You are on page 1of 26

Ks.

Pawe Parafiniuk

DLA ANANASW

Wrocaw, czerwiec 2005

-2-

witam was kochane Ananasy ;)) troch czasu zabrao mi zanim przemylaem spraw, w jaki sposb napisa do was to, co chciaem ju dawno temu zrobi... troch si czuje jak mj imiennik, w. Pawe, ktry co nie dopowiedzia swoim przyjacioom, to im dopisa w swoich listach (no i teraz jest w Biblii dziki temu 13 ksig wicej, no ale ze mnie nie jest jaki tam dopisywacz Pisma witego, wic spokojnie, nie bjcie si nie bdzie raczej a tak powanie, cho chc, eby trochu biblijnie te byo...) ale o co i w tym wszystkim chodzi (pewnie ju wam po gowie chodzi to pytanie... czego zanudzasz ksidzu... jak nie to dobrze, jak tak to normalny objaw...) ot... chodzimy ju do was od ptora roku... jestemy klerykami, znaczy si takimi ludmi, ktrzy przygotowuj si do kapastwa, no to jakby nie byo powinnimy wam co o Bogu mwi. a jak pewnie zauwaacie, niewiele jest na to czasu. plan spotka wietlicowych zakada wsplne odrabianie lekcji, zabaw, sport, wycieczki i wiele innych

-3-

ciekawych zaj. ale sprawy Boga i Kocioa s jako z boku. pewnie powiecie, e macie wyjcia na Msz w. do kocioa, na Drog Krzyowa, na raniec, na inne naboestwa, jak jest okazja. no ale nas wtedy nie ma, a poza tym okazji to chyba te nie jest za wiele. poza tym taka wietlica jak nasza ma przede wszystkim charakter wychowawczy i edukacyjny, a dopiero potem religijny i katechetyczny. znaczy si chodzi mi o to, e na Boga i Jego sprawy ju niewiele czasu pozostaje, przynajmniej po rodowych wypadach, takie jest moje odczucie. jak si myl, to spalcie mnie na stosie, nie bdzie wam heretyk miesza w gowach;)) ale pisz to, co odczuwam, no wic, ten list ma by jakim wikszym zacztkiem czego, co ju od pewnego czasu chciaem z wami zrobi... znaczy si jaka tak wstpn pogadank o Bogu. zatem do boju... tylko powoli i nie wszystko na raz... ufff... no to si 3majcie, bo zaczynam teologizowa, znaczy si tak troszku powaniej pisa;)) kady w yciu ma swj jaki wzr, nawet jeeli si upiera, e jest czowiekiem, ktremu taki wzr nie jest do niczego potrzebny i nawet, jak mwi e sam sob steruje i nikt mu nie pokazuje jak si yje. ja te taki wzr mam i bardzo si staram y wedug niego. e mi czasem trochu nie wychodzi, trudno, nawet w niezniszczalnym Windowsie firmy micros... dobra niewana ta dygresja;)) pisaem o tym e kady nawet czasami niewiadomie, stara si kogo w yciu naladowa i robi co tak, jak robi kto inny bo mu si wydaje, albo nawet jest przekonany, e ten kto robi co dobrze po prostu. dla wielu z nas moe

-4-

takim wzorem jest mama lub tato, moe kto ze starszego rodzestwa, moe pan nauczyciel, pani nauczycielka, moe jaki bohater z ulubionej ksiki, moe pani wychowawczyni lub pan wychowawca ze wietlicy, no dobra napisz to... moe nawet jaki skromnie spraw ujmujc kleryk ze wietlicy (no wanie, ciekawe...) klerycy te maj swj wzr do naladowania;)) jest nim wanie ten, o ktrym na religii jest tak wiele mwienia, a ktry pewnie ju wiele razy si wam po uszach odbija. jest nim czowiek Bg, Jezus Chrystus. mniej wicej wiecie o Nim co nieco. urodzi si jakie 2010 lat temu (ok. 6 roku przed nasz er czyli przed narodzeniem... eee Chrystusa znaczy si to jak tam taki kole od kalendarzy oblicza dawno temu kiedy si urodzi, to si pomyli o 6 lat dlatego si teraz dziwnie mwi, e Pan Jezus si urodzi 6 lat przed swoim urodzeniem ale to ju chyba w indywidualnych rozmowach bd musia si stara jako wytumaczy... ufff... widzicie, ju na pocztku si zawijasy zaczynaj robi, a to dopiero starcik jest...) ale wracajc do tematu. wierzymy, e ten wanie Pan Jezus jest Bogiem. wierzymy, bo tak mwi Biblia, tak zapowiedzia Bg sam o sobie, e przyjdzie na wiat, eby go odkupi od za, ktre na wiecie jest, jak pewnie zauwaacie... dlaczego wierzymy? hmmm... bo wanie na tym wiara polega, e co, czego si nie da wytumaczy i cos co nie jest normalne wanie jest i si dzieje, s na to jakie dowody i w ogle... wiary nie da si opisa sowami, ale mona j zawiadczy, to znaczy napisa lub powiedzie jak Bg yje i dziaa w czyim yciu. Ale to trochu pniej.

-5-

wracajc do Pana Jezusa... przyszed na wiat, eby pokaza ludziom, jak y po boemu. bo ludzie czsto zapominaj jak si yje, gdy im si tego nie pokazuje. tak byo te z ludmi 2000 lat temu, tak w sumie jest te i teraz. w czasach Jezusa ludzie odwrcili si od Boga i nakazw, ktre im da, eby byli dobrzy. znaleli sobie jakie boki i robili bardzo wiele za. w tym czasie doszo do rnych wydarze na arenie politycznej. jedno z pastw - Cesarstwo Rzymskie, bardzo si rozroso. i co wicej, jego krl, zacz podbija pastwa ssiednie. podbi te kraj Pana Jezusa i zacz jego okupacj. tak samo jak kiedy faszystowska III Rzesza zaatakowaa i okupowaa Polsk. Bg jednak zapowiedzia ten podbj ju kilkaset lat wczeniej. jednak ludzie temu nie uwierzyli. Zapowiedzia te Zbawc, no ale ludzie le zrozumieli to, co im powiedzia i myleli, e przyjdzie jaki wielki heros, ktry pstryknie palcem i uwolni kraj spod okupacji. tymczasem Bg wcale nie mwi, e przyjdzie jaki super-onierz, ktry pokona okupanta, ale mwi o tym, e przyjdzie sam na wiat

-6-

po to, eby ludziom pokaza jak wanie trzeba y, eby wyzwoli si z wikszej ni okupacja rzymska niewoli z niewoli za. eby zbawi czowieka, da mu szczcie, pokaza, jakie powinno by ycie. Mwi o Nim: Duch Pana Boga nade mn, bo Pan mnie namaci. Posa mnie, by gosi dobr nowin ubogim, by opatrywa rany serc zamanych, by zapowiada wyzwoenie jecom i winiom swobod; aby obwieszcza rok aski Paskiej, i dzie pomsty naszego Boga; aby pociesza wszystkich zasmuconych, by rozweseli paczcych na Syjonie, aby im wieniec da zamiast popiou, olejek radoci zamiast szaty smutku, pie chway zamiast zgnbienia na duchu." Bg przyszed na wiat w osobie Pana Jezusa. wiedzia, e nie zostanie zrozumiany, jednak chcia przekaza ludziom to, co zaplanowa. wszystkie proroctwa wczeniejsze speniy si na yciu Jezusa na ziemi. Bg dziaa przez 33 lata na ziemi. chodzi po niej, naucza, dokonywa cudw, uzdrawia chorych, oywia umarych, rozmnaa chleb, chodzi po wodzie, zatrzymywa burze i robi bardzo wiele dobra na ziemi.

-7-

tymczasem ludzie, przywdcy narodu Pana Jezusa myleli, e Jezus jest tylko jakim zadymiarzem, ktry chce spowodowa tylko wiksze uciemienie narodu, wywoa powstanie przeciw Rzymowi i w ten sposb narazi nard na interwencj militarn Rzymu, ktra doprowadziaby do zniszczenia ich ojczyzny przez wojsko rzymskie (a takie powstanie w Palestynie wybucho i tak i tak... mniej wicej jakie 50 lat po Panu Jezusie wojsko rzymskie zaorao cay kraj, spalio stolic wcznie ze wityni)... nie zrozumieli nic z tego, e Pan Jezus chce tylko powiedzie ludziom jedn wan rzecz: eby nie zapominali o tym, e najwaniejsze jest to, eby si kochali i pomagali sobie nawzajem. mieli te sowa Jezusa centralnie w nosie. i zaplanowali Go zabi. kiedy Pan Jezus przyby do stolicy pastwa Jerozolimy i naucza, schwytali Go, zmasakrowali najpierw w wizieniu, a potem na biczowaniu, wycignli od jednego z rzymskich namiestnikw wyrok skazujcy na mier i na kocu zabili przybijajc do krzya, na ktrym kona kilka godzin.

-8-

ale w kocu Jezus to Bg. przecierpia wiele od ludzi i umar. celem tego byo odkupienie czowieka, to trudne do wytumaczenia, przynajmniej do przeoenia na wasz sposb mylenia. Ale chodzio o to, e Jezus chcia pokaza, e tak bardzo kocha ludzi, e chce nawet odda za nich ycie, cierpie, zosta odrzuconym i ponionym, pobitym do krwi... chcia co im da w prezencie, da wszystko co mia, odda swoje ycie do koca, bo tak kocha wszystkich... a e jest Bogiem, nie bya mu przeszkod w dziaaniu mier, dlatego po trzech dniach zmartwychwsta, i tu zarwno Rzymianie jak i ydzi (krajanie Pana Jezusa), zrobili wielkie oczy. prbowali spraw zatuszowa, rozpowiadali faszywe plotki, kamali, przekupywali ludzi eby rozpowiadali kamstwa, i Jezusa ciao zostao zabrane z grobu przez jego przyjaci. ale nie dao to wielkiego efektu, bo Jezus ukazywa

-9-

si wielu ludziom i przez miesic (ponad) chodzi po swojej mierci po ziemi ywy.

na kocu pobi wszystko co wczeniej zrobi, bo wstpi do nieba. w kocu to jego dom, to musia do niego wrci mwi przecie, e w domu najlepiej.

niedugo potem przyszed na wiat, ale ju nie w materialnej postaci, tak jak wczeniej, ale w osobie Ducha witego. Duch wity jest z nami a do dzisiaj i bdzie do koca ycia, do koca wiata i jeszcze duej. Duch wity to taki gos, ktry czasami syszymy w sercu, jak si dobrze wsuchamy, ktry mwi nam co jest dobre a co ze, ktry mwi nam e Jezus to Bg, ktry nas kocha, ktry prowadzi nas przez ycie i podpowiada, jak y najlepiej. Duch w. kieruje naszym sumieniem i daje nam rne natchnienia do dobra. daje nam odwag do mwienia, e Jezus jest Bogiem i nas kocha i na koniec pokazuje nam, jak kocha innych ludzi, nawet wrogw... Duch wity to jednak nie taki dobry duszek Kasper;)) to

- 10 -

prawdziwy i potny Bg, tyle tylko e niewidzialny. to dziki niemu moemy mwi o Jezusie, o Bogu, o Nim samym. to wanie dziki Jego niewidzialnej ale jednak dowiadczalnej obecnoci. Bardzo czsto Ducha witego przedstawia si w postaci gobicy... tak jak na obrazku obok...

Jezus przed swoim odejciem zostawi wadz ludziom apostoom. ich misj kontynuuj biskupi i kapani, z rnymi skutkami, no ale w wikszoci przypadkw si jako staraj. Duch wity da im wszystkim si i wiedz, ktrej nie mieli. w ten sposb powsta Koci. nic jako jaki tam budynek, jaka instytucja. Koci, to przede wszystkim ludzie, ktrzy zbieraj si razem, eby modli si do Boga, oddawa mu swoje sprawy, szuka pomocy, zrozumienia, wybawienia w problemach, odpuszczenia za, ktre jako popenili. to cudowna wsplnota ludzi, ktra teraz ju chyba nie jest tak widziana przez ludzi, tak, jak powinna by...

- 11 -

ojojoj... tak sobie czytam to wszystko... no i wiele tego mi si popisao... a to tylko kawaek wszystkiego... nie dotknem wielu wanych spraw, ktre jako chciabym wam opisa, aniow (mj magisterski konik), witych, Maryi, sakramentw... jednak na razie powoli, chciaem wam napisa o Jezusie i myl, e na pocztek tyle wystarczy. napisaem wam Jego histori na ziemi, napisaem co zrobi i jak go ludzie potraktowali, napisaem, co Jezus po sobie zostawi Koci, w ktrym wszyscy jestemy... napisaem co tak bardzo buduje mnie w Jego yciu, teraz napisze wam, co w konkrecie jest dla mnie drog ycia, jakie sowa Jezusa prowadza mnie przez ycie, dlaczego wanie Jezus jest moim wzorem, dlaczego chciabym, eby sta si waszym, jeeli jeszcze nie jest;))) ale teraz najwaniejsze. pewnie wiecie, co Jezus naucza, ale moe by tak, e macie jaki taki chaosik. postaram si to jako poukada. najwaniejsz spraw, ktrej naucza Jezus, jest wzajemna mio. mio to sprawa starania si takiego robienia rnych rzeczy wobec drugich, eby ten drugi czu si dobrze. to chyba najprostsza definicja mioci. i tego naucza Pan Jezus. najlepszym fragmentem. ktry mwi o tym jest chyba jego wypowied do uczniw, apostow:

- 12 -

"Zbliy si take jeden z uczonych w Pimie. Zapyta Go: Ktre jest pierwsze ze wszystkich przykaza? Jezus odpowiedzia: Pierwsze jest: Suchaj, Izraelu, Pan Bg nasz, Pan jest jeden. Bdziesz miowa Pana, Boga swego, caym swoim sercem, ca swoj dusz, caym swoim umysem i caa swoja moc. Drugie jest to: Bdziesz miowa swego bliniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania wikszego od tych (...) to jest moje przykazanie, abycie si wzajemnie miowali, tak, jak Ja was umiowaem. nie ma wikszej mioci, gdy kto ycie swoje oddaje za przyjaci swoich. wy jestecie przyjacimi moimi". i to jest w sumie wszystko Jezus nakaza miowa Boga i bliniego, jak siebie samego. tylko tyle... pokaza yciem, jak to zrobi, da nam wzr, bo odda ycie za nas, ktrych uzna za swoich przyjaci. wszystkie sowa i czyny Jezusa wynikaj z tych sw: MIUJMY BOGA I SIEBIE NAWZAJEM... Pan Jezus nakaza te kocha wrogw to znaczy nie odnosi si do nich z nienawici i chci zemsty za zo, ktre nam uczynili: Wy natomiast MIUJCIE WASZYCH NIEPRZYJACI, czycie dobrze i poyczajcie, niczego si za to nie spodziewajc. A wasza nagroda bdzie wielka, i bdziecie synami Najwyszego; poniewa On jest dobry dla niewdzicznych i zych."

- 13 -

wydaje si to spraw prost, jednak w rzeczywistoci jest niezmiernie trudna. ale nie jest niewykonalna. i nawet jeeli czasami co nam nie wyjdzie, to zawsze jest szansa powrotu do dobrej drogi. o tym te Jezus uczy, mwi o miosierdziu i przebaczeniu, da nam prawo i obowizek wybaczania zranie. tak, jak sam wybacza, np. Marii Magdalenie. pokaza, e zawsze mona zaczyna od nowa, zawsze mona naprawi zo i podnie si z upadku. pokaza nam jak zmienia wiat na lepsze nie zaczynajc od innych ale wanie od samego siebie i swojego ycia. w swoim yciu zauwaam, e jest tak dziwnie porobione, e jak zaczn nawraca innych, to zazwyczaj koczy si to niczym. ale z drugiej strony, jak pokazuj innym serce i pokazuj jak mona kocha innego czowieka, to zawsze jest jaka zmiana zawsze na lepsze. i nawet jeeli jest to tylko niewielka zmiana, to wiat i tak jest odrobin lepszy, przynajmniej w moim otoczeniu... to tyle... napisaem wam to, co chciaem ju dawno napisa czy powiedzie, chciaem, ebycie o tym wiedzieli, wszyscy, zarwno wychowawcy, jak i dzieci. wzorowanie si na yciu Jezusa wcale nie musi by sztuczne i jakie takie podniose i grnolotne. wanie najlepsze jest to, e mona y tak, jak On nam powiedzia w caej zwykoci i szaroci kadego dnia. wystarczy tylko mie sowa Jezusa o miowaniu wszystkich przed oczami. i wystarczy stara si troch je wciela w ycie. nie trzeba robi jakich wielkich kaza, nie trzeba wiele mwi, wystarczy tylko trochu.

- 14 -

najwaniejsze jest ycie i dziaanie. bo mona nic nie mwi praktycznie o Jezusie i Jego yciu i dziaaniu, a y wedug Jego zasad. wystarczy tylko zna te zasady (czyta Ewangeli) i stara si wciela je w ycie. wystarczy tylko umie by z drugimi i kocha najbardziej moliwej formie czystoci.

A wtedy sam Jezus swoja niewidzialn doni bdzie was prowadzi, to naprawd jest moliwe... On wycignie was z najwikszych problemw, jeeli tylko mu zaufacie...

no i si porobio. czytam ten licik i widz, e to mi straszna teologia wysza. jednak zakadam e jestecie inteligentni i nawet w tym gszczu sw znalelicie odpowied na pytanie jak y, jak myle, jak by dobrym. bo w sumie o to tylko chodzi, e chcemy was

- 15 -

nauczy, pokaza jak by dobrym w najzwyklejszym yciu. w najzwyklejszym odrabianiu lekcji, grze w pik non, siatk, kosza, w grze na kompie, we wsplnych wyjciach na boisko, wycieczkach na baseny, w gry, we wszystkim, co najzwyklejsze i najbardziej codzienne w yciu. mona y jak zawsze, ale jednak inaczej, bo po boemu, wedug przykazania mioci wszystkich. ja (my) chcemy si tak wobec was wszystkich odnosi, jeeli w czym nawaliem(limy) przepraszam(y). upadki si zdarzaj najwaniejsze jest to, eby naprawia bdy i pcha si dalej przez ycie, razem z tymi, ktrych si kocha, jak najlepszego przyjaciela... wszystko, co napisaem, moe si wam wydawa tylko czczym bajaniem, jakim teoretyzowaniern w oderwaniu od jakiejkolwiek rzeczywistoci. wic teraz napisz co takiego, co si nazywa w Kociele wiadectwem. polega to na tym, e pokazuje si w konkretnych wydarzeniach wasnego ycia, jak Bg dziaa i co zmienia. to, co wam napisz bdzie tylko ode mnie. i to co napisz pokae wam, e Bg nie jest tylko jakim wymysem, ale On naprawd jest i dziaa. dowiadczam tego w yciu. czasami nawet bardzo mocno i bardzo konkretnie. nie zawsze byem kocioowym czowiekiem, cho zostaem wychowany w rodzinie bardzo katolickiej. nie zawsze jednak rozumiaem o co tak naprawd w tym Kociele biega. no ale chodziem, bo wszyscy chodzili. w porwnaniu do moich rwienikw to i tak byo wiele. zostaem ministrantem, bo gdzie tam w duszy czuem, e

- 16 -

to wszystko to nie jaki tam bubel, ale e caa sprawa jest warta wieczki... tyle tylko, e nie rozumiaem wielu rzeczy. moja modlitwa czsto wygldaa jak "co na odczep si Boe", "masz swoje i zluzuj", ewentualnie "wrzucam ci etonik do Twojej magicznej skrzynki, a Ty mi teraz daj tego resoraka" (tak si czowiek zazwyczaj modli przed jakim sprawdzianem, klaswk, matur...). no ale Bg jednak nie da mi pozosta w takim stanie jakiego gupkowatego podejcia do caej sprawy.

Kiedy miaem okoo 15 lat, tak naprawd si prawdziwie pomodliem. po raz pierwszy.

moja mama miaa bardzo powany wypadek, stracia przytomno i bya na granicy mierci. pamitam karetki, reanimacj i w ogle. pamitam, e wtedy kiedy zabierali j do szpitala, zrobiem tylko jedn rzecz: wlazem na wersalk i na kolanach prosiem Boga o ycie dla niej. tak si potoczyo wczeniej, e nie mam taty w domu, a jest jeszcze modszy brat, wic gdyby umara zostalibymy sami. ja miaem wtedy 15 lat, mj brat 7, czekaoby nas rozstanie w domu dziecka... i pamitam jedn rzecz kiedy

- 17 -

si tak prawdziwie po raz pierwszy modliem stao si co dziwnego. nie syszaem i nie widziaem nic, w sumie caa rzeczywisto si zawiesia, jak w jakim Matrixie. pamitam, ze w tle rycza telewizor nic nie syszaem. wszyscy si krcili po mieszkaniu. tylko ja si dosownie zawiesiem w jakim dziwnym stanie. nie wiem ile czasu mogo to trwa najwyej 3 minuty, ale t chwil zapamitam do koca ycia. pamitam, e wtedy tak naprawd poczuem, e Bg jest i dziaa. ogarn mnie wielki i nieopisywalny pokj. dosownie byem przekonany, e zostaem wysuchany przez kogo, kto jest koo mnie i bardzo mnie kocha, e chce tylko i wycznie mojego dobra. jak najlepszy przyjaciel, jak kto, kto wszystko oddaby ci, byleby by szczliwy. kiedy si ocknem w domu ju prawie nikogo nie byo. brat chyba poszed spa, babcia i ciocia byy w szpitalu z mam, a ja spokojnie poszedem spa. mama ku zdziwieniu lekarzy odzyskaa przytomno i yje do dzisiaj. to bya jedna z sytuacji, w sumie wyjtkowa, nie powtrzyo si to wicej nigdy, w sumie nie byo potrzeby. Bg mi pokaza, e jest i dziaa. to byo jednym z argumentw, dlaczego poszedem do seminarium i chc by ksidzem.

- 18 -

byo jeszcze par sytuacji, w ktrych Bg pokaza mi e jest i dziaa. najbardziej dla mnie pewne s dwie lub trzy. kiedy zostaem poproszony przez przyjaciela o modlitw za mam, ktra miaa raka. bya po operacji i chemii, robiy si przerzuty i nie byo pewne czy wyzdrowieje. modliem si jak umiaem. badania sprzed dwch lat wykazay, e choroba si zatrzymaa. ta osoba powinna umrze jaki rok temu, yje do dzisiaj. kiedy moja ciocia miaa powan operacj, prosia mnie o modlitw, bo czego si baa. operacja nie miaa by jaka trudna i straszna. jednak po kilku godzinach od niej ciocia miaa bardzo powany krwotok, od ktrego mao co nie umara (wpada w mier kliniczn chyba nawet). pamitam jak mi kiedy powiedziaa, e yje tylko dziki mojej modlitwie. dziwne?? nie!! prawdziwe... Bg tak chcia. wiem e Bg jak trzeba wysuchuje nawet w prozaicznych sytuacjach. pomaga mi w egzaminach, prowadzi przez sytuacje, ktrych si jako boj, pokazuje wyjcia z problemw, ktrych nie potrafi sam znale. Bg jest i dziaa przez rce ludzi, ktrych stawia na mojej drodze... daje mi wielu, ktrzy jako szczeglnie pokazuj mi, jak y, przede wszystkim rodzink, nawet jeeli uszczuplon brakiem ojca, potem przyjaci w tym was na kocu znajomych, a nawet ludzi, ktrzy pojawiaj si w moim yciu dosownie na chwilk, ale zostawiaj w nim naprawd trway lad. Bg jest i dziaa, czy tego chcemy, czy nie, czy tego dowiadczamy, czy nie, czy w to wierzymy, czy te nie...

- 19 -

i to w sumie wszystko... jak na razie, chyba e mnie wemie na katechezy wietlicowe jeszcze kiedy. macie pytania, pytajcie, macie proby - to procie, od tego jestem (jestemy)... no i si za nas pomdlcie trochu... mamy egzaminy, potem ja akurat mam rekolekcje, po ktrych przyjm wicenia diakonatu (taki pksidz ju ze mnie bdzie...) na wicenia was wszystkich oczywicie serdecznie zapraszam... tylko mi si w katedrze nie wygupiajcie za mocno... nio to ju koniec... niektrzy wiedz, jak si potrafi rozwin, jak mnie wemie na pisanie, wiec kocz ju. pamitam o was w modlitwie kadego dnia... ...do nastpnego razu;)))

x. pawe (x. pp. dk. omc)

- 20 -

PS: pisze to wszystko midzy innymi dlatego, bo zbliaj si moje wicenia. Dla mnie i dla was oznacza to jedno moje moliwoci przychodzenia na wietlic zostan baaaardzo mocno uszczuplone. W sumie to tylko do padziernika jeszcze bd mg normalnie do was przychodzi. Potem ju zaczn serie praktyk i jak dam rade wpa na wietlic raz w miesicu to i tak bdzie dobrze. Chc eby to co to napisaem byo dla was jakim ladem mojego bycia w wietlicy. Jakiego dziaania, jakiej ewangelizacji nawet. Nie wiem na ile zrozumielicie to wszystko, ale gdybycie nie zaapali tak w oglnoci moich sw w caym licie, to teraz pisz raz jeszcze w skrcie, prosto jak si da. Pan Jezus uczy nas kocha si nawzajem. Nauczy nas przyjani, nauczy nas dobra. Przez te niecae 2 lata chciaem si z wami dzieli tym, co mnie Jezus nauczy. Wiem, e zdarzaj si mi czasami jakie bdy, upadki, e mogem nawet niewiadomie kogo zrani. Jeeli tak si stao, bardzo mocno przepraszam. Nie chciaem. Pan Jezus uczy te wybacza i zapomina o pomykach innych. Uczy budowa od nowa na ruinach tego, co sami popsulimy. Wic jakbym w czym zawali... no to sorrki. Wiem, e nie zawsze byem pedagogicznie" do was nastawiony. Ale wiem te, e jako dzieci potrzebujecie czasami jakiego wrzutu na ywio, na spontaniczno", bez ogranicze i zakazw i nakazw. A e mielimy do dyspozycji tylko jeden dzie w tygodniu, wic kada roda bya takim wanie jednym wielkim spontanem. I bdzie nadal... Gdybymy mieli wicej czasu do dyspozycji, z pewnoci bymy was trochu mocniej przycisnli;)) chocia znajc siebie... nio, mniejsza z tym.

- 21 -

Za wszystko, co dobre dziki, za ze sorrrki. Co ze, to nie ja;)) To nie jest aden list poegnalny, to raczej co, co powinienem napisa lub powiedzie ju dawno temu. Ale jako si nie dao, wic teraz nadrabiam zalegoci... Nio to ju styknie. Znajc wasze nastawienie do czytania to ten list ju chyba przekroczy dzienn dawk tekstu, ktry jestecie w stanie przyswoi;)) wic kocz finalnie, znaczy si ostatecznie... Do jak najczstszych i najradoniejszych spotka na wietlicy i poza ni w sumie te;)) Nareczqa

- 22 -

********************************************** Wy jestecie przyjacimi moimi" na koniec wrzucam wam do przeczytania jeden z moich ulubionych fragmentw Biblii, ktry pokazuje czym w rzeczywistoci jest miowanie drugiego i jak si czuje ten, ktry stara si wykonywa to przykazanie mioci siebie, bliniego a nawet wroga, ktre Pan Jezus zostawi: Gdybym mwi jzykami ludzi i aniow, a mioci bym nie mia, stabym si jak mied brzczca albo cymba brzmicy. Gdybym te mia dar prorokowania i zna wszystkie tajemnice, i posiada wszelk wiedz, i wszelk [moliw] wiar, tak ibym gry przenosi, a mioci bym nie mia, bybym niczym. I gdybym rozda na jamun ca majtno moj, a ciao wystawi na spalenie, lecz mioci bym nie mia, nic bym nie zyska. Mio cierpliwa jest, askawa jest. Mio nie zazdroci, nie szuka poklasku, nie unosi si pych; nie dopuszcza si bezwstydu, nie szuka swego,

- 23 -

nie unosi si gniewem, nie pamita zego; nie cieszy si z niesprawiedliwoci, lecz wspweseli si z prawd. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokada nadziej, wszystko przetrzyma. Mio nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, ktre si skocz, albo jak dar jzykw, ktry zniknie, lub jak wiedza, ktrej zabraknie." *********************************************** i to jest wanie zadanie dla was... wiem, e jestem wymagajcy teraz, ale to o co was prosz nie jest a tak trudne. We wszystkim, co bdziecie robili wobec innych, starajcie si zawsze kierowa sowami Jezusa miujcie i potrafcie wybacza, wtedy zobaczycie, czym jest bycie dobrym czowiekiem, czym jest prawdziwa przyja, koleestwo, zobaczycie, e spawy nie musz by czasami tak zamotane, bo wszystko mona robi o wiele lepiej, wkadajc w to serce i dobre intencje...

- 24 -

A na koniec, cobycie nie mwili, e za mao, macie kawaek scenariusza, w sumie dialogw, z filmu, ktry jest adaptacj chyba najbardziej biblijnej (jeeli bra pod uwag przesanie) ksiki... chodzi mi o Wadc piercieni" J. R. R. Tolkiena. Jest to fragment rozmowy Froda i Sama, przyjaci, ktrzy dwigali piercie, dajcy niespotykan moc i potg, do rzeki lawy w krainie za... w pewnym momencie ju stracili nadziej, e im si uda dokona tego, co sobie zamierzyli... poczytajcie...
- Panie Frodo? - On go wzywa, Samie. Jego oko jest niemal na mnie (chodzi o oko Saurona - krla Orkw, za na ziemi - przyp. autora) - Niech pan wytrzyma, panie Frodo. Wszystko bdzie dobrze. - Co moe zdziaa czowiek przeciwko tak niszczycielskiej nienawici? Wszystko jest nie tak, jak by powinno. Waciwie to nie powinno nas tu nawet by. - Ale jestemy. Jest tak jak w wielkich opowieciach panie Frodo. W tych, ktre miay najwiksze znaczenie. Byy pene ciemnoci i niebezpieczestw. I czasami nie chciao si zna zakoczenia...bo jak mogo by ono szczliwe? - Jak wiat mg wrci do swojego wczeniejszego biegu... jeli zdarzyo si tyle zego...? - W kocu, to wszystko przemija... ten cie. Nawet ciemno musi przemin. Nastanie nowy dzie. I kiedy soce zawieci, zawieci janiej. To byy te opowieci, ktre zapaday w pami... ktre co znaczyy. Nawet jeli bye zbyt may, by zrozumie ich sens. Ale myl, panie Frodo, e ja rozumiem. Wiem teraz. Bohaterowie tych opowieci... mieli wiele szans, eby zawrci, ale tego nie zrobili. Szli dalej... bo wierzyli w co. - A w co my wierzymy, Samie?

- 25 -

- e jest troch dobra na tym wiecie, panie Frodo. I warto o nie walczy.

- 26 -

Frodo i Sam donieli piercie do celu i pokonali, dziki jego zniszczeniu, armi za. Bo wierzyli, e jest na tym wiecie jeszcze troch dobra, za ktre warto walczy, wiedzieli, czym jest przyja i mio, czym rodzina i dom, czym mstwo, walka ze zem i czym przebaczenie i denie do realizowania dobra w swoim yciu. Realizowali w swoim yciu to samo, czego naucza Pan Jezus. Suchaj, Izraelu, Pan Bg nasz, Pan jest jeden. Bdziesz miowa Pana, Boga swego, caym swoim sercem, ca swoj dusz, caym swoim umysem i ca swoj moc. Drugie jest to: Bdziesz miowa swego bliniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania wikszego od tych (...) to jest moje przykazanie, abycie si wzajemnie miowali, tak, jak Ja was umiowaem. nie ma wikszej mioci, gdy kto ycie swoje oddaje za przyjaci swoich. wy jestecie przyjacimi moimi (...) wy natomiast MIUJCIE WASZYCH NIEPRZYJACI, czycie dobrze i poyczajcie, niczego si za to nie spodziewajc. A wasza nagroda bdzie wielka, i bdziecie synami Najwyszego; poniewa On jest dobry dla niewdzicznych i zych."

You might also like