Professional Documents
Culture Documents
Wstęp Otrzeźwienie 9
7
WIKTOR SUWOROW
1
J. Goebbels, Posliednije zaplsi, Smoleńsk 1993 - wszystkie cytaty
w książce za tym wydaniem [przyp. red.].
WIKTOR SUWOROW
OCZYSZCZENIE
uderzenia z flanki. W tym celu zachodziła konieczność materiału źródłowego przesądza też fakt, że w ostatnich
skierowania na Pomorze 1.12. Armii Pancernej Gwar- miesiącach, tygodniach i dniach Rzeszy Goebbels wysu-
dii, 1. Armii Wojska Polskiego, 3. Armii Uderzeniowej nął się na drugą pozycję w państwie - za Fiihrererp..
oraz sześciu armii ogólnowojskowych (19., 47., 49., 61., W schyłkowym okresie Hitler bardzo wielu ludzi pozba-
65. i 70.). To z kolei wymagało ciągłego uzupełniania wiał władzy i wpływów: rozstrzeliwał, dymisjonował, wy-
stanu osobowego w marszu, w trakcie prowadzonych rzucał z partii, urlopował. Niemało też zdradziło go
działań bojowych. Wymagało także rozwijania jednostek z własnej woli. Goebbels do samego końca pozostał u je-
wsparcia i zaopatrzenia natychmiast w ślad za nacie- go boku. Hitler w swoim testamencie wyznaczył Goeb-
rającymi wojskami. I wszystko to robiono - energicznie, belsa na swojego następcę jako kanclerza Rzeszy. Wtedy
szybko, sprawnie i odważnie. Było jasne, że zwycięski Goebbels po raz pierwszy i ostatni nie podporządkował
koniec wojny jest blisko. się jego woli, nie przyjął stanowiska i podążył w ślad za
O czym myśleli w tych ostatnich miesiącach, tygo- Fuhrerem, dzieląc jego los: zamordował własne dzieci,
dniach i dniach członkowie najwyższych władz Trzeciej po czym wraz z żoną popełnił samobójstwo.
Rzeszy: Hitler, Goebbels, Góring, Himmler, Bormann, Goebbels był najważniejszym świadkiem klęski. Żaden
Ribbentrop? z przywódców Trzeciej Rzeszy nie znajdował się wtedy
Przede wszystkim rozmyślali o wojnie, dzień po dniu tak blisko Hitlera.
analizowali jej przebieg, od samego początku. Wspomi- Przekartkujmy ostatnie zapiski Goebbelsa. Notatki za-
nali okres poprzedzający rozpoczęcie działań wojen- czynają się w dniu 28 lutego 1945 roku, urywają się 10
nych. Każdy z osobna starał się zrozumieć, gdzie popeł- kwietnia. Do ostatniej chwili Goebbels wierzył w zwycię-
niono ten fatalny błąd, który w efekcie miał doprowa- stwo Niemiec. I walczył. Co niepokoiło go najbardziej? Czy
dzić do klęski Trzeciej Rzeszy. To, że wiemy o czym brak czołgów, armat, samolotów? Ofensywa Armii Czer-
myśleli, zawdzięczamy Goebbelsowi, który skrupulatnie wonej? Załamanie się dostaw rud metali, węgla, ropy,
prowadził dziennik. Część jego notatek szczęśliwie nie prądu? Katastrofalna aprowizacja? Niedostatek chleba?
wpadła w ręce zwycięzców, bo inaczej podzieliłaby los Czy może amunicji? Albo uporczywe naloty aliantów?
setek tysięcy dokumentów, które zostały ukryte w nie-
Tak. To wszystko bardzo niepokoiło Goebbelsa. Wszys-
dostępnych archiwach i które za dwieście, trzysta lat
tko to dostrzegał, rozumiał, podejmował odpowiednie
być może ujrzą światło dzienne.
działania, notował w dzienniku.
Papiery porozrzucane w ruinach Ministerstwa Propa- Jednak najbardziej go niepokoiła, irytowała i wypro-
gandy Rzeszy zostały pieczołowicie zebrane przez pew- wadzała z równowagi beznadziejna nieudolność najwyż-
nego niemieckiego kolekcjonera i wydane na Zachodzie. szego dowództwa armii i państwa.
W Związku Radzieckim ta publikacja, ze zrozumiałych Zaraz na drugiej stronie: „Jeżeli ktoś na podobieństwo
powodów, należała do zakazanych. Potrzeba było rozpa- Góringa nie potrafi maszerować w nogę, trzeba go do-
du Związku Radzieckiego, żeby te świadectwa stały się prowadzić do pionu. Obwieszeni orderami głupcy i na-
2
dostępne również w Rosji. dęci fagasi nie powinni mieć udziału w kierowaniu dzia-
Dziennik Goebbelsa nie był pisany z myślą o publika- łaniami wojennymi. Albo się zreflektują, albo należy ich
cji. Na tym polega jego wartość. Publiczne wypowiedzi eliminować".
ministra propagandy Trzeciej Rzeszy to jedno, a dzien- Nie chodzi tutaj wyłącznie o Góringa. Posłużył tylko za
nik to zupełnie coś innego. O wartości dziennika jako przykład. Chodzi o pewien typ pobrzękujących medala-
mi osobników, a więc bardzo zasłużonych przywódców,
Ibid. którzy okazali się głupcami. Pech chciał, że te cechy
10 11
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
ujawniły się dopiero pod sam koniec wojny, tuż przed Kremlowska propaganda przez dziesięciolecia wpajała
ostatnią o*dsłoną, w chwili, gdy ważyły się losy Tysiąclet- nam do głów jedną myśl: Stalin pozbawił armię dowódz-
niej Rzeszy wraz z dziesiątkami milionów poddanych. twa i dlatego w decydującym momencie był osamotnio-
A w głosie Goebbelsa pobrzmiewa marzenie o oczysz- ny, bez wsparcia swoich generałów. No dobrze, towarzy-
czeniu armii z zasłużonych głupców: „należy ich elimi- sze, w takim razie popatrzcie na Hitlera! Kogo jak kogo,
nować"! ale generałów Niemcy zawsze mieli pod dostatkiem. Za-
Niestety, za późno doktor Goebbels rozmyśla o czyst- danie Hitlera jako przywódcy Rzeszy nie polegało na tym,
ce. Trzeba było zająć się tym wcześniej. żeby samodzielnie dowodzić każdą grupą armijną, każdą
Nie sposób tu przytoczyć wszystkich notatek. Warte są armią i korpusem (a miał ich kilkadziesiąt), każdą dywi-
wnikliwej lektury. Natomiast ich treść sprowadza się do zją (setki), pułkiem (tysiące), batalionem i kompanią
prostego stwierdzenia: Adolf Hitler nie ma dowódców. (dziesiątki tysięcy). Jego zadanie sprowadzało się do te-
3 marca 1945 roku: „Dietrich poddaje dosyć szczerej go, by w okresie pokoju wyłowić spośród niemieckich
krytyce działania Fiihrera. Skarży się, że Filhrer pozosta- przywódców ludzi rozsądnych, wykształconych i odważ-
wia za mało swobody swoim towarzyszom broni, co z kolei nych, a następnie, już w trakcie działań wojennych,
sprawia, że osobiście musi decydować o działaniach po- awansować godnych awansu i dymisjonować tych, któ-
dejmowanych przez poszczególne kompanie. Ale Dietrich rzy zawiedli. Lecz Hitler nie sprostał swym obowiązkom.
nie ma podstaw, by go osądzać. Fuhrer nie może polegać Dopóki wszystko szło jak po maśle, wokół niego groma-
na swoich wojskowych doradcach. Tak często go oszuki- dziły się tabuny genialnych dowódców. Ale oto Niemcy
wali i zawodzili, że teraz jest zmuszony sam zajmować się znalazły się w sytuacji kryzysowej... Gdzie się podziali ci
każdym pododdziałem. Dzięki Bogu, że to robi, w przeciw- wszyscy geniusze? Tu rzeczywiście mamy armię pozba-
nym razie sprawy miałyby się jeszcze gorzej". wioną dowództwa: głównodowodzący nikomu nie ufa,
Jakież zaskakujące wynurzenia! Goebbels informuje, że wszystko robi sam i choć swą strategią doprowadził
wojskowi doradcy Hitlera często wprowadzali Fuhrera Niemcy na skraj przepaści, to dopuszczenie kogoś z zew-
w błąd... Niechby tylko któryś spróbował wprowadzić nątrz mogłoby tylko pogorszyć sytuację.
w błąd towarzysza Stalina! No i jeszcze jedno: skoro Goebbels rozumuje podobnie: talentów mamy pod do-
Fuhrer wszystko robi samodzielnie, to znaczy, że nie jest statkiem, tylko trzeba je umiejętnie wyłowić. Do ostate-
Fuhrerem. Talent każdego zwierzchnika, dowódcy, przy- cznej katastrofy pozostało jeszcze parę miesięcy. Niecałe
wódcy, Fuhrera sprowadza się w zasadzie do jednego: do dwa. Czy otrzeźwienie nie przyszło za późno? Przewojo-
umiejętności znajdowania pomocników, na których moż- wali pięć i pół roku i raptem uznali, że byłoby nie od
na polegać. Nawiasem mówiąc, to nie rosyjska zima prze- rzeczy rozejrzeć się za jakąś rozsądną kadrą.
trąciła kręgosłup armii Napoleona, tylko jego brak zdolno- Goebbels chciałby nadgonić uciekający czas, nato-
ści kierowniczych. Kiedyś zakrzyknął zrozpaczony: „Beze miast Hitler nie zamierza się śpieszyć z wymianą do-
mnie zawsze narobią jakichś głupstw!". Ale kto był temu wódców, którzy jak dotąd wykazali się całkowitą nie-
winny? On sam. Przecież to on, nikt inny, dobierał swoich udolnością. Cytuję za dziennikiem Goebbelsa:
marszałków, niezdatnych do niczego. W obecności Bona- 3 marca 1945 roku: „Gauleiterzy są przerażeni bra-
partego - geniusze. Zdani na własne siły - same zera. kiem zdecydowania Fuhrera w najważniejszych spra-
A więc, Adolf Hitler znalazł się w podobnej sytuacji: wach kadrowych. Dlatego proszą mnie usilnie, abym
nie ma komu powierzyć dowodzenia wojskami, nie ma jak najenergiczniej starał się wpływać na Fuhrera, by
na kim polegać, musi sam decydować o wprowadzaniu skłonić go do wprowadzenia zmian w dowództwie Luft-
do walki poszczególnych kompanii. waffe i na czele resortu niemieckiej polityki zagranicz-
12 13
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
nej. [...] Naczelne Dowództwo Sił Zbrojnych (OKW - Fiihrerowi, natomiast wykonanie czegokolwiek jest mo-
Oberkommando der Wehrmacht) i Naczelne Dowództwo żliwe tylko w nielicznych przypadkach".
Sił Lądowych (OKH - Oberkommando des Heeres) łącz- Hitler, jak wiemy, samodzielnie wydaje rozkazy. Jed-
nie zapotrzebowały w Turyngii kwatery mogące pomie- nak komunikacja między dowódcą a podwładnymi musi
ścić 54.000 ludzi. W jaki sposób tak monstrualny apa- być obustronna. Dowódca może wydawać właściwe po-
rat militarnego dowodzenia może w ogóle dowodzić! To lecenia tylko pod warunkiem, że zna sytuację i rozumie
nagromadzenie etatów tak bardzo mu zawadza, że nie wszystkie uwarunkowania taktyczne i strategiczne. Ale
jest zdolny do wykonywania jakichkolwiek zadań...". jaką ma szansę każdy dowódca korpusu, dywizji, bry-
A to przecież nie wszystko. Oprócz Naczelnego Dowódz- gady, pułku, batalionu itd., by dopchać się, dodzwonić,
twa Sił Zbrojnych i Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądo- dotrzeć do swojego Fiihrera i przedstawić mu raport sy-
wych w Berlinie rezydowały jeszcze Naczelne Dowódz- tuacyjny? Czy to jest w ogóle możliwe?
two Marynarki (OKM - Oberkommando der Krtegsmari- 10 marca 1945 roku: „Rundstedt zbyt się postarzał
ne) i domena Góringa - Naczelne Dowództwo Lotnictwa i za często kieruje się schematami z czasów I wojny
(OKL - Oberkommando der Lujtwąffe). Każdy z tych re- światowej, dlatego nie bardzo umie sprostać sytuacji na
sortów taszczył na sobie garb tysięcy wojskowych biu- Zachodzie. [...] Jakże monstrualna jest nasza wojskowa
rokratów. A do tego doliczmy biurokrację SS, Gestapo machina dowodzenia! Przy takiej liczebności nic dziwne-
i wiele innych. A zatem, Hitler sam przejął dowodzenie, go, że tak rzadkie są wszelkie twórcze pomysły. [...] Za
bo nikomu nie ufa, a tymczasem w samych tylko OKW tchórzostwo w obliczu wroga generał pułkownik Fromm
i OKH zasiadają 54 tysiące darmozjadów w pułkowni- został skazany na karę śmierci".
kowskich mundurach, w pysznych akselbantach Szta- 12 marca 1945 roku: ,Jriihrer obarcza Himmlera zna-
bu Generalnego, w generalskich lampasach. Czym się czną winą. [... ] Na razie Himmler nie wywiązuje się do-
zajmuje ta armia nierobów? brze jako dowódca. Fiihrer jest z niego bardzo nieza-
5 marca 1945 roku: „Nie rozumiem, dlaczego Fiihrer, dowolony.3 Zapytałem Fiihrera, dlaczego w najważniej-
tak trzeźwo myślący, nie potrafi podporządkować sobie szych kwestiach związanych z prowadzeniem wojny po
Sztabu Generalnego. Przecież to Fiihrer, więc powinien prostu nie wydaje rozkazów. Powiedział, że nie byłoby
rozkazywać!". z tego pożytku, bo nawet kiedy wydaje jasne polecenia,
7 marca 1945 roku: „W południe odbyłem naradę ich wykonanie jest z reguły skrycie sabotowane".
z odpowiedzialnymi osobami z wojskowych komend Oto zasadnicza różnica! Przywykliśmy uważać nas,
uzupełnień. Chodzi o zdecydowane uproszczenie proce- Rosjan, za bałaganiarzy. Ale czy potrafimy sobie wyobra-
dury poboru. Oficerowie z tych komend sprawiali wraże- zić sytuację, żeby ktoś nie wykonał rozkazu Stalina?
nie całkowicie nieudolnych i zmęczonych starców! Że też W godzinie najtrudniejszej próby, w przełomowym mo-
tacy ludzie przez cały czas wojny odpowiadali za pobór!". mencie wojny, kiedy wojska hitlerowskie stały na rogat-
8 marca 1945 roku: „Keitel już polecił trzymać w po- kach Moskwy, a stolica mogła w każdej chwili paść - na-
gotowiu 110 składów kolejowych w celu ewakuacji wet wtedy każdy rozkaz Stalina uchodził za świętość
z Berlina Naczelnego Dowództwa Sił Zbrojnych i Naczel- i był wykonywany bez wahania. Powtarzam: każdy! A my
nego Dowództwa Wojsk Lądowych. Nigdy nie nabiorą tymczasem uznajemy Niemców za zdyscyplinowaną na-
rozumu! Bardzo chciałbym wiedzieć, kiedy w końcu cję. Pedantyczną.
przestaną uciekać i zorganizują obronę. [...] Nie mamy
silnego centralnego kierownictwa, ani w sektorze woj-
i 3 Cztery dni wcześniej, 8 marca, Goebbels notował: „Himmler świet-
skowym, ani cywilnym: o wszystkim trzeba meldować ' nie się trzyma. Należy do naszych najlepszych ludzi" [przyp. aut.].
14 15
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Zdumiewający przykład: nikt nie wykonuje rozkazów Nieźle narozrabialiście, panowie narodowi socjaliści! Po-
Hitlera. Zaniechał nawet rozkazywania, wiedząc z góry, trzebujecie nowego dowódcę wojsk lądowych, ale kandy-
że nikt nie zamierza go słuchać. Tymczasem na wojnie datury generałów i feldmarszałków nie są nawet brane
musi być jeden światły rozum na szczycie władzy - i bez- pod uwagę. Pada tylko jedno nazwisko - ani generała, ani
warunkowa dyscyplina na wszystkich szczeblach w dół. feldmarszałka, nawet nie wojskowego: SS-Reichsfiihrera
Na tym polega różnica między Armią Czerwoną i Wehr- Heinricha Himmlera, najwyższego kata i oprawcy, szefa
machtem: Niemcy mają problemy z dyscypliną. Nie ma wszystkich obozów zagłady. Człowieka, który nie dokonał
u nich porządku. Każdy generał robi to, na co ma ocho- żadnych wybitnych czynów, nie zdobył żadnych odzna-
tę, nie podporządkowując się najwyższej władzy. czeń. Zresztą jego nominacja nie wchodzi w rachubę, bo
Goebbels kontynuuje: J^hrer zamierza zwalczać tylko pogorszyłaby sytuację.
wszelkie przejawy niesubordynacji wśród generałów, 13 marca 1945 roku: „W poczekalni Fuhrera oczekują
tworząc lotne trybunały kierowane przez generała nasi generałowie. Ta gromada umęczonych ludzi to na-
Hiibnera. Ich zadaniem będzie natychmiastowe rozpa- prawdę przykry widok. To hańba, że tak nieliczne jest
trywanie wszelkich przejawów niesubordynacji wśród grono kompetentnych wojskowych współpracowników
dowództwa Wehrmachtu, sądzenie i rozstrzeliwanie win- Fuhrera. [...] Jak beznadziejni są w większości jego woj-
nych zgodnie z prawodawstwem wojennym. Nie można skowi doradcy!".
dopuścić, żeby w tej krytycznej fazie wojny każdy pozwa- 14 marca: „Mój współpracownik Lise przeprowadził
lał sobie robić to, na co ma ochotę. Myślę jednak, że inspekcję naszych wojsk w Holandii. Stwierdził tam sie-
Fiihrer nie dotyka sedna sprawy. Należałoby przeprowa- lankową atmosferę. W Holandii ulokowało się wiele szta-
dzić czystkę w OKW, bowiem jeżeli w dowództwie nie ma bów, które wyniosły się z Francji i Belgii. Teraz spokojnie
porządku, to nie ma co się dziwić, że podlegające mu sączą piwo, wiodąc w holenderskich wioskach całkiem
organa też robią, co chcą". przyjemne życie".
A więc tak: należałoby przeprowadzić czystkę w OKW! 21 marca: „Nie ma żadnego pożytku z tych wszystkich
Słusznie. Ale za późno. Gdyby przed wojną przetrzebio- generałów odkomenderowanych na front w rejonie Saary".
no setkę lub dwie setki generałów, to w krytycznym 22 marca: „Rundstedt jest już za stary i zbyt zniedo-
momencie dowództwo nie pchnęłoby niemieckiej armii łężniały".
w otchłań anarchii. Nie da się zwyciężyć bez dyscypliny. 24 marca: „Otrzymujemy za dużo wskazówek i porad.
Rozkaz dowódcy musi być dla podwładnego prawem! Brakuje nam tylko jednego: energicznych ludzi".
Ale tego właśnie Niemcy nie pojmowali. To właśnie była 26 marca: „Potrzebna jest gruntowna reforma - od
ich pięta achillesowa. A swoją drogą sam Hitler też nie- samej góry do samego dołu". Za chwilę zobaczymy, jaką
zły! To rzeczywiście nie lada osiągnięcie: najbardziej „reformę" Goebbels ma na myśli.
zdyscyplinowaną armię na świecie doprowadzić do sta- 27 marca: „Nasi Gauleiterzy są za starzy. Trzeba było
nu, w którym generałowie wypowiadają wodzowi posłu- kilka lat temu przeprowadzić zmiany kadrowe, ponie-
szeństwo. waż ludzie w wieku 60-70 lat nie potrafią już sprostać
Goebbels nalega: konieczna jest czystka w naczelnym tak wysokim wymaganiom".
dowództwie. „Na to Fiihrer zaoponował, że nie ma odpo- 28 marca: ,Fiihrer skupił wokół siebie wyłącznie ludzi
wiedniego człowieka, którego mógłby na przykład mia- słabego charakteru, na których nie może polegać w kry-
nować dowódcą Wojsk Lądowych. Ma rację kiedy powia- tycznym momencie. [...] Nasi Gauleiterzy w wielu wypad-
da, że gdyby skierował tam Himmlera, wówczas kata- kach wykazują całkowityparaliż decyzyjny. [...] Przera-
1
strofa byłaby jeszcze większa, niż obecnie". żenie ogarnia, kiedy wjd^jei^' ?^!^^- wybitnego rewo-
16 17
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
lucjonistę - w otoczeniu takich miernot. Dobrał sobie je całkowicie rozwiązać lub zredukować do minimum,
doradców, którzy narażeni są na ciągłe napaści ze ponieważ i tak nie jest w stanie wypełniać swoich za-
wszystkich stron. On sam nazywa Jodła i Keitla ojczul- dań. [...] Lotnictwo wojskowe jest hańbą dla partii i ca-
kami, którzy są zbyt zmęczeni i wyczerpani, by w obec- łego państwa".
nej trudnej sytuacji podejmować ważkie decyzje". 15 marca: „Nie ma już co mówić o Luftwaffe jako
31 marca: „W ciągu ostatniej doby Fiihrer spał zale- o jednorodnym organizmie i rodzaju sił zbrojnych, bo-
dwie dwie godziny. Jedynym wytłumaczeniem jest to, że wiem korupcja i dezorganizacja w tej części składowej
nie ma pomocników, którzy mogliby przejąć na siebie Wehrmachtu osiągnęły niespotykaną skalę".
większość czarnej roboty. Był zmuszony wysłać Guderia- 21 marca: „W chwili obecnej w skład Luftwaffe nadal
na na urlop, bowiem ten stał się kompletnym histery- wchodzi półtora miliona ludzi. Uważam, że 300-400 ty-
kiem i roztrzęsionym neurastenikiem. [...] Doktor Diet- sięcy wystarczyłoby w zupełności".
rich - to ewidentny tchórz, nie potrafi sprostać zada- 22 marca: „Goring jest człowiekiem całkowicie nie-
niom, jakie stawia przed nim obecny kryzys. W takich kompetentnym, beztalenciem, ale nie majak znaleźć dla
chwilach potrzebne są mocne jednostki. Doktor Dietrich niego następcę".
do takich się nie zalicza. [...] Guderian nie ma silnego 26 marca: Rachityczna struktura Luftwaffe".
charakteru. Poza tym jest zbyt nerwowy. [...] Jasne, że Kto ponosi winę za ten stan rzeczy? Goebbels ma
w Wehrmachcie jest jeszcze niemało ludzi o talentach odpowiedź na to pytanie.
operacyjnych, ale bardzo trudno ich znaleźć". 22 marca: „Wszystko to, co Fiihrer opowiada o stanie
Goebbels nic nie pisze na temat Kriegsmarine. Powód Luftwaffe brzmi jak jedno wielkie oskarżenie pod adre-
jest prozaiczny: Kriegsmarine już przestała istnieć. Na- sem Goringa. Równocześnie jednak nie potrafi zdecydo-
tomiast w Luftwaffe panuje całkowita demoralizacja. wać się na ostateczne rozstrzygnięcie kwestii personal-
5 marca: „W dowództwie Luftwaffe nic się nie zmieni- nej samego marszałka Rzeszy. Dlatego jego oskarżenia
ło, co tłumaczy postępujący rozkład". są całkowicie bezprzedmiotowe, ponieważ nie pociągają
8 marca: „Himmler bardzo dosadnie wypowiada się żadnych konsekwencji".
na temat Goringa i Ribbentropa. Zarzuca im wszelkie 28 marca: ,Fuhrer jest skłonny w pewnej mierze tłu-
możliwe błędy w ogólnym kierowaniu działaniami wo- maczyć Goringa: jego zdaniem marszałkowi brakuje nie-
jennymi. Ma bezwzględnie rację. Nie potrafi natomiast zbędnej wiedzy technicznej, która pozwoliłaby mu na
skłonić Fuhrera, żeby wreszcie rozstał się z nimi i mia- czas zorientować się w tendencjach rozwojowych techni-
nował na ich miejsce ludzi nowych i zdeterminowanych. ki lotniczej. Poza tym jego własny sztab, bez cienia skru-
[...] Jeżeli Goring zostanie na swoim stanowisku, grozi pułów, zwyczajnie go dezinformuje. A teraz ten sam
to doprowadzeniem - o ile to już nie nastąpiło - do kry- sztab dezinformuje również Fuhrera, na przykład jeśli
zysu państwowego. [...] Skutecznemu dowodzeniu pod chodzi o prędkości nowych myśliwców. Podsuwają mu
każdym względem przeszkadzają Goring i Ribbentrop". fikcyjne parametry. Jednak teraz Fuhrer jest zdecydowa-
11 marca: „Luftwaffe nie jest warta złamanego grosza". ny jak najsurowiej ukarać każde kłamstwo w sprawach
12 marca: „Goring jako człowiek całkowicie się zała- o zasadniczym znaczeniu wojskowym. Zamierza osobi-
mał, popadł w letarg. Fuhrer wypowiada się o tym nie- ście ingerować we wszystko, między innymi w sprawy
dwuznacznie. [...] Jakaż tragedia dla naszego lotnictwa! organizacyjne Luftwaffe".
Doprowadzono je do kompletnego upadku". Doprawdy, nie wiadomo, śmiać się, czy płakać! Właś-
14 marca: „OKL to instytucja całkowicie skorumpo- nie rozstrzyga się druga wojna światowa. Zwycięża ten,
wana, dlatego można zrozumieć propozycję Klebera, aby kto zdoła wywalczyć panowanie w powietrzu. Niemcy
18 19
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
przegrały bitwę powietrzną. Przyczyny: wspaniale przy- douka, oraz za to, że do ostatniej chwili utrzymywał go
gotowane lotnictwo, armia doświadczonych i walecz- na tym stanowisku. Aż do dnia sądu ostatecznego. 29
nych pilotów, naprawdę genialni niemieccy konstrukto- kwietnia 1945 roku Hitler spisał swój polityczny testa-
rzy, wzorcowy przemysł lotniczy mający do dyspozycji ment, nazajutrz popełnił samobójstwo. Dopiero w testa-
utalentowanych inżynierów i fachowców o mistrzow- mencie zdecydował się zdymisjonować Góringa ze wszys-
skich umiejętnościach, a nad nimi wszystkimi - żołdak- tkich funkcji, pozbawić go szarż i orderów, wykluczyć
półanalfabeta Góring. Hitler zorientował się, że Górin- z partii - która do tego czasu przestała istnieć. A skoro
gowi „brakuje niezbędnej wiedzy technicznej" w chwili, zwlekał z tym do ostatniego dnia, w takim razie Hitler
kiedy jemu samemu i całej Rzeszy pozostał jeden mie- osobiście odpowiada za wszystko, co działo się w Luft-
siąc życia. Ale nawet zorientowawszy się, że Góring nie waffe.
dorasta do piastowanego stanowiska, Hitler nadal nie Jeszcze większą odpowiedzialność ponosi za wszystko,
czyni nic. Przeciwnie, Fiihrer uznaje, że techniczny co działo się w wojskach lądowych. Hierarchia dowodze-
analfabetyzm Góringa jest wystarczającym usprawiedli- nia wyglądała następująco: przywódcą narodu niemiec-
wieniem. Hitler zdaje sobie sprawę, że sztab Luftwaffe kiego był Adolf Hitler. Jemu podlegał głównodowodzący
wprowadza Góringa i jego samego w błąd, mydli im Sił Zbrojnych. Tę funkcję sprawował... Adolf Hitler. Do-
oczy, kręci, kugluje. Ale nie obwinia o to naczelnego piero pod nim był głównodowodzący Wojsk Lądowych.
dowódcy lotnictwa, lecz uznaje, iż ten stał się ofiarą Również Adolf Hitler.
krętactw własnego sztabu. Ech, gdyby towarzysz Stalin Powróćmy do notatek Goebbelsa. Oto kilka szczegó-
choć przez chwilę podejrzewał, że ktoś próbuje robić mu łów na temat modus operandi Hitlera.
wodę z mózgu... 15 marca: J^uhrer nie powinien wygłaszać swoim
W świetle tych rewelacji ministra propagandy Rzeszy współpracownikom przydługich przemówień, lecz wyda-
należałoby ponownie zweryfikować komunikaty sztabu wać krótkie rozkazy, a następnie bezwzględnie egzekwo-
Luftwaffe o wielkich zwycięstwach w bitwach powietrz- wać ich wykonanie".
nych. Sam Goebbels - największy (po Leninie) oszust 28 marca: „Spostrzeżenia Fuhrera z reguły są bliskie
wszechczasów - informuje nas, że sztab Luftwaffe kła- prawdy, ale bardzo rzadko wyciąga z nich trafne wnio-
mie w żywe oczy. A nas tymczasem nauczono bezkryty- ski. [...] Chwilami można by odnieść wrażenie, że buja
cznej wiary w te wymysły... w obłokach. [...] Fiihrer w zasadzie rozumuje prawidło-
Tymczasem Adolf Hitler zaczyna się odgrażać: dobiorę wo, ale nie wyciąga żadnych wniosków".
się wam, oszustom, do skóry! Na tym polega różnica. Kiedy Goebbels mówi o 54 tysiącach darmozjadów
Stalin nigdy nikomu nie groził. Kierował się prostą zasa- w OKW i OKH, to rzuca kamyki do ogródka Hitlera. Bo
dą: winnym wybaczać. Albo likwidować. Groźby są prze- kto jest ich dowódcą, jak nie Hitler? To on we własnej
jawem głupoty, słabości, bezsilności. Wygrażają tylko osobie stoi na czele OKW i OKH. Nikt nie właził mu
obrażalscy. I taką właśnie postawę wybrał Fiihrer. Kryje w paradę. On sam dopuścił do rozmnożenia bandy nie-
się w betonowym bunkrze, zaciska kościste piąstki rozgarniętych generałów-biurokratów.
i szczerzy kły: jest zdecydowany jak najsurowiej... Hitler Dziennik Goebbelsa liczy 400 stron. Na każdej stronie
sprawował władzę dwanaście lat i jego czas minął. Wy- to samo: „Nad wyraz zagmatwane zależności służbowe
biła godzina, a on zabiera się za porządkowanie spraw. w Wehrmahcie", „Partia nie ma kierownictwa", „Znowu
Winę za katastrofalną sytuację w lotnictwie ponosi on od Bormanna spływa potężna fala zaleceń i dyspozycji",
sam. Hitler osobiście odpowiada za to, że postawił na „W Niemczech brak silnej ręki". Końcowy wniosek mini-
czele lotnictwa obwieszonego orderami przygłupiego nie- stra propagandy: w Rzeszy nigdy nie brakowało utalen-
20 21
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
towanych dowódców, ale nikt ich nie wyłowił w odpo- wglądu opracowaniu Sztabu Generalnego o radzieckich
wiednim czasie, a teraz gdzie ich szukać? marszałkach i generałach. Dodałem, że odniosłem wra-
I tylko jedno ma na pocieszenie. żenie, iż w ogóle nie jesteśmy w stanie konkurować z ta-
23 marca 1945 roku: „Anglo-Amerykanie wykazali kimi przywódcami. Fiihrer w pełni podziela mój punkt
wtórność i brak efastyczności w realizowaniu własnych widzenia. Nasza generalicja jest za stara, wypalona do
celów militarnych. Niczego nie rozumieją, ani w wojsko- cna...". Całość zamyka stwierdzenie o „przytłaczającej
wej psychologii, ani w kwestiach dowodzenia". wyższości radzieckiej generalicji".
25 marca: „Churchill to stary drań". Cienko śpiewacie, gołąbeczki. Jeszcze niedawno mie-
A oto jak Goebbels postrzega Stalina: liście całkiem inne pieśni na ustach...
8 marca: „Stalin wydaje mi się większym realistą od Podczas narady w dniu 5 grudnia 1940 roku Hitler
tych anglo-amerykańskich szaleńców". oświadczył: „Rosjanin jest człowiekiem niepełnowarto-
4 kwietnia: „Stalin postępuje z Rooseveltem i Chur- ściowym. Armia nie ma prawdziwych dowódców".4 Te-
chillem jak z głupimi chłoptasiami". raz dopiero okazuje się, że człowiek jest pełnowartościo-
Goebbels spoziera na Stalina z zawiścią. I, jak sądzę, wy, zaś Armia Czerwona ma dowódców, o jakich Hitler
z uwielbieniem. może tylko marzyć.
Na stan przygotowań do wojny wpływa mnóstwo ele- 16 stycznia 1941 roku Hitler przedstawił swoim gene-
mentów. Najważniejszy, to oczyszczenie najwyższego kie- rałom opinię o generałach radzieckich: „Dowodzenie
rownictwa z głupców, tępaków, łajdaków i pieczeniarzy. szablonowe. Brak szerszych horyzontów myślowych".5
Stalin potraktował to zagadnienie serio, choć w niewy- Okazało się, że horyzonty też są odpowiednie.
starczającym stopniu. I oto Goebbels, zaglądając śmierci Niekiedy otrzeźwienie następowało szybciej. 5 marca
w oczy, nagle zrozumiał, że w 1937 roku Stalin dobrze 1945 roku Goebbels notuje: „Stalin ma do dyspozycji
wiedział, co robi. Natomiast Hitler... cały szereg wybitnych dowódców, ale ani jednego ge-
Otrzeźwienie przyszło zbyt późno. nialnego stratega. Gdyby miał, wówczas radzieckie ude-
16 marca 1945 roku: „Sztab Generalny przedstawia rzenie skierowałoby się nie na przyczółek baranowski,
mi księgę zawierającą biografie i portrety radzieckich lecz na Węgry. Gdyby odcięto nas od węgierskiej i au-
marszałków i generałów. Z tego opracowania nietrudno striackiej ropy...".
zaczerpnąć rozliczne przykłady na to, jakie błędy popeł- Goebbels jest w błędzie. Tego samego dnia, 5 marca
niliśmy w minionych latach. Ci marszałkowie i genera- 1945 roku, kiedy kreślił swoje uwagi o braku myślenia
łowie są w większości bardzo młodzi, prawie żaden nie strategicznego, dwaj marszałkowie Związku Radzieckie-
przekroczył pięćdziesiątki. Są to ludzie wyjątkowo ener- go - Rodion Malinowski, dowódca 2. Frontu Ukraińskie-
giczni, a z ich twarzy można wyczytać, że są ze zdrowe- go i Fiodor Tołbuchin, dowódca 3. Frontu Ukraińskiego
go, ludowego pnia. [...] Krótko mówiąc, zmuszony je- - zakończyli przygotowania do operacji ofensywnej, któ-
stem dokonać nieprzyjemnej konstatacji, że przywódcy rej głównym celem było pozbawienie Niemiec ostatnich
Związku Radzieckiego wywodzą się z lepszych warstw rezerw paliwowych na Węgrzech i w Austrii. Nie łudźmy
ludu, niż nasze kierownictwo". się, że obu marszałkom Związku Radzieckiego równo-
Ten zapis stanowi najwyższą ocenę poczynań Stalina
wiatach 1937-1938. 4
F. Halder, „Dziennik wojenny", t. 1/3, Warszawa 1971-1974, t. 2,
Rozmyślania o wyższości radzieckich generałów nie s. 261. Generał pułkownik Franz Halder był szefem Sztabu General-
opuszczają Goebbelsa. Po paru stronach wraca do tego nego Wojsk Lądowych w latach 1938-1942 Iprzyp. tłum.].
5
wątku: „Poinformowałem Fiihrera o przedłożonym mi do Ibid. s. 297.
22 23
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
cześnie wpadł do głowy koncept tej operacji. Bynajmniej. i wyłącznie dlatego, że Stalin zaprowadził w armii i pań-
Po prostu, stał nad nimi jeszcze jeden marszałek Związ- stwie porządek, jakiego zazdrości mu sam Hitler. W do-
ku Radzieckiego: głównodowodzący Józef Wissariono- datku, jak twierdzą świadkowie, żołnierze 1. DPanc SS
wicz Stalin. Pomysł, by odciąć przeciwnika od głównych „LSSAH", najwierniejsi z wiernych, nie ograniczyli się do
źródeł ropy został oficjalnie ogłoszony przez Stalina już bojkotu rozkazu Fuhrera. Do jakiego stopnia musiało
dawno - 3 grudnia 1927 roku: „Kto ma przewagę w dzie- dojść rozprężenie w niemieckiej armii, żeby esesmanom
dzinie nafty, ten ma szansę wygrać w przyszłej wojnie".6 uszło płazem odesłanie do Berlina opasek, przy okazji
Stalin już dawno temu zrozumiał, że należy odciąć wraz ze wszystkimi odznaczeniami, zapakowanych
Niemcy od Rumunii, a następnie od Węgier i Austrii. To w nocniki? Wyobrażacie sobie, żeby Żuków wysłał coś
właśnie zaprząta głowy jego marszałkom. Niemcy, w ce- Stalinowi w nocniku? Ale oddajmy głos Goebbelsowi.
lu odparcia radzieckiej ofensywy na Węgry, skierowali 5 marca 1945 roku: J^iihrer ma całkowitą rację, kiedy
tam doborowe formacje, ich rdzeń tworzyła uzbrojona stwierdza, że [...] Stalin w odpowiednim czasie przepro-
w najlepsze czołgi 6. Armia Pancerna SS. Na jej wadził tę reformę i dlatego teraz może odpowiednio wy-
czele stał najlepszy ówczesny hitlerowski pancerniak - korzystać jej efekty. Gdyby nasze obecne porażki miały
SS-Oberstgruppenfuhrer Joseph „Sepp" Dietrich, kawa- poskutkować taką reformą, to dla ostatecznego zwycię-
ler Krzyża Rycerskiego z Diamentami. W skład sił mają- stwa jest ona mocno spóźniona". Mówiąc o tej reformie
cych przeprowadzić przeciwuderzenie wchodziła elita Goebbels i Hitler mają na myśli oczyszczenie armii
elit - 1. Dywizja Pancerna SS „Leibstandarte SS Adolf w drodze egzekucji.
Hitler", a więc straż przyboczna samego Fiihrera. 28 marca: „Szczegółowo przedstawiłem Fiihrerowi
Goebbels z niemiecką skrupulatnością opisuje wyda- myśl o tym, że w 1934 roku nie dostrzegliśmy, niestety,
rzenia: „Na węgierskim odcinku frontu sytuacja staje się konieczności zreformowania armii, chociaż mieliśmy ta-
krytyczna. [...] Na Węgrzech sytuacja jest fatalna. ką możliwość. To, czego chciał Rohm, miało, w zasadzie,
Znaleźliśmy się w najpoważniejszym kryzysie, który sens, tyle że nie można było pozwolić, by robił to homo-
grozi utratą węgierskich pól roponośnych. [...] Nasze seksualista i anarchista. Gdyby Rohm był człowiekiem
formacje SS nie popisały się. Fuhrer postanowił ukarać psychicznie normalnym i odpowiedzialnym, wówczas,
żołnierzy Waffen-SS. Na jego rozkaz mają zdjąć noszone zapewne, 30 czerwca zamiast rozstrzelać kilkuset ofice-
7
na mankietach mundurów opaski z jego nazwiskiem, rów SA rozstrzelano by kilkuset generałów. Na tym
przedmiot największej czci żołnierzy SS. [...] Gdy próbu- wszystkim ciąży piętno głębokiej tragedii, której skutki
ję sobie wyobrazić, że w tej właśnie chwili Himmler od- nadal odczuwamy. Był to najodpowiedniejszy moment
biera dystynkcje korpusowi oficerskiemu dywizji SS, do zreformowania Reichswehry. Określony zbieg okoli-
robi mi się ciemno przed oczami". czności sprawił, że Fuhrer nie wykorzystał tej sposobno-
Czytam to ze złośliwą satysfakcją. Radzieccy podlu- ści. Dzisiaj pytanie brzmi: czy będziemy w stanie nadro-
dzie, nasi Untermensche, dali popalić wyższej rasie! bić to wszystko, co wtedy zostało zaprzepaszczone".
A skoro uderzenie na Węgry miało uchodzić za przejaw Nawet Hitler i Goebbels zrozumieli, że Stalin postępo-
geniuszu, to Stalin stanął na wysokości zadania. Cała wał słusznie. Natomiast nasi agitatorzy z uporem po-
operacja była doprawdy błyskotliwa pod względem kon- wtarzają w kółko: dekapitacja armii, tragedia...
cepcji i wykonania. A wszystko to było możliwe tylko 7
30 czerwca 1934 roku, „Noc długich noży": krwawa rozprawa
Hitlera z oponentami wewnątrz NSDAP - głównie przywódcą SA Ern-
6
Przemówienie na XV zjeździe WKP(b), [w:] J. Stalin, „Dzieła", stem Róhmem i jego ludźmi - przeprowadzona pod pretekstem rzeko-
t. 1/13, Warszawa 1949-51, t. 10. s. 275. mo organizowanego zamachu stanu [przyp. tłum.].
24 25
WIKTOR SUWOROW
27
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
3. Tuchaczewski konsekwentnie nalegał na przezbro- ochoczo uczepili się tych bredni, rozpowszechniając je
jenie Armii Czerwonej. Głupi Stalin i jego giermek Wo- i umacniając. Niebawem Zachód podchwycił te wymysły
roszyłow pozostawiali bez odpowiedzi kolejne propozy- i ogłosił całemu światu marksistowsko-hitlerowską legen-
cje Tuchaczewskiego, nie rozumiejąc ich istoty i nie do- dę o dekapitacji Armii Czerwonej. Tak się rodzą mity...
ceniając ich znaczenia; Glos zabiera generał pułkownik D. Wołkogonow, dorad-
4. Bliicher, Jakir, Uborewicz, Putna, Ałksnis, Wacetis, ca prezydenta Rosji. Tłumaczy powód likwidacji marszał-
Dybienko etconsortes również byli gigantami myśli i czy- ka Związku Radzieckiego W. Bliichera: był to wyjątkowo
nów. Naturalnie, nie przygotowywali żadnego spisku; „silny dowódca", obdarzony „umysłem analitycznym". Ge-
5. Wywiad hitlerowski chciał w przededniu wojny po- nerał Wołkogonow wyraża pogląd, że „Stalin nie potrzebo-
zbawić Armię Czerwoną dowództwa. W tym celu posta- wał takich ludzi".2 Opierając się na opinii generała Wołko-
nowił wykończyć Tuchaczewskiego i wszystkich pozo- gonowa można wnosić, że Stalin nie był człowiekiem wiel-
stałych geniuszy; kiej mądrości i nie miał pojęcia o strategii. Gdyby miał,
6. Czystka w armii przybrała katastrofalny rozmiar. postępowałby inaczej: byłby rozstrzeliwał głupców, osz-
Zlikwidowano trzech spośród pięciu marszałków Związ- czędzając geniuszy. Jest to myślenie typowe dla generała
ku Radzieckiego, wszystkich pięciu komandarmów I sto- Wołkogonowa. Wszystkie jego książki i artykuły traktują
pnia, dwóch armijnych komisarzy I stopnia, wszystkich o jednym: Stalin pozbawił armię dowództwa, Stalin zlikwi-
dwunastu komandarmów II stopnia - i tak dalej. Ogółem dował wybitnych strategów, wyeliminował ludzi myślą-
zlikwidowano 40.000 wybitnych dowódców wszelkich cych, z rozmysłem otoczył się przygłupami.
rang i stopni; Wszystkie publiczne wypowiedzi też na jedną modlę.
7. Stalin mordował geniuszy, a głupków oszczędzał. Nic dziwnego, że za którymś razem nie wytrzymałem.
Klęska Armii Czerwonej w 1941 roku była bezpośrednią
konsekwencją czystki lat 1937-1938. Po hitlerowskiej
napaści na ZSRR radzieccy dowódcy w przeważającej
większości nie mieli niezbędnego doświadczenia, bowiem
ID ni
JTodnoszę słuchawkę. Dzwonię do doradcy prezydenta
znajdowali się na swoich stanowiskach niecały rok.
Rosji, doktora historii i filozofii (marksistowsko-leni-
Ciekawe, kto wymyślił te wszystkie mądrości?
nowskiej), członka korespondenta Rosyjskiej Akademii
Nauk, członka Dumy Państwowej, byłego zastępcy szefa
a
Głównego Zarządu Politycznego i szefa Zarządu Spec-
II propagandy, byłego kierownika Instytutu Historii Woj-
'dpowiedź dobrze znamy: wymyślił to wszystko gor- skowości (w ZSRR historia wojskowości zawsze podlega-
liwy szpieg hitlerowski Walter Schellenberg. - Patrzcie, ła pod specpropagandę), profesora, generała pułkowni-
jak jesteśmy sprawni i skuteczni! Jakie operacje potra- ka Dmitrija Antonowicza Wołkogonowa. Przedstawiam
filiśmy przeprowadzić! Samego Stalina otumanić, ogłu- się:
pić, owinąć sobie wokół palca! Spowodowaliśmy, że - Tutaj agent wszystkich wywiadów imperialistycz-
w czasie pokoju Stalin własnoręcznie pozbawił Armię nych, wróg ludzkości Wiktor Suworow vel Rezun.
Czerwoną dowództwa! - Dzień dobry! - odpowiada. - Znowu zamierzamy
Gdy hitlerowcy wymyślali niestworzone historie o pod- obalać jakieś mity?
rzuconych dokumentach, nikt ani słowem nie protesto-
wał. Konfabulacje hitlerowskich socjalistów nie zasługi- 2
D. Wołkogonow, Triumf i tragiedija, Moskwa 1989, t. 1, cz II
wały nawet na reakcję, a tymczasem radzieccy marksiści s. 270.
28 29
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
wszystko oparte było na nienawiści. U jednych kwitła 22 czerwca 1941 roku. Napaść na ZSRR. Jeszcze raz
nienawiść rasowa, u drugich klasowa. Jedni uznawali to samo: generałowie i oficerowie Wehrmachtu pełnią
siebie za rasę dominującą, drudzy za klasę panującą. Co swoje funkcje krócej niż rok.
za różnica? Poza tym, nie zapominajmy, że ideowym
ojcem Hitlera był Gottfried Feder, który wzywał do rewo-
lucji światowej pod dobrze znanym hasłem: „Proletariu- Marksiści i hitlerowcy nauczyli nas wyśmiewania się
sze wszystkich krajów, łączcie się!". z samych siebie.
Sceptyk mógłby mi zarzucić, że Hitler nie dochował To chwalebne, umieć zauważać własne potknięcia.
ortodoksyjnej wierności dogmatom marksizmu. Że Ale zanim zaczniemy rechotać, spójrzmy na przeciwni-
w pewnych.okolicznościach zdarzało mu się odstępować ka. Hitler zlekceważył tak istotny element przygotowań
od nauk klasyka materializmu dialektycznego. To praw- do wojny, jak oczyszczenie armii z osobników nieprzy-
da. Ale czy Marks sam pozostawał wierny własnym do- datnych i wszelkich nieudaczników. Hitler nie przepro-
gmatom? Czy nie wikłał się w rozliczne sprzeczności? wadził w tych latach żadnej czystki, ale stan i sytuacja
Czy u schyłku życia nie doszedł w końcu do zerwania jego kadry oficerskiej była zbliżona do Armii Czerwonej.
z własną Nauką? „Nie jestem marksistą!" - czy to nie Czy nie uważacie, że czas najwyższy zapytać: dlaczego?
słowa Marksa? I że czas najwyższy zrozumieć: bo inaczej nie mogło
Do ideologii niebawem powrócimy. Tymczasem zaj- być.
mijmy się siłami zbrojnymi Trzeciej Rzeszy. Obie armie
- niemiecka i radziecka - miały bardzo podobne strate-
gie, niemal identyczne czerwone sztandary, zbliżone ce-
le. Jak więc rzecz się miała z kadrą dowódczą Wehrma-
chtu w przededniu i na początku II wojny światowej?
Rzecz się miała podobnie, jak w Armii Czerwonej. Praw-
dę mówiąc, miała się jeszcze gorzej.
Oficjalna data rozpoczęcia II wojny światowej, to
1 września 1939 roku. Tego dnia jednostki Wehrmachtu
wtargnęły do Polski. W operacji uczestniczyło pięć armii,
wchodzących w skład dwóch grup armii: GA „Połud-
nie" i GA „Północ". Wszyscy dowódcy niemieckich armii
i grup armii, wszyscy ich zastępcy i szefowie sztabów
wraz z zastępcami pełnili swoje obowiązki przez okres
bez porównania krótszy niż rok. Powiem więcej - krótszy
niż miesiąc. Jeżeli to wam nie wystarczy, to - uwaga!
- powiem, że ich staż nie przekraczał... dziesięciu dni.
Niedowiarków zachęcam do przejrzenia życiorysu któ-
regokolwiek znanego hitlerowskiego generała.
W maju 1940 roku nastąpiło wtargnięcie do Fran-
cji. I znowu, przytłaczająca większość wyższych dowód-
ców i w ogóle cały korpus oficerski Wehrmachtu zajmo-
wał swoje stanowiska krócej niż rok.
34
OCZYSZCZENIE
dowódcy! Jacy stratedzy! Ogólna statystyka czystki U nas też, nie wiadomo czemu, nie lubi się szczegółów.
w pierwszej dziesiątce: trzech marszałków i pięciu ko- Dwaj czerwoni historycy - W. Rapoport i J. Aleksiejew
mandarmów I stopnia. Ośmiu spośród dziesięciu. napisali książkę o czystce w radzieckim wojsku.2 Ukazała
Osiemdziesiąt procent... się za granicą, na pozór po dysydencku odważna. Ma
W tym miejscu muszę się wtrącić: pierwsza „dziesiąt- ponad 500 stron. A na końcu listę zamordowanych geniu-
ka" to nie dziesięciu, lecz trzynastu dowódców wysokiego szy. Jest na niej tylko trzech komandarmów I stopnia. Nie
szczebla. Marszałków istotnie było pięciu, lecz komand- pięciu spośród pięciu, lecz tylko trzech. Już tutaj naszym
armów I stopnia - ośmiu. Pięciu komandarmów I sto- agitatorom coś się nie klei. To wielka różnica: rozstrzelano
pnia rozstrzelano, lecz trzej ocaleli, szczęśliwie przetrwali pięciu, czy tylko trzech. Więc ilu właściwie rozstrzelano?
przedwojenną czystkę, otrzymali awanse. W 1940 roku Tak naprawdę to pięciu, lecz komunistom głupio wymie-
wszyscy z tej trójki zostali marszałkami. Ich nazwiska: niać ich nazwiska. Więc posłużyli się fortelem: wymieniają
B. Szaposznikow, G. Kulik, S. Timoszenko. tylko tych, których stracono w latach 1937-1938, roz-
Ponieważ trójka ta przeczy teorii wytępienia komand- strzelani w roku 1939 i później nie są brani pod uwagę.
armów I stopnia co do nogi, po prostu nie włączono jej Właściwie dlaczego? Logika podpowiada, że należałoby
do statystyki. Toteż niejako umknęła uwadze naukow- przede wszystkim podać nazwiska dowódców, których
ców. Lecz gdy ich sobie przypomnimy, opowieści o total- rozstrzelano w okresie bliższym wojnie, gdyż trudno było
nej likwidacji wysokich dowódców tracą swą pierwotną ich wtedy zastąpić. A Rapoport i Aleksiejew mówią: roz-
świeżość. strzeliwali nie tylko w latach 1937-1938, niektórych także
w 1939 i 1940, a nawet w 1941 roku. Jeśli tak, to podaj-
cie nazwiska. O nie - powiadają uczeni towarzysze - wy-
ra mieniamy tylko tych, których rozstrzelano przed rokiem
S zloch nie cichnie - spośród pięciu wszyscy, spośród
następnych pięciu - cała piątka...
1939... Czerwoni historycy ogłosili światu, że ucięto głowę
Czerwonej Armii. Zdawać by się mogło, że w ich interesie
leży wymienienie jak największej liczby nazwisk. Im więcej
Gdy rozlegają się takie głosy, spokojnie mówię czerwo-
wymienią, tym bardziej ich legenda będzie prawdopodob-
nym historykom: no dobrze, o Timoszence, Kuliku i Sza-
na. Szczególnie ważne byłoby wymienienie dowódców, zaj-
posznikowie nigdy nie słyszeliście, ale nazwiska tych
mujących najwyższe stanowiska.
pięciu rozstrzelanych chyba pamiętacie?
Mój czytelniku, sprawdźmy naszą wiedzę, zamknijmy Ale nie. Nie wymieniają tych nazwisk. Ze wstydu.
oczy i w myślach powtórzmy pięć nazwisk komandar- Bo jest czego się wstydzić: najwyższe stanowisko spo-
mów I stopnia, ofiar straszliwego bezprawia. Stopnie śród tych pięciu wspaniałych zajmował komandarm
mieli wszyscy jednakowe, lecz funkcje różne. Byłoby I stopnia Michaił Pietrowicz Frinowski.
najlepiej wymienić na pierwszym miejscu tego spośród Czy znacie tego stratega?
nich, który w naszych siłach zbrojnych zajmował naj-
wyższe stanowisko. Wszystkich sobie przypomnieliście?
Nie? Nie udaje się wam?
Wbijano nam do głów: pięciu spośród pięciu! Lecz na- W, chwili aresztowania Michaił Frinowski był ludo-
iv
zwisk tych pięciu wspaniałych nie wymieniano. Nie spot- wym komisarzem, czyli ministrem, Marynarki Wojennej
kałem ani jednego zachodniego historyka, któryby przy- ZSRR. Reszta spośród pięciu rozstrzelanych komandar-
pomniał sobie wszystkie pięć nazwisk. O tragedii Armii
2
Czerwonej krzyczy wielu, lecz nikt nie wnika w szczegóły. W. Rapoport, I. Aleksiejew, Izmiena rodinie, Londyn 1989.
38 39
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
mów I stopnia nie zajmowała równie odpowiedzialnych monotonne: bandycka gęba, ostrzyżony jak bandzior, na
stanowisk: jeden był zastępcą ludowego komisarza, rękach tatuaże, bandycki żargon i dusza bandycka.
trzej byli dowódcami okręgów wojskowych. Nieźle się bawił towarzysz Frinowski... I im dalej, tym
Kim był ów ludowy komisarz Marynarki Wojennej Fri- żyło mu się lepiej i weselej.
nowski, owa niewinna ofiara represji? Ale i na niego przyszła kolej.
Michaił Frinowski miał stopień wojskowy, więc nie-
wtajemniczonym wydawało się, że ma coś wspólnego z Ar-
29
mią Czerwoną. Ale on był z innego resortu. Tego, którego
gmach znajdował się na Łubiance. Był przyjacielem ludu, lipca 1938 roku to apogeum terroru. Towarzysze
czekistą. Przeszłość Frinowskiego była równie ponura jak murzyni zrobili swoje, towarzysze murzyni mogą odejść.
przeszłość legendarnego bohatera wojny domowej, bandy- W sierpniu 1938 roku kończą się rządy Jeżowa i Frino-
ty i gwałciciela Grigorija Kotowskiego. Tak samo jak Koto- wskiego. Jeszcze nie formalnie, ale faktycznie. Przy-
wski, Frinowski wywodził się ze środowiska przestępcze- jaciół ludu odrywał Stalin od steru władzy z wielką
go. Miał za sobą długą, barwną kryminalno-czekistowską ostrożnością. 8 września 1938 roku Frinowski niby to
karierę. Przeszedł wszystkie szczeble kariery w organach awansował, lecz nie trzeba było zbyt wiele rozumu, by
i 16 października 1936 roku awansował na zastępcę lu- wiedzieć: towarzysz Stalin wykopsał go na strych, tak
dowego komisarza spraw wewnętrznych. Został zastępcą jak wielu innych. Powierzył mu stanowisko ludowego
towarzysza Jeżowa. Wyznaczono go na to stanowisko, komisarza Marynarki Wojennej... Ów dowódca mary-
podobnie jak Jeżowa, w przededniu czystki, właśnie po to, narki niezbyt znał się na marynarce. Zarejestrowano
by demaskował, wsadzał do więzień, torturował, wymu- tylko jeden przypadek, kiedy dowódca floty Frinowski
szał przyznania się do winy i rozstrzeliwał. Cały proces wszedł na pokład okrętu wojennego. Stało się to w roku
czystki w partii, wojsku i w żelaznych szeregach NKWD3 1932, kontrolował wtedy barki na pogranicznej rzece
miał Frinowski na swym rewolucyjnym sumieniu. Amur.
15 kwietnia 1937 roku, czyli już na początku czystki J a k może kierować Czerwoną Flotą ktoś, kto nigdy nie
w armii, został nie zwykłym, lecz pierwszym zastępcą Je- był marynarzem i nie ma o flocie zielonego pojęcia? Ale
żowa, a równocześnie szefem Głównego Zarządu Bezpie- Frinowski nie kierował. Robił to samo, co przedtem:
czeństwa Państwowego (GUGB - Gławnoje Uprawlenije czyścił flotę, tępił w swoim resorcie szkodników i szpie-
Gosudarstwiennoj Biezopasnosti) NKWD ZSRR. W łańcu- gów. Aż wybiła jego godzina.
chu organizatorów i kierowników czystki był czwartym Michaiła Frinowskiego historycy radzieccy starają się
z kolei ogniwem: Stalin-Mołotow-Jeżow-Frinowski. W la- wspominać jak najrzadziej. Jego awanturnicza biografia
tach 1937-1938 wszystkie sprawy ludowych komisarzy, nie pasuje do księgi żywotów męczenników-strategów.
maszałków, komandarmów I i II stopnia, jlagmanów Bandycka gęba psuje galerię portretów genialnych my-
4
RKKF przechodziły przez jego ręce. Frinowski osobiście ślicieli wojskowości.
uczestniczył w aresztowaniach, przesłuchaniach, tortu-
rach i egzekucjach. Wspomnienia o nim są zadziwiająco
3
NKWD - Narodnyj Komissariat Wnutriennich Diel - Ludowy Komi-
sariat Spraw Wewnętrznych, radziecka służba bezpieczeństwa w la-
6 vi
kwietnia 1939 roku, gdy dzień roboczy dobiegł koń-
tach 1934-1946 [przyp. tłum.]. ca, dowódca marynarki Frinowski wsiadł do służbowej
4
RKKF - Rabocze-Kriestjanskij Krasnoj Flot - Robotniczo-Chłop- limuzyny. Chciał jechać do domu, lecz osobisty kierow-
ska Czerwona Flota [przyp. tłum.]. ca i wierni ochroniarze zawieźli gdzie indziej, do pudła.
40 41
WIKTOR SUWOROW
OCZYSZCZENIE
Wczorajsi podwładni z GUGB NKWD ZSRR wysunęli sobie i funkcjonowały, udając wyższą kadrę dowódczą
przeciwko niemu oskarżenia, wszczęli sprawę kryminal- Armii Czerwonej. Oprawcy uchodzili za dowódców armii
ną. Frinowski do wszystkiego się przyznał i 4 lutego i marynarki, mieli stopnie wojskowe i dystynkcje, nawet
1940 roku zainkasował wyrok. Tego samego dnia roz- najwyższe, łącznie ze stopniem komandarma I stopnia.
strzelano również eks-ludowego komisarza spraw we- Lecz dowódcami RKKA i RKKF nie byli.
wnętrznych, komisarza generalnego Bezpieczeństwa Zatem gdy natkniemy się na dane statystyczne doty-
Państwowego (to odpowiednik stopnia marszałka Związ- czące czystki w armii i we flocie, bądźmy czujni i zain-
ku Radzieckiego w Armii Czerwonej), towarzysza Niko- teresujmy się: kto spośród tych niewinnie uśmierco-
łaja Iwanowicza Jeżowa. nych dowódców NIE BYŁ katem i bandytą?
Jeśli zatem znów nam powiedzą, że spośród pięciu
komandarmów I stopnia rozstrzelano pięciu, ostrożnie
zaprotestujmy: pięciu spośród ośmiu. A potem ocierając Nieco niżej niż pierwsza dziesiątka marszałków i ko-
wstydliwie męską łzę przypomnimy sobie, że najwyższe mandarmów I stopnia plasowali się komandarmi II sto-
stanowisko spośród pięciu rozstrzelanych komandar- pnia. W swoim czasie komunista A. Todorski opubliko-
mów I stopnia zajmował ów wybitny dowódca marynar- wał dane statystyczne o tych „niewinnych ofiarach". Na-
ki. Wspomnimy Frinowskiego i wybuchniemy płaczem: wiasem mówiąc: spośród 12 komandarmów II stopnia
cóż za niewinna ofiara samowoli! Wielki strategu, gdyby rozstrzelano cały tuzin. Ta statystyka powtarza się
cię nie uśmiercili, z pewnością zademonstrowałbyś na w pracach naukowych tysiące razy. I brzmi przerażają-
wojnie swój talent dowódczy! Dałbyś popalić admirałowi co... dopóty nie zaczniemy wnikać w szczegóły. A gdy
Raederowi! 5 tylko zaczniemy, natychmiast zobaczymy, że coś tu nie
gra: mówią nam o 12 rozstrzelanych komandarmach II
stopnia, a wymieniają tylko 10 nazwisk. Zwróćmy uwa-
G VII
'zcząc pamięć jednego bandziora, odsłoniliśmy całe
zjawisko.
gę na dzieła wymienionych już Rapoporta i Aleksiejewa,
a także na oficjalne rejestry zamordowanych opubliko-
wane w czasopiśmie „Wojenno-istoriczeskij żurnał" -
Skalę komunistycznego zniewolenia i rozmiary apara- 7
podają tam tylko dziesięć nazwisk. Co się za tym kryje?
tu ścigania zawsze ukrywano. Istnieli czekiści, by tak Spróbujmy zgadnąć. I gdy nam znów powiedzą, że spo-
rzec, jawni, a obok nich utajnieni, zamaskowani. Nie- śród 12 komandarmów II stopnia Stalin zlikwidował
przebrane hordy rzekomych przyjaciół ludu oficjalnie wszystkich 12, pokornie poprośmy: opublikujcie całą
z organami ścigania nie miały nic wspólnego. Towarzy- listę, jeśli łaska!
sze pracowali w Komsomole, w związkach zawodowych,
w instytucjach gospodarczych. Istniało nawet specjalne
określenie tego zjawiska: pracować pod osłoną, pod pła-
szczykiem. W charakterze płaszczyka wykorzystywano
również szeregi RKKA6 i RKKF. Tabuny oprawców żyły
5
Grossadmiral Erich Raeder, naczelny dowódca Kriegsmarine
[przyp. red.).
6
RKKA - Rabocze-Kriestjanskaja Krasnąja Armya - Robotniczo-Chtop-
ska Armia Czerwona Iprzyp. tłum.]. 7
„Wojenno-istoriczeskij żurnal", nr 2/1993.
42
OCZYSZCZENIE
nie istnieje przestępczość, nas nawet omijają klęski ży- W rezultacie każdy, kto o rym pisze, obwieszcza światu
wiołowe. z zapałem odkrywcy: 36.761! Plus jeszcze oficerowie RKKF!
Każdy literat lub dziennikarz wiedział doskonale: pisz Bracie-historyku, masz przed sobą rażący wyjątek od
o tym, co pozytywne, wychwalaj. To, co złe, trzymaj zasady. Więc zanim znów powtórzysz tę liczbę - 40 ty-
w tajemnicy! Nie zgadzam się z taką postawą. Przeciw- sięcy zamordowanych dowódców - zastanów się, w ja-
nie, to, co złe, trzeba energicznie zwalczać: w naszym kim celu ją ujawniono? Dlaczego nie jest utajniona? Po
kraju nie ma zjawisk negatywnych! Nie ma i być nie co nasze władze tak demonstracyjnie obwieszczają ją
może! Wynika to z istoty socjalizmu! światu? Jaki mają w tym interes?
Taka była zasada.
Lecz nie ma zasady bez wyjątków.
II
D, 'ługo nam powtarzano: Stalin zabijał generałów.
ni
I jeszcze: 40 tysięcy.
I a pytanie: ilu wymordowano przed wojną dowódców Trudno się więc dziwić, że informacje te zespoliły się
Armii Czerwonej, otrzymamy błyskawiczną odpowiedź: w jedno: Stalin zlikwidował 40 tysięcy generałów.
36.761! Wyjaśnijmy to nieporozumienie.
Nawet nie warto zadawać takiego pytania. Każdy pod- Oto przykład. Obecnie armia Wielkiej Brytanii dyspo-
ręcznik powtarzał: 36.761! Każdy rocznicowy wstępniak nuje trzema dywizjami. W każdej dywizji jest jeden ge-
w gazecie^ 36.761! Ale to nie wszystko. Dodawali jesz- nerał, czyli razem trzech. Nad nimi stoi dowódca korpu-
cze: a w Czerwonej Flocie ponad trzy tysiące! Razem su, jego zastępca i szef sztabu korpusu - kolejna trójka.
- 40 tysięcy zamordowanych dowódców! Kadrę oficerską kształci szkoła wojskowa. A tam jest
Bracia, towarzysze, to przecież paranoja! Liczba ofiar jeden generał. Koledż, który przygotowuje kadry inży-
trzęsienia ziemi była tajemnicą państwową. Podobnie nieryjno-techniczne, ma dwóch generałów. Istnieje jesz-
zresztą jak samo trzęsienie ziemi. A liczba zamordowa- cze akademia, w której kształci się kadra dowódcza.
nych oficerów, nie wiadomo czemu, nie jest tajemnicą. Generałów tam tylu, co kot napłakał - dwie sztuki. No,
Co było tego powodem? Gdyby nasi władcy chcieli ukryć jeszcze kilku siedzi w Ministerstwie Obrony...
te liczby, zrobiliby to. Ale oni, kochani nasi opiekunowie, A my mieliśmy 40 tysięcy generałów? Do czego byli
z jakiegoś względu, powtarzali te dane wielokrotnie. potrzebni?
Zapytajmy: ile czołgów miała Armia Czerwona w 1941 Liczba dywizji w Armii Czerwonej w latach dwudzies-
roku? Odpowiedzą na to: ale czołgi były przestarzałe. tych i trzydziestych stale się zmieniała. Lecz było ich
Zapytujemy: ile ich było? Odpowiadają nam na całkiem około setki. I stosownie do tego stu dowódców dywizji.
inne pytanie. To samo z samolotami: ile? Odpowiedź: Do koordynowania działań dywizji potrzeba 25-30 kor-
ależ to były latające trumny. Gadał dziad do obrazu... pusów. W sztabie każdego korpusu było trzech genera-
Tak właśnie odpowiadano na pytania o skalę przestęp- łów. Dodajmy do tego szefów szkół wojskowych i akade-
czości. Pytanie: ile? Odpowiedź: systematycznie male- mii wojennych, dowódców okręgów wojskowych, ich za-
je... Z roku na rok. stępców i szefów sztabów, wyższą kadrę dowódczą
Zadziwiający ten nasz kraj. Liczby czołgów i samolotów centralnych organów zarządzania siłami zbrojnymi -
bojowych w Armii Czerwonej w momencie niemieckiej a i tak nie doliczymy się nawet tysiąca. 40 tysięcy gene-
agresji nikt tak naprawdę dokładnie nie określił. A liczba rałów? Gdyby to było prawdą, to bogaty język rosyjski
40 tysięcy rozstrzelanych oficerów nie była tajemnicą. mógłby określić ten fenomen dosadnie: mieliśmy ich od
46 47
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
pyty. Jeśli istotnie w Armii Czerwonej było 40 tysięcy w zdumienie zagadkowym pytaniem: z jakiej to wyjęliście
generałów, to należało ich unicestwiać bez litości - zbyt szafki? Z gazety „Prawda". A wy, chłopaki, skąd? Z „Ogon-
wielu się ich rozmnożyło. ka". A w „Ogonku" skąd to mieli? Z „Gwiazdeczki"... A wy?
Liczebność Armii Czerwonej w 1937 roku wynosiła Krąg w końcu się zamyka. Powtarzane tysiące razy
1,1 miliona ludzi. Gdyby w Armii Czerwonej było 40 enuncjacje przeobraziły się w niepodważalną prawdę.
tysięcy generałów, wówczas jeden generał przypadałby A gdzie się zrodziła?
na na 27 żołnierzy, sierżantów i oficerów. W każdym
plutonie własny generał.
Oczywista, że nigdy tak nie było i być nie mogło.
Zapamiętajmy więc: nie 40 tysięcy generałów, lecz 40
tysięcy generałów i oficerów.
29 lipca 1938 roku to apogeum terroru. Potem terror
gwałtownie zaczął słabnąć. 19 września 1938 roku na-
czelnik VI wydziału UKNS (Zarząd Kadry Dowódczej
i Kierowniczej) RKKA pułkownik Szyrajew dostarczył za-
L iv
.stnieje w wywiadzie termin: rozwałkować źródło infor-
macji. Skąd pochodzi? Nie mam pojęcia. Jest inne okre-
stępcy ludowego komisarza obrony, komisarzowi armij-
nemu I stopnia J. Szczadence informację o liczbie do-
wódców zwolnionych z wojska między początkiem 1937
ślenie, które to samo znaczy: rozwalać szafkę. Wywodzi a wrześniem 1938 roku. Dokument ten znajduje się
się ono z prehistorycznej anegdoty: w Archiwum Ministerstwa Obrony ZSRR.2 Opublikowali
- Obywatelu Rabinowicz, skąd macie tyle pieniędzy? go generał major A. Ukołow i podpułkownik W. Iwkin.3
- Z szafki. To właśnie jest to pierwotne źródło: w 1937 roku zwol-
- A kto je tam wkłada? niono 20.643 osoby, w 1938 roku - 16.118. Oto skąd się
- Moja żona. wzięła liczba: 36.761.
- A skąd żona je ma? Lecz w informacji tej mowa nie o ROZSTRZELANYCH,
- Ja jej daję. ale o ZWOLNIONYCH oficerach.
- A wy skąd macie? Przez 54 lata informacja ta była tajnym dokumentem,
- Obywatelu śledczy, przecież już mówiłem: z szafki. dostęp do niej miał nader wąski krąg bezgranicznie cy-
Określenia wywiadowcze „rozwalać szafkę" i „rozwał- nicznych ludzi. Popełnili oni zbrodnię przeciwko histo-
kować źródło informacji" należy rozumieć następująco: rii, naszemu krajowi i narodowi. Podali liczbę: 36.761.
składasz raport. Wszystko w tym raporcie do siebie pa- Na tej podstawie każdy wnioskował, zdawać by się mog-
suje, wszystko się zgadza. A tu nagle pada pytanie: z ja- ło, logicznie: skoro ktoś został zwolniony, to pewno był
kiej to wzięliście szafki? aresztowany, a skoro go aresztowali...
Toteż należy przestrzegać zasady: nie składaj nigdy Ale to nie tak. Ktoś, kogo zwolniono z wojska, nie
meldunku na podstawie wiadomości niejasnego pocho- zawsze potem był aresztowany. A jeśli nawet go areszto-
dzenia. Staraj się dotrzeć do źródła. wano, nie zawsze znaczyło to, że go rozstrzelano.
Szkoda, że nikt nie zmusza naszych historyków do Dokument ten przynosi dodatkową informację: spo-
„rozwalania szafek", „wałkowania źródeł informacji". śród zwolnionych w 1937 roku aresztowano 5.811 osób,
Ktoś gdzieś coś palnął, ktoś tam wymienił liczbę, i od a w 1938 - 5.057. Razem aresztowano 10.868 osób.
razu gromko obwieszczono światu: 40 tysięcy!
Oto „Komsomolska Prawda" pisze o 40 tysiącach zamor- 2
Dział 37.837, rejestr 10, teczka 142, karta 93.
dowanych wyższych dowódcach. Wprawmy towarzyszy 3
„Wojenno-istoriczeskij żurnał", nr 1/1993. s. 56.
48 49
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
To chyba różnica: 40 tysięcy ROZSTRZELANYCH lub wych oficerów. Lecz wojsko nie cierpi na ich nadmiar.
10.868 ARESZTOWANYCH? Co roku, przyjmując w swe szeregi jednych, zwalnia do
Aresztowanie i rozstrzelanie to jednak dwie różne rze- cywila tyle samo innych. Główna przyczyna tych zwol-
czy. Niektórych aresztowanych rozstrzeliwano. Ale nie nień to wysługa lat.
wszystkich. Różnicę wyjaśnię na przykładzie. W 1937 Weźmy jakąkolwiek armię świata i podliczmy, ilu ofi-
roku z szeregów RKKA został zwolniony i uwięziony do- cerów powinniśmy zwolnić każdego roku tylko dlatego,
wódca V Korpusu Kawalerii, komdyw Konstanty Rokos- że już swoje odsłużyli, że czas, by odpoczęli. Proces ten
sowski. Ale to jeszcze nie rozstrzelanie. Wsadzili go, trwa zawsze i wszędzie, we wszystkich armiach świata.
a potem wypuścili. Przeszedł później cały szlak bojowy. W amerykańskim, polskim, bułgarskim, rosyjskim,
Ukończył wojnę jako marszałek Związku Radzieckiego ukraińskim i każdym innym wojsku rok w rok tysiące
i dowodził Defiladą Zwycięstwa na Placu Czerwonym, oficerów kończy służbę i przechodzi w stan spoczynku.
a potem został ministrem obrony w Polsce. Dlatego też i w Armii Czerwonej w latach 1937-1938
W grupie 10.868 aresztowanych dowódców nie był oficerów zwalniano z tytułu wysługi lat. Dokument, ad-
Rokossowski wyjątkiem: z łagrów i więzień wypuszczo- resowany do zastępcy ludowego komisarza obrony, tak
no wielu ludzi. właśnie się nazywa: „Informacja o liczebności zwolnio-
Oto przykład wpływu kremlowskiej propagandy. Gdy- nej oficerskiej kadry dowódczej w latach 1937-1938".
by w swoim czasie dokument ten opublikowano w cało- Kto śmie podejrzewać, że w owych latach nikt nie zwal-
ści - zwolniono tylu, spośród nich aresztowano tylu, niał się z Armii Czerwonej ze względu na wysługę lat?
lecz nie wszyscy aresztowani poszli na rozwałkę - nie Weterani wojny światowej, a potem domowej, w 1937
byłoby późniejszego pomieszania z poplątaniem. Lecz roku mieli już za sobą staż blisko 25-letni. Ponieważ
ludzie, którzy mieli do tych materiałów dostęp, celowo każdy rok wojny zaliczano im jako trzy lata, odsłużyli
publikowali tylko część informacji: zwolniono 36.761... już swoje i nie mieli w wojsku nic do roboty.
Prawda częściowa jest nieprawdą. Uściślenie pominięto Należy jeszcze pamiętać, że nie każdy oficer dociąga
celowo, dając w ten sposób punkt wyjścia do wadliwych do emerytury. Druga przyczyna zwolnień to stan zdro-
interpretacji. wia. Ci, którzy przeszli przez dwie lub trzy wojny, mogli
Znacznie później, gdy tysiące historyków i agitatorów być zmęczeni. Ktoś odmroził sobie nogi, ktoś inny miał
wpisały do swych prac liczbę 40 tysięcy zamordowanych uszkodzony słuch, jeszcze innego bolą stare rany. Zwal-
dowódców, a setki milionów ludzi ją zapamiętały, doku- nia się ludzi z wojska nie tylko dlatego, że odnieśli rany
ment opublikowano w całości. Ale to już niczego nie w bojach, także wskutek wielu chorób, od płaskostopia
zmieniło. Kto zwróci uwagę na krótką notkę w specjali- począwszy, a na raku kończąc.
stycznym czasopiśmie? Ponadto istnieje taki rodzaj kary, jak zwolnienie
z wojska. Minął już dawno 1937 rok, lecz oficerów wciąż
wyrzucano z armii. Zawsze wyrzucano i, mam nadzieję,
c. vi
' o się zatem stało z resztą oficerów, których zwolnio-
no ze służby i nie aresztowano?
zawsze będzie się wyrzucać. Główne przyczyny to pijań-
stwo, niemoralność, łamanie dyscypliny, nadużywanie
władzy. Kto śmie twierdzić, że w 1937 roku nie było
Gdzie się podziali? w wojsku pijaków? Kto powie, że w 1937 roku nie wy-
Nie ma w tym żadnej tajemnicy. W każdej armii stale rzucano z wojska za alkoholizm? Ale z tego wcale nie
trwa proces wymiany, odmładzania kadry dowódczej. wynika, że ten, kto wyleciał za pijaństwo, natychmiast
Co roku szkoły wojskowe kończą dziesiątki tysięcy no- był aresztowany i dostawał kulę w łeb.
50 51
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Wreszcie: nie wszyscy więzieni oficerowie stawali się 1941 roku. Przykład - późniejszy generał armii A. San-
ofiarami represji politycznych. W każdej epoce istnieją dałów. Zresztą przykładów można przytoczyć mnóstwo.
przestępstwa wojskowe, popełnione na służbie, przestę- Zadziwiająco tworzy się w naszym kraju historię.
pstwa przeciwko mieniu itd. Jeśli szef służb wartowni- Szczadenkę, który informuje w swoim dokumencie
czych opuścił posterunek i ruszył w tango, to należy go o zwalnianiu dowódców, cytujemy skwapliwie. Lecz gdy
schwytać, aresztować, oddać pod sąd i wsadzić za krat- teń sam Szczadenko zawiadamia o przywróceniu do
ki. We wszystkich epokach w gronie towarzyszy ofice- wojska zwolnionych oficerów - cisza.
rów trafiali się gwałciciele, zabójcy, złodzieje itd. Doku-
ment mówi o wszystkich aresztowanych nie dzieląc ich
na politycznych i na tych, co kradli. A kto śmie twier- Zadanie czerwonej propagandy polegało na tym, by
dzić, że w latach 1937-1938 nie było w korpusie oficer- ukryć rolę Związku Radzieckiego w rozpętaniu drugiej
skim Armii Czerwonej złodziei i oszustów? wojny światowej. Właśnie dlatego kazali nam udawać
głupich: czołgi mieliśmy przestarzałe, samoloty przypo-
minały trumny, a wojsku odebrano dowódców.
z którego bolszewicy ruszyli w tan. Nie było jeszcze na- wodzeniem dywizjami, korpusami i armiami: zastępca
ramienników i lampasów, dowódców nie nazywano jesz- dowódcy korpusu, szef IV Zarządu Sztabu Generalnego,
cze oficerami i generałami, zanadto pachniało to kontr- szef sztabu armii, attache wojskowy we Francji itd. To
rewolucją, lecz w 1935 roku wprowadzono indywidualne po pierwsze. A po drugie, dowódców przerzucano ze sta-
stopnie wojskowe. Dystynkcje - na naszywkach umiesz- nowiska na stanowisko, bardzo często z wyższej funkcji
czonych na kołnierzach munduru. Sierżantom i star- na niższą. Celowo opóźniano nadawanie stopni: jeśli
szym sierżantom dano trójkąty. Lejtnantom - kwadraty. dasz sobie radę na określonym stanowisku, awansujesz
Oficerom wyższego szczebla - prostokąty, zwane po- na nie. Toteż zazwyczaj dywizjami dowodzili kombrydzy,
wszechnie belkami. Kapitan (którego zaliczono do star- a korpusami - komdywi. Czasem było odwrotnie. Kom-
szej kadry oficerskiej) nosił jedną belkę, major - dwie, dyw D. Szmidt dowodził 8. Brygadą Zmechanizowaną.
pułkownik - trzy. Z wysokiego stanowiska przesunięto go na niższe, lecz
1 września 1939 roku wprowadzono stopień podpuł- nie obniżono oficerskiego stopnia, w nadziei, że się po-
kownika. (Tak jakby towarzysze z Kremla zawczasu wie- prawi. Komdyw Georgij Żuków dowodził korpusem,
dzieli, że tego dnia zacznie się druga wojna światowa a następnie, pozostając w stopniu komdywa, był zastę-
i z góry podjęli stosowną decyzję). Podpułkownik otrzy- pcą dowódcy Białoruskiego Okręgu Wojskowego, po
mał trzy belki, a pułkownik cztery. czym, wciąż jeszcze jako komdyw, został dowódcą LVII
Wyższych dowódców w żadnym razie nie należało na- Specjalnego Korpusu Piechoty w Mongolii. Korpus ten
zywać generałami. Toteż nazwano ich kombrygami (je- został przeformowany w grupę armijną, a komdywowi
den romb), komdywami (dwa), komkoraml (trzy), ko- Żukowowi nadano stopień komkora.
mandarmami II stopnia (cztery romby) i komandarmami Jeszcze jeden szczegół. Prócz jednoznacznie dowód-
I stopnia (cztery romby i gwiazda). Wyżej byli już tylko czych stopni kombrygów, komdywów itd. istniały sto-
marszałkowie Związku Radzieckiego. pnie specjalne. Na przykład, odpowiednikami stopnia
Dla wygody będziemy niekiedy nazywać dowódców kombryga były takie oto stopnie: brygkomisarz, brygwo-
najwyższego szczebla generałami, pamiętając, że for- jenjurist, bryginżynier, brygwojenwracz, brygintendent.
malnie tytuł taki nie istniał. Generał to podły kontr- System ten istniał niecałe pięć lat. W roku 1940 Stalin
rewolucjonista. Generałowie są tylko tam, gdzie obywa- wprowadził stopnie generalskie, co prawda, na początku
tele nie są równi. bez naramienników. Naramienniki miały powrócić po
Tytuł marszałka nie brzmiał kontrrewolucyjnie, gdyż pierwszych zwycięstwach w wielkiej wojnie wyzwoleń-
przed październikowym przewrotem marszałków w Rosji czej. Wyzwolenie Europy mu nie wyszło, więc naramien-
nie było. Istniało coś podobnego, ale nazywało się inaczej. niki pojawiły się po zwycięskiej bitwie stalingradzkiej.
Należy podkreślić, że stare stopnie komkorów i ko-
mandarmów oraz nowe generalskie nie miały ze sobą
ni nic wspólnego. Przede wszystkim dlatego, że wcześniej
zapamiętajmy jeszcze jedno: jeśli ktoś miał stopień stopień pułkownika i marszałka Związku Radzieckiego
kombryga, nie oznaczało to bynajmniej, że zajmuje sta- dzieliło pięć stopni wojskowych, od kombryga do ko-
nowisko dowódcy brygady. Stopień komdyw nie ozna- mandarma I stopnia, natomiast zgodnie z nowym syste-
czał sprawowania funkcji dowódcy dywizji. Stopnie nie mem między pułkownikiem i marszałkiem Związku Ra-
zawsze odpowiadały zajmowanym stanowiskom. A ści- dzieckiego istniały tylko cztery stopnie wojskowe: gene-
ślej, nader rzadko były z nimi zgodne. Otóż istniało rał major (gen. brygady), generał lejtnant (gen. dywizji),
mnóstwo stanowisk, nie związanych bezpośrednio z do- generał pułkownik (gen. broni) i generał armii. W efek-
56 57
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
cie bezpośredniej analogii między starymi i nowymi sto- trwalszą od spiżu piramidę swej władzy. Towarzysze ko-
pniami nie było. misarze dławili wszelką opozycję w wojsku, tłumili naj-
Po drugie, w 1940 roku wraz z wprowadzeniem stopni mniejszy przejaw wolnej myśli. A gdy myśl ta została
generalskich dokonano całkowitej reorganizacji wyższej zdławiona i szmer niezadowolenia ucichł, towarzysz Sta-
kadry dowódczej. Dawne stopnie zostały zniesione i za- lin zaczął bez skrupułów czyścić szeregi własnych zwo-
pomniane, każdemu osobiście nadano nowy stopień, lenników. Tłumienie opozycyjności to przedsionek czyst-
w ogóle nie związany z poprzednim. Tak na przykład ki. Bez tej wstępnej roboty właściwa czystka nie byłaby
komandarmi II stopnia Iwan Koniew i M. Kowalow zo- możliwa. Fachowo ją wykonali towarzysze komisarze. To
stali generałami lejtnantami, komkor F. Remizów też oni zatkali gęby narodowi i wojsku. Bez pomocy towarzy-
otrzymał stopień generała lejtnanta, komkor Sztern zo- szy komisarzy Stalin nie utrzymałby w posłuchu swojej
stał generałem pułkownikiem, ale już komkor Georgij chłopskiej armii podczas kolektywizacji. Ale utrzymał.
Żuków - generałem armii itd. Dzięki wam, komisarze. Świetna robota. Ale teraz wasza
kolej. Od prawej, pojedynczo, do piwnicy, na egzekucję
biegiem marsz!
> IV
F amiętając o tym, wróćmy do list z nazwiskami repre-
sjonowanych strategów. .Trocz, by tak rzec, komisarzy jawnych, istnieli jeszcze
Pierwszy szczegół, który rzuca się w oczy - to mnó- komisarze utajnieni. Oto komkor Maksym Pietrowicz Ma-
stwo komisarzy i prawników. gier. Wydawać by się mogło, że ze swym stopniem dowód-
Przykład: odpowiednikiem stopnia komandarma II sto- czym Magier dowodzi, tymczasem jest on członkiem rady
pnia był komisarz armijny II stopnia i armwojenjurist (ar- wojennej Leningradzkiego Okręgu Wojskowego. Czyli ko-
mijny prawnik wojskowy). Na listach rozstrzelanych wy- misarzem, który pilnuje dowódcy i karmi go bujdami
gląda to tak: 0 marksizmie-leninizmie i światowej rewolucji. Podczas
- komandarmowie II stopnia - 10 wojny domowej Magier był pomocnikiem komisarza i ko-
- armijni komisarze II stopnia - 15 misarzem kolejno: 2. Pułku Kawalerii 9. Dywizji Piechoty,
- armwojenjurist - 1 65. Pułku Kawalerii 3. Brygady 111. Dywizji Kawalerii,
Razem rozstrzelano 26 oficerów, którzy nosili po czte- wreszcie Pacyfikacyjnej Brygady Kawalerii 1. Armii Kon-
ry romby. Spośród nich tylko 10 było dowódcami. Mniej nej. Po wojnie też był komisarzem - 2. Dywizji Kawalerii,
niż 40%. Reszta - ponad 60% - to nie dowódcy. To III Korpusu Kawalerii itd. Miał stopień komkora, lecz nigdy
balast. Pozbycie się ich nie obniżyło w najmniejszym nie dowodził korpusem. Nawet dywizją nie dowodził. No
stopniu gotowości bojowej Armii Czerwonej. Na odwrót 1 rozstrzelali komkora Magiera, a naszego wojska to ani
- dzięki temu gotowość armii się zwiększyła. ziębi, ani grzeje. Gotowość bojowa armii po utracie takiego
Na innych piętrach to samo: tabuny spasionych ko- dowódcy bynajmniej się nie zmniejsza.
misarzy. Dlatego więc, gdy pokażą nam przerażające A oto jeszcze jeden przykład - komkor Grigorij Cha-
liczby ofiar czystek, odejmijmy w myśli stosowny odse- chanjan. Miał stopień dowódcy, lecz dowódcą nie był.
tek komisarzy i prawników, a dane te od razu przestaną Był członkiem rady wojennej Samodzielnej Armii Dale-
być takie straszne. kowschodniej. Czyli był komisarzem.
Jeśli natomiast ktoś powie, że komisarze to niewinne Na niższych szczeblach to samo: komdywi i kombry-
ofiary stalinowskiej samowoli, zaprotestujmy: to przecież dzy nie zawsze byli dowódcami. Wielu z nich komisa-
na ich potężnych ramionach towarzysz Stalin zbudował
58 59
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
rzuje, czyli opowiada bajki o tym, jak wspaniale będą kuratorem wojskowym Armii Czerwonej. Karę śmierci
żyć nasi potomkowie w roku 2000. wykonano 16 czerwca 1941 roku. Tuż przed wojną.
Jeśli ktoś powie, że likwidacja komisarzy osłabiła woj- Przede wszystkim zauważmy, że wojskowy prawnik
sko, nie zgodzę się z nim. Armia Hitlera jakoś radziła w Armii Czerwonej i w ogóle prawnik w Związku Radziec-
sobie bez komisarzy. Bez komisarzy doszła do Moskwy, kim - prokurator, sędzia, obrońca - to w najlepszym razie
Leningradu, Stalingradu. A nasze wojska, choć tylu darmozjad, pasożyt. Związek Radziecki nie kierował się
miały komisarzy, nie wiedzieć czemu, ciągle uciekały. zasadami prawa, lecz decyzjami partii. Jak partia posta-
Może dlatego, że młodzi, awansowani po czystce ko- nowi, tak będzie. Czy towarzysz Rozowski rozumiał, że jest
misarze nie mieli jeszcze doświadczenia? Nie sądzę. Czy darmozjadem, że nic nie robi, tylko pochłania to, co wy-
dużo takiego doświadczenia było trzeba? A jaka to róż- produkowali inni? Czy rozumiał, że od niego osobiście nic
nica - bajdurzyć koszałki-opałki na szczeblu batalionu nie zależy? Rozumiał. Inaczej nie wspiąłby się tak wysoko.
czy armii? Nie dość, że prawnicy wojskowi byli pasożytami - byli też
Ale w końcu Armia Czerwona doszła do Berlina! Zgadza wściekle aktywnymi współuczestnikami zbrodni. Cały
się. Tylko bez komisarzy. Na początku 1943 roku zlikwi- wyższy korpus dowódczy Armii Czerwonej, wszyscy winni
dowano te rangi. Zamiast nich wprowadzono stopień za- i niewinni, przeszli przez ręce towarzysza Rozowskiego.
stępcy dowódcy do spraw politycznych - zampolita. Czy to Pod każdym wyrokiem widnieje jego podpis. Zgodnie ze
wielka różnica? Wielka. Zampolit nie miał prawa pchać swoim stanowiskiem miał obowiązek uczestniczyć w egze-
nosa do planów operacyjnych. A komisarz miał. Nieprzy- kucjach i rozstrzeliwać wrogów ludu osobiście.
padkowy zbieg okoliczności: gdy tylko komisarze się wy- I uczestniczył. I rozstrzeliwał. Ale „Wojenno-istoricze-
nieśli, Armia Czerwona przestała wciąż się cofać. skij żurnał" umieszcza jego nazwisko w rubryce ZGINĘLI
Nie dość, że z komisarzy nie było żadnego pożytku. W LATACH BEZPRAWIA. Świetnie powiedziane! Uff! To-
Wielu z nich w ogóle w Armii Czerwonej nie służyło. warzysze, kochani, a co powinien robić prokurator woj-
Przykład: dywkomisarz Sylwester Mejsak. Stanowisko skowy? Dbać o przestrzeganie prawa. Ależ my jesteśmy
- zastępca szefa wydziału politycznego Głównego Zarzą- skonstruowani: przeklinamy bezprawie, którego dopusz-
du Ochrony Wewnętrznej i Pogranicznej NKWD ZSRR. czał się łajdak Rozowski ze swą bandycką szajką, a rów-
Mejsak nie był komisarzem wojskowym, lecz czekistow- nocześnie opłakujemy tę niewinną ofiarę bezprawia, któ-
skim. Nadzorował ochronę Gułagów. re sam usankcjonował...
Komisarze, którzy służyli w wojsku, widzieli przynaj- Mówią nam, że gdy rozstrzelano towarzysza Rozow-
mniej działa i czołgi, bywali na manewrach. A komisa- skiego, Armia Czerwona osłabła. Niech sobie mówią.
rze-czekiści siedzieli w moskiewskich gabinetach i po- A my wyobraźmy sobie, że go nie rozstrzelali. Że tkwi na
równywali dane statystyczne: ile też czekiści przygoto- bojowym posterunku i przez całą wojnę gorliwie zabiega
wali gazetek ściennych? Ci nawet manewrów nigdy nie o przestrzeganie praworządności w Armii Czerwonej.
widzieli. A umieszczono ich w rejestrze sławnych do- Gdyby tak było, bezprawie z lat 1937-1938 szerzyłoby
wódców. Wśród owych 40 tysięcy. się dłużej. Właśnie po to, by przywrócić choćby pozory
praworządności, trzeba było towarzysza Rozowskiego
wraz z jego bandziorami zastrzelić jak wściekłe psy.
A zatem, gdy był Rozowski, szalało bezprawie, gdy go
Je
I
_leśli ktoś powie, że nasi prawnicy to niewinne owiecz-
rozwalili, bezprawie nieco zmalało.
A wniosek z tego taki sam: za mało towarzysz Stalin
ki, to będę się spierać. Został rozstrzelany tylko jeden ich rozstrzelał. Niewybaczalnie mało. Poszedł pod ścianę
armwojenjurist - Naum Rozowski. Był naczelnym pro-
61
60
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
tylko jeden prawnik wojskowy - armwojenjurist. Jeden komdyw Iwan Szyrokij. A niżej - kombrydzy, pułkowni-
korwojenjurist - prokurator wojskowy Moskiewskiego cy itd. To na nich spadł cios. Smutne to, pożałowania
Okręgu Wojskowego, towarzysz Leonard Pławnek i czte- godne. Ale mówmy w takim razie, że cios zadano Aero-
rech dywwojenjuristów oraz grupka brygwojenjuristów. fłotowi, a nie wojsku.
Przeraźliwie krótka jest ta lista. A wszystko to wynikało Brygkomisarz Samuel Szapiro - szef Budownictwa
z wręcz karygodnej łagodności Stalina. To właśnie ona Specjalnego. Budownictwo Specjalne - tak właśnie trze-
nie pozwoliła na zaprowadzenie autentycznego porząd- ba pisać, dużymi literami. Czyżby budował podziemny
ku w kraju i w wojsku. punkt dowodzenia na wypadek wojny? Skądże. Budo-
wał Teatr Centralny Armii Czerwonej. Dlaczego budow-
nictwem kierował komisarz? Czy choć trochę znał się na
VII budownictwie? A na strategii? Cyrk, i nic więcej...
r
idziałem kiedyś fotografię: stali obok siebie przy- Zajrzyjmy do dużych wydawnictw, do redakcji czoło-
wódca hitlerowskich związków zawodowych, szef mło- wych gazet, do urzędów budowlanych, do ludowych ko-
dzieżowej organizacji Hitlerjugend, nazistowski dyplo- misariatów finansów, ochrony zdrowia, przemysłu cięż-
mata i SS-Gruppenfuhrer. Przyznam uczciwie, że nie po- kiego, odwiedźmy morskie i rzeczne przedsiębiorstwa
trafiłem rozpoznać ich po mundurach - wszyscy byli transportu wodnego, budowy zapór, kanałów, torów ko-
ubrani na czarno, wszyscy mieli czerwone opaski ze lejowych - tam też są dywkomisarze, bryginżynierowie,
swastykami i Żelazne Krzyże. A oto stara fotografia komdywi, korintendenci i kombrydzy, brygwojenwracze
z czasopisma „Ogoniok": Jagoda, Kosariew i jeszcze ja- i tak bez końca.
cyś inni - OGPU1, komsomolcy, związkowcy. Każdego Brygkomisarz Siemion Frumin był naczelnikiem Pań-
pamiętam z twarzy, lecz niepodobna ich rozróżnić po stwowego Centralnego Instytutu Kultury Fizycznej. Nie
mundurach. Wszyscy w wysokich butach, w brycze- wojskowego, lecz cywilnego. A niewinnie uśmiercony
sach, wszyscy przepasani koalicyjkami. dywkomisarz, Borys Kalpus był zastępcą przewodniczą-
Nasze proletariackie państwo było zmilitaryzowane cego Komitetu ds. Kultury Fizycznej i Sportu przy Radzie
ponad wszelką rozsądną miarę, urzędnicy nie tylko Komisarzy Ludowych ZSRR. Wyrok śmierci wykonano
tłumnie nosili mundury, lecz mieli stopnie wojskowe na nim 29 sierpnia 1938 roku. Ciekawe: gdyby go nie
i uchodzili za żołnierzy Armii Czerwonej, choć ich praca zlikwidowano, jaki byłby jego osobisty wkład w zwycię-
nie miała z wojskowością nic wspólnego. Stalin czyścił stwo? Jeździłby po frontach i w przerwach między bit-
aparat państwowy, likwidował biurokratów, lecz wielu wami demonstrowałby żołnierzom i oficerom, jak należy
urzędników miało stopnie wojskowe. Dlatego powstaje podnosić ręce i nogi, kręcić głową i innymi częściami
złudne wrażenie, że zadano zabójczy cios armii. W rze- ciała? Czy zdawał sobie sprawę, że zaliczono go do wyż-
czywistości uderzono bynajmniej nie w wojsko. szego korpusu oficerskiego Armii Czerwonej bez żad-
Przykładów mogę podać mnóstwo. nych podstaw? Czy rozumiał, że kierować kulturą fizycz-
Komkor Iwan Tkaczew - szef cywilnego lotnictwa. ną można i bez tytułu generalskiego? Dlaczego nie zre-
Zdawać by się mogło, skoro jest cywilne, to niech kieru- zygnował z wysokich rang i zaszczytów? Niewykluczone,
je nim cywil. Ale gdzie tam, cywilnym lotnictwem kieru- że zabijając go zadano cios naszej marksistowskiej kul-
ją u nas dowódcy wysokiego szczebla. Jego zastępcą był turze fizycznej, nie sądzę jednak, że było to uderzenie
w zdolność obronną ZSRR.
1
OGPU - Objedinionnoje Gosudorstwiennoje Politiczeskoje Uprawlenije Spośród czterech rozstrzelanych dywwojenjuristów
- Zjednoczony Państwowy Zarząd Polityczny, 1923-1934 [przyp. tłum.]. trzech (75%) w wojsku nie służyło. Oto oni:
62 63
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Dywwojenjurist Nikołaj Gomierow - prokurator Po- ośrodkach transportu morskiego i rzecznego - wszędzie
granicznej i Wewnętrznej Ochrony Wojsk NKWD USRR. dowódcy, dowódcy, dowódcy. Aż czterdzieści tysięcy do-
Dywwojenjurist Łazarz Maller - przewodniczący Try- wódców.
bunału Wojskowego Pogranicznej i Wewnętrznej Ochro- A przecież radziecki prawnik wojskowy nie mógł być
ny NKWD Kraju Dalekowschodniego. porządnym człowiekiem. Jak dostanie z KC rozkaz „uła-
Dywwojenjurist Aron Grodko - zastępca ludowego ko- skawić", to ułaskawi, a gdy każą rozstrzelać, to kierując
misarza sprawiedliwości ZSRR. Też niewinna ofiara. się stosownymi paragrafami, wyda taki wyrok, jaki jest
W latach 1937-1938 dbał, by sprawiedliwości stało się potrzebny. Każą mu rozstrzelać sto osób - rozstrzela
zadość. Zrobiłeś swoje, i wynocha. Nie jesteś już potrzeb- sto. Każą postawić pod ścianą dwieście - będzie dwie-
ny. Najwyższy wymiar kary wymierzono mu 9 czerwca ście. Oskarżony jasno, wyraźnie i z sensem udowadnia,
1941 roku. Zlikwidowano tych ludzi na kilka tygodni że nie ponosi żadnej winy, ale prokurator i członkowie
przed wojną. Nie wiem jakimi byli prawnikami, dobrymi trybunału jeszcze przed obradami sądu otrzymali sto-
czy złymi, zawsze strzegli socjalistycznego prawa czy też sowne wytyczne. Bez tych wytycznych nie siądą nawet
je łamali, ale z wojskiem nie łączyło ich nic, jeśli nie brać za stół. A postąpią wcale nie tak, jak dyktuje im rozum,
pod uwagę ich udziału w zbrodniach przeciwko armii. sumienie i przepisy prawne, lecz zgodnie z żądaniem
Prokurator czekistowski strzeże porządku wśród stosownej instancji. Człowiek normalny nie mógł tam
strażników więziennych, zastępca ludowego komisarza pracować. Zresztą to żadna praca. Ktoś, kto jest zdrowy
sprawiedliwości obraduje w wysokim gabinecie, udosko- psychicznie, nie mógł robić czegoś takiego. Wspomnia-
nala socjalistyczne prawo... Lecz gdzie i kiedy studiowali ny już armwojenjurist Rozowski przed procedurą ogła-
oni strategię i taktykę? Zgoda: ich przedwczesna, tragi- szania wyroków malował sobie usta. Chciał podobać się
czna śmierć była ciosem zadanym radzieckiemu naj- ofiarom, które posyłał na śmierć. Cała Armia Czerwona
sprawiedliwszemu na świecie i do głębi humanitarnemu wiedziała: jeśli naczelny prokurator RKKA towarzysz
sądownictwu, lecz nie zmniejszyła gotowości bojowej Ar- Rozowski ma umalowane usta, oznacza to karę śmierci,
mii Czerwonej. a jeśli nie - to długoletnią odsiadkę w łagrze. „Krasnaja
Ilja Kitin, brygwojenjurist, był przewodniczącym Try- zwiezda" opisuje zastępcę Rozowskiego, dywwojenjuri-
bunału Wojskowego przy Wschodniosyberyjskiej Magi- sta Jakowa Kazarińskiego. Był to nadęty bufon, przyja-
strali Kolejowej, a brygwojenjurist Ruwim Lapidus - ciel Mechlisa i zaufany człowiek Wyszyńskiego. Ale i on
prokuratorem wojskowym Amurskiej Magistrali Kolejo- wpadł pod ożywczy strumień czystki. Nie rozstrzelano
wej. Na co kolejarzom własny prokurator? Po co im go, wsadzono tylko do łagru. A tam błyskawicznie do-
własny trybunał? Przecina Syberię wielka rzeka Jenisej. stosował się do sytuacji. „Gdy zaczynał mówić, na jego
Po jednej stronie tysiące kilometrów tajgi. Po drugiej twarzy pojawiał się przypochlebny uśmieszek, brązowe
- tysiące kilometrów tajgi. Rzeką płyną statki. Raz na maleńkie oczka biegały chytrze i czujnie".2 W łagrze
tydzień. Nikogo tu nie ma prócz niedźwiedzi. Nigdy nie z miejsca sprzedał drogi szynel, mundur z najcieńszego
wdarł się tu żaden agresor. I nigdy się nie wedrze. Ko- sukna i eleganckie oficerki. Sam bez rozkazu zorganizo-
mary zjedzą każdego, kto się tu zjawi. Lecz transport wał sobie buciory na podeszwach z opon, fufajkę, wato-
wodny nadzoruje prokuratura wojskowa. Jest tam woj- wane spodnie, ostrzygł się do gołej skóry - udawał sta-
skowy prawnik z plejady genialnych dowódców. A za rego lagrowego wygę. Dowódcy, którzy siedli razem
stołem zasiada surowy trybunał: zielony obrus, karafka z nim, plują z obrzydzenia: reedukował się, skurczybyk!
z mętną wodą na stole. Członkami trybunału są dowód-
cy. I na wszystkich liniach kolejowych, we wszystkich 2
„Krasnaja zwiezda", 24 marca 1989 r.
64 3 — Oczyszczenie 65
WIKTOR SUWOROW
67
WIKTOR SUWOROW
OCZYSZCZENIE
Sierżant BP nosił na naszywkach jeden kwadrat, tak w wojsku. Fakt ten pociąga za sobą daleko idące kon-
samo jak w armii młodszy lejtnant, lecz żołd miał dwa sekwencje. Mianowicie: stalinowska czystka była skiero-
razy wyższy niż lejtnant w armii, ponadto miał mnóstwo wana nie przeciwko wojsku, lecz przede wszystkim prze-
przywilejów, takich, jak dostęp do specjalnych sklepów, ciwko aparatowi represji. Gdy jednak padają liczby, ma
gdzie po śmiesznie niskich cenach sprzedawano rzeczy się wrażenie, że armia ucierpiała bardziej niż NKWD.
po tych, których zamordowali czekiści. Jednakże w odrębnej statystyce dotyczącej czystki
Wszyscy wyżsi rangą oficerowie Głównego Zarządu BP w NKWD uwzględnieni są na ogół tylko ci czekiści, któ-
nosili dystynkcje o stopień wyższe niż analogiczne dys- rzy mieli szczególne czekistowskie stopnie, czyli współ-
tynkcje wojskowe. pracownicy jednego tylko zarządu NKWD - GUGB.
Młodszy lejtnant BP - dwa kwadraty, jak lejtnant Przytłaczająca większość czekistów nosiła nie stopnie
w wojsku. czekistowskie, lecz zwyczajne, wojskowe. To ich wciąg-
Kapitan BP - dwie belki, jak major. nięto do danych statystycznych Armii Czerwonej.
Major BP - trzy belki, jak pułkownik. Właśnie dlatego statystyka dotycząca NKWD została
Starszy major BP - to już wyższy korpus oficerski. ewidentnie zaniżona, a statystyka czystki w Armii Czer-
Nosił jeden mały romb, tak jak kombryg. wonej - zawyżona.
Stopień komisarza BP III, II i I stopnia odpowiadał Aresztowali, dajmy na to, jakiegoś wojskowego z rom-
komdywowi, komkorowl i komandarmowi II stopnia. bami na naszywkach i wysłali pod mur. Płaczemy rzew-
Nieco później wprowadzono najwyższy czekistowski nie: Stalin zamordował wysokiego dowódcę! Ale, być
stopień: komisarz generalny BP. Nosił on na kołnierzu może, ów towarzysz wcale nie był dowódcą. Owszem,
wielkie gwiazdy, tak jakt marszałek Związku Radziec- miał stopień wojskowy, lecz nigdy nie służył w wojsku,
kiego. Tylko nie na szkarłatnych, a na niebieskich o strategii i taktyce nie miał zielonego pojęcia.
naszywkach. Przejdźmy do przykładów.
O wszystkim tym opowiadam nie bez powodu. Za
chwilę przejdę do sedna sprawy.
W, ni
c,
rejestrach niewinnie skazanych i zamordowanych
II
znajduje się major BP Siemion Firin-Pupko. Jasne -
'hodzi mianowicie o to, iż w owych czasach NKWD
czekista z krwi i kości. Figuruje w statystyce czekistow-
był najpotężniejszą strukturą organizacyjną na świecie.
skiej.
W NKWD prócz Głównego Zarządu BP (GUGB) znajdzie-
A oto został fałszywie oskarżony, aresztowany i za-
my mnóstwo innych głównych zarządów:
mordowany w latach bezprawia dywintendent Eduard
GURKM - milicja robotniczo-chłopska,
Bierzin. Dywintendent to w przekładzie na język póź-
GUPWO - ochrona pograniczna i wewnętrzna,
niejszych pojęć coś w rodzaju generała lejtnanta inten-
GUPO - ochrona przeciwpożarowa,
dentury. Sądząc po stopniu - wysoki urzędnik, funkcjo-
GUŁAG - tłumaczyć nie potrzeba,
nujący na tyłach. Zajmowane przezeń stanowisko też
GEU - gospodarka,
powinno być wysokie - szef zaplecza wielkiego okręgu
GTU - transport, itd.
wojskowego, Moskiewskiego lub Kijowskiego. Sprawdź-
Milicja miała własne milicyjne stopnie. GUGB - włas-
my, czy tak istotnie było. Ależ nie, nie tak. Nabraliśmy
ne rangi Bezpieczeństwa Państwowego. A we wszystkich
się. Dywintendent Bierzin był dyrektorem zjednoczenia
pozostałych zarządach były takie same stopnie jak
„Dalstroj". Otwórzmy „Przewodnik po Gułagu" Jacąuesa
68 69
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Rossiego, by sprawdzić, czy dobrze rozumiemy okre- tach wojny towarzysz Bierzin i towarzysz Garanin poka-
ślenie Dalstroj. Francuz Rossi sam odsiedział solidny zaliby Hitlerowi, gdzie raki zimują... Na pewno by po-
wyrok w radzieckich instytucjach penitencjarnych kazali...
w owych latach. Podczas śledztwa trzymano go w wię- „Wojenno-istoriczeskij żurnał" umieszcza ich na tych
zieniach centralnych, siedział nawet w jednej celi z Nog- samych listach, co represjonowanych bezpodstawnie do-
tiewem - eks-naczelnikiem najbardziej znanego łagru: wódców Armii Czerwonej. Przy tym bez najmniejszego
Sołowek2. Oto co można znaleźć w „Przewodniku po Gu- skrępowania wymienia zajmowane przez nich stanowi-
łagu" na temat interesującego nas obiektu: ska. Niewinne ofiary na zawsze pozostaną w naszej pa-
„Dalstroj był najpotężniejszym i niemal autonomicz- mięci!
nym królestwem w imperium Gułagu. Powstał w latach
1932-1933 nad brzegiem Morza Ochockiego, w górnym
biegu Kołymy. Głównym zadaniem było wydobywanie
złota. Tutejsze lasy, węgiel i inne surowce eksploatowa- T
no wyłącznie dla potrzeb Dalstroju. Wszystkie prace O e s z c z e jeden dywintendent. Towarzysz Rudolf Peter-
wykonywali więźniowie - m.in. budowali osady i miasta son. Stanowisko - były komendant moskiewskiego
dla wolnonajemnych robotników (por. Magadan), setki Kremla. Posada nie wojskowa, lecz jednoznacznie czeki -
tysięcy kilometrów szos, baraków dla więźniów itd. stowska. Rozstrzelano go 21 sierpnia 1937 roku. Nie
W początkach lat czterdziestych Dałstroj rozpościerał płaczmy jednak nad tą niewinną ofiarą i wybitnym do-
się na 1.300 km z południa na północ i na 1.700 km ze wódcą.
wschodu na zachód, obejmując zachodnią część Kam- Jeszcze jeden rozstrzelany komendant Kremla - to-
czatki i wschodnią Jakucję. Dalstroj nie podlegał lokal- warzysz Piotr Tkałun. Miał dowódczy stopień komdywa,
nej administracji (por. Gułag). Od końca lat trzydzies- lecz pracę czekistowską.
tych do początku pięćdziesiątych do Dalstroju co roku Ale na razie próbujemy wyjaśnić, jak to było z dywin-
przywożono 400-500 tysięcy więźniów (por. Wanino, tendentami.
Dżurma), lecz wskutek wysokiej śmiertelności liczba ze- Dywintendent Borys Iwanów. Pracował dla Głównego
ków w Dalstroju nigdy nie przewyższała 2-3 milionów. Zarządu PWO NKWD ZSRR. Wydaje nam się, że PWO to
Pierwszym naczelnikiem Dalstroju był E. Bierzin. Jego Protiwowozdusznąja Oborona - obrona przeciwlotnicza,
zastępcą i naczelnikiem USWITŁAG-u - Garanin (por. lecz znów wpadamy w maliny. Skądże - to Ochrona We-
garaninowskie egzekucje). Bierzin został aresztowany wnętrzna i Pograniczna, czyli klawisze.
i rozstrzelany jako wróg ludu w 1937 roku, Garanin Znowu dywintendent. Też uchodzi za oficera Armii
3
- w 1939". I tak dalej. Czerwonej. Strateg. Izrail Pliner. Stanowisko - naczelnik
Takie są fakty. Oto oni, nasi wysocy dowódcy, władcy GUŁAG-u NKWD ZSRR. I to w jakich czasach! W samym
milionów... Stratedzy. Niewinne ofiary bezprawia. W la- apogeum. Zdjęty ze stanowiska 14 listopada 1938 roku.
I aresztowany. Kiedy Jeżów i Frinowski wraz z kumpla-
2
mi spadli ze stołków, pociągnęli za sobą swych podwład-
Solówki - Wyspy Sołowieckie na Morzu Białym. W XV-wiecznym
monastyrze GPU utworzył pierwszy radziecki obóz koncentracyjny: nych. Dywintendent Pliner dostał kulkę w łeb 22 lutego
Siewiernyje Łagieria Osobowo Naznaczenija (SŁOŃ) - zespół Północ- 1939 roku. Dokładnie w wigilię jubileuszu Robotniczo-
nych Obozów Koncentracyjnych. W latach trzydziestych w łagrach -Chłopskiej Armii Czerwonej, w której nigdy nie służył.
SŁOŃ przebywało ponad 60 tysięcy więźniów. Patrz: Jacąues Rossi,
Sprawocznik po Gułagu., Londyn 1987 [przyp. tłum.]. By tak rzec, dla uczczenia tego święta.
J. Rossi, Sprawocznik po Gułagu, Londyn 1987, ss. 96-97.
A oto dywwojenwracz Aleksander Barków - szef Wy-
działu Medycznego Głównego Zarządu PWO NKWD
70 71
WIKTOR SUWOROW
OCZYSZCZENIE
ZSRR. Dbał towarzysz doktor o czekistowską służbę policji w łonie tajnej policji. Nią właśnie kierował kom-
zdrowia. Rzecz ważna, lecz z wojskiem nie miała nic bryg Fiodorow.
wspólnego. Młody dowódca zginął niesprawiedliwie oskarżony,
Te rejestry przypominają książkę telefoniczną. Jed- nie doczekawszy czterdziestki.
nak gdy ktoś podaje liczby zlikwidowanych dowódców, To, że był doświadczonym czekistą, nie ulega wątpli-
przypomnijmy sobie, że, po pierwsze, są one monstru- wości. W wieku 37 lat nie tylko stanąć na czele odeskie-
alnie przekłamane i rozdęte, a po drugie, że jedna trze- go NKWD, lecz przygotować się do sprawowania takiego
cia spośród owych niewinnie oskarżonych i zamordowa- urzędu w nieprawdopodobnie krótkim czasie, a potem
nych to nikomu niepotrzebni komisarze, zaś kolejna utrzymać się na nim, awansować... to wyższa szkoła
jedna trzecia to więzienni klawisze wysokiej rangi. jazdy.
Tylko gdzie kombryg Fiodorow mógł zdobyć doświadcze-
nie wojskowe? Doświadczenie dowódcze? Podczas wojny
domowej był kancelistą w CzK4, wpisywał nazwiska roz-
JTowiem więcej. Nawet w Głównym Zarządzie Bezpie- strzeliwanych do księgi, gryzmolił protokoły przesłuchań.
czeństwa Państwowego wielu funkcjonariuszy miało Gdy wojna domowa się skończyła, kancelista Fiodorow
zwykłe stopnie wojskowe. Przykład: sam szef GUGB, miał 20 lat. I ani jednego dnia nie służył w Armii Czerwo-
wspomniany już Frinowski, był komkorem, a następnie nej, choćby tylko w stopniu szeregowego. Rozplątywał sie-
komandarmem. I figuruje towarzysz Frinowski nie w re- ci spisków.
jestrach NKWD, lecz na listach oficerów armii. W czaso- A umieszczono go na liście niewinnie represjonowa-
piśmie „Wojenno-istoriczeskij żurnał" istnieje rubryka: nych dowódców.
KACI I ICH OFIARY. ZGINĘLI W LATACH BEZPRAWIA.
Rubryka ta każdego zapędza w ślepy zaułek: właściwie
kto wtedy był ofiarą? Redakcja powinna była chociaż Amerykański wielbiciel Hitlera M. Steinberg oświad-
jednego wyróżnić za pomocą gwiazdki: o, to właśnie jest czył kiedyś, że i w Armii Czerwonej byli mądrzy ludzie,
ofiara represji. Sami w żaden sposób nie potrafimy tyle że wytępiono ich co do nogi: „Stalin wymordował
znaleźć tam ofiar - widzimy samych katów. i usunął przed wojną niemal 40 tysięcy wojskowych!
Szef najważniejszego spośród wszystkich pionów A byli to najlepsi, najbardziej doświadczeni generałowie
Głównego Zarządu BP - Zarządu Wydziałów Specjal- i oficerowie. Na ich miejsce przyszli ludzie niekompeten-
nych, też miał zwykły wojskowy stopień kombryga. Był tni, bez doświadczenia bojowego".
to Nikołaj Fiodorow. Nie jakiś tam intendent czy pra- Już chciałem polemizować. Ale machnąłem ręką.
wnik. Dowódca. W dodatku młody i przystojny. Rówieś- Niech tam. Zgoda. Niech będzie, że komandarm I stopnia
nik stulecia. Gdy miał 37 lat, w lipcu 1937 roku został towarzysz Frinowski był najlepszym i najbardziej do-
szefem odeskiego NKWD. Świetnie sobie radził na tym świadczonym szefem GUGB NKWD ZSRR. Jakże z nim
stanowisku. Toteż od stycznia 1938 roku został szefem było dobrze! Był przecież szalenie kompetentny. A gdy go
kijowskiego NKWD. Tam też był dobry. Więc od maja zabrakło, przyszli niekompetentni: Berta, Mierkułow,
1938 roku kombryg Fiodorow został szefem Zarządu Goglidze, Riumin, Cinawa, Rapawa, Kobułow. Czyż któ-
Wydziałów Specjalnych GUGB NKWD ZSRR. NKWD to
tajna policja. A taką tajną policją wewnątrz NKWD był
Główny Zarząd BP. Zaś wewnątrz tego zarządu - Zarząd
4
CzK, wl. WCzK - Wsterossijskąja Czerezwycząjnąja Komissija po Bor-
bie s Kontrrewohicijej i Sabotażom - Wszechrosyjska Nadzwyczajna Komi-
Wydziałów Specjalnych. To tajna policja w łonie tajnej sja do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem, 1917-1922 [przyp. tłum.].
72 73
WIKTOR SUWOROW
75
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
odbywały się w całym kraju, wypowiedziano wiele ciep- kilometrów kwadratowych i milionami metrów sze-
łych słów o naszej Armii Czerwonej. Nie wymieniono ściennych wysyłamy na eksport. Tylko nie jest zrozu-
tylko nazwiska człowieka, który poprowadził pierwsze miałe, dlaczego ofiarną pracą setek tysięcy drwali kieru-
czerwone oddziały ku wielkim zwycięstwom... je osobnik w mundurze wojskowym, posiadający w do-
Na miesiąc przed jubileuszem, 24 stycznia 1938 roku, datku wysoki stopień komandarma II stopnia? Przed
pojawił się pierwszy radziecki medal: „20 lat RKKA". Pawłem Dybienką stanowisko zastępcy ludowego komi-
Odznaczano nim tych, którzy wyróżnili się w bojach, sarza ds. wyrębu lasów zajmował komisarz BP II stopnia
okupili pierwszy triumf własną krwią, prowadzili Armię Łazarz Kogan, pierwszy naczelnik GUŁAG-u, po Dybien-
Czerwoną od zwycięstwa do zwycięstwa. Nagrodzono ce zaś - komisarz BP III stopnia Salomon Milszten
wielu wojskowych. Tylko zastępca ludowego komisarza z GUGB NKWD ZSRR.
przemysłu leśnego, komandarm II stopnia Paweł Jefi- Oto gdzie poniosło słynnego dowódcę. Ale towarzysz
mowicz Dybienko nie otrzymał jubileuszowego medalu. Stalin zawsze kierował się logiką. Więc jeśli drwali nad-
A przecież to właśnie on 23 lutego 1918 roku prowadził zorują nie jakieś tam urzędasy, lecz wysoko postawieni
czerwone oddziały do boju nad Narwą... bojownicy tajnego frontu, odważni rycerze BP, najlepsi
Wkrótce legendarny komandarm został aresztowany. administratorzy GUŁAG-u i legendarni dowódcy wojny
Oskarżono go o szpiegostwo na rzecz Stanów Zjedno- domowej, to musiał być w tym jakiś sens.
czonych, sąd rozpatrywał jego sprawę siedemnaście mi- Co prawda, rycerze owi nie piastowali swych stanowisk
nut. Wyrok -jak zwykle. Natychmiastowe rozstrzelanie. długo. Chwytano ich za kark i wysyłano, gdzie trzeba.
Ironia losu polegała na tym, że zastępca ludowego Wzięli również towarzysza Dybienkę. I oto legendarny
komisarza przemysłu leśnego, komandarm II stopnia bohater wojny domowej, zastępca komisarza ludowego
Dybienko pozostawał w kadrze oficerskiej Armii Czer- ds. wyrębu lasów, komandarm II stopnia towarzysz Dy-
wonej. Jego ostatnie stanowisko w RKKA - to stanowi- bienko siedzi. Siedzi i pisze. Pisze list do towarzysza
sko dowódcy Leningradzkiego Okręgu Wojskowego. Je- Stalina. A w liście tym logicznie i prosto udowadnia, że
śli ktoś chciałby zdobyć Piotrogród, utrudni mu to nie jest szpiegiem amerykańskim, a oskarżenia pod jego
ogromne Jezioro Czudzkie (Pejpus). Obejść je można od adresem to bzdury. Udowadnia to za pomocą prostego
północy, przez Narwę, lub od południa, przez Psków. i jasnego sformułowania, jednym zdaniem: „Przecież na-
Gdyby komandarm II stopnia Dybienko nie otrzymał wet nie władam językiem amerykańskim...".
awansu do Ludowego Komisariatu Przemysłu Leśnego, No proszę, wielki strateg, a nie włada amerykańskim.
a potem kopniaka do lefortowskich kazamatów, gdyby Cóż, wybaczymy strategowi nieznajomość języka ame-
pozostał na stanowisku dowódcy Leningradzkiego rykańskiego, a przy okazji zastosujemy jego argumenta-
Okręgu Wojskowego, to w 1941 roku z pewnością za- cję. Przypuśćmy, że oskarżają mnie, iż jestem agentem
trzymałby i rozbił Niemców pod Pskowem i nad Narwą wszystkich wywiadów świata. Teraz z dumą mogę zapro-
tak, jak rozgromił ich w 1918 roku. testować: nie jestem szpiegiem argentyńskim, bo z ar-
gentyńskim u mnie kiepsko. Nie mogę też być szpiegiem
brazylijskim - nie znam brazylijskiego, możecie spraw-
dzić. Nie jestem też szpiegiem boliwijskim, peruwiań-
T. u zatrzymamy się na chwilę. Zbierzemy myśli. Co toII skim, paragwajskim, kolumbijskim ani ekwadorskim.
Języka algierskiego też jeszcze nie opanowałem.
±uten Ludowy Komisariat Przemysłu Leśnego? To mi-
jest
nisterstwo ds. wyrębu lasów. Kraj mamy ogromny, la- To jedno zdanie geniusza strategii towarzysza Dybien-
sów najwięcej na świecie, więc wyrąbujemy je tysiącami ki odsłania nam bardzo wiele. W swoim czasie Dybienko
76 77
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
był dowódcą Floty Bałtyckiej, więc podlegał mu jej wy- Zatoki Fińskiej, Flota Bałtycka tkwiła w bezczynnoś-
wiad. Potem był ludowym komisarzem ds. morskich ci, okręty stały na redzie, marynarze siedzieli sobie
i podlegał mu cały wywiad RKKF. Następnie dowodził w ciepłych kubrykach i nudzili się jak mopsy, z nudów
szeregiem okręgów wojskowych i za każdym razem pod- wszczynali bunty. Zawsze we wszystkich flotach świata
legał mu potężny aparat wywiadowczy z własnymi za- zbuntowanych marynarzy wieszano na rejach. Zwłasz-
granicznymi siatkami agenturalnymi. cza podczas wojny. Ale Imperium Rosyjskie było prze-
Wkrótce zobaczymy, jak towarzysz Dybienko dowodził sadnie liberalne. I właśnie dlatego się rozpadło. Bun-
pułkami i dywizjami, eskadrami i flotą; na razie jednak townika i podżegacza Pawła Dybienkę nie rozstrzelano
odnotujmy, że dość mętnie sobie wyobrażał pracę wy- ani nie powieszono, lecz odziano w mundur szeregowe-
wiadu. Każdy czytelnik powieści sensacyjnych zdaje so- go i wysłano na front. „Radziecka Encyklopedia Wojsko-
bie chyba sprawę: jeśli ktoś chce zdradzać tajemnice wa" informuje, że i na froncie towarzysz Dybienko upra-
3
japońskiemu wywiadowi, nie musi znać języka japoń- wiał to samo co przedtem - antywojenną agitację. Więc
skiego. A po to, by przekazywać tajemnice wywiadowi znowu go aresztowali. Powiesić by takiego, ale gdzie
amerykańskiemu, niekoniecznie trzeba znać język ame- tam! Nie wieszali. Wreszcie doczekał się upadku caratu.
rykański. Jeśli uzyskaniem informacji zainteresowani A wówczas od razu stał się niejako szefem Floty Bałtyc-
są ONI, to niech ICH wywiadowcy uczą się NASZEGO kiej. Pijani marynarze przeobrazili się w dzikie bestie.
języka. Zaś agenci naszego wywiadu powinni uczyć się Pod wodzą Dybienki i Raskolnikowa miały miejsce
ich języków. I nawet całkiem możliwe, że agent amery- potworne zbrodnie na oficerach floty i ich rodzinach.
kański opanował język rosyjski i doszedł do porozumie- W ślad za oficerami ofiarą padli ci wszyscy, których
nia z towarzyszem Dybienką, bez posługiwania się języ- można było nazwać „kontrą". A można było tak nazwać
kiem amerykańskim. Czyżby towarzysz Dybienko tego każdego. Bestialskie sceny marynarskiego rozpasania
nie rozumiał? I czy nie pora baczniej przyjrzeć się na- opisane zostały wielokrotnie. Jedno z takich świadectw
szemu bohaterowi? opublikowano w latach dwudziestych w Paryżu.4 To, co
przez dziesiątki lat nazywano oszczerstwem, „Krasnaja
zwiezda" uznaje teraz za prawdę, przytaczając relację
> ni właśnie o pancerniku „Imperator Paweł I":
F aweł Dybienko był za caratu marynarzem Floty Bał-
„Lejtnanta Sawińskiego zabił uderzeniem młota w gło-
wę, podkradłszy się do niego od tyłu, palacz Rudenok.
tyckiej. Rozpoczął służbę w karnej jednostce na okręcie Tym samym młotem Rudenok zabił miczmana Szumań-
„Dźwina".2 O tym, co przeskrobał marynarz Dybienko skiego. I miczmana Bulicza. Starszy oficer, który próbo-
nasza kochana gazeta wojskowa nie informuje. Możemy wał na górnym pokładzie przemówić załodze do rozumu,
mieć pewność, że nie wysłali go tam za działalność re- został schwytany, zbity czym popadło, zaciągnięty do
wolucyjną. Gdyby tak było, powiedzieliby nam o tym. burty i wyrzucony na lód".5
Podczas pierwszej wojny światowej marynarz Dybienko Oficerów zabijano tylko dlatego, że byli oficerami. I to-
był jednym z prowodyrów antywojennego wystąpienia piono w przeręblach. Ale niektórych nie topiono. Pijani
na pancerniku „Imperator Paweł I". Ta interesująca ce-
cha ujawni się potem wielokrotnie: nasi genialni dowód- 3
Sowietskąja wojennąja encyklopiedija, t. 1/8, Moskwa 1976-1980,
cy byli przeważnie pacyfistami, nie rwali się do wojaczki. t. 3, s. 277.
Zablokowana przez kajzerowską marynarkę na wodach 4
A. Olszański, Zapiski agienta Razwiedupra, Paryż 1927.
5
2
„Krasnaja zwiezda", 26 lutego 1989 r. „Krasnaja zwiezda", 4 października 1997 r.
78 79
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
bandyci, kumple Dybienki i Raskolnikowa, tratowali radzieckiego. Znalazła się w nim również jego przyja-
oficerów saniami zaprzężonymi w konie, wdeptując tru- ciółka Aleksandra Kołłontaj. Była ludowym komisarzem
py w śnieg i nawóz. opieki społecznej. Wszystko jak w bajce. On i ona. Obo-
Wymazano to z naszej pamięci. Okręty Floty Bałtyc- je w rządzie. Pierwszy wpis w księdze aktów stanu cy-
kiej bazowały w portach dzisiejszej Finlandii. Podczas wilnego w ojczyźnie światowego proletariatu był reje-
drugiej wojny światowej duże, potężne kraje poddawały stracją ślubu Pawła Dybienki i Aleksandry Kołłontaj.
się totalitarnej agresji bez zbytniego oporu, natomiast Pierwszy ślub zazwyczaj odbija się czkawką. Oboje zbyt
mała Finlandia wykazała takąniezłomność, że sam Sta- wysoko cenili uroki wolnej miłości. Ich ślub poprzedził
lin był zaskoczony. Przyczyną tego były ciała oficerów wszystkie radzieckie śluby. Ich rozwód - wszystkie ra-
rosyjskich stratowane saniami pijanego rewolucjonisty. dzieckie rozwody.
Finlandia zapamiętała tamtych oficerów. Miejscowa Nie czas na śluby, gdy dokonuje się rewolucja!
ludność wiedziała, że gdy Armia Czerwona pokona ich
kraj, to wyzwoliciele będą obdzierać ludzi żywcem ze
skóry, wbijać im gwoździe w głowy, obcinać nosy, języki
i uszy, wykłuwać dzieciom oczy, słowem, wyrabiać to xierwszym i najważniejszym przeciwnikiem komuni-
wszystko, co pijany Dybienko. Właśnie dlatego, mimo stycznych zwycięzców był naród rosyjski. Oto gdzie tkwi
ogromnych ofiar i strat, Finlandia nie poddała się Rosji problem. Po upadku monarchii utworzono rząd tymcza-
Radzieckiej. Towarzysza Dybienkę Finlandia pamięta je- sowy. Właśnie tymczasowy, nie żaden inny. Nie było
szcze dzisiaj. Byłem tam, przekonałem się. więc potrzeby obalania go. Nie miał zamiaru długo rzą-
dzić Rosją. O losie kraju miała zadecydować Konstytu-
anta: przegłosować taką formę rządów, taki system po-
A IV
Dybienko, gdy już pojeździł sobie na saneczkach,
stanął na czele Centrobałtu - organizacji, która zarzą-
lityczny, gospodarczy i społeczny, który zaakceptowała-
by większość ludności.
Narody zamieszkujące Rosję wybrały swoich przed-
dzała flotą. Tam los zetknął go z płomienną rewolucjo- stawicieli i wysłały ich do stolicy, by urzeczywistnili to,
nistką, generalską córką Aleksandrą Kołłontaj, jedną czego pragnie większość. Właśnie do tego nie mogli do-
z najpiękniejszych kobiet Europy. Rewolucyjną pannę puścić Lenin i Trocki. Bolszewicy już obalili rząd tym-
strasznie ciągnęło na front, do opustoszałych kajut ad- czasowy. Teraz stało przed nimi kolejne zadanie - nie
miralskich i marynarskich kubryków. Sasza Kołłontaj dopuścić, by naród wyraził swoją wolę. Lenin i Trocki
nawoływała do światowej rewolucji i wolnej miłości. Jej podejmują prostą decyzję: Konstytuantę należy rozpę-
namiętny apel nie pozostał bez odzewu, jej wizyt na dzić, demonstrujących robotników rozstrzelać.
okrętach marynarze wyczekiwali z niecierpliwością. By- Wybitny historyk rosyjski J. Felsztyński pisze: „Tym-
ło to dla nich wielkie święto. czasem bolszewicy usiłowali znaleźć rozwiązanie mniej
W październikowych dniach 1917 roku Paweł Dybien- ryzykowne, niż rozpędzenie Zgromadzenia Narodowego.
ko odgrywał decydującą rolę. Krążownik „Aurora" i dzie- 20 listopada, na posiedzeniu Rady Komisarzy Ludo-
sięć innych okrętów wypłynęły na Newę z rozkazu Dy- wych, Stalin zaproponował przesunięcie rozpoczęcia
bienki. Dziesięć tysięcy uzbrojonych marynarzy, którzy obrad na później". 6 Propozycja Stalina polegała na tym,
dokonali przewrotu. by nie rozpędzać Konstytuanty, lecz opóźnić otwarcie jej
Noc, kiedy nastąpił przewrót, była największym
triumfem Dybienki. Został członkiem pierwszego rządu J. Felsztyński, Kruszenije mirowoj rewolucji, Londyn 1991, s. 192.
80 81
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
obrad. Ale czy ktokolwiek słuchał u nas głosu rozsąd- dzili Zgromadzenie Narodowe na cztery wiatry. Nie robili
ku? W partii bolszewickiej niepodzielnie dominowali rewolucji dla ziemiaństwa, kupiectwa, fabrykantów,
ekstremiści. Felsztyński pisze dalej: „Postanowiono szy- chłopów, kleru, wielkich ani też drobnych posiadaczy.
kować się do rozpędzenia Konstytuanty. Rada Komisa- Zatem dla kogo? Dla proletariatu? Lecz pierwszą rzeczą,
rzy Ludowych zobowiązała komisarza spraw morskich jakiej dopuścili się marynarze Dybienki, było ostrzelanie
P. Dybienkę, by do dnia 27 listopada skoncentrował manifestujących robotników z karabinów maszyno-
w Piotrogrodzie siły około 10-12 tysięcy marynarzy". 7 wych. Więc nie rozpętali rewolucji dla proletariatu.
Dybienko z Raskolnikowem wykonali te rozkazy - ro- W takim razie dla kogo?
botnicze demonstracje rozpędzili salwami, rozpędzili też Mówią nam o Bucharinie. Podobno wierzył w ideały.
Konstytuantę. Chciał, żeby ludowi żyło się lepiej. Czy ktoś strzelając do
Nadeszła chwila, by postawić zasadnicze pytanie: po ludu z karabinów maszynowych, dogadza temu ludowi?
co właściwie marynarz Dybienko został rewolucjonistą? O czym myślał idealista Bucharin, przyglądając się
Udało mi się wymyślić tylko dwie prawdopodobne od- z balkonu, jak zabijają demonstrujących robotników?
powiedzi. Gdy pierwsze krople robotniczej krwi spadły na bruk
Pierwsza: by dać ludowi wolność i szczęście. Litiejnego Prospektu, system, który tak dobrze znamy od
Druga: żeby samemu dorwać się do władzy i upić się 80 lat, przybrał swój ostateczny kształt. Wynikło to z sy-
nią. tuacji: za rozpędzenie Konstytuanty, strzelanie do de-
Pierwszy wariant odpada. Dybienko nie tylko nie monstrujących robotników, każda nowa władza zaciąg-
chciał spełniać woli ludu, nie chciał nawet o niej sły- nęłaby pod sąd Lenina, Trockiego, Dybienkę, Raskolni-
szeć. Spieszno mu było rozpędzić wybrańców narodu kowa i wszystkich innych „bohaterów Października".
zanim otworzą usta. Chciał natychmiast plunąć w te Właśnie dlatego od tej chwili Lenin i Trocki nie mogli
usta ogniem karabinów maszynowych. nikomu władzy oddać. Nie mogli dopuścić do żadnych
Zatem pierwszy wariant nie wchodzi w rachubę. wyborów, poza takimi, podczas których mieliby gwaran-
Co więc pozostaje? cję zwycięstwa na 99,99%. Nie mogli więc się pogodzić
z istnieniem wolnej prasy. Należało trzymać za pysk
wszystkie partie, łącznie z własną. Należało niszczyć
84 85
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
umieć walczyć!". Jakże głęboki jest leninizm! Gdyby nie wać. Kto będzie udowadniał, że z przeciwnikiem walczyć
było leninowskich tomów, nie wiedzielibyśmy, że z prze- nie trzeba? Że trzeba nie umieć walczyć?
ciwnikiem trzeba walczyć... I nie tylko walczyć, ale jesz- Co ja właściwie chcę przez to powiedzieć? Ano to, że
cze umieć. Towarzysz Lenin, nie wymieniając nazwiska, gdyby Paweł Dybienko 23 lutego 1918 roku odniósł
miesza z błotem kogoś, kto nie umie walczyć: „...męczą- wiekopomne zwycięstwa pod Pskowem i nad Narwą, to
co haniebna wiadomość o tym, że pułki odmówiły utrzy- towarzysz Lenin, dowiedziawszy się o tym 24 lutego,
mywania pozycji, o odmowie obrony nawet linii narw- przez dzień i noc pisałby całkiem inny artykuł. Tymcza-
skiej, o niewykonaniu rozkazu niszczenia absolutnie sem pisał o przykrej, gorzkiej lekcji. I, naturalnie, nie-
wszystkiego w czasie odwrotu; nie mówimy już o dezer- zbędnej. Póki nie strzelił piorun, towarzysz Lenin, ni-
cji, chaosie, niedołęstwie, bezradności, niedbalstwie". 10 czym tyfusowa wesz, zarażał armię „Prawdą okopów"
Zawsze podejrzewałem siebie o szaleństwo: w ciągu i innym paskudztwem, publikowanym za niemieckie
pięćdziesięciu lat istnienia naszej armii służyły w jej pieniądze. Lecz gdy Niemcy udzielili towarzyszowi Leni-
szeregach dziesiątki milionów ludzi. „Dotkliwa, lecz ko- nowi lekcji, wtedy zatroszczył się o obronność kraju.
nieczna lekcja" należy do kanonu obowiązkowych dzieł
o.
Lenina, które każdy wojskowy powinien znać jeśli nie na
pamięć, to bardzo dokładnie. Czyżby nikt nie zauważył IX
zbieżności dat? Nie ma tu nic do odkrycia. Tylko dlacze- 'd tamtego dnia wiekopomne zwycięstwa pod Psko-
go ja widzę zbieżność, a nikt poza mną jej nie dostrze- wem i nad Narwą stały się dla mnie obiektem szczegól-
ga? Zwłaszcza, że Lenin nie mówi o jakimś tajemniczym nego, trochę niezdrowego zainteresowania, podobnie
odcinku obrony, wymienia Psków i Narwę z nazwy. Czy zresztąjak nazwisko wielkiego stratega Pawła Dybienki.
ja aby nie zwariowałem? Na szczęście książek o wojnach napisano u nas wiele,
Nie mogę pojąć: czyżby wielcy szefowie Głównego Za- zapchane są nimi biblioteki. I oto trzymam w ręku me-
rządu Politycznego, którzy nam tak stanowczo zalecają muary generała lejtnanta S. Kalinina.
lekturę tego dzieła, nie zauważyli, że przy zwykłym na- W 1918 roku żołnierz Kalinin wraca z frontu i prowa-
łożeniu się dat, sam tytuł artykułu dezawuuje opowieści dzi rewolucyjną działalność w Samarze. Głód. Ruina
o wielkich zwycięstwach, odniesionych jakoby 23 lutego i rozprzężenie. Sytuacja bolszewików jest niepewna.
1918 roku? Brak im ludzi. „Nie pamiętam już dokładnie kiedy,
Bo co to znaczy „lekcja"? Każdy z nas kiedyś popełnił w końcu marca lub na początku kwietnia, w Samarze
głupstwo, a nie miał nic na usprawiedliwienie. I właśnie nastąpiło wydarzenie, które wywołało niepokój organi-
w takich sytuacjach, z braku lepszego rozwiązania, mó- zacji partyjnej. Nagle, bez uprzedzenia, przybył do mia-
wimy ze skruchą na zebraniu kolektywu: będzie to dla sta eszelon marynarzy bałtyckich z Pawłem Dybienką
mnie lekcja... na czele. Ucieszyliśmy się z nowego uzupełnienia. Lecz
Towarzysz Lenin rozwalił armię i marynarkę agitacją w tym samym dniu do komitetu gubernialnego przy-
antywojenną, Niemcy nacisnęli, front runął, więc trzeba szedł telegram podpisany przez M. Boncz-Brujewicza.
było przed całą Rosją świecić oczyma. I towarzysz Lenin Rozkazywał on natychmiast aresztować Dybienkę
mamrocze: to lekcja... A potem radzi: z przeciwnikiem i odwieźć go pod eskortą do Moskwy, ponieważ Dybien-
trzeba walczyć, itd. itp. Geniusz Lenina polega na tym, ko wraz z oddziałem samowolnie opuścił stanowisko bo-
że wódz plótł bzdury, z którymi niepodobna dyskuto- jowe nad Narwą".11
11
Ibid., s. 382. S. Kalinin, Razmyszlienija o minuwszem, Moskwa 1963, s. 71.
86 87
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Słyszeliśmy, że nad Narwą odniesiono wspaniałe zwy- za nimi telegramy po całej Rosji: schwytać bohaterów
cięstwa, a tymczasem zwycięzca nie wiadomo czemu dał i pod konwojem dostarczyć do Moskwy. Mieli zatrzymać
drapaka i ścigają go po całym kraju. Bolszewicy samar- przeciwnika, ale to ich trzeba było zatrzymywać.
scy zastanawiają się, co zrobić z marynarzami. Podjęli Odnaleziono bohaterów dopiero w Samarze. Za Woł-
decyzję: pójdzie do nich jako wysłannik sam Kalinin, gą. Tym razem trzeba wziąć już globus, żeby docenić
bez ochrony i bez broni. „Gdy tylko wszedłem na peron heroiczny odwrót. Bohaterowie Floty Bałtyckiej zjawili
dworca, marynarze otoczyli mnie i pod konwojem, jako się w Samarze pod koniec marca lub na początku kwiet-
«kontrę», zaprowadzili do wagonu Dybienki. Przy stole nia. Kto wie, gdzie jeszcze bawili przez cały miesiąc po
siedział rosły marynarz...". 1 2 Bolszewik Kalinin zawsty- tak wielkich zwycięstwach? A teraz, na głębokich ty-
dził rewolucjonistę Dybienkę, ten okazał skruchę i po- łach, bronią rewolucji: chwytają pierwszego, kto wpadł
stanowił wrócić do Moskwy. Koniec tej historii poznałem im w ręce, i wypytują, czy aby nie jest „kontrą". Na to
21 lat później. 26 lutego 1989 roku „Krasnaja zwiezda" wystarcza im męstwa. Interesuje mnie tylko jedno:
zamieściła długi artykuł o wybitnym dowódcy Dybien- czym właściwie przez cały ten czas po ucieczce znad
ce. Kilka linijek w tym artykule to relacja o tym, że za Narwy karmił Dybienko swoich rewolucjonistów? Byli
ucieczkę spod Narwy i samowolne opuszczenie frontu tacy żarłoczni!
Dybienkę wykluczono z partii (z powrotem go do niej I kolejne pytanie: przed kim właściwie uciekali?
przyjęto dopiero w 1922 roku). Stanął przed trybuna- Odpowiedź: przed armią niemiecką. Wyobrażenie o tej
łem rewolucyjnym. Rada Komisarzy Ludowych postano- armii też jest dość pokrętne. Niemieccy marynarze też się
wiła usunąć Dybienkę ze stanowiska. Paweł Jefimowicz buntowali, siedząc bezczynnie w swoich portach. Niem-
był już do tego przygotowany: „Naturalnie, to ja jestem cy wówczas już głodowały. Armia niemiecka była skraj-
winien, że marynarze uciekli aż do Gatczyny". nie wycieńczona wojną. Monarchia w Niemczech upadła
A oto co się stało. Członkowi pierwszego radzieckiego w listopadzie 1918 roku. Przetrwała do listopada głównie
rządu towarzyszowi Dybience i jego dzielnym maryna- dlatego, że towarzysz Lenin w marcu 1918 roku podpisał
rzom kazano zatrzymać wojska niemieckie pod Psko- z kajzerem pokój w Brześciu i oddał mu Ukrainę aż po
wem i Narwą. Żadnych zwycięstw płomienni rewolucjo- Kursk i Rostów, wraz z rudą, węglem, przemysłem hut-
niści ani pod Pskowem, ani nad Narwą nie odnieśli, niczym, wraz ze zbożem i mięsem. Lenin oddał kajzerowi
nikogo nie zatrzymali, nie uwiecznili sławą swych sztan- Polskę i kraje nadbałtyckie, zapłacił ogromne reparacje
darów. Na odwrót, po pierwszych starciach z przeciwni- w złocie i srebrze. Oto dlaczego kajzerowska armia do-
kiem wydelikaceni marynarze stchórzyli i uciekli - prze- trwała do jesieni. Lecz w lutym 1918 roku nie było jesz-
cież całą wojnę dekowali się w portach! A nasz bohater cze leninowskiej pomocy dla kajzera, toteż Niemcy stali
razem z nimi. Lub może na ich czele. Obrońcy rewolucji nad przepaścią. Jurij Felsztyński pisze: „Najbardziej za-
dobiegli aż do Gatczyny. W tym momencie trzeba rozło- dziwiające było to, że Niemcy ruszyli do ofensywy bez
żyć mapę, by ocenić heroiczność ich szlaku bojowe- armii. Posuwali się niewielkimi rozproszonymi oddziała-
go. 120 kilometrów nawiewali obrońcy socjalistycznej mi po 100-200 ludzi, przy czym nawet nie były to regu-
ojczyzny. Trzy maratony w głębokim lutowym śniegu. larne jednostki, lecz oddziały ochotników. Wskutek pa-
W Gatczynie zajęli pociąg i pomknęli w głąb kraju rato- nującej wśród bolszewików paniki i pogłosek o zbliżaniu
wać swoje rewolucyjne skóry. Boncz-Brujewicz, prze- się mitycznych wojsk niemieckich pozostawiano bez wal-
wodniczący Najwyższej Rady Wojennej, rozsyła w pościg ki miasta i stacje kolejowe jeszcze przed nadejściem
przeciwnika. Dwińsk, na przykład, zdobył oddział nie-
miecki o liczebności od 60 do 100 ludzi. Psków został
Ibid.
88 89
WIKTOR SUWOROW
wa" informuje, że od lata 1918 roku Dybienko prowadził schwytany konspirator Dybienko szybko wydałby całą
działaność konspiracyjną na Ukrainie. 1 zakonspirowaną organizację.
Dziwne. Wyrzucili go z partii za bałaganiarstwo, tchó- Więc kto go skierował do pracy konspiracyjnej? W tym
rzostwo, dezercję i dokąd go skierowali? Do pracy kon- momencie biografowie sławnego rewolucjonisty nabiera-
spiracyjnej? ją wody w usta. Nikt go bowiem nie wysyłał do pracy
Zresztą o jakiej konspiracji mówimy? Podziemie było w podziemiu. On sam uciekł pod ziemię. W chwili zagro-
partyjne, każda partia miała własne hasła, skrytki, żenia, gdy władza radziecka wisiała na nitce, Dybienko
punkty kontaktowe: anarchiści jedne, a eserowcy inne. tak się zakonspirował, że nikt nie miał pojęcia, gdzie się
Do jakiej więc pracy konspiracyjnej wysłano Paszę Dy- ukrywa.
bienkę, skoro był bezpartyjny? Wyobraźmy sobie, że
konspirator zjawia się w lokalu konspiracyjnym z taki-
mi oto referencjami: nie jestem już bolszewikiem, wy-
rzucili mnie za tchórzostwo, teraz chcę pracować dla
P
X otem wynurzył się. Gdy bolszewicy zajęli Krym, Dy-
was. Komu ktoś taki jest potrzebny? bienko został komisarzem ludowym ds. morskich i woj-
Wyobraźmy sobie, że w trakcie działań wojennych skowych Krymskiej Republiki Radzieckiej. Nie na długo.
Hitler wyrzucił za tchórzostwo z rządu i partii nazistow- Gdy Czerwonych wypędzono z Krymu, pozostały po
skiej, dajmy na to, Góringa, i wysłał go w charakterze nich niezatarte ślady potwornych zbrodni.
zrzutka na radzieckie tyły - niech rysuje na parkanach W 1921 roku był Kronsztad. Powstanie marynarzy
swastyki, rozlepia ulotki, nocami po cichutku zawiesza bałtyckich tłumił także on: eks-przewodniczący Centro-
na kominach fabrycznych hitlerowskie sztandary. Nie- bałtu, eks-marynarz Floty Bałtyckiej, towarzysz Dybien-
stety, Góring był chłopem potężnym i każdy mógł łatwo ko. Dowodził doborową dywizją. Trzeba wyjaśnić, co to
go rozpoznać, tak samo zresztą jak Dybienkę. Ponadto takiego doborowa dywizja. W Kronsztadzie zbuntowali
Goringa z karykatur znała cała Rosja, więc szybko by się marynarze. I mało kto spośród komunistów chciał
wpadł. Lecz Paweł Dybienko był w owych czasach w Ro- przelewać krew marynarzy, którzy podarowali władzę
sji i na Ukrainie bardziej znany niż później Góring: cóż, Leninowi i Trockiemu. Nie ma oddziałów wiernych rzą-
przewodniczący Centrobałtu, członek pierwszego ra- dowi. Wówczas partia wysyła do walki z marynarzami
dzieckiego rządu, leninowsko-trockistowsko komisarz swoich dowódców - Trockiego, Tuchaczewskiego, Jaki-
ludowy, oprawca, który strzelał do robotniczych demon- ra, Fiedkę, Woroszyłowa z Chmielnickim, Siediakina,
stracji i rozprawił się z Konstytuantą. Jego fotografie Kazanskiego, Putnę i wielu innych. Czytając biografie
zamieszczały wszystkie gazety. Gdy ludowi komisarze owych strategów niemal zawsze się przekonujemy, że
dorwali się do władzy, przy byle okazji zamieszczali byli pogromcami Kronsztadu. Trudno oprzeć się wraże-
w prasie swoje zdjęcia: spójrzcie tylko, to my, wasi niu, że nikt już nie zagrażał młodej republice radzieckiej,
władcy - Dybienko, Kołłontaj, Raskolnikow, podziwiaj- gdyż większość czerwonych dowódców ściągnięto pod
cie nas. I dekrety pisali towarzysze często tylko po to, by Piotrogród. Tak właśnie było. Nikt nie groził komunistom
ozdabiać je swymi podpisami: niech Rosja zna swoich poza narodami Rosji. Powstanie kronsztadzkie mogło
władców! Twarz Pawła Dybienki znał niemal każdy ma- stać się detonatorem. Cała Rosja mogła eksplodować.
rynarz bałtycki, a ci rozbiegli się po całym kraju, każdy Już zastrajkował Piotrogród. Już chłopi w guberni tam-
więc mógł go rozpoznać. Wtedy sprawa by się rypła: bowskiej przebijali widłami znanych z bestialstwa komi-
sarzy. Komuniści musieli stłumić bunt kronsztadzki. I to
Sowietskąja wojennaja encyktopiedija, op. cit, t. 3, s. 227. natychmiast. Machnęli ręką na wszystko inne i ściągnęli
92 93
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
pod Kronsztad całą kadrę dowódczą. Prostych żołnierzy i strzelać do tych, którzy się wycofują. Dowódca 561.
do czegoś takiego namówić się nie dało. Lecz sami do- pułku podejmuje środki represyjne przeciwko swoim
wódcy nie wystarczyli. Dlatego partia wysłała delegatów czerwonoarmistom, by zmusić ich do natarcia. Strzela-
na X zjazd. Ci znaleźli się w sytuacji bez wyjścia - jeśli my do własnych żołnierzy, by pod przymusem strzelali
bunt się rozprzestrzeni, lud rosyjski ukarze delegatów do naszych marynarzy. Strzelanina na okrągło. [...]
tak, jak tylko w Rosji karać umieją. Dowódcom i delega- Nasz kochany proletariacki sąd rozpatrywał każdy przy-
tom Trocki obiecuje mnóstwo orderów. Ale i to nie wy- padek indywidualnie i wydał 2.103 wyroki śmierci". 3
starcza. Wówczas do walki z buntownikami rzucają par- To też wcale nie jest proste - ogłaszanie wyroków.
tyjną elitę. Byli to m.in. Kalinin, Bubnow, Zatonski. Wer- Jeśli na rozpatrzenie każdej sprawy stracić całą minutę,
bują też początkujących literatów: idź, a zostaniesz to w ciągu dziesięciu godzin nieprzerwanej, intensywnej
klasykiem. Tak, nawiasem mówiąc, kupił sobie sławę pracy można ogłosić 600 wyroków. W ciągu dwudziestu
klasyka przyszły sekretarz generalny zarządu Związku godzin, bez żadnych przerw, naturalnie, 1.200 wyro-
Pisarzy ZSRR towarzysz Aleksander Fadiejew. Ale i po- ków... A wykonać je? Spróbujcie zastrzelić dwa tysiące
tencjalni klasycy socrealizmu nie załatwili sprawy. Po- ludzi. No, sami widzicie.
słano więc słuchaczy szkół wojskowych. Skoro świado- Od tego heroicznego momentu Dybienko znów szybko
mie wybrali nową władzę i chcą robić karierę płynąc zaczął się wspinać w górę, chociaż jego kariera nie była
poprzez rzeki krwi rosyjskiej, to proszę bardzo, chłopcy, już tak błyskotliwa jak dawniej. Dostał trzy ordery. Jak
bijcie się o zasługi! Na dodatek uformowano doborową na tamte czasy bardzo wiele. Podczas wojny domowej
dywizję. Nazywała się swodnąja, lecz przekręcano to sło- nie dorobił się ani jednego. Pierwsze odznaczenie otrzy-
wo na sbrodnaja.2 Zbiegł się do tej dywizji najbardziej mał za Kronsztad. Za ekspedycję pacyfikacyjną. Za roz-
odrażający motłoch, jaki istniał w kraju i poza granica- strzeliwanie. Nie było tam żadnej wojny. Okręty wma-
mi. Zebrano komunistów-przestępców: złodziei, pijaków, rzły w lód, więc były nieprzydatne. Tak samo potężne
gwałcicieli, za flaszkę gotowych na wszystko. Dowódcą działa okrętowe. Miały ogromny zasięg, można było
dywizji został dezerter z pola walki, wyrzucony z partii za z nich strzelać do takich samych kolosów z potężnym
tchórzostwo Dybienko. Wynurzył się z diabli wiedzą ja- opancerzeniem. Strzelanie do piechoty z takich dział -
kiego podziemia i woła: „Naprzód, towarzysze!". Nawet to jak strzelanie z armaty do wróbli. Są na okrętach
nie jest członkiem partii. Mógłby więc dać sobie spokój. działa małego i średniego kalibru, są karabiny maszy-
Ale on wziął się do roboty. I znów lód kronsztadzki. nowe... Lecz wojna domowa to łańcuch kryzysów. Za
I znów przeręble. I trupy - pod lód. Tylko, że teraz to już każdym razem, gdy taki kryzys miał miejsce, z okrętów
nie trupy oficerów, lecz marynarzy. Gdy buntował się i milczących fortów Kronsztadu wywożono spiesznie
sam Dybienko, wysłali go za to na front, ale gdy to amunicję w skrzyniach, furmankami, na barkach, sa-
przeciwko niemu się buntują, on topi buntowników. niach, ciężarówkach oraz koleją pod Carycyn, Woroneż,
O odwadze Dybienki tak oto meldował zastępca na- Rostów, Batajsk, Warszawę. Więc zabrakło amunicji.
czelnika wydziału specjalnego Judin: „561. pułk prze- A karabin marynarzowi nie przysługuje. Na okrętach
szedłszy półtorej wiorsty w kierunku na Kronsztad, od- karabiny mają tylko wartownicy.
mówił pójścia do ataku. Przyczyna tego nie jest znana. I jeszcze jedno: w Kronsztadzie nie było żywności. Ko-
Tow. Dybienko rozkazał rozwinąć drugą tyralierę muniści wprowadzili takie rządy, że nie wiadomo czemu
2
gdzieś zniknął chleb. Masło i cukier również. Piotrogród
Nieprzetłumaczalna gra słów. Swodnąja znaczy połączona, a wg
terminologii wojskowej - doborowa; sbrodnaja - taka, w której skład
wchodzi sbrod, czyli zbieranina, hałastra [przyp. tłum.]. „Wojenno-istoriczeskij żurnał", nr 7/1991, s. 64.
94 95
WIKTOR SUWOROW
OCZYSZCZENIE
głodował. Toteż co jakiś czas zapasy żywnościowe Kron- go na Kremlu - w księdze rejestracyjnej zachował się
sztadu oddawano miastu. W 1919 roku wywieziono już stosowny zapis. To, o czym Stalin rozmawiał z Tucha-
wszystkie zapasy Floty Bałtyckiej i twierdzy kronsztadz- czewskim na zawsze pozostanie tajemnicą. Lecz z Krem-
kiej. Potem podrzucano coś czasem Kronsztadowi, ale la, od Stalina, Tuchaczewski udał się do miasta Kujby-
niewiele. Głód był jedną z przyczyn powstania. Gdyby szew, by zająć gabinet Dybienki, w którym dopiero co
marynarze mogli jeszcze trochę wytrzymać, to powsta- aresztowano Kutiakowa.
nie powinno było się rozpocząć trzy tygodnie później, Tuchaczewski zjawia się w Kujbyszewie, rzekomo
gdy na zalewie ruszą lody. Wówczas flota byłaby realną przejmuje dowództwo Nadwołżańskiego Okręgu Wojsko-
siłą, twierdza na wyspie stałaby się niedostępna. Ale wego, a Dybienko rzekomo je zdaje. Lecz po przekaza-
marynarze nie mogli czekać. niu okręgu nigdzie się Dybience nie śpieszy. Pozostaje
Podczas ekspedycji karnej przeciwko głodnym mary- na miejscu. Ubezpiecza. Tuchaczewski był tylko formal-
narzom, którzy nie mieli czym strzelać, wyróżnili się nie dowódcą Okręgu Nadwołżańskiego. Faktycznie wła-
wszyscy nasi dowódcy, owi wybitni stratedzy. Wśród dza nad okręgiem pozostała w rękach Dybienki. Jeśli
nich także Dybienko. Mając dziesięciokrotną przewagę Tuchaczewskiemu strzeli do głowy jakieś szaleństwo, to
liczebną w ludziach, a druzgocącą pod względem posia- nie uda mu się nic zrobić: klucze do władzy nad Okrę-
danej broni, zwyciężyli bezbronnych marynarzy i krwa- giem Nadwołżanskim trzyma nie on, lecz Dybienko.
wo się z nimi rozprawili. Za te bohaterskie czyny wszys- Lecz Tuchaczewski zostaje aresztowany i wyekspedio-
tkich uprzednio wyrzuconych z partii ponownie przyjęto wany do Moskwy. W ślad za nim śpieszy Dybienko -
w jej szeregi. Po roku zastanawiania się i wątpliwości chce sądzić Tuchaczewskiego, Jakira, Putnę, Primakowa
przyjęto również Dybienkę. Dostał nawet stanowisko: i innych. I sądził. Wraz z Blucherem, Ałksnisem, Bieło-
dowódca dywizji pacyfikacyjnej. Skończyła się wojna wem i innymi ujawniał zbrodnie, demaskował, piętno-
domowa, lecz nierozumny lud wciąż nie chciał uznać wał, ferował wyroki.
władzy ludowej. Więc Dybienko pokazał, co potrafi. I za-
I był dumny, że mu ufają. Chełpił się współuczestnic-
pracował na jeszcze dwa odznaczenia. W czasach poko-
twem. Ilja Dubiński wspomina: „Przyjechał z Kujbysze-
ju. Na froncie pacyfikacyjnym stał się legendarnym bo-
wa Dybienko. [...] Chwalił się, jak to on, Dybienko, za-
haterem, posiadaczem trzech orderów.
prosił do swego gabinetu swojego pierwszego zastępcę
Kutiakowa, a tam ukryci za kotarami, czekali już funk-
cjonariusze NKWD".4
IV
w Kujbyszewie. Jego zastępcą był komkor Kutiakow.
Ten sam, który po śmierci Czapajewa dowodził czapaje-
Ja'ako teoretyk wojskowości Paweł Dybienko się nie
udzielał. Napisał mnóstwo książek: „W carskiej flocie",
wowską dywizją. „Buntownicy", „Październik na Bałtyku", „Z carskiej flo-
Nadszedł rozkaz: zgarnąć Kutiakowa. Dybienko nie ty do Wielkiego Października", „Zrewoltowani marynarze
sprzeciwia się. Na odwrót, sam jest gotów pomóc czeki- bałtyccy" i tak dalej. Wszystkie te dzieła nie są poświę-
stom zatrzymać zastępcę w swoim własnym gabinecie. cone strategii i taktyce, lecz bohaterskim czynom legen-
Kutiakowa aresztowali 13 maja 1937 roku. darnego rewolucjonisty Dybienki.
To chyba jakiś szatański zbieg okoliczności: tego sa-
mego dnia, 13 maja, Stalin przyjmował Tuchaczewskie- 4
I. Dubiński, Osoby] szcziot, Moskwa 1989, s. 201.
96 4 — Oczyszczenie 97
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
A skończyła się kariera tego dowódcy, myśliciela i orga- kich pozostałych ciemięzców, uważał ich za krwiopijców
nizatora współzawodnictwa pracy przy wyrębie lasów - i tępił bez litości wszelkimi sposobami, poświęcił życie na
w więziennej celi. Pomijając wszystko inne oskarżono to- walkę z nimi, gniewnie ich demaskował w swych nie-
warzysza Dybienkę o alkoholizm i rozkład moralny. śmiertelnych dziełach, przygotowywał armię do świato-
Uchwała KC WKP(b) z 25 stycznia 1938 roku stwierdza: wej wojny wyzwoleńczej. Nie przeszkadzało mu to w tym
„Zamiast wykonywać uczciwie obowiązki związane z do- samym czasie naciągać kapitalistycznych wampirów na
wodzeniem okręgiem ciągle urządzał pijatyki, zdemorali- pieniążki dla swoich krewnych.
zował się pod względem moralnym...". W liście do Stalina Własnemu narodowi urządził takie życie, że nikt się
Dybienko zaprzeczał oskarżeniom o pijaństwo: „Notatki z Rosji radzieckiej nie mógł wyrwać: jej granice szczelnie
pracowników hotelu «National» zawierają część prawdy, zamknięto. Lecz własną rodzinkę urządził za granicą.
która polega na tym, że czasami, gdy odwiedzali mnie A co by było, gdyby tak robol fabryczny lub zwykły żoł-
w hotelu znajomi, pozwalałem sobie wraz z nimi wypić. nierz poprosił kapitalistę o pieniądze? Co wtedy by z nim
Ale żadnych pijatyk nie było". A rozkładu moralnego Dy- zrobiła władza ludowa? Dowódca Leningradzkiego Okrę-
bienko się nie wypierał. Pod tym określeniem rozumiano gu Wojskowego jakoś nie brzydził się czymś takim.
wtedy u nas wykraczające poza ramy przyzwoitości adoro- Dybienko skąpał Rosję we krwi, by wszystkim żyło się
wanie cudzych żon. lepiej, a doszedł do tego, że on, komisarz ludowy, do-
Do wiadomości tych wszystkich, którzy urodzili się wódca okręgu, zastępca komisarza ludowego, nie mógł
później: w Związku Radzieckim wysuwano najbardziej (a może nie chciał?) pomóc własnej siostrze. Mógłby ją
absurdalne oskarżenia, od szpiegostwa na rzecz Alaski przecież zabrać z kapitalistycznego piekła do radzieckie-
począwszy po diabli wiedzą co. Ale były dwa zarzuty, go raju i wszystko by grało!
których nigdy nie wysuwano bez podstaw: tych, którzy
nie żłopali wódy i nie podrywali cudzych żon, nie oskar-
mu przywożą do domu. A jeśli nawet idzie na zakupy, ciutką rączką pozyskałby Dybienkę! Natychmiast,
to są to speczakupy w specsklepach. I gdzie go dopaść, w tym samym gabinecie. W obecności ochrony i tłuma-
jeśli podreperowuje swoje rewolucyjne zdrowie w spec- czy. Zwerbowałby tak, jak doświadczony kieszonkowiec
sanatoriach? Podróżuje specpociągiem? Łowi rybki wyciąga gruby portfel z wewnętrznej kieszeni - lekkim
w specjalnych zbiornikach wodnych, do jeleni strzela muśnięciem. Nikt nawet by się nie domyślił, że doszło
w specrezerwatach? Zawsze otacza go ochrona? do werbunku. Łącznie ze zwerbowanym. Dopiero potem
Okazja nadarzyła się: spotkanie delegacji amerykań- by się szarpał na haczyku...
, skich wojskowych z towarzyszem Dybienką. Kontakt już
jest. Lecz jak uda się agentowi (jeśli wślizgnął się między
N„
członków delegacji) w trakcie oficjalnych rozmów przejść VI
na tematy prywatne? Jak wyciągnąć od czerwonego do- lie o to chodzi, czy komandarm Dybienko był szpie-
wódcy informacje o jego zainteresowaniach, ciągotach, giem amerykańskim. Chodzi o to, że całkowicie do tego
pasjach? Gdy chcemy schwytać wiewiórkę, musimy jej dojrzał, a nawet przejrzał. Zwerbować mógł go pierwszy
nasypać orzeszków, ptaszkowi - ziarenek, małpce zawie- lepszy cudzoziemiec.
simy banana na sznurku. Zadanie wywiadowcy polega W październiku 1917 roku do władzy dorwała się
na tym, by dowiedzieć się, jaką komu przynętę podsu- tłuszcza. Wielcy stratedzy, w rodzaju Dybienki, nie znali
nąć. Filateliście - unikatowy znaczek. Numizmatykowi pojęcia honoru. Nie mieli poczucia rewolucyjnej, klaso-
- wytartą monetę. Lecz jak dowiedzieć się, czego potrze- wej, proletariackiej lub narodowej dumy choćby za
buje towarzysz Dybienko? To żadna tajemnica: sam opo- grosz, za funt, za dolar. Nic ich nie kosztowało zwrócenie
wiada o wszystkim. Osobiście oświadczył amerykańskim się do przeciwnika z upokarzającą prośbą. I molestowali
delegatom: potrzebna mu amerykańska forsa. Zielone. byle cudzoziemca: załatw mi to lub tamto. Tymczasem
Szeleszczące dolarki. Baksy! nie wolno prosić. Ten, kto prosi, odsłania swoje najsłab-
Werbując człowieka trzeba tak podsunąć przynętę, by sze strony. Wysoki rangą petent, mający dostęp do pań-
go nie obrazić, nie wystraszyć, nie nasuwać podejrzeń. stwowych tajemnic, toż to dla szpiega istna gratka.
Nawet głupi leszcz, gdy ruszy swoim rybim móżdżkiem, Tymczasem prawie wszyscy nasi wodzowie średniej
dojdzie do tego, że razem z robakiem można połknąć rangi przeobrazili się w petentów. Gospodarkę rozbudo-
haczyk i nie ruszy przynęty. wali tak, że nic innego prócz czołgów i samolotów nie
A z towarzyszem Dybienką nawet pod tym względem .^produkowała, a oni, wyzbyci sumienia, prosili cudzo-
nie ma problemów. Nie tylko sam opowiada, na co moż- 1
ziemców o pantofle dla żony lub kochanki...
na go schwytać. Sam oświadcza, że złapie przynętę. Istnieje żelazna zasada: nie wierz, nie bój się, nie proś!
I nie trzeba zachowywać ostrożności, nie trzeba się bać, Nasi stratedzy nie znali jednak zasad.
że będzie urażony. Sam prosi: dajcie mi! A Stalin przygotowywał kraj i armię do wojny. Należało
Ależ musieli się dziwować generałowie amerykańscy: więc wszystkim nikczemnikom na dowódczych stanowi-
bohater rewolucji, leninowski komisarz ludowy, dowód- skach przekonująco i wyraźnie uzmysłowić, że podobne
ca Leningradzkiego Okręgu Wojskowego, nie może sam zachowanie będzie uznane za szpiegostwo. Ze wszelkimi
pomóc siostrzyczce. wynikającymi z tego konsekwencjami.
Dam sto tysięcy procent gwarancji: Amerykanie nie Na przykładzie Dybienki i innych petentów towarzysz
skorzystali z tej możliwości pozyskania nowego agenta. Stalin pokazał wyższemu korpusowi oficerskiemu, że to
Ech, gdyby tak znalazł się tam mój własny zastępca nieładnie tak postępować.
rezydenta, młodszy Nawigator, wirtuoz werbunku! Le- I wszyscy zrozumieli towarzysza Stalina.
100 101
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Rezultat czystki: Stalin zlikwidował nie tylko szpiegów dam rady. Ale gdzie tam, chwyta za stołek i trzyma.
i potencjalnych szpiegów w środowisku wysokich do- A w trzy miesiące później towarzysz Stalin mówi: za wy-
wódców wojskowych. Równocześnie tak skutecznie po- soko wlazłeś, nie radzisz sobie...
zrywał nieusankcjonowane kontakty prywatne, że Zwią- Dybienko należał do tego samego gatunku: wszystko
zek Radziecki stał się dla obcych wywiadów najtrudniej- jedno gdzie, byle na kierowniczym stanowisku.
szym krajem do rozpracowania. Dlatego towarzysz Stalin postanowił jeszcze raz spraw-
dzić Dybienkę. Podobnie jak Frinowskiego, tylko że ina-
czej. Czekiście Frinowskiemu kazał dowodzić Czerwoną
VII Flotą, a pierwszemu ludowemu komisarzowi do spraw
. akich jak Dybienko była cała galeria, porozmawiamy morskich Dybience - wyrębem lasów. Kazał mu rządzić
0 nich jeszcze. Ale jeden jest niemal bliźniaczo podobny zekami. A Dybienko w lot chwyta rzucony mu ochłap:
do Dybienki. Razem przeszli przez Centrobałt, we dwój- choćby nawet łagrami rządzić, żeby tylko stanowisko
kę dopuszczali się zbrodni w portach bałtyckich. Wspię- było eksponowane...
li się na zawrotną wysokość, obaj mieli wspaniałe żony
1 obaj zostali przez nie porzuceni, gdy spadli z wysoko-
ści. „Litieraturnaja gazieta" opisuje go tak: „Pechowy Zaczynał jako bandzior, a skończył jako lagrowy kon-
literat (na partyjny pseudonim wybrał sobie nazwisko wojent. Wyobrażał sobie natomiast, że jest buntowni-
słynnego bohatera Dostojewskiego), przywódca zrewo- kiem.
lucjonizowanych marynarzy, idealny wykonawca taj- Umarł jako klawisz więzienny.
nych poleceń Lenina, Raskolnikow był człowiekiem idei Mówią, że gdyby Dybienko dożył do 1941 roku to on,
i żołnierzem partii. Pozbawiony poczucia humoru obdarzony nieprzeciętnym talentem stratega, zatrzymał-
i skłonności do refleksji, wnosił do każdej sprawy sza- by pod Pskowem i nad Narwą hitlerowską 4. Armię Pan-
leńczy fanatyzm, był gotów bez zastanowienia dowodzić cerną generała pułkownika Hoepnera... Nie będziemy
oddziałem marynarzy grabiących domy duchowieństwa polemizować z takimi opiniami. W każdym razie miał do-
i osobiście przeszukiwać redakcję pogardzanej przez świadczenie walk w tych miejscowościach. Znał okolice
bolszewików liberalno-profesorskiej gazety «Russkije i przejścia...
wiedomosti», rozpędzić Konstytuantę, zatopić Flotę
Czarnomorską w Noworosyjsku, dowodzić Flotą Bałtyc-
ką, kierować czasopismem, wydawnictwem, a w końcu
5
całą kulturą...".
Stalin wiedział, kogo gdzie umieścić. Dowódca floty
Raskolnikow miał kierować kulturą. Czekista Frinowski
- flotą. To nie tylko stalinowskie poczucie humoru, to
także sprawdzian. Gotowość kierowania czymkolwiek,
byle tylko kierować, świadczyła o nieuleczalnych ciągo-
tach do rządzenia. Stalin wyszukiwał ludzi bez zasad,
pazernych na władzę i nimi manipulował. Mógłby Fri-
nowski się wymówić - nigdy nie byłem na okręcie, nie
5
„Litieraturnaja gazieta", 25 marca 1992 r.
102
OCZYSZCZENIE
A dzisiaj w kraju bezkresnym Nie był to jedyny wyskok Szmidta. Pozostał, tak jak
Nad morzem, co końca nie ma, inne mu podobne, bez konsekwencji. Na odwrót,
Trudzi się wolny lud robociarski w 1935 roku Dmitrij Szmidt otrzymał stopień komdy-
Wesołe piosnki na stepie śpiewa... wa, chociaż dowodził wówczas tylko brygadą.
Ilja Dubiński, piewca Czerwonego Kozactwa, w latach
I dalej w tym samym stylu: życie stało się lepsze, życie trzydziestych dowodził 4. Brygadą Pancerną w Kijowie,
stało się weselsze. Motyw przewodni: wojnę domową a Dmitrij Szmidt - sąsiednią brygadą zmechanizowaną.
wygrali Czerwoni Kozacy oraz towarzysz Primakow, ich Dubiński opowiada, jak żyło się proletariackim dowód-
dowódca i genialny strateg. Dzieł z zakresu strategii com: „Wyznaczono mi mieszkanie w domu koło teatru
i taktyki Primakow nie popełnił. Iwana Franki, piętro nad mieszkaniem Szmidta. Kiedyś
W 1935 roku komkor Primakow został powołany na te eleganckie mieszkania z wzorzystymi parkietami,
stanowisko zastępcy dowódcy Leningradzkiego Okręgu sztukaterią i holenderskimi piecami kaflowymi należały
Wojskowego. Takie traktowanie uznał za niesprawiedli- do ludzi z kijowskich wyższych sfer".7 Naturalnie,
we. Na znak protestu nie nosił trzech przyznanych sobie Szmidtowi to nie wystarczało: „Uważał się za pokrzyw-
rombów, lecz cztery - dystynkcje komandarma II sto- dzonego". 8 W pobliżu, w Wyszogrodzie, znajdował się
pnia. Z czterema rombami pojawiał się demonstracyjnie obóz wojskowy, a tam w namiotach mieszkali czer-
przed samym Stalinem. wonoarmiści z brygady pokrzywdzonego Szmidta, zaś
Towarzysz Stalin traktował te wybryki pobłażliwie. w drewnianych domkach - dowódcy. Dubińskiemu
Nawet nie ganił Primakowa: niech się gówniarz cieszy... przydzielono drewniany domek. „Chałupa ta nie umy-
wała się w najmniejszym nawet stopniu do willi Szmid-
ta, w której były wszystkie wygody - wodociąg, balkon
A
na piętrze, a nawet własna mała strzelnica." 9 Gdzie tyl-
oto portret jeszcze jednego Czerwonego Kozaka. ko, nawiasem mówiąc, trafił Czerwony Kozak Dubiński,
Oficjalna propaganda kremlowska opisuje go tak: wszędzie jego pokrzywdzeni przyjaciele żyli naprawdę
„Dmitrij Szmidt, syn żydowskiego szewca, kinomecha- z rozmachem. Na przykład, przyszedł do mieszkania
nik z Priłuk, wstąpił do partii w 1915 roku. Dzielnie dywinżyniera S. Bordowskiego. Moskwa, Arbat. „Otwo-
walczył na frontach w korpusie Czerwonego Kozactwa, rzył nam pan domu. Zaprowadził do salonu, który rów-
po wojnie dowodził w nim dywizją. W latach dwudzies- nie dobrze mógłby być maneżem." 1 0 Nie mam nic prze-
tych był aktywnym trockistą. Niegdyś partyzant, czło- ciwko luksusowym mieszkaniom i letnim rezydencjom
wiek niebywałego męstwa, mało cenił świętości i auto- z balkonami i strzelnicami. Miejcie, towarzysze dowód-
rytety. Po prowokacyjnym wykluczeniu Trockiego z par- cy, baseny i łaźnie w swych mieszkaniach, tak jak to
tii, dosłownie w przeddzień XV zjazdu, wpadł we lubił towarzysz Vacetis, miejcie ogrodników i psiarczy-
wściekłość. Przyjechał do Moskwy i odnalazł Stalina ków, jak towarzysz Tuchaczewski, lecz jeśli macie to
podczas przerwy w obradach. Odziany w czerkieskę, wszystko, nie udawajcie bojowników o powszechną
z papachą na głowie, podszedł do sekretarza generalne- równość i braterstwo.
go, zaklął i wydobywając urojoną szablę, zagroził: 7
«Koba, uszy ci obetnę!». Stalin musiał przełknąć tę Dubiński. op. cit, s. 120.
8
obelgę".6 Ibid., s. 208.
9
Ibid., s. 120.
10
6
Rapoport, Aleksiejew, op. cit. s. 293. Ibid., s. 124.
110 111
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Co to jest partyzantka,
czyli jak Jasza Ochotników
ochraniał Wodza
Wielkim szczęściem dla Rosji było to, że w latach
ciężkich doświadczeń stał na jej czele tak genialny
i nieugięty dowódca, jak Józef Stalin.
Stalin był człowiekiem o niezwykłej energii, erudycji
i nieugiętej woli, człowiekiem gwałtownym, brutalnym,
bezlitosnym zarówno w działaniu jak w rozmowie
i nawet ja, wychowany w brytyjskim parlamencie, nie
mogłem mu sprostać.1
Winston Churchill
1
W. Churchill, „Druga wojna światowa", t. 1/6, Gdańsk 1994-
1996.
115
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
W gruncie rzeczy nie toczyli ze sobą walki dwaj lide- 1927 roku wydarzenia października 1917 roku oficjal-
rzy; było to starcie między dwiema koncepcjami rozwoju nie nazywano przewrotem.
socjalizmu. Tuż przed dziesiątą rocznicą rozpalały się namiętno-
Trocki, ortodoksyjny marksista, domagał się socjali- ści. Obrotny Eisenstein przygotowywał film o szturmie
zmu czysto marksistowskiego, koszarowego. Domagał na Pałac Zimowy, choć żadnego szturmu nie było. Po-
się, by postępować tak, jak zalecał „Manifest komuni- tem przez dziesiątki lat komuniści na całym świecie
styczny" Marksa: stworzyć armie pracy. Żądał military- pokazywali eisensteinowską lipę w charakterze kroniki
zacji pracy. Praca miała być przymusem, a głównymi jej filmowej. Maj akowski pichcił poemat pod tytułem „Paź-
bodźcami - rozkazy i kary. Główne założenie marksi- dziernik". Trocki zapewniał, że to on wszystko zorgani-
zmu polegało na tym, by podzielić ludzi na klasy: wład- zował i że zwyciężył, więc teraz powinien być wodzem.
ców, przez nikogo nie wybieranych oraz zniewolony We wszystkich miastach i wsiach szykowano się do ju-
tłum. Waśnie tego chciał Trocki, domagający się w za- bileuszowych uroczystości. Najważniejsza impreza mia-
sadzie niewolnictwa: wy będziecie harować, a ja będę ła się odbyć na Placu Czerwonym: defilada wojskowa
wam wydawał rozkazy. i potężny, wielomilionowy pochód. Mieli wystąpić rów-
Trocki żądał całkowitego ujarzmienia narodu w ar- nież trockiści. Teraz już wiemy, co się wydarzyło tamte-
miach pracy. Różnica między jego pomysłem a prawem go dnia. Lecz wówczas można było się spodziewać Bóg
pańszczyźnianym sprowadzała się do tego, że chłop wie czego, od demonstrujących na ulicach wojowni-
część czasu pracował na ziemianina, a część dla siebie, czych wielbicieli Trockiego do zamachów na wodzów, od
natomiast w marksistowsko-trockistowskich armiach bijatyk z chuliganerią trockistowską do przewrotu pań-
pracy należało pracować wyłącznie na potrzeby wład- stwowego.
ców. Chłop pańszczyźniany mógł wykupić sobie wol- Podjęto dodatkowe środki bezpieczeństwa: pilnowali
ność, trockiści natomiast starali się to uniemożliwić wodzów nie tylko ochroniarze, lecz także słuchacze aka-
poprzez całkowitą likwidację własności prywatnej i pie- demii wojskowych.
niędzy. Wzmocnić ochronę Stalina miała najlepsza w kraju
szkoła wojskowa - Akademia im. Frunzego. Komendant
akademii Ejdeman wybrał trzech najlepszych elewów.
\ II Był wśród nich Jaków Ochotników.
T ak więc w latach dwudziestych w śmiertelnym star-
nl
ciu zwarły się dwie siły: zwolennicy koszarowego mark-
sizmu, preferującego system niewolniczy, na czele T
t-Jeśli o przestępstwie opowiada ten, kto je popełnił,
z Trockim i zwolennicy łagodniejszej formy socjalizmu
jest to całkiem inna historia niż ta, którą przedstawia
ze Stalinem na czele.
poszkodowany. Aby mnie nie posądzono o uprzedzenia,
Zrozumiałe, że sympatie kraju były po stronie Stalina.
nie opowiadam tej historii własnymi słowami; cytuję
Kto chciałby być niewolnikiem w marksistowskiej armii
historyków, którzy kochają Trockiego, uwielbiają biuro-
pracy i bezmyślnie wykonywać rozkazy nadzorców, któ-
krację, którą krzewił Trocki, lubią armie pracy, koszary
rych wyznaczy Trocki wedle własnego widzimisię? i lagrowe prycze dla całej ludności kraju. Słowem, lubią
1927 rok to dziesiąta rocznica październikowego prze- niewolnictwo.
wrotu. Nawiasem mówiąc, właśnie w tamtym roku wy- Inna sprawa, że sami nie mieliby ochoty służyć w sze-
myślono i po raz pierwszym posłużono się określeniem regach armii pracy.
„wielka socjalistyczna rewolucja październikowa". Do
116 117
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Otwórzmy książkę Rapoporta i Aleksiejewa „Zdrada Po pierwsze, pechowi ochroniarze spóźnili się: wodzo-
ojczyzny": wie już dawno są na trybunie, a oni dopiero tam biegną.
„W dniu święta, z rana, komendant Akademii im. Reakcja ochrony kremlowskiej jest całkiem zrozumiała:
Frunzego R. Ejdeman wręczył trzem swoim wychowan- obejdziemy się bez was, bałaganiarze, trzeba było przyjść
kom specjalne przepustki i kazał natychmiast udać się wcześniej.
w celu wykonania zadania. Słuchacze - razem z Ochot - Po drugie, Rapoport i Aleksiejew coś plączą. I chyba
nikowem wybrano Władimira Pietrenkę i Arkadija Hel- celowo. Gdyby za plecami Stalina doszło do bójki, to
lera - szybko pobiegli na Plac Czerwony. Na teren Krem- słysząc hałas i wrzawę odwróciłby się twarzą do przyby-
la dostali się bez przeszkód, lecz przed drewnianą furtką łych. Tymczasem Ochotników uderzył Stalina w głowę
tunelu prowadzącego na trybunę Mauzoleum, powstał z tyłu, co znaczy, że zbliżył się do niego niepostrzeżenie
problem. Ochraniający to miejsce Gruzin nie chciał ich i zadał cios znienacka.
przepuścić. Energiczni chłopcy, żołnierze wojny domo- Niczego, prócz podłości i głupoty w tym postępku do-
wej, nie ulegli bezczelnemu czekiście. Odepchnęli go, patrzyć się nie można. Przypuśćmy, że Jaków Ochotni-
łamiąc przy tym furtkę i pobiegli naprzód. Kilka sekund ków był marksistą-trockistą, chciał wszystkich zapędzić
później byli już za plecami dostojników stojących na do armii pracy, a sam zostać panem niewolników. Po-
trybunie. Ochroniarze rzucili się na nowo przybyłych. nieważ Stalin stał temu na przeszkodzie, Ochotników go
Ochotników wyrwał się im, podbiegł do Stalina, którego nienawidził. W takiej sytuacji powinien był ruszyć do
uznał za winnego prowokacji i rąbnął go od tyłu pięś- walki ze Stalinem z bronią w ręku. Ale brakło mu do
cią w głowę... Ejdemanowi udało się zatuszować ten tego rozumu i odwagi. Wściekłość niedoszłego właści-
skandal". 2 ciela niewolników znajduje ujście w zdradzieckim ciosie
pięścią w tył głowy. By coś takiego zrobić nie trzeba
rozumu. Potrzebne są tylko zaślepienie i szaleństwo.
Z IV
łańcuchu zależności coś się zacięło. Ktoś kogoś nie poświęcał własnemu bezpieczeństwu. Byle wariat mógł
uprzedził i po prostu nie zezwolono nas wpuścić. No i co bez przeszkód wedrzeć się na Mauzoleum i uderzyć go
z tego? Rzucimy się na wartownika, strzelimy go znienacka w głowę.
w pysk? Wyłamiemy drzwi i wedrzemy się siłą? Albo Jaków Ochotników najwyraźniej nie kontrolował swe-
wyśledzimy ministra stosownego przemysłu i walniemy go postępowania; gdyby w jego rękach znajdował się
go pięścią w łeb. Niech go jasna krew zaleje! nóż lub pistolet, mogłoby dojść do nieszczęścia. Trudno
Rapoport i Aleksiejew sądzą, że ochroniarz kremlo- nam sobie wyobrazić, co stałoby się z naszym pań-
wski zachowywał się bezczelnie. Skoro nie przepuścił stwem, z Europą, z pokojem na świecie, gdyby Stalin
Ochotnikowa, to znaczy, że był bezczelny. A któż to ta- został zabity, a jego miejsce zajęliby maniacy: Trocki,
ki, ów Ochotników? Za jakie niby zasługi powinni go Bucharin, Tuchaczewski i inni. O tym, co czekałoby Ro-
wpuszczać? Jeśli wartownik ma choć najmniejszą wąt- sję, możemy sądzić na podstawie zachowania tegoż Ja-
pliwość, nie powinien wpuszczać. We wrześniu 1941 szy Ochotnikowa: słuchacza Akademii nie wpuścili na
roku, gdy decydował się los Leningradu i ważna była Mauzoleum - a ten od razu wali wartownika po pysku,
każda godzina i minuta, stojący na warcie żołnierz nie a Stalina pięścią w głowę! Nie zastanawiając się, co, jak
przepuścił do sztabu Frontu Leningradzkiego przybyłe- i dlaczego. W hierarchii służbowej stoi sto pięter niżej
go z Moskwy nowego dowódcy frontu, członka Sztabu od Stalina, co byłoby, gdyby wspiął się wyżej? Na co
Generalnego, naczelnego dowódcy, generała armii wtedy by sobie pozwalał? Jego kumple też byli tacy
G. Żukowa. I miał rację. Choćby nie wiadomo kim był sami.
Żuków, bez względu na jego stopień wojskowy, wartow- Na wirażach dziejów niemal zawsze sprzyjało Rosji
nik i tak mu nie podlega. Nie ma prawa wykonywać szczęście. W grudniu 1825 roku otępiali z rozpusty i pi-
niczyich rozkazów i poleceń, poza rozkazami trzech jaństwa dekabryści rzucili się do walki o władzę pod
osób: dowódcy warty, jego pomocnika i swojego roz- hasłem: „pierwszy nóż, pierwszy nóż, na bojarów i pa-
prowadzającego. I co mógł zrobić w takiej sytuacji gene- nów, drugi nóż, drugi nóż, - na świętoszków, na popów,
rał armii Żuków? Wyłamywać drzwi do sztabu frontu? a nóż trzeci, w imię boże, ten - na cara będzie nożem". 3
Odepchnąć wartownika i wedrzeć się siłą? Byłby to na- I wzywali Ruś, by chwyciła w dłonie ten dobrze sobie
pad na posterunek, a w takiej sytuacji wartownik miał- znany przedmiot. A u nas wystarczy zawołać - chętnych
by obowiązek zastrzelić Żukowa. Jasne, że nic takiego znajdzie się wielu. Gdy we Francji jakobini szli po wła-
się nie stało, bowiem Żuków rozumiał, że wartownik ma dzę, wzywali do zlikwidowania kary śmierci, lecz gdy
rację. Żuków zdawał sobie sprawę, że nie ma władzy dorwali się do tej władzy, skąpali Francję we krwi trys-
nad wartownikiem. Nawet z tyloma gwiazdkami na na- kającej z publicznie obcinanych głów. Bolszewicy też
szywkach nie może rozkazywać wartownikowi. Nawet szli do władzy pod hasłem likwidacji kary śmierci. A po-
mając w kieszeni podpisany przez Stalina dokument, że tem wiadomo co było. Dekabryści natomiast idąc do
od tej chwili jest dowódcą frontu, nawet w sztabie swo- władzy deklarowali swój cel: utniemy głowę carowi, ro-
jego frontu, Żuków nie miał władzy nad wartownikiem. dzinie carskiej, kupcom, możnym, duchowieństwu.
Skoro jeszcze przed zdobyciem władzy ogłosili, że pra-
gną skąpać Rosję we krwi, to skąpaliby ją. Lecz w 1825
roku Rosji się udało, znaleźli się dobrzy ludzie, istni
IMapad na Stalina w dniu 7 listopada 1927 roku humaniści - łupnęli w oszalałych dekabrystów karta-
IMa
świadczy o tym, że Stalin w najmniejszym nawet sto-
pniu nie dbał o własne życie, niezwykle mało uwagi Przeł. K. I. Gałczyński.
120 121
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
czarni i ci się rozbiegli. Szkoda, że w 1917 roku nie było jego plecami? Dla kogo było korzystne tak karygodne
nikogo, kto by Lenina i Trockiego potraktował szrapne- niedbalstwo na służbie wartowniczej?
lem... Na tym etapie dziejów nie mieliśmy szczęścia. A w Uprzednio na listach rozstrzelanych widzieliśmy nazwi-
1927 roku Rosji, Europie i światu bardzo się poszczę- ska ludzi, którzy byli komendantami Kremla. Teraz rozu-
ściło. Ochotników nie miał w ręku broni. A nie sposób miemy, że rozstrzelano ich nie bez powodu. Jeśli tak trak-
sobie wyobrazić, co by było, gdyby Stalin został zabity, towali swoje obowiązki, demonstrowali zbrodniczą lekko-
a najłagodniejszy nurt socjalizmu został zduszony przez myślność. Nauczyć ich czegoś mogła tylko kula w łeb.
bestialski marksizm Trockiego, Bucharina, Tuchaczew-
skiego. Ich rządy zaćmiłyby wszystko, co nam wiadomo
o Hitlerze i Poi Pocie.
vni
Ale ominęło to nas, na szczęście.
Zadziwiające było zachowanie komendanta Akademii
Wojskowej imienia Frunzego towarzysza Ejdemana:
udało mu się zatuszować sprawę... Ach, jaki dobry! Nie
VII 0 napaści na Stalina tu mowa, a o napaści na wartow-
'ydarzenie na Placu Czerwonym świadczy o tym, nika. A przecież należało ustawić na placu słuchaczy
jak fatalnie była zorganizowana ochrona Stalina. Ochot- Akademii i wyprowadzić przed szereg trzech związanych
ników i jego przyjaciele odepchnęli wartownika, wyła- łajdaków. Ejdeman powinien był pojawić się przed nimi
mali furtkę i wtargnęli na teren chronionego obiektu. na spienionym karym ogierze, opowiedzieć elewom, co
Jak zakwalifikować takie działania? Napad na posteru- się stało, wydobyć szablę z pochwy i posiekać bydlaków
nek. To właśnie ta sytuacja, gdy wartownik nie tylko ma na drobne kawałki. Powinien był rozumować tak: niech
prawo, lecz obowiązek użycia broni, i to bez uprzedze- mi dadzą naganę za nadużycie władzy, ale nie będę
nia. Napad na wartownika, przedarcie się do chronione- trzymał w Akademii bandytów, zasługujących na karę
go obiektu to przestępstwo. śmierci. Mocno powiedziane? Gdzie tam. Ochotników
Każdy żołnierz pierwszego rocznika, obejmując służbę 1 jemu podobni, innego języka nie rozumieli. Wartownik
wartowniczą, już w tydzień po złożeniu przysięgi wie, że jest przedstawicielem państwa, szczególnie chronionym
napad na posterunek należy powstrzymać z użyciem przez prawo. Ale oni mieli prawo gdzieś. Nawet gdyby
broni, a przestępcy, którzy ośmielili się popełnić taką wartownik nie miał racji, każdy człowiek, a tym bardziej
zbrodnię powinni być zastrzeleni na miejscu. Nie ma wojskowy, powinien podporządkować się jego polece-
znaczenia, czego konkretnie pilnuje żołnierz: sztabu niom. Wyjaśniać w czym problem, z wartownikiem też
pułku czy magazynu z butami. Jeśli postawiono go na nikt nie ma prawa - wyjaśniaj u dowódcy warty. A od
warcie, znaczy to, że coś trzeba ochraniać, a dalej żoł- wartownika odejdź natychmiast, jeśli powiedział, że cię
nierz postępuje zgodnie z regulaminem. nie przepuści. Nie przeszkadzaj mu w wykonywaniu
Jak więc się stało, że ochroniarz na najważniejszej obowiązków służbowych. Zresztą on nawet nie ma pra-
warcie w kraju nie zastrzelił trzech bandziorów, którzy wa rozmawiać z kimkolwiek: „Stój! W tył zwrot!" - i po
przedarli się do najwyższego kierownictwa? A jeśli to rozmowie.
cudzoziemscy najemnicy i chcą powystrzelać członków Ochotników pobił wartownika, który nie ponosił żad-
rządu? A jeśli to trockistowscy terroryści dokonują nej winy. Rzucił się też na Stalina, również nie ponoszą-
przewrotu państwowego? Kto postawił takiego bęcwała cego winy: Stalin nie wystawiał wartownika na posteru-
na warcie? Kto go instruował? Jasne, że wartownik nek, wartownik w danej sytuacji nawet nie podlegał Sta-
zasługuje na śmierć, lecz kto go szkolił? I kto stał za linowi. Lecz niewinny Stalin oberwał po łbie.
122 123
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Jak w takim razie rozmawiać z przestępcą kryminal- brakowany towar - dowódców-analfabetów, dla których
nym i wojskowym, który ponosi odpowiedzialność za na- czas nauki w akademii był po prostu odpoczynkiem.
pad na posterunek i najważniejszą osobę w państwie? Mówią, że podczas czystki zlikwidowano wielu dowód-
Ochotników rozdaje ciosy na oślep, bez zadawania ców z wykształceniem akademickim, a ich miejsce zajęli
pytań. Byle co - i w mordę. Albo po łbie. Więc czemu ci, którzy wykształcenia nie mieli. Słusznie. Tyle, że to
kogoś takiego nie ukatrupić po ujawnieniu jego nik- wykształcenie akademickie nic nie było warte. Słucha-
czemnych zbrodni? cze Akademii im. Frunzego, których kształcił Tucha-
czewski, potem Ejdeman, a następnie Kork, pod wzglę-
dem przygotowania byli na poziomie Ochotnikowa,
IX
r> a może nawet jeszcze niżej.
Nie żal takich jak oni.
X odczas wojny domowej władze państwowe walczyły ze
zjawiskiem, które nazywały partyzantką. Długo nie mo-
głem zrozumieć, dlaczego nadawano temu określeniu
pejoratywny sens. Dlaczego z partyzantką trzeba wal-
czyć? A, d e co ma z tym wspólnego Tuchaczewski? Co ma
z tym wspólnego Jakir?
A sprawa była prosta. Wynikało to stąd, że zawsze
zniekształcano u nas sens słów. Wszystko nazywano No właśnie.
nie tak, jak trzeba. Chodziło nie o partyzantkę, lecz Akademia Wojskowa im. Frunzego podlegała w owych
o bandytyzm. Armia Czerwona wyrosła z małych i du- wspaniałych latach bezpośrednio szefowi Sztabu RKKA.
żych band, których przywódcy nie chcieli się nikomu Tuchaczewskiemu.
podporządkować. Zmusić ich do subordynacji, nauczyć Ejdeman miał obowiązek zameldować Tuchaczew-
posłuszeństwa - oto zadanie, które postawił przed sobą skiemu o wszystkim. A Tuchaczewski miał obowiązek
Stalin i świetnie je wykonał. wszystko to wyjaśnić i podjąć stosowne działania.
Jaków Ochotników i dwaj jego kumple to typowi Jako bezpośredni zwierzchnik Tuchaczewski powi-
przedstawiciele rozzuchwalonej partyzantki czyli ban- nien był zadać pytania. Wiele pytań. Zaatakowano war-
dytyzmu. Byli słuchaczami Akademii Wojskowej, lecz townika. Czym to się skończyło? Jak ukarano przestęp-
nie chcieli się uczyć, nic nie wiedzieli o wojsku, nie ców? Kto ich skierował do najlepszej uczelni wojskowej
wiedzieli nawet tego, co wie każdy żołnierz pierwszego w kraju? Kto i dlaczego wybrał właśnie tych ludzi do
roku służby, po świeżo zakończonym szkoleniu unitar- wykonania odpowiedzialnego zadania rządowego?
nym. Jeśli to są najlepsi słuchacze Akademii Wojskowej, A co zrobił Tuchaczewski? Nic nie zrobił. W podległych
to jacy są ci najgorsi? A co robi szef Akademii? Nic nie mu strukturach popełniane są zbrodnie przeciwko pań-
robi. Więc komu ktoś taki jest potrzebny? Komu są stwu i wojsku, a on o tym nie wie lub nie chce wiedzieć.
potrzebni absolwenci takiej uczelni? Co ma z tym wspólnego Jakir?
W roku 1937 Stalin walczył z bandytyzmem i niesub- Ano to, że Jaków Ochotników był jego adiutantem,
ordynacją w wojsku. Możecie to nazwać wojną z żywio- człowiekiem zaufanym, wykonawcą najbardziej tajnych
łem partyzanckim. poruczeń. Właśnie dzięki rekomendacji Jakira Ochotni-
Przed 1937 rokiem nie mógł poważnie zająć się tym ków został przyjęty do akademii.
problemem. Miał wiele innych ważnych spraw na głowie. W tym momencie tworzy się dziwny łańcuszek faktów.
Lecz dopóki nie zajął się osobiście zaprowadzeniem po- Jakir był zaciekłym stalinowcem. Nawet zbyt zaciekłym.
rządku w akademiach wojskowych, produkowały one wy- Ale tylko w gębie...
124 125
WIKTOR SUWOROW
127
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
lepszego spośród waszych osobistych fryzjerów. Przewrót lenie". Mołotow złożył tam swój podpis. A Kaganowicz
komunistyczny zlikwidował służbę. Bolszewicy służby nie dodał: „Zdrajcy, łajdakowi i (tu następuje niecenzuralne
mieli. Mieli obsługę. Toteż pożerając kilometry bezkresnej słowo) należy się tylko jedna kara - kara śmierci".
ojczyzny w przytulnym własnym wagonie lub pociągu ma- J a k mi się udało ustalić, owo niecenzuralne słowo też
cie w pobliżu własną, osobiście przez was dobraną i wy- oznaczało prostytutkę, tyle uprawiającą swój fach po
szkoloną obsługę i ochronę... amatorsku...
Już dawno minęła północ, gdy ekspres relacji Kijów- I zawrzało od tego dnia: szuja i prostytutka, bardzo
-Moskwa zgodnie z rozkładem jazdy zatrzymał się trafne określenie, szuja i prostytutka...
w Briańsku. Pociąg stoi tam dziesięć minut. Przez ten Gdy obradował XXII zjazd, nasz batalion był w Mosk-
czas osobisty wagon komandarma I stopnia Jony Jakira wie. Przygotowywaliśmy się do defilady wojskowej. Pres-
ostrożnie odczepiono od składu i przyczepiono do paro- nia. Punkt wojskowo-przeładunkowy czyli WPP. Tuż-tuż
wozu manewrowego. To nie taka prosta operacja, jak obok więzienia. Na WPP byliśmy my - kadeci z Worone-
może się wydawać. Na postojach z wagonów, w których ża, a obok leningradczycy ze szkoły imienia admirała
jadą dostojnicy, z obu stron wysiada ochrona - do urzą- Nachimowa. Też cały batalion. Trenowaliśmy na cen-
dzeń spinających wagony byle kogo nie dopuszczą. Jed- tralnym lotnisku. Wprost pod pustymi oknami budowa-
nak udało się odczepić wagon bez hałasu i strzelaniny. nego wówczas Akwarium. 2 Ćwiczenia przed każdą defi-
Parowóz manewrowy zawiózł salonkę na ślepy tor. Do ladą trwały półtora miesiąca. Cztery godziny dziennie.
wagonu weszli towarzysze odziani na szaro, pokazali Do tego cztery godziny lekcji i po dwie przygotowania
swoje legitymacje ochronie i konduktorom. Drzwi do sy- indywidualnego. A w dni wolne od pracy - Galeria Tre-
pialni komandarma były uchylone. Jeden z przybyłych tiakowska, skarbiec na Kremlu, Teatr Wielki, muzeum
wyciągnął pistolet spod poduszki śpiącego. (Ten szcze- w mieszkaniu Gorkiego. Tu dopiero można było stracić
gół zawsze mnie szokował: w uszczęśliwionym kraju głowę. Jeśli tak żył pisarz proletariacki, to jak żyli jego
proletariaccy dowódcy, ulubieńcy ludu, śpią w opance- protektorzy, komunistyczni wodzowie?
rzonych wagonach, pod czujną ochroną, z pistoletem Złożyliśmy też wizytę zmarłym wodzom. Jak się okaza-
pod poduszką. J a k kryminaliści.) ło, byliśmy ostatnimi zwiedzającymi Mauzoleum Lenina
Teraz komandarma oślepiono latarką skierowaną i Stalina. Gdy stamtąd wyszliśmy, Mauzoleum zamknię-
wprost w oczy i nie pozwalając ich przetrzeć, oświadczo- to na kilka dni. A potem, podczas nocnych ćwiczeń na
no: „Jesteście aresztowani!". Obywatela Jakira wyprowa- Placu Czerwonym, rytm przygotowań do defilady zała-
dzono z pociągu, wepchnięto do czarnego samochodu mał się. Mnóstwo wojska trzymano na sąsiednich uli-
i dostarczono tam, gdzie trzeba. Sądzono Jakira wraz cach. A nazajutrz powiedzieli nam, że Stalina wyniesio-
z grupą Tuchaczewskiego. 11 czerwca 1937 roku, tak no z Mauzoleum...
samo jak pozostali oskarżeni z tej grupy, otrzymał naj-
wyższy wymiar kary. Nazajutrz wyrok został wykonany.
Nazajutrz - to pewna przesada. Skoro wyrok ogłoszo- ni
no o godzinie 23.35. JePesień XXII zjazdu była dla nas epoką odkryć. Czytali-
Ćwierć wieku później przewodniczący KGB Aleksander śmy wtedy „Komsomolską Prawdę" od deski do deski.
Szelepin zameldował na XXII zjeździe KPZR, że w trakcie Słuchaliśmy radia szeroko otwierając usta. Pomyśleć tyl-
śledztwa Jakir wysłał Stalinowi list: „Umrę ze słowami
miłości do Was". Na liście tym Stalin dopisał: „Szuja 2
Gmach centrali GRU, radzieckiego wywiadu wojskowego [przyp.
i prostytutka". Woroszyłow dodał: „Bardzo trafne okreś- tłum.].
128 5 — Oczyszczenie
129
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
ko: „Szuja i prostytutka!". Okazuje się, że geniusz wszys- tylko mógł. Gdyby nie syfilis, żyłby długo. Miał świetną
tkich epok i narodów, wódz światowego proletariatu, wy- ochronę. Czerwona propaganda informowała, że w och-
rażał się równie dosadnie jak klawisze więzienni z Presni. ronie Lenina było zaledwie czterech ludzi. Lecz propa-
Od tego czasu, gdy któryś z nas otrzymywał nową ksywkę, ganda zapomniała o kremlowskich kursantach. Oni na-
potwierdzaliśmy chórem: „Bardzo trafne określenie!". tomiast z roli ochroniarzy wodza byli bardzo dumni.
Wtedy, podczas obrad zjazdu, usłyszeliśmy nieznane Dywizja im. Feliksa Dzierżyńskiego, która wyrosła z od-
nam nazwiska represjonowanych polityków i dowódców. działu pancernego im. Swierdłowa, chlubi się rolą leni-
W naszej chłopięcej wyobraźni nazwiska te wywoływały nowskiej ochrony. Tak samo strzelcy łotewscy. Wszyst-
odrażające skojarzenia. Putna - to chyba jakaś rozpusta? kie dziesięć pełnokrwistych pułków. Ale nade wszystko
Tuchaczewski - coś stęchłego i kapującego, jak Stuka- dumni są z tego Chińczycy. Nie bez powodu. Pierwszy
czewski.3 Bucharin - od słowa „buchnąć". Uborewicz - krąg obstawy Lenina to siedemdziesięciu chińskich
coś związanego z klozetem.4 Ałksnis - ma coś wspólnego ochroniarzy. Informacje na ten temat publikowano nie
z alkoholizmem.5 Dybienko - to chyba coś wspólnego tylko w Chinach, lecz także w Związku Radzieckim. 6
z dybami, czyli z izbą tortur. A o Blucherze i Stuczce Chińczycy ochraniali również towarzysza Trockiego.
wręcz głupio było wspominać w miejscach publicznych. I Bucharina. Ale tym akurat chlubić się nie należy.
Nie mogliśmy pojąć, dlaczego spośród wszystkich wro- A co ma z tym wspólnego towarzysz Jakir? A to, że
gów ludu tylko Jakir spotkał się z taką nienawiścią Sta- właśnie on był autorem tego pomysłu. Jakir pierwszy
lina. Dlaczego właśnie on miał być szują i prostytutką? zorganizował w Armii Czerwonej oddziały chińskie. Pod-
czas wojny domowej w szeregach Armii Czerwonej wal-
czyło ponad 40 tysięcy chińskich najemników. Pierw-
IV szym dowódcą pierwszego chińskiego batalionu był Jo-
JoPona Jakir urodził się w 1896 roku w Kiszyniowie. Był na Jakir. To on dał przykład Leninowi i Trockiemu.
niedouczonym studentem. Podczas pierwszej wojny świa-
towej udało mu się uniknąć mobilizacji na front: dzięki
pożytecznym znajomościom dostał pracę w fabryce zbro-
jeniowej, a robotników takich fabryk na front nie brali. To -Lodczas wojny domowej zwyciężał ten, kto był bardziej
jeszcze jeden strateg z rasy pacyfistów. Po rewolucji luto- okrutny. Dowodząc chińskim batalionem Jakir nie mu-
wej, gdy nie prześladowano już za działalność rewolucyj- siał martwić się o karierę. Chińczycy gwarantowali wy-
ną, postanowił zostać rewolucjonistą. Choć nie miał żad- soki poziom okrucieństwa. „Wspomnienia o wojnie do-
nego stażu pracy konspiracyjnej ani zasług w obalaniu mowej" Jakira od pierwszej linijki zaczynają się wyzna-
monarchii, od razu został powołany na kierownicze stano- niem: „Nigdy nie- byłem wojskowym i niczego nie
wiska w bessarabskim gubernialnym komitecie rewolu- 7
rozumiałem z wojskowości". <śl natychmiast pisze
cyjnym, w odeskim gubernialnym komitecie partii. A po- o Chińczykach, którymi dowodził. Nie informuje, czym
tem zaczyna się to, co najciekawsze... się zajmowali, lecz wygaduje się, jakie bodźce zachęcały
Towarzysz Lenin nadzwyczajnie dbał o własne życie. ich do tej służby: „Żołd Chińczycy traktowali bardzo
Byle komu go nie powierzał. Strzegł swego życia, jak poważnie. Życie oddawali łatwo, lecz trzeba było im pła-
3
Gra słów: stukacz po rosyjsku znaczy donosiciel (przyp. tłum.]. 6
4
P. Min. Istorija kitąjsko-sowietskoj drużby, Moskwa 1959. ś. 213.
Ubornąja - ros. ubikacja [przyp. tłum.]. 7
5
J. Jakir, Wospominanija o Grażdanskoj wojnie, Moskwa 1957,
Alkasz - ros. slang, pijaczek [przyp. tłum.]. s. 7.
130 131
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
cić w terminie i dobrze karmić. Przychodzą do mnie ich y. Trzeba pomóc rodzinom poległych. Wypłaca żołd.
pełnomocnicy i mówią, że zakontraktowano 530 ludzi, Dobrze karmi. I płaci zabitym. Byle tylko rewolucjoniści-
więc za wszystkich powinienem płacić. A ilu spośród -internacjonaliści byli zadowoleni i syci.
nich poległo, to nieważne - resztę pieniędzy, które by im Doświadczenie Jakira natychmiast zostało docenione
przypadły, pozostali przy życiu podzielą między sobą. i przechwycone zarówno przez towarzysza Lenina, jak
Długo ich przekonywałem, że to nie w porządku, nie Trockiego, Bluchera, Czapajewa i Tuchaczewskiego.
po naszemu. Przecież każdy otrzymywał swoje. Przyto- Przez innych towarzyszy również. Jakie to proste: dobrze
czyli inny argument - my, powiadają, musimy posyłać płać towarzyszom-internacjonalistom, odziewaj ich, na-
pieniądze do Chin, dla rodzin zabitych". 8 gradzaj szczodrze, daj do ręki karabin.
Zwróćmy uwagę na termin „zakontraktowano" w tym Chińczycy Jakira ujawniają nam nieskomplikowany
zdaniu. Opowiadali nam o przyjaźni radziecko-chiń- mechanizm nieocenionej internacjonalistycznej pomo-
skiej, o bojownikach-internacjonalistach, o bezintere- cy, którą proletariusze całego świata nieśli naszej re-
sownej służbie. Jedno tylko określenie - zakontrakto- wolucji.
wano - oszustwo to demaskuje. Jakir nigdy nie był wojskowym, nie był nawet junkrem
Jakir mówi o najemnikach. ani elewem. Nie miał w ogóle doświadczenia w wojsku.
Zwróćmy uwagę na jeszcze jedno: Jakir powiada, że Nie miał też wojskowego wykształcenia. Ani doświadcze-
sam, z własnej kieszeni, musiał płacić chińskim „ochot- nia frontowego. Lecz natychmiast awansował na wyso-
nikom". Nie jakieś tam finansowe struktury, nie wyższe kiego dowódcę. Zgoda: Jakir był geniuszem. To wcale nie
instancje - sam wynajął 500 Chińczyków, sam ich utrzy- jest proste - dobrze karmić za własne pieniądze pół ty-
muje i dobrze karmi. siąca żarłocznych Chińczyków w głodującym, zniszczo-
Inaczej być nie mogło. Jakir rozpoczął swój szlak bo- nym kraju. Dobrze, jeśli jedli ryż pałeczkami. A jeśli łyż-
jowy w Besarabii, za Dniestrem. Żadnej łączności z wła- kami? Ale przecież Jakir potrafił ich nakarmić! Geniusz,
dzą centralną nie miał, więc żadnych środków z cen- istny geniusz!
trum otrzymywać nie mógł. Mógł płacić Chińczykom Pięciuset chińskich cyngli - to niewiele. Lecz w sytu-
wyłącznie z własnej kieszeni. acji totalnej anarchii i rozpadu ta bezlitosna, wściekła
Musiał mieć głęboką kieszeń ten niedouczony stu- siła wynosiła swego przywódcę ku władzy.
dent.
Czy jakikolwiek mafioso mógłby dzisiaj utrzymywać
bandę 530 chińskich cyngli? Ja takich przykładów nie
znam.
A Jakir potrafił.
W, najtrudniejszym okresie kształtowania się dykta-
tury komunistycznej Jona Jakir nie rwał się do obejmo-
vi
Jeszcze chwila. Chińczycy żądają, by płacił żołd wszys- wania stanowisk dowódczych. Rok 1918 i początek
tkim, którzy się do niego zaciągnęli, między innymi po- 1919 nie zapowiadały spektakularnych zwycięstw. To-
ległym. Będą posyłać te pieniądze rodzinom. Podczas też Jakir nie wpraszał się do elity oficerskiej, był komi-
wojny domowej? W trakcie totalnej anarchii i wzajemne- sarzem. Nadzorował pracę innych. I coraz bardziej an-
go wyrzynania się? Z Odessy do prowincji Seczuan? Hie- gażował się w pracę polityczną: został komisarzem bry-
roglifami napiszą adres, zakleją kopertę z pieniążkami gady, naczelnikiem wydziału politycznego południowego
i - do skrzynki pocztowej? Ale towarzysz Jakir jest do- odcinka oddziałów osłonowych, członkiem Rewolucyjnej
Rady Wojennej 8. Armii. Wraz z nim byli Chińczycy.
8
Ibid. s. 13. Przez całą książkę przewija się niczym złota nitka taki
132 133
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
oto wątek: „Moi Chińczycy wciąż topnieli. Wielu utraci- dźwigów lub opuszczano na przemian do kotła z wrząt-
liśmy, lecz po drodze przyjmowaliśmy nowych". 9 kiem i do morza, a potem wrzucano do pieców".12
Wyziera z tej opowieści jakaś szczególna niechęć naro- Ale przecież to nie Jakir osobiście smażył ludzi w pie-
du rosyjskiego do rewolucjonistów-internacjonalistów: cach okrętowych! Nie osobiście ich topił przywiązując
„Chińczykom nikt nie okazywał łaski. Siepacze, mówili do szyi ciężary. Może i nie on. Topiła ich władza, której
ludzie, bezbożnicy, szpiedzy niemieccy. Niemal wszyst- Jakir bronił wraz ze swoimi chińskimi towarzyszami.
kich zarąbali". 10 Ale Chińczyków jest wielu. Wszystkich Czerwone komunistyczne bestialstwo podczas wojny
nie zarąbiesz. Jakir znów obrastał Chińczykami. Jeśli domowej przyćmiewa wszystko, co wie ludzkość o okru-
ich dobrze karmić i płacić za poległych, przybiegną ze cieństwie i sadyzmie. Wszyscy degeneraci, sadyści i za-
wszystkich stron świata. bójcy zbiegli się pod czerwone sztandary.
O tym, jak walczyli, jaką posługiwali się strategią To właśnie przewaga w sferze zdziczenia zagwaran-
i taktyką, Jakir pisze niechętnie: O tym, jakie sam wy- towała bolszewikom zwycięstwo. Pod względem okru-
dawał rozkazy - również. cieństwa nikt nie mógł z nimi rywalizować. Jakir trafił
do towarzystwa, w którym jego talent mógł się w pełni
ujawnić.
vni
nych przez bolszewików zbrodni. Pełny ich obraz znaj- 'sobisty udział Jakira w krwawych orgiach potwier-
dziemy w wydanej na emigracji książce „Czerwony ter- dzają dokumenty. Tyle że nie było to w Odessie, a nad
ror w Rosji".'' Donem, dokąd przyprowadził swoich Chiczyków.
„Każda miejscowość w okresie wojny domowej miała Jewgenij Łosiew opublikował po raz pierwszy tajną
własną specyfikę ludzkiego bestialstwa. dyrektywę Jakowa Swierdłowa: „Stosować masowy ter-
W Woroneżu torturowanych wsadzano nago do be- ror wobec bogatych Kozaków, stosować masowy terror
czek ponabijanych w środku gwoździami i turlano te wobec wszystkich Kozaków, którzy kiedykolwiek brali
beczki. Na czołach wypalano pięcioramienne gwiazdy. bezpośredni lub pośredni udział w walce z władzą ra-
Duchownym wkładano na głowy wieńce z drutu kol- 13
dziecką". Pośredni udział? Co należy przez to rozu-
czastego. mieć? Wszystko, co się chce. Swierdłow rozkazywał za-
W Carycynie i Kamyszynie - piłowano kości. bijać każdego, kto nawinie się bolszewikom pod rękę.
W Połtawie i Kremieńczugu wszystkich duchownych Ale i ta dyrektywa wydała się Jakirowi zbyt liberalna.
wbijano na pal. Wydał więc własną dyrektywę „procentowej likwidacji
W Jekatierinosławiu chętniej stosowano ukrzyżowa- ludności płci męskiej".
nie i ukamienowanie. Procenty określał sam.
W Odessie przywiązywano oficerów łańcuchami do Jakir był wrogiem ludu. Czyż kogoś, kto kierując się
desek, powoli wsuwano do paleniska w maszynowni własnym kaprysem, ustala procent ludności do ekster-
i smażono żywcem, innych rozrywano na pół zębatkami minacji, można nazwać przyjacielem ludu? Jakir to je-
9
den z najstraszliwszych katów XX wieku. I nie zgodzę
ibid.
w 12
Ibid. Ibid., s. 129.
11 13
S. Mielgunow, Krasny/ tierror w Rossil: 1918-1923, Berlin 1924. „Moskwa", nr 2/1989.
134 135
WIKTOR SUWOROW
137
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
I oto w 1920 roku Jakir i jego oprawcy po raz pierwszy Tymczasem nastał wcale nie sam z siebie. Głód został
napotykają prawdziwego przeciwnika - nie chłopów, zorganizowany przez marksistów. Marks domagał się ar-
uzbrojonych w siekiery i kosy, lecz nie mającą jeszcze mii pracy, zwłaszcza w rolnictwie. Lecz marksizm można
dwóch lat, słabo uzbrojoną i wyekwipowaną, ale regular- wcielić w życie tylko w krajach z totalitarną przeszłością.
ną armię polską. Po tym spotkaniu resztki 45. DP Jakira Tymczasem tradycje wolnościowe tak głęboko zakorzeniły
i lwowskiej grupy wojsk ratowały się ucieczką. Mieli się na Ukrainie, że niepodobna było w całej pełni urzeczy-
szczęście długonodzy. A także ci, którzy dysponowali wistnić krwawych zamysłów Marksa. Toteż tworzono nie
osobistym pociągiem pancernym i chińskim maszynistą. marksistowsko-trockistowskie armie pracy, lecz znacznie
I oto najciekawsze: wielki dowódca Jakir w swoich łagodniejsze, bardziej humanitarne kołchozy. Ale i do koł-
wspomnieniach pisze o niejednym - o tym, jak dowodził chozów naród ukraiński, przyzwyczajony do życia na wol-
chińskim batalionem, jak uspakajał ludowe powstania ności, iść nie chciał. Więc marksiści zorganizowali głód:
(dobrym słowem, namową, leninowską prawdą), nie kto nie pójdzie do kołchozu, niech zdycha.
wspomniał tylko o tym, jak dowodził lwowską grupą Zamiast przerażającej statystyki kolektywizacji - przy-
wojsk Frontu Południowo-Zachodniego. toczę mały fragment „Babiego jaru" Anatolija Kuzniecowa:
Nasuwa się pytanie: czy można nazwać Jakira dowód- „My im - kołchozy albo śmierć. Oni na to: lepiej śmierć.
cą wysokiego szczebla, skoro wstydzi się wspominać Nam, komunistom, wydawano co nieco na kartki, że-
o tym jakże krótkim, haniebnym, ale przecież jedynym byśmy nie zdechli. Wiejskim aktywistom również. Ale to,
w jego życiu, okresie, kiedy naprawdę dowodził woj- co ONI żrą - jest wprost niepojęte. Żab, myszy już nie
skiem na froncie? ma, nie pozostał ani jeden kot, trawę i słomę sieką, korę
z sosny obdzierają, rozcierają na proszek, pieką z niej
placki. Ludożerstwo na każdym kroku...
P [...] Siedzimy w radzie wiejskiej, nagle przybiega wio-
skowy aktywista, donosi, że w takiej to a takiej chałupie
JLo wojnie domowej Jakir niemal niezmiennie spra-
wował najwyższą władzę wojskową na Ukrainie. Stał jedzą dziewuchę. Wstajemy, bierzemy broń, idziemy do
się on współsprawcą jednej z najstraszliwszych zbrodni tej chaty. Rodzina cała na miejscu, nie ma tylko córki.
w dziejach ludzkości. Nie mam prawa opisywać zorgani- Siedzą senni, syci. W chacie pachnie gotowanym mię-
zowanego przez komunistów głodu na Ukrainie 1 śmier- sem. Piec buzuje, na nim garnki.
ci milionów ludzi w jednym rozdziale. Tej tragedii nie Zaczynam przesłuchanie:
podobna opisać. Lecz wierzę święcie: naród ukraiński - Gdzie wasza córka?
nie zapomni swoich katów. Jednym z nich był Jakir. - Do miasta pojechała...
Dopuszczono się tej potwornej zbrodni siłą. Siłą Armii - Po co pojechała?
Czerwonej. Sami czekiści nie daliby rady. Zaś Armia - Materiału na kieckę kupić...
Czerwona na Ukrainie podlegała Jakirowi. Właśnie dla- - A na piecu w garnkach co macie?
tego miał w rękach siłę. Faktycznie podczas kolektywi- - Ano placek...
zacji to Jakir był człowiekiem numer jeden na Ukrainie. Wyrzucam ten «placek» na miskę - mięso, mięso,
„Krasnaja zwiezda" wyraża się oględnie: „W 1933 roku w tłuszczu pływa dłoń z paznokciami.
2
na Ukrainie nastał głód". No tak, sam z siebie nastał - Szykujcie się, idziemy.
i tyle. Posłusznie się szykują, jak senne muchy, już całkiem
niepoczytalni. Idą. Co z nimi zrobić? Teoretycznie - można
2
„Krasnaja zwiezda", 4 lutego 1989 r. postawić przed sądem. Lecz w radzieckim kodeksie kar-
138 139
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
nym nie ma nawet takiego artykułu - o ludożerstwie! Moż- Jeśli rwał się do władzy, żeby bronić narodu, to proszę
na ukarać za zabójstwo, ale ile się sąd z tym namęczy, bardzo: oto naród, broń go! Zresztą wcale nie trzeba go
poza tym głód to chyba okoliczność łagodząca, a może bronić. Wystarczy tylko nie odbierać ludziom ziarna, nie
nie? W rezultacie dali nam odgórną instrukcję: decydujcie zarzynać krów i świń, nie zalewać chlorem mięsa, nie
o wszystkim na miejscu. Wyprowadzamy z wioski, skrę- palić zboża. Ale palono je. Mięso zalewano chlorem. Bydło
camy gdzieś w pole, do parowu, rąbiemy z pistoletu w tył zapędzano do wagonów i trzymano tygodniami bez wody
głowy, zasypujemy nieco ziemią - potem wilki zjedzą".3 i paszy, żeby zdechło i nie dostało się ludziom. Żeby uko-
rzyli się. Żeby udało się zapędzić ich do kołchozów.
A gdyby Jakir nie był taki gorliwy...
a
niaków lub rządy czystych aryjczyków? Czy Jakir rządził
lepiej niż hitlerowcy? Zgadzam się: za Jakira likwidowano
jednych, a innych ułaskawiano, a za Kocha - odwrotnie. "brońcy Jakira twierdzą, że był on nie tylko sadystą
Lecz ich metody niezbyt się od siebie różnią. I rozmach i katem, lecz do pewnego stopnia również strategiem.
mieli ten sam. I okrucieństwo szaleńców. Jeden i drugi. Słyszałem takie enuncjacje, nic jednak ich nie potwier-
Marksista Jakir i hitlerowiec Koch to bliźniacy. Pierwszy dza. Zwycięstw na frontach Jakir nigdy nie odnosił.
był socjalistą, drugi również. Za socjalistycznych rządów Chyba żeby zaliczyć karne ekspedycje. Nie pisał roz-
Gauleitera Kocha postanowiono nawet przywrócić koł- praw teoretycznych. Niczym się w nauce wojennej nie
chozy. Żeby nie z każdym chłopem z osobna wyjaśniać, wykazał. Za jego rządów Kijowski Okręg Wojskowy był
co i jak, lecz obłożyć daniną całą wieś, niech sami się najpotężniejszy spośród wszystkich. Tyle, że i przed
żrą, wysysają nawzajem własną krew. przyjściem Jakira, i po jego usunięciu było to najpotęż-
Ciekawy szczegół: podczas okupacji Kijowa Gestapo niejsze zgrupowanie sił Armii Czerwonej. Nie dlatego, że
zajęło dom numer 33 przy ulicy Władymirskiej. Był to był tam Jakir. Po prostu jest to najwygodniejsze miej-
gmach NKWD Ukrainy. Opuszczając miasto czekiści nie sce, z którego można zaatakować Zachód.
wysadzili go w powietrze, choć zrobili to z Kreszczati- Jakir nie miał podstaw wojskowych. Jego kariera do-
kiem i Ławrą. Ale i gestapowcy, choć podczas odwrotu wódcza posuwała się wielkimi skokami: dowódca bata-
spalili wszystko dookoła, swą tymczasową rezydencję lionu, dowódca dywizji, dowódca armii. Niedouczonego
pozostawili w stanie nieuszkodzonym. Czekiści i gesta- studenta od komandarma dzielą zaledwie dwa lata. Ni-
powcy przekazywali sobie nawzajem dom tortur, męki komu takie skoki nie mogły ujść bezkarnie. Całe do-
i śmierci niczym sztafetę. świadczenie bojowe Jakira to trzy miesiące i haniebny
Jeszcze jeden szczegół. Kat Ukrainy Koch miał swoją finał. Nie uwiecznił swego nazwiska na niwie badań
rezydencję za Użgorodem, w Mieżgorje. Znajdowały się teoretycznych. Nie wzbogacił nauki wojennej błyskotli-
tam dacze Kosiora, Postyszewa, Piotrowskiego, Chrusz- wymi odkryciami.
czowa. Lecz Kochowi nie wiadomo czemu spodobał się
pałacyk Jakira. Borba s kontrrewolucionnymi wosstanijami, [w:] „Wojna i rewolu-
Swój sposób zarządzania Rosją Tuchaczewski nazwał cija", nr 7-9/1926.
okupacją. Przyznawał, że „wojnę musimy prowadzić w za- Ibid.
142 143
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
W 1927 roku Jakir studiował w akademii niemieckiej. ponuje wykluczyć eks-członków Politbiura Bucharina
Pochwalił go wtedy feldmarszałek Hindenburg. Więc te- i Rykowa z KC i z partii, następnie postawić przed są-
raz nam mówią: proszę, oto potwierdzenie genialności! dem i rozstrzelać.
Pochwalił Hindenburg? Nie taki znów zaszczyt. Hin- Tu należy podkreślić: tę propozycję wysuwa Jeżów.
denburg również Hitlera uważał za wielkiego stratega Stalin jest obecny, ale jakby nie miał z tym nic wspól-
i polityka. Wybaczmy mu: zgrzybiały feldmarszałek my- nego. Stoi ponad sprawą, nie wtrąca się. Padła propozy-
lił się. W dodatku reprezentował państwo, które wywo- cja, by rozstrzelać Bucharina i Rykowa: cóż, przedysku-
łało dwie wojny światowe, no i obie... W 1927 roku Hin- tujcie ten temat, towarzysze.
denburg już jedną wojnę światową przerżnął, ale przy- Kim był Ryków? Lenin to pierwszy przywódca rządu
gotowywał generałów do drugiej, przygotowywał tak, że radzieckiego, Ryków - drugi.
tę również haniebnie przegrali. Ktoś zaprotestuje: Niem- A kim był Bucharin? Zgodnie z określeniem Lenina
cy potrafią walczyć, nie potrafią tylko zwyciężać. Można - ulubieńcem partii.
i tak to określić. Ale dla mnie nieumiejętność zwycięża- I oto sprawa personalna wyżej wymienionych towa-
nia jest tożsama z nieumiejętnością wojowania. rzyszy oraz propozycja: nie surowa nagana z wpisem do
Nie mieliśmy czego się uczyć w roku 1927 od Niem- akt, lecz rozstrzelanie. Kto jest za? Proszę głosować,
ców. W okresie tym (pod nieobecność Jakira) nasi teo- towarzysze.
retycy wojskowości mieli już gotowe fundamentalne za- Niektórzy spośród towarzyszy zatrzęśli się ze strachu.
sady „głębokiej operacji". Pod tym względem Niemcy Nie z powodu ulubieńca partii, ani też z powodu Ryko-
nawet w 1933 roku byli jeszcze daleko w tyle. Wystar- wa, następcy Lenina, lecz w obawie o własną drogocen-
czy przewertować niemiecki regulamin „Kierowanie woj- ną skórę: dziś idzie pod topór ulubieniec partii i były
skami" z odpowiednich lat. przewodniczący Rady Komisarzy Ludowych, a jutro kto?
Jeśli feldmarszałek Hindenburg pochwalił Jakira, to Wśród trzęsących się ze strachu byli także ci, którzy
nie wynika z tego bynajmniej, że jego opinia była szcze- zawsze i wszędzie popierali Stalina: Szkiriatow i Chru-
ra. Jakir pracował z Chińczykami, więc powinien był szczow. Głosowanie imienne. Każdy pisze swoją opinię
znać starożytny aforyzm chiński: strzeż się, gdy chwali na kartce. Jedni, jak kazano: wyrzucić z partii, postawić
cię wróg. przed sądem, rozstrzelać. A ci trzęsący się - ostrożniej:
wyrzucić z partii i postawić przed sądem. Co dalej, za-
decyduje nasz radziecki sąd. Towarzysz Stalin nie wtrą-
M< vi
.ówią, że Jakir występował przeciwko stalinowskie-
ca się, tylko bacznie obserwuje bieg wydarzeń. Zaryso-
wuje się sprzeciw, cóż z tego, że skrywany. Partyjne
kierownictwo najwyraźniej nie śpieszy się zdradzać sta-
mu terrorowi i za to zapłacił głową. Istotnie, słyszałem
coś w tym rodzaju. Ale w rzeczywistości było wręcz rych towarzyszy: dziś oni, a jutro może moja kolej?...
przeciwnie. Generał pułkownik Wołkogonow czytał sta- Co Stalin powinien zrobić?
linowskie dokumenty. 6 Historia ta przedstawia się na- Z jednej strony nie chciał tracić poparcia tych, którzy
stępująco. 1937 rok, plenum lutowo-marcowe. To samo głosowali za terrorem, z drugiej - nie zwalczał ostrożne-
plenum, które stało się oficjalnym początkiem czystki go sprzeciwu wystraszonych. Podjął decyzję godną sta-
elity partyjnej, wojskowej i NKWD. Głos zabiera ludowy rożytnych mędrców: nie śpieszmy się, towarzysze. Od-
komisarz spraw wewnętrznych towarzysz Jeżów i pro- dajmy sprawę z powrotem do NKWD. Przeprowadzimy
dodatkowe śledztwo. NKWD wszystko wyjaśni. Wówczas
Wołkogonow, op. cit, t. 1, cz. II, s. 213. podejmiemy decyzję.
144 145
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
bojownik zwalczający kult jednostki! Cóż za śmiałość Szef sztabu, otrzymawszy z powrotem rozkaz i widząc
i męstwo! 7 co w nim skreślono, po prostu musiał zameldować
Ja osobiście nie widzę w tym żadnego męstwa. Jeśli 0 tym, gdzie trzeba: proszę, towarzysze, to jest mój tekst,
Jakir sądził, że Stalin jest nadmiernie wywyższany, to jako a oto poprawki towarzysza Jakira. Ja z tym nie mam nic
członek KC powinien był o tym powiedzieć na lutowo- wspólnego. To jego poprawki.
-marcowym plenum. W każdym razie powinien był się A towarzysze z Bezpieczeństwa muszą o tym zamel-
znaleźć wśród ostrożnych przeciwników terroru, takich dować jeszcze wyżej. Po to, by ocalić własną skórę. In-
jak Chruszczow i Szkiriatow. Lecz Jakir domagał się krwi. formacja ta błyskawicznie dotrze do towarzysza Stalina.
Był na tym plenum bardziej krwiożerczy niż sam Stalin. Ten, kto ją zatrzyma, wkrótce straci życie. Szef sztabu
Jeśli Jakir uważał się za przeciwnika Stalina, to po- 1 wszyscy pozostali mieli obowiązek meldować o wszys-
winien był z nim walczyć. Walczyć można otwarcie - tkim co się stało, za pośrednictwem wszelkich kanałów:
z bronią w ręku, pociągając za sobą wojsko i ukraińskie kto wie, może to prowokacja? Może to towarzysz Stalin
masy chłopskie. Można też walczyć potajemnie: uknuć przy pomocy swego koleżki i kompana od butelki, człon-
spisek i skręcić towarzyszowi Stalinowi kark. Otwarcie ka KC Jakira, sprawdza naszą czujność: zameldujemy
wystąpić przeciwko Stalinowi Jakir się nie odważył. Je- czy nie?
śli natomiast należał do spisku, to swoim postępowa- Młodziutka maszynistka też miała obowiązek zamel-
niem wszystko zaprzepaścił. dować o incydencie swoimi kanałami. Przepisała tekst
Postępek Jakira to nie tylko głupota, to coś znacznie wynoszący Stalina pod niebiosa, a teraz każą jej przepi-
więcej. sać to samo, tyle że z wykreślonym Stalinem. Gdy umie-
Jakir, członek KC, miał własne plany polityczne. rały miliony, towarzysz Jakir nie pokazywał Stalinowi
Chcesz się zajmować polityką - proszę bardzo, ale nie figi. A teraz nabrał odwagi. Niby po co maszynistka ma
wystawiaj na niebezpieczeństwo innych. Jakir wystawił być jego wspólniczką? Toteż jej obowiązkiem było wy-
na cios szefa sztabu: to on odpowiadał za przygotowanie kręcenie odpowiedniego numeru telefonicznego i poin-
rozkazu. Szef sztabu to wojskowy, być może wcale mu formowanie stosownych instancji. Czy towarzysz Jakir
niepotrzebna wielka polityka. A tak za jakirowską figę o tym pomyślał?
pokazywaną w kieszeni musi odpowiadać. Po co mu to? Zresztą towarzysz Stalin na posadach maszynistek,
Dobrze było Jakirowi. On, członek KC, Jakir, mógł telefonistek, szyfrantek w pobliżu swoich najbliższych
robić co mu się żywnie podobało. Szef sztabu nie miał współpracowników, wielkich dowódców, płomiennych
takiej pozycji, wpływu i władzy. A Jakir, nie pytając szefa rewolucjonistów zatrudniał nie takie sobie zwykłe
sztabu o zdanie, robi z niego wspólnika swej akcji po- dziewczęta. Były specjalnie szkolone, miały własne sy-
litycznej, wspólnika wystąpienia (cóż z tego, że drobne- stemy podległości, kontroli, łączności. Czy towarzysz
go) przeciwko osobie sprawującej najważniejszą funkcję Jakir o tym pomyślał? Każdy z nas w swoim czasie
w państwie. smarował klejem krzesło ulubionej nauczycielki, pod-
Rozgrywając swoje polityczne gry. Jakir wciąga do kładał jej pineski, brzeg stołu mazał kredą, wrzucał do
nich również młodziutką maszynistkę nie pytając jej kałamarza karbid, wpuszczał do klasy mysz albo za-
o zgodę. Jeśli ktoś dowie się, co zaszło, ją też zabiorą skrońca. Lecz każdemu starczyło rozsądku, by pomy-
tam, gdzie trzeba. A po jaką cholerę, pytam, młoda i ład- śleć o własnym bezpieczeństwie. Tak trzeba było wlać
na dziewczyna ma być w to wplątana? nauczycielce atrament do torebki, żeby nie tylko nie
dowiedziała się, który łotr to zrobił, ale żeby nawet się
7
„Krasnaja zwiezda", 4 lutego 1989 i 14 sierpnia 1996 r. nie domyślała!
148 149
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Jakir zachował się jak kłótliwa baba w kuchni zbior- Jakie to wszystko znane! Jakie podobne. W 1934 ro-
czego mieszkania. Wrzuca do cudzej zupy mydło, lecz ku Hitler robił czystkę w swojej SA. Aresztowany przy-
zachowuje się tak, że wszyscy wiedzą, czyja to robota. wódca SA SAStabschef Ernst Rohm prosił, by przeka-
zać Adolfowi Hitlerowi, że umrze ze słowami miłości do
swego Fuhrera. To samo prosił przekazać SA-Gruppen-
150
OCZYSZCZENIE
158 159
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
I któż to wytyka Tuchaczewskiemu czerwony milita- wojny, w czerwcu 1941 roku. Zaświadcza on: „Stalin
ryzm? Towarzysz Stalin. Może towarzysz Stalin był pa- ani razu się nie powtarzał. Mówił prosto i celnie... Mia-
cyfistą? Może chciał pokoju i przyjaźni między naroda- łem wrażenie, że rozmawiam z idealnie zrównoważoną
mi? Oj, jakie to ciekawe! Towarzysze generałowie i mar- maszyną. Jego pytania były jasne, krótkie i proste. Jego
szałkowie, towarzysze kremlowscy historycy i ideolodzy, odpowiedzi były szybkie, jednoznaczne i wypowiadane
za tym wszystkim coś musi się kryć. Dlaczego żaden tak, jakby je przemyślał wiele lat temu". 5
z was nie zwrócił uwagi na tak interesujące szczegóły? Robert Conąuest utrzymuje, że siła Stalina polegała
I jak na zebraniu partyjnym, podczas omawiania spra- na absolutnej klarowności jego argumentów.
wy personalnej dotyczącej rozkładu moralnego któregoś Winston Churchill: „Stalin posiadał wysoce rozwinięte
z pracowników (czyli nadmiernego pociągu do płci pięk- poczucie humoru, ironię, a także umiejętność precyzyj-
nej), tak i teraz chciałoby się wrzasnąć z ostatniego rzędu: nego wyrażania myśli. Artykuły i przemówienia pisał
„Szczegóły podaj! Szczegóły!". Ale nie informowano nas sam, pobrzmiewała w nich gigantyczna siła". 6
o szczegółach. Cóż, skoro Tuchaczewski zaproponował Marszałek Związku Radzieckiego Georgij Żuków:
reorganizację wojska, a Stalin i Woroszyłow byli temu „Zawsze ceniłem - nie można było tego nie cenić - lako-
przeciwni, to opublikujcie stosowne dokumenty, opowie- niczność, z jaką potrafił precyzować swoje myśli i sta-
dzcie, co konkretnie proponował Tuchaczewski i z czym wiać zadania, nie wypowiadając ani jednego zbędnego
konkretnie Stalin się nie zgadzał. Ale skąd... To tajemnica słowa. Tę lakoniczność cenił też u innych, domagał się
państwowa. Jeśli Tuchaczewski proponował coś sensow- wystąpień krótkich, lecz treściwych. Nie znosił zbęd-
nego, to powiedzcie nam o tym nie cudzymi słowami, nie nych słów i kazał w takich wypadkach natychmiast
za pomocą ogólników, lecz podajcie konkrety! Ale nie po- przechodzić do sedna sprawy". 7
informowano nas dokładniej o propozycjach Tuchaczew- O Stalinie pisało wielu dowódców: marszałkowie
skiego. Tajemnica! Choć od 1927 roku tyle minęło lat... Wasilewski, Koniew, Rokossowski, Zacharow, Jerio-
Skoro nie przyjęto tych propozycji, to po co je ukrywać? mienko, Sawicki, generałowie Sztemienko, Jakowlew -
wszystkich niepodobna wyliczyć. I wszyscy zauważyli te
same zalety u Stalina: opanowanie, fenomenalną pa-
mięć, umiejętność analizowania i uogólniania, pod
ierwsza pomyłka ludzkości: każdemu wydaje się, że względem której nie przerósł go nikt ze współczesnych,
mówi zrozumiale. Jednak przytłaczająca większość kon- siłę woli, wyraźnie nie znającą granic, a przede wszyst-
fliktów między ludźmi spowodowana jest nieumiejętnoś- kim - umiejętność krótkiego, jasnego, zrozumiałego dla
cią elementarnego porozumiewania się. Mamy na myśli wszystkich formułowania własnych myśli.
jedno, a rozumieją nas inaczej. Słabe rezultaty nauczania Tej klarowności Stalin domagał się od swoich pod-
w naszych szkołach nie są skutkiem skromnych zdolności władnych. Był zdania, że jeśli ktoś nie potrafi mówić
umysłowych uczniów, lecz wynikają głównie z nieumiejęt- prosto i zrozumiale, to znaczy, że ma w głowie chaos.
ności nauczycieli przekazywania materiału szkolnego łat- Przejrzystość myśli i słów jest niezbędna zwłaszcza pod-
wo, prosto, klarownie, dostępnie i ciekawie. czas wojny. Wyobraźmy sobie bowiem: dowódca miał na
Stalin był jednym z niewielu ludzi, potrafiących jasno
i precyzyjnie wyrazić swoją myśl. Tę jego cechę dostrze- R. Sherwood, The White Hou.se Papers oj Harry L. Hopkins, t. 1/2,
gają wszyscy. Londyn 1948-1949.
Wysłannik prezydenta Stanów Zjednoczonych Harry 6
Churchill, op. dt.
Hopkins spotykał się ze Stalinem w najcięższych dniach -Wojenno-istoriczeskij żurnał", nr 9/1987, s. 55.
160 6
— Oczyszczenie 161
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
myśli jedno, lecz podwładni zrozumieli go inaczej... Po- Albo takie, na przykład, zdanie: „Wyjście z sytuacji za
twierdzają to liczne przykłady. pomocą arcypasywnego środka, jakim jest fakultatywny
Przygotowując się do wojny Stalin dobierał sobie ta- system". 8
kich dowódców, którzy myśleli zrozumiale i równie zro- Najwięcej hałasu wywołała książka Tuchaczewskiego
zumiale się wysławiali oraz pisali. 1937 rok to czas, „Nowe problemy wojny". Najlepsze jej fragmenty, ze zbio-
w którym Stalin dobierał sobie ekipę dla potrzeb wojen- ru artykułów „Taktyka i strategia w radzieckich pracach
nych. Głupców należało usunąć, a mądrych awanso- wojskowych", opublikował „Wojenno-istoriczeskij żur-
wać. Stalin wybrał właściwych ludzi. Przykład - mar- nał". Są tam takie określenia jak: „pozauszczelniająca
szałek Związku Radzieckiego Rodion Malinowski. Mar- zasłona obronna". 9 Co to właściwie znaczy? Uszczelnia
szałek ten uważał, że rozkaz trzeba pisać krótkimi ta zasłona, czy nie uszczelnia?
zdaniami, prosto i zrozumiale, tak by czytający zrozu- Tamże: „harmonia rozbicia sił". Od razu się przyznam:
miał go, nawet wtedy, gdy nie ma chęci rozumieć. czegoś takiego nie potrafię zrozumieć. Mądrzy ludzie,
Tuchaczewski wyraźnie nie mieścił się w tym stan- wyjaśnijcie, co to za harmonia?
dardzie. Stalin, który mówił i pisał jasno i wyraźnie, do A Tuchaczewski znęca się nad naszymi ogłupiałymi
tego stopnia przerastał Tuchaczewskiego intelektualnie, mózgami, przygważdża je niezrozumiałą terminologią:
że współpraca między nimi była niemożliwa. Klasyczny „lotmotomechbomba na tyłach przeciwnika".
przykład psychologicznej i intelektualnej niezgodności. Istnieje gatunek ludzi, którym niezrozumiałe terminy
Tuchaczewski lubił przechwalać się uczonością, podobają się. Słysząc je ludzie ci kiwają głowami: mocno
uwielbiał niezrozumiałe słowa: polemostrategia! Strate- powiedziane! Aleja nie mogę sobie wyobrazić, że istnieje
gia według Tuchaczewskiego to jedno, a polemostrate- lotmotomechbomba. I to jeszcze na tyłach przeciwnika.
gia - jeszcze coś innego. Brzmi pięknie i tajemniczo. To zaledwie kilka wybranych przykładów z dwóch to-
Nikt tego, wymyślonego przez Tuchaczewskiego termi- mów dzieł wybitnego myśliciela wojskowości. Takie kwiatki
nu, nie rozumiał i właśnie dlatego ten i ów uważa mar- często tam można spotkać. Uczoność na każdym kroku.
szałka za geniusza: takie słowa wymyślił! Niezrozumia- W dodatku zdania Tuchaczewskiego mają potrójny
łe, ale jak świetnie brzmią! sens: można je zrozumieć tak, inaczej albo odwrotnie.
A oto termin: dekawilki. Tuchaczewski z właściwą so- Można też w ogóle nie zrozumieć. Oto jeden przykład spo-
bie energią przekonywał swych czytelników, że w woj- śród wielu tysięcy. W latach dwudziestych wyżsi oficero-
nach XX wieku dekawilki mają ogromne znaczenie. Kto wie Armii Czerwonej zaczęli sobie skakać do oczu. Jedni
śmiałby wdać się w spór z geniuszem? Ja osobiście nie twierdzili, że prawa strategii są uniwersalne dla wszyst-
spieram się. Jestem tego samego zdania. Skoro Tucha- kich narodów i państw, zmieniają się tylko trochę pod
czewski powiedział, że dekawilki trzeba doskonalić, to wpływem czasu i okoliczności. Inni z nie mniejszą zacie-
tak być powinno. kłością upierali się, że wojna domowa stworzyła całkowicie
Tylko mały kłopot: nie wiem co to takiego dekawilki. nową, doskonalszą odmianę strategii. Była to zwykła wal-
Bez zaglądania do „Radzieckiej Encyklopedii Wojskowej" ka o stołki maskowana pięknym słowem „dyskusja". Dys-
gotów jestem się założyć, że nie ma tam takiego terminu. kusja o uniwersalnych prawach strategii, tak samo jak
A słowników nie patroszę dla zasady: sądzę, że dowódca inne jej podobne, nie miała żadnego znaczenia praktycz-
powinien wyrażać się tak, by każdy go zrozumiał. Nawet
idiota. Ponadto mam wrażenie, że nie w każdym słowni-
M. Tuchaczewski, „Charakter operacji granicznych", [w:] „Pisma
ku można znaleźć owe dekawilki, o doskonalenie któ- wybrane", Warszawa 1966, t. 1, s. 35.
rych tak troszczył się Tuchaczewski. „Wojenno-istoriczeskij żurnal", nr 2/1962.
162 163
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
nego. Jeśli zwycięży pierwszy punkt widzenia, to podczas VII
wojny nic się nie zmieni w działaniach każdego konkret-
nego dowódcy. Jeśli zwycięży druga opinia - też nic się nie
Z awsze chciał intrygować czytelników i słuchaczy
zmieni w działaniach dowódców. Nie chodziło o to, jak niesamowitymi liczbami. Za czasów Chruszczowa, gdy
zachowywać się w boju. Chodziło o to, by powiedzieć: wy kult Tuchaczewskiego osiągnął apogeum, wydano dwa
jesteście osty, a my jesteśmy mądrzy; nas trzeba awanso- tomy jego najlepszych prac. Naturalnie, że stawiano je
wać, a was wypędzić z wysokich gabinetów. Przeciwnicy na półkach w prominenckich gabinetach, lecz wątpię,
zaś udowadniali coś wręcz przeciwnego: to wy jesteście czy ktoś te dzieła kiedykolwiek czytał.
głupcy, was trzeba popędzić. Mądrzy ludzie nie wdawali Jeśli to są najlepsze prace, jakie napisał Tuchaczewski,
się w takie dyskusje: jaki z tego sens? A Tuchaczewski to jak w takim razie wyglądają najgorsze? Nie będziemy
wdał się. Ciekawe, co myślał na ten temat: zasady strategii się grzebać w przemądrych naukowych teoriach i niezro-
są uniwersalne, czy też podczas wojny domowej zrodziła zumiałej terminologii. Zwróćmy uwagę tylko na liczby:
się nowa, unikatowa, do niczego, co istniało dotąd, niepo- „Wielomilionowe armie wywołały na scenę fronty o długo-
dobna strategia? Oto zdanie Tuchaczewskiego: „Nie negu- ści setek tysięcy kilometrów".'' Tuchaczewski opisuje tu-
jemy wiecznych zasad strategii, przeciwnie, analizując taj pierwszą wojnę światową, ale fronty długości setek
istotę wojny domowej, pragniemy kierując się tymi wiecz- tysięcy kilometrów? Czy to aby nie są brednie? Francja,
nymi zasadami wskazać nowe elementy wojny domowej, Wielka Brytania, ich wasale z kolonii, a następnie Stany
których poprzednio nie musiano uwzględniać".10 Zjednoczone walczyły przeciwko Niemcom. Front zachod-
Tłumacz sobie jak chcesz. Tuchaczewski nie musiał ni rozpościerał się od wybrzeża Morza Północnego do gra-
wypowiadać się w tej kwestii. A skoro już się wypowie- nicy szwajcarskiej. W linii prostej mniej niż 500 kilome-
dział, to mógłby wyjaśnić rzecz prosto i jasno: ten punkt trów, ale front, jak wiadomo, nie jest wytyczony po linii
widzenia, moim zdaniem, jest słuszny, a tamten - błęd- prostej. Jednak po uwzględnieniu wszystkich zygzaków
ny. Lecz u Tuchaczewskiego każde zdanie można trak- nawet tysiąc kilometrów z tego nie wyjdzie. I wszystkie te
tować jak się chce. miliony wojsk francuskich, brytyjskich, australijskich,
Wielkość Tuchaczewskiego właśnie na tym polega, że nowozelandzkich, kanadyjskich, a następnie amerykań-
w jego pracach każdy może odnaleźć to, czego szuka skich tkwiły na tych kilometrach. Iluż milionów żołnierzy
i dostosować idee do potrzeb dnia. Jutro natomiast moż- byłoby trzeba, gdyby linia frontu istotnie miała długość
na udowadniać, że Tuchaczewski miał na myśli nie to, setek tysięcy kilometrów!
lecz coś całkiem innego. Front wschodni rozciągnął się między Morzem Bałtyc-
Była to czysta teoria. Gdy jednak Tuchaczewski takim kim a Morzem Czarnym. To mniej niż dwa tysiące kilo-
samym językiem próbował porozumiewać się ze swymi metrów. Front nie jest linią prostą - no dobrze, przy-
podwładnymi na wojnie, to natychmiast dywizje, korpusy puśćmy, że miał trzy tysiące kilometrów. Gdzie więc są
i armie, a nawet cały front ponosiły katastrofalne klęski. fronty o długości setek tysięcy kilometrów? Gdyby pół-
Poza zamiłowaniem do bełkotliwej terminologii i dłu- kula północna walczyła przeciwko południowej i gdyby
gich zdań, znaczenie których można było rozumieć jak okopy wyryto na dnie mórz i oceanów, wzdłuż równika,
się podoba, Tuchaczewski miał jeszcze jedną słabość: to i wówczas byłoby zaledwie czterdzieści tysięcy kilo-
nie rozumiał znaczenia liczb. metrów. Czy Tuchaczewski znał długość równika? J a k
można na tak małą planetę wpakować fronty o długości
10 setek tysięcy kilometrów?
Tuchaczewski, „Strategia narodowa a klasowa", [w: 1 Tuchaczew-
ski, op. cit. 1
Tuchaczewski, ibid.
164 165
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Podejdźmy do tej kwestii z innej strony. Do carskiej sunięcie tych problemów przez M. Tuchaczewskiego było
armii zmobilizowano ponad dziesięć milionów żołnierzy. słuszne i bardzo na czasie, co się zaś tyczy konkretnych
I wszyscy oni siedzieli w okopach od Bałtyku do Karpat. wskaźników, to należało je z czasem uściślić...". 13
Na dwóch tysiącach kilometrów. Gdyby zaś front miał Otóż to! Wszystko u genialnego Tuchaczewskiego jest
długość setek tysięcy kilometrów, to ile milionów żołnie- wspaniałe, problemy wysuwał słuszne i aktualne. Tylko
rzy należałoby zmobilizować? z liczbami, jak zawsze, trochę był na bakier... Słowem,
20 kilometrów to odcinek obrony dywizji. By bronić przedstawione Stalinowi liczby musiały zostać uściślone.
tysiąca kilometrów trzeba mieć pięćdziesiąt dywizji. Wyobraźmy sobie taką sytuację: mądry chłopczyk roz-
W pierwszym rzucie. I jeszcze w drugim. I w rezerwie. wiązał zadanie dobrze, tak jak trzeba. Pochwalimy go.
A na sto tysięcy kilometrów trzeba mieć pięć tysięcy Pogłaszczemy po główce. Tylko, że odpowiedź się niezu-
dywizji. W pierwszym rzucie. Ale i przeciwnik na tym pełnie zgadza, trzeba ją trochę uściślić... Albo, dajmy na
samym froncie też musi mieć pięć tysięcy dywizji tylko to, bufetowa Niurka robi remanent bo przyjechali rewi-
w pierwszym rzucie. A jeśli front to nie sto tysięcy kilo- denci. I wszystko wygląda wspaniale... tylko w sprawoz-
metrów a kilkaset tysięcy... Gdzie towarzysz Tucha- daniu finansowym cyferki się nie zgadzają... Zabrakło
czewski widział takie armie? kilku zer w słupkach. Ale to przecież drobiazg, prawda?
Mimo to przez całe dziesięciolecia coś podobnego publi- A towarzysz Tuchaczewski? Zamiast wykonywać swo-
kuje się nie tylko w najwybitniejszych dziełach Tucha- je bezpośrednie obowiązki służbowe, zajął się opracowa-
czewskiego, lecz i w pracach zbiorowych demonstrujących niem jakiegoś projektu. Taki geniusz. I wszystko robi
najlepsze osiągnięcia naszej myśli strategicznej. Przykład dobrze, słusznie, wszystko to jest aktualne i bardzo po-
- „Zagadnienia strategii i sztuki operacyjnej w radzieckich trzebne. Tylko coś cyfry się nie zgadzają... Czy warto
opracowaniach wojskowych (1917-1940)". Na stronie 117 zwracać uwagę na takie drobiazgi? Sądzę, że warto.
zamieszczony jest fragment artykułu Tuchaczewskiego Sztab Generalny to mózg wojska. W państwie nie może
o frontach długości setek tysięcy kilometrów.12 być człowieka bardziej pedantycznego niż szef Sztabu
Od dziesiątków lat odbywają się konferencje nauko- Generalnego. Pedanteria ta przejawia się przede wszyst-
we, a z wysokich trybun dygnitarze opowiadają o wiel- kim podczas pracy z cyframi. Szef Sztabu Generalnego
kim myślicielu wojskowym, towarzyszu Tuchaczew- jest zwierzchnikiem tysięcy oficerów o najwyższych kwa-
skim... A na wpół uśpiona sala klaszcze w dłonie. Sam lifikacjach. Po to właśnie istnieje Sztab Generalny, żeby
wysiadując na takich konferencjach wysłuchiwałem na- wszystko obmyślić, uwzględnić i wyliczyć, a dopiero po-
ukowych referatów, głośno klaskałem. Klaskałem i za- tem, zważywszy uwarunkowania, wziąwszy pod uwagę
stanawiałem się: towarzyszu prelegencie, marszałku tysiące towarzyszących i przeciwdziałających okoliczno-
Związku Radzieckiego, a wy sami czytaliście genialne ści, zwracać się z tym do głowy państwa. Tuchaczewski
dzieła Tuchaczewskiego? wysuwa propozycję reorganizacji wojska, ale liczby... Czy
O czym właściwie mówimy? Ano o tym, że w 1927 on sam zdawał sobie sprawę, że liczby należało uściślić?
roku Tuchaczewski napisał list do Stalina i zapropono- Jeśli zdawał sobie sprawę i żądał reorganizacji, z góry
wał mu zreformowanie wojska. Marszałek Związku Ra- wiedząc, że plan nie jest przemyślany, cyfry nie są wła-
dzieckiego Siemion Biriuzow pisząc o tym w swym pane- ściwe, to jego działania należy zakwalifikować jako
girycznym artykule zauważa jakby mimochodem: „Wy- nieodpowiedzialność, a nawet szkodnictwo. Nieodpo-
wiedzialnego szefa Sztabu Generalnego, który proponu-
12
Woprosy strategu i operatiwnogo iskusstwa w sowietsklch wo-
jennych trudach (1917-1940), Moskwa 1965. „Wojenno-istoriczeskij żurnał", nr 2/1964, s. 41.
166 167
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
je nieprzemyślany i nieuzasadniony plan, trzeba wyrzu-
cić ze stanowiska. Nie ma tam nic do roboty.
A może Tuchaczewski nie wiedział, że cyfry trzeba uści-
ślić? Jeśli tak, to był głupcem. Wszyscy rozumieją, że
trzeba uściślić cyfry, nie rozumie tego jedynie szef Sztabu
Generalnego. W takim przypadku też należałoby go wy-
rzucić ze stanowiska. Najbardziej bowiem niebezpiecznym
człowiekiem w Sztabie Generalnym jest człowiek głupi.
Głupawy szef Sztabu Generalnego to mniej więcej tak, jak
lekkomyślny operator elektrowni czarnobylskiej.
O jakich właściwie cyfrach mówimy? Co konkretnie
Tuchaczewski proponował Stalinowi? Przez dziesiątki Rozdział 13
lat uczeni towarzysze chwalą nowatora Tuchaczewskie-
go za jego nader interesujące propozycje, tylko nikt nie
mówi, na czym one polegały. Politruk
Wkrótce dowiemy się, co konkretnie Tuchaczewski
proponował Stalinowi. A na razie zastanówmy się: czy Me wystarczy być tylko uczciwym komunistą. Należy
mógł zaproponować coś sensownego (mowa tu nie o za- jeszcze być zaangażowanym w życie polityczne
daniu szkolnym, lecz reorganizacji najpotężniejszej ar- oddziału, mieć doświadczenie w pracy politycznej i być
mii świata) ktoś, kto nie potrafił jasno wyrażać myśli dobrze przygotowanym marksistą.'
i nie rozumiał znaczenia cyfr? Michail Tuchaczewski
169
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
innej bibliotece naukowej, jest cała półka książek z takimi go Żukowa, który pisał: „Jeszcze w latach trzydziestych
tytułami, jak: „Tuchaczewski", „Marszałek Tuchaczewski", Tuchaczewski ostrzegał, że nasz wróg numer jeden to
„M. N. Tuchaczewski", „Czerwony marszałek", jeszcze je- Niemcy, że przygotowują się one intensywnie do wielkiej
den „Tuchaczewski", i jeszcze jeden „M. N. Tuchaczewski", wojny, niewątpliwie przede wszystkim ze Związkiem Ra-
itd., itp. I w każdej książce to samo: przewidział i ostrze- dzieckim".3
gał, przewidział i ostrzegał, przewidział i... Poza tym istnie- Dalej nie ma sensu czytać. Złóżmy starannie gazetę
je całe mnóstwo książek o innych gigantach strategicznej z nowościami wywiadu i kontrwywiadu i wrzućmy do ko-
myśli: o Bliicherze i Jakirze, o Uborewiczu i Dybience, sza na śmieci. A teraz usiądźmy w skupieniu i pomyślmy.
o Putnie i Primakowie, a każda z nich wspomina o Tu-
chaczewskim, który przewidział i ostrzegał. Każdy autor,
opiewając swego giganta myśli, popycha go jak najbliżej
Tuchaczewskiego: Tuchaczewski przewidział i ostrzegał,
a mój geniusz też był przy tym obecny... Oprócz książek
A jest o czym myśleć. Towarzyszowi Kukuszkinowi
II
170 171
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
powtarzajmy cudzych opinii. Przecież marszałek Związku Wziąłem te tomiki z biblioteki, zacząłem czytać i nagle
Radzieckiego Żuków mógł się mylić. A mogło też być i tak, zrozumiałem, że nie potrzebuję się tego uczyć. Wszyst-
że marszałek Żuków w ogóle nie czytał marszałka Tucha- ko, co tu napisano, jest od dawna powszechny znane.
czewskiego i nic o nim nie wiedział - wszyscy mówią, że Bez Tuchaczewskiego.
Tuchaczewski przewidział i ostrzegał, więc i Żuków mógł Otworzyłem książkę i nagle powiało wiatrem świato-
powtórzyć za innymi. Czyż nie mogło tak być? wej rewolucji. Nagle spod propagandowych plakato-
wych i oficjalnych haseł wychyliła się kozia bródka
Trockiego. A ja miałem nadzieję, że znajdę w książce
nowi wielką silę zabezpieczającą budownictwo socja- go, zdolnego do przezwyciężenia apatii, wzbudzenie pra-
lizmu".
6
gnienia walki i dążenia do zwycięstwa.
Jak się to państwu podoba? Włączanie tego nurtu powinno jednak nastąpić w spo-
To z Tuchaczewskiego. Tom 2, s. 184. I dalej: „Gene- sób zorganizowany. Zawczasu trzeba opracować hasła
ralna linia partii zapewnia wzrost siły obronnej kraju. i tezy, z którymi aktyw agitacyjny powinien z całkowitą
[... ] Manewry - to wyższy szczebel szkolenia taktycznego jednomyślnością wejść do oddziałów. Tylko te warunki
i politycznego, sprawdzian wytrwałości wojsk w polu mogą zapewnić, że propaganda będzie szturmowa i da
i osiągnięć w szkoleniu. Manewry są ukoronowaniem oczekiwane rezultaty. [...] Uderzeniom tym powinny towa-
całorocznej pracy szkoleniowo-wychowawczej i stano- rzyszyć jak najintensywniejsze kampanie, prowadzone za
wią najszersze forum dla socjalistycznego współzawod- pomocą literatury, plakatów itp. Organizowanie na wszys-
nictwa między oddziałami wojskowymi, dla sprawdzenia tkich etapach punktów agitacyjnych, najszersze stosowa-
wykonania wskaźników szkolenia bojowego. [...] Prole- nie muzyki, wykorzystanie na wielką skalę plakatów, pra-
tariat międzynarodowy w obronie ZSRR. [...] Robotnicy sy, organizowanie przedstawień teatralnych - wszystko to
8
wszystkich krajów, prowadząc zaciekłą walkę przeciwko może i powinno przynieść doskonałe efekty".
rodzimej burżuazji przeszkadzają zarazem imperiali- I dalej w tym samym duchu: należy rozwiesić portrety
stom w dokonaniu agresji na Związek Radziecki, świa- wodzów, należy okleić mury plakatami, należy zorgani-
domie broniąc go jako szturmową brygadę światowego zować agitpunkty. I niech gra muzyka! W dwóch tomach
proletariatu".
7
nie ma ani jednej wskazówki na temat, jak należy prze-
I wszystko to znaleźć można na tej samej stronie 184. łamywać front nieprzyjaciela. Za to wytycznych w spra-
A takich stron są setki: Hura! Naprzód! Partia naszym wie szkolenia politycznego jest mnóstwo: „Całokształt
sternikiem! Uczyć się, uczyć i uczyć! Nigdy się nie znie- tych przygotowań powinien być podporządkowany pew-
chęcać! Rywalizować! Wykazywać się bohaterstwem! nym tezom, obejmującym takie pojęcia, jak: cele wojny,
Hura! Hura! Hura! nieuchronność powstań rewolucyjnych w państwach
A oto rada dla twórców rozmaitych kwizów: przepisz- burżuazyjnych, które wypowiadają nam wojnę, powiąza-
cie fragmenty z utworów Tuchaczewskiego i z artyku- nie ofensywy socjalistycznej z tymi powstaniami, zanika-
łów redakcyjnych w „Prawdzie" i „Krasnej zwieździe" nie uczuć narodowych i rozwój klasowej świadomości".9
i niech ktoś spróbuje zgadnąć, co skąd pochodzi. Śmie- Wódz Tuchaczewski „akademiów nie kończył", wyższe-
chu będzie co niemiara! go wykształcenia nie miał, a jego doświadczenie bojowe
jest niewielkie. W pierwszej wojnie światowej Tucha-
czewski walczył pół roku. A wojna domowa - to w ogóle
nie była wojna, tylko karna ekspedycja przeciw chło-
G, [łowna problematyka książek Tuchaczewskiego to or-
iv
174 175
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
I wszystkie wojenne rozkazy Tuchaczewskiego są nie Niniejsze Komisja Pełnomocna WCIK nakazuje natychmiast wy-
0 tym, jak przebiegłym manewrem obejść przeciwnika konać.
1 uderzyć na jego flankę i tył, ale o tym, ilu brać zakład- Przewodniczący Komisji Pełnomocnej (-) Antonow-Owsiejenko
ników i kiedy ich rozstrzeliwać. O tym szczegółowo po- Dowodzący wojskami (-) Tuchaczewski
mówimy dalej.
A na razie, dla przykładu, takie oto zalecenie dla wojsk: A więc Tuchaczewski jednak udzielał wojsku rad, jak
należy postępować. Tylko że te rady nie zostały włączo-
Rozkaz ne do książki stratega, ale wypłynęły po siedemdziesię-
Komisji Pełnomocnej WCIK nr 116 ciu latach, a i to jedynie dlatego, że w 1991 roku władza
Tambów, 23 czerwca 1921 r. komunistów na krótki czas osłabła.
Dotychczasowe doświadczenia w kwestii szybkiego oczyszczenia Tuchaczewski i wszyscy inni uczestnicy owej wojny
z bandytyzmu określonych rejonów wskazują na dużą przydatność przeciw narodowi ogłosili się bohaterami wojny domo-
następującej metody czystki: wytypować gminy o szczególnie ban- wej. Syn Antonowa-Owsiejenki potem przez całe życie
dyckich nastrojach i wysłać tam przedstawicieli powiatowej komisji opiewał ojca - wiecznego leninowca: ach, gdyby nie Sta-
politycznej, wydziału specjalnego, delegatury trybunału wojskowe- lin, ach, gdyby Antonow-Owsiejenko zasiadł na Kremlu,
go i dowództwa wraz z oddziałami wyznaczonymi do przeprowadze- w dodatku z Tuchaczewskim, to by dopiero był prawdzi-
nia czystki. Po przybyciu na miejsce gminę otoczyć, wziąć 60-100 wy socjalizm!
najwybitniejszych osób jako zakładników i wprowadzić blokadę.
Wyjazd i wjazd na teren gminy powinny być na czas operacji zabro-
nione. Następnie należy zwołać zgromadzenie gminne w pełnym
składzie i odczytać rozkazy Komisji Pełnomocnej WCIK nr 130 róćmy uwagę na datę rozkazu Tuchaczewskiego
i 171 oraz ujęty w formę pisemną wyrok dla danej gminy. Miesz- - 23 czerwca 1921 roku. Dwadzieścia lat później przyj-
kańcom dać dwie godziny na wydanie bandytów i broni oraz rodzin dą inni okupanci, ale będą czynić prawie to samo. Róż-
bandytów, a ludność poinformować, że w razie odmowy udzielenia nica jest tylko taka, że hitlerowcy zapędzali ofiary do
wspomnianych informacji zakładnicy zostaną rozstrzelani po jaru i walili z karabinów na odludziu, a nie „na oczach
dwóch godzinach. Jeżeli ludność w tym terminie nie wskaże ban- ludności", Tuchaczewski ponadto stosował wobec całej
dytów i broni, zgromadzenie zwołać powtórnie i pojmanych zakład- ludności zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Później ta
ników na oczach ludności rozstrzelać, po czym wziąć nowych za- metoda otrzyma nazwę ssucziwanije, czyli skurwianie.
kładników i zgromadzeniu gminnemu jeszcze raz nakazać, by wy- Właśnie tym zajmowali się Antonow-Owsiejenko, Tu-
dano bandytów i broń. Tych, którzy zechcą to uczynić, ustawić chaczewski, jego zastępca Uborewicz i wszyscy inni
oddzielnie, podzielić na grupy po sto osób; każda setka ma przejść stratedzy - skurwiali naród, zmuszając wszystkich, by
przez komisję przesłuchującą (przedstawicieli wydziału specjalnego stali się donosicielami i zdrajcami, zmuszając, by wyda-
i trybunału wojskowego). Każdy powinien złożyć zeznania nie zasła- wali sąsiada, kuma, ojca i brata, a potem jeszcze ścigali
niając się niewiedzą. W razie oporu dokonać dalszych egzekucji itd. ich po lasach. I zabijali. Tuchaczewski wprowadzał po-
Po opracowaniu materiału otrzymanego na przesłuchaniach, stwo- wszechne donosicielstwo, dławił strachem i niszczył od-
rzyć oddziały ekspedycyjne, do których koniecznie włączyć osoby, wieczną moralność rosyjskiej wsi. Zamiast wszystkich
które złożyły zeznania i innych spośród mieszkańców, po czym roz- zasad moralnych wprowadził tylko strach o własną skó-
począć wyłapywanie bandytów. Po zakończeniu czystki blokady rę i odpowiedzialność każdego za wszystkich pozosta-
zdjąć, ustanowić komitet rewolucyjny [rewkom) i osadzić w gminie łych. Ideą Tuchaczewskiego było zduszenie w narodzie
milicję. patriotyzmu i własnej godności. Uważał, że uczucia
Oczyszczeni
176 177
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
przynależności narodowej powinny we wszystkich naro- takimi strategami, a przy okazji przypomniałby im i Tam-
dach zaniknąć. Kiedy mówimy o klęskach 1941 roku, bów, i Kronsztad, i Krym, i Warszawę, i Murom, i Ry-
winą za nie obarczamy Stalina. A tymczasem to właśnie bińsk, i Don, i Jarosław, i wszystkie inne czyny i zasługi.
Stalin zaczął budzić w ludziach patriotyzm. I zaczął to Z drugiej strony, wszyscy ci stratedzy nie mogliby
robić pod koniec lat trzydziestych, dopiero po tym, jak poprowadzić narodu na wojnę. Od dawna wiadomo, że
udało mu się częściowo oczyścić kraj z Trockich, Tucha- armia, która splamiła swój mundur krwią własnego na-
czewskich i Uborewiczów. Nie zapominajmy, że skur- rodu, nie jest w stanie walczyć z wrogiem zewnętrznym.
wianie narodu przebiegało pod bezpośrednim kierow- Pierwszą przyczyną rozkładu każdej armii jest użycie jej
nictwem, z inicjatywy tych samych strategów, których przeciw swoim. Nikt, kto aktywnie uczestniczył w tym
w latach czystki usunął Stalin. procederze, nie mógł już być dowódcą.
I w 1941 roku tłuszcza, którą Tuchaczewski nauczył, I oto „Krasnaja zwiezda" opiewa patriotę Tuchaczew-
że trzeba cenić tylko własną skórę, nie mogła początko- skiego: on by dopiero poprowadził naród na wielką wojną
wo przejawiać heroizmu. Wszystko to trzeba było w na- w obronie ojczyzny! Tak... On by dopiero poprowadził...
rodzie na nowo rozbudzać i kształcić. Patriota Tuchaczewski chełpił się tym, że cierpi na atrofię
I jeszcze jedno. Spostrzeżono to jeszcze na Solówkach: uczuć narodowych, sam to oznajmił w mowie i piśmie.
ten, kto zmusza ludzi, by stali się donosicielami, sam Patriota Tuchaczewski poprowadziłby do boju za ojczyznę
również nie wstydzi się donosić, sam zostaje donosicie- skurwione masy, z których z niewiarygodnym okrucień-
lem, o ile nie był nim wcześniej. Ten, kto skurwiał prze- stwem wykorzeniał poczucie patriotyzmu...
stępców, sam również się skurwiał, a w zmienionych Kiedy rządzący krajem okazuje okrucieństwo, którego
okolicznościach wyrzekał się wszystkiego, w co wierzył, celem jest obrona kraju, naród akceptuje to okrucień-
co cenił. Uborewicze, Korkowie, Ejdemanowie nie mogli stwo. Tuchaczewski zaś przejawiał dzikie okrucieństwo,
skurwiać narodu i przy tym nie skurwić się sami. Nie przechodzące w sadyzm, po to, by wytrzebić w ludziach
mogli, czyniąc wszystkich donosicielami, nie wdepnąć poczucie przynależności narodowej. I za to naród go
w to samo bagno. I nie mogli Unszlichtowie, Tuchaczew- nienawidził.
scy, Jakirowie być ludźmi odważnymi skoro chcieli I choćby muzyka grała nie wiadomo jak długo, nie
wszystko podporządkować strachowi. To znaczy, że znali mogła zagłuszyć nienawiści narodu do zdobywcy Tu-
jego siłę, to znaczy, że byli tchórzami. I dalszy przebieg chaczewskiego.
wydarzeń pokazał, że w przeważającej większości wyda-
wali się nawzajem nie mrugnąwszy okiem, szkalowali
innych i siebie i przyznawali się do wszystkiego. Sam VI
Tuchaczewski w śledztwie załamał się od razu, ujawnia- t-Jeszcze jedna perła ze skarbnicy doświadczeń bojo-
jąc swą służalczą naturę i tchórzostwo. wych naszego wielkiego stratega:
Oto przyczyna czystek w armii w 1937 roku: Stalin szy-
kował się do wojny z Niemcami. Dlatego właśnie musiał Do szefa sztabu armii Kakurina
się uwolnić od najkrwawszych oprawców: od Antonowa- do podpisu przewodniczących pełnomocnych komisji politycznych
-Owsiejenki, Tuchaczewskiego, Jakira, Uborewicza, Blii- jednostek 1, 2, 3, 4, 5 i 6
chera i innych im podobnych. Oni sami nazywali siebie 8 lipca 1921 r.
okupantami i naród ich nienawidził. Takich dowódców Rozbite bandy ukrywają się w lasach i rozładowują swą bezsilną
nie można było postawić na czele mas ludowych mobili- złość na miejscowej ludności, paląc mosty, niszcząc zapory i inne
zowanych na wojnę. Naród nie poszedłby do walki za mienie.
178 179
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
W celu ochrony mostów Komisja Pełnomocna WCIK nakazuje: Są jeszcze ludzie, którzy popadają w smętną zadumę
1. Niezwłocznie wziąć spośród ludności wsi, w pobliżu których leżą na dźwięk nazwisk Tuchaczewskiego, Hitlera, Unszlich-
ważne mosty, co najmniej po pięciu zakładników, których w razie ta, Rosenberga, Jakira, Himmlera, Gamarnika.
uszkodzenia mostu należy natychmiast rozstrzeliwać. Ale dlaczego my mielibyśmy podzielać ten smutek?
2. Ludność miejscowa winna zorganizować pod kierunkiem rewko- Starają się nas przekonać o tym, że nasz naród lubi
mów obronę mostów przed napaściami bandytów; jednocześnie cierpieć, że lubi knut i swoich oprawców. I każdemu
obarczyć ludność obowiązkiem naprawy zniszczonych mostów z nas, niby szatańską pokusę, podsuwają upiększone
w nieprzekraczalnym czasie 24 godzin. gęby Tuchaczewskich i różnych innych Bliicherów: po-
3. Niniejszy rozkaz rozpowszechnić szeroko po wszystkich wsiach kochaj swego kata, pokochaj łotra i sadystę, pokochaj
i osadach. swego mordercę, pokochaj jego topór i knut...
Dowodzący wojskami (-) Tuchaczewski
180 181
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Wszystko było pięknie, dopóki Tuchaczewski i jego Czy nie za bardzo pchał się do polityki ten politruk
komisarze, z których nieliczni mieli krótkie przeszkole- neofita z atrofią uczuć narodowych?
nie, a większość - nie, nie spotkali się na polu bitwy
z polską kawalerią. I komisarze z krótkim przeszkole-
O,
niem podali tyły... vni
Owa marksistowsko-trockistowska metoda Tuchaczew-
'publikowane prace Tuchaczewskiego to czystej wo-
skiego naboru kadr dowódczych spośród komisarzy zosta-
dy trockizm: apele, apele, apele. I wiara w światową re-
ła potem okrzyknięta genialną i jedynie słuszną. Marsza-
wolucję.
łek Związku Radzieckiego S. Biriuzow: „W całej swojej
Trocki: „Należy wysunąć hasło rewolucyjnego unice-
działalności Michaił Nikołajewicz Tuchaczewski kierował
stwienia państwa narodowego. Domowi wariatów kapi-
się leninowską zasadą o kierowniczej roli partii komunis-
talistycznej Europy trzeba przeciwstawić program Socja-
tycznej w budowie sił zbrojnych".12
listycznych Stanów Zjednoczonych Europy jako etap na
Fascynacja marksizmem-trockizmem, jak zresztą
drodze do Zjednoczonych Stanów całego świata". 14 I Tu-
wszystko u Tuchaczewskiego, była rozdęta do niewiary-
chaczewski o tym samym: należy zapomnieć o narodo-
godnych rozmiarów. 31 stycznia 1926 roku szef Sztabu
wościach, interesy narodowe nie istnieją. Istnieją tylko
RKKA Tuchaczewski skierował do ludowego komisarza
interesy klasowe. Główne prace Tuchaczewskiego to
obrony K. Woroszyłowa raport, w którym twierdził, że
„Strategia narodowa a klasowa" oraz „Wojna klas". Tu-
Sztab RKKA staje się „organem apolitycznym". 13 A dla-
chaczewski dowodzi, że trzeba walczyć nie o interesy
czego Sztab Generalny miałby się zajmować polityką?
swego kraju i swego narodu - te należy poświęcić, ale
Polityką zajmują się partie i rządy, a szef Sztabu Ge-
o interesy światowego proletariatu.
neralnego i wszyscy jego podwładni powinni służyć
Tuchaczewski patrzył na każdy problem przez pry-
ojczyźnie, spełniać powierzone im obowiązki i nie pchać
zmat walki klasowej. Dowodził na przykład, że party-
nosa do polityki. To nie jest żołnierska rzecz.
zanci dzielą się na dwie kategorie: ci którzy bronią inte-
Ciekawe, że Woroszyłow to członek rządu, a więc po- resów narodowych, to źli partyzanci, ci zaś, którzy bro-
lityk. Poza tym profesjonalny rewolucjonista, z wielkim nią interesów światowego proletariatu, to dobrzy
przedrewolucyjnym stażem. Woroszyłow już w 1906 roku partyzanci. „Podzielimy partyzantkę na dwie kategorie:
na IV zjeździe partii sprzeciwiał się Leninowi. Woroszyłow partyzantkę narodowościową i klasową".15 A co towa-
to członek KC, a od 1926 roku - członek Biura Polityczne- rzysz Tuchaczewski radzi robić z „partyzantką narodo-
go, a więc po trzykroć polityk. A Tuchaczewski wślizgnął wościową"? Jego zdaniem nie mogła ona „iść ręka w rę-
się kuchennymi drzwiami. Za cara służył carowi. Ale nie kę z armią o charakterze czysto klasowym. Taka party-
dosłużył się nawet dowódcy kompanii. A potem przyłączył zantka, jeżeli się jej nie zniszczy w zarodku, wywrze
się do bolszewików. Ale dopiero wtedy, kiedy bolszewicy nieuniknienie katastrofalny wpływ na naszą armię". 1 6
mocno siedzieli już na Kremlu. I ten Tuchaczewski, który Dziwnie się to czyta po drugiej wojnie światowej, która
wkręcił się psim swędem, chce pokazać, że także jest obaliła wszystko, o czym pisał Tuchaczewski. Walczyli-
rewolucjonistą. I zwraca uwagę profesjonalnego polityka śmy przeciwko Niemcom, w których rządziła wybrana
na niedostateczne upolitycznienie Sztabu Generalnego,
który wcale nie powinien być upolityczniony. 14
..Biulietień opozicji", nr 84, s. 14.
5
Tuchaczewski, „Strategia narodowa a klasowa", op. cit., t. 1,
12
„Wojenno-istoriczeskij żurnał", nr 2/1964, s. 44. s. 50.
13
„Krasnaja zwiezda", 20 sierpnia 1994 r. 1
lbid.
182 183
WIKTOR SUWOROW
OCZYSZCZENIE
przez cały naród, wznosząca czerwony sztandar socja- Wszystko, co pisał politruk Tuchaczewski o klasowej
listyczna partia klasy robotniczej. Przemysł Niemiec strategii, o solidarności, o tym, że burżujskie tyły pójdą
w przeważającej części znajdował się pod kontrolą pań- w rozsypkę, że proletariusze powstaną - wszystko to
stwa, innymi słowy, hitlerowskie Niemcy były socjalisty- stało się tematem interesującej przedwojennej dysputy
czne nie tylko pod względem formy, ale treści. Klasa politycznej. Niczym więcej. Tyły burżuazyjnej Ameryki
robotnicza Niemiec była najbardziej przodującą na i Wielkiej Brytanii, dzięki Bogu, nie poszły w rozsypkę
świecie, najbardziej ukochaną przez Marksa, Lenina, i nie powstały, a my dostaliśmy spory kawałek z bur-
Trockiego i Tuchaczewskiego, ale naród rosyjski nie za- żuazyjnego placka.
uważył w czasie wojny żadnej klasowej solidarności ze Niemiecka klasa robotnicza w czasie drugiej wojny
strony niemieckich robotników. Inne narody również. światowej też się nie zbuntowała.
I dzielono ludzi na wojnie nie na burżujów i proletariu- Tuchaczewski przepowiedział powstania u kapitalis-
szy, ale na Niemców i naszych. I ruch partyzancki nie tów, a tymczasem wybuchały one na tyłach robotniczo-
był klasowy, lecz czysto narodowy. A Tuchaczewski ra- -chłopskiego państwa. Wszystkie zasługi Tuchaczew-
dził w zarodku wycinać „narodowościową partyzantkę" skiego wobec Lenina i Trockiego sprowadzały się wła-
w pień. ściwie do tłumienia powstań ludowych i do okupacji
A pomagali nam na wojnie nie proletariusze wszyst- własnego kraju.
kich krajów, lecz właśnie najgłówniejsi na świecie bur- Przedziwny typ: sam przecież pisze, że we własnym
żuje: Churchill i Roosevelt. A wraz z nimi Rockefellero- kraju prowadził prawdziwą wojnę przeciw całemu naro-
wie, Rotschildowie i inni bogacze. Taka to i walka klas. dowi, a jednocześnie przepowiada, że proletariusze ca-
Politruk Tuchaczewski od dawna zajmował się prze- łego świata będą go oczekiwać z otwartymi ramionami.
powiedniami. I żadna z jego przepowiedni się nie speł- Jeżeli jest okupantem we własnym kraju, to komu
niła. W 1920 roku przepowiedział, że robotnicy i chłopi jest potrzebny za granicą?
Polski powstaną przeciwko swoim ciemięzcom. Przepo- Jak więc widać, prorok Tuchaczewski nie odznaczał
wiedział też, że powstaną proletariusze wszystkich kra- się wielką precyzją.
jów Europy. Dlatego też przygotowania Tuchaczewskie-
go do wyprawy na Europę ograniczyły się do zorganizo-
wania punktów agitacyjnych oraz kolportażu ulotek Nie milkną głosy: ale Tuchaczewski przewidział i prze-
i plakatów: „Po trupie białej Polski naprzód ku Świato- powiedział napaść niemiecką. Ostrzegał nas... Wszystko
wej Rewolucji!". Ale wbrew prognozom wielkiego jasno- przewidział... Wszystko...
widza, proletariusze Polski nie powstali. Proletariusze Kiedy wołania obrońców wielkiego politruka-jasnowi-
Niemiec, Francji, Hiszpanii również zignorowali genial- dza przechodzą w krzyki i wrzaski, zadaję wciąż to sa-
ne proroctwa. mo pytanie:
„Obrona przez klasę robotniczą krajów kapitalistycz- Co mógł przepowiedzieć prorok, który zawsze się mylił?
nych naszej międzynarodowej socjalistycznej ojczyzny,
praca najemna i bieda na wsi - wszystko to stworzy
szeroką bazę dla rewolucyjnego ruchu powstańczego na
17
tyłach naszych wrogów".
17
Nowyje woprosy wojny, [w.] Strategija i taktika w sowletskich
wojennych trudach, „Wojenno-istoriczieskij żurnał", nr 2/1962.
184
OCZYSZCZENIE
Pierwsze ostrzeżenie i tak już nadmierny wyzysk mas pracujących, dławi organizacje
rewolucyjne i robotnicze, rozstrzeliwuje demonstrantów, spycha
W swej przepowiedni Tuchaczewski powiedział: „i in- szy: byle tylko nie było wojny! To nic, że dzieci padają
ne". Może miał w tym wypadku na myśli Niemcy? Może z głodu jak muchy, za to nie ma wojny! Bo - „Jeśli
ostrzegł nas wszystkich tą aluzją? najdzie nas wróg, jeśli ciemna zagrozi nam siła...". 3
Może i tak. Chociaż z drugiej strony, gdyby potem wy-
buchła wojna z Urugwajem, wielbiciele Tuchaczewskie-
go mogliby oznajmić, że genialny myśliciel miał na myśli
właśnie Urugwaj.
A mówiąc serio, w 1931 roku Tuchaczewski nie ostrze-
W latach trzydziestych można było bez wielkiego tru-
vi
190 191
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
osłaniali strachem: na początku lat dwudziestych, kiedy Oto komu należałoby postawić pomnik! Można by na
w Niemczech nie było w ogóle żadnej armii, kiedy murze Głównej Prokuratury Wojskowej zafundować tabli-
w kraju szalały inflacja i anarchia, Radek szykował za- cę pamiątkową z napisem: „Tu pracował największy i naj-
mach stanu w Berlinie, trąbiąc przy tym na cały świat, genialniejszy prokurator wojskowy K. Sołncew, który już
że Niemcy zamierzają nas zaatakować. w 1938 roku przewidział i ostrzegał, że Niemcy i Japonia
Na Japonię Związek Radziecki napadł w 1945 roku bar- szykują się do inwazji na Związek Radziecki". Problem
dzo przebiegle wypowiadając wojnę: najpierw uderzono, polega na tym, że takie same tablice pamiątkowe trzeba
spalono samoloty na lotniskach, a potem, o tej samej po- by powiesić na każdym budynku, albowiem wszyscy
rze, tyle że czasu moskiewskiego, to jest w osiem godzin ostrzegali, że Niemcy i Japonia szykują się do napaści.
po incydencie, wypowiedziano wojnę, naruszając wszyst- A pisarz Szpanów popełnił książkę „Pierwszy cios"
kie zapewnienia o pokoju. Po to właśnie nasza propagan- o tym-, jak to napadli na nas Niemcy... A my natych-
da krzyczała przez dziesiątki lat, że Japonia nam zagraża, miast rozbiliśmy ich w pył. Na ich własnym terytorium.
żeby wreszcie na nią uderzyć. Niemcom szykowano ten Scenariusz wojny był następujący: u nas wszystko jest
sam los. Stąd tysiące naszych agitatorów, ale była to tylko gotowe do natychmiastowego przekroczenia granicy,
propaganda, jako że wedle słów tegoż generała armii Ga- brakuje tylko pretekstu... No i oni dają nam pretekst,
riejewa, dowództwo Armii Czerwonej przygotowywało się a my z miejsca przekraczamy granicę. Nawiasem mó-
do wojny jedynie na terytorium nieprzyjaciela, a „ewentu- wiąc, taki scenariusz wojny to wcale nie fantazja pisarza
alność prowadzenia działań wojennych na własnym tery- Szpanowa. Właśnie tak nasza armia strzegła bezpie-
torium praktycznie wykluczono".5 czeństwa grodu Lenina: najpierw rozwinęliśmy cztery
Udawaliśmy zastraszonych, ogłaszaliśmy całemu świa- armie na granicy Finlandii, potem oni nie wiadomo dla-
tu, że lada chwila zostaniemy zaatakowani, ale szykowa- czego walnęli w nas z armaty, a wtedy myśmy się obu-
liśmy się do walki na cudzej ziemi. rzyli: „Ach, to tak!". I nasza waleczna armia poniosła
I podczas gdy Tuchaczewski ostrzegał, że napadną na sztandar wolności na obce terytorium...
nas Wielka Brytania, Francja i USA, tysiące innych agi- A najlepszy film tych czasów to „Jeśli jutro wojna".
tatorów i politruków wymieniało z nazwy Niemcy i Japo- Zresztą nad całym krajem grzmiała pieśń z tym samym
nię. Również literaci o tym pisali. I poeci w wierszach. ostrzeżeniem: jeśli jutro wojna... No i ta wojna jakoś
I drużyny piłki nożnej mówiły nam to samo. I prelegenci zawsze kończyła się tym, że nasza armia niosła czerwo-
wykładający o polityce międzynarodowej. I nasi sędzio- ny sztandar socjalizmu sąsiednim narodom i krajom.
wie na pokazowych procesach zaczynali od oznajmienia,
że wróg nie śpi. I nazywali tego wroga po imieniu. Przy-
padkowo wpadła mi w ręce książka „Żołnierskie prze- Ale przecież było jeszcze jedno ostrzeżenie Tucha-
stępstwa". Autor, K. Sołncew, tak rozpoczyna swą opo- czewskiego! Prawda? Przecież potem Tuchaczewski
wieść: „Armia Czerwona jest w każdej chwili gotowa, wniósł poprawkę i wśród prawdopodobnych agresorów
w razie napaści na naszą ojczyznę, pobić każdego nie- wymienił nie tylko USA, Anglię i Francję, ale również
przyjaciela na jego własnym terytorium. [...] Faszyzm Niemcy... Czyż można temu zaprzeczyć?
niemiecki i japoński gorączkowo przygotowuje się do Temu zaprzeczyć nie można. Rzeczywiście, jest jesz-
6
wojny przeciw Związkowi Radzieckiemu". cze jedno ostrzeżenie Tuchaczewskiego z 1935 roku.
Ale czyż tego, co już wiemy o Tuchaczewskim, nie
5
Ibid. s. 247. wystarczy do określenia prawdziwej wartości jego prze-
6
K. Sołncew, Woinskije priestuplienija, Moskwa 1938, s. 3. powiedni i ostrzeżeń?
192 193
OCZYSZCZENIE
czołgów, same lekkie. 3 A oto wniosek: na dziesięć lat go, IS-8 (czyli T-10). Do opracowania projektu przystąpio-
przed wybuchem drugiej wojny światowej, kiedy ani no w lutym 1949 roku. T-10 został przyjęty na wyposaże-
Niemcy, ani Japonia nie miały ani jednego czołgu, Tu- nie armii w 1953 roku. 4 Na czym polega tajemnica długo-
chaczewski proponował wyprodukować w ciągu jednego wieczności tego czołgu? Po pierwsze, T-10 był najlepszym
roku dwa do czterech razy więcej czołgów, niż wypro- ciężkim czołgiem świata. Po drugie, przez całe swoje długie
dukowały ich Japonia i Niemcy w ciągu całej wojny. życie nasze czołgi przebywają w wieloletniej konserwacji.
Wbito nam do głów formułkę: niemieccy faszyści i ja- W latach sześćdziesiątych zakłady zbrojeniowe dodają ko-
pońscy militaryści. Rzeczywiście, skoro wyprodukowali lejne czołgi do tego, co wyprodukowano w latach czter-
tak ogromną liczbę czołgów: 24.241 i 3.648, to dla każ- dziestych i pięćdziesiątych. W latach siedemdziesiątych
dego jest jasne, że to faszyzm i militaryzm. Ale nasuwa dodają następne czołgi. W razie mobilizacji pierwsze rzuty
się pytanie: kim był Tuchaczewski na tle faszystów i mi- wyruszają na najnowocześniejszym sprzęcie. Potem, kiedy
litarystów, marzących o panowaniu nad światem? strony walczące osłabią lub wzajemnie zniszczą swoją
gospodarkę, będziemy podrzucać kolejne dywizje, korpu-
sy i armie, uzbrojone w czołgi wypuszczone dziesięć, dwa-
II dzieścia, trzydzieści lat temu.
zczyt światowej produkcji czołgów nie tylko w okresie Ale i tak to ostrożne, stopniowe gromadzenie sprzętu
wojny, ale w ogóle w całej historii powszechnej, przypa- wyszło nam bokiem. Runęło wielkie przemysłowe mo-
da na rok 1944. Do tego momentu gospodarka wszyst- carstwo. Nogi się pod nim złamały. Niebagatelną rolę
kich krajów przestawiła się na nowy, wojenny ład w upadku Związku Radzieckiego odegrały właśnie owe
i osiągnęła maksymalną wydajność. Lecz nawet w owym tysiące czołgów.
szczytowym roku Związek Radziecki, USA, Wielka Bry- A genialny Tuchaczewski proponował Stalinowi, żeby
tania, Niemcy, Japonia, Włochy, Kanada i wszystkie po- zamiast przez dziesięciolecia budować pancerną potęgę
zostałe kraje świata razem wzięte nie wyprodukowały stu od razu, w jeden rok. Wynik takich działań bardzo łatwo
tysięcy czołgów. przewidzieć: nogi Związku Radzieckiego złamałyby się
A Tuchaczewski chciał w samym tylko Związku Ra- natychmiast.
dzieckim, w czasie pokoju, w jeden rok wyprodukować
więcej czołgów, niż cała światowa gospodarka wypro-
ni
dukowała ich w najgorętszym okresie wojny. Takie oto
zamiary miał nasz strateg w 1927 roku, czyli przed roz-
poczęciem industrializacji ZSRR.
Z resztą, jak można je było wyprodukować?
Zakładów produkcji czołgów w tych czasach nie mie-
Stu tysięcy czołgów w czasie pokoju Związek Radzie-
liśmy. Ale gdybyśmy nawet je mieli, i tak trzeba by było
cki nie był w stanie wyprodukować. Pięćdziesięciu tysię-
przede wszystkim wstrzymać produkcję we wszystkich
cy również. Zresztą w ogóle nie był w stanie.
zakładach budowy maszyn ciężkich: obrabiarek, samo-
Dopiero po wojnie Związek Radziecki - bez porównania
chodów, okrętów, lokomotyw, wagonów, traktorów
przemysłowo potężniejszy - miał pięćdziesiąt tysięcy czoł-
i wszystkich innych, po czym przestawić je na produk-
gów. A nawet trochę więcej. Ale czołgów tych nie wypro-
cję czołgów. Wyobraźmy sobie, że fabryka wytwarza pa-
dukowano w ciągu jednego roku, gromadzono je przez
rowozy serii OW - „owieczki". Przychodzi polecenie:
lata. Przykład: duma radzieckiego przemysłu zbrojeniowe-
A. Karpienko, Obozńenije otieczestwiennoj bronietankowoj tiech-
3
Sowietskąja wojennąja encyklopiedija, op. cit., t. 7, s. 684. niki (1905-1995), Sankt Petersburg 1996, s. 425.
196 197
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
wstrzymać produkcję „owieczek", robić parowozy FD - ich dziesiątki tysięcy? Ale tylu nie potrzebujemy. To co
Feliks Dzierżyński. Czy człowiek z ulicy w ogóle może z nimi robić? Czyli co, po wyprodukowaniu wymaganej
sobie wyobrazić ile kosztuje, jak jest trudne i bolesne przez Tuchaczewskiego liczby czołgów należałoby zno-
takie przestawienie produkcji? W fabryce następuje wu zatrzymać wszystkie zakłady i przerobić je na pa-
sądny dzień. Załamuje się przez lata usprawniany rowozowe, samochodowe, budowy okrętów, produkcji
system pracy. Rozpadają się procesy technologiczne. traktorów itd? Oznaczałoby to nieprawdopodobne na-
Wszyscy się denerwują i wyrzekają. Fabryka drży w po- kłady środków i czasu na odtworzenie produkcji pa-
sadach. W halach pojawia się jedna kontrola po drugiej: rowozów, traktorów, wagonów, obrabiarek i wszelkiego
czy to aby nie sabotaż? Nikt w tym czasie nie otrzymuje innego sprzętu. Doświadczenie pokazuje, że na produk-
premii. Przeciwnie - wsadzają częściej niż zwykle. Prze- cję czołgów przestawiamy się stosunkowo szybko, ale
stawić się, przyuczyć do produkcji nowych części i pod- z powrotem - w żaden sposób. Konwersja to sprawa
zespołów, to mniej więcej to samo, co przyzwyczaić się przewlekła, męcząca i rujnująca. Trwa latami i pociąga
do nowej żony, ze wszystkimi jej dziwactwami i kapry- za sobą wciąż nowe wydatki.
sami. Takie przyzwyczajanie się trwa latami. Lepiej było
nie rozwodzić się z poprzednią żoną.
D,
A teraz wyobraźmy sobie, że zakładom parowozowym iv
kazano się przestawić nie na produkcję nowego typu 'wieście, trzysta czołgów to - wedle standardów każ-
parowozu, ale czegoś zupełnie nowego - czołgów. Stocz- dej armii - dywizja pancerna. Przypominam kolejny raz:
nia też ma produkować czołgi. I to nie jedna stocznia, w latach siedemdziesiątych, w czasach zimnej wojny ar-
ale wszystkie. I zakłady produkcji wagonów też mają mia amerykańska - armia najpotężniejszego kraju świa-
robić czołgi. I wszystkie inne fabryki również. ta - miała w swym składzie szesnaście dywizji, w tym
Gdyby propozycja Tuchaczewskiego została przyjęta, to cztery pancerne.
należałoby wstrzymać cały przemysł olbrzymiego kraju Hitler przystąpił do walki o panowanie nad światem,
minimum na rok i przestawić go na produkcję czołgów. mając we wrześniu 1939 roku sześć dywizji pancernych.
Bezpośrednim następstwem takiej przebudowy były- W roku 1927 ani Niemcy, ani USA, ani Francja, ani
by ogromne straty produkcyjne, materiałowe, energety- Japonia dywizji pancernych nie miały. Gdyby zreali-
czne i finansowe oraz całkowite unieruchomienie zowano pomysł Tuchaczewskiego i wyprodukowano
wszystkich wielkich zakładów w kraju co najmniej na 50-100 tysięcy czołgów, to trzeba by było sformować
rok. Kraj w tym czasie traciłby i niczego nie produko- w Związku Radzieckim w ciągu jednego roku od 166 do
wał. Takiego eksperymentu nigdy nikt na świecie nie 500 dywizji pancernych.
przeprowadził, bo dla każdego jest jasne, że oznaczałoby Załoga czołgu w owym czasie składała się z trzech
to natychmiastową i całkowitą katastrofę. ludzi. 50-100 tysięcy czołgów oznacza, że w wojskach
Ale gdybyśmy poświęcili cały 1928 rok na przestawie- pancernych należy mieć 150-300 tysięcy żołnierzy. Zga-
nie gospodarki na produkcję czołgów i gdyby przez cały dza się? Nie, nie zgadza.
następny rok przemysł produkował tylko i wyłącznie Czołgiści w dywizji pancernej stanowią zdecydowaną
czołgi i nic więcej, oznaczałoby to jeszcze jedną całkowi- mniejszość. Oto dlaczego. Przede wszystkim, czołgi stale
tą katastrofę. i regularnie należy zaopatrywać w materiały pędne
Załóżmy, że wyprodukowalibyśmy wszystkie te czołgi i smary. Dlatego każdej kolumnie czołgów musi towarzy-
- to co wobec tego zrobić z fabrykami? Utrzymać pro- szyć kolumna samochodów z cysternami. A poza tym
dukcję czołgów i następnego roku znów wyprodukować w czołgach potrzebna jest amunicja. Potrzebna jest więc
198 199
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
kolumna samochodów z amunicją. Prócz tego czołgi Dlatego w pancernych związkach taktycznych należy
trzeba remontować. I to remontować nie w stacjonar- mieć wielu saperów i mnóstwo specjalistycznego sprzę-
nych warsztatach, ale tam, gdzie czołgi działają- w polu. tu saperskiego.
W tym celu należy mieć ruchome warsztaty naprawcze, Czołgi trzeba osłaniać i asekurować w walce, ich suk-
a ściślej ruchome zakłady naprawy czołgów. To znowu cesy należy utrwalać. Tym zajmuje się piechota zmo-
są ludzie i samochody. Wielu ludzi, wiele samochodów. toryzowana. Każda dywizja pancerna musi mieć własny
Aby naprawić czołg, trzeba go wyciągnąć z wąwozu, pułk piechoty zmotoryzowanej, a każdy korpus jeszcze
z bagna albo z pola - wyciągnąć pod ogniem nieprzyja- dodatkowo - własną dywizję piechoty zmotoryzowanej.
ciela i dowlec do ruchomego warsztatu remontowego. Od Działania czołgów należy wspomagać ogniem artyleryj-
tego są specjalne pododdziały remontowo-ewakuacyjne. skim. Działania czołgów, piechoty zmotoryzowanej, ar-
Ale aby naprawić czołg w warunkach polowych, nale- tylerzystów należy osłaniać przed atakiem z powietrza.
ży w rejon walk nieustannie dostarczać części zamien- Od tego są działa przeciwlotnicze. Wszystkim tym trzeba
ne. Zastanówmy się, ile to zachodu - dostarczyć na pole kierować, wszystkie działania trzeba koordynować. Kie-
bitwy chociażby jeden silnik. A rannych, poparzonych rowanie wojskami to strumień informacji przesyłany
czołgistów trzeba wyciągać z czołgów i odstawiać do tysiącami kanałów. Te kanały obsługują pododdziały
szpitali ewakuacyjnych. A więc za naszą kolumną pan- i jednostki łączności. Wszystko to są samochody, samo-
cerną ciągnie się długi ogon, bez którego pododdziały chody i jeszcze raz samochody. I wielu, wielu ludzi.
pancerne nie mogą działać. Zęby smoka to ważna rzecz, Oto nasz standard z 1940 roku: operacje tysiąca czoł-
ale bez ogona smok nie przeżyje. A poza tym potrzebna gów (jeden korpus zmechanizowany) wymagały współ-
mu głowa. Sztab. I to niejedna głowa. Nasz smok ma działania 36.080 żołnierzy i oficerów, 358 dział
wiele głów. Każdy batalion ma sztab. Mały, ale jednak. i moździerzy, 266 samochodów pancernych, 352 ciągni-
I każdy pułk ma sztab, i każda dywizja, i każdy korpus. ków i 5.165 samochodów. Dotyczy to bezpośrednio pola
I wszystko to samochody, samochody, samochody. walki, i to nie licząc odwodów, nie licząc lotnictwa, nie
I wszystko to należy ochraniać. I żywić całe to bractwo. licząc urządzeń zaplecza, które będą utrzymywać całą tę
A żywność trzeba dowozić. Więc znów samochody. masę wojsk.
Smok potrzebuje jednak oczu i uszu - potrzebuje zwia- Myśleliśmy, że do obsługi jednego czołgu potrzeba
du. Wprawdzie ze sztabu armii i ze sztabu frontu prze- trzech czołgistów, trzech wesołych przyjaciół, a tymcza-
kazują informacje o nieprzyjacielu, ale to nie wystarcza. sem musi ich być trzydziestu sześciu. Potem wojna wy-
Wyobraźmy sobie, że zawiązano nam oczy i ktoś stojący kazała, że przedwojenne wyliczenia były zaniżone. Aby
obok doradza, jak mamy się bić: uderz lewą, teraz pra- zagwarantować należyte działanie każdego czołgu bez-
wą, trochę wyżej... Nic z tego nie będzie. Dlatego każdy pośrednio na polu walki, należy do niego przydzielić
pododdział, oddział, związek taktyczny, związek opera- 70-80 ludzi, dwa razy więcej samochodów niż zakłada-
cyjny musi mieć własny zwiad, własne oczy i uszy. A to no przed wojną i trzy razy więcej artylerii.
znowu są ludzie i samochody. Ale nawet gdybyśmy się oparli na zaniżonych przedwo-
Drogę torują czołgom saperzy, przygotowują mosty jennych założeniach, to i tak dla zrealizowania progra-
i przeprawy, odnajdują i rozbrajają miny i inne prze- mu Tuchaczewskiego powinniśmy mieć w wojskach
szkody, szykują kryjówki i maskują pozycje, w razie po- pancernych od 1.800.000 do 3.600.000 żołnierzy i ofice-
trzeby kładą pola minowe, zaopatrują milionowe armie rów, 18.000-36.000 ciągników, tyleż dział i moździerzy,
w wodę i wykonują całe mnóstwo innych koniecznych 13.000-26.000 samochodów pancernych, 250.000 do
prac. 500.000 innych pojazdów.
200 201
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Siły zbrojne Niemiec liczyły w tym czasie sto tysięcy cernych. Gdyby jednak zgromadzono trzy miliony pobo-
żołnierzy, podoficerów, oficerów i generałów. A w Armii rowych do wojsk pancernych od razu, to w następnych
Czerwonej Tuchaczewski w samych wojskach pancer- latach nie byłoby już kogo powoływać.
nych samych tylko kierowców musiałby mieć pół miliona. Istnieje sprawdzona od wieków zasada: w siłach zbroj-
Nie licząc kierowców czołgów, ciągników artyleryjskich nych państwa w czasie pokoju nie może służyć więcej niż
i samochodów pancernych. Nie licząc celowniczych, do- jeden procent ludności. Jeden procent to krytyczne ma-
wódców, łącznościowców, saperów, zwiadowców i całej ksimum. Jeśli się ten procent przekroczy, nie będzie
reszty. czego bronić - państwo cofnie się w rozwoju o całe dzie-
A może Tuchaczewski uważał, że wojska pancerne sięciolecia, popadnie w ruinę i zbankrutuje. W swoim
obejdą się bez samochodów? Czołgi zasuwają drogą, czasie nasi przemądrzy stratedzy próbowali oszukać sa-
a przed nimi zwiad na rączych rumakach, a piechota mych siebie biurokratycznymi kruczkami: to są wojska
biegiem za czołgami, oficerowie na trojkach z dzwonecz- wewnętrzne, nie mają nic wspólnego z armią, to MSW.
kami, a na końcu, skrzypiąc kołami - fury zaprzężone A to z kolei są wojska ochrony pogranicza. One również
w woły wiozą amunicję, benzynę, części zamienne... nie mają nic wspólnego z armią - to KGB...
W tamtych czasach Związek Radziecki nie był w sta- Takimi wybiegami mydlili oczy amerykańskiej delega-
nie dać wojskom pancernym pół miliona aut. A nawet cji na rokowaniach w Genewie. Ale gospodarki nie da
ćwierć miliona. I nie tylko wojskom pancernym, ale ca- się oszukać. Te wybiegi wyszły bokiem krajowi, jego
łej armii nie mógłby dostarczyć tylu samochodów. gospodarce i narodowi. A w ostatecznym rezultacie rów-
A gdyby to zrobił, to pozbawiłby samochodów i trakto- nież całej armii. Czy Tuchaczewski znał tę prostą zasadę
rów całe rolnictwo, i przemysł, i transport, i budownic- jednego procenta?
two. A gdyby nawet skierować wszystkie samochody do Czy wiedział, że w czasie pokoju Związek Radziecki ze
wojsk pancernych, to ile by te maszyny pożerały w cią- stu pięćdziesięciu milionów ludności mógł mieć w armii,
gu roku benzyny, olejów i części zamiennych? w marynarce, w lotnictwie, w wojskach wewnętrznych,
ochrony pogranicza i wszystkich innych tylko półtora
miliona ludzi? Czy zdawał sobie sprawę, że jest to grani-
A
ca, której nie wolno przekroczyć? Czy Tuchaczewski zda-
jak sformować takie wojska pancerne? Powszech- wał sobie sprawę, że wszystkie wielkie imperia ginęły nie
nego obowiązku służby wojskowej w tym czasie w Związ- pod ciosami wrogów zewnętrznych, ale właśnie z powo-
ku Radzieckim nie było. Więc go wprowadzić? To już jest du zbyt wielkiego wysiłku militarnego?
poza kompetencjami szefa Sztabu RKKA. Tuchaczewski
proponował rekonstrukcję wojsk pancernych, a to po-
ciągało za sobą głębokie zmiany w strukturze społecznej VI
państwa. J o dobrze, załóżmy, że Tuchaczewski postanowił w sa-
Tuchaczewski po prostu nie potrafił dostrzec skutków mych tylko wojskach pancernych utrzymywać od 1,8 do
swoich propozycji. A przecież powinien był je przewi- 3,6 miliona żołnierzy. Ale gdzie ich szkolić? Praktycznie
dzieć: jeżeli w armii będzie 50-100 tysięcy czołgów, to wszyscy, którzy trafiają do wojsk pancernych, wymagają
jaka powinna być jej liczebność? Z drugiej strony, gdy- specjalistycznego wyszkolenia. Muszą zostać radiotele-
by nawet w tym czasie wprowadzono powszechny obo- grafistami, mechanikami, zwiadowcami, celowniczymi,
wiązek służby wojskowej, to i tak poborowych nie wy- dowódcami czopów i działonów. Posłać wszystkich do dy-
starczyłoby nawet na sformowanie samych wojsk pan- wizji szkolnych? Deż to trzeba by było mieć tych dywizji?
202 203
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
A co robić z oficerami? Tuchaczewski proponował, by choty zmotoryzowanej. Wobec tego należy sformować
produkować czołgi natychmiast. W porządku. Wypro- dodatkowo 83-250 dywizji piechoty zmotoryzowanej
dukujemy. Ale ilu będziemy potrzebować oficerów choćby i 83-250 dowództw korpusów pancernych z kompletem
do skompletowania stu nowych dywizji pancernych! No jednostek zaplecza i wsparcia. W sumie mielibyśmy
dobrze. Rozbudujemy uczelnie. W czasie pokoju wyszko- 249-750 dywizji piechoty zmotoryzowanej i dywizji pan-
lenie oficera trwało trzy lata. Czołgi zejdą z taśm monta- cernych.
żowych, jak planuje Tuchaczewski - w 1928 roku, a ofi- Ale również korpusami pancernymi należy kierować.
cerowie opuszczą uczelnie za trzy lata, w 1930-1931 roku. Potrzebne by więc były sztaby armii pancernych. Od 26
I wszyscy oni będą młodzi i niedoświadczeni, a nam trze- do 83 armii pancernych. W latach sześćdziesiątych, sie-
ba dowódców batalionów, pułków, dywizji, korpusów. demdziesiątych i osiemdziesiątych na całym świecie było
I gdzie ci oficerowie mają mieszkać? Nawet teraz nie osiem armii pancernych. Oczywiście wszystkie osiem
jesteśmy w stanie wybudować oficerom mieszkań. Gdy- należały do miłującego pokój Związku Radzieckiego. No
by zaś wówczas stworzono takie mnóstwo dywizji, gdzie i miłujący pokój Związek Radziecki nie wytrzymał takie-
by mieszkali towarzysze oficerowie? W namiotach? go ciężaru i rozpadł się. Tuchaczewski proponował w la-
A skąd wziąć tyle namiotów? tach dwudziestych obarczenie znacznie słabszego Związ-
I gdzie przechowywać te czołgi? W czasie wojny sprawa ku Radzieckiego bez porównania większym ciężarem.
była prosta: transporty z czołgami jechały z fabryki pro- Ale przecież siły zbrojne tamtego okresu nie mogły się
sto na front i czołgi od razu ruszały do akcji, życie czołgu składać tylko z korpusów pancernych i armii pancer-
na wojnie jest krótkie, bardzo szybko taki czołg trafia do nych. Na każdą dywizję pancerną i zmotoryzowaną na-
remontu albo do przetopienia, a na jego miejsce pojawia leży mieć co najmniej trzy, cztery dywizje piechoty.
się nowy. Nie przybywa ich. Ale wyobraźmy sobie taką A więc należy mieć od 847 do 3.000 dywizji piechoty.
sytuację: w czasie pokoju wali się z fabryk stalowa lawi- W tym czasie Niemcy mieli dwanaście dywizji. Różnych.
na. Co z nią począć? Trzymać w szczerym polu? Na mro- A my powinniśmy byli mieć samych dywizji piechoty...
zie, pod śniegiem? To tak jak u Chruszczowa przy zagos- Jeżeli w czasie pokoju każda miałaby stan niepełny,
podarowywaniu nieużytków: zawalimy Rosję zbożem! tylko połowę ludzi - sześć, siedem tysięcy - to wów-
I zawaliliśmy. Zaorano ugory, zebrano nieprawdopodob- czas...
nie wielkie plony, a ziarna nie było gdzie zmagazynować. Do kierowania dwiema, trzema dywizjami piechoty
Zasypano nim wszystkie drogi, wszystkie stacje kolejo- trzeba mieć sztab korpusu piechoty z kompletem jedno-
we, gdzie ziarno w końcu zgniło. Bo dokąd je zawieźć? stek zaplecza i wsparcia, w tym pułkami ciężkiej artyle-
A zaorane ziemie rozwiał wiatr, cała Europa zamykała rii, dywizjonami przeciwlotniczymi, batalionami łączno-
lufciki, kiedy wiał wiatr ze wschodu i niósł czarny pył. ści itd. Ileż więc powinno ich być? Tuchaczewski takimi
A rezultat - ani ugorów, ani zboża. wyliczeniami najwyraźniej się nie zajmował. Kto ma
Tuchaczewski należał do tego samego gatunku refor- ochotę, niech policzy ile trzeba by mieć sztabów korpu-
matorów, którzy nie troszczą się o jutro. sów! Niech policzy za genialnego wodza. I niech sławi
jego mądrość.
A do kierowania dwoma-trzema korpusami trzeba
VII mieć sztab armii z kompletem jednostek zaplecza
S koro mamy od 166 do 500 dywizji pancernych, to
musimy nimi kierować. Trzeba je połączyć w korpusy.
i wsparcia. Więc ile sztabów armii potrzeba do kierowa-
nia trzema tysiącami dywizji piechoty? I jak działania
Korpus pancerny to dwie dywizje czołgów i jedna pie- tych armii koordynować?
204 205
OCZYSZCZENIE
WIKTOR SUWOROW
wykazuje jej słabości w kwestiach strategii i taktyki.
W. czasie wojny dywizje, korpusy i armie mieszkały
vm Prace Tuchaczewskiego wykazują, jak nieprzekonujące
7
jest stanowisko Fullera, który zajmując się w swych
w okopach, ziemiankach, schronach. A gdzie Tucha- kalkulacjach czołgami i samolotami, nie uwzględnia
czewski chciał je trzymać w czasie pokoju? Nasza armia czynnika ludzkiego". 8 Tymi słowy opiewa Tuchaczew-
i tak była gigantyczna. I tak sprzęt rdzewiał pod gołym skiego marszałek Związku Radzieckiego S. Biriuzow.
niebem. I tak oficerowie nie mieli się gdzie podziać. Fuller to brytyjski teoretyk wojskowości. Fuller, jak
„Krasnaja zwiezda" tak opisuje warunki zakwaterowa- się okazuje, nie troszczył się o człowieka, wolał czołgi
nia w tamtych latach: „Warunki socjalno-bytowe były i samoloty, a człowieka nie uwzględniał w swych kalku-
trudne. Ponad połowa dowódców, instruktorów poli- lacjach... Za to nasz Sztab Generalny i jego szefowie M.
tycznych i zaopatrzeniowców nie miała mieszkań. Do- Tuchaczewski, S. Biriuzow, N. Ogarkow, S. Achromie-
chodziło do absurdów. Na przykład ze Środkowoazjatyc- jew troszczyli się o człowieka... Marszałek Związku Ra-
kiego Okręgu Wojskowego donoszono: wielu dowódców dzieckiego Achromiejew w czasach pieriestrojki odwie-
musiało urządzić sobie «lokum»... na drzewach, robiąc dził pewien brytyjski pułk. Pokazano mu standardowe
pomosty w ich koronach". 5 mieszkanie brytyjskiego żołnierza: niewielki pokój, cał-
Czytam i rozpoznaję własną armię, w której wypadło kiem mała kuchnia, łazienka, balkonik, podziemny ga-
mi służyć. I to, co wiem o współczesnej armii, nie różni raż dla jego auta. Marszałek nie mógł uwierzyć, że jest
o się zbytnio od tego, co było wtedy. to kwatera żołnierza, że oficer brytyjski tak nie mieszka.
Pod rządami szefa Sztabu RKKA panowie oficerowie Oficer ma dom. Zawsze piętrowy. Z ogrodem, garażem
żyją na drzewach jak szympansy, a sam towarzysz Tu- na dwa, trzy samochody. Niekiedy z basenem. Na pię-
chaczewski mieszka w pałacach. Nawiasem mówiąc, trze są sypialnie, na parterze część mieszkalna.
akt oskarżenia przeciw Tuchaczewskiemu zaczyna się Mógłbym opowiedzieć, jak żyje brytyjski żołnierz, ile
właśnie od podania rozmiarów jego służbowej willi.6 zarabia, jak go żywią, jak ubierają. Ale mówimy nie o ar-
Każdy, kto znalazł się w jego służbowym gabinecie (na mii brytyjskiej, tylko o Tuchaczewskim, który troszczył
przykład generał major Grygorenko) był wstrząśnięty się o ludzi i uwzględniał ich w swych kalkulacjach...
rozmiarami pomieszczenia. Proletariacki wódz lubił do-
brze sobie żyć. Nie uznawał żadnych ograniczeń.
I
Czerwoni oficerowie żyli jak Papuasi, a jaśnie pan Tu- IX
chaczewski bredził o światowej rewolucji. Chciał, żeby stnieją dwa sposoby organizacji sił zbrojnych.
nie tylko nasi oficerowie byli szczęśliwi, pragnął przymu- Pierwszy - to mieć niewielką zawodową armię, zaopa-
sowo uszczęśliwić całą ludzkość. Nasi dowódcy zlezą trzyć ją we wszystko, co niezbędne, uwolnić od wszyst-
z drzew i zaniosą Europie wolność, równość, braterstwo, kich ubocznych trosk i skłonić, by zajmowała się tylko
szczęście i dobrobyt. Kraj nie jest w stanie zapewnić ofi- tym, co do niej należy: obroną kraju.
cerom choćby namiotów, a strateg Tuchaczewski zamie- Jest też drugi sposób: bić wroga nie wyszkoleniem, ale
rza dziesiątki razy powiększyć armię. Zresztą nasz kraj liczbą. Mieć gigantyczną armię. Wszystkie środki pań-
jest wielki, wystarczy drzew dla wszystkich oficerów.
„M. Tuchaczewski nie tylko demaskuje prawdziwą
7
istotę burżuazyjnej nauki wojennej, lecz także śmiało John Frederick Fuller (1878-1966) - brytyjski generał, teoretyk
i historyk wojskowości; organizator natarcia czołgów w 1917 roku pod
5 Cambrai; zwolennik wojny błyskawicznej [przyp tłum. ].
„Krasnaja zwiezda", 2 czerwca 1990 r.
6 ..Wojenno-istoriczeskij żurnał". nr 2/1964, s. 41.
„Wojenno-istoriczeskij żurnał", 8/1990. s. 96.
207
206
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
stwowe przeznaczyć na produkcję czołgów, samolotów, potrzebni. Było jasne, że dowódcy ukradną, co potrzeba,
okrętów podwodnych. I wyprodukować tyle czołgów, że i rękami żołnierzyków zrobią wszystko, co będzie ko-
ich utrzymywanie będzie dla kraju rujnujące. Więc nie nieczne...
będziemy ich używać. Niech stoją. A czołgistów będzie- Niektórzy uważają, że siła armii leży w jej liczebności.
my uczyć „na piechotę". I naprodukujemy tyle samolo- Tuchaczewski należał do tego właśnie gatunku stra-
tów i tyle okrętów, że taniej będzie ich nie używać! Więc tegów - walczyć ilością. Ale z liczbami, jak widać, miał
samoloty będą stały na lotniskach, a okręty w bazach. pewne trudności.
Armię zaś, żeby się nie nudziła, poślemy na budowę Do końca nie rozumiał znaczenia liczb. Nie nauczył
Bajkalsko-Amurskiej Magistrali, na zagospodarowywa- się nimi posługiwać.
nie ugorów, na wykopki, do sprzątania ulic. I dla osz- Tuchaczewski nie potrafił przeprowadzić najprostsze-
czędności nie damy oficerom mieszkań, niech mieszkają go wyliczenia następstw swoich działań i propozycji.
na drzewach, niech żołnierze kradną cegły, cement, de- Zdziwienie budzi cierpliwość Stalina: jak można było
ski i tak dalej, i niech sami sobie klecą domy. I niech tak długo trzymać takiego stratega na tak wysokich
wojska dorabiają na boku, a za to niech dostają z fa- stanowiskach państwowych?
bryk i budów gwoździe, farbę, szkło i tak dalej...
Pierwszy sposób - to szkolić lotników indywidualnie.
Niech każdy zaliczy na uczelni 200 godzin w powietrzu. Nie na tym polega nieszczęście, że nasze samoloty czy
Drugi sposób - to produkować dziesiątki tysięcy samo- czołgi są złe - to najlepsza technika na świecie. Nie na
lotów. I lotników. Dać lotnikowi parę godzin. I niech leci tym polega nieszczęście, że ludzi mamy głupich. Nasi
do boju. I zwiększać produkcję samolotów. No i lotników. ludzie są wyjątkowo zdolni.
Zmniejszając przy tym wydatki na ich wyszkolenie. Nieszczęście polega na tym, że niektórzy nasi dowódcy
Pierwszy sposób: w USA, Wielkiej Brytanii, Francji tworzyli armię, na którą wydatki przewyższały możliwości
załoga okrętu podwodnego, która wróciła z rejsu bojo- państwa. Dlatego nasi oficerowie byli zmuszeni myśleć nie
wego, ma dwa zadania - odzyskać siły, to jest wypocząć, o wyszkoleniu bojowym, nie o tym, jak bić wroga w walce,
a potem zająć się doskonaleniem swych umiejętności ale o drzewie, na którym przyjdzie im nocować...
i szykować się do kolejnego wyjścia w morze. Tuchaczewski był gorącym zwolennikiem właśnie ta-
Drugi sposób: ponieważ marynarka jest tak ogromna, kiego sposobu organizacji sił zbrojnych: wszystkie środ-
a my oszczędzamy na pododdziałach pomocniczych, za- ki państwa - na produkcję broni. I zero na jej konser-
łoga po powrocie do bazy będzie odgarniać śnieg,"odby- wację. Zero na jej poznawanie. Zero dla ludzi, którzy
wać służbę w kuchni, pójdzie na patrol, na wartę, do będą tej broni używać w walce.
wyładunku wagonów, do pracy przy węglu, kartoflach, Dlatego najlepsza na świecie broń stawała nie nie-
kapuście... efektywna.
Tuchaczewski był gorącym zwolennikiem produkcji Jeżeli Tuchaczewski nie rozumiał, do czego prowadzi
czołgów, czołgów i jeszcze raz czołgów... Nie myślał, ile jego „reorganizacja", znaczy to, że był całkowitym i bez-
ziemi trzeba przeznaczyć na budowę czołgowisk i poli- granicznie niebezpiecznym idiotą.
gonów dla takiego mnóstwa czołgów, ile trzeba będzie Jeżeli zaś rozumiał, do czego prowadzi jego „reorgani-
zbudować parków maszyn, warsztatów remontowych, zacja", ale mimo to się przy niej upierał, znaczy to, że
koszar, klubów, mieszkań, magazynów i tak dalej, i tak był wrogiem ludu.
dalej. Nie zastanawiał się, ilu trzeba będzie do tego
robotników... Albowiem wiedział, że robotnicy nie będą
208 1
Oczyszczenie
OCZYSZCZENIE
sze, zapóźnienie w dziedzinie uzbrojenia. A przecież, zda- rał inicjatywy Tuchaczewskiego. Załóżmy, że Stalin nie
wało się, że wszystko poświęciliśmy by się zbroić... wnikał w szczegóły i dał Tuchaczewskiemu zielone
Oto dlaczego we wszystkich państwach, w których światło na jego „wielki skok". W takim wypadku kraj
rządzą ludzie mądrzy, szefem Sztabu Generalnego mia- pogrążyłby się w głodzie o wiele straszniejszym, niż ten
nuje się najmądrzejszego z generałów. Praca szefa Szta- z 1933 roku. Zabilibyśmy wówczas głodem więcej ludzi
bu Generalnego jest trudna w czasie wojny, ale nie mniej niż można było stracić na wojnie, a ci, co by przeżyli,
trudna w czasie pokoju. Na czym polega trudność jego staliby się nieodwracalnymi wrogami tego reżimu i cze-
pracy? Stąpa po linie. Z jednej strony musi zagwaranto- kaliby na nadejście jakiegokolwiek agresora z niecierpli-
wać bezpieczeństwo państwa. Z drugiej - nie może na to wością i nadzieją. Tuchaczewski swoim przezbrojeniem
wydać ani jednego zbędnego rubla. zrujnowałby kraj bardziej niż każda wojna.
Nie potrzeba wielkiego rozumu, by żądać dziesiątków
wciąż nowych krążowników, setek nowych okrętów pod-
wodnych, tysięcy bombowców strategicznych, dziesiąt- IV
ków tysięcy myśliwców i czołgów... Zażądamy tego Lasową produkcję uzbrojenia należy zaczynać w mo-
wszystkiego, naród zaciśnie pasa, odda ostatnią koszu- mencie, gdy postanowiliśmy na kogoś uderzyć lub gdy
lę, ale zbuduje okręty podwodne, czołgi i bombowce. Po otrzymaliśmy informację, że ktoś chce uderzyć na nas.
jakimś czasie uzbrojenie to stanie się kupą zardzewia- W 1928 roku Związek Radziecki nie był gotowy do wielkiej
łego żelastwa... I kto nam odda ostatnią koszulę? „wojny wyzwoleńczej", toteż nie potrzebował w tym mo-
Po co Tuchaczewskiemu w 1927 roku tyle broni? Set- mencie stu tysięcy czołgów w celu „wyzwolenia" Europy.
ki razy więcej niż mieli wszyscy potencjalni agresorzy Jeżeli Tuchaczewski uważał, że ktoś szykuje na nas
razem wzięci. Czy ktoś nam wtedy zagrażał? Czy ktoś atak w roku 1929, 1930, 1931, to znaczy, że się strasz-
mógł na nas napaść w 1928 roku? Kto mianowicie? nie przeliczył, to znaczy, że nie powinien był zajmować
Rumunia? Finlandia? Polska? Estonia w koalicji z Ło- wysokich stanowisk. Jeżeli Tuchaczewski zdawał sobie
twą i z poparciem Litwy? Rozbrojone Niemcy? A może sprawę, że w latach 1929, 1930, 1931 nikt na nas nie
Japonia? Ale Japonia leży na wyspach i po to, by nie napadnie, ale mimo to proponował, by w 1928 produko-
dopuścić do przerzutu japońskich wojsk i ich zaopa- wać nie widziane dotąd jak świat światem masy broni,
trzenia na kontynent, po to, by udaremnić dowóz do znaczy to, że chciał rozpirzyć na cztery wiatry material-
Japonii surowców strategicznych, należało budować ne, energetyczne, produkcyjne i intelektualne zasoby
nową flotę na Dalekim Wschodzie. Tuchaczewski był kraju, nie otrzymując niczego w zamian. Jest to złośliwy
jednak przeciwny flocie. Sto tysięcy czołgów po to, by się i świadomy sabotaż. Tuchaczewski proponował, by zruj-
bronić przed Japonią, która wtedy czołgów nie miała? nować kraj dla uzbrojenia, które w przewidywalnej przy-
A więc po co te sto tysięcy czołgów? szłości nie miało być wykorzystane. Z każdym rokiem
Ludowy komisarz obrony Woroszyłow riie był człowie- wartość takiego uzbrojenia stawałaby się coraz mniejsza,
kiem wielkiego rozumu. Mimo wszystko jednak pozio- rosłyby natomiast wydatki na jego przechowywanie.
mem intelektualnym bez porównania przewyższał Tu- Marszałek Związku Radzieckiego Biriuzow pisał, że
chaczewskiego i w kwestiach wojskowości orientował się propozycje Tuchaczewskiego były jak najbardziej na
o wiele lepiej niż on. Czegoś takiego niepodobna sobie czasie... Natłuc w 1928 roku prymitywnych czołgów,
wyobrazić, niemniej spróbujmy. zmajstrować samoloty z brezentu i zostawić je na trzy-
Wyobraźmy sobie, że Woroszyłow był równie głupi jak naście lat na deszczu, wietrze, śniegu i mrozie po to, by
Tuchaczewski, wyobraźmy sobie, że Woroszyłow popie- w roku 1941 odeprzeć napaść?
214 215
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Oczywiście, w 1927 roku trudno było wyliczyć, kiedy Wszystko, czego zażądał Tuchaczewski, zostało włą-
dokładnie wybuchnie wielka wojna, było jednak jasne, czone do planu rządowego. Na podstawie zapotrzebo-
że nie w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat. A skoro wań armii ekonomiści opracowali pięciolatkę. Komitet
tak, nie był to odpowiedni moment dla masowej pro- Centralny zaaprobował. Zjazd partii przyjął program.
dukcji broni. Masową produkcję broni najnowszej gene- Na podstawie planu pięcioletniego zaczęto budować no-
racji należało uruchomić w 1939 roku. I tak właśnie we elektrownie, piece hutnicze i martenowskie, walcow-
postąpił Stalin. Wszystko, co wyprodukowano przed nie itp., itd. Nie minął nawet rok gdy nagle Tuchaczew-
1939 rokiem, w wojnie z Niemcami miało mniejszą war- ski oznajmia, że plan jest niewłaściwy, że trzeba budo-
tość. I im wcześniej znalazło się na wyposażeniu woj- wać 50-100 tysięcy czołgów, i to zaraz.
ska, tym gorzej. Przede wszystkim, jak już widzieliśmy, jest to niemoż-
Określając optymalny termin rozpoczęcia masowej pro- liwe. Tym bardziej niemożliwe w jeden rok. A po drugie,
dukcji uzbrojenia, Tuchaczewski pomylił się o dwie pię- co to za wolty? Co to za szarpanina? Na początku roku
ciolatki. I ktoś ma odwagę dowodzić, że jego żądania były Tuchaczewski nawet nie wspominał o czołgach i nie
na czasie? włączył ich do planu, po czym w tym samym roku, kiedy
plan opracowano, zatwierdzono i zaczęto realizować,
strateg się opamiętał...
Bezpośredniego niebezpieczeństwa w tym czasie nie Zresztą, jak uściślić? O tych stu tysiącach nie mówmy.
było, toteż towarzysz Stalin podjął słuszną decyzję: nie To majaczenie. Pięćdziesiąt tysięcy to też majaczenie.
czołgi są teraz potrzebne. Stalin przeznaczył stal na Więc wobec tego ile? 49.000? 48.000? To niewielka róż-
produkcję szyn. Lekkie szyny zastępowano ciężkimi, nica. Gospodarka zawaliłaby się już przy czterdziestu
jednotorowe linie kolejowe zamieniano na dwutorowe. siedmiu tysiącach. No więc ile? Dwa razy mniej? 25.000?
Wzmacniano konstrukcje mostów kolejowych. A obok Mniej więcej tyle miał Związek Radziecki w momencie
wznoszono nowe mosty dla drugiego toru. Stare „owie- niemieckiej agresji. Różnica w porównaniu z propozycją
czki" jeszcze z czasów Mikołaja, zastępowano potężnymi Tuchaczewskiego była taka, że tych dwadzieścia parę
lokomotywami FD i SO, tabor dwuosiowych 20-tono- tysięcy czołgów wyprodukowano nie za jednym zama-
wych wagonów energicznie uzupełniano czteroosiowymi chem, ale stopniowo. Liczba produkowanych czołgów
60-tonowymi wagonami. To wszystko stanowiło stalowy rosła i poprawiała się ich jakość. Stare typy zastępowano
fundament przyszłego zwycięstwa. I jeszcze Dnieproges. nowymi, w czasie eksploatacji wykrywano wady i usu-
Czyli aluminium na samoloty. Czyli nasze przyszłe czoł- wano je w następnych modelach. Tuż przed wojną
gowe diesle W-2, najlepsze na świecie. w Związku Radzieckim stworzono prawdziwie unikato-
Wszystkie wysiłki skierowano na Urałmasz. Na Kom- wą bazę konstruktorską i produkcyjną, opracowano naj-
somolsk. Na Magnitkę. Na Kuzbas. Potrzebna była baza. lepsze na świecie prototypy czołgów, silników czołgo-
wych, najlepsze na świecie gąsienice, najsilniejsze na
świecie uzbrojenie czołgowe, zorganizowano pierwszą na
VI świecie produkcję czołgów pływających, jedyną na świe-
r
yobraźmy sobie, że plan Tuchaczewskiego został cie masową produkcję czołgów ciężkich, największą na
przyjęty. Wyobraźmy sobie, że w 1928 roku wyproduko- świecie produkcję czołgowych diesli. I wszystko to nie
waliśmy te hordy słabych, prymitywnych, bardzo niedo- przeszkodziło w zorganizowaniu równie silnego przemy-
skonałych czołgów. Przez trzynaście lat, do roku 1941, słu lotniczego i artyleryjskiego, w modernizacji kolei,
wszystkie przerdzewiałyby do cna, bo nie było ich gdzie stworzeniu silnej bazy paliwowej, energetycznej, meta-
przechowywać. I stałyby się beznadziejnie przestarzałe. lurgicznej itp., itd. - wszystkiego tego, co doprowadziło
Ale przez te czołgi przystąpilibyśmy do wojny z przed- do zakończenia wojny w Berlinie.
potopową siecią kolejową, z muzealnymi parowozami Ponieważ czołgi wypuszczano stopniowo, przystąpili-
i wagonami. Wszystkie te cuda techniczne, które Zwią- śmy do wojny z parkiem czołgowym, którego trzy czwar-
zek Radziecki zademonstrował światu w czasie wojny, te miało zaledwie pięć lat. Innymi słowy, nasz park
byłyby niemożliwe. Pomyśleć tylko, ile farby trzeba by czołgowy był najnowocześniejszy, i moralnie, i fizycznie.
było zużywać każdego roku do zamalowywania rdzy na Marksistowsko-hitlerowscy uczeni śmieją się ze stali-
niezliczonych pancerzach czołgowych. Wyobraźmy so- nowskich czołgów: wszystkie były przestarzałe... Czołgi
bie, że przystąpiliśmy do wojny z tymi przedpotopowymi KW-1, KW-2, T-28, T-34, T-35, T-37, T-38, T-40 - ni-
zardzewiałymi czołgami, ale bez Magnitki, bez Tanko- czego w tym rodzaju nikt na świecie w 1941 roku po
gradu, bez Kuzbasu. prostu nie miał. A liczba tylko tych najlepszych na świe-
Obrońcy Tuchaczewskiego twierdzą, że jego założenia cie i unikatowych ze względu na swą konstrukcję czoł-
były jak najbardziej prawidłowe, tylko liczby należało gów była większa niż wszystkich czołgów we wszystkich
uściślić. Ale jeżeli uściśli się liczby, to z założeń Tucha- krajach świata razem wziętych.
czewskiego nie pozostanie nic. Oprócz szalonych liczb Weźmy jednak „przestarzały" BT-7M. Został przyjęty na
nic w nich nie było. uzbrojenie w 1939 roku. W 1941 roku czołgi tego typu
218 219
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
liczyły sobie rok-dwa lata. Jego 45-milimetrowe działo skiego tak, jak ty dbasz o swój samochód. Więc co zosta-
przebijało pancerz każdego czołgu tamtych czasów. Do łoby z czołgów w 1941 roku?
roku 1940 nikt na świecie poza granicami naszego kraju Gdybyśmy posłuchali Tuchaczewskiego, to natłukliby-
nie miał tak silnego działa czołgowego. Wielka Brytania śmy w 1928 roku dziesiątki tysięcy bombowców o prędko-
i USA osiągnęły takie wskaźniki dopiero w latach 1942- ści 180 km/godz i myśliwców o prędkości 210 km/godz...
-1943. BT-7M miał silnik o mocy 500 koni mechanicz- Silników lotniczych wówczas nie mieliśmy. Podobnie jak
nych - dwa razy silniejszy od najpotężniejszego zagranicz- czołgowych. Musielibyśmy dziesiątki tysięcy silników do
nego silnika czołgowego tego okresu. I był to diesel. Nikt samolotów i czołgów kupować w Anglii albo we Francji
na świecie nie potrafił skonstruować tak potężnego czoł- i płacić za to naszymi żywymi złotymi czerwońcami. Ta
gowego silnika dieslowskiego aż do końca wojny. BT-7M nasza hojność zapewniłaby pracę proletariatowi Anglii
miał zasięg 700 km - trzykrotnie większy od najlepszego i Francji, burżujom - kapitały, zagranicznym konstrukto-
zagranicznego czołgu tego okresu. Prędkość - dwa razy rom - środki na przyśpieszenie postępu technicznego,
wyższą niż jakikolwiek ówczesny czołg zagraniczny. No a całej zachodniej gospodarce zagwarantowałaby rozkwit.
a pancerz? Nie do przebicia. Ten właśnie czołg i marksiści My zaś pozostalibyśmy w przepaskach na biodrach.
i hitlerowcy zaliczyli do przestarzałych, na tyle przestarza- Załóżmy, że nakupilibyśmy tych silników, narobiliby-
łych, że do roku 1991 nasi historycy w ogóle nie uwzględ- śmy brezentowych samolotów na drewnianych szkiele-
niali tej wersji BT-7 w statystyce. Te czołgi jak gdyby nie tach... I co byśmy z nimi zrobili w 1941 roku?
istniały. Po cóż więc zajmować się starzyzną? I oto cały świat śmieje się z „przestarzałych" stalinow-
I cały świat śmiał się z głupiego Stalina, z jego „przesta- skich samolotów. I z nas wszystkich. I marksiści-hitle-
rzałych" czołgów, a przy okazji z nas wszystkich: zmarno- rowcy naszego bombowca dalekiego zasięgu DB-3f, wy-
wali geniusza, nie usłuchali jego rad... a on przecież pro- produkowanego w 1940 roku, nie zaliczyli do nowoczes-
ponował modernizację, on nalegał na przezbrojenie. nych, został uznany za przestarzały. A Niemcy takiego
Załóżmy więc, że geniusz ocalał i wszystkie jego żądania samolotu nie mieli do końca wojny. I przystąpiliśmy
zostały spełnione. Kraj nasz przed wojną chodził w port- z takimi samolotami do wojny dlatego, że Stalin miał
kach, co prawda łatanych, ale w portkach. Gdybyśmy dość rozumu, by nie posłuchać Tuchaczewskiego. Gdy-
jednak usłuchali geniusza, to przystąpilibyśmy do wojny by go posłuchał, to sprzęt lotniczy ZSRR w roku 1941
w przepaskach na biodrach, ale z setką tysięcy czołgów miałby średnią wieku nie trzy i pół roku, ale trzy, cztery
Tuchaczewskiego - nitowanych MS-1. Czy silnik benzy- razy wyższą, i byłby to sprzęt końca lat dwudziestych.
nowy o mocy 35 KM byłby lepszy od 500-konnego diesla? Dokładniej - produkcji 1928 roku, a konstrukcji 1927
Czy prędkość 16 km/godz. byłaby lepsza niż 86? Czy i wcześniejszej...
zasięg 100 km byłby lepszy niż 700? Czy 37-milimetrowe
działo o krótkiej lufie z szybkostrzelnością dwóch strzałów
na minutę byłoby lepsze niż 45-milimetrowe działa z szyb- VII
kostrzelnością 15 strzałów? Czy trzynastoletni czołg byłby O a k i e były początki cywilizacji? Bardzo proste. Duże
lepszy od takiego, który zszedł z taśmy produkcyjnej przed zwierzę -już nie małpa, ale na razie jeszcze nie człowiek
półtora rokiem? Czytelniku, jeśli będziesz trzymał swój - nabrało garść ziaren. Teraz miało dwie drogi. Pierwsza
ulubiony samochód przez trzynaście zim na ulicy pod była łatwa i kusząca. Włożyć je do ust, przeżuć i po-
gołym niebem, to co z niego zostanie? A przecież nasi łknąć. Druga droga była mniej pociągająca: rozgrzebać
żołnierze-niewolnicy, którzy tylko liczą, ile godzin i minut ziemię kijem, wsypać w nią ziarno i czekać rok. Duże
pozostaje im do cywila, nie dbaliby o czołgi Tuchaczew- zwierzę westchnęło głęboko i wsypało ziarno w ziemię.
220 221
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Właśnie w tym momencie stało się człowiekiem. Poświę- pojęć współczesnych, 30-40 samolotów to pułk. 40 ty-
ciło dzień dzisiejszy na rzecz jutrzejszego, po raz pierw- sięcy samolotów, to tysiąc pułków. Z hakiem. Każdy
szy pomyślało o jutrze. Nawiasem mówiąc, ta prosta pułk powinien mieć jedno główne lotnisko i parę rezer-
rzecz będzie też przyczyną krachu cywilizacji. Pustoszy- wowych. 3.000 lotnisk. Spróbujcie je ochraniać. Spró-
my głębiny Ziemi i niszczymy przyrodę, żyje nam się bujcie zorganizować ich obronę. Spróbujcie je osłonić
i oddycha pełną gębą. O tym, co będzie jutro, oduczyli- artylerią przeciwlotniczą. A może Tuchaczewski chciał
śmy się myśleć. Jak małpy. je pozostawić bez osłony przeciwlotniczej? To sabotaż.
Tuchaczewski należał do gatunku małp: chciał mieć A ilu trzeba by było lotników? Ile uczelni wojskowych?
czołgi już! Jak te tysiące lotnisk oczyszczać ze śniegu? Ile samo-
A Stalin myślał o dniu jutrzejszym. chodów miałoby obsługiwać tę powietrzną armadę?
Ale Tuchaczewski był uparty. A może paliwo i załogi dowożono by do samolotów fur-
Stalin w 1928 roku osobiście wytłumaczył Tucha- mankami? Ile wobec tego miałoby być tych furmanek?
czewskiemu, że teraz nie są potrzebne nitowane czołgi, A ile spadochronów, futrzanych kurtek, radiostacji?
których i tak nie ma gdzie trzymać, które do czasu woj- 50 dywizji artylerii? Wszystkie kraje świata przystąpiły
ny i tak się zestarzeją, lecz że w danym momencie nale- do drugiej wojny światowej bez dywizji artylerii. W czasie
ży tworzyć bazę dla przyszłej produkcji czołgów. wojny w Niemczech sformowano tylko jedną taką dywizję
Ale Tuchaczewski nie należał do ludzi, którzy troszczą - 18. Dywizję Artylerii. Numer nie został wzięty z sufitu.
się o jutro: dawajcie sto tysięcy czołgów i do diabła z go- 18. Dywizja Pancerna została rozbita na froncie wschod-
spodarką. nim, pozostał tylko sztab. Przemysł niemiecki produkował
Stalin tłumaczył mu cierpliwie, że szef Sztabu RKKA za mało czołgów, toteż Niemcy postanowili odtworzyć dy-
też czasem powinien myśleć. Tuchaczewski jednak nale- wizję nie jako pancerną, ale jako artyleryjską. Jasne, że
gał. Stalin zdjął go ze stanowiska szefa Sztabu RKKA przemysł niemiecki nie mógł wypuszczać w czasie wojny
i postawił na czele Leningradzkiego Okręgu Wojskowego. tylu dział i pocisków, żeby zaopatrzyć całą dywizję artyle-
A Tuchaczewski zamiast wykonywać obowiązki służbo- rii. Dlatego wykorzystano zdobyte w pierwszych dniach
we snuł coraz to nowe fantazje. wojny nasze najlepsze na świecie 152-milimetrowe hau-
bicoarmaty ML-20. 18. DA istniała od 25 września 1943
4
roku do kwietnia 1944. „Z uwagi na brak sprzętu nie
można było później odtworzyć lub sformować nowych dy-
W vm
styczniu 1930 roku narodził się jeszcze jeden pro-
5
wizji artyleryjskich." W Niemczech taka dywizja nie mog-
ła się długo utrzymać. Pożerała zbyt wiele amunicji. Prze-
jekt Tuchaczewskiego: Armia Czerwona czasu pokoju mysł niemiecki w czasie wojny nie był w stanie zaopatry-
- 260 dywizji piechoty i kawalerii, 50 dywizji artylerii, wać w pociski choćby jednej takiej dywizji.
plus ciężka artyleria i moździerze, 225 batalionów kara-
A Tuchaczewski w czasie pokoju proponował utwo-
binów maszynowych, 40 tysięcy samolotów i 50 tysięcy
3 rzenie pięćdziesięciu dywizji artylerii. Nie licząc ciężkiej
czołgów w gotowości bojowej.
i najcięższej artylerii. Nie licząc baterii artylerii w każ-
Pomyślmy.
dym pułku piechoty, pułków artylerii w składzie każdej
40 tysięcy samolotów w gotowości bojowej, a więc nie
licząc samolotów szkolnych w każdym pułku bojowym, 4
nie licząc pułków szkolnych i szkół lotniczych. Według B. Miiller-Hillebrand, Dos Heer, 1933-1945, Frankfurt/M. 1954-
" 1 9 6 6 , t. 3, s. 393.
5
„Krasnaja zwiezda", 20 sierpnia 1994 r. Ibid., s. 300.
222 223
WIKTOR SUWOROW
226 227
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
kle właśnie były zamierzenia radzieckie. Tuchaczewski zje marszałka. Żadnych jednostek pancernych w skła-
przypisuje owe plany Niemcom. W ten sposób zorgani- dzie piechoty i kawalerii Niemcy w 1935 roku nie mieli,
zowane miały być nasze dywizje piechoty na wypadek nie pojawiły się one również do samego końca woj-
wojny. W 1939 roku, z chwilą rozpoczęcia tajnej mobi- ny. Gdyby niemiecka piechota i kawaleria posiadały
lizacji Armii Czerwonej, przyjęto zasadę: w każdej dywi- w swym składzie w 1935 roku pododdziały czołgów, to
zji piechoty - oprócz trzech pułków piechoty - miały 219 tankietek należałoby rozdzielić nie tylko pomiędzy
znaleźć się dwa pułki artylerii, batalion czołgów i inne jedną dywizję, cztery brygady i dwanaście batalionów,
jednostki. W armii niemieckiej zaś dywizje piechoty, za- lecz na dodatek pomiędzy dywizje piechoty i kawalerii.
równo w czasie wojny, jak i pokoju, miały w swym skła- Wówczas te żałosne „czołgi lekkie" uległyby zupełnemu
dzie wielu żołnierzy, wiele koni i wozów, lecz stosunko- rozproszeniu.
wo mało broni ciężkiej; każda dywizja dysponowała jed- Sam Tuchaczewski domagał się od Stalina 50-100
nym pułkiem artylerii, a batalionów czołgów w ogóle tysięcy czołgów, a straszył 219 tankietkami.
w piechocie nie było. Marszałek podaje, że w Niemczech „jednostki czołgów
Jeśli więc Tuchaczewski pisze, że w 1935 roku w skład są regularnie uzupełniane czołgami najnowszych ty-
niemieckich dywizji piechoty wchodziły czołgi, to po pros- pów, i to w coraz większej liczbie". I znowu ponosi go
tu fantazjuje. wyobraźnia. Żadnych „czołgów najnowszych typów"
Marszałek utrzymuje także, że jedna z niemieckich w 1935 roku w Niemczech nie było, podobnie zresztą
dywizji jest zmotoryzowana, a poza tym istnieją 4 bry- jak najstarszych, ponieważ PzKpfw I był pierwszym nie-
gady zmechanizowane oraz 12 batalionów czołgów od- mieckim czołgiem. Opisawszy tę przerażającą potęgę
wodu naczelnego dowództwa. Jeśli chodzi o stan liczeb- militarną, wzmocnioną nie istniejącymi pancernikami,
ny tych jednostek, dywizja zmotoryzowana ma w swym bombowcami i czołgami najnowszych typów, Tucha-
składzie 15 tysięcy żołnierzy, w brygadach zmechanizo- czewski przechodzi do ostrzeżeń.
wanych 12 tysięcy oraz 6 tysięcy w batalionach czołgów. I tu właśnie zaczyna się prawdziwa zabawa.
Oto siła bojowa, która miałaby dokonać inwazji. Czy
takiej siły powinniśmy się byli obawiać? Jedna dywizja,
ni
cztery brygady i dwanaście batalionów - wszakże u nas
w każdym okręgu wojskowym było więcej! Tuchaczew-
ski przytacza dane na temat liczebności wszystkich tych
Z aden z autorów, którzy pisali o ostrzeżeniach Tu-
jednostek, ale nie podaje, ile było czołgów. Nie bez po- chaczewskiego, nie znalazł czasu, by przeczytać artykuł.
wodu, w tym czasie bowiem Niemcy ich nie mieli. Gdyby się z nim zapoznał, nie wspominałby o ostrzeże-
W 1935 roku armia niemiecka posiadała 219 „czołgów niach, jako że ich tam nie ma. Tuchaczewski nie wierzył
lekkich" PzKpfw I Aufs. A (SdKfz 101), które zgodnie w możliwość niemieckiej napaści na Związek Radziecki.
z kwalifikacją ówcześnie stosowaną we wszystkich kra- Pozostawił bardzo ważny dokument dotyczący tej spra-
jach, w ogóle nie były czołgami, lecz tankietkami o ma- wy, napisany odręcznie w ostatnich dwóch dniach
sie 5 ton, ze słabym opancerzeniem, o napędzie benzy- przed rozprawą sądową. Wrócimy jeszcze do tego tema-
nowym, uzbrojonymi w dwa karabiny maszynowe. Po- tu. Artykuł Tuchaczewskiego natomiast istotnie zawiera
dzielmy 219 tankietek na jedną dywizję, cztery brygady ostrzeżenia, ale bynajmniej nie są one skierowane pod
i dwanaście batalionów. Nie wychodzi tego wiele. adresem narodu i Armii Czerwonej, lecz Francuzów, ich
wojsk i rządu. Autor pisze o odwetowych planach Hitle-
Tuchaczewski informuje, że oprócz tego istnieją jed-
ra. Rosja jednak wycofała się z pierwszej wojny świato-
nostki czołgów w piechocie i kawalerii. To znowu fanta-
wej przed jej zakończeniem, zawierając separatystyczny
228 229
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
pokój i tym samym nie znalazła się w grupie zwycięs- nam słowami, i to tylko dla zamydlenia oczu, gdyż
kich państw, które pokonały Niemcy, a więc o żadnym w rzeczywistości jego agresja skierowana jest zupełnie
odwecie w stosunku do niej nie mogło być mowy. Cho- gdzie indziej...
dziło o odwet wobec zwycięskiej Francji, która dobrze Towarzysz Tuchaczewski posunął się trochę za daleko.
dawała się we znaki Niemcom. I właśnie do Francji kie- Wyobraźcie sobie państwo, że obcy człowiek zaczyna
ruje Tuchaczewski swoje ostrzeżenia: „Francuska ar- wam raptem udzielać wskazówek, jak wychowywać
mia, licząca 20 dywizji, trudna do mobilizacji i przefor- dzieci i prowadzić dom. Niewykluczone, że są to bardzo
mowania, nie może wystąpić czynnie przeciwko Niem- rzeczowe i rozsądne rady, ale nieproszonych doradców
com. Zanim bowiem dojdzie do konfrontacji zbrojnej, zwykle posyła się do diabła... Jeszcze mniej mile są oni
straci ona wiele czasu na te konieczne działania... Hitler widziani w sferze stosunków międzynarodowych. Naj-
zamierza uśpić czujność Francji i dlatego nie chce stwa- cenniejsze nawet, lecz niepożądane rady ze strony ofi-
rzać sytuacji, w której musiałaby się ona dozbroić... cjalnych osobistości jednego państwa, udzielane inne-
Antyradzieckie wystąpienia stanowią jedynie parawan mu państwu, traktowane są jako ingerencja w jego
dla odwetowych planów Niemiec wobec Zachodu (Belgii, sprawy wewnętrzne i zniewaga. I oto zastępca ludowego
Francji) i sąsiadów (Polska, Czechosłowacja, Austria). komisarza obrony ZSRR, który całkiem niedawno pro-
Ponadto nie można zapominać o tym, że Niemcom po- wadził hordy czerwonych żołdaków do Europy, by zruj-
trzebna jest francuska ruda i rozszerzenie bazy mor- nować i zdeptać wszystkie kraje, a potem przekształcić
skiej. Wojna 1914-1918 roku wykazała dobitnie, że je w radzieckie republiki, teraz lekką ręką udziela po-
Niemcy nie mogą zbudować potęgi na morzu bez za- uczeń, kogo powinny się obawiać i na czyj atak być
władnięcia portami Belgii i północnej Francji". przygotowane. W istocie jest to swego rodzaju zniewaga:
A więc w swoim artykule Tuchaczewski kieruje ostrze- założenie, że pięć suwerennych państw to ślepe kocięta,
żenia pod adresem Francji, Belgii, Polski, Czechosłowacji które nie widzą zagrożenia, a mędrzec Tuchaczewski
i Austrii, nie ma w nim wszakże choćby jednego słowa dostrzega je i wskazuje palcem! I czyni to publicznie, na
o tym, że w następnej kolejności Hitler zwróci się prze- łamach prasy.
ciwko Związkowi Radzieckiemu. Nic podobnego w ogóle Gdyby marszałek był choć trochę psychologiem, nie
nie można znaleźć ani w żadnym z dwóch tomów pism wyrywałby się ze swoimi ostrzeżeniami, będąc świadom
wybranych Tuchaczewskiego, ani nigdzie indziej. tego, że niepożądane rady zawsze bywają odrzucane.
Nie wolno ich też publikować w prasie, zwłaszcza
w znanym z najbardziej agresywnego tonu czasopiśmie
IV wojskowym, lecz przekonywać ostrożnie kanałami dy-
'to wspaniały strateg: w 1931 roku oświadczył pub- plomatycznymi, nie odkrywając przed całym światem
licznie, że Francja zamierza nas zaatakować, a w roku swoich kart. Tak więc wszystkie kraje odniosły się do
1935 - że nie tylko nie objawia takich zamiarów wobec ostrzeżeń Tuchaczewskiego z rezerwą. W 1935 roku
nikogo, lecz nie ma dość sił, by się bronić przed ewen- świat jeszcze nie wiedział, co to Hitler. Tuchaczewski
tualną inwazją. W dodatku ostrzegł Francję, Belgię, Pol- natomiast był znany wszędzie, dlatego też w sposób nie-
skę, Austrię i Czechosłowację przed zagrożeniem ze unikniony rodziły się wątpliwości i pytania: z jakich to
strony Niemiec. Ostrzeżenia takiego jednak nie skiero- powodów wy, komunista, martwicie się o bezpieczeń-
wał pod adresem własnego narodu i rodzimej armii. stwo takich burżujów jak my? Czy to wy, czy nie wy?
Przeciwnie, Tuchaczewski utrzymuje, że nie istnieją A może zupełnie zmieniliście poglądy? Na waszej piersi
żadne zagrożenia: Hitler jedynie szermuje przeciwko błyszczy Order Czerwonego Sztandaru, a na nim wid-
230 231
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
TX.oowarzysz Tuchaczewski grubo przesadził. Na to, by poświęcony jest planom niemieckiej agresji przeciwko
Francji. Któż wobec tego miałby nas zaatakować?
udzielać bezcennych wskazówek obcym państwom, Towarzysz Stalin wzywa naród do rewolucyjnej czuj-
każdy, kto zajmuje oficjalne stanowisko, powinien po- ności, wszędzie słychać patriotyczne pieśni:
siadać odpowiednie pełnomocnictwa. Ambasador po
przybyciu do kraju swego przeznaczenia składa wizytę Jeśli w kraj nasz spokojny
głowie państwa i składa listy uwierzytelniające: proszę, Wedrą nowe się wojny
oto mój rząd upoważnił mnie, bym zabierał głos w jego I posypie się na nas grad kul.
imieniu. Jeśli ambasador choćby na jotę odstąpi od
zaleceń swojego rządu, zostaje natychmiast odwołany, Na każdym rogu wiszą ostrzegawcze plakaty:
a państwo, w którym pełnił obowiązki dyplomatyczne TRZYMAJ JĘZYK ZA ZĘBAMI! WRÓG NIE ŚPI!
- przeproszone za jego niewłaściwe zachowanie. Czy Tu- Aż tu nagle pojawia się wielki dowódca, który oświad-
chaczewski został upoważniony przez rząd radziecki do cza wszem i wobec, że nikt nam nie zagraża, obawiać się
udzielania pouczeń suwerennym państwom? Czy miał powinna jedynie Francja, bo Hitler nie może się obejść
takie pełnomocnictwa? Czy była to w ogóle jego sprawa? bez francuskiej rudy i francuskich portów. Jego antyra-
Polityka zagraniczna to domena rządu, który realizuje dzieckie wypowiedzi natomiast to zwykłe mydlenie oczu,
ją poprzez ministerstwo spraw zagranicznych i inne po- chodzi po prostu o uśpienie czujności Francuzów...
wołane do tego ciała. Zastępca ludowego komisarza Tuchaczewski podjął niebezpieczną grę. Co najcie-
obrony towarzysz Tuchaczewski mógłby wdać się w roz- kawsze, nie zdawał sobie sprawy z własnej lekkomyśl-
mowy z przedstawicielami rządów innych państw tylko ności. Nie wyczuwał, że głosi opinie sprzeczne z całą
wówczas, gdyby został powołany w skład oficjalnej dele- polityką państwa.
gacji i otrzymał odpowiednie pełnomocnictwa. Każdy
powinien wiedzieć, co do niego należy. Dla zastępcy
ludowego komisarza obrony to rzecz szczególnie nie- VII
bezpieczna wtrącać się do spraw, które nie podlegają I ie wiedział też, jak bardzo mu to zaszkodzi.
jego kompetencji i do których w ogóle nie powinien się Plan Stalina był następujący: niech Hitler całym im-
mieszać. petem zmiażdży Europę, niech unicestwi wszystkie ar-
232 233
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
237
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Zagarnąwszy władzę, Włodzimierz Iljicz zajmował się jedynie, by na jej czele stał zawsze jego człowiek. Dzięki
wyłącznie dokonywaniem czystek. Jego partia wyrosła zabiegom Stalina ze stanowiska ludowego komisarza do
w walce - to prawda. Wymordowano rodzinę carską. spraw wojska i marynarki został odwołany Trocki. Jego
Zlikwidowano burżujów. Arystokrację, kupiectwo, inte- zastępcę Sklańskiego wysłano do Ameryki z jakimś zle-
ligencję, chłopstwo... Jak leciało. Współpracownicy Le- ceniem służbowym. Tam Sklański, dla odpoczynku, wy-
nina wszyscy co do jednego również zajmowali się czyst- płynął samotnie łódką na jezioro. Dziwnym trafem łódka
kami. Pozbyli się swoich sprzymierzeńców eserowców. się przewróciła, a towarzysza zastępcę ktoś wciągnął pod
Anarchistów. Mieńszewików. A potem zaczęła się walka wodę. Skutecznie.
z nacjonalizmem, z religią, wymyślono „partię przemy- Miejsce Trockiego zajął Frunze. Na polecenie Stalina
słową". Rozprawiano się ze wszystkimi i wszystkich uni- zrobiono mu operację, chociaż on się na to nie zgadzał.
cestwiano. Kirowa zamordowano po to, by mieć pretekst Zabieg się nie udał. Lekarze nie uratowali towarzysza
do ukarania rzekomych sprawców. Od razu wszak na- Frunzego, odpowiedzieli więc za to, sądzeni z całą suro-
stąpiła czystka w NKWD: nie ustrzegliście Kirowa! Dalej wością prawa. Tak w pierwszych latach wyglądały naj-
czystka Leningradu: odpowiecie nam, sukinsyny, za Ki- istotniejsze zmiany personalne w Ludowym Komisaria-
rowa! Następnie - całego kraju, pod hasłem poszukiwa- cie Obrony. Ale przecież towarzysz Stalin musiał się
nia zbrodniarzy, którzy przygotowywali zamach na Ki- kiedyś dobrać i do armii. Czy by tego zaniechał? Czy
rowa. Wykryto tysiące organizacji przestępczych - - gdyby nie otrzymał niemieckiej fałszywki - zostawiłby
wszyscy ich członkowie polowali na Kirowa. W łonie wojsko w spokoju i nie oczyścił jego szeregów?
partii także nastąpiły aresztowania: musimy pomścić Czystki - to jedna z form walki o umocnienie władzy.
śmierć Kirowa! Zresztą w szeregach partyjnych walka O jej utrzymanie. O osobiste bezpieczeństwo wodza.
z wrogami nie ustawała nigdy. Towarzysz Stalin wymy- Czystki - to zażegnanie niebezpieczeństwa przewrotu.
ślił odchylenie prawicowe i wyrzucił z partii wszystkich A przewrotów zawsze i wszędzie dokonuje wojsko. Dla-
tego zwolenników. Potem było odchylenie lewicowe i ta- tego też mówimy zwykle: „przewrót wojskowy".
ki sam los spotkał oskarżonych o nie. Ale jak uderzyć Czyż Stalin sam nie pomyślałby o tym, żeby uchronić
w tych, którzy pozostawali całkowicie wierni partii się przed najgroźniejszym niebezpieczeństwem?
i każdy kurs, jaki przyjęła, uznawali za swój? Genialny Z pewnością wpadłby na to i bez niemieckiej podpo-
Stalin znalazł rozwiązanie i tego problemu: ogłosił, że wiedzi.
w partii istnieje nader niebezpieczne odchylenie prawi-
cowo-lewackie. W tej sytuacji nikt już nie mógł uniknąć
ciosu. Gdy nie można komuś udowodnić odchylenia II
prawicowego ani też lewicowego, można go oskarżyć Walczyć o władzę można na wiele sposobów. Są
0 prawicowo-lewackie wypaczenie linii partii. Pozosta- wśród nich dobre, świetne, genialne. Ale również złe,
wali jeszcze centryści. Kiedy już zupełnie nie było się do głupie, idiotyczne.
czego przyczepić, pytano: a cóż to wy, towarzyszu, wciąż Najbardziej niedorzeczny - to jawnie głosić, że czło-
się tak trzymacie centrum? Taka postawa w istocie wy- wiek jest najmądrzejszy pośród swych towarzyszy (a
daje się podejrzana - wszyscy ulegają odchyleniom zarazem rywali), że posiada zasługi stokroć większe niż
1 wahają się - a wy zawsze z partią? Oto prawdziwie oni - i dlatego właśnie on, a nie kto inny, powinien
wrogie nastawienie! zostać wyniesiony na sam szczyt.
Podczas dokonywania tych czystek nie ruszano armii, Tak postąpił Lew Dawidowicz Trocki. W 1924 roku
stanowiła ona jakby wyjątek. Towarzysz Stalin pilnował zmarł Lenin. W tym samym roku Trocki opublikował
238 239
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
1
książkę „Nauki Października". Nawołuje w niej do ana-
lizy październikowych wydarzeń. Nie wszyscy jeszcze
bowiem uświadamiają sobie, kto był największym boha-
F )
244 245
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
„Początek tej złowieszczej akcji miał miejsce w grudniu między nimi - podstarzały, siwiejący żołnierz w nowiu-
1936 roku na zebraniu u Hitlera. Uczestniczyli w nim teńkim mundurze, skrzypiących butach, wymyty,
także Hess, Bormann i Himmler. Fiihrer z irytacją...". ostrzyżony i pachnący francuską wodą kolońską. Więc
Stop. W tym miejscu muszę przerwać pasjonującą re- zawrócono go: „Ano, chodź tu, kolego! Coś z tobą chyba
lację towarzysza Kukuszkina i zrobić małą dygresję. nie tak!". Rozpoznano go. Popełnił samobójstwo rozgry-
Wymienieni są więc czterej najwyżsi dostojnicy niemiec- zając ampułkę z trucizną.
cy, skupiający w swych rękach całą władzę. Czterej spi- Do tępego, policyjnego łba SS-Reichsfuhrera nie przy-
skowcy, od których wszystko się zaczęło. Trzej spośród szło, że buty powinny być zdeptane, dokumenty wystrzę-
nich to politycy, a jeden - przedstawiciel służb specjal- pione, a pieczątki na dokumentach rozmyte. I oto nasz
nych, SS-Reichsfiihrer Himmler. Pod koniec wojny Him- towarzysz Kukuszkin snuje teraz zadziwiającą opowieść
mler próbował się wymknąć, ale rozpoznano go. Popeł- o tym, jak ów wybitny profesjonalista oraz trzech ama-
nił więc samobójstwo, rozgryzając ampułkę z trucizną. torów w grudniu 1936 roku zamierzali oszukać samego
A było tak. towarzysza Stalina, podrzucając mu fałszywkę.
Setki tysięcy, a nawet miliony niemieckich żołnierzy
poddawało się Amerykanom i Anglikom, byle tylko nie
dostać się do radzieckiej niewoli. W rękach zachodnich
sojuszników znalazły się nieprzebrane rzesze niemiec- Lukuszkin kontynuuje swoje relacje o tym, jak wy-
kich jeńców wojennych. Wyobraź sobie, czytelniku, bitny profesjonalista i trzej amatorzy wezwali Heydri-
ogrodzone drutem, olbrzymie pola, kipiące od ludzi. Mo- cha, zbesztali go i ten wpadł na pomysł podrobienia
rze głów... Właśnie w tym morzu postanowił się rozpły- dokumentu... Co ów dokument miał zawierać? Informa-
nąć Himmler. Włożył mundur prostego żołnierza, spro- cję, że radzieccy generałowie z Tuchaczewskim na czele
kurował odpowiednie dokumenty... Cóż dla niego zna- zwąchali się z generałami niemieckimi. Radzieccy przy-
czyło zażądać wystawienia książeczki wojskowej na gotowują przewrót, żeby obalić Stalina, niemieccy - Hit-
nazwisko jakiegoś Hansa czy Fritza? Przygotowano mu lera. Niemieckie służby specjalne rzekomo dowiedziały
po mistrzowsku podrobione papiery. I to go właśnie się o spisku, zdobyły odpowiednie dokumenty i gotowe
zgubiło. Dokumenty frontowych żołnierzy są zniszczone są przekazać je Stalinowi... „Wkrótce z Moskwy przybył
i rozmazane. Ci żołnierze płonęli w czołgach, forsowali wysłannik Jeżowa, który wyraził chęć nabycia materia-
wpław rzeki, przedzierali się przez lasy i bagna, tarzali łów dotyczących «spisku»... Heydrich zażądał 3 milio-
w błocie i krwi. Ich papiery przesiąkły dymem podziem- nów rubli w złocie... Wymieniona suma została przeka-
nych schronów, żołnierskim potem i tytoniem, wonią zana. Inicjatorzy politycznego fałszerstwa dokumentów
lazaretów, objazdowych burdeli i kuchni polowych, po- chełpili się tym, że zadali ciężki cios zdolności bojowej
mięły się, wystrzępiły, przetarły. Aż tu nagle jeden żoł- Armii Czerwonej, jednocześnie zarabiając na tym 3 mi-
nierzyk legitymuje się nowiuteńką, szeleszczącą, pach- liony rubli... Część "judaszowych srebrników* Schellen-
nącą jeszcze farbą drukarską książeczką wojskową... berg polecił zniszczyć, kiedy kilku niemieckich agentów
Wzięto go na oko w tym ludzkim mrowisku i zażądano posługujących się tymi pieniędzmi zostało aresztowa-
dokumentu dlatego, że wszyscy frontowi żołnierze wciąż nych przez GPU. Stalin zarządził wypłacenie żądanej
jeszcze mieli na mundurach ślady walk i zapach klęski, sumy w wysokich nominałach, których numery były
byli obszarpani, cuchnący, obrośnięci, ten bez nogawki, znane GPU".
inny bez pagonów, jeszcze inny z oderwanym rękawem, Na tym kończy się opowiastka.
w brudnych bandażach, obwiązani szmatami... A po- Pośmiejmy się z niej, ale najpierw...
246 —« 247
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
VI Żądają pieniędzy, a nie zależy im na materiałach, które
'ceńmy sytuację z perspektywy gabinetu Stalina. by skompromitowały niemieckich generałów...
Józefowi Wissarionowiczowi zameldowano: hitlerow- Trudno w to uwierzyć.
ska tajna policja wykryła spisek niemieckich i radziec- Najwyższa pora coś przedsięwziąć, a Hitler nie ratuje
kich generałów. Niemieccy generałowie chcą obalić Hit- własnej skóry, lecz troszczy się o bezpieczeństwo Stali-
lera, radzieccy - Stalina. Cóż w tej sytuacji (zdaniem na i targuje się o pieniądze. Jakby w Niemczech w ogóle
Stalina) powinien uczynić Hitler? Powinien rozprawić nie istniał żaden spisek...
się z niemieckimi spiskowcami. Aresztować ich, stawiać Wniosek: próbę wprowadzenia w błąd Stalina, jeśli
przed sądem, rozstrzeliwać i wieszać. rzeczywiście miała ona miejsce, należy ocenić jako głu-
Tymczasem, o dziwo, chociaż Hitler wie o spisku, pią i naiwną, całą historię zaś uznać za nieprawdopo-
w Niemczech nic się nie dzieje, generałowie nadal pozo- dobną i niczym nie potwierdzoną.
stają na stanowiskach, nie ma mowy nawet o degrada-
cji. Wywiad niemiecki troszczy się o bezpieczeństwo
Stalina, zdobywa dokumenty, zachęca do rozprawienia
się z radziecką generalicją, a Hitler i jego służby spe-
cjalne nie myślą o bezpieczeństwie Fuhrera i nie zamie-
w, VII
odróżnieniu od Lenina i Trockiego, Stalin przywią-
zywał wagę do formalnej strony procesów sądowych. Nie
rzają rozstrzeliwać generałów-spiskowców. chciał uchodzić za pospolitego zbrodniarza, zwłaszcza
Stalin miałby uwierzyć w taką bzdurę? w oczach swojej armii. Za Stalina na rozprawach wszy-
Następna sprawa. Jeśli Hitler istotnie dowiedział się scy przyznawali się do winy, bez względu na to, czy
0 spisku niemieckich i radzieckich generałów, to powi- proces był jawny, czy tajny. Ten, kto się nie przyznał, po
nien się zwrócić do Stalina bezpośrednio. Osobiście prostu nie stawał przed sądem. Jeśli jednak już się tam
1 niezwłocznie. znalazł, przyznawał się do winy. Stalin wymuszał to na
Wyobraźmy sobie, że w mieście rywalizują dwie ban- wszystkich, uważając za bardzo istotne, by całe społe-
dy. I oto członkowie jednej i drugiej spiknęli się, nie czeństwo uwierzyło, że rzeczywiście zdemaskowani zo-
powiadamiając o tym hersztów, i postanowili więcej ze stali prawdziwi spiskowcy i szpiedzy. Jeśli zatem Józef
sobą nie wojować, a szefów, którzy są temu przeciwni, Wissarionowicz otrzymał dokument od wywiadu nie-
po prostu załatwić. Przypuśćmy teraz, że przywódca mieckiego, należało przedstawić go sądowi. Rozprawa
jednej bandy zwietrzył, co się święci. Co powinien zro- była zamknięta, a sędziowie - wyżsi dowódcy Armii
bić? Gdzie szukać pomocy? Oczywiście, że u herszta Czerwonej - umieli dochować tajemnicy.
drugiej bandy. I tylko u niego. Na jakiś czas stać się Stenogramy z procesu grupy Tuchaczewskiego zos-
przyjacielem w biedzie. Więc jeden powiada do drugie- tały opublikowane. Żadnych niemieckich dokumentów
go: mów, co wiesz o całej sprawie, a ja ci powiem, co ja składowi sędziowskiemu nie przedstawiono, ba, nawet
wiem. A następnie każdy robi porządek we własnej ban- o nich nie wspomniano. Opublikowano również frag-
dzie. Potem mogą znowu ze sobą wojować. menty protokołów przesłuchań i konfrontacji, ale i tam
Tak więc jeśli Hitler dowiedział się o spisku radziec- o niemieckim dokumencie nie ma nawet wzmianki.
kich i niemieckich generałów, powinien był porozumieć O jaki właściwie dokument chodzi? O list Tuchaczew-
się bezpośrednio ze Stalinem, nie ufając nikomu. Obu skiego, który rzekomo napisał do niemieckich gene-
groziło to samo. Hitler jednak nie szuka kontaktu ze rałów.
Stalinem. Zamiast tego jakieś płotki usiłują sprzedać Mówi się na ogół, że Stalin „uwierzył w sfałszowany
Stalinowi materiały kompromitujące Tuchaczewskiego. dokument". W porządku. Załóżmy, że Stalin otrzymał
248 249
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
list, który Tuchaczewski skierował do niemieckiej gene- i od razu nastąpiła wpadka, jako że numery banknotów
ralicji i że wierzył, iż ten rzeczywiście go napisał. Dlacze- zostały zarejestrowane.
go zatem stalinowski sąd przedstawił Tuchaczewskiemu Wywiad nie może działać bez pieniędzy, podobnie jak
ewidentnie spreparowane zarzuty, listu zaś, który jest parowóz bez wody, ale wywiadowca nie ma prawa podej-
dowodem jego zdrady i w którego autentyczność uwie- mować ich w banku i płacić nimi swemu agentowi. Dla
rzył sam Stalin, nie zechciał wykorzystać? celów operacji agenturalnych można się jedynie posłu-
I najważniejsze pytanie: dlaczego Stalin nikomu nie giwać pieniędzmi wypranymi, to znaczy takimi, które
pokazał tego listu? Dlaczego? w specjalny, całkowicie utajniony sposób ktoś gdzieś
Długo myśleli kremlowscy historycy, aż wreszcie wy- wprowadza do obrotu. A dzielny wywiad niemiecki
myślili odpowiedź: list dotarł do Stalina kanałami agen- otrzymał pieniądze nie przez bank, lecz w resorcie towa-
turalnymi, a on nie chciał ujawniać siatki! rzysza Jeżowa, resorcie zajmującym się wyłapywaniem
Bardzo przekonujące wyjaśnienie. Tyle że radziecka szpiegów, i od razu zaczął nimi opłacać swoje operacje
agentura nie miała z całą sprawą nic wspólnego. Ofi- agenturalne i to w dodatku na terytorium Związku Ra-
cjalny przedstawiciel strony radzieckiej spotkał się jako- dzieckiego. Jedno z dwojga: albo Schellenberg tego nie
by z Niemcami, odkupił od nich list i wrócił z nim do pisał, tylko jacyś durnie, którzy nigdy nie służyli w wy-
stolicy światowego proletariatu. Gdyby pokazano ów list wiadzie i nie czytali kryminałów, albo też na czele nie-
naszym dowódcom, to komu i w jaki sposób mogłoby to mieckiego wywiadu istotnie stali idioci, którzy nie wie-
zaszkodzić? Przeciwnie, gdyby Stalin przedstawił list dzieli o najprostszych rzeczach, o jakich dobrze wie nie
Tuchaczewskiego, gestem tym zademonstrowałby swoją tylko początkujący wywiadowca, lecz każdy czytelnik
siłę: proszę, ja wszystko widzę! O wszystkim wiem! Nie powieści sensacyjnych.
wdając się w zbędne szczegóły, dałby do zrozumienia Druga sprawa: pracownicy niemieckiego wywiadu po-
swoim marszałkom, żeby nawet nie myśleli o zawiązy- pełnili błąd i GPU... Znowu bzdura. Nasi chłopcy nie są
waniu jakiegokolwiek spisku, gdyż wszystkie ich listy są tak głupi, żeby od razu aresztować szpiega. Szpieg znaj-
przechwytywane i kontrolowane przez niego osobiście. duje się na naszym terytorium, skąd uciec nie jest tak
Ale z jakichś powodów tego nie zrobił. łatwo. Należy go zatem „prowadzić" - przez długi czas
Jeśli w sprawę była zaangażowana jakakolwiek agen- ostrożnie i z całą uwagą go śledzić, żeby odkryć jego
tura, to tylko niemiecka. Jeśli niemiecki wywiad sprze- powiązania. Potem warto ustawić wszystko tak, żeby
dał Stalinowi list Tuchaczewskiego, tym samym przeka- szpieg sam nie wiedział, że pracuje na naszą korzyść
zał mu prawo do dysponowania dokumentem w dowol- i wierzył, iż wszystko idzie jak po maśle. Prawdziwy
ny sposób. Ten, kto za coś zapłacił, może z tym robić, szpieg namierzony na naszym terytorium, to rzecz nie-
co mu się podoba. Niemcy, przekazując list, nie martwili zwykle cenna. To nasz kanał dezinformacji. To as wy-
się bynajmniej o to, że jego treść odsłoni tajemnice ich ciągnięty z talii. Szpiega się aresztuje tylko w ostatecz-
siatki agenturalnej. Tymczasem towarzysz Stalin jak się ności, a i tak wykorzystuje się to w rozgrywkach z wy-
okazuje, bardzo dbał o to, by nie ujawniać jej powiązań. wiadem nieprzyjaciela. Nawet jeśli przeciwnik domyśli
się, że nakryliśmy jego agenta, który tańczy teraz tak,
jak mu zagramy, z tego także płynie dla nas korzyść:
vni przeciwnik nie wie kogo zdemaskowaliśmy, a kogo nie,
Wn'róćmy jednak do relacji Schellenberga-Kukuszkina. więc musi podejrzewać całą siatkę. Słowem, gdyby nasi
Pierwsza sprawa: pieniądze otrzymane od GPU wy- nakryli niemieckich agentów, Schellenberg mógłby się
wiad niemiecki przeznaczył na operacje agenturalne ° tym dowiedzieć dopiero po wojnie.
250 251
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Niemcy wykazali niewiarygodną głupotę, dając szpie- 5
roku. Później nie było już GPU , tylko OGPU, a od 10 lipca
gom pieniądze otrzymane w resorcie Jeżowa, a zatem 1934 roku nie było także OGPU. Dzielny niemiecki wy-
radziecki kontrwywiad powinien był poczekać do czasu, wiad oszukał instytucję, która nie istniała od 13 lat.
aż wszystkie banknoty pojawią się na terytorium nasze- A może Schellenberg się po prostu przejęzyczył?
go kraju i wpadną przez nie następni szpiedzy. Jakiż Z pewnością nie. Przez całą książkę przewija się właśnie
sens aresztować pierwszych, których się namierzyło? ta nazwa - GPU. Wielki szef niemieckiego wywiadu nie
Trzecia sprawa: nastąpiła wpadka i Schellenberg na- znał nazwy instytucji, którą zwalczał. I ten dureń, który
kazuje zniszczyć pieniądze... Po co? Czy nie można ich w ogóle nic nie wiedział o Rosji, wmawia nam, że kazał
było wykorzystać do legalnych operacji? Na przykład sprokurować fałszywy dokument, w którego autentycz-
wypłacać nimi pensje niemieckim dyplomatom w Mosk- ność uwierzył sam Stalin.
wie, kupować wodę sodową na Cwietnym Bulwarze, pie-
rożki na Dworcu Jarosławskim, gazety...
Zniszczyć pieniądze... Ale przecież sam Schellenberg IX
mówił o rublach w złocie. Wyobrażam sobie, jak biedni 'ostałem książkę „Sztuka wojny" Sun Tzu w nowym
pracownicy niemieckiego wywiadu kroją złote ruble no- przekładzie uniwersytetu w Oksfordzie, w nowej inter-
żami ze stali Kruppa. A przecież nie wiem jak zniszczone, pretacji i z nowymi komentarzami. Wielki Chińczyk żył
pieniądze te nie tracą wartości. Z przyjemnością zgodził- dwa i pół tysiąca lat temu, ale to, co pisał o wojnie,
bym się wziąć skrzynię złotych rubli przeciętych na pół. powinien wiedzieć każdy.
A więc cóż to za złote ruble w banknotach o wysokich Siedzę, czytam i rozpływam się ze szczęścia. Rozdział
nominałach i z numerami? Schellenberg najwyraźniej o wywiadzie... I nagle współczesny komentarz profesora
nigdy rubli na oczy nie widział. A wy, towarzysze z „Nowo- Oksfordu: wywiad ma ogromne znaczenie. Przykład:
ści wywiadu i kontrwywiadu" wiecie, jak wyglądał nasz wywiad niemiecki podrzucił Stalinowi sfałszowany do-
czerwoniec? I że to moneta, a nie banknot? I że na mone- kument...
tach nie ma żadnych numerów? Zresztą w czasach, o któ- Wywiad niemiecki w okresie drugiej wojny światowej
rych mowa, czerwonce były już wycofane z obiegu. Cóż, przejawił głupotę, o której można by pisać tomy w du-
towarzysze redaktorzy od wywiadu i kontrwywiadu, nie chu „Przygód dobrego wojaka Szwejka". O Związku Ra-
zwróciliście uwagi na te drobnostki? Jeśli już kłamać, to dzieckim niemiecki wywiad nie wiedział w ogóle nic.
przynajmniej sensownie. Nie rozumiecie, szanowni redak- Tym tematem zresztą zajmę się osobno. Sam Hitler wy-
torzy, że Schellenberg kłamie głupio i nieudolnie? wiadu nie lubił, nie rozumiał i miał go w pogardzie. I oto
Doprawdy, można pęknąć ze śmiechu. Jeśli się jest Hitlera i jego wywiad podaje się nam jako przykład do-
szpiegiem i chce się sprzedać fałszywy dokument, to na- brej roboty. Stalina zaś, który cenił, rozumiał i lubił
leży żądać naprawdę dużych pieniędzy. W owym czasie pracę wywiadu i z wielką przyjemnością kontaktował
towarzysz Stalin płacił zwykle dolarami, frankami szwaj- się z najlepszymi wywiadowcami swoich czasów, uważa
carskimi, funtami czy złotem w sztabkach. Dlaczego za- się za głupiego, ufnego, naiwnego durnia.
tem wywiad niemiecki zgodził się na ruble w banknotach Trzeba pamiętać, że przed upadkiem Rzeszy zlikwido-
o dużych nominałach? _ wano wyższe dowództwo niemieckich służb wywiadow-
Na zakończenie jeszcze coś. Operację obmyślono czych, a archiwa spalono. Nic zatem nie da się spraw-
w grudniu 1936 roku. Przeprowadzono ją w roku 1937.
Chytrzy Niemcy oszukali Stalina i otrzymali pieniądze od _ U ~ Gosudarstwiennoje Politiczeskoje Uprawlenije - Państwo-
przedstawiciela GPU... które istniało do 15 listopada 1923 wy Narząd Polityczny. 1922-1923 [przyp. tłum.].
252 253
WIKTOR SUWOROW
255
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
jednocześnie wątpliwość, czy „tacy ludzie byli Stalinowi „W podziemiu można spotkać tylko szczury".4 Przed wojną
potrzebni". podpułkownik Grygorenko był oficerem zarządu operacyj-
Istotnie, takich ludzi Stalin nie potrzebował. nego sztabu Frontu Dalekowschodniego. Zarząd operacyj-
Ale z zupełnie innego powodu. ny to najważniejsza komórka sztabu. Tam przeprowadza
Marszałek Bliicher został aresztowany 22 październi- się analizę sytuacji, opracowuje materiały dla dowódcy,
ka 1938 roku. Siedział niedługo. „Wojenno-istoriczeskij plany i rozkazy, kontroluje się i kieruje przebiegiem dzia-
żurnał" podaje, że Bliicher „zmarł w więzieniu" 9 listo- łań bojowych. Wszystkie inne komórki sztabowe pracują
pada 1938 roku. 2 dla zarządu operacyjnego, podobnie jak wszystkie wydzia-
Tak szybki zgon można wyjaśnić następująco: Blii- ły fabryki pracują na potrzeby montażowni.
cher zmarł torturowany w śledztwie. W tym właśnie najważniejszym organie sztabu służył
Z tego faktu wyciąga się zwykle niepodważalny wnio- Grygorenko. Miał więc rzadką możliwość obserwować
sek. Jeśli Stalin był oprawcą, to zamordowany w więzie- dowodzącego Frontem Dalekowschodnim generała ar-
niu Bliicher - niewinną ofiarą. Jeśli Stalin był tyranem, mii Apanasienkę nie na trybunie, nie na konferencji
Bliicher - dobrym duchem, obrońcą wdów i sierot. Jeśli partyjnej i nawet nie podczas popijaw po udanym polo-
Stalin doznawał klęsk na początku wojny, Bliicher zro- waniu na wilki, lecz w ciszy sali operacyjnej w betono-
biłby to jak należy... wym bunkrze, tam gdzie nad mapą omawia się różne
Na miejsce marszałka Bliichera jako szefa Frontu Da- warianty działań, gdzie opracowuje się plany operacji
lekowschodniego powołano komkora Grigorija Szterna, i wojen.
dotychczasowego szefa sztabu. W maju 1940 roku Uważam, że warto przytoczyć obszerne fragmenty
Sztern został generałem pułkownikiem. W początkach książki Grygorenki.
roku 1941 Sztern awansował, a następnie został aresz- „Na kilka miesięcy przed wybuchem wojny dowódcą
towany i rozstrzelany. Frontu Dalekowschodniego mianowano generała armii
Po to, by należycie ocenić stratę Bliichera i Szterna, Josifa Rodionowicza Apanasienkę. Sama jego powierz-
musimy poznać człowieka, który ich zdradził. chowność była nieprzyjemna, nie mówiąc już o tym, że
szła za nim opinia despoty i prostaka bez wykształce-
nia. Wyglądał jak wyciosany z dębowego pnia. Potężna,
II ale jakaś toporna sylwetka, grube rysy, głos donośny
lył to stary kawalerzysta od Budionnego, weteran i ochrypły, często w rozmowie z podwładnymi nabiera-
1. Armii Konnej, generał armii Josif Apanasienko, jeden jący szyderczego tonu. Kiedy Apanasienko dawał komuś
z najbardziej poważanych budionnowców. Kiedy Bu- reprymendę, nie przebierał w słowach, zazwyczaj uży-
dionny dowodził korpusem, Apanasienko był u niego wał obraźliwego tonu i nie stronił od przekleństw. Poza
dowódcą dywizji, czyli dzieliła ich różnica zaledwie jed- tym był nieopanowany. Szybko wpadał we wściekłość,
nego szczebla. Fotografię Apanasienki zobaczyć może- a wówczas winowajca naprawdę dostawał za swoje. Naj-
my w „Radzieckiej Encyklopedii Wojskowej".3 To twarz gorsze, że było widać, kiedy Apanasienkę ogarnia złość.
(czy raczej gęba) rozwścieczonego jaskiniowca. Nagle jego kark nad kołnierzem zaczynał czerwienieć
O generale armii Apanasience najlepiej ze wszystkich i po chwili płomień ogarniał szyję, podbródek, policzki,
opowiedział generał major Piotr Grygorenko w książce uszy, czoło. Nawet oczy nabiegały mu krwią.
256 257
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Tak więc, ogólnie biorąc, nie byliśmy zachwyceni zmia- _ W takim razie wykorzystamy transport samochodo-
ną na stanowisku dowódcy. Jednakże bardzo szybko ci, wy. Obejdziemy się bez kolei.
którzy byli bliżej niego, przekonali się, że idąca za nim - Nic z tego. Nie ma drogi równoległej z linią kolejową.
opinia pod wieloma względami jest gołosłowna. Przede Nad kołnierzem Apanasienki pojawiła się czerwona
wszystkim dostrzegliśmy olbrzymią wrodzoną inteligen- obwódka i szybko popełzła w górę. Z pociemniałą twa-
cję tego człowieka. To prawda, Apanasienko nie miał rzą, z oczami nabiegłymi krwią generał ryknął:
wykształcenia, ale dużo czytał, i co najważniejsze, potra- - Co to ma znaczyć! Słyszałem ciągle: «Daleki Wschód
fił docenić sugestie swoich podwładnych, a także wybrać to niezdobyta twierdza!*, «Na Daleki Wschód nikt się nie
to, co w danych okolicznościach było najbardziej celowe. wedrze!». A tymczasem się okazuje, że tkwimy tu jak
Po drugie, odznaczał się odwagą. Jeśli uznał jakieś po- myszy w pułapce!
sunięcie za dobre i skuteczne, podejmował decyzję i re- Podbiegł do telefonu i rzucił do słuchawki:
alizował ją, biorąc całą odpowiedzialność na siebie. Nig- - Przyślijcie mi natychmiast Molewa!
dy nie zrzucał winy na wykonawców rozkazu, nie narażał Kilka minut później wbiegł zdenerwowany szef od-
podwładnych na nieprzyjemności. Jeśli uważał, że któ- działów inżynieryjnych, generał lejtnant Molew.
ryś z nich zawinił, karał go sam, nie odwołując się do - Molew! Wiesz, że od Chabarowska do Kujbyszewki
ministra czy trybunału. Mógłbym powiedzieć o Apana- nie ma szosy?
sience jeszcze wiele dobrego, ale lepiej będzie, jeśli przej- - Wiem.
dziemy do konkretnych przykładów. - To dlaczego nic nie mówisz? A może myślisz, że
Apanasience towarzyszyła gupa oficerów wybranych Japończycy ci ją zbudują? Krótko mówiąc, miesiąc na
przez niego osobiście z myślą o obsadzeniu stanowisk przygotowania, cztery miesiące na budowę. A ty - Apa-
w sztabie frontu. Wszyscy oni byli inteligentni i rozum- nasienko odwrócił się do mnie - pierwszego września
ni, co samo przez się świadczy na korzyść generała. wsiadasz do gazika i jedziesz do Kujbyszewki-Wostocz-
Przybył również szef oddziału operacyjnego, generał ma- nej. Stamtąd masz do mnie zadzwonić. Jeśli nie doje-
jor Arkadij Kuźmicz Kazakowcew. Grigorij Pietrowicz dziesz, to, Molew, nie chciałbym się znaleźć w twojej
Kotów przekazał mu plan operacyjny i natychmiast wy- skórze. [...]
jechał na nowe miejsce służby - Ukrainę. Apanasienko Pierwszego września 1941 roku przyjechałem gazikiem
od razu wyraził chęć zapoznania się z planem operacyj- z Chabarowska do Kujbyszewki-Wostocznej i zatelefono-
nym. Podczas gdy mówiłem, Apanasienko rzucał krótkie wałem do Apanasienki. Na liczniku miałem 946 kilome-
uwagi, wypowiadał opinie. Gdy przeszedłem do sprawy trów. Widziałem, co zostało zrobione, i chętnie ustawił-
rozmieszczenia rezerw frontu, Apanasienko powiedział: bym popiersia Apanasienki na początku i na końcu dro-
- Słusznie! Stąd najwygodniej wyprowadzić manewr. gi- [•••]
Jeśli tu powstanie zagrożenie, przerzucimy bez trudu Kiedy generał objął dowództwo, sieć drogowa była już
swoje rezerwy. stosunkowo dobrze rozbudowana. Jednak jednostki
Kazakowcew spokojnie, jakby mówił o czymś bez wojskowe stacjonowały z dala od niej, a drogi dojazdo-
większego znaczenia, zauważył: we praktycznie nie istniały. Dlatego też podczas rozto-
- Przerzucimy, jeśli Japończycy na to pozwolą. pów do miejsc postoju wielu jednostek można było do-
- J a k to? - żachnął się Apanasienko. trzeć jedynie konno. Apanasienko wjeżdżał samocho-
- A tak. Na tej linii kolejowej są pięćdziesiąt dwa małe dem w najgorsze roztopy, zostawiał go tam i wracał
tunele i duże mosty. Wystarczy wysadzić choćby jeden drugim, oznajmiając donośnie: «Do takich bałaganiarzy
z nich i nic już nigdzie nie przewieziemy. n
*e będę przyjeżdżał*. Następnie wzywał dowódcę do
258 259
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
262 263
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
domową. To dlatego, że defetystom w rodzaju Bliichera dziewięć osób: osiem po jednym, Blucher - 3. Nieco
spieszno było przegrać pierwszą wojnę światową, dlate- później obraz wyglądał tak: w całej armii, czyli na milio-
go, że usłuchali Lenina i Trockiego, nasz kraj spotkało nowe rzesze żołnierzy, zaledwie 41 osób miało po jed-
właśnie to, co obaj ci przywódcy obiecywali - bratobój- nym orderze, Blucher zaś posiadał ich już cztery.
czą wojnę od Brześcia po Władywostok, śmierć milionów Mieliśmy wielu bohaterów - Czapajewa, Szczorsa, Ko-
ludzi i utratę niezliczonych dóbr. towskiego, Tuchaczewskiego, Uborewicza, Budionnego,
To z powodu defetystów nasz kraj zmuszony był wal- Trockiego, Sklańskiego, Fabriciusa... Mimo że żaden
czyć dłużej niż inne i poniósł w wojnie domowej większe z nich nie zdążył jeszcze dostać ani jednego orderu,
straty, niż wszystkie kraje razem wzięte w latach pierw- Blucher miał ich już całą pierś.
szej wojny światowej. Z tego wniosek, że Blucher był po wielokroć walecz-
Za to w czasie bratobójczej wojny domowej defetyści niejszy niż wszyscy pozostali bohaterowie razem wzięci.
bardzo się wyróżnili. Bliicher został legendarnym boha- Słowem, taki heroizm przekraczał granice przyzwoito-
terem i otrzymał mnóstwo orderów. Co do mnie, jestem ści. Ktoś komuś o tym napomknął i Bliichera zaczęto
namiętnym zbieraczem wszelkiego rodzaju odznaczeń. odznaczać rzadziej, w obawie by pod koniec wojny do-
I nie tylko odznaczeń, lecz wszystkich związanych z ni- mowej nie załamał się pod ciężarem swoich orderów,
mi ciekawostek. niczym wzorcowa miczurinowska jabłoń, która ku zdu-
Dlatego też, znając numery orderów marszałka Związ- mieniu i zachwytowi całej postępowej ludzkości, łamała
ku Radzieckiego Bliichera, mogę z całą odpowiedzialno- się pod ciężarem swych owoców.6 I śpiewano u nas na-
ścią oświadczyć, że nie wszystko jest tu zupełnie jasne. wet o tym piosenki:
Aż do 1930 roku w Armii Czerwonej istniało tylko jed-
no odznaczenie - Order Czerwonego Sztandaru. W cza- W spichlerzach sterty zboża
sie drugiej wojny światowej, a zwłaszcza po jej zakończe- Sięgają hen, w przestworza,
niu, wartość tego odznaczenia obniżyło masowe jego Od owoców
przyznawanie. Jednakże podczas wojny domowej, szcze- Jabłonie w sadach się gną.
gólnie w początkowym jej etapie, order ten był bardzo
ceniony. Kawalerów Orderu Czerwonego Sztandaru ho- To był osobliwy szyk: idzie człowiek po terenie naj-
norowano tak, jak później Bohaterów Związku Radziec- większej wystawy krajowych osiągnięć gospodarczych,
kiego. Biografie tych, którzy mieli dwa Czerwone Sztan- fontanny szumią, żelbetowe dziewoje wznoszą sierpy do
dary zamieszczano w oficjalnej historii wojny domowej nieba, sady szumią listowiem, a jabłonie wszystkie po-
i studiowano je w wyższych uczelniach wojskowych. łamane. Coś pięknego. Tak je naszpikowano środkami
Bliicher miał aż cztery takie odznaczenia. Taką ich liczbę chemicznymi, że się złamały. A następnego roku przy-
możnaby tłumaczyć wyjątkowym bohaterstwem towa- wożono na wystawę nowe drzewa w donicach, sadzono
rzysza marszałka, ale trochę dziwne wydają się ich nu- je na miejscu połamanych, rozkwitały jabłonie i grusze,
mery: 1, 10, 11, 45.
Podczas gdy w całej ogromnej Armii Czerwonej, liczą- Iwan Miczurin - radziecki sadownik, twórca nowatorskich metod
hodowlanych. „Zasługi Miczurina dla nauki rosyjskiej i światowej są
cej miliony żołnierzy i dowódców, był tylko jeden order, olbrzymie. Udało mu się mianowicie - pierwszemu w świecie - skrzy-
miał go towarzysz Blucher. Kiedy na całą Armię Czerwo- żować jadalne jabłko z jadalną gruszką i wyhodować nowy, odporny
ną, na wszystkich dowódców i żołnierzy przypadało za- na mrozy niejadalny owoc. Udowodnił w ten sposób, że wszystkie
teorie genetyczne są niesłuszne." - Cyt. za: W. Jerofiejew, „Moskwa-
ledwie jedenaście orderów, jedna czwarta z nich zdobiła -Pietuszki", Kontra, Londyn 1976, przypis N. Stavisky'ego [przyp.
pierś towarzysza Bliichera. W całej armii ordery miało
264 265
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
radowały ludzkie oczy dojrzewającymi owocami, a jesie- politycznego dywizji. W roku 1929 został zauważony.
nią łamały się z trzaskiem na podziw i uciechę robotni- Objął stanowisko oficera do specjalnych poruczeń u Wo-
ków i chłopów. roszyłowa. Było ich dwóch: Chmielnicki, o którym pisa-
Towarzysza Bliichera uratowano przed takim losem, łem szczegółowo w „Dniu «M»" - i Sztern.
nie pozwolono mu się łamać pod ciężarem orderów. W tym miejscu należy szczególnie podkreślić jeden
Ciekawe, że on sam swych bojowych odznaczeń jakby aspekt: marszałka Związku Radzieckiego Klimenta Wo-
się wstydził, a szczycił się odznaczeniami innego rodza- roszyłowa wszyscy i wszędzie opisują jako idiotę z har-
ju. Jedna z jego żon wspomina, że ordery nosił nie moszką- i tyle. U tego więc idioty z harmoszką komisarz
wszystkie i nie zawsze, za to nie rozstawał się z odznaką Sztern siedem lat służył jako chłopak na posyłki. Wnios-
czekisty. 7 Trzeba zresztą przyznać, że tę odznakę czeki - kuję z tego - i sądzę, że czytelnik się ze mnązgodzi - iż
sta Blticher nosił zasłużenie, a pośród katów i opraw- Sztern nie mógł zbyt daleko odbiegać poziomem umysło-
ców cieszył się wielkim autorytetem. Gdyby ustanowio- wym od swojego zwierzchnika. Po pierwsze, ludzi inteli-
no zaszczytny tytuł „Zasłużonego Kata Republiki" lub gentnych raczej nie umieszcza się na lokkjskich stano-
„Ludowego Kata ZSRR", Bliicher mógłby iść o lepsze nie wiskach adiutantów i oficerów do specjalnych poruczeń.
tylko z Tuchaczewskim, ale i z samym Jakirem. Obsadza się te stanowiska osobami, które jak psy, in-
stynktownie, w lot pojmują życzenia właściciela. To pra-
ca dla dobrego wojaka Szwejka. Po drugie, strategia ma
w sobie coś z poezji. Strateg posiada duszę poety. A po-
A teraz o jeszcze jednym strategu z Dalekiego Wscho-
du - Grigoriju Szternie. Służył on w Armii Czerwonej od
eta nie mógłby przez siedem lat pełnić funkcji kancelisty.
I to jeszcze u głupkowatego Woroszyłowa.
1919 roku. Dlaczego Sztern nie przystał do Czerwonych Sztern i Woroszyłow żyli jak dwa gołąbki. Sztern mógł-
w trudnym roku 1918, lecz dopiero w zwycięskim 1919, by pozostać przez całe życie u boku swego szefa, ale
„Radziecka Encyklopedia Wojskowa" nie wyjaśnia. Gri- poniosło go w górę, ku szczytom. Widocznie dogodził to-
gorij Michajłowicz, jak wielu podobnych mu strategów, warzyszowi Woroszyłowowi. Z chłopca na posyłki awan-
nie był ani żołnierzem, ani podoficerem, ani dowódcą. sował na głównego doradcę wojskowego republikańskie-
Wybrał karierę komisarską. Błyskawicznie awansował. go rządu Hiszpanii. Nie wiem, co doradzał towarzysz
Najpierw został komisarzem pułku. Cóż, to czysta robota Sztern Hiszpanom, ale ponieśli wkrótce całkowitą, bez-
- sprawować kontrolę polityczną nad dowódcą, rozstrze- apelacyjną klęskę. Sztern zaś został szefem sztabu Fron-
liwać żołnierzy, opowiadać dyrdymały o świetlanej przy- tu Dalekowschodniego. Jeszcze w styczniu 1937 roku
szłości. Dalej szło jak po maśle: komisarz brygady, służył u Woroszyłowa, a w maju 1938 - był już szefem
współpracownik wydziału politycznego 46. Dywizji Pie- sztabu frontu. I to frontu jedynego w owym czasie. Nikt
choty. Po wojnie domowej zmniejszono stan liczebny ar- inny nie zrobił takiej kariery. Sztern nie miał oczywiście
mii. Tak więc Sztern został znowu komisarzem pułku, żadnego doświadczenia zarówno w pracy dowódczej, jak
komisarzem sztabu 3. DP i I Korpusu Konnego. W la- i sztabowej. Całe jego doświadczenie to komisarz-opraw-
tach 1923-1925 - komisarzem brygady pacyfikacyjnej ca-chłopiec na posyłki-doradca.
i dowódcą jednostek specjalnego przeznaczenia Chore- Tym, jak Bliicher wespół ze Szternem rozprawiali się
zmijskiej Grupy Wojsk. A zatem Sztern znów zajął się z japońskimi agresorami nad jeziorem Chasan, zajmie-
pracą na odcinku politycznym - został szefem wydziału my się kiedy indziej. Bliichera za owe zwycięstwa tortu-
rowano tak długo, aż zmarł. Szternowi udało się unik-
7
„Wojenno-istoriczeskij żurnał". nr 1/1990, s. 81. nąć podobnego losu. Wszędzie i zawsze - przynajmniej
266 267
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
w< vi
dziedzinie teorii wojskowości Sztern nie miał żad-
nych osiągnięć. Jeśli chodzi o praktykę, zasłużył się
wiek. On przygotowywał projekt wyprodukowania stu ty-
sięcy czołgów. Ale po co komu sto tysięcy czołgów, jeśli po
deszczu nie będą one mogły wyjechać z garnizonów? Po co
sto tysięcy czołgów, skoro wystarczy wysadzić w powietrze
raczej negatywnie. A jeśli chodzi o politykę...
jeden tunel, by nie sposób ich było przerzucić w rejon
Sztern był zdecydowanym zwolennikiem terroru. Za-
działań bojowych? Na co się zdadzą czołgi, którym nie
raz po czystce, w marcu 1939 roku, odbył się XVIII
będzie można dostarczyć paliwa i amunicji?
zjazd WKP(b), który zbilansował dotychczasowe i nakre-
Takimi błahostkami jednak strateg Tuchaczewski nie
ślił nowe zadania. Ale o czystce na zjeździe już nie mó-
zaprzątał sobie głowy.
wiono. Głównym tematem była przewidywana wojna.
Ale niesłusznie. Bowiem to właśnie z powodu błaho-
Jeśli chodzi o czystkę, milczeli wszyscy czekiści, wszys-
stek dochodziło w historii do największych katastrof.
268 269
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
U II
Jważa się, że Moskwę ocaliły dywizje syberyjskie. By-
ły to silne, dobrze wyszkolone i w pełni wyposażone jed-
nikogo o nic nie prosił, lecz nakazywał i żądał. Byłem
więc zdziwiony tonem, którym informował mnie o sytu-
acji na zachodzie kraju. A potem, kiedy Stalin powie-
nostki. Przybywały z daleka Koleją Transsyberyjską, dział: «Spróbuj urobić Apanasienkę, żeby się nie sprze-
dlatego nazywano je syberyjskimi. Ale nie były to dywi- ciwiał», co było zupełnie nie w jego stylu, niemal przy-
zje syberyjskie, lecz dalekowschodnie. Najsławniejsze siadłem z wrażenia... W końcu jeszcze raz powtórzył:
z nich to 32. i 78. DP. ((Przylatujcie niezwłocznie najszybszym samolotem*. [...]
32. DP (późniejszej 29. DP Gwardii) pod dowództwem W gabinecie Stalin serdecznie uścisnął nam dłonie,
pułkownika Połosuchina przybyła znad jeziora Chasan wyrażając zadowolenie, że mieliśmy pomyślny lot i po-
wprost pod ogień artyleryjski i od razu została skiero- prosił, byśmy zajęli miejsca przy długim stole, pokrytym
wana do boju w okolice Borodina. Gdyby Apanasienko zielonym suknem. Sam nie od razu usiadł, chwilę
nie zdążył na czas... w milczeniu przechadzał się po gabinecie, potem stanął
78. DP (9. DP Gwardii) pułkownika Biełoborodowa, naprzeciwko nas i zaczął mówić: «Nasze wojska na fron-
który później awansował do stopnia generała armii, cie zachodnim toczą bardzo ciężkie walki obronne, a na
przybyła znad Ussuri. Walczyła pod Istrą. Ukrainie - całkowita klęska... Ukraińcy w ogóle nie za-
Tonący brzytwy się chwyta. Cała wiedza o wojennym chowują się, jak należy, wielu oddaje się w niewolę,
rzemiośle sprowadza się do tego, by w porę podać toną- ludność wita entuzjastycznie niemieckich żołnierzy*.
cemu przysłowiową brzytwę. Apanasienko podał ją Sta- I znów krótka pauza, kilka kroków po pokoju tam
linowi w najbardziej krytycznym momencie. i z powrotem. Po chwili Stalin podjął temat: «Hitler roz-
począł silne natarcie na Moskwę. Jestem zmuszony za-
brać wojsko z Dalekiego Wschodu. Proszę was, zrozum-
Zamarłem. Chociaż w głowie mi się kręciło, wyraźnie szych, że wokół niego zostali jedynie głupawi półanalfa-
przebijała przez ten zamęt jedna myśl: «To koniec. Zaraz beci, pozbawione inicjatywy tępaki i obrzydliwe lizusy.
wezwie ludzi Berii i zginiemy obaj». Po chwili jednak Wyobraźmy sobie następującą sytuację: w 1937 roku
znowu oszołomiło mnie zachowanie Stalina. «Uspokój zostaje aresztowany Apanasienko i, skazany na karę
się, uspokój, towarzyszu Apanasienko! Czy warto tak śmierci, czeka w celi na wykonanie wyroku. Wiemy
się denerwować z powodu tych dział? Możesz je sobie o nim niewiele, ale czy do pomyślenia jest, by taki kawał
zatrzymać*. chłopa jak on pisał do Stalina listy z wyznaniami w ro-
Żegnając się, Apanasienko zwrócił się z prośbą o prze- dzaju: „Umrę ze słowami miłości na ustach do Was,
niesienie na front. towarzyszu Stalin!". W żadnym wypadku. Gdyby zam-
«Nie, nie - życzliwie odparł głównodowodzący. - Lu- knięto go w celi śmierci, przeklinałby Stalina od ostat-
dzie tak odważni i doświadczeni jak ty potrzebni są par- nich, zębami gryzłby kraty i zamki. Nie wiem, czy dałby
4
tii na Dalekim Wschodzie*". radę rozprawić się z dwoma lub trzema oprawcami, ale
Trzeba jeszcze raz przypomnieć, że opisywane zdarze- butów z pewnością by im nie lizał.
nie miało miejsce w październiku 1941 roku, a więc
zanim jeszcze Japonia przystąpiła do wojny z USA, czyli
w okresie, kiedy ze strony Japończyków można się było
spodziewać dosłownie wszystkiego. Oc *d razu po wojnie niemieccy generałowie zarzucili
Przez dwa najtrudniejsze lata, 1941 i 1942, Frontem rynek książki wspomnieniami. Pod koniec lat pięćdzie-
Dalekowschodnim dowodził generał armii Apanasienko. siątych wspomnienia te zalały również nasz kraj: West-
Co do mnie, nie mam najmniejszych wątpliwości, że phal, Blumentritt, Zeitzler, Zimmermann, Manteufel,
w wypadku napaści na Daleki Wschód japońscy gene- Guderian, Hoth, Rendulitsch, Tippelskirch, Kesselring,
rałowie trafiliby w osobie Apanasienki na prawdziwie Schneider, Mellenthin.
Przyznaję, że pamiętniki generałów niemieckich podo-
bały mi się o wiele bardziej, niż radzieckich. Radzieccy
4
F. Morgun. Za dołgo do saluta, Połtawa 1994, ss. 67-71.
276 277
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
generałowie pisali o tym, jak szeregowy Iwanów ostat- nią - był kompletnym idiotą. Jeśli tak, dlaczego ci ro-
nim granatem spalił niemiecki czołg, jak sierżant Pie- zumni, inteligentni ludzie pozwolili, by wydawał im roz-
trow ostatni nabój wystrzelił do atakujących faszystów, kazy idiota?
jak pod gradem kul oficer polityczny Sidorow poderwał Po raz pierwszy ta myśl przyszła mi do głowy, kiedy
żołnierzy do walki, jak porucznik Siemionow skierował czytałem wspomnienia generała pułkownika Kurta
swój płonący samolot na kolumnę czołgów... Nasi gene- Zeitzlera. Był on szefem Sztabu Generalnego Wojsk Lą-
rałowie opisywali też co mówił, umierając, szeregowy dowych w czasie bitwy pod Stalingradem. Hitlera opisu-
Iwanów: pragnął wstąpić do partii. Sierżant Pietrow tak- je jako skończonego kretyna: „Pierwsza część mojego
że. I wszyscy inni. wystąpienia została przedstawiona w formie dostępnej
U Niemców za to jakoś nikt nie dokonywał bohater- dla człowieka, który zupełnie się nie orientuje w spra-
skich czynów, nie odznaczał się heroizmem. Dla Niem- wach wojskowych".5 Zeitzler formułował raporty dla
ców wojna była rzemiosłem, a więc opisywali ją z profe- głównodowodzącego sił zbrojnych, swego najwyższego
sjonalnego punktu widzenia: nasze siły liczą tyle a tyle, zwierzchnika, jak dla kogoś z ulicy, kto nie wie, jaka jest
siły przeciwnika prawdopodobnie tyle a tyle ludzi różnica między korpusem a brygadą. Mówiąc krótko,
i uzbrojenia... Moim zadaniem jest... Jego wypełnienie generał pułkownik Zeitzler traktował Hitlera jak idiotę.
utrudniają następujące czynniki, ułatwiają zaś i sprzy- Dalej następuje wielostronicowy opis genialnych decyzji
jają takie a takie... W tej sytuacji można było podjąć Zeitzlera (co jest istotnie bardzo interesujące) i reakcji,,
jedno z trzech rozwiązań, wybrałem drugie... Z takiego jakie wywoływały u tępego, upartego gęfrajtra.
to a takiego powodu. Oto co z tego wynikło... Wtedy to pomyślałem: a przecież, Herr Zeitzler, miał
Wspomnienia niemieckich generałów to coś w rodzaju pan wyjście. W takim wypadku szef Sztabu Generalne-
zbioru pasjonujących i pouczających krzyżówek. Każdy go powinien oświadczyć swemu ukochanemu wodzowi,
z nich pisał po swojemu, ale wszyscy bardzo interesują- Fuhrerowi: proszę wojować, jak się panu podoba, ale ja
co. Pamiętniki zaś naszych generałów są pisane jak gdy- nie będę ponosił za to odpowiedzialności wobec ojczyzny
by przez ten sam zespół maszynistek z Głównego Zarzą- i historii. Proszę o zwolnienie z obowiązków. Przyjmę
du Politycznego Armii Czerwonej, które w ten sam tekst każde inne .stanowisko, mogę dowodzić korpusem lub
wstawiają tylko odpowiednie numery dywizji i pułków, dywizją, a nawet zostać rozstrzelany, jeśli wola, ale za
nazwy miast i imiona bohaterów. Naszym żołnierzom ja- swoją głupotę musi pan odpowiadać sam.
koś zawsze brakowało nabojów, granatów i wszystkie Ale cóż... Mądry Zeitzler nie powiedział tego. Milczeli
generalskie memuary zawierają opisy, jak to rzucają się też inni generałowie. Dlatego też za bezsensowne po-
oni z siekierą na czołgi, zestrzeliwują samoloty z karabi- sunięcia Hitlera wszyscy oni ponoszą pełną odpowie-
nu i przebijają widłami baki z benzyną w transporterach dzialność.
opancerzonych. Wszystko sprowadzało się u nas do wal- A oto przykład z naszej historii. Niemcy wzięli Kijów
ki wręcz, do mordobicia, jak gdyby nikt nigdy nie słyszał i wielki obszar wokół miasta w gigantyczne kleszcze. Od
o sztuce walki czy taktyce. północy pod Konotopem znajdowała się 2. Grupa Pan-
Wspomnienia naszych generałów to szkoła bohater- cerna Guderiana, od południa pod Kremieńczugiem
skich aktów odwagi. 1. Grupa Pancerna Kleista. Sytuacja była jasna - klesz-
Wspomnienia niemieckich - szkoła myślenia. cze zamkną się na tyłach Frontu Południowo-Zachod-
Wkrótce jednak zrodziła się wątpliwość: niemieccy pa-
nowie generałowie wszyscy jak jeden mąż byli nadzwy- K
O - Zeitzler, [w:] Rokowyje rieszenija (tłum. z niem.), Moskwa
czaj mądrzy i doświadczeni, a Hitler - zgodnie z ich opi- o, s. 159.
278 279
WIKTOR SUWOROW
OCZYSZCZENIE
niego i pięć radzieckich armii znajdzie się w kotle. Co względnie należy ruszać na Kijów. Guderian nie godzi
robić? Opinia szefa Sztabu Generalnego, generała armii się z tą opinią. Potem zresztą będzie z uporem twierdził,
Żukowa była następująca: niezwłocznie wyprowadzić że był to fatalny błąd, który doprowadził do klęski. Ale
pięć armii spod Kijowa. - Ale jak to zrobić? - nie może skoro tak sądził, powinien był protestować! Mógł prze-
pojąć towarzysz Stalin. - A co z Kijowem? Żuków odpo- cież zachować się jak Żuków. Niech wojuje Fiihrer, sko-
wiada bez wahania: - Kijów musi się poddać! ro się na tym zna, mnie proszę zwolnić!
Stalin jest oburzony. J a k to poddać się? Kijów trzeba Ale mądry i przezorny Guderian wykonuje rozkaz bez
utrzymać! Żuków jednak wie, że to się nie może udać. protestu. Osobiście lubię Guderiana. Nie rozstaję się
Lepiej więc oddać samo miasto, niż Kijów i półtora mi- z jego książkami. Ale oprócz rozumu generał powinien
liona żołnierzy, którzy go bronią. Stalin dalej nalega. mieć charakter, wolę i odwagę. Wspomnienia wszyst-
I wtedy Żuków oświadcza, że rezygnuje ze swego stano- kich niemieckich generałów łączy jedno przeświadcze-
wiska: wy, towarzyszu, wiecie lepiej, więc wojujcie, jak nie: Hitler był głupcem i zmuszał nas do wykonywania
chcecie, aleja nie będę ponosił odpowiedzialności wobec idiotycznych rozkazów. Tak rzeczywiście było. Ale tylko
narodu i historii. Jestem gotów iść dokądkolwiek, zo- ten generał zasługuje na miano wielkiego i niezwycię-
stać choćby dowódcą kompanii, pułku, korpusu, armii, żonego, który głupich rozkazów nie wykonuje. Męstwo
frontu, ale waszych absurdalnych rozkazów nie zamie- prostego żołnierza polega na tym, by wykonywać rozka-
rzam wypełniać. Żuków rzeczywiście został zdjęty ze zy i iść śmiało na nieprzyjacielskie bagnety. Męstwo ge-
stanowiska. I natychmiast doszło do straszliwej kata- nerała zaś na tym, żeby myśleć i wypełniać tylko te
strofy. Dwie niemieckie grupy pancerne zacisnęły klesz- rozkazy, które wiodą ku zwycięstwu.
cze pod Łochwicą...
Jakże często generałowie, politycy, historycy na Za-
Ale Żukowa już nie było. chodzie chełpią się: nasi żołnierze potrafią myśleć! A ro-
Towarzysz Stalin zafrasowany podrapał się w głowę, syjskiego głupiego Wańki nikt myśleć nie nauczył.
a potem wysyłał Żukowa tam, gdzie ważyły się losy woj- Wasi żołnierze potrafią myśleć? Świetnie. My za to
ny. W 1942 roku zaś Stalin mianował go swoim zas- mamy myślących generałów. Wystarczyło im odwagi, by
tępcą. mieć własne zdanie i bronić go. Niemieccy generałowie
wypełniali każdy rozkaz. To było ich słabością. Nasi
generałowie byle rozkazu nie wypełnią. Na tym polega
VI
Z atrzymajmy się jeszcze chwilę przy opisywanej sytu-
ich przewaga.
Jeśli generał ma się za geniusza, ale wypełnia idioty-
czne rozkazy Fuhrera, który prowadzi kraj ku katastro-
acji. Ten sam czas i miejsce: Kijów. Główne dowództwo fie, to ów genialny umysł nic nie jest wart. Jaki z niego
niemieckie staje przed problemem, co robić - nacierać pożytek? Chyba tylko taki, że jego posiadacz napisze po
prosto na Moskwę, czy też zawrócić na Kijów. Prawdę wojnie interesujące wspomnienia.
mówiąc, jedno i drugie posunięcie jest śmiertelnie nie- Rzecz godna podkreślenia: Stalin przed wojną prze-
bezpieczne. Jeśli wojska niemieckie ruszą na Moskwę, trzebił generalicję, ale mimo to znaleźli się generałowie,
ich tyły pozostaną odsłonięte, a wtedy spod Kijowa wyj- którzy - jak Apanasienko czy Żuków - potrafili, ryzy-
dzie uderzenie, które odetnie Niemców od baz zaopa- kując życie, posłać do diabła największego geniusza
trzenia. Jeśli zaś wojska niemieckie zawrócą i ruszą na wszechczasów i wszystkich narodów.
Kijów, będzie to stratą czasu i nacierać na Moskwę trze- Nie ma nic gorszego dla przywódcy niż znaleźć się
ba będzie w błocie i śniegu, do czego Niemcy nie są w sytuacji, kiedy całe otoczenie mu potakuje, zgadza się
przygotowani. Więc co robić? Hitler uważa, że bez-
280 281
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
z każdą jego decyzją i jeszcze ją chwali. Najrozsądniej- no go torturom, siedział w celi śmierci. Nie chciałby się
szy człowiek w takich okolicznościach traci orientację, tam znaleźć jeszcze raz.
nie dostrzega własnych błędów. Po pewnym czasie znów zostaje wezwany do gabinetu
Właśnie w taki ślepy zaułek zaprowadziła Hitlera jego Stalina, gdzie jeszcze raz powtarzają mu, że jego zada-
polityka kadrowa. niem jest...
Fiihrer przed wojną nie przeprowadzał czystki wśród Nie. Generał Rokossowski tego zadania nie wykona.
swoich generałów, ale oni, nie wiadomo dlaczego, oka- Niech go odwołają ze stanowiska, wsadzą do więzienia,
zali się ludźmi zastraszonymi i niczym prości żołnierze zdegradują, skierują jako szeregowego do batalionu
ślepo wykonywali rozkazy... karnego. Niech go skażą na śmierć. On zadania nie
Oto korzyść płynąca z czystki: gdyby Hitler przed woj- wykona.
ną urządził noc długich noży swoim generałom, gdyby Znów polecają mu wyjść i przemyśleć wszystko jesz-
ich parę tysięcy wystrzelał, to może po takiej operacji cze raz. Wychodzi. Myśli. Można przecież nie ryzykować.
ostałoby się choćby kilku, którzy potrafiliby nie tylko Można wypełnić rozkaz Stalina i jego zastępców. Losy
myśleć, ale sprzeciwić się swemu wodzowi. wojny są już przesądzone, chodzi tylko o cenę i dzień
zwycięstwa. Można się nie sprzeciwiać, a potem, po
śmierci Stalina, napisać pamiętnik: głupi Stalin wyzna-
N,
czał głupie zadania, a ja miałem własną koncepcję, któ-
I ie tylko zresztą Apanasienko i Zukow umieli prze- rej on nie zrozumiał i nie docenił...
ciwstawić się Stalinowi. Byli także inni. Generał armii Rokossowski długo się namyślał. Mieliście dość cza-
Konstanty Rokossowski potrafił sprzeciwić się nie tylko su? Proszę, wejdźcie. I co? Wypełnicie rozkaz głównodo-
wodzowi, ale także całemu jego otoczeniu. Mamy czer- wodzącego?
wiec 1944 roku, trwają przygotowania do najpoważniej- Nie. Nie wypełnię.
szej operacji w dziejach drugiej wojny światowej, a może A niech cię diabli wezmą! Rób, jak uważasz.
i całej ludzkości - ofensywa białoruska. Stalin i dwaj
jego zastępcy, Żuków i Wasilewski, wszystko obmyślili,
wzięli pod uwagę, zaplanowali. Teraz wzywają po kolei
dowódców frontów i wyznaczają im zadania. Przychodzi
czas na Rokossowskiego. A Rokossowski ma własną
I Rokossowski tak właśnie zrobił. vni
Z wielkim powodzeniem.
koncepcję, lepszą niż plan Stalina, Żukowa i Wasile- Oto opinia generała porucznika Siegfrieda Westphala:
wskiego. Rzecz doprawdy niezwykła. „W ciągu lata i jesieni 1944 roku armia niemiecka po-
Wdawać się w spór ze Stalinem to śmiertelne ryzyko. niosła największą w swojej historii klęskę, poważniejszą
A tu jeszcze wspierają Stalina najbliżsi współpracowni- nawet niż pod Stalingradem. 22 czerwca Rosjanie prze-
cy i doradcy. Wszyscy są tego samego zdania. Ale gene- szli do przeciwnatarcia na froncie Grupy Armii «Śro-
rał armii Rokossowski nie ma zamiaru wypełnić rozka- dek»... To zgrupowanie wojsk zostało całkowicie znisz-
zu trzech marszałków - naczelnego wodza i dwóch jego czone. W związku z rozbiciem GA «Środek» w krajach
zastępców. nadbałtyckich została odcięta GA «Północ»".6
Cóż, krnąbrnemu generałowi proponują, by wyszedł Pisze generał pułkownik Heinz Guderian: „Klęska za-
do przyległego pokoju i przemyślał swoją decyzję. Gene- częła się 22 czerwca. Pierwszego dnia 25 niemieckich
rał Rokossowski wychodzi. Myśli. A jest o czym pomyś-
leć. Przeszedł już przez lochy oprawców, gdzie poddawa- Ibid. s. 257-258.
282 283
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
dywizji po prostu zniknęło... Nie tylko GA «Środek», ale ty, lecz genialny. W tydzień po rozpoczęciu operacji, 29
i GA «Północ» znalazła się w katastrofalnej sytuacji".7 czerwca 1944 roku, generał armii Rokossowski został
Wypowiada się generał major von Mellenthin: „22 wyróżniony brylantową gwiazdą marszałka Związku Ra-
czerwca Rosjanie uczcili trzecią rocznicę naszej inwazji dzieckiego. Ale Stalinowi i to wydawało się za mało, tak
na Rosję potężnym natarciem czterech frontów w skła- więc 30 lipca 1944 roku świeżo upieczony marszałek
dzie 146 dywizji piechoty i 43 brygad pancernych... otrzymał swoją pierwszą Złotą Gwiazdę Bohatera Związ-
Z niezrozumiałych powodów Chester Wilmott w swojej ku Radzieckiego. Stalin nie dał mu Złotej Gwiazdy ani
książce «Bitwa o Europę» zapomniał o tej operacji. A by- za Smoleńsk, ani za Moskwę, ani za Stalingrad, ani za
ła ona jednym z największych wydarzeń wojennych. Ze Kursk, choć należałoby tak zrobić. Ale geniuszu Rokos-
względu na swój rozmach i znaczenie, nieporównanie sowskiego w operacji białoruskej (przeprowadzonej
ważniejszym niż desant w Normandii. W okresie od wbrew rozkazom Stalina, Żukowa i Wasilewskiego!) nie
1 czerwca do 31 września 1944 roku straty wojsk nie- udało się już zaćmić. To był odpowiedni kandydat do
mieckich na froncie zachodnim wynosiły 293.802 żoł- poprowadzenia Defilady Zwycięstwa.
nierzy, na wschodnim w tym samym czasie - 916.860".8 Rokossowski podczas przygotowań do ofensywy bia-
Chodzi o ten sam okres, kiedy to zachodni sojusznicy łoruskiej, jej realizacji i późniejszych działań przejawił
wyrazili wątpliwość co do dokładności radzieckich infor- mądrość, inicjatywę i odwagę.
macji na temat liczby wziętych do niewoli jeńców. Wów- Gwiazdę marszałkowską otrzymał za talent dowódczy,
czas Stalin polecił pokazać tych jeńców całemu światu. za szerokość perspektyw strategicznego myślenia, za
I oto gigantyczne kolumny niemieckich żołnierzy (nie zwycięstwo nad Hitlerem i jego feldmarszałkami.
wychudzonych po pobycie w lagrach, lecz prosto z pola Gwiazdę Bohatera ZSRR - za osobistą żołnierską od-
bitwy) przepędzono ulicami Moskwy. Na czele kolumny wagę w obliczu wściekłości i dzikiego uporu Stalina.
szli niemieccy generałowie i cale pułki oficerów, za nimi A to już heroizm najwyższego rzędu.
niezliczone rzesze żołnierzy. Zamykały ten pochód nie
używane od trzech lat polewaczki. W czasie wojny stoli-
ca odwykła od takich luksusów. Wszystko szło na front, Zawsze: i na początku wojny, w czasie fatalnego lata
benzyna też, liczyło się tylko zwycięstwo, dlatego pole- i tragicznej jesieni 1941 roku, i podczas jej zwycięskiego
waczki od dawna nie wyjeżdżały na moskiewskie ulice. końca w Armii Czerwonej byli generałowie, którzy mieli
Ale tak nadzwyczajna okazja wymagała odpowiedniej głowę na karku i dość męstwa w sercu, by bronić swego
oprawy. Naczelny Wódz polecił wydać benzynę z niety- punktu widzenia nawet wobec Stalina.
kalnej rezerwy Biura Kontroli Zewnętrznej. Jak w wy- Hitler posiadał doborową kadrę generałów, ale takich
padku operacji bojowej. Stalin nakazał dokładnie jak Stalin nie miał zarówno na początku, jak i pod ko-
sprzątnąć moskiewskie ulice po przejściu kolumny nie- niec wojny.
mieckich jeńców. Ani jednego.
Żeby nie został na stołecznym bruku choćby ślad Niemcy przegrały dlatego, że generałowie Stalina stali
błota z ich butów. pod względem przygotowania nieporównanie wyżej niż
Już w drugim dniu ofensywy białoruskiej Stalin zro- generalicja Hitlera.
zumiał, że plan Rokossowskiego był nie tylko doskona- Męstwo i odwaga osobista to jeden z podstawowych
elementów składowych tego przygotowania.
7
H. Guderian, Panzer Leader, Londyn 1953, s. 352.
8
Mellenthin, op. dt, s. 339.
284
OCZYSZCZENIE
286 287
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
A
Politycznego, w którym nic oprócz nazwy się nie zmieniło: II
kochani towarzysze, skąd wam to przyszło do głowy? oto zapis z dziennika Goebbelsa z 29 kwietnia
Nasi marksiści wcale nie będą tego ukrywać: tak po- 1941 roku, również opublikowany w wymienionym
wiedział Goebbels! Proszę, możecie sobie przeczytać! czasopiśmie:
A skoro Goebbels tak powiedział, rosyjskie Ministerstwo ROSJA W OKRĄŻENIU ZACHOWUJE SIĘ BARDZO
Obrony obowiązane jest tę opinię powtarzać. Czyż nie? BIERNIE.1
Nasze Ministerstwo Obrony publikuje w swoim czaso- I znowu to samo: Goebbels zanotował to małymi lite-
piśmie dzienniki Goebbelsa. Nie ma w tym nic złego, rami. A nasi towarzysze znów sięgają po największe
pod warunkiem jednak, że minister, podległe mu mini- czcionki, tytuł zaś rozciąga się na dwie kolumny. Czy-
sterstwo i redakcja wyraźnie zaznaczą własne stanowi- tajcie o zastraszonej, okrążonej Rosji! Nie zwlekajcie!
sko, stosunek do opublikowanego materiału. A stano- A przecież to bzdura. Rosja w okrążeniu? Kto potrafił-
wisko w tym wypadku może być tylko jedno: spójrzcie by dokonać takiej sztuki? Towarzyszu ministrze obrony
tylko na Goebbelsa! Cóż to za głupiec! Jak dalece nie uczyliście się w szkole geografii? Pokazywała wam na-
potrafił nas docenić! Zobaczcie, co za brednie wypisuje! uczycielka Maria Iwanowna Rosję na mapie? Zdajecie
Czy takie stanowisko zajął minister obrony Federacji sobie sprawę, jakie terytorium zajmuje? I któż to okrą-
Rosyjskiej? żył Rosję w 1941 roku? Chyba nie Adolf Hitler, dyspo-
Bynajmniej. nujący trzema tysiącami czołgów? I chyba nie przepo-
Ministerstwo Obrony, Instytut Historii Wojskowości, tężni sojusznicy Hitlera - Finlandia i Rumunia - okrą-
„Wojenno-istoriczeskij żurnał", „Krasnaja zwiezda" od żyli Rosję, by zacisnąć kleszcze?
dziesiątków lat wbijają nam do głowy brednie o braku Po co więc publikujecie takie brednie, i to jeszcze wy-
przygotowania. I o armii pozbawionej dowódców. I o prze- bijając je w tytule?
rażeniu Stalina. A teraz znaleźli potwierdzenie swoich tez Mamy nasz rodzimy Sztab Generalny, który liczy so-
w dziennikach Goebbelsa z 1941 roku. Minister obrony bie tysiące generałów i pułkowników. Drodzy towarzy-
Rosji, kierowane przez niego ministerstwo, Sztab General- sze, czy któryś z was może pokazać Rosję na mapie?
ny oraz nasi oficjalni historycy wojskowi w pełni solidary- Jeśli tak, oceńcie łaskawie sytuację. Porównajcie po-
zują się ze stanowiskiem Goebbelsa. Wszystko, co głoszą wierzchnię naszej ojczyzny z powierzchnią Niemiec. Bez
teraz i wszystko, co Goebbels pisał w 1941 roku, pozosta- względu na wszystkie ich podboje, na mapie świata
je w idealnej zgodności pod względem treści, formy, a na- z 1941 roku są one zaledwie niewielkim skrawkiem,
wet ducha. który już się palił Hitlerowi pod tyłkiem. Dlaczego więc
„Wojenno-istoriczeskij żurnał" publikuje tekst hitlerow- wy, panowie generałowie i pułkownicy, milczycie, kiedy
skiego ministra propagandy jako poważne i cenne źródło w waszym czasopiśmie ukazują się podobne tytuły? To
informacji. Mało tego, najobrzydliwsze stwierdzenia, które Niemcy wiosną 1941 były okrążone i zablokowane. To
Goebbels zanotował na własny użytek, prywatnie, nasze Niemcy były odcięte od wielu źródeł surowców o strate-
czasopismo objawia całemu światu. To, co minister pro- gicznym znaczeniu, bez których prowadzenie wojny jest
pagandy Trzeciej Rzeszy zapisywał małymi literami, Mini- niemożliwe. Związek Radziecki zaś był najbogatszym
sterstwo Obrony Rosji podnosi do rangi tytułu i drukuje krajem świata, wszyscy zazdrościli nam i zazdroszczą
olbrzymią czcionką. Całe zdanie jest zbyt długie, więc obfitości surowców naturalnych. Oprócz tego jeszcze
skraca sieje, wprowadzając wielokropek i obyczajem bru- w 1939 roku mądry Stalin zapewnił sobie po cichutku
kowej prasy skleja się bijący w oczy tytuł:
STALIN CZUJE... STRACH PRZED WEHRMACHTEM. »Wojenno-istoriczeskij żurnał", nr 1/1996, ss. 42-43.
288 289
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
bezpłatną i nieograniczoną pomoc Ameryki. Dlaczego Goebbels się zachłystuje. Zapis z 4 maja 1941 roku:
o tym nie pisze organ rosyjskiego Ministerstwa Obrony? „1 maja w Moskwie odbyła się defilada wojskowa, wygła-
Dlaczego nasi marksistowscy generałowie, cierpiący na szano płomienne przemówienia i peany na cześć wielkie-
atrofię uczuć narodowych, prawdę o wojnie wykręcają go Stalina. Ci, którzy uważnie słuchali, bez trudu usły-
niczym kota ogonem, wyświadczając w ten sposób przy- szeli w nich strach przed przyszłością. Rosjanie usiłują
sługę hitlerowcom? Dlaczego nasz Główny Zarząd Poli- wywrzeć na nas wrażenie, przytaczając swoje fantastycz-
tyczny i związani z nim historycy opisują hitlerowców ne dane liczbowe. Biedacy zupełnie stracili rozum!".
jako ludzi mądrych, silnych i ufnych w rychłe zwycięs- I ministerstwo znów przyklaskuje. Nasz naród to bie-
two, a nas jako otoczonych ze wszystkich stron, sła- dacy, którzy zupełnie stracili rozum. Skoro Goebbels
bych, zacofanych i trzęsących się ze strachu głupców? wyraził taką opinię, to czy rosyjski minister obrony mo-
Każdy redaktor brukowca, publikując jakieś brudne że się jej sprzeciwić? A Główny Zarząd Polityczny, dla-
pomówienia, stara się, by kłamstwo w tytule jak najbar- czego miałby być odmiennego zdania?
dziej przypominało prawdę. Nasz minister obrony jednak 7 maja: „Stalin i jego ludzie zamarli w bezruchu, ni-
zniesławia Rosję, nawet nie troszcząc się o prawdopodo- czym króliki zahipnotyzowane przez węża..." - itd., itp.
bieństwo owych pomówień. Rosyjskie Ministerstwo Ob- Goebbels popełnił straszliwy błąd, nie doceniając ZSRR,
rony jest zainteresowane tylko tym, by rozszedł się cały Rosjan, radzieckiej armii i jej głównodowodzącego. Potem
nakład wydawanego przez nie pisma, a jak to robi? Cóż, jednak niemiecki minister propagandy przyznał się do
każdy sposób jest dobry. Towarzysze z ministerstwa wie- owego błędu: Hitler się mylił i uświadomił to sobie pod
dzą: im bardziej obrzuci się swój kraj błotem, tym lepiej. koniec swego nikczemnego żywota. Pod koniec? Już
Towarzyszu ministrze, a przecież niejaki Adolf Hitler w 1942 roku Fuhrer zaczął śpiewać inaczej. Jeszcze w lip-
uważał nas wszystkich za przedstawicieli niższej rasy. cu 1941 roku przejrzał na oczy. Wojna bardzo szybko
Czy i to będziecie publikować? Wybijecie w tytule? nauczyła wielu rzeczy zarówno Hitlera, jak i Goebbelsa.
Zrozumieli, że byli w błędzie. Zmądrzeli.
Ale towarzysze z ministerstwa, z Głównego Zarządu
ni Politycznego, z redakcji niczego nie zrozumieli. Nasi ge-
foebbels nie spuszcza z tonu. Oto zapis również z 29 nerałowie, oficerowie polityczni i pracownicy propagan-
kwietnia 1941 roku: „W Finlandii Rosjanie okazali się dy do dziś powtarzają bajeczki o sparaliżowanych stra-
niewiarygodnymi dyletantami i sądzę, że szybko się chem, tchórzliwych rosyjskich królikach zahipnotyzo-
z nimi rozprawimy". wanych przez niemieckiego węża.
Nasze Ministerstwo Obrony powtarza także i tę opi- W 1941 roku Hitler i Goebbels głosili tego typu opinie
nię. Mało tego, zgadza się z nią. z głupoty. To rzecz dla wszystkich oczywista. Dla wszyst-
Towarzysze rosyjscy generałowie, wybaczmy tępogło- kich z wyjątkiem naszych generałów i pracowników Głów-
wym hitlerowcom takie zapiski, historia już ich ukarała nego Zarządu Politycznego. Wszystkie te gebelsowskie
za głupotę i pychę. Ale wy rozumiecie chyba, że Goeb- brednie, te ohydne kalumnie, publikowane są w kolej-
bels się mylił. To dobra okazja, żeby go wyśmiać. Więc nych numerach wspomnianego tylekroć czasopisma.
dlaczego nie słyszę waszego śmiechu? Czemu te ohydne Co jest jednak ciekawe, to to, że istnieją dwa rodzaje
pomówienia publikujecie najzupełniej serio? Przepowie- dzienników Goebbelsa. Jedne obejmują czasy p r z e d ,
dniom Goebbelsa zadało kłam męstwo narodów Związ- a drugie p o.
ku Radzieckiego, waleczność naszej armii. A wy nadal W dziennikach z 1941 roku widzimy Goebbelsa, który
wierzycie w przewidywania, które się nie spełniły? się myli. To nie jest po prostu kłamca, lecz kłamca,
290 291
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
który sam jest w błędzie. Dzienniki z 1941 roku świad- a my jak jeden mąż obetrzemy sobie gęby czapkami
czą o głupocie autora, której ten sobie wówczas nie i więcej o żadnym wstydzie nie ma mowy.
uświadamiał. I właśnie Goebbelsa z tego okresu mar- Przyjaciele i bracia! A przecież to nasza wielka, uko-
ksiści-leniniści z jakichś powodów intensywnie publi- chana i wspaniała ojczyzna! Podtrzymajcie mnie, po-
kują i lansują. przyjcie! Bo ja krzyczę na cały świat, że nie jesteśmy
Dzienniki zaś z 1945 roku, to dzienniki Goebbelsa, głupcami, tchórzami, kretynami, biedakami, którym
który przejrzał na oczy. Jest tam prawda o naszej armii odebrało rozum, zahipnotyzowanymi królikami!
i narodzie, prawda o naszych dowódcach i głównodowo- Rosyjscy oficerowie, czy znajdzie się wśród was śmia-
dzącym. Właśnie od tych dzienników zacząłem tę książ- łek, który odważy się wystąpić przeciwko potwarzom
kę. Ale rosyjskiemu Ministerstwu Obrony i ministrowi Goebbelsa i Głównego Zarządu Politycznego?
osobiście prawda o naszej ojczyźnie z jakichś powodów Oficerowie Ukrainy, czy są w waszych szeregach od-
się nie podoba, gdyż nie publikują Goebbelsa z okresu, ważni?
kiedy zweryfikował swoje błędy. Oficerowie Białorusi, czemu milczycie? Przecież i o wasz
Dlaczego? honor toczy się spór.
Do wszystkich was, panowie oficerowie, kieruję pyta-
nie: czy wolno, bracia kochani, tak traktować własną
IV ojczyznę?
Or'ficjalna propaganda Ministerstwa Obrony Rosji
prześcignęła resort Goebbelsa w opisach głupoty, bezsil-
ności i tchórzostwa narodów naszej ojczyzny. Goebbels
w końcu przyznał się do błędów, Ministerstwo Obrony
i Główny Zarząd Polityczny - nie.
A oto w „Krasnej zwieździe" czytamy tekst reżysera
Grigorija Naumowicza Czuchraja pod tytułem: NIE JE-
Czyż nie pora więc, by uczciwi obywatele zebrali się STEŚMY POKOLENIEM TCHÓRZY.
przed budynkiem ministerstwa i zażądali odpowiedzi ge- Grigorij Naumowicz pisze: „Dzisiaj wielu «mędrców» opi-
nerałów na pytanie, jakie są motywy ich postępowania? suje na łamach prasy i książek czasy mojego pokolenia
I czy nie czas podpalać kioski, w których sprzedaje się jako czasy strachu i uległości. To kłamstwo. Nie byliśmy
organ ministerstwa? A także postawić przed sądem na- tacy znowu tchórzliwi. [...] Spotkania z Żukowem zapadły
szych oficjalnych historyków wojskowości, którzy opisu- mi w pamięć na całe życie. Moje pytania bywały czasem
ją nasz naród jako słaby, głupi i tchórzliwy? Chciałbym naiwne i głupie. Żuków zwykle wysłuchiwał ich uważnie,
wiedzieć, dlaczego paragrafów o walce z faszyzmem nie nie śpieszył się z odpowiedzią, widocznie szukał prostej,
stosuje się wobec Ministerstwa Obrony i wszystkich za- zrozumiałej dla mnie formy, milczał chwilę i potem dopie-
siadających w nim marksistów-hitlerowców z atrofią su- ro zaczynał mówić. Jego odpowiedzi były precyzyjne ni-
mień? czym wzory matematyczne. Interesowała mnie osobowość
Panowie oficerowie, komu służycie? Dla jakiego wy- Stalina. Chciałem pokazać go w swoim filmie.
wiadu pracujecie? I kto, powiedzcie mi, proszę, będzie - Proszę powiedzieć - pytałem - czym można wyjaś-
bronił godności narodu, kraju i armii przed napaściami nić postępowanie Stalina przed wojną i w pierwszych
waszego pisma? Choć kraj nasz jest zaiste zdumiewają- miesiącach wojny?
cy: wszyscy wstydzimy się za państwo, ale wystarczy, Grigorij Konstantinowicz patrzy w podłogę. Pomyśla-
żeby minister obrony wyzwał naszych ojców i dziadów, łem: to jest nietaktowne pytanie (wówczas bardzo wiele
którzy pokonali hitleryzm, od wystraszonych królików, rzeczy dotyczących początku wojny pozostawało niezna-
292 293
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
nych i niejasnych). Żuków na pewno nie chce o tym ujawnianie stalinowskich błędów i wypaczeń. Bez zgody
mówić. Żukowa nie byłoby w ogóle XX zjazdu KPZR, z którego
Grigorij Konstantinowicz podnosi na mnie spojrzenie ohydy nasz naród do dziś się jeszcze nie otrząsnął.
i wyraźnie wypowiada słowa: Po odsunięciu Chruszczowa od władzy Żuków nagle
- Stalin bał się wojny. A strach jest złym doradcą". 2 znowu stał się stalinowcem, zdementował bajeczki
No proszę! Pokolenie Czuchraja do tchórzliwych nie Chruszczowa na temat globusa, ale potwierdził opowie-
należało. Sam Czuchraj to człowiek niezwykłej odwagi. ści o tchórzostwie Stalina. Po prostu taką linię politycz-
Żuków, ma się rozumieć, także nie uważał się za tchó- ną przyjął Wydział Ideologiczny KC KPZR: globus zde-
rza. Z tego, co mówi jeden i drugi, wynika, że tylko mentować, tchórzliwość potwierdzić.
Stalin się bał. Gdyby wspomnienia Żukowa ukazały się za kadencji
Grigoriju Naumowiczu, dobrze to pan wymyślił: Stalin Chruszczowa, byłyby całkiem inne niż za czasów Andro-
był tchórzem, a ja, Czuchraj, nie należę do pokolenia powa. Za Breżniewa Żuków pisał jedno, za Gorbaczowa
tchórzliwych. Jestem odważniejszy niż Stalin. pisałby coś innego.
Poza tym, Grigoriju Naumowiczu, na uczciwość Żuko-
wa w tym wypadku trudno się powoływać. W okresie
XX zjazdu KPZR Żuków był po Chruszczowie drugim
człowiekiem w państwie. Jeśli nie pierwszym. Ogłosze- I Chruszczow, i Goebbels, i Niekricz, i Żuków, i Czu-
chraj opowiadają o tym, że Stalin bał się Hitlera.
VI
294
295
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Oto obraz Stalina, jaki nam rysują: człowiek śmiertel- wierzy w nieuchronność niemieckiej inwazji i jest kom-
nie przerażony, którego wszelkie posunięcia dyktowane pletnie spanikowany. I znów ten wzgardliwy ton: co za
są strachem. I zaraz pojawia się drugi wizerunek tego tchórz z tego Stalina.
samego człowieka z tych samych czasów: beztroski wódz John, zdecyduj się: albo Stalin wierzył w napaść i dla-
który kompletnie lekceważy nadciągające zagrożenie. tego się bał, albo nie wierzył i dlatego się nie bał. Bo
W znanym nam już czasopiśmie Stalin i cały nasz naród wychodzi na to, że wierzył i nie wierzył jednocześnie.
przedstawieni są jako zastraszone króliki, aż tu nagle Przypomnijmy sobie, jak wygląda wystraszony kocur,
dowiadujemy się, że „tragicznej nocy 22 czerwca Stalin którego pies zapędził do kąta: zadarty ogon, zjeżona
spał spokojnie. Był pewien, że wojna się nie zacznie". 3 sierść, pazury gotowe rozorać psi pysk w obronie kocie-
W pamiętnikach Żukowa czytamy, że uprzedzał Stali- go życia... Kiedy indziej zaś rozleniwiony kocur wygrze-
na o spodziewanej napaści, a Stalin w nią nie wierzył, wa się na słoneczku, oczka przymknął z rozkoszy i po-
ale się jej bał. Niemcy rozpoczynają wojnę, Żuków nie mrukuje zadowolony...
może się dobudzić Stalina. Wreszcie mu się udało, poin- Ale to dwie różne sytuacje. Dwa różne stany. Nie moż-
formował go o niemieckiej napaści, a Stalin wciąż w nią na ich ani połączyć, ani pomylić. Jeden wyklucza drugi.
nie wierzył, lecz bał się, że nastąpi. A nam opisują Stalina i śmiertelnie przerażonego - ogon
Jeśli tuż pod waszym oknem ktoś ostrzy siekierę, żeby zadarty, zjeżona sierść - i pomrukującego beztrosko.
porąbać was na kawałki, czy będziecie spać spokojnie? Jednocześnie.
Ten, kto się boi, że zostanie napadnięty, nie śpi głębo- Opisy Stalina przestraszonego i Stalina całkowicie opa-
kim, spokojnym snem. Budzi go każdy szelest. I ktoś nowanego, który upomina wszystkich, by nie wpadali
taki wierzy od razu, że godzina wybiła, gdyż czeka na w panikę, często współistnieją zgodnie na jednej stronicy.
nią zdjęty strachem... Ba, w jednym akapicie czy zdaniu. W jednym chwytliwym
Oto nasz słynny dywersant okresu wojny, pułkownik tytule. Bał się, że napadną, ale nie wierzył, że to zrobią!
profesor Starinow opowiada, jak zameldowano dowódcy Pewien mój szacowny krytyk w stopniu generała puł-
Zachodniego Specjalnego Okręgu Wojskowego Pawłowo- kownika dowodził, że Stalin był śmiertelnie wystraszo-
wi, że po drugiej stronie granicy coś się szykuje, a Pa- ny, a na potwierdzenie tego faktu przytaczał słynną no-
włów na to, powołując się na Stalina, odpowiedział: tatkę Stalina na informacji agenturalnej, sporządzoną
„Spokój! Bez paniki! Gospodarz o wszystkim wie".4 niecały tydzień przed niemiecką inwazją: „Do tow. Mier-
Tymi zdaniami historyk brytyjski, profesor John Erick- kułowa. Możecie posłać wasze «źródło» ze sztabu lotnic-
son, zatytułował jeden z rozdziałów swojej książki: „Spo- twa niemieckiego do ciężkiej ch-ry. To nie «źródło», lecz
kój! Bez paniki! Gospodarz o wszystkim wie".5 dezinformator. J.S.".
I przedstawia wybitny brytyjski historyk Stalina jako Skrót w tekście nie pochodzi ode mnie. To skrót towa-
człowieka, który zachowuje olimpijski spokój i lekcewa- rzysza Stalina, który nie chciał obrazić ministra bezpie-
ży wszystkie ostrzeżenia. Nie wpadać w panikę! czeństwa państwowego, towarzysza Mierkułowa. I tę no-
Wyczuwamy tu szyderstwo: co za głupiec z tego Stali- tatkę przytacza się na potwierdzenie faktu, że Stalin był
na, ostrzegają go, a on nie wierzy w niemiecką napaść! przerażony...
I zaraz autor rysuje obraz przerażonego Stalina, który Nastraszmy małego chłopca, że skrada się do niego
wilk. Co chłopiec zrobi? Schowa się pod kołdrę, czy
3
„Wojenno-istoriczeskij żurnal", nr 6/1989, s. 42. pośle nas do...? Jeśli się schowa, to znaczy, że się boi.
4
I. Starinow, Miny żdut swojewo czasa, Moskwa 1964. A jeśli zrobi to drugie, znaczy, że nie wierzy w żadne
5
J. Erickson, The Road to Stalingrad, Londyn 1977, s. 50. wilki i nie boi się ich.
296 297
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Towarzysz Stalin otrzymuje ostrzeżenie z bardzo waż- Jeśli ogarnia was lęk w pustym, ciemnym mieszkaniu,
nego źródła agenturalnego, minister bezpieczeństwa bi- nie próbujecie chyba ze strachu wyłamać drzwi wejścio-
je na alarm, a beztroski wódz posyła ich do ciężkiej wych? Dobrze to marszałek Żuków wymyślił: Stalin bał
cholery. Porównajcie ton notatki Stalina z jego stra- się Hitlera, więc ogarnięty przerażeniem niszczył swoje
chem przed nieuniknioną i bliską napaścią. umocnienia.
Moim zdaniem, coś tu nie gra. Stąd rodzi się pytanie pod adresem samego Żukowa:
Grigoriju Naumowiczu Czuchraj, jest pan przecież dlaczego na to nie zareagował? Wystraszony Stalin
psychologiem! Znawcą duszy ludzkiej. Czarodziejem. w przeddzień niemieckiej napaści burzył linię umoc-
Cały kraj zalewał się łzami, kiedy w końcowych scenach nień, a szef Sztabu Generalnego Żuków nie protesto-
„Czystego nieba" Urbański otworzył dłoń ze Złotą wał? A może też się przestraszył i ze strachu pomagał
Gwiazdą. Grigoriju Naumowiczu, niech pan mnie po- Stalinowi niszczyć umocnienia?
prze! Stalin nie mógł się bać napaści, w którą nie wie- Ale przecież Stalin niszczy nie tylko umocnienia. Woj-
rzył. Niech pan powie słowo od siebie, Grigoriju Naumo- na partyzancka to oręż słabszej strony. Ten, kto nie jest
wiczu! Mnie ludzie nie uwierzą, ale panu - tak. gotowy stawić nieprzyjacielowi czoło na polu bitwy, cho-
wa się w lesie, a nocą podrzyna gardła śpiącym wro-
gom. Jeśli Stalin bał się Hitlera, to powinien w czasie
był akurat Żuków. Z pewnością flotyllę rozformowano com. Goebbels pisał o zahipnotyzowanych strachem
z powodu strachu Stalina. A jej okręty przerzucono na królikach, a w tym samym czasie drugi rzut strategicz-
Dunaj i Prypeć, gdzie w żaden sposób nie mogły pomóc ny Armii Czerwonej potajemnie przesuwał się za linię
w naszej obronie, mogły za to uczestniczyć w wojnie dawnej granicy państwowej ZSRR. Ani Hitler, ani Goeb-
ofensywnej, docierając do Berlina i Wiednia, jak to mia- bels nic o tym nie wiedzieli. Mądry wywiad hitlerowski
ło miejsce wiosną 1945 roku. Jeśli wszystko to Stalin nie zauważył najpotężniejszej operacji dyslokacji wojsk
zrobił ze strachu, dlaczego Żuków się nie sprzeciwił? w całej historii ludzkości. Gdyby tajne przesunięcie
Transport taktyczny armii niemieckiej składał się siedmiu armii było podyktowane strachem Stalina, to
z taboru samochodowego i konnego. Strategiczny - armie te powinny były zająć pozycje obronne na lewym
z taboru kolejowego. Armia potrzebuje setek tysięcy, brzegu Dniepru, odbudować umocnienia wzdłuż daw-
ba, milionów ton zaopatrzenia. Ani samochodami, ani nej granicy, która istniała do 1939 roku, kopać tran-
wozami nie da się go przerzucić z Niemiec pod Woroneż szeje, okopy, rowy przeciwczołgowe, budować schrony,
i Czerkassy. Można to zrobić jedynie koleją. Trzeba ustawiać punkty ogniowe. Ale tego nie zrobiły... Ze
więc było rozmontować tory w rejonach przygranicz- strachu?
nych 100-200 kilometrów w głąb kraju i wywieźć je za Nie należało też trzymać tak wielu samolotów na przy-
Dniepr. To wszystko. Potem nie byłoby już potrzeby bać granicznych lotniskach, wówczas nie stracilibyśmy tylu
się Hitlera. Niemcy nie posiadały takiego zapasu torów. maszyn już podczas pierwszego uderzenia wroga. A Żu-
Dodałbym tu coś jeszcze. Nawet gdyby Niemcy mieli ków zebrał tam ogromną ich liczbę.
te tory, odbudowanie linii kolejowych pod ogniem Ar- I jeśli wszystkiemu zawinił strach Stalina, to należało
mii Czerwonej i partyzantów zabrałoby sporo czasu. zapasy żywności, amunicji, węgla i paliwa zgromadzić
Blitzkńeg nie byłby możliwy, a Niemcy nie posiadali za Dnieprem, albo i za Wołgą. Ale na rozkaz Stalina
wystarczających rezerw na prowadzenie długotrwałej i Żukowa wszystko to właśnie przywieziono zza Wołgi
wojny. i Dniepru właśnie na granice.
Ze strachu można byłoby rozebrać szyny nawet na Korpusy powietrznodesantowe także zupełnie nie były
długość 500 kilometrów od granicy w głąb kraju. nam potrzebne w wojnie obronnej, sformowano je jed-
Ale Armia Czerwona nie demontowała torów kolejo- nak wiosną 1941 roku na rozkaz Żukowa za zgodą
wych. Przeciwnie, z rozkazu Stalina prowadzono inten- Stalina. Ze strachu? Wagonami ku granicom jechały
sywną rozbudowę linii kolejowych w rejonach przygra- mapy Lotaryngii, rozmówki niemieckie, buty... I wiele,
nicznych, wzmacniano wytrzymałość mostów, zwięk- wiele innych rzeczy.
szano przepustowość rozjazdów, przybywało nowych Na Krymie IX Specjalny Korpus Piechoty przygotowy-
magistrali. Załóżmy, że Stalin robił to z obrzydliwego wano do desantu morskiego na wybrzeżu Rumunii. Czy
tchórzostwa. Ale Żuków? Z jakiego powodu? A przecież to także przejaw stalinowskiego strachu? A XTV Korpus
to właśnie on sformował dziesięć brygad kolejowych, Piechoty szykował się do sforsowania Dunaju w jego
żeby jak najszybciej dokonać regulacji szerokości torów dolnym biegu. (I z powodzeniem go sforsował w pierw-
kolejowych, które w ZSRR były szersze niż w Europie szych dniach wojny - patrz „Lodołamacz".) Pogranicz-
Zachodniej. Stalin wiedział o tym i popierał to przedsię- nicy przecinali ze strachu zasieki z drutów kolczas-
wzięcie. tych...
No i jeśli Stalin już tak się bał, należało wojska trzy- Posunięcia Stalina Żuków wyjaśnił bardzo prosto: Sta-
mać jak najdalej od granic. Tymczasem na rozkaz Sta- lin robił to wszystko ze strachu. Dlatego, że bał się Hitlera.
lina i Żukowa w sposób tajny przerzucano je ku grani- W porządku.
300 301
WIKTOR SUWOROW
303
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
Ale zastanówmy się przez chwilę: dlaczego Stalin miał- 1941 roku, powołano pod broń dodatkowo 5,3 miliona
by się lękać Hitlera? ludzi. 2 Co daje w sumie 10 milionów z hakiem, prawie
Niemcy nie miały wystarczających zasobów, aby mo- jedenaście. Gdyby Hitler nadal likwidował miesięcznie
gły sobie pozwolić na długotrwałą wojnę. Wszyscy zda- milion nieprzyjaciół (co zdecydowanie przekraczało jego
wali sobie z tego sprawę, również Hitler i jego generało- możliwości), wówczas wojna potrwałaby rok. A mobiliza-
wie. Jedynym rozwiązaniem była wojna błyskawiczna cję do Armii Czerwonej kontynuowano w lipcu, sierpniu,
- Blitzkrieg. wrześniu... „Nasze siły są niewyczerpane" - mawiał to-
Ale Blitzkrieg ze Związkiem Radzieckim nie był możli- warzysz Stalin. Czy mijał się z prawdą? Czy sam Hitler
wy. Obszar ZSRR liczył z zachodu na wschód kilkana- tego nie rozumiał? Czy nie pisał o tym w Mein Kampf?
ście tysięcy kilometrów. Gdyby Hitler był w stanie pod- Mobilizacyjne zaplecze ZSRR wynosi 10% liczby lud-
bijać miesięcznie tysiąc kilometrów- co jest niemożliwe, ności. Nietrudno oszacować. W toku wojny te zasoby
nawet w teorii - to i tak musiałby zakładać przynaj- zostały w całości wykorzystane, wręcz z nawiązką. Ile
mniej rok wojny. zatem czasu potrzeba na eksterminację takiej armii?
Blitzkrieg przeciwko Związkowi Radzieckiemu nie był Jakiemu to mądrali wpadł do głowy pomysł jej błyska-
możliwy również dlatego, że w tym kraju na dwana- wicznego rozgromienia, w ciągu trzech miesięcy?
ście miesięcy w roku tylko cztery sprzyjają prowadzeniu
działań wojennych: od 15 maja do 15 września. I tylko
N„
pod warunkiem, że nie będzie deszczowego lata. Nawet II
gdyby udało się jakiś cudem podbić przez ten czas cały I iemcy nie były gotowe do wojny. Stalin o tym wie-
kraj, to co począć z nadejściem jesieni, a potem zimy? dział.
Do Rosji łatwo jest wkroczyć, ale wyjść znacznie trud- Przez ostatnie pół wieku zostaliśmy dosłownie zasypa-
niej. Wielki teoretyk wojskowości generał major Karl von ni opracowaniami, w których różnej maści „eksperci"
Clausewitz, Prusak na rosyjskim żołdzie, uczestnik bi- analizują stan przygotowania Hitlera do wojny. Dziwnym
tew pod Smoleńskiem i pod Borodino, ostrzegał, że na- trafem żadnemu z nich nie przychodzi jakoś do głowy
wet jeśli ktoś zdoła zająć Rosję, i tak nie będzie w stanie zastanowić się nad niektórymi znaczącymi faktami.
jej okupować. Zdarzyło się, że Bonaparte Blitzkriegiem Na długo przed pamiętnym rokiem 1939 Hitler sku-
zdobył Moskwę. Na jak długo?... tecznie zraził do siebie Stany Zjednoczone Ameryki i nie-
Wojna błyskawiczna ze Związkiem Radzieckim nie była mal cały pozostały świat. Miałożby to świadczyć o jego
możliwa, bowiem w czerwcu 1941 roku Armia Czerwona przygotowaniach do wojny? Przyjrzyjmy się sojusznikom
w czasie pokoju liczyła 5,5 miliona żołnierzy i oficerów. Hitlera, a potem sojusznikom Stalina i odpowiedzmy so-
Bez uwzględnienia wojsk NKWD. Jeśli założymy, że Hit- bie na pytanie: który z nich był lepiej przygotowany?
ler w każdym miesiącu zabijałby i brał do niewoli milion Hitler jawił się całemu światu jako agresor, zaborca,
radzieckich żołnierzy - założenie mało realne - to wów- oprawca. A stalinowska propaganda przedstawiała
czas wojna trwałaby pół roku, czyli należało zaplanować Związek Radziecki jako niewinną ofiarę. Nie są to bynaj-
koniec kampanii na grudzień. A więc śnieg, mróz, zawie- mniej drugorzędne sprawy jak postrzega cię światowa
rucha. No, w każdym razie trzeba byłoby przyszykować opinia: jak zbrodniarza czy obrońcę prześladowanych,
kożuchy. czego życzy ci ludność planety - zagłady czy triumfu.
Ale to nie wszystko. Nawet w krytycznych warunkach Stalin zjednał sobie sympatię całego świata, wszystkich
lata 1941 roku, radziecki system mobilizacji zadziałał
perfekcyjnie i w pierwszym tygodniu wojny, do 1 lipca 2
Sowletskaja wojennaja encykłopiedija, op. cit., t. 5. s. 343.
304 11 — Otzyszczenie 305
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
306 307
WIKTOR SUWOROW
OCZYSZCZENIE
żliwe. Kompletny brak pługów śnieżnych! [...] Dużo ba- cjalistów od przeliczania danych celowniczych i kiero-
łaganu! Zbyt wiele obiektów chronionych. [...] Odgro- wania ogniem, dowódców działonów i baterii.
dzenie dużych miast [Francji] jest na dalszą metę nie- 28 stycznia: „W końcu lutego nasze zapasy kauczuku
możliwe. [...] Koleje Rzeszy w przyszłości nie będą mogły będą wyczerpane. 25.000 ton kauczuku zakupili Fran-
sprostać tak wielkim wymaganiom, jakie stawiano im cuzi, ale Japończycy nie zezwalają na jego wywóz". Ja-
do tej pory"... ponia w owym czasie uchodzi za sojusznika. W tamtych
27 listopada: „Operacja obustronnego oskrzydlenia czasach nie istniały żadne materiały mogące zastąpić
na bezkresnych obszarach nie rokuje sukcesu". kauczuk. Niemieckie zapasy kauczuku wyczerpią się
Cała teoria Blitzkriegu to właśnie głębokie oskrzydle- cztery miesiące przed planowanym rozpoczęciem opera-
nia pancerne. Niemieccy stratedzy doskonale rozumie- cji militarnej przeciw ZSRR. Przez podstawione osoby
ją, że na bezkresnych obszarach Rosji takie manewry są Rzesza zdołała zakupić gdzieś niewielką ilość tego stra-
skazane na fiasko. A ponieważ nic lepszego nie wymyś- tegicznego surowca, ale kłopot w tym, że Japonce nie
lili, więc planują dokładnie takie właśnie działania, chcą zezwolić na jego wywóz...
które z założenia nie mogą przynieść spodziewanych Ten sam dzień, 28 stycznia: „Materiały pędne - sytu-
efektów. acja poważna [...] wystarczy na pierwsze trzy miesiące,
3 grudnia: „Sytuacja w zakresie materiałów pędnych rozwinięcie wojsk i dwa pełne miesiące operacji wojen-
- zła. Z ogumieniem - bardzo źle". nych. [...] Zaopatrzenie w opony - problem bardzo po-
4 grudnia: „Za mało artylerii". ważny".
13 grudnia: „Dla lotnictwa będzie to wojna na dwa Panowie generałowie z hitlerowskiego sztabu planują
fronty". rozgromić Rosję w ciągu trzech miesięcy. Ale zapasów
Cofnijmy się do zapisu z dnia 7 października: wojna benzyny mają ledwie na dwa miesiące.
powietrzna na dwa fronty nie jest możliwa, jest to dla Nadal ten sam dzień, 28 stycznia: „Barbarossa. Sens
nich oczywiste, a jednak decydują się na rozpoczęcie nie jest jasny. Nie ugodzimy tym w interesy Anglii. Nie
dokładnie takich właśnie działań. poprawimy też istotnie naszej bazy ekonomicznej. Jeżeli
Nie tylko Halder, również sam Hitler rozumie, że zaję- związani będziemy walką przeciwko Rosji, sytuacja bę-
cie Moskwy nie oznacza zakończenia wojny. Ale przecież dzie jeszcze trudniejsza. [...] Ryzyko operacji Barba-
cały plan hitlerowski sprowadza się do jednego: zdobyć rossa".
Moskwę. Potem, być może, wszystko się samo rozpad- Jak zatem widać, sami nie rozumieją, jaki byłby sens
nie. Ale jeżeli się nie rozpadnie, to co wtedy? inwazji na Wschodzie. Tymczasem Stalin kierował się
14 grudnia: „Szkolenie bojowe zaniedbane". vżelazną logiką, więc kiedy go ostrzegano o możliwości
23 grudnia: „Sytuacja w zakresie produkcji gumy: niemieckiej agresji, zawsze pytał: „Ale w jakim celu?".
trudna". Nie potrafił pojąć, po co Niemcy mieliby uderzać na
16 stycznia 1941 roku: „Dywizjony artylerii plot wojsk Rosję. A tymczasem okazuje się, że nie ma w tym żadnej
lądowych: 40 dywizjonów; specjalistów trzeba będzie logiki. Nawet szef hitlerowskiego Sztabu Generalnego,
dopiero wyszkolić. Będzie to możliwe najwcześniej jesie- który planuje wojnę, też nie ma pojęcia, w jakim celu
nią". Rzesza zamierza zaatakować ZSRR.
Tak właśnie wygląda stan gotowości. Wojnę ze Związ- Myśląc logicznie można przewidzieć posunięcia prze-
kiem Radzieckim zamierzają zakończyć do jesieni. Do- ciwnika. Jednak żaden geniusz nie potrafi przewidzieć
piero potem, po zwycięstwie, będą się martwić o obsadę działań idioty, który odrzuca wszelką logikę, którego
dywizjonów plot, ściągać brakujących kanonierów, spe- działań nie warunkują żadne przyczyny.
308 309
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
1 lutego: „Mniej korzystne wrażenie, jeśli idzie o wolę 15 maja: „Sytuacja na kolei jest niezadowalająca".
oporu i możliwość uporczywej obrony Włochów". 17 maja: „OKW w tych dniach zażądało drugiej dywi-
8 lutego: „Furmanki chłopskie: wydać 15.000 z uprzę- zji do Holandii. Nie mamy".
żą i woźnicami z Polski". Z czym do gościa, panowie generałowie? Jakimi siłami
19 lutego: „Problemy transportu. [...] Zaopatrzenie Ko- macie zamiar okupować Rosję?!
lei Rzeszy w węgiel osiągnęło zaledwie minimum normy". 20 maja: „Zapasowa dywizja pancerna dla Barbaros-
13 marca: „Z benzyną samochodową i paliwem do sil- sy: możliwość uzupełnienia w cztery tygodnie po rozpo-
ników dieslowskich jest bardzo krucho. Bez rosyjskich częciu operacji. [...] Sytuacja w zakresie paliw: na czer-
dostaw, w wypadku prowadzenia ofensywy na wielką wiec całkowicie wystarczy, na lipiec brakuje 10%".
skalę, zdołamy w oparciu o posiadane zapasy przeżyć 21 maja: „Bardzo duże zapotrzebowanie na sorty mun-
dwa do dwóch i pół miesiąca". durowe".
17 marca: „Nie można liczyć na Rumunię. Węgry są 22 maja: „17. Dywizja Pancerna ma na wyposażeniu
niepewne. Nie mają żadnych powodów do wystąpienia 240 różnych typów pojazdów".
przeciwko Rosji" [Halder przytacza tu słowa Hitlera - 29 maja: „Brak paliwa! Rezerwy korpusu oficerskiego
przyp. tłum.]. niewielkie".
3 kwietnia: „Dyrekcja Kolei Rzeszy poinformowała 31 maja: „Duże trudności z samolotami dla oddziałów
o katastrofalnej sytuacji". lotnictwa rozpoznawczego".
5 kwietnia: „Batalionów karabinów maszynowych nie 13 czerwca: „Jesienią zapasy paliw skończą się".
da się wydzielić". I to ma być stan gotowości do wojny?
7 kwietnia: „Rozlokowanie wojsk rosyjskich [...] cał-
kiem dobrze umożliwia szybkie przejście do natarcia,
które mogłoby stać się dla nas bardzo niewygodne". IV
11 kwietnia Hitler dostaje ataku histerii: „Heusinge- JeJednak prawdziwa „gotowość" Hitlera ujawniła się po
rowi udało się chyba złagodzić ten atak nerwowości". 22 czerwca 1941 roku. Sięgnijmy ponownie po dziennik
23 kwietnia: „Rommel jako dowódca zupełnie nie do- generała pułkownika Franza Haldera.
rósł do powierzonych mu zadań". 4 lipca 1941 roku: „Hoth melduje, że dysponuje jesz-
26 kwietnia: „Brak pojazdów mechanicznych do wy- cze 50% potencjału bojowego".
miany pojazdów zużytych. Generalny kwatermistrz nic 9 lipca: „Sami straciliśmy mało czołgów, natomiast
już nie ma". większe straty mieliśmy w ludziach".
5 maja: „Wojsko źle znosi nocne chłody, pod względem 12 lipca: „Skuteczność ognia [Rosjan] dobra; duże
zaopatrzenia w amunicję sytuacja jest napięta". oddziaływanie moralne. Wiele nowoczesnego, nie znane-
Mowa jest o niemieckiej armii w Libii. Marzną w ma- go nam dotychczas sprzętu artyleryjskiego".
jowe afrykańskie noce! I ciągnie ich do Rosji... 13 lipca: „W czołgach przeciętnie 50% strat".
7 maja: „Rommel w dziki sposób przetasował i rozpro- Porównajmy to z zapisem sprzed czterech dni, tzn.
szył wszystkie swe oddziały". z 9 lipca...
11 maja: „Sytuacja w Afryce Północnej jest niewesoła. 17 lipca: „Duże obciążenie wojsk. Siła bojowa stopnio-
Naruszając otrzymany rozkaz Rommel stworzył sytu- wo maleje".
ację, której nie mogą obecnie sprostać nasze możliwości 20 lipca: „Wyniszczające walki pojedynczych grup
zaopatrzeniowe. Rommel nie dorasta do zleconych mu wojsk szybkich [...] zmęczenie bez przerwy maszerują-
zadań". cych i walczących wojsk - wszystko to odbiło się na
310 311
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
nastrojach w najwyższych organach dowodzenia. Szcze- 16 sierpnia 1941 roku: „Od LVIII zużyto tyle amuni-
gólnie przygnębiony z tego powodu jest Naczelny Do- cji, ile wynosi całe zaopatrzenie operacji Barbarossa".
wódca Wojsk Lądowych". I jeszcze jeden zapis, tym razem z 24 listopada 1941
23 lipca: „Gdzieniegdzie straty w kadrze oficerskiej roku: „Gen. płk Fromm 6 przedstawia ogólną sytuację
dochodzą do 50%!". w zakresie gospodarki zbrojeniowej. Tendencja spadko-
7 sierpnia: „Sytuacja w zakresie materiałów pędnych: wa! Myśli on o potrzebie pokoju".
[...] Wielka akcja sił zbrojnych jest przy tym niemożliwa". A rosyjska zima jeszcze nie nadeszła... Halder uważa,
Planowano rozgromienie Związku Radzieckiego w cią- że Stalin nie ma żadnych rezerw. Pisze o tym w notatce
gu trzech miesięcy, wiedząc, że paliwa wystarczy zaled- z 2 grudnia 1941 roku: „Obrona nieprzyjaciela osiągnę-
wie na dwa. A tymczasem wyczerpało się po sześciu ła punkt krytyczny. Nie ma już żadnych nowych sił do
tygodniach. dyspozycji".
Niemiecki wywiad, jak zwykle, był w błędzie. Stalin
miał do dyspozycji pokaźne odwody. 5 grudnia 1941
roku świeże dywizje, korpusy i armie ruszyły do potęż-
szystkie cytowane zapisy pochodzą z dziennika tyl- nego przeciwnatarcia. Ale jeszcze zanim to nastąpiło,
ko jednego generała. Szef Sztabu Generalnego Wojsk Halder uznał konieczność zawieszenia broni.
Lądowych od początku do końca dokumentuje jeden Kolejna notatka, z 12 grudnia 1941 roku: „Przy tej
niepodważalny fakt: Hitler w najmniejszym stopniu nie wysokości produkcji [czołgów], jaką się obecnie przewi-
był przygotowany do prowadzenia wojny na Wschodzie. duje, nie możemy w ogóle prowadzić wojny".
Przewertujmy wspomnienia, które pozostawili płk West- Jednej rzeczy nie mogę pojąć: dlaczego marksiści i hit-
phal, generałowie Blumentritt, Zeitzler, Tippelskirch, lerowcy pomijają milczeniem cytowane tu źródła?
Picht, Middeldorf, Mellenthin, Hoth i wielu innych. We Hitlerowscy generałowie zamierzali okupować Zwią-
wszystkich dziennikach przewija się ten sam lejtmotyw: zek Radziecki?! Samo to jest już wystarczającym powo-
Niemcy nie były gotowe do wojny. Generał Heinz Gude- dem do drwin. Jedynie Azjaci mogli próbować podbić
rian pozwolił sobie wręcz na następujące stwierdzenie: Ruś, dla Europejczyków to tylko pobożne życzenie. Ro-
„Nasze najwyższe dowództwo swoim maniackim uporem sję można podejść tylko fortelem, nigdy siłą. Trzymiesię-
4
prześcignęło nawet Karola XII i Napoleona I". Inny cy- czny Blitzkńeg? Śmiechu warte!
tat z tej samej książki: „W 1939 roku «Wielka Rzesza
Niemiecka* posiadała znacznie mniejszy park parowo-
5
zów i wagonów niż imperium kajzera w 1914 roku".
Niemieccy generałowie planując rozgromienie ZSRR
zamierzali skierować koleją na wschód 340 transportów
F >
rzykładem wojny błyskawicznej był hitlerowski na-
VI
z amunicją. Generał Halder potwierdza, że w ciągu jazd na Polskę i agresja na Francję. Jakimi środkami
pierwszych tygodni walk na terytorium Związku Ra- Hitler zamierzał powtórzyć ten wyczyn wyprawiając się
dzieckiego wojska niemieckie zużyły więcej amunicji, na ZSRR? Przede wszystkim Blitzkrieg zakłada wojnę
niż zaplanowano na całą wojnę: pancerną. Hitler miał na stanie 3.410 czołgów. Teryto-
rium Związku Radzieckiego liczy 22,4 milionów kilome-
4
Itogi wtoroj mlrowoj wojny. Sbornik statiej (tłum. z niem.), Mosk-
trów kwadratowych. Mając jeden czołg na 6.569 kilome-
wa 1957, s. 123. trów kwadratowych trudno oczekiwać spektakularnych
5
Ibid., s. 402. Szef Zarządu Uzbrojenia Wojska [przyp. tłum.].
312 313
WIKTOR SUWOROW
OCZYSZCZENIE
efektów. Trzeba też wiedzieć, że 17 milionów kilometrów którykolwiek amerykański film pokazał Niemca na fur-
kwadratowych Związku Radzieckiego w ogóle nie nada- mance? Na filmach widzimy ich obowiązkowo w czoł-
je się do działań wojsk pancernych. Na pozostałym ob- gach. Natomiast prawda historyczna jest taka, że czoł-
szarze takie operacje są możliwe tylko latem. W każdej gów mieli stukrotnie mniej niż furmanek.
innej porze roku czołgi nieuchronnie ugrzęzną w błocie Na 190 dywizji rzuconych przez Hitlera na front
i śniegu. wschodni, było zaledwie 17 dywizji pancernych. Ich wy-
Nie potrafię sobie wyobrazić tych mędrków, którzy posażenie stanowiło zbieraninę wszelakiego sprzętu, ja-
znając wszystkie uwarunkowania wymyślili rosyjski ki się właśnie nawinął. Spróbujmy sobie wyobrazić,
Blitzkńeg. Dlaczego Stalin miałby się obawiać tych ab- w jaki sposób można zapewnić dostawy części zamien-
surdalnych planów i tych genialnych strategów, którzy nych dla dywizji, w której zgromadzono 240 typów po-
je opracowali? Jakie to kalkulacje pozwalały im wierzyć, jazdów: samochodów osobowych, ciężarówek, autobu-
że w trzy miesiące dopną swego? Poza tym skąd trzy sów, wozów bojowych z Czechosłowacji, Belgii, Francji,
miesiące? Nie mieli żadnych trzech miesięcy, skoro hit- Grecji, Jugosławii itd. Kto podjąłby się naprawy tego
lerowskie zapasy materiałów pędnych i smarów star- sprzętu, w dodatku w polowych warunkach, setki kilo-
czały na półtora miesiąca działań. metrów od baz remontowych? We wszystkich trzynastu
Hitler zaatakował 22 czerwca. Trzymiesięczny termin niemieckich zmotoryzowanych dywizjach nie było ani
upływa 21 września. W tym czasie większość terytorium jednego czołgu. Podobnie w jedynej dywizji kawale-
kraju przykrywa solidna warstwa błocka. Jesienna słota ryjskiej. A cała reszta to piechota, piechota, piechota.
może nadciągnąć nawet z początkiem września. Czy hit- I furmanki...
lerowskie plany uwzględniały taki obrót wypadków? Kiedy Stalinowi meldowano, że ten motłoch szykuje
W 1812 roku śnieg spadł już 15 października. Czy kto- się do napaści, Stalin najzwyczajniej w świecie nie wie-
kolwiek wziął to pod uwagę? Inna sprawa, że same czołgi rzył. I miał rację. Żadną logiką nie da się wytłumaczyć
nie stanowią zagrożenia. Klin pancerny, który samotnie decyzji napaści na ZSRR. Hitler nie miał środków na
przebija się do przodu, jest narażony na rozliczne zagro- prowadzenie długiej wojny, dlatego zdecydował się na
żenia. Czołgi potrzebują wsparcia piechoty, potrzebują Blitzkńeg, na który, nawiasem mówiąc, też nie miał
zaopatrzenia. A rzeczy miały się tak: „W 1941 roku ar- dość sił i środków. Rozpoczął wojnę przy katastrofal-
mia niemiecka wciąż jeszcze składała się przede wszyst- nym deficycie opon, paliwa i amunicji. Mołotow mówił
kim z dywizji piechoty, które przemieszczały się szykiem tuż przed napaścią: „Trzeba być idiotą, by nas zaatako-
marszowym. Oddziały kwatermistrzowskie korzystały wać". Nie mógł, rzecz jasna, zakładać, że Niemcy istotnie
z zaprzęgów konnych".7 W dniu 22 czerwca 1941 roku są idiotami. Pod każdym względem, w każdej konfigura-
hitlerowskie oddziały kwatermistrzowskie na froncie cji napaść na Związek Radziecki była dla Hitlera posu-
wschodnim miały do dyspozycji 750.000 koni pociągo- nięciem samobójczym. Pomimo optymalnego dla Rzeszy
wych.8 Za każdym niemieckim czołgiem ciągnęło 220 wariantu rozpoczęcia wojny, Hitler i tak skończył samo-
koni kwatermistrzostwa. Zaprzężonych. I te konne za- bójczą śmiercią. I wbrew haniebnemu zakończeniu woj-
przęgi miały urzeczywistnić hitlerowski sen o Blitzkrie- ny, niepoprawni hitlerowscy apologeci zamykają oczy
gu? Zamierzali furmankami pocwałować do Władywo- na fakty. Wciąż słyszymy, że Hitler był mądrzejszy, że
stoku? W trzy miesiące? A skoro mówimy o koniach: czy mógł zwyciężyć. W trzy miesiące!
7
Decyzja zaatakowania ZSRR była błędem. Hitler sam
G. Blumentritt, [w:l Rokowyje rieszenija, op. cit., s. 74. przyznał, że nie zima zawiniła, lecz fatalne przygotowanie
8
R. Góralski, op. cit, s. 74. niemieckiej armii do zimy: „Odzież naszych żołnierzy, wy-
314 315
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
posażenie w sprzęt, stopień zmotoryzowania w żadnym Stalin miał do dyspozycji Lotnictwo Bombowe Dalekie-
razie nie odpowiadały warunkom tamtej zimy. [...] Sztab go Zasięgu (DBA - Dalniaja Bombardirowocznąja Awia-
Generalny Wojsk Lądowych nie przygotował na czas zapa- cja). Hitler nie miał dla tego lotnictwa odpowiednika.
sów zimowego paliwa i zimowych ubrań". 9 Nawet dla Hit- Już w latach 1940-1941 Niemców bombardowało bry-
lera było oczywiste, że stopień zmotoryzowania Wehrma- tyjskie lotnictwo strategiczne. Hitler nie był w stanie wy-
chtu nie jest adekwatny do tych nierealnych zadań, jakie łączyć Wielkiej Brytanii z działań wojennych, ponieważ
mu wyznaczono. General Giinter Blumentritt oznajmił po nie miał odpowiednich sił powietrznych. Wtedy zdecydo-
zakończeniu wojny: „Niemcy decydując się na zaatakowa- wał opanować europejską część ZSRR do linii Archan-
nie Rosji przegrały wojnę". Feldmarszałek von Rundstedt gielsk-Astrachań, a wszystkie obszary położone dalej na
stwierdził w maju 1941 roku: „Wojna z Rosją to bezsen- wschód zdusić lotnictwem strategicznym. Szkopuł w tym,
sowna awantura, która nie może mieć szczęśliwego za- że wciąż nie miał ciężkich bombowców.
kończenia". 10 Ale najtrafniej wypowiedział się sam Hitler, Ani jednego.
w dodatku na długo przed dojściem do władzy: „Sam fakt Ale samo uzbrojenie niczego nie rozstrzyga. Potrzeba
zawarcia traktatu pokojowego między Niemcami a Rosją żołnierzy, potrzeba oficerów i generałów.
musiałby spowodować nieuchronność przyszłej wojny, Bardzo wysoko cenię niemieckich żołnierzy i oficerów.
której wynik byłby z góry przesądzony. Taka wojna może Natomiast do generałów Niemcy nie mieli szczęścia. Nie-
oznaczać tylko koniec Rzeszy Niemieckiej".11 Dobrze po- mieccy generałowie sami wybrali sobie ZSRR za prze-
wiedziane! Sam napisał prorocze słowa - i sam zawarł ciwnika, sami wybrali miejsce, czas i sposób prowadze-
pakt ze Stalinem, decydując się na nieuchronną klęskę nia operacji bojowych. Wojna rozpoczęła się według ich
Niemiec i własne samobójstwo! scenariusza. I źle się dla nich skończyła. Kogo należy za
to winić?
W 1941 roku Stalin miał już całkowite przekonanie
vn o tym, że niemiecka wyższa kadra dowódcza nie jest
Lby móc walczyć, trzeba mieć broń. Na tym polega gotowa do wojny, że niemieccy generałowie nie są w sta-
wojna. nie kierować działaniami wojennymi. Blitzkrieg w Polsce,
3.410 niemieckich czołgów. błyskawiczne rozgromienie Francji, podbój niemal całej
Tymczasem Stalin ma do dyspozycji 23.106 czołgów Europy mogły wyprowadzić w pole naiwnych dziennika-
(nie licząc formacji pancernych NKWD), w tym najno- rzy. Ale w oczach stratega z krwi i kości rysował się cał-
wocześniejsze typy, przewyższające wszystkie ówczesne kiem inny obraz wydarzeń. Niemieccy generałowie głoś-
konstrukcje na świecie, wyposażone w potężne armaty no krzyczeli o Blitzkriegu, ale żadnego BUtzkriegu nie
o długich, jak na owe czasy, lufach, szerokie gąsienice, było. Były tylko oddzielne błyskawiczne operacje, nato-
silniki diesla itp. Ponadto Stalin dysponuje niemal nie- miast sama wojna od jesieni 1939 roku przybrała prze-
ograniczonymi możliwościami produkowania takiego wlekły, a więc śmiertelny dla Rzeszy, charakter.
sprzętu. Armia Czerwona miała na stanie więcej czoł-
gów-amfibii, niż Hitler wszystkich swoich czołgów ra-
zem wziętych. „Przygotowanie" Niemiec do wojny zasługuje na osob-
ne opracowanie. Ale końcowy wynik wojny daje odpo-
ZastoLnyje razgowonj Gitliera, Smoleńsk, 1993. wiedź na pytanie o stan gotowości.
0
Rokowyje rieszenija, op. clt., s. 76. Według ocen Stalina napaść na ZSRR byłaby równo-
znaczna z samobójstwem Hitlera i jego imperium. I była
1
Hitler, op. clt.
316 317
WIKTOR SUWOROW
319
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
w Kuncewie. Całkowicie zobojętniał na sprawy bieżące, dział to najlepiej, nie przypadkiem na wieść o napaści
nikogo nie przyjmował, z nikim się nie spotykał, nie inte- przeraził się i uciekł do swojej willi.
resował się sytuacją na froncie, nie odpowiadał na telefo- A tymczasem prawda jest taka, że człowiek przerażo-
ny. Stalin był pogrążony w głębokiej apatii. Sam odstąpił ny nigdy tak nie postępuje.
od sprawowania wszelkich obowiązków państwowych Teoretycznie Stalin miał prawo obawiać się niemiec-
i partyjnych. Z górą tydzień pozostawał w stanie głębokiej kiej napaści zanim do niej doszło. Ale gdy wojna stała
depresji i dopiero 1 lipca członkowie Biura Politycznego się faktem, Stalin powinien się uspokoić.
zmusili Stalina, by ponownie wziął ster w swoje ręce.
Ta legenda znalazła wielu podatnych odbiorców. Gro-
mów: - A wie pan, że kiedy Hitler napadł na Rosję... Nie mniej znamienity pilot-oblatywacz Mark Gałłaj
Książka z miejsca stała się światowym bestsellerem. Ale próbował swoich sił na 124 typach maszyn latających.
minie trochę czasu i dzieło Bullocka pójdzie w niepamięć. Mówiono o nim, że potrafi latać na wszystkim, co służy
Wtedy znajdzie się nowy odkrywca, po raz kolejny powtó- do latania - a także na tym, co nie ma prawa oderwać
rzy zapomnianą legendę i po raz kolejny zostanie okrzyk- się od ziemi. Gałłaj opisywał stan pilota w chwili, gdy
nięty objawieniem wśród historyków. I znowu w kawiar- staje twarzą w twarz z niebezpieczeństwem. W przypad-
niach i pubach usłyszymy: - Słyszał pan, że kiedy Hitler... ku pilotów-oblatywaczy niebezpieczeństwo najczęściej
Nie ma sposobu, by kogokolwiek przekonać. Wydeptu- bywa śmiertelne.
ję korytarze wydawnictw proponując im swoje książki „Wszystkie siły psychiczne pilota są w stanie pełnej
o wojnie i wciąż słyszę tę samą odpowiedź: Rosjanie nie mobilizacji, by móc stawić czoło niespodziewanemu za-
byli w stanie stawić oporu, nie przygotowali się do woj- grożeniu. Jakiemu? Tego nigdy się nie wie, bo gdyby się
ny, armia została pozbawiona dowództwa. Stalin wie- wiedziało, wówczas nie byłoby niespodziewane. Albo zo-
stałoby zażegnane. Gdy w końcu zagrożenie się ujaw-
2
A. Bullock, „Hitler i Stalin. Żywoty równoległe", t. 1/2, Warszawa
1994. P. Griszczenko, Schwatkapod wodoj, Moskwa 1983, s. 123.
320 321
L^H|
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
nia, wtedy pilot, jakkolwiek paradoksalnie to zabrzmi, strachu. Przeciwnie, zamrożona dotąd jego myśl znów
natychmiast się odpręża". 4 zabrała się do dzieła, analizując popełnione omyłki".7
Przypomnijmy sobie książki naszego dzieciństwa. Oto Ludzie, spodziewający się aresztowania przyjmują je
Robinson Kruzoe maszeruje przez swoją wyspę - i raptem z ulgą. Potwierdzają to wszyscy - i aresztowani przez
spostrzega ślad ludzkiej stopy. Sam Robinson nigdy nie komunistów i aresztowani przez faszystów. Po wielu no-
chodził boso. W dzikiej panice zmyka do swej groty. Na- cach spędzonych na nerwowym oczekiwaniu najgorsze-
stępuje dwustronicowy opis jego przerażenia. Na wyspie go, pierwsza noc w celi, to najczęściej głęboki, niezmą-
pojawiło się niebezpieczeństwo, ale Robinson nie ma po- cony sen. Niewiadome niebezpieczeństwo należy już do
jęcia, jakie konkretnie. Potem dowiaduje się, że to kilku- przeszłości, można spać spokojnie.
dziesięciu ludożerców, którzy rozprawiają się z jeńcami, Sięgnijmy do klasyków. Odkryjemy w nich, że Szekspir,
opiekają ich na ognisku i zjadają. Słowem, nic strasznego. Puszkin, Byron, Gogol, Dickens, Dostojewski, Goethe,
U Waltera Scotta w „Ivanhoe" podobne stany są opisy- Tołstoj, Schiller, Remarąue, Sienkiewicz, Zola, Zweig -
wane kilkakrotnie. Na przykład zbójnicy pojmali kupca wszyscy twierdzili to samo: kiedy nastąpi najgorsze, czło-
Izaaka z Yorku i zamierzają wrzącą oliwą, rozżarzonym wiek się uspokaja. Dotyczy to wszystkich - Niemców, Ro-
żelazem i innymi wyrafinowanymi sposobami skłonić go, sjan, Francuzów, Amerykanów, Polaków, Żydów, Chiń-
by podzielił się swoimi pieniędzmi. „W obliczu bezpo- czyków, Hindusów i Czukczy. Również Gruzinów.
średniego, grożącego niebezpieczeństwa więcej okazywał Przyjrzyjmy się pacjentom kliniki onkologicznej. Sie-
spokoju, niż kiedy obawiał się rzeczy dalekich i nieokre- dzą w poczekalni, czekając na wyniki badań: nowotwór
ślonych". 5 złośliwy? A może nie... Tkwią tak, sparaliżowani stra-
I w tej samej książce: „Zamiłowani myśliwi zapewnia- chem. Wreszcie lekarz zaprasza do gabinetu: - Niestety,
ją, że zając przeżywa gorsze obawy podczas pogoni char- mam złe wieści. To nowotwór. - Napięcie pryska, czło-
tów, niż kiedy szamocze się już w ich zębach". 6 wiek już wie wszystko. I przychodzi spokój.
Rozmawiałem z ludźmi, skazanymi na śmierć. Powiada-
a
ją to samo. Najgorsze jest oczekiwanie na wyrok: 25 lat,
czy kaes? A później: - Proszę wstać, sąd idzie. W imieniu
m Związku Socjalistycznych... na najwyższy wymiar kary
'd książek dzieciństwa przejdźmy do książek naszej - rozstrzelanie. Pytałem tych, którzy przez to przeszli: -
młodości. We wszystkich odnajdziemy tę samą prawidło- I jak? - Wszyscy odpowiadają bez zastanowienia: wielka
wość. Kiedy już następuje najgorsze, człowiek zapomina ulga. Awanturujesz się trochę dla przyzwoitości, ale potem
o strachu i ogarnia go spokój. Oto opis aresztowa- przychodzi spokój. Eduard Kuzniecow: „Bardzo prędko
nia z książki Aleksandra Sołżenicyna „Krąg pierwszy": sobie uświadamiasz swoją nową sytuację, skazanego
.Aresztowanie miało charakter trochę brutalny, ale wca- na śmierć, i bez trudu się przyzwyczajasz".8 Ja nigdy nie
le nie tak straszny, jak to sobie człowiek wyobraża, kiedy
jeszcze czeka. Przyszło nawet pewne uspokojenie - nie
trzeba już się bać. [...] Dziwne, ale teraz, kiedy piorun 7
A. Sołżenicyn, „Krąg pierwszy" (przeł. J. Pomianowski), Warszawa
1996, ss. 637, 640.
aresztowania już uderzył w jego życie, Innocenty nie czuł
8
Eduard Kuzniecow, ur. 1939, rosyjski dysydent. W 1970 roku
4
M. Gallaj, Czeriez niewidimyje bariery, Moskwa 1965, s. 98. wraz z dziesięcioma wspólnikami aresztowany p r z e d próbą uprowa-
5
dzenia samolotu pasażerskiego. Skazany na karę śmierci, zamienioną
W. Scott, „Ivanhoe" (przeł. T. Tatarkiewicz), Warszawa 1984, ss. - pod naciskiem światowej opinii publicznej - na 15 lat łagrów.
248-249. W 1979 roku wymieniony na radzieckich szpiegów skazanych w USA
6 [przyp. tłum.].
Ibid.
322 323
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
siedziałem w celi śmierci, skazano mnie zaocznie. Zapro- doczekać, kiedy przeciwnik wreszcie przystąpi do ata-
szono mnie do brytyjskiego Foreign Office i tam przekaza- ku". 10 Znamy świadectwa zniecierpliwienia marszałka Żu-
no mi gorące pozdrowienia od Kolegium Wojskowego Sądu kowa przed rozpoczęciem bitwy pod Kurskiem: pragnął,
Najwyższego ZSRR. I wiecie co? W noc po wyroku spałem by skończył się czas oczekiwania i żeby Niemcy uderzyli.
kamiennym snem i miałem cudowne sny. Ogarnęło mnie To samo powtarzają żołnierze, oficerowie, generałowie.
dawno zapomniane uczucie ulgi i spokoju - i tak już zo- Przytoczę fragment dziennika doktora Goebbelsa z 16
stało. Od tej chwili z mojego życia znikły rozmaite troski czerwca 1941 roku. Do rozpoczęcia hitlerowskiej ofensy-
i lęki. wy pozostało zaledwie kilka dni. W najwyższym dowódz-
twie Rzeszy czuje się nastrój nerwowego oczekiwania:
a
J<Uhrer żyje w nieprawdopodobnym napięciu. Tak jest
IV za każdym razem przed rozpoczęciem operacji bojowych.
'czekiwanie na śmierć jest gorsze niż sama śmierć. Mówi, że kiedy tylko zacznie się bitwa, znowu będzie
Właśnie dlatego Góring popełnił samobójstwo trzy go- spokojny. Obserwowałem to niezliczoną ilość razy".
dziny przed egzekucją. W chwili gdy Hitler zaatakował, strach Stalina (jeżeli
Stalin i stalinowscy sędziowie wiedzieli, że wyrok nig- rzeczywiście się lękał) musiał ustąpić. Stalin musiał się
dy nie jest tak straszny, jak poprzedzająca go niepew- uspokoić. Przemawia za tym cała światowa literatura,
ność. Na przykład decyzja o losie Nikołaja Bucharina cała historia ludzkości.
zapadła na długo przed rozprawą. Podjął ją sam Stalin Stalin musiał się uspokoić. Potwierdzi to każdy psy-
i żaden sędzia nie ośmieliłby się jej kwestionować. Ale cholog. Zresztą wiemy to sami, bez psychologów.
stalinowski sąd „udał się na naradę" i „naradzał się" Istnieje pewien szczególny typ silnych ludzi, których
przez siedem i pół godziny. Po czym towarzysze sędzio- określa się mianem urodzonych przywódców. Stalin był
wie wrócili na salę i jeden z nich rozpoczął odczytywanie najbardziej wyrazistym przykładem tego gatunku. Takich
nieprawdopodobnie długiej sentencji wyroku, zagłębia- ludzi w normalnych okolicznościach cechuje surowość
jąc się w litanię nieistotnych szczegółów. Na samym koń- i władcza postawa, natomiast w sytuacjach kryzysu pani-
cu ogłoszono: kara śmierci. ka i strach są im obce, przeciwnie, okazują pogodę ducha,
Na sali zamiast publiczności siedzieli towarzysze po wręcz radość. Ta właśnie cecha wyróżnia ich pośród in-
cywilnemu. Trzydzieści trzy lata później jeden z nich, nych śmiertelników i przysparza im sprzymierzeńców. Ta-
teraz już zasłużony weteran, występował u nas w Akade- ki właśnie był, na przykład, konstruktor lotniczy, generał
9
mii. Wesoło relacjonował przebieg tamtych wydarzeń: pułkownik lotnictwa A. Tupolew: „Nasz Dziad zawsze, kie-
miał talent Stalin, umiał inscenizować takie przedsta- dy coś idzie opacznie, zachowuje spokój: nie awanturuje
wienia! Cały ten spektakl z ogłaszaniem wyroku lepiej się, na nikogo nie psioczy. [...] Natomiast kiedy wszystko
11
się oglądało niż publiczną chłostę... jest w porządku, wtedy pokrzykuje, gdera".
Na wojnie jest podobnie. Zapytajcie któregokolwiek Taki właśnie był Stalin. Jego doradca do spraw lotni-
kombatanta, każdy potwierdzi: najgorsze jest oczekiwa- czych, generał pułkownik lotnictwa A. Jakowlew po-
nie. W walce strach mija, jak ręką odjął. Na walkę czeka twierdza: „Podczas wojny zauważyłem u Stalina osobli-
się jak na zbawienie. Generał lejtnant artylerii G. Kowtu- wą cechę: jeżeli sprawy na froncie mają się po jego
now: „Może to zabrzmi paradoksalnie, ale mogliśmy się myśli, chodzi nadąsany, wymagający i surowy; w razie
10
9
Wojskowa Akademia Dyplomatyczna - szkoła wywiadu wojsko- „Wojenno-istoriczeskij żurnał", nr 7/1981, s. 58.
wego kształcąca kadry GRU [przyp. tlum.l. " M. Gałłaj, Trlefie izmierienije, Moskwa 1973, s. 72.
324 325
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
niepowodzeń - zaczyna żartować, śmieje się, staje się że to strach. Ale w zachowaniu Stalina nie było żadnych
bardziej ustępliwy". 12 przejawów strachu.
A więc, Stalin nie mógł spanikować, kiedy wojna to- Po 1991 roku na krótki moment udostępniono rozli-
czyła się już na całego. Jego zachowanie w pierwszych czne archiwa i badacze uzyskali dostęp do zeszytów,
dniach wojny było, mówiąc oględnie, nietypowe. Postę- w których odnotowywano wszystkich odwiedzających
pował tak, jak nikt przestraszony nie postępuje. Powiem Stalina od 1927 do 1953 roku. Okazało się, że w pierw-
więcej: zachowywał się w sposób nietypowy dla samego szych dniach wojny Stalin pracował, i to jak mało kto.
siebie, dla Stalina. Świadectwo Jakowlewa nie jest odo- Wpis z 21 czerwca 1941 roku: „Ostatni wyszli o godzi-
sobnione. Jest ich cała masa. W pierwszych, najbar- nie 23.00". Ale to nie oznacza, że dzień pracy Stalina
dziej dramatycznych dniach wojny Stalin powinien się dobiegł końca. Po wyjściu interesantów zasiadał nad
był uśmiechać, żartować, kpić. papierami, prowadził rozmowy telefoniczne, pracował
A tymczasem Stalin zachowywał milczenie. Z nikim nie tylko w swoim gabinecie, ale także w kremlowskim
nie rozmawiał, niczym się nie interesował. mieszkaniu i na daczy w Kuncewie.
Co może tłumaczyć takie zachowanie? 22 czerwca 1941 roku pierwszych gości przyjął o go-
Wszystko. Ale na pewno nie strach. dzinie 05.45. I przyjmował bez przerwy przez jedenaście
godzin. Odwiedzili go: Mołotow, Beria, Timoszenko, Me-
chlis, Żuków, Malenkow, Mikojan, Kaganowicz, Woro-
szyłow, Wyszyński, Kuzniecow, Dymitrow, Manuilski,
trach w pierwszym momencie może paraliżować, ale Szaposznikow, Watutin, Kulik...
na dłuższą metę stymuluje do intensywniejszego działa- Stalin pracował niemal na okrągło przez cały następny
nia. Człowiek zalękniony zaczyna bardzo dużo i bardzo tydzień. Przyjmował czasem od godziny 03.20 (23 czerw-
szybko mówić, rozgląda się nerwowo na boki, jego ciało ca), czasem od 01.00 (25 czerwca) i kończył następnej
jest w nieustannym ruchu, a ręce same szukają dla sie- nocy, albo od 01.25 (24 czerwca), od 02.40 (27 czerwca),
bie zajęcia. Człowiek wystraszony miętosi w dłoniach czy od 00.50 (28 czerwca). Narady trwały po pięć, po
czapkę, ukręca guziki marynarki, gryzie paznokcie, zer- sześć, po dwanaście godzin. Zdarzało się, że dzień pracy
ka na zegarek, stale szuka czegoś po kieszeniach. To Stalina trwał 24 godziny z niewielkimi przerwami. Ale,
wszystko świadczy o intensywnej pracy umysłu. Strach powtarzam, z tych wpisów możemy ustalić tylko jedno:
jest jednym z przejawów instynktu samozachowawcze- że w chwilach przerwy w jego gabinecie nie było osób
go. Strach skutkuje nagłym przypływem sił fizycznych postronnych. Co wcale nie znaczy, że nie pracował.
i zwiększa klarowność myśli. Człowiek w strachu może Dopiero po upływie tego szalonego tygodnia, w dzien-
porwać się na rzeczy, które normalnie wydają się nie- niku przyjęć interesantów widzimy dwa dni przerwy, 29
możliwe. Człowiek w strachu wymyśla rozwiązania na i 30 czerwca.
pozór niewyobrażalne. Skoro Aleksander Kiereński Chruszczow opowiadał, że kiedy Niemcy napadli, Sta-
przebrał się za pielęgniarkę i sanitarką czmychnął z Pa- lin wystraszył się i dał nogę. Teraz okazuje się, że od
łacu Zimowego, to jedynym wytłumaczeniem takiej de- chwili napaści Stalin pracował przez siedem dni na gra-
speracji jest strach. Gdyby Stalin przykleił sobie brodę nicy ludzkiej wytrzymałości, czasem ją przekraczając.
i zbiegł do Tybetu albo do Paragwaju, powiedzielibyśmy, A potem nagle...
Gdyby nawet Stalin lękał się Hitlera, to po agresji nie
12
mógł się wystraszyć jeszcze bardziej. Zwłaszcza że, jak się
A. Jakowlew, Cel żyzni. Zapiski awiakonstruktora, Moskwa
1968, s. 503. dowiadujemy, nie nastąpiło to pierwszego dnia. Przeciw-
326 327
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
nie, wtedy zabrał się do pracy. Kiedy człowiek intensywnie tak wyraziście, że wyobraźnia sama dorysowuje wszys-
pracuje, wszelkie emocje schodzą na dalszy plan... tko, czego rzeźbiarz nie umieścił na skromnym postu-
Jeżeli Stalin nie wystraszył się pierwszego dnia, czy mencie. Chłop przez całe życie orał jak wół, wybudował
mogło to nastąpić po tygodniu? dom, wreszcie stanął na własnych nogach, a teraz...
Nawet dopalające się głownie z białego marmuru widzi-
my w kolorze czerni. Nieszczęście sączy się z zimnego
vi kamienia... Chłopiec dotyka ramienia ojca. Jeszcze nie
Oc'd dawna intrygowało mnie zagadkowe zachowanie uzmysłowił sobie bezmiaru nieszczęścia...
Stalina w pierwszych dniach wojny. Wytłumaczenie zna- Czasami zachodziłem do galerii i długo z oddali oglą-
lazłem niespodziewanie... w Galerii Tretiakowskiej. 13 Na dałem dwie tragiczne postaci.
pewno nie zdołam przekonać wszystkich, ale mnie się Za którymś razem snułem się po salach, wyobraźnią
wydaje głęboko trafne. rozmieszczając działa za wzgórkami, przesuwając armie
Najczęściej przychodziłem tu po południu. Moja ulu- pancerne z jednego przyczółka na inny, kiedy niespo-
biona część galerii to pierwsze piętro, pejzaże. W głębi dziewanie znalazłem się w pobliżu śnieżnobiałego mo-
duszy czuję, że sam jestem niezrealizowanym pejzaży- nolitu. Niemal wpadłem na obelisk. Podniosłem wzrok.
stą. Potrafię godzinami oglądać cudze płótna: osiki, brze- I oniemiałem.
ziny, jodłowe gaje. Na każdym pejzażu wypatruję opty- Przecież to Stalin!
malną lokalizację, gdzie można by wetknąć armatę prze-
c,
ciwpancerną. Ukryć ją przed wzrokiem nieprzyjaciela.
Mój ulubiony obraz, to „Noc nad Dnieprem" Archipa VII
Kuindży. Nigdy nie spotkałem reprodukcji tego dzieła. 'ofnijmy się do tego straszliwego czerwca 1941 roku.
Nie sposób go skopiować: ciemna noc, 41 odcieni czerni, Upalne lato, gdzieś daleko toczy się wojna, a w podmo-
zielony księżyc koloru semafora w nocnej mgle i księży- skiewskim Kuncewie w leśnej ciszy unosi się zapach ży-
cowa dróżka na Dnieprze, i odbicia na czarnych obło- wicy. Za oknem słychać bzyczenie trzmiela. Stalin, zapo-
kach. Jaka noc! Jaka przestrzeń! Jaka potęga! To najlep- minając o bożym świecie, siedzi w spartańsko umeblo-
szy moment na sforsowanie rzeki. A jeszcze lepiej w taką wanym pokoju na żołnierskim łóżku, podpierając dłońmi
noc wycofać po cichutku 3. Armię Pancerną Gwardii czoło. Nie interesuje go, co się dzieje na frontach, w jego
z przyczółka bukryńskiego i pod śpiew słowików prze- kraju i na świecie. Nie chce nigdzie uciekać. Jest pogrą-
żony w samobójczej rozpaczy.
grupować ją na przyczółku luteżskim. Żeby nikt się nie
zorientował. A potem nagłe uderzenie z kierunku, z któ- Całe życie poświęcił dla Sprawy. Zlikwidował wszystkich
rego nikt się nie spodziewa... Ach, Kuindżi! Takie płótno swoich wrogów, aby podporządkować sobie kraj. Ekster-
mógł namalować tylko człowiek o duszy czołgisty. minował miliony ludzi, aby zmusić pozostałych do uległo-
A moja ulubiona rzeźba, to „Wieśniak w nieszczęściu" ści i wypełniania jego rozkazów. Oczyścił armię z wrogów
Czyżowa. Siedzi chłop na pogorzelisku, obok niego chło- ludu i podporządkował swej niezłomnej woli. Oddał zbro-
piec. Jeżeli wnikniemy w sens tego dzieła, już nigdy nie jeniówce wszystkie krajowe zasoby. W odpowiednim mo-
miniemy go obojętnie. Całość wykonana w białym mar- mencie udzielił Hitlerowi poparcia, pomógł mu stanąć na
murze, pogorzelisko ledwo obecne. Ale dramat przebija nogach. Popchnął Hitlera do wojny i czekał, aż wojna do-
prowadzi Europę do bankructwa. Przeznaczył tysiące ton
13
złota na zachodnią technologię: niemiecką, francuską,
Galeria Tretiakowska - największe muzeum sztuki rosyjskiej brytyjską, amerykańską, włoską, szwajcarską. Przestawił
w Moskwie [przyp. tłum.].
328 329
WIKTOR SUWOROW
OCZYSZCZENIE
cały przemysł na tryb wojenny, osobiście nadzorował pro- Stalin zawsze wyprowadzał w pole wszystkich prze-
dukcję czołgów i samolotów. Wyprodukował ogromne ilo- ciwników i zadawał im niespodziewane, śmiertelne cio-
ści uzbrojenia i przerzucił je do rejonów przygranicznych. sy. A teraz, po raz pierwszy w życiu, w najważniejszej
Zgromadził tam gigantyczne zapasy amunicji, paliwa rozgrywce życia ktoś przejrzał jego zamysł. I uderzył
i wszystkiego, co jest potrzebne do prowadzenia kampanii pierwszy.
na obcym terytorium: czołgi kołowo-gąsienicowe, lotnic- I wszystko runęło.
two szturmowe, spadochroniarzy i piechotę szybowcową. Wszystko stracone. Nie ma na to żadnej rady.
I oto nagle, w chwili, gdy całe to wielkie przedsięwzięcie W pierwszych chwilach Stalin po prostu nie wierzy, że
jest zapięte na ostatni guzik... Hitler zdecydował się na wojnę. Przecież wszystkie ru-
Hitler pokrzyżował mu plany. chy i warianty zostały starannie przemyślane: Hitler nie
Wszystkie stalinowskie przygotowania są zorientowa- miał prawa zaatakować.
ne na atak. Na obronę - nic. Więc jego odosobnienie nie Potem Stalin rzuca się do działania. Pracuje jak opę-
jest przejawem strachu. Po prostu cały jego świat, cały tany, nadludzkim wysiłkiem, jak wieśniak, który gasi
sens jego życia w jednej chwili się zawalił. pożar w obejściu. Przez cały pierwszy tydzień wysyła
Stalin jest na pogorzelisku. swoje wojska do natarcia. Powinien dać sygnał do obro-
Stalin jest wielkim budowniczym okrętów, któremu ny. A on chce atakować, atakować, atakować! Radziec-
zatonął najlepszy, największy, najszybszy, najwspanial- kie samoloty spłonęły na płytach lotnisk polowych, na-
szy na świecie niezatapialny „Titanic". tarcie bez wsparcia z powietrza jest samobójstwem. Ale
Stalin jest konstruktorem rakiet, któremu na starcie Stalin rzuca swoje formacje do samobójczych ataków.
eksplodowała najpotężniejsza w świecie rakieta, grze- I oto 28 czerwca docierają komunikaty: Front Zachod-
biąc pod sobą nie tylko cały kosmodrom, tłumy ludzi ni znalazł się w okrążeniu, 4. Armia rozbita, armie 3.,
i plany kosmicznych podbojów, ale też sens życia same- 10. i 13. - w potrzasku.
go konstruktora. Dopiero w tym momencie Stalin wreszcie uzmysławia
Stalin jest hazardzistą, któremu zawsze dopisywało sobie, że wyzwolenie całej Europy zostało ostatecznie
szczęście, który nigdy nie przegrał ani jednego rubla. uniemożliwione. Nie da się odwrócić biegu wydarzeń.
Całe życie to gra. Całe życie to wygrana. A stawki w grze Socjalistyczne państwo może rozgromić każde inne, ale
coraz wyższe. I zawsze - va banąuel Na Stalina, jak na nie jest w stanie konkurować z normalnymi krajami
gracza w kasynie, który zgarnia sterty żetonów i złotych w pokojowym współzawodnictwie. Właśnie dlatego od
monet, patrzy cały świat. Na którykolwiek numer posta- tego dnia, 22 czerwca 1941 roku, Związek Radziecki był
wi - zawsze trafia. Jakąkolwiek kartę wyciąga z talii - skazany na klęskę. Na rozpad. Wcześniej lub później.
zawsze as atutowy. W każdym rozdaniu kart ma zawsze Mógł przeżyć tylko w jednym wypadku: gdyby podbił
„oczko". Wygrał już największy i najbogatszy kraj na i wchłonął wszystkich wokoło.
świecie, wygrał bezwarunkową uległość wszystkich jego W każdym innym razie - czekała go nieuchronna de-
mieszkańców. I oto ostatnie rozdanie. Stawką w grze jest strukcja.
cały świat. Stalin jest gotowy do rozgrywki. Tak przeta- Związek Radziecki mógł istnieć tylko pod jednym wa-
sował karty, że trzyma w dłoni wszystkie atuty. runkiem: że ludność nie będzie mogła porównywać włas-
I nagle przeciwnik przebija go asem atutowym. nej egzystencji z życiem w krajach ościennych. Dlatego
Skradzionym z jego własnej talii. głównym celem Stalina było zniszczenie kapitalistyczne-
Wszystko przegrane. go otoczenia. Dlatego wszystkie tomy jego dzieł są tak
Nie można już się odegrać. proste, logiczne i zrozumiałe: zwycięstwo socjalizmu jest
330 331
WIKTOR SUWOROW OCZYSZCZENIE
możliwe w jednym kraju, ale ostateczny triumf - tylko A co z Ameryką? Amerykę zdusi się bronią chemiczną
w skali globalnej. Ta myśl wypełnia wszystkie przemó- indywidualnego użycia. Zaszprycuje.
wienia Stalina, wszystkie jego wystąpienia i plany. Ale wszystko obraca się wniwecz. Państwo pozostawio-
Ale Hitler też to rozumiał: „Zbolszewizowany świat zdoła ne mu przez Lenina, państwo będące zarzewiem rewolu-
przetrwać tylko pod warunkiem, że zagarnie wszystko".14 cji światowej - to państwo Stalin zwyczajnie przesrał.
22 czerwca Hitler zadał komunizmowi samobójczy, Sam rozumie to najlepiej. I tym dosadnym określeniem
ale śmiertelny cios. Jakkolwiek dalej potoczyłyby się Stalin opisał członkom Politbiura zaistniałą sytuację.
wypadki, Stalin nie mógł już podbić całego świata. A to Nie zrozumieli go.
było równoznaczne z klęską. A Stalin wie, że jakkolwiek miałyby się potoczyć dalsze
Stalin zdał sobie sprawę, że wszystko stracone. W tym losy, może już zapomnieć o podboju całej Europy. Właśnie
momencie zobojętniał, jak ten wieśniak, który przestaje dlatego w 1945 roku odmówił przyjmowania Defilady
ratować z pożaru ostatnią stodołę, kiedy widzi, że spło- Zwycięstwa. Było to zwycięstwo całego narodu, całego
nął już dom, obora i spichlerz. kraju - ale nie Stalina. Stalin czuł się jak Bonaparte po
Dwa dni później, 30 czerwca 1941 roku, do pokoju bitwie pod Borodino: na pozór zwycięstwo i droga naprzód
Stalina wkraczają Beria, Mołotow, Malenkow... Jest ich stoi otworem, ale stoczona bitwa pochłonęła tyle sił, że
wielu i wchodzą w milczeniu, jak kaci do celi skazanego zwycięstwo nie cieszy. Zbliża się nieuchronna klęska. Hit-
na śmierć. W oczach Stalina pojawia się przestrach. ler rozgromił Europę, zgodnie ze stalinowską intencją, ale
W swojej rozpaczy zapomniał o całym świecie, zapom- Stalin nie mógł już tego należycie wykorzystać.
niał, że sam powinien się ratować. Zastali go znienacka. W 1941 roku tylko Stalin potrafił w pełni ocenić zna-
Nie jest przygotowany na śmierć. czenie hitlerowskiej napaści. W 1941 roku członkowie
Ale oni zjawili się w innym celu. Globalny komunizm Biura Politycznego nie zrozumieli, co oznaczała niemie-
mało ich teraz obchodzi. Wyzwolenie świata spaliło na cka agresja dla dalszych losów Związku Radzieckiego.
panewce i straciło znaczenie. Teraz troszczą się o włas- A oznaczała tylko jedno: śmierć.
ną skórę i własne głowy i dlatego muszą ratować kraj. Politbiuro - to chłopiec na pogorzelisku, który nie poj-
Stalin jest im potrzebny jako symbol, jako sztandar, muje ogromu klęski i beznadziejności tego, co się stało.
wokół którego w toku walki gromadzą się resztki rozbi- Dotyka ramienia ojca: ocknij się!
tego oddziału. Mówią mu o ratowaniu ojczyzny, ale Sta- Politbiuro zmusza Stalina do powrotu na szczyt wła-
lin nie wykazuje zainteresowania. Bowiem bez podboju dzy. A Stalin, machnąwszy z rezygnacją ręką, powraca.
Europy, bez poszerzenia granic Związek Radziecki, Chociaż wie, że sprawa, której oddał życie - przepadła.
wcześniej czy później, jest skazany na zagładę. Na nie-
uchronny rozpad. Bristol, 1997-1998
Do 22 czerwca 1941 roku wszystko było proste i logi-
czne. Marks był twórcą wielkiej teorii. Lenin obrócił
marzenia w rzeczywistość. W jednym kraju. Natomiast CIĄG DALSZY NASTĄPI
Stalinowi przypaść miała rola demiurga. Największego
w dziejach ludzkości. Miał uczynić republikami ZSRR
Niemcy, Austrię, Francję, Hiszpanię, Chiny, Koreę,
Wietnam, Grecję, Turcję, Libię, Tunezję, Indie, Włochy...
334