You are on page 1of 24

Zofia Kowalska, Wojciech Jaroszewski, Dominik Puchała

ODDZIAŁYWANIE
KONSERWATYWNEJ POLITYKI
WŁADZY III RP NA JEDNOSTKI
NALEŻĄCE DO GRUP
NIEUPRZYWILEJOWANYCH

Opieka naukowa: dr Ewa Janion


ISBN 978-83-955395-1-0

Wydanie pierwsze
Warszawa 2019

Wydawca: Puchała
+48 791 186 216
Spis treści

1. O nas.................................................................... 2
2. Cele...................................................................... 3
3. Grupy nieuprzywilejowane w przeszłości
i dzisiaj.................................................................... 4
4. Osoby LGBTQIA+ w Polsce........................... 5
5. Osoby z niepełnosprawnościami................ 7
6. Migrantki i migranci........................................ 9
7. Wywiady
a) Legenda....................................................... 10
b) Norma............................................................ 11
c) Instytucje publiczne.................................. 12
d) Emigracja..................................................... 14
e) Władza w III RP........................................... 15
f) Codzienne sytuacje społeczne............... 16
g) Zatrudnienie............................................... 18
8. Wnioski.............................................................. 19
9. Podsumowanie................................................ 21
10. Bibliografia..................................................... 22
20
O nas
Dominik Puchała – student artes liberales i psychologii.
Naukowo interesuje się psychologią polityki, na co dzień
jest aktywistą działającym na rzecz ochrony praw
człowieka oraz członkiem licznych ruchów i organizacji
statutowo się tym zajmujących, m.in. Studenckiego
Komitetu Antyfaszystowskiego. W projekcie zajął się
problemem dyskryminacji osób LGBTQIA+
oraz koordynacją pracy grupy.

Zofia Kowalska – studentka artes liberales. Początkującą


działalność naukową prowadzi wokół socjologii medycyny,
bioetyki oraz disability studies. W projekcie zajmowała się
sytuacją osób z niepełnosprawnościami w Polsce.

Wojciech Jaroszewski – student artes liberales.


Początkującą działalność naukową prowadzi wokół
problematyki mniejszości narodowych, etnicznych
i religijnych. W projekcie zajmował się sytuacją migrantek
oraz migrantów z Ukrainy.
30
Cele
Celem projektu było zbadanie i zaprezentowanie sytuacji jednostek należących
do mniejszości społecznie, kulturowo i ekonomicznie nieuprzywilejowanych
w rzeczywistości III RP. Skoncentrowaliśmy się przede wszystkim na trzech grupach
nienormatywnych – osobach LGBTQIA+, osobach z niepełnosprawnościami
oraz migrantkach i migrantach.

Podstawą badania był częściowo ustrukturyzowany wywiad pogłębiony wsparty


analizą historyczną. Metoda ta umożliwiła nam dotarcie do osób, które w warunkach
badań bardziej powierzchownych mogłyby nie zostać dopuszczone do głosu z powodu
przynależności klasowej, płci czy zdolności retorycznych. Interesowali nas bowiem
głównie przedstawiciele mniejszości niezaangażowani w walkę o prawa swoich
grup, a więc ci, o których nie czytamy w gazetach, nie oglądamy ich w telewizji
i słyszymy ich haseł na manifestacjach. Udało się nam przeprowadzić dziewięć tego
rodzaju rozmów, sporządzić ich szczegółową analizę, a następnie przygotować niniejszą
broszurę.

Od początku spodziewaliśmy się, że wpływ konserwatywnej władzy na jakość życia osób


nieuprzywilejowanych jest negatywny na różnych poziomach i w różnych sytuacjach
życiowych. Przewidywaliśmy także, że przedstawiciele każdej z mniejszości będą mieć
zbliżone odczucia, a często także podobne problemy związane z brakiem akceptacji
społecznej nienormatywności. Planowaliśmy więc zweryfikować powyższe hipotezy,
a jednocześnie dowiedzieć się, jaki wpływ władzy na wspomniane grupy - jeśli taki
istnieje - jest najbardziej odczuwalny czy nawet uciążliwy.

Efektem naszej pracy jest broszura, która zawiera rezultaty dziewięciu wywiadów.
Przedstawiliśmy je poprzez umieszczenie najważniejszych wypowiedzi badanych
ułożonych w następujących kategoriach: 1) norma, 2) instytucje publiczne,
3) emigracja, 4) władza w III RP, 5) codzienne sytuacje społeczne, 6) zatrudnienie,
a także poprzez rozpisanie wniosków, zarówno osobnych dla każdej grupy,
jak i wspólnych.
40
Grupy nieuprzywilejowane
w przeszłości i dzisiaj
W XVIII wieku w Anglii i Szkocji zapoczątkowana została tzw. rewolucja przemysłowa.
Zamożni właściciele zakładów zaczęli inwestować w nowe wynalazki mające obniżyć
koszty produkcji. Doprowadziło to do diametralnego przekształcenia sposobów
wytwarzania dóbr, a tym samym do zmniejszenia znaczenia rzemieślników i wzrostu
znaczenia burżuazji przemysłowej, która skorzystała na wprowadzeniu nowych
technologii. Niewielkie manufaktury i cechy rzemieślnicze nie były w stanie konkurować
z fabrykami opartymi na pracy maszyn. W konsekwencji osoby, które przed
upowszechnieniem się wynalazków posiadały już kapitał możliwy do wykorzystania,
po rewolucji pomnożyły go, a sytuacja pozostałych osób pogarszała się. Janusz Kaliński
tak opisał warunki pracy i życia ówczesnych robotników: „W zakładach, pozbawionych
elementarnych urządzeń zabezpieczających, mnożyły się wypadki i choroby zawodowe.
Jednocześnie płace realne wzrastały bardzo powoli i tragicznie przedstawiała się
sytuacja mieszkaniowa proletariatu” (Kaliński, 2008, s. 57).

Klasa robotnicza nie była jednak pierwszą grupą doświadczającą wzrostu nierówności.
Karol Marks i Fryderyk Engels sugerowali, że w spisanej historii ludzkości zawsze
występowały grupy nieuprzywilejowane i uprzywilejowane. Mowa tutaj zarówno
o przypadkach skrajnych, na przykład niewolnikach oraz ich właścicielach, jak i tych
mniej oczywistych – pracownikach i właścicielach środków produkcji. Choć grupy te
przybierały różne formy, to konflikt pomiędzy nimi – zdaniem filozofów – miał się
utrzymywać, a kwestia zniesienia przywilejów wciąż pozostawała niedokonana. „Historia
wszystkich dotychczasowych społeczeństw jest historią walk klasowych. Wolny
i niewolnik, patrycjusz i plebejusz, feudał i chłop poddany, majster cechowy i czeladnik,
krótko mówiąc, ciemiężcy i uciemiężeni pozostawali w stałym do siebie przeciwieństwie,
prowadzili nieustanną, już to ukrytą, już to jawną walkę – walkę, która za każdym razem
kończyła się rewolucyjnym przeobrażeniem całego społeczeństwa albo wspólną zagładą
walczących klas” (Marks, Engels, 2007).

Mimo że bolączki klasy pracującej dla wielu nie wydają się już tak znaczące, to problem
dyskryminacji (powiązanej ściśle z przywilejem) jest aktualny i często podejmowany –
choć na przykładzie innych grup i nie tylko w aspekcie ekonomicznym. Także obecnie
bowiem podstawy demokracji, takie jak równość czy wolność są konstruktami,
które w rzeczywistości nie obejmują wszystkich ludzi. Ma to związek zarówno
z dominującym na świecie systemem ekonomicznym, który pozwala na ciągłe bogacenie
się małej grupy ludzi, utrudniając jednocześnie osiągnięcie ogólnego dobrobytu,
jak i uwarunkowaniami kulturowymi czy społecznymi, takimi jak tendencja
do przypisywania mężczyznom roli sprawujących władzę.

Potwierdzają to także zamieszczone poniżej analizy dotyczące osób LGBTQIA+, osób


z niepełnosprawnościami oraz migrantek i migrantów.
50
OSOBY LGBTQIA+
W POLSCE
Według badań Dalia Research przeprowadzonych w 2016 roku 4,3% kobiet i 5,5%
mężczyzn w Polsce identyfikuje się jako LGBT. Wartości te różnią się jednak znacząco
w zależności od przedziału wiekowego osób badanych. Wśród respondentów w wieku 14-29
aż 10% zadeklarowało się jako LGBT, a w przypadku osób w wieku 30-49 jedynie 1% (Dalia
Research, 2016). Sugeruje to, że wyniki badania – z uwagi na tematykę osobistą i tabu
wokół niej, utrzymujące się zwłaszcza wśród starszych pokoleń – są narażone na znaczne
błędy, a rzeczywisty odsetek osób LGBT w Polsce być może jest znacznie większy. Gdyby
jednak zgodzić się z przytoczonymi wyżej liczbami, moglibyśmy powiedzieć, że statystycznie
co dwudziesta osoba jest w Polsce nieheteronormatywna.

Mimo to sytuacja prawna i społeczna tych osób pozostawia wiele do życzenia,


co potwierdzają liczne badania dotyczące poziomu zadowolenia z życia, doświadczeń
przemocy czy dyskryminacji przeprowadzane wśród osób LGBTQIA+. Z danych
dostarczonych przez Kampanię Przeciw Homfobii w publikacji Sytuacja społeczna osób
LGBTA w Polsce: Raport za lata 2015-2016 dowiadujemy się na przykład, że „ponad dwie
trzecie osób badanych doświadczyło w ciągu ostatnich dwóch lat przynajmniej jednego
zdarzenia o charakterze przemocowym motywowanego uprzedzeniami” (Świder, Winiewski,
2017, s. 83). Jednocześnie jednak aż 57,5% badanych wyraziło nieufność wobec Policji.
„Osoby badane wykazywały więc większą nieufność wobec Policji niż uczestnicy/czki badań,
w których próbę dobierano z ogólnej populacji Polaków” (Świder, Winiewski, 2017, s. 31). Ma
to związek z licznymi zaniedbaniami władz w Polsce, które nie zapewniają odpowiedniej
ochrony przed dyskryminacją i przemocą motywowaną homofobią.

Przykładem tego jest fakt, że kodeks karny nie zakazuje nawoływania do nienawiści
ani znieważania ze względu na orientację seksualną (w art. 256 i art. 257 wymienione są
jedynie różnice narodowościowe, etniczne, rasowe i wyznaniowe). Wśród ogólnie
nieprzychylnego osobom LGBTQIA+ prawodawstwa wyjątek stanowi na przykład kodeks
pracy, który zawiera zakaz dyskryminacji osób homoseksualnych. Od 2007 roku, za sprawą
uchwalonej wtedy ustawy, chroni się przed dyskryminacją z powodu orientacji seksualnej
także w sprawach dotyczących zabezpieczenia społecznego, oświaty i szkolnictwa wyższego
oraz opieki zdrowotnej.

To jednak niewielki krok w stronę równości, ponieważ przejawów dyskryminacyjnego


charakteru polskiego prawa jest więcej. Nie sposób nie wymienić tego, że w Polsce nadal nie
istnieje żadna prawna forma związków osób tej samej płci, a z uwagi na kolizję z prawem
prywatnym międzynarodowym zawarcie formalnego związku jednopłciowego poza granicami
Polski nie spowoduje żadnych skutków prawnych w III RP.
60
Istotne jest również, że wciąż dozwolone są nieskuteczne, szkodliwe i groźne dla zdrowia
psychicznego pseudoterapie osób homoseksualnych, których celem jest „zmiana orientacji”
pacjentów. Warto tutaj wymienić także zaniedbania dotyczące osób transseksualnych,
czyli grupy osób nieheteronormatywnych najbardziej narażonej na wszelkiego rodzaju
przemoc. W ich przypadku częstym problemem jest procedura uzgodnienia płci,
która w Polsce wiąże się z koniecznością pozwania rodziców o błędne określenie płci
dziecka po urodzeniu. Z kolei operacja korekty płci, mimo że jest bardzo kosztowna,
przestała być refundowana.

Oczywiście nie oznacza to, że w historii Polski był okres, w którym sytuacja osób LGBTQIA+
była lepsza niż teraz. Od 1932 roku w polskim prawodawstwie nie istnieją przepisy
o karalności „aktów homoseksualnych” (wyjątek stanowiły wówczas kary za świadczenie
usług seksualnych osobom tej samej płci), jednakże w okresie PRL-u dochodziło
do prześladowań osób nieheteronormatywnych w imię pilnowania tzw. moralności publicznej.
W 1959 roku homoseksualny filozof i dyrektor Centrum Francuskiego, Michel Foucault został
zmuszony do opuszczenia Polski w wyniku działań Urzędu Bezpieczeństwa. 26 lat później
rozpoczęta została Akcja „Hiacynt” mająca na celu zebranie informacji o polskich gejach.
W roku jej zakończenia powstał Warszawski Ruch Homoseksualny, będący pierwszą
organizacją osób nieheteronormatywnych w Polsce. Nie został jednak zalegalizowany
z powodu odmowy wydanej przez władzę.

W III RP z kolei wymieniane wcześniej zaniedbania, a nawet przykłady systemowej


homofobii, są zauważane i komentowane na arenie międzynarodowej, co daje nadzieje
na zmiany. Dodatkowo wzrasta poziom akceptacji społecznej dla uregulowania życia
rodzinnego osób LGBTQIA+ w Polsce. Oko.Press, cytując sondaż IPSOS, podaje: „Wyraźna
większość (56 „za”, do 38 proc. „przeciw”) opowiada się za przyznaniem gejom i lesbijkom
prawa do zawierania związków partnerskich. Aż 41 proc. zgodziłaby się na małżeństwa
takich osób (przy 54 proc. przeciwników)” (Ambroziak, 2019). Nie można jednak zapomnieć,
że rządzące w Polsce od 2015 roku Prawo i Sprawiedliwość jest deklaratywnie, a nawet
programowo przeciwne dążeniom ruchów LGBTQIA+, co uniemożliwia tymczasowo
wdrożenie progresywnych reform.

Informacje o osobach LGBTQIA+ zawarte w powyższym wstępie mogą nie oddawać


rzeczywistej sytuacji jednostek, co staraliśmy się sprawdzić w naszym badaniu.
70
OSOBY
Z NIEPEŁNOSPRAWNOŚCIAMI
W POLSCE
Współcześnie niepełnosprawność rozpatrywana jest przez pryzmat dwóch modeli –
medycznego oraz społecznego. W pierwszym status niepełnosprawnego nadany zostaje
ze względu na długotrwałe ograniczenie sprawności fizycznej bądź psychicznej,
w oparciu o medyczną diagnozę. W drugim natomiast niepełnosprawność pojawia się
dopiero w zetknięciu z barierą (infrastrukturalną, ekonomiczną, edukacyjną
czy społeczną), nie jest stanem stałym, lecz dynamicznie zmieniającym się w różnych
sytuacjach życiowych. W tym ujęciu osoba widząca w obliczu tekstu pisanego alfabetem
Braille’a jest równie niepełnosprawna, co osoba niewidoma w obliczu standardowej
książki.

Na kanwie modelu społecznego wyrósł dysmodernizm, nurt myślowy, odwołujący się


do idei częściowego, niepełnego podmiotu. Miejsce złudnej autonomii i niezależności
zajmuje w tym ujęciu zależność, miejsce fantazji o kompletności, zgoda
na niekompletność. Model ten pozwala zauważyć, że każdy uczestnik życia społecznego
jest od czegoś zależny, wszyscy polegamy na informacji, technologii, prawie, opiece
medycznej, systemie szkolnictwa… Wszyscy nosimy w sobie potencjał
niepełnosprawności, co więcej – rodzimy się niepełnosprawni i ku niepełnosprawności
zmierzamy. Przez pierwsze lata życia jesteśmy w zupełności uzależnieni od opieki
drugiego człowieka i ku podobnej sytuacji często powracamy kilkadziesiąt lat później.
Niekompletność jest zatem regułą, a normatywność fantazją: teoretycy dysmodernizmu
podkreślają, że podstawowym elementem ludzkiej kondycji jest doświadczanie
ograniczeń własnego ciała (Davis, 2006, s. 231-242).

Jednak w Polsce rzadko kiedy myśli się o niepełnosprawności w ujęciu


dysmodernistycznym. Jesteśmy przyzwyczajeni do modelu medycznego, który w jasny
i niepodważalny sposób określa kto jest „normalny”. Osoby z niepełnosprawnościami
postrzegane są przez pryzmat swych ograniczeń, a nie możliwości, co prowadzi
zarówno do izolacji społecznej, jak i wykluczenia z rynku pracy. Pojawiają się trudności
w zdobyciu edukacji, korzystaniu z instytucji publicznych czy nawet służby zdrowia
(Nowak, 2010, 12-16). Pracodawcy nie chcą zatrudniać „nienormalnych” pracowników,
wolą płacić składki na specjalnie wydzielony fundusz (PFRON), ze względu na
niezatrudnienie wymaganej przez prawo liczby pracowników niepełnosprawnych -
w Polsce jest to 6% (Giermanowska, 2016, s. 275-295).
80
Osoba niepełnosprawna przeważnie nie jest traktowana jako partner do rozmowy w żadnej
sytuacji społecznej, co więcej, niepełnosprawność fizyczna często błędnie utożsamiana
jest z intelektualną. W domach, szkołach czy miejscach pracy o niepełnosprawności się nie
mówi, przez co wiele osób nie wie, jak się zachować, a w efekcie woli nie dostrzegać osób
niepełnosprawnych w codziennych sytuacjach społecznych.

W XXI wieku coraz częściej mówi się o niepełnosprawnych jako o mniejszości


tożsamościowej. Powstała nowa dziedzina naukowa, disability studies, zgłębiające
znaczenie i konsekwencje niepełnosprawności, postrzeganej jako konstrukt społeczny.
Zważywszy na powyższe kwestie, kluczowym zagadnieniem wydaje się pytanie: co to
znaczy być niepełnosprawnym w czasach III RP? Jak postrzegana jest norma? Jakie
wzorce są propagowane? Czy i jak sytuacja niepełnosprawnych uległa zmianom
w ostatnich latach? Czy model społeczny niepełnosprawności ma rację bytu
w społeczeństwie tak homogenicznym jak polskie?
90
MIGRANTKI I MIGRANCI
Migrantki i migranci z Ukrainy stanowią najliczniejszą i najszybciej rosnącą mniejszość
narodową w Polsce. Warto więc zapytać o ich status. Ukraińcy i Ukrainki pojawiają się
w dużej liczbie w miejscach, w których dotąd albo nie było ich wcale, albo nie byli tak silnie
reprezentowani i reprezentowane. Rodzi to problemy i konflikty na wielu płaszczyznach.
Dyskryminacja może pojawić się na poziomie codziennych relacji i sytuacji: w pracy,
w szkole, na ulicy. Jednakże nie jest wykluczone, by przybierała formy instytucjonalne,
w działaniu urzędów czy nierównej sytuacji na rynku pracy. Istotna jest również polityka
państwa wobec mniejszości. Tym zagadnieniom chciałem się przyjrzeć szczególnie.

W kwestii dyskryminacji codziennej i międzyludzkiej interesująca jest ewentualna wrogość,


z jaką migranci i migrantki mogliby/mogłyby spotykać się na co dzień. Czy spotkały ich/je
jakieś nieprzyjemności związane z porozumiewaniem się w ojczystym języku? Czy ich
pochodzenie wpływa na to, jak są odbierani/odbierane w środowisku szkolnym,
zawodowym, towarzyskim? Czy ogólna sytuacja polityczna przekłada się na ich codzienne
funkcjonowanie? W tym przypadku również istotne wydały mi się wszelakie formy
samopomocy i solidarności w środowiskach migranckich. Czy migranci i migrantki
wspierają się nawzajem, czy też może ze sobą rywalizują?

W kwestii dyskryminacji instytucjonalnej warto przyjrzeć się m. in. jak wobec migrantów
i migrantek zachowują się urzędnicy. Czy jest im udzielana jakaś pomóc, czy mogą
otrzymać wsparcie? A może wręcz przeciwnie, trudno im się odnaleźć w polskie biurokracji,
co sprzyja ich wykluczaniu? Jak na tę kwestię przekłada się znajomość języka i kultury?
Drugim ważnym aspektem była tu dla mnie kwestia wiz i przekraczania granic. Jest ona
problematyczna i może rodzić nadużycia. Pojawia się tu też problem Karty Polaka
i nierównego statusu Ukraińców i Ukrainek bez polskich korzeni, wobec tych, którzy mogą
je urzędowo udowodnić.

Ostatnią ważną kwestią była sytuacja polityczna i wpływ działań władzy na życie migrantów
i migrantek. Czy śledzą polskie życie polityczne i czy uważają je za istotne? Jak oceniają
działania i wypowiedzi polityków, zwłaszcza tych z obozu rządzącego? Czy mają wrażenie,
że ich sytuacja uległa pogorszeniu? Czy czują się w Polsce nieproszonymi gośćmi?
A może się boją, widzą dla siebie zagrożenie? Kulminacyjnym pytaniem, wynikającym
z poprzednich, jest to, czy chcą opuścić Polskę? A jeśli tak, to czy chcą wrócić na Ukrainę,
czy wyjechać gdzieś indziej?
01
LEGENDA DO WYWIADÓW

kolor zielony - osoby LGBTQIA+

kolor czarny - osoby z niepełnosprawnościami

kolor niebieski - migrantki i migranci


11
NORMA
Myślę, że mam duże szczęście do znajomych. W mojej grupie wszyscy mnie akceptują.
Dla nich jestem normalna. Ale jeśli znajdę się w szerszym gronie, to sprawa wygląda inaczej.
Kiedyś byłam na otrzęsinach studenckich. Wiesz, chłopcy z dziewczynkami,
heteronormatywne towarzystwo. Wtedy się dostosowałam do tego, co tam było. Tańczyłam
z chłopakami i takie tam. Jestem osobą, która się asymiluje. (Lesbijka, 20 lat, studentka)

Społeczeństwo kształtowało moje ramy widzenia normy, to, czym ona powinna być. Wyjazd
z wioski bardzo zmienił moje postrzeganie świata. Byłem zamknięty, a po przeprowadzce
do Warszawy stałem się bardziej otwarty na innych. Zrozumiałem, że rzeczywistość jest
bardziej złożona. Miały na to wpływ na pewno studia, ale też nowe środowiska.
(Gej, 22 lata, student)

Od zawsze ludzka seksualność nie była binarna. Wraz z chrześcijaństwem doszło


do dominacji heteronormy. Nie ma ona nic wspólnego z biologicznością. Moim zdaniem
seksualność człowieka nie powinna być ograniczana w ten sposób, nie jest przecież zero-
jedynkowa. (Biseksualny mężczyzna, 20 lat, student)

Pojęcie normy wynika z osobistej sytuacji. Gdybym nie była matką osoby ze sprzężoną
niepełnosprawnością, nie postrzegałabym jej jako „normalnej”. W małych społecznościach
niepełnosprawność postrzegana jest normalnie, np. w fundacjach, grupach wsparcia.
(Kobieta, 50 lat, matka osoby z niepełnosprawnością sprzężoną)

Chciałbym, żeby ludzie mieli większą wrażliwość, nie odwracali głowy. W sytuacji ekstremalnej
jest pomoc, w normalnej nie. A każdy wcześniej czy później będzie niedołężny, będzie
potrzebował pomocy. (Mężczyzna, 44 lat, urodzony z porażeniem mózgowym)

Mnie w Polsce najbardziej przeszkadzają ograniczenia mentalne, stereotypy. Moja


niepełnosprawność ogranicza moją prywatność, sprawczość, samodzielność.
(Kobieta, 45 lat, straciła wzrok w wieku 24 lat w wypadku samochodowym)
21
INSTYTUCJE PUBLICZNE
Ludzie, także w instytucjach publicznych, nie wiedzą, jak się zachować, nie są przygotowani.
Chciałabym, żeby moja córka była postrzegana jako partner do rozmowy, nie jest
ubezwłasnowolniona, ja ją tylko reprezentuje. (Kobieta, 50 lat, matka osoby
z niepełnosprawnością sprzężoną)

Częsta sytuacja u lekarza albo w urzędzie – jeśli przychodzę z drugą osobą, rozmówca
zwraca się tylko do niej, jakbym mnie tam w ogóle nie było. Dwie skrajności –
niepełnosprawni to albo herosi, albo osoby zasługujące na litość. Gdy chodziłam z psem
przewodnikiem było łatwiej, ludzie woleli zwracać się do psa. (Kobieta 45 lat, straciła wzrok
w wieku 24 lat w wypadku samochodowym)

Nie ma rzeczy niemożliwych. Wszedłem na Morskie Oko, jak schodziłem to połamałem kule.
Gdyby ZUS się dowiedział to by mi pewnie rentę odebrał, bo jestem „za zdrowy”.
(Mężczyzna, 44 lat, urodzony z porażeniem mózgowym)

Pochodzę ze wschodu, a tam kompletnie nie byłbym akceptowany. Przez to też jestem
odcięty od domu. Moja matka urywa temat, gdy tylko pojawi się słowo „orientacja”. Moja
siostra może przyjechać ze swoim chłopakiem, ja nie. To jest problem. A nie to, że nie mogę
wziąć instytucjonalnego ślubu. Mam kolegę, który po tygodniu zaczął nazywać swojego
chłopaka narzeczonym. Mnie to niesamowicie śmieszy. On będzie pierwszym, który będzie
walczył o te małżeństwa. (Gej, 22 lata, student)

Oczywiście, że tak, chcę zmian. Na przykład kwestia przestępstw z nienawiści ze względu


na konkretnie orientację seksualną powinna zostać uregulowana. Aktualnie napaści
ze względu na orientację są traktowane jako „zwyczajne”. A to przecież coś zupełnie innego.
(Lesbijka, 20 lat, studentka)

Gdy poszedłem do gimnazjum, to byłem bardzo wierzący. Wtedy przez myśl by mi nie
przeszło, że kiedyś będę uprawiał seks z mężczyznami. Nigdy nie odczuwałem żadnej
pogardy do gejów, ale samego nie widziałem się w ten sposób. Potem miałem okres
protestowania, stałem się antyklerykalny, tak jak większość mojej rodziny. Czułem pogardę
do katechetów. Kolejnym etapem było bardziej świadome dostrzeganie niesprawiedliwości
Kościoła katolickiego. Zrozumiałem jak bardzo Kościół krzywdził ludzi, na przykład poprzez
wspieranie faszystowskich reżimów. Wciąż krzywdzi. Więc w gimnazjum nie było konfliktu
na linii moja orientacja – konserwatyzm, ale dostrzegałem inne problemy.
(Biseksualny mężczyzna, 20 lat, student)
31
INSTYTUCJE PUBLICZNE
Byłam w tym urzędzie, są duże kolejki, a pracownicy byli nie za przyjemni. Ale udało się
po dłuższym czasie. (Studentka C, 23 lata)

Mam porównanie, bo wiem, jak jest w urzędzie w Lublinie i jak jest w Warszawie. Widzę
spore różnice. Poszłam do Urzędu Skarbowego w Warszawie, żeby rozliczyć PIT i wziąć
zaświadczenie o dochodach. Powiedziano mi: „Ty jesteś przypisana do US w Lublinie i nie
musisz tego robić […]”. Nie do końca to rozumiałam. Pomyślałam, że pojadę do Lublina,
żeby spokojnie załatwić te wszystkie sprawy. I w Lublinie spotkałam przyjemniejsze osoby
przy okienkach. Takie bardzo spokojne, wszystko wyjaśniły, a w Warszawie było mi bardzo
trudno. To było na Targówku […] takie nieprzyjemne panie, nie mogłam się z nimi dogadać.
(Studentka B, 23 lata)
41
EMIGRACJA
Rozważałam wyjazd z Polski, ale przeważyło przywiązanie do rodziny. Dzięki UE wyjazd nie
byłby problematyczny. W Warszawie żyje się dobrze. Przez brak wzroku bardzo ważny jest
dla mnie język, dlatego nie chciałabym żyć za granicą. (Kobieta, 45 lat, straciła wzrok w
wieku 24 lat w wypadku samochodowym)

Myślałem o wyjeździe. Za granicą niepełnosprawni są traktowani inaczej. W Polsce podejście


czysto techniczne, z jednej strony chcieliby nas wdrożyć do społeczeństwa, z drugiej nie dają
na nic. Ale mam rodzinę, żonę i dwoje dzieci. (Mężczyzna, 44 lat, urodzony z porażeniem
mózgowym)

Chcę wyjechać. Choć właściwie głównie z powodu braku możliwości założenia rodziny. Wiesz, są
też inne powody. Nie jestem pewna. Na pewno jednak chcę wyjechać na chwilę, aby móc
sprawdzić, czy to się ma szansę udać. Potrzebuję doświadczenia. (Lesbijka, 20 lat, studentka)

Głównie Niemcy mnie interesowały pod tym względem. Miałem jednak duże obawy. Boję się,
że w związku z językiem niemieckim nie umiałbym w pełni wyrazić siebie. Hamowałbym się,
spłycił swoją osobowość i przez to nie poznał kogoś bliskiego. Ale prawo jest bardzo
specyficzne. Ciężko będzie mi wyjechać z tym wykształceniem i pozostać w kręgu moich
zawodowych zainteresowań. No może prawo międzynarodowe… Może też się zdarzy,
że kogoś poznam na dłużej. (Gej, 22 lata student)

Chciałem jechać do Wielkiej Brytanii. Ale sprawa BREXIT-u trochę mnie do tego zniechęciła.
Wpłynęło na to też moje zaangażowanie polityczne, które zaczęło się właśnie na początku
studiów. Zapisałem się do lewicowej partii politycznej i pomyślałem, że zostanę w kraju.
(Biseksualny mężczyzna, 20 lat, student)

To jest taka emigracja w celach edukacyjnych lub z powodu pracy. Myślę, że spośród tych,
którzy wyjechali z powodu studiów, to połowa wraca. (Studentka C, 23 lata)

Mi się podoba w Warszawie, może przyzwyczaiłam się, ale bardzo mi się podoba mieszkanie
tu i lubię to miasto. Na Ukrainę to już nie wrócę, tu studiuję i bardziej ogarniam jakieś
wydarzenia w Polsce niż to, co się dzieje na Ukrainie. (Studentka A, 22 lata)
51
WŁADZA W III RP
Po 25 roku życia kończy się całe wsparcie od państwa. Przez brak systemowości i opieki
całościowej wypracowywane przez lata osiągnięcia odchodzą w niepamięć. (Kobieta, 50 lat,
matka osoby z niepełnosprawnością sprzężoną)

Wejście Polski do UE to ogromny ukłon w stronę niepełnosprawnych. Nie jestem fanką


obecnej władzy, uwstecznia nas, cofa. To, co wypracowaliśmy na przestrzeni lat teraz
niweczymy. Dzięki środkom unijnym mogę pracować, chodzić do kina, jeździć na festiwale
filmowe. Oczywiście to też wielka zasługa trzeciego sektora. (Kobieta, 45 lat, straciła wzrok
w wieku 24 lat w wypadku samochodowym)
Polskie społeczeństwo jest nietolerancyjne, zacofane. Ostatnio zadałam sobie pytanie
„dlaczego tak dużo się uczę?” Dlatego, że lubię środowisko ludzi otwartych na nowe, chcących
się rozwijać, mądrych. Ale to garstka. (Kobieta, 45 lat, straciła wzrok w wieku 24 lat
w wypadku samochodowym)

Wcześniej nie interesowałam się polityką. Ale myślę, że nie ma zbyt wielkiej różnicy pomiędzy
poprzednią władzą a obecną. Teraz też bardziej się do wszystkiego przyzwyczajam.
(Lesbijka, 20 lat, studentka)

Zawsze wkurzałem się na tatę, gdy mówił, że głosuje na Platformę Obywatelską. Przez 8 lat nie
udało im się zalegalizować związków partnerskich. To nie była partia progresywna, mimo że
taką przez wiele lat udawała. Gdy Prawo i Sprawiedliwość przejęło władzę, to przyzwolenie
na negatywne zjawiska i szczucie na osoby LGBT było jeszcze większe. Nacjonaliści poczuli
się bezpieczniej, więc perspektywa zmian dla mnie i dla społeczności oddaliła się jeszcze
bardziej. Pamiętam, że w trzeciej klasie liceum nauczycielka włączyła nam propagandowy
program produkcji TVP, w którym przedstawiciele niemieckich neonazistów wygłaszali jakieś
rasistowskie bzdury. Zgłosiłem to do dyrekcji. (Biseksualny mężczyzna, 20 lat, student)

Z moim chodzeniem na wybory to różnie bywa. Niby nie było ich zbyt wiele w moim dorosłym
życiu. Jednak chodzi o to, że nie wierzę w zmiany w tym zakresie. Trochę kusi mnie
poprzednia ekipa rządząca. Nie wierzę, że lewica coś zmieni. Nie wierzę, bo wiem, że są
za słabi. Teraz Biedroń tworzy swój ruch. Ale jemu też nie ufam. (Gej, 22 lata, student)

Ja np. nie za bardzo interesuję się, jak i kto tam rządzi, kto za, kto przeciw, ale myślę,
że to wpływa na nasze życie. (Studentka C, 23 lata)
Kiedy przyjechałam [w 2014 – W.J], to było spokojnie, ale teraz widzę, że jest dużo ludzi
z Ukrainy. Wydaje mi się, że władza chce, żeby nie było nas tak dużo i coś próbują wymyślić,
bo czasami gdzieś w wiadomościach [mówią, że – W.J.] jesteśmy problemem.
(Studentka A, 22 lata)
61
CODZIENNE SYTUACJE
SPOŁECZNE
Osoby z zewnątrz wszystkich niepełnosprawnych fizycznie automatycznie postrzegają jako
niepełnosprawnych intelektualnie. (Kobieta, 50 lat, matka osoby z niepełnosprawnością
sprzężoną)

Ludzie reagują lękiem – nie wiem, co to jest, nie wiem, jak się zachować. Osoba
niepełnosprawna to nie partner do rozmowy, to nie partner w żadnej sytuacji społecznej.
(Kobieta, 50 lat, matka osoby z niepełnosprawnością sprzężoną)

Trzeba być samowystarczalnym. Gdy pytam „czy mogę usiąść” nikt nie reaguje. Ludzie boją
się inności. (Mężczyzna, 44 lat, urodzony z porażeniem mózgowym)

W ogóle czasami dziwnie mi z tym wszystkim – zwłaszcza gdy widzę jakąś heteroseksualną
parę na ulicy, która trzyma się za ręce, to im zazdroszczę, że nie muszą się tym wszystkim
przejmować.
[Ty się przejmujesz?]
Tak. To znaczy, to zależy. Jak idę środkiem Nowego Światu w Warszawie, to się tym nie
przejmuję. Dookoła jest mnóstwo ludzi. Jest mniejsza szansa, że zostanę zaatakowana.
Ale gdy jestem na Pradze i nie ma nikogo dookoła, to się boję. Spotkałam się kiedyś
z dziewczyną podczas Marszu Niepodległości. Wtedy rozsądek oczywiście wziął górę i nie
próbowałam w żaden sposób okazywać uczuć publicznie.

Myślę, że ludzie mają teraz większą świadomość tego, jak wygląda świat, reszta Europy.
W porównaniu z naszą obecną władzą to są często diametralne różnice, na minus. Jeśli
przedstawiciel władzy w Polsce mówi, że rozważy wprowadzenie zakazu „homopropagandy”,
to trudno się dziwić, że aż chce się wyjść na ulicę. Ja w zasadzie od czasu samookreślenia jako
lesbijka chodzę na Parady. Dla przyjemności. To naprawdę świetne wydarzenia. Uwielbiam je.
Łączą i pokazują, ile nas jest. 5% społeczeństwa wydaje się niewielkim odsetkiem, ale to
przecież naprawdę znacząca część. (Lesbijka, 20 lat, studentka)

Mnie przeszkadzają rzeczy drobne. To, że nie mogę się ubrać zbyt ekscentrycznie. Te większe
mniej mnie interesują. Raz ubrałem się tak bardzo, bardzo elegancko, trochę w sumie
przesadziłem, i ktoś zaczął na mnie krzyczeć. No ale to taka zwykła „patologia”. Nie wiem, czy
to problem. Nie byłem nawet ubrany w żadne różowe ubranie. Ten krzyczący mężczyzna
zapytał mnie wtedy, „czy wiem, kim jest pedał”. A następnie tak zaczął mnie określać.
Powiedziałem, że nie będę z nim rozmawiał. Kiedyś też zaczepił mnie dres, bo miałem taką
kolorową parasolkę. Zaczął dzwonić po kolegów, więc musiałem uciekać.

Często się zastanawiam, czemu heterycy mogą okazywać sobie wszędzie uczucia. A ja nie.
Zdarza się, że mnie tym wkurzają. Zwłaszcza, jak się całują, a przy tym mlaskają. To dla mnie
zbyt dużo. (Gej, 22 lata, student)
71
CODZIENNE SYTUACJE
SPOŁECZNE
Pamiętam jak na pierwszym roku studiów, jeszcze w Lublinie, byłam taka przestraszona,
wszystkiego się bałam. Szłam z kuzynką po ulicy i gadałyśmy po ukraińsku i jakieś takie
dresiary przechodziły, usłyszały ukraiński i od razu: „Ty, banderówko, co ty tu robisz”, a ja
od razu się przeraziłam, pomyślałam przez chwilę, że coś nam zrobią, ale to był środek dnia
i miejsce publiczne. Jednak było bardzo nieprzyjemnie. (Studentka B, 23 lata)
Kiedyś z koleżanką szłyśmy ulicą, minęłyśmy starszą panią, która powiedziała do nas:
„Idźcie do przodu, bo już nie mogę tego słuchać [języka ukraińskiego - W.J.]"
(Studentka C, 23 lata)

Mi się wydaje, że młodzież to się nie za bardzo nas czepia [na ulicy – W.J.], bo dużo tu
studiuje Ukraińców, ale tacy starsi ludzie to chyba tak, bo [Ukraińcy – W.J.] przyjeżdżają, nie
znają języka, co Polakom często przeszkadza. (Studentka A, 22 lata)
81
ZATRUDNIENIE
Możliwość pracy wiele by zmieniła w przypadku dorosłej osoby ze sprzężoną
niepełnosprawnością. Nawet przykręcanie śrubki daje poczucie sprawczości, przywraca
wiarę we własne możliwości, nadaje rolę w społeczeństwie. W Polsce nie ma i nie było
takiej możliwości. (Kobieta, 50 lat, matka osoby z niepełnosprawnością sprzężoną)
Mogłem być ochroniarzem jak mój kolega – gdy ktoś coś kradnie, odwraca wzrok, bo przecież
przez złodziejem się nie obroni. (Mężczyzna, 44 lat, urodzony z porażeniem mózgowym)

Są takie przypadki, moja koleżanka na przykład, jest typową Ukrainką, co widać i słychać. Ona
to ma problem, jeśli gdzieś idzie pracować. W Zarze albo w tego typu sklepach otrzymuje
mniejsze wynagrodzenie. (Studentka A, 22 lata)

Jak byłam w pierwszej pracy, miałam 18 lat. To było pierwsze lato w Polsce i zdecydowałam,
że pojadę z chłopakiem nad morze, do pracy. To było w Pobierowie, nasza pracodawczyni,
Polka, opowiadała mi, że na początku nie chciała nas zatrudniać, bo słyszała z opowieści
swojej babci czy kogoś innego, że Ukraińcy są bardzo agresywni, że nawet zabić mogą. [...]
I przez pierwsze dni to nawet jedliśmy oddzielnie, oni na sali na przykład, a my musieliśmy
w innym miejscu. (Studentka B, 23 lata)
91
WNIOSKI
a) LGBTQIA+:
Wszyscy doświadczyli homofobii w różnych wydaniach. Padali i padały jej ofiarą
także osobiście.
Cała trójka miała lub ma problemy z mówieniem o swojej orientacji seksualnej.
Obawiają się reakcji ludzi z otoczenia, ale jednocześnie w mniejszym lub większym
stopniu są wyoutowani przed bliższymi im osobami.
Wszyscy łączą sytuację polityczną w Polsce z problemami, które ich dotykają.
Jednakże jedynie jedna z trzech osób angażuje się w aktywizm na rzecz praw osób
LGBTQIA+. Dwie pozostałe osoby nie wierzą w zmiany, choć dostrzegają promyk
nadziei w nowym ugrupowaniu Roberta Biedronia.
Cała trójka myślała o wyjeździe z Polski z powodu homofobii Polek i Polaków oraz
sytuacji prawnej osób LGBTQIA+ w kraju. Homoseksualnemu mężczyźnie nie
przeszkadza jednak brak równości małżeńskiej, dotyka go bardziej brak akceptacji w
codziennym życiu.
Wszyscy mają obawy przed pokazywaniem swojej homoseksualnej miłości w
przestrzeni publicznej. Boją się bezpośrednich ataków lub nieprzyjemnych sytuacji.
Wszyscy mają świadomość tego, że zarówno rządy Platformy Obywatelskiej, jak i
Prawa i Sprawiedliwości, były i są krzywdzące dla społeczności LGBTQIA+. PiS
jednak, z uwagi na deklaratywny sprzeciw wobec żądań mniejszości, wydaje się ich
zdaniem dawać większe przyzwolenie na nienawiść i oddalać Polskę od wartości
takich jak otwartość, tolerancja czy szacunek dla odmienności.
Lesbijka i biseksualny mężczyzna postrzegają marsze równości jako ważne
wydarzenia, na których mogą być sobą. Gej ich jednak unika, bo wciąż ma problem z
postrzeganiem siebie jako części społeczności LGBTQIA+.

b) OSOBY Z NIEPEŁNOSPRAWNOŚCIAMI:
Zdaniem osób przebadanych polskie społeczeństwo jest zamknięte, często
nietolerancyjne i przyzwyczajone do homogeniczności.
Według rozmówców osoba z niepełnosprawnościami nie jest traktowana jako partner
do rozmowy w żadnej sytuacja społecznej.
Niepełnosprawność fizyczna często utożsamiana jest z niepełnosprawnością
intelektualną.
Badani i badane zwracali uwagę na to, że osoby z niepełnosprawnościami mają
ograniczone możliwości pracy.
Znaczące zmiany na lepsze spowodowało wejście Polski do Unii Europejskiej –
powstanie Europejskiego Funduszu Społecznego, zmiany infrastrukturalne,
ułatwiony dostęp do kultury, promowanie postaw równości i otwartości.
Pracownice i pracownicy instytucji publicznych nie są przygotowywania do rozmów z
osobami niepełnosprawnymi i w efekcie często nie traktują ich jako pełnoprawnych
uczestników życia społecznego.
Największą przeszkodą dla rozmówców są stereotypy i uprzedzenia.
Głównym problemem osób ze sprzężoną niepełnosprawnością jest brak
systemowości opieki ze strony państwa – po 25 roku życia kończy się całe wsparcie.
02
WNIOSKI
c) MIGRANTKI I MIGRANCI:
Wszystkie respondentki doświadczyły niechęci w codziennych sytuacjach lub
słyszały, że doświadczyli jej inni migranci, m. in. na ulicy czy uniwersytecie. Ich
zdaniem przyjmowanie tego rodzaju postaw nie zależy od wieku, można je spotkać,
zarówno u studentów, jak i emerytów.
Respondentki nie uważają, żeby instytucje publiczne i ich pracownicy byli
negatywnie nastawieni wobec migrantów i migrantek. Wszelkie problemy i
niepowodzenia przypisują raczej problemom i patologiom w ich funkcjonowaniu.
Czasem zwracały jednak uwagę na nieuprzejmość urzędniczek i urzędników.
Respondentki nie interesują się raczej polską polityką, choć mają świadomość, że
ma ona bezpośredni wpływ na ich życie. Studentka A uważa, że sytuacja
pogorszyła się za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Dwie pozostałe przeprowadziły
się Polski po zwycięstwie PiS-u i nie mają porównania z wcześniejszą sytuacją.
Ponadto, studentka A nie interesuje się polityką na Ukrainie, dwie pozostałe
respondentki uważnie ją śledzą i zamierzają głosować w zbliżających się wyborach
prezydenckich.
Respondentki zauważają, że migrantki i migranci mogą być gorzej traktowane przy
rekrutacjach czy w pracy. Nie są jednak w stanie określić skali problemu. Wskazują
również, że negatywną sytuację na rynku pracy może powodować zarówno
dyskryminacja, jak i niski poziom znajomości języka oraz brak kwalifikacji wśród
Ukrainek i Ukraińców.
Respondentki nie przewidują, ale też nie wykluczają emigracji z Polski. Nie
rozpatrują jej w kategorii konieczności, uważają, że sytuacja polityczna i społeczna
w kraju nie jest na tyle zła, by musiały go opuszczać. Są ogólnie zadowolone z
życia i studiów w Polsce.
12
Podsumowanie
WSPÓLNE WNIOSKI:

Respondenci i respondentki z każdej z grup nieuprzywilejowanych zetknęli i zetknęły


się z formami dyskryminacji, zarówno w instytucjach użytku publicznego, jak i w
codziennych sytuacjach społecznych.
Polskie społeczeństwo wydaje im się mało otwarte i zbyt homogeniczne.
Obserwowalne przejawy nienormatywności (posługiwanie się obcym językiem,
okazywanie uczuć przez pary homoseksualne, ograniczenia fizyczne) w przestrzeni
publicznej często nie są traktowane jako normalne, co prowadzi do braku akceptacji.
Sytuacja osób z niepełnosprawnościami pod względem ułatwień infrastrukturalnych,
możliwości edukacji czy uczestnictwa w kulturze uległa znacznej poprawie (zwłaszcza
dzięki przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej), jednak nadal w większości
przypadków nie są one postrzegane jako równoprawni partnerzy w codziennych
sytuacjach społecznych. Z kolei osoby LGBTQIA+ oraz migranci i migrantki
doświadczyli bezpośredniej agresji słownej, w wyniku czego odczuwają lęk przed
demonstrowaniem własnej tożsamości w przestrzeni publicznej.
Respondentki i respondenci wiążą swoją sytuację z władzą w Polsce. Osoby
LGBTQIA+ i osoby z niepełnosprawnościami wskazywały, że pomiędzy rządami
Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości nie zauważają znacznych różnic
pod względem wspierania ich praw. Wskazywali jednak znaczną zaletę Platformy
Obywatelskiej: dążenie do integracji z Unią Europejską.
22
BIBLIOGRAFIA
1. Ambroziak, A. (2019). Rekordowe poparcie dla związków partnerskich i równości
małżeńskiej [SONDAŻ OKO.press]. Pobrano z: https://oko.press/rekordowe-poparcie-dla-
zwiazkow-partnerskich-i-rownosci-malzenskiej-sondaz/, Dnia (2019, 2, 25).

2. Dalia Research. (2016). Counting the LGBT population: 6% of Europeans identify as


LGBT. Pobrano z: https://daliaresearch.com/counting-the-lgbt-population-6-of-europens-
identify-as-lgbt, Dnia (2019, 2, 25).

3. Davis L. J. (2006). The end of identity politics and the beginning of dismodernism,
w The Disability Studies Reader. Psychology Press.

4. Giermanowska, E. (2016). Niepełnosprawni. Ukryty segment polskiego rynku pracy.


W: Prakseologia. Nr 158, t.1/2016.

5. Kaliński, J. (2008). Historia gospodarcza XIX i XX w. Warszawa: Polskie Wydawnictwo


Ekonomiczne.

6. Marks, K., Engels, F. (2007). Manifest partii komunistycznej. Warszawa: Studenckie


Koło Filozofii Marksistowskiej UW.

7. Nowak, A. (2010). Dyskryminacja osób niepełnosprawnych. W: Polityka społeczna,


nr 10/2010.

8. Świder, M., Winiewski, M. (2017). Sytuacja społeczna osób LGBTA w Polsce: Raport
za lata 2015-2016. Warszawa: Kampania Przeciw Homofobii.

You might also like