You are on page 1of 4

DYSKUSJE

ZAGADNIENIA FILOZOFICZNE W NAUCE IV / 1982, s. 812

NATURA RZECZYWISTOCI Dyskusja Einsteina z Rabindranatem Tagore


Einstein: Pan wierzy w Boga, izolowanego od wiata? Tagore: Nie w izolowanego. Nie dajca si wyczerpa istota czowieka przenika Wszechwiat: Nie moe istnie nic, co byoby nieosigalne dla ludzkiej istoty. To dowodzi, e prawda o Wszechwiecie jest prawd o czowieku. Celem wyjanienia mojej myli, posu si pewnym faktem naukowym. Materia skada si z protonw i elektronw midzy ktrymi nie ma niczego, ale materia moe wydawa si ciga, mimo e nie istniej adne wizy przestrzenne czce poszczeglne elektrony i protony. Dokadnie tak samo ludzko skada si z indywiduw, z tym e pomidzy nimi zachodz wzajemne, midzyludzkie relacje nadajce ludzkiej spoecznoci jedno ywego organizmu. Wszechwiat jako cao jest zwizany z nami tak samo, jak kade indywiduum. To Wszechwiat czowieka. Przeledziem t ide w sztuce, literaturze i religijnym poznaniu czowieka. Einstein: Istniej dwie rne koncepcje dotyczce natury Wszechwiata: 1. wiat jako jedna cao zalena od czowieka; 2. wiat jako rzeczywisto niezalena od ludzkiego umysu. Tagore: Gdy nasz Wszechwiat znajduje si w harmonii z Wiecznym Czowiekiem, ujmujemy go jako prawd i odczuwamy jako pikno. Einstein: Lecz to tylko czysto ludzkie pojcie Wszechwiata. Tagore: Innego pojcia by nie moe. Ten wiat jest wiatem czowieka. Naukowe pogldy na jego temat s pogldami uczonego. Dlatego te wiat niezalenie od nas nie istnieje. Nasz wiat jest wzgldny, jego rzeczywisto zaley od naszego poznania. Istnieje pewien standard rozumnoci i pikna, nadajcy temu wiatu autentyzm standard Wiecznego Czowieka, jego odczucia pokrywaj si z naszymi odczuciami.
UWAGA: Tekst zosta zrekonstruowany przy pomocy rodkw automatycznych; moliwe s wic pewne bdy, ktrych sygnalizacja jest mile widziana (obi@opoka.org). Tekst elektroniczny posiada odrbn numeracj stron.

DYSKUSJA

Einstein: Paski Wieczny Czowiek to uosobienie istoty czowieka. Tagore: Tak, wiecznej istoty. Powinnimy j poznawa za porednictwem naszych emocji i naszej dziaalnoci. Poznajemy Wyszego Czowieka nie podlegajcego waciwej nam ograniczonoci. Nauka zajmuje si rozpatrywaniem tego, co nie jest ograniczone indywidualn istot; jest ona wiatem prawd znajdujcym si na zewntrz istoty czowieka. Do prawd istotnych dochodzi religia i ona ustanawia ich zwizek z naszymi najgbszymi potrzebami. Nasza indywidualna wiadomo prawdy nabiera oglnego znaczenia. Religia przyobleka prawd w warto, i przenikamy prawd przez odczuwanie zharmonizowania z ni. Einstein: Ale to znaczy, e prawda czy pikno nie s niezalene od czowieka. Tagore: Nie s. Einstein: Gdyby nagle zabrako ludzi, to Belwederski Apollo przestaby by piknym? Tagore: Tak. Einstein: Zgadzam si z podobn koncepcj pikna, ale nie mog zgodzi si z tak koncepcj prawdy. Tagore: Dlaczego? Przecie prawd poznaje czowiek. Einstein: Nie mog udowodni susznoci moich przekona, to jest moja religia. Tagore: Pikno jest zawarte w ideale doskonaej harmonii, ktra jest wcielona w Powszechnego Czowieka; prawda polega na doskonaym przenikniciu powszechnego umysu. My, poszczeglne jednostki, zbliamy si do prawdy, popeniajc mniejsze i wiksze bdy, gromadzc dowiadczenie, owiecajc nasz umys; jakime jeszcze bowiem sposobem poznajemy prawd? Einstein: Nie mog udowodni, e naukow prawd naley uwaa za prawd, suszn niezalenie od czowieka, ale jestem o tym gboko przekonany. Twierdzenie Pitagorasa w geometrii stwierdza co, co jest w przyblieniu suszne niezalenie od istnienia czowieka. W kadym razie, jeeli istnieje niezalena od czowieka rzeczywisto, to powinna istnie prawda odpowiadajca tej rzeczywistoci; i zaprzeczenie pierwszej pociga za sob zaprzeczenie drugiej. Tagore: Prawda wcielona w Powszechnego Czowieka ze swej istoty powinna by ludzk prawd, w przeciwnym bowiem wypadku wszystko, co my, poszczeglne jednostki, moglibymy pozna, nigdy nie mona by byo nazwa prawd, w kadym razie prawd naukow, do ktrej moemy zblia si przy pomocy logicznych procesw; mwic inaczej przy pomocy organu mylenia, ktry jest ludzkim organem. Wedug hinduskiej

NATURA RZECZYWISTOCI...

lozoi istnieje Brahma, prawda absolutna, ktrej nie mona osign rozumem poszczeglnej jednostki, ani opisa sowami. Mona j pozna jedynie drog penego zatopienia si jednostki w Nieskoczono. Taka prawda nie moe by domen nauki. Natura tej prawdy, o ktrej mwimy, nosi pozorny charakter, tzn. ona jest tym, co przedstawia si jako prawdziwe ludzkiemu rozumowi, i dlatego ta prawda jest ludzka. Mona je nazwa Mag czyli iluzj. Einstein: Wedug paskiej koncepcji, ktra by moe jest koncepcj lozoi hinduskiej, mamy do czynienia z iluzj nie pojedynczej istoty, lecz caej ludzkoci. Tagore: W nauce poddajemy si dyscyplinie, odrzucamy wszystkie ograniczenia naoone naszemu pojedynczemu rozumowi i w ten sposb dochodzimy do wniknicia w prawd wcielon w rozumie Powszechnego Czowieka. Einstein: Czy prawda zaley od naszego poznania? Na tym polega problem. Tagore: To, co my nazywamy prawd, zamyka si w racjonalnej harmonii pomidzy subiektywnym i obiektywnym aspektem rzeczywistoci, z ktrych kady jest waciwy Powszechnemu Czowiekowi. Einstein: Nawet w naszym codziennym yciu musimy przypisywa uywanym przez nas przedmiotom rzeczywisto niezalen od czowieka. Czynimy to dlatego, eby w rozumny sposb ustanowi wzajemny zwizek pomidzy danymi z naszych organw czucia. Na przykad, ten st pozostanie na swoim miejscu take wtedy, gdy w domu nikogo nie bdzie. Tagore: Tak, st bdzie niedostpny dla indywidualnego rozumu, ale nie dla rozumu powszechnego. St, ktry ja pojmuj, moe by pojmowany rozumem takiego samego rodzaju jak mj. Einstein: Nasz zasadniczy punkt widzenia dotyczcy istnienia prawdy niezalenej od czowieka, nie mona ani objani ani udowodni, ale wierz we wszyscy, nawet ludzie pierwotni. Przypisujemy prawdzie ponadludzka obiektywno. Ta rzeczywisto, niezalena od naszego istnienia, naszego dowiadczenia, naszego umysu, jest dla nas niezbdna, chocia nie moemy powiedzie, co ona oznacza. Tagore: Nauka wykazaa, e st jako ciao stae to tylko pewien pozr i konsekwentnie to, co ludzki umys przyjmuje jako st, nie istniaby, jeli by nie byo ludzkiego umysu. Rwnoczenie trzeba si zgodzi i na to, e elementarna, zyczna rzeczywisto stou nie jest niczym innym, jak tylko zbiorowiskiem oddzielnych, wirujcych centrw si elektrycznych i co za tym idzie take naley do ludzkiego umysu.

DYSKUSJA

W procesie osigania prawdy nastpuje odwieczny konikt pomidzy powszechnym ludzkim umysem pojedynczego indywiduum. Nieustanny proces osigania ma miejsce w naszej nauce, lozoi, w naszej etyce. W kadym razie, jeliby nawet bya jaka absolutna prawda niezalena od czowieka, to dla nas byaby ona absolutnie nie istniejc. Nietrudno wyobrazi sobie umys, dla ktrego nastpstwo zdarze rozwijaoby si nie w przestrzeni, lecz tylko w czasie, podobnie do nastpstwa nut w muzyce. Dla takiego umysu pojcie rzeczywistoci bdzie pokrewne muzycznej rzeczywistoci, dla ktrej geometria Pitagorasa jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu. Istnieje rzeczywisto papieru, nieskoczenie odlega od rzeczywistoci literatury. Dla umysu moli jedzcych papier, literatura absolutnie nie istnieje, ale dla umysu czowieka literatura jako prawda ma wiksza warto ni sam papier. Dokadnie tak samo: jeli istnieje jaka prawda nie znajdujca si w rozumowym lub odczuciowym stosunku do ludzkiego umysu, pozostanie ona niczym, dopki bdziemy istotami wyposaonymi w ludzki rozum. Einstein: W takim razie ja jestem bardziej religijny ni pan. Tagore: Moja religia sprowadza si do poznania w mojej wasnej istocie Wiecznego Czowieka, Powszechnego Ludzkiego Ducha. Bya ona tematem moich hilbertowskich wykadw, ktre zatytuowaem: Religia czowieka. Przeoy Micha Heller

You might also like