobie z tym problemem byo ograniczenie rnorodnoci produkcji, ale to wywoao z kolei
ogromne niezadowolenie konsumentw. Poza tym, nawet po zredukowaniu rnorodnoci, gospodarka nadal bya zbyt skomplikowana,
by dao si j zaplanowa. Produkowano wiele niechcianych rzeczy, ktre si nie sprzedaway, a brakowao innych produktw, co
powodowao cige powstawanie kolejek. Komunizm by w latach 80., gdy ju zaczyna si jego rozkad, systemem tak cynicznym, e
zupenie straci zdolno dotrzymywania obietnic. W spoeczestwach Bloku Wschodniego kry nawet dowcip, e w krajach
komunistycznych my udajemy, e pracujemy, a oni udaj, e nam pac.
Nic dziwnego, e zgodnie porzucono centralne planowanie w momencie, gdy partie komunistyczne zostay, po upadku muru
berliskiego, obalone w caym bloku sowieckim. Nawet takie kraje jak Chiny czy Wietnam, ktre pozornie utrzymay komunizm,
stopniowo odchodziy od centralnego planowania, cho w znacznym stopniu zachoway kontrol nad gospodark. Teraz wszyscy yjemy
wic ju w gospodarkach rynkowych (chyba e mieszkasz w Korei Pnocnej albo na Kubie). Planowanie odeszo do przeszoci.
Czyby?

Planowanie planowaniu nierwne


Fakt, e komunizm znikn ze wszystkich praktycznych powodw nie oznacza, e przestao istnie planowanie. Rzdy
w gospodarkach kapitalistycznych rwnie planuj, cho nie w sposb tak kompleksowy, jak robiy to urzdy planistyczne w krajach
komunistycznych.
Nawet w krajach kapitalistycznych zdarzaj si sytuacje, na przykad wojna, w ktrych centralne planowanie jest najbardziej
efektywne. Na przykad podczas II wojny wiatowej gospodarki gwnych kapitalistycznych stron konfliktu: USA, Wielkiej Brytanii
i Niemiec, pozostaway kapitalistyczne tylko z nazwy.
Co waniejsze, wiele krajw kapitalistycznych stosuje z powodzeniem co, co znane jest jako planowanie indykatywne. Polega na
tym, e rzd stawia sobie jakie szerokie cele dotyczce gwnych zmiennych gospodarczych (na przykad inwestycji w strategiczne
gazie biznesu, rozwoju infrastruktury, eksportu) i wsppracuje z sektorem prywatnym, by je osign. W odrnieniu od centralnego
planowania, nie s one prawnie wice, std przymiotnik indykatywne. Rzd jednak dy do ich realizacji, stosujc rozmaite
marchewki (na przykad subsydia, przyznanie praw monopolisty) i kije (na przykad okrelone regulacje, wywieranie presji za
porednictwem bankw pastwowych), ktre pozostaj w jego dyspozycji.
W latach 50. i 60. Francja odniosa wielki sukces, stosujc planowanie indykatywne w obszarze promocji inwestycji i innowacji
technologicznych, wyprzedzajc gospodark brytyjsk i stajc si drugim mocarstwem przemysowym Europy. Inne kraje europejskie, jak
Finlandia, Norwegia czy Austria rwnie z powodzeniem stosoway planowanie indykatywne, by poprawi stan swoich gospodarek
w latach 50., 60. i 70. Gospodarki wschodnioazjatyckiego cudu Japonia, Korea i Tajwan te korzystay z tej formy planowania,
poczwszy od lat 50. a po lata 80. Nie chc przez to powiedzie, e kady przypadek jego stosowania zakoczy si sukcesem nie byo
tak na przykad w Indiach. Niemniej jednak przykady europejskie i wschodnioazjatyckie pokazuj, e pewne formy planowania nie tylko
s do pogodzenia z kapitalizmem, ale wrcz mog bardzo skutecznie wspiera jego rozwj.
Poza tym, nawet jeli nie planuj caej gospodarki otwarcie, choby w sposb indykatywny, rzdy wikszoci krajw
kapitalistycznych tworz i realizuj plany odnonie okrelonych, kluczowych sfer dziaalnoci, majce konsekwencje dla caej gospodarki.
Wikszo kapitalistycznych rzdw planuje i ksztatuje przyszo niektrych kluczowych gazi przemysu za pomoc tego, co znane
jest pod nazw sektorowa polityka przemysowa.
W przypadku wikszoci gospodarek kapitalistycznych rzd posiada a czsto rwnie zarzdza znaczc cz gospodarki, na
ktr skadaj si przedsibiorstwa pastwowe (SOEs state-owned enterprises). Czsto funkcjonuj one w sektorach kluczowych dla
infrastruktury (na przykad koleje, drogi, porty, lotniska), w sferze usug podstawowych (wodocigi, elektryczno, poczta), ale take
w produkcji lub finansach (wicej o SOEs mona przeczyta w rozdziale Man Exploits Man mojej ksiki,Bad Samaritans). Udzia
SOEs w krajowej produkcji moe siga ponad 20 procent, jak w przypadku Singapuru, albo wynosi zaledwie 1 procent, jak
w przypadku USA. Midzynarodowa rednia to okoo 10 procent. Skoro rzd planuje dziaania przedsibiorstw pastwowych, oznacza to,
e istotna cz przecitnej gospodarki kapitalistycznej jest planowana. Kiedy wemiemy pod uwag fakt, e SOEs zwykle funkcjonuj
w sektorach o nieproporcjonalnie duym wpywie na reszt gospodarki, to musimy uzna, e poredni efekt planowania, uzyskany dziki
planowaniu w sektorze SOEs, jest nawet wikszy ni wskazuje na to jego udzia w krajowej produkcji.
Poza tym we wszystkich gospodarkach kapitalistycznych rzd planuje technologiczn przyszo kraju, finansujc znacz cz
inwestycji w badania i rozwj (2050 procent). Co ciekawe, pod tym wzgldem USA s jedn z najintensywniej planowanych
gospodarek. Poczwszy od lat 50. a po lata 80., udzia rzdu w finansowaniu R&D w rzekomo wolnorynkowych Stanach
Zjednoczonych ksztatowa si, w zalenoci od roku, na poziomie 4765 procent, podczas gdy w Japonii i Korei wynosi 20 procent, a w
kilku krajach europejskich (na przykad w Belgii, Finlandii, Niemczech, Szwecji) mniej ni 40 procent28. Wartoci te zaczy spada
w latach 90., poniewa wraz z kocem zimnej wojny zmniejszono nakady na badania w dziedzinie wojskowoci. Jednak wci udzia
finansowania bada i rozwoju przez rzd USA jest wyszy ni w wielu innych gospodarkach kapitalistycznych. Znamienne, e wikszo
gazi przemysu, w ktrych USA dominuje na scenie midzynarodowej pod wzgldem rozwoju technologicznego, to te, ktre otrzymay
znaczce wsparcie pastwa na R&D w ramach programw wojskowych (na przykad komputery, pprzewodniki, lotnictwo)
i programw zwizanych z opiek zdrowotn (na przykad farmaceutyka, biotechnologia).
Zakres planowania rzdw zmniejszy si oczywicie poczwszy od lat 80., rwnie z powodu rozpowszechnienia si w tym okresie
ideologii prorynkowej. Powoli zaczto rezygnowa z planowania indykatywnego, take w tych krajach, w ktrych odnoszono w tym
wzgldzie sukcesy w przeszoci. W wielu pastwach, cho nie we wszystkich, udzia SOEs w krajowych inwestycjach i produkcji spad
wskutek prywatyzacji. Praktycznie we wszystkich krajach kapitalistycznych spad rwnie, cho nieznacznie, udzia rzdu
w finansowaniu R&D. Bybym jednak skonny twierdzi, e rzdowe planowanie w gospodarkach kapitalistycznych cho w ostatnim
okresie relatywnie mniejsze jest nadal prowadzone na szerok i rosnc skal. Dlaczego tak myl?

Planowa albo nie planowa oto nie jest pytanie


Przypumy, e do firmy przychodzi nowy prezes i mwi: Wielk wiar pokadam w siach rynkowych. W naszym szybko zmieniajcym
si wiecie nie powinnimy stosowa staej strategii, ale powinnimy utrzyma maksymaln moliw elastyczno dziaa. Od tej chwili
wic wszyscy w tej firmie zamiast dziaa wedug sztywnego planu, bd kierowa si nieustannie zmieniajcymi si cenami
rynkowymi. Jak mylisz, co by si potem stao? Czy pracownicy z otwartymi rkami przyjliby takiego przywdc z wizj dziaania na
miar XXI wieku? Czy udziaowcy przyklasnliby jego podejciu, tak przyjaznemu rynkowi, i w nagrod dali mu podwyk?
Nie przetrwaby nawet tygodnia. Ludzie uznaliby, e nie ma zdolnoci przywdczych. Zostaby oskarony o to, e nie posiada wizji
(jak to uj raz George Bush Sr). Gwny decydent, zauwaono by, powinien mie wol ksztatowania przyszoci firmy, a nie pozwala
sprawom po prostu biec wasnym tokiem. lepe podanie za sygnaami rynku powiedzieliby nie jest dobrym sposobem na
prowadzenie biznesu.
Ludzie oczekiwaliby, e nowy CEO powie raczej co w tym stylu: To jest miejsce, w ktrym firma znajduje si dzisiaj. Chciabym,
eby za dziesi lat znalaza si tam. Aby to osign, rozwiniemy nowe gazie dziaalnoci A, B i C, a zrezygnujemy z D i E.
Sprzedamy nasz krajow fili zajmujc si E, ale cz produkcji moemy przenie do Chin. eby zaoy fili produkujc A,
bdziemy musieli dofinansowa j z zyskw z biecej dziaalnoci. Aby zbudowa swoj pozycj w gazi przemysu B, bdziemy
musieli zawrze strategiczny sojusz z japosk Kaisha Corporation, co moe wiza si z dostarczaniem jej pewnych czci, ktre
produkujemy, po zanionych cenach. Aby rozwin dziaalno w gazi C, bdziemy musieli w przecigu najbliszych piciu lat podnie
inwestycje w R&D. To wszystko moe oznacza, e przez jaki czas firma bdzie ponosi straty. Jeli tak si stanie, to trudno. Jest to
cena, jak musimy zapaci za lepsz przyszo. Innymi sowy, od CEO oczekuje si, e bdzie facetem (albo kobiet) z
p l a n e m.
Firmy planuj swoj dziaalno, czsto a po najmniejsze detale. Std wanie Marks wzi pomys centralnego planowania caej
gospodarki. Kiedy mwi o planowaniu, w rzeczywistoci nie byo jeszcze rzdw, ktre by je praktykoway. W tamtym czasach
planoway jedynie firmy prywatne. Marks przewidywa, e racjonalne planowanie, podejcie stosowane przez prywatne firmy, w kocu
udowodni sw wyszo nad marnujc zasoby anarchi rynku i dlatego zostanie rozszerzone na ca gospodark. Oczywicie
krytykowa on planowanie w firmach prywatnych jako przejaw despotyzmu kapitalistw, wierzy jednak, e kiedy ju wasno prywatna
zostanie zniesiona, a kapitalici wyeliminowani, bdzie mona wyizolowa racjonalne elementy tego despotyzmu i wykorzysta je na
rzecz dobra spoecznego.
Wraz z rozwojem kapitalizmu w coraz wikszej liczbie dziedzin gospodarki zaczy dominowa due korporacje. Oznacza to, e
zakres gospodarki, ktrego dotyczy planowanie, rwnie si powiksza. Podam konkretny przykad: w zalenoci od szacunkw, od
okoo jednej trzeciej do poowy wszystkich transakcji w handlu midzynarodowym to transakcje zawierane midzy rnymi jednostkami
korporacji ponadnarodowych.
Herbert Simon, laureat Nagrody Nobla z ekonomii w 1978 roku, pionier bada nad organizacj biznesu (zob. Rzecz 16), dobrze
podsumowa ten wniosek w jednym z ostatnich swoich artykuw, Organizations and Markets, opublikowanym w 1991 roku. Gdyby na
Ziemi pojawi si Marsjanin, uprzednio nieposiadajcy o naszej planecie adnej wiedzy, zastanawia si Simon, to czy pomylaby, e
Ziemianie yj w g o s p o d a r c e r y n k o w e j? Nie stwierdzi bo prawie na pewno doszedby do wniosku, e yj oni
w gospodarce organizacji w tym sensie, e dziaalno ekonomiczna w wikszoci jest koordynowana w ramach firm (organizacji),
a nie przez rynkowe transakcje midzy tymi firmami. Gdyby firmy zaznaczone byy na zielono, za rynki na czerwono twierdzi Simon
to Marsjanin ujrzaby due zielone powierzchnie poczone czerwonymi liniami, a nie sie czerwonych linii czcych zielone punkty29.
A my mylimy, e planowanie umaro.
Simon nie mwi wiele o planowaniu rzdowym, ale jeli je wliczymy, to okae si, e wspczesne gospodarki kapitalistyczne s
jeszcze bardziej planowane ni sugerowaby jego przykad z Marsjaninem. Pynie z tego ciekawy wniosek, e w bogatych krajach planuje
si wicej ni w krajach biednych, bo w bogatych jest znacznie wiksza liczba duych korporacji i nierzadko o wiele bardziej obecny rzd
(cho czsto mniej widoczny dziki jego bardziej subtelnemu podejciu).
Pytanie nie brzmi wic: planowa czy nie planowa. Chodzi o to, jakie powinny by odpowiednie poziomy planowania w zalenoci od
dziaalnoci. Uprzedzenia wobec planowania cho uzasadnione, wziwszy pod uwag porak komunistycznego centralnego
sterowania prowadz do braku zrozumienia prawdziwej natury wspczesnej gospodarki, w ramach ktrej polityka rzdu, dziaalno
planistyczna korporacji i relacje rynkowe wszystkie niezbdne wchodz ze sob w skomplikowane interakcje. Bez rynkw
zaczniemy dowiadcza nieefektywnoci znanej z systemu radzieckiego. Jednak przekonanie o tym, e moglibymy zda si wycznie na
nie, jest jak wiara w to, e moemy przey jedzc tylko sl, bo jest ona konieczna do przetrwania.
Rzecz 20
Rwno szans nie musi by fair

Co ci mwi
Nierwnoci martwi wielu ludzi. S jednak rne rodzaje rwnoci. Jeli wynagradzasz wszystkich ludzi tak samo, niezalenie od ich
wkadu pracy i osigni, to ci bardziej utalentowani i pracowici trac motywacj. To si nazywa rwno rezultatw. To ze podejcie,
na co dowodem jest upadek komunizmu. Rwno, do ktrej powinnimy dy, to rwno szans. Kiedy na przykad w czasach
apartheidu czarny ucze w RPA cho by dobry nie mg pj na lepszy, biay uniwersytet, co byo nie tylko niesprawiedliwe, ale
i nieefektywne. Jednak rwnie niesprawiedliwy i nieefektywny jest przypadek, gdy w ramach akcji afirmacyjnej przyjmuje si na
uniwersytet gorszych uczniw tylko dlatego, e s czarni lub pochodz z podupadej dzielnicy. Prbujc wyrwnywa rezultaty, nie tylko
le lokujemy talenty, ale take karzemy tych, ktrzy zostali najhojniej obdarzeni przez natur i najciej pracuj.

Czego ci nie powiedz


Rwno szans to punkt wyjcia dla sprawiedliwego spoeczestwa. Ale to nie wystarczy. Jednostki powinny by oczywicie
nagradzane za lepsze wyniki, ale problem polega na tym, czy okolicznoci, w jakich ze sob konkuruj, s dla wszystkich takie same. Jeli
jakie dziecko ma ze wyniki w szkole, bo jest godne i nie moe si skoncentrowa na lekcjach, to nie mona powiedzie, e sobie nie
radzi, bo z natury jest mniej zdolne. Wspzawodnictwo tylko wtedy bdzie sprawiedliwe, jeli dziecko dostanie wystarczajco duo
jedzenia: w domu dziki wsparciu dla rodziny i w szkole dziki programowi darmowych obiadw dla uczniw. Bez okrelonego stopnia
rwnoci rezultatw (na przykad dostatecznie wysokich dochodw wszystkich rodzicw, by ich dzieci nie chodziy godne), rwne
szanse (na przykad darmowa szkoa) tak naprawd nie maj znaczenia.

Bardziej papieski od papiea?


W Ameryce Poudniowej czsto uywa si powiedzenia, e kto jest bardziej papieski od papiea. Chodzi o spoeczestwa peryferyjne,
ktre wdraaj doktryny religijne, gospodarcze czy spoeczne w sposb bardziej rygorystyczny ni w krajach, w ktrych one powstay.
Koreaczycy, moi rodacy, s prawdopodobnie mistrzami wiata w byciu bardziej papieskimi od papiea (nie w sensie dosownym
tylko okoo 10 procent z nich jest katolikami). Korea nie jest maym krajem. Poczona populacja Korei Pnocnej i Poudniowej, ktre
przez prawie tysic lat, a do 1945, byy jednym krajem, to dzi okoo 70 milionw ludzi. Znajduje si jednak w samym rodku strefy,
w ktrej zderzaj si interesy gigantw Chin, Japonii, Rosji i USA. Nauczylimy si wic bardzo dobrze przyjmowa ideologi jednego
z wielkich i stosowa j bardziej ortodoksyjnie ni on sam. Kiedy bierzemy si za komunizm (w Korei Pnocnej), jestemy bardziej
komunistyczni ni Rosja. Gdy praktykowalimy pastwowy kapitalizm w stylu japoskim (w Korei Poudniowej) w latach 19601980,
bylimy bardziej pastwowo-kapitalistyczni ni Japoczycy. Teraz, kiedy przeszlimy na kapitalizm w stylu amerykaskim, pouczamy
USA w kwestii zalet wolnego handlu i zawstydzamy, deregulujc rynki finansowe i rynek pracy jak si tylko da.
Naturalnie wic do XIX wieku, kiedy znajdowalimy si w strefie wpyww Chin, bylimy bardziej konfucjascy ni Chiczycy.
Konfucjanizm dla tych, ktrzy go nie znaj to system kulturowy, oparty na nauczaniu Konfucjusza. To zlatynizowane imi chiskiego
filozofa polityki, Kong Tze, ktry y w V w. p.n.e. Obserwujc dzisiaj sukcesy gospodarcze niektrych krajw konfucjaskich, wielu
ludzi sdzi, e jest to kultura szczeglnie przyjazna rozwojowi gospodarczemu, ale w rzeczywistoci bya to typowa ideologia feudalna,
ktra w drugiej poowie XX wieku przystosowaa si do wymogw wspczesnego kapitalizmu30.
Jak wikszo ideologii feudalnych, konfucjanizm opowiada si za sztywn hierarchi spoeczn, ktra ograniczaa swobod wyboru
zajcia w zalenoci od tego, kim kto si urodzi. Uniemoliwia awans spoeczny utalentowanym przedstawicielom niszych klas. W
konfucjanizmie kluczowy by podzia na rolnikw (ktrych uznawano za podstaw spoeczestwa) i reszt klasy pracujcej. Synowie
rolnikw mogli bra udzia w (ekstremalnie trudnym) egzaminie na urzdnika pastwowego i w ten sposb dosta si do klasy rzdzcej,
cho w praktyce zdarzao si to niezmiernie rzadko. Synowie rzemielnikw i handlarzy natomiast nie mogli nawet do tego egzaminu
podchodzi, bez wzgldu na to, jak mdrzy by nie byli.
Chiny, ojczyzna konfucjanizmu, byy na tyle pewne siebie, by przyj bardziej pragmatyczne podejcie w interpretacji klasycznej
doktryny i pozwalay ludziom z klasy rzemielnikw i handlarzy podchodzi do egzaminw na urzdnika pastwowego. Korea bdca
bardziej konfucjaska od Konfucjusza uparcie trwaa przy tradycyjnej doktrynie i odmawiaa zatrudniania utalentowanych ludzi tylko
dlatego, e urodzili si w zej rodzinie. Dopiero po wyzwoleniu spod japoskich rzdw kolonialnych (19101945) tradycyjny system
kastowy zosta w peni zniesiony i Korea staa si krajem, w ktrym urodzenie przestao ogranicza indywidualne osignicia (cho
uprzedzenie wobec rzemielnikw, dzi inynierw i wobec handlarzy, czyli menaderw, utrzymywao si jeszcze przez kilka
dziesicioleci, a rozwj gospodarczy sprawi, e zawody te stay si atrakcyjne).
Oczywicie nie tylko feudalna Korea odmawiaa ludziom rwnoci szans. Europejskie spoeczestwa feudalne dziaay wedug
podobnych schematw, a w Indiach system kastowy, cho nieoficjalnie, funkcjonuje nadal. Rwnoci szans odmawiano zreszt nie tylko
w imi podziau na stany. A do II wojny wiatowej wikszo spoeczestw odmawiaa kobietom prawa biernego udziau w wyborach,
a tak naprawd cakowicie pozbawiaa je obywatelstwa politycznego, bo nie mogy te gosowa. Do niedawna wiele krajw ograniczao
swoim obywatelom dostp do edukacji i miejsc pracy ze wzgldw rasowych. Na przeomie XIX i XX wieku USA odmawiay imigracji
rasom niepodanym, zwaszcza Azjatom. W czasach apartheidu w RPA istniay osobne uniwersytety dla biaych i bardzo sabo
dofinansowane uczelnie dla reszty (kolorowych i czarnych).
Dopiero od niedawna wikszo wiata funkcjonuje wic bez formalnych ogranicze, ktre nie pozwalay ludziom na rozwj
z powodu ich rasy, pci czy kasty. Dlatego szczeglnie powinnimy pielgnowa t dopiero co uzyskan rwno szans.

Rynki wyzwalaj?
Wiele formalnych zasad, ograniczajcych rwno szans, zostao w cigu ycia ostatnich kilku pokole zniesionych. Stao si tak w duej
mierze za spraw politycznej walki samych dyskryminowanych: czartystw domagajcych si, w poowie XIX wieku, powszechnego (dla
mczyzn) prawa wyborczego w Wielkiej Brytanii, ruchu praw obywatelskich czarnych w USA w latach 60. XX wieku, przeciwnikw
apartheidu w RPA w drugiej poowie XX wieku. Dzi trwa walka niszych kast w Indiach. Bez tych i niezliczonych innych kampanii
prowadzonych przez kobiety, uciskane rasy i ludzi z niszych kast wci ylibymy w wiecie, w ktrym ograniczanie komu praw
zgodnie z loteri urodzenia byoby czym naturalnym.
W tej walce z nierwnoci szans wielce pomocny by rynek. Skoro tylko efektywno zapewnia przetrwanie zauwaaj
wolnorynkowi ekonomici nie ma wic miejsca na to, by uprzedzenia rasowe czy polityczne wkrady si w transakcje rynkowe. Milton
Friedman zgrabnie to podsumowa w swojej ksice, Kapitalizm i wolno: aden nabywca chleba nie wie, czy podstawowy skadnik
tego pieczywa zosta wyhodowany przez republikanina, czy przez komunist [], biaego, czy czarnego. Dlatego, twierdzi Friedman,
rynek w kocu wyeliminuje rasizm, a przynajmniej znaczco go ograniczy, bo rasistowscy pracodawcy, chccy zatrudnia wycznie
biaych, zostan z niego wyparci przez tych bardziej otwartych, ktrzy zatrudniaj bez wzgldu na ras po prostu najbardziej
utalentowanych.
Wymown ilustracj dla tego wniosku byo zakwalifikowanie Japoczykw w rasistowskim reimie apartheidu RPA jako
honorowych biaych. Nie byo szans, eby japoscy menaderowie, zarzdzajcy lokalnymi fabrykami Toyoty czy Nissana, mogli
zamieszka w miastach takich jak Soweto, gdzie nie-biali byli zmuszani do ycia zgodnie z prawem apartheidu. Dlatego zwolennicy
dominacji biaej rasy, jeli chcieli jedzi japoskimi samochodami, musieli schowa dum do kieszeni i udawa, e Japoczycy s biali.
Tak dziaa sia rynku.
Jego wpyw jako siy wyrwnujcej jest wikszy, ni moglibymy sdzi. Jak to w przejmujcy sposb ukaza brytyjski pisarz, Alan
Bennet, w sztuce adaptowanej na film pod tytuem Mska historia, uczniowie z grup znajdujcych si w niekorzystnej sytuacji zazwyczaj
s niepewni siebie pod wzgldem intelektualnym i spoecznym, dlatego maj mniejsze szanse dosta si na elitarne uniwersytety, a tym
samym zdoby lepiej patne miejsca pracy. Oczywicie uniwersytety nie musz reagowa na presj rynku tak szybko jak firmy. Jednak
jeli jaka uczelnia konsekwentnie dyskryminowaaby mniejszoci etniczne i uczniw z rodzin robotniczych, przyjmujc studentw tylko
z odpowiednich rodowisk mimo e reprezentowaliby oni niszy poziom to potencjalni pracodawcy w kocu zaczliby
faworyzowa absolwentw nierasistowskich uniwersytetw. Zacofana uczelnia, jeli chciaaby rekrutowa najlepszych studentw,
musiaaby prdzej czy pniej porzuci swoje uprzedzenia.
Biorc to wszystko pod uwag, mona by si pokusi o wniosek, e jeli zapewniona zostanie rwno szans, wolna od wszelkiej
formalnej dyskryminacji i merytokratyczna, to rynek wyeliminuje wszelkie pozostaoci po uprzedzeniach za pomoc mechanizmu
konkurencji. Tymczasem to dopiero pocztek. Aby zbudowa prawdziwie sprawiedliwe spoeczestwo, trzeba zrobi duo wicej.

Koniec apartheidu i spoeczestwo cappuccino


Cho wci jest zbyt wielu ludzi, ktrzy kieruj si uprzedzeniami w stosunku do pewnych ras, ludzi biednych, niszych kast i kobiet, to
dzi mao kto otwarcie sprzeciwiby si zasadzie rwnoci szans. Ale od tego momentu opinie zaczynaj by wyranie podzielone. Jedni
twierdz, e rwno powinna si skoczy na rwnoci szans. Inni, cznie ze mn, uwaaj, e sama formalna rwno szans to za
mao.
Wolnorynkowi ekonomici ostrzegaj, e jeli zechcemy wyrwnywa rezultaty, a nie tylko szanse na podjcie pewnych dziaa, to
bardzo zniechcimy ludzi do cikiej pracy i wdraania innowacji. Bo czy pracowaby ciko, wiedzc, e bez wzgldu na to, co zrobisz,
i tak dostaniesz tak zapat jak go obok, ktry si obija? Czy to nie wanie z tego powodu komuny rolnicze za czasw Mao Tse-tunga
okazay si tak wielk porak? Czy jeli opodatkujesz bogatych nieproporcjonalnie wysoko i wykorzystasz zgromadzone rodki na
sfinansowanie pastwa dobrobytu, to czy zamoni nie strac motywacji do wytwarzania bogactwa? Czy biedni nie strac wtedy
motywacji do pracy, bo zagwarantuje si im minimalny standard ycia, niezalenie od tego, jak ciko pracuj albo czy w ogle pracuj?
(zob. Rzecz 21). W ten sposb, tumacz wolnorynkowi ekonomici, na prbie ograniczenia nierwnoci rezultatw trac wszyscy (zob.
Rzecz 13).
To prawda, e zbyt daleko posunite prby zrwnania rezultatw powiedzmy, jak w przypadku maoistycznej komuny, w ktrej
praktycznie nie istnia aden zwizek midzy czyim wkadem i nagrod, jak ta osoba otrzymywaa negatywnie wpywaj na
motywacj ludzi do cikiej pracy. S one rwnie niesprawiedliwe. Sdz jednak, e pewien stopie wyrwnania rezultatw jest
niezbdny, jeli chcemy stworzy prawdziwie sprawiedliwe spoeczestwo.
Chodzi o to, e ludzie musz mie moliwo skorzystania z rwnoci szans. Nie ma adnej korzyci z tego, e teraz czarni
mieszkacy RPA mog stara si o tak samo dobrze patn prac jak biali, skoro nie s odpowiednio wyksztaceni, by speni wymogi
dotyczce kwalifikacji na wysze stanowiska. Nie jest dobrze, jeli czarni mog obecnie dosta si na lepsze (uprzednio zarezerwowane
dla biaych) uniwersytety, ale wci musz chodzi do niedofinansowanych szk, gdzie ucz sabo wykwalifikowani nauczyciele,
z ktrych cz sama ledwie potrafi pisa i czyta.
Dla wikszoci czarnych dzieci w RPA wieo otrzymana rwno szans, umoliwiajca zapisanie si na dobre uniwersytety, nie
oznacza, e mog oni na nich studiowa. Ich szkoy s wci biedne i le zarzdzane. Wraz z kocem apartheidu li nauczyciele nie stali
si bystrzejsi. Rodzice tych dzieci wci s bezrobotni (nawet oficjalna stopa bezrobocia, ktra znacznie zania skal tego zjawiska,
wynosi tam okoo 2628 procent i jest jedn z najwyszych na wiecie). Dla nich prawo do studiowania na lepszych uniwersytetach to
pobone yczenia. Z tego powodu RPA po apartheidzie zmienia si w co, co mieszkacy tego kraju nazywaj spoeczestwem
cappuccino: mas brzowego na dnie, cienk warstw biaego nad brzowym i kakaow posypk na samej grze.
Wolnorynkowi ekonomici powiedz, e ci, ktrzy nie s wyksztaceni lub nie maj energii i determinacji, by korzysta z okazji, jakie
stwarza rynek, sami sobie s winni. Dlaczego ci, ktrzy ciko pracowali, zdobyli dyplom mimo wszystkich przeciwnoci losu, powinni
otrzyma tak sam nagrod, jak kto pochodzcy z tego samego rodowiska, kto wybra los drobnego przestpcy?
To suszny argument. Nie powinnimy tumaczy czyich osigni tylko rodowiskiem, w ktrym osoba ta si wychowaa. Jednostki
s odpowiedzialne za to, co zrobi z wasnym yciem.
Jednak, cho poprawna, argumentacja ta jest dziurawa. Jednostki nie rodz si bowiem w prni. rodowisko spoeczno-
ekonomiczne, w ktrym funkcjonuj, nakada powane ograniczenia na to, co mog robi. A nawet na to, co chc robi. Twoje
rodowisko moe sprawi, e zrezygnujesz z pewnych rzeczy, nawet nie prbujc ich osign. Na przykad wiele utalentowanych
naukowo dzieci z brytyjskiej klasy robotniczej nawet nie prbuje dosta si na uniwersytet, bo to nie dla nich. Takie postawy powoli si
zmieniaj, ale wci pamitam, jak pod koniec lat 80. ogldaem film dokumentalny, w ktrym stary grnik i jego ona krytykowali
jednego z synw ktry poszed na studia i zosta nauczycielem jako klasowego zdrajc.
Cho niemdrze jest za wszystko obwinia rodowisko spoeczno-ekonomiczne, w ktrym ludzie si wychowuj, rwnie nie do
przyjcia jest wiara w to, e kady moe osign wszystko, co zechce, jeli tylko uwierzy w siebie i wystarczajco si postara, jak
sugeruj nam hollywoodzkie produkcje. Rwno szans jest bez znaczenia dla tych, ktrzy nie maj moliwoci jej wykorzystania.

Ciekawy przypadek Alejandra Toledo


Dzi aden kraj nie powstrzymuje wiadomie biednych dzieci przed chodzeniem do szkoy, ale wiele z nich nie moe si uczy, bo nie
maj pienidzy na opacenie czesnego. Poza tym nawet w krajach, gdzie edukacja jest publiczna i bezpatna, biedne dzieci zawsze gorzej
bd radzi sobie w szkole, niezalenie od wrodzonych zdolnoci. Niektre s godne w domu, w szkole te nie jedz obiadu. To
uniemoliwia im koncentracj i ma wpyw na osigane przez nie wyniki. W skrajnych przypadkach intelektualny rozwj tych dzieci zosta
z powodu niedoywienia zahamowany ju w pierwszych latach ycia. Dzieci te mog rwnie czciej chorowa i opuszcza lekcje. Jeli
ich rodzice s niepimienni i/lub musz pracowa wiele godzin dziennie, nikt nie jest im w stanie pomc w odrabianiu lekcji, podczas gdy
ich rwienikw z klasy redniej wspieraj rodzice, a bogate dzieci mog liczy na prywatnych korepetytorw. Z pomoc czy bez,
biedne dzieci moe nawet w ogle nie bd miay czasu na odrabianie lekcji, jeli musz opiekowa si modszym rodzestwem albo
doglda rodzinnych kz.
Biorc to wszystko pod uwag, jeli uznamy, e nie naley kara dzieci za to, e maj biednych rodzicw, to powinnimy podj
dziaania, by zapewni wszystkim dzieciom minimum ywnoci, opieki zdrowotnej i pomocy w lekcjach. Wikszo z tego mona
osign przy pomocy polityki publicznej i robi to niektre kraje: s tam darmowe obiady w szkoach, szczepionki, podstawowe badania
okresowe, a po lekcjach dodatkowe zajcia, prowadzone przez nauczycieli lub korepetytorw zatrudnionych przez szko. Niemniej
jednak niektre z tych rzeczy dzieci musz mie zapewnione w domu. Szkoy mog da tylko tyle.
Oznacza to, e musi by jakie minimum rwnoci rezultatw, jeli chodzi o dochd rodzicw, aby biedne dzieci mogy cho zbliy
si do prawdziwej rwnoci szans. Bez tego nawet darmowa szkoa i obiady w szkole, darmowe szczepionki i tym podobne nie zapewni
dzieciom prawdziwej rwnoci szans.
Take w dorosym yciu niezbdny jest pewien stopie rwnoci rezultatw. Dobrze wiadomo, e jeli kto jest dugotrwale
bezrobotny, jest mu skrajnie trudno wrci na rynek pracy. Lecz to, czy kto straci prac, nie zaley tylko i wycznie od tego, ile ta
osoba jest warta. Wiele ludzi na przykad traci prac, poniewa wybrao ga przemysu, ktra zdawaa si mie dobre perspektywy,
kiedy zaczynali, ale od tamtej pory ucierpiaa bardzo z powodu nagego wzrostu konkurencji zagranicznej. Amerykascy hutnicy czy
brytyjscy stoczniowcy, ktrzy zaczli prac w latach 60., podobnie jak nikt inny, nie byli w stanie przewidzie, e na pocztku lat 90.
gazie te zostan praktycznie zmiecione przez konkurencj z Japonii i Korei. Czy to naprawd fair, e ci ludzie musz niewspmiernie
cierpie i sta si ofiarami zoonymi na wysypisku historii?
Oczywicie na idealnym wolnym rynku nie powinno by z tym problemu, bo amerykascy hutnicy i brytyjscy stoczniowcy mogliby
dosta prac w sektorach, ktre si rozwijaj. Ale ilu znasz byych amerykaskich hutnikw, ktrzy zostali inynierami informatyki? Albo
brytyjskich stoczniowcw, ktrzy zamienili si w bankierw inwestycyjnych? Taka przemiana zdarza si rzadko, jeli w ogle.
Bardziej rwnociowe podejcie wizaoby si z pomoc zwolnionym pracownikom w znalezieniu nowej cieki kariery przez zasiek
dla bezrobotnych, ubezpieczenie zdrowotne nawet przy braku zatrudnienia, dziki programom sucym przekwalifikowaniu i pomocy
w szukaniu pracy. Szczeglnie dobrze robi to kraje skandynawskie. Jak pisz w innej czci tej ksiki (zob. Rzecz 21), takie podejcie
moe by te bardziej produktywne z punktu widzenia gospodarki jako caoci.
Zgadza si, w teorii mody pucybut z prowincjonalnego miasteczka w Peru moe pojecha do Stanfordu i zrobi doktorat, tak jak byy
prezydent tego kraju, Alejandro Toledo. Ale na jednego Toledo przypadaj miliony peruwiaskich dzieci, ktrym nie udao si nawet
pj do szkoy redniej. Moglibymy oczywicie stwierdzi, e te miliony biednych peruwiaskich dzieci to nienadajce si do niczego
leniwce. W kocu pan Toledo dowid, e gdyby wystarczajco mocno chciay, to rwnie mogyby pojecha do Stanfordu. Myl
jednak, e bardziej wiarygodnie bdzie stwierdzi, e przypadek Toledo jest wyjtkowy. Bez pewnego stopnia rwnoci rezultatw
(dochodw rodzicw) biedni ludzie nie mog w peni korzysta z rwnoci szans.
Takie rozumowanie znajduje potwierdzenie w midzynarodowych badaniach mobilnoci spoecznej. Wedug jednego z nich,
przeprowadzonego przez grup naukowcw dla Skandynawii i Wielkiej Brytanii, w krajach skandynawskich mobilno spoeczna jest
wiksza ni na Wyspach, gdzie z kolei jest ona wysza ni w USA31. To nie zbieg okolicznoci, e silniejsze pastwo socjalne cieszy si
wiksz mobilnoci. Zwaszcza przypadek USA, gdzie oglnie niska mobilno spoeczna jest przede wszystkim udziaem niskiej
mobilnoci na dole spoecznej drabiny, sugeruje, e brak gwarancji minimalnego dochodu uniemoliwia biednym dzieciom korzystanie
z rwnoci szans.
Nadmierna rwno rezultatw moe okaza si szkodliwa, cho mona dyskutowa o tym, kiedy osiga ona zbyt wysoki poziom.
Tak czy inaczej, sama rwno szans to za mao. Jeli nie stworzymy rodowiska, w ktrym wszyscy maj zapewnione minimum
moliwoci dziki jakim gwarancjom minimalnego dochodu, edukacji i opieki zdrowotnej, to nie moemy mwi o sprawiedliwym
wspzawodnictwie. Kiedy niektrzy zmuszeni s biec na 100 metrw z workami piasku przywizanymi do ng, to fakt, e nikomu nie
wolno wystartowa przed innymi, nie oznacza, e wycig jest sprawiedliwy. Rwno szans jest absolutnie niezbdna, ale
niewystarczajca do zbudowania prawdziwie sprawiedliwego i efektywnego spoeczestwa.
Rzecz 21
Silne pastwo sprawia, e ludzie s bardziej otwarci na zmiany

Co ci mwi
Silne pastwo szkodzi gospodarce. Pastwo dobrobytu powstao, poniewa biedni chcieli mie atwiejsze ycie, zmuszajc bogatych do
ponoszenia kosztw dostosowania, wynikajcych z dziaania si rynku. Gdy na bogatych nakada si podatki suce finansowaniu
zasikw dla bezrobotnych, opieki zdrowotnej i innych wiadcze przeznaczonych dla biednych, skutek jest taki, e biedni si rozleniwiaj,
a zamoni trac motywacj do wytwarzania bogactwa. Gospodarka za staje si mniej dynamiczna. Korzystajc z ochrony pastwa
socjalnego, ludzie nie odczuwaj potrzeby dostosowywania si do nowej rzeczywistoci rynkowej, dlatego opniaj moment zmiany
zawodu i rutyny pracy, co jest koniecznym elementem dynamicznego dostosowania ekonomicznego. Nie trzeba tutaj nawet przywoywa
przykadu poraek gospodarek komunistycznych. Wystarczy spojrze na brak dynamiki w Europie z jej rozdtym pastwem socjalnym
i porwna j z gospodarcz ywotnoci Stanw Zjednoczonych.

Czego ci nie powiedz


Dobrze zaprojektowane pastwo socjalne moe raczej zachca ludzi do podejmowania ryzyka w zwizku z prac i do wikszej, a nie
mniejszej, otwartoci na zmiany. Midzy innymi dlatego zapotrzebowanie na protekcjonizm handlowy w Europie jest mniejsze ni w USA.
Europejczycy zdaj sobie spraw z tego, e nawet jeli jakie gazie przemysu trzeba bdzie u nich zamkn z powodu konkurencji
zagranicznej, to oni bd w stanie utrzyma swj standard ycia (dziki zasikom dla bezrobotnych) i przekwalifikowa si (dziki
rzdowym dotacjom). Amerykanie wiedz za, e utrata aktualnej pracy moe oznacza bardzo powane obnienie standardu ycia,
a nawet koniec ich obecnoci na rynku pracy w ogle. To dlatego europejskie kraje z najbardziej rozbudowanym pastwem socjalnym,
takie jak Szwecja, Norwegia i Finlandia, mogy rozwija si szybciej albo przynajmniej w takim samym tempie co USA, nawet w okresie
amerykaskiego renesansu w latach 90.

Najstarszy zawd wiata?


Przedstawiciele rnych profesji w jednym z chrzecijaskich krajw zastanawiali si, ktry zawd jest najstarszy.
Lekarz powiedzia: Jaka bya pierwsza rzecz, ktr Bg uczyni z ludmi? Operacja stworzy Ew z ebra Adama. Najstarszym
zawodem jest lekarz.
To nieprawda odpar architekt. Pierwsz rzecz, jak zrobi, byo stworzenie wiata z chaosu. To wanie robi architekci
tworz porzdek z chaosu. Zatem nasz zawd jest najstarszy.
Polityk, ktry sucha cierpliwie, umiechn si szeroko i zapyta: A kto stworzy ten chaos?
Lekarz moe jest, a moe nie jest najstarszym zawodem, ale na pewno na caym wiecie jest jednym z najpopularniejszych. Nigdzie
jednak nie jest tak popularny, jak w mojej rodzinnej Korei Poudniowej.
Wedug badania z 2003 roku niemal czterech na piciu kandydatw na studia, ktrzy osignli najlepsze wyniki (pierwsze dwa
procent w rozkadzie wynikw) w dziedzinie nauk cisych, chciao studiowa medycyn. Wedug nieoficjalnych danych, w ostatnich
kilku latach nawet na najsabszy z dwudziestu siedmiu wydziaw medycyny (na poziomie studiw licencjackich) trudniej byo si dosta
ni na najlepsze wydziay inynierii. To najpopularniejszy kierunek studiw.
Ciekawe, e cho medycyna zawsze bya w Korei wzitym przedmiotem, jej obecna hiperpopularno jest czym nowym, zjawiskiem
XXI wieku. Co si zmienio?
Mona oczywicie odpowiedzie, e z jakiego powodu (na przykad starzenia si spoeczestwa) wzrosy wzgldne zarobki lekarzy,
a modzi ludzie reaguj na zmiany bodcw: rynek chce wikszej liczby wyksztaconych lekarzy, wic coraz wicej zdolnej modziey
idzie w tym kierunku. Rzecz w tym, e wzgldne zarobki lekarzy w Korei spadaj wraz z nieustannym wzrostem ich poday. Rzd nie
wprowadzi te adnych nowych regulacji utrudniajcych zdobycie pracy na stanowisku inyniera czy naukowca (oczywiste alternatywy
dla przyszych lekarzy). O co wic tak naprawd chodzi?
Stoi za tym ogromny spadek pewnoci zatrudnienia w cigu ostatnich okoo dziesiciu lat. Po kryzysie finansowym z 1997 roku, ktry
zakoczy cudowne lata, Korea porzucia swj interwencjonistyczny, paternalistyczny system gospodarczy i przyja liberalizm
rynkowy, ktry kadzie nacisk na maksymalne wspzawodnictwo. Znaczco obniono pewno zatrudnienia w imi wikszej
elastycznoci rynku pracy. Miliony pracownikw zmuszonych byo zatrudnia si na umowy tymczasowe. Jak na ironi, ju przed
kryzysem kraj ten mia jeden z najbardziej elastycznych rynkw pracy w bogatym wiecie, z jednym z najwyszych wskanikw
zatrudnienia bez umowy na czas nieokrelony okoo 50 procent. Niedawna liberalizacja zwikszya go do okoo 60 procent. Co wicej,
nawet tych, ktrzy maj umowy na czas nieokrelony, rwnie dotyka niepewno zatrudnienia. Przed kryzysem z 1997 roku wikszo
takich pracownikw moga oczekiwa, de facto, jeli nie de iure, zatrudnienia do koca ycia (tak perspektyw wci cieszy si wielu
japoskich pracownikw). Teraz ju nie. Teraz nakania si starszych pracownikw po czterdziestce i pidziesitce by ustpowali
miejsca modszym pokoleniom, kiedy tylko nadarzy si ku temu okazja. Firmy nie mog ich zwalnia, ale jak wiemy, s sposoby na to, by
da ludziom do zrozumienia, e s niechciani i w ten sposb zmusi ich, by odeszli dobrowolnie.
Biorc to pod uwag, wydaje si zrozumiae, e modzi Koreaczycy s ostroni. Jeli zostan naukowcami albo inynierami to
oceniaj istnieje spore prawdopodobiestwo, e po czterdziestce strac prac, nawet jeli zatrudni si w wielkich firmach, takich jak
Samsung czy Hyundai. To straszna perspektywa, bo pastwo socjalne w Korei jest najsabsze spord bogatych krajw (mierzone
udziaem wydatkw spoecznych w P KB)32. Wczeniej sabe pastwo nie byo tak wielkim problemem, bo wielu ludzi miao prac
zagwarantowan do koca ycia. Bez tego stao si miertelnym zagroeniem. Jeli stracisz prac, gwatownie spadnie standard twojego
ycia, a co waniejsze, nie bdziesz mia wikszych szans na rozpoczcie wszystkiego od nowa. Dlatego zdolni modzi Koreaczycy
dochodz do wniosku, i to samo podpowiadaj im rodzice, e tylko z licencj lekarza bd mogli pracowa a do emerytury. W
najgorszym wypadku bd mogli zaoy wasn klinik, zadowalajc si niszymi (jak na lekarza) zarobkami. Nic dziwnego, e kade
mylce koreaskie dziecko chce studiowa medycyn (lub, jeli s humanistami, prawo kolejny licencjonowany zawd).
Nie zrozumcie mnie le. Szanuj lekarzy. Zawdziczam im ycie, przeszedem bowiem kilka ratujcych ycie operacji i wyleczyem
si z niezliczonych infekcji dziki antybiotykom, ktre mi przepisali. Ale nawet ja wiem, e to niemoliwe, eby 80 procent
najzdolniejszych koreaskich dzieci, ksztaccych si w naukach cisych, nadawao si na lekarzy.
Zatem jeden z najbardziej elastycznych rynkw pracy w bogatym wiecie rynek koreaski ponosi spektakularn porak
w kwestii efektywnej alokacji talentw. Powd? Wiksza niepewno zatrudnienia.

Pastwo opiekucze to prawo upadoci dla pracownikw


Pewno zatrudnienia to draliwa kwestia. Wolnorynkowi ekonomici wierz, e kada regulacja rynku pracy, ktra utrudnia zwalnianie,
sprawia, e gospodarka traci na efektywnoci i dynamice. Przede wszystkim osabia motywacj do cikiej pracy. Ponadto spowalnia
proces wytwarzania bogactwa, zniechcajc pracodawcw do zatrudniania kolejnych osb (z obawy, e w razie koniecznoci nie bd
mogli ich zwolni).
Regulacje rynku pracy szkodz, jak si nam tumaczy, ale spraw pogarsza jeszcze pastwo opiekucze. Zapewniajc zasiek dla
bezrobotnych, ubezpieczenie zdrowotne, darmow edukacj czy nawet minimalny poziom dochodu, w praktyce daje wszystkim
gwarancj zatrudnienia przez rzd na stanowisku bezrobotnego pracownika, moe nawet z minimalnym wynagrodzeniem. Dlatego
pracownicy nie s wystarczajco zmotywowani do cikiej pracy. Co gorsza, pastwa opiekucze finansowane s dziki opodatkowaniu
bogatych, co zmniejsza rwnie ich motywacj do cikiej pracy, tworzenia miejsc pracy i bogactwa.
Dlatego kraj z bardziej rozwinitym pastwem opiekuczym jest mniej dynamiczny, jego pracownicy s mniej zmotywowani do pracy,
a przedsibiorcy do generowania bogactwa.
To bardzo sugestywny argument. Popularnym wyjanieniem sabych wynikw gospodarczych Wielkiej Brytanii w latach 70. byo
rozdte pastwo socjalne i zbyt silne zwizki zawodowe (czciowo te z powodu pastwa socjalnego, poniewa ogranicza ono
zagroenie bezrobociem). W tej interpretacji brytyjskiej historii Margaret Thatcher ocalia kraj, wysyajc zwizki tam, gdzie ich miejsce
i odchudzajc pastwo socjalne. Tymczasem to, co naprawd si wydarzyo, jest duo bardziej skomplikowane. Od lat 90. XX wieku
popularno takiego sposobu postrzegania pastwa opiekuczego jeszcze rosa, w miar jak USA osigay wyniki gospodarcze (rzekomo)
lepsze ni bogate kraje o rozbudowanych pastwach dobrobytu33. Rzdy prbujce wprowadzi cicia w wydatkach socjalnych czsto
powouj si na to, jak pani Thatcher wyleczya tak zwan brytyjsk chorob albo na wysz dynamik gospodarki USA.
Ale czy to prawda, e wiksza pewno zatrudnienia i pastwo opiekucze powoduj, e gospodarka staje si mniej wydajna i mniej
dynamiczna?
Tak jak w przypadku Korei, brak pewnoci zatrudnienia moe prowadzi do tego, e modzi bd dokonywa konserwatywnych
wyborw w kwestii cieek swoich karier, preferujc pewne zawody lekarza czy prawnika. Z indywidualnego punktu widzenia mog
to by trafne wybory, lecz prowadz one do bdnej alokacji talentw, a zatem do ograniczonej efektywnoci i dynamiki gospodarki.
Sabsze pastwo opiekucze w USA jest jednym z waniejszych powodw tego, e duo silniejszy ni w Europie jest tam
protekcjonizm handlowy, pomimo wikszej akceptacji dla interwencjonizmu pastwowego na Starym Kontynencie. W Europie (pomijam
oczywicie rnice midzy poszczeglnymi krajami), jeli twoja ga przemysu chyli si ku upadkowi i tracisz prac, to jest to cios, ale
nie koniec wiata. Zachowasz ubezpieczenie zdrowotne i prawo do mieszkania komunalnego (lub dodatek do czynszu), skorzystasz
z zasiku dla bezrobotnych (do 80 procent ostatniej pensji) i dotowanych przez pastwo szkole oraz pomocy w szukaniu pracy. Jeli
pracujesz w USA, to przeciwnie lepiej zapewnij sobie moliwo utrzymania si na aktualnym stanowisku, jeli trzeba to dziki
protekcjonizmowi, bo razem z prac tracisz prawie wszystko. Ubezpieczenie od bezrobocia wiadczone jest w wszym zakresie i krcej
ni w Europie. Zapewniana jest jedynie niewielka pomoc publiczna w zwizku z przekwalifikowaniem si i szukaniem pracy. Co jeszcze
bardziej niepokojce, utrata pracy oznacza utrat ubezpieczenia zdrowotnego i prawdopodobnie domu, poniewa niewiele jest
mieszkalnictwa komunalnego czy dotacji na czynsze. W konsekwencji w USA pracownicy znacznie bardziej opieraj si wszelkim
restrukturyzacjom, ktre obejmuj zwolnienia, ni Europejczycy. Wikszo amerykaskich zatrudnionych nie jest w stanie
przeciwstawia si im w sposb zorganizowany, ale czonkowie zwizkw zawodowych, co zrozumiae, zrobi wszystko, eby zachowa
aktualny stan zatrudnienia.
Jak pokazuj powysze przykady, wiksza niepewno moe sprawi, e ludzie bd pracowa ciej, ale nie w tych zawodach,
w ktrych powinni. Wszyscy ci utalentowani modzi Koreaczycy, ktrzy mogliby zosta wspaniaymi naukowcami i inynierami, pracuj
nad ludzk anatomi. Wielu pracownikw w USA, ktrzy po odpowiednim przeszkoleniu mogliby zatrudni si we wschodzcych
gaziach przemysu (na przykad bioinynierii), z determinacj trzyma si aktualnych miejsc pracy w branach schykowych (na
przykad samochodowej), opniajc tylko nadejcie tego, co nieuniknione.
We wszystkich tych przykadach chodzio mi o to, e kiedy ludzie wiedz, e dostan drug szans (a potem nawet jeszcze kolejn
i kolejn), bd znacznie bardziej otwarci na podejmowanie ryzyka przy wyborze pierwszej pracy (jak w przykadzie koreaskim) lub
rezygnujc z aktualnego stanowiska (jak w porwnaniu USA z Europ).
Czy ta logika wydaje si wam dziwna? Nie powinna. Bo jest to logika stojca za prawem upadoci, ktr wikszo ludzi uznaje za
oczywist.
Do pocztkw II poowy XIX wieku aden kraj nie mia prawa upadociowego w nowoczesnym rozumieniu. To, co wwczas tak
nazywano, nie zapewniao biznesmenom powanej ochrony przed wierzycielami na czas restrukturyzacji ich interesw w USA
Rozdzia 11 Kodeksu Stanw Zjednoczonych aktualnie gwarantuje j na okres szeciu miesicy. Co istotniejsze, prawo to nie dawao im
szansy na nowy start, bo wymagao od nich, by spacili wszystkie stare dugi bez wzgldu na to, ile czasu miao im to zaj chyba e
wierzyciele zwolnili ich z tego obowizku. Oznaczao to, e nawet jeli bankrutowi udao si w jaki sposb zaoy nowy biznes, to
musia on przeznaczy cay zysk na spat starych dugw, co hamowao rozwj nowego przedsiwzicia. Z tego powodu zakadanie
biznesu samo w sobie byo skrajnie ryzykowne.
Z czasem ludzie dostrzegli, e brak szansy na nowy start bardzo zniechca biznesmenw do podejmowania ryzyka. Poczwszy od
Wielkiej Brytanii w 1849 roku kraje zaczy wprowadza nowoczesne prawo upadociowe z gwarantowan ochron przed
wierzycielami na czas pocztkowej restrukturyzacji. Co waniejsze, sdom przyznano prawo orzekania trwaej redukcji dugw, nawet
wbrew woli wierzycieli. W poczeniu z instytucj ograniczonej odpowiedzialnoci, ktra zostaa wprowadzona mniej wicej w tym
samym czasie (zob. Rzecz 2), nowe prawo upadociowe ograniczyo zagroenia zwizane z kadym przedsiwziciem biznesowym i w
ten sposb zachcao do podejmowania ryzyka, co z kolei umoliwio rozwj nowoczesnego kapitalizmu.
Mona powiedzie, e pastwo opiekucze, skoro zapewnia pracownikom moliwo otrzymania kolejnej szansy, jest dla nich jak
prawo upadociowe. W taki sam sposb, w jaki prawo to skania przedsibiorcw do podejmowania ryzyka, pastwo socjalne zachca
pracownikw do wikszej otwartoci na zmiany postaw (i na wice si z tym ryzyko). Poniewa ludzie wiedz, e dostan kolejn
szans, mog dokonywa odwaniejszych wyborw na pocztku kariery zawodowej, a pniej by bardziej otwartymi na moliwo
zmiany pracy.

Kraje z silnym rzdem mog szybciej si rozwija


Co w tej kwestii mwi wyniki bada? Jak radz sobie kraje, ktre rni si pod wzgldem potencjau pastwa opiekuczego? Jak ju
wspomniano, wedug powszechnego przewiadczenia kraje ze sabszym pastwem opiekuczym s bardziej dynamiczne. Jednak wyniki
bada nie potwierdzaj tego pogldu.
Do lat 80. XX wieku USA rozwijay si znacznie wolniej ni Europa, pomimo tego, e miay skromniejsze pastwo socjalne. Na
przykad w 1980 roku udzia wydatkw socjalnych w P KB wynosi w USA tyko 13,3 procent, natomiast w 15 krajach czonkowskich UE
19,9 procent. Wskanik ten siga a 28,6 procent w Szwecji, 24,1 procent w Holandii i 23 procent w Niemczech (zachodnich). Mimo
to w latach 19501987 Stany Zjednoczone rozwijay si wolniej ni jakiekolwiek pastwo europejskie. W tym okresie dochd per capita
w Niemczech rs rocznie w tempie 3,8 procent, w Szwecji 2,7 procent, w Holandii 2,5 procent, a w USA 1,9 procent. Rzecz
jasna, stopie rozbudowania pastwa socjalnego to tylko jeden z czynnikw wpywajcych na osignicia gospodarcze kraju, jednak
zestawienie to pokazuje, e wysokie wydatki spoeczne s do pogodzenia z szybkim wzrostem.
Nawet po 1990 roku, kiedy tempo wzrostu gospodarczego USA wzgldnie przyspieszyo, niektre kraje z rozbudowanym pastwem
opiekuczym rozwijay si szybciej. Na przykad w latach 19902008 dochd na gow mieszkaca USA rs z szybkoci 1,8 procent
rocznie. Czyli praktycznie w tym samym tempie, co w poprzednim okresie, ale biorc pod uwag spowolnienie gospodarek europejskich,
dawao to Stanom miejsce w czowce najszybciej rozwijajcych si krajw rdzenia OECD (to znaczy bez uwzgldnienia krajw
jeszcze-nie-w-peni-bogatych, takich jak Korea i Turcja).
Ciekawe, e po 1990 roku dwie najszybciej rozwijajce si gospodarki z rdzenia OECD to Finlandia (2,6 procent) i Norwegia (2,5
procent) obie o rozbudowanych pastwach opiekuczych. W 2003 roku udzia wydatkw publicznych na cele socjalne w Finlandii
wynosi 22,5 procent P KB, a w Norwegii 25,1 procent P KB, gdy rednia dla OECD wynosia 20,7 procent, a USA 16,2 procent
Szwecja, dosownie najwiksze pastwo opiekucze na wiecie (z udziaem wydatkw socjalnych na poziomie 31,1 procent, czyli
dwukrotnie wyszym ni w USA) zanotowaa wzrost wartoci 1,8 procent, czyli zaledwie minimalnie gorszy od amerykaskiego. Jeli
liczy tylko pocztek XXI wieku (lata 20002008), to stopy wzrostu Szwecji (2,4 procent) oraz Finlandii (2,8 procent) okazayby si
znacznie wysze ni USA (1,8 procent). Gdyby wolnorynkowi ekonomici mieli racj w sprawie niekorzystnych skutkw pastwa
opiekuczego dla etyki pracy i motywacji do tworzenia bogactwa, to taka sytuacja nie powinna w ogle wystpi.
Nie chc oczywicie przez to sugerowa, e pastwo socjalne jest absolutnie dobrym rozwizaniem. Jak wszystkie inne instytucje ma
wady i zalety. Zwaszcza jeli opiera si na programach celowych, jak w USA, a nie powszechnych, moe prowadzi do stygmatyzacji
beneficjentw wiadcze. Pastwo opiekucze podnosi oczekiwania pacowe i zniechca do podejmowania nisko patnych prac na
sabych warunkach, cho uznanie tego za wad pozostaje kwesti opinii (osobicie sdz, e dua liczba pracujcych biednych, na
przykad w USA, jest takim samym problemem, jak wysze stopy bezrobocia, ktre obserwujemy w Europie). Jeli jednak system ten
jest dobrze zaprojektowany, z myl o zapewnieniu pracownikom kolejnej szansy, jak w krajach skandynawskich, to moe sprzyja
wzrostowi gospodarczemu, sprawiajc, e ludzie bd bardziej otwarci na zmiany, co z kolei uatwi restrukturyzacj przemysu.
Moemy jedzi szybko samochodami, bo mamy hamulce. Gdyby auta nie byy w nie wyposaone, to nawet najlepsi kierowcy nie
mieliby prowadzi ich z prdkoci powyej 3050 kilometrw na godzin z obawy przed miertelnym wypadkiem. Z tego samego
powodu ludzie s bardziej skonni zaakceptowa ryzyko bezrobocia i sporadyczn konieczno zmiany wasnych kwalifikacji wiedzc, e
dowiadczenia te nie zniszcz im ycia. To dlatego silniejsze pastwo moe sprawi, e ludzie bd bardziej otwarci na zmiany, a tym
samym gospodarka bardziej dynamiczna.
Rzecz 22
Rynki finansowe powinny by mniej, a nie bardziej efektywne

Co ci mwi
Szybki rozwj rynkw finansowych umoliwi nam szybkie lokowanie i przenoszenie zasobw. To dlatego USA, Wielka Brytania,
Irlandia i niektre inne gospodarki kapitalistyczne, ktre zliberalizoway i otworzyy swoje rynki finansowe, tak dobrze radziy sobie
w trakcie ostatnich trzydziestu lat. Liberalne rynki finansowe daj gospodarce moliwo szybkiej reakcji na zmieniajce si okazje do
wytwarzania zyskw i dlatego umoliwiaj jej szybszy wzrost. To prawda, e w ostatnim okresie pewne naduycia popsuy rynkom
finansowym renom, zwaszcza w wyej wymienionych krajach. Nie powinnimy jednak zbyt pochopnie wprowadza ogranicze na
rynkach finansowych tylko dlatego, e doszo do zupenie niedajcego si przewidzie kryzysu, jaki zdarza si raz na sto lat, niezalenie od
tego, jak bardzo dotkliwe byyby jego skutki. Efektywno rynku finansowego jest warunkiem rozwoju kadej gospodarki.

Czego ci nie powiedz


Problem rynkw finansowych polega obecnie na tym, e s one zbyt efektywne. Wraz z pojawieniem si niedawnych finansowych
innowacji, ktre wygeneroway mnstwo nowych instrumentw finansowych, sektor sta si bardziej efektywny w wypracowywaniu
zyskw w krtkim okresie. Jednak, jak pokaza globalny kryzys finansowy z 2008 roku, te nowe aktywa finansowe wpyny
destabilizujco zarwno na ca gospodark, jak i na system finansowy. Poza tym, biorc pod uwag pynno aktyww, ich posiadacze
zbyt szybko reaguj na zmiany, co utrudnia realnej gospodarce zapewnienie sobie cierpliwego kapitau, niezbdnego dla rozwoju
w dugim okresie. Rnica w szybkoci reakcji midzy sektorem finansowym i realnym musi si zmniejszy, co oznacza, e naley
celowo ograniczy efektywno rynkw finansowych.

Trzy bezuyteczne zwroty


Turyci odwiedzajcy Islandi w latach 90. opowiadali, e oficjalny przewodnik po kraju, ktry otrzymywali na lotnisku w Reykjaviku,
zawiera jak inne tego rodzaj przewodniki cz powicon przydatnym zwrotom. Jednak w odrnieniu od pozostaych, ten po
Islandii mia rwnie sekcj ze zwrotami bezuytecznym. Miaa ona zawiera trzy zwroty, ktre po polsku brzmi: Gdzie jest stacja
kolejowa?, adny dzisiaj dzie i Czy jest co taszego?.
W sprawie dworca, to prawda. Cho moe si to wydawa dziwne, w Islandii nie ma linii kolejowych. W kwestii pogody przewodnik
by moe nazbyt surowy. Nie mieszkam tam, ale z tego, co wiem, Islandia ma przynajmniej kilka sonecznych dni w roku. Jeli za chodzi
o to, e wszystko byo tam bardzo drogie to by si raczej zgadzao. Wysokie ceny byy konsekwencj sukcesu gospodarczego tego
kraju. Praca w bogatych krajach jest droga (chyba e maj one sta poda nisko patnych imigrantw, jak USA czy Australia), co
sprawia, e wszystko jest drosze, ni by to sugerowa oficjalny kurs wymiany walut (zob. Rzecz 10). Islandia, niegdy jedna
z najbiedniejszych gospodarek Europy, do 1995 roku wyrosa na jedenasty najbogatszy kraj wiata (po Luksemburgu, Szwajcarii,
Norwegii, Danii, Niemczech, USA, Austrii, Singapurze i Francji).
Bdc ju bogat, pod koniec lat 90. Islandia dostaa turboprzyspieszenia dziki rzdowej decyzji o sprywatyzowaniu i zliberalizowaniu
sektora finansowego. W latach 19982003 sprywatyzowano pastwowe banki i fundusze inwestycyjne, a jednoczenie zniesiono
wszelkie regulacje dotyczce ich funkcjonowania, na przykad wymg utrzymywania rezerw przez banki. W rezultacie banki w Islandii
rozwiny dziaalno w niesamowitym tempie, szukajc klientw rwnie za granic. Ich narzdzia bankowoci internetowej z impetem
wkroczyy na rynek brytyjski, holenderski i niemiecki. Islandzcy inwestorzy wykorzystali agresywn polityk kredytow swoich bankw
i wpadli w sza zakupw firm, zwaszcza w Wielkiej Brytanii, czyli u byego przeciwnika Islandii w synnych wojnach dorszowych z lat
50. i 70. Inwestorzy ci, nazywani wikingami-najedcami, byli najlepiej reprezentowani przez Baugur, firm inwestycyjn rekina biznesu
Jona Johannessona. Baugur, pojawiwszy si na scenie dopiero na pocztku XXI wieku, ju w 2007 roku staa si znaczc si
w brytyjskiej brany handlu detalicznego: posiadajc w niej znaczny udzia, zatrudniaa okoo 65 tysicy ludzi i obracaa ponad 10
miliardami funtw w 3800 sklepach, w tym w sieciach handlowych Hamleys, Debenhams, Oasis i Iceland (brytyjska sie sprzeday
ywnoci mroonej o kuszcej dla Islandczykw nazwie).
Przez pewien czas ta finansowa ekspansja zdawaa si czyni dla Islandii cuda. Niegdy finansowy zacianek, znany z nadmiernej
regulacji (gieda papierw wartociowych powstaa tam dopiero w 1985 roku), teraz przemieni si w nowy ywotny orodek
wyaniajcego si globalnego systemu finansowego. Od koca lat 90. Islandia rozwijaa si w niezwykym tempie i ju w 2007 zostaa
pit najbogatsz gospodark wiata (za Norwegi, Luksemburgiem, Szwajcari i Dani). Wydawao si, e moliwoci s
nieograniczone.
Niestety, w nastpstwie globalnego kryzysu finansowego z 2008 roku gospodarka Islandii dowiadczya zapaci. Latem
zbankrutoway trzy najwiksze banki w kraju i musia je przej rzd. Sprawy posuny si tak daleko, e w padzierniku 2009 roku
z Islandii postanowi wycofa si McDonalds, degradujc kraj do roli globalizacyjnych peryferii. Kiedy pisz te sowa (pocztek 2010
roku), MFW oszacowa, e w roku 2009 gospodarka Islandii kurczya si w tempie 8,5 procent, co byo najwysz stop recesji wrd
bogatych krajw.
Coraz bardziej uwidacznia si ryzykowna natura finansowego motoru, napdzajcego rozwj Islandii od koca lat 90. W 2007 roku
warto aktyww bankowych osigna 1000 procent P KB, czyli bya dwa razy wysza ni analogiczna warto dla Wielkiej Brytanii,
ktra ma jeden z najbardziej rozwinitych sektorw bankowych na wiecie. Co wicej, ekspansja finansowa Islandii bya zasilana
zagranicznymi poyczkami. W 2007 roku jej dug zagraniczny netto (dug pomniejszony o warto poyczek udzielonych zagranicy)
osign prawie 250 procent P KB, startujc z puapu 50 procent P KB w 1997 roku. Inne kraje rozpady si na kawaki przy znacznie
mniejszych problemach: w przededniu kryzysu finansowego z 1997 roku dug zagraniczny Korei wynosi 25 procent P KB, a Indonezji
35 procent. Ponadto ujawniono mroczn stron umw finansowych stojcych za islandzkim cudem gospodarczym. Okazao si, e
bardzo czsto gwnymi poyczkobiorcami byli kluczowi udziaowcy tych samych bankw.

Nowy motor wzrostu?


Dlaczego tyle miejsca powiciem maej wyspie, zamieszkaej jedynie przez nieco ponad 300 tysicy ludzi, gdzie nie ma nawet dworca
kolejowego ani McDonalda, nawet jeli dowiadczya ona dramatycznego sukcesu i upadku? Dlatego, e jej przykad uosabia to, co
wadliwe w dominujcym wspczenie podejciu do finansw.
Cho historia Islandii moe si wydawa wyjtkowa, nie by to jedyny kraj, ktrego wzrost w ostatnich trzydziestu latach napdzay
prywatyzacja, liberalizacja i otwarcie sektora finansowego. Irlandia take prbowaa sta si centrum finansowym, stosujc t sam
strategi. Warto aktyww finansowych w Irlandii osigna w 2007 roku ekwiwalent 900 procent jej P KB. Podobnie jak Islandia,
rwnie ona zaliczya twarde ldowanie na skutek globalnego kryzysu finansowego w 2008 roku. Gdy pisz te sowa, to zgodnie
z szacunkami MFW jej gospodarka skurczya si w 2009 roku o 7,5 procent. Inny kraj aspirujcy do zdobycia pozycji finansowego
centrum, otwa, ucierpia jeszcze bardziej. Po zakoczeniu si boomu finansowego gospodarka tego kraju skurczya si wedug
szacunkw MFW w 2009 o 16 procent. Dubaj, samozwacze finansowe centrum Bliskiego Wschodu, trzyma si duej ni jego
europejscy rywale, ale w listopadzie 2009 roku podda si, deklarujc moratorium na spat dugw swojego gwnego pastwowego
konglomeratu.
Zanim ostatnio popady w nieask, gospodarki te wskazywano jako najlepsze przykady nowego modelu biznesowego, opartego na
sektorze finansowym krajw, ktre chciayby pj do przodu w erze globalizacji. Jeszcze w listopadzie 2007 roku, kiedy nad
midzynarodowymi rynkami finansowymi gromadziy si czarne chmury, prominentny brytyjski profesor polityki gospodarczej, Richard
Portes i Islandczyk, profesor Fridrik Baldursson, uroczycie zadeklarowali w raporcie dla Islandzkiej Izby Handlowej, e generalnie
rzecz biorc, umidzynarodowienie islandzkiego sektora finansowego jest znaczcym sukcesem, ktry rynki powinny doceni34. Dla
niektrych nawet ostatnie krachy gospodarek Islandii, Irlandii i otwy nie wystarcz, by zaniecha strategii wzrostu bazujcej na
systemie finansowym. We wrzeniu 2009 roku Turcja ogosia, e wprowadzi szereg narzdzi, ktre sprawi, e kraj stanie si (kolejnym)
centrum finansowym Bliskiego Wschodu. Nawet rzd Korei, pastwa tradycyjnie skupionego na wytwrczoci, wprowadza polityk
majc na celu przemian kraju w finansowe centrum pnocno-wschodniej Azji, cho entuzjazm nieco opad po upadku Irlandii i Dubaju,
na przykadzie ktrych miano nadziej si wzorowa.
Prawdziwy problem polega na tym, e polityka wdroona przez takie kraje jak Islandia i Irlandia, bya skrajn form strategii
gospodarczej stosowanej przez wiele krajw strategii wzrostu opartej na deregulacji finansowej, ktr pierwsze, na pocztku lat 80.,
przyjy u siebie Wielka Brytania i USA. Wielka Brytania przyspieszya deregulacj pod koniec lat 80. wraz z tak zwanym Big Bang i od
tej pory chwali si lekk rk w tej dziedzinie. USA dorwnay jej, znoszc w 1999 Glass-Steagall Act z 1933 roku i burzc w ten
sposb mur oddzielajcy bankowo inwestycyjn i komercyjn, ktry definiowa amerykaski system finansowy od czasw Wielkiego
Kryzysu. Wiele innych krajw podyo za nimi z podobnymi rozwizaniami.
Coraz wicej krajw decydowao si na wybr strategii wzrostu opartej na deregulacji systemu finansowego, bo atwiej zarabia si
pienidze na rynkach finansowych ni na innego rodzaju dziaalnoci gospodarczej. A przynajmniej tak si wydawao do wybuchu kryzysu
w 2008 roku. Badania przeprowadzone przez dwch francuskich ekonomistw, Grarda Dumnila i Dominiquea Lvyego, jedne
z niewielu, w ramach ktrych osobno oszacowano stop zysku w sektorze finansowym i w pozostaych sektorach, ujawniaj, e na
przestrzeni ostatnich dwch lub trzech dekad w USA i Francji, ta pierwsza bya znacznie wysza ni ta druga35. Wyniki bada pokazuj,
e midzy poow lat 60. a kocem lat 70. stopa zysku instytucji finansowych bya nisza ni firm dziaajcych w pozostaych gaziach
gospodarki. Jednak w nastpstwie deregulacji systemu finansowego na pocztku lat 80. stopa ta zacza rosn, wynoszc 412 procent.
Od lat 80. jest ona znacznie wysza ni stopa zysku firm spoza sektora finansowego, ksztatujc si na poziomie 25 procent. We Francji
stopa zysku korporacji finansowych midzy pocztkiem lat 70. i poow 80. (brakuje danych dla lat 60.) miaa warto ujemn. Zacza
jednak rosn w miar postpowania deregulacji finansowej, ktra zacza by realizowana pod koniec lat 80. Na pocztku lat 90.
zrwnaa si ze stop zyskw firm dziaajcych w pozostaych gaziach gospodarki wynoszc wwczas okoo 5 procent
a nastpnie j przewyszya. W 2001 osigna ju 10 procent. Dla kontrastu, sektor realny zacz w tym czasie zarabia wolniej i w 2001
roku osiga stop zysku w wysokoci 3 procent.
W USA sektor finansowy sta si tak atrakcyjny, e wiele spord firm produkcyjnych zmienio profil na dziaalno finansow.
Uznany amerykaski ekonomista, Jim Crotty, obliczy, e stosunek aktyww finansowych do niefinansowych, znajdujcych si
w posiadaniu korporacji spoza sektora finansowego w USA, wzrs z okoo 0,4 w latach 70. do prawie 1 na pocztku XXI wieku36.
Nawet firmy takiej jak GE, GM i Ford niegdy symbole amerykaskiego kunsztu produkcyjnego sfinansowiy si przez nieustanne
rozbudowywanie swych dziaw finansowych, przy rwnoczesnym ograniczaniu gwnych dziaalnoci produkcyjnych. Na pocztku XXI
wieku rzeczone firmy osigay wikszo swoich zyskw z aktywnoci na rynkach finansowych, a nie dziki ich podstawowej
dziaalnoci biznesowej (zob. Rzecz 18). Na przykad w 2003 roku 45 procent zyskw GE pochodzio z GE Capital. W 2004 roku 80
procent zyskw GM pochodzio z jej finansowej spki crki, GMAC. Natom iast Ford cay zysk w latach 20012003 osign dziki Ford
Finance37.

Finansowa bro masowego raenia?


Konsekwencj tego wszystkiego by niezwyky rozrost sektora finansowego na caym wiecie, a zwaszcza w bogatych krajach. Nie
chodzi o sam wzrost wyraony w kategoriach absolutnych. Istotniejsze jest to, e sektor finansowy rozwija si szybciej, a raczej znacznie
szybciej, ni leca u jego podstaw gospodarka.
Wedug oblicze przeprowadzonych w oparciu o dane MFW przez Gabriela Palm, mojego koleg w Cambridge i wiodcy autorytet
w sprawie kryzysu finansowego, stosunek aktyww finansowych do produkcji na wiecie wzrs w latach 19802007 z 1,2 do 4,438.
Relatywny rozmiar sektora finansowego by w wielu bogatych krajach nawet wikszy. Wedug tych jego oblicze w 2007 w Wielkiej
Brytanii warto aktyww finansowych stanowia 700 procent jej P KB. Francja, ktra czsto stylizuje si na przeciwiestwo
anglosaskiego kapitalizmu finansowego, nie pozostawaa pod tym wzgldem daleko w tyle: stosunek wartoci jej aktyww finansowych
do P KB by tylko nieznacznie niszy. We wczeniej przywoywanym badaniu Crotty, korzystajc z rzdowych danych dla USA, obliczy,
e w latach 19501970 stosunek aktyww finansowych do P KB oscylowa midzy 400 a 500 procent, ale wystrzeli wraz z deregulacj
na pocztku lat 80. i na pocztku pierwszej dekady XXI wieku przekroczy 900 procent.
To oznacza, e na kady skadnik realnych aktyww i ekonomicznej aktywnoci zaczo przypada coraz wicej roszcze
finansowych. Tworzenie instrumentw pochodnych na rynku nieruchomoci jedna z gwnych przyczyn kryzysu bardzo dobrze
ilustruje ten wniosek.
W dawnych czasach, kiedy kto poycza pienidze w banku i kupowa dom, bank w rezultacie wchodzi w posiadanie produktu
finansowego (hipoteki) i na tym si koczyo. Jednak w ramach innowacji finansowych powstay hipoteczne listy zastawne (MBS-y),
ktre grupoway w jeden pakiet a do kilku tysicy wierzytelnoci hipotecznych. Potem owe MBS-y, niekiedy w liczbie 150 sztuk,
czono w instrumenty sekurytyzacji oparte na dugu (CDO). Nastpnie powstay CDO do kwadratu, korzystajce z innych CDO jako
zabezpieczenia. A potem CDO do szecianu, czce CDO oraz CDO do kwadratu. Skonstruowano nawet CDO do jeszcze wyszych
potg. Stworzono take instrumenty pochodne suce przenoszeniu ryzyka kredytowego (CDS-y), aby uchroni ci przed ryzykiem
zwizanym z CDO. Istnieje jeszcze wiele innych instrumentw pochodnych, z ktrych nazw mona by uoy cay alfabet.
Teraz sam ju si gubi (jak si okazuje podobnie jak wielu ludzi, ktrzy zajmuj si tymi instrumentami), ale wniosek jest taki, e
aktywa bazowe (czyli domy, na ktrych zostay na pocztku ustanowione hipoteki) i dziaalno gospodarcza (to znaczy zyskowna
dziaalnoci wacicieli hipotek) byy wielokrotnie uywane, by tworzy nowe pochodne aktywa. Jednak czego by nie robi z t
alchemi finansw, to oczekiwane zyski z tych aktyww ostatecznie zale od tego, czy setki tysicy pracownikw lub maych
przedsibiorcw, ktrzy na pocztku pozacigali kredyty hipoteczne, bd si spnia ze spat swoich rat, czy te nie.
W rezultacie powstawaa coraz wysza struktura aktyww finansowych, chwiejca si na tym samym fundamencie w postaci
realnych aktyww (oczywicie w fundament czciowo zasilany t dziaalnoci take si powiksza, ale chwilowo bdziemy od
tego abstrahowa, bo w tym momencie liczy si to, e rozmiar tej superstruktury rs szybciej ni jej fundament). Jeli dobudujesz pitra
do istniejcego budynku, bez poszerzenia jego fundamentw, to zwikszasz zagroenie, e budynek si przewrci. Ale w tym przypadku
jest o wiele gorzej. W miar jak rosn stopnie pochodnej czy odlego od aktyww bazowych, coraz trudniejsza staje si wycena
nowych aktyww. Nie tylko wic dokadasz istniejcemu budynkowi piter, nie rozszerzajc jego fundamentw, ale stosujesz te do
budowy materiay coraz gorszej jakoci. Nic dziwnego, e Waren Buffet, amerykaski finansista, znany ze swojego
zdroworozsdkowego podejcia do inwestycji, nazwa instrumenty pochodne finansow broni masowego raenia na dugo przed tym,
jak w 2008 roku kryzys ujawni ich niszczycielsk si.

Uwaga na dziur
Krytykujc nadmierny rozrost sektora finansowego w cigu ostatnich dwch lub trzech dekad, nie chc powiedzie, e cay system
finansowy jest czym zym. Gdybymy posuchali Adama Smitha, ktry sprzeciwia si spkom z ograniczon odpowiedzialnoci, albo
Thomasa Jeffersona, ktry uwaa, e bankowo jest bardziej niebezpieczna ni zawodowe armie, to nasze gospodarki wci
skadayby si z owych diabelskich mynw ery wiktoriaskiej, jeli nawet nie z ulubionych przez Adama Smitha fabryk szpilek.
Jednak to, e rozwj finansowy by kluczowy dla rozwoju kapitalizmu, nie oznacza, e wszelkie jego formy s podane.
To, co sprawia, e kapita finansowy jest, z jednej strony, niezbdny dla rozwoju gospodarczego, ale z drugiej, moe by dla niego
potencjalnie bezproduktywny albo nawet destruktywny, to jego znacznie wiksza pynno w porwnaniu do kapitau przemysowego.
Zamy, e jeste wacicielem fabryki, ktry nagle potrzebuje pienidzy na zakup materiaw lub maszyn, aby zrealizowa jakie
niespodziewane dodatkowe zamwienia. Zamy rwnie, e wszystko, co miae, uprzednio zainwestowae w fabryk i zakup maszyn
oraz materiaw, by mc zrealizowa poprzednie zamwienia. Bdziesz wdziczny za to, e istniej banki skonne poyczy ci pienidze
(wykorzystujc twoj fabryk jako zabezpieczenie), wiedzc, e dziki nowemu wkadowi wygenerujesz dodatkowy dochd. Albo
przypumy, e chcesz sprzeda p swojej fabryki (powiedzmy, e mylisz o tym, eby otworzy now ga produkcji). Ale nikt nie kupi
poowy budynku ani poowy linii produkcyjnej. W tym przypadku poczujesz ulg, wiedzc, e moesz wyemitowa udziay i sprzeda
poow z nich. Innymi sowy, system finansowy pomaga firmom si rozwija i dywersyfikowa ich dziaalno przez zdolno do zamiany
trwaych aktyww, takich jak budynki i maszyny, na aktywa pynne, takie jak kredyty i udziay.
Jednak ta sama pynno aktyww finansowych sprawia, e mog one by potencjalnie niekorzystne dla reszty gospodarki.
Zbudowanie fabryki zajmuje co najmniej miesice, jeli nie lata, podczas gdy akumulacja technologicznego i organizacyjnego know-how
w celu zbudowania wysokiej klasy przedsibiorstwa zabiera cae dziesiciolecia. Tymczasem aktywa finansowe mona przenosi
i przegrupowywa w cigu minut, jeli nie sekund. Ten ogromny rozziew spowodowa wielkie problemy, bo kapita finansowy jest
niecierpliwy i szuka zyskw w krtkim terminie (zob. Rzecz 2). W krtkim okresie powoduje to niestabilno gospodarcz, poniewa
pynny kapita przelewa si przez wiat w szybkim tempie i na irracjonalne sposoby, jak to ostatnio mielimy okazj zaobserwowa. Co
istotniejsze, w dugim okresie prowadzi to do osabienia wzrostu wydajnoci, bo ogranicza si zakrojone na dugi okres inwestycje na
rzecz zaspokojenia niecierpliwego kapitau. Skutek jest taki, e pomimo ogromnych postpw w finansowym pogbianiu (to znaczy
wzrostu relacji wartoci aktyww finansowych do P KB), wzrost gospodarczy w zasadzie w ostatnich latach zwolni (zob. Rzeczy 7 i
13).
Zatem wanie dlatego, e finanse skutecznie reaguj na zmieniajce si szanse wytwarzania zysku, mog okaza si szkodliwe dla
reszty gospodarki. Dlatego te James Tobin, laureat ekonomicznego Nobla z 1981 roku, mwi o potrzebie wrzucenia pewnej iloci
piasku w tryby midzynarodowych rynkw pieninych. W tym celu zaproponowa wprowadzenie podatku od transakcji finansowych,
ktry mia suy wiadomemu spowolnieniu przepyww finansowych. Tak zwany podatek Tobina, niegdy temat tabu w wyszych
sferach, zosta niedawno jako idea poparty przez byego premiera Wielkiej Brytanii, Gordona Browna. Ten podatek nie jest jedynym
sposobem na redukcj rnicy prdkoci reagowania finansw i realnej gospodarki. Inne rodki to: utrudnienia dla wrogich przej
(ograniczajce zyski ze spekulacyjnych inwestycji w akcje), zakaz krtkiej sprzeday (zbywania akcji, ktrych aktualnie nie posiadasz),
podniesienie wymaga depozytowych (to znaczy odsetka kwoty, ktry naley uici z gry przy zakupie akcji) lub wprowadzenie
ogranicze w midzynarodowych przepywach kapitau, zwaszcza dla krajw rozwijajcych si.
To wszystko nie oznacza, e rnica w prdkociach reakcji finansw oraz realnej gospodarki powinna w ogle znikn. System
finansowy doskonale zsynchronizowany z realn gospodark byby bezuyteczny. W finansach chodzi wanie o to, e sektor ten moe
reagowa szybciej ni realna gospodarka. Jednak jeli dziaa zbyt szybko, to moe zakci jej funkcjonowanie. W aktualnych
okolicznociach musimy tak przerobi nasz system finansowy, aby pozwoli on, przy zapewnieniu niezbdnej pynnoci, na realizacj tych
dugoterminowych inwestycji w kapita fizyczny, w ludzkie kwalifikacje i struktury organizacyjne, ktre s najwaniejszym rdem
rozwoju gospodarczego.
Rzecz 23
Dobra polityka gospodarcza nie wymaga zaangaowania dobrych
ekonomistw

Co ci mwi
Bez wzgldu na to, jakie by nie byy teoretyczne podstawy interwencji rzdu, sukces lub poraka polityki zaley w duej mierze od
kompetencji tych, ktrzy j tworz i realizuj. Zwaszcza cho nie tylko urzdnicy pastwowi w krajach rozwijajcych si nie s zbyt
dobrze wyszkoleni z ekonomii, co jest przecie niezbdne, jeli maj prowadzi dobr polityk. Powinni oni uzna swoje ograniczenia
i powstrzyma si od korzystania z trudnych instrumentw, takich jak selektywna polityka przemysowa, a zamiast tego trzyma si
mniej wymagajcych rozwiza wolnorynkowych, ktre minimalizuj rol rzdu. Z tego punktu widzenia polityka wolnorynkowa jest
podwjnie dobroczynna, bo nie tylko jest najlepsza, ale take stawia najmniejsze wymagania w kwestii biurokratycznych kompetencji.

Czego ci nie powiedz


Dobrzy ekonomici nie s niezbdni do prowadzenia dobrej polityki gospodarczej. Urzdnicy zajmujcy si gospodark, ktrzy odnieli
najwiksze sukcesy, zazwyczaj nie byli ekonomistami. Podczas cudownych lat japosk i (w mniejszym stopniu) koreask polityk
gospodarcz kierowali prawnicy. Na Tajwanie i w Chinach autorami bardzo skutecznych polityk gospodarczych byli inynierowie.
Dowodzi to, e sukces gospodarczy obywa si bez ekonomistw, zwaszcza wolnorynkowych. W cigu ostatnich trzydziestu lat rosncy
wpyw ekonomistw wolnorynkowych przynis wrcz skutek w postaci gorszych wynikw gospodarczych na caym wiecie, co
zademonstrowaem w niniejszej ksice: niszy wzrost gospodarczy, wiksza niestabilno ekonomiczna, wiksze nierwnoci, a w kocu
katastrofa w postaci globalnego kryzysu finansowego w 2008 roku. Jeli w ogle potrzebujemy ekonomii, to nie ekonomii wolnorynkowej.

Cud gospodarczy bez ekonomistw


O wschodnioazjatyckich gospodarkach Japonii, Tajwanu, Korei Poudniowej, Singapuru, Hongkongu i Chin czsto mwi si jako
o przypadkach cudu gospodarczego. To oczywicie przesada, ale nie a tak gruba.
W czasie rewolucji przemysowej w XIX wieku dochd na gow w krajach Europy Zachodniej i ich odrolach (Ameryka
Pnocna, Australia i Nowa Zelandia) rs w tempie 11,5 procent rocznie (dokadna warto zaley od konkretnego okresu dla
konkretnego kraju). W tak zwanej zotej erze kapitalizmu, midzy pocztkiem lat 50. i poow lat 70., dochd per capita rs w tych
krajach w tempie okoo 3,54 procent rocznie.
Natomiast w cudownych latach wschodnioazjatyckich, mniej wicej od lat 50. do poowy lat 90. (w przypadku Chin od lat 80. a do
dzi), dochd na gow mieszkaca w wyej wymienionych krajach rs w tempie okoo 67 procent rocznie. Jeli stopy wzrostu
wysokoci 11,5 procent okrela si jako rewolucyjne, a te na poziomie 3,54 procent oznaczaj zot er, to z pewnoci wzrost
w tempie 67 procent rocznie zasuguje na miano cudu39.
Biorc pod uwag takie wyniki gospodarcze mona by zaoy, e kraje te musiay mie w szeregach rzdzcych wielu dobrych
ekonomistw. Podobnie jak Niemcy specjalizuj si w inynierii, bo maj wysokiej klasy inynierw, a Francja przoduje na wiecie we
wzornictwie, co zawdzicza talentowi swoich projektantw, wydaje si oczywiste, e kraje wschodnioazjatyckie osigny cuda
w gospodarce dziki zdolnociom swoich ekonomistw. Mona by sdzi, e w Japonii, na Tajwanie, w Korei Poudniowej i w Chinach,
czyli w krajach, w ktrych w latach cudu gospodarczego bardzo aktywn rol odgrywa rzd, musiao dla niego pracowa wielu
pierwszorzdnych ekonomistw.
Nieprawda. Brak ekonomistw w rzdach wschodnioazjatyckich krajw dowiadczajcych cudu gospodarczego wrcz rzuca si
w oczy. Japoscy biurokraci zajmujcy si gospodark z wyksztacenia byli gwnie prawnikami. Na Tajwanie najwysze stanowiska
w resortach gospodarczych zajmowali inynierowie i naukowcy, a nie ekonomici, podobnie jest dzisiaj w Chinach. W Korei w urzdach
gospodarczych te nie pracowao wielu prawnikw, zwaszcza przed nastaniem lat 80. Oh Won-Chul, mzg krajowego programu
rozwoju przemysu cikiego i chemicznego w latach 70., ktry doprowadzi do transformacji gospodarki ze skutecznego eksportera nisko
przetworzonych dbr w wiatowej klasy gracza w dziedzinie elektroniki, stali i przemysu stoczniowego, by z wyksztacenia inynierem.
Skoro nie potrzebujemy ekonomistw, eby osiga dobre wyniki gospodarcze tak jak w przypadku krajw wschodnioazjatyckich
to do czego potrzebna nam ekonomia? Czy MFW, Bank wiatowy i inne organizacje midzynarodowe wyrzucaj pienidze w boto,
organizujc szkolenia dla urzdnikw z krajw rozwijajcych si albo przyznajc stypendia zdolnej modziey z tych krajw, eby moga
studiowa na brytyjskich i amerykaskich uniwersytetach, ktre syn z dominacji w dziedzinie nauk ekonomicznych?
Mona by tumaczy dowiadczenie Azji Wschodniej tym, e do prowadzenia polityki gospodarczej bardziej jest potrzebna oglna
inteligencja ni znajomo ekonomii. Moliwe, e ekonomia, ktr wykada si na uniwersytetach, jest zbyt oderwana od rzeczywistoci,
by moga suy praktyce. Jeli jest tak faktycznie, to rzd pozyska lepszych urzdnikw do prowadzenia polityki gospodarczej,
wybierajc ich spord tych, ktrzy kocz najbardziej prestiowe kierunki w kraju (mogoby to by prawo, inynieria lub nawet
ekonomia, w zalenoci od kraju), nie za kierunek, ktry nominalnie jest najistotniejszy z tego punktu widzenia (to znaczy ekonomi)
(zob. Rzecz 17). Domys ten niebezporednio potwierdza fakt, e cho polityk wielu krajw Ameryki Poudniowej kierowali
ekonomici, czasem bardzo dobrze wyksztaceni (najbardziej znany przykad to Chicago Boys generaa Pinocheta) wyniki
gospodarcze tych krajw byy o wiele gorsze ni krajw Azji Wschodniej. Indie i Pakistan rwnie maj wielu wiatowej klasy
ekonomistw, ale wyniki gospodarcze tych krajw nie dorwnuj osigniciom krajw wschodnioazjatyckich.
John Kenneth Galbraith, najbardziej dowcipny ekonomista w historii, z pewnoci przesadzi stwierdzajc, e ekonomia jest niezwykle
uyteczna jako forma zatrudnienia ekonomistw, ale by moe a tak bardzo si nie pomyli. Ekonomia rzeczywicie nie wydaje si
szczeglnie wana dla zarzdzania gospodarczego w realnym wiecie.
W rzeczywistoci jest jeszcze gorzej. Istniej powody, by sdzi, e ekonomia moe by dla gospodarki szkodliwa.

Jak to si stao, e nikt tego nie przewidzia?


W listopadzie 2008 roku krlowa Elbieta II odwiedzia London School of Economics (LSE), ktra ma jeden z najbardziej powaanych
wydziaw ekonomii na wiecie. Kiedy jeden z tamtejszych profesorw wystpi z prezentacj na temat kryzysu finansowego, ktry
wanie ogarnia wiat, krlowa zapytaa: Jak to moliwe, e nikt tego nie przewidzia?. Jej wysoko postawia pytanie, ktre zadawaa
sobie od wybuchu kryzysu jesieni 2008 roku wikszo ludzi na wiecie.
Przez ostatnie dwadziecia lat wielokrotnie nam powtarzano ustami wysoko wykwalifikowanych ekspertw, poczwszy od
noblistw z ekonomii, przez pracownikw wiatowej klasy instytucji nadzoru finansowego, po niepokojco bystrych modych bankierw
inwestycyjnych, ktrzy dyplomy z ekonomii zdobyli na najlepszych uniwersytetach na wiecie e gospodarka wiatowa ma si dobrze.
Mwiono nam, e ekonomici nareszcie znaleli sposb na to, by nasze gospodarki rozwijay si szybko i przy niskiej inflacji. Mwiono
o gospodarce zotowosej, w ramach ktrej wszystko dzieje si, tak jak powinno nie jest ani za gorco, ani zbyt chodno. Do Alana
Greenspana, byego szefa Rady Gubernatorw Rezerwy Federalnej ktry przez dwadziecia lat sta na czele najwikszej (w sensie
finansowym oraz ideologicznym) i najbardziej wpywowej gospodarki wiata zwracano si maestro. Taki te by tytu jego biografii,
napisanej przez Boba Woodwarda, dziennikarza, ktry zasyn dziki ujawnieniu afery Watergate. Nastpca Greenspana, Ben
Bernanke, mwi o wielkim umiarkowaniu, ktre nadeszo wraz z opanowaniem inflacji i zanikiem gwatownych cykli koniunkturalnych
(zob. Rzecz 6).
Dla wielu ludzi, w tym dla krlowej, bya to wic nie lada zagadka, e wszystko mogo pj tak spektakularnie le w wiecie,
w ktrym mdrzy ekonomici rzekomo rozwizali ju najwaniejsze problemy. Jak to moliwe, e ci wszyscy mdrzy faceci, absolwenci
najlepszych uniwersytetw, ktrych mzgi paroway od matematycznych rwna, mogli si a tak pomyli?
Dowiedziawszy si, e monarchini jest zatroskana, Akademia Brytyjska zwoaa 11 czerwca 2009 roku spotkanie najlepszych
akademickich ekonomistw, tych z sektora finansowego i rzdu. Wnioski z tego spotkania przekazano krlowej w formie listu,
datowanego na 22 lipca 2009, napisanego przez prominentnego profesora ekonomii z LSE, Tima Besleya i profesora Petera
Hennessyego z Queen Mary, University of London40, znanego historyka brytyjskiego rzdu. W licie tym profesorowie Besley
i Hennessy stwierdzili, e niektrzy ekonomici byli kompetentni i w przededniu kryzysu dobrze wykonywali swoj prac, ale
koncentrujc si na drzewach, stracili z pola widzenia las. Ich zdaniem doszo do bdu w zbiorowej wyobrani wielu mdrych ludzi,
zarwno tych w kraju, jak i na arenie midzynarodowej, a bd ten nie pozwoli zrozumie zagroe dla systemu jako caoci.
Bd z b i o r o w e j w y o b r a n i? Czy wikszo ekonomistw, cznie z tymi (cho nie wszystkimi), ktrzy brali udzia
w spotkaniu Brytyjskiej Akademii, nie przekonywaa nas, e wolne rynki funkcjonuj najlepiej dlatego, e jestemy r a c j o n a l n y m i
i n d y w i d u a l i s t a m i, zatem wiemy, czego chcemy dla samych siebie (i nikogo innego, moe z wyjtkiem najbliszej rodziny) i jak
najskuteczniej to osign? (zob. Rzeczy 5 i 16). Nie przypominam sobie zbyt wielu dyskusji ekonomicznych o wyobrani, zwaszcza
zbiorowej, a pracuj w tym zawodzie od dwudziestu lat. Nie jestem nawet pewien, czy dla takiej koncepcji jak wyobrania, zbiorowa lub
nie, jest w ogle miejsce w dominujcym w ekonomii, racjonalistycznym dyskursie. Wielcy brytyjskiego wiata ekonomii przyznawali
wic w zasadzie, e nie wiedz, co poszo nie tak.
Ale to za mao powiedziane. Ekonomici to nie jacy niewinni technicy, ktrzy wykonywali porzdn robot w wskich ramach swojej
specjalizacji, dopki zbiorowo nie pomylili si w przypadku wyjtkowej katastrofy, ktrej nikt nie potrafi przewidzie.
Przez ostatnie trzydzieci lat ekonomici odegrali wan rol w ukadaniu fundamentw pod kryzys z 2008 roku (kilkanacie
wczeniejszych, mniejszych kryzysw, ktre zaczy si pojawia na pocztku lat 80., takich jak kryzys zadueniowy krajw Trzeciego
wiata w 1982 roku, meksykaski kryzys peso z 1995 roku, azjatycki kryzys z 1997 roku i rosyjski z 1998), dostarczajc teoretycznego
uzasadnienia dla deregulacji finansowej i niepohamowanej pogoni za krtkoterminowym zyskiem. Promowali teorie, ktre uzasadniay
polityk prowadzc do osabienia wzrostu gospodarczego, wikszych nierwnoci, wyszej niepewnoci zatrudnienia i znacznie
czstszych kryzysw finansowych, ktre dotkny wiat w ostatnich trzydziestu latach. (zob. Rzeczy 2, 6, 13 i 21). Na dodatek
nakaniali rzdy krajw rozwijajcych si do prowadzenia polityki, ktra osabiaa perspektywy wzrostu w dugim okresie (zob. Rzeczy 7 i
11). W bogatych krajach ekonomici ci skonili ludzi do pokadania nadmiernej wiary w sile nowych technologii (zob. Rzecz 4),
doprowadzili do tego, e ycie stao si mniej stabilne (zob. Rzecz 6), sprawili, e ludzie zignorowali utrat przez rzd kontroli nad
gospodark (zob. Rzecz 8) i e zaczli si cieszy z deindustrializacji (zob. Rzecz 9). Ponadto dostarczyli argumentw za tym, e te
wszystkie zjawiska gospodarcze, ktre budz u ludzi powszechny sprzeciw takie jak rosnce nierwnoci (zob. Rzecz 13),
wyrubowane wynagrodzenia menaderw (zob. Rzecz 14) albo skrajna ndza w biednych krajach (zob. Rzecz 3) s nieuniknione,
biorc pod uwag (samolubn i racjonaln) natur ludzk i konieczno nagradzania ludzi zgodnie z ich produktywnym wkadem.
Innymi sowy, ekonomia okazaa si czym gorszym ni tylko nauk bez znaczenia. W takiej wersji, w jakiej bya praktykowana przez
ostatnich trzydzieci lat, czynnie przyczynia si do krzywdy wikszoci ludzkoci.

A co z innymi ekonomistami?
Skoro ekonomia jest tak za, jak twierdz, to dlaczego pracuj jako ekonomista? Jeli brak znaczenia jest najbardziej agodnym
spoecznym skutkiem moich zawodowych dziaa, a bardziej prawdopodobnym jest krzywda, to czy nie powinienem zmieni profesji na
jak bardziej spoecznie korzystn, jak inynier elektronik czy hydraulik?
Trzymam si ekonomii, bo wierz, e nie musi by bezuyteczna lub szkodliwa. W kocu na kartach tej ksiki sam uywaem
ekonomii, prbujc wyjani, jak naprawd funkcjonuje kapitalizm. To pewien szczeglny rodzaj ekonomii to znaczy ekonomia
wolnorynkowa, praktykowana w ostatnich trzech dziesicioleciach jest niebezpieczny. W historii wiele byo szk ekonomicznego
mylenia, ktre pomagay nam lepiej zarzdza naszymi gospodarkami i szybciej je rozwija.
Tym, co ocalio gospodark wiatow przed cakowit zapaci jesieni 2008 roku, bya ekonomia Johna Maynarda Keynesa,
Charlesa Kindlebergera (autora klasycznej ksiki na temat kryzysw finansowych: Szalestwo, panika, krach) i Hymana Minskyego
(niedocenionego, wielkiego amerykaskiego badacza kryzysw finansowych). Uchronilimy gospodark przed powtrk Wielkiego
Kryzysu z 1929 dziki wykorzystaniu ich wnioskw i wsparciu udzielonemu kluczowym instytucjom finansowym (cho nie ukaralimy
naleycie bankierw odpowiedzialnych za ten baagan i nie zreformowalimy jeszcze tego sektora), dziki zwikszeniu wydatkw
rzdowych, zapewnieniu lepszego ubezpieczenia depozytom, utrzymaniu pastwa opiekuczego (podwyszajcego dochody
bezrobotnych) i zalaniu rynku pynnoci finansow na bezprecedensow skal. Jak wyjaniem w poprzednich Rzeczach, wiele z tego
rodzaju dziaa, ktre ocaliy wiat, spotykao si ze sprzeciwem ze strony zarwno wspczesnych wolnorynkowych ekonomistw, jak
i ich poprzednikw.
Cho urzdnicy zajmujcy si sprawami gospodarczymi w krajach wschodnioazjatyckich nie byli z wyksztacenia ekonomistami, znali
si troch na ekonomii. Ale przynajmniej do koca lat 60., nie na tej wolnorynkowej. Tak si akurat zoyo, e znali ekonomi Karola
Marksa, Friedricha Lista, Josepha Schumpetera, Nicholasa Kaldora i Alberta Hirschmana. Oczywicie ekonomici ci yli w innych
czasach, borykali si z innymi problemami i skrajnie rnili si midzy sob w pogldach politycznych (od radykalnie prawicowego Lista
po bardzo lewicowego Marksa). Ich podejcia ekonomiczne miay jednak wsplny element. Byo to uznanie, e kapitalizm rozwija si
dziki dugoterminowym inwestycjom i innowacjom technologicznym, ktre zmieniaj struktur produkcyjn, a nie tylko dziki ekspansji
ju istniejcej formy, jakby dmuchaniu balonu. Wiele rzeczy, ktre zrobili rzdowi urzdnicy w krajach Wschodniej Azji w latach cudu
gospodarczego jak ochrona wschodzcych bran, przymusowe przemieszczenie zasobw z technologicznie przestarzaego rolnictwa do
dynamicznego sektora przemysowego i wykorzystywanie tego, co Hirschman nazywa cznikami midzy poszczeglnymi sektorami
zainspirowanych byo takimi wanie pogldami ekonomicznymi, a nie ide wolnorynkow (zob. Rzecz 7). Gdyby kraje
wschodnioazjatyckie, a przed nimi take wikszo bogatych krajw Europy i Ameryki Pnocnej, zarzdzay swoimi gospodarkami
zgodnie z zasadami ekonomii wolnorynkowej, to nie osignyby sukcesw.
Ekonomia Herberta Simona i jego uczniw dogbnie zmienia nasze rozumienie wspczesnej firmy, a take, szerzej, gospodarki.
Pomaga nam poegna si z mitem, e gospodark zamieszkuj wycznie racjonalne jednostki, dce do zaspokojenia wasnego
interesu, wchodzce ze sob w interakcje za porednictwem rynku. Kiedy zrozumiemy, e wspczesna gospodarka skada si z ludzi
o ograniczonej racjonalnoci, kierujcych si zoonymi motywacjami, zorganizowanych w skomplikowany sposb, czcy w sobie rynki,
administracj (publiczn i prywatn) i sieci, zaczniemy dostrzega, e gospodark nie da si zarzdza zgodnie z ekonomi
wolnorynkow. Gdy bliej przyjrzymy si firmom, rzdom i krajom, ktre odnosz najwiksze sukcesy, zobaczymy, e kieruj si one
bardziej zniuansowanym pogldem na kapitalizm, a nie tym nazbyt uproszczonym, wolnorynkowym.
Nawet w samej dominujcej szkole ekonomicznej, to znaczy ekonomii neoklasycznej, ktra dostarcza wikszoci podstaw ekonomii
wolnorynkowej, istniej teorie, ktre wyjaniaj, dlaczego wolne rynki mog prowadzi do nieoptymalnych rezultatw. S to koncepcje
zawodnoci rynku i ekonomii dobrobytu, po raz pierwszy sformuowane na pocztku XX wieku przez Arthura Pigou, profesora
Cambridge, a nastpnie rozwijane przez takich wspczesnych ekonomistw jak Amartya Sen, William Baumol i Joseph Stiglitz by
wymieni tylko kilku najwaniejszych.
Oczywicie ekonomici wolnorynkowi albo ignorowali innych, albo co gorsza pozbawiali ich wiarygodnoci, nazywajc
faszywymi prorokami. Wspczesne wiodce podrczniki do ekonomii o wikszoci z wyej wymienionych nawet nie wspominaj
wyjtek stanowi przedstawiciele szkoy zawodnoci rynku nie mwic o porzdnym wyoeniu ich myli. Jednak wydarzenia ostatnich
trzydziestu lat pokazay, e moemy si od nich nauczy o wiele wicej pozytywnych rzeczy ni od ekonomistw wolnorynkowych.
Obserwowane w tym okresie wzgldne sukcesy i poraki rnych firm, gospodarek czy instrumentw polityki gospodarczej dowodz, e
z pogldw ekonomistw, ktrzy obecnie s ignorowani, a nawet zapomniani, moemy czerpa wane lekcje. Ekonomia nie musi by
bezuyteczna czy szkodliwa. Musimy po prostu nauczy si odpowiednich jej rodzajw.
Wnioski

Jak odbudowa gospodark wiatow


Przed nami bardzo trudne zadanie cakowitej przebudowy wiatowej gospodarki. Nie jest a tak le, jak w czasach Wielkiego Kryzysu,
tylko dziki temu, e rzdy podtrzymay popyt przez pogbianie deficytw i bezprecedensowe zwikszanie poday pienidzy (Bank
Anglii, odkd powsta w 1644 roku, nigdy nie mia niszej stopy procentowej), zapobiegy szturmom na banki, rozszerzajc zakres
ubezpiecze depozytw i wykupiy wiele firm finansowych. Gdyby nie to i znaczce automatyczne podniesienie wydatkw na cele
socjalne (na przykad zasikw dla bezrobotnych), to moglibymy teraz przechodzi przez znacznie gorszy kryzys gospodarczy ni ten z lat
30. XX wieku.
S ludzie, ktrzy wierz, e dominujcy obecnie system wolnorynkowy opiera si na zdrowych fundamentach. Zakadaj, e
wystarczy tylko pomajstrowa gdzie na jego peryferiach: tutaj troch wicej przejrzystoci, tam odrobina regulacji, w jeszcze innym
miejscu nieznaczne ograniczenie wynagrodze menaderw najwyszego szczebla. Ale ju same teoretyczne i empiryczne zaoenia
stojce za ekonomi wolnorynkow budz wtpliwoci, co prbowaem wykaza w tej ksice. adne rozwizanie nie bdzie
wystarczajce, jeli nie bdzie si wizao z cakowit reorganizacj gospodarki.

Co zatem naley zrobi?


Nie jest to odpowiednie miejsce, by spisa tutaj wszystkie szczegowe rozwizania, potrzebne w procesie rekonstrukcji wiatowej
gospodarki. Wiele z nich ju si zreszt pojawio na kartach tej ksiki. Chciabym tu tylko naszkicowa osiem zasad, ktre moim
zdaniem naley mie na uwadze przy projektowaniu systemu gospodarczego.

*
Zacznijmy od tego: parafrazujc synne zdanie Winstona Churchilla o demokracji, pozwol sobie powtrzy mj wczeniejszy pogld, e
kapitalizm jest najgorszym systemem gospodarczym, jeli nie liczy wszystkich innych. Krytykuj kapitalizm wolnorynkowy, a nie
wszystkie jego rodzaje.
Ch zysku wci jest najmocniejszym i najbardziej skutecznym paliwem napdzajcym gospodark i powinnimy w peni j
wykorzystywa. Nie wolno jednak zapomina, e nie bdzie to moliwe, jeli pozostawimy j bez adnych ogranicze. Koszty, jakie
ponielimy w trakcie ostatnich trzydziestu lat akceptacji dla bezwzgldnego denia do zysku, s na to najlepszym dowodem
Podobnie rynek jest wyjtkowo skutecznym mechanizmem koordynacji skomplikowanych dziaa ekonomicznych wielu podmiotw.
Ale jest tylko tym mechanizmem, maszyn. I jak wszystkie maszyny, wymaga sterowania i regulacji. Podobnie, jak samochd moe
zabi, jeli prowadzi go pijany kierowca, albo ocali ycie, kiedy pomaga przywie pacjenta do szpitala na czas, tak rynek moe czyni
rzeczy wspaniae, ale i godne ubolewania. Samochd mona ulepszy montujc w nim lepsze hamulce, wikszy silnik albo wlewajc do
jego baku lepsze paliwo. Rynek moe dziaa lepiej, jeli odpowiednio si na niego wpynie, zmieniajc postawy jego uczestnikw, ich
motywacje i zasady, ktre nim rzdz.
Istniej rne sposoby organizowania kapitalizmu. Wolny rynek jest tylko jednym z nich, w dodatku nie najlepszym. Ostatnie trzy
dekady pokazay, e w przeciwiestwie do tego, co twierdz jego zwolennicy, wolnorynkowy kapitalizm spowalnia gospodark, zwiksza
nierwnoci i niepewno zatrudnienia oraz prowadzi do czstszych (a czasem wielkich) kryzysw finansowych.
N i e i s t n i e j e j e d e n i d e a l n y m o d e l. Kapitalizm amerykaski bardzo si rni od skandynawskiego, ktry z kolei
rni si od odmiany niemieckiej czy francuskiej, nie mwic ju o japoskiej. Na przykad kraje, dla ktrych nierwnoci ekonomiczne
w stylu amerykaskim s nie do zaakceptowania (nie wszystkie musz podziela ten punkt widzenia), mog je niwelowa za pomoc
pastwa opiekuczego, finansowanego z silnie progresywnych podatkw dochodowych (jak w Szwecji) lub ograniczajc sam
moliwo zarabiania pienidzy, na przykad utrudniajc zakadanie wielkopowierzchniowych sklepw (jak w Japonii). Nie ma prostego
sposobu na dokonanie wyboru midzy tymi rozwizaniami, cho osobicie myl, e przynajmniej pod tym wzgldem model szwedzki jest
lepszy.
Zatem kapitalizm tak. Ale musimy zakoczy nasz romans z nieograniczonym kapitalizmem wolnorynkowym, ktry tak kiepsko
suy ludzkoci. W zamian zastpmy go jego lepiej uregulowan odmian. O jej charakterze niech zadecyduj nasze cele, wartoci
i przekonania.

Po drugie: p o w i n n i m y z b u d o w a n a s z s y s t e m g o s p o d a r c z y w o p a r c i u o z a o e n i e, e
l u d z k a r a c j o n a l n o j e s t z n a c z c o o g r a n i c z o n a.
Kryzys 2008 roku ujawni to, jak bardzo zoono wiata, ktry stworzylimy zwaszcza w sferze finansw wyprzedzia nasze
zdolnoci do jego rozumienia i kontroli. Nasz system gospodarczy zaama si, bo zosta przemodelowany za rad ekonomistw, ktrzy
uwaaj, e ludzka zdolno radzenia sobie ze zoonoci jest praktycznie nieograniczona.
Tymczasem powinnimy uzna, e nasze zdolnoci obiektywnego rozumowania s ograniczone. Mona usysze sugestie, e uda si
zapobiec kolejnemu wielkiemu kryzysowi finansowemu, jeli zwikszymy transparentno. To bd. Podstawowy problem nie polega na
tym, e brakuje nam informacji, ale na tym, e mamy ograniczon zdolno ich przetwarzania. Gdyby problemem by brak przejrzystoci,
to synce z niej kraje skandynawskie nie dowiadczyyby kryzysu finansowego na pocztku lat 90. Jak dugo bdziemy pozwala na
tworzenie innowacji finansowych, tak dugo nasza zdolno do ich regulacji bdzie pozostawa w tyle za nasz zdolnoci do
wymylania coraz to nowych.
Jeli powanie mylimy o zapobieeniu kolejnemu kryzysowi na miar zapaci z 2008 roku, powinnimy po prostu zakazywa
stosowania skomplikowanych instrumentw finansowych do czasu, a nie zostanie jednoznacznie wykazane, e mog one by korzystne
dla spoeczestwa w dugim okresie. Niektrzy uwaaj ten pomys za oburzajcy. Bynajmniej taki nie jest. W stosunku do innych
produktw robimy tak cay czas wemy choby standardy bezpieczestwa ywnoci, lekarstw, samochodw i samolotw. Skutkiem
wdroenia tego byaby procedura zatwierdzania, w ktrej kady nowy instrument finansowy, spreparowany przez mzgi z firm
finansowych, byby poddawany ocenie pod wzgldem ryzyka i korzyci dla systemu w dugim okresie, a nie tylko pod wzgldem
perspektywy krtkoterminowych zyskw dla firm.

Po trzecie: c h o u z n a j e m y, e n i e j e s t e m y b e z i n t e r e s o w n y m i a n i o a m i, t o p o w i n n i m y
z b u d o w a s y s t e m, k t r y w l u d z i a c h w y z w a l a t o, c o w n i c h n a j l e p s z e, a n i e
n a j g o r s z e.
Ideologia wolnorynkowa zbudowana jest na przekonaniu, e ludzie nie zrobi nic dobrego, jeli im si za to nie zapaci albo jeli ich
si nie ukarze za niezrobienie tego. Znalazo ono zastosowanie w wersji asymetrycznej bogatych naley motywowa do pracy obietnic
wikszego bogactwa, a biednych straszy jeszcze wiksz bied.
Troska o wasny interes jest siln motywacj. System komunistyczny nie przetrwa, bo j zlekceway, a moe nawet chcia pooy
jej kres. To jednak nie dowodzi, e motywuje nas wycznie interes wasny. Tak dzieje si tylko w wolnorynkowych podrcznikach.
Gdyby prawdziwy wiat by peen racjonalnych, kierujcych si wasnym interesem podmiotw jak ten opisywany w tych
podrcznikach to zaamaby si po prostu pod ciarem bezustannego oszukiwania, monitorowania, karania i targowania si.
Poza tym, gloryfikujc denie do zaspokajania wasnego interesu przez jednostki i korporacje, stworzylimy wiat, w ktrym
bogacenie si zwalnia jednostki i korporacje z innych obowizkw wobec spoeczestwa. Pozwolilimy, porednio lub bezporednio, by
nasi bankierzy i menaderowie funduszy w pogoni za zyskiem likwidowali miejsca pracy, zamykali fabryki, niszczyli rodowisko
i zrujnowali sam system finansowy.
Jeli chcemy zapobiec powtrce takich wydarze, to powinnimy zbudowa system, ktry umoliwi bogacenie si, ale te realizacj
innych celw. Organizacje, korporacje czy ministerstwa powinny nagradza zaufanie, solidarno, uczciwo i wspprac swoich
czonkw. System finansowy trzeba zreformowa tak, by ograniczy wpyw krtkoterminowych udziaowcw by firmy mogy
pozwoli sobie na stawianie celw innych ni maksymalizacja zysku w krtkim okresie. Zachowania korzystne dla dobra publicznego (na
przykad ograniczenie konsumpcji energii, inwestycje w szkolenia pracownikw), powinny by wspierane nie tylko za pomoc dotacji
rzdowych. Powinno si je rwnie nagradza spoecznym uznaniem.
Nie chodzi wycznie o wzgldy moralne. To rwnie apel do wiatego interesu wasnego. Jeli pozwolimy, by zakrojony na
najblisz przyszo interes wasny jednostek czy organizacji dominowa we wszystkich dziedzinach ycia spoecznego, narazimy cay
system. W dugim okresie wszyscy na tym strac.

Po czwarte: p o w i n n i m y p o r z u c i w i a r w t o, e l u d z i e z a w s z e z a r a b i a j t y l e, i l e i m s i
n a l e y.
Mieszkacy biednych krajw s czsto bardziej produktywni i przedsibiorczy ni mieszkacy krajw bogatych. Gdyby dostali rwne
szanse dziki swobodzie imigracji, mogliby i zrobiliby to zastpi znaczn cz siy roboczej w bogatych krajach, cho byoby to
politycznie nieakceptowalne i niepodane. Z tego punktu widzenia, to systemy gospodarcze i kontrola imigracji w bogatych krajach, a nie
brak osobistych kwalifikacji, sprawiaj, e biedni w biednych krajach nie wychodz z ubstwa.
To, e ludzie nie mog wyrwa si z ubstwa z powodu braku prawdziwej rwnoci szans, nie oznacza jeszcze, e
w spoeczestwach, w ktrych szanse s rwne, ubodzy zasuyli sobie na swj los. Potrzebny jest pewien stopie rwnoci rezultatw.
Przede wszystkim (cho nie wycznie), trzeba zapewni wszystkim dzieciom odpowiednie wyywienie i opiek. W przeciwnym razie
rwno szans zapewniana przez mechanizm rynkowy nie zagwarantuje sprawiedliwego wspzawodnictwa. Bdzie to raczej wycig,
w ktrym nikt co prawda nie moe wystartowa wczeniej, ale niektrzy maj przymocowane do ng ciarki.
Po drugiej stronie spektrum wynagrodze znajduj si stawki menaderw wysokiego szczebla, ktre w cigu ostatnich dziesicioleci
w USA wystrzeliy w stratosfer. Od 1950 roku amerykascy menaderowie pomnoyli swoj wzgldn pac przynajmniej
dziesiciokrotnie (wwczas przecitny CEO zarabia 35-krotno redniego wynagrodzenia pracowniczego, natomiast dzisiaj jest to 400
500-krotno). Nie stao si tak dlatego, e ich produktywno rosa dziesi razy szybciej ni wydajno pracownikw. Nawet nie liczc
opcji na zakup akcji, amerykascy menaderowie zarabiaj dwa i p razy wicej ni duscy i cztery razy wicej ni japoscy, mimo
ewidentnego braku rnic w ich wydajnoci.
Tylko majc prawo kwestionowania rynkowego rozdania, bdziemy mogli poszuka sposobu na stworzenie bardziej sprawiedliwego
spoeczestwa. Moemy i powinnimy zmienia zasady funkcjonowania giedy i systemu zarzdzania korporacyjnego celem ograniczenia
nadmiernie wysokich wynagrodze w spkach z ograniczon odpowiedzialnoci. Powinnimy nie tylko zapewnia rwne szanse, ale
te wyrwnywa do pewnego stopnia pozycje startowe wszystkich dzieci, jeli chcemy, by nasze spoeczestwa byy napraw
merytokratyczne. Ludzie powinni dostawa prawdziw, a nie pozorn, drug szans dziki zasikom dla bezrobotnych i publicznie
dotowanym szkoleniom na zmian kwalifikacji. Biednych ludzi w biednych krajach nie powinno si wini za ich ndz, skoro lepiej
wyjania j sabo tamtejszych systemw gospodarczych i kontrola imigracji w bogatych krajach. Rezultaty dziaania rynku nie s
zjawiskami naturalnymi. Mona je zmienia.

Po pite: m u s i m y p o w a n i e j p o t r a k t o w a p r o d u k c j . Gospodarka postindustrialna to mit. Sektor wytwrczy


wci jest ywotny.
Spadek produkcji przemysowej w ostatnich kilkudziesiciu latach, zwaszcza w USA i Wielkiej Brytanii, traktuje si w erze
postindustrialnej jako rzecz nieuniknion, a nawet ceni si j jako przejaw postprzemysowego sukcesu.
Jednak nie moemy ywi si ideami, bez wzgldu na to, jak piknie nie brzmiaaby gospodarka oparta na wiedzy. Co wicej, od
zawsze ylimy w takiej gospodarce. To, co wiedzielimy, a nie to, co robilimy, decydowao o bogactwie albo biedzie krajw. Wikszo
spoeczestw wci produkuje coraz wicej dbr. Przede wszystkim dlatego, e wzrosa wydajno produkcji, wic dobra te staniay
w porwnaniu do usug. Mylnie za sdzimy, e dzieje si tak dlatego, i dzi konsumujemy mniej dbr ni w przeszoci.
Jeli twj kraj akurat nie jest maym rajem podatkowym (status, ktry bdzie coraz trudniej uzyska po kryzysie z 2008 roku), takim
jak Luksemburg czy Monako, albo drobnym krajem siedzcym na ropie, jak Brunei albo Kuwejt, to aby podnis si w nim standard
ycia, musi poprawi si produkcja dbr. Szwajcaria i Singapur, czsto wskazywane jako przykady postindustrialnego sukcesu, to
w rzeczywistoci dwie z najbardziej uprzemysowionych gospodarek wiata. Poza tym wikszo usug o wysokiej wartoci zaley od (a
czasem pasoytuje na nim) sektora wytwrczego (na przykad finanse, doradztwo technologiczne). Usugi nie s atwo wymienne jeli
jaki kraj rozbuduje nadmiernie ten sektor, naraa si na niebezpieczn nierwnowag bilansu handlowego. Ta za moe utrudni
utrzymanie tempa wzrostu gospodarczego.
Mit postindustrialnej gospodarki opartej na wiedzy sprawi rwnie, e niewaciwie ukierunkowalimy inwestycje. Midzy innymi
pooylimy nadmierny nacisk na formaln edukacj, ktrej wpyw na wzrost gospodarczy okazuje si bardzo zoony i niepewny, oraz na
rozwj internetu, ktrego wpyw na produktywno jest raczej skromny.
Inwestycje w nudne rzeczy, takie jak maszyny, infrastruktura i szkolenia pracownikw, powinny sta si atrakcyjniejsze dziki
zmianom w systemie podatkowym (na przykad przyspieszona amortyzacja maszyn), dotacjom (na przykad na szkolenia pracownikw)
czy inwestycjom publicznym (na przykad w rozwj infrastruktury). Naley przeksztaci polityk przemysow tak, by promowaa
gwne sektory wytwrcze z wysokim potencjaem wzrostu wydajnoci.

Po szste: m u s i m y p r z y w r c i r w n o w a g m i d z y f i n a n s a m i a r e a l n d z i a a l n o c i .
Wspczesna gospodarka nie przetrwa bez zdrowego sektora finansowego. Finanse odgrywaj wan rol cznika midzy
momentem dokonania inwestycji a chwil, kiedy mona zacz zbiera jej owoce. Upynniajc aktywa materialne, ktrych cech nie
mona szybko zmieni, finanse pomagaj nam rwnie szybciej realokowa zasoby.
Niemniej jednak, na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat finanse stay si przysowiowym ogonem, ktry macha psem. Liberalizacja
umoliwia szybsze przepywy pienidzy nawet midzy granicami krajw, pozwalajc inwestorom oczekiwa szybszych zwrotw. W
konsekwencji zarwno korporacje jak i rzdy zostay zmuszone do wdraania polityki szybkiego zysku bez wzgldu na jej dugoterminowe
konsekwencje. Inwestorzy finansowi wykorzystali wysz mobilno kapitau jako narzdzie do pozyskania wikszej czci dochodu
narodowego. atwiejsze przepywy finansowe przyniosy rwnie rezultaty w postaci wikszej niestabilnoci finansowej i mniejszej
pewnoci zatrudnienia (niezbdnej, by osiga szybkie zyski).
Finanse naley spowolni. Nie eby cofn nas do czasw, kiedy dunikw zamykano w wizieniach, a mae warsztaty finansowano
z wasnych oszczdnoci. Jeli jednak znaczco nie zmniejszymy rnicy w prdkociach reakcji finansw i realnej gospodarki, to nie
wzmocnimy dugoterminowych inwestycji i rzeczywistego wzrostu, poniewa inwestycje w produkcj czsto wymagaj duo czasu,
zanim zaczn przynosi owoce. Japonia przez czterdzieci lat stosowaa protekcjonizm i subsydia rzdowe, zanim jej przemys
motoryzacyjny odnis midzynarodowy sukces, i to na rynku samochodw niszej klasy. Zanim Nokia zacza przynosi jakiekolwiek
zyski w brany elektronicznej, w ktrej dzisiaj jest jednym ze wiatowych liderw, musiao min siedemnacie lat. Jednak wraz
z nasilajc si deregulacj finansw, wiat zacz funkcjonowa w perspektywie znacznie krtszych horyzontw czasowych.
Opodatkowanie kosztw transakcji, ograniczenia midzynarodowych przepyww kapitau (zwaszcza do i z krajw rozwijajcych
si), wiksza kontrola fuzji i przej, to przykady sposobw na spowolnienie finansw. Dziki ich zastosowaniu finanse bd mogy
wspomc realn gospodark, a nie osabia j, czy nawet wykoleja.

Po sidme: p a s t w o m u s i b y s i l n i e j s z e i b a r d z i e j a k t y w n e.
W ostatnich trzydziestu latach ideologowie wolnego rynku nieustannie powtarzali nam, e pastwo jest czci problemu, a nie
rozwizaniem kopotw naszego spoeczestwa. Zdarzaj si przypadki bdw popenianych przez rzdy czasem spektakularnych
poraek ale zawodz te rynki i korporacje. Waniejsze jest to, e mamy wiele przykadw na skuteczn aktywno pastwa
w gospodarce. Jego rola powinna by poddana na nowo gruntownej ocenie.
Nie chodzi tu jedynie o zarzdzanie kryzysowe, od 2008 roku widoczne nawet w takich krajach jak USA, deklarujcych si jako
gospodarki wolnorynkowe. Bardziej chodzi o tworzenie prosperujcego, rwnego i stabilnego spoeczestwa. Demokratyczny rzd, mimo
swoich ogranicze i licznych prb osabienia go jest najlepszym dostpnym nam narzdziem godzenia sprzecznych oczekiwa
obywateli, a co waniejsze, rwnie poprawy zbiorowego dobrobytu. Jeli chcemy jak najlepiej wykorzysta rzd, musimy rozprawi si
z niektrymi kosztami alternatywnymi, o ktrych wci opowiadaj wolnorynkowi ekonomici.
Powiedziano nam, e silne pastwo, ktre zbiera wysokie podatki dochodowe od bogatych i rozdziela je midzy biednych, jest
niekorzystne z punktu widzenia wzrostu, zniechca bowiem bogatych do wytwarzanie dochodu, a nisze klasy rozleniwia. Jednak gdyby
to sabe pastwo byo korzystne dla rozwoju gospodarczego, wwczas wiele krajw rozwijajcych si, ktre takie sabe pastwo
opiekucze posiadaj, powinno radzi sobie cakiem dobrze. Tak oczywicie si nie dzieje. Jednoczenie przykad skandynawski, gdzie
silne pastwo dobrobytu wspwystpuje z dobrymi (a moe nawet dziki temu lepszymi) wynikami wzrostu gospodarczego, przekonuje
nas, e pogld o dobroczynnym wpywie sabego pastwa na wzrost nie moe by do koca suszny.
Wolnorynkowi ekonomici powiedzieli nam rwnie, e aktywne (albo, jak to ujmuj, natrtne) pastwo jest szkodliwe dla wzrostu.
Jednak wbrew rozpowszechnionej opinii, praktycznie wszystkie dzisiejsze bogate pastwa korzystay z interwencji rzdu, by si
wzbogaci (jeli wci nie jeste co do tego przekonany, odsyam ci do mojej wczeniejszej ksiki, Bad Samaritans). Dobrze
zaplanowana i wdroona interwencja rzdu moe podnie dynamik gospodarki, zapewniajc lepsz poda tych zasobw produkcyjnych,
z ktrych dostarczaniem rynki sobie nie radz (R&D, szkolenia pracownikw). Rzd moe take wzi na siebie cz ryzyka
zwizanego z projektami, ktre mog przynie wysoki zysk z punktu widzenia spoecznego, a niski z prywatnego. W krajach
rozwijajcych si interwencja rzdowa moe zapewni przestrze, w ramach ktrej nowe firmy, powstajce w branach raczkujcych,
mog rozwija swoje zdolnoci produkcyjne.
Musimy bardziej twrczo zastanowi si nad rol pastwa jako nieodzownego elementu dynamicznego systemu gospodarczego,
ktry jest stabilniejszy i ktry nie wytwarza nieakceptowalnych nierwnoci. To oznacza budow lepszego pastwa opiekuczego,
lepszego systemu regulacji (zwaszcza systemu finansowego) i lepszej polityki przemysowej.

Po sme: w i a t o w y s y s t e m g o s p o d a r c z y m u s i w n i e s p r a w i e d l i w y s p o s b f a w o r y z o w a
k r a j e r o z w i j a j c e s i .
Z powodu ogranicze narzucanych przez demokratyczn kontrol, zwolennikom wolnego rynku w wikszoci bogatych krajw trudno
byo wdroy wszystkie upragnione reformy. Nawet Margaret Thatcher nie moga powanie myle o rozwizaniu National Health
Service41. W konsekwencji to kraje rozwijajce si byy przedmiotem prawdziwych eksperymentw w polityce wolnorynkowej.
Wiele biedniejszych krajw, zwaszcza w Afryce i Ameryce Poudniowej jeli chciao dosta poyczki od niektrych, wielbicych
wolny rynek, midzynarodowych organizacji finansowych (takich jak MFW i Bank wiatowy) i rzdw bogatych krajw (kontrolujcych
obie te organizacje), zostao zmuszonych do przyjcia rozwiza wolnorynkowych. Sabo ich demokracji oznaczaa, e mona byo
w nich bardziej bezwzgldnie wdraa polityk wolnorynkow, nawet jeli wizao si to z cierpieniem wielu ludzi. Na tym polega
najwiksza ironia: ci, ktrzy najbardziej potrzebowali pomocy, najbardziej ucierpieli. Tendencja ta nasilia si w cigu ostatnich dwudziestu
lat, wraz ze wzmocnieniem midzynarodowych regulacji w zakresie tego, co rzdom wolno robi w celu ochrony i rozwoju wasnych
gospodarek (w biednych krajach taka ochrona jest bardziej potrzebna). Na znaczeniu zyskay organizacje takie jak WTO42, BIS43 oraz
rne dwustronne i regionalne umowy o wolnym handlu i inwestycjach. W konsekwencji polityk wolnorynkow wprowadzano znacznie
bardziej skrupulatnie, rozwj zwolni, gospodarki stay si mniej stabilne i zaczy charakteryzowa si o wiele wikszymi nierwnociami
dochodowymi ni gospodarki krajw rozwinitych.
wiatowy system gospodarczy powinien ulec cakowitej przebudowie, tak, by mg zapewni krajom rozwijajcym si przestrze
polityczn, w ramach ktrej uzyskayby one wiksz swobod w kwestii wdraania polityk zakrojonych na ich specyficzne potrzeby
(kraje bogate maj znacznie wiksze moliwoci naginania albo wrcz ignorowania midzynarodowych norm). Kraje rozwijajce si
potrzebuj agodniejszych reimw regulacyjnych, zwaszcza w odniesieniu do protekcjonizmu, inwestycji zagranicznych czy wasnoci
intelektualnej. Tego rodzaju narzdzia stosoway kraje bogate, kiedy same znajdoway si na wczesnych etapach rozwoju. Ich wdroenie
wymaga reformy WTO, zniesienia i/lub zmiany istniejcych umw dwustronnych, dotyczcych handlu i inwestycji midzy krajami
bogatymi i biednymi, oraz zmian warunkw przyznawania kredytw przez midzynarodowe organizacje finansowe i warunkw
udzielania pomocy zagranicznej przez kraje bogate.
Oczywicie, te rozwizania oznaczaj pozytywn dyskryminacj krajw rozwijajcych si jak mogyby uzna niektre bogate
kraje. Jednak biedne kraje ju tak bardzo ucierpiay z powodu wielu niekorzystnych dla nich rozwiza zawartych w systemie
midzynarodowym, e ulgi s im po prostu niezbdne do zredukowania dystansu.
Tych osiem zasad bezporednio przeczy wiedzy ekonomicznej uznawanej przez ostatnie trzydzieci lat. Niektrzy z was mog z tego
powodu odczuwa dyskomfort. Ale jeli nie odrzucimy zasad, ktre ju nas zawiody, i ktre wci nas ograniczaj, to czekaj nas
kolejne katastrofy podobne do ostatniego kryzysu. Jeli tego nie zrobimy, to nie uczynimy niczego, by poprawi warunki ycia miliardw
ludzi cierpicych z powodu biedy i braku poczucia bezpieczestwa, zwaszcza cho nie tylko w wiecie rozwijajcym si. Najwyszy
czas, bymy poczuli si mniej komfortowo.
1
Proste wy tumaczenie teorii przewagi komparaty wnej i jej kry ty k przedstawiem w rozdziale 3. mojej ksiki Bad Samaritans, dz. cy t., zaty tuowany m Mj szecioletni sy n powinien znale prac.
2
Wicej szczegw na ten temat mona znale w moich ksikach Kicking Away the Ladder i Bad Samaritans, dz. cy t.
3
Szesnacie krajw, w ktry ch w 2000 roku odnotowano wzrost nierwnoci dochodowy ch, to (od najwikszego wzrostu): USA, Korea Poudniowa, Wielka Bry tania, Izrael, Hiszpania, Wochy, Holandia, Japonia, Australia, Kanada, Szwecja,
Norwegia, Belgia, Finlandia, Luksemburg i Austria. Czterema krajami, w ktry ch spady nierwnoci, by y : Niemcy , Szwajcaria, Francja i Dania.
4
L. Mishel, J. Bernstein i H. Shierholz, The State of Working America, 2008/9, Economic Policy Institute, Washington, DC, 2009, s. 26, tabela 3.
5
Wedug dany ch OECD, przed opodatkowaniem i skadkami, wspczy nnik Giniego (mierzcy nierwnoci dochodowe: 0 oznacza cakowit rwno, 1 absolutn nierwnoc) dla USA w poowie pierwszej dekady XXI wieku wy nosi 0,46.
W przy padku Niemiec by o to 0,51, Belgii 0,49, Japonii 0,44, Szwecji 0,43, Holandii 0,42.
6
Dy rektor generalny , odpowiadajcy polskiemu prezesowi zarzdu [przy p. red.].
7
L. Mishel, J. Bernstein i H. Shierholz, dz. cy t., tabela 3.2.
8
Tame, tabela 3.1.
9
R. Frank, Should Congress put a cap on executive pay?, New York Times, 3 sty cznia 2009.
10
L. Mishel, J. Bernstein i H. Shierholz, dz.cy t., tabela 3.A3. Te trzy nacie krajw to: Australia, Belgia, Kanada, Francja, Niemcy , Wochy , Japonia, Holandia, Nowa Zelandia, Hiszpania, Szwecja, Szwajcaria i Wielka Bry tania.
11
Dz. cy t., tabela 3.A2.
12
L. A. Bebchuk i J. M. Fried, Executive compensation as an agency problem, Journal of Economic Perspectives 2003, vol. 17, no. 3, s. 81.
13
OECD, Is informal normal? Towards more and better jobs in developing countries, 2009.
14
D. Roodman i J. Morduch, The impact of microcredit on the poor in Bangladesh: Revisiting the evidence, 2009, working paper, no. 174, Center for Global Development, Washington, DC.
15
M. Bateman, Why Doesnt Microfinance Work?, Zed Books, London 2010.
16
Przemwienie w Mansion House (doroczne wy stpienie ministra finansw na temat stanu gospodarki bry ty jskiej), 19 czerwca 2009 [przy p. tum.].
17
Zob. ciekawy i bardzo przy stpny przegld bada na temat irracjonalnej strony ludzkiej natury w: P. Ubel, Free Market Madness: Why Human Nature is at Odds with Economics and Why it Matters, Harvard Vy subess School Press, Boston
2009.
18
J. Samoff,Education for all in Africa: Still a distant dream, [w:] Comparative Education The Dialectic of the Global and the Local, red. R. Arnovei C. Torres, Rowman and Littlefield Publishers Inc., Lanham, Mary land 2007, s. 361, tabela
16.3.
19
L. Pritchett, Where has all the education gone?, The World Bank Economic Review 2001, vol. 13, no. 3.
20
A.Wolf, Does Education Matter?, Penguin Books, London 2002, s. 42.
21
Amery kascy omioklasici wy przedzili Litw, ale by li w ty le za Rosj i Wgrami. Wy niki czwartoklasistw wgierskich oraz omioklasistw otewskich i kazachskich nie s dostpne.
22
Inne europejskie kraje, w kolejnoci miejsc zajmowany ch w rankingu wy nikw testu to: Niemcy, Dania, Wochy, Austria, Szwecja, Szkocja i Norwegia. Zob. strona National Centre for Education Statistics amery kaskiego Institute of
Education Sciences departamentu edukacji USA http://nces.ed.gov/timss/table07_1.asp.
23
Inne bogate kraje, w kolejnoci miejsc w rankingu wy nikw testu, to Japonia, Anglia, USA, Australia, Szwecja, Szkocja i Wochy zob. podana wy ej strona internetowa.
24
Najbardziej wpy wowe prace tej szkoy to: Harry Braverman, Labor and Monopoly Capital: The Degradation of Work in the Twentieth Century, Monthly Review Press, New York 1974 i Stephen Marglin, What do bosses do?, opublikowane
w dwch czciach przez The Review of Radical Political Economy w 1974 i 1975 roku.
25
A. Wolf, dz. cy t., s. 264.
26
O problemie klasy fikacji oraz inne ciekawe uwagi o roli edukacji w rozwoju gospodarczy m zob. A. Wolf, dz. cy t.
27
R. Blackburn, Finance and the fourth dimension, New Left Review maj/czerwiec 2006, s. 44.
28
Udzia rzdu federalnego w cakowity ch wy datkach na R& D w USA wy nosi w 1953 roku 53,6 procent, w 1955 56,8 procent, w 1960 64,6 procent, w 1970 57,1 procent, w 1975 51,7 procent, w 1980 47,2 procent, w 1985 47,9
procent, w 1989 47,3 procent (szacunek). Zob.: D. Mowery i N. Rosenberg, The U.S. National Innovation System [w:] National Innovation Systems, red. R. Nelson, Oxford University Press, New YorkOxford 1993, s. 41, tabela 2.3.
29
H. Simon, Organizations and Markets, Journal of Economic Perspectives 1991, vol. 5, no. 2, s. 27.
30
O ty m, e kultura konfucjaska nie by a przy czy n rozwoju w Azji Wschodniej zob. rozdzia 9 mojej ksiki Bad Samaritans, dz. cy t., zaty tuowany Lazy Japanese and thieving Germans.
31
M. Jntti i in., American exceptionalism in a new light: a comparison of intergenerational earnings mobility in the Nordic countries, the United Kingdom and the United States, The Warwik Economic Research Paper Series, Department of
Economics, University of Warwick, padziernik 2005.
32
OECD (Organizacja Wsppracy Gospodarczej i Rozwoju) klub krajw bogaty ch, cho status bogactwa niektry ch z jego czonkw moe budzi wtpliwoci Portugalii, Korei, Czech, Wgier, Sowacji, Polski, Meksy ku i Turcji (w
kolejnoci malejcego dochodu na gow mieszkaca). Spord wy mieniony ch krajw najbogatsze s Portugalia i Korea, z dochodem na gow w wy sokoci okoo 18 000 dolarw (w 2006 roku), a najbiedniejsza Turcja, z dochodem
5400 (w 2006). Przed Portugali i Kore jest Grecja, z dochodem w wy sokoci ponad 24 000 dolarw per capita. W 2003 wy datki publiczne na cele spoeczne w Korei wy nosiy 5,7 procent PKB. Najwy sze by y w Szwecji 31,3
procent. rednia OECD wy nosia 20,7 procent. Zob. OECD Factbook 2008:Economic, Environmental and Social Statistics.
33
W 2003 roku (najnowsze dostpne dane OECD) wy datki na cele spoeczne w USA wy nosiy 16,2 procent PKB, w porwnaniu do 20,7 procent redniej OECD i 23,9 procent redniej dla UE15. Wrd krajw OECD ty lko Korea (5,7 procent)
i Meksy k (6,8 procent) dwa kraje, ktry ch zazwy czaj nie uwaa si za w peni rozwinite miay nisz stop ty ch wy datkw. Zob. tame.
34
R. Portes i F. Baldursson, The Internationalisation of Icelands Financial Sector, Iceland Chamber of Commerce, Rey kjavik, 2007, s. 6.
35
G. Dumnil i D. Lvy , Costs and benefits of neoliberalism: A class analysis, [w:] Financialisation and the World Economy, red. G. Epstein, Edward Elgar, Cheltenham 2005.
36
J. Crotty, If financial market competition is so intense, why are financial firm profits so high? Reflections on the current golden age of finance, Working Paper no. 134, PERI (Political Economy Research Institute), University of
Massachusetts, Amherst, kwiecie 2007.
37
Informacje doty czce GE zaczerpnite s z: R. Blackburn, dz. cy t., s. 44., J. Froud i in. [w:] Financialisation and Strategy: Narrative and Numbers, Routledge, London 2006. Dane dla Forda zaczerpnite s z publikacji R. Blackbourna, dla GM
z publikacji J. Frouda i in.
38
J. G. Palma, The revenge of the market on the rentiers Why neoliberal reports of the end of history turned out to be premature, Cambridge Journal of Economics 2009, vol. 33, no. 4.
39
Jeli twoja gospodarka zalicza si do ty ch cudowny ch, to jej dochd w cigu dziesiciu lat si podwoi. Jeli jest to gospodarka zotej ery , rosnca w tempie 3,5 procent na gow mieszkaca rocznie, to podwojenie dochodu zajmie jej
okoo dwudziestu lat. W cigu ty ch dwch lat dochd w gospodarce cudownej zwikszy si czterokrotnie. Ty mczasem gospodarce z czasw rewolucji przemy sowej, rozwijajcej si w tempie 1 procent na gow mieszkaca rocznie,
podwojenie dochodu zajmie okoo siedemdziesiciu lat.
40
List mona cign ze strony http://media.ft.com/cms/3e3b6ca8-7a08-11de-b86f-00144feabdc0.pdf.
41
Sy stem suby zdrowia w Wielkiej Bry tanii, finansowany ze rodkw publiczny ch [przy p. red.].
42
wiatowa Organizacja Handlu [przy p. red.].
43
Bank Rozrachunkw Midzy narodowy ch [przy p. red.].

You might also like