You are on page 1of 145

BISKUP TIHAMER TÓTH

WIERZE w K0SC10Ł
POWSZECHNY
WYDANIE DRUGIE

KRAKÓW 1948
NAKŁADEM WYDAWNICTWA MARIACKIEGO
Ks. Bp. Tiham er Tóth: WIERZĘ W KOŚCIÓŁ POWSZECHN
WIERZĘ W KOŚCIÓŁ POWSZECHNY
WYDAWNICTWO DZIEŁ KS. DR. TIHAMERA TÓTH’A KS. DR. TIHAM fiR TÓTH
PROFESOR UNIWERSYTETU W BUDAPESZCIE
TOM VII

WIERZĘ W KOŚCIÓŁ WIERZĘ W KOŚCIÓŁ


POWSZECHNY POWSZECHNY
TYTUŁ ORYGINAŁU
PRZEKŁAD Z ORYGINAŁU MADZIARSKIEGO

HISZEK AZ EGYHAZBAN WYDANIE II

KRAKÓW
NAKŁADEM WYDAWNICTWA MARIACKIEGO
19 4 8
I,. 463/48

POZWALAMY DRUKOWAĆ.
Z Książęco-Metropolitalnej Kurii KILKA TAJEMNIC GŁOSZENIA „SŁOWA BOŻEGO"
Z POWODZENIEM.
W K rakow ie, dn ia 22 stycznia 1948.
I.

f ADAM STEFAN KARD YNAŁ Zasadniczy warunek powodzenia kazań zależy zawsze od
SAPIEHA i n d y w i d u a l n o ś c i k a p ł a ń s k i e j k a z n o d z i e i , g o r-
l i w o ś c i a p o s t o l s k i e j i n i e s k a l a n e g o życia.
Ks. Stefan Mazanek Kapłan gotowy poświęcić całe swoje życie dla sprawy Chry­
kanclerz. stusowej, robi silne wrażenie nawet na współczesnym nawskróś
zmaterializowanym człowieku.
Nie ma wartości kazanie zbudowane według najnowszych
prawideł homiletyki, nie poparte przekonywującym przy­
kładem kapłana, jest ono tylko miedzią brząkającą i cymbałem
brzmiącym (I. Kor. 13, 1). A naodwrót, jeśli słuchacze wyczują,
że to, co kapłan mówi do nich z ambony, wypływa z jego
PRINTED IN POLAND własnych przekonań, że zasady, które głosi, stosuje sam
w życiu, stanowiącym otwartą księgę, dla wiernych, jeśli wy­
czują ze słów kaznodziei, że jego radością, szczęściem i ambicją
jest pozyskanie słuchaczy dla prawd wiary, które sam wyznaje,
wtenczas kazanie będzie skuteczne, choćby nie zupełnie odpo­
wiadało przepisom homiletyki. Przekonamy się wówczas, że
nawet dzisiejsi ludzie, ,,nie lubiący kazań“, tłumnie będą uczę­
szczać na słuchanie słowa bożego. Z podziwem i radością pa­
trzymy, gdy w obecnych czasach, kiedy ludzie „nie lubią
N akład 5.000. P ap ie r V ki. sat. 70 gr. D ruk ukończono 12 m a ja 1948. kazań“, zbierają się jednak tłumy wokoło kazalnic gorliwych
księży, którzy pragną tylko zjednoczenia dusz dla chwały
D ru k a rn ia Zw iązkow a w K rakow ie, ul. M ikołajska 13. — M 32635. bożej, i do których w całej pełni można zastosować słowa
Pisma świętego: Ignis nunąuam dicit „sufficit“.
6 7

Pewien niewierzący o O. Ravignanie wyraził się w ter®, ma za zadanie przedstawiać słuchaczom objawione prawdy
sposób: „Ten człowiek wierzy w to, co mówi, jest pełen wiary“. boskie; tu już nie wystarczy krasomówstwo, lecz decydującą
Głębokie przekonanie, silna wiara, może zastąpić wiele braków rolę odgrywa żywa, nadprzyrodzona wiara i cnotliwe życie
fizycznych i naukowych (jak np. to było u proboszcza z Ars). kapłana. Jak mógłby prowadzić słuchaczy do Boga kapłan,
Nie wszystkie skrzypce pochodzą od Stradivariusa, ale Pa­ który sam nie żyje w Bogu? Wykład świadczy o erudycji
ganini zagrałby dobrze i na skrzypcach gorszego gatunku. uczonego; dobrze napisana książka jest odzwierciedleniem
Słowa świętego Augustyna: Arna, et fac, quod vis, z pewną twórcy; w doskonałym wierszu widzimy oblicze poety; w ka­
zmianą dadzą się zastosować do kaznodziei. Esto sanctus, et zaniu przejawia się dusza kapłana! Do ułożenia kazania po­
praedica, ąuod vis. trzebna jest wiedza, wymowa, umiejętność argumentacja, ale
W homiletyce możemy nieco inaczej sformułować zasad­ przede wszystkim potrzebna jest wiara i życie zgodne z gło­
niczy warunek dobrego przemówienia, niż w retoryce świec­ szonymi zasadami. Dobre kazanie jest wyznaniem wiary,
kiej. Im bardziej zbliżyliśmy nasze życie do głoszonej przez świadectwem, czy kaznodzieja żyje w Bogu i czy przejął się
nas prawdy, tym większy jest wpływ naszych kazań. zasadami, które głosi. Dlatego nikogo nie przekonają kazania,
Kaznodzieja powinien jak najczęściej zastanawiać się nad choćby budowane ściśle według praw homiletyki, logiczne,
słowami, które wyrzekł święty Paweł do Tytusa i Tymoteusza. piękne, ale głoszone przez niegodnego kapłana.
Jak wysokie stawia im wymagania! (I. Tym. 3, 2 i nast.; Śmiało można powiedzieć, że codzienne rozmyślanie jest
Tyt. 1, 7 i nast.). Dlaczego? Ut potens sit exlnortari. pierwszym warunkiem dobrego kazania. Ten mówi dobre
Cuius vita despicitur, restat, ut eius praedicatio contemna- kazania, kto nie zaniedbuje rozmyślań. Ex plenitudine contem-
tum — mówi papież Grzegorz Wielki. Słuszne jest twierdzenie plationis praedicatio deriuatur (Summa 2-a—2-ae q. 188, art. 6).
św. Franciszka Salezego, że „dobry przykład znaczy więcej, I naodwrót: qui non ardet, non incendit. Bóg mówił już do
niż sto słów“. Żyjemy w epoce nieprzychylnej dla „autoryta- Ezechjela: Audiens de ore meo verbum et annutiabis eis ex
tywności mówców“; dziś może imponować tylko kapłan po­ me (3, 17). Apostołowie łączą modlitwę z kazaniem: Nos vero
bożny i gorliwy. Podobnego zdania był św. Karol Boromeuszr orationi et ministerio *verbi instantes erimus (Act. Ap. 6, 4).
w jego dziele: Pastorum instructiones czytamy: Quemadmodum Ile to razy prosi św. Paweł wiernych, by się modlili za niego,
enim inarca testamenti duo illi Cherubim ita collocati eranty ut detur mihi sermo in apertione oris mei cum fiducia notum
ut semper mutuo se aspicient: ita vita concionantis doctrinae facere mysterium evangelii (Ef. 6, 19). Tak samo prosi Ko-
ex altera parte respondere debet usąue adeo, ut et vitam lossan: Orantes simul et pro nobis, ut Deus aperiat nobis
doctrina collustret, et doctrinam rursus vita corroboret, vires~ ostium sermonis ad loquendum mysterium Christi... ut ma­
que eidem perpetuo addat... nifestem Ułud ita, ut oportet me loqui (C. 4, 3, 4). Również
Wszystkie dobre właściwości kaznodziei, które homiletyka prosi o modlitwę Tesaloniczan: Fratres, orate pro nobis, ut
nazywa „ethicon" (świętość życia, pokora, pobożność, ofiarność* sermo Dei currat et clarificetur (II. Tes. 3, 1).
czystość, uprzejmość duszpasterska) w czasach obecnych mają Posłuchajmy, co mówi św. Grzegorz Wielki: Prius aurem
dla kaznodziei coraz większe znaczenie. cordis aperiat voci Creatoris, et postmodum os sui corporis
Bez wspomnianych zalet może się obejść mówca świecki, aperiat auribus plebis (In Ezech. 1. I. Horn. 1); albo św. Augu­
ale dla kaznodziei są one niezbędne. Retoryka świecka nie styn: kapłan pietate magis orationum, quam oratorum facul-
wznosi się do sfer nadprzyrodzonych, wystarczą jej siły tate indiget... Sit orator antę quam dictor... Priusguam exerat
i środki przyrodzone. Inaczej w homiletyce kościelnej, która proferentem, linguam, ad Deum levet animam sitientem, ut
8 9

eructet, quod biberit, vel ąuod impleverit, fundat (De doctrina Kaznodzieja powinien zrozumieć najgłębsze pytania duszy,
christ. I. IV). odczuć je, wyprzedzić je odpowiedzią; wtenczas kazania będą
Gut predigen lernt man nicht auf den Akademien, sondern aktualno i skuteczne. Takiego kazania nie może powiedzieć
aut den Knien. ksiądz, który żyje w biurze, w kancelarii, przy biurku wśród
II. Do warunków dobrego kazania zaliczamy zwykle stosów książek. Tak mówić może tylko kapłan, który dużo
z n a j o m o ś ć c z a s ó w b i e ż ą c y c h , z n a j o m o ś ć ży­ spowiada i często obcuje z wiernymi. Ksiądz, który na każdym
ci a, zrozumienie ducha współczesnego. Pojęcia te łatwo mogą kroku spotyka się z morzem skarg i cierpienia, który naj­
być zamącone. Żle zrozumiałby kapłan powyższe wymagania, dotkliwsze bolączki swoich wiernych omawia na ambonie,
gdyby w swoich kazaniach uganiał się za wrażeniami, nowo­ mówi bezpośrednio, słowa jego są krwią miłości pisane.
ściami, wydarzeniami życia pod pozorem „nowości“ i „nowo- III. Jeśli kaznodzieja szczerze otwiera przed wiernymi
czesnego“ kaznodziejstwa. Owszem, potrzeba w kazaniach swoją duszę, tym samym łatwo zdobywa trzeci warunek
zwracać uwagę na współczesne życie, ale obok gorliwości dobrego kaznadziejstwa, n a t u r a l n ą w y m o w ę . Mówmy
osobistej kapłana, świętości życia, jest nieodzowną rzeczą, by naturalnym głosem! Dzisiejszy człowiek nie lubi pompatycz­
kaznodzieja umiał przedstawić prawdy wiary w szacie nowo­ nych, okresowych zdań, niechętnie słucha szumnych kazań.
czesnej i potrafił zjednać dla nich słuchaczy. Najchętniej uważa wtenczas, kiedy kaznodzieja mówi z ambony
Wierni, słuchają kazań, mają jakiś wysubtelniony zmysł, tak, jak zwykł przemawiać przyjaciel do przyjaciela na spa­
który daje im poznać, czy słowa kapłana przeszły przez pryz­ cerze, oczywiście nieco głośniej, z odpowiednim akcentem
mat wiary i jego przekonań, czy też brzmią pusto, choć czasem i gestykulacją. By uniknąć monotonii lub bufonady w kaza­
potężnie jako doskonała gimnastyka płuc, czy też do słuchaczy niu, kaznodzieja musi być do głębi duszy przejęty głoszonymi
przemawia z ambony człowiek, ich brat, któremu zależy na zasadami. Gorliwy kapłan nie będzie kołysał do snu swoim
tym, by wskazać błądzącym współbliźnim drogę do Boga, kazaniem, ani nie będzie krzyczał na słuchaczy, lecz potrafi
i przywieść ich do miłości Chrystusowej, gdzie już sam prze­ do nich przemawiać przekonywująco; potrafi zachować umiar,
bywa, gdzie się czuje szczęśliwy. odpowiedni akcent, pauzy, słowem będzie mówił naturalnie.
Jeśli słuchacze wyczują, że w duszy kaznodziei żywiołowo Takie kazania odniosą pożądany skutek. Zadaniem kaznodziei
płonie ogień łaski, że porywa go prąd życia nadprzyrodzonego, jest wpływać na słuchaczy, „wmówić“ im głoszone prawdy.
że jego radością, świętym celem i dążeniem jest jak najszersze Żeby to się udało, potrzeba trzech rzeczy, jak twierdzi nowo­
zainteresowanie i zapoznanie wiernych z odżywczym prądem czesna psychologia, a co słusznie zauważył już niegdyś Cycero:
wiary, — to takie kazanie będzie porywające, imponujące, Tribus rebus omnes ad nostram sententiam perducimus —
nowoczesne. Potrzeba nam kazań, które by przekonały wier­ mówi; aut docendo, aut conciliando, aut permouendo, czyli:
nych, że kaznodzieja nie żyje razem z nimi, ale świat nie jest Jasne przedstawienie sprawy (docendo), uczynić ją przyjemną
mu obcy, a słowa jego nie są tylko gimnastyką językową. dla słuchaczy (conciliando) i zachęcić do niej (permouendo).
Non ut dominantes in cleris, sed forma facti gregis ex animo Jeśli naprawdę „pierwszym wiernym proboszcza jest jego
(I. Piotr 5, 3). Niech słuchacze przekonają się, że i o ambonę własna dusza“, to niemniej jest prawdą, że kazanie powinno
obijają się fale trudów życia, że kaznodzieja jest wrażliwy na kaznodziei wywrzeć najgłębszy wpływ. Spełni się to wten­
na ich cierpienia, że serce jego szczerą miłością ogarnia sto­ czas, jeśli kaznodzieja w czasie przygotowania kazania sta­
jących naokoło, że mogą mu zaufać i powierzyć los swoich rannie szuka dróg i sposobów prowadzących do duszy słu­
skołatanych dusz. chaczy, zdaje sobie sprawę z wyłaniających się trudności
10 11

i zarzutów, jakie mogą powstać na tle jego przemówienia, mówieniach chętnie używał przykładów, więc nie potrzebujemy
stara się temu zapobiec i wytłumaczyć. Przez taką analizę- si ęobawiać ich używania. Gdyby Pan Jezus w swoich kaza­
kazanie nabiera ciepła, zdolności przekonywania i siły ujmu­ niach pozostawał na wyżynach abstrakcyjnych, jak to czyni
jącej słuchaczy. Jeśli dusza kaznodziei przeżywa wszystkie wielu kaznodziejów, z pewnością by Go nie słuchano, ale
typowe stany, jakich doznaje każdy człowiek w zetknięciu w Jego przemówieniach falują zbożowe łany, zielenią się
się z życiem, z rozmaitymi jego zagadnieniami, to łatwo prze­ łąki i drzewa, kwitną, kwiaty, rumieni się niebo, świergoce
kona słuchaczy, że to, co mówi, jest im naprawdę potrzebne, ptactwo, płoną światła kagańców, słowem cała żywa i martwa
pożyteczne, miarodajne, prowadzące do poznania prawdy. natura pulsuje życiem. Stosawanie w kazaniach przykładów,
IV. Trzeba pochwalić kaznodzieję, który dla osiągnięcia opowiadań, parabol jest nowoczesnym ilustrowaniem Ewangelii.
skuteczności kazania posługuje się trafnymi p r z y k ł a d a m i . Przez to łatwiej wywiązujemy się z zadań nowoczesnej psy­
Przeplatanie kazań przykładami i opowiadaniami czyni je chologii regilii i pedagogiki religijnej, które kążą nam prawdy
łatwymi i przystępniejszymi. Są kaznodzieje, którzy potrafią wiary w uprzystępnić nie tylko dla rozumu, ale przepoić je
mówić przekonywująco, posługując się tylko materiałem ro­ uczuciem, żeby się stały wszechstronną własnością człowieka.
zumowym, logicznym; inni znów, by zwrócić dusze słuchaczy Tylko z takich kazań wykwita życie duchowe. Miarą sku­
do Boga, starają się używać porównań i przykładów. teczności kazań jest ich oddziaływanie na życie duchowe.
Klasyczni kaznodzieje francuscy z zasady unikali przykła­ V . Doszliśmy do piątego warunku skuteczności kazania

dów, ale komu zależy na skuteczności kazań, niech śmiała do w y k o r z y s t a n i a p s y c h o l o g i c z n y c h m o m e n -


używa dobrych i trafnych przykałów! Jakiś epizod z życia,, t ó w n a a m b o n i e . Na warunek ten trzeba zwrócić uwagę
zgodny z tematem przemówienia, może służyć za doskonały z dwojakich względów.
wstęp do kazania. Dobrym zakończeniem może być opowiedze­ Na wydziałach teologicznych wszechwładnie panuje rozu­
nie historii, która by zawierała w sobie treść omawianega mowe, logiczne ujęcie prawd wiary. Studenci teologii uczą się
kazania. Faktyczne zdarzenia, przykłady, alegorie, metafory, rozumowymi dowodami uzasadniać dogmaty i prawa moralne.
parabole z wielkim pożytkiem możemy stosować w treści Wskutek tego zachodzi możliwość, że kapłan będzie stosował
kazania. Nawet prawdziwy‘uczony czasem rozpoczyna czytanie ten krytycyzm i na ambonie i będzie się starał wpłynąć na
niedzielnej gazety od „ilustrowanego dodatku". Psychologia słuchaczy logiką w sposób sylogistyczny. Z drugiej strony
stwierdza, że nawet najzdolniejsze umysły chętnie uciekają wiemy, że jasne, rozumowe udowodnienie głoszonej prawdy
się do obrazowego myślenia, a przeciętni ludzie wcale nie są nie zapewnia jeszcze kazaniu powodzenia. Kazanie jest wten­
zdolni do posługiwania się pojęciami abstrakcyjnymi. czas skuteczne, jeśli zjednało wolę dla prawd głoszonych.
Jeśli jakąś prawdę logiczną zilustrujemy dobrym przykła­ Nawet po najpiękniejszym kazaniu zawsze grozi słuchaczom
dem życiowym, zaostrzamy przez to uwagę słuchaczy i sły­ niebezpieczeństwo, że mirati sunt, — ale — conversi sunt.
szana prawda głębiej się zakorzeni w ich duszy, co ważniejsze, Żeby słuchacze po wysłuchaniu kazania stali się lepszymi,
przekonamy ich, że to, o czym mówiliśmy, może się stać rze­ potrzeba obok logiki i poruszenia woli ku rzeczom wyższym,
czywistością. tak samo dokładnej znajomości psychologii, która nie zado-
Posługiwanie się przykładami czasem może zburzyć szyk walnia się wskazaniem na prawdziwość tematu, ale stara się
logiczny i budowę kazania, ale skuteczność dzięki temu osią­ wpływać na wolę i uczucie, czyli przedstawia piękno, wznio­
gnięta jast ważniejsza, niż zewnętrzna forma. Wiemy, że słość, potęgę, zadowolenie płynące z poznania omawianych
Chrystus Pan do głębi znał duszę ludzką i w swoich prze­ prawd wiary, że tego domaga się nie tylko natura ludzka, ale
19
U LJ
13

i zdrowy rozsądek, stosunki społeczne, że przekroczenie oma­ które można nazwać „ z a c h o w a n i e m s i ę p s y c h o l o


wianych norm moralnych grozi ruiną jednostce i zbiorowości g i c z n y m n a a m b o n i e“, które również stanowi warunek
itp. Czyli, że na ambonie obok teologii moralnej trzeba sto­ dobrych kazań. Tu należy np. skromne wystąpienie na ambo­
sować psychologię moralną, obok theologia mentis... theologia nie, — wyzywające pojawienie się nigdzie tak nie razi, jak
cordis! właśnie na ambonie. Tu należy ścisłe przestrzeganie znanych
Kościół zdaje sobie sprawę, że człowiek obok rozumu po­ zasad grzeczności na ambonie. Przestrzeganie, by nie przedłu­
siada wolę i uczucie, że ukończenie studiów teologicznych nie żać czasu. Sprawa ta jest wielkiej wagi ze względu na nerwo­
daje skończonych kapłanów, dlatego od kandydatów na ka­ wość dzisiejszego człowieka. By oględnie traktować sprawy
płanów obok kursu naukowego wymaga pobytu w seminariach i kwestie, które mogą niemile dotknąć słuchaczy. Na ambonie
duchownych, gdzie przez odpowiednie wychowanie kształci nie powinny być pominięte nawet najbardziej niemiłe sprawy,
się wolę, uczucie, ducha kapłańskiego kandydatów. Kazno­ ale należy je traktować oględnie, trzeźwo, dyskretnie i umie­
dzieja również powinien zrozumieć, że jego kazania zbudowane jętnie.
tylko na przesłankach rozumowych, nie zdołają pobudzić woli Zwłaszcza bądźmy ostrożni w sądzeniu spraw, które są
i uczucia słuchaczy. Kaznodzieja powinien zdać sobie sprawę, zasadniczo dobre, tylko bywają wypaczane. W opracowaniu
że współczesnego człowieka łatwiej zjednać historycznymi kazań potępiających wady miejmy na względzie historię, która
i psychologicznymi dowodami, aniżeli suchą logiką. Łatwiej się zdarzyła dwom misjonarzom w czasie akcji przeciwnie-
poruszyć serce, niż rozum, jeśli się pozyskało serce słuchacza, wolniczej w Ameryce. Obaj z zapałem głosili kazania przeciw
ma się i jego rozum. Dzisiejszy człowiek w wielu kwestiach niewolnictwu, ale starszego lud chętnie słuchał, młodszego
nie tak czuje jak myśli, ale tak myśli jak czuje. natomiast wyśmiewano, a nawet mu wygrażano. Wkońcu
Sprytni kupcy już oddawna wiedzą, że aby dobrze szedł młody się skarży: Nie rozumiem — obaj uczymy tego — ciebie
handel, nie wystarczy mieć solidny towar na składzie, ale tak słuchają, a mnie prześladują. Starszy mu odpowiedział: Tak,
samo niezbędna jest reklama. Pojawiają się grube tomy zaty­ bo ty zawsze mówisz słuchaczom, że jeśli tego i tamtego nie
tułowane: „Psychologia sprzedaży". Gdybym się nie bał, że zrobicie, z pewnością będziecie potępieni, ja natomiast mówię
będę źle zrozumiany, powiedziałbym, że dla dobra skuteczności im: Moi kochani, jeśli tego i owego w przyszłości nie wyko­
kazań, wartoby naśladować sposób zalecania i reklamy dobrych nacie, z pewnością nie pójdziecie do piekła. Dlatego to mnie
kupców. Jak oni wmawiają, jak zachwalają swój towar kupu­ słuchają, a ciebie nie lubią.
jącym i są niewyczerpani w pomysłach i wychwalaniu zalet VI. Do dobrego kazania w znacznej mierze przyczynia się
swojego towaru, aż wkońcu kupujący ulega wpływom psycho­ umiejętność i planowość tematu, racjonali­
logicznym kupca, można powiedzieć, słabnie wola klienta i de­ z a c j a t e m a t u . Na polu duchowym i materialnym coraz
cyduje się na kupno. Niejednokrotnie pod wpływem namawia­ głośniejszą staje się sprawa racjonalizacji, szkoda by było
nia kupuje nawet nie to, co chciał, ale to, co mu nawet nie pominąć tę sprawę w kaznodziejstwie. Musimy przyznać, że
jest potrzebne. chaos w wyborze tematów kaznodziejskich marnuje dużo sił,
Czy kapłan-kaznodzieja może być obojętny na to, że kupiec wiele kazań spływa bezużytecznie, bez pożądanego skutku,
zalecający swój przemijający ziemski towar, przewyższa go można tu zastosować słowa Piśma św.: Ceciderunt sacerdotes
w gorliwości? Kiedy jest mowa o wykorzystaniu psychologicz­ Zabiorę synka do mogiły,
nych momentów na ambonie, mamy na względzie jeszcze jedną in bello... dum sine consilio exeunt in -proelium (I. Mach. 5, 67).
ważną rzecz. Mianowicie trzeba podkreślić wiele drobiazgów, Często słychać, że kaznodzieje wyczekują ukazania się nie­
14 15

dzielnych perykop, że te, które są, obejmują tylko małą część żeby powiedział ,,parę słów44 do młodzieży. Słynny mówca
Pisma św. i są już wykorzystanie i przestarzałe. Kto zdaje sobie odpowiedział: „Gdyby mnie pan był przedtem zawiadomił,
sprawę z trudności, które stoją na zawadzie tych pragnień pomyślałbym, co powiedzieć, ale teraz już za późno. Zanadto
i rozumie zadania homiletyki, by odnowić i wzmocnić swoje cenię słuchaczy i wystąpienie publiczne, żebym bez przygo­
kazania, — nie będzie polegał na niepewnej możliwości, ale towania cokolwiek mówił44. To jest Achtung vor der Majestat
sam przyczyni się do prób racjonalizacji pracy kaznodziejskiej. des Wortes, które tak gorliwie zalecał biskup Keppler. Nie
W tej dziedzinie narzuca się doskonała sposobność opraco­ tylko szacunek dla słowa bożego, ale i wymagania wiernych
wania k a z a ń c y k l i c z n y c h . Ciekawe, że dzsiejsi ludzie domagają się sumiennego i gruntownego przygotowania się do
chętniej słuchają serii kazań, które im dają możliwie wyczer­ kazań. Daleko jesteśmy od czasów, gdy publiczności imponował
pujące wiadomości na jakiś temat, niż kazań na jakiś wypad­ sam autorytet kaznodziei, kiedy zadowalniano się pod wzglę­
kowy temat, luźnie z sobą związany. Autor tego artykułu dem formy i treści bardzo skromnymi kazaniami. Dzisiejszy
w kościele uniwersyteckim w Budapeszcie słuchaczom inteli­ człowiek wyszkolony przez różne czynniki kulturalne, jak
gentnym — na podstawie encykliki Quas primas cały rok mó­ pisma, książki, radio, — jest bardziej krytycznie nastawiony
wił na temat Chrystus Król, dwa lata o Dziesięcioro Bożych i względem kazań; doskonale potrafi ocenić dobre i złe ka­
przykazaniach, a obecnie już szósty rok mówi o Składzie Apo­ zanie. Niejednokrotnie w czasie kazań nieprzygotowanych
stolskim i z przyjemnością stwierdza, że słuchacze ze szcze- należycie widzi się uśmiech politowania na twarzy słuchaczy,
rym zaciekawieniem śledzą jego kazania. często nawet wychodzą z kościoła.
Materiał do takich kazań jest niewyczerpany: i tak można Kto chce z odpowiednim skutkiem przedstawić wartości
mówić serie kazań np. o cudach, o przypowieściach Pana i prawdy życia nadprzyrodzonego dzisiejszemu człowiekowi,
Jezusa, o Sakramentach, o Mszy św. itd. Słuchacze czują się obarczonemu troskami, smutkiem, niezadowoleniem, ten na­
zadowoleni przy tak obszernym traktowaniu tematów, bo prawdę gruntownie musi przygotowywać się do kazań. Bądźmy
widzą pracę, staranność i gorliwość kaznodziei. przekonani, że kaznodzieja, jeśli chce choćby tylko w części
VII. Niezbędnym warunkiem dobrego kazania jest o d p o ­ zadowolić słuchaczy, musi sumiennie opracować kazanie, nie
w i e d n i e p r z y g o t o w a n i e . Nie wystarczy dość podkre­ zaniedbując codziennych rozmyślań. Kaznodzieja przez cały
ślić, że łatwość wymowy jeszcze nie zapewnia powodzenia tydzień powinien się zastanawiać nad tematem kazania, które
kazaniu. Bo nie to jest ważne, jak mówimy, ale to, co mó­ chce wygłosić w następną niedzielę, powinien przemyśleć
wimy. Kto tylko powierzchownie, pobieżnie, przygotowuje się ogólne wydarzenia w świecie i te, które się zdarzyły w jego
do kazań, ten nie zdaje sobie sprawy z zadania ambony, ani parafii, wpleść je umiejętnie w treść kazania, wszystko to
z odpowiedzialności kaznodziei. Ci, którzy chwalą się, że ,,łatwo napisać (możliwie, nie tylko streścić), nauczyć się tego. Bez-
i prędko przygotowują się44 do kazań, niech się zastanowią, wątpienia jest to trudne i poważne zadanie, — ale tylko takie
czy ,,chętnie są słuchani44. Warto, żeby się zastanowili nad przygotowanie zapewnia powodzenie kazaniu. Ponieważ kazno­
słowami św. Pawła: ne cum aliis praedicaverim, ipse reprobus dzieje naogół powierzchownie, niesumiennie, często zupełnie
efficiar (I. Kor. 9, 27) i nad powiedzeniem Cycerona: Quoties bez przygotowania głoszą kazania, słusznie można zastosować
dicimus, toties de nobis judicatur. Prędko, łatwo, powierzchow­ do nich stare mądre powiedzenie : Qui ascendit sine labore,
nie przygotowującym się kaznodziejom przypomnę powiedzenie descendit sine honore!
Lacordaira, który będąc u szczytu sławy kaznodziejskiej, pew­ Pracę kaznodziei, wybierającego temat do kazania, czy to
nego razu zwiedzał jakiś internat. Dyrektor zakładu prosił go, z zakresu dogmatyki i historii, czy z teologii moralnej, — można
17

uważać za najtrudniejszą, bo zebrany materiał musi przemy­ z tymi, o których tu mówię, ułatwią przygotowanie się do
śleć, uprzystępnić i odpowiednio podać. Kaznodzieja jisst jak kazań.
transformator, który ma za zadanie prąd o wysokim napięciu oby się udało przez moje książki kaznodziejskie, choćby
przerobić do codziennego użytku. Trudność polega w tym, że Dlkn i' kruk posunąć naprzód tak ważną sprawę ożywienia
kazanie ma być opracowane wszechstronnie, logicznie i psy­ .'.posolili głoszenia kazań, żeby na moich współbraciach kapła-
chologicznie; suche definicje książkowe trzeba ożywić, żeby n.u li i na mnie ziściły się słowa Pisma św.: Dedit mihi Domi­
kazanie nie było tylko splotem doktyrn, układem sztywnych, nu:: Imguammercedem meam et in ipsa laudabo eum (Eccl.
logicznych zdań, pojęć oderwanych i formalnych spekulacyj fil, 80).
umysłowych, ale łatwym, przystępnym środkiem urzeczywist­ Niech na wszystkich z nas, którzy głosimy słowo Boże,
nienia ideałów wiary. spełnią się słowa modlitwy: Per evangelica dicta deleantur
Każdy przyzna, że nowoczesne duszpasterstwo w postaci nostra delicta!
rozmaitych zebrań, konferencyj, odczytów, pochłania czas tak,
że niejednokrotnie nie stanie go, żeby przygotować się do Ks. Dr Tihamer Tóth
kazań. Niestety, tak jest. Czy mamy się jednak z tym pogo­
dzić? Pytanie, czy kosztem rozmaitych pobocznych zajęć dusz­
pasterskich ma ucierpieć głoszenie kazań — najgłówniejsze
zadanie kapłana-kaznodziei? Jestem przekonany, że gdyby
apostołowie dziś żyli, zrobiliby to samo, co przed 1900 laty;
wszystkie inne zajęcia powierzyliby diakonom, mówiąc:
vero orationi et ministerio verbi instantes erimus (Dz. Ap. 6, 4).
Dobre kazanie wymaga wiele uciążliwej pracy. Jak pszczół­
ka, która przelata z kwiatka na kwiatek i zbiera ich słodki
sok, by go przerobić w sobie na czysty miód, tak kaznodzieja
musi czytać, uczyć się, rozmyślać, przerabiać, pisać, przyswoić
sobie zebrany materiał r wydać go jako gotowy pokarm dla
dusz. Praca ta wymaga wielkiego nakładu sił, cierpliwości,
trudów. Najczęściej słuchacze nie zdają sobie sprawy z tego,
ile rozmyślań, ile czytania, ile wysiłku fizycznego i ducho­
wego trzeba było użyć do budowy kazania. Dla gorliwego
kapłana wieloletnie, żmudne, wymagające niezmiernie dużo
ofiar przygotowania do kazań nie są przymusowym cierpie­
niem, pracą niewolniczą, ale choć trudnym, jednak radosnym
wysiłkiem ducha kapłańskiego, bohaterską walką zdobywania
dusz dla Chrystusa, najpotężniejszą ascezą nowoczesnego ka­
płana.
Do cyklu swoich kazań „Dekalog" napisałem wstęp o „Współ­
czesnym kaznadziejstwie"; wymienione tam sposoby razem
T ńth:
2
W I E R Z Ę W DUCHA ŚW IĘT EG O

i.

KIM JEST DUCH ŚWIĘTY?

Kochani Bracia w Chrystusie !

Święty Paweł, przybywszy do Aten, by głosić Grekom


dzieje Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, spo­
strzegł na jednym z wielu ołtarzy poświęconych rozmaitym
bożkom, następujące słowa: „ArNOSTO 0EQ“ — „Nieznanemu
Bogu". Apostoł, nawiązując umiejętnie do tego napisu, zaczął
mówić o Chrystusie: „Chodząc bowiem i patrząc na bóstwa
wasze, znalazłem też ołtarz, na którym było napisane: Nie­
znajomemu Bogu. Co tedy nie znając chwalicie, to ja wam
opowiadam" (Dzieje 17, 23).
Święty Paweł przemawiając do pogan, Pana Jezusa nazwał
..Nieznanym Bogiem". Współczesny kaznodzieja przemawiający
do chrześcijan, mógłby nadać to miano Bogu Duchowi Świę­
temu, bo przecież dużo wiemy o Panu Jezusie, dużo słyszeliśmy
o Nim, ale gdyby tak zapytać współczesnego człowieka o Du­
cha Świętego, o to, co wie o Nim, jaki jest jego stosunek do
świata, do ludzi, to z pewnością usłyszelibyśmy odpowiedź
podobną, jaką otrzymał św. Paweł, kiedy zapytał niektórych
wiernych z Efezu: Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdyście
uwierzyli? A oni mu odpowiedzieli: „Ani słyszeliście, czy jest
Duch Sw." (Dzieje 19, 2).
Smutne świadectwo wystawilibyśmy naszej wierze, gdyby­
śmy zapytani, kim jest Duch Święty, odpowiedzieli tak, jak
mieszkańcy Efezu.
20 21

Z cyklu kazań na temat „Wierzę w Boga", pozostała mi Pocieszyciela da wam, aby mieszkał z wami na wieki: Ducha
jeszcze do mówienia część ostatnia pod tytułem „Wierzę prawdy" (Jan 14, 16. 17).
w Ducha Świętego11. Trzy kazania, które zamierzam wygłosić B) Posłuchajmy,z jakim uwielbieniem wyrażają się pierwsi
o Duchu Świętym, bynajmniej nie wyczerpują olbrzymiego
chrześcijanie o Duchu Świętym:
materiału, ale przynajmniej w ogólnych zarysach dadzą nam
wyobrażenie, kim jest Duch Święty, sprawią, żeby nie był On Z serc chrześcijan starożytnych bije żywiołowy entuzjazm
dla nas „Nieznanym Bogiem“, żebyśmy Go jako trzecią boską względem trzeciej boskiej osoby, Ducha Sw. „Ci, którymi
osobę z całym pietyzmem, z wdzięcznością, miłością i uwiel­ rządzi Duch Boży, oni są synami bożymi... ten Duch świa­
bieniem czcili i kochali. dectwo daje duchowi naszemu, że jesteśmy dziećmi bożymi"
W dzisiejszym kazaniu zastanowimy się najpierw, że (Rzym. 8, 14. 17). Duch Święty oświeca nasz umysł i serce.
I) D u c h Ś w i ę t y j e s t p r a w d z i w y m B o g i e m , a na­ Święty Piotr, gdy go Ananjasz chciał oszukać, rzekł: „Anan-
stępnie, celem dokładniejszego poznania Ducha Świętego, jaszu, czemu skusił szatan serce twoje, żebyś skłamał Duchowi
II) r o z w a ż y m y z n a m i o n a , za pomocą których Kościół Świętemu?... Nie ludziom skłamałeś, ale Bogu" (Dzieje 5, 3. 4).
święty przedstawia Jego działanie. Czyli, że św. Piotr Bogiem nazywa Ducha Świętego.
Święty Jan, broniąc bóstwa Chrystusa, mówi: „Trzej są,
którzy świadectwo dają na niebie: Ojciec, Słowo i Duch Sw.,
I.
a ci trzej jednym są" (I. Jan 5, 7). Czyli, św. Jan stanowczo
twierdzi, że Duch Święty z Ojcem i Synem tworzą jednego
Bóg Duch Święty.
Boga.
Na pytanie, kto jest Duch Święty, katechizm odpowiada: Święty Paweł w liście do Koryntian pisze o różnych wła­
„Duch Święty jest trzecią osobą Trójcy Przenajświętszej, ściwościach Ducha Świętego: „Jednemu dostaje się przez Ducha
która pochodzi od Ojca i Syna“. mowa mądrości, a drugiemu mowa umiejętności, wedle tegoż
Skąd wiemy, że w Bogu są trzy osoby, że trzecią osobą samego Ducha. Innemu wiara w tymże Duchu, innemu łaska
jest Duch Święty, że jest On prawdziwym Bogiem? Wiemy uzdrawiania w tym samym Duchu; innemu dar czynienia
to z nauki Chrystusa Pana, wyznawanej przez chrześcijan. cudów, innemu proroctwo, innemu rozeznanie duchów, innemu
A) Pan Jezus mówił często o Duchu Ś w i ę ­ rozmaitość języków, a innemu umiejętność tłumaczenia ich.
t y m . Z Jego nauki wiemy, że Duch Święty jest Bogiem, A wszystko to sprawia jeden i ten sam Duch" (I. Kor. 12,
trzecią boską osobą, że bez Niego nie istniałoby pełne chrze­ 8—11). Wymienione właściwości posiadać może tylko Bóg.
ścijaństwo. Na innym miejscu czytamy, że Duch Święty jest wszech­
Pan Bóg Swą niezbadaną wszechmocną wolą postanowił, wiedzący. „Duch wszystko wypatruje, i głębokości boże"
żeby owoce odkupienia, przyniesione przez śmierć Jezusa (I. Kor. 2, 10)), a ponieważ głębię istoty bożej może znać tylko
Chrystusa, znalazły w nas oddźwięk za sprawą Ducha Świę­ Bóg, więc Duch Święty jest Bogiem!
tego i stały się naszym skarbem. Pan Jezus powiedział, że Jego Duch Święty jest Bogiem, bo przez Niego rodzimy się na-
dzieło spełni się w duszach naszych dopiero wtenczas, kiedy nowo w łasce. Pan Jezus mówi: „Zaprawdę, zaprawdę powia­
©trzymamy Ducha Świętego. „A Ja posyłam na was obietnicę dam ci: Jeśli kto się nie odrodzi z wody a z Ducha Świętego,
Ojca Mego; wy zaś siedźcie w mieście, aż będziecie obleczerii nie może wejść do Królestwa bożego" (Jan 3, 5). Tylko Bóg ,
mocą z wysokości" (Łuk. 24, 49). „A Ja poproszę Ojca, a innego może odrodzić duszę. Święty Paweł pisze do Koryntjan. że
22 23

zostali uświęceni i usprawiedliwieni „w imię Pana naszego Duchowi Świętemu zawdzięczają swoją ostateczną doskonałość.
Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego" (I. Kor. 6, 11). Duch Święty uporządkował świat.
Duch Święty jest Bogiem, bo inaczej nie mógłby nam dać Ta myśl odzwierciedla się w pierwszej księdze Starego Te­
miłości Boga, o której św. Paweł mówi, że „rozlana jest stamentu, gdzie mowa o stworzeniu świata, nad którym unosił
w sercach naszych przez Ducha Świętego" (Rzym. 5, 5). się Duch boży, aby uświęcić, co wola boża stworzyła (Rodź. 1, 2).
Po tylu dowodach bezwątpienia musimy uznać, że Duch Również Psalmista Pański mówi, że „Słowem Pańskim niebiosa
Święty wraz z Ojcem i z Synem stanowią prawdziwego Boga. utwierdzone są, a tchnieniem ust Jego wszystka moc ich"
(Ps. 32, 6).
Na początku stworzenia panował chaos, zamęt; planowa
II. i celowa akcja twórcza rozpoczęła się od chwili, kiedy „Duch
Boży unosił się nad wodami" (Rodź. 1, 2). Rozwój twórczego
Znamiona Ducha Świętego. dzieła bożego trwa i trwać będzie aż do skończenia świata.
Kim jest Duch Święty? Trzecią osobą boską. Dobrze! Ale Gdyby przy dziele stworzenia zabrakło działania Ducha Świę­
to tylko suche określenie, które słabo, albo zupełnie do nas nie tego, wszechświat pozostałby w chaosie, świat bez Ducha Bo­
przemawia. Ojcowie i Doktorowie Kościoła obrazowo przedsta­ żego pogrążyłby się w ciemnościach. Dlatego nazywamy Ducha
wiali tę myśl. Święty Bernard uczył, że Duch Święty pochodzi Świętego „Stworzycielem", bo uporządkował stworzenie i opie­
z wzajemnej miłości Ojca do Syna. Znakomity uczony teolog kuje się nim. Jeszcze z innego powodu nazywamy Ducha Sw.
Scheeben mówi, że Duch Święty jest zewnętrznym przejawem „Stworzycielem".
życia bożego, jest kwiatem, wonnością i świętością Ojca i Syna. Najwspanialszym dziełem zewnętrznym Boga jest Wcielenie
Zbyt słabe porównanie, dalekie od ujęcia istoty Ducha Syna Bożego; stało się to mocą Ducha Świętego. „Który się
Świętego! Kościół ma wprawdzie przepiękne hymny, ułożone począł z Ducha Świętego, narodził się z Marii Panny" — czy­
na cześć Ducha Świętego, ale opiewające zaledwie cząstkę tamy w Składzie Apostolskim. Anioł pociesza Józefa: „Nie bój
Jego zalet i właściwości. się przyjąć Marii, małżonki twej; albowiem co się w niej
A) Przypatrzmy się na przykład wspaniałym zwrotkom urodziło, jest z Ducha Świętego" (Mat. 1, 20).
„Veni Creator Spiritus" — „Przyjdź, o Duchu Święty, Stwo­ Duch Święty jest „Stworzycielem" i dlatego, że nieustannie
rzycielu!" D u c h Ś w i ę t y , S t w o r z y c i e l ! Co chcemy pracuje w Kościele w rozdawnictwie łask zbawienia, stwarzając
przez to wyrazić? Przede wszystkim, że miłość boża stwo­ dusze Chrystusowe. Żegnając się z apostołami, Chrystus po­
rzyła świat. Gdyby Bóg był tylko mądrością i poznaniem, nie wiedział: „A Ja poproszę Ojca, a innego Pocieszyciela da wam,
stworzyłby świata, bo świat stworzony z nicości, choćby naj­ aby mieszkał z wami na wieki" (Jan 14, 16).
doskonalszy, niegodzien byłby nieskończonej doskonałości Według św. Pawła Duch Święty daje przewodników Ko­
Stwórcy. Ponieważ jednak Bóg jest nie tylko mądrością, wolą, ściołowi (Dziej. 20, 28). Łaski są dziełem Pana Jezusa, ale
ale dobrocią i miłością, dlatego stworzył świat. Wierzący ka­ Duch Święty rozdziela je w Sakramentach. Od kołyski aż do
tolik we wszystkich stworzeniach widzi przejaw miłości bożej. grobu cudną miłością otacza nas w Sakramentach. Nie tylko
Działanie Ducha Świętego, Ducha bożego słychać w kwileniu otacza, ale mieszka w nas. „Czy nie wiecie, iż członki wasze
dziecka, w śpiewie ptasząc, w budzącej się wiośnie, w całym są kościołem Ducha Świętego, który w was jest" (I. Kor. 6, 19).
< stworzeniu. Koroną niezgłębionego życia wewnętrznego Boga Nie ma dnia, nie ma chwili, w której Duch Święty nie wspie­
jest Duch Święty, i wszystkie zewnętrzne dzieła Stwórcy, rałby nas Swymi łaskami.
24

Słusznie mówi święty Augustyn: „Jak dusza w ciele, tak maga nam w osiągnięciu największego zaszczytu, jaki może
Duch Święty w ciele Chrystusa, w Kościele11. Doskonałym się stać naszym udziałem: w osiągnięciu s y n o s t w a b o -
symbolem twórczej mocy Ducha Świętego są Zielone Święta, ż e go. Duch Święty czyni nas godnymi miłości Pana Boga.
przypadające w. okresie, gdy naokoło pełno zieleni, kwiecia, Co więc daje nam Duch Święty? Człowiek ledwo ma odwagę
radości, piękna, nadziei! powiedzieć: Duch Święty czyni nas uczestnikami natury bo­
B) Po tym, cośmy dotąd powiedzieli o Duchu Świętym, skiej. Niepojęta prawda, a tak bardzo powinniśmy w nią wie­
łatwiej zrozumiemy Jego dalsze znamiona. O Duchu Świętym rzyć, bo Pismo święte w wielu miejscach wyraźnie mówi:
mówimy, że jest d u c h e m r a d o ś c i i p i e c i e s z e n i a. ,,abyście się stali uczestnikami boskiego przyrodzenia^ (II. Piotr
Wiara w Ducha Świętego jest radością chrześcijaństwa. 1, 4). ,,Boście nie otrzymali ducha niewoli znowu ku bojaźni,
Czy Duch Święty tylko wtedy w nas działa, gdy żałujemy ale otrzymaliści ducha przybrania za dzieci, przez którego wo­
za popełnione grzechy? Owszem, ale święty Paweł wspomina łamy: Abba, Ojcze!“ (Rzym. 8, 15).
o innych jeszcze darach Ducha Świętego, mówiąc: „Miłość, Najdoskonalsze znamię, największa, niesłychana przysługa,
wesele, pokój, cierpliwość, dobrotliwość, dobroć, nieskwapli- jaką nam wyświadcza Duch Święty, polega na tym, że czyni
wość, cichość, skromność, wstrzemięźliwość, czystość11 (Gal. nas podobnymi Bogu. Życie chrześcijańskie jest życiem nad­
5, 22), oto owoce Ducha Świętego! Miłoć, radość, pokój... O, jak przyrodzonym. Pomaga nam wyzbyć się grzechu, wydostać się
bardzo są nam te cnoty potrzebne! Dusza ludzka wyrywa się z ciasnych ramek ziemskich upodobań, pomaga stać się uczest­
ku nim, lecąc niestety naoślep, jak ćma do światła! Często nikami natury bożej. Jako dzieci boże stajemy się godnymi
poprzestaje na pozorach, radością wydają jej się huczne za­ bożej miłości ! Zasługą Ducha Świętego jest, że korzystamy
bawy, nocne hulanki, — i nie słyszy napomnień św. Pawła, że z owoców odkupienia Chrystusa Pana, że stajemy się dziećmi
„Królestwo boże nie jest pokarmem i napojem, ale sprawie­ Boga. Słusznie mówi św. Paweł: ,,Nikt nie może rzec: Jezus
dliwością, pokojem i weselem w Duchu Świętym11 (Rzym. 14, 17). jest Panem, jeno w Duchu Swiętym“ (I. Kor. 12, 3).
Duch Święty jest Pocieszycielem, „Consolator optime11, jak D) Czy wiecie, kim jest jeszcze Duch Święty? N a s z y m
Go zwie Kościół w hymnach: „Najlepszy Pocieszyciel11, powta­ W y c h o w a w c ą ! Nie wszyscy rodzice mogą mieć wycho­
rzając zresztą słowa Pana Jezusa, który obiecał zesłać apo­ wawców do swoich dzieci, na to mogą sobie pozwolić tylko
stołom Pocieszyciela (Jan 15, 16; 16, 7). ludzie zamożni. Jeśli Bóg dał mi Ducha Świętego za Wycho­
Dlaczego Chrystus Pan nazwał Ducha Świętego „Pocieszy­ wawcę, widocznie przyjął mnie do możnej rodziny. Dzięki pracy
cielem11? Z pewnością dlatego, że dobrze wiedział, jak bardzo wychowawczej Ducha Świętego powstaje wspaniałe i prze­
jest nam potrzebna pociecha na ziemi, na której tyle cierpień, piękne życie Kościoła.
niedostatków, zawodów, bolesnej rozłąki i śmierci! Duch Sw. Życie Kościoła!
dodaje nam sił i jest naszą pociechą. Słusznie modlimy się Człowiek nie jest zdolny opisać i określić, na czym ono
w czasie Mszy św. w niedzielę Zielonych Świątek: „Boże, polega. Kwitnie ono na całej kuli ziemskiej, sięga od północy
któryś w dniu dzisiejszym serca wiernych światłem Ducha do południa, od wschodu do zachodu, z głębią dogmatów,
Świętego oświecić raczył, daj nam w tymże Duchu poznać, z przepychem liturgii.
co prawe i pociechą Jego zawsze się weselić“. Gdzie pulsuje życie Kościoła?
C) Zastanawiają się, na czym polega radość i pocieszenie Przede wszystkim w życiu osobistym dusz wiernych, w któ­
Ducha Świętego, dojdziemy do Jego dalszych znamion. D u c h rych jest dużo grzechów, ale nie brak także cnót! Czy byłby
Ś w i ę t y jest Pośrednikiem w usynowieniu nas u Boga. Po­ w stanie ktoś opowiedzieć, z ilu szlachetnych zmagań, z ilu
24

Słusznie mówi święty Augustyn: „Jak dusza w ciele, tak maga nam w osiągnięciu największego zaszczytu, jaki może
Duch Święty w ciele Chrystusa, w Kościele". Doskonałym się stać naszym udziałem: w osiągnięciu s y n o s t w a b o ­
symbolem twórczej mocy Ducha Świętego są Zielone Święta, ż e g o . Duch Święty czyni nas godnymi miłości Pana Boga.
przypadające w. okresie, gdy naokoło pełno zieleni, kwiecia, Co więc daje nam Duch Święty? Człowiek ledwo ma odwagę
radości, piękna, nadziei! powiedzieć: Duch Święty czyni nas uczestnikami natury bo­
B) Po tym, cośmy dotąd powiedzieli o Duchu Świętym, skiej. Niepojęta prawda, a tak bardzo powinniśmy w nią wie­
łatwiej zrozumiemy Jego dalsze znamiona. O Duchu Świętym rzyć, bo Pismo święte w wielu miejscach wyraźnie mówi:
mówimy, że jest d u c h e m r a d o ś c i i p i e c i e s z e n i a . „abyście się stali uczestnikami boskiego przyrodzenia" (II. Piotr
Wiara w Ducha Świętego jest radością chrześcijaństwa. 1, 4). „Boście nie otrzymali ducha niewoli znowu ku bo jaźni,
Czy Duch Święty tylko wtedy w nas działa, gdy żałujemy ale otrzymaliści ducha przybrania za dzieci, przez którego wo­
za popełnione grzechy? Owszem, ale święty Paweł wspomina łamy: Abba, Ojcze!" (Rzym. 8, 15).
o innych jeszcze darach Ducha Świętego, mówiąc: „Miłość, Najdoskonalsze znamię, największa, niesłychana przysługa,
wesele, pokój, cierpliwość, dobrotliwość, dobroć, nieskwapli- jaką nam wyświadcza Duch Święty, polega na tym, że czyni
wość, cichość, skromność, wstrzemięźliwość, czystość" (Gal. nas podobnymi Bogu. Życie chrześcijańskie jest życiem nad­
5, 22), oto owoce Ducha Świętego! Miłoć, radość, pokój... O, jak przyrodzonym. Pomaga nam wyzbyć się grzechu, wydostać się
bardzo są nam te cnoty potrzebne! Dusza ludzka wyrywa się z ciasnych ramek ziemskich upodobań, pomaga stać się uczest­
ku nim, lecąc niestety naoślep, jak ćma do światła! Często nikami natury bożej. Jako dzieci boże stajemy się godnymi
poprzestaje na pozorach, radością wydają jej się huczne za­ bożej miłości ! Zasługą Ducha Świętego jest, że korzystamy
bawy, nocne hulanki, — i nie słyszy napomnień św. Pawła, że z owoców odkupienia Chrystusa Pana, że stajemy się dziećmi
„Królestwo boże nie jest pokarmem i napojem, ale sprawie­ Boga. Słusznie mówi św. Paweł: „Nikt nie może rzec: Jezus
dliwością, pokojem i weselem w Duchu Świętym" (Rzym. 14, 17). jest Panem, jeno w Duchu Świętym" (I. Kor. 12, 3).
Duch Święty jest Pocieszycielem, „Consolator optime", jak D) Czy wiecie, kim jest jeszcze Duch Święty? N a s z y m
Go zwie Kościół w hymnach: „Najlepszy Pocieszyciel", powta­ W y c h o w a w c ą ! Nie wszyscy rodzice mogą mieć wycho­
rzając zresztą słowa Pana Jezusa, który obiecał zesłać apo­ wawców do swoich dzieci, na to mogą sobie pozwolić tylko
stołom Pocieszyciela (Jan 15, 16; 16, 7). ludzie zamożni. Jeśli Bóg dał mi Ducha Świętego za Wycho­
Dlaczego Chrystus Pan nazwał Ducha Świętego „Pocieszy­ wawcę, widocznie przyjął mnie do możnej rodziny. Dzięki pracy
cielem" ? Z pewnością dlatego, że dobrze wiedział, jak bardzo wychowawczej Ducha Świętego powstaje wspaniałe i prze­
jest nam potrzebna pociecha na ziemi, na której tyle cierpień, piękne życie Kościoła.
niedostatków, zawodów, bolesnej rozłąki i śmierci! Duch Sw. Życie Kościoła!
dodaje nam sił i jest naszą pociechą. Słusznie modlimy się Człowiek nie jest zdolny opisać i określić, na czym ono
w czasie Mszy św. w niedzielę Zielonych Świątek: „Boże, polega. Kwitnie ono na całej kuli ziemskiej, sięga od północy
któryś w dniu dzisiejszym serca wiernych światłem Ducha do południa, od wschodu do zachodu, z głębią dogmatów,
Świętego oświecić raczył, daj nam w tymże Duchu poznać, z przepychem liturgii.
co prawe i pociechą Jego zawsze się weselić". Gdzie pulsuje życie Kościoła?
C) Zastanawiają się, na czym polega radość i pocieszenie Przede wszystkim w życiu osobistym dusz wiernych, w któ­
Ducha Świętego, dojdziemy do Jego dalszych znamion. D u c h rych jest dużo grzechów, ale nie brak także cnót! Czy byłby
Ś w i ę t y jest Pośrednikiem w usynowieniu nas u Boga. Po­ w stanie ktoś opowiedzieć, z ilu szlachetnych zmagań, z ilu
26 27

ofiar i bohaterskich wysiłków składa się życie wielu, wielu Kościoła: „Daj nam Ducha Świętego, a odnowi się oblicze
chrześcijan?! A źródłem wszystkiego jest Duch Święty! ziemi“.
Życie Kościoła przejawia się naszych świątyniach, gdzie * * *
ofiara jest ośrodkiem życia religijnego. W naszych kościołach
są nie tylko ławki i krzesła, w których usiadłszy wygodnie, Kochani Bracia w Chrystusie! Duch Święty jest początkiem
można słuchać pięknych, podniosłych kazań, ale są także i kresem wszelkiego życia. Nie napróżno nazywa Go pieśń
klęczniki i zimna posadzka, na której trzeba uklęknąć podczas Kościoła „palcem prawicy Ojca" (digitus patem ae dexterae).
Mszy świętej. Ofiara Mszy św. jest również działaniem Ducha Rzeczywiście Duchowi Świętemu powinniśym zawdzięczać ład,
Świętego! harmonię, piękno, celowość i rozwój świata. Jemu powinniśmy
„Daj nam Ducha Świętego, a urodzimy się na nowo" __ być wdzięczni za cudną woń kwiatów, za czarowny blask nie­
modli się Kościół. Ktoś może powie: „Dziwna modlitwa! dziwne zliczonych gwiazd, za piękno śnieżnych górskich szczytów, za
pragnienia! Daj nam Ducha Świętego? A więc nie maszyny, kryształowe źródła. Oblicze Ducha Świętego daje piękno anio­
nie pieniądz i nie technika nas odradza?" łom, Jemu zawdzięcza nieskalaną biel Królowa Aniołów, dzięki
O nie! Niemu wcielił się Syn Boży, powstały księgi Pisma świętego.
Czy wiecie, coby się stało, gdyby współczesny człowiek Jemu zawdzięczam gorliwość apostołów, męstwo męczenni­
pizejął się Duchem Świętym? To samo, co zaszło w czasie ków i triumf dusz sprawiedliwych. Bez działania Ducha Świę­
pierwszego Zesłania Ducha Świętego. Dnia tego na rynku jero­ tego modlitwa nie byłaby skuteczną, nie byłoby Mszy świętej,
zolimskim zgromadzili się ludzie różnej narodowości, i słuchali ani Sakramentów. Bez Ducha Świętego nie byłoby walki
przemówienia Piotra apostoła; nie wszyscy go rozumieli, ale i postępu ku lepszemu, nie byłoby doskonałości, która wycho-
z chwilą, kiedy napełnił ich Duch Święty, wszyscy stali się wuje świętych dla Kościoła.
jednomyślni. Współczesnemu człowiekowi brak Ducha Świę­ Dlatego powinniśmy czcić Ducha Świętego, gdyż dzięki
tego, dlatego nie mogą się porozumieć nie tylko obce narody, Niemu powstał świat i utrzymuje się w przedziwnej harmonii.
ale często w jednym narodzie jest pełno kłótni. Dzięki Niemu kwitną łąki, zielenią się pola i lasy, dojrzewają
Gdzie panuje Duch Święty, tam spełniają się słowa Pana owoce. Dzięki Niemu życie nabiera niezłomnej mocy, która
Jezusa: „Będziesz miłował Pana Boga twego, ze wszystkiego, wyzwolona z lodowych pęt zimy rozkwita cudowną wiosną.
serca twego i ze wszystkiej duszy twojej i ze wszystkiej myśli Dzięki Duchowi Świętemu żyją miliardy istot, bo On źródłem
twojej... Będziesz miłował bliźniego twego, jako samego siebie" życia całego stworzenia. Dzięki Niemu istnieją aniołowie,,,,
(Mat. 22, 37 39). Gdzie panuje Duch Święty, tam rozumieją a kiedyś zmartwychwstaną ludzie. Przezeń powstaje każda
i stosują w życiu słowa Chrystusa Pana: „Zaprawdę powiadam dobra myśl, z Niego płynie zapał do dobra, do piękna, z Niego
wam, ilekroć uczyniliście jednemu z tych braci Moich naj­ bierze początek walka ze złem, podłością i grzechem.
mniejszych, Mnieście uczynili" (Mat. 25, 40). Uwielbiamy Cię za to o Duchu Święty!
Jeśliby w społeczeństwie ludzkim panował Duch Święty, Uwielbiamy Cię Duchu Święty i za to, że dzięki Tobie
ustałyby waśnie; miłość i zgoda łączyłaby wszystkich, jak jesteśmy wprawdzie małymi, biednymi, cierpiącymi, ale prze­
pierwszych chrześcijan, których napełniał Duch Święty. cież Twymi ukochanymi dziećmi.
„Cóz jestem winien, że ludzkość wyparła się Ducha Świę­ Duchu Święty, Stworzycielu, odrodź nas w duchu i prawdzie!
tego?!" O tak, jestem winien! Ludzkość składa się z jednostek. Duchu Święty Pocieszycielu, pociesz nas! Duchu Święty, który
Jeśli one otworzą duszę dla Ducha Świętego, to dla ludzkości uczyniłeś z nas dzieci boże, spraw, byśmy byli godni Jego
bliższym stanie się odrodzenie duchowe, i spełni się modlitwa chwały. Am en!
29

i poczęli mówić rozmaitymi językami, jak wymawiać im Duch


Święty dawał" (Dzieje 2, 1—4).
Szum wiatru i ogniste ję z y k i! Omówieniu tych symbolów
chcę poświęcić dzisiejsze kazanie. Naszym celem jest — o ile
tylko pozwala nasz umysł — bliższe poznanie istoty Ducha
Świętego. Zastanówmy się, co o z n a c z a w s p o m n i a n y
w Dziejach Apostolskich szum w ia tru i ogni­
s t e j ę z y k i , gdyż pod tą postacią Duch Święty zstąpił na
II. apostołów w dzień pierwszych Zielonych Świątek.

SYMBOLE DUCHA ŚWIĘTEGO. I.

Kochani Bracia w Chrystusie ! Szum wiatru.


Wiara w Ducha Świętego mówi nam o najgłębszej tajemnicy Co oznacza szum wiatru, pod postacią którego Duch Święty
życia bożego. O tajemnicy nieskończenie dalekiej, dla widzial­ zstąpił na ziemię ?
nych stworzeń niepojętej i różnej od wszystkiego, czego czło­ A) O z n a c z a , ż e w i a t r ł a m i e , n i s z c z y , c o
wiek doświadcza, co widzi, słyszy, co wierzy. Istotę Boga z g n i ł e , u n o s i , z m i a t a p y ł , b r u d , p l e w y . Jest
Ojca do pewnego stopnia można poznać rozumem. Boga Syna, W tym dla nas wielka nauka. Pan Jezus rzekł do Nikodema;
drugą boską osobę, również łatwiej można sobie wyobrazić „Nie dziw się, żem ci powiedział: Trzeba się wam na nowo
jako małe Dziecię w stajence Betlejemskiej, podobnego do nas. narodzić. Wiatr wionie dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale
Ale chrześcijaństwo uczy nas, że Bóg jest w Trzech Osobach, nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie. Tak jest z każdym,
i że trzecią boską osobą jest Duch Święty, który pochodzi który się narodził z Ducha" (Jan 3, 7. 8). Wiatr pędzi po ziemi
od Ojca i Syna, czyli jest „duchem Ojca i Syna“. to tu, to tam, człowiek jest bezradny wobec niego, podobnie,
Jest to niezgłębiona tajemnica, niedostępna dla ograniczo­ jak wobec miłości prawdziwej, która bez przymusu i nakazu,
nego umysłu ludzkiego, jednak chcąc przynajmniej cośkolwiek a tylko za zachętą swej istoty wewnętrznej czyni dobrze.
poznać, kim jest Duch Święty, możemy użyć porównań, prze­ Rzecz prosta, że z chwilą, kiedy największa Miłość, Duch
nośni, z otaczającego nas świata. Święty zstąpił na apostołów, znikły wszelkie zewnętrzne
Sam Duch Święty ułatwia nam poznanie Swej istoty, gdyż przeszkody, upadły stare przepisy liturgiczne, formułki rabi-
w dzień pierwszych Zielonych Świątek ukazał się w postaci, nistyczne, które zmiótł huragan miłości Ducha Świętego.
z której można wnioskować o Jego działaniu. Czytamy bowiem Z szybkością wichru zaczęła się szerzyć Ewangelia. Za sprawą
w Piśmie świętym: „A gdy dopełniały się dni Pieęćdziesiątnicy, Ducjia Świętego, niby po strasznej zawierusze runęły posągi
byli wszyscy razem na tym samym miejscu. I nagle rozległ bożków pogańskich, Duch Święty orzeźwiającym tchnieniem
się z nieba szum, jakoby nadchodzącego wichru gwałtownego, oczyścił atmosferę moralności.
i napełnił cały dom, w którym siedzieli. I ukazały im się roz­ B) W i a t r - o c z y s z c z a p o w i e t r z e , ż y c i e p o d
dzielone języki, jakoby ognia, i usiadł na każdym z nich j e g o t c h n i e n i e m o d r a d z a s i ę. Pod wpływem Ducha
z osobna... I wszyscy napełnieni zostali Duchem Świętym Świętego, rzeczywiście odrodziliśmy się, powstały w nas myśli,
30 31

nowe ideały, nowe pragnienia, narodził się nowy świat chrze­ Bracia! Siostry! Nie zasmucajmy Ducha Świętego, prze­
ścijański. szkadzając Mu w pracy wychowawczej, w pracy twórczej
Sile Ducha Świętego nie mógł się oprzeć świat starożytny, i uświęcającej, lecz oddajmy się Jego działaniu, a przekonamy
upadł, jak rozpadają się stare, zbutwiałe mury pod działaniem się, jak wdzięczną i piękną jest dusza, w której zamieszkał
silnego wiatru. Chrześcijan było wtedy niewielu, ale zato Duch Święty!
imponowali potęgą, porywali innych, bo działała w nich moc Powinniśmy się poddać działaniu Ducha Świętego, jak
Ducha Świętego! kąpiący się w morzu przybrzeżnym falom, które kołysząc,
Jest to bardzo pocieszające i dowodzi, że Kościół przezwy­ pchają go na ląd. Duch Święty powinien w nas żyć, Jego
cięży najstraszniejsze prześladowania, że nie ma przemocy musimy słuchać, z Nim nie potrzebujemy się obawiać żadnych
i gwałtu, które by nas chrześcijan mogły pokonać, jeśli tylko przeciwności. Mając takie usposobienie, człowiek jest dosko­
Duch Święty będzie z nami. W literaturze naszej i zagranicznej nały, gdyż mieszka w nim Bóg i działa Duch Święty. Taki
jest mnóstwo dzieł opisujących grozę, męczarnie, barbarzyń­ człowiek jest „harfą Ducha Świętego44.
stwo, którego ofiarą padali chrześcijanie w Meksyku. Czy D) Ale może ktoś zawoła: „Co z t e g o , k i e d y t a k i
jednak wyginęło tam chrześcijaństwo? Bynajmniej! Wystarczy, c z ł o w i e k n i e n a d a j e s i ę d o ż y c i a ! 44 Przeciwnie, bo
by pozostało tylko kilku chrześcijan, owianych Duchem Swię im człowiek ma bogatszą i piękniejszą duszę, im wznioślejsze
tym, a Chrystus zapanuje w tych krajach! ideały, im szlachetniejsze uczucia biorą w nim górę, tym jest
Ile razy rozpaczamy, widząc panowanie zła?! Ile razy pożyteczniejszy dla świata, dla kultury. Czymże jest kultura?
ogarnia nas pesymizm, gdy widzimy, że ani uczciwość, ani Opanowaniem, ujarzmieniem sił przyrody i ich wykorzysta­
szlachetność nie naprawią zepsutego świata, ale chrzęścijanowi niem. Człowiek może dać z siebie tylko tyle, ile sam posiada.
nie wolno rozpaczać! W kim żyje Duch Święty, ten pod nawa­ Kto żyje w Bogu, kto ma Jego dobroć, sprawiedliwość, życie
łem zła nigdy się nie załamie, ten nie utonie w mrokach nadprzyrodzone, ten więcej może dać światu, niż człowiek
pesymizmu. tylko o naturalnych przymiotach.
C) Posłuchajmy upomnienia św. Pawła: „ Ni e z a s m u ­ A więc „nie gaście Ducha Świętego44, źródła siły i miłości
c a j c i e D u c h a S w i ę t e g o “ (Ef. 4, 30), „ D u c h a n i e Bożej! W kim żyje Duch Święty, ten jest spokojny, pogodny,
g a ś c i e “ (I. Tes. 5, 19). Kto zasmuca, kto gasi Ducha Świę­ choćby szedł przez morze cierpienia.
tego? Odpowiada na to pytanie prorok Jeremiasz, któremu W kim żyje Duch Święty, tego życie jest triumfem, choćby
Pan Bóg dał niegdyś bardzo ciekawy rozkaz. „Wstań — po­ go nawiedzały najcięższe klęski i niepowodzenia.
wiedział Bóg — a zstąp do domu garncarzowego, a tam Duch Święty wypełnia cały świat. Nawiedza nas podczas
usłyszysz słowa moje4' (Jer. 18, 2). Posłuszny prorok pośpieszył modlitwy, przechadzki, w chorobie, w smutkach, w radości...
do garncarza, którego zastał lepiącego naczynia. Miękką glinę jak wiatr wstrząsa naszymi duszami, jak wiosenna pogoda
urabiał w rękach i z niekształtnej masy powstawały piękne wzmacnia, pociesza i krzepi! O, jak szczęśliwa jest dusza,
naczynia; niepotrzebne resztki gliny odrzucał precz. Jeremjasz która chętnie przyjmuje i poddaje się działaniu Ducha Świę­
w milczeniu przypatrywał się pracy, gdy ozwał się głos Pana: tego! Nie zasmucajmy Ducha Świętego, nie gaśmy w sobie
„Oto, jako glina w rękach gamcarzowych, takeście wy w ręce Jego płomieni.
mojej44 (Jer. 18, 6).
32 33

II. Duch Święty w nas mieszka! Wielu nie może się z tą myślą
pogodzić, zapominając, że najwznioślejszym marzeniem czło­
„I ukazały się im rozdzielone języki".
wieka było, jest i będzie, poddać materię panowaniu ducha!
Duch Święty w dniu pierwszych Zielonych Świątek zstąpił Doświadczamy na sobie groźnych skutków chaosu współcze­
na apostołów pod postacią szumu wiatru i języków. Co oznacza snego życia. Jeśli człowiek przestanie cenić wartości duchowe,
fakt, że apostołowie otrzymali Ducha Świętego w postaci nie pomoże mu największy nawet rozwój techniki.
języków?
A) Oznacza w i e l k i e ż ą d a n i e a p o s t o ł ó w . Pan
III.
Jezus głoszenie Ewangelii powierzył nie ludowi, ale apostołom;
ukazując im nad głowami Ducha Świętego w postaci języków*
Ogniste języki.
chciał tym symbolem podkreślić Swój rozkaz: „Idąc tedy,
nauczajcie wszystkie narody" (Mat. 28, 19). Znajomość różnych Wieiny, że Duch Święty zstąpił na apostołów w postaci
języków musieli posiadać apostołowie, żeby opowiadać wiarę języków ognistych. Ogień często jest symbolem bóstwa. Bóg
Chrystusową po świecie. Wiemy, że dar języków, jaki otrzy­ z krzaka gorejącego przemówił do Mojżesza. „Bóg nasz jest
mali apostołowie pierwszego dnia Zielonych Świątek, wydał ogniem trawiącym" (Żyd. 12, 29), czytamy u św. Pawła. Ogień
obfity poln. Mnóstwo ludzi rozmaitej narodowości słuchało na jest wymownym symbolem działania Ducha Świętego. Ogień
rynku w Jerozolimie przemówienia św. Piotra. Święty Piotr grzeje, wzmacnia.
nauczał tylko w jednym języku, ale wszyscy go rozumieli, bo A) O g i e ń g r z e j e . W świecie materii nie znajdziemy
chociaż różnili się słuchacze językiem, kulturą, ale zjednoczył stosowniejszego symbolu, niż ogień, dla Ducha Świętego.
ich Duch Święty. Gdzie panuje miłość, gdzie działa Duch Sw., Ogień jest siłą życiodajną, grzeje, świeci, bez niego zginąłby
tam względy językowe, kulturalne, materialne, i społeczne świat. Dlatego Ducha Świętego nazywamy jasnością serc,
nie stanowią przepaści między ludźmi. „lumen cordium", światłem uszczęśliwiającym, „lux beatis-
B) O d p i e r w s z y c h Z i e l o n y c h Ś w i ą t e k D u c h sima".
Święty mówi i działa w Kościele C h r y s t u s o ­ a) Z twórczej mocy Ducha Świętego płynie życie, nadzieja
w y m . Bez opieki Ducha Świętego, trwającej od 19-stuleci, i pociecha dla dusz. Od Ducha Świętego pochodzi piękno,
Kościół dawno byłby upadł. Z jednej strony pogrzebaliby go radość, miłość, wdzięk, uśmiech świata. Życie bez tchnienia
wrogowie, z drugiej jego własne dzieci w swoich ułomnościach Ducha Świętego byłoby zimne, puste, ciemne, bezpłodne!
ludzkich. Jak ogień i światło . we wszechświecie, tak obficie Duch
Legenda opowiada, że gdy św. Grzegorz Wielki pisał, to Święty mieszka w duszach, które Go chętnie przyjmują i nie
Duch Święty unosił się nad nim; podobnie dzieje się z Ko­ ograniczają się do przepisanych praktyk religijnych. Dusze te
ściołem. Mocą Ducha Świętego stajemy się przez chrzest nie mówią: „To już grzech, tego nie uczynię; to jeszcze nie
dziećmi Kościoła (Jan 3, 5). Dzięki Duchowi Świętemu grzech, mogę to zrobić“. Nie posuwają się do ostatecznej gra­
oczyszczamy się w sakramencie pokuty (Jan 20, 22). Duch nicy między cnotą a grzechem, ale z zapałem wszystkie swoje
Święty zapewnia łaski i miłość (Rzym. 5, 5). Duch Święty czynności poświęcają Bogu.
mieszka w duszach sprawiedliwych i zakłada przybytek Pański, b) Wiara i kult w Ducha Świętego jest największym źródłem
„wspiera słabość naszą... Duch prosi za nami wzdychaniem miłości bliźniego. Chrześcijanie starożytni odznaczali się głę­
niewymownym" (Rzym. 8, 26). boką czcią dla Ducha Świętego. Od Sycylii do Skandynawii
Tóth: VJI.
3
34 35
pełno było szpitali pod wezwaniem Ducha Świętego; miasta naukę Chrystusa. Nie bali się prześladowań, męczeństwa, nie
posiadały stowarzyszenia Ducha Świętego, w których kwitła lękali się możnej władzy państwowej, ani spekulacyj filozo­
prawdziwa miłość bliźniego. ficznych, mocą Ducha Świętego zwyciężyli pogański świat.
B) O g i e ń m i ł o ś c i w z m a c n i a . Niszczy zapory, Duch Święty tylko raz zstąpił na ziemię, ale po dziś dzień
wzniesione między ludźmi przez nienawiść i egoizm. je st obecny, Zielnoe Świątki trwają nieustannie. Duch Święty
Przy pomocy wynalazków człowiek z łatwością podnosi je st wszędzie tam, gdzie dusze walczą ze złem, gdzie kwitnie
olbrzymie ciężary, elektrycznością porusza maszyny, oświetla miłość bliźniego, gdzie człowiek śmiało walczy z przeciwno­
mieszkania, warsztaty, ulice, zaś wskutek działania miłości ściami i pogodnie znosi cierpienia.
Ducha Świętego duch ludzki zapala'się do dobrego, napełnia Dziś zwłaszcza powinniśmy się modlić: Przyjdź, o Boże
miłością Boga i bliźniego, dzielnie pokonywa trudności życiowe. Duchu Święty, daj nam łaskę wiary i wytrwałości w dobrem,
W średniowieczu istniał specjalny zakon rycerski ku czci bo wokoło nas szerzy się straszna zaraza obojętności religijnej
Ducha Świętego: „Rycerze Ducha Świętego11. Dziś Wszyscy i gnuśny pesymizm. Przyjdź, o Duchu Święty, i dopomóż nam
powinniśmy być także rycerzami Ducha Świętego, ale zamiast zwyciężyć w boju o ideały Chrystusowe!
wspaniałych turniejów, czekają nas trudniejsze zadania: wy­ Spraw, żebyśmy wytrwali niezachwianie w swoich przeko­
znanie i obrona wiary. Ile dziś dusza wierna Chrystusowi musi naniach religijnych i moralnych, żebyśmy byli światli, wyro­
cierpieć przykrości, obmów, wyrzeczenia się, samozaparcia! zumiali, wolni od kajdan namiętności i grzechu.
W tramwajach, w autobusach, na każdym kroku czytamy: Spraw, o Duchu Święty, żebyśmy stali, jak skała wśród
„Ostrożnie wysiadać!11 Naturalnie, każdy wie, że trzeba być powodzi pokus, i jaśnieli jak światło, torując Ci drogę po
ostrożnym. Ktoby z kolejki elektrycznej wyskakiwał do tyłu, świecie.
mógłby się łatwo zabić. Wysiadając, trzeba skoczyć naprzód. Starajmy się zachować miłość bożą, która nas uchroni od
Istotą życia, zasadą postępu jest iść naprzód. Zawsze naprzód! wszelkiego złego.
Nie wolno się cofać! Wiem, że w ogóle w życiu trudno sto­ „Punie, przepul ogniem Duchu Świętego nerki i sercu nusze,
sować tę zasadę, a cóż dopiero w życiu moralnym! Św. Paweł abyśm y Ci czystym ciulem służyli i czystym sercem podobuli
wyścigiem nazywa życie chrześcijańskie. Słusznie! Wszyscy się Tobie“. Amen.
pędzimy do mety, w dzieciństwie biegniemy wszyscy niemal
jednakowo; w okresie dojrzewania płciowego ten i ów zbacza
z wytkniętej drogi; w okresie młodzieńczym jeszcze więcej,
niektórzy się załamują tak samo w wieku dojrzałym, a wreszcie
na starość brak niektórym sił. Otóż Duch Święty jest tym
źródłem, z którego człowiek powinien czerpać siłę i wytrwałość.
Tylko ten będzie zbawiony „kto wytrwa aż do końca11 (Mat.
10 , 22) .
ft *
Kochani Bracia i Siostry! Duch Święty pod postacią szumu
w iatru i ognistych języków zstąpił na apostołów, którzy przed­
tem byli złamani i bojaźliwi, a po Zielonych Świątkach nawet
śmierci odważnie patrzyli w oczy, pragnąc gorąco głosić tylko
37

I.

Wiara jest darem Ducha Świętego.


Wiara jest pierwszym darem Ducha Świętego. Wiara
chrześcijańska, podobnie jak miłość pana, który karmił gołębie,
obłaskawia nas i utrzymuje przy życiu.
A) Wiarę naszą zawdzięczamy Duchowi Świętemu. On rlas
podnosi na wyżyny duchowe, daje nam p o b u d k i m e t a f i ­
III. z y c z n e , rozszerza widnokrąg naszych pojęć i prowadzi do
wieczności.
CO ZAWDZIĘCZAMY DUCHOWI ŚWIĘTEMU ? Człowiecze, czym jesteś? Poco żyjesz na ziemi? Dokąd
dążysz? Jaki jest sens twego życia? Oto niezmiernie ważne,
Kochani Bracia w Chrystusie ! a bardzo trudne zagadnienia, z którymi ciągle się spotykamy.
W cichy, letni dzień — czytamy u szwedzkiego pisarza —
W Budapeszcie, koło kościoła świętego Gellerta jest mnóstwa mieszkańcy lasu dysputowali zawzięcie nad sensem życia.
gołębi. Przechodnie z podziwem przyglądają się panu, który — Naturalnie, że śpiew ma największe znaczenie — twier­
siada na ławce, wyciąga pszenicę, albo kukurydzę, i natych­ dził słowik, kończąc wspaniałymi trelami swe wywody.
miast zlatuje się chmara gołębi, obsiada go całego, a ludzie — Eee, bajesz — zamruczał kret. — Życie to ustawiczna
z przyjemnością podziwiają to niezwykłe i miłe zjawisko. Cze­ walka z ciemnością.
mu się najbardziej dziwią? Cudownej mocy miłości. Wielka,, — O, przepraszam! — wtrącił swoje trzy grosze barwny
dobroczynna miłość budzi zaufanie nawet w bojażliwych motyl — bo życie to używanie i rozkosz!
z natury ptakach, które przylatują, by z ręki brać pokarm. — Mylisz się, kochanie, — odparła skrzętna pszczółka —
Pewnego razu, podziwiając pana, który rzucał ziarna go­ życie, to nie tylko przyjemność, ale przede wszystkim praca,
łębiom, pomyślałem, że nas Duch Święty podobnie karmi więcej w nim trudu, niż radości.
w Kościele Chrystusowym; wzywa nas, zachęca, ośmiela, że­ -— O, tak! —- westchnęła mrówka — w życiu więcej pracy,
byśmy przychodzili z całym zaufaniem, obłaskawia nas, skłon­ obowiązków, niż radości.
nych do złego i nieufnych zmienia do tego stopnia, że po­ — Mylicie się wszyscy; Życie, to wolność, potęga, swobodny
dziwiają nas nie tylko ludzie, ale i aniołowie z nieba. lot wśród błękitów — krzyknął z wysokości orzeł.
Utrzymuje nas Duch Święty! Dziwnie to trochę brzmi, ala I powstała wrzawa. Do wielkiej dysputy przyłączyły się
istotnie, jesteśmy głodni, jak gołębie koło kościoła świętego rośliny. Wysmukły smrek podzielał zdanie orła. Dziewięciornik
Gellerta, i' Duch Święty nas karmi. Czym? Zastanawiając się i szarotka zgadzały się z mrówką. Czerwony głóg i biała lilia
nad pokarmem Ducha Świętego, dochodzimy do wniosku, że przechylały się do zdania motyla, a ciężka i ponura chmura,
pokarmem tym jest miłość. Miłość Ducha Świętego budzi w nas unosząc się nad wiecującymi, szeptała, że życie przetkane jest
zaufanie, wiarę, co dodaje sił, innymi słowy: D u c h Ś w i ę t y smutkiem, płaczem i łzami, zaś rwące, górskie potoki i szerokie,
o b d a r z a n a s I) w i a r ą , II) m o r a l n o ś c i ą , III) czyli rozlewne rzeki szemrały zgodnie: tak, tak, życie jest marne,
b e z N i e g o n i e m o g l i b y ś m y żyć. znikome...
38 39

Nagle, wśród ogólnej wrzawy zabrzmiał dzwon, wzywający dzony przez Ducha Świętego? Nazewnątrz się nie zmienił, ale
na służbę bożą, w dzień Zesłania Ducha Świętego. Nastała: wewnątrz jest zupełnie inny, inne ma poglądy, inne serce, inne
wkoło cisza, umilkli mówcy, bo wszyscy zrozumieli głos dzwo­ myśli. Dosłownie spełnia się w nim, co powiedział Bóg ustami
nu, który dał najlepszą odpowiedź, że prawdziwym życiem je st proroka Ezechiela: „Wyleję na was wodę czystą, i będziecie
pokój, radość, siła, harmonia, energia, wierność, czystość, mi­ oczyszczeni od wszystkich nieczystości waszych... I dam wam
łość — dary Ducha Świętego! serce nowe i ducha nowego położę wpośród was i wyjmę serca
B) Dzięki Duchowi Świętemu możemy rozpoznawać z łatwo­ kamienne z ciała waszego, a dam wam serca mięsne“ (Ez. 36, 25
ścią i o c e n i a ć p r a w d z i w e w a r t o ś c i ż y c i a . i nast.). Człowiek odrodzony przez Ducha Świętego inaczej
Cyryl Jerozolimski twierdzi, że Duch Święty jest tym dla patrzy na siebie i na bliźnich, inaczej pojmuje świat, wszystko
duszy, czym światło dla oczu. Człowiek, który wyszedł z ciem— w innym widzi świetle, rozumie cierpienia, zawody i klęski!
ności na światło, widzi dużo nieznanych przedtem rzeczy. Po­ We Francji, w mieście Vendee, w czasie krwawej rewolucji
dobnie rozjaśnia się w duszy, w której zamieszkał Duch Święty^ prowadzono na stracenie zakonnice, które spokojnie śpiewały
człowiek ogląda świat w świetle nadprzyrodzonym (Catech. „Veni Creator Spiritus“. Duch Święty, który oświeca dusze
16, 16). ludzkie, daje siłę, nadzieję i wesele nawet w najcięższych chwi­
Człowiek oświecony przez Ducha Świętego widzi jasno> lach życia.
prawa duszy, które nigdy nie stanowiły tak palącego zagad­ Gdyby wszyscy wierni poddali się działaniu Ducha Świę­
nienia, jak dzisiaj, w epoce wynalazków! tego, Kościół byłby prawdziwym rajem na ziemi, wśród ludzi
Ilu to pracuje, żeby „wygasić dusze!“ Milionom trafia do panowałaby miłość, wyrozumiałość i zaufanie. „Oto stoję u drzwi
przekonania tylko surowa siła, przemoc, gwałt, kult ciała. i kołaczę, — mówi o sobie Pan Bóg — jeśli kto usłyszy głos
Olbrzymie sumy zarabiają ,,gwiazdy“ i ,,gwiazdoryu ekranów Mój i otworzy Mi drzwi, wejdę do niego i będę w nim mieszkał,
filmowych, zawodowi piłkarze, bokserzy, a natomiast boha­ a on ze Mną“ (Obj. 3, 20).
terowie cnoty idą w zapomnienie! Wokoło pustka, błahe pozory,, Pan Bóg nie wchodzi przemocą, tylko puka do drzwi na­
brak treści. Trzeba działania Ducha Świętego, żeby zrozumieć,, szych dusz. Słuchajmy słów napomnienia świętego Pawła:
że na nic techniczny postęp, jeśli w duchu pozostaniemy „Ducha nie gaście“ (I. Tes. 5, 19). „Wedle Ducha postępujcie,
karłami. a pożądliwości ciała nie będziecie wypełniać^ (Gal. 5, 16).
C) Zastanówmy się, jak oddziałuje na nas Duch Święty,. To trafne powiedzenie do nas się odnosi! Żyjmy według
w j a k i s p o s ó b o d r a d z a n a s n a n o w o ? Czyni to jak wymagań ducha, a nie według kaprysów ciała! Nie kierujmy
przed wiekami. się ślepymi namiętnościami, modą i pieniądzem!
a) Podczas stworzenia świata Duch Święty unosił się nad Duch Święty daje nam jeszcze inny dar: moralność.
wodami, dzięki Niemu z chaosu powstał uporządkowany świat
i człowiek-chaos, kłębowisko pragnień i sprzecznych namięt­ II.
ności. Duch Święty uczynił go chrześcijaninem, przywrócił m u A
Moralność jest darem Ducha Świętego.
równowagę duchową.
Dziś czyni to samo. Niegdyś uporządkował wszechświaty Duch Święty udziela nam nie tylko natchnienia do poznania
dziś ludzi, czyniąc z nich „nowe stworzenie“ (II. Kor. 5, 17). rzeczy bożych, ale nas umoralnia, pozwala oglądać świat nad­
b) „Wypuść Ducha Świętego, a będą stworzone i odnowisz przyrodzony i prowadzi do niego. Duch Święty daje nam
oblezę ziemi“ — modli się Kościół. Jak wygląda człowiek odro­ A) s i ł y , B) k i e r u j e n a s n a d o b r ą d r o g ę .
40 41

A) D u c h Ś w i ę t y d a j e n a m m o c do w a l k i , którą martwa, jak Morze Martwe, ale na szczęście tylko od nas


musimy toczyć ze sobą, ze światem zewnętrznym, chcąc za­ zależy, by strumień łaski nas ożywił i napełnił treścią życia,
chować prawa wiary. wlał radość i wiarę, zaszczepił cnotę.
a) Kto czytał ,,Quo vadis“ Sienkiewicza, przypomni sobie Uważajmy, abyśmy nie byli podobni do węglarzy na uli­
wstrząsającą scenę walki Ursusa z bykiem. Dzika bestia cach Budapesztu. Może trochę dziwne porównanie, ale zimą
wtargnęła na arenę Kolosseum z przywiązaną do rogów Lidią, na ulicach stolicy widać olbrzymie wozy ciężarowe naładowane
a Ursus, wierny sługa, zastępuje drogę bykowi, pragnąc uwol­ węglem. Na stosach węgla siedzą zmarznięci robotnicy. Pod
nić skazaną na śmierć dziewczynę; wytęża mięśnie, nogi głę­ nimi źródło ciepła, a oni marzną! Podobnie wygląda świat bez
boko zarył w piasku i trzyma rozjuszonego byka za rogi. wiary, bez Ducha Świętego, a wstąpi w nas ochota do życia
2: zapartym oddechem czyta się ten opis, a głębokie westchnie­ i pokonamy najtrudniejsze przeszkody.
nie ulgi wyrywa się z piersi, kiedy dochodzimy do miejsca, B) Duch Święty nie tylko nas oświeca, ale również w s k a ­
w którym Ursus - zwycięzca uratowaną Lidię unosi na rękach. z u j e p r a w ą d r o g ę , j e ś l i ś m y z b ł ą d z i l i . Ożywia
Mimo woli szepczemy: chwała Bogu, że ją uratował! Wierę w strapionych i oziębłych, budzi wygasłą miłość do Boga.
Ludzkość od chwili grzechu pierworodnego była również Kiedy nieprzyjaciel zdobył Jerozolimę, Żydzi troszczyli się
przywiązana do rozjuszonego byka swych instynktów i bez przede wszystkim, by zachować święty ogień, i ukryli go
nadludzkiej mocy i łaski Ducha Świętego nie byłaby w stanie w tajnych podziemiach. Gdy później Nehemiasz miał poświęcić
uwolnić się z tych więzów. nowo zbudowaną świątynię, posłał kapłanów po ukryty święty
b) Wspierani łaskami Ducha Świętego, możemy skutecznie ogień, ale znaleziono tylko garstkę wilgotnego popiołu. Wy­
hamować nawet najbardziej żywiołowe wybuchy zmysłów, sypano popiół na ołtarz ofiarny, słońce wyjrzało z za chmur
panować nad namiętnościami, zachciankami i złymi skłonno­ i spaliło ofiarę.
ściami. Często słyszy się narzekanie: Muszę bardzo z sobą Wielu nieprzyjaciół spustoszyło naszą duszę, świątynię bożą,
'walczyć, by utrzymać się na drodze cnoty. Jestem niepoha­ ale niestety nie udało nam się uratować świętego ognia wiary!
mowana, przeczulona, łatwo skłonna do gniewu, nieczuła na Ogień Ducha Świętego ileż to już razy rozniecał w nas nowe
cudzą nędzę, okrutna, ale cóż robić, kiedy taką mam naturę... życie, rozpalił płomień na zbeszczeszczonym ołtarzu!
Owszem, są to poważne przeszkody na drodze do doskonałości, Musimy współdziałać z Duchem Świętym, by dusza nasza
ale z pomocą Ducha Świętego wszystko da się pokonać! zapłonęła miłością, ofiarnością i stała się prawdziwą świątynią
Pewnego razu prorok Ezechiel miał ciekawe widzenie Dogu miłą; bez Ducha Świętego próżne są jednak nasze wysiłki.
o przyszłym królestwie Mesjasza. Widział, jak spod progu
kościoła Mesjaszowego wytrysło źródło i strumieniem poto­
III.
czyło się w dolinę, i powstała wielka rzeka, która użyźniła
pustynię i wpadła do Morza Martwego, zamieniając gorzki
Bez Ducha Świętego nic nie możemy zrobić!
smak jego wody, i napełniło się morze rybami, na brzegach
zakwitły drzewa i przyniosły smaczny owoc (Ezech. 47, 2—12). Działaniu Ducha Świętego zawdzięczamy panowanie nad
Czyż można znaleźć trafniejsze porównanie, które by naszą zepsutą naturą. Zginąłby świat, jeśliby zapomniał o Duchu
przedstawiło pracę Ducha Świętego w duszy ludzkiej? Świętym, bez Niego bowiem nic nie możemy uczynić.
Życie jest wielką pustynią, którą wszyscy idziemy; gdy­ A) D u c h Ś w i ę t y p o d t r z y m u j e ż yc i e m o r a l n e
byśmy byli zdani sami sobie na łaskę, dusza nasza byłaby s p o ł e c z e ń s t w i j e d n o s t e k . Nigdy nie pisano- tylu
42 43

dzieł poświęconych zagadnieniom społecznym, co dzisiaj, a jed­ Tylko w tym stanie możemy pokonać trudy życia. Jesteśmy
nak więzienia i kaźnie pełne są przestępców i zbrodniarzy. zależni od ziemi, kochamy się w rzeczach ziemskich, — ale
Nigdy nie powstało tyle dzieł pedagogicznych, a naokoło pełna nie wolno się nam gubić w troskach doczesnych; wśród wrzawy
nieuków, nędzy umysłowej. Mówi się dużo o eugenice, a jedno­ i gwaru codziennej pracy musimy pamiętać o naszym przezna­
cześnie zatrważająco wzrasta liczba moralnie zdziczałych. czeniu, o tym, że jesteśmy stworzeni do życia wiecznego.
Wiedza lekarska dokonywa niesłychanych wysiłków, żeby Słuchajmy głosu bożego, wzywającego nas do szczęśliwości
przedłużyć życie, a jednocześnie nie wzdraga się zabijać ty­ wiecznej.
siące nienarodzonych dzieci. Oto, jak wygląda moralność spo­ Czy wiecie kto wśród trosk i bólu słyszy wezwanie boże?
łeczeństwa, które wyparło się Ducha Świętego! Ten, kto nie zamyka duszy na działanie Ducha Świętego i ko­
B) Jeśli Duch Święty oświeca, kieruje, zapala, oczyszcza, rzysta z Jego łask za pośrednictwem Sakramentów świętych.
wzmacnia życie społeczne, w takim razie n i e m o g ą się* Aby słuchać radia, nie wystarczy mieć aparat, trzeba łącz­
o b e j ś ć bez Niego i j e dn o s t k i . nika z ziemią i anteny, która by była przewodnikiem dla fal
Duch Święty nas oświeca, bez Niego nie możemy zrobić ani radiowych. Antena i uziemienie zbiegają się w aparacie i do­
kroku, by nie pobłądzić. Duch Święty jest ogniem rozpalającym piero wtenczas słyszę audycję. Aparatem radiowym jest po­
dusze. Duch Święty jest siłą zaprawiającą do działania. Mu­ niekąd dusza ludzka. Uziemieniem jest nasze ciało, którym
simy uwierzyć, że bez Ducha Świętego nie możemy się obejść. bardzo silnie tkwimy w ziemi, po szyję! Ono jednak nie wy­
Powinniśmy się napawać Jego mocą, przyjmować Jego nat­ starcza, by odbierać natchnienie Ducha Świętego, trzeba jeszcze
chnienia, z radością przystępować do Sakramentów, do spo­ wrażliwej duszy, która by przyjęła fale łaski i stosowała je
wiedzi, do Komunii św., by z nich czerpać otuchę do życia. w życiu. Wtenczas dopiero usłyszymy głos Boży, który mówi,
Wszyscy potrzebujemy łask Ducha Świętego, który chętnie że katolicyzm to prawdziwa wiara, która nakłada na nas trudny
je nam udziela. Co jednak widzimy w życiu? Jedne dusze pod obowiązek zdobycia pełni cnót, ale zato uszczęśliwia i daje
wpływem Ducha Świętego płoną miłością i napełniają mocą, zupełne zadowolenie z życia.
inne pozostają złamane, oziębłe, bez życia. Spójrzmy wokoło* * * *
ile biednych, nieszczęśliwych, nędznych dusz błąka się po świę­
cie! Kto temu winien? Może Duch Święty? Nie! Duch Święty Kochani Bracia! Duch Święty zstąpił na świat w postaci
działał nie tylko w dzień pierwszych Zielonych Świątek, ale ognistych języków i dziś modlimy się, żeby ogień Jego roz­
i dziś ożywia dusze, które poddały się Jego działaniu i odczu­ palił, oświecił i wzmocnił nasze dusze. Panie, zapal nas ogniem
wają Jego natchnienie, — ale to od nich samych zależy. Swoim!
Często widzicie tu, nad kazalnicą małą bryłkę — mikrofon Znów mowa o ogniu? Czy jeszcze mało go na ziemi? Czy
radiowy. Bezduszny, martwy kawałek, jeśli nie ma w nim nie zieje gorącym tchnieniem fabryk, hut, maszyn, kotłów*
prądu, ale wystarczy połączenie ze stacją, a staje się niezwykle armat, namiętności ludzkich, nienawiści, podłych serc? O, tak*
czułym przyrządem, chwyta najlżejszy szmer, każde słowo, cała kula ziemska płonie morzem ognia, ale to nie jest ogień
i niesie szeroko, daleko w świat. My również możemy być Ducha Świętego! Ogień, który pożera ziemię, oślepia tylko, ale
czułymi przyrządami Ducha Świętego, możemy nawet naj­ nie rozpala miłością ni serca, ni duszy. Boże, ześlij nam Swój
mniejsze natchnienia Jego z radością przyjmować i szczerze święty ogień! Ogień, który roznieca wiarę w oziębłych duszach,
wołać: Panie, Panie, Twoim jestem, do Ciebie należą, rób ze budzi miłość, a niszczy zło!
mną, co Ci się podoba! Módlmy się gorąco, żeby raczył zstąpić na nas Duch Święty,
u

bo jeśli nie przyjdzie On, to zjawi się grzech. Jeśli nie wstąpi
w nas ogień Ducha Świętego, pożre nas ogień piekielny na­
szych namiętności. Jeśli nie przyjdzie ożywcze tchnienie Ducha
Świętego, obejmie nas huragan rewolucji i przewrotu spo­
łecznego. Nie oszukujmy się, lecz wszelkimi siłami starajmy
się zostać świętymi, gdyż w przeciwnym razie będziemy zgrają
łotrów i bandytów. Albo zapłonie w nas prawdziwa wiara
i miłość, — albo spadną mroki niewiary i pożre nas ogień
nienawiści* IV.
Przyjdź, Duchu Święty, udziel nam daru wiary. Daj nam
sił, żebyśmy żyli według praw bożych! Udziel mocy, żebyśmy CO TO JEST KOŚCIÓŁ ?
byli Twoimi wiernymi gołąbkami, które do Ciebie z miłością
przylatują i z Twojej dłoni się pożywiają, b y p o ś m i e r c i Kochani Bracia w Chrystusie !
s p o c z ą ć n a T w y m m i ł u j ą c y m S e r c u . Amen.
W Rzymie, w stolicy chrześcijaństwa, znajduje się naj­
większy kościół świata, bazylika świętego Piotra. Wszyscy sły­
szeliście, albo czytali o potężnych rozmiarach i o przepychu
tej świątyni, ale kto przybędzie do Rzymu i pierwszy raz
zobaczy ten słynny kościół, rozczarowany mówi: „I to jest to
osławione arcydzieło? Nic tu nie ma wielkiego! Gdzie to
piękno? Nie widzę nic nadzwyczajnego!“ Rzeczywiście, zwie­
dzającego spotyka rozczarowanie, jeśli pobieżnie tylko ogląda
bazylikę, dopiero zapoznawszy się ze szczegółami, przekonuje
się, że wydał sąd zbyt pohopnie. Nie wystarczy jednorazowe
zwiedzenie kościoła, lecz trzeba z dobrym przewodnikiem kilka
dni oglądać rzeźby, obrazy, kaplice i ołtarze, i po pewnym
czasie znów wrócić, nie raz, ale kilkadziesiąt razy, bo dopiero
wtenczas przyznamy, że słusznie kościół ten zajmuje pierwsze
miejsce wśród wszystkich najpiękniejszych budowli świata.
Podobne rozczarowanie spotyka nas, gdy pobieżnie przy­
glądamy się Kościołowi katolickiemu. Dużo słyszeliśmy o nim,
uczyli się i czytali. Wiemy, że nie ma na świecie potężniejszej
i sprawniejszej organizacji, że Kościół jest pożyteczny, po­
trzebny, że ma wiekową tradycję, ale to za mało, powinniśmy
bliżej poznać jego piękno, pokochać go, stać się jego oddanymi
obrońcami i dumnymi naśladowcami, ale do tego potrzebna
jest pomoc fachowych przewodników.
46 47

Pobudką do bliższego poznania Kościoła katolickiego jest kości. Czyli, że Chrystus Pan miał wiernych i apostołów.
myśl zawarta w modlitwie „Wierzę“ — „Wierzę w Kościół Spośród apostołów obrał jednego, któremu oddał przewodnictwo
Powszechny". Zwróćcie uwagę w czasie uroczystego nabożeń­ nad innymi, czyli jak widzimy, pierwotna organizacja Kościoła
stwa, kiedy chór śpiewa Credo. Ile w tym śpiewie radości, katolickiego, po wniebowstąpieniu Chrystusa, składała się
rozmachu, jaka głęboka i zrozumiała duma płynie ze słów: •z wiernych, z apostołów z Piotrem na czele, a ponad wszystkim
„Credo unam sanctam, catholicam et apostolicam Ecclesiam“ — był Chrystus.
„Wierzę w święty, katolicki i apostolski Kościół^ . b) Z tego małego zawiązku w ciągu 1900 lat Kościół kato­
Skąd ta radość, ten rozmach, ta świadoma duma? Czym licki rozrósł się w olbrzymie drzewo. Wspaniałej tej instytucji
jest Kościół katolicki, którego i ja jestem cząstką dzięki nad­ wielu ludzi nie rozumie.
zwyczajnej łasce bożej? Co mi daje Kościół? Dlaczego powi­ W Kościele katolickim jest hierahia, opracowana w naj­
nienem być z niego dumny? Jakie są zasługi Kościoła? Odpo­ drobniejszych szczegółach. Są wiejscy wikarzy, są proboszczo­
wiadać na powyższe pytania zaczniemy z dzisiejszym kaza­ wie, dziekani, kanonicy, biskupi, kardynałowie i papież. Co za
niem. Nie śpieszy się nam, powoli rozpatrzymy wszystkie sprawna organizacja! Jej prawo (kościelne) jest najlepiej obmy-
pytania tyczące Kościoła. Przygotowałem dwadzieścia kazań ślanem ustawodawstwem. Prawa moralne Kościoła katolickiego
o Kościele katolickim, postaram się, żebyśmy gruntownie mogli są oparte nie tylko na prawdach nadprzyrodzonych, lecz także
rozpatrzeć potęgę i piękno Kościoła, żebyśmy z przekonaniem, na zdrowych zasadach rozumowych. Obrzędy, przepiękne ce­
z głęboką świadomością, z szczerą miłością powtarzali słowa remonie Kościoła katolickiego, konkordaty, indeks książek
wyznania wiary: ,,Credo unam, sanctam, catholicam et apo­ zakazanych, odznaczenia kościelne, bogate szaty dostojników
stolicam Ecclesiam“. kościelnych i tyle innych zewnętrznych rzeczy! Czy to po­
W dzisiejszym kazaniu zajmiemy się pytaniem: C z y m trzebne?
j e s t w ł a ś c i w i e K o ś c i ó ł k a t o l i c k i ? Jest to bardzo Nawet wśród dobrych katolików są tacy, którzy nie rozu­
ważna i zasadnicza kwestia. Odpowiedź zawrę w trzech zda­ mieją organizacji Koścoła katolickiego. W zapowiedzianych
niach, które odzwierciedlają całe piękno i siłę Kościoła. dwudziestu kazaniach postaram się w miarę możności wyjaśnić
Twierdzimy, że: I) K o ś c i ó ł j e s ż y j ą c y m n a d a l wiele spraw dotyczących organizacji i wewnętrznego życia
w ś r ó d na s C h r y s t u s e m ; że II) j e s t O b l u b i e n i c ą Kościoła, ale zastrzegam się, że jeśli ktoś poprzestanie tylko
C h r y s t u s o w ą i że III) j e s t J e g o m i s t y c z n y m na zrozumieniu zewnętrznych form Kościoła, a nie wniknie
C i a ł e m . Tutaj mieści się głębia najpiękniejszych prawd. w jego duchowość i boskie oblicze, dlatego Kościół katolicki
pozostanie na zawsze tajemniczą zagadką.
I. Przede wszystkim to, że K o ś c i ó ł j e st d a l s z y m t a ­
j e m n i c z y m p o b y t e m C h r y s t u s a w ś r ó d nas,
Kościół jest żyjącym nadal wśród nas Chrystusem. j e s t J e g o o d b i c i e m . K o ś c i ó ł k a t o l i c k i to C h r y ­
A) K o ś c i ó ł k a t o l i c k i p o w o ł a ł d o ż y c i a Z a ­ s t u s ż y j ą c y w ś r ó d nas.
łożyciel chrześcijaństwa, Jezus Chrystus. a) Jednego razu Pan Jezus powiedział do apostołów: ,,Kto
a) Niezaprzeczony fakt historyczny, że Pan Jezus już na was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi“
początku Swego nauczania obrał sobie wśród Swoich naśladoio- (Luk. 10, 16). Kościół tak samo może powiedzieć o sobie: Kto
ców kilkanaście jednostek, które otaczał szczególną miłością, mnie słucha, słucha Chrystusa; kto mnie widzi, widzi Chry­
a po Swoim wniebowstąpieniu powierzył im nawrócenie ludz­ stusa; kto mnie naśladuje, naśladuje Chrystusa. Nauka Ko­
48 49
ścioła pochodzi z ust samego Chrystusa. Wszystkie prawdy II.
wiary nauczane przez Kościół są boskiego pochodzenia. Łaski,
które podaje Kościół w Sakramentach św., płyną z miłującego Kościół jest Oblubienicą Chrystusową.
nas Serca Chrystusa.
b) Kościół niczego innego nie pragnie, tylko bronić Jeśli będziemy mieć prawdziwe pojęcie o Kościele, łatwo
Chrystusowych do końca wieków, nauczać Jego zasad, pro­ zrozumiemy nową prawdę mistyczną, według której Kościół
wadzić dusze do zbawienia. Kościół katolicki jest pełnomocnym jest Oblubienicą Chrystusową. Święty Paweł w jednym ze
szafarzem łask Chrystusowych; jest zewnętrznym przejawem swoich listów o Kościele wypowiada te wzniosłe słowa: „Chry­
niewidzialnego królestwa prawdy i łaski, które Pan Jezus stus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go
założył na ziemi. Dlatego głównym zadaniem, jedyną ambicją uświęcić, oczyściwszy go omyciem wodą w słowie żywota,
Kościoła jest wcielić w życie idee Chrystusowe, kształcić dusze aby przysposobić samemu sobie Kościół chwalebny, nie ma­
jący zmazy ani zmarszczki, albo czegoś podobnego, ale żeby
wiernych na Jego podobieństwo.
był święty i niepokalany" (Ef. 5, 25—27).
Kościół katolicki nigdy nie sprzeniewierzył się temu za­
daniu, dlatego śmiało rzuca pytanie swoim wrogom: Czy może Z powyższych słów apostoła wynika, że Kościół jest nie­
pokalaną Oblubienicą Chrystusową.
mi kto zarzucić, że choć jeden, jedyny raz wyparłem się zasad
Chrystusowych, żem się sprzeniewierzył Ewangelii, żem nie A) Jeśli dalej zastanawiamy się nad tym, zrozumiemy
bronił do ostateczności praw moralnych, wśród największych pełne miłości określenie: K o ś c i ó ł ś w i ę t y M a t k a n a ­
s za . Jeśli Kościół nazywamy Oblubienicą Chrystusową, rów­
ofiar?
c) Zewnętrzna strona, ceremonie, prawo, święta, posągi, nie słusznie możemy go nazwać Matką dzieci Chrystusowych,
obrazy, posty, przepych liturgii nie stanowią istoty Kościoła Matką naszą. „Kościół święty Matka nasza", „sancta Mater
Ecclesia" — przepiękne, pełne uczucia określenie! Co przez
katolickiego.
Co więc jest jego treścią? Pełnienie świętej nauki Pana »ie rozumiemy? Opiekę macierzyńską, jaką Kościół roztacza
Jezusa i szerzenie królestwa hożego na ziemi. nad swoimi słabymi, niedołężnymi, grzesznymi dziećmi. Ko- •
Królestwo to jest widzialne, a zarazem niewidzialne. Nie­ ściół opiekuje się nami, pielęgnuje nas i karmi łaskami Chry­
stusowymi w świętych Sakramentach.
widzialne, bo według słów Chrystusa, mieści się w nas (Łuk.
17, 21), w usprawiedliwieniu człowieka duchowego (Mat. 6, 33). Ile tkliwości, ile ciepła macierzyńskiego serca mieści się
Kościół katolicki jest królestwem widzialnym, bo składa się w słowach: Kościół święty, Matka nasza!
z ludzi ujętych w najdoskonalsze formy organizacyjne. Jego Może ktoś zapyta: czy Kościół jest naprawdę naszą Matką?
„prezydentem" i fundamentem jest Piotr (Mat. 16, 18), szta­ Tak! Kościół jest Matką, bo ma dzieci, my jesteśmy tymi
bem urzędniczym są apostołowie-pasterze (Mat. 18, 17), zna­ dziećmi. Kościół kocha nas tak, jak może kochać tylko matka.
kiem wstępu i członkostwa jest chrzest, a statutem Dekalog. „Ecclesia" — jest to słowo rodzaju żeńskiego, nie tylko
Kościół posiada nad duszami bardzo szeroką władzę, którą mu w łacinie, ale i w wielu innych językach. Kościół nazwał
nadał Chrystus słowami: „Kto was słucha, mnie słucha" (Łuk. siebie Matką pełną dobroci, słodyczy, miłości i czułości, którą
10, 16). „Jak Mnie posłał Ojciec, tak i Ja was posyłam" (Jan olacza nas, swoje dzieci.
20 , 21). B) Mimowoli narzuca się p o r ó w n a n i e m i ę d z y
Z tego, co dotychczas powiedziałem, jasno wynika, że Ko­ Mar i ą, M a t k ą Chrystusową, a Kościołem,
ściół katolicki jest Chrystusem żyjącym nadal wśród nas. M a t k ą n a s z ą . Kogo Maria dału światu w Betlejem, Tego
Tóth:
4
:>o 51

samego daje nam codzień Kościół katolicki, Matka nasza. a wszystkie członki nie jedną mają sprawę, tak wszyscy my
W żłóbku betlejemskim nie było widać Syna Bożego, tylko jednym ciałem jesteśmy w Chrystusie, —
drżące od zimna Dzieciątko; na ołtarzach Kościoła również a każdy z osobna jesteśmy członkami jedni drugim" (Rzym.
nie widzimy Boga, który ukryty jest pod postaciami chleba 12, 4 5). „Jak jedno jest ciało a członków ma wiele, a wszy­
i wina, ale taką samą wiarą padamy na kolana przed Naj­ stkie członki ciała, choć ich jest wiele, przecież jednym są
świętszym Sakramentem, z jaką pasterze oddawali pokłon ■ciałem, tak samo i Chrystus, bo w j e d n y m D u c h u
Dzieciątku w stajence. wszyscy my w jedno ciało zostaliśmy
Możemy dalej rozwijać powyższe porównanie. Pasterze o c h r z c z e n i " (I. Kor. 12, 12—13).
betlejemscy oddawali cześć boskiemu Dzieciątku, ale również Zastanówmy się głębiej nad tymi słowami Pisma świętego.
z szacunkiem i miłością zachowali się wobec Jego Matki, tak Chrystus pragnie, żeby Jego naśladowcy tworzyli społe­
samo i my czcimy Chrystusa, ale również kochamy i szanu­ czeństwo wiary nadprzyrodzonej i żyli owocem odkupienia.
jemy Jego Oblubienicę, Kościół święty, Matkę naszą. Obowiązkiem katolików jest upodobnić się do Chrystusa.
Kochając Kościół święty, jak swą rodzoną, troskliwą Głównym zaś zadaniem Kościoła urzeczywistnić w duszach
matkę, rozumiem i chętnie poddaję się wszystkim jego roz­ ludzkich nadprzyrodzoną jedność z Bogiem przez łaski Chry­
porządzeniom. Nic nie krytykpję, co niestety, często się zda­ stusowe. Tworzyć przez wspólnotę wiernych, mistyczne ciało
rza nawet wśród katolików, którzy w towarzystwie innowier­ Chrystusa, według słów Jego, wypowiedzianych przy Ostat­
ców wydają powierzchowne, niesprawiedliwe sądy o Kościele! niej Wieczerzy: „Jak Ty Mnie posłałeś na świat, i Ja ich po­
Nie wolno się zrażać surowymi napozór przepisami Kościoła, słałem na świat... A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi,
ale powinniśmy w każdym rozporządzeniu widzieć rozumną którzy przez słowo ich uwierzą we Mnie, aby wszyscy byli
i troskliwą rękę macierzyńską. jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni w Nas
Tak, powinniśmy kochać i szanować wszystkie przykazania jedno byli" (Jan. 17, 18, 21).
i wszystkie rozporządzenia Kościoła! Nie, wolno nam czytać Czyli, że Chrystus żyje wśród nas w trojaki sposób. Żyje
książek, które są na indeksie, powinniśmy zachowywać prze­ ■w ciele, które otrzymał od Swojej Rodzicielki, żyje ukryty
pisane posty, przestrzegać przepisów prawa małżeńskiego. pod postaciami chleba i wina w Przenajświętszym Sakramen­
Może nie wszystko rozumiem, co mi nakazuje Kościół, ale cie i żyje w Kościele katolickim, złożonym z wiernych.
powinienem go słuchać, jak rozkazu matki. Przedziwna prawda wiary! Kościół katolicki złożony z mi­
lionów ludzi, tworzy żywe ciało Chrystusa. Głową tego ciała
jest Chrystus, sercem Msza święta, która przewodzi krew
III.
Chrystusową w organiźmie Kościoła, tj. w nas. Wszyscy je­
steśmy włączeni w ten obieg łaski Chrystusowej. Tętni w nas
Kościół jest mistycznym ciałem Chrystusa.
Jego życie, ożywiają nas Jego pragnienia, Jego radości.
Wierzę, że już na podstawie dotychczasowych słów, pozna­ B) Jeśli Kościół jest mistycznym ciałem Chystusa, wten­
liśmy lepiej Kościół katolicki. W rozważaniach dalszych do­ czas m y w s z y s c y , k t ó r z y do n i e g o n a l e ż y m y ,
chodzimy do nowej prawdy, którą ze szczególnym upodoba­ jesteśmy również ciałem Chrystusowym.
niem powtarza święty Paweł, że K o ś c i ó ł j e s t m i ­ Jaki to wielki zaszczyt! Ale nie zapominajmy, że nakłada on
stycznym ciałem Chrystusa. na nas wielkie społeczne obowiązki, i obowiązek miłowania
A) „Jak bowiem w jednym ciele wiele członków mamy, Boga.
52

a) Jestem ciałem Chrystusa! Niezrównany to dla mnie trudności. Kwestia ta nastręcza w i e 1 e p o w i e r z c h o w ­


zaszczyt! „Czy nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chry­ n y c h i f a ł s z y w y c h r o z u m o w a ń ! Często słyszymy:
stusowymi? Czyż więc mam brać członki Chrystusowe, aby a) „Nie wypada człowiekowi inteligentnemu wierzyć ślepo,
je czynić członkami nierządnicy? Nie daj tego Boże!“ (I. Kor. chcę rozumieć to, w co wierzę...44.
6, 15). „Czy nie wiecie, że członki wasze są Kościołem Ducha
Dziecinne mowy! W każdej dziedzinie życia jesteśmy zdani
Świętego, który w was jest, którego macie od Boga, i że nie
na opinię innych, tym bardziej w najtrudniejszym zagadnie­
jesteście swoi? Albowiem kupieni jesteście zapłatą wielką.
niu: w kwestii wiary, nie możemy puścić wodze tylko na­
Chwalcie tedy i noście Boga w ciele waszym (I. Kor. 6, 19—20).
szemu rozumowaniu. Nie wstydzę się, że nie ja wynalazłem
b) Ten nadzwyczajny zaszczyt nakłada na nas społeczne tabliczkę mnożenia, elektryczność, maszynę parową, aparat
obowiązki: miłość i szacunek dla ludzi, wszyscy katolicy są radiowy; ale nie chcę się zgodzić na komentarz wiary, pocho­
moimi braćmi, siostrami, bo wszyscy jesteśmy dziećmi Chry­ dzący od kogo innego! Chcesz iść ścieżkami własnego rozumu,
stusa. Nazewnątrz różnią nas powołania, wiek, stanowiska by najprawdopodobniej zbłądzić. Chcesz sam swoim ograni­
społeczne. Ten jest robotnikiem, tamten wieśniakiem, ten oj­ czonym rozumem dojść do zrozumienia prawdy, nad którą
cem, tamta matką, ten młodzieńcem, ow starcem, tamten kró­ wieki pracowały?
lem, ten żebrakiem, ale wobec Chrystusa wszyscy jesteśmy
b) „ Kościółkrępuje mnie dogmatami“, słyszymy niejedno­
równi, bo wszyscy stanowimy członki Jego ciała.
krotnie. Czy to źle jest, że na niebezpiecznych wybrzeżach
Do klasztoru żeńskiego przyszedł nowy spowiednik i do­ świecą olbrzymie latarnie, przestrzegając okręty, by się miały
wiedział się, że wśród zakonnic jest jedna księżna. „Łatwo na baczności? Dogmaty Kościoła są takimi latarniami na mo­
mogłem się przekonać, która to — powiedział pewnego razu rzu życia, ostrzegają przed niebezpieczeństwem.
spowiednik — ale z wszystkimi postępowałem delikatnie,
c) ,,Jestem religjny, ale trochę inaczej pojmuję wiarę, niż
grzecznie, tak, jakby wszystkie były księżne44. Wszyscy je­
nakazuje Kościół“. „Mogę wierzyć w Chrystusa, ale nieko-
steśmy książętami, hrabiankami, królami, królewnami, wię­
niecznie muszę wyznawać jakąś religięu! W ten sposób rozu­
cej jeszcze, bo jesteśmy ciałem Chrystusa. Bracia, Siostry,
muje wielu ludzi, błądzących po manowcach. Chrześcijaństwa
kiedy pokusa najbardziej was dręczy, powiedzcie sobie: „Nie
nie można oddzielić od Kościoła. Każda myśl, każda idea dąży
wolno mi tego robić, bo jestem ciałem Chrystusa44. Jeśli mam
do urzeczywistnienia. Wiara Chrystusowa nie jest abstrakcją,
zamiar kogoś skrzywdzić, pomyślę, że chcę krzywdzić członki
czymś oderwanym od życia, ale świętą rzeczywistością, za­
ciała Chrystusowego. wartą w Kościele katolickim.
c) Zaszczyt, że jestem ciałem Chrystusa, nakłada na mnie ,,Jestem religijny, pomimo, że nie należę do żadnego wy­
dziecięcą wdzięczność i zobowiązanie. Chrystus nakazał Ko znania. Nie potrzebuję opieki Kościoła! Na podstawie wła­
ściołowi nauczać wszystkie narody (Mt. 28, 19), z nakazu tego snego rozumu dążę do poznania Boga“! W ten sposób wielu
wynika, że powinniśmy być posłusznymi, pilnymi uczniami, szuka Boga, nie znajdując Go! Wielu już ludzi samodzielnie
wiernymi naśladowcami Kościoła. Święty Paweł mówi, że szukało Boga, by po długich, mozolnych rozterkach ducho­
Kościół jest „filarem i utwierdzeniem prawdy44 (I. Tym. 3, 15), wych odnaleźć Go — w porzuconym dawniej Kościele! Do­
więc powinienem z ufnością, bez zastrzeżeń, z dziecięcą pro­ piero wtenczas uznali, że zachować wiarę poza Kościołem
stotą słuchać wszystkiego, co mi nakazuje. znaczy to samo, co w ciemną noc szukać nad przepaścią po
C) Wymagania Kościoła dla niejednych stanowią sporo omacku drogi. Przyznali słuszność przysłowiu niemieckiemu,
54

które mówi, że wiara poza Kościołem to chaos: ,,Religion ohne roctwo Izajasza o narodzie wędrującym ku Górze Pana (Iz. 2, 2
Konfession ist Konfusion!“ i nast.). Kościele katolicki, jesteś dla mnie Chrystusem żyjącym
W jesienne popołudnie jechałem pociągiem. Padał deszcz. i nauczającym nadal!
wierze katolickiej się urodziłem...

^ ^ ^
Patrzę na okno: padają drobne krople deszczu i zatrzymują się*
jedna na drugiej. Chciałyby stoczyć się na dół, ale nie mogą* niej chcę żyć...
trzymane siłą ciężkości, są za lekkie, by się mogły stoczyć. n i e j c h c ę u m r z e ć i p r z e z n i ą d o j ś ć do
Za chwilę spadają nowe krople i zlewają się z poprzednimi w i e c z n e j s z c z ę ś l i w o ś c i ! Amen.
w większe kropelki; w tej chwili spływają na dół, pozostawia­
jąc po sobie wilgotny ślad. Kropla, która spada na utorowaną,
drogę bez zatrzymywania, ucieka w dół, inne, które spadły
obok, napróżno starają się ruszyć z miejsca. Jak krople deszczu
siła ciężkości, tak moją duszę przyciąga Bóg; o własnych siłach,
powoli, lub wcale nie trafię do Niego, natomiast łatwo zjedno­
czę się z Nim, jeśli dążę utorowaną drogą. Drogę do Boga
wybudował Kościół katolicki. Gdyby nie było Kościoła, chrze­
ścijaństwo byłoby dawno zginęło.
* * vV

W dziewiątym rozdziale Dziejów Apostolskich czytamy


o cudownym nawróceniu Szawła. Szaweł poprzysiągł krwawą
zemstę pierwszym chrześcijanom. Wybrał się do Damaszku*
żeby prześladować tamtejszych chrześcijan; po drodze rażony
blaskiem spadł z konia i usłyszał słowa: „Szawle, Szawle
czemu Mnie prześladujesz?“ ,,Kim jesteś Panie?“ — zapytał
się Szaweł. „Jam jest Chrystus, którego ty prześladujesz“ —
brzmiała odpowiedź.
Szaweł, fanatyk, zacięty wróg chrześcijan, słyszy głos:
„Jam jest Chrystus, którego ty prześladujesz“. Czyli, że Kościół:
jest wśród nas żyjącym Chrystusem, Oblubienicą Chrystusa*
Jego mistycznym ciałem, dlatego kocham i szanuję Kościół
katolicki.
Święty Kościele katolicki! Tyś jest największym cudem
w dziejach świata! Najwspanialszym dziełem Boga! Nadprzy­
rodzone dzieło na grzesznej ziemi! Kościele katolicki, ty jesteś
spójnią miliardów dusz pod przewodnictwem Chrystusa! Jesteś
przedsionkiem ziemskim nieba, niebem na ziemi! Spełniłeś pro7
57

Odszczepieńcze tłumy przedstawiają smutny i bolesny obraz.


Słusznie powstaje pytanie, wymagające jasnej i szczerej odpo­
wiedzi: który z licznych kościołów jest prawdziwym Kościołem
Chrystusa?
Pan Jezus powiedział do Piotra: „Ja tobie powiadam, żeś
ty jest opoka, a na tej opoce zbuduję Kościół Mój“ (Mat. 16, 18).
Chrystus powiedział, że zbuduje „Kościół“, a nie „kościoły" —
więc tylko jeden Kościół zbudował. Który? Wiemy, że obok
V. katolickiego, jest około 300 wyznań, wszystkie nazywają się
chrześcijańskimi i wszystkie przypisują sobie prawo do Chry­
KOŚCIÓŁ CHRYSTUSOWY JEST JEDEN. stusa Pana, a wiadomo, że Chrystus Pan nie założył 300 religii,
tylko jedną!
Kochani Bracia w Chrystusie ! Która więc jest prawdziwa religia Chrystusowa?
Jak rozstrzygnąć to zagadnienie? Może za przykładem
W ostatnim kazaniu zastanawialiśmy się nad Kościołem
„mądrego Natanela“, który miał bardzo cenny pierścień i trzech
Chrystusowym. Czy prawda, że Chrystus założył na ziemi
synów? Mędrzec, żeby nie skrzywdzić żadnego z dzieci, dał
widzialną społeczność i nazwał ją „Kościołem?" Tak! By się
zrobić dwa pierścienie tak do pierwotnego podobne, że nikt
przekonać o tym, wystarczy przytoczyć słowa, które Pan Jezus
nie mógł rozpoznać, które są podrobione, i w ten sposób każ­
powiedział do świętego Piotra: „Ja tobie powiadam, żeś ty
demu z synów dostał się pierścień!
jest opoka, a na tej opoce zbuduję Kościół Mój, a bramy pie­
kielne nie przemogą go“ (Mat, 16, 18). Czy miał słuszność Ruville, słynny historyk, który na po­
Czy prawda, że tylko jeden kościół może być prawdziwym czątku XX wieku nawrócił się z protestantyzmu na katolicyzm
Kościołem Chrystusowym? Tak! Bo Chrystus założył tylko i napisał o swoim nawróceniu się książkę: „Das Zeichen des
jeden Kościół i jedną tylko zostawił naukę, jest to prawda eehten Ringes“.
historycznie i rozumowo udowodniona. Czy prawda jest po stronie wspomnianego dziejopisarza
Powstaje ważne pytanie : Który jest prawdziwy Kościół i po stronie Kościoła katolickiego, który twierdzi, że spośród
Chrystusowy? 300 wyznań nazywających się chrześcijańskimi, można rozpo­
Z bólem serca musimy stwierdzić, że w ciągu wieków, znać prawdziwy, jedyny Kościół Chrystusowy? Tak, bo praw­
pierwotnie jednolita nauka Chrystusa, z powodu słabości ludz­ dziwy Kościół ma niezawodne znamiona. Jest to dla nas bardzo
kiej uległa rozdrobnieniu. Namiętności ludzkie rozbiły pier­ ważne zagadnienie, warto się nim zająć!
wotną jedność Kościoła. Pan Jezus wstępując do nieba, zostawił I. J a k i e są z n a m i o n a , według których można poznać
apostołów wiernych, czyli Kościół, w najlepszej zgodzie i jedno­ prawdziwy Kościół Chrystusa? II. Przypatrzmy się j e d n o ­
ści, ale już z Listów Apostolskich dowiadujemy się, że jeszcze ś ci , j a k o p i e r w s z e m u z n a k o w i prawdziwości Ko­
za ich życia powstali fałszywi nauczyciele, którzy odwodzili ścioła katolickiego.
wiernych od Kościoła Chrystusowego. Z biegiem wieków wiele
gałęzi oderwało się od pierwotnego pnia Kościoła, a wszystkie
twierdzą, że w nich krąży prawdziwe życie Chrystusowe.
58

I. nym! Stanowi ono koronę całej działalności ziemskiej Chry­


stusa, ale nie obejmuje jeszcze całokształtu wiary Chrystu­
Znamiona Kościoła Chrystusowego. sowej.
Jakie są znamiona, na podstawie których z całą pewnością B) Chrystus wstał zmartwych, to należy do przeszłości, ale
można poznać prawdziwy i jedyny Kościół Chrystusowy? pytanie, czym jest On dziś? C z y ż y j e ? G d z i e ż y j e ?
Jeśli chcę z Nim nawiązać osobisty stosunek, to musi On żyć,
A) Żeby poznać znamiona prawdziwego Kościoła Chrystu­
istnieć. Chcę nie tylko podziwiać wieczną naukę Chrystusa,
sowego musimy przede wszystkim u t w o r z y ć s o b i e j e d ­
ale stosować ją w życiu! Chcę nie tylko słyszeć i czytać o Jego
n o lit y obraz Jego nauki.
miłości, ale chcę w niej żyć! Chcę nie tylko słyszeć o odpu­
a) Nie wdajmy się w szczegóły, tylko ogólnie starajmy się szczeniu grzechów, ale sam pragnę dostąpić tej łaski.
zrozumieć historię kultury ludzkiej. Weźmy pod uwagę nie Gdzie żyje Chrystus? W jakim społeczeństwie pracuje?
tylko chrześcijaństwo, ale i inne religie; przypatrzmy się Mamy dużo wyznań nazwanych Jego Imieniem, ale w którym
wszystkim wysiłkom, które w ciągu wieków starały się zadość jest cały Chrystus?
uczynić najwznioślejszym i najszlachetniejszym dążeniom czło­ Smutek ogarnia człowieka, jeśli się zastanawia nad roz­
wieka i jego tęsknocie za Bogiem. drobnieniem chrześcijaństwa. Zupełnie inne byłoby oblicze
Jeśli w ten sposób rozważymy dzieje ludzkości, dostrzeżemy świata, ustałyby krwawe boje, waśnie, skuteczniejsza byłaby
niewątpliwą przewagą nauki Chrystusowej, moralności i liturgii walka ze złem, jedność panowałaby w rodzinie, nie byłoby
chrześcijańskiej nad wszystkim i innymi religiami. Chrześcijań­ tylu nadużyć w rządach państw, gdyby chrześcijaństwo sta­
stwo dalekie jest od skrajności; nie zaprzecza wartościom świec­ nowiło jedną spójnię.
kim, ale nie pozwala na ich wyłącznie używanie. Głosi śmiało Tymczasem co widzimy?
swoje zasady, pielęgnuje miłość, zaleca żywot wieczny, ale Stoi przed nami olbrzymi gmach Kościoła katolickiego, do
również nie zapomina o szczęściu doczesnym! którego należy około 360 milionów ludzi. Olbrzymia to liczba,
b) Jeśli się przypatrzymy bliżej chrześcijaństwu, dojdziemy ale z bólem serca musimy stwierdzić, że poza tymi 360 mi­
do przekonania, że pochodzi od jednej Osoby i koło Niej się lionami katolików jest jeszcze 250 milionów ludzi, którzy rów­
ogniskuje. Chrześcijaństwo skupia się około Osoby najświętszej, nież nazywają się chrześcijanami, ale są rozprószeni w przeszło
najlepszej, najmądrzejszej, najdoskonalszej jaką zna świat. 300 obozach.
O Niej piszą uczniowie i przyjaciele, że nazwała się Synem Jak się zorientować w tym chaosie?
Bożym, że świadomie i dobrowolnie umarła za nasze grzechy, Powstaje pytanie: czy na pewno K o ś c i ó ł k a . t o l i c k i
by nas wykupić, krótkie Jej życie ziemskie pełne było chwa­ jest prawdziwym Kościołem Chrystusowym?
lebnych czynów, jakich zwykły człowiek nie mógłby dokonać. C z y m a m y n a t o d o w ó d ? O, tak! Nie jeden, ale aż
Jakie są te czyny? Odpuszczanie grzechów, czynienie cudów, cztery! Ponieważ sprawa ta jest bardzo ważna, więc te cztery
wskrzeszanie umarłych. Osoba ta odpuszczała grzechy, łamała dowody rozpatrzymy szczegółowiej w osobnych kazaniach.
prawa natury, wskrzesała zmarłych? Tak! Czy potrafiłby zwy­ Jakie są więc znamiona prawdziwego Kościoła Chrystuso­
kły człowiek tego dokazać? wego ?
Nie można zrozumieć zmartwychwstania Chrystusa, jeśli a) Co to jest Kościół? Kościół jest „społecznością widzialną
się twierdzi, że Chrystus nie był niczym więcej, tylko człowie­ ludzi ochrzczonych, którzy zjednoczeni wyznawaniem tej samej
kiem. Zmartwychwstanie Pana Jezusa jest faktem udowodnio­ wiary i węzłem wzajemnej zależności, dążą do tego samego celu
60 61

duchowego pod zwierzchnictwem papieża rzymskiego i bisku­ bardzo jest jednolita nauka Kościoła katolickiego, nie trzeba
pów, pozostających w jedności z nim“. Wszyscy razem tworzą tego dowodzić. Powszechnie znana jest prawda, że katolicyzm
mistyczne ciało Chrystusa. Kościół został założony nie tylk» wyznaje jedną wiarę i jednych się trzyma zasad moralnych.
dla zaspokojenia potrzeb religijnych ludzi, dla ich moralneg* A) N a s z a w i a r a j e s t j e d n a .
wychowania, ale również i dla dalszego pielęgnowania dzieła a) Wszędzie na świecie, gdzie są katolicy, wśród białych
Pana Jezusa. „Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest“ (Ef. 4, 5) czy czarnych, wśród najbardziej różniących się pod względem
są to wyraźne słowa Pisma św. — czyli że tylko jeden jest językowym, obyczajowym i towarzyskim, spotykamy jedną i tę
■prawdziwy Kościół. Jeden jest Bóg — jeden jednolity jest samą wiarę katolicką. Wyznanie wiary zgadza się dosłownie,
Jego Kościół. To jest pierwsze znamię prawdziwości Kościoła. czy będzie po chińsku, po murzyńsku, po angielsku, po litew­
b) Jakie było życie Chrystusa? Nawskróś święte. Co chciał sku, po polsku, czy po węgiersku. Te same prawdy głosi kapłan
osiągnąć Chrystus? Nas wszystkich uświęcić. „Bądźcie dosko­ w Kościele katolickim we wszystkich krajach, miastach i wio­
nali, jako Ojciec wasz niebieski doskonały jest“ (Mat. 5, 43). skach.
Czyli, że Jego Kościół ma być święty. b) Mamy jedną wiarę i jeden obrządek. Kto dużo podróżo­
c) Za kogo umarł Pan Jezus? Za wszystkich ludzi, czyli, wał, ten wie, jak przyjemnie jest pójść za granicą do kościoła
że Jego Kościół nie zacieśnia się do narodowości, do pewnych aa nabożeństwo i widzieć przy ołtarzu kapłana odprawiającego
tylko krajów, ziem, ale może objąć wszystkie dusze, czyli jest Mszę św. w taki sam sposób, jak w ojczyźnie. Te same modły,
katolicki, tj. powszechny. ten sam ubiór. Niedawno odbył się w Budapeszcie międzyna­
d) Komu powierzył Chrystus Pan głoszenie słowa Bożeg# rodowy zlot harcerzy. Dla niekatolickiej młodzieży odprawiano
i udzielanie Sakramentów? Apostołom. Więc prawdziwy Kościół nabożeństwa osobno według wyznań. Dla harcerzy katolików
jest apostolski, tj. taki, w którym władza kapłańska pochodzi wszystkich narodowości, odprawiono wspólną Mszę św.; wszyscy
ód apostołów. wspólnie się modlili, śpiewali, wspólnie przystępowali do Ko­
To są cztery niewzruszone znamiona prawdziwego Kościoła. munii świętej, — wszyscy czuli się, jak u siebie w domu.
Przypatrzymy się im z osobna i przekonamy się, że znajdują c) Poczucie jedności podnosi na duchu, za co serdecznie
się w całości w Kościele katolickim. kochamy nasz Kościół.
Kocham swój dom, Kościół katolicki. Dlaczego? Dlatego,
że mnie wychowuje i daje mi to, co najlepsze na świecie.
II. Kościół jest silny! Zbudowany jest na trwałych fundamen­
tach. Nie zaszkodzą mu nawałnice, burze, ani wiatry. O, jak
Jedność Kościoła katolickiego. dobrze jest pod opieką Kościoła! Jestem spokojny i pewny,
Pan Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy, gdy żegnał się l»o jestem katolikiem!
z apostołami, mówił o sprawach najbardziej Mu bliskich i wy­ Kościół jest moim domem O
rodzi piekuje się nim
dawał ostatnie rozporządzenia; wtenczas też głębokie westchnie­ nasz Ojciec niebieski! Kościół jest nieprzerwanym pasmem
nie wyrwało Mu się z duszy: „Nie tylko za nimi proszę, ale i za chlubnej tradycji. Stąd wywodzą się moi przodkowie, tu żyli
tymi, którzy przez słowo ich uwierzą we Mnie, aby wszyscy i umarli. Kościół jest moim domem, bo jestem katolikiem!
byli jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni B) Ale nie tylko wiara nasza jest jedna, a l e i m o r a l n o ś ć
jedno w nas byli“ (Jan 17, 20—21). ■a niej oparta. W przestrzeganiu tych samych praw moralnych,
Czyli, że prawdziwy Kościół Chrystusowy jest jeden. Jak pomagają nam wszędzie te same Sakramenta. Prawa moralne
62 63

obowiązują wszystkich: młodzież i starszych, biednych i bo­ przyszłość polityczną i obecnie jest skromnym jezuitą, — całuje
gatych. pokornie rękę biskupa-murzyna, pochodzącego z gminu. Wszyst­
Kościół katolicki zawsze pilnuje i strzeże nauki Chrystusa, kich ożywia miłość Chrystusowa. Pokażcie mi organizację tak
ani na krok nie ustępuje od swoich zasad. potężną, jak Kościół katolicki, której członkowie tak kochają
Człowiek z pełnym zaufaniem kupuje w sklepie, jeśli wie, swoją ojczyznę, jak katolicy i wyznają wspólne zasady. Podobna
że go tam nie oszukują. Prawa moralne Kościoła katolickiego rzecz istnieje tylko w Kościele katolickim, żyje nią katolik
są ostre, bezwzględne, trudne do zachowania, wymagają czasem hotentota, wyznawca Chrystusa z nad rzeki Kongo, wierny
wielu ofiar. Niejedni chcieliby się rozwieść, a ponieważ Kościół syn Kościoła z nad Wisły, jak i mieszkaniec stepów węgier­
nie daej rozwodów, porzucają katolicyzm. Kościół nad tym skich. Kościół katolicki jest najbardziej jednoczącą społecz­
ubolewa, ale nie może odstąpić od zasad Chrystusowych. Za­ nością.
chował w całości naukę wiary, nawet kosztem oderwania się Ma słuszność św. Augustyn, mówiąc o Kościele : ,,0 po­
całego Wschodu! — Nie odstąpił od zasad moralnych, choć tężny i święty Kościele, tyś prawdziwą Matką chrześcijan! Je­
przypłacił to utratą Anglii! Cezarom kłaniali się nawet filozo­ steś nie tylko stróżem i nauczycielem nauki bożej, zapewnia­
fowie, upadło tysiące tronów, wiele narodów zginęło, Kościół jącej nam wieczne zbawienie, nie tylko nakazujesz nam cześć
stoi niezachwianie, pewny siebie, wspaniały. Boga, ale otaczasz nas niezrównaną miłością i jesteś naszym
C) Może ktoś zarzuci: c z y o c z y w i s t a j e d n o ś ć Ko ­ lekarzem na wszystkie choroby spowodowane grzechem. Dzieci
ścioła nie k ry je w sobie z bytn ie j szty wności nauczasz roztropności, starców zachęcasz do życia, małżonkom
i skostnienia? każesz być dobrymi rodzicami, nie dla zaspokojenia własnej
Kto zna przejawy życia Kościoła katolickiego w różnych dumy, ale dla wychowania potomstwa, dla czystości życia mał­
krajach, wśród rozmaitych narodów, temu łatwo odpowiedzieć żeńskiego, dla ugruntowania w sobie wierności i uczciwości.
na to pytanie. Należy podziwiać Kościół, że wśród różnych Dzieciom nakazujesz posłuszeństwo wobec rodziców, rodzicom
okoliczności, pomimo wielu zdumiewających przystosowań, każesz kochać swoje dzieci. Łączysz ludzi węzłami wiary, które
nie stracił swojej jednolitości. są silniejsze niż pokrewieństwo; wszystkich łączysz prawami
We Mszy św. jednakową cześć oddają Chrystusowi Holen­ naturalnymi i prowadzisz nas do świata nadprzyrodzonego.
drzy, Hiszpanie i Francuzi, Papieża szanują zarówno Amery­ Wszystkie narody łączysz węzłem pokrewieństwa^.
kanie jak i Niemcy. Dogmatyczne podstawy kultu Matki Bo­ * * *
skiej są jednakowe u Niemców i Polaków..., a jednak każdy
naród wniósł do katolicyzmu swoje właściwości, bez najmniej­ Bracia! Kościół katolicki jest prawdziwym Kościołem Chry­
szego uszczerbku dla wiary. stusa, bo jedynie tylko w nim jest jedność, o którą Pan Jezus
Dziś żyje około 300 tysięcy kapłanów katolickich, kapłanów tak serdecznie się modlił na Ostatniej Wieczerzy. Kościół ka­
jednego Chrystusa, jednego Kościoła, a jednak jak bardzo róż­ tolicki szczyci się z posiadania pełni nauki Chrystusowej
nią się między sobą! Różnią się charakterami, wykształceniem, i smuci się zarazem, że jeszcze daleko jest od ideału, według
narodowością, rasą. Przedstawcie sobie międzynarodowy kon­ którego ma być „jedna owczarnia i jeden pasterz“. Kościół
gres Eucharystyczny. Obok gładko ogolonych kapłanów euro­ katolicki z bólem serca żegna odszczepieńców tak, jak wierna
pejskich, siedzą czarni murzyni i żółtoskórzy Chińczycy, ale matka smuci się nad utratą swoich dzieci. Kościół gorliwie
wszyscy witają się pozdrowieniem Kościoła: ,,Pax vobiSj fratres pracuje nad nawróceniem grzeszników, modli się za zatwar­
in Christo!“ Następca tronu saskiego, który porzucił świetną działych synów i niewierne córki! Robi to nie dla osobistych
korzyści, jak niesłusznie zarzucają nasi przeciwnicy, ale dla
wypełnienia woli Chrystusowej.
Módlmy się często za tych, którzy są daleko od Kościoła
katolickiego, by urzeczywistniły się słowa Pana Jezusa wy­
rzeczone na Ostatniej Wieczerzy: „Aby wszyscy byli jedno,
jak Ty Ojcze we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni w Nas jedno
byli" (Jan 17, 21).
Bracia, Siostry, cieszcie się i bądźcie dumni, że jesteście
z łaski Chrystusowej katolikami, dziećmi Kościoła katolickiego. VI.
Radujcie się z Kościołem!
Smućcie się, jeśli się on smuci! KOŚCIÓŁ CHRYSTUSOWY JEST ŚWIĘTY
Bądźcie dumni, jeśli zwycięża!
Pracujcie wytrwale dla Kościoła! Kochani Bracia w Chrystusie !
Stawajcie śmiało w jego obronie!
Bóg odpłaci wam z pewnością, j e ś l i b ę d z i e c i e o d ­ Zycie Chrystusa było nawskróś święte, nawet najwięksi
d a n y m i d z i e ć m i K o ś c i o ł a . Amen. nieprzyjaciele nic Mu nie mogli zarzucić. Pan Jezus śmiało
mógł zapytać Swoich wrogów: „Kto z was dowiedzie Mi grze-
chu?“ (Jan 8, 46), a wszyscy milczeli.
Jasna rzecz, że Kościół musi być święty, jeśli jego Założy­
ciel był Najświętszy. Naturalnie, że do prawdziwego Kościoła
Chrystusowego muszą się odnosić słowa św. Pawła: „Chrystus
Pan umiłował Kościół i wydał zań Samego Siebie, aby go
uświęcić, oczyściwszy go omyciem wodą w słowie żywota. Aby
przysposobić Samemu Sobie Kościół chwalebny, nie mający
zmazy albo zmarszczki" (Ef. 5, 25—27).
Kościół Chrystusowy według słów apostoła ma być „święty".
Naszym zadaniem zbadać, czy spełniły się słowa apostoła
o Kościele katolickim.
W poprzednim kazaniu zajmowaliśmy się pierwszą cechą
Kościoła katolickiego : jednością. Dziś zapytamy : Z jakiego
tytułu twierdzimy, że Kościół katolicki jest „święty" ? Dla­
czego nazywamy go „naszą świętą Matką" ?
Kościół dlatego nazywamy naszą świętą Matką, bo I) jego
i d e a ł y m o r a l n e s ą ś w i ę t e , bo II) p o s ł u g u j e s i ę
ś w i ę t y m i ś r o d k a m i do osiągnięcia tych ideałów i III)
z a w s z e m i a ł i ma w ś r ó d s w o i c h d z i e c i ś w i ę ­
tych.
Tóth: VII.
5
66 67

I. b) Mamy być świętymi — wzniosła myśl ! Ale człowiek


dzisiejszy nie chce tego zrozumieć! Dzisiaj ludzie nie mają
Ideały moralne Kościoła są święte. ani chwilki czasu, aby się oderwać od pracy. Pochłaniają ich
wynalazki, przemysł, handel, współzawodnictwo, rekordy... Nie
„Bądźcie doskonali, jako i Ojciec wasz niebieski doskonały
bierzcie mi tego za złe, ale powiem, że Bóg, przyglądając się
jest“ (Mat. 5, 48). Powyższe słowa Pana Jezusa są drogowska­
temu wszystkiemu odrzuciłby cały świat jak stary grat,
zem i celem Kościoła katolickiego, który pomaga wiernym gdyby nie było świętych na z ie m i!
w wypełnianiu woli Chrystusa Pana. Świat istnieje dla świętych.
A) Przypatrzmy się, czy to, czego Kościół uczy i wymaga Nie dlatego jest świat, żeby jeździły samochody, maszyny
od nas, n i e j e s t n a j w i ę k s z ą ś w i ę t o ś c i ą ? gwizdały, pociągi przewoziły ludzi. Nie! Świat jest poto, żeby
a) Czego wymaga od nas Kościół? Czystego życia, odpowie­ żyli na nim św ięci!
dzialności za nasze myśli, słowa i czyny, żebyśmy osiągnęli Jak można coś podobnego mówić?! Na podstawie Pisma św.
żywot wieczny! Żebyśmy podporządkowali wszystko, co jest Bóg chce, żeby ludzie byli świętymi: „Wolą bożą jest poświę­
ziemskie, życiu wiecznemu! Kościół katolicki wymaga od nas, cenie wasze" (Tes. 4, 3).
żebyśmy opanowali swoje namiętności i poddali je pod prawa Odkupienie ma na celu przywrócić stan, w jakim znajdował
boże! Każe nam szanować małżeństwo i kochać dzieci! Każe się człowiek przed swym upadkiem. Człowiek był wtedy
nam umiłować pracę, uczciwość, posłuszeństwo, sumienność, w stanie łaski, żył w jedności z Bogiem, czyli' był święty.
każe szanować władzę. Czy tego rodzaju hasła nie są najwznio­ Kościół ma przywrócić człowiekowi świętość. Bóg dał Kościo­
ślejszym ideałem? łowi świętość. Bóg dał Kościołowi moc, żeby wszyscy, którzy
b) Kościół pod tym względem jest śmiały, nieugięty! Stoi do niego należą, mogli się stać świętymi. „Dał moc, aby się stali
niezachwiany na straży twardych obyczajów i moralności synami bożymi" (Jan 1, 12). Być dzieckiem Boga, znaczy być
Chrystusowej! W ich obronie chętnie znosi zarzuty, że jest świętym. Dlatego nazywamy Kościół katolicki świętym, bo
„zacofany", „nie życiowy", „nie współczesny!" Mimo wszystko zadaniem jego jest nas uświęcić.
przestrzega nauki Chrystusowej, według której ważnego mał­ O tym, że Kościół katolicki jest naprawdę święty,
żeństwa nie można rozwieść, broni życia nienarodzonych, świadczy jeszcze co innego. K t o p o r z u c a K o ś c i ó ł , kto
czystości w małżeństwie, nie ustępując przed szałem mody staje się bezbożnym? K to n a w r a c a s i ę n a ł o n o K o ­
i postępem. ś c i o ł a , kto staje się gorliwym katolikiem?
B) Skąd czerpie Kościół siły? Ze świadomości swego po­ a) Kto porzuca Kościół? Najlepsi, najświętsi? Gdzie tam!
słannictwa, którego celem jest i będzie u s z l a c h e t n i e n i e , Właśnie, że najbardziej lekkomyślni. Ci, dla których Kościół
uświęcenie ludzkości! jest zanadto święty. Ci, którzy — jak sami twierdzą — nie
a) Celem Kościoła nie są badania naukowe, pielęgnowanie mogą wytrzymać, żeby się nie rozwieść, i na nowo nie ożenić.
sztuki, budowanie szkół, rozwiązywanie spraw gospodarczych... Najwięcej ludzi porzuca Kościół z powodu pychy i zarozu­
owszem zajmuje się i tymi sprawami, ale robi to dla celu, który miałości, bo Kościół odmawia zaspokojenia ich nieokiełznanych
jasno wytknął św. Piotr, pierwszy Papież, w swoim kazaniu namiętności.
w Jerozolimie, w dzień Zesłania Ducha Świętego: Czyńcie po­ b) Zauważcie, kto zachwyca się Kościołem katolickim, kto
kutę, strońcie od grzechu, weźmijcie Ducha Świętego, czyli: prosi o przyjęcie do Kościoła. Może ludzie powierzchowni
Bądźcie świętymi! i lekkomyślni ? O, nie! Najbardziej wartościowi! Ci, którym.
68 69

Opatrzność nie dała łaski urodzić się katolikami, ale którzy po pokarm Jego dotarł do wszystkich dusz, potrzebne są przewody,
długich rozważaniach doszli do przekonania, że chrześcijaństwo a rolę ich pełnią właśnie Sakramenta. Czym więc są Sakra­
w całej pełni jest tylko w Kościele katolickim! Przychodzą menta ? Rowami, doprowadzającymi do naszych dusz zdroje
z przeświadczeniem, że tu znajdą całego Chrystusa, że w Ko­ łaski Chrystusowej. One użyźniają nasze dusze, wzmacniają
i upiększają.
ściele będą się mogli uświęcić.
jak .piękną, jak silną staje się dusz;a wskutek działania
Sakramentów! Niedawno ochrzciłem jedną dorosłę pannę.
II. Trudno opisać radość jej duszy po pierwszej świętej spowiedzi.
Radość biła z całej jej postaci, niby światło z choinki płonącej
Kościół Katolicki posługuje się świętymi środkami. na Boże Narodzenie. Kilka dni później zgłosił się do mnie
Nie wystarcza głosić zasady moralne, ale trzeba pomagać pewien akademik, prawnik z trzeciego roku, który również
ludziom do ich osiągnięcia. Znowu widzimy, że tylko Kościół pragnął z protestantyzmu przejść do Kościoła katolickiego.
katolicki posiada środki zbawienne. Pilnie przygotowuje się już do spowiedzi i zaznajamia się
z zasadami naszej wiary!
A) Pierwszy środek, którym Kościół katolicki rozporządza,
jest n a u k a o n a g r o d z i e i k a r z e . Kościół poucza, że Kościół katolicki pociąga i olśniewa swoją świętością. Chry­
Bóg pragnie moralności świata. Kto więc pracuje nad urze­ stus na zewnątrz wyglądał, jak zwyczajny człowiek, chociaż
czywistnieniem woli bożej w sobie, czy u innych, ten jest w rzeczywistości był Bogiem, podobnie i Kościół przedstawia
współpracownikiem Boga, od którego należy spodziewać się się na pozór jako olbrzymi zespół ludzi, a w istocie jest spo­
albo zagłady, albo wiecznej szczęśliwości. Kto czym wyłom łecznością bosko-ludzką, rozsiewającą świętość dzięki Chrystu­
sowi.
w prawach moralnych ustalonych przez Boga, tego spotka
zasłużona kara. Zasada sprawiedliwości, która jasno wynika Nie było na świecie tak genialnego pisarza, który by potrafił
z powyższych przesłanek, jest pobudką do szlachetnego współ­ opisać wzniosłe bohaterstwo dusz, pokonywujących przy po­
zawodnictwa i do wytrwania. Święte przekonanie, że walcząc mocy Kościoła katolickiego potęgę zła, uporządkowujących
o moralność, walczymy o Boga, o wypełnienie Jego świętej swoje namiętności. One dają przykład, jak powinniśmy postę­
woli i o osiągnięcie własnego szczęścia, daje nam siły do wy­ pować, jeśli chcemy być świętymi. Doszliśmy do trzeciego
punktu dzisiejszego kazania, głoszącego, że
trwania w dobrym!
B) Żebyśmy łatwiej mogli pokonać trudności, przychodzi
nam z pomocą Kościół z S a k r a m e n t a m i . Wielu ludzi III.
nie rozumie, do czego służą Sakramenta: „Przecież Chrystus
nas odkupił, więc poco są jeszcze Sakramenta?“ — pytają. ^ Kościele katolickim są święci.
Owszem, Chrystus nas odkupił. Ale Sakramenta również są
potrzebne do osiągnięcia szczęśliwości wiecznej. Z pewnością A) Przede wszystkim powinniśmy zrozumieć, że wiara,
widzieliście pięknie utrzymane ogrody warzywne, w których która ma objąć wszystkich, która ma zaspokoić wszystkie
zwykle jest.tylko jedna studnia, ale od niej prowadzą rowy pragnienia duszy, n i e m o ż e s i ę o b e j ś ć b e z w i e l k i c h
z wodą naokoło grządek, dostarczając roślinom potrzebnej wil­ b o h a ter ó w ducha ludzkiego: świętych.
goci. Podobnie dzieje się z życiem moralnym w Kościele kato­ a) Na świecie są rozmaite okolice: ciche, spokojne ogrody,
lickim. Jedno tylko jest odżywcze źródło: Chrystus, ale zęby wesołe, kwieciste łąki, poważne lasy, śpiewem rozbrzmiewa­
70 71

jące niwy, zadumane stepy i równiny, a ponad tym wszystkim którzy porzucili rodziny, powodzenie, bogactwa dla Chrystusa;
wznoszą się olbrzymie pasma gór z wysokimi szczytami, ta­ nie mówię o surowych pokutnikach, o świętych siostrach mi­
jemniczymi jeziorami, głębokimi przepaściami. Z gór płynie łosierdzia, o zakonnikach, wielkich uczonych, którzy szerzyli
orzeźwiające powietrze. Podobnie w Kościele katolickim, są sztukę, kulturę gospodarczą, nie mówię o świętych, którzy
obok siebie ludzie różnych powołań, jedni pędzą życie spokojne, nawrócili tysiące pogan...
drudzy walczą z sobą i z przeciwnościami życia, ale obok nich Nie o nich teraz mowa, — ich życie dobrze znamy.
potrzebni są „święci“, czyli ci którzy by po bohatersku poko­ b) Ale chcę parę słów powiedzieć o świętych, którzy nie są
nywali trudności życiowe, od których moglibyśmy się uczyć kanonizowani, są nieznani, o których wie tylko Bóg, a których
wytrwałości, stałości, wierności. więcej jest na świecie, niż się nam zdaje. Mówię o świętych,
b) Wiecie, kim są święci? To bohaterzy idei Chrystuso­ którzy pracują przy balii, w sklepach, w biurach, w fabrykach,
wych, którzy potrafili się poświęcić i wznieść z bagna grzechu w rodzinach. Mówię o świętych dzieciach, o pannach, o chłop­
na wyżyny czystości moralnej. cach, o żonach, o matkach, o mężach, zakonnicach, o wszystkich
Święci to bohaterzy silnej w o li! tych, którzy wśród zepsutego świata dzielnie walczą ze swymi
Zewsząd słychać skargi, że dzisiejszy człowiek nie ma silnej /.łymi skłonnościami, którzy wśród tysiąca niebezpieczeństw
woli. „Nie moja wina — usprawiedliwiają się — że me mam bohatersko zachowują przykazania boże, którzy sumiennie
silnej woli i nie mogłem inaczej postąpić! Trudno, nie mogę wypełniają swoje obowiązki i składają cichą, niekrwawą, ale
się wszystkiego wyrzec!“ wielką ofiarę ze swego życia.
Przypatrzmy się świętym, którzy przypominają jakby Dziś ulice, kina, teatry pełne są rozpusty, a jednak powin­
szczyty górskie swą potęgą, wzniosłą dumą i pięknem. Zdu­ niśmy być dumni, więcej niż sądzimy, prawdziwych bohate­
miewają skarbami ducha i ofiarnością! Uosobiają miłość, siłę. rów, prawdziwych świętych.
i karność! Jeśliśmy ich raz zobaczyli, nigdy nie zapomnimy. Tak, dziś też są święci, spowiednicy, mogliby nam o tym
0 nich tylko dobrze możemy mówić, bo są prawdziwymi do­ dużo powiedzieć. Przesadnym byłoby twierdzenie, że dzisiejszy
broczyńcami ludzkości. Nie wynaleźli trujących gazów, kara­ świat jest nawskróś zepsuty! Zło jednak, jak zwykle, więcej
binów maszynowych, nie pałają nienawiścią, nie mordują bliź­ się reklamuje, niż dobroć, pycha więcej przemawia, niż skrom­
nich, ale zniżają się do ubogich, są litościwi, pełni dobroci ność.
1 miłości. Mogą śmiało powiedzieć o sobie, że byli przewodni­ Bracia! Jako kapłan mam możność wglądnąć w dusze ludz­
kami ślepych, opiekunami nędzarzy, podporą słabych. Nie wy­ kie i mówię wam szczerze, że tu wśród nas obecnych jest
naleźli elektryczności, ale śladami ich promieniuje światłość, dużo ludzi, którzy wśród rozpusty wielkomiejskiej potrafili
nie zbudowali samolotu, a jednak pociągają innych na wyżyny, zachować czyste sumienie tylko dzięki Kościołowi i jego świę­
nie wynaleźli radia, a jednak zbliżają najbardziej ludzi do tym Sakramentom. Jak niegdyś pierwsi święci chodzili po
siebie. ulicach grzesznego Rzymu, po miastach greckich i azjatyckich
B) M ó w i ą c o ś w i ę t y c h , ni e m y ś l ę o ś w i ę t y c h czyści, nieskalani, tak i dziś w naszych miastach żyje dużo
k a n o n i z o w a n y c h p r z e z Kościół. świętych. Kiedy upadamy na duchu, rozpaczamy nad ciemną
a) Nie mówię również o świętych męczennikach, którzy przyszłością ludzkości, ci ludzie dodają nam otuchy. Pan Bóg
krwią swoją przypieczętowali wierność dla Chrystusa. Nie choćby tylko dla nich zlituje się nad światem! Kiedy zewsząd
mówię o pannach męczenniczkach, które wśród bagna rozpusty panoszy się zło, kiedy wszędzie widzimy triumf grzechu, po­
potrafiły zachować niewinną duszę, nie mówię o pustelnikach, ciesza nas bohaterstwo tych dusz. Kiedy zastanawiamy się
72 73

nad okrucieństwami i upadkiem minionych wieków i czasów świętego widać wzruszenie, spieszy do ołtarza, żeby złożyć
obecnych, wlewają w nas otuchę nieznane święte dusze, — otrzymany hołd i miłość u stóp Tego, któremu się to właściwie
bohaerowie żyjący wśród nas. należy — u stóp Jezusa Chrystusa.
C) Postarajmy się z tego, cośmy dotychczas słyszeli, wy­ Z pewnością niektórzy okażą się niezadowoleni i z oburze­
ciągnąć odpowiednie wnioski. sądźmy, nie gorszmy się niem powiedzą: „Poco to wszystko? Dziś inne czasy!“ Ale kto
z powodu „zepsutego świata“, ale p r a c u j m y ! Pracujmy tak mówi, ten nie rozumie znaczenia i potrzeby wspólnych
nad sobą, nad swoim otoczeniem, żeby Kościół był z nas za­ dowodów żywotności wiary. Na placu watykańskim są ludzie
dowolony. Pracujmy nad uświęceniem własnej duszy, żeby rozmaitych narodowości, kapłani i świeccy, biskupi, zakonnicy,
była z każdym dniem coraz piękniejsza, szlachetniejsza i lepsza! zakonnice, a nad nimi na olbrzymich marmurowych kolumnach
Bracia, Siostry! Jesteśmy Kościołem... Ja, ty, my wszyscy. wspiera się kopuła Michała Anioła, na której widnieje napis:
Im będziemy czystsi, lepsi, tym piękniejszy i świętszy pędzie „Tu es Petrus, et super hanc petram aedificabo ecclesiam
Kościół. Im świętszy będzie Kościół, im bardziej uwydatni się meam“. W kościele w powodzi światła rozlega się wspaniały
na nim oblicze Chrystusa Pana, tym silniej będzie przyciągać śpiew... i wtenczas człowiek z głębi serca, z całym poczuciem
do siebie dusze. •chrześcijańskiej świadomości czuje, że jest dzieckiem potężnego
Nowoczesny człowiek próbował modlić się w ten sposób: i świętego Kościoła; z ust wyrywają się słowa modlitwy: Wierzę
Wierzę w pieniądz i w złoto! Wierzę w maszyny i technikę' w Boga, wierzę w Kościół powszechny.
Wierzę w siłę armat i karabinów maszynowych! Wierzę Mężczyźni płaczą jak dzieci, innowiercy przekonują się,
w sprytną politykę, umowy gospodarcze... traktaty handlowe... jaką potęgą jest Kościół katolicki. Dziesiątki tysięcy ust powta­
konferencje.. Ale przekonał się, że to wszystko złuda i chimera. rza cicho: „Dziękuję Ci Boże, że jestem katolikiem44.
Módlmy się jak dawniej : Wierzę w Boga Ojca! Wierzę Kapłani i świeccy rozmaitej narodowości otaczają następcę
w Ducha Świętego! Wierzę w święty Kościół katolicki i apo­ świętego Piotra. Nad kościołem piętrzą się olbrzymie łuki ba­
stolski ! Módlmy się i pracujmy nad własną duszą, żebyśmy zyliki — oto jeden, święty i świętych wychowujący Kościół
przez uświęcenie swoje przyczynili się dó uświęcenia Kościoła! katolicki!
Kocham cię, piękny, święty Kościele katolicki, bo uświę­
* * *
casz wszystkich, którzy się tobie oddali!
Kochani Bracia ! Dziś mówiłem o świętości Kościoła. Na Kocham cię, Kościele święty, bo w modlitwie zbliżasz nas
zakończenie opowiem o uroczystościach kanonizacyjnej, która do Boga!
jest dowodem miłości i wspólnoty, i budzi szczere wzruszenia. Ty uczysz modlitwy!
Kilka godzin przed rozpoczęciem uroczystości ciągną nie­ Ty dajesz siły młodzieży, by panowała nad namiętnościami!
zliczone tłumy na plac watykański, przed bazylikę św. Piotra. Ty dajesz siły do wytrwania w dobrem, uczysz sumienności
Olrzymi kościół nie może wszystkich pomieścić. Wielotysięczny i uczciwości.
tłum zastygł w wyczekiwaniu... Wpewnej chwili panuje cisza, Ty uczysz ofiarności, poświęcenia i odpowiedzialności!
jakby makiem siał, — otwiera się brama Watykanu, przybył Pod twoją opieką stawiamy pierwsze kroki na ziemi, ty nas
papież. Moment ten trudno opisać. Z dziesiątek piersi wyrywa ochraniasz w życiu, ty nam zamykasz oczy na łożu , ty
się głos: Evviva ił Papa! Vive le Papę! Hoch der Papst! Niech zdobisz nasz grób krzyżem świętym. Ty dajesz nam nadzieję
żyje papież! Nad zachwyconym tłumem, jak na falującym zmartwychwstania. Kościele katolicki, tyś jest j e d y n y
morzu płynie w lektyce biała postać papieża. Na twarzy Ojca ś w i ę t y K o ś c i ó ł C h r y s t u s o w y ! Amen.
75 '

Jak cudnie rozwijała się nowa wiara! Biedni i bogaci z za­


pałem słuchali słów apostołów. W Antiochii przystał do Chry­
stusa Manachen, przyjaciel Heroda. Na Cyprze przyjmuje
chrześcijaństwo prokonsul Sergiusz Paulus. W Filipach nawraca
się Lidia, bogaty kupiec. W Atenach staje się chrześcijaninem
Dionysos Areopagita, członek greckiego aeropagu. W Kata­
kumbach mnożą się groby najprzedniejszych Rzymian: Cecy-
liuszów. Korneliuszów, Pompejuszów, Aemiliuszów. Istniejące
VII. do dziś najpiękniejsze katakumby nazywamy katakumbami
Domicylii, żony konsula Flawiusza Klemensa. Święty Paweł
KOŚCIÓŁ CHRYSTUSOWY JEST POWSZECHNY w swoim liście do Filipian pozdrawia chrześcijan żyjących na
dworze cesarskim.
Kochani Bracia w Chrystusie Kościół coraz bardziej się rozrasta. W każdym państwie
zapuszcza korzenie; nie ma rasy ludzkiej, gdzieby nie zyskał
Ludzie rosną i rozwijają się, Bóg zaś trwa wiecznie i nie­ sobie wyznawców. Stało się, jak sobie życzył Pan Jezus. Ko­
zmiennie. Rozwijać się znaczy to samo, co udoskonalać się. ściół stał się „powszechnym", czyli „katolickim".
Ponieważ Bóg jest nieskończenie doskonały, więc nie może się W dzisiejszym kazaniu zajmiemy się twierdzeniem, że
rozwijać. Człowiek, przeciwnie, nie jest doskonałym, więc musi I) K o ś c i ó ł C h r y s t u s o w y p o w i n i e n b y ć p o w ­
się rozwijać. s z e c h n y , k a t o l i c k i , a następnie rozpatrzymy II) c o
Kościół jest stowarzyszeniem ludzkim, więc powinien się z n a c z y p o w s z e c h n o ś ć K o ś c i o ł a ? i III) c z e g o n i e
rozwijać. Z chwilą gdyby Kościół przestał się rozwijać i roz­ n a l e ży p o d c i ą g a ć pod na zwę p o w s z e c h n y ?
rastać, chyliłby się ku upadkowi, podobnie jak człowiek umiera
z chwilą, kiedy przestaje się rozwijać duchowo i cieleśnie.
Kiedy Pan Jezus opuszczał ziemię, Kościół Jego składał się I.
z kilkunastu apostołów i z nielicznej grupy wiernych. Zostały
założone fundamenty Kościoła, — był Piotr-opoka, byli pra­ Kościół Chrystusowy powinien być powszechny.
cownicy-apostołowie; był program: „Idźcie, nauczajcie wszyst­ Najpierw stawiamy sobie pytanie: czy Kościół Chrystusowy
kie narody...“ Zasiane przez Chrystusa ziarno Kościoła miało naprawdę powinien być katolicki, to znaczy
się rozwijać. wszechświatowy ?
Pierwszy wielki rozrost dokonał się w dziesięć dni po A) Pierwszą odpowiedź czytamy j u ż u p r o r o k ó w
Wniebowstąpieniu Pana Jezusa, kiedy po przemówieniu św. s t a r o z a k o n n y c h , którzy mówią, że królestwo przyszłego
Piotra, trzy tysiące ludzi się ochrzciło (Dzieje 3, 31). Mesjasza ogarnie cały świat. Według proroka Amosa, Bóg
Jak wzniosłe są te pierwsze kroki stawiane przez miody w królestwie Mesjasza pomieści wszystkie narody (Am. 9,
Kościół! Po raz pierwszy zabrzmiały słowa św. Piotra, że wobec 11 12)- Na to proroctwo powołuje się później święty Jakób
Boga nie ma różnicy między Żydem a Grekiem, między kobietą apostoł, kiedy naucza, że i pogan trzeba przyjąć do królestwa
a mężczyzną, że wobec Boga jesteśmy równi, że Chrystus za Chrystusowego (Dzieje 15, 16). Wspaniały obraz powszechnego
wszystkich umarł. królestwa Mesjaszowego dał nam prorok Królestwo
76 77
boże widzi na wysokiej górze, do którego garną się tłumy
Więc Kościół Chrystusowy rzeczywiście powinien być kato­
ludzi ze wszystkich stron świata (Iz. 2, 2—4). Przezeń mówi
licki, czyli powszechny. Przypatrzmy się bliżej, co znaczy, że
Bóg: „Dom mój, domem modlitwy nazwan będzie dla wszyst­
Kościół jest katolicki, i czego nie należy podciągać pod to
kich narodów" (Iz. 56, 7). określenie.
Bóg posyła proroka Jonasza, żeby nawrócił pogan; u niego
też czytamy, że królestwo Mesjasza będzie katolickie, czyli
II.
powszechne. Święty Piotr w kazaniu w pierwsze Zielone
Świątki, kiedy słuchali go ludzie różnych narodowości, mówiąc
Co znaczy, że Kościół jest katolicki?
0 powszechności królestwa Chrystusowego, powołuje się na
proroka Joela: „I będzie to w ostatnie dni (mówi Pan), wyleję A) Prawdziwy Kościół Chrystusowy jest katolicki, to zna-
z Ducha mego na wszelkie ciało" (Dzieje 2, 17). czy, że nie ogranicza swojej działalności tylko do pewnych
B) To, co głosili prorocy, P a n J e z u s p o d k r e ś l i ł krajów, do niektórych ludów, albo klas, społecznych, ale stoi
j e s z c z e w y r a ź n i e j , twierdząc, że warunkiem przyjęcia ponad wszystkimi krajami i narodowami, s ł o w e m , j e s t
do królestwa bożego nie jest pochodzenie rasowe, przynależ­ d l a w s z y s t k i c h . Tę prawdę św. Paweł przedstawił w ten
ność do narodu żydowskiego, ale czyste serce. sposób: „Nie ma poganina i żyda, obrzezanego i nieobrzeza-
„Ojcze nasz" — tak zaczyna się modlitwa, której nas uczył nego, barbarzyńcy i Scyty, niewolnika i wolnego, ale wszystko
Pan Jezus. Czyli, że Bóg jest Ojcem każdego człowieka, każdy i we wszystkich Chrystus" (Kol. 3, 11).
może się dostać do królestwa bożego. Prawdziwym Kościołem Chrystusa może być tylko Kościół
Według słów Pana Jezusa przyszedł „Syn człowieczy szu­ katolicki, to znaczy rozpowszechniony po całym świecie, gdyż
kać i zbawiać to, co było zginęło" (Łuk. 19, 10), czyli, że tylko takie jest życzenie Pana Jezusa: „Idźcie i nauczajcie wszystkie
ten jest prawdziwy Kościół Chrystusowy, który po całym narody". Prawdziwy Kościół Chrystusa nie może się odnosić
świecie, wśród wszystkich narodów, bez względu na różnice tylko do niektórych ras, do pewnych krajów, ale musi obej­
rasowe i narodowość, szuka sobie wiernych. mować cały świat. Kościół katolicki rzeczywiście jest pow­
Przypowieści Chrystusowe również mówią o powszechności szechny, bo odpowiada wymaganiom wszystkich czasów, każ­
Kościoła. Jak kwas przeniknie całe ciasto, tak przeniknie demu narodowi, każdej kulturze. Bóg obdarzył nasz Kościół
1 zjednoczy wszystkich królestwo boże. Z początku jest małe, tego rodzaju zdolnością, żeby się stał katolickim, ale i my po­
jak ziarno gorczycy, ale później rozrasta się w potężne drzewo winniśmy przez swoje uświęcenie, dobrym przykładem zy­
i daje schronienie ptakom niebieskim. Przy innej sposobności skiwać wiernych, żeby w całej pełni zajaśniała powszechność
przepowiedział Pan Jezus, że „będzie przepowiadana ewangelia naszego Kościoła.
królestwa po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom" Można powiedzieć, że katolicyzm to bogactwo naszego Ko­
(Mat. 24, 14). ścioła, wystarczające dla zaspokojenia potrzeb religijnych i mo­
W ostatnim Swoim rozkazie mówił do apostołów: „Dana Mi ralnych zarówno jednostki, jak i całego rodzaju ludzkiego.
jest wszystka władza na niebie i na ziemi. Idąc tedy nauczajcie Kościół katolicki nie gwałtem i siłą zyskuje zwolenników, umie
wszystkie narody" (Mat. 28, 18—19). Możemy powiedzieć się przystosowywać, ale nic nie ustąpi ze swoich zasad; gdy
o Chrystusie i o Jego królestwie to, co mówił o Nim stary rozwinie swoją działalność, wytwarza stosunki, w których mogą
Symeon: „Oczy moje oglądały zbawienie twoje, które zgoto­ kwitnąć najwznioślejsze ideały moralności i kultury.
wałeś przed oblicznością wszystkich narodów" (Łuk. 2, 30—31).
B) P e ł n i a ż y c i a i s i ł a t w ó r c z a , właściwości kul-
7>i 79

tury katolickiej, są znamieniem Kościoła katolickiego. Kościół za powodzenie pracy Kościoła wśród innowierców, powinniśmy
zawsze pragnął głosić naukę Chrystusową, nawet w najodle­ pielęgnować w swojej duszy ducha ofiary, ćwicząc się w uczci­
glejszych stronach świata zyskiwać nowe dusze. Siła przycią­ wości i sumienności, ofiarować to za powodzenie misji.
gania Kościoła, wypływająca z istoty naszej religii i liturgii, b) Powinniśmy być misjonarzami własnej duszy! Mamy
przenika do wszystkich narodów i podbija wszystkie kultury. ■obowiązek pracować nad sobą, żeby przez nasze święte życie
Kościół katolicki nie może tłumić w sobie sił żywotnych. Pul­ coraz bardziej szerzyło się królestwo Chrystowe. 1) Bądźmy
suje w nim pragnienie, święta chęć, żeby jak najwięcej ludzi katolikami nie tylko nazewnątrz, ale z przekonania. 2) Bądźmy
mogło korzystać z dobroczynnych łask Chrystusa. Misyjna katolikami żywymi, a nie umarłymi.
gorączka, poczucie posiadania prawdy i chęć jej rozpowszech­ 1) Bądźmy katolikami nie tylko nazewnątrz! Nie dawno
nienia dowodzą, że Kościół naprawdę przejął się rozkazem otrzymałem długi i smutny list od znajomego Hindusa. Autor
Chrystusa: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody “. listu ma za złe chrześcijanom, że nawracają pogan, a sami są
Chcąc udowodnić powyższe twierdzenie, powinienem przed­ znacznie od nich gorsi i wylicza po kolei zepsucie moralne,
stawić działalność misyjną Kościoła katolickiego. Niemożliwe które widać w miastach krajów chrześcijańskich.
jednak w ramach kazania opowiedzieć o olbrzymich bohater­ Któryż katolik nie zasmuciłby się, otrzymawszy taki list?
skich wysiłkach, zdumiewających poświęceniach, męczeń- Wiecie dlaczego się to zdarza? Bo niestety, wielu wśród nas,
stwach, łzach, modlitwach i ofiarach materialnych, złożonych to powierzchowni katolicy, katolicy tylko z imienia. Pan Jezus
przez Kościół katolicki w ciągu 1900-letniej działalności mi­ zaś chciał, byśmy całe życie ułożyli według zasad katolickich!
syjnej. Tylko Bóg wie, ile nadludzkich wysiłków czynił Kościół, W medycynie są lekarstwa „do użytku zewnętrznego“, ale ka­
zanim dzikie, pogańskie tłumy przywiódł do Chrystusa! Bóg tolicyzm nie może służyć tylko nazewnątrz, ale i nawewnątrz!
tylko wie, ile sił kosztowało św. Petryka, nim nawrócił Irlandię, Powinniśmy leczyć nim swoją duszę, swoje myśli i pragnienia!
ile pracował św. Augustyn, nim zyskał Kościołowi Anglików, 2) Bądźmy katolikami żywymi! Księga Objawień św. Jana
ile się namęczył św. Bonifacy w czasie swoich misyj w Niem­ mówi, że bywa czas, w którym chrześcijanie myślą, że żyją,
czech, ile trudów włożył św. Stefan w nawracaniu Węgrów. a w rzeczywistości są umarli (Obj. 3, 1). Do wielu ludzi da
Historia poświęca wiele kart władcom, którzy zdobyli nowe się zastosować to spostrzeżenie Pisma świętego.
kraje, ale to wszystko tylko zabawka w porównaniu z wnio- Jeszcze nie jest żywym katolikiem ten, który we wszystko
słym podbojem dusz, dokonanym przez misjonarzy Kościoła uwierzył, co Bóg objawił. — Kto więc jest żywym katolikiem?
katolickiego! Św. Augustyn napisał ciekawą książkę: „De agonę chri-
C) Nie zatrzymujmy się przy wyliczaniu niezwykłych w y­ stiano“, „O zmaganiu chrześcijańskimi Rzeczywiście, życie
siłków Kościoła katolickiego, — ale postarajmy się w y s n u ć nasze jest nieustannym zmaganiem, bojem. Z kim walczymy?
s t ą d naukę. Sami z sobą i ze światem zewnętrznym. Tylko ten, kto walczy,
a) Czy radujemy się i czujemy się ludźmi, że jesteśmy jest żywym katolikiem.
katolikami? Dobrze; ale nie zapominajmy, że tym samym Walczą w nas dwa światy. Każdy krok w kierunku do Boga
jesteśmy współpracownikami bożymi (Jan 3, 8). Katolicyzm musimy z trudem zdobywać. Im bardziej zbliżamy się do Chry­
nakłada na nas obowiązek szerzenia chwały Kościoła. W jaki stusa, tym bardziej buntuje się ciało, zmysły i namiętności
sposób możemy się przyczynić do rozszerzenia Kościoła? nasze.
O ile możności, powinniśmy wspierać materialnie misje Po tym, cośmy dotychczas słyszeli, łatwo odgadnąć, jak
Kościoła, ale jeśli nas na to nie stać, powinniśmy się modlić nienawidzi Pan Jezus niezdecydowanych katolików! Tych,
80 81

którzy wprawdzie nie wyparli się Go, ale nie mają siły stać jest międzynarodowy?" Nic podobnego! K a t o l i c y z m o z n a ­
wiernie przy Nim; którzy należą do Kościoła katolickiego, ale c z a , ż e s t o i „ p o n a d n a r ó d y “. Znaczy, że wiara Chry­
prowadzą życie nie według zasad Chrystusowych! „Znam stusa nie należy wyłącznie do jakiegoś narodu, ale do całej
sprawy twoje, żeś nie jest ani zimny, ani gorący; bodajbyś był ludzkości! Kultura grecka tylko dla Greków była dobrą; wiara
zimny, albo gorący. Ale iżeś letni, a ani zimny ani gorący, żydowska objęła tylko rasę żydowską, islamu przestrzegają
pocznę cię wyrzucać z ust moich“ (Obj. 3, 15—16). Dante wstę­ tylko Turcy, konfucjonizm jest wiarą Chińczyków, — wiara
pując do piekła, kogo najpierw spotyka wśród potępionych? Chrystusa należy do wszystkich ludzi. W ten sposób należy
Aniołów, którzy byli obojętni, kiedy się zbuntował Lucyfer rozumieć, że Kościół katolicki stoi ponad narodami.
przeciw Bogu. Nie można powiedzieć, że byli niewierni, że się B) Zapamiętajmy również, że Kościół katolicki pomimo
zbuntowali, zawinili tylko tym, że zajęli stanowisko wyczeku­ swojego nadnarodowego charakteru, n i e n i s z c z y i n d y ­
jące: „poczekajmy, kto zwycięży". Dante umieścił ich na pierw­ w i d u a l n y c h w ł a ś c i w o ś c i d a n e g o n a r o d u . Róż­
szym miejscu w piekle. Z pewnością obok nich byłby posadził nice rasowe i narodowościowe powstały z woli bożej. Kościół
ludzi, którzy nie wypowiedzieli posłuszeństwa Bogu, ale byli więc ich nie niszczy, nie znosi rozmaitości narodowościowych,
obojętni, którzy tylko z imienia byli katolikami, ale z powodu ale owszem, nawet pomaga im w rozwoju, pielęgnuje w nich
nich wielu niechrześcijan nabrało mylnego przekonania o wie­ miłość ojczyzny. Mogę być najlepszym Węgrem, a przy tym
rze Chrystusowej. najlepszym katolikiem, tak samo, jak może być ktoś najlep­
szym Polakiem i najlepszym katolikiem.
III. Przypatrzcie się wielkiemu lasowi, w którym rosną rozmaite
drzewa: smukłe jodły, rozłożyste dęby, niskie krzaki, trawy,
Czego nie należy podciągać pod nazwę katolicką? kwiaty. Wszystkie mają inne zadanie w życiu, inny kształt,
inny wzrost, inne liście, kwiaty i owoce — ale wszystkim
Kazanie dzisiejsze byłoby niezupełne, gdybym nie wyjaśnił przyświeca jedno słońce, pomagając do osiągnięcia właściwego
tej sprawy. celu. Podobnie Kościół świeci nauką Chrystusową wszystkim
A) W życiu świata siła, rozwój, życie zależą od słońca. narodom, ujmując rozmaite narodowości i rasy w jedną po­
Słońce nie może sobie upodobać wyłącznie jakiegoś narodu, czy tężną katolicką całość.
klasy społecznej. Podobnie jest z wiarą Chrystusową. Słońce C) Ale może kto zapyta: „Wy katolicy, c z y w p i e r w
życia duchowego nie należy wyłącznie do jakiejś rasy, albo j e s t e ś c i e W ę g r a m i , czy k a t o l i k a m i ? Kogo więcej
klasy społecznej, ale stoi ponad wszystkimi narodami, więc k o c h a c i e : W ę g r y , czy K o ś c i ó ł k a t o l i c k i ? " Puste
jeśli ktoś usiłuje wprowadzić do życia „kościół gadanie! Tak samo, jakby ktoś zapytał, kogo więcej kocha, ojca
sprzeciwia się idei Chrystusowej. Prawdziwy Kościół Chry­ czy matkę, albo czy chcesz, żeby ci wpierw odcięto prawą nogę,
stusowy nie może być narodowy. Kościół nie może być polski* czy lewą?
węgierski, czeski, litewski, francuski. Kościół Chrystusowy Jednakowo kocham ojca i matkę, nie życzę sobie, żeby mi
może być tylko „katolicki", czyli „powszechny". My, katolicy odcięto nogi. Często słyszymy niesłuszne zarzuty: „Wy katolicy
nie możemy powiedzieć o sobie, że stanowimy „polską wiarę", nie jesteście dobrymi patriotami, bo wasz najwyższy pan,
albo „węgiehską wiarę", bo nasza wiara jest „wiarą Chrystu­ papież, nie jest Węgrem". Rzeczywiście, papież nie jest Wę­
sową". grem, ale Pan Jezus również nie był nim. Jednak to nie prze-
„Więc wy, katolicy, jesteście międzynarodowi! Katolicyzm
Tóth:
6
82 83
szkadza mi w życiu narodowym. Jestem posłuszny następcy Nie tylko nie wstydzę się, że jestem katolikiem, ale odwrot-
Chrystusa, chociaż jest obcej narodowości. nie, jestem dumny, że mogę z świętym Cyprianem powiedzieć:
Dziwne, że nikt nie zarzuci braku patriotyzmu Węgrowi, „Christianus mihi nomen, catholicus cognomen", „chrześcija­
który ma ubranie z angielskiego materiału, pali turecki tytoń, ninem się nazywam, a imię moje katolik".
je hiszpański winogrona, pije polską wódkę, który słucha pa­
ryskiej loży masońskiej. Ale na nas walą góry, mury, jeśli k k *

w sprawach religijnych podlegamy władzy wyznaczonej przez


Jezusa Chrystusa. Czy to nam przynosi ujmę, czy mamy się Kochani Bracia! Co dzień odmawiamy w pacierzu: „Wierzę
za to wstydzić, czy dlatego nie jesteśmy dobrymi patriotami9 -w święty Kościół powszechny", ale starajmy się zrozumieć, co
znaczy być katolikiem.
Tylko dlatego kocham papieża, bo jestem katolikiem- sza­
nowałbym go i wtenczas, gdybym był tylko Węgrem. Szano­ Co znaczy być katolikiem? Znaczy, że nie jestem osamot­
wałbym Stolicę Apostolską, bo wiem, co zawdzięczają Węgry niony, że modlę się i walczę wspólnie z Kościołem.
„niewęgierskiemu papieżowi!" Co znaczy być katolikiem? Znaczy, że jestem częścią mi­
Powinniśmy być wdzięczni papieżowi, że dał apostołów, stycznego Ciała Chrystusowego, że z Niego czerpię siły i radość
•do życia.
którzy przenieśli do nas kulturę chrześcijańską. Powinniśmy
być wdzięczni Stolicy Apostolskiej, że. przez podniesienie do Co znaczy być katolikiem? Znaczy, że żyję w Kościele,
chrześcijaństwa uratowała nas od niechybnej zagłady., Wielu •a tym samym w Jezusie Chrystusie.
potężnych ludów zginęło w Europie bez śladu, bo nie znali Co znaczy być katolikiem9 Znaczy, że mogę zastosować do
siebie słowa: „Pan mną rządzi i na niczym mi zbywać nie
Chrystusa.
Papieżowi Sylwestrowi zawdzięczamy koronę węgierską, będzie. Na miejscu paszy mnie postawił, nad wodą posilenia
którą przysłał naszemu pierwszemu królowi świętemu Stefa­ wychował mnie, duszę moją orzeźwił. Prowadził mnie ścież­
nowi. Korona ta już tysiąc lat jest symbolem naszej chrze­ kami sprawiedliwości. Choćbym chodził wśród cienia śmierci,
ścijańskiej kultury i tradycji narodowej. nie będę się bał złego, bo wiem żeś ty jest ze mną" (Ps. 22, 1—4).
Papieżowi zawdzięczamy zakonników, którzy nas, koczow­ Na nagrobku wielkiego kardynała genewskiego, Mermol-
ników, uczynili narodem cywilizowanym. Papieżowi zawdzię­ loda, widnieje napis: „Dilexit Ecclesiam", „Kochał Kościół".
czamy niezliczone dobrodziejstwa materialne, kiedyśmy byli Czy ja kocham Kościół? Czy jestem jego dobrym dzieckiem?
w nędzy i w opałach politycznych. Czy mamy się wstydzić, Dobre dziecko nie pozwoli, żeby w jego obecności obma-
że jesteśmy pod władzą Stolicy Apostolskiej, która nie opuściła wiano, lub szkalowano rodziców. Dobre dziecko jest posłuszne,
nas w niebezpieczeństwach? Może żaden naród nie doznał tylu z radością spełnia rozkazy swoich rodziców.
dobrodziejstw od pap! ża, jak my, Węgrzy! Czy ja tak kocham Kościół? Czy jestem mu posłuszny, czy
Rzymowi zawdzięczamy życie rodzinne, miłość bliźniego, staję odważnie w jego obronie? Czy śmiało wyznaję, że jestem
katolikiem?
moralność, uczciwość, czystość, wierność, sprawiedliwość, ład,
sumienność, honor, odpowiedzialność. Rzym nauczył nas tycn W naszych czasach zoologowie przekonali się, że zające
cnót. Nie zapominajmy, że ludzkość mogłaby się obejść bez szybko się romnażają, zato lwy są na wymarciu. Bracia, Sio­
armat i karabiów maszynowych, ale nie bez moralności, uczci­ stry, nie bądźmy tchórzliwi jak zające, ale odważni jak lwy,
świadomi tego, że jesteśmy katolikami! Amen.
wości, wierności i sumienności, a wszystkiego nauczył
nasz Kościół Chrystusowy.
85

kiego stanowi czwarte znamię jego prawdziwości. I) Co o z n a ­


c z a K o ś c i ó ł a p o s t o l s k i ? Pytanie to będzie stanowić
główną treść dzisiejszego kazania; następnie II) z b a d a m y
t r ud no ś c i , k t ó r e mogą się n a s u n ą ć w z w i ą z k u
z a p o s t o l s k i m c h a r a k t e r e m Kościoła.

I.

VIII. Co znaczy, że Kościół jest apostolski?

KOŚCIÓŁ CHRYSTUSOWY JEST APOSTOLSKI Słowo „apostolski" ma trojakie znaczenie. A) Oznacza, że


dzisiejsi nasi biskupi i kapłani są następcami apostołów. B) Zna­
Kochani Bracia w Chrystusie ! czy także, że czego dziś Kościół naucza, to samo uczył w cza­
sach apostolskich — i C) że tych samych Sakramentów, któ­
Pewien ambasador francuski w Londynie ciężko zachorował.. rych dziś udziela, udzielał w czasach apostolskich.
Znajomi często go odwiedzali i pocieszali, a jeden z jego przy­ A) Słowo „apostolski" wskazuje przede wszystkim, że
jaciół, anglikanin, zapytał: „Czy nie boisz się umrzeć na obczy­ p r z e ł o ż e n i K o ś c i o ł a są n a s t ę p c a m i a p o s t o -
ł ó w.
źnie? Gdyby cię tutaj pochowano, leżałbyś między samymi
heretykami!. a) Jest faktem stwierdzonym historycznie, że Chrystus
A na to chory dowcipnie odpowiedział: „Nic podobnego! powierzył Piotrowi władzę zwierzchnią nad Kościołem, że
Kazałbym sobie wykopać grób głębszy o metr, a wtedy już Piotr apostoł umarł w Rzymie, a od tego czasu nieprzerwanie
będę wśród samych katolików...4' papieżami rzymskimi byli jego następcy. Klucze, czyli władzę
Trafna odpowiedź! Dziś, niestety, przeszło 300 wyznań kierowania Kościołem złożył Pan Jezus w rękach Piotra, który
chrześcijańskich jest na kuli ziemskiej, każde z nich przy­ w ciągu 1900 lat przekazywał ją swym następcom, i tak będzie
właszcza sobie Chrystusa; ale jeśli nieco zagłębimy się w dzieje aż do skończenia świata, aż Bóg odbierze ją z powrotem od
ludzkości, napotykamy tylko Kościół katolicki. Cofnijmy się ostatniego papieża. Czyli, że dzisiejszy rzymski papież jest na­
500 lat wstecz, a przekonamy się, że było wówczas tylko chrze­ stępcą świętego Piotra. Papieże, są następcami świętego Piotra,
ścijaństwo zachodnie i wschodnie; Kościół rzymko-katolicki a biskupi następcami 'innych apostołów. „Jak Mnie posłał Ojciec
i grecki wschodni. Jeśli cofniemy się 1000 lat wstecz, widzimy i Ja was posyłam" — powiedział Pan Jezus do apostołów (Jan
tylko Kościół rzymsko-katolicki. Żadne wyznanie chrześcijań­ 20, 21). Apostołowie swe posłannictwo przez nałożenie rąk
skie, które pochodzi od Chrystusa, nie jest starsze. Dziś mamy przekazali biskupom, o czym świadczą także listy śwż Pawła
około 300.000 kapłanów, którzy władzę kapłańską otrzymali (I. Tym. 5, 22; II. Tym. 1, 6). Apostołowie władzę swą otrzy­
od swoich poprzedników; cofając się wgłąb dziejów, przeko­ mali od Chrystusa, a przez nakładanie rąk przekazali ją nie­
namy się, że pierwsi kapłani otrzymali swą władzę od apo­ przerwanym ciągiem swym następcom biskupom, którzy z kolei,
stołów. Dziś żyje 261-szy papież, a władza jego bierze początek udzielając święceń kapłańskich, kładą ręce na powołanych,
z rąk świętego Piotra. dając im władzę kapłańską. Słusznie więc możemy powiedzieć,
Olbrzymia potęga! Apostolski charakter Kościoła katolic­ że władza kapłańska w Kościele katolickim pochodzi od apo­
86 87

stołów, którzy ją dostali od Chrystusa słowami: „Jak Mnie — Nie lubię tych, którzy zmieniają religię.
posłał Ojciec i Ja was posyłam44. — Ja również, — odpowiedział hrabia — bo gdyby moi
Kościół jest apostolski znaczy, że Chrystus apostołom dał przodkowie nie porzucili swojej wiary, nie musialłbym się
władzę rządzenia Kościołem, tylko nasza wiara posiada prawo­ nawracać.
witą władzę, bo jej biskupi i kapłani pochodzą od apostołów. B) Słowo „apostolski44 ma jeszcze inne znaczenie. Znaczy,
Tylko w Kościele katolickim ciągnie się po dziś dzień nie­ ze t e g o co K o ś c i ó ł n a u c z a d z i ś , u c z y ł za c z a s ó w
przerwany łańcuch władzy od apostołow aż po dzisiejszych apostolskich.
kapłanów. Kto zna katakumby, te długie, kilkokilometrowe korytarze
b) Wynika stąd rzecz wielkiej wagi, że historia Kościoła z kryptami, gdzie pierwsi chrześcijanie w czasie prześladowań
katolickiego rozpoczyna się od apostołów i od Chrystusa, bo szukali schronienia, temu nie potrzeba tłumaczyć, że wiara
skoro 1900 lat temu Chrystus założył Kościół i rzekł do apo­ nasza dziś jest taka sama, jak w pierwszych wiekach. Nie do
stołów: „Idąc tedy nauczajcie wszystkie narody44, jeśli aposto­ Kościoła odnoszą się straszne słowa św. Pawła: „Choćbym ja,
łowie spełnili ten rozkaz i przelali go swoim następcom, to albo anioł z nieba przepowiadał wam ponad to, cośmy wam
rzecz jasna, że Kościół Chrystusowy liczy 1900 lat! przepowiadali, niech będzie przeklęty44 (Gal. 1, 8). Czego naucza
Zapytajmy się któregokolwiek z pośród trzystu wyznań Kościół? Tego, co zawiera „Skład Apostolski44. Tego również
podszywających się pod nazwę Chrystusową, czy które z nich uczył Kościół pierwotny. Kościół naucza Ewangelii, którą na­
może się pochwalić tylowiekową historią? Żadne! pisali apostołowie. Nauka Kościoła pozostała niezmieniona.
Na każdym kroku napotykamy chrześcijańskie sekty, Jeśli posiadamy np. uporządkowane dogmaty, bogatszą liturgię
rosną jak grzyby po deszczu, zniekształcają naukę Chrystusową, itp., są to tylko następstwa naturalnego rozwoju, co wyrosło
bałamucą ludzi. Baptyści, metodyści, adwentyści, nazareńczycy. z pnia pierwotnego chrześcijaństwa, jak stuletni dąb z małej
narodowcy itd. Zapytajcie się takiego zbałamuconego człowieka, żołędzi. Sam Pan Jezus powiedział, że z drobnego ziarna gor­
jak długo istnieje wasza wiara? Odpowie wam: od roku, od czycy, które zasiał, wyrośnie potężne drzewo, i znajdą pod nim
pięciu, od piedziesięciu lat. Tylko? To mało! Prawdziwy Kościół schronienie ptaki niebieskie, tj. ludzie. Koło nas wszystko się
Chrystusowy powinien mieć 1900 lat! Zapytajcie sekt, które zmienia, przeinacza, ulega zepsuciu, zniekształceniu, tylko Ko­
w XVI wieku podczas reformacji odpadły od Kościoła: „Jak ściół apostolski pilnie strzeże całości i czystości nauki Chry-
długo istniejecie?, odpowiedzą wam: „400 lat44. Tylko? To mało! stusowej.
Prawdziwy Kościół Chrystusowy ma 1900 lat! Zapytajcie Pewna katoliczka na twierdzenie swojej koleżanki, że czło-
schizmatyków greckich, niesłusznie zwanych prawosławnymi, wiek powinien umrzeć w tej wierze, którą mu przekazali
którzv w XI wieku oderwali się od Rzymu. „Ile lat liczycie. rodzice, słusznie odpowiedziała: „Ja chcę umrzeć tylko w wie-
„Tysiąc!44 Tylko? To mało! rze moich przodków..
A teraz zapytajcie się Kościoła katolickiego. Tylko on może C) Słowo ,,apostolski“ oznacza poza tym, że nie tylko istota
powiedzieć, że żyje 1900 lat! naszej wiary pozostała niezmieniona od czasów apostolskich,
„Kościół pochodzi od apostołów, apostołów wezwał Chry­ ale że d z i s i e j s z y K o ś c i ó ł u ż y w a t y c h s a m y c h
stus, a Chrystus jest Bogiem44 — powiedział Tertulian już S a k r a m e n t ó w , co K o ś c i ó ł p i e r w o t n y .
w II wieku (De praescriptione, 37). a) Mamy dzisiaj siedem Sakramentów, czyli tyle samo, ile
Kiedy hrabia Stolberg nawrócił się z protestantyzmu n a było za czasów apostolskich!
katolicyzm, pewien książę protestant drwiąco zauważył: Czy w Kościele pierwotnym był Sakrament chrztu? Na-
88 89

turalnie! Pan Jezus wyraźnie powiedział apostołom : „Idąc ale od Niego, a On właśnie przez Sakramenta połączył nas
nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w Imię Ojca i Syna z Sobą. Chrystus tylko raz przyjął na Siebie ciało ludzkie,
i Ducha Swiętego“ (Mat. 28, 29). O diakonie Filipie czytamy, Duch Święty tylko raz ukazał się apostołom, więc jeśli kto
że chrzcił w Samarii (Dziej. 8, 12), ochrzcił wysokiego urzęd­ chce żyć łącznie z Chrystusem i z Duchem Świętym, ten po­
nika na dworze króla w Etiopii (Dzieje 8, 35). Z Dziejów Apo­ winien łączyć się z tymi, którzy Chrystusa widzieli i otrzy­
stolskich wiemy, że św. Paweł przyjął chrzest (Dzieje 9, 18), mali Ducha Świętego. Tak samo mógłby ktoś powiedzieć, czemu
a potem wielu ochrzcił (Dzieje 16, 15. 33; 18, 8; 19, 5; I. Kor. nie otrzymałem życia bezpośrednio od Boga? Pan Bóg stworzył
1, 14. 16). bezpośrednio tylko pierwszą parę ludzką, a w dalszym ciągu
Czy w Kościele pierwotnym znał Sakrament bierzmowania? używa pośrednictwa rodziców; podobnie Chrystus Pan i Duch
„Apostołowie, którzy byli w Jeruzalem usłyszawszy, że Sa­ Święty tylko raz udzielili się bezpośrednio apostołom, z których
maria przyjęła słowo boże, wysłali Piotra i Jana, i modlili pośrednictwa inni ludzie muszą korzystać.
się za nich, aby otrzymali Ducha Świętego i wkładali na nich Chrystus w różne władze wyposażył apostołów, a ci prze­
ręce i otrzymywali Ducha Swiętego“ (Dziej. 8, 14—17). kazali je odpowiednim po sobie następcom. Prawdziwym Ko­
Czy Kościół apostolski znał Sakrament ołtarza, Mszę św. ściołem Chrystusowym jest więc tylko ten, który od aposto­
i Komunię? „Niechże tedy każdy doświadcza samego siebie, łów otrzymał władzę rządzenia i moc Ducha Świętego.
a tak niech je z tego chleba i z kielicha niech pije. Kto bowiem Apostolskie pochodzenie zapewnia Kościołowi nieprzerwaną
je i pije niegodnie, sąd sobie je i pije, nie biorąc pod rozwagę łączność z życiem bożym, daje mu niezaprzeczoną wyższość
ciała Pańskiego^ (I. Kor. 11, 28—29). nad wszystkimi innymi religiami.
Czy Kościół pierwotny znał Sakrament pokuty? O tak, i to
jeszcze w bardzo ostrej formie, bo uznawał spowiedź publiczną.
II.
Czy Kościół w czasach apostolskich znał Sakrament ostat­
niego namaszczenia? „Choruje kto między wami? Niech wezwie
Trudności z powodu apostolskiego charakteru Kościoła.
kapłanów kościelnych, a niech pomodlą się nad nim, pomazując
go olejem w Imię Pańskie. A modlitwa wiary uzdrowi chorego W związku z apostolskim charakterem Kościoła, mogą się
i podźwignie go Pan, a gdyby był w grzechach będą mu od- wyłonić dwie trudności, których nie można pominąć, bo mo­
puszczone“ (Jak. 5, 14—15). głyby doprowadzić do wielu nieporozumień i lepiej rozpatrzyć
Czy Kościół pierwotny znał Sakrament kapłaństwa? „Przy- je natychmiast.
pomijam ci, abyś ożywiał napowrót łaskę bożą, która jest A) Czy nie mają racji ci, którzy zarzucają Kościołowi ka­
w tobie przez kładzenie rąk moich“ (II. Tym. 1, 6). tolickiemu, że sięga do czasów apostolskich, więc jest prze­
Czy Kościół pierwotny znał Sakrament małżeństwa? „Dla­ żytkiem, nie zna ducha czasu, ani potrzeb ludzi, trzyma się
tego opuści człowiek ojca i matkę swoją i złączy się z żoną przestarzałych form? C z y K o ś c i ó ł n i e j e s t p r z e s t a ­
swoją. I będzie dwoje w jednym ciele“ (Ef. 5, 31—32). r z a ł y i nierozumie nowoczesnych zagadnień? Znajdujemy
Widzimy więc, w pierwotnym Kościele były te same Sakra- na to jedną odpowiedź: prawdziwa wiara Chrystusowa po­
menta, których używamy do dziś dnia. winna być stara i nowa zarazem.
b) „Wszystko to pięknie, ale poco są Sakramenta, kiedy a) Prawdziwy Kościół Chrystusowy powinien być stary.
człowiek bezpośrednio może się stykać z Bogiem?!“ Stare firmy kupieckie szczycą się dawnością swego założenia,
Cóż z tego, kiedy nie od nas zależy zetknięcie się z Bogiem, widzimy nieraz na sklepach napisy: Rok założenia 1849, a ludzie
90 91

mówią: „To stara, dobra, uczciwa firma, tu trzeba kupować* patrzeć. Często słyszymy zarzut, że dzisiaj k a t o l i c y z m
bo nas nie oszukająa. Czy wiecie, jaki jest napis przy wejściu j e s t i n n y , ni ż za c z a s ó w C h r y s t u s a P a n a . „Chry­
do Kościoła katolickiego? „Założony w 33 roku", więc Kościół stus nie znał zawiłej hierarchii, z którą nie może sobie dać
trwa przeszło 1900 l a t od czasów Pana Jezusa i mogę mu rady dzisiejszy Kościół: teraz są kardynałowie, arcybiskupi,
śmiało zaufać. biskupi, kapłani, zakonnicy, niezliczona ilość klasztorów żeń­
b) Kościół Chrystusowy powinien hyć również młody, pełen, skich, a tego wszystkiego nie było za czasów Pana Jazusa.
życia, siły, zdrowia, i jest takim, bo żyje w nim Bóg (Mat. Albo sprawa świąt; rozmaite odpusty, relikwie, zawiła litur­
28, 20). Więc mimo starożytności swego pochodzenia, jest gia i cereomnie... Czy to pochodzi wszystko od Chrystusa?
jednocześnie wiecznie młody, a jego apostolski charakter Nie! A więc jak Kościół może twierdzić o sobie, że jest apo­
i wiekowe doświadczenie czynią go sprężystym, młodym, czyn­ stolski?"
nym. Co na to odpowiemy?
Mógłbym na to przytoczyć mnóstwo dowodów, ale czas m i a) Musimy przyznać, że to wszystko prawda; owszem, dziś
nie pozwala, wspomnę tylko o wszechstronnie opracowanych w Kościele spotykamy rzeczy, których nie było za czasów
encyklikach papieskich, w których Kościół wypowiada się Pana Jezusa, ale to — jak już wspomniałem — jest tylko
w sprawie różnych zagadnień społecznych, dotyka nie tyłka skutkiem naturalnego rozwoju, owego ziarnka gorczycy, za­
bolączek życia, ale śmiało, z całym przekonaniem o swej słu­ sianego przez Pana Jezusa, a które rozwijało się w ciągu
szności oświetla i rozwiązuje najbardziej skomplikowane kwe­ 1900 lat. Rośnie ono na rozmaitym podłożu, w różnych kultu­
stie. Kościół w ciągu 1900 lat swego istnienia zwycięsko wy­ rach, w różnych czasach, przystosowuje się do różnych oko­
szedł z rozmaitych prześladowań i dzięki nim zyskał nieza­ liczności. Kościół w swej istocie pozostał ten sam, ale przysto­
chwianą pewność i bezwzględny spokój. Owszem, Kościół do> sował się do warunków zewnętrznych, co świadczy o jego
pewnego stopnia jest zachowawczy, konserwatywny, gdy ko­ niebywałej żywotności, skoro zawsze i wszędzie zaspokaja
nieczność tego wymaga, ale i .postępowy, jeśli widzi, że ta pragnienia najbardziej odrębnych dusz i nic nie traci ze swej
potrzebne dla dobra ludzkości. Misjonarze podróżują okrętami istoty.
motorowymi, parostatkami, albo samolotami, papież posiada b) Jednak Kościół dużo się zmienił — mówią niektórzy.
w Watykanie radiostację nadawczą, i za jej pośrednictwem — Zmienił się? W czym?
rozsyła zlecenia. Fale radiowe roznoszą kazania kapłanów ka+- — W wielu rzeczach. W obrządkach, zwyczajach, pra­
tolickich po świecie. wach. Dziś inne są posty, inne święta.
W miarę potrzeb nowoczesnych powstają w Kościele nowe — Owszem, tak, ale to tylko strona zewnętrzna. Czy zmie­
stowarzyszenia i nowe zakony. Np. niedawno zawiązał się nisz się, jeśli włożysz inne ubranie?
w Wiedniu nowy zakon żeński, „Gemeinschaft der Opferschwe- c) „Kościół zmienił się nie tylko nazewnątrz, ale i czego
stern Jesus", przystosowany do potrzeb współczesnego życia; innego naucza!u — twierdzą inni. Na przykład „Skład Apostol­
jego członkinie chodzą bowiem po domach, wspomagają i opie­ ski" dawniej był krótszy, niż dziś. „Credo", które kapłan od­
kują się chorymi, biednymi robotnicami i ich dziećmi. mawia we Mszy świętej, jest dłuższe od tego, które ludzie
Kościół, choć sięga czasów apostolskich i szczyci się staro­ odmawiają. Czytałem trydencki Skład Apostolski, który jest
żytnością pochodzenia, imponuje młodzieńczą siłą i żywotnością! co najmniej pięć razy dłuższy od obecnie odmawianego w Ko­
B) W związku z apostolskim pochodzeniem Kościoła może ściele.
nasunąć się jeszcze jedno pytanie, które też powinniśmy roz­ Tak rozumują niektórzy, mają rację, ale istota Kościoła
92
93
wcale się nie zmieniła, więc co się stało? Dawniej rzeczywiście
przez Chrystusa, a pańskie ideały wyłoniły się z mętnej po­
krótsze było Credo, nazwane teraz „Składem Apostolskim14, lityki Henryka VIII.
ale powstali fałszywi nauczyciele, Kościół musiał dla uniknię­
Kultura katolicka liczy 1900 lat! Jestem silny, bo stoję na
cia nieporozumień rozszerzyć pewne prawdy. Dzieje „Składu
opoce Piotrowej! Jestem pewny siebie, bo posiadam wieczną
Apostolskiego41 można porównać z twierdzą Metz, którą do­
prawdę! Dziękuję Bogu, że jestem katolikiem i z radością
wodził kapitan Haseler i udowadniał cesarzowi, że gród nie
powtarzam słowa śp. Alberta Apponi’ego, naszego wielkiego
wytrzyma napadu nieprzyjaciela, a gdy cesarz nie chciał temu
męża stanu i wiernego katolika: „Czuję, że z łaski bożej po­
wierzyć, urządził próbny napad, — zdobył twierdzę, a przeko­
siadam w sobie moc, której żadne siły nie przemogą; czują
nany cesarz kazał wzmocnić warownię. Również Kościół
niewyczerpane źródła łask, zdolne podnieść z nędzy, wesprzeć
wzmacniał w ciągu wieków i rozszerzał „Credo44, zwłaszcza
w trudach życia i zastąpić słabe siły ludzkie; czuję silny grunt
w miejscach atakowanych przez fałszywe nauki.
pod nogami, choć wokoło mnie wszystko się chwieje; widzę
d) „Dziś jestwięcej dogmatów, niż było dawniej“ — ktoś
wśród ciemności nocy światło wiecznej prawdy; słyszę wśród
twierdzi. Zarodki wszystkich dogmatów znajdowały się już
zgiełku sprzecznych światopoglądów słowa żywota wiecznego,,
w Kościele pierwotnym i czekały sposobnej chwili, żeby się
które Chrystus złożył w Kościele katolickim, którymi naś
rozwinąć. Ktoś, oglądając w 40 roku życia swoją fotografię żywi44 (Katolikus Nagygyiilesi beszedeból).
z dzieciństwa, patrzy ze zdziwieniem, nie mogąc się poznać
Boże, dziękuję Ci, że jestem dzieckiem Matki naszej, Ko-
i nie wierzy, że tak wyglądał, takie miał włosy i ubranie. ścioła katolickiego. Amen.
Po 40 latach, chociaż bardzo się zmienił, w istocie pozostał
ten sam, bo ma to samo serce, które jest tylko większe, te
same płuca, oczy, usta, ten sam mózg, który się rozwinął.
Podobnie Kościół, przed 1900 laty liczył zaledwie kilkuset
wiernych, dziś ich ma 360 milionów, rozrósł się niebywale, zmie­
nił się nazewnątrz, inny ma ubiór, inne święta, inną liturgię, inne
modlitwy, ale w istocie się nie zmienił, opiera się o te same
fundamenty, co dawniej, głosi tę samą naukę i używa tych
samych co dawniej Sakramentów. Z tego cośmy dotychczas
słyszeli, wynika więc jasno, że Kościół katolicki jest prawdzi­
wym Kościołem powszechnym.
* * *
Wielkiego polityka irlandzkiego, Daniela 0 ’Connel’a, nazwał
jego przeciwnik polityczny, anglikanin, na sesji parlamentu
„katolikiem44. Na co napadnięty odpowiedział:
— Czy pan sądzi, że mnie obraził, nazywając katolikiem?
Bynajmniej, czuję się zaszczycony tą nazwą. Rzeczywiście,
jestem katolikiem i wielki to dla mnie zaszczyt. Nazwa „ka­
tolik44 przypomina mi, że należę do społeczeństwa założonego
95

I.

Chrystus założył papiestwo.


Pan Jezus pragnął, żeby Kościół był jak „miasto na górze
osadzone" (Mat. 5, 14), widzialne dla wszystkich, a widzialny
Kościół musi mieć widzialną głowę. Kościół Chrystusowy nie
mógłby istnieć bez władzy papieskiej. Kilkakrotnie o tym mó­
IX. wił Pan Jezus.
A) W ł a d z ę p a p i e s k ą m i a ł P a n J e z u s na m y ś l i
„TY JESTEŚ PIOTR..
p r z y ł o w i e n i u r y b na j e z i o r z e G e n e z a r e t .
Kochani Bracia w Chrystusie ! Wczesnym rankiem Pan Jezus stał na brzegu jeziora, a za Nim
rzesza ludzi spragniona Jego słów. Do brzegu przybiła barka
W ostatnich kazaniach zajmowaliśmy się czterema cechami rybacka i Piotr z towarzyszami zabrali się do czyszczenia sieci.
Kościoła Chrystusowego i doszliśmy do wniosku, że prawdziwy Chrystus wszedł do łodzi i stamtąd nauczał lud, a później
Kościół powinien być jeden, święty, katolicki i apostolski. przemówił do Piotra: „Zajedź na głębię, a zapuśćcie sieci w a­
Kościół nasz nazywamy „katolickim", a to dlatego, że głowa sze na połów" (Łuk. 5, 4). Piotr ze zdziwieniem patrzy na
Kościoła mieszka w Rzymie. W swoich rozważaniach o Ko­ Jezusa. Był starym, doświadczonym z dziada-pradziada ryba­
ściele doszliśmy do zagadnienia najciekawszego w dziejach kiem, ale nigdy nie słyszał, żeby ktoś w biały dzień wybierał
świata, do fundamentów Kościoła, do sprawy papiestwa. się na połów w jezioro! Przypomniał sobie, że Pan Jezus nie
Nie trzeba udowadniać, jakie zalety posiada papiestwo zna zawodu rybackiego, bo przecież urodził się w Betlejem.
i wykazywać, że zapewnia ono Kościołowi siłę, niezłomność Nie chce się jednak Piotr sprzeciwiać rozkazowi swego uko­
chanego Pana, zarzuca sieci wbrew swemu przekonaniu.
i jedność.
Nawet innowiercy, znający historię, muszą przyznać, że „Nauczycielu! mówi. — Przez całą noc pracując, niceśmy
1900 lat liczące papiestwo jest chlubą ludzkości. Jedyny to nie ułowili, wszakże na słowo Twoje zapuszczę sieć".
wypadek w dziejach świata, bo wspaniały tron papieży zwy­ Zapadły sieci wgłąb jeziora i o dziwo, połów był tak obfity,
cięsko przeżył upadek wielu rodów panujących. Papiestwo aż sieci się rwały i musiano wzywać sąsiednią łódkę na pomoc.
istnieje do dziś, walcząc zawsze z nadużyciami, ze złem i nie Napełniono obie łodzie po brzegi.
ustępując od swoich zasad; nie było ugodowe i dzięki temu Wtedy Piotr ze wzruszeniem padł na kolana przed Jezusem
miało wielu wrogów, a jednak istnieje. i zawołał: Wybacz, mi, Panie, że wątpiłem w Ciebie! Nie jestem
Czym wytłumaczyć jego istnienie? Tym, że nie od czło­ godzien brać udziału w Twoim wielkim dziele, tym mniej być
wieka, ale od Boga pochodzi; Bóg wyznaczył mu takie cele, jogo kierownikiem. Odejdź ode mnie, Panie. Potrzebujesz
dla których musi istnieć aż do skończenia świata. W dzisiej­ bohatera, a jam prosty, słaby i grzeszny człowiek... Nad cichym
szym kazaniu zajmiemy się pytaniami: I) C z y n a p r a w d ę jeziorem zabrzmiało szczere wyznanie Piotrowe; słyszeli je ci,
C h r y s t u s z a ł o ż y ł p a p i e s t w o ? II) W j a k i m c e l u którzy stali wokoło, a Pan Jezus spojrzał głęboko w oczy klę­
t o u c z y n i ł ? A wtedy zrozumiemy III) s z a c u n e k , j a ­ czącego rybaka i powiedział: Właśnie chcę ciebie, dlatego ka­
kim ot acz amy papieża. załem ci staną przy sterze i wiosłować na otwarte wody, żebyś
97
96
oznacza to samo, co zabraniać i pozwalać, osądzić i zwolnić,
się przekonał o swojej niepewności i słabości, żebyś zrozumiał,
czyli przedstawia moc prawodawczą i rządzącą.
że tylko z moją pomocą dokonasz wielkiego połowu dusz.
Przypatrz się, Piotrze, ilu rybaków pracuje na jeziorze, a ilu C) O b i e t n i c ę S w ą s p e ł n i ł C h r y s t u s w z g l ę ­
d e m P i o t r a w c z a s i e s e r d e c z n e j r o z m o w y , po
ich jest na wszystkich wodach, ale z ciebie zrobię rybaka,
słynnego na cały świat. „Nie bój się, odtąd już ludzi łowię S w o i m z m a r t w y c h w s t a n i u . Trzykrotnie wówczas
pytał apostoła: „Czy miłujesz Mnie bardziej niźli ci?" A Piotr
będziesz" (Łuk. 5, 10), nie swoją mocą, ale Moją, którą ci dam.
uszczęśliwiony odpowiada: „Panie! Ty wszystko wiesz, Ty
Oto pierwszy kamień pod fundament papiestwa. wiesz, że Cię miłuję!" Trzy razy mówi mu Pan Jezus: „Paś
B) W przytoczonej rozmowie Pan Jezus tylko lekko zazna­ owce Moje". „Paś baranki Moje" (Jan 21, 15—17). Czyli, po­
czył o władzy papiestwa, ale p o d c z a s w y z n a n i a P i o - wierzam ci swoich apostołów i wiernych. Ciekawa rzecz, że
t r o w e g o w C e z a r e i w ł a d z ę tę n a j w y r a ź n i e j Chrystus Pan świętego Jana kochał najbardziej, a jednak nie
mu p r z y o b i e c a ł . jemu powierzył kierownictwo Kościoła, ani Jakubowi, którego
Wszyscy znają wspaniałą scenę z Ewangelii, kiedy Chrystus był krewnym, gdyż chciał podkreślić, że nie przyjaźń, nie po­
z uczniami swoimi przebywał w okolicach Cezarei i pytał, za krewieństwo, nie wiedzą, ale opatrzność boża jest ostoją Ko­
kogo Go ludzie mają. Apostołowie opowiadali Panu Jezusowi, ścioła. Chciał przez to zaznaczyć, że dostojeństwo papieskie nie
co lud o Nim mówi. Niektórzy sądzili, że Jan Chrzciciel wstał zależy od osobistych zdolności, od zasług ani od cnót, ale od
z martwych w osobie Jezusa, inni, że Chrystus jest Eliaszem, Chrystusa; żeby kierować Kościołem, nie wystarczy geniusz
inni, że Jeremiaszem, albo jakimś innym prorokiem. ludzki i wiedza, a tak samo słabości natury ludzkiej, wady,
A Chrystus pyta uczniów: „A wy kim Mnie być powia­ a nawet grzechy nie są w stanie obalić mocnych fundamentów
dacie?" Wy, którzy znacie Moje czyny i Moją naukę! Piotr Kościoła.
przed wszystkimi spieszy z odpowiedzią: „Ty jesteś Chrystus, D) Rozpatrzyliśmy kwestię nadania władzy papieskiej,
Syn Boga żywego!" a teraz powinniśmy stwierdzić, czy P i o t r r z e c z y w i ś c i e
I Pan Jezus wyrzekł wtedy owe pamiętne słowa: „Błogo-^ z n i e j k o r z y s t a ł . Mamy na to liczne dowody.
sławiony jesteś Szymonie, Bariona, bo ciało i krew nie obja­ Zaraz po wniebowstąpieniu Pana Jezusa Piotr jako pierw­
wiła się tobie, ale Ojciec Mój, który jest niebiesiech. A Ja szy z apostołów używał swojej władzy. Jeszcze przed Zesła­
tobie powiadam, żeś ty jest opoka, a na tej opoce zbuduję niem Ducha Świętego „powstawszy wpośród braci" (Dzieje
Kościół Mój, a bramy piekielne nie przemogą go. I tobie dam. 1, 15) zarządza, żeby na miejsce Judasza zdrajcy obrano no­
klucze królestwa niebieskiego, a cokolwiek zwiążesz na ziemi, wego apostoła. Później w Dziejach Apostolskich (2, 14; 4, 8;
będzie związane i w niebiesiech, a cokolwiek rozwiążesz na 15, 7) coraz częściej czytamy, źe Piotr jest pierwszym między
ziemi, będzie rozwiązane i w niebiesiech" (Mat. 16, 17—19)-. apostołami, on mówi w imieniu uczniów, on zarządza Kościo­
łem.
Wystarczają zupełnie te słowa Pana Jezusa.
Kto chce bliżej zapoznać się z władzą papieską Piotra, niech
Chrystus porównuje Kościół do gmachu, którego fundamen­
przeczyta Dzieje Apostolskie. Po wniebowstąpieniu Pana Je­
tem jest Piotr. Piotr najpierw nazywał się Szymon. Piotr
zusa Piotr pierwszy mówi i nawróconych przyjmuje do Ko­
znaczy „skała". Imię to dał Szymonowi Pan Jezus, spotkawszy
ścioła. On czyni pierwszy cud, uzdrawiając chorego od uro­
go po raz pierwszy (Jan 1, 42). Klucze, o których wspomina
dzenia. Piotr wyklina czarownika Szymona. Piotr pierwszy
Pan Jezus, oznaczają pełnię władzy naczelnej, uprawniającej
do „związywania" i „rozwiązywania", co w żydowskim języku wizytuje gminy Kościoła w Palestynie. On przyjmuje na łono
Tóth: VII.
7
98 99

Kościoła pierwszego poganina Korneliusza. On prowadzi pierw­ Czym jest papież dla Kościoła? Rękojmią jedności wiary.
szy sobór i ma na nim rozstrzygający głos. Pan Jezus chciał, by zachowano jedność wiary. W czasie
Pierwsi chrześcijanie spierali się o to, czy nawróconych Ostatniej Wieczerzy prosił Ojca Niebieskiego, żeby udzielił
pogan trzeba najpierw przyjąć na judaizm, a potem ich jedności apostołom i wszystkim, którzy w Niego uwierzą: „Aby
ochrzcić, czy bezpośrednio przyjmować do Kościoła. „A gdy wszyscy byli jedno, jak Ty Ojcze we Mnie, a Ja w Tobie, aby
wielka była rozprawa, Piotr powstawszy, rzekł do nich: wy i oni w nas jedno byli" (Jan 17, 21). Tylko dzięki papiestwu
wiecie, że dawno już Bóg z pomiędzy was mnie wybrał..." spełniło się życzenie Pana Jezusa, i Kościół katolicki jest jedno­
(Dzieje 15, 7) — czytamy w Dziejach Apostolskich — na to lity w wierze, w Sakramentach i w ustroju. Ci, którzy oderwali
„umilkło całe zgromadzenie" (Dzieje 15, 12). się od Kościoła rzymsko-katolickiego, coraz bardziej się roz­
Z przytoczonych dowodów jasno wynika, że Piotr jest głową drabniają; dziś znamy już około 300 wyznań najbardziej
Kościoła, więc prawdziwym Kościołem Chrystusowym jest •sprzecznych w swoich założeniach, co jest wynikiem braku
tylko ten, w którym władza papieska pochodzi od Piotra. Chrze­ jedności.
ścijaństwo już w III wieku wyznawało tę prawdę. W tym czasie B) Papież ma nie tylko nauczać, ale również r z ą d z i ć
pisze święty Cyprian: „Jak każdy promień pochodzi od słońca, K o ś c i o ł e m. „Tobie dam klucze królestwa niebieskiego,
każda gałąź z jednego pnia, tak wszystkie gminy kościelne a cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie-
należą do jednego Kościoła". siech" (Mat. 16, 19). Do Piotra powiedział Pan Jezus: „Paś
■owce moje", czyli papież jest nie tylko najwyższym nauczy­
cielem w Kościele, ale i głównym opiekunem, rządcą i głową.
II.
Życie zbiorowe nie może się obejść bez przewodniczącego,
W jakim celu założył Chrystus papiestwo? wodza, władcy, prezydenta, króla, więc jakże mógłby się obejść
bez władzy Kościół, który liczy 360 milionów wyznawców!
Nie wystarczy wiedzieć, że Chrystus założył papiestwo, bo Papież jest najwyższym panem i prawodawcą w Kościele ka­
tylko wówczas zrozumiemy dlaczego szacunkiem otaczamy pa­ tolickim, jest uosobieniem autorytetu. Kto przeżył rewolucję,
pieża, skoro dowiemy się, w jakim celu zostało ono założone, temu nie trzeba tłumaczyć, jak niebezpieczną rzeczą jest za­
jakie obowiązki nałożył na nie Chrystus? chwianie się władzy i autorytetu. Dziękujmy Panu Bogu, że
A) P r z e d e w s z y s t k i m p a p i e ż mi a ł b y ć p i e r w ­ naukę swoją, która jest naszym drogowskazem, zabezpieczył
s z y m n a u c z y c i e l e m w K o ś c i e l e . Chrystus pragnął, przed szkodliwymi, samozwańczymi wpływami i obdarzył pa­
żeby Jego Kościół był domem bożym, „filarem i utwierdze­ piestwo silną, decydującą władzą, „abyśmy — jak pisze święty
niem prawdy" (I. Tym. 3, 15). Piotr otrzymał obietnicę, że Paweł — nie byli unoszeni każdym wiatrem nauki przez złość
będzie fundamentem jedności i czystości wiary. Do niego, po­ ludzką, przez chytrość" (Ef. 4, 14). Papieże stali się z woli
wiedział Pan Jezus: „Szymonie, Szymonie! Oto szatan żądał bożej najwyższymi opiekunami ładu społecznego i moralnego
was, aby przesiać jak pszenicę, ale Ja prosiłem za tobą, aby W chaosie różnych idei i światopoglądów papieże, poczynając
nie ustała wiara twoja, a ty kiedyś nawróciwszy się, potwier­ od św. Piotra, aż po obecnie panującego Piusa XI, stawali
dzaj braci twoich" (Łuk. 22, 31—32). Jaka to wzniosła i wzru­ śmiało w obronie zasad moralnych i sprawiedliwości społecz­
szająca obietnica! Bóg modli się za Piotra, żeby nie ustawała nej. Jako dowód wystarczy przypomnieć wiekopomną ency­
jego wiara, żeby mu nie zabrakło siły do kierowania Ko­ klikę Leona XIII „Rerum Novarum“, która zwróciła na siebie
ściołem. uwagę całego świata; później w czasie wojny światowej odezwy
100 101
Benedykta XV, nawołującego do pokoju, wreszcie encykliki B) Czy istotne są zarzuty, które często się słyszy, że kato­
Piusa XI : „Casti connubii“ w obronie życia małżeńskiego, licy zamiast Chrystusa, czczą papieża, że s z a c u n e k , o d ­
albo encyklikę „Quadragessimo anno“ broniącą sprawiedli­ d a w a n y pa pi eż ow i z abi ja cześć dla C h r y ­
wości społecznej. stusa?
C) Papież jest nie tylko nauczycielem, rządcą, ale N a j ­ Chcąc te zarzuty odeprzeć, musimy zdać sobie sprawę, że:
w y ż s z y m k a p ł a n e m K o ś c i o ł a , w rękach jego spo­ wszelki szacunek i cześć, oddawane papieżowi, wypływają
czywa wszelka władza i powaga kapłańska. Kto może być z założenia, że papież jest następcą Chrystusa, Syna Bożego.
kapłanem? Ten, kogo biskup wyświęci. Kto może być bisku­ Oddając cześć papieżowi, czczę tym samym Chrystusa, bez
pem? Kogo papież obierze. Wszyscy katoliccy kapłani i biskupi którego nie byłoby papieża. Czy papież przeszkadza oddawać
od papieża, jako od najwyższego kapłana otrzymują swą cześć Chrystusowi? Nic podobnego! Odwrotnie: prowadzi do
władzę i godność, a papież otrzymał moc sprawowania i na­ Niego!
dawania kapłaństwa od Chrystusa, który rzekł: „Paś owce Posłuchajcie, jaką pokorą odznaczał się pierwszy papież.
Moje, paś baranki Moje“. Jaką skromnością zaczyna swój pierwszy list: „Piotr apostoł
Jezusa Chrystusa" (I. Piotr 1, 1). Nie mówi o sobie, że swoją
III. pracą zbawił ludzkość, „ale drogą krwią Chrystusa, jako nie-
Nasza cześć dla papieża. zmazanego i niepokalanego baranka" (I. Piotr I, 19), który
„w ciele Swoim przeniósł grzechy nasze na drzewie" (1. Piotr
W dzisiejszym kazaniu powiedziałem, że papież jest naj­ 2, 24). Nie ma powodów obawiać się, że św. Piotr zasłoni nam
wyższym nauczycielem, rządcą i arcykapłanem Kościoła, jest Chrystusa.,
widzialnym zastępcą Pana Jezusa, ą używając określenia Niebezpieczeństwo to nie grozi nam również ze strony jego
św. Katarzyny Sieneńskiej — jest „dolce Christo in terra“, następców! Jakkolwiek niektórzy mogą mieć poważne zastrze­
„słodkim Chrystusem na ziemi“, łatwo więc teraz zrozumieć — żenia względem papieży, wytykać ich wady i słabości ludzkie,
dlaczego katolicy odnoszą się do niego z tak wielką sza­ ale nikt nie może im odmówić, że zawsze mieli na celu szerzyć
cunkiem, miłością i dziecięcą ufnością. królestwo boże na ziemi i bronić praw Chrystusowych. Za to,
A) K a t o l i k ó w wszędzie można poznać po szacunku że katolicyzm spotykamy we wszystkich częściach świata,
i szczerej miłości w z g l ę d e m p a p i e ż a . Łatwo zrozumieć wśród wielu narodów, że wiara nasza zachowała swą czystość
ów wielki szacunek, skoro się przypomni wszystko, co np. my i jedność, powinniśmy być wdzięczni papieżowi
Węgrzy zawdzięczamy Rzymowi. W osobie papieża nie widzimy
* * *
majestatu królewskiego w ziemskim znaczeniu, ale ojca olbrzy­
miej rodziny, jednakowo kochającego wszystkich i sprawują­ Wybór papieża jest niezwykle okazałą uroczystością. Zjeż-
cego władzę dla naszego zbawienia. Dlatego nazywamy papieża dżają do Rzymu kardynałowie legaci i tłumy wiernych, bo cały
tak serdecznie „Ojcem świętym". Przejąwszy się duchem mi­ świat chrześcijański jest żywo zainteresowany. Na Placu świę­
łości dla papieża zrozumiemy także, skąd powstał, napozór tego Piotra zbierają się olbrzymie tłumy ludzi rozmaitej na­
dziwny zwyczaj, całowania nóg posągu św. Piotra w bazylice rodowości, wszyscy niecierpliwie spoglądają na Watykan, czy
rzymskiej. Przez 14 wieków wierni zcałowali palec bronzowego widać już białą lub ciemną smugę dymu; jeśli się bowiem
posągu! Czy w ten sposób czcimy posąg? Nie! Czcimy papieża? głosowanie nie udaje, kartki wyborcze pali się ze słomą,
Tak, ale przez niego czcimy jeszcze Pana Jezusa. a ciemny dym oznacza, że jeszcze papież nie został obrany.
102

Ludzie czekają godzinami, wreszcie pojawia się biały słup


dymu, palą się same kartki wyborcze, a okrzyk radości wy­
rywa się z milionów piersi: Evviva ił papa! Vive le papę!
Niech żyje papież! Hoch der Papst! Na balkon wychodzi kar­
dynał, okrzyki milkną, gdy rozlegają się pamiętne słowa,
którymi aniołowie zwiastowali narodzenie Chrystusa Pana:
„Annuntio vobis gaudium magnum: Hdbemus papam“, „Głoszę-
wam wielką radość: mamy papieża!..." Znów rozbrzmiewają
radosne okrzyki, a na cały świat, poczty, telefony, telegrafy, X.
radia roznoszą radosną nowinę „Habemus papam!“ „Mamy
papieża!" Cały świat jest zainteresowany, jedni się cieszą, PAPIEŻ JEST NIEOMYLNY
inni złoszczą.
Kłamstwo, że katolicy papieżowi oddawają boską cześć. Kochani Bracia w C hrystusie!
Papież jest tak samo człowiekiem słabym, ułomnym, jak inni,
ale nie możemy odmówić szacunku i czci temu, którego Chry­ W ostatnim kazaniu rozważaliśmy potrójny cel papiestwa.
stus obrał Swoim następcą na ziemi, któremu powierzył rządy Chrystus powierzył Piotrowi i jego następcom władzę nau­
Kościoła. „Pójdź za Mną" (Jan 21, 19), powiedział Pan Jezus czania, rządzenia i władzę najwyższego kapłaństwa. Losy
do Piotra, a ten natychmiast Go usłuchał. „Chodźcie ze mną" — Kościoła złożył w rękach papieża. Papież jest odpowiedzialny
woła nas św. Piotr i wszyscy Jego następcy, a słucha. za Kościół. By wypełnić to nadludzkie zadanie, musi mieć
św.Piotra, ten słucha Pana Jezusa! nadprzyrodzoną siłę, toteż jeśliby Kościołem nie kierował Duch
„Paś owieczki Moje" — powiedział Pan Jezus do Piotra, Święty i jeśliby w rzeczach wiary i moralności papież był
i od tej chwili Piotr prowadzi stado Chrystusowe; kto należy omylny, wtenczas mogłyby grozić Kościołowi niebezpieczne
do stada Piotrowego, może być pewny, że jest wśród rany i niechybna śmierć.
Chrystusoivych! Chrystus jednak pragnie, żeby Kościół istniał aż do skoń­
Zrobię cię łowcą dusz — powiedział Pan Jezus do Piotra. czenia świata, „ani bramy piekielne nie przemogą go". Ko­
Od tego czasu minęło 1900 lat, i Piotr z pomocą bożą w iernie ściół Chrystusowy miał istnieć, dopóki człowiek będzie żył na
spełnia swoje zadanie. Kto się dostanie w Jego sieci, ziemi, gdyż prowadzi do zbawienia.
być może, że trafi do Boga. Amen. Jeśli Kościół Chrystusowy musi istnieć i jeśli ma być nie­
omylny, tym samym i głowa jego musi być nieomylna, gdyż
jeśli myli się sternik, to łódź, którą prowadzi, może ulec
rozbiciu. Sternik Kościoła Chrystusowego w rzecząch wiary
i moralności musi być nieomylny.
Nieomylny papież! Twierdzenie powyższe jest przedmiotem
licznych napaści! „Za kogo uważacie papieża? Chcecie z niego
zrobić Boga? To niesłychane: mówić, że człowiek jest nieo­
mylny!..."
Zastanówmy się spokojnie nad tą sprawą, a wtenczas nie
104 105

tylko, że przestaniemy się oburzać, ale będziemy dumni słowa: „Ty jesteś Szymon, syn Jony, ty będziesz nazwany
i wdzięczni Bogu, że Chrystus dał papieżowi łaskę nieomyl­ Cephas“ (co znaczy: opoka) (Jan 1, 42).
ności w sprawach wiary i moralności. Kto wie, że I. n i e o ­ Chrystus nadał nowe imię Szymonowi! Komu Bóg daje
m y l n o ś ć p a p i e ż a j e s t d a r e m C h r y s t u s a Pana, nowe imię, tego obdarza i odpowiednimi właściwościami; ludzie
że II. c e l K o ś c i o ł a w y m a g a , ż e b y p a p i e ż b y ł nie potrafią tego okazać. Nazwą kogoś Blanką, a przez to nie
n i e o m y l n y , kto rozumie III. co w ł a ś c i w i e z n a c z y , będzie dana osoba biała, inną Różą, chociaż nie jest piękną,
ż e p a p i e ż j e s t n i e o m y l n y , ten nie może zrozumieć, iak różany kwiat. Bóg nazwawszy Abrahama Abrahamem, dał
skąd bierze się oburzenie na tę prawdę. mu przymioty, oznaczające to imię, uczynił go ojcem narodu
żydowskiego. Dając Szymonowi imię „Piotr“, czyli „Skała“,
I. obdarzył go odpowiednią siłą. Będziesz skałą, a skale nie wolno
się chwiać, bo jeśli fundament jest słaby, dom rozsypie się
Nieomylność papieża jest darem Chrystusa. w gruzy.
„Intuitus eum Jesus“. Spojrzał Pan przenikliwie na Piotra,
Papież jest nieomylny, to znaczy, że nie może się mylić, jak Michał Anioł na blok marmuru, z którego zamierzał wykuć
jako najwyższy nauczyciel Kościoła, gdy urzędowo zabiera głos Posąg „Mojżesza". Wejrzeniem tym przeniknął duszę Piotrową
w sprawach wiary i moralności. Nieomylność jest ściśle zwią­ i wstrząsnął nią, jak bryłą, z której miała powstać figura Moj­
zana z zadaniem papiestwa, gdyby jej nie było, władza Ko­ żesza Nowego Testamentu, bo Piotr miał być Mojżeszem No­
ścioła byłaby niezupełną. Papież jest nieomylny, wiemy to od wego Testamentu i prowadzić prostą drogą wybrany naród
samego Pana Jezusa! Chrystusa przez pustynię życia.
A) Wiele mówi o tym Ewangelia. Przeczytajmy chociażby
Mówią, że Michał Anioł ukończywszy posąg, był bardzo
opis pie rw s ze g o s p o t k a n i a C h r y s t u s a z P i o ­
zadowolony ze swego dzieła, bo Mojżesz wyglądał jak żywy,
t r e m . Pan Jezus dopiero rozpoczynał Swą działalność pu­
toteż artysta uderzył młotem w kolano posągu i zawołał: „Parła,
bliczną i przyszedł do Jana Chrzciciela, który na Jego widok
Mose!“ „Przemów, Mojżeszu!"— ale zimny marmur milczał. Pan
zawołał: ,,Oto Baranek Boży!“ (Jan 1, 36). Z Janem byli wów­
Jezus doskonalszego „Mojżesza" utworzył z Piotra, bo kiedy
czas dwaj jego uczniowie, późniejsi apostołowie Chrystusa,
powiedział do swojego „Mojżesza" Piotra, Klemensa, Bene­
Andrzej i Jan. Andrzej zwierzył się swemu bratu Szymonowi-
dykta, Piusa: „Przemów!" — natychmiast brzmiał głos nauki
Piotrowi, że spotkał Mesjasza. Co? Mesjasza? Gdzie jest? —
i nieomylnego rozkazu.
wołał Piotr, i spieszył do Jezusa.
Teraz następuje ciekawy moment. Ewangelia nie notuje B) Piotr, wróciwszy do domu po pierwszym spotkaniu
szczegółów rozmowy Pana Jezusa z Andrzejem i Janem mimo, z Panem Jezusem, z pewnością dumał, czego chce od niego
że Chrystus przejrzał do głębi czystą duszę Jana, w oczach Pan, czemu dał mu nowe imię, ale Chrystus nie spieszył
jego wyczytał wierność i szczere oddanie. Widział również pło­ z odpowiedzią, czekał, by dojrzała dusza Piotra. Czekał dwa
mienny wzrok Andrzeja, który zgasł podczas męczeńskiej lata, aż pewnego razu, w okolicach Cezarei, zapytał apostołów,
śmierci na krzyżu. O spotkaniu z Szymonem pisze natomiast za kogo uważają Go ludzie. Jedni mówili, że uważają Go za
Ewangelia obszernie: „Intuitus autem eum Jesus...“ Więc nie Eliasza, inni za Jana Chrzciciela, inni znowu za jednego
„aspexitu, nie „vidit“, ale „intuitus“, czyli Pan Jezus intuicyjnie z proroków. „A wy, kim Mnie być powiadacie?" — zapytał się
przejrzał na wskroś duszę Szymona i powiedział do niego te Pan. W imieniu wszystkich odpowiedział Piotr, a wtedy Pan
106 107

Jezus rzekł: „Ja tobie powiadam, ż e ś t y j e s t o p o k a , a n a uczniów Swych uwolni od pokus, zapewni im spokojne życie,
t e j o p o c e z b u d u j ę K o ś c i ó ł Mó j , a bramy piekielne a tymczasem apostołowie ulegali pokusom tak, jak inni ludzie.
nie przemogą go. Tobie dam klucze królestwa niebieskiego„ A może dla Piotra zrobił wyjątek, — przecież go obrał na
a cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie~ fundament Swego Kościoła! O, nie! Wyraźnie mówi do niego:
siech, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane „A ty kiedyś nawróciwszy się, potwierdzaj braci twoich^
i w niebiesiećhu (Mat. 16, 18—19). (więc i ty będziesz grzeszył). Cóż więc obiecał Pan Jezus Pio­
I tak po dwóch latach Piotr zrozumiał, dlaczego Pan Jezus; trowi, mówiąc: „Szymonie, Szymonie, oto szatan żądał was,
zmienił jego imię! Dla nas to również jasne. „Jesteś Szymon, aby przesiać jak pszenicę, ale J a p r o s i ł e m za t o b ą , a b y
będzie tobie na imię Piotr44, „jesteś Joachim Pecchi, a będziesz; n i e u s t a ł a w i a r a t w o j a , a ty kiedyś nawróciwszy się>
Leon X III“, „jesteś Józef Sarto, a będzie ci na imię Pius X“, potwierdzaj braci twoich“ (Łuk. 22, 31—32). Dlatego prosił
„jesteś della Chiesa, będzie ci na imię Benedykt XV“, „jesteś: za Szymonem, by nie ustała jego wiara. Żeby, gdy chociaż sam
Achilles Ratti, będzie ci na imię Pius XI“. Bramy piekielne upadnie, potrafił jednak zachować w czystości zasady Chry­
nie zwyciężą Kościoła, którego ty będziesz fundamentem,, ale stusowe, żeby nie zniekształcał prawd wiary, chcąc usprawie­
musisz być nieomylny, by Kościół nie zginął. dliwić swój upadek, ale utwierdzał w niej swoich braci. Jest
„Cokolwiek zwiążesz na bierni, będzie związane w niebie- to najwyraźniejszy dowód, że papież musi być i jest naprawdę
siech44, ale biada Kościołowi, gdyby się mylił, głosił fałszywą nieomylny!
naukę, gdyby błędnymi przykazaniami krępował ludzi.
„Cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w nie- II.
biesiech“, ale gdybyś mylił się w sprawach wiary i moralności,,,
wtenczas i Bóg musiałby potwierdzić twoje błędy. Nieomylność papieża wynika również z celu Kościoła.
C) Rozważmy bliżej słowa, które Pan Jezus wyrzekł do* Jeśli zastanawiamy się nad celem Kościoła, dochodzimy do
Piotra po Swoim zmartwychwstaniu : „ P a ś o w i e c z k i wniosku, że papież musi być nieomylny. Wymaga tego A) czy­
M o j e“ (Jan 21, 15), „ P a ś b a r a n k i M o j e 44 (Jan 21, 17). stość i B) jedność wiary.
Słowami tymi uroczyście przekazał najwyższą władzę pa­ A) Czystość wiary żąda nieomylności p a ­
sterską Piotrowi. Pasienie znaczy to samo, co prowadzenie.. p i e ż a . Gdyby Pan Jezus nie zabezpieczył Swojej nauki przed
Paś, to znaczy dobrze prowadź powierzoną ci trzodę. Nie mo­ wpływami, to znaczy, gdyby nie dał Piotrowi i jego następcom
żesz błądzić, bo zgubiłbyś wszystkich. łaski, która by ich chroniła przed błędami w sprawach wiary
Jeśli pasterz zbłądzi, co stanie się ze stadem? Gdyby papież i moralności, wtenczas posłannictwo Chrystusowe, Jego życie
był omylny w sprawach wiary i moralności, wtenczas nie byłby ziemskie, nauczanie, objawienie i Jego śmierć nie miałyby
Kościół filarem i twierdzą prawdy, jak nazywa go św. Paweł żadnego znaczenia, bo z biegiem czasu ludzie zmieniliby je
w liście do Tymoteusza (I. Tym. 3, 15). i zapomnieliby o nich.
D) Jeśli komu nie wystarczają dowody, które przytoczyłem Czystość wiary wymaga, żeby urząd nauczycielski Kościoła
o nieomylności papieża, niech wysłucha uważnie słów Ewan­ i jego głowa były wolne od błędu, by głosić wiernym niezmie-^
gelii. Pan Jezus spojrzał na Piotra i ze wzruszeniem powie­ nioną naukę Chrystusową. Świat katolicki zawsze wiedział, że
dział: „Szymonie, Szymonie, oto szatan żądał was, aby przesiać Piotr i jego następcy są nieomylnymi nauczycielami zasad
jak pszenicę44 (Łuk. 22, 31). Spodziewaliśmy się, że Pan Jezus; wiary i dlatego w kwestiach spornych uczeni Kościoła zawsze
108 109

zwracali się do Rzymu. Pierwszy wypadek zdarzył się w Ko­ III.


ryncie, jeszcze za życia świętego Jana apostoła. Wierni o roz­
strzygnięcie sporu zwrócili się nie do świętego Jana, który Czego nie należy podciągać pod nieomylność papieską?
mieszkał w pobliskim Koryncie, ale udali się do Rzymu, d® Czuję, że wielu z was ma zarzuty przeciw nieomylności
Klemensa Rzymskiego, bo wiedzieli, że Chrystus obdarzył ła­ papieża. Nic dziwnego; świat roi się od rozmaitych piśmideł,
ską nieomylności Piotra i jego następców. zdań, które sieją błędne opinie o nieomylności papieża; opo­
B) Jedność wiary również wymaga nie­ wiadają niestworzone rzeczy, nic nie mające wspólnego z prawdą
o m y l n o ś c i p a p i e ż a . Skoro Chrystus chce utrzymać 0 nieomylności.
Swoją naukę dopóty, dopóki świat będzie istniał, musiał usta­ Oto kilka takich bredni:
nowić nieomylny urząd nauczycielski. Pismo święte bez decy­ A) „Wszystko to piękne, cośmy słyszeli o papieżach; ale
dującej powagi nauczycielskiej uległoby zniekształceniom, nigdy n i e u w i e r z ę , a b y p a p i e ż w e w s z y s t k i m
wśród 300 różnych sekt chrześcijańskich na swój sposób i we­ b y ł n i e o m y l n y ! ? . . . " Kościół tego wcale nie mówi! Czy
dług „swoich“ potrzeb tłumaczonoby tekst Ewangelii. Jedności kto słyszał twierdzenie, że papież jest we „szystkim" nieomyl­
wiary musi bronić decydująca powaga, — w czyjej osobie? ny?! Jego nieomylność rozciąga się tylko na sprawy wiary
Biskupa? Nie! Byli wybitni uczeni biskupi, a jednak się mylili. 1 moralności, kiedy wypowiada się o nich jako najwyższy nau­
Kto więc ma być nieomylny? Może przedstawiciele episkopatu czyciel Kościoła.
całego świata? Też nie, bo pomijając względy praktyczne, że Przypuśćmy, że papieżem obiorą jakiegoś wielkiego mate­
jeśli pojedyńcze jednostki mogą się mylić to tak samo i ich matyka. Przyjdzie do niego również wielki matematyk i powie:
przedstawiciele mogliby popełniać błędy, i zresztą z rozmai­ „Ojcze święty, oddawna pracuję nad takim a takim tematem,
tych względów trudno byłoby w każdej kwestii spornej zwo­ nareszcie udało mi się go rozwiązać, bardzo proszę, przejrzyj
ływać wszystkich biskupów świata. Pozostał jeden sposób, moją pracę". — Papież przegląda pracę matematyka i mówi:
obrany przez Założyciela Kościoła, ustanowić „najwyższą in ­ „Wszystko w porządku!" Czy to orzeczenie jest dlatego miaro­
stancję", obdarzyć papieża nieaomylnością w rzeczach wiary dajne, że pochodzi od papieża, który jest nieomylny? Bynaj­
i moralności. mniej! Dlaczego? Bo Chrystus nie udzielił papieżowi w tej
Już sama myśl, że rządy Kościoła spoczywają w rękach sprawie nieomylności, gdyż nie dotyczy to zbawienia ludzkiego.
nieomylnego papieża powinna nas napełniać radością i spoko­ Weźmy inny przykład: Obecny papież Pius XI przed wy­
jem! Rzadko zastanawiamy się nad tym, że ktoś nieustannie borem na papieża był bibliotekarzem w Mediolanie w sławnej
czuwa w Kościele nad czystością i jednością nauki wiary, bibliotece „Ambrosiana". Przypuśćmy, że przychodzi do niego
która nas prowadzi do zbawienia, — a powinniśmy być za to jakiś historyk z rękopisem. „Ojcze święty, mówi — znala­
wdzięczni papieżowi. złem bardzo ważny rękopis, ale nie wiem, czy jest prawdziwy".
Nawet August Comte, ojciec nowoczesnego pozytywizmu Papież przegląda rękopis i mówi: „Owszem, rękopis jest praw­
tak pisze o nieomylności papieskiej: „Nieomylność papieża, dziwy!" Czy to orzeczenie jest nieomylne? Bynajmniej! Dla­
która z wielu stron jest przedmiotem napaści, stanowi wielką czego? Bo w tej sprawie papież może się mylić, może się nie
dźwignię postępu umysłowego i społecznego!"1) znać na matematyce, na historii, ale to nie dotyczy zbawienia
ludzkiego; zato w sprawach wiary i moralności, koniecznych
dla naszego zbawienia, papież nmoże się
i) a . C o m t e : Cours de philosophie positive, V. LV leęon. mawia z urzędu, jako najwyższa władza Kościoła.
110 111

B) Inni znów twierdzą, że z a n a d t o c z c i m y p a p i e - A jakże! Czy nieomylny papież jest człowiekiem grzesznym?
ż a, że przypisujemy mu nadludzkie właściwości, że n i e o ­ Tak, papież może popełnić grzech. Sprawa ta nie ma nic wspól­
m y l n o ś ć „ c h r o n i go z p e w n o ś c i ą o d g r z e c h u , nego z nieomylnością. Jak widzicie, nie robimy z papieża czło­
od u p a d k u . . . " wieka „nadziemskiego". Papież tak samo jak inni ludzie jest
Nic podobnego! śmiertelny, ułomny, słaby, pomimo, że piastuje godność naj­
a) Czypapieżowi przypisujemy nadludzkie cechy? Od wie­ wyższego nauczyciela, prawodawcy i rządcy Kościoła.
ków istnieje w Kościele zwyczaj, że w czasie koronacji papieża, * * *
kiedy pochód zdąża do Bazyliki świętego Piotra, główny mistrz
ceremonii zatrzymuje pochód, spala wiecheć rózg i mówi do Kochani Bracia! Niezbadane są ścieżki Opatrzności bożej!
papieża: „Beatissime Pater, sic transit gloria mundi..." „Ojcze T ciągu 1900 lat wielu oderwało się od Kościoła katolickiego,
święty, tak mija sława świata..." — Twoja również, choć jesteś zjawili się fałszywi nauczyciele, w każdym stuleciu powstały
nieomylny. jakieś sekty; nawet niektórzy biskupi dawali się uwikłać
b) Papież jest zw ykłym śmiertelnikiem jak wszyscy ludzie! w błędną naukę, jak np. biskupi Jerozolimy, Efezu, Aleksandrii,
Włoski karnawał z wesołości swej słynny jest na cały świat, Antiochii, ale biskup rzymski nigdy nie zachwiał się w wierze!
ale w środę popielcową pełno ludzi w kościołach, a w kaplicy Na 261 papieży, historia tylko o niektórych może powiedzieć
watykańskiej klęczy przed ołtarzem papież staruszek i przy­ •coś ujemnego; kilku z nich rzeczywiście niegodnie piastowało
chodzi kapłan, posypuje mu głowę popiołem, wypowiadając swój urząd, ale ani jeden nie mylił się w nauczaniu wiary!
te same słowa, które brzmią w ten dzień we wszystkich ko­ Błądzili w osobistym życiu, ale w wierze nigdy! Każdy katolik
ściołach nad głowami milionów ludzi: „Memento, homo, quia je st posłuszny rozkazom Rzymu, bo wie, że przez usta papieża
pulvis es et in pulverem reverteris“, „Pamiętaj, człowiecze, przemawia nieomylny nauczyciel Chrystusa Pana. Wiemy, że
że jesteś prochem i w proch się obrócisz". Ojcze święty, i ty nieomylność papieża od Boga pochodzi i przez Niego jest za­
w proch się obrócisz, choć jesteś nieomylny! bezpieczona; że Duch Święty oświeca papieża i każe nauczać
c) Czy „ papieżnie może tylko tego,niecochroni
grzeszNieomylność zawarte w objawieniu.
papieża przed grzechem. Papież nie może się mylić, głosząc Jadąc morzem z Neapolu na wyspę Capri, widzimy jak
zasady wiary i moralności, ale może błądzić w prywatnym z wody sterczy olbrzymi blok skalny. Tysiące lat stoi owa
życiu. Historia wskazuje, że papieże nie są wolni od ludzkich skała, opierając się mężnie falom morskim, wkoło niej pełno
słabości. Apostołów było tylko dwunastu, a jednak znalazł się łódek, mijają ją olbrzymie parostatki i nikt nie zwraca na
wśród nich zdrajca; także nie wszyscy papieże prowadzili świą­ nią uwagi...
tobliwe życie. Znamy smutne dzieje papieża Aleksandra Skała ta przypomina mi Kościół, koło którego fale życia
i innych. Papież, przystępując do ołtarza Pańskiego, narówni unoszą łodzie codziennych szarych ludzi i parostatki bogaczy,
z innymi k 1nłanami odmawia modlitwę: „Mea culpa, mea pyszałków, zarozumialców. Mijają lata, wieki... Fale morskie
culpa, mea maxima culpa". ■dawno spłukały szczątki rozbitych statków, a skała trwa dalej,
Co tydzień wieczorem, papież wstaje od swego warsztatu <a na jej szczycie stoi jeden ,człow papież nieomyln
pracy, idzie pustymi korytarzami Watykanu, puka do drzwi rem u Chrystus powierzył strzec i szerzyć Swą naukę. Amen.
i wchodzi, gdzie czeka go zwyczajny kapłan, papież klęka przed
konfesjonałem, żegna się i spowiada, a po chwili słychać słowa
absolucji: „Ego te absolvo...“ Więc papież też się spowiada?
113

I.

„Naleganie i troska o wszystkie kościoły" (II. Kor. 11, 28).


Cierniową koroną papieża jest najpierw ogrom pracy i obo­
wiązków, które musi spełniać dla Chrystusa, które św. Paweł
nazywa „ n a l e g a n i e m i t r o s k ą o w s z y s t k i e k o ­
ś c i ó ł y“.
XI. A) Człowiek często słyszy dziecinne uwagi, że papież pędzi
wygodne, beztroskie życie, w setkach pięknie umeblowanych
pokoi przechadza się, dobrze je, pije, kłaniają mu się ze wszyst­
CIERNIOWA KORONA PAPIEŻY
kich stron, słowem jest „panem na całego!" Tak mówią ci,
którzy nie wiedzą, jakie obowiązki ma papież.
Kochani Bracia w C hrystusie!
Inaczej rozumuje ten, kto wie, że p a p i e ż p r a c u j e od
Pełne niezgłębionych tajemnic są słowa, które Pan Jezus w c z e s n e g o r a n a d o p ó ź n e g o w i e c z o r u , kto wie,
wyrzekł do pierwszego papieża Piotra: „Zaprawdę, zaprawdę ile spraw, ile dokumentów przechodzi przez jego ręce; kto wie,
ile mówi kazań, ile daje audiencyj, w ilu konferencjach musi
powiadam tobie: gdy byłeś młodszym, przepasywałeś się i cho­
brać udział, ile wkłada pracy i starań w sprawy misyjne. Tylko
dziłeś dokąd chciałeś, lecz gdy się zestarzejesz, wyciągniesz
człowiek bardzo ograniczony może twierdzić, że łatwo jest
ręce twoje, a inny cię opasze i poprowadzi tam, gdzie ty nie rządzić 360 milionami dusz. Kto zastanowi się nad obowiąz­
chcesz" (Jan 21, 18). kami papieża, nie będzie mu zazdrościć jego „pańskiego" życia,
Dziwne, tajemnicze słowa! Czy zrozumiał je Piotr? Prawdo­ ale z wielkim szacunkiem będzie patrzyć na dostojnego pra­
podobnie wtenczas jeszcze nie, bo daleko jeszcze był od krzyża, cownika Chrystusowego, „Sługę sług", do którego można za­
na którym zawisł głową nadół, dnia 29 czerwca 67 roku na stosować słowa świętego Pawła, że trapi go „naleganie i troska
pagórku watykańskim. 0 wszystkie kościoły".
Pan Jezus, mówiąc to, myślał o jego męczeńskiej śmierci B) O b o w i ą z k i p a p i e ż a w z r a s t a j ą z d n i a n a
i innych uczniów. Święty Jan Ewangelista zaznacza: „To d z i e ń , gdyż Kościół rozrasta się coraz bardziej. Z radością
mówił, dając znać, jaką śmiercią uwielbi Boga" (Jan 21, 19). musimy stwierdzić, że po ostatniej wojnie, która zmiotła szereg
tronów, w wielu krajach zmieniła dawny bieg życia społecznego
Pan Jezus dobrże wiedział, że wrogowie będą najbardziej
1 gospodarczego i wywołała wielkie zmiany w ustrojach pań­
napadać na kierownika, od którego zależą losy Kościoła; wie­ stwowych, w nauce, w filozofii — Kościół katolicki coraz bar­
dział, że potrójna korona, którą będą nosić papieże, będzie dziej rośnie, wzmaga się, a powaga jego coraz bardziej pro­
koroną cierniową, która do krwi zrani ich głowę. Zastanawia­ mienieje, dzwony Watykanu coraz głośniej rozbrzmiewają:
jąc się nad ustanowieniem papiestwa, watro zastanowić się „Tu es Petrus!" „Ja tobie powiadam, żeś ty jest opoka, a na
nad tym, że p o t r ó j n a k o r o n a p a p i e ż y j e s t w ł a ­ niej zbuduję Kościół Mój" (Mat. 16, 18). Radujemy się i dumni
ściwie koroną cierniową. jesteśmy, że powaga papieża zwiększa się coraz bardziej. Mi-

Tóth: VII.
8
114 \ 115

liony ludzi, nawet innowierców, liczą się ze zdaniem papieża, cjó papieża! Prosząc Boga, spełniamy naprawdę piękny chrze­
olbrzymi więc wpływ musi wywierać Stolica Apostolska na ścijański uczynek, polecając papieża opiece Chrystusowej,
bieg życia ludzkiego! modląc się, żeby go Bóg zachował długie lata i strzegł od
wrogów.
II.
b) Troskom papieża możemy także ulżyć, dając wsparcie
materialne. Wiem, że dziś z pieniędzmi jest bardzo skąpo,
„Któż niedomaga, żebym ja nie czuł się słabym?“ (II. Kor. 11, 29).
każdy kto o nie prosi, jest narażony na rozmaite przykrości,
Druga korona cierniowa papieża jest jeszcze cięższa i bo­ jednak cały Kościół przysyła papieżowi tak zwane „święto­
leśniejsza, a są nią troski, smutek i ból z powodu napaści na pietrze". „Grosze Piotrowe“, dlaczego nie grosze „Benedykta",
Kościół, na sprawy Chrystusowe. Papież słusznie może stoso­ „Piusa", ale grosze „Piotrowe" ? Z tych groszów uzbiera się
wać do siebie słowa świętego Pawła: ,,K t ó ż n i e d o m a g a , poważna suma, którą papież daje na co? Na kuchnię? Na
ż eb ym ja nie czuł się s ł a b y m ? Któż d o z n a j e utrzymanie? Na ubranie?... Nie! Papież żyje, jak ubogi zakon­
z g o r s z e n i a , ż e b y m n i e o g i e ń n i e p a l i ł ? (II. nik, a pieniądze obraca na misje, na wsparcie dla biednych,
Kor. 11, 29). głodnych i na inne potrzeby Kościoła. Kochający chrześcijanin
A) Czasem spotykamy zmęczonych, zniechęconych ludzi, choćby najmniejszym datkiem pragnie ulżyć materialnym kło­
którzy się skarżą: Już więcej nie mogę! Tyle mam pracy, kło­ potom opiekuna i ojca Kościoła Chrystusowego.
potów, tyle trudności. Co m a p o w i e d z i e ć p a p i e ż , Niech się żaden obywatel nie boi, że z powodu groszów
który musi pamiętać nie o jednej szkole, nie o jednym banku, Piotrowych ucierpi skarb państwa, bo można spotkać i tego
nie o rządach jednego państwa, ale o całym katolickim świecie, rodzaju zarzut, że świętopietrze zuboża dane państwo. Nie
o 360 milionach dusz?! potrafię dokładnie określić, jaką sumę wynosi rocznie święto­
Papież co dzień dowiaduje się o stanie Kościoła, o ważniej­ pietrze, ale wiem napewno, że nie stanowi ona nawet dziesiątej
szych przejawach jego życia, wszystkie bolączki, troski i smutki, części tego, co wydajemy na papierosy!
wszystkie skargi i bóle odbijają się o jego ojcowskie serce.
Nieustanna walka z przeciwnikami Kościoła, którzy wszelkimi
sposobami starają się wyrwać Boga z duszy wiernych, wyczer­ III.
puje jego nerwy. Co chwila, z różnych stron świata dochodzą
go wieści o prześladowaniu Kościoła. Bóg tylko wie, ile prze­ Prześladowanie papieży.
cierpiał z powodu prześladowania Kościoła w Meksyku, w Hi­
szpanii i w wielu innych krajach! Zastanówcie się, jak intere­ Trzecią cierniową koroną papieża jest n i e u s t a n n a
suje go życie wiernych i sprawy Kościoła, kiedy przyjmuje n i e n a w i ś ć i p r z e ś l a d o w a n i e , które cierpi papiestwo
pątników z różnych stron świata, ile słodyczy, dobroci i miłości od 1900 lat, a które przepowiedział Pan Jezus w słowach :
mieści się w jego słowach! „ I n n y c i ę o p a s z e i p o p r o w a d z i t a m, g d z i e t y
B) Kto z tego wszystkiego zdaje sobie sprawę, t e n b ę ­ n i e c h c e s z " (Jan 21, 18).
d z i e w s p ó ł c z u ł z p a p i e ż e m i będzie się starał ulżyć W pierwszych wiekach być papieżem znaczyło to samo, co
jego trudom. męczennikiem. Do Konstantyna Wielkiego było 33 papieży,
W jaki sposób? a z nich 30 zmarło śmiercią męczeńską, dwóch na wygnaniu
a) Przede wszystkim modlitwą. Módlmy się często na inten- Wskażcie ród panujący, który by 30 męczennikami rozpoczął
116
117
swoje panowanie! Wiele dynastii może nawet nie liczyło tylce
członków! p r z e s i a ć , j a k p s z e n i c ę " (Łuk. 22, 31). Kiedy szatan
Po śmierci Konstantyna również nie najlepiej powodziło się widział, że Kościół nie utonął w swej własnej krwi, lecz żyje
papieżom. Przypomnę tylko kilku: Inocentego I i Leona Wiel­ pomimo prześladowań i herezji, obrał niebezpieczniejszą broń:
kiego prześladują Wandalowie. Jan I umiera we więzieniu. zatruł umysły i serca wielu papieży IX i X wieku. Nie krew,
Agapit został zesłany na wygnanie. Sylwester zakończył życie- nie odszczepieństwa, ale rozpusta papieży zadałaby ostateczny
śmiercią głodową na wyspie. Wirgiliusz poszedł na wygnanie. cios Kościołowi, gdyby Kościół nie był instytucją bożą. „Sza­
Sergiusz I 7 lat spędził na wygnaniu. Stefan III musiał szukać tan żądał was, aby przesiać, jak pszenicę". Kilka razy spełniło
schronienia u Franków. Leon V umiera w więzieniu. Jana X się smutne proroctwo Jezusowe. Oderwał się od Jezusa Judasz
uduszono. Benedykta VI zamordowano w zamku Michała zdrajca i wielu innych. Gdyby papiestwo było instytucją
Anioła. Jan XIV umiera z głodu w więzieniu. Grzegorza V ludzką, z pewnością byłoby zginęło, ale opiekował się nim
wypędzono z Rzymu. Sylwester II został otruty. Grzegorz VII Chrystus i czuwa nad nim po dziś dzień. Słowa Pana Jezusa:
umiera na wygnaniu. Paschalis II w Benewencie kończy życie „Ty jesteś opoka. ..“brzmi ą po dziś dzień.
w nędzy. Inocentego II bierze do niewoli Roger książę Sycylii. Ileż to było okresów srogich prześladowań?! Fryderyk Bar-
Lucjusz II w czasie rozruchów został ciężko ranny. Aleksan­ barossa oblega wieczne miasto. Zdawało się, że tylko gruzy
der II musi uciekać przed Barbarossą. Lucjan III umiera na pozostaną z.Rzymu. Zapłonęły stosy ognia w taborze nieprzy­
wygnaniu. Grzegorz IX przeżył straszne spustoszenie Rzymu jaciela — co to znaczy? Chcą spalić miasto? Nie. Zaraza
przez Saracenów. Inocenty IV ucieka przed Fryderykiem II. morowa wybuchła wśród nieprzyjaciół; palą trupy, aż wkońcu
Aleksander IV umiera na wygnaniu w Witerbo. Bonifacy VIII brakło drzewa, więc wrzucają umarłych do morza, a niedługo
dostaje się do rąk swego wroga Filipa Pięknego. Klemens V potem Rudobrody przychodzi boso, jako pokutnik do Rzymu.
rozpoczyna 70-letnią niewolę awiniońską papieży. Za Urbana vl Sułtan Saladyn odgrażał się Piusowi II, że przyjdzie do
powstała rewolucja religijna, która wydała pseudo reforma­ wiecznego miasta i na meczet zamieni bazylikę św. Piotra,
torów Lutra i innych. Za czasów Urbana VIII powstał janse­ a papież odpowiedział: „Barka Piotrowa się chwieje, ale nie
nizm, za czasów Aleksandra VII gallikanizm. Za czasów Ino­ utonie" — i nie utonęła.
centego IX sieje rozpustę „król słońca". Klemens XI i Kle­ Napoleon drwił sobie z przestróg Piusa VI: „Co sobie myśli
mens XII cierpią z powodu wojen z Francją i Austrią. Bene­ papież, że jego klątwa wyrwie broń z rąk mojej armii?..."
dykt XIV musiał znosić szyderstwa Voltaira. Klemens XIII i poszedł pod Moskwę — aż zmogły go mrozy i głód, zima
i Klemens XIV boleli z powodu prześladowania Jezuitów. zdziesiątkowała jego armię, a pod Waterloo czekała go osta­
Pius VI musi uciekać do Wenecji, Pius VII do Fontainebleau,. teczna klęska i skończył swoją wielką karierę na wyspie
Pius IX do Gaety. Za czasów Leona XIII sroży się walka kul­ św. Heleny! A p a p ie stw o d źw ig a nadal sw ą potTÓjną
turalna w Niemczach. Pius X cierpi nad niewiernością Francji koroną. .
i modernizmem. Za czasów Piusa XI szerzą się prześladowania C) Papiestwo stoi niezachwiane, chronione obietnicą Chry­
religijne w Meksyku, w Hiszpanii... „Inny cię opasze i popro­ stusową, że „ b r a m y p i e k i e l n e n i e p r z e m o g ą go"
wadzi tam, gdzie ty nie chcesz" — spełniły się prorocze słowa (Mat. 16, 18).
Pana Jezusa! a) Spełniła się w przeszłości obietnica Chrystusowa.
B) Ale spełniło się i to powiedzenie Chrystusowe: „ S z y ­ Czy znacie bajkę o chorym lwie? Lew leżał chory w jaskini.
m o n i e , S z y m o n i e ! O t o s z a t a n ż ą d a ł wa s , a b y Odwiedzały go zwierzęta; między innymi przyszedł także lis
i zatrzymał się przed wejściem. Kiedy go zapytano dlaczego
119
U8

nie wchodzi, odpowiedział: „Boję się, bo widzę wchodzących, miało zginąć, przetrwało burze rewolucyjne, odszczepieństwa,
a nikogo nie widzę, żeby wracał“. Koniec bajki. Arcyksiążę* wewnętrzne i zewnętrzne niesnaski, a dzisiaj znów rozwija się
Rudolf widocznie pamiętał ową bajkę, bo kiedy namawiano* świetnie i co dzień nabiera nowych sił.
go do wojny z Kościołem i papieżem, odpowiedział: Im więcej srożą się fale życia, tym jaśniej każdy widzi, że
papiestwo jest niewzruszone, i ono jedynie potrafi oprzeć się
— Boję się...
Historia wskazuje, że miał rację. Pogański Rzym dawno nawałnicom dziejowym.
upadł, ołtarz Jowisza na Kapitolu rozsypał się w gruzy. O ce­ Każdy znawca historii zastanawia się nad tajemniczą siłą
sarzach i królach, którzy walczyli z papieżem, wspomina hi­ papiestwa, utrzymującą go przy życiu, pomimo krytycznych
storia, a papiestwo trwa nadal i coraz bardziej się rozwija^ momentów.
Grób galilejskiego rybaka, św. Piotra, od 1900 lat jest źródłem Jeśli możemy mówić o cudach w historii świata, to papie­
tężyzny ducha. Sprawdza się francuskie przysłowie: „Kto za­ stwo jest cudem, utrzymującym na burzliwych falach ducha
gryzie do papieża, ten umrze“, „Qui mange du papę, en meurLL Zachodu! Z pewnością niezrównaną siłę papiestwa miał na
Papiestwo wiele przeżyło. Widziało grozę prześladowań za myśli Macaulay, pisząc te cudne słowa: „Czy jakaś instytucja,
czasów rzymskich, wielu męczenników skąpanych we własnej prócz Kościoła, może się poszczycić, że przeżyła chwile, kiedy
krwi, widziało triumfalny najazd Germanów, którzy podzi­ na Panteonie dymiły kadzidła na cześć bogów pogańskich, kiedy
wiali bogactwa wiecznego miasta, i widziało smutny koniec lamparty i tygrysy ryczały w lochach cyrku Flawiusza? Wobec
Kościoła niczym są najstarsze rody panujące. Kiedyś republikę
ich wodzów.
Przeżyło świetne panowanie Karola Wielkiego, było na Wenecką porównywano latami istnienia z papiestwem, ale ona
pogrzebie Karolingów. Widziało, jak potoczyła się w proch już się skończyła, a papiestwo trwa dalej, i nie jest wcale zmur­
głowa ostatniego Hohenstaufa. Widziało powstawanie i upadek szałą, podupadłą organizacją, zabytkiem historycznym, ale ży­
sławnych rodów panujących. Widziało Karolingów, Capetów,. wym organizmem, pełnym młodzieńczej energii i siły. Nie
Walezjuszów, książąt angielskich, saskich, duńskich, normandz- widać na nim znamion upadku. Kościół był świadkiem pow­
kich, widziało rządy Plantagenetów, Lancasterów, Yorków, stania istniejących dziś form życia, z wszelką pewnością prze­
Tudorów, Stuartów, widziało mongołów i potężnych carów żyje ich koniec. Kościół istniał nim Anglosasi przybyli do Bry­
rosyjskich Romanowów, Gottropów. Widziało Arpadów, Habs­ tanii, a Frankowie przeszli przez Ren, był wielki i poważny
burgów, Orleansów, Angoulemów, Bourbonów, patrzyło na już wtedy, kiedy w Antiochii panowało greckie krasomówstwo,
zniewieściały przepych dworu ,,króla-słońca“ i na zmierzch a w Mece kłaniano się bożkom pogańskim. Może przyjść czas,
gwiazdy Napoleona, na upadek wielu tronów po wojnie świa­ że jakiś podróżnik z Nowej Zelandii będzie przejażdżał przez
pustynię, na której spotka ruiny London—Bridge, oprze się
towej.
A skąd czerpie swą siłę i żywotność? Nie ma ani armii,, o zwaloną kolumnę, żeby naszkicować ruiny kościoła św. Pawła,
ani armat, bagnetów, kul karabinowych, a jednak zwycięsko* ale Kościół Chrystusa będzie młody i żywy, jak dziś“ (Macaulay,
opiera się wszelkim zbrojnym napaściom. Tak, papiestwo nie Critical and historical essays. Leipzig 1850, IV. 98).
ma armii, ale chroni je przyrzeczenie Założyciela: „Bramy pie­ Oto wyjaśnienie słów Ewangelii: „A bramy piekielne nie
kielne nie przemogą go“ (Mat. 16, 18). przemogą go“.
Ą *
b) P r z y r z e c z e n i e C h r y s t u s a n a z a w s z e z a ­
c h o w a s w ą mo c . Czy papiestwo zginie? Badacz-historyk Kochani Bracia! Nie znamy przyszłości, nie wiemy, czy
może tu odpowiedzieć: Nie zanosi się na to, żeby papiestwa Kościół na nowo zajaśnieje dawną potęgą, czy będzie prześlą-
120

dowany, jak za czasów rzymskich, ale wiemy na pewno, że


papiestwo będzie istnieć, dopóki nie zniknie ostatni człowiek
z ziemi.
Skąd mamy tę pewność?
Stąd, że dopóki człowiek będzie żyć, serce i dusza jego
zawsze będą dążyły ku czemuś wyższemu, szlachetniejszemu,
ku doskonałości, jakiej nie ma na świecie; człowiek zawsze
będzie tęsknił do Boga, którego może znaleźć w całości tylko
w Kościele katolickim, którego papież jest fundamentem XII.
Papiestwo przetrwało 19-wiekowe zawieruchy, bo tkwi
w Bogu swoimi korzeniami i dlatego nie zniszczą go ani prze­
wroty, ani odszczepieństwa, ani żadna podłość ludzka. PAPIESTWO W ROZWOJU DZIEJÓW LUDZKICH
Kościół stoi silny, potężny, bo nad nim czuwa papież, za­
stępca Chrystusa na ziemi! Minie jeszcze wiele tysięcy lat, Kochani Bracia w Chrystusie!
a papież zawsze będzie stał na straży owczarni Chrystusowej,
aż do chwili, gdy jego nieomylny głos zleje się z głosem Boga, Innowierca, chąc dotknąć katolika, zwykle wyzywa: „Ty
który przyjdzie sądzić żywych i umarłych. pachołku rzymski, ty katoliku", i zdaje mu się, że to powie­
Nad kościołem czuwają nieśmiertelne'słowa Chrystusa: ,,Ty dzenie jest obrażające. W ten sposób może mówić zresztą tylko
j e s t e ś opoka, a na tej opoce z b u d u j ę Ko ś c i ó ł człowiek bardzo ograniczony, bo jeśli się cośkolwiek zna hi­
Mój, a b r a m y p i e k i e l n e n i e p r z e m o g ą go“. Amen. storię, to nie można Kościołowi katolickiemu i papiestwu
odmówić olbrzymich zasług, położonych na polu ogólnej kul­
tury i praworządności.
Naturalnie dla nas katolików nie na tym polega największa
zasługa papieży, że przyczynili się do kulturalnego rozwoju
świata, ale w tym, że przechowali w czystości i całości naukę
Chrystusową, że rzeczywiście byli „opoką", która chroniła
Kościół od wstrząsów i upadku.
Warto jednak bliżej poznać zasługi papieży na polu kultury.
W dzisiejszym kazaniu zastanowimy się nad nimi tylko ze sta­
nowiska ogólno-ludzkiego i z punktu widzenia historii, a prze­
konamy się, że nazwa „katolik" nie tylko nie jest czymś upo­
karzającym, ale odwrotnie, każdy może się chlubić, nosząc to
imię.
Przekona się o tym każdy, kto zbada z a s ł u g i p a p i e ż y
<ila I) c h r z e ś c i j a ń s t w a i II) dl a o g ó l n e j k u l t u r y
ludzkiej.
122
123
I.
wodnikiem dla wiernych. Gdziekolwiek zjawiła się łódka
Papieże a chrześcijaństwo. Piotra, błogosławieństwo przyniosła. Świadczy o tym historia
A) Poco są papieże? — „Poto, żeby się rozpierali i pano­ 19 wieków. Rzym papieski był ogniskiem i źródłem chrześci­
wali nad nami" — może ktoś powie? — Bynajmniej! Są poto, jańskiej kultury. Nieraz w dziejach papiestwa powtórzyło się
żeby Chrystusa dawali ludzkości! W tym celu szedł św. Piotr zdarzenie, które Piotr przeżył na morzu, kiedy szedł do Chry­
do Rzymu i dlatego tam umarł; w tym celu papież rozsyła stusa i zaczął tonąć. Z historii przypomnijmy sobie okropne
po świecie swoich misjonarzy, którzy dla nauki Chrystusowej czasy, jakie przeżywało papiestwo, gdy szerzył się arjanizm,
cierpią niedostatek i prześladowanie. Papieże dlatego przyj­ a tylko papież z garstką wiernych pozostał przy Chrystusie.
mują hołd od wiernych i otaczają się zewnętrznym przepy­ Wiemy o podstępnym prześladowaniu Kościoła przez Juliana
chem, żeby przez to podnieść cześć i szacunek, należne Chry­ Apostatę, o despotyzmie Napoleona..., ale gdy zdawało się, że
stusowi. papiestwo zaleją prześladowcze fale — powtórzyła się historia
z tonącym Piotrem. „Wnet Jezus wyciągnąwszy rękę, uchwycił
Papieże zawsze pamiętali o swoim posłannictwie nadanym
go i rzekł mu: Małej wiary, czemuś zwątpił?" (Mat. 14, 31).
Piotrowi przez Chrystusa: ,,Szymonie, synu Jonów, czy miłu­
jesz Mnie bardziej, niźli ci?“ — zapytał Pan Jezus Piotra, Dzięki papieżom zachowała się w całości nauka Chrystusa
Pana w ciągu 1900 lat. Dzięki papiestwu misjonarze podbili
a ten odpowiedział: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię m iłuję'.
Trzy razy kazał sobie Pan Jezus powtórzyć to wyznanie wszystkie części świata dla Chrystusa. Papieże mają wielkie
zasługi w szerzeniu się chrześcijaństwa — pisze Herder, wielki
miłości, i rzekł do Piotra: „Paś owce Moje. Paś baranki
Moje". Czyż papieże mogliby zapomnieć o przyrzeczeniu swego uczony protestancki (Ideen zur Philosophie der Geschichte II.
350). Dzięki papieżom Europa ocalała w czasie najazdu Hun-
poprzednika, św. Piotra? Nigdy! Dobrze wiedzą, że władzę
nów, Saracenów, Tatarów, Turków.
otrzymali dzięki swojej miłości do Chrystusa, że obowiązkiem
ich szerzyć i dbać o zwycięstwo bezinteresownej miłości Chry­ C) Nieraz zastanawiam się, czy Chrystus, gdyby przyszedł
znowu na świat, wstąpiłby do Watykanu? Napewno! Coby tam
stusowej !
robił? Coby się stało, gdyby Swoim przenikliwym wzrokiem
B) Działalność 261 papieży w ciągu 1900 lat odpowiada przejrzał życie 261 papieży, czy znalazłby tam plamy grze­
życzeniu Pana Jezusa: „Paś owce Moje. Paś baranki Moje". chu? Oczywiście. Czy nie zasmuciłoby się Jego boskie oblicze,
Słowa te były hasłem i drogowskazem dla wszystkich papieży.. albo nie zasępiło gniewem na ten widok?
a) Zasługi papieży dla owczarni Chrystusowej. W pierw­ O tak!
szych wiekach swojego istnienia Kościół przeżywał straszne Ale na 261 papieży tylko niektórym, najwyżej sześciu,
prześladowania. Gdzie byli wtenczas papieże? Razem z wier­ siedmiu można zarzucić zeświecczenie, brak sumienności, nie-
nymi w katakumbach, na arenie, na wygnaniu. Ze wzrusze­ moralność, — reszta imponuje charakterami, to prawdziwi
niem przeglądamy spis męczenników, bo obok imion papieży bohaterzy, męczennicy, święci. Gdyby więc Pan Jezus spoj­
widnieje słowo „męczennik". W historii pierwszych papieży rzał Swoim wszechwładnym wzrokiem po szeregach papieży
29 razy — jak smutny refren powtarza się słowo „męczennik". i wziął pod uwagę okoliczności, słabość natury ludzkiej, wi­
Rzeczywiście, papieże pierwszych wieków byli siłą, sercem, działby, że ziarno gorczycy, które zasiał, rozwinęło się w po­
duszą chrześcijan. tężne drzewo, w Kościół. A gdyby Piusowi XI zadał to samo
b) Później tak samo papiestwo było drogowskazem i prze­ pytanie, co niegdyś Piotrowi, papież upadłby na kolana i od­
powiedziałby słowami Piotra: „Ty jesteś Chrystus, Syn Boga
125
124
ale kształciło charaktery, uszlachetniało serca, czyli kładło
żywego!“ Z pewnością Pan Jezus nie potępiłby dzisiejszego podwaliny pod dzisiejszą kulturę.
papiestwa i udzieliłby mu Swojego błogosławieństwa. Błogo­
b) Prócz tego papieże byli mecenasami sztuki. Kto był
sławiony jesteś, Piusie, bo pilnie strzeżesz spraw Mojego
w Rzymie, ten podziwiał wspaniałe zbiory obrazów, muzea,
Kościoła. biblioteki, zabytki, które dochowały się do naszych czasów,
II. dzięki troskliwości papieży.
Dzieła Rafaela, Bramantego, Michała Anioła, Berniniego,
Papieże a kultura. Maderny, powstały dzięki hojnej ofiarności papieży. Muzeum
watykańskie świadczy, że papieże uchronili od zagłady pomniki
To, cośmy dotychczas powiedzieli o papieżach, dotyczy tylko
sztuki klasycznej; widzimy tam starożytne posągi, obrazy,
ich zasług względem Kościoła, zaco są im wdzięczni specjalnie
dzieła sztuki najwybitniejszych artystów pogańskich. Więc
chrzęści japie katolicy. Ale papieże mają jeszcze inne zasługi, słusznie w encyklice „Deus scientiarum Dominus“, Pius XI
uznane przez wszystkich ludzi. zwrócił uwagę całego świata cywilizowanego na kulturalne
Jednostki powierzchowne chętnie krytykują grzechy pa­ zasługi Kościoła. Papież wylicza uniwersytety, które mają de­
pieży; nie brak jednak poważnych historyków, nawet inno­ krety erekcyjne od Stolicy Apostolskiej, a mianowicie: w Bolonii,
wierców, którzy z całym szacunkiem mówią o papieżach. Na w Paryżu, w Oxfordzie, w Salamance, w Tuluzie, w Rzymie,
przykład Gregorovius tak pisze: „Historia nie ma wyrazów, w Padwie, w Cambridge, w Pizie, w Perugii, we Florencji,
żeby choć w przybliżeniu ocenić olbrzymie znaczenie papieży w Pawii, w Sienie, w Grenoble, w Pradze, we Wiedniu, w Ko­
dla kultury ludzkiej “. lonii, w Heidelbergu, w Lipsku, w Montpellier, w Ferrarze,
Co zrobili papieże dla kultury ludzkiej? P a p i e ż e s ą w Lowanium, w Bazylei, w Krakowie, w Wilnie, w Grazu,
o p i e k u n a m i i s z e r z y c i e l a m i A) k u l t u r y , B) w Walladolii, w Meksyku, w Alcala, w Manila, w Santa Fe"
p r a w d y i C) p r a w a . Lima, w Guatemala, w Cagliari, we Lwowie i w Warszawie.
Podkreślam, że dla nas katolików te zasługi papieży nie B) Nie mniejsze są z a s ł u g i p a p i e ż y w s z e r z e n i u
są najważniejsze, nam głównie idzie o ich zasługi dla Ko­ i obronie prawdy.
ścioła. Ale poznawszy ogólno-kulturalne znaczenie Stolicy a) Nasz stosunek do świata zależy od wiary. Polityka,
Apostolskiej, pogłębimy naszą miłość ku niej. wychowanie, życie społeczne, prawne i moralne pozostają
A) Żeby wyliczyć z a s ł u g i p a p i e ż y w o b e c k u l ­ w ścisłej łączności z poglądem na świat; największą zasługą
t u r y , trzebaby napisać tomów i tomów. papieży jest, że przez zachowanie czystości wiary dali
a) Przede wszystkim należałoby opowiedzieć historię na­ jańskiemu Zachodowi jednolitą i silną tradycję kulturalną.
Papieże pierwsi głosili wyższość ducha nad materią, duszy
wrócenia narodów.
nad ciałem, pierwszeństwo moralności przed zyskiem, prawa
Papiestwo, choć nie ma berła, jest jednak potęgą światową.
przed przemocą, prawdy przed ugodowością, i to jest ich
W krótkim czasie opanowało cały świat! Nawróciło do Chry­ wiekopomną zasługą.
stusa dumnych Rzymian, Greków, zamiłowanych w filozofii,
b) Dziś, kiedyśmy poznali duszę człowieka z epoki „oświe­
barbarzyńskie ludy; wszędzie, gdzie papież zatknął krzyż
cenia , wiemy, jak olbrzymie jest znaczenie papiestwa w obro­
Chrystusowy, dzicy koczownicy osiadali, zaczynając życie
nie prawdy. Plany, pragnienia, ciała istota człowieka dawnego
rolnicze, gospodarcze i społeczne. była zląna z nadprzyrodzonością. Człowiek nowy próbował
Papiestwo było nie tylko nauczycielem wiary i moralności,
126
127
zerwać tę łączność, zdawało mu się, że sam sobie wystarczy.
Coraz wyraźniej widać, że prawdy nadprzyrodzone są warun­ dę, nienawidziłem podłości, dlatego muszę umierać na wy-
kiem harmonii w życiu doczesnym. gnaniu“.
Tylko zasady głoszone od 1900 lat przez papieży usuwają Posłuchajmy, co pisze Gregorov„Chrześcijańs
niepewność, sprzeczności i dają wyczerpującą odpowiedź, o po­ jedyną basztą, o którą rozbiły się fale wędrówki ludów“, i dla­
chodzeniu i celu człowieka Gdyby papieże szerzyli tylko tego „olbrzymi szacunek mieli ludzie średniowiecza dla Rzy-
prawdę i nie mieliby poza tym żadnych zasług, i tak byliby m u“. I słusznie, bo papiestwo zapewniało praworządność pań­
największymi dobroczyńcami ludzkości. stwom i broniło podstaw prawa.
C) Ale papiestwo oprócz szerzenia prawdy położyło z n a ­ b) Dziś dużo ludzi również napada na papiestwo Dlaczego?
k o m i t e zasługi i w obronie prawa. Może nie podoba się im chrześcijaństwo? Bynajmniej, czynią
a) W Watykanie znajduje się słynny obraz Rafaela: Spot­ to dlatego, bo papiestwo jest wcieleniem najwyższego autory­
kanie Attyli z Leonem I. Straszni Hunnowie po zdobyciu tetu. Zawsze to było powodem napaści. Elementy wywrotowe
Wenecji idą na Rzym, grożąc zagładą światu cywilizowanemu. nie lubią spotkać na swej drodze coś stałego, niewzruszonego,
Papież widząc grozę położenia, idzie prosić Attyli, żeby się a Kościół jest taką właśnie basztą niewzruszoną.
zlitował nad miastem; historyczne to spotkanie nastąpiło Zrozumiemy w całej pełni zasługi papiestwa dla kultury,
w 452 roku w Mantui. Na obrazie widać za papieżem siwego jeśli wyobrazimy sobie, co stałoby się bez papieża? Jak wyglą­
starca (św. Piotra), który grozi Attyli mieczem. Nie można dałaby Europa bez opiekuna kultury, prawdy i prawa, bez
było znaleźć lepszego symbolu, który by odtworzył nieustra­ obrońcy praworządności, bez nauki o wyższości ducha nad
szoną odwagę papieży, broniących prawa. Francuski literat materią? Niech odpowie Herder, uczeń Kanta: „Dzięki papie­
Veuillot pisze: „Jeśli pozbawicie świat Piotra, nastanie ciemna żowi ocalała Europa w czasie napadu Hunnów, Saracenów,
noc, a okrutny Nero sięgnie po władzę“. Tatarów, Turków i Mongołów! Europa bez hierarchii rzymskiej
Papieże nie tylko głosili, że władze państwowa pochodzi prawdopodobnie padłaby ofiarą despotyzmu, albo stałaby się
od Boga, ale zapobiegali jednocześnie nadużyciom ze strony terenem nieustannych wojen, lub zamieniłaby się w pustynię11.
państwa. Potępiali despotyzm i podkreślali, że prawo musi * * *
opierać się na moralności i zasadach wiary, że władza pań­
Kochani Bracia! Czy mamy się wstydzić, jeśli głupcy prze­
stwowa nie jest ostatnią instancją w życiu społecznym, ale
zywają nas „pachołkami rzymskimi^ „katolikami?4* Przeciw­
religia, że prawo i religia muszą iść ramię przy ramieniu, że
nie, powinniśmy być dumni, że należymy do tak świetnej
najlepszym obywatelem jest człowiek religijny.
i zasłużonej dla kultury ludzkiej społeczności, a ci, którzy nas
Głosząc powyższe zasady, papieże przyczynili się do zrozu­ wyśmiewają, powinni się wstydzić, że nie mają pojęcia, czym
mienia i poszanowania prawa. Podczas przesileń gospodarczych jest Rzym, kim jest papież i jakie są jego zasługi!
i społecznych zawsze zabierali głos, wzywając do pełnienia
Niełatwo wyliczyć zasługi papieży. Należy się im wdzięcz­
obowiązków i zachowania prawa. Historyk Henryk Leo mówi,
ność, że przechowali w całości wiarę Chrystusową, że strzegli
że w średniowieczu papieże byli obrońcami wolności politycz­
czystości praw moralnych, że przyczynili się do rozszerzenia
nej 1). Śmiałe wystąpienia drogo kosztowały papieży. Niejeden
królestwa Bożego, że byli krzewicielami kultury chrześcijań­
z nich mógłby powtórzyć za Grzegorzem „Kochałem praw­
skiej, sztuki, i filozofii. Ludzkość papiestwu zawdzięcza swoje
i) h . L e o : G eschichte des M ittelalters II. 119. najcenniejsze skarby: życie rodzinne, wychowanie i sprawie­
dliwość.
128
W ostatnich czasach oczy świata coraz bardziej zwrócone
są na Rzym. Przyczyniła się do tego powojenna nędza i nie­
pewność jutra. Jak skała wśród fal, tak tron papieski wznosi
się poważny, silny, niezachwiany, a tiara papieska błyszczy
nad spadłymi koronami królewskimi.
Jeśli ludzkość zamiast słuchać papieża, pójdzie za zwodni­
czymi naukami fałszywych filozofów i roztrwoni skarby du­ XIII.
chowe, w proch rozsypią się społeczeństwa i upadnie kultura,.
a papiestwo będzie stać zawsze, jak piramidy egipskie odziane „WITAJ ŚWIĘTY RZYMIE!"
dawną świetnością.
Kochani Bracia w C hrystusie!

W „Roku świętym" tysiące ludzi zwiedza Rzym, ale i kiedy-


indziej można tam spotkać liczne rzesze pielgrzymów ze
B r a c i a , S i o s t r y ! D z i ę k u j m y P a n u Bo g u , że
wszystkich stron świata, bo Rzym, oprócz Ziemi świętej,
j e s t e ś m y k a t o l i k a m i , w i e r n y m i d z i e ć m i Rz y—
w której narodził się, żył i umarł Chrystus, — jest najbliższy
m u ! Amen. sercu katolickiemu.
Zachwycamy się Rzymem nie ze względu na mnóstwo
pamiątek historycznych i nie dlatego, że był potężną stolicą
świata starożytnego, ale że jest miejscem, w którym leżą
fundamenty Kościoła katolickiego. Kochamy serce, które bije
dla nas w Rzymie i z którego pulsuje krew po całym orga-
niźmie Kościoła. Kochamy Ojca św., który w Rzymie myśli
i czuwa nad nauką Chrystusową, dłonie papieskie błogosła­
wiące z Rzymu cały świat.
Takie znaczenie ma dla nas „wieczne miasto".
„Bądź pozdrowiony Rzymie święty" — tymi słowy witali
w 1300 roku „wieczne miasto" pątnicy, przybywający na
pierwszy Rok Jubileuszowy.
„Bądź pozdrowiony Rzymie święty" — woła każdy katolik,
który zdaje sobie sprawę, co zawdzięcza temu miastu. Nie
trzeba dowodzić, że katolicy zawsze otaczali Rzym szczerą
miłością. W dzisiejszym kazaniu zastanowimy się nad tym,
dlaczego nosimy nazwę rzymsko-katolików, d l a c z e g o k o ­
c h a m y R z y m ? Odpowiedź brzmi: Dlatego kochamy Rzym,
bo 1.w n im j e s t s e r c e K o ś c i o ł a , bo II. t a m j e s t
głowa Kościoła.
Tóth:
9
130 131

I. Rzymu, by nabrać nowych sił i miłości do nauki Chrystusowej.


Kiedy jeszcze nie była w modzie turystyka, zwiedzanie dale­
W Rzymie jest serce Kościoła. kich krajów i miast, do Rzymu ciągną tysiące pątników. Dla­
tego Rzym nazywamy ,.wiecznym miastem“, a wszystko, co
Dlatego nazywamy się rzymsko-katolikami i kochamy
jest w nim wiecznego, zawdzięcza Piotrowi i Pawłowi.
Rzym, bo tam jest serce Kościoła. A) Rzym siedzibą
Rzym jest dla nas miastem świętym, bo w Kolosseum ty­
dawnej świetności chrześcijaństwa i B) źródłem jego obecnego
siące męczenników zginęło za Chrystusa; dzieci, kobiety, męż­
życia i rozwoju. czyźni, kapłani, biskupi, starcy, młodzieńcy umierali za zwy­
A) Świetna przeszłość chrześcijaństwa
cięstwo krzyża, za zwycięstwo ducha, za Chrystusa; na ich
je st n i e r o z e r w a l n i e z łą cz on a z Rzymem.
grobach wyrósł nowy Rzym, Rzym święty i wieczny.
a) Piękny był starożytny Rzym, ale godzien politowania B) Rzym jest źródłem ożywczym i d z isi e j­
los jego mieszkańców! Patrycjusze mieszkali w marmurowych szego życia chrześcijańskiego.
pałacach, czytali Homera, Horacego, Wergiliusza, Forum zale­ a) Włochy i Rzym oddawna ściągały liczne rzesze pielgrzy­
wały tłumy ludzi, w świątyniach płonęły ognie na cześć bożków, mów. Ludzie północy, surowego klimatu, cymbrowie, Celtowie,
a wieczorami otwierały się bramy Kolosseum, cezar, senato­ teutoni wędrowali na południe, i wielu dzisiejszych ludzi jedzie
rowie, wodzowie, pisarze, artyści, kapłani i lud, wszyscy z za­ do Włoch, by użyć przyjemnych wywczasów, słońca, pogody,
partym oddechem śledzili śmiertelne zapasy gladiatorów. Dzie­ żeby zapoznać się z arcydziełami sztuki, ale śmiało możemy
siątki tysięcy widzów zebranych w Kolosseum ryczało, wyło powiedzieć, że przeważna część podróżnych, zdążających do
ze złości, jeśli zapaśnik prędko pokonał swego przeciwnika, Rzymu, nie jedzie tam dla słoca, wypoczynku i przyjemności,
a z całą rozkoszą patrzyli na powolne męczarnie; krwi pragnęli dla dzieł sztuki, ale dlatego, by wzmocnić i odświeżyć duszę.
wszyscy: mężczyźni i kobiety, kapłani i poważni mężowie Mówią, że Goethe w czasie swojej słynnej podróży po Wło­
stanu. Kiedy śmiertelnie ranny gladiator dźwigał się z ziemi szech najpierw udał się do Rzymu, uciekając od swego ciasnego
i resztkami sił zwracał się w stronę cezara, błagając o daro­ i przygniatającego otoczenia, do miasta pełnego rozmachu i ży­
wanie nędznego życia, — wypielęgnowana ręka tyrana dawała wotności.
znak, ale nie ułaskawienia, lecz śmierci! Każdy pątnik, który zwiedził Rzym, czuje się wzmocniony,
Tak wyglądał Rzym pogański. odnowiony na duchu, wraca wzbogacony poznaniem wiecznych
b) Pewnego dnia zdążał szosą do Rzymu rybak z Betsaidy, wartości i wzniosłych myśli. Katolicy jeżdżą do Rzymu nie
zwany niegdyś Szymonem, a teraz Piotrem, a drugą szosą tylko jako ciekawi turyści, ale jako pokutujący grzesznicy,
żołnierze cezara prowadzili do miasta jeńca, którego przysłał jaką pątnicy, którzy chcą pokrzepić duszę u źródła miłości.
wielkorządca Festus z krainy żydowskiej. Jeniec zwał się Paweł. Kto tylko dla dzieł sztuki udaje się do Rzymu, niewiele sko­
Z chwilą, kiedy Piotr i Paweł weszli do Rzymu, zaczęła się rzysta, bo niczym są piękne, ale przemijające dzieła sztuki
nowa era w dziejach miasta. Dawny Rzym, który był gniazdem wiecznego miasta, wobec wartości wiecznych, które uczyniły
zmysłowości, bałwochwalstwa, miejscem krwiożerczych zapa­ z Rzymu wieczną potęgę.
sów gladiatorskich, okrucieństwa i wyuzdania, zamienił się b) Nie da się opisać wrażeń, jakich doznaje katolik w Rzy­
w źródło nowej, szlachetnej, świętej kultury chrześcijańskiej, mie, trzeba je samemu przeżyć! Stoisz nad grobem św. Piotra
stał się sercem Kościoła. Jak krew z całego ciała zbiega się apostoła, który obcował z Panem Jezusem. Jesteś w mieście,
w sercu, tak chrześcijanie katolicy całego świata dążą do .z którego od czasów pierwszego papieża bez przerwy roz­
132 133

brzmiewa Ewangelia. Jesteś w mieście katolickim, założonym rozpisują się gazety, wymieniają jego zalety, zastanawiają się
przez św. Piotra i Pawła, wdychasz powietrze Chrystusowe, nad reformami, które prawdopodobnie wprowdazi w życie.
które zamieniło pogan w katolików, Panteon w świątynię mę­ A co mówi o papieżu Kościół? W mszale rzymskim jest
czenników, kościół Minerwy w przybytek Najświętszej Pannyr specjalna Mszy św. na okres wyboru papieża : „Missa pro
świątynię Diany w Kościół świętej Sabiny. ■eligendo Summus Pontifice**. Modlitwy tej Mszy św. wskazują,
c) Bardzo znamienne, że Rzym się jakby matką w szyst­ czego wymaga Kościół od papieża; nie czytamy tam, żeby przy­
kich katolików, nie wymagając od nas, byśmy się wyrzekli szły papież był artystą, politykiem, dyplomatą, ale Kościół
swojej narodowości. Tak, w Rzymie nie widzimy stolicy Włoch, zanosi modły do Boga, żeby nowy papież przez troskliwość
ale przede wszystkim serce chrześcijaństwa. Katolicy, zwie­ nad naszą pobożnością („pio in nos studio**) był Bogu miły
dzając Rzym, nie zapominają tam o swojej ojczyźnie, ale na­ i szanowany przez wiernych.
bierają nowych sił do miłowania własnego kraju. Tak się modli Kościół za papieża. Modlitwy tej nauczył się
Zupełnie słusznie pisał o Rzymie De Maistre w dziele po­ Kościół od samego Pana Jezusa, który pewnego razu powiedział
święconym papieżom: „Święty Kościele rzymski! Dopóki będę do Piotra: „Szymonie, Szymonie, oto szatan żądał was, żeby
władał moim językiem, pragnę go poświęcić na twoją chwałę. przesiać, jak pszenicę, ale Ja prosiłem za tobą, aby nie ustała
Bądź pozdrowiona, nieśmiertelna Matko Sakramentów i nauki, wiara twoja, a ty kiedyś nawróciwszy się, potwierdzaj braci
salva magna parens! Promieniejesz na wszystkie strony świata!. twoich** (Łuk. 22, 31. 32). Niepojęte słowa. Chrystus modli się
Ty nauczyłeś barbarzyńskie narody szlachetności, cnoty i wie­ za Piotra, wiedząc, jak wielka jest odpowiedzialność papieża
dzy. Wszyscy wielcy ludzie do ciebie należą. Twoja nauka i jak trudne obowiązki.
oczyściła wiedzę z pychy, zarozumiałości i zgubnego indywi­ Wzorując się na Chrystusie, powinniśmy również modlić się
dualizmu. Ty położyłeś kres krwawym ofiarom, zniszczyłeś za papieża. Wiemy, że pierwsi chrześcijanie modlili się za świę­
pogańskie zwyczaje i rozprószyłeś ciemnotę. Niedługo i ludz­ tego Piotra przebywającego w więzieniu. „Kościół bez prze­
kość uzna twoich papieży za największych krzewicieli kul­ stanku modlił się za niego do Boga** (Dziej. 12, 5).
tury, sztuki, założycieli wolności obywatelskiej, za obrońców b) Ze słów Chrystusowych wynika także obowiązek sza­
uciśnionych, za największych swych dobroczyńców4*1). cunku i posłuszeństwa względem papieża. Chrystus rozkazał
papieżowi, żeby wzmacniał nas w wierze, a nam, żebyśmy
go słuchali i byli mu wierni.
II.
Zarzucają nam brak krytycyzmu w stosunku do papieża.
W Rzymie jest głowa Kościoła. Słusznie! Każdy rozumny człowiek powinien bez zastrzeżeń
wiedzieć, co mu dyktuje głowa, rozum, a nie ręka, albo noga, —
Kochamy Rzym nie tylko dlatego, że tam jest serce kato­ tak samo każdy wierny wyznawca Chrystusa powinien przyj­
lików, ale i dlatego, że jest w nim głowa Kościoła: A) papież, mować bez wahania rozkazy głowy Kościoła, papieża.
B) nasz Ojciec święty. Posłuchajcie, co pisze św. Paweł o Panu Jezusie: „Ojciec
A) K o c h a m y R z y m , b o t a m m i e s z k a p a p i e ż . wszystko poddał pod nogi Jego, a Jego dał we wszystkim za
a) Kim jest papież? Co mówi o nim Kościół? Wiemy, co- głowę Kościoła, który jest ciałem Jego i dopełnieniem tego,
mówi o nim świat. Przy każdym wyborze papieża szeroko* który przez wszystko we wszystkich się dopełnia** (Ef. 1,
22—23).
i) D e M a i s t r e : Vom P apste, M unchen, 1923. II. 214. Więc głową Kościoła jest Chrystus, a zastępcą Jego na
135
134

ziemi papież. Kochamy dlatego Rzym, bo tam mieszka następca dyktuje wszystkim prawa, jest dla wszystkich drogowskazem,
Chrystusa Pana. ośrodkiem całego świata chrześcijańskiego.
B) Nasza miłość do Rzymu ma jeszcze inne źródła. W Rzy­ c) U proroka Izajasza mamy opis wspaniałej wizji: „Wstań,
mie mieszka nie tylko najwyższy dostojnik Kościoła, ale oświeć się, Jeruzalem, bo przyszła światłość twoja, a chwała
O j c i e c ś w i ę t y , Ojciec wszystkich katolików; teraz do­ Pańska wzeszła nad tobą. Bo oto ciemności okryją ziemię
skonale rozumiemy szczerą, prostą miłość, z jaką odnosimy i mrok narody; ale nad tobą wzejdzie Pan, a chwała jego nad
się do Rzymu. tobą widziana będzie. I będą chodzić narody w światłości
a) Nawet innowiercy z dziwnym szacunkiem i wzrusze­ twojej, a królowie w jasności wzejścia twojego. Podnieś wokoło
niem zachowują się wobec papieża w czasie audiencji. Nie­ oczy twoje, a oglądaj: ci wszyscy zgromadzili się, przyszli do
jednemu niekatolikowi przytrafiło się to, co spotkało ministra ciebie; synowie twoi z daleka przyjdą“ (Iz. rozdz. 60).
Ludwika Filipa, króla francuskiego — Thiersa, który w czasie Kiedy przytaczam te słowa Pisma św., przychodzi mi na
swego pobytu w Rzymie prosił o audiencję w Watykanie, ale myśl obraz audiencji u papieża w czasie roku jubileuszowego.
zastrzegł sobie, że nie będzie przyklękać przed papieżem, ani Starożytne sale Watykanu przepełnione są ludźmi rozmaitej
całować go w rękę. Usłyszawszy to, papież Grzegorz XVI narodowości, którzy przyszli złożyć hołd papieżowi, najwyż­
uśmiechnął się tylko i kazał wpuścić ministra, który stanąwszy szemu dostojnikowi Kościoła. Spotyka się rasa biała, żółta,
przed Ojcem św. doznał tak dziwnego uczucia, że mimo woli czarna; Europejczycy, Azjaci, Egipcjanie, Chińczycy, Japoń­
ukląkł i ucałował rękę papieża. czycy, wszyscy zebrali się razem. Rozmaitymi mówią językami,
A papież zapytał go po przyjacielsku: różnią się strojem i wyglądem zewnętrznym, ale jedną wyznają
— Czy pan minister potknął się o coś? wiarę, jednego mają Chrystusa i jednego zastępcę Chrystusa
— O wielkość papieża wszyscy się potykamy! — odpowie­ w Rzymie. Oto zbliża się papież... Ludzie na kolanach i ze
dział Thiers dowcipnie. wzruszeniem przyjmują jego błogosławieństwo, wielu nie może
Przed papieżem odczuwają to nawet niekatolicy! powstrzymać łez radości... Tak, wszyscy się radują, że są ka­
b) Co chcą wyrazić katolicy przez nazwę „Ojciec święty? “ tolikami! Rzeczywiście, powinniśmy być dumni, że należymy
W nazwie tej mieści się synowska miłość, oddanie, szacunek do Kościoła! Jesteśmy spokojni o jego losy, bo wiemy, że opie­
i bezgraniczna ufność względem papieża. Papież jest skałą, na rają się o skałę, na której umieścił go sam Chrystus, i bramy
której zbudowana jest wiara nasza, jest fundamentem, na piekielne nie przemogą go!
którym spoczywa nasz wspólny dom rodzinny — Kościół. Pa­ * * *
pież jest filarem, który podtrzymuje Kościół, jest naszym drogo­
wskazem i troskliwym opiekunem. Kochani Bracia! W Rzymie jedna starożytna szosa nazywa
Nazwa ,,Ojciec święty“ jest wyrazem naszej miłości wzglę­ się Via Appia. Smutna to droga, po obu jej stronach ciągną
dem papieża, który jest głową naszej rodziny, dobrym ojcem,, się groby wśród smętnych cyprysów i żałobnych tuj, a na
do którego z ufnością przychodzą dzieci Kościoła. Papież jest skrzyżowaniu stoi mała kapliczka, wzniesiona na miejscu,
władcą „Ojczyzny dusz“ — jak powiedział Sienkiewicz. gdzie według legendy, Piotr uciekający z więzienia, miał
Żadne państwo na świecie nie ma tak różnorodnych naro­ spotkać Chrystusa. „Quo vadis, Domine?“, „Dokąd idziesz,
dowości, tylu różnych kultur, jak Kościół katolicki. Wszystkie Panie? “ — zapytał Piotr skrwawionego Chrystusa, a Pan od­
różnice narodowe, rasowe, kulturalne — papież z godną po­ powiedział: „Idę do Rzymu dać się ponownie ukrzyżować**.
dziwu zręcznością potrafi ująć w harmonijną całość. Chociaż Piotr zrozumiał upomnienie Chrystusa, wrócił do miasta i po
136

bohatersku szerzył naukę swego Pana aż do chwili, gdy dnia


29 czerwca 67 roku został ukrzyżowany głową na dół w cyrku
Nerona, gdzie teraz wznosi się bazylika św. Piotra, a grób
Apostoła znajduje się w pobliżu miejsca stracenia.
W Rzymie umarł pierwszy papież za Chrystusa, w Rzymie
żyje 261-szy następca pierwszego papieża. Od tego czasu świat
katolicki powtarza słowa świętego Ambrożego, wielkiego bi­
skupa Mediolanu, wyryte na kopule bazyliki mediolańskiej:
,,Ubi Petrus,ibi Ecćlesia,ubi ibi XIV.
„Gdzie Piotr, tam jest Kościół, gdzie Kościół, tam jest Żywot
wieczny“. ZIEMSKIE OBLICZE KOŚCIOŁA
Teraz rozumiemy, dlaczego tłumy pielgrzymów spieszą do
Rzymu, a zobaczywszy kopułę bazyliki św. Piotra, wznoszą Kochani Bracia w Chrystusie!
okrzyk radości: „Bądź pozdrowiony, Rzymie
Bądź pozdrowiony, Rzymie święty! W podziemiach twoich Wszystko, co dotychczas mówiłem o Kościele katolickim,
katakumb spoczywają pierwsi chrześcijanie, męczennicy, któ­ wyrażało tylko pochwały i uwielbienie. Mówiłem o piękności
rzy oddali życie dla Chrystusa. Jesteś uświęcony modlitwami Kościoła, o tym, że jest naszą troskliwą Matką, że jest święty,
i pracą naszych świętych przodków. Kręte korytarze katakumb dając wyraz swej miłości i zachwytowi.
świadczą o wysokiej kulturze w pierwszych wiekach chrześci­ Gdybym jednak na tym poprzestał, nie mielibyśmy pełnego
jaństwa; całemu światu głoszą, że wiara nasza do dziś pozo­ -obrazu, czym jest Kościół. Obok słów uznania i pochwały,
stała taką, jaką wyznawali męczennicy. warto zająć się zarzutami stawianymi Kościołowi. W towarzy­
Bądź pozdrowiony, Rzymie święty! Ty masz najpiękniejszą stwach innowierców, a nawet niestety — i wśród inteligencji
świątynię katolicką, bazylikę św. Piotra. katolickiej mile są słuchane tłuste ploteczki i rzekome skan­
Bądź pozdrowiony, Rzymie święty! Ty masz kościół świę- dale z życia Kościoła katolickiego.
tego Jana z wiele mówiącym napisem: „Matka i Głowa wszyst­ Jedni oburzają się na hierarchię kościelną; narzekają, że
kich kościołów44. trudno zrozumieć prawo kanoniczne, inni znów gorszą się ży­
Bądź pozdrowiony, Rzymie święty! Na placu św. Piotra ciem kapłanów.
masz obelisk, który dumnie wznosi się ku niebu, głosząc światu: Niektórzy oburzają się na zewnętrzny przepych Kościoła,
„Christus vivit, Christus regnat, Christus imperat!44— Chrystus mówią: „Chrystus chodził boso, a papież żyje po wielkopań-
żyje, Chrystus króluje, Chrystus rządzi! sku!“, ci znów, którzy liznęli historii, upierają się, że papiestwo
Bądź pozdrowiony, Rzymie św ię ty ! W tobie żyje Serce wnosiło zamęt do polityki i do życia gospodarczego. Niektórzy
i Głowa Kościoła; tam pracuje Ojciec św. nad wzmocnieniem wiele mówią na temat niemoralnego życia papieży, inni znów
Królestwa Chrystusowego. Amen. dzisiejszym katolikom mają dużo do zarzucenia.
Jak się mamy zachować wobec tych rozmaitych zarzutów?
Pominąć je milczeniem ? Nie ! Może zaprzeczyć smutnym
faktom, które rzeczywiście się zdarzyły? Broń Boże! Kłamać
nie wolno. Prawda, że pikantne rozmowy i plotki, a także
138 139'

artykuły sensacyjnych piśmideł zwykle dalekie są od prawdy ściołowi jak np. skrępowanie i wolność, prawo i miłość, indy­
o Kościele, ale z drugiej strony musimy otwarcie powiedzieć, widualność i wspólnota, konserwatyzm i postęp, zewnętrzny
- niestety — w życiu Kościoła były wypadki, które zasmu­ ceremoniał i wewnęlrzna modlitiva.
cają wyznawców Chrystusa. B) Z d w o i s t o ś c i Ko ś c i o ł a Wy n i k a j ą i c i e m n e
Nie da się zaprzeczyć, że są smutne karty w dziejach Ko­ s t r o n v. Spełniła się przepowiednia Pana Jezusa, ze w Ko­
ścioła katolickiego, ale musimy zrozumieć te smutne wypadki! ściele obok dobrych będą i ludzie źli, będą strony piękne
Tym bolesnym tematom poświęcę trzy kazania: dzisiejsze i brzydkie.
: dwa następne. a) Gospodarz zasiał dobre ziarno, ale nieprzyjaciel jego
Często katolicy są w kłopocie, kiedy innowiercy z triumfem pokryjomu wsiał okąt. Słudzy, spostrzegłszy, że obok pszenic
opowiadają jakieś gorszące fakta z życia Kościoła. „Słyszycie, wschodzi kąkol, przerażeni pytali gospodarza: „Panie, czyz®f
to wasz wychwalany Kościół tak postępuje!1' „Tak wygląda nie posiał dobrego ziarna na roli twojej? Skąd tedy kąkol ma.
wasz katolicyzm!4' „Tak zachowuje się papież, Ojciec święty!4'
(Mat. 13, 27).
Często wierni nie potrafią obronić swoich zapatrywań i w mil- Ileż razy odtąd powtarza się to pytanie.
czeniu znoszą nieraz bezpodstawną gadaninę. Z powodu słabości ludzkiej zdarzy się jakiś smutny wypa­
Powinniśmy pamiętać, że K o ś c i ó ł m a i ) p o d w ó j n e dek w Kościele katolickim, kapłan, albo kto inny popadnie
o b l i c z e : boskie i ludzkie, nic więc dziwnego, że obok do­ w grzech ciężki..., a ludzie mówią oburzeni: „Jakto, kapłan
skonałości bożych znajdują się wady wypływające z natury i zrobił coś podobnego? Wątpię, czy Kościół naprawdę jest
udzkiej, że II) h i s t o r i a K o ś c i o ł a m a t a k ż e święty!" „Oho, czego się dowiedziałem o pewnym panu, który
ciemne karty. jest prezesem organizacji kościelnej! Wiesz, ta pani, która t a '
I. pobożnie się modli w kościele, to jędza...
Jak to wytłumaczyć?
Podwójne oblicze Kościoła. b) Najbardziej wzniosłą cechą człowieka jest wołna wola,
Bóg nie wtrąca się, kiedy używamy naszej wolnej woli nawet
Fakt, że Kościół ma podwójne oblicze, tłumaczy wszystkie wtenczas, kiedy źle postępujemy; nie wtrąca się dlatego do
zarzuty, trudności i smutne wypadki, jakie zdarzyły się w Ko­ czynności naszej woli, gdyż ona stanowi o naszej ludz lej
ściele w ciągu 1900 lat. Podobnie jak Jezus Chrystus był wsrtosci.
Synem Bożym i Synem człowieczym, Słowem Bożym i Dzie­ Niestety w życiu Kościoła nieraz brały górę zepsute, ciemne
cięciem betlejemskiem, tak samo Jego Kościół, mistyczne ciało instynkty natury ludzkiej: chciwość, egoizm, zmysłowość,
Chrysusa, jest królestwem niebieskim i ziemskim; pochodzi okrucieństwo. Instynktom tym hołdowali księża, biskupi,
od Boga, ale posługuje się ludźmi, „nie jest z tego świata" nawet papieże. Ze smutkiem musimy przyznać, ze historia
ale żyje na ziemi, czyli że ma oblicze boskie i ludzkie, i to Kościoła katolickiego ma ciemne karty, że był czas, kie y
przynosi Kościołowi nie tylko korzyści, ale i szkodę. nad Kościołem zawisły czarne chmury wyuzdania, rozpus y
A) J a k i e k o r z ś c i w y n i k a j ą d l a K o ś c i o ł a i chciwości. . . , , ,
z j e g o p o d w ó j n e g o o b l i c z a ? Pierwiastki boskie Znając przypowieść Chrystusa Pana o pszenicy i kąkolu,
i ludzkie w Kościele katolickim są z sobą ściśle złączone i nie powinniśmy zrozumieć, że w Kościele obok dobrych zdarzają
dają się rozdzielić. Z ich połączenia powstaje dziwna dwoistość się i złe rzeczy; że wśród wiernych są ludzie różnych, nieraz
x wyłaniają się sprzeczności, zapewniające jednak rozwój Ko­ złych charakterów. Kościół usilnie pracuje, żeby wyplenić
140 141

kąkol — ludzi złych. Karci, naucza i ostrzega słowami Pana splamiona występkami, wadami, grzechami ludzkimi. Nie za­
Jezusa: „Biada człowiekowi, przez którego zgorszenie przy­ pominajmy, że nawet najzdrowsze drzewa wydają zepsute
chodzi" (Mat. 18, 7), albo mówi to, co powiedział gospodarz, owoce, i w najlepszej armii są zdrajcy!
w czasie żniw żeńcom: „Zbierzcie pierwej kąkol, a zwiążcie
go w snopki ku spaleniu" (Mat. 13, 30).
C) M iejmy w y r o z u m i a ł o ś ć dla s m u t n y c h II.
wypadków w dziejach Kościoła!
a) W religii naszej jest mnóstwo przepięknych modlitw, Smutne karty w historii Kościoła.
ale wielu powtarza je tylko ustami. Liturgia Kościoła jest Jeśli bez uprzedzenia będziemy patrzyli na zewnętrzne życie
wzniosła i wzruszająca, ale niektórzy księża komicznie wyma­ Kościoła, to z powodu jego niektórych smutnych stron, które
chują przy ołtarzu rękoma, albo chodzą, jak na sprężynach. z triumfem wytykają wrogowie katolicyzmu nie zniechęcimy
Życzeniem Kościoła jest, by kapłan był bohaterem idei Chry­ się do wiary.
stusowej, a tymczasem spotykamy ludzi małostkowych, o sła­ A) Każdy z was słyszał pewnie opowiadania o „ g r z e ­
bych duszach, którzy niedorośli do powierzonego im zadania, c h a c h p a p i e ż y ? " Co sądzić o tym? Czy prawdą jest,
lakże wierni są chlubą Kościoła, ale nieraz przynoszą ujmę że byli źli papieże? Jeśli byli, to co o nich myśleć?
katolicyzmowi, są źli i zepsuci.
a) Katolicy nazywają papieża: „Ojciec „
Czy wolno gorszyć się z tego powodu? Gorszyć się będzie
świątobliwość papież“.Czy ta zaszczytna nazwa odnosi się
tylko ten, kto nie rozumie, że chociaż Kościół jest wieczny,
do osoby papieża, czy też do urzędu? Czy przez to, że tytu­
to jego członkowie — wierni i kapłani, przemijają: jedni przy­
łujemy papieża Ojcem świętym, każdy papież jest święty?
chodzą, drudzy odchodzą, ciągle trzeba od początku usuwać
słabości, tępić wady i małostkowość nowych pracowników. Bynajmniej! Święty jest stan i godność, którą papież pia­
b) Tak, Kościół jest święty, nieskalany, pomimo wad stuje, one powinne mu zawsze przypominać obowiązek dą­
i grzechów, które popełniają jego członkowie. Kościół, podobnie żenia do świętości. Wśród 261 papieży, 81 zostało kanonizo­
jak człowiek, składa się z 'dusęy i ciała. My stanowimy ciało wanych, 33 jest męczenników, 7 błogosławionych, nie licząc
Kościoła, duszę — Duch Święty. Człowiek nie jest odpowie­ wielu, którzy odznaczali się świątobliwym życiem, albo sprawa
dzialny za to, co popełnia ciało bez zezwolenia duszy. Jesteśmy ich kanonizacji jest dopiero w toku, jak np. Piusa X.
odpowiedzialni tylko za czyny świadome i dobrowolne. Tak Złośliwość ludzka postarała się jednak z 1900-letnich
samo i Kościół nie jest odpowiedzialny za to, co popełnia jego dziejów Kościoła wydobyć na światło dzienne tylko plamy
ciało, czyli jego członkowie wbrew woli Ducha Świętego; dla­ i brudy, chociaż było ich tak niewiele. Ale i słońce ma plamy!
tego Kościół jest zawsze czysty, choć członkowie jego popeł- Czy z tego powodu kto na nie narzeka i odwraca się od niego?
niają błędy. To, co jest nieczystego w Kościele, pochodzi nie Czy z powodu nielicznych smutnych wypadków, jakie się zda­
z jego istoty, ale od zewnątrz, od ludzi. rzyły w życiu Kościoła, mamy potępiać całą jego, tak wzniosłą
Pamiętajmy zawsze o tym, kiedy czytamy historię Kościoła i pożyteczną działalność?
i spotykamy w niej smutne wypadki. Pamiętajmy, że Kościół b) Sprawiedliwie sądząc, musimy przyznać, że papieże
ma dwie historie. Jedna, zakryta przed ludźmi: historię dzia­ w przeważnej większości prowadzili świątobliwe życie i dla­
łania łaski bożej przez Sakramenta święte; jest to historia tego nie tylko z powodu godności urzędowej, ale i dla oso­
ubóstwiania dusz. Druga jest widzialna historia ciała Kościoła, bistych zalet słusznie należy się im tytuł „Ojciec święty".
142 143

Z pośród dotychczasowych papieży — było zaledwie kilkunastu chciał uchronić dusze od grożącego im niebezpieczeństwa.
niegodnych tak wysokiego stanowiska. Żeby zrozumieć metody wychowania i kary średniowieczne,
Nie powinniśmy się tym tak bardzo przejmować, zwłaszcza powinniśmy rozpatrywać je na tle wieków, w których pow­
jeśli uprzytomnimy sobie, że papieże, którzy zniesławili stolicę stały.
Piotrową, tylko intrygom potężnych partyj i rodów zawdzię­ Dziś gorszymy się biskupami średnich wieków, którzy
czali, że wdarli się na tron papieski. jeździli konno na czele zbrojnego orszaku rycerzy, mieszkali
Czy byli źli papieże? Niestety — byli. Ale czy stąd wy­ w potężnych, z przepychem urządzonych zamkach warownych,
nika, że Kościół nie jest pochodzenia boskiego? Bynajmniej* jak ,,udzielni książęta^, — ale zrozumiemy to, jeśli poznamy
Pan Jezus przepowiedział, że wszystkie złości piekła targną sposób myślenia ludzi średniowiecznych. Kościół chcąc pozy­
się na Kościół! Czyż może być niebezpieczniejszy atak, niż na skać sobie rycerzy przyzwyczajonych do sławy, potęgi, zewnętrz­
same fundamenty? Żli papieże są również świadectwem bo­ nego przepychu, nie mógł iść między nich boso, w łachma­
skiego pochodzenia Kościoła, bo jeśli Kościół byłby założony nach, ale musiał posługiwać się odpowiednimi środkami, żeby
przez ludzi, zginąłby napewno z powodu złych papieży! trafić ludziom do przekonania.
B) Nasuwa się teraz nowe zagadnienie w łączności ze Dlatego biskupi w wiekach średnich jeździli konno, byli
sprawą Kościoła, a mianowicie: — jaka jest r o l a O p a t r z ­ magnatami i bogaczami.
ności bożej w Kościele? b) Opatrzność boża czuwa nad Kościołem, wie kiedy i jakie
Chrystus założył Kościół i dał mu obietnicę: .,Oto Ja je­ dać mu środki do osiągnięcia celu. Raz każe mu nakładać
stem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata“ fMat.. bogate szaty i zaimponować potęgą, to znów ubiera go w ubogi
28, 20). Chrystus dochował danego przyrzeczenia, bronił daw­ habit i w sandały, uzbraja w pokorę.
niej i dziś również zasłania Kościół przed niebezpieczeństwami, Kościół musiał być silny nazewnątrz, jeśli chciał pozyskać
zagrażającymi jego życiu. sobie ludzi surowych i twardych, którym imponowała tylko
a) Opatrzność boża czuwa nad Kościołem! Na początku zewnętrzna powaga i przemoc. Bez władzy politycznej, bez
swego istnienia cierpiał okrutne prześladowanie, ale Pan Bóg pęsiadłości ziemskich, bez wpływów na bieg życia państwo­
chciał tylko wykazać jego tężyznę duchową, dowieść, że żadna wego, Kościół nie odegrałby żadnej roli. Dziś jest inaczej,—
przemoc, a nawet śmierć nie pokonają prawdy. dziś miłością podbija dusze. Kościół istnieje dla ludzi i musi
Po zwycięstwie prawdy Kościół zajął się wychowaniem umieć pozyskać sobie i jednocześnie dbać, żeby nie sprzenie­
ludzkości. Obok prawdy wysunął siłę moralną, którą ujarzmił wierzył się swoim zasadom. Jakkolwiek ułożą się stosunki na
dzikie instynkta narodów barbarzyńskich. Zaimponował światu przyszłość, Kościół zawsze będzie odgrywał przodującą rolę
miłością, stanowczością, karnością, potęgą i bogactwem i przy­ w życiu ludzkim i obok czystości nauki, miłości, obowiązko­
prowadził świat do owczarni Chrystusowej. wości, sumienności, zawsze będzie się posługiwał odpowiednimi
Wielu gorszy się z powodu surowości, to znowu przepychu i skutecznymi metodami.
Kościoła, a przecież Kościół czynił to wszystko dla dobra Rodzice, chcąc dobrze wychować dzieci, nieraz muszą za­
swoich członków. Kto nie widział strofujących matek, ojców pominać o swojej szczerej względem nich miłości i używać
karzących nieposłuszne dzieci, ten gorszy się średniowiecz­ rózgi, a także Kościół często posługuje się surowymi karami,
nymi klątwami i karami Kościoła, nie zdaje sobie sprawy, prowadzącymi nawet do wykluczenia ze społeczności kato­
że podobnie jak ojciec karząc swoje dziecko ma na względzie lickiej.
tylko jego dobro, tak samo i Kościół stosując surowe środki, Dziś ludzkość jest dojrzalsza, niż w średniowieczu, jednak
144 145

potrzebuje opieki Kościoła, podobnie jak dorosłe dzieci po­ smutne wypadki, ale obok podłości ludzkich powinniśmy wi­
trzebują kochających rodziców. Kościół i dziś napomina, karci, dzieć jego niezwykłą wielkość, boskie znamiona, czystość
ale w jego głosie brzmi nuta szczerej, rodzicielskiej miłości. i wzniosłość. Poznając bliżej Kościół, musimy przyznać, że
Dziś też są biskupi, kapłani, ale nie mieszkają w pysznych, czuwa nad nim Opatrzność boża. Bez uprzedzenia patrząc na
warownych zamkach, tylko wśród nas, razem z nami cierpią sprawy Kościoła, widzimy, jak nieustannie działa w nim Duch
i radują się. Święty i musimy wołać z Jakubem: „Prawdziwie Pan jest
C) K o ś c i ó ł n i e z a l e ż n i e od w a r u n k ó w z e w ­ na tym miejscu, a jam nie wiedział" (Rodź. 28, 16), albo pow­
n ę t r z n y c h z a w s z e b ę d z i e s p e ł n i a ł s w o j e po­ tórzyć słowa Pana Jezusa: „Ślepi widzą, chromi chodzą, trę­
s ł a n n i c t w o z y s k i w a n i a ludzi dla Chrystusa. dowaci bywają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwych­
Piotr, pierwszy papież, miał drewniany pastorał, prosty wstają... błogosławiony jest, który się ze Mnie nie gorszy"
kij, na którym wspierał się, wędrując po świecie. Pastorał (Mat. 11, 5—6).
Piusa XI jest ze srebra i złota. Jaki będzie pastorał ostatniego * * *
papieża, nie wiadomo!
Odpowiedzcie mi, kochani Bracia, czy tak głęboko i z takim
a) Gdyby Pan Jezus dziś przyjmował hołd papieża w Wa­
zrozumieniem, z dziecięcą miłością patrzycie na sprawy Ko­
tykanie, z pewnością nie ograniczałby jego władzy i działal­
ścioła? Czy też przy pierwszej lepszej sposobności — w to­
ności, nie potępiłby go z powodu jego dworu, sposobu mie­
warzystwie, w biurze, na ulicy, w czasie przyjęć, na zaba­
szkania i szat. wie — pokpiwacie razem z innymi z owczarni Chrystusowej
Opatrzność boża chciała, żeby papieże w pierwszych trzystu
i zachowujecie się, jak szewc wenecki?
latach życia Kościoła siedzieli w więzieniach, a nie na tronie,
Sławny ze swojej ograniczoności szewc podrwiwał pewnego
żeby na 32 papieży, 30 umarło śmiercią męczeńską. Również
razu z obrazu malowanego przez światowej sławy malarza
Opatrzność boża chciała, żeby papieże i biskupi w wiekach
włoskiego. Kiedy go zapytano, dlaczego to czyni, odpowiedział
średnich prowadzili wiernych do Chrystusa konno, otoczeni
lekceważąco:
zbrojnym orszakiem. Tak samo za dopustem Opatrzności bożej
—* Obraz byłby piękny, ale na jednym bucie jest niewy­
przyjdą inne czasy, a Kościół będzie musiał zastosować się
raźnie wymalowana dziurka do sznurowania...
do nich, — może czeka go męczeństwo, wygnanie, znów będzie
Bracia! Kościół żyje 1900 lat. Rozmaite były drogi, którymi
musiał wrócić do podziemi, jak za czasów pierwszych prze­
kroczył, — brudne, cierniste, krwawe — cóż dziwnego, że
śladowań. zakurzył sobie nogi? Czy mamy się gorszyć z tego powodu,
b) Nie wiemy, co czeka Kościół, ale napewno wiemy, że
że rzeczywistość, jak w ogóle we wszystkim na ziemi, niezu­
czuwa nad nim Opatrzność boża. Wiemy napewno, że Kościół
pełnie odpowiada ideałom?
ma podwójne cechy: boskie i ludzkie, że współdziałanie tych
Kościół ma podwójne oblicze. Kocham cię, Kościele mój!
dwóch czynników składa się na jego życie, i kto zdaje sobie
Kocham cię pomimo twoich wad, którymA zniekształcili cię
sprawę z tej dwoistości, nie będzie się gorszył wadami Ko­
ludzie, kocham cię, k o c h a m t w o j ą d u s z ę : J e z u s a
ścioła. C h r y s t u s a ! Amen.
Kościół składa się z ludzi, dlatego zawsze odbijać się na
nim będą ich słabości. Z pokorą i bólem przyznajemy ze świę­
tym Jakubem, że „wszyscy w wielu rzeczach upadamy"
(Jak. 3, 2). Otwarcie mówimy, że w życiu Kościoła są i były
T óth: VII.
10
147

m i a ł y “ i „ n i e t o l e r a n c y j n y “ w stosunku do innych
wyznań.
Jak Kościoł katolicki może być taki nietolerancyjny,
niedelikatny w stosunku do innych wyznań?— często słyszymy
tego rodzaju sarkania. — Kościół twierdzi, że on tylko pro­
wadzi do zbawienia. Czy nie wszystko jedno, do jakiego Ko­
ścioła człowiek należy, skoro uznaje Boga? Inne wyznania
chrześcijańskie tolerują się nawzajem, tylko katolicyzm jest
XV. bezwzględny i zachłanny, Chrystusa uważa za swą wyłączną
własność. Uparcie twierdzi, że tylko on daje zbawienie. To
CZY KOŚCIÓŁ JEST „NIEWYROZUMIAŁY“ ? ■okropność! Czy wszyscy niekatolicy będą potępieni?...
Takie zarzuty podnoszą niektórzy w stosunku do Kościoła.
Kochani Bracia w Chrystusie! Powinni się jednak najpierw A) zastanowić nad tym, co mówią,
i B) poznać głębiej naukę Kościoła.
Dzisiejsze kazanie ściśle łączy .się z poprzednim. Całkowity A) Człowiek rozumny powinien najpierw zastanowić się
obraz Kościoła będziemy mieli dopiero wówczas, gdy zdamy nad tym, co ma powiedzieć i zdać sobie sprawę, jakie skutki
sobie sprawę nie tylko z trafnych, ale i z pozornych zarzutów, będą miały jego słowa. Przypatrzmy się na przykład takiemu
niesłusznie stawianych przez naszych przeciwników. twierdzeniu i jego skutkom: ktoś mówi, że wszystko jedno,
W dziejach Kościoła są smutne karty, na których w całej w jakimkolwiek Kościele chwalimy Boga. Czyli, że k a ż d a
pełni odzwierciedlają się wady ludzkie. Szczerze ubolewamy w i a r a j e s t j e d n a k o w o dobra.
z tego powodu i wszelkimi siłami staramy się uszlachetnić a) Jeśli każda wiara jest jednakowo dobra, to dlaczego
cechy ludzkie w Kościele, ale wady będą zawsze, jako następ­ każda chce zyskać jak najwięcej wyznawców, poco podejmuje
stwo naszej niedoskonałości, składającej się wraz z czynnikiem tyle wysiłków, by rozpowszechnić swą naukę? Jeśli każda
nadprzyrodzonym na Kościół. wiara jest dobra, w takim razie dlaczego agitują wśród kato­
Pewne jednak właściwości Kościoła są również potępiane lików babtyści, metodyści, adwentyści i dziesiątki innych sekt?
przez jego przeciwników, chociaż w rzeczywistości są to cnoty. Poco chodzą od domu do domu przedstawiciele „kościoła na­
Na każdym kroku spotykamy p o w i e r z c h o w n e s ą d y rodowego i zalecają swoją wiarę? Codzienne doświadczenie
o Kościele, które dla własnego dobrą powinniśmy rozważyć, zadaje kłam twierdzeniu, że „każda wiara jest dobra“.
czy naprawdę mamy się ich wstydzić, czy też uważać je za
b) Sprzeciwia się temu i zdrowy rozsądek. Wyobraźmy
znamiona dowodzące prawdziwości Kościoła?
sobie, że w jednej sali zebraliśmy przedstawicieli wszystkich
wyznań, jaka powstałaby tam wrzawa! Brahma, Mahomet,
I.
Mars, Jupiter, Łuther, Kalwin, bałwany bożków pogańskich;
„Niewyrozumiałość“ Kościoła. Budda, bogowie Olimpu — czy naprawdę wszystkim należy
Wśród „wad“, zarzucanych Kościołowi, niektórzy wymie­ jednaka cześć? Każdy naucza czego innego. Co jeden uznaje,
temu drugi przeczy.
niają jego odwagę, stanowczość i pewność posiadania prawdy.
Dlatego Kościół obrzucają zarzutami, że jest „ n i e w y r o z u - Hasło, że każda wiara jest jednakowo dobra, rozpowszech­
148 149

niło się już szeroko po świecie, ale czy dzięki temu ludzie stali lekceważy inne religie" — mówią. Zachodzi tu jednak niepo­
się bardziej religijni? Bynajmniej, tylko bezbożność w zrasta rozumienie,* które z łatwością można usunąć.
coraz bardziej! I słusznie, bo jeśli każda wiara ma być jedna­ a) Kościół, mówiąc o sobie, że poza nim nie ma zbawienia,
kowo dobra, to w zasadzie żadna nie jest dobra, i tylko bez­ chce przez to zaznaczyć, że tylko on posiada władzą nad du­
bożnicy są tego zdania. szami przez Chrystusa daną i tylko on zachował całą prawdą
c) Twierdzenie to sprzeciwia się i moralności. Wiara sięga objawioną i wszystkie łaski Chrystusowe.
wgłąb natury ludzkiej, tworzy cywilizację, kulturę i moralność. Kościół naucza, że Chrystus dał tylko jedną łódź, która
Jeśli wiara jest zła, źle wpływa i na rozwój kultury. Bogowie prowadzi do zbawienia, że założył tylko jeden Kościół i jemu
Olimpu hołdowali rozpuście, to samo czynili i Grecy. Budda dał wszystkie środki potrzebne do osiągnięcia wiecznej szczę­
nauczał, że celem ludzkości jest nicość i wyznawcy jego są śliwości.
pesymistami. Jaka wiara, taka kultura, tacy ludzie! Więc nie
wszystko jedno, jaką wyznajemy wiarę! W Hindostanie rzu­ — Jak można twierdzić coś podobnego? To zarozumiałość,
że poza Kościołem katolickim nie ma zbawienia!
cano się pod koła wozu, w Kartaginie palono dzieci, w Mecce
składano bogom ofiarę z ludzi, — czy to wszystko podobało* Powiedzenie to nie pochodzi od nas katolików, ale od Jezusa
się Bogu? Czy czyste, bohaterskie życie świętego Alojzego ma Chrystusa: „Jeśli kto się nie odrodzi z wody, a z Ducha Świę­
taką samą wartość wobec Boga, jak życie sułtana, mającego* tego, nie może wnijść do królestwa niebieskiego" (Jan 3, 5).
150 żon? Czy ofiarna, pełna poświęceń dla bliźnich miłość „Ja jestem droga i prawda i żywot" (Jan 14, 6). Kto nie chodzi
świętego Wincentego a Paulo ma taką samą wartość, jak sek- po tej drodze, zginie. „Kto uwierzy i ochrzci się, zbawion
ciarskie nauki „hodurowców?" czy „badaczy" Pisma świętego? będzie", „a kto nie uwierzy, będzie potępiony" (Mar. 16, 16).
Poganie czczą krowę, kota, bociana, ibisa, cebulę, czy Widzimy jasno, że są słowa wyraźne i stanowcze, które nie
Bóg może pochwalić tego rodzaju pobożność? Czy każda wiara dadzą się naciągać według zachcianek rozmaitych reformato­
jest jednakowo dobra? Rzymianie modlili się: „Wenero, bogini rów!
rozpusty, kocham cię! Merkury, kłamco, uwielbiam cię! Marsie, b) Zarzuca się Kościołowi nietolerancję w stosunku do
okrutniku, tobie oddaję cześć!" — a katolicy modlą się w ten innych wyznań, a Kościół nie jest nietolerancyjny, tylko prawda
sposób: „Boże, Tyś źródło czystości, daj, żebym i ja był czysty nie znosi fałszu, tak jak światło nie cierpi ciemności, a gorąco
i podobny do Ciebie! Boże sprawiedliwy, dopomóż mi, żebym zimna, jak matematyka nie zgadza się, żeby dwa razy dwa
nikogo nie skrzywdził! Boże łaskawy, spraw, bym pokonał moją równało się pięciu. Chrystus założył przecież jedną tylko wiarę
pych^ i zarozumiałość!" -— Czy dla Boga oba te rodzaje mo­ i jeden Kościół, a zatem jeżeli Kościół głosi, że poza nim nie
dlitwy mają jednakową wartość? Jeśli „wszystkie religie są ma zbawienia, postępuje według woli swego boskiego Zało­
jednakowo dobre", to Bóg powinien jednakowo się cieszyć życiela, a inne wyznania chrześcijańskie nie mogą posiadać
obiema modlitwami. całości nauki Chrystusowej, czyli, kto nie jest członkiem Ko­
B) Podobnie gorszą się ludzie, którzy wcale, albo bardzo ścioła katolickiego, nie może być zbawiony,
powierzchownie znają naukę Kościoła. K o ś c i ó ł t w i e r d z i c) Wiąc. protestant, prawosławny, żyd, mahometanin bądą
r z e c z y w i ś c i e , że j e s t j e d y n y m p r a w d z i w y m potąpieni?...
K o ś c i o ł e m C h r y s t u s a , a p o z a n i m n i e ma z b a ­ — Nikt tego nie mówi.
w i e n i a . Ile narzekań, wyrzutów, musi Kościół z tego po­ — Ależ Przed chwilą słyszeliśmy, że kto nie należy do
wodu znosić od tych, którzy nie rozumieją tej prawdy. „Kościół: Kościoła, będzie potępiony.
151
150
słucha Kościoła, „niech ten będzie, jako poganin i celnik“
— Posłuchaj, Bracie! Prawda, że kto nie należy do Kościoła,,
(Mat. 18, 17).
będzie potępiony, ale w dwojaki sposób można należeć do•
Kościoła. Do Kościoła należy ten, kto jest ochrzczony po kato­ Nietolerancyjni byli i apostołowie, kiedy wykluczyli ze
licku, a ludzi takich jest około 360 milionów, ale do Kościoła swego grona fałszywych nauczycieli. „Choćbym ja, albo anioł
katolickiego zaliczamy również ludzi dobrej woli, którzy nie z nieba przepowiadał wam ponad to, cośmy wam przepowie­
wiedzą o nim, a są przekonani o prawdziwości swojej religii dzieli, niech będzie przeklęty “ (Gal. 1, 8). W zasadach wiary
i sumiennie według niej żyją. Są członkami Kościoła w duchu jesteśmy rzeczywiście nietolerancyjni, bo prawda jest jedna.
i io pragnieniu, czyli mają udział w prawdzie i w łaskach Ogrodnik musi wyrywać chwasty z grządki, na której chce
Chrystusowych. wyhodować szlachetne odmiany kwiatów. Nauczyciel nie „to­
leruj e“ złej odpowiedzi, lekarz choroby, sędzia przestępcy.
Stąd wynika, że katolików jest więcej, niż podaje oficjalna
Z chwilą, kiedy przekonamy się o prawdzie, nie wolno nam
statystyka. Kościół katolicki, Matka nasza uważa za swoje
dłużej tolerować kłamstwa.
dzieci również i innowierców, którzy podobnie jak syn marno­
trawny są w drodze do domu swego ojca, ale błądząc w mro­ b) Głosząc nietolerancję dogmatyczną, nie stosujemy jej
kach niewiedzy, nie mogą go znaleźć. Kościół nie może za­ w życiu obywatelskim; zwalczamy błędne zasady, ale chcemy
pomnieć słów Zbawiciela: „I inne owce mam, które nie są żyć w pokoju z tymi, którzy błądzą!
z tej owczarni“ (Jan 10, 16). Kościół nie twierdzi, że każdy Czy gardzimy ludźmi innych wyznań? Broń Boże, tylko
katolik będzie zbawiony, tak samo nie mówi, że wszyscy inno­ żałujemy ich i szczerze się za nich modlimy pragnąc, żeby
wiercy będą potępieni, bo nawet poganin i heretyk dobrej woli jak najprędzej spełniła się przepowiednia Chrystusa o jednej
w duchu i w pragnieniu należą do Kościoła. owczarni i jednym pasterzu. Oczywiście, nie ustąpimy od
C) Czy po tym, cośmy słyszeli, ktoś może zarzucić, że K o- żadnej zasady naszej wiary i nie pogodzimy z twierdzeniem,
ś c i ó ł j e s t n i e t o l e r a n c y j n y ? Owszem, katolicy są że „każda religia jest jednakowo dobra“, bo znaczyłoby to, że
nietolerancyjni w zasadach wiary i w kwestiach dogmatycz­ żadna nią nie jest.
nych, ale nie są takimi w życiu społecznym i obywatelskim. Poprzestanę na tym, co powiedziałem o tych, którzy twier­
a) Nie uznajemy tolerancji w dogmatyce. Kościół uczy, że dzą, że Kościół katolicki jest nietolerancyjny. Rozumiem, że
tylko jedna wiara jest prawdziwa: katolicka, o tym jest głęboka twarda to mowa: „Kto nie należy do Kościoła katolickiego,
przekonany, bo inaczej byłby skazany na zagładę. Kościół ka­ będzie potępiony^, ale rzeczywistość jest łagodniejsza, bo Ko­
tolicki śmiało twierdzi, że jest jedynym Kościołem Chrystu­ ściół za swoich członków uważa wszystkich ludzi dobrej woli,
sowym i liczy się ze skutkami, które wypływają z tej prawdy. którzy nie wiedzą, że tylko Kościół katolicki posiada prawdę,
Dlatego nie pozwala brać udziału w nabożeństwach obcych i są przekonani o prawdziwości swojej religii i żyją według
wyznań, co oznaczałoby wyparcie się swojej wiary; dlatego jej zasad. Widzimy więc, że Kościół jest aż zanadto wyrozu­
nie pozwala, żeby dzieci mieszanych małżeństw były nieka­ miały, jeśli twierdzi, że jego członkami są i ci, którzy błądzą
tolickimi. Kościół jest surowy? Tak, ale przez pobłażliwość z dala od Chrystusa, i jci, którzy nic o nim nie słyszeli! Ko­
wskazywałby, że brak mu pewności głoszonej prawdy! ściół zalicza także do swoich członków wszystkich ludzi bogo­
bojnych, żyjących przed Chrystusem i zbawionych z powodu
Czy kościół katolicki jest nietolerancyjny? Tak, ale tak
zasług Chrystusowych.
samo nietolerancyjny był Chrystus, kiedy mówił, że kto nie
152 153

II. ^cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane i w niebie,


& cokolwiek rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane i w nie-
„Niewyrozumiałość*6 Kościoła dla własnych wiernych. bie“ (Mat. 18, 18).
B) Teraz potrafimy obalić zarzut, że „Kościół jest niewy-
Kościół katolicki musi znosić jeszcze innego rodzaju zarzuty. rozumiały nie tylko w stosunku do ludzi innych wyznań, ale
Jedni twierdzą, że jest nie tolerancyjny względem innych wy­
n a w e t w z g l ę d e m s w o i c h j e s t z a s u r o w y , nie­
znań, inni znów, że jest nieugięty, n i e w y r o z u m i a ł y ludzki; jednych wyklina, innym nie chce dać rozgrzeszenia,
w s t o s u n k u do s w o i c h w y z n a w c ó w . odmawia ślubu... „Za dużo sobie pozwala!...“
A) Niekiedy nie mogą się pogodzić z powagą Kościoła Wystarczy tylko trochę głębiej zastanowić się nad powyż­
i z b e z k o m p r o m i s o w y m p o s ł u s z e ń s t w e m , któ­ szymi zarzutami, a przyznamy, że Kościół ma rację!
rego wymaga od swoich wyznawców. „Trudno, — mówią — a) Najpierw Kościół nikogo nie wyklina, tylko błogośławi!
żebym uznał za słowo boże to, co Kościół nakazuje zachować Nawet z klubu nikogo się nie wyklina, tylko wyklucza nie­
w życiu prywatnym i rodzinnym!...“ godnych członków, Kościół również tylko wyklucza. Jeśli
a) Rzeczywiście, Kościół wymaga od nas bezwzględnego każde najprostsze stowarzyszenie ma prawo wykluczyć człon­
posłuszeństwa, takiego, jakie sam zachowuje wobec Boga. Po­ ków, którzy postępują wbrew regulaminowi, to chyba nie
słuszeństwo jest podstawową cnotą katolicyzmu, dlatego święty można odmówić tego prawa najpotężniejszej organizacji świa­
Paweł, mówiąc o życiu Chrystusowym, podkreśla je słowami: ta, — Kościołowi katolickiemu.
„A sam się uniżył, stawszy się posłusznym aż do śmierci, Wykluczonym z Kościoła może być tylko ten, kto przekro­
a śmierci krzyżowej “ (Fil. 2, 8). czył jego prawa w jakiejś ważnej sprawie. Kościół zabiera
Kościół jest za nas odpowiedzialny wobec Chrystusa, który wtedy głos: ponieważ nie zachowałeś moich przepisów, dobro­
powierzył nas jego opiece, i dlatego żąda od nas bezwzględnego wolnie i świadomie je znieważyłeś, więc wykluczam cię z rzędu
posłuszeństwa. Do Kościoła należy szerzenie czci bożej i roz­ moich członków, a tym samym pozbawiam cię korzyści Człon­
powszechnienie nauki zbawienia, do niego odnoszą się słowa kowskich. Oto jak wygląda okrzyczane „wyklinanie^.
napomnienia św. Pawła: „Przepowiadaj słowo, nalegaj w czas b) Kościół tylko w ostateczności ucieka się do tej smutnej
nie w czas, karć, proś, łaj z wszelką cierpliwością i nauką“ kary. Dla przykładu weźmy jakiś konkretny wypadek. Pow­
(II. Tym. 4, 2). staje mieszane małżeństwo, ale niekatolicka strona nie chce
b) Teraz poznawszy psychologię Kościoła, zrozumiemy jego dać zezwolenia na wychowanie potomstwa w wierze katolickiej;
Wrażliwość na objawy uszanowania i poważania. Jeśli kto na­ Kościół nie może się zgodzić, żeby dzieci katolika były innego
pada na Kościół, wyrządza krzywdę prawom bożym. Rzekoma wyznania, a dlatego nie może udzielić ślubu. Nowożeńcy idą
nie wyrozumiałość Kościoła jest tylko odczuciem jego wielkiej do kapłana innego wyznania i zawierają małżeństwo, czyli
odpowiedzialności w pilnowaniu autorytetu bożego i dlatego katolicka strona zerwała ż Kościołem i jest wykluczona. Po
wymaga od nas bezwzględnego posłuszeństwa. paru latach obudziło się uśpione sumienie, wyspowiadałaby się,
Czy przesadną jest świadomość Kościoła, który czuje, że ale nie można jej dopuścić do Sakramentu pokuty, bo żyje
za jego zarządzeniami stoi autorytet boży? Nie! Chrystus naj­ w małżeństwie nieważnym według Kościoła.
wyraźniej dał mu zlecenie: „Kto was słucha, Mnie słucha, kto I wtenczas powstaje narzekanie, że Kościół jest okrutny,
wami gardzi, Mną gardzi, a kto Mną gardzi, gardzi Tym, który bez serca, bo nawet do spowiedzi nie chce dopuścić człowieka...
Mnie posłał“ (Łuk. 10, 16). I dalej: „Zaprawdę powiadam wam, Powiedzcie, kto winien, czy ta osoba, która samowolnie
154

poszła błędną drogą? Kościół ubolewa nad tym, że w stosunku*


do niektórych swoich dzieci musi stosować surowe kary, —
ale nie może inaczej postąpić, jeśli chce być wierny nauce
Chrystusowej.
-k * *

Kochani Bracia! Bez Chrystusa nie ma zbawienia, bez Ko­


ścioła również, bo Kościół, to żyjący wśród nas Chrystus. „Bóg
nie może być ojcem tego, którego matką nie jest Kościół“ —
XVI.
mówi św. Cyprian. Chrześcijaństwo zawsze było tego zdania
i czy teraz mielibyśmy się tego wyprzeć? Religią Chrystusa
jest Kościół katolicki — i bezwzględnie strzeże prawd wiary, CZY KOŚCIÓŁ JEST ZEŚWIEDCZAŁY?
ale choć wyznajemy, że tylko nasza wiara jest prawdziwa, nie
Kochani Bracia w Chrystusie !
prześladujemy członków innych wyznań. Wiemy, że błądzą,,
jednak szanujemy ich przekonania, jeśli są szczere i modlimy
Kościół katolicki nie ma co ukrywać przed światem, jego
się tylko, by jak najprędzej spełniła się przepowiednia Chry­
1900-letnie dzieje to nieprzerwane pasmo dobrodziejstw; uster­
stusa, że będzie jedna owczarnia i jeden pasterz.
ki, które pojawiają się w nim od czasu do czasu, są owocem
Jeśli ktoś w naszej obecności lekkomyślnie napada na
ludzkiej natury, która zaćmiewa boskie rysy.
Kościół, przypomnijmy sobie słowa św. Augustyna (Enerr. in
Prawdę mówi wielki myśliciel węgierski, Józef Eotvos:
ps. 88): „Kochajmy Pana naszego, Boga, kochajmy Jego Ko­
„Wiele smutnych rzeczy widzimy w Kościele, który ma blisko
ściół, Matkę naszą!... Czego warta jest twoja wiara, — że czcisz
2.000 lat. Nic dziwnego. Stulecia, podobnie jak rzeki, na dnie
i chwalisz Boga, że wyznajesz Jego Syna, który siedzi po pra­
osadzają wszystkie brudy. Jeśli zastanawiamy się nad prze­
wicy bożej, — a przy tym wyzywasz Kościół?...“ Dlatego, moi
szłością cywilizacji chrześcijańskiej, nie mamy się co dziwić
kochani, wszyscy jednomyślnie bądźmy wierni Bogu, naszemu
jej usterkom. Pomnijmy, że drzewa nie ocenia się według
Ojcu i Jego Kościołowi, Matce naszej. Jeśli w życiu swoim
pęknięć kory, niosącej ślady stuletnich ran, ale ze względu
spotkacie urągających naszej świętej wierze, pamiętajcie na- na koronę, kwiaty i owoce; jeśli tak samo będziemy patrzeć
przestrogę św. Pawła: „Proszę was, Bracia, abyście uważali na
na chrześcijaństwo, zobaczymy, że jest ono niezrównanym
tych, którzy robią niezgody i zgorszenia nie wedle nauki, której
dobrodziejstwem ludzkości“.
wyście się nauczyli, i od tych odstępujcie. Tacy bowiem Panu
W ostatnim kazaniu rozważaliśmy zarzuty, stawiane przez
naszemu Chrystusowi nie służą. Bóg pokoju zetrze wnet sza­ ludzi lekkomyślnych Kościołowi, i przekonaliśmy się, że nie­
tana pod nogami waszymi. Łaska Pana naszego Jezusa Chry­
które rzeczy poczytywane za wady, w rzeczywistości są cno­
stusa z wami“ (Rzym. 16, 17—20). Amen. tami. Ponieważ chcę rozprószyć wszystkie wątpliwości moich
słuchaczy, dlatego jeszcze dzisiejsze kazanie poświęcę rozpa­
trywaniu dalszych zarzutów.
Ostatnio mówiłem o rzekomej niewyrozumiałości Kościoła,
dziś przypatrzymy się rzekomemu z e ś w i e d c z e n i u , które
wielu ludzi zarzuca Kościołowi. Nieraz słyszeliście taki zarzut:
156

„Dziś Kościół się zmienił, nie jest taki, jaki za czasów apo­ wyznawców. I to nie ma nic wspólnego z zeświedczeniem
stolskich, nie jest Kościołem z pierwszych wieków chrześcijań­ Kościoła!
stwa. Chrystus nauczał: Królestwo Moje nie jest z tego świata, b) Dalej, jeśli Chrystus rzeczywiście chciał, żeby Jego wiara
a tymczasem Kościół przez swe bogactwo i przepych daleki rzeszerzyła się po całym świecie, to z pewnością nie gorszy
jest od ideału Chrystusowego. Dziś papieże, biskupi, kapłani się z tego powodu, że Jego kapłani inaczej się ubierają
opływają w dostatki. Papież, mieszkając w pałacach watykań­ w Europie, o inaczej na Wschodzie, że korzystają z rozmaitych
skich zapomniał, że Chrystus i apostołowie chodzili boso i nie udogodnień kultury, że nie żywią się szarańczą, ani leśnymi
mieli własnego dachu nad głową. Poco tylu urzędników w kurii jagodami, że nie chodzą boso, tylko w odpowiednim obuwiu...
rzymskiej, którzy ściągają z całego katolickiego świata „święto­ Z tego powodu chyba nie można stawiać kapłanom zarzutu,
pietrze44, gdy Chrystus był ubogi! Poco złoto w Kościele, poco że zeświedczeli.
bogate szaty liturgiczne, kielichy, monstrancje wysadzane Chrystus powiedział do apostołów: „Naśladujcie Mnie44, ale
klejnotami? Czy Bóg tego potrzebuje?../4 to nie znaczy, żeby kapłani w czasach dzisiejszych mieli się
Co odpowiedzieć na takie zarzuty? tak ubierać, odżywiać, jak się ubierał i odżywiał Chrystus;
Nic? O, przeciwnie, trzeba znaleźć przeciwko nim argu­ powinniśmy naśladować Chrystusa, ale pod względem życia
menty. duchowego!
Pan Jezus chodził boso, albo w sandałach, ale nigdzie nie
I.
kazał, żebyśmy chodzili boso, albo w trepkach, tylko napo­
minał: „Uczcie się ode Mnie, żem jest cichy i pokornego serca44
Zewnętrzny przepych i bogactwa Kościoła. (Mat. 11, 29).
Zarzuty o rzekomym zeświedczeniu Kościoła tyczą najczę­ Pan Jezus jadł ryby, daktyle, miód, chodził piechotą, ale
ściej papieża. nie powiedział: Jeśli nie będziecie jeść tego co ja i chodzić
A) Niektórzy biorą za złe papieżowi, że ma wspaniałe piechotą, nie możecie być Moimi uczniami.
mieszkanie, dużo urzędników, rozwiniętą administrację. P o c o Pan Jezus prawdopodobnie nosił długie włosy i brodę, ale
K o ś c i o ł o w i t a k a o l b r z y m i a o r g a n i z a c j a ? -— z pewnością nie potępia naszych kapłanów, że strzygą włosy
mówią. — Z a c z a s ó w C h r y s t u s a t e g o n i e b y ł o . i golą twarz.
a) Naturalnie, że za czasów Chrystusa życie Kościoła nie Pan Jezus jeździł łódką po morzu, nasi misjonarze na
tyło tak rozwinięte, jak dziś, ale jeśli zważymy, że Kościół olbrzymich parostatkach; Pan Jezus podróżował na osiołku,
jest powszechny, to znaczy, że powinien obejmować cały świat, dzisiejsi biskupi i kapłani posługują się samochodami, — ale
wtenczas zrozumiemy potrzebę tak skomplikowanej organi­ to nie znaczy, że oderwali się od Chrystusa. Pan Jezus żył,
zacji. W miarę rozwoju Kościoła rosła i jego organizacja. Za ubierał się i jeździł, jak żyli i jeździli ludzie za Jego czasów,
czasów Chrystusa było 12 apostołów i 72 uczniów, dziś mamy a nam współczesnym kapłanom nie może mieć za złe, że po­
1.500 biskupów i 300.000 kapłanów! sługujemy się zdobyczami nowoczesnej techniki. W Chinach
Podobnie, jak dorosły Chrystus nie mógł nosić Swych misjonarze noszą warkocze, wśród Indian widziałem kapłana
ubrań, których używał za czasów Swego dzieciństwa, tak samo katolickiego z pióropuszem, jaki noszą Indianie, ale to nie zna­
Kościół liczący dzisiaj 360 milionów wiernych, nie mógłby czy, że ci kapłani, stosując się do zwyczajów otoczenia, odda­
utrzymać organizacji, jaką posiadał, mając zaledwie kilkuset lili się od Chrystusa.
158 159
B) „Chodzi nie tylko o tego rodzaju sprawy" — powie bazylikę św. Piotra, a Watykan i wszystkie zawarte w nim
ktoś; — „ale proszę powiedzieć, p o c o K o ś c i ó ł m a t y l e bogactw-a strawił ogień, to i tak Kościół nie straciłby swej
d ó b r z i e m s k i c h , m a j ą t k ó w , poco papieżowi tyle pie­ wartości, opierając się na grobie świętego Piotra, przodka
niędzy, przysyłanych ze wszystkich stron świata; a jeśli ktoś wszystkich apostołów.
■otrzyma jakieś odznaczenie, jakąś godność kościelną, to zaraz Powinniśmy zawsze o tym pamiętać, ilekroć słyszymy
musi za to hojnie zapłacić papieżowi. Rzym pobiera rozmaite zarzuty, że Kościół się teraz zmienił, że pławi się w dobrobycie
taksy, np. za udzielenie dyspensy w małżeństwach miesza­ i w zbytkach. Przypomnijmy słowa Schillera, który w ten
nych itp. W ostatnich czasach nawet puszczono w obieg mo­ sposób wyraża się o papieżach: „Historia zna wypadki, że
nety papieskie! Czy nie dowodzi to zeświedczenia Kościoła? królowie, cesarze, wielcy mężowie stanu, przygnieceni nie­
Powinniśmy znaleźć odpowiedź i na te zarzuty. korzystnymi warunkami, łamali prawo, by siebie ratować, ale
a) Kościół Chrystusa niejest tego świata, alecośdziała na
podobnego rzadko, albo w ogóle nigdy nie zdarzyło się
ziemi, musi więc podporządkować się istniejącym formom papieżom. Nawet, kiedy papież znalazł się na wygnaniu, kiedy
życia, musi opłacać swoich urzędników, ma rozmaite wydatki, żył z ofiar, i wtenczas wiernie bronił praw Kościoła. Jakkol­
na papier, atrament, opał, oświetlenie itd. — darmo nikt nie wiek różni byli papieże pod względem usposobienia, tempe­
wybuduje kościoła, plebanii, na wszystko potrzebne są pie­ ramentu, poglądów, zdolności, — to wszyscy jednakowo bro­
niądze. Pan Jezus i apostołowie też mieli kasę, nad którą miał nili zasad Chrystusowych. Ich osobiste walory tkwiły w god­
pieczę nieszczęśliwy Judasz, więc napewno Chrystus nie gorszy ności, którą piastowali. Często zmieniali się papieże, spotykamy
się, że Kościół posiada pieniądze na swoje potrzeby. wśród nich rozmaitych ludzi, ale bez wyjątku ożywionych
b) Kościół katolicki rozpowszechniony po całym świecie, nieśmiertelnym duchem Chrystusowym" ( S c h i l l e r : Uni-
potrzebuje masę pieniędzy i dlatego katolicy składają tak zwane versalhistorische Ubersicht der merkwiirdigsten Staatsbege-
świętopietrze, czyli pewnego rodzaju dobrowolny podatek. benheiten zur Zeit Friedrichs I. (X. 2. 41).
Papież tych pieniędzy nie obraca na osobiste potrzeby,
jestem przekonany, że w każdym średnio zamożnym domu
prowadzi się bardziej wystawną kuchnię, niż w Watykanie. II.
Wybaczcie, że poruszam te sprawy, ale wielu ludziom zdaje
się, że papież siedzi za stołem w złotej koronie i zajada roz­ Przepych naszych obrzędów.
maite smakołyki. Na co służy świętopietrze? Na wydatki admi­ Przekonaliśmy się, że nie można zarzucić Kościołowi ze­
nistracyjne, na cele dobroczynne, na misje i dzieła związane świedczenia z powodu silnie rozwiniętej hierarchii i licznych
z propagandą wiary. Bazylika św. Piotra nie jest zbudowana urzędników, którzy są dzisiaj konieczni dla załatwienia wielu
dla papieża, ale dla całego chrześcijaństwa. We wspaniałych spraw. N ie o s t o j ą s i ę r ó w n i e ż z a r z u t y p r z e ­
salonach watykańskich nie rozpiera się prywatny bogacz, ale ciwko w spaniałym ubiorom kościelnym, bo­
Głowa 360 milionów katolików. Jeśli małe państewka dbają gatym naczyniom i liturgii.
o to, żeby ich król, czy prezydent miał jakie takie wygody, „Poco tyle ceremonii, np. podczas Mszy św. biskupiej?
to nikt nie powinien mieć za złe olbrzymiemu Kościołowi, Chodzą, siadają, wstają, kłaniają się i okadzają, poco jedwab,
że w ciągu wieków wzniósł piękny pałac dla papieża. złoto, aż się mieni człowiekowi w oczach?..."
Ale to nie stanowi istoty chrześcijaństwa i gdyby którego Co na to odpowiedzieć?
dnia trzęsienie ziemi zniszczyło Rzym, rozsypało w gruzy A) Przede wszystkim musimy przyznać, że d z i s i e j s z a
160 161

l i t u r g i a i s z a t y k o ś c i e l n e są w y k w i t e m t r ą ­ b o ż ą , B o g u b o w i e m o f i a r u j e m y w s z y s t k o co
d y c j i, przekazywanej z pokolenia w pokolenie i dlatego* m a m y n a j p i ę k n i e j s z e g o i n a j o z d o b n i e j s z e g o.
zachowujemy ją z miłością i czcią. a) Jeśli któ wątpi, czy przepych liturgiczny Kościoła ka­
a) Jestem przekonany, że gdyby Kościół dziś wydawał tolickiego odnosi się do Boga, niech się przyjrzy ceremonii
przepisy liturgiczne i obierał szaty, z. pewnością przystałby na koronacyjnej papieża i zrozumie, jakie znaczenie ma spalenie
skromniejsze. Liturgia i szaty, które dziś widzimy w kościele, wiechcia kłaków w czasie pochodu papieskiego do bazyliki
zostały wprowadzone przed wiekami, bezpośrednio z życia Piotra, kiedy mistrz ceremonii mówi: „Beatissime Pater,
ówczesnego, kiedy ludzie lubili się bogato stroić, ubierać się sic transit gloria mundi“, „Ojcze św., tak minie sława świata!“
w jedwabie, aksamit i drogie kamienie. Wspaniałość naszych ceremonii i bogactwo ubioru kościel­
b) Dlaczego jednak Kościół nie uprości dziś swoich cere­ nego mają na względzie tylko chwałę bożą. Prędzej możnaby
monii i ubiorów? — zapytamy. Niedawno torowało sobie drogę zarzucić kapłanom zeświedczenie, gdyby zamiast w poważnych
hasło: Zerwać z przeszłością! Zapomnieć o tym, co było dawniej! i historycznych szatach liturgicznych, Mszę św. odprawiali we
Niech żyje tylko postęp! Dziś coraz bardziej przekonujemy się, frakach i smokingach. Powiedzcie, czy wzrosłaby religijność,
że jak przyszłość rodzi się z teraźniejszości, tak samo i teraź­ gdyby piękne ubiory kościelne zamienić na modne stroje,
niejszość tylko na przeszłości może być zbudowana. Zaczynamy gdyby ogołocić kościoły z dzieł sztuki i zostawić tylko puste
ściany?
coraz bardziej we wszystkim cenić przeszłość! Rodziny szanują
swoich przodków i z dumą pokazują ich podobizny. Narody Kto współczesnemu Kościołowi przeciwstawia ubóstwo Chry­
chlubią się swoją historią i przekazują ją następnym pokole­ stusa Pana, niech zwróci uwagę, że my staramy się nie tylko
niom. Chronimy od zapomnienia piękne ludowe stroje i zwy­ wewnętrznym wyrobieniem, ale i przez dzieła sztuki szerzyć
czaje. Dlaczego więc mamy się gorszyć pięknymi zwyczajami chwałę bożą, sławić triumfującego Chrystusa. Przypomnijmy
Kościoła i jego przepysznymi ceremoniami, ubiorami, skoro sobie, jak od zarzutów Judasza Chrystus Pan bronił Magdalenę,
mają one swoje historyczne i psychologiczne uzasadnienie? która drogim olejkiem pomazała Jego nogi.
Nasi przodkowie nosili bogate, haftowane żupany, sznu­ b) Bez wątpienia, że nasze nabożeństwa są bogate i barwne,
rowane spodnie, buty z ostrogami. Dziś ubieramy się inaczej, prawda, że św. Piotr nie miał pałacu watykańskiego, ani
ale czy gorszy się kto, jeśli w święta narodowe, albo inne przepysznej sali audiencyjnej, ale gdyby tak święty Piotr
uroczystości ubieramy się w dawny narodowy strój? Dlaczego wstał z grobu, przeszedł po salach watykańskich i wstąpił do
więc nie jesteśmy wyrozumiali w tym wypadku dla Kościoła, pracowni Piusa XI, to z pewnością nie gorszyłby się sposobem
który zachowuje tradycyjne formy w najbardziej uroczystych życia papieża, ale rzekłby: Bracie! Pozdrawiam cię Głowo Ko­
chwilach naszego życia, w czasie Mszy świętej, procesji itd.? ścioła, wiem, że ciąży na tobie wielki obowiązek, bo kiedyś
Wojsko na uroczystości przybiera odświętne uniformy i nikt piastowałem ten urząd, było to dawno temu, jak mówią ludzie,
tego nie ma za złe. Dlaczego więc brak wyrozumiałości wzglę­ ale u Boga „tysiąc lat, jak dzień wczorajszy“ (Ps. 89, 4). Od
dem kapłanów, którzy sprawują czynności religijne w pięk­ moich czasów wiele się zmieniło na ziemi, inne nosiłem ubranie
nych, ozdobnych szatach, wyróżniających ich z grona zwy­ niż ty, inaczej mieszkałem, inne panowały niż dziś zwyczaje...
kłych ludzi?! Jednym się tylko nie różnimy: wiarą! Ty tak samo nauczasz
B) Ci, którzy mają za złe Kościołowi, że posługuje się o Chrystusie, głosisz Jego naukę, którą ja głosiłem, rozdajesz
jedwabiami, złotem w czasie nabożeństwa, zapominają, że prze­ te same sakramenta. Ożywia nas jedna wiara i jedna miłość!
pych ten nie jest przeznaczony dla kapłanów, ale n a c h w a ł ę Ja za czasów Nerona cierpiałem dla Chrystusa, ty cierpisz
Tóth: VII.
11
162 163

teraz od nowoczesnych bezbożników w wielu krajach... Zau­ nietknięty. Pomimo niedoskonałości swych członków, zawsze
ważyłem, że zmieniły się ceremonie i ubiory kościelne, ale to będzie wzorem pokory, czystości, miłości Boga i bliźniego. Mu­
wynika wskutek naturalnego rozwoju Kościoła Chrystuso­ simy go podziwiać. Ciało jego jest ziemskie, ale dusza nie­
wego... bieska".
To mniej więcej powiedziałby święty Piotr do obecnege Tak, ciało Kościoła jest ziemskie, a dusza niebieska, -—
papieża, i z pewnością nie kazałby mu się przenieść do Wittem- chcę być wiernym synem Kościoła katolickiego, ż e b y m
bergii, ani do Genewy, Oxfordu, Konstantynopola ani do k i e d y ś z o s ta ł s z c z ę ś l i w y m d z i e c k i e m Boga!
Moskwy, ale trwać w Rzymie. Amen.
* * *
Kochani Bracia! Niektórzy zarzucają Kościołowi zacofanie,
oburzają się, że nie idzie z duchem czasu. Że Kościół nie jest
zeświedczały dowodzą tego prześladowania,które przecierpiał
i cierpi z powodu swojego zdecydowanego stanowiska w obro­
nie praw Chrystusowych. Pan Jezus powiedział do apostołów:
„Gdybyście byli ze świata, miłowałby świat to, co swoje, ale
że nie jesteście ze świata, alem Ja was wybrał ze świata,
dlatego was świat nienawidzi41 (Jan 15, 19).
O tym, że Kościół nie jest zeświedczony wymownie świadczą
prześladowania i nienawiść, jaką pała do niego świat.
Niestety są smutne karty w historii Kościoła, o których
wspomniałem w ostatnim kazaniu, a pochodzą stąd, że Chry­
stus ludziom powierzył losy Swej nauki, a ci, jak wiemy, nie
są doskonali. Kto jednak bez uprzedzenia patrzy w życie Ko­
ścioła, ten musi przyznać rację słowom Bougauda: „Kościół
w drodze do wieczności prowadzi szeregi słabych i chorych,
których nie może rzucić na pastwę losu; prowadzi grzeszników
i dlatego niektórzy wydają fałszywe sądy o Kościele; niesie
mnóstwo trupów, których nie może wskrzesić nawet przez
swoją miłość, których gorszące życie plami śnieżną jego szatę.
Ale to wszystko nie zmniejsza piękności Kościoła i nie ujmuje
mu sławy, najwyżej utrudnia pracę. Kościół zawsze zostanie
czysty, choć niejednokrotnie splamiono jego odzienie. Czasem
przypomina swego boskiego Oblubieńca, którego niegdyś
oplwano, kurzem i krwią zbroczono, odsądzono od czci i sławy,
którym wielu wzgardziło. Kościół też niejednokrotnie prześla­
dują, zbeszczeszczają, biją, ale on w swojej istocie pozostaje
165
I.

Kościół jest stróżem nauki Chrystusowej.


Najważniejszą i największą zasługą Kościoła jest p i l n e
przestrzeganie nauki Chrystusowej.
A) Każdy przyzna, że Kościół mimo licznych burz i prze­
śladowań z a c h o w a ł w c z y s t o ś c i a ż d o n a s z y c h
c z a s ó w n a u k ę C h r y s t u s a Pana.
XVII. a) Bez Chrystusa nie ma chrześcijaństwa. Jeśli przyjrzymy
się wszystkim innym wyznaniom chrześcijańskim, nigdzie nie
ZASŁUGI KOŚCIOŁA (I) widzimy czystego, niezmienionego Chrystusa Pana. Jedni albo
Mu coś dodali, inni znów ujęli. Ariusz twierdził, że Chrystus nie
Kochani Bracia w Chrystusie był Bogiem, Nestor zaprzeczał jedności Trójcy Świętej, Euty-
ches nie zgadzał się na istnienie dwóch natur w Chrystusie;
Dzieje Apostolskie podają doskonale streszczenie działalności Sergiusz odmawiał wolnej woli Jezusowi, Apolinary duszy
Chrystusa Pana w słowach: „Przeszedł czyniąc dobrze'4 (Dzieje ludzkiej, Bazylides ciała ludzkiego. Ile bohaterskich wysiłków
10, 38). Całe Jego życie ziemskie było błogosławieństwem musiał włożyć Kościół, by bronić Chrystusa przeciw odszcze-
i dobrym czynem. pieńcom, którzy stawali się coraz liczniejsi i bardziej niebez­
Kościół katolicki jest mistycznym ciałem Chrystusa, żyją­ pieczni. Jedni twierdzili, że Chrystus w ogóle nie istniał, —
cym wśród nas Chrystusem, o którym słusznie Pismo święte że Jego życie — to legenda. Inni nauczali, że był hypnotyze-
wypowiedziało powyższe zdanie. Często słyszy się o ^„chrze­ rem, jeszcze inni, że fantastą, chorobliwym -marzycielem, że
ścijańskiej kulturze", o „cywilizacji chrześcijańskiej", toteż był pierwszym socjalistą... Wprost trudno sobie wyobrazić, co
w związku z kazaniami o Kościele, chciałbym dokładnie zba­ zrobiłaby z nauki i postaci Chrystusa złość i nienawiść ludzka,
dać jego zasługi dla kultury. Leon XIII w swojej encyklice gdyby Kościół nie stawał w Jego obronie.
„Inscrutabili" nazwał Kościół katolicki „Matką cywilizacji . b) Za naszych czasów powstał najniebezpieczniejszy wróg
Czy słuszna jest ta nazwa? Czy jest na świecie inna orga­ Chrystusa, niewiara, jawne, zorganizowane zaprzeczenie istnie­
nizacja, która by dorównała Kościołowi katolickiemu w sze­ nia Boga. Wszyscy wiemy, jak krzewi się masoneria! Naszych
rzeniu kultury? Czy nie przesadza Fallmerayer, twierdząc, że dwóch chłopów pozdrawia się przy spotkaniu: „Niech będzie
Kościołowi łacińskiemu i papiestwu zawdzięczamy cywilizację pochwalony Jezus Chrystus". „Na wieki wieków" — odpo­
zaehodnio-europej ską? wiada zagadnięty, a w pewnych krajach propagują tego
Miłość nasza względem Kościoła wzrośnie jeszcze bardziej, rodzaju pozdrowienie: „Nie ma Boga!", na co trzeba odpowie­
dzieć: „Nie było Go, i nie będzie!"
jeśli przekonamy się o wielkich zasługach Kościoła katolickiego
Przypatrzmy się pismom wolnomyślicielskim, na kogo na­
dla kultury.
padają najbardziej? Na papieża! Kogo spotwarzają i zniesła-
J a k i e z a s ł u g i ma Kościół, k t ó r e z j e d n a ł y
wiają? Kościół katolicki! Dlaczego? Bo wiedzą, że jedynie on
mu w d z i ę c z n o ś ć l ud zk oś ci ? przeszkadza szerzeniu bezbożności, wiedząc, że Chrystus, prze­
ciw któremu tak zacięcie walczą, panuje w Kościele kato-
167 ’

łickim w całej pełni, że tylko w Kościele katolickim zachowała nieć. Mam na myśli z a s ł u g i K o ś c i o ł a w o b r o n i e
się czysta nauka Ewangelii, sakramenta i wszystkie łaski porządku moralnego.
Chrystusa Pana, który w dzień Swojego wniebowstąpienia A) Wiemy jak chwiejne są podstawy moralne rozmaitych
nakazał apostołom: „Idąc tedy nauczajcie wszystkie narody, instytucyj, poglądy filozofów, polityków, wodzów, jak podupa­
chrzcząc je w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, ucząc je dła etyka kupiecka i przemysłowa, tylko Kościół katolicki nie­
chować wszystko comkolwiek wam przykazał*4 (Mat. 28,. zachwianie broni swych zasad.
19—20). a) Celem Kościoła nie jest kierowanie życiem politycznym,
B) K o ś c i ó ł z a r o z k a z e m C h r y s t u s a n a u c z a, ale krzewienie zasad moralnych, bez których nie może rozwijać
u ś w i ę c a i p r o w a d z i l u d z i do ż y w o t a w i e c z n e ­ się życie społeczne.
g o — i to jest jego największe błogosławieństwo i największa
Wszystko może ulegać zmianie, ludzie miewają chwile sła­
zasługa. bości, w których odstępują od zasad moralnych, jedynie Kościół
a) Kościół jest właściwie utrwaleniem zbawienia, między
katolicki nie wypiera się moralności i nauki Chrystusowej. Nie
nami żyjący Chrystus. Chrystus poto przyszedł na świat, żeby
wymusili od niego odstępstwa ani Herod, ani Cezarowie, ani
nas uświęcić i zbliżyć do Boga. To samo czyni Kościół. W tym
Napoleonowie, ani Henrykowie i Filipowie, — Kościół odważ­
celu modli się, głosi słowo boże, składa ofiary Mszy świętej r
nie i otwarcie karcił ich występki, jak św. Jan Chrzciciel, który
rozdaje sakramenta, zapewnia ludziom żywot wieczny. mówił do Heroda: ,,Non licet tibi44, „Nie godzi się tobie44
b) Jeśli chcemy bliżej poznać zasługi Kościoła, przedstawmy (Mar. 6, 18) tak czy inaczej postępować!
sobie, jak wyglądałby świat bez Kjościoła? Trudno nawet po­
myśleć, jaką byłaby ludzkość bez wiary w Boga i w opatrzność Kościół natychmiast ostrzega nas przed błędnymi poglą­
bożą? Co by się z nią stało bez ufności w miłosierdzie boże, dami filozoficznymi i pleni chwasty rozpusty z dusz ludzkich.
w sprawiedliwość i miłość bożą. Co by było z nami bez Chry­ Niestety, niewielu słucha upomnień Kościoła!
stusa? Pamiętajmy, że gdyby nie Kościół, który niezmordowa­ b) Kościół jest pierwszorzędnym czynnikiem kultury. Trud­
nie głosi naukę Chrystusową i staje w Jego obronie, pył za­ no określić dokładnie, czym jest kultura, ale każdy musi się
pomnienia pokryłby Imię Boże. Co byłoby, gdyby wyschło zgodzić, że ma na celu udoskonalenie, podniesienie, uszlachet­
źródło łask bożych, sakramenta, z których płynie dla ludzkości nienie natury ludzkiej.
zbawienie?... Wobec tego katolicyzm jest największym, najcenniejszym
Powstałyby w koło nas pustka i ciemność! Kościół zapewnia i najsilniejszym czynnikiem kulturalnym, bo jego Założyciel,
nam zbawienie i to jest jego największą zasługą. Można do Syn Boży zaszczepił w nas najszlachetniejsze idee i pragnienia
niego stosować słowa Piswa św.: „Przeszedł czyniąc dobrze44.. duchowe.
Chrystus poto przyszedł na świat, żeby otworzyć krynice
życia, dał nam nie tylko rozkaz: ,,Bądźcie doskonali, jako
II. i Ojciec wasz niebieski doskonały jest44 (Mat. 5, 48) — ale
i „dał nam moc, żebyśmy się stali synami bożymi44 (Jan 1, 12).
Zasługi Kościoła w obronie porządku moralnego.
Na tej ideologii wyrośli święci, ludzie, którzy tak jak my,
Głównym celem i największą zasługą Kościoła jest prze­ byli również skłonni do złego, ale za pomocą sakramentów
chowanie w czystości i całości nauki Chrystusa Pana, ale oprócz wznieśli się na niezwykłe wyżyny doskonałości, do Boga.
tego są jeszcze inne dobrodziejstwa, o których trzeba wspom­ Osobne kazanie trzebaby wygłosić o zasługach Kościoła dla
168

ludzkości, że dał jej pionierów etyki, świętych, którzy jak wyższym, doskonalszym. Na tym polega jego zasługa dla kul­
szczyty odświeżają i podnoszą ludzi na wyżyny moralne. tury ludzkiej. Wiemy, że zdobyczami postępu są samochody,
B) S t a r a j m y s i ę t e d y z r o z u m i e ć n i e u s t ę ­ samoloty, ale zapominamy, że największą zdobyczą ducha jest
p l i w o ś ć Ko ś c i o ł a w s p r a w a c h m o r a ł n y c h . Z tego opanowanie zmysłów i uwolnienie się od grzechu.
powodu wielu ludzi uważa Kościół za wroga kultury i cywi­
lizacji, ale dziś już coraz częściej odzywają się trzeźwe głosy III.
uczonych, że prawdziwej kulturze służą i te zarządzenia Ko­
ścioła, które są pozornie sprzeczne z kulturą doczesną i uży­ Społeczne zasługi Kościoła.
waniem dóbr ziemskich.
Dochodzimy do nowej zasługi Kościoła, do jego działalności
a) Był czas, że czyniono Kościołowi zarzuty z powodu świę­
aspołecznej, u m o ż l i w i a j ą c e j w s p ó ł ż y c i e l u d z k i e .
cenia niedzieli, — miało to odbijać się ujemnie na gospodarce
A) Najpierw musimy wspomnieć o a u t o r y t e c i e .
światowej, dziś przekonano się, że człowiek nie jest maszyną,
musi mieć odpoczynek dla ciała i dla ducha. a) Bez autorytetu nie ma życia społecznego. Najpewniejszą
obroną i rękojmią autorytetu jest Kościół katolicki. W Kościele
Chrześcijaństwo potępia przesadne i jednostronne wysiłki
najpierw zabrzmiały słowa: ,,Każda dusza niech będzie pod­
techniki, które przeszkadzają ludziom zająć się sprawami
dana wyższym zwierzchnościom, bo nie ma zwierzchności, jeno
duszy, właściwego motoru postępu i kultury. Dziś przekona­
od Boga, a te co są, od Boga są ustanowione^ (Rzym 13, 1).
liśmy się, że Kościół ma rację, nakazując odpoczynek nie­
dzielny, bo jeśli obok postępu techniki zaniedbamy rozwój Słusznie pisze Goethe: ,,Święty Paweł nakazuje posłuszeń­
duszy, kulturę pozbawimy treści i żywotności, uczynimy z niej stwo, jako przykazanie boskie, uczy kultury, jakiej poza chrze­
prawdziwe przekleństwo. ścijaństwem nie można osiąnąć“ x). Kościół katolicki zawsze
był rzecznikiem autorytetu, który wymaga posłuszeństwa i pod­
b) Niektórzy uważają, że VI p r z y k a z a n i e j e s t z a ­
nosi nas na duchu:
n a d t o s r o g i e , bo zabrania ludziom swawolnego używania
b) W żadnej innej religii papież, biskupi i kapłanii nie cieszą
rozkoszy cielesnych, a zapominają o tym, że z powodu nadu­
«się takim szacunkiem, jak w Kościele katolickim, bo każdy
żyć płciowych powstają rozmaite choroby, które zniszczyłyby
katolik wie, że władza kapłańska sięga do czasów apostolskich.
ludzkość, gdyby Kościół nie stał na straży życia płciowego.
Wierni oddając cześć kapłanom, czczą w nich następców apo­
c) Inni znów nakaz postu uważają za nieroztropny. Poco
stołów; klękając przed papieżem, składają hołd następcy świę­
pościć? — pytają ze zgorszeniem. Dlaczego Kościół zabrania
tego Piotra.
człowiekowi nawet tak niewinnej przyjemności, jak jedzenie?
Tylko wtenczas uprzytomnimy sobie w całej pełni auto­
Zbyteczne udowadniać, że dziś nie bardzo łatwo zachować
przepisy postu, ale muszę podkreślić jego wychowawcze zna­ rytet papieża, jeśli zastanowimy się nad smutnym losem tych,
czenie. Człowiek jest opanowany przez zmysły i powinien którzy oderwali się od stolicy Piotrowej. Słusznie zaznacza
korzystać ze sposobności, która choćby na krótko wyrywa go pewien filozof historyk: „Qui mange du papę, en m eurt“, ,,Kto
z niewoli instynktów i przypomina o wyższości ducha; a to “zagryzie do papieża, umrze“. Sekty, które oderwały się od
jest głównym celem postu, który stanowi dobre ćwiczenie dla Kościoła, albo już umarły, albo dogorywują, — wyznawcy zaś
woli ludzkiej. Mamy więc jeden dowód więcej, że Kościół nie Kościoła zwycięsko opierają się na opoce Piotrowej. Kto zdaje
burzy, lecz buduje. Czasem zdaje się nam, że krępuje nas prze­ sobie sprawę z boskiego posłannictwa Kościoła, ten nie odmówi*)
pisami, w rzeczywistości budzi tylko uśpione ideały za czymś *) G o e t h e : G esprache m it R iem er. Nov. 1806. B iederm ann II. 106.
170 171

posłuszeństwa papieżowi. Ograniczoność i omylność naszego* łączyły wszystkie narody europejskie, nie było mowy o upadku
umysłu każe nam pokornie przyjąć zarządzenia, oparte o po­ Europy („Untergang des Abendlandes“). Jeśli przyjrzymy się
moc bożą, która chroni od błędu. historii kultury chrześcijańskiej Europy i zobaczymy olbrzymie
Uzgodnienie autorytetu i wolności jest podstawowym i zaw­ dobrodziejstwa, które Zachód zawdzięcza chrześcijaństwu*
sze aktualnym zagadnieniem życia ludzkiego, musimy podpo­ nasuwa się pytanie: Kto stworzył kulturę zachodnią? Czyją
rządkować swoją wolność władzy, zwłaszcza jeżeli wymaga zasługą jest, że nawzajem mordujące się plemiona zamieniły
tego od nas Bóg. się w narody cywilizowane? Z pewnością nie jest to zasługa
B) Warto wspomnieć jeszcze o innych zasługach Kościoła arianizmu lub gnostycyzmu, albo protestantyzmu, — lecz je­
dla kultury. K o ś c i ó ł j e s t o b r o ń c ą p r a w j e d n o s t k i dynie Kościoła katolickiego.
przeciwko nadm iernym roszczeniom władzy „Wiara jest przyprawą, która chroni wiedzę od zepsucia^ —
p a ń s t w o w e j , w tym celu zwalcza niewolnictwo, głosi mówi Bacon. Słowa te można zastosować w całej pełni do*
braterstwo ludów, równość ras, żąda wolności sumienia, pil­ katolicyzmu.
nuje praw jednostki przed ewentualnymi nadużyciami ze Najważniejszą jednak zasługą Kościoła — jak już kilka
strony władzy państwowej. Dlatego sprzeciwia się hasłom razy wspomniałem — jest, że zachował w czystości i w całości
eugeniki, sterylizacji, propagowanym w niektórych państwach,, wiarę Chrystusową, ale również jemu zawdzięczamy usiło­
a stanowczo wykraczającym przeciw wolności osobistej. wania, by ulżyć naszemu życiu na ziemi. Zawsze pozostanie
Władcy często z pychą mówią do Kościoła, jak niegdyś: słuszne spostrzeżenie Goethego: „Niechaj się rozwija kultura
Faraon do Mojżesza, który w Imieniu Boga prosił o wypu­ umysłowa, niech się wzbogacają i pogłębiają nauki przyrod­
szczenie Żydów z niewoli egipskiej: „Kto jest ten Pan, żebym nicze, niech się kształci duch ludzki jak tylko może: nigdy
słuchał głosu Jego?“ (Wyjść. 5, 2). Kościół na podobne zapy­ się nie osiągnie wzniosłości i kultury moralnej chrześcijaństwa*
tania odpowiada słowami, które Chrystus skierował do Piłata: która przebija z Ewangelii “ 1).
„Przyszedłem na świat, abym świadectwo dał prawdzie“ * * *
(Jan 18, 37). Jak św. Ambroży odważnie karcił nieposłusznego-
Pewnego wieczoru jakiś wędrowiec zapukał do furty kla­
Teodozjusza, a Leon I odważył się pójść przeciw Attyli — tak
sztoru we Włoszech i prosił, by go wpuszczono.
Kościół był zawsze opiekunem i źródłem porządku moralnego,
— Czego szukasz? — zapytał braciszek furtian.
prawdy, sprawiedliwości przeciwko wszelkiego rodzaju nadu­
życiom i uciskom. Kiedy wielki przemysł wziął w niewolę — Pokoju... — odpowiedział strudzony wędrowiec, którym
był światowej sławy poeta, Torąuato Tasso.
robotnika, Leon XIII w encyklice Rerum Novarum ujął się
Dziś cała ludzkość szuka pokoju. Gdzie go znajdzie? Tylko
za skrzywdzonymi, a to samo czyni i Pius XI.
w Kościele Chrystusowym, bo tylko Kościołowi przyrzekł
C) Wspomnę jeszcze, że nauka Kościoła o obcowaniu świę­
Chrystus: „Pokój zostawiam wam, pokój Mój daję wam, nie
tych jest jednym z najbardziej społecznych dogmatów i ma
tak, jak daje świat, Ja wam daję“ (Jan 14, 27).
za zadanie j a k n a j b a r d z i e j z b l i ż y ć n a r o d y . Żaden
Czy nie mógłby powiedzieć do nas Bóg to, co niegdyś rzekł
katolik, ani naród katolicki nie jest nigdy osamotniony, bo
stanowi cząstkę mistycznego ciała Chrystusa. Czyż nauka ka­ do Żydów przez usta proroka Aggeusza: „Obsialiście wiele*
a zwieźliście mało, jedliście a nie najedliście się, piliście a nie
tolicka nie jest najlepszym czynnikiem dla zrównania różnic
narodowościowych, rasowych i społecznych? Rzeczywiście, hi­ napiliście się, okryliście się, a nie zagrzaliście się. A kto zyski*)
storia mówi, że dopóki wiara i chrześcijański światopogląd *) G o e t h e : G esprache m it E ckerm ann. R eclam ’s A usgabe. III. 264.
172

zbierał, kładł je w dziurawy mieszek“ (Ag. 1, 6—7). Czy nie


doświadczyliśmy na sobie prawdziwości słów: „Za dnia bieżą
w ciemności, a jakoby w nocy tak będą macać w południe**
(Hiob. 5, 14).
Dziś każdy widzi, że ani konferencje mężów stanu, ani
reformy społeczne i gospodarcze nie zapewniają pokoju ludz­
kości. Sprawiedliwości, miłości, prawa, pokoju trzeba się
uczyć od Kościoła Chrystusowego, do którego słusznie można
zastosować słowa Ewangelii, odnoszące się do Pana Jezusa, XVIII.
że przechodzi po świecie, czyniąc dobrze.
Nie łudzimy się, że świat będzie rajem, wiemy, że zawsze ZASŁUGI KOŚCIOŁA (II)
będą walki, cierpienia i smutek na ziemi; a prawdziwy pokój
zapanuje tylko w wieczności. Ale, abyśmy mogli wytrwać Kochani Bracia w Chrystusie !
w boju, żebyśmy nie zginęli wśród nienawiści, swawoli, chci­
wości, chęci używania, żebyśmy mogli pracować nad zbliże­ Boski Założyciel naszej wiary pewnego razu wyrzekł te
niem narodów i szerzyć miłość bliźniego, m u s i m y b y ć znamienne słowa : „Szukajcież najpierw królestwa bożego
bardziej wiernymi i bardziej posłusznymi i sprawiedliwości Jego** (Mat. 6, 33) — a reszta będzie wam'
d z i e ć m i K o ś c i o ł a k a t o l i c k i e g o . Amen. dana. Kościół katolicki zawsze pamiętał, że Bóg powierzył mu
ratunek dusz ludzkich. Czy Kościół istnieje, by szerzyć kul­
turę? Nie! A może, by prowadzić do dobrobytu materialnego?
Nie! Więc poco? Aby szerzyć królestwo boże w duszach —
oto jego główne zadanie. '
Kościół katolicki sumiennie je pełnił: krzewił wiedzę, prawo^
pokorę, aby ratować dusze ludzkie i przez to stał się pierwszo­
rzędnym czynnikiem dobrobytu, kultury i cywilizacji ludzkiej.
Dlatego słusznie zwiemy kulturę europejską — „kulturą chrze­
ścijańską**.
W dzisiejszym kazaniu chcę uzupełnić przykłady, które ostat­
nim razem przytoczyłem, wykazując zasługi Kościoła. Zeszłej
niedzieli mówiłem o zasługach Kościoła dla wiary i moralności,
dziś będę mówił o zasługach dla kultury. Zasługą Kościoła
dla wiary jest, że w czystości i całości zachował naukę C -
stusa Pana; dla moralności, że nauczył nas szanować władzę,
że ukazał prawdę i sprawiedliwość, bronił praw jednostki
i dzięki temu umożliwił życie społeczne.
Dziś będę mówił o z a s ł u g a c h K o ś c i o ł a d l a k u l -
174 175

t u r y . Chcę udowodnić, że Kościół przyczynił się bardzo do przez to obudziło u mężczyzn szacunek dla kobiety, który
r o z w o j u I) c y w i l i z a c j i , II) w i e d z y i III) s z t u k i , — "w ostatnich czasach zmniejsza się z tego powodu, że społe­
przez co uprzyjemnił i uczynił życie lżejszym. czeństwa wracają do zasad pogańskich. Rodzina jest funda­
mentem społeczeństwa, a jej wzmocnienie stanowi nieocenioną
zasługę chrześcijaństwa.
I. c) W czasach pogańskich okropny los miało dziecko. Życie
jego zależało od woli ojca; w „prawie dwunastu tablic44 czy­
Kościół a cywilizacja. tamy: „Dziecko słabowite i kalekę trzeba udusić44 („Liberos,
Co c h r z e ś c i j a ń s t w u z a w d z i ę c z a c y w i l i z a ­ si debiles monstrosiąue sunt, mergimus44). „Dziecko to nie czło­
c j a ? Minęło 1900 lat, odkąd chrześcijaństwo zwiastowało wiek44 („infans homo nondum est44) — brzmiał paragraf prawa
przyjście nowej ery. Na gruzach pogańskiej kultury rozpoczęto rzymskiego. Chrystus natomiast przygarniał do siebie dzieci
budowę nowego świata. i uczył, że każdy człowiek, nawet największy nędzarz, jest
a) W czasach pogańskich za hańbą poczytywano współczu­ dzieckiem bożym. Pierwsze prawo broniące kobiety, to sza­
cie, miłosierdzie i nieznano miłości bliźniego. W ówczesnym cunek dla Najświętszej Panny; pierwsze prawo broniące
ustroju społecznym nie było przytułków dla sierót, szpitali, dziecko, to słowa Pana Jezusa: „Ktoby zgorszył jedno z tych
ochronek, domów dla starców, — dopiero od Chrystusa dowie­ małych, którzy we Mnie wierzą, lepiejby mu było, aby mu
działa się ludzkość, że podanie szklanki wody cierpiącemu jest zawieszono kamień młyński u szyi i zatopiono go w głęboko­
czynem pełnym zasług. ściach morskich44 (Mat. 18, 6).
b) W czasach pogańskich kobiety nie miały równoupraw­ d) Czy mam przypominać toczące się od wieków walki
nienia, mąż był panem życia i śmierci żony. w sprawie zniesienia najhaniebniejszej i najokrutniejszej bo­
Posłuchajmy, jak wyrażają się pisarze starożytni o kobiecie. lączki, niewolnictwa ?
Hezjod mówi: „Kobieta, przeklęte stworzenie, najstraszniejsza W dzisiejszych czasach, słynących z humanitaryzmu, trudno
plaga ludzkości44*). Ajschylos zaś pisał: „Kobiety są najgorszą osobie wyobrazić, że przed wiekami sprzedawano i kupowano
klęską, nawiedzającą miasta i rodziny442). Kato pytał Rzymian: na rynkach ludzi, jak dzisiaj bydło. Gospodarz oglądał zęby,
„Jeśli chcecie uczynić wolnymi te nieokiełzane zwierzęta — muskuły, próbował sprawności i siły fizycznej niewolników,
łudzicie się, że potrafią siebie trzymać na wodzy? 443). Rzymia­ dla których był nieograniczonym władcą, — mógł ich nawet
nie, którzy tak wysoko cenili „powagę męską44 („maiestas zabić. Historia mówi, że Rzymianie ciała niewolników rzucali
virorum44), uważali kobietę za istotę „umysłowo upośledzoną44 rybom na pożywienie. „Z niewolnikiem można robić wszystko44
<„sexus imbecilis44), „lekkomyślną44 (,,levis44), „niezdolną do {„omnia in servum licent44) — twierdził szlachetny Seneka.
pracy44 („impar laboribus44). Jeśli łagodny filozof tak uczył, to jakże ciężki los był niewol­
ników! Jeśli zamordowano pana domu, zabijano wszystkich
Chrześcijaństwo wyrwało kobietę z tego upokarzającego
jego niewolników x). Częste były wypadki, że rzymska dama,
stanu, ucząc, że małżeństwo jest sakramentem i nie może być
robiąc poranną toaletę, albo prowadząc rozmowę z przyja­
zrywane, co więcej, Najświętszą Pannę wyniosło na ołtarze,
ciółką, dręczyła jednocześnie w ohydny sposób swoje służące
niewolnice *23).
x) Thegon. 584, 589, 601.
2) Septem c. Theb. 165, 169, 172.
*) T a c i t u s : A nnales XIV. 42.
3) T i t. L i v i u s. H ist. X X X IV . 2.
2) O v i di u s : A rs am andi III. 239.
176 177

Przyszło chrześcijaństwo, głosząc, że wobec Boga nie m a miejscem modlitwy i rozmyślań, ale schroniskiem przed na­
różnicy między człowiekiem wolnym i niewolnikiem, bo każdy jazdami barbarzyńców, przybytkiem wiedzy, książki, sztuki,
jest stworzony na podobieństwo boże; chrześcijaństwo założyło szkołą wzorowego gospodarstwa^ 1).
zakony, których zadaniem było wykupywać niewolników,, Chrześcijaństwo nie tylko starało się wytworzyć, ale
a często misjonarze nie mając pieniędzy, by wykupić niewol­ i bronić kultury, której zagrażali Wandalowie, Goci, Hunno-
nika, zostawali na jego miejsce. wie, Longobardzi, Awarowie, później Arabowie, Tatarzy,
e) W wiekach średnich Europa dostała się w jarzmo ludów Turcy. Kto bronił kultury przed najeźdźcami? Zawsze Kościół!
barbarzyńskich, które Kościół nawrócił i ucywilizował. Ducho­
Począwszy od Leona Wielkiego, dzięki któremu cofnęli się od
wieństwo katolickie nie tylko uczyło prawd wiary, ale jedno­
Rzymu Hunnowie, do Innocentego XI, za którego pontyfikatu
cześnie uczyło uprawiać ziemię, budować domy i kościoły,
Turcy zostali wyparci z Węgier. Na polach bitew Mohaczu
karczować lasy, uczyło rzemiosła i życia społecznego, słowem
zmarło wielu biskupów i kardynałów, broniąc wiary przeciwko
zasiewało pierwsze ziarna kultury i cywilizacji. W Pannon-
halrnie na Węgrzech po dziś dzień zachował się klasztor, Turkom. A podczas niewoli tureckiej, kto krzepił lud węgier­
z którego padały pierwsze promienie cywilizacji na Węgry. ski? Franciszkanie, którzy ukrywając się, w przebraniu, nieśli
Świętego Wojciecha i świętego Gellerta czcimy nie tylko jako pomoc duchową i materialną! Tak, zakonnicy byli jedynymi
apostołów wiary, ale i jako założycieli cywilizacji na Węgrzech. przyjaciółmi uciśnionego ludu, stąd nawet pochodzi nazwa
Także i inne narody mają patronów-kapłanów, którzy oprócz pełna ufności — „brat“, „braciszek^.
wiary Chrystusowej byli pionierami kultury, i tak Francuzi Możnaby ciągle przytaczać dowody, wykazujące zasługi
czczą św. Remigiusza, Irlandczycy św. Patryka, Szkoci św. Ko- Kościoła, ale nie ma na to czasu. Wiemy jednak, że nie tylko
lumbana, Niemcy św. Bonifacego, Bułgarzy Cyryla i Meto­ katolicy, ale i bezwyznaniowcy jednogłośnie przyznają Ko­
dego itd. ściołowi wielkie zasługi dla cywilizacji. Na przykład wolno-
Tylko ten oceni należycie wiekopomne zasługi, jakie Ko­ myślny historyk francuski Hipolit Taine pisze: „Kościół przecho­
ściół ma wobec kultury ludzkiej, kto zdaje sobie sprawę z nie­ wał w klasztorach i kościołach zdobycze ducha ludzkiego, język
okiełznanych instynktów dzikich ludów; kto wie, ile nadludz­ łaciński, literaturę, teologię, wiedzę klasyczną, budownictwo,
kiego poświęcenia okazali zakonnicy, zakładając szkoły, ucząc rzeźbiarstwo, malarstwo, wszystkie gałęzie sztuki nadające się
rzemiosła i rolnictwa, oraz w ogóle przygotowując grunt do do czci bożej; nauczył ludzkość rzemiosła, dzięki niemu mamy
życia społecznego. mieszkanie, ubranie, pożywienie, a co najważniejsze, nauczył
Niewiadomo, jakby wyglądała Europa bez tytanicznej pracy nas kochać pracę. Na polach, które wyludnili chciwi dzierżawcy
zakonów! Chrześcijaństwo przyniosło z sobą również materialny rzymscy, które zdeptały narody koczownicze, gdzie opryszki
dobrobyt i kulturę. U nas na Węgrzech, z powodu nieustannych wśród cierni i skał szukali schronienia, Benedyktyni budowali
walk i niewoli tureckiej, pozostały zaledwie tylko ślady
domy. Późniejsze bogactwo Kościoła jest jakby długiem
z owocnej działalności zakonników, ale w każdej większej
wdzięczności za dobrodziejstwa, wyświadczone narodom" 2).
miejscowości w Austrii, w Niemczech,w Szwajcarii, we Fran­
cji, w Holandii spotykamy stare klasztory, przytułki, szpitale,
założone przez pierwszych zakonników, którzy przynieśli świa­ 1) T h i e r r y : E ssai £ur Thistoire du tie rs-e ta t. Ir.
tło wiary, cywilizacji i kultury. Wiele miast powstało obok 2) T a i n e H y p p o l i t e : L ’ancien regim e 6.
klasztoru. Pewien historyk pisze: „Opactwa były nie tyłka
Tóth : VII.
12
178 179

II. Niektórzy nie mogą pogodzić życia religijnego z wiedzą


i z umiejętnością poznania przyrody. Spotykamy się ze zda­
Kościół a wiedza. niem profesorów i członków akademii, że prawdziwy uczony
Obok szerzenia cywilizacji materialnej, drugą wielką za­ musi być ateuszem. Twierdzenie to jest zupełnie nieuzasad­
sługą Kościoła są z d o b y c z e n a p o l u k u l t u r y d u ­ nione, możemy wymienić największe postacie ze świata nauki,
jednocześnie głęboko religijne.
chowej.
Jeśli tu są profesorowie i studenci filozofii, pytam, czy
A) Warto osobno wspomnieć, jaką rolą miał katolicyzm
w d z i e j a c h s z k o l n i c t w a . Wiemy, że zabytki litera­ wyobrażają sobie filozofię bez świętego Augustyna, Piotra
Lombarda, Alberta Wielkiego, Tomasza z Akwinu, św. Bona­
tury klasycznej dochowały się dzięki niezwykłej pilności i wy­
wentury, bez Dun Scota? No, i cóż? To byli nie tylko wielcy
trwałości zakonników, którzy dniami i nocami kopiowali dzieła
filozofowie, ale i wzorowi katolicy!
starożytnych pisarzy. Anglicy największą ilość pamiątek hi­
Przyrodników pytam, czy wyobrażają sobie fizykę bez
storycznych i cennych rękopisów zawdzięczają kapłanom Ko­
Galwaniego, Volta, Ampere’a, Fraunhofera, Fizeau, Foucaulta,
ścioła katolickiego 1).
Siemensa, Hertza, Ruhmkorffa, Rontgena, bez Marconiego?
Kościół już w II wieku miał wspaniałe szkoły-w Aleksandrii, Prawda, że nie? Pamiętajmy, że ci wszyscy fizycy byli ludźmi
w Edesie, w Antiochii, w Nisibi, na których wzorowało się głęboko religijnymi!
wiele szkół klasztornych, biskupich i parafialnych. Również A matematycy, czy mogą sobie wyobrazić matematykę bez
Kościół dał pomysł do założenia uniwersytetu; najdawniejsze Cauchy, Descartesa, Pascala, Leibnitza, Eullera i Gaussa? Albo
wszechnice zostały zbudowane i wyposażone z funduszów ko­ astronomię bez Kopernika, Kepplera, Newtona, Herschla, Le-
ścielnych. Przed 1400 laty powstało 52 uniwersytetów, z któ­ verriera? Albo chemię bez Liebiga, Pasteura, Daltona, Beque-
rych 29 fundowali papieże, a 10 założyli monarchowie, lecz rela i innych? Prawda, że nie? A wszyscy ci uczeni i odkrywcy
papieże również nie szczędzili ze swej strony funduszów. Ka­ praw natury byli wiernymi synami Kościoła katolickiego!
tolicy mogą z dumą wspominać średniowiecze, kiedy więcej
dbano o miecz, niż o książkę, kiedy przeważnie nawet panu­
jący nie umieli czytać i pisać, — a Kościół już zakładał uni­ III.
wersytety!
Nawet dziś na Węgrzech jest większość szkół klasztornych, Kościół a sztuka.
a kto chce zapewnić swojej córeczce dobre wychowanie, oddaje A) Nie wyliczam całej litanii imion wielkich uczonych
ją do szkół Urszulanek, Sióstr Sjonu, Nazaretanek itd. Wia­ katolików, bo muszę wspomnieć jeszcze o jednej dziedzinie,
domo powszechnie, że najlepsze gimnazja węgierskie są w rę­ na którą wielki wpływ wywarł Kościół katolicki — o s z t u c e .
kach Benedyktynów, Cystersów, Pijarów, Jezuitów i Premon- Zagadnienia tego nie da się wyczerpać w jednym kazaniu.
strantów. Chcąc przedstawić zasługi Kościoła w dziedzinie sztuki, mu­
B) Mniej znane są może z a s ł u g i K o ś c i o ł a n i e siałbym przedstawić pokolei rozmaite jej gałęzie i zbadać, jaki
t y l k o w s z e r z e n i u , al e i w p i e l ę g n o w a n i u w i e ­ wpływ miał Kościół katolicki na ich rozwój. Katolicyzm, uka­
dzy. zując nam piękno życia nadprzyrodzonego, jednocześnie staje
się natchnieniem dla artysty do tworzenia prawdziwych arcy­
») H u m e : R ichard III. 23 r. dzieł. Kościół zawsze składał Bogu w ofierze, co miał najpięk­
180
181
niejszego, nic więc dziwnego, że stał się niezrównanym pio­
nierem i hojnym mecenasem sztuki. wszelkiego rodzaju sztuki i położył nieocenione zasługi przy
a) Co Kościołowi katolickiemu zawdzięcza budownictwo? popieraniu architektury, malarstwa, rzeźbiarstwa, muzyki
i poezji.
Każdy historyk budownictwa powie, że style: romański, gotyk,
renesans, barok, rokoko — to odbicie w kamieniu duszy roz­ B) Warto zastanowić się, d l a c z e g o K o ś c i ó ł k a t o ­
modlonej. Gdyby nie Kościół katolicki, nie byłoby bazyliki licki tak gorliwie popiera sztukę?
Bożej Mądrości w Konstantynopolu, nie zdobiłyby świata Bezwątpienia, że hojne ofiary papieży i wyższego ducho­
katedry w Worms, w Mainzu, w Bambergu, w Speier, w Pizie. wieństwa odegrały wielką rolę w rozwoju sztuki — ale główną
Gdyby nie istniał Kościół katolicki, nie mielibyśmy wspania­ przyczyną, z powodu której Kościół stał się mecenasem sztuki
jest:
łych świątyń gotyckich w Rouen, w Reims, katedry Notre
Damę w Paryżu, marmurowej bazyliki w Mediolanie, katedry a) Optymizm katolicyzmu, jego wewnętrzna radość i po­
w Sevilli, w Kolonii, w Wiedniu, w Budapeszcie, kościoła Ma­ goda ducha, która stanowi podłoże twórczości artystycznej. Za­
riackiego w Krakowie. Gdyby nie Kościół katolicki, nie byłoby daniem sztuki jest rozpromienić, rozweselić, upiększyć i roz­
Donatella, Celliniego, Berniniego, Maderny, Michała Anioła, jaśnić smutne i szare życie ludzkie. Największym natchnie­
niem dla artysty jest pogoda Ewangelii.
nie byłoby tysiąca arcydzieł sztuki budowniczej.
b) A cóż powiedzieć o zasługach Kościoła w dziedzinie ma­ b) Sztuka szuka wzniosłych ideałów i wspaniałych m oty­
larstwa? Podróżując za granicą i zwiedzając wspaniałe galerie wów, a czy znajdzie gdziekolwiek bardziej podniosłe, niż
obrazów, mimowoli przychodzi na myśl, czy powstałyby tak w katolicyzmie? Kult Najświętszej Panny był i jest pierwszo­
wspaniałe dzieła, gdyby nie Kościół katolicki? Czy zostałoby rzędnym źródłem natchnienia dla malarzy, rzeźbiarzy, muzy­
wiele, gdyby usunąć obrazy religijne? Ściany świeciłyby ków i innych artystów. Najbardziej wzniosłym tematem dla
pustką! Czy można sobie wyobrazić malarstwo bez Guida Re- artysty jest Matka Boska z Dzieciątkiem Jezus na rękach, ale
niego, Giotta, Fra Angelica, Ghirlandaja, Filipa Lippi, Boticel- nie tylko ten moment z Jej życia! Zastanówmy się, ile naj­
lego, bez Rafaela, Van Eycka, Memlinga, Rubensa, Van Dycka, rozmaitszych, wzniosłych, niewyczerpanych motywów można
Murilla, którzy z katolicyzmu czerpali natchnienie do swoich znaleźć, począwszy od urodzenia Najświętszej Panny, przez
dzieł, a Kościół był ich największym mecenasem?! Je.I jasne i radosne życie, aż do Wniebowzięcia.
c) A mówić o muzyce? To samo zjawisko. Wiadomo, że Bogactwo natchnień dla dzieł dają postacie świętych,
długi czas sztuka muzyczna w ogóle i muzyka kościelna zu­ których życie obfituje w piękno, doskonałość, radość, jest
pełnie się pokrywały! Nuty są wynalazkiem zakonników; pre- doskonałym odzwierciedleniem oblicza Jezusa Chrystusa. Ilu
świętych, tyle nowych dzieł sztuki!
facja, śpiewana w każdej uroczystej Mszy św., składa się tylko
z czterech tonów, a Mozart powiedział, że oddałby za nią c) Głównym powodem, że katolicyzm wywarł wpływ na
„wszystkie swoje utwory". Czy trzeba jeszcze mówić o Pale- powstanie sztuki, jest jego głębokie wewnętrzne życie. Wielkie
strynie, Gounodzie, Handlu, Haydnie, Liszcie, o „Reąuiem myśli nie rodzą się wśród wrzawy ulicznej, ale w ciszy i kon­
templacji. Spokój i zagłębienie się we własnej istocie daje
Mozarta?
Nawet zajadliwi ateusze, którzy w ogóle nie chcieli słyszeć katolicyzm w sakramentach; zapewniając łaski boże, zbliża
o religii, którzy nie widzą w Kościele katolickim żadnych nas do Stwórcy, i możemy powiedzieć ze świętym Pawłem:
watrości społecznych i moralnych — jednogłośnie uznawają,. ..Żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus'4 (Gal. 2, 20).
że katolicyzm w ciągu 1900 lat był niewyczerpanym źródłem W duszy „nowego" człowieka mieszka Bóg. Kto w skupieniu
przeżywa tajemnicze głębie obecności bożej, im więcej odsuwa
182 183

się od świata zewnętrznego, tym jaśniej i wyraźniej spostrzega niż siedzieć, lepiej spać niż czuwać, lepiej umrzeć niż żyć".
wzniosłe i nieznane dotąd piękno świata nadprzyrodzonego. Te zasady cuchną trupem!
Wspaniała sztuka i mistyka średniowieczna są wykwitem obco­ Inna jest nauka Kościoła katolickiego! Radość i życie bije
wania ducha ludzkiego z Bogiem. z dogmatów. Kościół przetrwał tyle prześladowań, a jednak
Historia sztuki wskazuje, że religijność danego narodu odbi­ jest silny i niespożyty! Kościół nosi w sobie znamiona boskości,
jała się w malarstwie, czy rzeźbie, że najpiękniejszą jest sztuka, jedności, świętości, jest pierwszorzędnym czynnikiem kultury!
która wyrosła z ducha Chrystusowego: sztuka katolicka. Piękno Kościół stworzył rodzinę, społeczeństwo, państwa, narody, wie­
wyrasta na prawdzie; dlatego religia głosząca pełnię prawdy, dzę, sztukę, dlatego Leon XIII słusznie nazywa go „Matką
jest źródłem najdoskonalszego piękna. cywilizacji".
Wiemy teraz, dzięki czemu katolicyzm stał się źródłem Wierzę zatem w ten Kościół! Szukam wprawdzie tylko
sztuki. Dzięki Chrystusowi, żyjącemu w Kościele i w nas. Chrystusa, ale radzę się Kościoła i idę za jego wskazówkami,
Kościół stał się Matką sztuki, bo przechowuje w sobie piękno bo wiem, że mnie napewno zaprowadzi do Zbawiciela. Jestem
swojego Boskiego Założyciela. posłuszny przykazaniom Chrystusa, ale pytam Kościoła, co
jest grzechem. Wierzę w Kościół i żyję według jego wskazó­
* * * wek, bo chcę żyć w światłości, w sile, iść z postępem i mieć
Bracia! Zastanawiając się nad poprzednim i dzisiejszym spokój duszy.
kazaniem, zrozumiemy dobrze znane słowa Tainą: „Teraz mo­ Kościół katolicki jest: „Kościołem Boga żywego, filarem
żemy stwierdzić, że chrześcijaństwo wniosło do życia społe^- i utwierdzeniem prawdy" (I. Tym. 3, 15). „Z tej też przyczyny
czeństw wiele humanitarności, ludzkości, łagodności, samo­ się nie wstydzę, bo wiem komum uwierzył" (II Tym. 1, 12).
zaparcia, wytworzyło w nas uczciwość, szczerość, poczucie Ta wiara napełnia mnie spokojem, oświeca mi drogę życia
obowiązku i prawdy. Pod tym względem nie może zastąpić i daje siły do pokonania trudności! O n a d a m i t e ż w i e ­
chrześcijaństwa ani filozofia, ani kultura artystyczna czy n i e c w i e c z n e g o z b a w i e n i a ! Amen.
literacka, ani honor wojskowy, czy dawny rycerski, żadne
prawo, ani rządy państw. Chrześcijaństwo to skrzydła, które
podnoszą człowieka ponad nędzne życie, poza sferę ciasnego
widnokręgu do prawdziwej radości. Jedynie chrześcijaństwo
może nas powstrzymać od upadku".
Kościół katolicki wychował europejczyka, człowieka kultu­
ralnego, dlatego nie wierzę, żeby kiedykolwiek znalazły trwały
grunt wierzenia wschodnie, jak buddyzm, albo konfucjanizm.
Owszem, zdarzają się wypadki, że niektórzy lubują się w mgli­
stej nauce Indyj, zdarza się czasem, że niektórzy zamiast Chry­
stusa, posągiem Buddy zdobią sobie mieszkania i biurka,
ale umysłowość chrześcijaństwa zawsze pozostanie w jawnej
sprzeczności z tego rodzaju wybrykami. Żaden Europejczyk
z przekonaniem nie przyswoi sobie gnuśnych zasad buddyzmu:
„Lepiej stać niż chodzić, lepiej siedzieć niż stać, lepiej leżeć
185

Kapłaństwo Chrystusowe! Jakie jest jego znaczenie? Czy


rzeczywiście Chrystus chciał, żeby w Kościele była klasa ludzi
specjalnie wyróżniona wśród wiernych, nosząca sutannę, albo
habit mnisi? Czy Chrystus założył kapłaństwo? Czy też mają
słuszność ci, którzy twierdzą: „Jestem wierzącym katolikiem,
ale nie znoszę zewnętrznych form religijnych, nie lubię chodzić
do Kościoła, na Mszę świętą, do spowiedzi, a zwłaszcza nie
cierpię kapłanów, którzy niepotrzebnie stają między ludźmi
XIX. a Bogiem! Modlę się, żeby Bóg mi odpuścił grzechy i udzielił
mi Swoich łask, — sądzę, że na to nie potrzeba księży..,“
KAPŁANI KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO (I) Często słyszy się tego rodzaju zarzuty, trzeba więc na nie
odpowiedzieć. W dzisiejszym kazaniu rozważymy, c z y r z e ­
Kochani Bracia w Chrystusie ! czywiście Chrystus założył kapłaństwo?
W przyszłą niedzielę zastanowimy się, co sadzi Kościół o swo­
W tym tygodniu, we czwartek, kler katolicki obchodzi ich kapłanach?
rzadką uroczystość. Mijają ostatnie tygodnie ,,Roku świętego“,
który głosił papież Pius XI z powodu 1900-lecia działalności I.
Zbawiciela. W ,,Roku świętym“ katolicy składają specjalne
dziękczynienie Panu Jezusowi za wszystkie dobrodziejstwa: Szacunek dla kapłanów.
za Jego miłość i cierpienia, za Jego śmierć na krzyżu i za Dla łatwiejszego rozwiązania tematu dzisiejszego kazania
sakramenta... podam niektóre dane z historii kapłaństwa. W s z y s t k i e
W tym roku mija 1900 lat od założenia kapłaństwa Chry­ l u d y o d n o s i ł y s i ę z s z a c u n k i e m do s w o i c h k a ­
stusowego. Nie dziwcie się więc, że kapłani biorą udział nie p ł a n ó w , zarówno poganie jak i chrześcijanie uznawali mo­
tylko w ogólnej uroczystości wraz z wiernymi, ale jeszcze ralną powagę kapłaństwa.
osobno dziękują Bogu. A) Przytoczę kilka przykładów z d z i e j ó w g r e c k i c h
Z tego względu, mówiąc o Kościele, chciałbym dzisiejsze i r z y m s k i c h . Już u Homera czytamy, że kapłani mieli
kazanie poświęcić kapłanom; i tak musiałbym o nich wspom­ najwyższą powagę moralną: zajmowali pierwsze miejsca w tea­
nieć, bo bez nich nie można sobie wyobrazić Kościoła, który trach, czuwali nad świętością misteriów eleuzyjskich, brali
składa się z wiernych i przełożonych: kapłanów, biskupów udział w każdej naradzie państwowej, jak zawarcie pokoju,
i papieża. Kapłani głoszą słowo boże, składają ofiary i po­ zażegnanie wojen między państwami, toteż słusznie możemy
średniczą w modlitwach między wiernymi a Bogiem i w sa­ powiedzieć, że starożytne państwo greckie było „klerykalne“.
kramentach rozdzielają łaski Pana Jezusa. Podobnie w Rzymie cała polityka była pod wpływem
Kapłaństwo katolickie! O jakże jest ono poniewierane przez kapłanów. Istniało również w Rzymie specjalne kolegium
rozmaitych ludzi! Często staje się przedmiotem wzgardy i po­ kapłańskie do tłumaczenia świętych ksiąg Sybilijskich, przywie­
śmiewiska — niestety nawet u samych katolików; prawdziwie zionych z Grecji, zaś arcykapłan ,,Pontifex Maximus“ cieszył
dobrzy katolicy jednak zawsze z szacunkiem i czcią odnoszą -się największym szacunkiem i nawet wszechwładny boski
się do kapłanów. August nie odważył się targnąć na jego władzę.
186 187
B) Cześć dla kapłanów jeszcze bardziej wzrosła z a c z a ­ utworzył sakrament pokuty, a władzę odpuszczania grzechów
s ó w c h r z e ś c i j a ń s k i c h z powodu ich zasług moral­ dał również apostołom (Jan 20, 22). Chrystus wykupił nas Swoją
nych i kulturalnych. Duchowieństwo dało kulturę narodom śmiercią, ale wznowienie Swojej ofiary powierzył również
nawróconym na chrześcijaństwo, przechowało zabytki staro­ kapłanom. Kto chce być zbawionym, musi spożywać Krew
żytnych kultur pogańskich. Dzięki kapłanom-zakonnikom do­ i Ciało Pana Jezusa, rozdawane przez apostołów i ich na­
chowały się pierwiastki kultury klasycznej. Budownictwo, mu­ stępców oraz pomocników (Łuk. 22, 19).
zyka, malarstwo, szkolnictwo, uniwersytety również ducho­ Kapłanom powierzył Pan Jezus szerzenie Swojej nauki:
wieństwu zawdzięczają swe istnienie. Dzięki duchownym pow­ „Idąc tedy nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w Imię
stał ład w państwach, moralność wśród ludu i poszanowanie Ojca i Syna i Ducha Swiętego“ (Mat. 28, 19).
prawa! Nic dziwnego, że państwa odwdzięczając się za te Czytając Ewangelię, przekonamy się, że Pan Jezus wybrał
dobrodziejstwa, otaczają szacunkiem i poważaniem duchowień­ specjalnych ludzi, powierzając im szerzenie Swojego królestwa,
stwo. dbanie o sprawy boże, a wszyscy inni muszą ich słuchać, bo
Wiem, że to, co powiedziałem dotychczas o kapłanach, nie Chrystus mówi wyraźnie do apostołów: ,,Kto was słucha, Mnie
jest jednak odpowiedzią na pytanie, czy chrześcijaństwo po­ słucha“ (Łuk. 10, 16). Hierarchia również pochodzi od Chry­
trzebuje kapłanów? Czy Chrystus założył kapłaństwo? stusa, który na czele Kościoła postawił Swego następcę.
Widzimy więc, że kapłaństwo w Kościele katolickim założył
Chrystus.
II. B) C z y n i e ł u d z i ł s i ę C h r y s t u s , powierzając tak
Chrystus założył kapłaństwo. ciężkie obowiązki i przelewając Swoje zasługi i środki zbawie­
nia ludziom grzesznym, pełnym wad i ułomności? Jak mógł
Twierdzimy, że C h r y s t u s z a ł o ż y ł k a p ł a ń s t w o to uczynić, skoro niejednokrotnie kapłani stoją niżej od tych,
w tym celu, by pośredniczyło w naszym zbawieniu między których mają podnosić i uświęcać i niestety daleko odbiegają,
Bogiem a nami. Chrystus nie pragnie, — jak mylnie sądzą od Chrystusa?...
niektórzy — żeby ludzie stykali się bezpośrednio z Bogiem. a) Kapłaństwo ma podwójne oblicze: żyje na świecie, ale
Skąd o tym wiemy? nie może być z tego świata. Kapłani żyją na świecie, są jego
A) Z ś w i a d e c t w a E w a n g e l i i . Przeczytajmy tylko synami, —- ale zarazem czymś więcej, ich miłość musi ogarniać
przepiękne słowa Pana Jezusa, które powiedział do Swoich wszystkich ludzi, muszą słuchać Boga, iść tam, gdzie On ich
wybranych: ,,Już was nie będę zwał sługami, bo sługa nie posyła: i do zapadłych wiosek i do wielkich miast, do szkół,
wie, co czyni pan jego; lecz nazwałem was przyjaciółmi, bo do chorych, do szpitali, do więzień, do ubogich, do dzikich,
wszystko, co słyszałem od Ojca Mego, oznajmiłem wam. Nie do pogań. Nie wolno im zakładać własnego ogniska, muszą
wyście Mnie obrali, alem Ja was wybrał i postanowiłem was, wędrować po świecie i z całą gotowością, w każdej chwili iść
abyście i owoc przynieśli, ażeby owoc wasz trw ał“ (Jan 15, z miejsca na miejsce. Muszą żyć dla świata, ale pamiętać, żeby
15—16). się w nim nie zagubili!
Chrystus Pan wyraźnie powiedział, że kto chce wejść do b) Trudne ma zadanie kapłan! Gdyby wszyscy byli świę­
Jego królestwa, musi się dać ochrzcić, żeby się odrodzić, a moc tymi i geniuszami, i wtenczas trudno pojąć, że Chrystus od
udzielania chrztu powierzył apostołom (Mat. 28, 19). pośrednictwa ludzi uzależnił rozdzielanie łask sakramental­
Dla tych, którzy po chrzcie świętym popadną w grzech* nych. A cóż dopiero mówić na widok grzesznych kapłanów*
188 189

którzy już w niejednym człowieku zachwiali wiarę! Łatwiej A) Wiemy, że c z ł o w i e k s k ł a d a s i ę n i e t y l k o


pokonać inne niebezpieczeństwa zagrażające wierze, niż zagoić z duszy, ale i z ciała.
rany — zadane Kościołowi z powodu.słabości i grzechów du­ a) Nasza cielesna natura wymaga, że Bóg używa widzial­
chowieństwa. Wielu ludzi traci wiarę z powodu złego życia nych znaków oraz czynności do przekazania nam Swoich łask
kapłanów. niewidzialnych. Do wykonania tych czynności potrzebuje ka­
Pan Jezus to wszystko przewidział, a jednak nie odstąpił płanów, którzy by pomijając sprawy ziemskie, Jemu tylko
od zamiaru założenia kapłaństwa. Natura ludzka zawsze jest służyli. Świętość i majestat boży pozostał ten sam, co za cza­
ułomna i słaba, ale musi dołożyć wszelkich starań, żeby^jak sów Mojżesza, a Mojżesz z pokorą i ze wzruszeniem przystę­
najprędzej wykorzenić wady i ludzkie słabości w kapłanach, pował do krzaka ognistego, z którego mówił Bóg: „Nie przy­
nie uda się to nam w całej pełni, ale nie wolno nam wątpić stępuj tu, zzuj obuwie z nóg twoich, miejsce bowiem, na któ­
w wierze grzeszących i gorszących nas kapłanów. Pamiętajmy rym stoisz ziemią świętą jest“ (Wyjść. 3, 5) — tak samo i dziś,
bowiem, że św. Piotr w dzień swoich święceń kapłańskich do źródeł łask bożych i do ich rozdzielania, dostęp ma tylko
wyparł się Chrystusa, że jedenastu apostołów w dzień swoich człowiek przez Boga powołany. W ten sposób powinniśmy
święceń, opuściło tchórzliwie swego Mistrza! rozumieć istotę i rację bytu duchowieństwa katolickiego. Jakie
Chrystus wszystko przewidział, a jednak musiał mieć ważne zadanie ma więc kapłan? Służyć Bogu! Prowadzić do Niego
przyczyny, jeśli mimo to ustanowił kapłaństwo. dusze, pośredniczyć między Bogiem a ludźmi!
Starajmy się w pokorze zrozumieć przyczyny, z powodu b) Kapłan powinien sobie jasno zdać sprawę, że to wyróż­
których Chrystus Pan ustanowił pośredników między Bogiem nienie i święte posłannictwo nakłada nań olbrzymie obowiązki!
a ludźmi i założył kapłaństwo. Ma być nie tylko światłością dla innych, ale sam powinien
oświecać własną duszę! Nie wolno mu tylko słowami głosić
nauki Chrystusowej, ale sam musi ją realizować własnymi
III. czynami, powinien żyć tak, żeby nie tyczyły go słowa, które
Pan Jezus powiedział o faryzeuszach: „Wszystko tedy, cokol­
Dlaczego ustanowił Chrystus kapłaństwo? wiek wam rozkażą, zachowujcie i czyńcie, ale wedle uczynków
Teoretycznie możemy sobie wyobrazić zbawienie bez po­ ich nie czyńcie** (Mat. 23, 3).
średnictwa kapłanów. Bóg mógłby nas przyjąć do Swojego Czy więc kapłani są poto, żeby rozkazywać ludziom? Nie!
Kościoła przez proste wyznanie wiary: „Boże wierzę w Ciebie!“. Oni dobrze znają słowa Chrystusowe: „Który jest większy
i odpuścić nasze grzechy bez pośrednictwa kapłanów, gdybyśmy z was, będzie sługą waszym*' (Mat. 23, 11). Znają również
uklękli i szczerze westchnęli: „Boże, bądź miłościw mnie grze­ słowa św. Pawła: „Nie jakobyśmy chcieli panować nad wiarą
sznemu!“ waszą, ale że jesteśmy pomocnikami wesela waszego** (II Kor.
Bóg jednak chciał inaczej. Chrystus ustanowił widzialne 1. 24). Tak samo pamiętają napomnienie św. Piotra: „Paście
znaki i pewne czynności przy udzielaniu Swoich łask, a czyn­ trzodę bożą, która jest przy was, czuwając nad nią nie z musu
ności te wykonać mogą tylko ludzie, którym dał odpowiednią ale chętnie wedle Boga i nie dla brzydkiego zysku, ale z dobrej
władzę, czyli pośrednicy, których nazywamy kapłanami. woli. Ani też jako panujący nad kościołami, ale stając się
Ktoś może zapyta: D l a c z e g o B ó g n i e u d z i e l a b e z ­ wzorem trzody** (I Piotr 5, 2—3).
p o ś r e d n i o S w o i c h ł a s k ? D l a c z e g o u ż y w a do B) Jeszcze jaśniej przedstawia się sprawa kapłaństwa, jeśli
tego kapłanów? zrozumiemy, że B ó g u z a l e ż n i ł n a s z e z b a w i e n i e od
190 191
o s o b y J e z u s a C h r y s t u s a : możemy być zbawieni Chrystus nie wszystkim wiernym, ale tylko apostołom i ich
wtedy, jeśli staniemy się członkami mistycznego Ciała Chry­ następcom powierzył rozdawanie sakramentów, mówiąc: „Jak
stusa. Mnie posłał Ojciec, tak i Ja was posyłam"; tylko apostołowie
a) Staćsię członkami Chrystusa Pana! Prawda ta jest istotą mogli powiedzieć swoim następcom: „Jak nas posłał Chrystus,
chrześcijaństwa. Liturgia, przepisy, święta, nabożeństwa, są to tak i my was posyłamy".
rzeczy nieistotne, ale bez sakramentów i Kościoła nie możemy W ten sposób przeszła władza kapłańska z Chrystusa na
być członkami Chrystusa, a do udzielania sakramentów po­ apostołów i na ich następców i odnawia się w Kościele od
trzebni są kapłani! Za pośrednictwem duchownych rozdziela­ 1900 lat, czyniąc spragnione zbawienia dusze członkami mi­
jących sakramenta, stajemy się członkami Chrystusa Pana. stycznego Ciała Chrystusa.'
a) Czy sam, bez pośrednictwa kapłanów nie mogę korzystać
* * *
.z zasług Chrystusowych? Czy dusza moja nie może stykać się
bezpośrednio z Chrystusem? Czy tylko przez kapłanów mogę Kochani Bracia! Kościół w ciągu 1900 lat przeżył okropne
się dostać do Boga? czasy, ale nigdy nie zabrakło mu kapłanów, których Chrystus
Odpowiedź na te pytania daje Chrystus w przykazaniu, zawsze powołuje w miarę potrzeby, wiedząc, że bez nich Ko­
danym apostołom: „Idąc tedy nauczajcie wszystkie narody, ściół nie może istnieć, bo do żniwa potrzeba pracowników.
chrzcząc je“ (Mat. 28, 19), więc wy je chrzcijcie! „Kto uwierzy Trudno powiedzieć, na czym polega istota powołania ka­
i ochrzci się, zbawiony będzie" (Mar. 16, 19), „kto się ochrzci , płańskiego, ale wiemy, że ludzie, którzy szczerze chcą się po­
znaczy kto się da ochrzcić. Na powyższe pytania znajdziemy święcić pracy kapłańskiej, całą istotą garną się do Chrystusa,
również odpowiedź w rozmowie z Chrystusem z Nikodemem. poświęcając Mu wszystkie pragnienia, duszę i ciało.
Pan Jezus nie powiedział, że do zbawienia wystarczy wiara Sądząc po ludzku, wydawałoby się, że Bóg daremnie po­
w Boga, ale najwyraźniej mówi: „Zaprawdę, zaprawdę powia­ wierzył środków zapewniające żywot wieczny ludziom grze­
dam ci, jeśli kto się nie odrodzi z wody i z Ducha Świętego, sznym, tymczasem doświadczenie uczy, że duchowieństwo
nie może wejść do Królestwa Bożego11 (Jan 3, 5). mimo słabości jednostek, jest potężnym filarem w Kościele.
A cóż powiedzieć o sakramencie ołtarza? Czy może być Wierni szanują i kochają swoich kapłanów, bo widzą w nich
bez niego życie nadprzyrodzone? Nie! Znamy słowa Pana Je­ sługi boże, którzy z woli Chrystusa dają rozgrzeszenie i Chry­
zusa: „Jeśli nie będzie spożywali Ciała Syna Człowieczego i pili stusa w Komunii św.
krwi Jego, nie będziecie mieć żywota w sobie“ (Jan 6, 34). Kochani Bracia! We czwartek wieczór, kiedy wszyscy ka­
A jak dojść do Ciała Chrystusa, jeśli nie ma kapłanów, którzy płani Kościoła katolickiego będą klęczeć przed Najświętszym
nam Go dostarczają we Mszy świętej? Nikt nie może powie­ Sercem Pana Jezusa, żeby podziękować za niezasłużone dary
dzieć, że Chrystus wszystkim ludziom dał władzę przemienie­ powołania, wy również westchnijcie do Boga, modląc się za
nia chleb w Swe boskie Ciało. swoich kapłanów.
A jak przedstawia się sprawa odpuszczania grzechów? Jest Będzie to piękny wieczór! Trzysta tysięcy katolickich ka­
to niezbędny sakrament dla człowieka? Czy Chrystus mówi. płanów, klęcząc u stóp Pana Jezusa będzie się modlić: Panie
„Żałujcie za swoje grzechy, a Bóg wam dla Moich zasług Jezu dziękujemy ci, że wybrałeś nas niegodnych ludzi do Swo­
odpuści wasze winy?" Nie! Ale apostołom daje władzę odpu­ jej służby! Prosimy Cię, żebyśmy byli apostołami według
szczania grzechów: „Którym odpuścicie grzechy, są im odpu­ Twojej woli!...
szczone" (Jan 20, 23), a zatem, którym w y odpuścicie. Daj, żebyśmy byli Twoją pochodnią, żebyśmy byli ogni-
192
skiem, które rozpala duszą, żebyśmy byli drogą prowadzącą
do Ciebie, żebyśmy byli pomocą dla szukających Ciebie.
Żebyśmy byli trwałym filarem, o który mogą się oprzeć
twoi wierni. Daj, żebyśmy byli kapłanami oddanymi Tobie
żebyśmy całe życie ofiarowali dla zbawienia dusz ludzkie .
Daj, żebyśmy byli kapłanami, którzy nie czekają na ziemi
zapłaty za swoją pracą, nie szukają wygód, przyjemności, do­
brobytu, majątków, odznaczeń i uznania tylko ie le, ze XX.
bvśmy tu na ziemi żyli obietnicą św. Piotra: „A gdy ukaże sią
książę pasterzy, otrzymacie niewiędnący wieniec chwały
KAPŁANI KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO (II)
(I piotr 5 4)
' Boże, daj nam dobrych kapłanów, którzy by według Twego Kochani Bracia w Chrystusie !
pragnienia prowadziłi dusze do zbawienia. Amen.
W ostatnim kazaniu mówiłem, że Chrystus Pan ustanowił
kapłaństwo i zaznaczyłem, że będę miał jeszcze jedno kazanie
na temat, co mówi Kościół o swoich kapłanach i czego od nich
wymaga. Najwyraźniej zaznacza to w czasie udzielania święceń
kapłańskich.
Kandydaci na kapłanów, ubrani w długie, białe alby, leżą
na ziemi, a biskup odmawia nad nimi litanię do wszystkich
.świętych. ,,Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson“ —
kończy się litania.
Biskup kładzie obie ręce na głowę wyświęconych i przez
chwilę trzyma je w milczeniu, to samo robią kapłani pomaga­
jący przy święceniach. Rozczulająca święta cisza, towarzysząca
święceniom najlepiej wskazuje na doniosłą chwilę, w której
słaby, ułomny człowiek zmienia się w żyw y obraz Pana Je­
zusa — w kapłana.
Kapłan bowiem w oczach Kościoła jest: „alter Christusu,
„drugi Chrystus^. Katolickie kapłaństwo istnieje 1900 lat
i będzie istnieć dopóki ludzie żyć będą na ziemi. Pokolenia
mijają, ale pozostają słudzy boży, umierają kapłani, ale ka­
płaństwo jest wieczne.
Na twarzy idealnego kapłana widzimy dwie charaktery­
styczne cechy, dwie właściwości, bez których nie można być
dobrym kapłanem, wzbudzającym szacunek i miłość wiernych.
T óth: VII.
13
194 193
Pierwsza właściwość, to I. m i ł o ś ć w z g l ę d e m d u s z . *2na się na sprawach społecznych, czy jest dobrym prawnikiem,
II. Druga: o d p o w i e d z i a l n o ś ć w o b e c N a j w y ż s z e ­ *:ale pytał o jedno: „Szymonie, synu Jonów! Czy miłujesz Mnie
go P a s t e r z a w s z y s t k i c h d u s z . bardziej niźli ci?" (Jan 21, 15). Piotr trzykronie wyznał swą
W dzisiejszym kazaniu zastanowimy się nad tymi cechami, miłość i otrzymał władzę arcykapłańską. Od tego czasu wiemy,
by nikt nie powiedział na końcu: ,,0, jakże dalecy są nasi że kapłan katolicki powinien odznaczać się bezgraniczną mi­
kapłani od tego ideału!" Bywa i tak, ale pamiętajcie, że we łością wobec Chrystusa i wiernych
wszystkim, gdzie w grę wchodzi natura ludzka, rzeczywistość c) Główną cechą kapłana katolickiego jest posłannictwo
daleko odbiega od ideału. Wierni powinni jednak wiedzieć, jak Chrystusowe, godność sakramentalna kapłaństwa i związana
patrzy Kościół na swoich kapłanów i czego od nich wymaga, z nią władza. Posłannictwo boskie kapłana nie zależy od oso­
a kapłani muszą się zastanowić, jakimi powinni być, wierni bistych zdolności i daje powagę i majestat mimo ludzkich ułom­
zaś niech się z tego kazania dowiedzą, o jakich kapłanów mają ności, słabości i ograniczoności. Wszystko jedno, czy kapłan jest
się modlić. bardzo wykształcony czy tylko jest przeciętnym człowiekiem,
czy stary, czy młody, najważniejsze to, czy ma posłannictwo
I. Chrystusowe!
Kapłan powinien kochać dusze. B) Zaczynamy coraz lepiej rozumieć, na czym polega
istota kapłana katolickiego!
Pierwszą cechą dobrego kapłana to bezgraniczna miłość a) Jest to człowiek, któremu nie wolno mieć własnej ro­
dusz. dziny, bo musi być ojcem i opiekunem powierzonych mu dusz.
A). Wiemy, że d u c h o w i e ń s t w o t w o r z y h i e r a r ­ Jest to człowiek, do którego przychodzi każdy z pełnym zau­
chię. faniem w dnie radości i smutku, którego każdy nazywa „Ojcem
a) Kapłanom udziela władzy duchownej biskup, temu zaś duchownym", przed którym zwierzają się ludzie z najbardziej
papież, a papież otrzymał ją od Chrystusa, czyli kapłani Ko­ osobistych spraw, ukrytych nawet przed matką, ojcem, bratem,
ścioła katolickiego nie pracują według własnego widzi mi się, siostrą, żoną. Jest to człowiek, do którego ma każdy zaufanie,
ale są do tego upoważnieni. wiedząc, że kapłan jest przedstawicielem i szafarzem miłości
Zdajemy też sobie sprawę z siły, która płynie z jedności Chrystusowej na ziemi, który może pomóc cierpiącym, chorym,
hierarchii kościelnej. „Idę ryby łowić" (Jan 21, 3) powie­ zbolałym, grzesznym duszom, który wzywa wszystkich słowami
dział pewnego razu pierwszy papież Piotr, na jeziorze Gene­ Pana Jezusa: „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie
zaret, zaś apostołowie, którzy mu towarzyszyli, powiedzieli i jesteście obciążeni, a ja was ochłodzę" (Mat. 11, 28).
jednomyślnie: „Idziemy i my z tobąu (Jan 21, 3). Wspólnie b) Kapłaństwo podobne jest do olbrzymiego łańcucha gór,
dzielili trudy rybackie, wspólnie radowali się z obfitego połowu z którejkolwiek strony zbliżamy się do niego, zawsze odsłania
i razem widzieli Pana. „Idę łowića — powtarza od tego czasu się coś nowego: tu widać piękny szczyt, tam górski potok szu-
261 papieży, a setki tysięcy kapłanów odpowiada: „Idziemy miąc spada po głazach skalnych, ówdzie na zielonej hali pasą
i my z tobą". się stada owiec i widać szałasy baców, opodal wodospad mieni
b) Wiemy, że kapłanem może być ten tylko, kogo Pan się w słońcu barwami tęczy, a nad wszystkim górują śnieżne,
Bóg obrał, ale wiemy również, że Pan Jezus wyznaczył Piotra zamyślone, poważne szczyty, zapatrzone w błękit nieba.
papieżem, dając mu najwyższą władzę kapłańską. Nie pytał go, Dusza kapłana powinna być szczytem górskim, do którego
o przygotowanie naukowe, o to, czy jest dobrym filozofem, czy nie dochodzi wrzawa życia, kipiąca na stokach; kapłan musi
196 197

rozumieć pełnię życia i mieć siłę. Obowiązki duszpasterskie b) Teraz lepiej rozumiemy szacunek i miłość, jaką wierni
prowadzą kapłana do szkoły, do towarzystwa, do rozmaitych * darzą kapłana, teraz wiemy, czemu z takim entuzjazmem wi­
organizacyj, więc musi się znać na sprawach społecznych, go­ tają papieża, gdy go wnoszą do bazyliki św. Piotra.
spodarczych, politycznych, ale musi uważać, żeby nic nie c) Jednak są ludzie, którzy nie cierpią kapłanów, przypi­
stracił ze swojej świętości i powagi kapłańskiej, żeby nic nie­ sując im wszystko najgorsze na świecie; to nie jest jednak
było w stanie zamącić spokoju jego duszy rozmodlonej w Bogu. miarodajne, wiemy bowiem z Ewangelii, że i o Panu Jezusie
c) Olbrzymie zadanie ma kapłan i dlatego powinien w yrzec mówiono: „Oto człowiek, obżerca, i winopijca, przyjaciel cel­
się założenia własnej rodziny. Tylko ten może spełnić powie­ ników" (Mat. 11, 19). Wśród wykształconych znajdą się też
rzone zadanie: „Kto jest nie żonaty, troszczy się o to, co jest zabobonni ludzie, którzy na widok kapłana chwytają się za
Pańskiego*4 (I. Kor. 7, 32) — mówi św. Paweł. .guzik i z przerażeniem mówią: „Spotka mnie nieszczęście".
Dlatego kapłani katoliccy się nie żenią, ale przez przyjęcie Nie dziwcie się, ale my kapłani jesteśmy dumni, że grzeszny
na siebie obowiązków kapłańskich, zaślubieni zostają Chrystu­ świat czuje się zakłopotany na nasz widok. Jednym z zadań
sowi. Ceremonia święceń biskupich jest nawet podobna do kapłańskich jest niepokoić grzeszników, żeby w wirze życia
ślubu małżeńskiego: biskup otrzymuje także pierścień ze sło­ choć na chwilę przypomnieli sobie, że nie wszystko kończy
wami: „Przyjm pierścień, symbol wierności, pamiętaj, że po­ się na ziemi, ale jest inne, lepsze życie, dla którego jesteśmy
winieneś dochować wierności Kościołowi, oblubienicy bożej stworzeni.
Kościół i jego wierni to żona, dzieci i rodzina kapłana, który Kapłan to jak słońce: na dobrych i na złych jednakowo
powinien dla nich pracować z takim poświęceniem, jak dobry rozlewa promienie swojej miłości. Świeci z równą siłą na
ojciec dla rodziny. Radością kapłana są radości Kościoła. Ka­ wszystkie strony, choć trafia i w próżnię, która bezpowrotnie
płan cieszy się, jeśli wierni uczęszczają na nabożeństwa, ko­ wchłania jego ciepło, — za swoją ofiarność i miłość kapłan
rzystają z sakramentów świętych, jeśli jak najwięcej ludzi często spotyka się z nienawiścią, niezrozumieniem, oszczer­
przystępuje do stołu Pańskiego. stwem i podłością, ale pomimo wszystkich trudności musi
C) Miłość wiernych jest niezbędnym składnikiem w duszy kochać dusze i prowadzić je do Chrystusa.
kapłana, i p ł y n i e z j e g o m i ł o ś c i w z g l ę d e m B o g a..
a) „Bóg niemoże być wszędzie, dlatego stworzył matkę
mówi arabskie przysłowie. Właściwie powinno ono brzmieć II.
tak: Ponieważ Boga nie widzimy wszędzie, i nie wszędzie od­ Kapłan odpowiada za dusze przed Najwyższym Pasterzem.
czuwamy Jego miłość, dlatego Bóg dał nam miłość macierzyń­
ską i dlatego stworzył serce kapłańskie. Kapłan oprócz ofiarnej miłości dla dusz, p o w i n i e n p o ­
Kapłani są dowodem nadprzyrodzonej miłości Boga: „Re- c z u w a ć s i ę z a n i e do o d p o w i e d z i a l n o ś c i p r z e d
liąuit nos tanąuam vicarios sui amoris“ — pisze św. Ambroży — N a j w y ż s z y m P a s t e r z e m dusz.
„Zostawił nas, jako zastępców swojej miłości". Miłość Boga A) Każdy powinien mieć poczucie odpowiedzialności, ale
przejawia się na świecie pod trzema postaciami: miłości ojca,, najbardziej kapłan. B) Każdy powinien robić rachunek sumie­
matki i kapłana. nia, ale najdokładniej kapłan.
Teraz rozumiemy, dlaczego serce kapłana musi być wolne, A) Kapłani wiedzą, jak olbrzy odpowied
żeby mogło wszystkich kochać; ręce jego muszą wszystkich na nich, że w ich rękach spoczywają losy Wiedzą, że
błogosławić. Kapłan może być Zaślubiony na wieki tylko Bogut tylko wtenczas będzie się szerzyć królestwo boże na ziemi,
198 199

jeśli zachowują w sobie Chrystusa, jeśli swoim życiem dadzą. B) Kapłan powinien mieć zawsze wysokie poczucie odpo­
Jemu świadectwo, jeśli prawdy, które głoszą, wcielą w czyn. wiedzialności, dlatego powinien s t a l e o d p r a w i a ć s u ­
a) Wiemy, że musimy być światłością wśród ciemnej nocy mienny ra c h u n e k sumienia.
niewiary, obojętności i grzechu. Wiemy, że musimy mieć miłość a) Jeśli prawdą jest, że nazwa określa istotę rzeczy, to
w sercu i łaskę Boga w duszy, żebyśmy jej mogli w każdej nasze miano „sacerdos44 oznacza święty podarunek dany Bogu.
chwili udzielić potrzebującym. Lud nazywa nas „ojcze duchowny44. Jest to najbardziej
Wiemy, że musimy być ofiarni, pracować dla dobra dusz,, wzniosły tytuł dla kapłana, a jednocześnie kryje doniosłe
dla Chrystusa, szukać zbłąkanych owieczek wśród cierni i błęd­ pytanie: czy w całej pełni zasługujemy na ten tytuł? Prawda,
nych ścieżek. że tytuł ten odnosi się do naszego stanowiska, ale nie zapomi­
Wiemy o wszystkim i strachem nas napełnia, czy podołamy? najmy, że jeśli każdy chrześcijanin ma być „drugim Chrystu­
b) Zdajemy sobie sprawę, że powołanie kapłańskie je st sem", to tym bardziej kapłan! Kapłani powinni nosić w sobie
najwznioślejsze ze wszystkich powołań, ale wiemy również, wszystkie znamiona Chrystusa, widzialne na ziemi.
że jest najtrudniejsze. Dobrym kapłanem może być tylko ten,
b) Jeśli chcemy być dobrymi kapłanami, to powinniśmy
kto potrafi wyrzec się pieniędzy, kariery, wygód, radości życia
pracować nad wyrobieniem w sobie Chrystusa, żeby miejsce
rodzinnego. Dobrym kapłanem może być tylko ten, kto jest
naszych pragnień, chęci, ambicji, zajęły pragnienia i wola
gorliwy dla spraw Chrystusowych, kto wszystkie swoje wy­
Chrystusa. Powinniśmy powiedzieć to, co powiedział św. Jan
siłki, myśli, pragnienia i pracę oddaje, by rozszerzyć króle­
Chrzciciel o Panu Jezusie : „On ma róść, a ja umniejszać44
stwo boże. (Jan 3, 30). Powinniśmy pracować nad sobą tak długo, aż
Kapłanem może być tylko ten, kto jest przekonany, że nie
będziemy mogli powiedzieć o sobie: wszystko co jest na mnie
ma na świecie świętszej i bardziej wzniosłej radości, jak nie­
i we mnie, to rzeczy drugorzędne, istotą moją jest Chrystus.
sienie światła zbawienia dla dusz; że nie ma nic szlachetniej­
Celem kapłana jest żyć życiem najidealniejszym, jakie tylko
szego nad prowadzenie ludzi do owczarni Chrystusowej. można prowadzić tu na ziemi.
Tylko ten może być dobrym kapłanem, kto szczerze może
powiedzieć z proboszczem z Ars: „Gdybym już jedną nogą Kapłanów zobowiązuje do tego świętość ich powołania!
był w niebie i zobaczyłbym jednego grzesznika na ziemi, an i Dzisiejsi ludzie mają bardzo słabe i malutkie detektory do
na moment nie wahałbym się wrócić na ziemię44. odbierania myśli zbawienia, nie ma więc innej rady, jak ta,
Kapłanem może być tylko ten, kto może powiedzieć o sobie że my kapłani musimy mieć silniejsze stacje nadawcze! Mu­
słowami Pana Jezusa: „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię, simy z całą siłą promieniować pięknem życia Chrystusowego,
a czegóż chcę, jeno, aby był zapalony? (Łuk. 12, 49). żeby nawet dusze o najsłabszych detektorach mogły nas dobrze
Kapłan nie może być jak przewód elektryczny, który pro­ słyszeć.
wadzi prąd, ale sam pozostaje zimny; kapłanem może być tylko- O, tak, kapłan musi ^posiadać poczucie odpowiedzialności
ten, kto z czystym sumieniem może powiedzieć ze świętym i zawsze żywo pamiętać słowa Najwyższego Kapłana: „Wy
Pawłem: „Wszystkim stałem się wszystkiem, aby wszystkich jesteście solą ziemi. A jeśli sól zwietrzeje, czym solona będzie?
zbawić44 (I. Kor. 9, 22). Kapłanem może być tylko ten, kto może Na nic się więcej nie przyda, jeno, aby była precz wyrzucona
powtórzyć o sobie natchnione słowa św. Pawła: „Ja sam był­ i podeptana od ludzi; wy jesteście światłością świata. Nie może
bym pragnął odrzuconym być od Chrystusa za braci moich się ukryć miasto na górze osadzone, ani zapalają świecy i kładą
(Rzym. 9, 3). jej pod korzec, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim...
200 201

Tak niechaj świeci światłość wasza przed ludźmi, aby widzieli Niech będę przykładem i wzorem dla wszystkich!
uczynki wasze dobre i chwalili Ojca waszego, który jest w nie- Panie, daj, żebym był jak pochodnia gorejąca w Twojej
biesiech“ (Mat. 5, 13—16). ręce!
Niech będę kapłanem według Twojego Serca, żeby powie­
-k •k
*
dzieli o mnie Twoi wierni: Oto prawdziwy kapłan! Amen.
Kochani Bracia! Nikt nie wie, jakie czasy nastaną dla kró­
lestwa Chrystusowego, ale dopóki będą żyć kapłani, którzy
w swoich codziennych rozmyślaniach radzą się Chrystusa:
Panie, jak mam dziś pracować dla Ciebie? — dopóty królestwo
boże, wbrew wszelkim napaściom i prześladowaniom, będzie
istnieć i wzrastać.
Kościół Chrystusa będzie się rozwijał i zyskiwał dusze dla
Boga dopóki będą żyć kapłani, którzy często będą sobie za­
dawać pytania: „Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej?
Utrapienie, ucisk, głód, nagość, niebezpieczeństwo, prześlado­
wanie czy miecz?“ (Rzym. 8, 35). I odpowiedzą ze św. Pawłem:
„Pewien jestem, że ani śmierć, ani żywot, ani aniołowie, ani
księstwa, ani mocarstwa, ani teraźniejsze czasy ani przyszłe,
ani moc, ani wysokość, ani głębokość, ani inne stworzenie nie
zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie
Jezusie Panu naszym“ (Rzym. 8, 38—39).
Królestwo boże będzie się rozwijać, jeśli kapłani swoje
życie, pragnienia i wolę dla niego poświęcą.
Nieprawda, że dziś ludzkość nie potrzebuje kapłanów,
bardzo potrzebuje, ale tylko świętych kapłanów! Nie potrze­
buje kapłana obojętnego, lekkomyślnego, bez charakteru, ani
kapłana urzędnika — tylko dobrych kapłanów, żyjących idea­
łami Chrystusowymi, pałających miłością bożą; do nich i dziś
cisną się ludzie, jak ćmy lecące w ciepły, letni wieczór do
światła lampy. '
O takich kapłanów się módlcie, bo każdy kapłan modli się
również:
Panie, niech będę solą, która chroni od zepsucia!
Niech będę światłością świata, która wskazuje drogę do
Ciebie!
203

dzisiaj, w którym zastanowimy się: I) n a d p r z e ś l a d o ­


w a n i a m i , g n ę b i ą c y m i K o ś c i ó ł p r z e z 1900 l a t ;
postaramy się również poznać II) d l a c z e g o o p a t r z n o ś ć
b o ż a t a k t w a r d o d o ś w i a d c z a K o ś c i ó ł ? Dziś będę
mówił o „Kościele prześladowanym44, a tematem przyszłego
kazania będzie: „niezwyciężony Kościół44, — aż wreszcie doj­
dziemy do wniosku, że Kościół jest niezniszczalny.

XXI.
I.
PRZEŚLADOWANY KOŚCIÓŁ Prześladowanie Kościoła.
Kochani Bracia w Chrystusie ! A) Apostołowie głosili, że Chrystus jest oczekiwanym Mesja­
szem i ma odegrać nie rolę polityczną, jak sądzili Żydzi, ale
Kościół katolicki, według św. Pawła, jest „mistycznym wybawić dusze. Nie podobało się Żydom takie twierdzenie
Ciałem Chrystusa44, wśród nas żyjącym Chrystusem, a więc i wezwali apostołów przed Najwyższą Radę. Wobec Najwyż­
i historia Kościoła jest jakby szerszym powtórzeniem ziem- szej Rady uczony prawnik Gamaliel powiedział te pamiętne
skiego życia Chrystusa, nic też dziwnego, że Kościół musi słowa: „Odstąpcie od tych ludzi, zaniechajcie ich, albowiem
znosić wszystkie cierpienia, które cierpiał Pan Jezus. jeśli z ludzi jest ta myśl, albo ta sprawa, rozchwieje się, lecz
W ciągu wieków zmieniały się tylko imiona, nazwiska,, jeśli jest z Boga, nie będziecie mogli jej zniweczyć44 (Dzieje
miejsca, daty, ale istota prześladowania pozostała taka sama. 5, 38—39).
Wrogowie Chrystusa zwali się Herod, Judasz, Kajfasz, Piłat, Żydzi jednak nie słuchali. Sw. Stefan diakon padł pierwszą
faryzeusze, prześladowcy Kościoła cezarowie rzymscy, despoci ofiarą, św. Piotra uwięziono. Według Justyna Żydzi wysyłali
bizantyńscy, masoni, — istota prześladowania jest ciągle ta za apostołami swych zaufanych ludzi, by im przeszkadzali
sama, to samo wołanie powtarzają dzisiejsi wrogowie Ko­ głosić naukę Chrystusową. Zarzucano apostołom bezbożność,
ścioła, które rzucali na widok Chrystusa: „Nie chcemy, aby ale wiara katolicka szerzyła się mimo wszystko. Ziarno zasiane
ten królował nad nami!44 (Łuk. 19, 14). „Ukrzyżuj Go!u (Mar. przez Chrystusa wy kiełkowało i rosło coraz bujniej.
15, 13). B) Po prześladowaniu żydowskim, Kościół doznał bardzo
Oblubienicą godną prześladowanego Chrystusa może być niebezpiecznego u c i s k u z e s t r o n y c e s a r s t w a r z y m-
tylko prześladowany Kościół. skiego.
Prześladowany Kościół! Powiedzenie to budzi smutne a) Rozpoczęło się okrutne i krwawe prześladowanie, i do
wspomnienia, ale jednocześnie napełnia otuchą. Ledwie Chry­ dziś nie jesteśmy w stanie zrozumieć, w jaki sposób oparło
stus Pan opuścił ziemię, a już w Jerozolimie wybuchło pierw­ się młode chrześcijaństwo potędze Rzymu, okrutnemu tero-
sze prześladowanie chrześcijan i odtąd w romaitych stronach rowi, olbrzymiej kulturze pogańskiej, niesłychanej nienawiści,
świata z większym lub mniejszym natężeniem, zawsze będzie znieważaniu, pośmiewiskom i gwałtom. Wynajdywano niesły­
się srożyć nienawiść do Kościoła katolickiego. chane zarzuty przeciw chrześcijanom! Mówiono, że są bezboż­
Smutne, ale zarazem pełne nadziei będzie i moje kazanie nikami z powodu spożywania Eucharystii, twierdzono, że ży­
204 205

wią się mięsem ludzkim; w zebraniach chrześcijan, mających że wspaniała bazylika, do której w 1600 lat później będą przy­
na celu wspólną modlitwę dopatrywano się spisku; miłość bywać tysiączne rzesze pielgrzymów, będzie nosić jego imię.
bliźniego uważano za słabość; dziesiątki tysięcy skazano na Nie myślał, że w kosztownym relikwiarzu papież Honoriusz
śmierć dla Chrystusa, a mimo wszystko nie zdołano zabić złoży jego szczątki, nie sądził, że co dzień po tysiąc razy wspo­
chrześcij aństwa. minać będą jego imię, że obraz jego wyniosą na ołtarze Chry­
Nie pomogły najbardziej barbarzyńskie środki. Cesarz Ha- stusowe. On myślał tylko o Chrystusie, kochanym Zbawicielu,
drian na górze Kalwarii kazał wznieść posąg Wenery, bogini który za niego Swoje życie położył i pragnął uczynić dla niego
rozpusty, na grobie Zbawiciela umieścił Jowisza, ale nie z siebie ofiarę.
uratował pogaństwa! Cesarz Sewerus zabronił przyjmować c) Potężnego ducha chrześcijan nie była stanie złamać
chrzest („Indaeos fieri vetuit, idem etiam de christianis san- nawet potęga cesarstwa rzymskiego! Dioklecjana pozbawiono
xit“) — ale daremnie! Dioklecjan po strasznym prześladowa­ tronu, umarł zdziwaczały; cesarza Galeriusza za życia stoczyło
niu kazał postawić kamień pamiątkowy z dumnym napisem: robactwo; okryty strasznymi ranami, w publicznym edykcie
„Nomine christianorum deleto“, „na pamiątkę zagłady imienia uznał krzywdę, którą wyrządził chrześcijanom. Maksymilian
chrześcij an“. sam się zadusił, Maksencjusz zginął w Tybrze, Maksyminus
b) Napróżno jednak stosowali poganie najkrwawsze prze­ umarł wśród strasznych męczarni. Licyniusz zginął od
śladowania. Kościół, młoda Oblubienica Chrystusa, obtarła Konstantyna — a Oblubienica Chrystusa, okrutnie skrwawiona,
z krwi twarz, stawała się coraz piękniejsza i rozwijała się coraz ale silna, gotowa dalej cierpieć, żyje dotąd.
wspanialej. Z pewnością nawet przez myśl nie przeszło Maksy­ Kościoł po 300 latach krwawego prześladowania wzmoc­
milianowi, że na miejscu, gdzie stał jego pałac, gdzie naj­ niony, odświeżony, doświadczony zabrał się do dalszej pracy.
okrutniejsze męki znosili chrześcijanie, stanie kiedyś bazylika Bramy piekielne walczyły przeciwko niemu, lecz nie zmogły go.
Lateraneńska z napisem: „Matka i głowa wszystkich kościołów , C) Minęły krwawe prześladowania, ale zjawili się jeszcze
a na miejscu tronu tyrana, stanie tron papieski, którego ród bardziej niebezpieczni wrogowie — n i e p r z y j a c i e l e d u ­
nigdy nie wymrze. c h o w i . Lucyfer zmienił taktykę. Nie mógł zwalczyć Kościoła
Agnieszka, 14-letnia dziewczynka, z pewnością nie przy­ na otwartym polu, więc, jak zwykle czyni słabsza strona, sta­
puszczała, że dom rozpusty, do którego została przemocą zawle­ rał się osłabić od wewnątrz przeciwnika, zatruć jego ducha.
czona, zamieni się na kościół pod jej świętym spojrzeniem! a) Nastąpił rozłam w K
ościeł,aod zewnątrz niepoko
Prześladowani chrześcijanie musieli pracować przy słynnych wędrówki ludów. W każdym stuleciu błędne nauki szarpią
łaźniach rzymskich, a z pewnością ani młody Cyriak, ani nikt coraz to z innej strony Kościół. Czasem odpadają tylko małe
nie przypuszczał, że część tej budowli kiedyś stanie się kościo­ gałązki, ale są wypadki, że potężne konary uginają się pod
łem pod wezwaniem św. Cyriaka! O, gdyby wiedzieli, że praca naporem zła i odpadają od macierzystego pnia. Kościół szczerze
ich jest podwaliną pod przyszłe świątynie katolickie, w któ­ ubolewał nad utratą swoich dzieci, ale goił swe rany, by znowu
rych zabłysnął geniusz Michała Anioła! prowadzić ludzkość naprzód.
Czy trzeba przypominać męczeństwo, dziecka niemal, Pan- Nastały wędrówki ludów. Dzikie, barbarzyńskie plemiona
kracjusza, za którego modli się Lucyna, matka jego pragnąc, zalały Europę, a Kościół stał osamotniony, zdawało się, że
by był odważnym chrześcijaninem, jak ojciec, który umarł za zginie... O, nie! Kościół nie tylko nie zginął, ale ucywilizował
Chrystusa. Chłopiec — płonącym wzrokiem — patrzył w twarz i w jarzmo Chrystusa wciągnął hordy barbarzyńców.
matki i o czym myślał? O, z pewnością nie przeczuwał wtedy, b) Obudziły się nowe hasła zwalczające Kościół, wielbiące
206 207

ideały świata, pogańskiego. Renesans zatruł ducha chrześcijan toteż z pewnością Bóg ma jakiś wielki cel, zezwalając, by Ko­
skiego i zniekształcił pojęcia moralne nawet w kapłanach, bi­ ściół cierpiał coraz to nowe prześladowania.
skupach i papieżach. Kościół ucierpiał wiele i z pewnością Wierni, których umęczono w wirze prześladowań, z pewho-
byłby zginął, gdyby go był założył człowiek. ścią nie zdawali sobie sprawy, jaki cel ma opatrzność boża,
A tymczasem nawrót do kultury starożytnej sprawił, że dopuszczając na nich straszne męki. Nie znali planów bożych,
Kościół pozbył się zewnętrznej zarazy i dzielnie odpierał za­ ale dziś, z odległości wieków, patrzymy inaczej na krwawe
cięte ataki pogaństwa. prześladowania i widzimy jasno zamiary boże co do jednostek,
Potem nastały czasy „oświecenia" i rewolucji francuskiej. narodów i całego Kościoła.
,,Sprzykrzyło mi się słuchać, — mówił Voltaire - że wystar­ A ) Dziś wiemy, że Bóg zezwala na p r z e ś l a d o w a n i a
czyło dwunastu ludzi, by założyć chrześcijaństwo. Chciałbym w dwojakim celu, b y w z m o c n i ć i r o z s z e r z y ć K o ­
się wreszcie doczekać, że wystarczy jeden, aby je zburzyć", ś c i ó ł . Podobnie, jak silne wiatry łamią zeschłe gałęzie, a rzu-
i rzucił hasło: „ficrasez 1’infame!" — „Rozdeptać bezecny Ko- cają szeroko i daleko ziarna i nasiona, tak prześladowania roz­
ściół!'Ł — a tymczasem Kościół stoi po dziś dzień! szerzyły granice Kościoła Chrystusowego.
c) Wreszcie nastało prześladowanie wiary za naszych Ledwie Pan Jezus zakończył życie na ziemi, a w Jerozoli­
sów. Powstali nowi wrogowie, jak: idea rasizmu, chęć wskrze­ mie wybuchło pierwsze prześladowanie chrześcijan, — aposto­
szenia dawnej wiary narodowej i pogaństwa. łowie musieli opuścić miasto. Z pewnością boleli nad tym, że
Walka trwa, jeszcze nie doszło do ostatecznej rozgrywki, muszą szukać schronienia w obcych stronach, ale dziś widzimy
kto zwycięży: Wotan czy Chrystus, Światowid czy prawdziwy w tym opatrzność bożą. Ziściły się słowa Chrystusowe: „Bę­
Bóg? Opierając się na faktach historycznych, dochodzimy do dziecie Mi świadkami... aż do krańców ziemi" (Dziej. 1, 8).
wniosku, że Chrystus zwycięży. Chrześcijaństwo dotarło do Rzymu i znowu zaczęły się prze­
W każdej dziedzinie kultury ludzkiej napadają na Kościół — śladowania, trwające trzysta lat, — jest to w dziejach Kościoła
ale daremnie! Raz astronomia wypowiedziała wojnę Kościo­ najbardziej krwawy okres. Im więcej płynęło krwi chrześci­
łowi, to znów biologia, innym razem filozofia; niegdyś geologia jańskiej, tym większe zwycięstwa odnosił krzyż Chrystusowy.
zarzucała mu fałsz, niedawno etnologia wymyślała na jego „Sanguis martyrum semen christianorum" — krwią męczen­
naukę... a wkońcu okazało się, że dogmaty kościelne zupełnie ników rosło życie chrześcijańskie, jak zboże po ciepłym, ma­
nie sprzeciwiają się odkryciom i badaniom naukowym, i po jowym deszczu.
zaciętej walce Kościół pozyskał wiele nowych, wybitnych Kościół szedł drogą krzyżową, drogą cierpień, ale też naj­
jednostek z obozu swych przeciwników. Kościół prześladowany piękniejsze karty jego dziejów pochodzą nie z czasów, kiedy
w jednej części świata, tym intensywniej zaczął się rozwijać ludzkość składała mu hołd, lecz z czasów, kiedy najwięcej cier­
w innej; coraz wyraźniej spełniają się słowa Pana Jezusa, wy­ piał. Godłem Kościoła jest krzyż! Nikt nie potrafi zrozumieć
powiedziane do św. Piotra: „Na tobie zbuduję Kościół Mój..." tak do głębi, jakie znaczenie ma cierpienie, tylko Kościół, który
wie, że pod ciosami cierpień pogłębia się dusza i rodzi się praw­
II. dziwe poznanie rzeczy wartościowych. Najświetniejszą epoką
w dziejach Kościoła są czasy prześladowań, i zupełnie jasne,
Dlaczego Bóg zezwala na prześladowanie Kościoła? że kto idzie drogą cierpień, z pewnością spotka na niej Chry­
stusa, niosącego Swój krzyż.
Nie zadawalniamy się pustym stwierdzeniem faktów. Wie­
rzymy, że bez woli bożej nawet włos z głowy nam nie spadnie, „Prześladowania to perły Kościoła" — mówi św. Ambroży,
208 209

perłami nazywając męczenników. „Gdyby nie było heretyków, i gorsza, niż wszystkie dotychczasowe klęski. Mimo jednak tylu
nie rozwinęłaby się nauka Kościoła14— trafnie zauważył święty krwawych prześladowań, Kościół stoi nadal pewny, jest wiecz­
Tomasz. Czyli, że prześladowania i odszczepieństwa przyczyniły nym cudem Boga i „bramy piekielne nie przemogą go!44
się do zwycięstwa Kościoła. Słusznie mówi św. Hilary: „Ko­ Wszystko powstało przeciw Kościołowi: jednostki, instytu­
ściół wtenczas kwitnie, kiedy go prześladują, zwycięża, kiedy cje, władcy, światopoglądy, nauka, filozofia, siła fizyczna. Wy­
jest uciśniony, rozwija się, kiedy nim gardzą, stoi pewnie, kiedy wrotowcy i demagodzy od wieków napadają na Kościół. Czy
zdaje się, że został pokonany14. „Ecclesia, dum persecutionem jednak szkodzi co potężnej bazylice, jeśli ulicznicy rysują jej
patitur, floret; dum opprimitur, vincit; dum contemnitar, pro- ściany? Czy szkodzi Kościołowi, że zbuntowane jednostki z nie­
ficit; stat cum superari videtur“. nawiścią rozbijają się o jego granitowe fundamenty?
B) Bóg jeszcze z innego powodu dopuszcza prześladowania Nie brakło wielkich ludzi, którzy w zaślepieniu przepowia­
na Kościół; one mają go nie tylko umocnić, ale również p o ­ dali śmierć Kościołowi katolickiemu, a jednak Kościół ich prze­
c i e s z y ć i u p e w n i ć . Że Kościoł z nieustannych prześla­ żył, a nawet pochował.
dowań zawsze wychodzi zwycięsko, czerpiemy odwagę i po­ Ile zarzutów stawiały Kościołowi nauki przyrodnicze, filo­
cieszenie, mamy namacalny dowód o prawdziwości słów, które zofia, a on wcale się nie przestraszył, spokojnie czekał, aż nauka
wypowiedział Pan Jezus o Kościele, że bramy piekielne go sama przekonała się o powierzchowności i lekkomyślności
nie przemogą. swych zarzutów.
a) W 24-tym rozdziale Ewangelii św. Mateusza czytamy, Kościół żyje! Rozsypały się w gruzy olbrzymie mocarstwa,
jak PanJezus wczesnym rankiem szedł po falach wzburzonego a on potrafił się obronić bez armat, bagnetów, bez samolotów
morza. Była godzina 3 rano. Łódką, na której byli apostołowie, i tanków; utrzymują go przy życiu dwa przyrzeczenia Pana
rzucały fale... Pan Jezus zawołał do siebie Piotra, a Piotr nie Jezusa, które są silniejsze niż wszystkie armie świata i cała
zastanawiał się, jak przejść do Pana po falach, lecz bez na­ potęga jego wrogów. Jedno brzmi: „Bramy piekielne nie prze­
mysłu stąpił na wodę i idzie. mogą go44 (Mat. 16, 18). Drugie: „Oto Ja jestem z wami po
Morze było wzburzone. Fale piętrzyły się jedne nad dru­ wszystkie dni aż do skończenia świata44 (Mat. 28, 20).
gimi i Piotr zląkł się, stracił ufność i wiarę, a czując, że tonie,
krzyknął przerażony: „Panie, ratuj mnie44. Jezus wyciągnął * * *
rękę, chwycił go i rzekł: „Małej wiary, czemuś zwątpił? A gdy
weszli w łódź, ustał w iatr44 (Mat. 14, 31—32). Kochani Bracia! Kościół jest żyjącym dalej wśród nas Chry­
Podobnie wygląda Kościół Chrystusowy! Pan Jezus go nie stusem, słusznie więc dzieje jego są powtórzeniem historii
oszczędzał, i w przyszłości również zeszłe prześladowania, ale życia ziemskiego Pana Jezusa, Jego cierpienia i triumfu!
nie wolno nam być małodusznymi i wątpić w opatrzność bożą. Prześladowania Kościoła mówią nam, że jak Chrystusa
Bóg nie dopuści, żeby utonęła łódź Piotrowa. tylko pozornie pokonali Jego nieprzyjaciele, bo w ranek wielka­
b) Często szalały nad Kościołem straszne nawałnice, a w sa­ nocny zmartwychwstał i rany Jego zajaśniały olśniewającym
mym jego łonie powstawały niebezpieczne rozłamy: arianie, ne- blaskiem, tak samo rany Kościoła zamieniają się na odznaki
storianie, monoficyci, pelagianie... Bizantynizm groził zagładą, zwycięstwa. Cierpienie jego staje się źródłem nowego życia,
później oderwał się Wschód, niedługo rozpętała się nad Kościołem na jego zwycięskim sztandarze zawsze widnieje napis: „Ja żyję
burza mahometanizmu, potem odszczepieństwo Lutra..., a dziś? i wy żyć będziecie^ (Jan 14, 19). Kościół jest jedyną łodzią,
Współczesna zorganizowana niewiara jest niebezpieczniejsza o której słusznie możemy powiedzieć: „Fluctuat, nec mergi-
Tóth: VII.
14
210

tu r“ — „miotają nią fale, ale nie utonie“. Kościół jest wieczną


opoką, o którą rozbijają się namiętności ludzkie.
Wierzę w Kościół katolicki! Wierzyli w Kościół starożytni
chrześcijanie i będą weń wierzyć przyszłe pokolenia, będzie
wierzyć cała ludzkość, aż do skończenia świata, aż znowu
przyjdzie Chrystus sądzić żywych i umarłych.
Pozostanę wiernym i będę kochał Kościół katolicki! Jeśli
i u nas znajdą się ludzie lekkomyślni, którzy będą szerzyć
pogańską wiarę naszych przodków, jakby tego jeszcze brako­ XXII.
wało rozdartemu narodowi węgierskiemu, by składał w ofierze
białego konia u źródeł, to ja będę stał wiernie przy Kościele KOŚCIÓŁ JEST NIEZWYCIĘŻONY
Chrystusa, mimo prześladowań.
Kocham Węgry, — ale wiem, że miłość Ojczyzny nie za­ Kochani Bracia w Chrystusie !
stąpi miłości Boga!
Jestem Węgrem, ale wzoruję się na św. Stefanie, pierw­ W zeszłym stuleciu w Niemczech, za czasów tzw. ,,Kultur-
szym królu węgierskim, który dobrze zrozumiał, jakie znacze­ kam pfu“ na wystawach pojawiły się w niektórych sklepach
nie ma krzyż Chrystusowy. ciekawe plakaty w duchu katolickim. Na plakacie widać było
Jestem Węgrem, ale wzorem dla mnie jest św. Władysław, olbrzymią skalę, o którą uderzały rozszalałe fale morza, a grupa
rycerski król, który przed i po bitwie składał w ofierze, nie ludzi z zakasanymi rękawami starała się zepchnąć ją do wody...,
białego konia, według dawnych pogańskich zwyczajów, ale a na dalszym planie stał diabeł, który, śmiejąc się szyderczo,
zdawał się mówić: „Drwię z waszej pracy, sam już blisko przez
brał udział w ofierze Mszy św.
Jestem Węgrem, — ale wzoruję się na naszych wielkich 2000 lat z całą potęgą piekieł pracuję, by zwalić tę skałę,
a próżny mój wysiłek!“
ludziach, którzy byli również gorliwymi katolikami, jak: Ko-
loman, Hunyadi, Eszterhazy, Pazmany, Szechenyi i tysiące Rzeczywiście, kto zna okrutne prześladowania, których
innych, którzy z Kościoła katolickiego czerpali siłę ducha doznał Kościół w ciągu 1900 lat, nie będzie się dziwił temu
plakatowi.
i miłość narodu. Wiele potężnych ludów żyło w kraju, gdzie
my żyjemy, ale spoczęli już w grobach. Byli tu potężni Hun- Ileż to razy wrogowie Kościoła wołali z radością — no,
nowie, z którymi jesteśmy spokrewnieni, a nie zdołała ich wreszcie nastał koniec dla Kościoła, wszystko się zmieni i jutro
uratować turańska wiara Byli Awarowie, Skity i wiele innych nie będzie już chrześcijan — mówił cesarz Dioklecjan, a jednak
plemion, które zginęły wraz ze swymi ofiarami z białych koni. zmarł, Kościół zaś żyje i żyć będzie!
Na ich miejscu znaleźliśmy się my, Węgrzy, porzuciliśmy tu- Jutro się skończy Kościół — mówi cesarz Julian Apostata
rańską wiarę i przyjęliśmy Chrystusa, z Nim żyjemy już 1000 umierając z przekleństwem na ustach, a jednak Kościół wbrew
prześladowaniom żyje!
lat.
Jestem pewny, że wtedy będą dobrym Węgrem i najlepiej Jutro koniec Kościoła, wołali Robespierre i Marat, wodzowie
przysłużę się mej ojczyźnie, jeśli będę posłusznym, ofiarnym, rewolucji francuskiej, którzy wymordowali setki chrześcijan,
wiernym synem prześladowanego, ale wciąż zwyciężającego a niedługo ich własne głowy potoczyły się z gilotyny do kosza
z trocinami, a Kościół żyje nadal.
i świętego Kościoła katolickiego! Amen.
213
Jutro koniec Kościoła — wołał Garibaldi, zajmując Rzym.
papieży, ale Kościół żyje ciągle. ‘ugodowości i pochlebstwu, ale właśnie dlatego, że nie ustępo­
Jutro koniec Kościoła — krzyczą masoni, ale oni przeminą wał od swojego programu.
a Kościół nie zginie, lecz rozwinie się w potężną organizację,, B) Z jakiego więc źródła czerpie Kościół swoją niespożytą
która obejmie cały świat. moc? W zewnętrznych okolicznościach nadarmo szukalibyśmy
Są to fakta historyczne, o których wspominałem w zeszłym odpowiedzi, znajdziemy ją w samym Kościele, który j e s t
kazaniu — teraz zastanowimy się nad pytaniem: I) D l a ­ m i s t y c z n y m c i a ł e m C h r y s t u s a , a C h r y s t u s jest
c z e g o K o ś c i ó ł j e s t n i e z w y c i ę ż o n y i II) j a k a wieczny.
stąd płynie nauka? a) Wieczność Kościoła wypływa z jego istoty; z tego, że
jest Chrystusem żyjącym nadal wśród nas, a wiemy, że „Chry­
I. stus powstawszy zmartwych, więcej nie umiera, śmierć więcej
panować nad Nim nie będzie“ (Rzym. 6, 9).
Dlaczego Kościół jest niezwyciężony? Kościół jest niezwyciężony, bo strzeże środków zbawienia
Niespożyta siła życiowa Kościoła wymaga jakiegoś w ytłu­ i rozdaje je ludziom, więc musi istnieć, dopóki ludzie będą
żyli na ziemi.
maczenia.
A) Muszę zaznaczyć zaraz na wstępie, że t r u d n o ż y ­ .Wieczność Kościoła wynika już ze słów Chrystusa Pana:
wotność Kościoła przypisywać tylko zew ­ „Bramy piekielne nie przemogą go“ (Mat. 16, 18). którym po­
nętrznym warunkom i zdolności przystowa- winniśmy wierzyć, bo przecież powiedział: „Niebo i ziemia
n i a s i ę d o n a r o d ó w , k l i m a t u , o b y c z a j ó w itd. przeminą, ale słowa Moje nie przeminą“ (Mat. 24, 35).
a) Cokolwiek istnieje na świecie, a więc i Kościół, b) Widzimy więc, że historia ma rację, twierdząc, że Chry­
się obejść bez środków ziemskich. stus i Kościół razem cierpią, że prześladowcy nie zaszkodzą
Kościołowi, jak nie zaszkodzili Chrystusowi. Zdrada zaprowa­
Dobra ziemskie, dopomagające Kościołowi do osiągnięcia
dziła Judasza na stryczek, a nienawiść wepchnęła Heroda
jego celu mogą jednocześnie stać się niebezpieczne, wielkie’
w straszne bagno rozpusty, w którym zginął toczony robac­
majątki, którymi kiedyś rozporządzał, przyczyniły się do jego
twem, Piłat skończył na wygnaniu, a Jerozolima rozsypała się
rozwoju, ale i zaszkodziły mu bardzo, bo pociągnęły za sobą
w gruzy, każdy ginął, kto prześladował Kościół Chrystusa.
materialistyczne nastawienie. Każdy nie uprzedzony znawca
historii Kościoła musi przyznać, że Kościół najwięcej ucierpiał W tym tkwi tajemnica niezwyciężonej mocy Kościoła, jego
z powodu majątków ziemskich, ale utrzymał się wbrew swoim niewzruszona siła! Powinniśmy wysnuć stąd pewne wnioski.
posiadłościom.
b) Co jest więc siłą Kościoła? Może pochlebstwo i ugodo- II.
wość? Bynamniej! Wszyscy znają surowość, karność i moralną
powagę Kościoła, wiedzą, że żąda od nas ofiarności i sumien­ Jaka nauka płynie z niepokonalności Kościoła?
ności. Katolicyzm uchodzi za najsurowszą i najtrudniejszą wiarę- Z faktu, że Kościół jest niezwyciężony, płynie ważny dla
Słusznie, bo on tylko wtrąca się do wszystkich dziedzin życia nas d o w ó d , w y j a ś n i a j ą c y n a s z ą k a t o l i c k ą ś w i a ­
prywatnego, rodzinnego, do zabawy, do odżywiania itd. Jeśli domoś ć i n i e w z r u s z o n y spokój.
Kościół katolicki przetrwał 1900 lat, to z pewnością nie dzięki. A) Niezłomność Kościoła jest wyraźnym d o w o d e m
jego boskiego pochodzenia.
214 215

a) Kościół katolicki jest prawdziwym Kościołem . musi się od czasu do czasu kąpać w morzu prześladowań,
Pewien protestant prosił o przyjęcie do Kościoła katolic­ żeby tym promienniej jaśniała na jego obliczu piękność Boga.
kiego. Kiedy proboszcz zapytał, co go do tego skłoniło, odpo­ B) Z niezwyciężoności Kościoła płynie również prawdziwa
k a to lic k a świadomość.
wiedział: „Od wielu lat czytam uważnie Pismo święte, i ude­
rzyło mnie, że Chrystus tak dużo cierpień przeznaczył dla a) Po co uczymy w szkołach historii naszego kraju? Chcemy
swoich wiernych, a patrząc po świecie, widzę, że nikt tak nie w naszą młodzież wpoić miłość tego, co nam nasi przodkowie
jest prześladowany, jak Kościół katolicki. Gazety zawsze rzu­ trudem i ofiarami przekazali. To samo odnosi się i do Kościoła.
cają oszczerstwa na kapłanów i zakony katolickie; napadają Ojczyzna nasza liczy 1000 lat, a Kościół katolicki blisko 2000,
na biskupów, na papieża, wyśmiewają ceremonie kościelne, kocham ojczyznę, ponoszę dla niej trudy, czuję się dumny,
wypędzają z kraju biskupów, zakonników. Zastanawiając się że jestem Węgrem, ale również kocham Kościół katolicki
nad tym wszystkim, doszedłem do przekonania, że Kościół i śmiało wyznaję, że jestem katolikiem, powtarzając ze świętym
katolicki jest prawdziwym Kościołem Chrystusa Pana, bo cierpi Augustynem. „O ile kocham Kościoł, o tyle żyje we mnie
Duch Święty**, „Quantum quisque amat ecclesiam Dei, tantum
prześladowania, które zapowiedział Chrystus...
Ciekawe rozumowanie! Czy nie tak jest w rzeczywistości? habet Spiritum Sanctum** (In. Jo. 32, 8). Wyznaję ze świętym
Czy osy nie rzucają się na miód? Czy nie ziściły się w życiu Cyprianem: „Bóg nie może być ojcem tego, czyją matką nie
jest Kościół** (De unitate Eccl. c. 6).
Kościoła słowa Pana Jezusa: „Jeśli was świat nienawidzi,,
wiedzcie, że Mnie pierwej niż was nienawidził. Gdybyście byli b) Czy żyje w nas śmiała świadomość katolicka?
ze świata, miłowałby świat to, co swoje, ale że nie jesteście Historia zanotowała ciekawy szczegół o rosyjskiej księżnie
ze świata, alem Ja was wybrał ze świata, dlatego was świat Rostopschin, która urodziła się w prawosławiu a później prze­
szła na katolicyzm. Każdej niedzieli przyjeżdżała do kościoła
nienawidzi*' (Jan 15, 18—19).
b) Teraz już potrafimy odpowiedzieć na pytanie, które może św. Franciszka w Moskwie, żeby być na nabożeństwie. Władze
sobie zadać każdy katolik: „Jeśli Kościół katolicki jest praw­ prawosławne niechętnie na to patrzyły i komendant miasta
dziwym Kościołem Chrystusowym, to dlaczego Pan Bóg do­ uprzedził, żeby nie manifestowała swej nowej wiary, bo do­
puszcza nań tyle klęsk i cierpień? Czy nie mógłby zapobiec niesie o tym carowi. Księżna wyprzedziła oskarżenie i napisała
do cara list tej treści: „Wasza cesarska Wysokość! Komendant
prześladowaniom, których doznaje Kościół?,**
miasta zagroził mi, że mnie oskarży przed Waszą cesarską Wy ­
Owszem, mógłby, ale nie chce!
Kiedy św. Piotr, broniąc pojmanego Chrystusa, uciął ucho. sokością, jeśli nie przestanę śmiało wyznawać mej wiary, ale
jednemu słudze, Pan Jezus powiedział: „Czy myślisz, że nie co robiłam dotąd, będę robić dalej. Wasza cesarska Wysokość
mógłbym prosić Ojca Mego, a przysłałby Mi zaraz więcej niż za karę może mi odebrać majątek, zesłać na wygnanie, ale
dwanaście hufców anielskich, jakże tedy wypełnią się Pisma,, jednego nie jest w stanie mnie nigdy pozbawić: nie może mi
związać sumienia i zabronić czcić Boga**.
że tak musi się stać?** (Mat. 26, 53—54). Podobnie postępuje
w stosunku do Kościoła: nie uchyla od niego doświadczenia, Czy nie czujecie, że w liście tym odezwał się duch silnej,
żeby tym jaśniej widziano jego boskie pochodzenie, żeby nieustraszonej wiary, który ożywiał pierwotnych chrześcijan?
ziściły się słowa Pana Jezusa: bramy piekielne nie prze­ C) Święty, niewzruszony spokój jest owocem niezwycię­
żonego Kościoła. Stąd pochodzi odwaga i nadzieja, która nie
mogą go.
Mówią, że są perły, które co pewien czas trzeba zanurzać pozwala rozpaczać nad smutnymi kartami w dziejach Ko­
do morza, żeby odzyskały pierwotny blask, również Kościół ścioła, bo jakiekolwiek prześladowania spadną na Kościół,
216

możemy śmiało powiedzieć: „Alios iam vidi ventos“, „wi­ siebie, bylebym tylko dokończył biegu mego i posługi, którą
działem już groźniejsze niebezpieczeństwa!“ wziąłem od Pana Jezusa44 (Dzieje 20, 23—24). Kościół zawsze
a) Wrogowie nieustannie pracują, by zgubić Kościół i mogą będzie miał wiernych, którzy chętnie dadzą za niego życie,
się w nas obudzić wątpliwości, Kościół rzeczywiście ma bo śmiało wyznawają słowa św. Pawła: „Któż nas odłączy od
jeszcze jaki cel przed, sobą? Czy nie zginie? Czy słowa Chry miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk, głód, nagość, czy
stusa dotyczą jego przyszłości? „Nie bój się małe stadko, bo niebezpieczeństwa, prześladowania, czy miecz?... Pewien je­
spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo14 (Łuk. 12, 32). stem, że ani śmierć, ani żywot, ani aniołowie, ani księstwa,
Ciągle prześladowany, a niezwyciężony Kościół daje nam ani mocarstwa, ani teraźniejsze rzeczy, ani przyszłe, ani moc,
jednak uspokajającą odpowiedź. ani wysokość, ani głębokość, ani inne stworzenie nie zdoła nas
W Rzymie blisko obok siebie stoją dwa potężne zabytki: odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie,
Koloseum i Łuk triumfalny Konstantyna Wielkiego. Koloseum, Panu naszym4 4 (Rzym. 8, 35—39).
pamiątka po sławnych niegdyś cezarach, rozsypuje się w gruzy, b) Ci, którzy byli w Rzymie na audiencji u papieża mówią
a Łuk triumfalny Konstantyna, symbol uzyskanej wolności ze zdziwieniem, że jakaś niebiańska słodycz, pogoda i spokój
Kościoła — trwa w dobrym stanie. bije z oblicza Ojca świętego. Przypatrzmy się portretom pa­
Wspaniałe Koloseum było odzwierciedleniem potęgi i roz­ pieży, a przekonamy się, że ten sam spokój maluje się na
wszystkich!
miarów olbrzymiego cesarstwa rzyfnskiego, mogło pomieścić •
87.000 widzów i bywało przepełnione, kiedy na arenie stanęli Pogoda na twarzach papieży jest odzwierciedleniem pogody
skazani na śmierć chrześcijanie: mężczyźni, kobiety i dzieci Chrystusowej, a podziwiajmy pogodę i słodycz twarzy Chry­
z pobożną pieśnią na ustach wychodzili na widownię, szarpani stusa, stojącego przed wniebowstąpieniem na górze z aposto­
przez dzikie zwierzęta składali swoim życiem świadectwo łami. Boskim Swym wzrokiem ogląda burze prześladowań
Chrystusowi, ukrzyżowanemu Synowi Bożemu! i cierpień, które spadną na Jego Kościół; widzi nienawiść, złość
Minęło trzysta lat prześladowań i obok Koloseum senat i podłość i przemoc wrogów, jednak z boskim spokojem roz­
i naród rzymski wznieśli Łuk triumfalny Konstantyna na pa­ kazuje apostołom: „Idąc tedy nauczajcie wszystkie narody44
(Mat. 28, 19).
miątkę wolności Kościoła.
Idźcie! — mówi Pan Jezus.
„Już dawno chciałem — mówi Heine - walczyć z Kościo­
łem katolickim. Znam swoje siły i wiem, że nawet najsilniej Dokąd?
atakując nie mógłbym zadać śmiertelnego ciosu olbrzymiemu Wszędzie!
kolosowi, jakim jest Kościół św. Piotra. Nie łatwo jest zdobyć Z miasta do miasta, z państwa do państwa, z jednej części
tę basztę, o jej fundamenty rozstrzaska się jeszcze nie jedna
świata do drugiej, z jednego tysiąclecia do drugiego. Idźcie
głowa!“ wbrew przeszkodom, trudnościom, wbrew śmierci. Idźcie! Nie
Z niezwyciężonej siły Kościoła płynie nasza ufność i spokój! wstrzymają was krwawe prześladowania rzymskich cezarów,
Gdyby nawet droga Kościoła prowadziła wśród samych cier­ nie wstrzyma was wędrówka narodów, bo Ja jestem z wami.
pień, zawsze będzie miał kapłanów, którzy mówią ze świętym Przeżyjecie panowanie półksiężyca, odszczepieństwa, gwałty,
Pawłem: „Duch Święty po wszystkich miastach mnie zapewnia, przewrotność masonów, wiele okropności, bo Ja jestem z wami!
że więzy i utrapienia w Jeruzalem mnie czekają. Ale ja sobie Idźcie, chrzcijcie, opowiadajcie, składajcie ofiary Mszy świętej,
to za nic nie mam i życia mego nie cenię wyżej nad samego mówcie kazania, pocieszajcie utrapionych i podnoście do Boga.
218

Nie lękajcie się niczego, bo ,,niebo i ziemia przeminą, ale


słowa Moje nie przeminąć (Mat. 24, 35). Wierzą, że łódź Piotrowa płynie ze mną do Boga'
Świadomość świętego spokoju jest najpiękniejszym owocem Wierze, że Rybak w białej sutannie, który stoi' u steru
niezłomnej wieczności Kościoła. W t e ą T e ” w „ ? 7 “ " SPraWach Wiary 1 moralności!
sowm , T „ Przyszłosci nic nie popuści z nauki Chrystu-
:>V Je * owej, z Jego moralności, i mimo wszystko ostoi się od zaeładv
1 Poprowadzi ludzi... Dopóki człowiek będzie 5
Kochani Bracia! W sali Watykanu, gdzie papieże podpi­
sywali najważniejsze dokumenty tyczące spraw Kościoła, ś c Z T a \ Z li ć kkatolickiego,dojdą
scioła k t°rZy/ T do OŚCią ° ddaU bożego. Amen.
królestwa
w „Stanza della Segnatura“ — na rozkaz papieża Juliusza
wymalował Rafael cztery freski, światowej sławy. Przedsta­
wiają one teologię, filozofię, poezję i prawo, czyli objawioną
prawdę, ludzki rozum, piękno i chrześcijański ład. Symbol
ten mówi, że ludzkość tylko wtedy będzie szczęśliwa i zado­
wolona, gdy zapanuje porządek, kultura i harmonia we wszyst­
kich dziedzinach życia.
Kościół katolicki 1900 lat pracuje nad tym , i dlatego jestem
z niego dumny! Na nic jednak nie przyda się moja duma, jeśli
co dzień nie postaram się być lepszym, doskonalszym. Co mam
robić, żeby stać się lepszym i doskonalszym?
Powinienem wierzyć w Boga, być Mu wiernym, posłusznym
i używać Jego łaski!
Powinienem wierzyć! Chrystus nakazał Kościołowi nauczać
wszystkie narody, czyli powinienem słuchać Kościoła i przyj­
mować jego naukę.
Powinienem być wierny. To znaczy, że mam zawsze stać na
straży nauki Chrystusowej! Kto nań napada, na mnie napada.
Powinienem być karny! Cokolwiek żąda ode mnie Kościół„
mam spełnić, wiedząc, że chce tylko mojego dobra.
Do tego, żebym miał wiarę, żebym był wierny i karnyr
potrzebna jest łaska boża, więc powinienem używać środków,
które daje Kościół.
Kocham Kościół, bo jego niepokonalność dodaję ufności
i pewności we własne siły.
Wierzę, że Kościół nigdy nie zginie!
221

wodzą, że tylko Kościół katolicki jest prawdziwym Kościołem


Chrystusowym. Owe trzy szczegóły to: opoka Piotrowa, kon­
fesjonał i tabernakulum.
Markiz van Ripon istotnie stał się katolikiem i znany był
powszechnie z głębokiej pobożności oraz przywiązania da
Kościoła.
O podobnych nawróceniach czytamy dosyć często. Na­
prawdę wzruszająca jest radość i duma nawróconych, którzy
po długich rozterkachi poszukiwaniach przybyli na łodzi Pio-
XXIII. trowej do przystani prawdy. A czy my, urodzeni i wychowani
w katolicyżmie, odczuwamy kiedykolwiek radosną dumę, że
KATOLIKIEM JESTEM! jesteśmy dziećmi prawdziwego Kościoła Chrystusowego? Czy
zdajemy sobie sprawę, że przynależność do Kościoła jest dla
Kochani Bracia w Chrystusie ! nas zaszczytem, nakładającym obowiązek odpowiedzialności
za losy Kościoła?
W drugiej połowie ubiegłego wieku żył w Anglii bardzo Dzisiejsze, 20-te z rzędu kazanie kończy nasze rozważania
wykształcony człowiek, markiz van Ripon, wieim o Kościele. Nie wątpię, że po tym, cośmy dotąd powiedzieli,
mistrzem lóż masońskich i zaciekłym wrogiem Kościoła kato­ dziękujemy Bogu, że jesteśmy katolikami. Chcąc was, Bracia,
lickiego. Nad Tamizą już wówczas wzmagał się ruch re igjjny, pobudzić do jeszcze żywszego dziękczynienia za dar prawdzi­
który rozwija się po dziś dzień i wielu wyznawców anglika- wej wiary, w dzisiejszym kazaniu chcę rozpatrzeć trzy myśli:
nizmu przywodzi z powrotem na łono Kościoła. Masoni, chcąc I) Katolikiem jestem, czyli m a m ś w i a d o m o ś ć k a t o ­
przeszkodzić nawracaniu się Anglików na katolicyzm, poprosi l i c k ą ! II) Katolikiem jestem, czyli i d ę z a w s k a z ó w ­
tego wielkiego mistrza masonerii, by wystąpił z druzgocącą k a m i K o ś c i o ł a ! III) Katolikiem jestem, czyli k o c h a m
książką o Kościele, która by raz na zawsze zniechęciła synów Kościół katolicki.
Albionu do przechodzenia na katolicyzm. . ,
Markiz van Ripon, jako człowiek nauki, nie chciał się zabrać I.
do pisania, nie mając należytego przygotowania w te] dziedz -
nie „Skoro mam napisać — pomyślał — druzgocącą ksią S Mam świadomość katolicką.
o katolicyzmie, muszę go najpierw poznać“. I zaczął studiów Jestem katolikiem, czyli muszę posiadać świadomość mego
podstawowe dzieła katolickie o artykułach wiary Czytał i - katolicyzmu. Co to znaczy? Jakie czynniki składają się na
głębiał się przez dziewięć miesięcy w naukę katolicką, a je wyrobienie prawdziwej świadomości katolickiej?
nastego miesiąca zgłosił się u furty XX. Oratorianow w Lon­ A) pierwszym czynnikiem jest p o k o r n a , a l e r ó w n o ­
dynie, prosząc o przyjęcie do klasztoru. c z e ś n i e p e w n a s i e b i e duma.
Olbrzymia sensacja! a) Pokorna duma... Co to znowu? Na sztandarze katoli­
— Jakto? — pytano. — Jest pan przecież wielkim mistrzem
cyzmu widnieją wzniosłe ideały, ale ludzie są dalecy od ich
masońskim... i chce zostać zakonnikiem? . -łv urzeczywistnienia! Walczymy jednak o nie i do nich dążymy.
_ Podczas moich studiów — odparł markiz — zastanów y
mnie trzy szczegóły z życia Kościoła, które bezwątpiema do­
222 223
Jeden posuwa się dosyć szybko drogą doskonałości, inny zostaje b) Dlaczego mam się cieszyć i być szczęśliwym? Mam się
w tyle. I stąd pochodzi duch naszej pokory, dlatego pokorną cieszyć, bo Matka nasza, Kościół święty jest bogaty, piękny
jest nasza duma. i godnym miłości.
b) Mimo pokory święta duma żyw ym tętnem bije w sercach
Kościół święty, Matka nasza, jest bogaty! Ileż to skarbów
naszych, gdyż cieszymy się, że wyrośliśmy na podłożu chrze­ posiada! Jakich? Czy złoto i diamenty? Bynajmniej! Skarbem
ścijaństwa zakorzenionego od 1900 lat. Wielu szczyci się szla­ Kościoła jest krew Chrystusa Pana, przelana w ofierze, która
checkim pochodzeniem, starożytnością swego rodu, nasza chrze­
się codziennie we Mszach św. powtarza. Skarbem Kościoła jest
ścijańska rodzina liczy już 1900 lat! Ciało Pańskie, ukryte pod zasłoną białej Hostii! Skarbem Ko­
W połowie XIX wieku wielki działacz i myśliciel francuski,
ścioła jest każde słowo Chrystusa, zapisane w Piśmie świętym
Montalembert, słusznie zarzucił swym rodakom: „Bracia, nie i wszystkie łaski siedmiu sakramentów!
jesteście dosyć dumni, zbyt mało kochacie stary rodowód wa­
Gdy kardynał Newmann był jeszcze wysokim dygnitarzem
szego katolickiego szlachectwa".
B) Drugą cechą świadomości katolickiej jest ż y w a r a ­ kościoła anglikańskiego, miał bardzo wielkie dochody finan­
d o ś ć , która sprawia, że nie posiadamy się z zadowolenia sowe. Kiedy po długich studiach nad zasadami wiary kato­
i przy każdej sposobności okazujemy światu, jakim szczęściem lickiej, zachwycony Sakramentem Ołtarza, schylił dumne czoło
przed Kościołem, spotkał go jeden z dawnych przyjaciół, który
jest być katolikiem! powiedział:
a) O, gdybyśmy sobie wszyscy zdawali sprawę, co oznacza
być katolikiem, inaczej biłyby nasze serca, skry radości — Pomyśl, jak zostaniesz katolikiem, stracisz swe bardzo
leciałyby z naszych oczu! Bez lęku, z podniesioną głową piękne dochody.
przyjmowalibyśmy napaści, niezłomnie, pełni nadziei opiera­ — Mój drogi, — odparł kardynał — co tam znaczy sto ty­
libyśmy się zawieruchom! Ile razy powtarzamy w modlitwie: sięcy szylingów w porównaniu z jedną Komunią świętą?
„Wierzę w Kościół powszechnyu, tylekroć dusza nasza powinna Oto, jak bogaty jest Kościół katolicki!
się wstrząsnąć, jakby dotknięta prądem elektrycznym i pobu­ A jak pięknym jest Kościół święty, Matka nasza! Z jaką
dzić nas do dziękczynienia, że jesteśmy katolikami! radością wyraża się o nim św Paweł: „Chrystus umiłował
Czy wiecie, jakie dziś obchodzimy święto kościelne? Mamy Kościół i wydał zań samego Siebie, aby go uświęcić, oczyściw­
dziś św. Piotra z Verony (29. IV.), którego po powrocie ze szy go omyciem wodą w słowie żywota, aby przysposobić
szkoły ludowej zapytał wuj, czego się uczył? Składu Apostol­ samemu Sobie Kościół chwalebny, nie mający zmazy ani
skiego, — odpowiedział dumnie chłopczyk. Minęły lata, Piotruś zmarszczki, albo czegoś podobnego, ale żeby był święty i nie­
wyrósł na mężczyznę... otrzymał święcenia kapłańskie, a gdy pokalany44 (Ef. 5, 25—27). Czyż mpgłby Kościół być brzydkim,
wrogowie Chrystusa ranili go sztyletami, powtarzał nieustan­ skoro jest mistycznym ciałem Chrystusa ? ! Czy nie ma
nie: „ C red o !.„W ierzę!“ A gdy zbliżał się skon i już nie miał być pięknym, skoro jest Kościołem Ducha Świętego, „Ko­
sił, by mówić, palcem zmoczonym we własnej, z ran ciekącej, ściołem Boga żywego, filarem i utwierdzeniem prawdy?!14
krwi wypisał na ziemi: „Credo!“ „Wierzę!44 Św. Piotr z Verony (I. Tim. 3, 15). Czy dzieci Kościoła są również piękne? Nie­
jest patronem katolickiego stowarzyszenia mężczyzn, które pod stety, one mogą zbłądzić, ale Matka, Kościół święty jest nie­
świetnym kierownictwem OO. Dominikanów całemu społeczeń­ omylny!
stwu daje przepiękny przykład, jak należy kochać i świado­ Kościół św., Matka nasza, jest i miłowania godny! Kościół
mie, dumnie, z radością wyznawać wiarę Chrystusową. jest godny miłości, bo jest samą miłością, z niego promieniuje
224
225
miłość boża, którą pozyskał narody dla łagodnego jarzma.
przykazania bożego: „z wody i z Ducha Świętego" (Jan 3, 5),
Chrystusa. Żadna matka bardziej nie boleje nad błędami swych stając się katolikiem.
dzieci, jak Kościół katolicki!
Czy katolik to więcej, niż człowiek obdarzony naturalnymi
Czy możliwe, po zastanowieniu się nad tym wszystkim, nie instynktami? Nie da się to nawet porównać. Człowiek natu­
dziękować Bogu głośno i radośnie, że jesteśmy katolikami?! ralny, to człowiek, w którego ciele mieszka dusza, a katolik
tó człowiek, w którym zamieszkuje Bóg. Jeśli dusza opuści
ciało, człowiek staje się trupem, ale jeśli Bóg opuści duszę,
II. to dusza przestaje żyć.
Idę za wskazówkami Kościoła. ,,Jestem katolikiem", to znaczy, że ,,daję jałm użnę",' że
,,jestem dobry?" Znacznie więcej!
Przynależność do katolicyzmu jest źródłem nie tylko radości Albo, że „chodzę na Mszę świętą, poszczę i modlę się?"
i przedmiotem dumy, lecz także obowiązków. Jeśli jestem ka­ Jeszcze coś więcej!
tolikiem, to słucham Kościoła. Więc co znaczy: „jestem katolikiem?"
A) J e s t e m k a t o l i k i e m i g m a c h m o j e g o ż y c i a To, że jest we mnie życie nadprzyrodzone, życie boże.
b u d u j ę na f u n d a m e n c i e ś w i a t o p o g l ą d u k a ­ „Wszystkim, którzy Go przyjęli, dał moc, aby się stali synami
tolickiego. bożymi" (Jan 1, 12).
a) Jestem katolikiem, więc wierzą w wartość życia nad­ Istotę chrześcijaństwa stanowi uczestniczenie w życiu bo­
przyrodzonego. Co więcej: wierzę i wyznaję, że i życie ziem­ żym. Prawdę tę ujął głęboko św. Piotr, pisząc: „Abyście przez
skie tylko wtedy jest szczęśliwe, gdy patrzymy na nie pod nie stali się uczestnikami boskiego przyrodzenia". Wiedza,
kątem nadprzyrodzoności, wzbogacamy i wzmacniamy modli­ sztuka, cywilizacja to drugorzędne zasługi Kościoła; największą
twą i łaskami sakramentalnymi. jego zasługą jest, że Boga daje duszom.
Jestęm człowiekiem nowoczesnym, więc oceniam należycie c) Kto jest więc prawdziwym katolikiem? Człowiek, który
wysiłek geniuszu ludzkiego, energię i trud fizyczny. Uznaję żyje w świadomości, że pochodzi od Boga, i do Niego zdąża.
wartość maszyny, techniki przemysłu i handlu, chylę czoło* „A Deo — per Deum — ad Deum".
przed wiedzą, sztuką i pracą społeczną, ale nie jestem tak Kto jest prawdziwym katolikiem? Człowiek, w którym żyje
krótkowzroczny, bym te wartości uważał za wystarczające, Bóg, który żyje z Boga i dla Boga. Prawdziwym katolikiem
i bym nie przenosił nad nie, nie czcił, nie naśladował i nie jest ten, którego duszę przenika życie nadprzyrodzone. Może
uwielbiał Tego, który powiedział o Sobie : ,,Beze Mnie nic powiesz ze smutkiem, że tacy ludzie, to „święci".
uczynić nie możecie“ (Jan 15, 5). Bogaci jesteśmy w wynalazki Tak, ale każdy katolik powinien być świętym. Pismo św.
techniczne i w postęp materialny, ale równocześnie kryzys wiernych chrześcijan nazywa świętymi.
i nędza potwierdzają prawdziwość słów Zbawiciela. „Daleko mi do świętości!" — powie ktoś. Nie wolno tak
b) Jestem katolikiem! Czy wobec tego nie rozumiem tego, mówić! Choć daleko jesteś od doskonałości, ale masz sposob­
co ludzkie? Owszem, jestem człowiekiem, istotą składającą się ność stać się świętym; jesteś dzieckiem Kościoła katolickiego —
należysz do szkoły świętych. Jesteś w Kościele, którego człon­
z ciała i z duszy.
kowie dążą do świętości.
Narodziłem się jako zwyczajny człowiek, obdarzony natu­
B) Jak stać się świętym? — zapyta ktoś. P r z e z p o s ł u ­
ralnymi popędami, ale potem ponownie się narodziłem według
szeństwo Kościołowi.
Tóth: VII.
15
226 227

a) Nie wolno naruszać przykazań Kościoła. W 18-tym roz­ niał pustymi frazesami nasze przekonania i zatruwał jadem!
dziale trzeciej Księgi Królów czytamy o zepsuciu moralnym Bądźmy katolikami w całej pełni, katolikami nie tylko w ko­
i religijnym ówczesnego żydowstwa. Dwór królewski przodo­ ściele, ale i w życiu! Niestety wielu katolików składa bożkom
wał w rozpuście. Bałwochwalstwo stało się religią państwową, pogańskim ofiarę ze swego nikczemnego życia!
fałszywi prorocy otaczali króla, wiara w prawdziwego Boga c) Archimedes powiedział: dajcie mi stały punkt, a ruszę
żyła w ukryciu, w zapomnieniu. ziemię. Stałym punktem w naszym życiu duchowym jest wiara
Wśród tej rozpusty, lekkomyślności i rozluźnienia woli za­ w Bóstwo Chrystusa; jeśli będziemy żyć zgodnie z prawami
grzmiał śmiały, potężny głos proroka Eliasza. ,,Pókiż będziecie bożymi, nie tylko, że poruszymy, ale zburzymy świat grzechu.
chromać na dwie strony? Jeśli Pan jest Bogiem, idźcie za Nim!“ Jestem katolikiem, więc bez wyjątku spełniam wszystkie
(III. Król. 18, 21). obowiązujące przepisy Kościoła, zachowując przykazania,
Prawa moralne i przepisy kościelne zabraniają nam chro­ Dumny jestem, że Kościół mój opiera się na tych trwałych
mać. Prawdziwy katolik idzie prosto i śmiało! Dziwna rzecz, dogmatach, że mogę brać udział w tylu przepięknych obrzę­
że ludzie chętnie śmieją się z fizycznie ułomnych, a nie widzą, dach, nabożeństwach, w jego hierarchii.
a nawet za coś dodatniego uważają, jeśli ktoś jest kaleką ducha, Albo Kościół jest nieomylny, albo nic nie jest wart! Jeśli
ęzęsto nazywa się dziwakiem, bigotem, a w najlepszym razie jest nieomylny, ufam mu bezwzględnie, nie wyśmiewam się,
zacofańcem tego, kto żyje według przykazań Kościoła, otwarcie niczego nie krytykuję!
wyznaje swoją wiarę i broni jej śmiało przed napaściami Jestem katolikiem, to znaczy, że mam świadomość katolicką
wrogów. i słucham Kościoła.
Kto chce iść prędko, nie może się potykać. Kto pragnie
osiągnąć tylko karierę światową, ten może nawet rozmyślnie III.
potyka się, kłania w prawo, w lewo, bo prostą drogą wątpię,
Kocham Kościół!
czyby osiągnął cel.
Współczesna opinia ludzka toleruje, a nawet popiera ka­ Nie tylko słucham, ale i kocham Kościół!
lectwo duchowe i moralne. Powszechnie słyszy się, że bez Jak należy kochać Kościół? A) Trzeba d l a n i e g o a p o ­
kompromisu, bez przymykania oczu na zło, człowiek nie da s t o ł o w a ć i B) b r o n i ć go, j e ś l i p o t r z e b a .
sobie rady w życiu. Dziś utarło się mniemanie, że życie spo­ A) Jeśli jestem katolikiem i kocham Kościół, to z radością
łeczne, handel, przemysł, polityka, literatura nic nie mają przyczyniam się do jego powiększenia, czyli, że żyje we mnie
wspólnego z wiarą i z moralnością. duch apostolski!
Coraz bardziej przekonujemy się o zgubnych skutkach tego a) Kto płonie radością, że jest członkiem Chrystusowego
rodzaju poglądów, toteż nigdy jeszcze ludzkość nie potrzebo­ Kościoła, ten nie zadawalnia się uświęceniem osobistym, ale
wała tylu ludzi o stałych zasadach moralnych! Dziś prawie różnymi sposobami stara się, by inni dostąpili tego radosnego
wszyscy kuleją, — rzadko spotkać człowieka, który by szedł szczęścia, Kto jest wykształcony, ten stara się oświecić innych,
prawą drogą! kto jest pełen zapału, chciałby zagrzać swe otoczenie.
b) Dziś modne są hasła o czystości rasy. „Nie mieszajmy Do uczczenia królestwa Chrystusowego, dziś już nie wy­
się z innymi rasami!a — woła eugenika. Słusznie! Ale pamię­ starcza kapłaństwo! Życie jest tak zawiłe, że nie do każdego
tajmy, że nakaz ten tyczy również spraw moralnych i religij­ zakątka trafi głos kapłana, toteż wielkie pole do popisu ma
nych. Bądźmy katolikami, nie pozwalajmy, żeby ktoś rozwad­ apostolstwo ludzi świeckich.
229
b) Najskuteczniejszym apostolstwem jest dobry przykład! i grzesznym, zawstydzi się go i Syn Człowieczy, gdy przyjdzie
Noblesse oblige! Zapytałem pewnego ucznia: „Kim jest twój w chwale Ojca Swego44 (Mar. 8, 38). Czy potrafimy w czasie
tatuś?“ — „Stolarzem, ale porzucił rzemiosło44 — odpowiedział napaści na Kościół zawołać ze świętym Pawłem: „Nie wstydzę
chłopiec. Jeszcze pół biedy! Ale znacznie gorzej przedstawia się się Ewangelii, gdyż jest mocą bożą, na zbawienie każdemu
sprawa, jeśli zapytam kogo, jaką wyznajesz wiarę, a usłyszę wierzącemu44 (Rzym 1, 16).
odpowiedź: „Jestem katolikiem, ale nie praktykującym . A ja wierzę! „Credo in unam sanctam catholicam et apo-
Jeśli jestem katolikiem, to powinienem mieć poczucie odpo­ stolicam Ecclesiam!44 „Wierzę w jeden, święty, katolicki i apo-
wiedzialności związanej z tą nazwą! Gdyby katolicyzm jeszcze stolski Kościół“.
głębszą posiadał ideę, gdyby siła dowodów jego boskiego po­
chodzenia i posłannictwa była jeszcze bardziej przekonywująca, * * *
to i tak bez dobrego przykładu wiernych nie mógłby się roz­ Na tym kończymy dwadzieścia kazań o Kościele i wierzę,
wijać. ze wielu z was z nich skorzystało i poznało lepiej Kościół,
Nie zdajemy sobie sprawy, jak działa dobry przykład, jak wierzę, że w wielu obudziła się świadomość katolicka i wdzięcz­
podziwiają innowiercy katolików, którzy mężnie znoszą cier­ ność dla Boga, że są katolikami.
pienia i trudy. Umarła komuś żona, mąż katolik w tym stra­ Jestem katolikiem, czyli członkiem Kościoła, któremu Chry­
sznym nieszczęściu widzi dopust boży, idzie wyżalić się u stóp stus powierzył głoszenie Swojej nauki.
Najświętszej Panny. Wraca wzmocniony i odświeżony. Któż Jestem katolikiem, czyli członkiem Kościoła, który prze­
może być bardzo dowcipny w towarzystwie, ale na nabożeń­ chował w całości spuściznę Chrystusa Pana i dotąd w Jego
stwie skupia się i nabożnie oddaje cześć Bogu; ów ma skromne imieniu wysyła misjonarzy w najdalsze strony świata i gorli­
dochody, ale słynie z dobroci i hojności, na jaką go stać; tam­ wie naucza ludzi po wsiach i miastach.
ten odchodzi uradowany i rozpromieniony od konfesjonału, by Jestem dumny z ciebie, kochana Matko, Kościele święty!
zacząć nowe życie... Oto przykłady poczucia odpowiedzialności Składam Ci przyrzeczenie słowami psalmisty: „Jeślibym Cię
katolickiej, które mają wielką moc apostolską! Jestem święcie zapomniał, niech zapomniana będzie prawica moja! Niechaj
przekonany, że świat prędzej nawróciłby się do Chrystusa, przyschnie język mój do podniebienia mego, jeślibym na Cię
gdyby życie każdego katolika było żywym świadectwem dla zapomniał44 (Ps. 136, 5—6).
nauki Zbawiciela. Wiem, że grzeszny świat Ciebie najbardziej nienawidzi, ale
B) Jeśli jestem katolikiem i kocham swój Kościół, to b r o ­ niech każdy wie, że im bardziej jesteś znienawidzony, tym bar­
n i ę go, jeśli zajdzie potrzeba; nie milczę, jeśli ktoś nań na­ dziej Cię kocham, tym głośniej wołam i wyznaję: Bo ż e ,
pada, a ja mogę go obronić. Czy dobra córka, dobry syn po­ ■ d z i ę k u j ę Ci z a to, ż e j e s t e m k a t o l i k i e m ! Amen.
zwoliłby, żeby w jego obecności szkalowano matkę? A jednak
wielu jest takich, którzy tchórzliwie milczą wobec napaści na
ich Matkę — Kościół.
Tysiące zarzutów wali się co dzień na Kościół! W gazetach,
na zebraniach, w towarzystwie, niektórzy są niewyczerpani
w krytykowaniu Kościoła. Czy mamy odwagę stanąć w jego
obronie? Czy pamiętamy słowa Chrystusa Pana: „Który by
się wstydził Mnie i słów Moich między narodem cudzołożnym.
231

1*^13 jakby za sobą wszystkie egzamina, ale posady jeszcze •


nie otrzymali, bo muszą najpierw oczyścić się ze zmazy grze­
chu: to Kościół cierpiący. Wreszcie, my dzieci padołu łez, na
którym musimy ciężko pracować i walczyć, tworzymy Kościół
walczący. Nauka o świętych obcowaniu oznacza, że miłość nad­
przyrodzona jest ścisłym łącznikiem między wszystkimi człon­
kami potrójnego Kościoła.
Przypatrzmy się bliżej tej wzniosłej nauce.
XXIV.

POTRÓJNY KOŚCIÓŁ BOŻY I.


Kościół walczący.
Kochani Bracia w Chrystusie !
C z ł o n k o w i e K a ś c i o ł a w a l c z ą c e g o to my, czyli
Bardzo wielu wiernych nie rozumie słów Składu Apostol­ chrześcijanie żyjący na ziemi. Nazywamy się dlatego „Kościo­
skiego: „Wierzę w świętych obcowanie". Nawet nie domyślają łem walczącym", ba walka przypadła nam w udziale.
się jak głębokie i wzniosłe znaczenie ma dogmat o świętych A) J e s t e ś m y K o ś c i o ł e m w a l c z ą c y m , bo wal­
obcowaniu. Ogromna szkoda, że tak słabo znamy naukę o świę­ czymy o królestwo boże na ziemi, mając przed oczyma pro­
tych obcowaniu i głębiej się nad nią nie zastanawiamy. Zwła­ mienny ideał moralności Chrystusowej, do którego dążymy
szcza człowiek współczesny, który taką wagę przywiązuje do wśród upadków i powstań.
innych cnót społecznych, powinien dogmat ten cenić narówni a) Sw. Paweł tak pisze do mieszkańców Efezu: „A przeto
ze złotem. Nauka o świętych obcowaniu — to najbardziej spo­ już nie jesteście obcymi i przychodniami, ale jesteście współ­
łeczny artykuł wiary, głoszący solidarność chrześcijańską, obywatelami świętych i domownikami Boga. Zbudowani na
przypominający, że nie jesteśmy osamotnieni, ale w każdej fundamencie Apostołów i Proroków, gdzie głównym kamieniem
chwili możemy liczyć na pomoc tysięcy ramion, zawsze goto­ węgielnym sam Jezus Chrystus, na którym cała dobrze zespo­
wych wesprzeć braci walczących z przeciwnościami życia. To lona budowa, rośnie w Kościół święty w Panu. Na którym
zupełnie zrozumiałe. tez i wy budujecie się razem na mieszkanie Boże w Duchu"
Oto ojciec ma trzech synów, z których jeden ma już dobrą (Ef. 2, 19 22) czyli Chrystus jest kamieniem węgielnym,
posadę, drugi zdał wszystkie egzamina, dyplom ma w ręku, a wierni cegłami na budowę, a wiemy, że jedna cegła wzmac­
ale szuka jeszcze zajęcia, a trzeci chodzi do szkoły, c^eka go nia drugą, kruchość jednej szkodzi drugiej.
twarda praca i walka życiowa, niewiadomo, co z niego będzie? b) W liście do Koryntian św. Paweł używa innego po­
Wszyscy trzej bracia kochają się i jeden drugiemu pomaga, równania, biorąc pod uwagę stosunek między poszczególnymi
jeden drugiego zachęca do wytrwania. Podobnie możemy sobie członkami ciała. „Jak jedno jest ciało, a członków ma wiele,
przedstawić — świętych obcowanie. a wszystkie członki ciała, choć ich jest wiele, przecież jednym
Słowo „święty" użyte w dogmacie oznacza nie tylko świę­ są ciałem, tak samo i Chrystus, bo w jednym Duchu wszyscy
tych kanonizowanych, ale wszystkich członków Kościoła. Nie­ my w jedno ciało zostaliśmy ochrzczeni" (I. Kor. 12, 12_13).
którzy z nich już osiągnęli cel — to Kościół triumfujący, inni Wynika z tego, że cokolwiek czyni jeden z członków, to szkodzi,
232 233

• lub pomaga innym. W innym miejscu mówi znowu św. Paweł: życia nie zapewnia nam ani wspólna nazwa, ani rasa i pocho­
„Żeby członki zarówno troszczyły się jedno o drugie. Jeśli dzenie, ani wzajemna zależność jednych od drugich...
co cierpi jeden członek, razem cierpią wszystkie członki; jeśli Czy więc jest coś na świecie, co by ludzi łączyło? Jest!
odbiera część jeden członek, razem radują się wszystkie Łącznikiem takim jest nasza wspólnota w Bogu! Ludzie żyjący
członki" (I. Kor. 12, 25—26). w Bogu są szlachetni, karni, wspierają się nawzajem i nawza­
B) Krzepi nas i dodaje odwagi świadomość, że w w a 1 c e jem sobie wybaczają — żyją bowiem w jedności. Powinni o tej
n i e j e s t e ś m y z d a n i n a w ł a s n e s i ł y , ale możemy przestrodze pamiętać małżonkowie i zrozumieć, że nigdy nie
liczyć na pomoc drugich i sami jej udzielać. będzie między nimi jedności, jeśli nie zjednoczą się i nie złączą
a) Kto nam pomaga? Przede wszystkim Kościół, niewyczer­ w Bogu! To sarno można powiedzieć i w odniesieniu do naro­
pane źródło łask bożych, przez Sakramenta, obrzędy, dogmaty, dów, społeczeństw, dzieci i rodziców: dopóki nie nastąpi wśród
święta, modły... Pomagają mi korne modlitwy zakonnic, zasługi nich jedność w Bogu, nie będzie na świecie zgody, cierpliwości,
męczenników, kapłani w Mszach św. codziennie modlący się wybaczenia i dobrej woli.
za nas. Warto zwrócić uwagę na styl modlitw kościelnych, Oto garść myśli, wynikających z artykułu wiary o Kościele
w których używa się stale liczby mnogiej, ponieważ Kościół walczącym!
często modli się za swoje dzieci.
Pomagają nam i nasi bracia chrześcijanie, przez wzajemną II.
modlitwę i dobre uczynki. Dziecko może się modlić, umartwiać
i przystępować do Komunii św. na intencję rodziców, rodzice Kościół cierpiący.
na intencję dzieci, małżonkowie jeden za drugiego, przyjaciel Kiedyś ustanie walka na ziemi... Zakończeniem życia jest
za przyjaciela itd. śmierć, po której nastąpi sąd. Dusze, które w chwili zgonu nie
b) Z dogmatu o świętych obcowaniu wypływa obowiązek miały grzechu śmiertelnego, tylko grzechy powszednie, i nie
pomagania sobie nawzajem i jeszcze jeden obowiązek solidar­ zadośćuczyniły za grzechy dawne, należą do Kościoła cierpią-
ności w modlitwie i miłości. Katolicy na całym świecie tworzą cego, i dotąd pokutują w czyśćcu, dopóki nie staną się godne
jedno ciało i jeśli jakiś jego członek zachoruje, to od razu musi oglądać Boga twarzą w twarz. W tym objawia się wzniosła
to odczuć cały organizm. Skoro gdzieś na świecie prześla­ nauka naszej świętej wiary, że śmierć nie zrywa więzów mi­
dują i zabijają katolików, nie mogę nad tym przejść do łości; nadal jesteśmy w łączności z naszymi zmarłymi i wielką
porządku dziennego; jeśli nie jestem w stanie osobiście temu pociechą jest dla nas, że możemy im pomagać w wypełnianiu
przeszkodzić, to przynajmniej pomodlę się za braci cierpiących pokuty!
według słów Apostoła: „Żeby członki zarówno troszczyły się Das Band, das uns verbindet,
jedne o drugie. Jeśli cierpi jeden członek, razem cierpią wszyst­ Lóst weder Zeit, noch Ort;
kie członki" (I. Kor. 12, 25). Was in dem H erm sich findet,
C) Nauka o świętych obcowaniu zawiera równocześnie Das wahrt in ihm auch fort.
upomnienie, o którym powinniśmy pamiętać, a mianowicie, że (Spitta).
n a s z ą n a j w i ę k s z ą s i ł ą j e s t w s p ó l n o t a w Bogu! Wiera w Kościół cierpiący zawiera dla nas upomnienie
Rzadkością jest dziś na świecie wzajemne zrozumienie, i pociechę.
braterstwo i wspólnota ducha! Brak tych cnót nie tylko naro­ A) Upomnienie polega na tym, że p o m a g a m y w c z y ś ć -
dom i społeczeństwom, ale nawet rodzinom. Idealnego współ­ e u c i e r p i ą c y m m o d l i t w a m i i o f i a r ą M s z y św.
234 235 -

a) Wierzę w świętych obcowanie, tj. wyznaję, że między „Nic nie szkodzi, bo posłałam go Maniusi do nieba44 — od­
członkami Kościoła żyjącymi na ziemi, w chwale niebios się powiedziała Zosia.
radującymi i w czyśćcu cierpiącymi i pokutującymi istnieje O, tak, kochani Bracia, warto się nad tym zastanowić: dusze
wzajemne oddziaływanie i wzajemna pomoc. Ten artykuł wiary zmarłe żyją, i możemy wysyłać im nie puste baloniki, nie
to jakby olbrzymi pierścień, lub przewód elektryczny, łączący kwiaty, nie marmurowe nagrobki, bo tym się nie ucieszą, ale
w jedną całość członki Kościoła walczącego, cierpiącego i trium ­ modlitwy, Msze święte, Komunie święte, umartwienia i dobre
fującego, krąży w nim niepojęta siła miłości, potęga modlitwy uczynki; te dowody naszej miłości z całą pewnością do nich
i wzajemnej pomocy. dojdą, przynosząc im wielką ulgę w cierpieniu.
Królestwo boże można podzielić jakby na trzy prowincje: To byłoby upomnienie, zawarte w artykule wiary o świętych
niebo, czyściec i ziemię. Nie ma między nimi żadnych granic, obcowaniu.
ich mieszkańcy porozumiewają się bez przerwy za pomocą B) Nauka o świętych obcowaniu przynosi równocześnie
promieni radiowych, płynących najdłuższymi falami wieczności, wielką pociechę dla osób osieroconych : z e z m a r ł y m i ,
którymi są Msza św., modlitwa, zadośćuczynienie, jałmużna, k t ó r z y od n a s o d e s z l i p o z o s t a j e m y p r z e c i e ż
umartwienie i każdy dobry uczynek. nadal w ścisłej łączności.
b) Jest zwyczaj, że gdy ktoś umrze, znajomi na znak współ­ a) Wiara w świętych obcowanie bardzo łagodzi dotkliwy
czucia przysyłają wieńce. Na niektórych pogrzebach nie widać ból po zgonie osób ukochanych. Jak wstrząsająca jest chwila
karawanu pod stosem kwiatów. Zwyczaj ten powstał pod zgonu najlepszej matki, najdroższego ojca, lub najbardziej
tchnieniem miłości, ale nikt się nie łudzi, że nieboszczykowi kochanego dziecka! Ledwie okrutna śmierć zada nam najbo­
kwiaty na nic się nie przydadzą, o wiele lepszy i bardziej leśniejszy cios, a natychmiast wiara przynosi pociechę, mówiąc:
chrześcijański jest zwyczaj, który obserwowałem w Szwajcarii: „śmierć44 oznacza tylko, że dusza wyzwolona z materii rozpo­
Zamiast kwiatów wysyłają tam osobom osieroconym obrazki częła żyć w nowym świecie, jest istotą niepodzielną i nieśmier­
w czarnej obwódce, na których wypisano, ile Mszy świętych telną i nie skrępowaną ani czasem, ani przestrzenią, ani ciałem
zostało zakupionych za zmarłego, albo jaką kwotę pieniężną i materią. Ojciec twój, dziecię „zmarło44 na ziemi, ale nadal
ofiarowano na cele dobroczynne na jego intencję. Takie współ­ żyje w Bogu.
czucie świadczy o żywej wierze i głębokiej świadomości o świę­ Tak, nasi „umarli dalej żyją w Bogu44, i ten fakt ma bardzo
tych obcowaniu. doniosłe następstwa, bo nasi zmarli po śmierci są bliżsi nas,
Pewnej małej dziewczynce zmarła siostrzyczka. Rodzice nie aniżeli za życia. W jaki sposób? Pan Bóg jest bliżej nas, aniżeli
mogąc pocieszyć dziecka, mówili jej, że siostrzyczka poszła do cokolwiek w świecie: bliżej niż ubranie, bliżej niż nasze ciało;
nieba i wskazywali palcem na firmament niebieski. Razu pew­ jeżeli więc zmarli żyją po śmierci w Bogu, to tym samym
nego w czasie przechadzki niepocieszona dziewczynka ujrzała znajdują się bliżej nas, niż za życia. Czy to nie wzniosła po­
sprzedawcę baloników, i zaczęła gwałtownie prosić matkę, by ciecha w żałobie?!
kupiła jeden balonik. Matka spełniła prośbę dziecka, oddała Ale to jeszcze nie wszystko!... Gdy wybije nasza ostatnia
balonik córeczce, która wypuściła z rączki sznureczek i balonik godzina, gdy musimy odejść na zawsze z grona osób najbar­
odleciał w górę, dziewczynka zaś w nabożnym skupieniu pa­ dziej ukochanych, świadomość, że nie zrywamy z nimi łączności,
trzyła za nim. ale — nawet z czyśćca — możemy dla nich więcej uprosić
„Zosienko, wstydź się, taka jesteś niezdarna — zganiła u Boga, niż za życia na ziemi — krzepi i wzmacnia na duchu
matka — już więcej nie zobaczysz balonika44. nie tylko osoby dotknięte żałobą, ale i umierającego, który
236 237

często zostawia na zierhi dzieci niezaopatrzone, lub słabą, nie­ nie wspomnie za życia, ale po śmierci miliony o nich mówią
zabezpieczoną wdowę. z największą czcią.
b) Powiedzcie, Bracia, czy wierzący katolik potrzebuje Czy kto znał za życia Teresę z Lisieux? A za to dzisiaj
dziwów spirytystycznych, wirujących stolików i tajemniczego znają ją wszyscy. Czy kto mówi dziś o Karolu Wielkim, Dzingis
wywoływania duchów w ciemnościach? Chanie, Pepinie, Alaryku, Hanibalu i innych znakomitych
Czy tego rodzaju praktyki może uprawiać katolik w całym wodzach? A równocześnie co dzień do prostego braciszka,
tego słowa znaczeniu, wiedząc, co zawiera artykuł wiary zmarłego przed 700 laty, miliony modlą się: „Święty Antoni
0 świętych obcowaniu?! Naszych drogich zmarłych nie tracimy, Padewski, módl się za nami!44 Czy kto prosi o pomoc Kleo­
lecz bez przerwy pozostajemy z nimi w łączności duchowej patrę, panią Pompadour i inne słynne damy? Czy kto je wzy­
przez miłość, ofiarność i wiarę. Nasi zmarli wyzwolili się wa? Nikt! Ale codziennie miliony pozdrawiają słowami gorącej
z kręgu myślenia, chcenia i czucia ziemskiego, zrzucili ciężar miłości Pannę z Nazaretu, która żyła przed 1900 laty: „Zdro­
materii, ale Bóg nadal pozostawił nas w łączności z nimi. Ten waś Mario!“
Bóg, przed którym oni już się znajdują, albo znajdą się wkrótce B) S ł u s z n i e z a t e m j e s t e ś m y d u m n i z n a s z y c h
po odcierpieniu mąk czyśćcowych, a przed którego oblicze i my braci zwycięskich w niebie!
pragniemy się dostać. a) Dziecko jest dumne ze swego uczonego ojca i nikt mu
Wiara w świętych obcowanie jest rzeczywiście krzepiąca
tego nie bierze za złe. Wnukowie są dumni z bohaterstw swych
1 pocieszająca! przodków — i nikogo to nie dziwi. Narody chlubią się wiel­
kimi mężami stanu — nikt się z tego powodu nie gorszy.
III.
Dlaczego więc gorszą się niektórzy i biorą za złe, jeżeli my
Kościół triumfujący. katolicy jesteśmy dumni ze swych braci, którzy mimo trudno­
ści i pokus stanęli na szczytach cnoty i odnieśli zwycięstwo?
Wszelka walka i wszelkie oczyszczające cierpienie kończy
Cześć świętych jest bowiem hołdem dla bohaterstwa ducha!
się zwycięstwem. Członkowie Kościoła, którzy zwycięsko do­
tarli do królestwa bożego, tworzą Kościół triumfujący. b) Dawne rody ze czcią przechowują obrazy swych przod­
A) G o d n y p o d z i w u j e s t l o s t y c h z w y c i ę z c ó w ! ków — nikogo to nie dziwi. Dlaczego więc niektórzy gorszą
a) Zmarli, jak inni, przeszli bramę, prowadzącą do świata nie posągami i obrazami świętych, którymi zdobią katolicy
nowego pozbawionego czasu i przestrzeni — i dziwna rzecz: swe domy?! Weźmy z punktu widzenia czysto ludzkiego: czy
nie zerwali z nami łączności, przeciwnie: czujemy, że nam są może coś dostarczyć wznioślejszego widoku niż kapliczka Matki
Miżsi, niż za życia i z całym zaufaniem się do nich zwracamy. Boskiej spotkana przy drodze, albo obraz Madonny na ścia­
Zmarł Aleksander Wielki, zmarł Cezar, zmarł Napoleon, nach sypialni, albo wzbudzić rzewniejsze uczucie, niż głos
przeszli do wieczności wielcy ludzie tego świata... Człowiek dzwonu wzywającego wśród ciszy wieczornej na Anioł Pański?
dzisiejszy obojętnie i w milczeniu przechodzi obok marmuro­ C) „Dobrze, dobrze — powiedzą niektórzy — nie zrażamy
wych pomników im poświęconych. Do świętych natomiast się tym, że czcicie swoich Świętych, lecz nie rozumiemy wa­
modlą się ludzie setki lat po ich śmierci, zwierzają się im ze szych p r ó ś b o i c h p o m o c . Modlicie się przecież do nich,
swych najgłębszych tajemnic. zamiast do Pana Boga. Kto to widział prosić Świętych o po­
b) Wielcy tego świata odbierają hołdy za życia, ale po moc? Dlaczego się nie zwracacie wprost do Wszechmogącego
śmierci szybko idą w niepamięć. O świętych zazwyczaj nikt Boga?44
238 239

Stawia się nam dwa zarzuty: na jeden właściwie możnaby w ten sposób, że wygłaszają oni przed Bogiem wielkie mowy
nie odpowiadać, drugi zaś jest prawdziwy i nawskróś słuszny. na nasze usprawiedliwienie, byłaby to przesada, w niebie wy­
a) Zarzut, który trzeba by pominąć milczeniem, jest, że — starcza jedno spojrzenie świętego ku Bogu, w którym pro­
„świętych stawiamy na miejsce Boga, że im oddajemy cześć mienieje prośba naszego triumfującego w niebie brata: Panie,
boską i z powodu nich zapominamy o prawdziwym Boguu. już jestem Twoim szczęśliwym dziecięciem. Udziel pomocy
Puste, bezpodstawne i złośliwe gadanie! Nawet małe dzieci temu lub tamtemu bratu, żyjącemu na padole łez, by mógł
katolickie wiedzą, że świętym nie oddajemy czci boskiej, tylko się tu dostać i Ciebie również oglądać.
taką, jaka im się należy, co nie tylko nie przeszkadza w na­ Kościół święty nasze prośby zwraca przez świętych do
szych modlitwach do Boga, lecz przeciwnie, jest naszym po­ Boga. Przeczytajcie którąkolwiek modlitwę, do jakiegokol­
mocnikiem w dążeniu do Boga. Z bólem przyznajemy, że cześć wiek świętego zwraca się modlący Kościół, prośbę swoją
oddawana świętym niejednokrotnie jest źle pojmowana, ale zawsze kończy słowami: „Przez Chrystusa, Pana naszego^.
jest to rzecz ludzka i wynika z nieznajomości zasad wiary, Poza tym Kościół podkreśla na każdym kroku, że najważ­
czemu Kościół natychmiast się przeciwstawia, bezlitośnie tę­ niejszą cześć czci świętych stanowi ich naśladowanie. Dobrze
piąc wszelkie przesady. Ale i to jest prawdą, że ludzie nie robimy, że podziwiamy świętych, że prosimy ich o pomoc, ale
potrafią należycie ocenić stanu duchowego swych bliźnich, postępujemy najlepiej, gdy naśladujemy ich cnoty i bohater­
i bardzo łatwo sądzą i gorszą się, zamiast zadać sobie trud, skie życie.
by zrozumieć postępowanie innych. Przychodzi np. do swego •k k k
księdza proboszcza rolnik i prosi, by odprawił Mszę świętą na
cześć św. Antoniego w intencji, by wyzdrowiała krowa-żywi- Oto, kochani Bracia, jak wiele podniosłych, szlachetnych
cielka dzieci. Mieszkaniec miasta oburzy się, że to zabobon i krzepiących myśli mieści się w artykule wiary o świętych
ubliżający czci świętych! Ale kto wie, co oznacza krowa dojna ■obcowaniu! Jest to dogmat najbardziej społeczny, łączy bowiem
dla rodziny obarczonej licznym potomstwem, ten się nie zgor­ niciami wzajemnej miłości obywateli trzech mocarstw.
szy prośbą chłopa. „Chleba naszego powszedniego daj nam My, żyjąc na ziemi, jesteśmy jakby dziećmi w szkole bożej:
dzisiaj...“ „Ale nas zbaw od złego“ — kazał się przecież modlić jeszcze długo musimy się uczyć, by otrzymać dyplom prowa­
Pan Jezus. A czy choroba krowy-żywicielki nie jest wielkim dzący do nieba. Bracia w czyśćcu mają już dyplom w ręku,
złem dla rolnika? ale z powodu braku pewnych formalności, muszą czekać
b) Czy słuszny jest drugi zarzut, że świętych prosimy w cierpieniu swej „kolejki". Bracia w niebie już posiadają
o wstawiennictwo u Boga? Istotnie, ale w tej prośbie mieści wszystkie uprawnienia do życia wiecznego.
się wzniosła prawda psychologiczna, która może napełnić Naprawdę nie mogę zrozumieć, czy jest co zdrożnego, gdy
tylko radością. dzieci Kościoła walczącego błagają swych Braci i Siostry
Im wyraźniej odczuwamy bezdenną przepaść między świę­ w Kościele triumfującym: Najdroższa siostro Tereso, kochany
tością Boga i naszym grzesznym życiem, z tym większym zau­ bracie Franciszku... Najświętsza Mario Panno, powierzam Ci
faniem zwracamy się do tych, którzy są bliżej Boga i są Jego przedłożenie mej kornej prośby Panu Bogu. Usuń z mej prośby
przyjaciółmi... świętymi. Bardziej na to zasługują, by ich co niewłaściwe, a dodaj, co uważasz za potrzebniejsze dla mnie
prośby prędzej zostały wysłuchane i oni lepiej umieją się i wstaw się za mną do Boga. Tak się módl za nami św. Stani­
modlić, niż my. sławie, św. Wojciechu, św. Tomaszu Morusie, abyśmy się stali
Wstawiennictwo świętych u Boga nie wyobrażamy sobie godnymi obietnic Pana Chrystusowych...
240

Dziś rzadkością jest bezinteresowna miłość, przyjacielska


pomoc, szczera życzliwość i wierna przyjaźń, ale my katolicy
jesteśmy w tym szczęśliwym położeniu, że miliony najszla­
chetniejszych dusz modlą się za nas przed tronem Wszech­
mocnego.
Pragnę hyc posłusznym i dzielnym członkiem Kościoła
walczącego, bym jak najkróciej przebywał w Kościele cier­
piącym, a szybko dostał się do Kościoła triumfującego: d o
k r ó l e s t w a m o j e g o O j c a N i e b i e s k i e g o ! Amen. XXV.

WIERZĘ W GRZECHÓW ODPUSZCZENIE!


Kochani Bracia w Chrystusie !

Żaden artykuł wiary tak nie podnosi na duchu i nie krzepi,


jak świadomość odpuszczenia grzechów, człowiek bowiem zdaje
sobie sprawę z popełnionego grzechu, chciałby się od niego
uwolnić, a nasza święta wiara zapewnia, że możemy to uczynić
przez sakrament pokuty.
Człowiek zbuntowawszy się przeciwko boskim przykazaniom
upadł bardzo nisko, ale mimo swego upadku nie stracił całko­
wicie poczucia moralnego i w chwilach duchowego spokoju
pragnie, by wyzwolić się z jarzma grzechu. Dawne pogańskie
obrzędy są nieraz wyrazem wstrząsającego błagania o odpu­
szczenie grzechów. Człowiek pragnąc wewnętrznego spokoju
* ciągle szukał źródeł przebaczenia, ale wiara nieobjawiona nie
dawała żadnej rękojmi bezwzględnego odpuszczenia grzechów.
Daremne były ofiary przebłagalne, daremne żałosne skargi
złamanej duszy ludzkiej, człowiek odetchnął i uspokoił się do­
piero wtedy, gdy upewnił się, że Bóg przyjmuje zadośćuczy­
nienie i przebacza! Zadośćuczynienie, jako rzecz skończona nie
mogła zmazać podłości popełnionych wobec nieskończonego
Boga. Dlatego musiał złożyć zadośćuczynienie Bóg-Człowiek,
Jezus Chrystus, którego śmierć zapewniła nam odpuszczenie
grzechów.
Jakaż to wzniosła i pocieszająca nauka! Kto rozważył choćby
tylko raz, że I) g r z e c h i s t n i e j e , i dowiedział się zobja-
Tóth: VII.
16
242

wienia Pańskiego, że II) i s t n i e j e i o d p u s z c z e n i e Mimo dziedzicznego obciążenia, złego towarzystwa, słuszne


g r z e c h ó w , tego nie trzeba przekonywać, że artykuł wiary są słowa św. Jana Ewangelisty: „Jeśli mówimy, że grzechu
o odpuszczeniu grzechów jest najbardziej podniosłym dogma­ nie mamy, sami siebie zwodzimy, a prawdy w nas nie ma"
tem naszej świętej wiary. (I. Jan 1, 8). Jakiś psycholog zauważył, że dorosły patrząc
w oczy dziecka, rozpogadza się momentalnie, zato dziecko, gdy
I. spojrzy w oczy dorosłego, chmurzy się. Dlaczego? Dlatego, bo
Grzech istnieje! dorosły w oczach dziecka widzi szczęście utraconego raju,
a dziecko w oczach dorosłego dostrzega smutny, grzeszny świat,
Co nazywamy właściwie grzechem? czekający nań w przyszłości (Rosegger).
A) Najpierw odpowiem tym, którzy z a p r z e c z a j ą Grzech niestety istnieje naprawdę, jest smutną, opłakaną
i s t n i e n i u g r z e c h u n a ś w i e c i e. rzeczywistością!
a) Czy to możliwe, by się znaleźli tacy ludzie? Niestety, B) Człowiek wierzący nie przeczy s t r a s z l i w e m u ,
są, udają mędrców, po uszy toną w odmętach grzechu, tw ier­ o k r u t n e m u is tn ie n iu grzechu.
dząc, że słowo „grzech" trzebaby wykreślić ze słownika. a) Największym nieszczęściem dla człowieka to wola, sprze­
„Właściwie nie ma grzechu! — mówią. Najwyżej można po­ ciwiająca się woli hożej. Choroba, kalectwo fizyczne, utrata
wiedzieć, że człowiek jest ułomny, chwiejny, jest igraszką majątku, śmierć ukochanych osób, to ciężkie dopusty losu, ale
w ręku namiętności... Istnieje słabość, ułomność, namiętności, to wszystko nic nie znaczy wobec utraty Boga przez grzech.
wady, niedoskonałości, — ale nie ma grzechu!" Grzech niszczy fizycznie i duchowo! Człowiek grzesząc, prze­
Nic straszniejszego nad widok ludzi tonących w grzechu, ciwstawia swoją, małą, nędzną wolę ludzką woli Wszechmoc­
a przy tym głoszących, że go nie ma! Niebezpieczne złudzenie nego, Nieskończonego Boga. Dusza przeciwstawia się duszy:
chorych, wariatów, zbrodniarzy, zabójców, degeneratów, którzy stworzona dusza człowieka, swojemu Stwórcy. Grzech to bunt
są dowodem prawdziwości słów Pisma św.: „Grzech czyni ludzi człowieka przeciwko Ojcu i Bogu!
mizernymi'' (Przyp. 14, 34) — a uporczywie twierdzą, że nie b) Chcesz wiedzieć, co to jest grzech? Pomyśl, kim jest Bóg?
ma i nie ma grzechu! Bóg jest słońcem ożywczym duszy, grzech jest ciężką chmurą,
Ile łez, ile krwi, ile płaczu, ile przekleństw idzie w ślady która ją zasłania. Bóg jest ośrodkiem duszy, — grzech cięża­
grzechu, a mimo to ludzie o tym nie pamiętają! rem, który ją odciąga od Boga.
Dziś modne usprawiedliwiać i bronić grzechu! Dawniej ma­ Bóg jest źródłem radości. „Dla Siebie stworzyłeś nas Panie
wiano o przestępcach, że to ludzie „urodzeni pod złą gwiazdą", i niespokojne jest serce nasze, nim nie spocznie w Tobie" —
dziś usprawiedliwia się ich „kompleksami", „konstytucjami", mówi św. Augustyn, — a grzech nie pozwala człowiekowi
„dziedzicznością", „wadami przodków" itd. „Taką mam na­ spocząć w Bogu.
turę", „odziedziczyłem złe skłonności", „okoliczności popchnęły Jak olbrzymi blok ołowiu, tak ciąży na nas grzech. Każdy
mnie do złego" — słyszymy na każdym kroku. z nas to odczuwa, bo każdy musi uznać, że człowiek ma chwile
b) Bracia! Kościół zdaje sobie sprawę z groźnych następstw słabości! Jak w górach podczas roztopów rusza mała grudka
dziedziczności, — ale nie jest na tyle łatwowierny, żeby wszelkie śniegu i rośnie w biegu, aż przybiera groźne rozmiary lawiny
zło stąd wyprowadzać. Wiemy, że złe wychowanie, niemoralne i wszystko druzgoce po drodze, tak i pierwszy grzech, który
środowisko osłabia wolę, a więc i odpowiedzialność, ale każdy zjawił się w zaraniu życia ludzkiego, urósł, przygniatając sobą
przyzna, że do pewnego stopnia odpowiadamy za swoje czyny. miliony dusz: aż nagle — niespodzianie przed 1900 laty załamał
244 245

się i skruszył o dwie na krzyż złożone belki: o krwawy krzyż zgubionej drachmy i opowiadała sąsiadkom z radością o od­
Chrystusa, który stanął mu na drodze! Odtąd grzech stracił nalezionej zgubie (Łuk. 18, 8 i nast.).
swą moc wobec człowieka: jeśli człowiek chce, może się wy­ Siebie nazywa Pan Jezus lekarzem: „Zdrowi nie potrzebują
zwolić z pod jarzma złego. Od tego czasu wyznajemy z ufnością: lekarza, ale ci, którzy źle się mają, albowiem nie przyszedłem
„Wierzę w grzechów odpuszczenie^ wzywać sprawiedliwych, lecz grzesznych“ (Mar. 2, 17). Odpu­
Czy tak jest naprawdę? Czy to tylko złudzenie, czy rzeczy­ szcza grzechy paralitykowi, jawnogrzesznicy, wiarołomnej
wistość, czy sen? Czy naprawdę grzechy mogą być odpuszczo­ żonie. Mając na myśli Swoje nieskończone miłosierdzie, opo­
ne? Być człowiekiem, to znaczy upadać, ale czy można powstać, wiada nam wzruszającą, a zarazem podnoszącą przypowieść
czy nie musi się tkwić w bagnie grzechu? Czy można się oczy­ o synu marnotrawnym, a nawet konając na krzyżu, odpuszcza
ścić? Czy istnieje odpuszczenie grzechów? grzechy łotrowi. „Zaprawdę mówię tobie, dziś jeszcze ze Mną
będziesz w raju“ (Łuk. 23, 43).
II. Możemy więc z całą ufnością modlić się: „Wierzę w grze­
chów odpuszczenie!“ Wierzę, że nie muszę włóczyć z sobą
Grzechów odpuszczenie! strasznego ciężaru zła!
Tak, grzechy mogą być odpuszczone! Cierpienia Chrystusa: B) Zastanowiwszy się nad tym, rozumiem dobrze c z y m
wyjednały nam odpuszczenie grzechów. Strumień krwi, który jest s a k r a m e n t pokuty.
wypłynął z Przenajświętszego Serca Chrystusowego odradza,, a) Co to jest spowiedź? Wielkie sprzątanie. Sakrament
oczyszcza dusze, zmazuje grzechy. pokuty możemy porównać do wielkiego sprzątania; podczas
A) P a n J e z u s m ó w i ą c o o d p u s z c z e n i u g r z e ­ którego myjemy okna, podłogę, odświeżamy ściany, wymia­
c h ó w , wyraża się bardzo pięknie i obrazowo, używa trafnych tamy kurz z każdego kąta, odnawiamy meble, wietrzymy. —
porównań i plastycznych zwrotów! To zrozumiałe, bo dlatego >>Łzy pokuty — mówi św. Bernard — to jakby chrzest; chrzest
przyszedł na ziemię. Odpuszczenie grzechów, to cel Jego ziem­ nie ponawia się, ale łzy pokuty odradzają nas na nowo“.
skiego życia! Porównuje Siebie do dobrego pasterza, który W pismach Pazmany’a czytamy ciekawe, może zanadto
szukał zgubionej owieczki, aż ją wreszcie znalazł, a znalazłszy dobitnie porównanie: człowiek uciekający przed własnym su­
zawołał ucieszony: „Radujcie się ze Mną, że znalazłem owcę mieniem, to jak głupia stara kobieta; w młodości lubiła lustro,
Moją, która była zginęła. Powiadam wam, że większa będzie ale odkąd pojawiły się zmarszczki na twarzy, nigdy nie patrzy
w niebie radość nad jednym grzesznikiem pokutującym, niż w zwierciadło i chętnie stłukłaby wszystkie. Człowiek grzeszny
nad dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwymi, którzy nie dlatego nie lubi patrzeć w swoją duszę, bo widzi w niej brzy­
potrzebują pokuty “ (Łuk. 15, 6—7). dotę grzechu. Wielcy grzesznicy unikają spowiedzi tak samo,
Więc Bóg, nie tylko że nie gniewa się na odnalezioną, jak brzydcy ludzie lustra — mówi Pazmany. — Prawda rów­
owieczkę, która zbłądziła, ale z radością niesie ją do domu. nież, że kto często się spowiada, ten nie może być człowiekiem
Nie tylko wspaniałomyślnie odpuszcza grzechy, ale jest wy­ złym, bo spowiedź, to uporządkowanie duszy.
rozumiały wobec słabości ludzkiej. W oczach bożych nawró­ b) Spowiedź jest jeszcze czymś więcej: przebudzeniem ze
cony grzesznik ma taką samą wartość, jak człowiek sprawie­ strasznego letargu do rzeczywistości, uwolnieniem się spod
dliwy. przygniatających ciężarów. Przez życie toczą się potworne
Innym razem Pan Jezus myśląc o grzesznikach, mówi przy­ lawiny zła, kamienie grzechu, przytłaczają duszę, i prawdziwe
powieść o dobrej gospodyni, która pilnie szukała w pokoju to dla nas błogosławieństwo, że możemy się od nich uwolnić.
246 247

O jakże tęskni dusza za Bogiem! Słyszałem opowiadanie- rozbił głowę. Okaleczyłem sobie ręce, zdawałem sobie sprawę
0 człowieku, który nie dostał rozgrzeszenia. Nie dostał rozgrze­ z grożącego mi niebezpieczeństwa; zacząłem się modlić i od­
szenia, — straszne pomyśleć! Jaki grzech popełnił, że nie do­ zyskałem otuchę; uczyniłem ostatni wysiłek, starałem się wy­
stał rozgrzeszenia? Z pewnością nie chciał się poprawić z ja­ dostać z obrębu skał na otwarte morze i wreszcie udało mi
kiejś wielkiej wady, bo trzeba wiedzieć, że jeśli ktoś wciąż się wydostać z objęć śmierci... Nie jeden jeszcze raz byłem
popełnia jakieś wielkie grzechy i nie chce się ich pozbyć, ten w rozmaitych niebezpieczeństwach, ale nigdy nie wybiera­
nie może otrzymać rozgrzeszenia. Co zrobił wspomniany czło­ łem się z takim spokojem ducha na tamten świat, jak wten­
wiek, by uspokoić swoje sumienie? Bawiąc na letnich wywcza­ czas** 1).
sach między schizmatykami, przeszedł do ich kościoła i tam W takim oświetleniu we właściwy sposób pojmujemy słowa
się komunikował, żeby uspokoić wzburzone sumienie. Natu­ św. Pawła: ,,Jak przez jednego człowieka grzech wszedł na
ralnie, że takie postępowanie, to oszukiwanie samego siebie ten świat, a przez grzech śmierć i tak na wszystkich ludzi
1 świata, ale wymownie świadczy o tęsknocie za Bogiem. śmierć przeszła, bo wszyscy (w jednym) zgrzeszyli** (Rzym 5,
Jakąż odczuwamy radość, jaką ulgę i pociechę, mogąc 12). Według słów Pisma św. grzech jest przyczyną śmierci, zła,
w spowiedzi świętej zrzucić swe przewinienia i wyznać: Boże, smutku i choroby. Jeśli choroba pochodzi z grzechu, w takim
zgrzeszyłem, ale dla Twego świętego miłosierdzia błagam Cię, razie z ich odpuszczenia płynie zdrowie! Z grzechu pochodzi
odpuść moje grzechy, jak odpuszczasz innym grzesznikom, niepokój żrący duszę, ze spowiedzi tryska pogoda i spokój!
którzy Cię o to proszą. Odpuściłeś winy królowi Dawidowi, Jeśli grzech jest robakiem, który toczy duszę i ciało, to odpu­
słusznie wyśpiewywał o Tobie król Dawid: ,,Ofiara dla Boga szczenie grzechów jest ożywczym pokarmem, który powoduje
jawnogrzesznicy, wzruszyłeś się na widok żalu Piotrowego, rozrost człowieka. Jeśli grzech czyni z nas nerwowych, psycho­
duch skruszony, sercem skruszonym i uniżonym, Boże nie patów, w takim razie konfesjonał jest pierwszorzędną poradnią
wzgardzisz!4* (Ps. 50, 19). dla ludzi nerwowych. Jeśli nerwowość zakłóca równowagę
Rzeczywiście spowiedź jest skuteczną ucieczką od grzechu! człowieka, to jasne, że człowiek grzeszny łatwo ulega tego
c) A co więcej: zapewnia bezpieczeństwo, wzmacnia i uspo­ rodzaju zaburzeniom. W Piśmie św. czytamy: „Boga się bój
kaja duszą. Gnębi nas ból, smutek, przytłaczają upadki, dręczą i strzeż przykazań Jego, bo to jest cały człowiek** (Ekl. 12, 13).
nieporozumienia, ciągła walka z lada powodu, uginamy się pod Czyli, że kto nie zachowuje przykazań bożych, nie jest „ca­
naporem zła, ale spowiedź łagodzi nasz stan i podnosi na łym** człowiekiem, nie jest zdrowy. Przeciwnie, kto często
duchu. i szczerze spowiada się, ten nie może być człowiekiem zepsu­
Każdy z nas przypomina sobie, jaki czuł się wesoły, mocny, tym, zgorzkniałym pesymistą. Widzimy więc najwyraźniej, jak
pełen nadziei po dobrze odprawionej spowiedzi! Ile razy czu­ olbrzymi wpływ ma spowiedź na zdrowie ludzkie!
liśmy coś podobnego, co wielki Węgier Stefan Szechenyi. Ma­ C) Zastanawiając się nad tym, nie będziemy czekali na
jąc 28 lat, odprawił w Katanii wielkanocną spowiedź, potem rozkaz, ani namowy, żeby się często spowiadać, lecz z r a ­
poszedł się kąpać w morzu i omało nie utonął. ,,Morze było doś ci ą b ę d z i e m y dbać o c z y s t o ś ć duszy.
wzburzone — pisze w swoim dzienniku — olbrzymia fala rzu­ a) Kościół katolicki, jako minimum swych wymagań, żąda
ciła mnie o skały, aż mnie zamroczyło... Nikogo nie było w po­ od swoich wiernych, aby przynajmniej raz do roku przystę­
bliżu, ktoby mnie mógł ratować. Starałem się resztkami sił powali do sakramentu pokuty. Z bólem musimy stwierdzić,
dobić do przystani, ale fale przygnały mnie znowu do skał;
wyciągnąłem przed siebie obie ręce, bo z pewnością byłbym b F ried rich , Szechenyi Istv an elete I. 71.
248 249

że są ludzie, którzy nawet to uważają za ciężar nie do znie­ Bracia! W dzisiejszym kazaniu była mowa o wielkiej tra­
sienia i nie zachowują tego przepisu. gedii człowieka — o grzechu. Ale mówiłem również o wielkim
— Czy odprawiłeś spowiedź wielkanocną? miłosierdziu bożym: o ich odpuszczeniu.
— Nie! Nie cierpię spowiedzi, denerwuje mnie... Upaść to rzecz ludzka, powstać z grzechów to łaska Boża.
— Dziwne! A co robisz, jeśli jesteś zakatarzony? Możemy upaść wszyscy, to jest nasza ludzka tragedia, ale też
— Też pytanie! Zażywam aspirynę i popijam szklanką wszyscy możemy wstać, to jest nasza chrześcijańska pociecha.
silnej herbaty. Jeśli mamy szczery żal, nie powinniśmy się niczego obawiać:
— A to cię nie podnieca? łaska Chrystusa jest mocniejsza nad wszystko! ,,Jeśli wy­
— Owszem. znajemy grzechy nasze, to On wierny i sprawiedliwy, odpuści
— No widzisz! Żeby uwolnić się od kataru, gotów jesteś nam grzechy nasze i oczyści nas od wszelkiej nieprawości^
podniecić się lekarstwem i herbatą, a boisz się emocji w spo­ (I. Jan 1, 8).
wiedzi świętej... Posłuchaj, mam skuteczny sposób, żeby Ale pamiętajmy, że warunkiem odpuszczenia grzechów jest
cię spowiedź nie podniecała: spowiadaj się częściej. Im czę­ szczery żal, chęć poprawy, zmiana postępowania na lepsze.
ściej będziesz się spowiadał, tym mniej się będziesz denerwo­ Przystępujmy z radością do sakramentu pokuty, spowia­
wać. dajmy się tak, żebyśmy odchodzili od konfesjonału z ulgą
b) Nawet przeciętny katolik nie może zadowolnić się do­ na duszy, ale przede wszystkim starajmy się uchronić od
roczną spowiedzią, ale musi częściej przystępować do sakra­ dalszych upadków!
mentu pokuty. Musimy stwierdzić z radością, że z każdym Dusza jest zwierciadłem, w którym widnieje oblicze Boga,
rokiem rośnie liczba wiernych,> którzy kilka razy w ciągu strzeż się, żebyś go nie powalał!
roku, a nawet co miesiąc spowiadają się, bo wiedzą, że częsta Dusza jest drogocennym naczyniem, uważaj, żebyś go nie
spowiedź odświeża, wzmacnia, upiększa duszę. stłukł!
Dziś — chwała Bogu — już minęły te czasy, kiedy gorszono Dusza jest cudnym instrumentem, na którym Bóg wygrywa
się nawet z częstego oczyszczania duszy. czarowne melodie — bacz, żebyś go nie rozstroił!
,,Słyszysz — musi mieć dużo grzechów ten pan, bo tak Dusza jest jak słaba ptaszyna — nie zgnieć jej!
często się spowiada! Ja tylko raz w roku się spowiadam!“ — Dusza jest kryształowym źródłem — nie zatruj go!
mówili lekkomyślnie ludzie powierzchowni, a powinni się za­ Dusza jest przepięknym kwiatem — nie zbrukaj go błotem!
stanowić, kto jest brudniejszy, czy ten, kto co dzień się myje, Dusza jest płonącym ogniem — nie wygaś go!
czy ten, kto tylko raz na rok odniechcenia otrze się z brudu. Dusza jest tęsknotą do Boga — nie niwecz jej!
Są gospodynie, które rzadko sprzątają, ale porządna pani domu, Dusza jest dzieckiem Boga, aniołem wędrującym po zie­
co dzień ma dużo roboty, jeśli chce mieć porządek i utrzymać mi, — żyj tak, żebyś ją kiedyś zaprowadził z powrotem do
czystość w domu. Kto często się spowiada, jest troskliwą, sta­ Boga! Amen.
ranną gospodynią, która brzydzi się nie tylko wielkim brudem,
ale skrupulatnie wyciera kurz w każdym kącie; spowiadamy
się często nie dlatego, że mamy dużo grzechów, ale dlatego,
żeby ich nie mieć.
x x x
tował, tylko nie w konfesjonale! To krępujące, formalistyczne!
Poco mówić kapłanowi o swoich grzechach, sam Bóg zrozumie
mnie najlepiej!
W dzisiejszym kazaniu rozpatrzymy, czy, aby otrzymać
odpuszczenie grzechów, potrzebna jest spowiedź? Czy Chrystus
rzeczywiście ustanowił sakrament pokuty? Przekonamy się,
że I) S p o w i e d ź p o c h o d z i o d C h r y s t u s a P a n a ,
dalej, że II) s p o w i e d ź d o s k o n a l e o d p o w i a d a n a ­
XXVI. t u r z e l u d z k i e j , i że III) s p o w i e d ź j e s t b ł o g o s ł a ­
w i e ń s t w e m dla ludzkości.
SAKRAMENT POKUTY
JEST USTANOWIENIA BOŻEGO
I.

Kochani Bracia w Chrystusie ! Spowiedź ustanowił Pan Jezus.


Od czasu, kiedy pierwsza para ludzka popadła w grzech, Odpuszczenie grzechów jest uwarunkowane spowiedzią; tak
w dziejach świata widać gorące pragnienia uwolnienia się chciał Chrystus Pan, Założyciel sakramentu pokuty.
i oczyszczenia od grzechu. Przypatrzmy się czasom przedchry- A) Pan Jezus przed 1900 laty umarł dla nas i odkupił nas
stusowym i stwierdzimy ze wzruszeniem, że ówcześni ludzie od grzechu. Powstaje pytanie: w j a k i s p o s ó b p o s z c z e ­
chcieli uwolnić się spod jarzma grzechu. Urządzali kąpiele gólni ludzie dostąpią owoców odkupienia?
rytualne, zabijali najpiękniejsze zwierzęta, składali nawet Jakie są środki, które czynią każdego z nas uczestnikiem za­
krwawą ofiarę ze swoich dzieci, żeby tylko przebłagać obra­ sług Zbawiciela? Przez co spływa na nas łaska odpuszczenia
żone bóstwo! grzechów?
Pociechę, której daremnie szukało pogaństwo, dała ludz­ a) Pierwszym środkiem uczestniczenia w zasługach Chry­
kości ofiara Chrystusowa. Człowiek buntując się przeciwko stusowych jest chrzest. Przez chrzest stajemy się członkami
Bogu, obraził Go tak bardzo, że sam nie byłby w stanie na­ mistycznego ciała Chrystusa i ze względu na Jego nieskoń­
prawić winy, dopiero Bóg przez zasługi Swojego Syna pomógł czone zasługi Bóg odpuszcza nam dotychczasowe nasze winy;
nam uwolnić się od grzechu i otrzymał należyte zadośćuczy­ ale Bóg, dobrze znając naturę ludzką, wiedział, że i po chrzcie
nienie. będziemy potrzebować środków odpuszczenia grzechów, dlatego
Grzech jest czymś tak ohydnym, tak strasznym i w stręt­ założył sakrament pokuty, żebyśmy za pośrednictwem spowied­
nym, że człowiek nawet mimowoli wzdycha z ulgą na samo nika mogli się uwolnić od grzechu.
wspomnienie możliwości spowiedzi i z radością wyznaje: „Wie­ b) Dobrze, — powie ktoś — ale dlaczego potrzebne jest
rzę w grzechów odpuszczenie**, ale odpuszczenie grzechów pośrednictwo kapłana? Czy Bóg nie może mi odpuścić w ukry­
uwarunkowane jest pewnymi zastrzeżeniami, które nie wszyst­ ciu grzechy, jeśli tylko szczerze za nie żałuję? Czy nie wy­
kim się podobają. Owszem, każdy chciałby, żeby mu odpu­ starczy wspólne oskarżenie się i szczery żal? Poco krępować
szczono grzechy, ale wielu chciałoby to załatwić bezpośrednio ludzi osobą kapłana? Czy konieczna jest spowiedź przy kon­
z Bogiem, a nie przez spowiedź! Będę się upokarzał, poku­ fesjonale?...
252 253

Bracia i Siostry, którzy stawiacie tego rodzaju zarzuty, Następnie powiedział: ,,Jak Mnie posłał Ojciec, i Ja was
pamiętajcie, że spowiedź pochodzi od Boga. Czy nie wydaje posyłam“ (Jan 20, 21). Słyszycie? Jak Bóg posłał Chrystusa,
się wam naturalną rzeczą, że warunki zadośćuczynienia dyktuje tak i On posyła Swoich apostołów. Wiemy w jakim celu po­
strona obrażona? słał Bóg Pana Jezusa; Sam nam to powiedział. „Duch Pański
— Nie pójdę się spowiadać ze swoich grzechów księdzu! — nade Mną; dlatego Mnie pomazał, abym opowiadał Ewangelię
krzyczał pewien mąż, gdy go żona namawiała do spowiedzi. ubogim, posłał Mnie, abym uzdrowił skruszonych na sercu“
— Ja też nie! — odpowiedziała spokojnie żona, (Łuk. 4, 18). W tym celu posyła Pan Jezus apostołów.
„To powiedziawszy, tchnął na nich i rzekł im: weźmijcie
— Co mówisz? Przecież co miesiąc chodzisz do księdza
Ducha Świętego, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczo­
do spowiedzi.
ne, a* którym zatrzymacie, są zatrzymane^ (Jan 20, 22. 23).
— A ty, nie co dzień do kogoś telefonujesz? Powiedz, czy
Czy trzeba mówić wyraźniej? W Piśmie św. mamy dużo
aparatowi telefonicznemu opowiadasz sprawy, czy też temu,
miejsc, potrzebujących wyjaśnienia, ale ten ustęp po pierw­
kogo wzywasz przez telefon? Kiedy się spowiadam przed ka­
szym przeczytaniu każdy zrozumie. Są to znane i bardzo często
płanem, zdaję sobie sprawę, że on jest zastępcą Boga, Jego
powtarzające się słowa — jednak ciągle można się nad nimi
pośrednikiem. Dążąc do Boga, należy obrać sobie odpowiednie
zastanawiać, na ich temat dużo rozmyślać, podziwiając tę
środki odpuszczania grzechów. Odrzucając spowiedź, szkodzisz
prawdę! Sądząc czysto ludzkim rozumem, czego innego spodzie­
samemu sobie bardziej, niż gdybyś gardził pośrednictwem
walibyśmy się od Pana Jezusa. Czegobyśmy się spodziewali,
telefonu.
rozumując po ludzku — od Pana Jezusa po Jego zmartwych­
Owszem, Bóg mógłby bezpośrednio każdego człowieka obda­
wstaniu, kiedy olśniony blaskiem chwały, stanął wobec prze­
rzyć łaskami odkupienia, lecz postanowił inaczej. Dotyczy to
lękłych apostołów? Tego, że z zadowoleniem i dumą opowie
nie tylko spowiedzi, ale i innych sakramentów. Kapłan po­
o Swoim zwycięstwie nad złem, nad śmiercią! Spodziewali­
trzebny jest nie tylko do odpuszczenia grzechów, ale i do
byśmy się, że da plan odwetu na Swoich wrogach, że będzie
udzielenia chrztu, podobnie jak ostatniego namaszczenia
wygadywał na Piłata, Heroda, Kajfasza, na naród żydowski,
i innych sakramentów.
który Go ukrzyżował!... Tegobyśmy się spodziewali. Natomiast
B) Kto zna Ewangelię, ten ani na chwilę nie wątpi, że zwycięski Chrystus mówi Swe słowa „zemsty “; „Komu od­
Chrystus odpuszczenie grzechów przywiązał puścicie grzechy, będą im odpuszczone^. Taka jest „zemsta“
do s a k r a m e n t u p o k u t y . triumfującego Chrystusa. Od tego czasu, ile razy kapłan pod­
a) Wzruszająca była chwila, kiedy Pan Jezus po Swoim nosi rękę, wymawiając słowa: „Ego te absolvo a peccatis tuis“ —
zmartwychwstaniu w wielkanocny wieczór zjawił się aposto­ „rozwiązuję ciebie od grzechów twoich“ — tyle razy odpo­
łom. Co najpierw powiedział? wiada mu echo w niebie: „odpuszczone są grzechy twoje...“
Ewangelie szczegółowo opisują, w jaki sposób Pan Jezus b) Ale mógłby ktoś powiedzieć, że tu nie ma mowy o w y ­
udzielił apostołom władzy odpuszczania grzechów. ,,Pokój znaniu grzechów, ale o odpuszczeniu! Nigdzie nie jest po­
wam“ — tymi słowami pozdrowił Pan Jezus apostołów. ,,Pokój wiedziane, że się mamy spowiadać!
wam!“ Pokój, jaki daję wam, udzielcie i innym przez odpu­ W słowach Pana Jezusa mieści się jednak nakaz spowiedzi!
szczanie grzechów. Potem ukazał Swoje rany, chciał przez to „Komu odpuścicie... “ „komu zatrzymacie...“ To znaczy, że
napomnieć apostołów, żeby z taką miłością podnosili grzeszni­ grzechy każdego z osobna musicie wpierw poznać, by odpo­
ków, z jaką On poszedł na śmierć dla ich zbawienia. wiednio je ocenić i według uznania udzielić rozgrzeszenia.

i
254

W pewnych wypadkach udziela się ułaskawienia przestępcom, sam się musi borykać z sobą i daremnie zużywa na to mnóstwo
ale nikt nie czyni tego naoślep, lecz dokładnie bada się akta sił. Spowiedź na ucho nie powinna być odjęta człowiekowi “
przestępcy, jego zachowanie się, żal, skruchę, chęć poprawy... („Die Ohrenbeichte hatte dem Menschen nie sollen genommen
Chrystus Pan nieustannie udziela ułaskawień, i kapłanom po­ werden“).
wierzył badanie, kto jest tego godny. Nie wystarcza wspólne B) Rzeczywiście, spowiedź na ucho jest niezrównanym
wyznanie grzechów: „Uznajemy, że jesteśmy grzeszni, Panie, środkiem do poważnego życia duchowego, doskonałym środ­
odpuść nam!“ To nie wystarcza, żeby wydać sprawiedliwy sąd kiem wychowawczym. D z i ś u z n a j ą t o s e k t y , k t ó r e
o postępkach indywidualnych! Kapłan musi wniknąć w duszę j ą k i e d y ś o d r z u c i ł y . Ile razy spotykam ludzi boryka­
grzesznika, żeby udzielić odpuszczenia grzechów. Gdyby Pan jących się z trudnymi zagadnieniami życiowymi, którzy się
Jezus dał apostołom tylko władzę odpuszczania grzechów, to nie spowiadają, przychodzi mi na myśl słynny poeta niemiecki
wystarczałoby wspólne wyznanie grzechów, ale wiemy, że nie­ Brentano, który trapiony wyrzutami sumienia, próżno szukał
którym nie kazał dawać rozgrzeszenia; dlatego Kościół kato­ spokoju. Pewnego razu Luiza Henzel, córka pastora protestanc-
licki wymaga, żeby każdy z osobna przystępował do sakra­ kiego, powiedziała mu: „Przecież pan jest katolikiem, powinien
mentu pokuty, czyli do spowiedzi. czuć się szczęśliwy, bo może się wyspowiadać!“ Później Bren­
tano ze wstydem pisał: „Córka pastora musiała mi radzić,
bym szedł do spowiedzi^. Wyspowiadał się z całego życia
II. i został nowym człowiekiem, i ten dawny zgryźliwy pesymista
stał się natchnionym piewcą męki Pana Jezusa.
Spowiedź odpowiada naturze ludzkiej.
Kiedyś zarzucano nam, że spowiedź jest ,,torturą“, „na­
Skoro poznaliśmy, że spowiedź pochodzi od Pana Jezusa, rzędziem męki“, „rzeźnią duszy“ itp. Dziś najnowocześniejsze
nie zapominajmy o innej ważnej sprawie, o tym, że Chrystus badania psychologiczne stają w obronie konfesjonału i zachwa­
zakładając sakrament pokuty, k i e r o w a ł s i ę n a t u r a l ­ lają boską wartość wychowawczą spowiedzi.
n y m p r a g n i e n i e m d u s z y l u d z k i e j , czyli, że spo­ Czy nie powinniśmy być dumni, że Kościół katolicki już
wiedzi domaga się i natura ludzka. przed wiekami doszedł do tego, co nauka dopiero dziś prze­
A) Gdyby Pan Jezus nie założył sakramentu pokuty, n i e czuwa, że niewypowiedzianą ulgą, odprężeniem dla duszy
z o s t a ł o b y z a s p o k o j o n e g ł ę b o k i e i ś w i ę t e p ra ­ ludzkiej jest szczere wyznanie swoich przewinień?!
gnienie duszy ludzkiej. Człowiek zamknięty ze swoimi grzechami, przeżyciami,
Człowiek pragnie wypowiedzieć się, wyżalić ze swoich czuje się jakby wśród dzikich drapieżców, które go pożerają,
kłopotów, gdyż sprawia mu to ulgę. Okropnie ciężko nosić na niejednokrotnie doprowadza go stan taki do rozstroju nerwo­
swoim sumieniu ciężki grzech, można zwariować z tego po­ w ą 0* jeśli nie podzieli się z nikim ze swymi sprawami.
wodu!
Czy nie słyszeliście, że niejeden morderca, po latach, sam
oddał się w ręce sprawiedliwości: „To ja zamordowałem! III.
Dłużej nie mogę znieść wyrzutów sumienia! Róbcie ze mną, Spowiedź jest błogosławieństwem dla ludzkości.
co chcecie!“
Goethe, będąc chory, powiedział: „Kiedyś (za czasów kato­ Jeśli tak, to na podstawie nowoczesnej psychologii słusznie
lickich) kapłani zwalniali sumienia od ciężaru, dziś człowiek możemy powiedzieć, że spowiedź jest dobrodziejstwem dla
256 257
ludzkości. A) Spowiedź jest d o b r o d z i e j s t w e m d l a i płaczącego. Żałował za swoje grzechy, wyspowiadał się i przy­
j e d n o s t k i i B) d l a s p o ł e c z e ń s t w a . jął katolicyzm.
A) S p o w i e d ź p r z y n o s i t y l e k o r z y ś c i d l a To tylko legenda, ale w spowiedzi świętej co dzień powtarza
j e d n o s t k i , że powinniśmy być za to wdzięczni naszej się miłosierdzie boże. Bóg obejmuje grzesznika i nie puszcza
wierze. go, dopóki nie żałuje za swoje grzechy i z nich się nie wyspo­
a) Prawda, że wyznanie grzechów, to delikatne i trudne wiada.
zadanie, ale nie zapominajmy, jakie korzyści wypływają z do­ Każdemu spowiednikowi zdarza się taki wzniosły wypadek,
brej spowiedzi. Spowiedź jest hamulcem przed popełnianiem że przychodzi do n ie y zosznik, który pod wpływem misji,
dalszych grzechów. W wielu wypadkach wstrzymuje nas od albo innego wstrząsu życiowego przystąpił skruszony żalem
popełnienia pewnych niedozwolonych czynów: trzeba się bę­ do konfesjonału, otworzył do dna swoją duszę, szczerze się
dzie z tego spowiadać. Człowiek jest za słaby, by kierować wyspowiadał, wzruszył się aż do łez, i wstał odrodzony. Kapłan
sprawami swojej duszy, dlatego to prawdziwe dobrodziejstwo, również składa radosne dziękczynienie Bogu, że powierzył mu
że może otworzyć swoją duszę wobec osoby doświadczonej, ratowanie grzesznej duszy.
przygotowanej, która skutecznie może mu poradzić w wielu B) Spowiedź jest nie tylko dobrodziejstwem dla jednostki,
zawiłych sprawach ducha. Człowiek w wielu wypadkach za­ ale r ó w n i e ż i d l a s p o ł e c z e ń s t w a .
nadto surowo się potępia, albo pobłaża wielkim wadom, z któ­
a) Najsmutniejszą cechą współczesnego człowieka to za­
rymi powinien stanowczo walczyć.
trata świadomości grzechu i brak pragnienia oczyszczenia
Pamiętajmy, że już sam wstyd towarzyszący wyznaniu duszy. Od czasów grzechu pierworodnego — z wyjątkiem
grzechów częściowo jest zadośćuczynieniem za popełnione prze­ Panny Marii każdy człowiek był i jest grzeszny. Nikt z nas
stępstwa. — „Nie myślę poddawać się torturom, które nazy­ nie może powiedzieć: jestem bez grzechu, tylko rzecz zasad­
wacie spowiedzią14 — mówią ludzie lekkomyślni. Czy nie nicza: kto i o ile czuje się winnym, czy posiada świadomość
dziwne, że mówią to ci, którzy wcale nie chodzą do spowie­ winy, czy go boli rana duszy i czy chciałby się uwolnić od
dzi?! Co ich uprawnia do wydawania takiego sądu, jeśli nie grzechu?
znają istoty sakramentu pokuty? Prędzej mogliby powiedzieć
Jeżeli dzisiejszy świat jeszcze wie, co to jest grzech, czym
coś podobnego ci, którzy często się spowiadają, ale oni sądzą
jest żal i skrucha, czym jest zadośćuczynienie, to tylko dzięki
inaczej. Dla nich spowiedź nie jest torturą, ale najświętszym,
sakramentowi pokuty. Wkrótce konfesjonał będzie dla mo­
najgłębszym, najbardziej uszczęśliwiającym przeżyciem. Dla
ralności chrześcijańskiej jedyną ucieczką, obrońcą czystości
nich spowiedź jest jakby co dzień odnawiająca się legenda
i nierozerwalności małżeńskiej, twierdzą dla życia dziecka
0 krucyfiksie wiirzburskim.
i czystości młodzieży. Nie przesadzam mówiąc, że państwo
b) W jednym z kościołów w Wiirzburgu znajduje się dziwny i społeczeństwo z konfesjonału czerpią siłę moralną.
krucyfiks. Zbawiciel nie ma tam przybitych rąk, lecz wyciąg­
b) O, gdyby wszyscy ludzie się spowiadali, z pewnością
nięte naprzód i złożone. Legenda mówi, że podczas najazdu
nie byłoby takiego rozluźnienia obyczajów, takiego zła, nędzy
Szwedów na Wurzburg, jakiś żołnierz wszedł do kościoła
materialnej, kryzysu duchowego i materialnego, jak
1 chciał zdjąć z głowy Chrystusa złotą koronę. Co się stało?
W duszy ludzkiej są olbrzymie przepaści i tajniki, do których
Ręce Ukrzyżowanego objęły rabusia i silnie go trzymały. Rano
me ma dostępu prawo, ani żadne nakazy społeczne, tylko łaska
ludzie znaleźli Szweda w objęciach Chrystusa, skruszonego sakramentu pokuty.
Tóth: VII.
17
258 259

Przypatrz się małemu spowiadającemu się dziecku, o które Czy jest między wami ktoś, ktoby nie dziękował na klęcz­
spokojni są rodzice, wiedząc, że jest ono pod kierownictwem kach Bogu za wspaniały dar wielkanocny: za sakrament
pokuty?
pierwszorzędnej siły wychowawczej!
Przypatrz się młodzieży, która się często spowiada, jak Czy jest między wami ktoś, kto nie zgadza się na słowa
dzielnie walczy z czyhającymi zewsząd pokusami! św. Pawła: „Przystąpmy tedy z ufnością do Stolicy łaski, aby­
Przypatrz się żonie, która się spowiada, jak miłym jest dla śmy otrzymali miłosierdzie" (Żyd. 4, 16), — albo na słowa
niej dom rodzinny, któremu co dzień cała się poświęca! św. Jana: „Jeśli wyznajemy grzechy nasze, to On wierny i spra­
Przypatrz się mężowi, który się spowiada, ile w nim miłości, wiedliwy, odpuści nam grzechy nasze i oczyści nas od wszel­
kiej nieprawości" (I. Jan 1, 9). Amen.
delikatności i sumienności!
Przypatrz się ubogiemu, który się spowiada, z jaką siłą
i wytrwałością znosi ciężką dolę!
Przypatrz się bogaczowi, który się spowiada, z jaką pokorą
i wyrozumiałością odnosi się do swego otoczenia!
Przypatrz się choremu, który się spowiada, jaką ma wiarę
i spokój wobec grożącej mu śmierci!
Przypatrz się zdrowemu, który się spowiada, z jaką roz­
tropnością i szacunkiem odnosi się do życia!
Przypatrz się człowiekowi zrozpaczonemu, który się wyspo­
wiadał i odchodzi z jasną twarzą! Wielu przychodzi smutnych
do spowiedzi, obarczonych ciężarem grzechu i bólu, a odchodzą
wzmocnieni na duchu i pełni nadziei do życia. Statystyka mówi,
że spowiedź chroni ludzi od samobójstwa. Możemy słusznie
powiedzieć, gdzie często się spowiadają, tam mniej jest prze­
stępstw, mniej zniszczonych ognisk domowych, mniej szpitali,
mniej więzień, mniej umysłowo chorych. Dziś również w całej
pełni jaśnieją słowa prawdy: „Błogosławieni, którzy omywają
szaty swoje we krwi Barankowej!" (Obj. 22, 14).

* * *

Kochani Bracia! W Toledo w kościele św. Jana wisi dużo


łańcuchów, w które niegdyś byli zakuci niewolnicy, wykupieni
przez Kościół od Saracenów. Gdyby Kościół nad konfesjonałami
wieszał kajdany piekła, które zdjął z dusz, to nie byłoby widać
konfesjonału spod stosu łańcuchów.
Teraz odpowiedzcie mi, kochani Bracia i Siostry, na pyta­
nie: Czy boi się ktoś z was spowiedzi?
2G1

By jednak uzyskać zupełny spokój duszy, trzeba zachować


pewne warunki. Jakie? Powinniśmy się spowiadać I) z w i a r ą,
II) z ż a l e m z a p o p e ł n i o n e g r z e c hy, III) s z c z e ­
r z e i IV) s t a r a ć s i ę n a p r a w i ć k r z y w d ę w y r z ą ­
d z o n ą Bogu.

I.
XXVII.
Spowiadaj się z wiarą.
WARUNKI PRZYJĘCIA SAKRAMENTU POKUTY
A) Pierwszym warunkiem dobrej spowiedzi jest, żebyśmy
Kochani Bracia w Chrystusie ! d o k o n f e s j o n a ł u p r z y s t ę p o w a l i z w i a r ą , że
Chrystus umarł, by odpuścić nasze -grzechy.
Do słynnego kardynała Fenelon w czasie wojny francusko- — Więc tego roku nie pójdziesz do spowiedzi? — zapyta­
holenderskiej przyszedł pewien oficer, mówiąc: łem znajomego, o którym wiem, że dawno się nie spowiadał.
— Za kilka dni pójdę na front. Czuję, że należałoby przed­ — Nie pójdę, nie chcę oszukiwać siebie i świata.
tem uporządkować duszę, trzebaby się wyspowiadać, ale proszę — Nie rozumiem. Chodzisz do kościoła, modlisz się, żyjesz
wpierw o dowód, że Bóg rzeczywiście nakazał się spowiadać. według zasad katolickich, nawet bierzesz udział w społecznej
— Postaram się — odpowiedział kardynał — uczynić za­ pracy katolickiej, a nie chcesz się wyspowiadać, wątpię czy
dość pańskiemu życzeniu. Obierzemy najprostszą drogę: proszę naprawdę jesteś katolikiem.
się najpierw wyspowiadać, a potem dam panu dowód na boskie — Jestem i nie jestem. Chciałbym być szczerze katolikiem,
pochodzenie spowiedzi. ale czuję się słaby na punkcie wiary... O, gdybym mógł być
Oficer zakłopotany odpowiada: pewny swojej wiary...
— Tak, ale wpierw muszę być przekonany! — Jak to rozumiesz, pewny swojej wiary? Może chcesz
— Wiem, ale niech pan posłucha rady człowieka starego,, mieć pewność matematyczną, jak 2X2 jest 4? Jeśli tak, to
niech się pan wpierw wyspowiada. ;się mylisz! Pewność matematyczna może być tylko w matema­
Oficer ukląkł i spowiadał się. Im głębiej otwierał duszę, tyce, w innych dziedzinach życia ludzkiego są inne pewności.
tym silniej działały na niego słowa kardynała, aż wkońcu Pewnością wiary jest moralność i pewność logiczna. Czy ty
rozpłakał się i czuł się oczyszczony na duszy. uznajesz tylko matematykę? Jeśli tak, to udowodnij na pod­
Po udzieleniu rozgrzeszenia pyta kardynał: stawie matematyki, że „Madonna della Sedia“ Rafaela jest
— Czy mam panu udowadniać, że spowiedź pochodzi od piękna, że ten obraz jest piękniejszy, niż „Assumpta“ Tycjana.
Boga? — W tym wypadku przyznam ci rację, — odpowiedział mój
— Dziękuję, — odpowiedział oficer odrodzony na duchu — znajomy -— ale chciałbym być przynajmniej na tyle pewny,
przekonałem się o tym sam na sobie. żebym nie miał żadnych wątpliwości, nic niejasnego w wierze.
Rzeczywiście, najlepiej czujemy ciepło słów Chrystusowych — Żądasz niemożliwości. Cały otaczający nas świat jest
po dobrze odbytej spowiedzi: ,,Pójdźcie do Mnie wszyscy, któ­ zagadką; dobrze mnie zrozum: cały otaczający nas świat ma­
rzy pracujecie i jesteście obciążeni, a Ja was ochłodzę^ terialny! A tybyś chciał pojąć i zrozumieć świat nadprzyro­
(Mat. 11, 28). dzony? !
263
262
grób chował tajemnice; duszy głębokiej jak górskie jezioro,
— Więc jak uważasz, jak powinienem wierzyć, żebym mógł
spokojnej i poważnej.
ze spokojnym sumieniem iść do spowiedzi? Boże! Widocznie nie znasz ludzi, wymagając czegoś podob­
— Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa, Syna Bożego? nego? Zakładając sakrament pokuty, czy nie bałeś się, że
— Naturalnie! Bez wiary w bóstwo Jezusa zginąłby świat! ludziom zabraknie takiej pokory? O tak, człowiek nie porwałby
— Czy wierzysz we wszystko, czego nauczał Chrystus? się na takie dzieło, ale Bóg to uczynił i historia ludzkości wy­
— Tak. Przynajmniej chcę wierzyć, ale czasem wątpię. kazała, że zrobił mądrze i pożytecznie, bo miliony ludzi ko­
— W wypadkach zwątpienia módl się: Wierzę w Boga,,
rzystają ze spowiedzi!
i mów z pokorą słowa Ewangelii: ,,Wierzę, Panie, wspomóż — Powiedz, czy teraz już zegniesz kolana i wyspowiadasz
niedowiarstwo moje“ (Mar. 9, 23). Zwalczaj swoją opieszałość
się?
i fałszywe mędrkowanie i idź do spowiedzi. — Owszem, tak.
B) — To nie idzie tak łatwo, jakby się tobie zdawało. Dziś
w 20 wieku niesposób wymagać, żeby człowiek klęczał przed II.
człowiekiem w ciasnym konfesjonale i spowiadał się ze wszyst­
kich swoich sekretów. Trudno tego wymagać w naszym wieku, Żałuj za grzechy!
w epoce samolotów, radia, w epoce wolności sumienia! Spowiadaj się ze s z c z e r y m ż a l e m za popełnione
— W tym jest właśnie niezrozumiały i dziwny urok spo­ winy! Spowiadamy się klęcząc, bo tylko ta postawa jest odpo­
wiedzi, że chociaż wymaga głębokiej pokory od spowiadają­ wiednia, by prosić Boga o przebaczenie grzechów. Nie bój się,
cego się, jednak właśnie w czasach obecnych bardziej niż kie­ że A) ciężko jest spowiadać się z żalem, że B) to upokarza!
dykolwiek, w ciągu 1900-letnich dziejów Kościoła sakrament A) Kiedy przystępujesz do sakramentu pokuty, pamiętaj,
pokuty rozwija się, co jest w i d o c z n y m z n a k i e m j e g o że m i ł o ś ć i m ę k a C h r y s t u s a przyniosły nam zbawie­
b o s k i e g o p o c h o d z e n i a ! Spowiedź jest coś tak wiel­
nie, że tylko dzięki Niemu mamy żal za grzechy.
kiego, śmiałego, że nie mógł jej człowiek wymyśleć. Przystępując do spowiedzi, pamiętaj o cierpieniu i przela­
Spowiedź jest czymś bardzo śmiałym, bo wymaga odpo­ nej dla nas krwi, którą Chrystus zrosił górę Oliwną, która
wiedniego penitenta i spowiednika. tryskała spod cierniowej korony i z Jego ramion okrutnie
a) Spowiedź wymaga szczerego i pokornego penitenta» ubiczowanych, która wypłynęła z Jego rąk i nóg poranionych
Człowiek z natury pyszny i dumny ma klęknąć przed drugim gwoździami i z Jego przebitego Serca. Wyobraź sobie krwią
człowiekiem, który według nauki wiary jest zastępcą Jezusa zlanego Zbawiciela i żal się: Chryste, byłem słaby, lekko­
Chrystusa, i spowiadać się ze swoich grzechów, szczerze, ze myślny, podły, wstrętny, grzeszny, — podnieść mnie do Sie­
wszystkiego; opowiedzieć najokropniejsze przewinienia, naj­ bie — chcę być silny, stały, uczciwy, miły, święty i chcę być
bardziej krępujące go i najgłębiej ukryte wady. Bez różnicy
Twym godnym dzieckiem!
na stanowisko, czy król, czy żebrak, bogaty, czy biedny, Kto tak się spowiada, ten z pewnością ma wiarę, pokorę
uczony, czy prostak — wszyscy się powinni spowiadać.
i żal, bo bez żalu nie ma odpuszczenia grzechów!
b) Ale spowiedź wymaga również odpowiedniego spowied­ B) N ie b ó j s i ę, że p r z e z p o k o r ę u c i e r p i t w o j a
nika! Człowieka poświęcającego się, kochającego dusze, pełnego
p o w a g a , s t a n i godność.
wiary i umartwienia, współczującego grzesznikom, a bez­ Przed kilku miesiącami, po 46 latach służby, przeszedł na
względnego w stosunku do zła. Człowieka, który by przema­ emeryturę prezes Najwyższego Trybunału Królewskiego w Bu­
wiał słodko i milczał, który by pocieszał w konfesjonale i jak
264 265

dapeszcie. Żegnając się ze swoimi kolegami i współpracowni­ — Dlaczego nie krzyczysz w czasie zabiegów? — spytał
kami, wygłosił przemówienie, które powinno być ogłoszone we kolegi.
wszystkich pismach. Pozwólcie, że przytoczę z niego parę — Nie głupim, by cierpieć, — odpowiedział zapytany —
zdań: podstawiłem nie chorą nogę, ale zdrową...
„Z dniem dzisiejszym zostałem zwolniony z dotychczaso­ Podobnie postępuje ten, kto idzie do spowiedzi i zamiast
wego mojego stanowiska. Z prawdziwym zadowoleniem muszę szczerze wyznać grzechy, usprawiedliwia się, albo co gorsza —
stwierdzić, że instytucja, której byłem prezesem, strzegła czy-- kłamie. Szczere wyznanie grzechów uzdrawia duszę, nato­
stości obyczajów, broniła godności uczciwej kobiety, dbała miast zatajone grzechy, jak robak drążą sumienie, powodując
o całość życia rodzinnego, pilnowała, by dzieci z szacunkiem ból.
odnosiły się do rodziców, walczyła niezmordowanie i skutecz­ Nie miejmy fałszywego wstydu! Powinniśmy się wstydzić
nie z rozpustą, pornografią i wyuzdaniem. Dziękuję Bogu grzechu, ale jeśli nas spotkał, jeśli popełniliśmy zło, nie
wszechmocnemu, że dał mi siłę wytrwać na drodze uczciwości, wstydźmy się z niego wyspowiadać.
sprawiedliwości i miłości“.
b) W dawnych czasach krążyła między katolikami legenda
„Jako człowiek religijny, chcąc godnie pożegnać się z wami,
o diable i o konfesjonale, którą i dziś z korzyścią można przy­
dziś się wyspowiadałem i przyjąłem Ciało Pana Jezusa i proszę
toczyć. Pewien spowiednik — mówi legenda — ze ździwieniem
Boga, żeby mi odpuścił błędy, które w ciągu mojej 46-letniej
zauważył, że diabeł kręci się koło konfesjonału.
prezesury, pomimo najlepszych intencyj — popełniłem. Stojąc
przed wami, proszę Boga o błogosławieństwo dla was do dal­ — Czego szukasz? — zapytał kapłan.
szej pracy, niech dobry Bóg dalej kieruje tą instytucją i jej — Chcę oddać ludziom z powrotem to, co im ukradłem —
pracownikami!...“ odpowiada diabeł.
Tak żegnał się stary prezes Najwyższego Trybunału Kró­ — Co im ukradłeś?
lewskiego: wyspowiadał się, komunikował i pokornie się mo­ — Poczucie wstydu. Kiedy popełniali grzech, ukradłem im
dlił. Powiedzcie, czy jego głęboka religijność umniejszyła jego ;go, żeby się nie wstydzili grzeszyć, teraz chcę im go oddać,
powagę? Czy nie dzięki pokorze wobec Boga urósł w naszych żeby się wstydzili spowiadać...
oczach na olbrzyma? Uważajcie: legenda ta, niestety, w wielu wypadkach staje
się smutną rzeczywistością!
III. Prawda, że wyznanie grzechu wymaga pokory i jest nie­
miłe, wie dobrze o tym spowiednik i dlatego stara się okazać
Spowiadaj się szczerze!
jak najwięcej miłości spowiadającemu się. Im większą jest
A) Dusza religijna i pokorna szczerze się spowiada. W sp o ­ bojaźń i wstyd penitenta, tym więcej serca powinien okazać
w i e d z i nic nie wol no taić! spowiednik! Skrępowanie jest oznaką żalu, oznaką, że obudziło
a) Uważajcie, abyście się szczerze spowiadali i nie oszuki­ się w nas poczucie podłości i winy.
wali siebie, jak dwaj chorzy żołnierze. Obaj mieli w nogach B) Abyśmy się mogli szczerze spowiadać, i aby spowiedź
zapalenie stawów, zabiegi lekarskie były bardzo bolesne. Jeden była mniejszą przykrością, Kościół ustanowił t a j e m n i c ę
w czasie opatrunku przeraźliwie krzyczał i dziwił się, że jego s p o w i e d z i . Nakazał spowiednikom, by nikomu nie opowia­
kolega spokojnie się zachowuje, nawet nie jęknął, gdy robiono dali słyszanych grzechów. Żadna tajemnica na świecie nie
mu masaż. •dorówna tajemnicy spowiedzi.
266 267

a) Gdyby Bóg wymagał od nas publicznej spowiedzi i jaw­ Zadośćuczynić Bogu? Czy Chrystus nie uczynił zadość za
nego wyznania grzechów, sprawiałoby nam to wiele przykrości,, nasze grzechy? — ktoś zapyta. — Owszem! Jedna kropla Jego
ale jednak warto byłoby się nawet publicznie upokorzyć, byle­ krwi wystarczyłaby na zmazanie grzechów całej ludzkości,
by się uwolnić od grzechów! ale wypada, żebyśmy ze swej strony pospieszyli również z za­
Bóg jednak nie chce nas wystawiać na tak ciężką próbę. dośćuczynieniem. Dlatego starajmy się odprawić naznaczoną
Żąda tylko, żebyśmy wyznali swoje grzechy jednemu człowie­ pokutę, albo innymi dobrymi uczynkami wynagrodzić Bogu
kowi i to szeptem, żeby nikt więcej nie słyszał, a spowiednika za nasze grzechy.
związał tajemnicą spowiedzi, nie pozwalając ani słówka po­ Przede wszystkim w intencji zadośćuczynienia starajmy się
wiedzieć z naszych grzechów. znosić przeciwności życiowe. Ofiarujmy swoje kłopoty i cier­
b) Bóg specjalną opieką otacza nienaruszalność tajemnicy pienia jako przebłaganie za nasze grzechy. Trudne masz wa­
spowiedzi i dlatego nie zdarza się, by kapłan kiedykolwiek runki życiowe... umarł ci mąż... żona... zasmucają cię dzieci...
złamał tajemnicę spowiedzi. Kapłana również mogą spotkać nieszczęśliwy jesteś w małżeństwie... źle się z tobą obchodzą...
rozmaite nieszczęścia, może zachorować nerwowo, zwario­ jesteś przedmiotem obmów, plotek, złośliwości... jesteś chora -
wać, — ale nawet wtedy nie zdarzyło się, by złamał tajemnicę wszystkie swoje bóle ofiaruj Bogu, żeby ci odpuścił twoje
spowiedzi. Kapłan również może stracić wiarę i moralność, dawne grzechy. Podziwu godna jest dusza, która może powie­
wyrzec się Chrystusa, stać się apostatą jak Judasz, ale i w ta­ dzieć ze świętym Augustynem: ,,Panie, tu na ziemi pal, krajaj,
kich razach nie zdarzyła się, by tak nisko upadł, żeby aż zła­ bij, tylko w wieczności bądź miłosierny!“
mał tajemnicę spowiedzi. B) Najcenniejszym zadośćuczynieniem jest: poprawa! Po­
Wierni często poza spowiedzią przychodzą do księdza z roz­ praw się i bądź wierny Bogu. Staraj się, żeby twoje życie nie
maitymi sprawami i niejednokrotnie powołują się, że spowia­ było pasmem upadków. Posłuchaj, co powiedział Chrystus do
dali się z tego i dziwią się, że kapłan nie może sobie nic przy­ uzdrowionego paralityka: ,,Idź, oto stałeś się zdrowym, już nie
pomnieć. grzesz“ (Jan 5, 14). Odpuścił grzechy żonie wiarołomnej, ale
Bardzo to dziwne, ale kapłan, choćby nawet pragnął, nie jej powiedział: „Idź, a więcej już nie grzesz“ (Jan 8, 11).
może sobie przypomnieć treści spowiedzi; jak w bezdennej Wspomniałem, że żal za grzechy jest bardzo ważnym wa­
głębinie toną w jego duszy grzechy, które usłyszał przy spo­ runkiem spowiedzi. Bez żalu nie ma odpuszczenia. Poprawa
wiedzi. po spowiedzi świadczy, czy głęboki był nasz żal. Kto bez walki
Faktycznie Bóg specjalnie troskliwie czuwa nad tajemnicą popadł w dawne grzechy, ten nie miał szczerego żalu. Czy
spowiedzi, więc śmiało możemy się spowiadać., dobrze mnie rozumiecie? Powiedziałem: kto „bez walki“ po­
pełnia dawne grzechy, nie miał szczerego żalu, bo kto walczy
ze swymi wadami, ten ma żal; kto poważnie ma zamiar się
IV.
poprawić, ten niczego nie powinięn się bać, bo spowiada się
Staraj się zadośćuczynić Bogu za wyrządzone krzywdy! zawsze szczerze i z pokorą.
Ostatnim warunkiem dobrej spowiedzi jest z a d o ś ć u c z y -
n i e n i e. * * *
A) Powinniśmy w jakiś sposób z a d o ś ć u c z y n i ć B o g u Kochani Bracia! W 8-ym rozdziale Ewangelii św. Mateusza
z a w y r z ą d z o n e Mu k r z y w d y .
czytamy ciekawy opis uzdrowienia trędowatego przez Pana
'268

Jezusa: „Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić4' — błagał


trędowaty Chrystusa Pana. — „Wyciągnąwszy Jezus rękę,
dotknął się go, mówiąc: Chcę, bądź oczyszczony44 — i chory
natychmiast został uzdrowiony. Ale mu Pan Jezus rozkazał:
„Idź, ukaż się kapłanom44. — Według prawa Mojżeszowego
podejrzanych o trąd prowadzono do kapłanów, którzy stwier­
dzali, czy chory faktycznie cierpi na tę chorobę i skazywali
na odosobnienie; jeśli trędowaty wyzdrowiał, to również mu­
siał się zgłosić do kapłana, który miał uznać, czy dana osoba XXVIII.
może wrócić do zdrowego społeczeństwa i dawnego trybu
życia.
DLACZEGO SIĘ NIE SPOWIADASZ ?
„Idź, ukaż się kapłanom44, Bóg w dostojniejszej i szlachet­
niejszej formie wprowadził to samo do Nowego Testamentu, Kochani Bracia w Chrystusie !
ustanawiając sakrament pokuty. „Panie, jeśli chcesz, możesz
mnie oczyścić44. Według tych słów klękamy przy konfesjonale W pewnej miejscowości żyje inteligentny pan, na dobrym
i spowiadamy się kapłanowi, namiestnikowi Chrystusa, ze stanowisku, ojciec czworga dzieci, sumienny pracownik, do­
swoich grzechów. Bóg chciał, żebyśmy przed spowiednikiem skonale się wywiązuje z obowiązków ojcowskich, wszyscy go
otworzyli duszę. Kapłan udzielając nam rozgrzeszenia, wyciąga poważają jako porządnego człowieka, gorliwego patriotę i do­
pad nami rękę, jak to czynił Pan Jezus, ale nie mówi jak
brego ojca. Cała jego rodzina jest katolicka, dzieci są nadzwy­
Chrystus: „Chcę, bądź oczyszczony44, a tylko udziela absolucji. czaj pobożne. Ojciec wielki nacisk kładzie na dobre wycho­
Dlatego w czasie spowiedzi zapominam na chwilę o otacza­ wanie. W piątek mięsa nie widać na stole, a w niedzielę
jącym mnie świecie, nie patrzę jaki jest kościół, konfesjonał, wszyscy idą do kościoła, modlą się przed i po jedzeniu..., ale
jaki kapłan, bo stoję wobec Chrystusa i Jemu spowiadam się jest w rodzinie coś zagadkowego, czego nikt nie może wytłu­
ze swych win, słucham Jego słów, przed Nim otwieram swoją maczyć: oto ojciec od czasu swojego ślubu, to jest 23 lata nie
zbolałą, nędzną duszę, na którą spływa Jego krew, obmywa był u spowiedzi. Kochany mąż, dobry ojciec, sumienny urzęd­
ją, oczyszcza, wypala wszelkie zło, wzmacnia i upiększa. nik, dobrze wychowany inteligent, nazywa siebie katolikiem,—
Potem wstaję, jakaś niewypowiedziana radość, ulga, zado­ ale 23 lata nie był u spowiedzi i wcale się nie wybiera. Dzieci
wolenie przenika mnie całego, jakby spadł ze mnie olbrzymi, co miesiąc idą do spowiedzi i to go bardzo cieszy. Nie sprze­
przygniatający ciężar.
ciwia się również, że żona co piątek przystępuje do Komunii
Może na polu panuje zima, przejmujący mróz, — ale
świętej, tylko sam nie chce się spowiadać.
w duszy mojej rozkwita wiosna.
Może na polu ciemna noc, — ale w duszy mojej w pełnym Może nie ścisłe jest określenie, że „nie chce44. Nie jest tak
blasku jaśnieje słońce. źle, żeby „nie chciał44, tylko się nie spowiada. Dlaczego? Bo
Klękam w ławce, chowam głowę w dłoniach i upojony zeszłego roku się nie spowiadał. A dlaczego się nie spowiadał
szczęściem, powtarzam radośnie i cicho: „Dziękuję Ci, Panie, zeszłego roku? Bo i przedtem nie był u spowiedzi i tak 23 lata
że mnie oczyściłeś! Dziękuję Ci, że ustanowiłeś spowiedź!“ nie był u spowiedzi. Najpierw z wygody, lenistwa, lekkomyśl­
Amen. ności, potem przyzwyczaił się do tego, później ogarnęła go
270 271

obojętność i coraz głębiej grzęznął w gnuśności... dziś z pewno- „Poco mam iść do spowiedzi, nikogo nie zabiłem, ani nie
ścią ma nawet powody, dlaczego się nie spowiada. obrabowałem!" Jeśli tak mówisz, to posłuchaj słów Ewangelii
Jakie może mieć powody? 0 bogaczu, który jadł, pił, był pyszny i niemiłosierny, — poza
Warto o nich pomówić, bo niestety, wielu znajdzie się tego tym nie miał innych wad. Nie zabijał, nie rabował, czyli mó­
rodzaju katolików, którzy za nic w świecie nie wyparliby się wiąc językiem współczesnym, był uczciwym człowiekiem. Po­
swojej wiary, chodzą do kościoła, modlą się, może nawet nie słuchajcie, jaki spotkał go koniec? „Umarł bogacz i pogrzebany
mają ciężkich grzechów, — ale się nie spowiadają, bo od wielu został w piekle" (Łuk. 16, 22), a przecież nie zabijał, ani nie
lat popadli w obojętność religijną. rabował! Podobnie i syn marnotrawny, o którym czytamy
W poprzednich trzech kazaniach mówiąc o spowiedzi, zwra­ u św. Łukasza — również nie zabijał, ani nie rabował. Również
całem się do tych, którzy z niej korzystają. Dzisiejsze kazanie nie zabijali ci, którzy odmówili wsparcia ubogim, mimo to
poświęcę tym, którzy się nie spowiadają. w dzień Sądu Ostatecznego usłyszą słowa: „Idźcie ode Mnie
W imię miłości bliźniego, proszę was Bracia i Siostry, którzy przeklęci!" (Mat. 25, 41).
słuchacie moich słów, jeśli dawno nie byliście u spowiedzi, — B) C z ł o w i e k ł a t w o m o ż e o s z u k a ć s i e b i e . Ł u­
zastanówcie się spokojnie nad tym, co wam powiem, a prze­ dzi się, schlebia swojej rzekomej dobroci, ale jeśli gruntowniej
konacie się, jak nieuzasadnione są wasze zarzuty, jak naiwne rozpatrzy swe sumienie, zauważy tu i tam rozmaite wady
i śmieszne są wasze argumenty! Zastanówcie się nad moimi 1 grzechy. Trudno uwierzyć, ile mieści się w nas pychy, próż­
:słowami — nabierzcie siły i odwagi i idźcie do spowiedzi! ności, fałszu, okrucieństwa, kaprysu, opryskliwości i egoizmu!
Ile w nas gniewu, podejrzliwości, lekkomyślności, złośliwości,
I. •chęci szkodzenia innym!
„Nie mam serca człowieka podłego, tylko serce uczciwe, ale
„Nie mam grzechów". i ono jest okrutne" — ktoś trafnie powiedział. Jeśli chcemy
być szczerzy, co dzień musimy powiedzieć o sobie: mea culpa,
Na wstępie muszę zaznaczyć, że będę mówił o tych, którzy
mea culpa. O, tak, moja wina, moja wielka wina!
nie uważają się widocznie za ludzi twierdząc, że nie potrzebują
się spowiadać, bo nie mają grzechów. ,,N a co m a m i ś ć d o Żyjemy wśród zepsutego świata, serca nasze jak gąbka
s p o w i e d z i , nikogo nie zabiłem, nie obrabowałem!" nasiąkają brudami otoczenia, plugawe są nasze myśli, nieczy­
ste pragnienia — a ty mówisz, że nie masz grzechu?
A) „Nie masz grzechu", w i ę c n i e j e s t e ś c z ł o w i e ­
k i e m , bo człowiek — z wyjątkiem Najświętszej Panny — nie
ma prawa twierdzić, że jest bez grzechu. II.
„Nie masz grzechu", czyli nie jesteś człowiekiem, bo skoro Spowiedź to wymysł ludzki!
jesteś człowiekiem, to i do ciebie odnoszą się słowa św. Jana
Ewangelisty: „Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie — Czuję się grzeszny, ale do spowiedzi nie pójdę.
zwodzimy, a prawdy w nas nie ma" (I. Jan 1, 8). — Jakto? przecież mówisz, że jesteś katolikiem!
„Nie masz grzechu?" Naturalnie, jeśli ktoś długie lata nie — Owszem, tak, ale nigdzie nie uznaję formalności, a tym
był u spowiedzi, łatwo uwierzy, że nie ma grzechu. Kto dawno bardziej w dziedzinie wiary. Główną rzeczą jest treść, a nie
nosi podarte ubranie i brudne buty, ten nie czuje potrzeby, forma.
żeby się oczyścić. — Masz słuszność — treść jest główną rzeczą, a nie forma,
\

272 273

ale jeśli za czczą formę uważasz to, co ustanowił Chrystus: korzyści materialnej wymyślili spowiedź, to może dla „roz­
i uważasz, że bez tego można być zbawionym, to w takim razie ryw ki^ dla „przyjemności**?
w ogóle poco przyszedł Chrystus na świat? A przecież wiemy, Nie bierzcie mi za złe Bracia i Siostry, że na te pytania
że On ustanowił sakramenta, a między innymi i spowiedź. odpowiem wam zanadto po ludzku, ale tylko tak zrozumiecie,
— Nie! Spowiedzi On nie ustanowił, ale w y m y ś l i l i j ą jak niedorzecznym jest twierdzenie, że spowiedź wymyślili
księża! księża.
— Tak? w takim razie odpowiedz mi na dwa pytania: Sami musicie uznać, że to nic przyjemnego siedzieć godzi­
A) Kto wymyślił spowiedź i B) poco? nami w konfesjonale i słuchać rozmaitych okropności i bru­
A) K to w y m y ś l i ł s p o w i e d ź ? Czy nie widzisz, że dów. Na domiar bywają ludzie, którzy zanadto cicho, niewy­
gdyby spowiedź była wymysłem ludzkim, już dawnoby zginęła! raźnie mówią, albo mają wady przewodu pokarmowego i okrop­
Przecież to tak trudna, krępująca rzecz, tak sprzeczna z ambi­ nie im cuchnie z ust. Po miastach, gdzie przychodzą do spo­
cją i ze skłonnościami ludzkimi! Tymczasem co widzimy?' wiedzi ludzie różnych narodowości, a kapłan słabo włada obcy­
Istnieje 1900 lat wbrew nieokiełznanym namiętnościom ludz­ mi językami, musi bardzo uważać, żeby nie przeoczyć słysza­
kim. Fakt ten jest niezrozumiały, wprost niemożliwy, a jednak nych grzechów, bo na ich podstawie trzeba oprzeć rozgrzesze­
istnieje. nie. Spowiednik musi mieć dużo samozaparcia i cierpliwości,
„Spowiedź to wymysł ludzki?** Jak się nazywa jej założy- żeby do każdego spowiadającego przemówić grzecznie, z ojcow­
ciel? Czy człowiek mógłby wymyśleć coś podobnego? Pomyśl,, ską miłością, skłonić go do szczerego żalu, cierpliwie wysłu­
że ja wymyśliłem spowiedź — jak ci się zdaje, czy znalazłbym chać nieraz długich i nudnych tłumaczeń... o tak kapłani
posłuch u ludzi i szliby ławą do konfesjonału? Z pewnością z pewnością nie wymyśliliby na swoją niekorzyść czegoś po­
nie! A jednak niezliczone rzesze chodzą do spowiedzi — mało — dobnego!
kochają sakrament pokuty! W ciągu 1900-letnich dziejów Nie gorszcie się jeśli powiem, że gdyby spowiedź księża
Kościoła, nigdy nie spowiadało się tylu ludzi, co dziś. mieli wymyślić, z pewnością by nie istniała! Owszem, chętnie
Wytłumacz ten fakt, jeśli potrafisz, a jeśli nie, to uznaj, że spowiadają, bo wiedzą, że w konfesjonale wyrabia się dusze,
już samo istnienie spowiedzi dowodzi jej boskiego pochodzenia. spowiadać im nakazał Pan Jezus, ale wierzcie mi, że nad spo­
Mówisz, że spowiedź wymyślili księża. A czy kapłani się nie wiedź nie ma trudniejszego obowiązku! Po kilkugodzinnym
spowiadają? Poco mieliby wymyśleć rzecz trudną, przykrą dla słuchaniu, człowiek wstaje z głową ciężką, połamany, jakby
samych siebie, skoro się spowiadają, zakonnicy również i bi­ po ciężkiej pracy fizycznej.
skupi, kardynałowie i papież, jak każdy inny katolik?! A cóż dopiero spowiadanie chorych. Ile bezsennych nocy
B) W związku z powyższym, nastręcza się nam drugie waż­ trawią spowiednicy przy chorych! Ilu się zaziębia i nabawia
niejsze pytanie: w j a k i m c e l u k s i ę ż a w y m y ś l i l i b y poważnych chorób, jadąc nieraz w deszczu, lub na mrozie
spowiedź? kilkanaście kilometrów na niewygodnym wozie do chorego!
Rzecz jasna, że człowiek zwykle wymyśla to, z czego ma Ilu kapłanów zaraża się od chorych i umiera!
korzyść, a w takim razie poco wymyślili spowiedź? Jaką mają „Księża wymyślili spowiedź?** Nieprawda! A jeśli kto
z niej korzyść? powie, że spowiedź wymyślił jeden Kapłan, to ma świętą rację:
Musimy przyznać, że spowiedź nie przynosi im korzyści Spowiedź założył Kapłan, Arcykapłan, który zlitował się nad
materialnej. Za spowiedź nikt nie płaci. Jeśli więc nie dla naszą nędzą duchową, Jezus Chrystus!
Tóth: VII. 18
274 275

III. Generał usłuchał. Z początku drwił sobie z lekarstwa pro­


roka; bolała go obrażona duma, że naraził się na upokorzenie,
„Nie będę się spowiadał człowiekowi". ale wykąpał się w Jordanie — i — wyszedł z wody zupełnie
zdrowy...
Wielu widząc bezpodstawność powyższego zarzutu, zasłania
Kochani Bracia! Zmieniają się tylko osoby i nazwiska, fakt
się twierdzeniem: „Dlatego się nie spowiadam, bo kapłan jest
pozostał ten sam. Zajęliśmy miejsce generała, prorokiem Eli­
taki człowiek, jak i każdy inny, a j a n i e b ę d ę s i ę s p o ­
zeuszem jest spowiednik, wodą Jordanu — konfesjonał.
w i a d a ć c z ł o w i e k o w i ! Tylko Bóg może odpuścić grze­
Idźcie, wykąpcie swoją duszę w wodzie łaski sakramentu
chy, ja tylko Jemu będę się spowiadać. Co mnie tam kapłan
pokuty, a będziecie czyści — wzywa Kościół katolicki.
obchodzi, może ma więcej grzechów niż ja!...44
„Mam się spowiadać? Dopiero wtenczas będę czysty? Czy
A) Posłuchajcie, j a k ą d a j e o d p o w i e d ź P i s m o św .
spowiednik nie jest takim człowiekiem, jak ja? Czy nie ma
takiemu, kto mówi: „nie będę się spowiadać człowiekowi4*.
grzechów? Może większych niż inni44.
Wiele tysięcy lat temu żył w Syrii bohaterski generał. Był
Pytam się Bracie, Siostro zgorszona, czy miłosierdzie boże
bogaty i szanowany z powodu swych zwycięskich czynów
mogło znaleźć łatwiejszy sposób, by oczyścić twą duszę? W spo­
wojennych, ale nabawił się strasznej choroby, zachorował na
wiedzi możesz śmiało opowiedzieć swoje grzechy kapłanowi,
trąd. Nie pomogły ani bogactwa, ani wiedza lekarska, umierał.
0 którym możesz być pewna, że nie zdradzi twoich tajemnic
Tymczasem dostała się do jego domu nowa służąca, żydówka,
1 z pewnością otrzymasz odpuszczenie grzechów! „Idź, wykąp
branka z jakiejś wyprawy wojennej. Widząc nieszczęście swo­
się w łasce sakramentu pokuty, a dusza twoja będzie zdrowa
jego pana, opowiedziała, że w ojczyźnie jej żyje prorok Eli­
zeusz, który napewno wyleczyłby generała. i czysta44.
B) „Tylko Bogu się spowiadam — może powiesz. — Nie
Wieść ta bardzo uradowała chorego. Kazał zapakować wiele
potrzebuję spowiednika! Bogu wyznam swoje wady, n i e c h
podarków i ze świtą ruszył do cudownego proroka. Możemy
sobie wyobrazić rozczarowanie i złość, kiedy prorok go nie O n m n i e s ą d z i 44.
Na pozór słuszne rozumowanie, ale w rzeczywistości tak
przyjął — jego — potężnego pana, którego czcił i któremu
samo błędne, jak i poprzednie. Podobnie złoczyńca mógłby
kłaniał się cały naród! Prorok nie pozwolił mu wejść nawet
wymyślać przed trybunałem: tylko król może wydać na mnie
do pokoju, tylko kazał powiedzieć: „Idź i omyj się siedemkroć
wyrok! Nie potrzebuję pośrednictwa sędziów! Niech sądzi mnie
w Jordanie, a wróci się zdrowie ciału twemu i będziesz oczy-
szczon44 (IV. Król. 5, 10). sam król...
Wiemy, że król oddał sędziom władzę sądzenia, którzy
Zaskoczony tym Naaman — tak się bowiem nazywał ów
w jego imieniu wydają wyroki. Podobnie w spowiedzi, w try­
wódz — zawałał: — Szkoda było czasu, by tu przybyć. Jak
bunale pokuty, gdzie wydaje się wyroki na dusze. Bóg powie­
brzydko prorok obszedł się ze mną! Nawet mnie nie wpuścił
rzył władzę sądzenia sędziom-spowiednikom, ci wydają wyroki
do swego domu, tylko kazał mi wykąpać się w Jordanie, jakby
u nas nie było lepszej wody! Wracajmy do domu. nad grzesznymi.
Rzecz jasna, że strona obrażona dyktuje warunki zadość­
Szczęście, że słudzy byli roztropniejsi, prosili, przekonywali,
uczynienia. Grzesząc, obrażamy Boga, On więc obiera sposób
błagali swego pana, żeby usłuchał proroka, mówiąc: Panie,
przecież prorok nic trudnego nie nakazał, gdyby nawet było odpuszczenia grzechów.
C) „ K a p ł a n j e s t t a k s a m o c z ł o w i e k i e m , j a k
coś trudnego i tak wartoby wykonać, byle odzyskać zdrowie,
i n n i , n i e b ę d ę s i ę s p o w i a d a ć c z ł o w i e k o w i 44 —
wykąp się więc w Jordanie...
276

krzyczą zwykle ci, który niestety poza konfesjonałem — bar­ wiek słaby, zaślepiony, może się z porządku tego wyłamać,
dzo często — głośno się spowiadają. Do spowiedzi się wstydzą ale jeśli się zastanowi, musi uznać konieczność jego istnienia.
pójść, ale zato w pociągu, w restauracji, w towarzystwie, na Dlatego spowiedź jest doskonałym ośrodkiem odstraszają­
ulicy, wyzywająco i bezczelnie przechwalają się swoimi skan­ cym. Katolik wie, że musi wyznać każdy ciężki grzech i to
dalicznymi sprawkami,, aż niedobrze się robi, kiedy człowiek często daje mu siłę do odparcia pokus: Nie uczynię tego, bo
słyszy, ale tacy ,,nie będą się spowiadać czło wieko wi!...“ będę się musiał z tego spowiadać!
,,Spowiednik jest tak samo człowiekiem!“ Powinieneś się B) Spowiedź jest d o s k o n a ł y m ś r o d k i e m w y c h o ­
cieszyć z tego, że to człowiek, a nie anioł! Ciesz się, że czło­ w a w c z y m . „Poznaj siebie“, było hasłem starożytnych Gre­
wiek cię sądzi, który podobnie jak ty, musi walczyć z sobą ków. Faktycznie wielką wartość ma samopoznanie. Ktoś może
i ze światem, więc lepiej potrafi zrozumieć twoje słabości. być chory, a o tym nie wie; jest to stan bardzo niebezpieczny*
,,Kapłan jest też człowiekiem, tak samo ma grzechy, może znając chorobę, uważamy i leczymy się. Ktoś może tonąć po
większe niż ja“. Czy to prawda? Niestety — może być prawdą! uszy w grzechach, a o tym nie wie i to go zgubi. A kto zna,
Kapłan jest też człowiekiem, może ulec ludzkim słabościom, swoje wady, niedoskonałości, swoje grzechy, sumienie będzie
podobnie jak Judasz, alę sam odpowie za swoje czyny. Kapłan mu ciągle dokuczać i jeśli uzna swoje błędy, to już tym samym
nie dlatego może rozgrzeszyć, że jest świętym, ale dlatego, bo stanął na drodze do poprawy.
otrzymał władzę rozgrzeszenia, bo jest narzędziem łaski bożej.
Dlatego spowiedź jest pierwszorzędnym środkiem samo wy­
Mniejsza z tym, jakie jest to narzędzie, czy z drzewa, czy ze
chowawczym. Człowiek zwykle schlebia sobie i pobłaża; własne
złota, czy ze srebra, czy z miedzi, — główna rzecz, że pośred­
wady łatwo usprawiedliwia, ale w spowiedzi musi wszystko
niczy. Dobra spowiedź, odpuszczenie grzechów, jest niezależną
powiedzieć drugiemu człowiekowi, jego opinia o nas, jest inna
od spowiednika.
i niejednokrotnie budzi z uśpienia nasze sumienie. Żadna insty­
tucja na świecie prócz spowiedzi tak skutecznie nie uczy nas
IV.
dobra, uczciwości i obowiązkowości!
Błogosławieństwo spowiedzi. C) Również możemy powiedzieć, że spowiedź jest n a j ­
Jeśli zgodzimy się, że Bóg w formie opowiadania wymaga starszą i najpożyteczniejszą psychoanalizą.
spowiedzi, trzeba się zastanowić d l a c z e g o c h c i a ł , b y ­ Dzisiejsza wiedza lekarska w leczeniu chorych nerwowo po­
śmy k o n i e c z n i e w y z n a w a l i g r z e ch y ? sługuje się psychoanalizą. Istota psychoanalizy polega na tym,
W rozważaniach swoich dojdziemy do bardzo cennych że wiele funkcyj psychicznych zostaje w podświadomości, które
wniosków. niejednokrotnie rozsadzają naszą psychikę, trzeba je wprowa­
A) Wyznanie grzechów jest p o c z ą t k i e m , p i e r w ­ dzić w pole świadomości. Jest dużo przesady i nadużyć w tej
s z y m k r o k i e m n a d r o d z e p o p r a w y . „Czy oskarżony dziedzinie wiedzy, ale co w niej jest wartościowego, to chrze­
czuje się winny?“ — to pierwsze pytanie sędziego. Dopoki się ścijaństwo już przeszło 1900 lat stosuje w sakramencie pokuty.
nie przyznaje, nie można go karać. Tu faktycznie aż na dno trzeba wnikać w duszę, tu trzeba
Na spowiedzi nie kłamiemy. Pokornie skłaniamy głowę i ze wyjawić wszystkie swoje tajemnice, dopiero wtenczas czujemy
wzruszeniem wyznajemy, że pozwoliliśmy, by wzięły w nas się spokojni i zadowoleni!
górę słabości ludzkie, fałszywe poglądy, ale teraz widzimy, Spowiedź jest ulgą dla duszy! Nie tylko uwalnia nas od
że istnieje powszechnie obowiązujący porządek moralny. Czło­ grzechu, ale odejmuje nam wiele męki i goryczy życia.
278 279
Ile dziś zawodów, bólu i goryczy, a jak mało współczuciaf
gdzie już nie ma spowiedzi, tylko wieczna komunia,
Każdy zajmuje się tylko sobą, nie troszczy się o innych. Każdy
nie ma grzechu, tylko cnota,
widzi, jaki jest otaczający świat! Ile wśród nas złamanych
nie ma żalu, tylko radość,
dusz. Kto im pomoże, kto im da siłę do dalszego życia? Ile jest
nie ma kary, tylko nagrody,
wśród nas zawiedzionych serc! Kto je ukoi? Ile jest między
nie ma potępienia, tylko szczęśliwość,
nami udręczonych dusz! Kto wróci im spokój? Oto spowiedź,
gdzie wina ustąpiła miejsca błogosławionemu widzeniu,
źródło wzniosłych pociech, miejsce, gdzie możemy wylać swoje
gdzie tylko jest dusza i Bóg, Bóg w całym Swoim maje­
żale i smutki. Oto spowiedź daje wyjaśnienie, dlaczego między
stacie i dusza szczęśliwa!
katolikami jest najmniej samobójstw, toteż słusznie możemy
Powiedz, czy chcesz tam dojść?
nazwać spowiedź najskuteczniejszą instytucją w obronie życia. Tak!
* * * To w s t a ń . . . i d ź i w y s p o w i a d a j si ę. . . a o d t ą d •
bądź w ie rn y m dzieckiem Ojca niebieskiego!
Dziękuję wam, żeście byli sierpliwi i mnie wysłuchali. Na Amen.
pożegnanie zapytam się raz jeszcze: powiedz, czy pójdziesz
do spowiedzi? Posłuchaj, co mówił do mnie pewien mężczyzna.
Długie lata nie był u spowiedzi, w końcu się zdecydował
i szczerze się wyspowiadał. Kiedy po Komunii świętej uszczę­
śliwiony wrócił od domu, czuł się swobodny, odmłodzony na
duchu i na ciele. Z dziecięcą radością stanął przed lustrem
i powiedział sobie: „Zupełnie inaczej wyglądam po spowiedzi!^
Wszyscy, którzy słuchacie mojego dzisiejszego kazania, jeśli
dawno nie byliście u spowiedzi, życzę wam z całego serca,
żebyście wkrótce zaznali słodyczy spokoju duszy, jaką daje*
spowiedź, żebyście wkrótce chwalili się przed sobą: wyspowia­
dałem się! — Jestem czysty!
Wyspowiadałem się! Czuję słodycz, którą Bóg przygotował
dla tych, którzy Go kochają.
Wyspowiadałem się! Teraz już wiem, dlaczego tak wesoło
brzmią dzwony wielkanocne!
Wyspowiadałem się! I na moję duszę spłynęła błogosławiona
krew Syna Bożego, wylana na krzyżu dla odpuszczenia grze­
chów.
Wyspowiadałem się! I odtąd będę się częściej spowiadać
żeby się włączyć w tajemniczą sieć boskiego prądu, który pły­
nie z Serca Chrystusowego, krąży przez Kościół i który mnie
zaniesie tam,
SPIS RZECZY
Str„

K ilka tajem nic głoszenia „Słowa Bożego" z pow odzeniem . . . 5


1. K im je st Duch Ś w i ę t y .............................................................................20
2. Sym bole D ucha Ś w ............................................................................................28
3. Co zaw dzięczam y Duchow i Ś w ......................................................................36
4. Co to je st K o ś c i ó ł ...........................................................................................45
5. Kościół C hrystusow y je st j e d e n ...............................................................56
6. Kościół C hrystusow y je st ś w i ę t y ...............................................................65
7. Kościół C hrystusow y je st p o w s z e c h n y .................................................74
8. Kościół C hrystusow y je st a p o s t o l s k i ........................................................84
9. Ty jesteś P i o t r .................................................................................................. 94
10. Papież je st n i e o m y l n y ........................................................ * 193
11. C ierniow a korona p a p i e ż y ........................................................................... 112
12. P apiestw o w rozw oju dziejów l u d z k o ś c i ...............................................121
13. W itaj św ięty R z y m i e .................................................................................. 129
14. Ziem skie oblicze K o ś c i o ł a ........................................................................... 137
15. Czy Kościół je st n i e w y r o z u m i a ł y .............................................................146
16. Czy Kościół je st z e ś w ie d c z a ły .................................................................... 155
17. Z asługi K ościoła 1...............................................................................................164
18. Z asługi K ościoła I I ............................................................................................. 173
19. K apłani Kościoła katolickiego 1.................................................................... 184
20. K apłani K ościoła katolickiego I I .................................................................. 193
21. P rześladow any K o ś c i ó ł .............................................................................. 202:
22. Kościół je st n ie z w y c ię ż o n y ...........................................................................211
23. K atolikiem j e s t e m ................................................. 220
24. P o tró jn y Kościół B o ż y ..................................................................................230
25. W ierzę w grzechów odpuszczenie ............................................................. 241
26. S ak ram en t pokuty je st ustanow ienia b o ż e g o ........................................250
27. W arunki przyjęcia sa k ra m en tu p o k u t y ...............................................260
28 Dlaczego się nie s p o w i a d a s z ...................................................................269
WYDAWNICTWO MARIACKIE
W KRAKOWIE, UL. SZPITALNA 2
p o le c a
Św. B a z y l i W i e l k i : W ybór h o m i l i j ............................ 500 zł
Św. J a n Z ł o t o u s t y : D w adzieścia hom ilij i k azań . 600 zł
Bp T ó t h : Dekalog, I—I I ......................................................... 900 zł
— C hrystus - K r ó l ........................................................................ 400 zł
— W ierzę w B o g a ............................................................... 700 zł
— W ierzę w Jezusa C h r y s t u s a .......................................... 500 zł
— C hrystus w cierpieniu i w c h w a l e ............................ 700 zł
— W ierzę w Kościół p o w s z e c h n y ................................... 600 zł
— W ierzę w życie w i e c z n e .......................................... 400 zł
— O E u c h a r y s t i i ....................................................................... 400 zł
— Ojcze nasz, I ....................................................................... 500 zł
— O pieka duchow na nad młodzieżą, I I ............................ 400 zł
— T riu m f C hrystusa ......................................................... 400 zł
Bp P r o h a s z k a : Słow a żyw ota, II . . . . . . 500 zł
— Pochód D ucha Św ................................................... 600 zł
Ks. J. W i n k o w s k i : Z arys etyki i ascetyki . . . 600 zł
Ks. d r R ó ż y c k i : D ogm atyka, I. M etodologia • . . . 1300 zł
Ks. d r U f n i a r s k i : Św iadkow ie Jehow y . . . . 300 zł
Ks. d r M a d e j a : „Przyoblec się w nowego człow ieka"
N auki m a j o w e ......................................................... 200 zł
Ks. d r M a c h a y : M odlitew nik dla l u d u ............................ 450 zł
B a r t ó k y : L egendy . . . . . . . . . . 150 zł

NOWOŚCI :
O. Ja cek W o r o n i e c k i : K atolicka E tyk a W ychowawcza,
I. E ty k a o g ó l n a ....................................................... 800 zł
K ę d z i o r a Jul.: Szymon, syn Jony, powieść o św. P iotrze 700 zł
XX. A r c h u t o w s k i - R y c h T l i . c . k i : D zieje Kościoła
katolickiego ............................................................... 280 zł
Ks. d r F. S a w i c k i : Osobowość chrześcijańska . . . 60 zł
— Dlaczego w ierzę ? . . . . 150 zł
K. T u r o w s k i : G ospodarka p l a n o w a ........................... 60 zł
Ks. R e c h o w i c z : Sem. m isyjne dla U nitów . . . 60 zł
Ks. d r K ł ó s a k : M yśl kat. w obec teorii sam orodztw a . 60 zł
D a n t e : Boska kom edia, now e tłum aczenie A liny Ś w i­
derskiej . 620 zł
w opr. 900 zł

You might also like