Professional Documents
Culture Documents
W dzisiejszych czasach nader często stawia się religię w opozycji do nauki. Wiele osób
nie pojmuje tego, że są to zupełnie dwie różne dziedziny, które nie powinny być stawiane
w jednej linii. Należy jednak przyznać, że religia z nauką nie raz się spotyka, lecz nie
powinniśmy wyciągać pochopnych wniosków, jakoby religia i nauka były tą samą
dziedziną. Oczywiście stawianie sobie wyboru pomiędzy religią a nauką jest niezbyt
rozsądnym działaniem. Wybór możemy mieć pomiędzy, np. ateizmem a teizmem, ale z
pewnością nie pomiędzy religią a nauką, gdyż po obu stronach jest wielu wspaniałych
ludzi, którzy kochają i rozwijają naukę. Tym bardziej, że prekursorami wielu dziedzin
naukowych byli teiści. Wiara Katolicka nie naucza nas o tym, jak powstają galaktyki,
mgławice, czarne dziury, lecz wskazuje nam drogę do zbawienia. Warto przytoczyć w tym
miejscu słowa Biskupa Baroniusza, który zabrał głos w sprawie Galileusza: „Zamiarem
Ducha Świętego, inspirującego Biblię, było pouczenie nas, jak się idzie do Nieba, a nie jak
się niebo porusza” [1]. Każdy badacz Biblii przyzna, że prawdy biblijne nie stoją w
opozycji do nauki, lecz zazwyczaj błędna interpretacja Biblii tworzy sztuczny konflikt. W
liście do swego ucznia Galileusz napisał: „Choć Pismo Święte nie może się mylić, może się
mylić — i to na wiele sposobów — ten, kto je interpretuje i komentuje” [2].
Reinterpretacja Świętej Księgi nie jest odwrotem, który został spowodowany rozwojem
nauki. Na umiejętną interpretację Biblii wskazywał już Orygenes (185-254 r.) [3] oraz
Święty Augustyn (354-430 r.) [4]. Święty Augustyn poszedł o krok dalej, twierdząc, że
jeżeli potwierdzona teza naukowa przeczy interpretacji Biblii, to interpretację należy
zmienić i uznać, że tego nigdy nie było w Piśmie Świętym, ale była to tylko opinia
wysunięta wskutek niewiedzy człowieka [5]. W przeszłości teologia nazbyt często starała
się przypisać Bogu cechy bytów fizycznych, co zdecydowanie umniejszało istotę Boga.
Ograniczenie ludzkie zbyt często chce wypełniać jakieś luki w niewiedzy Bogiem, oraz
chce wyposażyć Boga w przymioty przypisywane bytom cielesnym. Abraham Maslow
stwierdził, że: „Dla człowieka, który dysponuje tylko młotkiem, wszystko, co spotyka,
zaczyna wyglądać jak gwóźdź” [6]. Zważywszy na te fakty, katolik powinien uznać to, że
religia odpowiada na pytanie — kto — a nauka — jak. Niemniej jednak w pytaniu — jak
— religia powinna też mieć swój udział, ale nie powinien on kolidować z dobrze
ugruntowanymi faktami. Jako katolicy powinniśmy z otwartością spoglądać w stronę
nauki, gdyż zamykanie się na nią, może jedynie pogłębiać konflikty. Z pewnością można
powiedzieć, że Bóg nie boi się nauki, gdyż ona jedynie bada Jego dzieła. Wnioski, które są
wyciągane z wszelkich badań, to już sprawa osobistej interpretacji.
Teoria ewolucji może być prawdopodobnie najlepszą wizją, która tłumaczy rozwój oraz
bioróżnorodność gatunków zamieszkujących naszą planetę. Oczywiście warto dopuścić
do głosu inne wyjaśnienia, gdyż jak powszechnie wiadomo nie raz teorie rzekomo pewne
upadały. Teoria ewolucji dziś jest rozumiana zupełnie inaczej niż za czasów Darwina.
Teoria ta cały czas jest rozwijana oraz modyfikowana. Z racji tego nie znamy odpowiedzi
na wiele pytań, lecz nie oznacza to, że koncepcja jest błędna. Neodarwinizm jest bardzo
często krytykowany. Należy przyznać, że krytyka jest jak najbardziej potrzebna, gdyż to
ona może pobudzać biologię ewolucyjną do rozwoju. W innym przypadku krytyka może
słusznie zdyskredytować błędne koncepcje lub nawet całą wizję ewolucyjną. Taka
sytuacja dla uczciwych naukowców jest jak najbardziej pożądana, gdyż przecież każdy
chce budować swoją wizję świata na prawdziwych założeniach. Najczęściej krytykantami
teorii ewolucji są amerykańcy kreacjoniści młodej ziemi; pogląd ten utrzymuje, że Księgę
Rodzaju, co do aktu stworzenia należy rozumieć dosłownie, nasza planeta została
uformowana w 6 dni, a rodzaj ludzki powstał około 6000 tysięcy lat temu. Biblia zdaniem
Kościoła Katolickiego nie wskazuje na 24-godzinne dni, a raczej na fazy stworzenia [7].
Księga Rodzaju ma za zadanie przekazać nam prawdę o stworzeniu, wyjątkowości rodzaju
ludzkiego, o genezie grzechu itp. Chociaż Księgę Rodzaju w świetle odkryć naukowych
łatwo utożsamić, na przykład z Wielkim Wybuchem, to jednak nie powinniśmy tego robić
ze względu na możliwość rewizji danej teorii, co spowodowałoby tylko ośmieszenie
rozumienia chrześcijańskiego. Dlatego Kościół niechętnie bierze udział w sporach
naukowych, gdyż zwyczajnie nie ma do tego kompetencji. Kościół wcale nie jest ciemną
instytucją, która nie przyjmuje z entuzjazmem teorii naukowych, nie przyjmuje ich od
razu, gdyż czeka zwyczajnie na dowiedzenie danych tez, aby nie poddać się wyszydzeniu
w przypadku obalenia danej teorii. Dlatego też zważywszy na powyższe rozważania
należy przyznać, że stanowisko fundamentalistyczne, tj. kreacjonizm młodej ziemi, jest
chętnie nagłaśniane, aby utożsamiać każdego wierzącego z tą określaną grupą ludzi.
Doktryna katolicka, co najwyżej jest neutralna wobec tego tematu.
Papież Pius XII w encyklice Humani generis (1950 r.) pisze: „Ktokolwiek rozejrzy się
dokładnie w świecie poza owczarnią Chrystusową, łatwo spostrzeże główne kierunki
myśli, którymi kroczy nie mało uczonych. A więc są tacy, co przyjąwszy nierozważnie i
bezkrytycznie system ewolucyjny, w samej dziedzinie nauk przyrodniczych nie
udowodniony dotychczas bezspornie, tłumaczą nim powstanie wszystkich rzeczy,
skłaniając się lekkomyślnie ku monistycznej i panteistycznej hipotezie nieustannej
ewolucji wszechświata. Tym właśnie poglądem posługują się chętnie zwolennicy
komunizmu do skutecznej propagandy materializmu dialektycznego celem pozbawienia
ludzi jakichkolwiek pojęć o Bogu.
Pius XII wcale nie odrzuca teorii ewolucji, lecz wskazuje na to, że bezkrytyczne
przyjmowanie teorii naukowych może wpływać na zwodnicze wnioski. Sugestie Papieża
mają za zadanie wyznaczyć nowy tok myślenia w Kościele Katolickim, który ma przynieść
szersze otworzenie się na naukę. Encykilka Humani generis ma wskazać katolikom drogę
do rozumnego poznania rzeczywistości. Pius XII w swoim oświadczeniu stwierdza, że
teoria ewolucji powinna podlegać krytyce, która ma za zadanie pomóc ją przyjąć lub
odrzucić przez katolików. Papież znany był z pozytywnego nastawienia do nauki, na
przykład teoria Wielkiego Wybuchu. Pewnym razem utożsamił Wielki Wybuch ze
Stworzeniem świata, lecz ówczesny twórca teorii Wielkiego Wybuchu Georges Lemaître
(belgijski ksiądz) przekonał go, że to niesłuszny wniosek. Więcej o encyklice Humani
generis.
Papież Jan Paweł II w roku 1996 wydał oświadczenie, w którym mówi o tym, że teoria
ewolucji jest czymś więcej niż tylko hipotezą. Ojciec Święty pisze: „Encyklika Humani
generis traktowała naukę o ewolucjonizmie jako poważną hipotezę, tak samo godną
rozpatrywania i badania jak jej przeciwna hipoteza... Dzisiaj, prawie pół wieku po
opublikowaniu tej encykliki, nowe osiągnięcia doprowadziły do uznania, iż teoria
ewolucji jest więcej niż hipotezą. Rzeczywiście godnym uwagi jest, że teoria ta jest przez
badaczy coraz więcej akceptowana z powodu wielu odkryć w różnych dziedzinach nauki.
Zgodność niezależnych od siebie wyników prac (ani wymyślona, ani fabrykowana) jest już
sama znaczącym argumentem dla tej teorii".
Papież Bededykt XVI nie uważał teorii ewolucji za fałszywą, ale przestrzegał przed zbyt
pochopnymi wnioskami. W przedmowie do wydanej w 2007 r. książce Kreacja i Ewolucja
Benedykt XVI napisał, że: „teoria ewolucji autorstwa Karola Darwina nigdy nie została
ostatecznie dowiedziona, a naukowcy błędnie i kurczowo się jej trzymają, wyciągając
zbyt pochopne wnioski, przenoszone potem na płaszczyznę relacji wiara - wiedza".
Mechanizm stworzenia:
kard. Schönborn zapytany przez dziennikarza o to, czy należy jednocześnie analizować i
łączyć problemy czysto naukowe z zagadnieniami filozoficznymi i teologicznymi,
odpowiedział:
„Obie debaty są konieczne. Człowiek ma dwie ręce, oddycha dwoma płucami i ma dwoje
oczu. Do czego zmierzam: debata naukowa, prowadzona metodami naukowymi, nie
może ignorować projektu. Gdyby rzeczywistość miałaby być wyłącznie kotłującym się
chaosem, nie byłoby czego poznawać. Nauka zawsze zakłada istnienie jakiegoś projektu.
Przykładowo: cóż innego czyni fizyk atomowy, gdy stara się poznać najmniejsze cząstki
elementarne? Szuka jakiegoś wewnętrznego porządku funkcjonowania atomów.
Kopernik, Galileusz, Newton – wszyscy mówili o Księdze Stworzenia. Naukowiec nie robi
nic innego, jak tylko śledzi inteligencję, która przemawia do niego poprzez badaną
rzeczywistość. Takie nastawienie do nauki jest niezależne od tego, czy się wierzy, czy nie”.
5. Simon Conway Morris — brytyjski paleontolog, członek Royal Society. Wyróżnił się
dokładnymi badaniami kambryjskich skamieniałości z łupków z Burgess.
6. Robert Bakker — zielonoświątkowy amerykański paleontolog zajmujący się
dinozaurami. Popularyzator wiedzy o dinozaurach, autor wielu artykułów
popularnonaukowych (m.in. w „Scientific American”), konsultant słynnego filmu „Park
Jurajski” i autor głośnej powieści Raptor Red o życiu samicy utahraptora, wydanej m.in.
w Polsce.
Konkluzja:
Warto zaznaczyć, że osąd Kościoła nie dotyczy prawdziwości teorii ewolucji. Kościół
sprzeciwia się dogmatyzowaniu tej dziedziny, oraz występuje przeciwko wizji
materialistycznego ateizmu. Stwierdza również, że ewolucja nie wyklucza Objawienia
Bożego, istnienia duszy, oraz nie determinuje nauki o genezie grzechu. Kościół Katolicki
wskazuje na to, że teoria ewolucji nie przeczy istnieniu Boga, który stworzył i obdarzył
wyjątkowością rodzaj ludzki. Należy po raz kolejny powtórzyć, że Kościół Katolicki nie
potwierdza idei teorii ewolucji, ale jej również nie wyklucza.
Bibliografia:
[1] ks. Antoni Kajzerek, Księgarnia Świętego Jacka, Katowice 2003, s. 130.
[2] Galileo Galilei, List do O. Benedetto Ctellego (z 21 grudnia 1613 roku), s. 3.
[3] Orygenes, Homilie o Księdze Rodzaju. Homilie o Księdze Wyjścia, 2012.
[4] św. Augustyn, De Genesi ad Litteram Libri Duodecim.
[5] św. Augustyn, De Genesi ad Litteram Libri Duodecim, ks. I, 19,38.
[6] The Psychology of Science: A Reconnaissance (1966), s. 15.
[7] Katechizm Kościoła Katolickiego, Pallottinum 1994, II. Świat widzialny punkt 337.
[8] J. W. G. Johnson, Na bezdrożach teorii ewolucji, Michalineum 1989, s. 31.
[9] Jacek Bacz, Przez rozum do wiary, Wydawnictwo WAM, 2013.
Warto doczytać:
1. Józef Życiński, Michał Heller, Dylematy ewolucji, Copernicus Center Press, 2016.
2. Michał Chaberek, Stworzenie czy ewolucja, Fronda, 2016.
3. Denis Edwards, Bóg ewolucji, Copernicus Center Press, 2016.
4. Mirosław Twardowski, Benedykta XVI wizja relacji ewolucja-stworzenie-regres czy
kontynuacja?, 2011-2013.
Patryk Kępczyński, 22.10.2017.