You are on page 1of 64

Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Praca na V edycj Ogólnopolskiego Konkursu

„Historia i Kultura Zydów polskich”

Juta Kawalerowicz

IV Liceum Ogólnokształcace

1
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

im Tadeusza Kosciuszki

w Toruniu

klasa I matematyczno-informatyczna
IV 2003

Czy jestesmy skazani na antysemityzm?

Spis tresci

1.Wstepne refleksje na temat antysemityzmu ..............................4

1.1 Ja.............................................................................................5

1.2 Historia prababci Magdaleny................................................8

1.3 Znajomi..................................................................................8

2. Czym jest antysemityzm?.........................................................11

3. Antysemityzm w społecze stwie polskim

Próba wgladu we współczesnosc ...............................................19

3.3 Okres przedwojenny.............................................................20

3.4 Okres wojenny......................................................................25

2
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

3.5 Okres powojenny..................................................................31

3.6 Nowy rozdział.......................................................................34

4. Porozmawiajmy jak z antysemita...........................................36

5. Czy jestesmy skazani na antysemityzm..................................42

6. Zakonczenie............................................................................46

Ankiety........................................................................................48

Bibliografia.................................................................................61

Fotografie...................................................................................62

3
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

...Bo naród polski, jak wiesz bardzo dobrze, jest tolerancyjny.

Nigdy tu nie było niczego złego przeciw mniejszo ciom narodowym,


przeciwko

religii, to jest nadzwyczajny naród.

No i koniec.

I po co o tym mówi ?

To jest niepotrzebne...

Marek Edelman

4
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Wstępne refleksje na temat antysemityzmu


z uwzględnieniem osobistego rachunku sumienia

W słowach Marka Edelmana, będących mottem do niniejszej pracy, uderza gorzka ironia i
niechęć do poruszania tematu prawdziwego stosunku Polaków do Żydów. Czy charakter
obopólnych zaszłości wyklucza wyjście z błędnego koła uprzedzeń, czy też Polacy są głusi na
wszelkie argumenty, które wymagają porzucenia stereotypowego myślenia?

Może warto zastanowić się nad tym, czy Polacy są antysemitami. A jeśli tak, to dlaczego?
Co myślą o nas Żydzi - zarówno młodzież, jak i ci, co przetrwali Holocaust? Dlaczego duża część
ocalałych deklaruje, ze już nigdy nie pojedzie do Polski? Dlaczego Żydzi, jak się wydaje, mają
dziś więcej uprzedzeń do Polaków, niż do Niemców, choć to przecież Niemcy mordowali Żydów?
Czy niechęć ta nie wynika z niewiedzy, albo też uproszczeń - jeśli Żydów zamordowali w Polsce,
to pewnie winę ponoszą Polacy? Czy Żydzi nie potrafią zrozumieć, że w sumie niewiele albo i nic
nie mogliśmy zrobić?
Te pytanie długo mnie nurtowały, nie dawały spokoju. Czytałam sporo książek, artykułów,
starając nie ograniczać się tylko i wyłącznie do Jana Tomasza Grossa, (który w Polsce jest
powszechnie uważny za klasyczny przykład Żyda wyznającego antypolonizm) ale także poznać
opinię jawnych antysemitów, jak np. prof. Jerzy Robert Nowak.
Im dłużej i więcej czytałam, tym trudniej było mi się do polskiego antysemityzmu
( i antypolonizmu pozostającego nieodłącznym towarzyszem binarnej niechęci) ustosunkować.
Chcąc zgłębić wiedzę na temat stosunków polsko - żydowskich można naprawdę się pogubić. I
choć materiałów jest pod dostatkiem, to są one drastycznie różne w zależności od narodowości
autora.
Czy antysemityzm wiąże się historycznie z polskością? A jeśli tak, to, jaki charakter ma
antysemityzm Polaków w XXI wieku? Nie sposób na te pytania jednoznacznie i obiektywnie
odpowiedzieć, ponieważ odnoszą się do jednej z najbardziej pogmatwanych historii wzajemnych
nieporozumień, usprawiedliwień, pretensji, żalów, niechęci...
Postaram się jednak pokazać drogę, którą podążałam próbując znaleźć odpowiedzi na tytułowe
pytanie. Począwszy od przyjrzenia się moim osobistym uwarunkowaniom, przez historię polskiego
antysemityzmu, taką, jak ją widzę, (a która stanowi mniej więcej wypadkową przeczytanych
przeze mnie książek i opracowań), aż po wnioski z przeprowadzonych ankiet, które posłużyły

5
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

poznaniu opinii krewnych i znajomych, w tym mojego przyjaciela z Tel Avivu -


siedemnastoletniego Shy’a Halatzi.

JA
Do niedawna nie miałam świadomości, że rosnę w nietolerancyjnym kraju, w którym
antysemityzm „sączony jest z mlekiem matki”, z pokolenia na pokolenie.
W moim przypadku ten scenariusz nie został na szczęście zrealizowany. Mama nigdy nie mówiła
niczego złego o Żydach. Natomiast Holocaust uważało się w naszej rodzinie za straszną zbrodnię i
wydaje mi się, że można posunąć się do uogólnienia, że wszyscy, nawet skrajni antysemici,
Holocaust postrzegają jak coś, co nie może, nie powinno się już nigdy zdarzyć. Pamiętam jak
kiedyś zastanawiałam się, przy okazji czytania książki o kulturze Żydów przed wojną, gdzie oni
wszyscy się podziali... Czy udało się Niemcom zniszczyć wszystkich Żydów? Nie, to chyba nie jest
możliwe. A może oni sami wyjechali do Izraela. Wielu Żydów traktuje dziś Izrael jako gwarancję
bezpieczeństwa:
„Gdybyśmy mieli swoje państwo, nic podobnego by się nie wydarzyło”.
Czytywałam po mamie książki o dzieciach, ofiarach Holocaustu. Pamiętam zwłaszcza tę,
opisującą losy dziewczynki, która zaraz po wojnie została zabrana przez rodzinę do Stanów.
Wydawało się, że jest w stanie zapomnieć i że to koniec jej nieszczęścia. Popełniła jednak
samobójstwo.
Sporo o Żydach opowiadał mi też dziadek, który kiedyś żyjąc we Lwowie, znał Żydów. Co
charakterystyczne dla ludzi, którzy pamiętają jeszcze czasy przedwojenne, nie mówi on o Żydach
ani z wrogością, ani z niechęcią. Po prostu byli. Prababcia Magdalena miała sąsiadkę Żydówkę,
ich synowie bardzo się lubili. W czasie wojny dwukrotnie uniknęli radzieckiej wywózki dzięki
ostrzeżeniom tej właśnie kobiety. A o Żydach dziadek jeszcze mówił, że czasami polska biedota,
czy drobni handlarze, bojkotowali Żydów, ale chodziło zazwyczaj o zawiść z tego powodu, że
Żydom żyło się lepiej. Z drugiej strony Żydzi byli rzeczywiście zamożni. Przynajmniej spora i
łatwo zauważalna większość. Tak bogaci, że stać ich było na kupowanie kamienic, co znalazło
świadectwo w nieco ironicznym i przypisanym Żydom powiedzeniu: wasze ulice, nasze kamienice.
Ale cóż...Przecież to oni mieli pieniądze, umieli się ich dorobić swoja pracowitością, choć
jak zawsze w takich sytuacjach, słyszało się też, że musieli się dorabiać na jakiś nieczystych
interesach. Ale jak dziadek podkreśla - byli integralną częścią polskiego społeczeństwa.
W moim bezpośrednim otoczeniu Żydów nie było. Ale też tematyka żydowska w jakiś
sposób się przewijała. A to rozprawiało się w rodzinie o filmie Austeria nakręconym przez mojego
krewnego. Przy okazji opowiadano jako anegdotę, że film ten był pokazywany w USA w
środowisku polonijnym i po projekcji podeszli do reżysera zapewne polscy Żydzi, chwaląc bardzo
sposób pokazania realiów życia galicyjskich Żydów, kulturę, taniec, wątki chasydzkie słowami:
„No cud. Ty jesteś nasz, to widać...”

6
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Pamiętam, że w domu moich dziadków wisiał obraz starego i zmęczonego Żyda, który
bardzo inspirował moją wyobraźnię. Był on też przyczyną niesnasek, gdy przyjeżdżał do dziadków
łódzki mąż siostry mojej babci. Z faktu obecności portretu Żyda wyciągał nieco pochopne, a i
mylne wnioski. A to wyrzekał, że jesteśmy Żydami, bo bardziej widoczny jest ten Żyd, wieczny
tułacz od porządnego chrześcijańskiego krzyża, a to jako zagorzały słuchacz Radia Maryja
usiłował sączyć propagandę o przyczynach zła w Polsce i świecie. Pełen emocji używał
dziesiątków argumentów, które dziadek zbywał krótkim - „idiotyzmy”.
Na moment skrzyżowały się też los żydowskiej dziecka z losami mojej rodziny. Moja
prababcia w czasie wojny uratowała chłopca żydowskiego. Umarła niedługo po wojnie, a my
dopiero teraz postanowiliśmy odszukać tamtego żydowskiego chłopca, mamy nadzieję, że jeszcze
żyje. Nadeszły już dwie pierwsze informacje z Kanady i ŻIH-u.

Historia prababci Magdaleny

Moja prababcia, Magdalena Kawalerowicz z domu Gruszecka, pochodziła ze Lwowa i była


nauczycielką. Mieszkała w Worochcie z mężem (oficerem II Pułku Ułanów Kaniowskich), który
prowadził w Dworku Czarnohorskim schronisko PTT. Obszar, na którym żyli, był istną mieszanką
kulturową – obok siebie mieszkali Polacy, Rusini, Żydzi, Ukraińcy, górale karpaccy zwani
Hucułami, Ormianie, Niemcy. I jak opowiada dziadek, nie było specjalnych niesnasek, czy też
niechęci.
Już po wkroczeniu Niemców prababcia stwierdziła, że lepiej i przede wszystkim bezpieczniej
będzie się przenieść z Witusiem (jej synem a moim dziadkiem) do miasta i zamieszkać z resztą
rodziny we Lwowie. Pradziadka już wtedy nie było z nimi, bo po odbyciu kampanii wrześniowej
znalazł się w Warszawie i już tam został. Przenieśli się z Kołomyi do Lwowa. Moja prababcia
jednak często jeździła do Kołomyi. Utworzono tam getto, do którego musieli przenieść się
wszyscy Żydzi. Magdalena, jak już wspomniałam, była nauczycielką. Uczyła w szkole
podstawowej wiele dzieci - małych Polaków, Żydów, Ukraińców...
Miała w Kołomyi znajomą, matkę jednego z uczniów, Rozalię Herman, była ona właścicielką
całkiem dobrze prosperującej restauracji kołomyjskiej. A i jeszcze jedno - była Żydówką. Rozalia
musiała razem z innymi Żydami przenieść się do getta. Ale zanim tam poszła, odwiedziła
Magdalenę po raz ostatni. Poprosiła ją o jedno - by zabrała ze sobą jej syna, kolegę Witusia,
Władka.
Ona może zginąć, wiedziała, że zginie, ale bardzo chciała, żeby zabrać Władka. Plan był
następujący – Magdalena miała zostać z Władkiem przez czas jakiś we Lwowie. Potem miała
pojechać z małym Hermanem na teren Generalnej Guberni, do Warszawy i udać się z nim do
mieszkania, którego adres dała jej Rozalia. Tam miał czekać na nich wujek Władka. Magdalena
zapuka, on otworzy, ona powie hasło i zostawi chłopca. Następnie Władek miał jakoś trafić do
Belgii czy Holandii i w klasztorze przeczekać do końca wojny.

7
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Plan, choć wydawał się być całkiem prosty, był jednak niebezpieczny. Kara za pomoc w
ratowaniu Żydów była jedna - śmierć. Poza tym musiała uważać na sąsiadów. Najstraszniejszą
rzeczą w tej wojnie było to, że twoi sąsiedzi tylko czekali na okazję, by donieść, że ukrywasz
Żyda lub masz powiązania z AK.
A ukrywanie Żydów było o tyle trudne, że wyglądali dosyć charakterystycznie. Więc Władek
musiał być zaskoczony, kiedy Magdalena obcięła mu włosy i przefarbowała na blond. Teraz
wyglądał już jak mały Polak. Przez parę miesięcy pozostał we Lwowie z Magdaleną i małym
Witkiem. Potem nadszedł czas na najniebezpieczniejszą cześć operacji - przejazd do Warszawy z
Władkiem Hermanem.
Jeżdżenie do GG polegało na tym, ze było prawie niemożliwe, gdy chciało się podróżować z
Żydami. Oczywiście były wyjątki od reguły, ale trzeba było mieć dużo pieniędzy albo mało
wyobraźni...
Magdalena nie miała pieniędzy, więc zrobiła coś do prawdy szalonego. Wsiadła z Władkiem do
pociągu, do wagonu „Nur fur Deutsch”. Powiedziała Hermanowi żeby położył się jej na kolanach i
spał. I żeby broń Boże nie zbudził się jak przyjdzie kontrola.
Byłaby prawdopodobnie rozstrzelana za samo przebywanie w wagonie przeznaczonym „tylko dla
Niemców”, więc pewnie nie myślała już o konsekwencjach grożących za podróżowanie z
żydowskim chłopcem. Przybyli do Warszawy. Był rok 1942. Warszawa była taka niemiecka. I
zapewne nie należała do najbezpieczniejszych miejsc dla Żydów. Ale została tam parę dni z
Władkiem, chcąc się skontaktować ze swoim mężem. Któregoś dnia poszła z chłopcem do
mieszkania, o którym wspominała Rozalia. I tu pojawił się problem. Mężczyzna, który otworzył
drzwi powiedział, że nigdy nie słyszał o Rozalii Herman i nie weźmie chłopca. Przestraszył się? Co
teraz zrobić? Wracać razem, zawieźć chłopca do rodziny w Mielcu?
Magdalena miała poważny problem. Nie mogła dłużej zostać w Warszawie, ale nie mogła też
zostawić chłopca bez opieki. Poszła do tamtego mieszkania jeszcze raz. Mężczyzna otworzył.
Magdalena powiedziała jeszcze raz hasło, wręczyła mu wszystkie pieniądze, jakie miała przy
sobie i powiedziała, że jeśli nie weźmie chłopca to go tu, na klatce zostawi. Groźba okazała się
skuteczna. Mężczyzna wziął małego do siebie i zatrzasnął drzwi. Magdalena nie widziała już
chłopca więcej...
Niedługo po wojnie Magdalena umierała na gruźlicę. W Polsce nie sposób było dostać w tamtym
czasie streptomycyny - lekarstwa stosowanego w leczeniu gruźlicy. Pewnego dnia przyszła
paczka. Bez adresu nadawcy, bez listu, ze Stanów Zjednoczonych. W środku były tylko leki
-streptomycyna, hydrazyd i PAS.
Nie wiemy do dziś, kto wysłał paczkę, ale Magdalena wiedziała, że wysłał ją z Ameryki Władysław
Herman...

8
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Znajomi
Ludzie w Polsce nie znają Żydów. Często nie widzieli Żyda „na oczy”, a ich nie lubią.
Kiedy poszłam do szkoły coś we mnie zawsze wrzało, gdy dzieci z mojej klasy, normalne fajne
dzieci opowiadały sobie dowcipy o Żydach i Holocauście. To po to moja prababcia narażała życie,
żeby oni sobie robili z tego żarty? Było to wkrótce po wydaniu w Polsce książki Grossa „Sąsiedzi.
Historia zagłady żydowskiego miasteczka.”. Pamiętam, że toczyło się mnóstwo dyskusji w prasie,
radiu i telewizji na temat czy jesteśmy winni czy nie. Kiedy okazało się, że są dowody na to, że
tak, zaczęto rozprawiać o tym, czy Polacy byli zmuszani przez Niemców, czy nie? Kiedy okazało
się, ze nie byli, a Niemców było tylko dziesięciu, stwierdzono, że to wszystko obrzydliwa
prowokacja Żydów. W szkole nastał sezon żartów:
„-Jakie koszule noszą Żydzi?
-Jedwabne!”
„Żyd kłóci się z Żydem, który rzuca w niego leżącym na stole mydłem. - Nie mieszaj w to mojego
ojca!”
I inne, tym podobne, niby niegroźne dowcipy, powtarzane, bo przecież nie wymyślone
samodzielnie przez jedenastolatków. A więc wyniesione z domu, zasłyszane od starszych. Żydzi
nie są tu pokazywani jako stereotypowi skąpcy, sknerzy czy spiskowcy mający na celu przejąć
władzę nad światem, ale jako ludzie skrzywdzeni, ofiary. Sądzę, że zadziałały tu mechanizmy
obronne, mające przez ośmieszenie rozbroić rozmiar tragizmu. Podobnie było w roku 2001, kiedy
światem wstrząsnęły informacje o ataku na WTC - również pojawiły się dowcipy, ale nie na temat
ofiar ataku terrorystów. Rozbrajanie dowcipem było też reakcją na straszną wiadomość o
katastrofie promu Columbia, kiedy to skrót NASA rozszyfrowano jako:
„Need Another Seven Astronaut”
Dlaczego wtedy w szkole, nie śmialiśmy się z faszystów, a potem z siebie, bo przecież to my,
Polacy braliśmy współudział w zbrodni jadwabieńskiej?
Kiedyś spytałam jednego z chłopców, któremu żarty o Żydach wydawały się nad wyraz dobre i
zabawne, czy zna jakiegoś Żyda. Nie znał. Ale już wiedział, że Żydzi są obrzydliwi, panują nad
światem i dlatego dobrze im tak, że ginęli w czasie wojny. Warto zaznaczyć, że rodzice Sz. są z
wykształcenia historykami...
Tu, właśnie w tym momencie, po raz pierwszy zdałam sobie sprawę, że zetknęłam się z
irracjonalną nienawiścią w stosunku do ofiar. Poszłam do pani wychowawczyni opowiedzieć o Sz.
i o tym, że opowiada żarty o Żydach. Co zrobiła pani, którą, poza tą jedną sytuacją bardzo cenię
i szanuję? Powiedziała, ze stosunek do Żydów jest osobistą sprawą każdego Polaka!
Przykład odmiennej postawy. Rafał M. Jest on przyjacielem mojej matki. Jest
człowiekiem nad wyraz inteligentnym, z wyższym wykształceniem, oczytanym. Pracuje jako
informatyk i ma jedno hobby - „Radio Maryja”. Już nie raz udało mu się dowieść manipulacji i
mijanie się z prawdą przez rozgłośnię ojca Rydzyka. Szczególnie zajmują go sposoby
kształtowania negatywnego wizerunku Żydów w Radiu Maryja. Radio kreuje w umysłach tysięcy,

9
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

czy jak twierdzą prowadzący, milionów słuchaczy, wizerunek żydów odwiecznych wrogów
Polaków - chrześcijan, którzy powoli, ale systematycznie przejmuje władzę w Polsce. Mamy w
tym wypadku do czynienia z jawnym, publicznym upowszechnianiem antysemityzmu religijnego,
politycznego, ekonomicznego, ideologicznego, rasowego, w wersji pseudonaukowej, ale zdarza
się, że i w wersji rynsztokowej.
Wdając się w dywagacje ze słuchaczem Radia Maryja (takich nie przyszło mi szukać
długo, siostra mojej babci jest wierną radiosłuchaczką tej rozgłośni) dowiemy się, że:

„Chodzi więc tylko o to, aby oświetlić zło, aby nie było utajnione i
podstępne. Masoni, syjoniści, komuna, lewica, różowe hieny są z
pewnością realnymi osobami i z pewnością robią wiele zła”
lub
„Punktowanie uczestnictwa syjonizmu, żydostwa, masonerii tu czy tam,
wcale nie ma na celu wybielania siebie i przerzucania winy. Chodzi o to,
ze należy zło punktować, gdyż wtedy staje się ono jawne i w świetle
Prawdy traci swoją moc”

W mniemaniu wielu ludzi, radio Maryja jest jawnym źródłem najczystszej prawdy, które
mówi jako jedyne o władzy Żydów w Polsce, czasem powołując się na teorię spiskową. Radio
Maryja działa w ten sposób, że nigdy nie przyznaje się do antysemityzmu. Jest to mówienie w
stylu „Nie, oczywiście, ze nie jesteśmy antysemitami, ale Żydzi są tacy a tacy, a tak w ogóle to
chcą zawładnąć światem. Amerykę już mają, my się nie damy”. Nie wiem jak można porównywać
amerykańskie Żydostwo z Żydami polskimi. Przecież Żydów w Polsce prawie nie ma... A to, że
paru nie wyjechało do Izraela, bo uważają, że tu jest ich miejsce i chcą tu zostać, będąc
prawdopodobnie przedstawicielami ostatniego pokolenia Żydów w Polsce, nie znaczy wcale, że są
redaktorami naczelnymi najpoczytniejszej gazety polskiej, są w rządzie, byli w Solidarności,
(choć są oczywiście komunistami z założenia), że spiskują. A kto ma wiedzieć jak jest naprawdę,
ten wie, ten się domyśli.

Kilka lat temu pojawiły się też koleżanki mojej mamy - Żydówki, które poznałam w
Berlinie. Ciepła i energiczna Ewa Maria, która pisuje do polskich gazet. Agnieszka, córka
warszawskiego profesora, już po wyemigrowaniu z Polski dowiedziała się, ze jest Żydówką. Jest
psychiatrą i pracuje z ofiarami Holocaustu w drugim i trzecim pokoleniu. Na pytanie, dlaczego
mieszkają tam, skoro mówią po polsku i czują się Polkami, odpowiadają, że w Polsce panuje
antysemityzm, że się boją o swoje dzieci i siebie. Mieszkając w kraju faszystów, być może
mówiąc dzień dobry do sympatycznego staruszka, który w przeszłości był SSmannem, czują się
lepiej niż w Polsce, za którą tęsknią...

10
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

„ Owszem w Niemczech zdarzają się sporadyczne grupki chorej młodzieży,


która obwołała się spadkobiercami Hitlera i nazywa siebie neonazistami,
ale to tylko mniejszość, powszechnie potępiana.
W Polsce może nie ma neonazistów, ale istnieje taki zwyczajny, rodzimy
antysemityzm i co uderzające jego tolerancja jest o wiele bardziej
powszechna...”
Z opiniami o nas jako antysemitach i współmordercach Żydów zetknęłam się w książkach i
polemikach prasowych, filmach. W filmie Spielberga „Lista Schindlera” SS-mani i strażniczki SS
w Auschwitz mówią po polsku? Dlaczego? Opinie oskarżające Polaków o to, że są zatwardziałymi
antysemitami zasłyszałam też od, niedawno poznanych na Międzynarodowym Obozie
Astronomicznym, Żydów z Izraela.
Podsumowując ten rozdział wypada mieć nadzieję, że nie jestem antysemitką. Mogę z czystym
sumieniem powiedzieć, że podoba mi się muzyka, literatura i kultura żydowska, chcę się uczyć
jidysz. Bardzo podobają mi się pewne cechy narodowe Żydów, ich poczucie humoru, specyficzna
filozofia życiowa... Im bardziej je poznaję, tym bardziej szanuję ten naród.
Oczywiście nie wszyscy nie-antysemici powinni popadać zaraz w filosemityzm, tym bardziej, że
wtedy z kolei, łatwo narazić się na docinki antysemitów.

11
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Czym jest antysemityzm?


Czyli „ Ja nie jestem antysemitą, ale Żydów nie lubię i … ”

Pragnienie jednomyślności(…) wydaje się


silniejsze niż pragnienie prawdy. Bo nie z prawdy
czerpiemy poczucie naszego bezpieczeństwa, ale ze
wspólnoty. Arras jest tym, co nas łączy na dobre i złe. I nic
poza Arras nie posiadamy.
Andrzej Szczypiorki, Msza za miasto Arras

Według encyklopedii PWN antysemityzm jest postawą wyrażającą się wrogością,


nienawiścią bądź niechęcią wobec Żydów lub osób pochodzenia żydowskiego, ich dyskryminacją,
prześladowaniem, jak też usprawiedliwianiem takich działań.
Jest to jednak wysoce nieprecyzyjne sformułowanie. Po pierwsze samo słowo
antysemityzm określa wroga nieprecyzyjnie. Jak wynika z budowy słowa - jest to niechęć do
semitów. A jak wiemy semitami są nie tylko Żydzi, ale także Arabowie. A Wątpliwym jest, by
intencją antysemitów było wyrażanie niechęci, czy wrogości do Egipcjan...
Poza tym, w definicji powyższej mowa jest o zespole reakcji właściwie bez wskazania
przyczyn funkcjonowania antysemityzmu, przekazywanego w Europie z pokolenia na pokolenie od
czasów średniowiecznych. Wydaje się, że niebagatelną rolę odegrał tu strach przed obcym,
innym pod względem wyznaniowym, kulturowym, który materializował się i popychał do
konkretnych działań w momentach szczególnie trudnych. Z tego powodu Żydzi jako „oni”
wielokrotnie skazani byli na przyjmowanie roli „kozła ofiarnego” – grupy, na którą niewinna
zbiorowość ”my” przerzuca odpowiedzialność np. za zarazę, nieszczęścia, swoją nieudolność,
niepowodzenia polityczne swego narodu, przewroty społeczne... Stąd już tylko krok do
poszerzenia odpowiedzialności i przypisywania Żydom winy za wszelkie zło i rozgrzeszenie za
przejęcie konfiskowanych przy okazji dóbr. Z drugiej strony, niemałą rolę w utrwalaniu wrogości
i niechęci, odegrała zgoda społeczna na funkcjonowanie stereotypów, klisz myślowych, które
zwalniały z poznawania i weryfikowania sądów zogniskowanych wokół figury „Żyda wiecznego
mąciciela”.
Według Pipes’a, autora książki Teoria spisku, antysemityzm jest:

„Formą nienawiści skierowanej w kierunku Żydów, która w


nowoczesnym swym wyglądzie różni się od antysemityzmu
średniowiecznego. Po pierwsze przenosi akcent z religii na rasę.
Przekształca niechęć w lęk. Zamienia uprzedzenia w ideologię, a nawet
sposób życia. Okazjonalne prześladowanie Żydów zmieniają się w stałe i

12
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

ciągłe, przenosząc niechęć do Żydów ze sfery emocji do sfery działalności


polityczne; zmieniając równocześnie nastawienie do Żydów, przemieniając
ich z heretyków w potężną, wrogą siłę.”1

Należy zdawać sobie sprawę z tego, że antysemityzm jako zespól wszystkich postaw
antyżydowskich, ma bardzo długą tradycję i jest to moim zdaniem bardzo trafna definicja, biorąc
pod uwagę opisaną w następnym rozdziale ewolucję antysemityzmu.
Współczesne opracowania historyczne na temat stosunków polsko-żydowskich na ziemiach
polskich nieodłącznie wiążą się z pojęciem antysemityzmu. Antysemityzm funkcjonował już w
wiekach średnich, kiedy to odbywały się liczne pogromy raz Żydów - zabójców chrystusowych,
innym razem zgłodniałych krwi chrześcijańskich niemowląt Żydów-morderców.
Niechętne nastawienie do Żydów znajduje poświadczenie w języku polskim, wystarczy wspomnieć
negatywnie nacechowane określenia typu: Żydowin, Żyś, Żysiek, Żydek, czy też zajrzeć do Księgi
Cytatów z polskiej literatury pięknej od XIV do XX wieku, by sprawdzić, że powielanie
negatywnego obrazu Żyda było również dość częste w literaturze.
Antysemityzm doprowadził do wielu nieszczęść XX wieku, to antysemici zacierali ręce,
gdy Niemcy „rozwiązywali kwestię żydowską”. Antysemityzm przetrwał nawet Żydów… We
współczesnej Polsce nie istnieje już przecież „kwestia żydowska”, istnieje natomiast problem
antysemityzmu, którego trwanie potwierdza starą mądrość, że antysemityzm jest problemem
samych antysemitów. I to w końcu antysemityzm jest jednym z nielicznych skojarzeń
przeciętnego obcokrajowca zapytanego o Polskę…
Dysponujemy dosyć dokładnymi badaniami mówiącymi o skali tego zjawiska w Polsce.
Według badań przeprowadzonych w 1992 roku pod kierunkiem Ireneusza Krzemińskiego, opinia
Polaków na temat Żydów przedstawia się następująco:

„Na pytanie czy Żydzi mają zbyt wielki wpływ w kraju na polskie
masmedia - TAK odpowiedziało 21,5 %. Negatywnie oceniających wpływ
Żydów w Polsce na życie politycznie i gospodarcze było 35%. Jednak
przekonanych o wielkim wpływie Żydów w świecie było już 55% badanych,
a 58% było pewnych, co do wpływu Żydów na większość finansów świata.
Wysokie poparcie zanotowano dla stereotypów o wzajemnym popieraniu
się Żydów i skrytym dążeniu do rządzenia. Na pytanie „czy ktoś urodzony
w Polsce w żydowskiej rodzinie i uważający się za Polaka, jest
rzeczywiście Polakiem czy też Żydem” - większość, bo 62% odpowiedziało -
jest Żydem. Ponadto z badań wynika, że zdecydowanymi antysemitami
jest 17% badanych, jednak aż 62% wybrało jedną z odpowiedzi
antysemickich. 57% badanych nie wybrało żadnej odpowiedzi

1
Daniel Pipes „Potęga spisku”

13
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

prożydowskiej - przez co badacze rozumieli (trochę na wyrost) odpowiedzi


nie zgadzające się ze stereotypem. 43% wybrało przynajmniej jedną z
odpowiedzi prożydowskich, ale żadnej odpowiedzi antyżydowskiej nie
wybrało 38% badanych.
Można z tych wyliczeń określić dość mgliście, że całkiem wolnych od
antysemityzmu nowoczesnego jest około 40% badanych, zaś około 60% ma
poglądy w różnym stopniu zbliżone do antysemityzmu.2

Ciekawym może się jednak okazać pytanie Polaka o to, dlaczego żywi niechęć do Żydów?
Trudno jest tu przytoczyć obiektywne dane dotyczące przekroju społeczeństwa polskiego.
Pomimo, że brak mi warsztatu socjologicznego umożliwiającego przeprowadzenie rzetelnych
badań, postanowiłam sprawdzić, jakie są opinie w kręgu moich znajomych, których można uznać
za przykład reprezentatywnej grupy respondentów młodych, bez uprzedzeń spowodowanych np.
osobistą traumą, złymi doświadczeniami. I tak poprzez sieć Internet zapytałam ich, co sądzą o
Żydach, czy ich jako naród lubią czy nie, a jeśli tak, to, dlaczego? Czy uważają się za
antysemitów, czy sądzą, ze Żydzi są twórcami antypolonizmu? Pytania rozesłałam do 30 osób
narodowości polskiej; udało mi się też przeprowadzić badania na forum dotyczącym Holocaustu w
Izraelu dzięki pomocy (tłumaczenie z angielskiego na hebrajski i odwrotnie) mojego przyjaciela
Shy’a Halatziego. Oto list z pytaniami pomocniczymi, który przesłałam do moich znajomych w
Polsce:

„Piszę pracę z zakresu historii narodu żydowskiego w Polsce i w


związku z tym, proszę Was o pomoc, naturalnie, jeśli macie ochotę i czas.
Pierwotnie temat pracy miał brzmieć "Stosunki Żydzi, Armia Czerwona",
Ale antysemityzm jako zestaw postaw, reakcji okazał się zjawiskiem tak
intrygującym, że chciałabym napisać pracę o antysemityzmie, może wtedy
uda mi się zrozumieć nieracjonalne w dużej mierze przyczyny tego
zjawiska. Przeprowadziłam już sporo rozmów ze
starszymi ludźmi w Szczecinku (większość, to ludzie przesiedleni z Kresów,
którzy jeszcze pamiętają polskich Żydów).
Teraz czas na pokolenie średnie i najmłodsze, które opinię mogło
budować, co najwyżej na podstawie informacji wyniesionych z domu,
książek i opracowań historycznych.
Otóż chciałabym Was poprosić o wypowiedzi na temat Waszego stosunku
do Żydów. Głównie chodzi mi o to, czy jesteście za, czy przeciw
antysemityzmowi, czy dostrzegacie postawy, które można określić mianem
antypolonizmu, czy występowanie antypolonizmu jest uzasadnione i czym.

2
Andrzej Krzemiński „Antysemityzm współczesny”

14
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Chciałabym bardzo dostać wypowiedź ”żywego” antysemity (jakoś w moim


środowisku nie mogę znaleźć reprezentatywnego przedstawiciela z IQ
wyższym niż tzw. „dresiarz”, który nie lubi Żydów bo nie, lub ludzi którzy
nie byliby w stanie podać argumentów swej nienawiści do Żydów, innych
niż krwawa maca z polskich dzieciątek, czy to, że „ Żydzi zabili
Chrystusa”).

Poniżej spróbuję podsumować to, co udało mi się zauważyć w materiale nadesłanym


przez ankietowanych. Ciekawsze z ankiet zamieszczone zostały w aneksie do niniejszej pracy.
Większość Polaków, szczególnie młodszych deklaruje, że nie są antysemitami i nie mają żadnych
uprzedzeń rasowych. Postrzegają problem polskiego antysemityzmu raczej jako coś
charakterystycznego dla starszego pokolenia, które jako przyczyny podaje przesłanki historyczne.
Zaznaczają też, że mają wrażenie, iż historia stosunków polsko-żydowskich jest bardzo
skomplikowana i wielopłaszczyznowa i że trudno im wyrobić sobie na ten temat zdanie, ale
raczej nie wyrażają chęci studiowania tego problemu, ani zgłębiania swojej wiedzy. Studenci
zauważają wzrost postaw antysemickich w środowisku akademickim, wśród swoich kolegów,
nierzadko bardzo inteligentnych i interesujących się historią. Nie ma jednoznacznych odpowiedzi
na pytanie czy uważają antysemityzm za poważny problem Polsce.
Jak wynika z ankiet nie ma jednego rodzaju antysemityzmu. Ciekawe wyniki mogą dać
badania rodzaju i stopnia antysemityzmu w zależności od wieku badanych. Dużą rolę na poglądy
dotyczące Żydów ma tu dom rodzinny, bliski krąg znajomych.
Najstarsi często powołują się na argumenty związane z Kościołem, czasem na propagandę
antysemicką prowadzoną przez Radio Maryja, tak, że przy odrobinie samozaparcia można pewnie
gdzieś znaleźć, ot choćby włączając Radio Maryja, wyznawców antysemityzmu religijnego,
według którego Żydzi są winni śmierci Chrystusa, (który notabene sam przecież był Żydem) oraz
są wrogami Kościoła katolickiego i chrześcijaństwa. Moim zdaniem ten rodzaj antysemityzmu nie
ma już podstaw istnienia. Jan Paweł II, papież i głowa kościoła katolickiego, wielokrotnie
podkreślał, że Kościół katolicki potępia antysemityzm, w deklaracjach takich jak ta, złożona
podczas wizyty w Ziemi Świętej w marcu 2000 roku:

„Jako biskup Rzymu i następca apostoła Piotra zapewniam lud żydowski,


że Kościół katolicki (…) jest głęboko zasmucony z powodu nienawiści,
prześladowań i wszelakich przejawów antysemityzmu, jakich Żydzi doznali
od chrześcijan w jakimkolwiek czasie i jakimkolwiek miejscu. Kościół
stanowczo potępia antysemityzm i wszelką formę rasizmu jako całkowicie
sprzeczną z zasadami chrześcijaństwa.”3

3
Chrześcijańskie „nigdy więcej” dla antysemityzmu. Nigdy więcej 2001/2002 nr12

15
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Ale Radio Maryja działa nadal i ma wpływ nie tylko na ludzi starszych. Pozwolę sobie na
przytoczenie kilku wypowiedzi opracowanych przez Rafała Maszkowskiego, który zajmuje
monitoringiem tej rozgłośni.

Jedno z opracowanych nagrań ojca Rydzyka:

"Planuje się, mówią Polacy ze świata, a nie są to głupi ludzie, są to


bardzo światli ludzie, że planuje się 500 tys. Żydów do Polski sprowadzić.
Oczywiście chodzi o ziemię, o wszystko, co się da jeszcze wyciągnąć - i
przez Polskę wejść do Europy, do Unii Europejskiej, taki plan."

Inny przykład, tego samego autoramentu - ks. Bartnik:


"Chwałę ofiar 11 IX 2001 zakłóca trochę fakt, że na ich cmentarzysko
zakradły się hieny polityczne. Najpierw prasa zachodnia się
dziwi, że ktoś ostrzega wszystkich Żydów pracujących w WTC, a nie
ostrzegł innych
pracowników. Co to znaczy? Od początku ktoś grał śmiercią owych ludzi
dla równie zbrodniczych celów politycznych." 4

Jak wynika z powyższych cytatów, Radio Maryja propaguje teorię międzynarodowego


spisku żydowskiego.
Młodzi antysemici rzadziej powołują się na wymierający, jak się zdaje, antysemityzm
religijny, jednocześnie zaznaczając, że ich niechęć nie ma podłoża rasowego. Wśród młodzieży
pojawia się tendencja do antysemityzmu spiskowego o podłożu ekonomicznym, politycznym,
wywrotowym.
Ankietowani wspominali także o tym, że w Polsce utarł się stereotyp Żyda - wroga narodu
polskiego. Funkcjonuje on nadal głęboko w zbiorowej świadomości narodowej.
Różne są też dla ankietowanych kryteria służące uznawaniu za antysemitę, począwszy
od określania tym mianem tych, którzy Żydów nie lubią za ich postępowanie wobec
Palestyńczyków w państwie Izrael( chociaż właściwsze dla takiej postawy, byłoby określenie
antysyjonizm), aż po grupy o skrajnie negatywnym podejściu do Żydów np. z przyczyn rasowych.
Co dla polskiego antysemityzmu znamienne, to fakt, że prawie nikt z antysemitów nie
przyznaje się do swojego antysemityzmu. Rozmowa zaczyna się zazwyczaj od stwierdzenia „Nie
jestem antysemitą, ale”, tutaj miejsce ma długi ciąg argumentów, które prowadzą do takich na
przykład wniosków:
-Żydzi nie wyciągnęli żadnych wniosków z tego, czym był dla nich Holocaust, bezwzględnie
mordują na terenie Izraela kobiety i dzieci, każą mieszkać Arabom w gettach

4
strona poświęcona Radiu Maryja www.radiomaryja.pl.eu.org/nagrania/

16
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

- Żydzi rozpętują antypolonizm, przedstawiają nas światu w negatywnym i nieprawdziwym


świetle, przez co kreują wizerunek Polaka - wiecznego antysemity (swoją drogą czy nie mają po
temu żadnych powodów?)
-Żydzi chcą zawładnąć światem poprzez spiskowanie i powolne przejmowanie wszystkich
ważniejszych posad państwowych.
-Żydzi to bankierzy świata. Mają tyle pieniędzy, że mogą wpływać na politykę poszczególnych
państw i ogólnoświatową.
-Żydzi sieją ferment i mącą
I w dzisiejszych czasach rzadko już przewijające się:
-Żydzi zabili Chrystusa a ich celem jest (oprócz ewentualnego zawładnięcia światem) zniszczenie
religii chrześcijańskiej.
Pragnę też zaznaczyć, że znalezienie „żywego” antysemity okazało się niezwykle trudne,
nie mówiąc o antysemicie, który przyznałby się do swoich poglądów, choć większość
ankietowanych uznawała stwierdzenie, ze żyjemy w kraju powszechnego antysemityzmu.
Klasyfikowałam więc antysemitów według własnego wyczucia.
Ankietowani mieli też duże problemy z definicją antysemityzmu i wyznaczeniem granic,
gdzie owa postawa zaczyna się. Trudno tu ustosunkować się do encyklopedycznie zdefiniowanej
„niechęci, wrogości i nienawiści wobec Żydów”. Bo niby, w którym momencie zaczyna się
niechęć i jak określić, kiedy przechodzi we wrogość? Poza tym, czy mamy obowiązek wobec
wszystkich odczuwać „chęć” i przyjaźń?
Pojawiały się opinie, że Żydzi nazbyt hojnie obdarzają ludzi etykietą antysemityzmu. Tu
popadamy w drugą skrajność, tym razem ze strony Żydów. Stwierdzenie, że fakt nielubienia
Żydów, na przykład za ich działania wobec Palestyńczyków w państwie Izrael, pociąga za sobą
bycie antysemitą, jest przesadzone i nieuzasadnione.
Oto fragment ankiety studenta Uniwersytetu Warszawskiego:

„Ci "biedni i
pokrzywdzeni" przez cały antysemicki świat nieszczęśnicy z
wielką ochotą i przyjemnością równają z ziemią kolejne wioski
palestyńskie, strzelając do kobiet i dzieci. I niech was nie
bulwersują widoki ludzi zabitych i poszarpanych przez palestyńskich
zamachowców. Czy ktoś bulwersowałby się, gdyby Polacy w czasie
okupacji wysadzali się w niemieckich koszarach?

Wydawać by się mogło, że tak na sprawę patrzą dzisiejsi mieszkańcy Izraela - krytyka ich
państwa postrzegana jest jako tożsama z antysemityzmem.
Przykładem potwierdzającym powyższą tezę może być fragment ankiety Shy’a Halatzi, 17-
letniego mieszkańca Tel avivu, który pisze:

17
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

„Innym powodem może być tradycyjny europejski antysemityzm,


który wyraża się uważaną za słuszną, notoryczną krytyką poczynań
państwa Izrael. To dla nich jedyna droga by wyrazić nienawiść, niechęć do
Żydów, bez nazywania tego po imieniu antysemityzmem. Oczywiście jest
być może trochę uzasadnionej krytyki, ale myślę, że antysemityzm
napędzający krytykę, jest tu bardziej powszechny.”

Ponadto istnieje coś, co określiłabym jako antysemityzm wtórny, będący odpowiedzią na


wciąż artykułowaną niechęć do Polaków. Niechęć do Żydów rodzi to, że:

„My wiemy, dlaczego czujemy niechęć czy nienawiść do Żyda. Wiemy, że


ich obłuda, zakłamanie i głęboko zakorzeniony antypolonizm są
wystarczającymi - choć nie jedynymi powodami naszej niechęci.
Wiemy doskonale, że podstawowym powodem, dla którego Polska i
Polacy są pogardzani przez cały cywilizowany świat jest skuteczna,
antypolska żydowska propaganda. Oni stale umniejszają rolę tych Żydów w
czasach drugiej wojny światowej, jednocześnie nagłaśniając
i przerysowując niechlubne przypadki zabijania i wydawania Niemcom
ludności żydowskiej. I nie zapominajmy - na całych Kresach
Wschodnich Żydzi wydawali Polaków Rosjanom.”5

Polski antysemityzm, jak mi się wydaje, często rodzi się jako reakcja obronna na
oskarżenie Polaków o ich antysemityzm. I tu rodzi się paradoks. Jakaś grupa, być może nawet
nieliczna, niezbyt lubi Żydów, uważając, że są oni winni światowego spisku i że każdy Żyd to
komunista. Żydzi mają żal do Polaków, bo są oni według nich antysemitami. Ich żal, jak pokazują
ankiety, bardzo często odnosi się do stosunku Polaków wobec Żydów podczas wojny. Myślę, że
wiele traumatycznych przeżyć Żydów z okresu wojny może usprawiedliwiać ich antypolonizm.
Tak jak w przypadku wypowiedzi z izraelskiego forum, skomentowanej prze Shy’a:

Rachel S. napisała, ze jej ojciec będący Żydem węgierskim, trafił w czasie


wojny do obozu pracy, gdzie pracował z Żydami i przedstawicielami innych
nacji. Był tam też Polski nadzorca, który razem z innymi Polakami, nie-
żydami lżył Żydom i dyskryminował ich nie dając jedzenia i bijąc. Dla
porównania późniejszy dozorca, który był chyba Rosjaninem, starał się
Żydom pomóc jak mógł, ocalając nawet życie wielu z nich. To

5
Jerzy Robert Nowak „Koga muszą przeprosić Żydzi”

18
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

indywidualny przypadek, ale myślę, że to już dobry powód, żeby w kimś


wywołać antypolonizm...

Polacy z kolei są oburzeni, że uważa się ich powszechnie za antysemitów i tworzy złą
opinię o nich, umniejszając ich ofiarę podczas drugiej wojny światowej. Współczesnym
przykładem publikacji negującej „czystość” Polaków w okresie wojny jest Książka Tadeusza
Grossa, która przyjęta była przez szerokie grupy społeczeństwa polskiego jako prowokacja:

„ Niezaprzeczalnym faktem jest,


że wywlekanie przed opinię publiczną niechlubnych faktów z
naszej historii - takich jak sprawa Jedwabnego - służyć ma
jedynie ułatwieniu Żydom rozkradania polskiego mienia”6

Trudno ustosunkować się do wycinków z prasy i telewizji żydowskiej przytaczanej przez


Jana Robert Nowaka, ponieważ nie podaje on żadnych źródeł...Jeśli jednak są one prawdziwe, to
rzeczywiście mogą wywołać oburzenie. Myślę, że powinno się więcej wagi przykładać do uczenia
o Holocauście zarówno w Polsce jak i Izraelu, żeby nie słyszeć, że:

"Polacy wymordowali więcej Żydów niż hitlerowcy",


"Polacy eksterminowali 3 miliony Żydów"
"Polska - kraj, który wymyślił Auschwitz"

Takie i tym podobne wypowiedzi, będące przykładami antysemityzmu wtórnego w


pokoleniu średnim i młodym, uzmysławiają reakcje na antysemityzm pierwotny, ideologiczny i
łączenie zespołu poglądów w spójną teorię o Żydach, którzy prowadzą obłudną i sprytną politykę.
Mamy tu przykład samonapędzającego się błędnego koła…

Antysemityzm w społeczeństwie polskim.


Próba wglądu we współczesność

Po pierwsze nie jesteśmy antysemitami


Po drugie mamy do tego prawo
Po trzecie jest to prawo jedyne
6
ibid.

19
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Jakie udało
Uzyskać się od władzy
A po czwarte nie możemy się wyrzec
Tej naszej jedynej wolności

Henryk Grynberg 7
Sekwencja

Prześladowania i pogromy były nieodłączną częścią historii Żydów. Jednak w


średniowieczu Polska była krajem bardzo atrakcyjnym dla Żydów. Zresztą pogromy nie były
wtedy działaniami o specyficznie polskim charakterze (występują one do dziś, jak choćby
regularne pogromy i ataki na ludność hinduską w Wielkiej Brytanii). Od czasów krucjat ludność
żydowską zaczęto utożsamiać z innymi semitami, w tym Arabami, z którymi walczyli wtedy na
bliskim wschodzie Europejczycy. Prawdopodobnie pogromy organizowane były też przez
władców, którzy zaciągając najpierw duże pożyczki u Żydów, nie mieli ich potem zamiaru
spłacać. Najczęstszą przyczyną ataków na Żydów była ich odmienność religijna w chrześcijańsko
jednolitej Europie. Już wtedy pojawiały się pogłoski o mordach rytualnych.
O obecności antysemityzm w średniowiecznej Europie może świadczyć zdanie na temat
Żydów Marcina Lutra, twórcy kalwinizmu.:

"Otwórzmy im bramy miasteczek i drogi - pisze Luter - są oni dla


nas takim ciężarem, jak zaraza, morowe powietrze i nieszczęście”.
Tym, którzy odmówiliby opuszczenia kraju, Luter zaleca, „aby do rąk
młodych i silnych Żydów i Żydówek włożyć cepy, topory, motyki, łopaty,
wrzeciona i kądziele i zmusić ich do zarabiania na chleb powszedni w pocie
czoła, tak jak to nakazano wszystkim potomkom Adama".
Proponuje dalej "spalenie synagog, szkół, rozbicie i zniszczenie domostw...
umieszczenie Żydów pod dachami stajen, jak Cyganów, aby żyli w niewoli i
nędzy, dlatego, że zawsze skarżą się na nas, lamentując do Boga”.

Europa była przesycona ludnością żydowską, chciano Żydów zamknąć w gettach, wygonić
i przepędzić. W tym czasie w większości europejskich mocarstw zabrano się za rozwiązywanie
kwestii żydowskiej. W Polsce, jako tolerancyjnym w średniowieczu kraju miało to nastąpić
jednak sporo później i w nieco innych, bardziej tragicznych, okolicznościach..

7
Cyt. za Literatura Polska po 1939 roku. PEN W-wa 1989 s. 276

20
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Okres Przedwojenny

Sądzę, że wiek XIX był pod wieloma względami czasem dla Europy przełomowym. To
właśnie wtedy powstawały ideologie, które jak się później okazało, miały kolosalne znaczenie dla
świata. Tymi ideologiami są socjalizm i nacjonalizm. Tak się złożyło, że obydwie były negatywnie
ustosunkowane wobec Żydów.
Marks, ( którego notabene możemy również uważać za Żyda, mimo że jego rodzice
przeszli na luteranizm.) W swej pracy „W kwestii pieniądza" z 1844 roku pisał:

„Jaka jest świecka postawa żydostwa? Praktyczna potrzeba,


własna korzyść. Jaki jest świecki kult Żyda? Handel. Jaki jest jego świecki
bóg? Pieniądz. (...) Żydostwo stało się powszechnym współczesnym
elementem antyspołecznym " 8

Marks narzucił wielkiej części lewicy przekonanie, że za całe zło kapitalizmu odpowiadają
Żydzi. W 1856 roku pisał w „New York Daily Tribune":

„Tak więc, za plecami każdego tyrana odnajdujemy Żyda, jak za


papieżem jezuitę. Naprawdę marzenia uciskających byłyby bez nadziei, a
praktyczna możliwość wojny poza kwestią, gdyby nie było armii jezuitów
duszących myśl i garstki Żydów rabujących kieszenie."9

Niechęć do Żydów była na tyle powszechna w szeregach lewicy, że przywódca II


Międzynarodówki, August Bebel, zwykł powtarzać' „antysemityzm jest socjalizmem głupców".
Podsumowując, należy stwierdzić, iż Żyd był kojarzony powszechnie z obrzydłym
kapitalizmem, będąc tym samym wrogim proletariatu.

Jak się wydaje, nacjonaliści na pomysł upatrywania wszelkiego zła w Żydach, wpadli
mniej więcej w tym samym czasie. Do głosu doszedł wówczas skrajny odłam nacjonalizmu
(mający szczególne, jednoczące znaczenie w Polsce, w której to w połowie 60 lat XIX wieku
poczucie narodowe wśród polskojęzycznej ludności wynosiło zaledwie 35%) odwołujący się lub
wręcz propagujący rasizm i czystość narodową, jako jedyną drogę do szczęścia. Winę za wszelkie
niepowodzenia obarczano Żydów, odwracając tym samym uwagę od złej sytuacji gospodarczej
kraju. Polska od 1793 roku nie była w świetle prawa państwem. Nienawiść skutecznie podżegali
zaborcy. W Cesarstwie Rosyjskim zastosowano granice osiedleń, nakazując Żydom osiedlać się na

8
Ibid.
9
Ibid.

21
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

terenach polskich. Szczególną role w szerzeniu antysemityzmu na terenach Polski maiło


czasopismo „Rola” wydawane przez Jana Jeleńskiego. Nawoływał on do antysemityzmu
ekonomicznego i bojkotu handlu żydowskiego. „Rola” była stanowczo przeciwko jakimkolwiek
próbom asymilacji semitów, dopóki będą trwali w wyznaniu mojżeszowym. Z drugiej strony
uważała, że lepszy Żyd w coś wierzący, niż taki (asymilant), który porzucił wiarę. Asymilacja
miała też skutecznie zepsuć polskie społeczeństwo, co wielokrotnie obrazowano malowniczymi
alegoriami, które miały bardziej „obrazowo” przedstawić chłopom powagę sytuacji:

„Jeżeli organizm mój nawet z pożytkiem dla siebie w określonym


przeciągu czasu zasymilować może pół-funta mięsa, to spożycie od razu 3-4
funtów wywoła w nim poważne zaburzenia, o ile nadmiaru w gwałtowny
sposób z siebie nie wyrzuci. Cóż dopiero, jeżeli ten produkt, który
zasymilować mamy, niezdrowy jest i zakażony i wcale nie przystosowany
do spożycia, tak, że budzi w nas idiosynkrazję." 10

Kolejną gazetą, która z kolei wywierała wpływ na środowiska inteligenckie, był „Głos”,
który atakował asymilantów jako wrogów społeczeństwa polskiego. O charakterze pisma może
świadczyć cytat autorstwa Popławskiego z 1886 roku:

"...Każde społeczeństwo w stosunku do żydów musi dążyć do ich


zniszczenia - czy zaś ono nazywać się będzie wytępieniem, pozbyciem się,
czy asymilacją - to istoty nie zmienia. I judofile, i antysemici chcą
zniszczyć żydów jako żydów, tj. przedstawicieli społeczności odrębnej." 11

Termin antysemityzm utworzony został dopiero w roku 1879 wraz z założeniem w Berlinie
Ligi Antysemickiej. Liga odwołując się do historycznej argumentacji antyżydowskiej, przeniosła
przyczyny niechęci i lęków z religii na rasę żydowską, opierając się na solidnej podbudowie-teorii
spisku. Żyd jest tu wrogiem każdego człowieka, nie-Żyda i prowadzi odwieczną walkę przeciwko
nie-semitom. Najtrafniej poglądy spiskowego antysemityzmu wyraża cytat

„… Żydostwo jak całość prowadzi stałą politykę, której calem jest


uczynienie każdego Żyda członkiem wybranej organizacji, nadrzędnej i
dominującej klasy w wybranym kraju i na całym świecie” 12

Koronnym dowodem świadczącym o niecnych zamiarach światowego żydostwa miały być


owiane sławą i mistycyzmem „Protokoły Mędrców Syjonu”. Dzisiejsi historycy w przeważającej
10
Andrzej Krzemiński „Antyjudaizm a antysemityzm ideologiczny”
11
Ibid.
12
Daniel Pipes „Potęga spisku”

22
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

większości uważają, że nie są one autentyczne i powstały w wyniku politycznej prowokacji, przy
współpracy Rosji i Francji. W każdym bądź razie miały one kolosalny wpływ na rozwój
antysemityzmu i to właśnie na nie powoływały się ziejące nienawiścią do Żydów ulotki z okresu
międzywojennego, jakie udało mi się dostać w toruńskiej książnicy.
Protokoły miały być sprawozdaniem z pierwszego posiedzenia Kongresu Syjonistycznego w Bazylei
z sierpniu 1897 roku, a spisane zostały rzekomo przez carskiego szpiega, który w posiedzeniu
uczestniczył I choć dziś główne filary Protokołów brzmią dla mnie wręcz śmiesznie, tragedia
polega na tym, że wielu ludzi po dziś dzień powołuje się na nie, jako na potwierdzenie spisku
żydowskiego... W „Protokołach Mędrców Syjonu” przeczytamy między innymi, że Żydzi zawsze
spiskowali i spiskować będą. Według teorii, z której czerpał między innymi młody Adolf Hitler,
(który na własnej skórze mógł doświadczyć spisku „marksistowsko-żydowskiego” podczas
krótkiego trwanie Socjalistycznej Republiki Bawarskiej (!) zarządzanej przez niejakiego Eugenia
Levine-Nissena, zwolennika Róży Luksemburg) to:

„ Mojżesz był pierwszym komunistą a Lenin Żydem, z którym należy bezwzględnie walczyć”.13

Interesujące może też być przestudiowanie obszernej korespondencji z Belgii, Picarda.


Została ona w latach przedwojennych przedrukowana przez polską gazetę „Głos”i odbiła się
szerokim echem, szczególnie wśród inteligencji.
Picard traktuje historię świata jako historię nieustającej walki dwóch ras: semickiej i
aryjskiej. Grecy mieli być uosobieniem aryjczyków, zaatakowanymi przez Kserksesa- Żyda,
przywódcę wojsk semickich (uderzające wręcz uproszczenie. Jak Azja to semici, a jak semici to
Żydzi). Przedłużeniem królestwa aryjczyków, notorycznie gnębionego przez semitów miało być
także Imperium Rzymskie. I ono w końcu pod wpływem Żydów, którzy przedostali się do warstw
rządzących rozpadło się, na część europejsko-aryjską i azjatycko-semicką (tu jak się zdaje widać
wpływ ortodoksyjnych katolików na tworzenie doktryn. Nie uznawali oni, bowiem prawosławia).
Średniowieczne krucjaty to także nic innego jak wojna aryjskiej Europy i semickiej Azji. Jak
wiadomo w latach krucjat miały miejsce krwawe pogromy ludności żydowskiej, związane właśnie
ze sprowadzeniem wroga do semity w ogóle. Zastanawiać może nieprecyzyjność terminu
„semici”. Do rodziny ludów semickich wchodzą, bowiem również Arabowie. Wyjaśniają to dalsze
wynurzenie Picarda, demaskujące istotę zła:

„Religia semitów to molochizm, semici wyznają krwawego


Molocha, którego nazywają Jahwe, lub Allach, barbarzyństwo tej religii
tak całkowicie ukształtowało semitów, że chrześcijaństwo, typowo aryjska
religia zupełnie nie mogło przyjąć się u nich.”14

13
Jerry Z. Muller „Komunizm, antysemityzm, Żydzi”
14
Andrzej Krzemiński „Antyjudaizm a antysemityzm ideologiczny”

23
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Pod wpływem zewsząd sączonej propagandy, społeczeństwo polskie w sporej większości


dawało posłuch poglądom antysemickim. Pojawiła się głośna „sprawa żydowska” a do dobrego
tonu politycznego należało dyskutować o niej zawsze i wszędzie. Wyobraźmy sobie taką sytuację.
W pewnym momencie stwierdzamy, że nie chcemy już żyć z dziesiątą częścią Polski, z przeszło 3
milionami ludzi i postanawiamy „coś z tym zrobić”. Nie chcemy wśród siebie obcych, co więcej
nie chcemy żeby „psuli nam oni gospodarkę”. Ale co można zrobić z 3,6 milionami ludzi? Nad tym
właśnie głowiły się wszelkie frakcje polityczne ówczesnej Polski. Pomysły były różne, od
asymilacji, która była do przyjęcia dla niemałej grupy Żydów, poprzez wysłanie Żydów na
Madagaskar oraz na modłę faszystowskich Niemiec, tak skuteczne dokuczanie Żydom, aż sami
stwierdzą, że najlepszym wyjściem jest wyjechać. Rozważana nawet było dopłacanie każdemu
Żydowi za wyjazd z Polski, tak jak miało to rzekomo miejsce w Niemczech. Do dyskusji też
chętnie włączali się sami Żydzi, na przykład poprzez ogłoszenie konkursu z wysoką nagrodą
pieniężna na najlepsze rozwiązanie kwestii żydowskiej, (w którym udział brał między innymi
Roman Dmowski). Społeczeństwo na wszelkie sposoby okazywało niechęć do Żydów. Rozbijano
wystawy sklepowe, rozdawano ulotki z napisami typu „nie kupuj u Żyda” etc. Pikieta
gospodarcza, przynajmniej na Kresach, miała jednak podobno podłoże nie tylko w zwykłym
antysemityzmie ideologicznym, ale też według słów pana Zdzisia, jednego z uczestników
przeprowadzonej przeze mnie ankiety, który mieszkał we wschodniej Polsce w tamtych czasach:

„Była ona spowodowana kłopotami, jakie stwarzali Żydzi, jeśli


chodzi o ściągalność podatków. Żydzi byli sprytni, mieli głowę do interesu.
U nas w domu się mówiło, że omijają podatki jak mogą. Na przykład nie do
ustalenie prawie było to, na kogo jest sklep. Jak już kogoś mieli, to
natychmiast się zamieniali. A Polacy płacili. Poza tym ja na przykład
spotkałem się z taką wyniosłością ze strony Żydów, szczególnie wobec
polskich i ukraińskich chłopów.”

W różnego rodzaju zrzeszeniach i na uniwersytetach wprowadzano „numerus clausus”,


mający na celu „uregulowanie stosunku liczby uczestniczących w nich Żydów do liczby żydostwa
w społeczeństwie”. W praktyce oznaczało to dyskryminację, ponieważ liczba uczących się na
uczelniach wyższych Żydów była zawsze wyższa, niż ich odsetek w społeczeństwie (w Polsce, co
piąty, maturzysta i co siódmy absolwent uniwersytetu był Żydem) podobnie zresztą było, jeśli
chodzi o profesje takie jak lekarz, prawnik, etc.15
Taki stan rzeczy miał przyczynę w tym, że Żydzi, czego powinniśmy im zazdrościć i próbować
naśladować, mieli wyjątkowy stosunek do wiedzy i kształcenia się. Współcześnie system oświaty
w państwie Izrael jest jednym z najlepszych na świecie i godnym naśladowania. Wśród Żydów

15
Emanuel Ringelblum „stosunki polsko-żydowskie w czasie drugiej wojny światowej”

24
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

przedwojennych praktycznie nie było analfabetów! Ponadto gminy żydowskie organizowały


specjalne zbiórki pieniędzy dla zdolnej, ale niezamożnej młodzieży żydowskiej.
Potem pojawił się także i „numerus nullus” zwany niekiedy mniej wytwornie paragrafem
aryjskim, wykluczający Żydów w ogóle z wielu dziedzin życia publicznego. Co jakiś czas były
organizowane marsze, wedle słów Marka Edelmana „tak jak chodzą teraz za Przemykiem, tak
wtedy chodzili przeciwko Żydom”. Bicie Żydów było powszechne. Niemały wpływ na umysły
Polaków miał kościół. Niestety nie wykazał się chrześcijańskimi odruchami. Jak donosił Stanisław
Janikowski w notatce złożonej w Watykanie w 1938 „duchowieństwo polskie cechował
zoologiczny wręcz antysemityzm”. Kler kierował się starymi pobudkami - to Żydzi przecież zabili
Chrystusa, a jako wyznawcy judaizmu są wrogami kościoła katolickiego. 16
Najbardziej niechlubnym przykładem jest tu chyba ksiądz Stanisław Trzeciak, który występował
jako specjalista od żydowskich ubojów rytualnych (chodziło oczywiście o uboje niewinnych
katolickich niemowląt) podczas zjazdów Weltdienstu. Pod wpływem jego nawoływań wybuchały
liczne pogromy. Ukoronowaniem kariery księdza Trzeciaka było stanowisko proboszcza w parafii
Św. Antoniego w Warszawie. I choć był to człowiek ziejący antysemityzmem, to okrucieństwa
wojny i ogrom ludobójstwa sprawił, że poparł on akcję ukrywania w klasztorach żydowskich
dzieci.17
Ugrupowania prawicowe w tym Endecja z czasem coraz częściej odwoływały się do
elementów polityki hitlerowskich Niemiec. Z relacji pana Zdzisia wynika, że biblia hitlerowska
„Mein Kampf” pod koniec lat 30 była dostępna i czytana w naszym kraju!
Wszystko to działo się w Polsce przedwojennej, a więc suwerennej, bez jarzma zaborcy.
Za wszystkie prześladowania Żydów z tego okresu odpowiadamy, więc my - Polacy. Polak
antysemita dorzuci naturalnie, że nie byliśmy jednym państwem, które stosowało tego typu
restrykcje...Problem żydowski jednak pozostawał wciąż bez rozwiązania, (bo dokąd miałyby
wyjechać te trzy miliony Żydów, którzy nie posiadali własnego państwa?).Rozwiązanie jednak
nadeszło. Nie z naszych rąk, ale nadeszło, jak spełnienie skrycie ukrywanego marzenia. Żydów
miało niebawem w Polsce już nie być...

Okres wojenny

1 wrześnie 1939 roku Niemcy bez uprzedniego wypowiedzenia wojny, łamiąc wszelkie
umowy międzynarodowe, napadły na Polskę. Polacy walczyli długo i dzielnie pomimo nierównego
rozkładu sił. Byli bohaterami, ofiarami. Bezwzględnie oszukani i zaatakowani na dwa fronty.
Alianci zwlekali z pomocą pozwalając Polsce się wykrwawiać. Lecz co działo się z owymi trzema
milionami Żydów? Wojna powinna jednoczyć przeciwko wspólnemu wrogowi. Na samym początku
głoszono, że należy zespolić wszystkie siły przeciwko wspólnemu wrogowi. Jak podaje Emanuel

16
Ibid.
17
Anka Grupińska „Ciągle po kole”

25
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Ringelblum „antysemityzm zniknął jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki”. W Warszawie


ludność żydowska z zapałem pomagała Polakom. Razem kopano rowy, gaszono wspólnie pożary.
W mieście trwa jednoczenie się mieszkańców w obliczu wspólnego wroga. Znikają dawne
podziały na Żyda i Polaka, stanowią oni teraz jeden front przeciwko wrogowi - Niemcom. Z
czasem jednak entuzjazm opada i wracają stare nienawiści. Pod wpływem nacisków Komisja
Koordynacyjna rozdziela się na grupę Żydowską i Polską, bo poznaniacy nie mogą przebywać pod
jednym dachem z Żydami.
Występowały sporadyczne nawroty działań o podłożu antysemickim”. 18
Sytuacja radykalnie uległa zmianie z chwilą wkroczenia Niemców. Wpływowi uległ
głównie społeczny margines, który natychmiast pojął, czego Niemcy oczekują, a pierwszym
słowem, jakiego się nauczył od Niemców, było „Jude”19. Była to wielka chwila próby dla
polskiego społeczeństwa. Ktoś kiedyś powiedział, że antysemityzm jest formą ciemnoty. I to
właśnie ciemnota przyniosła wielki wstyd Polakom. Antysemitów w czasie wojny tak określiła
Adina Blady Szwagier:

„(...) Ja niczym nie usprawiedliwiam takich ludzi jak szmalcownicy,


którzy wydawali Żydów. Ale muszę powiedzieć, że elita społeczeństwa
polskiego, nawet ci przedwojenni endecy, zachowali się bez zarzutu.
Natomiast motłoch...Motłoch był antysemicki...”20

To margines, niestety w naszym społeczeństwie dość liczny, rabował sklepy i mieszkania


żydowskie. Nie kierował się przy tym ideologią, lecz zwyczajną chęcią zysku. Ideologia mogła
tylko rozgrzeszać, ale ktoś, kto wydawał Żydów nie miał sumienia, więc i rozgrzeszenie było mu
niepotrzebne...I nie było to powodowane chęcią przetrwania, jak dziś próbuje się
usprawiedliwiać szmalcowników czy donosicieli. Szmalcownicy od Niemców nic za to nie
dostawali, oprócz możliwości przywłaszczenia mienia. Niemcy często napuszczali wręcz Polaków
na Żydów, by móc przed obiektywami aparatów fotograficznych odegrać rolę humanitarnych
Niemców cywilizujących „dziki wschód”, a potem wracali do rzeczywistości ostatecznego
rozwiązania 21
Wielokrotnie zadajemy sobie pytanie - jak można było bić, poniżać, zabijać Żydów? Ot
tak, po prostu?
O ile w przypadku Niemców była to ślepa ideologia, to, co kierowało Polakami? Myślę, że
zadziałały tu mechanizmy drzemiące w owym motłochu oraz poczucia kompletnej bezkarności
czy wręcz przyzwolenia ze strony Niemców.

18
Emanuel Ringelblum „Stosunki polsko-żydowskie…”
19
Ibid
20
Anka Grupińska „Ciągle po kole”
21
Emanuel Ringelblum „Stosunki polsko-żydowskie…”

26
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Kolejnym rozdziałem tej tragicznej historii była gettyzacja ludności żydowskiej.


Generalna Gubernia nakazała wszystkim Żydom Warszawy zamieszkać w wydzielonym obszarze
miasta. I choć nakładano na getto coraz to nowe i coraz bardziej bezsensowne podatki i opłaty,
szerzono terror, to getto żyło. Dzięki niesamowitej organizacji pracy, podziałowi ról, pomocy z
zewnątrz nie zginęło od razu. Ale niestety było od początku skazane na śmierć... Stosunek
Polaków do getta był dwojaki. Z jednej strony z getta codziennie uciekali ludzie. Płacąc
niesamowite sumy wyrabiali kenkarty i przechodzili na stronę aryjską. Jan Tadeusz Gross pisze o
20 000 Żydów, którzy uchowali się po stronie aryjskiej, ukrywając się u przyjaciół, czy też
opłacając swój pobyt. Żydzi zamknięci w gettach czuli osamotnienie i brak pomocy ze strony
Polaków. Jan Tadeusz Gross ma do Polaków pretensję o tę bierność, argumentując, że mówienie,
że za to groziła kara śmierci nie jest obroną. Taka sama kara śmierci groziła przecież za
konspirację. Gdybyśmy wszyscy przestrzegali zawsze ustalonych odgórnie reguł, to nie byłoby
dzisiejszej Polski. 22
Ale czy naprawdę można wymagać bohaterstwa od całego narodu, albo przynajmniej od
jego większości. O ile mamy prawo dysponować swoim życiem, o tyle w przypadku chronienia
Żydów, kara śmierci dotyczyła całej rodziny. Czy można poświęcić życie swoich dzieci w imię
honoru ojczyzny? Czy to nie za duże oczekiwania? Pamiętajmy, że w Niemczech jeszcze w czasie
wojny, karą za ukrywanie Żyda było więzienie! Nie śmierć, nie rozstrzelanie rodziny, ale właśnie
więzienie. I czy odsetek uratowanych Żydów był wyższy? I znowu pozwolę sobie przytoczyć
wypowiedź wielkiego dla mnie człowieka - Marka Edelmana, na temat strony aryjskiej:
„To był wróg. Pan tego nie rozumie. Wrogiem nie jest tylko ten,
kto ciebie zabija, ale też ten, kto jest obojętny (...)Nie pomóc i zabić
znaczyło to samo. Ja nie mówię, że dziś, bo dziś można przejść ulicą. A
wtedy, jeśli Ci nie pomogli to na drugim rogu zabili...”23

220 osób. Edelman, jeden z siedmiu żyjących uczestników powstania nie lubi, gdy zawyża
się liczbę bojowników z getta. Marek Edelman, strażnik pamięci o polskich Żydach wyjaśnia, że
nie było najmniejszych szans na wygraną:

„chcieliśmy zginąć pięknie, przecież ludzkość mówiła, że


umieranie z bronią jest piękniejsze niż bez broni...Chodziło tylko o wybór
sposobu umierania”24

Broń do akcji dostarczała AK - Armia Krajowa, podziemna organizacja oporu. To właśnie


AK miała organizować egzekucje szpicli i szmalcowników ( wydaje się, że robiono to na tyle

22
Jan Tadeusz Gross „Upiorna dekada”
23
Anka Grupińska „Ciągle po kole”
24
Ibid.

27
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

nieskutecznie, że szmalcownicy działali, i nawet nie udało się osiągnąć celów profilaktycznych).O
AK tak mówi Marek Edelman:

„Oni nie wierzyli Żydom. Przecież to była sanacja...Przecież Ci


panowie „Bór” Komorowski i „Grot” Rowecki mówili: my Żydom broni nie
damy, bo nie wiadomo, co oni z nią zrobią, czy ją wykorzystają. Bo Żydzi
nie nadają się do tego żeby strzelać...”25

Być może z tych powodów generał S. Rowecki „Grot” w depeszy do Londynu z dnia 2
stycznia 1943 roku melduje:

„Żydzi wszystkich grup, wśród nich również komuniści zwracają się


do nas i proszą o broń, jak gdybyśmy mieli pełne magazyny. Na próbę
dałem kilka pistoletów. Nie mam pewności, że w ogóle się tą bronią
posłużą. Więcej nie dam, ponieważ wiecie, że sami nie mamy. Czekam na
kolejny transport.”

I prosi o informację;

„Jakie kontakty mają nasi Żydzi z Londynem?”26

Edelman oczywiście nie ma złudzeń, co do tego, że AK sama nie miała broni, ale też
kierownictwo Armii bało się, że jak w getcie wybuchnie powstanie to „Warszawa się zapali i
wszystkich wtedy wyrżną”. Z relacji wynika, że stosunki z AK „nie układały się”, Marek Edelman
mówi:

„Byłem w Armii Ludowej, dlatego, że AK chciała mnie zastrzelić,


bo powiedzieli, że mam fałszywą kenkartę i jestem Żydem szpiegiem.
Zamknęli mnie w pierdlu i miał być sąd, czy jak tam to się nazywa. A
potem mnie jeszcze parę razy stawiano pod murem, bo Żydzi to jest błąd
a żandarmeria na Starym Mieście to jest ONR-owska falanga...27

W lipca 1942 roku nastąpiła „akcja przesiedleńcza”. Dramat tysięcy Żydów rozgrywał się
za ścianą, za murem. Po drugiej stronie ludzie bawili się, uruchomiono karuzelę, był piękny
dzień, jak opisuje Czesław Miłosz w wierszu „Campo di Fiori”. Jednak mój dziadek powiedział, że
kiedy przechodziło się koło getta, zewsząd leciały popioły, strzępy nadpalonych papierów, czuć
25
Ibid.
26
Ibid.
27
Anka Grupińska „Ciągle po kole”

28
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

było niesamowite przygnębienie. Normalny człowiek nie cieszył się już ani karuzelą ani pięknym
dniem...
Czy Polacy nie próbowali niczego zrobić? Nie wiem, czego oczekiwali ginący w getcie
Żydzi, ale na pewno nie powinni byli spodziewać się nagłej akcji zbrojnej ze strony Polaków.
Byłoby to równoznaczne z jeszcze większą tragedią, choć bohaterską. Rzadko wspomina się dziś o
legendarnym kurierze - Janie Karskim, który dwukrotnie w czasie wojny wyjeżdżał z kraju z
misją, mającą na celu przekonanie o konieczności reakcji Zachodu na ludobójstwo, dokonywane
przez Niemców na narodzie żydowskim. W listopadzie 1942 roku przybył do Londynu z obszernym
raportem dotyczącym sytuacji w Polsce. I choć cenzurze ze strony przełożonego Karskiego,
Stanisława Kota, Jan Tadeusz Gross poświęca dużo miejsca, to nie cenzura moim zdaniem była tu
najważniejsza, tylko kompletny brak jakiejkolwiek reakcji ze strony aliantów. Pomimo, że Karski
osobiście rozmawiał z Winstonem Churchillem i Franklinem D. Rooseveltem. 28

Tak sprawa przedstawiała się na terenie Generalnej Guberni. Nieco inaczej miała się
sytuacja na terenach zajętych przez Sowietów. Historia tych obszarów stanowi z kolei niechlubną
kartę w historii narodu żydowskiego. Tak przynajmniej sądzą polscy historycy. I polscy
antysemici...
Tu pojawia się w historii Polski figura Żyda-komunisty lub współpracownika komunistów.
Wróci on jeszcze po wojnie, aby w imieniu ZSRR gnębić Polaków.
Rosja zaatakowała Polskę 17 września 1939 roku, jeśli tak w ogóle można powiedzieć, bo
właściwie gros Polaków nie wiedziało, jak ma się ustosunkować wobec wkraczających oddziałów
Armii Czerwonej, która głosiła hasła propagandowe o wspólnym rozprawieniu się z Niemcami, (co
cieszyło Polaków) i o zrównaniu narodowym i klasowym wszystkich mieszkańców,( co z kolei
cieszyło nękanych przez Polaków Żydów). Cieszyli się także Ukraińcy, stanowiący znaczny
odsetek ludności na tym terenie, mając nadzieję na utworzenie państwa ukraińskie. Każdy więc
w nadejściu Armii Czerwonej upatrywał to, czego sobie życzył...
Jednak jak twierdzi większość żyjących jeszcze naocznych świadków tych wydarzeń,
(między innymi mój dziadek, który twierdzi, że pamięta moment wkroczenia Armii Czerwonej)
Żydzi entuzjastycznie witali wkraczających Sowietów. Najczęściej padają zarzuty szerokiego
udziału Żydów w antypolskiej dywersji prosowieckiej we wrześniu 1939 roku, licznych przeja-
wach denuncjowania Polaków i układania list Polaków do wywózki na Sybir, o walce z polskimi
tradycjami narodowymi i religią katolicką, o żydowskiej inteligenckiej Targowicy we Lwowie, o
licznych przypadkach mordowania Polaków (m.in. wymordowaniu dominikanów w Czortkowie
przez żydowskich NKWD-zistów).
Jan Tomasz Gross w „Upiornej Dekadzie”, choć nie pisze w ogóle o wymordowaniu
dominikanów przez Żydów, przyznaje, że Żydzi byli różni...

28
Jan Tadeusz Gross „Upiorna dekada”

29
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Jednocześnie wysuwa tezę, że być może wrażenie, że Żydzi tłumniej uczestniczyli w witaniu
wojsk sowieckich, było spowodowane napływem uciekających z Generalnej Guberni Żydów, co
według autora miało podwoić ich liczbę. Nie mieli oni często gdzie mieszkać, co przesądza o tym,
kto ile czasu spędzał na ulicy 29
Jeśli nawet Żydzi rzeczywiście tłumnie i z radością witali Armię Czerwoną, to trudno im się
dziwić. Żydzi wiedzieli jak traktuje się ich naród na terenach zajętych przez Niemców. A
nadejście Sowietów, jak im się wydawało, stanowiło przynajmniej na jakiś czas gwarancję
bezpieczeństwa, gwarancję obrony przed bezwzględnością faszystów. Nie da się ukryć też i
zbagatelizować faktu, że wielu młodych Żydów, jeśli nie było komunistami to, czuło sympatię do
komunizmu. Genezę tego zjawiska postaram się omówić dalej. Żydom zależało więc na tym, aby
Sowieci zostali jak najdłużej na tych terenach. Władza Radziecka zapewniła też Żydom,
przynajmniej teoretycznie, lepsze traktowanie niż pod rządami Polaków.
Sowieci byli perfekcjonistami, jeśli chodzi o propagandę i techniki manipulacji masami. Myślę, że
to właśnie dlatego, Żydom łatwo w tym czasie było o stanowiska. Argumentem za tym, że Żydów
nie traktowano jako nacji, ale raczej jako Żydów-kapitalistów i Żydów-komunistów może być
fakt, że już niedługo po przejęciu władzy zaczęły się wywózki na „daleki wschód”, czyli na Sybir,
których nie uniknęła znaczna część społeczności żydowskiej. Kim byli Żydzi komuniści? Była to
najczęściej młodzież, która porzucała swe żydowskie korzenie na rzecz ideologii socjalistycznej.
Na koniec XIX wieku przypadło oświecenie żydowskie, tak zwana haskala, która wyrwała z domów
wielu Żydów. Jak relacjonuje Jan Tomasz Gross, Żydów po raz pierwszy nie traktowano jak
obywateli drugiej kategorii. Kryterium nie stanowiło pochodzenie, za wroga uważano każdego,
kto dorobił się przedtem przyzwoitej egzystencji. Należy pamiętać, że Żydzi, szczególnie Ci
kresowi nie byli zasymilowani. Niestety nie dysponuję żadnymi badaniami dotyczącymi poczucia
narodowości polskiej wśród Żydów kresowych, ale według relacji mojego dziadka i jego
znajomych „to był naród w narodzie”. Myślę, że poczucie polskości wśród nich mogło być niskie.
Według mnie nie czuli się oni Polakami narodowości żydowskiej. Czuli się Żydami polskimi. W
dodatku w ostatnich latach przedwojennych poważnie odczuli wzrastający w polskim
społeczeństwie antysemityzm, który był powodowany tylko tym, że byli Żydami. I nagle wkracza
Armia Czerwona, głosi równość, daje obywatelstwo (choć z drugiej strony podobno powszechnym
było odrzucanie nakazu paszportyzacji przez ludność żydowską, co wiązało się ze strachem przez
30
wywozem w głąb Rosji) . Dla wielu Żydów mogło to być wystarczającą pokusą... Być może na
decyzje wpływało także to, że Żydzi w Polsce nigdy nie obejmowali takich stanowisk, jakie udało
im się obejmować za Sowietów, więc zostało to wyjątkowo dobrze zapamiętane. I tu znowu
liczby zależnie od wydania i autora (czy raczej jego narodowości) kłócą się. Polacy pamiętają
Żydów masowo kolaborujących z Sowietami przeciwko Polakom, Jan Tadeusz Gross z kolei, na
podstawie ankiet zachowanych w Instytucie Hoovera, a sporządzonych przez Żydów z Armii

29
Jan Tomasz Gross „Upiorna dekada”
30
Ibid.

30
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Andersa (co też mówi sporo o wiarygodności tychże źródeł) twierdzi, ze: „ Żydzi są wymieniani w
obsadach władzy lokalnej bardzo rzadko”.
Jednak na podstawie częściowo odtajnionych dokumentów rosyjskich, można
wnioskować, że Polacy mieli prawo sądzić, że Żydzi bardzo często obejmowali stanowiska.
Przynajmniej, jeśli chodzi o skład procentowy. Jeśli bowiem wśród 858 kandydatów do Wielkiej
Rady Miejskiej i Rejonowych Rad Robotniczych było 60 żydów i 56 Polaków, można powiedzieć,
ze liczby te są porównywalne (choć w wielu przypadkach Żydów było więcej), ale nie są
proporcjonalne do składu procentowego ludności na terenie okupowanej przez Sowietów Polski.
Jednak, jak się okazuje, Żydom za sowietów, mam tu na myśli gminy żydowskie, a nie jednostki,
które od nich odstąpiły, nie żyło się łatwo. Język hebrajski został zakazany jako język
kapitalistycznych syjonistów. Rozwiązano samorząd gminy żydowskiej, pozbawiono Żydów
zaplecza instytucjonalnego. Ponadto Sowieci stosowali masowe aresztowania inteligencji i elit
żydowskich, które mogły się sprzeciwić ich działaniom, a także głośno potępić Żydów
kolaborujących z nimi. W ten oto sposób społeczeństwo żydowskie zostało pozbawione
31
przywódców. Wśród narodu, czy społeczności pozbawionej przywódców, jak wielokrotnie
pokazała historia, panuje anarchia, a ludzie, poza nielicznymi wyjątkami, kierują się wyłącznie
własnym dobrem. Tak też mogło być z Żydami i popełnionymi przez „partyzantkę żydostwa
sowieckiego” zbrodniami, takimi jak te w wsi Konichy i Naliboki (1944). O żydowskiej partyzantce
sowieckiej tak wypowiada się były jej partyzant Jakow Rumowicz:

„U nas prawie połowa to Żydzi byli, ale co to za partyzanci? Grabili tylko i gwałcili.”

Pamiętajmy, że Polacy też nie mają czystych sumień, czego przykładem jest los Żydów
jedwabieńskich z 1941 roku, tak wstrząsająco opisany przez Jana Tadeusza Grossa w książce
„Sąsiedzi. Historia zagłady żydowskiego miasteczka”. Los Jedwabnego miał być odwetem za
kolaborację Żydów z Sowietami i pomoc w aresztowaniach polskiego podziemia. Historia
opowiedziana przez Grossa jest wstrząsająca z powodu liczby ofiar (jak podaje Gros zostało
zabitych 1640 Żydów) tym bardziej, że ofiary i kaci przez dziesięciolecia byli sąsiadami i żyli
mniej lub bardziej zgodnie w jednym mieście. I nagle pewnego dnia 10 oficerom gestapo udało
się nakłonić Polaków do niewyobrażalnie okrutnej zbrodni, do szału, w którym zabijano w
makabryczny sposób kobiety i dzieci dosłownie czym się dało, bo jak zaznacza J.T. Gross, Polacy
nie mieli broni palnej!

Wiadomo gdzie i jak skończyła się historia polskich Żydów - Auschwitz i Birkenau. Są to
dwie nazwy, które jako nieliczne nazwy polskich miejscowości, coś w świecie mówią...
Jednak, co znamienne, w literaturze, intuicyjnie stawiając znak równości między
antysemityzmem międzywojnia i przyzwoleniem moralnym na holocaust, pisze się o „polskich

31
Ibid.

31
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

obozach zagłady”. Padają oskarżenia (jak te w ankiecie mojego kolegi z Izraela) o to, że to
Polacy byli strażnikami w obozach zagłady. Nie zauważa się lub minimalizuje fakt, że tam ginęli
nie tylko Żydzi... Być może zdarzali się i polscy strażnicy. Ale czy na przykład w gettach nie było
strażników żydowskich, jak choćby Cele Perechodnik, który w książce „Czy ja jestem mordercą”
opisał jak musiał zaganiać do wagonów swoich sąsiadów z getta?

Okres powojenny

O ile można w mniej lub bardziej udolny sposób próbować tłumaczyć wybuchy
antysemityzmu międzywojennego, o tyle najtrudniejszym dla mnie do zrozumienia był
antysemityzm powojenny. Czyż bowiem nie należało się współczucie i litość ludziom którzy tyle
wycierpieli, którzy przetrwali jako niedobitki zamordowanego narodu.
Jan Tomasz Gross w eseju pod tytułem ”Cena strachu”, w którym opisywane są losy ocalałych
Żydów powojennych uzmysławia nam, że współczucie było ostatnim z uczuć okazywanych Żydom
po wojnie. W powojennej rzeczywistości kraju przez dość długi czas panował chaos, który
sprzyjał ekscesom przeciwko mniejszościom narodowym. Żydzi, którzy przeżyli, powracali ( wg
Ministerstwa Administracji Publicznej, do połowy 1946 roku osiedlono 136.5 tysiąca Żydów
przybyłych ze Związku Radzieckiego) i ku oburzeniu Polaków, którzy już dawno zamieszkali w ich
domach, domagali się zwrotu zagarniętego mienia! Jasnym jest, że ci polscy „nowobogaccy”
mieli powody, by groźbami i przemocą bronić się przed roszczeniami prawowitych właścicieli.
Oni też odegrali niemałą rolę w pogromach lat 45 i 46, które miały miejsce w polskich miastach
takich jak Rzeszów, Kraków, Radom, Częstochowa, Kalisz Lublin, czy też Kielce.32
Ale też wydarzeniom z lipca 1946 roku w Kielcach należy się przyjrzeć bacznej z
powodów wydawałoby się pozamerytorycznych, sięgających do residuum zbiorowej świadomości,
która przechowuje wbrew logice irracjonalne fobie, lęki, psychologiczne uprzedzenia.
Rekonstrukcje przebiegu pogromu, w którym śmierć poniosło 42 Żydów, pokazują jak trudnym
procesem bywa ustalanie rzeczywistej i ukrytej przyczyny inicjującej włączenie się mechanizmu,
bodaj o charakterze ponadczasowym, który powoduje, że ludzie z kieleckiego tłumu pod
wpływem pomówienia Żydów o chęć dokonania mordu rytualnego „scedowali swoje sumienia na
stado, jak barany, jak capy przeklęte. I nikt wśród nich nie pomyślał nawet, że nie ma na świecie
bardziej tyrańskiej tyranii niż jednomyślność, nie ma ciemniejszej ciemności niż jednomyślność,
nie ma głupszej głupoty niż jednomyślność”33
I tak naprawdę jest sprawą drugorzędną, czy wybuch pogromu kieleckiego był
żywiołowy, czy też tłum został sprowokowany przez UB i Sowietów celem pokazania Polaków -
pogromszczyków w niekorzystnym dla Polski świetle. A może był spowodowany przez tak zwane
elementy reakcyjne (Win, NSZ) dążące do zdyskredytowania władzy ludowej w oczach Zachodu,

32
Krystyna Kersten „Polacy, Żydzi, komuzizm. Anatomia półprawd”
33
Andrzej Szcypiorski, „Msza za miasto Arras”

32
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

lub może pogrom został sprowokowany przez syjonistów, po, by spowodować masową emigrację
Żydów do Palestyny? Wydaje się, że tę tragedię należy widzieć w kontekście pokładów
antysemityzmu tak silnych, że wystarczyła opowieść chłopca o uwięzieniu w piwnicy przez Żydów
, by uruchomić funkcjonujący od średniowiecza stereotyp Żyda, zabójcy dzieci chrześcijańskich i
spowodować tragiczną w skutkach jednomyślność tłumu w działaniu, w czynnej agresji.
Pogromy lat powojennych, niemal chwilę po zakończeniu likwidacji narodu żydowskiego,
są czymś niewyobrażalnym. Zbyt łatwo dokonywało się w zbiorowej świadomości podmienienie
obrazu Żyda-ofiary ludobójstwa, obrazem – stereotypem Żyda gnębiciela, wzmacnianym
dodatkowo przeświadczeniem o zdradzieckim aliansie Żydów – komunistów z Sowietami.
W związku z obsadzeniem licznych stanowisk państwowych przez Żydów „agentów Moskwy”,
którym Sowieci mogli ufać, w przeciwieństwie do nie do końca pewnych i wypróbowanych
Polaków, w społeczeństwie ugruntowało się przekonanie, o wzajemnym przenikaniu się władzy i
Żydów. Żydzi byli „wszędzie, w wojsku, w partii, na urzędzie”, ten wierszyk z satyrycznej
gazetki podziemnej, jest świadectwem postępującego opętania wyobraźni, którego logika brała
początek w poczuciu bezsilności wobec powojennej sytuacji Polski, niemocy wobec rzeczywistych
sprawców klęski, a prowadziła do wrogości zastępczej do Żydów jako przedstawicieli władzy.
Krystyna Kersten pisze, że dla Polaków Żydami byli nie tylko Hilary Minc, Jakub Bergman, ale
także Bierut, Radkiewicz! W społeczeństwie funkcjonowało przekonanie, że jeśli ktoś zajmuje
wysokie stanowisko w aparacie, to prawdopodobnie jest Żydem, które to zresztą przekonanie
funkcjonuje w Polsce po dziś dzień! Było to obopólne nieporozumienie pomiędzy Żydami i
Polakami. Polakom wydawało się, ze żyją w państwie rządzonym przez żydokomunę, sporej
części Żydów z kolei, że są osaczeni przez Polaków antysemitów i, że jedynym sposobem na
obronę ich praw, jest wstąpienie do partii. Czy dawało to jednak prawo do stawiania znaku
równości między UB i Żydami? Z notatki Bieruta sporządzonej po przeczytaniu sprawozdania
Radkiewicza (XI 1945) wynika, że pośród aparatu UB (bez milicji i KBW) Żydzi stanową około 1,7%
ogółu, natomiast, jeśli chodzi o stanowiska kierownicze już 13 %. Więc choć widoczna jest
nadreprezentatywność, to nie można wyprowadzić wniosku, że UB to Żydzi. Co więcej, można
powiedzieć, że dla Żydów komunizm był formą obrony przed antysemityzmem, przez co Polacy i
Żydzi wpadli w błędne koło nieporozumień.34
Ci Żydzi, którzy rozumieli, że nadzieje na pełne równouprawnienie obywatelskie i
narodowościowe w tym systemie są nierealne „zagłosowali nogami”, emigrując na Zachód. Ci,
którzy wierzyli, że nowy porządek jest szansą na rzeczywiste równouprawnienie, również
narodowe, byli skazani na komunizm o radzieckim obliczu i opowiedzenie się po stronie nowej
władzy. A to było postrzegane jako opowiedzenie się po stronie wroga. Stąd już tylko krok do
uogólnień typu Żyd to wróg i wyprowadzonego według antysemickiej kliszy stwierdzenia wróg to
Żyd. Co absurdalne, powszechna nienawiść skupiła się na żydowskich współpracownikach reżymu
z pominięciem nie-Żydów u władzy.

34
Krystyna Kersten „Polacy, Żtdzi, komunizm...”

33
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Drugim absurdem, o wymiarze tragicznym dla Żydów, był fakt, że w momencie wzrostu
niezadowolenia i groźby otwartych wystąpień przeciw znienawidzonemu systemowi, Sowieci, tak
w Polsce jak i w pozostałych państwach bloku, poświęcili swoich „agentów”, zastępując ich
komunistami „rodzimego chowu”, a ci mieli wypróbowany scenariusz na opanowywanie nastrojów
antykomunistycznych – antysemityzm. Troccy robią rewolucje, rachunki płacą Bronsteinowie.
Rzeczywiście Żydzi zapłacili wysoką cenę, tradycyjny antysemityzm polski został podsycony do
tego stopnia, że odpłynęły z Polski dwie następne fale żydowskiej emigracji w 56 i 68 roku. I
pomimo, że były one niby dobrowolne, to w istocie zostały brutalnie wymuszone stworzoną
sytuacją.
Wypadki Marca 68 roku pokazały, do jakiego stopnia udało się sztucznie wykreowaną
kwestię żydowską wykorzystać jako zasłonę dymną społecznego kryzysu zaufania wobec systemu i
władzy, z jednej strony, z drugiej zaś jako narzędzie wewnątrzpartyjnych rozgrywek.
Prawdopodobnie wydarzenia rozgrywały się według z góry ustalonego scenariusza, który
uwzględniał następujące ogniwa: pretekst do represji – antyradzieckie w interpretacji władzy
reakcje na „Dziady” Mickiewicza w reżyserii Dejmka; działanie wywołujące reakcję społeczną,
dającą uzasadnienie represjom na skalę ogólnopaństwową – zakaz wystawiania tychże
„Dziadów”; protestacyjny wiec studencki na UW 8 marca 68 roku oraz brutalna akcja milicji i UB,
wykazująca społeczeństwu istnienie zagrożenia anarchią i kontrrewolucją. Pozostawało tylko
znaleźć winnych, następnie odwołać się do antysemityzmu kreując figurę Żyda wroga, tym razem
określanego peryfrastycznie jako syjonista, by usłyszeć skandowane na ogólnopaństwowych
wiecach hasła wzywające do oczyszczenia partii, uczelni i kraju z syjonistów. Jak pisze Krystyna
Kersten:” mało kto w Polsce wiedział czym jest syjonizm. Syjoniści - to był szyfr zrozumiały dla
wszystkich” Na potwierdzenie tego podaje autorka dowcip warszawski z 68, w którym pada
pytanie o pisownię słowa syjonizm. Okazuje się, że pisze się tak jak przed wojną, przez ż.
Hasła antysemickie po raz któryś trafiły na podatny niestety w Polsce grunt, tym
skuteczniej, że towarzyszyły im treści patriotyczne i aluzje antykomunistyczne, by nie
powiedzieć antyradzieckie. Antyżydowska nagonka ożywiła wśród Żydów lęki znane z 20lecia
międzywojennego, z czasów wojny, mogła też być odbierane jako wstęp do prześladowań.
Logicznym wnioskiem dla wielu była emigracja. Przy „dobrowolnym” wyjeździe z Polski polscy
Żydzi, nawet ci najbardziej zrośnięci z polskością, musieli zrzec się polskiego obywatelstwa.

Nowy Rozdział

Nie ma już tych miasteczek, przeminęły cieniem


I cień ten kłaść się będzie między nasze słowa,
Nim zbliżą się bratersko i złączą od nowa
Dwa narody tym samym karmione cierpieniem”

34
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Antoni Słoninki
Elegia miasteczek żydowskich

Nowy rozdział w dialogu polsko-żydowskim stanowi rok 1987, w którym to opublikowano


ma łamach „Tygodnika Powszechnego” artykuł „Biedni Polacy patrzą na getto” autorstwa Jana
Błońskiego. Artykuł rozpoczął serię polemik, które ukazywały się w Tygodniku i potem posłużyły
za podstawę do analiz kompleksu stosunków polsko-żydowskich. W inicjującym artykule Błoński
odwołując się do wiersza „Campo di Fiori Miłosza”, przypomina o osamotnieniu Żydów ginących
w getcie, mówiąc o:
„ludobójstwie, którego naród polski nie jest winien, ale które dokonało się na naszej ziemi i
ziemię tę jakoś na wieki zaznaczyło”:
Mowa o ludobójstwie dokonanym nie naszymi rękoma (Błoński prawdopodobnie pisząc artykuł nie
słyszał jeszcze o Jedwabnym, przynajmniej nie w takim kształcie, jaki został określony przez J.T.
Grossa), ale przy naszej obojętności. Nawołuje też do rzetelnego rachunku sumienia, do
przyznania, że jesteśmy winni, pisząc o stosunkach polsko żydowskich w taki sposób:

„Przyjęliśmy Żydów do naszego domu, każąc im jednak mieszkać po


piwnicach. Kiedy chcieli wyjść na pokoje, powiedzieliśmy, że wpuścimy
ich, jeśli przestaną być Żydami, jeśli się „ucywilizują”, jak mawiano w XIX
wieku, nie tylko w Polsce rzecz jasna...Znależli się wśród Żydów tacy, co
gotowi byli tej rady posłuchać. Ale wtedy zaczęliśmy mówić o najeździe
Żydów, o niebezpieczeństwie, jakie nam z ich strony grozi, kiedy
przenikną w polskie społeczeństwo!
Zaczęliśmy - jak to expresiss verbis pisał Dmowski - stawiać warunki, jak
choćby ten, że tylko tych Żydów można uznać za Polaków, co będą
współdziałać w ograniczaniu polskich wpływów. Mówiąc zwyczajnie, tych
co, zwrócą się przeciwko swym bliskim, przeciw rodzicom! Wreszcie
straciliśmy dom i w tym domu okupant zaczął Żydów zabijać. Czyśmy im
solidarnie pomagali? Ilu z nas uznało, że to ich rzecz? Byli przecież też
tacy (pomijam zwykłych zbójów), co po cichu się cieszyli, ze Hitler
rozwiąże za nas „problem żydowski”...Nie umieliśmy nawet powitać i
uszanować niedobitków, coż z tego, że rozgoryczonych, zbłąkanych, nieraz
nawet dokuczliwych. Słowem miast się targować powinniśmy wpierw
pomyśleć o swoich grzechach czy słabościach. Taki moralny powrót jest w
stosunku do sprawy żydowskiej konieczny. Tylko on może oczyścić
stopniowo skażoną ziemię! 35

35
Jan Błoński, „Biedny Polak patrzy na getto”, Tygodnik Powszechny 1987

35
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Błoński ponadto zauważa nasze lęki i obnaża je. Boimy się umniejszenia naszych krzywd,
nie chcemy, aby krzywda Żydów przyćmiła naszą. Boimy się, że zostaniemy zaliczeni do grona
sprawców Holocaustu, czynnych pomocników. Nie chcąc dopuścić do splamienia honoru nas,
Polaków – ofiar, próbujemy się wykręcać i uciekać od przyznania się do pomocy w mordowaniu
narodu żydowskiego, cieszenia się po cichu z rozwiązywania kwestii żydowskiej nie naszymi
rękoma, a w najlepszym wypadku do grzechu i bierności. Próbujemy się ciągle usprawiedliwiać,
wybielać... Być może, że jak długo taki stan rzeczy będzie trwał, tak długo Polacy na świecie
będą uważani za antysemitów.

Porozmawiajmy jak z antysemitą…

Wydaje się, że tym, czego powinniśmy, a właściwie musimy się nauczyć, jest dialog, w
którym obie strony w równym stopniu są w stanie słuchać siebie uważnie i rozważać podawane
argumenty, bez poddawania się irracjonalnym resentymentom, animozjom. Bo jedynie dialog,
będący wstępem do rzetelnego ustalenia prawdy o relacjach polsko-żydowskich, może dać szansę
na rozeznanie i zbilansowanie tego, co we wspólnej przeszłości było prawdą nawet najbardziej
gorzką. I dopiero na tak oczyszczonym gruncie możliwym się stanie zapoczątkowanie nowego
rozdziału w stosunkach między Polakami i Żydami. Na razie prawdę przysłaniają wciąż emocje i
pozostaje być przygotowanym na odpieranie irracjonalnych argumentów i niesprawdzonych
półprawd.
W celu pokazania argumentacji i dróg rozumowania polskiego antysemity, pozwolę sobie
przytoczyć schematyczną rozmowę Polaka zapytanego czy i dlaczego, Polacy są antysemitami, na
wzór tej, którą opublikował Jan Błoński w „Tygodniku Powszechnym”.36
W Polsce mamy do czynienia z antysemitami różnego gatunku. Próba dialogu z nimi powoduje, że
wygłaszają płomienne mowy w obronie Polaków, które zaraz przechodzą w oskarżenia Żydów
biorące początek w ślepej wierze w stereotyp Żyda, zdrajcy Polski i sługusa carów,
36
Ibid.

36
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

bezwzględnego kapitalisty albo komunisty, uczestnika światowego spisku itd. Lista może być
długa, zależnie od elokwencji rozmówcy. Chciałabym tu pokazać możliwie jak najwięcej
argumentów zaczepno-obronnych używanych w tych rozmowach, może po to, by pokazać
miałkość argumentacji antysemitów, którzy włączają schemat obrony, będący atakiem w stylu "a
u was niegrow bijut”, co w gruncie rzeczy służy tworzeniu zasłony dymnej mającej z założenia
ukryć coś, oddalić od prawdy. Prawdy częstokroć bolesnej, prowadzącej do uszczerbku w obrazie
Polaka – katolika bez skazy.
Zaprezentowanie takiego hipotetycznego „dialogu” ma na celu przyjrzenie się „mieliznom”
intelektualnym takich rozmów, ale też obnaża stereotypowe założenie drugiego rozmówcy, – że,
Polak to antysemita.

-Dlaczego Polacy są antysemitami?

-Są Polacy antysemici i są tacy, którzy antysemitami nie są, zależy, na kogo się trafi.

-Ale chodzi o większość, pomińmy margines, dlaczego ta większość jest antysemicka?

-A skąd pan wie?

-W świecie uważa się Polaków za antysemitów, chyba są jakieś ku temu powody. Żydzi, którzy z
wami żyli tyle wieków, też tak myślą. Polacy są zatwardziałymi antysemitami według mnie, tyle
powiem.

-A, dlaczego niby Żydzi mają do Polaków mieć pretensje?

-Za to jak się zachowywali zarówno przed wojną, w czasie Holocaustu jak i po wojnie. W każdym
wypadku byli wrogo nastawieni do Żydów.

-Przed wojną...Ja panu powiem, dlaczego przed wojną się za Żydami nie przepadało. Zacznijmy
od początku. Czy pan sobie zdaje sprawę, że kiedy w całej Europie wypędzano Żydów to właśnie
w Polsce znaleźli oni schronienie? Czy panu wiadomo, że od 1340 do 1772 populacja Żydów w
Polsce wzrosła 75-krotnie? Współczesny historyk żydowski Burnett Lotvinoff powiedział, że to
Polska uratowała Żydów od całkowitego wyniszczenia!

-No dobrze, pan mówi o średniowieczu. Ale już od XVIII wieku szalał w Polsce zwierzęcy
antysemityzm. Pan wie jak Żydów szykanowano?

37
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

-A, bo Żydzi wcale łatwi do współżycia nie byli, tyle panu powiem. Doświadczyliśmy tego niestety
aż nazbyt często w czasie zaborów. Przeważająca część Żydów okazała się całkowicie obojętna
na los Polaków w czasie ich najgorszej niedoli w zaborze rosyjskim i pruskim (bardziej złożona
była sytuacja w zaborze austriackim), a częstokroć zdecydowanie stawała po stronie bez-
względnych rusyfikatorów i germanizatorów

-Jak to? Przecież w czasie powstania styczniowego Żydzi ginęli razem z Polakami w walce o
wspólną ojczyznę...

-Historyk żydowski Jakub Schall wspominał, że w 1848 r. Żydzi poznańscy stanowczo odrzucili
wezwania do powstania polskiego, twierdząc, że czują się Niemcami i że ze sprawą polską nie
mają dosłownie nic wspólnego. Żydzi zawsze byli po stronie tych, którzy akurat w danej chwili
wygrywali. Ileż to razy wobec Polaków i Rosjan socjaliści żydowscy czy nacjonaliści wykrzykiwali,
że „Polska jest trupem gnijącym”, a „Polacy rasą znikczemniałą”. Nawet, jeśli jakaś garstka
Żydów uczestniczyła w Powstaniu Styczniowym, to musieli stanowić mniejszość, zapewne
wyklętą przez środowiska żydowskie. Bo Żydzi nigdy do wspólnego życia, do asymilacji chętni nie
byli. Za przejście na katolicyzm na przykład karano Żydów okrutną śmiercią (np. przez
gotowanie, lub zachłostanie). Ostatni poświadczony wyrok miał miejsce jeszcze w 30-tych latach
XIX wieku, kiedy to ugotowano jednego "heretyka" za przejście na katolicyzm. Mordowanie Żydów
na rozkaz rabinów w Polsce, przed 1795 było to dziecinie proste. A o koncepcji Żydo-Polonii
słyszał pan? Projekty te zmierzały do tego, żeby Polska jako prowincja rosyjska lub niemiecka
musiała znosić szczególne uprzywilejowanie żydowskiej mniejszości narodowej, protegowanej na
każdym kroku przez antypolski rząd zaborczy. Plany Judeo-Polonii groziły umocnieniem
ostatecznego rozczłonkowania Polski z pomocą wysługujących się zaborcom Żydów

-Dobrze, ale idźmy na przód. Bojkot gospodarczy, wybijanie szyb w sklepach, numerus clausus a
potem i numerus nullus, ciągłe piętnowanie. Bojówki Falangi

-A pan się dziwi. Jak mogli Polacy czuć sympatię do Żydów?

-To nie była sympatia, czy antypatia, to był czysty, wściekły antysemityzm wzorowany od
pewnego momentu na faszystowskich Niemcach! A cała sprawa „kwestii żydowskiej”. Dlaczego
nagle Polacy stwierdzili, że 3 miliony Żydów musi koniecznie wyjechać?

-Wie pan, każdy woli sam gospodarzyć w swoim kraju. Zresztą Żydzi przecież też wespół z
Polakami debatowali nad tą kwestią.

-Przejdźmy jednak do Holocaustu, jeśli pan pozwoli...

38
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

-Ależ oczywiście, nie mamy sobie jako Polacy nic do zarzucenia. To, że Żydzi posuwają się do
myślenia z rodzaju, jeśli Oświęcim był w Polsce to, musi być wina Polaków. A to nie nasza
przecież wina. Zresztą pogrywanie tego typu i fałszowanie historii na dobre im nie wychodzi...

-Czyżby? Żydzi mają do Polski żal. Za to, że wielu Polaków pomagało nazistom w likwidacji
narodu żydowskiego, co niektórzy nawet cieszyli się, że Niemcy rozwiążą kwestię żydowską nie
ich rękami. Czy to nie Polacy śpiewali żydowskim placówkarzom w drodze do pracy „Hitler
kochany, Hitler złoty, nauczył Żydów roboty?

-Co pan mówi?! Przecież Polska była okupowana przez Niemców? Jak mogliśmy się z tego cieszyć?
Może i były takie przypadki, nie zaprzeczam. Ale to był motłoch, biedota i chuligaństwo. W
każdym kraju znajdą się chuligani, prawda?

-A granatowa policja? A szmalcownicy? Roiło się od nich naokoło getta. Szantażowali Żydów,
grożąc wydaniem Niemcom gdyby nie dostali pieniędzy. A inni Polacy na to nie reagowali. Bali
się, a po ulicach szaleli szmalcownicy i donosiciele!

-Może i byli, owszem. Powtarzam - motłoch. Ale, że nic nie robili to się nie zgodzę. AK wydawało
wyroki na takich ludzi, a potem ich likwidowało. I co się za to Armii Krajowej dostało, jakie
podziękowania? W prasie żydowskiej możemy przeczytać, że AK na rozkaz polskiego rządu
emigracyjnego w Londynie, systematycznie mordowała Żydów, czy jeszcze lepiej, AK prowadziła
zdradziecką wojnę przeciwko Żydom, zabijając więcej Żydów niż Niemcy. I jak tu nie być
oburzonym. Pan wie ilu Żydów się uratowało po „aryjskiej stronie”? Polacy uratowali 300-400
tysięcy Żydów, za co Niemcy rozstrzelali 150.000 Polaków!? I za to nam się tak dziękuje,
twierdząc, że Polacy wymordowali kilka milionów Żydów?

-Polska wcale nie przodowała w ratowaniu Żydów. Może i znalazła się jakaś ilość ludzi, którzy
musieli ukrywać Żydów przed własnymi sąsiadami Polakami 90 procent społeczności żydowskiej
zginęło! Tak, Polska nie jest krajem dzielnych ludzi, którzy z narażeniem życia ratowali Żydów.
To cmentarz żydowski, spływający krwią ofiar!

-Ale cóż my na to poradzimy, że Niemcy obrali sobie Polskę jako miejsce masowej eksterminacji
Żydów europejskich. Do Niemców pretensje!

-Oni starają się odkupić swoje winy. Okazali skruchę, tępią antysemityzm, prowadzą wymiany
młodzieżowe...

39
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

-1,5 miliarda dolarów? Za tyle się odkupuje winę!

-Polska jako naród nie zrobiła zbyt wiele w celu ratowania Żydów.

-Była specjalna organizacja – Żegota. Przecież jedna trzecia drzewek sprawiedliwych wśród
narodów świata została zasadzona przez Polaków?!

-No tak, ale procent ocalonych Żydów był w Polsce niski, najniższy w Europie w stosunku do całej
ludności kraju. Narodem, któremu naprawdę zależało na ratowaniu swoich Żydów, była na
przykład Dania, Norwegia….

-Czy pan zadał sobie kiedyś pytanie, dlaczego? Czy wie pan jakie kary były przewidywane tam i w
innych krajach z „aryjską” ludnością za ukrywanie Żydów. Zapewniam, że nie była to kara
śmierci dla całej rodziny. W Niemczech, tak właśnie w kraju Adolfa Hitlera karą było więzienie!
Tak samo w krajach skandynawskich.

-A strażnicy? Dlaczego Polacy powszechnie pełnili funkcję strażników w obozach zagłady?

-Jakie powszechnie? To Żydzi, to przez ich oszczerstwa możemy oglądać na filmach strażników w
Oświęcimiu rozmawiających po polsku. Przecież wśród nich nie było żadnych Polaków!

-No, ale gdzie indziej byli!

-A policja żydowska w getcie, to co? Polscy strażnicy nie tylko pilnowali Żydów, ale również
Polaków. Wyrzekli się w ten sposób swojej polskości. Ale to też zjawisko marginalne

-Strasznie duży ten margines w pana kraju...


Wracając do Polaków, którzy pomagali Niemcom mordować Żydów. Słyszał pan zapewne o
Jedwabnem...

-Prowokacja mająca na celu wyłudzenie od Polski i Polaków odszkodowań. A pan zapewne nie
słyszał o Koniuchach, albo Nalibokach. Nie kto inny, jak Żydzi, napadli na te wioski i wyrżnęli w
pień całą ludność, nie oszczędzając dzieci ani kobiet.

-Ale to nie to samo. Żydzi jedwabieńscy zostali zamordowani przez sąsiadów. Przez ludzi, obok
których, i z którymi mieszkali przez tyle lat...

40
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

-To była zemsta za to, co robili na Kresach od 1939-1941. Współpracowali z Sowietami! Wydawali
Polaków, wskazywali działaczy polskiej partyzantki. Żydzi już wtedy byli na usługach Sowietów.

-Liczby mówią co innego. Żydów wcale nie było we władzach na Kresach aż tak dużo!

-My swoje wiemy...Potem wrócili. UB- to byli Żydzi. Wrócili żeby mścić się na Polakach i rządzić
Polską.

-Czuli się zagrożeni w Polsce. Wrócili po wojnie i co zastali? Sąsiadów, czy nawet obcych, którzy
pozajmowali ich mieszkania razem z dobytkiem. I Polacy się zastanawiają, na kogo by tu można
zrzucić winę za pogromy - przecież to lud, przestraszony, że Żydzi zaczną się o swoje upominać,
ruszył w 1945 i 1946. Polska wrogość i antysemityzm były tak silne, że Żydzi bali się przyznawać
do swojego pochodzenia w obawie o swoje bezpieczeństwo. To Polacy, antysemici zmusili prawie
wszystkich pozostałych Żydów do przymusowej emigracji.

-To była prowokacja polityczna! Sowieci maczali w tym palce. Mieli interes w pokazaniu
Zachodowi, że Polacy to antysemici, to odwróciło uwagę od sfałszowanego referendum.

-Ależ proszę pana. Jakby Polacy nie chcieli, to by do niczego nie doszło. W ogóle, wy w Polsce,
jesteście wyznawcami jakiś teorii spiskowych

-Mamy prawo i powody. Żydzi psują nam opinię w świecie, oskarżają o to, czego nie zrobiliśmy,
szantażują. A cel potępień był od początku znany - wpisywał się w wypowiedzianą już kilka lat
wcześniej - w 1997 r. groźbę jednego z przywódców Światowego Kongresu Żydów - Izraela
Singera. Zagroził on, już wówczas otwarcie, że Polska „będzie upokarzana”, jeśli nie ustąpi
pokornie wobec żydowskich roszczeń w sprawie odszkodowań za mienie w Polsce. Te roszczenia
sięgają zaś ogromnej sumy 65 miliardów dolarów! Żydzi robią dzisiaj z Holocaustu wielki biznes,
ot, co. W dzisiejszej Polsce nie ma już antysemityzmu, jest auto-anty-semityzm, czyli obrona
przed antypolonizmem Żydów

-A tak po prawdzie, czy Żydzi nie mają powodów?

-Nie, to nie nasza wina. Roszczenia i pretensje to do faszystów, do Niemiec. Polskę zostawcie w
spokoju. Czegoście się tak do Polski przyczepili, co? Czemu nikt nie mówi o antysemityzmie
Słowaków? To oni płacili III Rzeszy po 500 marek za każdego Żyda, na pokrycie kosztów
„osiedlenia się Żydów w ich nowych domach w Polsce"

-Ale mówimy o Polakach.

41
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

-A dlaczego? To jest spisek. Jeden wielki spisek. Żydzi wkradają się wszędzie, przenikają do życia
politycznego, opanowali polskie media. A niby ich nie ma...Pan wie, że przy okrągłym Stole
podobno siedziało 2 Polaków? A teraz też przyjdzie nam tańczyć, tak jak nam amerykańscy Żydzi
zagrają, bo Bush jest od nich zależny. Krążą zresztą pogłoski, że Bush to Żyd... Tak, Kwaśniewski
i Bush - to wyjaśniałoby, czemu tak dobrze się dogadują - jak Żyd z Żydem. Niech wyjeżdżają do
Izraele, tam knuć. Polskę niech zostawią.

-Przepraszam, czy powiedział pan na początku, że nie jesteście państwo narodem


antysemitów?...

Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

„Pragnienie jednomyślności wydaje się silniejsze,


niż pragnienie prawdy.
Bo nie z prawdy czerpiemy poczucie naszego
bezpieczeństwa,
ale ze wspólnoty”

Andrzej Szczypiorski
Msza za miasto Arras

Czy więc rzeczywiście jesteśmy antysemitami, czy też przypisano nam opinię – etykietę
antysemitów i jesteśmy na nią skazani?
Czy zasłużyliśmy jako naród na opinię, według której:
„Polak przed pierwszą wojną światową Żydowi dokuczał, przed
drugą go szykanował, w czasie okupacji niemieckiej był skwapliwym

42
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

pomocnikiem Holocaustu, po 1945 – sprawcą pogromów, a kiedy zabrakło


realnych obiektów nienawiści, z przyjemnością pielęgnował
„antysemityzm bez Żydów”?37
Czy też, może w konsekwencji zredukowania przez Żydów historycznego dziedzictwa
polsko-żydowskiego do ostatniego stulecia, z głównym akcentem położonym na Holocaust,
utrwalił się obraz Polski tak uproszczony, że jednowymiarowy, antysemicki tylko?
Wydaje się, że w relacjach polsko-żydowskich mamy do czynienia z mechanizmem
podobnym do pokazanego w hipotetycznej rozmowie z rozdziału IV niniejszej pracy, to znaczy
zderzaniem „kontrstereotypów”, podtrzymywanych w zbiorowej świadomości przez silne
uwarunkowania emocjonalne, niechęć do zrewidowania historycznej przeszłości wraz z„białymi
plamami” i brak sprzyjającego klimatu do podjęcia ich reinterpretacji.
Za czasów komunizmu z powodów, o których mowa była w rozdziale III, antysemityzm
odgrywał w społeczeństwie polskim znaczącą rolę. Ale też oficjalnie nie wspominano prawie o
tragicznym losie Żydów, Holocauście. II wojna światowa pozostawiła Polakom poczucie
męczeństwa, osamotnienia i zdrady. Do wizerunku Polski – ofiary nie pasował ani Holocaust, ani
żydowskie oskarżenia o współwinę, obojętność, donosicielstwo. Żydowskie cierpienie okazało się
konkurencyjne wobec cierpienia polskiego. I konsekwentnie nie było zauważane. W
podręcznikach szkolnych pisano, że „W Auschwitz zginęło 6 milionów Polaków” – Żydzi byli
automatycznie wliczani w to grono.
W przewodnikach po Oświęcimiu do 1989 roku można było znaleźć informację, że:
„W przypadku ofiar hitleryzmu przynależność narodowa nie odgrywała istotnej roli”
A w zestawieniu narodowości ofiar (alfabetycznym) Żydzi znaleźli się na końcu listy 28 państw, z
których pochodzili więźniowie Auschwitz. Kultywowano pamięć o męczeństwie Polaków,
przemilczając i zacierając, większą przecież, tragedię narodu żydowskiego. Ilustrują to
przytaczane przez Grossa wyniki badań. Na pytanie „Czy sądzi Pan/Pani, że w czasie wojny naród
żydowski ucierpiał mniej/bardziej/tak samo jak Polacy?” 6% respondentów uznało, że bardziej
ucierpieli Polacy, 32%, że oba narody tak samo, 12%, że trudno porównać, a 3%, że trudno
powiedzieć. A przecież w czasie wojny wymordowano 90 % polskich Żydów!”38
Prawdziwym początkiem dyskursu o charakterze rozliczeniowym stał się w Polsce artykuł
Jana Błońskiego „Biedni Polacy patrzą na getto” opublikowany w 1987 roku w „Tygodniku
Powszechnym”. Bolesna teza, że Polacy nie biorąc czynnego udziału w zbrodni, mogli zawinić
przez zaniechanie, wywołała lawinę polemik, uświadamiając, że pora najwyższa, na rzetelny
rachunek narodowego sumienia.
Lata dziewięćdziesiąte charakteryzowało duże zainteresowanie, by nie powiedzieć
fascynacja żydowską kulturą, religią, tradycją, wspólną historią obu narodów. Z tak wieloletnim
37
Włodzimierz Borodziej. Polacy i Żydzi w XX wieku – 0 trwałości stereotypów. Polska – Niemcy –
Izrael.W-wa – Potsdam 2000

38
Jan Tomasz Gross „Upiorna dekada”

43
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

opóźnieniem, spowodowanym niemożnością uczestniczenia w dialogu z powodu ustroju


komunistycznego, Polska zaczęła rozmawiać na temat Holocaustu, antysemityzmu. Bo to nam
właśnie, przyszło udźwignięcie winy za Szoah, Jedwabne, lęk Marka Edelmana przed Akowcami...
I myślę, że zwłaszcza młode pokolenie podchodzi do tych problemów z zainteresowaniem
i otwartością...
Lecz czy nie jest już za późno? „Polak i „antysemita” to dla wielu dla młodych
Izraelczyków synonimy. Czy mają prawo do takiego stawiania znaku równości? Poza tym, skąd
wiedzą o tym, skoro bardzo często nie byli w Polsce?
A skąd czerpią swoją wiedzę „autorzy” antysemickich napisów na murach polskich miast?
Myślę, że młodzi ludzie dostają dość niechlubny spadek w postaci antysemityzmu i
antypolonizmu i przyjmują go, bezkrytycznie wierząc w prawdy swoich „przodków”. I w tym
kontekście jesteśmy skazani na powielanie kalek, które oferują półprawdy.
Przykładem, jak niewiele potrzeba, by znów powróciły stereotypy może być relacja
opiekunki młodzieży izraelskiej, która przyjechała do Polski. Cała jej praca, mówienie, że Polacy
to nie tylko antysemici, poszło na marne, gdy ochroniarz przy wjeździe do Polski powiedział
przez mikrofon:

„Wjeżdżamy do kraju antysemickiego i w każdej chwili można się


spodziewać napaści. Nikomu nie wolno odłączyć się od grupy”39

Problem antysemityzmu, czy tez stereotypu Polaka-antysemity nie dotyczy tylko nas. Aby
z nim walczyć trzeba podjąć działania obustronne. Kiedy Alex Danzing, od lat organizujący
wyjazdy z Instytutem Yad Vashem, mówił młodym Żydom o tym, że Polacy również byli ofiarami
nazizmu, jeden ze słuchających chłopców z oburzeniem krzyknął „Kto Ci za te bzdury płaci?
Polska ambasada?”40.
I nie można na tego typu zachowanie reagować mnożeniem obustronnych zarzutów. Zarówno
młodzież w Izraelu jak i w Polsce dostała w spadku przekonania i poglądy, które należy
weryfikować, nie polegając na autorytecie i ułomnej pamięci tych, którzy wpajają nam lęk,
uprzedzenia, niechęć lub choćby rezerwę. Należałoby się zastanowić, przecież imigranci z Polski
stanowili połowę z 650 tysięcy Żydów przybyłych do Izraela w 1948. Jak pisał Shy, wielu z nich
doświadczyło prześladowań ze strony Polaków w czasie wojny. Co może o Polakach powiedzieć
na przykład Ludwik Hirszfeld, światowej sławy lekarz, który przeżył ponad 2 lata po „aryjskiej”
stronie ukrywając się u Polaków? Musiał jednak swoją kryjówkę wielokrotnie zmieniać, ponieważ
rodziny bały się donosu ze strony sąsiadów - Polaków. A takich ludzi przecież było tysiące?
Postrzegali pewnie społeczeństwo polskie jako tłum sępów i donosicieli z nielicznymi
przypadkami tych, którzy ich ukrywali.41
39
„Z ziemi żydowskiej do polskiej”, Newsweek
40
Ibid.
41
Anna Zinserling „Polska-Niemcy-Izrael”

44
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Ponadto Polacy mają dosyć bycia dla Izraela jednym wielkim cmentarzem żydowskim.
Powinno się więcej uwagi przykładać do wymiany młodych, którzy mogliby mówić nie tylko o
Holocauście, ale wzajemnie poznawać swoją kulturę. W tym kontekście warto wspomnieć o
powołanej w 1995 roku przez ministerstwa obu państw komisji podręcznikowej, mającej na celu
dbanie o obiektywne ukazanie wspólnej historii. Przeglądając podręcznik do historii dla klasy III
gimnazjum wydawnictwa WSiP, trafimy na 6 stron rzetelnych informacji o Holocauście.
Znajdziemy tam opis Oświęcimia jako fabryki śmierci, wykorzystywanej do unicestwiania narodu
żydowskiego, plan masowej zagłady ludności żydowskiej autorstwa Hansa Franka oraz podrozdział
pt. „stosunek Polaków do Holocaustu”, w którym autor nie pominął informacji o negatywnych
postawach Polaków - donosicielstwie, szmalcownictwie, zaznaczając, że:

„dominującą jednak postawą była obojętność wobec zagłady, motywowana


różnymi przyczynami - strachem przed represjami, brakiem poczucia
wspólnoty losów, czy po prostu niechętnym stosunkiem do Żydów. Nie
uzasadnia to jednak pojawiających się niekiedy głosów o
współodpowiedzialność Polaków za Holocaust. Wybór ziem polskich na
miejsce zorganizowania i przeprowadzenia eksterminacji całego narodu
żydowskiego wynikał z przyczynek pragmatycznych.” 42

Zamieszczono też informacje na temat Izraela i syjonizmu. Taką zawartość podręcznika może
wyjaśniać fakt, że jednym z autorów jest Robert Szychta, współautor „Programu nauczania o
historii i zagładzie Żydów w szkołach ponadpodstawowych”. Shy jednak twierdzi, ze w jego
szkole uczono o Polsce tylko jako miejscu Zagłady, nie kraju, w którym przez tysiąc lat mieszkali
Żydzi.
Ale i w polskich książkach pojawiają się rażące błędy, na przykład w podręczniku do liceum
znajdujemy wzmiankę o powstaniu w getcie warszawskim w rozdziale „Walka zbrojna polskiego
podziemia”.
Myślę, że jest jeszcze sporo pracy przed historykami, ponieważ „widmo” przeszłości
polsko-żydowskiej skazuje na powielanie wzorców emocjonalnych, reakcji, zachowań, które leżą
u podstaw błędnego koła, po którym zaczynają krążyć następne pokolenia.

42
WSiP „Historia III. U żródeł współczesności”

45
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Zakończenie

Wszystko się może wydarzyć


I myśmy powinni o tym

Jak dojrzali panowie spokojnie


Wieczorem przy fajce
Pogwarzyć.

- Ile milionów Żydów?


Ile milionów Polaków?
Kto wie.

Nikt ich nie zliczy


I nie bardzo o czym tu gwarzyć.
Więc jak dorośli, spokojni panowie
Raz na zawsze powinniśmy wiedzieć,
Że to wszystko może się znowu
Kiedyś wydarzyć.

Kazimierz Wierzyński
Dialog przy fajce

46
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Podsumowując, myślę, że w Polsce byli i są antysemici. Są oni o tyle groźni, że w


przeciwieństwie do antysemitów na Zachodzie (neonazistów i im podobnych), nie przyznają się
oni do swojego antysemityzmu, skazując innych na obowiązek dostrzeżenie momentu, w którym
ich poglądy zaczynają być zbliżone do rasizmu. W dodatku nie spotykają się oni z głośną krytyką,
potępieniem, traktuje się ich obojętnie, a nie wiadomo, kiedy mogą być groźni. Mam nadzieję,
że prawdziwych antysemitów, zdolnych do czynnej agresji, (chociaż wymaga to ciągłej czujności
i kontroli) nie jest w Polsce aż tak znacząca ilość, żeby ochroniarz wycieczki młodzieżowej z
Izraela był zmuszony mówić młodym jej uczestnikom przy wjeździe: „uwaga wjeżdżamy do kraju
antysemitów”. Co najmniej, jakby ostrzegał ich przez wjazdem do rezerwatu lwów, czy innych
dzikich zwierząt, które w każdym momencie mogą zaatakować.
Antysemityzm jest w pewnym stopniu zakorzeniony w naszym poczuciu narodowym. We
współczesnej Polsce, podobnie jak w innych państwach postkomunistycznych, odżyły lęki przed
obcymi, innymi, co bywa artykułowane w postaci antysemityzmu, także spiskowego, który
tradycyjnie służy przerzucaniu winy za niepowodzenia i nieudolność na „kozła ofiarnego”.
Właśnie teraz, w okresie rosnącej wrażliwości oraz gotowości opinii publicznej w Polsce do
przeciwstawienia się postawom antysemickim, należy poświęcić dużo uwagi dochodzeniu do
prawdy na temat polsko- żydowskiej przeszłości i obnażaniu mechanizmów psychologicznych
leżących u podłoża powstania i trwałości stereotypów antysemickich.
Co może być praktycznym i skutecznym antidotum na polski antysemityzm?
Niezależnie od tego, czy sami się na antysemityzm skazujemy, nie mogąc wyjść poza schematy
myślowe, teorie spiskowe, nie chcąc porzucić stereotypów i klisz, do których się przywiązaliśmy;
czy też jesteśmy na ów antysemityzm w pewien sposób skazani przez opinię zewnętrzną - czasem
przez samych Żydów, powinniśmy wspólnie podjąć próbę rzetelnego opisu historycznego i
rozważenia kompleksu stosunków polsko - żydowskich, ze szczególnym uwzględnieniem okresu
dwudziestolecia międzywojennego i okupacji. Koniecznym byłoby przeanalizowanie rozmaitych
mniej lub bardziej świadomych lęków, fobii, postaw samoobronnych i samousprawiedliwiających.
Grzechem podstawowym jest bezkrytyczne przejmowanie stereotypów, którymi zostaliśmy
zainfekowani przez naszych przodków. Trzeba rozmawiać, wykazywać wolę słuchania i mieć chęć
zrozumienia, po to, by wyleczyć się z naszej narodowej choroby - antysemityzmu.

47
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Ankiety

Shy H 17-letni uczeń z Izraela

Czy kiedyś słyszałeś o antypolonizmie lub doświadczyłeś antypolonizmu?


Czy mógłbyś odpowiedzieć, co według Ciebie powoduje antypolonizm?

Myślę, że wielu mieszkańców Izraela nie lubi Polaków, bardziej niż innych nacji. Sądzę, że ma to
związek z tym, co zdarzyło się podczas Holocaustu. Wielu Żydów, którzy przeżyli Holocaust wini
nie tylko Niemców, ale tez uważa za współwinnych Polaków, jako tych, którzy donosili, czasem
wręcz się cieszyli, że pozbędą się Żydów, w najlepszym wypadku po prostu przyglądali się,
beztrosko temu, co dzieje się z Żydami. To oczywiście nie dotyczy wyłącznie Polaków. Takie
postawy odnoszą się do innych narodów, w szczególności do obywateli Litwy, Łotwy, Ukrainy,
Francji, Włoch, czy nawet Niderlandów. Powszechna niechęć do Polaków może być spowodowana
tym, że jest to bardziej w pamięci narodowej, ponieważ polscy Żydzi stanowili około połowy
obywateli państwa Izrael po wojnie.

Czy znasz jakiś ludzi skrzywdzonych przez Polaków?

Mój przyjaciel opowiedział mi, że siostra jego dziadka została zabita przez Polaka rok po
Holocauście, ponieważ była Żydówką. Miała tylko dwa lata, a jakiś Polak rzucił w nią kamieniem.
Trafił w głowę i ją zabił. Znam wiele innych historii o Polakach, którzy skrzywdzili Żydów podczas
Szaoh, i po. W szkole mamy spotkania z ocalałymi z Holocaustu, którzy opowiadają nam swoje
osobiste historie. Wiadomym też jest, że w każdym obozie śmierci było 20-30 SS i około 90
Polaków/Ukraińców/Litwinów, którzy byli strażnikami.

48
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Kiedy byłem w Oświęcimiu i Majdanku, pamiętam domy Polaków z widokiem na obóz. Niektóre z
nich już tam stały podczas wojny, inne zostały wybudowane po wojnie. W obydwu wypadkach nie
mogę pojąć, jak Ci ludzie mogli normalnie żyć w takim miejscu, kiedy to się działo. Jak oni mogą
żyć na cmentarzysku i budować nowe domy, zaraz po drugiej stronie ulicy?

Niektóre z Twoich pytań umieściłem na izraelskim forum dyskusyjnym zatytułowanym „Polska


(żydowska) kultura”, oraz „Holocaust, druga i trzecia generacja” (dla dzieci i wnuków ocalałych).
Oto niektóre wypowiedzi:

Rachel S. napisała, że jej ojciec, węgierski Żyd pracował w obozie z innymi Żydami i Polakami
nie-Żydami. Mieli nadzorcę Polaka, który razem z innymi Polakami lżył Żydów, dyskryminując ich,
nie dawał im jedzenia I bił ich. Dla porównania późniejszy dozorca, który był Rosjaninem starał
się Żydom pomóc jak mógł, ocalając nawet życie wielu z nich. To indywidualny przypadek, ale
myślę, że to już dobry powód, żeby w kimś wywołać antypolonizm...

Annie (46) napisała, że jej matka nie lubi Polaków, bo współpracowali z nazistami. Cała jej
rodzina zginęła podczas Holocaustu.

MiTzi napisała, że jej rodzice nie lubią Polaków, bo skrzywdzili ich podczas Holocaustu.

Yishrun napisała, że dwa razy dostała kamieniem, ponieważ była Żydówką. I to nie podczas
Holocaustu, ale rok temu podczas wycieczki do Polski. Pyta , dlaczego młodzież w twoim wieku
tak się dzisiaj zachowuje?

To też przypomniało mi, że kiedy byłem w Polsce na wycieczce szkolnej, w jednej z wiosek, w
których się zatrzymaliśmy, jakiś polski chłopiec pokazał nam środkowy palec i coś do nas
krzyczał. Byliśmy jedyną grupą, która przebywała w tej wiosce, więc musiał wiedzieć, że
jesteśmy Żydami i zrobił to, właśnie dlatego.

Czy uważasz, ze polityka państwa Izrael może wpływać na negatywne postrzeganie Żydów
w Polsce i Europie?

Doprawdy nie wiem, jak powszechny jest w dzisiejszej Polsce antysemityzm? Trochę wprawdzie
mi o tym opowiadałaś, ale dalej moje pojęcie jest nikłe i opiera się raczej na tym, co o Polakach
się mówi w Izraelu. Nie wiem też, czy zmieniło się coś przez te 3 i pół roku, kiedy ostatni raz
byłem w Polsce.

49
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Ale wiem, że antysemityzm wzrasta niebezpiecznie w zachodniej Europie. Jest parę przyczyn
tego stanu rzeczy. Po pierwsze duża populacja Arabów w całej zachodniej Europie, którzy są
bardzo antysemiccy. Rodowici Europejczycy boją się uczestniczyć w tym konflikcie, ponieważ to
mogłoby udowodnić, że integracja z Arabami zawiodła (szczególnie mam tu na myśli Francję.)
Innym powodem, może tu być tradycyjny europejski antysemityzm, który wyraża się poprzez
notoryczną i uważaną za słuszną krytykę poczynań państwa Izrael. To jedyny sposób, w jaki mogą
oni wyrazić nienawiść do Żydów, nie będąc przy tym nazwanymi antysemitami. Oczywiście jest
też trochę uzasadnionej krytyki, ale wierzę, że antysemityzm napędzający krytykę jest tu
bardziej powszechny.
Na forum pojawiły się podobne głosy

Czy nie uważasz, ze postrzegani się przez Żydów w kontekście wybranego narodu jest
podobne do rasizmu?

Masz na myśli naród wybrany? Nie, to nie jest podobne w żaden sposób do rasizmu. Dowód-
możesz również być Żydem. Jeśli chcesz i Ty możesz stać się członkiem narodu wybranego.
Wystarczy przejść na Judaizm. Judaizm jest religią, nie rasą.

Czy znasz jakichś Żydów z Polski? Co myślą o Polakach?

Jeśli masz na myśli Żydów w Polsce to nie znam żadnych, ale myślę, że ich liczba jest mniejsza
niż 1000…W Polsce nie ma Żydów.

Jeśli pytasz o Izraelitów pochodzących z Polski, to też nie znam osobiście żadnego ocalałego z
Holocaustu, więc nie mogę tak na prawdę odpowiedzieć. Ale z wypowiedzi na forum, możesz się
przekonać, ze oni nadal nie lubią Polaków. Annie (46) z forum powiedziała, ze nie zna osobiście
żadnego Polaka, ale sądzi, że są po prostu tacy, jak wszyscy inni ludzie. Lubi ona muzykę
Chopina. Jest drugą generacją, urodziła się w Izraelu, po tym jak jej rodzice przybyli tu z Polski.

Co przeciętny, młody Żyd myśli o Polsce I Polakach?

Pewnie mniej więcej to samo, co przeciętny dorosły Żyd. Wielu młodych ludzi jeździ teraz na
wycieczki do Polski, tak jak ja. Myślę, że wizyta w Polsce może na nich jakoś wpływać, lepiej lub
gorzej.

Osobiście nie mogę powiedzieć, ze nie lubię Polaków, odkąd poznałem paru sympatycznych
Polaków i Polek na Międzynarodowym Młodzieżowym Obozie Astronomicznym. Staram się oceniać
ludzi indywidualnie, nie klasyfikować ich według narodowości. Powinienem też zaznaczyć, że nie

50
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

mam żadnych krewnych, którzy zginęli w Holocauście. Obydwoje moi rodzice pochodzą z Iraku,
gdzie była duża grupa Żydów przez pięćdziesięcioma laty. Wszystkie moje odczucia są na
poziomie narodowym, nie osobistym. Myślę, że europejscy i północno -afrykańscy Żydzi, których
rodzice i dziadkowie przeszli przez Holocaust, mogą odczuwać to inaczej, (choć moi dziadkowie
też cierpieli z powodu antysemityzmu i pogromów w Iraku, w latach czterdziestych. Ale to
zupełnie inna historia i nie można jej porównywać.)

Pamiętam, że kiedy się zapisywałem na „holocaustową wycieczkę” do Polski, ci, którzy


powiedzieli, że nie chcą jechać (na około 300 absolwentów 11 klasy 90 pojechało) mówili, że nie
pojadą, bo nie chcą, żeby Polacy robili biznes z Holocaustu, co po części jest prawdą. Ale z
mojego punktu widzenia musimy jeździć do takich miejsc jak Oświęcim, czy Majdanek, by ocalić
pamięć o ofiarach, tak by nikt nie zapomniał, co tam się stało.

Czy dla Ciebie Polska jest tylko cmentarzem żydowskim, czy także krajem dzielnych ludzi,
którzy ratując Żydów ryzykowali nie tylko własne życie, ale i całej swojej rodziny?

Polska jest ogromnym cmentarzyskiem milionów Żydów, to fakt.


I nie był to kraj dzielnych ludzi, którzy ryzykowali życie, by ratować Żydów.
Oczywiście byli odważni ludzi, którzy pomagali Żydom, ale to raczej nieliczne przypadki.
Ratowanie Żydów z ludzkich powodów nie było powszechne.
Polacy jako naród nie zrobiła nic, by ratować Żydów, nie więcej przynajmniej niż inne narody.
Jedynymi krajami, które naprawdę chronił swoich Żydów były Dania, Rumunia i Rosja. Dania na
prawdę zasługuję na miano „kraju dzielnych ludzi, którzy ryzykowali życie, by pomagać Żydom”

Czy w Twoim kraju są jakieś organizacje, które publicznie okazują swoją wrogość
(przyjazne nastawienie) wobec Polski?

Na forum ktoś pisał o Stowarzyszeniu Przyjaźni Izraelsko-Polskiej.


Jest wiele instytucji i organizacji, które zajmują się Holocaustem i organizują na ten temat
liczne seminaria.

Dlaczego jako naród darzycie większą antypatią Polskę niż Niemcy?

Nie byłbym pewien, czy rzeczywiście lubimy Niemców bardziej niż Polaków...Myślę, że mamy
lepsze stosunki z Niemcami, bo oni nie przechodzili przez komunizm (przynajmniej zachodnia ich
część) i było więcej czasu na odnawianie ich. Poza tym Niemcy czuli się winnymi i chcieli jakoś
wynagrodzić uczynione przez nich krzywdy, wkładając dużo wysiłku w odnawianie relacji (na
przykład przez wymiany młodzieży, jesteśmy krajem, z którym Niemcy najczęściej organizują

51
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

wymiany!)

Słyszałem o ocalałych z Holocaustu, którzy mogą znieść przebywanie w Niemczech, ale nie w
Polsce, bo tam zginęły całe ich rodziny. Sądzę, że Żydzi czują się zdradzeni przez Polaków,
którzy przecież nie musieli ich krzywdzić. Oni sami wybrali współpracę z nazistami. Naziści
byli obcymi okupantami, którzy ogłosili jako swój cel eksterminację Żydów, to oczywiste. Polska
wrogość była zdradziecka względem niektórych Żydów, którzy czuli się równymi pośród Polaków.
( Przynajmniej ci, którzy byli, odczuli to w taki sposób). Kogo byś bardziej nienawidziła - swojego
wroga, czy twojego polskiego brata, który współpracuje z twoim wrogiem?

Czy powinniśmy (i dlaczego) przeprosić Izrael?

Po pierwsze, jeśli już macie kogokolwiek przepraszać to Żydów. Holocaust był wymierzony
przeciwko Żydom, a nie wszyscy Żydzi to Izraelici. Powinniście zwrócić uwagę na tą różnicę.

Jeśli już mówimy o przeprosinach, to niedawno Papież przeprosił Żydów za milczenie Kościoła
podczas trwania Holocaustu. Wyobraź sobie, jak wielu Żydów mogłoby zostać ocalonych w
Polsce, Włoszech i innych krajach, gdyby Papież zakazał katolikom współpracy z nazistami i
zalecił ratowanie Żydów.

Sądzę, że Polacy powinni przeprosić Żydów, bo pośród nich byli ludzi pomagający w
eksterminacji narodu żydowskiego. Przeprosiny byłyby docenione i pokazałyby, że Polacy są
ludźmi i potrafią się przyznać do popełnienia historycznych błędów.

Osobiście nie mam dziś nic przeciw Niemcom i innym narodom europejskim za to, co zdarzyło się
podczas Holocaustu. Uważam, że przebaczenie jest bardzo istotną cechą ludzkiego charakteru i
nie można winić nikogo za czyny dziadków. Choć Holocaust nie może nigdy być zapomniany, by
nigdy już nic podobnego się nie wydarzyło.

Ponadto większość rzeczy, o których napisałem powyżej, dotyczy też Litwinów, Łotyszy,
Białorusinów i innych narodów europejskich. Nie tylko Polaków.

Ola J. studentka:

Parę rozproszonych uwag na temat antysemityzmu i Żydów w ogóle:


1. współczesny antysemityzm nie jest wyłącznie domeną łysych w dresach,

52
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

neonazistów czy ludzi słabo wykształconych; występuje także na szeroką skalę


w formie daleko subtelniejszej wśród ludzi światłych;
2. Polska nie jest tak dalece antysemicka, za jaką zwykło się ją uważać w
krajach zachodnich czy w Izraelu; a już zwłaszcza: nie jest bardzo
antysemicka na tle krajów Europy Zachodniej, w której to zjawisko rośnie
niepokojąco, lawinowo; brak jednak dokładnych danych
3. jeśli antypolonizm istnieje wśród Żydów (mówię o Żydach izraelskich
tudzież amerykańskich), to w formie pewnego żalu, niechęci, wynikających z
faktycznie negatywnych doświadczeń historycznych, żenująco małej
niejednokrotnie wiedzy (Auschwitz był dziełem Polaków, skoro leży w Polsce),
identycznie nieracjonalnych uprzedzeń jak ze strony Polaków
4. zdajesz sobie zapewne sprawę z faktu, o którym pewnie nie wiedzą
nieszczęśnicy drżący przed żydowskim spiskiem w Polsce - iż środowisko Żydów
w RP (przynajmniej tych zdeklarowanych, trzymających się tradycji) jest
mocno zdziesiątkowane, gminy są bardzo mało liczne, a jak już się odbędzie
jakaś bar micwa, to jest wielka radość na całą Polskę
5. antysemityzm ma swoje źródło m.in. w braku wiedzy na temat Żydów i
żydowskości; naturalnym jest, że boimy się tego, co jest nam obce, a
poszukiwanie kozła ofiarnego to także jedna z najstarszych form znajdowania
ujścia frustracjom i lękom; Żydzi byli zawsze podatni, by stać się tego
rodzaju obiektem negatywnych uczuć, przez swą izolację - prawo halachiczne
to zbiór reguł, który od wieków uniemożliwiał roztopienie się w
społeczeństwach, w których funkcjonowali (konubium, zasady koszerności
itd.); zaś podejmowane przez nich próby asymilacji często traktowane są
jeszcze podejrzliwiej
6. wiadomo, że Żydzi od wieków mają smykałkę do handlu; podłoże ekonomiczne
antysemityzmu jest i było istotne (np. w 20-leciu międzywojennym)
7. ... tak samo jak podłoże religijne (wiadomo)
8. 25% laureatów nagrody Nobla to Żydzi; 80% kierowniczych stanowisk w
Hollywood to Żydzi - to nie są jakieś statystki z "Poznaj Żyda", tylko
ciekawostki z niezmiernie rzetelnych książek; lub czasopism ("Midrasz");
czyż nie zazdrościmy tym, którzy sobie nieźle radzą.

Aleksander J. student

53
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Nie zamierzam pisać wiele o swoich


poglądach nt. narodu Izraela, bo nie są one specjalnie oryginalne.
Wkurza mnie to i owo w polityce Izraela, ale jeszcze bardziej wkurza
mnie nienawiść do, jakby nie patrzeć, starszych braci w wierze.

Załączam natomiast kilka zdań, które napisał na moja prośbę jeden z


warszawskich kumpli. Jego poglądy są wysoce oryginalne wśród
rówieśników i za te oryginalność bardzo go szanuję. Nie jest on
antysemitą, choć przez niejednego zostałby tak nazwany, jest raczej
”trzeźwiej patrzącym” niż niektórzy.

Olek

kolega Olka, student

Żydzi... Co można o nich powiedzieć. Na pewno to, że tam gdzie są Żydzi


- tam jest antysemityzm. I nie ma antysemityzmu bez Żydów. Polski
antysemityzm dzieli się na dwa podstawowe typy: zwyczajowy i
intelektualny. Ten pierwszy jest cechą ludzi tępych. Tylko taki
człowiek może nienawidzić człowieka za to tylko, że przynależy
do określonej grupy - w tym wypadku jest przedstawicielem konkretnego
narodu. Drugi rodzaj antysemityzmu jest domeną ludzi myślących. My
wiemy, dlaczego czujemy niechęć czy nienawiść do Żyda. Wiemy, że
ich obłuda, zakłamanie i głęboko zakorzeniony antypolonizm są
wystarczającymi - choć nie jedynymi powodami naszej niechęci.
Wiemy doskonale, że podstawowym powodem, dla którego Polska i
Polacy są pogardzani przez cały cywilizowany świat jest skuteczna,
antypolska Żydowska propaganda. Niezaprzeczalnym faktem jest,
że wywlekanie przed opinię publiczną niechlubnych faktów z
naszej historii - takich jak sprawa Jedwabnego - służyć ma
jedynie ułatwieniu Żydom rozkradania polskiego mienia. I nie
twierdzę tu, że karty naszej historii - zwłaszcza historii
stosunków polsko-żydowskich, są krystalicznie czyste, bo wiadomo,
że polscy Żydzi byli zabijani nie tylko przez Niemców. Ale trzeba
spojrzeć prawdzie w oczy: oni stale umniejszają rolę tych Żydów w czasach drugiej wojny
światowej, jednocześnie nagłaśniając
i przerysowując niechlubne przypadki zabijania i wydawania Niemcom
ludności żydowskiej. I nie zapominajmy - na całych Kresach

54
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Wschodnich Żydzi wydawali Polaków Rosjanom.


Żydowska obłuda daje znać o sobie na każdym kroku. Kto nie wierzy
- niech przyjrzy się działalności państwa Izrael. Ci "biedni i
pokrzywdzeni" przez cały antysemicki świat nieszczęśnicy z
wielka ochotą i przyjemnością równają z ziemią kolejne wioski
palestyńskie, strzelając do kobiet i dzieci. I niech was nie
bulwersują widoki ludzi zabitych i poszarpanych przez palestyńskich
zamachowców. Czy ktoś bulwersowałby się, gdyby Polacy w czasie
okupacji wysadzali się w Niemieckich koszarach?

Maryla P. terapeutka NLP

Mój stosunek do
sprawy anty- i filosemityzmu wywodzi się nie z
podejścia historycznego, a ze świadomościowego. Zaraz to
wytłumaczę. Uważam, że wszelkie objawy rasizmu
zakodowane są w umyśle ludzkim. Wywodzą się z lęku
przed nieznanym, przed obcym, a to, w czym to się
objawi jest sprawą wtórną. Jeśli ktoś ma w swojej
strukturze umysłu lęk, to zawsze znajdzie powód, by
czegoś nie chcieć, czuć niechęć czy nienawiść albo
przez zaprzeczenie tych uczuć, spowodowane wpływem
kultury, sympatię, czy wręcz miłość. Tak to widzę.
Oczywiście doszłam do tych wniosków poprzez własne
doświadczenie.
Wychowałam się w rodzinie, która wywodzi się z małego
miasteczka na Lubelszczyźnie, gdzie Żydzi stanowili
znaczna grupę społeczną. Z rodzinnych opowieści wiem,
ze moja babcia, która miała skład apteczny, w czasie
wojny kupowała od zdesperowanych Żydów różne
przedmioty, często jej niepotrzebne, żeby im pomoc.
Moja mama opowiedziała niedawno mojej córce, jak
przyszła do niej jej szkolna koleżanka-Żydówka z
prośbą o pomoc, żeby ja ukryła [mama miała wtedy
kilkanaście lat].Obie płakały, a mama tłumaczyła, ze
nie może tego zrobić, bo nie wie jak i boi się, że
narazi rodzinę na śmierć. Bezsilność i strach

55
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

towarzyszyły mojej rodzinie. Byli świadkami strasznych


wydarzeń, co nie wpłynęło na ich świadomość w taki
sposób, żeby nie używać słowa pejoratywnego- Żydek
ilekroć w opowiadaniach o tym była potrzeba użycia
słowa Żyd.
Ja wychowałam się w Łodzi i miałam wiele kontaktów z
Żydami, koleżankami i kolegami. Jako dziecko nie
oddzielałam ich od innych w żaden sposób - że Żydzi,
ale czy są fajni czy nie. To było moje
kryterium. Podczas studiów zaprzyjaźniłam się z Iwoną.
Bardzo się polubiłyśmy. Ta przyjaźń trwa do dziś. Po
paru latach znajomości ona zapytała mnie, czy wiem, że
jest Żydówką. Bardzo mnie to zdumiało i zapytałam, po
cholerę mi o tym mówi, przecież to nie ma dla mnie
żadnego znaczenia. A ona odpowiedziała, że właśnie
dlatego.
Trudno mi generalizować w kwestii stosunku Polaków do
Żydów. Mam przekonanie, ze antysemityzm jest, bo jest
w ludziach lęk i jedynym sposobem na to jest rozwój
świadomościowy, samoświadomościowy. Poznanie, które
daje szansę na pozbycie się lęków.

Magda A. studentka:

Rzeczywiście poszukiwanie inteligenta-Antysemity, zwłaszcza przez Internet,


nie jest sprawą prostą. Ale zdradzę Ci, że ten jeden z gorszych gatunków
antysemityzmu, ten ukryty, daje się znaleźć i wśród bardzo inteligentnych
studentów, którzy jakoś w rozmowie przyznają, no,…że tych Żydów to tak za
bardzo nie lubią. Być może nie ma tu żadnego związku z inteligencją.

Ja często zadaję sobie pytanie o mój stosunek do tych wszystkich spraw i


myślę czasem, że jego wyrobienie sobie jest prawie tak samo trudne jak
wyrobienie sobie stosunku do historii w ogóle.
I chyba sama potrzebuję systematyzacji. Napisania tego typu pracy.

56
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Rafał M. pracownik PAN-u, informatyk:

Czy i kiedy zatknąłeś się z polskim antysemityzmem?

Kiedy na początku lat 80-tych zaczynałem być świadomym człowiekiem, antysemityzm


wydawał mi się kategorią historyczną. Trochę wiedziałem o przedwojennym, nieco
o antysemityzmie w ZSRR, przynajmniej o sfabrykowanym procesie "morderców w
białych fartuchach", o pogromie kieleckim i nagonce na Żydów w 67-68 r.
Antysemityzm w komunizmie był w sytuacji paradoksalnej: władze czasem
posługiwały się tą bronią, ale na co dzień, cenzura nie pozwalała pisać o Żydach
ani źle ani dobrze. Zresztą, jak wtedy myślałem, nikomu by nie przyszło do
głowy, żeby bredził o żydowskim spisku, chyba, że ponownie komunistom. Po 80 r.
cenzura nieco zelżała i tematyka żydowska była poruszana szeroko w prasie
katolickiej, zawsze w tonie przyjaznym.

Moje pierwsze zetknięcie z antysemityzmem oko w oko nie zmniejszyło mojej


nieświadomości. Mój znajomy na wspomnienie nazwiska Bolesława Piaseckiego
przypomniał sobie, jak to było przed wojną: "Piasecki przyjeżdżał do Wilna i
chodziliśmy ganiać Żydów”. Żałuję, że nie zapytałem o szczegóły, ale bardzo
mnie to wyznanie zaskoczyło, zwłaszcza, że bardzo nie pasowało do tego znajomego
- jestem przekonany, że kiedy się znaliśmy, już dawno porzucił te młodzieńcze
uprzedzenia i fascynację ONR-em.
Kolejny raz zetknąłem się z antysemityzmem kilka lat później, koło roku 90. W
czasie wakacji odwiedziłem koleżankę ze studiów. Po paru dniach powiedziała mi,
że rodzice pytali się czy nie jestem Żydem. Dlaczego? Nie było to całkiem
jasne, nie pytałem zresztą, najistotniejsze było pewnie to, ze nie poszedłem w
niedzielę do kościoła i przypuszczam też, że odbierali mnie jako podejrzanego
inteligenta.
Publicznie usłyszałem antysemickie argumenty pierwszy raz w 1990 r. Lech Wałęsa
sugerował żydowskie pochodzenie Mazowieckiego.
W tym czasie inny działacz przedsierpniowej opozycji, Świtoń, wydawał ulotki ze
spisami Żydów w rządzie i wszędzie. Później zasłynął okupacją żwirowiska w
Oświęcimu. Bubel, który mu pomagał, zajmuje się wydawaniem antysemickich
broszur i gazet. Nawet w Radiu Maryja znalazł Żydów!!! Bardzo zmartwił tymi
oskarżeniami o. Rydzyka, który przecież tak popierał akcję oświęcimską...

57
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

No i wreszcie Radio Maryja, które od wielu lat zdumiewa mnie swoją ksenofobią i
innymi przejawami głupoty.
A wracając do pytań - przeciwko antysemityzmowi są nawet antysemici. W okresie
międzywojennym nie wstydzili się swoich poglądów, dzisiaj zawsze deklarują "nie
jestem antysemitą, ale...". Uprzedzenia w stosunku do Polaków też istnieją.
Zarzuty bywają niesprawiedliwe, np. ktoś, kto się ukrywał w czasie wojny i
wiele razy został obrabowany przez Polaków szantażujących go wydaniem w ręce
Niemców może mieć uraz i uogólniać go na cały naród. Są jednak różnice między
antysemityzmem a antypolonizmem. Polaków chyba nikt nie oskarża o to, że rządzą
całym światem poprzez spiski.

Czy znasz jakiś antysemitów osobiście? Czy znasz jakieś przykłady antysemityzmu? Mile
widziane inteligentne argumentacje wykraczające poza zabicie Jezusa Chrystusa.

Nie znam osobiście, ale znam wielu występujących w Radiu M. Poczytaj sobie
transkrypty dostępne przez
http://www.radiomaryja.pl.eu.org/nagrania/
(można też posłuchać). Nagrania dotyczące Żydów są wylistowane na końcu hasła
Żydzi w słowniku:
http://www.radiomaryja.pl.eu.org/slownik.html#zydzi

Przykłady w miarę inteligentnej argumentacji:


Stanisław Krajski (chyba mam nagrania, ale jeszcze nie opracowałem) twierdzi,
że beatyfikacja o. Kolbego oznacza, że Kościół uznał za dobrą całą jego
działalność. Ponadto Krajski dostał imprimatur na książkę z cytatami z Kolbego
o Żydach i masonach (powtarza te argumenty też w książce, wywiadzie z o.
Rydzykiem, pt. "Tak-tak, nie-nie"). Prof. Tomaszewski o tym pierwszym
argumencie pisze, że wobec tego, należałoby uznać za zbożną działalność Marii
Magdaleny sprzed jej nawrócenia... Już nie mówiąc o Szawle.
Jeszcze o Kolbem - o. Cydzik (z moich nagrań w WWW): "Kampania jaką Św.
Maksymilian w swoim "Małym Dzienniku" robił po to, żeby wspierać polski
przemysł, polskie rolnictwo: "kupuj u swojego" - i to nie był antysemityzm, to
był przejaw pewnej integracji społecznej, też dążenia do tego żeby poprawić
polską gospodarkę, byt polskich kupców, polskich konsumentów."
Pewną inteligencję można też przypisać fałszywkom. Jedno z opracowanych nagrań
o.T.Rydzyka: "Planuje się, mówią Polacy ze świata, a nie są to głupi ludzie, są to
bardzo światli ludzie, że planuje się 500 tys. Żydów do Polski sprowadzić.
Oczywiście chodzi o ziemię, o wszystko, co się da jeszcze wyciągnąć - i przez

58
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Polskę wejść do Europy, do Unii Europejskiej, taki plan."

Inna fałszywka - ks. Bartnik: "Chwałę ofiar 11 IX zakłóca trochę fakt, że


na ich cmentarzysko zakradły się hieny polityczne. Najpierw prasa zachodnia się
dziwi ktoś ostrzegł wszystkich Żydów pracujących w WTC, a nie ostrzegł innych
pracowników. Co to znaczy? Od początku ktoś gra´ Śmiercią owych ludzi dla
równie zbrodniczych celów politycznych."

Asekurancka wypowiedź Macierewicza - nie wiem czy uznasz za inteligentą: " ...
czytałem [Protokoły mędrców Syjonu], bardzo ciekawa lektura, niektórzy mówią, że
autentyczne, inni, że nie, ja nie jestem specjalistą ... doświadczenie wskazuje,
że są w środowiskach żydowskich takie grupy".

Czy czytałeś książkę Grossa pt. „Sąsiedzi?”

Ja jeszcze nie zdobyłem się na przeczytanie, bo boję się zbyt wielu opisów
okropności. Oczywiście z grubsza znam treść. Nie czytałem też "100 kłamstw
Grossa" J. R. Nowaka, ale pewnie już te 100 albo i 1000 argumentów słyszałem w
Radiu Maryja. Jeżeli poszukujesz w miarę inteligentnego antysemityzmu, to może warto
spojrzeć do jego książki. Jan Robert Nowak na ogół argumentuje w stylu "a u was niegrow bijut",
czasem coś fałszuje (nie wiem czy akurat w tej książce, ale na fałszowaniu cytatów z GW i TP
już go złapałem słuchając radia). W ogóle, to takie dyskusje są trudne, kiedy
tamta strona, co kawałek podpiera się cytatem z "Protokołów..." albo z Leo
Taxila (temat antysemityzmu z grubsza opanowałem, teraz nie da się uniknąć
postudiowania masonów, bo im się to jakoś kończy). Taxi, autor pamfletów
antykościelnych, napisał cytowaną od ponad 100 lat fałszywkę o masonach w
zamian za wyrzucenie z organizacji, później się przyznał do fałszerstwa.
Znamienny jest jeden z artykułów naukowych z sympozjum o. Kolbem. Autor
najpierw cytuje bezkrytycznie "Mały Dziennik", ale tu jeszcze podaje źródła, po
czym stwierdza, że w drugiej części pracy, o masonach, nie będzie przypisów. I
już. Co tam cytuje? Ciężko zgadnąć bez ciężkich studiów.

Czy uważasz, że artykuł Jana Błońskiego w Tygodniku Powszechnym mógł rzucić nowe
światło na sprawę antysemityzmu?

Niestety przegapiłem artykuł Błońskiego na łamach Tygodnika Powszechnego. Wtedy byłem na


studiach, TP trudno było kupić w kiosku, czy gdziekolwiek, bo miał sztucznie ograniczony nakład.
Tym chętniej, ze wstydem, wrócę do tego tekstu (może do książki pod tym samym tytułem z 94

59
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

r.).
Nicowanie pojęcia antysemityzmu często jest dokonywane w celu rozmycia pojęcia.
Robi to Krajski, Mikke...

Antysemici często twierdzą, że to Żydzi sami napędzją antysemityzm. J.R Nowak stworzył
na ten rodzaj antysemityzmu osobny termin: auto-anty-semityzm. Czy zgadzasz się z nim?

Tak samo jak Polacy antypolonizm? Zawsze się znajdzie ktoś, do kogo można się
przyczepić. Jak się do tego doklei spisek to już można potępić cały naród
hurtem.

Jak widzisz sytuację Żydów w Polsce przed wojną? Czy myślisz, ze antysemityzm mógł być
wtedy zjawiskiem powszechnym?

Co do studiów nad antysemityzmem przed wojną w Polsce. To studia na szeroką skalę! Już
polecałem Ci Landau-Czajkę jako podsumowanie tego, co w prasie i nie tylko.
Przed wojną były środowiska, które nie propagowały antysemityzmu,
część lewicy różnych odcieni, nie wiem, czy
ktokolwiek jeszcze. Reszta nawet nie wstydziła się mówiąc o sobie, że są
antysemitami (mój dziadek zamieścił ogłoszenie swojego sklepu w "Falandze").
Dzisiaj jednak każdy antysemita mówi "nie jestem antysemitą, ale".

Czy uważasz za prawdopodobne i możliwe, alby Polacy byli w czasie wojny zadowoleni z
niemieckiego rozwiązania „kwestii żydowskiej?

Tak podejrzewam. Chociaż przedwojenny antysemityzm nie posuwał się, poza


wyjątkami, jak ONR, do morderstw i podczas wojny wielu antysemitów,
niekoniecznie nawet zmieniając poglądy, brało się nawet za pomoc Żydom. Słynny
apel Kossak-Szczuckiej - niewątpliwie antysemicki, ale z pewną dozą
współczucia. Nie szukałem specjalnie publikacji chwalących Hitlera za
mordowanie Żydów. Myślę, że były to rzadkie i skrajne opinie.

60
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Bibliografia

1.Jan Błoński: „Biedni Polacy patrzą na getto” „Tygodnik Powszechny” 1987

2.J. M Bocheński: „Sto zabobonów” biblioteka „Kultury” tom 431, Paryż 1987

3.Jan Tadeusz Gross „Upiorna dekada” , Kraków 2001

4.Jan Tadeusz Gross „Sąsiedzi. Historia zagłady żydowskiego miasteczka”

5.Anka Grupińska „Ciągle po kole”, Warszawa 2000

6.Grzegorz Górny „Lewicowy antysemityzm” Internet

7.Krystyna Kersten: „Polacy, Żydzi, Komuniści. Anatomia półprawd” Warszawa 1992

8.Andrzej Krzemiński „Współczesny antysemityzm”, Internet

9.Jerry Z. Muller „Komunizm, antysemityzm i Żydzi” z „Arabowie i Żydzi” Konfrontacje 12, Nowy
Jork 1990

10.Jan Robert Nowak „Kogo muszą przeprosić Żydzi”, Internet

11.Jan Robert Nowak „ Antysemityzm”, Internet

12.Daniel Pipes „Potęga spisku”, Warszawa 1998

13.Emanuel Ringelblum: „Stosunki polsko-żydowski w czasie drugiej wojny światowej”


Warszawa 1988

14.Anna Zinserling: „Polska-Niemcy-Izrael”

15.Artykuł „Chrześcijańskie „nigdy więcej” wobec Zagłady i antysemityzmu”, „Nigdy Więcej” nr 12,
2000/2001

16.Artykuł „Z ziemi żydowskiej do polskiej” Newsweek 12/2001,

17. Ankiety

61
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Shy z Izraela i autorka tej pracy,


Londyn 2004

62
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

Shy podczas izraelskiego wieczoru narodowego.


Obóz astronomiczny 2003, Klingenthal, Niemcy

Moja prababcia Magdalena z Gruszeckich Kawalerowicz

Mój dziadek Witek ze swoją mamą Magdaleną

63
Czy jesteśmy skazani na antysemityzm?

64

You might also like