You are on page 1of 12

Fantasy Skirmi sh

Bretonnia
Bretonnia jest rozległą krainą, w której Chaos występuje rzadziej, niż w lasach Imperium. zapuszczaniem się na tereny zamieszkałe. W bretonnskich lasach nie ma zbyt wielu osad
Podwaliny pod to państwo zostały położone ponad piętnaście wieków temu, gdy Gilles le ludzkich zaś Athel Loren leży poza granicami Bretonni, puszcze są więc schronieniem dla
Breton wyprowadził armię z powstającego wówczas miasta Gisoreux i ruszył na wyprawę zwierzoludzi i wyznawców Mrocznych Potęg. Krążą legendy, iż w głębi lasów istnieją
zdobywczą, zakończoną dopiero 70 lat później przez jego wnuka, Guilame Barbenoire. Aż wielka miasta zwierzoludzi i choć są to powszechnie wyśmiewane pogłoski, trudno
po dziś dzień panuje w Bretonni monarchia absolutna, z rzadka tylko zakłócana kryzysem jednoznacznie stwierdzić, czy rzeczywiście są nieprawdziwe. Niewiele osób zawędrowało
dynastycznym. Brak poważnych zagrożeń zewnętrznych ułatwił królom Bretonni tak głęboko pod mroczne sklepienie bretonnskich puszcz.
utrzymanie władzy nad ludem, choć dekadencja i samozadowolenie praktycznie Wybrzeże Bretonni jest zróżnicowane - znaczą je zarówno wysokie klify,
wykluczają myśli o rozszerzeniu granic. Królowie Bretonni przez wiele lat wspierali podmywane przez fale Morza Szponów, jak też rozległe plaże na wybrzeżu Wielkiego
Burmistrza Marienburga w próbach oderwania się od Imperium, uznając Jałową Krainę za Oceanu. W pobliżu ujść rzek, gdzie teren jest płaski, a ziemia żyzna, buduje się porty,
bufor wobec prób ekspansji ze wschodu. najchętniej w sąsiedztwie lasów, które dostarczają stoczniom budulca na bretonnskie
Bretonnia posiada zaledwie kilka oddalonych od siebie miast. W pobliżu szerokich okręty i statki. Wzdłuż wybrzeża, w niewielkiej odległości od brzegu, ciągną się łańcuchy
gościńców, którymi połączono miasta bogate rody szlacheckie wzniosły swe twierdze i wysepek. Na niektórych powstają wioski rybackie, a nawet niewielkie miasteczka portowe.
zamki wokół których wyrosły liczne, zamieszkane przez chłopów wioski i osady. Dary morza to podstawowe źródło utrzymania ludności na wybrzeżach, a obfitość ławic
Bretonnia szczyci się wieloma dużymi miastami. Jest więc L’Anguille ze swoją słynną powoduje, że wioski powstają nawet na wysokich i stromych klifach. Nachylenie terenu
latarnią; Bordeleaux - centrum handlu winami; Brionne - Miasto Złodziei; Couronne jest tam tak znaczne, że funkcję ulic pełnią schody, a czasem nawet drabiny.
słynne z mineralnych zdrojów; wrzący tygiel Gisoreux; Mousillon - Miasto Przeklętych; Morza wokół Bretonni trudno jednak nazwać spokojnymi, a nawigacja wśród
tajemniczy Parravon, gdzie śmierć spaceruje nocą ulicami; a wreszcie Quenelles, gdzie licznych płycizn, podwodnych skał i licznych wysepek jest znacznie utrudniona. Prądy i
wyzysk biedoty przez arystokrację jest odrażający, nawet według bretonnskich norm. wiatry mogą się zmieniać z godziny na godzinę, a pływy są niezwykle gwałtowne i
Miasta całkowicie różnią się od wsi, co wynika głównie ze sposobu zarządzania - nieregularne. W najbardziej niegościnnych rejonach wybrzeża, w podwodnych jaskiniach
pieniądze przeznaczone na ich utrzymanie są często przywłaszczane przez lub jamach wydrążonych w klifach, żyją morskie potwory i drapieżniki. Nic więc
skorumpowanych urzędników czy marnowane na głupstwa. Całe dzielnice zmieniają się w dziwnego, że bretonnskie wybrzeże i liczne zatoki usiane są setkami wraków. Sytuację
zaniedbane ruiny. Cuchnące odpadki i rozkładające się zwłoki blokują wąskie ulice, pogarsza dodatkowo obecność piratów i korsarzy. Zdarza się, że tym procederem trudni się
podczas gdy od dawna zaniedbane kanały zalewaną swą zawartością i tak już zdradliwe większość mieszkańców nadmorskich wiosek, którzy nęcą statki obietnicą bezpiecznego
chodniki. Nie zważając na to, możni i arystokracja urządzają wystawne bale i przyjęcia. schronienia przed nadciągającym sztormem, a potem mordują całą załogę i dzielą się
Ubierając się w najkosztowniejsze jedwabie, pijąc najznakomitsze wina i bawiąc się, gdy łupem. Linia brzegowa, mimo całej jej malowniczości, nie pozwala na kotwiczenie niemal
wszystko dokoła ulega rozkładowi. nigdzie indziej poza większymi portami, a tam trzeba się liczyć z wysokimi opłatami i
Bretonnia pozostając w luźnym sojuszu z Imperium i Estalią, chlubi się niezależnością, podatkami. W efekcie wybrzeże stanowi raj dla przemytników, którzy korzystają z
ale zdarzało się w przeszłości, że wojowała z sąsiadami. Wielu Bretonnskich rycerzy zatoczek i znanych tylko sobie portów rybackich. Towary przewożone są w małych
wyrusza na krucjaty do Arabii i Krainy Umarłych. Także w Księstwach Granicznych jest łódkach od pośredników, którzy zajmują się dalszym transportem do miast i wiosek.
wiele zamków i księstw, które należą do wydziedziczonych albo zhańbionych szlachciców.
Podróżni przybywający z krótką wizytą do Bretonni zastają piękny kraj o żyznej Góry
ziemi, zapierających dech w piersi widokach gór oraz spokojnych rzek, łagodnie wijących Otaczające krainę góry oraz Masyw Orków w samym środku Bretonni przestawiają
się wokół zalesionych wzgórz. Władają nim szlachetni i dworscy rycerze, adorujący piękne malowniczy widok. W słoneczne dni ośnieżone szczyty lśnią oślepiającą bielą. Strzeliste
damy dworu i opiekujący się chłopami, którzy z radością uprawiają ziemię dla swych turnie górują nad zalesionymi dolinami, a grzmot wodospadów odbija się echem od
sprawiedliwych władców. Kuchnia bretonnska słynie w całym Starym Świecie, podobnie stromych ścian górskich kotlin. Liczne na podgórzu wioski hodowców i osady górników
jak doskonałe i liczne gatunki wina. Tak wygląda Bretonnia na pierwszy rzut oka i niewiele wyróżniają się spadzistymi dachami domostw, które ułatwiają oczyszczanie ze zwałów
jest prawdy w tym obrazie. śniegu. Niekiedy opady są tak intensywne, że niektóre osady zostają odcięte od reszty kraju
Pod idylliczną fasadą kryje się ponura rzeczywistość codziennego życia. W lasach nawet na kilka miesięcy. Położone na uboczu samotne wioski, zimą zdane wyłącznie na
czają się rozbójnicy i potwory, góry zaś to schronienie dla banitów oraz siedziba siebie, wykształciły własne prawa i zwyczaje, czasami nawet ocierające się o kult
zielonoskórych. Chłopi cierpią głód, wyzyskiwani przez chciwych rycerzy, którzy żądzę Mrocznych Bogów. Wyżej położone tereny zagarnęły plemiona orków i goblinów, które
władzy, brutalność i tchórzostwo kryją pod maską dworskiej ogłady i turniejowej odwagi. często napadają na pobliskie osady ludzi. Wiosną, gdy topniejące śniegi na nowo otwierają
Nawet kuchnia potwierdza dwoistą naturę krainy, ostrymi przyprawami maskując mdlący górskie szlaki, myśliwi i traperzy znajdują przynajmniej jedną wioskę całkowicie
smak nadgniłego mięsa. Wino równie dobrze może pobudzić zmysły, jak ich pozbawić, zniszczoną i spaloną przez zielonoskórych.
zdając pijanego nieszczęśnika na łaskę i niełaskę złodziei i oprychów. Złośliwi twierdzą, że Blade Siostry stanowią północne przedłużenie Szarych Gór. Pomiędzy nimi leży
pod złudną maską piękna Bretonnia kryje moralną zgniliznę. Życzliwsi wskazują na niecka Gisoreux, gdzie zbiegają się wszystkie szlaki handlowe pomiędzy Imperium, a
pogłębiającą się przepaść między bogatym rycerstwem i biednym chłopstwem. Tak czy Bretonnią i Królestwami Estalii. Te pustkowia są zamieszkałe tylko przez bandytów i
inaczej, można powiedzieć, że Bretonnia to przede wszystkim kraj kontrastów. niewielką liczbę goblinów. Mówi się, że niektóre szczyty wyglądają jak pochylone stare
kobiety, a pokrywające je lodowce spowodowały, iż nadano im nazwę Bladych Sióstr.
Kraina Rzeki
Bretonnia rozciąga się od wybrzeży Morza Środkowego na północy, do gór Irrana na
południu i od wybrzeża Wielkiego Oceanu Zachodniego do Gór Szarych na wschodzie. Brienne uważana jest za świętą rzekę, woda ma charakterystyczny błękitny odcień, a
Wzgórza, i jasne doliny Bretonni ofiarują bogate zbiory i doskonałe wina, podczas gdy niezwykła przejrzystość i czystość sprawia, że jest zdatna do picia na całej długości, nawet
obszary zalesione dostarczają solidnego drewna i są znakomitymi terenami łowieckimi. po minięciu miasta Brionne. Większość Bretonnczyków przypisuje to magicznej mocy
Na południu królestwo graniczy z Lasem Loren, gdzie znajduje się główna siedziba Czarodziejki z Loren.
Leśnych Elfów - Athel Loren. Oczywiście wśród ludzi krążą jedynie pogłoski na ten temat. Ruch na rzece nie jest tak duży, jak można by się spodziewać. Powodem są przypadki
A ponieważ król i królowa elfów starają się odstraszyć ewentualnych, nieproszonych gości, zaginięć płynących nią łodzi. Barki, pasażerowie, dobytek - wszystko przepada bez wieści i
osoby roztropne raczej unikają tego lasu. w tajemniczy sposób. Jak dotąd nie wyjaśniono tajemnicy zagadkowych zniknięć.
Podróż po Bretonni, za wyjątkiem przeklętego księstwa Mousillon, to urzekająca Grismarie stanowi główny rzeczny szlak handlowy Bretonni, a nadbrzeżne tawerny
wyprawa, jakże odmienna od wędrówki wśród mrocznych lasów i niebosiężnych gór słyną w całej krainie, rywalizując między sobą o miano najlepszego zajazdu.
Imperium. Nie oznacza to jednak, że Bretonnia to spokojna kraina. Wręcz przeciwnie, Największe problemy podczas podróży Grismarie sprawia dolny odcinek rzeki, wijący
pozornie piękny krajobraz może skrywać śmiertelne zagrożenie dla wędrowca. się wśród bagien i trzęsawisk przeklętego Mousillon. Leniwy, mulisty nurt skrywa
Uprawa ziemi to ciężka praca. Chłopi poświęcają jej niemal cały czas. Przy sprzyjającej drapieżniki i niebezpieczne wodne stwory, między innymi rzeczne trolle, ośmiornice i
pogodzie, odziani w białe sukmany i pochyleni nad ziemią wieśniacy stanowią sielski czerwie. Przewoźnicy dokładają więc starań, aby dotrzeć przed zmrokiem do jednej z
widok, który ładnie komponuje się z zielonymi i złocistymi polami. Jednak mało kto tawern, silnie strzeżonych i ufortyfikowanych. Co charakterystyczne zajazdy te są lepiej
zauważa trud chłopów, gdy kuląc się przed porywami wichru i siekącym deszczem, w umocnione od strony rzeki niż od lądu.
pocie czoła i po kolana w błocie wychodzą na pole, by orać, siać lub pielić. Ziemie uprawne Rzeka Morceaux ma swoje źródło w Masywie Orków i obiera kurs poprzez wzgórza
zajmują większość dolin i równin Bretonni, natomiast wzgórza są głównym obszarem kredowe w kierunku zachodnim. Wina, pochodzące z doliny Morceaux są uważane za
hodowli zwierząt. Widok zielonych pastwisk, usianych białymi kropkami stad owiec lub najlepsze w Bretonni. Latem stoki wzgórz pokryte są winoroślami, tutaj również produkuje
łaciatych krów, to często spotykany krajobraz, szczególnie u podnóża gór. się wino, które następnie jest wysyłane w dół rzeki do kupców.
Obrzeża bretonnskich lasów wykorzystywane są na wielką skalę przez okoliczną Rzeka Ois płynie bezpośrednio przez nieckę Gisoreux, biorąc swój początek ze źródeł
ludność. Poszycie służy do wypasania świń, natomiast drzewa jako budulec. Bretonnczycy w Szarych Górach i Bladych Siostrach. Poniżej mostów Gisoreux rzeka jest żeglowna,
często przycinają drzewa, co powoduje, że gałęzie są długie i cienkie, przydatne jako opał głęboka i wolno płynąca, chociaż niezbyt szeroko.
lub do krycia strzech. Przycinanie polega na regularnym obcinaniu gałęzi na całej długości Rzeka Sannez kieruje się na północ, poczynając od Bladych Sióstr, gdzie zasilają je
pnia lub tylko w pobliżu korony. Najczęściej stosowana jest właśnie ta druga metoda, gdyż liczne strumienie. Miasto Couronne słynie ze swoich gorących źródeł i wód mineralnych,
dzięki niej świnie i owce nie podgryzają młodych pędów. Sprawia to również, że obrzeża wpadających do Sannez i znacznie poszerzających jej nurt. Zapewne im należy przypisać
lasów są pozbawione poszycia, gdyż gęste listowie górnych gałęzi nie przepuszcza zbyt niezwykłą żyzność tej doliny. Sannez to najbardziej wartka z wielkich rzek Bretonni.
wielu promieni słońca. Niemal na całej długości jest wąska i głęboka, a jej wody słyną z przejrzystości i czystości.
W głębi puszcz Bretonni panuje taki sam półmrok, jak w większości lasów Imperium.
Na obrzeżach swoje kryjówki mają banici i rozbójnicy, którzy wbrew własnej woli stają się
pierwszą linią obrony pobliskich osad, powstrzymując drapieżne zwierzęta i potwory przed

69 | S t r o n a
Warheim
przyjaciel z dzieciństwa, oraz Landuin z Mousillon, najsłynniejszy z rycerzy bretonnskich.
Historia Ich własnym ziemiom również zagrażał znienawidzony wróg, więc ruszyli do walki u
Za początek istnienia królestwa Bretonni powszechnie uznaje się AS979. To jednocześnie boku Gillesa, aby przynajmniej z honorem zginąć w obronie swego ludu.
data koronacji Gillesa le Breton - pierwszego króla Bretonni - oraz początek rachuby Rycerze rozbili obozowisko na skraju Lasu Chalon, przed sobą zaś widzieli blask
według miejscowego kalendarza. tysięcy ognisk wrogiej hordy. Gilles i jego dwaj towarzysze weszli głębiej w las, aby nad
Większość mieszkańców Starego Świata postrzega politykę Bretonni przez pryzmat niewielkim jeziorem ułożyć plan ostatecznej bitwy.
rycerskich przysiąg wierności, rodowych zatargów sięgających wiele stuleci wstecz, ale Nagle brzeg jeziora spowiła jasna poświata, a w powietrzu zapachniało wiosennymi
przede wszystkim jako pełne patosu i pompatyczności działania dworu królewskiego. I kwiatami. Z fal jeziora wyłoniła się piękna kobieta, odziana w białe szaty. W rękach
rzeczywiście jest to często spotykany element życia społecznego w Bretonni, podobnie jak trzymała złoty kielich, z którego niczym woda wypływały strugi srebrzystej poświaty.
formalny brak wpływu chłopów na rządy w krainie. Nie oznacza to jednak, że chłopi Zjawa stąpała po wodzie delikatnym krokiem, nie zakłócając gładkiej tafli leśnego jeziora.
faktycznie nie mają nic do powiedzenia we własnym kraju. Wręcz przeciwnie, są jednym z Jej zwiewne szaty migotały w świetle gwiazd i blasku kielicha, lecz wydawały się zupełnie
dwóch elementów więzi feudalnych, która stanowi podstawę życia społecznego w suche. Wreszcie stanęła przed klęczącymi rycerzami i rzekła:
Bretonni. To nierozerwalna sieć niewidzialnych, często umownych zależności między - Powstań i napij się z mego pucharu, Gillesie z Bastonne, pierwszy królu Bretonni.
chłopem i panem, które niekiedy mają równie istotne znaczenie dla gospodarki kraju, co Oto kielich męstwa, honoru i rycerskiej dumy.
spektakularne rozgrywki między arystokratami. Gilles wstał i ujął w dłoń kielich. Już pierwszy łyk płynu przegnał z jego serca smutek i
strach, a z ciała zmęczenie. Młody książę wyprostował się, pełen sił i wigoru. Jego oczy
Czasy starozytne błyszczały, a twarz rozjaśnił uśmiech zachwytu. Wtedy zjawa przemówiła ponownie:
Około trzech i pół tysiąca lat temu plemiona Bretonnów przekroczyły Góry Szare i - Ruszaj w bój w moim imieniu, Gillesie z Bretonni. Pod tym znakiem zwyciężysz.
osiedliły się na żyznych terenach, które obecnie należą do królestwa Bretonni. Przez wiele Z tymi słowami Biała Pani dotknęła sztandaru rycerza. W miejscu wijącego się
lat walczyły z licznymi na tym terenie plemionami zielonoskórych, ale w końcu, dzięki Smearghusa pojawił się nagle wizerunek pięknego oblicza tajemniczej kobiety. Zaś Biała
odwadze i umiejętnemu wykorzystaniu konnicy, zdołali wyprzeć goblinoidy w głąb lasów Pani zwróciła się do pozostałych rycerzy:
i gór. Klęską zakończyły się natomiast próby zasiedlenia, a nawet zbadania leśnych ostępów - Powstańcie i napijcie się z mego pucharu, Landuinie i Thierulfie, Towarzyszu
Athel Loren. Nieliczni ocalali postradali rozum, doprowadzeni do obłędu przez tajemniczą Graala. Oto kielich wierności i posłuszeństwa waszemu władcy.
magię prastarej puszczy. Po kilku wiekach Las Loren został powszechnie uznany za miejsce Gdy rycerze wypili po łyku wody z zaczarowanego kielicha ogarnął ich błogi spokój.
nawiedzone i niebezpiecznie dla każdego człowieka. Pokłonili się Pani z Jeziora, a gdy unieśli wzrok, zjawa już zniknęła. Srebrzysty blask spowił
Wiele lat później zza gór przybyli wysłannicy młodego przywódcy zjednoczonych zbroje rycerzy, a oręż zapłonął wewnętrznym żarem. Trzej wojownicy - pierwsi Rycerze
plemion, aby prosić o pomoc w walce z zielonoskórymi. Wodzowie dwudziestu Graala - wrócili do obozowiska, aby o świcie stanąć do bitwy z hordą zielonoskórych.
największych bretonnskich plemion odmówili, nie chcąc walczyć na obcej ziemi, pod
rozkazami cudzoziemców. Sojusznicy Sigmara musieli więc ruszyć do bitwy bez pomocy Dwanascie wielkich bitew
zachodnich sąsiadów. Na Przełęczy Czarnego Ognia horda zielonoskórych została odparta Gilles i jego towarzysze stoczyli dwanaście bitew z hordami wrogów, którzy najechali
dzięki męstwu Młotodzierżcy i pomocy walecznych Khazadów z okolicznych bastionów. ziemie Bretonnów. Toczona na przestrzeni dwóch lat i na terenie niemal całego królestwa
Bretonnczycy zaś przez najbliższe tysiąc lat toczyli wojny między sobą, zazdrośnie wojna została opisana w setkach poematów i kronik.
spoglądając na rosnącą potęgę Imperium.
Wewnętrzne waśnie i nieustanne wojny uniemożliwiały powstanie trwałych sojuszy
Bitwa pod Bordeleaux
Następnego ranka po spotkaniu z Panią z Jeziora Gilles poprowadził armię do ataku na orki
i zbudowania fundamentów jednolitego państwa. Silniejsze plemiona podbijały ziemie
oblegające Bordeleaux. Trzej Towarzysze Graala dokonywali na polu bitwy niebywałych
słabszych, ale nie były w stanie obronić zbyt wielkiego terytorium przed napaścią sąsiadów
czynów i okryli się wielką chwałą. Kładli pokotem dziesiątki zielonoskórych, którzy w
lub hord zielonoskórych, zwierzoludzi, a nawet nieumarłych. Dopiero w roku AS770
panice zaczęli uciekać w stronę wybrzeża, jednak tam uderzyli na nich Markus z
ziemie Bretonni podzieliło między siebie szesnaście największych plemion. Stworzyły one
Bordeleaux i Fredemund z Akwitanii.
zrąb obecnego układu politycznego krainy, aczkolwiek w późniejszych latach plemiona
Po wspaniałej uczcie i celebrowaniu zwycięstwa w komnacie zgromadzonych
zamieszkujące regiony Cuileux i Glanborielle zostały pokonane, a ich ziemie przejęte przez
władców pojawiła się Pani z Jeziora, oferując kielich Markusowi i Fredemundowi. Potem
sąsiednie księstwa.
władca Bordeleaux zmienił tę komnatę w Pierwszą Kaplicę Graala - jedno z najświętszych
Jako pierwsze padło Cuileux, podbite w roku AS930. Wielka horda orków,
miejsc w Bretonni.
prowadzona przez Herszta Gragabada, zeszła ze wzgórz Masywu Orków i wkroczyła na
tereny księstwa. Konne odziały Cuileux stanęły do ostatecznej bitwy przeciwko Druga bitwa
przeważającym siłom wroga. Kolejne szarże kładły pokotem zielonoskórych, lecz Towarzysze ruszyli na południe, w stronę Brionne, lecz na drodze stanął im wielki herszt
ostatecznie, pomimo wielkiego męstwa, rycerze zostali otoczeni i wybici do nogi. orków, zwany Brogtarem. W najgorętszym momencie bitewnej zawieruchy na
Podniesione na duchu niezłomną postawą obrońców armie Quenelles i Brionne Bretonnczyków runęły z nieba wyverny. Jednak książę Fredemund w niezwykły sposób
ruszyły na przetrzebioną hordę orków. Obaj wodzowie wyrażali pragnienia przejęcia ziem przywołał stado wielkich orłów, które rozpędziły skrzydlate bestie zielonoskórych.
spustoszonego księstwa, lecz druzgocząca porażka wojsk Cuileux powstrzymała ich przed Towarzysze przedarli się do centrum hordy, a Landuin pokonał w pojedynku jej wodza.
kolejnym starciem z orkami. Książęta wybrali zatem honorowe wyjście i stanęli do
pojedynku, którego stawką miało być przejęcie ziem Cuileux. Władca Brionne nie sprostał
Bitwa pod Brionne
Armia dotarła pod Brionne, oblegane przez nieprzebrane siły zielonoskórych. Nie
jednak znakomitemu szermierzowi z Quenelles, który w ten sposób znacznie poszerzył
zwalniając tempa marszu, konnica bretonnska wyszła na tyły goblinoidów i ruszyła do
swoje włości.
druzgoczącej szarży. Gdy gobliny przegrupowały się, aby odeprzeć niespodziewany atak, w
Czas wojen fortecy zagrzmiały rogi i bębny. Książę Balduin wraz ze swymi rycerzami uderzył na
Spustoszenie Cuileux zapoczątkowało serię wojen, które doprowadziły w efekcie do zaskoczone orki, przełamując ich szyki. Obie armie spotkały się na środku pobojowiska,
zjednoczenia królestwa. W AS932 młody książę Brionne, Balduin, odniósł wielkie spychając ku sobie i miażdżąc niedobitki hordy. Spotkanie Balduina i Gillesa pośród rzezi
konających goblinoidów zostało uświęcone pojawieniem się Pani z Jeziora ze świętym
zwycięstwo nad znienawidzonym Gragabadem i okrył się chwałą, pokonując herszta w
kielichem w dłoni. I tak kolejny z wielkich rycerzy - pogromca smoka i władca Brionne -
pojedynku. Na początku starcia topór olbrzymiego orka ugrzązł w tarczy Balduina, a młody
dostąpił zaszczytu dołączenia do Towarzyszy Graala. Zwycięstwo było przytłaczające,
arystokrata przez resztę pojedynku walczył z bronią przeciwnika wbitą w tarczę. Po
nawet pomimo tego, że oddziały ludzi były niemal trzykrotnie mniej liczne od hordy
zwycięstwie przyjął znak topora jako herb swego rodu.
To zwycięstwo nie zapobiegło jednak dalszym atakom ze strony orków. W AS948 kolejny zielonoskórych. Jednak żaden z potworów nie potrafił przeciwstawić się niezwykłej mocy
najazd niemal spustoszył północne prowincje. Jednocześnie w okolicach Lasu Arden Towarzyszy Graala i bojowemu zapałowi towarzyszących im rycerzy.
zaroiło się od zbrojnych stad zwierzoludzi, a wybrzeże nękali Grasanci z Norski. Władcy Bitwa w Lesie Loren
północnych księstw musieli wycofać się do warowni i zamków, wystawiając resztę ziem na Wiedziony wizjami zsyłanymi przez Panią z Jeziora, Gilles przekroczył rzekę Brienne i
łup najeźdźców. ruszył na wschód przez Carcassonne, w stronę stolicy księstwa Quenelles. Po drodze
W AS952 w głębi Lasu Chalon następca księcia Bastonne, Gilles, pokonał czerwonego dołączył do niego książę Lambard z Carcassonne, jednak wtedy jeszcze nie było mu dane
smoka Smearghusa. Mimo ciężkich ran dotarł do rodzinnego zamku, zaś na dowód swej stać się Towarzyszem Graala. Gdy rycerze przekroczyli granice Quenelles, spostrzegali łunę
odwagi przyniósł odcięty łeb gada. Wypreparowane trofeum do tej pory wisi nad Bramą nad Lasem Loren, atakowanym przez bandy orków. Niektórzy z wojowników obawiali się
Gillesa na zamku Bastonne, dla uhonorowania odwagi i sprawności młodego księcia. Od tajemnej magii lasu, jednak Gilles wierzył, że Czarodziejka nie wykorzysta swej mocy
tamtego pamiętnego starcia w herbie rodu Gillesa widnieje smok, a książę zaczął nosić przeciwko rycerzom, którzy wesprą ją w obronie.
płaszcz ze smoczej skóry podczas audiencji i oficjalnych uroczystości. Jego nadzieje nie okazały się płonne, gdyż w głębi Lasu Loren rycerzy opuścił strach i
AS974 przyniósł najazd orków, które w niespotykanej dotąd sile wyszły z górskich i zwątpienie. Tajemnicze ostępy nagle wydały się mniej mroczne, zwierzęta drapieżne
leśnych kryjówek. Zwaśnione plemiona Bretonnów i tym razem walczyły oddzielnie, walczyły wespół z rycerzami, a niejeden z wojowników przysięgał potem na wszelkie
próbując bronić własnych ziem przed hordami zielonoskórych. Księstwo Glanborielle świętości, iż widział, jak nawet drzewa, ożywione i potężne, smagały konarami,
zostało całkowicie zniszczone, a władzę nad spustoszonymi terenami przejął książę rozpędzając napastników. W końcu zaś objawiła się władczyni Loren - Czarodziejka.
Carcassone. Niecały rok później książę Bastonne zginął w bitwie z orkami, a tron i schedę Pojawiała się i znikała, wyłaniając się z cienia pod konarami i koronami wielkich dębów, a
po ojcu odziedziczył młody Gilles, zwany potem Zjednoczycielem. każde jej zaklęcie kładło pokotem setki orków.

Zjednoczenie Na skraju Athel Loren na uciekające orki uderzyła armia księcia Rademunda zwanego
Czystym, władcy Quenelles. Po bitwie obozujący pod lasem rycerze po raz pierwszy od
Gilles zebrał wszystkich rycerzy i ruszył w stronę Bordeleaux, aby powstrzymać hordy wielu miesięcy spali spokojnym snem, rankiem zaś ze zdumieniem spostrzegli, że ich rany i
zielonoskórych przed połączeniem się w wielką armię, która z pewnością pokonałaby zmęczenie znikły, jakby odjęte tajemną mocą pobliskiej puszczy. Rademund i Lambard
rozproszone oddziały poszczególnych księstw. Dołączyli do niego Thierulf z Lyonesse, opowiadali, że we śnie ukazała im się Pani z Jeziora i ofiarowała kielich z którego każdy z

70 | S t r o n a
Fantasy Skirmi sh
nich upił łyk orzeźwiającej wody. Wyczyny rycerzy w późniejszych bitwach dowiodły, że Po śmierci przywódcy Norsmeni nie mogli już przeciwstawić się podniesionej na
obaj władcy rzeczywiście wstąpili w szeregi Towarzyszy Graala. duchu armii Gillesa. Rychło odpłynęli spod L’Anguille, kierując się ku mroźnej ojczyźnie.
Szturm Parravonu Bitwa nad Rzeka Sannez
Armia ruszyła na północ, w stronę Parravonu, jednak gdy dotarła na miejsce, piękne miasto Mimo wyczerpania, już następnego dnia wojsko ruszyło na wschód, w stronę Couronne.
leżało w ruinie. Ściany ostatnich stojących budynków waliły się właśnie pod uderzeniami Tam do armii dołączyły siły księcia Caerlonda, ścigane przez hordę orków. Do bitwy doszło
głazów ciskanych ze wzgórz przez olbrzymy, natomiast na murach miasta wrzała walka z nad rzeką Sannez. Orki nie były w stanie zdzierżyć olśniewającej poświaty otaczającej
bandami goblinów noszących symbol Uciętej Ręki. Książę Agilgar ruszył do bitwy na Towarzyszy Graala i rzuciły się do panicznej ucieczki, która wkrótce zamieniła się w rzeź.
grzbiecie Glorfiniala, swego wiernego pegaza, jednak nie był w stanie powstrzymać Od posoki zielonoskórych poczerniała woda w rzece, a grunt zmienił się w grząskie bagno.
goblinów przed wdarciem się do miasta. W krytycznym momencie bitwy szarża konnicy
Gillesa rozbiła hordę zielonoskórych, ratując Parravon przed rzezią i zniszczeniem.
Oblezenie Couronne
Towarzysze zebrali wszystkie siły w twierdzy Couronne. Tam dotarła do nich wieść o
Oblezenie Montfort wielkiej hordzie zwierzoludzi, trolli i mutantów, która wyłoniła się z Lasu Arden. Wkrótce
Coraz liczniejsza armia, do której dołączyły oddziały księcia Agilgara, ruszyła na pomoc nadeszły ostrzeżenia o sojuszu plemion orków, nadciągających od strony Bladych Sióstr.
oblężonemu Montfortowi. Obrońcy pod wodzą księcia Martruda walczyli dzielnie, ale z Obie armie zgromadziły się pod murami Couronne. W mieście wybuchła panika po
wolna ustępowali znacznie liczniejszemu wrogowi. Wznosząc bojowy okrzyk, który odbił licznych przypadkach zdradzieckich ataków z kanałów i podziemi, przeprowadzanych
się echem od skalistych ścian okolicznych gór, Gilles osobiście poprowadził szarżę konnicy, przez istoty podobne do szczurów, lecz o wzroście i posturze człowieka.
jednak został zdradziecko powalony bełtem wystrzelonym z goblińskiej kuszy. Towarzysze Towarzysze Graala zebrali się na radzie przed bitwą. Nagle w komnacie zjawiła się
skupili się wokół wodza i przedarli aż do samego miasta, gdzie powitał ich książę Martrud. Pani z Jeziora, oferując kielich książętom Corduinowi i Caerlondowi. W ten sposób liczba
Stan Gillesa był ciężki, władca leżał nieruchomo niczym posąg. Towarzysze czuwali Towarzyszy Graala sięgnęła czternastu - po jednym za każde z księstw. Następnie
przy nim przez całą noc, obawiając się najgorszego. Gdy nad ranem straż objęli Agilgar i pobłogosławiła bretonnczyków i poprosiła, aby walczyli z odwagą godną rycerzy Pani z
Martrud, ze zdumieniem spostrzegli, że w komnacie pojawiła się piękna niewiasta. Jeziora.
Podeszła do łoża Gillesa i skropiła mu czoło wodą zaczerpniętą z kielicha, który niosła w Podniesieni na duchu rycerze stanęli do boju, pewni zwycięstwa. Tydzień po
ręku. Następnie gestem zachęciła obydwu władców, aby skosztowali wody z pucharu. W tygodniu hordy potwornych istot szturmowały mury twierdzy, wypełzając ze swych
ten sposób obaj dołączyli do Towarzyszy Graala. mrocznych kryjówek, atakując spod ziemi i z powietrza. Ich zaciekłość była niczym fale
Piękna dama zniknęła w równie niezwykły sposób, jak się pojawiła. Zdumieni rozszalałego morza, lecz nie mogła skruszyć szeregów bretonnskiego rycerstwa,
rycerze spostrzegli, że Gilles otworzył oczy i z głośnym okrzykiem wyrwał z piersi niezłomnego niczym skały wybrzeża.
okrwawiony bełt. Bez słowa wsiadł na konia i poprowadził wojsko do ataku na obozujące Gdy wreszcie ucichły bitewne jęki, na polu walki pozostali jedynie Bretonnczycy.
za murami hordy wrogów. Tuż za bramą opadły go trzy wyverny. Gilles rozprawił się z Trupy pokonanych wrogów ścieliły się na wysokość końskiego grzbietu. Płomienie stosów,
nimi błyskawicznie, wbijając w oko jednej z bestii bełt wyrwany z własnej piersi. na których palono ścierwo zielonoskórych, strzelały wysoko ku niebu zasnutemu ciężkim,
Podniesieni na duchu obrońcy miasta z nowym zapałem podjęli walkę. Horda czarnym dymem, tak iż przez wiele tygodni nie można było odróżnić dnia od nocy.
zielonoskórych była jednak tak ogromna, że dopiero po kilku dniach udało się oswobodzić Zjednoczeni wobec wielkiego zagrożenia Bretonnczycy odrzucili dawne podziały i
Montfort i przegnać gobliny z powrotem w góry. wybrali drogę sojuszu, z męstwem i walecznością wypędzając ze swoich ziem
znienawidzonego wroga. W obecności rycerstwa i całej armii Gilles został koronowany na
Bitwa pod Górami pierwszego Króla Bretonni. Gdy Pani z Jeziora włożyła koronę na skronie Gillesa, chóralny
Gilles nie wydał jednak rozkazu do odwrotu. Zagłębił się w górskie jaskinie i podziemne
okrzyk wstrząsnął murami twierdzy i przetoczył się nad równiną Couronne.
korytarze, oświetlane jedynie blaskiem pochodni i poświatą emanującą z Towarzyszy
Graala. Bezlitosne starcia w mrocznych jaskiniach i wąskich, górskich wąwozach Ludwik Pochopny
doprowadziły do rozdzielenia sił wroga, a ostateczna bitwa w siedzibie króla goblinów na W AS995 na skraju Lasu Loren, w czasie walki z wodzem orków z Gór Szarych, Gilles
dobre złamała sojusz plemion goblinoidów. Uciekające stwory zostały niemal doszczętnie odniósł śmiertelną ranę od tchórzliwie wystrzelonego pocisku z kuszy. Na łożu śmierci
wybite, a zwycięzcy rycerze opuścili górskie kotliny całkowicie zbryzgani posoką
doznał wizji, którą podzielił się z towarzyszami. Nakazał, aby zanieśli jego ciało na brzeg
pozabijanych goblinów.
pobliskiego jeziora. Rycerze nie śmieli odmówić prośbie konającego władcy, lecz ich
Bitwa pod Gisoreux zdziwieniu nie było końca, gdy z kłębów mgły wyłoniła się łódź bez wioseł i żagli. Stała w
Pod rozkazy Gillesa oddało się już dziesięciu książąt bretonnskich. Ruszył następnie na niej wysoka, piękna niewiasta odziana w suknię i płaszcz z kapturem. Kazała złożyć
zachód, aby rozprawić się z hordą pustoszącą księstwo Gisoreux. Niedługo potem dołączył rycerzom w łodzi umierającego Gillesa, zapewniając, że dalej będzie służył Pani z Jeziora.
do niego Beren, władca księstwa, i razem stanęli do walki z hordą dowodzoną przez Podobno ostatnie słowa władcy niosły obietnicę przyszłych pokoleń.
orczych szamanów, którzy skierowali swą plugawą magię przeciwko obrońcom. Jednak ich - Gdy nad Bretonnią zawisną czarne chmury rozpaczy i strachu, gdy lud mój utraci
mroczne moce musiały ustąpić potędze Pani z Jeziora, a chronieni jej błogosławieństwem wszelką nadzieję, przybędę ponownie, aby wesprzeć was w najcięższej z prób.
rycerze odnieśli kolejne zwycięstwo. Śmierć Gillesa wywołała dysputy o potrzebie wybrania nowego króla oraz sposobie
dziedziczenia tronu. Niektórzy popierali Ludwika, jedynego syna Gillesa, urodzonego w
Obrona Mousillon tajemniczych okolicznościach. Krążyły nawet plotki, że jest syna króla i Pani z Jeziora. Dla
Bretonnczycy kontynuowali marsz na zachód, w stronę Mousillon - niegdyś najpiękniejszej innych młody wiek Ludwika stanowił przeszkodę, więc proponowali, aby koronę
krainy, obecnie spustoszonej i zniszczonej przez bandy zielonoskórych. Rozpaczą napełniło przekazano jednemu z Towarzyszy Graala - Landuinowi, Thierulfowi lub Markusowi.
się serce księcia Landuina, gdy spoglądał na ukochane ziemie, teraz splądrowane, oraz
Wielka Rada Rycerzy zgodziła się tylko w jednej kwestii, a mianowicie, iż tron może
swych poddanych, pomordowanych lub wypędzonych z domostw. U bram Mousillon jedynie przypaść w udziale osobie, która napiła się z Graala. Wydawało się, że ta decyzja
powitał go Folgar z Artois, który przekazał wieści o nadchodzącej hordzie zwierzoludzi i przekreśla szanse Ludwika, jednak młodzieniec ogłosił, iż wyruszy na poszukiwania
innych złowrogich istot. Krążyły przerażające wieści o trupach powstających z grobów. W świętego kielicha, aby w ten sposób udowodnić swoje prawo do tronu. Poprosił, aby
obliczu takiego zagrożenia wszyscy Towarzysze Graala stanęli na murach, dając przykład książęta Landuin, Thierulf i Markus objęli rządy regencyjne do czasu jego powrotu. Tak
niezwykłej odwagi i waleczności. zakończyła się Wielka Rada.
Gilles własnoręcznie odrąbał łeb przypominającej bestii, natomiast Agilgar wzbił się w Zuchwała deklaracja Ludwika zyskała mu przydomek Pochopnego, jednak wkrótce z
niebo na grzbiecie wiernego Glorfiniala i stanął do walki z chmarą podobnych do
różnych regionów krainy zaczęły docierać wieści o niezwykłych czynach księcia. W
nietoperzy potworów, które zaćmiły niebo nad miastem. Thierulf w pojedynku pokonał AS1001 Ludwik powrócił na dwór w Couronne na grzbiecie rumaka czystej krwi i odziany
dwugłowego olbrzyma, jednak bitwę rozstrzygnął wiedziony słusznym gniewem Landuin. w zbroję jaśniejącą świętą poświatą. Nie było wątpliwości, że znalazł Graala i napił się z
Pokonał nekromantę, który mocą magii Dhar podtrzymywał nieumarłych, a wtedy niego. Tym razem już nikt nie śmiał sprzeciwiać się jego koronacji.
znaczna część nieumarłych legionów rozsypała się w proch. Zwierzoludzie uciekli w głąb Ludwik nakreślił zasady Kodeksu Rycerskiego, formalizując i spisując tradycje,
lasu, ścigani przez rycerzy dowodzonych przez Berena i Folgara. Obaj władcy wrócili według których postępowali Towarzysze Graala. Jego wędrówka stworzyła kanon
otoczeni poświatą Graala, opowiadając o spotkaniu z tajemniczą zjawą. wyrzeczeń i prób dla wszystkich rycerzy, którzy w późniejszych latach wyruszali na
Bitwa pod L'Anguille poszukiwania świętego kielicha. Każdy z Towarzyszy przekazywał swym następcom ideały
Zwycięscy rycerze ruszyli na północ w stronę portu L’Anguille. Po drodze przebyli odwagi, niezłomnej lojalności i męstwa, którymi do tej pory chlubią się rycerze Graala.
mroczny Las Arden, ale żaden potwór nie odważył się zaatakować wielkiej armii. Na
nabrzeżach i murach wybudowanego przez elfy wielkiego portu trwała zaciekła walka z
Wojny Rycerskie
korsarzami i Grasantami z Norski. Widząc nadciągającą odsiecz, książę Courduin Młodzi rycerze na wzór Ludwika Pochopnego ruszają na wędrówkę, aby dowieść męstwa i
odepchnął napastników od murów miasta, lecz bitwa trwała przez cały dzień, a żadna ze wykazać się charakterem. Powszechnie znani pod nazwą błędnych rycerzy. Dopiero
stron nie mogła osiągnąć przewagi. wtedy, gdy młodzieniec dowiedzie w bitwie swej sprawności, a także udowodni niezłomne
Książę Markus z Bordeleaux wyzwał wodza Norsmenów, Svengara z plemienia oddanie zasadom kodeksu rycerskiego, może zostać rycerzem królestwa. Król Bretonni
Skaelingów, na pojedynek, którego stawką miał być los miasta. Wojownik z Północy może przyspieszyć ten proces, ogłaszając Wojnę Rycerską - kampanię, która wszystkim
przyjął wyzwanie, a o starciu stoczonym na szczycie latarni morskiej krąży wiele legend, szlachetnie urodzonym wojownikom gwarantuje osiągnięcie wyższego statusu rycerskiego.
szczególnie wśród ludności zamieszkującej wybrzeże. Przez całą noc obaj wojownicy Wojna rycerska po raz pierwszy została ogłoszona w AS1449 przeciwko arabskiej
wymieniali ciosy, a mrok zdawał się sprzyjać zamaszystym cięciom bliźniaczych toporów inwazji na Estalię. Najeźdźcy zostali odparci, a pośpiesznie zwołana druga armia, na wieść o
Svengara. Tarcza Markusa opadała coraz niżej i wszyscy Bretonnczycy obserwujący walkę zwycięstwie ruszyła na wschód, oczyszczając z zielonoskórych ziemie przyszłych Księstw
obawiali się, czy następny cios nie okaże się ostatnim. Jednak z nadejściem świtu w Granicznych. To zwycięstwo znacznie polepszyło relacje z krasnoludami, choć nie można
Markusa wstąpiły nowe siły. Gwałtownym pchnięciem odrzucił olbrzymiego Norsmena w mówić o tak ścisłym sojuszu, jaki łączy Imperium z rasą Khazadów.
tył i wyprowadził błyskawiczny cios, który rozciął Svengara na dwoje. Łupieżca runął na Wojna rycerska z AS2201 miała na celu wypędzenie wszystkich zielonoskórych z
dół, a jego ciało roztrzaskało się o skały u podnóża wieży. Bretonni. Mimo iż było to zadanie niemożliwe do wykonania, rycerze bili się z wielką

71 | S t r o n a
Warheim
zaciekłością i poświęceniem, powiększając tereny przygranicznych księstw o obszary królewskie. W odróżnieniu od tronu królewskiego znacznie częściej zdarzało się, że władzę
pogórza, które do tej pory stanowiły ostoję licznych plemion goblinów i orków. książęcą obejmowali arystokraci występni i podli, jak miało to miejsce chociażby w
Dzieło swojego przodka próbował kontynuować król Charlen, ogłaszając w roku Mousillon. Książęta dziedziczą ziemię po swych przodkach, lecz za każdym razem muszą
AS2420 wojnę rycerską w celu uwolnienia całego Starego Świata od zagrożenia ze strony odnowić przysięgę lenną wobec króla.
goblinoidów. Powołał tak liczną armię, że ogołocona ze stacjonującego w miastach wojska Teoretycznie król może wynieść do godności księcia dowolną osobę, choć prawdziwa
Bretonnia sama padła ofiarą wielokrotnych ataków orków. W AS2488 liczny zastęp władza wiąże się z ziemią i poddanymi, a nie z tytułem. Od początku istnienia Bretonni,
rycerzy przepadł bez śladu w pobliżu Przełęczy Śmierci. Zagładę przyniósł im jedynie bezpośredni następny Gillesa i Towarzyszy Graala zasługiwali na zaszczyt władania
niespodziewany atak orków pod wodzą Morgluma Karkołamacza. Po klęsce król ogłosił jednym z czternastu księstw.
koniec wojny rycerskiej.
Szlachectwo
Upadek Mousillon Rodzina pełni ważną rolę w życiu każdego szlachcica. Przede wszystkim określa status
Landuin był jednym z największych i najbardziej znamienitych spośród Towarzyszy społeczny arystokraty, gdyż tylko potomkowie czystej krwi mogą należeć do szlachty. W
Graala, lecz niestety żaden z jego następców nie dorównywał my chwałą ani cnotami konsekwencji powoduje to bardzo ostrożne dobieranie małżonków, a sam związek nabiera
charakteru, zaś obecnie księstwo Mousillon jest uważane za przeklętą ziemię, nawiedzaną cech sojuszu między rodami, który ma podwyższyć ich status społeczny. Także w obrębie
przez upiory i żywe trupy. rodu odbywa się dziedziczenie majątku i władzy. Większość arystokratów nie może sobie
W AS1813 przez Bretonnię przetoczyła się epidemia czerwonej ospy, a równocześnie pozwolić na zmianę lennika lub odmowę uznania jego następcy. Jedynie król lub książęta
szczuroludzie rozpoczęli oblężenie Brionne i Quenelles. Książę Merovech z Mousillon, mogą to uczynić, lecz rzadko się na to decydują, gdyż jest to jedna z nielicznych sytuacji,
które zostało oszczędzone przez zarazę, poprowadził wszystkich rycerzy na odsiecz gdy lennicy magnata mogą zjednoczyć się przeciw niemu.
oblężonym twierdzom. W czasie wyprawionej na zamku księcia uczty zwycięstwa Zgodnie z tradycją, całość majątku dziedziczy najstarszy żyjący syn. Szlachcic nie
pozostali rycerze z obrzydzeniem spoglądali na okaleczone i wbite na pal ciała przestępców, może wskazać innego dziedzica, nie może też rozdzielić swojego majątku przed śmiercią.
wystawione na dziedzińcu i w samej sali. Niektórzy nawet oskarżyli księcia o zhańbienie Młodsi potomkowie nie mają więc łatwego życia. Córki upatrują szansy w małżeństwie z
ich honoru i złamanie prawa gościnności. Sam król potępił okrucieństwo Merovecha, który dziedzicem innego rodu, natomiast młodsi synowie muszą sami wywalczyć dla siebie
z kolei oskarżył monarchę o próbę pozbawienia go władzy, a następnie wyzwał go na nadania ziemskie. Niektórzy rezygnują z przywilejów szlachectwa, wybierając mariaż z
pojedynek w obronie honoru. córkami bogatych kupców, a nawet rzemieślników. Młodsi potomkowie rodów
Król stanął do boju, lecz Merovech z łatwością go pokonał, gołymi rękami szlacheckich szybko opuszczają rodzinne strony, szukając na szlaku okazji do wykazania się
rozszarpując gardło władcy i pijąc jego krew ze złotego pucharu. Przerażeni książęta odwagą i zdobycia majątku lub władzy.
opuścili miejsce zbrodni i na czele swoich armii ruszyli na Mousillon. W krótkim czasie Córka z rodu szlacheckiego nie może zostać rycerzem, chyba że udaje mężczyznę,
większość terenów księstwa została zajęta przez władcę Lyonesse. może natomiast dziedziczyć majątek, pod warunkiem, że jej ojciec umarł nie spłodziwszy
W AS2297 Maldred z Mousillon oświadczył, iż jego żoną została Pani z Jeziora. Kazał męskiego potomka z prawego łoża. W takim przypadku władzę przejmuje najstarsza córka,
nosić przed sobą błyszczący kielich, przyznając prawo do wypicia z tego rzekomo świętego choć nie może samodzielnie egzekwować wszystkich należnych władcy praw, a rządy w
naczynia wszystkim rycerzom, którzy przysięgną mu wierność i posłuszeństwo. Wielu jej imieniu sprawuje mąż. Jeśli mąż zginie lub umrze wcześniej, co zdarza się dosyć często,
niezdecydowanych i rozdartych wątpliwościami rycerzy zgłosiło się pod jego sztandary i najstarszy syn przejmuje obowiązki reprezentanta praw matki do sprawowania władzy,
wkrótce władca Mousillon ruszył na czele silnej armii do Gisoreux, aby zażądać korony. lecz dopiero po jej śmierci obejmuje samodzielne rządy.
Naprzeciw wyszły wojska lojalne wobec prawowitego króla. Maldred uniósł w górę Dziedziczki są najlepszą partią do ożenku, ponieważ takie małżeństwo wzmacnia
kielich, w jego imieniu rzucając wyzwanie wszystkim zgromadzonym rycerzom. przede wszystkim rodzinę męża i zapewnia w istocie umocnienie władzy rodu. Jednak
Wśród powszechnego milczenia rozległ się nagle tętent kopyt. Z pobliskiego lasu dziedziczenie przez kobietę nie jest zbyt częstym przypadkiem, a dodatkowo takie
wyłonił się odziany w zieloną zbroję rycerz i podjął rękawicę rzuconą przez księcia szlachcianki bywają wybredne w kwestii wyboru kandydata do zamążpójścia. Wydanie za
Maldreda. W tym momencie wszyscy ujrzeli Panią z Jeziora stojącą obok króla z mąż córki bez praw do dziedziczenia jest zwykle wyborem politycznym, gdyż wzmacnia i
prawdziwym Graalem w ręku. Magiczna światłość pucharu przełamała oszukańczy czar podkreśla związek między dwoma rodami. W takich sytuacjach największym wzięciem
fałszywego Graala. Poplecznicy Maldreda natychmiast go porzucili, a sam książę uciekł do cieszą się najstarsze córki. Jeśli jej bracia umrą przed ojcem, a sam ojciec umrze za jej życia,
swej twierdzy. Król w majestacie prawa pozbawił renegata tronu, rodowego nazwiska i córka stanie się dziedziczką. Zdarza się, że mąż przyspiesza proces przejęcia majątku żony,
szlachectwa, kładąc kres dynastii książąt Mousillon. pomagając jej braciom i ojcu w przekroczeniu bramy do Królestwa Morra.
Małżeństwo to nie jedyny sposób pozyskania majątku. Możnowładcy mogą przekazać
Nieumarli część swych ziem we władanie innym rycerzom, zyskując lenników w zamian za ich
Bretonnia zaznała wiele zła ze strony nieumarłych. W AS2491 opactwo La Maisontaal posłuszeństwo i pomoc. Jest to główny element ustroju feudalnego. W teorii prawa
została zaatakowane przez nekromantę Heinricha Kemmlera i jego legion ożywieńców. wszyscy lennicy, poprzez swych seniorów, podlegają władzy królewskiej. Szlachcic może
Zagładzie klasztoru i księstwa zapobiegł desperacki atak rycerstwa pod wodzą Tankreda z również przedłożyć na ręce seniora prośbę o nadanie ziemskie. Ponieważ senior nie może
Quenelles. Mimo to nieumarli wciąż stanowią poważne zagrożenie dla królestwa. potem pozbawić lennika jego ziem, tego rodzaju supliki rzadko rozpatrywane są
Najsłynniejszym z bretonnskich nieumarłych jest bez wątpienia Czerwony Książę, przychylnie.
który w AS1454 nieomal zagarnął dla siebie całą Akwitanię. Poniósł klęskę w starciu z Posiadanie dworu to integralna część władzy szlacheckiej. Każdemu magnatowi
wojskami króla Bretonni, w bitwie na Polach Ceren. Osiem lat później powstał z grobu, towarzyszy liczna świta dworaków, schlebiając mu i przekonując o swej użyteczności, w
ponownie szerząc strach i zniszczenie w Akwitanii. W bitwie w pobliżu Lasu Chalon zabił nagrodę oczekując bogactwa, władzy lub ziemi. Niewielu dworzan służy swemu władzy z
w pojedynku księcia Akwitanii, lecz nie zdołał uniknąć kolejnej przegranej. Skrył się w altruistycznych pobudek, w większości licząc na spełnienie własnych marzeń i osiągnięcie
ostępach lasu, ale legendy mówią, że wciąż tam przebywa, planując następny atak. możliwie najlepszej pozycji w otoczeniu władcy. Szlachetni i cnotliwi rycerze wolą
trzymać się z dala od przepełnionych intrygami koterii i tłumu pochlebców, dowodząc
System feudalny swego prawa do władzy dzięki własnej sprawności i odwadze poddanych.
Obowiązujący w Bretonni ustrój polityczny jest archaicznym tworem, który dominował w Naturalnie, członkowie dworu arystokraty zajmują niższą pozycję niż on sam, co
Starym Świecie wiele wieków temu. System ten, oparty o przysięgę wierności oraz powoduje rosnącą zależność między godnością i władzą magnata a liczebnością dworu, jaki
posłuszeństwa między wasalem a seniorem, nie odwołuje się do abstrakcyjnego pojęcia go otacza. Każda osoba, która przedkłada prośbę swemu panu, może zostać zaliczona do
państwa. Mimo iż Bretonnczycy uważają się za naród co najmniej równy mieszkańcom jego dworu, a więc w przypadku mniej znacznych szlachciców do dworu zaliczają się
Imperium, nie ma formalnych podstaw, by uznać Bretonnię za coś więcej niż tylko ziemie nawet chłopi. Jednak nie mogą oni zostać dworzanami, czyli osobami, które poświęcają
zamieszkiwane przez lud pośrednio lub bezpośrednio podległy królowi. swój czas i wysiłek, aby zdobyć i utrzymać łaskę oraz zainteresowanie władcy. Z każdym
Podstawę systemu feudalnego stanowią chłopi - najliczniejsza warstwa społeczna, łaskawym słowem pana pozycja dworzanina znacznie wzrasta, zapewniając sławę,
zobowiązana do posłuszeństwa i podległości wobec stanu wyższego, czyli szlachty. Chłopi bogactwo, a nawet faktyczną władzę.
nie składają przysiąg, ponieważ wedle prawa nie mają honoru, co oznacza, że ich słowo nie
jest wiążące i nie mogliby dopełnić złożonych przysiąg. Mają jednak swoje obowiązki,
Armia
Bretonnia nie utrzymuje stałej armii zawodowej. Oznacza to, że kraj nie posiada
nałożone przez pana, który może je egzekwować z całą surowością, nawet z
regularnych oddziałów zaciężnych, w których służą żołnierze otrzymujący żołd i
wykorzystaniem fizycznego przymusu.
Rody szlacheckie są związane przysięgą lenną, składaną wobec seniora. Wasale zakwaterowanie. Zamiast tego, król zwołuje pospolite ruszenie, czyli gromadzi pod swoim
sztandarem wszystkich wasali z ich pocztami zbrojnymi.
zapewniają wsparcie militarne w zamian za opiekę. Tak zwany wyższy stan skład się z
Każdy lennik zobowiązany jest do udzielenia swemu seniorowi wsparcia militarnego
pięciu głównych warstw, którym z grubsza odpowiadają tytułu szlacheckie. Zdarza się, że
w każdym konflikcie zbrojnym. Zależność lenna przechodzi na kolejnych wasali, którzy
szlachcic posiada więcej niż jeden tytuł. W takim przypadku zwyczaj nakazuje, aby
muszą dołączyć do swego pana przed bitwą, ale z kolei mogą wezwać swoich lenników pod
tytułować osobę znaczniejszym mianem.
własny sztandar. Wielu panów ziemskich organizuje też pobór, czyli przymusowe
Na szczycie hierarchii społecznej znajduje się król. Cieszy się pełną niezależnością, co
wcielenie chłopów i wolnych zbrojnych, tworząc oddziały piechoty i łuczników. Z natury
oznacza, że nie jest związany żadnym prawem. To król ustanawia prawa, a słowo władcy
jest święte, gdy stanowi wolę króla. To prosty i skuteczny system, jednak obarczony rzeczy taka armia jest mało zorganizowana i nie posiada sztywnego łańcucha dowodzenia,
lecz bretonnska taktyka walki jest na tyle prosta i skuteczna, iż umożliwia współdziałanie
ogromnym ryzykiem w przypadku, gdy na tronie zasiada osoba niekompetentna lub
różnych grup rycerzy i piechoty.
skażona złem. Monarcha stanowi też ostatnią instancję w sprawach sądowych, a także jest
Główna słabość tego systemu ujawnia się podczas dłuższych kampanii. Rycerze i
obrońcą swych poddanych, przynajmniej w teorii, przed niesprawiedliwością szlachty,
magnaci muszą wracać na swoje ziemie, aby dopilnować rządów lub bronić własnych
nawet wymierzanej w zgodzie z prawem.
zamków, a chłopi muszą pracować na roli, gdyż w przeciwnym razie zbiory mogą okazać
Każdym z księstw rządzi udzielny władca. Na terenach mu podległych posiada
się niewystarczające. Zwykle już po miesiącu większość rycerstwa wraca do swoich
władzę równą królewskiej, choć nadal pozostaje związany przysięgą lenną z królem.
Oznacza to, że książę nie może stanąć przed trybunałem, chyba że złamie prawo zamków. Oczywiście sytuacja wygląda zupełnie inaczej, gdy walki toczą się na ich
własnych ziemiach.

72 | S t r o n a
Fantasy Skirmi sh
W przypadku obrony miejsca o istotnym znaczeniu strategicznym król lub książę najemników. W większości przypadków głównym zmartwieniem chłopa jest obawa, czy
zwykle wydziela rzeczony obszar jako osobne nadanie i powierza je znamienitemu uda mu się zebrać odpowiednio duże plony, aby wyżywić rodzinę.
rycerzowi, wynosząc go tym samym do godności markiza. Do obowiązków markiza należy Największą bolączką chłopów są podatki i różnego rodzaju powinności wobec pana.
wzniesienie umocnień (sypanie wałów ziemnych, wznoszenie fortów i umacnianie Nawet gdy zarządca uczciwie i sprawiedliwie egzekwuje pańszczyznę, chłopi rzadko kiedy
murów), powoływanie wojsk (zarządzenie poboru oraz wezwanie rycerzy lennych), a mogą całkowicie wypełnić zobowiązania i zachować odpowiednią ilość żywności dla siebie
przede wszystkim powstrzymanie zagrożenia dla danego obszaru, a przez to dla całego i rodziny. Dlatego też, jeśli prośba o miłosierdzie szlachetnego pana nie rokuje zbytnich
kraju. Zwykle takie przedsięwzięcie udaje się pierwszemu pokoleniu, lecz następcy nadziei, podatki bywają zagrabione przez łotrów i zbójów gdzieś na drodze do zamku. W
dziedzica nie zawsze dziedziczą jego sprawność w walce. Niektórzy posuwają się do tego, iż większości przypadków rycerze ruszają na kolejną wyprawę przeciw rzekomym (lub
wynajmują kompanie najemne lub grupy awanturników, które mają rozwiązać problem w prawdziwym banitom), nie domagając się rekompensaty utraconych podatków.
niebezpiecznym rejonie. Oczywiście to rozwiązanie nie może być stosowane zbyt często.
Ogólnokrajowe pospolite ruszenie może zwołać jedynie król, który zwykle czyni to w Ubocznym skutkiem tego rodzaju praktyk oraz funkcjonowania trybunałów
formie ogłoszenia wojny rycerskiej. Wzywa do walki wszystkich potomków szlachetnych wioskowych, jest powszechne przekonanie szlachty, że chłopi wiodą szczęścili, choć
rodów, aby stawili się pod sztandarem Bretonni i dowiedli swej odwagi. niezbyt zamożne, życie bez problemów, które nękają wyższe klasy społeczne. Dlatego też
Wojny domowe nawet ci rycerze, którym honor i mądrość nie pozwala na okrutne wyzyskiwanie chłopów,
rzadko czują, że powinni im pomagać.
Niezależnie od najazdów zielonoskórych i ciągłych walk z leśnymi potworami, Bretonnia
nie jest spokojną krainą. Nawiedzana jest przez zbójów, piratów, nieumarłych i Obywatele Bretonni
zwierzoludzi, a na domiar złego staje się areną zmagań między zwaśnionymi arystokratami. Przy zachowaniu wszelkich różnic pomiędzy mieszkańcami poszczególnych prowincji,
Niektórzy magnaci wolą rozstrzygać spory nie przed trybunałem, lecz na polu bitwy, choć Bretonnczycy wyróżniają się postawą, która jest uznawana za ich cechę narodową. Żyją
rzadko wybierają takie rozwiązanie w przypadku zatargu z seniorem lub rycerzem o chwilą i są z tego dumni. Nie znaczy to jednak, że wszyscy Bretonnczycy są hedonistami,
wyższej pozycji lub prawnym zwierzchnictwie. Zresztą tacy przeciwnicy i tak zwykle którzy bez końca oddają się przyjemnościom, choć większość arystokratów doskonale
okazują się zbyt silni, aby wszczynać z nimi wojnę. pasuje do tego wizerunku. Oznacza to raczej, że dla przeciętnego Bretonnczyka liczy się to,
W tradycji rycerskiej istnieje pojęcie słusznej wojny, uzasadnionej jedynie w trzech co robi w danej chwili, a nie rozpamiętywanie przeszłości lub martwienie się o to, co
przypadkach. Pierwszym jest próba odzyskania zagrabionych ziem. Drugi to ukaranie lub przyniesie przyszłość. Trzeba wykorzystać łaskę bogów i możliwie najlepiej przeżyć każdy
powstrzymanie zdrajcy. Co prawda, senior zdrajcy sam powinien wymierzyć mu dzień. Rzemieślnik może poświęcić cały czas na udoskonalanie dzieła swych rąk. Rycerz
sprawiedliwość, ale podjąć się tego może dowolny szlachcic. Ostatnim uzasadnionym nieustannie stara się, by każda czynność, słowo i gest potwierdzały jego prawość i nie
powodem wszczęcia wojny jest obrona honoru i czci własnej rodziny. okryły go hańbą. Chłop skupia się na uprawie pola, by mieć z czego żyć przez następny
Konszachty z Chaosem lub zielonoskórymi są traktowane jako zdrada stanu, a tego dzień. Nie ma czasu na zastanawianie się, co przyniesie przyszłość.
rodzaju oskarżenia często stawały się pretekstem do zbrojnej napaści. Kradzież ziemi nigdy Bretonnska arystokracja charakteryzuje się dość nonszalanckim stosunkiem wobec
nie ulega przedawnieniu, a ofiara grabieżcy może zbierać wojsko i do skutku próbować otaczającego kraj zagrożenia, który może wynikać ze stosunkowego spokoju i dobrobytu.
odzyskać swoje dziedzictwo. Obraza honoru bywa często nadużywanym powodem sporu, Bardziej prawdopodobne jednak, że ta właśnie obojętność jest znamieniem Chaosu. Klasy
nawet z tak błahych powodów jak wskazanie niewłaściwego miejsca przy stole podczas rządzące tą krainą są przeżarte korupcją i zepsuciem, ślepe na wyraźne oznaki rozkładu. Po
uczty. Zdarza się, że tego rodzaju urazy bywają początkiem wielopokoleniowych waśni i zalanych gnojem i błotem ulicach paradują uszminkowani fircykowie w swoich
zatargów, gdy działanie jednej ze stron dostarcza argumentów do zbrojnej reakcji strony ozdobnych strojach. Wielkie damy siedzą w lśniących karetach jak lalki, przystrojone w
drugiej. klejnoty i wysokie, białe peruki. Pod warstwą szminki i pudru ukrywają znamiona po ospie
Najbardziej honorowi i szlachetni z rycerzy ruszają na wojnę tylko w przypadku albo jeszcze gorsze zeszpecenia. Skaza Chaosu jest w Bretonni niezbyt oczywista tylko
ujawnienia zdrajcy i udowodnienia jego winy. Inni - pozbawieni skrupułów - mogą dlatego, że obywatele pozostają na nią obojętni, nie dowierzając lub nie chcąc
wykorzystać awanturników i podżegaczy przeciwko rywalom w sporze o ziemie lub zaakceptować wynikających z tego strasznych konsekwencji. Wolą ukrywać swój strach
zabiegając o względy seniora. pod warstwą pudru i ekstrawaganckimi strojami.
Rody kupieckie Wśród ludności Bretonni można wyróżnić dwie klasy: arystokrację i chłopstwo. Jest
to podział uświęcony prawem, które odmiennie traktuje przedstawicieli obu warstw.
W społeczeństwie bretonnskim kupcy zajmują dość osobliwą pozycję. Niemal wszyscy
Pomysł, że wszyscy ludzie są sobie równie, to dla przeciętnego Bretonnczyka herezja.
należą do stanu niższego, ponieważ jedynie nieliczni szlachcice decydują się szargać własną
Miejsce urodzenia określa przynależność do danej klasy, a wszelka droga awansu
reputację tak hańbiącym zajęciem jak handel. Najbogatsi kupcy są niekiedy bardziej
zamożni od arystokratów, których zaopatrują w towary. Jak w przypadku większości społecznego jest praktycznie zamknięta. Za szlachcica uważa się osobę, której wszyscy
cywilizowanych krajów, handel to gałąź gospodarki o istotnym znaczeniu dla całej krainy, przodkowie od co najmniej pięciu pokoleń należeli do rodów arystokratycznych. Imiona i
drzewo genealogiczne każdego rodu są zapisywane w Kronikach Przodków. Aby
nie tylko w zakresie transportu produktów między księstwami, ale także w wymianie
udowodnić szlacheckie pochodzenie, wystarczy zatem wskazać odpowiednie zapisy w
towarów z krajami ościennymi. Prowadzi to do niebezpiecznej sytuacji, gdy działania
owych kronikach. Natomiast ktokolwiek inny, także bękart szlachcica, należy do plebsu.
rodów kupieckich mogłyby wywołać poważne zagrożenia dla pozycji arystokratów.
Ponieważ chłop nie może dziedziczyć ziemi, raczej nie zdarzają się mezalianse,
Jako przedstawiciele stanu niższego, kupców obowiązują wszystkie prawa odnoszące
przynajmniej w przypadku szlachty osiadłej, która posiada ziemię i zamki.
się do chłopów. Teoretycznie, mogliby zostać zmuszeni do przekazania niemal całego
dochodu do skarbca lokalnego władyki. Jednakże tradycyjne prawa Bretonni odnoszą się Sztywny podział społeczny wywiera wpływ na niemal wszystkie dziedziny życia w
Bretonni, co jest wielokrotnie podkreślane i szczegółowo opisywane w odpowiednich
raczej do uprawy ziemi i rzemiosła, więc dochody z handlu są pomijane, ponieważ kupiec
podrozdziałach, jednak można wyróżnić podstawową zależność.
nie wyrabia żadnych towarów. W utrzymaniu takiego stanu pomaga typowy dla Bretonni
Społeczność Bretonni opiera się na hierarchii feudalnej. Chłopi służą swemu panu,
konserwatyzm oraz zasilanie kufrów dworzan i magnatów, którzy dość szybko
który w zamian otacza ich opieką i stoi na straży prawa. Struktura feudalna zakłada jednak
zorientowali się, że otrzymują znacznie większe wpływy z łapówek niż zapewniłyby im
zależność od seniora, więc dość często zdarza się, że szlachcic ma także zobowiązania
podatki. Do tego dochodzi świadomość, że obciążenie kupców wysokimi podatkami
wobec własnego władcy. Tego rodzaju powinności uznawane są za ważniejsze od
zmniejszyłoby wpływy z handlu, a w efekcie uszczupliłoby majątek klasy panującej.
Rozumiejąc znaczenie przychylności magnatów dla rozwoju handlu, wielu kupców zobowiązań wobec poddanych.
Pojęcie stanu niższego potwierdza powszechne wśród bretonnskie szlachty
regularnie przekazuje prezenty arystokratom. Przybierając pozę pokornego oddania i
przekonanie o własnej wyższości wobec chłopów. Wyjątki są niezwykle rzadkie. Wielu
uznania wyższości szlachty nad nędznym stanem kupieckim, na specjalnej audiencji
chłopów postrzega arystokratów jako ludzi lepszych i mądrzejszych, lecz z pewnością nie
wręczają dowód swego posłuszeństwa i wierności, zwykle w formie drogocennych
jest to przekonanie tak powszechne, jak w przypadku wysokiej samooceny szlachty.
przedmiotów. Jeśli szlachcic nie jest zbyt zamożny, natomiast bardziej potrzebuje
Szlachcic może zostać pozbawiony tytułu i herbu z rozkazu króla lub Czarodziejki.
praktycznych towarów, kupiec oferuje możliwość odkupienia daru za pokaźną kwotę w
Hańba spada także na wszystkich potomków szlachcica, zatem nie są to przypadki częste.
gotówce. Oczywiście, w takim przypadku spotkanie jest bardziej dyskretne.
Większość kupców zgadza się na takie warunki, rozumiejąc, że zburzenie lub Istnieje także możliwość podniesienia chłopa do stanu wyższego, ale tylko za obopólną
zgodą króla i Czarodziejki. Teolodzy twierdzą, że Pani z Jeziora może nobilitować dowolną
naruszenie istniejącego porządku społecznego odbiłoby się niekorzystnie na handlu.
osobę, jednak jak dotąd nikt nie otrzymał takiego błogosławieństwa bogini.
Niektórzy wybierają inne metody poprawienia własnej pozycji lub zwiększenia wpływów.
W historii Bretonni odnotowano zaledwie trzy przypadki podniesienia chłopa do
Popularnym rozwiązaniem jest związek małżeński, szczególnie z młodszymi potomkami
godności szlacheckiej. Jednak według prawa i tradycji potomkowie tak wyróżnionego
rodu szlacheckiego, dla których jest to opłacalna wymiana mało znaczącej pozycji na
chłopa nie mogą być szlachcicami, ponieważ ich przodkowie (do pięciu pokoleń wstecz)
wymierny majątek. Taki związek pomaga w zacieśnieniu więzi między rodem kupieckim i
szlacheckim. Kupiec wspiera finansowo swych szlacheckich krewnych, podczas gdy nie wywodzili się ze stanu wyższego. Jeśli nie zostaną więc nagrodzeni szlachectwem z
szlachta zapewnia prawne i polityczne poparcia dla działalności kupieckiej. rozkazu króla lub Czarodziejki, linia szlachecka wygasa. Tak też się stało w trzech
dotychczasowych przypadkach. Wszystkie obecnie istniejące w Bretonni rody szlacheckie
W większości domów kupieckich należący do nich członkowie zobowiązani są do
potrafią prześledzić swoje pochodzenie wstecz aż do czasów założenia królestwa. Nie
prowadzenia między sobą wymiany handlowej na korzystnych dla obu stron warunkach,
zachowały się jednak żadne zapisy sprzed epoki Gillesa Zjednoczyciela.
natomiast z kontrahentami zewnętrznymi mają ustalać takie warunki, której niemal
Synowie szlacheckich rodów, zgodnie z tradycją, powinni wstąpić w szeregi
uniemożliwią osiągnięcie zysku przez drugą stronę. Prowadzi to do tworzenia stref
rycerstwa i przeważająca większość tak czyni. Szlachcianki nie mogą zostać rycerzami, a
wyłączności handlowej w danym mieście, porcie, a nawet na terenie całego księstwa.
Niekiedy przybiera to formę monopolizacji handlu danym towarem na obszarze krainy. ich powinnością jest opieka nad rezydencją rycerza oraz oczywiście urodzenie dziedzica.
Różnice w traktowaniu mężczyzn i kobiet to kolejny ważny aspekt życia społecznego
Stany nizsze Bretonni, choć wynika to raczej z tradycji i obyczajów, a w mniejszym stopniu
O ile kupcy tylko oficjalnie nie mają wpływu na politykę królestwa, o tyle chłopi podyktowane jest nakazami prawa. Mężczyźni powinni w każdej sytuacji okazywać
faktycznie nie sprawują żadnej władzy ani kontroli. Wieśniaków nie stać na łapówki i kobiecie uprzejmość. Obraza niewiasty to karygodne naruszenie etykiety, a przestępstwa
prezenty dla arystokracji, ani na ochronę własnych interesów przez opłacanie ochroniarzy i wobec płci pięknej traktowane są z niemal przesadną surowością. Dobre obyczaje nakazują

73 | S t r o n a
Warheim
mężczyźnie wstawać, gdy kobieta wchodzi do pomieszczenia i przepuszczać ją przodem. również pod uprawę. Linia brzegowa i wybrzeże należą do najpiękniejszych w całej
Jedynie na schodach powinien iść pierwszy, podając damie pomocną dłoń. Kobiety jako Bretonni, z licznymi piaszczystymi plażami i niewielkimi, ocienionymi zatokami. Jednak
pierwsze otrzymują posiłek, a w zajazdach i karczmach zwykle dostają najlepsze pokoje. brak szerszych zatok oraz płytkie wody przybrzeżne uniemożliwiają budowę większych
Oczywiście tego rodzaju kurtuazja dotyczy przedstawicieli tej samej klasy społecznej, portów. Jedynymi osadami na wybrzeżu są zatem niewielkie wioski rybackie, z których
przede wszystkim rycerstwa i stanu wyższego. Szlachetnie urodzeni nie muszą okazywać często korzystają przemytnicy.
uprzejmości wobec prostych chłopek, choć niektórzy tak czynią, twierdząc, że nic nie Obszar księstwa jest w większości równinny, bez dużych rzek, dolin ani wysokich
usprawiedliwia braku dobrych manier. Jest to traktowane jako przejaw wielkoduszności i wzgórz, które mogłyby stanowić dobre miejsca do obrony. Z tego względu nie ma tu
prawości charakteru, oczywiście dopóki nie przekracza granic dobrego smaku. wielkich miast, a nawet stolica Akwitanii to zaledwie średniej wielkości zamek, swoją
Mimo całej uprzejmości i szarmanckiego traktowania ze strony mężczyzn, kobiety pozycję społeczną zawdzięczający wyłącznie obecności książęcego dworu.
podlegają tradycyjnym ograniczeniom, których złamanie może oznaczać społeczny Można powiedzieć, że wielkość tutejszych miast zależy przede wszystkim od
ostracyzm. Kobiety nie mogą dziedziczyć majątku, prowadzić działalności zarobkowej, bogactwa i znaczenia danego rodu szlacheckiego. Niezbyt liczni magnaci akwitańscy
podróżować samotnie lub bez eskorty mężczyzny, a nawet wykonywać niektórych stwarzają korzystne warunki do rozbudowy osad wokół swoich zamków, licząc na wyższe
zawodów. Szacunek dla płci pięknej jest więc maską, pod którą kryją się żelazne i wpływy z podatków. Działa to również w drugą stronę. Wraz z upadkiem znaczenia rodu
uświęcone prawem oraz tradycją rządy mężczyzn. Jedynym wyjątkiem jest kult Pani z okoliczne osady biednieją i podupadają. Niektóre miasta Akwitanii są nawet w połowie
Jeziora oraz szacunek, jakim darzy się Panny Graala. opuszczone i zrujnowane. Jako pierwsze niszczeją drewniane i kryte strzechą chłopskie
Znacząca większość kobiet godzi się ze swoją pozycją, uznając powyższe ograniczenia chałupy, natomiast murowane rezydencje szlachty często jeszcze przez wiele lat straszą
za słuszne i zgodne z nakazami tradycji. Niektóre jednak próbują się buntować wobec pustymi oczodołami okien.
rygorów patriarchalnego społeczeństwa, szukając szczęścia w armii lub handlu. Nie jest to Podobne zjawisko można zaobserwować we wciąż zamieszkanych zamkach.
łatwe, gdyż jak wspomniano, niektóre zawody są dla nich niedostępne. Jedynym Niekorzystne pod względem obronności ukształtowanie terenu, zmusiło arystokrację
rozwiązaniem jest ucieczka do innych krain lub podszywanie się pod mężczyznę. Trudno Akwitanii do zaufania wytrzymałości i grubości zamkowych murów. Dawne fortyfikacje,
oszacować skalę tego procederu, ale przynajmniej raz na kilka miesięcy w jednym z księstw pozostałości z bardziej niebezpiecznych czasów, murszeją i niszczeją pod wpływem deszczu
wybucha skandal, gdy na polu bitwy okazuje się, że poległym rycerzem była kobieta. i wiatru, porzucane przez kolejnych władców, gdy wymagające regularnych i kosztownych
Na szczycie hierarchii stoi król. Bretonni dzieli się na czternaście księstw rządzonych napraw kamieniarskich długie mury i wysokie baszty przestają być użyteczne i stają się
przez diuków. Są to: Akwitania, Artois, Bastonne, Bordeleaux, Brionne, Carcassonne, wyłącznie ciężarem finansowym.
Couronne, Gisoreux, L’Amguille, Lyonesse, Montfort, Mousillon, Parravon oraz Quenelles. Opustoszałe komnaty i budynki często stają się siedliskiem złych duchów, zwanych
Gród Mousillon jest przeklęty, a całe księstwo powoli popada w ruinę. Wiele z jego ziem złudnikami, co powstrzymuje złodziei i szabrowników przed okradaniem opuszczonych
zostało przejętych przez Lyonesse. domów. Jednocześnie jest to źródło licznych legend i opowieści o nawiedzonych zamkach.
Poniżej diuków znajdują się earlowie i baronowie. Król, diukowie, earlowie i Położenie geograficzne i brak naturalnych zagrożeń sprawiają, iż tutejsi rycerze i
baronowie są seniorami pewnej liczby rycerzy należących do pomniejszej szlachty. Każdy wielmoże z wielką chęcią walczą między sobą. Arystokraci zgodnie twierdzą, iż bronią
rycerz, wliczając w to wyższą szlachtę, dysponuje pewnym pocztem do którego rekrutuje przekonań i honoru, jednak nie zmienia to obrazu wewnętrznej polityki księstwa,
najlepszych wojowników ze swoim ziem. Biedni rycerze muszą organizować zaciąg wśród przepełnionej intrygami i waśniami, rozstrzyganymi poprzez pojedynki lub krwawe wojny
chłopstwa. W zamian za służbę w armii, chłop może otrzymać od rycerza niewielki między szlacheckimi rodami. Akwitańczycy mają opinię upartych i porywczych, a tutejsi
kawałek ziemi pod uprawę. W czasie wojny każdy z chłopów może zostać wcielony do rycerze należą do najbardziej znanych (nie zawsze z dobrej strony) w całej Bretonni.
armii w ramach pospolitego ruszenia. Główny ciężar działań wojennych spoczywa jednak Wielu mieszkańców opuszcza ziemie Akwitanii, uciekając przed zemstą
na rycerzach. potężniejszego wroga lub przed książęcą sprawiedliwością. Inni próbują zaznać chwały we
W Bretonni nie rozwinęła się jeszcze klasa średnia, przynajmniej nie w takim stopniu względnie bezpiecznym starciu z dzikimi stworami, których w Akwitanii nie ma zbyt
jak w Imperium. Nie ma zatem grupy społecznej, która utrzymywałaby szlachtę w ryzach. wiele. Rozumnie zakładają, że w takim przypadku przynajmniej nikt nie będzie ślubował
Choć system feudalny powinien sprzyjać zarówno arystokracji, jak i pospólstwu, biednym przeciw nim krwawej zemsty do trzeciego pokolenia naprzód. Zdarzają się i tacy, którzy
chłopom trudno jest dostrzec jakieś korzyści dla siebie. Bretonni to dwa różne światy: jeden odchodzą po prostu zmęczeni ciągłymi sporami i waśniami, wszystkimi tymi
ze wspaniałymi zamkami i ucztami, a drugi nędzny i nękany głodem. zadawnionymi urazami, których początków nikt już nie pamięta.
W życiu politycznym na dworze księcia dominują zawiłe intrygi i rozgrywki między
Religia poszczególnymi rodami szlacheckimi. Nowy władca, pomimo najszczerszych chęci, nie
Podobnie jak Imperium, Bretonnia to kraina ukształtowana przez religię. O ile jednak w zdołał załagodzić wszystkich zadawnionych sporów, a wręcz przeciwnie, niektóre z nich
państwie nad Reikiem i Talabeckiem dominuje Kult Sigmara Młotodzierżcy, wśród jedynie podsycił. Trzeba przyznać, że udało mu się zażegnać niektóre waśnie, jednak nie
potomków Gillesa prawdziwą miłością darzy się Panią z Jeziora. Istnieją zasadnicze różnice ma czasu wszystkich rozwiązywać osobiście, a wydaje się, że jedynie książęcy autorytet,
między tymi dwoma wyznaniami. Fundamentem Kultu Sigmara jest jedność wszystkich pozycja i osobiste zaangażowanie mogą pogodzić poróżnionych rycerzy.
obywateli Imperium, podczas gdy wiara w Panią z Jeziora to niemal wyłącznie domena Błękit i żółć/złoto są od wieków tradycyjnymi barwami herbowymi używanymi
arystokracji. Według podań Sigmar był człowiekiem, który dostąpił boskości. Jest więc przez arystokrację Akwitanii.
symbolem, z którym łatwo się utożsamiać. Natomiast tajemnicza Pani z Jeziora zawsze
budziła szacunek i lęk. Nie pomaga w tym niepokojąca praktyka porywania przez Panny Artois
Graala wszystkich dzieci, które przed ukończeniem trzeciego roku życia przejawiły oznaki Tereny księstwa Artois niemal w całości pokrywa gęsty i tajemniczy Las Arden. Jedynie na
talentu magicznego. Można więc powiedzieć, że powszechny Kult Pani z Jeziora wywiera zachodzie niewielki pas równiny nadaje się pod uprawę. Tam też mieszka większość
silny, choć nie zawsze pozytywny wpływ na życie duchowe Bretonnczyków. populacji, choć i w kniei można znaleźć ludzkie osady. Swoje siedziby mają tam myśliwi,
Pradawne plemiona Bretonów czciły wielu bogów. Na wschodzie, w górach, drwale i węglarze, a w odosobnionych strażnicach i fortach można spotkać traperów oraz
szczególną czcią otaczano Taala. W księstwach Montfort, Quenelles i Parravon nadal jest to zbrojnych pachołków miejscowych wielmożów. Każda z osad jest silnie ufortyfikowana,
oficjalna religia. Wojownicy z położonych na południu Brionne i Carcassonne, a także otoczona palisadą, ziemnym nasypem i głębokim rowem najeżonym ostrymi palami.
mieszkańcy Akwitanii, okazują wielką cześć wojowniczej bogini Myrmidii. Wśród Wejścia do większych osad strzeże kamienna strażnica lub zamek rycerza. Chłopi zajmują
plemion Bretonnów powszechne było czczenie duchów ziemi. Można je było zobaczyć o się głównie hodowlą zwierząt, gdyż na leśnych polanach nie można uprawiać zboża, a poza
zmierzchu i o świcie, gdy zwiewne i na wpół widzialne, wędrowały wśród mgieł. tym w razie napaści stado można zagnać w obręb umocnień wioski.
Powiadano, że rządziła nimi potężna królowa, która ponad wszystko ukochała ziemie Artois to niezbyt bezpieczny obszar, a najważniejszym zagrożeniem nie są bynajmniej
Bretonnów, a zwłaszcza liczne rzeki i jeziora. Z tego powodu zwano ją Panią z Jeziora. drapieżne zwierzęta. Leśne osady nękają częste napaści zbrojnych stad zwierzoludzi.
Każdy bretonnski wojownik mógł zanosić modły do bogini, by dała mu siły i męstwo do Tereny w obrębie puszczy często przyznawane są młodszym synom tutejszych rodów
obrony swojej ojczyzny. szlacheckich. W ten sposób władcy Artois liczyli na stworzenie łańcuchów zamków, które
Odkąd Gilles le Breton ujrzał Panią z Jeziora, stała się ona główna boginią bretonnskiej powstrzymywałyby mroczne siły z głębi kniei. Jednakże te wysiłki na niewiele się zdają, a
szlachty. Ucieleśnia ziemię Bretonni, a także ideały, na których oparto królestwo. opuszczone i zrujnowane wioski to powszechny widok we wschodnich regionach
Chłopstwo czci Panią z Jeziora, ale w znacznie mniejszym stopniu. Chętniej oddają cześć księstwa.
bogom bardziej przystającym do ich trybu życia. Najbardziej popularny jest kult boga Las Arden stanowi ostoję dla licznych stad zwierzoludzi. Jednak na terenie Artois
natury Taala i jego żony, bogini-matki Rhyi. Chłopi modlą się także do Shallyi, by uniknąć można spotkać także inne istoty dotknięte skazą Chaosu. Wiele wiosek zostało
ospy i innych plag. Mieszkańcy terenów nadmorskich składają ofiary w hołdzie spustoszonych przez bandy mutantów, którzy często ukrywają swoją przypadłość i
Mannanowi, bóstwu morza. W miastach, nękanych plagą przestępczości i nędzy, istnieje zdradziecko atakują własnych krewnych i dotychczasowych przyjaciół. Duża liczba
wiele sekretnych świątyń boga Ranalda - oraz wielu innych, bardziej mrocznych bóstw. przypadków mutacji dała początek przypuszczeniom, iż gdzieś na terenie Artois znajduje
Choć rycerze nie lekceważą starszych bogów, ich życie poświęcone jest obronie i służbie się miejsce skażone niezwykłą mocą Chaosu. Jeśli komuś uda się odnaleźć i zniszczyć
Pani z Jeziora. źródło skażenia, z pewnością okryje się wielką sławą.
Mieszkańcy zachodnich rejonów Artois przypominają swoich sąsiadów z Lyonesse i
Ksiestwa Bretonni L’Anguille. Rzadko deklarują przywiązanie do rodzinnych stron i lubią podkreślać, iż czują
Bretonnia to piękny kraj, bogaty w żyzne ziemie i wspaniałe krajobrazy. Zielone pola i się raczej Bretonnczykami niż poddanymi księcia Artois. Młodzi potomkowie szlacheckich
rozległe knieje sąsiadują z majestatycznymi górami i wesoło szemrzącymi strumieniami. rodów są wręcz zachęcani do odbywania dalekich podróży, niekiedy nawet w odległe
Lecz podobnie jak w innych krainach Starego Świata, pod maską piękna i urokliwości kryją rejony Starego Świata.
się mroczne tajemnice, haniebne zbrodnie i zwykłe, codzienne podłości. Mieszkańcy leśnych osad do pewnego stopnia podzielają tę opinię, gdyż również nie

Akwitania czują się poddanymi księcia Artois. Tak naprawdę wielu z nich nawet nie wie, że ktoś taki
istnieje. Nawet w wioskach położonych przy głównych traktach rzadko można spotkać
Na południe od rzeki Morceaux i Lasu Chalon rozciągają się pola uprawne Akwitanii. podróżnych, a mieszkańcy niektórych osad założonych w głębi puszczy nigdy nie widzieli
Nieliczne, rozsiane po całej krainie wzgórza mają na tyle łagodne zbocza, że nadają się nikogo spoza swojej wioski. Nie należy się więc dziwić, że sam pomysł opuszczenia osady

74 | S t r o n a
Fantasy Skirmi sh
jest traktowany jako przejaw szaleństwa graniczącego z samobójstwem. Bardziej przesądni Od północy księstwo graniczy z przeklętym Mousillon. U ujścia Grismarie z
chłopi wyprawiają takiej osobie pogrzeb za życia, a jeśli nawet wróci w rodzinne strony, nadbrzeżnych wzgórz rozciąga się widok na nadmorskie bagna i trzęsawiska, jednak dalej
zostanie uznana za ożywionego złą magią potwora w ludzkiej skórze. Rycerze i posiadacze w górę rzeki teren się wyrównuje, a wzgórza Mousillon zaczynają dominować nad
ziemscy w mniejszym stopniu podzielają te przesądy, gdyż przynajmniej raz do roku równinami Bordeleaux. Tak więc, niemal połowę granicy stanowi jedynie rzeka Grismarie,
wybierają się na książęcy dwór, aby zdać sprawozdanie z sytuacji w Ardenie. Można jednak względnie łatwa do sforsowania dla rozmaitych potworów z Mousillon. Najczęściej spotyka
przyjąć, że prości mieszkańcy leśnych osad niewiele wiedzą o świecie położonym poza się ożywieńców, lecz równie poważnym utrapieniem są banici, zwierzoludzie i różne
krawędzią palisady. bestie Chaosu. Z tego powodu rzeka nie jest zbyt często wykorzystywana jako droga
Mieszkańcy zachodnich rejonów Artois często i dużo podróżują, zgodnie z transportu, szczególnie w dolnym biegu, blisko ujścia.
obowiązującą w księstwie tradycją. Można nawet przypuszczać, iż większość wędrowców Cechą charakterystyczną regionu jest szczególna popularność kultu Mannana.
na bretonnskich szlakach pochodzi właśnie stąd. Znacznie rzadziej spotyka się przybyszy ze Chociaż cześć Panu Morskich Odmętów oddają żeglarze z całego Starego Świata,
wschodniego Artois, a zwykle są to ludzie, którzy nie byli już w stanie wytrzymać życia w mieszkańcy Bordeleaux wykazują pod tym względem niezwykłą żarliwość. Nawet tutejsi
wiosce otoczonej niegościnnym i złowrogim lasem. rycerze często składają mu ofiary, twierdząc, że władza Pani z Jeziora kończy się tam, gdzie
Tradycyjnymi kolorami herbowymi księstwa Artois są czerwień i biel/srebro. woda zaczyna mieć słony smak.
Żeglarskie tradycje i zależność od darów morza są przyczyną pewnego rozłamu wśród
Bastonne arystokracji Bordeleaux. Panowie włości położonych w głębi lądu zachowują się podobnie
Księstwo Bastonne to kraina malownicza i urzekająca. Od północy ogranicza ją rzeka jak szlachta z innych księstw, przede wszystkim zajmują się uprawą ziemi i oddając cześć
Grismarie, zaś od południa rzeka Morceaux oraz Las Chalon. Zachodnie tereny to w Pani z Jeziora. Natomiast lordowie z wybrzeża wyznają wiarę w Mannana, a ich głównym
większości nizinne tereny rolnicze, a na wschodzie wypasa się stada owiec i bydła, oprócz źródłem utrzymania jest rybołówstwo i zyski płynące z przywilejów handlowych w
południowego regionu, gdzie na teren księstwa nachodzi kraniec Masywu Orków. portach. Często zdarza się, że potomkowie szlacheckiego rodu zamiast wyruszyć na
Tam właśnie leży osławiona Czarna Rozpadlina, ciągnąca się na wschód niemal aż do rycerską wędrówkę zaciągają się na statek. W efekcie prowadzi to do niezrozumienia
granicy z Quenelles. U styku Masywu Orków i Lasu Chalon kotlina ma blisko dwieście pomiędzy przedstawicielami obu grup szlachty, choć trudno tu mówić o konflikcie
metrów szerokości i nie sposób dojrzeć jej dna. Czarna Rozpadlina wydaje się prowadzić w obyczajów czy wrogości.
głąb Lasu Chalon, lecz gęste poszycie uniemożliwia zbadanie jej dalszego biegu, zaś Tradycyjnymi kolorami herbowymi księstwa Bordeleaux są błękit i żółć/złoto.
poszukiwania podejmowane od strony lasu okazały się nieskuteczne.
Nazwa rozpadliny pochodzi od ciemnych mgieł, które często się nad nią unoszą, Brionne
niezwykle zimnych nawet w środku upalnego lata. Na szczęście z dala od kotliny wiatr Brionne to spokojne księstwo, chronione ze wszystkich stron przez potężnych sąsiadów.
rozwiewa lodowate opary, zaś nawet znani z porywów szaleństwa bretonnscy rycerze mają Od południa księstwo Carcassone zapewnia ochronę przed atakami zielonoskórych z gór
na tyle rozsądku, aby nie wznosić zamków na krawędzi przeklętego obszaru. Olbrzymim Irrana. Od wschodu Quenelles stanowi barierę dla orków z Masywu oraz tajemniczej magii
zagrożeniem w tej okolicy są ataki zwierzoludzi, które niekiedy zapuszczają się daleko poza z Athel Loren. Zaś od północy Akwitania przyjmuje na siebie większość ataków
swoje siedziby. zwierzoludzi z Lasu Chalon. Nawet morze wydaje się łaskawsze dla Brionnczyków niż dla
Mimo niewątpliwych zagrożeń, jakie stwarza bliskość Czarnej Rozpadliny, ma to mieszkańców pozostałych księstw.
pewne zalety, gdy powstrzymuje orki żyjące w pobliskim Masywie Orków przed Większość obszaru Brionne pokrywają pola uprawne, oprócz niewielkich pastwisk na
przypuszczeniem ataków na ludzkie osiedla na pogórzu Bastonne. Z jej bliskości korzystają południu i wschodzie. Krótki odcinek wybrzeża obfituje zarówno w typowe dla Bretonni
także wioski położone wysoko w górach, a przede wszystkim ich władca, baron Lothar, wysokie klify, jak i łagodne, złociste plaże. U ujścia rzeki Brienne naturalna zatoka stanowi
zwany Czujnym. Jako markiz bardzo poważnie traktuje swoje obowiązki, stąd zresztą wziął doskonałe miejsce do założenie portu. To tutaj, w mieście pięknym niczym klejnot w
się przydomek barona, gdyż rycerz często i bez wahania prowadzi działania zaczepne srebrnej koronie, zgodnie z nadużywanym przez poetów wersem dawnej pieśni, swoją
wobec gnieżdżących się w okolicy plemion zielonoskórych. Dzięki Czarnej Rozpadlinie, siedzibę mają książęta z Brionne.
która oddziela ziemie markiza od reszty Bastonne, baron Lothar zachowuje niezależność i Inne miasta wznoszone są na wzór stolicy, czyli raczej z myślą o walorach
sprawuje kontrolę na południowym obszarem księstwa. estetycznych niż o względach praktycznych lub obronnych. Wiele szlacheckich zamków
Na terenie Lasu Chalon nie ma zbyt wielu ludzkich osad, przynajmniej po stronie wspaniale komponuje się z krajobrazem, aczkolwiek wznoszą się w trudno dostępnych
Bastonne. Co jakiś czas na krawędzi puszczy powstają silnie ufortyfikowane wioski, ale miejscach lub nie spełniają swych funkcji militarnych. Pałace Brionne mają duże okna i
zwykle pustoszeją już po kilku latach, a niełatwo jest znaleźć nowych osadników, którzy przestronne komnaty, które lepiej nadają się do wystawiania koncertów trubadurów niż
zasiedlą opuszczone tereny. Zresztą trudno się dziwić. W kniei grasują nie tylko prowadzenia obrony. Liczne wieżyczki niekiedy nie mają w ogóle tarasów, a jeśli już, to są
zwierzoludzie i ożywieńcy, ale także ożywione mocą nekromantów nieumarte minotaury i one tak kruche, że nie nadają się nawet dla łuczników, nie mówiąc już o katapultach.
centigory, które często przypuszczają ataki na tereny położone na północ od lasu. W Brionne nawet wioski wyglądają malowniczo, mimo oporu miejscowej ludności,
Bastonnczycy lubią myśleć o swojej ojczyźnie jako o sercu Bretonni. Są przecież która wolałaby raczej normalnie żyć, nawet jeśli oznaczałoby to brud i niezbyt urokliwe
potomkami Gillesa Zjednoczyciela, a samo księstwo znajduje się niemal w centrum kraju. zapachu. Niestety, umiłowanie piękna rzadko idzie w parze z praktycznością i wymogami
Mieszkańcy Bastonne są bardzo dumni i otwarcie chlubią się pochodzeniem od pierwszego codziennego życia. Niektórzy arystokraci potrafili nieraz burzyć domy w osadzie, a potem
króla krainy. Także uwielbienie bastonnczyków dla Pani z Jeziora nie ma sobie równego w wznosić je na nowo według swojej wizji sielskiej wioski. Zdarzało się nawet, iż zakazywali
całej Bretonni. Co dziwne, wyznawcami bogini są nie tylko rycerze i arystokracja, ale także wszelkich czynności, które mogłyby zabrudzić domostwa w wiosce, a skrajnym
chłopi. Do przesady podkreślają zalety, które w ich opinii wyróżniają wszystkich przypadkiem było wprowadzenie nakazu mycia się przed wkroczeniem na jej teren.
Bretonnczyków spośród innych ludów Starego Świata. Są to odwaga i honor, w których Nietrudno zgadnąć, że dla większości chłopów tego rodzaju zarządzenia okazywały się
oczywiście przodują Bastonnczycy. Taka postawa często staje się powodem butnego, niemożliwe do spełnienia, więc uciekali do innych księstw, albo w lesie czy po drugiej
aroganckiego i pełnego pychy zachowania tutejszych wielmożów. stronie pobliskiego wzgórza, z dala od pańskiego wzroku, budowali drugą wioskę, która
Jest to również główna motywacja Bastonnczyków do podejmowania dalekich może była i brzydsza, ale dało się w niej żyć. Brionne usiane pięknymi, niezamieszkałymi
wypraw i podróży. Pragną udowodnić wszystkim innym, iż Bretonnczycy są najlepszymi osadami, którymi miejscowi władykowie chwalą się przed przyjezdnymi.
wojownikami na świecie. Większość własnymi czynami dowodzi swej wyższości, są jednak W zastępstwie potworów, które prawie nie występują na ziemiach księstwa,
i tacy, którzy zadowalają się umniejszaniem zasług innych osób, sami nie dokonując utrapieniem Brionne są choroby. Mimo wielu uczonych ksiąg spisanych przez książęcych
niczego chwalebnego. medyków, nikt nie potrafi powiedzieć, w jaki sposób wybuchają nowe ogniska zarazy. Co
Spośród Bastonnczyków wywodzi się nadzwyczaj duża liczba rycerzy Graala, a liczba roku gdzieś w Brionne kolejna plaga dziesiątkuje zarówno szlachtę, jak i chłopstwo, a
heretyków i wyznawców Chaosu jest tu mniejsza niż w innych księstwach. Niestety honor potem wygasa równie gwałtownie, jak się pojawiła, bez wyraźnej przyczyny. Nie zawsze
i duma rzadko idą w parze ze sprytem i rozwagą, stąd też większość rycerzy z Bastonne nie udaje się wykryć źródło choroby, a zdarzają się przypadki samosądów lub wieszania
potrafi zrozumieć, a tym bardziej zgodzić się na taktykę bardziej wyrafinowaną niż szarża z kultystów i podżegaczy odpowiedzialnych za rozsiewanie zarazy. Nierzadko były to
rycerskim zawołaniem na ustach. Mimo iż bastonnscy rycerze chlubią się szlachetnością i niewinne osoby, które po prostu skupiły na sobie gniew sąsiadów lub lokalnego wielmoży.
nieskalanym honorem, ich zarządcy, sędziowie i namiestnicy nie prezentują równie Brionnczycy mawiają, że każdy z nich to urodzony poeta, jednak mieszkańcy
niezłomnej postawy, a w większości są przekupni, chciwi i żądni władzy. Zdarzają się pozostałych księstw twierdzą, że każdemu Brionnczykowi tylko wydaje się, że jest
wśród nich nawet kultyści Chaosu i pospolici zbrodniarze. Księstwo tonie w niegodziwości natchnionym wierszokletą. Niezależnie od rzeczywistych umiejętności wzruszania słowem
i bezprawiu, a rycerze z pewnością zaprowadziliby porządek, gdyby tylko zdawali sobie i pieśnią, dla szlachty z Brionne poezja oraz idea dworskiej miłości są równie ważne jak
sprawę, w jakim bagnie zepsucia tonie ich szlachetna ojczyzna. sprawność w bitwie. Tę postawę naśladują nawet niektórzy chłopi, szczególnie bogatsi
Tradycyjnymi kolorami herbowymi księstwa Bastonne są czerwień i żółć/złoto. kupcy oraz oczywiście artyści i rzemieślnicy.
Tradycyjnymi kolorami herbowymi księstwa Brionne są czerń i biel/srebro.
Bordeleaux
Bordeleaux to przede wszystkim kraina rolnicza, jedynie w pobliżu wybrzeża głównym Carcassonne
źródłem utrzymania ludności jest hodowla. Linia brzegowa składa się z wysokich i Księstwo Carcassonne to najdalej wysunięty na południe region Bretonni. Obejmuje znaczą
malowniczych klifów, lecz oprócz okolic niewielkich wysepek wody są głębokie i część gór Irrana i graniczy od południa z Tileą, od zachodu z Estalią, zaś na wschodzie
pozbawione skał oraz płycizn, w które obfituje wybrzeże L’Anguille. Oprócz portu w rozciąga się tajemniczy las Athel Loren. Północną granicę wyznacza rzeka Brienne, której
Bordeleaux wzdłuż całego wybrzeża rozsiane są mniejsze miasteczka portowe oraz wioski trzy główne dopływy, spływające z gór Irrana, dzielą Carcassonne na cztery regiony.
rybackie, niektóre osadzone niebezpiecznie wysoko na skalnych urwiskach. Ziemie wzdłuż rzek i dopływów nadają się pod uprawę, jednak większość terenów
Południowo-wschodni rejon prowincji pokrywa Las Chalon, choć zachodnia część zajmują pastwiska, szczególnie na pogórzu. W górach również wypasa się owce, zaś tutejsi
kniei jest znacznie spokojniejsza niż wschodnia, leżąca na terenie Bastonne. Z bogactwa pasterze słyną w całej Bretonni z odwagi i sprawności w walce.
leśnych zasobów korzystają liczne wioski położone na skraju puszczy. Mimo to wieśniacy Dwa wschodnie rejony Carcassonne wchodziły niegdyś w skład księstwa
zachowują ostrożność, gdyż zwierzoludzie co pewien czas przypuszczają ataki także i w Glanborielle, całkowicie zniszczonego przez najazd zielonoskórych, który doprowadził do
tym rejonie. zjednoczenia ziem Bretonni. Granice dawnego księstwa wyznaczają ufortyfikowane

75 | S t r o n a
Warheim
wzgórza, które niegdyś strzegły bezpieczeństwa Glanborielle. Według legend te nauczą się dobrze chodzić, a potem przez całe życie doskonalą się w tej sztuce. Nie dziwi
opuszczone warownie nawiedzane są przez duchy zabitych rycerzy, a w niektórych więc, że uchodzą za najlepszych jeźdźców w całej Bretonni.
przypadkach opowieści zawierają znacznie więcej niż tylko szczyptę prawdy. Zainteresowania obywateli Couronne nie ograniczają się wyłącznie do umiejętności
Głównym zagrożeniem dla Carcassonne są częste ataki zielonoskórych z gór Irrana i jazdy konnej. Wielu z nich to wyśmienici eksperci w zakresie wiedzy o hodowli i
Przeskoku. Na wschodzie księstwa obrońcy mogą niekiedy liczyć na pomoc poddanych odmianach tych szlachetnych zwierząt. Niemal dla każdego Couronnczyka najlepszym
Czarodziejki z Loren, choć Carcassonnczycy nigdy nie mieli tak dobrych kontaktów z przyjacielem jest jego wierzchowiec. Mówi się, że Brionnczyk do śmierci walczyłby o żonę,
leśnym ludem jak ich sąsiedzi z Quenelles. Jednak w większości przypadków muszą sobie lecz bez większego wahania oddałby konia, natomiast Couronnczyk odwrotnie. To tylko
radzić sami, polegając jedynie na męstwie i sprawności w posługiwaniu się orężem, z czego połowiczna prawda, gdyż Brionnczycy znani są z tego, że nie lubią oddawać niczego.
zresztą są znani w całej Bretonni. Żaden szanujący się Couronnczyk nie będzie nigdzie chodził, jeśli tylko może
Carcassonnczycy to wojowniczy lud, wierzą w swoją waleczność i uznają ją nie tylko podjechać tam konno. Dotyczy to nawet chłopów, którzy - choć zgodnie z prawem nie
za dziedzictwo, ale także za obowiązek wobec ziemi i króla. Niemal wszyscy mieszkańcy mogą posiadać wierzchowców - często pracują w stajniach i stadninach, a także przy
księstwa, nawet chłopi i kobiety, potrafią władać bronią. Tę postawę hartują nieustanne wypasie koni, a przez to mają możliwość doskonalenia się w sztuce jazdy konnej. Co
napaści zielonoskórych, którzy niekiedy zapuszczają się daleko w głąb księstwa, nim więcej, każdy Couronnczyk będzie się pokazywał na swoim najlepszym wierzchowcu.
wreszcie któryś z rycerzy wyruszy w pole z pełną siłą i zmiażdży hordę goblinoidów. Nie Tutaj nikogo nie dziwi widok nobliwej damy na grzbiecie dorodnego rumaka. Szlachta
wynika to wcale z niedostatku męstwa czy braku zorganizowania. Po prostu ziemi twierdzi, że duży koń stwarza poczucie bezpieczeństwa, a przecież nigdy nie wiadomo,
Carcassonne są zbyt rozległe, by mogła ich skutecznie bronić garstka rycerzy z rozsianych kiedy trzeba będzie ruszyć w bój. W rzeczywistości jeżdżą nimi tylko na targ i do karczmy,
po całym obszarze zamków. choćby nawet mieściły się tuż za zamkową bramą. Tego rodzaju wykorzystywanie
Niektórzy rycerze z tej górzystej krainy ruszają na szlak, aby doskonalić sztukę szlachetnych zwierząt na pokaz budzi sprzeciw pewnej części couronnskiego
władania orężem i nabrać doświadczenia w bojach i bitwach w innych rejonach Starego społeczeństwa, co zazwyczaj kończy się opuszczeniem rodzinnych stron i tułaczką po
Świata. Inni po prostu nie mają powołania do wojaczki, więc opuszczają rodzinne strony, Bretonni. Częstymi wędrowcami są również błędni rycerze, pragnący udowodnić swoją
aby gdzie indziej zyskać pełne uznanie. Niektórzy łagodniej usposobieni potomkowie sprawność w kierowaniu wierzchowcem i władaniu orężem każdemu śmiałkowi lub
rodów szlacheckich nie mogą znieść tradycyjnego przekonania, iż co prawda brionnscy potworowi, który stanie na drodze niepokonanego rycerza i jego rączego wierzchowca.
minstrele mają piękne głosy i potrafią wzruszyć do łez, jednak prawdziwy Carcassonnczyk Mimo powszechnego i zwyczajowego uwielbienia dla koni, nie wszyscy
powinien być wojownikiem. Couronnczycy chcą mieć z nimi do czynienia; niektórzy nawet serdecznie ich nie znoszą.
Carcassonne słynie w całej Bretonni z dwóch zwyczajów, które odcisnęły niezwykle Tacy ludzie często decydują się na podróż w dalekie strony, nie mogąc ułożyć sobie życia
silne piętno na świadomości mieszkańców księstwa. Pierwszym jest tradycja miecza wśród miłośników koni, którzy potrafią rozmawiać tylko o umaszczeniu, długości grzywy,
rodowego. Wszyscy męscy potomkowie rodu szlacheckiego w dniu otrzymują piękny sposobach ułożenia pod siodło i technikach ujeżdżania lub bez końca rozprawiać o
miecz. Zgodnie z tradycją to właśnie tego oręża powinni dotknąć jako pierwszej rzeczy na szczegółach wykonania wędzidła i kropierzy.
świecie. Następnie miecz zawiesza się nad kołyską, a potem nad łóżkiem chłopca, dopóki Nie może więc dziwić fakt, iż hodowla i wyścigi konne stanowią ważny element
nie osiągnie on odpowiedniego wieku, aby pobierać naukę szermierki. Od tego czasu couronnskiej kultury, a nawet polityki. Sekrety krzyżowania najlepszych okazów są
szlachcic nie powinien się rozstawać z mieczem, nawet podczas snu trzymając go blisko strzeżone równie zazdrośnie co tajemnice alkowy magnatów. Nierzadko dochodzi do
prawicy. Większość tutejszych rycerzy odmawia walki inną bronią, a wieloletni trening i podtruwania lub nawet okaleczania koni rywala, co prowadzi do poważnych zatargów, a
niezwykła duchowa więź z mieczem sprawiają, iż rzeczywiście walczą nim lepiej niż nawet zbrojnych napaści i porywania wierzchowców. Wyścigi konne wyznaczają
innym orężem. najważniejsze daty w kalendarzu rycerzy i dworzan. W dobrym tonie jest pokazać się
Drugim zwyczajem słynnym na całą Bretonnię jest wynajmowanie pasterzy. przynajmniej na kilku z nich, a nawet król zaszczyca swą obecnością najsłynniejsze
Oczywiście zwykłym chłopom nie można powierzyć tak istotnej funkcji, a żaden szanujący gonitwy. Traktuje to jednak jako element utrzymania władzy w księstwie, gdyż w
się bretonnski rycerz nie splami się zatrudnieniem kompanii najemnej. Mimo to wypas odróżnieniu od wielu Couronnczyków, ma na głowie ważniejsze sprawy niż patrzenie na
owiec u podnóża gór lub na wysoko położonych halach wymaga doświadczonych pasterzy, dwanaście koni, które w kurzawie i pyle bardzo cwałują dookoła placu.
którzy potrafią obronić siebie i stado w razie ataku zielonoskórych. Tradycyjnymi kolorami herbowymi księstwa Couronne, podobnie jak Carcassonne są
To prawda, że wielu pasterzy potrafi na tyle zręcznie władać bronią, aby w grupie czerwień, błękit oraz żółć/złoto.
ochronić stado przed niewielką bandą goblinoidów, a nawet zdarzają się wśród nich
doświadczeni zwiadowcy i myśliwi, którzy samotnie przemierzają górskie ścieżki, Gisoreux
wypatrując lub nękając zielonoskórych. Jednak w przypadku większej bandy nie mogą Księstwo Gisoreux składa się z czterech regionów, zróżnicowanych pod względem
wiele zrobić, poza przesłaniem wiadomości do pobliskiego zamku, co z reguły i tak bywa ukształtowania terenu i gęstości zaludnienia. Położona w centrum Nizina Gisoreux to w
działaniem spóźnionym. Dlatego carcassonnscy rycerze opłacają cudzoziemskich pasterzy, rzeczywistości pagórkowaty teren z dużą liczbą łąk i pastwisk. Na obszarze ograniczonym
zazwyczaj doświadczonych w walce i wojnie podjazdowej, dla zachowania pozorów dając przez rzekę Grismarie, Las Arden oraz pasma Gór Szarych i Bladych Sióstr mieści się stolica
im owcę do ochrony. Płaca nie jest zbyt wysoka, zaledwie kilkanaście srebrnych guldenów i liczne osady, zamieszkane przez ponad połowę mieszkańców księstwa.
dziennie, lecz wobec cudzoziemskich pasterzy okoliczni wielmoże wykazują zadziwiającą Północne Gisoreux obejmuje ziemie pomiędzy rzeką Sannez i Bladymi Siostrami, w
szczodrobliwość, nierzadko goszcząc ich na zamku lub wspaniałomyślnie nagradzając większości wykorzystywane do hodowli, choć nadrzeczne czarnoziemy nadają się również
pękatymi sakiewkami trud, jaki ponieśli w obronie biednej owcy. Oczywiście bretonnscy pod uprawę. Niegdyś rozciągał się tu Las Arden, lecz od wielu wieków przodkowie obecnie
pasterze nie mogą liczyć nawet na dobre słowo miejscowego pana. panującego diuka konsekwentnie wycinali i karczowali drzewa, wydzierając puszczy
Zatrudnianych w charakterze pasterzy najemników niezwykle bawi cała ta kolejne skrawki ziemi. Obecnie to samo dzieje się w południowo-zachodniej części
maskarada. W większości przypadków udaje im się powstrzymać chęć natychmiastowego regionu, zamieszkiwanego przez ćwierć ogólnej populacji całego księstwa.
upieczenia znajdujących się pod ich opieką zasobów jadła o kluczowym znaczeniu dla Trzeci wyróżniający się region to Las Arden. W odróżnieniu od Artois, księstwo
wyżywienia regionu. Niektórzy nawet traktują dzielne owieczki jak maskotki oddziału, Gisoreux nie ma większych kłopotów z dzikimi stworami zamieszkującymi puszczę.
nadając zwierzętom imiona i chroniąc podczas walki. Wschodnie rejony są w miarę spokojne, a drogi patrolują zbrojne drużyny wystawiane
Tradycyjnymi kolorami herbowymi księstwa Carcassonne, podobnie jak Couronne są przez okolicznych wielmożów. Wokół wiosek stawia się palisady, lecz zdarzają się lata, gdy
czerwień, błękit oraz żółć/złoto. w ogóle nie ma ataków ze strony zwierzoludzi. Mimo to zapuszczanie się w głąb lasu jest
ryzykowne i rzadko kończy się szczęśliwie dla nieostrożnego wędrowca.
Couronne Na północy, tam gdzie puszcza podchodzi pod zbocza Bladych Sióstr, Las Arden
Couronne to jedno z większych księstw, wyróżniające się wyraźnym podziałem na ujawnia swe przerażające oblicze. Zakładane tu osady nigdy nie przetrwały dłużej niż rok, a
regiony. Właściwe Couronne to ziemie na północ od rzeki Sannez, zajmujące półwysep dopiero niedawno bretonnscy magnaci zaprzestali prób zaludnienia tego obszaru. Nieliczni
wrzynający się w Morze Szponów. Na wschodzie leży Marchia Couronne, ciągnąca się od mieszkańcy wiodą koczowniczy tryb życia, podróżując na przełaj przez las lub traktami
Bladych Sióstr aż do niewyraźnie określonej granicy z Jałową Krainą. niewiele szerszymi od leśnych ścieżek. Ta część kniei jest niezwykle stara. Rosną tu
Zachodnia część księstwa to tereny rolnicze, natomiast południe i wschód, szczególnie wysokie i potężne dęby, co zachęca szlachtę do prób korzystania z leśnych zasobów.
w pobliżu Gór Szarych i Bladych Sióstr, to regiony o bogatych tradycjach hodowlanych. Wysyłanym z silną eskortą drużynom drwali niekiedy udaje się przywieźć jedno lub dwa
Poszarpane i niegościnne wybrzeże, smagane sztormami z Morza Szponów, nie sprzyja drzewa, jednak znacznie częściej znikają bez śladu.
handlowi. Do tego bliskość Norski wystawia północne rejony Couronne na nieustanne Wysunięty najbardziej na wschód rejon Gisoreux to teren położony u styku Bladych
napaści grasantów, zarówno zwykłych barbarzyńców, jak i tych walczących pod Sióstr i Gór Szarych. Oba pasma dość znacznie różnią się od siebie. Blade Siostry
sztandarami Chaosu. Niemal wszystkie wioski na wybrzeżu otacza palisada, gdyż w zawdzięczają swą nazwę białym ,wapiennym skałom, które łatwo ulegają wietrzeniu,
przeciwnym wypadku nie przetrwałyby nawet jednego roku. tworząc głębokie kaniony i spłaszczone szczyty górskie, nierzadko kończące się pionowymi
Marchia Couronne rozciąga się na północ od Gór Szarych. W większości są to rozległe urwiskami. To malownicza, choć trudno dostępna okolica, drogę do wielu wysoko
równiny, zbyt wysuszone morskim wiatrem, aby mogły rodzić dobre plony, jednak położonych górskich dolin zamykają pionowe skały i głębokie przepaście. Jednakże nawet
znakomicie nadające się do wypasania koni. Marchia słynie z najlepszych stadnin w całej one wydają się łatwo dostępne w porównaniu do strzelistych szczytów z szarego granitu i
Bretonni, a biorąc pod uwagę wysoką jakość hodowli w pozostałych księstwach, to wysoko położonych zdradliwych przełęczy Gór Szarych. Większość mieszkańców osiedla
naprawdę rzecz godna uznania. się zatem w niższych i bardziej zadrzewionych Bladych Siostrach.
Tereny Marchii są często najeżdżane przez zielonoskórych z Gór Szarych, którzy Wynikiem podziału geograficznego jest niezwykła różnorodność mieszkańców
zapuszczają się także na tereny zachodniego Couronne. księstwa. Opinia pozostałych Bretonnczyków o obywatelach Gisoreux odnosi się zwykle
Wbrew temu, co się o nich mówi, Couronnczycy wcale nie rodzą się na końskim do mieszkańców centralnej Niziny Gisoreux, czyli serca księstwa. Żyjący tam ludzie to
grzbiecie. Co prawda kilka kobiet próbowało powić w siodle, lecz okazało się to wyjątkowo osoby przyjacielskie i gościnne. Nawet cudzoziemców traktuje się tu z uprzejmością, a na
niewygodne, a urodzone w ten sposób dzieci wcale nie okazały się lepszymi jeźdźcami od przekąskę lub darmową szklanicę wina mogą liczyć także przygodni znajomi. Jednak ta
innych. Jednak prawdą jest, iż Couronnczycy siadają na koński grzbiet, zanim jeszcze gościnność ma swoje sztywne zasady. Osoba, która otrzymała posiłek i nocleg, zobowiązana
jest do odpłacenia się tym samym lub inną uprzejmością o podobnej wartości. Ten dziwny

76 | S t r o n a
Fantasy Skirmi sh
zwyczaj wykorzystują cwani oszuści, którzy od lat żyją na koszt mieszkańców regionu. Mieszkańcy pozostałych terenów księstwa, szczególnie południowych, to typowi
Osoby prostackie i niegrzeczne, które nie raczą zrewanżować się za gościnność, są bez chłopi: silni, godni zaufania, dzielnie stawiający opór banitom i potworom z Lasu Arden. W
większych ceregieli wyrzucane za drzwi. ich opinii mieszczanie to lekkoduchy i utracjusze, którzy w życiu nie przepracowali
Te obyczaje są silnie zakorzenione nawet w osadach położonych na obrzeżach Lasu uczciwie nawet jednego dnia. Mieszkańcy wsi, którzy opuszczają rodzinne strony,
Arden, lecz tam względy uprzejmości wobec gospodarza nakazują wzięcie kąpieli w asyście najczęściej pragną doświadczyć przygód bardziej ekscytujących niż żniwa lub wiejskie
uzbrojonych chłopów. Gorąca kąpiel jest niewątpliwym zaszczytem, podobnie jak tańce przy ognisku. Inni zaś zostają przymusowo wcieleni do wojska jako pachołkowie w
obecność strażników celu zapewnienia bezpieczeństwa gościom. Fakt, iż całkowicie nagiej zbrojnej wyprawie miejscowego wielmoży.
osobie rzadko udaje się ukryć oznaki mutacji, wydaje się wyłącznie przypadkowym Błękit i biel/srebro są od wieków tradycyjnymi barwami herbowymi używanymi
zbiegiem okoliczności. Młode i piękne dziewczyny mogą spodziewać się zwiększonej przez arystokrację księstwa L’Anguille.
ochrony przed rzeczywistymi bądź wymyślonymi zagrożeniami, a podróżujące w męskim
przebraniu kobiety przekonują się, że wśród tutejszych mieszkańców nie budzi to Lyonesse
zgorszenia, a można nawet powiedzieć, że staje się powodem większego zainteresowania Zajmujące północno-zachodni region Bretonni Lyonesse to jedno z większych księstw, pod
potrzebami niespodziewanego gościa. względem obszaru ustępujące jedynie Quenelles. Tutejsze wybrzeże jest długie, poszarpane
Mieszkający w Ardenie traperzy i myśliwi utrzymują się z łowiectwa i zbieractwa, i usiane setkami małych, skalistych wysepek. Prądy morskie bywają zdradliwe, lecz
handlując z wioskami położonymi na skraju puszczy, a także osadami w Artois. Chcąc jednocześnie są na tyle niezmienne, iż rdzenni mieszkańcy wybrzeża z łatwością potrafią
uniknąć losu tamtejszych, nieco zdziczałych chłopów, myśliwi raz na jakiś czas podróżują wśród nich nawigować. Większość nadbrzeżnych osad położona jest na wyspach, gdyż
do większego miasta, aby uzupełnić zapasy i posłuchać wieści. Myśliwi są chętnie witani na żegluga jest tam łatwiejsza, a naturalnie uformowane zatoki lepiej nadają się do założenia
terenie niemal całego Gisoreux, gdyż często ostrzegają osady przed atakami zwierzoludzi, a portu niż zdradliwe klify kontynentalnej części wybrzeża. Śródlądowy obszar księstwa
nawet polują na nich i inne leśne potwory w głębi Arden. podzielony jest na dwie główne części, składające się w większości z ziem uprawnych. Na
Ludność zamieszkująca odizolowane doliny w Bladych Siostrach tworzy zamknięte północy leży stare Lyonesse, kraina Thierulfa, pierwszego Towarzysza Graala. Południe zaś
społeczności. Jest to spowodowane nie tylko niegościnną okolicą, ale także surowym obejmuje ziemie, które niegdyś stanowiły część księstwa Mousillon.
klimatem, który nie zapewnia tutejszym mieszkańcom dostatecznych środków na odbycie Północne rejony krainy usiane są niewielkimi pagórkami, które mieszkańcy zwą
dłuższej podróży. Nieliczne osady utrzymują kontakt z pobliskimi wioskami po obu kopcami. To okrągłe, niezbyt wysokie wzgórza o stromych zboczach i niemal płaskich
stronach gór. Każda ze społeczności wytworzyła zatem własny zbiór obyczajów i tradycji, szczytach. Rzadko przekraczają wysokość trzydziestu metrów i zwykle nie są zalesione.
aczkolwiek ich cechą wspólną jest umiejętność przeżycia w wysokich górach oraz odwaga i Wewnątrz znajdują się jaskinie, połączone z tunelami i podziemnymi jeziorami wody
upór, z jakimi owi twardzi górale znoszą srogie zimy oraz częste napaści orków i zdatnej do picia. Na pierwszy rzut oka wzniesienia te wyglądają na usypane pod budowlę
zwierzoludzi. zamku, jednak wydaje się, że są pochodzenia naturalnego. Oczywiście obecnie niemal na
Mimo iż w Górach Szarych można znaleźć ludzkie osiedla, w części położonej na wszystkich większych kopcach wznoszą się zamki lub forty, niektóre wciąż zamieszkane,
terenie Gisoreux ukształtowanie terenu nie pozwala na utrzymanie przez dłuższy czas inne częściowo zrujnowane.
większej osady, natomiast niewielkie góralskie wioski szybko padają łupem licznych w W południowej części księstwa nie ma zbyt wielu takich kopców, natomiast cechą
okolicy plemion zielonoskórych. W efekcie większość mieszkańców pogórza to traperzy charakterystyczną jest duża liczba strumieni i rzek, które często łączą się, tworząc
lub niewielkie klany koczowników żyjących głównie z łowiectwa, choć niektórzy niewielkie jeziora i stawy. Na większych jeziorach znajdują się wyspy zdatne pod budowę
świadczą również usługi jako przepatrywacze i przewodnicy dla tych, którzy chcą uniknąć zamku, zaś naturalna fosa zapewnia obrońcom źródło wody pitnej, a jednocześnie
zainteresowania na strzeżonych przełęczach między Bretonnią a Imperium. Niektórzy eliminuje potrzebę budowania wysokich murów. Im bliżej do granicy z Mousillon, tym
rycerze z Niziny Gisoreux utrzymują silne stanice i zamki w górach, choć rzadko potrafią jeziora stają rozleglejsze, a grunt bardziej bagnisty. Prawdziwe trzęsawiska można znaleźć
zadbać o więcej niż bezpieczne zapewnienie dostaw żywności oraz uzupełnienie załóg jednak dopiero w obrębie przeklętego księstwa.
owych fortów. Z kolei szlachta z zamków w pobliżu Przesmyku Gisoreux chlubi się Południową część Lyonesse pokrywa Las Arden. To właśnie stamtąd wypływają
wysiłkami w celu utrzymania szlaku przejezdnym i w miarę bezpiecznym. liczne strumienie, tak również można napotkać większe jeziora i podmokłe lasy, zwane
Tradycyjnymi kolorami herbowymi księstwa Gisoreux, podobnie jak Carcassonne są grądem. Nieliczne osady, ufortyfikowane i zazwyczaj zakładane nad brzegiem jeziora lub
czerń, czerwień oraz biel/srebro. na wyspach, próbując przetrwać, zaciekle broniąc się przed licznymi w tej części lasu
zwierzoludźmi.
L'Anguille Mieszkańcy Lyonesse znani są z kłótliwości i pamiętliwości. Intrygowanie to
Większość obszarów księstwa zajmują pola uprawne, oprócz południowych rejonów, które tradycyjny sposób rozwiązywania sporów przez przedstawicieli tutejszych rodów
pokrywa Las Arden. Pomimo obecności wielkiego portu L’Anguille, wybrzeże księstwa jest szlacheckich. Winą za taką postawę obarcza się ukształtowanie geograficzne księstwa, z
krótkie i niezbyt sprzyjające żegludze. Większość linii brzegowej stanowią strome klify, a szczególnie mnogość miejsc łatwych do ufortyfikowania i obrony, gdzie zwykle mieszczą
okoliczne wody usiane są podwodnymi skałami. Prądy morskie są tu silniejsze i bardziej się siedziby magnatów. Trudno je zdobyć lub zniszczyć, dlatego raz wszczęte waśnie ciągną
zdradliwe niż na pozostałych odcinkach bretonnskiego wybrzeża. Nawet doświadczeni się przez wiele pokoleń.
piloci i nawigatorzy mają problemy z bezpieczną żeglugą na tych burzliwych wodach. Obecna sytuacja polityczna w księstwie przypomina splątany węzeł przeróżnych
Owiane złą sława wybrzeże stanowi również schronienie dla morskich potworów i bestii. rywalizacji, zatargów, intryg i sporów pomiędzy poszczególnymi rodami. U ich źródła leżą
Dlatego na tutejszym wybrzeżu nie ma zbyt wielu osad i miast, oczywiście poza zapomniane już wydarzenia i nieporozumienia, obrosłe w wieloletnie tradycje i niemal
największym portem Bretonni - L’Anguille. Wśród wysokich nadmorskich urwisk, rytualne zachowania. Często zdarzało się, że magnaci, którzy nie byli w stanie pokonać
smaganych wiatrem i sztormami, żyją ci, którym zależy na samotności: pustelnicy, piraci, swego rywala militarnie, próbowali w drodze intryg i spiskowania doprowadzić do upadku
przemytnicy, a także banici i kultyści. przeciwnika. Inni podejmowali działania w celu zdobycia przewagi ekonomicznej i
Pozostałe ziemie księstwa to w dużej mierze pastwiska i pola uprawne, z nielicznymi, gospodarczego zrujnowania przeciwnika. Niektórzy lordowie zniżali się do haniebnych
rozsianymi po regionie zamkami szlacheckimi. Rozwojowi rolnictwa sprzyja żyzna gleba i rozwiązań, zatrudniając szpiegów, skrytobójców, a nawet podkupując chłopów z należącej
łagodny klimat. Tutejsi chłopi mawiają, iż morze wyładowuje swój gniew na klifach, zaś do wroga wioski.
ziemie położone w głębi lądu obdarza życiodajnym deszczem. Włości arystokratów bywają Tego rodzaju działania i wewnętrzne tarcia doprowadziły do sytuacji, w której niemal
oddzielane długimi i wąskimi zagajnikami, o szerokości nie przekraczającej kilkudziesięciu każdy szlachetnie urodzony mieszkaniec Lyonesse większość życia spędza na staraniach, by
metrów. Tego rodzaju pasy leśne służą jako naturalne granice, zapewniają budulec oraz wzmocnić pozycję swego rodu albo osłabić pozycję przeciwnika, lub też na niweczeniu (w
pożywienie dla świń, a jednocześnie, ze względu na niewielkie rozmiary, nie stanowią sposób honorowy lub nie) planów wroga. Niewielu rycerzy rozumie w pełni całokształt
bezpiecznej kryjówki dla zbójów i drapieżników. sieci intryg, w jakie wplątane są ich rodziny, a większość nie potrafi zaplanować niczego
Poza portem L’Anguille na terenie księstwa nie ma większych miast. Położenie więcej poza najprostszą reakcją na codzienne słowne utarczki i wrogie działania ze strony
geograficzne portu oraz stolicy sąsiedniego Couronne zapewnia w miarę szybki dojazd z rywali. Niektórzy zaś całkowicie gubią się w gąszczu skomplikowanych intryg i od dawna
każdego zakątka księstwa, a oba miasta są na tyle duże, iż trudno z nimi konkurować. Na żywionych uraz.
skutek braku innych centrów handlowych, niemal w każdej wiosce odbywa się targ, Czerwień i biel/srebro są od wieków tradycyjnymi barwami herbowymi używanymi
ponieważ dla chłopów kilkudniowa podróż do miasta jest po prostu nieopłacalna. przez arystokrację księstwa Lyonesse.
Południowe rejony księstwa porasta owiany złą sławą Las Arden. Położone w pobliżu
kniei osady bywają celem napaści zwierzoludzi i leśnych stworów, a szczególnie częste i Montfort
liczne w tych okolicach są zbrojne stada zwierzoludzi z rogami przypominającymi poroża Księstwo Montfort niemal w całości mieści się w obrębie Gór Szarych, rozciągając się od
jeleni i łosi. Przesmyku Gisoreux na północy do Przełęczy Uderzającego Topora na południu.
Mieszkańcy L’Anguille dzielą się na dwie kategorie: mieszkających w porcie i poza Wschodni skraj łańcucha górskiego wyznacza granicę księstwa i jednocześnie całej
nim. Istnieją między nimi silne animozje, niekiedy równie żywiołowe jak w przypadku Bretonni, natomiast na zachodzie, wzdłuż rzeki Grismarie, ciągnie się wąski pas ziemi
waśni pomiędzy poszczególnymi księstwami. nadającej się pod wypas owiec.
W porcie mieszkają głównie żeglarze, rybacy i kupcy. Żyją z darów morza i są z tego Skaliste podłoże i suche, jałowe gleby nie sprzyjają uprawie ziemi. Nawet w
dumni. Dla nich dowodem największego męstwa jest codzienne stawianie czoła żywiołom urodzajnym roku nieliczne wioski nie są w stanie dostarczyć do miast i zamków
wiatru i wody, natomiast krótkie chwile na lądzie to okazja, by zaznać przyjemności życia. odpowiedniej ilości zboża i warzyw. Zazwyczaj Montfort musi kupować żywność od
Twierdzą, iż szczury lądowe zbytnio martwią się o przyszłoroczne zbiory, pozwalając sąsiednich księstw. Najeżdżana przez goblinoidy górzysta kraina rzadko cieszy się dobrymi
odpłynąć fali, czyli po prostu zapominają o tym, iż trzeba cieszyć się chwilą obecną, bo któż zbiorami, a głód jest nieodłącznym towarzystwem wielu najbiedniejszych mieszkańców.
wie, co przyniesie przyszłość? Mieszczanie rzadko opuszczają portowe mury, a jeśli już, to Na szczęście, dochody księstwa w dużej mierze pochodzą z innych źródeł.
zwykle po to, aby się ustatkować i zająć uprawą roli lub by zaznać przygód i szukać sławy. Najważniejszym jest oczywiście myto pobierane od podróżnych przekraczających Przełęcz
W codziennym życiu żeglarza nie ma okazji do zdobycia chwały, gdyż morza nie sposób Uderzającego Topora. Prowadzi tędy główny szlak handlowy między Imperium i
pokonać, a każdy dzień to wyłącznie walka o przetrwanie, nie o zwycięstwo. Bretonnią. Towary przewożone z Reiklandu wozami są następnie ładowane na barki i
rzeką Grismarie docierają do Gisoreux, a stamtąd do pozostałych księstw.

77 | S t r o n a
Warheim
Przełęcz Uderzającego Topora to jedno z nielicznych miejsc w Starym Świecie, zrywa się wiatr, zawsze wieje silnie i niesie ze sobą deszcz lub grad. O każdej porze roku
którego nazwa nie została wydana na wyrost. Prowadzący przez góry trakt przez większą rejon nawiedzają nawałnice. Na szczęście, pożary wzniecane przez pioruny nie
część biegnie dnem długiej i wąskiej doliny o stromych ścianach, która wygląda niczym rozprzestrzeniają się daleko na tym podmokłym i wilgotnym obszarze.
wyciosana w granitowych skałach uderzeniem boskiego topora. Podróż przez przełęcz jest Wzgórza na zachodzie księstwa to skaliste i zdradzieckie wzniesienia. Porastają je
męcząca i przygnębiająca, szczególnie dla osób przyzwyczajonych do otwartych karłowate drzewa i kolczaste krzewy, spośród których największą grozę budzi tutejsza
przestrzeni. Zamykające dolinę skalne ściany wznoszą się wysoko po obu stronach, nie odmiana dzikiej róży, według legendy wyrastająca w miejscu, gdzie leżał gnijący trup.
wpuszczając wiele światła słonecznego. W niektórych miejscach szerokość doliny nie Rzeczywiście często bywa tak, że największe połacie róż z Mousillon pokrywają miejsca
przekracza kilku metrów, co bardzo utrudnia wozom mijanie się i wymaga powolnej jazdy dawnych pobojowisk. Krzew ma ciemnoczerwone liście oraz piękne kwiaty o żywej,
oraz zachowania ostrożności. Głównie z tych powodów podróż przez góry zabiera głębokiej barwie fioletu i purpury (kwiaty kwitną przez cały rok). Na pierwszy rzut oka
przynajmniej kilka dni. Tam, gdzie szerokość doliny na to pozwala, wzniesiono przydrożne bardziej pasuje do pałacowego ogrodu niż do tej jałowej i szarpanej wichrami ziemi, lecz
zajazdy, które zapewniają możliwość noclegu i uzupełnienia zapasów. Rozmieszczone są w niezwykłe właściwości róż z Mousillon w pełni oddają skażoną złem i zepsuciem naturę
mniej więcej równych odstępach, tak by kupcy i podróżni zawsze mogli pod wieczór księstwa. Łodygi usiane są haczykowatymi kolcami, natomiast sok roślin jest równie trujący
dojechać do jednej z karczm. Istnieje jednak dłuższy odcinek przełęczy, zwany Przejściem jak jad pająka. Nawet przebywanie w pobliżu kwitnącej róży i wdychanie pyłku
Ludwika. Popędzanie koni i podróżowanie bez odpoczynku pozwala na dotarcie tuż po kwiatowego może być niebezpieczne.
zmroku do jednego z zajazdów położonych u wylotu Przejścia Ludwika. Większość Zajmujące większą część zachodniego Mousillon rozległe trzęsawiska stanowią
kupców decyduje się na takie rozwiązanie, nie chcąc nocować pod gołym niebem w śmiertelną pułapkę dla nieostrożnych wędrowców. Ścieżki i trakty nie są w żadnej mierze
niezbyt bezpiecznej okolicy. Oba zajazdy (zwane Głową Ludwika oraz Piętą Ludwika) są bezpieczne, gdyż większość położona jest tuż pod powierzchnią mulistej wody. Dla
silnie strzeżone, a w odróżnieniu od typowych przydrożnych karczm, otwierają swe podróżnych noszących wysokie i mocne buty nie jest to wielką przeszkodą, jednak muszą
podwoje także po zmroku, oczywiście dopiero wtedy, gdy strażnicy upewnią się, że uważać na każdym kroku, gdyż nie wiadomo, w którym miejscu kończy się szlak i zaczyna
podróżni nie są banitami lub goblinoidami. bagno. Wędrówkę utrudnia typowa dla mokradeł roślinność - śliskie mchy, porosty na
Drugim źródłem dochodów księstwa Montfortu jest górnictwo. Liczne kopalnie w wilgotnych głazach, a przede wszystkim zdradzieckie bagienne wodorosty. Jest to płożąca
Górach Szarych eksplorują bogate złoża żelaza, miedzi i innych metali. Podobno roślina trawiasta, której posplatane łodygi prowizoryczny pomost, dzięki któremu wodorost
wydobywa się tu także złoto, ale lokalizacja tego wyrobiska jest utrzymywana w ścisłej może z łatwością utrzymać się na wodzie, piachu i głazach. Osadzający się piasek i
tajemnicy. odparowująca woda tworzą szare błoto, które na pierwszy rzut oka nie odróżnia się od
Tutejsze pogórze jest tak samo niegościnne jak w Gisoreux, jednakże w odróżnieniu zwykłego szlaku. Tę naturalną pułapkę można odkryć za pomocą udanego testu
od północnych sąsiadów mieszkańcy Montfortu nie mają wyboru i muszą wznosić osady spostrzegawczości lub sztuki przetrwania. Znacznie łatwiej można zorientować się co do
wśród górskich turni i głębokich kotlin. Każdy kawałek płaskiego terenu jest zdradzieckiej natury roślinnego pomostu, wchodząc na zaschnięte wodorosty. Łodygi są
wykorzystywany pod uprawę i wypas zwierząt, tak więc wszystkie domy, a nawet niezwykle wiotkie i nie utrzymają ciężaru większego od bardzo małej istoty. Jeśli
szlacheckie zamki budowane są na zboczach gór, czy wręcz wykuwane w niemal nieostrożny podróżny wpadnie do wody, zapewne uda mu się wydostać na brzeg, chyba że
pionowych ścianach górskich wąwozów. pod pomostem wodorostów znajduje się grzęzawisko, ruchome piaski lub drapieżna bestia.
Okoliczne ziemie nie należą do najbezpieczniejszych, co wywiera trwały i silny Głównym niebezpieczeństwem na obszarze Mousillon są nieumarli, występujący tu
wpływ na miejscową ludność. Typowe dla Bretonnczyków życie chwilą u obywateli w liczbie większej niż gdziekolwiek w Bretonni. Klątwa okrywająca te ziemie wydaje się
Montfort uwidacznia się jeszcze mocniej. Pracują ciężko, dokładając wszelkich starań, aby sprzyjać magii nekromantów. Nawet pozbawieni kontroli czarnoksiężnika, ożywieńcy z
w możliwie największym stopniu wykorzystać dostępne środki i zasoby. Zaś po pracy Mousillon dalej egzystują, wykonując bezmyślnie ostatni otrzymany rozkaz. Ożywieńcy,
równie chętnie i z wielkim zaangażowaniem oddają się zabawie, ciesząc się każdą chwilą którzy z jakiegoś powodu wędrują po krainie, potrafią wyczuć granice przeklętego obszaru.
spędzoną przy muzyce i tańcu. Mimo to więzi społeczne nie są zbyt silne, gdyż Gdy dotrą do ziem sąsiednich księstw, zawracają i kontynuują swą wędrówkę w drugą
ukształtowanie terenu nie ułatwia podróżowania, a większość osad to odizolowane i stronę. Jeśli jednak zostaną zmuszeni do przekroczenia granicy, rozpadają się w proch lub
zamknięte społeczności, niechętnie przyjmujące nowe zwyczaje czy nowych osadników. zmieniają w gnijące zwłoki, oczywiście o ile nieumarłych nie podtrzymuje czarnoksięska
Z tego powodu wielu mieszkańców, którzy nie potrafią dłużej znieść monotonii moc nekromanty. Niezwykła natura Mousillon wydaje się przyciągać także inne stwory
codziennej harówki i życia w ciągłym strachu przed goblinoidami, surową zimą lub niemal ciemności. Mówi się nawet, iż w niektórych regionach dochodzi do przypadków
pewnym głodem, decyduje się opuścić rodzinne strony. Innym przeszkadza zamknięty wysysania krwi z ludzi. Może to wskazywać na obecność wampirów, choć na pewno nie w
świat górskich społeczności, niezmienne od pokoleń przekonania i tradycje, a także brak takiej sile jak w Sylvanii.
perspektyw na odmianę i poznanie czegoś nowego. Dużą grupę stanowią też osoby, które Co zadziwiające, okolica wydaje się odstraszać zwierzoludzi i inne stwory Chaosu (za
przeżyły napad zielonoskórych na rodzinną wioskę i straciwszy dom, postanowiły wyjątkiem mutantów). Co prawda w pobliżu Lasu Arden spotyka się ożywione trupy i
rozpocząć nowe życie w innych stronach. szkielety zwierzoludzi, jednakże większość zbrojnych stad unika tych ziem. Krążą także
Mimo codziennych trudów i licznych niebezpieczeństw, które są stałym elementem słuchy o człekokształtnych istotach podobnych do szczurów i olbrzymich stadach gryzoni,
życia w górach, nie można powiedzieć, że obywatele Montfortu są nieufni. Życie każdego z które wylęgają się gdzieś w głębi bagien. Nikt jednak nie dotarł do ich siedziby i nie
nich zależy od żywności dostarczanej przez cudzoziemskich kupców, a niemal każda potwierdził, czym naprawdę są te niebezpiecznie i tajemnicze stwory.
wioska nieraz uniknęła zniszczenia tylko dzięki szybkiemu wypadowi zbrojnej drużyny Mousillon niewątpliwie wyróżnia się spośród wszystkich księstw Bretonni. W
rycerza z pobliskiego zamku. Tolerancja i gościnność wobec przybyszów nie rozciąga się niełasce u króla i pozbawione księcia, ziemie i zamieszkujący je lud cierpią z powodu
jednak na nieludzi, więc elfy, krasnoludy i niziołki nie powinny w tej krainie spodziewać okrucieństwa, niesprawiedliwości, zarazy, przeróżnych plag i skrajnej nędzy. Szlachta w
się serdecznego powitania. Dla wielu obywateli Montfort odmienny wygląd to większości jest równie skażona złem jak kraj i poddani. Przez resztę Bretonnczyków
wystarczające uzasadnienie podejrzliwości i ostrożności. Wiadomo wszak, że goblinoidy to Mousillon jest uważane za paskudną skazę, szpecącą piękno królestwa Pani z Jeziora.
też nieludzie, prawda? Nazwa Utraconego Księstwa rzadko pojawia się w rozmowie, chyba że jako obelga lub
Zielonoskórzy są prawdziwą plagą Gór Szarych, a ich ataki nieodłącznie towarzyszą symbol wszystkiego, co podłe i obrzydliwe. Ale w tej odrazie jest coś więcej niż zwykły
egzystencji księstwa Montfort. Niemal każdy góral brał udział w potyczkach z orkami i niesmak dla cuchnących bagien i ludzi urodzonych w tym przeklętym miejscu. W rzeczy
goblinami, a większość osad i wiosek budowana jest w niedostępnych miejscach, tak by samej Mousillon stanowi przestrogę dla reszty Bretonni. To wstrząsające przypomnienie
mogły jak najdłużej opierać się najeźdźcom, czekając na nadejście odsieczy. Jednak nie faktu, czym mogłaby się stać kraina bez łaski Pani z Jeziora i jak blisko czai się potępienie.
tylko zagrożenie ze strony orków sprawia, iż ziemie Montfortu są bacznie obserwowane Mousillon powinno być ostrzeżeniem dla każdego.
przez wielu rycerzy z królewskiego dworu. Przełęcz Uderzającego Topora to jedno z Obowiązujący w Bretonni podział na plebs i szlachtę jest w Mousillon jeszcze
nielicznych miejsc, przez które wroga armia mogłaby wedrzeć się na ziemie Bretonni. Z wyraźniejszy. Tu chłopi naprawdę są biedakami mieszkającymi w rozpadających się
tego powodu zarówno przełęcz, jak i okoliczne górskie ścieżki są pilnie strzeżone, a tutejsze chałupach, w wioskach położonych wśród bagien nad rzeką Grismarie albo wokół murów
tereny w większości stanowią włości markizów lub ich potomków. Zgodnie z prawem i miasta. Szlachta natomiast rządzi swoimi ziemiami, łącząc absolutną władzę z
nadaniem królewskim lub książęcym, rycerze odpowiedzialni za obronę granic kraju mogą okrucieństwem i despotyzmem rzadko spotykanym w Bretonni. Odkąd Mousillon nie ma
budować fortyfikacje i organizować zaciąg do wojska. Utrzymanie straży i zbrojnych księcia, nie istnieje wyższa władza, która ograniczałaby samowolę magnatów. Wielu
drużyn wymaga stałych nakładów pieniężnych, co było głównym bodźcem budowy gęstej arystokratów nie zna ograniczeń w swoich zachciankach i szaleństwach. W większości
sieci dochodowych zajazdów i karczm dla kupców. W takich miejscach pobiera się myto i można to uznać za nieszczęsne piętno Mousillon, ale zdarzają się wypadki, które trzeba
opłaty drogowe, aczkolwiek głównym źródłem dochodów większości markizów są tłumaczyć działaniem znacznie mroczniejszych mocy.
kopalnie i wyrobiska w Górach Szarych. Chłopi są niepiśmienni, niechętni obcym i podejrzliwi. Brudni i wynędzniali, padają
Tradycyjnymi kolorami herbowymi księstwa Montfort są czerń oraz biel/srebro. ofiarą licznych chorób, szczególnie przerażającej czerwonej ospy. Kiedy owa plaga położyła
kres Wojnie Fałszywego Graala, rycerze z przygranicznych fortów utworzyli tak zwany
Mousillon kordon ochronny wokół Mousillon, nie pozwalając swoim poddanym kontaktować się z
Ze wszystkich bretonnskich księstw Mousillon jest najmniejsze, najbiedniejsze i najbardziej jego mieszkańcami. W rzeczywistości jednak chłopi z Utraconego Księstwa rzadko
znienawidzone. Większość dawnych ziem przypadła w udziale władcy Lyonesse po opuszczają rodzinne wioski i nawet wyprawa do sąsiedniej osady jest dla nich niczym
ujawnieniu się w AS1814 zdrady księcia Merovecha. W czasie uczty lord Mousillon zabił podróż w dalekie strony. Izolacja sprawiła, że stali się wyjątkowo podejrzliwi wobec
króla, a później pił jego krew na oczach przerażonych i wstrząśniętych rycerzy. Wojna ze obcych, zostawiła też widoczny ślad w wyglądzie. Mieszkańcy Mousillon nadal są
zdrajcą zakończyła się jego klęską. nazywani ludźmi, choć w przypadku niektórych jest to określenie na wyrost. Okrywająca
Obecnie ziemie Mousillon to zaledwie skrawek dawnej potęgi i piękna księstwa. krainę klątwą, a także skażona woda i powietrze są przyczyną licznych przypadków chorób
Zachodnią część, na wybrzeżu i w pobliżu ujścia Grismarie, pokrywają bagna i trzęsawiska, i fizycznych deformacji wśród tutejszych chłopów. Poniekąd właśnie dlatego nie mogą oni
wśród których tkwią nieliczne wyspy twardego i suchego gruntu. Na północy i wschodzie po prostu opuścić rodzinnych stron, gdyż powszechne i tolerowane w Mousillon fizyczne
teren się podnosi, przechodząc w pagórki i wyznaczające skraj Lasu Arden. Nawet pogoda ułomności gdzie indziej mogłyby wzbudzić panikę przed zarażeniem się nieznaną chorobą,
wydaje się wymierzać karę przeklętemu przez bogów księstwu. W bezwietrzne dni znad a nawet doprowadzić do zabicia i spalenia plugawego mutanta. Jak na ironię, w wielu
mokradeł unosi się gęsta mgła, tłumiąc dźwięki w dusznym, cuchnącym oparze. Gdy przypadkach jest to prawda, gdyż znaczną część populacji Mousillon stanowią osoby

78 | S t r o n a
Fantasy Skirmi sh
dotknięte skazą Chaosu, które jednak wyglądem nie różnią się zbytnio od swych ludzkich prawnych, ilu jest szlachciców, niemniej jednak niektóre uczynki są uznawane za
rodaków. Wieśniak nie mający garbu albo zeza jest w większości wiosek uważany za przestępstwa w prawie całym księstwie. Na przykład ci, którzy bez zgody pana zabijają
zdeformowanego i nawet najpiękniejsza dziewczyna z tamtych rejonów ma uszy bardzo żaby i ślimaki na jego ziemiach, są zazwyczaj wbijani na pal. Kłusownictwo na szlacheckich
różniące się wielkością bądź dodatkowe palce u rąk lub stóp. Prawie wszyscy wieśniacy z bagnach jest bowiem uważane za kwestionowanie autorytetu wysoko urodzonych i
Mousillon żyją w niemiłosiernej biedzie i mają niewielkie szanse, aby zmienić ten stan równoznaczne z buntem.
rzeczy. To zwykle udaje się jedynie przestępcom i wszelkiej maści oprychom. Jednakże szlachta rzadko stara się egzekwować swoje prawa w mniejszych osadach,
W Mousillon znajduje się niewiele ziem uprawnych, a znaczna ich część nie różni się chyba że w grę wchodzi bunt chłopstwa lub kłusownictwo. Na wsi obowiązują raczej
zbytnio od bagien zalewanych przez leniwie płynącą Grismarie. Większość wieśniaków lokalne zwyczaje, często powiązane z tyloma przesądami, że potrafią znacznie różnić się
ledwo jest w stanie zgromadzić dość pożywienia, żeby utrzymać się przy życiu. nawet pomiędzy sąsiadującymi osadami. Roznoszenie zarazy jest tradycyjnie karane
Największym bogactwem tych ziem są żaby, ślimaki i inne oślizgłe stworzenia. Mieszkańcy spaleniem na stosie, a w najbardziej odosobnionych społecznościach kobieta, która ocieka,
biednych wsi uważają je za prawdziwe przysmaki i z reguły trudnią się ich zbieractwem. aby poślubić mężczyznę z innego sioła, wciąż może obawiać się kary śmierci przez
Według starego prawa władca Mousillon jest właścicielem wszystkich żab i ślimaków, utopienie. O winie i wysokości kary zazwyczaj decydują starsi wioski, czyli mężczyźni,
które legną się na podległym mu terenie, dlatego dla większości wieśniaków szczytem które dożyli sędziwego wieku (na terenie Mousillon wieku około trzydziestu lat). Jednak
ambicji jest stać się książęcym bagiennikiem. Innym typowym dla mieszkańców Mousillon kiedy obraza moralności jest naprawdę znacząca, wieśniacy potrafią sami chwycić za widły
sposobem zdobywania pożywienia jest pokrywanie gałęzi drzew klejącą substancją. Kiedy i własnoręcznie wymierzyć karę winowajcy.
w takim miejscu usiądzie ptak, już nie odleci, stanowiąc dla wieśniaka łatwą zdobycz. W Kult Pani z Jeziora jest nadal popularny wśród arystokracji z Mousillon, a poświęcone
rezultacie krajobraz Mousillon pełen jest drzew oblepionych kleistą mazią, z której wystają bogini kaplice można znaleźć w rycerskich siedzibach. Jednak pod nieobecność księcia i
tylko ptasie nóżki, bo reszta ciała została oderwana przez wygłodniałego biedaka. Panien Graala liczne aspekty kodeksu rycerskiego uległy wypaczeniu. Wielu szlachciców
Chociaż rozsądni ludzie nawet o tym nie myślą, ziemie Mousillon odwiedzają różni zatrudnia awanturników, a czasem wręcz oprychów, niektórzy używają nawet broni
wędrowcy. Większość z nich to szaleni i zdeprawowani banici, kultyści Mrocznych palnej, przemycanej na statkach. Zdarzają się wciąż rycerze posłuszni Pani z Jeziora i jej
Bogów, a przede wszystkim nekromanci. Całkiem słusznie zakładają, że nikt ich nie będzie prawom, ale z każdym rokiem jest ich coraz mniej.
ścigał na obszarze przeklętego księstwa. Dość szybko przekonują się, że panujące tutaj Religia na wsi to przede wszystkim zbiór przesądów, odmiennych w niemal każdym
bezprawie i ciężkie warunki życia, nie mówiąc już o licznych ożywieńcach i potworach, domu, a co dopiero w poszczególnych osadach. Najpopularniejsze z nich to grzebanie
stanowią znacznie większe zagrożenie niż jakikolwiek łowca nagród. O ile jednak zmarłego twarzą w dół, oszczędzanie białego ślimaka, zakaz opuszczania rodzinnej wioski,
przedostanie się na teren księstwa jest dosyć łatwe, opuszczenie go, a tym bardziej przeżycie zostawianie na skraju lasu ofiary z mięsa i warzyw, taniec wokół płonącej podobizny świni
każdego kolejnego dnia stwarza poważne trudności. w każde zimowe przesilenie, a także pogląd, że dodatkowe sutki przynoszą w życiu
Jak można się spodziewać, wioski stanowią obraz nędzy i rozpaczy. Rozpadające się szczęście. Zabobony te są liczne i niekiedy bardzo dziwne, a pomyłka w ich przestrzeganiu
chałupy pochylają się nad zabłoconymi ściekami, które pełnią rolę ulic. Wszędzie leżą może doprowadzić do wykluczenia ze społeczności. W krańcowych sytuacjach może dojść
gnijące ścierwa zwierząt, wśród których krążą dzikie psy i równie dzicy, pokryci wrzodami nawet do wygnania z wioski lub samosądu.
nędzarze, szukając odpadków i pożerając ochłapy cuchnącej padliny. Nieliczni podróżni nie Lud Mousillon czci bogów Starego Świata, ale często w skrzywionej i mrocznej
powinni spodziewać się zbyt gorącego powitania, choć z pewnością będą obserwowani zza postaci. Przykładowo świątynia Mannana w dokach stolicy poświecona jest brutalnemu,
przymkniętych okiennic i brudnych, porwanych szmat, które zastępują drzwi. okrutnemu aspektowi tego boga, Stormfelsowi, który dla uciechy zatapia statki i śmieje się z
Równie przygnębiające wrażenie sprawiają zamki, jednakże jest to obraz nieco lamentów tonących żeglarzy. Wielu wieśniaków zna imię bogini Shallyi, ale ponieważ
mylący. Owszem, zdarzają się podniszczone lub całkowicie zrujnowane mury lub nawet prawie wszyscy jej kapłani zginęli zabici przez czerwoną ospę, tylko nieliczni wiedzą o niej
całe skrzydła zamków, lecz zamieszkane budynki, mimo iż nie grzeszą urokiem i coś więcej. Odprawiane obrzędy niewiele mają wspólnego z tym, jak czci się tę boginię
przepychem, są utrzymane w dobrym stanie. Na murach i bramach wielu zamków wiszą poza granicami Mousillon. Taal & Rhya są często utożsamiane z legendarnymi potworami
gnijące zwłoki straconych przestępców, na których żerują kruki i wrony. Całość budowli przemierzającymi lasy i bagna księstwa. To ich próbują udobruchać wieśniacy ofiarami z
sprawia przerażające wrażenie, które podtrzymują rycerze z Mousillon. Niemal wszyscy jedzenia, aby bóstwa pozwoliły ubogim ziemiom dawać przynajmniej te mizerne plony,
bez wyjątku noszą czarne zbroje i hełmy z opuszczonymi przyłbicami. Podobno nigdy nie jakie rodziły do tej pory. Można też w ludowych wierzeniach znaleźć ślady kultu Pani z
ukazują swych twarzy, próbując ukryć blizny i deformacje. Jeziora. Imię bogini jest przywoływane przy składaniu przysiąg oraz przy uroczystościach
Prawda bywa jednak jeszcze bardziej przerażająca. Niektórzy z nich dawno przestali takich jak śluby i pogrzeby. W Mousillon nie ma więc zorganizowanych kultów, a
być ludźmi i rządzą od wielu pokoleń zastraszonym ludem, który nie wie, że ich władca jest istniejące wierzenia mają dużo wspólnego z baśniami i legendami, a mnie przypominają
wampirem. Inni to zagorzali wyznawcy Potęg Ciemności, z dumą obnoszący się z piętnem spójny kult.
Chaosu. Tylko nieliczni zachowali resztki człowieczeństwa, lecz muszą to ukrywać pod Od wielu stuleci na tronie Mousillon nie zasiada żaden rycerz. Ostatnim był książę
maską bezduszności i okrucieństwa, gdyż w przeciwnym wypadku ich potężni nieumarli Maldred, jednak został oskarżony o zdradę i herezję, z rozkazu króla został w AS2297
sąsiedzi mogliby potraktować to jako oznakę słabości i zaatakować. pozbawiony władzy i tytułu. W ostatnich latach krążą jednak opowieści o tajemniczym
Każdy, kto chce opuścić Mousillon nie potrzebuje powodu lecz sposobności. Czarnym Rycerzu, który wędruje po ziemiach Mousillon zbierając armię i planując zasiąść
Większość uciekinierów to mieszkańcy terenów przygranicznych, którzy urodzili się bez na książęcym tronie.
widocznych deformacji. Inni wykazali się po prostu większą odwagą i determinacją, za Tradycyjnymi kolorami herbowymi przeklętego księstwa Mousillon są czerń oraz
wszelką cenę próbując wyrwać się spod mocy złowrogiej klątwy. Dla nich opuszczenie żółć/złoto.
Mousillon to zaledwie pierwsze wyzwanie. Znacznie trudniejszym może okazać się
rozpoczęcie na nowo życia w innym księstwie. Niemal nikt stąd nie przyznaje się do swego Parravon
pochodzenia, gdyż niesława przeklętego Mousillon budzi powszechną podejrzliwość i Pod pewnymi względami Parravon nieco przypomina położone dalej na północ Gisoreux.
odrazę wśród porządnych Bretonnczyków, którzy nie chcą mieć do czynienia z plugawymi Większość terenów obu księstw pokrywają lasy i góry, aczkolwiek rozciągający się w
mutantami i zdrajcami. Trudno żyć z taką reputacją. granicach Gisoreux Las Arden jest znacznie bardziej niebezpieczny od leżącego na obszarze
Ustrój polityczny w Mousillon przypomina tradycyjną strukturę władzy, ale odbitą w Parravon północno-wschodniego skraju kniei Athel Loren.
krzywym zwierciadle. Ziemia jest tak uboga, że chłop nie może dostarczyć rycerzom Granicę pomiędzy księstwem a domeną Czarodziejki wyznacza rzeka Grismarie. W
wystarczająco dużo żywności i surowców. Szlachta ucieka się więc do nierycerskich najwęższym miejscu, tam gdzie rzeka skręca wprost na południe, granica Leśnego
czynów jak wynajmowanie oprychów lub osobiście uganiają się za przemytnikami, aby Królestwa podchodzi pod skraj Gór Szarych. Tworzy ją szpaler wiekowych drzew o
zdzierać wysokie myto z przewoźników, którzy pokonują drogi i wodne szlaki. Ponieważ poskręcanych i posplatanych gałęziach, tak iż każdy wędrowiec, nawet krasnolud lub
Mousillon nie ma księcia, rycerze nikomu nie podlegają. Niektórzy nie mają za pens mieszczanin, rozpozna, iż nie jest to twór przyrody. Leśny lud trzyma się z dala od
honoru i rządzą swoimi ziemiami z wielkim okrucieństwem, zamiast chronić je i ich Parravon i oczekuje tego samego w zamian. Intruzi powinni liczyć się z surową i rychłą
mieszkańców. karą.
Drugi znaczący podział bretonnskiego społeczeństwa dotyczący zasad traktowania Większość Athel Loren porastają wysokie i mocne drzewa, lecz drwale z Parravon na
mężczyzn i kobiet, w Mousillon nie jest tak ściśle przestrzegany. Dzieje się tak głównie z ogół unikają prowadzenia wyrębu w tamtejszych lasach, nawet w tej części puszczy, do
powodu ubóstwa i odosobnienia nie tylko wiosek, ale i szlacheckich dworów. Wieśniaczki której mają wolny dostęp. Powszechna opinia głosi, iż cały las jest ściśle związany z Panią z
z Mousillon muszą wykonywać te same nieprzyjemne i męczące prace, co mężczyźni, i Jeziora, co czyni go miejscem świętym i nienaruszalnym. Drewna z Loren używa się
tylko zawód bagiennika uważany jest za typowo męskie zajęcie. Podobnie dzieje się na niemal wyłącznie przy wznoszeniu kaplic Graala, a nawet wtedy gospodaruje się nim
dworach, gdzie żadna wyższa siła nie wymaga od rycerzy, aby kierowali się rycerskim wyjątkowo oszczędnie. Nieliczne wioski położone w głębi lasu utrzymują się z hodowli
kodeksem, więc często nie postrzegają kobiet jako osób, które powinny być otaczane opieką świń, zbieractwa oraz uprawy ziemi na niewielką skalę. Większość domów buduje się
i traktowane w sposób dworski. Prawo zwyczajowe i spadkowe jest o wiele bardziej między drzewami, a nawet bezpośrednio na nich. Równie częstym widokiem są platformy
umowne, co oznacza, że szlachcianka może na przykład uczynić spadkobiercą kogoś połączone kładkami i drabinami sznurowymi, które służą jako schronienie w przypadku
innego niż swojego młodszego brata. Może także prowadzić interesy, posiadać majątek, a ataku drapieżników lub orków z pobliskich Gór Szarych.
nawet chwycić za broń, co jest niedopuszczalne w innych częściach Bretonni. Większość Najgęściej zaludnionym i najbogatszym rejonem księstwa jest Dolina Parravon. W
kobiet wciąż musi przebierać się za mężczyzn, aby wykonywać męskie zajęcia, ale wyjątki zasadzie jest to szeroka kotlina, malowniczo położona między dwoma pasmami górskimi.
od tej zasady są liczne i niewielu w Mousillon jeszcze dziwią. Niezwykle żyzne gleby zapewniają możliwość uprawy zbóż, zaś ziemie na pogórzu
W Mousillon nie ma odgórnej władzy, a więc stanowienie i przestrzeganie prawa wykorzystywane są pod wypas owiec. Tutejsze osady, włącznie z miasteczkami rybackimi
zależy wyłącznie od kaprysu miejscowego pana na włościach. Nie funkcjonują sądy na brzegu Grismarie, nie różnią się wyglądem i zwyczajami od typowych bretonnskich
szlacheckie, gdyż nie ma księcia, który mógłby im przewodzić. Spory rozstrzyga się nie na wiosek spotykanych na terenie całego kraju.
drodze dociekania prawdy i sprawiedliwości, lecz siłą lub spiskiem w celu ośmieszenia Parravon wydaje się krainą przyjazną osadnikom. Nawet Góry Szare, na północy
przeciwnika. Prawo obowiązujące chłopów jest przestrzegane jeszcze rzadziej; znane są tworzące zaporę strzelistych turni i poszarpanych wąwozów, tutaj ukazują swe łagodne
przypadki, kiedy nikczemny lub obłąkany szlachcic gotował swoich poddanych żywcem oblicze. Dzięki temu na pogórzu i w dolinach żyje stosunkowo więcej osób niż w
za to, że zapomnieli o jego urodzinach. Na terenie Mousillon obowiązuje tyle kodeksów pozostałych górskich księstwach. Na północ od miasta Parravon większość wiosek przylega

79 | S t r o n a
Warheim
do stromych zboczy, natomiast południowe wyżyny i płaskowyże są nieco mniej żyzne, co
ułatwia wznoszenie budynków. Ogólnie można jednak powiedzieć, iż każdy skrawek Quenelles
zdatnej pod uprawę ziemi jest przeznaczony pod zasiew, dlatego powszechnym widokiem Quenelles to największe z bretonnskich księstw, obejmujące większość ziem położonych w
są chaty wznoszone na spadzistych stokach, górujące nad płaskimi polami i łąkami. środkowej i południowej części krainy. Długą, wschodnią granicę wyznacza skraj Athel
Arystokraci z Parravon słyną z upodobania do wysokich zamkowych wież i baszt. W Loren, dlatego tutejsi mieszkańcy mają więcej do czynienia z leśnym ludem niż ich rodacy
obrębie lasu zapewnia to lepszy ogląd okolicy, choć trudno dostrzec wroga kryjącego się z sąsiednich księstw. Na południu rzeka Brienne oddziela księstwa od ziem Brionne, na
pod gęstą kopułą drzew. Na otwartym terenie to raczej typowy dla regionu element północnym wschodzie tę samą rolę pełni rzeka Grismarie, wyznaczając granicę z Montfort
architektury, aczkolwiek niektórzy rycerze wykorzystują wysokie wieżyce jako stajnie i i księstwem Parravon. Na zachodzie leży Akwitania, na północy zaś Bastonne, przesłonięte
gniazda dla oswojonych pegazów. Podobno te skrzydlate wierzchowce lepiej się czują Masywem Orków.
wysoko nad ziemią. Północna część księstwa, zdominowana przez górskie pasmo, to głównie tereny
Zamieszkujący Athel Loren obywatele Parravon różnią się od swoich rodaków, nie wykorzystywane pod hodowlę. Wypas owiec umożliwiają zielone hale, nawadniane przez
tylko tych z terenów nadrzecznych, ale także od pozostałych Bretonnczyków. Krążą plotki, spływające z gór liczne strumienie oraz rzekę Morceaux. Jednakże okolica nie należy do
iż płynie w nich krew leśnego ludu (co oczywiście jest wierutną bzdurą), dzięki czemu najbezpieczniejszych. Góry Masywu Orków nie są zbyt wysokie, lecz poryte kotlinami,
doskonale orientują się w leśnej gęstwinie i nieomylnie wyczuwają wszelkie zagrożenia (co wąwozami i jaskiniami, wykorzystywanymi przez liczne na tym obszarze plemiona
akurat jest prawdą). Ich zachowanie cechuje niezwykła ostrożność, jakby uzasadniona zielonoskórych. Częste napaści orków i goblinów są więc zmorą podróżnych i nielicznych
obawą, iż najmniejsze nawet wykroczenie w świętej kniei może zostać surowe ukarane. W wiosek.
związku z tym starają się nie naruszać naturalnego porządku rzeczy, zadowalając się Większość północnych terenów to obszary słabo zaludnione, mimo iż książę Tankred
oszczędnym zaspokajaniem jedynie podstawowych potrzeb. Nawet osoby, które opuszczają próbuje osłabić szczepy orków poprzez budowanie kolejnych zamków i osad. Jednak
leśne wioski i wędrują po całej Bretonni, przejawiają tego rodzaju nawyki, mimo iż zwykle zielonoskórzy stanowią zbyt wielką siłę, aby można było ich powstrzymać tak mizernymi
głównym powodem ich ucieczki bywa zmęczenie wyimaginowanym (lub całkiem środkami. W efekcie, opuszczone lub spalone wioski to częsty widok na północy krainy.
uzasadnionym) poczuciem, iż są stale obserwowani i poddawani ocenie przez tajemniczą i Jedynie nieliczne zamki i silnie obsadzone forty opierają się atakom orków. Najbardziej
niezrozumiałą moc władającą Athel Loren. znanym jest położone w pobliżu traktu z Przełęczy Uderzającego Topora małe miasteczko
Dla pozostałych obywateli Parravon podróże to swego rodzaju tradycją, oczywiście Viefin. Otoczona wysokim murem z licznymi wieżycami osada słynie z niezwykle
wśród tych rodzin, które mogą sobie na to pozwolić. Istniejący od wieków zwyczaj wojowniczych mieszkańców. Niemal wszyscy ćwiczą się we władaniu bronią i mają za
nakazuje starszym dzieciom opuścić rodzinny dom i udać się na wychowanie do dalekich sobą niejedno starcie z orkami.
krewnych. Po osiągnięciu dojrzałości wędrują do innej wioski lub miasta, aby zdobyć Wąski pas ziemi między Masywem Orków a rzeką Morceaux pokrywa południowa
wykształcenie i fach. Także jednym ze ślubnych zwyczajów jest zamieszkanie w innej odnoga Lasu Chalon, jednakże w odróżnieniu od puszczy po stronie Bastonne i Bordeleaux,
osadzie i rozpoczęcie tam nowego życia. Niewątpliwie prowadzi to do rozproszenia się jest to teren wyjątkowo spokojny. Nawet liczne w okolicy plemiona orków i stada
członków rodu po całej krainie, aczkolwiek więzy rodzinne są tu nad wyraz silne, a zwierzoludzi nie wchodzą do lasu, co ułatwia pracę drwalom, węglarzom i myśliwym.
wszyscy krewni zbierają się w wybrany dzień świąteczny lub w czasie jednego z letnich Wszystkie dotychczasowe próby założenia tam stałej osady kończyły się jednak
świąt. Z natury rzeczy tego rodzaju tradycja pochodzi od szlachty, lecz przyjęła się także całkowitym zniszczeniem wioski w tajemniczy i przerażający sposób. Pewnego ranka
wśród chłopów i kupców. Rycerze i panowie ziemscy niemal zawsze udzielają poddanym zamiast chat i zagród znajdowano jedynie zagłębienie w ziemi, tak jakby niezwykła i
pozwolenia na takie wędrówki, gdyż na miejsce mieszkańców, którzy wyjechali, potężna moc wyrwała całą osadę wraz z gruntem. Prawdopodobnie to samo dzieje się z
przyjeżdżają ich krewni lub chłopi z innych wiosek. Żaden z władyków nie traci więc większymi bandami orków i zwierzoludzi, jednak jak dotąd nie rozwikłano zagadki
poddanych, a dodatkowo silne więzy rodzinne spajają księstwo. Napływ świeżej krwi tajemniczych zniknięć, nie wiadomo też, kto jest za nie odpowiedzialny.
wprowadza zaś różnorodność i bogactwo wiedzy oraz obyczajów. Południowo-zachodnie tereny Quenelles to ziemie dawnego Cuileux, zniszczonego
Dzięki tej tradycji obywatele Parravon są z natury bardziej otwarci i ciekawi świata. przez goblinoidy jeszcze przed zjednoczeniem królestwa. Wszyscy tamtejsi rycerze zginęli
Dysponują znacznie większym zasobem wiedzy niż pozostali Bretonnczycy, przynajmniej honorową śmiercią w bitwie, broniąc swych ziem przed znienawidzonym wrogiem.
w kwestii znajomości geografii i historii regionu, ale często także sąsiednich księstw. Niezłomna postawa uczyniła ich nieśmiertelnymi bohaterami licznych legend i pieśni.
Niekiedy prowadzi to do przekonania, iż zjedli wszystkie rozumy, a inne krainy Starego Położony nad rzeką Brienne duży obszar księstwa zwany jest Pobojowiskiem Cuileux.
Świata w istocie niewiele różnią się od Parravon. Takie osoby często na stałe osiadają w Znajdowane tam od czasu do czasu ludzkie i orcze kości wydają się świadczyć, iż
jakiejś wiosce lub mieście, opowiadając o swych niezwykłych przygodach i chwaląc się rzeczywiście jest to miejsce ostatniej szarży rycerzy z Cuileux. Nikt nie próbuje się tam
dogłębną wiedzą o obcych ludach i dalekich krainach. Inni pozostają jednak żądni nowych osiedlić, gdyż zgodnie z powszechnie znaną opowieścią taki czyn zakłóciłby spokój
wrażeń i wiedzy, co w połączeniu z ogólnym przyzwolenie szlachty na podejmowanie bohaterskich rycerzy, a ich zemsta zza grobu dosięgłaby każdego, kto odważyłby się
podróży sprawia, iż znaczna część wędrowców w całej Bretonni pochodzi z księstwa zbrukać pamięć o wielkim honorze i męstwie.
Parravon. Niektórzy szybko wracają do domu, gdy dość boleśnie przekonują się, iż świat Cechą wspólną niemal wszystkich mieszkańców Quenelles jest bezbrzeżna nienawiść
nieco różni się od rodzinnych stron, a nie wszyscy arystokraci są tak wyrozumiali jak do zielonoskórych. Może to nieco dziwić, gdyż w innych regionach Bretonni, równie
rycerze z Parravon. Inni jednak nie dają za wygraną, wiodąc niekiedy trudne życie na dotkliwie doświadczonych przez najazdy zielonoskórych, trudno zauważyć tak żywiołowe
szlaku. reakcje ogółu społeczeństwa. Niektórzy wierzą, iż jest to rodzaj klątwy rzuconej przez
Czerń i żółć/złoto są od wieków tradycyjnymi barwami herbowymi używanymi rycerzy z Cuileux, która sprawia, iż ludzie zamieszkujący ich ziemie przez cały czas toczą
przez arystokrację księstwa Parravon. wojny ze znienawidzonym wrogiem. Jest to zauważalne nawet podczas świąt, gdyż w
trakcie niemal każdego z nich głównym elementem obchodów jest palenie goblina lub
orka, żywego lub symbolizowanego przez kukłę.
Wielu podróżnych i awanturników z Quenelles opuszcza rodzinne strony, aby szukać
okazji do pomsty na zielonoskórych. Większość z nich udaje się w kierunku Masywu
Orków, jednakże są i tacy, którzy wybierają dalekie krainy, słusznie podejrzewając, iż
wszędzie można i należy walczyć z orkowym plugastwem. Niektórzy śmiałkowie schodzą
pod ziemię, dołączając do khazadów toczących walki w obronie swych górskich fortec
przed zielonoskórymi.
Błękit i biel/srebro są od wieków tradycyjnymi barwami herbowymi używanymi
przez arystokrację księstwa Quenelles.

80 | S t r o n a

You might also like