You are on page 1of 25

WaldemarKrynicki

CopyrightbyWaldemarKrynicki& Grafikaiprojektokadki :PaweWjcik ISBN9788362480166

2010


Wydawca:Wydawni ctwointernetoweebookowo www.ebookowo.pl K ontakt: wydawnictwo@ebookowo.pl www.krynicki.blogspot.com


Wszelkieprawazastrzeone. Kopiowanie,rozpowszechnianie czcilubcaoci bezzgodywyda wcyzabronione WydanieI201 0

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |4

Polsce dnia dzisiejszego zatroskanej i wtpicej oraz Polsce jutra szczliwej izwyciskiej, a take moim Rodzicom i Braciom oraz moim Przyjacioom, ktrzy wspieralimniewowychfascynujcychczasach,gdywsplnwizjpropublicobono chcielimyzamieniwrzeczywisto,awszczeglnoci: P. Dunaj, P. Perkowskiej, P. Kondrackiemu, P. Wawrzyskiemu, P. Dbrowskiej, P.Renard,P.Mierzejewskiemu,P.Rokickiemu,P.Opryszczko,P.Jurczak,P.Jarmoc, P. Szczepanowskiemu, P. Sunder, P. Mbongi, P. Lewandowskiej, P. Cywiskiej, P.Pawlik,P.Grzesiak,P.liwkiewicz,P.Chodorowskiemu,P.Zimnoch,P.Leoczuk, P. Perz, P. Puchalskiemu, P.Dawidziuk, P. Taraszkiewicz, P. Szczepanik, P. Malik, P.Biaokoz, P. Winiewskiemu, P.Hoffman, P. Sierakowskiemu, P. Mierzyskiemu, P. Dobrowolskiemu, P. Kierejczyk, P.Drozdowskiemu, P.Iwanowskiemu, P.Ratajczak, P. Kawczyskiej, P. Kalinowskiemu, P.Dzierzgowskiemu, P. Pawlak, P. Stefaniuk, P. Zalewskiemu, P. Gaiskiemu, P. Kondzior, P. Cimino, P. Kosteckiej, P.Sanz, P. Audenaert, P. Kosek, ks. Tokarzewskiemu, ks. Lubiejewskiemu, ks. Kondzior, P. Jurgiel, P. Kamiskiemu, P. Halickiemu, P. Jakubowiczowi, P.Rutkowskiemu, P. Litwiczuk, P. Brandenburg, P. Borowskiej, P. Czepe, P.Krynickiemu, P. Toppercer, P. Czaczkowskiemu, P. Goumas, P. Sharma, P.Niewiskiemu, P. Olechowskiemu, P. Kornowskiemu, P. Zamoyskiej, P. Knapp, P.Santer, P. Perez, P. Bazeusz, P.Chojnowskiemu, P. Traczyk, P. Rodriguez, P.Kloete,P.Jarzynka,przyjacioomzViale,wszystkimkandydatkomikandydatom do Rady Miasta oraz do Sejmiku Wojewdztwa zramienia Wsplnej Inicjatywy Polskiej,przyjacioomzlewa,zprawaizcentrumwczesnejscenypolitycznejoraz wszystkim, ktrzy byli, s, a zwaszcza bd mi bliscy, gdy znw przyjdzie czas wsplnejpracy... dedykuj WaldemarKrynicki

www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |5

Moesizemnzgodzisz,moenie...
S w yciu czowieka momenty, w ktrych musi on przekroczy siebie samego. Bo tylko tak zdoa przetrwa. S takie momenty i w yciu Narodu. I tak samo, winien On wtedy umieprzekroczysiebiesamego... S pord nas tacy, ktrzy umieli w swym yciu pokona wasne ograniczenia, swoj dotychczasowo i ciesz si teraz zasuonym szacunkiem i podziwem. Podobnie, s narody, ktre wrd innych wyrniaj si umiejtnoci przekraczania swej wasnej historii,wasnejdotychczasowoci. Swrdnasniezadowoleni.Swrdnasrozczarowani.SludziezawiedzeniPolsk. Donich,doWas,sizwracam. Waszagoryczjest...bezcenna.Itoniejesttaniretorycznyzwrot!Wasza,naszagoryczjest bezcenna, bo to wanie z niej, z owego uczucia braku i niedostatku rodzi si kade przekroczenie dotychczasowoci. Z tej goryczy rodzi si inne, lepsze jutro, rodzi si postp.Wystarczyprzypomniehistori,bysiupewni,etakwaniejest. Jako lekarz, lekarz ludzkiej psychiki, wiem, e nadzieja na uzdrowienie w chorobie jest realna dopty, dopki zarwno dotknity cierpieniem czowiek, ale take i ja jego terapeuta,jestemyzgodniwjednym,amianowicie,ponadwszystkogotowijestemysta sikiminnym,nibylimydotychczas. Wyzdrowie oznacza sta si kim innym, odnowionym, nowym. Wicej! Nie tylko zdrowienie z choroby, ale take utrzymanie si przy zdrowiu, a nade wszystko wszelki rozwjwymagagotowociprzekraczaniadotychczasowoci. Polskadzisiajtaketakiejgotowocipotrzebuje. To nie jest oczywiste dla wszystkich. Nie jest, ale i wcale nie musi by. Tak samo, jak nie jest i nie musi by oczywiste dla cierpicej osoby to, co Jej zaproponuj jako sposb na przekroczenie dotychczasowej dolegliwoci. To moj rol jest wiedzie, poniewa to ja
www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |6

podejmuj si przewodniczenia na drodze ku ozdrowieniu, a w istocie rzeczy, na drodze kuumoliwieniuprzekroczeniasiebiesamego.BynatakiejdrodzebyPrzewodnikiemdla innych,trzebabyonajpierwsamemuwielokrotnieprzekraczasiebiesamego... Przewodnikiem dla innych nie staje si nikt zwyciajc w wyborach. Staje si nim zwyciajc z samym sob, przekraczajc siebie samego w swym codziennym yciu, a nastpnieopanowujcsztukdzieleniasitakumiejtnocizinnymi. Powiem rzecz dla nielicznych znan, a dla wikszoci zapewne szokujc. Aby sta si naprawdlekarzemludzkichdusz,musiaemnajpierwprzekroczyniemonoimarazm dotychczasowej psychiatrii i psychologii... A to oznaczao odwag wyjcia poza ich dotychczasow niewystarczalno. Wyszedem. Stworzyem od podstaw narzdzia do pracyzpsychikczowieka,ktrenastpnieopisaemwksikachomojejTeoriiPsychiki, MiociiWadzy.Przekroczyemdotychczasowpsychologidladobramoichpacjentw.I, co najwaniejsze, mogem wreszcie dziki mojej teorii zobaczy Ich, jak przekraczaj samychsiebie,jakodzyskujzdrowie,jakwracajdoycia,jaksirozwijaj. Jako ich przewodnik zrobiem tylko albo a tyle... A mianowicie, byem tym, ktry im wyjani,enietylkozdrowienie,alekadyrozwj,poprostuycie,yciewpeni,polega naprzekraczaniudotychczasowoci,dziepodniu. Jedyny moliwy rozwj wynika zawsze z przekraczania tego, co jest. Kady czowiek, ale nade wszystko kady nard, o ile poda drog postpu i rozwoju, jest inny, nowy, kadegoranka.Zastygawbezruchutragicznegomarazmutenczowiekitennard,ktry niemaodwagiwybraprzyszoci.Aprzyszotoprzekroczenietego,cobyoijestwnas liche,mde,sabeize. Polsko, Ty wiesz bardzo dobrze, czy moemy pozwoli sobie na pozostanie tam, gdzie jestemy... Przekroczmydotychczasowo! Polsko,przekroczsiebiesam!
www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |7

I EUROPAIMY

www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |8

O tym si mwi. O tym si pisze. Tym si yje, zdaje si, a do przesady. Jedni s za, inni przeciw.Jednistawiajwarunki,drudzymoglibyibezwarunkowo,byleszybciejAletak naprawd,ococaytenzgiek,tagorczkaniemale?Ktojrozpala?Ipoco? A moe by tak bez popiechu, tego popiechu, ktry zawsze winien budzi czujno, zwaszcza, gdy z zacisza ministerialnych gabinetw wpdza cae narody w ryzykown awantur? Moe by jednak bez tego popiechu wanie zastanowi si nad Europ? Nad Europdzi... Zwolennicy zjednoczonej Europy czsto uywaj argumentu tak zwanej wsplnej Europy. My, ktrzy w Unii Europejskiej jestemy od niedawna, ulegamy wraeniu, by moe celowo rozpowszechnianemu przez euroentuzjastw, i wsplna Europa oznacza wsplne korzystanie z jej bogactwa. To z tego powodu zapewne byo pilno do Unii krajom rozwijajcym si Europy rodkowowschodniej. Ale przecie gboka mdro tkwicawtychnarodachsprawia,eniewszyscyulegajzudzeniom.Bardzowieluznas zdaje si rozumie, e bogactwem nikt si chtnie nie dzieli. Przeciwnie, jak wiat wiatem, kady je chce mie na swj wyczny uytek, o czym moemy si przekona w dobie tzw. kryzysu finansowego. Rzdy bogatej Europy skoncentroway si w nim na ratowaniuswoichwasnychgospodarekjedynie. (JakbardzoZachodniEuropejczykumieliczypienidze,przekonasiniejedenpodczas turystycznychpodrypoEuropietrwajcychbywaocaymilatami.) Odrzumy przeto, ju na wstpie, pierwszy mit, jakoby Zachd mia czy chcia si z nami dzieli dobrobytem. Jeli nie dobrobytem, to, czym w takim razie? Co w tej Europie, wsplnejEuropiejestwsplne? WsplniseurobiurokraciGdybytomiaooznaczazastpienienarodowychbiurokracji jedn brukselsk, to byaby to nawet kolosalna oszczdno! Ale nie udmy si. Biurokraci w Polsce pozostaj wszdzie tam, gdzie byli. Wicej, mamy podstawy, by twierdzi,ejeszczeichprzybyodlatumaczeniajzykabrukselskiejbiurokracjinajzyk polskiejbiurokracji.Ktozatopaci?Wiadomo!My.
www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |41

II CzowiekiPastwo

www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |42

Tracimy stopniowo wiar, e ycie, e wiat mog by uczciwe i sprawiedliwe. Kady kandydat w wyborach czy to parlamentarnych, czy samorzdowych, gdziekolwiek si pojawi, wszdzie jest witany sowami wyrzutu: ,,Jeszcze jeden rwie si do wadzy. Mwi dobrze, ale co to da? Skoczy si na gadaniu. Wiem, jakie s komentarze, bo sam ju kandydowaem. Politycyikandydacidoscenypolitycznejbardzoczstooprczoburzeniawywoujwrcz obrzydzeniesporej czcispoeczestwa, Ludzie gosujw wyborach bez entuzjazmu,bo niemajnakogogosowa.Wszyscykandydacispodejrzani.Wszyscybezwyjtku. Starzy politycy, w oczach spoeczestwa s ju skompromitowani wszystkimi grzechami gwnymi. Nowi w odczuciu ludzi nie wnosz nic nowego. Jeszcze zanim zaistnieli politycznie, ju s podejrzewani o ch zaspokojenia tylko wasnych interesw iinteresikw. Skoro trzeba jednak na kogo gosowa, wtedy z dwojga zego, gosuje si na znanych starych, bo tych ju przynajmniej si zna. Bycie modym i nowym, wbrew obiegowej opinii, w dobie kandydowania nie jest atutem. I modzi, i starzy s podejrzewani onieszczeroiobud. Spoeczestwojestnieufne.Iniejesttakodwczoraj.Dziejesitakodkdnietylkopolityk przesta budzi zaufanie przecitnego Polaka, ale odkd jeden Polak przesta budzi zaufaniedrugiegoPolaka. Brak zaufania do klasy politycznej jest problemem wykraczajcym poza ycie polityczne. To jest problem Polski i Polakw. Problem majcy gbokie korzenie korzenie historyczne,spoeczneanawetreligijne. Nie jest to wycznie nasz, polski problem. Wydaje si jednak, e istniej powody, dla ktrychmonasdzi,iwPolsceprzybraonspecyficznyi,niewiem,czynieszczeglnie dotkliwy charakter. Niektrzy skaniaj si wrcz ku przekonaniu, e Polacy sami nigdy nie zdoaj si zorganizowa. Takie gosy staj si szczeglnie gone teraz, kiedy odzyskawszy moliwo suwerennych dziaa, pord swarw i ktni, nie wykazujemy,
www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |43

niestety, umiejtnoci pastwowotwrczych. Czyby racj mieli jednak misopolonusi, ci niewierzcywmoliwoistnieniasprawnegoPastwaPolskiego? Zanim zabierzemy si wic do jakiegokolwiek zrywu, aby po raz kolejny nie okaza si somianym a nawet zgubnym, zastanwmy si, jak to jest z tym polskim fatum, jeli ono rzeczywicie istnieje. Najpierw jednak, wzorem staroytnych mdrcw, wypadaoby stan na pozycji obiektywizmu, wyj poza wszelkie kompromisy, ujrze przedmiot badaniazzewntrz,niezalenie. Debata o Polsce jest w istocie debat o pastwie, o tym, czym ono jest i jak funkcjonuje. Zanim si zagbimy w kwestie narodowe waciwe Polsce i Polakom, zastanwmy si nadtym,czympastwowoglejest. Wykad o pastwie, a waciwie prawda o pastwie, nie zawiera si w uczonych wywodach socjologw, filozofw czy politologw. Nie tam trzeba szuka tej prawdy. Agdzie? Tam, gdzie jej rdo. A rdem prawdy o pastwie, rdem pastwa samego pozostajenieodmienniezbiorowoludzka,wistocierzeczyzaczowiek.Onwinienby rdem icelem funkcjonowania pastwa. I nie jest to tylko postulat. Tak ma by, o ile pastwomabypastwem. Wiem,ewopiniiwieluludzinacaymwiecie,systemyspoecznopolitycznenieczerpi ztegorda,ajeszczemniejmusu.Wtakichprzypadkachwypadaobyrozway,czy w tych wszystkich stronach wiata mamy rzeczywicie do czynienia ze zjawiskiem pastwa.Amoetotylkoszumnanazwa,bopastwotojestwielkiesowookrelenie stanu najwyszej organizacji cywilizacji ludzkiej? A moe wszdzie tam, to jest sowo na wyrost, a co gorsze, deklaracja nie majca si nigdy zrealizowa, bo nikomu bd prawie nikomunatymniezaley? Warto zbada od ktrego momentu faktycznie rozpoczyna si istnienie pastwa, a do ktrego pozostajemy w sferze klanowej, mafijnej czy te zupenie nieokrelonego adu, ktry rwnie dobrze mona nazwa bezadem. Tej granicy, tego rubikonu, naley
www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |44

poszukiwa nigdzie indziej, ale u rde pastwa, a wic naley jej poszukiwa wczowieku. Czowiek bowiem dziki swemu instynktowi spoecznemu, ktry mona take nazwa instynktem propastwowym, ju u zarania swoich dziejw podj arcytrudn drog ku formacjispoeczestwaipastwa. Ale ten i w mgby si zdziwi: skoro w czowieka wpisana jest naturalna skonno organizowania si w pastwo, w takim razie, by moe, ju od swej najwczeniejszej historii by on skazany na pastwo i nic go ono nie kosztowao, a wrcz przyszo bezwiednie? eniemogobyatakatwo,wiemystd,esamiwdzisiejszychczasachjestemycigle wiatkami mk powstawania pastwa. Pastwo, ktre mamy, to obraz widziany bardziej oczamiwyobraninirealny.Zdajesi,ezprawdziwympastwemudajesinamzetkn bardzo rzadko, a najczciej yjemy pord zbiorowych imaginacji i fantazji o nim. Idea pastwa wychodzc naprzeciw tsknocie ludzi ku lepszemu wsplnemu yciu, ku organizacjiludzkiejzapewniajcejmaximumbezpieczestwa,taideawypywajczczego, co wczowieku dobre i szlachetne nie potrafi przyj realnego ksztatu, pozostaje ide, sztuk dla sztuki uprawian przez wielkich magw tego wiata, a pastwa, prawdziwego pastwa,jakniebyo,takniema.Albojestgoniewiele. Awicpastwomoesobprzedstawiailo? Oczywicie. Mao tego, t ilo mona zmierzy. Wicej, kady z nas moe to zrobi nie wychodzczdomu.Bopastwojestwkadymznas.Pastwojestwemnieiwtobie.Tam jegordo.Tamprawdaonim.Mwiopastwietomwiosobiesamym,otym,cowe mniejestpastwem. Acotojest? Altruizm. Solidaryzm. Postawa wyrzeczenia na rzecz innych. Postawa odsiebna. Wyjcie poza skorup tego, co moje i tylko moje. Wspczujce dostrzeenie drugiego czowieka.

www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |65

III RZECZPOSPOLITA FUNKCJONALNA


www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |66

Potrzebnajestodnowa. Obecny system polityczny po wielekro okaza swoj nieskuteczno a nawet wielk szkodliwo. Pastwo Polskie stoi na krawdzi bankructwa, a by moe, ju jest bankrutem. Od dou a po szczyty wadzy wszyscy rozkadaj rce w gecie niemocy. Spoeczestwo zostawione samemu sobie. Elity polityczne interesuj si wycznie wasnym interesem politycznym i ekonomicznym. Polska przypomina toncy Titanic. Nikt ju niczego nie ratuje, nikt niczego nie kontroluje. Kto prbuje rzuca w spienion czelu platform ratownicz, ale znw znajd si na niej raczej najsprytniejsi ni najwartociowsi. Nieulegawtpliwoci,eIIIRzeczpospolitatonie.Tonienieuchronnie.Alejaomielamsi mwi:Tonic!Niechtonie,bototonienieinna,aleRzeczpospolitapolityczna,awicnie Respublica,aleraczejRespoliticaRzeczpolityczna,dominiumpolitykw.Nieratujmyjej! Nie warto. Zacznijmy raczej od nowa. Zacznijmy now Rzeczpospolit. Rzeczpospolit, jakiej chcemy, my obywatele, Rzeczpospolit funkcjonaln i dobrze zorganizowan, Rzeczpospolitsolidarn. Wiem, wiem. Niejeden powie: Sowa, sowa, sowa. atwo powiedzie, ale co i jak to zrobi?Iktotozrobi? Na pierwsze pytanie odpowied ju znamy: trzeba pooy kres awanturniczej, niesprawnej i zdezorganizowanej Polsce politycznej. Trzeba powoa now Rzeczpospolit:funkcjonaln,zorganizowan,przedsibiorcz. Jak? Zastanwmy si. Jak miaoby si to sta, e dzisiejsza Rzeczpospolita bankrutujca, traccamiejscapracyientuzjazmludzi,wszystkotonarazpotrafiabyocali?Jak??? Ottak,jakdeficytoweprzedsibiorstwomoestasiprzedsibiorstwemprzynoszcym zyski, tak i pastwo moe odmieni swj los. Trzeba tylko, eby ponad wszelk zasad ustanowiofunkcjonalnoiefektywno.Oczywicie,esamoustanowienietakiejzasady,

www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |67

to jeszcze za mao. Ona musi by egzekwowana przez najlepszych z najlepszych menederwpastwa. Pastwotoludzie.Aludzietomidzyinnymiija.Pytajcokondycjpastwa,zapytujemy wic o samopoczucie ludzi, o moje samopoczucie, mj stan ducha. Jeli ten stan jest zy, rzutujetonacaepastwo.wiadczyojegopodejkondycji. Tyle si dzisiaj mwi o naprawie Rzeczypospolitej. Kolejne ekipy polityczne zabieraj si do tego zadania. I wszystkie prdzej lub pniej, spuszczaj nisko gow odchodz pokonanewzapomnienie.Dlaczegoadnejsiniepowiodo?Powiadamwicej:adnejnie moe si powie! Dlaczego? Z najbardziej oczywistego powodu. Prbuj one naprawia pastwo w sposb odgrny i globalny, za pomoc wielkich reform, bezdusznie, bez odniesieniasidoczowieka. Takie reformowanie skazane jest na niepowodzenie, bo, ze wzgldu na sw oglno i odgrno, nie rozumie sytuacji poszczeglnych ludzi. Tymczasem, ju si co do tego zgodzilimy, kondycja pastwa jest odbiciem samopoczucia ludzi. Std bierze si moje przewiadczenie,iwnowejRzeczypospolitej,ktrtrzebarozpocz,bdpotrzebnenie pojedynczewielkie,aletysicemaychreform,reformniesystemowych,aledetalicznych. Bdzie potrzebne mylenie nie globalne, ale indywidualne, mylenie o rodzinie i jej problemach, zamiast mylenia o abstrakcyjnym pastwie z jego rwnie abstrakcyjnym PKB. Bdzie potrzebne zaatwianie jedna po drugiej konkretnych spraw a nie mnoenie wizjiiprogramw,naktreitakbrakujejumiejscawministerialnychszafach,azpisania ktrychnielesiyjekilkupolitycznymfantastomwtymkraju. Tylko myleniekonkretne,skupionewok tego,corzeczywiste awicwokkonkretnej osoby, wok rodziny, tylko takie mylenie oddaje istot ycia. ycie to nie abstrakcja, to nie tabele, to nie wznoszce si i opadajce krzywe. ycie to jest bardzo wyliczony czas, ktrym dysponuj, aby si speni. Oto i gdzie spotyka si los jednostki ludzkiej z losem pastwa:wtymanieinnympastwiepodejmujmojszansspenieniasiwyciu.Jeli dziki mnie samemu oraz dziki pomocy pastwa wykorzystam j, da mi to jake dobre samopoczucie. A czy to wanie nie mj wysoki stan ducha, czy to nie on jest moim
www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |68

wkadem w kondycj pastwa? Kto szczerze chciaby, aby ono byo silne, winien uczyni wszystko, by ludzie, mieszkacy pastwa mogli wie ycie zapewniajce im poczucie spenienia. Skoro tak, to zastanwmy si nad tym, w czym czowiek si spenia. Bez wtpienia, spenienie czowieka dokonuje si na kilku, co najmniej, poziomach. Poziom najbardziej podstawowy zdrowie. Potem jest ycie rodzinne, zawodowe, kulturalne, towarzyskie, spoeczne, polityczne. Na tych wszystkich poziomach dostpujemy satysfakcji spenienia jako ludzie. Paradoksalnie, mona by rzec, czowiek najpeniej spenia si w normalnym, zwyczajnym yciu, takim, w ktrym zdy bez przeszkd przej wszystkie etapy dojrzewania i sukcesywnego speniania si na kadym z nich. Mwi paradoksalnie, bo rzadko kiedy da si sysze zapewnienie o samospenieniu z ust robotnika, kierowcy, pielgniarki, rolnika, a syszymy je raczej wypowiadane przez herosw: himalaistw, podrnikw,eglarzy,wielkichsportowcw. Ci ostatni chc ryzykowa swoje ycie, by stanwszy na jego krawdzi, ukaza nam, przywykym do normalnoci codziennoci, e prawdziwie spenione ycie moe by tylko po jednej stronie tej krawdzi, po naszej stronie. I znw pisz moe by, bo niestety nazbyt czsto nie jest, a nawet zaryzykowabym stwierdzenie, i, z wyjtkiem owychherosw,nigdyniejest.Dlaczego? Dlatego, e, w przeciwiestwie do nich, brakuje nam wiadomoci, e to, co robimy oraz nasze ycie, nasza codzienno ma co wanego, co bardzo wanego w zanadrzu. Przeciwnie,zatruwanasprzekonanieobahociizaniedbywalnocinaszychmyli,swi czynw.KtoprawdziwiechcenaprawiaRzeczpospolit,powinientodzieorozpoczod siebiesamego,odswychbliskich,odkonkretnychludzi.Tuiteraz.Wludziachjestbowiem to, co w Pastwie Polskim koniecznie trzeba ugruntowa: przewiadczenie o czym wanym i dobrym w ich yciu. Wielu z nas ju takim przewiadczeniem dysponuje czerpie je z ycia rodzinnego. Temu yciu, tej wanej i dobrej sprawie potrafimy wiele powici. Nawet wszystko. W rodzinie bowiem cigle odnajdujemy jedyne spenienie, jedynpociechpozmiennychlosachyciazawodowego,spoecznegoipolitycznego.

www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |81

IV NAPRAWAPASTWA krokpokroku

www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |82

KrokpierwszyZROZUMIEPOLSK
Spoeczestwo brzydzi si polityk. I trudno si temu dziwi. To, co prezentuj politycy, szczeglnie politycy u wadzy, bo tych, z racji penionych urzdw, media pokazuj najczciej, to parada grzechw gwnych. Chciwo, zawi, nieumiarkowanie wbogaceniusi,lenistwo,pycha. Niewieluznasmajeszczeochotspogldanatenaosnyspektakl.Nicwicdziwnego,e topniej szeregi osb chccych aktywnie bd tylko biernie bra w nim udzia. Taka postawaismuci,icieszy... Cieszy, bo wiadczy o tym, e wikszoci z nas udaje si uratowa zdrowy instynkt irozsdekzagroonerelatywistyczndegrengolad.Wikszoznas,dzikiBogu,potrafi jeszcze odrni pozr od rzeczywistoci, fasz od prawdy, blichtr od autentycznych wartoci. Smuci, bo wiadczy o tym, i nasi politycy umiej skutecznie zniechci spoeczestwo, wtymimodzie,dotejsferyyciaspoecznegojakjestpolityka.Tozapozwalawskiej grupie ludzi zawadn j w zupenoci. Staj si ich wasn domen, polem do eksperymentowania, bywa, niedorzecznych a nawet szalonych wizji pastwa, a nawet wiata.Tenfaktwinienwicnietylkosmuci,aleinapawastrachem. A przecie nie tak miao by wzdychamy, z alem wracajc do naszych snw odemokracji i wolnoci. Inaczej wyobraalimy sobie demokracj. Inaczej, jak sdz, wyobraali j sobie jej staroytni atescy prekursorzy. A wic moe to, co u nas jest, to wcaleniedemokracja?Zastanwmysi

www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |130

V CZOWIEKIPRACA

www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |131

Nie ma pracy. Jak y? Czowiek potrzebuje pracy. Ale nie ma pracy dla wszystkich. Co ztymi,ktrymzabrakopracy? Czymonaybezpracy?Zzapomogi? Wdzisiejszymwieciecorazlepiejwida,epracajesttylkodlawybranych.Aleczybycie pordniewybranychmaoznaczaodrzucenieipotpienie? Nigdy nie bdzie pracy dla wszystkich. Praca coraz bardziej bdzie tylko dla wybracw, dlajednostek.Nowoczesnatechnologiasprawia,egospodarkapotrzebujecorazmniejrk dopracy.Twierdzenie,epotrzebujegw,toznaczyludzibardzodobrzewyksztaconych, tezasprawkomputeryzacjimijasizprawd. Awicpraca,takjakjrozumielimydotejpory,czyliodponiedziakudopitku,od8.00 do16.00,stajesirarytasem.Dobiegakresuodwiecznepojciepracyizatrudnienia. Trzeba koniecznie przeanalizowa zjawisko pracy u progu trzeciego tysiclecia. Trzeba tym bardziej, e wiksza cz ludzkoci pozostaje bez pracy dowiadczajc uczucia odrzucenia. W takim stanie ducha nie jest skonna normalnie y, a pastwo nie wie, jak si w takiej sytuacji odnale. Pastwo przeywa kryzys zaufania spoecznego, bo to ono winionejestzabrakpracydlawszystkich,ktrzychcpracowa. Pracybdziecorazmniejimniej.Niemonasiudzi.Wtakimrazie,jakmayczowiek wspczesny,jakmayczowiekprzyszoci? Jak ma y...? Bez pracy? Co ma ze sob zrobi? Co z sensem ycia? Przecie historia ludzkoci to historia pracy czowieka a nie jego bezczynnoci. W pracy umiejscowi czowiek przeszoci swoje spenienie a nawet uzasadnienie swej egzystencji. Jeli praca miaaby sta si czym wyjtkowym, to co z odpowiedzi na pytanie o sens ycia czowieka?
www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |146

VI Willweeverlive intheSTATE?

www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |147

Wegraduallylosethefaith,thatlifecanbefairandjust. Everycandidateintheelections,eithergovernmentaorselfgovernmental, always has to facearebuke:"onemorewhowantstousethepoweronlyforhimself."Anothertime: "Theypromiseallyouwant,butwhowillcareforit?Nobody!"Iknowwhatpeopleusedto say,becauseonceIalsoranfortheelections. Apart from the common frustration, the politicians and the candidates to the political sceneevokeevendisgustofmanypeopleinthesociety.Thetruthis,thatonegoestothe pollswithoutenthusiasm,becauseintheprevailingopiniontherearenogoodcandidates. Theseones,whichpresentthemselvestothepublic,areallfoundtobecompromisedwith 7 principal sins. Old and new candidates without exceptions. The new ones, even if they haven't appeared yet in the political life, they already right away from the beginning are suspecteded of only bad intentions, such as private interests. Being young, despite commonbelieves,doesn'tbringanyadvantage,So,toputitshort,thesocietyisreluctant tothepoliticiansandpoliticallifeinPoland.Andithasn'tbeensosinceyesterday.Itisthe waynotonybecausethepoliticiansfaiedtoenjoyaconfidanceofamaninthestreet,but alsobecauseonePolishisnolongerreliableforanotherPolish. Thelackofconfidencetothepoliticalclassisaproblemgoingfarbeyondpoliticallife.This isaproblemofPolandandofallPolishpeople.Thisproblemhasprofoundandwideroots of both historical and religious as well as social nature. For sure this is not only a Polish problem.However,therearesufficientreasonstobelieve,thathereinPolandthisproblem becameofquitespecificandacutecharacter. Somepeoplegoevenasfarastosay,thatPolishpeoplearenotcapableofrulingtheirown country. Either because for a long period of time they were deprived of their independanceorbecausethereisadefectintheirnature,whichdoesn'tletthembeawell ruledcountry.Suchsayingsareofspecialloudnessnow,20yearsafterPolandrecovered againitssovereignty,andmilionsofpeopleareunhappywiththeirmotherland.
www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |148

Well,inthisessayIwouldliketoresolveasfaraspossibletheproblemofPolishpolitical lifeandtheproblemofPolishpeople. So, before the Polish one more time start a new sudden affort, let's think of the real and notimaginedPoishillfortune.Let'sdoit,becauseotherwisetheyagainwillstartashort livedzealwithoutanysuccess. IfwewanthowevertounderstandPolandwell,wemustseeitasanobjectofinvestigation indfferenty.Wemustseeitfromtheoutside.Thiswillmakeusobiective.Thatiswhywe needtofirstofallunderstand,thatPolandtriestobeanindependentstate.Let'ssay,justa state.IfbeingastatecomeswithanafforttoPolishpeople,itisrecommendedtoconsider whatitmeanstobeastate.Onlyafterwardsweareallowedtogofurther,tothestrictly Polishissues. The lecture about the state can be a sofisticated exposition of both sociology and philosophy as well as politology. But this lecture alone will tell us nothing about what is thestate.Ifthetruthaboutthestateisnottobefoundthere,sowhereisittobefound? Where?There,wherethetruesourceofthestateisinthepeople,inaman.Amanisa livingsourceandtheonlygoalofthestate.AnditisnotonlyawishfulIthinking!Itmust beso,ifthestatewantstobethestate. Iknow,thatinopinionofmanypeopleallovertheworldthepoliticalsystemsdon'tderive toomuchfromthissource.More,thosesystemsdon'tservethisgoalandevendoharmto it.Butinsuchcases,itisworthconsidering,inallthisplaces,wherethestatedoesn'tserve aman orevendoesharmto him,ifwereallydealwiththe statethere. Maybe,Isayfor sure,itisnotthestate.Itcanbethereratherabeautifulnameforsomething,whatshould notbearit. It is time for us to establish a criterium, which will let us assess whether an object of perception deserves the name of the state. We wouldn't use it in cases, which wouldn't meetthiscriterium,likeinthecasesof"states",wherethepoliticalsystemsdonotservea man or, worse, they persecute him. We must divide existing states in two groups: real statesandfalsestates.
www.ebookowo.pl

W a l d e m a r K r y n i c k i : W i z j a |169

Spistreci Moesizemnzgodzisz,moenie... IEUROPAIMY IICzowiekiPastwo IIIRZECZPOSPOLITAFUNKCJONALNA IVNAPRAWAPASTWAkrokpokroku KrokpierwszyZROZUMIEPOLSK KrokdrugiCHCIEODNOWY KroktrzeciZGODZISINADEMOKRACJ KrokczwartyUWIERZYWNASZSII...DUEJNIECZEKA KrokpityROZPOCZDZIEOODNOWY KrokdecydujcySTRZECZASADMORALNYCH XPRZYKAZAYCIAPOLITYCZNEGO VCZOWIEKIPRACA Pracawasnocipastwa AgencjePracy Konstytucja(propozycjaobywatelska)RzeczypospolitejPolskiej VIWillweeverliveintheSTATE? Moetetakmylisz?Widzisz?Niejestesam! 5 7 41 65 81 82 87 95 103 110 117 117 130 134 134 143 146 165

www.ebookowo.pl

WaldemarKrynicki
Lekarz psychiatra praktykujcy we Francji. Autor takich ksiek, jak m.in. Na pocztku by lk, Mio jest moliwa, Po Pierwsze Psychika teoria psychiki, mioci i wadzy, wktrychprezentujereformatorskieipotwierdzonesukcesami klinicznymi pogldy w dziedzinie nauki o psychice. Zanim wyjecha z Polski aktywny dziaacz modzieowy i spoeczny. ZarazpostudiachkandydowadoSejmu,atakejakokandydat niezaleny w wyborach na Prezydenta Biaegostoku. Twierdzi, e ycie polityczne jest naturaln emanacj psychiki kadego czowieka i dlatego jest dziedzin, w ktrej winnimy si wszyscy odnajdywa na swj sposb.Chodzijednaknieotakpolityk,zjakmamydoczynieniaobecnie.WIZJnowej rzeczywistoci politycznej, ktra dla dobra ludzi musi zastpi obecn przedstawia w niniejszejksice.Nosisizzamiarempowrotudokraju,bywzbogaconyodowiadczenie zdobyte za granic stworzy orodek propagujcy nowe metody terapii cierpienia psychicznego wynikajcego, Jego zdaniem, gwnie z zaburze komunikacji systemowej, aletake,byponowniewczysiaktywniewyciespoeczneipolitycznePolski,ktrego nowwizjprzedstawiawtejksice. KontaktzAutoremmoliwypoprzezadresemail:drvaldem@gmail.com

You might also like