Professional Documents
Culture Documents
Koran i chrześcijanie
Tajemnice początków
Tytuł oryginału: Die Nazarener und der Koran. Eine Spurensuche
© Verlag Herder Freiburg im Breisgau 2007
© Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo JEDNOŚĆ, Kielce 2010
Tłumaczenie dr Monika Waluś
Redakcja i korekta
Zofia Korzeńska
Redakcja techniczna
Wiktor Idzik
Projekt okładki
Justyna KułagaWytrych
Zdjęcie na okładce:
Jupiter Images/EAST NEWS
© Taskin Akansel, shutterstock.com
© Subbotina Anna, shutterstock.com
ISBN 9788376606323
Wydawnictwo JEDNOŚĆ
25013 Kielce, ul. Jana Pawła II nr 4
Dział sprzedaży tel. 41 349 50 50
Redakcja tel. 41 349 50 00
www.jednosc.com.pl email: jednosc@jednosc.com.pl
Skład wersji elektronicznej:
Marcin Satro
© Copyright Wydawnictwo JEDNOŚĆ
Wstęp
W dyskusji pomiędzy Saracenem a biskupem Teodorem z Haaranu, z przydomkiem
Abu Qurra (750820/825)1, ma miejsce znacząca scena: Saracen próbuje pokonać biskupa za
pomocą trzech pytań. Pierwsza kwestia dotyczy Mojżesza, który nauczał zasad judaizmu.
Pada pytanie, czy pobożny był ten, kto przyjął judaizm, czy ten, kto pozostał przy kulcie
pogańskim. Biskup odpowiada: ten, kto przyjął judaizm. Drugie pytanie dotyczy pojawienia
się Chrystusa: kto jest pobożniejszy, ten, kto przyjął chrześcijaństwo, czy ten, kto niezmiennie
trzymał się zasad judaizmu i nie przyjął nauk Chrystusa? Pada jasna odpowiedź Teodora: ten,
kto przyjął chrześcijaństwo. Trzecie pytanie dotyczy Mahometa i brzmi zgodnie
z oczekiwaniami: kto wydaje ci się pobożniejszy, ten, kto przyjął mahometanizm, czy ten, kto
trzyma się zasad chrześcijaństwa i nie przyjął nauk Mahometa? Biskup odpowiada, wskazując
na słuszność chrześcijaństwa. Saracen kontruje, zarzucając Teodorowi brak logicznego
wnioskowania. Dyskusja toczy się dalej, biskup przedstawia argumenty merytoryczne, nie
dając się wciągnąć w argumentację chronologiczną. Mówi o autorytecie Mojżesza, jego misji,
znakach i cudach, które sprawiał w Egipcie. Dalej mówi o autorytecie Chrystusa, który należy
cenić jeszcze bardziej: nie tylko wykazał się znacznie większymi znakami i cudami, ale był
również zapowiadany przez proroctwa Mojżesza.
To ciekawe w tej rozmowie Saracen uznaje słuszność argumentów biskupa Teodora
i częściowo je akceptuje. To jednak oznacza, że Saracen, ówczesny przedstawiciel islamu,
zna Stary i Nowy Testament, Torę i Ewangelie, jest zorientowany w ich treści i nie trzeba mu
tłumaczyć ich współzależności.
To przenikanie się trzech religii, wzajemna bliskość judaizmu, chrześcijaństwa
i islamu są znaczące. Słusznie określa się je jako trzy religie abrahamiczne, a więc religie,
które powołują się na Abrahama, jako swego duchowego czy fizycznego ojca. Są to główne
religie monoteistyczne. Dyskusja na tej bazie jest o wiele bardziej możliwa niż z ateistą.
Pięknym przykładem takiej sytuacji może być inna dyskusja biskupa Teodora Abu Qurry
z niewierzącym2. Rozmowa rozpoczyna się od wezwania: „Daj mu dowód, że Bóg istnieje”.
Argument z chronologii, który Teodor Abu Qurra pomija, ma poważne znaczenie
w Koranie. Jest jednak nieco inaczej przedstawiany. Decydujące nie jest to, co wydarzyło się
na końcu, lecz to, co było na początku. Islam rozumie siebie jako religię Abrahama,
pierwszego monoteisty. Judaizm i chrześcijaństwo zafałszowały tę jedyną prawdziwą religię,
a islam przywołał ją na nowo.
Także dla chrześcijaństwa było i pozostaje pewnym problemem teologicznym, że
pięćset lat po jego powstaniu pojawia się islam jako nowa religia o światowym zasięgu.
Oczywiście argument chronologiczny jest drugorzędny, ważniejsze są rzeczowe argumenty.
Te zaś nie powinny służyć jątrzeniu pomiędzy trzema światowymi religiami, lecz lepszemu
poznawaniu się i zrozumieniu3. Także stosunki między chrześcijaństwem a judaizmem były
trudne, aż dopiero w naszych czasach doszło do rzeczowych rozmów. Nie chodzi
o rezygnację z tego, co własne, lecz o zrozumienie innego.
Być może dopiero dzisiaj, dzięki doświadczeniom historii, jesteśmy w stanie, a może
dopiero będziemy w stanie wyjść sobie naprzeciw z pragnieniem poznawania siebie
nawzajem. Oczywiście także dzisiaj rozmowy są trudne. To, co najczęściej się dziś zdarza,
także w literaturze, to mówienie o kimś innym, a nie z kimś innym. Tymczasem
w początkach, to znaczy w czasie powstawania i stabilizowania się islamu, rozmowy
pomiędzy teologami muzułmańskimi i bizantyjskochrześcijańskimi były całkiem możliwe4.
Z pewnością były to także spory, jak pokazuje przykład sporu pomiędzy biskupem Teodorem
Abu Qurrą a Saracenem. Ale rozmawiano ze sobą. Nieraz mogły to być ostre kłótnie,
niektórzy zmieniali poglądy. Ali Raban Tabari przeszedł na islam. Stał się jednym
z najbardziej znaczących teologów muzułmańskich. Parę lat po śmierci Abu Qurry Ali Raban
Tabari napisał godne uwagi apologetyczne dzieło w obronie islamu, na bardzo dobrym
poziomie. Przejął w nim metody rozumowania chrześcijan, używając chrześcijańskiej
metodologii i wychodząc z chrześcijańskich założeń. W swej apologetyce Ali Raban Tabari
przedstawia bogatą listę cytatów biblijnych, które według jego interpretacji będą wskazywały
na Mahometa i jego prorocką misję. Chrześcijański teolog Johann Kantakuzenos również
przedstawił muzułmanom listę cytatów biblijnych, wskazujących na przyjście Chrystusa5.
Jan z Damaszku († ok. 750), prawdopodobnie pierwszy teolog chrześcijański, który
się spierał z muzułmańskimi teologami, traktuje islam jako jedną z chrześcijańskich herezji.
W swym dziele „Przeciw herezjom” Jan Damasceński przedstawia islam w ostatnim
rozdziale6, sytuując go w pobliżu arianizmu, który także wyrażał wątpliwości w Boże
synostwo Chrystusa. Zdaniem Jana z Damaszku Mahomet podtrzymywał kontakty
z mnichami ariańskimi. Argumentem są tu przede wszystkim poglądy chrystologiczne, jednak
pojawiają się także personalne ataki na Mahometa. Tak rozpoczynają się polemiki
i oskarżenia o herezję wobec ismaelitów jak nazywa Jan Damasceński muzułmanów a ich
echa długo pozostaną żywe.
Jednak zaszeregowania islamu do rzędu chrześcijańskiej herezji nie należy widzieć
wyłącznie negatywnie7. Widać wyraźnie, że autor mógł odwołać się do przekonania
o wspólnych korzeniach, najwyraźniej uznawano, że jednak istnieje wiele wspólnego
pomiędzy tymi religiami.
To wzajemne przenikanie się trzech wielkich religii, ich bliskość i współzależności
znajdujemy szczególnie w pewnej grupie, która pochodzi ze środowiska palestyńskiego
judeochrześcijaństwa. To właśnie tę grupę religijną chcemy uczynić przedmiotem naszych
studiów. Przyjmijmy jako założenie wstępne, że miała ona związek z powstaniem islamu. Nie
myślimy tu o całym judeochrześcijaństwie w jego różnorodności. Wszyscy pierwsi
chrześcijanie gminy jerozolimskiej byli judeochrześcijanami. Także w gminie Antiochii, która
powstała jako druga znacząca gmina chrześcijańska, większość wiernych, być może
przeważająca, to judeochrześcijanie. W naszym przypadku mamy na myśli tych
judeochrześcijan, którzy sprzeciwiali się Pawłowi i byli określani przez niego jako „fałszywi
bracia” (Ga 2,4), chcący mocniej niż inni trwać przy zasadach judaizmu. Ale nie wolno
przeoczyć faktu, że jednak chcieli pozostać i pozostali chrześcijanami.
Budzą oni nasze zainteresowanie jako szczególny przykład przenikania się dwu
religii: judaizmu i nowopowstającego chrześcijaństwa. To zrozumiałe: gdy powstaje nowa
sytuacja, gdy tworzy się coś zupełnie nowego, pojawiają się różnorodne stanowiska co do
kwestii, jak należy się zachować wobec dotychczasowych praw i zasad. Pierwsi chrześcijanie,
będąc wszyscy judeochrześcijanami, a więc Żydami z urodzenia i wychowania, nie chcieli
porzucać wszystkiego, czym dotąd żyli. Odczytujemy to łatwo zachowano świętą księgę
Żydów. Owszem, wykładano ją nieco inaczej, nazwano później Starym Testamentem (por. 2
Kor 3,14), ale pozostała korzeniem i podstawą własnej wiary.
To (judeo)chrześcijaństwo, które na początku mogło wydawać się jednością, szybko
rozpadło się na różne kierunki. Judeochrześcijanie, których drogę będziemy śledzić, a więc
„fałszywi bracia”, jak ich nazwał Paweł, wprawdzie przyjęli Ewangelię, jednak
w przeciwieństwie do innych trzymali się mocno zasad judaizmu, a więc Prawa i zwyczaju
obrzezania. Uznawali je za ważne teologicznie, ważne dla zbawienia. Tworzyli własne
wspólnoty, posiadali także własny kanon ksiąg Nowego Testamentu, z którego wykluczyli
Pawła i jego listy. Tu wzajemne wpływy i przenikanie się judaizmu i chrześcijaństwa były
bliskie zlania się.
A jak jest z islamem, który pojawia się na scenie w siódmym wieku? Czy jest on
rzeczywiście chrześcijańską herezją, jak to widział Jan z Damaszku i wielu innych? W tych
czasach nie ma jeszcze ścisłego rozróżnienia pomiędzy herezjami a ortodoksyjnym
chrześcijaństwem. Istnieli monofizyci, nestorianie i wiele innych ugrupowań
chrześcijańskich, które same definiowały swą chrystologię. Każda z nich mogła określać
siebie jako ortodoksyjną, a odrzucać poglądy innych. Czy u początków ruchu, z którego
wyłonił się islam, stała jedna z tych grup chrześcijańskich? Wygłaszając tak interesującą
i prowokującą tezę, musimy pamiętać, że leżący przed nami Koran powstawał w wyniku
procesu o wiele dłuższego, niż dotąd zakładano (ósme dziewiąte stulecie), że ulegał wielu
przeróbkom redakcyjnym, że na początku pojawiła się forma jakby Prakoranu, który mógł
być pierwotnie pismem chrześcijańskim.
Pozostańmy przy Koranie, jaki nam przekazano. Może on, podobnie jak
judeochrześcijaństwo, którym się zajmujemy, wynika z pewnego rodzaju zlania się judaizmu
i chrześcijaństwa, może stanowi nowy impuls. Widać pewne analogie Koran podobnie
redukuje to, co się wydarza, do tego, co wydaje się mu najistotniejsze, akcentuje prawo,
a więc tym samym żydowski sposób myślenia, i przejmuje tradycje wykładu. Oczywiście,
całe to dzieło, nie zawierające jednak zbyt wiele nowego, jest ukierunkowane na
najważniejsze dla siebie przesłanie: wykład monoteizmu, wyznanie wiary w jednego,
jedynego Boga.
Te grupy judeochrześcijaństwa, które stały blisko koranicznego islamu i miały wpływ
na jego kształt, zasługują na nasze zainteresowanie. Szczególną trudnością jest brak literatury
na ten temat. W badaniach jest to quantité négligeable8. Czy znajdziemy ślady tych grup
w Koranie?
Proponujemy w naszych rozważaniach zbadać wypowiedzi Koranu na temat
chrześcijan. Nazywanie ich „nazarejczykami” a nie „chrześcijanami” stanie się dla nas
powodem do rozpoczęcia badań, tym bardziej, że pojęcie to odnajdziemy również w Nowym
Testamencie. Termin ten kieruje nas do gminy jerozolimskiej. Jej historii nie będziemy
opisywać w sposób tradycyjny, ale poprzez spojrzenie na tworzące się od początku
ugrupowania i wzajemne wykluczanie się, również z żydostwa: Hellenistów, Hebrajczyków,
zwolenników Jakuba, zwolenników Piotra, którzy stracili swojego przywódcę po jego
odejściu do Rzymu. Przyjrzymy się również niesatysfakcjonującemu pierwszemu soborowi
Apostołów w Jerozolimie oraz konfliktowi w Antiochii. Historia ta zostaje przerwana wraz ze
zburzeniem Jerozolimy w czasie wojny żydowskorzymskiej. Ponieważ brak pism źródłowych
z tego okresu, trudno ją dalej śledzić. Ucieczka gminy do Paelli we wschodniej Jordanii (czy
rzeczywiście miała miejsce?) oraz „wyklęcie” odstępców, do których należeli również
judeochrześcijanie to kolejne ważne dla nas wydarzenia. Pojawia się wtedy grupa
„radykałów”, którzy jako chrześcijanie pragną pozostać Żydami i żyją w samodzielnych
gminach (po raz pierwszy widoczni są na soborze Apostołów).
Czy islam jest odpryskiem od chrześcijaństwa? Nie umiemy odpowiedzieć jeszcze na
to pytanie. Wrócimy do tej kwestii. Gdyby tak było, powstanie islamu mogłoby być
kontynuacją działalności jednej z grup i kontrowersji, które pojawiły się już w gminie
jerozolimskiej. Początki islamu pozostają w ciemności9. Nasze rozważania mogą jedynie stać
się przyczynkiem do odpowiedzi na to pytanie.
Druga część naszych badań przedstawi przegląd obecnego w Koranie materiału
biblijnego, przede wszystkim nowotestamentalnego. Czy da się odpowiedzieć na pytanie,
dlaczego te cytaty znalazły się w Koranie? Uważamy, że jest to teraz możliwe o wiele
bardziej niż wcześniej.
Na koniec zajmiemy się inskrypcjami na jerozolimskiej Świątyni Skały
i przedstawimy wnioski i refleksje odnoszące się do Żydów, muzułmanów i chrześcijan,
z których płyną także konsekwencje dla współczesności oraz związków między religiami.
Inskrypcja na Świątyni Skały odzyskała swe niedoceniane dotąd znaczenie.
1 Opusculum 18, w: Johannes Damaskenos und Theodor Abu Qurra, Schriften zum
Islam, s. 89.
2 Opusculum 3, w: Johannes Damaskenos und Theodor Abu Qurra, Schriften zum
Islam, s. 129145.
3 Było już wiele takich prób. Należy zwrócić uwagę na następujące pozycje: Leuze,
Christentum und Islam; A. Bsteh (wyd.), Christentum in der Begegnung, 2 t. 12, Küng, Der
Islam.
4 Na tym polu pracował intensywnie znany teolog i badacz islamu A. Th. Khoury
z Uniwersytetu w Münster. Wśród jego prac należy szczególnie podkreślić Manuel
Paléologue. Entretien avec un Muselman, 7e Controverse (SC. 115), Paris 1966; Les
Théologiens byzantins et l’Islam, Louvain 1969; Polémique byzantine contre l’Islam, Leiden
1972; Apologétigne byzantine contre l’Islam, Altenberge 1982.
5 Por. Khoury, w: Johannes Damanskenos, 63.194n.
6 Ostatni rozdział (Haer. 100) może być, jak uznają niektórzy, dołączony później i być
może nie pochodzi od Jana z Damaszku. Zob. A. Abel, Le Chapître CI du Livre des Hérésies
de Jean Damascene: son inauthenticité, w: StJsl 19, Paris 1963, s. 525. Sprzeciwia się temu
poglądowi jednak Khoury, zob. tenże, Johannes Damaskenos und Abu Qurra, Schriften zum
Islam, s. 3844.
7 Na temat traktowania islamu jako herezji por. Leuze, Christentum und Islam, s. 23.
8 Rozważania na ten temat por. Strecker, Problem des Judenchristentums, s. 245.
9 K.H. Ohlig, G.R. Puin (wydaw.), Die dunklen Anfänge. Neue Forschungen zur
Entstehung und frühen Geschichte des Islam. Stuttgart u.a. 1971.
1. Wyznawcy Chrystusa w Koranie
Chrześcijanie pojawiają się w Koranie jako nas.ārā. Przetłumaczymy to jako
„nazareńczycy” i zrezygnujemy z przełożenia jako „chrześcijanie”. Oczywiście, zazwyczaj
w tłumaczeniach Koranu stosuje się termin „chrześcijanie”. Jest również jasne, że
nazareńczykami nazywani są ci sami ludzie, którzy w innych kręgach kulturowych zostali
nazwani chrześcijanami. Jednak w naszych rozważaniach zależy nam na określeniu
‘nazareńczycy’, ponieważ ma ono swoją własną historię. Funkcjonowały zresztą jeszcze inne
określenia chrześcijan, jak np. uczniowie, zwolennicy Jezusa, zwolennicy Ewangelii i tym
podobne. Ale w środowisku Koranu spotykamy chrześcijan jako nas.ārā nazarejczyków.
Poszukując w Koranie wzmianek o chrześcijanach, zwrócimy uwagę na surę10 drugą,
trzecią i piątą. Będziemy czytać te sury szczególnie, badając opinię Koranu o nazareńczykach.
Sura druga jest najdłuższa w Koranie, zawiera 286 wersów. U jej początku
znajdujemy przeciwstawienie wierzących, a więc muzułmanów, ludziom niewierzącym. Są to
zdania kluczowe dla samoświadomości muzułmanów, przyjrzyjmy się im szczególnie
uważnie. Te zdania wyznaczają kierunek myślenia, dlatego chcemy się im przyjrzeć
dokładnie11.
„2. To jest Księga
nie ma, co do tego żadnej wątpliwości
droga prosta dla bogobojnych;
3. Dla tych, którzy wierzą w to, co skryte, którzy odprawiają modlitwę i rozdają
z tego, w co ich zaopatrzyliśmy;
4. I dla tych, którzy wierzą w to, co tobie [Mahomet] zesłaliśmy, i w to, co zostało
zesłane przed tobą [Tora i Ewangelia];
oni wierzą mocno w życie ostateczne.
5. Tacy są na drodze prostej, danej im od ich Pana, i oni będą szczęśliwi.
6. Zaprawdę, tym, którzy nie wierzą, jest wszystko jedno, czy ty ich ostrzegasz, czy
nie ostrzegasz, oni i tak nie uwierzą.
7. Bóg nałożył pieczęć na ich serca i na ich słuch, a na ich oczach położył zasłonę.
Dla nich kara będzie straszna”.
To przeciwstawienie sobie wierzących i niewierzących, które przypomina analogiczne
przeciwstawienie sprawiedliwych i występnych w pierwszym psalmie Starego Testamentu,
jest rozstrzygające dla wizji świata Koranu. Pytanie, po której stronie znajdują się
nazareńczycy, pozostaje otwarte. Wprawdzie nie zostają oni tu jeszcze wymienieni, ale
ponieważ słowa „i w to, co zostało zesłane przed tobą” są aluzją do Ewangelii i Tory,
nazareńczycy (a także żydzi) już znajdują się w zasięgu wzroku. Widoczne jest też ścisłe
powiązanie nazareńczyków i żydów oraz ich związek z muzułmanami.
Tora i Ewangelia są więc uznane. Dla żydów i nazareńczyków zachowują swoje
znaczenie. Ale w końcu poprzez naukę Koranu przez Mahometa stały się ostatecznie
nieaktualne. Tora i Ewangelia zostają zniesione poprzez Koran. Wierzący muzułmanin nie
potrzebuje się o nie troszczyć. Skoro wierzy on w Koran, wierzy także w Torę i Ewangelię,
ponieważ wszystko, co było w nich ważne, znajdzie w czystej i doskonałej formie w Koranie.
Tym samym jednak nazareńczycy i żydzi przesuwają się w miejsce pomiędzy wierzącymi
a niewierzącymi. Jest to pierwsze wrażenie, jakie wynosimy z lektury sury drugiej.
Po krótkim opowiadaniu historii Adama sura wprowadza nas w żywy, wyczerpujący
spór z żydami, do którego zostają także wciągnięci nazareńczycy. Punkt ciężkości spoczywa
jednak wyraźnie i jednoznacznie na sporze z żydami. Trzeba zauważyć, że nazareńczycy są
wymieniani zawsze w związku z żydami i po nich. W sugestywnej mowie ostrzegawczej,
skierowanej do żydów: „O synowie Izraela! Wspominajcie Moje dobrodziejstwa...” (sura
2,40.42), która nawiązuje do historii Wyjścia, znajduje się także zdanie:
„Zaprawdę, ci, którzy uwierzyli, ci, którzy wyznają judaizm, chrześcijanie
i sabejczycy,12
i ci, którzy wierzą w Boga i w Dzień Ostatni i którzy czynią dobro, wszyscy otrzymają
nagrodę u swego Pana;
i nie odczują żadnego lęku, i nie będą zasmuceni!”
(Sura 2,62)
To zdanie zostaje sprecyzowane w surze drugiej, wersecie 111 i następnych:
111. Oni mówią:
„Nikt nie wejdzie do Ogrodu, prócz wyznawców judaizmu lub chrześcijan”.
Takie są ich pragnienia. (...)
112. Tak!
Ten, kto poddał całkowicie swe oblicze Bogu i czyni dobro, będzie miał nagrodę u
swego Pana.
I tacy nie doznają żadnego lęku ani też nie będą się smucić.
Za tymi słowami można dopatrywać się konkretnych sporów pomiędzy muzułmanami
z jednej strony a żydami i nazareńczykami z drugiej strony, przy których strona muzułmańska
deklaruje, iż nie wątpi w zbawienie żydów i nazareńczyków, choć zdecydowanie odrzuca ich
przekonanie o wyłączności zbawienia ich religii.
Żydzi i nazareńczycy są określani jednocześnie jako „ludzie Księgi” (sura 2,105
i 109). Słowo „Księga” musi być kojarzone jednoznacznie z Biblią, można więc mówić
o ”ludziach Biblii”. Wielu z nich chciałoby muzułmanów uczynić znowu niewierzącymi
(109). Niewierzących wymienia się w surze 2, wersecie 104, jednym tchem wśród pogan,
politeistów (a więc tych, którzy dodają do jednego Boga innych bogów), w myśl nauki
Mahometa. Do żydów adresowany jest katalog ciężkich zarzutów: zniekształcają Księgę,
wypełniają tylko jej część, odrzucają Mojżesza, proroków i także Jezusa, a teraz odrzucają
również Koran, większość z nich nie wierzy (sura 2,75101). Ostrze odrzucenia ujawnia się
także w żądaniu znaku od Mahometa (sura 2,118), zresztą, to samo oczekiwanie było
kierowane do Jezusa.
Chociaż żydzi i nazareńczycy są tu zebrani pod pojęciem „ludzi Księgi”, na innych
miejscach Koran jasno rozróżnia między nimi. Mahomet wie o różnicy między Torą
a Ewangelią, oczywiście wie także o tym, że dopiero Jezus głosił Ewangelię. Sura druga,
werset 113 i kolejne relacjonują gwałtowne spory pomiędzy żydami i nazareńczykami, które
autor prawdopodobnie poznał z własnego doświadczenia. Bóg sam będzie w dniu
zmartwychwstania rozstrzygał między nimi.
Żydzi i nazareńczycy namawiają do przyjęcia ich przekonań, a tym samym
przeciwstawiają się wezwaniu Mahometa do nawrócenia. Centralnym punktem sporu okazuje
się osoba Abrahama. Do kogo on należy? Do żydów, nazareńczyków czy muzułmanów?
W ten spór zostają wciągnięci także inni patriarchowie: Izmael, Izaak i Jakub, a także ich rody
(sura 2,140)13. Mahomet z energią wyraża swe roszczenia praw muzułmanów do Abrahama.
„Oni mówią:
«Bądźcie wyznawcami judaizmu lub chrześcijanami, a znajdziecie się na drodze
prostej».
Powiedz:
«Wcale nie!
Idźcie za religią Abrahama prawdziwie wierzącego hanifa.
On przecież nie był z liczby bałwochwalców!»„
(sura 2,135)
Dla Mahometa islam jest religią Abrahama, który jako hanif miałby nie być ani
żydem, ani nazareńczykiem, lecz człowiekiem poszukującym Boga, który pokonując wszelkie
przeszkody, stał się wierzącym w Jedynego Boga (por. sura 2,140). Islam przywraca
prawdziwego Abrahama, wierzącego w Jedynego Boga. Poprzez pochwałę Abrahama, który
nie dołączył żadnych bogów do Jedynego Boga, wyraża się jednocześnie pośredni zarzut
politeizmu wobec żydów i nazareńczyków. W innym miejscu Mahomet wyraża głębiej te
zarzuty jeszcze do nich wrócimy.
W sporach stawia się zarzut ludziom Księgi, czyli żydom i nazareńczykom, jakoby
wiele przemilczali i zatajali z Księgi (por. sura 2,140.174). Prawdopodobnie uważano, że
Biblia wskazywała na nadchodzącego proroka Mahometa14. Ludzie Księgi powinni zatem
o nim wiedzieć i odpowiedzieć mu wiarą. Jak wiadomo, Nowy Testament obficie
wykorzystuje Stary, znajdując w nim zapowiedzi wskazujące na przyjście Chrystusa.
Traktowany jest nawet jako miarodajne źródło teologii chrześcijańskiej. Koran jednak nie
proponuje żadnych konkretnych miejsc biblijnych Starego i Nowego Testamentu, które
miałyby wskazywać na Mahometa.
W rzeczywistości spór, w który są wciągani nazareńczycy, wiąże się ze zdaniem
z sury 2,142148:
„(...) Zwróć więc twoją twarz w kierunku świętego Meczetu”.
(sura 2,144)
Wcześniej Mahomet modlił się w kierunku Jerozolimy. O ile najpierw było to
nawiązanie do tradycji, to zmiana kierunku symbolizuje rozstanie. Na końcu sporów zostanie
to jasno powiedziane. Różne kierunki modlitwy oznaczają różne orientacje religijne.
„I jeślibyś przyszedł do tych, którym została dana Księga, z jakimkolwiek znakiem, to
oni i tak nie pójdą za twoim kierunkiem, a ty nie pójdziesz za ich kierunkiem.
Niektórzy spośród nich nie idą za kierunkiem obranym przez innych”.
(sura 2,145)
W surze drugiej aż do końca występują liczne zasady Prawa oraz reguły i przepisy15.
Pamiętając to, co w surze drugiej zostało powiedziane o nazareńczykach, widzimy, że są oni
przede wszystkim włączeni w spory muzułmanów z żydami. Ich umiejscowienie między
wierzącymi a niewierzącymi jest godne uwagi. Odnosi się wrażenie pogłębiającej się kłótni.
Spór pomiędzy żydami a muzułmanami miał swoje miejsce przede wszystkim w Medynie.
Sura druga, a szczególnie omówione przez nas części, są zazwyczaj wiązane co do
pochodzenia z Medyną, gdzie wolno nam również spodziewać się obecności nazareńczyków.
W surze trzeciej zostają powtórzone i doprecyzowane założenia sury drugiej. Nawet
jeśli słowo nazareńczycy nie występuje, jednak mowa o ludziach Księgi (sura
3,65.110.186.199). Sura trzecia jest szczególnie istotna dla naszych rozważań. Jest ona jedną
z nielicznych sur, które zawierają perykopy Ewangelii (także sura 19; tematykę obrazu Jezusa
w Koranie będziemy omawiać później). Roszczenia muzułmańskie wobec osoby Abrahama
zostają wzmocnione.
„O ludu Księgi
Dlaczego dyskutujecie w sprawie Abrahama?
Przecież Tora i Ewangelia zostały zesłane po nim.
Czyż nie macie rozumu?”
(sura 3,65)
Mahomet argumentuje prawem pierwszeństwa. Tu jednak spotyka zarzut, że islam
pojawia się o wiele stuleci później niż judaizm i chrześcijaństwo. Uznaje więc, że islam jest
na nowo ożywioną religią Abrahama. Księga (Biblia) i Prorocy są przygotowaniem do
Koranu, który ich ze swej strony potwierdza (3,81). To powiedziawszy, już wykazano, że tym
samym czyni ich zbytecznymi i przebrzmiałymi. Mahomet nie stara się o poszukiwanie
argumentacji świadectwa poszczególnych miejsc biblijnych. To mogłoby być dla niego też
trudne. Szereg przed nim działających proroków otworzył mu drogę.
Sura piąta ze swoimi 120 wersami oferuje być może najbardziej wyczerpujące
rozważania o żydach i nazareńczykach. Już na początku znajdujemy w niej wtrącone przepisy
na temat wszelkich możliwych problemów codziennego życia. Muzułmańscy uczeni zaliczają
tę surę do chronologicznie ostatnich części Koranu. Jej nazwa „Stół zastawiony” (AlMaida)
odnosi się do wersów 112115. Sura przedstawia sytuację, w której Jezus i jego uczniowie
mieliby prosić Boga o stół z nieba. Prawdopodobnie jest to aluzja do cudownego nakarmienia
tłumu.
Mamy w surze piątej trzy fragmenty, które przedstawiają spór z żydami,
nazareńczykami i Jezusem. W pierwszej części (1226) krytykowani są najpierw żydzi,
następnie nazareńczycy. Ostatecznie postawiony zostaje zarzut, że oni zapomnieli o części
zobowiązań, które przejęli. Konsekwencją ich zachowania są nienawiść i wrogość, które
wybuchły między nimi, a które będą trwać aż do dnia zmartwychwstania. R. Paret chyba
słusznie wskazywał tu na spory chrystologiczne tamtego czasu16. Wezwanie „O wy, ludu
Księgi” (15) wiąże ze sobą obydwie grupy, żydów i nazareńczyków. Jeśliby więc ludzie
Księgi prawidłowo wykładali swoją Księgę i nie zatajali tak wiele, widzieliby światło, które
teraz do nich przyszło z posłanym prorokiem (Mahometem). On przyszedł w czasie,
w którym brakowało proroków, żeby przynieść jasność. W tym miejscu pada też zarzut
przeciwko nazareńczykom: o Chrystusie, synu Maryi, twierdzą, jakoby był Bogiem. Skoro tak
mówią, są niewierzący, ponieważ tym samym zaliczają się do politeistów, czyli tych, którzy
dołączyli do Jedynego Boga innych bogów. Tymczasem istnieje Jedyny Bóg i mógłby
zniszczyć Chrystusa, Maryję i wszystkich, którzy są na ziemi. W tym samym kierunku idzie
kolejny zarzut, który dotyka w równej mierze żydów jak i nazareńczyków: traktują oni siebie
jako ulubieńców i umiłowanych synów Boga. Są oni jednakże grzesznikami jak wszyscy inni
ludzie (por. 1519). W tle znajduje się biblijna idea Bożego dziecięctwa.
W drugiej części sury piątej, w wersetach 4186, Mahomet dokonuje rozróżnienia
pomiędzy Torą a Ewangelią i przygląda się autorytetom obu grup wyznaniowych: z jednej
strony są to rabini i uczeni w Piśmie, z drugiej kapłani i mnisi (wersety 44 i 82). W centrum
rozważań znajduje się temat przyjaźni: pojawia się pytanie, czy można się zaprzyjaźnić
z żydami i nazareńczykami, czy powinno się od nich raczej dystansować? Przyjaźń nie jest
zalecana, wręcz odradzana.
„O wy, którzy wierzycie!
Nie bierzcie sobie za przyjaciół żydów i chrześcijan;
oni są przyjaciółmi jedni dla drugich.
A kto z was bierze ich sobie za przyjaciół, to sam jest spośród nich.
Zaprawdę, Bóg nie prowadzi drogą prostą ludu niesprawiedliwych!”
(sura 5,51)
Przyjaźń z niewierzącymi grozi więc niebezpieczeństwem odpadnięcia od wiary.
Niespodzianką może być pozytywny osąd o nazareńczykach w przeciwieństwie do bardzo
negatywnego zdania o żydach w surze piątej, wersecie 82. Tu żydzi i politeiści uchodzą za
najbardziej wrogich wobec wierzących (muzułmanów). Najbliżej w miłości do wierzących
sytuują się nazareńczycy.
„(...) Tak jest, albowiem są wśród nich księża i mnisi i oni nie wbijają się w pychę”
(sura 5,82).
Prawdopodobnie za tymi zmiennymi ocenami, które wypadają raz pozytywnie, raz
negatywnie, stoją konkretne pozytywne i negatywne doświadczenia. Z żydami zdarzały się
gwałtowne starcia w Medynie. Nazareńczycy być może dystansowali się od nich. Być może
zdarzały się także konwersje nazareńczyków na islam, możliwe, że wskazuje na to następne
sformułowanie sury piątej:
„83. Kiedy oni słuchają tego, co zostało zesłane Posłańcowi, widzisz, jak ich oczy
przepełniają się łzami z powodu prawdy, którą poznali.
Oni mówią:
«Panie nasz!
My wierzymy!
Zapisz nas więc między świadków!»„
W odróżnieniu od tego wersu, wyraźnie odwołującego się do konkretnego
doświadczenia, w innych miejscach w Koranie powtarzają się stereotypowe określenia
dotyczące ludzi Księgi. Należy do nich np. werset 69 sury piątej, gdzie muzułmanom, żydom,
sabejczykom i nazareńczykom zostaje obiecana pociecha na sądzie Boskim (także sura 2,62;
22,17).
Ku bardzo nowoczesnym myślom podąża sura piąta w wersie 48. Przypomina ona
parabolę Lessinga: gdyby Bóg chciał, mógłby stworzyć jedną jedyną Ummę (wspólnotę). Ale
On chciał was wystawić na próbę przez to, że każdy (także żydzi i nazareńczycy) dostał swoje
przesłanie.
„A gdyby Bóg zechciał, to uczyniłby was jednym narodem, lecz... żeby was
doświadczyć w tym, co wam dał.
Starajcie się więc pilnie czynić dobre dzieła.
Do Boga powrócicie wszyscy razem.
On obwieści wam to, w czym się różniliście”
(sura 5,48)
W końcu trzeciej części sury piątej spotykamy wyczerpujący tekst o Jezusie i Jego
uczniach (109120). Będziemy go rozważać w późniejszym rozdziale o obrazie Jezusa
w Koranie.
W surze dziewiątej i pięćdziesiątej siódmej natrafiamy na stereotypy dotyczące żydów
i nazareńczyków, pojawia się także wyrzut, że dołączyli do Jedynego Boga kogoś jeszcze.
Interesujące jest, że również tutaj zarzut politeizmu jest postawiony także żydom:
„Żydzi powiedzieli:
«Uzajr jest synem Boga».
A chrześcijanie powiedzieli:
«Mesjasz jest synem Boga».
Takie są słowa wypowiedziane ich ustami.
Oni naśladują słowa tych, którzy przedtem nie wierzyli.
Niech zwalczy ich Bóg!
Jakże oni są przewrotni!”
(sura 9,30)
Ludzie Księgi wzięli więc sobie poza Bogiem swych uczonych oraz mnichów jako
panów, także Chrystusa, syna Maryi. Chcieli więc zgasić światło Boże (werset 31nn). Ten
tekst można potraktować jako jeden z najcięższych zarzutów przeciw nazareńczykom. Ze
względu na jego brzmienie nie można wykluczyć, że także wcześniejsze zdania wersu 29 są
wymierzone przeciw żydom i nazareńczykom, bez jakichkolwiek prób sprostowania17.
Wybrzmiewa tutaj zarzut, że ludzie Księgi nie tylko odrzucają religię prawdy (islam), lecz
również w ogóle nie wierzą w Boga i sąd ostateczny, nie zabraniają tego, co Bóg i Jego
prorok zabronili. Powinni być więc zwalczani dotąd, aż jako zwyciężeni i poniżeni zapłacą
daninę. Zarzut lekceważenia zakazów może dotyczyć spraw kalendarza. Omawia to w surze
dziewiątej wers 36 oraz następne. Uzair, którego żydzi mieliby uznawać za Syna Bożego,
zdaniem wielu uczonych to prawdopodobnie Ezdrasz. Nie ma żadnych źródeł ani cytatów
potwierdzających tezę Koranu, jakoby żydzi mieli uznawać go za równego Bogu18. Za
miejsce powstania dziewiątej sury także uznaje się Medynę. Jak twierdzi Ibn Abbas oraz
wielu innych komentatorów, jest ona ostatnia co do czasu powstania19.
W surze pięćdziesiątej siódmej słyszymy znów z pewnymi zastrzeżeniami bardziej
pojednawcze tony (werset 27). Bóg wlał uczniom Jezusa do serc współczucie i miłosierdzie.
Oni utworzyli życie mnisze, poszukując upodobania Bożego. Jednak tylko niektórym będzie
dana zapłata, ponieważ wielu było występnych.
Z przedstawionych osądów na temat nazareńczyków w Koranie nie da się zbudować
konkretnego, jednoznacznego obrazu. Oceny uczniów Chrystusa znacznie różnią się od
siebie. Koran nie tworzy zwartego systemu ani podręcznika, podobnie jak Biblia. Różne
oceny postaw nazareńczyków wynikają z konkretnych, różnorodnych doświadczeń. Jednak
można powiedzieć na pewno: na temat moralnej oceny życia nazareńczyków Koran wyraża
się przyjaźniej niż na temat ich nauczania. Zdobyto więc w związku z nimi pozytywne
doświadczenia. Koran odrzuca jednak stanowczo wiarę nazareńczyków, uznających Jezusa
jako Pana.
Jeśli nawet nazareńczycy częściowo bywali ostro krytykowani, ostatecznie zachowano
przekonanie, że jednak mogą być uratowani poprzez Księgę, czyli Biblię. To samo dotyczy
także żydów i ich Tory. Dla nazareńczyków zobowiązująca jest ich Ewangelia. Naturalnie,
w żadnym wypadku nie wyklucza to starań muzułmanów, by nazareńczycy otworzyli się, tak
jak powinni, na posłanie Mahometa. Jednak zarzuca się im przede wszystkim, że nie kierują
się Ewangelią, że są podzieleni.
Ciągle powtarzająca się konkluzja na temat żydów i nazareńczyków sugeruje jeszcze
jedną rzecz. Musiało być jasne, że nazareńczycy korzystali nie tylko z Ewangelii, ale z całej
Biblii, dlatego mogą być wraz żydami nazywani ludźmi Księgi. Można przypuszczać, że we
wspólnocie nazareńczyków w Medynie byli także nawróceni żydzi. W jakiej liczbie? Czy
była to większość? Niektóre pytania muszą pozostać otwarte.
84 Bell. 7, 14.
85 Por. Harnack, Mission, s. 634n.
86 Por. Hölscher, w: ThBl 12 (1933), s. 193202; Pesch, Naherwartungen, s. 216218;
Pesch, Mk II, 266n. zmienił swe hipotezy.
87 Por. F. R. Prostmeier, Lexikon der antiken christlichen Literatur, s. 51n.
88 Lüdemann, Paulus II. 275286, tu 284.
89 Por. różne opinie: Epifaniusz 29,7, Euzebiusz, Demonstr. 3,5,108.
90 Abel, Geographie I, 405n.
91 Cassius Dio, 67,14,2.
92 Schürer, History i 528.
93 Schürer, History i 534557.
94 Próby wyjaśnienia zob. T. Milik, Les Grottes de Murabba’at (DJD II) (Oxford
1961) 126. W tych grotach znaleziono dwa listy Bar Kochby. Pomysł nadawania jego imieniu
znaczenia „syn kłamstwa” jest znacznie późniejszy.
95 Por. Cassius Dio 69,1214.
96 Justyn, Apol 1,31 (Barkochbas), Euzebiusz, Chron. (Chochebas). Teksty zob.
Schürer, History I 545 przypis 141.
97 Euzebiusz, Hist. eccl. 4,6,3n. Prawdopodobnie Aryston z Pelli opowiadał bardziej
szczegółowo o wydarzeniach ostatnich dni gminy jerozolimskiej w dialogu Jasona z Żydem
Papiscusem. Cassius Dio 69,14 ukazuje bilans zniszczenia: 50 twierdz, 985 osiedli, 580 000
zabitych, do tego liczba ludzi, których zabił głód, choroby i pożary.
98 Por. C. Kopp, Die heiligen Stätten der Evangelien (Regensburg) (1959), s. 89.
99 Por. Harnack, Geschichte der altchristlichen Literatur II/1. 97104. 218230.
100 Por. Euzebiusz, Hist. eccl. 3,11 i 32. Obie listy są specjalnie ułożone: dwa razy po
15 imion. Według Harnacka, Geschichte der altchristlichen Literatur II/1,221, to Aleksander
(212/213) był pierwszym chrześcijańskim monarchicznym biskupem Jerozolimy
wywodzącym się z pogan.
101 IV 212n. To babiloński tekst, który mógł być pochodzenia palestyńskiego.
102 ThWNT VII, 848,4. Różne interpretacje zob. Mimouni, Judeochristianisme, s.
177188.
103 Por. Brown, Introduction, s. 374, przypis 102.
104 Billerbeck IV 212 stawia słowo „nazorejczycy” w nawiasie i powołując się na G.
Dalmana, uznaje, że chodzi tu o dodatek, glosę.
105 Na koniec por. także Księga Ezdrasza 10,8.
106 Zob. W. Schrage, w: ThWNT VII 847, s. 1225.
107 Dialog 46,5; i 7; 114,3; 16,2.
108 Niektórzy interpretatorzy uważają, że ten pomysł potwierdza Ewangelia Jana. Por.
Schnackenburg, Joh i 282 i Joh 1,26.
109 Niekiedy utożsamiano Tryfona z rabinem Tarfonem, następcą rabbiego Eliezera
Ben Hyrkanosa z Lyddy. Przeciw temu wypowiada się G. F. Willems, Le Juin Tryphon et
Rabbi Tarpon, w: Bijdr 50 (1989) s. 278292; S. DenningBolle, Christian Dialogue as
Apologetic, w: BJRL 69 (19861987) s. 429510.
110 Por. Harnack, Dogmengeschichte I 317 przypis 1.
111 Jako przykład Orygenes cytuje Dzieje Apostolskie 10, wizję Apostoła Piotra,
w której uczy się on przezwyciężania literalnego stosowania się do przepisów pokarmowych.
6. Co z Nowego Testamentu możemy odnaleźć w Koranie?
Teraz przejdziemy do Koranu. To oznacza także wielki krok w czasie. Zapytamy
o teksty, które mogą być zapożyczeniami, tzw. tradycjami z Nowego Testamentu czy można
znaleźć je w Koranie? Nie pytamy o zatarte ślady, lecz o pewne, wyraźne podobieństwa
i zapożyczenia. W tym miejscu musimy zauważyć, że w Koranie dominują wyraźnie
liczniejsze cytaty i przekazy ze Starego Testamentu. W porównaniu do tak wielu
starotestamentalnych zapożyczeń tych z Nowego Testamentu znajdujemy w Koranie bardzo
niewiele. Nie są one także tak zapowiadane w tekście Koranu, jak niektóre z opowieści
starotestamentalnych, np. „Czy doszło do ciebie opowiadanie o Mojżeszu?” (sura 20,9). Nie
chodzi też o całe historie czy perykopy z jednym wyjątkiem lecz o pojedyncze zdania,
które nie muszą być określane jako jednoznacznie biblijne czy wręcz nowotestamentalne.
Dlatego w wielu przypadkach jest trudno dokładnie stwierdzić, czy chodzi o wyraźne
zapożyczenie z Nowego Testamentu, czy też tylko o zdanie podobne, które można również
znaleźć w wielu różnych pismach żydowskiej tradycji. Materiał ten zebrał w największej
części Heinrich Speyer112. Dla nas kwestią najważniejszą będzie pytanie, czy z tych danych
można wysnuć wnioski, które by pozwalały bliżej określić wpływy tradycji
nowotestamentalnej w Koranie.
Przegląd zebranego materiału prowadzi do godnych uwagi spostrzeżeń. Zwróćmy
uwagę: Heinrich Speyer zebrał i zestawił około 70 cytatów, które uznaje za wpływy z pism
Nowego Testamentu, w tym około 40 cytatów przypisuje Ewangeliom, około 9 listom
Pawłowym, pozostałe teksty przypisuje innym pismom Nowego Testamentu. Można jednak
mówić o pewnej niejasności tych wyliczeń. Wynika to stąd, że nieraz na swej liście Speyer
wymienia zwroty biblijne, które wskazuje w różnych miejscach Nowego Testamentu. Być
może nieraz Speyer był zbyt hojny w wyliczaniu niektórych cytatów nowotestamentalnych
w tekście Koranu.
Najważniejszym spostrzeżeniem, które się nasuwa jako pierwsze przy lekturze badań
Speyera, jest faworyzowanie Ewangelii według św. Mateusza113.
Nie chcemy jednak lekceważyć listy cytatów i zapożyczeń nowotestamentalnych
w Koranie, wymienionych w pracy Heinricha Speyera. Zacznijmy nasze badania od paraleli
z Kazania na górze.
Ewangelia według św. Mateusza 6,1 ostrzega przed czynieniem sprawiedliwości na
pokaz, w taki sposób: „być widzianym przez innych ludzi”114. Kwestia ta jest wyjaśniana na
przykładzie jałmużny, modlitwy i postu wraz ze wskazówką, aby czynić dobro w ukryciu,
ponieważ Bóg, „Ojciec twój”, widzi w ukryciu i wynagrodzi (Mt 6,26.1618).
Podobnie czytamy w surze 2,264: „O wy, którzy wierzycie! Nie czyńcie daremną
waszej jałmużny przez wyrzuty i obrazę, tak jak ten, który rozdaje swój majątek przez wzgląd
na ludzi, a nie wierzy w Boga i w Dzień Ostatni”115.
Znajdujemy wprawdzie tę samą myśl także w tradycyjnej literaturze żydowskiej: „Kto
daje jałmużnę w ukryciu, jest większy niż nasz Nauczyciel Mojżesz”. Rabbi Chanina miał
zwyczaj dawać jałmużnę nocami116, jednak określenie zawarte w tekście Koranu: „przez
wzgląd na ludzi” może być tu powtórzeniem z Ewangelii wg św. Mateusza117.
Koran, podobnie jak czwarta i piąta antyteza Kazania na górze, zajmuje stanowisko na
temat przysięgania oraz starotestamentalnego zwyczaju odpłaty zadośćuczynienia (Mt
5,3342). Oczywiście znajdujemy w surze 2,224n ostrzeżenie przed nieprzemyślanym
i lekkomyślnym przysięganiem, być może bliższe tradycyjnych tekstów żydowskich Tan
chuma B: „Nie przysięgajcie na Boga, że jesteście pobożni i bogobojni i że czynicie pokój
między ludźmi. Bóg jest słyszący, wszechwiedzący!”118 Tekst z Ewangelii wg św. Mateusza
5,34 zakazuje zasadniczo przysięgania w ogóle119. Zdecydowane odrzucenie możliwości
odpłaty czy pomsty, które znajdujemy w tekście Mt 5,39, pojawia się także w surze 16,126
w nieco osłabionej formie: „Jeśli karzecie, to karzcie tak, jakbyście sami byli karani. Lecz
jeśli jesteście cierpliwi, bądźcie nimi, bo to jest lepsze!”120 Żydowska Miszna poleca
konkretne odszkodowania121. W surze 4,86 znajdujemy następujące zalecenie: „Kiedy
kierują do was pozdrowienie, to wy jeszcze piękniej pozdrówcie albo oddajcie to
pozdrowienie. Zaprawdę, Bóg podlicza każdą rzecz!”, znamy analogiczne zasady popularne
w literaturze judaistycznej122. Zalecenia Ewangelii wg św. Mateusza 5,47 są porównywalne,
proponuje się jednak wręcz uprzedzać czyjeś pozdrowienia, także w relacji do obcych.
Opowiadanie o ptakach niebieskich, o które troszczy się Bóg, spotykamy zarówno
w Koranie (sura 16,79), jak i w Ewangelii (Mt 6,26), oczywiście także w literaturze
żydowskiej123. Przejmujący obraz możliwości wyboru dwu dróg, umiejscowiony na
znaczącym miejscu zakończenia Kazania na górze, zawiera także Koran: „I czy nie
poprowadziliśmy go na rozstajne drogi? Lecz on nie próbował wejść drogą stromą” (sura
90,811). Jednocześnie przybliża się czyny związane z wyborem stromej drogi: uwolnienie
niewolników, nakarmienie głodnych, sierot, potrzebujących, leżących w prochu. Oczywiście
obraz dwu dróg był już wprowadzony i stosowany przez pisma Starego Testamentu i bardzo
rozpowszechniony zarówno w chrześcijaństwie, jak i w judaizmie124.
Obok Kazania na górze znajdujemy w Koranie ślady przypowieści ewangelicznych,
choć nie ma ich wiele. Jako pierwszą możemy wymienić przypowieść o siewcy (Mt 13,19
par.). Jednak obrazy siania, uprawy pola i zbierania plonów są dość popularne i oczywiste,
dlatego trudno je uznać za szczególny dowód. Znajdujemy jednak w surze 48,29 wyraźne,
dosłowne wskazanie na tekst Ewangelii. Jest to zresztą jedyne miejsce w całym Koranie,
gdzie podana jest tak wyraźna wskazówka do tekstu nowotestamentalnego.
„Taka jest ich przypowieść w Torze i taka jest ich przypowieść w Ewangelii: ‘Są oni
jak ziarno zasiane, które wypuszcza kiełek i wzmacnia go, i staje się twardy, i trzyma się
prosto na swoim źdźble, wprawiając w podziw siewców’ to, żeby przez nich doprowadzić
do wściekłości niewiernych. Bóg obiecał tym spośród nich, którzy uwierzyli i pełnili dobre
dzieła, przebaczenie i nagrodę ogromną”125.
Ściśle rzecz biorąc, znaczenie przypowieści kieruje się ku radości osoby siewcy,
nasienie symbolizuje jednoznacznie ludzi. Można odnieść wrażenie, że opowieść o siewcy
zostaje jeszcze raz przypomniana, gdy w surze 2,264 zostaje opisany zbyt zadufany w sobie
człowiek jako skała pokryta małą warstwą ziemi, którą zmywa deszcz. Podobnie widać
analogie w surze 2,261, gdy człowiek podobający się Bogu zostaje porównany do nasienia,
które przynosi plon stokrotny (por. Mt 13,2023).
Zaskakujące może być następujące porównanie: znana jest tradycja nauczania poprzez
przypowieści w Ewangeliach synoptycznych, jednak wyjaśnienie przypowieści o siewcy jest
wyłącznie dziełem Mateusza, który wyraźnie akcentuje znaczenie intelektualnego
zrozumienia sensu przytaczanych przypowieści (Mt 13,19 i 23). Wyraźnie podkreśla się, że
pojmowanie ukrytego znaczenia nie jest oczywiste, przeciwnie, jest darem. Niektórym jest
dane zrozumienie, innym nie (Mt 13,11). Bardzo podobne przekonanie znajdujemy
w Koranie. W surze 29 czytamy przypowieść o pająku, którego łatwy do zniszczenia domek
ma ukazywać zagrożenie, w jakim żyją ludzie wierzący. Na koniec otrzymujemy pouczenie:
„To są przypowieści, które my przytaczamy ludziom, lecz rozumieją je tylko posiadający
wiedzę” (sura 29,4143).
Ta paralela sięga jeszcze dalej. W nawiązaniu do problematyki rozumienia
i niezrozumienia Mateusz cytuje znane słowa z księgi proroka Izajasza 6,9n o zamkniętym
sercu, niesłyszących uszach, niewidzących oczach (13,14n). Wydaje się, że także Koran zna
te formuły, nawet jeśli nie znano ich pochodzenia. Jednak w tekście Koranu znajdujemy te
myśli w połączeniu z bardzo mocnym zaakcentowaniem wiary w predestynację:
„Stworzyliśmy dla Gehenny wielu spośród dżinów i ludzi:
oni mają serca, którymi nie pojmują;
oni mają oczy, którymi nie widzą;
oni mają uszy, którymi nie słyszą!
Oni są podobni do bydła, a nawet jeszcze bardziej zabłąkani!
Tacy są całkowicie beztroscy!” (sura 7,179)
Pewną paralelę znajdujemy także dla przypowieści o pannach mądrych i głupich,
znanej z Ewangelii Mateusza 25,112. Już R. Paret126 uznawał, że tekst przytaczany przez
surę 57,12n ma swe źródło w tej znanej przypowieści. Podobnie zauważamy zgodność
zachodzącą pomiędzy opisem dnia sądu w Ewangelii Mateusza 25 oraz surą 57,1215.
Wyraźnie zostały zarysowane dwie odrębne grupy ludzi wierzących mężczyzn i kobiet oraz
tych, którzy okazali się obłudnikami. Gdy obłudni mężczyźni i kobiety proszą o pożyczenie
im światła, słyszą w odpowiedzi, że sami powinni wrócić po światło. Następnie zostaje
wzniesiony mur między nimi, oddzielający ich od sprawiedliwych. Czy mur ten ma jakieś
głębsze znaczenie? Czy nie jest to reminiscencja zamkniętej bramy, podobnie jak u Mt 25?
Wewnątrz pozostają sprawiedliwi, niosący światło tam też jest miłosierdzie Boże, na
zewnątrz pozostają obłudni i ich kara. Poznajemy rozmowę pomiędzy ludźmi rozdzielonymi
murem, przypomina ona krótki dialog między Chrystusem a głupimi pannami. Mimo
pewnych różnic pomiędzy tekstem sury a przypowieścią Mateusza widzimy wyraźnie
zależności, o których pisał R. Paret.
Czy prośby o przebaczenie Boże, powtarzane siedemdziesiąt razy, o których opowiada
sura 9,80, rzeczywiście nawiązują do Ewangelii Mateusza 18,21n? To zestawienie może
wydawać się niepewne. Inne jest znaczenie tych tekstów: o ile sura 9 uczy, że modlitwa
o przebaczenie niewiernym jest nieskuteczna, o tyle uczniowie Jezusa zapisali polecenie stałej
gotowości do przebaczania grzesznikom. H. Speyer127 widzi tu zapożyczenie i uznaje, że
doszło do zafałszowania cytatu w Koranie, jednak ta argumentacja wydaje się mało
przekonująca.
Można znaleźć w Koranie wiele znaczących formuł i zwrotów, które zna także
Ewangelia Mateusza, przytaczają je również pozostałe Ewangelie. Pouczenia te były też
popularne w wielu pismach żydowskich. Do nich zaliczamy np.: traktowanie ziarnka
gorczycy jako najmniejszej jednostki (sura 21,47 porównaj Mt 17,20)128, określenie
„zakosztowania śmierci” (sura 44,56, Mt 16,28, J 8,52)129, formułę ograniczającą
możliwości wyrażoną frazą „wielbłąd nie przejdzie przez igielne ucho” (sura 7,40, por. Mt
19,24 i paralelne miejsca w Ewangeliach)130, przekonanie, że w dniu sądu bezbożni nie
mogą się wykupić (sura 5,36; por. Mt 16,26 i paralelne)131 i wiele innych132. Te przykłady
ukazują bliskość i zależność Koranu od Ewangelii wg św. Mateusza, ale także od całego
środowiska tradycji żydowskiej.
Niektóre przykłady ukazują jednak także ściślejszy związek z Ewangelią. Zapowiedzi
bliskiego końca świata podkreślają, że godzina sądu jest znana tylko Bogu. Żaden człowiek
jej nie zna, „wiedza o niej jest tylko u mego Pana! Nie ujawni jej, we właściwym czasie, nikt
inny, jak tylko On! (sura 7,187, Mt 24,36 i paralelne; por. sura 41,47; 79,4246, 51,12; 75, 6).
Posłaniec Boży (Mahomet) nie powinien brać żadnego wynagrodzenia (sura 34,47; por. Mt
10,8). Tę regułę zna także tradycja żydowska (Aboth 1,3). Według wczesnego pisma
chrześcijańskiego, Pasterza Hermasa, prorokowi, który naucza za zapłatą, należy się tylko
wzgarda.
Koran zna także możliwość zaistnienia grzechu nie do odpuszczenia (sura 4,116.137;
9,30; 3,90; por. Mt 12,32 i paralelne). W pierwszym rzędzie byłby to grzech politeizmu,
a więc dodawanie jedynemu Bogu współtowarzyszy.
Przeciw Mahometowi wysuwano zarzuty podobne do tych, które spotkały Jezusa
jakoby był opętany lub używał czarów (sura 7,184; 34,46; 81,22, 68,2, 23,70; 34,8; 15,6;
68,51; 44,14; 52,29; 23,25; 51,52 por. analogicznie Mt 12,24 i paralelne miejsca w innych
Ewangeliach). Żądano od Mahometa szczególnych znaków (sura 6,37; 29,50; 13,7; 2,118).
On sam mówi o sobie, że jest jedynie „jawnie ostrzegającym” (sura 29,50). Jezus także
odrzucał podobne żądania (Mt 12,38 i paralelne teksty Ewangelii). Zwolennicy Mahometa
i uczniowie Jezusa biorą na siebie wielkie wyrzeczenia i umartwienia i będą za nie nagrodzeni
(sura 3,195, por. Mt 19,29 i paralelne miejsca w Ewangeliach).
Zbierając te wyżej wymienione podobieństwa i zapożyczenia, możliwości zestawienia
i porównania pomiędzy Koranem a Ewangelią Mateusza, należy zwrócić uwagę, że
wprawdzie w Koranie występuje idea panowania Boga, ale nie jest w centrum
przepowiadania, tak jak w Ewangeliach, podobnie inaczej są akcentowane tematy
eschatologiczne. „Bliskie jest Królestwo Boże” (Mt 4,17) jak wiadomo, określenie
Królestwa Bożego jest synonimiczne wobec panowania Bożego. W Koranie trwa ujęcie
starotestamentalne, uchwycone w wyznaniu: „do Boga należy królestwo niebios i ziemi i poza
Bogiem nie ma dla nas ani opiekuna, ani pomocnika” (sura 2,107 por. 35,13; 39,6; 64,1;
67,1). Bóg też daje władzę i odbiera ją, komu zechce (3,26).
Mimo zaznaczonych różnic pozostaje wrażenie, że na Koran miały wpływ teksty
nowotestamentalne, szczególnie Ewangelia św. Mateusza. Przytoczyliśmy podstawową listę
zapożyczeń, paralel i możliwości zestawień tekstów koranicznych i nowotestamentalnych
widać w niej najbardziej znaczenie Ewangelii Mateusza. Na drugim miejscu można wymienić
wpływ opowieści dzieciństwa, związanej z historią opowiedzianą przez Łukasza tą
problematyką zajmiemy się później. Jest ona mocno zabarwiona tradycją apokryficzną, jak
zobaczymy, nie zmienia w sposób istotny ogólnego wrażenia wielkiego wpływu Ewangelii
Mateusza na Koran.
W tym miejscu możemy dojść do ważnego dla nas spostrzeżenia: Koran nie zna
tekstów paulińskich, nie zawiera żadnych wpływów ze środowiska Apostoła Pawła. H.
Speyer wprawdzie zaznacza w swej pracy aż dziewięć cytatów, które uznaje za wspólne dla
Koranu i tradycji paulińskiej, zwróćmy więc uwagę na jego pracę. Czy rzeczywiście można
dowieść, że w tekstach Koranu występują wpływy, zapożyczenia czy wręcz znajomość listów
Pawła?
Speyer przytacza następujące cytaty, które należy uwzględnić:
Sura 2,286: „Bóg nie nakłada na duszę niczego więcej nad jej możliwości” (podobnie
w surze 6,152; 7,42; 23,62)133 jako paralelę do tekstu z 1 Listu do Koryntian 10,13. Paweł
pisze tu o rozróżnieniu pokus pochodzących od Boga w stosunku do pokus pochodzących od
człowieka. To rozróżnienie nie jest znane w Koranie.
Sura 5,112115: Jezus modli się, prosząc, by dla uczniów został zesłany z nieba
zastawiony stół, co miałoby się odnosić do Eucharystii lub cudownego nakarmienia rzesz
ludzkich (Mt 14,13nn oraz paralelne miejsca w innych Ewangeliach), jako paralelę podaje
Speyer 1 Kor 10,21 oraz Dzieje Apostolskie 10,11nn. Już podanie dwu możliwości paraleli
ukazuje jednak wątpliwość samego Speyera co do pewności tych zapożyczeń.
Sura 13,22: „ci, którzy odsuwają zło przez dobro” miałaby być paralelą do zalecenia
z Listu do Rzymian 12,21 „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”. To mogłaby
być autentyczna paralela, gdyby nie fakt, że zdanie to jest znane z szerszej tradycji
żydowskiej, np. Z Testamentu Beniamina 4,3.
Sura 16,77: „Do Boga należy wszystko, co skryte w niebiosach i na ziemi, a rozkaz
dotyczący Godziny będzie jak mgnienie oka albo jeszcze mniej”. Zdanie to miałoby być
paralelą do 1 Listu do Koryntian 15,52. Paweł również pisze o ”chwili”, mgnieniu oka
w kontekście końca świata. Jednak trudno mówić o paraleli, bo jest to obrazowanie
charakterystyczne dla tradycji apokaliptycznej, popularnej wówczas zarówno w środowisku
powstawania Koranu, jak i w otoczenia Pawła134.
Ta sama uwaga dotyczy sugestii występowania paraleli pomiędzy surą 39,68 a 1 Kor
15,52. Oba teksty mówią o trąbach, które będzie słychać w dniu sądu.
Sura 17,46: „Położyliśmy na ich serca osłony, aby nie pojmowali, a na ich uszy
głuchotę. Kiedy wspominasz w Koranie swego Pana, Jedynego, oni odwracają się plecami ze
wstrętem”. Jako paralela przytoczony jest 2 Kor 3,15. Paweł w tym miejscu mówi o zasłonie,
która leży na sercu Żydów, gdy czytane są księgi Mojżeszowe. To mogłaby być prawdziwa
paralela, myśl ta pojawia się jednak w różnych wariantach, np. „Bóg nałożył pieczęć na ich
serca i na ich słuch, a na ich oczach położył zasłonę” (sura 2,7). Trudno więc mówić
o zależności od listów Pawła jako pewnej czy koniecznej.
Sura 33,5: „niech będą waszymi braćmi w religii i waszymi podopiecznymi”. Zdanie
to miałoby być paralelą do zdania z Listu do Galatów 6,10: „A zatem, dopóki mamy czas,
czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza naszym braciom w wierze”. Wprawdzie możemy
uznawać sformułowania „bracia w religii” (Speyer tłumaczy „w wierze”) oraz „bracia
w wierze” za pojęcia paralelne, jednak czy to pojęcie w Koranie jest zapożyczeniem z listów
Pawłowach? Koran mówi tutaj o specyficznym problemie, jakim jest przyjęcie dzieci
adoptowanych, których ojciec nie jest znany, Paweł zaś o członkach gminy chrześcijańskiej.
Sura 42,20 mogłaby być paralelą do Listu do Galatów 6,8. Oba teksty używają
metafory o sianiu i żniwach w kontekście wartości ludzkiego życia. Jednak ta metaforyka jest
bardzo znana i powszechnie używana, trudno mówić o bliskich zależnościach.
Sura 53,38: „żadna dusza obładowana ciężarem nie poniesie ciężaru innej duszy”. Ta
fraza miałaby być paralelą do Listu do Galatów 6,5: „Każdy poniesie bowiem własny ciężar”.
Jednak sura 53 powołuje się na Mojżesza i Abrahama i zamierza, zdaniem Khoury,
wprowadzić reguły dyscyplinowania złoczyńców. Za złe czyny odpowiada pojedynczy
człowieka. Związek z tokiem myślenia Pawła jest bardzo daleki.
Badając większość tradycji nowotestamentalnych w Koranie, możemy więc ustalić
konkluzje pozytywne i negatywne. Pewny jest znaczący wpływ Ewangelii św. Mateusza na
Koran, negatywnie oceniamy związki z przekazem paulińskim. Możemy dodać, że znane listy
Pawłowe nie są dostrzegalne w tekstach Koranu.
Faworyzowanie Ewangelii św. Mateusza i niedostrzeganie listów Pawłowych
w Koranie zwraca naszą uwagę w konkretnym kierunku. To wpływy judeochrześcijaństwa,
zapewne tego, które zdystansowało się od głównego nurtu Kościoła i rozwijało własne
tradycje. Tym samym wracamy do naszych rozważań na temat chrześcijan, nazarejczyków
czasów nowotestamentalnych.
Pojęcie judeochrześcijaństwa jest bardzo szerokie i dyskusyjne. Próbowano już wielu
definicji i opisów tego zjawiska. Do dzisiaj trudno o jednoznaczne i ogólnie uznane ujęcia.
Oczywiście, na początku wszyscy członkowie pierwszej gminy chrześcijańskiej byli
judeochrześcijanami, jeśli rozumiemy przez to określenie chrześcijan, którzy stali się nimi
będąc żydami. Wychodzimy z tego założenia, ale podążamy dalej. Interesuje nas dalszy
rozwój środowisk judeochrześcijańskich, który jak wspomnieliśmy pojawia się już
w tekstach Nowego Testamentu.
Judeochrześcijanie, na których chcemy zwrócić uwagę, zwani nazorejczykami,
pozostali żydami, stając się chrześcijanami. W tym kontekście należy rozumieć próby opisu,
jakie znajdujemy w literaturze przedmiotu. Tak np. H. J. Schoeps135 chciałby pod pojęciem
„judeochrześcijański” widzieć wyłącznie „punkt widzenia grupy judeochrześcijańskiej, różnej
od oficjalnego stanowiska Kościoła”. Według A. Harnacka136 wyrażenia
„judeochrześcijaństwo” należy używać „wyłącznie w stosunku do tych chrześcijan, którzy
przyjmowali w całej rozciągłości lub w jakiejkolwiek mierze, choćby minimalnej, narodowe
lub polityczne formy judaizmu, uznawali przestrzeganie prawa Mojżeszowego jako istotnego
przynajmniej dla urodzonych Żydów, a także być może odrzucali te formy zachowania, ale
uznawali prerogatywy narodu żydowskiego także w ramach chrześcijaństwa”. Dla G.
Stembergera137 najbardziej znaczące dla określenia judeochrześcijaństwa pozostają
„żydowskie pochodzenie oraz trwający związek z żydowską kulturą, które wyrażają się
w religijnych praktykach i interpretacji wyznania wiary”. Dodaje on jeszcze: „w dłuższym
wymiarze czasu zachowuje się własną tożsamość wyłącznie we własnych gminach”. Zdaniem
S. C. Mimouni138 definicja judeochrześcijaństwa powinna mieć wzgląd zarówno na judaizm,
jak i na chrześcijaństwo. Antyczne judeochrześcijaństwo gromadziło tych wierzących, którzy
jako żydzi uznali mesjańskość Jezusa, być może także niektórzy z nich wierzyli w bóstwo
Chrystusa, inni jednak dystansowali się od takiego wyznania, jednocześnie wszyscy dalej
przestrzegali zasad Tory. W tym sensie słusznie zauważa Mimouni, że judeochrześcijanie nie
byli zwartym środowiskiem, nie wyrażali jednego stanowiska, raczej można mówić o różnych
grupach.
Stałymi cechami charakteryzującymi i wyróżniającymi to środowisko były dwa
zjawiska: dystans do Apostoła Pawła, wręcz odrzucenie go, gdyż uważany był on za apostatę,
oraz uprzywilejowanie Ewangelii Mateusza. Potwierdza tę sytuację Ireneusz z Lyonu (zm. ok.
202). W swoim wielkim dziele Przeciw herezjom ciągle powraca do tematu judeochrześcijan.
Pisze o ebionitach, uznawanych za heretyków, którzy tworzą zwartą grupę. Określa ich jako
„tak zwanych ebionitów139, którzy używają wyłącznie Ewangelii św. Mateusza i odrzucają
Apostoła Pawła, uważając go za apostatę od Prawa” (1,26,2). W rzeczywistości nazwa
„ebionici” oznacza ubogich i odnosi się do pierwotnej gminy jerozolimskiej, którą znał już
Apostoł Paweł. Zobowiązał się on na Soborze Jerozolimskim przeprowadzić zbiórkę
pieniędzy dla biednych gminy jerozolimskiej (Ga 2,10). Uprzywilejowana była w tych
kręgach Ewangelia św. Mateusza, ale powstawało także wiele ewangelii apokryficznych,
z których dotarły do nas tylko fragmenty, wśród nich tak zwana Ewangelia Ebionitów140.
Dla ebionitów problemem były narodziny Jezusa z Dziewicy odrzucali taką myśl, jak
twierdzi Ireneusz z Lyonu. Uważał on, że skoro przyjmują Ewangelię Mateusza, powinni
przyjmować również historię narodzin i dzieciństwa Jezusa. Być może ebionici posiadali
własną wersję Ewangelii Mateusza? Ewangelia ebionitów pomija opis dzieciństwa
i rozpoczyna się od dzieł Jana Chrzciciela. Można domniemywać, że skreślono historię
dzieciństwa z własnej redakcji Ewangelii Mateusza141.
Interesujące, że narodziny z dziewicy są także tematem akceptowanym w Koranie.
Koran potwierdza dziewicze poczęcie Jezusa, broni przed oskarżeniami, wie o sporach na ten
temat (sura 19,1629, szczególnie 28; 3,4249).
Uprzywilejowanie Ewangelii Mateusza oraz odrzucenie tradycji pism Pawła jest
charakterystyczne także dla pisma PseudoKlemensa, tzw. Pseudoclementina, które powstało
w środowisku judeochrześcijańskim lub przynajmniej pod jego wpływem. Nie możemy tu
prześledzić bardzo skomplikowanej i kontrowersyjnej historii tradycji tego pisma142.
Jak wiemy z badań G. Streckera143, rozróżnia on sześć sposobów cytowania Pisma
od dosłownych cytatów do cytatów dowolnych, używania cytatów mieszanych, aż do pytania
o cytowanie tekstów niekanonicznych144. Wynik jego zestawienia okazał się bardzo
interesujący dla nas: przeważają zapożyczenia i cytaty ze Starego Testamentu, ale
z nowotestamentalnych wyraźnie faworyzowany jest tekst Ewangelii Mateusza. Wśród 30
dosłownych cytatów znajdujemy 22 starotestamentalne i 8 nowotestamentalnych, z czego 7
cytatów pochodzi z Ewangelii Mateusza. Jeśli spojrzymy na zestawienie 35 cytatów
dowolnych, dostrzegamy 14 zapożyczeń z tradycji Mateusza, z 19 cytowanych z pamięci 7
pochodzi z Mateusza, a z 24 cytatów mieszanych 17 jest zapożyczeniem z Mateusza.
Tradycja Pawłowa wcale nie jest przytaczana145.
Zauważamy także, że pisma paulińskie są wyraźnie zwalczane w tekście
Pseudoclementina. On jest tym „wrogim człowiekiem”, który odrzucił prawo objawione oraz
rozgłasza bezprawne i bezsensowne nauki146. Historie i marzenia, na jakie się powołuje, nie
są nic warte147. Występował przeciw Piotrowi, ośmieszał jego kazania, by nie znalazły
wiary. Tu możemy odnaleźć ślady wydarzeń antiocheńskich, które Paweł opisuje zupełnie
inaczej. Można nawet doszukać się śladów cytatu z Listu do Galatów 2,11c lub być może
jakiegoś wcześniejszego tekstu źródłowego wg Pseudoclementinów Piotr mówi do Pawła: „i
jeśli mnie odrzucasz (κατεγνωμένον), odrzucasz Boga... Te same wyrażenia zostają użyte
w Liście do Galatów 2,11c148.
Jak Mahomet znalazł się w zasięgu wpływów chrześcijaństwa? Odnosi się wrażenie,
że cytaty obecne w Koranie pochodzą z pamięci, są przekazywane dość swobodnie, z dużą
dozą samodzielności. Możemy wykluczyć możliwość wglądu w zapisane, ustalone już teksty,
na przykład tekst Ewangelii św. Mateusza. To raczej znajomość przekazywanych opowieści
z ustnej tradycji.
Mahomet mógł mieć kontakty z pojedynczymi chrześcijanami jeszcze przed
odkryciem swojej misji. Koptyjski chrześcijanin, jak wiemy z przekazów, przebywał
w Mekce i budował dach w Kaabie, gdy Mahomet miał około 35 lat. Podobno Mahomet
często rozmawiał z chrześcijaninem, niewolnikiem imieniem Gabr. Wymienia się jeszcze
inne kontakty z chrześcijanami149. Bardzo prawdopodobny jest również udział Mahometa
w chrześcijańskich spotkaniach liturgicznych, na których czytane były różne teksty
nowotestamentalne150.
Zwróćmy uwagę na ważny zbiór tekstów ewangelicznych, zwany Diatessaron. Była to
próba połączenia, zharmonizowania czterech Ewangelii, dokonana przez Tacjana Syryjczyka.
Tekst mógł powstać w języku greckim lub co bardziej prawdopodobne syryjskim151.
Ze względu na swą praktyczną użyteczność tekst ten świetnie nadawał się do
używania w czasie liturgii i katechezy, mógł być używany jako Ewangelia. Jego liczne
tłumaczenia, choćby na ormiański, łacinę, niderlandzki, arabski w XI wieku i inne języki
dowodzą popularności Diatessaronu. Próbowano zrekonstruować ten tekst przy pomocy
odnalezionego tłumaczenia na ormiański, pochodzącego z VI wieku, sięgając także do
zachowanego komentarza do Diatesseronu autorstwa Efrema Syryjczyka. W wyniku tych
badań otrzymano dzieło, które ma szczególną konstrukcję: w ramy chronologiczne Ewangelii
Jana włączono opowieści trzech Ewangelii synoptycznych. Wśród nich dominujące znaczenie
ma Ewangelia św. Mateusza. Dla naszych badań interesujące może być następujące
spostrzeżenie: zawarte w Koranie reminiscencje z Ewangelii Mateusza, które już
wyliczyliśmy, mają swe odpowiedniki w Diatesseronie. To właśnie te cytaty: Mt 6 i 5; 7, 13n;
13,123; 17,20; 25,1nn. Zwraca uwagę zbieżność sury 16, 126 i Diatesseronu 6,14, gdzie
występuje zmiana w stosunku do Mt 5,39. To osłabienie zakazu odpłaty („jeśli ktoś uderzy
cię w prawy policzek, nadstaw mu lewy”), który zostaje zredukowany do wymagania
umiarkowanej odpłaty.
Nie zamierzamy tu określać zależności Koranu od Diatesseronu. Wskazując na
Diatesseron, chcemy ukazać środowisko, w którym używano tekstów liturgicznych
chrześcijańskich, nawet dość swobodnie, i które mógł spotykać Mahomet. Trzeba przy tym
uwzględnić możliwości konkretnej gminy chrześcijańskiej. Bardzo często posiadanie całej
Biblii było niemożliwe i chętnie korzystano z dostępnych tekstów, przygotowanych tak jak
Diatesseron.
Kolejnym przykładem opracowywania i nowego kształtowania Ewangelii
kanonicznych są ewangelie apokryficzne. Wiele z nich miało pochodzenie
judeochrześcijańskie152. Obok już istniejącej Ewangelii ebionitów należy wspomnieć np.
Ewangelię Hebrajczyków oraz Nazarejczyków. Ta ostatnia była blisko związana z Ewangelią
Mateusza153.
Nie da się wykazać obecności tekstów Ewangelii św. Jana lub tradycji Janowej
w Koranie. H. Speyer154 wymienia tylko dwie możliwości: symbolika światła „Bóg jest
światłem niebios i ziemi” (sura 24,35). Rzeczywiście jest ona charakterystyczna dla pism
Janowych, ale znajdujemy ją w wielu innych pismach religijnych, jest typowa dla języka
każdej religii. Drugie wyrażenie, podane przez Speyera, „zakosztować śmierci” (sura 44,56),
jest typowe, jak już wykazaliśmy, dla środowisk żydowskich.
Teologiczne znaczenie może mieć także inna fraza w Koranie, jeśli zestawimy ją
z Ewangelią św. Jana. Jest to jedyne zdanie w tekście koranicznym, gdzie Jezus jest wyraźnie
przedstawiony jako poprzednik Mahometa: „Oto powiedział Jezus, syn Marii: «O synowie
Izraela! Jestem wysłany od Boga do was, aby potwierdzić prawdziwość tego, co przede mną
było zesłane w Torze, i zwiastować Posłańca, który przyjdzie po mnie, a którego imię
Ahmad!»„ (sura 61,6).
Ostatnie imię chciano w interpretacji tłumaczyć jako pocieszyciel, greckie periklytos,
parakletos, co przypominałoby zapowiedź Pocieszyciela, Parakleta w Ewangelii Jana (J
14,26). Abstrahując od tak dowolnej przemiany, powyższe słowo (ismuhu ah.madu) można
tłumaczyć zarówno jako błogosławiony, chwalebny, jak i jako Ahmad, co jest aluzją do
imienia Mahometa155.
Rozważano także, czy Koran zna pojęcie Logosu, a więc ujęcie mówiące, że istniał
pośrednik w stworzeniu, przez którego Bóg stworzył świat, cały kosmos. Ta wizja, jak
wiadomo, została przedstawiona na początku Ewangelii św. Jana. „Na początku było Słowo
(Logos). (...) Przez Nie wszystko zostało stworzone” (J 1,1.3). H. Speyer156 potwierdza
uznanie istnienia pośrednika w stworzeniu i nie wyklucza możliwości, że w środowisku
Mahometa znane były teksty Janowe. Koran opiera się na żydowskiej idei pośrednictwa
w stworzeniu, a znajomość prologu Janowego wydaje się mało prawdopodobna. Termin
żydowski, używany dla wyrażenia pośrednictwa w stworzeniu memra, wydaje się
wskazywać na odpowiedni termin arabski amr, oba terminy mogą być etymologicznie
spokrewnione157.
Szczególnie interesujące dla naszych rozważań mogą okazać się te partie tekstu
w Koranie, które dotyczą bezpośrednio dzieciństwa Jezusa. Niezwykle znaczące są opisy
w surze 3 i 19. Są to jedyne opowiadania o życiu Jezusa, które mogą być zestawione
i porównane z Ewangeliami synoptycznymi. Oczywiście, jak wykażemy, Koran nie czerpał
z Ewangelii Łukasza; widoczny jest wpływ z innego źródła.
Dlaczego Mahomet wybrał właśnie te a nie inne teksty? Na to pytanie można tylko
odpowiadać, snując przypuszczenia. Być może treść tych opowieści była już znana wśród
ludzi, może cieszyły się już popularnością. I bez wątpienia istniało duże zainteresowanie
Maryją (po arabsku Maryam), matką Jezusa. Sura 19 nosi jej imię.
Wpływ apokryficznych tekstów Ewangelii staje się jeszcze bardziej widoczny, gdy
sięgamy do sury 3,35n. Czytamy opowieść o narodzinach Maryi, rozpoznając nadzwyczaj
mocne nawiązanie do Protoewangelii Jakuba158. Ten apokryf powstał po roku 150 i razem
z Ewangelią Tomasza należy do najpopularniejszych i najstarszych ewangelii apokryficznych.
Były one wielokrotnie redagowane i przepracowywane. Protoewangelia Jakuba powstała
początkowo w języku greckim, następnie przetłumaczono ją na wiele języków, między
innymi na asyryjski i arabski. W Kościele Wschodnim i szczególnie wśród ebionitów była
wysoko ceniona. Dla naszych rozważań jest istotne, że często była używana w czasie spotkań
liturgicznych, bardzo wcześnie włączono ją do zbiorów pism używanych w czasie liturgii159.
Zbadajmy zgodności tekstu, zachodzące pomiędzy Koranem a Ewangelią Jakuba.
Matka Maryi obiecuje przy narodzinach dziecka, że poświęci córkę Bogu. Ten przekaz opiera
się na tradycji apokryficznej, według której Maryję jako dziecko aż do dwunastego roku życia
wychowywano w świątyni jerozolimskiej. Była żywiona w sposób cudowny. Jej
wychowawcą był Zachariasz, przyszły ojciec Jana Chrzciciela (zob. sura 3,3537;
Protoewangelia Jakuba 18). W Koranie matka Maryi określana jest jako „córka Imrana”,
a w surze 19,28 jako „siostra Aarona”, nie Anna. W Koranie dochodzi do pomieszania
różnych epok i czasów. Imran (Amram) był ojcem Mojżesza, Aarona i Miriam (Wj 6,10;
15,20). Być może chodzi tu o podkreślenie duchowego pokrewieństwa.
W surze 3 ukazano również narodziny Jana Chrzciciela. To opowiadanie spotykamy
także w surze 19,2n. Jest ona wyraźnym nawiązaniem do historii przedstawionej w Ewangelii
Łukasza 1,525. Jednak Koran nie przenosi jej wprost z tekstu Łukasza, lecz z innego,
późniejszego źródła, prawdopodobnie Protoewangelii Jakuba. Nie wiemy, która z wersji
późniejszych ewangelii apokryficznych wpłynęła ostatecznie na brzmienie Koranu. O.
Cullman160 zauważył w swych badaniach i wskazał miejsce w tłumaczeniu papirusu Bodmer
5, gdzie powinna być brakująca historia. Nie był jednak w stanie uwzględnić wielości
możliwych wariantów. Także my nie mamy tej możliwości.
W odróżnieniu od historii opowiedzianej przez Łukasza w pierwszym rozdziale
Ewangelii historia opisana w Koranie (3,3841; 19,215) koncentruje się na dwu elementach:
intensywnej modlitwie Zachariasza o potomstwo oraz zapowiedzi narodzin syna, Jana (po
arabsku Yah.yā). Obecność Zachariasza w świątyni zostaje zaledwie zaznaczona (sura 19,11).
Zachariasz żąda znaku. Fakt, że Zachariasz nie może mówić przez trzy dni, odczytany jest
jako znak, nie jako kara (Łk 1,20). Znajdujemy również ciekawy opis przyszłych zadań Jana:
„będzie szlachetnym panem, czystym i prorokiem wśród sprawiedliwych” (sura 3,39).
Według zapowiedzi sury 19,12 będzie mocno trzymał Księgę Torę.
W surze 21,89 raz jeszcze spotykamy krótkie streszczenie tej historii. Fragmenty tego
wydarzenia, które wydawały się ważne dla struktury Koranu, znajdujemy co jakiś czas
w różnych miejscach.
W surze 3,4251 oraz surze 19,1629 historia zapowiedzi narodzin Chrzciciela jest
powiązana z historią zapowiedzi narodzin Jezusa. Opowiadanie zostaje mocno skrócone,
ponownie widać zależność od Protoewangelii Jakuba. Staje się to widoczne szczególnie
poprzez przytaczane szczegóły; przede wszystkim w surze trzeciej, która jest mało zrozumiała
w zestawieniu z tekstem Protoewangelii Jakuba 911. Historia wybrania Maryi zostaje
wyraźnie zaliczona do objawień, które otrzymał Mahomet w surze 3,44: „To należy do
opowiadań o tym, co skryte, które tobie objawiamy. Ty nie byłeś wśród nich, kiedy oni
rzucali swoje trzciny, aby rozstrzygnąć, kto ma się opiekować Maryją, i nie byłeś wśród nich,
kiedy się sprzeczali”. Zgodnie z tekstem Protoewangelii Jakuba 9 zdecydowało rzucanie
losów i Boży wybór, że Maryję do swego domu ma zabrać Józef161. W zwiastowaniu anioła
pada informacja: „Poczniesz z Jego słowa”162. W tym sensie wolno rozumieć zwiastowanie,
które podaje sura 3,45: „O Mario! Bóg zwiastuje ci radosną wieść o Słowie pochodzącym od
Niego, którego imię Mesjasz, Jezus, syn Marii”163. Chrystus zgodnie z tradycją
chrześcijańską zostaje poczęty bez ziemskiego ojca, poprzez stwórcze słowo Boga. Tę część
zwiastowania, która mówi o Jezusie Chrystusie jako Synu Bożym, Koran pomija, są to słowa:
„dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym” (Protoewangelia
Jakuba 11 podaje ten tekst zgodnie z brzmieniem Ewangelii Łukasza 1,35).
Według sury 19,16n Maryja przyjmuje posłańca Bożego, gdy jest już oddzielona
zasłoną od ludzi, także bliskich. Czy jest to reminiscencja zasłony, którą według
Protoewangelii Jakuba 10 Maryja tkała w świątyni?164
Wspólnym motywem Koranu i Protoewangelii Jakuba jest także motyw
podejrzliwości. W Protoewangelii Jakuba 1416 znajdujemy ważny opis sytuacji według
Ewangelii Mateusza 1,18n (Józef rozważa opuszczenie Maryi). W Koranie nie ma śladu
obecności Józefa, ale atmosferę podejrzliwości wytwarzają znajomi Maryi, którzy ją
podejrzewają o występki i źle traktują, mówiąc „kalumnie straszne” (zob. sura 19,27; sura
4,156). Maryję broni jedynie dziecko Jezus (sura 19, 29).
Zwróćmy jeszcze uwagę na dwa epizody z czasu dziecięctwa Jezusa, których nie
znajdujemy w odnalezionym tekście Protoewangelii Jakuba, ale zachowały się w Koranie:
cud z ptakami oraz historia o palmie. Te wydarzenia, wiązane z czasem podróży do Egiptu
(Mt 2,13), znamy również z Ewangelii PseudoMateusza 20. Wiemy, że tekst ten powstał
dopiero na przełomie ósmego i dziewiątego wieku165, dlatego ten apokryf jest dowodem na
wczesne rozpowszechnianie się takich historii oraz możliwości powstawania ich wielu
wariantów. Według historii opisanej przez PseudoMateusza palma pochyla się, oferując swe
owoce, pod nią zaś wytryskuje źródło. Według sury 19,2226 akcja toczy się w ”dalekim
miejscu”, dojrzałe owoce spadają z drzewa, pod którym Maryja szuka schronienia w swych
bólach porodowych.
Cud z ptakami, który sprawia Jezus jako dziecko, znajduje się w Koranie w dwu
miejscach; wskazują na niego sura 3,49 i sura 5,110. Jednak bardziej zakłada się znajomość
tych wydarzeń, niż je opowiada. Są one szczegółowo opowiedziane w Ewangelii Tomasza,
w rozdziale drugim. Może być interesujące, że Jezus jako dziecko czyni te cuda w czasie
szabatu i spotyka się z niechęcią. Ten szczegół mógłby być dowodem judeochrześcijańskiego
pochodzenia Ewangelii Tomasza, która podobnie jak Protoewangelia Jakuba, zawiera jedną
z najstarszych opowieści dzieciństwa Jezusa z końca II stulecia.
Reasumując nasze dotychczasowe rozważania, stwierdzamy, że nie znajdujemy
w Koranie dowodów na znajomość kanonicznych tekstów nowotestamentalnych. Pierwsze
spostrzeżenia wskazują, jak wiele pojawia się zapożyczeń i cytatów z tradycji Ewangelii
Mateusza, brak natomiast tekstów z tradycji Pawłowej. Możemy także zauważyć znajomość
przekazów z apokryficznych ewangelii dzieciństwa, jakkolwiek wątpliwa jest znajomość
tradycji spisanej. Oba zjawiska wskazują na kontakty ze środowiskiem judeochrześcijańskim,
w którym przechowywano opowieści o dzieciństwie Jezusa, występujące w Koranie. Nie
można jednak mówić o znajomości czy studium tekstu, raczej o znajomości tematyki
z ustnych przekazów. Taką możliwość dawały przede wszystkim spotkania liturgiczne
i tradycja nabożeństw.
187 W polskim przekładzie tłumaczenia Koranu jest to werset trzeci, Gnilka podaje
jako drugi (przyp. tłum.).
188 Por. Gnilka, Bibel und Koran, 5462. Przykłady wybrane w Koranie mają
paralele w żydowskiej literaturze: Syr 16,610; CD 2,17 3,12;3 Mach 2,47; także Jd 711; 2
P 2,515. Oba listy nowotestamentalne powstały w środowisku judeochrześcijan. Na temat
tych tradycji zob. Berger, w: ZNW 61 (1970), s. 2742.
189 Należy zwrócić uwagę na ciągle fundamentalne dzieło: Speyer, Die bliblischen
Erzählungen im Qoran.
190 Przykłady przedstawiłem w: Gnilka, Bibel und Koran, s. 56n.
191 Termin ten zawiera oryginalny tekst Koranu i występuje w tekście przytaczanym
przez Autora, nie występuje jednak w tłumaczeniu Koranu na język polski (przyp. tłum.).
192 W tłumaczeniu podanym przez Autora słowo Bóg przekazane jest poprzez termin
Allah (przyp. tłum.).
193 Na temat żydowskich wariantów przekładu por. Billerbeck II 2830.
194 Koran (2004) 130 do 3,93.
195 Sura 5,3 bliżej specyfikuje te pojęcia.
196 Na temat historycznego kontekstu zob. Gnilka, Paulus von Tarsus, s. 95101 i 58
n. Do innego wniosku dochodzi Böcher, Das sogenannte Aposteldekret.
197 Böcher, Das sogenannte Aposteldekret, s. 327, wykazał, że zgodna jest lista
zawarta w spisie Dz 15,29, oraz Dz 21,25 i Kpł 17,718,23, ale nie odpowiada w Dz 15,20.
198 Klauzule Jakuba uwzględniają przykazania Noego (Rdz 9,4n). Były one ciągle
aktualne jako zalecenia rabinackie w obejściu z poganami. Poprzez Jakuba zyskały na
szerszym znaczeniu por. Billerbeck II 722.
199 Przykłady i argumenty podaje Böcher, Das sogenannte Aposteldekret, s. 333336.
200 Böcher, Das sogenannte Aposteldekret, s. 336.
201 Tamże, s. 76n.
Zakończenie: Inskrypcje na jerozolimskiej Świątyni Skały
W podsumowaniu naszych rozważań weźmiemy pod uwagę znaczenie inskrypcji na
jerozolimskiej Świątyni Skały. Widać w nich historię związków między muzułmanami,
żydami i chrześcijanami. Fascynująca budowla, oktogon, ze złoconą później kopułą, może
być uznana za późne świadectwo muzułmańskiej architektury. The Shape of the Holy tak
Oleg Grabar zatytułował swą książkę, poświęconą właśnie tej świątyni. Jednak znaczenie tego
miejsca nie ogranicza się do islamu.
Kalif Abd alMalik (685705), z pokolenia Omayadów, pod koniec siódmego stulecia
zlecił budowę Świątyni Skały. Zadania podjęli się bizantyjscy i syryjscy architekci. Zdaniem
H. Bussego Świątynia Skały w swej architektonicznej wizji stoi poza tradycją i kulturą
islamu. Czysto muzułmańskie są tylko akcesoria, ornamenty, zwłaszcza arabskie
inskrypcje202.
Intencje, którymi się kierowano, kształtując architekturę świątyni, są różnie
odczytywane i dyskutowane. Ograniczę się do podania wglądu w dzisiejszy stan dyskusji.
Pomocne może być to, co określa się archeologicznym indeksem203. Należą do tego
zarówno inskrypcje, jak i miejsce wyboru budowy, także mozaiki świątyni. Chcemy pochylić
się nad problematyką wyboru miejsca i inskrypcjami.
Abd alMalik wybrał miejsce, na którym kiedyś stała żydowska świątynia. Wchodząc
do Świątyni Skały, zwracamy od razu uwagę na świętą skałę, która według J. Jeremiasa204
ma wymiary 17,7 x 13,5 m. Leży ona w rotundzie pod kopułą, otoczona arkadami oktogonu.
Według Jeremiasa jest pewne, że na tej skale stał niegdyś ołtarz ofiarny. Ślady, które
pozostawili zwłaszcza krzyżowcy, nie podają tej tezy w wątpliwość205. Skała zawiera
w sobie jaskinię oraz wyżłobione kanały, otwory, którymi mogła odpływać krew, woda,
ofiary z wina, dym ognia. Mogły też one służyć do oczyszczania ołtarza.
Wybór miejsca, ukierunkowanie na świętą skałę świadczą wyraźnie o zamierzonych
głębokich związkach z tradycją żydowską. Świątynia Skały stoi na miejscu starej świątyni
jerozolimskiej. Świętość i wyjątkowość miejsca jest wielokrotnie poświadczana poprzez
dodatkowe tradycje, które określają je jako miejsce pochowania Adama, kamień
zatrzymujący potop, tron Jahwe, pępek świata, wejście do podziemnego świata206. Gdy
wcześniej najwyższy kapłan w Dniu Pojednania kładł żarzące się węgle na Arkę Przymierza,
czynił to właśnie na skale, okadzając ją. Skała była tym samym najświętszym miejscem
judaizmu, tronem Jahwe.
Jest pewne, że wszystkie te tradycje pochodzą ze środowiska żydowskiego. Wiele
z nich zostało przejętych także przez chrześcijańską bazylikę Grobu Chrystusa którą
odczytano jako miejsce grobu Adama, środek ziemi, kamień zamykający świat podziemny,
ołtarz Melchizedeka i Abrahama by wymienić tylko niektóre. Jednak historycznie jest
oczywiste, że tradycje te pierwotnie były związane z miejscem Skały, na której znajdował się
ołtarz ofiarny Świątyni Jerozolimskiej i stamtąd przeniesiono je na bazylikę Grobu, nie
odwrotnie...207
Wiemy, że akcentowanie szczególnych atrybutów miejsca określanie go jako środek
czy pępek ziemi służy uwypukleniu wyjątkowości sanktuarium208. Abd alMalik, wybierając
to miejsce na budowę, mógł tworzyć świątynię muzułmańską, której znaczenie sięgało aż do
Mekki. Skoro Omajadzi przenieśli kalifat z Mekki do Syrii, mogło to odpowiadać jego
intencjom209. Święta Skała jako centrum świątyni określa zarówno Świątynię Skały
w Jerozolimie, jak i Kaabę w Mekce.
W tej sytuacji należy uwzględnić zarówno kontekst żydowski, jak i chrześcijański.
Mają one jednak zupełnie różne znaczenie. Zwrócimy na to uwagę szczególnie przy analizie
inskrypcji. Wpływów chrześcijańskich nie należy wykluczać tym bardziej, że Jerozolima,
mimo że zdobyta w 638 roku przez muzułmanów, jeszcze pod koniec siódmego wieku była
zamieszkana w znacznej swej części przez chrześcijan.
Z perspektywy chrześcijańskiej Świątynia Skały rywalizuje z Bazyliką Grobu.
Muqaddasi, muzułmanin zamieszkały w Jerozolimie ok. X wieku, podkreśla wyłącznie
estetyczne powody tej konkurencji. Kalif miał zamiar przeciwstawić architekturze
chrześcijańskiej możliwie najbardziej dekoracyjną budowlę muzułmańską210.
Czy zaplanowano jakieś podobieństwa między Świątynią Skały a meczetem AlAksa,
skoro powstawały jednocześnie? Zwróćmy uwagę, że meczet AlAksa ma pewne osobliwości,
które go odróżniają od innych meczetów211. Brakuje mu własnego wydzielonego podwórza,
chyba że uznamy za nie cały Haram, platformę całej świątyni. Jeśli patrzeć w ten sposób,
widać podobieństwo meczetu AlAksa i Świątyni Skały do wizji konstantyńskiej Bazyliki
Grobu. Składa się ona z dwu budowli: rotundy nad Grobem Chrystusa oraz wielkiej
bazyliki212. Obie budowle były połączone poprzez podwórze, otoczone kolumnami.
Świątynia Skały wyraźnie miała za wzór rotundę Bazyliki Grobu213.
Być może powinniśmy dokonać jeszcze jednego kroku. Można by rozważyć myśl, czy
niegdyś w Świątyni Skały jaskinia pod Skałą nie była miejscem pierwotnie czczonym jako
grób Chrystusa? Dochodzimy wtedy do następnego pytania czy na miejscu Świątyni Skały
nie istniała wcześniej świątynia chrześcijańska? Tę tezę ostatnio przedstawił Christoph
Luxenberg214. W swych badaniach powołuje się on abstrahując od inskrypcji, o której zaraz
powiemy na Jaskinię skarbów, pismo ze szkoły Efrema Syryjczyka (z IV stulecia)
i argumenty filologiczne. Ów tekst, Jaskinia skarbów, przekazuje tradycje związane
z miejscem świątynnej góry i świętej skały, które już cytowaliśmy. Tu miałby być Grób
Adama, pępek świata, ołtarz Melchizedeka itd. Także Chrystus miałby być tu ukrzyżowany.
Jednak te informacje nie są dokładne215. Aby założyć istnienie w tym miejscu świątyni
chrześcijańskiej, należałoby znaleźć dodatkowe argumenty.
Przejdźmy więc do inskrypcji. To właśnie ich ilość i styl nadaje świątyni Skały
muzułmański charakter. Znajdujemy tu ponad sto inskrypcji, które dodawano przez wiele lat.
Szczególne zainteresowanie mogą budzić cztery inskrypcje pochodzące z czasów Abd
alMalika, twórcy budowli, a więc z VII wieku. Znajdują się one we wnętrzu budynku, na
zewnętrznej i wewnętrznej stronie arkady, przy bramie wschodniej i północnej. Tworzą fryz
mozaikowy o długości około 240 m. O. Grabar nie wyklucza, że część z nich mogła zostać
uszkodzona w czasie wypraw krzyżowych lub utracona w wyniku prac konserwatorskich.
Jednak mogłoby tu chodzić tylko o dopełniające myśli, z pewnością najważniejsze zdania
zostały zachowane216.
Inskrypcje przekazują treść teologiczną. Zgodnie z fundamentalnym dogmatem islamu
ogłaszają jedyność Boga. Zawierają także cytaty z Koranu. Mają one wielkie znaczenie
najprawdopodobniej przedstawiają najstarsze zachowane teksty Koranu. Napis na
wewnętrznej stronie arkady budzi nasze szczególne zainteresowanie wyraża tezy
chrystologiczne, które doskonale współbrzmią z treścią Koranu.
Teraz, nawiązując do badań H. Bussego217, przekażemy treść inskrypcji nad
północną bramą oraz treść drugiej inskrypcji, umieszczonej na wewnętrznej stronie arkady,
następnie ponownie treść tej drugiej inskrypcji w tłumaczeniu dokonanym przez Ch.
Luxenberga. W nawiasach podajemy, z którego dokładnie miejsca Koranu pochodzą
fragmenty cytowane w inskrypcjach.
Oto inskrypcja nad północną bramą:
„W Imię miłosiernego i łaskawego Boga. Chwała niech będzie Bogu, nie ma żadnego
boga poza Nim. «Bóg! Nie ma boga, jak tylko On Żyjący, Istniejący!» (sura 2,555). On nie
ma sobie równego. «On Bóg Jeden, Bóg Wiekuisty! Nie zrodził i nie został zrodzony! Nikt
Jemu nie jest równy!» (sura 112,14).
Muhammad jest sługą i posłańcem Boga. «On jest Tym, który wysłał Swojego
Posłańca z drogą prostą i religią prawdy, aby uczynić ją widoczną ponad wszelką religię,
chociażby bałwochwalcy czuli do tego wstręt» (sura 9,33).
«My wierzymy w Boga i w to, co nam zostało zesłane, i w to, co zostało zesłane
Abrahamowi, Isma`ilowi i Izaakowi, Jakubowi i pokoleniom; i w to, co zostało dane
prorokom od ich Pana. My nie robimy żadnej różnicy między nimi i poddajemy się Jemu
całkowicie» (sura 2,136).
Niech Bóg błogosławi Muhammada, swego sługę i proroka, niech będzie nad nim
zbawienie, miłosierdzie Boże, Jego błogosławieństwo, przebaczenie i upodobanie”.
Oto treść inskrypcji wewnętrznej strony arkady218:
„W imię miłosiernego i łaskawego Boga. Nie ma boga poza jedynym Bogiem, nie ma
On nikogo równego sobie. «Do Niego należy królestwo i do Niego należy chwała! On nad
każdą rzeczą jest wszechwładny!» (sura 64,1). «On daje życie i daje śmierć i ma moc nad
wszystkim» (sura 57,2).
Muhammad jest sługą i posłańcem Boga.
«Bóg i Jego aniołowie błogosławią Proroka! O wy, którzy wierzycie! Módlcie się za
niego i pozdrawiajcie pozdrowieniem pokoju!» (sura 33,56).
«O ludu Księgi! Nie przekraczaj granic w twojej religii i nie mów o Bogu niczego
innego, jak tylko prawdę! Mesjasz, Jezus syn Marii (nie Synem Bożym, lecz) jest tylko
posłańcem Boga; i Jego Słowem, które złożył Marii; i Duchem, pochodzącym od Niego.
Wierzcie więc w Boga i Jego posłańców i nie mówcie: (Bogu, jakby był jednym w) „Trzy!”
Zaprzestańcie (mówić coś takiego, tak będzie)! To będzie lepiej dla was! Bóg to tylko jeden
Bóg! Niech będzie chwalony! On jest nazbyt wyniosły, by mieć syna! Do Niego należy to, co
jest w niebiosach, i to, co jest na ziemi. I Bóg wystarcza jako opiekun! I Mesjasz nie będzie
zbyt dumny, by być sługą Boga, tak jak nie są dumni aniołowie, ci, którzy są blisko
dopuszczeni. A kto jest zbyt dumny, aby Jemu oddawać cześć, i wbija się w pychę to tych
On zbierze ku Sobie wszystkich razem!» (sura 4,171172).
Boże! Błogosław Twego posłańca i Twego sługę Jezusa, Syna Marii! Niech będzie
błogosławiony dzień, kiedy się urodził, dzień, kiedy umarł, dzień, kiedy został wskrzeszony.
«To jest Jezus, syn Marii, słowo Prawdy, w którą powątpiewają. Nie jest odpowiednie dla
Boga, aby przybrał Sobie syna. Niech Mu będzie chwała! (On jest ponadto!) Kiedy On
postanowi jakąś rzecz, to tylko mówi: „Bądź!” I ona jest. A Jezus powiedział219: Bóg jest
moim Panem i waszym Panem! Czcijcie Go! To jest droga prosta!» (sura 19,3336).
«Zaświadcza Bóg, iż nie ma boga, jak tylko On i aniołowie, i ludzie posiadający
wiedzę utrzymując ze słusznością: „Nie ma boga, jak tylko On, Potężny, Mądry!” Religią
prawdziwą w oczach Boga jest islam! Ci, którym została dana Księga, przez zawiść poróżnili
się między sobą dopiero wtedy, gdy przyszła do nich wiedza. A kto nie wierzy w znaki
Boga... zaprawdę, Bóg jest szybki w rozrachunku!» (sura 3,1819)”.
Luxenberg zajmuje się w swoich badaniach wyłącznie inskrypcją z wewnętrznej
strony arkady i dlatego podaje tylko jej tłumaczenie220. Decydująca zmiana nowe znaczenie
występuje od razu na początku. Dlatego podajemy dosłownie początek jego przekładu221:
„W imię łaskawego i miłosiernego Boga! (albo: w imię kochającego i kochanego
Boga!)/ Nie ma żadnego boga poza Nim jedynym, On nie ma równego sobie/ (sura 64,1) do
Niego należy panowanie i Jemu należy się pochwała/ (sura 57,2) On daje życie (albo: On
pobudza na nowo do życia) i każe umierać, On jest wszechmocny. / Niech będzie pochwalony
sługa Boży i Jego wysłaniec/ (sura 33,56) Bóg i jego aniołowie wypowiadają
błogosławieństwo nad prorokami / wy, którzy wierzycie, wypowiedzcie błogosławieństwo
nad nim / Bóg niech go błogosławi, zbawienie nad nim i Boże miłosierdzie (albo: miłość)!”
Nowa radykalna interpretacja Luxenberga traktuje formę „muhammad” nie jako imię
własne Mahomet, ale jako formę odczasownikową (gerundivum). Po pochwale Boga
następuje pochwała sługi i posłańca Bożego. Nie należałoby wtedy tłumaczyć: „Muhammad
(jest) sługą Boga i Jego posłańcem”, lecz „niech będzie błogosławiony sługa Boga i Jego
posłaniec”. Oczywiście powstaje wówczas pytanie, kto miałby nim być? Odpowiedź
Luxenberga jest najpierw negatywna: „Jeśli założymy, że w zdaniu występuje gerundivum, to
nie należy się w nim doszukiwać nazwy własnej Muhammad, jak interpretowano to później
metaforycznie, ponieważ przy takim rozumieniu w zdaniu brakuje czasownika «jest»; to
raczej gerundivum jako forma odczasownikowa sprawia, że «jest» staje się w zdaniu
zbyteczne”. Pozytywna odpowiedź Luxenberga brzmi: błogosławionym jest Jezus, który
w tekście inskrypcji jest dalej nazywany sługą Bożym i posłańcem Boga: „Niech Bóg
błogosławi swego posłańca i sługę Jezusa, Syna Maryi! Zbawienie nad Nim!...”222
Ta interpretacja inskrypcji, wskazująca na Jezusa, wiąże się z założeniem, że w czasie
budowy świątyni w końcu siódmego wieku nie było jeszcze islamu. W przededniu islamu
pomiędzy Kościołem bizantyjskim a syryjskoarabskim wiele było napięć związanych ze
sporami na temat znaczenia osoby Chrystusa. Padało wiele pytań. Jak można określić bliżej
bóstwo i człowieczeństwo Chrystusa? W jakim były związku? Czy jest On jednocześnie
człowiekiem i Bogiem, czy też Synem Bożym, czy może zwykłym człowiekiem, który został
wybrany przez Boga i dzięki heroicznemu życiu wszedł w wyjątkową relację z Bogiem?
Wprawdzie Sobór Chalcedoński w 451 roku ustalił jasną definicję, jednak ona mogła nie być
dla wszystkich oczywista i nie wszyscy przyjęli ją bez wahania. Ta sytuacja dotyczy
szczególnie syryjskich i arabskich środowisk chrześcijańskich223.
Świątynia Skały była pierwotnie świątynią chrześcijańską, która została zbudowana
jako demonstracja syryjskoarabskiego chrześcijaństwa przeciw koncepcji Bazyliki Grobu,
zbudowanej przez bizantyjskich chrześcijan.
Środowisko chrześcijan syryjskoarabskich mogło tu demonstracyjnie zaznaczyć swoje
stanowisko chrystologiczne, zgodnie z którym Jezus był tylko człowiekiem, nie Bogiem. Tym
samym Świątynia Skały stanowiłaby kontrapunkt dla bizantyjskiej bazyliki Grobu, która
wyrażała stanowisko Soboru Chalcedońskiego, z twierdzeniem, że Jezus był zarówno
prawdziwym człowiekiem, jak i prawdziwym Bogiem. Chrześcijaństwo syryjskoarabskie,
którego przedstawicielem mógł być kalif Abd alMalik, trwało przy chrystologii
przednicejskiej, a więc sprzed Soboru Nicejskiego z 325 roku. Ukazywało ono Chrystusa jako
Sługę Bożego i broniło jedyności Boga przed nicejską nauką o Trójcy Świętej.
Luxenberg jest przekonany, że w czasie budowy Świątyni Skały jeszcze nie zebrano
spisanych tekstów Koranu. Fakt, że inskrypcje zawierają teksty, które znamy jako wybrane
cytaty z Koranu, zdaniem Luxenberga świadczy o istnieniu księgi wcześniejszej niż sama
Świątynia Skały i sam tekst Koranu. Mogłaby powstać jako chrześcijańska księga liturgiczna,
redagowana w języku aramejskim czy arabskim224. Zdaniem badacza możliwe są badania
filologiczne nad syryjskoaramejskimi wariantami tekstu Koranu, które pozwoliłyby na
wydestylowanie tekstów starszych225. Właśnie w tym szerszym kontekście, który może być
tu jedynie wspomniany, Luxenberg interpretuje treść inskrypcji ze Świątyni Skały. Napotyka
jednak na pewne trudności, które zawiera semantyka samej inskrypcji. Chodzi o słowo
„islam”, które występuje przy końcu napisu i zazwyczaj jest traktowane jako terminus
technicus, więc określenie religii. Tak też tłumaczy to zdanie H. Busse, powtórzmy za nim:
„Religią prawdziwą w oczach Boga jest islam!”. Jednak Luxenberg widzi znaczenie tego
zdania zupełnie inaczej. Według niego w końcu siódmego wieku nie mogło być jeszcze
mowy o takim rozumieniu słowa „islam”. Dlatego Luxenberg, dokonując analizy
semantycznej, uważa, że słowo to wywodzi się od syryjskoarabskiego šalmūtā, o znaczeniu
zbliżonym do consensus, concordia; tym samym Luxenberg dochodzi do tłumaczenia: „jako
słuszne (w kwestii rozumienia Księgi) u Boga jest to, co zgodne (z Księgą)”226. W taki
sposób Luxenberg usuwa trudność, wynikającą z istnienia terminu islam w inskrypcji. Słowo
to nie miałoby oznaczać religii, lecz zgodność przekazu wiary z Pismem, a więc Ewangelią.
Tym samym pojawia się kwestia, gorąco interesująca historyka pytanie o proroka
Mahometa. Luxenberg dokonuje tu ważnego rozróżnienia pomiędzy Mahometem I
a Mahometem II. Jak już widzieliśmy na podstawie jego interpretacji treści tekstu inskrypcji
świątyni Skały w wewnętrznej stronie arkad, według jego przekonania, Mahometem I jest
sam Jezus. Wypowiedzi o Mahomecie II są niejasne. W kontekście swej tezy Luxenberg
uważał, że termin Muhammad [spolszczony jako Mahomet red.] stał się później imieniem
własnym, w sensie metaforycznym. Dopiero w późniejszych biografiach Proroka, około
połowy ósmego wieku, określenie Mahomet jest używane jako imię własne. Należy założyć,
że Mahomet nie żył przed granicą czasową lat 570632. W końcu czytamy: „czy Muhammad
II, o którym tyle czytamy... rzeczywiście żył, czy też należy go traktować wyłącznie jako
figurę symboliczną; na to może wskazywać równie symboliczne imię jego ojca, określanego
jako ‘Abd Allāh, a więc Sługa Boga... zbadanie tego jest zadaniem historyka”227.
Na temat historyczności postaci Mahometa Luxenberg wypowiedział się dość krótko
w rozmowie z Ch. Burgmerem228: „Nie posuwam się tak daleko, by twierdzić, że Mahometa
czy Koranu w ogóle nie było”229. Zwolenników swego sceptycyzmu znajduje L. Luxenberg
wśród współpracowników dzieła zbiorowego Dunkle Anfänge. K.H. Ohlig zwraca uwagę na
trudność przyporządkowania „terminu Muhammad” personalnie jakiejkolwiek postaci. Czy
chodzi o Jezusa, Mojżesza, czy arabskiego proroka?230 Także V. Popp rozumie określenie
Muhammad jako tytuł, nie imię własne231. C. Galiot, nawiązując do poglądów A. Springera,
uznaje, że nie ma szans, by znaleźć nosicieli imienia Mahomet przed powstaniem islamu.
Uznaje on historyczność istnienia postaci Mahometa, jednocześnie zaznacza, że
prawdopodobnie nie jest to jego pierwotne imię własne232.
Jeśli nie są to tezy błędne, można się spodziewać intensywnych badań,
zainicjowanych przez Luxenberga i związany z nim krąg badaczy, które będą także podążać
w kierunku poszukiwań danych na temat życia Mahometa, podobnie jak na przełomie XIX
i XX wieku rozpoczęto badania na temat życia Jezusa (A. Schweitzer).
Egzegeta, szczególnie badacz Nowego Testamentu, który może obserwować tego typu
badania jedynie z pewnego dystansu, nie chciałby jednak zrezygnować z postawienia pytań na
temat inskrypcji w Świątyni Skały i przedstawić także pewne doświadczenia, wynikające
z istniejących już wcześniejszych badań nad życiem Jezusa, które mogłyby być pomocne
w badaniach nad życiem Mahometa.
Zauważmy: Luxenberg ograniczył się do interpretacji tylko jednej inskrypcji na
wewnętrznej stronie arkady. Nazwijmy ją dla ścisłości inskrypcją nr 4. Należałoby wziąć
także pod uwagę inskrypcje z Bramy Wschodniej (1), Bramy Północnej (2) oraz zewnętrznej
strony arkady (3), ponieważ archeolodzy uważają, że pochodzą one z tego samego okresu
i tworzą logiczną całość. Jest znaczące, że Jezus jest wymieniony wyłącznie w inskrypcji 4,
w sumie cztery razy. Występuje jeden raz jako Chrystus Jezus, syn Maryi, dwukrotnie jako
Jezus, Syn Maryi, i jeden raz jako Chrystus. W tych czterech inskrypcjach Mahomet pojawia
się dziesięciokrotnie, po jednym razie w pierwszej i czwartej inskrypcji, w drugiej trzy razy,
natomiast w inskrypcji trzeciej jest wymieniony pięciokrotnie. Ta częstotliwość musi
zastanawiać, jeśli się weźmie pod uwagę, że w Koranie Mahomet pojawia się jedynie cztery
razy.
Mahomet, tak samo jak Jezus, jest określany w 4 i 2 inskrypcji jako „Niewolnik
i Posłaniec Boga”233. Należałoby raczej używać właśnie słowa „niewolnik”, a nie „sługa”,
ponieważ miało ono głębszy wydźwięk i większą godność. Jako element różnicujący pojawia
się określenie Mahometa jako Proroka (inskrypcja pierwsza i druga), nigdy jednak jako ‘Syna
Maryi’. W 2. inskrypcji znajdujemy nieco skrócony cytat z sury 2,136: „My wierzymy
w Boga i w to, co nam zostało zesłane, i w to, co zostało zesłane Abrahamowi, Isma`ilowi
i Izaakowi, Jakubowi i pokoleniom (Izraela)234; i w to, co zostało dane prorokom od ich
Pana. My nie robimy żadnej różnicy między nimi i poddajemy się Jemu całkowicie”235. Czy
nie można było tego wyrazić, gdyby zaraz po Jezusie stał w inskrypcji Mahomet jako
„pieczęć proroków”? Byłoby to zgodne z klasyczną wykładnią islamu.
Skoro inskrypcje Świątyni Skały są najstarszym świadectwem zachowanego tekstu
Koranu, jaki posiadamy, można zauważyć dwie godne zastanowienia kwestie. Po pierwsze
relatywnie częste wspominanie Jezusa, co do którego Luxenberg przedstawia nową
interpretację, po drugie fakt, że brakuje aluzji na temat żydów. O. Grabar wskazuje, że
w czasie powstawania inskrypcji Jerozolima była zamieszkała w większości przez
chrześcijan, podczas gdy żydzi dopiero zaczynali wracać do stolicy236. Dlatego przypisuje
inskrypcji charakter „ekumeniczny”. Koncentracja na osobie Jezusa jest jeszcze wyraźniejsza,
jeśli sobie przypomnimy, że cytowane w inskrypcji wersy z Koranu pochodzą z sur 3, 4 oraz
19, a więc tych sur, które zawierają najważniejszy materiał w Koranie na temat Jezusa.
Większość sur wcale nie wspomina postaci Jezusa.
Postawienie pytania o historyczność postaci Mahometa można potraktować jako
rewolucyjne. Przeżyliśmy coś podobnego w czasie badań nad życiem Jezusa w związku
z historycznością Jego osoby. Oczywiście okoliczności były nieco inne, jednak nie całkiem
odmienne. Specyfika postawienia kwestii czy też zrelatywizowania historyczności postaci
Mahometa polega na tym, że Mahomet II, który być może istniał jako postać historyczna (lub
być może nie istniał), wszedł na miejsce Mahometa I (Jezusa). Wtedy praislam (islam I)
byłby ruchem chrześcijańskim, z którego wyłoniłby się islam właściwy (islam II).
A. Schweitzer w swoim czasie żądał od przeciwników historyczności Jezusa
uwzględnienia czterech fundamentalnych kwestii, które by ujmowały problem w jego całym
kontekście. Byłyby to następujące kwestie: filozoficznoreligijne, historycznoreligijne,
dogmatycznohistoryczne, literackohistoryczne237. Analogicznej postawy należałoby
oczekiwać od przeciwników historyczności postaci Mahometa. Sięgnijmy do obszaru pytań
religijnofilozoficznych tak jak je rozumiał Schweitzer. Jedno z nich wydaje mi się
szczególnie znaczące: Czy religia, taka jak się rozwinęła, mogłaby być rozumiana bez osoby
założyciela, pojmowanej jako postać historyczna?238 Chrześcijaństwo nie mogło istnieć bez
osoby Jezusa z Nazaretu, niezależnie od tego, jak ograniczona jest nasza wiedza na Jego
temat mówi się raczej o Jego ziemskim życiu niż historyczności i koncentruje się na śmierci
na krzyżu. Czyż nie podobnie jest z Mahometem i islamem? Kto może się podjąć takiej
refleksji? Luxenberger unika odpowiedzi na to pytanie i pozostawia te badania i dowodzenie
historykom239.
Jedną z przyczyn moich studiów była także chęć zrelatywizowania wpływu
chrześcijaństwa na islam. Jeśli pytamy, jakie tradycje odcisnęły się na islamie, poznawanym
z tekstów Koranu czy były to wpływy żydowskostarotestamentalne, czy też
chrześcijańskonowotestamentalne odpowiedź musi kierować się ku wpływom judaizmu.
Jednak okażmy jeszcze cierpliwość. Jeśli Luxenbergowi uda się zrekonstruować
księgę liturgiczną chrześcijan, która miałaby stać u początków Koranu, otrzymamy zupełnie
nową sytuację. Wtedy pozostanie tylko rozwiązanie problemu, jak w takim razie doszło do
ogromnego wpływu judaizmu i negatywnej postawy wobec chrześcijaństwa odrzucenia
myśli o potrzebie zbawienia, negacji krzyża i zmartwychwstania Jezusa, centralnych
dogmatów chrześcijańskiej kerygmy.
Dopiero w późniejszym czasie zaczęto łączyć Świątynię Skały z wniebowstąpieniem
Mahometa. Podstawą do tego poglądu był cytat z Koranu sury 17,1: „Chwała Temu, który
przeniósł Swojego sługę nocą z Meczetu świętego do meczetu dalekiego, którego otoczenie
pobłogosławiliśmy, aby mu pokazać niektóre Nasze znaki”. Zgodnie z tradycyjną wykładnią
chodzi o podróż z Kaaby w Mekce do Haramu w Jerozolimie240. Określenie „daleki meczet”
(almasdschid alaqsa) wskazuje na meczet AlAksa na placu świątynnym. Wstąpienie do nieba
Mahometa jest nawiązaniem do wniebowstąpienia Jezusa, które tradycyjnie lokalizowano na
Górze Oliwnej.
W związku z tymi „ciemnymi początkami” pozostawiamy świadomie wiele pytań
otwartych. Te nowe obszerne pytania i propozycje ich rozwiązania mogą być przedmiotem
pracy islamologów241.
Świątynia Skały w Jerozolimie promieniuje na swój sposób na trzy światowe religie:
judaizm, chrześcijaństwo i islam, zbudowana w czasie, gdy przedstawiciele wszystkich trzech
wielkich religii jeszcze rozmawiali ze sobą, mieli na siebie wpływ i czerpali wzajemnie od
siebie. Przypomnijmy sobie, że Mu’awiya, pierwszy kalif z pokolenia Omayadów, któremu
oddawano cześć do roku 660 w Jerozolimie, modlił się na Golgocie, w Ogrodzie Getsemani
oraz przy grobie Maryi242.
Obecność tych trzech wielkich światowych religii można dostrzec w Świątyni Skały.
Stoi ona na terenie dawnej Świątyni, w której poprzez stulecia był czczony Jahwe. Teren, na
którym się znajduje, jest ograniczony z zachodu starym murem świątynnym, który dzisiaj stał
się Ścianą Płaczu Żydów. Chrześcijańscy architekci, którzy go budowali na zlecenie kalifa
Abd alMalika, trzymali się Anastasis Bazyliki Grobu jako wzoru. Inskrypcje w swej
przeważającej zawartości ogłaszają wiarę, którą założył Mahomet, pomiędzy nimi znajduje
się także inskrypcja, która zwraca się do ludzi Księgi i która nas dotyczy: „O ludu Księgi! Nie
przekraczajcie granic waszej religii, odsuwając się od prawdy...”
Świątynia Skały nie jest symbolem jedności, ale jest wezwaniem do dialogu. A gdzie
dialog wielkich religii mógłby być prowadzony w sposób bardziej odpowiedni niż
w Jerozolimie?