BEZPŁATNA GAZETA POWIATU BYDGOSKIEGO | NR 92 | 21 GRUDNIA 2017 | ISSN 4008-3456 | NAKŁAD 30 000 EGZ.

www.pozabydgoszcz.pl

Rozważniej, mości panowie Goebbelsowska, ordynarna propaganda

PKP wpadło na pomysł, aby zrezygnować z niektó- Rozmawiamy z Kamilem Durczokiem, dziennika-
rych połączeń z Warszawy do Solca Kujawskiego rzem i publicystą

Wesołych
świąt!
Z którego roku pochodzi najstarsza polska kolęda?
Ile wydamy w tym roku na święta?I jak święta spę-
dzą podopieczne Zakładu Poprawczego i Schroniska
dla Nieletnich w Koronowie? Na te pytania odpowia-
damy w naszym specjalnym bożonarodzeniowym
numerze

3-6 Poza Bydgoszcz . 21 grudnia 2017

2 DZIEŃ DOBRY
Redakcja „Poza Bydgoszcz”
Toruń, Skłodowskiej-Curie 41
redakcja@pozabydgoszcz.pl
Kontakt do redakcji
GSM 733 842 795
Wydawca
Fundacja MEDIUM
Redaktor naczelny
Radosław Rzeszotek
Sekretarz redakcji
stopka redakcyjna
Łukasz Piecyk Sport Justyna Tobolska Studio Poza Bydgoszcz
Redaktor wydania Karol Żebrowski (GSM 603 285 530), Druk
Kinga Baranowska Zdjęcia Paweł Skraba Drukarnia Polska Press Bydgoszcz
Dział reportażu i publicystyki Łukasz Piecyk (GSM 661 903 202), ISSN 4008-3456
Robert Kamiński Michał Ciechowski REKLAMA Małgorzata Kramarz Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń.
Dział informacyjny Dyrektor działu reklamy (GSM 607 908 607) ***
Micha Ciechowski Karol Przybylski reklama@pozabydgoszcz.pl Na podstawie art.25 ust. 1 pkt 1b ustawy z dnia 4 lutego
1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Fun-
Piotr Gajdowski (GSM 665 169 292), Korekta
dacja MEDIUM zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie
Kultura Iwona Zuchniak Piotr Gajdowski materiałów opublikowanych w “Poza Bydgoszcz” jest
Michał Ciechowski (GSM 500 324 572), Skład zabronione bez zgody wydawcy.
Poza Bydgoszcz . 21 grudnia 2017
 ŚWIĘTA 3

Gwiazdka pod
kluczem
Jak w Zakładzie Poprawczym i Schronisku dla
Nieletnich w Koronowie wygląda Boże Narodzenie?
Michał Ciechowski | fot. Łukasz Piecyk
Dziewczyny trafiają tu za pobicia, Za murami kilka dni przed świę-
kradzieże, a także znieważenia tami pojawia się choinka. Pod nią
– nie tylko policjantów, ale rów- zaś w wigilijną noc prezenty, które
nież nauczycieli, kuratorów czy przynosi święty Mikołaj. Do stołu
wychowawców. Zakład stał się ich zasiądą w udekorowanej stołówce.
domem. Część z nich opuści go na Przedtem jednak dziewczyny, dy-
święta. Mimo próśb pozostałych, rektor, strażniczki i opiekunowie,
dziewczyny, które zostaną, opłat- wezmą udział w mszy świętej pro-
kiem podzielą się za zamkniętymi wadzonej przez księdza wikarego.
drzwiami. Jest jak w domu. Puste sale wypeł-
niają się muzyką – ze specjalnie wy-
Zdecydowana większość na- drukowanych śpiewników wspól-
stolatek, które przebywają w Za- nie śpiewają kolędy. Kierownik
kładzie Poprawczym i Schronisku internatu zaś przygrywa na gitarze. Na święta w placówce zostanie czternaście dziewcząt.
dla Nieletnich w Koronowie świąt

‘‘
- Wszystko to trwa około pół- dać świąteczne filmy. - Jest to wymowne, ponieważ zumbę, sambę i zapewnione zosta-
wcześniej nie miała.
Najczęściej czas ten Maciej Leciejewski na wigilii jest oznacza poprawę zachowania nie im wiele innych atrakcji. Chcę,
spędzały ze znajomy- z podopiecznymi każdego roku. u dziewcząt – tłumaczy dyrektor. by ten bożonarodzeniowy czas za-
mi, bez potrzeby od- I jak zaznacza, udało mu się po- – I przede wszystkim spełnienia pamiętały inaczej, niż pozostałe dni
czuwania rodzinnej dzielić tak wieczór, by móc spędzić marzeń, odbudowania relacji z ro- w roku. Oczywiście, nie są to zaję-
atmosfery. Tę jednak Nie wyobrażam sobie, aby go z rodziną, jak i dać namiastkę
rodzinnego ciepła innym.
dzicami. Często to się dzieje.
W święta Bożego Narodzenia
cia przymusowe.
W ubiegłym roku, w pierwszy
tym dziewczętom,
które zostaną, zapew- kogokolwiek zostawić samego w wi- - Moja wieczerza rozpoczyna się do placówki przyjeżdżają także ro- dzień świąt, dziewczyny gościły
nić się stara dyrektor o godzinie 21 – tłumaczy. – W za- dzice nastolatek. Zazwyczaj trzy- nietypowych gości – dzieci z Domu
placówki oraz opieku- gilię. Czuję więc, że moja obecność kładzie w ten dzień jestem od rana. -cztery rodziny. Odwiedziny odby- Dziecka. Wcześniej zaś podopiecz-
nowie. Nigdy z tego powodu nie miałem wają się w każdą niedzielę i święta, nych jednego z okolicznych Do-
- Ponad trzy czwar-
jest w zakładzie tym dziewczynom wyrzutów. Nie wyobrażam sobie, w wyznaczonych godzinach. Jest mów Pomocy Społecznej.
te kobiet otrzymało potrzebna. aby kogokolwiek zostawić samego możliwość wspólnego wypicia - Przyglądaliśmy się, jak dosko-
zgodę na świąteczny w wigilię. Czuję więc, że moja obec- kawy i przekazania drobnych upo- nale opiekowały się tymi dziećmi
urlop – mówi dyrektor ność jest w zakładzie tym dziew- minków. – podsumowuje dyrektor. – Wiem,
Maciej Leciejewski. – W tym roku torej godziny – dodaje dyrektor. czynom potrzebna. - Dwa kolejne dni dziewczyny że są to naprawdę wspaniałe dziew-
zostanie z nami czternaście osób, – W tym roku pod choinką dziew- Wigilijna kolacja to także sym- będą miały maksymalnie wypeł- czyny, a każda ma w sobie choć
które nie mogą opuścić zakładu, czyny znajdą szlafroki, słodycze boliczne przełamanie się opłatkiem. nione – dodaje Maciej Leciejew- odrobinę ciepła. Tylko się w swoim
ponieważ toczą się wobec nich po- i owoce. Około 18.30 pójdą na świą- Czego życzy się w takim miejscu jak ski. – Nie mogą mieć za dużo czasu życiu trochę pogubiły. Ale u wielu
stępowania sądowe. Mogłyby więc teczno-wigilijne zajęcia w grupach. Zakład Poprawczy i Schronisko dla wolnego, ponieważ się wtedy nu- widać duże zmiany. Może te dal-
nie wrócić do placówki lub istniała- Są to luźne zajęcia, w których trak- Nieletnich? Na pierwszym miejscu dzą, a do głowy przychodzą im róż- sze przyjdą wraz z nadchodzącymi
by obawa o mataczenie w sprawie. cie będą grać, rozmawiać czy oglą- jak najkrótszego pobytu. ne pomysły. Na zajęciach poćwiczą świętami?
REKLAMA

Poza Bydgoszcz . 21 grudnia 2017

 4 ŚWIĘTA
Na tegoroczne święta wydamy
średnio o 2 proc. więcej niż przed
rokiem – informują ekonomiści.
Choć jest to niewielki wzrost,
wiąże się nie tylko z podwyżką
cen żywności, ale także ze zwięk-
szeniem naszej zamożności. Ile
więc w tym roku Boże Narodzenie
będzie nas kosztować?
Według informacji zebranych
przez firmę Deloitte średnio będzie
to 822 zł. Co dziewiąty Polak na
święta zamierza przeznaczyć ponad
1000 zł, a co czwarty twierdzi, że
zmieści się w kwocie do 400 zł. Ba-
[ ]
danie międzynarodowe pokazuje,
że Polacy wydadzą najmniej spo-
śród innych krajów Europy, które
deklarowały swoje bożonarodze-
822
złotych średnio
wydamy na te-
goroczne święta
niowe finanse w ankiecie: Hiszpa-
nii, Portugalii, Grecji czy Niemiec,
gdzie średnia wyniosła 368 euro.
Na co więc przeznaczymy te pie-
niądze? W dużej mierze na prezen-
ty, artykuły spożywcze oraz trady-
cyjne drzewko.
- W tym roku nadleśnictwa
w województwie kujawsko-pomor-
skim przeznaczyły do sprzedaży
prawie 13,5 tys. choinek – tłumaczy
rzecznik Regionalnej Dyrekcji La-
REKLAMA
...i dużo pieniędzy
Wydajemy więcej, niż nas na to stać. Czy święta tego od nas wymagają?
Michał Ciechowski | fot. Łukasz Piecyk
sów Państwowych w Toruniu Mate-
usz Stopiński. - Cenniki detaliczne
są ustalane indywidualnie przez
nadleśnictwa, dlatego ceny mogą
się różnić. Za 1,5-metrowy cięty
świerk zapłacimy od kilkunastu do
ok. 30 zł. Za 2,5-metrową sztukę
sięgającą sufitu zapłacimy od 20 do
40 zł.
W sklepach ceny żywych drze-
wek wahają się od ponad 20 zł za
niewielki świerk kłujący do nawet
prawie 200 zł za jodłę kaukaską.
Bez choinki świąt sobie nie
wyobrażamy. Podobnie jak wie-
lu z nas bez świątecznego karpia.
W promocji w największych dys-
kontach żywą rybę kupimy już od
11,99 zł/kg. Płat zaś nabędziemy
od 2,49zł/100g. Numerem drugim
wśród bożonarodzeniowych ryb
jest śledź. Poza tym ryby morskie
– dorsz atlantycki, morszczuk, mi-
runa czy łosoś.
- Karp jest rybą, która nie ule-
gła ogólnoświatowej tradycji – jest
hodowana, a nie produkowana –
tłumaczy Zbigniew Szczepański
z Towarzystwa Promocji Ryb „Pan
Karp”. – Zimna wiosna, podczas
Sklepy kuszą nas promocjami, a centra handlowe przeżywają prawdziwe oblężenie.
której rozpoczyna się żerowanie
karpia, oraz chłodna jesień wpły-
nęły na jego masę. A w tym roku niu oferują nawet 75-procentowe suma średnio 85 zł (powierzchnia
wych, których sklepy odnotowują
mamy jej o 10 proc. mniej. Dla ho- zniżki. Do sklepów stacjonarnych do 50 mkw.), a gdy jest to mieszka-
dowców są to spore straty. nawet kilkukrotny wzrost docho-
dów. znaczny odsetek Polaków zajrzy, nie mające do 130 mkw. – 100 zł.
Największe dyskonty, aby pobu-
dzić rynek, karpie sprzedawały już Jak deklarują Polacy, na poda- gdy kompletowanie prezentów zo- Według statystyk i badań przed
runki przeznaczą 51 proc. zarezer- stawi sobie na ostatnią chwilę. świętami wydajemy więcej, niż nas
w połowie listopada, oferując go
w cenie 9,99 zł/kg. wowanej kwoty. W tym roku do A co z porządkami? Jeżeli nie na to stać. W grudniu aż o 27 proc.
łask powracają książki. Ponadto wystarczy nam czasu na sprząta- wzrosło zainteresowanie pożyczka-
- Kupujemy, ponieważ sugeruje-
my się promocją – dodaje Zbigniew wyczekiwane będą: perfumy, biżu- nie, zaufać można wyspecjalizowa- mi. W bożonarodzeniowym szale
teria, kosmetyki i słodycze. nym firmom, które już szykują się warto więc pamiętać o rozsądnych
Szczepański. – Czy naprawdę wła-
śnie wtedy tej ryby potrzebujemy? Zakupy te w większości wyko- do wzmożonej pracy. Za umycie wydatkach, a finansami nie przy-
Okres przedświąteczny to także namy za pośrednictwem sklepów okna zapłacimy średnio 20 zł, kom- słonić sobie magii nadchodzących
doskonały czas dla galerii handlo- internetowych, które w grud- pleksowe sprzątanie mieszkania to świąt.
Poza Bydgoszcz . 21 grudnia 2017

Zdrów bądź, królu anielski
Kolęda to pieśń bożonarodze-
niowa, nawiązująca do narodzin
Chrystusa. Najstarsza polska ko-
lęda pochodzi z roku 1424 i nosi
tytuł „Zdrów bądź, królu aniel-
ski”.
Wywodzi się z tradycji ludowej.
W toku dziejów przejęta została
przez wielu kompozytorów, którzy
pisali własne utwory tego typu. Jest
szeroko rozpowszechniona i wyko-
rzystywana w nabożeństwach reli-
gijnych przez chrześcijan. Każdego
roku odbywa się w Polsce wiele
przeglądów i festiwali kolęd. Naj-
większym jest Ogólnopolski Festi-
wal Kolęd i Pastorałek w Będzinie.
Pierwsi autorzy kolęd czer-
pali motywy do swoich utwo-
rów z ewangelii synoptycznych.
W wiekach następnych inspiracje
zapożyczano również z pism apo-
kryficznych oraz literatury średnio-
wiecznej. Z czasem weszły na stałe
do tradycji świąt Bożego Narodze-
nia, a także do liturgii kościoła ka-
tolickiego – przynajmniej w tym
sensie, że nie wyobrażamy sobie
w tych dniach mszy bez kolęd.
W liturgii każdemu dniu przy-
sługuje konkretna pieśń. Jednakże
Boże Narodzenie to czas śpiewania kolęd. Uczestniczymy w tym rytuale
od wieków bez względu na przekonania i wiarę. Po prostu je lubimy
Robert Kamiński | fot. Łukasz Piecyk
ofiarowania darów można z kolei
z powodzeniem śpiewać „Mędrcy
świata”.
- Zasadniczo w czasie liturgii
wolno śpiewać większość kolęd,
o ile należą do śpiewnika ks. Jana
Siedleckiego – mówi ks. Paweł No-
wogórski, dyrektor Centrum Edu-
kacji Młodzież w Górsku. – Są to
pieśni powszechnie uznane.
Nieco inaczej ma się kwestia
doboru kolęd wśród protestantów.
Śpiewa się również niemal wszyst-
kie, są jednak dyskretne wyjątki ze
względów teologicznych.
- Pewne preferencje wynikające
z treści kolęd jednak w kościołach
ewangelicznych istnieją – mówi pa-
stor protestancki z Torunia Michał
Prończuk. – Raczej rezygnujemy
ze śpiewania kolęd: „Oj, maluś-
ki, maluśki”, „Gdy śliczna panna”
Kolędy są integralną częścią świąt. Jak Święty Mikołaj, choinka i „Lulajże, Jezuniu”. Akcentują one
i prezenty. bowiem jedynie ludzki aspekt Jezu-
sa. Jego dziecięctwo jest zbyt moc-
w okresie Bożego Narodzenia za- komicie współgra z komunią czy no w tych pieśniach podkreślane.
sady te ulegają w pewnym stopniu uwielbieniem kolęda „Gdy się Nie ma w nich mowy o tym, co jest
zawieszeniu. W kościołach zaczy- Chrystus rodzi”. Podobnie do idei istotą przyjścia Jezusa na świat, czy-
nają królować kolędy. I jeśli są do- procesji pasuje „Pójdźmy wszyscy li zbawienia. Nie mówi się w nich
brze dobrane do danego momentu do stajenki”, tak jak do motywu o Chrystusie Królu, czyli o tym,
liturgii, to spełniają swoje zadanie stajenki odpowiednia jest kolęda o czym traktuje większość pieśni
w dwójnasób. Dla przykładu: zna- „Wśród nocnej ciszy”. W czasie protestanckich. Nie chodzi o błę-
Poza Bydgoszcz . 21 grudnia 2017
ŚWIĘTA 5
dy teologiczne, ale o to, że na coś
innego jest położony nacisk. Nie
ma w tych pieśniach treści ewan-
gelicznej, mówiącej o świadomym
wyborze, o które chodzi w prote-
stantyzmie.
Pomimo pewnych różnic śpie-
wanie kolęd wśród chrześcijan nie
zamiera. Nie tracą na popularności,
w odróżnieniu od muzyki ludowej.
- Dziś wygląda to tak, jakbyśmy
pozornie śpiewali mniej kolęd – do-
daje ks. Nowogórski. – Pamiętam,
że moja babcia potrafiła śpiewać
pastorałki po 60 zwrotek. Dziś sły-
szy się co najwyżej dwie, trzy. Jed-
nak z drugiej strony wyjątkowość
kolęd polega na tym, że otwierają
one ludzkie serca. Dzięki nim do-
świadczamy wspólnoty w śpiewie.
Nie sądzę, aby kiedykolwiek straci-
ły na znaczeniu. „Cichą noc” chęt-
nie śpiewają nawet niewierzący,
bo im się podoba. Bo to po prostu
piękna pieśń.
- Na pewno śpiewamy mniej
kolęd od katolików – wyjaśnia pa-
stor Prończuk. – Obserwuję jednak
pewien trend reaktywacji starych
kolęd. Poszukuje się mniej znanych
pieśni i je nagrywa. Aby nie uległy
zapomnieniu.
REKLAMA
 6 ŚWIĘTA
Zielone drzewko magiczne
I jak wszystko poddaje się modom. Po latach triumfów sztuczne choinki odchodzą do lamusa
Drzewko wigilijne przyszło do
nas „od zachodniego sąsiada
Niemca”, ale „dziwnie pręd-
ko zyskało prawo obywatelskie
w domu polskim” – pisała przed
stu laty Felicja Gosieniecka, au-
torka „Choinki polskiej”. Dziś
nie wyobrażamy sobie Bożego
Narodzenia bez choinki, ale zwy-
czaj ten zadomowił się w Polsce
całkiem niedawno.
- Stawiania choinki wywodzi
się z Niemiec. Pierwsze wzmianki
o choinkach na ziemiach polskich
pochodzą z XVIII w. Na początku
pojawiały się w domach bogate-
go mieszczaństwa pochodzenia
niemieckiego. W czasie zaborów
Niemcy stanowili ludność napły-
wową na tereny polskie. W ten
sposób ich zwyczaj się tu upo-
wszechniał - mówi Agnieszka
Kostrzewa z Muzeum Etnogra-
ficznego, współautorka książki
„Przewodnik po Bożym Naro-
dzeniu”. - Choinka odwołuje się
do symboliki wiecznie zielonego
drzewa, odradzania się, nieśmier-
telności przyrody, która ma korze-
nie przedchrześcijańskie.
Dziś religijna wymowa tego
obyczaju znów traci na znaczeniu.
Choinka pojawia się w kontekście
Choć wydaje się, że to staropolska tradycja, świąteczna choinka przyszła do nas niedawno.
Największy popyt na choinki przypada na tydzień przed wigilią.
czysto świeckim, goszcząc nawet
w domach osób niewierzących.
I poddaje się modom jak każdy
inny towar – w tym roku popular-
ne są np. choinki z koroną na wy-
sokim pniu.
- Nie zauważyłam żadnej mody.
Każdy szuka czegoś innego - mówi
Olga Pela z firmy Choinka Na Do-
Piotr Gajdowski | fot. Łukasz Piecyk
wóz. - Najbardziej kojarzy się ze
świętami świerk pospolity, który
pięknie pachnie. Świeżo cięty i do-
brze podlewany postoi w domu
długo. Świerk srebrny jest gęstszy,
kłujący, ma grube igły. Z kolei jo-
dła to drzewo najbardziej trwałe.
Nawet gdy wysycha, to igły nie
opadają, nie blakną. Jodła jest
Poza Bydgoszcz . 21 grudnia 2017
droższa niż świerk, bo dłużej ro-
śnie i sprowadza się ją z krajów
skandynawskich. Świerk pochodzi
z naszych plantacji.
Wybór odpowiedniej choinki
zależy też od tego, jak wolimy ją
ubierać.
- Jeśli ktoś lubi wieszać na
drzewku dużo ozdób, powinien
wybrać rzadszą choinkę. A jeżeli
chcemy cieszyć się urokiem same-
go drzewka, wybierzmy bardziej
zbite, gęste. Nawet gdy przyozdo-
bimy je skromnie, będzie pięknie
wyglądać – dodaje Olga Pela. -
Sama uwielbiam zapach świerku
i właśnie to drzewo ozdabiamy
wspólnie z dziećmi w czasie Wi-
gilii. Wolimy naturalne ozdoby
– pierniki, plasterki pomarańczy,
cukierki. Choć przyznam, że tego-
roczne jodły są wyjątkowo piękne
i myślę, czy tym razem nie zrezy-
gnować z rodzinnej tradycji wła-
śnie dla jodły.
Jeśli już zdecydujemy się na
żywą choinkę, zaczynamy rozglą-
dać się po centrach handlowych.
Jednak drzewka z marketów czę-
sto nie spełniają naszych ocze-
kiwań – nawet nie możemy ich
obejrzeć, bo są zawinięte w siatkę
i gotowe do sprzedania. Inna trud-
ność, która zniechęca do zakupu
żywej choinki, to problem z trans-
portem. Warto jednak rozstać się
ze sztuczną choinką, która ani nie
wygląda pięknie, ani nie jest eko-
logiczna.
- Mało kto zdaje sobie sprawę,
ile lat rozkłada się plastikowa cho-
inka. Tylko żywe drzewka są na-
prawdę przyjazne dla środowiska,
a w miejsce każdego wyciętego sa-
dzimy pięć nowych – mówi Olga
Pela. – Takie firmy jak nasza dają
klientowi możliwość wybrania
idealnego drzewka na podstawie
zdjęć. Można zarezerwować je na
dany dzień, gdy dostarczymy je
bezpośrednio pod drzwi. Można
też oczywiście do nas przyjechać
i obejrzeć choinki osobiście – do-
daje.
A co zrobić z żywą choinką po
świętach? Sztuczną – wiadomo:
pakujemy do kartonu i wrzucamy
do piwnicy lub na strych.
- Jeśli ktoś się waha przed zaku-
pem żywego drzewka, bo nie wie,
co później z nim zrobić, uspo-
kajam – można je spokojnie wy-
rzucić na śmietnik lub wystawić
przed blok. Osobom, które mają
ogród, polecam zaś choinki w do-
nicach – można je przesadzić i cie-
szyć się ich widokiem dłużej niż
tylko w czasie świąt.

Lubię sam trzymać stery
Dystans do siebie i poczucie humoru. Słabe i mocne strony. Życiowe motto i hobby. Przedsiębiorca i właściciel
KS Toruń Przemysław Termiński mówi Robertowi Kamińskiemu o swoim prywatnym życiu
Jaka jest tajemnica pańskiego suk-
cesu?
Praca 20 godzin na dobę.
To nie jest recepta. Są ludzie, którzy
pracują po 20 godzin, ale nie osią-
gają pańskiej pozycji.
Trzeba mieć też trochę wiedzy, wy-
obraźni, predyspozycji, szczęścia.
Jakich predyspozycji?
Dobrze jest umieć kojarzyć fakty,
rozumieć pewne mechanizmy, nie
załamywać się i wyciągać wnioski
z porażek. Być konsekwentnym.
Jak pan zaczynał?
W wieku 16 lat pomagałem babci
na straganie rozkładać warzywa.
Na rynku w Toruniu.
Ile pan wtedy zarabiał?
Tyle, ile babcia dała. Parę złotych.
Czego ta pierwsza praca pana na-
uczyła?
Że nie lubię wstawać rano. Chodzi-
liśmy na rynek bladym świtem.
Czyli nie jest pan rannym ptasz-
kiem?
Siedzę nad papierami do drugiej,
trzeciej w nocy. Rano wolę pospać.
Jak dalej rozwijała się pańska karie-
ra?
Miałem swoją „szczękę” – bud-
kę, w której sprzedawałem towary
sprowadzane z Berlina. Potem roz-
nosiłem gazety, sprzątałem ulice
w spółdzielni studenckiej. Wszyst-
kie te zajęcia łączyło jedno: do ro-
boty trzeba było wstawać o 5 rano.
I pewnego dnia stwierdził pan, że
to nie jest dobry pomysł, by tak się
zrywać o świcie, i czas rozejrzeć się
za czymś innym?
Po pewnym czasie przerzuciłem się
na pracę w ubezpieczeniach.
Dlaczego akurat w ubezpiecze-
niach?
To był czysty przypadek. Kiedyś
przyszedł do nas kolega ojca, który
organizował strukturę sprzedażo-
wą. Były to czasy dominacji PZU.
Nikt nie miał pojęcia, że inni ubez-
pieczyciele też mogą funkcjonować.
Pierwsze firmy dopiero raczkowały.
Dobierając sobie współpracowni-
ków, czym się pan kieruje?
Zawsze wybieram ludzi, z którymi
czuję intuicyjne porozumienie. In-
tuicja zwykle bezbłędnie mi mówi,
kto ma zamiar pracować.
Zamiar? Czyli przychodzą do pra-
cy, by nie pracować?
Zdarzały się przypadki osób, które
nie były zainteresowane pracą lub
inaczej ją sobie wyobrażały. Nie
mam pojęcia, czy to kwestia ambi-
cji, braku inicjatywy, czy życiowego
podejścia. Choć mnóstwo kandy-
datów, z którymi rozmawiam o pra-
cy ze mną, to naprawdę utalento-
wani ludzie, pełni dobrych chęci.
Z nimi tworzę zgraną drużynę.
Kiedy pan zaczynał, było inaczej?
Ja dostałem do ręki plik czystych
polis i polecenie: idź i rób ubezpie-
czenia. To było wszystko, co wie-
działem. Reszty musiałem uczyć się
sam. Nikt mi nie dał ani na samo-
chód, ani na tramwaj, ani na buty.
Czyli sukces zawdzięcza pan wy-
łącznie sobie?
Nie mam co do tego najmniejszych
wątpliwości. W życiu nie dostałem
nawet jednej dotacji. Raz się stara-
łem, ale mi nie dali.
Dlaczego wspiera pan żużel, a nie,
powiedzmy, piłkę ręczną?
Całe życie chodziłem na żużel. Jesz-
cze na stary stadion Apatora. Żużel
po prostu lubię. No, chyba że prze-
grywamy. Wtedy mniej.
Nikt nie lubi przegrywać.
Oczywiście. Ale tu dochodzą jesz-
cze kolizje. Czasem to straszny wi-
dok, kiedy zawodnikiem rzuca na
wszystkie strony jak marionetką.
Tego w żużlu nie lubię. To sport
widowiskowy, emocje ogromne.
W tym roku w barażach adrenali-
na była większa niż w niejednym
finale.
Co pan czuje, kiedy przegrywają?
Płakać mi się chce. Parę razy zda-
rzyło mi się wyjść ze stadionu,
trzaskając drzwiami. Przeżywam to
osobiście. Czasem aż za bardzo.
Uzależnia pan wspieranie drużyny
od wyników sportowych?
Raczej nie. Gdybyśmy spadli, to
byśmy jeździli po prostu w niższej
lidze. Tam dopiero mogą być emo-
cje!
fot. Adam Fisz
Dlaczego zdecydował się pan zo-
stać senatorem?
Skoro osiągnąłem sukces w bizne-
sie, to pomyślałem, że może będę
mógł wykorzystać tę moją wiedzę
dla dobra ogólnego. Pro publico
bono. Bo przecież nie dla korzyści
materialnej. Zaważyła świadomość,
że w parlamencie nie stanowi się
dobrego prawa. Że dobro człowieka
jest na ostatnim miejscu.
A co jest na pierwszym?
Doraźne interesy partyjne. Prawo
jest na szarym końcu. Mam też
wrażenie, że spora część parlamen-
tarzystów to są ludzie, którzy tkwią
w polityce od zawsze, bez doświad-
czenia w biznesie czy zwykłej pra-
cy. I potem ci sami ludzie stanowią
prawo nieco oderwane od rzeczy-
wistości.
Jak ogólnie ocenia pan jakość pracy
obecnego senatu?
Nawykłem do konkretów i szyb-
kiego załatwiania spraw. Niektórzy
senatorowie bardzo lubią słuchać
własnego głosu. Potrafią występo-
wać godzinami, nie wnosząc żadnej
poprawki. 20 senatorów rozwodzi
się nad 5 linijkami tekstu uchwały
przez 6 godzin, a wynik głosowania
i tak jest z góry znany. Moja sekre-
tarka czułaby się zażenowana, gdy-
by musiała tej uchwale poświęcić
więcej niż 5 minut.
Jaki jest pański pogląd na aborcję?
Jestem za obecnym kompromisem
aborcyjnym.
A marihuana?
Jestem absolutnym zwolennikiem
jej legalizacji. I nie tylko w celach
leczniczych, ale w każdych. Mari-
Poza Bydgoszcz . 21 grudnia 2017
huana nie uzależnia, jest zdrowsza
od tytoniu, a już na pewno od wód-
ki. A palona w dobrym towarzy-
stwie – buduje dobry nastrój.
Myśli pan, że podobny pogląd
przysporzy panu sympatyków?
Nie głoszę poglądów pod publikę.
Po prostu je mam.
Motto, którym się pan kieruje?
Mój ojciec powiedział mi kiedyś:
„Jak nie wiesz jak zrobić, to zrób
tak, by było przyzwoicie”.
I tak staram się postępować.
I udaje się to panu?
Różne rzeczy można mi zarzucić:
że w biznesie jestem bezwzględny,
że nie liczę się z innymi ludźmi…
A jest pan bezwzględny?
W pewnym sensie muszę być. To
integralna część biznesu. Albo ja go
zrobię, albo zrobi go ktoś inny. Tu
nie dają srebrnych medali. Czasami
trzeba zwolnić człowieka, którego
zwolnić się nie chce. Ale zawsze
staram się to robić tak, by w osta-
tecznym rozrachunku było przy-
zwoicie.
I co pan czuje, kiedy musi zwal-
niać?
Smutek. Z powodu tego człowieka
i dlatego, że to zawsze okrojenie
kawałka firmy. Oczywiście zdarzają
się ludzie podli, których trzeba wy-
rzucić. Wtedy czuję satysfakcję.
Kiedy zaczynał pan jako student,
jakie miał pan marzenia?
Stabilne dochody. I to mi się uda-
ło już po trzech miesiącach, odkąd
zająłem się ubezpieczeniami. Zara-
białem od razu więcej miesięcznie
SYLWETKA 7
niż mój ojciec w ciągu roku.
Czym są dla pana pieniądze?
Środkiem do robienia kolejnych
pieniędzy.
Czyli nie tym, co można za nie ku-
pić? Na przykład nowym jachtem?
Nie lubię pływać jachtem, choć
mam patent sternika (śmiech).
A nie lubię, bo mam chorobę mor-
ską.
Pana hobby?
Praca.
A poza tym?
Czasem jeżdżę na nartach. Chociaż
ze względu na nadwagę i słabą kon-
dycję raczej na stoku siedzę w ka-
wiarni. Ale lubię być w górach.
Lubi pan zwiedzać?
Nie cierpię. Tak samo jak nie lubię
podróżować. Wszystko, co chciał-
bym obejrzeć, jest na National
Geographic.
Jaką muzykę pan lubi?
Blues i jazz. Lubię Blues Brothers.
Dużo słucham też country. I nie-
stety, ku rozpaczy mojej żony, lubię
disco polo.
Lubi pan tańczyć?
Nie bardzo. Choć kiedyś w młodo-
ści przez kilka lat tańczyłem w for-
macjach tanecznych.
Przepraszam, ale ciężko mi dziś
wyobrazić sobie pana jako lekkiego
kawalera salonowego…
Cóż, to było jakieś 50 kilogramów
temu (śmiech).
Jakie ma pan słabe strony?
Nie cierpię ćwiczyć, za to uwiel-
biam jeść.
Co najbardziej?
Bigos. W ogóle polskie potrawy.
Schabowy, golonka, ale młoda i do-
brze przyrządzona.
A alkohole?
Czerwone wytrawne wino. Choć
ostatnio lekarz zabronił mi picia
wina i piwa.
Jaką cechę u kobiet ceni pan szcze-
gólnie?
Umiejętność współpracy. To kwe-
stia empatii, którą pojmuję jako
przejaw inteligencji.
Jest coś, czego pan żałuje?
Trudne pytanie. Raczej nie kon-
centruję się na przeszłości. Patrzę
w przyszłość. Jeśli coś się wydarzy-
ło, to znaczy, że musiało się wyda-
rzyć.
Czyli wierzy pan w przeznaczenie?
Wierzę, że człowiek jest w stanie
je kształtować. Los daje nam szan-
sę. Co z nią zrobimy, to już nasza
rzecz. Dlatego prawie w ogóle nie
latam samolotami. Lubię sam trzy-
mać stery.
 8 DOBRCZ
Nie patrzmy na siebie wrogo
O minionych 12 miesiącach, burzliwej sprawie kurzych ferm oraz perspektywie na nowy rok rozmawiamy z wójtem
gminy Dobrcz Krzysztofem Szalą
Jak podsumowałby pan mijający
rok?
Kończący się rok był czasem bar-
dzo dynamicznym. Zdominowały
go wydarzenia społeczne związane
z lokalizacją ferm drobiu. Nie wszy-
scy zrozumieli intencję samorządu.
Nasze działania zmierzały w tym
samym kierunku, w którym podą-
żali w protestach mieszkańcy. Obo-
wiązywały nas jednak procedury
prawne.
Zwyciężyły Strzelce
Reprezentanci szkół z powiatu bydgoskiego wykazali
się wiedzą o zabytkach regionu
W Szkole Podstawowej w Strzel-
cach Górnych zorganizowany
został pierwszy Powiatowy Tur-
niej Wiedzy o Dziedzictwie Kul-
turowym Małych Miejscowości
Powiatu Bydgoskiego. W zma-
ganiach udział wzięło szesna-
ście osób - w czteroosobowych
grupach, reprezentujących każ-
dą z zaproszonych placówek:
z Brzozy, Żołędowa, Białych
Błot oraz drużyna gospodarzy.
Z pomysłem na organizację
Jak dziś sprawa ta wygląda?
Sytuacja jest opanowana. Zapadły
ostateczne decyzje i ferm na tere-
nie gminy z pewnością nie będzie.
Prokuratura podjęła jednak dzia-
łania w sprawie nakłaniania przez
organizatorów protestów urzędni-
ka państwowego do składania fał-
szywych zeznań. Widzimy więc tę
drugą stronę protestu.
Jaki skutek przyniosły gminie te let-
nie zawirowania?
tego konkursu wyszła nauczyciel-
ka tej placówki Monika Sitek. Jak
podkreśla, celem jej inicjatywy
było przybliżenie dzieciom oraz
młodzieży ważnych dla regionu
miejsc, o których historii często
nie mają pojęcia. Właśnie dlatego
jednym z zadań było przygotowa-
nie w swoich szkołach prezentacji
multimedialnych dotyczących za-
bytków kulturowych swojej gmi-
ny. Następnie zaś uczniowie roz-
wiązywali krzyżówki dotyczące
obiektów, które zaprezentowane
Ocenię je na dwóch płaszczyznach
– mieszkańcy traktujący gmi-
nę jako miejsce do spania zaczęli
uczestniczyć w jej życiu społecz-
nym. Natomiast z negatywnych
skutków mógłbym wymienić cho-
ciażby podział wśród mieszkań-
ców i nieumiejętność prowadzenia
dialogu. Gmina w 80 proc. jest re-
gionem rolniczym i rolnik musi się
rozwijać - ma tu swoje prawa.
W związku z lipcowymi wydarze-
zostały u drużyn przeciwnych.
- W drugim etapie uczniowie
podjęli się układania puzzli, na
których widniały ważne dla re-
gionu miejsca – tłumaczy Moni-
ka Sitek. – Na tych związanych
z gminą Dobrcz pojawiła się szko-
ła w Strzelcach Górnych.
Uczniowie swoje umiejętności
sprawdzić mogli także w sporcie,
stanęli bowiem do meczu towa-
rzyskiego piłki nożnej. Na osta-
teczny wynik rywalizacji musieli-
śmy jednak poczekać. O pierwsze
miejsce walczyły drużyny repre-
zentujące Białe Błota i Strzelce
Górne. I to właśnie uczniowie
tej ostatniej miejscowości zwy-
ciężyli. Trzecie miejsce zajęli re-
prezentanci z Brzozy, czwarte zaś
młodzież z Żołędowa. Uczestnicy
turnieju otrzymali atrakcyjne na-
grody rzeczowe oraz pamiątkowe
puchary dla szkół, które pozyska-
no dzięki wsparciu Starostwa Po-
wiatowego w Bydgoszczy.
- Pierwsze docierające do
mnie informacje świadczyły
o tym, że wszystkim wydarze-
nie bardzo przypadło do gustu
– podsumowuje Monika Sitek.
– Mam nadzieję, że ta inicjatywa
w przyszłym roku będzie konty-
nuowana.
Honorowy patronat nad tur-
niejem objął starosta bydgoski
Wojciech Porzych. Zmaganiom
młodzieży przyglądali się przed-
stawiciele samorządu gminy Do-
brcz, w tym wójt Krzysztof Szala.
(MC)
Poza Bydgoszcz . 21 grudnia 2017
niami odwołano Radę Gminy, na
jej miejsce powołano nową.
Działania te były niepotrzebne.
Pochłonęły spore wydatki gmi-
ny. W referendum odwoławczym
Rady Gminy i wójta udział wzięło
tylko 19 proc. mieszkańców. Reszta
udzieliła nam poparcia, radni jed-
nak zostali odwołani. Dziś zastą-
piło ich wiele osób, które uczą się
samorządności. Wspólnie pracu-
jemy nad budżetem gminy na rok
2018. I śmiało mogę powiedzieć, że
jest w tych działaniach równowaga.
Inwestycje ogółem wyniosą 9,1 mln
zł, tj.18,2 proc. budżetu.
Jaka jest więc perspektywa na rok
2018?
Bardzo pozytywna. Nasze działania
wspierać będą fundusze zewnętrz-
ne. Zrealizujemy potężne inwe-
stycje w ramach Zintegrowanych
Inwestycji Terytorialnych, które
pochłoną 3,7 mln zł. Wybudujemy
ścieżki pieszo-rowerowe między
Neklą a Kotomierzem i Dobrczem.
Zrealizujemy inwestycje związane
z termomodernizacją trzech świe-
tlic, Szkoły Podstawowej w Wu-
dzynie oraz modernizacją czterech
stacji uzdatniania wody.
Skoro mowa o szkolnictwie, jak
wyglądał ten rok pod względem re-
formy edukacji?
Weszła ona bardzo łagodnie. Żaden
z nauczycieli nie został zwolniony,
a w niektórych przypadkach wy-
W żłobie leży
Tworzenie „żywych obrazów”
bożonarodzeniowej stajenki
upowszechnił w XIII wieku św.
Franciszek. Z biegiem lat, właśnie
w Europie, skalną grotę zastąpio-
no drewnianym żłóbkiem, a przy
Dzieciątku stanęli pastuszkowie
w ludowych strojach. Taką scene-
rię w swoich własnoręcznie wy-
konanych szopkach przedstawili
uczestnicy świątecznego konkur-
su, którego zwycięzców pozna-
liśmy 6 grudnia w Gminnym
Ośrodku Kultury w Dobrczu.
Na konkurs na najpiękniejszą
szopkę bożonarodzeniową wpłynę-
ło 58 prac. Wykonane z dużą dozą
pomysłowości i estetyki cieszyły
oczy gości tegorocznych mikołajek.
- Niektóre budowle tworzone
były na zajęciach szkolnych, inne
zaś na warsztatach świetlicowych
– podkreśla Wiesław Raczkowski,
dyrektor Gminnego Ośrodka Kul-
tury. – W każdej z nich widać, że
dzieci się naprawdę napracowały,
stosując przy ich budowie wiele
różnorodnych materiałów. Wśród
nich jedna całkowicie wykonana
została z zapałek.
Z roku na rok prace zachwycają
coraz bardziej. Dlatego też komisja
wybierająca te najpiękniejsze miała
nie lada wyzwanie. Laureatom kon-
kursu pamiątkowy dyplom i upo-
minek wręczyli: obecny na sali wójt
gminy Krzysztof Szala oraz dyrek-
tor Wiesław Raczkowski.
stąpiły wręcz braki kadrowe. Spo-
wodowane było to przejściem na
emeryturę kilku pedagogów i dy-
rektorów, m.in. w Borównie, Strzel-
cach Górnych i w Dobrczu.
A co z budową trasy S5?
Jest to dla gminy bardzo ważne wy-
darzenie, dające większe możliwo-
ści rozwoju. Za dwa lata powstaną
tu dwa węzły, które rozwiną zarów-
no przemysł, jak i sektor mieszka-
niowy. W Trzeciewcu powstanie
park przemysłowy, w Borównie zaś
nowe osiedle.
Ile w tym roku wydał samorząd na
inwestycje?
Ponad 7,5 mln zł. Zmodernizowa-
liśmy szkołę w Borównie, kontynu-
ujemy prace przy budowie sali gim-
nastycznej w Kozielcu, a kończymy
je w Dobrczu. Zyskaliśmy wiele
nowych dróg, chodników, posta-
wiliśmy oświetlenie, zrobiliśmy ka-
nalizację i wiele innych drobnych
działań. Wydarzenia społeczne nie
hamowały prowadzonych inwesty-
cji.
Jeżeli miałby pan możliwość zmia-
ny którejś z podjętych decyzji, to...?
Nic bym nie zmienił. Za każdym
razem działałem zgodnie z obowią-
zującym w Polsce prawem i wielo-
letnimi programami oraz Strategią
Zrównoważonego Rozwoju Gminy.
Przykre jest to, że kilka spraw po-
dzieliło mieszkańców gminy. Wy-
czuwalne jest to przy okazji wielu
lokalnych wydarzeń. Organizo-
wane imprezy mają na celu przy-
wrócenie integracji sprzed kilku
miesięcy, aby sąsiad na sąsiada nie
patrzył wrogo. I to jest zadanie, któ-
re będzie społecznym priorytetem
roku 2018. Tego sobie i mieszkań-
com życzę.
(MC), fot. Adam Zakrzewski
Po uroczystym rozstrzygnięciu
przyszła pora na akcent artystycz-
ny – na scenie pojawiła się grupa
teatralna TAK, która do Dobrcza
przyjechała prosto z Krakowa.
Aktorzy zaprezentowali przed
mieszkańcami gminy interaktyw-
ny spektakl zatytułowany „Grajka
Mikołajka”.
Nie zabrakło także doskonałej
zabawy i wspólnych tańców w to-
warzystwie Elfa i Aniołka.
- Kulminacyjnym punktem mi-
kołajkowego spotkania była wizyta
czerwonego gościa – dodaje dyrek-
tor Gminnego Ośrodka Kultury. -
Każde dziecko mogło sobie zrobić
zdjęcie z gwiazdorem i poprosić go
o wymarzony prezent pod choinkę.
Mikołajki nie były jednak koń-
cem przedświątecznych wydarzeń
w gminie. We wtorek 19 grudnia
mieszkańcy Dobrcza i okolic wy-
słuchać mogli koncertu w wyko-
naniu zespołu Artes Ensemble
„Święta dookoła świata”. Na scenie,
w najpiękniejszych tradycyjnych
kolędach i pastorałkach, zapre-
zentowały się sopranistka Emilia
Mikołajczyk, skrzypaczka Balbina
Szczepanik oraz wiolonczelistka
Małgorzata Janaszek, która również
prowadziła spotkanie.
- Już 6 stycznia spotkamy się
w sali GOK-u ponownie, by wspól-
nie wziąć udział w koncercie no-
worocznym – zapowiada dyrektor
placówki. – Zapraszamy wszystkich
serdecznie o godz. 17. (MC)

Artystyczne mikołajki
Spotkanie z wyjątkowym gościem z Laponii za nami. Przed nami zaś niezwykły
Koncert Wiedeński
Michał Ciechowski | fot. nadesłane
Poznaliśmy laureatów dwóch
artystycznych konkursów, któ-
re zorganizowane zostały przez
Gminny Ośrodek Kultury w No-
wej Wsi Wielkiej. Ich wielki finał
odbył się w trakcie gminnego spo-
tkania z Mikołajem, które zorga-
nizowano w sobotę 9 grudnia.
Konkurs ekologiczny w gminie
organizowany jest od kilkunastu
lat, a każdą edycję wspiera Woje-
wódzki Fundusz Ochrony Środo-
wiska i Gospodarki Wodnej w To-
runiu. Jego celem jest promowanie
prośrodowiskowych zachowań za-
równo dzieci, jak i młodzieży. Do
artystycznej rywalizacji zgłoszono
15 prac.
- W tym roku postanowiliśmy
zorganizować konkurs plastyczny,
którego hasłem było „Przez swą
kulturę chronię wspólną naturę” –
mówi Włodzimierz Tomczak, dy-
rektor Gminnego Ośrodka Kultury.
Będzie cieplej
Rozpoczęły się prace termomodernizacyjne w wielo-
funkcyjnym budynku przy ul. Przemysłowej w Brzozie
Obiekt, na którego terenie dzia-
łają Ochotnicza Straż Pożarna,
ośrodek zdrowia, apteka, poczta,
świetlica dla dziennego poby-
tu dzieci oraz posterunek poli-
cji, wkrótce zmieni swój wygląd.
Wszystko dzięki modernizacji
Wygrali dla Patrycji
Zawodnicy Klubu Sportowego
Brzoza wzięli udział w charyta-
tywnym turnieju zorganizowa-
nym w Kościanie w województwie
wielkopolskim.
Wydarzenie pod szyldem „Pił-
karze Dzieciom” odbywało się już
po raz ósmy. Tym razem futsalowe
– Prace wykonane na arkuszach A3
lub A4 oceniało jury, w skład które-
go weszła fotograf Bożena Sas, pra-
cowniczka GOK-u Ewa Woś oraz
radny powiatu bydgoskiego Romu-
ald Góralczyk.
Każdy, kto wykonał plakat,
otrzymał wartościową nagrodę
rzeczową. Wśród tych znalazły się
bezprzewodowe głośniki, słuchaw-
ki bluetooth czy smartfon, który
otrzymała Oliwia Kostrz, laureatka
pierwszego miejsca.
- Zwycięska praca, decyzją jury,
była najbardziej wymowna w sto-
sunku do tytułu tegorocznego kon-
kursu – tłumaczy wynik dyrektor
placówki.
W trakcie mikołajek rozstrzy-
gnięto także konkurs fotograficzny,
którego pomysłodawczynią była
Ewa Woś. Jego tematem były obiek-
ty sakralne znajdujące się na terenie
gminy. Wśród 21 zdjęć najbardziej
popularny był kościół znajdujący
cieplnej – inwestycji, która już się
rozpoczęła, a zrealizowana ma
zostać do czerwca 2018 r.
- Za nami przetarg i wybór wy-
konawcy – informuje Janusz Mar-
zmagania miały na celu zebranie
jak największej kwoty, by pomóc
17-letniej Patrycji, która zmaga się
z nowotworem układu chłonnego.
Wśród wielu zespołów, które poja-
wiły się tego dnia w hali sportowej
w Kościanie, była też drużyna KS
Brzoza.
- Po raz pierwszy pojawiłem się
się w Nowej Wsi Wielkiej. Ponad-
to na fotografiach widniały także
krzyże i kapliczki.
- Pomysł na konkurs zrodził się
z przypadku – tłumaczy Ewa Woś.
– Studiuję teologię, poprzez tę ini-
cjatywę chciałam zwrócić uwagę
naszych mieszkańców na miejsca,
które często nie są dostrzegane,
chociażby małe przydrożne ka-
pliczki.
Jury jednogłośnie wybrało zwy-
cięzcę, którym jest Michał Florek,
autor zdjęcia przedstawiającego
wnętrze kościoła pw. Niepokala-
nego Poczęcia NMP w Nowej Wsi
Wielkiej.
Współorganizatorem konkursu
fotograficznego była Lokalna Gru-
pa Działania „Trzy Doliny”.
Obydwa wydarzenia połączone
zostały z mikołajkami, które w gmi-
nie są już tradycją. W tym roku
zarówno dzieci, jak i ich rodziców
oraz dziadków do wspólnej zabawy
czak z Urzędu Gminy Nowa Wieś
Wielka. – Prace już się rozpoczęły,
jednak postanowiliśmy rozłożyć je
na dwa lata.
Zmiany zajdą na elewacji bu-
dynku dwukondygnacyjnego
i połączonego z nim obiektu par-
terowego. Ocieplone zostaną stro-
podach oraz ściany, w tym także
te piwniczne. Następnie budynek
zostanie od zewnątrz odmalowany.
Ze względu na pogodę część prac
można przeprowadzić już teraz.
Pozostałe zakończone zostaną do
czerwca.
W ramach zadania częściowo
na turnieju „Piłkarze Dzieciom”
cztery lata temu – wspomina Ma-
riusz Raczkowski, trener KS Brzo-
za. – Znałem się już wtedy z głów-
nym organizatorem wydarzenia,
z którym pozostawałem cały czas
w stałym kontakcie. W tym roku
padła z jego strony propozycja, aby
w zmaganiach wzięła udział druży-
na KS Brzoza. Wiedzieliśmy, w ja-
kim celu turniej jest organizowany,
dlatego zgodziliśmy się niemal od
razu.
Poza Bydgoszcz . 21 grudnia 2017
zaprosił bydgoski zespół Animusz-
ka. Niespodzianką był także cygań-
ski zespół taneczny Jamaro Sveto.
Impreza nie odbyłaby się, gdyby nie
ten, na którego wszyscy czekali –
prosto z Laponii do najmłodszych,
z workiem pełnym słodyczy przyle-
ciał Święty Mikołaj.
Choć mikołajki już za nami,
wydarzeń kulturalnych w gminie
w tym wyjątkowym okresie z pew-
nością nie zabraknie. Już 2 stycznia
o godz. 18 w sali gimnastycznej
Gimnazjum w Brzozie odbędzie
się Koncert Wiedeński z udziałem
Królewskiej Orkiestry z Odessy,
solistów Narodowego Teatru Ope-
ry i Baletu w Odessie oraz solistów
wymieniona zostanie także stolar-
ka okienna i drzwiowa. Ponadto
zamontowane zostaną m.in. nowe
rynny, rury spustowe i elementy
gzymsów.
Modernizacji wymagać będzie
także górny odcinek murowanego
komina kotłowni, który jest obec-
nie w złym stanie technicznym.
W ramach prac do połowy aktu-
alnej wysokości zostanie on ro-
zebrany, a następnie odtworzony
w postaci dwupłaszczowego wkła-
du z kwasoodpornej stali.
- To, co można, zrobimy w grud-
niu – tłumaczy Janusz Marczak. –
Wydarzenie zostało podzielone
na dwie części. Rozpoczęto od zma-
gań żeńskich, zaś później do akcji
wkroczyli panowie. Jeżeli chodzi
o rywalizację męską, odbywała się
ona następująco – najpierw grano
w grupach, a później najlepsze dru-
żyny mierzyły się kolejno w ćwierć-
finałach, półfinałach aż do wiel-
kiego finału. Do najważniejszego
tego dnia meczu zakwalifikowały
się dwie drużyny – Drużyna Szpiku
Poznań i KS Brzoza! Z zaciętej ry-
NOWA WIEŚ WIELKA 9
Narodowej Operetki w Kijowie.
- Zapraszamy w podróż do ro-
mantycznego i roztańczonego
Wiednia, magicznego świata ope-
retki, gdzie rozbrzmiewać będą
radosne walce Johanna Straussa,
gdzie w pełnych zachwytu dźwię-
kach usłyszeć będzie można szelest
długich sukien, huk rozlewanego
szampana, miłosnych westchnień
w alkowach – zapowiadają artyści.
Wspaniali twórcy, bogactwo
strojów, nowatorstwo choreografii
wzbogacone wirtuozerskim tań-
cem par baletowych to bogactwo
doznań artystycznych w najlep-
szym wykonaniu. Wstęp na to wy-
darzenie jest wolny.
Jak na razie temperatura i pogoda
nam sprzyjają. Resztę rozplanuje-
my w pierwszej połowie przyszłego
roku.
Pierwsza część prac będzie kosz-
tować gminę 231 tys. zł. Cała inwe-
stycja zaś to koszt ok. 600 tys. zł.
- W ramach tego zadania wy-
stąpiliśmy o dofinansowanie z Unii
Europejskiej – dodaje przedstawi-
ciel Urzędu Gminy w Nowej Wsi
Wielkiej. - Zabiegamy o sumę pra-
wie 200 tys. zł.
(MC)
walizacji zwycięsko wyszedł zespół
z naszego regionu, który triumfo-
wał 4:3. Drużyna mogła cieszyć się
z pucharu za końcowe zwycięstwo,
a ponadto Mariusz Raczkowski,
który czynnie brał udział w zma-
ganiach, otrzymał statuetkę najlep-
szego zawodnika turnieju. Trofeum
odebrał z rąk głównej bohaterki
wydarzenia, czyli 17-letniej Patry-
cji, a także mistrza olimpijskiego
z Sydney Szymona Ziółkowskiego.
Gratulujemy! (KŻ)
REKLAMA
10 SOLEC KUJAWSKI
Rozważniej, mości panowie Żarty na bok
Polskie Koleje Państwowe wpadły na pomysł, aby zrezygnować z niektórych
połączeń z Warszawy do Solca Kujawskiego i z powrotem. Reakcja burmistrz
Teresy Substyk była natychmiastowa
Robert Kamiński | fot. Łukasz Piecyk
W październiku podano nieofi-
cjalną wiadomość, że PKP In-
tercity, planując nowe rozkłady,
zamierza zlikwidować pewne
połączenia na trasie Warszawa
– Solec Kujawski. Argumentacji
na rzecz takiego rozwiązania nie
przedstawiono.
Z chwilą, kiedy informacja ta
dotarła do Urzędu Miasta w Solcu,
burmistrz Teresa Substyk wystoso-
wała do przewoźnika stosowne pi-
smo w tej sprawie. Z prośbą o pełne
wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.
- Informacja, że pewne pociągi
zostaną wycofane, zaniepokoiła na-
szych mieszkańców – mówi Teresa
Poszukujemy
przedstawicieli
handlowych
do sprzedaży powierzchni
reklamowej
Substyk. – Dali temu wyraz w me-
diach społecznościowych. Zrobił
się niemały szum. Mieszkańcy bez
specjalnych ogródek – jak to na in-
ternetowych forach – wypowiedzie-
li się na temat lekceważenia małych
miejscowości przez urzędników
z Warszawy. Nie przebierając w sło-
wach, solczanie dali upust swemu
oburzeniu. Wielu z nich regularnie
jeździ do stolicy i takie połączenia
są z pewnością potrzebne. Ba, dla
niektórych to wręcz konieczność.
O studentach, którzy dojeżdżają
na warszawskie uczelnie, nawet nie
wspomnę.
Innym „konstruktywnym” po-
mysłem przewoźnika było, by pew-
Zadzwoń
ne pociągi nie miały się w Solcu
w ogóle zatrzymywać.
- Nie wiem, co powodowało dy-
rekcją PKP Intercity – dodaje Tere-
sa Substyk. – Jesteśmy wprawdzie
niewielkim miasteczkiem, ale nie
ulega wątpliwości, że warunki do
przesiadek mamy znakomite. Wo-
bec podróżnych z całej Polski nie
mamy się czego wstydzić.
Z końcem listopada dyrektor
Biura Rozwoju Oferty i Produktów
odpowiedział na pismo pani bur-
mistrz. Wprawdzie dość lakonicz-
nie, ale za to pozytywnie.
- Nie podano żadnych szczegó-
łowych wyjaśnień – podsumowuje
Teresa Substyk. – Nie wiemy zatem,
dlaczego PKP Intercity w ogóle ro-
biły takie przymiarki. Zapewniono
nas jedynie, że w rozkładzie jazdy
edycji 2017-2018 nie planuje się li-
kwidacji postoju któregokolwiek
z pociągów. Że zostanie utrzymane
status quo. I tylko jakby mimocho-
dem dodano dość enigmatyczne
zdanie, że „dostrzega się potencjał
rozwojowy Solca Kujawskiego”. Tak
więc niepokoje naszych mieszkań-
ców okazały się mocno przedwcze-
sne. Na szczęście.
796 302 471
Poza Bydgoszcz . 21 grudnia 2017
Zespół ds. kontroli przestrzegania zakazu spalania
odpadów w paleniskach domowych wziął się za nieuczci-
wych „palaczy”
Komisja powołana przez bur-
mistrz Solca Kujawskiego Tere-
sę Substyk odbyła już ponad 250
kontroli. Na palących w piecach
„czym popadnie” padł blady
strach.
Walka ze smogiem to temat cią-
gle aktualny. Palących „czym się da”
nigdzie nie brakuje. Także w Solcu.
- Postanowiliśmy konsekwent-
nie ograniczyć emisję pyłów do
atmosfery – mówi Teresa Substyk,
burmistrz Solca Kujawskiego. –
W związku z powyższym powoła-
łam specjalny zespół, aby przyjrzał
się, czym nasi mieszkańcy palą
w piecach.
Działalność komisji wpisuje
się w politykę termomodernizacji
obiektów publicznych. Chodzi nie
tylko o kontrolę, co jest spalane
w piecach, ale w dalszej perspekty-
wie o wymianę starych pieców na
nowoczesne.
- Naszym celem jest wymiana
w niedalekiej przyszłości jak naj-
większej liczby pieców, które zanie-
czyszczają środowisko, ponieważ
są wysłużone – dodaje burmistrz.
– Planujemy dopłaty i pomoc dla
tych, którzy wezmą w projekcie
udział.
Z tych powodów komisja od-
wiedzająca mieszkańców prosi
m.in. o anonimowe wypełnianie
ankiet mających pokazać, jakimi
(gazowymi czy węglowymi) pie-
cami dany użytkownik dysponuje
i z jakiego roku. Ankietowani mają
się również określić, czy są skłonni
do wymiany starych pieców na no-
woczesne, ekologiczne, aby przy-
czynić się do ograniczenia emisji
szkodliwych pyłów do atmosfery.
- Akcja ma na celu przede
wszystkim działalność informa-
cyjną – podkreśla Teresa Substyk.
– Nasi eksperci pouczają mieszkań-
ców o szkodliwości spalania w pie-
cach odpadów komunalnych oraz
innych materiałów niebezpiecz-
nych dla życia i zdrowia. Nie jest
naszym celem karanie (nie jest to
zresztą takie proste: trzeba pobrać
popiół, zrobić badania, udowodnić
obecność niepożądanych substan-
cji). Już sam fakt, że na 253 kontro-
le, jakie dotąd przeprowadziliśmy,
wręczono dopiero jeden mandat
– mówi sam za siebie. Chcemy
edukować. Stąd na przykład eko-
logiczne hasła, które umieszczamy
w mieście na bilbordach.
Przypomnijmy: komisja,
w skład której wchodzi również
policjant, ma prawo wstępu na te-
ren posesji w celu przeprowadzenia
badania oraz żądania ustnych lub
pisemnych wyjaśnień dotyczących
procederu spalania.
Kontrole potrwają do marca
przyszłego roku.
(RK)

Obowiązki zimą
W związku z rozpoczęciem sezonu jesienno-zimowe-
go Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego wystosował
komunikat do wszystkich zarządców i użytkowników
obiektów budowlanych z gminy Koronowo
Robert Kamiński | fot. Łukasz Piecyk
Przypomnijmy: właściciele i za-
rządcy obiektów budowlanych mają
obowiązek przynajmniej raz do
roku skontrolować stan techniczny
użytkowanego budynku. Obowią-
zek ten nakłada Prawo budowlane
(art. 62 ust. 1).
Sezon jesienno-zimowy niesie
ze sobą wiele niebezpieczeństw
związanych z eksploatacją insta-
lacji grzewczych. Dlatego zaleca
się sprawdzenie stanu technicz-
nego przewodów kominowych:
dymowych, spalinowych i wenty-
lacyjnych. Kontrole mogą przepro-
wadzać wyłącznie osoby do tego
uprawnione: posiadające kwalifika-
cje mistrza w rzemiośle kominiar-
skim lub uprawnienia budowlane
w odpowiedniej specjalności. Wła-
ściciele i zarządcy nieruchomości
mają obowiązek usuwania zanie-
czyszczeń z przewodów dymowych
i spalinowych. Brak drożności
i właściwego ciągu przewodów
wentylacyjnych, a także szczel-
ności i sprawności urządzeń spa-
lających paliwa są najczęstszymi
przyczynami zatrucia dwutlenkiem
węgla, pożarami czy wybuchami
gazu. Osoby niedbające o okresową
kontrolę podlegają karze grzywny.
Podobnie jak osoby niewłaściwie
użytkujące budynek lub niezapew-
niające lokatorom bezpieczeństwa.
W okresie złych warunków at-
mosferycznych spowodowanych
intensywnymi opadami śniegu
właściciele i zarządcy budynków
mają obowiązek usuwać nadmiar
śniegu z dachów oraz zwisające so-
ple mogące zagrażać pieszym lub
pojazdom znajdującym się w bez-
pośrednim sąsiedztwie budynku.
Ponadto przypominamy, że
ustawa nakłada na właścicieli i za-
rządców nieruchomości obowiązek
utrzymywania i użytkowania bu-
dynku zgodnie z jego przeznacze-
niem oraz wymaganiami ochrony
środowiska, a także utrzymywanie
go w należytym stanie technicz-
nym i estetycznym. Wymagane jest
również bezpieczne użytkowanie
obiektu w zakresie ewentualnego
wystąpienia czynników zewnętrz-
nych mogących oddziaływać na
obiekt, takich jak: wyładowania
atmosferyczne, porywiste wiatry,
opady, w efekcie których może
dojść do uszkodzenia obiektu bu-
dowlanego lub wystąpić zagrożenie
życia lub zdrowia jego mieszkań-
ców, a także zagrożenie utraty mie-
nia lub dla środowiska.
Poza Bydgoszcz . 21 grudnia 2017
Nowy rok, nowe stawki
Zmiany dotyczyć będą nierucho-
mości zamieszkiwanych lub nie-
zamieszkiwanych oraz domków
letniskowych.
Dla właścicieli nieruchomo-
ści lub części nieruchomości, na
których zamieszkują mieszkańcy,
opłata będzie wynosić 12 zł mie-
sięcznie od osoby zamieszkującej
daną nieruchomość i 5 zł dla piątej
i następnej osoby zamieszkującej tę
samą nieruchomość.
Dla właścicieli nieruchomości
lub części nieruchomości, na której
nie zamieszkują mieszkańcy, a po-
wstają odpady komunalne, opłaty
będą wynosić: od 110 l do 120 l – 22
zł; 240 l – 42 zł; 1100 l – 200 zł; 5 m3
– 910 zł; 5,5 m3 – 1 tys. zł; 10 m3 –
1,8 tys. zł; za każdy dodatkowy m3 –
180 zł. W przypadku, kiedy odpady
nie są zbierane selektywnie, opłaty
wyniosą: 110 l – 120 l – 35 zł; 240 l
– 68 zł; 1100 l – 300 zł; 5 m3 – 1,360
tys. zł; 5,5 m3 – 1,5 tys. zł; 10 m3 –
2,7 tys. zł; za każdy dodatkowy m3
– 270 zł.
Dla właścicieli nieruchomości,
na których znajdują się domki let-
niskowe lub inne nieruchomości
wykorzystywane na cele rekreacyj-
no-wypoczynkowe, opłaty wynio-
są: 140 zł za rok od domku letni-
Na podstawie zarządzenia bur-
mistrza Koronowa informujemy,
że dnia 29 grudnia 2017 r. (pią-
tek) Urząd Miejski w Koronowie
będzie czynny w godz. od 7.30 do
KORONOWO 11
skowego/jednolokalowego; 500
zł za rok od innej nieruchomości
wykorzystywanej na cele rekreacyj-
no-wypoczynkowe. W przypadku,
gdy opłaty nie są zbierane i odbie-
rane w sposób selektywny, będzie
to: 240 zł za rok od domku letni-
skowego/jednolokalowego; 1 tys. zł
za rok od innej nieruchomości wy-
korzystywanej na cele rekreacyjno-
-wypoczynkowe.
Warto dodać, że zmiana stawek
nie nakłada na właścicieli nieru-
chomości obowiązku składania no-
wych deklaracji o wysokości opłaty
za gospodarowanie odpadami ko-
munalnymi.
Właściciele nieruchomości zo-
staną zawiadomieni o nowej wy-
sokości opłaty wyliczonej jako
iloczyn nowej stawki i danych po-
danych w deklaracji. Opłatę za go-
spodarowanie odpadami komunal-
nymi należy uiścić bez wezwania
na indywidualny numer rachunku
bankowego, który nie ulega zmia-
nie. Jeśli właściciel nieruchomości
nie uiszcza opłaty w wysokości po-
danej w zawiadomieniu, wójt, bur-
mistrz lub prezydent miasta wydaje
decyzję, która określa wysokość tej
opłaty, stosując wysokość podaną
w zawiadomieniu.
(RK)
13.00. Ponadto informujemy, że
dnia 8 stycznia 2018 r. (poniedzia-
łek) Urząd Miejski w Koronowie
będzie nieczynny.
12 OSIELSKO i BIAŁE BŁOTA
Z nagrodami
Nagrody w konkursie „Najpięk-
niejsza ozdoba świąteczna” roz-
dane. Jury było pod wrażeniem
pomysłowości uczestników.
Organizatorem konkursu była
świetlica „Pod wierzbami” w Niem-
czu w gminie Osielsko.
Startować mogli najmłodsi,
dzieci nieco starsze oraz młodzież.
Każdy z uczestników miał za zada-
nie przygotować dowolną ozdobę
świąteczną.
- Pomysłowość uczestników
nas zaskoczyła – mówi Izabela
Marcinkowska, starszy instruktor
w świetlicy w Niemczu. – Okazało
się, że młodzi ludzie mają inwen-
cję nieograniczoną. Na konkurs
wpłynęły świąteczne ozdoby wy-
konane z wstążek, wacików ko-
smetycznych, cekinów, piór. Były
też bombki styropianowe posypane
ziarenkami kaszy lub ryżu, ozdob-
ne wianki na drzwi, sklejone szysz-
ki.
W konkursie wzięło udział 30
osób. Jury w składzie: sołtys Niem-
cza Krystyna Lachowska oraz star-
szy instruktor świetlicy Niemczu
Izabela Marcinkowska wyróżniło
następujące osoby: w kategorii
3-6 lat: I miejsce – Olga Szuster,
II miejsce – Zuzanna Poślada, III
miejsce – Julia Bonek; w kategorii
dzieci starsze i młodzież: I miejsce
– Wioletta Wichert, II miejsce –
Milena Witek, III miejsce – Alicja
Buczaj. Zwycięzcy otrzymali upo-
minki rzeczowe: słuchawki, gry,
quizy. Uroczyste wręczenie nagród
miało miejsce 12 grudnia.
(RK)
Co dalej z urzędem? Nowa filia
O kolejne dwa miesiące sąd przedłużył areszt
tymczasowy wójtowi gminy Białe Błota Maciejowi K.
Od zatrzymania wójta minęły trzy
miesiące. Jego obowiązki przejął
zastępca – Jan Czekajewski, który
już w trzecim kwartale roku zło-
żył wniosek o przejście w styczniu
na emeryturę. Czy zmieni swoje
plany? Z pewnością jeszcze przed
końcem roku decyzje ws. Urzędu
Gminy zostaną podjęte. Maciej K.
w tymczasowym areszcie pozosta-
nie do końca lutego.
- Sąd uwzględnił wniosek pro-
kuratora i przedłużył stosowanie
aresztu tymczasowego o kolejne
dwa miesiące, tj. do 24 lutego – in-
formuje rzecznik prasowy Proku-
ratury Okręgowej w Bydgoszczy
prok. Agnieszka Adamska-Okoń-
ska. – W sprawie cały czas koniecz-
ne jest wykonywanie czynności ze
świadkami. Z uwagi na okolicz-
ności, że są to osoby zatrudnione
w Urzędzie Gminy, ze strony podej-
rzanego znajdującego się na wolno-
ści istniałaby obawa matactwa pro-
cesowego.
Zbieranie materiałów dowodo-
wych trwa. Jak dodaje prokurator,
w sprawie ujawniono m.in. stwo-
rzony przez wójta system pobiera-
nia pewnego rodzaju prowizji od
środków publicznych, które były
wypłacane urzędnikom, w tym
z tytułu otrzymanych nagród i za-
wieranych umów.
A co obecnie dzieje się w urzę-
Dokąd zmierza biała wieża?
Pasjonaci królewskiej gry spotykają się w czwartki w godz. 14-16 w świetlicy w Osielsku
Robert Kamiński | fot. pixabay
Szachy, kiedyś gra królów i wład-
ców, dziś są sportem powszech-
nym, mającym nawet własną
olimpiadę. Grać może każdy. Bez
względu na wiek.
W Osielsku zajęcia dla wszyst-
kich pragnących nauczyć się gry
w szachy lub chcących swoje umie-
jętności doskonalić odbywają się
regularnie raz w tygodniu. Pro-
wadzi je zawodnik Chemika Byd-
goszcz, instruktor szachowy Jacek
Górny.
- Są to pozalekcyjne zajęcia
świetlicowe dla mieszkańców
Osielska – mówi Jacek Górny. – Dla
wszystkich, nie tylko dla młodzie-
dzie?
Po kilkudniowej nieobecności
do pracy w poniedziałek 18 grud-
nia powrócił zastępca wójta. Jak
deklaruje rzecznik prasowy woje-
wody, do świąt spotka się z Janem
Czekajewskim, by omówić obecne
funkcjonowanie gminy. Jakie dzia-
łania w związku z pobytem w aresz-
cie Macieja K. podejmie wojewoda
w stosunku do samorządu?
- Sytuacja związana z funkcjo-
nowaniem urzędu w Białych Bło-
tach zostanie szerzej omówiona
w trakcie spotkania – tłumaczy Ad-
rian Mól, rzecznik prasowy woje-
wody. - Wtedy też prawdopodobnie
zapadną pierwsze decyzje związane
z dalszymi losami samorządu.
A jakie tematy podczas rozmów
poruszone zostaną ze strony obec-
nych władz gminy? Tego próbowa-
liśmy dowiedzieć się bezpośrednio
od zastępcy wójta Jana Czekajew-
skiego. Niestety, mimo usilnych
prób skontaktowania się z włoda-
rzem, nie udało się nam uzyskać
tych informacji. Według naszej
nieoficjalnej wiedzy w gminie Bia-
łe Błota planowane jest powołanie
drugiego zastępcy. Czy działania te
związane są z planowaną emery-
turą tego obecnego? Tego dowie-
my się prawdopodobnie dopiero
w styczniu.
(MC)
ży. Zachęcamy do uczestnictwa
nie tylko ludzi młodych. Trening
umysłu przydaje się każdemu bez
względu na wiek.
Dydaktyczna wartość królew-
skiej gry jest potwierdzona od daw-
na. Szachy pomagają w rozwoju
zdolności intelektualnych, w logicz-
nym myśleniu. Wpływają również
na rozwój kompetencji matema-
tycznych. Jednak charakteryzują się
nie tylko walorem intelektualnym.
W porównywalnym stopniu wpły-
wają na rozwój sfery emocjonalnej.
- Warto wiedzieć, że szachy
prócz oczywistych cech gry umy-
słowej odnoszą się również w nie-
małym stopniu do emocji gracza –
W Zielonce władze gminy Bia-
łe Błota dokonały uroczystego
otwarcia nowej filii Gminnego
Żłobka Integracyjnego „U misia”.
Wydarzenie to odbyło się w po-
niedziałek 18 grudnia.
W budynku opiekę znajdzie 50
dzieci. Jego nowoczesne wyposa-
żenie oraz wykwalifikowana kadra
pozwolą zapewnić maluchom wy-
soki poziom opieki.
Prace nad budową obiektu zlo-
kalizowanego przy ul. Jaworowej
rozpoczęły się w lipcu. Powstaną
w nim dodatkowo przedszkole oraz
świetlica wiejska. Całą inwestycję
podzielono na dwa etapy. Trójod-
Poza Bydgoszcz . 21 grudnia 2017
dodaje Jacek Górski. – To nie tylko
pamięć ćwiczona przewidywaniem
wielu posunięć naprzód. To rów-
nież cierpliwość, panowanie nad
sobą w kluczowych momentach
gry. Nieuleganie emocjom. Ileż to
razy chcemy wykonać ruch, bo wy-
daje się nam oczywisty. Ale nie za-
wsze to, co oczywiste, jest najlepsze.
Jest takie znane powiedzenie sza-
chowe: „Kiedy znajdziesz dosko-
nałe posunięcie – nie wykonuj go
od razu. Zastanów się – być może
znajdziesz jeszcze lepsze”. Ale jakże
często ciężko jest zapanować nad
własnymi emocjami. Zwłaszcza
gdy na zegarze zostało już niewiele
czasu.
Sekcja szachowa działa w Osiel-
sku od trzech lat. Ci, którzy uczęsz-
czają na zajęcia od początku, mogą
już mówić o znaczącym podniesie-
niu poziomu swojej gry.
- W szachy można praktycznie
nauczyć się grać w jeden wieczór
– przyznaje instruktor z Osielska.
– To znaczy poznać zasady, ruchy
poszczególnych figur. Jednak aby
osiągnąć poziom gracza turniejo-
wego, nie mówiąc już o mistrzo-
stwie, potrzeba lat. Ci, którzy grają,
wiedzą, że nie jest to czynnik znie-
chęcający. Przeciwnie. Raz złapaw-
szy bakcyla, każdy zawodnik chce
się rozwijać dalej.
Zajęcia są bezpłatne.
działowe przedszkole powstanie do
końca 2018 r.
Budowa ta pochłonie ponad 3
mln zł, z czego ponad 0,5 mln zł
wyniesie dofinansowanie ze środ-
ków unijnych.
W oddaniu do użytku pierw-
szego etapu inwestycji udział wzięli
zastępca wójta gminy Jan Cze-
kajewski, przewodniczący Rady
Gminy Jacek Grzywacz, dyrektorzy
gminnych placówek oświatowych,
radni gminy, a także ks. Wiesław
Pałuczak, proboszcz parafii w Cie-
lu, który poświęcił obiekt.
Jak czytamy na oficjalnej stronie
gminy, samorząd systematycznie
rozwija bazę oświatowo-wycho-
wawczą, stwarzając coraz lepsze
warunki edukacyjne dla swoich
mieszkańców.
(MC)
Odpuszczamy
Tendencja do zmniejszania liczby
opakowań sztucznych jest wszech-
obecna. Ale nie wszyscy chcą ją
przyjąć do wiadomości. Jak na
przykład użytkownicy osielskiego
basenu.
Ustawa o gospodarce opako-
waniami, która weszła w życie
w październiku, narobiła wiele za-
mieszania. Spowodowała m.in. de-
cyzję dyrekcji GOSiR-u w Osielsku,
że od 1 stycznia w szatni nie będą
wydawane darmowe „reklamówki”
na obuwie. Decyzja ta spotkała się
w gwałtownym protestem miesz-
kańców. Opór był tak silny, że dy-
rekcja postanowiła się wycofać ze
swoich zamierzeń. Przynajmniej na
razie.
- Zgodnie z duchem ustawy po-
prosiliśmy użytkowników basenu
o przynoszenie ze sobą prywat-
nych woreczków na obuwie – mówi
Żaneta Kaźmierczak, dyrektorka
GOSiR-u w Osielsku. – Niestety,
nie dało to rezultatu. Mieszkańcy
przywykli po prostu, że dostają je
u nas w szatni. Podobnie jak kiedyś
w sklepach można było brać do-
wolną ilość „reklamówek”. Jednak
ukrócono ten proceder. Podobnie
będzie u nas. Na razie odstąpili-
śmy od wdrożenia pomysłu, ale nie
zrezygnujemy z niego, ponieważ
tu chodzi o coś więcej niż wygo-
da mieszkańców: tu gra toczy się
o ochronę środowiska. Być może
rozwiązaniem będzie zakup przez
GOSiR woreczków z materiału.
W każdym razie świadomość eko-
logiczna naszych mieszkańców nie
może być powodem do dumy.
(RK)
Zwiedzali
Młodzież ze Szkoły Podstawo-
wej im. Jana Pawła II w Łochowie
wyruszyła na Litwę, by nawiązać
nowe znajomości oraz poznać kul-
turę i tradycje krajów bałtyckich.
Wycieczka odbyła się w ramach
międzyszkolnej wymiany z ucznia-
mi polskiego Gimnazjum im. Fer-
dynanda Ruszczyca w Rudominie.
Na Litwę wyjechało siedemna-
ścioro uczniów, dwóch nauczycieli
oraz dyrektor szkoły w Łochowie.
W kraju tym, oprócz tworzenia
wspólnego projektu związanego
z ziołolecznictwem, zwiedzania Wil-
na i nawiązywania przyjaźni, władze
placówek podpisały umowę o dal-
szej współpracy.
Młodzież uczestnicząca w wy-
mianie zamieszkała u miejscowych
rodzin, które oprowadziły swoich
gości po okolicy. Uczniowie zwie-
dzili m.in. cmentarz na Rossie, Plac
Katedralny czy zespół kościołów
św. Anny i Bernardynów, Galerię
Bursztynu, Wieżę Telewizyjną czy
ulicę Ostrobramską, na której znaj-
duje się obraz Matki Boskiej Miło-
sierdzia.
Nauczycielka ze szkoły w Łocho-
wie zorganizowała dla dzieci prelek-
cję związaną z tematyką zielarską,
aby wprowadzić obydwie placówki
do nowego projektu edukacyjnego.
Pedagodzy z Gimnazjum w Rudo-
minie przygotowali zaś spotkanie
z zielarką i pokaz kremów tworzo-
nych w Ośrodku Kultury w Ciecha-
nowiczkach. Dodatkową atrakcją
były warsztaty tworzenia palm. Jak
zapowiada dyrekcja szkoły, taki wy-
jazd z pewnością nie był ostatnim.
(MC)

Uroczysty Bożonarodzeniowy
Koncert odbył się 15 grudnia
w Gminnym Ośrodku Kultury
i Sportu w Dąbrowie Chełmiń-
skiej. Ci, którzy wzięli w imprezie
udział, z pewnością nie żałowali.
Koncert miał dwie odsłony.
W pierwszej o stronę artystyczną
spotkania zadbali Mali Dąbrowia-
cy. Powstały w tym roku zespół,
którym kieruje Małgorzata Der-
da, miał tego dnia swój pierwszy
prawdziwy występ przed tak licz-
nie zgromadzoną publicznością.
Jego członkowie nie dali się tremie
i wypadli znakomicie. W swoim
scenicznym debiucie zaśpiewali
najpiękniejsze polskie kolędy i pa-
storałki: „Gdy śliczna panna”, „Jezus
malusieńki”, „Cicha noc”, „Przybie-
żeli do Betlejem” i wiele innych.
- To jeszcze bardzo młodzi wy-
konawcy – mówi Ewelina Lewan-
dowska, dyrektorka Gminnego
Ośrodka Kultury i Sportu w Dąbro-
wie Chełmińskiej. – Przedszkolaki
i uczniowie pierwszych klas szkoły
podstawowej. Obawialiśmy się, jak
sobie poradzą, ale okazało się, że
martwiliśmy się niepotrzebnie: lek-
ka trema towarzyszyła maluchom
jedynie przy pierwszej kolędzie.
Później wszyscy się rozkręcili i było
To był dobry rok
O inwestycjach roku 2017, o celach wyznaczonych na
kolejny oraz odczuwalnych do dziś skutkach sierpniowej
nawałnicy rozmawiamy z wójtem gminy Sicienko Janem
Wachem
Michał Ciechowski | fot. Adam Zakrzewski
Okres świąt Bożego Narodzenia to
doskonały czas na podsumowanie.
Był to dobry dla gminy rok?
Z pewnością pozwolił na tworze-
nie możliwości rozwoju dla miesz-
kańców. Inwestycje, które realizo-
waliśmy, zostały zakończone bez
poważniejszych komplikacji. Speł-
niliśmy oczekiwania, które przed
nami postawiło społeczeństwo.
Czego więc oczekiwano?
Rozpoczęliśmy realizację dużego
projektu dotyczącego skanalizowa-
nia części gminy. Inwestycje takie
prowadzone były m.in. w Kruszy-
nie i Kruszyńcu. W lutym gmina
złożyła wniosek o dofinansowanie
ich budowy także m.in. w Osówcu,
Pawłówku, Dąbrówce Nowej oraz
w Strzelewie. Z uwagi na duży za-
kres finansowo-rzeczowy prace roz-
łożone zostaną na kilka lat. Innym
ważnym zadaniem było uzyskanie
dofinansowania do przebudowy
oczyszczalni ścieków w Wojnowie.
Ponadto rozpoczęliśmy przebudo-
wę świetlicy w Dąbrówce Nowej,
a także budowę świetlicy w miej-
scowości Łukowiec. W następnych
latach realizowana będzie budowa
świetlicy w Teresinie. W bieżącym
Cytrynowca słodki smak
Słodkości, uśmiechy i niezapomniane wykonania polskich kolęd,
czyli przedsmak świąt Bożego Narodzenia w Dąbrowie Chełmińskiej
już tylko lepiej.
Zespół zebrał zasłużone grom-
kie brawa.
W czasie drugiej odsłony uro-
czystości rozstrzygnięty został
Konkurs Bożonarodzeniowy. Był to
gminny konkurs na najładniejszą
i najoryginalniejszą choinkę. Nade-
słano aż 77 prac.
- Okazuje się, że wigilijne
drzewko można zrobić dosłownie
ze wszystkiego – dodaje Ewelina
Lewandowska. – Wyobraźnia i po-
mysłowość uczestników przeszła
nasze najśmielsze oczekiwania. Na
roku opracowano dokumentację
projektową.
A co z drogami i pozostałymi inwe-
stycjami?
Zmodernizowaliśmy ulice zarówno
w samym Sicienku, jak i w Kruszy-
nie, Teresinie czy w Nowaczkowie.
Poprawa stanu tych tras pozwala
mieszkańcom na dogodne korzy-
stanie z ulepszonej infrastruktury
drogowej. W ramach rozpoczęcia
kolejnych inwestycji drogowych
zlecono opracowanie dokumen-
tacji projektowych dla przebudo-
wy ul. Mała Góra w Pawłówku,
przebudowę ulic Malinowej, Jago-
dowej i Poziomkowej w Osowcu
oraz przebudowę drogi gminnej
Samsieczno-Marynin. Za nami
także wiele działań termomoder-
nizacyjnych – zakończyliśmy je
tym w roku w Szkole Podstawowej
w Strzelewie oraz rozpoczęliśmy je
w Samsiecznie. W Nowaczkowie
zaś powstało nowe wielofunkcyjne
boisko.
Powstały drogi, świetlice, kanali-
zacja, a nawet nowe oświetlenie.
Które z inwestycji są dla gminy naj-
ważniejsze?
Robert Kamiński | fot. GOKiS
konkurs zgłoszono choinki zrobio-
ne z czego się tylko dało, z każdego
możliwego materiału: z nakrętek,
koreczków, szyszek, orzechów, wa-
rzyw, owoców, z mchu, z rolek po
papierze toaletowym (ta inicjatywa
jest szczególnie cenna – wskazuje
bowiem na świadomość ekologicz-
ną młodych ludzi, którzy nie wa-
hają się wykorzystywać jako two-
rzywa materiału recyklingowego),
z popcornu i prażynek. Osobiście
jestem zwolenniczką natury, więc
najbardziej przypadły mi do gustu
choinki z mchu i suszonych owo-
Wszystkie są równie ważne. Two-
rzenie corocznego budżetu pod
kątem inwestycyjnym uwzględnia
przede wszystkim oczekiwania
mieszkańców. W tym roku kilka
projektów zostało już zrealizowa-
nych, a te, co trwają, rozpisane zo-
stały w perspektywie kilkuletniej.
Warto podkreślić, że nie zawsze
rozpoczęcie inwestycji polega na
prowadzeniu robót budowlanych.
Proces ten rozpoczyna się od za-
projektowania i pozyskania środ-
ków zewnętrznych.
Z czym gmina mierzyła się w trak-
cie mijającego roku?
Naszą uwagę szczególnie zwró-
Poza Bydgoszcz . 21 grudnia 2017
DĄBROWA CHEŁ. i SICIENKO 13
ców.
Uczestników podzielono na pięć
grup wiekowych. Oto zwycięzcy
oraz wyróżnieni w poszczególnych
kategoriach.
Przedszkolaki: Lena Gapska
i Klaudia Sagan. Uczniowie szkół
podstawowych kl. 1-3:
Norbert Hojnacki i Jakub Ginter.
Uczniowie szkół podstawowych kl.
4-7: Katarzyna Podlasińska i Patryk
Kuk. Szkoły gimnazjalne: Patrycja
Grzęda i Kacper Kuśmierek.
Szkoły ponadgimnazjalne i do-
rośli: Sławomira Kuśmierek i Ewa
ciła mniejsza niż w ubiegłych la-
tach liczba ofert składanych przez
przedsiębiorców w postępowa-
niach przetargowych. Co więcej,
ich wartość znacznie odbiegała od
tej kosztorysowej. Działania te wy-
magały więc znacznie większych,
niż pierwotnie zakładano, nakła-
dów finansowych gminy. Realizację
kilku zadań wsparły w dużej mierze
środki unijne.
Mówimy o zyskach, w tym roku
jednak w gminie pojawiły się także
straty. Z nimi z pewnością mierzyć
się będziecie jako samorząd jeszcze
przez długi czas.
Ogromne straty przyniosła sierp-
Wichtowska.
Laureaci otrzymali planszowe
gry edukacyjne: Mały Chemik,
Mały Fizyk, Mały Odkrywca, Mały
Archeolog, Monopoly i Scrabble.
Każdy z uczestników dostał rów-
nież kalendarz adwentowy z łako-
ciami.
Po ogłoszeniu wyników zapro-
szono wszystkich zebranych na
słodki poczęstunek. Organizato-
rzy specjalnie na tę okazję przy-
gotowali kawiarenkę z domowymi
wypiekami, o które zadbały panie
z Koła Gospodyń Wiejskich z Oto-
wic. Zaserwowano kawę, herbatę
oraz smaczne ciasta: sernik, piernik
i drożdżówkę. Jednak prawdziwym
hitem tego piątkowego popołu-
dnia był przepyszny cytrynowiec:
słodkie ciasto z silnym, charaktery-
stycznym aromatem cytryny. Znik-
nął w mgnieniu oka.
Honorowym gościem bożona-
rodzeniowego koncertu był wice-
starosta bydgoski Zbigniew Łuczak,
który ufundował najmłodszym
słodkie niespodzianki. Na widowni
zasiedli rodzice i najbliżsi młodych
wykonawców.
Organizatorem koncertu był
Gminny Ośrodek Kultury i Sportu
w Dąbrowie Chełmińskiej.
niowa nawałnica. Wielu mieszkań-
ców musiało sprostać remontom
domów i odbudowie obiektów go-
spodarczych. Jako samorząd gmin-
ny wspieraliśmy działania Ochot-
niczych Straży Pożarnych, a także
wielu wolontariuszy, przy niwelo-
waniu strat i niesieniu pomocy.
W roku 2018 samorząd czeka dużo
pracy. Możemy już mówić o szcze-
gółach?
O zamierzeniach inwestycyjnych
na przyszły rok debatować bę-
dziemy podczas sesji Rady Gminy.
Rozmów o planach na najbliższe
dwanaście miesięcy podejmę się
dopiero po ich zatwierdzeniu.
14 KULTURA
Goebbelsowska, ordynarna propaganda
„Jeżeli wpuszczam kogoś do mojego przedpokoju czy salonu, nie znaczy, że ma on prawo zaglądać do mojej sypialni”. Z Kamilem
Durczokiem o zawodzie dziennikarza, mediach publicznych oraz odbudowie wizerunku rozmawia Michał Ciechowski
O co dziś pana nie pytają?
Przyzwyczaiłem się do tego, że pyta-
ją o wszystko. Ktoś, kto żyje z zada-
wania pytań od trzydziestu lat, musi
być przygotowany, że kiedyś paść
może to niewygodne. A żadnych się
nie powinno lekceważyć.
Niedawno powiedział pan „nie spo-
dziewałem się, że ten zawód tak
spsieje”. Dziennikarstwo traci na
wartości?
Gigantyczna część ludzi uznają-
cych i nazywających siebie dzien-
nikarzami zdecydowanie minęła się
z powołaniem. Dzisiejsze dzienni-
karstwo to mnóstwo błędów i wad.
Zapomina się o prawdzie, uczciwo-
ści, bezstronności, faktach, dwóch
źródłach i innych elementarnych
zasadach. I tłumaczy się to spsienie
szybkością albo presją czasu. Albo
opowiada komunały o prawie do in-
formacji. A często to bzdury służące
ukryciu amatorstwa albo prywaty.
Ale odbiorcy prędzej czy później
zauważą fałsz, teatr czy fasadowość
przekazu i odwrócą się od mediów.
Warto o tym pamiętać i nie piłować
gałęzi, na której się siedzi.
Jak dziś wygląda jądro tego zawodu?
Środowisko jest podzielone i roz-
rąbane przez polityków. Jeżeli ktoś
się jeszcze nie zdeklarował, wkrótce
prawdopodobnie to zrobi. Albo zro-
bią to za niego. Nastąpił rozpad na
dwa obozy i nie ma mądrego, który
byłby w stanie to okiełznać.
Mam wrażenie, że w dyskusji tej po-
woli nawiązujemy do dziennikarzy
Telewizji Polskiej.
Na pewno w TVP w wielu miejscach
Coś ważnego dzieje się w Twojej gminie?
Napisz lub zadzwoń!
Nasi dziennikarze czekają na Twoje informacje
red. MICHAŁ CIECHOWSKI
tel. 665 884 554
m.ciechowski@pozabydgoszcz.pl
nie pracują dziennikarze.
W takim razie kto?
Niesprawni, amatorscy, partyjni
propagandziści, którzy opanowali
media publiczne, robiąc niewiary-
godnie podłe rzeczy za publiczne
pieniądze.
Za bardzo duże pieniądze.
Z tym byłbym ostrożny. Na pewno
na tle średniej krajowej są to duże
zarobki. Nie oburzałbym się jednak
na płace pięćdziesięciotysięczne
czy wyższe, ponieważ sam zarabia-
łem ogromne pieniądze, najpierw
w TVP, potem w prywatnym me-
dium. W TVP również mogłyby być
gwiazdorskie kontrakty, tylko, na
miły Bóg, za dziennikarstwo. Nie za
goebbelsowską, ordynarną propa-
gandę.
Wielu mówi, że TVP szkodzi dziś
Dobrcz
Nowa Wieś Wielka
Białe Błota
Sicienko
wizerunkowi dziennikarza. A co
w takim razie z portalami typu Pu-
delek?
To trochę taki cyrk: przyjeżdża
klaun-szyderca i rozpoczyna swo-
je show. Rynsztokowy, szambiarski
Pudel jest portalem, który, oprócz
masowości i finezyjnych, wyrafino-
wanych metod cięcia ludzi na drob-
ne kawałki i posypywania ich solą,
nie różni się od magla. Trzydzieści
albo pięćdziesiąt lat temu nasze
babcie również obgadywały tych,
których nie lubiły. Dziś każdy z nas
podlega ochronie prawnej. Sam
mam na koncie bardzo sprawiedli-
wy dla mnie wyrok.
Łatwo jest w Polsce odbudować wi-
zerunek?
Trudno. Czeka się na to latami, wal-
czyć trzeba długo i do końca. Ale
warto. Pytanie, z czym się trzeba
mierzyć. Czy to krytyka, czy wia-
Poza Bydgoszcz . 21 grudnia 2017
dro pomyj. Byłbym idiotą, gdybym
nie dopuszczał pod swoim adre-
sem krytyki, nawet tej najostrzej-
szej. Wielu uważa mnie za chama
czy bufona. Mają prawo, ja się nie
obrażam. Przed tym wszystkim, co
działo się dwa lata temu, wytoczy-
łem tylko jeden proces – Rafałowi
Ziemkiewiczowi, którego prywatnie
lubię. Napisał, że byłem na antenie
pijany. Wylano na mnie wiadro po-
myj, musiałem więc się bronić.
Po aferze z tygodnikiem „Wprost”
zapłacił pan ekspertom od wizerun-
ku?
W życiu! Kiedy ja przebywałem
w szpitalu, moja była żona wynajęła
firmę, która monitorowała wszyst-
kie publikacje związane z moją
osobą. Byłem „bohaterem” ponad
trzynastu tysięcy publikacji. W hi-
storii polskich mediów nigdy w tego
typu sprawie nie zdarzyło się tyle
materiałów na temat jednej osoby.
Nie musiałem niczego ratować, po-
nieważ to, co zrobił Sylwester Lat-
kowski, jest zwykłym medialnym
bandytyzmem.
Chroni dziś pan swoją prywatność?
Założył pan Facebooka, Instagra-
ma...
Macie tyle prywatności, ile ja wam
dam. Ani kroku dalej. Opowiadanie
o tym, że osoba publiczna ma ogra-
niczone prawo do prywatności, jest
bzdurą. Jeżeli wpuszczam kogoś do
mojego przedpokoju czy salonu, nie
znaczy, że ma on prawo zaglądać do
mojej sypialni. Jeśli uznaję, że chcę
się z kimś pokazać, to moja decyzja.
Nie uprawnia nikogo do wsadzania
brudnego buciora w moje drzwi.
Koronowo
Osielsko
Solec Kujawski
Dąbrowa Chełmińska
red. ROBERT KAMIŃSKI
tel. 780 080 848
r.kaminski@pozabydgoszcz.pl
A co w sytuacji, kiedy prywatna
znajomość przekłada się na pracę?
Jaki jest największy grzech relacji
dziennikarz-polityk?
Powierzchowność i pobłażliwość,
czasami wynikająca właśnie ze zbyt
bliskich relacji. Jeżeli dziennikarz
nie potrafi potraktować polityka
równie bezkompromisowo, będąc
z nim po imieniu, to nie powinien
przechodzić z nim na „ty”. U mnie,
paradoksalnie, najgorzej mieli ci,
z którymi się znam, jestem po imie-
niu czy napiłem się z nim wódki,
kiedy jeszcze piłem. Czasami sam
sobie musiałem coś udowodnić.
Zdarzało się, że miało to wymiar
groteskowy.
Ze świata wielkiej polityki przeniósł
się pan na Śląsk. To wystarcza?
Śląsk codziennie otwiera przede
mną nowy wymiar. Jestem zasko-
czony tym, co przez ostatnie piętna-
ście lat się tam zmieniło. Jest takie
przekonanie, że po świecie najwięk-
szej polityki, tej warszawskiej, już
nic nie ma, nic nie fascynuje, nie
interesuje. Tymczasem region, mała
ojczyzna, to naprawdę fascynujący
świat.
Rozdział pod tytułem „TVN” już za-
mknięty?
Od dawna. Z dobrymi wspomnie-
niami.
A gdyby zadzwonił telefon: „Cześć,
tu Jacek Kurski”..., to?
Odpowiedziałbym: Cześć Jacku,
potworną chamówę robicie na Wo-
ronicza i Placu Powstańców Warsza-
wy. Z czym do mnie dzwonisz?

Pierwsza połowa
za nami
Sprawdzamy, kto postawił duży krok w kierunku awansu, a która drużyna będzie
prawdopodobnie do końca sezonu drżała o utrzymanie
Karol Żebrowski | fot. Łukasz Piecyk
Nowy trener KS Łochowo będzie miał przed sobą bardzo trudne
zadanie.
Wszystkie zespoły z naszego re-
gionu zakończyły rundę jesienną.
W ostatnim numerze przyjrzeli-
śmy się sytuacji naszych reprezen-
tantów w B-klasie. Teraz czas na
pozostałe ligi.
Dwa zwycięstwa, sześć remisów,
dziewięć porażek oraz… dwóch
Uśmiech największym
sukcesem
Sportowa rywalizacja, mnó-
stwo dobrej zabawy, ale również,
a nawet przede wszystkim, Świę-
ty Mikołaj. Tego wszystkiego nie
zabrakło podczas IV Turnieju Mi-
kołajkowego w szabli dziewcząt
i chłopców.
Organizowane przez UKS Sza-
bla Brzoza coroczne wydarzenie
zyskało już doskonałą renomę. Do
gminy Nowa Wieś Wielka przyjeż-
dżają najzdolniejsi młodzi zawod-
nicy z całego kraju.
- Tym razem zawitało do nas 160
dzieci – informuje Mateusz Górski,
pomysłodawca zmagań i trener
w UKS Szabla Brzoza. – To rekord
frekwencji, jeżeli chodzi o wszyst-
kie edycje Turnieju Mikołajkowego.
Z tego powodu zdecydowaliśmy się
podzielić zawody na dwie sale gim-
nastyczne. Rywalizacja odbywała
się w trzech kategoriach wieko-
wych, a dodatkowo szanse wystę-
pu otrzymali adepci szabli, którzy
swoją przygodę z tym sportem
rozpoczęli dopiero we wrześniu.
Ich zmagania odbywały się na broń
trenerów. Jesień w wykonaniu trze-
cioligowej Unii Solec Kujawski nie
zachwyciła.
- Jak to bywa zwykle w przy-
padku beniaminka, frycowe mu-
sieliśmy zapłacić – mówi Dariusz
Nytko, prezes Unii Solec Kujawski.
– Wielu zawodników stanowiących
o sile Unii w czwartej lidze boleśnie
plastikową.
Organizatorzy zadbali, aby ten
dzień był dla dzieci wyjątkowy.
Młodzi zawodnicy mieli okazję
spróbować swoich sił w kilku kon-
kursach sprawnościowych typo-
wych dla szermierki, takich jak
łapanie ringo na floret czy spraw-
dzenie się przy tablicy, która mie-
rzyła czas reakcji.
- Szczególne podziękowania
w pomocy przy organizacji turnie-
ju składam na ręce mojej małżonki
i rodziców zawodników UKS Sza-
bla Brzoza – mówi organizator. –
zderzyło się z trzecioligowymi re-
aliami. Poziom tych rozgrywek jest
bardzo różny. Paradoksalnie punk-
ty zdobywaliśmy z zespołami, które
są zdecydowanie silniejsze od nas
i w lidze będą walczyły o najwyższe
cele. Jeżeli zachowamy taką tenden-
cję, a do tego dołożymy dobrą grę
w meczach z rywalami w naszym
zasięgu, to jestem spokojny o drugą
część sezonu.
Drużyna z Solca Kujawskiego
obecnie plasuje się na szesnastej
pozycji w gronie osiemnastu ze-
społów i wszystko wskazuje na to,
że czeka ją pół roku trudnej walki
o ligowy byt. Co ciekawe, będzie
ona toczona pod skrzydłami już
trzeciego trenera w soleckiej druży-
nie w tym sezonie. W poniedziałek
18 grudnia oficjalnie zakomuniko-
wano, że Unia rozpocznie rundę
wiosenną pod egidą byłego trenera
Gryfu Sicienko Remigiusza Kusia.
Były zespół nowego szkoleniow-
ca Unii pod koniec rundy jesiennej
w końcu zaczął wracać na właściwe
tory. W ostatnich czterech meczach
drużyna prowadzona przez prezesa
Gryfa Wiesława Wierzbanowskie-
go zdobyła 9 punktów i poprawiła
swoją sytuację przed dalszą częścią
sezonu. Aktualnie klub z Sicienka
znajduje się na jedenastym miejscu
w tabeli z dorobkiem 18 punktów.
Niestety na samym dnie piątoligo-
wego zestawienia jest KS Łochowo.
Drużyna zgromadziła dotychczas
Ponadto jesteśmy bardzo wdzięczni
władzom samorządowym i wszyst-
kim sponsorom. Dzięki tej pomocy
Turniej Mikołajkowy przebiegał
bez zarzutu, a największym jego
sukcesem był uśmiech na twarzy
wszystkich dzieci zadowolonych ze
spędzonego czasu w naszej gminie.
W trakcie wydarzenia nie mogło
także zabraknąć grudniowego bo-
hatera, do którego nawiązuje szyld,
pod jakim po raz czwarty odbył się
turniej zorganizowany przez UKS
Szabla Brzoza, czyli Świętego Mi-
kołaja.
- Bez cienia wątpliwości mogę
stwierdzić, że jego przybycie stało
się głównym punktem tego dnia
i było największą niespodzianką
– mówi Mateusz Górski. – Święty
Mikołaj cieszył się ogromnym po-
wodzeniem. Tak jak na niego przy-
stało, nie przyszedł do nas z pusty-
mi rękoma. Przyniósł różne gadżety
Poza Bydgoszcz . 21 grudnia 2017
tylko cztery punkty i jest głównym
kandydatem do relegacji z ligi. Co
więcej, wciąż nie wiadomo, kto
będzie prowadził zespół w czasie
rundy wiosennej. Dotychczasowy
trener, Patryk Zarosa, zrezygnował
ze stanowiska.
Zdecydowanie lepsze humory
panują obecnie w gminie Nowa
Wieś Wielka. Biorący udział w roz-
grywkach bydgoskiej A-klasy gru-
py drugiej KS Brzoza zebrał w trzy-
nastu spotkaniach aż 30 punktów,
co dało zespołowi na półmetku
zmagań pierwsze miejsce w tabeli.
- Od samego początku sezonu
wstrzymywaliśmy się z deklaracja-
mi walki o awans – mówi trener
KS Brzoza Mariusz Raczkowski.
– Uważam, że takie słowa mogą
bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Chcemy zwyciężać, grać najlepiej
jak potrafimy, a do czego nas to do-
prowadzi, to przekonamy się dopie-
ro na koniec sezonu.
Dziesięć pozycji niżej niż li-
der znajduje się Burza Nowa Wieś
Wielka. Drugi zespół z gminy
zgromadził w rundzie jesiennej 12
punktów.
Na koniec zaglądamy do gru-
py pierwszej bydgoskiej A-klasy.
Z grona pięciu naszych przedsta-
wicieli najwyżej plasuje się Victo-
ria Koronowo, która jest siódma.
Oczko niżej znajduje się GLKS
Osielsko/Żołędowo, a GLKS Do-
brcz, Victoria Niemcz i Tartak Wu-
dzyn zajmują odpowiednio miejsca
dziesiąte, dwunaste i trzynaste.
- Runda jesienna była dla nas
sinusoidą – twierdzi trener Victo-
rii Koronowo Damian Małkowski.
– Zdobywaliśmy ważne punkty
w meczu z trudnymi rywalami, by
przegrywać z zespołami teoretycz-
nie słabszymi. Brało się to z braku
doświadczenia. Często w naszym
wyjściowym składzie wybiega sze-
ściu lub siedmiu młodzieżowców.
Ci chłopcy dopiero nabierają ogra-
nia i jestem przekonany, że zapro-
centuje to w przyszłości.
Za rok uczniowie ponownie zawitają do Brzozy na V edycję Tur-
nieju Mikołajkowego.
i słodycze. Dzieci skorzystały także
z możliwości porozmawiania czy
zrobienia sobie zdjęcia z nim. Był
to bardzo sympatyczny widok. My-
ślę, że wszyscy wrócili do domów
SPORT 15
Mistrzowie
z Sicienka
Młodzi unihokeiści z druży-
ny EUKS Spartakus Sicienko
zwyciężyli w rozgrywanych
w Toruniu Wojewódzkich
Igrzyskach Młodzieży Szkol-
nej.
Wydarzenie było jednym
z głównych celów dla zespo-
łu trenera Mariusza Gałaja na
trwający obecnie sezon uniho-
kejowy.
- Pojechaliśmy na zawody,
aby walczyć o medale – mówi
szkoleniowiec. – Nie mówili-
śmy o tym głośno, ale myśle-
liśmy konkretnie o tym naj-
cenniejszym. Wiedzieliśmy, że
mamy potencjał, aby go zdo-
być.
Unihokeistom z Sicienka
złoto nie przyszło jednak łatwo.
Pierwszy mecz, z gospodarzem
turnieju, EUKS przegrał 1:2.
- Do inauguracyjnego spo-
tkania przystąpiliśmy niemal
z marszu, po podróży do Toru-
nia – twierdzi Mariusz Gałaj. –
Ponadto chłopcy musieli przy-
zwyczaić się do krótkiego czasu
rozgrywki. Mecze trwały 2 x 6
minut, a my zazwyczaj rywali-
zujemy w systemie 3 x 15 minut.
Pomimo pierwszego nie-
udanego spotkania zawodnicy
z Sicienka nie załamali się i od
kolejnego spotkania rozpoczęli
zwycięski marsz, którego nie
potrafiły przerwać kolejno ze-
społy z Papowa Biskupiego,
Dobrego i Pruszcza. Radość ze
złotych medali była ogromna,
ale EUKS już teraz przygoto-
wuje się do kolejnego z celów
na sezon, jakim są przyszło-
roczne mistrzostwa Polski.
(KŻ)
zadowoleni, a już za rok ponownie
zawitają do nas na V edycję Turnie-
ju Mikołajkowego.
(KŻ)