You are on page 1of 132

Jacek Szarek Grzegorz Sitko

Jacek Szarek
Grzegorz Sitko

DZIKIE BIESZCZADY
DLA KAŻDEGO
DZIKIE BIESZCZADY DLA KAŻDEGO

PRZEWODNIK

Polskie Bieszczady to góry zbyt małe,


aby można w nich odkryć miejsca, w których
jeszcze nikt nie był i których nikt nie opisał.
Ale jednocześnie za duże, aby je poznać w ciągu
jednego czy nawet kilku dni. A tego dzisiaj
domagają się turyści. Żeby pomóc im oraz
właścicielom schronisk, pensjonatów czy
gospodarstw, w których się zatrzymali, autorzy
dokonali selekcji informacji o najciekawszych
miejscach, zjawiskach i historiach.
Wybór jest subiektywny, poparty doświadczeniem
w przedstawianiu bieszczadzkich atrakcji
i promowaniu tych gór.
PRZEWODNIK

PROCARPATHIA
ISBN 978-83-925973-8-4
Jacek Szarek Grzegorz Sitko

DZIKIE BIESZCZADY
DLA KAŻDEGO
PRZEWODNIK

PROCARPATHIA

Wydano w ramach projektu „Œladami derkacza – przygotowanie transgranicznej oferty turystycznej”


finansowanego z Programu Sąsiedztwa Polska – Białoruś – Ukraina INTERREG III A/TACIS CBC 2004–2006
ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz budżetu państwa.
Przewodnik powsta³ przy wspó³pracy
Franciszka Adamczyka, Zbigniewa Wiatraka

Zdjęcia
Jacek Szarek
oraz
Cezary Æwikowski, Ryszard Ha³gas, Dariusz £ysikowski,
Marcin Scelina, Grzegorz Sitko, Krzysztof Staszewski,
Zbigniew Wiatrak

Redakcja techniczna
Krzysztof Staszewski

Sk³ad, ³amanie, DTP


KORAW Dorota Kocz¹b

Korekta
Sabina Gajos

Druk
Grafmar

© Copyright
Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju i Promocji Podkarpacia
„Pro Carpathia”

Wydanie pierwsze

Wydawca
Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju i Promocji Podkarpacia
„Pro Carpathia”
35-074 Rzeszów, ul. Ga³êzowskiego 6/319
tel./fax (17) 852-85-26
www.procarpathia.pl www.karpaty-turystyka.pl
e-mail: info@procarpathia.pl

ISBN 978-83-925973-8-4
SPIS TREŚCI
FENOMEN

9 BIESZCZADÓW

WIDOKI

19 ZJAWISKA
MISTERIA
PRZYRODY

ZAGINIONE

31 „CYWILIZACJE”

CIUCHCIE

43 DROGI
ZAPORY

KARPACKIE

51 PUSZCZE
POŁONINY
DOLINY

NA TROPIE

73
SKAŁY

87 OSTAŃCE
WODOSPADY

TURYSTYKA

97 NA TERENACH
CHRONIONYCH

MIEJSCA

105 CIEKAWE
I POLECANE
„Bieszczady to najdziksze z polskich gór”. Tego typu określenie
pojawia się w prawie każdej publikacji o tej części Karpat. Dzikość
można oczywiście pojmować na różne sposoby. Dla niektórych
wystarczająco dziko jest w centrum Cisnej i na zatłoczonym szlaku
wiodącym na Połoninę Wetlińską lub Tarnicę. Inni szukają miejsc, gdzie
ludzka stopa nie stanęła.
Dzikie Bieszczady oczywiście istnieją, bo nadal mamy wielką
puszczę, która zachowała naturalny charakter, pełną niedźwiedzi,
wilków czy żubrów. Nieodwracalnie skończył się jednak czas pio-
nierskich wypraw i spartańskich warunków życia. Z wycieczek w dzikie
miejsca wracamy do cywilizacji z telefonami komórkowymi, internetem
i czynnymi do późnych godzin sklepami.
Polskie Bieszczady to góry zbyt małe, aby można w nich odkryć
miejsca, w których jeszcze nikt nie był i których nikt nie opisał. Ale
jednocześnie za duże, aby je poznać w ciągu jednego czy nawet kilku
dni. A tego dzisiaj domagają się turyści. Żeby pomóc im oraz właści-
cielom schronisk, pensjonatów czy gospodarstw, w których się zatrzy-
mali, dokonaliśmy selekcji informacji o najciekawszych miejscach,
zjawiskach i historiach. Wybór jest subiektywny poparty naszym
doświadczeniem w przedstawianiu bieszczadzkich atrakcji i promo-
waniu tych gór.
Opisujemy i pokazujemy miejsca znane, które naszym zdaniem są
najbardziej ciekawe i reprezentatywne dla Bieszczadów. Staramy siê
jednak proponować nieco inne niż zazwyczaj spojrzenie na okolice
często odwiedzane. Przedstawiamy szerzej atrakcje, które w dotych-
czas pubilikowanych wydawnictwach były pomijane, wspominane jed-
nym zdaniem lub wcale nie były opisywane.
Duży nacisk kładziemy nie tylko na to, co zwiedzać, ale także kiedy
zwiedzać. Prawie każdy turysta ma aparat fotograficzny lub kamerę,
więc chętnie dowie się, kiedy dane miejsca odwiedzić, żeby je z suk-
cesem uwiecznić. Z tego przewodnika sporo można się także dowie-
dzieć o niezwykłych spektaklach, jakie przygotowuje nam bieszczadzka
przyroda, takich jak np. inwersja.
W tym przewodniku promujemy taki sposób zwiedzania Biesz-
czadów, który nie szkodzi środowisku. Musimy pamiętać, aby odwiedza-
jąc dzikie miejsca i podpatrując przyrodę nie zakłócać jej ładu i nie
naruszać rządzących nią praw.
Autorzy
FENOMEN
BIESZCZADÓW

W Polsce mamy tylko jedne góry


o tak niezwykłej przyrodzie
i historii jak Bieszczady.
Ich bogactwo to przede wszystkim
karpacka puszcza pełna zwierzyny,
rozciągające się
nad górną granicą lasu – połoniny,
a także kraina dolin – niezwykły fenomen
przyrodniczy powsta³y jako wynik
tragicznych wydarzeñ historycznych
po II wojnie œwiatowej.
10

KALENDARIUM BIESZCZADZKIE
wybrane wydarzenia
z najnowszej historii
Bieszczadów Połoniny
Bieszczady to jedyne miejsce w Polsce, gdzie
występują połoniny – charakterystyczne dla
1872–1884 Karpat Wschodnich otwarte przestrzenie roz-
ciągające się od górnej granicy lasu po szczyty.
Budowa linii kolejowej Prze- To niezwykle cenne przyrodniczo tereny z ro-
myśl – Zagórz – Łupków oraz ślinnością wschodniokarpacką, alpejską i sub-
Zagórz – Krosno – Stróże alpejską.

1890–1895
Budowa pierwszego odcinka
kolejki wąskotorowej Łupków
– Majdan k. Cisnej

1900–1904
Budowa kolejki wąskotorowej
na odcinku Sokoliki Górskie –
Stuposiany – Ustrzyki Górne
(funkcjonowa³a do po³owy lat „Pierwotna” puszcza karpacka
trzydziestych)
Bieszczady to obszar, na którym pomimo wie-
1907 lowiekowej działalności człowieka, zachowały
się największe w Polsce obszary lasów uzna-
Zejście ogromnego osuwiska wanych za naturalne. W miejscach trudno do-
ze stoków Chryszczatej, w wy- stępnych spotykamy nawet fragmenty puszczy
niku którego powstały Jezior- karpackiej o charakterze pierwotnym.
ka Duszatyńskie

Jesień 1914 –
– wiosna 1915
Ciężkie walki rosyjsko-austriac-
kie podczas I wojny światowej
(toczyły się m.in. w paœmie
połonin, w okolicach Kiñczyka
Bukowskiego i Rozsypañca
do dziœ widoczne s¹ okopy)
Ostoja wielkich drapieżców
1918 W ca³ej Polsce nie ma tak licznie ¿yj¹cych na
Powstanie tzw. „Republiki ko- wolnoœci drapieżnych ssaków jak w Bieszcza-
mańczańskiej” i walki polsko- dach. Żyją tu niedźwiedzie, wilki, rysie i żbiki.
ukraińskie zakończone w 1919 Występuje też wiele ptaków drapieżnych, w tym
roku przyłączeniem Bieszcza- orły przednie i orliki krzykliwe. W puszczy mo¿-
dów do odrodzonej Rzeczy- na również spotkać stada wielkich roślinożer-
pospolitej ców: żubrów i jeleni.
11

OSOBLIWOŚCI KALENDARIUM
1921–1923
Rozpoczęcie budowy zapory
i elektrowni wodnej w Mycz-
kowcach (wykonanie części
zapory i sztolni)

Zima
1928–1929
Niespotykany układ pięter roślinności Wymarznięcie ogromnych po-
łaci naturalnych lasów buko-
Nigdzie indziej w Karpatach Wschodnich i Za-
wo-jod³owych. Temperatura
chodnich nie ma podobnego jak w Bieszcza-
dach układu pięter roślinności. Wyróżniamy trzy przez długi okres w nocy spa-
piętra: pogórza, regla dolnego i połonin. Nie ma dała poniżej minus 40 stopni
tu natomiast regla górnego i kosodrzewiny.
Górn¹ granicê lasu tworz¹ „krzywulcowe” – 1942
czyli kar³owate – buczyny. Masowe mordy Żydów doko-
nane przez hitlerowców

1943
Pierwsze mordy dokonane
przez Ukraińców na ludności
polskiej

1944–1946
Przesiedlenia rdzennej rusiń-
skiej ludności Bieszczadów
Kraina dolin do ZSRR (początkowo dobro-
Po wysiedleniu ludności przyroda objęła we wolne, później przymusowe)
władanie doliny po dawnych wsiach. Nastąpił
niespotykany dot¹dj na tak wielką skalę proces
wtórnej sukcesji. Powstał fenomen przyrodni-
1947
czo-kulturowy zwany „krainą dolin”, czyli dzikich Œmierć gen. K. Świerczew-
dziś terenów, na których odnajdujemy ślady skiego i Akcja „Wisła” – cał-
działalności człowieka. kowite wysiedlenie ludności
rusińskiej na ziemie zachod-
niej i północnej Polski

1951
Przyłączenie do Polski tere-
nów położonych pomiędzy
Ustrzykami Dolnymi a Luto-
wiskami i przesiedlenie ludno-
ści w ramach tzw. akcji „H-T”
12

KALENDARIUM BIESZCZADZKIE
1951 Największa zapora wodna
Przybycie w rejon Krościenka Zapora w Solinie jest największym tego typu
osadników greckich (opuścili obiektem w kraju (wysokość 82 metry, długość
Grecję po upadku komuni- 664 metry). Zalew ma największą pojem-
stycznego powstania) ność ze wszystkich polskich sztucznych jezior
(474 mln m3, powierzchnia 2 200 ha). Ciekawo-
1956–1960 stką jest fakt, że elektrownia wodna w Solinie
działa na zasadzie szczytowo-pompowej.
Budowa zapory i hydroelek-
trowni w Myczkowcach

1959–1962
Powstanie kombinatu drzew-
nego w Rzepedzi

1960–1968
Budowa zapory i hydroelek-
trowni w Solinie

1962 Najdalej na południe wysunięty


Zakończenie budowy dużej punkt Polski
obwodnicy bieszczadzkiej Jest nim bieszczadzki szczyt Opołonek o wy-
sokości 1028 metrów. Położony jest poza szla-
1963 kami turystycznymi w paśmie granicznym nie-
daleko Sianek i źródła Sanu. Sam szczyt jest
Sprowadzenie żubrów w Biesz-
mało atrakcyjny, porośnięty gęstym lasem, bez
czady punktów widokowych.
1963
Powsta³y Państwowe Przed-
siębiorstwa Rolne, w których
pracowali więźniowie

1973
Powstanie Bieszczadzkiego
Parku Narodowego o powie-
rzchni 5582,02 ha (obecnie
29 200 ha) Najgrubsza jodła
1975 W Pszczelinach w gminie Lutowiska rośnie naj-
grubsza jodła w polskich lasach. Ma 517 cm
Przejęcie doliny górnego Sanu obwodu w pierśnicy, tj. na wysokości 130 cm
przez Urząd Rady Ministrów, od ziemi. Do tego niezwykłego drzewa prowa-
stworzenie zamkniętego oś- dzi ścieżka przyrodniczo-dydaktyczna „Jodła”.
rodka myśliwskiego (działał W bieszczadzkich lasach jest sporo podobnych
do 1981 r.) pomnikowych okazów.
13

NAJ... KALENDARIUM
1977
Otwarcie kombinatu drzew-
nego w Ustjanowej

1980
Osunięcie siê zbocza Połomy
i powstanie Jeziorka Szma-
ragdowego (w ciągu kilkuna-
stu lat zamuliło się i zanikło)
Największy górski park narodowy
Bieszczadzki Park Narodowy o powierzchni 1981
29 200 hektarów jest największym górskim par- Podpisanie porozumień po
kiem narodowym w Polsce. Jest także uznawa- strajkach chłopskich w Ustrzy-
ny za jeden z najcenniejszych obszarów chro- kach Dolnych
nionych w Europie i stanowi centralną część
Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery „Kar-
paty Wschodnie”.
1982
Przejęcie większości państwo-
wych gospodarstw rolnych
przez „Igloopol” (bankructwo
kombinatu w 1990 r.)

1991
Utworzenie Zachowawczej
Hodowli Konia Huculskiego
w Wołosatem

Najrzadziej zaludniona gmina


1997
Wznowienie kursów pasażer-
Lutowiska to najrzadziej zaludniona gmina skich bieszczadzkiej kolejki
w Polsce (średnio 5 osób na kilometr kw.). Jest
leśnej po kilkuletnim przestoju
też jedną z największych i najbardziej na połud-
nie wysunietą polską gminą. Większość jej
obszaru zajmują tereny chronione. W gminie
1999
Lutowiska wznoszą się najwyższe szczyty pol- Włączenie do parku narodo-
skich Bieszczadów. wego terenów w dolinie górne-
go Sanu (kompleks Tarnawa)

2000
Wielki pożar po³onin na sto-
kach Rozsypañca

2006
Pożar i unicestwienie zabyt-
kowej cerkwi w Komańczy
14

TCHNIENIE
Karpat Wschodnich
Bieszczady to niewielka, ale piękna namiastka Karpat
Wschodnich. Te góry trzeba wymienić na pierwszym
miejscu wśród osobliwości przyrodniczo-kulturowych
odróżniających Podkarpacie od reszty kraju.

Po³onina Bukowska

W powojennej Polsce Bieszczady to jąc na Przełęczy Bukowskiej, Rozsy-


kraina owiana legendą. Przez dziesię- pańcu czy Haliczu możemy zobaczyć
ciolecia ukształtował się mit Bieszcza- połoniny wznoszące się na Zakarpa-
dów jako polskiego Dzikiego Zachodu. ciu, pasma ukraińskich Bieszczadów
Tu wśród bezkresnych połonin i w dzi- Wschodnich ze Starostyn¹ i Pikujem,
kich lasach można było znaleźć ciszę, a przy dobrej widoczności nawet da-
romantyzm i prawdziwą męską przy- lekie Gorgany. W powojennej Polsce
godę. W obecnych granicach Polski ten skrawek gór obdarzono miłością
mamy tylko część Bieszczadów. Sto- do całych Karpat Wschodnich.

Pikuj – widok z Po³oniny Wetliñskiej


(JSz)
15

? Bieszczady wznoszą się na terenie trzech państw:


Polski, Ukrainy i Słowacji (w tym ostatnim kraju jako
Bukowskie Wierchy).
Zgodnie z przyjêtym w polskiej nauce od wschodnich dzieli Przełęcz Użocka.
podziałem, wyznaczonym przez prof. Słowackie Bukovskie Vrchy (Bukow-
Jerzego Kondrackiego, Bieszczady skie Wierchy – Góry Bukowskie) to
ciągną się od Przełêczy Łupkowskiej, południowa część Bieszczadów Za-
odzielającej je od Beskidu Niskiego, chodnich. Północną granicę polskich
należ¹cego już do Karpat Zachodnich, Bieszczadów naukowcy najczęściej pro-
aż po dolinę Świcy i Przełęcz Wysz- wadzą pó³nocnymi stokami Chryszcza-
kowską na Ukranie. W Polsce wzno- tej i Korbani i dalej na wschód wzdłuż
szą się Bieszczady Zachodnie, które biegu Sanu.
Podział Bieszczadów
Sanok
Sambor
Lesko
Ustrzyki Dln.
Drohobycz
BIES
ZCZ Stryj
)(

Przełęcz A DY
Łupkowska
ZAC
HO
BUK DN
O IE
WIE WSKIE
RCH )(
Dolina
Y Przełęcz B IE
Użocka SZ C
Humenne ZAD
YW
SC
HO
DN
Michalowce IE
Użhorod

W ujęciu turystycznym Bieszczady określane s¹ znacznie szerzej. O ile


za zachodnią granicę także przyjmuje się Przełêcz Łupkowską oraz bieg
Osławy i Osławicy, to pó³nocna ustaliła siê a¿ na obniżeniu, którym
wiedzie szlak komunikacyjny Ustrzyki Dolne – Lesko. Turystom trudno
sobie wyobrazić, że poza Bieszczadami leżą Otryt, Zalew Soliński czy też
Lutowiska. My także w tej publikacji będziemy okreœlać Bieszczady
w pojęciu szerokim.

? Przed II wojną œwiatow¹ najbardziej atrakcyjne tereny dzi-


siejszych polskich Bieszczadów nie wzbudzały większego
zainteresowania turystów. Na górskie trasy wyruszano
w położone wówczas w granicach Rzeczpospolitej Gorgany czy
Czarnohorę. Do tak znanych obecnie bieszczadzkich miejscowości,
jak Wetlina wczasowicze praktycznie nie zaglądali. Letniska rozwijały
się przede wszystkim wzdłuż przecinających Karpaty linii kolejowych.
Na interesującym nas terenie bazy turystyczne istniały w Sokolikach
Górskich i Siankach położonych przy trasie ze Lwowa na Zakarpacie.
Stąd urządzano wycieczki na Halicz czy Tarnicę.
16

BIESZCZADY
pod specjalną ochroną
Bieszczadzki Park Narodowy to jeden z najważniej-
szych terenów chronionych w Europie. Stanowi cen-
tralny element Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery
„Karpaty Wschodnie”.

Bieszczadzki Park Narodowy po dłu- razem trzecim co do wielkości w kraju.


gich staraniach utworzono w 1973 r. W 1998 r. park został wyróżniony
Początkowo miał powierzchnię za- „Dyplomem Europejskim” przyznanym
ledwie 5582,02 hektara, obejmując przez Radę Europy w uznaniu za
masywy Tarnicy i Halicza oraz odosob- ochronę wyjątkowo cennych zasobów
nione pasmo Połoniny Caryńskiej. Kil- przyrodniczych. Od 2002 r. Biesz-
kakrotnie powiększany (w latach 1989, czadzki Park Narodowy, jako jedyny
1991, 1996 i 1999) dzisiaj zajmuje w Polsce, należy do elitarnej sieci
29 200 ha. Jest największym górskim europejskich obszarów dzikiej przy-
parkiem narodowym w Polsce, a za- rody PAN Parks.

Œcie¿ka przyrodniczo-historyczna
„Orlik krzykliwy” wiod¹ca
z Wo³osatego na Tarnicê

Dla turystów dociekliwych, pragną- gółowo opisane w małych przewod-


cych odkrywać tajemnice bieszczadz- nikach, które można nabyć w punk-
kiej przyrody i historii, można polecić tach kasowych Parku.
istniejące na terenie Parku ścieżki Ze względu na porę kwitnienia więk-
przyrodniczo-historyczne. szości opisanych roślin oraz aktyw-
Powstało już kilkanaście takich tras, ność ptaków i innych zwierząt, zdecy-
w większości biegnących w pobliżu dowanie najlepszymi miesiącami do
znakowanych szlaków turystycznych. aktywnego korzystania ze ścieżek są:
Ścieżki i ich atrakcje zostały szcze- kwiecieñ, maj i czerwiec.
17

NATURA 2000 ne jest zachowanie naturalnych lasów


liściastych i mieszanych oraz terenów
Najwyższe partie Bieszczadów wraz otwartych, w tym połonin. Stanowią
z parkiem narodowym po wejściu one schronienie i miejsce rozrodu dla
Polski do Unii Europejskiej włączono zagrożonych wyginięciem gatunków,
do sieci Natura 2000. Celem utwo- m.in. orlika krzykliwego, derkacza,
rzenia tej ekologicznej sieci jest dzięcioła białogrzbietego i trójpalcza-
ochrona różnorodności biologicznej stego.
na terytorium krajów członkowskich. Ponadto cały tzw. obszar naturowy
Bieszczady objęto tzw. dyrektywą został uznany za jedną z najwarto-
siedliskową oraz ptasią, na łącznym ściowszych w Europie ostoi fauny
obszarze przeszło 1100 km2. W prak- puszczańskiej, ze wszystkimi dużymi
tyce oznacza to, że szczególnie istot- drapieżnymi ptakami i ssakami.

Miêdzynarodowy Rezerwat Biosfery „Karpaty Wschodnie”

Sanok
Sambir

Ustrzyki Dln.
POLSKA
UKRAINA
Ciśniańsko-Wetliński Park Krajobrazowy
Park Krajobrazowy Doliny Sanu

Bi Nadsański
es Park Krajobrazowy
zcz
a dzk

SŁOWACJA
iP
ark
Nar
o dow
y
Narodowy Park Połonin

Humenné Narodowy Park Użański

Aby chronić bogactwa przyrodnicze i kulturowe na styku Polski, Ukrainy


i Słowacji utworzono trzy parki narodowe oraz Międzynarodowy Rezerwat
Biosfery „Karpaty Wschodnie”. Centralną częścią rezerwatu biosfery jest
Bieszczadzki Park Narodowy. Przylegaj¹ do niego: Park Krajobrazowy Doliny
Sanu i Ciśniańsko-Wetliński Park Krajobrazowy. Bieszczadzki Park Naro-
dowy na południu graniczy ze słowackim parkiem narodowym „Połoniny”
i ukraińskim Użańskim Parkiem Narodowym, a od wschodu z także położonym
na Ukrainie Nadsańskim Parkiem Krajobrazowym. Powstanie Międzynaro-
dowego Rezerwatu Biosfery „Karpaty Wschodnie” pomogło w nawiązaniu
współpracy pomiędzy przyrodnikami i samorządami z trzech państw. Dziêki
temu lepiej można koordynować ochronę przyrody i rozwój turystyki w całych
Bieszczadach. Naukowcy i samorządowcy dążą do tego, aby w przyszłości
turyści mogli poruszać się bez ograniczeń szlakami wytyczonymi po całym
rezerwacie biosfery, a więc po polskich i ukraińskich Bieszczadach oraz
słowackich Bukowskich Wierchach.
WIDOKI
ZJAWISKA
MISTERIA PRZYRODY
Wyjeżdżając w Bieszczady
trzeba mieć świadomość, że te góry uzależniają.
Jeżeli ktoś raz zobaczył pełnię kolorów
bieszczadzkiej jesieni, albo był na połoninie
podczas inwersji, kiedy szczyty wystają
ponad morze chmur, musi tu wracać.
Medycyna, goprowcy oraz właściciele schronisk,
pensjonatów i gospodarstw agroturystycznych
notują wiele przypadków beznadziejnych.
Nieuleczalna miłość do tego skrawka Karpat każe
ludziom gonić setki kilometrów, by zobaczyć
niesamowite widoki i uczestniczyć w misteriach,
jakie stwarza tutejsza przyroda.
Warto dołączyć do uzależnionych.
Smerek Prze³. Or³owicza Schronisko na Pasmo Tarnicy Ma³a Rawka 20
1222 m 1075 m Po³. Wetliñskiej i Halicza 1267 m
Roh 1228 m
1255 m Wielka Rawka
Po³. Caryñska Wy¿niañski
Wieœ Osadzki Wierch 1304 m
1297 m
Smerek Wierch 913 m
1253 m

i gdzie się wybrać.

Panorama z polany nad Strzebowiskami na wschód

Wo³owy Garb Halicz Kopa Bukowska Krzemieñ Po³. Caryñska


1248 m 1333 m 1320 m 1335 m Bukowe Berdo 1297 m
1313 m
PANORAMY
W góry jeździmy przede wszystkim po to, żeby zo-

ich mnóstwo. Trzeba tylko wiedzieć, kiedy przyjechać


baczyć niezwykłe widoki. A Bieszczady dostarczają

Panorama z okolic torfowiska w Tarnawie na zachód


aż dech zapiera!
21
Są w Bieszczadach dwa punkty wido-
kowe, które zaskakują i wręcz poraża-
ją turystów podróżujących wielką ob-
wodnicą. Pierwsze takie miejsce to
łąka nad Lutowiskami, skąd doskonale
widać gniazdo Tarnicy i Halicza. Są
osoby, które po przybyciu w Bieszcza-
dy, zauroczone tym widokiem posta-
nowiły w tych górach zamieszkać.
Niestety, piękną panoramę szpecą be-
tonowe bloki stojące w Lutowiskach.
Dlatego warto przejść dwieście me-
trów na wzgórze w kierunku zachod-
nim. Tam zbocze zasłoni nam osadę,
pozostawiając widok gór.
W poszukiwaniu jeszcze piękniejszej
panoramy, w centrum Lutowisk po-
Widok z Krywki
między szkołą a sklepami trzeba wejśæ
lub wjechać na drogę prowadzącą Drugie zaskakuj¹ce miejsce, tym ra-
w kierunku nieistniejącej wsi Krywka. zem na trasie z Cisnej – to Przełęcz
Kierujemy się na wschód, pod górę Przysłup tuż obok końcowego przystan-
i przed lasem, gdzie kończy się asfalt, ku bieszczadzkiej ciuchci. Po długiej
widzimy Bieszczady, które z tego miej- jeździe przez zalesione Bieszczady
sca wyglądają niczym Alpy. nagle otwiera się widok połonin.

Widok z prze³êczy Przys³up


Do najciekawszych miejsc widoko- nak bardziej atrakcyjne są panoramy,
wych na pewno należy przełęcz, która które można zobaczyć po drugiej stro-
także nazywa siê Przysłup, z tym że nie doliny na Przełęczy Wyżniañskiej.
Caryński. Położona jest w najwyż- Ciekawe widoki rozciągaj¹ siê także
szej części doliny po dawnej wsi Ca- z „Bieszczadzkiego worka”. Jadąc
ryńskie. z Tarnawy Ni¿nej w stronê Bukowca,
Najbardziej znanym punktem widoko- po prawej wyrasta wielki górski wał.
wym w Bieszczadach jest na pewno Najlepiej przyjechać tu rano, bo wtedy
Przełęcz Wyżnia (Nad Berehami). Jed- słońce będziemy mieć za plecami.
Kicura £okiecka Wo³owy Halicz Bukowe Berdo Czereœnia Czereszenka
788 m Garb 1333 m Kopa 1313 m 816 m 771 m Wide³ki
Pasmo Kicura 1248 m Bukowska Krzemieñ Szeroki 1016 m
Dydiowska Tarnica
Starostyny i Pikuja 1320 m 1335 m Wierch
799 m 1346 m
1268 m

Panorama z punktu widokowego nad Lutowiskami

Połonina Caryńska Pasmo Bukowe Berdo Halicz Tarnica Hudów Menczy³ Pasmo Zbocza
– czêœæ wschodnia Bukowego 1313 m 1333 m 1346 m Wierszek Pikuja Wo³kowego
1148 m Berda Krzemieñ 965 m Zbocza Pliszka Berda
Szeroki Wierch
1335 m 1293 m Stiñskiej

Panorama z Przełęczy Wyżniańskiej na wschód


Ostra Po³onina Czeremcha
Hora Równa Ho³añ 1133 m
Pliszka
1407 m ¯o³obina Wie¿a 995 m
Hrebieñ 1068 m Zbocze
Wieœ 822 m 873 m Wieœ
997 m Werchowyna Menczy³a
£ubnia 1008 m
Bystra

Panorama z Przełęczy Bukowskiej na po³udniowy wschód


Krzemieñ Kopa Bukowska Halicz Rozsypaniec Kiñczyk Bukowski
1335 m 1320 m 1333 m 1280 m 1251 m

Panorama z Tarnicy na wschód


25

INWERSJA
Bieszczady w morzu mgieł
Kiedy usłyszymy komunikat o tym, że w Bieszczadach
występuje inwersja, nie ma się co zastanawiać, trzeba
ruszać w góry.

Najwspanialsze widoki zobaczymy wchodzimy, tym jest chłodniej. Tem-


w Bieszczadach nie wiosną, kiedy peratura spada o 0,6 stopnia na każde
przyroda budzi sie do życia, nawet nie 100 metrów wysokości. Ale nie zawsze
jesienią, gdy lasy złocą się i czerwie- tak jest! Niekiedy właśnie na szczy-
nią, ale zimą podczas zjawiska zwa- tach natkniemy się na cieplejsze war-
nego inwersją. Wybierając się w góry stwy powietrza. Takie właśnie zjawisko
ubieramy się ciepło, bo im wyżej nazywane jest inwersją.

? Inwersja – to odwrócenie rozkładu temperatury. Najbardziej


widoczna jest w górach, bo w jej wyniku tworzą sie niezwykłe
widoki, kiedy szczyty wystają ponad morze chmur. Fizyczną
przyczyną tego zjawiska jest zróżnicowanie gęstości powietrza o różnej
temperaturze. Powietrze oziębione na stokach, jako cięższe odpływa
ku dołowi i gromadzi się w kotlinach. Wówczas bywa tak, że na
połoninach jest zaledwie kilka stopni mrozu, a w leżących u podnóża
miejscowościach – kilkanaście.

Inwersja temperatury czyni powietrze niny pod stopami będziemy mieli


stabilnym. Zimne, cięższe powietrze morze mgieł. Wtedy możemy spotkać
zalega przy ziemi przykryte ciepłą się ze zjawiskiem tzw. brokenu. Stając
poduchą. Panuje bezruch. Tak dzieje plecami do słońca, na warstwie chmur
się dopóki słońce nie dotrze do doliny. poniżej zobaczymy własny cień z tę-
O tej właściwości powietrza pamiętają czową otoczką. Ludzie gór uważają, że
szybownicy, lotniarze i paralotniarze. kogoś, kto zobaczy swój cień na chmu-
Inwersja wpływa na kształt chmur. rze może spotkać nieszczęście. Jedyny
Czasami zatrzymuje je poniżej szczy- sposób, by „odczynić” urok to... zoba-
tów. Wówczas wspinając się na poło- czyć ten cień jeszcze raz.

Tatry widziane z Po³oniny Wetliñskiej


Inwersja najczęœciej występuje w lutym i w marcu, kiedy
słońce świeci coraz dłużej i coraz mocniej. Przy takich wa-
runkach pogodowych panuje doskonała widoczność. Po-
wietrze jest krystalicznie czyste. Z bieszczadzkich szczytów można
oglądać odległe o ponad 150 kilometrów wierzchołki Tatr czy też
połoniny ukraińskich Bieszczadów, a nawet dalekie Gorgany.
27

BIESZCZADY
w złocie i czerwieni
„Niesamowite” – to najczęściej występujące słowo
w opisach jesiennych Bieszczadów.

Bieszczadzka jesień to pora roku, wiązy, graby i olsze. Na zboczach


kiedy góry są szczególnie piękne. czerwienią się dzikie czereśnie i żółcą
Chyba każdy, kto widział niesamowite brzozy oraz modrzewie. Wśród wielkich
kolory, będzie chciał tu wrócić. W biesz- „ognistych” połaci, ciemną zielenią
czadzkich lasach przeważają buki i to wyróżniają się skupiska jodeł. Kiedy
dzięki nim lasy mienią się czerwienią Bieszczady są już kolorowe, często
i złotem. Kolorytu karpackiej puszczy zdarza się ładna pogoda. To jeszcze
dodają też inne gatunki: jawory, jesiony, bardziej potęguje niezwykłe wrażenia.

? Powstawanie kolorów
jesieni to proces che-
miczny. Po okresie in-
tensywnej wegetacji, kiedy dni
stają się coraz krótsze, białko
– proteaza – zaczyna rozkładać
chlorofil nadający liściom zielo-
ną barwę. Widoczne stają się
wówczas inne barwniki: żółty
ksantofil i pomarańczowy karo-
ten. Przymrozki powodują z ko-
lei pojawienie się antocyjanów – barwników odpowiedzialnych za pow-
stawanie kolorów czerwonego i fioletowego. Nie zawsze jesień wygląda
tak samo.Jeżeli wiosna przyjdzie szybko, a latem temperatury nie są zbyt
wysokie, to można mieć nadzieję na długą, złotą jesień. Jeśli jednak lato
jest gorące i suche, to w październiku góry będą czerwone.

Najbardziej intensywne kolory jesieni zdarzają się przymrozki. Nad większy-


w Bieszczadach zwykle pojawiają się mi rzekami i jeziorami niesamowite
w drugim i trzecim tygodniu paździer- kolory du¿ych połaci puszczy utrzy-
nika. Liście najszybciej opadają w naj- mują się do koñca paŸdziernika, a na-
wyższych partiach gór, gdzie częściej wet pierwszych dni listopada.
28

Zbocze Po³oniny Wetliñskiej

Kolory bieszczadzkiej jesieni najbardziej uwidaczniają się


rankiem i przed zachodem słońca. Wówczas barwy są tak
niezwykłe, że trudno uwierzyć, że to wszystko dzieje się
naprawdę. O świcie warto wybrać się nad jezioro czy rzekę. Mgły
unoszące się nad wodą odsłaniają kolorowe zbocza. Z kolei po
południu, ostatnie promienie zachodzącego słońca zacierają kontury
drzew, pozostawiając jedynie barwy. Tego nie da się opisać, to trzeba
zobaczyć osobiście!

Jesienny œwit nad Zalewem Myczkowskim


29

Na Prze³êczy Or³owicza
ZAGINIONE
„CYWILIZACJE”

W Bieszczady przez lata jeździło się nie tylko


dla niezwykłych widoków. W czasach PRL-u,
kiedy zorganizowanie wyprawy
do dalekich krain było przedsięwziêciem
bardzo trudnym, w poszukiwaniu egzotyki
udawano się do najdzikszego zakątka Polski.
I tę egzotykę znajdywano.
W powojennej Polsce,
dość jednorodnej kulturowo,
Bieszczady były terenem niezwykłym.
Poszukiwano tu śladów dawnych
„cywilizacji” i „narodów”,
które tu kiedyś mieszkały.
32

GÓRY
wielu narodów
Przed II wojną œwiatow¹ w Bieszczadach żyli wspólnie
Bojkowie i Łemkowie, a także Polacy, Żydzi oraz Niemcy.
Wysiedlenia i zniszczenia do jakich doszło pod koniec
wojny i tuż po jej zakończeniu doszczętnie zburzyły współ-
istnienie tych nacji i całkowicie zmieniły Bieszczady.
Rusiñscy górale karpaccy
Gorlice Krosno
Sanok
Sambor
Lesko
Ustrzyki
Górne Drohobycz

Bardejów Borysław
Stryj

Kałusz

Humenne
Preszów

Michalowce
Koszyce Użgorod

Mukaczewo

Najwyższe partie Bieszczadów były zamieszkane przez Bojków. Należeli


oni do jednej z grup górali rusińskich żyjących w Karpatach. Bojkowie
zasiedlali zachodnie i wschodnie Bieszczady przedzielone dzisiaj gra-
nicą polsko-ukraińską. Zachodni kraniec Bieszczadów i Beskid Niski to
kraina Łemków. Natomiast wschodnimi sąsiadami Bojków byli Huculi.
Bojkowie byli grupą jednolicie ukraińską, u Łemków silne były wpływy
polskie i słowackie, a u Hucułów – rumuńskie.

Bojkowie jako zwarta grupa mieszkają dziś g³ównie w ukra-


ińskich Bieszczadach. Po polskiej stronie zachowało się po
nich niewiele śladów. W dolinach, które uniknęły rekulty-
wacji możemy znaleźć terasy pól, miejsca po dawnych
wsiach wskazują drzewa owocowe i nieliczne pozostałości
cerkwi, chałup i cmentarzy. Czasami można spotkać w Biesz-
czadach pojedyncze osoby czy rodziny, które przyznają się
do korzeni bojkowskich. Jednak jako grupa etnograficzna
Bojkowie w Polsce nie istnieją. Bojkowie zajmowali się
głównie prymitywnym rolnictwem i pasterstwem, wypasając
g³ównie byd³o i wo³y na połoninach. Byli grupą bardzo
archaiczną pod względem kulturowym i religijnym. Żyjąc
w niedostępnych dolinach, do których zaglądało niewielu
przybyszów, kultywowali wywodzące się z pogaństwa
zwyczaje, wierzyli w duchy i wampiry. Ubóstwo Bojków było
widoczne w ich strojach, prostych i pozbawionych ozdób.
Po lewej: nagrobek na cmentarzu w Brzegach Górnych
33
Łemkowie w Bieszczadach zamiesz- Łemkowie mieli wyraźną tożsamość
kiwali jedynie zachodni skrawek tych grupową. Kulturą i językiem odróżniali
gór. Granicą dzieląc¹ ich od Bojków się zarówno od Bojków, Polaków i Sło-
był górny bieg Solinki i Wysoki Dział. waków, jak też Ukraińców, do których
Dalej na zachód zajmowali cały Beskid było im najbliżej. Ich dialekt różnił się
Niski i część Beskidu Sądeckiego, aż od ukraińskich przede wszystkim ak-
po Pieniny. Łemkowie byli o wiele centem na przedostatniej sylabie – tak
bardziej rozwinięci kulturowo i gospo- jak w języku polskim. Od Słowaków
darczo od Bojków. Jeden z najbardziej przejęli słowo „łem” (tylko, że), niezna-
znanych badaczy tych terenów prof. ne innym dialektom ukraińskim. Stąd
Roman Reinfuss twierdzil, że o sto lat. też pochodzi nazwa „Łemkowie”, za-
Łemkowie zajmowali się głównie rol- akceptowana przez nich samych do-
nictwem, bo na ich terenach nie było piero w okresie miêdzywojennym XX
tak dogodnych pastwisk, jak w wyso- wieku. Wcześniej sami nazywali się
kich Bieszczadach. „Rusnakami”.

Święto Jordanu w Komańczy


34

Łemkowie, podobnie jak Bojkowie, budowali długie chaty zwane chyżami. Pod
jednym dachem znajdowała się część mieszkalna i gospodarcza. Dzisiaj
klasyczne chyże bojkowskie i łemkowskie znajdziemy już prawie wy³¹cznie
w skansenie w Sanoku, czy też w małym muzeum w Komańczy. Zwiedzając
Bieszczady można jeszcze spotkać stare chaty, które przypominają chyże.
Z roku na rok jest ich jednak coraz mniej.
W odróżnieniu od Bojków, których Kim byli i kim są Łemkowie? To trudne
w Bieszczadach praktycznie już nie pytanie nie tylko dla historyków, ale dla
ma, Łemków nadal spotkamy w oko- nich samych. Jak pisze Tadeusz A. Ol-
licach Komańczy. Część z nich unik- szański – część uważa się za Ukraiń-
nęła wysiedleń, inni powrócili. Będąc ców, inni za samoistną wspólnotę nie
grekokatolikami lub prawosławnymi, należ¹cą do narodów ukraińskiego,
kultywują swoje obrzędy religijne. Dzia- polskiego ani słowackiego. W latach
łają łemkowskie zespoły folklorystyczne. 80. XX wieku część z nich zaakcepto-
Dzisiaj na Łemkowszczyźnie Łemko- wała wypracowaną w Ameryce kon-
wie są jednak mniejszością. Najwięcej cepcję narodu karpatoruskiego, mają-
mieszka ich na Ukrainie, w Polsce cego obejmować Łemków z Polski
zachodniej i północnej oraz w Ame- i Słowacji, a także Rusinów z Zakar-
ryce Pó³nocnej. pacia, Serbii i Chorwacji.

Ale Bieszczady to nie tylko kraina Łemków i Boj-


ków. Te tereny kolonizowały dwa wielkie polskie
rody: Kmitow i Balów. Największe skupiska ludności
polskiej były wokół Leska, w dolinie Hoczewki,
Polanie i okolicach dzisiejszego Jeziora Solińskiego.
Szlachta wywodząca się zarówno z polskich, jak
i ruskich rodów, mieszkała w dworach, które stały
w prawie każdej wsi. Żyli tu także przyznający się do
polskości przedstawiciele tzw. szlachty zagrodowej.
Była ona nastawiona bardzo patriotycznie i brała
udział w powstaniach. Po upadku zrywów naro-
dowych, w Bieszczadach chronili się ich uczestnicy.
Niestety dwory, szczególnie w wyższych częściach
Bieszczadów, po II wojnie zostały zniszczone.
Pa³ac w Olszanicy
35
Średnia Wieś była gniaz-
dem jednej z gałęzi rodu
Balów. Przed wiekami stał
tu dwór, a potem na jego
miejscu wzniesiono pałac,
który spłonął w 1946 r.
Zachował siê natomiast
piękny drewniany kościół
z XVI w. Wieże dobudowa-
no niedawno – w latach
osiemdziesiątych XX w. Koœció³
w Œredniej Wsi

Kirkut w Lutowiskach
O ile w Bieszczadach spotkamy Polaków, Łemków czy też nieliczne osoby
przyznające się do pochodzenia bojkowskiego, to Żydzi zniknęli z tych tere-
nów całkowicie. A przed II wojną mieszkali niemal w każdej bieszczadzkiej
osadzie. Zajmowali się głównie handlem i rzemiosłem. Duże skupiska Żydów
istniały w bieszczadzkich miasteczkach: Lesku, Ustrzykach Dolnych, Lutowis-
kach, Baligrodzie, czy też Woli Michowej. Podczas II wojny Niemcy wymor-
dowali lub wywieźli bieszczadzkich Żydów. Pozostało po nich kilka cmen-
tarzy. Warto je zwiedzić, szczególnie kirkuty w Lesku i Lutowiskach. W Lesku
do dziś stoi też synagoga. Działa tu m.in. galeria bieszczadzkich twórców.

Warto też wspomnieć o innych, mniej dowali kolejkę. Grobowiec rodziny


licznych nacjach, które kiedyś zamiesz- Mainardich na cmentarzu w Cisnej
kiwały Bieszczady. W okolicach Ban- świadczy, że niektórzy postanowili
drowa było duże skupisko Niemców. w tych okolicach pozostać.
Zostali tu osiedleni w ramach tzw. Po II wojnie w Bieszczady przybyło
„kolonizacji józefińskiej” pod koniec oko³o trzech tysiêcy Greków. Byli to
XVIII w. Ich potomkowie w większości uchodźcy polityczni, którzy musieli
wyjechali w 1939 r. na mocy porozu- opuścić swój kraj po upadku powsta-
mienia sowiecko-niemieckiego, po za- nia komunistycznego. Mieszkali w Kro-
garnięciu tych terenow przez ZSRR. ścienku i okolicach. Większość z nich
Na przełomie XIX i XX w. w Biesz- rozjechała się po Polsce lub po latach
czadach pojawili się Włosi, którzy bu- wróciła do Grecji.
37

ARCYDZIEŁA
wkomponowane w krajobraz
Najbardziej charakterystycznymi budowlami Bieszczadów
są cerkwie. Wbrew powszechnym wyobrażeniom tylko
kilka z nich zniszczono podczas II wojny i walk z UPA.
Większość spalono i zburzono w późniejszych latach.

Wędrując po wysokich Bieszczadach –1956. Część zamieniono na kościoły,


nie znajdziemy cerkwi. Można jedynie przez co te budynki zachowały się do
rozpoznać miejsca po nich. Są to dziś. Ówczesna władza była jednak
skupiska starych lip, jesionów i dębów. tym praktykom niechętna i utrudniała
W Bieszczadzkim Parku Narodowym parafiom rzymskokatolickim przejmo-
nie zachowała się ani jedna cerkiew, wanie cerkwi. Świątynie były rozbiera-
a w będących jego otuliną parkach ne lub wykorzystywane przez PGR-y
krajobrazowych dziś istnieją tylko trzy. na pomieszczenia gospodarcze, co
W latach powojennych zniszczeniu prowadziło do ich szybkiej dewastacji.
uległo dwie trzecie ze 150 bieszczadz- Do dziś najwięcej cerkwi zachowało
kich cerkwi. Masowa rozbiórka tych się w północnych i zachodnich rejo-
obiektów nastapiła w latach 1948– nach Bieszczadów.

Za najpiękniejszą cerkiew w Bieszczadach najczęściej uznawana jest świą-


tynia w Równi. Zbudowano ją w pierwszej połowie XVIII wieku jako cerkiew
filialną pod wezwaniem Opieki Matki Bożej. Dzisiaj spełnia funkcje kościoła
rzymskokatolickiego.

Grekokatolicy użytkują zabytkowe cer-


kwie w Rzepedzi, Ustrzykach Dolnych
i Wielopolu. W rękach prawosławnych
znajdują się świątynie w Dziurdziowie,
Morochowie, Szczawnem, Turzańsku
i Zagórzu. Po II wojnie nowe cerkwie
greckokatolickie powstały w Komań-
czy (1988), Mokrem (1992) i Kulasz-
nem (2005) – na zdjêciu po lewej.
38
Cerkwie w stylu bojkowskim

W wyższych partiach Bieszczadów najwięcej było cerkwi typu bojkowskiego.


Swoim wyglądem przypominały stare świątynie z XV i XVI wieku. Takie bu-
dowle stały w wielu bieszczadzkich wsiach. Do dziś zachowała się tylko jedna
w Smolniku nad Sanem (na zdjêciu). Bojkowskie cerkwie były do siebie podob-
ne, ale trafiło się wśród nich prawdziwe arcydzieło sztuki ciesielskiej, świątynia
w Równi. W stylu bojkowskim zbudowano też cerkiew w Liskowatem.

Cerkwie w stylu wschodnio³emkowskim

Na granicy Bieszczadów i Beskidu Niskiego w dolinie Osławy i Osławicy


budowano cerkwie w stylu wschodniołemkowskim. Świątynie w Rzepedzi (na
zdjêciu)i Turzańsku do dziś użytkują Łemkowie, którym udało się uniknąć
wysiedleń lub powrócić na ojcowiznę.
39
Cerkwie z dachem kalenicowym

W Bieszczadach najczęściej budowano trójdzielne cerkwie pokryte dachem


kalenicowym. Prawie wszystkie te budowle powstały w XIX wieku. Ten styl, obcy
miejscowej tradycji, został narzucony przez administrację austriacką. Najwię-
cej tego typu obiektów zachowało się w północnej części Bieszczadów
w Bandrowie, Brzegach Dolnych, Bereźnicy Wyżnej, Bezmiechowej, Czarnej
Górnej, Górzance, Ja³owem (zdjêcie po lewej), Łodynie, Monastercu, Orelcu,
Paszowej, Polanie, Rabem (zdjêcie po prawej u do³u), Rakowej, Rudence,
Stefkowej, Szczawnem (zdjêcie po prawej u góry), Ustjanowej i ¯ołobku.

Cerkwie w stylu huculskim

Na północno-wschodnim krańcu Bieszczadów możemy zobaczyć cerkwie


w stylu huculskim wznoszone na planie krzyża z centralną kopułą. Ten styl
Ukraiñcy przyjęli jako narodowy. Najwięcej tego typu budowli powstało na
początku XX wieku. Tego typu cerkwie do dziś możemy zobaczyć w Hoszowie,
Bystrem (na zdjêciu), Chmielu, Hoszowczyku i Moczarach.
40
Cerkwie murowane

W Bieszczadach budowano także cerkwie murowane. Najstarsze możemy


zobaczyć w Łopience i Zwierzyniu. Przeważnie są to budowle z dachem kale-
nicowym, ale możemy także zobaczyć cerkwie z kopułą, np. chylącą się ku
upadkowi świątynię w Baligrodzie.

Niestety, nadal tracimy zabytkowe cer-


kwie.Wewrześniu2006r.spłonęłaprawo-
sławna świątynia w Komańczy (na zdjêciu
u góry). Był to jeden z najcenniejszych
obiektów sakralnych na Podkarpaciu.
Miejscowa społeczność wspomagana
przez wiele osób i instytucji chce od-
budować ten obiekt (informacje na stro-
nie www.cerkiew-komancza.pl). Nieste-
ty, wiele innych cerkwi nadal niszczeje.
Czasami pomoc jest za mała bo brakuje
środków, czasami przychodzi za późno.
Kolejne przykłady obiektów, które może-
my stracić, to wielka murowana cerkiew
w Baligrodzie (na zdjêciu po prawej)
i drewniana świ¹tynia w Liskowatem ko-
ło Krościenka.
41
Zbudowana na początku XX
wieku greckokatolicka cer-
kiew w Chmielu w roku 1968
miała zostać spalona podczas
kręcenia filmu „Pan Wołody-
jowski”. Jak pisze historyk
Barbara Tondos, miało się to
stać za przyzwoleniem ów-
czesnego Wojewódzkiego
Konserwatrora Zabytków. Na
szczeście po dramatycznych
interwencjach kilku osób cer-
kiew ocalała. Dziś służy jako
kościół i jest niewątpliwą atrak-
cją turystyczną.

IKONOSTAS

patriarchowie patriarchowie

prorocy i ojcowie kościoła prorocy i ojcowie kościoła

Deesis
aposto³owie aposto³owie

p r a z d n i k i ostatnia p r a z d n i k i
wieczerza

mandylion

Matka ikona
szcze-
Bo¿a Chrystus chra-
gólnie
z naucza- mowa
czczony Z Z
Dzieci¹t- j¹cy (patron
œwiêty
kiem cerkwi)
Cz Cz

Cz Cz

wrota diakoñskie carskie wrota wrota diakoñskie

Z – Zwiastowanie Cz – Czterej Ewangeliœci

W niektórych cerkwiach do dziś zachowały się ikonostasy, czyli ściany ikon od-
dzielające nawę – główną część świątyni od prezbiterium, do którego wierni nie
mieli wstępu. Kompozycja ikonostasu wykształciła się w ci¹gu wielu wieków i jest
w zasadzie niezmienna. Ikony, czyli z greckiego: obrazy, wyobrażają postacie świę-
tych, fragmenty z ich życia, a także sceny biblijne lub liturgiczno-symboliczne.
CIUCHCIE
DROGI
ZAPORY
W I połowie XX wieku
kolejkami leśnymi masowo wywożono
skarby bieszczadzkiej puszczy.
Po II wojnie, po zbudowaniu obwodnic,
w zdziczałe góry mogli powrocić ludzie.
Wreszcie stanęły zapory
i w dolinach powstały jeziora.
Te inwestycje zmieniły przyrodę,
historię, a nawet klimat
Bieszczadów.
44

MORZA
wśród gór
Większość turystów pytanych o największe sztuczne
jezioro w Polsce, wymienia Zalew Soliński. Pod wzglê-
dem powierzchni jest kilka większych. Solina jest
jednak na pierwszym miejscu, jeżeli chodzi o pojem-
ność i głębokość.

O wykorzystaniu potencjału energe- kilkanaście lat. W 1952 r. powstała


tycznego Sanu zaczęto myśleć pod koncepcja wykorzystania zasobów
koniec XIX wieku. W latach dwudzie- energetycznych Sanu. Wzdłuż biegu
stych następnego stulecia rozpoczęła rzeki miało powstać 25 stopni wod-
się budowa stopnia wodnego w Mycz- nych wraz z elektrowniami. Najwyżej –
kowcach. Prace przerwało bankruc- w pobliżu nieistniejącej dziś wsi Ło-
two inwestora – firmy Elektrosan. Do kieć, a najniżej – przy ujściu Sanu,
koncepcji powrócono w latach 1937– niedaleko Radomyśla. Ostatecznie zbu-
–1939. Niestety, wybuchła wojna. dowano jedynie zapory w Myczkow-
Trzeba było poczekać kolejnych cach (1956–60) i Solinie (1960 –68).

Na terenach zalanych przez wody Wołkowyja i w kilku innych rozebrano.


jeziora Solińskiego kiedyś mieszkało Podobny los spotka³ cerkwie w Solinie
około 3000 osób. Podczas budowy i Wołkowyi. Tę drugą niepotrzebnie, bo
zbiornika ludzi wysiedlono, a domy po napełnieniu zalewu woda nie doszła
we wsiach: Teleśnica Sanna, Solina, do miejsca, na którym stała świątynia.

? Powstanie wielkich zbiorników wodnych ma wpływ na klimat


tej części Bieszczadów. Zimy stały się łagodniejsze, zmniej-
szyły się wahania temperatury. Jesienią i zimą zalewy dzia-
łają ocieplająco, a wiosną i latem obniżają temperaturę tych terenów.
45

Jezioro Solińskie
Powierzchnia: 2200 ha
Pojemność: 480 mln m3
? Jezioro Myczkowskie
Powierzchnia: 200 ha
Pojemność: 10,9 mln m3
Zapora betonowa: Zapora ziemno-betonowa:
- długość 664 m - długość 460 m
-wysokość 82 m - wysokośc 17,5 m

Zespó³ Elektrowni Wodnych Solina- w nagłych potrzebach. Wystarczy 1 mi-


-Myczkowce to jedna z największych nuta, aby uruchomić urządzenia i pro-
i najciekawszych budowli hydrotech- dukowaæ energię elektryczną. Solina
nicznych w Europie. Położona niżej jest elektrownią szczytowo-pompową.
elektrownia w Myczkowcach pracuje Podczas szczytu energetycznego wo-
przez całą dobę. Niezwykłe jest to, że da spadając na turbiny wytwarza prąd,
woda do turbin płynie 700-metrową który trafia do sieci. Natomiast, kiedy
podziemną sztolnią pod górą Grodzi- zapotrzebowanie na energię elektrycz-
sko. Zakole Sanu od zapory do elek- ną jest mniejsze, turbiny pompują wo-
trowni jest zasilane tylko przez dopływy dę z powrotem z Jeziora Myczkow-
głównej rzeki. Elektrownia Solina pełni skiego do górnego zbiornika. Elektrow-
rolę interwencyjno-regulacyjną, wspo- niapobierawtedyprądzsieci.W bilansie
magając system energetyczny kraju energetycznym jest to opłacalne.

Zapora w Solinie to jeden


z najbardziej charaktery-
stycznych obiektów w po-
łudniowo-wschodniej Pol-
sce. Ogromna tama robi
wrażenie betonowego mo-
nolitu. Okazuje się jednak,
że wnętrze zapory kryje
wiele korytarzy, komór
i galerii. Część z nich udo-
stępniono turystom.
46
Zalew Soliński odwiedzają prawie stepują pstrągi potokowe i lipienie. To
wszyscy przyjeżdżający w Bieszcza- bardzo nietypowe, bo ryby te są gatun-
dy. Natomiast Jezioro Myczkowskie kami zamieszkującymi wody płynące.
i jego otoczenie pozostają oazą dla Co ciekawe, lipienie są w zalewie wy-
turystów kwalifikowanych. raźnie większe od żyjących w górskich
rzekach i potokach. Amatorzy wędko-
wania przyjeżdżają przez cały rok,
także zimą. Lód pokrywa jezioro od
zapory do ujścia potoku Bereźnica. Ale
większość zalewu nie zamarza, co wy-
korzystują ptaki przylatujace tu na zimę
z dalekiej północy. Już od późnej je-
sieni na wodzie pojawiają się łabędzie
krzykliwe i nieme, dzikie gęsi, kaczki
nurkuj¹ce (gągoły, czernice) oraz po-
spolite krzyżówki. Bywa, ¿e zimą moż-
na tu również zobaczyć polujące orły
Zapora w Myczkowcach
bieliki i rybołowy.
Ten akwen jest mało atrakcyjny dla
żeglarzy, a woda, nawet latem o kilka
stopni ch³odniejsza, niż w większym
zbiorniku, nie zachęca do kąpieli.
Samo jezioro i jego okolice to tereny
cenne przyrodniczo. O walorach tego
obszaru świadczy fakt utworzenia
czterech rezerwatów przyrody. Wyjąt-
kowość tego akwenu dawno ju¿ uznali
wędkarze. Jest to jedno z nielicznych
miejsc w Polsce, gdzie w jeziorze wy-
47

STOKÓWKI
leśne trakty
W Bieszczadach istnieje dość gęsta sieć dróg zwanych
stokówkami. Do ruchu samochodowego dopuszczono
tylko część z nich. Większość to doskonałe trakty do
wycieczek pieszych, konnych i rowerowych, a zimą
narciarskich.

Stokówki były przeważnie budowane


jako drogi do wywozu drewna z biesz-
czadzkich lasów. Dzisiaj część z nich
nadal jest do tego wykorzystywana.
Dlatego wędrując tymi traktami należy
uważać, bo zza zakrętu może się na-
gle pojawić samochód wiąz¹cy drewno.
Gęstą siecią stokówek pocięte jest
między innymi pasmo Otrytu – jeden
z najbardziej dzikich obszarów w Bie-
szczadach. Te dróżki biegną też
równolegle do dużej obwodnicy po-
między Cisną a Wetliną. Część z nich
wiedzie po dawnych trasach kolejek
wąskotorowych, które przed laty zli-
kwidowano. Stokówki często mają
nawierzchnię asfaltową, ale ich stan dowy, Ciśniańsko-Wetliński Park Kraj-
nie zawsze jest dobry. obrazowy, Park Krajobrazowy Doliny
Wiele tych dróżek biegnie przez naj- Sanu i w pobliżu rezerwatów przyrody.
ciekawsze przyrodniczo rejony Biesz- Ze stokówek często roztaczają się
czadów – Bieszczadzki Park Naro- wspaniałe widoki na połoniny.

drogi główne
drogi lokalne
stokówki
48

LEŚNE
kolejki wąskotorowe
Niewiele osób podróżujących wąskotorówką z Cisnej
do Przysłupia wie, że przed laty w Bieszczadach takich
ciuchci było więcej. Ze wzgledu na to, że brakowało
spławnych rzek i utwardzonych dróg, właściciele la-
sów inwestowali w transport kolejowy.
Kilkanaście lat temu niewiele brako- stare parowoziki i wagoniki. Później
wało, aby kursująca od ponad wieku zawieszono kursy ciuchci. Na szczę-
bieszczadzka kolejka leśna przeszła ście w 1997 r. wąskotorówka znów za-
do historii. Przestano nią przewozić częła jeździć. Gdyby przerwa była dłuż-
drewno, bo transport samochodowy sza, tory zarosłyby olchą. Tak dzieje
okazał się tańszy i szybszy. Najpierw się na odcinkach przez kilka lat nieuży-
zlikwidowano skansen, w którym stały wanych, np. z Wetliny do Moczarnego.

Dzisiaj bieszczadzka ciuchcia jeździ


Mostek kolejki w Wetlinie
ze stacji głównej Cisna-Majdan na za-
chód do Woli Michowej oraz w kierun-
ku wschodnim do Przysłupia.
W latach świetności jej trasy były
znacznie dłuższe. Od zachodu kurso-
wała z Rzepedzi przez Komańczę do
Woli Michowej (z odgałêzieniem do
Nowego Łupkowa). Dalej można było
jechać do Cisnej i Wetliny, a nawet do
doliny Moczarnego, prawie pod Wielką
Rawkę. Przed II wojną trasa kolejki
z Majdanu na wschód poprowadzona
była inaczej. Przebiegała mniej więcej
tak, jak dzisiejsza stokówka równole-
gła do wielkiej obwodnicy.
49
Trasy bieszczadzkich kolejek

dawne trasy
odcinki u¿ytkowane
odcinki nieu¿ytkowane
koleje

Na początku XX wieku wąskotorówki nicy. Woziła drewno w dolinie potoku


jeździły też w dolinie Górnego Sanu. Hylatego. Kolejna jeździła z Krościen-
Służyły głównie do transportu drewna ka do Stebnika. Użytkowana by³a do
do tartaków, ale były też wykorzysty- końca lat dwudziestych i potem uru-
wane do przewozu ludzi. Najdłuższa chomiona w latach 1944–45, kiedy te
trasa wiodła od stacji kolei normalno- tereny były w granicach ZSRR.
torowej w Sokolikach Górskich przez Po II wojnie, w latach pięćdziesiątych
Muczne, Stuposiany aż do Ustrzyk niewielką kolejkę zbudowano w oko-
Górnych. W miarę eksploatowania ko- licach Liskowatego i Jureczkowej. Jeź-
lejnych obszarów leśnych dobudowy- dziła tylko kilka lat.
wano odgałęzienia w górę potoków.
W dolinie Górnego Sanu powstało też
kilka innych tras. Projektowanie i bu-
dowanie kolejek w górach wymagało
dużej wiedzy inżynieryjnej. Wiekszość
torowisk rozebrano na początku lat
trzydziestych podczas wielkiego kry-
zysu. Do dziś po tych kolejkach za-
chowało się niewiele śladów. W Be-
reżkach i przy trasie ze Stuposian do
Tarnawy Niżnej można zobaczyć
schowane w lesie nad potokiem filary
po mostach. Drogę w wiêkszości po-
prowadzono nasypem kolejki. W wielu
miejscach, w dolinach rzek można
zauważyć ślady przepustów. W nie-
których miejscach widać też pozosta-
łości nasypów.
Przed II wojną leśna kolejka wąsko-
torowa funkcjonowala też w Zatwar- Filary mostu ko³o Tarnawy Ni¿nej
KARPACKIE
PUSZCZE
POŁONINY
DOLINY
Dzisiejszy wygląd dzikiej
karpackiej puszczy,
połonin i dolin w dużej mierze
jest efektem działalności człowieka.
Zdarzenia, do jakich
doszło w Bieszczadach
w latach czterdziestych XX wieku,
doprowadziły do jednego
z najciekawszych procesów
ekologicznych w powojennej Europie.
52

PUSZCZA
karpacka
W Bieszczadach zachowały się jedne z największych
w Europie fragmenty naturalnych i puszczañskich liœ-
ciastych górskich lasów.

Głównym elementem bieszczadzkiego ty, miesiącznicê trwał¹ i żywokost ser-


krajobrazu są lasy. Zajmują one prze- cowaty. W puszczy bukowo-jodłowej
sz³o 80 procent powierzchni Biesz- spotykamy też inne gatunki drzew. Stąd
czadzkiego Parku Narodowego. Pomi- wiosną możemy podziwiaæ, jak cały las
mo bardzo intensywnego wycinania
w XIX wieku, w pierwszej połowie
XX wieku oraz po II wojnie, karpacka
puszcza zachowała naturalny charak-
ter. Znajdziemy sporo mateczników
z imponującymi, przesz³o 30-metrowej
wysokoœci okazami buków i jodeł. Lasy
bukowe stanowią ponad trzy czwarte
powierzchni puszczy. Naturalnym uzu-
pełnieniem są drzewostany jodłowe
i jaworowe. Ogrom bieszczadzkiej pu-
szczy najlepiej widać wiosną. Latem,
kiedy rozwiną się liście, las jest zacie-
niony. Dlatego właśnie wiosną dno
puszczy jest kolorowe od kwiatów zwa-
nych geofitami. Te rośliny muszą za-
kwitnąć i wydać owoce, zanim na drze-
wach pojawi się parasol liści. kwitnie. Puszcza jest niezwykle atrak-
W lasach bukowych czêsto spotykamy cyjna także jesieni¹, kiedy liście mienią
kwitn¹ce roœliny: żywiec gruczołowa- się złotem, żółcią i czerwienią.

? Puszcza bukowa w Bieszczadach występuje w piętrze regla


dolnego, od około 500 do 1150 metrów. Czasami wznoszą się
aż do 1250 metrów. Przy górnej granicy lasu występują krzy-
wulcowe buczyny – niewielkie, poskrêcane przez wiatr drzewa.

Las bukowy z kwitn¹cym ¿ywcem gruczo³owatym


53

Fragmenty pierwotnej puszczy zwykle „drugim życiem drzewa”. Po upadku


znajdują się na terenach ściśle chro- jego pień staje sie środowiskiem,
nionych, na które nie ma wstępu. Żeby w którym rozwijaj¹ się grzyby, mchy,
zobaczyć matecznik proponujemy więc porosty oraz drobne zwierzęta.
wycieczkę do rezerwatu Hulskie na Wędrując leśnymi ście¿kami warto za-
Otrycie. Pomnikowe okazy jodeł i wiel- chowaæ ciszę. Wówczas może uda
kie buki robią wrażenie na wędrow- się zobaczyć mieszkańców puszczy.
cach. Wśród tych olbrzymów leżą zwa- O świcie czy o zmroku, jelenie i sarny
lone pnie, pokryte mchami i porostami. wychodzą na leśne polany. Mając
Leśnicy i przyrodnicy nazywają to szczęœcie możemy zobaczyć żubry.
Wiosenny las nad Os³aw¹ ko³o Duszatyna
Puszcza w dolinie potoku Halicz w kolorach jesieni
56

SYMBOL
bieszczadzkiej wiosny
Śnieżyce są dla Bieszczadów symbolem wiosny, takim
jak krokusy dla Tatr czy Gorców.

Kiedy w pierwszej połowie kwietnia prze- Leska w Woli Postołowej. Aby je od-
jeżdżamy przez Dwerniczek, nad Sanem kryć, trzeba wybrać się na spacer
zaskakuje nas widok kilkuhektarowej łąkami nad Sanem w kierunku wzgó-
łąki pokrytej białym kobiercem. To nie rza Horodyszcze.
śnieg, ale kwitnąca łanowo śnieżyca wio-
senna. To najbardziej znane w Biesz-
czadach miejsce masowego wystę-
powania tych roślin. W 2001 roku
utworzono tu rezerwat przyrody.
Pierwsze śnieżyce pojawiają się
w Bieszczadach już w marcu. Najłatwiej
można je wówczas zobaczyć na na-
słonecznionych, południowych stokach
Otrytu, na przykład obok wspomnia-
nego rezerwatu, przy dróżce wiodącej
do Rusinowej Polany.
W kwietniu śnieżyce masowo pojawiają
się w innych miejscach. Duże skupiska
tych kwiatów występują w okolicach Śnieżyca znana z przydomowych
Mucznego, na górskich zboczach przy ogródków, w naturalnym środowisku
szosie ze Stuposian do Ustrzyk Gór- występuje rzadko, poza Bieszczadami
nych, a także nad Sanem przy leśnej najczęściej w Sudetach. Śnieżyce to
drodze z Sękowca do Rajskiego. W wy- kwiaty bardzo dekoracyjne. Nie należy
sokich Bieszczadach śnieżyca maso- ich jednak zrywać i zanosić do domu,
wo występuje w dolinie Terebowca. i to nie tylko z powodu, że są chronione.
Najbardziej efektowne stanowisko Także dlatego, że podobnie jak inne
śnieżycy w Bieszczadach jest mało wczesnowiosenne kwiaty śnieżyca
znane. Znajduje się na północ od jest trująca.
57

Bieszczady są szczególnym miejscem, bo rośnie tu podgatunek karpacki


œnie¿ycy wiosennej, który charakteryzuje się tym, że u wielu roœlin na jednej
łodydze występują dwa kwiaty. Ten podgatunek uważany jest za subendemit
wschodniokarpacki.

? W ostatnich latach pełnia


kwitnienia śnieżyc na łą-
ce w Dwerniczku przypa-
da zwykle około 15 kwietnia (tak
było w latach 2003–2006). Jednak
w 2007 roku wiosna przyszła szyb-
ciej i na wspomnianym stanowisku
biało było już w ostatnich dniach
kwietnia. Je¿eli ktoś spóźni się
i w okolicach Dwerniczka czy Stu-
posian kwiaty przekwitną, może po-
jechać do doliny Terebowca, gdzie
mo¿na je podziwiaæ dwa, trzy ty-
godnie dłużej.

Wiele osób myli śnieżyce z podobnym kwiatem


wiosennym – śnieżyczką przebiśnieg. Najłatwiej
rozróżnić te rośliny po
budowie kwiatu. Śnie-
życe łatwo poznać, bo
mają większe płatki za-
kończone żółtymi plam-
kami. Obie rośliny czę-
sto rosn¹ obok siebie.
Jednak przebiśniegi
możemyspotkaćwmiej- Œnie¿yczka przebiœnieg
scach wysoko położo-
nych, np. na Przełêczy Wyżniańskiej, gdzie śnieżyc
już nie zobaczymy. Przebiœniegi zaczynaj¹ kwitn¹æ
Œnie¿yca wiosenna wczeœniej, czasami pojawiaj¹ siê ju¿ w lutym.
58

EKSPLOZJA
wiosny
Kilka słonecznych dni na początku kwietnia wystarcza,
żeby w bieszczadzkich lasach i dolinach pojawiły się
kolorowe kobierce kwiatów.

W pierwszej połowie kwietnia, kiedy


na połoninach leży jeszcze śnieg,
w bieszczadzkich dolinach przyroda
budzi się do życia. Najdłużej, bo do
końca maja, a nawet jeszcze w czerw-
cu, płaty śniegu możemy spotkać w le-
sie na północnych stokach, szczegól-
nie w paśmie granicznym pomiędzy
Wielką Rawką a przełęczą Beskid.
W tym czasie potoki są pełne wody
spływającej z gór. W dolinach czuć już
wiosnę. Jej najbardziej widoczną
oznaką są kwiaty, zwane geofitami.
Szczególnie zwracają uwagę właśnie
o tej porze roku, kiedy na drzewach
i krzewach nie zd¹¿y³y pojawiæ się
Podbia³ pospolity jeszcze liście.

? Nazwę geofity można przetłumaczyæ jako „rośliny ziemno-


pączkowe”. Wiosną ich pędy odnawiają się z pączków, które
przetrwały pod powierzchnią ziemi. Pączki wyrastają z pod-
ziemnych części, takich jak cebulki, bulwy czy też kłącza. W tych
organach rośliny zmagazynowały w poprzednim roku substancje
wystarczające do wykształcenia liści i kwiatów. Geofity śpieszą się, bo
musz¹ zakwitnąć i wydać owoce zanim na drzewach pojawią się liście
i do dna lasu będzie docierać niewiele światła.
59

Już w marcu kwitnie wawrzynek wil- kwitnie cebulica dwulistna. W lasach


czełyko. Ten krzew w górach występu- bukowych możemy spotkać fioletowy
je od dolin aż po połoniny. W lesie żywiec gruczołowaty. W północnych,
łatwo go znaleźć, bo wyróżnia się nie niższych rejonach Bieszczadów wy-
tylko różowym kolorem kwiatów, ale stępuje również zawilec gajowy. Roś-
i intensywnym miodowym zapachem. nie tu także rzadszy zawilec żółty. Przy
Wiosennymi pionierami są też rośliny, potokach i w miejscach bagnistych
żółto kwitnie śledziennica, masowo po-
jawia się również knieć b³otna górska.
Rzadkością jest natomiast roślina wscho-
dniokarpacka – lulecznica kraińska.
Wczesną wiosną możemy zobaczyć
też łuskiewnik różowy. Ta roślina to
pasożyt, który pokarm pobiera z ko-
rzeni leszczyny, świerka czy klonu. My
widzimy tylko bezchlorofilową łodygę
o długości, zazwyczaj kilkunastu cen-
tymetrów. Głowna część rośliny – kłą-
cze – znajduje sie pod ziemią i może
ważyć do 5 kilogramów. Na gnijących,
leżących na ziemi gałęziach pojawia
Wawrzynek wilcze³yko się niezwykle ciekawy i podlegający

na które rzadko zwracamy uwagę. ochronie grzyb – czarka szkarłatna.


Przykładem może być podbiał pospo- Jej miseczkowate owocniki mają wew-
lity, który w Bieszczadach rośnie przy nątrz prawdziwie królewski kolor.
drogach i na kamienistych zboczach.
W wilgotnych lasach, wzdłuż przydroż-
nych rowów i w górskich wąwozach
możemy spotkać lepiężniki: wyłysiały,
biały i różowy. Wczesną wiosną to
niepozorne rośliny, poźniej tworzą wiel-
kie liście, dochodzące czasem nawet
do metra średnicy.
Najbardziej znanymi kwiatami wiosen-
nymi są opisywane wcześniej śnie-
życzka przebiśnieg i śnieżyca wiosen-
na w odmianie karpackiej. Obok nich Czarka szkar³atna
60

Najczęściej spotykane wiosenne


rośliny kwiatowe Bieszczadów
Śnieżyczka przebiśnieg Śnieżyca wiosenna,
podgatunek karpacki

(Galanthus nivalis) Najczęściej rośnie


w lasach liściastych, zwłaszcza w dol-
noreglowych buczynach. Kwitnie od (Leucoium vernum subsp. carpaticum)
lutego do kwietnia. Lasy łęgowe, olszyny, nadrzeczne łąki.
Kwitnie w marcu i kwietniu.
Lepiężnik biały, wyłysiały i różowy

(Petasites albus, Petasites kablikianus, Petasites hybridus) Najczęściej rosną


nad brzegami potoków, w jarach i rowach. Można je też spotkać w miejscach kamie-
nistych, na nasypach dróg, czy torów kolejowych. Kwitną w marcu i kwietniu.

Pierwiosnka wyniosła Ciemiernik czerwonawy


(purpurowy)

(Primula elatior) Pospolity na wilgot-


nych łąkach i murawach, w lasach i na
brzegach potoków. W niższych partiach (Helleborus purpurascens) W Polsce
gór rośnie powszechny na Pogórzu i ni- bardzo rzadki, występuje tylko na górze
zinach – pierwiosnka lekarska (primu- Jasło. Częściej mo¿na go spotkać po
la veris). Kwitnie w kwietniu. stronie słowackiej. Kwitnie w kwietniu.
61

Cebulica dwulistna Knieć błotna górska

(Caltha palustris subsp. laeta) Podga-


tunek knieci błotnej, czyli kaczeńca.
Przez niektórych botaników uważany
(Scilla bifolia) Występuje w lasach
za oddzielny gatunek – knieć górską.
liściastych, głównie bukowych, w za-
Występuje w miejscach podmokłych.
roślach i na łąkach w miejscach ciep-
Kwitnie w kwietniu.
łych i wilgotnych.
Żywiec gruczołowaty
Śledziennica skrętolistna

(Dentaria glandulosa) Endemit kar-


(Chrysosplenium alternifolium) Wy-
packi. W Bieszczadach dośæ częsty,
stępuje na brzegach potoków, na torfo-
szczególnie w lasach bukowych. Kwit-
wiskach, a także w wilgotnych i ocienio-
nie w kwietniu.
nych lasach. Kwitnie w marcu i kwietniu.
Czosnek niedźwiedzi
Łuskiewnik różowy

(Lathraea squamaria) Pasożytuje na (Allium ursinum) Można go spotkać


korzeniach drzew. Nie zawiera chloro- w reglu dolnym i lasach łęgowych.
filu. Występuje w lasach liściastych Wydziela silny zapach czosnku. Kwit-
i zaroślach. Kwitnie w kwietniu. nie w kwietniu.
62

Kokorycz pełna i pusta Lulecznica kraińska

(Corydalis solida, Corydalis cava) Ro- (Scopolia carniolica) Roślina wscho-


śnie w widnych lasach liściastych. dniokarpacka. Dośæ rzadka, występuje
W Bieszczadach występuje w północ- w lasach liściastych i zaroślach, często
nych, niższych partiach gór. Kwitnie nad brzegami rzek i potoków. Kwitnie
w marcu i kwietniu. w kwietniu i maju.

Zawilec gajowy Zawilec żółty

(Anemone nemorosa) Pospolity w la- (Anemone ranunculoides) Występuje


sach liściastych. W Bieszczadach wy- w lasach liściastych i zaroślach olszy-
stępuje w niższych partiach gór. Kwitnie nowych. Mniej rozpowszechniony niż
w kwietniu. zawilec gajowy. Kwitnie w kwietniu

Przylaszczka pospolita

(Hepatica nobilis) Występuje często w niższych partiach Biesz-


czadów, w lasach liściastych. Kwitnie w marcu i kwietniu.
63

KRAINA
dolin
Chyba nigdzie indziej w Europie historia nie wpłynęła
w tak znaczący sposób na przyrodę, jak w Bieszcza-
dach po II wojnie światowej.

Do połowy XX wieku bieszczadzkie


doliny były gęsto zaludnione. Po woj-
nie wysiedlono stąd prawie wszystkich
mieszkańców. Zabudowania zostały
zniszczone, a pola i łąki zarosły olchą.
Doszło do procesu wtórnej sukcesji na

Barwinek pospolity

nący barwinek pospolity, czy też cha-


ber miękkowłosy możemy podejrze-
wać, że niedaleko znajdują się pod-
murówki domów czy cmentarzyska.

Chaber miêkkow³osy

niespotykaną dot¹d nigdzie indziej ska-


lę. Przyroda „wdarła” się do dawnych
osad. Powstał niezwykły krajobraz
łaczący ślady działalności człowieka
z bujną bieszczadzką roślinnością. To
„kraina dolin”. Z krajobrazu można
tu odczytać historię danego terenu.
Niektóre znaki są łatwe do rozpoz- Smotrawa okaza³a
nania nawet przez laika. Miejsca po
dawnych wsiach wskazują drzewa W pobli¿u dawnych i obecnych siedzib
owocowe i terasy pól. Stare dęby, lipy ludzkich czêsto wystêpuje te¿ rudbe-
czy jesiony rosną tam, gdzie kiedyś kia naga oraz du¿o rzadsza smotrawa
stały cerkwie czy dwory. Widząc kwit- okaza³a.

Rudbekia naga
64

POŁONINY
ewenement przyrodniczy
Wędrując po połoninach spotykamy rośliny, które róż-
nią się od występujących na nizinach czy Pogórzu.
W większości to bardzo cenne gatunki wschodniokar-
packie, alpejskie i subalpejskie.

W Bieszczadach występuje około 30 ga- głów, czy też różne gatunki storczy-
tunków roślin wschodniokarpackich. ków. Wymienione rośliny wystepują
Należy do nich między innymi olsza w morzu traworośli, zajmujących więk-
zielona zwana też olchą kosą, która szość powierzchni połonin. W ostat-
tworzy rozległe zagajniki między in-
nymi na zboczach Tarnicy. Z roœlin
kwiatowych warto zwrócić uwagę na
ostrożeń wschodniokarpacki i goździk
skupiony. Kwitną tutaj także wężymord
górski oraz fiołek dacki.
W Bieszczadach roœnie kilka endemi-
tów wschodniokarpackich, czyli gatun-
ków unikatowych, występujących tylko
na ograniczonym obszarze. Jednym
z nich jest pszeniec biały.
Na połoninach spotkamy też wiele
roślin alpejskich. W trawach żółci się
prosienicznik jednogłówkowy. Rośnie
tutaj dość licznie. Za to będącą gatun-
kiem subalpejskim, arnikę górską mo-
żemy spotkać niezwykle rzadko. W od-
różnieniu od arniki, ciemiężyca biała Prosienicznik jednog³ówkowy
łatwo daje się zauważyć, bo jest i pszeniec bia³y
to roślina wysoka i często rosnąca
w dużych skupiskach. Na połoninach nich kilkudziesięciu latach znacznie
i w ich pobliżu możemy także spotkać zmniejszył się obszar bliźniczysk, czyli
wiele bardziej popularnych, choć nie- pastwisk poroœniêtych bliŸniczk¹ psi¹
zwykle pięknych roślin, jak lilia złoto- trawk¹.
65

Aby zobaczyć roœliny kwiatowe połonin, warto wybrać się


w Bieszczady na przełomie czerwca i lipca. Mo¿emy je spot-
kać nie tylko na po³oninach, ale i w miejscach niżej położo-
nych np. w okolicach punktu widokowego w Siankach, na przełęczy
Przysłup Caryñski, czy też Przełęczy Nasiczniańskiej. Jadąc przez
Brzegi Górne warto popatrzeć nie tylko na góry, ale tak¿e niżej – wiele
gatunków kwiatów widaæ z drogi.

Za szczególnie cenne uwa¿ane są


zbiorowiska alpejskie zajmujące
niewielkie powierzchnie w szczy-
towych partiach połonin. Pomię-
dzy występującymi tam skałami,
w szczelinach i na półkach może-
my zobaczyć borówczyska połoni-
nowe i bażynowe, murawę z ko-
strzew¹ niską, a nawet alpejskie
„wiszące” torfowiska połoninowe Torfowisko
z bażyną obupłciową. alpejskie
66

Kwitnące połoniny
Goździk kartuzek skalny Tojad bukowiñski

(Dianthus carthusianorum subsp. sa-


xigenus) Endemit wschodniokarpacki.
W Bieszczadach rośnie na skałkach Bu-
kowego Berda i Krzemienia. Kwitnie
w czerwcu i lipcu.

Pszeniec biały

(Aconitum bucovinense) Endemit


wschodniokarpacki. Jedna z najrzad-
szych roślin w Polsce. Występuje je-
dynie w Bieszczadach. Kwitnie w lipcu
i sierpniu.

Ciemiężyca (ciemierzyca) biała

(Melampyrum saxosum) Endemit


wschodniokarpacki. Niepozorna ro-
ślinka o niewielkich białoróżowych kwia-
tach. Wystêpuje w okolicach Rozsy-
pańca i na łące w Siankach. Kwitnie
w czerwcu i lipcu.

Arnika górska

(Veratrum album) Gatunek subalpej-


ski w Polsce wystepujący głównie
w Bieszczadach (poza tym na Lubel-
(Arnica montana) Roślina lecznicza szczyźnie). Najczęściej można ją spot-
zwana te¿ kupalnikiem górskim. Gatu- kać w okolicach Sianek. Roślina bar-
nek subalpejski zagrożony wyginięciem. dzo okazała, o wysokości nawet do 1,5
W Bieszczadach występuje jedynie metra. Zawiera silnie toksyczne alka-
w kilku miejscach. Kwitnie w lipcu. loidy. Kwitnie od czerwca do sierpnia.
67

Goryczka trojeściowa Wężymord górski

(Gentiana asclepiadea) Łatwo ją za-


uważyć, bo jest dość liczna na połoni-
nach, górskich łąkach oraz polanach. (Scorzonera rosea) Gatunek wschod-
Nazwa pochodzi od gorzkich i trują- niokarpacki. Roślina często zauważana
cych substancji, jakie ta roślina wytwa- podczas wędrówek po połoninach. Kwit-
rza. Kwitnie w sierpniu i we wrześniu. nie w lipcu.

Goździk skupiony Jastrzębiec pomarańczowy

(Dianthus compactus) Roślina wscho-


dniokarpacka. W Polsce występuje
tylko w Bieszczadach. Można j¹ zo-
baczyć nie tylko na połoninach, ale (Hieracium aurantiacum) W Biesz-
także na górskich łąkach np. w Caryń- czadach dość liczny. Kwitnie zarówno
skiem czy w okolicach Przełęczy Wyż- na połoninach, jak i górskich łąkach,
niańskiej. Kwitnie w lipcu i sierpniu. np. w Brzegach Górnych czy Siankach.
Kwitnie od czerwca do sierpnia.
Omieg górski
Czosnek siatkowaty

(Doronicum austriacum) Roślina bar-


dzo częsta w polskich górach, szcze-
gólnie Sudetach. Licznie występuje
także w Bieszczadach. Omieg górski (Allium victorialis) Gatunek subalpej-
można spotkać zarówno na połoni- ski. Roślina spotykana na połoninach,
nach, jak i w dolinach, w miejscach najczęściej w miejscach skalistych. Kwit-
wilgotnych. nie od połowy czerwca do końca lipca.
68

Pełnik alpejski Prosienicznik jednogłówkowy

(Trollius altissimus) Naturalne stano-


wiska powyżej górnej granicy lasu. Ale (Hypochoeris uniflora) Bardzo częsty
można go spotkać także w dolinach. na połoninach i polanach. Kwitnie od
Był często sadzony przez Bojków czerwca do września.
przy chałupach i kapliczkach. Kwitnie
w maju i czerwcu. Rojnik górski

Fiołek dacki

(Sempervivum montanum) Roślina al-


(Viola dacica) Gatunek wschodnio- pejska, najbardziej znana z przydomo-
karpacki. W Polsce występuje jedynie wych skalniaków. W Bieszczadach
na bieszczadzkich połoninach. Kwitnie występuje w górnych partiach poło-
od czerwca do sierpnia. nin wśród skał i piargów. Kwitnie
w lipcu i sierpniu.
Róża alpejska
Szczaw alpejski

(Rumex alpinus) Lubi gleby bogate


w azot, dlatego najczęściej rośnie na
(Rosa pendulina) Jedyny w Polsce zboczach i przełęczach, gdzie kiedyś
górski gatunek róży i do tego bez kol- wypasano bydło. Kwitnie od czerwca
ców. Kwitnie od maja do lipca. do sierpnia.
69

Wierzbówka kiprzyca Ostrożeń wschodniokarpacki

(Cirsium waldsteinii) Znany też jako


ostrożeń Waldsteina. Gatunek wscho-
dniokarpacki. W Polsce rośnie tylko
wBieszczadach.Kwitniewlipcuisierpniu.
(Chamaenerion angustifolium) Roś-
nie często w dużych skupiskach od Chaber Kotschyego
połonin po doliny. Jej różowe łany s¹
widoczne z daleka. Kwitnie w lipcu
i sierpniu.
Pięciornik złoty

(Centaurea kotschyana) Występuje


w Karpatach Wschodnich i górach
Pó³wyspu Bałkańskiego. W Polsce ro-
(Potentilla aurea) Dość częsty w wyż-
śnie tylko w Bieszczadach. Możemy go
szych pasmach Karpat i Sudetów.
spotkaæ na połoninach i rzadziej na
Występuje powyżej górnej granicy
śródleśnych łąkach. Kwitnie w lipcu
lasu. Kwitnie od czerwca do sierpnia.
i sierpniu.
Dziewięćsił bezłodygowy
(Carlina acaulis) Wy-
stępuje na górskich łą-
kach i pastwiskach w miej-
scach nasłonecznionych
w piętrze regla dolnego.
W Bieszczadach dośæ czę-
sty także na zboczach
połonin, np. na Połoni-
nie Bukowskiej. Kwitnie
w sierpniu i we wrześniu.
70

TORFOWISKA
przyrodnicze enklawy
Jedną z największych atrakcji przyrodniczych Biesz-
czadów s¹ torfowiska wysokie. Choć zajmują niewielką
powierzchnię zasługuj¹ na szczególn¹ uwagę.

? Torfowisko wysokie jest kopulasto wypiętrzone (kilka me-


trów) ponad powierzchnię otoczenia i powstaje w procesie
narastania złoża torfowego i odcięcia jego roślinności od
wód gruntowych, wskutek czego jest ono zasilane jedynie przez wody
opadowe. Mogą tu występować jedynie rośliny o małych wymaga-
niach, odporne na zakwaszenie, niedobór azotu i innych pierwiastków.
Powierzchnię takiego torfowiska porastają głównie mchy torfowce
i różne gatunki borówek, w tym bagienna, zwan¹ „pijanic¹”. Występują
tu także: wełnianka, bażyna czarna, żurawina błotna oraz bagno zwy-
czajne,niegdyœ u¿ywane jako œrodek przeciwko molom.

Najbardziej widoczne z bieszczadz-


kich torfowisk wysokich znajduje się
w bezpośrednim sąsiedztwie drogi
z Ustrzyk Górnych do Wołosatego.
Otoczone płotem z drewna jest wła-
ściwie niedostępne dla turystów.
W pobliżu umieszczono jednak ta-
blice, które informują o walorach przy-
rodniczych tego miejsca. Pokazano
na nich przekrój kopuły torfowiska
oraz ciekawe i rzadkie gatunki wy-
stępujących na nim roślin. Niektóre
z nich (np. borówkê bagienn¹, ba¿y-
nê, modrzewnicê, ¿urawinê) mo¿na
zobaczyæ tu¿ za ogrodzeniem Torfowisko wysokie

Torfowisko w Wo³osatem Torfowiska wy-


glądają nie-
zwykle malow-
niczo jesienią, szczegól-
nie w drugiej połowie
października, gdy inten-
sywnych barw nabierają
liście porastających je
borówek. Warto je też od-
wiedzić pod koniec wio-
sny i na początku lata
w czasie kwitnienia weł-
nianki pochwowatej oraz
bagna zwyczajnego.
71
W Wysokich Bieszczadach najwięk-
sze skupisko torfowisk znajduje się
w dolinie Sanu, w tzw. „bieszczadzkim
worku”, na obszarze dawnych wsi
Dźwiniacz Górny i Tarnawa Wyżna.
Zajmują one powierzchniê od kilku do
około 30 hektarów. Są to obszary albo
prawie bezleśne albo też porośnięte
kępami świerków, brzóz i sosen.
Przez największe z torfowisk – „Tar-
nawa” można przejść pieszo, dzięki
wyłożonej drewnem ścieżce, przy któ-
rej pracownicy parku umieścili tabliczki
z rysunkami i opisem najciekawszych
roślin. Ciekawostką jest to że, że rosną
na nim sosny zwyczajne. Wydaje się to
mało ciekawe, ale zdaniem przyrod-
ników, jest to jedyne miejsce w pol-
skich Bieszczadach, gdzie te drzewa

We³nianka pochwowata

? Dla naukowców biesz-


czadzkie torfowiska są
niezwykle cennym źró-
dłem informacji na temat zmian
klimatu i szaty roślinnej. W warst-
wach torfu zachowały się pyłki
roślin, które ros³y tu nawet kilka-
naœcie tysiêcy lat temu.
Bagno zwyczajne
Rosiczka okr¹g³olistna
występują w sposób naturalny, a nie
zostały zasadzone przez człowieka.
Krótszą, ale równie ciekawą trasę poz-
walającą na przejście przez środek tor-
fowiska wytyczono przy ścieżce poznaw-
czej prowadzącej w stronę dawnej wsi
Dźwiniacz Górny.
Niezwykle rzadką rośliną na biesz-
czadzkich torfowiskach wysokich jest
owadożerna rosiczka. Mimo, że jej
sposób odżywiania się przypomina
zwierzęta drapieżne, to jest niewielką
rośliną o drobnych liściach. Torfowiska
gromadzą bardzo duże ilości wody
opadowej, głównie dzięki występowa-
niu mchów torfowców, które po nasiąk-
nięciu zwiększają swoj¹ objętość o 15-
20 razy, a wagę nawet o 40 razy !
NA TROPIE
Bieszczady
to kraina leśnych drapieżców.
Nigdzie indziej w Polsce nie ma tylu
niedźwiedzi, rysi czy wilków,
co w Bieszczadach.
Żyją tu także wielkie zwierzęta
roślinożerne: żubry, jelenie,
czasem zapuszczaj¹ siê tu nawet łosie.
Nad łąkami i połoninami krążą orły i orliki.
Osobliwością jest wąż Eskulapa,
największy i najrzadziej spotykany
z polskich węży.
Niezwykle bogaty i nadal nie do końca
zbadany jest świat bezkręgowców.
Podczas wyprawy w Bieszczady
możemy się dowiedzieć,
gdzie szukać zwierzyny
i jak rozpoznawać jej tropy.
74

„CZYTANIE”
lasu
Na całym świecie coraz więcej osób spędza urlop, ucząc
się tropienia i rozpoznawania śladów pozostawionych
przez zwierzęta. Do uprawiania tego rodzaju turystyki
w Polsce najlepiej nadają się Bieszczady.

Bieszczady to kraina wielkich drapież- zobaczyć. Możemy najwyżej odnaleźć


ników. W wielu publikacjach są one po- tropy świadczące o ich obecności
dawane jako... atrakcje turystyczne. w karpackiej puszczy. Dużo łatwiej niż
To nieco dziwne podejście, bo nie drapieżniki możemy spotkać ssaki ro-
ślinożerne: jelenie, sarny czy nawet
żubry.
Zwierzęta żyjące w bieszczadzkiej
puszczy są dzikie. Żeby je wytropić
i zobaczyć, na wyprawę warto pójść
z doświadczonym przyrodnikiem lub
leśnikiem. Wędrując w małych gru-
pach będziemy mieli możliwość podej-
ścia na taką odległość do zwierzyny,
aby móc się jej dobrze przyjrzeć, a być
może nawet sfotografować. Jeżeli nie
uda się zobaczyć jeleni czy żubrów, to
przynajmniej nauczymy się jak „czytać
las” w oparciu o tropy, miejsca odpo-
czynku zwierzyny czy inne pozosta-
wione przez nią ślady np. kawałki
Wilk sierści na krzewach.

należy raczej życzyć wędrowcom bli- Trop niedŸwiedzia


skiego spotkania z niedźwiedziem czy
watahą wilków. Na szczęście te zwie-
rzęta unikają ludzi i bardzo trudno je

Ciekawe jest zresztą nie tylko tropienie


wielkich ssaków, ale także coraz bar-
dziej popularne w całej Europie, ob-
serwowanie ptaków (birdwatching).
Warto także z bliższa przyjrzeć się
bogactwu bieszczadzkich bezkręgow-
ców. Tu pomoc przyrodnika jest raczej
Ryœ konieczna.
75

Konar z kor¹ „spa³owan¹”, Najlepszą por¹ do tropienia ssaków


czyli obgryzion¹ jest zima. Zwierzęta roślinożerne w po-
przez ¿ubry szukiwaniu pożywienia schodzą wów-
czas z wyższych partii gór w doliny. Za
nimi podążają drapieżniki. Wędrując
leśnymi dróżkami możemy zobaczyć
tropy. I tu właśnie potrzebny jest spe-
cjalista, który ze śladów odczyta, jakie
zwierzęta, w jakiej liczbie i jak szybko
siê przemieszczały. Opowie nam także
o ich zwyczajach, np. kiedy jelenie
schodzą w dół stoków w kierunku rzek
i gdzie spędzaj¹ dzień. Doświadczony
leśnik czy też przyrodnik ze śladów
pozostawionych w puszczy jest w sta-
nie odtworzyć np. przebieg polowania
wilków na jelenia.

Im zima jest cięższa,


tym jelenie i sarny bar-
dziej zbliżają się do
siedzib ludzkich i łat-
wiej można je zauwa-
żyć. Zatrzymując auto
przy budynku nadleś-
nictwa w Stuposia-
nach, na zboczu za
rzeką często można zo-
baczyć jelenie, które
korzystają z wykła-
danej tam paszy.
76

RYKOWISKO
misterium jeleni
W połowie września, kiedy doliny zasnują się mgłami
i pojawiają się pierwsze przymrozki, góry rozbrzmiewają
rykiem jeleni. To misterium przyrody trwa zwykle do
pierwszych dni października.

Rykowisko to okres godowy jeleni, odległość. Zdarza się, że idąc leśnym


które staraj¹ się zgromadzić wokół szlakiem wręcz wejdziemy na byka
siebie jak najwiekszą liczbę łani. Ich (samca jelenia), który zajęty swoimi
czujność i wysiłek skierowane są wów- sprawami, nie zwróci na nas uwagi.
czas przede wszystkim na utrzymanie Przy takich wyprawach trzeba uważać
swojego haremu i ewentualne odebra- na łanie, bo one są bardzo czujne i jeśli
nie rywalom ich partnerek. Są wówczas wyczują lub wypatrzą coś podejrza-
mniej ostrożne, więc łatwiej można je nego, natychmiast dają znak całej
podejść, czasami nawet na dość bliską chmarze do ucieczki.

? W Bieszczadach wy-
stępuje jeleń europej-
ski, przez niektórych
wyró¿niany jako podgatunek,
nazywany jeleniem karpackim.
Jest silniejszej budowy niż ni-
zinny, ma nieco dłuższą głowę
i często garbatą część nosową.
Suknia jelenia karpackiego
w lecie jest popielatoceglasta,
w zimie popielatoczarna. Wie-
niec jelenia górskiego jest zna-
cznie mocniejszy od nizinnego.
77
Bliski kontakt z chmarą zdarza się lasu z doświadczonym przewodni-
rzadko. Natomiast na pewno możemy kiem, leśnikiem czy przyrodnikiem.
jeleni posłuchać. Chodząc po lesie Człowiek, który wiele dni spedził
o świcie lub o zmroku słyszymy ich ryk, w karpackiej puszczy potrafi odróżnić
który jak grzmot roznosi się po głos wielkiego samca od ryku młode-
bieszczadzkich dolinkach. Czasami go byka szukającego dopiero swojej
zdarza się, że zwierzęta ryczą przez szansy, czy też głos wzywający do
cały dzień. Żeby zrozumieć na czym walki o łanie od wydawanego przez
rykowisko polega, warto wybrać się do zwycięzcę.

Podczas spotkań byków rzadko do-


chodzi do konfrontacji. Przeważnie
osobniki słabsze umykają po wysłu-
chaniu przeciwnika lub zobaczeniu go.
Jeżeli siły są w miarę równe, to dość
długo trwa wzajemne „badanie”. Gdy
już dochodzi do walki, to przeważnie po
kilku uderzeniach jeden z jeleni uznaje
swoją przegraną i odchodzi.
Najbardziej zaciekłe są walki tzw. jeleni
stadnych, czyli władców dużych chmar
łań. W większości przypadków byki nie
robią sobie wielkiej krzywdy podczas
walk. Zadrza się jednak, że czasem po
dłuższej konfrontacji zwierzęta szcze-
pione rogami nie mogą się rozdzielić.
Wtedy obydwa byki, niestety, giną.

Rykowisko to także okres polowań na jelenie. Dlatego, je-


żeli chcemy posłuchać, obejrzeć i fotografować te zwierzêta,
trzeba wczeœniej uzgodniæ to z gospodarzem terenu. Najczê-
œciej jest nim jedno z nadleœnictw. Mo¿emy tak¿e s³uchaæ rykowiska
w Bieszczadzkim Parku Narodowym, ale trzeba pamiêtaæ o zakazie po-
ruszania siê w porze nocnej i poza wytyczonymi szlakami.
78

ŻUBRY
są dzikie w Bieszczadach
Żubry sprowadzono w Bieszczady w roku 1963 z dwóch
powodów. Po pierwsze, aby te zwierzęta znowu poja-
wiły się w Karpatach, a po drugie, żeby dostojnikom
PRL-u i ich gościom umożliwić polowania na „grubego
zwierza”.

Po rocznej aklimatyzacji w zagrodzie liczebność stada wzrosła do kilku-


koło Bereżek, pięć zwierząt wypusz- dziesięciu sztuk.
czono na wolność. Nie wszystkim Leśnicy opowiadają, jak wszystkim
spodobało się pod połoninami. Byk wówczas wydawało się, że żubry będą
Pulpit odbył daleką drogę na zachód, się kręcić wokół siedzib ludzkich.
docierając aż w okolice Tarnowa. I faktycznie tak początkowo było. Nikt
W 1966 roku w Bieszczady przywie- nie niepokoił zwierząt, więc pasły się
ziono kolejne żubry. W ciągu kilku lat na pegeerowskich polach.

Sielanka zakończyła się w latach sie- Przede wszystkim dlatego, ¿e nikt nie
demdziesiątych, kiedy rozpoczęto od- wiedział, jak się do takich zwierząt
strzały. Pierwsze polowania na żu- strzela. Zdarzało się, że ranne żubry
bry okazały się bardzo niebezpieczne. atakowały myśliwych i ich przewod-
ników. Polowania na grubego zwierza
w Bieszczadach stały się słynne.
Dostojnicy Polski Ludowej zapraszali
tu koronowane głowy, prezydentów
i premierów dbając, aby ich łowy przy-
niosły sukces. Były lata, w których za-
bijano od dwudziestu do trzydziestu
żubrów. Nie ma się więc co dziwić, że
kilkadziesiąt zwierząt wybrało wolność
na sąsiedniej Ukrainie. Przyjęto je ser-
decznie. Po roku w prasie zachodniej
ukazały się ogłoszenia zapraszające
na polowania dewizowe na żubry
w ukraińskich Bieszczadach.
79

Kilka lat temu bieszczadzkie żubry z ogrodów zoologicznych i wypusz-


zaczęły chorować na gruźlicę. Z tego czono, aby przyłączyły się do biesz-
powodu trzeba było zlikwidować całe czadzkich stad. Ta akcja powinna
stado przebywające w okolicach niedługo przynieść efekty. Polscy nau-
Brzegów Dolnych. Na szczęście cho- kowcy myślą nie tylko o ochronie żu-
roba nie rozprzestrzeniła się na pozo- brów we własnym kraju, ale koordy-
stałe stada. nują program rozprzestrzeniania tych
Zdaniem naukowców choroby żubrów zwierząt w całych Karpatach (na
wynikają stąd, że krzyżują się one Ukrainie, w Słowacji i w Rumunii).
w obrębie zbyt małej populacji. Z tego Zajmuje się tym Stacja Badañ Fauny
powodu sprowadzono kilka zwierząt Karpat PAN w Ustrzykach Dolnych.

Dziś w Bieszczadach żyje ponad 200 żubrów. Są to zwierzêta


dzikie i zobaczenie ich, sfotografowanie czy sfilmowanie nie
jest łatwe. Przekonało się o tym wiele ekip filmowych i foto-
grafów przyrody. Jednak podejście do stada żubrów jest możliwe,
zwłaszcza zimą. Najłatwiej można je zobaczyć w okolicach Tworylnego
i Seredniego. Czasami pojawiają się też na łąkach w Bukowcu w Biesz-
czadzkim Parku Narodowym. Te zwierzęta żyją też w okolicach Bali-
grodu, ale tam zobaczyć je najtrudniej, bo to stado jest wyjątkowo dzikie.
80

PTASIA
wiosna
Wędrowanie po Bieszczadach można połączyć z nauką
i rozpoznawaniem żyjących w tych górach ptaków.
Wprawdzie możemy je obserwować przez cały rok,
jednak okres największej aktywności prawie wszy-
stkich gatunków przypada od marca do czerwca.

W całych polskich Bieszczadach Za-


chodnich stwierdzono występowanie
przeszło 200 gatunków ptaków, z cze-
go ponad 160 to gatunki lęgowe.
W niewielu miejscach w Europie wy-
stępuje tak dużo orlików krzykliwych,
puszczyków uralskich czy derkaczy.
Żeby je zobaczyć lub posłuchać ich
głosu, warto wybrać się na wyprawę
z przyrodnikiem, który wie, gdzie i jak
wabić ptaki.
Już w styczniu i lutym słychać śpiewy
sikor, kowalików i pełzaczy. Rozpo-
czynają tokować orły przednie i kruki.

Puszczyk uralski

Bocian czarny
Podczas mroźnych lutowych nocy
w pobliżu urwistych ścian skalnych
rozrzuconych w dolinie Sanu można
usłyszeć dostojne „uhu” wydawane
przez puchacze. W marcu i kwietniu
gwar w bieszczadzkim lesie robi się
coraz większy. Na marzec przypada
szczyt aktywności głosowej rzadkiego
dzięcioła białogrzbietego. Nocą w sta-
rodrzewach leśnych można wywabić
puszczyki uralskie, których głosy go-
dowe przypominają groźne szczeka-
nie psa. W drugiej połowie kwietnia na
skraju lasów głośno tokują w locie or-
liki, które zimę spędziły w Afryce.
A w maju „ptasia wiosna” rusza już na
całego. Z zimowisk powracają m.in.
derkacze, przepiórki, strumieniówki,
dzierzby gąsiorki oraz muchołówki:
Dzierzba g¹siorek mała, białoszyja i żałobna.
81

Orlik krzykliwy

Wybierając się na „ptasią” wyprawę łoninę. Warte polecenia są doliny rzek,


warto zaplanować jej trasę tak, aby na przykład dolina Sanu pod pasmem
prowadziła przez mozaikę środowisk – Otrytu oraz w rejonie Tarnawy Niżnej,
otwarte pole i podmokłą łąkę, nad- dolina Stebnika, dolina potoku Rabiań-
rzeczną olszynę, starodrzew bukowy, skiego, a także starorzecze Sanu w re-
mieszany las jodłowo-bukowy i po- jonie Zwierzynia.

Œladami derkacza

Łąki z wysoką i rzadko koszoną roślinnością to ulubione miejsce derkacza,


jednego z czterech gatunków ptaków lęgowych w Polsce, które w skali światowej
uznano za zagrożone wyginięciem. Dla przykładu w całej Belgii gnieździ się
niespełna 30 par, to tyle co w jednej bieszczadzkiej dolinie. Zdradza go bardzo
donośny głos wydawany przez samce. Od połowy maja do połowy lipca słychać
jego „der der”. Derkacz zaliczany jest do rodziny chruścieli, czyli średniej wielko-
ści ptaków bagiennych i wodnych. W porównaniu ze swoimi krewniakami, zamiesz-
kuje stosunkowo najsuchsze siedliska, jakimi są pola i łąki. Kolorystyką upierze-
nia i pokrojem ciała przypomina nieco kuropatwę, jest jednak od niej mniejszy
i smuklejszy. Ptak ten żeruje ukryty w roślinności łąkowej, gdzie „nurkuje, jak ryba
w wodzie”. Dlatego, choć często słyszymy „der, der”, bardzo trudno go zobaczyć.
82

CO SIĘ WIJE
i pełza na szlaku
W Bieszczadach wystêpują wszystkie polskie gatunki
węży: żmija, wąż Eskulapa, gniewosz i zaskroniec oraz
ciekawe płazy, jak traszka karpacka czy salamandra
plamista.

Przez wiele lat gady, głównie węże, wiali się też łowcy wężów. Odławiali
były tępione przez ludzi miejscowych żmije, zaskrońce i węże Eskulapa dla
i turystów. Masowo zabijali je pasterze ogrodów zoologicznych, instytutów nau-
owiec i robotnicy. W Bieszczadach poja- kowych i dla hodowców prywatnych.

Żmija zygzakowata to jedyny w Polsce wąż


jadowity. W Bieszczadach jest dość liczna.
Często można ją spotkać na miejscach
nasłonecznionych, na przykład na starych
cerkwiskach czy podmurówkach chałup.
Ale przebywa też w miejscach wilgotnych
zaroślach. Poluje na gryzonie. Występuje
w trzech odmianach: popielatej, brązowej
i czarnej. Można ją rozpoznać po charakte-
rystycznym zygzaku (nie widać go na od-
mianie czarnej). Ugryzienie przez żmiję
może okazaæ się śmiertelne. Należy więc
natychmiast skorzystać z pomocy lekarza.
Na wszelki wypadek nie warto sugerować
sie opowieściami bieszczadników o tym, jak
ukąsiła ich żmija i nic im sie nie stało.

Wąż Eskulapa jest największym i jedno-


cześnie najrzadszym polskim wężem.
Może mieć długość do 2 metrów. To
ciepłolubny gatunek południowoeuro-
pejski. W Polsce występuje przede
wszystkim w Bieszczadach, na połud-
niowych, nasłonecznionych zboczach
Otrytu. Jest dusicielem polującym na
gryzonie, małe ptaki i płazy. Doskonale
wspina się po gałęziach drzew. Ten
ściśle chroniony gad czasami mieszka
tuż obok ludzi. W Sękowcu można nieraz
zobaczyć, jak „eskulapy” wygrzewają się
na spadzistych dachach domków letni-
skowych. Jeden z nich – co widać na
zdjęciu – wybrał sobie jako punkt ob-
serwacyjny otwór w szczytowej części
dachu recepcji ośrodka wczasowego.
83

Umiejętnie sfotografowana zwinka mo- Zaskrońca łatwo można rozpoznać po


że pozować na groźnego jaszczura. jasnych plamach w tylnej części głowy.

W Bieszczadach można
także spotkać padalca. To
beznoga jaszczurka przy-
pominająca węża, ale ró¿-
niąca się od niego m.in.
tym, że ma otwory uszne
i ruchome powieki. Czasami
można zobaczyć rzadko
wystêpującą odmianę tur-
kusową padalca. Ten osob-
nik został sfotografowany
na Otrycie.

Wędrując po Bieszczadach możemy też zobaczyć ciekawe gatunki p³azów.


W Bieszczadach występuje ich 12. W potokach, stawach i kałużach mo-
żemy sopotkać m.in. traszki górskie
i karpackie oraz kumaka górskiego,
którego mo¿na rozpoznaæ po charak-
terystycznym jaskrawym ubarwieniu
brzucha. W lasach na wysokości 500–
–900 metrów na œcieżkach i kamie-
niach pojawia się salamandra plami-
sta. Płazy należy zostawić w spokoju
i nie dotykać ich, bo broniąc się wy-
dzielają trujące substancje.
84

ŻYWE KWIATY
bieszczadzkich łąk i lasów
Bieszczady to nie tylko kraina niedźwiedzi i żubrów.
Występuje tu wiele niezwykłych gatunków bezkrę-
gowców. Szczególnie ciekawe i barwne są motyle i nie-
które gatunki chrząszczy.

Na połoninach, górskich łąkach, śród- niepylaka apollo, który według opisów


leśnych polanach i na skraju lasu przed około stu laty występował na
można zobaczyć wiele interesujących bieszczadzkich połoninach. Podczas
motyli. Niektóre z nich jak np. niepylak wędrówek możemy natomiast spotkać
mnemozyna czy mieniak tęczowiec są wiele innych ciekawych i częściej po-
bardzo rzadkie i spotkać je to wielki jawiaj¹cych się na tym terenie ga-
wyczyn. Na pewno nie zobaczymy ju¿ tunków.

Paź królowej Paź ¿eglarz

W Bieszczadach na wyższych stanowi-


skach występuje głównie lecie. Często
spotykany w ogrodach. Pojawia się na Motyl pojawia się w drugiej dekadzie
łakach i miejscach, w których rosną dzi- maja i można go zobaczyć do końca
kie gatunki warzyw (np. koper włoski). czerwca. Najczęściej wystêpuje na skał-
Zdarza się, że siada na solniskach czy kach, nasłonecznionych pagórkach, po-
odchodach zwierzęcych, aby pobrać lanach i sadach.
substancje mineralne.
Latolistek cytrynek
Rusałka admirał

Motyla tego spotykamy najczęściej na Dorosłe osobniki zimują w opadłych


przejrzałych owocach opadłych z drzew, liściach. Wraz z pierwszymi ciepłymi
na kwitnących drzewach i innych kwia- promykami wiosennymi można je spot-
tach. Składa jaja na pokrzywach. Nowe kać na skraju, a nawet wewnątrz na-
pokolenie jesienią wędruje na połud- słonecznionego wówczas lasu. Motyle
nie w rejon Morza Śródziemnego, le- w tym czasie są bardzo aktywne i pło-
cąc na wysokości nawet do 2000 m. chliwe. Trudno je podejść, nie wspo-
Część osobników zimuje w Polsce. minając już o fotografowaniu.
85
Rusałka żałobnik Zorzynek rzeżuchowiec

Dorosłe motyle wylęgają się w połowie


lipca. Wiele osobników ginie w zimie,
Wiosenny motylek pojawiający się na
bo jako kryjówki wybierają miejsca,
przełomie kwietnia i maja. Można
z których nie mogą się później wydo-
go zobaczyć na podmokłych łąkach,
stać. Typowym środowiskiem życia
polanach i skrajach lasów, w pobliżu
rusałek żałobników są nasłonecznione
brzegów rzek i innych zbiorników wod-
skraje lasów liściastych, a także leśne
nych. Ze względu na swoiste ubar-
drogi i polany.
wienie, samca zorzynka nie sposób po-
mylić z żadnym innym gatunkiem.
Krasopani hera
Polowiec szachownica

Przedstawiciel motyli nocnych, które-


go można spotkaæ także w dzień. Poja- Motyle dorosłe można spotkać w lipcu
wia się na przełomie lipca i września. i sierpniu. Najczęściej wystêpuje na
Najczęściej widywany na kwiatach ł¹kach i leśnych polanach, rzadziej na
sadźca konopiastego. po³oninach.

Chrz¹szcze
Z żyjących w Bieszczadach chrząszczy
na szczególną uwagę zasługuje nadob-
nica alpejska. Można ją spotkać w sta-
rym lesie bukowym. Larwy żywią się
spróchniałym drewnem. W Polsce na-
dobnica przez lata była poszukiwana
Rozpucz lepiê¿nikowiec
W Bieszczadach ¿yje wiele gatunków
chrz¹szczy. Doœæ czêsto wystêpuje tu
rozpucz lepiê¿nikowiec. Ten najwiêk-
szy przedstawiciel rodziny ryjkowco-
watych ¿eruje na liœciach lepiê¿nika
i podbia³u pospolitego. Rzadsze i bar-
dzo cenne sa biegacze: zielonozłoty, Nadobnica
fioletowy i skórzasty. alpejska
Biegacz skórzasty przez kolekcjonerów. Z tego powodu
oraz przez nadmierne wycinanie lasów
bukowych stała się bardzo rzadka. Na
szczęœcie w Bieszczadach pozostało
sporo buczyn, więc nadobnica łatwo
znajduje tu swoje środowisko.
SKAŁY
OSTAŃCE
WODOSPADY
Bieszczady to góry niezwykłe
nie tylko pod względem
przyrodniczym i historycznym,
ale także geologicznym.
Skalne osobliwoœci
to dzie³o zarówno natury,
jak i cz³owieka.
Warto zobaczyæ ska³y
w szczytowych partiach po³onin,
œciany skalne, ostañce, jaskinie,
wodospady oraz nieczynne kamienio³omy.
88

SKALNE
Bieszczady
Bieszczady są zbudowane z fliszu, czyli osadów pow-
stałych na dnie morza, które miliony lat temu pokry-
wa³o ten obszar. Na przemian leżą warstwy mniej
i bardziej odporne. Dobrze widać to na długich grzę-
dach występujących na połoninach czy te¿ w kory-
tach niektórych rzek.
W Karpatach wiele jest miejsc, gdzie rytach Wołosatki, Prowczy czy Wetliny.
stykają się wielkie jednostki tektonicz- W odrożnieniu od beskidzkich, potoki
ne. Jednak rzadko jest to tak widoczne, bieszczadzkie mają skaliste dna z wielo-
jak w Bieszczadach: w głębokich ko- ma kaskadami, a nawet wodospadami.

Jedn¹ z najbardziej widocznych osobliwości geologicznych s¹ ściany skalne.


Chyba najbardziej efektowna wznosi się około kilometra poniżej zapory w Mycz-
kowcach. Uznana za pomnik przyrody, ma 600 m długości i 60 m wysokości.
Rosną na niej rzadkie, ciepłolubne rośliny naskalne. Gnieżdżą się tu puchacze,
które na miejsca lęgowe wybierają zwykle szczeliny i półki na urwiskach skal-
nych. Podobna, choć mniejsza, jest Ska³a Wolańska w Posto³owie koło Leska.

W Bieszczadach znajdziemy wiele


ciekawych i różnorodnych form skal-
nych. Na skraju wsi Glinne koło Leska
wznosi się Kamień Leski, wielka wy-
chodnia, ukształtowana przez naturę
i przez człowieka, który od wieków
pozyskiwał tu kamień. Są też w Biesz-
czadach jaskinie szczelinowe. Najbar-
dziej znane znajduja się w okolicach
Nasicznego. Niedawno odkryto kolej-
ne na Kiczerze Dydiowskiej, Tarnicy
i koło Bereżek. W Rosolinie znajdziemy
grotę wypłukaną w skale przez wodę.
W wielu korytach bieszczadzkich rzek
możemy zobaczyć progi skalne wska-
zujące kierunek przebiegu warstw
fliszu. Najciekawsze znajdziemy na
Progi skalne na Hoczewce Hoczewce koło Hoczwi.
89

? Charakterystyczne dla gór fliszowych są osuwiska. Warstwa


mniej odporna zsuwa się z twardszej. Tak powstały m.in.
Jeziorka Duszatyńskie. Badania prowadzone przez geologów
wykazały, że kilka tysięcy lat temu duże jeziorko osuwiskowe istniało
też w Mucznem. Takich zbiorników było w historii więcej. Pojawiały się
i znikały w sposób naturalny. Ostatnim przykładem może być Szmarag-
dowe jeziorko koło Sinych Wirów. Naukowcy odkryli też osady świad-
czące o tym, że w Bieszczadach na długo przed powstaniem „Soliny”
istniały sztuczne jeziora. Ślady takich zbiorników znaleziono m.in.
w Siankach, Beniowej, Bukowcu, Moczarnem i Wetlinie.

Podróżując po Bieszcza-
dach możemy zobaczyć kil-
ka kamieniołomów. Kiedyś
pozyskiwano w nich suro-
wiec potrzebny do wielkich
budów.Ciekawostkąjestnie-
czynny kamieniołom w Kry-
wem. Jeszcze kilka lat te-
mu stały tu retorty. Było to
miejsce wypału węgla. Dzi-
siaj można tu spotkać jele-
nie i węże. Kilkadziesiąt
Kamienio³om w Krywem
metrów przed kamienio³o-
mem stroma dróżka leśna wspina się na stok, którym można dojść na szczyt
odkrywki. Roztacza się stamtąd widok na dolinę Sanu. Niestety, z roku na rok
drzewa coraz bardziej zasłaniają panoramę. Jeżeli wejdziemy głębiej w las,
możemy zobaczyć fragmenty starej puszczy.

Zjeżdżając w dół z centrum Soliny, po lewej stronie nad Zalewem Myczkowskim


na zboczu góry Koziniec, widzimy potężny kamieniołom. Powstał, aby dostar-
czać materiału potrzebnego do budowy zapory w Solinie. Od wielu lat jest
nieczynny. Dzisiaj zobaczyć tu można jedynie wielopoziomowe wyrobiska
z potężnymi blokami skalnymi, których nie zdążono wywieźć. Pozostały także
rozwalające się budynki, rdzewiej¹ce maszyny, taśmoci¹gi.
Warto wdrapać się na sam szczyt,
skąd roztacza się wspaniały wi-
dok na obydwa jeziora i wyższe
partie Bieszczadów. Znajdzie-
my tu także bunkier z tzw. „Linii
Mołotowa”.
Wodospad „Szepit”
91

LEŚNE
wodospady i kaskady
Bieszczadzkie wodospady na razie nie doczekały się
szerszego opisu. A jest kilkanaście wartych obejrzenia.

Od razu trzeba zastrzec, że w Biesz- do obejrzenia i fotografowania. Biesz-


czadach nie zobaczymy Niagary. czadzkie wodospady najbardziej oka-
W tych kaskadach woda spada naj- za³e są wiosną, kiedy z gór spływa
częściej z kilkumetrowej wysokości. dużo wody. Latem i wczesną jesienią
Przeważnie schowane są w lesie, więc po długotrwałych upałach niektóre
czasami niełatwo je odnaleźć. Dodat- prawie całkowicie wysychają, by po
kową trudnością jest fakt, że większo- opadach znów donośnie szumieć.
ści nie zaznaczono na mapach. Tym Przedstawiane tu kaskady w wiêk-
bardziej polecamy je osobom poszu- szoœci znajdują się blisko dróg i szla-
kującym ciekawych miejsc i obiektów ków i są łatwo dostępne.

„Szepit” na potoku Hylaty


Najbardziej efektowny i najwyższy
wodospad w polskich Bieszcza-
dach. Znajdziemy go na potoku
Hylatym niedaleko Zatwarnicy. Nie-
które źródła podają, że ma 8 me-
trów wysokości. Było tak chyba
przed kilkudziesięciu laty. Jednak
przy budowie drogi do zwózki drew-
na część skał wysadzono dynami-
tem, zmniejszając wysokość kas-
kady. Do wodospadu łatwo dojść
z Zatwarnicy, za hotelem kierując
się w lewo, w górę potoku Hylaty.

Siklawa Ostrowskich w Wetlinie

Wodospad na potoku Słowiańskim, który zbiera wody ze zboczy Smereka i spod


Przełęczy Orlowicza. Położony jest w Starym Siole tuż przy drodze do „Leśnego
Dworu”. Idąc od strony Wetliny przechodzimy przez mostek na potoku i tuż za nim
skręcamy w lewo na ścieżkę prowadzącą do kaskady.
Wodospad w Uhercach
93
Wodospad w Pszczelinach

Aby go zobaczyć w Pszczelinach, trzeba zjechać na pole biwakowe położne nad


Wołosatym. Po drugiej stronie rzeki z wysokich skał spada woda jednego z po-
toków. Jest to wodospad sezonowy. Przy dłuższym braku opadów prawie cał-
kowicie zanika.

Wodospad w Uhercach Mineralnych zakładów drzewnych. Po przejechaniu


uważany jest za najszerszy w Biesz- przez tory kolejowe zatrzymujemy się
czadach. Stopień wodny szerokoœci na parkingu przed bramą. Aby dotrzeć
kilkudziesięciu metrów robi wrażenie. do rzeki musimy obejść zakład. Po-
Choć z jednej strony rzeki powstały czątkowo wędrujemy wzdłuż torów
zakłady drzewne, a z drugiej wieś, to kolejowych, a potem skręcamy w stro-
kaskada nadal położona jest w miej- nę rzeki. Wychodzimy prawie na sam
scu sprawiającym wrażenie dzikiego wodospad. Możemy tam tak¿e dotrzeć
i odludnego. Aby dotrzeć do wodospa- z drugiej strony rzeki, od centrum wsi.
du, w Uhercach Mineralnych z drogi Z wysokiej skarpy widaæ kaskadę
Lesko – Ustrzyki Dolne skręcamy do w całej okazałości (zdjêcie po lewej).

Wodospad na potoku Hulski

Mało znany, a prawie tak efektowny jak „Szepit”. Docieramy do niego wędrując
stokówką z Zatwarnicy w stronę Rajskiego. Za ruinami cerkwi w Hulskiem na
skrzyżowaniu nie skręcamy w lewo jak wiedzie szlak, ale idziemy prosto. Po lewej
stronie drogi płynie potok. Wędrujemy w górę, nasłuchując szumu wodospadu.
Znajdziemy go po przejściu kilkuset metrów przed jednym z mostków.
94
Wodospady za kamieniołomem w Brzegach Górnych

Turyści jadąc drogą z Brzegów Gór-


nych do Nasicznego i Dwernika dość
często zatrzymują się przy nieczynnym
kamieniołomie. Mało kto jednak wie,
¿e za tą odkrywką skaln¹ znajduje się
spory, jak na warunki bieszczadzkie,
wodospad. Po wiosennych roztopach
jest ich tam nawet kilka.

Kaskada na potoku Olchowatym

Kolejną kaskadę mo¿emy zobaczyæ wêdruj¹c szlakiem prowadzącym z Duszaty-


na do Jeziorek Duszatyńskich. Woda potoku Olchowatego spływa tu z jednolitego
progu skalnego. Wodospad znajduje siê tu¿ przy drodze.

Godne polecenia są także osobno


opisane kaskady Potoku Nasiczniań-
skiego oraz Sine Wiry na Wetlinie.
W okolicach Baligrodu warto wybrać
się na dłużsżą wyprawę do wodospa-
du Czartów Młyn. Wiosn¹ wiele niepo-
zornych potoków zmienia siê w rwące
wodospady. Mo¿na je ogl¹dać np.
w dolinie Terebowca, w dolinie potoku
Nasiczniańskiego i w wielu innych
miejscach.
95

W ZLEWISKU
Morza Czarnego
Osobliwością geograficzną okolic Ustrzyk Dolnych
i Czarnej jest fakt, że część tych terenów należy do
zlewiska Morza Czarnego.

Najbardziej znaną rzeką, która swe


wody odprowadza do Dniestru jest
Strwiąż. Swój bieg zaczyna pod Wiel-
kim Królem na północny zachód od
Ustrzyk Dolnych. Później przepływa
przez miasto, aby skierować swe wody
w stronę Krościenka, a potem na Ukra-
inę. Po przekroczeniu granicy wypły-
wa na teren Kotliny Naddniestrzań-
skiej. Tam przyjmuje swój najwiêkszy
dopływ – Błażiwkę – i w okolicach wsi
Chłopczyci wpada do Dniestru. Strwi¹¿ w okolicach Kroœcienka

? Do zlewiska Morza Czarnego należy 0,2% powierzchni Polski.


To tereny obejmuj¹ce górny bieg Czarnej Orawy w dorzeczu
Dunaju oraz górny bieg rzeki Strwiąż i potoku Mszanka
w dorzeczu Dniestru. Dorzecze rzek należących do zlewiska Morza
Czarnego w Bieszczadach ma powierzchnię ponad 200 km2, w tym
dorzecze Strwiąża ok. 193 km2.

Granicę pomiędzy zlewiskami Morza


Bałtyckiego i Morza Czarnego prze-
kraczamy w Ustianowej Górnej. Po-
dró¿uj¹c w wy¿sze partie Bieszcza-
dów, ponownie pokonujemy dział wód
na przełęczy oddzielającej Rabe od
Żołobka. Kolejnym terenem, z którego
wody spływaj¹ do Morza Czarnego są
okolice Michniowca i Bystrego w gmi-
nie Czarna. Tutaj płynie mała rzeczka,
a właściwie potok Mszanka. Granicę
z Ukrain¹ przekracza powyżej wsi
Bystre. Za cerkwią w tej osadzie
mo¿na zobaczyć ciekawy przełomowy
odcinek jednego z potoków wpada-
jących do Mszanki (zdjêcie po prawej).

? W okolicach Opołonka, w najbardziej na po³udnie wysuniêtej


czêœci Bieszczadów jest jeszcze kilka małych potoków, które
spływają na Zakarpacie i leżą w dorzeczu Dunaju.
TURYSTYKA
NA TERENACH
CHRONIONYCH
Jeżeli chcemy, by Bieszczady
pozostały dzikie, jeżdżenie samochodami
na tym terenie ograniczmy
do minimum i do głównych tras.
Po górskich traktach lepiej poruszać się
na rowerach czy też konno.
W Bieszczadach wyznaczono
setki kilometrow szlaków,
działa tu wiele stadnin
i wypożyczalni rowerów.
Zimą te same trasy czekają
na narciarzy biegowych i ski-tourowych.
Tam, gdzie nie ma ubitych tras,
pomocne okażą się rakiety śnieżne.
98

BIESZCZADY
na „Zielonym rowerze”
„Zielony rower” – to nie tylko szlak dla cyklistów, ale
trasa łącząca przyrodnicze i kulturowe atrakcje Biesz-
czadów.

Przemierzając bieszczadzkie dukty W ten sposób oznakowano liczącą bli-


bardzo łatwo możemy się natknąć na sko 1000 km sieć tras rowerowych.
tabliczki, drogowskazy i mapy, na któ- Cały projekt nosi nazwę „Zielony Ro-
rych umieszczono logo „Zielony rower”. wer – Greenway Karpaty Wschodnie”.

? Greenways to szlaki dziedzictwa przyrodniczo-kulturowego


tworzone wzdłuż „zielonych korytarzy” – rzek, tradycyjnych
historycznych tras handlowych, naturalnych korytarzy przy-
rodniczych.

Trasy „Zielonego roweru”, łączą naj- niebieskim lub zielonym, odcinki łącz-
piękniejsze zakątki regionu – atrakcje nikowe czarnym, a trasy specjalne,
przyrodnicze i kulturowe, warsztaty tzw. „extream” na czerwono.
twórców ludowych (garncarzy, tkaczy, Szczegółowe opisy tras „Zielonego
rzeźbiarzy), galerie sztuki oraz lokalne Roweru” można znaleźć na stronie
inicjatywy służące ochronie dziedzic- Bieszczadzkiego Towarzystwa Cykli-
twa Bieszczadów. W terenie szlak stów – http://www.btc.bieszczady-
w większości oznaczony jest kolorem -online.pl.
99

EKOMUZEA
ekspozycje w terenie
i przestrzeni

? „Ekomuzeum” (muzeum HOLE


bez murów) to muzeum Położone na północ od Ustrzyk Dol-
tematyczne, którego nych, pomiędzy miejscowościami Wo-
obiekty (eksponaty) rozproszone la Romanowa, Dźwiniacz Dolny, Ło-
w terenie, tworzą żywą kolekcję dyna i Leszczowate. Pozostały tu dwie
obrazującą wartości przyrodnicze dawne cerkwie obecnie kościoły rzym-
i kulturowe regionu oraz dorobek skokatolickie, fragmenty fortyfikacji
jego mieszkańców. Kolebką eko- ziemnych z końca XVI wieku, a także
muzeów jest Francja. okazałe drzewa pomnikowe. Na uwa-
gę zasługuje licząca ponad sto lat
TRZY KULTURY kopalnia ropy naftowej w Łodynie.
Nazwa nawiązuje do żyjących w Lu-
towiskach przed II wojną Żydów, Rusi- W KRAINIE BOBRÓW
nów i Polaków. Rdzenni mieszkańcy Pomiędzy miejscowościami Orelec,
bezpowrotnie zniknęli z tych terenów Uherce Mineralne, Myczkowce i Zwie-
podczas II wojny i tuż po niej oraz rzyń możemy odwiedzić rezerwat bo-
w czasie akcji „H-T” w 1951 r. Pozostały brów, duży wodospad na rzece Olszan-
po nich ruiny synagogi, kościół neogo- ce, ciekawe przyrodniczo zakole Sanu
tycki, kilka starych bojkowskich chat, ze ścian¹ skalną, wiele zabytków oraz
cmentarz grekokatolicki oraz kirkut. „cudowne źródło”.
Wędrując wokół Lutowisk można rów-
nież poszerzyć swoją wiedzę przy- W OGNIU PALENISKA
rodniczą i zobaczyæ miejsca, gdzie BIESZCZADZKIEJ KUŹNI
krêcono zdjêcia do filmu „Pan Wo³o- Powstało w Baligrodzie w starej kuźni
dyjowski”. przeniesionej tu z Żernicy. W³aœciciele
udostêpnili budynek i unikatowe wypo-
TROPICIELE ZAGINIONYCH sa¿enie. Mo¿na zobaczyć dawne
ŚLADÓW narzędzia kowalskie i gospodarskie.
Trasa ekomuzeum prowadzi z Jało-
wego do Hoszowa. Po drodze może- ŚLADAMI CERKWI
my zobaczyć ciekawe przydrożne Prezentacja sześciu cerkwi z Czarnej
krzyże, pozostałości dworu, dawne i okolic, kiedyś greckokatolickich, a dziś
drewniane chałupy, ruiny kaplicy gro- użytkowanych przez wiernych obrząd-
bowej oraz cerkwie. ku rzymskokatolickiego.

Jako ekomuzeum uznawana jest tak-


że „Chata bojkowska” w Zatwarnicy.
Bardziej jest to jednak ośrodek kultury
– punkt promocji rękodzieła artystycz-
nego i sprzedaży wyrobów rzemieśl-
niczych. Mieszkańcy Zatwarnicy utwo-
rzyli go, aby nie doszło do likwidacji
małej wiejskiej szkoły.
100

ODKRYWANIE
zimowych Bieszczadów
Bieszczady są na razie zbyt rzadko odwiedzane zimą.
A przecież właśnie wtedy występuje inwersja, tworząc
kapitalne widoki. Zimą najłatwiej można też wytropić
i zobaczyć dzikie zwierzęta.

W Bieszczadach na terenach najbar- przewodnikami. W zależności od wa-


dziej cennych przyrodniczo nie buduje runków atmosferycznych, grubości
się wyciągów. Duże ośrodki dla nar- pokrywy śnieżnej oraz odległości jaką
ciarzy zjazdowych powstają z dala od mamy do pokonania, możemy poru-
parku narodowego w okolicach Ustrzyk szać się na nartach biegowych,
Dolnych, Leska i Baligrodu. Wysokie śladowych bądź też ski-tourowych.
Bieszczady pozostawiono turystom W trudnych warunkach najlepiej spraw-
poruszającym się na nartach biego- dzają się te ostatnie. Dysponując nar-
wych, śladowych, ski-tourowych oraz tami ski-tourowymi możemy swobodnie
rakietach śnieżnych. wędrować przez wszystkie partie gór,
W odróżnieniu od turystyki letniej, zi- łącznie z połoninami, i to niezależnie
mowe wędrowanie po Bieszczadach od warunków śniegowych. Mając taki
wymaga lepszego przygotowania i od- sprzęt będziemy mogli dość łatwo
powiedniego sprzętu narciarskiego. pokonywać wzniesienia i podchodzić
Dla większości turystów wycieczki po do góry po stromych stokach (dzięki
zasypanych szlakach mogą się oka- fokom i ruchomym wiązaniom). Me-
zać niebezpieczne. Dlatego należy chanizm blokujący i krawędzie nart
przestrzegać wyznaczonych przez umożliwią nam też swobodny zjazd
GOPR zasad zachowania się w gó- w dół i łatwe manewrowanie deskami
rach i wędrować z doświadczonymi (jak przy nartach zjazdowych).

? Pierwszy śnieg pojawia się na bieszczadzkich połoninach już


w połowie października. Ale dogodne warunki do odbywania
górskich wędrówek na nartach panują z reguły od początku
grudnia do połowy kwietnia. Oczywiście, zdarzaj¹ się zimy
krótsze. Czasami dobre warunki narciarskie są tylko w lutym i w pier-
wszej połowie marca.
101
Doskonałymi trasami do zimowych tliny. Trasy biegną po górskich łąkach,
wypraw są stokówki, leśne dróżki bieg- leśnych stokówkach i torowisku nie-
nące wśród gór. Rozciągają się z nich czynnej bieszczadzkiej kolejki leśnej.
często wspaniałe widoki na wysokie Są to tereny Nadleśnictwa Wetlina
partie Bieszczadów. Narciarskie szlaki i Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
krzyżują się z tropami jeleni, żubrów Cztery trasy o różnym stopniu trudno-
i wilczych watah. Godne polecenia s¹ ści mają łączną długość ok. 17 km
te¿ przygotowane w 2001 r. narciar- i oznakowane są kolorami: zielonym,
skie trasy wêdrowne w okolicy We- żółtym, niebieskim i czerwonym.

Zima w Bieszczadach to nie tylko wy- giem. Ciekawostką są też „sanki


prawy narciarskie. Można skorzystać szwedzkie” propagowane w gospo-
z tradycyjnego kuligu i z innych form darstwie agroturystycznym „Rusinowa
aktywnego wypoczynku. Wielu ama- Polana” – skrzyżowanie sanek z hu-
torów znajduje skiring, czyli jazda na lajnogą. Jeszcze innym sposobem
nartach za koniem oraz „skandynaw- zimowego zwiedzania Bieszczadów
ka” czyli to samo, tylko za psim zaprzę- są wyprawy na rakietach śnieżnych.

Niektóre bieszczadzkie trasy czasowo cze umieszczone przy szlakach. Na


mogą być zamknięte ze względu na szczęście w Bieszczadach zejście
zagrożenie lawinowe oraz ogranicze- lawiny zdarza się stosunkowo rzadko,
nia wprowadzane przez Bieszczadzki najczęściej w okolicach Małej i Wiel-
Park Narodowy. Informują o tym ko- kiej Rawki oraz na trasie Ustrzyki
munikaty GOPR i tablice ostrzegaw- Górne – Szeroki Wierch – Tarnica.
102

KONNO
na hucułach i nie tylko...
Będąc w Bieszczadach koniecznie trzeba zasmakować
szczyptę polskiego „Dzikiego Zachodu”, czy też „Dzi-
kiego Wschodu” i nieco „pokowboić”.

Bieszczady zostały rozsławione le- wielu w Polsce umożliwia taką formę


gendą osadników i kowboi, którzy na zwiedzania terenów chronionych.
swoich dzielnych rumakach przemie- Turyści pod opieką przewodnika mogą
rzali połoniny i bezkresne lasy, a na- wędrować po specjalnie wytyczonych
wet wjeżdżali do knajp. Jeszcze nie tak i przygotowanych trasach o łącznej
dawno koń był tu najbardziej nieza- długości 142 km. Prowadzą one przez
wodnym środkiem transportu, nieod- malownicze doliny dawnych wsi biesz-
łącznym towarzyszem nielicznych czadzkich, przekraczaj¹ rzeki i potoki,
mieszkańców tych gór. Przed laty wy- wspinając się na górskie przełęcze.
korzystywany do zrywki drewna, a dziœ Stadniny koni huculskich w Bieszcza-
g³ównie do rekreacji. dach działaj¹ także w Polanie, Se-
Od przeszło dziesiêciu lat rozwija się rednim Małym, Lutowiskach i kilku
górska turystyka konna. Między inny- innych miejscowościach. Coraz wiêcej
mi za sprawą Bieszczadzkiego Parku osób kupuje hucu³y do gospodarstw
Narodowego, który jako jeden z nie- agroturystycznych.

Koñ huculski
Wywodzący się z Karpat
Wschodnich koń huculski
jest rasą najbardziej odpo-
wiednią dla górskiej turystyki
konnej. Są to konie spokoj-
ne, a więc bezpieczne nawet
dla najmłodszych turystów.
To także zwierzęta wytrzy-
małe, poruszające się spraw-
nie w trudnym terenie. Są
bardziej odporne od więk-
szości innych ras koni –
odpowiednio dokarmiane
mogą przetrwać zimę na
pastwisku.
By zachować ten gatunek
i wykorzystać go dla tury-
styki, w Bieszczadzkim Par-
ku Narodowym utworzono
Zachowawczą Hodowlę Ko-
nia Huculskiego w Wołosa-
tem. Obecnie Park posiada
około 80 koni tej rasy.
103

Ale Bieszczady konno można zwie- sieć szlakow przygotowanych przez


dzać nie tylko na hucułach. Na przy- PTTK. Doskonałe warunki do upra-
kład w stadninie Ryszarda „Prezesa” wiania jeździectwa stwarzają łagod-
Krzeszewskiego w Chmielu można po- niejsze, ale przez to łatwiej dostępne
jeździć na koniach rasy małopolskiej. północne części regionu, czyli tzw.
Oprócz tras wyznaczonych przez Przedgórze Bieszczadzkie m.in. rejon
Bieszczadzki Park Narodowy istnieje Leska, Baligrodu, Ustrzyk Dolnych.
MIEJSCA
CIEKAWE
I POLECANE
Chyba każdy,
kto mieszka w Bieszczadach
lub często odwiedza te góry,
ma swoje „magiczne” miejsca,
do których chętnie powraca.
Bieszczady ciągle zaskakują.
Nieraz w miejscach bardzo znanych
odkrywamy coś nowego
i niezwykłego.
106

GÓRASobień
Większość turystów podróżujących w Bieszczady, ja-
dąc z Sanoka w stronę Leska wybiera szosę wiodącą
przez Zagórz. Tym razem proponujemy inną drogę –
przez Załuż. Na jednym ze wzgórz przy trasie można
zobaczyć ruiny średniowiecznej warowni Sobień. Ze
względu na nagromadzenie ciakawych okazów roślin
utworzono tu rezerwat przyrody.

Pierwsze wzmianki o Górze Sobień się w rękach Rosjan. Po Rosjanach


pochodzą z XIII wieku. Już wówczas pozostały tu także pamiątki z okresu
istniał tu drewniany gród strzegący II wojny światowej. W 1939 roku zbu-
dowali tu schron stanowiący element
tzw. Linii Mołotowa. Już po zakończe-
niu II wojny na Sobieniu stacjonował
krótko pododdział UPA. Upowcy za-
atakowali pociąg pancerny jad¹cy
w kierunku Olszanicy. Załoga pociągu
ten atak jednak odparła.
Na Górę Sobień warto przyjechać na
przełomie marca i kwietnia, kiedy
kwitną pierwsze kwiaty wiosenne. Na

Ruiny zamku Sobieñ

drogi wiodącej dolin¹ Sanu z Polski na


Węgry. W XIV wieku zamek był już
murowany i stanowił własność Kmi-
tów. W roku 1417 gościł tu król Wła-
dysław Jagiełło.
Pod koniec XV wieku siedzibę Kmitów
przeniesiono do Leska, a warownia opu-
stoszała i zaczęła popadać w ruinę.
Góra Sobień zapisała się w historii obu
wojen światowych. W 1914 roku żoł-
nierze austriaccy wciągnęli na zamek
działa i ostrzeliwali Lesko, znajdujące Tojad mo³dawski

zachodnich zboczach Sobienia poja-


wia się śnieżyca wiosenna, śnieżyczka
przebiśnieg, przylaszczki i całe łany
kokoryczy. Po raz kolejny trzeba od-
wiedzić Górę Sobień na przełomie
czerwca i lipca. Wówczas kwitną m.in.
lilia złotogłów i tojad mołdawski. Łatwo
je zauważyć, bo rosną tuż przy ścieżce
wiodącej z parkingu do ruin zamczyska.
Lilia z³otog³ów
107

POGÓRZE
Leskie
Nazywane jest „Bramą w Bieszczady”. To pierwsze
bieszczadzkie pasmo jakie mijamy jadąc w wyższe i
bardziej znane partie tych gór.

Pasmo położone na południe od Les- ki, Czulni i innych wzniesień rosną


ka. Od wschodu ograniczone jest przede wszystkim sosny, buki i jodły.
rzeką Olszanką, a od zachodu Kal- Stoki poprzecinane są malowniczymi
niczką wpadając¹ do Osławy. Jeżeli wąwozami, w których szumią górskie
weźmiemy pod uwagę turystyczny potoki. To wszystko tworzy bardzo
podział Bieszczadów, to Pogórze Le- malownicze krajobrazy. Pogórze le-
skie można nazwać najdalej na północ skie ze względu na gęstą sieć dróg as-
wysuniętym pasmem tych gór. Przez faltowych, bitych i leśnych szczególnie
niektórych geografów jest zaliczane do nadaje się do uprawiania turystyki
Gór Sanocko-Turczańskich, inni traktu- rowerowej. Można samemu wymyślać
ją je jako przedłużenie masywu Chry- trasy, można też skorzystać z szeregu
szczatej. W lasach na zboczach Grusz- wyznaczonych szlaków.

? Na Pogórze Leskie warto przyjechać wczesn¹ wiosną lub


jesienią w drugiej połowie października. Góry w tych okoli-
cach przybierają wówczas wręcz nierealne kolory. Szcze-
gólnym miejscem jest przełom Sanu pomiędzy Hoczwią a Leskiem.

W Weremieniu, na północnych stokach


Pogórza Leskiego, powstał duży ośro-
dek narciarski. Obok niego od kilku lat
swoje lądowisko ma tam także Aero-
klub Bieszczadzki. Utworzono tu kolejny
w tych stronach ośrodek szybowcowy
(najbardziej znany działa w Bezmie-
chowej, położonej w niedalekich Gó-
rach Słonnych). W Weremieniu lata się
także na lotniach i paralotniach. Na Po-
górzu leskim kolejnym miejscem ulu-
bionym przez lotniarzy jest wzgórze
Makówka koło Tarnawy Dolnej.
108

„MARTWY”
San
Odcinek Sanu od zapory w Myczkowcach do elek-
trowni w Zwierzyniu to jakby przerwa w życiorysie tej
rzeki. Płynie tu niewiele wody, gdyż koryto jest zasi-
lane jedynie potokami wpadającymi do Sanu.

Poniżej zapory w Myczkowcach San ta rzeki. Jednak wspomniany odcinek


zatacza kilkukilometrowy łuk i wraca wygląda niczym starorzecze. Więcej
prawie w to samo miejsce, z którego wody pojawia się dopiero przy ujściu
wypłynął, ale już siedem metrow niżej. Olszanki. San wraca do swojej właści-
Wykorzystali to budowniczowie zapo- wej postaci poniżej elektrowni w Zwie-
ry, puszczając wody rzeki trzystume- rzyniu. Wielkie zakole jest w pewnym
trową podziemną sztolnią biegnącą sensie „rybim rezerwatem ścisłym” –
pod wzgórzem Grodzisko. Woda poru- tu odbywają się tarliska pstrąga poto-
sza turbiny elektrowni i wraca do kory- kowego, lipienia i głowacicy.

Zakole Sanu koło Zwierzynia i jego


dalszy bieg w kierunku Średniej Wsi to
dobre miejsca do obserwacji ptaków.
Polują tu orliki krzykliwe, sokoły pu-
stułki oraz myszołowy. Bardzo często
można tu także zobaczyć czaple, bo-
ciany czarne, a także strumieniówki
i łozówki.

Na moście w Zwierzyniu zaczyna się ciekawy teren na wyprawy przyrod-


szlak wodny dla kajakarzy „Błękitny nicze. Oprócz wielu gatunków ptaków
San”, natomiast poniżej elektrowni wy- można tu zobaczyć sarny i jelenie oraz
znaczono specjalne „sportowe” łowi- ciekawe okazy roślin: lulecznicę kra-
sko pstrągów i lipieni. Można tam ińską, wielki łan pióropusznika strusie-
złowić rekordowe okazy, ale potem go – rzadkiej paproci oraz podmokłe
trzeba je wypuścić z powrotem do łąki, na których początkiem lata łano-
rzeki. Dolina Sanu wokół łowiska to wo kwitnie fioletowy ostrożeń.
109

PASMO
Żukowa
Jadąc z Olszanicy w stronę Ustrzyk Dolnych po prawej
stronie widzimy długi lesisty wał. To Żuków – najdłuż-
sze pasmo Bieszczadów Niskich, przez geografów
zaliczane do Gór Sanocko-Turczańskich.

Żuków ciągnie się od miejscowości dze mijamy kilka polan, z których roz-
Uherce Mineralne w kierunku połud- taczają się widoki na połoniny. Do
niowo-wschodnim, aż po granicę z Ukra- jednej z nich można dojść z Ustjano-
iną. Najciekawsze turystycznie są wej ścieżką dydaktyczną.U podnó¿a
środkowe partie z kulminacją Holicy ¯ukowa przygotowano profesjonalne
(768 m). Natomiast najwyższe wznie- trasy do uprawiania narciarstwa bie-
niesienie to Jaworniki (909 m). gowego.
Żuków podobnie jak inne pasma w pół-
nocnej części Bieszczadów jest rzad-
ko odwiedzany przez turystów. A szko-
da, bo pasmo Żukowa to jeden z naj-
lepszych w Bieszczadach terenów do
zimowych wypraw na nartach ślado-
wych i ski-tourowych. Tutejsze trasy
doskonale nadają się do jazdy psim
zaprzegiem lub uprawiania dyscypliny
zwanej „skandynawką”. Narciarz przy-
pięty jest linką do psa, który pomaga
w poruszaniu sie po zaśnieżonych
szlakach. Trudniejsze trasy można prze-
mierzać korzystając z rakiet śnież-
nych. Wędrując pasmem Żukowa mo-
żemy poczuć tchnienie ciągnącej się
kilometrami wielkiej karpackiej pusz-
czy. Szlaki narciarskie przecinają œcież-
ki wydeptane przez zwierzynę. Po dro-
110

CHOCEŃ
Ta opuszczona wieś to jedno z niewielu miejsc
w Bieszczadach, gdzie można obejrzeć rozmieszczenie
całej dawnej osady: budynków mieszkalnych i gospo-
darczych, pól, łąk i sadów.
Górska kotlinka o stromych zboczach
położona niedaleko Baligrodu, a admi-
nistracyjnie należąca do gminy Zagórz,
nie wzbudzała dotąd zainteresowania
turystów. Na szczęście nie chciały tu
też gospodarować PGR-y, dzięki czemu
tereny wsi nie zostały zrekultywowane
jak większość bieszczadzkich osad.
Natomiast przez wiele lat górale z Pod-
hala wypasali tu owce, co przyczyniło
Jedna z lepiej się do zatrzymania sukcesji, czyli zara-
zachowanych piwnic stania tego terenu przez las i krzewy.

? Do końca lat czterdziestych dwudziestego wieku Choceń


zamieszkany był głównie przez Rusinów. Najczęściej mówi
się, że byli to Bojkowie, choć zdaniem naukowców wieś le-
żała na pograniczu bojkowsko-doliniańskim. Z Chocenia niedaleko już
na Łemkowszczyznę, więc i wpływy kultury łemkowskiej były tu znaczne.
Tuż po II wojnie w Choceniu doszło do Prace polegały przede wszystkim na
kilku potyczek pomiędzy polskim woj- uwidocznieniu zarysów dawnych bu-
skiem a oddziałami UPA. Mieszkańcy dowli, zabezpieczeniu piwnic oraz stud-
Chocenia zostali wysiedleni w 1946 ro- ni i wytyczeniu tras dla zwiedzających.
ku do ZSRR. Kilka rodzin, które pozo- W Choceniu zachowało się sporo
stały, wywieziono w ramach akcji starych drzew owocowych. Sady były
„Wisła”. W latach pięćdziesiątych nie- bardzo zakrzaczone, ale leśnicy wyko-
którzy mieszkańcy Chocenia próbo- nali zabiegi pielęgnujące, aby je od-
wali wracać do swojej wsi, ale po słonić. Szczególnie warto więc odwie-
pewnym czasie rezygnowali. Dzisiaj Stary sad
w Choceniu żyją jedynie dzikie zwie-
rzęta. Ze względu na dobrze zacho-
wany układ wsi, Choceń zaczął budzić
zainteresowanie historyków, leśników,
a także potomków dawnych miesz-
kańców tych okolic, przebywających
obecnie w Kanadzie. Na ich zlecenie
zespół rzeszowskich historyków opra-
cował studium szczegółowo opisujące
dawną wieś i jej otoczenie. Bazując na
tym opracowaniu Nadleśnictwo Bali- dzić Choceń na wiosnę, kiedy jabłonie,
gród administrujące tym terenem po- grusze i śliwy pokryją się kwiatami,
stanowiło udostępnić dolinę turstom. albo jesienią kiedy dojrzeją owoce.
111

BIESZCZADZKA
„Częstochowa”
Przed II wojną Łopienka była najważniejszym sanktu-
arium kultu maryjnego w Bieszczadach Zachodnich.

Cudowna ikona Matki Bożej pojawiła ki Olgierda Łotoczki podjęto pierwszą


się w Łopience w XVIII wieku. Po- próbę jej odbudowy. W dolinie po
dobno znaleziono ją na starej lipie. Aby dawnej wsi planowano powstanie
uczcić i i chronić obraz, najpierw zbu- „wioski skansenowskiej”, w której mia-
dowano kapliczkę, do której potem do- no rekonstruować stare cerkiwe i chaty
budowano cerkiew. Co roku 13 lipca z okolicznych osad. Do realizacji pro-
na tutejszy odpust docierało kilkana- jektu nie doszło. Olgierd Łotoczko zgi-
ście tysięcy pielgrzymów. Przybywali nął podczas wyprawy w Hindukuszu.
nie tylko z Bieszczadów, ale nawet Jego dzieło kontynuowała grupa spo-
z Węgier czy też ze Śląska. Po II wojnie łeczników pod kierownictwem Zbig-
cerkiew nie była użytkowana i zaczęła niewa Kaszuby. Dzięki ich uporowi
się rozpadać. Pod koniec lat sześć- i wieloletniej pracy, cerkiew udało się
dziesiątych z inicjatywy historyka sztu- wyremontować.

? Po wysiedleniu mieszkańców Łopienki, cudowna ikona tra-


fiła do kościoła w Polańczyku, gdzie możemy ją oglądać do
dziś. Od 1 stycznia 2004 roku w świątyni w Łopience znajduje
się kopia tego obrazu wykonana przez Jadwigę Denisiuk z Cisnej.
Okazjonalnie odprawiane są tu msze.

Łopienka to obok Chocenia jedna z nie- glądała osada możemy się przekonać
licznych osad w Bieszczadach, gdzie dzięki ścieżce historycznej i planszom
zachował się dawny układ wsi. Jak wy- wykonanym przez studentów SGGW.
112

CHRYSZCZATA
i Wysoki Dział
Wielki kompleks leśny skrywający tajemnicze jeziorka
i pamiątki po walkach z UPA.

W Duszatyniu i pobliskich miejsco- najniższe zniknęło w 1925 roku, kiedy


wościach do dziś przekazywane są okoliczni mieszkańcy spuścili z niego
opowieści, jak przed stu laty mieszka- wodę, aby wyłapać pstrągi. Duże je-
jących tu ludzi przeraził potężny łoskot ziorko leży na wysokości 708 metrów.
połączony z drganiami ziemi. Osu- Do dzisiaj możemy w nim zobaczyć
nęło się zbocze Chryszczatej zabiera- fragmenty zatopionego lasu. W 1925
jąc ze sobą duży fragment karpackiej roku ten akwen miał 2,5 hektara po-
puszczy. Zwały ziemi tego najwięk- wierzchni. Jednak z powodu zamula-
szego pod względem objetości osu- nia w latach sześćdziesi¹tych zmniej-
wiska w polskich Karpatach prze- szył się o połowę. Głębokość zmalała
grodziły dolinę potoku Olchowatego. z 10 do 6 metrów. Małe jeziorko poło-
Powstały trzy jeziorka zwane Dusza- żone jest na wysokości 687 metrów.
tyńskimi. Do dzisiaj zachowały siê Jego powierzchnia i g³ębokość także
tylko dwa. Najmniejsze i jednoczeœnie znacznie się zmniejszyły.

Du¿e Jeziorko Duszatyñskie

? O tym, jak powstało osuwisko krążą legendy. Podobno w stok


Chryszczatej uderzył meteoryt. Według innej opowieści po-
wstanie „Zwiezła” należy łączyć z trzema olbrzymami zaklę-
tymi w kamień na zboczu Chryszczatej. Najbardziej prawdopodobną
przyczyną zejścia osuwiska były długotrwałe ulewne deszcze. Do ka-
taklizmu doszło na wiosnę 1907 roku. Dokładna data nie jest już jednak
pewna. Niektóre źródła podają, że była to Wigilia Wielkanocy rzymsko-
katolickiej, inne, że poranek ruskiej Wielkiejnocy. Mógł to być więc
30 marca lub też 14 kwietnia.
113

Ma³e Jeziorko Duszatyñskie

Jeziorka Duszatyńskie od początku bie Karol Wojtyła. Przyszły papież był


swego istnienia przyciagały turystów. tutaj aż cztery razy. Pierwszy raz we
To miejsce szczególnie upodobał so- wrześniu 1952 roku.

? Jeziorka Duszatyńskie objęto ochroną, tworząc rezerwat


„Zwiezło”. Nazwa pochodzi stąd, że mieszkańcy Dusztyna
nie używali określenia, że ziemia się osunęła, tylko „zwiezła”.

Jeziorka Duszatyńskie położone są na geograficznych, kulturowych i etnogra-


stoku Chryszczatej w paśmie Wyso- ficznych. Tędy biegnie granica pomię-
kiego Działu. To jeden z najwiêkszych dzy Bieszczadami i Beskidem Niskim.
kompleksów leśnych w Bieszczadach. Wysoki Dział dzielił też terytoria za-
Ten teren leży na styku różnych krain mieszkiwane przez Łemków i Bojków.

Te tereny zostały tragicznie doświadczone pod-


czas I i II wojny. Przyroda do dzisiaj leczy rany
zadane jej podczas walk. Podczas I wojny świa-
towej w okolicach Chryszczatej toczyły się zacięte
boje. Armia austro-węgierska broniła się przed
wojskami rosyjskimi usiłującymi sforsować liniê
Karpat. Do dzisiaj można odnaleźć ślady tych
walk. Tuż po zakończeniu II wojny tutaj i na są-
siedniej Krąglicy funkcjonowały ufortyfikowane
obozy Ukraińskiej Powstańczej Armii. W kilkudzie-
sięciu bunkrach znajdowały się nie tylko pomie-
szczenia mieszkalne, ale także magazyny, staj-
nie, a nawet kaplica i szpital.

Dzisiaj Chryszczata jest całkowicie po- poniżej szczytu. Niestety, las wdziera
rośnięta lasem. Nie zobaczymy tu rozle- się na polanę, więc widok z roku na rok
głych panoram. Jedyne godne uwagi jest coraz mniej atrakcyjny. Przed laty
miejsce, z którego można obejrzeć in- na szczycie stała drewniana wieża, ale
ne bieszczadzkie pasma położone jest zmurszała i trzeba ją było rozebrać.
Wide³ki Bukowe Krzemieñ Tarnica Szeroki Wierch
1016 m Berdo 1335 m 1335 m
1313 m
Dolina
potoku
Zwór

Panorama z prze³êczy Przys³up Caryñski


115

DOLINA
Caryńskiego
Przez wiele osób uznawana za najpiękniejszą dolinę
Bieszczadów, z najciekawszym widokiem na połoniny.

Caryńskie to dawna wieś położona


na północ za Połoniną Caryńską, ze
wszystkich stron otoczona górami,
leżąca na uboczu głównych biesz-
czadzkich traktów. Tak było dawniej,
tak jest i dzisiaj. Do połowy XX wieku
bardzo rzadko odwiedzali ją nie tylko
turyści, ale nawet mieszkańcy sąsied-
nich wsi. Wyjątkiem był odpust, kiedy
do kaplicy Jana Chrzciciela przyby-
wało nawet kilka tysięcy wiernych
z pobliskich rejonów Bieszczadów.
Ruiny tej kaplicy możemy oglądać do
dziś. Niewiele pozostało natomiast
z pięknej bojkowskiej cerkwi, która
stała tuż obok. Ta dolina uniknęła re- dek odwykowy dla narkomanów. Dziś
kultywacji, więc zachowały się terasy jedynym zamieszkanym obiektem jest
pól po dawnej wsi. W latach siedem- schronisko „Koliba” na przełęczy Przy-
dziesiątych działał tu nieformalny ośro- słup Caryński

Widok z przełęczy w stronę wysokich we i kępy jałowców. Na przełomie


gór jest niezwykły, ale warto też spoj- wiosny i lata wśród traw pojawia się
rzeć w drugą stronę. Można się tu po- sporo rzadkich roślin wschodniokar-
czuć niczym w dzikim parku z baśni. packich, np. goździk skupiony. Ta do-
Wędrując po rozległych łąkach, mija- lina to także miejsce występowania
my strzeliste świerki i modrzewie, stare różnych gatunków storczyków.
drzewa owocowe, zagajniki brzozo-
116

SINE WIRY
Większość turystów docierających do kaskady rzeki
Wetliny w miejscu dawnego osuwiska myśli, że to
właśnie są Sine Wiry. A tak naprawdę znajdują się one
nieco wyżej.

Wirami dawna ludność tych terenów


nazywała głębie powstałe w zakolach
i w miejscach, gdzie rzeka przeciska
się pomiędzy ścianami skalnymi. Ze
względu na bogactwo świata roślin
i zwierząt oraz atrakcje geologiczne
przełom Wetliny objęto ochroną, two-
Wir na Wetlinie
rząc rezerwat przyrody. Droga wiodą-
ca przez dolinę jest zamknięta dla i progach skalnych. Według legend
samochodów, więc w spokoju można dolina Wetliny była ulubionym miejs-
wędrować i odkrywać, jak rzeka cem Biesów, które podobno usypały
wdziera się w wąskie gardziele po- górę Szczycisko, aby zmienić bieg
między zboczami, a potem rozlewa rzeki. Wielokrotnie wtrącały się też
się z hukiem spadając po głazach w życie mieszkańców tutejszych osad.

Dzisiaj całkowicie bezludna, kiedyś


można zobaczyć kilka starych wielkich
kilkukilometrowa dolina rzeki Wetliny
drzew. Rośnie tu m.in. największa lipa
tętniła życiem. Tuż po zakończeniu
w lasach Podkarpacia. Ma ponad
II wojny we wsi Zawój mieszkało po-
6 metrów obwodu. Cerkiew i cmentarz
nad 200 osób, działał młyn wodny
położone były na wysokim zboczu
i tartak. Mieszkańców wysiedlono
górującym nad doliną. Dzisiaj na stoku
w 1947 roku w ramach akcji „Wisła”,
rośnie gęsty las, ale przed kilkudzie-
a wieś spalono. Na terenie dawnej
sięciu laty roztaczał się stąd rozległy
osady zachowały się pozostałości po
widok na dolinę Wetliny.
domach i piwnicach. Dobrze zachowa-
Na mapach Bieszczadów wydawa-
ło się także cerkwisko z podmurówką
nych w latach osiemdziesiątych dwu-
świątyni i dwa nagrobki. Na cmentarzu
dziestego wieku możemy zobaczyć je-
Miejsce po Szmaragdowym Jeziorku ziorko Szmaragdowe. Pow-
stało w 1980 roku po lip-
cowych ulewach, kiedy do
Wetliny osunęło się zbocze
Połomy. Osuwisko spiętrzy-
ło wodę tworząc jezioro
o powierzchni hektara. Przez
lata ten akwen zamulił się
i dzisiaj praktycznie nie ist-
nieje. Pozostała po nim sze-
roka kamienista plaża. Na
współczesnych mapach nie
ma już nazwy Szmaragdo-
we jeziorko.
117

DOLINA
potoku Rabiańskiego
Okolice dawnej wsi Rabe niedaleko Baligrodu to biesz-
czadzka skalna enklawa. Znajdziemy tu gołoborze,
kamieniołomy, pieczary i źródła wód mineralnych.

Bardzo ciekawa jest flora rezerwatu.


Na blokach skalnych, w zagłębieniach
i w rumoszu występuje wiele gatunków
mszaków i porostów. Uwagę zwracają
zwłaszcza te ostatnie, o ciekawych
kształtach i kolorach. Na centralną
część rumowiska nie wolno wchodzić,
bo bardzo łatwo zniszczyć te przyrod-
nicze niezwykłości. Gołoborze i okoli-
ce możemy poznaæ wędrując ścieżk¹
przyrodniczą wyznaczoną przez Nad-
leśnictwo Baligród.

? Nazwa „Rabiański potok” pochodzi od słowa „rjabyj” (pstry).


W korycie potoku i w niedalekim kamieniołomie występują
rudy żelaza i arsenu, a także kryształ górski.

Go³oborze w Rabem

Wieś Rabe od wieków znana jest jako niejąca od ponad pół wieku, w 1974
miejsce, gdzie wypływa woda z „cu- roku otrzymała jednak status uzdro-
downego źródła”, która pomagać ma wiska i być może w przyszłości zo-
na „wszelkie dolegliwości”. Poniżej go- stanie kurortem. Niedaleko rezerwatu,
łoborza jeszcze w latach międzywo- po drugiej stronie drogi, możemy zo-
jennych odkryto wody mineralne o dużej baczyć wejście do jaskini, a raczej
zawartości arsenu. Choć unikatowe sztolni, w której poszukiwano minera-
w skali europejskiej, na razie nie s¹ łów. Zimą ta pieczara wykorzystywana
wykorzystywane. Rabe, osada nieist- jest przez nietoperze jako zimowisko.
Dolina Czereœnia Magura Krzemieñ Szeroki Wierch
Sanu 816 m Stuposiañska 1335 m Szeroki Wierch 1268 m Po³onina Caryñska
1016 m 1315 m 1148 m
Czereszenka Bukowe Berdo Tarnica
1313 m 1346 m

Panorama z Dwernika-Kamienia na po³udniowy wschód


119

DWERNIK-KAMIEŃ
Dla koneserów bieszczadzkich widoków wyprawa na
Dwernik-Kamień to wręcz obowiązek. Ze szczytu roz-
ciąga się jedna z ciekawszych panoram na najwyższe
szczyty Bieszczadów Zachodnich.

Dwernik-Kamień wznosi się na północ


od głównego pasma połonin. Dawniej
tę górę nazywano Magurą lub Holicą,
a sam szczyt Kamieniem. Obecną naz-
wę nadali mu kartografowie austro-
-wêgierscy. Na szczyt najlepiej wyru-
szyć z Nasicznego. Możemy wybrać
jedną z dwóch ścieżek przyrodni-
czych. Wspinaczka nie jest specjalnie
uciążliwa. Im wyżej wchodzimy, tym
pojawia się więcej skał. Po drodze
mijamy dorodny las bukowy. Dwernik-
-Kamień wznosi siê na wysokoœć 1004
metrów. Ze szczytu widać Smerek,
połoniny: Wetlińską i Caryńską oraz
pobliski Jawornik. Na lewo grupa Tar-
nicy i Halicza i wreszcie zalesiona
Magura Stuposiańska. Nieco poniżej
przełęcz Przysłup Caryński i Dolina nikach raczej nie znajdziemy. Łatwiej
Caryńskiego. Sam wierzchołek tworzą odszukać okopy – pamiątki po walkach,
trzy równoległe kamienne grzędy po- jakie toczyły się tu podczas I wojny
rośnięte zagajnikami świerkowymi, światowej. Możemy także podziwiać
bukowymi i brzozowymi. Kiedyś szczyt roślinność wysokogórską. Występuje tu
nie był zalesiony. Jak głosi legenda sporo gatunków alpejskich i wschodnio-
było to miejsce, gdzie zbójnicy trzymali karpackich. Podczas wędrówki czasa-
zrabowane konie. Śladów po zbój- mi mo¿nasiênatknąćnawężaEskulapa.
120

DOLINA
Potoku Nasiczniańskiego
Potok Nasiczniański to rzeczka, która na odcinku kilku-
nastu kilometrów ma aż trzy nazwy i tworzy ponad
dziesiêæ malowniczych kaskad.

Nawet w letnie weekendy, kiedy na miejsca ciekawe i rzadko odwiedzane.


szlaki wyruszają setki osób, w wyższych W poszukiwaniu atrakcji warto wybrać się
partiach Bieszczadów można znaleźć wzdłuż biegu Potoku Nasiczniańskiego.

? Rzeczka, wzdłuż której wiedzie droga z Brzegów Górnych do


Dwernika ma trzy nazwy. W górnym biegu (wypływa spod
Przełęczy Wyżniańskiej) nazywa się Prowcza. Od Brzegów
Górnych do Nasicznego płynie już jako Potok Nasiczniański, by w dol-
nym biegu przybrać nazwę Dwernik.

Jadąc drogą z Brzegów Górnych do która na odcinku kilkunastu kilometrów


Dwernika – czy też odwrotnie – prze- tworzy wiele malowniczych kaskad,
ważnie nie zwracamy uwagi na rzekę stopni wodnych i wodospadów. Znaj-
wijącą się w dolinie. Szczególnie, że dziemy tu wiele urzekających miejsc.
od czasu, kiedy naprawiono drogę Skacząc po kamieniach, wędrujemy
można się szybciej poruszać. A jednak skalnymi wąwozami wyżłobionymi przez
warto się tu zatrzymać i z jednego wodę. Pochylone nad korytem drzewa
z wielu mostów zejść w koryto rzeki, wwielumiejscachtworzązielonetunele.
121

PRZEŁĘCZ
nad Nasicznem
Na Przełęcz nad Nasicznem wędrujemy zaledwie kilka-
naście minut, a możemy się poczuć niczym na poło-
ninie.

Wyruszamy z Nasicznego. Trasa wie- dziwiając widoki i szukając okazów


dzie tuż przy budynku stanicy harcer- roślin wysokogórskich. Możemy mieć
skiej, nieco poniżej wodospadu. Po pewność, ze nikt nam nie będzie
przejściu kilkuset metrów po łące, przeszkadzał.
wchodzimy do lasu i zaczynamy wę-
drować pod górę. Nie ma się jednak
czego obawiać. Trasa – choć nieco
błotnista – jest dość łatwa i po kilku-
nastu minutach wychodzimy ponad
górn¹ granicę lasu. Stąd już niedaleko
do punktu widokowego. Równie łatwo
można tu dotrzeć od strony drogi wio-
dącej na przełęcz Przysłup Caryński.
Wspinając się na Przełęcz Nasiczniań-
ską, nawet podczas wakacji, rzadko
spotykamy innych turystów. A przecież
w tym samym czasie na niezbyt odleg-
łych szlakach jest tłoczno.
Z Przełęczy roztaczają się widoki na Z Przełęczy nad Nasicznem można
najwyższe partie Bieszczadów, wyła- szybko wrócić do Nasicznego lub wy-
niające się za Przysłupiem Caryńskim. brać się dalej, w stronę jednego z naj-
Na zachód widzimy między innymi piękniejszych miejsc widokowych
Jawornik i Dwernik Kamień. Na prze- w Bieszczadach, czyli niedalekiej prze-
łêczy warto spędzić nieco czasu po- łêczy Przysłup Caryński.

Widok w stronê prze³êczy Przys³up Caryñski


122

DOLINA SANU
pod Otrytem
Dolina Sanu od Zatwarnicy i Sękowca po most w Raj-
skiem to tereny tak interesujące, że można by im poświę-
cić osobną publikację. To kraina pełna dzikiego zwie-
rza i pozostałości po mieszkających tu kiedyś Bojkach.

W interesującej nas dolinie, po obu droga, w kierunku rezerwatu Hulskie.


stronach Sanu poprowadzono stoków- Jeżeli chcemy zobaczyć jak wyglądała
ki. Te wąskie dróżki oficjalnie są zam- prastara puszcza karpacka, to warto
knięte dla ruchu samochodowego. tam zajrzeć. Rezerwat i jego atrakcje
Wyruszając z Sękowca traktem po można poznać dzięki ścieżce przyrod-
niczej wyznaczonej przez leśników z Lu-
towisk. Dalsza wędrówka nad Sanem
prowadzi przez rezerwat Krywe. To
miejsce występowania węża Eskula-
pa. Droga wije się meandrując, podob-
nie jak płynąca w pobliżu rzeka. W stro-
nę Sanu wiedzie kilka zjazdów. Jednym
z nich można było dotrzeć do drewnia-
nego mostu. Kilka lat temu zabrała go
rzeka, więc dzisiaj możemy zobaczyć
jedynie filary. Kontynuując wędrówkę
docieramy do nieczynnego kamienio-
łomu. Dalej droga wiedzie przez las
prawej stronie Sanu już po kilkuset wspinając się na wzgórza i schodząc
metrach docieramy na wielką łąkę. To w dół w doliny potoków. Jeżeli wej-
doskonały punkt widokowy na poło- dziemy kilkadziesiąt metrów w górę
niny. Bardzo często można tu obser- któregoś z nich, możemy zobaczyć
wować polujące ptaki drapieżne. ciekawe kaskady i wiele cennych ga-
W górę, w stronę Otrytu odchodzi tunków roślin.

Choć droga cały czas wiedzie wzdłuż Sanu, to niestety


niewiele jest miejsc, z których możemy podziwiać przełom tej
rzeki. Wszystko zasłania szara olsza. Niezwykła panorama
roztacza się dopiero z punktu widokowego w Tworylnem. Często
możemy zobaczyć tu jelenie, a czasami nawet wilki. Piękne widoki
roztaczają się także z mostu w Rajskiem, u kresu naszej wędrówki.
123

Stokówka na lewym brzegu Sanu zo- Sanu. Warto to zrobić, bo znajdziemy


stała poprowadzona znacznie wyżej sporo pamiątek po dawnych mieszkań-
i w pewnym oddaleniu od rzeki. Wę- cach tych terenów.
drując tą drogą zimą, możemy mieć
pewność, że zobaczymy dzikie zwie-
rzęta. Podczas innych pór roku takie
spotkania też są częste. Wyruszamy
z Zatwarnicy dróżką prowadząc¹
w górę koło kościoła. Po około dwóch
kilometrach dochodzimy do ruin cer-
kwi w Hulskiem. Wędrując dalej do-
cieramy najpierw w okolice osady
Krywe, gdzie dziś mieszka tylko jedna
rodzina, a potem do zupełnie bezlud-
nego Tworylnego – królestwa dzikich
zwierząt. Do obu tych miejsc trzeba
zejść ze stokówki w prawo, w stronę Ruiny cerkwi w Krywem
Na wyprawę doliną Sanu z Sękowca pełnie innej niż zazwyczaj perspek-
do Rajskiego można się też wybrać tywy. Wyprawa jest szczególnie war-
korytem rzeki. To bardzo ciekawa, ta polecenia w gorące letnie dni, kiedy
choć trudna trasa. Daje jednak okazję poziom Sanu jest niski, a woda w rze-
do zobaczenia Bieszczadów z zu- ce bywa bardzo ciepła.
124

BIESZCZADZKI
„Worek”
Dolina górnego Sanu przez wiele lat była niedostępna
dla turystów. Nawet dzisiaj to tereny tajemnicze, od-
dzielone od reszty kraju najwyższym pasmem polskich
Bieszczadów. Do doliny wiedzie tylko jedna droga.

Przed II wojną był to najbardziej zago- do niej dojazdu, praktycznie nikt tu nie
spodarowany i najbogatszy rejon zaglądał. Dopiero w połowie lat sześć-
Bieszczadów. Osady rozwijały się dziesiątych w dolinie pojawili się leś-
wzdłuż linii kolejowej prowadzącej ze nicy, a po nich górale z Podhala, wy-
Lwowa na Zakarpacie. Główną gałę- pasający owce. Do bieszczadzkiego
zią gospodarki był tu przemysł drzew- worka można było wówczas dotrzeć
jedynie nasypem nieistniejącej już
kolejki. Na początku lat siedemdzie-
siatych w Mucznem powstała osada
robotników leśnych, a w 1975 roku
dolinę przejął Urząd Rady Ministrów.
Urządzono w niej luksusowy ośrodek
myśliwski. Dostojnicy PRL-u i ich goś-
cie przyjeżdżali tu, aby polować na
„grubego zwierza”. W 1981 roku po
protestach „Solidarności” ośrodek zlik-
widowano. I wówczas doszło do kata-
ny. Zbudowano kilka kolejek wąsko- klizmu. W Tarnawie Niżnej, tuż pod
torowych, którymi zwożono drewno połoninami, Igloopol zbudował gigan-
z lasów. W Siankach, położonych przy tyczny kombinat rolny. Dolina została
Przełęczy Użockiej, powstawały schro- zrekultywowana przy użyciu buldożerów
niska turystyczne i pensjonaty. Po i materiałów wybuchowych. Zniszczo-
klęsce wrześniowej te tereny zostały no pozostałości po dawnych mieszkań-
przedzielone wzdłuż rzeki San. Prze- cach, domy, cerkwie, dwory i tartaki.
biegała tu granica sowiecko-niemiec- Nikt nie liczył się z wymogami ochrony
ka. Ten podział utrzymał się do dziś. środowiska. Dość szybko potwierdziło
Wschodnia część doliny należy obec- się, że przemysłowa hodowla bydła
nie do Ukrainy, a zachodnia do Polski. w wysokich górach nie może być opła-
W latach 1944–47 mieszkańcy naszej calna. Niestety, wielka ferma funkcjo-
części zostali wysiedleni. Na długi nowała jeszcze kilka lat, a jej pozosta-
czas dolina opustoszała, a że nie było łości straszą do dziś.

Obiekty kombinatu w Tarnawie Ni¿nej przed rozbiórk¹


125
Dolina górnego Sanu to fowisk wysokich z ich unikatową
obszar bardzo ciekawy roślinnością, wielkie kompleksy leśne
przyrodniczo i krajobrazo- i wspaniałe widoki najwyższego pa-
wo. Warto siê tam wybraæ z aparatem sma Bieszczadów, to tylko niektóre
fotograficznym. Wielohektarowe „dzi- atrakcje. Do tego dochodzą pozo-
kie pola” w okolicach Dźwiniacza stałości po dawnych mieszkańcach,
Górnego, Łokcia i Dydiowej przypo- które możemy znaleźć m.in. w Be-
minające step, duże skupisko tor- niowej czy Bukowcu.

Kolejnych wrażeń dostarczy nam niewiele śladow po osadzie. Ścieżka


wyprawa na sam koniec Polski, do przyrodnicza prowadzi obok pozosta-
Sianek i źródeł Sanu. Jeszcze kilka- łości po dworze Stroińskich. Zacho-
dziesi¹t lat temu był to największy wała się po nim jedynie sporych roz-
kurort w tej części Karpat. Dzisiaj wieś miarów piwnica. Kilkadziesiąt metrów
istnieje tylko po stronie ukraińskiej. za ruinami dworu można zobaczyć
Przed II wojną Sianki były ważnym szczątki podmurówek po budynkach
ośrodkiem sportów zimowych. Zbudo- gospodarczych. Było ich osiem, wszy-
wano tu nawet tor saneczkowy i skocz- stkie drewniane. Na rozległych pola-
nię narciarską. Były tu także cerkwie, nach do dziś można zobaczyć drzewa
kościół oraz żydowski dom modlitwy. owocowe. Przed laty marzeniem każ-
W latach trzydziestych XX wieku dego wytrawnego bieszczadzkiego

„Grób Hrabiny” w Siankach

w Siankach funkcjonowało kilkanaście turysty było dotarcie do „Grobu


domów letniskowych i pensjonatów, Hrabiny”. To chyba najbardziej znane
kwatery prywatne i schroniska, ³ącz- obiekty na tym terenie: po³o¿one tu¿
nie ponad 2000 miejsc noclegowych. nad Sanem dwa nagrobki właścicieli
Działało też kilka restauracji i sklepów. tutejszego majątku Klary i Franciszka
W 1936 r. oddano do użytku luksuso- Stroińskich oraz kaplica cmentarna.
wo wyposażone schronisko Przemy- W pobli¿u mo¿emy odnaleŸæ cerkwi-
skiego Towarzystwa Narciarskiego. sko. „Grób Hrabiny” zosta³ odnowiony
W Siankach wypoczywał m.in. Józef przez pracowników Bieszczadzkiego
Piłsudski. Do dzisiaj zachowało siê Parku Narodowego.
126

Sianki po stronie ukraiñskiej

Kiedy wyjdziemy z lasu na polanę lejowa i ruchliwa szosa to zadziwiający


w Siankach, po stronie ukraińskiej wi- widok, zwłaszcza po tym, jak przez
dzimy miasteczko położone tuż przy wiele kilometrów wędrowaliśmy po pol-
przełęczy Użockiej. Osada, stacja ko- skiej stronie zupełnym pustkowiem.

£¹ka w Siankach

? Okolice Sianek to tereny, na których występuje wiele roślin


spotykanych zwykle na połoninach. Rosną tu całe łany
ciemiężycy białej. Ta bardzo okazała i rzadka roślina w Pol-
sce, występuje głównie w Bieszczadach. Możemy też zobaczyć prosie-
nicznik jednogłówkowy, kwitnący na fioletowo wężymord górski,
goryczkę trojeściową oraz różne gatunki storczyków. Na tym terenie
można spotkać endemity wschodniokarpackie m.in. pszeniec biały,
który występuje na niewielkim obszarze tylko w tej części gór.
127

ŹRÓDŁASanu
Od niedawna z Sianek możemy legalnie dojść do źródła
Sanu, które prawdopodobnie nie jest źródłem Sanu.

O to, gdzie San ma swoje źródła,


spierano się od dawna. W XIX wieku
kartografowie austriaccy uznali, że po-
czątkiem Sanu jest potok noszący dziś
nazwę Niedźwiedzi. Szczególnie, ¿e
wypływając z przełęczy Żydowski Be-
skid i północnych stoków Opołonka,
często niesie więcej wody. Dopiero na
początku XX wieku ustalono, że San
ma źródło w pobliżu Przełęczy Użoc-
kiej. Do 2006 roku źródła Sanu były dla
Ujœcie potoku NiedŸwiedziego
turystów niedostepne. Oczywiście,
do Sanu
wiele osób, które dotarły do Sianek,
nie mogło sobie odmowić wybrania się legalnie, wygodną ścieżką wyznaczo-
do samego żródła. A nie było to łatwe. n¹ przez pracowników Bieszczadz-
Ledwo widoczną ścieżyną trzeba by³o kiego Parku Narodowego. Nie wiedzie
się przedzierać przez gęste chaszcze ona wzdłuż potoku, ale nieco naokoło,
i błotniste parowy. Dzisiaj idzie siê tam łatwiejszą trasą.

W miejscu uznawanym za źródło, po- nej granicy pomiedzy Polską a Związ-


między słupkami granicznymi, stoi kiem Radzieckim. W Bieszczadach
obelisk z ukraińskim napisem infor- miała ona przebiegać od źródła Sa-
mującym, że stąd wypływa San. nu, z biegiem górnego odcinka rzeki.
Wytyczono ją jednak wzdłuż pierw-
szego lewego dopływu. Prawdopo-
dobną przyczyną była chęć odsunię-
cia granicy od Przełęczy Użockiej,
przez którą przebiegają: strategiczna
droga i linia kolejowa.
ród³o Sanu

Samo źródło jest kilka metrów niżej.


Analizując przedwojenne i obecne
mapy Bieszczadów można wywnio-
skować, że prawdziwe źródło tej rzeki
leży jednak ok. 300 m na południowy
zachód na Ukrainie i jest od naszej
strony niedostępne (wiêcej informacji
na ten temat – „P³aj” nr 32). Taki stan
istnieje od czasu wytyczenia wspól-
Bibliografia
„Bieszczady, roczniki Towarzystwa Opieki Nad Zabytkami, Oddział Biesz-
czadzki”, t. 4–7, 10.
Bieszczady, przewodnik, praca zbiorowa, Pruszkow 2002.
Bieszczadzki Park Narodowy, płyta CD, 2006.
Gąsiorowski H., Przewodnik po Beskidach Wschodnich [w:] Bieszczady t. I ,
Książnica-Atlas, Warszawa–Lwów 1935.
Głowaciński Z. (red.), Kręgowce Bieszczadów Zachodnich ze szczególnym
uwzględnieniem Bieszczadzkiego Parku Narodowego [w:] Monografie
Bieszczadzkie, t. IX:
Haczewski G., Kukulak J., Bąk K., Budowa geologiczna i rzeźba Biesz-
czadzkiego Parku Narodowego, Wyd. Nauk. Akad. Pedag. Kraków, 2007.
Kryciński S., Cerkwie w Bieszczadach, Rewasz 1995.
Kryciński S. (red.), Bieszczady, słownik historyczno-krajoznawczy cz. 1 gmina
Lutowiska „Bieszczadzki Park Narodowy”, Wydawnictwo Stanisław
Kryciński, Ustrzyki Górne–Warszawa 1995.
Losy cerkwi w Polsce po 1944 roku, materiały sesji naukowej, Rzeszów 1977.
Marszałek E., Skarby poskarpackich lasów, Ruthenus, Krosno 2005
Osadnik H., Wesołkin W., Osobliwości Bieszczadów Wschodnich, Libra, 2005.
Piękoś-Mirkowa H., Mirek Z., Rośliny górskie z serii Flora Polski, Multico, 2007.
Płaj-Alamanach Karpacki, t. 13, 32.
Połoniny w Bieszczadach Zachodnich, materiały Muzeum Budownictwa Ludo-
wego w Sanoku, nr 31, 1993.
Projekt międzynarodowego parku w Bieszczadach Zachodnich, „Chrońmy
Przyrodę Ojczystą”, 1977.
Roczniki Bieszczadzkie, t. 1–10.
Szwedler I., Sobkowiak M., Spotkania z przyrodą – rośliny, Multico, Warszawa
1998.
Świat roślin i zwierząt w Bieszczadach polskich, Wierchy 25, 1956.
Winnicki T., Zemanek B., Przyroda Bieszczadzkiego Parku Narodowego, 2004.
Zarzycki K., Głowaciński Z., Bieszczady, Wiedza Powszechna, 1986.
Przydatne adresy - gdzie i czego szukać w Bieszczadach
GOPR – Grupa Bieszczadzka
Nr ratunkowy w górach – 601 100 300 – dostępny z każdego telefonu;
Nr alarmowy GOPR – 985 (bezpłatnie);
Centrala GOPR Sanok, ul. Mickiewicza 49 – 13 463 22 04.

Bieszczadzki Park Narodowy – informacja


W Internecie: www.bdpn.pl; telefonicznie – 13 461 03 50, 13 461 10 91.
Na miejscu:
Ośrodek Informacji i Edukacji Turystycznej w Lutowiskach
(pon–sob, 8.00–16.00);
Ośrodek Naukowo-Dydaktyczny BdPN w Ustrzykach Dolnych, ul. Bełska 1
(wto–sob 9–17);
Przy wejściu na szlaki turystyczne (V–X, pon–niedz 8–18).

Zarząd Zespołu Karpackich Parków Krajobrazowych – Krosno, ul.


Bieszczadzka 1.
W Internecie: www.parkikrosno.pl; telefonicznie: 13 436 31 87.
Opisy parków krajobrazowych południowej części Podkarpacia oraz
informacje na temat wytyczonych tam ścieżek przyrodniczych.

Karpackie Centrum Turystyki Aktywnej „Zielony Rower” – Lesko,


Plac Konstytucji 3 Maja 7
W Internecie: www.zielonyrower.pl; telefonicznie: 13 469 62 90.
Lokalny tour operator oferujący pełną ofertę atrakcji znajdujących się na
szlaku „Zielony Rower” oraz pomoc w organizacji imprez ekoturystycznych na
obszarze Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery „Karpaty Wschodnie”.

Muzeum Przyrodnicze BdPN – Ustrzyki Dolne, ul. Bełska 1:


tel. 13 461 10 91.
Ekspozycje prezentujące bogaty zbiór rzadkich i ciekawych okazów zwierząt
oraz geologię, szatę roślinną i problemy ochrony przyrody Bieszczadów.

Muzeum Przyrodniczo-Łowieckie „Knieja” w Nowosiółkach


W Internecie: www.muzeumknieja.pl; telefonicznie: 13 469 41 85.
Można tu zostawić samochód na parkingu, napić się kawy lub herbaty,
zasięgnąć szczegółowych informacji oraz zwiedzić ekspozycję Muzeum oraz
wejść na ścieżkę przyrodniczą.
Szczegółowe opisy i mapy tras „Zielonego Roweru”, które oplatają gęstą nitką
ca³e Bieszczady można znaleźć na stronie Bieszczadzkiego Towarzystwa
Cyklistów http://www.btc.bieszczady-online.pl.

Całe Bieszczady w Internecie: www.bieszczady.pl;


www.twojebieszczady.pl; www.bieszczady.net.pl
Jacek Szarek Grzegorz Sitko

Jacek Szarek
Grzegorz Sitko

DZIKIE BIESZCZADY
DLA KAŻDEGO
DZIKIE BIESZCZADY DLA KAŻDEGO

PRZEWODNIK

Polskie Bieszczady to góry zbyt małe,


aby można w nich odkryć miejsca, w których
jeszcze nikt nie był i których nikt nie opisał.
Ale jednocześnie za duże, aby je poznać w ciągu
jednego czy nawet kilku dni. A tego dzisiaj
domagają się turyści. Żeby pomóc im oraz
właścicielom schronisk, pensjonatów czy
gospodarstw, w których się zatrzymali, autorzy
dokonali selekcji informacji o najciekawszych
miejscach, zjawiskach i historiach.
Wybór jest subiektywny, poparty doświadczeniem
w przedstawianiu bieszczadzkich atrakcji
i promowaniu tych gór.
PRZEWODNIK

PROCARPATHIA
ISBN 978-83-925973-8-4

You might also like