You are on page 1of 17

ALEKSANDER WAT BEZROBOTNY LUCYFER 1. Nie mona mu bra za ze biblijnego obrazowania.

Patrzc na poszarpane chmurki widnokrgu, myla: rozgromiona broda Jehowy. Lecz wysoko nad jego gow chmurka bya plaska i nieruchoma jak sowo depeszy, naklejone na olbrzymim wypowiaym blankiecie. Czy bya pomylnem sowem, e nieznajomy, spojrzawszy w gr, umiechn si i pewnym krokiem wszed do redakcji czasopisma "mier Bogom"? - Przyszedem - rzek do redaktora - ofiarowa panu swoj wspprac, Znam wszystkie tajemnice stworzenia i mog ogosi rewelacje, ktrych nikt nie zna. - Ta niemoliwe - odpar redaktor, - my wiemy, wszystko. Wiedzie wszystko - to nasze raison d'etre. Zreszt mamy ju wicej wsppracownikw ni abonentw. Moe pniej, kiedy- indziej... . - Ale - krzykn przybysz - ja jestem osobistym wrogiem Boga! - Nie jestemy wrogami Boga. Nie mona by wrogiem fikcji. Walczymy z ustrojem opartym na niej, zwalczamy tradycj i religi, koci. -Jestem tym, ktry zwalcza koci od wiekw. Jestem, - doda szeptem, - jestem Lucyferem. Redaktor nie zdy si rozemia, gdy naraz pokj. zadra, i- rd huku piorunw, w ogniu byskawic ukaza si nieznajomy, lecz w innym stroju, w stroju Mefistofelesa. - W tej inscenizacji zapewne poznaje mnie pan lepiej. Ich bin der Geist, der stets verneint! - Apage Satana! - krzycza redaktor, czynic nad sob wielokrotnie znak krzya. I, kiedy po kilku sekundach wszystko wrcio do pierwotnego wygldu: - Wierz, e jest diabem, - zawoa, z trudem chwytajc oddech" - a wierz dlatego, e ty, ktry jeste najuporczywszym rudymentem i jedyn, by moe, istot naprawd wierzc w istnienie Boga, przychodzisz do pisma antyreligijnego i proponujesz, wspprac. Jest to nietakt i czelno, na ktr way si mg tylko szatan. Lucyfer wyszed na ulic, w zdenerwowaniu szarpic guzik marynarki, ktry oderwa si i potoczy po trotuarze, pdzony wiatrem, co potnie d z wylotu, jak gdyby kto z caej siy dmucha w kamienn trb ulicy, lnicej o tej godzinie zmierzchu kolorami polerowanej miedzi. Lucyfer bieg za guzikiem, nachyli si, lecz zatychmiast prostujc si i uderzajc "w czoo: - Guzik! - zawoa. - Guzik! 2. Salon pani Kleopatry by miejscem- schadzek z Tajemnic. Tu si skupiaa caa wiedza metapsychiczna, tu zbieray si' powagi spirytyzmu, synne medja i co znakomitsze duchy. Otwartemi drzwiami tego salonu wchodzio i' wychodzio Nieznane, przegldajc si w cennych bronzach, porcelanach i zwierciadach, tukc ludzi, podnoszc stoliki i pozwalajc si fotografowa i way na, subtelnych, skomplikowanych aparatach. Pani Kleopatra bya dawniej aktork z duym talentem podobania si mczyznom. Dzi bya zapalon spirytystk, malowaa si na zgniy kolor, przechowywaa z dawnych czasw w jaszczur oprawion ksig z recenzjami, klejnoty, przesdy, album scenicznych fotografii, rent,
1

pseudonim, wstgi od wiecw, kilka gestw i mio hrabiego S. Przyja ta, ktra przetrwaa zdradliwy wiek dojrzay, bya natchnieniem poetw, przyrwnywujcych j w pysznych elegiach do czuej wiernoci Pyrama i Tysbe. Kiedy Lucyfer przyszed, wszyscy prawie byli ju zebrani; prcz pani domu i hrabiego S. profesor paleontologji, dwie damy z towarzystwa ,dwa jedwabne pytajniki uoone w fotelach, znakomity adwokat, modny poeta, przemysowiec, dziennikarz, student. Wreszcie, skoro nadszed spniajcy si zawsze pukownik, przystpiono do seansu. Lucyfer ledwo przypomina sobie oddawna zaniedban umiejtno. Zaklcia, znaki, czary, ktremi ongi olniewa najwytrawniejszych magw i czarodziejw, wyaniay si powoli z zapomnienia. Pracowa ciko i sumiennie. Kiedy wreszcie zapalono wiata, by zmczony i godny. Zaprowadzono go do jadalni, gdzie posila si zakskami, podczas gdy w salonie odbywaa si narada. Po dugiem oczekiwaniu wezwano go, i profesor paleontologji przemwi pord uroczystej ciszy zebranych: - Istotnie, czyni pan rzeczy niezwyke. Prestidigitator czy cudotwrca, wyczarowa pan przed nami wspaniao barw i ksztatw, ktrych oko nie umiao ogarn, ani pami nie potrafi przechowa. Widzielimy rzeczy tak tajemnicze, e tylko dalekie alegorje day nam mono zrozumienia ich form. Widzielimy spektry wirujce pord wdrujcych bry zwierciadlanych i pryzmatw. Widzielimy oboki palce .si na wglach nieba, ktre noc przemienia w brylanty. Widzielimy .rda tryskajce pkami ksztatw krystalicznych, ptaki, ktre mwiy po ludzku,- a kade sowo kwito krzewem r, Widzielimy aniow o skrzydach lnicych i przezroczystych jak skrzyda much. Widzielimy aniow-cowboyw, polujcych na pierzchajce stada p-ludzi i pl-zwierzt; ogldalimy oceany pokryte rybi usk. Widzielimy kobiet o wosach - kbowisku ww:, t, ktr staroytno nazywaa Meduz, - a twarz jej bya agodna i sodka nad wyraz. Widzielimy ogromne drzewo, ktrego kracw nie mona byo dojrze, ziema za bya gniazdem, chwiejcem si pord jego gwiezdnych gazi. Ujrzelimy groty purpurowe pene barwnego cienia. Std wypywaa wielka rzeka o czterech ramionach rozgazionych jak ramiona swastyki, Widzielimy krain, ktr Genezis nazywa Hewilath, gdzie zoto kwitnie, i znajduje si bdellium i kamie onychin. Pord zawiei rolin ujrzelimy dwa drzewa ogoocone, i syk z popod wysokich piewajcych traw mwi nam, e jest to drzewo ywota i drzewo wiadomoci zego i dobrego. Poruszalimy si powoli i uroczycie, powietrze bowiem pene byo demonw, a natura ich bya krucha i saba jak baka mydlana. Opltay nas dziwne substancje, przezroczyste jak szko, czarne jak wgiel i barwne jak Oceanidy. Widzielimy bryy wdrujce, krzyczce amen, kamienie wznoszce czyj chwa, rda piewajce. Widzielimy to wszystko i wiele jeszcze innych rzeczy. Lecz nasze aparaty, nasze aparaty tak cise, tak czue, tak naukowe, nie stwierdziy ani ladu metaplazmy. Nie bdziemy kwalifikowali czynw pana: szalbierstwo, poezja, czy cud - c to moe obchodzi nas, przedstawicieli nowej nauki, ktra ma na celu wszechstronne zbadanie dzi jeszcze tajemniczych waciwoci metaplazmy. Jakkolwiek cudowne s dziea pana, pan i panu podobni jestecie szkodnikami, podszywajcymi si pod nasz mody ruch, dyskredytujcymi go w opinji powanego spoeczestwa, Postanowilimy przeto ostrzec przed panem wszystkie towarzystwa metapsychiczne.

Na niebo, spuchnite od chmur, paday byskawice - gniewne podpisy Boga. Poniewa szatan nie umie spa, wic bka si po przedmieciach, zagldajc do szynkw, w ktrych rumiana Sowianka-harmonja nie ulega jeszcze mistycznemu Murzynowi jazz-bandu. 3. .

- Wspczesno - rzek Lucyfer nazajutrz, wchodzc do pracowni synnego wynalazcy, naley do technikw. Edison jest Merlinem XX w. Czem moe dzi zosta biedny diabe, jeli nie wynalazc! - Wiem - odrzek wynalazca, przed ktrym Lucyfer zachwala dokonane przez siebie ongi cuda, - syszaem co o tern, e przenosi pan na miotach starsze kobiety w gry, ale nie syszaem, aby pan przenosi przez Atlantyk setki pasaerw, kpic ich w zbytku i komforcie. Czytaem rwnie, e pokazywa pan oszalaym eremitom z pustelni egipskiej zjawy piknych kobiet ale nie czytaem, aby codziennie wszdzie, na caym wiecie, wyczarowywa udramatyzowane zjawy przed. miljonami ludzi. Mwiono te w zwizku z panem o rybie Lewiatan, ale nie mwiono o prujcym brzuch morza "Lewjatanie", w ktrego wntrzu tysice ludzi oddaje si rozkoszom ycia, taca i szampana. Cuda pana byy dorywcze, demonstracyjne, bezuyteczne i dziecinne, nasze cuda s zorganizowane, stae i utylitarne. Nasza cywilizacja jest cudem wprowadzonym w system. Nasza cywilizacja jest systemem cudw. I kt dzisiaj wzywaby twoich cudw, gdy reklamy Fifth Avenue i windy wiate wiey Eiffel noc zamieniy w dzie, wiato stokro wspanialsz ni ta, ktrej nosicielem jest Lucyfer. 4. - A jednak ludzko wielbia mnie niegdy. redniowiecze czcio mnie i widziao wszdzie: w starych piknych bogach, w zkych, skwieconych mdroci pergaminach, w purpurze ry, w piknie ciaa kobiecego, w mioci, w piewie sowika. Pamitam dobrze - i przypomnia mi o tem zreszt pewien poeta niemiecki - tych witobliwych doktorw, wdrujcych ciek len i rozprawiajcych - o podwjnej witoci Matki Boej? o siedmiu zaletach gobi?- ktrzy zatrzymali si nagle przed krzewem r, skd rozlegay si trele sowika. To chyba zy duch-kusiciel ,- rzek ktry z teologw . "Tak, jestem zym duchem" odezwa si i rozemia sowik. Nazajutrz' teolodzy umarli. To byo w gszczu redniowiecza. I aczkolwiek czasem mistrz jaki, drczony nadmiernie ciaem, wyobraa mnie w szkaradnych, chimerycznych ksztatach, aczkolwiek nieraz pobony kanonik rzuca we mnie nocnem naczyniem i oblewa cuchnc ciecz, - wszystko, co byo, pikne, 'nosio moje imi.. Do mnie wzywane o mdro, o potg, o modo, o zoto. Ku mojej chwal o rozpalay si stosy i zawie mzgi demonologw. To ja wreszcie sprowadzaem mr i choroby i ja uzdrawiaem niemocnych. I chocia nie wiem napewno, czy byem Zalmoksisem, owym mitycznym nauczycielem Eskulapa, jednak dzi jeszcze, - rzek, przechodzc koo apteki, dzi jeszcze' na szyldach wity medycyny oglda mona moje godo, obraz wa, bestii, w ktr si wcieliem; zawierajc znajomo z ludzkoci. Medycyna jest mi dotychczas wiern suebnic,

- Medycyna jest nauk,- rzek prezes izby lekarskiej, do ktrego Lucyfer si zwrci, - ktra bada stan zwany chorob. To, e medycyna uzdrawia i umierca ludzi - to rzecz mniej istotna, wynikajca z waciwoci medycyny jako nauki dowiadczalnej. Zreszt medycyna jest coraz mniej nauk leczenia" odkd nowe teorje naukowe wykryy, e choroba jest stanem normalnym i podanym. Terapja bez, diagnozy nie jest, medycyn, jest znachorstwem, ktre przestao bawi nawet snobw. Medycyna ju dawno przestaa by domen djaba, dawno przerwaa ppowin, czc Lucyfera z patologi. Tam, gdzie dawniej' widziano djaba, dzi widzi si wszechpotne atrybuty pci. To, 'CO umiae niegdy ro- bi, dzi robi si lepiej i prociej. Dzi Faust wzywa nie ciebie, lecz Steinacha. Choroby, ktre niegdy leczye, albo zniky, 'albo stay si tak powszechne, e przestay by chorobami. Trd, np. jest dzi, na wymarciu, optanie za nie' jest uwaane .za chorob. Przypatrz si mczyznom i kobietom wszdzie, gdzie zbieraj si dla zabawy. Ujrzysz ich optanych plsem, jakiego nie taczono nawet za najlepszych czasw sabatw. Zapytaj' si, czy chc by uzdrowieni!? - Istotnie, - myla Lucyfer, - ysa Gra ma' dzi froterowane podogi i tonie w powodzi wiata. Te plsy, 'nazwane przez kogo, tacami pospnych gw i' .radosnych genitalij, s heroicznym zastrzykiem prostytucji, ktrym buruazja usiuje oywi martwiejce ciao rodziny. Zagroony w dotychczasowej formie dobr pciowy wyciga miljony ramion tancerzy do cia kobiecych. Pragnie uczyni ze wiata ogromny podraniony narzd pciowy. Wszelako jest to tylko jeden ze spektrw wspczesnoci. Jakkolwiek bdzie czerwona od krwi, zielona z nihilizmu. 5. Lucyfer przemawia do krla giedy,- wychudzonego, mizernego staruszka, ktrego twarz przypominaa staroytne maski z miedzi. Zielone i bronzowe plamy na policzkach potgoway te podobiestwo. Lucyfer opowiada, mu o zotym cielcu, o 'kulcie mammony, o podaniu bogactw i rozkoszy, ktre podszepn by ludzkoci. Starzec wysucha. go, poczem rzek: - Obca mi jest mowa' brutalnego materjalizmu, ktr pan do mnie przemawia. Jestemy spirytualistami, ordownikami idei, arliwymi apostoami idealizmu. 'Jestemy purytanami nowej moralnoci, uproszczonej matematycznej moralnoci popytu i poday, sprzeday i kupna. Jestemy ascetami, rycerzami wyrzeczenia si dbr materjalnych, krlami ubstwa. Stinnes Wielki przez pitnacie lat - a wic duej ni Izabella Kastyska koszul - nosi jeden i ten sam surdut. Ja sam ywi si tylko owocami, mlekiem, jarzynami i czekolad. Jestemy ubogimi stranikami skarbw, wadcami bogactw. Jestemy organizatorami chaosu. Nasze krlestwo Jest niekonkretne i niematerjalne. Nasza potga, nasza istota- czeki - to abstrakcja, cyfra; symbol. To rozkaz. Rozkaz, ktry rujnuje i bogaci, niszczy i tworzy. Rozkaz, ktry zapdza masy' robotnikw do fabryk, przerabiajc ich minie i nerwy na stal, ktr bd ich moe mordowa, Rozkaz, ktry syczy w retorcie wynalazcy, prowadzi pirem natchnionego poety, dusi palcami Angorstelnw, cauje ustami kochankw, wizi biuralistw w kleszczach cyfr, wydyma policzki 'Murzyna z jazz-bandu, przerabia odpadki skry ofiar Den- kiego na sznurowada, rozczapierza nienawici usta trybuna ludu, koysze biodra dziewczt publicznych, piewa hymny armji zbawienia, krzyczy pierwszym krzykiem noworodka i rzzi ostatniem rzeniem konajcego. Buduje i zapenia trupiarnie, witynie, domy publiczne,
4

uniwersytety, faktorje, hotele, paace, okrty, drapacze nieba, samoloty, szpitale. Wykrela granice pastw, wywouje wojny, okrela liczb urodzin, procent miertelnoci i samobjstw, To nie zoto cielca pana, to nie przepych, to nie rozkosz, - to surowa zasada, zota, przepychu, rozkoszy. Prawdziwe zoto, nasze zoto - to wadza, to cnota, to cnota cnt; to idea! Jestemy ascetami obarczonymi odpowiedzialnoci za kierownictwo wiatem. Gieda jest wityni idealizmu,Boga, wielkiego, potnego wadcy, Jehowy! Teraz - doda po chwili z umiechem - rozumie pan, dlaczego tylu w niej synw wybranego narodu. -Zreszt merkantylizm nie odpowiada mojej naturze - myla, opuszczajc krla giedy, szatan. - Nie mam sprytu handlowego. Jestem zbyt atwowierny i nietrudno mnie oszuka. Paciem najwysze ceny za mierne dusze, ktre przy rozrachunku zmwieniem krtkiej modlitwy wymykay mi si z rk. A nie masz nawet sdu, do ktrego ,biedny szatan mgby woa o sprawiedliwo! 6. - Gdyby Nurrui zama nog, niezawodnie wywoaoby to w wiecie wikszy rumor, ni gdyby W swoim czasie Kleopatra stracia nos. Gdyby Dempseyowi amputowano rk, cby si stao z chwa Stanw Zjednoczonych? Sport jest chorgwi dnia dzisiejszego. Jeszcze przed niewielu. laty dzjwactwo ezoterycznych klubw, - dzi potga, religja, ktra w zwyciskim marszu jednoczy ludzko od bieguna do bieguna. Religia ciaa, wszak, zawszebyem jej gorliwym i przeladowanym apostoem. - Susznie, - odpowiedzia prezes klubu sportowego, - dodam co wicej. 'Pierwszy czyn sportowy jest dzieem pana. Mam na myli tak zw. upadek aniow - rekordowy skok z nieba, po ktrym, jak powiadaj, okula pan na jedn nog. , Sport jest form dnia dzisiejszego. Kolor klubw sportowych jest dzi waniejszy ni kolor ras. W wieku demokracji, pacyfizmu, Paneuropy sport jest jedynym racjonalnym terenem, na ktrym moe si wypowiada patrjotyzm, humanitarne wspzawodnictwo ludw i klas. Druyna robotnicza na boiskach broni witoci swego goda wobec druyny buruazji, i bramka przez ni zdobyta skuteczniej rozwala siatk kapitalizmu, ani- eli bomba terrorystw. Nogi Nurmiego saw okryy ubog; kamienist Finlandi, a pi Dempseya dotkliwiej rozbia Francj, ni cikie kolumny dugu amerykaskiego. Upadek Carpentiera odezwa si goniejszem echem ni upadek Bloku' Narodowego, i bokowie galscy opakiwali go w gszczach swych lasw. Kto wiedzia co o Urugwaju, prcz awanturnikw, poetw, geografw i zbieraczy marek? Dzi Urugwaj jest ,witoci, powszechnie czczon! Dzi przed barwami jego sztandarw chyli si wiat. I bliski jest dzie, kiedy walka o wadz, o dogmat, o chleb, odbywa si bdzie nie na krwawicych polach 'bitw i nie na barykadach, lecz na umiechnitych socem boiskach, na arenach, na stadjonach ... Zatem jakebym mg czy Lucyfera ze sportem? Duch sportu-to duch' prawdziwej. demokracji, duch swobodnego wspzawodnictwa, o w ktrym zwycia trening: hart, zrczno i system mechanicznych waciwoci ludzkiego ciaa. Pan za, posiadajc zdolnoci cudotwrcze, bijesz zgry wszystkich przeciwnikw zalet nieobliczaln, metafizyczn, niecielesn. - Moje cuda s dziecinn zabawk wobec zorganizowanego cudu cywilizacji ~ rzek Lucyfer. ~ Moje cuda s pozatem iluzoryczne. Tak przynajmniej twierdzi w. Tomasz z Akwinu, patrz
5

"Summa theol'ogiae" o i quaestio 110-4 ad 2, jest to za autorytet, ktremu nie miabym si przeciwstawi. Lecz sportowca ju przy nim nie byo. Bieg na przeaj przez plac, tam gdzie na linji widnokrgu draa czerwona kula soca. 7. Poszony sygnaturkami, skaczc i cofajc si ,przed tabunami aut (braciszek auto - jakby powiedzia w. Franciszek), Lucyfer stan na wysepce porodku placu, obok policjanta, ktry kierowa ruchem niezliczonych pojazdw. Soce zanurzyo' si w bezcenne] porcelnie. zmierzchu. - Oto dyrygent' bruitystycznej orkiestry miasta, ,- myla Lucyfer, - oto jest Mojesz, paeczk wstrzymuje bawany aut i paeczk zalewa o niemi przejcie. -Jestem Mojeszem, - odrzek policjant,,-.jestem tablicami dziesiciorga przykaza. Jestem . personifikacj kodeksu. Jestem miar wszechrzeczy, jestem wysepk prawa w oceanach bezprawia. Nikt bowiem nie jest bez winy wobec policjanta, ktry jest prawem, ktry jest.personifikacj kodeksu, 'ktry jest miar wszechrzeczy, Wi jednych w klatkach murowanych, innych w wizieniach ulic. Stoj u, wylotu i patrz: nikt przede mn nie ucieknie. Dzi rano widziaem boga biegncego z bomb w kieszeni. U cieka przede rnn, ale nie uciek przede mn. Atoli niema doskonaoci na ziemi! Niestety! ja sam jestem czowiekiem, ja sam jestem przestpc i strzeg 'samego siebie. Nikt nie jest bez winy wobec' policjanta, ktry jest prawem, .ktry strzee, patrzy, ciga i pilnuje 1. 8 Naprzeciwko policjanta znajdowaa si jaskinia anarchji. Policjant doglda jej, ale chwilami, zdjty. odraz, odwraca si od jej zatrutych wyzieww. Lucyfer wszed do niej, poniewa bya kawiarni poetw, Lucyfer za tym razem zamierza zosta poet. ' Zbierali si tu poeci i snobi: poezja i snobizm maj si tak do' siebie Jak kamie i falowanie wody, do ktrej zosta rzucony. Zbierali si tu mdrkowie wysysajcy mdro ze smoczka sw. Niestety! niestety! dawno zabrako nam karmicielkl objawie! Sowa s suchotnicze, syfilityczne i przechowywaj w niezliczonych boniach rojne kolonie mikrobw wieloznacznoci. Za pomoc tych samych sw Jedni toruj drog buddaizmowi europejskiemu, inni apostouj ortodoksj i katolicyzm. Ci ostatni s to bracia rodzeni wynalazcw mierciononych dynamitw w imi pacyfizmu. I jeli nawet znajdowano na ustroniach sowa. zdrowe, mocno do ziemi przytwierdzone, to poeci spuszczali je z acuchw i podbijali pod goe, puste niebo. Niestety! niestety! nie byy to nawet wcieke' psy. Byy-to tylko sw kolorowe bble! W kawiarni Lucyfer zetkn si z przedstawicielami dwch odmiennych grup poetyckiyh. Jedni - beztroscy Don J uani i Lanceloci natchnienia, lepi czciciele witoci talentu i ywiou poetyckiego -. oddawali si bezwolnie fluidom pozaczasowej liryki; ktre nawiedzay ich i przepyway przez nich bez przeszkd. Opiewali drzewa, mio, mier - wszystko co jest niezmienne od stworzenia' wiata. Drudzy
1

My wiemy, e Lucyfer nie powinien by zawierzy piknym swkom policjanta. Wiemy, e policja jest nietylko organizatorem, ale, nade wszystko, pierwszorzdn organizacj wystpku i bezprawia.

natomiast wielbili wszystko co nowe, pragnli ogarn wspczesno, uchwyci jej wieloplanowy rytm. Tamci wyznawali rozum uczucia, ci szukali uczu rozu- mu. Usiowali wyrwna przepa midzy bogactwem i zmiennoci ycia materjalnego i umysowego a ograniczonoci wyczerpanej docna emocjonalnoci. Niektrzy czynili to, przefruwajc z zamknitemi oczami na wtych aparatach trickw; , inni - karkoomnem saltomortale wewntrznych sprzecznoci; inni znw, bekocc optaczo, wypatrywali cudu; nieliczni dryli podkopy w podwiadomoci. Niektrzy ubstwiali wspczesno i proletarjat i maszyn, obchodzc si z niemi podobnie jak eleganci murzyscy ze spodniami, ktre nosz przerzucone przez rami. - Cuchnie, pan metafizyk, - rzek przedstawiciel tej grupy, - oddech pana ma zapach zbutwiaego antykwarjatu , a twarz pana - twarz handlarza starzyzny kultur - ocieka kosmiczn melancholi. To s rzeczy, ktrych my nienawidzimy najbardziej. - Jest pan za mao niezrozumiay, - owiadczy drugi, - aby by prawdziwym 'poet, Wkroczylimy bowiem w taki okres cywilizacyjny, e wskutek przemonej specjalizacji kady istotny postp w jednej dziedzinie pociga za sob dla jednostki zacofanie we wszystkich innych. Tak wic dobry fizyk czy lekarz nie moe nie by obskurantem w kwestjach poezji. Oto istotny powd niezrozumialstwa, ktre musi si coraz bardziej pogbia. Poeci, t. j. prawdziwi poeci, za lat niewiele albo bd zamykani w szpitalach jako zawodowi obkacy, albo wywalcz dla poezji takie samo prawo specjalizacji, jakie posiada np. matematyka, ktra - poza pewnemi dziedzinami elementarnemi '- jest dostpna tylko dla specjalistw. Poegnawszy ich chodno, Lucyfer przysiad si do stolika poetw przeciwnej grupy. -Nie mapoezji nowej czy starej, - rzek ich przywdca. - Zawsze bya, jest i bdzie tylko poezja dobra i za. Poezja dobra - to talent. Talent - to dar od Boga: Tak, talent - to dar od Boga, a wic pan nie moe go posiada! Sowa ,s jako drzewa. Baczmy, aby pomidzy ich' gazie nie zakrad' si wrg - zy duch, w-kusiciel! Zreszt - doda po chwili - moe ja gupstwa, plot. Drugi, by bardziej zdecydowany. Nie ma pan talentu - rzek. - Dowd? Sowo honoru. - Znaem poet, - rzek do Lucyfera przyjaciel poetw, nieprodukcyjny myliciel, ktrego gowa bya hotelem idej, nigdy niemeldowanych, hotelem wynajmowanym na: godziny ekstaz i cynizmu, co szuka natchnienia w wychodkach. Kiedy, nie mia o czem pisa, lub kiedy traci wtek poematu, szed do klozetu i siedzia tam dopoty, dopki nie odnajdywa zgubionej muzy. Zdarzyo mu I. si przy pisaniu arcydziea, e potkn si o, jedno jedyne brakujce sowo. Zamkn si wic w ubikacji i czeka na powrt uciekinierki. Kto moe wiedzie, jakiemi inwokacjami wzywa j podczas dugich godzin tsknoty? Kiedy trzeciego dnia przyjaciele' wywayli drzwi, ujrzeli straszliwie wychudzonego ptrupa" ktrego trzeba byo odwie do domu obkanych. Co si, stao z poezj? Czy na zawsze porzucia ostatni sw kapliczk, czy moe czasem do niej wraca i straszy biednego radjoamateura, 60 wprowadzi si do mieszkania poety? W kadym razie niektrzy zapewniaj, e mona j niekiedy spotka w najtaszych domach publicznych na przedmieciach, gdzie wdychajc smrd, marzy o zapachu odor sanctitatis, ktrego sekretu nie zna jeszcze ani Guerlain ani Coty. Znam take poetw, nieszczsnych Midasw, dawicych si od zota obrazw i cierpicych tem bardziej, e nikt w prawdziwo tego zota nie wierzy. Zawsze s to inwalidzi
7

przestarzaego sposobu poznawania wiata. Tak, tak, coraz mniej jest poetw, a coraz wicej radjoamateurw! Przed kawiarni tum ludzi przyglda si doroce o poamanej osi, przy ktrej majstrowa dorokarz, brzuchaty Jak tyran, gono klnc i przysigajc, e 'od jutra zabiera si do szoferki. - Gdyby - myla Lucyfer - zamana o tej doroki, ktra jutro pjdzie na szmelc, uwaaa si za o wiata, mielibymy dokadny wizerunek tych ludzi. Zamiowanie do obrazowych przenoni Lucyfer przej od swego przeciwnika. 9. - Dawno ju umar szaleniec, ktry przestrzega ludzko przed duchem historji.. Historja zreszt zaartowaa sobie z niego okrutnie. Kiedy bowiem przekl j, odwrcia si do niego tyem. On za, nie poznajc jej, ubstwi go. Wielbi przyszo, ktra jest tyem przeszoci. Widzimy jej twarz dopiero wwczas, kiedy jest za nami. Nietsche umar, a historja jest nadal mistrzyni ycia. Karmi zemst niemowl proletarjatu i ywi mapiemi zastrzykami staruszka: buruazji. Kt jest bardzie] powoany na historyka ode mnie? Lucyfer opowiada znakomitemu historykowi: - Olica Balaania przemwia, poniewa bya zaopatrzona w rodzaj gramofonu, oczywicie naj prymitywniejszej konstrukcji. Co si tyczy liczenia 'Zydw 'przez krla Dawida, co wedug ksigi. "Paralipomenon" czyni z mojego podszeptu, wedug za Ksigi Krlewskiej z podszeptu Pana Boga, - to prawdziwa jest tylko wersja ostatnia. Nie jest to jedyny wypadek, kiedy mnie obarczaj grzechami mego przeciwnika. Jestem niestety kozem - ofiarnym, na ktrego wal si wszystkie przewiny wiata i jego stwrcy. A propos, obawiam si, - gdy nie znam ostatniej literatury biblijnej, - czy jaki uczony metafizyk, opierajc si na wymienionej sprzecznoci, nie zidentyfikowa mnie z Bogiem. Obawiam si tego ogromnie, gdy, jako indywidualista i egotysta, przywizany jestem bardzo do swojej odrbnoci. - Nie lubi si stroi w cudze pirka. Moe pan z tego wywnioskowa, jak e Tertuljan, nazywajc mnie map Boga. Rwnie daleki od prawdy jest kady, kto-uwaa wiat za zwierciado, przed ktrem ucz si Boga mapowa. Alici s to zbyteczne dygresje. Ot, wracajc do rzeczy, mog panu powiedzie, gdzie, si' znajdowa raj ziemski. Mgbym rwnie udzieli cisych informacji o dziesiciorgu .zgubionych pokoleniach Izraela. Nie wtpi te, e z ciekawoci wysucha pan opowieci o bdach w budowie wiey Babel. - Przepraszam! - krzykn uczony. - Mnie to nic nie obchodzi. Historja nie ma z tern nic wsplnego. - Jak to? - oburzy si Lucyfer. _ Ale to prawda! - Prawda? Jaka prawda? Jeeli pan ma na myli, t. zw. dawn prawd historyczn,. prawd rzeczow, absolutn, to taka prawda ju dawno nie istnieje. Wzgldno zdarze, zasadnicza wieloznaczno dowiadcze historycznych, zalena od tego czy innego doboru faktw i interpretacji, od dawna zniechciy historykw do szukania takiej prawdy. 'Prawda historyczna_ to dzi przede wszystkiem prawda formalna. Historja, odnowiona metodami 'matematyki, stanowi dzisiaj Szereg systemw, opartych na rnych zaoeniach_konwencjach nasunitych przez dowiadczenie i systemw, porzdkujcych dowiadczenie, odpowiadajcych mu. w przyblieniu i wyraajcych je w odmiennych ukadach poj. Podobnie, jak to np., e kada dana dugo, pomnoona przez liczb ca, dostatecznie
8

wielk, przewysza kad inn dugo, jakkolwiek bd wielk, jest prawd lub' faszem zalenie od tego, czy sir; przyjmuje system. geometrji archimedesowej, czy system geometrji niearchimedesowej -. tak samo dane prawo historyczne, a nawet fakt, jest prawdziwe czy faszywe zalenie od tego, jaki system si przyjmuje: system materializmu dziejowego, idealizmu, czy te inny z wielu moliwych systemw. Lecz rozmawiajc z panem trac czas, ktry z wikszym dla ludzkoci poytkiem zuywam w pracy nad czterotomowem dzieem o przyczynach ekonomicznego rozkwitu i upadku miasta Gletau. 10. Lucyfer przemawia do wybitnego dziennikarza: - Dziennikarstwo jest moim ywioem. Synna afera z 'Hiobem bya tylko wywiadem dziennikarskim. To samo daoby si powiedzie o wszystkich niemal kuszeniach witych. - Nie wiem, czy kuszenie byo wywiadem dziennikarskim w tych czasach, kiedy dziennikw jeszcze nie byo. Jedno jest, pewne: ludzko nie moe istnie bez religji, bez wiary bez kocioa: Wiara jest wieczna. Zmienia si tylko jej przedmiot. Raz jest wiar w natur, w poski, innym razem wiar w tradycj, w sowa przekazane, dzi za jest wiar w sowo drukowane. Prymitywna drukarnia Guttenberga - to stajenka betleemska czasw nowoytnych. Ksika jest religi dla jednostek, gazeta jest religj dla mas. Wiara, jest wiecznie ta sama; zmienia si tylko jej przedmiot. Dzi kocioem jej jest prasa. czy wierni tego kocioa, nie czytaj co rano gazety porannej, a wieczorem gazety wieczornej, tak jak niegdy zmawiali co rano modlitw porann, a wieczorem modlitw wieczorn? Dawniej znakiem oczywistym wiary by cud. Podziwiano proroka, ktry przewidywa burze; ktry widzia poprzez ciany, - dzi czyta si przewidywania meteorologiczne, podziwia si chopca, ktremu piorun zrentgenizowa oczy, pozwalajc mu przebija wzrokiem mury. Zaprawd jedna strona gazety zawiera wicej opisw cudu, ni caa Biblia. Zreszt nie cud tworzy wiar - wiara tworzy cud. Wiara w pras jest wiar XX w. Potga jej sugestji jest niewymowna. Jak kada religja, okrela stanowisko jednostki we wszechwiecie. Jak kada, religja, jest opok, ktra wspiera ustrj pastwowy. W rzeczy samej: kogo obchodzi polityka, konflikty zbrojne w dalekich krajach, zatargi, pakty, armie, prcz niewielkiej iloci bezporednio zainteresowanych jednostek? To prasa zaszczepia ludzkoci sztuczne zainteresowanie do tych spraw, ktre, gdyby nie ona, sczezyby pewnego dnia bez ladu jedynie dlatego, e nikogoby wicej' nie obchodziy. C wic moe czy nas, koci zwyciski, triumfujcy, z wiecznym kocioa buntownikiem! Dodajmy do tego, e my jestemy politeistami, pan za arliwym monoteist. A co najwaniejsza, - jak twierdz - od czasu, jak Luter rzuci 'w pana kaamarzem, nienawidzi pan atramentu, a pono jeszcze bardziej farby drukarskiej. 11. Lucyfer mwi do ministra wojny, ktry go przyj w zastpstwie prezesa ministrw. - Jestem zasad wojny i dyplomacji: Jestem wadc, obudy i zdrad, Jestem duchem intryg i knowa. Moja rola odwieczna, - szczu jednych przeciwko drugim. Nie pozostaje, mi wic dzi nic innego jak zosta dyplomat.
9

- Jakto! -- krzykn oburzony minister. -- Jakto! Wic poto wiat zuboa i zamieni si w szlachtuz, gdzie ludzko stracia dziesi miljonw najbardziej kwitncych mczyzn, a siedem miljonw pozbawia wzroku, rk, ng, aby teraz wraca do starych przedwojennych metod, ' do metod intryg, knowali, tajne] dyplomacji! Nie, panie, dzi znamy metody stokro : groniejsze i bardziej wyrafinowane, ktrym na imi: jawno, szczero, konferencje, plebiscyty, .arbitrae! My, ministrowie wojny pidziesiciu czterech, pastw, nalecych do Ligi Narodw, jestemy honorowymi prezesami lig pokoju, Stworzylimy pokj nowy, pokj, ktry jest wojn stal, wojn prowadzon chodno, rozwanie, ostro, jawnie, demokratycznie. Niech pi Europa, niech drzemie biedna szkapa, wstrzsana atakami, dychawicy, ktra ni, e jest biorcym cikie przeszkody rumakiem wycigowym. Niech pi Europa, my za ni czuwamy. Zbroimy si, budujemy fabryki pociskw, gromadzimy odzie podwodne, zeppeliny, gazy trujce, czogi, promienie miercionone, krowniki, dziaa, bomby, granaty. Niech drzemie zmczona szkapa-Europa, ktra ni rozkoszny sen o pokoju, - my, ministrowie wojny' obudzimy j w chwili waciwej. Ale wwczas bdzie ju tylko krwaw, bezmzg miazg w krwawicej ranie wiata. 12. Kiedy Lucyfer wyszed na ulic, niewidoczna artylerja, ukryta za okopem widnokrgu, ostrzeliwaa niebo drobnym rutem gwiazd. Lucyfer by smutny i przygnbiony. Bka si po miecie. odczuwajc strach przed straszliw obojtnoci mijajcych go ludzi. Wmiesza si pomidzy tum najgstszy, ociera o przechodniw, wszake czu si bardziej osamotniony, ni pord przestrzeni midzyplanetarnych. Blask reklam, zimny ogie;wystaw i kin spywa na mronym dreszczem, Po kilku godzinach bezcelowej wdrwki po ulicach pragnienie jakiegokolwiek towarzystwa byo tak silne i mczce, e, chocia nie pali, kupi paczk papierosw u sprzedawcy ulicznego, byleby wej z kim w rozmow. Na szczcie sprzedawca by gadatliwy i opowiedzia Lucyferowi dzieje swej tuaczki po Europie. By to nader wty i malutki dwudziestokilkuletni mczyzna o bardzo brzydkich, wybitnie semickich rysach. Uciek by przed poborem zagranic, w Berlinie pracowa w fabryce gilz, w Paryu sprzedawa gazety i kokain, w Brukseli - odkurzacze elektryczne, w Barcelonie -pomaracze, w Szwajcarji - zegarki. - Jed pan do Australji, do Ameryki - rzek na poegnanie. - W Europie czowiek nie moe wyadowa energii. Lucyfer rozemia si. Niewspmierno tych sw z wt, chorobliw postaci sprzedawcy bya tak raco komiczna, e szatan odzyska humor. Zdecydowa si 'wej do restauracji, ktra ju zdala ncia zwierzcoci gorcego zapachu misa i wrzaskliwej orkiestry. By zadowolony, kiedy stwierdzi, e wszystkie stoliki s zajte, i e zatem musi si do kogo przysi. Upatrzy sobie natychmiast samotnego mczyzn, moe czterdziestoletniego, ktrego nerwowa twarz o tych i zielonych smugach omszaej kory drzewnej zdradzaa intelektualist j czowieka chorego na serce. Nieznajomy zdawa si rwnie zadowolony z przerwania samotnoci. Przez kilka chwil trwao kopotliwe milczenie, guszone jazzbandem. N a blacie stolika Lucyfer odczyta wiersz, zapewne przed chwil napisany przez nieznajomego:

10

pieway chrem oboki, w gloriach boego zmierzchu, chmury niebieskie na 'spodzie, rude chmury na wierzchu, Wdycha w nozdrza ostry, .sony wiatrw zapach, ktre przed wieki zamkn w krzywe na swoich mapach. Gdy naraz ucichy chmury, umilky gorce wichry, i krzykn na krzyu rozpity, przybity do krzya Antychryst . -- Lucyfer! Lucyfer! - woa, i nikt si nie odezwa, wyciga rce bezsilnie, jak polska paczca wierzba. Noc zakwita rzg gwiezdnych egzorcyzmw, ktremi dzie rozpdza, oboki pachnce' pimem. Ukrzyowanemu noc-to, ach jaki, powiedzcie, ratunek'? Znw go przebija wczni, tryska niebiaski trunek. (Ktry przemieni ongi w wino weselne wod, przemienia mu s teraz w boku krwi wino w wod). Niebieskim strumieniem si 'leje, .dwiczn fisharmonj, strumieniem, ktry chwytaj kobiety w usta i w donie. Przepenia, przewraca do gry serc kielichy' rane; krzaki w. nich, ptaki i ryby o dawnych ksztatach wpltane, . . ar bi od arna nocy, wrzask od westchnie i jkw, zgrzytania zbw, i wycia, lamentu, i paczu udrki. I w dwikach tych straszliwych o jake czarnej messy wracamy z morza ongi w morzu topione biesy. A kiedy dzie nad nami wzniesie swj krwawy tasak, ryje nasze w gorcy znw zaryjemy piasek. . - Pikny wiersz, - przemwi Lucyfer, metafizyczny. Coraz mniej tego w wiecie. Wygnana przez nauk, metafizyka opuszcza nasz smutn planet. - Wrcz przeciwnie, rozwj nauki przyczynia si do odrodzenia, a raczej powstania prawdziwej metafizyki. . - Paradoks . - Bynajmniej. 'Trzeba tylkoo uwiadomi sobie waciwy zakres i przedmiot metafizyki. Moja teorja pozwala atwo odgraniczy metafizyk od nauki, wyznaczajc kadej odrbn racj istnienia. Wedug niej, metafizyka jest indywidualn interpretacj wiadomoci zbiorowej, t.
11

zn. nauki, Nauka jako taka jest zawsze wytworem zbiorowoci nigdy jednostki. Nauka wymaga tradycji; jednem z jej waniejszych kryterjw jest powszechno. Ot wiadomo zbiorowa, ktrej organonem jest nauka, nie wyczerpuje, nie zawiera "wszystkich elementw wiadomoci jednostki. Nie chce i nie. moe zajmowa si problematami, dotyczcemi istoty rzeczy, celowoci i, t. d., wogle interpretacji stosunkw, ktre jedne stanowi jej waciwy i wyczny przedmiot. Deniem nauki jest da obraz wiata jako systemu rwna, w najwikszem przyblieniu odpowiadajcych rzeczywistoci dowiadczalnej. Interpretacja tych rwna - to zadanie metafizyki, to zadanie tych elementw wiadomoci jednostki, ktre nie wchodz w zakres wiadomoci zbiorowej, a ktre nazwabym, dosy zreszt niefortunnie, intracedentalnemi. Czy takich metafizyk moe by ograniczona czy nieograniczona ilo '-, na to jeszcze nie mog odpowiedzie. A zatem rozwj nauki, t. j. wiadomoci zbiorowej, pociga za sob rozwj jej interpretacji, t. j. metafizyki. Podobnie ongi religja przyczynia si do powstania nauki. Religja bowiem jest niczem innem, jak konstrukcj zbiorowoci na podstawach wiadomoci indywidualnej; zespalajc wiadomoci indywidualne w zbiorowo, przyczynia si do powstania wiadomoci zbiorowej, jedynie wspmiernej ze wiatem zewntrznym. - Co za blunierstwo! - krzykn Lucyfer, ktry o ju kilkakrotnie usiowa si odezwa. Co za haniebne zdegradowanie metafizyki do roli jakiej indywidualnej interpretacji, zepchnicie jej do poziomu spraw osobistych jednostki! Metafizyka, ktra yje, ktra jest czynn, dziaajc si, ktra siedzi przy panu i rozmawia z nim! I z jak naprawd wspczesn, cyniczn atwoci wyznacza jej pan to podrzdne, ndzne i mieszne istnienie. - Z atwoci? Zudzenie. Nie uwierzy pan, ile lat przecierpiaem, ile nocy strawiem w gorczce, usiujc stopi skcony ogrom wrae, uczu o i myli w jakikolwiek bd obraz wiata, w jakkolwiek bd cao, Niema takiej odmiany myli i wiary, ktrej bym naprzemian nie by arliwym apostoem i niemniej arliwym apostat. Ta atwo, ktr mi pan zarzuca, jest tylko wynikiem uzyskanej wreszcie nagrody, najwyszej, jak uzyska moe czowiek: czynnego, radosnego spokoju. Ten spokj jest bogim udziaem kadego czowieka, ktry wypracowa sobie produkcyjny wiatopogld. Mj jest tem bardziej pewny, e obwarowany relatywizmem. wiatopogld produkcyjny - to inkluz, moneta zaczarowana, ktra, ilekro si j wydaje, zawsze pozostaje w kieszeni. -Zoliwa i gorzka ironjo! - wszystkie inkluzy s faszywe! Wiem o tem dokadnie, gdy to ja wanie jestem, ich twrc i faszerzem. Co si tyczy inkluza pana, to radz panu nie wydawa go, jeli si nie chcesz narazi na rozczarowanie i niebezpieczestwa. Ja jestem dowodem, ywym, czynnym,dowodem faszywoci wiatopogldu pana, oczywistym, namacalnym dowodem, ktremu nie oprze si aden relatywizm. Jestem Lucyferem. Pno po pnocy opucili obaj restauracj i rozeszli si w rne strony. Ledwo Lucyfer uszed kilka krokw, gdy usysza huk wystrzau. Obejrza si. Zewszd zbiegay si kwiaciarki, kobiety wesoe i spnieni libertyni. N a trotuarze lea nieznajomy z restauracji z twarz zalan krwi. Nad nim pochyli si sprzedawca papieroSW. Lucyfer podnis konierz palta i czem prdzej odszed krokiem przypieszonym. 13.

12

- Bardzo auj, - rzek do Lucyfera dyrektor cyrku, otyy jegomo o zwierzco dobrodusznej twarzy, '- dzi rano ze zami w oczach odprawiem ostatniego clowna. Ach, publiczno nie uznaje ju ani baznw, ani akrobatw, ani kuglarzy, arii prestidigitatorw, ani nawet, woltyerek, tych cudnych motyli o koskich tuowiach! Dzi dawaj im tylko maszyny, motocykle, technik. Niestety, prawdziwa sztuka umiera wskutek wyczerpania' si instynktu, metafizycznego na tle mechanizacji spoeczestw. Ja sam jestem w duszy artyst, ale co robi: takie' czasy. 14. - A jednak byo ich wielu, gorliwych apostow, wzywajcych mnie rnemi imionami, ekstatycznych ,bluniercw, herezjarchw, epileptycznych kapanw-renegatw, odprawiajcych czarne msze na brzuchach kobiet, jak to piknie opisuje francuski literat Huysmans. Zgromadz ich i odbuduj na ziemi swj koci. Po dugich poszukiwaniach dowiedzia si, e wikszo umara; niektrzy byli dyrektorami bankw i chodzili z rodzinami w niedziel do kociow, inni za poprostu si nawrcili. Opowiadano wszake o jednym,ktry przypuszczalnie wytrwa w wiernoci. Lucyfer znalaz go w suterynie olbrzymiego handlowego domu. Jedynem jej umeblowaniem by zbutwiay siennik i lecy na nim niemniej zbutwiay staruszek. Siennik i starzec byli mimikrycznie do siebie podobni. Lucyter da mu si pozna w sowach olniewajcych, w pysznej feerji uwodzicielskiej wymowy. Nadaremnie. Starzec bowiem by lepy i guchoniemy; i niepodobna byo si dowiedzie, ,czy jedyny pord yjcych - dochowa mistrzowi wiernoci, czy moe, przeklnwszy go, wyrzek si na wieki. 15. -W modoci byem przebieglejszy, - myla szatan, - wiedziaem, e trzeba atakowa od strony sabej. Dziaaem przez kobiet, ktra zawsze pragnie by kuszona. Kobieta ma dobre intencje i z natur, szatan za, wedug w.' Tomasza, dobr natur i ze intencje. A zatem nie mczyzna i kobieta, lecz szatan i kobieta stanowi dopeniajc si par. Miss Cyrce, synna gir! z musie-hallu, rzeka: -Ewa, nasza prarodzicielka, daa si skusi szatanowi, poniewa ukaza si ,w postaci wa. Gdyby si objawi w postaci mczyzny, nie ona zapewne byaby skuszona, lecz on nawrcony. Padymy ofiar naszej' atwowiernoci. Odtd byymy awangard wojsk pana naszego szatana. (I czem mogymy zosta, skoro mczyni uczynili z naszych naturalij bramy piekielne? Prze- cie umiaymy wicej rozkoszy, z nich czerpa ni poeta z kaamarza). Odtd caowaymy cuchncy poladek koza i smarowaymy si, obrzyd mazi ze stolca ksiego, z wtroby noworodka, z krwi ropuchy, z beladony i piounu. Oddawaymy si szatanowi pomimo straszliwych boleci, poniewa oddawanie. si istocie, ktra nie majc wasnego nasienia, zapadniaa nas sperm, bran ze' stosunkw z mczyznami odpowiadao naszym kompleksom seksualnym, naszemu pragnieniu perwersji. Dzi mamy zato mio lesbijsk, skombinowan z mioci mczyzn we wszystkich moliwych postaciach. Dzi koza mona oglda na rue Chahannais za 25 frankw. Niestety, wszystko staniao, i starzy mocni bogowie umarli. Dzi studjujemy Freuda i martwimy si, e
13

na prno szukaymy dziewictwa w uleganiu phallusowi. Dzi pracujemy jak mczyni lub strzyemy si jak mczyni. Dzi uciekamy przed wiadomoci dobrego i zego. Dzi' kobieta idzie do music-hallu jak niegdy do klasztoru. Lecz, niestety, niestety jestemy tylko miertelne. Umieramy w mioci jam w mierci. Pikny mczyzno, dzi naley nam si rewan. Lucyfer skusi kobiet, suszna wic, aby kobieta nawrcia Lucyfera. 16. Lucyfer nie mia wyboru. Wszystkie drogi okazay si zamknite, a wic porednio prowadziy go do Rzymu. Miss Cyrce nawracaa Lucyfera. Pewnego dnia uznaa, e grzesznik jest dostatecznie skruszony, i zawioza go do biskupa, znanego z uczonoci i ze witobliwego ycia. Czekaa jego powrotu na .ulicy w pysznej Hispano-Suizie. - Zgrzeszyem ciko - rzek Lucyfer do biskupa. - Z zazdroci i pychy namwiem Adama do grzechu. Biskup wznis oczy w gr i zawoa ekstatycznie: O certe neeessarium Adae p eccatum , Quod Christi morte deletum est. O felix culpa, quae talem ac tantum Meruit habere Redemptorem /2. - Przepraszam, - odpar Lucyfer, - zapomniaem aciny i niebardzo rozumiem sowa Waszej Przewielebnoci, Jestem Lucyferem. Ja i koci bylimy blinitami syjamskiemi. Czy aden papie nie powiedzia, e gdyby nie byo szatana, naleaoby go, stworzy? Byem bratem sjamskim witoci, zronitym z ni w czciach pciowych. Bylimy brami, syjamskimi,_ja i koci. Dzi jednak jestem tylko jego sug najmarniejszym. Przyszedem si pokaja. Biskup przeegna si, .run przed krucyfiksem i zawoa: - O Zbawicielu, wystawie mnie na, cik prb. Slaby jestem i siwy, faszyw biaoci siwizny. O Boe mj, cae ycie walczyem z szatanem, i serce' moje zahartowao' si dla pokus grzechu, lecz dzi, o Boe, kiedy przysyasz go nawrconego, dzi jestem sabszy 'ni zawsze, serce moje zmiko i opoce jak ptak z trwogi. Boe mj, noc jest ciemna dokoa mnie, jak ciemna jest dusza moja, ktrej ogarn, ogarn nie mog. O Zbawicielu, daj mi znak, co 'mam czyni, gdy stary jestem i saby i atwo podlegam grzechowi. l nie wwd nas w pokuszenie. Ale nas zbaw od zego. Amen. I Dugo modli si biskup. W reszcie, powsta i nie spogldajc na Lucyfera, kaza mu przyj za trzy dni. Trzy dni modli si i poci biskup. Trzeciego dnia nad ranem zasn, i oto przyni mu si wieszczy sen. Ale skoro si 'obudzi, nie pamita nic. Wieczorem tego dnia przyszed szatan. - Synu mj,- rzek biskup, - mam do wyboru albo zgrzeszy, nie przyjmujc twego nawrcenia, albo. zgrzeszy, przyjmujc je. Albowiem, przyjmujc, musiabym wierzy, e 'szatan moe si nawrci, czego uczy niegdy Origenes, a co koci potpi surowo. Popenibym wic grzech herezji, grzech, ktrego lkam si nade wszystko. Lepiej przeto
2

O zapewne niezbdny grzechu Adama, ktry mierci Chrystusa zosta zmazany. O boga przewino,

ktra na takiego zasuguje odkupiciela.

14

uczyni, jeeli obarcz si .grzechem nieuznania twego nawrcenia, ktre jest tem bardziej niemoliwe, e nawet wedug onej herezji Origenesa ma' ono nastpi dopiero dnia ostatniego. A nie widziaem pitnastu znakw, ktre dzie ten poprzedzi. musz. -I czy mgbym - doda po chwili - by rk, podpalajc koci wity, ktry miuj nad ycie? Wszak wiem, e przestaby istnie koci, opierajcy si na walce z szatanem, skoroby si szatan nawrci. Po wyjciu Lucyfera, biskup szepn do siebie: -Czemu nie zdradziem mu tajemnicy kocioa katolickiego: e Bg si dawno- pojedna z' szatanem, e, pogodzi ich wsplny przeciwnik- 'ludzko?Upad na fotel i gorzko zapaka: Miss Cyrce, oczekujca Lucyfera w samochodzie, dowiedziawszy si, e grzech pierworodny nie moe by za jego porednictwem odkupiony, pokcia si z nim i odjechaa sama. Wkrtce po- tern - jak sysza - zostaa kochank pewnego ksicia rosyjskiego, patnego tancerza z rue Pigalle, oraz mr. Scotta, fabrykanta konserw w z Chicago. 17. Czem jest moje serce, e nie umaro tej nocy z rozkoszy? Rano, wyszedszy na ulic, zobaczyem soce' na wycignitej rce jutrzenki. Blask jego pada na bryowatego waciciela kawiarni, gdy, ocigajc si, otwiera swj lokal. Nie bez zdziwienia obejrza niezwykego o tak wczesnej porze gocia, ktry zymajc si z rannego chodu i, garbic wszed do ciemnej komory kawiarni, Waciciel kawiarni chcia mrukn jaki koncept, ale nic nie mg wymyli, wobec czego zaj si sw zwyk prac. Go zaszy si w ciemny kt drugiego pokoju. Dokoa krzesa siedziay jeszcze jedne na drugich jak gdyby pragny zgbi nie znan . przyjemno siedzenia. Nieznajomy zamwi szklank mleka. Kelner z zaspan twarz przynis mu j rycho i wycofa si do bufetu. Nieznajomy zosta sam w' pokoju. Obejrza go dokadnie i badawczo, wycign rewolwer z kieszeni i opar luf o skro. - Attendez - zabrzmia nagle nad nim gos, i czyja rka wyrwaa mu z pici bro. Desperat z trudem rozklei zmruone powieki. Przed nim sta kto o twarzy nie widocznej z powodu pmroku. By nieruchomy, ale zdawao si, e wibruje niedostrzegalnym ruchem, e posiada nie dwie pary, lecz pki drgajcych koczyn. Desperat by zdumiony. Przed chwil obejrza pokj - nie byo nikogo. W interwencji przybysza byo co cudownego, niespodzianego, fantastycznego. - Kim pan jeste, czego chcesz ode mnie? -rzek gosem zduszonym chrypk. - Interesuj si samobjstwami. Jestem dziennikarzem. Zbieram statystyk i pisz' dzieo o samobjstwie rd ludzi i skorpjonw. Rozpatruj samobjstwo z punktu widzenia biologicznego, ekonomiczno-psychologicznego i filozoficznego. dam od pana tylko odpowiednich informacji, poczem bdzie pan mg spokojnie kontynuowa swoj czynno. -- Historj moj znajdzie pan w dzieach wielu autorw, ktrych nazwisk nie pamitam. Przypominam sobie tylko dwutomowe dzieo niejakiego Roscoffa, wydane w Lipsku w r. 1869. Jestem szatanem. Jestem bezrobotnym szatanem, i to jest powd samobjstwa, ktre wnet popeni, Wsp- czesno nie potrzebuje mnie. Jest wyprana z demonizmu. Jestem czowiekiem (zasuyem chyba sobie na ten tytu, przynajmniej na tytu czowieka honoris causa) zbytecznym. wiat jest plus diabolique que le diable meme. A waciwie nawet nie to.
15

Jest piekielnym cocktailem, w ktrym sam Bg nie rozpozna, ile jest Jego, a ile moich pierwiastkw. Zreszt nie jest to chwila stosowna do teologicznych roztrzsa. Po prostu umieram, poniewa jestem bezrobotny, buruazja mnie odtrca, a proletarjat - wczoraj dugo staraem si przekona sekretarza zwizkw zawodowych - nie chce uwierzy w moje istnienie mimo dowodw namacalnych i uwaa mnie za wytwr buruazji. Lecz pan, jakiem prawem przeszkodzie mi w wykonaniu czynu, tak trudnego' do powtrzenia? - Drobnostka. To by tylko przyjacielski odwet. Jestem jednym z tych, ktrym pan w odpowiedniej chwil] wytrci bro z rki, zjawiajc si niespodzianie, cudownie i fantastycznie. Spacam dug wdzicznoci. Nie sdz wszake, aby istota, tak zasobna w dolnoci i dowiadczenie, musiaa popeni samobjstwo z powodu bezrobocia. Przypuszczam, e i dla pana powinno, si." znale jakie zajcie. Mam ju! - zawoa, po chwili milczenia. - Pan by widzem historji ludzkoci od pocztkw jej istnienia. Znajdujc si jednak w pewnej odlegIoci, w i d z i a j e p a n, a l e n i e s y s z a . Czyli, innemi sowy, by ,pan widzem fotogenicznej historji wiata, spektatorem filmu dziejw. Jeeli tak, jest rzecz niemoIiw, aby si nie przej mimowoli walorami fotogenicznemi. Jestem nawet pewny, e byby pierwszorzdnym artyst filmowym. Film jest rzecz wielk. Film daje popularno nie dajc si zniczem porwna. Film wreszcie jest jedynem od wiekw uniwersalnem teatrum wyobrani, a zatem miejscem, gdzie najatwiej ci bdzie zahaczy o ludzko. Widz 'ci ju nawet dokadnie. Duch niepokoju, duch anarchii - bdziesz walczy z porzdkiem, z organizacj, z maszyn. Bdziesz ich walk, bdziesz ich uciskiem, bdziesz ich tragicznym rozdwikiem, bdziesz 'ich melancholi, bdziesz ich komiczn buffonad, bdziesz ich tacem. Bdziesz anarchist taczcym z maszyn - genjalna przenonia dnia dzisiejszego. Bdziesz stupitrowym szlachtuzem z Chicago, obwieszonym wyrafinowan pieszczot Luwrw, Bdziesz wie Eiffel ducha, reklamujc samochody Citroena..Odwieczny nihilista i deprawator- twarz twoja bdzie wyraaa smutek i rozpacz, metafizyk i dobro, gbi kosmicznej melancholji, dusz, dusz, czowieczestwo, ktre jest wszak waciw tw istot, o Lucyferze, ,- rce twoje bd Ameryk, maszyn, tayloryzmem, biomechanik. I ten rozdwik midzy tragiczn dusz twarzy 'a zmechanizowanemi ruchami bdzie pokazywa ludzkoci jej wasn karykatur. Konsekwentny anarchista - bdziesz negowa nietylko prawa, lecz i rzeczy same. Zegarek np., ktry ci przynios do \lombardu, bdziesz traktowa jako pacjenta, opukujc go, i jako automobil, pompujc benzyn, Bdziesz si tak obchodzi z zegarkiem na ekranie, jak postpowae z wielkim zegarem wiata. Gdy jeste do mdry, aby zrozumie, e ludzko wymaga anarchji do koca. I oto speni si twoje odwieczne pragnienie: albowiem -negujc rzeczy - staniesz. si rwny Bogu, ktry - afirmujc je stworzy. Nieznajomy znik rwnie cudownie, niespodzianie i fantastycznie jak si by zjawi. Lucyfer spoglda na rewolwer, ktry le obok, na blacie marmurowym stolika. - Zreszt, - szepn po chwili do siebie, na nicby mi si to nie zdao. Zapomniaem, przecie jestem niemiertelny. : Schowa rewolwer do kieszeni. Zapaci, rachunek i wyszed na ulic. Tu dzie by ju w peni mglisty, jesienny dzie. Gromady robotnikw, niby. szare chmury, pieszyy do fabryk. Roznosiciele gazet, krzyczc, rozgaszali krtkie nazwy rannych modlitw miasta. Lucyfer zosta artyst filmowym. Znamy wszyscy. To Charlie Chaplin.

16

17

You might also like