You are on page 1of 2

Sławomir Zagórski, Waszyngton 15-11-2005, ostatnia aktualizacja 16-11-2005 10:20

Medytacje mają wielki wpływ na ludzki mózg. Najnowsze badania dowodzą, że potrafią
one nie tylko poprawiać jego niektóre osiągnięcia, zmieniać jego aktywność, ale także
wyraźnie zwiększać jego... wielkość

Odkrycie zauważalnych różnic w budowie mózgu osób medytujących i tych, które nigdy nie praktykowały
medytacji, zaskoczyła uczestników dorocznej konferencji
Amerykańskiego Stowarzyszenia Neurobiologicznego w Waszyngtonie.
Tym bardziej że badaniu poddano zwykłych mieszkańców Stanów
Zjednoczonych, a nie np. buddyjskich mnichów - specjalistów od
medytacji. Ludzie Zachodu coraz częściej interesują się jogą i innymi
formami medytacji, ale zwykle poświęcają im maksimum 60 minut
dziennie. Amerykanie w odróżnieniu od tybetańskich mnichów, dla
których medytacja stanowi treść życia, wpychają krótki seans medytacji
pomiędzy liczne codzienne zajęcia. Twierdzą, że uwalnia ich to od
stresu i pozwala się wyciszyć, nie ma jednak nic wspólnego z religijnym
przeżyciem.
Buddyjscy mnisi mogą za pomocą
Tyjąca kora medytacji kontrolować własny
umysł. Wrażenia zmysłowe, jakich
doznają, mogą być zupełnie
Dr Sara Lazar z Harwardzkiej Szkoły Medycznej namówiła do badań
odmienne od tych odbieranych
20 medytujących Amerykanów (każdy z nich "wyciszał się" od co
przez zwykłych śmiertelników. Na
najmniej 9 lat, trzech było nauczycielami jogi). Grupę porównawczą zdjęciu grupa modlących się
stanowiło 15 osób, które nigdy nie próbowały medytować. Wszyscy mnichów pochodzących z Europy i
uczestnicy eksperymentu przeleżeli spokojnie w laboratorium USA
kilkanaście minut, a w tym czasie za pomocą rezonansu Fot. SAEED KHAN AFP
magnetycznego skanowano ich mózgi. Ku zaskoczeniu badaczy
okazało się, że kora mózgowa osób medytujących jest wyraźnie
ZOBACZ TAKŻE
grubsza. Różnice dotyczyły trzech rejonów mózgu odpowiedzialnych
m.in. za podejmowanie decyzji, zdolność koncentracji i krótkotrwałą
pamięć. To właśnie te rejony mózgu podlegają szczególnym zmianom • Dalajlama na kongresie (15-
wraz z upływem czasu - w miarę jak się starzejemy, kora staje się 11-05, 17:53)
coraz cieńsza i m.in. dlatego zapominamy, co zrobiliśmy z kluczami do
mieszkania. Okazuje się, że medytacja jest w stanie temu zapobiec.
SONDAŻ
- Nie mamy naturalnie pewności, że sprawiła to wyłącznie medytacja, a
nie np. styl życia - zastrzegła Sara Lazar. - Ale są przesłanki, że tak
jest w istocie. Jedną z nich jest fakt, że im dłużej ktoś medytował, tym
Amerykańscy
jego kora mózgowa w interesujących nas rejonach była grubsza -
neurobiologowie dowodzą,
podkreśliła badaczka. Skąd ten przyrost? Z pewnością nie był to wynik że od medytacji rośnie
tworzenia nowych komórek nerwowych. Raczej połączeń między nimi, mózg
nowych naczyń krwionośnych zapewniających lepsze ukrwienie
mózgu, czy wreszcie zwiększenia liczby tzw. komórek glejowych
stanowiących podporę dla neuronów. To świetne odkrycie,
zawsze wierzyłam/łem w
Joga lepsza niż drzemka potęgę medytacji.

Inne badanie przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Nie wierzę w to. Kto opłaca
Kentucky pod kierunkiem dr. Bruce'a O'Hary wykazało, że medytacja takie badania?
może mieć podobnie odświeżające działanie na mózg jak sen. O'Hara
sprawdzał stan gotowości umysłu badanych, mierząc czas pomiędzy Coś chyba w tym jest.
dostrzeżeniem przez nich obiektu na ekranie komputera a Chyba muszę zacząć
naciśnięciem na przycisk. Im ludzie są bardziej zmęczeni, tym bardziej medytować.
czas reakcji się wydłuża. Badanie zaplanowano specjalnie na godziny
popołudniowe, kiedy to większości z nas najbardziej chce się spać.
Uczestnicy eksperymentu wykonywali test przed i po 40-minutowej
medytacji, drzemce lub okresie "nicnierobienia". Okazało się, że
medytacja wyraźnie polepsza stan gotowości umysłu badanych,
podczas gdy drzemka zdecydowanie go pogarsza (ludzie byli
najwyraźniej rozespani; zbawienny wpływ drzemki na umysł dało się zaobserwować dopiero kilka godzin później).

Część badanych poddano kolejnej próbie polegającej na wykonaniu podobnych testów, ale tym razem po
całonocnym czuwaniu. Tutaj pozytywny efekt medytacji był jeszcze wyraźniejszy. - Uczestnicy eksperymentów
nigdy wcześniej nie medytowali - podkreślił O'Hara, a to znaczy, że odpowiednie seanse działają nawet na
nowicjuszy - dodał naukowiec. O'Hara, specjalizujący się od lat w badaniach nad snem, planuje już następne
eksperymenty, których celem będzie wykazanie, że medytacje są w stanie - przynajmniej częściowo - zastąpić
sen.

Medytacje zmieniają mózg

Czymże by jednak była nowoczesna wiedza o medytacjach, gdyby nie zaprosić do badań nad nią buddyjskich
mnichów? Podczas waszyngtońskiego kongresu przedstawiono wyniki takich prac. Jedna jest dziełem zespołu z
Uniwersytetu Wisconsin pod kierunkiem dr. Richarda Davidsona. Porównał on zapisy elektrycznej aktywności
mózgów (tzw. EEG) kilkudziesięciu mnichów mających za sobą co najmniej 10 tys. godzin wyciszenia z
aktywnością niemedytujących osób. Uczestnicy badania w trakcie eksperymentu nie medytowali, siedzieli na
krzesełku i "myśleli o niczym". W zapisach EEG jedna rzecz okazała się uderzająca - mózgi mnichów wytwarzały
wyraźnie silniejsze fale gamma o wysokiej częstotliwości. Do czego przydają się fale gamma? - Z jednej strony
świadczą one o zwiększonej uwadze, z drugiej - o emocjach przeżywanych przez mózg - mówił Davidson. -
Wynik naszego badania świadczy o tym, że długotrwałe medytacje zmieniają "stan wyjściowy" mózgu -
podsumował uczony.

Druga praca dotyczyła iluzji wzrokowych. Przykładem takiej iluzji jest reakcja naszego mózgu na dość znany
obrazek przedstawiający pewną kobietę (obrazek ten można odnaleźć w wielu publikacjach na temat mózgu i
świadomości). Część z nas dostrzega na nim młodą, a część starą osobę. Jeśli wpatrzymy się w ten rysunek
dłużej, widzimy na zmianę - najpierw młodą, a potem starą twarz, lub odwrotnie. Nigdy nie jesteśmy w stanie
natomiast dojrzeć obu wizerunków naraz - tego nasz mózg po prostu nie potrafi. Możemy tylko przerzucać się z
jednego obrazu na drugi.

Dr Olivia Carter z Uniwersytetu Harwardzkiego udała się specjalnie do Indii, odwiedziła tam cztery klasztory i
zbadała 76 buddyjskich mnichów praktykujących medytacje przez okres od 5 do 54 lat. Okazało się, że iluzje
wzrokowe przeżywane przez mnichów są zupełnie odmienne od tych, odbieranych przez zwykłych śmiertelników.
Mnisi potrafią się znacznie lepiej koncentrować na jednym obrazie nie "skacząc" z jednego na drugi. - A to
znaczy, że medytacja stwarza możliwość kontrolowania stanu własnego umysłu, co my - zachodni naukowcy -
jesteśmy przynajmniej w stanie zmierzyć - mówi Olivia Carter.

więcej o iluzjach wzrokowych i o badaniach na buddyjskich mnichach na stronie


http://visionlab.harvard.edu/Members/Olivia/olivia.html

Dalajlama na kongresie
zag. 15-11-2005, ostatnia aktualizacja 15-11-2005 17:53

Gościem specjalnym tegorocznego kongresu Amerykańskiego


Towarzystwa Neurobiologicznego był Dalajlama - przywódca tybetańskich ZOBACZ TAKŻE
mnichów, laureat pokojowej Nagrody Nobla z 1989 r. - Nauka i buddyzm
mają wspólną cechę: starają się zrozumieć rzeczywistość - powiedział • Popraw mózg - medytuj! (15-
Dalajlama. - Wszyscy z nas chcą być szczęśliwi - dodał - tylko że, 11-05, 17:51)
niestety, odczuwamy wiele negatywnych emocji, które nam to szczęście
odbierają. - Chciałbym, żebyśmy potrafili skuteczniej wyrzucać z siebie złe
emocje, a zwiększać te dobre. Ja w tym celu całymi godzinami medytuję,
ale jeśli specjaliści od mózgu wymyślą lepszą metodę - jestem "za" -
podkreślił Dalajlama.

Obecność tybetańskiego przywódcy na naukowym kongresie nie wszystkim przypadła do gustu. Ok. 500 osób
(wielu z nich to członkowie Towarzystwa Neurobiologicznego, na ogół o chińsko brzmiących nazwiskach)
podpisało w sieci protest przeciwko zapraszaniu Dalajlamy jako osoby, która "nie ma odpowiednich kwalifikacji",
by wygłaszać wykład przed tym audytorium. Nie umniejsza to faktu, że 14 tys. uczestników kongresu, którzy
wysłuchali jego wykładu zgotowało mu bardzo serdeczne przyjęcie.

You might also like