You are on page 1of 56

W NUMERZE 2 Z redakcyjnego biurka O PORZDKI WOK SIEBIE 3 Pie doynkowa OTWIERAJCIE WROTA 4 Magorzata Makowska ZNACZENIE KOCIEWIA JAKO

O REGIONU WE WSPTWORZENIU KULTURY (dokocz.) 8 O LECIE PRZYSOWIA 9 Halina Kobzianka WYPADKI NA POMORZU PO ZAJCIU GDASKA I TCZEWA PRZEZ KRZYAKW (dokocz.) 13 Grzegorz Rogowski WIEDMY NA STOS (cz. 3) 16 Kazimierz Ickiewicz OWIATA I SZKOLNICTWO POLSKIE W ONTARIO 18 Roman Landowski ELITY ZNAD SZORYCY Wok spotka u Wszystkich witych 23 Alicja Syszewska WARSZTATY REGIONALNE DLA NAUCZYCIELI KOCIEWIA Okiem i sercem uczestnika 26 O ZIEMI NAJBLISZEJ warsztaty regionalne - rejon starogardzki 28 Roman Klim WDRWKA SUBKOWSK PTL 33 Narcyz Kozowski GDY W BIELAWKACH BY UNIWERSYTET 36 Roman Landowski MIASTO W LESIE 39 Jan Kulas i Romuald miech TCZEW W OPINII MATURZYSTW 42 Maria Wygocka, Maria Jankowiak, Zofia Babiska PRZEKAZ DZIEDZICTWA Z dowiadcze nauki regionu w Warlubiu 44 MIEJSCA PAMICI NARODOWEJ 44 SEJMIK MODYCH DZIENNIKARZY 45 PUBLICYSTYKA I DROBNE FORMY LITERACKIE 45 KONKURS NA REPORTA O TCZEWIE ROZSTRZYGNITY 46 Zygmunt Bukowski PRIVIS I PRIVISA (legenda) 48 NOWOCI KOCIEWSKTEGO KANTORU EDYTORSKIEGO 48 Zdzisaw Mrozek ZOSTAA NOSTALGIA Wspomnienie o Bolesawie Eckercie 49 Roman Landowski IDCY PO TROPIE WSPOMNIE 49 Stanisaw Sierko WIERSZE 50 Roman Senski CIERPKIE TWORZYWO WIERSZY 51 Nasze promocje IWONA WYSMUEK 52 Testament poetycki Franciszka Sdzickiego

WYDANO ZE RODKW BUDETU MIASTA TCZEWA

RADA PROGRAMOWA przewodniczcy Andrzej Grzyb zastpca przewodniczcego Urszula Wierycho oraz Irena Brucka, Jzef Golicki, Kazimierz Ickiewicz, Jan Kulas, dr Maria Pajkowska, Ryszard Szwoch, Jzef Zikowski. REDAGUJ Roman Landowski Wanda Koucka Halina Rudko Mirosawa Szydlik redaktor naczelny sekretarz skad i amanie

WYDAWCA

Kociewski Kantor Edytorski


Sekcja Wydawnicza Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Aleksandra Skulteta w Tczewie dyrektor Urszula Wierycho

ADRES REDAKCJI I WYDAWCY 83-100 Tczew, ul. J. Dbrowskiego 6, tel. (069) 31 35 50

Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrtw, zmiany tytuw oraz poprawek stylistyczno-jzykowych w nadesanych tekstach.

DRUK I PRZYGOTOWANIE Drukarnia Wydawnictwa Diecezjalnego w Pelplinie ul. Biskupa K. Dominika 11

NA OKADCE I JEJ STRONIE WEWNTRZNEJ fot. Janosz Landowski

Zachd soca nad jeziorem Steklin na Kociewiu

KMR

Naley wierzy, e regionalizm - jako wiedza o ziemi najbliszej - ju mocno si zakotwiczy w wiadomoci tych, ktrzy ide uszlachetnienia tzw. maych ojczyzn pojli w sposb waciwy. Wiedza ta wchodzi do programw nauczania w szkoach, powica si jej wiele miejsca w dziaaniach metodycznych, coraz wicej take ukazuje si rnych publikacji o Kociewiu. To dobrze, bowiem wszystko to jest potrzebne zarwno nauczycielom, uczniom i pozostaym czonkom maoojczynianej spoecznoci, ktrych te trzeba edukowa, niekiedy nawet od podstaw. Ambicje liderw ruchu regionalnego rosn w miar coraz bardziej widocznych efektw, a te s na Kociewiu znaczne. Mode pokolenie duo ju wie o dziejach swojej miejscowoci i caego regionu, o zwyczajach i obyczajach, o kulturze ludowej, o twrcach wasnego regionu i wielu innych sprawach. To wszystko umacnia wi z miejscem bytowania, pogbia mio do owej ziemi najbliszej. Do peni szczcia brakuje jednak jeszcze wiele, cho niektrzy twierdz, e tylko co nieco. Ta odrobina, jak si czsto w praktyce okazuje, jest najtrudniejsza do osignicia. Chodzi mianowicie o zwyky szacunek dla tej najmniejszej ojczyzny albo - jak to dawniej mwiono - o zwyczajny ad i porzdek w najbliszym otoczeniu. A z tym, mimo nieustannych opowieci o regionalizacji i miowaniu ziemi rodzinnej, nie jest dobrze. Wystarczy popatrze na zniszczone i zdewastowane trawniki w miastach, zamiecone ulice, a poza miastem na lady obecnoci czowieka na onie natury. Przy okazji warto przypomnie, e rwnolegle z regionalizmem wiele si mwi i pisze o ekologii, czyli o stosunku czowieka do wasnego rodowiska. Paka si chce, widzc brudne lasy. miec wszyscy: miejscowi i letnicy, kady na swj typowy sposb. Niektrzy s ju tak wysoce ucywilizowani, e papiery, opakowania, plastykowe butelki - cho szklane te - a nawet niedopaki wyrzucaj przez okna jadcego samochodu. Owszem, kochaj czysto, ale tylko pod wasnymi stopami. Gdzie, tam w lesie lub za progiem mieszkania na korytarzu niech krluje brud! No, wic nim si poczujemy penowartociowymi obywatelami tej maej ojczyzny lub wielkimi Europejczykami, najpierw trzeba pozbiera mieci, tu i wdzie po sobie pozamiata i zadba o zwyczajny porzdek wok siebie. W przeciwnym razie cae to uczucie do regionu bdzie tylko sezonow miostk. Posprztajmy wic na Kociewiu, ssiedzi to samo niech zrobi na Kaszubach, Kujawach, w Krajnie, jeszcze inni w swoich pozostaych maych ojczyznach. W ten sposb posprzta mona ca wielk Ojczyzn, czynic to codziennie, jak we wasnym domu, nie czekajc na dzie sprztania wiata". Przodkowie nasi ju dawno mwili, e w domu czysto winno by zawsze, nie tylko od wita.

PIESN DOYNKOWA (z Wysokiej)

Otwierajcie wrota
Na szyrokam polu zboe sia zociyo, cziste, bez knkolu, a popatrzi mniyo. Mi je kos ciani, powizeli w snopi, powstawiyli w mandle, deli wielke kopi. Tatuniu, mamuniu, otwsiyrajta wrota, niesiyem w m ozimniec ze szczyrygo zota. oto p r b i zboa tutaj w m przinosiym, a za trudi nasze o muzika prosiym.

Zapis wedug przekazu Bolesawa Maliszewskiego, zamieszczony w piewniku Wadysawa Kirsteina Pieni z Kociewia (1970) oraz w podobnym brzmieniu w Nowym piewniku polskim Wolszlegiera-Kurowskieg (1900)

rys. Henryk Baranowski

W poprzednim numerze rozpoczlimy druk tekstu wygoszonego 28 listopada ubiegego roku w czasie sesji popularnonaukowej Kultura w subie wartoci", zorganizowanej przez Prezydenta Miasta Tczewa i Tczewskie Centrum Kultury. Poniej proponujemy czytelnikom zakoczenie tego referatu.

MAGORZATA MAKOWSKA

Znaczenie Kociewia jako regionu we wsptworzeniu kultury


(dokoczenie)
Zgodnie z kalendarzem wit roku liturgicznego i rozpoczynajcym w rok Adwentem, silnie zakorzenion na Kociewiu tradycj byo chodzenie gwiazdorw, zamiennie zwan y c h gwizdami, gwiazdkami, gwizdorami i gwizduchami. Przebieracy o w i , prezentujcy postaci ludzkie i zwierzce - niedwiedzia z przewodnikiem, konia z jedcem, koz, bociana, dziada i bab, kominiarza, diaba - pochodami obchodzili domostwa, wrc, piewajc kol dy, odpytujc dzieci pacierza i skadajc yczenia na nadchodzce wita Boego Narodzenia. Czasem wrd koldnikw bywali: wity Mikoaj egzaminujcy dzieci i towarzyszcy mu anio, skrupulatnie notujcy odpowiedzi, od ich prawidowoci b o w i e m zalea rodzaj gwiazd kowych prezentw. Jeszcze na pocztku XX w i e k u panowa na Kociewiu zwyczaj koldowania chopcw z szopk.

czasie Adwentu pilnie obserwowano po god. Grube warstwy szronu pokrywajce drzewa lub czste mgy zwiastoway uro dzajny przyszy rok. Niepokoiy za rzad kie w tym czasie burze; mawiano bowiem: kiedy w adwencie grzmi, gbur niespokojnie pi. W okresie Adwentu unikano pracy na roli, zgodnie z przysowiem, e gdy si wwczas orze, ziemia pacze. Koczya Adwent

wigilijna wieczerza
Boego Narodzenia, do ktrej zasiadali wszysca domowni cy. Dodatkowo wolne nakrycie czekao na przybysza. Pod obrus kadzono troch siana, na podog - som. Wntrze chaty przyozdabiano niegdy gazkami wierku lub snop kami yta. Choinka bowiem zagocia dopiero na pocztku ubiegego stulecia Jako zwyczaj przeniesiony z Niemiec. W niektrych kociewskich domach jednak do dzi stawia si tylko wierkowe gazie w wazonach. Potraw wigilij nych byo najczciej dziewi. Dzielono si opatkiem, po wieczerzy pokruszone i pomieszane z sol kawaki opatka podawano bydu. Ponadto w wieczr wigilijny wdrowaa po domach gwiazdka wraz z towarzyszcymi jej dwoma przewodni kami - gwiazdorami, przebrana za star kobiet, ubran na biao, z duym koszem na rku. Egzaminowaa dzieci z pacierza, pilne obdarowujc sodyczami, w myl powie dzenia: Gwiazdka z mniastka przyinosi ciastka. Po odejciu gwiazdki dzieci wystawiay na okna talerze, wierzc, e o pnocy ta je napeni. Nazajutrz istotnie znajdoway prezenty w postaci sodyczy. Rwnie zwierztom gospo

darskim sprawiano w t noc podarunek w postyci najlepsze go siana lub owsa. Z wieczorem wigilijnym czono te wrby, majce przepowiedzie zampjcie i oenek modziey. Zaklina nie drzew owocowych - uderzanie ich tp stron siekiery i obwizywanie powrsami - miao zapewni urodzaj. Uro dzaj zboa za miao zagwarantowa zrzucenie z chru kocielnego grochu i owsa. Wierzono te, e o pnocy, gdy ludzie s na pasterce, zwierzta klkaj na przednie kolana i rozmawiaj z sob ludzkim gosem. Kademu jednake, kto odwayby sie je podsucha, grozia mier. Wrd krcych na Kociewiu wielu legend o zatopio nych kocioach i dzwonach, jedna opowiada, i w miejscu, w ktrym koci zaton, zawsze na Boe Narodzenie daj si sysze bijce dzwony. Drugi dzie Boego Narodzenia syn na Kociewiu ze wicenia w kociele owsa i obrzu- cania si nim. Bydu w tym dniu podawano jego podwjn porcj. wita Boego Narodzenia byy te czasem piewania kold, nie zawsze o charakterze religijnym, czsto artobli wych, jak choby nastpujca: Przi ni dolinie, w naszi krainie, emy pali owce w gansti krzewinie. A tu naraz anioowie krzicz, bieta, pastuszkowie, Do Betlyjam (...). Powiedziam ludzim moja przigoda, razam sia wybreli zy mn w ta droga. Zatrznsnya sia stajanka, rozemniaa sia panianka!8

Na Kociewiu, podobnie jak i w innych regionach kraju, wielk czci darzono Matk Bo i witych, zwaszcza tych, ktrzy - jak wierzono - mogli przyczyni si do poprawy losu ludzkiego i chroni przed jego nieprzychylnociami. Obchodzone 25 marca wito Zwiastowania Matki Bo skiej nazywano na Kociewiu dniem Matki Boskiej Roztwornej, jakoby tego dnia otwieraa si ziemia, dotd po kryta lodami i wychodziy z niej aby, jaszczurki, mije, mrwki i inne stworzenia. Prognozowano, e jeli wyjd one z ziemi wczeniej, nieprdko nastpi ocieplenie. Rwnie przed tym witem nie powinny budzi si pszczoy. W wito Matki Boskiej Zielnej lub niwnej (obcho dzone 15 sierpnia Wniebowzicie Najwitszej Maryi Pan ny) wicono zboa i zioa, ktre pokruszone oddawano bydu do picia i jako rodek zapobiegajcy chorobom. Do rzucano je do kpieli noworodkw. Natmiast przechowane z tego dnia zboa dodawano do zboa siewnego. Wrd czczonych postaci witych upodobali sobie Kociewiacy m.in. wit Agat. W jej wito, 5 lutego, wicono sl, nazywan jej imieniem, uywan dla ochrony przed poarem i burz. Podczas poaru sl rzucano w ogie, za dzwonkiem witej Agaty trzykrotnie dzwoniono wok domostwa, odpdzajc ze duchy. Osobliwym kultem cieszy si na Kociewiu wity Woj ciech. Pami o nim, poparta tradycj historyczn, albowiem przez tereny Kociewia wid w roku 997 misyjny szlak bi skupa mczennika z Pragi, ywa jest nie tylko dziki utrwa lonemu w 1764 roku podaniu, lecz znajduje swe odzwier ciedlenie w literaturze dla ludu. W swej wdrwce do Pru sw - jak gosi prawda historyczna - wity Wojciech, tu przed Wielkanoc 997 roku, zatrzyma si w Gorzdzieju, starej kasztelaskiej osadzie grodowej, dawnej wasnoci ksit Pomorza Gdaskiego. Gorzdziej, oddalony od Gda ska o jeden dzie drogi (dystans 30 km, albo 4 mil, to dzien na norma ludzi redniowiecza) -nieprzypadkowo wybra Wojciech na o s t a t n i etap swej wdrwki. Na wilanej skarpie gosi zgromadzonym Ewangeli, pod namiotem od prawi msz wit i udzieli sakramentu chrztu. ywe do czasw wspczesnych miejscowe podanie znane w Gorzdzieju i okolicach dopowiada, e naboestwo odprawi biskup na miejscu dawniejszej gontyny, inna miejscowa legenda gosi, i naboestwo odprawione zostao pod starym dbem. Pobyt witego Wojciecha w Gorzdzieju upamitnia wrd zieleni stojcy na skarpie wilanej jednonawowy gotycki koci pod wezwaniem Biskupa Mczennika Wedug innej legendy, znanej w Subkowach i Swaroy nie, wity Wojciech zdajc do Prus zatrzyma si w Swaroynie. Tam w gontynie Swaroyca, strzeonej przez kapana-zielarza i dziewice-westalki gosi Ewangeli. Wraz ze swymi towarzyszami, wymordowawszy strzegcych wi tego ognia w gontynie, spali j i na jej miejscu zaoy do dzi stojcy swaroyski koci. Istnieje te podanie o wielkim gazie w Leosi, ktry niegdy suy za otarz pogaski, na nim te pniej - jak go sz miejscowe opowieci - odprawi wity Wojciech nabo estwo. Nie przeciwstawiali si temu pogascy bogowie, lud uzna wic ich niemoc i pozwoli si ochrzci. O bytnoci na Kociewiu witego Wojciecha mwi legenda Soce z zaprzgiem, znane na Pomorzu i w Wiel kopolsce. Wedug niej w Grabowie, na wschodnim brzegu Wisy, gdy biskup Wojciech wszed na kamienny otarz by odprawi msz, w tej samej chwili na styku nieba i ziemi

K u l t M a t k i Boej i witych

pojawi si Radogoszcz powocy soce zaprzgiem. Poga nie, do ktrych wity Wojciech przemawia, uznali to za zy znak i zaczli wzywa Swaroyca. Przez dugi czas widmo Radogoszcza nie chciao znikn, kiedy za zeszo z nieba, nadszed czas na ostatnie mody pogaskich kapanw. Niezmiernie wane w kociewskiej obrzdowoci by y zwyczaje i obrzdy witojaskie, zwizane z dniem witego Jana (24 czerwca) - czasem przesilenia dnia z noc i czasem rozpoczynajcej si penej wegetacji rolin. W noc witojask palono wic ogniska. Niegdy wierzono, e wanie wwczas na ys Gr udaway si czarownice, jednak ju pod koniec XIX wieku nie umiano stwierdzi, czy owe ogniska palono, by czarownicom owietli drog, czy wrcz po to, by je odstraszy i odpdzi od swych pl. Podania ludowe gosz, e kiedy ogie rozpalano rwnie na wieach kociow - w Kocielnej Jani, Barnie, Osieku i Lalkowach. Palono rwnie smo w beczkach, za dym z nich si wydobywajcy mia odpdzi nieszczcie i cho roby. Modzie w noc witojask hucznie si bawia, pie wano pieni, skakano przez ogie. Nad rzekami puszczano wianki - zwyczaj bdcy pozostaoci pogaskich wit mioci, kiedy to modzi czyli si w pary. Pod strzechy zatykano gazki dzikiego bzu, a jego zapach mia odstra sza czarownice. Gazki bylicy i opianu przyczepiano do odziey. Zym mocom czarownic miay przeszkodzi krzy yki, narysowane w t noc powicon kred na cianach domostw. Wierzono, e zioa zbierane przed witym Ja nem maj szczeglne waciwoci lecznicze, pniej bowiem, zbeszczeszczone odbywajcymi si o pnocy tacami cza rownic, traciy sw moc. Wrd zi zbieranych w wigili Jana, najistotniejsze byy korzenie bzu, ktrych moc lecznicza, wsparta modlitw do witego Wita lub Walente go, bya wykorzystywana przeciw wielki chorobie czyli epi lepsji. Istniej te kociewskie podania o kwiecie paproci, kwitncym wanie w wigili witego Jana i dajcym temu, kto go znajdzie, dar jasnowidzenia. Pszczelarze tego dnia przystrajali uplecione ze somy ule wiecami z polnych kwia tw i gazkami klonu. Wedug wierze rwnie w wigili witego Jana, strzegcy zakopanych skarbw diabe rozpa la ogie, by nie zaniedziay pienidze. O dniu witego Jana istniao Kociewiu powiedzenie, e do witego Jana na wet ksidz nie uprosi deszczu, ale po witym Janie, to pierwsza lepsza kobita. 4 grudnia to dzie witej Barbary, patronki flisakw spawiajcych drewno do Gdaska. W Sartowicach, gdzie zatrzymywali si po drodze, wybudowano powicon jej kaplic. Do dzi aktualne na Kociewiu s przysowia: Bar bara po lodzie, gwiazdka po wodzie lub o odwrotnym prze saniu: Barbara po wodzie, Dziecitko (25 grudnia) po lodzie. Jednake rwnolegle z kultem Boga, Matki Boskiej i witych tkwio silnie zakorzeniony w tradycji ludowej kult bogw pogaskich. W Borzechowie chronia lud przed za raz czterostronna figura o czterech twarzach, kad zwrcon w inn stron wiata. W Subkowach i Swaroynie znana jest legenda o staropomorskim, czczonym na Pomorzu Gdaskim, boku Swaroycu, w niektrych okolicach zwanym Swarogiem.

Kociewskie wierzenia ludowe


wywodzce swe rdo z wierze pogaskich, pniej zdeterminowanych religi chrzecijask, usiujc je cako wicie wyprze bd przystosowa do wasnej doktryny przez utosamianie istot demonicznych z wierze ludowych z dia-

KMR

bem, tworzyy wiat ludowej demonologii - demonw i po staci pdemonicznych, czarw, magii, przesdw i zabobo nw. w wiat ludowych wierze, niegdy na Kociewiu na co dzie rzeczywisty, poparty dokumentami folklorystycz nych przekazw, obecny jest - cho zapewne w formie szczt kowej i czsto nieuwiadamiany - take wspczenie, wspie rany opowieciami starszych mieszkacw Kociewia, bywa rdem inspiracji twrczoci ludowych artystw. Diabe, czoowa z istot wiata demonw, by na Kocie wiu - w zalenoci od okolicy, sposobw ukazywania si ludziom i metod czynienia za - nazywamy w rnoraki spo sb. Znany jako diache.diachelec, zy duch, Zy, paralusz, zy demon, rokijasz, smtek lub smantek, czart, czort, lelek, letalec, lacusznik, binek i balcer, kubas, kuba i kubu, Jiwn, Jurek lub wecznik, wyobraany by jako czarny, z ogo nem i rogami, jedn nog ludzk a drug kosk, kurz lub kol. By zdolny do przyjmowania postaci czarnego kota, psa, byka, konia, koza, zajca, nigdy za owcy- symbolu Baranka Boego - chocia w poudniowej czci Kociewia diabe przybiera rzekomo posta parskajcej owcy. Bywa te duchem wodnym, wirujcym wiatrem, czasem wciela si w ludzi. Dawa si sysze miauczc, szczekajc, stuka jc kopytami, dzwonic acuchami. Przywoa diaba mona byo wieczornym gwizdaniem. Zjawia si, gdy si go przypadkiem wezwao i nie odcho dzi tak dugo a stao si jakie nieszczcie. wiecznik przywieca latarni nisko nad ziemi, wprowadzajc ludzi w bagna, do stawu i przepastne lasy. Wiry powietrzne wywoywa taczcy Jurek. Ostrzegali si wzajem Kociewiacy: Djabe wesele wiprawia, uwaaj, ebi sia w to nie dosta. Uznawano te, e wiry powietrzne wywoywa diabe gonicy nieochrzczone dzieci. By mc dostrzec wirujcego diaba, naleao spojrze przez rkaw paszcza; by nie znikn - trzeba byo splun trzykrotnie, wymawiajc zaklcie. Binek i Balcer byli na usugach czarownic. Kubasia za zadaway ludziom czarownice w jabkach i gruszkach. Do smantka, daj mnie spokj! - woali zdenerwowani Kociewiacy, powoujc si na zdegradowanego w wierze niach ludowych do roli diaba bstwa pomorskiego, zwia stujcego ludzkie nieszczcie. Wedug wierze Kociewiakw, diabe pomaga w po penieniu samobjstwa. Jak mwi legenda, pewnie czo wiek, chcc si powiesi, w ostatecznym momencie wyma wia sowa: W imi Boe i sznur si urywa. Udao mu si powiesi dopiero wwczas, gdy sowami: W imi diaba wezwa Zego. Lubowa si te diabe w pornianiu ludzi midzy sob, wykorzystywa przy tym ludzkie saboci. On te - wedug przekona Kociewiakw - stworzy koz, przy czym mocno j szarpn, urywajc jej ogon i dlatego kozy maj je tak krtkie. Rwnie diabe pierwszy zasia tabak i wprowadzi zwyczaj jej zaywania, jak i palenia papierosw. O pnocy zasia w zbou kkol, a kiedy ten podrs, szatan- niewi dzialny dla ludzi - kad si na nim i odpoczywa. Gdy obra cao si kkol w doni, kuy diabelskie rogi. Ponadto lubi diabe - zdaniem Kociewiakw - przebywa pod duymi ka mieniami, ktre zaklina. Dlatego zbyt wielkich kamieni do dzi czowiek nie jest w stanie poruszy. Diabe doskonale zadomawia si te w ostach i cierniach. Jego zadaniem byo pilnowanie zakopanych skarbw, o czym mwi wiele kociewskich legend i poda. Jedno z przysw kociewskich powiada: Nie mniej sia w kociele, bo cie djabe napisze. Wierzono bowiem,

i w niedziele i wita na mszy witej Bg pozwala diabu zapisywa na byczej skrze ludzkie grzechy. Najczciej diabe zjawia si na yczenie czowieka, ofia rowujc mu usugi w zamian za dusz. Znani byli na Kocie wiu rwnie diabli sprawiedliwi. Przede wszystkim widy wali diaby wielcy grzesznicy, tancerki, pijacy i karciarze. Bywao, e porywa z wesela dziewczyn i zaklwszy j w wielki gaz, przypiminajcy swym ksztatem kobiet, po zostawia daleko za wsie. Czasem porywa diabe dziewczy ny wprost do pieka. Podobny los spotyka pijakw. Przy padki porwania nie zdarzay si jednak czsto, powszechne bowiem byo przekonanie, e dopki czowiek yje, diache nie ma dostpu do jego duszy. W wiecie ludowych wierze Kociewiakw miay swe miejsce take upiory, zamiennie nazywane wieszczami, po wstajce z grobu i przyczyniajce si do mierci najpierw swych krewnych, potem innych osb. Wierzenia owe, pot gowane obaw przed mierci lub zemst nieboszczykw, pozwalay rozpoznawa upiory jeszcze za ich ycia. To wie szcze bowiem przewidywali przyszo, mieli zdolnoci wi dywania duchw. W chwili mierci ich ciaa nie sztywniay, twarze czerwieniy si, rce staway si wiotkie. Po pogrze bie - wedug tyche przekona - upir budzi si, poera swe ubranie, po czym wyszedszy z grobu, udawa si na wie kocioa i bi w dzwony. Wszycy, ktrzy w dwik dzwonw usyszeli, umierali. Wedug innych wierze od upiorowego bicia w dzwony umierali tylko ich krewni. Jeszcze inne przekonanie wyraa o pewno, e krewni umierali ju w chwili, gdy wieszcz zjada w grobie ubranie. Twierdzono te, e upiry zaraz po poarciu swej odziey, noc udaway si do domw krew nych i tam zagryzay ich we nie lub wysysay krew. Kociewiacy rozpoznawali wieszcza ju w chwili naro dzin, albowiem przychodzi na wiat w czepku i mia ju zby. Z takiego noworodka mona byo jednak uczyni nor malne dziecko, zdejmujc mu w czepek, wysuszajc i po siedmiu latach, starty na proszek, podajc z jakimkolwiek pynem do wypicia. Do trumny naleao ukada wieszcza twarz w d, by nie mg wsta. Wkadano mu te gar ziemi cmentarnej, by mia si czym ywi oraz gar maku, by - zanim spoyje go ziarnko po ziarnku - wszyscy jego krewni zdyli umrze naturaln mierci. Czasem do maku dosypywa miano piasku, by zapewni upiorowi zajcie - oddzielenie ziaren. Pod poduszk kadziono trzy monety jednogroszowe i tabak. Inny sposb zabezpieczenia si przed ewentualnym na chodzeniem przez upiora polega mia na odciciu mu go wy, owiniciu pakuami i zoeniu u jego ng, cho zdarzay si rzekomo wypadki, i odcita gowa na powrt przyrasta a do tuowia. Czasem pod gow upiora w trumnie kadziono sierp, by ten, wstajc, obci j sobie. Wkadano te wieszczowi trzy zrobione z wosku mae krzyyki pod jzyk, lub przykrywano go sieci, by rozpltywa co roku jeden wze i tym sposo bem nie myla o wychodzeniu z grobu. Kociewskie widma i duchy przebyway zazwyczaj w nie zwykych miejscach, z ktrych wi si legendy o zatopio nych kocioach lub osadach. Zdolno czynienia czarw lud Kociewia przypisywa osobom przez dan spoeczno nielubianym, odmiecom, czsto od teje spoecznoci stronicym, upatrujc w nich siy nieczyste, okrelajc mianem wiedm, czarownic, jandznych bab, rokit, ropuch, bufnw, ciotuch, babuch i czaroch. Najczciej bowiem o czarownictwo i moc rzucania

urokw posdzano kobiety w podeszym wieku, o nieatrak cyjnym wygldzie, uomne, wychudzone, bezzbne. Wedug powszechnych przekona czarownice byy rozpoznawalne czsto ubieray si na czerwono, ze znamieniem na twarzy, z zielonymi przebijajcymi na czerwono oczami, w ktrych pod postaci dwch fikajcych koziokw ujrze mona byo diaby. Przechadzajc si ulubionymi skrajami lasw, mie dzami, brzegami bagien i jezior, bez szkody dla swego wzroku czarownice nieprzerwanie mogy wpatrywa si w soce. Rozpoznawa day si te w kociele, odwracajc si tyem do otarza, za podczas wielkanocnej mszy rezurekcyjnej nig dy nie uczestniczyy - jak byo w zwyczaju - w trzykrotnej procesji, lecz wczeniej opuszczay wityni. Kapan nato miast, sprawujc msz, widywa je z rogami lub w drewnia nych pudach na gowach, jako za celebrans procesji Boe go Ciaa, mg ujrze czarownic przez monstrancj. ycie ludu kociewskiego, niegdy nierozerwalnie sprz one z przyrod i przez ni determinowane, nie wolne byo od chci przeniknicia jej tajemnic i zgbienia tajnikw ota czajcego wiata, a nawet - poprzez wrby i przewidywa nie zjawisk - wybiegania w przyszo. Dawne wierzenia i zwyczaje Kociewiakw, bdce reliktami pradawnego kultu przyrody i bstw pogaskich, pozwalaj zatem na cho pier wiastkowe przyblienie zamierzchego wiata ludzi, niegdy zamieszkujcych te ziemie. Jeszcze na pocztku naszego stulecia, w 1919 roku, pewna kobieta wspominaa z dziecistwa kult ksiyca, do ktrego modlili si w rodzinnym domu, oddajc mu cze krlewsk sowami: Witaj ksiycu Niebieski dziedzicu Tobie bero i koron A mnie zdrowie i fortun. Wedug wierze ludu kociewskiego kady czowiek mia na niebie swoj gwiazd, ktra z chwil jego mierci wpa da w bezdenn otcha i gasa. Na widok spadajcej gwia zdy mwiono wic: Znwki chto pomer. Niebo przeczy szczao si jesieni, wtedy bowiem najwicej ludzi umiera o. To Gwiazdka Zwierzona czyli Wenus - wedug innych wierze kociewskich - przywiecaa zwierztom, za Mlecz na Droga wskazywaa szlak podrujcym.

Stary Franek z Wickw - Franciszek Nierzwicki drukiem teksty kociewskich pieni, m.in. w zbiorze Stu frantwek. Przywoam jeszcze nazwiska oddanych Pomorzu i Ko ciewiu - Aleksandra Hilfendinga, ks. Szczepana Kellera, cenionego pedagoga i twrc Pielgrzyma" oraz jego bogaty w dokumenty folklorystyczne Kociewia zbir przeklestw i zorzecze Jad czowieczy gorszy od jadu mii i padalca oraz P kopy wykrtw pijackich; wreszcie Oskara Kolber ga i 39 tom Ludu - Pomorze; ojca pisarstwa w gwarze kociewskiej - Starego Franka z Wickw (Franciszka Nierzwickiego); Jzefa Lgowskiego (ps. Dr. Nadmorski) i jego Kaszuby i Kociewie. W ostatnich dwudziestu latach XIX wieku w czasopi smach niemieckich publikowali: Aleksander Treichel, Fran ciszek Schultz, Paul Berent, Fryderyk Lorentz. Z dorobku pimienniczego Kociewia lat midzywojen nych przywoa warto badaczy i twrcw: Franciszka Schornaka i jego szkic etnograficzno-folklorystyczny Kociewie; Teodor Kropidowsk (ps. Deotyma), ktra w Tczewskim Wiarusie Pomorskim" publikowaa legendy, Boen Stelmachowsk i jej Rok obrzdowy na Pomorzu; wreszcie ks. Bernarda Sycht i jego kociewsk twrczo dramaturgiczn - Duchy w klasztorze i Wesele kociewskie do dzi wystawiane przez zesp pieni i taca Piaseckie Kociewiaki" Jana Ejankowskiego. W walce o polsko Pomorza niezmiernie wan rol odegraa pelpliska szkoa historyczna i filozoficzna, repre zentowana przez grup ksiy-naukowcw i badaczy prze szoci ziemi kociewsko-pomorskiej, dziaajcych w latach okoo 1874-1939 w Pelplinie, zwanym miasteczkiem uczo nych, ktrego presti podnosiy dodatkowo: biskupstwo, wysze seminarium duchowne, gimnazjum biskupie i wy dawnictwo prasowo-ksikowe Pielgrzym. W odpowiedzi na system germanizacyjny Pomorskie Ateny wypracoway wasny sposb dziaa obronnych. Korzystajc z bogatych pelpliskich archiww, ze skatalogowanych w latach 18761887 kilkuset rkopisw redniowiecznych, szkoa ta opra cowaa odpowiadajc rygorom naukowym histori polskie go Pomorza. Zainteresowania spoeczestwa ukierunko waa na wspczesn nauk, ze swymi osigniciami

Rozwj pimiennictwa
i ruchu zbierackiego - podyktowanego w Polsce zaintereso waniem folklorem, romantycznym zwrotem ku staroytno ci, zmianami spoeczno-politycznymi, chci obrony to samoci i narodowoci, ideami wyzwoleczymi - rozpocz si na Kociewiu dopiero w XIX wieku. Wczeniej zapisy z Kociewia pojawiay si w pimien nictwie elitarnym mieszczastwa i szlachty XV-XVII wie ku, by nie siga choby do wzmianek Skrcza, zanotowa nych w II wieku na mapie ziemi przez aleksandryjskiego ge ografa, Ptolemeusza. Z doby XIX-wiecznej - e przywoam zaledwie istotniej szych badaczy - pochodz pruskie podania ludowe Eberhaeda von Tettau, Temmego. Pierwsz publikacj literackiego Pomorza zawierajc pieni i przysowia jest Zbir pieni gminnych i pieni ludu polskiego Ignacego yskowskiego. Pierwszym znanym, zapisanym w jzyku polskim do kumentem folklorystycznym z Kociewia, jest podanie O dobrym starocie Romana Zmorskiego. Wybitnym badaczem folkloru Kaszub i Kociewia by synny, a znany choby z powstania starogardzkie go, Florian Ceynowa, ktry zebra, opracowa i ogosi

KMR

naukowymi zapoznawaa coraz szersze krgi odbiorcw, wdraajc je w ycie umysowe nowych czasw. Historycy pelpliscy, poruszajc si na granicy legalnoci i tajnoci swoich prac pisanych po polsku a nawet po niemiecku, przy czynili si do ugruntowania na Pomorzu antyzaborczego ru chu spoeczno-politycznego, ktry przejawia si chociaby sukcesami wyborw polskich kandydatw do parlamentu pruskiego, powstaniem polskich organizacji politycznych i spoecznych. Dorobek kunicy pelpliskiej by wyrazem udziau twrczoci literackiej w aktualnych i najistotniejszych problemach ycia ludnoci Pomorza i caej Polski. Przypomn zatem nazwiska: Romualda Frydrychowicza, Stanisawa Kujota, Alfonsa Makowskiego, Brunona Czapli, Pawa Czaplewskiego. Nie sposb nie wspomnie o ks. Wadysawie dze i jego Opowiadaniach ludu polskiego oraz Legendach Pomorza, ksiach: Tadeuszu Glemmie, Jerzym Buxakowskim i Franciszku Sawickim. Pomin nie wolno wagi wydawanych w latach midzy wojennych na Kociewu czasopism, a byy to: Pielgrzym", Pielgrzyma Kalendarz Mariaski", Dziennik Starogardz ki", Gazeta Starogardzka", Ilustrowany Kurier Pomorski", Dzie Kociewski", Gazeta Gdaska", Ilustrowany Ku rier Tczewski", Dzie Tczewski", Dziennik Gniewski", Gazeta Nowska", Dziennik Starogardzki" i Goniec Po morski". Podna i twrcza dziaalno folklorystw w dobie XX-lecia zostaa przerwana wybuchem wojny, cho i wtedy dziaa ks. Sychta. Powojenne publikacje zaczy pojawia si dopiero po roku 1956, kiedy powstao Stowarzyszenie Mionikw Swojszczyzny. I znw przywoa trzeba Wa dysawa Smuka, Jzefa Milewskiego, Franciszka Fenikowskiego, Wadysawa Kirsteina; twrczo Franciszki Powalskiej, Wandy Dembek, Jadwigi Lipki, Jana Wespy, Anto niego Grskiego, Kuby z Pinczyna, Pelagii Pczewskiej, Ber narda Janowicza i jego bajki, Bolesawa Eckerta, Andrzeja Grzyba, Romana Landowskiego. Folklor Kociewia w tradycyjnym rozumieniu naley ju do reliktu przeszoci, cho specyfika dawniejszej kociewskiej kultury dostrzegalna jest i dzi. Nadto dawny folklor Kociewia bywa rdem inspiracji wspczesnych twrcw regionalnych rnych profesji, piszcych w gwarze ludowej, czerpicych z motyww folklorystycznych, opiewajcych przeszo regionu i jego teraniejszo. Wraz ze zmieniajc si na przestrzeni dziejw kultur regionu, wrd nas - jej odbiorcw i wspwydawcw - na rasta powinno utrwalania i ocalania jej wartoci. wiado mi wagi tego zadania umiejmy powtrzy za Bernardem Sycht: Pytasz sia, dzie Kociewiaki Majo swoje dmy, Swe pochnnce chlebam pola, Swoje sochy, brny? Dzie Wierzyca, Wda Przy rebnym fal psiewie Nies woda wdal, Tam nasze Kociewie9 Tak pisa autor w swej piknej sztuce scenicznej Wesele kociewskie. By owa specyfika kultury Kociewia - okazaw szy si reliktem przeszoci - nie zagina bez pamici.
Przypisy
6

Kto latem pracuje, zim godu nie poczuje.

Kto w lecie nie zbiera, w zimie godem przymiera.

Lepsze jedno lato, ni dwie zimy.

Czego lipiec i sierpie nie dowarzy, tego wrzesie nie usmay.

Lipiec upay wrzesie doskonay.

Jak po lipcu gorcym sierpie si ochodzi, to pniej zima twarda z wielkim niegiem chodzi.

W lipcu kos si korzy, e niesie dar boy, ktry prosto stoi, dobrego si boi.

W. Kirstein. Pieni z Kociewia, Gdask 1970. s. 101. B. Sychta. Wesele kociewskie. Gdynia 1959, s. 72.

Z sierpem w rku wita sierpie: wiele uciech, wiele cierpie.


KMR

Niej zamieszczony tekst, bdcy dalszym cigiem z poprzedniego KMR, pochodzi z 12-go tomu Rocznikw Historycznych", organu Towarzystwa Mionikw Historii w Po znaniu (s. 47-68), wydanego w 1936 roku nakadem drukarni Uniwersytetu Poznaskiego. Praca dotyczy stosunkw polsko-brandenbursko- krzyackich, zwizanych wydarzeniami 1308-1309 roku i naley do podstawowej lektury historycznej tego tematu. Tekst drukujemy w caoci z nieznacznymi zmianami pisowni Ze wzgldw redakcyj nych zastosowano cig numeracj odsyaczy do przypisw, ktre pochodz od autorki lub redakcji "Rocznikw Historycznych" z 1936 roku.

HALINA KOBZIANKA

Wypadki na Pomorzu po zajciu Gdaska i Tczewa przez Krzyakw


(dokoczenie)

rzyacy przenieli stolic swoj z odlegej Wenecji do Malborka56. Do tej ostatniej decyzji Zakon skoni si nie tylko dlate go, e Wenecja bya w tym czasie pod 57 kltw i interdyktem , lecz z pewnoci gwnie z tego powodu, e wieo zagarnity kraj ssie dni mia wszelkie warunki po temu, by mc w nim stwo rzy potg pastwow. Przeniesienie stolicy nie byo oczywicie atwe. Cae archiwa, biblioteki, zbiory, urz dzenia, trzeba byo zabra i pieczoowicie przewie. Jak wielki by dla Zakonu nabytek Pomorza, tak wielk jed noczenie strat byo dla Polski wydarcie jej tej ziemi. Jak to okrela ks. Kujot: Co wydadz cennego rola i las u stp Karpat a za Krakw i u ruskiej granicy pod Lu blinem i wzdu Bugu i dopyww jego a daleko na wschd, i czem za te pody odpaci si daleki Zachd to niemal wszystko przypynie i odpynie wysugujc si bezpatnie fal Wisy. A Wisa dolna toczy si ju obu brzegami krajem krzyackim. Std rdo dochodu tak niewyczerpane, jak te wody, ktre korytem rzeki z roku na rok pyn, czego Polsce ubyo, na dugi czas to posiedli Krzyacy! Tego jednego wystarczyo, eby 58 panujcy osiad w swem pastwie . Myl przeniesienia stolicy do Malborka powsta mu siaa zaraz z pewnoci po pierwszych sukcesach wojen nych Zakonu na Pomorzu, a wic po zajciu Gdaska i Tczewa59, skoro wielki mistrz zjawia si tutaj ju60 mi dzy 15 a 21 wrzenia, a wic jeszcze przed ukoczeniem oblenia wiecia. Blisko rok trzeba byo, by zlikwido wa gwny dom w Wenecji. Nie koczyy si na tym jednak prace i zajcia Zakonu. Trzeba byo dopasowa KMR

niejako do nowej siedziby utrate urzdzenia, da krajowi now administracj, przeprowadzi zmiany w urzdach, i tak uoy stosunki, aby ich nie trzeba byo zaraz zmie nia. Ustaje z przybyciem wielkiego mistrza urzd landmistrza Prus, a Henryk Plotzke, piastujcy t god no, zwany jest odtd wielkim komturem61, ktry to ty tu i urzd jest pierwszym zaraz po tytule wielkiego mi 62 strza . Przybycie wielkiego mistrza wzmocnio ogrom ne stanowisko i poczucie Zakonu wobec okietka. Krzy acy bowiem rozumie musieli dobrze, e zbyt wiele Pol ska stracia, by moga spokojnie i szybko przej nad tym do porzdku dziennego. Oceniajc bystro kad sytua cj, umiejc spojrze przenikliwie w przyszo, Zakon rozumia dobrze, e naley jak najszybciej wzmocni si w zagrabionej ziemi, zanim okietek siy zbierze i b dzie mia mono rzeczywicie dochodzi swych praw. Majc dar wielkiej znajomoci ludzi musieli Krzyacy pozna, e ksi polski nie wyrzeknie si nigdy myli 63 odzyskania tak powanej straty . Ma prbk stanow czoci okietka mieli ju podczas zjazdu w Grabiach. Dlatego te skwapliwie zabrali si do uoenia wewn trznych stosunkw w swoim pastwie, chcc w chwili, w ktrej Polska bdzie moga skutecznie zareagowa 64 przeciw ich zaborowi, przeciwstawi ca sw potg . Wraz z wielkim mistrzem przybyy nowe zastpy ryce rzy Zakonu na Pomorze, tak e liczba ich wzrosa prawie w czwrnasb65. W lad za tym wszystkim podnioso si samopoczucie Zakonu, jak bywa wtedy, kiedy sia jest zwarta a nie rozproszona. Caa machina administracyj na zacza zaraz sprawnie funkcjonowa. Dotychczaso wy komtur Krlewca, Eberhard von Wirneburg, otrzy-

ma najwyszy po godnoci wielkiego komtura urzd szpitalnika Zakonu66. Po nim nastpowa wielki szatny, ktry mia staranie o umundurowanie, wyywienie i zaopatrze nie braci67. Skarbnik mia nadzr nad finansami Zako nu68. Ci czterej wymienieni urzdnicy byli niejako czte rema filarami organizacji Zakonu69. Wielki mistrz szyb ko zakrztn si okoo nadania ram postpowania w swym pastwie. Wyda on zbir praw krajowych, ma jcych unormowa stosunki wewntrzne70. Organizacja Zakonu bya tego rodzaju, e autonomia poddanych miaa cile okrelone wymiary i granice. Zakon nie myla pozbawia si przywilejami adnych rde dochodu, da nin, suby wojennej, ani te sdownictwa. Dziki temu plany jego w kadych okolicznociach mogy miao li czy na pomylne zrealizowanie71. W utworzonym wic silnym ju wtedy pastwie Zakon pragn na caym jego obszarze by jedynym i wycznym panem. Ju nawet na pewien czas przed zdobyciem wiecia zaczli Krzyacy akcj usuwania wszelkich postronnych a niewygodnych im osb z ich posiadoci lecych na Pomorzu. Czynili to oni zalenie od stanowiska i znaczenia danej osoby w prawny lub bezprawny sposb. Ju w kwietniu 1309 roku, jak ju wyej nadmieni am, ksita kujawscy wraz ze swoj matk Salome wyrazili zgod na sprzeda w rce Zakonu swych posia doci ksicych nad Nogatem72, zapewne pod wpywem propozycji73 uczynionej przez Zakon, pragncy usuwa ze swego terytorium obce enklawy. Dnia 1 maja 1309 roku74 Przemys kujawski w dokumencie wystawionym w Toruniu tumaczy mistrzowi pruskiemu Henrykowi Plotzke, e do sprzeday tej zmusiy go dugi, w jakie popad przez zarzdzanie ziemi pomorsk jako namie stnik okietka. Oczywicie trudno uwierzy, eby Prze mys podczas krtkotrwaego zarzdu Pomorzem i chwi lowej nawet obrony kraju przed Zakonem mia wyoy tak du sum, jak daa mu sprzeda dbr nad Noga tem. Jedyne bowiem wydatki, jakie mg ponie, mogy pochodzi tylko z tego okresu, kiedy to po powrocie Ka zimierza z Tczewa zebra nieco wojska z Kujaw i wraz z bratem swym odpiera pierwsze prby Zakonu, zda jc do opanowania wiecia?75. By to jak powiedziaam, jedyny i bardzo krtki okres, bo niespena dwumiesicz ny76, w ktrym wydatki mogy by poniesione. Z pewnoci jednak w maej nawet czci nie dochodziy one do wysokiej na owe czasy sumy 4 tysicy grzywien. Do tego samego roku77 (mimo daty 1510 roku) odnosi si inny dokument, w ktrym na wasno Zakonu przechodz dobra synw zmarego kasztelana gdaskiego Unisawa, a mianowicie Jakuba kasztelana i Jana podkomorzego (tczewskich)78. Sprzedali oni Zakonowi 9 wsi i tonie rybne na uawach po lewej stronie Wisy Inne wiadectwo tego konsekwentnego usuwania obcych enklaw z teryto rium swego pastwa daj Krzyacy w dokumencie sio stry Salomei, ksinej kujawskiej, a crki Sambora - Ger trudy. Gertruda spontanea voluntate" sprzedaa Zako nowi w dniu 14 stycznia 1312 roku79 za 300 grzywien swe liczne wsie lece w okolicy Kocierzyny. W tym samym roku kupi Zakon majtki po Mikoaju, dawnym wojewodzie kaliskim. Najwikszymi jednak bez wtpienia posiadaczami na Pomorzu byli wicowie. Od nich wic 7 czerwca 1313 roku80 kupili Krzyacy na wasno Nowe, a pozostae majtki z zamkami i ziemi tucholsk dostali jako za 81 staw nastpnego dnia (8 czerwca) . Nabycie Nowego byo dla Krzyakw niezmiernie cenn zdobycz, gdy w ten

sposb cay bieg Wisy, od wiecia przez Nowe, Tczew do Gdaska, znalaz si w ich rkach82. Nie tylko od wiec kich83 osb, ale i od duchownych uzyskiwali Krzyacy do bra na Pomorzu, najczciej drog zamiany. W 1311 roku na przykad od biskupa pockiego Jana dosta Zakon wie Gorzdziej oraz Wielk i Ma Soce, dajc mu w zamian wie Niedwied, lec w pobliu Wbrzena84. Podob nych zamian dokonywa Zakon take i z klasztorami po morskimi: Byszewem85, Pelplinem i Oliw86. W sierpniu 1314 roku wykupi Zakon znowu dwie wsie lece koo Tu choli i Chojnic z rk polskich87, prawdopodobnie od sy nw, Wojciecha kasztelana gdaskiego, zmarego midzy majem a sierpniem 1314 roku. Tak wic Krzyacy na dobre zadomowili si na Po morzu, niewiele si ju ogldajc na Polsk i Wadysa wa. Znali oni dobrze trudne warunki panowania ksicia, krpowanego niechtnym mu ywioem niemieckim w Maopolsce, nakazujc mu nie oddalanie si, przynaj mniej przez jaki czas, z krakowskiej dzielnicy. Z dru giej strony, gdyby si wyoniy jakie wtpliwoci po stronnych czynnikw co do prawomocnoci posiadania Pomorza, mogli ju teraz zasania si dokumentami kupna tej ziemi. Przedstawi mogli rwnie akty rezy gnacji praw kilku moliwych pretendentw do Pomorza. Spostrzegszy wic wkrtce, e ze strony Polski, nic im na razie nie grozi, Krzyacy zajli si intensywnie urz dzeniem jak najsprawniej dziaajcej maszyny pastwo wej. Oczywicie stay pobyt wielkiego mistrza w Prusiech by bardzo pomocnym do osignicia tego celu, gdy si rzeczy przyczynia si do znacznie sumienniejszego i gorliwszego sprawowania zarzdu. W Gdasku, w niedu gim czasie po zdobyciu go, osadzono dawnego komtura Balgi, Henryka Isleben, ktry mia nadzr nad caym ob szarem gdaskim. Pod rozkazami jego pozostawali inni liczni bracia sprawujcy urzdy wjtw, wodarzy88 itd. e Zakon jednak z pocztku bra pod uwag moliwo przejcia Gdaska z powrotem w rce Makw, zwraca na to uwag Simson89, gdy na gruzach starego miasta, kolo kocika w. Katarzyny i klasztoru dominikaskie go, pozwolono z pocztku wznosi tylko sabe budynki. Dopiero potem, gdy obawa przed powrotem Polakw min a, stano potnie umocnione miasto. Rezydencja kon wentu miecia si w dawnym grodzie gdaskim, ktry nie uleg tak smutnemu losowi w dniu 14 listopada 1308 roku, jak samo miasto. Sowiaska, przewanie rybacka ludno, ktra ocalaa pord rzezi90, zamieszkujca zachodnie bot niste tereny, dostaa w 1312 roku potwierdzenie swych praw od wielkiego mistrza, Karola z Trewiru, pod warunkiem, e spenia bdzie wzgldem Zakonu te same powinnoci, jakim podlegaa za czasw ksit pomorskich. Ludno ta kurczowo trzymaa si swoich dawnych praw, nie mylc innym podlega i zachowaa do koca swoj odrbno i nienawi do rycerzy Zakonu91. Komtur Henryk niedugo zarzdza Gdaskiem. Spo 92 tykamy go w rdach jedynie w 1310 roku . W 1311 93 roku by ju komturem Dawid, penicy ten urzd pra wie 10 lat. Wicekomturem by niejaki Gunter94. W prze rwie podczas urzdowania Dawida godno komtura zaj mowa Otton z Luterburga. Konwent w Gdasku by bez wtpienia liczniejszy, ni w innych grodach pomorskich, a co za tym idzie, mia wiksz ilo urzdnikw, o ktrych jednak nie dochoway si w rdach wzmianki. Zatem wkrtce po objciu rzdw w Gdasku zaoy w tym mie cie mennic95. W drugim wanym grodzie na Pomorzu, mianowicie w wieciu, nie spotykamy w najbliszych KMR

latach po zaborze osobnego komtura, gdy np. we wrze niu 1311 roku zarzdza tam jeszcze wielki komtur, Hen ryk von Plotzke. Dopiero w 1316 roku96 naznaczono komturem wieckim dawnego chemiskiego, Dytrycha von Lichtenhein. Tczew pocztkowo podlega pradopodobnie komturowi gniewskiemu Zygfrydowi97. W pniejszym czasie ustanowiono tam osobne wjtostwo98. Oczywicie, e przy zaprowadzaniu swych rzdw, Zakon kierowa si zasad bezwzgldnoci i Skoro tylko zauway w no wych swych poddanych ch do buntu, czy te zna ich z wiernoci dla okietka i panowania polskiego, zaraz stara si tumi to terrorem, albo wrcz niewygodnych sobie przemoc z Pomorza usuwa99. e terror nie znik n wkrtce po zaborze, wiadczy zeznanie Jana, dawne go proboszcza w Grucznie100. Plebani kociow pomor skich jeszcze w 1320 roku obawiali si skada zeznania co do zaboru Pomorza, gdy jeeliby powiedzieli prawd, nie wayliby si ju wrci z powrotem do Krzyakw i swoich kociow. Jeeli mimo to dwch duchownych101 zeznawao w procesie inowrocawskim, to jedynie z tego powodu, e kocioy ich znajdoway si w posiadaniu bi skupa wocawskiego i pod jego patronatem. Zaraz po zaborze naoyli Krzyacy nowy podatek102 na zdobyty kraj w wysokoci dwch skojcw od grzywny, ktry dobrze im opaci koszta wojenne. O wypdzeniu103 z Pomorza wiernych okietkowi rycerzy mwi nam liczni wiadkowie procesw 1320 i 1339 roku, barwnie nieraz malujc pierwszy okres terroru i bezprawia, majcy stu mi strachem wszelk myl o moliwoci oporu. e jed nak nie wszyscy Pomorzanie bronili si ywioowo przed nowym panowaniem, rda dostarczaj nam na to do wodw. Nawet dawni zaufani urzdnicy okietka, jak Wojsaw104 chory pomorski i inni, pozostali bez oporu pod wadz Krzyakw, bynajmniej od nich nie stronic. Na wywaszczonych ziemiach Zakon, dbay o gospodar czy rozwj swoich posiadoci, osadza nowych osadni kw rekrutujcych si czy to spord mieszkacw Po morza, czy sprowadzonych skdind. Kolonizacja ta bya prowadzona celowo107 i bardzo systematycznie. Jednake gros ludnoci pozostao w najszerszych warstwach pol skich108. Znaczna cz wsi, a wrd nich i biskupie109, pozostawaa na prawie polskim. Przewanie tylko nowe osady otrzymyway prawo chemiskie. Prawo to uwal niao110 poddanych od ciarw prawa polskiego, przy noszc zamiast nich daniny w pienidzu i zbou we wsiach chopskich W rycerskich wsiach, prcz daniny, jedyn powinnoci bya suba wojskowa na rzecz Krzyakw. Przez zamian wszystkich dbr prywatnych w lenne, Za kon podda ca ziemi pomorsk w bardzo siln wzgl dem niego zaleno. Wasalowie dostarczali w razie po trzeby si zbrojnych, stajc w oznaczonych punktach zbor nych na kade wezwanie, szlachcic w trzy konie sotys wsi niemieckich w jednego111. Chopi sub t odbywali przez napraw grodw, wznoszenie murw obronnych i podobne prace. Zakon dawa te pilne baczenie, by nie parcelowano majtkw na zbyt drobne jednostki, gdy w ten sposb powstaway trudnoci, jeeli chodzio spraw no powoywania ludnoci pod bro. Nigdy nie brako, dziki umiejtnej gospodarce, Zakonowi funduszw na utrzymanie wojska. Administracja bowiem kosztowaa bardzo niewiele, gdy pracowali w niej czonkowie Zako nu, nie pobierajcy za sub wynagrodzenia. Przewa nie cz dochodw pastwa krzyackiego sza na organzowanie wojennych wypraw. W okresie od 1311 roku kie roway si one prawie wycznie przeciwko Litwie.

Przypisy
56. SS.R. Pruss., 1175. Anno Domini MCCCIX frater Sifridus de Wucgwangen ma gister generalis XI et Terre Prussie magistre XVIII venit ad Terram Prussie, et domum principalem, que a tempore destructionis civitalis Achonensis fuerat apud Venetias, transtulit ad castrum Mergenburgk in Prussiam". Dusburg nie wymienia nigdzie nazwy Pomo rza, i z caej jego Kroniki nikt nie znajcy wypadkw 1309 roku nie domyliby si, e Krzyacy Pomorze zagrabili. 0 przeniesieniu stolicy do Malborka mwi te S.S.R: Pruss., I 709 Dobre pooenie Malborka podkrela Lohmeyer, o. c. 137. . 57.27 marca 1309 roku na Wenecj spadki kltwa za zagarniecie Ferrary. Voigt, Gesch. Preus. IV 253 sadzi, e wanie wskutek tego przenis si W. Mistrz de Malborka (Podobnie i Lohmeyer, o. c 165 Kujot, natomiast Dzieje, I 1256-67), sadzi, e stao si to ze wzgldu na wielki i bogaty obszar ziemi pomorskiej. Jeeli bowiem chodzi o kltw, to przeoeni Zakonu wiedzieli, e ten stan rzeczy dugo trwa nie moe, wic nie by to powd eby si musieli z Wenecji wynosi. Take (14 listopada, 105) pogorszone znacznie stosunki Zakonu z papieem mogy go skoni do usunicia si z przed oczu Kurii, by w oddaleniu od niej mie wiksz swobod przeprowadzania swoich planw. 58. Kujot, Dzieje I 1266. Znaczenie zdobycia Pomorza dla Zakonu omawia rwnie szerzej Matuszyski, o. c. 78. 59. Kujot, 14 listopada, 106. 60. Voigt, Gesch. Preuss, IV 253 mwi, e wielkiego mistrza Kapitua Generalna w Malborku ponownie swym kierownikiem uznaa. Wtedy w. mistrz musiaby by na Po morzu ju przed 14 wrzenia, gdy w dniu tym zwykli si Krzyacy zbiera na Kapitu Generaln, 61. S.S.R. Pruss. I 173. W 1313 jest wielkim komturem Henryk Gero a Henryk Plotzke otrzymuje godno marszaka pruskiego (Perlbach, Pom. Urk. nr 703, Hein i Maschke, Pr. Urk. nr 102 i 109, Riedel, Cod. lI nr 429). 0 Henryku Plotzke i o jego ogromnych zasugach dla Zakonu pisze szerzej Matuszyski, o. c. 77-8. 62.Voigt, Gesch. Preuss, IV 257. 63. e Krzyacy obawiali si jednak ewentualnoci walki z okietkiem w tym czasie, zwraca na to uwag Matuszyski, o. c 79. 64. Caro, Gesch, Polens, II 62/3 wykazuje jak bardzo Zakon wzmocni si i spotnia w bardzo krtkim czasie po wypadkach 1308/9 roku. 65. Voigt, Gesch. Preuss, IV 256. 66. Voigt, Gesch, Preuss., IV 257/8. W 1311 r. urzd ten ma Zyghard z Szwarcburga (Voigt, Codex, II nr 66, Hein i Maschke, Pr. Urk.,nr 47)tak samo i w 1312r. (Hein i Maschke, Pr. Urk, II, 52,76). W roku 1313 jest on komturem Grudzidza (Hein i Maschke, Pr. Urk., II nr 92, Voigt, Cod., II, nr 74, Riedel, Cod., II nr 429). Urzd jego zaj Fryderyk Wildenberg (Perlbach, Pom. Urk., nr 703, Hein i Masch ke, Pr. Urk., nr 126). 67. W 1312 jest nim Henryk Ysinburg (Hein i Maschke. Pr. Urk. nr 65), w 1314 ma ten urzd Luder z Brunszwiku (Hen i Maschke, Pr. Urk. nr 119 i 139). 68. Jan Schrappe (Hein i Maschke, Pr. Urk. nr 47,52,97,109,139, Voigt, Cod. II, nr 429). 69. Voigt, Gesch, Preuss., IV 257-8 i Lohmeyer, o. c 138-140. 70.Voigt, Gesch, Preuss IV 262-3. 71. Bobrzyski Micha, Dzieje Polski w zarysie, 1230. 72. Perlbach, Pom. Urk. nr 671. Voigt, Cod. II, nr 59. 73. Karwasiska Jadwiga. Ssiedztwo kujawsko-krzyiackie, Rozprawy historyczne Tow. Naukowego w Warszawie VII Warszawa 1927 i 1928,113. ' 74. Perlbach, Pom. Urk. nr 672. Baczko. Gesch. Preuss. II. Beilage XIII, str. 80-81. 75. lady tych utarczek spotykamy we wspomnianym ju dokumencie Jana, sdzie go wiecia. Ktrzyski W., 30 dokumentowi Pr. Urk. 1905. 76. Ataki Krzyakw zaczy si pewno zaraz po zerwaniu ukadw w Grabiach, a wic okoo pocz. marca. W kocu kwietnia utarczki skoczyy si. 77. Kujot, Dzieje, I.1251 i 14 listopada. 95. 78. Voigt, Cod. II, nr 62, Perlbach, Pom. Urk. nr 6 8 1 . Wymienieni w tym dokumencie wiadkowie Bogusza i Wojciech pozostawali jeszcze widocznie w 1309 roku w niewoli. W okreleniu, e wiadkowie preseati cartule sua sigila iiberaliter annexerunt in testimonium et fulcimen-owo Iiberaliter nie przekonuje, e powiad czyli oni ten dokument dobrowolnie. Pozostajc w niewoli musieli ulec w tej spra wie Zakonowi, ktremu jak zawsze, tak i tu chodzio aby podkreli, e kada jego czynno jest prawna, dokonana bez sprzeciwu, lecz z chtnym poparciem tych, w ktrych o dan rzecz zabiega 79. Hein i Maschke, Pr. Urk. nr 53. 80. Voigt, Cod. II, nr 70, Hem i Maschke, Pr. Urk. nr 94. 81. Voigt, Cod. II, nr 71, Pom. Urk. V, nr 2804. Ziemi tucholsk dostaje Piotr z powrotem w 1320 r., ale w 1330 sprzedaje j ostatecznie Zakonowi. Lorenz, Geschichte der Kaschuben, 151, przyp. 16. 82.Voigt, Gesch Preuss IV 291. 83. Hein i Maschke, Pr. Urk., nr 177. 84.Voigt, Cod.ll,nr 67. 85. W pocztku sierpnia 1313 r. zamiana wsi klasztornej Bagniewa z zakonnn, nabyt niedawno z rk polskich Dbogr. Hein i Maschke, Pr. Urk. nr 100. 86. Hein i Maschke, Pr. Urk. nr 55 i 204. 87. Hein i Maschke, Pr. Urk. nr 120, str. 176.

Odcisk mieszczaskiej pieczci Gdaska z przeomu XIII i XIV w. Piecz przedstawiaa wizerunek starej kogi, a napis w otoku gosi: Sigillum Burgensium in Dantzike
88. Kujot, Dzieje, II 8. 89. Simon, o.c I 50-51. 90. e wrzezi nie brak byo ofiar w ludonci gminnej, podgrodzia i osiedli-wsi podmiejskich, wiadcz rda: Lites l, 20 aliquos homines incolas occiderunt" istr 21 et quinquaginta milites preter villanos, quorum numerum nescio. occiderunt''. 91. Askenazy Szymon, Gdask a Polska, Warszawa 1918 r., 8. 92. Peribach, Pom. Urk, nr 679, str 598. 93. Hein i Maschke, Pr. Urk. nr 47, 97 i 152. 94. Perlbach, Pom. Urk. nr 679. W maju 1314 r. jest nim Gerlach - Hein i Maschke. Pr. Urk. nr 116, str 73. 95. Gumowski Marian, Monety i medale, Gdask, praca zbiorowa pod red. prof. St. Kutrzeby, Gdask 1928,426. 96. Prawdopodobnie od sierpnia t. r., bo w kocu lipca jest jeszcze kom turem Chem na, Hein i Maschke, Pr. Urk. nr 103, str 67. 97. Perlbach, Pom. Urk. nr 677. Zygfryd umar przed 1312 r., gdy w tym roku jest ju w Gniewie nowy komtur Dawid, Hein i Maschke, Pr.Urk.m6] i 87, Voigt, Cod. II nr 70. 98. Kujot, Dzieje, II, 8, Lorenz, o. c. 52. 99. Kujot, Dzieje, II, 14 i I,1256-57; Grski Karol, Krtki zarys dziejw osadnictwa na Pomorzu. Toru 1933,125; Caro, o. c. II 53, Voigt, Gesdi, Preuss, IV 224. 100. Lites, 1396. 101. Lites, I 28,29. 102 Lites, 339 103. Lites, 124 eiectis quibusdam militibus de propriis bonis, quos suspectos habebant de fidelitate dicto domino regi concervanda, aliis sue dicioni potencialiter subjugatis" zeznaje yro z Krupocina, podobnie jak Nasiegniew sdzia kujaw ski (str. 24), Jan biskup poznaski (str. 151), Przestaw owczy czycki (str. 227): occupaverunt terram Pomoranie... et aliis fugatis de quorum numerum ipsi parentes sui, qui ista dicebant sibi, fuerunt", i inni na str. 2 5 , 1 4 5 , 1 5 7 , 1 5 9 , 1 6 8 , 178,183,206,309. By moe, e niejaki Domascus, kttego wymienia dokument z 2 czerwca 1311 r. wydany przez Zygfryda komtura Gniewu, by take wypdzo ny jak inni, a dobra jego dosta teraz Gotszalk z Jani za wierne Zakonowi usugi, Hein i Maschke. Pr. Urk. nr 33. 104. Peribach, Pom. Urk. nr 728 i 694. Winter G, Pom. Urk. nr 2634, Za krzewski Ign., Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, Pozna 1878,986, Hein i Ma schke, Pr. Urk. nr 33. 105. Peribach, Pom. Urk. nr 679. Hein i Maschke. Pr. Urk. nr 116. 106. Hein i Maschke, Pr. Urk. nr 43. 107. Lorenz, o.c. 11 108. Kujot, Dzieje II, 235 i 249. 109. Kujot, 0 majtkach biskupich na Pomorza, Roczniki Tow. Nauk., Toru 1880,II 51. 110. Grski K., Krtki zarys dziejw osadnictwa na Pomorzu, 127. 111. Lorenz, o. c. 65-66.

ieopatrznie usuchawszy rady przeora dominikanw, kasztelan Bogusza odda si w opiek Krzyakw, ktrzy zobowizy wali si za zwrotem kosztw broni zamku przez rok, po czym mieli zamek odda. Na podstawie tej umo wy mistrz krajowy Henryk wprowadzi do zamku sw zaog - gdy Brandenburczycy z miasta si usunli, Krzyacy odmwili wrcz opuszczenia zamku, do prowadzajc do zwady i sab zaog polsk z atwo ci pokonali. Stawszy si panami zamku, a nie czu jc si na siach, by opanowa cae miasto, silne ju wwczas i umocnione, uyli podstpu. W czasie od pustu w. Dominika w przebraniu weszli do miasta i wymordowali jego mieszkacw - przewanie nie mieckich - a z nimi ludno kaszubsk i polsk, co z si pobliskich tumnie na jarmark przybya. Nie szczdzili przy tym kobiet ni dzieci. Nielicznych nie dobitkw Krzyacy z miasta wyrzucili a miasto do gruntu zburzyli. Okruciestwo to, ktre przerazio wiat wczesny, miao na celu - jak mwi dziejopis Dugosz - porazi serca w innych miastach i gro dach, iby nie miano sprzeciwia si, a zabr zaj tej ziemi uczyni pewniejszym. Potwierdzi to po wielu latach historyk Gdaska, genera Kohler, usprawie dliwiajcy zbrodniczy podstpek Zakonu powoujc si na to, e i ...Dyngischan t sam metod wojo wania si posugiwa co Krzyacy

Nie tylko umia zakon przez gwat i z pogardzeniem prawnych stosunkw podboje czyni, potrafi te to, co zagarn, na drodze umw zachowa - takie wiadectwo daje Krzyakom historyk Gdaska, Simson, gdy inny hi storyk niemiecki mwi o roku 1308 tak: Nie bardzo sawnie i uczciwie weszli w posiadanie ksicego grodu i miasta Gdaska. okietkowe walki z Zakonem nie wydary mu zaboru - potpiajcy wyrok Rzymu zaborcy zlekce wayli. Po ostatecznym ju zdawieniu Prusw Krzyacy osiadaj na stae na ziemiach wydartych i wyudzonych. Wyrazem tego jest przeniesienie si wielkiego mistrza z Wenecji do Malborga, ktry stanie si niejako stolic potnego militarnego ogranizmu pastwowego. W jego ramach Gdask jest siedzib komtura. Rezyduje on w zamku zmurowanym na miejscu grodowego dworzyszcza ksit pomorskich.
Z ksiki Jana Kilarskiego Gdask. Wydawnictwo Polskie, Pozna 1937 r

KMR

GRZEGORZ ROGOWSKI

Wiedmy na stos
Cz 3

asiadajcy w sdach byli w yciu prywatnym prze wa wyroki znajc zwyczaje prawa jedynie ze syszenia citnymi ludmi, nie majcymi wielokrotnie zbyt i wasnej obserwacji. duego pojcia o wymiarze sprawiedliwoci. Bez Postpowanie sdw sprawowanych przez ludzi niewzgldu na pochodzenie spoeczne i wyksztacenie, s owieconych znalazo wyraz w przysowiu: sprawa jak dziw czya wsplna cecha: umys zaprztnity wiar w Osieku". Opowiadano, e w dawnych czasach miastecz w diaba i jego pomocnikw oraz paraliujcy strach przed ko Osiek nad Wis syno z niesprawiedliwego sdu. si zego. Wydajc wyroki mierci na czarownice, uwa Gdy razu pewnego w tym miasteczku skazano lusarza ali, e przypodobaj si tym Bogu oraz zyskaj przy na kar mierci, magistrat zwaywszy, e ma tylko jedne chylno spoeczestwa. Jak dalece wczesne spoecze go lusarza w miasteczku, a za to dwch kowali, w miej stwo uwaao istnienie szatana za rzecz cakowicie natu scu winnego zbrodni lusarza kaza obwiesi niewinnego raln wiadczy moe orzeczenie prawnikw uniwersy kowala. Std te wywodzi si przysowie: lusarz zawi tetu w Getyndze, ktrzy stwierdzili i poparli swym auto ni, a kowala powieszono". rytetem tez, e dopki czarownica ma wosy na ciele, Najbardziej podanym dowodem winy byo przyzna dopty diabe ma nad ni moc; z chwil gdy sie j ogoli nie si oskaronej o czary niewiasty do stawianych jej z wszystkiego owosienia, diabe traci sw moc. Zacho zarzutw. Rozmaita bya droga, ktra wioda do tego celu. way si traktaty filozoficzne, ktre z ca powag zajmu Czasem wystarczyo kobiet, ktra najczciej pochodzi j si problemem, ilu diabw moe si zmieci na ko a z ludu, skutecznie nastraszy. W wikszoci przypad cu szpilki, a uczeni, biegli w sztuce matematyki, ukadali kw konieczne byo jednak zastosowanie w majestacie tablice statystyczne, ukazujce wzrastajc liczb panw prawa tortur. Aby nie naraa niewinnej osoby na prakty ciemnoci w wiecie. ki katowskie, poddawano podejrzanych o kontakty z dia Obowizujce przepisy prawa, wywodzce si ze rde bem odpowiednim prbom, ktre z reguy daway niemieckich, takich jak Zwierciado saskie, zwane popu zawsze wyniki zgodne z posdzeniem oraz intencj oskar larnie Saksonem", znane byy gwnie z opracowa Bar ycieli. Najbardziej popularne byy prby: ognia, ez, wagi, tomieja Groickiego z koca XVI wieku, ktre wielokrot wody i szpilkowa. nie ogaszano drukiem. Poprzez dziea Groickiego wpro Prba ognia polegaa na tym, e proponowano oskar wadzony zosta do praktyk sdziowskich kodeks karny onej niesienie rozpalonego do biaoci elaza lub przej wydany przez cesarza Karola V, tzw. Constitutio Cri- cie midzy dwoma poncymi stosami w celu udowo minalis Carolina, czyli Konstytucja kryminalna, na dnienia swej niewinnoci. Zazwyczaj rezygnowano z jej zywana powszechnie Karolin", od imienia cesarza, przeprowadzenia wwczas, gdy obwiniona zdecydowana ktry j ogosi. bya na poddanie si prbie. Tak gotowo tumaczono Oczywist jest rzecz, e na sdziw znajcych prawo tym, e badanie przeprowadzone przy aprobacie osoby z ksiek i podrcznikw sta byo jedynie miasta zamo obwinionej o czary, wypadoby dla niej korzystnie, a to ne. Mae miasta i wsie korzystay z rajcw i awnikw, dlatego e czart wziby j pod swoj opiek, co po ktrzy czstokro nie umieli pisa ani czyta, a zamiast zwolioby wyj z tego specyficznego egzaminu zwy swych podpisw kadli znak krzya. Oni to mogli fero cisko.
KMR

13

Powszechnie wierzono, e kobieta bdca czarowni c, nie potrafi uroni nawet jednej zy. Sdzia przystpu jc do prby ez zaklina podejrzan aby jeli jest nie winna, rozpakaa si. Brak ez mia by ewidentnym do wodem winy. Strach, ktry towarzyszy nieszczliwej niewiecie, paraliowa j do tego stopnia, e najczciej podejrzana nie potrafia - w chwili, kiedy od niej tego wymagano - zapaka. Zdarzao si take, e ronione zy nie przynosiy oczekiwanego ocalenia, gdy przypisywa no je sztuk szatana. Zabawa ze miertelnie przeraon kobiet moga trwa nadal. Zgodnie z wczesnymi przesdami uwaano, e dzi ki mocom diabelskim czarownice wa nienaturalnie mao, tyle co pierze. Dlatego te, jeeli ciar ciaa ko biety by mniejszy nili zakaday odpowiednie przepisy, stanowio to jeden z dowodw jej winy. Czsto, aby unik n wszelkich wtpliwoci, prba wagi niewiasty odby waa si w obecnoci komisji, w skad ktrej wchodzi wagmistrz. Przed przystpieniem do prby zmuszano kobiet do rozebrania si. Jakby tego byo mao, podda wano j nastpnie dokadnej rewizji. Dopuszczano si wwczas praktyk, ktre upokarzay obwinion. Czynno ci te miay na celu odnalezienie przedmiotw, ktre mogyby zwikszy ciar oskaronej. Po zwaeniu, jeli uzyskano wynik zgodny z okrelonymi przepisami, otrzy mywaa obwiniona certyfikat, ktry zawiera wynik pomia ru, a tym samym oddala zarzuty. Jeeli wynik tak zwa nej wagi by niekorzystny, co mona byo atwo spreparo wa, wskazywao to na niechybne kontakty z panem pie ka. Czarownica trafiaa do wizienia, gdzie przy pomo cy wymylnych tortur przeprowadzano ledztwo. Przed przystpieniem do prby szpilkowej, zwanej take nakuwaniem, golono wosy z caego ciaa oskaro nej. Uwaano bowiem, e stanowi one doskonae schro nienie dla diaba. Gdy czart pozbawiony zostanie bez piecznego do ukrycia miejsca, nie bdzie mg pomaga swej wsplniczce. Nastpnie sdzia wraz z chirurgiem przystpowali do dokadnych ogldzin ciaa domniema nej czarownicy w poszukiwaniu znaku diaba. Moga nim

by brodawka czy te plamka w postaci bardziej lub mniej stonego w skrze pigmentu. Ta swoista piecztka dia ba miaa charakteryzowa si waciwoci tak e po nakuciu tego miejsca szpilk nie cieka krew. Niektrzy uwaaj e prba nakuwania miaa na celu wykrycie na ciele czarownicy miejsc nieczuych na bl, ktrymi to miejscami mia obdarzy delikwentk czart. Oskaron poddawano tej prbie tak dugo, a cakowicie wyczerpa na popadaa w omdlenie i przestawaa reagowa na bl. By to oczywisty dowd winy. Najczciej stosowan wobec podejrzanych o czarostwo bya prba wody, czyli tak zwane pawienie. Z tej racji, e przeprowadzano j nad naturalnymi zbiornika mi wody, stawaa si szczegln form rozrywki dla miej scowej i okolicznej ludnoci, ktra tumnie oblegaa brzegi jezior, staww lub rzek, nad ktrymi rozgryway si tak dramatyczne wydarzenia. Przed przystpieniem do prby, wizano kobiet w tak zwanego koza. Polegao to na tym, e wizano razem lew rk z praw stop a praw rk z lew stop i na lince spuszczano na wod. Jeeli oskar ona natychmiast zanurzaa si pod wod, bya niewin n. Jeeli utrzymywaa si na powierzchni, oznaczao to, e jest lejsza od wody. By to wyrany dowd wsppra cy pawionej z wadc pieka. Pozornie mogoby si wy dawa, e kady czowiek, ktry zosta zwizana a na stpnie zanurzony w wodzie, powinien pj na dno. Pa mita jednake naley o tym, e ciao wizane w ko za" przyjmowao ksztat dki i oskarona, spuszczana na wod, moga przez pewien czas utrzymywa si na powierzchni. Warto take pamita o tym, e wczesna moda nakazywaa noszenie strojw zoonych z wielu spdnic, fartuchw i halek oraz bufiastych rkaww i sta nikw. Nagromadzone w fadach odziey powietrze pomagao utrzymywa si domniewanej czarownicy na powierzchni wody.

Tak zwane krzeso czarownic

rd zachowanych akt procesw o czary odby wajcych si przed sdem w Nowem, znajdu j si zapisy wiadczce, e jedyn prb ma jc wykaza win lub niewinno osoby oskaronej byo pawienie. W roku 1706 pawiona bya Marta Stpkowa: (...) obwiniona o czarostwo od pracowitego Grzego rza Czatkowskiego (...), e pty przez wod dowiadczo na, w ktr trzykro wrzucana lubo zwizana bya, po wierzchu pywajc przy P.P. Sdowych i wielu innych ludziach pokazaa si by takow (...). Podobnie dowiadczona bya w 1712 roku Jadwiga Michaka: Ta tedy przez wod prbowana bdc przy W.P An drzeju Sosnowskim i W.P. Pawle Klocie sdowymi i przy prezencji J.M.P. Szylica dworzanina W.J.M.P.J. Naszego nowskiego dobrodzieja i przy tak wielu zgro madzonych i tam przytomnych ludzi, ktra po trzy kro bdc wrzucana w wod zawsze wierchem wody pywaa (...). Znamiennym faktem w procesach czarownic jest to, e niekiedy osoby oskarane o wspprac z szatanem same prosiy o poddanie ich pawieniu w celu wykazania swej niewinnoci.

KMR

Przed sdem miejskim Nowego odby si w 1699 roku proces, podczas ktrego skrupulatny protokolant notowa: Na wol i afektacj J.M. Pana Jerzego Czapskiego z urzdu sdowego nowskiego deputowani bdc, to jest pan Krzysztof LaIkowski podsotysi nowski i pan Zacha riasz Szramka sdowy nowski do wsi Smtwko, a to dla tego, e majc obwinion i w podejrzeniach Regin Ja kubow Krajniczk o czarostwa, ktra dobrowolnie pro sia si na wod, eby bya prbowana. Ichmociowie tedy dali prb uczyni na wodzie, ktra przy licznych wiad kach pywaa po trzy razy na wodzie i woda jej przyj nie chciaa (...). Do wynikw pawienia przywizywano du wag. Wanie pawienie decydowao najczciej o tym, czy nie szczsn kobiet naley odda w rce kata, czy te zwol ni od dalszej odpowiedzialnoci. Powoanie nie omino Anny Wincentki, ktra w 1718 roku stana przed nowskim sdem: Bdc obwinion i powoan od Marty Stpkowej Anna Wincentka, Pan Bg wszechmogcy nie mogc ju duej nieprawoci cierpie, wydaje j na oko i podaje uczciwemu sdowi na ukajanie i upamitanie si, innym na przykad, na przd na dobrowoln j wziwszy inkwizicio, aby si przyznaa i wyznaa swoje nieprawoci. Egzaminowana ona bynajmniej tego nie wyznaa, ale pragna i upraszaa aeby na wod koniecznie posza mwic te sowa, e woda pokae moj niewinno. Czy nic zado uczciwy sd jej woli, wrzucona po trzy razy na wod, przy tak wielu zgromadzonych ludziach, za kadym razem wierchem pywaa (...). Ciekawy opis zawieraj inne akta, dotyczce sprawy Barbary Drkowej, przesuchiwanej i torturowanej w 1747 roku: Barbara Drkowa wzita na pierwsz rozmow dobrowolnie indagowana, jeeli jest czarownic odpo wiada jczc, nie jestem, w jednego tylko Boga wierz. Ta Barbara Drkowa wzita na drug rozmow dobro woln indagowana jeeli jest czarownic, odpowiada jczc, e nie jest taka prosz, aby mnie na wod wzito, com wyznaa gotowam na to y i umiera, da m mj W. Pastwu 100 zotych, a niech id na wod. Sd jej odpowiedzia, e to nie moe by (...). W powyszym przypadku mamy do czynienia z prb przekupienia skadu sdziowskiego. Mona przypuszcza, e oferowana suma nie miaa tylko spowodowa samego pawienia oskaronej, ale moga sugerowa wynik bada nia. Miaa to by po prostu apwka. Skrupulatny proto kolant odnotowa, i sdziowie odrzucili propozycj. Ten przykad wskazuje jednak, e prby przekupstwa miay miejsce. Nie wiadomo, niestety, czy zawsze koczyy si z takim skutkiem, jak w przedstawionym przypadku. 20 lipca 1719 roku komisja duchowna przekazaa w moc magistratu oskaron Ann Szpornowsk. Magi strat po zapoznaniu si ze spraw przekaza wymienion sdowi miasta Nowego, w celu uzyskania wiadectwa winy. (...) Do adnych zoci pomieniona Anna Szpomowska nie przyznaa si, ale poprosia aby wod bya prbo wana mwic: i mi to oczyci, ktrej uczciwy sd czy nic dosy afektacji deputowa U.N. Andrzeja Kowalka

i U.P. Macieja Krafferta sdowych z ni do wody, ktr wod publicznie powici i pobogosawi fale w imi Boga Dziekan Nowski, ktra bdc po trzykro od egze kutora sprawiedliwoci w wod zwizana wrzucona, za kad raz wierzchem pywaa przy wielkim zgromadze niu tam na ten czas ludzi (...). Dalej nastpuje opis przesuchania, ktrego efektem wobec nie przyznawania si oskaronej do winy jest pod danie Anny Szpornowskiej torturom. Tortury skutecznie skaniaj obwinion do przyznania si, i jest czarownic oraz przymuszaj j do opisywania ycia, jakie wioda bdc wsplniczk szatana. Wrd zezna znajduj si zapisy zwizane z pawieniem. (...) Zeznaa, e nim do wody biega, to j diabe po ciesza obiecujc, e miaa ton. Jak j pawiono, to diabe sta na grze ku dworznicom i mia si z niej. Mimo, i mwi bdziesz ty tona, dam ja tobie elaza, nie bj si (...). Do dzisiejszego dnia zachowao si wrd nazw zbior nikw wodnych wiele takich, ktre wskazuj na to, e wykorzystano je do poddawania czarownic prbie wody. Midzy innymi w Nowem znajduje si niewielkie jezioro zwane Jeziorem Czarownic. Przebywajc o zmierzchu nad jego brzegiem i wpa trujc si w pobyskujc w ostatnich promieniach so ca to, atwo sobie wyobrazi sceneri, jaka towarzyszya pawieniu czarownic. Wrd krzykw zgromadzonej nad brzegiem gawie dzi, przybyej licznie z pobliskich miasteczek i wsi, aby nie przegapi tak ciekawego widowiska, wtoczy si wz, na ktrym dla bezpieczestwa ustawiono beczki. Wysta way z nich tylko gowy przemylnie zwizanych niewiast. Na ich twarzach malowa si zwierzcy strach. Poprze dnie badania", ktrym je poddawano, wywary ju swe gbokie pitno. Wz zatrzyma si w miejscu, gdzie znaj dowaa si kadka, prowadzca w gbokie miejsce jezio ra. Wrd miechw i gwizdw nieszczsne ofiary zabo bonu wywlekane byy pojedynczo z beczek. W tej chwili pozwolono im jeszcze na opuszczenie tego maego

Dyby, jedno z narzdzi tortur

KMR

15

wizienia. Gdy jednak prba wypada pomylnie, jak najszybciej umieszczano je w beczkach ponownie. Przez umys umczonych niewiast przebiegaa rozpaczliwa myl: jak wypadnie prba? Kad kobiet prowadzono na kadk. Odprowadza je przeraony wzrok koleanek nieszczcia, oczekujcych z trwog na swoj kolej oraz wyzwiska rozbawionej publicznoci tego ponurego spek taklu. Czasem kto rzuci kamieniem, splun pod nogi a nawet w twarz. Tum gstnia i otacza szczelnie brzeg. Co bardziej zapobiegliwi, aby nic nie uroni z tak dugo oczekiwanego wydarzenia, wypywali na jezioro dkami i podpywali naprzeciwko pomostu, z ktrego pawiono czarownice. Zwizan w tzw. koza" ofiar przewizy wano dodatkowym sznurem, ktrego koniec trzyma je den z oprawcw. Sycha byo pyncy z ust kobiety nie zrozumiay bekot, z ktrego stojcym jak najbliej udao si wyowi sowa modlitwy, mieszajcej si z rozpaczli wymi probami o ask. Ale zatwardziali myl sobie: Nawet teraz bluni wymawiajc swymi plugawymi usta mi sowa Pana naszego". Tym mocniej zaciskali sznury i z wiksz si wrzucali niewiast w to jeziora. W pierw szej chwili ciao modej kobiety, cakowicie przykrya woda, by ju za moment wynurzy si na powierzchni. Zewszd dobiegay okrzyki: Pywa, pywa, woda jej nie chce, to ani chybi znak ostateczny, e jest winna!". Wi da zadowolenie malujce si na twarzach oprawcw: Jeszcze jedna dziki miosiernemu i sprawiedliwemu Bogu nie zdoaa nas oszuka". Osabion z blu, sparaliowan ze strachu i na wp yw po ostatniej prbie, domnieman suebnic szata na wydobyto popiesznie z wody. Czekay na ni dodat kowe zabiegi badawcze, majce skoni j do wyjawienia wszystkich szczegw dotyczcych wsppracy z diabem. Czas na tortury.

Na kanadyjskiej ziemi Kaszubi od samego pocztku yli w odosobnieniu, w buszu, walczc z ywioem z wikszym jeszcze trudem ni w ojczystym kraju. Ale nikt ich nie wyna radawia si, nikt nie przeladowa ich mowy i wiary, a oni sami czuli si wolnymi ludmi. Do dzisiaj zachowali swj kaszubski jzyk i zwyczaje

PIERWSZE SZKOY sadnicy kaszubscy w Kanadzie nie byli analfa betami. W zaborze pruskim obowizywa przy mus szkolny, poza tym jzyka polskiego uczo no si z modlitewnikw i w nieoficjalnych szkkach parafialnych. Wszyscy oni w kanadyjskich urzdach pod pisywali si, posiadali umiejtno pisania poda w jzy ku niemieckim lub polskim, modlili si z modlitewni kw, ktre przywieli ze Starego Kraju, a ktrych pojedycze egzemplarze zachoway si do dzisiaj, niekiedy przepisane rcznie. Ich wtrny analfabetyzm by ju zja wiskiem na gruncie kanadyjskim, gdy w buszu do lat dziewidziesitych XIX wieku nie byo szk. Przywizanie do tradycji i obyczajw nie byo wic lepe, lecz wiadomie kontynuowane w formie przeniesionej za oce an samoobrony przed wynarodowieniem. Do tego docho dziy takie cechy jak upr, pracowito i wytrwao, ktre pozwoliy im przetrwa w swoim nowym kaszubskim wiatku i przechowa relikty starej kultury regionalnej. Braki w wyksztaceniu swoich parafian dostrzega ksidz Bronisaw Jankowski i aby temu zaradzi, zbudo wa w Wilnie szko, cznie z domem dla nauczyciela. Ta polska szkoa, oddana do uytku w 1894 roku, miaa dwie klasy. Uczy w mej wycznie po polsku organista, wyksztacony w Starym Kraju. Nauka w szkole napoty kaa wiele trudnoci. Dzieci, od lat pozbawione szko y, nie bardzo si do niej kwapiy, za rodzice nieraz si zatrzymywali je przy pracach na farmie. W okre sie pierwszej wojny wiatowej szko t przejo pa stwo. Wykadano w niej w jzyku angielskim, ale uczo no take polskiego. Z kolei w Barry's Bay szkoa istniaa ju w 1904 roku. Do pierwszej wojny wiatowej liczba szk na ontaryjskich Kaszubach szybko wzrastaa. Decydoway o tym naj czciej due odlegoci. Liczba dzieci w szkoach w okreKMR

si pionierskim po lata pierwszej wojny wiatowej wyno sia od 10 do 50. Tak byo w Hagarty i Killaloe. Szkolnictwa polskiego w znaczeniu istnienia odrb nych szk polskich, tak jak miao to miejsce w Stanach Zjednoczonych, nie byo w Kanadzie zupenie. Dzieci polskie uczszczay do szk publicznych. W tych szko ach, w ktrych pracowali nauczyciele - Polacy, moliwa bya nauka jzyka polskiego. W szkkach parafialnych natomiast nauczano religii, historii ojczystej i oczywicie jzyka polskiego. Na pocztku lat dziewidziesitych XIX stulecia szko tak uruchomiono w Wilnie. Miaa ona wielkie znaczenie dla owiaty okolic kaszubskiego osadnictwa. W niektrych szkoach parafialnych zajcia prowadziy zakonnice polskie. Zakadanie i powadzenie szk parafialnych w Ka nadzie ograniczaa stosunkowo niewielka ilo rodzin skupionych przy parafiach oraz ustawy prowincjonalne, dotyczce szkolnictwa, na mocy ktrych tylko szkoy publiczne mogy korzysta z pomocy finansowej zarz dw prowincjonalnych. Wszelkie szkoy zakadane przez parafie utrzymyway si z wasnych rodkw. Utrzymuj cy je nie byli jednak zwolnieni od pacenia podatkw szkolnych, nakadanych przez prowincje. Poziom szkek parafialnych oraz klas polskich w szkoach publicznych zalea od stopnia zainteresowania, wyksztacenia oraz poczucia narodowego ksiy i nauczycieli. Mimo niskie go na og poziomu nauczania, szkki parafialne byy czynnikiem podtrzymujcym wiadomo polsk wrd dzieci i modziey oraz osabiajcym postpy wynarada wiania. Proces wynaradawiania si emigracji polskiej w Kanadzie by bardzo powolny. Pierwsze pokolenie wy chodcw trwao przy polskoci i nie wynaradawiao si wcale. Pokolenie urodzone ju w Kanadzie asymilowao si bardzo wolno, szybciej w miastach ni w osadach wiej skich. Proces wynaradawiania mona byo osabi przede wszystkim przez obsadzanie parafii polskimi ksimi. I tak te si dziao. Wie, z reguy bardziej konserwatywna, pozbawiona rodzimej inteligencji, pielgnuje trwalej rwnie to, co si rozwoju cywilizacji powinno by wypierane. W miastach jest ju dzisiaj inaczej, tam jzyk kaszub ski brzmi rzadko. Ale inteligencja kaszubska wyksztaco na w kanadyjskich szkoach, ktrej troch ju si w Ka nadzie spotyka, bynajmniej nie odcina si od pnia ka szubskiego, z ktrego wyrosa. Nie wada kaszubszczy zna biegle, ale ywo interesuje si swoim rodowodem i kultur swoich przodkw. Trzeba rwnie zaznaczy, e wpywy po drugiej woj nie wiatowej polskiego jzyka literackiego na kaszubski jzyk s minimalne, gdy z polsk inteligencj imigracyjn z wielkich miast starzy" imigranci spotykaj si jedynie latem w orodkach turystycznych. Starzy mieszkacy, gwnie osad wiejskich, ontaryjskich Kaszub mwi po kaszubsku, ale jest to kaszub szczyzna ju nieco archaiczna, z pewnymi polskimi domieszkami, bo prawie 140 lat izolacji od Ojczyzny zrobio swoje? Wsppraca parafii ze szko ukada si na og do brze, gdy miejscowy proboszcz utrzymywa czsty z ni kontakt przez wizytacje, a nauczyciele w zamian pilno-

wali porzdku wrd dzieci podczas niedzielnych mszy witych. W czasach pionierskich praca nauczyciela szkolnego nie miaa wielkiej przyszoci, gdy mimo rosncej licz by dzieci w klasach pensje byy niskie, np. w 1909 roku roczna pensja E. C. Shalla'i wynosia 375 dolarw. Z wy ksztaceniem nauczycieli bywao rni. Zatrudnieni orga nici umieli tylko czyta i pisa, niewiele wic mogli prze kaza uczniom. Pene wyksztacenie nauczycielskie naleao do rzadkoci. Miaa je E. C. Shalla, ktra sko czya szko redni w 1908 roku w Pembroke i nastp nie szko pedagogiczn (Teachers College Ottawa Normal School) w Ottawie w 1909 roku. W Pembroke bya ona jedyn polsk uczennic w tym czasie. NIEATWA WSPCZESNO iczne rodziny przysparzay wielu uczniw i trze ba byo budowa nowe szkoy. Wznoszono je czsto na rozstajach drg. Now szko w. Jze fa powicono w 1930 roku w Barry's Bay. Z kolei szko St. Mary zbudowano w 1959 roku, szko w. Jana Bosko wzniesiono za w pnocnej czci Barry's Bay w 1965 roku, natomiast Wilno otrzymao now szko wczeniej, bo w 1961 roku. Liczya ona okoo 100 ucz niw. Parafia Round Lake Centre doczekaa si nowej szkoy w 1975 roku. W 1975 roku na terenie parafii Wilno byo czynnych 8 szk elementarnych (powszechnych), do ktrych ucz szczao 250 dzieci w wieku 6-16 lat Jedna z tych szk obejmowaa rwnie program dwch klas szkoy redniej. Dwie z 8 szk byy katolickie. Poniewa dzieci na tym terenie s wycznie wyznania katolickiego, pozostaych 6 szk, chocia wedug prawa publicznych, jest faktycz nie katolickich. Nauczanie jzyka polskiego w Ameryce Pnocnej przechodzio rne koleje, jednak z tendencj do jego ograniczania. By to proces do powszechny i poniekd dyktowao go ycie, gdy jzyk angielski by jzykiem urzdowym. Uczniowie bywali nieraz w przykrych sytua cjach, zwaszcza gdy nauczycielem by Kanadyjczyk po chodzenia angielskiego lub irlandzkiego, ktry na og zmusza swych podopiecznych do wyrzekania si jzyka polskiego w szkole. Ograniczanie jzyka polskiego wystpowao rwnie na kanadyjskich Kaszubach, skoro dugotrwae starania u wadz pastwowych ks. Biernackiego przyczyniy si dopiero okoo roku 1943/1944 do uzyskania zezwolenia na nauczynie jzyka polskiego pocztkowo p godziny, pniej za godzin od 3.30 do 4.30 po poudniu. Nau czania na prob ks. Biernackiego podja si E. C. Shal la od poniedziaku do czwartku wcznie. Nauczanie jzyka polskiego po 1955 roku zostao po wanie ograniczone, ale i wwczas E. C. Shalla uczya go w szkole w. Jzefa -jedn klas w czasie popoudnio wej przerwy. Wspomniana E. C. Shalla bya pedagogiem z powo ania. Jeszcze w 1971 roku uczya jzyka polskiego dzie ci, ktre byy czonkami chru w. Jadwigi, a w roku nastpnym prowadzia kurs jzyka ojczystego dla

KMR

omioro dzieci. Warto zaznaczy, e miaa ju ww czas 83 lata. Na ontaryjskich Kaszbach, gdzie od 80 do 90 pro cent stanowi Kanadyjczycy polskiego pochodzenia, nie ma dzisiaj polskiej szkoy. W Barry's Bay istnieje jedynie sobotnio-niedzielna szkka jzyka polskiego, zaoona w 1973 roku przez ks. Calika, ktry przyjecha tam z Pol ski. Po nim w latach 1978/1979 nauczanie jzyka pol skiego prowadzi ks. S. Kuczaik. Mieszkacy Wilna w tym samym czasie wszczli starania u wadz kanadyjskich o wprowadzenie jzyka polskiego w szkole publicznej. Od roku 1979/1980 lekcje jzyka polskiego w Wilnie pro wadzili: E. Bahyrycz i M. Milan. Uczszczao na te do datkowe zajcia 45 dzieci. Wymowny dowd poczucia na rodowego dali mieszkacy Barry's Bay. W wypowiedzi sekretarza Polsko-Kanadyjskiego Centrum Pionierw, A. Kociskiego dla telewizji polskiej 2 listopada 1975 roku bya mowa o tym, e mieszkacy Barry's Bay staraj si o uzyskanie zezwolenia na nauczanie jzyka polskiego w tym miecie. A 98 procent mieszkacw miasteczka opowiedziao si za tym na pimie. Wida z tego, e gru pa etniczna jest bardziej trwaa ni jzyk, a silne wizy z polskim krgiem kulturowym przetrway do dzi. W roku szkolnym 1983/1984 jzyka polskiego w Barry's Bay i w Wilnie uczy A. Kosiski. Lepiej przedstawia si sprawa jzyka polskiego w mia stach, gdzie uczy si go bardziej regularnie, zwaszcza w soboty. Zatroszczya si o to gwnie emigracja, ktra przybya do Kanady po drugiej wojnie wiatowej. Ze wschodniej Kanady naley tu wymieni takie miasta jak:Hamilton, Toronto, Ottawa, Montreal i Saint Catharines. W rodzinach narodowo uwiadomionych dzieci mwi biegle polskim jzykiem literackim. Kwestia kultywowania znajomoci jzyka narodowe go jest bardzo ywotna i wrd innych grup etnicznych Kanady. Przyszo polityki wielokulturowoci w Kana dzie, formy jej realizacji s w tym kraju szeroko dyskuto wane. Nic dziwnego, chodzi o bardzo wany element ca oksztatu polityki wewntrznej Kraju Klonowego Li cia". Kanada jest obecnie krajem dwujzycznym (angiel ski i francuski). POTRZEBA POWROTU DO JZYKA OJCW zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie, aby dwujzyczno rozumiana bya w ten spo sb, e kady obywatel powinien zna dwa jzyki -jeden urzdowy, angielski lub francuski oraz drugi wasnej kultury -jak to postuluje jeden ze slawistw ka nadyjskich. Powszechnie te wiadomo, e adna grupa etniczna nie jest w stanie utrzyma na duszy okres swej ywot noci kulturowej bez kontaktw ze Starym Krajem. W zwizku z tym chodzi o zainteresowanie kanadyjskich Kaszubw nasz sztuk i literatur narodow oraz regio naln w ogle, folklorem, ojczyst histori i tym wszyst kim, co polskie i kaszubskie. Tym bardziej, e nie odci naj si oni od kultury kraju, z ktrego pochodz ich przodkowie. Na kanadyjskiej ziemi wczyli si do budo wy nowego narodu, ale zawsze chcieli by i Kanadyjczy kami i Polakami.

ROMAN LANDOWSKI

Elity znad Szorycy


WOK SPOTKA U WSZYSTKICH WITYCH

rowadzenie dziaalnoci na rzecz upo wszechniania wartoci kulturalnych naj czciej kojarzy si z orodkami wiel komiejskimi, w ktrych bardzo widoczne s rodowiska twrcze. Pogld to raczej wspcze sny i coraz bardziej ju nieaktualny. Byy i s miasta mae, w przeszoci take miejscowoci wiejskie, gdzie lokalne elity spoeczne przejmo way przywdztwo i organizoway niezbdne struktury zwizkw gospodarczych, owiato wych czy kulturalnych.

Skrczu aktywno tak miejscowe elity przeja wiay duo wczeniej nim miejscowo ta zosta a miastem, a wic przed rokiem 1934. Widocz na bya ona ju nawet w XIX wieku, w latach pracy orga nicznej u podstaw", gdy po upadku powstania styczniowe go 1863 z powodzeniem zaczto tu propagowa hasa odno wy gospodarczej wrd Polakw. Warto przy tej okazji wspomnie, e w Wielkopolsce i na Pomorzu, czyli pod zaborem pruskim, owe pozytywistyczne mylenie narodzio si jeszcze wczeniej - po Wionie Ludw, a wic po 1848 roku - jako odpowied na germanizacyjne zapdy zaborcy. Polski ywio - jak to si wwczas okrelao siy polskiej inteligencji - zagroony wyelimino waniem z ycia spoeczno-gospodarczego, mobilizowa swoje rodowiska w kierunku tworzenia samodzielnych organizacji, dozwolonych wczesnym prawem. Polacy na przecie swoich ziemiach, w swojej ojczynie chcieli by konkurencj dla obcego kapitau. Korzystali z dobrych wzor cw pruskiej administracji, systemw ekonomicznych i so cjalnych, eby je przenie na cile wasny grunt obywatel ski. Wszystko to dziao si w nieustannym deniu do niepodlegoci i tene narodowy duch by motorem dla wszelkich dziaa spoecznych, gospodarczych i kulturalnych. Trzeba te przypomnie, e 25 czerwca 1848 roku w Berlinie zaoono Lig Narodow Polsk, a utworzyli j posowie - Polacy z sejmu pruskiego, pochodzcy z Wielkopolski i Ziemi Pomorskiej na czele z Augustem Cieszkowskim (1814-1894), pniej szym zaoycielem Poznaskiego Towarzystwa Przyjaci Nauk i Wyszej Szkoy Rolniczej w abikowie koo Pozna nia. W Lidze skupili si wszyscy patrioci z Pomorza, a jej organizatorami na tym obszarze byli Stanisaw Radkiewicz

KMR

i Ignacy yskowski. Radkiewicz by majorem powstania li stopadowego; po jego upadku emigrowa z Krlestwa Pol skiego i osiad na kracach Kociewia - w Brzenie, lecym w granicach powiatu wiecie. Radkiewicz nadal konspirowa, a potem jego dziaalno doprowadzia do zaoenia w powiecie wieckim 16 lokalnych k Ligi Polskiej sku piajcych cznie okoo 1.800 czonkw. Liga Polska bya ponadpartyjnym i ponadpolitycznym zrzeszeniem Polakw, stawiajcym przed zaborc do ko potliwe dania, m.in. zabiegano o wprowadzenie do semi nariw nauczycielskich jzyka polskiego oraz o dostp oby wateli polskiego pochodzenia do administracji pastwowej i lokalnej. Liga czynnie wspieraa dziaalno Towarzystwa Pomocy Naukowej, ktre zaoono w 1848 roku w Che mnie - dla caego Pomorza - na wzr podobnej organizacji poznaskiej, powoanej tam przez Karola Marcinkowskie go. Zadaniem Towarzystwa Pomocy Naukowej byo udzie lanie pomocy finansowej ubogiej, a zdolnej modziey ucz cej si w szkoach rednich i wyszych, eby w ten sposb zapewni Pomorzu zastpy nowej wyksztaconej inteligen cji, ktra miaa potem kierowa walk przeciw germanizacji i wyzwolenie narodowe. Gromadzeniem dobrowolnych wiadcze na stypendia Towarzystwa Pomocy Naukowej (TPN) zajmowali si tzw. kasjerzy powiatowi, a potem parafialni. czny dochd ca ego towarzystwa za lata 1848-1868 wynis prawie 31 ty sicy talarw, z czego skorzystao 31 stypendystw z Po morza, w tym kilkunastu zdolnych studentw z Kociewia. Do TPN z regionu kociewskiego naleao 255 czonkw najwicej w Gniewie, Pelplinie, Osiu. Wsparcie finansowe nadchodzio take z Pczewa, Klonwki, Skrcza... Praktycznym objawem solidaryzmu narodowego, goszone go przez Lig Polsk, byo tworzenie take innych towarzystw owiatowych, kulturalnych, rolniczych poyczkowych. Do pierwszych tego rodzaju organizacji naleao Towarzystwo Kasy Oszczdnoci i Wzajemnej Pomocy w Poznaniu (1849), Kasa Oszczdnoci w rodzie (1849) i Towarzystwo Oszczdnoci i Poyczek Wekslowych w remie (1859). Natomiast zaoone przez Mieczysawa yskowskiego w 1861 roku Towarzystwo Poyczkowe dla Przemysowcw w Poznaniu byo pierwsz polsk spdzielni kredytow w zaborze pruskim. Potem powstawao coraz wicej tego ro dzaju towarzystw, kas czy bankw ludowych. Polski ruch samopomocowy bardzo szybko z Wielkopol ski przenis si na Pomorze. Zawajc nasze zaintereso wania w tej mierze do Kociewia, koniecznie wspomnie naley o Juliuszu Kraziewiczu i jego wyjtkowo skutecznych poczynaniach w Piasecznie i okolicach. Jego Towarzystwo Rolnicze w Piasecznie nie byo pierwsze. Powstao dokadnie 1 padziernika 1862 roku, ale wczeniej istniay podobne ju w Brodnicy (1861), w Kocierzynie (1862), w Starogardzie i Tucholi (te w 1862). Ideowym podoem tych dziaa rwnie byy hasa Ligi Polskiej, obe cnej ju w tej czci Kociewia od 1849 roku. Koa lokalne istniay w samym Gniewie, jak te w Piasecznie, Tymawie, Pieniakowie, Lignowach, Gogolewie - razem 860 czonkw, w tym najwicej skupionych w kole parafialnym w Ligno wach - 343 osoby. W wyniku wprowadzania w 1850 roku przez wadze pruskie nowego prawa o stowarzyszeniach, Liga Polska zostaa rozwizana, ale jej duch pozosta, m.in. na amach pomorskich czasopism. O potrzebie wociaskiej solidarnoci pisa Przyjaciel Ludu", Nadwilanin"... Towarzystwo Rolnicze w Piasecznie wyrniao si tym, e na jego bazie organizacyjnej powstaway inne formy sa mopomocy ziemiasko-ludowej. W styczniu 1864 roku roz-

pocza dziaalno Spka Poyczkowa, bdca w rzeczy wistoci pierwszym na Pomorzu bankiem ludowym, chocia nazwy takiej formalnie nie nosia. Towarzystwo miao swo je Kko Rolnicze, ktre zorganizowao pierwsz na Pomo rzu wystaw rolnicz, powoao towarzystwo gospody, towarzystwo ubezpieczeniowe. Po Piasecznie zaczyn pracy u podstaw" szybko opano wa cae Kociewie - Towarzystwa Rolnicze powstay w Pelplinie, Bobowie i Pieniakowie. To w Bobowie stao si inicjatorem Kasy Poyczkowej i Spki Konsumpcyjnej. W tym samym 1865 roku powstay jeszcze dwa wociaskie Towarzystwa Rolnicze: 30 czerwca w Lubicho wie, a 25 - te w czerwcu - w Skrczu. Skrcz by wwczas mocnym orodkiem polskoci, syn z tego na caym Pomorzu. Rok po rozbiorze - w 1773 liczy dokadnie 513 mieszka cw, z tego tylko 106 byo Niemcami, a wic prawie w 80 procentach by zamieszkany przez Polakw. W 1867 roku, gdy powstao Towarzystwo Rolnicze, na dwustu posesjach mieszkao 1702 obywateli Skrcza, w tym 70 procent Pola kw. Czynny by wwczas myn wodny, ten sam, ktry w 1677 roku zosta objty przywilejem krlewskim Jana III Sobieskiego, pracowa tartak, browar, stolarnia, cegielnia, warsztat ceramiczny, dwa wiatraki. Czynna byli (obowiz kowo!) karczma, ale te sklepy, apteka i miejscowo miaa swojego lekarza. czno ze wiatem zapewniaa od 1823 roku czynna stacja pocztowa. Sta otworem polski Bank Ludowy, wiadczcy usugi od 6 padziernika 1866 roku. Ostatnia wyej podana informacja nie jest zupenie ci sa, bowiem bank mia swoj siedzib w pobliskim Bobo wie. Pierwotnie bya to spka poyczkowa, w rejestrze han dlowym zapisana jako Towarzystwo Poyczkowe dla Bo bowa i okolicy", W skad pierwszego zarzdu owego banku weszli m.in. ks. Jzef Schluter i Kornel Lipiski. Ks. Schluter (1828-1872) urodzi si w Chojnicach i po ukoczeniu tamtejszego gimnazjum uczszcza do Semina rium Duchownego w Pelplinie, gdzie 23 VIII 1857 roku otrzyma wicenia kapaskie. Potem by wikarym w Chemy i Toruniu, nastpnie wikarym katedralnym w Pel plinie, a jednoczenie kierownikiem kancelarii biskupiej. W 1864 roku zosta proboszczem w Pczewie. Stao si tak na skutek konfliktu biskupiego kapelana ze swoim przeo onym. Biskup Jan Nepomucen Marwitz by dawnym ofice rem pruskim i w pierwszym okresie wadania diecezj che misk okazywa du ulego wobec wadz pruskich. W kocu by Niemcem, chcia matka jego przyznawaa si do polskiego pochodzenia. Po Ucie pasterskim, pitnuj cym udzia w powstaniu styczniowym, zrazi sobie polskie duchowiestwo, w tym rwnie osobistego kapelana. Przy okazji mona wspomnie, e jego poprzednik, biskup Ana stazy Sedlag, w latach Wiosny Ludw rwnie wywoa otwarty konflikt. Mimo, i biegle wada jzykiem polskim i da by w celach duszpasterskich kapani posugiwali si nim w parafiach, nie przejawia adnego zrozumienia dla polskich ideaw narodowych. Czyni wszystko, by powstrzy ma patriotyczne denia wyzwolecze. Tpi czonkw Ligi Polskiej, chorobliwie obawiajc si z ich strony napadu. W latach dziaania Ligi zapewni sobie u wadz osobist ochron wojskow. Polskie duchowiestwo domagao si od biskupa wprowadzenia jzyka polskiego do urzdowej korespondencji z kuri oraz na wykadach Seminarium Duchownego. dania te byy gwnym tematem bardzo burzliwego prosynodu diecezjalnego w czerwcu 1849 roku, gdzie przed stawiciele polskich rodowisk duszpasterskich z Pomorza stanowczo zadali zmiany proniemieckich sympatii kurii biskupiej.

KMR

Spr ks. Schlutera z biskupem okaza si zbawiennym dla Pczewa, Skrcza i Bobowa, poniewa pczewski pro boszcz, bdc czonkiem zarzdw Towarzystwa Rolnicze go i Spki Poyczkowej, skutecznie przetworzy swoje ta lenty organizacyjne, dowiadczenie i narodowego ducha. By te dziekanem gniewskim i inspektorem szk ludowych. Natomiast Kornel Lipiski (1842-1913) urodzi si w Pczewie, pochodzi z chopskiej rodziny, uczszcza do gimnazjum w Chojnicach, skd jako ochotnik poszed do powstania styczniowego. Wzity do niewoli, oddany zosta wadzom pruskim, w wyniku czego do upadku powstania przesiedzia w wizieniu w Dziadowie. Czonkami Rady Nadzorczej banku byli m.in Edward Kalkstein i Jzef Chociszewski. Ziemianin Kalkstein (18261898) urodzi si w Klonwce. By znanym na Kociewiu dziaaczem narodowym, nalea do kierownictwa Ligi Polskiej i pomorskiej organizacji konspiracyjnej w okresie po wstania styczniowego. Zaoy kilka towarzystw wociaskich, a take pismo rolniczo-przemysowe ,Piast". Natomiast Jzef Chociszewski (1837-1914) by znanym na Pomorzu wydawc literatury dla ludu. W Chemnie redagowa i wydawa od 1862 roku Nadwilanina" i Przyjaciela Ludu". Uczestniczyi w zaoeniu wielu towarzystw i spek, potem zacz wydawa pismo Piast". Ukazywao si ono nieregularnie, poniewa wadze zaborcze czsto je konfiskoway, a redak tor Chociszewski odsiadywa kary wizienia. Mwic o przedstawicielach elit zaoycielskich towa rzystwa i spki, koniecznie wymieni naley miejscowego proboszcza, ks. Franciszka Bojanowskiego (1801-1875). Urodzi si w Boleszynie koo Brodnicy, ale ca swoj dzia alno narodow i patriotyczn spoytkowa na Kociewiu. Po ukoczeniu pelpliskiego seminarium, 6 marca 1830 roku otrzyma wicenia kapaskie. Wikarym by m.in w Staro gardzie i Pelplinie, a od 1845 roku przez 30 lat przebywa w Bobowie. Po rocznym okresie penienia obowizkw ad ministratora zosta tu proboszczem. Cigle konspirowa, prowadzc tajn dziaalno wyzwolecz. By wiziony w latach Wiosny Ludw jak i w okresie powstania stycznio wego. Nalea do tych niepokornych duchownych - zarwno wobec wadz kocielnych jak te pruskiej administracji. Towarzystwo Poyczkowe od 1879 roku zwao si Ban kiem Ludowym, cho oficjalna rejestracja tej nazwy nast pia dopiero w 1895 roku Od tego czasu siedzib banku przeniesiono do Skrcza. Zasug duchowiestwa okolicznych parafii byo powstanie kolejnych bankw wok Skrcza. Ks. Wadystatw Winicki (1863-1930) od 1896 roku by proboszczem w Kocielnej Jani, a w 1904 roku przyczyni si do powoania banku

w Osieku, penic obowizki prezesa Rady Nadzorczej. Czyn nie go wspiera miejscowy proboszcz, ks. Jan Olszewski (1861-1948), penic funkcj prezesa zarzdu banku. By take zaoycielem miejscowej spdzielni Kupiec", Ochot niczej Stray Poarnej, Towarzystwa Flisakw, Towarzystwa Ludowego. By na Kociewiu gwnym organizatorem straj ku szkolnego 1905-1907 roku Z ambony odczyta odezw strajkow, za co 1,5 roku odsiedzia w wizieniu. Jego na stpca, urodzony w Komrsku koo wiecia, ks. Wadysaw Karpiski (1870-1939), proboszcz osiecki od 1910 roku by przez 24 lata prezesem miejscowego banku - praktycznie do przejcia na parafi w Skrczu. Zosta tu proboszczem po nadaniu Skrczowi praw miejskich. Jeeli ju mowa o roku 1934, gdy Skrcz sta si mia stem, nie sposb zapomnie o Janie Grzankowskim (18861943), dziaaczu Zjednoczenia Zawodowego Polskiego, ktry by wjtem w Skrczu i pierwszym burmistrzem mia sta. Z jego inicjatywy w 1922 roku Skrcz otrzyma szko rolnicz. Jana Grzankowskiego hitlerowcy zamordowali w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen. Na wiadomo spoeczn i kreowanie postawy patriotycznej mieszkacw Skrcza i okolic wpyw mieli wybitni synowie tej ziemi, cho tu nieobecni, ale std pochodzcy. To byli swoi", wywodzcy si z tego regionu, czego si nie wstydzili, cigle podkrelajc swoje kociewskie korzenie. Takim przykadem by urodzony w Pczewie Jan Brejski (1863-1934), pierwszy po odzyskaniu niepodlegoci woje woda pomorski. To m.in. take on zabiega w Wersalu o powrt Pomorza do Macierzy. By zaoycielem Zjedno czenia Zawodowego, dziaaczem Narodowej Partii Robotni czej. Wczeniej, do 1914 roku, dziaa w rodowiskach polonijnych w Niemczech. Podobn legend lat midzywojennych by ks. Feliks Bolt (1864-1940), urodzony w nieodlegym Baronie. Pose, se nator RP, na Pomorzu dziery wielki autorytet, cieszy si ogromnym uznaniem. Administrowa przez pewien czas pa rafi w Bobowie, potem by w Brusach. Jego zmys organizacyjny by przydatny wszdzie, gdzie si tylko pojawi. Za oy wiele spek handlowych- Kupiec", Konsum", Ba zar", ,Rolnik". Zosta uznany ojcem kupiectwa polskiego na Pomorzu". Zmar w obozie koncentracyjnym w Stutthofie. Nie sposb wymieni wszystkich przedstawicieli elity dawnego Skrcza i okolic. Byo jeszcze wielu zacnych kup cw, rzemielnikw, lekarzy, nauczyciili. Z grona tych ostatnicz koniecznie trzeba wspomnie Franciszka Schornaka (1857-1940), kierownika szkoy w Osieku, od 1905 roku w Skrczu. w historyk regionalista pozostawi po sobie

Juliusz Kraziewicz

Franciszek Schornak

Ks. Jan Olszewski

20

KMR

dwie prace - Kaszuby i Kociewie - nalece obecnie do naj cenniejszych zabytkw pimiennictwa regionalnego. Nato miast inny nauczyciel, Wadysaw Smukaa, gromadzi i spi sywa wrd mieszkacw dawne pieni i melodie ludu kociewskiego. Wielkie usugi oddao wielu kapanw polskich, ktrzy w trudnych latach zaboru pruskiego podtrzymywali narodo wego ducha wrd parafian. A zaborca kara niekiedy dotkliwie. Niektrzy dotknici przez wadze tzw. ustawami majowymi (1875 i 1877) w okresie Kulturkampfu zostali po zbawieni wykonywania funkcji kapaskich. Przykadem tego moe by Nikodem Liss (1848-1881), urodzony w Skrczu, w 1875 roku wywicony w Pelplinie. Tylko prywatnie" mg pomaga w Bobowie ksidzu Bojanowskiemu. Po 1920 roku Skrcz systematycznie zmienia swoje oblicze. Po odzyskaniu niepodlegoci 27 stycznia 1920 roku liczy 2.927 mieszkacw, po dziewiciu latach liczba ta wzrosa do 3.377 osb. Bywali tu w tym czasie prezydenci RP. Pod czas kwietniowej wizytacji Pomorza w 1923 roku goci w Skrczu Stanisaw Wojciechowski - przejazdem midzy Sta rogardem a Kocierzyn. Byo to 24 kwietnia, gdy oprcz Skrcza prezydent wizytowa te Zelgoszcz, Bukowiec, Czar ny Las i Pczewo. Po szeciu latach, 14 wrzenia 1929 roku Skrcz przejazdem zaszczyci prezydent Ignacy Mocicki. Nieco wczeniej, w lipcu 1929 roku parafi wizytowa biskup chemiski, ks. dr Stanisaw Wojciech Okoniewski. Sotys Jan Grzankowski przywita zacnego gocia przed fi gur Serca Jezusowego, umocowanej na cokole dawnego pomnika Wilhelma I. W latach midzywojennych formalne przeksztacenie Skrcza z wsi w miasto trwao prawie 8 lat. Od 3 sierpnia 1926 roku miejscowo staa si gminnym osiedlem, ktrym zarzdza sotys, wybrany na 12 lat, stojcy jednoczenie na czele 24 osobowej rady gminnej, zoonej ju tylko z Pola kw. 1 kwietnia 1929 roku Skrcz otrzyma czciowe uprawnienia miejskie - w odniesieniu do zasad finansowa nia i prowadzenia gospodarki budetowej. By to jakby stan przejciowy, majcy przygotowa do staego przejcia obo wizkw miasta. Pene prawa miejskie Skrcz otrzyma 15 maja 1934 roku: rad przemianowano na miejsk, a so tys uzyska nominacj burmistrza, ktremu nadal biega 12-letnia kadencja, a wic do 1938 roku. O przywilej miejski, oprcz radnych, zabiegaa miejscowa inteligencja, kupiectwo, rzemioso, a take okoliczne ziemiastwo, ktrego obecno uwidocznia si szczeglnie w okresie polskim. Przegldem moliwoci gospodarczych Skrcza i okolicy byy roczne jarmarki, ktrych w tamtych latach odbywao si a sze - dwa tzw. kramne - towarowe

i cztery zwierzce - na konie i bydo. Te ostatnie w niektrych latach stanowiy eliminacje" do pomorskich czy krajowych wystaw rolniczych. Byy one -jak pisano - bardzo oywione. Zapewne stanowiy pewn tradycj dawnych przywilejw targowych byej wsi krlewskiej, gdy w Skrczu odbyway si przed dwoma wiekami trzy doroczne jarmarki - wiosen ny na w. Stanisawa, latowy" w czerwcu, na w. Antonie go i ten gwny, jesienny, odpustowy - w okolicach Wszyst kich witych. To oywienie gospodarcze i obecna wci w wiadomoci tradycja wywieray wpyw na poziom ycia kulturalnego mieszkacw Skrcza i okolicznych miejscowoci. Ju po powstaniu Towarzystwa Rolniczego w 1865 roku mu siao si w Skrczu co kulturalnego zdarza, bowiem tak nakazywa wiernie przestrzegany od czasw Kraziewicza pro gram zebra czonkw i sympatykw towarzystwa. Kade spotkanie zaczynano odczytem owiatowym na temat rolni czy, gospodarstwa domowego lub spdzielczy, potem byy sprawy organizacyjne, nastpnie koniecznie jaki teatr, przed stawienie obrzdowe, patriotyczne recytacje lub wystpy pie waczy, a na kocu zabawa - jeli temu nie zabrania adwent czy okres postu. Czsto towarzyszyy temu prezentacje rko dziea rzemielniczego, a przewodziy w tym gospodynie, pra gnce si pochwali haftami, wycinankami czy wyrobami plecionkarskimi. Byy te pokazy i degustacje wyrobw ku linarnych, gwnie tradycyjnego, obrzdowego pieczywa (witeczne pierniki, wielkanocne baby, rogale na szczodry wieczr, weselne koacze itp). Praktycznie od zasady tej nie odstpowano. Teatry czy piewy byy wasne lub gocinne z okolicznych miejscowoci. Wszdzie, gdzie istniay towa rzystwa rolnicze, a dziaay przecie w Osieku, Bobowie, Pczewie, musiaa istnie jaka forma dziaalnoci czy twr czoci kulturalnej. Niekiedy byy to zespoy efemeryczne, pra cujce od okazji do okazji, ale nigdy nie zdarzao si tak, by w okolicy w ogle nie istnia jaki teatr, chr czy kapela. Potem, ju w pocztkach XX wieku, pojawio si Towarzystwo Czytelni Ludowych, przemieszczone rwnie z Wiel kopolski za spraw ks. Piotra Wawrzyniaka (1849-1910). Take nurtem kocielnym rozpowszechniy si ogniwa To warzystwa Ludowego. Jeeli TCL kado gwny nacisk na czytelnictwo i upowszechnienie polskiej ksiki, a od uzy skania niepodlegoci na kursy jzyka polskiego, nauk po prawnego pisania i prelekcje historyczno-literackie (cae cykle spotka autorskich), to Towarzystwo Ludowe rozwi jao ruch teatralny. W Skrczu dziaay obie te organizacje z duym powodzeniem. Po 1920 roku dziaalno kulturalna rozkrzewiaa si ju bez obaw i bez przeszkd. To co kiedy byo przewanie

Ks. Wadysaw Karpiski

Jan Brejski

Ks. Feliks Bolt

KMR

21

demonstrowaniem tosamoci narodowej i tsknot do polskoci, ale zawsze z jakim strachem przed represjami, teraz stao si ywioowym uprawianiem zainteresowa. R ne formy kulturalne organizowane byy te w pozostaych stowarzyszeniach Skrcza - w Zwizku Obrony Kresw Zachodnich, Towarzystwie Powstacw i Wojakw, Towa rzystwie Modziey Polskiej, Stowarzyszeniu piewaczym Lutnia" i kole piewu kocielnego Cecylia". Chr polski w Skrczu istnia ju przed 1913 rokiem, kiedy miejscowo ta figurowaa w rejestrze okrgu nowsko-starogardzkiego Zwizku K piewaczych na Prusy Krlewskie i Warmi (potem przemianowany na Pomorski Zwizek K piewaczych). Koo Lutnia" w Skrczu mu siao by dobrym chrem, jeeli uczestniczyo we wszyst kich konkursach zjazdw piewaczych, a w 1925 roku na VII zjazd okrgowy w Starogardzie przygotowao dwie pre zentacje w rnych kategoriach - repertuaru chrw miesza nych i chrw mskich, zdobywajc kolejne 5 i 6 miejsce. Lutnia" ze Skrcza braa te udzia w ostatnim przed woj n zjedzie okrgowym w Tczewie, ktry si odby 16 lipca 1939 roku pod hasem Pieni krlow jest pie ludowa". Chr mieszany ze Skrcza jako sidmy w programie konkursu wy kona pie Wacawa Moszyskiego Poszed pon na policko. Mia te Skrcz liczcy si orodek garncarski, zaliczany do kwalifikowanej sztuki rkodziea ludowego. Mowa tu o warsztacie kaflarsko-garncarskim Jana Pawowskiego, za oony w 1924 roku z udziaem mistrza Antoniego Eichlera z Lubiszewa. Po 1945 roku tradycj garncarskiego koa i pieca podj syn Jana, Augustyn. Glin na swoje wyroby Pawowscy pozyskiwali we Wdzie. Do historii kultury fol klorystycznego rkodziea weszy przede wszystkim ich dzbanuszki-mleczniki z zielon charakterystyczn szyjk. By moe, e zabiegi rodziny Pawowskich o zwrot nieruchomo ci (z warsztatem) spowoduj, e wrci do Skrcza tradycja garncarstwa ludowego. Z okolicznych twrcw-rzemielnikw odnotowa nale y rwnie znanych kowali: Franciszka Kwiczora i Kazimie rza Bukowskiego z Osieka, Paszka i Kordeckiego z Lubi chowa, ktrzy w swoich kuniach nie tylko podkuwali konie. Pozostawili po sobie przykady ludowej sztuki ko walstwa artystycznego. Jeeli za mowa bdzie o ludowym hafcie kociewskim i jego wzornictwie, to koniecznie na pierwszym miejscu wymieni trzeba Magorzat Garnyszow z niedalekiego Pczewa. To wszystko naley ju do przeszoci. Odeszli ludzie, pozostaa ich legenda, dobre imi i duch autorytetu. Przeka zali wspczesnym jedn dobr recept, dobr rad potwier dzon wasn prac. Jest ni udokumentowane przekonanie o tym, e dziaalno gospodarcza i inicjatywy kulturalne winny chadza tymi samymi drogami. Zwizki gospodarki i kultury wzajemnie si wzbogacaj, wsplnie przekazujc peny obraz swojego rodowiska, kompletn prawd o mie szkajcych w nim ludziach, ich ambicjach, moliwociach

i solidarnej samopomocy. Zawsze tak byo, e dziedziny kul turalno-owiatowe od elit gospodarczych potrzeboway wsparcia, najczciej materialnego. W Skrczu nie byoby Lutni", gdyby nie pomoc miejscowego Stowarzyszenia Rze mios, a przedstawienia Towarzystwa Ludowego nie doszyby do skutku bez dyskretnego wsparcia kasy parafialnej. Bez kupiectwa za nie byoby czytelni ludowych i ruchomych bibliotek z polskimi ksigozbiorami. Z drugiej strony dziaania gospodarcze potrzebuj mo ralnego towarzystwa, a jest nim owe kulturalne, artystyczne czy intelektualne ubogacenie codziennej powszednoci. To taka dekoracja" szarzyzny w tym dobrym, szlachetnym po jciu, bez ktrej to oprawy trudno sobie wyobrazi udan imprez wystawiennicz, podsumowanie ekomomicznego dorobku lub wypromowanie gospodarskiego dobra. Dzisiejszy Skrcz zajmuje powierzchni 367 ha, z czego na lasy i uytki rolne przypada 123 ha. Miasto zamieszkuje troch ponad 3.100 osb, ktre zajmuj si gwnie obsug rolnictwa. Z gazi przemysowych najbardziej rozwinite jest wanie przetwrstwo rolno-spoywcze, a nastpnie rze mioso drzewne i meblarskie. Wspczesne elity samorzdowe, wiadome korzystne go pooenia miasta na szlaku drogowym, zamierzaj utwo rzy z niego baz obsugi ruchu turystycznego na skraju Bo rw Tucholskich. Na ten cel przeznaczono ju okoo 3 ha terenw pod przysze inwestycje i urzdzenia. Ponadto mia sto dysponuje okoo 6 ha wolnych terenw przemysowych, liczc na inwestorw z zewntrz. O tym wszystkim, od ubiegego roku, dyskutuje si pod czas Spotka u Wszystkich witych, w ramach parafial nego duszpasterstwa ludzi biznesu. Inicjatorem tych integracyjno-towarzyskich spotka, poczonych zawsze z prelekcjami i gospodarsk dyskusj, jest miejscowy pro boszcz ks. mgr Zenon Myszk. Tematem ostatniej V dysputy u Wszystkich witych bya prba odpowiedzi na pytanie: Demokracja lokalna - czy warto? Kiedy, przed laty, elitom spoecznym inne cele przy wiecay - gwnie chodzio o wzmocnienie narodowego ducha. Dzisiaj cele s podobne - ducha trzeba przywraca, by wartoci pozostawione przez przodkw przypominay nam i innym skd jestemy. Jeeli ju kiedy bdziemy yli w tej wsplnej Europie, bez granic i o jednakowej walucie, to eby si w niej nie pogubi, trzeba ze sob zabra co szczeglnego, tosamego - ide ks. Feliksa Bolta i t nowo powsta baz turystyczn na skraju borw - by inni rozpo znali, e mieszkajcy midzy Wierzyc a Wd, to ci z Pomorza, z Kociewia, a jeszcze bliej - ci znad Szorycy, pochodzcy ze Skrcza i okolic tej miejscowoci, ktra ju w okresie staroytnej wietnoci pastwa rzymskiego chwa lia si tym, e jako stary Scurgon leaa na europejskim szla ku bursztynowym, midzy Adriatykiem a Batykim. I by moe, e wdrowni kupcy ju wtedy znajdywali przytuek i dobr rad w osadzie, ktrej patronowali Wszyscy wici.

rys. Elbieta Zglejc

22

KMR

arsztaty regionalne dla nauczycieli Kociewia, zorganizowane w miesicach III-VI 996 roku, byy naturaln konsekwencj I Kongresu Kociewskiego. Stay si terenem integracji grupy nauczycieli rejonu tczewskiego, zainteresowanych kultur, jzykiem i tradycjami Kociewia. Lata PRL-owskiej polityki edukacyjnej raczej zniechcay do identyfikowania si z kultur ludow regionu, dlatego wielu z nas - wychowawcw dzieci i modziey - yo w niedosycie wiedzy o najbliszych sercu warto ciach etnicznych, tkwic w patosie oglnonarodowego patriotyzmu ub pomiennego internacjonalizmu so cjalistycznego. Konieczno realizacji wczesnych zada programowych nie zdoaa przytumi dziaania wielu wspania ych pedagogw w zakresie ksztatowania mioci ziemi rodzinnej, zbliania wychowankw do wytworw kultury materialnej i duchowej regionu oraz wartoci wyniesionych z chat kociewskich i pielgrzymek do Krlowej Pomorza.

ALICJA SYSZEWSKA

Warsztaty regionalne dla nauczycieli Kociewia


Okiem i sercem uczestnika

racji kultywowania tradycji kociewskich, naturalnej potrzeby integrowania z otaczajc rzeczywistoci kulturow i dziki kontaktom z autentycznymi kociewiakami- wcale nie przypadkowo znalazam si w gro nie nauczycieli zainteresowanych edukacj regionaln. Reprezentujc na warsztatach wychowanie przedszkolne, wrd polonistw, geografw, historykw pragnam zwrci uwag na fakt, i dziedzictwo kulturowe regionu przyswajane jest przez czowieka od najwczeniejszych lat ycia. Na spotkaniach w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tczewie gocia nas Irena Brucka, ktra okazaa si praw

dziwym przewodnikiem po historii i wspczesnoci Kociewia. Staa si jakby pomostem czcym nauczy cieli z najciekawszymi postaciami regionu oraz twrcami kultury j sztuki Maej Ojczyzny. Dziki Irenie Bruckiej poznalimy dr Mari Pajkowsk, ktra zainteresowaa nas charakterystycznymi elementami gwary kociewskiej i czuwaa nad wiczeniami praktycznymi - na przyka dzie tekstu Cztery pory roku na Kociewiu Jana Wespy. Urzeka nas swoj osobowoci i umiowania ziemi ro dzinnej, czemu daa wyraz w Licie otwartym do Wszistkich Szkolnych".

KMR

23

Dla nas te ta wsplna uczba" i raczba" bya ducho w uczb jzyka i kultury ojcw. W czasie kolejnego spotkania w tczewskiej ksinicy wysuchalimy szczeglnie ciekawych opowieci Romana Klima, dyrektora .Muzeum Wisy w Tczewie - o jednost kach fizjograficznych Kociewia, niezwykych miejscach i atrakcyjnych trasach turystycznych regionu. Przywoa barwne obrazy bystrych nurtw Wdy i Wierzycy, sylwetk gotyckiego kocika dworskiego Obozina, zespou paacowo-parkowego Bolesawca, klifu wilanego Wiosa, Widlic i Gorzdzieja. Z opowieci kustosza Klima powiao przygo d, podr tsknot do letnich wdrwek. Zwiedza zaczlimy jednak ju niebawem, dziki za proszeniu Jana Ejankowskiego do Piaseczna. Ten wy trawny regionalista wraz z zespoem Piaseckie Kociewiaki" zgotowa serdeczne przyjcie w miejscowym domu kultury, gdzie mieci si rwnie Muzeum Tradycji Ru chu Ludowego. W przedstawionym fragmencie Wesela kociewskiegp Bernarda Sychty spotkalimy si z autentyczn mow, zwy czajem i kultur ludow ziemi rodzinnej. Mile zaskoczya nas naturalno i swoboda dzieci, dla ktrych kociewski piew i taniec byy jak cz codziennego istnienia. Uwia domilimy sobie wwczas jak bardzo mao znana jest nam kultura i tradycja naszy rodzinny ziamni". Po staych wystawach muzeum oprowadzi nas gospo darz tej instytucji, Jan Ejankowski. Dziki jego gawdom staa si nam bliska historia pierwszego kka rolniczego i sylwetka jej zaoyciela, Juliusza Kraziewicza. Poznalimy ciekawe i wzruszajce losy miejscowych rodzin. Zobaczyli my zgromadzone tu eksponaty - wytwory ludowej kultury materialnej Kociewia np. szudy, trepy, waserwagi, ma lowane skrzynie wianowe oraz cudem ocalae sztandary. W miejscowym kociele stanlimy przed figur Krlowej Pomorza; poznalimy realia niezwykych wydarze cudow nego miejsca. Niepowtarzalno tej historycznej miej scowoci sprawia, e na s t a e wpisaa si o n a w wiadomo uczestnikw warsztatw. Podobnie mia atmosfera towarzyszya nam na zamku w Gniewie. Tu uczestnikw warsztatw regionalnych po wita zesp dziecicy Burczybas" kierowany przez Emili Rulisk i Wojciecha Grskiego. Znowu mielimy okazj obejrze fragmenty Wesela kociewskiegp Bernarda Sych ty, wysucha wierszy Emilii Ruliskiej, bajek Bernarda Janowicza i innych utworw regionalnych. Zwiedzilimy zamek, poznalimy, histori grodu i stan wykopalisk ar cheologicznych ziemi gniewskiej. Podczas posiku w Paacu Marysieki wysuchalimy opowieci Henryka Badziga, dyrektora Szkoy Podstawo wej nr 2 w Gniewie. Mwi o legendach, jako czci ywej historii regionu, owego podania przekazywanego z poko lenia na pokolenie. Uwiadomi nam w t e n s p o s b , jak bardzo trzeba miowa rodzinn ziemi, by to uczucie zaszczepi dzieciom. Postawa pana Ba dziga, jako dyrektora promujcego dziaania edukacji

regionalnej, przekonaa zebranych do konsekwentnego zdo bywania rodkw na realizacj programu zblienia dzieci i modziey do kultury materialnej i duchowej Kociewia. Spotkanie podsycaa gorca dyskusja o sposobach i metodach oddziaywa pedagogicznych o charakterze re gionalnym. Szczeglnie wane byy gosy nauczycieli tai aktywnie dziaajcych w tym kierunku. Sprzyjajca tego dnia pogoda umoliwia podziwianie widokw doliny Wisy i ujcia Wierzycy oraz krajobrazw ziemi kociewskiej na trasie przejazdu Gniew-Tczew. Na kolejnym spotkaniu warsztatowym w tczewskiej bi bliotece zaproszeni przez Iren Bruck gocie zapoznali nauczycieli z histori i teraniejszoci prasy regionalnej. Przewodnikami po tych zagadnieniach byli: prof. Wiktor Pepliski z Uniwersytetu Gdaskiego i redaktor Kociew skiegp Magazynu Regionalnego, Roman Landowski. Zda limy sobie spraw z trudnych realiw wydawnictw regionalnych oraz odpowiedzialnoci redaktorw za ksztatowanie wiadomoci czytelnikw prasy lokal nej i oglnopolskiej. Z redaktorami Gazety Tczewskiej, Dziennika Ba tyckiego i Kociewskiegp Magazynu Regionalnego spo tka- limy si na zaaranowanej konferencji prasowej z udziaem najciekawszych postaci Kociewia. W tym dniu przyja nas w swojej placwce Wiesawa Quella, dyrek tor Tczewskiego Centrum Kultury. O swojej twrczej dro dze i kolejach losu poety-rzebiarza opowiada Zygmunt Bukowski. Treci swoich utworw rozbudzi wyobrani o kolorycie pszenicznych anw, makw i modrakw, o kociewskich kapliczkach na rozdroach i o piewnym brzczeniu pszcz. Tym samym tonem zachwytu nad urod rodzin nej ziemi i dwikami mowy lulkw" opowiadaa dr Maria Pjkowska. Przekonywaa, i gwary s piknymi odmianami tego samego jzyka. Kolejny rozmwca, Jzef Weltrowski, przenis nas w swej gaw dzie w czasy drugiej wojny wiatowej. Poznalimy kilka cie kawych szczegw z dziaalnoci podziemnej drukarni w Borach Tucholskich. Pan Jzef przybliy nam posta bohaterskiego Polaka i wielkiego kociewiaka, ks. Jzefa Wryczy, przewodniczcego Rady Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf Pomorski". Roman Landowski przekaza zebranym dobr wiadomo o wydaniu drugiej czci (Ludzie i zdarzenia)jego najnowszej ksiki Tczew - spacery w czasie i przestrzeni. Zaintereso wanie pierwsz czci (Od osady do miasta) przeszo ocze kiwania nawet autora. wiadczy to o duym zapotrze bowaniu czytelnikw na t e g o rodzaju publikacje popularnonaukowe z historii regionu. O swych dowiadczeniach nauczyciela-reginalisty opo wiada Jan Ejankowski. Zaprosi wszystkich do Piaseczna na Przegld Zespow Folklorystycznych Kociewia oraz pierwsz msz kociewsk. W Tczewskim Centrum Kultury swoje prace artystycz ne przedstawi Grzegorz Walkowski. Specjalista od dia-

Zawiadczenia o ukoczeniu warsztatw regionalnych wrczali: wiceprezydent Tczewa, Grzegorz Dworak i kurator owiaty i wychowania, Jerzy Ochotny

Autorka, dyrektor Przedszkola Samorzdowego w Subkowach, wszczepia regionalizm najmodszym kociewiakom poprzez udzia w zespole folklorystycznym

KMR

bw kociewskich", nauczyciel z Turza, obok pracy dydak tycznej maluje kociewskie krajobrazy. Rwnie ciekawie o swym malarstwie i konserwacji dzie sakralnych opowia daa Maria Zywert z Pelplina. Prezes chru mskiego Echo", Andrzej Merchel. zaznajomi z bogat histori ze spou oraz jego aktualn dziaalnoci, repertuarem i osi gniciami. Swj tomik poezji w gwarze kociewskiej, Na sze Kociewie, zaprezentowaa Emilia Ruliska z Gniewa. Istot uniwersalizmu swojej twrczoci literackiej, pu blicystycznej i poetyckiej przedstawi zebranym burmistrz Czarnej Wody, Andrzej Grzyb. Specyfika tego twrcy objawia si w swobodzie operowania jzykiem po etyckim przy jednoczesnej skromnoci autora. Woj ciech Lesiski oarwnie opowiada o swojej drodze do ma larstwa na szkle, o tematyce prac artystycznych i stosowa nych technikach. Rwnie zajmujco przedstawili kulisy pracy redaktorskiej: Jzef Zikowski i Tomasz Tukalski. Niestety, nie starczyo czasu, by zaspokoi ciekawo wszy stkich zebranych. A przecie podczas tej artystycznej bie siady posmakowalimy tylko czstk caego dorobku kul turalnego naszego regionu. Poczulimy jak wielkie i warto ciowe jest to, co bliskie sercu, a tak czsto niedoceniane. Spotkanie w TCK uwietniy wystpy modych artystw ze szk Tczewa Gniewa, Pelplina i innych czci regionu. W czasie wszystkich warsztatowych spotka towarzy szya nam Wanda Koucka z wydawnictwami Kociewskiego Kantoru Edytorskiego. Chtni mogli zatem w kadej chwili zaopatrzy swoje biblioteczki w aktualne numery Kociewskie go Magazynu Regionalnego, zdoby Kultur ludow Kociewia, zakupi nowe tomiki poezji Zygmunta Bukowskiego, Andrzeja Grzyba i wiele innych ciekawych pozycji. Podsumowanie warsztatowego cyklu odbyo si w szkole nr 11 w Tczewie, gdzie powitaa nas znw Irena Brucka wraz z dyrekcj teje placwki, koleankami i modzie szkoln. Adepci edukacji regionalnej spotkali si z do wiadczonymi nauczycielami-regionalistami, wadzami samorzdowymi Tczewa i gmin ssiednich, przedstawicie lami Sejmiku Samorzdowego Wojewdztwa Gdaskiego, Kuratorium Owiaty i Wychowania oraz Centrum Eduka cji Nauczycieli w Gdasku. Otrzymane z rk wiceprezydenta miasta Tcze wa, Grzegorza Dworaka, zawiadczenia o zdoby ciu kwalifikacji nauczyciela-regionalisty, zachciy do jeszcze aktywniejszego dziaania w rodowiskach szkolnych. Wzruszajca - jak zwykle - gadka kociewska" dr Marii Pajkowskiej omielia nas do wczenia si w go rc dyskusj o przyszoci edukacji regionalnej na Kociewiu. Jak dobry duch z pl poudniowego Kociewia towa rzyszy zebranym przywieziony przez nasz dialektolog bukiet rumianw, modrakw i zb spod wiecia. Konsultant do spraw regionalizmu w Gdasku, Renata Mistarz zaznajomia nauczycieli z moliwociami podno szenia kwalifikacji w kierunku regionalnym i podkrelia rol gwar, ktre wobec jzyka polskiego s ... jak kwiaty, ktre tworz jeden wspaniay ogrd. Roman Tempski z Kuratorium Owiaty i Wychowania w Gdasku wyrazi swoje uznanie dla organizatorki war sztatw regionalnych, Ireny Bruckiej oraz dziaa Kociew skiego Towarzystwa Owiatowego na rzecz rozszerzania krgu edukacji regionalnej na Kociewiu. Przypomnia drog walki o Potrzeb regionalizmu w szkole - od artykuu dr Pniewskiego z 1932 roku poprzez konferencje w Opale

niu, Wieycy, Twardym Dole a do spotkania w Tczewie. Wicemarszaek Sejmiku Samorzdowego Wojewdz twa Gdaskiego, Jan Kulas, przypomnia o praktycznym aspekcie edukacji regionalnej, o koniecznoci zaplanowa nia tych dziaa w budetach owiatowych i gminnych oraz zachci do wprowadzania programw autorskich, wzorem szk poudniowego Kociewia. Wszystkie wspomniane wystpienia stanowiy niejako wprowadzenie do dyskusji uczestnikw spotkania, ktrzy zwiedzili take wystaw prac dzieci i modziey oraz foto reporta ilustrujcy cao Warsztatw nauczycieli regionalistw Kociewia. Najciekawsz zatem czci spotka nia bya wymiana dowiadcze z praktycznej realizacji zada edukacji regionalnej. Okazao si, e wielu nauczy cieli samowolnie wprowadzio do programw nauczania elementy gwary, kultury, tradycji kociewskich Dobrze za tem si stao, e nowo powstae Kociewskie Towa rzystwo Owiatowe bdzie czuwao nad caokszta tem pracy dydaktycznej nauczycieli-regionalistw, a przede wszystkim wspierao ich w propagowaniu idei regionalizmu w rodowiskach szkolnych i lokal nych. A tych, ktrzy jeszcze nie czuj si zbyt pewnie w problematyce regionalnej, wesprze w pracy przygotowy wany ju do druku poradnik metodyczny. Wrd jego auto rw znaleli si: Jan jankowski, Irena Brucka, Alicja Syszewska, Grayna Kruycka-Giedon, Irena Pijanowska-Morus, Jolanta Bednarczyk, Jerzy Winiewski, Hanna Cioek. W tym dniu mielimy nareszcie sposobno skromny mi kwiatami podzikowa Irenie Bruckiej za przygotowa nie i zorganizowanie warsztatw regionalnych, ktre po prowadziy ich uczestnikw do niezwykych miejsc ziemi kociewskiej, do ludzi tworzcych kultur tej ziemi. A prowadziy ciekami umiowania ziemi najbliszej, o ktrej tak wspaniale w Obrocie rzeczy pisa ks. Janusz St. Pasierb: Mae ojczyzny ucz y w ojczyznach wiel kich, w wielkiej ojczynie ludzi. Kto nie broni i nie rozwija tego, co bliskie trudno uwierzy, eby by zdolny do wielkich uczu w stosunku do tego, co wielkie i najwiksze w yciu i na wiecie. Jego sowa wskazuj jasno, i tylko poprzez stopniow edukacj kulturow czowieka: we wsplnocie rodzinnej, lokalnej, potem regionalnej i narodowej mona waciwie ksztatowa postaw uniwersalizmu europejskiego. Bowiem tylko wiadomo wasnych korzeni i dziedzictwa kulturo wego regionw pozwoli na przysze wspistnienie naro dw Europy w duchu szacunku i wzajemnej tolerancji. I w dopowiedzeniu jeszcze jedna bardzo wana infor macja. Tczewskie warsztaty regionalne zyskay uznanie i szeroki rozgos na caym Kociewiu, co znalazo wyraz w zapotrzebowaniu na podobne spotkania dla nauczycieli regionu starogardzkiego. Dyrektor Starogardzkiego Oddzia u Zamiejscowego Kuratorium Owiaty mgr Jerzy Kortas w porozumieniu z samorzdami gmin, tj. Kociewskim To warzystwem Owiatowym oraz Pracowni Edukacji Regio nalnej w Tczewie, ktr kieruje I. Brucka doprowadzi do zorganizowania nastpnego cyklu warsztatw regionalnych, ktre zakoczyy si 26 kwietnia 1997 roku. Warto doda, e oprcz niezwykle potrzebnej wiedzy o regionie i wymiany dowiadcze obie tury nauczyciel skich spotka przyniosy wiele serdecznych kontaktw, ktre zaowocuj, jak nam si wydaje, dalszym wzbogace niem przemyle w kociewskiej edukacji regionalnej.

Regionalici dzikuj Nauczyciele rejonu Starogard, uczestniczcy w warsztatach regionalnych, dzikuj za wspaniay pomys i prowadzenie takiej formy doskonalenia zawodowego dla nauczycieli zainteresowanych regionalizmem. Udzia w warsztatach pozwoli nam pozna ciekawe miejsca naszego regionu, do ktrych czsto sami bymy nie dotarli, bo to co bliskie najczciej jest najbardziej dalekie. Mielimy moliwo pozna ciekawe postacie, ich dorobek kulturalny, wany nie tylko dla kultury kociewskiej, ale take istotny dla kultury caego narodu. Warsztaty te byy prezentacj wszystkiego, co najlepsze na Kociewiu. Regionalici otrzymali wiedz o tym, co mona pokaza dzieciom, czego uczy i jak wiza regionalizm z codziennym yciem szkoy, miejscowoci, kraju. Wnioskujemy o kontynuacj warsztatw z rozbiciem na przedmioty lub grupy przedmiotw, poczwszy od przedszkola do klas najstarszych. Chcielibymy, aby ta kontynuacja bya prac z programami, pomocami dydaktycznymi, a take wymia n dowiadcze wszystkich zainteresowanych edukacj regionaln.
Starogard, 26 kwietnia 1997

Podpisy 26 uczestnikw warsztatw

KMR

25

R O M A ! KLIM

Wdrwka subkowsk

ptl

Kontynuujc zaczte w poprzednim numerze propozycje wdrwek turystycznych, zachcamy do udziau w wycieczce kolejn ptl w ssiedztwie Tczewa. Po pokonaniu tej trasy dojdziemy do wniosku, e pikna krajobrazu nie naley szuka zbyt daleko. Potwierdza si stara zasada, i to co bliskie zostaje niezauwaalne, a przecie wiele uroku kryje si czsto tu za miastem, za nastpn drog, za skrajem najbliszego lasu. Subkowska ptla to potwierdza.

Zesp parkowo-dworski w Subkowach Maych

ku idziemy polem na pnoc, aby dosta si do widocznej szosy, obsadzonej starymi klonami, prowadzcej do Wiel kiej Socy.

dworca PKP w Subkowach krtki odcinek drogi asfaltowej zaprowadzi nas do biegncej prostopadle szosy szybkiego ruchu relacji Gdask-Toru. Idziemy ni na pnoc, aby po chwili wej w jej lewe odgazienie w postaci drogi polnej biegncej na wschd i obsadzonej starymi wizami. Na jej kocu 7 doskonale widocznym z drogi asfaltowej szybkiego ruchu - znajdu je si tradycyjna zabudowa dawnego majtku w Subko wach Maych. Z tego historycznego zespou przetrwa charakterstyczny murowany i otynkowany budynek dawnego dworku z zapleczem folwarcznym w postaci piknego, w swoim zewntrznym wizerunku, domu o bardzo niskim parterze, te murowany i otynkowany, ale za to z bardzo wysokim dwu spadowym dachem naczkowym pokryty dachwk holenderk. Znajduj si tam te dwa budynki gospodarcze z czerwonej cegy, zbudowane na rzutach bardzo dugich pro stoktw, z niskimi dwuspadowymi dachami papowymi. Ca o - jak to zwykle bywa w dawnych zaoeniach - jest doskonale zakompowana w krajobrazie. Na polno-kowym zapleczu budynkw gospodarczych, znajduj si dwa stawy o owalnych ksztatach, otoczone szpa lerami wierzb. Przechodzimy obok nich i na krtkim odcin

Cmentarz mennonicki w Wielkiej Socy

rd ogromnej przestrzeni polnej, agodnie po falowanej i bezdrzewnej, stanowicej wype nienie jej poudniowej strony, w jej najwy szym punkcie rzuca si w oczy zaznaczona trzema kasztanowcami kpa" starego cmentarza. Moemy do niego doj poln drog, prowadzc do dwch gospo darstw, a potem polem. Cmentarz tworzy kwadrat o bokach 20 metrw, bardzo wyrazicie zaznaczony poprzez wzniesienie go ponad ota czajcy teren. Mimo dewastacji pozostao na cmentarzu kilka luno porozrzucanych nagrobkw. Najcenniejsze s dwa krzye eliwne. Na pierwszym z nich znajduje si odlany i naoony na krzy symbol mennonicki z motywem krzya, kotwicy i wschodzcego soca. Na drugim natomiast jest naoona tablica, take eliwna (co jest bardzo oryginalne), z charakterystyczn sentencj mennonick. Zachoway si take podstawy od tych krzyy, a ponadto trzy nagrobki typu cippus. Pozostay take fragmenty ozdobnie kutych ogrodze kwater poszczeglnych grobw.

Widok pozostaoci cmentarza mennonickiego w Wielkiej Socy eliwny krzy na dawnym cmentarzu mennonickim w Wielkiej Socy

28

KMR

Kapliczka w Wielkiej Socy

ennym akcentem kulturowym na tej kowo-po lnej przestrzeni na wysokoci cmentarza, ale po drugiej, pnocnej stronie szosy, jest kapliczka za znaczona kp wysokich drzew, usytuowana przy drodze polnej biegncej z Subkw do Wielkiej So cy,-Miejscowi mwi, e kapliczk wzniesiono dla upa mitnienia miejsca, w ktrym zostaa zamordowana ni komu dzi nie znana kobieta. Wydarzenia tego ju nikt nie potrafi odtworzy, na zawsze utono w zamierzchej przeszoci. Wspczesny 'wizerunek Wielkiej Socy

ochodzimy do miejsca, gdzie szosa rozwidla si. Jej lewe pnocne rami prowadzi do Maej So cy, natomiast przeciwne do Maego Garca. Na rozwidleniu stoi drewniany krzy. Wedug miejsco wej tradycji oznacza on teren dawnego cmentarza cholerycz nego. Ramiona szosy obejmuj zabudowania Wielkiej So cy. Najbliej krzya znajduje si enklawa starych drzew. Jest to pozostao po dawnym zespole parkowo-dworskim. Jeszcze w latach siedemdziesitych sta tutaj oka zay dwr, podobny do obiektu w Maym Garcu. Obecnie nie ma po nim ladu. Po dawnym majtku pozosta je szcze okazay murowana i otynkowany dom mieszkalny typu dworkowego oraz zesp domkw z czerwonej lico wej cegy. S to pozostaoci dawnego pikna, ktre bez powrotnie odchodzi w przeszo. Z dziejw Wielkiej Socy

W latach 1564-1673 Soca byy dzierawione, ale wa runki dzierawy ulegy kolejnym zmianom. Przede wszyst kim cao roli zostaa rozdzielona midzy gospodarzy i sotysa - w oparciu o prawo chemiskie, bd o wilkierz pelpliski z 1618 roku. W pobliu Wielkiej Socy, nad sam Wis, bya karcz ma Fischbude (Rybaki). Najdawniejszy przywilej wyznaczy tutaj, jak ju wiemy, cztery chaupnictwa dla rybakw. Z dokumentw zachowa si jedynie kontrakt z 1770 roku, wystawiony dla Michaa Ardzika na jeden rok z przyrze czeniem, e uzyska jego przeduenie. Kontrakt ten wymie nia towary, ktre dzierawca mg sprzedawa, m.in. taba k. Za 40 zotych opaty zezwala te na zaopatrywanie si w piwo z Pelplina i wdk z Gdaska. Ardzik by rybakiem, wic wzi w dzieraw brzeg Wisy przy Socy za nastp ne 40 zotych. Za przywilej ten obowizany by dostarcza jeden statek do Gdaska dla dostojnika konwentu podczas targw dominikaskich, a zboe odstawia do pelpliskie go myna. W pniejszym okresie dobra te wydzierawiali miejsco wi rybacy, a umowy z nimi zawiera biskup chemiski, Stanzel von Matthy. Zesp parkowo-dworski w Maym Garcu

ielka Soca, podobnie jak i Maa Soca, na ley do najstarszych nazw na Pomorzu. W do kumentach pamitajcych czasy witopeka Wielkiego, jak rwnie w przywilejach nada nych klasztorowi cystersw pelpliskich wymienia si na zwy: Slance i Sanca, z ktrych pniej wyksztacia si for ma: Soca. Pierwsze wzmianki o miejscowoci sigaj roku 1245 i wymieniaj zamek witopeka stojcy na wzgrzu nad Wis, przypuszczalnie w pobliu karczmy na Rybakach (Fischbude). Ale ju w roku 1312, kiedy wie przesza w rce konwentu pelpliskiego ta ksica wa rownia ju nie istniaa. Dokadna data pierwszego wydzierawienia Wielkiej Socy przez konwent pelpliski nie jest znana. Wiadomo jednak, e w 1414 roku opat Piotr Honigfeld zmieni, podob nie jak w Narkowach, zasady dzierawy, w myl ktrych dla czternastu chaupnikw wydzierawiono po 7 morgw zie mi, za ktre naleao paci czynsz w wysokoci po 9 skojcw czyli 1,5 wiardunka (1 wiardunek = 6 skojcw =1/4 grzywny) i 2 kury. Pitnasty chaupnik by sotysem i mg korzysta z przywilejw ustalonych prawem chemiskim. Ponadto dziesi zagrd chaupniczych zostao przekazanych do Garca. Natomiast na czterech zagrodach osadzono ryba kw, zwalniajc ich z czynszu w drobiu. Obok nich by jeszcze jeden tzw. coloms, ktry by dzierawc wikszej cz ci Soc, pacc czynsz w wysokoci a 9 grzywien. Praco wao u niego szeciu chaupnikw. W 1431 roku opat Piotr kupi chaupnictwo soeckie i nastpnie wydzierawi je za 11 skojcw i 2 kury czynszu, likwidujc jednoczenie przywilej sotysa. Sporne sprawy mieszkacw rozstrzyga sam opat. Jednake w 1446 roku Mikoaj Engelke przywrci pierotny przywilej chaupnikw i odnowi chaupnictwo soeckie.

alsza trasa prowadzi lewym odgazieniem szosy, obsadzonym starymi konami. Idziemy w kierun ku poudniowo-wschodnim, do Maego Garca. Odgazienie dochodzi prostopadle do szosy asfal towej, prowadzcej z Rybakw do Grblina. W miejscu po czenia szos znajduje si wspczesna kapliczka z 1993 roku, obok ktrej ley okazay gaz w ksztacie stou. Stoi tutaj take drewniany krzy zaznaczajcy granice Maego Garca. Najbardziej znaczcym akcentem Maego Garca jest daw ny zesp parkowo-dworski. Szczeglnie okazay jest w nim jednopitrowy, murowany i otynkowany, dwr z 1920 roku, o eklektycznej architekturze. Towarzyszy mu take zabudo wa gospodarcza, przewanie z czerwonej licowej cegy, obej mujca: ptaszarni, kuni, magazyn, stajni, rzdcwk (bu dynek zarzdcy), mleczarni. Paac z trzech stron otoczony jest parkiem, ktrego gwn cz wypenia rozlega pa szczyzna pooona na zapleczu, tam gdzie koczy si strom skarp, do obnienia stanowicego cz rozpoczynajcej si tutaj Niziny Walichnowskiej i wypenionego Jeziorem Pelpliskim. Jest to wspaniay punkt widokowy, nie tylko na jezioro ale i na Wis. W parku rosn stare i okazaae drzewa, a niektre z nich s specjalnie uksztatowane i formowane. Wida jeszcze pozostaoci dawnych alei i kompozycji. Midzy innymi jest krg" 12 lip, ongi zapewne kryjcy altan lub inne urzdzenia parkowe. Cz drzew zaliczono do po mnikw przyrody; wrd nich jesion o obwodzie 350 cm, 200-letni platan (obwd 433 cm i wysoko 21 m), lipa (obwd 384 cm i wysoko 20 m) oraz 100-letni mio rzb (obwd 175 cm). Zwraca uwag take dbowa aleja i czerwonolistny buk. Przed wojn majtek by wasnoci rodziny Radzymiskich. Po wojnie miecia si tutaj siedziba kierownictwa PGR-u. Natomiast od 1 czerwca 1994 roku znalaz si we wadaniu Agencji Skarbu Pastwa. 1 czerwca 1996 roku jego wacicielem (z 436 ha ziemi) sta si jego uprzedni dzier awca, Stanisaw Dziak. Bardzo budujcy jest fakt, e Stani saw Dziak doskonale rozumie, i zesp parkowo-dworski jest miejscem historycznym i jednoczenie cennym zabyt kiem. Od samego pocztku prowadzi konsekwentnie i upar cie prace rewaloryzacyjne, zgodnie z wymogami konser watorskimi

KMR

Z dziejw Maego Garca

1280 roku May Garc aktem darowizny, uczy nionym przez rycerza Jana Przyporka, przeszed w rce konwentu pelpliskiego. Cztery lata pniej, w roku 1284 ksi Mciwoj II, pod wpywem skarg cystersw - ualajcych si na brak ryb zatwierdzi t darowizn. Uczestniczy przy tym sdzia Po morza, Bogusza i namiestnik, Iwan. W akcie uczyniono za strzeenie, aby wczesny waciciel Maego Garca, i jego syn majtki te posiadali doywotnie. Obaj zmarli do mo do, ale brat rycerza Jana, Gotschalk z Jani spod Smtowa, zacz dochodzi swoich praw do majtku. Ostatecznie, w 1303 roku Gotschalk po otrzymaniu "wystarczajcego oku pu" zrzek si swego doywotniego prawa do Maego Garca. W 1368 roku wielki mistrz, Winrych von Kniprode, doda folwarkowi klasztornemu 12 morgw k z Wielkiego Garca, graniczcych z rol cystersw, w zamian za 10 morgw, ktre cystersi stracili przy sypaniu nowej grobli nad Wis. W 1386 roku w niektrych miejscowociach pooonych nad Wis, a nalecych do Zakonu Krzyackiego - Szprudowo, Rudno, Lignowy, Wielki Garc i Walichnowy - prze prowadzano prace melioracyjne. Polegay one gwnie na wykopaniu wielkiego rowu odwadniajcego grunty orne i odprowadzajcego nadmiar wody do Wisy, szczeglnie wiosn i jesieni. Poprzednio rw ten koczy si przy kla sztornym Garcu i przypuszczalnie zalewa poacie ziemi. Na stpny mistrz krzyacki, Konrad von Jungingen, w 1396 roku darowa konwentowi cystersw kowal ziemi nad Wis poza grobl od koca gr nadwilaskich a do Slocy, jednak zastrzegajc sobie 9 prtw ziemi wzdu grobli na reparacje. Od 1564 roku rozpoczynaj si niezbyt pomylne dzieje dla Maego Garca. Rozrzutny opat Rembowski I zastawi Garc i Soca Franciszkowi elisawskiemu, podkomorze mu malborskiemu z Midzya (tu przy Garcu) na 33 lata za 3.000 talarw. Konwentowi pozostao jedynie prawo upra wiania rybowstwa w Socy wsplnie z podkomorzym. Byo to przyczn nie koczcych si sporw ze starostami z Midzya, ktrzy odtd uwaali Soca za swoj wod i niejednokrotnie zabierali sieci rybakom klasztornym, jee li je wycignli na brzeg starociski. Od 1594 roku trway - zapocztkowane przez opata Kostk - pertraktacje o odzy skanie zastawionych wsi. Efekt ich by pomylny dla kon wentu, bo spadkobiercy w osobach Michaa elichowskie

go (brat Franciszka) i jego siostrzeca, Feliksa Konarskie go, zrzekli si pretensji do tych ziem za 1000 z ustpnego. W 1670 roku opat Ciecholewski wydzierawi jesz cze dwie wsie na okres 3 lat Jakubowi Ziegenhagenowi za 2.200 z w ratach. Tak wic opatowi pozosta tylko lasek Piekieko na polu Socy i nadzr nad gospodarzami. Pniej z pewnoci sami zakonnicy gospodarzyli na Maym Garcu. Posugiwali si urzdnikami wieckimi, za w trzech majt kach: Pogdki, Borkowo i May Garc ustanowili admini stratorami mnichw. W kadym z tych majtkw by dom drewniany dla ojca ekonoma, kaplica z drewnianym otarzem, obrazem i awkami do klczenia. Na urzdzenie kaplicy w Maym Garcu zezwoli w 1638 roku biskup wocawski, a legat papieski Joannes de Torres, w 1645 roku udzieli zezwolenia na odprawianie w niej mszy w. W roku 1772 w wyniku powszechnej likwidacji przez wadze pruskie dbr zakonnych, skonfiskowano take ma jtek klasztorny Maego Garca. Ciekawym epizodem w dziejach Maego Garca bya na leca do niego karczma wraz z 15-morgowym wybudowaniam. Zachowa si o niej jedyny dokument, a mianowicie przywilej opata Ignacego Czapskiego z 1748 roku, w ktrym oznajmia wszystkim, e ...karczma w Maym Garczu owiguz zwana, spalia si, adnych dochodw nie przynosi, gdy nie ma adnych zabudowa prcz jednej chaupy. Sawet ny Wojciech Mowad jednak zobowizuje sie j wasnym ko sztem odbudowa. Za to daje si jemu i jego spadkobier com prawo do tej karczmy na 30 lat, do tego sze morgw i to dwa morgi pod zimowe zasiewy, dwa morgi pod latowe i dwa morgi na odogi, poza tym przynalen k i grd. Piwo i gorzak moe sprzedawa z pastwowego sklapu, za sw fatyg ma trzynast beczk woln. Na w. Marcina paci ma czynsz 30 guldenw, pogwne jeden gulden i sze groszy. Kontrybucj do skarbu pastwowego ma pa ci jak kady inny. Gdyby on albo jego potomkowie mieli zodziejom udziela schronienia, z nimi konszachtowa albo handel uprawia, trac wszelkie prawo do tej karczmy. W wypadku obcych (nie koncesjowanych) trunkw zapaci kary 30 guldenw. Wolno mu chowa: dwie krowy, dwa konie i dwie winie, co ponadto musi opaci. Wilkierz pelpliski ma uzna jak inni poddani. O karczmie tej dzisiaj cakowicie zapomniano, nie pa mitaj mieszkacy ani jej nazwy, ani miejsca gdzie bya postawiona.

Zabytkowy dwr w Maym Garcu

30

KMR

Militarny zabytek w Rybakach

alsza trasa wdrwki prowadzi szos asfaltow, obsadzon starymi powszechnie na tym terenie spotykanymi klonami. Idziemy w kierunku p nocno-wschodnim - do Rybakw. Trasa biegnie w niewielkiej odlegoci od krawdzi zbocza, za ktr roz pociera si Nizina Walichnowska. Po dojciu do poudniowego kraca Rybakw mona do strzec w odlegoci okoo 100 m obszerne wgbienie o wy miarach 150 x 15 m. Wschodni j ego bok posiada sze wnk. Wypustki tych wnk kryj sze schronw bojowych, do ktrych prowadz wejcia licowane czerwon ceg. Oprcz tych schronw bojowych, z pnocnej strony tego dziea militarnego" znajduje si znacznie wikszy bunkier wyko nany ze starego betonu. Po bokach kadej wnki znajduj si magazynki amunicyjne. Wnki byy stanowiskami arty leryjskimi, ogarniajcymi ostrzaem wielki obszar nadwi laski. Takie wanie usytuowanie pozycji artyleryjskiej stanowi jakby ilustracj sztuki wojennej z okresu dwch wojen wiatowych. Dlatego posiada ono cechy obiektu zabytkowego. Obszerna paszczyzna na przedpolu schronw urywa si strom skarp ku Nizinie Walichnowskij. Otwiera si w tym miejscu wspaniay widok na Jezioro Pelpliskie, Nizin Wa lichnowska i Wis.

Wschodni cz zespou wypenia zaoenie parterowego paacu, zbudowanego w ksztacie litery "L". Jego wscho dnie rami posiada rzut bardzo dugiego i wskiego prostok ta. Od poudnia do tej czci przelega taras. Dwuspadowy dach paacu pokrywa dachwka karpiwka. Cao uzupeniaj ko lumnady, ozobne szczyty i okrge wieyczki z ostro zakoczo nymi stokowatymi dachami. Od wschodu i poudnia paac ota cza park, ostr skarp spadajcy ku wwozowi, dnem ktrego pynie niewielki strumie uchodzcy do Wisy. Kilkanacie lat temu zesp parkowo-palacowy w Ryba kach by ju ruin, dzisiaj z ogromnym wysikiem jest rewa loryzowany przez nowego waciciela.

Wze hydrotechniczny w Rybakach

Zesp parkowo-palacowy w Rybakach

zosa prowadzi teraz przez rodek Rybakw, ktre go najcenniejszym obiektem architektonicznym jest zesp czterech parterowych czworakw", muro wanych i otynkowanych, z bardzo wysokimi dwu spadowymi dachami naczkowymi pokrytymi holenderk. S to przykady dawnej zabudowy folwarcznej. Szosa schodzi w d i skrcajc gwatownie na zachd odsania wspaniay widok na zesp parkowo-paacowy. Od strony szosy oddziela go ogrodzenie z reprezentacyjn ozdob nie kut bram z wizerunkiem dwch ryb. Jest w tej czci take brama gospodarcza z dwoma murowanymi filarami i charakterystycznymi budynkami bramnymi Na zachodni cz gospodarcz skadaj si stylowe budynki rzdcwki", stajni, stodoy i okrgego silosa do kiszonki.

ofajc si od zespou parkowo-paacowego na poudnie, wchodzimy na wilany wa przeciwpo wodziowy. Osigamy w ten sposb poudniowy kraniec Niziny Walichnowskij, gdzie znajduje si wze hydrotechniczny, ktrego gwnym celem jest odwadnianie i nawadnianie tej niziny. Hydrotechniczny obiekt posiada bardzo cenne walory historyczno-zabytkowe. Jego gwnym elementem jest luza waowa o kilkuwiekowych nawarstwieniach oraz XIX- wieczne budynki trzech stacji pomp: Nadzieja", Pokj" i Zgoda" (z oryginalnymi urzdzeniami z okresu ich budowy) i domem obsugi. Zostay one oczywicie zbudowane na jeszcze starszych zaoeniach. Prawie wszystkie te obiekty s usytuowane na pnocnym kracu Jeziora Pelpliskiego w rejonie przeciw powodziowego wau wilanego. Tylko stacja pomp Zgo da" wystpuje w oddaleniu na poudnie od zespou urzdze hydrotechnicznych. Swoj wielkoci i konstrukcj zwraca uwag dawna lu za waowa. Skada si ona z dwch czci, ktrych wlot i wylot w ksztacie wysokich prostoktw zamknity jest od gry romaskimi ukami. I takie te s sklepienia obu czci. Jeszcze teraz wida z jakim kunsztem zostay wykona ne. Wylot czci waowej od strony Wisy zaopatrzony jest w dwuskrzydowe potne wrota przeciwpowodziowe o kon strukcji nitowanej. Na wprost luzy wida w midzywalu zarysy dawnego kanau, biegncego bezporednio do Wisy, ktrym ongi po przejciu przez luz pyny do Jeziora Pelpliskiego barki z wglem przeznaczone dla stacji pomp

KMR

31

zasilanych napdem parowym. Obecnie luza ju nie peni swojej podstawowej funkcji, a bieg kanau zosta zmienio ny: wyduony pynie przez kilometr na pnoc, aby po czy si w kocu z Wis. Brzegiem Jeziora Pelpliskiego

wznosi si ku pnocy powoli i rwnomiernie, a osiga kra wd wysoczyzny. Obecnie nie ma na nim torw. Dzi sta nowi on tras spacerow, z ktrej mona podziwia lecy w dole krajobraz z otoczenia Jeziora Pelpliskiego. D r o g a polna z p o n i a t w k a m i "

a wzem hydrotechnicznym wchodzimy na wscho dni brzeg Jeziora Pelpliskiego. Idziemy drog po ln, od ktrej oddzielaj zarola gowe. Jezioro jest bardzo malownicze, na ktrym przebywaj abdzie. Droga przed rzdem wysokich drzew odchodzi na wschd, w kierunku widocznego nasypu nie istniejcej ju kolejki wskotorowej. Po dojciu do niego idziemy drog poln, rw noleg do nasypu. Na ssiednich kach spotka mona licz nie wystpujce samy. Wkrtce dochodzimy do charaktery stycznego budynku z czerwonej cegy, trzeciej stacji pomp Zgoda", pooonej na poudniowym kracu jeziora. Od stacji pomp, przechodzc przez mostek ozdobiony murowanymi balustradami, idziemy drog poln zmieniajc kierunek marszu na wschd. Pocztkowo trasa prowadzi wzdu cieku czcego Jezioro Pelpliskie z dwoma innymi jeziorka mi. Przed jeziorkami na pnoc odchodzi droga polna, prowa dzca do lecego na skraju wysoczyzny Maego Garca. Jeziorka od poudnia obramowane s starym waem prze ciwpowodziowym, malowniczo poronitym starymi drzedrzewa krzewami tarniny. Z wau moemy podziwia przylegy krajobraz z urozmaicon lini brzegow jezioru i jego prze smykami. Mnstwo adnych zaktkw zachca do odpoczyn ku i rekreacji.

sigajc wysoczyzn wchodzimy w szos asfal tow, biegnc z Maego Garca do Grblina, tra dycyjnie obsadzon starymi klonami. Po przej ciu prawie kilometra, skrcamy na prawo w jej pnocne polne odgazienie. Szeroka tutaj droga biegnie wrd bezdrzewnych, agodnie pofalowanych pl. Wzdu tej drogi po obu stronach w regularnych odstpach widocz ne s zagrody typu poniatwka". Jest to klasyczny przykad gospodarstw rozmieszczanych niegdy w ramach osadnictwa prowadzonego w latach midzywojennych przez w czesnego ministra rolnictwa Poniatowskiego. Droga polna utrzymuje taki charakter a do torw kolejowych relacji Gdask-Bydgoszcz. Poniatwki s ju jednak mocno znie ksztacone przebudowane. Stosunkowo najlepiej zachowa y si drewniane, bardzo charakterystyczne domki mieszkal ne. Mimo tych znieksztace droga polna z takim ukadem przestrzennym naley do unikalnych traktw historycznozabytkowych.

Drugi zesp parkowo-dworski w Subkowach Maych

ladami dawnej kolejki wskotorowej

rog przecina obwaowany ciek wypywajcy ze wschodniego kraca ostatniego jeziorka. Pokonu jemy go przechodzc przez mostek. Idziemy teraz na poudnie drog przez ki, rozpocierajce si wzdu stromego zbocza wysoczyzny. Tdy biegnie zacho dnia granica Niziny Walichnowskiej. Po okoo 700 metrach dochodzimy do mostku dawnej kolejki wskotorowej o prostroktnym przelocie murowanych przyczkach. Naprze ciwko niego dnem zaczynajcego si tutaj gbokiego w wozu pynie niewielki strumyk. Poudniowy kraniec tego wwozu stanowi prawdopodobnie pozostao dawnego gro dziska. Obecnie nie sposb odrni jego ksztatu, poniewa grna paszczyzna wysoczyzny zniszczona zostaa przez od stuleci prowadzone prace rolne. Od mostku nasyp ni istniejcej kolejki wskotorowej przecina wski pasek k i wchodzi w zbocze wysoczyzny. Dla torw kolejki wskotorowej wycito w nim taras, ktry

kcentem odbiegajcym od krajobrazu poniatwek jest drugi zesp parkowo-dworski w Subkowach Maych, prezentujcy wysze walory historycznozabytkowe. Jednopitrowy paac, murowany i otynkowany, nakryty jest szeciospadowym dachem namio towym. Od frontu wystpuje ozdobny szczyt z tarasem, a od tyu piknie profilowany przedsionek z ukowym wejciem. Zachowaa si w nim oryginalna stolarka drzwiowa okien na cznie z okiennicami. Paac charakteryzuj szlachetne proporcje. Jest wysoki w stosunku do swojej powierzchni. Posiada nisz przybu dwk w jednym z naronikw, Uzupenieniem zespou s trzy tradycyjne budynki gospodarcze, zbudowane z czerwo nej licowej cegy, ale mocno ju zdewastowane. Budynek paacowy take bardzo podupad. Otacza go z trzech stron park ze starymi drzewami, ze stawem porodku. Droga polna zaprowadzi nas do z powrotem na szos nr 1, skd blisko ju do stacji PKP w Subkowach. Tutaj za myka si ptla odbytej wdrwki, ktra liczy cznie 20 km. Wszystkie zdjcia wyk. Roman Klim

Zabytkowy paac drugiego zespou parkowo-dworskiego w Subkowach Maych

32

KMR

B
P

ielawki le na Kociewiu, na terenie poudniowej czci wojewdztwa gdaskiego. Pooone s w odlegoci 2 km od Pelplina, przez ktry przepywa Wierzyca. Bie lawki, dawne dobra klasztoru pelpliskich cystersw, wchodziy w skad wielkich posiadoci ziemskich prywatnego waciciela. Jednak na skutek zadue wobec pastwa, w 1928 roku majtek ten zosta sparcelowany. Ziemi rozkupili chopi i osiedlili si tutaj, otrzymawszy dugoterminow poyczk na budow domw i zagrd gospodarskich.

NARCYZ KOZOWSKI

Gdy w Bielawkach by uniwersytet


aac waciciela ziemskiego przeznaczono wtedy na msk szko rolnicz, podleg Pomorskiej Izbie Rolniczej w Toruniu. Obiekt przebudowano i do stosowano do potrzeb uczelni. Podobnie uczyniono z pomieszczeniami gospodarczymi. Cz gruntw przeznaczono dla potrzeb szkoy, tworzc wasne gospodarstwo dla praktycznej nauki zawodu. W 1939 roku szko rolnicz za jli Niemcy, przeznacza j od 1941 roku na podobn uczel ni dla modziey niemieckiej. Po czterech latach zamieniono j na szpital wojskowy. Po zakoczeniu drugiej wojny wiatowej, w 1945 roku, daw n szko rolnicz przej Zwizek Samopomocy Chopskiej i przeznaczy na siedzib Uniwersytetu Ludowego (UL). Jednak jak podaje kronika w zapisie z dnia 28 padziernika 1947 roku lata okupacji i gospodarki niemieckiej na tych terenach pozostawiy wszdzie swe lady, front przewin si jak huragan przez okolic, cofajce si wojska pomylay o tym, by wszystko przedstawiajce jakkolwiek warto wywie do swego kraju. Nic wic dziwnego, e take orodek w Bielaw kach przedstawia obraz wielkiego zniszczenia. Uniwersytet Ludowy w Bielawkach powoany zosta do y cia w padzierniku 1947 roku przez Zarzd Gwny Zwizku Samopomocy Chopskiej w Warszawie. Wadze wojewdzkie w Gdasku przydzieliy tej placwce orodek rolny o powierzch ni 30 ha wraz z zabudowaniami przeznaczonymi na uczelni, internat oraz pomieszczenia gospodarcze. By mg funkcjonowa UL trzeba byo organizowa wszy stko od podstaw nie szczdzc wysiku, czasu i pienidzy, Kierownik placwki, po otrzymaniu nominacji w dniu 4 pa dziernika 1947 roku, przyby na ten teren, by dopiero uczelni zorganizowa. W krtkim czasie nawiza kontakt z mieszka cami wsi, ktrzy pomogli w pracy. Zaczy napywa te dota cje pienine. Wysiki nie byy nadaremne. W kronice pod dniem 25 pa dziernika 1947 roku zanotowano nastpujce pomylne wiado moci: Wojewdzki Zarzd Z.S.Ch. przeznaczy na remont gmachu bielawskiego 500 tysicy zotych. W caym okrgu gda skim zarzdzono zbirk uliczn, sporzdzono list dobrowol nych ofiarodawcw, rozwieszono plakaty. W krtkim czasie, dziki uzyskanym funduszom, mona byo wyremontowa bu dynki, wygospodarowa orodek rolny i czciowo chocia wy posay uczelni. Okres organizacyjny UL w Bielawkach trwa od 7 padzier nika 1947 do 6 stycznia 1948 roku. Suchacze, ktrzy przybyli na pierwszy kurs w czasie przeprowadzania remontw poma gali w sprztaniu i przygotowaniu budynku do normalnych

Dwie grupy suchaczy Uniwersytetu Ludowego w Bielawkach wraz z nauczycielami i wychowawcami

KMR

33

zaj. By to trudny okres. Brak ek, pocieli zmusza wy chowankw do nocowania na pododze wycielonej som. 00 Wczesna, bo o 6 rano pobudka, caodzienne zajcia zwizane z porzdkowaniem obiektu zaraay niektrych suchaczy. Z trzy dziestu osb, ktre przyjechay na pierwszy kurs, wkrtce trzy nastu zrezygnowao i powrcio do swoich domw. Pozostali suchacze przyzwyczaili si do niewygodnych warunkw byto wania, zaprzyjanili si ze sob i stworzyli jedn rodzin. Tego typu placwka na terenie wojewdztwa gdaskie go nie bya dotd znana modziey i spoeczestwu, nic te dziwnego, e pierwsze poczynania byy uciliwe. I w tym miej scu znowu warto przytoczy sowa z kroniki, zapisane 25 pa dziernika 1947 roku: Modzie tutejsza wyrosa w okresie okupacji niemieckiej, si faktu musiaa wchania w siebie wszystko, co dawa jej okupant dcy do jak najszybszego zgermanizowania tych terenw. Kierownik UL oraz reszta jego wsppracownikw rozu miaa dobrze, jak wielki obowizek i zadania spoczywaj na ich barkach. Wiedzieli o tym, czego wymaga reszta spoecze stwa i czego musz bezwzgldnie dokona. Pojmowali doka dnie swj wielki cel. Naleao przecie otoczy t modzie dobr, serdeczn opiek, wytkn jej dokadny, prosty i jasny szlak do dalszego ycia, przygotowa do wzmaga i trudu, nauczy jej Polski Polski, ktrej nie znaa dawniej, o ktrej nie syszaa moe, Polski Wolnej i Ludowej. Rozpali W jej sercach gorc iskr mioci do ojczyzny, do ziemi okupionej serdeczn krwi i stra szn mk najlepszych jej synw. Nauczy j pracowa dla niej i w niej, bez buntw i szkodliwych narzeka, lecz z wiar i szcze r nadziej w radosnych modych sercach. Dzisiaj brzmi to moe zbyt patetycznie, ale prawd jest, e dziki usilnym staraniom i staej trosce o dobro wychowankw pokonano wkrtce pierwsze opory, zdobywajc zaufanie modziey i okolicznego spoeczestwa. Na inicjatywy nie czekano dugo. 12 padziernika 1947 roku - czytamy w kronice - kierow nik UL zwoa zebranie okolicznych gospodarzy i urzdzi akademi w zwizku ze mierci dziaacza ludowego T. Nocz nickiego. Na zakoczenie uroczystoci zebrani uchwalili jed nogonie, e zamiast wieca na grb zmarego, ofiaruj jeden dzie pracy na uporzdkowanie terenu wok Uniwer sytetu Ludowego w Bielawkach. I rzeczywicie, nastpnego dnia chopi pracowali przez kil ka godzin, aby upikszy dotychczasowy wygld orodka. Po magay take rne instytucje spoeczne i urzdy pastwowe. Mwi o tym zapis z kroniki: Codziennie co zdarzao si na terenie UL, to Zarzd Gwny Z.S.Ch. przydzieli nam 50-cio tomow bibliotek, ktr kierownik naszej placwki sam przy wiz w walizkach z Warszawy, to Wydzia Owiaty Rolniczej przy Prezydium Wojewdzkiej Rady Narodowej w Gdasku ofia rowa uczelni 50 stow i aw, to znw przewieziono z Gdaska spory zapas ziemniakw.

Wkrtce take Z.S.Ch. w Gdasku przyzna naszemu orod kowi 6 krw i 5 koni. Po okresie dugich i mozolnych przygotowa nadszed wre szcie upragniony dzie, gdy w obszernych, jasnych i czystych salach rozpoczy si zajcia. Rado i zadowolenie janiay na twarzach wychowankw i wykadowcw. W dniu 5 listopada 1947 roku wrd wielu innych pomyl nych wiadomoci kronikarz zanotowa: Nad prostymi, sporz dzonymi rkami suchaczy kursu, stoami pochylaj si jasne i ciemne gowy uczestnikw kursu. Spokojnie i powanie prze biegaj oczy czytajcych po czarnych szeregach liter, ksiki trafiaj do serc modziey - eromski, Sienkiewicz, Reymont, krluj, przemawiaj jzykiem wsplnym - mioci do Polski i mioci do ludu. Jest to zapis brzmicy dzisiaj nieco dziw nie, ale wwczas to wydarzenie miao ogromne znaczenie, std moe do kromki zakrado si a tyle emocji. Pobyt w UL w Bielawkach trwa dziewi miesicy (od li stopada do 1 sierpnia). Kurs podzielony by na trzy okresy: - organizacja rodziny uniwersyteckiej (dwa miesice), - przygotowanie suchaczy do pracy spoecznej w terenie (cztery miesice), - praktyka w terenie pod kierunkiem wychowawcw (trzy miesice) Organizacja rodziny polegaa na tym, e suchacze podczas spotka w wietlicy, internacie, przy wsplnej pracy, poznawa li siebie nawzajem, spord siebie wybierali samorzd, ustalali regulamin ycia wewntrznego placwki oraz kierowali cao ci zagadnie, jakie ostniay na terenie UL. W tym okresie suchacze dziaali w koach modzieowych, zespoach sportowych zespoach folklorystycznych. Personel pedagogiczny suy rad i czuwa, aby we wszystkich poczyna niach modziey by realizowany cel wychowawczy. Do szybko ujawniy si braki w wiadomociach z rnych dziedzin wiedzy, ktre trzeba byo uzupeni. Naleao przygo towa modzie do nauki. Pokonywanie trudnoci wsplnym wysikiem suchaczy jednoczyo ich w jedn du rodzin. W tym okresie suchacze zapoznawali si take z mieszkacami naj bliszych wsi nawizywali kontakty ssiedzkie. Spotkania odbyway si najczciej w wietlicy Uniwersytetu Ludowego. Wanym byo to, e prace porzdkowe w uczelni, w internacie i wok budynku wykonywaki sami suchacze. Uroczyste otwarcie kursu odbyo si zwykle po ukocze niu pierwszego okresu. W tym to czasie suchacze przygotowy wali wystpy'artystyczne przemwienia okolicznociowe. Bu dynek i obejcie doprowadzone byy wtedy do naleytego po rzdku, aby ukaza gociom orodek jak w najlepszym wietle. Otwarcie kursu byo wielkim przeyciem dla rodziny uni wersyteckiej, ktra podejmowaa u siebie przedstawicieli wadz centralnych, a take mieszkacw okolicznych wsi. Plan pracy w pierwszym okresie ukadany by w oparciu o potrzeby suchaczy, ktre dla kadego kursu byy inne. Uwa

Suchacze uniwersytetu w Bielawkach w bibliotece, kurs 1949 r.

Kierownik Uniwersytetu Ludowego w Bielawkach, Narcyz Kozowski w czytelni

34

KMR

wiadectwo ukoczenia Uniwersytetu Ludowego w Bielawkach wydane w 1951 r. ga jednak zwrcona bya gwnie na zajcia wietlicowe, na samoksztacenie, na wsplne i indywidualne dyskusje wycho wankw z wychowawcami, ktre czsto trway wiele godzin. Szczero i cakowita swoboda wypowiadania si w sprawach wiatopogldowych zespalaa z dnia na dzie grono suchaczy. W pierwszym okresie rozkad dnia, jak i plan zaj wyka dowych, ulegay cigym zmianom. Dopiero w drugim okresie przestrzeganie regulaminu byo obowizkowe. Plan dnia w Uniwersytecie Ludowym w Bielawkach przedstawia si nastpujco: 15 godz.6 - pobudka 15 00 godz.6 -8 - gimnastyka, toaleta poranna, porzdki, niadanie 00 00 godz. 8 -12 - zajcia podstawowe 00 00 godz. 12 -14 - obiad, odpoczynek poobiedni 00 00 godz. 14 -16 - zajcia praktyczne w orodkach rolnych godz. 1600-1700 - odpoczynek i przygotwanie si do zaj uzupeniajcych godz. 1700 -1900 - zajcia uzupeniajce, kolacja godz. 1900- 2100 zajcia w terenie lub miejscowej wietli cy z zaproszon modzie godz. 2100-2200 - apel i przygotowanie si do spoczynku. Kurs na uniwersytecie obejmowa cztery rodzaje zaj: Zajcia podstawowe trway cztery godziny dziennie i pro wadzone byy przez wykadowcw i prelegentw dojedaj cych do uniwersytetu. Uzupeniajce zajcia odbyway si w wietlicy, bibliote ce, na zabraniach, seminariach; skaday si na nie take poka zy filmowe, nauka piewu, wystpy na scenie itp. W orodku rolnym uniwersytetu odbyway si zajcia prak tyczne: hodowla zwierzt domowych, uprawa zb i rolin okopowych, warzywnictwo, sadownictwo, uprwa zi leczni czych, konserwacja maszyn rolniczych, rachunkowo rolna, organizacja gospodarstwa rolnego. Zajcia w terenie miay charakter prac spoecznych i odby way si w wietlicy gromadzkiej, organizacjach modzieowych, na zabraniach gromadzkich, czsto z udziaem przedstawicieli miejscowych wadz samorzdowych i politycznych. Na zajcia podstawowe skadao si sze przedmiotw. Po 75 godzin wykadowych w caym kursie powicano na cztery nastpujce przedmioty: - wybrane zagadnienia z historii powszechnej i dziejw Polski, - jzyk polski i literatura, - podstawowe zagadnienia z dziedziny nauk przyrodniczych, - Polska i wiat wspczesny. Natomiast 50 godzin przeznaczano na wykady z podstawo wych zagadnie z ekonomii politycznej, a 34 dotyczyy prak tycznego zastosowania przepisw prawnych. Realizacja planu wykadw i prelekcji uzaleniona bya od przygotowania wychowawcw i prelegentw dojedajcych oraz od poziomu wiedzy suchaczy. Wychowawcy mieli cako wit swobod doboru zagadnie w swoim przedmiocie jak i w sposobie i w formie przekazywania tych wiadomoci. Zajcia uzupeniajce nie przebiegay systematycznie we dug planu, ulegay czstym zmianom. W zestawieniu oglnym rzeczywista ilo godzin do czsto przekraczaa przewidziane w planie. Zajcia praktyczne w orodku rolnym suchacze wykonywali w poszczeglnych dziaach. Daway one pewne dowiadczenie, co pozwalao im czynnie uczestniczy w dyskusjach na zebraniach z chopami. Wiadomoci zdobyte przez suchaczy przyday si rwnie tym, ktrzy wrcili na wasne gospodarstwo. Zajcia praktyczne w terenie suchacze realizowali w trzecim okresie. Przydzielano im wioski, w ktrych organizowali wietli ce, ludowe zespoy sportowe, artystyczne, pomagali organizowa zebrania gromadzkie, brali czynny udzia w yciu spoecznym wsi. Najzdolniejszych suchaczy celem odbycia praktyk kierowa no do instytucji powiatowych, a nawet wojewdzkich. Absolwenci Uniwersytetu Ludowego w Bielawkach - ktry dziaa do 1951 roku - rozchwytywani byli do pracy, a szczegl nie czekano na nich w tzw. terenie. Po latach wielu z nich uko czyo studia wysze w Krakowie, Warszawie, Poznaniu, odzi czy Wrocawiu. Wszystkie zdjcia pochodz ze zbiorw wasnych autora

KMR

35

To drugi Mielec, Starachowice - mwi przewodniczcy Rady Miejskiej, Sylweriusz Szatkowski. - Miejscowo, ktra ttni yciem dziki duemu zakadowi produkcyjnemu i kilku mniejszym. Miejscowo, ktra ma wielu mdrych, zaangaowanych, aktywnych mieszkacw. Miejscowo, ktra ma wok przepikn przyrod, cile zwizan z na szym yciem. W tym dniu, 2 marca 1997 roku, podczas XXIV (uroczystej) Sesji Rady Miejskiej, otwierajcej pity rok istnienia miasta, dobrze mwiono o ludziach. Swoj opini wy razi take burmistrz, Andrzej Grzyb: Ludzie aktywni, dajcy z siebie wicej ni wyma gaj od nich subowe obowizki, tacy ktrzy siedz dzi na tej sali. Ci, ktrzy suyli swoj wiedz i dowiadczeniem w pracy i dziaaniu. (...) Nasze miasteczko jest nasz wspln trosk.

ROMAN LANDOWSKI

Miasto w lesie
J
eeli popatrze na plan Czarnej Wody, to nie wiele na nim ulic. Dokadnie dwadziecia dwie, niektre o wdzicznych nazwach: Cicha Kwiatowa, Soneczna, Wrzosowa, Zielo na, Lena... Zielone i lene s wszystkie, lez przecie w rodku lasu. Tak samo musi wyglda to miasto z lotu ptaka - siatka ulic zachodniej czci zepchnita do samej granicy. Reszta przestrze ni to gwnie lasy, ktre obejmuj niemal 60% caej powierzch ni. Miasto Czarna Woda ley na obszarze 2.775 ha. W rzeczywi stoci to due miasto, jeli mwimy o przestrzeni, cho liczy tylko niecae 3.500 mieszkacw. Obszarem jest wiksze od Tczewa i od Starogardu. Czarna Woda jest najmodszym miastem kociewskim i terytorialnie najwikszym, ale najsa biej zaludnionym. Statystycznie na 1 km 2 przypada tutaj 126 osb, a np. w Tczewie, najwikszym miecie w regio nie, prawie 2.750 osb. miasta. Obok wielu innych postanowie w 4 ogoszono, e W wojewdztwie gdaskim: 1) Tworzy si gmin Czarna Woda z siedzib wadz w Czar nej Wodzie; w skad gminy Czarna Woda wchodzi obszar wsi Czarna Woda oraz obszar czci wsi Lubiki o powierzchni 3,88 ha z gminy Kaliska, (...) 4) Gminie Czarna Woda nadaje si status miasta. W ostatnim 15 paragrafie rozporzdzenia podano, i roz porzdzenie wchodzi w ycie z dniem 1 stycznia 1993 r. * A wic stao si! W noc sylwestrow 1992 roku butelki z szampanem otwierano jeszcze we wsi Czarna Woda, a po wybiciu dwunastu uderze zegara, toast wznoszono ju w mie cie Czarna Woda, jak o tym przeomowym wydarzeniu wspo mnia w nr 1 Merkuriusza Czarnej Wody pierwszy burmistrz, Andrzej Grzyb. Po niemal dwch latach zapada kolejna decyzja Rady Ministrw, ustalajca rozmiary obecnej powierzchni miasta. Rozporzdzenie, podpisane przez premiera, Waldemara Paw laka (Dz. U. Nr 132 z 01.12.1994, poz. 671) w 3 powikszy o granice Czarnej Wody przez dodanie z gminy Kaliska obszarw wsi Huta Kaina, Lubiki, Lubiki Mae oraz dwch osad - Kamionka i Podlesie. najmodszym wwczas miecie w kraju rozpisywano si do mocno. Pisano rnie: yczliwie, dociekliwie i wcibsko, nigdy le. Cho kto przytoczy opini ktrego z mieszkacw, e cae to miasto powstao tylko po to, eby Grzyb mg by burmistrzem". Inni za twierdzili, e musia to by kto, kto zapewne sam tym burmistrzem chcia zosta. O Andrzeju Grzybie pisano zawsze z jakim dziwnie ukrywanym uznaniem. No, bo to przypadek raczej rzadko spo tykany, by poeta rzdzi miastem. Potem sobie nawet dowcip kowano: burmistrz wszystkich poetw. Andrzej Grzyb, magister filologii polskiej pracowa po przednio w kilku redakcjach, m.in. by i nadal jest zwizany

W linii rwnolenikowej - ze wschodu na zachd miejskie tereny Czarnej Wody cign si prawie przez 12 km: od Huty Kalnej na zachd, gdzie wije si Niechwaszcz, dopyw Wdy, inaczej te zwanej Czarn Wod. Meandrujca Wda od pou dnia na znacznej dugoci tworzy naturaln, dziwnie powygi nan granic miasta. Ale nie od razu miasto byo tak rozlege. szystko zaczo si gdzie w 1990 roku, gdy Czarna Woda bya jeszcze zwyk wsi soeck i naleaa do gminy Kaliska. Grupa siedmiu radnych tej gmi ny, pochodzcych z Czarnej Wody, i dziaacze miejscowego komitetu obywatelskiego rozpoczli usilne starania o admini stracyjne usamodzielnienie swojej miejscowoci. dania byy konkretne - albo przywrci status dawnej rady osiedlowej albo nada prawa miejskie! Po dwch latach zabiegw u wadz wojewdzkich i centralnych zapada oczekiwana decyzja. W Dzienniku Ustaw Nr 100 z 1992 roku, pod pozycj 500, ukazao si podpisane przez wczesn Prezes Rady Mi nistrw, Hann Suchock, rozporzdzenie z dnia 19 grudnia w sprawie utworzenia, zmiany granic i ustalenia siedzib gmin w niektrych wojewdztwach oraz nadania gminie statusu

36

KMR

take z naszym KMR, co uwany czytelnik bez trudu zawsze mg dostrzec. Namawiano go, czy to w Gdasku czy to w Tczewie, eby si na stae przynis do miasta. Zastanawia si, ale w kocu orzek, co dzisiaj powtarza si niemal jak anegdot: U nas w Czarnej Wodzie jest wszystko normalne las ronie w gr, rzeka pynie do przodu, a miasto moe sobie zrobimy. I zrobili. Potem, ju jako burmistrz, wyzna w jednym z wywiadw prasowych: Wrciem, bo jestem zwizany z tym rodowiskiem. O burmistrzu mona rnie i zapewne ma w miecie take swoich przeciwnikw. Ale ci, ktrzy uprawiaj tzw. kultural n niw znajd w nim zawsze wielkiego sprzymierzeca. Cho cia nie tylko w nim.

u od czterech lat odbywaj si w Czarnej Wodzie biesia dy literackie - kadego roku na inny temat. Spotkania te s owocne nie tylko dla miasta, korzysta z nich cay kociewski region. Ostatnio myli si o tym, by plon tych spotka opublikowa w odrbnej ksice, adresowanej gwnie do uczniw i nauczycieli. Od 1982 roku, gdy Czarna Woda nie bya jeszcze mia stem, istnieje tu mieszany chr parafialny Cor Matris", ktry te korzysta z yczliwego wsparcia wadz samorzdowych. A takie zespoy warto wspiera. Chr reprezentuje naprawd wysoki poziom artystyczny. Przekona si o tym ten, kto su cha koncertu po uroczystej sesji Rady Miejskiej w dniu 2 mar ca 1997 roku. Czarnowodzcy chrzyci znani s ju nie tylko w diecezji, wojewdztwie czy w kraju, coraz czciej s okla skiwani na koncertach poza granicami. Po sesji wystpi take szkolny chr a cappella Konsonans", ktry rwnie zadziwi suchaczy. Nie czsto si syszy tak dobrze piewajce dzieci. Ma Czarna Woda rwnie swoj sta galeri sztuki w kociele parafialnym p.w. Matki Boskiej Czstochowskiej. Parafia liczy sobie 15 lat, a budow wityni ukoczono 1988 roku. Programw wystaw (np. Brama - malarstwo Jana Kaji czy Wdrwki w czasie - grafika i malarstwo Krystyny Grskiej) pozazdroci moe nie jedno europejskie biuro wy staw artystycznych. W tym dziaaniu czuje si ju wielkomiej ski smak.

Jeszcze przy ul. Starogardzkiej, niemal po przeciwnej stro nie kocioa, w pomieszczeniach odstpionych przez admini stracj Lasw Pastwowych, mieci si staa Wystawa Przy rody Borw Tucholskich, zalek przyszego muzeum. Na razie jest to skromna ekspozycja, ale bardzo potrzebna i sku teczna. Nie ma chyba lepszego sposobu przekazania wiedzy o przyrodzie okolicznych lasw. Tu, na miejscu, pozna mo na wszystkie ptaki, zwierzta, rolinno... Ma to najmodsze miasto dwie szkoy podstawowe (w Czar nej Wodzie i w Hucie Kalnej) i trzy ponadpodstawowe. W tym roku rozdano ju 42 wiadectwa maturalne. W Technikum Zawodowym dla Dorosych o dwch specjalnociach (budowa maszyn i elektromechanika oglna) najwicej uczniw pocho dzio z Czarnej Wody, ale dyplomy odebrali take absolwenci z pobliskiego Czerska, Kalisk, ga i te ze Starogardu a na wet liwic.

ama Czarna Woda, bez soeckich wsi, jest jakby podzie lona na cztery nieregularne czci. Przez rodek biegnie droga krajowa nr 22 (Tczew-Chojnice), dawna berlinka" - wana szosa Berlin-Krlewiec. Prostopadle do szosy pynie Wda, czciej zwana jeszcze Czarn Wod. Rzeka dopenia ten podzia, wiartujc miasto na owe nierwne kwartay. Wda dzie li szos, czynic z niej w nazwach dwie ulice - od strony Starogar du biegnie ul. Starogardzka, jej druga cz to ul. Chojnicka.

trakcj tego miasta jest dla przybysza jego przyrodni cze otoczenie - miasto w lesie. Wszystko na wschd od chyba najduszej w Czarnej Wodzie ul. Lenej to lasy, lasy i jeszcze raz lasy, cignce si kilometrami. Wiel kie naturalne puca i raj dla szukajcych ciszy. W okolicach Lubikw trudno uwierzy, e taka cisza i inne dobrodziejstwa natury panowa mog w miecie. Jadc z kierunku Starogardu, eby trafi w sam rodek do statku przyrody, nie trzeba si spieszy do centrum tego miej skiego zespou. Z szosy nr 22 do Lubikw trafi mona co najmniej trzema drogami. Stara droga przy pierwszym drogowskazie, obok przystan ku PKS Studzienice, po dwch kilometrach lasem zawiedzie na wzgrze, gdzie koo wielkiej lipy jest rozjazd - na Lubiki i Mae Lubiki. Przy nastpnym przystanku PKS na danie (Lubiki) prowadzi druga droga przez las. Jest chyba najkrt sza cho nieoznakowana. Mae Lubiki osiga przy gospo darstwie Bukowskich. Trzecia droga jest najwygodniejsza. Asfaltowy dywan po trzech kilometrach wpada do Maych Lubikw, pod gr wspina si do Lubikw i po prawie dwch kilometrach krtej drogi osiga Hut Kaln. Tu, obok szkoy, asfalt si koczy, jak noem uci. Trwaj jednak dalsze pra ce: gotowy jest nasyp idcy przez wie i w nastpnym roku asfaltowa droga przekroczy Wd i poczy Klaniny. To wanie tu, midzy Lubikami i Hut Kaln, mona zazna najwikszych przyjemnoci z przebywania w tym mie cie w lesie. Na dnie wwozw biegn rzeczki, jakie kanay czce stawy. Cz z nich zasycha, ale jest przywracana do biologicznej sprawnoci. Tak wdrujc trafi mona nad jezioro Szarmachy z malownicz skarp brzegow. Drugie je zioro - Lubiki, ley na skraju wsi. To trzecie, w Maych Lubi-

Chr Cor Matris" podczas wystpw po uroczystej sesji

Fragment Czarnej Wody o prawdziwie miejskim charakterze

KMR

37

JAN KULAS i ROMUALD MIECH

Tczew w opinii maturzystw


Wstp
Spord mieszkacw Tczewa grup szczeglnie wan dla przyszoci miasta jest modzie, bowiem - jak mona oczeki wa - przejmie ona kiedy ster rzdw w miecie. Czy oczekiwania te znajduj rzeczywiste potwierdzenie w aspiracjach i deniach modziey? Aby mc odpowiedzie m.in. take na to pytanie, Rada Miejska zainicjowaa socjolo giczne badania ankietowe w grupie tegorocznych maturzystw. Szczeglnie wanym byo pytanie o wartoci yciowe, cenione przez modzie i do osignicia ktrych dy. Matura jest okre sem wanych zmian w yciu modziey. Cz osb zdajcych egzamin dojrzaoci opuci nie tylko szkol, ale i miasto. Std te w ankiecie pytano m.in o: cechy wyrniajce Tczew, odczucie zwizku z miastem, stopie zadowolenia z faktu zamieszkiwania w Tczewie, ocen stopnia zainteresowania tym, co dzieje si w miecie, ocen wpywu na zarzdzanie miastem. Cz osb po maturze opuci rwnie dom rodzinny, a wic to miejsce, w ktrym mody czowiek znajduje zazwy czaj oparcie, zrozumienie i poczucie bezpieczestwa. Im at mosfera w rodzinie jest lepsza, wolna od trwaych konfliktw, oparta na wzajemnym zaufaniu i wiziach emocjonalnych, tym wiksza jest szansa powodze przekazanych wartoci moral nych z jednego pokolenia na drugie. Dlatego te w ankiecie pytano badanych maturzystw o atmosfer w ich rodzinie oraz zbieno ich pogldw na ycie i prac z pogldami rodzicw. 1. Charakterystyka spoeczno-demograficzna Odpowiedzi na pytania, ktre zebrano w lutym 1997 roku udzielio 410 osb, w tym 257 kobiet (63%) i 153 mczyzn (37%). Osoby te liczyy po 19 i 20 lat. Do szk w Tczewie dojedao 128 maturzystw (31%), mieszkajcych w jego oko licach. Osoby ankietowane uczszczay do licew oglnokszta ccych, Technikum Kolejowego, Technikum Mechanicznego, Zespou Szk Ekonomicznych i Zespou Szk Zawodowych nr 3, Zespou Szk Sportowych Oglnoksztaccych i Zespo u Szk Budowlanych i Oglnoksztaccych. 2. Charakterystyka spoeczno-psychologiczna Modzie po zdaniu matury wchodzi w trudny okres po szukiwania wasnej tosamoci i wasnej drogi w yciu. Nie ktrym towarzyszy bdzie w tych poszukiwaniach negacja wszystkiego co ich dotychczas otaczao i otacza, w tym rw nie dotyczy to bdzie najbliszego rodowiska i miasta. Dla wielu z nich matura jest pierwszym znaczcym wydarzeniem w yciu, majcym istotny wpyw na jego dalszy przebieg. Spord 284 osb stale mieszkajcych w Tczewie - 107 osb (38%) zamierza w przyszoci opuci to miasto, 57 osb (20%) zamierza tu mieszka dalej, a 118 osb (42%) jeszcze nie wie czy pozostanie w miecie. Znaczna cz tegorocznych maturzystw zamierza opuci Tczew, podajc czsto jako powd brak perspektyw na otrzymanie pracy. Nie ma tu pracy dla modych ludzi - stwierdza jedna z ankietowanych osb - a jeeli ju to praca jest, to zarobki s bardzo mae. Due miasta, zdaniem maturzystw, stwarzaj wiksze moliwoci wszechstronnego zaspakajania ich potrzeb, ni miasto mniej sze, w ktrym obecnie mieszkaj. 3. Plany i zamierzenia yciowe maturzystw Po maturze ankietowane osoby zamierzaj: studiowa - 168 osb (41%), uczy si w szkole pomaturalnej - 58 osb (14%), podj prac i studia zaocznie - 102 osoby (25%), podj tylko prac - 40 osb (10%), ma inne plany - 42 osoby (10%). Zamierzajcy studiowa najchtniej wybrali by ekonomi, prawo i pedagogik. W czasie prowadzonych bada znaczna liczba osb nie bya jeszcze zdecydowana o wyborze kierunku studiw. Studia najchtniej podjliby przede wszystkim w Trj miecie, a nastpnie w Bydgoszczy, Toruniu i Poznaniu. 4. Cechy charakterystyczne Tczewa Cechy szczeglne Tczewa dostrzegy 332 (81%). Jedynie 36 osb (9%) stwierdzio, e nie widzi w miecie nic szcze glnego. W 42 ankietowanych brak byo odpowiedzi. Dostrzegane cechy charakterystyczne Tczewa wyraone zostay przez ankietowanych poprzez trzy wartoci: przestrzen ne, historyczne i unikalne. Wartoci przestrzenne wynikaj przede wszystkim z poo enia geograficznego Tczewa, miasto bowiem wyrnia i charakteryzuje: pooenie nad Wis, znaczna liczba mostw i duy wze komunikacyjny oraz blisko Trjmiasta. Wartoci historyczne potwierdziy istniejcy jeszcze sza cunek dla rzeczy dawnych, wiekowych, obecn wraliwo na pikno obiektw historycznych, zabytkowych. Dlatego te szczegln warto dla osb ankietowanych posiada tczewska Starwka. Jako cech charakterystyczn miasta i zarazem cenn wymienia j blisko poowa maturzystw (185 osb). Tczew min. dziki Starwce moe poszczyci si swoj histori. Jej renowacja umoliwia peniejsze odczucie cigoci historycz nej miasta, wanej take dla tosamoci jego mieszkacw. Elementem tej tosamoci jest godo miasta, mao jednak w nim eksponowane, stwierdzi jeden z maturzystw. Istotn potrzeb miejskich zbiorowoci jest posiadanie wsplnych wartoci unikalnych. S nimi m.in. dziea architektury, sztuki elementy krajobrazu. Peni one wiele funkcji, podnoszc kul turowe wartoci miasta i nadajc mu indywidualne oblicze. Wartoci unikalne, w opinii ankietowanych maturzystw, szczeglnie posiadaj mosty na Wile. Zwaszcza most lisewski - niegdy najduszy most elazny w Europie. Inn wan unikaln wartoci jest ich zdaniem Muzem Wisy. Prestiu dodaje miastu wymienione przez niektrych maturzystw Cen trum Edukacji Dorosych. Nie wszystkie oczywicie unikalne cechy miasta maj pozytywn warto. Due bezrobocie

KMR

39

w miecie i ograniczenie perspektyw znalezienia pracy, sta nowi najwaniejsze nagatywne wartoci w opinii badanych maturzystw. 5. Wi z miastem Spord mieszkajcych w Tczewie 284 badanych, wik szo osb czuje si bliej zwizana z miastem. Wynika to std, e - jak stwierdza jeden z nich - Tczew jest moim miej scem urodzenia, wie mnie z nim wiele wspomnie. Inna oso ba stwierdza: - Miasto jest mi bliskie, poniewa czuj si w nim dobrze i mam tu grono przyjaci, tu mieszka moja rodzina i przyjaciele, tutaj si urodziam, lubi spacerowa i odkry wa miejsca nieznane mi jeszcze, tu spdziam ca swoj mo do. Myl - pisze inna osoba - e kademu czowiekowi bliskie jest miasto, w ktrym spdzi wikszo ycia. Tym bardziej, e czci badanej modziey podoba si Tczew jako miasto, jego pooenie, ukad ulic i osiedli. Wizi rodzinne, tradycja, znajomi, w pewnym stopniu przyzwyczajenie - to zdaniem jednego z maturzystw najwaniejsze czynniki kszta tujce ich wi z rodzinnym miastem. Znaczna jednake cz badanych nie czuje si zwizana bliej z miastem. Dla nich Tczew jest zwykym miastem, ra czej mao interesujcym, w ktrym mao si dzieje i jest nud no. Brak pracy, mieszka. Chodz do szkoy w Tczewie i nic poza tym. To miasto nie stwarza mi adnych perspektyw. Ta obojtna postawa czci modziey wobec miasta wynika std, e nie ma ona, jak stwierdza jedna z ankietowanych osb wik szych planw zwizanych ze swoj przyszoci w Tczewie i, e zamierza std si kiedy wyprowadzi. 6. Ocena Tczewa na tle innych miast Miasto i warunki ycia w nim s przedmiotem czstych porwna mieszkacw z warunkami ycia w innych miastach podobnej wielkoci. Cz maturzystw uwaa, e Tczew pre zentuje si korzystnie na tle innych miast. Tczew wyrnia samodzielno w dziaaniu, a take ch przeprowadzania zmian w miecie, co wida prawie na kadej ulicy. Tczew idzie z postpem. Miasto rozwija si i rozbudowuje w szybkim tempie, co mona zauway w cigu ostatnich lat. Duo jest w nim szk rednich, a nawet filii szk wyszych. Rozwj miasta nie nastpuje jednak tak szybko, aby mg ograniczy szereg niekorzystnych zjawisk w nim wystpuj cych. Na niektre z nich zwracali uwag ankietowani matu rzyci. Tczew charakteryzuje i wyrnia bardzo dua ilo nowo stawianych i niewykoczonych sklepw oraz to, e tak wiele sklepw w bardzo szybkim tempie ulega likwidacji. Myl, e bardziej polubibym to miasto, gdyby byo mniejsze bezrobo cie. W przyszoci chyba zamieszkam w wikszym miecie, gdy s tam wiksze perspektywy na ycie i lepsz prac. Przytoczone wypowiedzi i opinie osb wypowiadajcych si o Tczewie na tle innych podobnych wielkoci miast maj bardzo zrnicowany charakter, wynikajcy najczciej z oso bistej perspektywy. 7. Zadowolenie z zamieszkiwania w Tczewie Spord 284 maturzystw mieszkajcych w Tczewie, 66 osb zadowolonych jest z zamieszkania w tym miecie, 124 osoby raczej tak, 48 osb jest niezadowolonych, a 21 osb raczej niezadowolonych. Pozostae 25 osb stwierdzio, e jest im obojtne, gdzie mieszkaj lub po prostu, jak stwierdzaj, przyzwyczaio si do ycia w Tczewie. Wikszo wic osb (67%) jest zadowolo na lub raczej zadowolona z faktu, e mieszka w tym miecie. 8. Zainteresowanie tym, co dzieje si w miecie Oceny i opinie na ten temat s prawie rwno podzielone. Spord 410 osb, 198 (48%) uwaa, e modzie nie intere suje si tym co dzieje si w miecie, natomiast 212 osb (52%) uwaa, e jest zainteresowana. Informacje o tym, co dzieje si w Tczewie modzie uzyskuje na podstawie: lektury Gazety Tczewskiej" - 44 osoby obserwacji i kontaktw w najbliszym rodowisku, w tym rwnie i w szkole - 42 osoby

plakatw i ogosze - 35 osoby rozmw z rwienikami - 33 osoby rozmw ze znajomymi - 27 osb lektury Panoramy Miasta" - 8 osb programw regionalnych TV - 3 osoby. To co dzieje si w miecie, interesuje - zdaniem jednego z maturzystw - tylko pewn cz modziey (okoo czterdzie stu procent jej ogu). Przyczyn tego stanu jest jak stwierdza inna badana osoba - brak czasu i cigy nawa nauki. Uspraw niona powinna by rwnie polityka informacyjna. Nikt bo wiem nie zachca modziey, by zainteresowaa si tym, co dzieje si w miecie. Wicej wiem - stwierdza jeden z matu rzystw - co dzieje si w Gdasku czy Gdyni, bo sucham ra dia, a niestety o Tczewie w radio nic prawie nie sycha. Inna osoba proponuje utworzenie kanau regionalnego TV Tczew". Aby zmieni istniejcy stan rzeczy i zainteresowa modzie bardziej problemami miasta, osoby ankietowane proponuj: - organizowanie spotka radnych, dziaaczy samorzdowych z modzie, dotyczcych jej problemw, a czcych si z jej yciem i rol w Tczewie oraz rozwojem miasta; - powoanie Rady Modziey przy Radzie Miejskiej; - oywienie samorzdu modziey w miecie poprzez silne samorzdy szkolne i organizacje modzieowe; - wprowadzenie do szkl przedmiotu dotyczcego polityki miejskiej i politycznego ycia miasta. Podjcie przedstawionych wyej dziaa zapewne zwik szyoby wpyw modziey na zarzdzanie miastem. 9. Wpyw modziey na zarzdzanie miastem Spord 410 osb - 58 osb (14%) odpowiedziao, e mo dzie ma wpyw na zarzdzanie miastem, 225 osb (55%) nie wiedziao lub nie potrafio odpowiedzie na to pytanie, nato miast 127 osb (31%) odpowiedziao, e modzie nie ma wpy wu na zarzdzanie miastem. Wikszo modziey uwaa, e rzdzenie naley do doro sych, chyba nie da si tego zmieni, nie dorolimy jeszcze do tego - stwierdza jeden z tegorocznych maturzystw. Poza tym modzie - pisze inna osoba - ma swoje problemy i zaj cia, sprawy miasta s dla niej nudne. Jedyne czym si intere sujemy w miecie to koncerty i filmy. Taka jest bowiem nasza cecha - stwierdza jedna z ankietowanych osb - e bardziej interesuj nas sprawy prywatne ni sprawy miasta. Gdyby zaangaowano nas w jakie powaniejsze akcje, odwiedzano szkoy, namawiano do udziau w np. yciu politycznym miasta - co by si w nas ruszyo. Aby modzie miaa wpyw na za rzdzanie miastem trzeba j - pisze jeden z badanych matu rzystw - wcign w sprawy miasta, pozwoli bra jej udzia w decyzjach o sprawach, ktre j interesuj, da pole jej do pokazania swych zdolnoci i umiejtnoci. Postulat ten zapewne kierowany jest do Rady i Zarzdu Mia sta, dziaalno ktrych maturzyci ocenili do krytycznie. 10. Ocena dziaalnoci Rady i Zarzdu Miasta Dziaalno Rady i Zarzdu Miasta Badane osoby oceniy nastpujco: a) bardzo dobrze - 4 osoby, b) dobrze - 79 osb, c) dostatecznie - 105 osb, d) niedostatecznie - 8 osb, e) trudno mi oceni - 89 osb, I) nie mieszkam w Tczewie - 128 osb. Powysze dane wskazuj, e badani ocenili dziaalno Rady i Zarzdu Miasta niezbyt pozytywnie. Co trzecia ankietowana osoba (134 osb - 33%) stwier dzia, e zna nazwiska czonkw rady. Spord wymienionych nazwisk najczciej by wymieniany: 1. Zenon Odya - 75 osb 2. Jan Kulas - 64 osoby 3. Mirosaw Ostrowski - 32 osoby. Znajomo nazwisk czonkw wadz miasta, do liczne odpowiedzi na pytanie o ocen dziaalnoci Rady i Zarzdu Miasta wiadcz m.in. o pewnym zainteresowaniu modziey sprawami zarzdzania miastem. Problemem jest, aby zainte-

KMR

zytywnie. Std te u wikszoci maturzystw ich rodziny pozostaj do zwartymi wsplnotami ycia codziennego, ma jcymi znaczcy wpyw wychowawczy na swoje dzieci i ich przyszo. Wpyw ten uwidacznia si rwnie w pragnieniu kontynu 11. Wartoci cenione najbardziej owania i dalszego tworzenia wartoci i atmosfery przejtej Na pytanie Co twoim zdaniem jest najwaniejsze? Co nada z domu rodzinnego do swojego przyszego dorosego" ju y cia. Na pytanie Czy jest co szczeglnego w atmosferze twoje je yciu sens? badani wymiennili: go domu rodzinnego, co chciaby kontynuowa w swoim do - mio 188 osb rosym yciu? - rodzin 181 osb - 192 osoby (48) odpowiedziao twierdzco; - prac 127 osb -142 osoby (34%) nie s jeszcze pewne czy chciayby kon- przyja 86 osb tyuowa; - Boga, wiar 65 osb - 76 osb (18%) odpowiedziao negatywnie. - wyksztacenie 65 osb Z powyszego wynika, e prawie poowa badanych matu - pienidze 52 osoby rzystw chciayby kontynuowa styl wychowania i atmosfer - zdrowie 34 osoby wyniesione z rodzinnego domu. Rodzice - pisze jedna z ankie - uczciwo 28 osb towanych osb - akceptuj mnie i moje rodzestwo takimi ja - tolerancj 14 osb kimi jestemy. Nie mwi cigle: tego nie rb, to rb, to nie - zaufanie 13 osb wypada. Traktuj nas partnersko, co powoduje, e czujemy - szczcie 11 osb si w domu swobodnie. Maj do nas szacunek i zaufanie jak - wyrozumiao i zrozumienie 8 osb do dorosych co powoduje, e czuj si bardzo odpowiedzial Inne wartoci wymieniane byy ju sporadycznie. na za to co robi i staram si ich nie zawie. Pierwsze trzy, najczciej wymieniane wartoci, okrelaj Cz badanych maturzystw ceni sobie istniejce w ich ksztat i kierunek dalszego ycia, ktre chciaaby kontynuo domu zrozumienie, swobodne rozmowy, specyficzn atmosfe wa badana modzie, wchodzc w okres dojrzaoci. Wrd r znan tylko domownikom. tych wartoci na trzeciej pozycji znalaza si praca. Dla czci take sposb postpowania rodzicw w domu pozostaje wzorem do naladowania. W swoim dorosym y 12. Dobra praca" w oczach maturzystw ciu chciabym kontynuowa podejcie mojego ojca - pisze Dobra praca" to taka, ktra ma szereg zalet Wrd zalet jeden z absolwentw technikum - ktry zawsze potrafi do badana modzie wymienia prac, ktra jest: prowadzi wszelkie konflikty do kompromisowego zakocze - dobrze opacana 256 osb nia. Ciesz si - pisze inna osoba - e mog porozmia wia - ciekawa, interesujca 124 osoby o problemach, mog spyta o rad i liczy na wyrozumia - przynoszca zadowolenie 93 osoby o oraz akceptacj dla moich przey. Mio w domu, - wykonywana w towarzystwie innych osb 46 osb wzajemne zrozumienie i kontynuowanie tradycji stanowi - w przyjaznej atmosferze 36 osb wzr do naladowania. Wzorem do naladowania,podobnie - zgodna z wyksztaceniem 36 osb jak - spokojne i szczliwe ycie jakie prowadz ich rodzi - umoliwiajca samorealizacj 27 osb ce bez konfliktw i zatargw. - samodzielna, z moliwoci wykazania si 27 osb - w dobrych warunkach 16 osb Wnioski z bada Zarobki powinny by takie - stwierdza jedna z ankie towanych -abym moga prowadzi godne ycie i nie mar Przedstawione wyniki bada wskazuj, e mio i szcz twi si, e nie starcza mi do pierwszego. Dobra praca to cie rodzinne zajmuj naczelne miejsce w systemie wartoci praca (...)dajca moliwo rozwijania umiejtnoci, (...)po nadajcych sens yciu. Znacznie mniej maturzystw poszuku zwalajca si rozwija, (...) umoliwiajca osignicie cze je sensu ycia w deniu do tego, by by uytecznym dla go w yciu - oto inne wypowiedzi. Praca dla czci matu innych, w dziaalnoci np. dla miasta i jego mieszkacw. D rzystw jest wartoci autonomiczn, sam w sobie, dla cz enia skierowane na dobro innych s zdominowane przez ten ci natomiast drog do realizacji innych wartoci. Zawsze dencje do zamykania si w obrbie swoich indywidualnych uwaaem, e naley by dobrym czowiekiem i do wszyst spraw, w krgu najbliszych przyjaci lub w krgu najbli kiego mona doj prac - stwierdza jedna z ankietowa szej rodziny. By moe wynika to z faktu, e - jak stwierdza nych osb. jeden z ankietowanych maturzystw - gdy si jest nastolat kiem wtedy za bardzo obchodz nas prywatne sprawy, dopie 13. Cigo czy zmiana w pogldach na ycie i prac ro z wiekiem to si zmiania. Czy badani maturzyci w swoich pogldach na ycie i pra Niemniej, niestety, take i z wiekiem coraz trudniej jest c rni si od pogldw swoich rodzicw? Odpowiedzi byy zmieni uksztatowany wczeniej system wartoci i wczeniej nastpujce: uksztatowane postawy. Dlatego te, a jest to sprawa wana, - rni si bardzo mocno - 25 osb (7%) naley stale podejmowa dziaania w kierunku zachcenia mo - rni si do mocno - 107 osb (26%) dziey do angaowania si w realizacj takich wartoci jak: - nie bardzo si rni - 186 osb (45%) rozwj miasta, solidarno i odpowiedzialno oraz wynikaj - prawie wcale si nie rni - 92 osoby (22%). ce std dziaanie dla dobra szerszych spoecznoci. Realizacja Powysze wyniki informuj, e wikszo ankietowanych tych wartoci stwarza take nadziej na sprostanie wyzwaniom, (278 - 67%) stwierdzio, e ich pogldy na ycie i prac nie ktre niesie zbliajcy si XXI wiek. mal s zbiene z pogldami rodzicw. Mona wic przypu W wiek XXI wejdziemy z wieloma nierozwizanymi je szcza, e w rodzinach wikszoci badanych maturzystw prze szcze problemami, w tym take duym bezrobociem. Cz kaz podstawowych wartoci moralnych przebiega w miar har maturzystw niepokoi si o przyszo i swj dalszy los. monijnie czemu sprzyja istniejca atmosfera rodzinna. Badani ujawnili brak wiedzy o perspektywie rozwoju Tcze wa, dlatego te tak wane jest upowszechnienie prognoz 14. Atmosfera domu rodzinnego i informacji na ten temat. Takie dziaania nie pozbawi nadziei osb niepewnych swojej przyszoci, co z kolei po Atmosfera w domu w ich opinii badanych jest na og po moe im bardziej aktywnie ksztatowa swj los i czy go zytywna. Tylko cz maturzystw (99 osb - 24%), gwnie z rozwojem miasta, ktre - zgodnie z ich oczekiwaniami z technikw, wskazywaa na jej konfliktowy charakter. powinno stawa si coraz bardziej bezpieczne, zadbane, Mona domniemywa, zwaszcza w wietle ich wypowie w ktrym dobrze si mieszka. dzi, e relacje na linii rodzice-dzieci ukadaj si na og po resowanie to miao charakter" nie tylko roszczeniowy lecz przerodzio si w dziaania podejmowane dla realizacji tej wartoci, jak jest praca dla dobra miasta i jej mieszka cw.

KMR

41

Mi z Pomorza Kociywiaki, psiankni ziamni swojski lud, stelim twardo u wrt Wisi, trwomi tutaj skond nasz rd...
Wadysaw Kirstein: piewka kociewska

MARIA WYGOCKA MARIA JANKOWIAK ZOFIA BABISKA

Z dowiadcze nauki regionu w Warlubiu


W zaoeniach programowych Dziedzictwa kultu rowego w regionie" czytamy: Zasadniczym warunkiem zachowania wasnej kultury i jej trwania jest przekaz dzie dzictwa kulturowego. W Szkole Podstawowej nr 1 w Warlubiu tematyka zwi zana z regionem, jego histori i wspczesnoci przewija si w nauczaniu rnych przedmiotw i w Kole Mionikw Kociewia. Zasadniczym celem tej edukacji jest pogbienie wiedzy dotyczcej Kociewia oraz jego zwizku z Ojczyzn. Ten renesans regionalnoci", zwany niekiedy powrotem do korzeni", wyraa si w poznawaniu dorobku kulturowe go, jego ochronie i pomnaaniu dziejw gospodarki. Nie mo na rwnie nie wspomnie o znanych i zapomnianych nie kiedy ludziach tej ziemi oraz dziejach rodzin. I tu warto zada pytanie: Kim chcemy by? Co chcemy po sobie zostawi? Histori gocinnej Ziemi Kociewskiej i jej pikne tradycje uczniowie zgbiaj w Kole Mioni kw Kociewia. I tak zaczy si nasze poszukiwania w r nych rdach. Orodkiem pracy koa fest Izba Tradycji, gdzie mali mionicy regionu zgromadzili pamitki przeszoci, jak i te, ktre dotycz czasw wspczesnych. Wiele radoci przy sporzyo zdobycie dyplomu i nagrody w wojewdzkim kon kursie na najlepszego opiekuna miejsc pamici narodowej w wojewdztwie bydgoskim w 1995 roku. Entuzjaci maej Ojczyzny" opracowali ma kronik Kociewia z podziaem na okresy historyczne: - najdawniejsze osadnictwo, - lata przynalenoci do ksistwa gdasko-pomorskiego, - pod rzdami Krzyakw, - za krlw polskich do roku 1772, - w niewoli pruskiej, - okres midzywojenny, - pod okupacj hitlerowsk, - po wyzwoleniu. Chlub czonkw koa s kroniki. W jednej z nich notuje my nasze osignicia, a take wpisy wyjtkowych" goci, np.: - yczenia ks. biskupa Bernarda Szlagi z Pelplina, - olimpijczyka Kazimierza Zimnego, podczas Sztafety Tras Pielgrzymki w. Wojciecha,

Przekaz dziedzictwa
- Marii Pajakowskiej, dialektologa Kociewia, - uczniw i nauczycieli z zaprzyjanionych szk. Natomiast w kromce, zatytuowanej W hodzie poprze dnikom, w trosce o przyszo", zapisujemy imprezy i zada nia szkoy zwizane z wydarzeniami drugiej wojny wiatowej. W Izbie Tradycji organizujemy te okolicznociowe wystawy, np. aktualnie dotyczy ona 200 rocznicy Mazur ka" Dbrowskiego. Jednym z celw pracy koa jest przygo towanie czonkw do aktywnego uczestnictwa w yciu kulturalnym i dziaalnoci spoeczno-gospodarczej oraz umoliwienie uczniom zdolnym samorealizacji poprzez orga nizowanie konkursw, wystaw i spotka z mionikami regionu. W zwizku z Jubileuszem 50-lecia zakoczenia drugiej wojny wiatowej, zorganizowalimy gminny konkurs pla styczny Tropami walk o niepodlego podczas II wojny wiatowej" oraz Spotkanie przy kominku" w zwizku z wystaw pokonkursow. Laureaci konkursu i zaproszeni gocie wzili udzia we wsplnym wernisau upamitniaj cym minion wojn. Natomiast 8 maja 1997 roku, przy wspudziale Rady Gminy, koo byo organizatorem gminnego konkursu pla stycznego i recytatorskiego pn. Kociewie - ma pomorsk ojczyzn". Uczniowie ze szk podstawowych z Warlubia, Wielkiego Komorska, Bzowa, Buni, Lipinek i Specjalnego Orodka Szkolno-Wychowawczego w Warlubiu, pod opie k nauczycieli plastyki wykonali przepikne prace. Stworzyy one interesujc panoram Kociewia, ktra sta a si podczas uroczystoci lokalnym przewodnikiem w po znawaniu maej Ojczyzny", bogatej skarbnicy kultury. Byy te prace odpowiedzi na czsto zadawane pytanie: Co to jest maa Ojczyzna? A wic nasz ojczyznoobraz", wiat, w ktrym yjemy na co dzie. Wszystko to, co wok nas: przyroda, ludzie, kultura i najblisza nam cywilizacja Zaproszeni gocie, z udziaem Kociewskiego Kantoru Edy torskiego w Tczewie i dialektologa Kociewia - dr Marii Pjkowskiej ze wiecia nad Wis, mieli okazj wysucha pro gramu poetycko-muzycznego uczniw w regionalnych strojach Jaka jest nasza ziemia? Kocham t swoj ziemi ro dzinn, (. .pikne s twoje bory mow ojcw szumice...

42

KMR

- to fragmenty recytacji podkrelajce gwar i pikne trady cje naszego regionu. W trakcie uroczystoci, podsumowuj cej I edycj gminnego konkursu plastycznego i recytator skiego o Kociewiu, zaprezentowali si najlepsi uczestnicy przeprowadzonego ju wczeniej konkursu prozy i poezji kociewskiej. Nauczyciele polonici przygotowali uczniw do recyta cji. Byy to utwory Emilii Ruliskiej z Gniewa - poetki ludowej, Bernarda Janowicza, ks. Bernarda Sychty, folklo rysty Kociewia i Borw Tucholskich. W ten sposb uczniowie czynnie wykazali sw trosk o region, pielgnujc jego dziedzictwo kulturowe jako obro n wasnych korzeni". Gminna impreza zakoczya si skromn, regionaln biesiad" mionikw regionu, podczas ktrej nastpia owoc na wymiana zda. W jej trakcie dyskutanci mogli obejrze ko ciewskie hafty nauczycielki - regionalistki, Jolanty Bednarczyk z Szkoy Podstawowej nr 12 w Tczewie, a dr Maria Pajkowska przypomniaa zebranym gwar kociewsk oraz bogat kultur materialn i duchow Kociewiakw. Rozmowom towarzyszya prezentacja wydawnictw Kociewskiego Kantoru Edytorskiego w Tczewie, gdzie redagu je si take Kociewski Magazyn Regionalny, z prezentowa nych ksiek na uwag zasuguj: Kultura ludowa Kociewia - praca zbiorowa Jzefa Zikowskiego Drogi do sukcesu Jzefa Milewskiego Szpgawsk

Zbiorek wierszy Wacawa Krakowskiego Chopak z Krlowej Jadwigi Wiersze Romana Landowskiego Muzyka na wierzby i powiejce niwy Almanachy poetyckie Szkice regionalne i Najblisza okolica. Mwiano take o innych cennych publikacjach wyda nych przez rne oficyny: Jzefa Milewskiego Pojezierze Kociewskie i Kociewie w pimiennictwie i druku, sownik ks. Bernarda Sychty Sownictwo kociewskie na tle kultury ludowej (III tomy), Kazimierza Lietza Nowe n/Wis i okoli ce, Wadysawa Kirszteina Kociewie - gawdy i wiersze, a take przewodnik Boguckiego Szlaki turystyczne po Ko ciewiu. Rozwijane przez nas problemy edukacji regionalnej, nie rozwizuj wszystkich jej aspektw. Zdajemy sobie spraw z tego, e jest to zadanie dugofalowe. Staramy si jednak ksztatowa na co dzie zaangaowany stosunek uczniw wobec spraw szkoy, rodowiska, narodu i wiata. Dlatego te w drodze do Wsplnej Europy uczymy modzie szacun ku dla swych przodkw, pamitajc i o tym, e: Wszdzie si mona urodzi, zawierzy zudnym snom, lecz z sob mona y w zgodzie tam tylko - gdzie nasz dom...
K. Bochenek: Roniemy razem

Rocznica wrzenia 1939 obchodzona w 1996 r. w Lipinkach

Wystawa Kociewie ma pomorsk Ojczyzn w Warlubiu

Czonkowie Kola Mionikw Kociewia przy Szkole Podstawowej nr 1 im. Bronisawa Malinowskiego w Warlubiu, serdecznie dzikuj caemu zespoowi Kociewskiego Magazynu Regionalnego za udzia w gminnej imprezie podsumowujcej konkurs recytatorski i plastyczny pod hasem Kociewie - ma pomorsk Ojczyzn". Owocna wymiana zda podczas regionalnej biesiady z udziaem dialektologa Kociewia, dr Marii Pajkowskiej, przyczyni si zapewne do twrczej pracy w naszym kole, skupiajcym maych" mionikw regionu. yczymy Pastwu przyjemnej i twrczej pracy w dziaaniach nad pomnaaniem dorobku wydawniczego. W imiemiu przewodniczcego Rady Gminy w Warlubiu i opiekunw regionalnego koa yczymy wiele satysfakcji i wszystkiego najlepszego w yciu osobistym

MARIA WYGOCKA

KMR

43

Odwiedzajc miejsca pamici narodowej


orocznie kwiecie obchodzony jest jako miesic pamici na rodowej, dlatego Komisja Historyczna i Upamitnienia przy Kole Miejskim Zwizku Kombatantw RP i Byych Winiw Po litycznych w Tczewie przeprowadzia lustracj miejsc pamici narodowej znajdujcych si w Tczewie. Przypomnijmy je bowiem, gdy wymagaj staej opieki i szacunku. Pomnik Patriotw usytuowany za koszarami w pobliu drogi nr 1, odsonity 2 wrzenia 1961 roku. Pomnik upamitnia mczesk mier 232 tczewian i mieszkacw powiatu. Gaz pamitkowy przed koszarami z picioma tablicami imiennymi 37 mieszkacw Tczewa i Ziemi Tczewskiej pomordowanych na terenie koszar jesieni 1939 roku. Gaz pamitkowy ku czci harcerzy z pyt marmurow w parku miejskim przy ul. Badowskiej. upamitnia imiennie 31 harcerzy zamor dowanych przez okupanta w latach 1939-1945. Gaz pamitkowy obok Placu Pisudskiego (na terenie parku Koper nika) z tablic upamitniajc bohaterw Polskich Si Zbrojnych na Za chodzie i onierzy Powstania Warszawskiego. Obelisk na skwerku przy ul. Jana z Kolna upamitniajcy polegych onierzy 2 Batalionu Strzelcw i pomordowanych kolejarzy i celnikw na stacji kolejowej Szymankowo w dniu 1 wrzenia 1939 roku. Czarna pyta na cianie mierci" przy ul. Lecha upamitniajca mier 13 patriotw, mieszkacw Tczewa, zamordowanych (rozstrzela nych) w dniu 23 stycznia 1940 roku. Tablice pamitkowe - przy ul. Sobieskiego (na murze budynku Zespou Szk Zawodo wych nr 1), gdzie mieci si od poowy wrzenia do pocztku listopada 1939 roku obz pracy, przez ktry przeszo okoo 1500 winiw; - przy ul. Kociuszki (na murze Miejskiej Biblioteki Publicznej), gdzie mieci si areszt Powiatowego Urzdu Bezpieczestwa Publicznego, w ktrym w czasach stalinizmu przetrzymywano i torturowano czonkw konspiracyjnych organizacji niepodlegociowych; - przy ul. 30 Stycznia (budynek obecnego Muzeum Wisy), gdzie w latach 1942-1945 znajdowa si obz okoo 200 jecw francuskich, zatrudnionych w przemyle zbrojeniowym; - przy ul. 30 Stycznia na gmachu Liceum Oglnoksztaccego z nazwi skami wszystkich pomordowanych i zaginionych w latach 1939-1945 nau czycieli Tczewa wykonanej staraniem Zwizku Nauczycielstwa Polskiego. ; Cmentarz onierzy radzieckich, gdzie spoczywaj zwoki 469 o nierzy polegych w marcu 1945 roku w czasie wyzwalania Ziemi Tczew skiej. Na wielkiej pycie mogiy zostay poprzednio umieszczone tabliczki mosine, na ktrych figuroway nazwiska niektrych polegych onie rzy (nie udao si zidentyfikowa wszystkich). Niestety, pyta ulega ogl nej dewastacji, a tabliczki mosine zostay skradzione. Na skutek dziaa wadz miasta wielka pyta nagrobkowa zostaa naprawiona, a nazwiska onierzy zostay wyryte na tablicach betonowych. Stary cmentarz parafialny przy ul. 30 Stycznia mieci zbiorow mogi ze zwokami 89 pomordowanych patriotw Ziemi Tczewskiej eks humowanych z terenu koszar oraz czciowo z lasw szpgawskich. Na mo gile postawiono pamitkowy pomnik. Na tym samym cmentarzu znajduje si take 8 mogi onierzy z okresu po 1920 roku, zmarych na skutek odniesionych ran w wojnie polsko-bol szewickiej lub z powodu chorb zakanych (tyfus). Oddzielnie na tym cmentarzu znajduj si jeszcze mogiy indywidualne kpt. Stanisawa Liskiewicza, zamordowanego w wyniku prowokacji nie mieckiej na posterunku pod Opaleniem w 1930 roku oraz mogia szer. Mi chaa Ranowskiego, onierza 2 Batalionu Strzelcw w Tczewie zamor dowanego w dniu 16.08.1939 r. w Miobdzu w czasie penienia suby na posterunku granicznym. Nowy cmentarz parafialny przy ul. 30 Stycznia, na ktrym znaj duj si 3 zbiorowe mogiy onierzy WP z 2 Batalionu Strzelcw w Tcze wie, polegych w obronie miasta w dniu 1 wrzenia 1939 roku.

Sejmik Modych Dziennikarzy


10 czerwca 1997 roku w Urzdzie Miejskim w Tczewie odbyo si spotkanie uczniw szk podstawowych z Kociewia w ramach Sejmiku Modego Dziennikarza. Przebiegao ono pod hasem Z Tczewa wszdzie blisko". Ogoszono na nim wyniki dwch kon kursw: na najlepsz Izb Regionaln i Stron dla Kociewia w ga zetkach uczniowskich. Trzy rwnorzdne I miejsca za Izby Regionalne przyznano nast pujcym szkoom: w Pinczynie, w Bytoni oraz SP nr 12 w Tczewie, gdzie opiekunkami izb s panie: Krystyna Ickiewicz, Barbara Krl i Jolanta Bednarczyk. Wyrnienia otrzymay szkoy w Opaleniu i Sta rogardzie Gd. Nagrodami byy drewniane rzeby wykonane przez zna nego ludowego mistrza duta, Zygmunta Ostoja-Lniskiego. W konkursie na Ston dla Kociewia I miejsce zdobya Szkoa Podstawowa w Przysierku za gazetk zatytuowan Kleks, Wyrnie nia zostay przyznane szkoom w Boroszewie za gazetk redagowan pod kierunkiem Ireny Groszewskiej, redakcji ze Szkoy Podstawowej nr 11 w Tczewie za gazetk Niebieski Mundurek, SP nr 2 w Gniewie, SP nr 12 w Tczewie za gazetk Hfcik pod kierunkiem Jolanty Bed narczyk i drug gazetk z tej samej szkoy, prowadzon pod kierun kiem Anny Radzewicz. Wyrniono rwnie pismo modziey szk rednich Modogard ze Starogardu Gdaskiego. Gazetka z SP nr 12 Hfcik informowaa uczniw w comiesicz nych numerach o najwaniejszych wydarzeniach z regionu, ktre odby way si w szkoach. W nr 1 (grudzie 1996) zamieszczono wraenia z Muzeum Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gd., artyku o wspcze snej sztuce ludowej i relacj z V Festiwalu Koldniczego. W nr 2 (stycze 1997) czytelnicy zapoznali si z przebiegiem Sejmiku Kociewskiego, ktry odby si 7 XII 1996 roku w SP nr 12 w Tczewie. Natomiast nr 3 (luty 1997) informowa o wystawie Kultura Ludowa Kociewia, ktra czynna bya w Muzeum Wisy w Tczewie. O Turnieju Wiedzy o Kociewiu i konkursie fotogra ficznym Kociewie w obiektywie" mona byo przeczyta w nr 4 (marzec 1997), nastpny za numer (kwiecie 1997) zamieci spra wozdanie z I Olimpiady Wiedzy o Regionie. Nastpnym punktem programu bya prelekcja Romana Landow skiego, pisarza, publicysty, redaktora Kociewskiego Magazynu Regionalnego. Jej tematem bya ocena wydawanych gazetek uczniowskich, zwaszcza poziom redakcji technicznej i formy wy korzystanych na amach gatunkw publicystycznych. Po nim gos zabrali redaktorzy naczelni, nagrodzonych i wyrnionych w konkursie gazetek. Mwili gwnie o problemach procesu tworzenia swoich pism, przeprowadzanych wywiadach z ciekawymi ludmi, o brakujcym sprzcie w szkoach, jak maszyny do pisania, kserografy. Wypowiadali si przedstawiciele takich gazetek jak: Niebieski Mundurek, Cymba, Modogard, Supeek, Kleks. Obecni byli rwnie prawdziwi" dziennikarze z redakcji lo kalnych. W czasie trwania kongresu przeprowadzali oni wywiad z mniej dowiadczonymi redaktorami gazetek szkolnych. Na zakoczenie tak niecodziennego spotkania kady uczestnik otrzyma drobn pamitk. Karolina Baranowska
kl. VIc z SP nr 12 w Tczewie

Wyrnieni w konkursie Strona dla Kociewia (od lewej): Karolina Baranowska, Marta Kdziora i Jolanta Bednarczyk (opiekun) z SP nr 12 w Tczewie

44

KMR

Publicystyka i drobne formy literackie II


17 maja 1997 roku w Czarnej Wodzie odbya si kolejna biesiada literacka, ktrej tematem bya publicystyka i drobne formy literackie na Kociewiu.

Konkurs na reporta o Tczewie rozstrzygnity


Na konkurs na reporta o Tczewie, ogoszony przez Miejsk Bibliotek Publiczn im. Aleksandra Skulteta w Tczewie wsplnie z redakcj Kociewskiego Magazy nu Regionalnego, pod patronatem Dziennika Batyckie go wpyno osiem prac.

kociewsko-kaszubskim poprowadzon przez prof. Tade usza Linknera z Uniwersytetu Gdaskiego.

W pierwszej czci wygoszono trzy referaty: Jury w skadzie: prof. Tadeusza Linknera - Z ks. Konstantym DamroBarbara Malczewska, filolog tem po chojnicko-bruskich okolicach; Roman Landowski, redaktor KMR dra Marka Adamca - Mae ojczyzny, mae formy Tomasz Tukalski, kierownik Oddziau Kociewie jaka literatura? red. Romana Landowskiego - Dorobek wydawniczy redakcji Dziennika Batyckiego Jzef Golicki, prezes Towarzystwa Mionikw Zie Wydawnictwa Diecezjalnego w Pelplinie w 10-lecie jego mi Tczewskiej dziaalnoci. Urszula Wierycho, dyrektor Miejskiej Biblioteki Po przerwie uczestnicy wysuchali trzech komunika Publicznej w Tczewie, tw. Dr Maria Pajkowska mwia o udziale gwary stwierdzio, e adna z prac nie posiadaa typowych kociewskiej w maych formach literackich regionu. cech reportau. Postanowio jednak wyrni dwa teksty, Red. Halina obocka-Narloch w wystpieniu Po prostu ktre zawieray elementy gatunku reportaowego. ycie, std potrzeba serca przypomniaa sylwetk Anto Wyrnienia te uzyskali: niego Grskiego, autora znanych gawd i opowiada Jzef M. Zikowski (godo 13") za prac Kociewpisanych gwar. Natomiast red. Ryszard Szwoch swoim tekstem pt. obiwatel kociewski republiki przybliy skie przystanki modlitwy oraz Jzef Sitkiewicz (godo ycie i twrczo Konstantego Bczkowskiego, autora Szamot") za tekst Spacerkiem po Manhattanie". Gawad kociewskich. Ponadto wyrniono prac Grayny Kruyckiej-GieTeksty wygoszone podczas biesiady zamiecimy ko don (godo Michael") pt. Broszka babci Heleny, ktra lejno na amach naszego kwartalnika. W nastpnym nu zawieraa interesujc form retrospekcji zblionej do merze zaczniemy wdrwk" ks. Damrota pograniczem literatury wspomnieniowej. Plon konkursu rozpoczniemy publikowa od nastp nego numeru.

KMR

45

ZYGMUNT BUKOWSKI

Legenda

czasach starszych od ludzkiej pamici miejsce, gdzie dzi znajduje si duy ko ci w Przywidzu, byo pwyspem. Sta tam grd wadcw, majcych swoje do bra po zachodniej stronie jeziora. Za na wysepce, do dzi istniejcej na wschodnich wodach, mieci si grd wa cicieli, ktrych ziemie sigay a po wschd soca Gdy przez potne bory wyrbano przewit do wiel kiego wiata, w grdku urodzi si syn, ktremu nada no imi Privis, czyli przewit, przejrzenie. Kiedy i wschodni ssiedzi przez rozlege knieje utorowali drog do morza, w twierdzy na wyspie urodzia si dziewczynka. Ochrzczono j w soneczny dzie poprze dzajcy noc witojask. May Privis patrzy, jak ma luczk sowiask bogink, o oczach zielonych i k dziorkach zotych jak czepigi winogron, na doniach rodzicw czterokrotnie zanurzano w krysztaowo czy ste wody. Za kadym razem wykrzykiwano jej imi Privisa w inn stron wiata, ktre powtarzali wiato wid, zebrany lud, gbiny, lasy i bkity. Pyny szczliwie lata. Szlachetny Privis rs i mnia. Coraz czciej sw odzi, wyduban z pnia y wicznej sosny, wypywa na wody lnice pod socem, aby z bliska oglda Privis, niosc kwiaty swemu Bogu, zwrconemu dobrotliw twarz do wysepki Gdy po ostat nich modlitwach ukochana nie wychodzia ju na pomost, on dugo jeszcze kry po wodach, przegarnijc wio sem gwiazdy spoczywajce w gbinach. Pewnego razu, gdy ich d mijaa boskie nenufary skupione w zaciszu zatoki, Privisa podaa mu kwiat, ktry taczy po wodzie. Kiedy dziewczyna spojrzaa raz jeszcze na upuszczony kwiat, zawoaa: - Zobacz, jak z jego rodka unosi si krlewski ptak! Wtedy abd zbliy si do nich i po piknym uko nie powiedzia: - Jestem strem waszej mioci i w kadej potrze bie bd wam suy. Po czym znikn w kielichu kwiatu, skadajc swo j gow na zotej poduszce. Mijao lato, narzeczeni byli szczliwi, przygldajc si swoim odbiciom w niebiasko czystych wodach. Gdy wrzesie min zotem brzozy, do Privisy na synne ju wtedy targi zjechali bogaci kupcy i handlarze. Pdzono bydo, winie na postronkach, stada gsi z kaszubskich wsi. Toczyy si wozy cignione przez woy. Przyjecha take karoc, zaprzon w dwie pary biaych koni, nie jaki Godfryd Rodsee z Marienburga, ktry ju sysza o niezwykej urodzie pomorskiej ksiniczki Rycerz z czarnym orem na piersi zobaczy Privis w jarmarcznym tumie, prbowa pochwyci jej spoj rzenie. Pragn za wszelk cen zapuka do jej serca

penego jednak mioci do ukochanego, bdcego w tej chwili w dalekim wiecie. Po tygodniu targi dobiegy koca. Przygotowywa no si do powrotnej drogi: smarowano drewniane osie, podkuwano konie, woy. Nawet gsiom, ktrych nie sprzedano zanurzano na przemian apki w ywicy i piachu, aby nie przetary ich sobie na kamienistych gocicach. Kutykali kalecy, ktrzy za wsi przeobra ali si przewanie w sprawnych modziecw i rzuca li swoje szczuda w zarola. Nie odjeda tylko Godfryd Rodsee obmylajc spo sb porwania Privisy. O wschodzie soca podjecha ki pic zotem karoc pod pomost, czcy wysp z ldem i poprosi o wjazd do grodu. Otrzyma zgod. Karoca pa radnie zatoczy krg na dziedzicu i zatrzymaa si przed dworkiem. Na kruganek wysza Privisa ubrana w jedwab n sukni mienic si drogimi kamieniami. Rodsee, dumny i wyniosy, spojrza z bliska dziewczynie w oczy i przemwi aman polszczyzn: - Szlachetna wadczynio, pragn podzikowa tobie i twemu ojcu za przywitanie mnie i moich przy jaci podczas jarmarku. Chciabym take zobaczy wasze bajeczne krlestwo. Privisa podaa mu smuk do i powiedziaa: - Go w dom, Bg w dom. Zaprosia go do rodka. Godfryd by oczarowany sowiaskim domem i kultur jego mieszkacw. Po obiedzie poprosi ksicia o rk jego crki. Gospodarz jednak odrzek, e wedug zwyczaju ona sama musi o tym zdecydowa. Gdy soce powoli swoj drk poczo schodzi z wysokiego poudnia, Privisa wysza ze swej komnaty i powiedziaa: - Pjdmy obejrze nasz posiado. Szli drk nad brzegiem jeziora. Oczy Sowianki roziskrzone zniewalay przybysza. Godfryd patrzy na ni tak jakby chcia przenikn i zniewoli jej dobre i czyste serce. Privisa wycigaa raz po raz rk, by po gadzi sarenk, jelenia, osia czy daniela, yjcych na tej wyspie i znajcych j od urodzenia Gdy wrcili z przechadzki, na ramieniu dziewczyny usiad gob. Wzia go w donie i caujc szeptaa - Mj kochany, mj najdroszy, jak wiadomo przy niose od mojego pana Odwina yko z nki ptaka i powiedziaa sama do siebie: - Wreszcie przyjedziesz, mj najdroszy. Rodsee widzc dziewczyn rozpromienion ze szczcia, domyli si e otrzymana wiadomo jest od kogo wanego dla niej. Po chwili wahania powie dzia jednak: KMR

46

- Priviso, zosta moj wybrank. Ale ona na jego sowa odpowiedziaa miechem. Wte dy Godfryd z pogard spojrza na dziewczyn, a widzc, e nie uda mu si teraz jej porwa, powiedzia: -I tak bdziesz moja. Po czym odjecha zatrzaskujc drzwi karocy. ijay soneczne dni padziernika, koloro we lasy gubiy zote licie. Privisa, stojc na mocie, owia w donie babie lato, ktre muskao j po twarzy jak pieszczo ty ukochanego. Wtem dwik koowrotu ockn j z marzenia; zza opadajcego mostu wyonia si znajo ma posta. Krzykna: - Privis! - i nim stop dotkna przeciwnego brze gu, rycerz z krlewskim ptakiem na kaftanie ju trzy ma j w ramionach. Gdy po wzruszajcym powitaniu dostrzegli tcz zalubiajc niebo z gbin, suba przybiega z gro du wzia ich na ramiona i z okrzykami radoci zanio sa do paacu. Przez trzy dni ucztowano w grodzie, a kiedy kolejny poranek otuli zmczonych biesiadni kw, Privis zgromadzi wojownikw i powiedzia: - Bdc w dalekim wiecie poznaem bro, ktra swym grotem przebija najgrubsze pancerze i miota gazy na odlego tysica stp. Ojciec Privisy rzek za: - To wszystko si przyda, bo Godfryd Rodsee pra gnie zawadn nasz krain. Privisa wybrano na dowdc obrony. Pod oson borw zwoono elazo z Suchej Huty. Dniem i noc kuto miecze w Trzepowie i Gromadzinie, na waach ustawiono katapulty oraz beczki ze smo, prbowano najnowsz bro. Wiosn do Privisy zaczy napywa coraz groniej sze wieci. Wrg pod dowdztwem Godfryda zblia si. Grd w Kolbudach, uchodzcy za twierdz nie do zdobycia, ju nie istnia, jeno krwawa woda w Raduni niosa ofiar nowemu Bogu, gronemu i surowemu, majcemu na swym sztandarze wasnego syna przybi tego do krzya. Lud zamieszkujcy miejsce grozy, widzc okruciestwo Krzyakw gromadzi si na wyspie, by wsplnie si broni.

czym staczano na wod. A gdy soce byo w poowie drogi do poudnia, niezliczona ilo gotowych do podboju tratw czekaa na brzegu. Wreszcie spod wiekowych lip wytoczyy si niezna ne, groz ziejce machiny. Zgromadzeni na wyspie z przeraeniem patrzyli, jak sprawnie je ustawiono, kie rujc na mury obronne. odfryd osonity przez onierzy jeszcze raz zawoa: - Hej, wy przeklci poganie, poddaj cie si! Na to Privis, przy ktrym staa prze pikna Privisa w lubnym stroju, odrzek: - Prdzej ty zginiesz i twj zachanny zakon, ni moja Privisa bdzie twoj suebnic. Godfryd raony tymi sowami krzykn: Feuer! Wszystkie kule wyrzucone z dymicych rur docho dziy celu, jednak czyniy tylko wgbienia w grubych mu rach. W czasie kanonady wojsko zapenio tratwy, ktre pod oson ognia pyny do wyspy. Gdy napastnik zna laz si w zasigu broni Sowian, dobrze zrobione kata pulty wyrzuciy niezliczon ilo gazw ktre zataczay uk w powietrzu i spaday na przeciwnikw. Napastnikom wkrtce zabrako eliwnych kul, a katapulty sowiaskie nadal wyrzucay gazy, jak rozwcieczony wulkan. Ale poranny atak by tylko zapowiedzi agresji. Po poudniu nieomal caa powierzchnia jeziora pokrya si najedcami, zamykajcymi w kleszczach wolny dotd skrawek ldu. Wrd bitewnego zgieku, lamentu pomiadonych, przeszytych grotami, poparzonych smo lub wrztkiem, w imi Boga atakowano ostatnie krlestwo sowiaskiego Pana. Nieliczne kusze, skonstruowane wedug pomysu Privisa, przebijay tylko elazne tarcze przeciwnikw. Gdy gbina jeziora zacza czerwienie od krwi i gasncego soca, na rozkaz Privisa pomkny strzay w kierunku rda za: Godfryda, ktry wybiera si ju po swoj zdo bycz - Privis. Wojownicy osaniajcy Godfryda padali, a on sam przybity grotem do tratwy, lea patrzc na nie bo, po ktrym kry niedocigniony krlewski ptak. Kiedy najwierniejsi onierze zaczli w popochu opuszcza Godfryda, ten unis gow i zabaczy prze raajcy widok. Paac kryty osinowym gontem, wraz z przepikn ksiniczk, trzyman w objciach Privi sa z woli czarodziejskiego ptaka, wolno zanurza si w ziemi. Napastnicy, ktrzy mieczami rbali ju po sg wiatowida, w przeraeniu uciekali jak najdalej od tej gronej wyspy. Cili si mieczami, rbali toporami i tarczami rozbijali sobie gowy, spychali si do wody, aby tylko dosta si na tratwy pynce ku brzegom. Umierajcy Godfryd sysza jeszcze jak chr z g bin wyspy potnym gosem woa: - Wyciosam ciebie znw sowiaski Boe, z obliczem patrzcym w cztery strony wiata. Bo ty nie przyszede z ogniem i mieczem z innej krainy. Zawsze bye nasz Pono do dzi, jak mwi najstarsi ludzie w tej oko licy, jawi si w noc witojask koo wyspy dumny, wielki abd mwicy ludzkim gosem: -Kto bdzie dzielny jak Privisowie i mnie przy gwa townie wzrastajcym ciarze dowiezie do wyspy nie bojc si utonicia, ze wzgrza wynurzy si znw mo drzewiowy dwr, wraz dzielnymi rycerzami, przepik n ksiniczk i Privisem, by trwa nadal w swojej nie ustajcej mioci pord tej czarujcej krainy.
Twrczo Ludowa, 1995

bliaa si noc witojaska, wielkie witopierwoboga, w czasie ktrego modzi pragnli si pobra. Nim rozmodlona Privisa uniosa go w znad lubnego wianka, by powita rodzcy si dzie, ujrzaa przeraajcy widok. Jezioro okalay wojska. Czarne krzye na ich tarczach, wbitych w brzeg, potgoway groz. W miejscu, gdzie rozebra no most zobaczya Godfryda, ktry wznoszc miecz w stron twierdzy woa: - Nie bd ci ju prosi pokornie o maestwo, ale si ci zabior! Nim dziewczyna ostatnie jego sowo zdya usysze, rozleg si grzmot kotw i tysice strza spado na wy sp. Wbijay si w wiatowida, osaniajcego swym po czwrnym obliczem ostatni skrawek ldu, odwiecznie nalecego do niego. Leciay nisko nad wod, zabijajc abdzie. Mimo siekcego gradu strza, obrona wyspy milczaa, a przeciwnik widzc nieskuteczno ataku, po-. stanowi zaczeka na sw najgroniejsz bro. Tymczasem stukot siekier wzmaga si. Paday s dziwe wierki i niebotyczne sosny. Ogoacano je, po KMR

Nowoci

Kociewskiego Kantoru Edytorskiego


Liryka czasu i przestrzeni
W lipcu wyszed ostatni tomik wierszy Krystyny E. Malczewskiej, Przerocza wydany nakadem wasnym autorki i jej przyjaci. Wiersze, ujte w cztery zbiory (W Krakowie, W drodze, Wigilie, W Pary u), tematycznie zwizane s z wielk pasj autorki, jak bya turystyka Malczewska w utworach tych pozostawia dowody swo ich podry, po ktrych zawsze powstawa y jakby liryczne zapisy jej poszukiwa w czasie i przestrzeni, jak okrelia to recenzentka tych utworw, Ariana Nagrska Krystyna E. Malczewska swoje dwa poprzednie tomiki (piew wiatru radoci m, 1991 i Gdyskie impresje, 1992) rw nie wydaa w Kociewskim Kantorze Edy torskim; upodobaa sobie t oficyn. Zmara w listopadzie 1996 roku. mier zaskoczya autork w trakcie redakcyjnego przygotowania Przeroczy.

Nazywano go epikiem Kociewia. Folklor i mow mieszkacw tego regionu utrwali w obszernej powieci pt. Saga kociewska", opublikowanej w 1983 roku staraniem oficyny wydawniczej Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego.

ZDZISAW M R O Z E K

Zostaa nostalgia
Wspomnienie o Bolesawie Eckercie
Bolesaw Eckert by bydgoszczaninem z wyboru. Urodzi si 11 padziernika 1910 roku w Wielkim Komrsku koo Warlubia. wiadectwo dojrzaoci uzy ska w grudzidzkim Gimnazjum Klasycznym, praktyk zawodow rozpocz w Biurze Technicznym Gazowni Miejskiej w Bydgoszczy. Zmobilizowany podczas kampanii wrzeniowej w 1939 roku, zosta ranny w bitwie pod Bzur. Do Bydgo szczy powrci w 1940 roku i by jej wierny do koca swych dni. W okresie powojennym - obok pracy zawodowej - peni szereg funkcji spoecz nych, lecz nigdy nie zaniecha swych zainteresowa literackich i etnograficznych. Zadebiutowa w drugiej polowie lat trzydziestych jako autor kilku opowiada i szkicw o tematyce regionalistycznej, a take poezji, za ktr otrzyma w 1936 ro ku nagrod bydgoskiej Rady Artystyczno-Kulturalnej. Wybuch wojny przerwa jego prac nad duszym poematem zatytuowanym Mikoaj z Ryska, ukoczonym w latach powojennych i ogoszonym drukiem w 1961 roku w Bydgoszczy. Ksika, w ktrej nostalgicznie wspomina swoje strony rodzinne, to Saga ko ciewska. Stanowi ona dokument folkloru i jzyka, dzi jeszcze uywanego przez najstarszych mieszkacw Pomorza Nadwilaskiego. Jej fabua dotyczy schyku XIX i pocztku XX wieku. Akcja opowieci toczy si w czworokcie miejscowoci Warlubie, Komrsk, Nowe, wiecie - z licznymi odniesieniami do Grudzidza, Kwi dzyna, Gniewa, Tczewa i Gdaska. Pierwszy rozdzia ksiki Na linii Bydgoszcz-Gdask wprowadza czytelnika w klimat osawionej Ostpolitik", inspirowanej przez Bismarca, ostatni - Przez zie mi pomorsk ku morzu - zamyka jej tre scen wkroczenia polskich oddziaw gen. Hallera do Grudzidza w 1920 roku. Utwr Eckerta konsekwentnie eksponuje autentyczny folklor kociewski. W monologach i dialogach bohaterw ksiki, wywodzcych si ze rodowisk chop skich i rzemielniczych, autor posuguje si ywym dialektem, spotykanym na wy ej wymienionych obszarach. Eckert okaza si autentycznym znawc kultury mate rialnej i duchowej Pomorza. Jego dzieo zawiera bogactwo materiau leksykalnego, a partie narracyjne przeplataj si anegdotami, przypowieciami, przysowiami i zagadkami ludowymi. Sporo miejsca zajmuj opisy obrzdw, strojw i zwycza jw kociewskich. Stanowi one cenne rdo wiedzy o kulturze pomorskiej nie tylko dla jzykoznawcw, lecz take etnografw, folklorystw i pisarzy. Fabua powieci, pozbawiona opisw dramatycznych konfliktw, utrzymana jest w pogodnym nastroju i stanowi przykad gatunku epickiego, ktry popularnie nazy wa si sag rodzinn. U Eckerta wyrasta ona z najlepszych wzorw literackich piew cw tzw. maej ojczyzny, ktrej mionikami byli m.in. Bernard Sychta {Wesele kociewskie), Aleksander Majkowski (ycie i przygody Remusa) oraz Edmund Puzdrowski (Biae s sowa mioci). Saga kociewska, to ksika, opisujca zmaganie si ywiou polskiego z pru skim zaborc. W deniach jej bohaterw dominuje zasadnicza tendencja: koniecz no biologicznego przetrwania i zachowania substancji narodowej Polakw oraz przekazania jej nastpnym pokoleniom w obliczu zagroenia. Publikacj t wyrniono wieloma nagrodami, m.in. nagrod Toruskiego Mu zeum Etnograficznego. Zbliony do niej wtek fabularny Eckert kontynuuje w swej kolejnej powieci pt. Ma styku (Bydgoszcz 1991). Prcz beletrystyki, autor Sagi napisa rwnie wiele szkicw popularnonauko wych o treciach etnograficznych. W tym krgu mieszcz si m.in. takie publikacje, jak: Fascynacja folklorem kociewskim, Osady holenderskie na Pomorzu, wit nad Matow. Bolesaw Eckert swoj twrczoci wpisa si trwale w pomorsko-kociewski pej za literacki i folklorystyczny. Zmar 25 wrzenia 1995 roku w Bydgoszczy.

R.L.

Opowie o konspiracji
Staraniem Zarzdu i Rady Miejskiej w Tczewie ukazaa si publikacja Witolda Bieleckiego Przemijaj lata pozostaj lady, okrelona przez autora w podtytu le jako Opowie o ludzkich losach i organizacjach niepodlegociowych, dziaajcych na terenie Tczewa i powia tu tczewskiego, walczcych z dyktatur w okresie stalinizmu. Na 142 stronach Witold Bilecki, ucze stnik zdarze sprzed p wieku, scharakte ryzowa dziaalno omiu konspiracyjnych organizacji niepodlegociowych. Zamieci take leksykon i indeksy nazwisk wraz z pseudonimami czonkw tych organizacji. Ostatnia cz, zatytuowana Mino pl wieku, stanowi krtk relacj (wraz z serwi sem fotograficznym) z uroczystoci wrcze nia sztandaru tczewskiego koa Zwizku By ych Winiw Politycznych i odsonicia tablicy upamitniajcej miejsce, w ktrym przetrzymywano czonkw konspiracyjnych organizacji w Tczewie. Publikacja jest debiutem Witolda Bie leckiego, dowdcy oddziau Tajnej Organi zacji Skautingu w latach 1950-1952.

erel

48

KMR

wielkim naciskiem i penym gosem trzeba powiedzie, e przyby Kociewiu - i nie tylko - nowy poeta, powik szajc w regionie godny ju zastp Dosugujcych si sowem w sposb liryczny. Ostatnio wydano bowiem staraniem Zespou Redakcyjnego Tygodnika Parafialnego" w Skrczu zbir wierszy Stanisawa Sierki Zakruszki. Prawd mwic, Sierko jako po eta by ju na Pomorzu znany duo wczeniej. Jego utwory ukazyway si m.in. w Pomeranii", Pomorzu", Pielgrzymie". Gociy take na amach naszego Kociewskiego Ma gazynu Regionalnego". Wreszcie pojawi si tomik, bdcy zawsze miar doskonaoci i dojrzaoci, zwaszcza wtedy, gdy powstaje bez popiechu, z rozwag i wiadomie. To nie szkodzi, e pno; wane i w ogle. Kiedy, przed laty, gdy ju uadzonych poetw wydawano jakby z obowizku, miaby Stanisaw Sier ko zapewniony start znacznie wcze niejszy. Dzi, gdy wszystkim rzdz prawa biznesu (opaca si czy nie?), trzeba niekiedy dugo czeka na ycz liwego sponsora. Miaem przyjemno czyta te te ksty jeszcze w maszynopisie, gdy au tor z wolna ulega namowom, i na ley je w kocu wyda w postaci zwartej publikacji. Byo ich znacz nie wicej ni w tym zbiorze, ktry zawiera 4 utwory, starannie wyse lekcjonowane i zawarte w dwch grupach: Gniew Skrcz - Mirotki. Takim ukadem autor jawnie przeznaje si do zrda swych na tchnie". To, o czym pisze, jest z kociewskiej gleby wzite. Poeta z Kociewia nie pochodzi, przeznajc si sam do tego w jednym z utworw, ktry - dedykowany Ma rii Pajkowskiej -nie znalaz si (jaka szkoda!) w wydanych Zakruszkach. W Chto niestnd" wyzna je swoje credo, i

moja ostatni mio bdzie musi by z tej ziemi std bdzie jak sojski chleb jak zakruszki na matczynym kuchu jak skowrnki co Maryji piewaj bdzie ju jest moja najdrosza kociewska To wane wyznanie! Ten wiersz, delikatnie stylizowany gwarowo, z koniecznoci winien figurowa w wydanym zbiorze. Choby dlate go, e tumaczy tytu zbioru, owe za kruszki". Bez tego utworu osobne s zakruszki i osobny kuch... Ale chto niestnd" nie oznacza jednoczenie, e jest to kto nie swj". Stanisaw Sierko jest swj". Potwierdza to ca swoj twrczoci. Podejrzewam, e na Kociewiu zacz o si jego poezjowanie - od Gniewa do Mirotek. To tutaj powstao jego widzenie lirycznych obrazw, cho dzenie tropami wspomnie, dostrze ganie niecodziennoci w zwykych sprawach. To przecie normalne poeci widz inaczej, zauwaaj to pikno, ktrego inni nie widz. Ka dy wiersz Sierki wypeniony jest ce ch kociewskiej odrbnoci. Jeli ju nie w tytuach (Wiatrak w Piasecz nie, Chleb od Krylinga, Wigilia Gniewinek, Gniewscy garbarze, Fara w. Mikoaja, Jesie w Mirotkach i wiele innych), to choby w dotkni ciu szczegem, jakby od niechcenia, ale z koniecznoci. Na przykad o wio nie (z piknymi metaforami) co ... dalej idzie jakby bez celu kocim krokiem przez Kociewie albo o Gniewie, tak dokadnie po etycko poukadanym: nie ma ni jednej ulicy ktrej bym wierszem nie musn w moim miecie Ten zbiorek trzeba koniecznie przeczyta; po lekturze jawi si jed na od dawna zacna prawda: poet si bywa od czasu do czasu, gdy wielka potrzeba zmusza do lirycznego zapi su. Sierko to udowodni idc po tro pie wasnych wspomnie.
(...)

(...)

Stanisaw Sierko

Dobry brzeg mieszkam na lewym brzegu Wisy dobry to brzeg do lotw piaszczysty to brzeg na soce dobry to brzeg na wiersze
1985

Wierzba wierzbo moja klczca w zamodleniu jak Maria ponad drog krzyow pochylona cierpliwie cichuteki nokturnlk wola twoja elazna niewzruszona pejzana wierzbo moja Fryckowa Maria anio i sowa
1986

Orze znad myna nikt mi nie podaruje pira ora znad myna aby nim sowa w Wgiermucy poi wod rozbeta odbiciem niebieskim w bezchmurny ranek co w Ryzowiu u przysn nikt tego ora za szpony nie chwyci aby ulecie ponad Lipi Gr hen ku obokom jakby z pszennej mki zmielonej wczoraj
1992

Roman Landowski

Stanisaw Sierko: Zakruszki, Skrcz 1997

KMR

49

O ostatnim zbiorze wierszy Andrzeja Grzyba zatytuowanym Cierpka tajemnica wiata, wydanym w 1996 roku, pisalimy ju na naszych amach. Wybr poezji z ostatnich dwudziestu lat (1975-1995) wzbudzi znaczne zainteresowanie w rodowisku literackim..; Zamieszczamy zatem kolejn recenzje o ksice poetyckiej Andrzeja Grzyba.

ROMAN SENSKI

Cierpkie tworzywo wierszy

perspektywy lat blisze staj si te pierwiastki zbie rane we wntrzu, ktrymi codziennie si otaczali my. wiat ten czsto apoteozujemy, szukamy tych wido-kw, ktre tworz typowe dla poety status nascendi. Zwielokratniaj si one w nas tym bardziej, ile kro oddalamy si fizycznie od nich. Nadajemy im we rbalny charakter, staramy si widzie w nich autentyczny liryzm, pikno utrwalone w wierszach. Nawet wwczas, gdy jest to Cierpka tajemnica wiata, jak tytu zbioru wier szy z lat 1975-1995 Andrzeja Grzyba. Dom i otoczenie domu stanowi dla tego poety pit i chy ba najwaniejsz cz wiata. Utrwala go w swoich stro fach, czsto idealizuje. Tu nie ma wielkich konfliktw. Dom staje si sielski, ostoj na skraju Borw Tucholskich; to dom jako cisza. (...) ...Dom ktry zbuduj z najlepszych snw / z resztek pikna jakie jeszcze zostao,... /(...) /jak mdra ksiga szalony i czuy... (Dom). Jak dobrze przy kominku nogi wycign / gdy deszcz po szybach gada pachn z komody jabka... (Koniec dnia). Autor wynosi z domu to wszystko, co byo schronieniem przed siami natury, burzami, ogniem, a take przed wyo braeniowymi diabami i stworami zakcajcymi spokj domu. Dom rodzinny to pierwsza witynia. To miejsce ce lebracji uczu. (...) / ...Dobrze ci w tym domu / Dobrze w domu / I to wanie jest poezj - wyznaje w wierszu O moim domu. To tu krystalizuje si wrastanie do wiata, tu uwraliwia si, odkrywa wszelkie tajemnice. Wreszcie dom mocno tkwi w dookolnej przyrodzie. To take jego wntrze, codzienny puls, zapach smaonej cebuli, zakurzony brzuch telewizora" i caa plejada atrybutw, bez ktrych trudno so bie wyobrazi kreacyjny wiat poety. W pewnym okresie za czyna on si dusi w tym cieple. Rodz si bunty, czsto pozorne i wyolbrzymiane. Poeta zaczyna tskni do wyjcia z domu. Mj dom mieci si w lunecie... stanowczo wma wia w siebie. I dochodzimy do momentu, w ktrym uciecz ka staje si nie do uniknicia. Tak zawsze bywa, e nastpu j chwile poegna z rodzinnym domem. W przypadku bo hatera lirycznego Andrzeja Grzyba jest to ucieczka bardziej z koniecznoci ni wynikajca z samego buntu przeciw ryt mowi ycia domu wedug kalendarza pr roku, czy te prze ciw samym rodzicom. Tak wic bohater wierszy wdruje do miasta. Zabiera ze sob cay baga realiw wiejskich. A przede wszystkim obrazy przyrody. Andrzej Grzyb zdaje sobie spraw, e bez tego zauroczenia lasami, jeziorami, po lami czy sadem nie bd istniay wiersze. Widziaem wczoraj nad rzek / (...) /...abdzia spo szonego co w gr rzeki ucieka /pewny swego lotu drogi nad olchami pewny... (Nad rzek I)Wiosna nad rzek pny

marzec /po przecieradle niegu rozrzuci przylaszczki... (Nad rzek II). (...) / ...w trawie jakbym szuka / cierpkiej tajemnicy wiata... (Las pyncy). (...) / ...Jest te we mnie czas bocianich przylotw... (Historia moja - skrcona) Takie to obrazy zatrzymuje nasz bohater wyjedajc do miasta. Jest te, (...) / ...Spniona kukuka - ktra - grosze liczy na wyspie / Wiewirka zbiera w soninowych koro nach / Zagubione promyki zmierzchu... (Ostatni dzie lata). Jesienny czas to czas poegna, ale i czas rozpoczynaj cy wszelk edukacj. Jakie jest to nowe miejsce wyjte z wierszy Andrzeja Grzyba? Nie jest to tajemnic, e Gdask. W poowie wdrwki znaem ju to miasto /oczekiwa em taraz krok po kroku /znanych ulic i rzeb... (...) pisze poeta, by w innym miejscu tego wiersza (Gdask) zada so bie pytanie: Czy wrosn kiedykolwiek w to miasto /sonych wiatrw i zotych kamienic... Jednak blichtr miasta, jego widokwkowe pikno, plejada zabytkw i turystycznych walorw szybko mija. Miasto zaczyna mczy, wywouje stany przygnbienia, obnaa swoje ciemne strony. Wywouje u bohatera poczucie osamotnie nia. Wycieczka" do innego wiata zaczyna si koczy. Wielkie miasta s brzydkie/nie zmieni tego kolorowe widokwki / czy geometryczne zabiegi architektw / s brzydkie jako noc przeraajc/(...) ...ich oddechy trujce... (Przeciw wielkim miastom). Przypomina ten stan wczesn poezj Jana piewaka, gdzie czsto powraca obraz poetywdrowca, znudzonego i rozgoryczonego miastem i szko, ktry to pokonuje kilometry do swojej Maej Ojczyzny". W przypadku Andrzeja Grzyba to Kociewie, to swojsko brzmice nazwy - Ze Miso, Niechwaszcz, Wdzydze, Czar na Woda. Niby to regiony bliskie Trjmiasta, a jednak dla poety to inny wiat. Kosmologia Gdaska wymyka si. . (...) / ...Jeste kamiennym lwem, gobiem / w klatce z czerwonej cegy / (...) ...Twoje troski szybuj ku krawni kom / jak mydlane baki kalekiej dziewczynki. /Miasto obejmuje ci. Czujesz chd. (Miasto. Szkic do poematu). To cinienie na wraliwo odda te Grzyb w wierszu Tylko karaluchy. Bohater jego wierszy oczekuje zmian tak w sobie, jak i zewntrznych, tkwic nadal w oschym i rz dzcym si swoimi prawami miecie. Czeka na ucieczk. Na powroty do natury, do miejsc na chwil oddalonych. I w tym miejscu staje si bliski poetom autentystom. ...Je szcze tylko ten lasek Pagrek - ju wida wiata / Psy szczekaj / Jakby sysza szum skrzyde. Nastpuj po wroty z utsknienia. Rado z nich jest ju w innym wy miarze. Spojrzenia na wiele spraw z punktu dowiadcze wyniesionych z pobytu w duym miecie. Wyksztacenie, nabycie ogady intelektualnej uformowao przez lata nasze-

50

KMR

go bohatera lirycznego. Wreszcie celem dla niego tej wdrwki - ucieczki i powrotw staje si sama poezja: hybrydyczna, zmienna i jej cige wchanianie istoty ycia. Uchwycenie wiersza horyzontem nie obdarza poety wiedz ostateczn, tak jak nie ma ostatecznego pikna przyrody, czy te prawd oczywistych. Powroty autora Luster z pamici czy Stworw do stron rodzinnych s ju inne. Inaczej patrzy na zjawiska istniejce nad Czarn Wod, na przemiany spoecz ne, na przyrod i jej zagroenia. W wierszach ostatnich budzi si egzystencjonalny niepokj. Tworzywo poetyckie staje si czasami przeintelektualizowane. Andrzej Grzyb wie, e to normalna droga poety. Jest te ju metafizyka utkana w metafory. Moje anioy / moje wrble / codzienne szare okruchy /Moje skrzydlate /Moje cieniste /Niebieskie zy/ C mog wicej ni wy moje anio y ja / lepy / Guchy / Przez skaz krzywy / Po ludzku mieszny i kruchy. I dobrze stao si, e tomik Cierpka tajemnica wiata ukaza si. Jest on obrazem drg wielu ludzi - nie tylko poe tw, ktrzy drog awansu cywilizacyjnego rozbijaj swoje wntrza na wiat odlegych lat dziecistwa i modoci a rea listyczn, wrcz fotograficznie wiem i czsto brutaln rze czywisto. Na byt drapieny i wyciszenia w sobie, ktre nosi ze sob przyroda i ciepo domu. Smakowanie wiata tak sodkie, jak i cierpkie.
Andrzej Grzyb - Cierpka tajemnica wiata - (Wiersze z lat 1975-1995), Seria Biblioteka Toposu", Sopot 1996, wybr wier szy i posowie: Krzysztof Kuczkowski.

Nasze promocje

ju prawie zapomniaam jak pachn twoje


oczy

nie rozumiem dlaczego spotykamy si na kocu rk

Andrzej Grzyb

Ostatni dzie lata


Wrzesie nad jeziorem Wdzydze. Opuszczone domki wczasowe spogldaj z lasu W jeziorne tonie. Spniona kukuka grosze liczy na wyspie. Wiewirka zbiera w soninowych koronach Zagubione promyki zmierzchu. Fale gasnc na piaszczystym brzegu Napeniaj cisz. Pora odej. Jak cie nabrzeny Rozpyn si w zmierzchu.

KMR

51

2. Znajomy wiat
Wiatr zawia od pomorskich stron i tak rzewn nut tchn em w duszy i na ciele drgn sen powsta ywy dawniej nion. O, wiatr w, to mj wiemy druh, powiernik mych dziecicych nie: Gwarzyem z nim i w noc i w dzie, gdy przekomarza si mj duch, To moich przey wiemy brat. Cho mi ju dawno uwid kwiat, ktrym odmodzi chciaem wiat, Stumiony bl, zakrzepa za znw pali jak trujca rdza! f c mi powiesz, wietrze! Ha! Wszak pomnisz mej modoci sny, kiedy w zawody bieglim my i ukad, com dyktowa! Tak! e nas przyjani czy znak. Kiedym na ce kwiaty rwa, gdym si do Boga uda chcia, i jak syn skary si na wiat, by zu odebra wstrtny jad! Mw, w fantastyczn, cich noc lni jeszcze gwiazd, zrz taka moc! Czy grada nocny, tskny szum brzmi wci na nut moich dum! Czy jczy, szlocha pord pl ten dawny, niepojty bl! Zapewne pomnisz jaowiec nad smugiem, co wrd acucha wzgrz tych si wi, i w ktry staw si i struki ciek wpi, a ptno lnio si bielone ugiem. Snuy si duchw korowody dugim szeregiem mgawic; obok odz my,ty zaoliwie piewa, paka, wy, nad opuszczonym w polu gwidc pugiem. Kurczy si stary jaowcowy krzak, a ja, znalazszy za nim cichy schron, fantazyj modej popuszczaem loty w kraj bezcielesny, gwiezdny, jasny, zoty, lub te zadumy smtniejszej nad zgon. O, ty pamitasz, wietrze, o tern - tak!

Wiatr zawia od pomorskich stron, i pytam go: Co! Jaki plon ziemi rodzinnej przynis rok! Wielki si zoci w polu stg! Jaki w oborze byda chw! Kto wszed w kraj mierci: chory, zdrw! Kto si wzbogaci, w ndz wpad! Kto wsawi chlubnie! Nie ma wad!.., ... O czem tam mwi...? Jaki piew nowy wrd chopcw wskrzes lub dziew? Czy jeszcze kry stara ba! Czy ju ustaa bratnia wa? Osoby drogie! No, i wiesz, najgorszy bl! le! Zamilcz! esz!

Czy pomnisz take, jak zwarlim si oba, Nie miej si! Pomnisz me warowne grody, nim miedzy nami stan ukad nasz! Ty piaskiem wciekym rzucae mi w twarz, ktrem nad wod, na polu budowa, a jam ci aja jak le" moe .zoba". gdziem domniemanym krainom krlowa i zwalcza wrogie pastwa i narody! Wola, ta ludzi najwiksza ozdoba, zmc winna wszystko! Ty sd mj w znasz. Jakie to wietne w kraju mym tym rzdy! Lecz przekonaem si, e si masz, jak ze karciem, a dobrom hodowa: co upr wzmacnia. Chwalebna to prba! pisma i ksiki zgrabnie redagowa Bo w walce z losem, gdy si grozi kres Czy tam, w pomorskim piasku, po nich lad! i gotw byem go liza jak pies, Tych dawnych czasw nie wspominam rad: smagany w ap, do jednej twej .hecy", Widnokrg duszy mej spowania, zblad... by zbudzi haso: Nie podda fortecy! Z uporem walczy do grobu! Duch wsta. Zacito, wietrze, cim winien... mj sza! To by dziecinnej duszy barwny sza. A wszakbym reszt ycia za to da, gdyby w swej ufnej wierze zmartwychwsta.
Cd. Znajomy wiat" w nastpnym numerze

i w piasku modre nakrela wywody.

52

KMR

KONKURSY FOTOGRAFICZNE
Wspczesny Tczew
1. Organizatorem konkursu jest Towarzystwo Mio nikw Ziemi Tczewskiej w Tczewie przy wspudziale Referatu Promocji i Rozwoju Miasta Urzdu Miejskiego w Tczewie i Muzeum Wisy bdcego oddziaem Central nego Muzeum Morskiego w Gdasku. 2. Celem konkursu jest: - rozbudzanie zainteresowa miastem i jego histori, - popularyzowanie wartoci kulturowych i przyrodniczych Tczewa, - upowszechnianie wspczesnego wizerunku Tczewa i jego tosamoci. 3. Konkurs ma charakter otwarty, to znaczy, e uczestni czy w nim mog zarwno profesjonalni fotograficy jak i amatorzy, bez wzgldu na miejsce zamieszkania. 4. Prace konkursowe nie s ograniczone technik, form ani treci wypowiedzi. 5. Przedmiotem utworu konkursowego mog by midzy innymi: - ziele i architektura miejska; - ycie codzienne, rodzinne mieszkacw Tczewa; - dziaalno zawodowa tczewian; - sposoby spdzania wolnego czasu przez mieszkacw Tczewa. 6. Zgosi do konkursu mona jedn prac lub cykl tema tyczny fotogramw o formacie 28x36 lub wikszym oprawio nych w passe -partout. 7. Kada praca musi by opatrzona godem, umieszczo nym na odwrocie fotogramu. Do niej winna by zaczona koperta oznaczona na zewntrz tym samym godem, a we wntrz zawierajca dane o autorze: imi, nazwisko, adres, ewentualnie numer telefonu i tytu pracy. Kady autor ma prawo zgosi do konkursu dowoln ilo prac oznaczonych rnymi godami. 8. Prace naley skada do dnia 30 wrzenia br. na adres siedziby Towarzystwa Mionikw Ziemi Tczew skiej - Miejska Biblioteka Publiczna im. A. Skulteta w Tczewie, ul. J. Dbrowskiego 6, z dopiskiem: Konkurs Wspczesny Tczew". 9. Plon konkursu oceni komisja powoana przez orga nizatorw, ktra przyzna nagrody w cznej wysokoci 1500 z. 10. Prace zgoszone na konkurs staj si wasnoci orga nizatorw i mog by wykorzystane dla celw promocyjnych Tczewa, z zachowaniem osobistych praw autorskich.

Tczewianie w fotografii
W latach 1997-1998 odbywa si I Kongres Pomorski przed si wzicie pokazujce miedzy innymi walory pomorskiej to samoci. W 1998 r. przypada 800-lecie pierwszej pisanej wzmianki o Tczewie. Stwarza to szans dokonania przegldu dorobku wielu pokole zamieszkujcych Tczew. Celowi temu ma suy Wystawa Tczewska" wpisana w kalendarz; obcho dw I Kongresu Pomorskiego. Konkurs fotograficzny Tcze wianie w fotografii" integralna cz Wystawy Tczewskiej", bdzie okazj do ukazania portretu zbiorowego spoecznoci tczewskiej utrwalonego na fotografii. Intencj organizatorw jest stworzenie kolekcji fotograficznej obrazujcej ycie mie szkacw Tczewa w kontekcie historycznym, spoecznym i kulturowym, od XIX wieku do dzi. 1. W konkursie fotograficznym Tczewianie w fotografii" mog wzi udzia osoby bdce wacicielami bd autorami fotografii przedstawiajcych ycie mieszkacw Tczewa. In teresujce bd zdjcia od najdawniejszych XrX-wiecznych do wspczesnych, wykonanych w ostatnich latach: fotografie dokumentujce rne formy aktywnoci spoecznej i rodzin nej tczewian. 2. Przedmiotem konkursu s prace fotograficzne o dowolnej technice i konwencji. Mog w nim bra udzia pojedyncze prace i cae kolekcje - opowieci o losach rodzin, organizacji itp. 3. Kwalifikacji nadsyanych prac dokona jury, ktre przy zna nagrod oraz wyrnienie dla najciekawszych zdj i kolekcji. Nagradzani bd nadawcy zdj, osoby, ktre przy l i opisz fotografie. 4. Liczymy na moliwie najdokadniejszy opis nadsyanych na konkurs zdj. Przede wszystkim prosimy, uwzgldni na stpujce informacje: - kto jest nadawc - osoba, ktra udostpnia i opisaa foto grafie; - moliwie dokadna data i miejsce wykonania zdjcia; - kogo lub co ona przedstawia; - sytuacja w jakiej zostao zrobione; - skd pochodziy osoby przedstawione na zdjciu; - gdzie mieszkaj (mieszkay) i czym si zajmuj (zajmo way), gdzie pracuj; - jeli nadsyane fotografie obrazuj sagi rodzinne prosimy o zaczenie historii prezentowanej rodziny; - kto wykona zdjcie; - inne informacje i uwagi zwizane z fotografi. 5. Odpowiednio zabezpieczone prace fotograficzne, prze znaczone na konkurs prosimy skada osobicie lub przesy a na adres Towarzystwa Mionikw Ziemi Tczewskiej Miejska Biblioteka Publiczna im. A. Skulteta w Tczewie, ul J. Dbrowskiego 6, z dopiskiem Konkurs Tczewianie w fotografii" do dnia 30 wrzenia 1997 r. 6. Nadesanie prac na konkurs jest rwnoznaczne ze zgod na ich ekspozycj na Wystawie Tczewskiej" w Muzeum Wi sy w Tczewie - oddziale CMM w Gdasku . 7. Organizatorzy zastrzegaj sobie prawo do reproduko wania i publikowania nadesanych prac (dla celw populary zacyjnych) w wydawnictwach, czasopismach i rodkach ma sowego przekazu bez dodatkowego honorarium autorskiego. 8. Nadawcy prac biorcych udzia w konkursie otrzy muj zaproszenie na wernisa Wystawy Tczewskiej", ktrej czci bdzie pokonkursowa wystawa Tczewianie w fotografii". 9. Zwrot prac fotograficznych przewidywany jest do koca 1997 r.

You might also like