You are on page 1of 7

Problemy z montażem

Adam Dąbrowski

Zabawy przed południem

Gdy wreszcie po wielu perypetiach (czytaj artykuł “Historia obserwatorium”) udało nam się
uruchomić montaż, czym prędzej wycelowaliśmy w pierwszą gwiazdę. Niebieski minikomputer
Starbook firmy Vixen, ochrzczony przez nas “japońskim GameBoyem” wydawał się ciekawym
gadżetem, który umożliwi nam dokładne celowanie i prowadzenie teleskopu. W jakże wielkim
byliśmy błędzie. Już początkowe ustawienia okazały się niemożliwe. Nie wiedzieć czemu,
Japończycy nie dają możliwości wgrania godziny późniejszej niż 12 w południe. I co teraz?
Gdyby nie nieocena pomoc naszego przyjaciela, Marka Kuklińskiego, bylibyśmy skazani
na pierwsze pół doby. Doświadczony astronom wiedział jednak, że rozwiązaniem naszych
problemów jest update firmwaru - oprogramowania Starbooka. Już noc później przyniósł
nam “GameBoya” z powrotem. Pierwszy kłopot rozwiązany.

Wyrównujemy, a montaż szaleje


W pięknej instrukcji obsługi (spis krok po kroku który przycisk mamy nacisnąć) czytamy, że
aby “powiedzieć” Starbookowi gdzie jest, musimy “alignować” na określoną gwiazdę. Procedura
przebiega w ten sposób:
1. Każemy Starbookowi pojechać na jakąś widoczną gwiazdę.
2. Patrzymy gdzie pojechał.
3. Ręcznie wklepujemy do Starbooka poprawkę.
4. Klikamy “ALIGN”
5. I działa.
Zatem zrobiliśmy jak instrukcja każe, a tu psikus... Wybraliśmy Arktura, alignowanie
zakończone. Próbujemy znaleźć jakąś inną gwiazdę (Spica w Wolarzu): pudło. No to wracamy
na Arktura... również pudło! I to o pół stopnia! Później sprawdziliśmy,że błąd zależy od
wybranych gwiazd Coś tu ewidentnie nie działa. Jeremi rozpoczął żmudną korespondencję z
Vixen Optics. Pierwsza rada: wgrać najnowszą wersję firmwaru. Informacja na stronie: jedyna
poprawka to możliwość zapisywania ustawień głośności dźwięku przycisków... Poszły kolejne
listy, wciąż czekamy na odpowiedź (29 czerwca 2010).
No to może zdjęcia?
Poprzedni błąd nie jest aż tak straszny. Podczas naszych nocnych i dziennych pokazów
wystarczy ręcznie poprawić współrzędne i jest ok. Tymczasem przyszła właśnie kamera ST8X-
ME od firmy SBIG (Santa Barbara Instruments Group). Dlaczego więc nie spróbować by
astrofotografii? Przy jesiennej aurze trudno trafić w ładną pogodę, więc gdy tylko nadarza się
okazja, próbujemy. Uruchamiamy program CCDOps i... wyniik zaskakująco dobry:

Mgławica M42
Już dowiedzieliśmy się, że aby uzyskać lepszą jakość należy zrobić kilka zdjęć a następnie
złożyć je w jedno. Powyższe jest złożeniem czterech zdjęć czarno-białych. Czas naświetlania
każdego: 20 sekund.
Puśćmy w ruch koło filtrowe. Zdjęcia kolorowe uzyskujemy poprzez wykonanie czterech zdjęć
(czerwone, zielone, niebieskie i czarne dla kontrastu). To zdjęcie jest już wyraźnie poruszone
(ale także prześwietlone). Kolejne zdjęcia wychodzą różnie. Albo jest “żyleta” albo widać
dziwne “szlaczki”, co gorsza za każdym razem inne.

Profesjonalne pomiary
Program CCDOps daje możliwość “trackowania” zdjęcia. Nie tylko wykonuje on serię zdjęć, ale
dodatkowo mówi nam ile przesunięte jest to zdjęcie od poprzedniego. Pamiętamy o tym, aby
kamera była dokładnie ustawiona (oś X matrycy - rektascencja, oś Y - deklinacja) i wykonujemy
pierwszy pomiar (na naszym ulubionym Arkturze). I dostajemy ciekawe wyniki.
Jak prawdziwi naukowcy wiemy, że należy wykonać serię pomiarów, dlategoteż przy okazji
kolejnych pogodnych nocy powstaje cała seria wykresów dostępnych pod adresem:
http://obserwatorium.gfo.pl/articles/bledy.xls
Co z nich wynika:
1. Błąd deklinacji (DC) - jest liniowy, nie jest powtarzalny
2. Błąd rektascencji (RA) - ma dziwny kształt, ale coś już widać...
Na wykresie błąd okresowy RA po odjęciu linii trendu. Widać, że dane z 4 pomiarów dają ten
sam kształt.

Dokładna analiza
Po wielu dniach główkowania doszliśmy do kilku wniosków:
1. Błąd DC wynika z niedokładnego nastawienia na biegun (krótkie wyjaśnienie dalej,
lepsze w artykule Jeremiego, który ukaże się niedługo).
2. Na błąd RA składają się dwa błędy:
a. niepowtarzalny, jeszcze nierozpoznany błąd liniowy
b. błąd okresowy (prawie sinusoida, okres około 480 sekund, amplituda 6 sekund
łuku).
Po odjęciu linii trendu uzyskujemy “czysty” błąd okresowy.

Błąd DC
Sfera niebieska pozornie “obraca się” względem osi, która przechodzi przez tzw. biegun
niebieski. Potocznie mówi się w tym biegunie znajduje się gwiazda polarna. Niestety, dokładnie
w miejscu bieguna nie ma nic ( jest oddalona aż o 42 minuty łuku). My możemy
sobie pozwolić maksymalnie na 2 minuty.
W tym celu ustawiamy długi czas naświetlania, a następnie ręcznie obracamy naszym
teleskopem względem osi DC. Dzięki temu na zdjęciu powstają okręgi, których środkiem
jest “nasz biegun”. Musimy odkryć gdzie jest “nasz biegun” i jak daleko jest od prawdziwego
bieguna. Dokładnie ustawiamy naszą oś i powtarzamy aż wyniki będą zadowalające.

Błąd RA
Skąd ta magiczna liczba 480 sekund (8 minut)? Okazuje się, że zębatki poruszające
naszym napędem mają dokładnie 180 zębów. Jeśli podzielimy czas doby gwiazdowej (http://
pl.wikipedia.org/wiki/Doba_gwiazdowa):

Zębatka w czasie doby gwiazdowej wykonuje jeden pełny obrót. Pojawia się niestety zjawisko
okresowego błędu przekładni, stałego dla każdej przekładni, powtarzającego się co okres.
Fachowo zagadnienie jego niwelowania zwie się Periodic Error Correction. Starbook na to
pozwala. Japończycy nie przemyśleli jednak sprawy i PECa nie da się zapamiętać :-| Musimy to
wykonywać za każdym razem z osobna?
Inna sprawa, że nasz czas wynosi więcej niż okres wynosić powinien... Czyli jesteśmy wolniejsi
niż gwiazdy! Co jest tego powodem? Niestety jeszcze nie wiemy.
Zdejmujemy obudowę
Tego akapitu nie powinni czytać producenci naszego montażu. Z powodu opieszałości Vixen
Optics w odpisywaniu na maile Jeremiego, w końcu podjęliśmy decyzję o zdjęciu obudowy i
odsłonięciu tajemniczych zębatek. Dzięki temu możemy wykonać precyzyjne pomiary czasu
obrotu.
Co musimy jeszcze zrobić?
Na dysku komputera czeka na nas seria zdjęć zębatek wykonanych w krótkich odstępach
czasu. Musimy dokładnie odczytać kąty (używamy do tego programu BricsCAD) i nanieść na
wykres od czasu. Odpowiedzi wciąż wymagają następujące pytania:
1. Skąd wynika błąd liniowy deklinacji? (błędne ustawienia na biegun)
2. Jak zniewelować błąd liniowy deklinacji? (teraz deklinacja “chodzi” jak po sznurku;
dokładność ustawienia na biegun szacujemy na 2 minuty łuku, co daje nam ok. 1,4
sekundy łuku przesunięcia w ciągu całego okresu (480s); wystarczająco nawet do
astrofotografii)
3. Skąd wynika błąd liniowy rektascencji?
4. Jak zniwelować błąd liniowy rektascencji?
5. Skąd wynika błąd okresowy rektascencji? (błąd okresowy przekładni)
6. Jak zniwelować błąd okresowy rektascencji? (PEC, aczkolwiek czemu Starbook każe
nam go wgrywać za każdym razem od nowa?)
Pomocy! :-)
W poszukiwaniu rozwiązań przeczesujemy Internet, a także nasze nowe “astronomiczne”
znajomości. Podejrzewamy, że jeśli dowiemy się jak podłączyć Starbooka do komputera PC,
uda nam się profesjonalnie sterować naszym montażem. Zatem jeśli:
● masz montaż (New) Atlux firmy Vixen;
● lub/i kontroler Starbook
● lub/i doświadczenie/przygody z montażami teleskopów
prosimy o kontakt z obserwatorium@gfo.pl. W tym artykule będziemy publikować naszą wiedzę,
liczymy na wymianę wiedzy z czytelnikami. Ciąg dalszy nastąpi...

Stan artykułu aktualny na: 30 czerwca 2010r.

Adam Dąbrowski,
pracownik Obserwatorium astronomicznego GSA,
sala Ł4, Gdańskie Szkoły Autonomiczne,
ul. Osiek 11/12,
80-842 Gdańsk, Poland
e-mail: obserwatorium@gfo.pl
www: http://obserwatorium.gfo.pl
telefon: +48 58 301-49-51 (wewnętrzny: 48)

You might also like