Professional Documents
Culture Documents
równości i sprawiedliwości.
Nie mogło być inaczej. Obojętnie, jak wielu i jak gorąco wierzących
wyznawców pociągnęłaby za sobą na swój gnostycki „bój ostatni", ta
nowa wiara w świeckie samozbawienie proletariatu musiała się
przekształcić w dyktaturę partyjnej biurokracji, skoro tylko pozwoliła
tej elicie uznać, iż posiada boską wiedzę o zamiarach historii, a przez
to wolno jej stanowić prawa i miażdżyć opornych. W nową klasę – jak
w tytule swej książki z 1965 roku nazwał biurokrację partyjną były
jugosłowiański dygnitarz komunistyczny Milovan Dżilas –
przekształciliby się nawet i szlachetni filozofowie z państwa Platona;
tak jak stała się nią niegdyś carska biurokracja, a współcześnie
islamscy ajatollahowie Chomeiniego w Iranie czy koszarowi koleżkowie
w dyktaturach wojskowych. Nie trzeba dodawać, że taka „nowa klasa"
ma swoje własne egoistyczne interesy, a że trzyma w ręku (w
komunizmie najmocniej!) wszystkie – ideologiczne, policyjne,
gospodarcze – środki ich utrwalania i obrony, jest potężną,
antyliberalną i konserwatywną siłą przeciwstawiającą się zmianom i
reformom, tłumiącą sprzeciw, zainteresowaną w zachowaniu swego
stanu wpływów i pozycji w państwie.
Czyż nie miałem racji? Czyż nie mieli racji ci wszyscy – kierowani
politycznym rozsądkiem, dobrze pojętym patriotyzmem, a pewnie i
uznaniem dla jakiejś formy niekomunistycznego, demokratycznego
socjalizmu – Polacy, moi ówcześni partyjni towarzysze, którzy tak
uparcie i bezskutecznie zabiegali o poparcie potężnej wówczas
„Solidarności" dla partyjnej odnowy? I czy okrutny bieg wydarzeń nie
potwierdził wszystkich naszych obaw?
Oczywiście!
A może inaczej... Mówi się wiele o cenie za rewolucję, którą jest krew.
Taką cenę nie raz płaciliśmy w nadmiarze, dość wspomnieć Powstanie
Warszawskie. Może dlatego staraliśmy się prowadzić naszą rewolucję
tak, jak pozwalają na to realia ery atomowej: jako ewolucję. Dlatego
nie zapłaciliśmy ceny krwi, obalane monumenty nie miażdżyły
rewolucyjnego tłumu, potwór zdechł cichutko, w smrodzie i w
niesławie. Nikt nie wieszał tych, którzy do końca oddawali mu cześć.
Ale jest też cena za ewolucję, choć o ile mniej się o niej mówi. Za
skuteczną ewolucję płaci się nikogo nie satysfakcjonującym
kompromisem. Bo czymże on jest? Spotkaniem w połowie drogi.
Sprzedaniem części żądań za zrealizowanie innego ich fragmentu. Ale
nie całości. Całość triumfuje tylko w dniu zdobycia Bastylii, spłukana
krwią i pobłogosławiona świstem salw plutonów egzekucyjnych.
Dlatego ta wygrana rewolucja ery atomowej jest tak mało
satysfakcjonująca, choć tak bardzo skuteczna. Dlatego ceną za
ewolucję jest niezadowolenie, pogarda dla odzyskanej demokracji,
absencja w dniu wyborów, gadanina o spisku tajnych służb, a nade
wszystko konieczność współżycia z pokonanym wrogiem, który zwykle
wychodzi na swym upadku o wiele lepiej niż szlachetny rewolucjonista
na swym zwycięstwie. Tak bowiem smakują rewolucje naszych czasów.
[2] Od Autora
by jerzysurdykowski on the February 17, 2010 at 10:27 a.m.
(published)
Można powiedzieć więcej: socjalizm zwyciężył tam, gdzie silne partie socjaldemokratyczne i
spowodowane przez nie reformy – w kompromisie z innymi siłami politycznymi – doprowadziły do
zachodniego „społeczeństwa dobrobytu”. Przegrał tam, gdzie komunizm doszedł do władzy.
[3] Od Autora
by jerzysurdykowski on the February 17, 2010 at 10:31 a.m.
(published)
Pisałem o tym w rozdz. 5.
[4] Od Autora
by jerzysurdykowski on the February 17, 2010 at 10:30 a.m.
(published)
Formalnie nielegalna od wojny polskobolszewickiej; działała jednak, uczestniczyła w wyborach
poprzez filialne organizacje, odbywała swoje zjazdy.
[5] Od Autora
by jerzysurdykowski on the February 17, 2010 at 10:36 a.m.
(published)
Byli wśród nich też płatni agenci sowieckiej bezpieki jak Bolesław Biernacki (prawdopodobnie
zwerbowany jeszcze przed 1930 rokiem) działający później pod nazwiskiem Bierut. Przywódca PPR,
potem PZPR, prezydent, premier.
[6] Przypis do wydania z 2001 r
by jerzysurdykowski on the February 17, 2010 at 10:38 a.m.
(published)
Zostałem usunięty z PZPR wkrótce po wprowadzeniu stanu wojennego.
[7] Od Autora
by jerzysurdykowski on the February 17, 2010 at 10:41 a.m.
(published)
Nie tylko aresztowania, ale liczne skrytobójstwa działaczy PSL przed wyborami.
[8] Od Autora
by jerzysurdykowski on the February 17, 2010 at 10:44 a.m.
(published)
Po ostatnim okresie sprawowania władzy przez SLD w latach 200105 nastąpiło przesunięcie nastrojów
społecznych w prawo i w 2010 roku badania opinii publicznej dają tej partii mniej niż 10 proc, poparcia.
[9] Od Autora
by jerzysurdykowski on the February 17, 2010 at 10:46 a.m.
(published)
Również z lat 2000 (wybór A. Kwaśniewskiego na drugą kadencję prezydencką) i 2001 (ponowne
zwycięstwo SLD w wyborach parlamentarnych).