You are on page 1of 4

Podziały, przyjęcie granic i nie tylko.

Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 7 grudnia 2004 r. w sprawie sposobu i trybu dokonywania podziałów nieruchomości
(Dz. U. z 2004 r. Nr 268, poz. 2663) miało określić zasady postępowania przy podziałach. W zasadzie powinienem napisać, że
określa te zasady, ale na dziś wszyscy wiemy, że w wielu miejscach w całym kraju czynności wykonywane przy tych pracach,
sposób opracowania dokumentacji przez wykonawców, nie wspominając już o różnorodności wymagań ośrodków dokumentacji
geodezyjno-kartograficznych przy przyjmowaniu tych operatów do zasobu jest tak odmienny i różnorodny, że do dziś mało kto wie
jak te prace powinny być wykonywane zgodnie z obowiązującym obecnie prawem.

Ja z pewnością nie dam jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ale postaram się uporządkować to wszystko, co dziś
wiemy w tym zakresie. Będzie to opracowanie w jakimś sensie subiektywne ale skoro nikt do tej pory nie wypracował
jednoznacznych i wiarygodnych zasad postępowania przy podziałach, być może to co napiszę da trochę do myślenia i pozwoli wielu
geodetom na podjęcie właściwych decyzji przy wykonywanych robotach związanych z podziałami. Jedno jest pewne niezależnie od
tego co radzą nam inni - podpisując się pod sporządzanymi przez nas opracowaniami i dokumentacją do celów prawnych
całkowicie odpowiadamy za wykonane przez nas czynności. I mam na myśli zarówno odpowiedzialność zawodową związaną z
naszymi uprawnieniami, jak również cywilno-prawną oraz karną. Ale o tym za chwilę.

Na dziś w wielu regionach kraju panuje przekonanie, że przyjęcie granic dokonuje się na podstawie badania dokumentów
KW, tytułów własności i egib, a nie pomiarów, wznowień czy ustaleń punktów granicznych, a właścicieli i sąsiadów zawiadamia się
tylko wtedy jeśli brak jest KWlub innych tytułów własności dotyczących nieruchomości dzielonej. Jeśli KW i tytuły własności są,
toprawo nie przewiduje zawiadamiania osób zainteresowanych, tzn. stron postępowania lub włascicieli. Geodeta czynności
przyjęcia granic dokonuje sam w oparciu o uzyskane i dostępne dokumenty z zasobu. I muszę powiedzieć,że przekonanie to
odnoszące się do zasad przyjęcia granic jest bardzo słuszne i prawidłowe. Jest jednak kilka spraw, o których my, jako uprawnieni
wykonawcy, powinniśmy pamiętać. A zasadnicza rzecz jest taka, że samo rozporządzenie w sprawie sposobu i trybu dokonywania
podziałów nie wyklucza w żadnym z paragrafów stosowania innych podstaw prawnych obowiązujących w geodezji.

Podstawowa, choć z pewnością niepełna lista, obowiązujących przy podziałach zasad zawiera się z pewnością w
przepisach:

1. art. 92 –100 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz. U. z 2010 r. Nr 102,
poz. 651 ze zm.),

2. rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 grudnia 2004 r. w sprawie sposobu i trybu dokonywania
podziałów nieruchomości (Dz. U. z 2004 r. Nr 268, poz. 2663),

3. art. 2 pkt 1, art. 3 ust. 1, art. 7d pkt 1, art. 11 – 22, art. 29 – 39 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. – Prawo
geodezyjne i kartograficzne (Dz. U. z 2010 r. Nr 193, poz. 1287),

4. rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 8 sierpnia 2000 r. w sprawie państwowego systemu odniesień
przestrzennych (Dz. U. z 2000 r. Nr 70, poz. 821),

5. rozporządzenia Ministra Rozwoju Regionalnego i Budownictwa z dnia 29 marca 2001 r. w sprawie


ewidencji gruntów i budynków (Dz. U. z 2001 r. Nr 38, poz. 454),

6. rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 4 czerwca 1956 r. w sprawie klasyfikacji gruntów (Dz. U. z 1956 Nr
19, poz. 97 ze zm.),

7. instrukcji technicznych G-4, K-1 oraz O-3.

Jest jeszcze całkiem sporo innych ustaw precyzujących podstawy prawne przy podziałach i odpowiedni sposób ich
prawidłowego wykonania. Ale nie to jest tematem mojej analizy w tym artykule. Istotą jest określenie prawidłowych technicznych
zasad przy wszystkich postępowaniach podziałowych.

Oficjalne stanowisko zamieszczone jakiś czas temu na stronie GUGiK stwierdza, że :

Mając na uwadze powyższe uwarunkowania prawne należy przyjąć, że sporządzenie protokołu przyjęcia
granic nieruchomości, o którym mowa w art. 97 ust. 1a pkt 5 ustawy o gospodarce nieruchomościami
oraz w § 7 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 grudnia 2004 r. w sprawie sposobu i trybu dokonywania
podziałów nieruchomości (Dz. U. Nr 268, poz. 2663) nie wyklucza, przy opracowywaniu projektu podziału
nieruchomości, konieczności wykonania w niektórych przypadkach dodatkowych czynności na podstawie
przepisów prawa geodezyjnego i kartograficznego, np. w trybie art. 39 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. –
Prawo geodezyjne i kartograficzne lub § 37-39 rozporządzenia Ministra Rozwoju Regionalnego i
Budownictwa z dnia 29 marca 2001 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków. W uzasadnionych
przypadkach, na wniosek zainteresowanych, dane dotyczące położenia punktów granicznych mogą być
pozyskiwane po przeprowadzeniu postępowania rozgraniczeniowego.

A z czego wynika ta interpretacja? Wbrew pozorom nie z „widzimisię” GUGiK’u, ale z obowiązującego prawa. Art. 26 ustawy z dnia
6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (Dz. U. z 2001 r. Nr 124, poz. 1361 ze zm.) stwierdza wprost, że :

Art. 26.1. Podstawą oznaczenia nieruchomości w księdze wieczystej są dane katastru nieruchomości.
Uwaga! do czasu przekształcenia ewidencji gruntów i budynków w kataster nieruchomości użyte w art. 26
ust. 1 pojęcie „kataster nieruchomości” oznacza tę ewidencję.

Więc mamy udawać, że tego artykułu nie ma lub go nie rozumiemy? A co on oznacza w praktyce? Właśnie to, że
podstawowym źródłem danych o granicach nieruchomości powinna być ewidencja gruntów i budynków. Natomiast przepisy § 6
rozporządzenia w sprawie sposobu i trybu dokonywania podziałów nieruchomości stanowią, że czynności przyjęcia granic
nieruchomości składają się z badania księgi wieczystej nieruchomości podlegającej podziałowi, innych dokumentów określających
stan prawny nieruchomości oraz danych wykazanych w katastrze nieruchomości. Nie byłoby w tym zapisie nic interesującego
gdyby nie fakt, że aktualnie dane o położeniu punktów granicznych, zawarte w operatach ewidencyjnych cechują się różną
dokładnością i różną wiarygodnością. W celu opracowania mapy z projektem podziału nieruchomości, z uwagi na § 61, 62 i 85 ust.
2 rozporządzenia w sprawie ewidencji gruntów i budynków, niezbędne jest zatem ustalenie współrzędnych punktów
granicznych nieruchomości podlegającej podziałowi oraz punktów granicznych wyznaczających nowe granice działek
ewidencyjnych z ww. standardową dokładnością. Musimy też pamiętać, że dokumentacja dotycząca przebiegu granic
pozyskiwana przez nas z zasobu geodezyjnego, pomimo informacji o spełnieniu obowiązujących standardów, nie zawsze takowe
spełnia. Bardzo przykro to stwierdzać, ale zarówno moje doświadczenia jak i moich kolegów wykonawców z innych rejonów kraju
potwierdzają, że przeprowadzana obecnie modernizacja przez starostwa, w bardzo wielu przypadkach ma się nijak do
obowiązujących stanów prawnych i oczekiwanych dokładności. Więc przyjmowanie współrzędnych dotyczących położenia punktów
granicznych całkiem wprost, bez odpowiedniej kontroli, wiąże się niestety z dużym dla nas ryzykiem.

Zbierając w całość opisane zagadnienia należy stwierdzić, że przyjęcie granic opisane w rozporządzeniu w sprawie
sposobu i trybu dokonywania podziałów nieruchomości, w oparciu o samo badanie dokumentów, w niektórych przypadkach nie
wystarcza do właściwego opracowania projektu podziału. I nawet jeśli nie musimy zawiadamiać w sprawie przyjęcia granic,
powinniśmy to zrobić w odniesieniu do dodatkowych czynności jakimi są wyznaczenie punktów, czy też wznowienie znaków
granicznych, bądź też nawet ustalanie granic. Są to oczywiście zupełnie inne procedury wynikające z innych podstaw prawnych i w
przypadkach konieczności wyznaczania czy też wznawiania należy dodatkowo sporządzić oddzielny protokół opisujący te
czynności. O ustalaniu granic w trybie rozporządzenia w sprawie ewidencji gruntów i budynków nie będę pisał ze względu na spore
kontrowersje w tym temacie. Przypomnę tylko, że wg GGK jest to dopuszczalny tryb przy podziałach, w przypadkach braku lub
niewiarygodnych materiałów o przebiegu granic i braku wniosku o rozgraniczenie. Tak jak napisałem przed chwilą, odmienność tych
procedur wiąże się oczywiście z sporządzeniem oddzielnych protokołów na te okoliczności. Nie jest to oczywiście mój wymysł, bo
protokół z przyjęcia granic sporządzany jest dla potrzeb postępowania administracyjnego w sprawie podziału nieruchomości
prowadzonego przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta) i zgodnie z art. 97 ust. 1a pkt 5 ustawy o gospodarce nieruchomościami
protokół ten podlega załączeniu do wniosku o podział nieruchomości. Protokół wznowienia znaków granicznych lub wyznaczenia
punktów granicznych jest zaś dokumentem, który służy staroście do aktualizacji lub modyfikacji danych ewidencyjnych
określających położenie punktów granicznych i przebieg granic działek ewidencyjnych. I ten protokół powinien być załączony do
operatu technicznego. Zdaję sobie sprawę, że tzw. środowisko geodezyjne jest bardzo niechętne w opracowywaniu i sporządzaniu
dwóch protokołów. Wiem też, że w różnych miejscach w różny sposób jest przymykane oko na to łamanie obowiązujących zapisów
prawa, zarówno przez inspektorów kontrolujących operaty, geodetów powiatowych a nawet inspekcje nadzoru geodezyjnego. Ale
jak już wcześniej napisałem, to my geodeci uprawnieni odpowiadamy w całości za sporządzaną przez nas dokumentację. I w razie
ewentualnych odwołań lub skarg, każdy sąd przede wszystkim ocenia nas wykonawców, a nie inspektora sprawdzającego operat.

Część z opisanych powyżej zagadnień jest moją opinią, a część przytoczonymi fragmentami z oficjalnych stanowisk
GUGiK. A jak się to wszystko ma do naszej odpowiedzialności? Przede wszystkim musimy pamiętać, że prace geodezyjne i
kartograficzne związane z podziałem nieruchomości, zgodnie z art. 11 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. – Prawo geodezyjne i
kartograficzne (Dz. U. z 2005 r. Nr 240, poz. 2027), wykonują, w oparciu o umowy cywilno-prawne, podmioty prowadzące
działalność gospodarczą w dziedzinie geodezji i kartografii. A dokładniej jest to opisane w art. 750 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r.
Kodeks cywilny (Dz. U. z 1964 r. Nr 16, poz. 93 ze zm.). Art.16 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne określa już wprost, że
szkody wyrządzone w związku z wykonywaniem prac geodezyjnych i kartograficznych podlegają naprawieniu na zasadach prawa
cywilnego. Tego typu sformułowanie stwierdza z pewnością, że jako wykonawcy ponosimy odpowiedzialność zarówno deliktową
(czyn powodujący szkodę w cudzym majątku) jak i kontraktową (wynikającą z umowy). Obie te odpowiedzialności wiążą się
zarówno z działaniem jak i zaniechaniem działania. A o zakresie odpowiedzialności cywilnej bierze się przede wszystkim pod uwagę
fakt, czy podmiot odpowiedzialny dochował należytej staranności. Nie jestem oczywiście specjalistą od kodeksu cywilnego, ale
przytoczone przeze mnie ogólne tezy powinny być znane wszystkim geodetom. Podobnie jak konsekwencje wynikające z
odpowiedzialności zawodowej opisanej w art. 46 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne, wg którego możemy być ukarani od
upomnienia po utratę uprawnień zawodowych. Zgodnie z przedstawionym raportem NIK przeprowadzonym ostatnio w GUGiK
dowiadujemy się, że w ostatnim czasie odebrano 20 uprawnień. Nie wiemy z jakich powodów się to stało, ale pewne jest, że oprócz
tej najwyższej sankcji zawodowej musiało być także wiele innych wniosków o ukaranie, zakończonych niższym wymiarem. Pewne
jest też, że wiele spraw wynikających z niewłaściwych opracowań geodezyjnych spowodowanych brakiem należytej staranności,
kończy się na etapie wojewódzkiej inspekcji nadzoru geodezyjnego lub też na etapie kontroli prowadzonej przez inspektorów w
starostwach. A jak się ma nasza odpowiedzialność zawodowa do spraw związanych z pracami przy podziałach? Swoje stanowisko
w tej sprawie wyraziła Pani Jolanta Orlińska w piśmie nr PL-28-392/10/1272 z dnia 2 września 2010 r., więc stosunkowo świeże.
Czytamy w nim m.in., że :

…Art.39 ust.3 w sposób kategoryczny wymaga zawiadomienia zainteresowanych stron o czynnościach


wznowienia znaków/wyznaczania punktów granicznych…

Bez znaczenia pozostaje przy tym, czy czynności wznowienia znaków granicznych/wyznaczania
punktów granicznych ujawnionych uprzednio w ewidencji gruntów i budynków dokonywane są w związku
z opracowaniem mapy z projektem podziału nieruchomości, o jakiej mowa w art.97 ust.1a pkt 8 ustawy z
dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami.
Przepisy §6 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 grudnia 2004 r. w sprawie sposobu i trybu
dokonywania podziałów nieruchomości nie wyłączają bynajmniej stosowania przepisów art.39 ustawy
Prawo geodezyjne i kartograficzne.

W ocenie Głównego Geodety Kraju zaniechanie stosowania przez geodetę trybu określanego
art.39 ust. 3 i 4 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne może stanowić podstawę do odpowiedzialności
zawodowej geodety.

Z tych słów można wyciągnąć niewątpliwie kilka wniosków. Najważniejszy z nich jest taki, że przyjęcie granic opisane w §6
rozporządzenia w sprawie ewidencji gruntów i budynków nie wyklucza i nie wyłącza stosowania art. 39 ustawy Prawo geodezyjne i
kartograficzne. Natomiast słowa mówiące, że : „…dokonywane są w związku z opracowaniem mapy z projektem podziału
nieruchomości,…” utwierdzają nas w przekonaniu, że dodatkowe niezbędne czynności, czyli wznowienie/wyznaczenie są
niewątpliwie częścią postępowania podziałowego i nie ma żadnej potrzeby, aby robić je jako oddzielnie opracowania przed
podziałem. Bardzo istotnym wnioskiem jest też z pewnością wiedza o możliwości poniesienia odpowiedzialności zawodowej z tytułu
zaniechania (wznowienia/wyznaczenia) przy podziale. Znam opinie, że czynności wyznaczenia/wznowienia są odrębnymi i
stosowanie ich przy procedurze podziałowej jest łamaniem prawa. Mamy zatem jednoznaczne stwierdzenie, że czynności te mogą,
a w niektórych sytuacjach nawet muszą być stosowane przy podziałach, gdyż ich „…zaniechanie stosowania… może stanowić
podstawę odpowiedzialności zawodowej”. Potwierdzeniem tych słów są z pewnością zapisy Rozporządzenia Ministra Infrastruktury
z dnia 19 lutego 2004 r w sprawie wysokości opłat za czynności geodezyjne i kartograficzne oraz udzielanie informacji, a także za
wykonywanie wyrysów i wypisów z operatu ewidencyjnego (Dz. U. z 2004 r. Nr 37, poz. 333), przedstawione w załączniku nr 1
punkt 9.2 gdzie czytamy, że :

Jeżeli w ramach zgłoszonej pracy geodezyjnej dotyczącej opracowań wymienionych w tabelach I—VIII
zachodzi konieczność wykonania również innych opracowań wymienionych w tych tabelach jako
niezbędne dla opracowania „zasadniczego” czynności pomocniczych, wysokość opłaty ustala się tak
jak dla opracowania „zasadniczego”.

Możliwość ewentualnej odpowiedzialności zawodowej z tytułu zaniechania w niektórych sytuacjach konieczności


wznowienia/wyznaczenia, mieści się z pewnością w zapisie i prawidłowej interpretacji „…innych opracowań wymienionych…jako
niezbędne…”.

Ważne jest też w wypowiedzi GGK, że zawiadamiamy przy podziałach nie tylko o przyjęciu granic. W przypadku
dokonywania dodatkowych czynności wynikających z art. 39, należy bezwzględnie zawiadomić o tych czynnościach w
postępowaniu podziałowym.

Skoro moim asumptem do tego artykułu w głównej mierze jest odpowiedzialność geodety, dodam jeszcze słowo o możliwej
odpowiedzialności karnej za brak należytej staranności. Dotyczy to zalecanego wznawiania znaków granicznych przy podziałach,
ale nie tylko przy nich. W myśl art. 277 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (Dz. U. z 1997 r. Nr 88, poz. 553 ze zm.):

Art.277. Kto znaki graniczne niszczy, uszkadza, przesuwa lub czyni niewidocznymi albo fałszywie
wystawia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Jeżeli więc przy czynnościach związanych z podziałem dokonujemy wznowienia znaków granicznych, musimy niewątpliwie brać
pod uwagę ten artykuł z kodeksu karnego. W komentarzach zawartych w piśmiennictwie prawnym możemy wyczytać, że :

Fałszywe wystawianie znaku granicznego może zostać dokonane zarówno przez osobę
szczególnie upoważnioną do wystawiania znaków granicznych, jak też przez każda inną osobę.
Polega ono na takim umiejscowieniu znaku granicznego, które ma sugerować przebieg granicy
niezgodnie z obowiązującym w chwili wystawienia znaku stanem prawnym, nawet gdyby w
następstwie stosownego postępowania doszło potem do skorygowania przebiegu granic i
przesunięcia znaków.

Nie wiem ilu z geodetów zna ten przepis, ale w moim przekonaniu warto i należy go znać. Stwierdza on bowiem, że nasza
odpowiedzialność w przypadku nierzetelnego określenia miejsca wznawianego znaku, nie kończy się w chwili naprawienia błędu
przez innego geodetę. Całkiem spora liczba geodetów uważa się bowiem za bezkarnych twierdząc, że nie warto się za bardzo
przejmować „starymi granicami”, skoro niezadowolona strona może wystąpić o rozgraniczenie, lub wnieść sprawę do sądu i kto inny
w kolejnym postępowaniu „naprawi” popełniony błąd. Pamiętajmy zatem, że określenie „może wnieść” wcale nie znaczy, że jest to
jedyna droga dla niezadowolonej strony. Teraz już wiemy z pewnością, że to „naprawienie” naszych błędów przez innego kolegę po
fachu, nie zwalnia nas od odpowiedzialności karnej. Dodam tylko jeszcze, że przestępstwo z art. 277 ścigane jest z oskarżenia
publicznego. A znaczy to mniej więcej tyle, że w przypadku zwykłego zawiadomienia policji lub prokuratury, a nawet donosu, o
niewłaściwie „wystawionym” znaku granicznym, organy te mają obowiązek zająć się tą sprawą z urzędu i wyjaśnić wszystkie
okoliczności tego faktu.

W odniesieniu do art. 277 kodeksu karnego nasunęła mi się pewna refleksja. Trwała stabilizacja znakami granicznymi nie
odbywa się jedynie przy wznowieniu znaków w trybie art.39 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne. Dość często stabilizujemy
trwale także po uprawomocnieniu się decyzji podziałowej. Dla wielu geodetów fakt samej stabilizacji w obliczu niedawno
sprawdzonego i przyjętego do zasobu operatu, wydaje się stosunkowo „łatwą robotą”, nie obarczoną większym ryzykiem. Ale czy
faktycznie tak zawsze jest? Załóżmy, że poprzednik robiący podział nie dostał koniecznej informacji z zasobu o spełnieniu lub nie,
obowiązujących standardów. Jednak określił w swym opracowaniu współrzędne nowych punktów granicznych na przecięciach ze
starymi granicami z konieczności obliczenia powierzchni wydzielanych działek. A my teoretycznie mamy tylko w tych miejscach
zastabilizować te punkty znakami granicznymi. Co się zatem może wydarzyć w sytuacji, gdy nasz poprzednik nie dokonał należytej
staranności (nie wznowił/wyznaczył, położenia starych znaków/punktów) przy swej robocie, tylko przyjął wprost współrzędne z
zasobu? Zadałem to pytanie znajomemu adwokatowi, specjaliście od prawa karnego i cywilnego. I dowiedziałem się, że :

Geodeta dokonujący trwałej stabilizacji w miejscach, które mogą sugerować przebieg granicy
niezgodny z aktualnie obowiązującym stanem prawnym, może odpowiedzieć karnie z art. 277. Ale
może również odpowiedzieć z art.271 kodeksu karnego, gdzie mowa o skutkach poświadczenia
nieprawdy. Przyjęta do zasobu i sprawdzona dokumentacja sporządzona przez geodetę, nie zwalnia
kolejnego geodety z obowiązku sprawdzenia jej w odniesieniu do rzetelności i poprawności. Każdy
bowiem samodzielnie odpowiada za dokumentację i czynności mające znaczenie prawne. Zaś
geodeta, który nie wykazał należytej staranności przy pierwszym opracowaniu podziałowym,
w zdecydowany sposób także poświadczył nieprawdę co do okoliczności mających znaczenie
prawne, i z pewnością może odpowiadać z art.271 kodeksu karnego.

Przypomnę może treść art.271 kodeksu karnego bo wiem, że mało kto z geodetów tam zagląda

Art. 271. § 1. Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która
poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia
wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub
osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Jak wspomniałem na początku tego artykułu, nie mam zamiaru nikogo pouczać i z pewnością nie jestem osobą na tyle
autorytatywną, aby powyższe zdania traktować jako wykładnię obowiązującego obecnie prawa. Mam jednak nadzieję, że osoby
które przeczytają ten artykuł, podejmą właściwą decyzję o sposobie swych opracowań i sposobach postępowania przy pracach
podziałowych. Chociażby dlatego, że ciążąca na nas odpowiedzialność powinna dać nam wiele do myślenia.

12.11.2010 r.
Jarek Formalewicz
Geodeta uprawniony
Zakres upr.: 2

You might also like