You are on page 1of 6

Michał Waliński

NAFTA.
SPRAWOZDANIE GERO HUNTA,
REDAKTORA GAZETY „TAGE"1

Do przedrukowanego poniżej tekstu można odnieść niemal wszystko, co Włodzimierz


Pawluczuk napisał o Radach księdza Podbielskiego –inżyniera elektryka (zob. „Literatura
Ludowa" 1976, nr 3). Nafta krąży po Polsce w licznych powielaczowych, maszynowych i
odręcznych odpisach i poświadcza żywotność folkloru znachorskiego, do którego tekst ten
niewątpliwie należy. Trudno, rzecz jasna, dochodzić, kto jest jego autorem. Nie jest nim
zapewne – na co wskazuje porównanie kilku posiadanych przeze mnie wariantów –
wymieniona na końcu z nazwiska pani doktor medycyny; jest nim, w klasycznym tego słowa
znaczeniu, twórca zbiorowy. Kolejni przepisywacze zmieniają „sprawozdanie", dodając bądź
opuszczając pewne fragmenty, ubarwiają niektóre opisy, słowem – poddają tekst nieustanej
obróbce, dążąc do wzmocnienia efektu.
Przedrukowuję wariant powielaczowy; w wariancie drugim, maszynowym, pojawia
się np. dodatkowa informacja o pudlu Pauli Ganner, który „dostał leukemii", wyłysiał i został
– podobnie jak cała rodzina Pauli – wyleczony naftą; jedna z chorych „dostała apetytu" nie
tylko na mięso, sałatkę i jarzyny, o czym informuje wariant powielaczowy, ale dodatkowo na
sznycle. Nie jest łatwo orzec, czy w przypadku tego wariantu chodzi o celowy żart bardziej
„oświeconego" kopisty, czy też raczej o wzmocnienie funkcji perswazyjnej.
Konteksty kulturowe drukowanego tekstu są wielorakie i złożone. Jest on niezwykle
głęboko osadzony w tradycjach stylu jarmarcznego, szczególnie jarmarcznej reklamy (por.
sposób reklamowania jeszcze dzisiaj różnych cudownych remediów na odciski, brodawki,
żylaki, potencję, reumatyzm etc. na bazarach i jarmarkach). Z tym stylem wiąże go
bezwględne podporządkowanie funkcji perswazyjnej, czemu służy m.in. hiperbolizacja
opisów i ocen, hipernaturalizm, medyczne i paramedyczne słownictwo, tendencja do
kumulowania efektów (wyobraźni ludowej czy brukowej nie wystarcza jedno nieszczęście,
potrzeba jest cała ich seria, toteż funkcję swoistego autorytetu perswazyjnego pełni tu Paula
Ganner i jej rodzina). Wiele łączy ów tekst z wielowiekowymi tradycjami folkloru
znachorskiego i medycyny ludowej, ale przecież także ze współczesnym „folklorem
szpitalnym" czy „folklorem przychodni" (jest to dziedzina zupełnie nieopracowana naukowo,
a świadczy przecież o żywotności folkloru). Powoływanie się zaś na rzekome informacje

1
„Literatura Ludowa” 1979/4-5, s.131-134.

1
prasowe, doniesienia naukowe, redaktorów, patenty itd. wiąże go z poetyką pogłoski. Tak czy
inaczej, tekst poniższy jest nieodrodnym produktem wyobraźni ludowej i wyobraźni tej, dziś,
w II połowie XX wieku – jako kontrpropozycja wobec nie zawsze skutecznej nauki – z
powodzeniem służy. Dodam, że ludowe leczenie naftą posiada opracowania w literaturze
etnograficznej, lecz świadomie rezygnuję z ich przywoływania, interesujący jest bowiem sam
tekst jako przejaw współczesnego folkloru. W przedrukowanym wariancie zmodyfikowałem
jedynie ortografię i interpunkcję.

M. W.

„Nafta leczy choroby, które wywodzą się z


krwi" – tak twierdzi żona tyrolskiego rzeźnika,
Paula Ganner.

Paula Ganner (lat 50) wyleczyła ponad 20 tys. chorych i otrzymała patent
w niektórych krajach. Gero Hunt odwiedził ją, aby poznać jej metodę. Paula
sama chorowała na raka i wyleczyła się właśnie naftą. Jak doszło do tego, że
poznała lecznicze własności wartości nafty?
Paula Ganner zachorowała na raka z przerzutami, straciła 14 kg wagi. W
czasie operacji w szpitalu usunięto jej 75 cm jelita. Na ponowną operację w celu
usunięcia jej odbytnicy było już za późno, gdyż nastąpił paraliż i zamknięcie
odbytu. Nawet prawa nerka była zaatakowana przez raka. Zdaniem lekarzy był
to stan beznadziejny. Po ośmiu dniach pobytu w szpitalu została wypisana do
domu jako nieuleczalna, lekarze dawali jej tylko dwa dni życia. W domu, leżąc
sparaliżowana, przypomniała sobie, co opowiadali żołnierze będący podczas
I wojny światowej w Bośni i Herkogowinie [sic! – M.W.], że tamtejsza ludność
przy rozmaitych dolegliwościach pije naftę, a także stosuje ją jako nacieranie.
Kazała sobie kupić w aptece w Insbruku [sic! – M.W.]l destylowaną naftę. Po
jej otrzymaniu zaraz nastąpiła poprawa, zaczął ustępować paraliż, a także bóle.
Po trzech dniach wstała pierwszy raz, po pewnym czasie mogła już coś jeść i nie
wymiotowała po jedzeniu. Po sześciu tygodniach poczuła ogromny głód, dostała

2
apetytu na mięso, jarzyny, sałatkę. Później osiągnęła swą normalną wagę 56 kg.
Po 11 miesiącach choroby rodzi syna o wadze 5,6 kg. Miesiąc po chorobie
oddaje krew jako honorowy dawca krwi. Lekarz ośrodka zdrowia twierdzi:
„Życzę każdemu człowiekowi pani krwi, pani na pewno nigdy nie chorowała".
Odtąd rodzina Ganner nie boi się żadnej choroby, na którą nie było lekarstwa.
Najmłodszy syn pani Ganner dostał paraliżu dziecięcego. Zastrzyki i lekarstwa
nie pomagają. W tym czasie otrzymał naftę, po kilku dniach potrafi stanąć na
nogi, wprawdzie jeszcze nieudolnie, ale po siedmiu dniach biega już z dziećmi.
Drugi syn zaciął się w palec przy krojeniu mięsa i dostał zakażenia krwi. Stracił
na wadze i miał 1,5 min czerwonych ciałek krwi za mało. Tabletki żelazne nie
pomagały. Po 5-ciu dniach zażywania nafty mógł znów pracować w sklepie
ojca, po 4-ch tygodniach był zupełnie zdrów.
Rok 1962. Helena Naglers i Honduras [Helena Naglers z Hondurasu –
M.W.] były umierające. Przed rokiem, mając 48 lat, zauważyła na piersi guza,
który się powiększał i silnie bolał. Operacyjnie usunięto pierś, ale zauważono
przerzuty na jajniki i macicę. Sparaliżowało pęcherz, który musiano otworzyć,
wypadek beznadziejny. Chora zażywa naftę na czczo – łyżeczkę do herbaty. Po
czterech tygodniach mogła jeść, wstręt do mięsa znikł zupełnie, boleści ustały,
tętno i ciśnienie unormowały się. Zastrzyki odstawiono po tygodniu zażywania
nafty. Miała trzy guzy rakowe w podbrzuszu, dostała krwotoku, jednak po
czterech tygodniach jest zupełnie zdrowa.
Margareta Veber po obiedzie poczuła się chora, kładzie się, nie ma
apetytu, przestaje jeść, tygodniami czuje się źle. Diagnoza – wrzód żołądka,
operacyjnie usunięto jego część, początkowo czuje się lepiej, lecz bóle nadal
dokuczają. Druga diagnoza – rak żołądka. Przez dwa tygodnie zażywa trzy razy
dziennie łyżeczkę od herbaty nafty. Po 14-tu dniach przerwy powtarza kurację.
Już w 12-tym dniu pierwszej kuracji chora czuje się lepiej. Stopniowo nabiera
dawnej sprawności fizycznej, odzyskuje jasność umysłu, znikają bóle, brak
apetytu, znika niedyspozycja żołądka, próba krwi wypada znakomicie. Przed

3
kuracją była na diecie, miała ogromne pragnienie, była chora na cukrzycę, także
i ta choroba znika i nie potrzebuje zażywać lekarstwa.
Nafta przy przeroście gruczołu krokowego: Józef Szoper (57 lat) jest
chory na prostatę. Przez 4 tygodnie zażywa rano i wieczór po łyżeczce od
herbaty nafty. Po 4 tygodniach znika schorzenie, z którego lekarze nie potrafili
go wyleczyć. Po dwóch latach zachorował na wrzód żołądka, ale po trzech
tygodniach zażywania nafty wyzdrowiał.
Syn Jugo Ganner (lat 24) wyleczył się z chronicznego cierpienia pęcherza
moczowego, zażywając przez dłuższy czas po łyżeczce od herbaty nafty. Przed
chorobą był słabowity i mało jadł, dziś jest zdrowy i dobrze wygląda.
Rok 1963 – Maria Jezecher (lat 60) zauważyła u siebie na prawej piersi
guza. Trzy naświetlenia nie dały rezultatu, pierś usunięto. Przez 14 dni brała 3
razy dziennie po jednej łyżeczce od herbaty nafty. Po 10 dniach przerwy
powtarza kurację, a do tego czasu [!] nie ma żadnej dolegliwości i posiada
normalną wagę.
Ilse Valner (lat 55) otworzono brzuch i stwierdzono raka trzustki i
nadnercza. Na czwarty dzień po operacji odzyskuje przytomność, wtedy
wlewają jej w usta łyżeczkę nafty, po kilku dniach sa pierwsze oznaki poprawy.
Na czwarty dzień kuracji czuje się dobrze do tego stopnia, że chce wstać.
Pozwolono jej wstać po 10 dniach regularnego zażywania nafty.
Paula Ganner twierdzi, że nafta pomaga w wypadkach choroby, gdzie
choroba wywodzi się z krwi. Przy tym ważną rzeczą jest, aby wybrać naftę
destylowaną o temp. 100-150°C. Przy wyższej temperaturze destylacji z tej
mieszaniny węglowodorów wyparowują składniki lecznicze, a reszta może
szkodzić krwi. Najlepiej nadaje się nafta importowana z Polski, która ma takie
właściwości wrzenia. Dużo ludzi, którym nie pomogły operacje i naświetlenia.
wyleczyło się zażywając naftę, przy czym nie było skutków ubocznych. Dr
Rochardz Ischau twierdzi: naukowo udowodniono, że siły obronne naszego
ustroju przeciw guzom-tumor znajdują sie w mezehypie [? – M.W.] w miękkiej

4
części siateczkowego układu, dlatego należy dążyć do utrzymania i
wzmocnienia tego układu. Doświadczenia robione w tym kierunku uczą, że
naświetlenia, niestety, osłabiają siły obronne tkanki regeneracyjnej.
1. Nafta pomaga nawet w wypadkach raka z przerzutami.
2. Nafta leczy paraliż dziecięcy.
3. Nafta leczy zakażenia krwi.
4. Nafta leczy przerost gruczołu krokowego.
5. Nafta leczy cukrzycę.
Chorym na cukrzycę zaleca się używanie po 15 kropli na cukier 1 raz
dziennie na czczo w ciągu miesiąca, następnie miesiąc zażywać 1 raz w
tygodniu, potem 1 raz w miesiącu zapobiegawczo. Nafta drażni naczynia
limfatyczne i w ten sposób przenika do krwi.
Zażywać rocznie parę łyżeczek nafty zapobiegawczo
Aby zapobiec ponownemu wystąpieniu u siebie raka, Paula Ganner
zażywa rocznie przez 12 dni nieprzerwanie 1 łyżeczkę od herbaty zawsze rano
na czczo. Paula otrzymała patent medycyny we Francji, Anglii, Irlandii, a także
NRF i Szwajcarii.
Adres Pauli Ganner: Yola (Tirol), Doffstr. 24, Austria
W Warszawie można otrzymać naftę w następujących sklepach: ul.
Hibnera 5. Hoża 9 (tel. […]), Żelazna 74, Świerczewskiego 145 (tel. […]), sklep
Kowalczyka naprzeciw kina „Sawa".
Prosić o naftę destylowaną
Na butelce jest napis – do czyszczenia metali „Petrol". Proszę się tym nie
zrażać, to jest nafta, którą stosuje się doustnie.

Moje zastrzeżenia:
Ponieważ nie wszyscy tolerują przyjmowanie nafty od razu 1/2 lub 1
łyżeczkę od herbaty, należy zacząć od 1-2 kropli w przegotowanej wodzie, 2-3
razy dzienne po jedzeniu 1/2 do 2 godzin. Jedna z moich znajomych, chora na

5
raka macicy, przyjmuje naftę 2 razy dziennie po 3 krople dwie godziny po
jedzeniu. Krwawienia guza ustały, normalnie pracuje. Dawki tej nie zwiększa, a
nawet robi przerwy okresowe. Kurację stosuje się przeciętnie przez miesiąc do 6
tygodni, potem należy odstawić naftę i w razie potrzeby znów podawać,
kontrolując wyniki podstawowych badań laboratoryjnych (mocz, morfologia
krwi, próba
wątrobowa).
Doniesień, aby nafta komuś zaszkodziła, nie miałam. Przeciwnie, wielu
osobom pomogła. Czasami przy podawaniu na czczo występuje wolny stolec.
[Tu, w podpisie tekstu, podano imię i nazwisko dokładny adres warszawski oraz
numer telefonu – M.W.]
Służę wiadomościami i informacjami tylko telefonicznie. Telefonować
proszę między 15-tą a 16-tą w poniedziałki, środy i soboty. Nie leczę, tylko
informuję, że są takie doniesienia. Praktyką prywatną nie zajmuję się, żadnych
honorariów nie przyjmuję.

Post scriptum
Wydaje mi się pożyteczne prospekt ten przepisać i dać potrzebującym,
których jest bardzo dużo.

You might also like