You are on page 1of 252

Andrzej Chmielecki MIDZY MZGIEM I WIADOMOCI Prba rozwizania problemu psychofizycznego

WSTP ............................................................................................................................................................. 2 Cz pierwsza. ONTOLOGICZNA KONCEPTUALIZACJA PROBLEMU PSYCHOFIZYCZNEGO ........ 12 Rozdzia pierwszy. PODSTAWOWE IDEE ONTOLOGII INTEGRALNEJ .................................... 12 1.1. Analityczne pojcie bytu................................................................................................ 12 1.2.. Ku integralnemu pojciu bytu ....................................................................................... 15 1.3. Zwizki ufundowania i umocowania.............................................................................. 22 1.4. Warstwowo epigenetyczna struktura rzeczywistoci................................................... 24 Rozdzia drugi. KATEGORIA INFORMACJI ................................................................................... 29 2.1. Pojcie informacji .......................................................................................................... 29 2.2. Informacja jakociowa ................................................................................................... 33 2.3. Informacje wyszego rzdu............................................................................................ 35 Rozdzia trzeci .KATEGORIA REPREZENTACJI I DZIEDZINA BYTU PSYCHICZNEGO ........ 42 3.1. Obiektywistyczne pojcie psychiki ................................................................................ 42 3.2. Procesy psychiczne na poziomie animalnym ................................................................. 48 3.3. Rzeczywiste i pozorne wyjanienia zjawisk psychicznych............................................. 49 3.4. Zwizki psychofizyczne ................................................................................................. 51 Rozdzia czwarty. KATEGORIA SENSU I DZIEDZINA BYTU NADZMYSOWEGO ................ 56 4.1. Pojcie znaku ................................................................................................................. 56 4.2. Sens znaku ..................................................................................................................... 59 4.3. Zjawiska i sensy wyrazowe ............................................................................................ 66 4.4. Rozumienie .................................................................................................................... 68 4.5. Duch jako podmiot......................................................................................................... 69 4.6. wiadomo ................................................................................................................... 71 4.7. Byty inteligibilne............................................................................................................ 73 Rozdzia pity. AUTONOMIA OSOBY............................................................................................. 76 5.1. Pojcie osoby ................................................................................................................. 76 5.2. Wartoci ......................................................................................................................... 78 5.3. Idee wartoci przedmioty intensjonalne ...................................................................... 81 5.4. Racjonalno .................................................................................................................. 82 Cz druga. REALIZACJA ZWIZKW PSYCHOFIZYCZNYCH............................................................. 90 Rozdzia sidmy. OD INFORMACJI DO REPREZENTACJI SENSORYCZNYCH........................ 92 6.1. Komrka nerwowa podstawowe fakty ........................................................................ 92 6.2. Procesy receptorowe ...................................................................................................... 95 6.3. Transformacja bodcw receptorowych w informacje................................................... 96 6.4. Korowe mechanizmy przetwarzania informacji ............................................................. 100 6.5. Reprezentacja barw........................................................................................................ 113 6.6. Informacja przestrzenna ................................................................................................. 119 6.7. Reprezentacja ruchu....................................................................................................... 121 6.8. Uwaga oglna ................................................................................................................ 124 6.9. Podsumowanie ............................................................................................................... 126 Rozdzia sidmy. OD REPREZENTACJI DO ZACHOWANIA ....................................................... 132 7.1. Uwagi oglne ................................................................................................................. 132 7.2. Anatomia animalnego ukadu sterujcego...................................................................... 133 7.3. Procesy na wejciu ukadu sterujcego .......................................................................... 135 7.4. Przetwarzanie i interpretacja informacji na poziomie ukadu sterujcego ..................... 141 7.5. Ocena wagi bodca (ciao migdaowate)........................................................................ 144 7.6. Rola podwzgrza w warunkowaniu emocji i zachowania. ............................................. 145 7.7. Kojarzenie reprezentacji (hipokamp) ............................................................................. 146 7.8. Zapamitywanie ............................................................................................................. 151 7.9. Reakcje motoryczne ....................................................................................................... 155 7.10. Podsumowanie ............................................................................................................. 156 Rozdzia smy. DUCHOWE CENTRUM STERUJCE ................................................................... 162

8.1. Rozwaania wstpne ...................................................................................................... 162 8.2. Wewntrzsystemowe mechanizmy wiadomoci ........................................................... 166 8.3. Intuicja realnoci............................................................................................................ 169 8.4. Mylenie pojciowe ....................................................................................................... 173 8.5. Wartociowanie.............................................................................................................. 179 8.6. Akty woli........................................................................................................................ 181 8.7. Relacja psychofizyczna w wersji penej......................................................................... 186 Rozdzia dziewity. ONTOLOGICZNY I EPISTEMOLOGICZNY STATUS SUBIEKTYWNYCH PRZEY ....................................................................................................... 190 9.1. Przeycia jako emergentne zjawiska towarzyszce procesom mentalnym..................... 190 9.2. Przeycia jako epifenomeny........................................................................................... 192 9.3. Transcendentny charakter przey ................................................................................. 194 9.4. Hipotetyczny mechanizm powstawania przey ............................................................ 201 9.5. Dygresja: umys a komputer........................................................................................... 204 RESUME .......................................................................................................................................................... 209 DODATEK ....................................................................................................................................................... 219 BIBLIOGRAFIA............................................................................................................................................... 248

WSTP Praca niniejsza jest prb zmierzenia si z jednym z najwaniejszych i najtrudniejszych problemw filozoficznych, tradycyjnie nazywanym problemem ciaa i duszy, problemem psychofizycznym bd z angielska mindbody problem, cho cilej rzecz ujmujc "fizyczn" stron bezporednio uwikan w odpowiedni relacj nie jest ciao ani tym bardziej wiat materialny w oglnoci lecz mzg. O wadze problemu psychofizycznego stanowi po pierwsze, to, e od jego rozwizania zaley rozwizanie wielu innych problemw filozoficznych, takich jak problem percepcji, wolnej woli, tosamoci osobowej czy niemiertelnoci duszy. Po drugie, ma on bezporednie uwikania praktyczne, by wspomnie o moliwoci skonstruowania komputerw mylcych w sposb podobny do mylenia ludzkiego, czy o diagnostyce i terapii chorb psychosomatycznych. Po trzecie, jest to problem o duej doniosoci wiatopogldowej. Czy dusza powstaje w sposb naturalny, czy te jest wynikiem nadprzyrodzonej ingerencji? Czy moe ona istnie niezalenie od ciaa (w podtekcie: czy jest niemiertelna), czy te przestaje istnie wraz z ustaniem pracy mzgu? Czy zwierzta posiadaj dusz? Wystarczy uprzytomni sobie te pytania, aby przekona si, e zagadnienia dotyczce bytu psychicznego nie s problemami wycznie poznawczymi. Z drugiej strony, kwestia istoty i natury psychiki (duszy, umysu) naley do najtrudniejszych zagadnie z jakimi tene umys si boryka. Zwizane jest to gwnie z tym, e procesy psychiczne z trudem poddaj si obiektywnemu badaniu, gdy nie s
3

bezporednio w swej wasnej postaci dostpne badaniu, nie mog by wic tym co dane czy obserwowane. Mamy wprawdzie jak si wydaje bezporedni dostp do swej wasnej psychiki, ale po pierwsze nie do wszystkiego co si w niej dzieje, gdy istniej nieuwiadamiane procesy psychiczne; po wtre za nie moemy bezporednio bada psychiki innych ludzi, a inni ludzie naszej takie badanie jest ju daleko posunit interpretacj tego co mona obserwowa. Tym co podlega empirycznemu badaniu jest jedynie mzg i zachowanie, wszystko inne jest ju interpretacj. A ten sam korpus danych empirycznych moe by jak wiadomo interpretowany w rny sposb. O skali trudnoci rozwaanego problemu najlepiej wiadczy fakt, e mimo podejmowanych od kilkuset (przynajmniej od czasu Kartezjusza) lat wysikw, nie zosta on do dzi w zadowalajcy sposb rozwizany. Rozwizanie naley przy tym odrnia od stanowiska. Rozwizujc problem zajmuje si oczywicie jakie stanowisko, ale nie odwrotnie. Rozwiza problem to udzieli uzasadnionych odpowiedzi na wszystkie istotne zwizane z nim pytania. Natomiast stanowisko nie wymaga uzasadnie, ma charakter deklaratywny, jest opowiedzeniem si za ktr z wchodzcych w gr moliwoci. Jakie generalne stanowisko w tej kwestii niekoniecznie wyranie sformuowane i uwiadamiane ma wszak kady czowiek. W zdecydowanej wikszoci stanowiskiem tym jest przy tym interakcjonistyczny dualizm. Po pierwsze, stanowisko dualistyczne jest narzucane przez potoczne, introspekcyjne postrzeganie psychiki jako czego zasadniczo niematerialnego, toto coelo rnego od ciaa, cho jako z ciaem zwizanego. Z drugiej strony, pobiena nawet obserwacja dostarcza wielu przykadw "potwierdzajcych" tez interakcjonizmu. Czy bowiem nie bywa tak, e oto chc si napi kawy i w zwizku z tym wprawiam w ruch swoje ciao celem wykonania odpowiednich czynnoci fizycznych? e bior do ust kostk cukru i doznaj wraenia sodyczy? by wymieni przykady najprostsze. A jeli to wszystko ma miejsce, to przecie te dwa porzdki zjawisk musz jako na siebie oddziaywa, nieprawda? Jest to tajemnicze i trudne do pojcia, ale to ju problem filozofw aby powiedzieli, jak to jest moliwe. Bo e jest moliwe, kady widzi. Mona wic zajmowa stanowisko bez rozwizania problemu. Podanie rozwizania nie oznacza oczywicie, e jest to jedyne moliwe czy jedynie suszne rozwizanie problemu. Oznacza jedynie, e jego autor dysponuje uzasadnionymi i wnoszcymi rozumienie odpowiedziami na zwizane z nim rzeczowo pytania. Ot z tego punktu widzenia w odniesieniu do relacji psychofizycznej naley stwierdzi: duo wiemy, mao rozumiemy. Znamy wiele faktw, wiemy, e istniej rozliczne korelacje pomidzy zdarzeniami fizjologicznymi i mentalnymi, ale zwizek pomidzy nimi nadal pozostaje tajemniczy i nie wyjaniony. Nie dlatego przy tym nie rozumiemy, e znamy za mao faktw. Faktw znamy a nadto. To czego brakuje to
4

jednoczce i wyjaniajce te fakty idee. Chodzi wic przede wszystkim o braki konceptualne wbrew temu, co na przykad na ten temat twierdzi F. Crick1. Dla zbudowania teorii umysu zasb znanych faktw jest a nadto wystarczajcy2. Brak jest natomiast nadrzdnego systemu konceptualnego, ktrego konkretyzacjami bd aspektami byyby dyskursy fizjologiczny i psychologiczny, systemu ktry umoliwiby uzyskanie teoretycznego opisu tego, co dzieje si midzy fizjologi i wiadomoci, w dwojakim zarwno strukturalnym, jak i czasowym sensie owego "midzy". Opracowanie takiego systemu jest jednym z zada niniejszej pracy. Win za to, e problem psychofizyczny wci pozostaje daleki od rozwizania, ponosi brak autentycznej, "penokrwistej" teorii samego umysu (teorii, nie koncepcji, ktrych wiele), to jest teorii pozwalajcej wyjani genez, struktur i zasady funkcjonowania tego co potocznie nazywa sie umysem oraz jego zwizki ze wiatem pozaumysowym. W teorii tej musi si znale miejsce zarwno dla problematyki wrae zmysowych, stanowicych swego rodzaju wrota do umysu, jak i dla problemu percepcji, bdcej z kolei oknem umysu na wiat zewntrzny; tak dla kwestii zwizkw asocjacyjnych, jak i zwizkw logiczych, stanowicych wewntrzne koleiny funkcjonowania umysu; tak dla emocji, jak i dla idei wartoci, stanowicych podstaw motywacyjn zachowa. Sowem, musi ona by teori integraln, jednoczc w sobie z jednej strony wtki animalne i ludzkie, a z drugiej strony wtki ontologiczne, epistemologiczne i aksjologiczne. Najistotniejsza wydaje mi si przy tym kwestia obiektywistycznego okrelenia tego co psychiczne. Sdz bowiem, e to wanie subiektywistyczny sposb pojmowania dziedziny bytu psychicznego, utosamianego z dziedzin przey, odpowiedzialny jest za niepowodzenia dotychczasowych prb rozwizania problemu psychofizycznego, gdy pomidzy jakociami subiektywnymi z jednej, a kategoriami fizykalnymi z drugiej strony, w istocie trudno doszuka si jakiegokolwiek iunctim3. Dlatego te zasadnicza cz mojej pracy powicona bdzie wypracowaniu takiej obiektywistycznej, integralnej teorii umysu. * Zwizek umysu z mzgiem, cho w wietle rozlicznych danych empirycznych niewtpliwy, nie jest bynajmniej oczywisty. atwo jest stwierdzi wspzaleno ciaa i umysu; ciaa, nie mzgu. Chc na przykad podnie rk a wic cz mojego ciaa i oto za chwil wdruje ona w gr; ukuem si ig w palec i odczuwam bl. Ale gdzie tu mzg? O tym, e go posiadamy dowiadujemy si porednio, z zewntrz, w bezporednio dowiadczanych stanach umysu nic nie mwi nam, e co takiego posiadamy, jest on w nich cakowicie nieobecny4. Bl odczuwamy w nodze, brzuchu, zbie; zapachy czujemy w

nozdrzach, smaki na jzyku i podniebieniu, rzeczy widzimy w przestrzeni, dwiki lokalizujemy tam skd dochodz. Nie w mzgu. Ale chwileczk, powie kto, to absurd, przecie przeycia nie maj charakteru przestrzennego, a wic nie daj si zlokalizowa. Nie moe wic by tak, e zachodz one w nodze czy na jzyku, to ju interpretacja przedmiotowa przey ktrej dokonuje ich podmiot pewne Ja. Owo Ja za umiejscawiamy w gowie, gdzie za oczami, pomidzy uszami, a wic tam gdzie mieci si mzg. Zgoda, tak to odczuwamy. Ale jest to zwizane nie z lokalizacj mzgu, lecz organw zmysowych. Aby si o tym przekona dokonajmy dwch eksperymentw mylowych. Zamy, e wkna nerwowe czce mzg z organami zmysowymi s rozcigliwe jak guma. Oto sytuacja pierwsza: chirurg otwiera nam czaszk, wyjmuje z niej mzg i umieszcza j w polu widzenia naszych oczu. Skutek? Jeli pomin zrozumiay w tej sytuacji szok, nic si zasadniczo w naszych przeyciach zmysowych ani w ich interpretacji przedmiotowej nie zmieni. Mimo, e gow mamy pust, w dalszym cigu sytuowa bdziemy siebie (swoje Ja) midzy uszami, a mzg bdziemy spostrzega jako przedmiot znajdujcy si przed nami, na zewntrz nas. (Na marginesie: powyszy eksperyment mylowy stanowi silny argument na rzecz tezy, e wiadomoci (umysu, duszy, etc) nie mona utosamia z mzgiem, jak to czyni fizykalizm, teoria identycznoci i w ogle wszystkie strategie redukcjonistyczne). Oto sytuacja druga: wyjmuj nam oczy z oczodow i zwracaj je na nas samych, tak e patrz one na nasze ciao z zewntrz. Skutek? Nasze Ja ulegnie rozdwojeniu. Kierowani tym, co widzimy, umiecimy swoje Ja gdzie w pustej przestrzeni za oczami; kierowani danymi z pozostaych zmysw, w dalszym cigu bdziemy umieszcza siebie "w gowie". Sowem, ani posiadania mzgu, ani jego lokalizacji, ani tym bardziej jego zwizku z psychik, "od wewntrz" stwierdzi si nie daje. Niemniej, porednich dowodw na zaleno psychiki od mzgu wanie, a nie od ciaa w ogle, jest wystarczajco wiele, aby zwizek ich nie budzi wtpliwoci. Problemem jest natomiast to, czym w istocie w kategoriach obiektywnych, innych ni introspekcyjne jest psychika i w jakich relacjach pozostaje do mzgu, a co za tym idzie w jaki sposb zintegrowana zostaje ze wiatem materialnym, do ktrego tene mzg naley. Zesp takich pyta stanowi wanie tre problemu psychofizycznego. Problem psychofizyczny jest problemem dotyczcym relacji pomidzy bytami o odmiennej naturze, nie moe wic by rozwizany srodkami adnej nauki szczegowej. Jeli zatem w ogle jest on rozwizywalny, to moe by rozwizany jedynie rodkami waciwymi ontologii. Ontologi odrniam przy tym od metafizyki. Ontologia, tak jak j pojmuj, jest dziedzin mylenia pretendujcego do tego, aby by czystym poznaniem, cho nie jest nauk szczegow. Jest ona w kadym razie dziedzin mylenia
6

wspmiernego z nauk, owocujc na czysto poznawczej potrzebie rozumienia, podczas gdy metafizyka stanowi kontrpropozycj, alternatyw dla poznania naukowego, a rdem jej nie jest potrzeba poznawczego rozumienia, lecz potrzeba egzystencjalnego sensu. Ontologia jest injekcj, teori wiata rzeczywistego, metafizyka za projekcj, wizj wiata moliwego takiego, w ktrym czowiek jako osoba czuby si "u siebie". To, co jest zasadnym zarzutem pod adresem tradycyjnej metafizyki odmwienie jej, z racji jej wyrazowego charakteru, prawa do tytuu wiedzy nie musi by zatem trafne w odniesieniu do ontologii, pod warunkiem, e stanowi bdzie ona najoglniejsz poznawcz teori tej samej rzeczywistoci, jak badaj nauki szczegowe, e bdzie wspwymierna z nauk, uprawiana w podobnym jak ona, obiektywistycznym nastawieniu, rnic si od niej tylko sposobem problematyzacji, poziomem oglnoci i nieempirycznym charakterem swych poj i twierdze. Nie widz powodw dla ktrych tak rozumiana ontologia nie mogaby by gazi (a moe raczej pniem, czy korzeniem o tym nieco pniej) obiektywnego poznania, dla ktrych dociekania ontologiczne miayby by mniej wartociowe poznawczo, ni na przykad wysoce spekulatywne idee i koncepcje fizyki teoretycznej czy kosmologii dotyczce powstania wszechwiata, struktury czasoprzestrzeni, czarnych dziur, czy jednolitej teorii wszystkich rodzajw oddziaywa fizycznych. Twierdzenia ontologiczne bd wiedz, jeli bd ideowo bezstronne, uzyskane w nastawieniu czysto poznawczym, zaoenia przez ontologi czynione bd zgodne a przynajmniej niesprzeczne z aktualnym stanem wiedzy naukowej, w argumentacji swej nie bdzie si ona odwoywa do adnych niedyskursywnych rde i metod poznania, pojcia jej bd dobrze okrelone, a tezy uzasadnione, potrafi da sensown odpowied na poznawcze pytania dotyczce zakresu jej docieka. * Gdyby chcie z kolei okreli specyfik ontologii w kontekcie jej odmiennoci od nauki, to sdz, e naleaoby wskaza trzy wzajemnie powizane wyrniki caociowo, radykalizm i samowiedz. Po pierwsze, ontologi od nauk szczegowych odrnia to, e nie ma ona swoistej dla siebie dziedziny przedmiotowej, e jest teori wszystkiego ale teori organiczn, systemow, a nie po prostu "wszystkoizmem" (zbiorem uprawianych niezalenie subdyscyplin). Po drugie, dociekania ontologiczne cechuje denie do rozwiza oglnych (dotyczcych nie zwizkw pomidzy poszczeglnymi bytami, lecz caymi dziedzinami bytu) i ostatecznych (w sensie rzeczowym, nie historycznym), to jest takich z ktrymi mona si zgadza bd nie, ale
7

ktre na gruncie danego systemu ontologicznego ju nie wymagaj dalszego zgbiania, bo wyraone s w kategoriach pierwotnych tego systemu. Po trzecie wreszcie, w ontologii nie chodzi o relacj pomidzy dwoma zewntrznymi wzgldem siebie porzdkami tego co podmiotowe i obiektywnej rzeczywistoci, lecz o relacj czci do caoci czy to bdzie teoria bytu (podmiot jest wszak rwnie bytem), czy teoria poznania (teoriopoznawcza aktywno podmiotu ma charakter poznawczy, a wic podpada sama pod dziedzin docieka epistemologicznych), czy teoria spoeczestwa (podmiot jest jego elementem). Poznanie ontologiczne nie jest tedy po prostu wiedz, lecz samowiedz, to jest takim typem narracji, ktrego przedmiot obejmuje bd dotyczy zawsze jeli nie wyranie, to przynajmniej implicite filozofujcego podmiotu, tak e niezalenie od literalnego przedmiotu dyskursu trzeba powiedzie: de te fabula narratur. Charakter taki ma w kadym razie ta wersja mylenia ontologicznego, jakiej bd broni na kartach tej ksiki, a ktr nazywam ontologi integraln. Nauki szczegowe z istoty swej s dogmatyczne, bo w ich dziedzinie przedmiotowej nie mieci si ani refleksja metateoretyczna, ani podmiotowo, w nauce si jedynie implicite przejawiajce, ale dla niej explicite nie istniejce. Zasadniczym wyrnikiem naukowego obrazu czy modelu wiata jest to, e wiat traktowany tu jest nie jako widziany z perspektywy podmiotu, lecz jako wiat "niczyj", nie umieszczony w adnym ukadzie odniesienia, niejako widziany "znikd". Jest to moliwe tylko w odniesieniu do poszczeglnych dziedzin przedmiotowych odpowiadajcych naukom szczegowym, ale nie w odniesieniu do caej rzeczywistoci, ktrej elementem jest wszak take twrca takiej wizji. Tym co przywieca badaniom ontologicznym jest wanie idea rzeczywistoci jako caoci, idea rozumienia caociowego. Ona te legitymizuje jej istnienie. Jaka bowiem jest racja istnienia ontologii dzi, w obliczu istnienia rozwinitych nauk szczegowych? Czy ontologia moe powiedzie co wicej ni fizyka, biologia, psychologia...? Ontologia nie jest nauk empiryczn, nie ma swoistych dla siebie dowiadcze ani dziedziny badanych obiektw, ma do swej dyspozycji wycznie mylenie. Nie moe wic ona stawa w konkury z naukami szczegowymi. Jest czysto teoretycznym namysem, ktrego warto polega ostatecznie na tym, jak wiele pozwala zrozumie. Im wicej zatem rnorodnych zjawisk ontologia jest zdolna w sposb jednolity i spjny, bo rzeczywisto jest caoci wyjani, tym wiksza jej warto poznawcza. Ontologia jest przy tym wzgldem nauk szczegowych autonomiczna. Autonomia to nie niezaleno, lecz swoisto i samodzielno. adna dyscyplina poznawcza, ktra nie liczyaby si z osigniciami wspczesnej nauki, nie mogaby by traktowana powanie, nie zasugiwaaby na zaufanie. Tote ontologia uwzgldnia osignicia nauk szczegowych, acz ustalenia ich poddaje wasnej problematyzacji i konceptualizacji; s
8

one dla niej jedynie punktem wyjcia, a nie instancj zwierzchni w kategoriach sensu i wanoci. Nauka nie stanowi dla ontologii wyroczni, lecz, by tak rzec, baz danych. Poniewa ontologia nie jest dyscyplin dowiadczaln, musi wiedz o faktach zakada. Dlatego te w porzdku badania warto za punkt wyjcia uczyni naukowy obraz wiata, gdy jest to najbardziej wiarygodna posta poznania. Ontologia nie zakada dogmatycznie prawdziwoci naukowej wiedzy o wiecie, przyjmuje j hipotetycznie wiedza ta moe w wyniku ontologicznej pracy badawczej zosta poddana reinterpretacji. Zadaniem ontologii jest przezwycienie daleko posunitej specjalizacji i podziau pracy poznawczej, w zwizku z czym musi by ona, by tak rzec, myleniem bez granic. Przejawia si to dwojako. Po pierwsze, przedmiotem zainteresowania ontologii nie jest aden poszczeglny byt indywidualny, lecz cae dziedziny bytu i zwizki pomidzy nimi, w szczeglnoci za zjawiska graniczne powstajce na styku rnych dziedzin bytu i rnych nauk szczegowych fizyki i biologii, biologii i psychologii, psychologii i ekonomii, etc. ktrych w zwizku z tym adna nauka szczegowa nie jest w stanie sama rozwiza. Dziki temu pozwala ona powiza to co o mzgu mwi fizjologia z tym co o umyle mwi psychologia (problem psychofizyczny), dziedzin tego co subiektywne i tego co obiektywne (problem poznania), poczucie bycia wolnym z tez determinizmu (problem wolnej woli), rozumno wynoszc nas ponad wiat zwierzcy ze spotykanymi czsto przejawami zezwierzcenia (problem racjonalnoci), dziedzin tego co jest i co by powinno (etyka). Po drugie, caociowo bada ontologicznych przejawia si w ich radykalizmie docieraniu do rde, do tego co ju bezwzgldnie samoistne bd samodzielne, co zatem stanowi naturalny kres sensownego zapytywania5. Wspomniane wyej przezwycienie podziau pracy nie dotyczy tylko nauk szczegowych, lecz rwnie samej filozofii, ktra rozparcelowana zostaa szczeglnie w naszym wieku na mnogo subdyscyplin i specjalnoci, uprawianych niezalenie jedna od drugiej. Tak te najczciej jako teoria bytu, odrniona od teorii poznania, logiki, semiotyki, aksjologii, etc uprawiana jest sama ontologia. Tymczasem, skoro ontologia ma by teori wszystkiego, winna ona mc obj w swe posiadanie i problematyk teorii poznania, i aksjologii. Poznawanie jest wszak sposobem bycia pewnego bytu; wartoci te s okrelonymi bytami; wszystko to wchodzi w skad rzeczywistoci, stanowi wic uprawniony teren docieka ontologicznych. Z tej racji ontologi ktr mam na myli mona okreli mianem integralnej. Jako integralna obejmuje ona nie tylko problematyk wartoci, lecz rwnie problematyk teorii poznania. Jest ona tedy tosama z filozofi po prostu, stanowi w kadym razie filozofi pierwsz pierwsz wzgldem bardziej szczegowych docieka w ramach rozmaitych subdyscyplin, ktrych oczywicie z racji swej oglnoci nie jest w stanie zastpi.
9

* W odniesieniu do problemu tego wykrystalizoway si i wci utrzymuj dwa zasadnicze typy stanowisk monistyczne i dualistyczne. Kade z tych dwch typw stanowisk ma swoje atuty, ale zarazem napotyka na swej drodze nieprzezwycione jak dotd trudnoci, przy czym to co jest trudnoci dla jednej strony, nie stanowi z reguy problemu dla strony przeciwnej. Stanowisko monistyczne, cho blisze wizji wiata zakadanej przez wspczesn nauk, nie jest w stanie wyjani autonomii umysu. Jak na przykad w kategoriach fizykalistycznych wyjani konkluzywno dowodu matematycznego? zwizki logiczne takie jak wynikanie czy sprzeczno? wano argumentw? rozrnienie prawdy i faszu? nieutylitarne czy bezinteresowne motywacje zachowa? Stanowisko dualistyczne z kolei, cho blisze potocznym intuicjom, ma trudnoci z wyjanieniem postulowanego przez si oddziaywania wzajemnego czonw wchodzcej w gr relacji. Utrzymywanie si takiego stanu rzeczy rodzi przypuszczenie, e kady z tych dwu typw stanowisk ma czciow racj, ale zarazem cechuje si jednostronnoci, e trafnie ujmuje tylko pewne aspekty zagadnienia, natomiast wymyka mu si jego cao. By moe wic monizm i dualizm wcale nie musz si wyklucza, lecz mog sta si po odpowiedniej reinterpretacji ich twierdze elementami pewnej szerszej syntezy, analogicznej do tej, jakiej swym hylemorfizmem, przezwyciajcym spr monizmu i pluralizmu dotyczcy substancjalnie pojmowanej zasady (arche) wszechrzeczy, dokona w staroytnoci Arystoteles. Ide proponowanego przeze mnie rozwizania sprbuj wpierw zasygnalizowa w sposb obrazowy. Niech dwa okrgi symbolizuj dziedziny zdarze fizycznych i psychicznych. Wwczas wspomniane typy stanowisk mona zilustrowa ta oto. Ujcie monistyczne (materialistyczne).

Ujcie dualistyczne

Czy jednak zmuszeni jestemy lawirowa pomidzy tymi dwoma stanowiskami? Wida wszak "goym okiem", e istnieje jeszcze trzecia moliwo, mianowicie

10

a rwnie moliwo czwarta

Przy zaoeniu, e umys ludzki stanowi wyszy pod wzgldem zoonoci poziom od psychiki zwierzcej, uzyskamy ostatecznie obraz nastpujcy

Nie ma tu ostrej granicy (dychotomii) midzy tym co fizyczne i psychiczne, mamy natomiast do czynienia idc od lewej do prawej strony z czym w rodzaju stopniowej dematerializacji (materia oczywicie nie znika, lecz jej rola niejako degraduje si, traci ona sw rang na rzecz czynnikw natury formalnej, tj. zwizanej z form, struktur). Problem polega wwczas na zidentyfikowaniu tych czonw porednich oraz czci wsplnych wszystkich zazbiajcych si dziedzin. Jeli naszkicowany schemat obrci o 90 stopni wida, e jest on izomorficzny z ontologi bytu realnego zaproponowan przez Nicolaia Hartmanna, wedug ktrego "Struktura wiata realnego ma form warstwow. Kada warstwa stanowi cakowity poziom bytowy. S cztery gwne warstwy: fizycznomaterialna, ycia organicznego, psychiki i historycznego bytu duchowego. Kada z nich ma wasne prawa i zasady. Wysza warstwa bytowa jest w caoci wspierana przez nisz, ale tylko czciowo przez ni okrelana... Warstwowa struktura wiata jest okrelona przez stosunek kategorii (zasad i praw) nakadajcych si na siebie warstw bytowych (podkr. moje A.Ch.)... Samodzielnoci niszych warstw wzgldem wyszych odpowiada czciowa zaleno, w jakiej pozostaj od niej wysze warstwy. Elementowi kategorialnego novum w wyszych warstwach odpowiada jednak ich autonomia wobec niszych... Nisze zasady determinuj wysze formy tylko pod wzgldem materii. Natomiast to, co w tych ostatnich swoiste, bierze si z nich samych"6. Wedug tej ontologii warstwa bytu fizycznego stanowi wsplny, substancjalny fundament bytowy wszystkich wyszych warstw. Ujcie takie pozwala wic spjnie poczy rzeczy zdawaoby si nie do poczenia, mianowicie stanowisko monistyczne (jedna wyjciowa substancja) z pluralistycznym (wielo zasad determinacyjnych). Dlatego te w tej wanie ontologii po pewnych do istotnych modyfikacjach, o ktrych bliej pisz w ksice Problem autonomii ducha w perspektywie ewolucjonizmu7 bd upatrywa podstawy teoretycznej dla rozwizania omawianego
11

problemu, cho sam Hartmann uwaa kwesti zwizku psychofizycznego za nierozwizaln. Pierwsz moj przymiark do problemu psychofizycznego bya wanie wspomniana ksika Problem autonomii ducha.., pomylana jako przygotowanie gruntu do podjcia bardziej frontalnego ataku na sam ten problem. Wypracowaem w niej swe zasadnicze ontologiczne stanowisko (bdce, jako si rzeko, mocno zmodyfikowan wersj ontologii N. Hartmanna), czce tez materializmu genetycznego z tez pluralizmu zasad determinacyjnych. W ramach tego stanowiska zasadnicza cz problemu psychofizycznego dawaa si ju w sposb oglny rozwiza. Natomiast czysto deklaratywnie potraktowana w niej zostaa kwestia epifenomenalnego statusu subiektywnych przey, stanowica integraln cz proponowanego przeze mnie rozwizania. Nadto, w ksice tej nie zajmowaem si bliej kwesti neurofizjologicznej realizacji procesw umysowych, nie byo przeto jasne, czy proponowane przeze mnie rozwizanie jest empirycznie wiarygodne. Ksika ktr niniejszym przedkadam zawiera zarwno filozoficzne (a wic czysto konceptualne) rozwizanie problemu psychofizycznego, jak i jego konfrontacj z aktualn wiedz neurofizjologiczn. Jej cz pierwsza zarysowywuje moje oglne stanowisko ontologiczne. W czci drugiej ontologia ta zostanie skonkretyzowana przez zastosowanie jej kategorii i zasad do opisu i wyjanienia poszczeglnych dziedzin rzeczywistoci. W odniesieniu do dziedziny psychicznej i duchowej bdzie to wanie wzmiankowana teoria umysu. W czci trzeciej teoria ta zostanie skonfrontowana z tym co wiadomo (i czego nie wiadomo) o budowie i funkcjonowaniu mzgu. Z konfrontacji tej wyoni si finalne rozwizanie naszego problemu. W Dodatku Czytelnik znajdzie krtk prezentacj i krytyk kilku reprezentatywnych stanowisk zajmowanych w odniesieniu do problemu psychofizycznego przez wspczesnych filozofw i neurofizjologw.
"Uwaamy, e prby rozwizania problemw wiadomoci na drodze oglnych rozwaa filozoficznych s skazane na niepowodzenie; to czego potrzeba, to pomysy na nowe eksperymenty, ktre pozwoliyby ujrze te problemy w nowym wietle" Francis Crick, Zdumiewajca hipoteza, Pruszyski i Ska, Warszawa 1997,s. 38. 2 W innym miejscu swej ksiki Crick to poniekd potwierdza: "Nasza obecna wiedza o ukadzie wzrokowym (...) jest ogromna. Cae kursy uniwersyteckie powicone s psychologii widzenia (na przykad temu, w jaki sposb szybkie nastpowanie po sobie nieruchomych obrazw na kinowym ekranie stwarza wraenie pynnego ruchu), fizjologii widzenia (budowie i dziaaniu oka i zwizanych z nim czci mzgu) oraz biologii widzenia na poziomie komrkowym i molekularnym (komrek nerwowych i najrozmaitszych czsteczek wchodzcych w ich skad. (Ale) w rzeczywistoci wci nie jest dla nas jasne, w jaki sposb cokolwiek widzimy (...), brak nam oglnego wyjanienia, by odpowiedzie na najprostsze pytania: jak widz kolor? co si dzieje, gdy przywouj w pamici obraz znajomej twarzy? i tak dalej"(tame, s.44). 3 Oczywicie, nie oznacza to, e kwestia statusu owych subiektywnych przey tym samym zostaje uniewaniona jako problem domagajcy si wyjanienia, zostaje ona jednak umieszczona w nieco innym kontekcie, stanowic problem pochodny wobec problemu gwnego.
1

12

Tote nie od zawsze wizano psychik z mzgiem, w roli tej wystpoway te na przykad serce i wtroba. Terminw "samoistno" i "samodzielno" uywam tu w nieco innym znaczeniu ni Ingarden, u ktrego oba maj charakter egzystencjalny, podczas gdy tutaj kategoria samodzielnoci ma charakter esencjalny. Bezwzgldna samoistno (resp. samodzielno) to kracowy przypadek wikszej samoistnoci (samodzielnoci). Bardziej samoistnym od bytu X jest taki byt Y, ktrego istnienie jest podstaw (warunkiem) istnienia owego Xa. (Wodr na przykad jest bardziej samoistny od wody moe istnie bez niej, ona za bez niego nie moe). Z kolei bardziej samodzielnym od bytu X jest taki byt Y, ktrego wasnoci s rdem atrybutw tego. Xa, bez ktrego zatem w X nie byby tym czym jest. (Bardziej samodzieln od cech fenotypowych jakiego organizmu jest na przykad struktura jego DNA). S to dwa typy relacji wzajemnie od siebie niezalene. Cel jakiego dziaania jest na przykad bardziej samodzielny od rodkw do tego celu wiodcych, cho nie jest od nich bardziej samoistny, jsko e jest stanem rzeczy jeszcze nie istniejcym; natomiast rodki jego osignicia z reguy ju istniej. 6 cyt. za: W. Galewicz, N. Hartmann,Wiedza Powszechna, Warszawa, 1987, s. 274277. 7 Andrzej Chmielecki, Problem autonomii ducha w perspektywie ewolucjonizmu, Oficyna Akademicka, Warszawa 1995
5

13

Cz pierwsza. ONTOLOGICZNA KONCEPTUALIZACJA PROBLEMU PSYCHOFIZYCZNEGO Rozdzia pierwszy. PODSTAWOWE IDEE ONTOLOGII INTEGRALNEJ 1.1. Analityczne pojcie bytu Najoglniejsz kategori ontologii jest byt. Jest to termin odnoszcy si do czegokolwiek co w jakikolwiek sposb istnieje, odpowiednik sowa co w jzyku potocznym. Urobiony jest on od czasownika "by". Wszystkie znaczenia tego czasownika nale do jednej z dwu grup czasownikw przechodnich (np. "dawa") bd nieprzechodnich (np. "kwestowa"), tj. wymagajcych bd nie wymagajcych dopenienia. Nie jest to jednak podzia rozczny istniej takie czasowniki, ktre s zarazem przechodnie i nieprzechodnie (np. "piewa"). Do tej ostatniej grupy naley wanie nasze "by". W sensie przechodnim znaczy ono "by czym bd jakim" (np. "3 jest liczb", "3 jest liczb pierwsz"). Og tego rodzaju znacze tworzy sens predykatywny czasownika "by". Natomiast nieprzechodnie znaczenie tego czasownika suy do stwierdzania istnienia (np. "Myl, wic jestem"), mona wic powiedzie e ma ono sens egzystencjalny. Bycie w sensie predykatywnym moe by rozwaane bd w aspekcie treciowym (jakociowym), bd formalnym (strukturalnym). W aspekcie treciowym w ramach bycia w sensie predykatywnym mona z kolei rozrni dwa przypadki bycie czym, tj. posiadanie pewnej tosamoci (np. bycie kamieniem, cytryn, umysem, figur geometryczn (Ingarden mwi w tym kontekcie o naturze konstytutywnej przedmiotu) i bycie jakim, tj. posiadanie okrelonej wasnoci (odpowiednio: bycie cikim, kwanym, inteligentnym, paskim). W pierwszym przypadku odnona kwalifikacja dotyczy caego bytu, w drugim stanowi jedn z wielu jego wasnoci; byt jest wtedy pojty jako zbir (kolektywny) wasnoci. Wrd wasnoci posiadanych przez jaki byt mona wyrni takie, ktre s istotne dla jego bycia czym, tj. takie dziki ktrym jest on tym, czym jest (na przykad posiadanie miszu w przypadku owocu) wasnoci takie nazywa si atrybutami oraz nieistotne, nazywane akcydensami (na przykad masa bd temperatura owocu). Zesp atrybutw okrela istot oraz natur danego bytu, tj. przesdza o jego przynalenoci do bytw okrelonego rodzaju (tworzcych zbir dystrybutywny) bd do okrelonej dziedziny bytw

14

o jednakowym sposobie powstawania i funkcjonowania, tworzcych z kolei zbir w sensie kolektywnym. Byty majce rn istot mog mie tak sam natur. Lwy nale na przykad do innego rodzaju ni we, a maj tak sam natur i jedne i drugie s zwierztami (i to w dodatku misoernymi), a tym samym funkcjonuj wedug podobnych zasad. I odwrotnie, byty majce rn natur, mog mie tak sam istot (na przykad serce naturalne i sztuczne). Z drugiej strony, niezalenie od tego, czy okrelenia posiadane przez jaki byt maj charakter obiektywnych wasnoci, czy te s wyznaczone przez predykaty, nie ma to wpywu na istot tego bytu. Zaley natomiast od tego natura tego bytu. Hamlet z istoty swej jest czowiekiem, natomiast jego natura jest inna ni czowieka realnie istniejcego. Realna osoba posiada na przykad ciao zbudowane z atomw i istnieje w realnej przestrzeni, natomiast posta fikcyjna ukonstytuowana jest z wyobrae. Bycie czym polega nie tylko na posiadaniu wasnoci (uposaenia jakociowego), lecz i na posiadaniu okrelonej formy (struktury). Pod tym drugim wzgldem bycie czym polega przede wszystkim na naleeniu do okrelonej kategorii ontologicznej, tj. na byciu rzecz, jakoci (cech nierelacyjn), relacj (cech relacyjn), stanem rzeczy, procesem bd zdarzeniem. Wszystko co istnieje podpada pod ktr z takich formalnych kategorii. Jabko na przykad jest rzecz, a jego barwa jakoci; maestwo jest stanem rzeczy, a bycie maonkiem relacj; burza to proces, a byskawica zdarzenie. Kolejno w jakiej wymienione zostay te kategorie bytu nie jest przy tym przypadkowa, gdy kada nastpna w tym szeregu zakada istnienie poprzedniej, moe si pojawi tylko na jej fundamencie: jakoci s zawsze jakociami pewnej rzeczy, relacje wystpuj midzy rzeczami bd jakociami, stan rzeczy zakada istnienie relacji, proces jest zmian pewnego stanu rzeczy, a zdarzenie jest wyodrbnion faz procesu. Innymi sowy, byty nalece do kolejnych kategorii w tym szeregu s mniej samoistne od bytw nalecych do kategorii wczeniejszych; najbardziej samoistn jest kategoria rzeczy. Kategoria rzeczy stanowi zatem fundament (substrat) wszystkich innych kategorii bytowych1. Mgby kto oponowa, e wasnoci rzeczy s rwnie samoistne jak rzeczy, gdy jedne bez drugich nie mog istnie. Jeli chodzi o wasno danej rzeczy i sam t rzecz zgoda. My jednak mwimy tutaj nie o konkretnych bytach, lecz o kategoriach bytw. Ot zanim zaistnieje czy pojawi si jaka wasno, musi ju istnie jaka rzecz stanowica substrat, na ktrym ta wasno si pojawi; w wyniku tego rzecz ta moe sta si inn rzecz. I dopiero ta inna rzecz bdzie rwnie samoistna jak rozwaana wasno. Natomiast istnienie wasnoci polega na byciu wasnoci czego ju uprzednio istniejcego. Istnienie substratu jakiego bytu fundamentu jego bycia czym (jakim) jest zatem wczeniejsze zarwno od istnienia atrybutw tego bytu, jak i od istnienia samego
15

tego bytu. Substrat danego bytu istnieje tedy w mocniejszy sposb, ni wasnoci tego bytu, gdy naley do bardziej pierwotnej kategorii. Wprawdzie substrat te jest pewnego rodzaju bytem, a wic czym posiadajcym wasnoci, nie oznacza to jednak, e kategoria substratu jest redukowalna do zespou wasnoci mamy tu do czynienia z iteracj, nie z redukcj. Aby iteracja ta nie grozia regresem do nieskoczonoci, trzeba przyj, e istnieje substrat pierwotny, nieokrelony, a tym samym niezrnicowany (prosty), pozbawiony sam z siebie wasnoci2. Pierwotny substrat zatem to co bezwzgldnie samoistnego, istnienie w postaci elementarnej. Nie jest to wszelako czyste istnienie, lecz istnienie czego nieokrelonego. Co co nie posiada adnych wasnoci, nie musi by niczym, moe by czym nieokrelonym. Pozytywnie mona o nim powiedzie nie tylko to, e istnieje, lecz i to, e jest podmiotem okrele3. W kadym bycie zoonym zawiera si tedy co bardziej samoistnego ni on sam jego substrat. To wanie substrat istnieje, stanowic podmiot okrele. Kategoria substratu nadaje ogowi bytw jedno. Strukturalne rozumienie bytu prowadzi zatem do wniosku, e fundamentaln kategori ontologii nie jest kategoria wasnoci, lecz kategoria substratu, to jest podmiotu wasnoci. To substrat jest tym co pierwsze4. W zwizku z powyszym moemy powiedzie, e przez byt rozumiemy co, co jest czym ( bd jakie), nadto za w pewien sposb istnieje5. Aby tedy co byo bytem musi spenia oba wymienione warunki, musi zarazem by czym oraz musi jako (w pewien sposb) istnie. Ten dwoisty warunek pozwala unikn paradoksu niebytu. Przeciw tezie Parmenidesa "Byt jest, niebytu nie ma" mona na przykad argumentowa za Quinem e "Niebyt musi w pewnym sensie by, gdy inaczej czym jest to, czego nie ma?". Paradoks ten znika jeli rozrni jest predykatywne i jest egzystencjalne. Z drugiej strony, nie mona na przykad powiedzie, e Pegaz nie jest bytem, gdy nie istnieje. Nie istnieje w realnej czasoprzestrzeni, ale istnieje wszak jako przedmiot odpowiedniego wyobraenia w pewnym wiecie wyobraonym. Nie widz powodu, aby tego rodzaju tworom odmawia miana bytu, rzecz w tym tylko, aby towarzyszyo temu okrelenie ich sposobu istnienia. W przeciwnym razie trzeba by odmwi miana bytu takim tworom jak obiekty matematyczne, ktre te przecie nie istniej w adnej czasoprzestrzeni. O sprawie tej bd jeszcze mwi w dalszych rozwaaniach. Oderwane istnienie, ktre nie byoby istnieniem czego, nie jest w ramach tego rozumienia bytu moliwe. Jeli natomiast co jest czym okrelonym, to tym samym jako (w pewien sposb) istnieje. Pod jednym wszake warunkiem. Jako, okrelonoci o ktrych
16

tu mowa mog by zarwno obiektywnie posiadanymi wasnociami, jak i okreleniami jzykowymi. Definicja powysza dopuszcza wic rwnie byty bdce jedynie przedmiotowymi korelatami poj i opisw, a wic czym przez te pojcia (opisy) wyznaczonym (na przykad model atomu Bohra czy fikcyjne postacie literackie zaludniajce dramaty Szekspira). Byty tego rodzaju mona okreli mianem przedmiotw, gdy s one czym okrelonym jedynie dla jakiego podmiotu (uytkownika jzyka). Ot warunkiem istnienia przedmiotu jest wewntrzna niesprzeczno odpowiedniego pojcia czy opisu, bd "zewntrzna" niesprzeczno tego pojcia z innymi, ktre ono logicznie zakada. Nie wszystkim zatem okreleniom jzykowym odpowiadaj jakie przedmioty nie jest nim na przykad kwadratowe koo ani zbir wszystkich zbiorw6. 1.2.. Ku integralnemu pojciu bytu Przedstawione powyej pojcie bytu miao charakter ateoretyczny precyzowao jedynie znaczenie sowa, zdajc spraw z intuicji jakie wiemy z terminem "byt" a jako takie nie moe by odpowiednim narzdziem ontologii jako teorii rzeczywistoci, ktra wymaga pewnej koncepcji bytu. Do tego potrzebne jest inne ujcie bytu nie abstrakcyjne, czysto analityczne pojcie bytu rozpatrywanego w izolacji, lecz ujtego w sposb integralny, jako element rzeczywistoci; ontologia ma by wszak teori rzeczywistoci. Wymaga to uwzgldnienia zwizkw pomidzy rnymi bytami. Rozwaane okrelenie bytu jest nie tylko analityczne; jest ono rwnie statyczne. Tymczasem rzeczywisto to nie tylko og tego co jest czym, to rwnie og tego co staje si czym procesw, zmian. Ta dwoisto znajduje swj wyraz w samym jzyku. Polskie sowa "rzeczywisty", "rzeczywisto", urobione od kategorii rzeczy, akcentuj w statyczny moment bycia czym, natomiast w innych jzykach uwypuklany jest moment dynamiczny rosyjskie diejstwitielnost, niemieckie Wirklichkeit, angielskie actuality s pochodnymi od "dziaania". Podobnie u Arystotelesa, wedug ktrego to co rzeczywiste jest aktualizacj potencji (dinamis). Skoro zatem zmierzamy do skonstruowania ontologii pojmowanej jako teoria rzeczywistoci, winnimy to statyczne mylenie zastpi przez ujcie dynamiczne. Co jest czym okrelonym dziki temu, e si takim stao, e jako takie zaistniao. Wymaga to zatem spojrzenia na kategori istnienia przez pryzmat zaistnienia i wspistnienia. C bowiem mona powiedzie o istnieniu jako takim? Prawd mwic, tyle co nic. W kadym razie sprawa komplikuje si tu od razu w sposb niewyobraalny. Nie dlatego bynajmniej, e moment istnienia jest tak zoony; wrcz przeciwnie, dlatego e jest to co prostego, nierozkadalnego na elementy prostsze, a zatem co bardzo trudnego do analizowania analizowa to bowiem wyrnia elementy
17

prostsze. Podstawowa trudno polega tu na tym, e cokolwiek zechcemy powiedzie o istnieniu jakiego bytu, jakkolwiek je scharakteryzowa, skada si to bdzie na jego bycie czym (jakim), dotyczy wic bdzie bycia w sensie predykatywnym, a nie egzystencjalnym. Std wniosek, e termin "istnienie" jest pojciem pierwotnym, niedefiniowalnym przy pomocy innych poj, a samo istnienie czym elementarnym, niezrnicowanym wewntrznie, prostym. A jeli tak, to co wicej mona powiedzie? Albo co istnieje, albo nie, koniec, kropka. Wyglda wic na to, e nie mamy narzdzi analitycznych aby mwi o istnieniu, poza goym stwierdzeniem e co istnieje bd nie istnieje. A przecie wydaje si, e takie byty jak kamie, bank, myl, czy liczba nie tylko rni si tym, czym bd jakie s, ale rwnie tym, jak s. Zachodzi wic przynajmniej potrzeba jakiego porwnawczego zrnicowania bytw pod ktem ich sposobu istnienia, skoro o samym istnieniu nie mona niczego powiedzie7. Skoro nie mona scharakteryzowa istnienia w kategoriach wewntrznych, immanentnych, bezwzgldnych, pozostaje nam moliwo dokonania jego charakterystyki w sposb wzgldny, pod ktem tego, jak istnienie jednych bytw ma si do albo zaley od istnienia innych bytw8. Mona na przykad charakteryzowa istnienie czego przez konsekwencje bd warunki jego zaistnienia np. pod ktem tego, co by si zmienio, gdyby dany byt nie istnia. Wyjdmy w tym celu od pewnej analogii dotyczcej kopotw zwizanych z definicj prawdy. Klasyczna koncepcja prawdy ma charakter nieoperacyjny, gdy nie mamy moliwoci porwnania treci sdu z obiektywn rzeczywistoci. Std powstaa potrzeba okrelenia operacyjnych, efektywnych kryteriw prawdy. Kryterium nie ustala na czym polega prawdziwo, lecz w jaki sposb moe ona by ustalona. Stanowi wic ono jedynie wskanik, a nie istot prawdziwoci. Jako takie kryteria proponowano zgodno z dowiadczeniem, koherencj, oczywisto, itp. Kryteriw moe wic by wiele i mog by niezalene od siebie. By moe wic da si te okreli kryteria istnienia, cho moemy nie dysponowa pojciem istnienia. Si rzeczy musi to by co, co daje si scharakteryzowa, a wic co z zakresu bycia w sensie predykatywnym. Poniewa zmierzamy do skonstruowania pojcia sposobu istnienia, a nie istnienia tout court, fakt niespeniania przez jaki byt danej kryterialnej wasnoci nie bdzie oznacza nieistnienia, lecz bdzie wskazywa na inny sposb istnienia, ni sposb istnienia bytw speniajcych to kryterium. Sposb istnienia winien by przy tym scharakteryzowany przez przynajmniej dwa kryteria, gdy przy jednym mielibymy do dyspozycji tylko wasno kryterialn i jej negacj, co daoby w efekcie podzia dychotomiczny, zbyt sabo rnicujcy. Czonw podziau (a zatem i kryteriw) powinno by wicej, aby na przykad mc egzystencjalnie rozrni pi realnych drzew, wyobraenie piciu drzew i liczb 5. Z
18

drugiej strony, uwzgldnienie wicej ni dwu kryteriw podziau zmusioby nas do czego wicej ni przysowiowe dzielenie wosa na czworo, gdy przy trzech kryteriach musielibymy uwzgldni ju osiem moliwoci i tak dalej w tempie wykadniczym, bowiem przy n kryteriach liczba czonw podziau wynosi 2n. Oszczdno jest tu wic jak najbardziej wskazana. Dlatego te przyjmiemy dokadnie dwa kryteria, uzyskujc w ten sposb cztery moliwe sposoby istnienia. Proponuj dwa nastpujce kryteria istnienia. Po pierwsze, zdolno dziaania, tj. wywoywania zmiany innych bytw. Skoro bowiem co wywouje zmiany, to bez wtpienia istnieje, jest to wic oznaka czego istniejcego9. Drugim kryterium istnienia moe by mono bycia przedmiotem oddziaywania, tj. bycia zmienionym przez inny byt aby co mogo by zmienione, musi wszak ju istnie; co czego nie ma, nie moe te by zmienione. Wydaje si, e oba proponowane kryteria dobrze oddaj intuicj realnego sposobu istnienia. Czy bowiem nie jest tak, e jako realny traktujemy byt, ktry nie jest fikcj (wytworem umysu) i ktry w zwizku z tym moe dziaa (wywoywa zmiany dowolnego rodzaju), ktrego wic cechuje zdolno bycia rdem czy podmiotem dziaania, posiadanie mocy sprawczej, i na ktry po drugie co innego moe oddziaywa, wywoujc w nim wskutek tego pewne zmiany, ktry wic moe by przedmiotem oddziaywania? W kadym razie czym takim jest na przykad kamie, drzewo, chmura i temu podobne rzeczy. Krzyujc oba powysze kryteria i uwzgldniajc ich zaprzeczenia uzyskujemy cztery czony podziau, mianowicie podzia na to, co: moe dziaa i by przedmiotem oddziaywania (bdziemy je nazywa bytami realnymi), moe dziaa, lecz nie moe by przedmiotem oddziaywania (byty nadrealne), nie moe dziaa, ale moe by przedmiotem oddziaywania (byty irrealne), ani nie moe dziaa, ani by przedmiotem oddziaywania (byty idealne)10. Zwaywszy, e dziaanie jest rwnowane zajciu pewnej zmiany, podzia powyszy jest rwnowany podziaowi na to, co: moe wywoywa zmiany i by zmieniane; moe wywoywa zmiany, ale nie moe by zmienione; nie moe wywoywa zmian, ale moe by zmienione; ani nie moe wywoywa zmian, ani by zmienione. Jest to, jak wida, podzia wyczerpujcy. Nie wiadomo natomiast z gry, czy wszystkim z wyrnionych moliwoci co w rzeczywistoci odpowiada. Pytanie to znajdzie swe rozstrzygnicie w toku dalszych rozwaa. Realne s (prawie) wszystkie obiekty i zjawiska fizykalne, biologiczne oraz psychiczne (przy zaoeniu wszake, e to, co psychiczne, jest odrnione od tego, co duchowe; o powodach tego rozrnienia bdziemy jeszcze mwili). Jeli idzie o twory
19

idealne, to nale do nich struktury logiczne, obiekty matematyczne, wartoci etyczne oraz prawa przyrody. Co si tyczy sfery tworw irrealnych podatnych na zmiany, ale pozbawionych mocy sprawczej to nalee tu bdzie na przykad takie zjawisko fizyczne, jak cie rzucany przez jaki owietlony przedmiot11. Spord wielkoci fizykalnych irrealne s rwnie czas i przestrze. Tworami irrealnymi s te byty niefizykalne takie jak znaczenia, fikcyjne postacie literackie, informacje. A co jest bytem nadrealnym? Ci, ktrzy wierz w Boga, mog odpowiedzie On. Zapewne, sens tego pojcia jest taki, e jeli Bg istnieje, to jest bytem nadrealnym. Jest on wszak pojmowany jako Stwrca, a wic jako kto kto moe dziaa, by rdem zmian; z drugiej strony, nie moe on by przez nic ani przez nikogo zmieniony. Nie musimy jednak szuka tak daleko. Jak zobaczymy w toku dalszych rozwaa bytem nadrealnym jest to, co okrelimy mianem (ludzkiego) ducha. Nierealnym sposobom istnienia brakuje, jak widzimy, bd jednego, bd obu cech bytu realnego, s wic one si rzeczy egzystencjalnie sabszymi od realnego sposobami istnienia, przy czym najsabszym jest istnienie idealne12. To, e twory idealne nie speniaj adnego z naszych dwu kryteriw nie znaczy wic bynajmniej, e w ogle one nie istniej, znaczy to tylko, e ich sposb istnienia jest radykalnym przeciwiestwem istnienia bytu realnego. Moemy wszak twierdzi (jest na to dowd w matematyce), e nie istnieje najwiksza liczba pierwsza, co nie miaoby wikszego sensu gdyby wszystkie liczby jako byty idealne nie istniay. Zauwamy nadto, e uzyskane powyej okrelenie idealnoci nie implikuje ani nie zakada "wiecznoci" czy "preegzystencji" tworw idealnych. Implikuje ono tylko ich niezmienno, co bynajmniej nie wyklucza moliwoci ich powstania w czasie, to jest zaistnienia. Jako, to e jaki twr zaistnia, nie oznacza przecie, e uleg on zmianie nie mg ulec zmianie, skoro go przed tym momentem po prostu nie byo. Uzyskany podzia ogu bytw na cztery dziedziny istniejce w odmienny sposb nie stanowi w zasadzie odkrycia, gdy ma charakter konwencjonalny, pozwalajc jedynie na dokonanie uytecznego zrnicowania w obrbie ogu tego co istnieje. Zrnicowanie to oparte jest o pewne wasnoci, a wic o bycie w sensie predykatywnym, nie stanowi ono zatem charakterystyki samego istnienia, daje jednak do rki uyteczne narzdzie analityczne, pomocne przy konceptualizacji rozmaitych zagadnie rzeczowych. Niemniej, wprowadza ono kategori bytu nadrealnego, ktrej o ile si nie myl nie stosowano dotychczas w ontologii, i w tym sensie jest czym w rodzaju odkrycia. Nadto, pozwala ono w nowy sposb spojrze na dziedzin bytu idealnego, charakteryzowanego dotychczas przez kategorie tego co oglne i pozaczasowe. *
20

Z kwesti "bycia czym okrelonym" i kategori substratu zwizane s cile pojcia formy i materii, wprowadzone do dyskursu filozoficznego przez Arystotelesa. Jak wiadomo, posugiwa si on dwoma pojciami formy, ktre nawet rnicowa jzykowo form1 okrelan mianem eidos, przez ktr rozumia og okrele istotnych (atrybutw) tego bytu, i form2 nazywan morfe, oznaczajc uksztatowanie, struktur, ukad relacji wicych ze sob poszczeglne czci danego bytu (jest to wic rozumienie bardziej zblione do dzisiejszego znaczenia tego terminu). Odpowiednio, to co pozostaje z jakiego bytu po usuniciu z niego choby w myli jedynie wszystkich atrybutw, nazywa on jego materi. Usumy z jabka jego kulisty ksztat, jego smak, zwart konsystencj itd to co pozostanie to bdzie wanie materia jabka. Nie chodzi tu wic o materi w dzisiejszym sensie tego sowa, tak sam dla wszystkich cia, lecz w sensie materiau czy budulca danego bytu. Na przykad materi dziea muzycznego s dwiki, a nie atomy powietrza, za form jego jest ukad dwikw o pewnej wysokoci i czasie trwania. Jak wida na wyej wspomnianym przykadzie, oba rozrnione pojcia formy mog si ze sob pokrywa, by rwnowane tym bowiem co stanowi o istocie dziea muzycznego (forma1) jest jego struktura (forma2). Mona nawet powiedzie oglnie (cho w ten sposb wychodzimy ju poza pogldy samego Arystotelesa), e o formie w pierwszym znaczeniu zawsze stanowi forma w drugim znaczeniu, tj. e istota jakiego bytu (zoonego, bo do takich jedynie odnosz si pojcia materii i formy) jest okrelana przez jego struktur przez relacje istniejce midzy jego elementami skadowymi. Pojcia materii i formy2 s wzgldne to co w jednym bycie stanowi jego form (np. w atomie pewien ukad czstek elementarnych), w innym (np. w zwizku chemicznym) staje si elementem skadowym jego materii. Pojcia materii i formy daj tym samym klucz do rozumienia hierarchii zoonoci bytw (np. czstki elementarneatomy zwizki chemiczneciaa), jak i zwizkw strukturalnych midzy bytami (wspomniany wczeniej szereg coraz mniej samoistnych kategorii ontologicznych). Jest to tym samym pierwszy krok ku teorii rzeczywistoci, gdy uchwycona w ten sposb zostaje pewna zaleno pomidzy rnymi bytami. Teorii takiej nie mona jednak uzyska trzymajc si litery samego Arystotelesa, wymaga to zmiany sensu stosowanych przez niego poj. Po pierwsze, wedug Stagiryty forma1 jest tym co okrelajce, dziki posiadaniu czego dany byt jest tym czym jest, natomiast materia to nieokrelone (a moe naleaoby raczej powiedzie "niedookrelone") tworzywo z ktrego zbudowany jest ten byt. "Okrelajce" moe jednak znaczy bd "wchodzce w skad okrele" (bycie elementem zbioru wasnoci) bd "determinujce". Podobnie, fraza "dziki czemu" (co jest tym czym jest) moe wskazywa bd na posiadan efektywnie wasno, bd na zewntrzn wzgldem danego bytu determinant
21

dziki ktrej t wasno on posiada. Jako, z uwagi na to, e istnienie czego jest zawsze wspistnieniem, bycie czym okrelonym jest zawsze byciem czym okrelonym przez co innego (bardziej samodzielnego). Po drugie, form1 Arystoteles traktowa jako to co czynne i okrelajce (ksztatujce), materi za jako to co bierne i okrelane (ksztatowane). W konsekwencji, pojmowa on proces powstawania rozmaitych bytw jako aktualizacj monoci (potencji), przy czym materi traktowa jako czyst mono (dinamis) wanie, a to co przeprowadza t mono w aktualno (rzeczywisto) wiza z form, ktra okrela jako akt (energeia). Na przykad brya gliny jest potencjalnym posgiem on ju niejako w niej tkwi, tylko trzeba go zaktualizowa, nadajc mu okrelon form. Doczenie formy do materii jest urzeczywistnieniem pewnego bytu. Ot koniunkcja "czynne i okrelajce" jest faszywa. To co okrelajce ma owszem charakter formalny, ale determinowanie nie jest dziaaniem, dziaanie jest waciwe energii, ktra jak dzi wiemy zwizana jest z materi, a nie z form. Tym co czynne przyczyn sprawcz nie jest na przykad w odniesieniu do powstania posgu ani forma (czy to rozumiana jako og atrybutw, czy jako ksztat), ani materia (posgu), lecz co wzgldem nich zewntrznego aktywno rzebiarza mianowicie, ktry kierujc si pewn ide wyobraeniem formy, przyczyn formaln uksztatowa bry gliny w podany sposb. Posg by wic zarwno zdeterminowany (wyobraenie), jak i urzeczywistniony (rce rzebiarza) przez co zewntrznego wzgldem niego. Dotyczy to nie tylko wytworw ludzkich. Wemy na przykad r. Dziki czemu jest ona czym okrelonym, tj. r wanie, posiadajc takie a nie inne odyk, licie, kwiat, barw? Dziki temu, e nasienie z ktrego si rozwina zawierao odpowiednie geny. Innymi sowy cechy fenotypowe ry s zdeterminowane przez jej genotyp zawarty w nasieniu, a wic w czym zewntrznym wzgldem samej ry. Z drugiej strony, na to aby ta ra w ogle zaistniaa i utrzymywaa si w istnieniu potrzebne s odpowiednie warunki glebowe i klimatyczne (substancje odywcze, wilgo, temperatura, nasonecznienie, itp). Te ostatnie nie maj adnego wpywu na istotowe, atrybutywne cechy ry nie mog na przykad sprawi aby z nasienia ry wyrs tulipan mog natomiast do pewnego stopnia modulowa jej cechy drugorzdne (akcydentalne) takie jak wysoko czy sprysto, przede wszystkim za dostarczaj one budulca tworzcego t r. Sowem, okrelaj one materi w sensie arystotelesowskim ry oraz s odpowiedzialne za jej zaistnienie. Nasuwa to pomys nieanalitycznego mylenia o bycie, okrelenia go przez czynniki wzgldem niego zewntrzne, a wic tym samym usytuowania go w ramach jakiej szerszej caoci. W odniesieniu do kadego bytu mona mianowicie wyrni jego czynniki determinacji, t.j. takie czynniki od ktrych zaley to, e ma on takie a nie inne atrybuty (jest czym okrelonym), oraz jego czynniki realizacji, od ktrych z kolei zaley to, e ten byt w
22

ogle powsta13. Pierwsze okrelaj wyczerpujco wasnoci istotowe poszczeglnych bytw, drugie natomiast s odpowiedzialne zarwno za nagi fakt powoania ich do istnienia, jak i za ich nieistotowe przypadoci. Og takich czynnikw w sposb jednoznaczny wyznacza dany byt. W konsekwencji moemy wic poda inne, rwnowane poprzedniemu, ale o wiele bardziej podne poznawczo okrelenie bytu byt og jego czynnikw determinacji i realizacji. Nie jest to, cile rzecz biorc, definicja bytu (sowo "byt" wystpuje de facto po obu stronach powyszej formuy), lecz pewien sposb jego pojmowania, mylenia o nim. Ma on charakter eksplanacyjny a nie opisowy, dziki czemu stanowi moe owocne narzdzie teorii bytu. Ustalenie waciwych i wszystkich czynnikw determinacji i realizacji jakiego bytu nie jest rzecz atw, bowiem wymaga uwzgldnienia szerszej caoci relewantnej dla danego bytu, pewnego usytuowania go w rzeczywistoci. Jeli jednak da si je ustali, wwczas ich znajomo pozwala wyjani i zrozumie dlaczego co istnieje i dlaczego jest takie a nie inne. Charakterystyka bytu przez zewntrzne wzgldem niego czynniki determinacji i czynniki realizacji pozwala uj kady byt w sposb nie "punktowy" (wyizolowany), lecz "lokalny", charakteryzujc go przez jego bliskie otoczenie. Kategorie takie z racji swej oglnoci i uniwersalnoci s stosowalne do kadego bytu, nie pozwalaj jednak jeszcze uj rzeczywistoci jako caoci, nie s wic odpowiednimi narzdziami ontologii integralnej (teorii rzeczywistoci). Krokiem w tym kierunku moe by dokonanie podziau ogu bytw na pewne dziedziny (zbiory w sensie kolektywnym) bd klasy (zbiory w sensie dystrybutywnym) takie, e kady byt stanowi element jakiej dziedziny (klasy), posiadajc tym samym co w rodzaju adresu, pewne umiejscowienie w rzeczywistoci. Ostatni krok polega wwczas bdzie na okreleniu zalenoci jakie wystpuj pomidzy tymi dziedzinami (klasami). 1.3. Zwizki ufundowania i umocowania Zauwamy, e pewne czynniki realizacji kadego bytu zoonego staj si nastpnie cho z reguy w zmienionej postaci jego efektywn czci (np. mka jako czynnik realizacji chleba), a inne nie (np. piec oraz energia cieplna). Czynniki pierwszego rodzaju okreli mona mianem fundamentu bytowego tego bytu, a relacj istniejc pomidzy tym bytem i tymi czynnikami relacj ufundowania. Fundament bytowy stanowi materi (w sensie arystotelesowskim) danego bytu.

23

Analogicznie, zewntrzne czynniki determinacji jakiego bytu mona okreli mianem jego umocowania bytowego i mwi odpowiednio o relacji umocowania. Umocowaniem czego jest ten moment bytowy, przez ktry owo co jest okrelane, ktry jest rdem jego istotowych wasnoci, bycia czym okrelonym. Umocowaniem zjawisk fizycznych s na przykad prawa przyrody, a umocowaniem rozporzdze i aktw prawnych niszego rzdu akty prawne wyszego rzdu, ostatecznie za w dziedzinie prawa stanowionego konstytucja14. Fundament bytowy jest bardziej samoistny ni to co w nim ufundowane, moe bowiem istnie w nieobecnoci tego co ufundowane, podczas gdy sytuacja odwrotna nie zachodzi. Analogicznie, to co jest umocowaniem bytowym czego, jest od tego czego bardziej samodzielne determinuje jego wasnoci samo nie bdc przeze determinowane. Innymi sowy, relacje ufundowania i umocowania s niesymetryczne. Z drugiej strony, fundament bytowy sam te jest bytem pewnego rodzaju, zatem posiada swj wasny fundament bytowy. Podobnie rzecz si ma z umocowaniem. Czynno na przykad rozumiana jako zesp ruchw fizycznych umocowana jest w intencji jej wykonawcy, intencja w pewnym celu, tj wyobraonym, ale nie istniejcym jeszcze realnie stanie rzeczy, a cel z kolei w pewnej wartoci. Relacje ufundowania i umocowania s przy tym przechodnie jeli A jest fundamentem (umocowaniem) B, a B fundamentem (umocowaniem) C, to A jest te fundamentem (umocowaniem) C. Std wniosek, e relacje te generuj pewne zbiory uporzdkowane porzdki ufundowania i umocowania. Porzdkw takich czyli zbiorw bytw powizanych relacjami ufundowania i relacjami umocowania jest wiele. Kady byt naley do jakiego porzdku ufundowania i do jakiego porzdku umocowania. Pozna jaki byt to usytuowa go w ramach obu tych porzdkw. Usytuowanie to stanowi jak gdyby "adres" danego bytu w rzeczywistoci, przy czym usytuowanie w porzdku ufundowania okrela natur danego bytu, a w porzdku umocowania jego istot. Istnieje twierdzenie matematyczne ktre mwi, e kady zbir dobrze uporzdkowany posiada element pierwszy bd ostatni (np. najmniejszy bd najwikszy, jeli relacj porzdkujc jest relacja "wikszy od"). Zatem rwnie kady z dwu omawianych przez nas porzdkw posiada taki wyrniony element, mianowicie ostateczne ufundowanie i ostateczne umocowanie. Wedug prezentowanej tu ontologii ostatecznym fundamentem bytw o rnej naturze jest zawsze jaki byt fizykalny, natomiast ostatecznym umocowaniem dowolnego bytu jest zawsze jaki byt idealny w dziedzinie przyrodoznawstwa bd to prawa przyrody, w dziedzinie humanistyki wartoci, a w dziedzinie nauk formalnych podstawowe zwizki istotowe wyraone w postaci aksjomatw15.
24

Istnienie tych dwch porzdkujcych relacji ufundowania i umocowania sprawia, e zasadnicze dla ontologii pytanie o zaleno pewnych bytw od innych, winno by rozbite na dwa niezalene pytania o zaleno egzystencjaln i zaleno dotyczc bycia czym. Byty majce takie same czynniki determinacji maj tak sam istot, a tym samym nale do tego samego rodzaju. Im wicej takich wsplnych czynnikw, tym rodzaj bardziej szczegowy, a indywidua do niego nalece bardziej do siebie podobne (np. lwy i tygrysy nalece do rodzaju kotw). I odwrotnie, im mniej wsplnych czynnikw determinacji, tym rodzaj bardziej oglny, a indywidua do nalece bardziej zrnicowane pomidzy sob (np. ryby i ssaki jako krgowce). Stanowi to podstaw rozmaitych klasyfikacji na przykad. systematyki biologicznej, w ramach ktrej uniwersum indywiduw dzieli si na gatunki, rodzaje, rodziny, rzdy itd, przy czym kady kolejny z wymienionych zbiorw indywiduw charakteryzuje si coraz mniejsz iloci wsplnych czynnikw determinacji. Swego czasu toczono spr o to, czy te rne jednostki taksonomiczne stanowi byty odrbne od indywiduw czy te nie, tj. czy poza indywiduami istniej te pewne przedmioty oglne, takie jak np. "czowiek w ogle". Nominalici twierdzili, e realnie istniej tylko indywidua, a oglne s tylko ich nazwy, natomiast realici gosili, e istniej te byty oglne, i e s nimi wanie gatunki i rodzaje, przy czym rnili si oni midzy sob co do tego, czy to co oglne istnieje w indywiduach (stanowic ich istot), czy poza nimi (np. platoskie idee). Ot z tego co ustalilimy dotychczas wynika, e gatunki, rodzaje, itd. nie s ani istniejcymi odrbnie od indywiduw bytami oglnymi, ani istotami bytw indywidualnych istniejcymi w nich jako ich forma; s to po prostu zbiory indywiduw posiadajcych takie same czynniki determinacji, a w efekcie tak sam istot. A t identyczn istot zawdziczaj istnieniu rozmaitych praw przyrody. To prawa przyrody zatem s powszechnikami, tym co oglne. Atomy tego samego pierwiastka tworz pewien rodzaj naturalny (np. zoto) nie dlatego, e s takie same bo ich identyczno skd si przecie bierze, od czego zaley, nie jest rzecz przypadku lecz dziki prawom fizycznym okrelajcym formowanie si pierwiastkw jako stabilnych ukadw czstek elementarnych. Podobnie, osobniki biologiczne nale do tego samego gatunku nie dziki swej "istocie", lecz dlatego, e istniej biologiczne prawa dziedziczenia i reprodukcji przesdzajce o tym, e potomstwo naley do tego samego gatunku co rodzice16. Tak wic z uwagi na istot og bytw indywidualnych mona podzieli na poszczeglne gatunki, rodzaje, itd. Okrelone w ten sposb zbiory indywiduw s zbiorami w sensie dystrybutywnym tj. zbiorami elementw posiadajcych wsplne wasnoci a nie kolektywnym. S to zbiory abstrakcyjne, nie stanowice adnej zwartej caoci, spjnej struktury. Tymczasem rzeczywisto jest wanie caoci, zbiorem kolektywnym, ukadem
25

wzajemnie powizanych elementw. Std wniosek e czynnikw "zlepiajcych" poszczeglne byty w jedn cao nie moemy poszukiwa w istocie rzeczy. Jeli wic nie w istocie, to zapewne w naturze rzeczy. Sowo "natura" odpowiednik greckiego physis oznacza co co si rodzi, staje, zmienia, rozrasta, ale w uporzdkowany, prawidowy sposb, co podlega pewnemu prawu, funkcjonuje wedug pewnych zasad. Gdyby wic udao si wykry w rzeczywistoci zbir takich prawidowoci czy zasad charakteryzujcych powstawanie, funkcjonowanie i przeksztacanie si rzeczy, i gdyby byy one ze sob w jaki sposb powizane, nasz cel ujcie rzeczywistoci jako caoci zostaby osignity. Dla uzyskania penego obrazu ontologii jako najoglniejszej teorii rzeczywistoci pozosta nam wic do zrobienia jeszcze jeden, decydujcy krok podzia ogu bytw z uwagi na ich natur. 1.4. Warstwowo epigenetyczna struktura rzeczywistoci wiat jaki znamy z dowiadczenia zmysowego jest rnorodny i zmienny; jest to dziedzina subiektywnie postrzeganych zjawisk. Natomiast u podstaw umysowego pojmowania wiata tkwi denie, aby w tym co zmienne doszuka si wyniku czy przejawu czego co stae, a w wieloci i rnorodnoci odnale jedno. Kiedy mylano tak. Skoro rzeczywisto jest caoci, znaczy to, e skada si ona z jakich powizanych ze sob czci. Pojcie zoonoci zakada ide jakich elementw prostszych, a ostatecznie bezwzgldnie prostych (elementarnych), z ktrych powstao i zbudowane jest wszystko co zoone. To co elementarne stanowioby tedy zasad rzeczywistoci zarazem pocztek wszystkiego, jak i niezniszczalny skadnik, tworzywo z ktrego wszystko jest zbudowane i ktre trwa przy wszelkich przeksztaceniach, stanowic o jednoci wiata. Tworzywo takie nazywano najczciej substancj, rozumiejc przez to wanie co pierwotnego i samoistnego zarazem. Ale co maj ze sob wsplnego na przykad kamie, myl i liczba? Czy mog si one skada z takich samych elementw na przykad z atomw? Z racji ich radykalnej odmiennoci wydaje si to absurdalne. Tote winnimy poszuka innego wyjcia, innej zasady nie substancjalnej. Poniewa za kategoria substancji naley do dziedziny czynnikw realizacji, oznacza to, e naszej zasady musimy poszukiwa w dziedzinie czynnikw determinacji. Musimy w tym celu zamiast kategoriami substancji czy substratu myle kategoriami atrybutw (wasnoci). Poszukiwan zasad (a cilej zasadami, gdy bdzie ich kilka) bdzie mianowicie co, czego przejawem czy odmian s i do czego daj si sprowadzi poszczeglne czynniki determinacji.
26

Poniej przedstawi propozycj utrzyman w takim wanie duchu. Jej punktem wyjcia jest spostrzeenie, e istniej wyranie wyodrbnione dziedziny rzeczywistoci dla poznania ktrych potrzebne s odmienne metody i zespoy poj. Ludzi na przykad opisujemy i wyjaniamy ich cechy za pomoc innych poj ni te, ktrych uywamy w odniesieniu do obiektw matematycznych, a zwierzta wymagaj innego aparatu poznawczego ni ciaa niebieskie. Pozna jaki byt to m. in. okreli od czego zaley, e jest on taki a nie inny, sowem znale odpowiednie czynniki determinacji. Skoro zatem pewne rodzaje obiektw poznajemy za pomoc odrbnych, waciwych im kategorii poznawczych, to nasuwa si myl, e og czynnikw determinacji mona podzieli na pewne klasy ktrych elementy maj ze sob co wsplnego. Taki wsplny mianownik okrela bd mianem zasady determinacyjnej. Innymi sowy, poszczeglne czynniki determinacji zostaj potraktowane jako przypadki szczeglne takich zasad. Twierdz, e istniej cztery tak rozumiane zasady determinacyjne, mianowicie relacja, informacja, reprezentacja i sens17. Byty okrelane przez wspln zasad maj tak sam natur, tworzc odrbn dziedzin czy te warstw bytu. W konsekwencji istnienia owych czterech zasad determinacyjnych istnieje mianowicie pi warstw bytowych (ostatnia z nich nie ma swej wasnej zasady determinacyjnej, podobnie jak pierwsza nie posiada fundamentu bytowego w czym o innej naturze), mianowicie warstwa bytu fizycznego (materii nieoywionej), bytu biologicznego (materii oywionej), bytu psychicznego, bytu duchowego i warstwa bytw inteligibilnych. Warstwy te s uszeregowane epigenetycznie kada nastpna ("wysza") jest ufundowana w poprzedniej ("niszej"), wymaga wic jej uprzedniego istnienia jako swego fundamentu bytowego, swego czynnika realizacji byty oywione powsta mog jedynie na fundamencie materii nieoywionej, psychik posiada mog jedynie byty oywione, i tak dalej. Nie s one jednak usytuowane wzgldem siebie jak poszczeglne warstwy cegie w murze, nie "stykaj" si ze sob, lecz posiadaj cz wspln. Byty nalece do warstwy fundujcej (pewne z nich, nie wszystkie) stanowi mianowicie materi bytw nalecych do warstwy w niej ufundowanej (wyszej), ktra ze swej strony wnosi co nowego pod postaci formy (organizacji, struktury). Racj wyodrbnienia poszczeglnych warstw bytowych jest tedy odmienno zasad determinacyjnych ktrym podporzdkowane s rozmaite byty. Wskutek odmiennoci zasad determinacyjnych waciwych poszczeglnym warstwom, kada warstwa jest autonomiczna wzgldem pozostaych. Twory kadej warstwy s zdeterminowane czego konsekwencj jest fakt wystpowania rozmaitych prawidowoci ale kadej w odmienny, waciwy dla niej sposb. Ergo, musimy uzna pluralizm nie substancji, lecz determinizmw. W konsekwencji, nie mona tworw warstw wyszych i prawidowoci
27

ich funkcjonowania redukowa do niszych (na przykad utosamia procesw umysowych z procesami fizjologicznymi w mzgu), ani odwrotnie (na przykad wyjania zachowanie zwierzt w swoistych dla warstwy duchowej kategoriach celowoci). Metodologiczna procedura redukcji jest uprawniona tylko tam, gdzie obowizuj te same zasady determinacyjne, tj. wewntrz poszczeglnych warstw. Mona wic na przykad zredukowa termodynamik do mechaniki, optyk do elektromagnetyzmu, czy chemi do fizyki. Nie da si natomiast zredukowa biologii do fizyki, psychologii do biologii, ani "nauk o duchu" (humanistyki) do psychologii, czy tym bardziej do biologii. O jednoci rzeczywistoci o tym, e nie ma w niej jakich czci nie zwizanych z innymi, nie wintegrowanych w jakie szersze caoci stanowi to, e kady byt naley do jakiego porzdku ufundowania, w ramach ktrego twory warstwy niszej stanowi materi tworw warstwy wyszej. Jak zobaczymy w toku dlaszych rozwaa, nie tylko kolejne warstwy bytowe pozostaj ze sob w takiej genetycznej zalenoci. Ma to miejsce rwnie w odniesieniu do zasad determinacyjnych Mianowicie, zasada determinacyjna kadej warstwy ufundowanej powstaje jako strukturalne wzbogacenie, przeksztacenie zasady warstwy fundujcej. Zasada warstwy wyszej jest pewn struktur, ktrej elementami budulcowymi tworzywem, materi, substratem, nonikiem s twory bytowe bdce zasadami determinacyjnymi warstwy niszej. Zasady te s wic jak gdyby zoeniem "materii", ktr wnosi zasada warstwy niszej, i "formy", dodawanej przez now warstw. Pojawienie si nowej zasady polega tedy na powstaniu struktury wyszego rzdu w stosunku do struktur wystpujcych uprzednio, czyli struktury, ktrej elementami s struktury warstwy niszej; jest to wic struktura struktur. W sekwencji zasad determinacyjnych relacja informacja reprezentacja sens zwizki sensu kada poprzednia jest warunkiem pojawienia si nastpnej, a najczciej rwnie jej tworzywem. Tworzywem informacji s pewne struktury fizykalne, tworzywem reprezentacji s informacje, a tworzywem sensu reprezentacje. Tym samym widzimy na czym moe polega moliwo "pogodzenia" monizmu i pluralizmu. Mona by monist, goszc, e ostatecznym fundamentem bytowym wszystkiego co istnieje jest materia (resp. energia) jako jedyny rodzaj bytu samoistnego (jedyna substancja), a zarazem pluralist stwierdzajc istnienie wielu wzajemnie nieredukowalnych, cho genetycznie powizanych, zasad determinacyjnych. Nie jest to wic pluralizm substancji ani wasnoci, lecz pluralizm zasad. * Przedstawiony dotychczas obraz stosunkw pomidzy kolejnymi warstwami bytowymi prowadzi do wniosku, e kady twr warstwy wyszej pewnym swym aspektem naley rwnie do warstwy niszej, posiada z ni wspln cz, jest w niej "zanurzony".
28

Std bierze si moliwo wzajemnego oddziaywania tworw nalecych do rnych warstw. Obowizuje jednak w zwizku z tym nastpujca zasada: twory warstwy niszej oddziaywa mog tylko na fundament bytowy, substrat tworw warstwy wyszej, i tylko poprzez to bezporednie oddziaywanie na substrat mog wywiera poredni warunkujcy wpyw na to, co stanowi o istocie tworw warstwy wyszej, funkcjonujcych w oparciu o wasn zasad determinacyjn. Innymi sowy, zwizek warstwy niszej z wysz nie ma charakteru determinacji, lecz realizacji, tj. uwarunkowania. Czynniki klimatyczne (temperatura, nasonecznienie, wilgotno) nie mog na przykad determinowa mechanizmu i sekwencji procesw regulacyjnych w komrkach roliny, mog natomiast warunkowa przebieg tych procesw i ich efektywno. Podobnie, ani czynniki fizykalne (na przykad narkotyk), ani biologiczne (na przykad zaburzenia metabolizmu) nie mog dziaa wprost na umys; mog one natomiast oddziaywa na fizjologiczne stany i procesy w ukadzie nerwowym bdce fundamentem bytowym stanw i procesw umysowych i przez to porednio wpywa na tre i sposb funkcjonowania psychiki. Rwnie oddziaywanie tworw warstw wyszych na nisze moe dotyczy jedynie czynnikw realizacji odpowiednich tworw. Czowiek moe na przykad, wykorzystujc sw wiedz a wic to co duchowe przeksztaca przyrod (na przykad nawadniajc pustynie czy zmieniajc kod genetyczny rolin i zwierzt), ale nie jest w stanie zmieni praw ni rzdzcych, tj. jej czynnikw determinacji. Jakiekolwiek oddziaywanie czy wywieranie wpywu czegokolwiek na cokolwiek, z oddziaywaniami typu duchowego wcznie (czy bdzie to dziaanie ducha na ducha, czy ducha na ciao) wymaga zajcia pewnego procesu fizykalnego, zwizanego z wydatkowaniem i przepywem energii, acz determinowane jest z reguy przez kategorie wyszego rzdu. Gdy myl, chc, czuj, wyobraam sobie co, gdy pisz czy mwi wszdzie w tle tych procesw odbywa si z koniecznoci jaki proces fizyczny, z reguy nieistotny z punktu widzenia istoty danej czynnoci, tj. w porzdku determinacji, ale nieodzowny jako czynnik jej realizacji. W wielu wypadkach mona od tego aspektu energetycznego abstrahowa, ale cakowicie wyeliminowa go si nie da.

29

Byy te (np. Berkeley) i s (vide metafizyka unitarna L. Nowaka) koncepcje ontologiczne wedug ktrych samoistne s nie rzeczy, lecz wasnoci. Uzasadnieniem takich koncepcji s z reguy racje natury epistemologicznej. Z punktu widzenia ontologii integralnej s to racje przedwczesne. Tego czym jest umys i wedug jakich zasad on funkcjonuje nie mona przyjmowa w punkcie wyjcia; s to kwestie ktre pojawi si mog dopiero na gruncie ju skonstruowanej ontologii. 2 Okrelenia maj na przykad pewne elementarne porcje materii np. kwarki a nie to, czego one s porcjami. 3 Bycie podmiotem wasnoci nie jest wasnoci, lecz form wasnoci. Nie wszystko wic, co da si wyrni w bycie, jest wasnoci. Zob. w tej sprawie R. Ingasrden Spr o istnienie wiata, PWN 1987, paragrafy 34 i 35. 4 Jak pisze Heidegger "Sowo subiectum trzeba nam oczywicie rozumie jako przekad greckiego hypokeimenon. Nazywa si tak to, co leypierwsze (das Vorliegande) i co jako podoe gromadzi na sobie wszystko" (Martin Heidegger, Budowa, mieszka, myle, Czytelnik, Warszawa 1977, s. 141). 5 Okrelenie powysze nie roci sobie pretensji do oryginalnoci; wrcz przeciwnie, jest jak sdz wyrazem opinio communis spoecznoci filozoficznej czy filozofujcej, swego rodzaju standardem. Podobn definicj znajdujemy na przykad zaraz na wstpie propedeutycznej ksiki Jzefa Bocheskiego Wspczesne metody mylenia: "Ogln nazw filozoficzn dla wszystkiego, co jest i co moe by, jest "byt"; zgodnie z tym tak samo rzeczy, jak cechy i relacje nazywane s "bytami". W kadym bycie mona odrni dwa aspekty lub momenty: to, czym on jest a wic jego istot, jego "co" (Washeit), uposaenie treciowe (Sosein), jego esencj oraz moment, ktry polega na tym, e byt jest jego istnienie, egzystencj" (Jzef Bocheski, Wspczesne metody mylenia, W drodze, Pozna 1992, s.13). 6 Jeli przez n oznaczymy liczb wszystkich zbiorw, to zbir wszystkich zbiorw powikszy t liczb przynajmniej o jeden zbir, i wszystkich zbiorw bdzie n+1 a prawd powiedziawszy o wiele wicej, gdy pojawi si automatycznie nowe podzbiory, bdce rwnie zbiorami. Zatem sowo "wszystkie" nie odnosi si do wszystkich zbiorw, jest wic wewntrznie sprzeczne. W konsekwencji niemoliwy jest obiekt bdcy zbiorem wszystkich zbiorw. Sdz, e okoliczno ta usza uwadze matematykw. Poniewa za pojcie to prowadzi do antynomii, w zwizku z tym czuli si oni zmuszeni wprowadzi aksjomatyk wykluczajc taki obiekt z dziedziny teorii mnogoci. Akt ten jako argument w dyskursie matematycznym jest mniej wicej tyle samo wart, co uderzenie pici w st dla przekonania kogo o swej racji. 7 Przykadem takiego zrnicowania byo wprowadzone wczeniej pojcie samoistnoci. 8 Przez analogi: moemy na przykad nie wiedzie jaka jest wysoko drzew w parku, a mimo to jestemy w stanie stwierdzi e np. jedno jest wysze od drugiego. Charakteryzujemy wwczas ich wysoko wzgldem siebie, to jest w sposb wzgldny. 9 Nie musi ich wywoywa, aby istnie, nie jest to warunek konieczny, lecz wystarczajcy. cilej mwic, nie naley tej zdolnoci traktowa jako warunku wystarczajcego, lecz jako wskanik bd oznak istnienia. Przez warunek czego rozumie si wszak co poprzedzajcego. Tymczasem zdolno dziaania czy wywoywania zmian nie poprzedza istnienia, lecz jest jego przejawem. 10 Warto rozrnia dwa sensy tego co "idealne". Po pierwsze, "idealny" moe oznacza graniczny przypadek tego, co realne. W takim sensie mwimy na przykad o pewnej konkretnej powierzchni, e jest idealnie gadka; o jakim mechanizmie, e funkcjonuje idealnie; o jakim czowieku, e jest idealnym kandydatem na jakie stanowisko; i tak dalej. "Idealny" w tym znaczeniu to tyle, co posiadajcy jak stopniowaln cech czy zesp cech w stopniu maksymalnym z moliwych, doskonay pod jakim wzgldem, bdcy ideaem. Natomiast "idealny" w drugim ze wspomnianych wyej sensw nie oznacza granicznego przypadku, lecz radykalne przeciwiestwo tego co realne. Sama negacja "realnoci" czego nie wystarcza przedmioty idealne musi cechowa jakie bardziej sprecyzowane, radykalne przeciwiestwo wzgldem tego co realne, a pomidzy nimi dwoma musi si znale miejsce na inne jeszcze modalnoci egzystencjalne. 11 Na pierwszy rzut oka cie wydaje si by czym najzupeniej realnym. Jest tworem czasoprzestrzennym; wydaje si te, e moe wywoywa okrelone skutki: spadek temperatury, wzrost wilgotnoci, w zacienionym miejscu inaczej rozwija si rolinno, i tak dalej. Czy to jednak aby cie jest sprawc tego wszystkiego? Oczywicie nie. Wszystkie te efekty s pochodn ukadu: rdo wiata przedmiot owietlony. Cie sam z siebie nie dodaje nic ponadto, sam jest tylko skutkiem, a nie przyczyn. Sam z siebie ani nie moe on dziaa, ani te zmienia si.

30

12

Z rozrnieniem czynnikw determinacji i czynnikw realizacji spotkaem si po raz pierwszy u Maxa Schelera, w jego rozwaaniach z dziedziny socjologii wiedzy. 14 Mona i dalej i zapyta, w czym jest umocowane prawo, bo cho jest ono stanowione, nie jest wszak stanowione arbitralnie. Odpowiedzi moe wwczas by wskazanie na jakie interesy bd wartoci. 15 Byt idealny nie moe wprawdzie dziaa, ale moe determinowa dziaanie nie jest rzecz czynnikw determinacji, lecz realizacji. Innymi sowy, dziedzina bytu idealnego determinuje dziedzin bytu realnego, ale nie ona go powouje do istnienia. 16 Zauwamy jednak, e prawa przyrody, cho s czym obiektywnie istniejcym, nie istniej realnie, cechuje je idealny sposb istnienia. 17 Bliszej ich charakterystyce powicone bd kolejne rozdziay ksiki.

13

31

Rozdzia drugi. KATEGORIA INFORMACJI I DZIEDZINA ORGANIZMW YWYCH 2.1. Pojcie informacji Stwierdziem wczeniej, e zasad determinacyjn w warstwie bytw oywionych jest informacja. Pojcie to wymaga bliszego omwienia, gdy chodzi tu o co zupenie innego ni termin ten oznacza w yciu codziennym. Skoro bowiem mowa o caej dziedzinie bytw oywionych, to chodzi nie tylko a nawet nie przede wszystkim o ludzi, lecz o organizmy takiego rodzaju jak komrki, roliny czy owady, o ktrych absurdem byoby twierdzi, e potrafi wykorzystywa informacj w sensie wiedzy o czym, czy odebranego ze zrozumieniem komunikatu. W ksikach i artykuach z dziedziny biologii i neurofizjologii "informacja" jest jednym z najczciej uywanych terminw. Mwi si nam na przykad, e mzg i jego rne podukady a do poziomu pojedyczej komrki odbieraj informacje, przetwarzaj je, analizuj, zapamituj, przesyaj, itp. Tak w istocie jest. Rzecz w tym jednak, e nie mwi si nam co to jest informacja. A przecie nie jest tak, e znaczenie tego terminu w szczeglnoci gdy wiza go z funkcjonowaniem komrek nerwowych jest oczywiste. Co jest na przykad wsplnego w takich zjawiskach, jak replikacja DNA, regulacja temperatury przez pie mzgu, spostrzeganie chmur na niebie, wyznania kochankw, czy sporzdzanie listy pac przez komputer, w odniesieniu do ktrych uywa si terminu "informacja"? Nie moe ona by rozumiana w sensie ilociowej teorii informacji Shannona, gdy po pierwsze jego teoria cakowicie abstrahuje od treci komunikatw, zajmujc si tylko techniczno-ekonomicznymi, ilociowymi problemami przesyania i przetwarzania danych; tymczasem aktywno ukadw informacyjnych takich jak komrka czy mzg jako cao zaley od treci odebranej informacji. Ilociowe rozumienie informacji moe dobrze suy inynierom projektujcym urzdzenia telekomunikacyjne, ale jest bezuyteczne w odniesieniu do ukadw ktre musz sobie radzi z rnorodnoci bodcw docierajcych do nich z otoczenia. Z drugiej strony, poniewa zgodnie z ujciem Shannona informacja okrelona jest jako komunikat redukujcy niepewno, zakada si tu takie rzeczy jak znajomo prawdopodobiestw a priori, co jest wymaganiem nieco przesadnym w odniesieniu do, powiedzmy, ab czy motyli. Zwykle zatem uywajc w naukach biologicznych terminu "informacja" czyni si to w sposb bd metaforyczny, bd intuicyjny. Mwi si na przykad czsto, e w genach organizmw ywych "zapisana" jest informacja o wszystkich cechach wrodzonych tych organizmw, a komrki organizmu potrafi te informacje "odczytywa". To oczywisty
32

antropomorfizm, nieszkodliwy jeli traktowa go jako metafor, ale zupenie faszywy jeli termin ten rozumie dosownie. Jeli uzyskiwana informacja ma determinowa funkcjonowanie komrek organizmu, musi by czym co im jest dostpne. Tymczasem to my nie komrki wiemy, e cechy fenotypowe s zdeterminowane przez genotyp, co wysawiamy mwic, e w genotypie zawarta jest informacja o cechach fenotypowych. Wyjanianie w takich intuicyjnych, niesprecyzowanych kategriach daje wic jedynie pozr rozumienia. Jedno z dwojga zatem. Albo uywamy terminu "informacja" w potocznym sensie, ale wwczas mwienie zarwno o informacji genetycznej, jak i o przetwarzaniu informacji przez mzg traktowa musimy przenonie albo traktujemy ten termin niemetaforycznie, ale wtedy musimy informacj okreli tak, aby bya ona wyraona przez wielkoci wystpujce na poziomie mechanizmw fizykochemicznych w komrkach, aby moga by czym co determinuje ich funkcjonowanie. Proponuj obra t drug drog, gdy cho na poziomie procesw biologicznych informacja jest czym innym od tego co jest informacj dla umysw ludzkich, to pozostaje z ni, jak zobaczymy, w cisym zwizku genetycznostrukturalnym, co uzasadnia stosowanie tego samego terminu. Jeli informacja jest czym obiektywnie istniejcym, to musi by okrelona w terminach waciwych dla ukadw zdolnych si ni posugiwa, a wic w terminach tego, co byo obecne w wiecie setki milionw lat temu, kiedy pojawiy sie pierwsze organizmy ywe. A co byo wtedy obecne? Moemy zaoy, e rne substancje fizyczne i zwizki chemiczne, ciaa z nich utworzone oraz oddziaywania je wice. Czy co jeszcze? Owszem, relacje a w szczeglnoci rnice pomidzy nimi. Rnica to pewnego rodzaju relacja, mianowicie relacja nietosamoci. Nie jest ona wprawdzie bytem realnym, ale jak ju wiemy wiat fizyczny nie skada si tylko z bytw realnych. Wane jest, e rnice (temperatur, ste, rozmiarw, ksztatw itp) s czym obiektywnie majcym miejsce w wiecie. Jak si ma istnienie tych rnic do zasad funkcjonowania organizmw ywych? Cech charakterystyczn dziedziny bytw oywionych jest wystpowanie w niej zrnicowania na organizm i rodowisko, co wyraa si w tym, e organizm stanowi pewn zwart cao wyranie odgraniczon od tego co "zewntrzne", oraz w tym e moe on funkcjonowa tylko w okrelonym otoczeniu zewntrznym (nazywanym wanie jego rodowiskiem), co wymaga. zdolnoci rozrniania i selekcji. Poszczeglne komrki organizmw ywych potrzebuj wszak do swego funkcjonowania cile okrelonych substancji odywczych i to w cile okrelonych ilociach, musz wic by one w stanie identyfikowa (a w kadym razie rozrnia) substancje wystpujce w swym otoczeniu.

33

W tym celu organizmy musz posiada pewnego rodzaju detektory, wykrywajce obecno tego co im potrzeba do prawidowego funkcjonowania. Wikszo komrek nie moe swobodnie wdrowa w poszukiwaniu warunkw im potrzebnych, zdana jest przeto na oddziaywanie rodowiska zewntrznego na siebie. Oddziaywania czysto fizyczne s uniwersalne bona komrkowa bombardowana jest przez wszystkie substancje i zwizki chemiczne obecne w jej otoczeniu, przenikana przez wszystkie rodzaje pl si. Z tej rnorodnoci komrka musi wyselekcjonowa tylko to co jest jej potrzebne na przykad poprzez zamykanie bd otwieranie porw w bonie komrkowej. Selekcja taka nie ma oczywicie nic wsplnego z wiedz, wszystko odbywa si na poziomie czysto fizycznym, a raczej chemicznym, gdy to wanie pierwiastki i zwizki chemiczne wykazuj wybirczo (selektywno) wchodz w reakcje tylko z pewnymi pierwiastkami i zwizkami, a z innymi nie. Tak wic od pojedyczej komrki, poprzez zbudowane z nich organizmy wielokomrkowe roliny, zwierzta a do ludzi traktowanych jako zoone organizmy ywe ich utrzymanie si przy yciu i normalne funkcjonowanie zaley od zdolnoci rozrniania rozmaitych wielkoci fizykalnych, od zdolnoci wykrywania rnic. Ot informacja to wanie wszelka wykryta (zarejestrowana) rnica, ktra jest istotna dla funkcjonowania organizmu. Precyzyjniej informacj mona zdefiniowa nastpujco. Niech termin kolekcja oznacza czasoprzestrzennie uporzdkowany podzbir elementw dowolnego zbioru wielkoci fizykalnych, przy czym elementy te mog si w tej kolekcji powtarza1. Nazwijmy alfabetem zbir stanw (parametrw, wielkoci) fizykalnych ktre mog by zrealizowane w jakim ukadzie i wykryte przez jaki jego detektor2. Z kolei kodem nazwijmy kolekcj elementw alfabetu powsta w tym ukadzie (kod wewntrzny), a take dowoln kolekcj stanw fizycznych na zewntrz ukadu, ktra moe by przetworzona na kolekcj alfabetu, bd na ktr przetworzona moe by kolekcja alfabetu (kod zewntrzny)3. Wreszcie, repertuarem nazwijmy zbir rnic pomidzy wszystkimi moliwymi kolekcjami alfabetu, ktre mog by wykryte przez dany ukad4. Ot informacja to dowolna kolekcja repertuaru wykryta przez dany ukad. Innymi sowy, informacja to w przypadku oglnym pewien zbir wykrytych (zarejestrowanych) rnic5. Aby tedy zaistniaa informacja, pewna obiektywnie istniejca rnica musi zosta wykryta przez jaki detektor6. Ukad ktrego funkcjonowanie zaley od odebranej przeze informacji (jest funkcj tej informacji) stanowi ukad informacyjny7. Oczywist konsekwencj zaproponowanego pojcia informacji jest okoliczno, i to co jest rdem informacji dla jednego organizmu (na przykad paszczyzna polaryzacji wiata dla pszcz), nie musi by nim dla innych organizmw (na przykad dla czowieka),
34

zaley to bowiem od posiadania odpowiednich detektorw. Inn konsekwencj jest to, e co moe by informacj jedynie dla i w ramach jakiego ukadu informacyjnego. Poza ukadem informacyjnym istnie mog jedynie kody (zewntrzne), a wic wielkoci czysto fizyczne. Rnice o ktrych mowa w definicji informacji mog by dwojakiego typu, mog mie charakter zestawu, to jest koniunkcji stanw, bd selekcji, to jest alternatywy rozcznej stanw. Odpowiednio do tego mona wyrni dwa rodzaje informacji; nazywa je bd odpowiednio informacj strukturaln i jakociow. Zestawem jest rnica, ktrej oba skadniki (czony relacji nietosamoci) s efektywnie wykryte; bdzie to na przykad rnica wysokoci dwu wspbrzmicych dwikw zarejestrowana przez komrki nerwowe narzdu suchu. Natomiast selekcj jest rnica, ktrej tylko jeden element skadowy zosta de facto zrealizowany i wykryty przez jaki ukad. Nie ma tu wic efektywnego zrnicowania, lecz jedynie fakt zrealizowania si jednego z rozrnialnych stanw nalecych do alfabetu. Moe si to na przykad zdarzy kiedy spogldamy w niebo i nie widzimy nic innego ni rozcigajcy si od horyzontu po horyzont bkit. W polu widzenia nie ma wtedy adnego zrnicowania; niemniej, ukad wzrokowy odebra wszak pewn informacj e niebo jest niebieskie, a nie czerwone czy biae. Proces rozrniania odniesiony jest tu do innych stanw alfabetu aktualnie nie zrealizowanych w ukadzie wzrokowym, ale ktre ten ukad potrafi wykrywa. Albo rozpatrzmy odczyt temperatury za pomoc termometru. Co tutaj stanowi informacj? Wysoko supa rtci? To tylko kod, a nie informacja. Informacj jest tu selekcja, to jest fakt zrealizowania si pewnej wysokoci z repertuaru moliwych do zarejestrowania przez dany termometr. W kadym momencie zrealizowana jest tylko jedna wysoko supka rtci. Jego wskazanie rozpatrujemy zawsze na wirtualnym tle wskaza moliwych: gdyby termometr nie by wyskalowany, nie dostarczaby nam adnej informacji, bd jelibymy obserwowali go przez duszy czas tylko informacj o wzgldnej zmianie temperatury (o jej spadku bd wzrocie). Jak z powyszego okrelenia wida informacja jest wielkoci abstrakcyjn, niefizyczn, cho jest z tym co fizyczne cile zwizana rnica musi by wszak zawsze rnic pomidzy czym. Ta sama informacja moe by przy tym zrealizowana (zakodowana) w rozmaity sposb np. melodia, ktra z informacyjnego punktu widzenia jest ukadem rnic pomidzy wysokoci i czasem trwania kolejnych dwikw, moe by zapisana na tamie magnetycznej, na pycie kompaktowej czy w postaci nut na papierze. Rne sposoby zapisu koduj t sam informacj jeli odpowiednie kolekcje rnic s izomorficzne, to znaczy daj si jednoznacznie odwzorowa na siebie, maj tak sam form.

35

2.2. Informacja jakociowa Istniej ukady, ktre s w stanie wykrywa tylko rnice typu selekcji, tj. ktre operuj jedynie informacj jakociow. Ukadami takimi s wszystkie organizmy ywe nie posiadajce jeszcze centralnego ukadu nerwowego (zatem wszystkie roliny oraz prostsze organizmy zwierzce), pojedycze komrki nerwowe w mzgu czy gdziekolwiek indziej organizmw wyej rozwinitych, a take np. ukady zawierajce termostaty i fotokomrki. W termostacie, tj. urzdzeniu sucym do utrzymywania staej temperatury pomieszczenia przez jaki system grzejny, alfabet skada si z trzech stanw temperaturowych "warto standardowa", "powyej standardowej wartoci" i "poniej niej". Informacj stanowi tu rnica pomidzy faktycznie istniejc temperatur a temperatur standardow okrelon przez uytkownika. Jeli temperatura otoczenia spada poniej standardowej, o czym termostat jest powiadamiany przez odpowiedni czujnik, wwczas uruchamiany jest program bardziej intensywnego ogrzewania, przeciwdziaajcy spadkowi temperatury. Odwrotnie rzecz si ma gdy temperatura jest wysza od standardowej wwczas ilo dostarczanego ciepa jest zmniejszana. Wystpujcy tu mechanizm nazywa si ujemnym sprzeniem zwrotnym, gdy informacj o kierunku zmiany pewnego swego parametru ukad wykorzystuje dla przeciwdziaania tej zmianie, co suy utrzymaniu stanu rwnowagi. Ukady potrafice samoczynnie utrzymywa rwnowag za pomoc ujemnego sprzenia zwrotnego nazywaj sie homeostatami, a proces sterowania oparty na takim sprzeniu regulacj. A jak si rzecz ma z informacjami w ukadach biologicznych? Rozpatrzmy to w odniesieniu do zagadnienia tzw. informacji genetycznej, gdy jest to sprawa o kapitalnym znaczeniu dla caej omawianej tu warstwy organizmw ywych. Powiada si z reguy, cho nie jest to trafne ujcie (dlaczego o tym za chwil), e informacja genetyczna zapisana jest w strukturze kwasu dezoksyrybonukleinowego (DNA), wystpujcego w jdrach komrek; w duym uproszczeniu struktur t stanowi kolekcja czterech rodzajw nukleotydw. Alfabet, czyli zbir stanw rozrnianych przez pewien detektor, skada si tu wic z czterech nukleotydw (symbolizowanych od pierwszych liter nazw tych zwizkw chemicznych przez C, A, G, T) ktre mog by rozrniane (wykrywane) przez polimeraz enzym katalizujcy pewne reakcje chemiczne. Sama informacja pojawia si na scenie kiedy podwjna helisa jak stanowi czsteczka DNA rozdziela si na dwa pojedycze acuchy i pewien enzym (polimeraza) wykrywa, ktry z czterech nukleotydw wystpuje w danym miejscu acucha DNA; wykrywana jest tu wic rnica typu selekcji jeden z czterech rozrnialnych stanw. Nastpnie enzym ten docza do zidentyfikowanego nukleotydu nukleotyd wzgldem niego komplementarny taki sam z
36

jakim tworzy on par w DNA przed podziaem odtwarzajc w ten sposb struktur wyjciowej helisy. Proces dziedziczenia materiau genetycznego ma wic charakter informacyjny, gdy odtwarzanie struktury wyjciowego DNA jest sterowane przez uzyskan informacj o kolejnych elementach skadajcych si na t struktur. Nie znaczy to jednak, e informacja jest zapisana w strukturze DNA, procesy informacyjne wystpuj dopiero w toku procesu dziedziczenia kopiowania macierzystego DNA przy udziale polimerazy przez komrki potomne. Nie mona wic tego ujmowa w ten sposb, e struktura DNA stanowi zakodowan informacj genetyczn; jest ona po prostu kopi innego DNA, tyle e kopi powsta w wyniku pewnego procesu informacyjnego. Jeli natomiast chodzi o mechanizm za pomoc ktrego geny (odcinki acucha DNA zawierajce rednio kilka tysicy nukleotydw) determinuj wasnoci fenotypowe organizmw, to odbywa si to w ten sposb, e w zalenoci od kolejnoci poszczeglnych trjek nukleotydw w acuchu DNA zwanych kodonami (np CGG, GCA, itp.), ktrych obecno w danym miejscu acucha DNA jest wykrywana co wanie stanowi informacj przez odpowiednie trjki nukleotydw w RNA zwane antykodonami, owe antykodony przyczaj do syntetyzowanego w komrce acucha polipeptydowego jeden z 20 aminokwasw, tworzc w ten sposb rozmaite biaka, speniajce rol katalizatorw bd materiau budulcowego dla tkanek i narzdw organizmu. Innymi sowy, w toku tego procesu kademu kodonowi wchodzcemu w skad struktury DNA przyporzdkowany zostaje dokadnie jeden aminokwas skadajcy si na struktur biaka. Przyporzdkowanie to nie ma charakteru zwizku przyczynowoskutkowego, lecz jest zwizkiem struktury i funkcji realizowanym przez pewien proces o charakterze informacyjnym. Sterowanie informacyjne budow odpowiednich struktur i organw, wyselekcjonowanych w procesie ewolucji spord caej puli przypadkowych zmian mutacyjnych, pozwala tym strukturom i organom spenia bardzo wyspecjalizowane funkcje, mimo e nigdzie tu nie mamy do czynienia z procesem celowym. Wszystkie cechy charakterystyczne organizmw ywych w istotny sposb zale od zdolnoci wykorzystania uzyskanych informacji do sterowania procesami przebiegajcymi w organizmie. Dziedziczenie, homeostaza, selekcja, przystosowanie do rodowiska, ewolucja wszystkie te zjawiska i mechanizmy tak nieodzowne dla powstania i funkcjonowania
8

dziedziny

organizmw

ywych

procesami

charakterze

informacyjnym . O losach organizmw przesdzaj wic nie lepo, zawsze i wszdzie dziaajce siy fizykalne czy zwizki przyczyny i skutku, lecz informacyjnie sterowane zwizki struktury i funkcji. Dla uchwycenia zasadniczej odrbnoci czysto fizycznych zwizkw przyczynowoskutkowych z jednej, i biologicznych, informacyjnie sterowanych zwizkw
37

funkcjonalnych z drugiej strony, rozpatrzmy przypadek, w ktrym na organizm staocieplny odziaywuje otoczenie o niskiej temperaturze. Proces fizyczny jest nastpujcy: w wyniku spadku temperatury otoczenia nastpuje ochodzenie powierzchniowej warstwy ciaa, w konsekwencji czego moe ono np. ulec zesztywnieniu bd odmroeniu. A jak bdzie przebiega odpowiedni proces biologiczny? W tym przypadku organizm na obnienie temperatury zareaguje jak termostat. Obnienie temperatury powierzchniowych partii ciaa spowoduje najpierw, e obniy si nieco temperatura krwi pyncej w naczyniach krwiononych przebiegajcych w tych partiach ciaa. Pewna cz tej lekko schodzonej krwi dociera do orodka mzgu regulujcego temperatur ciaa. Kiedy orodek ten wykryje, e temperatura docierajcej do krwi jest nisza ni standardowe 36,5 stopnia, stanowi to dla niego sygna, e trzeba uruchomi odpowiedni program przeciwdziaajcy, polegajcy na przykad na spowodowaniu drenia mini, ktrych wzmoony ruch wytwarza dodatkowe ciepo wewntrzne. Trzsiemy si wic nie dlatego, e jest nam zimno, lecz po to aby si ogrza; nie jest to skutek, lecz informacyjnie sterowana reakcja organizmu na odpowiednio zinterpretowany bodziec9. Wyjciowe ochodzenie ciaa nie jest przyczyn (warunkiem wystarczajcym) drenia mini, a ich drenie nie jest jego skutkiem. Jeliby orodek regulacji temperatury z jakich powodw nie mg spenia swej funkcji, wwczas do adnego drenia mini by nie doszo, mimo dowolnie duego spadku temperatury zewntrznej. Co wicej, fizjologiczne drenie mini mona wywoa rwnie wwczas, gdy ciao bdzie rozgrzane wystarczy sztucznie obniy temperatur samego orodka termoregulacji w podwzgrzu. Ani obnienie temperatury nie jest tedy warunkiem wystarczajcym drenia mini, ani ich drenie nie jest koniecznym wynikiem spadku temperatury. Opis tego zjawiska w kategoriach zwizkw przyczynowo-skutkowych jest i powierzchowny, i nieadekwatny, jest to wanie opis zjawiska tylko, a nie istoty odpowiedniego mechanizmu biologicznego. Dziedzina rzeczywistoci biologicznej wymaga swoistych kategorii poznawczych, odmiennych ni dziedzina zjawisk czysto fizykalnych. Kategorie fizykalne mona wprawdzie stosowa do bytw oywionych, gdy organizmy ywe s ufundowane w materii nieoywionej, ale za pomoc tego rodzaju kategorii nie uchwycimy swoistoci tego co biologiczne odnosz si one jedynie do czynnikw realizacji procesw biologicznych, nie s natomiast w stanie uchwyci ich czynnikw determinacji, ktrymi s struktury informacyjne. 2.3. Informacje wyszego rzdu

38

Informacja jakociowa jest elementarnym typem informacji, zarwno w tym sensie, e jest informacj najprostsz z moliwych, jak i w tym, e jest budulcem, elementem skadowym wszystkich innych typw informacji. W szczeglnoci, informacja strukturalna jest kolekcj informacji jakociowych nie moemy na przykad postrzega jakiej sceny wizualnej bez rozrniania poszczeglnych barw, a wic bez uzyskania informacji jakociowych. Okoliczno powysza moe by wyraona za pomoc pojcia rzdu informacji analogonu pojcia typu w teorii typw charakteryzujcego iteracyjnie stopie zoonoci informacji. I tak, informacj rzdu zerowego stanowi kod, bo jest on informacj jedynie potencjalnie. Informacja jakociowa jest informacj rzdu pierwszego, gdy stanowi relacj pomidzy elementami kodu wewntrznego. Informacja strukturalna za to informacja rzdu drugiego, gdy czonami odpowiednich zestaww s informacje jakociowe. Powstaje pytanie, czy istniej informacje rzdu wyszego ni drugi. W przypadku oglnym informacja jest kolekcj rnic, to jest zbiorem w sensie kolektywnym (a wic dowolny podzbir tego zbioru take jest informacj), w konsekwencji czego jest ona wielkoci addytywn: suma informacji pozostaje wci informacj10. Oddzielne porcje informacji na przykad informacje elementarne mog tedy stapia si w wiksze caoci, dostarczajce wicej informacji11. Jest te jednak moliwa inna sytuacja, w ktrej odrbne kolekcje informacji, miast ekstensywnie dodawa si do siebie tworzc w ten sposb obszerniejsz kolekcj, zostaj ze sob zestawione (skojarzone) zachowujc sw odrbno. Skojarzenie tych zbiorw skadowych (kolektywnych) oznacza, e powstaje pewna struktura relacyjna zbir zbiorw informacji. Aby zrozumie o jakiej sytuacji mowa zauwamy, e przypadki wyej rozwaane dotyczyy informacji na bieco uzyskiwanej z poszczeglnych receptorw i nastpnie scalanej w zbir kolektywny. Ot jest te moliwa sytuacja, w ktrej do biecego strumienia informacji receptorowej ukad informacyjny docza w pewien sposb kolekcj informacji pobran ze swej pamici12. Jeli, powiedzmy, mj ukad suchowy wykrywa szereg dwikw kot, stanowi to informacj (strukturaln) zbir rnic midzy kolejnymi dwikami. Ale usyszenie tego zespou dwikw moe sprawi, e w umyle moim pojawia si wyobraenie czworononego futerkowatego, wsatego zwierztka. Wyobraenie to rwnie zbudowane jest z pewnych informacji, cho mj aparat wzrokowy nie wykry tego stworzenia w swym polu widzenia. Ta nowa kolekcja informacji zostaje doczona do informacji suchowej dziki wczeniejszym procesom uczenia si i zapamitywania. Powstaa w ten sposb cao, zoona z bezporedniej informacji receptorowej i informacji pobranej z pamici, jest asocjacj dwu zbiorw informacji, a wic pewn struktur relacyjn, krrej czonami s zbiory informacji. T nowo powsta
39

struktur informacyjn mona okreli mianem metainformacji, gdy jest ona strukturalnie zbiorem zbiorw, za w porzdku genezy nastpuje po tych zbiorach. Jest te moliwa sytuacja jeszcze bardziej zoona, typu meta-metainformacji, kiedy mianowicie umys czy ze sob poszczeglne metainformacje. Z sytuacj tak mamy na przykad do czynienia w przypadku mylenia, kiedy zestawiane ze sob s rozmaite wyobraenia czy pojcia. Aby nie mnoy przedrostkw, lepiej jednak jest mwi po prostu o informacji rnego trzeciego, czwartego, itd. rzdu. Wyszczeglnione wyej typy informacji jakociowa, strukturalna i metainformacja pojawiay si stopniowo w toku ewolucji organizmw ywych. Proces ten zacz si od stadium organizmw zdolnych operowa jedynie informacj jakociow (komrka, organizmy wielkomrkowe, roliny, prymitywne zwierzta), nastpnie doprowadzi do powstania organizmw zdolnych do operowania informacj strukturaln (bardziej rozwinite zwierzta posiadajace ju ukad nerwowy, nie posiadajce jednak jeszcze pamici osobniczej), by wreszcie zaowocowa istotami zdolnymi operowa metainformacjami, czego warunkiem jest posiadanie pamici wspomnianego typu. Za pomoc tych trzech typw informacji mona wyjani funkcjonowanie i zachowanie wszystkich ukadw inteligentnych, to jest zdolnych do uczenia si i kojarzenia odrbnych zbiorw informacji. Poniewa jednak zasady operowania informacjami rnego rzdu s odmienne, w przypadku informacji wyszego rzdu mie bdziemy do czynienia z odrbnymi kategoriami mianowicie reprezentacjami i znakami cho pozostawa one bd w zwizkach genetycznostrukturalnych z kategori informacji. (Kategori reprezentacji naley odrnia od kategorii znaku; s to reprezentacje czego, a nie dla kogo13). Zdolno traktowania reprezentacji jako znakw pojawia si w zasadzie dopiero u ludzi. Teza, i informacja stanowi zasad determinacyjn w wiecie istot ywych winna by tedy rozumiana zawajco; naley dla cisoci doda "traktowanych wycznie jako istoty ywe", a wic w aspekcie biologicznym. Zwierzta i ludzie s rwnie istotami ywymi, ale zarazem s czym wicej zwierzta posiadaj ycie psychiczne, a osoby maj ycie duchowe. W tej mierze, w jakiej zwierzta i osoby ludzkie wykraczaj poza poziom egzystencji czysto biologicznej, ich zachowanie jest rzdzone przez inne zasady determinacyjne, mianowicie w przypadku zwierzt przez reprezentacje i asocjacje (zwizki nastpstwa czasowego) pomidzy nimi, a wic przez metainformacje, natomiast w przypadku osb przez zasady racjonalnoci, to jest przez aczasowe zwizki znaczeniowe i zwizki sensu. Bdzie jeszcze o tym mowa w dalszej czci pracy. *

40

Informacja jest wielkoci abstrakcyjn, niesubstancjaln. Nie ma ona samodzielnej egzystencji, jako e adna rnica nie moe istnie bez tego pomidzy czym zachodzi. Gdziekolwiek wic pojawia si informacja, musi te istnie pewien proces fizyczny, przepyw materii i energii. Powstaje w zwizku z tym pytanie, jaki zwizek istnieje midzy tymi dwoma rodzajami wielkoci, co jest bardziej pierwotne czy podstawowe w sensie determinacji. Gdyby pierwotny by proces fizyczny, wwczas informacja byaby zaledwie epifenomenem, produktem ubocznym funkcjonowania wiata fizycznego. C, tak zapewne byo u pocztkw ycia; tak te by moe jest gdy rozwaa si funkcjonowanie gotowych ukadw informacyjnych z pominiciem ich genezy zarwno onto jak i filogenezy. Natomiast uwzgldnienie ich prowadzi do wniosku, e tym co pierwsze wzgldem procesw fizykalnych i informacyjnych w danym ukadzie jest architektura tego ukadu, to jest jego struktura czy forma. Struktura ta powstaa wprawdzie w wyniku pewnych procesw fizycznych, ale nie lepych procesw fizycznych, lecz procesw sterowanych informacyjnie przez kod genetyczny, zwizany ze struktur DNA. Sowem, znw natrafiamy na pewn struktur. Owszem, na struktur t te mona spojrze jako na wynik czysto przypadkowych z informacyjnego punktu widzenia mutacji, ale obok mutacji drugim czynnikiem wyznaczajcym bieg ewolucji organizmw ywych jest konfrontacja ze rodowiskiem (dobr naturalny, przystosowanie do rodowiska). Przystosowanie to nie ma charakteru fizykalnego, zaley od tego, czy organizm potrafi uzyskiwa informacje o otoczeniu i wykorzystywa je dla swego funkcjonowania. Zwizek procesw fizycznych i informacyjnych w organizmach ywych jest wic w istocie rzeczy zwizkiem struktury i funkcji, przy czym zarwno struktura jak i funkcja s zdeterminowane przez procesy informacyjne. Procesy informacyjne nie mog tedy by zredukowane do procesw fizykalnych. Ukady informacyjne reaguj nie na realne przyczyny, tj. na strumie czynnikw materialnoenergetycznych, lecz na informacje. Wszak zanim ta reakcja nastpi, odebrany bodziec musi zosta zidentyfikowany przez porwnanie go z zasobami pamici. Za identyfikacja i porwnanie to nie kategorie fizykalne, lecz informacyjne. Z drugiej strony, rozwaajc kwesti pierwotnoci czego wzgldem czego innego, tj. kwesti rdowoci, naley rozrnia pierwszestwo w czasie (geneza) od pierwszestwa w sensie determinacji (zwizki istotowe) vide rozrnienie natywizmu i aprioryzmu w ramach sporu o rda wiedzy, czy rozrnienie kontekstu odkrycia i kontekstu uzasadnienia w filozofii nauki. W mojej terminologii jest to zwizane z rozrnieniem porzdku ufundowania (realizacja) i porzdku umocowania (determinacja). Pogld, e informacje zale od przebiegu procesw fizycznych, ale nie odwrotnie, oparty jest o przekonanie, e byt fizykalny jest nie tylko pierwotn rzeczywistoci w egzystencjalnym porzdku ufundowania, lecz rwnie i w istotowym porzdku
41

umocowania. Ot mona bez sprzecznoci zgadza si z pierwsz tez (materializmu genetycznego), ale zarazem odrzuca tez drug (fizykalizmu). Mona si zgodzi, e realnie w organizmych ywych zachodz jedynie procesy fizykalne. Ale, po pierwsze, istniej nie tylko byty realne. To co irrealne nie jest fikcj, lecz innym sposobem istnienia, zalenym wprawdzie genetycznie od istnienia rzeczy, ale do nich nieredukowalnym. Po drugie za to, jakie procesy w organizmach zachodz i jak przebiegaj, wyznaczone jest nie przez prawa fizyki, lecz przez swoiste prawa biologii prawa dziedzicznoci, doboru naturalnego, homeostazy. Opozycj fizykalizmu nie jest przy tym spirytualizm, gdy utrzymujemy wano tezy genetycznego materializmu, lecz pluralizm, i to pluralizm zasad determinacyjnych, nie substancji. Substancja, rozumiana jako samoistny fundament czy substrat wszystkich bytw, pozostaje jedna. * Kategoria informacji stanowi punkt wyjcia dla okrelenia wszystkich wyszych zasad determinacyjnych, ktre jak si niebawem okae s pewnymi strukturami relacyjnymi typu informacyjnego. Przedstawiona koncepcja informacji pozwala zatem przerzuci pomost midzy czysto fizykalnym obrazem aktywnoci mzgu i czysto psychologicznym ujciem procesw umysowych. Informacja moe speni to zadanie gdy jest zarazem czym niematerialnym (abstrakcyjna rnica stanw), jak i czym zakodowanym w materii. W konsekwencji informacja stanowi moe poszukiwane ogniwo midzy tym co fizyczne i tym co psychiczne, o ktrym mwilimy we Wstpie14.
Jeli np. elementy jakiego zbioru oznaczy przez a, b i c, to kolekcjami tego zbioru bda na przykad cigi takie jak abc, acb, aa, abbca, i tak dalej; opuszczone przecinki symbolizuj, e kolekcja jest zbiorem w sensie kolektywnym caoci zoon z pewnych czci a nie dystrybutywnym. 2 Przykadowo, alfabetem w przypadku komputera s dwa stany fizyczne wartoci napi elektrycznych na wejciach i wyjciach elementw pprzewodnikowych, najczciej 5 wolt i O wolt, symbolizowane przez 1 i 0. 3 Przykadem kodu wewntrznego moe by dowolna sekwencja nukleotydw w acuchu DNA (np. GCACGTTA), a kodu zewntrznego rozkad cinienia fali akustycznej dobiegajcej do ucha. 4 W przypadku komputera omiobitowego, repertuar skada si na przykad z 256 bajtw. 5 W najprostszym przypadku moe to by zbir jednoelementowy, czyli pojedycza rnica. Istniej te jednak ukady mogce jednoczenie rejestrowa tysice rnic, jak to ma na przykad miejsce w ukadzie wzrokowym. 6 Trzeba przy tym odrnia detektory od receptorw. Same receptory nie wykrywaj rnic, lecz su do zamiany kodu zewntrznego na kod wewntrzny. 7 Magnetofon nie jest na przykad urzdzeniem informacyjnym, gdy jego funkcjonowanie nie zaley od odebranej informacji. On jedynie rejestruje i przetwarza impulsy fizykalne. 8 W procesie ewolucji wane s dwa mechanizmy mutacje oraz przystosowanie do rodowiska. Oba te mechanizmy nie mogyby odegra swej roli bez odpowiednich procesw informacyjnych. Mutacja prowadzi do zmiany sekwencji nukleotydw w DNA, a w konsekwencji do zmiany informacji odczytywanej przez polimeraz i do powstania nowych cech fenotypowych. Aby z kolei organizm o takich nowych cechach mg przetrwa w rodowisku przynajmniej do wyprodukowania potomstwa, musi znale w nim co, co jest mu potrzebne do prawidowego funkcjonowania, musi wic mc odrnia i selekcjonowa, sowem wykorzystywa informacje.
1

42

Podobnie, pocimy sie nie dlatego, e jest gorco, lecz aby odprowadzi nadwyk ciepa na zewntrz organizmu. Kiedy za przy wspinaniu si po schodach serce zaczyna nam mocniej i szybciej bi, to nie jest to bynajmniej czysto fizyczny objaw zmczenia spowodowanego wspinaczk bije ono mocniej i szybciej aby dostarczy komrkom wicej tlenu potrzebnego przy wzmoonym wysiku energetycznym. 10 Dziki temu, nota bene, informacja moe by przetwarzana, na przykad integrowana w wiksze caoci. 11 Dzieje si tak na przykad w toku widzenia, kiedy to najpierw scalana jest informacja ze wszystkich komrek nerwowych jednego oka, a nastpnie z obu oczu. Ulega ona te powikszeniu kiedy podnosimy powieki, uzyskujc copraz wicej danych wzrokowych. 12 Samo pobieranie pewnej informacji z zasobw pamici jest rwnie procesem informacyjnym zwizanym z rozrnianiem i selekcj, tyle e tym razem rozrniane s nie elementarne stany fizyczne, lecz kolekcje takich stanw. 13 Nie mona zatem ani opisywa, ani tym bardziej wyjania procesw informacyjnych w kategoriach semiotycznych, gdy jest to stawianie wozu przed koniem. Osiga si w ten sposb jedynie pozr rozumienia. W wyjanianiu zjawisk biologicznych majcych miejsce na danym stopniu rozwoju ewolucyjnego, nie mona odwoywa si do pniejszych faz ewolucji. 14 Formalnie rzecz biorc, podobnie stawia spraw Jan Trbka. Goszc tez o "pierwotnie biologicznym pochodzeniu informacji" , stwierdza on, e w zwizku z tym "zjawi si trzeci partner do duetu, ktry stan porodku i wypeni ogromn luk midzy physis a psyche...Biologia buduje stopie poredni (...), proponuje now, strukturaln, cybernetyczn jako, najczystszego gatunku abstrakcj: informacj. Za porednictwem informacji jak przypuszcza si bdzie mona przekroczy jak po mocie przepa midzy rzeczywistoci fizyczn a psychiczn" (Jan Trbka, Mzg a wiadomo, Wydawnictwo Literackie, Krakw 1983, s.119, 121). Niestety, autor poprzestaje na oglnikach; w szczeglnoci, informacj wie on (za Shannonem i Brillouinem) z negaentropi, to jest traktuje jako miar uporzdkowania, co w odniesieniu do problematyki biologicznej stanowi lep uliczk. Z drugiej strony, uniemoliwia mu to ukazanie zwizku informacji ze stanami psychicznymi, wobec czego jego zapewnienie o tej poredniczcej roli informacji, cho zasadniczo trafne, jest goosowne

43

Rozdzia trzeci. KATEGORIA REPREZENTACJI I DZIEDZINA BYTU PSYCHICZNEGO

3.1. Obiektywistyczne pojcie psychiki Wszystkie organizmy ywe s ukadami samosterownymi. Na poziomie organizmw rolinnych takimi ukadami s komrki, ktrych funkcjonowanie sterowane jest przez DNA zawarte w jdrze komrkowym. Brak tu jeszcze jednak instancji sterujcej na poziomie caego organizmu, ktry jest po prostu zespoem wyspecjalizowanych komrek funkcjonujcych w oparciu o odbir informacji jakociowych1. Instancja taka centralny ukad nerwowy pojawia si dopiero u wyej rozwinitych zwierzt, u ktrych steruje on funkcjonowaniem i zachowaniem organizmu jako caoci. Jego generalna budowa i sposb funkcjonowania s wprawdzie rwnie zaprogramowane genetycznie przez DNA, niemniej jest to ukad plastyczny poczenia pomidzy wieloma komrkami nerwowymi wytwarzaj si dopiero w toku zachowania i zarwno one jak i ich waga mog by modyfikowane pod wpywem nowych dowiadcze. Dziki takim modyfikowalnym waciwociom centralnego ukadu nerwowego moliwa staa si pami osobnicza, umoliwiajca zwierztom zapamitywanie wanych dla nich informacji, kojarzenie rnych bodcw i nabywanie nowych form zachowania, sowem uczenie si. Sdz, e wanie zdolno uczenia si stanowi zasadnicz cezur w toku ewolucji, znamionujc przejcie od istot czysto biologicznych, bdcych wyrafinowanymi wprawdzie, ale jednak jedynie automatami, do istot w mniejszym bd wikszym stopniu inteligentnych. * Dziedziny tego co psychiczne nie mona wyznaczy empirycznie, nie mona te jej ustali arbitralnie, w drodze definicji projektujcej. Mona tego dokona jedynie na gruncie jakiej teorii, ktra wskae co co stanowi o naturze i jednoci caej tej dziedziny. Zgodnie z naszymi wczeniejszymi ustaleniami wymaga to umiejscowienia bytu psychicznego w odpowiednim dla niego porzdku ufundowania (wskazanie warunkw jego zaistnienia i funkcjonowania) determinacyjnej). W pojmowaniu tego co psychiczne istniej dwa kracowe stanowiska. Po pierwsze, wywodzce si ze staroytnoci pojmowanie "duszy" jako zasady ycia czego co oywia i porzdku umocowania (wskazanie waciwej mu zasady

44

martw materi. Na przeciwnym kracu sytuuje si kartezjaskie utosamienie bytu psychicznego z dziedzin zjawisk wiadomoci, oparte o jego dualistyczn ontologi res cogitans i res extensa. S to ujcia zbyt daleko idce: pierwsze zbyt szerokie, drugie zbyt restryktywne. W ramach pierwszego ujcia dziedzina podmiotw ycia psychicznego pokrywa si z zakresem terminu "ywy organizm". A skoro tak, to ju rolinom i tak prostym organizmom zwierzcym jak ameby i gbki trzeba by wwczas przypisa wasnoci psychiczne. Jest to nie do przyjcia, gdy pomidzy mechanizmami funkcjonowania rolin i prostszych organizmw zwierzcych z jednej, a organizmw wyej zorganizowanych (posiadajcych centralny ukad nerwowy) z drugiej strony, istnieje zbyt wyrana cezura, aby przypisa im tak sam natur. Zreszt, wiemy ju, co stanowi o swoistoci i odrbnoci wiata oywionego zdolno uzyskiwania i wykorzystywania informacji nie musimy wic szuka niczego wicej. Ujcie drugie, utosamiajce dziedzin psychiki z dziedzin zjawisk wiadomoci, rwnie nie wytrzymuje krytyki. Gdyby takiego utosamienia dokona, musielibymy na przykad uzna, e zwierzta pozbawione wszak zdolnoci uwiadamiania sobie swych stanw nie posiadaj ycia psychicznego, e s bezdusznymi maszyneriami. Przy dzisiejszym stanie wiedzy o wiecie zwierzt o takich na przykad faktach, jak zdolno uczenia si czy zachowania adekwatnego do sytuacji w otoczeniu jest to nie do przyjcia. Przede wszystkim jednak nie wytrzymuje ono krytyki w obliczu mocnych argumentw wiadczcych o istnieniu niewiadomych (co naley odrni od nieuwiadamianych) stanw i procesw psychicznych. Chodzi o procesy zasadniczo nie dajce si uwiadomi, a nie o to, czego faktycznie sobie w danej chwili nie uwiadamiamy, cho zasadniczo byoby to moliwe. Kiedy na przykad jestemy na czym skoncentrowani, przestajemy odczuwa rozmaite bodce zmysowe, mimo e organizm nasz je w sposb niezakcony odbiera nie odczuwamy temperatury pokoju w ktrym si znajdujemy, nie syszymy haasu docierajcego z ulicy, tykania zegara na cianie, nie czujemy pooenia swych koczyn, etc. S to jednak stany ktre zasadniczo mog by uwiadamiane. Kiedy natomiast mwi o niewiadomych procesach psychicznych, mam na myli co co zasadniczo nie moe by uwiadomione. Jest to na przykad przypadek tzw. lepoty korowej (blindsight). Jest rzecz zrozumia, e osoby z rozlegymi uszkodzeniami kory wzrokowej nie posiadaj adnych przey wizualnych zwizanych z odpowiedni czci pola widzenia. A jednak osoby takie potrafi wymija przeszkody w tym polu si znajdujce, a w warunkach laboratoryjnych na zadane im pytanie o identyfikacj bodca wizualnego pojawiajcego si w niesprawnej czci ich pola widzenia, udzielaj z reguy trafnych odpowiedzi. Std wniosek, e ich ukad wzrokowy odbiera informacj wizualn;
45

mamy wic do czynienia z widzeniem, mimo e sami badani pacjenci twierdz, e nic nie widz a jedynie zgaduj2. Nie chodzi jednak tylko o przypadki patologiczne. Oto na przykad otwieramy oczy i od razu widzimy przedmioty w wiecie, co jak zobaczymy pniej wymaga skomplikowanych, psychicznych wanie, procesw interpretacyjnych odbieranej informacji wzrokowej, mimo i nic z tego sobie nie uwiadamiamy. Oto zapytani o co udzielamy natychmiastowej duszej odpowiedzi; musz wwczas w naszym umyle mie miejsce procesy formowania wypowiedzi, ktre w ogle nie znajduj wyrazu w przeyciach. Mechanizm przypominania sobie zdarze z odlegej przeszoci, nage olnienia, kiedy w naszym umyle pojawia si rozwizanie problemu nad ktrym aktualnie si nie zastanawiamy, intuicja to inne przykady tego rodzaju zasadniczo niewiadomych procesw. Termin "wiadomo" moe oznacza bd strumie rnojakociowych przey, bd refleksyjne zdawanie sobie z nich sprawy. Ot widzielimy wyej, e istniej zarwno procesy psychiczne ktre nie daj efektu przey, jak i przeycia, ktre nie s uwiadamiane. Ani zatem przeycia, ani ich wiadomo, nie wyznaczaj dziedziny tego co psychiczne. wiadomo rozumiana jako strumie przey jest jedynie zjawiskiem psychiki, sposobem jej przejawiania si, a nie psychik sam. Jest ona czym, co z reguy stanom i procesom psychicznym towarzyszy (i dlatego jestemy skonni utosamia jedno z drugim), jest wic jedynie sposobem ich przejawiania si, a nie czym stanowicym ich istotny element. Z ustale powyszych wynika, e musimy poszukiwa obiektywnego okrelenia bytu psychicznego, nie odwoujcego si do subiektywnej formy w jakiej niektre z procesw psychicznych przejawiaj si jakiemu podmiotowi. Skoro ani ujcie przypisujce psychiczno ju rolinom, ani ujcie ograniczajce zakres stosowalnoci tego terminu do podmiotw ludzkich nie jest adekwatne, wniosek std, e cezury psychicznoci musimy poszukiwa pomidzy tymi kracami, pomidzy prostymi organizmami ywymi a czowiekiem. Cezur tak stanowi moe na przykad pojawienie si centralnego ukadu nerwowego. By moe wic dziedzin bytu psychicznego naley wiza z istnieniem organizmw posiadajcych centralny ukad nerwowy3. Ukad nerwowy jest ukadem informacyjnym par excellence. Na poziomie prostych organizmw ywych wystpuj jedynie rnice typu selekcji (informacje jakociowe), natomiast u organizmw posiadajcych mzg pojawia si nadto zdolno operowania informacj wyszego rzdu na przykad widzenie wielobarwne. Po drugie, w prostych organizmach proces detekcji nie jest oddzielony, wyodrbniony z innych funkcji
46

spenianych przez detektory. Polimeraza na przykad zarazem wykrywa rnice midzy nukleotydami (spenia funkcj informacyjn), jak i katalizuje ich reakcje chemiczne z innymi nukleotydami, tj. spenia nadto funkcj czysto chemiczn. Natomiast ukad nerwowy pozwala wyodrbni funkcje czysto informacyjne, oddzieli je funkcjonalnie od procesw energetycznych (zasilania, przemiany materii, itp), co w szczeglnoci pozwala na przekazywanie informacji oraz jej przetwarzanie. Nowo jaka zaistniaa wraz z powstaniem centralnego ukadu nerwowego polega na tym, e bodce fizyczne z zewntrz takiego ukadu zostaj za pomoc okrelonych receptorw przetworzone na stany wewntrzne samego tego ukadu, bdce odwzorowaniem tych bodcw, a wic ich reprezentacjami. A poniewa bodce rodowiskowe pozostaj w niedowolnych relacjach do stanw rzeczy w tym rodowisku, ich reprezentacja jest zarazem reprezentacj samego rodowiska, zawiera informacj o nim. Dziki temu organizmy tego rodzaju mog kierowa si w swym zachowaniu takimi reprezentacjami nie reaguj one wprost na dziaajcy bodziec zewntrzny; lecz na jego wewntrzsystemow reprezentacj. Przyjrzyjmy si tej sprawie nieco bliej. Izolowana informacja czy te informacja jako taka nic nie znaczy, jest po prostu wykryt rnic. A przecie wydaje si, e informacja jest nie tylko czym, ale i "o czym", e o czym informuje. Z drugiej strony, ukady informacyjne mog wykrywa jedynie swe wasne stany, a nie stany rodowiska zewntrznego. A przecie informacja stanowi wiarygodn podstaw dla radzenia sobie w tym wanie rodowisku. W jaki przeto sposb organizm moe uzalenia swe zachowanie od odebranych informacji, czemu informacja zawdzicza swe znaczenie i uyteczno? Informacja na poziomie czysto biologicznym a wic informacja jakociowa nie jest jeszcze informacj o czym, nie jest odzwierciedleniem cech rodowiska, nie ma charakteru poznawczego. Nie mamy tu do czynienia z rozpoznaniem czy identyfikacj, lecz jedynie z rozrnianiem i selekcj. Jeli natomiast chodzi o przypadek informacji o czym, to zauwamy co nastpuje. Po pierwsze, aby organizm by w stanie zdoby informacj o swym otoczeniu, musi ono w jaki sposb na niego oddziaywa, pobudza jego receptory. Po wtre, aby uzyskana w ten sposb informacja moga stanowi wytyczn adekwatnego do sytuacji zewntrznej zachowania, oddziaywanie to winno mie charakter deterministyczny (ta sama przyczyna ten sam stan pobudzonych receptorw). W przeciwnym wypadku zdobyta informacja byaby zbyt niejednoznaczna, byaby szumem, a nie informacj. Na szczecie (dla organizmw) przyroda jest wystarczajco deterministyczna aby informacja moliwa do uzyskania w wyniku oddziaywania rodowiska na organizm bya dostatecznie jednoznaczna4.

47

takich

deterministycznych

warunkach

powstaje

pewna

odpowiednio

(korespondencja, korelacja) midzy stanem pobudzonych receptorw zwierzcia i rnymi aspektami oddziaujcego na te receptory rodowiska. Tam gdzie wystpuje pewna mniej lub bardziej niezmienna czy sztywna korespondencja midzy zbiorami A i B, tego rodzaju, e elementom zbioru A zostaj przyporzdkowane elementy zbioru B, B stanowi odwzorowanie czy te jak, z pewnych wzgldw ktre stan si jasne pniej, bdziemy mwili reprezentacj A. W szczeglnym przypadku zbir moe by jednoelementowy. Przy zaoeniu istnienia detektorw rozrniajcych poszczeglne stany B, ukad uzyska wwczas informacj jakociow, ktra z racji swego staego przyporzdkowania jakiemu elementowi zbioru A, moe suy jako wskanik czy oznaka tego A, pomocna przy rozpozawaniu obecnoci tego A. Tym samym staje si ona informacj o tym A. Jeli natomiast zbir B jest wieloelementowy, a przyporzdkowanie jego elementw elementom zbioru A jest zasadniczo rnowartociowe, tj. rnym elementom zbioru A zostaj przyporzdkowane rne elementy zbioru B, wwczas w B powstaje obraz zachowujcy strukturalne relacje istniejce w A. Innymi sowy, jest on strukturalnie podobny do A. Zatem informacja zebrana z B przez odpowiednie receptory bdzie, obiektywnie rzecz biorc, zawiera informacj o strukturze A. Relacja odwzorowania (reprezentowania) czego przez co jest przechodnia: jeli A jest odwzorowaniem B, a B odwzorowaniem C, wwczas A rwnie jest odwzorowaniem C. Wychodzc zatem od interfejsu midzy receptorami i dziaajcym na rodowiskiem, relacja reprezentowania rozciga si moe w obu kierunkach, przechodzi tak na kody wewntrzne, jak i zewntrzne. Nie jest wane jakiego rodzaju i ile przeksztace kodw ma miejsce, jeli tylko realizujce je oddziaywania s wystarczajco deterministyczne. To zatem pewna obiektywnie istniejca relacja odwzorowania (reprezentowania) nadaje informacji wasno bycia informacj o czym. W tej mierze zatem, w jakiej wykryta rnica reprezentuje jaki zewntrzny stan rzeczy, informacja posiada okrelon tre poznawcz stanowic wskazwk dla zachowania organizmu w rodowisku, pozwalajc mu dostosowywa swe zachowanie do warunkw zewntrznych. Na tej zasadzie oparte jest zachowanie zwierzt. Okoliczno, i pewne postacie informacji stanowi reprezentacj jakiego stanu rzeczy istniejcego na zewntrz danego ukadu informacyjnego jest tedy konsekwencj istnienia deterministycznych kodw. Dziki temu informacja moe by przeksztacana i przetwarzana utrzymujc charakter reprezentacji tego samego obiektu czy stanu rzeczy, zachowujc informacje o nim. Reprezentacja jako taka nie jest jeszcze bytem psychicznym odwzorowania maj wszak miejsce rwnie w wiecie materii nieoywionej (na przykad czoo fali wietlnej
48

odbitej od jakiej powierzchni jest odwzorowaniem tej powierzchni). Staje si ona czym psychicznym dopiero w ramach ukadu, ktry potrafi wykorzysta istniejc obiektywnie relacj odwzorowania dla samodzielnego sterowania wasnym funkcjonowaniem, wyzyska zawarte w niej informacje. Ukadem takim jest wanie centralny ukad nerwowy. Dlatego te fakt wystpowania w ukadzie nerwowym reprezentacji pewnych stanw rzeczy spoza tego ukadu stanowi moe kryterium demarkacyjne dziedziny bytu psychicznego. Sama psychika za to taki podukad organizmu ywego, ktry zdolny jest do sterowania zachowaniami tego organizmu za pomoc reprezentacji wiata zewntrznego. Stany wasne tego podukadu stanowi dziedzin tego co psychiczne. Jak z powyszego okrelenia wynika, psychik maj wszystkie zwierzta posiadajce mzgowie, zatem rwnie czowiek. Dla odrnienia tej postaci psychiki, ktra jest waciwa zwierztom, od jej swoicie ludzkiej postaci, dla okrelenia tej pierwszej uywa bd aciskiego odpowiednika terminu "dusza", nazywa j bd mianowicie anim. * Podane wyej okrelenie dziedziny bytu psychicznego ma charakter obiektywny, nie odwouje si w ogle do subiektywnie doznawanych przey i z tej racji moe wydawa si dalekie od intuicji jakie na temat psychiki posiadamy. C, intuicje bywaj zawodne... Chciabym jednak w zwizku z tym zauway co nastpuje. Podobnie jak nie naley utosamia np. informacji o temperaturze z wysokoci supa rtci w termometrze (ktra jest jedynie kodem), nie naley te utosamia psychiki pojtej jako ukad sterujcy zachowaniem za pomoc reprezentacji wiata zewntrznego, z mzgiem mzg jest jedynie czynnikiem realizacji psychiki, jej fundamentem bytowym. Psychika jest tworem niematerialnym, abstrakcyjnym (co nie oznacza, e jest fikcj), cho z materi cile zwizanym. Bez oywionego ciaa zdolnego odbiera i przetwarza informacje istnie ona nie moe, co nie przeszkadza temu, e jest od niego odmienna i wzgldem procesw czysto fizycznych autonomiczna. Cho tedy reprezentacje powstaj w centralnym ukadzie nerwowym, nie s one bynajmniej fizycznymi stanami mzgu. Reprezentacja jest odwzorowaniem, a odwzorowanie to relacja pomidzy dwoma zbiorami: X Y, czy te y = f(x). Reprezentacja jest wic pewn struktur relacyjn, ktrej pewne elementy znajduj si poza ukadem nerwowym, nie moe wic ona by jego stanem. Cho elementy tej struktury s bytami materialnymi i czaoprzestrzennymi, struktura jako cao nie jest ani bytem materialnym, ani czasoprzestrzennym, naley ona do dziedziny form, nie materii. Relacja odwzorowania jest jedynie urzeczywistniana przez czasoprzestrzennie zlokalizowane stany i procesy fizyczne, ale jako taka jest abstrakcyjn form, ktrej materia jest nieistotna,
49

rzutujc jedynie, jak zobaczymy pniej, na zjawiskow posta informacji jakociowej (wraenia). Relacje naley odrnia od zwizkw (np. przyczynowo-skutkowych). Zwizki to wizi materialnoenergetyczne, relacje natomiast maj charakter formalny, pozaczasowy. S one bytami irrealnymi, a wic same z siebie nie wywouj adnych skutkw. Rzeczywisto stanowi cao nie tylko dziki zwizkom, lecz i dziki relacjom. To, e ciaa przycigaj si z si wprost proporcjonaln do ich mas, a odwrotnie proporcjonaln do kwadratu odlegoci pomidzy nimi, e obwd koa pozostaje do promienia w stosunku 2, e lad zostawiony w mokrym piasku przez ap zwierzcia jest do niej podobny, etc, s to obiektywne fakty, cechujce sam rzeczywisto. Relacje nie s wasnociami bytw pomidzy ktrymi zachodz, s nowym, wielopodmiotowym stanem rzeczy. Trzeba im tedy przyzna odpowiedni donioso ontologiczn, potraktowa je jako kategori bytu nieredukowaln do adnych innych. Nieredukowaln nie znaczy samoistn relacja nie istnieje bez swych czonw, czyli nie moe by bez ich udziau urzeczywistniona. Niemniej, w jej wyniku powstaje cao bdca czym wicej ni zestawem elementw skadowych. To co nazywam reprezentacj jest wanie tak caoci, traktowan przez rne podukady mzgu w sposb integralny. Jako taka cao jest ona zapamitywana oraz porwnywana czy kojarzona z innymi reprezentacjami. 3.2. Procesy psychiczne na poziomie animalnym Powstajce w mzgu odwzorowania wiata zewntrznego musz by nastpnie poddane interpretacji, gdy wszystkie informacje czy to wizualne, czy akustyczne, czy zapachowe kodowane s w mzgu w podobny sposb, nic zatem w nich samych nie wskazuje na to, jaki rodzaj bodca one reprezentuj. Informacja w sensie zarejestrowanej rznicy stanw jest po prostu zarejestrowan rnic, ktra jako taka nic jeszcze nie znaczy. Aby stanowia ona informacj o czym, musi zosta zinterpretowana skorelowana z innymi informacjami, poddana "przekadowi" na co znanego (zalenego od samego ukadu informacyjnego, a w kadym razie znajdujcego si ju w zasobach jego pamici). W toku takiej interpretacji ustalone zostaje znaczenie danej reprezentacji (przekad tego co nieznane na co ju znanego) oraz jej waga (czym ta zinterpretowana reprezentacja jest dla osobnika). Znaczenie ustalone zostaje w trybie asocjacji (skojarzenie, zapamitany zwizek nastpstwa czasowego pomidzy reprezentacjami) bd w trybie korelowania informacji sensorycznej i motorycznej zwierzta ucz si na przykad korelowa swe ruchy z informacjami wzrokowymi wykorzystujc mechanizm sprzenia zwrotnego, gdy poruszeniom tym towarzyszy zmiana odbieranej informacji wizualnej.
50

Warunkiem powstania asocjacji nie jest jednak wycznie sama zdolno zapamitywania. Nie jest przecie tak, e wszystko kojarzone jest ze wszystkim. Aby skojarzenie powstao, przynajmniej jeden z kojarzonych bodcw musi by dla zwierzcia waki. Musi zatem istnie jeszcze selekcyjny mechanizm ewaluacji (ustalenie wagi) powstajcych w jego psychice reprezentacji. Mechanizmem takim jest zesp popdowy, stanowicy wewntrzne rdo aktywnoci zwierzcia, a funkcjonalnie usytuowany pomidzy orodkiem w ktrym powstaje finalna (dalej ju nie przetwarzana) posta reprezentacji i ukadem wykonawczym sterujcym aktywnoci mini. Popdy to zesp biologicznie dziedziczonych dyspozycji do endogennego wytwarzania stanw nierwnowagi wewntrznej, bd do wykorzystywania niezalenie od niech powstajcych stanw nierwnowagi dla sterowania behawiorem5. U zwierzcia interpretacja danych zmysowych ma tedy charakter behawioralny, polega bowiem na przyporzdkowaniu danej reprezentacji jakiej reakcji behawioralnej, to jest okrelonego sposobu zachowania. Interpretacja taka dokonywana jest bd w sposb wrodzony (odruchy bezwarunkowe), bd wyuczony (asocjacje, odruchy warunkowe), co wymaga konfrontacji z zasobami pamici. Odruch bezwarunkowy to sekwencja bodziec reprezentacja bodca reakcja na t reprezentacj6. Natomiast odruch zoony to sekwencja zdarze, w ktrej wystpuje asocjacja dwch reprezentacji: bodziecreprezentacja1 reprezentacja2reakcja. Wymaga to ju zdolnoci uczenia si, czyli zapamitywania7. Zwierz zdolne do nabywania odruchw warunkowych musi wic posiada pami, i to zarwno pami krtkoterminow ("podrczn", operacyjn), suc wytworzeniu asocjacji, jak i trwa, suc zapamitaniu wytworzonej asocjacji oraz rozpoznawaniu jej czonw8. 3.3. Rzeczywiste i pozorne wyjanienia zjawisk psychicznych Na repertuar stanw i procesw psychicznych wyej rozwinitych zwierzt skadaj sie wic ostatecznie: reprezentacje (obrazy zmysowe powstae w wyniku pobudzenia receptorw), asocjacje reprezentacji, popdy, odruchy wrodzone i nabyte, zapamitywanie oraz rozpoznawanie. Wszystko to uzalenione jest od zdolnoci wytwarzania zmysowych reprezentacji dziaajcych na organizm bodcw i operowania nimi. Dlatego te moemy stwierdzi, e reprezentacja stanowi zasad determinacyjn w dziedzinie bytu psychicznego. A skoro tak, to wyjanianie zachowa zwierzt winno by dokonywane w kategoriach tej wanie zasady. Inne wyjanienia na przykad w kategoriach fizjologicznych bd semiotycznych to wyjanienia pozorne.

51

Twierdzc,

zasad

determinacyjn

warstwy bytw

psychicznych

jest

reprezentacja czyli, innymi sowy, e psychika jest ukadem sterujcym si reprezentacjami mwi si o obiektywnie istniejcym stanie rzeczy, o ktrym ewentualnie wiemy my, badacze tych mechanizmw, ale nie badane ukady. One kieruj si zawartoci swych stanw wewntrznych niezalenie od tego, jak te stany powstay i w jakich relacjach pozostaj do wiata zewntrznego9. Innymi sowy, reprezentacja jest jedynie odwzorowaniem czego, a nie reprezentacj dla czego, nie ma ona zatem charakteru znaku. Ptaki, aby, we, itd nie dysponuj adn informacj o tym, e dane uzyskiwane i przetwarzane przez ich systemy percepcyjne reprezentuj jakie obiekty w ich otoczeniu. Musz one tedy czyni uytek z informacji zawartej w tych reprezentacjach w inny sposb, mianowicie w trybie asocjacji (tj. zwizkw nastpstwa czasowego midzy rnymi reprezentacjami) oraz odruchw (tj. zwizkw nastpstwa czasowego midzy jak reprezentacj bd ich asocjacj oraz aktem behawioralnym). Na poziomie animy nie mamy jeszcze zatem do czynienia z poznawaniem. Zwierz nie poznaje swego otoczenia, lecz je najpierw zapamituje, a nastpnie rozpoznaje to, co wczeniej zapamitane. Poszczeglne kompleksy wraeniowe nie zostaj tu jeszcze podniesione do zobiektywizowanej kategorii przedmiotu, a bez tej kategorii trudno mwi o poznaniu. Oczywicie, zwierz co widzi, syszy, czuje, itd, ale to co widziane nie jest jeszcze poddane adnej przedmiotowej kategoryzacji. Gdyby chcie si wczu w sposb w jaki zwierzciu prezentuje si rzeczywisto zewntrzna, naleaoby wyeliminowa wszystkie ingrediencje umysowe, zda si na same informacje zmysowe. Pozostaje wwczas pewien obraz zestaw wspistniejcych jakoci zmysowych i nic ponadto. Mucha uwiziona w pajczynie stanowi dla pajka, wyczuwajcego jej obecno za pomoc zmysu dotyku, rdo pokarmu; ta sama mucha umieszczona w polu widzenia pajka, ale poza pajczyn, wywouje odruch ucieczki. Indyczka rozpoznaje swoje mae po gosie przez nie wydawanym, ale nie wizualnie. Kognitywny sposb wyjaniania zachowa animalnych jest tedy wyjanieniem pozornym, jest interpretacj zrozumia dla badacza, a nie determinant zachowania badanych osobnikw. Istoty rzeczy nie ujmuje te kategoryzacja zachowa zwierzcych za pomoc poj bodca i reakcji, to jest przez zasb pojciowy behawioryzmu, ktry traktuje psychik zwierzc jako czarn skrzynk, sprowadzajc wszystko do tego co da si zaobserwowa z zewntrz. Dlaczego na przykad ten sam bodziec moe u tego samego zwierzcia wywoywa rne reakcje? Dlaczego pewne bodce dziaajce na receptory zwierzcia wywouj, a inne nie wywouj reakcji? Czy te drugie nie s bodcami?10 Nawet jeli zgodzi si na tak zawajc definicj bodca, to powstaje pytanie dlaczego pewne pobudzenie narzdw zmysowych jest, a inne nie jest bodcem. Oparta na kategoriach
52

bodca i reakcji koncepcja odruchw moe by utrzymana jedynie pod warunkiem uwzgldnienia wewntrzsystemowej interpretacji bodcw, co wymaga odwoania si do bytw psychicznych takich jak reprezentacje, ich asocjacje oraz popdy. Wreszcie, nieuprawnione i de facto nic nie wnoszce w sensie eksplanacyjnym jest opisywanie i wyjanianie zachowania zwierzt za pomoc takich poj semiotycznych jak sygna czy komunikat. Sygnay s wszak znakami umownymi, a o czym takim w wiecie zwierzt nie moe by mowy. Po wtre, sygnay s znakami stosowanymi celowo, zatem wymagaj zdolnoci przedstawiania sobie jakiego nie istniejcego jeszcze stanu rzeczy (bdcego celem wanie), co rwnie nie jest jeszcze dostpne zwierztom (wyjwszy by moe naczelne). Jeli wic uywa si takich kategorii w odniesieniu do zwierzt, jest to bd metafora, bd krzyczcy antropomorfizm11. U zwierzt mamy do czynienia co najwyej z funkcjonaln analogi do funkcji sygnalizacyjnych znakw, polegajc na tym, e funkcj sygnau jest wywoanie odpowiedniego zachowania. Jest to wic jedynie czysto zewntrzne podobiestwo zjawisk o zasadniczo odmiennych determinantach12. Zachowania takie jak na przykad "oznaczanie" swego terytorium jak wydzielin zapachow nie s komunikatami czy sygnaami; maj one charakter odruchowy, a zostaj utrwalone dziki swej wartoci adaptacyjnej. Sdz natomiast, e w odniesieniu do zwierzt potraficych si uczy mona stosowa kategori oznaki, tj znaku opartego na istnieniu pewnego typu zwizku wspwystpowania bd nastpstwa czasowego midzy elementem znaczcym i znaczonym. Aby jaki ukad by w stanie potraktowa zdarzenie czy stan rzeczy A jako oznak jakiego innego B, winien on w zwizek pomidzy nimi zna. Ot zwierzta mog sobie przyswoi znajomo takich zwizkw w trybie asocjacji. Dziki temu w wiecie zwierzt pojawiaj si funkcjonalne pierwociny czego, co cechuje waciw relacj poznawcz, ktra przebiega w czasie wewntrzsystemowym i jest przeciwnie skierowana ni oddziaywanie bodcw na receptory zmysowe prowadzce do powstania wrae zmysowych. W czasie rzeczywistym najpierw na przykad w polu recepcyjnym jakiego zwierzcia A pojawia si jakie zwierz B, a dopiero potem zapach bd haas czyniony przez B dociera do nozdrzy bd uszu A. Natomiast tym co pierwsze dla zwierzcia A jest doznanie zapachu, a dopiero wtrnie zostaje zlokalizowane czy zidentyfikowane jego rdo. Zapach wystpuje tu wic jako oznaka, ktra odsya w przeciwnym kierunku, niejako "pod prd" napywajcych bodcw. Ale odsya na mocy asocjacji wanie. Procesy takie nie wychodz wic poza procesy informacyjne (rozrnianie) i popdowo-odruchowe (ocena wanoci). Kategoryzacja semiotyczna jest wic wprawdzie w tym wypadku uprawnionym sposobem opisu, nie wnosi ona jednak nic nowego w sensie eksplanacyjnym.
53

3.4. Zwizki psychofizyczne Globalny mechanizm zachowa zwierzcych moe by schematycznie zobrazowany nastpujco: Receptory Integratory Pami asocjacyjna Bodziec Informacja Reprezentacja Interpretacja Reakcja rodowisko Organizm Anima Bodziec energetyczny dziaajcy na receptory organizmu zostaje

przetransformowany na stan wewntrzny tych receptorw, a poczone z receptorami komrki nerwowe rejestruj rnice pobudzenia poszczeglnych receptorw; w ten sposb powstaje informacja o dziaajcym bodcu. Informacja ta jest nastpnie przesyana do mzgu, w ktrym doniesienia z poszczeglnych wkien aferentnych s scalane i przetwarzane, prowadzc w efekcie do powstania finalnej reprezentacji dziaajcego bodca, traktowanej odtd w sposb integralny jako niepodzielna cao (np. przy tworzeniu asocjacji reprezentacji, przy ich zapamitywaniu, przy interpretacji popdowej). Nastpnie reprezentacja ta porwnywana jest z zasobami pamici, a wynik porwnania przesyany do ukadu popdowego, kry koreluje otrzymane dane z odpowiednimi programami zachowania. Jeli reprezentacja zostanie zinterpretowana jako wana dla zwierzcia, uruchomiona zostaje odruchowa wrodzona bd wyuczona reakcja przypisana temu bodcowi. Mamy tu wic do czynienia z wpywem tego co fizyczne na to co psychiczne i odwrotnie, a wic ze zwizkami psychofizycznymi. Przedstawiony wyej graficznie cykl procesw skadajcych si na zachowanie zwierzcia stanowi w zwizku z tym dogodn wskazwk pozwalajc rozwiza problem zwizku wzajemnego "duszy" i ciaa na poziomie animy. Zwijajc powyszy schemat do postaci uproszczonej uzyskujemy nastpujcy obraz

gdzie F procesy fizyczne w receptorach, I procesy informacyjne, P procesy psychiczne, K fizyczne kody informacji, R reprezentacje psychiczne. Relacja psychofizyczna nie jest, jak z tego wida, relacj bezporedni, jest ona zaporedniczona przez informacje. Maj one, z jednej strony, cz wspln ze wiatem
54

fizykalnym, gdy informacja to zarejestrowana rnica stanw fizycznych. Bodziec fizyczny zostaje przeksztacony w informacj o tym bodcu. Ma tu wic miejsce pewnego rodzaju dematerializacja bodca, bo informacja nie jest bytem materialnym, jest jedynie czym nad nim nadbudowanym, w nim ufundowanym. Informacje staj si nastpnie tworzywem, "materi" reprezentacji psychicznych. W konsekwencji, wiat zewntrzny wkracza na teren psychiki nie we wasnej postaci, lecz niejako per procura. W kierunku odwrotnym za rzecz przedstawia si w ten sposb, e najpierw informacje zawarte w pewnych reprezentacjach psychicznych zostaj w odpowiednich organach wykonawczych mzgu (kora ruchowa, jdra podstawy, mdek) przekodowane na informacje dla wkien unerwiajcych minie, a nastpnie informacje te docierajc do odpowiednich mini wprawiaj je w ruch. Mog one to uczyni, gdy s rnicami stanw fizycznych. Prosz zauway, e nie mamy tu nigdzie do czynienia z literalnie rozumianym oddziaywaniem tego co fizyczne na to co psychiczne (oddziaywuj na siebie jedynie komrki nerwowe), lecz z transformacjami jednej postaci bytu w inn, czy te z przyporzdkowywaniem jednym wielkociom innych wielkoci. Transformacje i przyporzdkowania mona oglnie okreli jako operacje, czyli przeksztacenia strukturalne. Dla operacji nie jest istotne tworzywo poddawane przeksztaceniom, lecz relacje pomidzy elementami tego tworzywa. Zwizek mzgu z psychik (tj. procesw fizjologicznych i procesw psychicznych) jest zatem w pewnym sensie analogiczny do zwizku pomidzy aktywnoci matematyka i powstajcymi w jej wyniku zmianami w odpowiedniej dziedzinie matematycznej. Matematyk te nie oddziaywuje na obiekty matematyczne, lecz przyporzdkowywuje obiektom (relacjom, strukturom) wyjciowym obiekty bdce wynikiem zastosowanych operacji (na przykad operacji tworzenia pochodnej funkcji). Zmiany te s konsekwencj bd nastpstwem operacji dokonywanych przez matematyka na symbolach obiektw matematycznych, a nie ich skutkiem. Sam proces mylenia matematycznego jest jedynie czynnikiem realizacji odpowiedniej sytuacji matamatycznej. Analogicznie, procesy fizjologiczne w mzgu s jedynie czynnikiem realizacji stanw i procesw psychicznych. Czynnikami determinacji s natomiast stany informacyjne na wejciach odpowiednich orodkw mzgu oraz ewolucyjnie wyselekcjonowana dla waciwego speniania okrelonych funkcji architektura tych orodkw, okrelajca sposb przeksztacenia stanw pojawiajcych si na ich wejciach. S to wic czynniki natury formalnej. Prosz te zauway, e w rozwaaniach powyszych nigdzie nie pojawia si kategoria subiektywnych przey, jest to ujcie cakowicie obiektywistyczne. Mona domniemywa, e to wanie brak obiektywistycznej, a przy tym nieredukowalnej do neurofizjologii, teorii tego co psychiczne powodowa, i przez wieki (by nie rzec millenia)
55

nie potrafiono sobie poradzi z rozwizaniem problemu psychofizycznego. Niektrzy myliciele dorabiali nawet do tego swoist ideologi zasadniczej niezdolnoci czowieka do jego rozwizania13. Tymczasem, jak wida, problem ten znajduje stosunkowo proste rozwizanie skoro tylko tego rozdziau si dokona przy dodatkowym wszake zaoeniu, e przeycia s neutralnym pod wzgldem sprawczym epifenomenem. Aby uzyska pene rozwizanie problemu psychofizycznego naley zatem jeszcze wykaza, e subiektywne przeycia s jedynie czynnikiem towarzyszcym, epifenomenem nie uwikanym ani w trybie determinacji, ani w trybie realizacji w relacj psychofizyczn, e zatem w ogle nie bior udziau w istotowym zwizku czonw tej relacji. Zagadnieniu temu powicony bdzie jeden z pniejszych rozdziaw mej pracy, gdy na aktualnym etapie rozwaa nie dysponujemy jeszcze przesankami dla uzasadnienia powyszej tezy.

Kada komrka posiada jdro w ktrym zapisany jest program jej dziaania. Jest on identyczny dla wszystkich komrek, ale nie wszystkie geny s aktywne zawsze i wszdzie w poszczeglnych komrkach poszczeglne geny uaktywniaj si w rnym czasie, prowadzc w efekcie do zrnicowania ich funkcji. 2 Larry Weiskrantz, Blindsight, Oxford University Press, 1986. 3 O tym, e jest to hipoteza zasadna wiadczy moe nastpujce rozumowanie. Nie starajc si okreli zakresu tego co psychiczne, mona przynajmniej wskaza pewne zjawiska wzorcowe, ktrych "psychiczno" nie ulega adnej wtpliwoci. Do takich paradygmatycznych zjawisk nale niewtpliwie doznania zmysowe (takie jak widzenie czy syszenie), nadto za emocje oraz fenomen pamici (zapamitywanie i przypominanie). Tak emocje, jak i pami s fenomenami wtrnymi wzgldem dozna zmysowych: pierwsze s reakcj organizmu na pewne doznania, drugie s tych dozna zapamitywaniem. Natomiast owe pierwotne fenomeny psychiczne zwizane s bez wtpienia z posiadaniem oczu i uszu, a wic z organami majcymi bezporednie poczenie z centralnym ukadem nerwowym. 4 Przykadowo, czoo fali wietlnej docierajcej do oka jest, dziki prawom optyki, homomorficzne z geometri i faktur powierzchni od ktrych wiato si odbija; substancje zapachowe oddziaujce na nozdrza s w miar niezmienn charakterystyk obiektw znajdujcych si w rodowisku; kade zwierz wydaje charakterystyczne dla siebie dwiki, itd. 5 Nie jest wic tak, e gdzie jest bodziec, tam jest i reakcja. O tym, czy nastpi reakcja i jaka ona bdzie decyduje aktualny stan ukadu popdowego. Bodce neutralne, nie pozostajce w adnym zwizku ze stanami popdowymi, stanowi tylko szum informacyjny. 6 acuch wrodzonych odruchw zapocztkowany pojawieniem si tzw. bodca kluczowego stanowi zachowanie instynktowe. 7 Synny przypadek "psa Pawowa", ktry lini si na dwik dzwonka, to wanie taki wyuczony odruch zoony, w ktrym wystpuje asocjacja zmysowej reprezentacji dwiku dzwonka i ladu pamiciowego zapachu bd widoku miski z pokarmem. 8 Pami krtkoterminowa potrzebna jest po to, aby moga powsta asocjacja dwch reprezentacji w sytuacji, w ktrej druga reprezentacja pojawia si w pewnym odstpie czasu po pierwszej. Aby w takich warunkach moga zosta utworzona ich asocjacja, pierwsza reprezentacja musi by niejako chwilowo zamroona w postaci odpowiedniego ladu pamiciowego. Gdyby przedzia czasowy pomidzy nimi by duszy ni czas przechowywania ladw pamiciowych w pamici operacyjnej, asocjacja nie mogaby powsta. 9 Jeli na przykad wszczepi kogutowi elektrod w odpowiednie miejsce mzgowia, mona za jej pomoc wywoa u niego cay zesp zachowa znamionujcych "walk z wrogiem", mimo e adnego "wroga" jako ywo w jego otoczeniu nie ma. Wszystko odbywa si tu na zasadzie pobudzenia wrodzonych bd nabytych reakcji odruchowych, a wic na zasadzie pewnych zwizkw nastpstwa czasowego, a nie na zasadzie poznawczego uchwytywania obiektywnego stanu rzeczy. Podobnie rzecz si ma w dowiadczeniach z

56

atrapami, w ktrych prezentuje si badanym zwierztom sztuczne modele o wyeksponowanych cechach stanowicych bodziec kluczowy wywoujcy jakie sterowane popdowo zachowanie. Ptaszek moe na przykad zaleca si do kbu barwnych pir przypitych do drutu, lekcewac cakowicie yw samiczk znajdujc si rwnie w zasigu jego wzroku. 10 "W naukach behawioralnych bodcem nazywa si efektywn zmian w rodowisku zewntrznym lub wewntrznym ustroju wyzwalajc, modyfikujc lub hamujc zachowanie zwierzcia" B. Sadowski, J. Chmurzyski, Biologiczne mechanizmy zachowania, PWN, Warszawa 1989, s. 139, podkr. moje. 11 Oto przykad:"Mowa ludzka jest niewtpliwie najwyej rozwinitym rodkiem porozumiewania si. Jednake mowy zwierzt rwnie odznaczaj si zdumiewajc sprawnoci. Skadaj si one jak kada mowa ze zmysowo postrzegalnych znakw, ktre ujawniaj jaki stan bd zamiar nadawcy wpynicia na odbiorc i przekazania mu czego o obiektach... S to niemal zawsze zaszyfrowane symbole, a ich zawarto informacyjna po rozszyfrowaniu staje si zrozumiaa dla odbiorcy... Wrd mw zwierzcych najlepiej poznano zdumiewajco sprawn mow pszczoy pitnej". Aby nie byo wtpliwoci, e nie jest to jaka metafora, autor dodaje, e "alarmujcy taniec pszcz mieci si w uprzednio podanej definicji mowy bez adnego nacigania. Skada si on z postrzegalnych zmysami znakw, informuje o doznaniu przenosicielki wiadomoci, zawierra zaproszenie i liczne inne informacje" Maximilian Renner, rozdz. "Mowa pszcz", w: Sygnay w wiecie zwierzt, Pastwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1979, s. 173175. 12 Takie zastpowanie istotowych determinant przez dajce si zaobserwowa i ustali sekwencje czasowe zdarze, bd "stany wej i wyj", jest waciwe dla funkcjonalizmu. Warto poznawcza takiego ujcia jest tyle samo warta, co przypisywanie komputerom zdolnoci mylenia, a robotom widzenia i syszenia. 13 Konrad Lorenz mwi na przykad o "absolutnie dla naszego zrozumienia nieprzenikliwej przegrodzie, ktra rozcina w poprzek nie podlegajc wtpliwoci jedno naszej wasnej istoty, oddzielajc procesy subiektywnego przeywania od tego, co si dzieje w naszym ciele w sposb obiektywnie i fizjologicznie uchwytny". Wedug niego rozziewu tego "nie warunkuje jaka luka w naszej wiedzy, lecz aprioryczna, tkwica w strukturze naszego aparatu poznawczego pryncypialna niezdolno, by wiedzie(...). Nawet jeli przybdzie nam wiadomoci na skal wrcz utopijn, nie przybliy nas to do rozwizania problemu ciaa i duszy" Konrad Lorenz, Odwrotna strona zwierciada, Pastwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1997, s. 280282.

57

Rozdzia czwarty. KATEGORIA SENSU I DZIEDZINA BYTU NADZMYSOWEGO

W ramach centralnego ukadu nerwowego wyej rozwinitych zwierzt wystpuj dwa podukady sterujce; jeden z nich obsuguje organizm od strony czysto fizjologicznej, drugi natomiast zawiaduje tym co w zwierzciu nowe w porwnaniu z rolin, mianowicie wymiarem psychicznym (tworzenie reprezentacji, operowanie nimi oraz reagowanie na nie), nadto za sprawuje kontrol nad funkcjami wegetatywnymi, moe je modyfikowa na przykad przyspiesza akcj serca bd podwysza poziom aktywnoci hormonw. U czowieka natomiast pojawia si jeszcze jedno centrum sterujce, funkcjonalnie nadrzdne wzgldem ukadu animalnego, speniajce zupenie nowe funkcje oraz kontrolujce funkcjonowanie animy. Centrum to okrela bd mianem ducha, a dziedzin tworw przez takie centra duchowe wytwarzanych dziedzin bytu duchowego1. Anim cechuje zdolno do sterowania zachowaniem w oparciu o reprezentacje wiata zewntrznego. Nowo powstay, duchowy ukad sterujcy musi wic jako ufundowany w tym co animalne bazowa na tej zdolnoci, dodajc jednak do niej co nowego. To nowe polega na zdolnoci rozpoznania istoty reprezentacji, tj. na zrozumieniu, e reprezentuje ona co innego e jest odwzorowaniem czy te kopi czego i na wypywajcej z tego rozumienia umiejtnoci przejcia od reprezentacji do tego co reprezentowane, tj. do poznawczej rekonstrukcji oryginau (przedmiotu reprezentacji). Przedmiot ten stanowi sens tej reprezentacji (kategoria sensu zostanie sprecyzowana w dalszej czci tego rozdziau). Odmiennie wic ni w przypadku animy, reprezentacje zostaj tu interpretowane przedmiotowo, przez odniesienie do wiata zewntrznego, a nie do stanu ukadu popdowego. Poniewa ludzie uzaleniaj swe postpowanie od tego uchwyconego sensu, przeto mona powiedzie, e w warstwie bytw duchowych to wanie sens jest zasad determinacyjn. Zdolno przejcia od reprezentacji do tego co reprezentowane jest rwnowana temu, e reprezentacja staje si dla jej podmiotu znakiem czego. Moemy wic powiedzie, e istoty duchowe znamionuje zdolno do posugiwania si kategori znaku. 4.1. Pojcie znaku

58

Potocznie przez znak (element znaczcy) rozumie si co zmysowo spostrzeganego (obiekt, cecha jakiego obiektu, zdarzenie, itp, ktre mog by widziane, syszane, itp), co odsya do czego innego, co wic nie interesuje nas jako takie, lecz z uwagi na spenian przez si funkcj reprezentowania czego innego, odsyania do czego innego. Czy ta definicja nie jest jednak za wska? Czy znakiem musi by koniecznie co zmysowo postrzeganego to znaczy jaki byt fizyczny, bo tylko one mog by dostpne organom zmysw? Czy znakiem nie moe by na przykad bl, a wic zjawisko psychiczne, nie fizyczne? Nie wida powodu, dla ktrego nie mgby on by znakiem, skoro moe on odsya do czego innego (na przykad wywoywa myl, e co jest nie w porzdku z naszym organizmem, czy ewokowa potrzeb pjcia do lekarza). Ograniczenie dziedziny znakw do obiektw zmysowo postrzeganych nie jest wic uzasadnione. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, aby znakami byy te byty psychiczne. Co wicej, jeli znakiem jest co co odsya do czego innego, to same obiekty fizyczne w ogle nie mog by znakami we waciwym znaczeniu tego sowa. Obiekt fizyczny moe co najwyej dziaa na inny obiekt, nie moe natomiast do niczego odsya relacja odsyania nie jest dziaaniem fizycznym. Sowa w ksice przez nikogo w danej chwili nie czytanej do niczego nie odsyaj, s jedynie liniami na papierze, zwykymi bytami fizycznymi. Nie s wic one wwczas znakami. Staj si nimi, gdy widzi i rozumie je jaki czytelnik. Std wniosek, e zwizek pomidzy sowem i jego przedmiotem moe zachodzi jedynie za porednictwem jakiego procesu umysowego. A skoro tak, to odpowiedni zwizek zachodzi w istocie pomidzy sowem widzianym bd syszanym (czyli pewn reprezentacj psychiczn) i jakim przedmiotem2. Potoczne pojcie znaku jest zatem i powierzchowne i mylce. Znakami we waciwym sensie tego sowa tj. tym co moe odsya do czego innego mog by jedynie pewne treci psychiczne. A jaka w takim razie jest rola sowa jako obiektu fizycznego napisu bd fali akustycznej rozchodzcej si w powietrzu? Ot obiekty takie nie s znakami, lecz jedynie mediami, rodkami przekazu za pomoc ktrych moemy komunikowa si z innymi uytkownikami znakw Abymy taki obiekt zobaczyli bd usyszeli, w naszym ukadzie wzrokowym bd suchowym musi najpierw powsta jego reprezentacja (odwzorowanie), ale reprezentacja ta staje si znakiem dopiero wczas, kiedy odsya do czego innego ni orygina (czyli rozwaany obiekt fizyczny), tj. kiedy zostaje jej przyporzdkowany jaki inny przedmiot. Nie mona wic stawia znaku rwnoci pomidzy znakiem i reprezentacj. Kady znak wprawdzie co reprezentuje, ale nie kada reprezentacja jest znakiem. Rnica pomidzy nimi polega po pierwsze na tym, e reprezentacja psychiczna jest biernie powstajcym odwzorowaniem czego (morfizmem), natomiast znak czynnym przyporzdkowaniem czego czemu. W toku procesu odwzorowania w uzyskanym obrazie
59

zachowane zostaj relacje wystpujce w odpowiednim oryginale (na przykad mniejszy z dwu przedmiotw w otoczeniu, znajdujcych si w jednakowej odlegoci od oka, zostanie te odwzorowany na siatkwce jako mniejszy), dziki czemu obraz zawiera informacj o swym oryginale, co z reguy nie zachodzi w przypadku znakw cig liter "r--k-a" na przykad nie zawiera adnych informacji o rce. Stany psychiczne mog tedy by reprezentacjami w dwojakim charakterze. Po pierwsze, mog one reprezentowa pewien bodziec fizyczny ktry je wywoa, stanowic jego odwzorowanie. Nie s one wwczas znakami, s to po prostu wraenia zmysowe. Po drugie, mog one, na zasadzie przyporzdkowania, reprezentowa odsya do, oznacza co innego ni w bodziec, na przykad jaki inny obiekt w wiecie. I dopiero w tym drugim wypadku staj si znakiem czego. Powstaje pytanie, od czego zaley to, e jaka reprezentacja staje si znakiem, co jest wystarczajcym warunkiem speniania przez znak funkcji odsyania do czego. Poniewa proces odsyania odbywa si w umyle jakiego uytkownika znaku, przeto warunkiem tym jest pewnego rodzaju wiedza czy umiejtno tego uytkownika, jego kompetencja znakowa3. Kompetencja ta dotyczy znajomoci zasady znaku, tj. tego na mocy czego jakie A odsya do jakiego B, stajc sie tym samym znakiem tego B. Zgodnie z ujciem zaproponowanym przez Peirce'a istniej trzy takie zasady (cho on sam nie nazywa ich zasadami, termin ten pochodzi ode mnie) i odpowiednio do tego rozrniamy trzy rodzaje znakw: znaki odsyajce na mocy zwizku naturalnego (na przykad przyczynowo skutkowego; w kadym bd razie s to zwizki wspwystpowania bd nastpstwa czasowego) pomidzy elementem znaczcym i znaczonym. Znaki tego rodzaju nazywamy oznakami (np. dym jako oznaka ognia) Aby jednak dym zosta przez nas potraktowany jako oznaka ognia musimy zna zwizek pomidzy tymi zjawiskami; bez takiej znajomoci widok dymu bdzie po prostu widokiem dymu, a nie znakiem tego, e gdzie si pali. Co wicej, odpowiedni zwizek naturalny midzy jakim A i B moe w ogle nie zachodzi, a mimo to A moe by dla kogo oznak B, jeli tylko ten kto jest przekonany, e taki zwizek zachodzi. znaki odsyajce na mocy podobiestwa do czego, nazywane znakami ikonicznymi (ikonami). Moe to by podobiestwo wizualne (zachodzi to na przykad w przypadku zdjcia czy portretu) bd strukturalne (odwzorowanie jakiego obiektu zachowujce jakie relacje, proporcje, czy ukad czci np. mapa jakiego terenu, plan mieszkania, bd rysunek sylwetki ludzkiej w ktrym zaznaczono jedynie gow, tuw i koczyny). I znw: dla bycia znakiem ikonicznym nie wystarczy obiektywnie istniejce

60

podobiestwo obrazu do oryginau, trzeba jeszcze zna albo ten orygina, albo przynajmniej by poinformowanym, e takie podobiestwo do jakiego oryginau zachodzi4. znaki odsyajce na mocy konwencji, nazywane symbolami. Warunkiem potraktowania czego jako symbolu jest znajomo odpowiedniej konwencji. Moemy wic ostatecznie stwierdzi, e znakiem jest cao zoona z jakiego elementu znaczcego (nonika funkcji znakowej, tego co odsya do czego innego), oraz z zasady znaku (tego na mocy czego ten nonik odsya). Jeli natomiast chodzi o sytuacj znakow, to skada si na ni sam znak (a wic tym samym jaki uytkownik znaku, gdy jak ju wiemy znakiem jest pewna reprezentacja psychiczna, tj. pewien stan powstajcy w umyle jakiej osoby), to do czego ten znak odsya (przedmiot znaku) oraz relacja pomidzy nimi, bdca interpretacj znaku, sposobem jego rozumienia za porednictwem ktrego jedno (element znaczcy) zostaje powizane z drugim (elementem znaczonym). Znak odsya do czego nie bezporednio, lecz poprzez pewn jego interpretacj zalen od kompetencji znakowej uytkownika znaku. Interpretacja ta stanowi tre znaku, jego znaczenie. Jeli do uchwycenia przedmiotu znaku podmiot dochodzi poprzez jego znaczenie, wwczas przedmiot ten, jako wyznaczony przez znaczenie, stanowi sens (przedmiotowy) tego znaku. 4.2. Sens znaku Zastanwmy si zatem z kolei nad sensem znaku. Zaczniemy od semiozy bdcej, jak si wydaje, warunkiem wszelkich innych semioz, mianowicie od percepcji zmysowej. Rozrnimy przy tym dwa punkty widzenia faktycznego podmiotu ktrego semiozy staramy si zrekonstruowa, i idealnego "besserwisera", o ktrym zaoymy, e dysponuje wiedz tak o procesach znakowych, jak i o rzeczywistoci pozaznakowej. Czy w zwykym spostrzeganiu rzeczy mamy do czynienia ze znakami? Otwieramy na przykad oczy i widzimy od razu rozmaite obiekty w wiecie domy, drzewa, ludzi.... Gdzie tu wic znaki? S, zapewniam, a fakt e ich obecnoci sobie nie uwiadamiamy nie jest adnym argumentem na rzecz tego, e ich tu nie ma. Z uwagi na to, e chodzi o procesy nieuwiadamiane, wszyscy padamy ofiar pewnego sposobu mylenia czy wrcz przesdu cechujcego postaw jak zajmujemy w codziennym yciu, przesdu zwanego naiwnym realizmem, zgodnie z ktrym wiat jest nam w spostrzeeniu dany bezporednio i jest taki jakim go spostrzegamy; nie trzeba do tego adnych poredniczcych znakw, wystarczy spojrze. W istocie, spogldam na przykad przez okno i widz od razu drzewo o drobnych, zielonych liciach, chropowatej, brunatnej korze, pltaninie gazi rozchodzcych sie promienicie we wszystkie strony wiata... Pomylmy jednak chwil. Skd wiemy, e
61

znajduje sie przed nami drzewo i e jest ono takie a nie inne? Bo je widzimy? A na czym polega to widzenie? Gdybymy mieli polega jedynie na tym co sobie subiektywnie uwiadamiamy, co widzc przeywamy, na pytanie to nie bylibymy w stanie w ogle odpowiedzie (w naszych przeyciach wizualnych w ogle na przykad nie wystpuj oczy). Musimy wic odwoa si do obiektywnej wiedzy jak na ten temat uzyskano, do punktu widzenia besserwisera. Zgodnie z t wiedz najpierw wiato odbite od jakiego realnie istniejcego drzewa wpada do naszych oczu, wytwarzajc na siatkwce obraz tego drzewa, skadajcy si z milionw pobudzonych przez to wiato fotoreceptorw; nastpnie za impulsy z fotoreceptorw s transmitowane do mzgu i w nim przetwarzane oraz scalane, wskutek czego w tajemniczy sposb pojawiaj si odpowiednie doznania wzrokowe. Uprzytomnijmy sobie w zwizku z tym co nastpuje: wiato padajce na siatkwk to fala elektromagnetyczna. Fale te nie posiadaj wcale barw, maj tylko pewne charakterystyki ilociowe dugo fali, amplitud, faz, itp. Podobnie, nie posiadaj barwy jako zbudowane z pozbawionych barw atomw ani licie, ani kora drzew. Tymczasem my widzimy je jako barwne. Std wniosek, e "po drodze" odebrane przez ukad wzrokowy informacje musiay zosta w pewien sposb zinterpretowane, wyraone w jzyku barw, ktre s jakociami psychicznymi, nie fizycznymi, czym dodanym, wnoszonym przez umys5. Barwy to kreacja naszego umysu rzutowana na wiat zewntrzny6. obraz powstay na siatkwce jest zgodnie z prawami optyki odwrcony, my za widzimy drzewo w normalnej pozycji, a nie "do gry nogami". Wniosek jak wyej musiaa tu mie miejsce pewna interpretacja. obraz na siatkwce jest dwuwymiarowy (siatkwka jest powierzchni), my za widzimy drzewo trwymiarowo, w trjwymiarowej przestrzeni. Wniosek jak wyej. mamy dwoje oczu, z ktrych kade "widzi" dany obiekt pod innym ktem. Powstaj wic dwie nieco inne reprezentacje tego obiektu, my za widzimy jeden obiekt. reprezentacje powstaj na siatkwce, a nastpnie w mzgu, my tymczasem widzimy drzewo nie w mzgu, lecz przed sob, w wiecie zewntrznym. procesy fizjologiczne w mzgu s zasadniczo takie same dla wszystkich jakoci zmysowych tak bodce wzrokowe, jak i suchowe, dotykowe, etc, powoduj powstanie i przesyanie niespecyficznych impulsw elektrycznych w ukadzie nerwowym my za je zdecydowanie od siebie odrniamy. Jak wida cakiem sporo musi dzia si w ukadzie wzrokowym a nastpnie w umyle z czego po prostu patrzc w ogle nie zdajemy sobie sprawy. Wszystko to, co dzieje si pomidzy wejciem ukadu wzrokowego (odwzorowanie na siatkwce) i jego wyjciem (spostrzeenie) jest dla nas "czarn skrzynk" nic z tych stadiw porednich nie
62

znajduje odzwierciedlenia w naszej wiadomoci. Ale cudw nie ma, stan na wejciu ukadu jest tak rny od efektu kocowego, e musz istnie jakie procesy przetwarzania danych wyjciowych i interpretacji takich przetworzonych danych. Interpretacj tak jest wanie spostrzeenie. Nie jest ono tylko odzwierciedleniem jakiego obiektu (jego reprezentacj psychiczn), cho tym jest rwnie, lecz nadto przyporzdkowaniem temu co dane tj. tej reprezentacji psychicznej czego co nie jest dane, lecz ukonstytuowane, mianowicie jakiego obiektu w wiecie. Zastanwmy si, czym dokadnie jest i w jaki sposb si pojawia w ramach sytuacji znakowej obiekt do ktrego odsya odpowiednia reprezentacja psychiczna w sytuacji, kiedy np. widzimy drzewo. Rozrnijmy w tym celu jako besserwiserzy drzewo spostrzeone i drzewo realne (tj. takie jakim ono jest poza sytuacj spostrzegania). Wyjciowa reprezentacja psychiczna jest reprezentacj drzewa realnego, gdy to od niego odbija si wiato wpadajce do oka. Ale o tym wiemy my, besserwiserzy, a nie sam badany, spostrzegajcy ukad. Tym co dane ukadowi spostrzegajcemu s tylko jego stany wewntrzne, ma on do swej dyspozycji tylko przetworzone doniesienia organw zmysowych, one za rejestruj jedynie rnice stanw fizycznych takich jak czstotliwoci wyadowa poszczeglnych komrek nerwowych siatkwki. Odniesienia do wiata zewntrznego tu jeszcze nie ma, pojawi si ono dopiero w wyniku operacji dokonywanych na reprezentacjach analiz i interpretacji materiau ktrym dysponuje ukad spostrzegajcy. Dopiero w wyniku takiej interpretacji reprezentacji zostaje przyporzdkowany pewien przedmiot, zostaje ona przetworzona w spostrzeenie czego. Jaki jest mechanizm tego przyporzdkowania? Musi on by oparty jak wszelkie semiozy na kompetencji znakowej uytkownika. Powiedzielimy na pocztku tego rozdziau, e duchowe centrum sterujce cechuje zdolno przechodzenia od reprezentacji do tego co reprezentowane. Przyszed wanie moment, aby wyjani jak to jest moliwe i na czym polega. Ot wedug mnie przejcie od zmysowej reprezentacji psychicznej do duchowego spostrzeenia czego polega na okrelaniu umocowania bytowego tej reprezentacji przedmiot zostaje przyporzdkowany reprezentacji wizualnej jako jej domniemane umocowanie bytowe7. To subiektywnie okrelone umocowanie stanowi sens wyjciowej reprezentacji psychicznej potraktowanej jako znak czego. Reprezentacja zostaje potraktowana przez duchowe centrum sterujce jako co niesamodzielnego, jako reprezentacja czego, w zwizku z czym centrum to zakada, e istnieje co od czego zaley to, e jest ona tym czym jest, tj. reprezentacj wanie. Oznacza to, inaczej mwic, e przesank spostrzegania, tj. interpretacji swych stanw wewntrznych jako reprezentacji czego zewntrznego, jest zaoenie realizmu przekonanie o realnym istnieniu
63

obiektywnej rzeczywistoci, oddziaujcej na zmysy. Wanie to zaoenie realnego istnienia czego, czego odwzorowaniem jest reprezentacja sprawia, e treci pojawiajce si w ukadzie wzrokowym interpretujemy sobie jako spostrzeenie obiektywnie istniejcej rzeczy. Dokonana w ten sposb interpretacja reprezentacji musi mie posta pewnego procesu umysowego, cho nie jest to ani proces, ktrego stadia sobie uwiadamiamy, ani te nie ma on charakteru rozumowania, gdy fenomen duchowego spostrzegania w rozwoju gatunku ludzkiego pojawi si przecie w stadium przedjzykowym8. To nie rozumowanie, lecz rozumienie, to jest uchwytywanie sensu. Spostrzeenie przedmiotu nie jest ju wic obrazem czysto zmysowym, zmysowy charakter maj jedynie wraenia. Taki czysto zmysowy odbir moliwy jest tylko u nowo narodzonych dzieci. Spostrzeganie natomiast jest duchowym aktem uchwytywania sensu pewnych reprezentacji. Spostrzeganie zatem to co wicej ni widzenie, to wiedzenie, przedmiotowa interpretacja danych zmysowych9. Podstaw jej jest intuicyjnie zajmowana postawa, niezwerbalizowane jeszcze przekonanie o istnieniu wiata zewntrznego, przekonanie do ktrego dany ukad dochodzi w toku swej wasnej aktywnoci nabywania dowiadcze, uczenia si, korelowania informacji wzrokowej z innymi rodzajami informacji i ze swym zachowaniem ruchowym. Natomiast tre spostrzeenia to jakim spostrzegamy w przedmiot, jakie cechy mu przypisujemy pojawia si w trybie prezentacji. Jako, niektre znaki (w tym reprezentacje wizualne wanie ) obok tego, e co reprezentuj, rwnie w ramach danej sytuacji znakowej w pewien sposb prezentuj to co reprezentowane, czyli zawieraj informacje o tym co reprezentowane, pewn jego charakterystyk. Wraenie wizualne jest wanie takim znakiem prezentujcym, zawierajcym charakterystyk tego co jest rdem wraenia. Wszystkie znaki prezentujce posiadaj w ramach danej sytuacji znakowej co co nazwa mona ich intensj (od aciskiego sowa intensio tre). Jest to bd pewna tre zmysowa bd pewne znaczenie sowne, za pomoc ktrych przedmiot danego znaku jest przedstawiony, i przez ktre jest w konsekwencji wyznaczony. Przedmiot taki moemy w zwizku z tym nazwa przedmiotem intensjonalnym. Drzewo widziane przez kogo jest zawsze widziane z jakiej perspektywy i z jakiej odlegoci, co rzutuje na to jakim go widzimy. Czasem w zalenoci od odlegoci i warunkw owietlenia rozrniamy w nim poszczeglne licie, a czasem ich nie rozrniamy; zawsze widzimy tylko jedn jego zwrcon do nas stron; przypisujemy mu barwy, ktrych drzewo jako takie nie posiada, a ktre mog by rne w zalenoci od owietlenia, itd. Wszystko to moe si zmienia, podczas gdy samo realne drzewo nie ulega zasadniczo adnej zmianie. Zmienia sie jedynie sytuacja znakowa, a w zwizku z tym i wyznaczony przez ni przedmiot intensjonalny.
64

Przedmiot intensjonalny zatem to przedmiot szczeglnego rodzaju, "ulepiony" niejako z jakoci psychicznych, z reprezentacji i informacji jakociowych, cho traktowany przez nas z reguy (naiwny realizm!) jako co obiektywnego w obiektywnym wiecie. Jest on bytem irrealnym. W konsekwencji, przedmiot spostrzeenia ma inn natur ni rzecz bdca rdem spostrzeenia. Jest on wprawdzie umocowany w obiektywnej rzeczywistoci, ale ufundowany jest w reprezentacjach psychicznych, bez ktrych nie mgby zaistnie. Drzewo spostrzeone nie jest tym samym co drzewo fizyczne. Realne drzewo zbudowane jest ze zwizkw chemicznych, za drzewo spostrzeone z jakoci psychicznych. Drzewo spostrzeone to przedmiot intensjonalny, wytworzony (ukonstytuowany) przez spostrzegajce "Ja". Przedmiot ten sens odpowiedniej reprezentacji nie istnieje w obiektywnej przestrzeni, w realnym wiecie zewntrznym, w ktrym istnieje drzewo "samo w sobie". Nie istnieje te on jednak w umyle, nie jest bytem czysto subiektywnym. Usytuowany jest on, zgodnie ze swym sensem wanie, w czym porednim, trzecim, w przestrzeni spostrzeonej, jest bytem transsubiektywnym, tj. takim, ktry ani nie istnieje autonomicznie o wasnych siach, poza sytuacj znakow, niezalenie od niej, ani te jednak nie stanowi wycznie treci umysowej. To nie drzewo jako takie, lecz kantowski fenomen, czy te uywajc terminologii waciwej dla naszych czasw drzewo wirtualne, zalene od warunkw percepcji, dostpnych informacji, stanu podmiotu, jego wiedzy, uprzednich dowiadcze i temu podobnych rzeczy skadajcych si na jego kompetencj znakow. O tym, e temu przedmiotowi intensjonalnemu odpowiada co w obiektywnej rzeczywistoci, e wic w naszym spostrzeeniu uchwycilimy co realnie istniejcego, moemy si przekona w rny sposb: przez wielokrotne dokonanie spostrzeenia, przez spostrzeganie w rnych warunkach, przez wprzgnicie innych zmysw np. dotyku przez wiadectwo innych ludzi, i tak dalej10. Traktowanie przedmiotw spostrzee jako bytw realnych wikaoby nas w niedorzeczno, w bdne koo, na co wielokrotnie wskazywa Husserl. Tymczasem sekwencja przeksztace prowadzca od realnej rzeczy bdcej rdem wraenia, do przedmiotu spostrzeenia, ma wprawdzie struktur kolist, ale dziki temu, e jej ostatnim ogniwem jest przedmiot wirtualny a nie wyjciowa rzecz, nie jest to bdne koo, lecz wznoszcy ruch po spirali (bodziec fizyczny informacja reprezentacja sens). Taki za ruch nigdy nie doprowadza do punktu wyjcia, lecz do obiektu co najwyej izomorficznego, ale nie tosamego z wyjciow rzecz realn. * Przyjrzyjmy si z kolei elementarnej semiozie jzykowej posugiwaniu si nazwami w sytuacji kiedy zdolno ta pojawia si po raz pierwszy w yciu jakiego
65

osobnika. Zdolno nazywania moe pojawi si tylko u istot ktre ju potrafi spostrzega, gdy nazwa co mona tylko w trybie ostensji, a wic co co si aktualnie spostrzega. Jak ju wiemy spostrzegany przedmiot pojawia si w umyle w trybie semiozy wychodzcej od istniejcej w nim reprezentacji; przedmiot ten jest sensem tej reprezentacji. Ot nazywanie to ustanowienie pewnego zwizku sensu, mianowicie przyporzdkowanie przedmiotom spostrzee czyli ich sensom pewnych znakw, mianowicie cigu dwikw (bd, na wyszym etapie rozwoju, znakw pisanych), tak czy inaczej wic pewnych reprezentacji psychicznych. Poniewa za proces ten zachodzi w umyle, a w umyle znajduje si nie sens (ktry jest bytem transsubiektywnym) lecz fundujca go reprezentacja, przeto ostatecznie nazywanie to ustanowienie pewnej relacji midzy dwoma reprezentacjami psychicznymi, ich superpozycja, reprezentacja reprezentacji. Nazwa jest ustanowionym zwizkiem pomidzy reprezentacjami psychicznymi. Nie ma ona charakteru odwzorowania, lecz przyporzdkowania11. A dziki czemu sowo moe odnosi si do caej klasy rzeczy, tj. oznacza je? Nie moemy przecie wszystkich ich wskaza palcem, niejako "ochrzci", tak jak to moemy zrobi w odniesieniu do jakiego pojedyczego przedmiotu. Aby jakie wyraenie mogo by nazw caej klasy rzeczy aby mogo je wszystkie oznacza musimy by w stanie rozstrzygn co do tej klasy naley. Mona to uzyska dysponujc charakterystyk (opisem) odnoszc si w rwnym stopniu do wszystkich elementw tej klasy. Taka charakterystyka moe by dokonana tylko za pomoc jakich innych wyrae jzykowych. Su temu predykaty, tj. sowa przyporzdkowane pewnym stanom rzeczy ("szary", "ciki", "szybki", "wikszy od", etc.). Nazwami i predykatami jako czym co arbitralnie ustanowione mona dowolnie manipulowa. W szczeglnoci, mona je zestawia w wiksze cigi, uzyskujc w ten sposb deskrypcje. Cigi takie mona stosowa do przedmiotw nazw, tworzc w ten sposb ich znaczenie (intensj, konotacj) znaczeniem nazwy "kwadrat" jest na przykad prostokt rwnoboczny, czyli zwizek pewnej nazwy i pewnego predykatu. Poniewa zastpowanie jednego znaku przez cig innych znakw moe by wielokrotne ("prostokt" te posiada swoje znaczenie np. "czworobok o wszystkich ktach prostych"; podobnie "czworobok", "kt prosty" itd), przeto powstaje w ten sposb pewna struktura relacyjna bdca spjnym grafem. Znaczenia s tedy, z formalnego punktu widzenia, spjnymi grafami, ktrych wierzchokami wiszcymi s jakie przedmiotowe sensy. Sens to pewna realno pozaznakowa, ale nie "sama w sobie", lecz jako wyznaczona przez pewne znaki i ich znaczenia12. Jest to uywajc terminologii Ingardena przedmiot "niedookrelony", zawierajcy w swej strukturze stae oraz zmienne miejsca niedookrelenia. Staymi s te jego cechy, ktre explicite wyznacza intensja znaku; pozostae momenty jego uposaenia s
66

puste, niewypenione, nieokrelone. Z uwagi na te niewypenione miejsca przedmiot intensjonalny jest zatem przedmiotem oglnym powszechnikiem. Wemy na przykad nazw "czowiek". Jeli rozumie j jako czowiek w ogle, to znaczenie tego sowa wyznacza pewien przedmiot intensjonalny, ktrego pe, wiek, wyksztacenie itp. cechy pozostaj nieokrelone. Kiedy natomiast rozmawiam z kim nieznajomym przez telefon, to sposb w jaki sobie wyobraam mojego rozmwc wyznacza go jako bardziej skonkretyzowany (a zatem mniej oglny) przedmiot intensjonalny, po czci zawisy od mojej wyobrani. Taki arbitralnie skonkretyzowany przedmiot intensjonalny, jako dookrelony przez akty (intencje) jakiego podmiotu, mona nazwa przedmiotem intencjonalnym. Jako wyobraony przeze mnie, mj rozmwca posiada wwczas nie tylko cechy wyznaczone przez te znaki, ktre s mi dostpne, ale i przez moje akty, za pomoc ktrych mog na przykad domniemywa kolor jego oczu. Podobnie zatem jak w przypadku spostrzee, rwnie w odniesieniu do poj musimy wystrzega si naiwnego realizmu. Naley odrnia intencj uytkownika znaku od intensji samego znaku. Tym do czego intencjonalnie odnosz si pojcia i twierdzenia jest wprawdzie wiat realnie istniejcy, ale sensy odpowiednich poj to nie obiekty realne, lecz przedmioty intensjonalne, wyznaczone przez aktualny stan wiedzy. Realizm polega na przekonaniu e pojciom tym co w wiecie realnym odpowiada, a nie na tym, e wiat jest dokadnie taki jak twierdzi nauka. Czsto okazuje si, e to o czym mwi nauka nie istnieje (przypadek eteru, cieplika, flogistonu), a jeeli istnieje to nie jest dokadnie takie jak przedmioty intensjonalne. Atom na przykad pojmowano najpierw jako najmniejsz, dalej ju niepodzieln czstk materii. Okazao si, e atomy s podzielne. Potem powsta model atomu Rutherforda (jdro i elektrony krce wok niego). I ten mechanistyczny obraz zosta zmodyfikowany przez Bohra, a nastpnie Pauliego, Diraca i innych twrcw fizyki kwantowej. Dzi wysuwa si koncepcj atomw jako strun, tj. pewnych ukadw drgajcych. Co przyniesie przyszo nie wiadomo. W kadym razie wszystkie te modele atomu to pewne przedmioty intensjonalne, nie realne. Poniewa jednak modele takie szczeglnie te nowsze, zbudowane na gruncie mechaniki kwantowej s teoretyczn podstaw konstrukcji i skutecznego dziaania wielu urzdze technicznych takich jak komputery i lasery, wniosek std taki, e istnieje pewnego rodzaju odpowiednio (morfizm) pomidzy przedmiotami intensjonalnymi ukonstytuowanymi w oparciu o istniejc wiedz, a obiektywn rzeczywistoci; ale morfizm ten nie jest identycznoci. Jeli obiektywna rzeczywisto ma wasnoci odpowiadajce wasnociom przedmiotu intensjonalnego (czego oczywicie nie moemy wiedzie, gdy w poznaniu nigdy nie jest nam ona dana wprost, lecz poprzez jej reprezentacje), wwczas ten przedmiot jest jej

67

adekwatnym modelem, co wyraamy mwic, e wiedza w oparciu o ktr zosta on ukonstytuowany jest prawdziwa. * Podobnie jak pojcia, "drzewiast" struktur posiadaj te sdy (mwione bd pisane). Nie s to zwyke cigi sw, gdy kade z tych sw posiada jakie znaczenie, w konsekwencji czego z ich zestawu powstaje struktura horyzontalno-wertykalna, drzewiasta wanie. Zauwamy przy tym, e owe skadowe wertykalne s "poprzeczne" w stosunku do osi czasu, wzdu ktrej przebiega musi kada wypowied mwiona bd pisana. Taka pitrowa, horyzontalnowertykalna struktura stanowi o rnicy pomidzy struktur wypowiedzi jzykowych a struktur zwykych skojarze, tj. zwizkw nastpstwa czasowego, posiadajcych jedynie wymiar horyzontalny, tj. bdcych tworami liniowymi, "paskimi". Wniosek powyszy mona uoglni nastpujco: odmiennie ni w sferze animy, gdzie mamy do czynienia z liniowymi zwizkami nastpstwa czasowego reprezentacji i stanw wyrazowych (procesami), w sferze ducha pojawiaj si grafy drzewiaste (rozgazione), bezczasowe relacje znaczeniowe. Czasowy charakter maj operacje ustanawiania bd uchwytywania tych relacji, ale nie one same. * Semiotyczna relacja odsyania powstaje tedy jako efekt znamionujcej istoty duchowe zdolnoci ustanawiania bd uchwytywania sensu rozmaitych swych stanw wewntrznych traktowanych jako reprezentacje czego. Przejcie od tego co subiektywne do tego co "obiektywne", od podmiotu do przedmiotu owa tajemnicza "moc transcendujca wiadomoci" ktra od wiekw tak intryguje filozofw polega wanie na konstytuowaniu sensu (umocowania bytowego) czego co traktowane jest przez podmiot jako znak, to jest na mylowym konstytuowaniu obiektw wirtualnych umieszczanych w wirtualnej przestrzeni. Na tym w szczeglnoci polega tzw. intencjonalno wiadomoci, to jest jej "skierowanie" na co, bycie wiadomoci czego. I tutaj mamy do czynienia z ustanawianiem sensu, to jest z antysymetryczn a wic skierowan relacj umocowania, przechodzenia od tego co niesamodzielne, do tego co bardziej samodzielne. 4.3. Zjawiska i sensy wyrazowe Duchowo ludzka nie jest jedynie narzdziem poznawania rzeczywistoci, jest nadto organem dziaania, ycia praktycznego. Uzyskiwanie pozna nie jest w zwizku z tym celem samym w sobie, cho moe stanowi samodzieln warto. Poznajemy po to, aby skutecznie dziaa, realizowa swe cele. Po dokonaniu przedmiotowej interpretacji
68

reprezentacji psychicznych pojawia si przeto nieuchronnie potrzeba ich interpretacji podmiotowej (analogon interpretacji popdowej u zwierzcia), odniesienia ich do siebie, do swojej sytuacji, swoich zamierze. U czowieka interpretacja przedmiotowa nie zastpuje podmiotowej, lecz j jedynie poprzedza, stanowi jej przesank. W konsekwencji, interpretacji U podmiotowej podlega wiedza ju zinterpretowana reprezentacji przedmiotowo, s przedmiotowe sensy staj si czonami wyrazowych zwizkw sensu. czowieka odpowiednikiem animalnych psychicznych reprezentacje duchowe struktury relacyjne, ktrych tworzywem s reprezentacje psychiczne. W odrnieniu od animalnych, nie powstaj one automatycznie, lecz s tworzone przez jaki podmiot. Natomiast odpowiednikiem animalnych reakcji wyrazowych emocji, nastawie, czynnoci behawioralnych s podporzdkowane kategorii sensu akty (np. akty woli), postawy (np. solidaryzowanie si z kim), funkcje (np. mwienie, suchanie, mylenie) oraz stany (np. uczucia). Akty, postawy, funkcje oraz stany duchowe okreli mona oglnie mianem duchowych fenomenw wyrazowych. Dziki nim, poprzez nie, istota posiadajca ycie duchowe jest czym wicej ni lustrem odbijajcym obiektywn rzeczywisto, jest czym co moe do niej si wartociujco ustosunkowywa. Fenomeny wyrazowe na przykad uczucie wdzicznoci nic nie re-prezentuj ani nie zastpuj; one po prostu s sob, stanowi okrelony sposb samego bycia ducha. Maj one wprawdzie z reguy jakie odniesienie przedmiotowe (np. uczucie wdzicznoci jest skierowane do kogo oraz jest wdzicznoci za co), ale dzieje si tak dlatego, e fenomeny wyrazowe zakadaj uprzednie istnienie reprezentacji poznawczych, s pewn doczon do nich aktywnoci duchow, i dopiero poprzez nie uzyskuj wtrnie swe odniesienie przedmiotowe. Duchowe wyrazy s wic fenomenami funkcjonalnie niesamodzielnymi wzgldem sensw reprezentacji poznawczych s przez nie zdeterminowane i tylko dziki nim maj jakie odniesienie przedmiotowe. Dotychczas kategori sensu wizalimy tylko ze znakami, z sytuacjami semiotycznymi. Jest to jednak kategoria bardziej uniwersalna, majca zastosowanie w odniesieniu do caej dziedziny duchowej. Czynnoci uytkowe na przykad malowanie mieszkania, sianie zboa, etc. z reguy maj sens, cho nie posiadaj znaczenia, bo czynnoci nie s w oglnoci, wyjwszy czynnoci symboliczne, znakami. W przypadku oglnym, nie ograniczonym do sytuacji znakowych, sens to ukonstytuowane przez jaki podmiot bytowe umocowanie pewnego subiektywnego tworu niesamodzielnego (do ktrych nale rwnie znaki). Takimi tworami niesamodzielnymi s, te fenomeny wyrazowe. I one wic posiadaj sens, tj. waciwe dla siebie umocowanie bytowe. Bycie wyrazem jest bowiem kategori niesamodzieln w innym jeszcze znaczeniu ni wspomniane wczeniej ich sprzenie z reprezentacjami duchowymi. Wyraz jest
69

mianowicie zawsze wyrazem czego w ostatecznym rachunku wartoci cenionych przez dany podmiot. Uczucia, intencje, akty woli itd nale do dziedziny bytu duchowego nie dziki swemu ufundowaniu w bycie psychicznym (jak reprezentacje duchowe, bdce strukturami relacyjnymi ktrych tworzywem s reprezentacje psychiczne), lecz dziki swemu umocowaniu, to jest dziki swym czynnikom determinacji. Duchowe fenomeny wyrazowe nie s ufundowane w psychicznych fenomenach wyrazowych takich jak popdy czy emocje, nale one do dziedziny bytu duchowego dlatego, e ich determinantami s duchowe reprezentacje poznawcze bez ktrych nie zaistniayby one. Ich duchowy charakter zwizany wic jest z ich funkcj systemow. Natomiast ich czynnikami realizacji mog by bezporednio procesy czysto informacyjne. 4.4. Rozumienie Tak sensy przedmiotowe jak i wyrazowe uchwytujemy w specyficznej dla ducha operacji poznawczej jak jest rozumienie, a polegajcej na uchwytywaniu zwizkw znaczeniowych i zwizkw sensu. W obu przypadkach mamy do czynienia z wykraczaniem poza stany aktualnie dowiadczane: to, co dane domaga sie dopenienia czym co dane nie jest, co musimy jako sami skonstruowa, uchwytujc w ten sposb pewien zwizek znaczeniowy logos, bd zwizek sensu ratio. W trakcie rozumienia przechodzimy najpierw od danych wiadomoci do ich bezporedniego umocowania bytowego, a co jest wasnie znaczeniem bd sensem. Jest to zatem rozumienie bezporednie. Nastpnie moemy uchwytywa rozmaite zwizki midzy ju uchwyconymi znaczeniami bd sensami oraz ich wasne umocowanie (rozumienie porednie) co ontologicznie wzgldem nich bardziej podstawowego, pod wzgldem samodzielnoci mocniejszego, co stanowi umocowanie zasad, rdo, racj tego co dane i traktowane jako niesamodzielne: przyczyn wzgldem tego co traktujemy jako skutek, przesank w stosunku do konkluzji, zaoenia w stosunku do twierdzenia matematycznego, substancj w stosunku do cech, istot rzeczy w stosunku do zjawiska, prawo przyrody w stosunku do poszczeglnych faktw, cel w stosunku do czynnoci, czy warto w stosunku do celu13. Wszystkim duchowym fenomenom wyrazowym wsplne jest wic po pierwsze to, e maj one charakter rozumiejcy; e wymagaj uchwycenia pewnych zwizkw sensu. To wanie moment rozumienia stanowi o rnicy pomidzy uczuciem a emocj (ktra posiada etiologi animaln), aktem woli a popdem, zajciem postawy czy stanowiska a reakcj behawioraln. Z drugiej strony, wsplne jest im to, e u ich podstaw znajduje si

70

zawsze jaka warto. Akty woli s urzeczywistnianiem wartoci, a uczucia rozumiejc, wyrazow odpowiedzi osoby na fakt przejawienia si wartoci. Rozumiane mog by zatem zarwno znaki, jak i fenomeny wyrazowe. Rozumienie nie jest wyczn domen poznania humanistycznego jak si niejednokrotnie twierdzi, lecz wszelkiego w ogle poznania, a wic i przyrodniczego. Co wicej, rozumienie nie jest po prostu jedn z poznawczych zdolnoci czowieka. Jest ono czym o wiele wicej sposobem bycia czowieka. Wszystko w naszym yciu co jest specyficznie ludzkie, wszystko co w zachowaniu ludzkim nie jest odruchem, jest wynikiem rozumienia, ma u swych podstaw fenomen rozumienia. Bez zdolnoci rozumienia nie bylibymy ludmi, a cilej mwic osobami. Nie znaczy to oczywicie, e wszystko rozumiemy. Znaczy to tylko, e wszystko staramy si zrozumie. T cz zasobw duchowych, ktra tworzy reprezentacje duchowe i nimi manipuluje, a wic ktra spenia funkcje poznawcze (uchwytuje przedmiotowe sensy i zwizki sensu) mona nazwa umysem bd intelektem, t za, ktra urzeczywistnia funkcje wyrazowe, tj. zwizana jest z sensami wyrazowymi dusz. W zakres umysu wchodziyby mechanizmy pamici, mwienie, suchanie, spostrzeganie etc, za w krg duszy uczucia, pragnienia, oczekiwania, charakter, wraliwo aksjologiczna, itd. Umys i dusza to zrnicowania funkcjonalne w obrbie jednego podmiotu, a nie odrbnie funkcjonujce podmioty, nie mnoymy tu wic bytw ponad potrzeb. Umys nie jest podmiotem, lecz jedynie organem operowania reprezentacjami poznawczymi przez podmiot. Podmiotem tym jest za duchowe centrum sterujce, czyli krtko mwic sam duch. 4.5. Duch jako podmiot Istnienie ducha polega na byciu podmiotem aktw poznawczych i praktycznych, pozna i dziaa. To Ja dziaam, Ja poznaj, Ja a nie co we mnie. Ja jest tym, co w danym kontekcie stae, w odrnieniu od cigle zmieniajcego si strumienia przey: one si zmieniaj, a Ja pozostaje tym samym Ja. Po drugie, jest ono tym, co w porzdku poznawczym pierwsze. Wraenia wprawdzie s wczeniejsze genetycznie, ale nie maj one jeszcze, jak ju stwierdzilimy, charakteru poznawczego charakter taki maj dopiero spostrzeenia, ktre s aktami Ja. Po trzecie, Ja stanowi konieczny element struktury aktw i relacji poznawczych, nie jest natomiast skadnikiem ich treci. Po czwarte wreszcie, specyfik Ja jest to, e wszystko moe by dla niego przedmiotem, wyjwszy je same: Ja dokonujce aktw nie moe by nigdy uchwycone jako przedmiot. Przedmiotem moe by osobnik psychofizyczny i jego waciwoci, ale nie duch, ktry dokonuje tego
71

uprzedmiatawiajcego ujcia. Zawsze strona czynna takiego ujcia owa strona uprzedmiatawiajca pozostanie nieuprzedmiatawialnym residuum, znajdowa si bdzie po drugiej stronie relacji poznawczej ni wszelki przedmiot. Mona wic powiedzie, e duch, Ja, podmiot, to uprzedmiatawiajcy, wnoszcy przedmiotowy dystans, ale nieuprzedmiatawialny czynnik w nas samych14. Wskutek tego, e duch istnieje zawsze jako podmiot, jego stosunek do rzeczywistoci jest stosunkiem poznawczym (uchwytywanie sensu, rozumienie) bd sprawczym (decyzje i dziaania), sama za rzeczywisto stanowi dla niego przedmiot poznania bd dziaania, a nie zesp potencjalnych bodcw. Relacja poznawcza nie jest zwizkiem przyczynowym czy zwizkiem nastpstwa czasowego, lecz zwizkiem sensu, stosunkiem reprezentacji i tego co reprezentowane. Rwnie dziaanie sprawcze nie jest zwizkiem przyczynowoskutkowym czy zwizkiem bodca i reakcji, lecz pewnym zwizkiem sensu. Osobowe dziaanie tym rni si od animalnych zachowa, e jest nakierowane na realizacj z gry powzitego celu, e wic nie ma struktury bodca i reakcji, lecz struktur celu i rodka. Podmiotowo dziaania z kolei polega na tym, e w moment celowoci pochodzi od samej osoby, e ona jest w ostatniej instancji tym, co w strukturze samego dziaania pierwsze, rdowe. Pomidzy wiatem realnym fizycznym i psychicznym a samym duchem jako podmiotem, istnieje nie tylko dystans poznawczy, ale i kauzalny. adne bezporednie oddziaywanie midzy duchem i wiatem nie jest moliwe, koniecznym czonem porednim stosunku pomidzy wiatem zewntrznym a duchem i vice versa, czonem na ktry mog oddziaywa wiat z jednej, a duch z drugiej strony, jest jaki element warstwy bytu psychicznego. Moemy wic powiedzie, e duch jest tworem nadrealnym w sensie sprecyzowanym wczeniej: moe dziaa, ale nie moe by zmieniony z zewntrz. Skoro determinanty przestrzenno-czasowe, substancjalno-energetyczne, nie s determinantami samego ducha,. jest on w stosunku do nich wolny, autonomiczny wzgldem wiata realnego, ograniczany tylko przez swe wasne, duchowe determinacje (sensy i zwizki sensu), nie jest natomiast zwizany adnym obiektywnym "tu i teraz", moe od niego abstrahowa. Wyrazem tej autonomii ducha wzgldem dziedziny bytu realnego, jego niezdeterminowania przez "tu i teraz", s takie zdolnoci duchowe, jak: wyobrania, zdolno abstrakcji, wartociowania i negacji, zdolno ustanawiania celw, przewidywania i planowania. We wszystkich aktach tego typu duch wykracza poza sfer bytu realnego. Nie jest wic on usytuowany w wiecie realnym lecz wobec niego, nie stanowi jego czci, lecz jest stron, ktrej wiat realny stanowi dopenienie czy korelat. (Gdzie on wic, do licha, si znajduje, moe zapyta jaki zniecierpliwiony Czytelnik. Na to odpowiedziabym, e w pewnej skonstruowanej czy te ukonstytuowanej przez siebie
72

rzeczywistoci wirtualnej). Nie znajdujc si w wiecie realnym duch jest wic ponad nim, poza jego czasoprzestrzennymi i energetycznymi okrelonociami; jest wic tym co metafizyczne czy te nadprzyrodzone15. Skoro caa natura ducha polega na tym, e jest on czynnym podmiotem, ktry z racji swej aktowoci nie moe by uchwycony jako przedmiot, znaczy to, ze nie mieci si on w adnej caoci empirycznie uchwytnej, nie moe wic by tym co dane. Ma on zatem epistemologicznie mwic charakter transcendentalny. Podmiot transcendentalny to nie fikcja czy konstrukt mylowy, to najwyszego rzdu i dlatego wanie nieuchwytny czynny pierwiastek w kadym wiadomym czowieku. 4.6. wiadomo Z nadrzdnego usytuowania centrum duchowego wynika, e sprawuje ono kontrol nad aktywnoci ukadu animalnego. Centrum duchowe moe "zleca" animie rozmaite zadania wykonawcze (na przykad inicjowane wol spojrzenie w jakim kierunku) oraz blokowa jej tendencje (na przykad hamowanie stanw agresji, wciekoci czy strachu). Aby t rol mogo ono spenia, musi mie zdolno monitorowania jej aktywnoci. Narzdziem takiego monitorowania jest wiadomo. To co psychiczne jest zatem dostpne duchowi pod postaci wiadomoci, za jej porednictwem. Czsto czyni to nawet tak wyrafinowana teoria subiektywnoci jak fenomenologia wiadomo utosamia si z ogem tego co duchowe. Jako sztandarowe przypadki wiadomoci traktowane s mianowicie spostrzeganie, chcenie, mylenie, itp16. To nieporozumienie, a w kadym razie wprowadzajce zamt pojciowy nadawanie przenonego znaczenia terminowi, ktry moe mie sprecyzowane znaczenie wasne. wiadomo to nie przykadowo spostrzeenie, lecz wiadomo spostrzegania; jest to wic wiadomo tego co rozgrywa si w umyle bd duszy, a nie w wiecie zewntrznym. Z drugiej strony, wiadomo to nie wadza ustanawiania reprezentacji, znacze czy sensw, ona jedynie czyni je wyranymi. wiadomo nie ma charakteru poznawczego nie jest na nic skierowana, do niczego nie odsya to jedynie zjawiskowa jako wyranoci. Nie jest ona jakim osobnym aktem, lecz rezultatem chwilowego, en passant przemieszczenia uwagi, co wymaga nie tyle zmiany jej kierunku, ile zwrotu. Aktywno duchowa ma z reguy charakter projektywny, skierowana jest odrodkowo na domniemane rdo bd umocowanie doznawanego aktualnie stanu psychicznego, nie na sam ten stan. Natomiast wiadomo ma charakter introjektywny, uwyraniony w niej zostaje podmiotowy biegun relacji poznawczych. Innymi sowy, podczas gdy zadaniem

73

ducha jest okrelanie umocowania bytowego swych stanw, to funkcj wiadomoci jest uwyranienie ich ufundowania, to jest ich podmiotu czy substratu. W odniesieniu do wszystkich moliwych stanw i procesw mentalnych wiadomo polega na tym samym, mianowicie na byciu wiadomym podmiotem tych stanw i procesw, tj. na zdawaniu sobie z nich sprawy. wiadomo zatem to pewnego rodzaju wiedza, nie bdca jednak przekonaniem, lecz jedynie stanem bycia poinformowanym. Nie jest to ani akt sdzenia, ani czynne zajmowanie stanowiska, lecz konstatacja pewnego faktu, jest wic ona raczej pokrewna dowiadczeniu ni myleniu. Nie jest to jednak tzw. spostrzeenie wewntrzne, bo nie jest rozumieniem (ktre zwizane jest z przedmiotow interpretacj stanw psychicznych), lecz zwyk rejestracj, przyjciem do wiadomoci. Stan bycia wiadomym nie posiada przedmiotu, ma jedynie pewn tre17. wiadomy moe by tylko podmiot duchowy i jego akty, wiadomo jest prerogatyw ducha, a nie animy18. Naley nadto odrnia wiadomo i samowiadomo, w zalenoci od tego, czy treci jej s stany psychiczne czy duchowe. Przy tym odrnieniu wiadomo to prezentacja centrum duchowemu czego co nie jest jego wasnym dzieem, lecz stanem animy, czyli przeniesienie jakiego stanu z poziomu psyche na poziom ducha. Natomiast samowiadomo to nie jak to si czsto definiuje wiadomo bycia wiadomym, bo co takiego jest w ogle niemoliwe, lecz uwiadamianie sobie przez centrum duchowe wasnej aktywnoci i jej rezultatw, powstajce dziki zmianie normalnie dominujcego "odsiebnego" (przedmiotowego) nastawienia Ja na nastawienie "wsobne". wiadomo to wiadek i narzdzie kontroli tego dzieje si na poziomie animy; natomiast samowiadomo to instrument samokontroli, organ funkcjonowania samego ducha. Centrum duchowe jest konstruktorem rozgazionych, drzewiastych struktur relacyjnych zoonych z wielu elementw. Aby mogo ono ogarn ich cao, elementy te musz by zdeponowane w pamici krtkoterminowej ("operacyjnej"). Zawarto tej pamici ma charakter utajony, s to treci usunite za kulisy tego co w danej chwili dla centrum duchowego wyranie istnieje, ale w kadej chwili dostpne "na zawoanie". wiadomo to wanie sposb aktualizacji tej pamici, wywoywania jej na scen. Umoliwia ona zarwno "bycie na bieco" ze stanami animy, jak i caociowy ogld swej wasnej aktywnoci. W obu przypadkach polega to na udostpnianiu centrum duchowemu stanw pamici operacyjnej, na ich aktywizacji, uczynieniu ich wyranymi. W chwili kiedy centrum duchowe stany te sobie uprzytamnia, zawiesza na moment przedmiotowo zorientowan dziaalno wasn, dokonujc czego w rodzaju ogldu stanu swych wej. Taka samokontrola, pozwalajca na biece korygowanie wasnej aktywnoci, jest nieodzowna przy dziaaniu celowym, ktre wymaga jednoczesnego uwzgldnienia wielu
74

elementw oraz porwnywania projektu i wykonania. Nie byoby to moliwe bez moliwoci konsultowania si z zawartoci pamici operacyjnej. Naley zatem sdzi, e bez zdolnoci do wiadomoci Ja w ogle nie mogoby sprawnie funkcjonowa. * Do dziedziny bytw duchowych zaliczymy tedy ostatecznie same duchowe centra sterujce, nadto za wszelkie reprezentacje duchowe i ustanowione przez to centrum relacje pomidzy nimi spostrzeenia, wyobraenia, systemy znakw, znaczenia, pojcia, sdy, teorie oraz wszystkie duchowe fenomeny wyrazowe i wiadomo. 4.7. Byty inteligibilne Obiekty, ktrych bezporednim fundamentem bytowym s wycznie byty duchowe, tworz warstw bytw inteligibilnych dziedzin dostpn wycznie intelektowi. Bytami takimi sa na przykad obiekty matematyczne, przedmioty intensjonalne wyznaczone przez terminy nieobserwacyjne poszczeglnych nauk, konstrukty teoretyczne w rodzaju typw idealnych, struktury logiczne, wartoci; nie s nimi natomiast dziea sztuki, dla istnienia ktrych potrzebne jest nadto jakie tworzywo niszego ontologicznie rzdu przedstawienia zmysowe w przypadku dzie literackich, dwiki w przypadku dzie muzycznych, ptno i farby w przypadku dzie plastycznych, itp. Byty inteligibilne to obiekty wprawdzie ufundowane w tworach duchowych, ale od nich odrbne to co duchowe stanowi jedynie materi tworw inteligibilnych, ale relacje pomidzy tymi tworami maj charakter obiektywny, nie s przez nikogo tworzone, lecz co najwyej ustanawiane. Na bazie tego co duchowe powstaje tedy warstwa tworw wzgldem ducha autonomicznych, cho nie posiadajcych tak jak on ruchu wasnego. Jest to dziedzina pozaczasowa, nie wystpuj w niej procesy, w zwizku z czym na niej nic ju nie moe zosta nadbudowane.

Poniewa centrum to nadbudowane jest nad ukadem animalnym, przeto bezporednim fundamentem bytowym tego co duchowe, jego koniecznym warunkiem istnienia, jest dziedzina bytu psychicznego. Poniewa za z kolei fundamentem bytu psychicznego jest pewna posta materii oywionej, przeto w ludzki duch bez fundamentu w postaci ciaa (a w szczeglnoci mzgu) istnie nie moe. Duch ludzki wic, cho jako taki (tj. z punktu widzenia jego istoty, a wic jego czynnikw determinacji) jest tworem niematerialnym, z natury swej jest nierozcznie z materi zwizany. 2 Utosamianie znaku wprost z jakim obiektem fizycznym to bd naturalizmu. 3 To co dla jednego czowieka jest znakiem, dla innego moe nim nie by, jeli nie bdzie on posiada odpowiedniej kompetencji. 4 Bywa tak np. w przypadku mapy jakiego terenu, ktrego z reguy nie znamy, ale ktrego nazwa jest podana na mapie.

75

Poniewa s one dodawane zawsze i w taki sam sposb, nauczylimy si przypisywa je samym rzeczom, a nie dziaaniu naszych zmysw. 6 Dotyczy to rwnie wraenia jasnoci, ktre interpretujemy sobie jako "wiato". wiato tymczasem to takie same fale elektromagnetyczne jak fale radiowe, ktre w ogle z jasnoci nam si nie kojarz, co spowodowane jest tym, e nie mamy wraliwych na t dugo fal receptorw. 7 Przypomn, e umocowaniem jakiego niesamodzielnego A jest pewne bardziej samodzielne B, ktre jest czynnikiem determinacji owego A, rdem jego bycia czym okrelonym. 8 Jak zobaczymy jzyk moe si pojawi dopiero u istot, ktre ju potrafi spostrzega przedmioty w wiecie. 9 Odwzorowanie wiata zewntrznego powstajce w mzgu odzwierciedla, zgodnie z prawami fizyki, stosunki przestrzenne w wiecie na przykad to, e obraz obiektu oddalajcego si od naszego ciaa staje si coraz mniejszy, podczas gdy pozostaa sceneria si nie zmienia. Tymczasem my spostrzegamy wci ten sam, nie zmniejszajcy si, lecz oddalajcy si przedmiot. Bdmy jednak cili tego nie wida, to mona tylko wiedzie, rozumie. 10 Nie zawsze tak bywa. Istniej sytuacje (zudzenia wzrokowe, omamy) kiedy jedynie wydaje nam si, e co spostrzegamy. Stany takie mog si na przykad pojawi wskutek zaycia rodkw dziaajcych na ukad nerwowy. Mog te by one wytworem samego, niepobudzanego przez zmysy umysu, jak to na przykad ma miejsce w snach. Mamy wwczas do czynienia z nieadekwatn poznawczo interpretacj pewnych stanw pojawiajcych si w naszym ukadzie wzrokowym. Przypadki tego rodzaju potwierdzaj jedynie ogln zasad na jakiej dziaa duchowe centrum sterujce, mianowicie jego nastawienie na uchwytywanie sensu, traktowanie pewnych stanw psychicznych jako reprezentacji i zwizane z tym przechodzenie od reprezentacji do ich domniemanych przedmiotw, sowem mechanizm rozumienia. 11 Sowo jest odwzorowaniem fal akustycznych, a nie nazwanego obiektu. Cig dwikw k-o-t jest pierwotnie tylko psychiczn reprezentacj pewnych zdarze fizykalnych fal akustycznych; staje si on nazw "kot" dopiero wwczas, gdy przyporzdkowany zostanie wyobraeniu bd spostrzeeniu tego zwierzcia. W ten sposb staje si on jednak wanie reprezentacj reprezentacji. 12 Dodajmy, dla uniknicia nieporozumie, e nie wszelkie umocowanie jest sensem. Sens jest kategori nalec do porzdku ducha, jest to bowiem domniemane przez jaki podmiot umocowanie bytowe czego niesamodzielnego, si rzeczy wyraone za pomoc pewnych znakw. Konsekwentnie, zwizki sensu to nie obiektywne zwizki istotowe w wiecie realnym, lecz zwizki w wiecie przedstawionym, wirtualnym. 13 W zwizku z tym, e rozmaite twory bytowe posiadaj rny stopie samodzielnoci, rozumienie moe rni si gbokoci; zwiksza si ona w miar tego jak docieramy do umocowa coraz to bardziej samodzielnych. Ostatecznym umocowaniem w dziedzinie poznania przyrodniczego jest zawsze jakie prawo przyrody. Doszedszy w wyjanianiu do jakiego prawa dalej ju p nie sposb; mona wprawdzie prbowa poszukiwa prawa jeszcze bardziej podstawowego czy oglnego, niemniej czym ostatecznym bdzie tu zawsze kategorialnie jakie prawo. W dziedzinie nauk formalnych ostatecznym umocowaniem s wasnoci podstawowych, niedefiniowalnych tworw danej dziedziny oraz relacje pomidzy nimi ustalane przez aksjomaty tej dziedziny. W humanistyce natomiast takim ostatecznym umocowaniem s wartoci. 14 "Zrozumiae, e tego, co musz zaoy by w ogle pozna jaki przedmiot, nie mog samego pozna jako przedmiot" (Kant, Krytyka czystego rozumu, PWN, Warszawa 1957, t.2, s.113), "Duch jest jedynym bytem, ktry sam nie nadaje si do uprzedmiotowienia, jest czyst aktowoci, ktrej byt polega tylko na swobodnym spenianiu swoich aktw(...). To, co psychiczne nie spenia si samo, lecz jest jakim szeregiem zdarze w czasie, ktremu w zasadzie moemy jeszcze przyjrze si z centrum naszego ducha, ktry moemy jeszcze uprzedmiotowi w wewntrznym spostrzeeniu i obserwacji. Wszystko, co psychiczne, nadaje si do uprzedmiotowienia, ale nie akt ducha, intentio, to co jeszcze oglda same procesy psychiczne" (Max Scheler, Pisma z antropologii filozoficznej i teorii wiedzy, PWN, Warszawa 1987, s. 9495). 15 Takie wanie charakterystyki z dawien dawna skadaj si na potoczn konotacj terminu "duch". Mamy tedy pene prawo najwysze centrum sterujce w czowieku nazwa duchem wanie. 16 "Za punkt wyjcia bierzemy wiadomo w cisym i najpierw nasuwajcym si sensie, ktry najprociej oznaczamy nazw Kartezjaskiego cogito, "Ja myl". Jak wiadomo byo ono przez Descartesa tak szeroko rozumiane, e obejmuje wszelkie "spostrzegam, przypominam sobie, wyobraam sobie, sdz, czuj, podam, chc" i wszelkie podobne przeycia mego Ja w ich nieprzeliczonych, pynnych szczeglnych uksztatowaniach" Husserl, Idee czystej fenomenologii i fenomenologicznej filozofii, PWN, Warszawa 1967, s. 106.

76

Czsto zwroty typu "jestem wiadom" czy "zdaj sobie spraw" uywa si w sytuacjach, w ktrych naleaoby raczej powiedzie "wiem" bd "jestem przekonany, e", bd "sdz, e"; jest tak na przykad, gdy kto mwi "Zdaj sobie spraw, e czeka mnie nieatwe zadanie". Rwnie nietrafne cho tolerowane przez uytkownikw jzyka jest stosowanie terminu "wiadomo" bd jego pochodnych w odniesieniu do stanw rzeczy w wiecie zewntrznym (np. "Uwiadomiem sobie, e zegar przesta tyka" (e pada deszcz, e przejechaem skrzyowanie na czerwonym wietle, itp). Naleaoby raczej wwczas powiedzie "zauwayem", "zorientowaem si", "spostrzegem", etc. 18 Nie moe na przykad by mowy o wiadomym blu, lecz co najwyej o blu uwiadomionym czy te o wiadomoci blu. Podobnie, nie moe by wiadomego odruchu czy podniecenia, mona natomiast by wiadomym odruchu bd podniecenia (uwiadamia je sobie).

17

77

Rozdzia pity. AUTONOMIA OSOBY

5.1. Pojcie osoby Na byt ludzki jak zreszt na wszelki inny byt skada si zarwno jego bycie czym, jak i jego istnienie, wyznaczony jest on zarwno przez czynniki determinacji, jak i czynniki realizacji, zarwno przez swe usytuowanie w porzdku umocowania, jak i w porzdku ufundowania. Dlatego te czowiek to hierarchicznie zorganizowana cao jedno ukadu somatycznego (wegetatywnego), animalnego i duchowego. Ontologicznie rzecz biorc aden z tych ukadw nie jest mniej wany czy istotny od drugiego, wszystkie s dla bycia czowiekiem rwnie konieczne, a kady z nich jest autonomiczny wzgldem pozostaych, gdy funkcjonuje wedug odmiennych, waciwych dla siebie zasad. Niemniej, ich hierarchiczne uorganizowanie sprawia, e ukad znajdujcy si wyej w tej hierarchii moe w pewnym zakresie kierowa (sterowa) ukadem niszym. Widzielimy, e duch to nie jaka tajemnicza, niematerialna substancja, lecz ufundowane w warstwie bytu psychicznego centrum sterujce dziaajce na zasadzie uchwytywania sensu i zwizkw sensu, to jest na zasadzie rozumienia. Centrum to istnieje w postaci wiadomego Ja. "Ja" ma charakter czysto formalny, sposb jego funkcjonowania okrelony jest bowiem przez pewne formalne zasady, to jest przez rodzaj a nie tre odpowiednich czynnikw determinacji. Innymi sowy, jest to "tylko" ukad sterujcy analogon systemu operacyjnego w komputerze, ktry moe spenia dowolne zadania, ale musi w tym celu zosta "nakarmiony" odpowiednimi danymi treciowymi pobieranymi z pamici. Treci ktrymi centrum duchowe operuje zgodnie ze wspomnianymi zasadami stanowi zesp reprezentacji duchowych (spostrzeenia, wyobraenia, pojcia, przekonania) i duchowych fenomenw wyrazowych (postawy, uczucia, akty woli). Sowem, czyste "Ja" funkcjonuje w zespoleniu z treciami poznawczowyrazowymi pobieranymi z zasobw pamici, a konstytuujcymi "ja" psychologiczne (umys, dusz). W konsekwencji, kady akt speniany przez "Ja" posiada pewn przedstawiajc co tre poznawcz, a kada zajmowana przeze postawa jest postaw wzgldem czego ju przedstawionego. Jedno duchowego centrum sterujcego oraz przynalenych do niego (traktowanych przeze jako wasne) przekona, w tym przekona o charakterze aksjologicznym, stanowi osob. Aktywno osoby zdeterminowana jest przez oglne

78

zasady dziaania duchowego centrum sterujcego zasadniczo takie same dla wszystkich istot duchowych oraz przez jej przekonania, ktre stanowi o tosamoci i odmiennoci danej osoby jako okrelonego indywiduum. Duchowe centrum sterujce pojawio sie w toku ewolucji w wyniku kumulacji przypadkowych zmian mutacyjnych prowadzcych do powstania nowych struktur w centralnym ukadzie nerwowym, a wyszo zwycisko z konfrontacji ze rodowiskiem dziki temu, e poprzez zdolno poznawczego, przedmiotowego postrzegania tego rodowiska zapewniao osobnikom je posiadajcym bardziej plastyczny repertuar zachowa, pozwalao w lepszy, bardziej gitki od mechanizmw odruchowopopdowych sposb zaspokaja potrzeby witalne. W tym pierwszym okresie swego istnienia speniao ono wycznie funkcje usugowe wzgldem potrzeb organizmu zwierzcego, miao instrumentalny charakter narzdzia osigania celw animalnych, jednego z czynnikw ich realizacji, nie byo natomiast jeszcze bytem "dla siebie" samodzieln ontycznie, wyemancypowan spod wadzy impulsw popdowych istot duchow osob. Natomiast w funkcjonowaniu osoby to co duchowe przestaje spenia rol instrumentaln, suebn wzgldem sfery witalnej, jak to ma jeszcze miejsce u dziecka, a staje si czynnikiem determinacji. Osob mona sta si tylko w ramach jakiej ju istniejcej wsplnoty osb, tj. w ramach pewnego uniwersum symbolicznego. Oznacza to, e stajc si osobami jestemy ksztatowani przez wytworzone przez wczeniejsze pokolenia jzyk, tradycj, obyczaje, normy, etc, ktre w duej mierze staj si nastpnie czci nas samych. Dziki nim osoba posiada wymiar ponadindywidualny, przynaley do rozmaitych caoci spoecznych i myli kategoriami takich caoci, uosabiajc tym samym rne role jest na przykad zarazem mczyzn, ojcem, nauczycielem, socjalist, wegeterianinem, pacyfist, Polakiem, Europejczykiem1. To uosabianie rozmaitych rl uzalenione jest od treci wykorzystywanych w danej chwili przekona dotyczcych tego, jak dana osoba pojmuje siebie, co rozumie mwic o sobie Ja. Osoba zatem to co wicej ni subiektywne indywiduum duchowe; to rwnie istniejcy dla niej i dziki jej duchowej aktywnoci "kosmos wewntrzny" generowany przez jej przekonania transsubiektywny porzdek sensw i zwizkw sensu. Osoba nie naley w zwizku z tym do obiektywnego porzdku bytu, lecz do subiektywnie konstytuowanego porzdku bycia, czyli stosunku do tego co jest. "Przestrzeni wszechwiat ogarnia mnie i pochania jak punkt; myl ja go ogarniam", jak pisa Pascal. Czowiek pojty jako osoba to nie po prostu egzemplarz pewnego gatunku biologicznego, to istota, poprzez aktywno ktrej zaistniay i dla ktrej istniej dwa nowe wymiary rzeczywistoci, duchowy i inteligibilny, wraz z umoliwiajcymi wszelki
79

dyskurs logosem i ratio. Osoba dysponuje wasnym napdem i swoistymi dla siebie zasadami dziaania. W przeciwiestwie do animy, ktrej napd stanowi biologiczne stany nierwnowagi, a wic pewne potrzeby witalne, i ktra funkcjonuje na zasadzie odruchw "wzdunych" zwizkw asocjacyjnych napd osoby stanowi uznawane przez ni wartoci, a funkcjonuje ona na zasadzie ustanawiania bd uchwytywania "poprzecznych" zwizkw znaczeniowych i zwizkw sensu, tj. okrelania umocowania bytowego reprezentacji i fenomenw wyrazowych2. Mog to by na przykad zwizki przesanki i wniosku, intencji i czynnoci, celu i rodka, celu i wartoci, czy rozmaite zwizki hierarchiczne pomidzy wartociami. Poprzez reprezentacje aktywno osoby umocowana jest w obiektywnej rzeczywistoci ktr one reprezentuj, a poprzez fenomeny wyrazowe w wartociach, ktre one wyraaj. Innymi sowy, osoba wprawiana jest w ruch dziki uznawanym przez siebie wartociom, a funkcjonuje na zasadzie szeroko rozumianej racjonalnoci (uchwytywanie zwizkw sensu). Dziki takim determinantom swej aktywnoci osoba jest bytem autonomicznym wzgldem procesw i zdarze w fundujcych j dziedzinach rzeczywistoci. Poniewa s to momenty zasadniczej wagi dla rozumienia relacji ciaa i duszy, przyjrzyjmy im si nieco dokadniej. 5.2. Wartoci Czym s i jak istniej wartoci? Czy i jak je poznajemy? Czy sdy wartociujce maj charakter poznawczy, tj. czy mona im przypisa prawdziwo bd faszywo oraz czy mona je uzasadni nie odwoujc si do innych wartociowa? Odpowiedzi na takie pytania udzieli mona jedynie na na gruncie ontologii. Zgodnie z nasz ogln strategi, trzeba w tym celu okreli miejsce wartoci w porzdku ufundowania i w porzdku umocowania oraz ich sposb istnienia. Sytuacja aksjologiczna zawiera przynajmniej trzy elementy podmiot wartociujcy, to co wartociowaniu podlega, tj jaki okrelony obiekt (stan rzeczy, zdarzenie, etc) oraz zasad wartociowania. Jako, postaw wartociujc w stosunku do czego zajmujemy z uwagi na co innego. To z uwagi na co zajmujemy postaw wartociujc (umocowanie tego wartociowania) to wanie warto, natomiast stan rzeczy (obiekt, zdarzenie, etc) ktrego wartociowo umocowana jest w odpowiedniej wartoci okreli mona mianem dobra. Dobro to przejaw wartoci, jej urzeczywistnienie. Mamy tu wic sytuacj pod pewnym wzgldem analogiczn do sytuacji wystpujcej w dziedzinie znakw. Tam co spostrzeonego zostawao na bazie odpowiedniej kompetencji semiotycznej potraktowane jako reprezentacja czego innego, tutaj za co z czym uprzednio weszlimy w kontakt poznawczy zostaje na bazie
80

odpowiedniej kompetencji aksjologicznej potraktowane jako przejaw czego innego. Podobnie jak reprezentacja, przejaw jako przejaw czego jest tworem niesamodzielnym, wymagajcym umocowania w czym bardziej samodzielnym, czego jest przejawem. Innymi sowy, rwnie w odniesieniu do dziedziny wartociowa znajduje zastosowanie kategoria sensu, czyli subiektywnie uchwyconego umocowania czego bytowo niesamodzielnego. Poniewa jednak wartociowanie jest fenomenem wyrazowym, chodzi nie o sens czysto poznawczy, lecz wyrazowy. Powstaje pytanie, w czym wspomniany stosunek przejawiania si jest umocowany tj. co nadaje sens wartociowaniom oraz zwizane z tym pytanie, na czym polega stanowica zasad wartociowania kompetencja aksjologiczna uczestnika sytuacji aksjologicznej. Doszlimy wczeniej do wniosku, e wartociowaniu podlega pewien uprzednio poznawczo uchwycony dajcy si opisowo scharakteryzowa, posiadajcy pewn rzeczow tre stan rzeczy (obiekt, zdarzenie, etc). Tre ta staje si nastpnie "materi" odpowiedniej wartoci. Ale wszak nie wszystkie stany rzeczy podlegaj wartociowaniu. Musi zatem istnie jaki dodatkowy czynnik rnicujcy tym razem natury formalnej bdcy wskanikiem tego, e pewne stany rzeczy (na przykad przyja) s wartociami, a inne (na przykad grawitacyjne przyciganie si cia) nie s. Innymi sowy chodzi o pewien operator aksjologiczny, ktry "dziaajc" na odpowiedni stan rzeczy jako na swj argument, przeksztaca go w stan wartociowy. S dwa takie operatory. Pierwszy z nich to operator waloryzacji; jest to operator dwustanowy, o wartociach wasnych "plus" i "minus", konstytuujcych odpowiednio wartoci pozytywne i negatywne. Operator drugi to wielostanowy operator "hierarchizacji", przypisujcy wartoci uzyskanej za pomoc pierwszego operatora odpowiednie miejsce w ramach uniwersum wartoci, pozwalajcy zatem usytuowa dan warto pord innych wartoci. Na warto skada si wic materia wartoci (istotowa charakterystyka pewnego stanu rzeczy) oraz forma wartoci, ktrej wyrazem jest sposb wartociowania tego stanu. Powstaje pytanie od czego zaley to, e jaki stan rzeczy uzyskuje form wartoci. Ot twierdz, e by moe z wyjtkiem wartoci estetycznych te czynniki formalne s wyrazem obiektywnie zachodzcego stosunku w jakim istota danego stanu rzeczy pozostaje do istoty czowieka ("czowieczestwa") bd jakiego jej aspektu3. Warto to istota stanu rzeczy ktrego wartociowo umocowana jest w istocie czowieka. Jeli jest ona z nim zgodna, jest wartoci pozytywn; jeli jest niezgodna jest wartoci negatywn; jeli nijak si do niej nie ma, jest aksjologicznie neutralna. Ten stosunek zgodnoci jest homomorfizmem. Dziedzina wartoci jest tedy dziedzin stanw rzeczy homomorficznych z czowieczestwem4.

81

Przykad. Poniewa podstaw funkcjonowania istot duchowych jest poznawanie wiata, przeto wiedza wraz z tym, co j konstytuuje: prawdziwoci, pewnoci, uzasadnieniem, etc oraz z tym, co do niej prowadzi, co jej zdobywanie uatwia (owiat, szkolnictwem, wolnocia bada naukowych jest wartoci pozytywn, a wszystko, co hamuje postp wiedzy (obskurantyzm, ingerencja cenzury, inkwizycja pitnujca "nieprawomylno", itp), jest wartoci negatywn. Wartoci jako takie s tworami idealnymi, gdy s stosunkiem istoty pewnego stanu rzeczy do istoty czowieka, stosunek ten za jest czym obiektywnym i niezmiennym (o tyle oczywicie, o ile nie zmienia si sama istota czowieka), niezalenym od wszelkich przey i postaw w tym poznawczych do si odnoszcych. W ramach tego stosunku czynnikiem staym jest czowieczestwo, natomiast zmiennymi s rozmaite stany rzeczy w wiecie. Mona wic powiedzie, e odniesienie jakiego stanu rzeczy do czowieczestwa jest czynnikiem determinacji odpowiedniej wartoci, natomiast tworzenie takich stanw rzeczy jest czynnikiem realizacji wartoci, ich urzeczywistnianiem. Warto zostaje okrelona ilekro zaistnieje jaki stan rzeczy homomorficzny z czowieczestwem, niezalenie od tego, czy relacja ta jest przez kogo uchwycona5. Na tym polega obiektywno wartoci. S one takie a nie inne niezalenie od tego czy nam si to podoba czy nie, to jakie one s nie zaley od naszej woli. S one nie mniej obiektywne ni prawa przyrody, ktre rwnie s czym okrelonym, niezalenym od tego czy jest kto kto je poznaje i jakie s wyniki tego poznania. Przedstawiona wyej koncepcja wartoci uzasadnia nastpujc tez: wartoci najwysz a zarazem bezwzgldn, tj. nie wymagajc ju umocowania w niczym innym i w tym sensie absolutn jest samo czowieczestwo. Jako, czowieczestwo jest, po pierwsze, istot pewnego stanu rzeczy bycia czowiekiem. Z drugiej strony, spord wszystkich moliwych stanw rzeczy jest ono w najwikszym stopniu homomorficzne z czowieczestwem, gdy jest z nim po prostu identyczne. A jeli tak, to czowieczestwo a wic pewien obiektywny stan rzeczy charakteryzujcy byt ludzki i jego status w caoci bytu nie jest "tylko" tym, co wszelkie wartoci dopiero umoliwia, ich umocowaniem; samo ono jest te wartoci, i to wartoci z wszystkich moliwych najwysz. Skoro czowieczestwo jest wartoci, przeto kade jego urzeczywistnienie jest dobrem. A na czym moe polega urzeczywistnianie czowieczestwa? Na tworzeniu stanw rzeczy homomorficznych z tyme czowieczestwem, czyli na tworzeniu dbr. Z czego wynika, e samo tworzenie i istnienie dbr jest te dobrem dobrem jest nie tylko warto urzeczywistniona, lecz i fakt urzeczywistnienia wartoci, a wic pewne czyny ludzkie. Innymi sowy, wartoci powinny by urzeczywistniane, gdy ich urzeczywistnienie

82

(zaistnienie) jest dobrem. Tak wic to co powinno by jest umocowane w czym co jest czowieczestwie. Wartoci nale do warstwy tworw inteligibilnych, gdy s nieustanowionym, obiektywnie istniejcym stosunkiem stanw rzeczy w wiecie ludzkim do istoty czowieka. Z drugiej strony, egzystencjalnym warunkiem, fundamentem bytowym ich istnienia, jest istnienie czowieka jako osoby, s wic one nadbudowane na warstwie bytu duchowego. Dopki nie byo czowieka jako osoby, nie mogo te by wartoci. Nie znaczy to jednak, e czowiek jest twrc wartoci. Tworzy mona jedynie dobra. 5.3. Idee wartoci przedmioty intensjonalne Rola wartoci w yciu ludzkim zwizana jest z tym, e czowiek jest wolny (posiada woln wol) oraz z tym, e ycie ludzkie polega na dziaaniu, tj. zmienianiu rzeczywistoci, tworzeniu nowych stanw rzeczy. Tworzc okrelone stany rzeczy tym samym nieuchronnie wchodzimy w relacje ze wiatem wartoci. Poniewa za jestemy wolni, od nas w duej mierze zaley jaki kierunek nadamy swym dziaaniom, co w ich wyniku zaistnieje. Wartoci stanowi mog wic zarwno motywacj naszych dziaa, czynnik wyzwalajcy i ukierunkowujcy je, jak i ukad odniesienia dla oceny ich rezultatw. Dlatego te, charakteryzujc zasady dziaania duchowego centrum sterujcego powiedzielimy, e wartoci stanowi napd jego dziaania. Musimy to teraz ucili napd ten stanowi nie wartoci jako takie, lecz wartoci poznawczo uchwycone, tj. idee wartoci, a wic pewne przedmioty intensjonalne (sensy), ukonstytuowane na bazie odpowiednich przekona. Wartoci, bdc tworami idealnymi, nie mog jako takie stanowi napdu dziaania. To nie warto sama "dziaa" motywujco na osob, to raczej osoba pozwala bd nie motywowa si przez uchwycone przez siebie wartoci. I dlatego wanie jest podmiotem swego dziaania. Czowiek nie jest nieodparcie zdeterminowany przez wartoci, zachowuje w tym wzgldzie zdolno samostanowienia6. Aby wic wartoci mogy stanowi napd aktywnoci ludzkiej, musz zosta one subiektywnie uchwycone, niejako "odkryte", wprowadzone w horyzont ludzkiej wiadomoci, zaistnie jako element pewnej sytuacji aksjologicznej. Potrzeba do tego dwojako skierowanej aktywnoci poznawczej jakiego podmiotu. Po pierwsze, uchwycona musi by przeze istota jakiego stanu rzeczy, musi on go rozumie. Po drugie, musi on dysponowa pewn samowiedz, pewn ide czowieka. Jeli te dwa momenty wystpuj, warto przejawia si danemu podmiotowi niejako automatycznie, gdy forma wartoci jest wyrazem obiektywnie istniejcego stosunku pomidzy nimi. Jeli natomiast ktrego z tych
83

momentw braknie, nie przejawi si te subiektywnie (a jest to warunek dla bycia napdem dziaania konieczny) adna warto. Nie jest przy tym czym koniecznym faktyczne zaistnienie jakiego majcego podlega wartociowaniu stanu rzeczy w wiecie, wystarcza jego subiektywne przedstawienie. Jest tak dlatego, e czynnikiem konstytutywnym wartoci jest istota jakiego stanu rzeczy, a nie jego faktyczne zaistnienie. Dlatego te ju samo wyobraenie bd pomylenie jakiego stanu rzeczy np. jako moliwego celu dziaania moe doprowadzi do przejawienia si wartoci i do jej napdowego zafunkcjonowania7. Struktura sytuacji aksjologicznej jest wic nastpujca. Najpierw pewien przedstawiony stan rzeczy w wiecie konfrontowany jest w umyle jakiego podmiotu z posiadan przeze ide czowieka. Konfrontacja ta ma charakter kognitywny, nie musi by jednak procesem przebiegajcym w wiadomoci. Natomiast jej wynik znajduje ju swj wyraz w stanach wiadomych, przejawiajc si w nich w postaci ocen i postaw wartociujcych skierowanych na dany stan rzeczy. W konsekwencji w stan rzeczy prezentuje si nam jako pozytywnie bd negatywnie wartociowy, tj. jako dobro okrelonego rodzaju. Moe to si sta jedynie na gruncie okrelonej kompetencji aksjologicznej podmiotu dysponowania przeze pewn ide czowieka8. Odwoanie si do posiadanej idei czowieka stanowi zatem jedyny rdowy sposb poznawania wartoci. Adekwatno poznawcza sdu wartociujcego ten stan rzeczy uzaleniona jest od adekwatnoci ywionej przez nas idei czowieka, stanowicej umocowanie tego wartociowania. Rozbienoci w tym wzgldzie stanowi wytumaczenie faktycznie istniejcego w kulturze relatywizmu aksjologicznego. 5.4. Racjonalno aciskie sowo "ratio" ma wiele znacze, niekoniecznie zwizanych z rozumem, jak to sugeruje inny pochodzcy od niego termin "racjonalizm". "Ratio" to rwnie poczenie, stosunek, proporcja, wzgld na co, odniesienie do czego. W fenomenie racjonalnoci chodzi nie tyle o rozum, ile o rozumienie, zdolno uchwytywania zwizkw pomidzy jakimi elementami, czenia ich w cao. Racjonalno to zdolno istot duchowych uchwytywania bd ustanawiania sensu i zwizkw sensu czyli rozumienia oraz postpowania opartego na tym rozumieniu9. Jako osoby yjemy w wirtualnym wiecie sensw, cho naiwny realizm cechujcy nasze ycie codzienne mwi nam co innego. Przyroda dziaa na nasze ciao, natomiast na osob wpyw moe mie to tylko, co jest jej w jaki sposb dane poprzez reprezentacje ktrych sens uchwycia. W konsekwencji, nasze zachowanie jako osb bezporednio zaley nie od obiektywnej rzeczywistoci, lecz od przekona na jej temat, od jej poznawczego
84

przedstawienia fikcje w ktre wierzymy mog w rwnym stopniu mie wpyw na nasze postpowanie jak rzetelna wiedza. Jako istoty duchowe nie mamy bowiem innego dostpu do rzeczywistoci, ni poprzez interpretacj wasnych stanw psychicznych i duchowych, rzeczywistoci s dla nas przedmioty intensjonalne, sensy. Jak ju wiemy kategoria sensu odnosi si zarwno do dziedziny znakw (reprezentacji czego), jak i do dziedziny duchowych fenomenw wyrazowych (uczu, postaw, intencji, de), a przez to i do celowych dziaa. Pozwala ona w zwizku z tym powiza w spjn, jednolit cao poznawanie wiata i dziaanie w tym wiecie. Te dwie strony ludzkiego bycia w wiecie s od siebie wzajemnie zalene, nie moe by jednego bez drugiego. Poznawanie nie byoby moliwe bez lecych u jego podstaw fenomenw wyrazowych postaw, de bo poznawanie to nie bierne rejestrowanie informacji, kontemplacja, lecz czynne zachowanie si wobec tego, co jest dla nas niewiadom eksperymentowanie, tworzenie nowych poj, stawianie hipotez, konstruowanie teorii za pomoc ktrych mona lepiej ni dotychczas uporzdkowa i wyjani dane dowiadczenia. Wszystko to za jest dziaalnoci celow, nakierowan na urzeczywistnianie wartoci poznawczych. Z drugiej strony, duchowe fenomeny wyrazowe s niesamodzielne wzgldem poznawczych, zakadaj ju istnienie pewnych poznawczych przedstawie dy mona tylko do czego, co ju jako zostao wstpnie przedstawione za pomoc pewnych reprezentacji. Nieodzowny warunek racjonalnoci stanowi tedy umiejtno splatania reprezentacji poznawczych i fenomenw wyrazowych a w konsekwencji rzeczy i wartoci, pozna i dziaa. Innymi sowy, racjonalno to prawidowoci dziaa opartych na wiedzy, zesp zasad pozwalajcych poczy w spjn cao poznanie wiata i osiganie w nim swoich celw, to co jest i to co powinno by. Kategori racjonalnoci mona wic odnosi do tego tylko, co stanowi tak jedno czy syntez przedstawie poznawczych i duchowych fenomenw wyrazowych. Jest ona uprawniona w odniesieniu do rnych aspektw rzeczywistoci ludzkiej (kultury), nie mona jej natomiast stosowa ani do wiata animalnego, ani do wiata jako caoci. Uchwytywanie sensu i zwizkw sensu ma zawsze charakter hipotetyczny, polega bowiem na interpretacji dostpnych podmiotowi danych, interpretacji takich moe za by wiele. Nie mamy oczywicie adnej gwarancji, e nasze interpretacje s trafne. Gdyby chodzio o czyst kontemplacj, z jak mamy na przykad do czynienia przy obcowaniu z dzieami sztuki, nie musielibymy si tym przejmowa, w takiej bowiem sytuacji dowolno interpretacji niczym dramatycznym nie grozi. Rzecz w tym jednak, i w tym wiecie ktry usiujemy pozna i zrozumie, musimy take y i dziaa. Uchwytywanie sensu dotyczy jedynie porzdku umocowania, hipotetycznego bycia czym okrelonym,
85

konstytuuje wic jedynie pewien wiat wirtualny, natomiast dziaanie przebiega w wiecie rzeczywistym, zgoa nie hipotetycznym. Dziaajc w nim, musimy si z nim liczy. Dlatego te drug, obok sensu, podstawow kategori racjonalnoci jest kategoria realizmu tym co konstytutywne dla racjonalnoci jest zarwno sensowno, jak i liczenie si z rzeczywistoci. Wymg realizmu moe by uwzgldniony na dwa sposoby. Po pierwsze, winnimy w swych rachubach ("ratio", nota bene, znaczy te "rachowa, oblicza") uwzgldnia nie tylko usytuowanie poszczeglnych bytw w porzdku umocowania (ich istot, bycie czym okrelonym), lecz i w porzdku ufundowania (ich natur, czynniki realizacji, warunki ich istnienia). Dopiero wwczas mamy do czynienia z bytem, a nie ide bytu, dopiero og tego co istnieje stanowi bowiem rzeczywisto10. Wprawdzie okrelanie czynnikw realizacji czy zwizkw ufundowania rwnie jest czym hipotetycznym, ale z uwagi na przechodnio relacji ufundowania oraz na to, e ostatecznym fundamentem wszelkiego rodzaju bytw jest rzeczywisto fizykalna docieramy w ten sposb poznawczo do tej warstwy rzeczywistoci, z ktr ma do czynienia i w ktrej przebiega nasze dziaanie, ktra jest wic z nim "wspmierna". Nasze pomysy teoretyczne mog w ten sposb zosta zweryfikowane. Drugi sposb zuytkowania wymogu realizmu polega na pewnej interpretacji rezultatw poznawczych oraz wypywajcych z niej praktycznych konsekwencjach metodologicznych. Wedug realizmu poznawanie ma struktur kolist: jego punktem wyjcia jest zawsze pewien obiektywny stan rzeczy, zrazu odzwierciedlony w tym co bezporednio dane, we wraeniach, a nastpnie wyraony pojciowo. To ugruntowanie poznania we wraeniach sprawia, e nie poruszamy si cakiem po omacku, e poznanie nie jest gestem w prni, czyst kreacj. Dziki nim poznanie nie jest dowoln podmiotow projekcj, lecz injekcj, to jest odwzorowaniem zachowujcym pewne relacje, cho nie zachowujcym na og natury elementw relacji. Jest ono w zwizku z tym co najwyej izomorfizmem a nie identycznoci poznania i tego co poznawane. Poznanie odbywa si za pomoc znakw, w zwizku z czym ani nie odzwierciedla, ani nie formuje, ani nie deformuje rzeczywistoci ono j po prostu, mniej lub bardziej dokadnie, reprezentuje. Wszelka relacja poznania do tego co poznawane jest zawsze i tylko pewnego rodzaju nieidentycznociowym morfizmem. Poniewa uchwytywanie sensu ma charakter hipotetyczny, przeto i sam realizm moe by tylko realizmem hipotetycznym (krytycznym), a nie naiwnym. Dziki zdolnoci uchwytywania sensu i zwizkw sensu yjemy duchowo w irrealnym, transsubiektywnym wiecie wirtualnym. Dziki postawie realizmu krytycznego zdajemy sobie spraw, e transsubiektywny wiat przedmiotw intensjonalnych jest tylko modelem wiata
86

obiektywnie istniejcego. wiaty te tym bardziej sobie odpowiadaj, im prawdziwsza jest nasza wiedza. W konsekwencji, wymg liczenia si z rzeczywistoci sprowadza si do wymogu opierania swych zachowa nie na swych przekonaniach po prostu, lecz na przekonaniach uzasadnionych, sowem na wiedzy. * Czowiek nie dlatego jest istot racjonaln, e postpuje celowo; przeciwnie moe postpowa celowo dlatego, e jako istota duchowa jest istot racjonaln. Celowo jest szczeglnym przypadkiem sensownoci, a zwizek celu i rodka szczeglnym przypadkiem zwizku sensu11. Zachowania celowe to zachowania oparte na poznawczym uchwytywaniu zwizkw sensu pomidzy jakim istniejcym stanem rzeczy, stanem ktry chcemy osign, wartociami ktre chcemy zrealizowa, oraz rodkami, ktre naley w tym celu zastosowa. Sowem, do zachowa celowych zdolna jest tylko istota potrafica uchwytywa zwizki sensu. Poniewa zwizki sensu to zwizki pomidzy przedmiotami wyznaczonymi przez tre naszych przekona, a nie zwizki w samym wiecie, s one zrelatywizowane do przekona danej osoby. Ot z punktu widzenia wykonawcy danej czynnoci to jest na gruncie jego przekona (w tym przekona dotyczcych wartoci) cel jest racjonalny jeli suy realizacji jakiej wartoci z tego porzdku (sensowno) oraz jest zasadniczo osigalny (realizm); rodki s racjonalne jeli s efektywne i ekonomiczne, tj. jeli pozwalaj osign cel (realizm) a przy tym zyska wicej ni same "kosztuj"; w szczeglnoci, jeli dla osignicia celu nie trzeba zanegowa wartoci wyszej od wartoci samego celu (sensowno); decyzje s racjonalne jeli zostay podjte na gruncie przekona (sensowno) i jeli przekonania te s rzeczowo uzasadnione, tj. maj charakter obiektywny (realizm). Jeli wyszczeglnione wyej zwizki sensu pomidzy poszczeglnymi elementami dziaania zachodz, wwczas dziaanie jest racjonalne. Poniewa jak widzielimy zwizkw tych wchodzi w gr sporo, a przy tym przynajmniej niekre z nich na przykad decyzje s stopniowalne pod wzgldem racjonalnoci, przeto i dziaanie moe by mniej lub bardziej racjonalne12. Gdyby wszystkie wchodzce w gr przekonania byy wiedz, ocena dziaa pod ktem racjonalnoci byaby spraw prost: bardziej racjonalne jest dziaanie oparte na wikszej wiedzy. Niestety sprawa jest bardziej skomplikowana, gdy przekonania nie zawsze stanowi wiedz. Praktyki magiczne majce sprowadzi deszcz, pielgrzymowanie do cudownych miejsc majce spowodowa ozdrowienie, itp., s zachowaniami
87

sensownymi, jeli ich wykonawcy s przekonani e mog by skuteczne. Ale czy s racjonalne? Przekonania te s wszak wiar, a nie wiedz. Powstaje innymi sowy zagadnienie, czy w kategoriach racjonalnoci mog by oceniane rwnie same przekonania. Odpowied moe by tylko jedna oczywicie mog, s wszak jednoci pewnej treci poznawczej (propozycjonalnej) i wyrazowego fenomenu asercji. Ot przekonania s racjonalne jel ich akceptacja jest uzasadniona, bd jeli s lepiej uzasadnione od konkurencyjnych, przy czym przez uzasadnienie naley rozumie racje rzeczowe, obiektywne13. Przekonania powinny by uzasadnione gdy zwiksza to szans, e s one prawdziwe. A dlaczego maj one by prawdziwe? Bo musimy liczy si z rzeczywistoci. Pojawia si pytanie co mona uzna za argument sucy uzasadnieniu przekonania. W rnych czasach, tradycjach i kulturach odmienne bywaj wszak pogldy na to, co w ogle moe by uznane za uzasadnienie argument, racj na rzecz stanowiska w jakiej sprawie: dowiadczenie? indukcja? dedukcja? analogia? objawienie? intuicja? wite ksigi? autorytet pewnych osb? zdanie wikszoci? Rne mog by wic nie tylko przekonania dotyczce tych samych spraw, ale i sposoby ich uzasadniania. To co dla jednych ludzi jest argumentem na rzecz jakiego przekonania, dla innych nie ma adnej mocy dowodowej. Czy wic kade uzasadnienie jest rwnie dobre? Czy kade jest racjonalne? Tutaj ingeruje drugi skadnik racjonalnoci przekona, mianowicie obiektywno, bdca wyrazem wymogu liczenia si z rzeczywistoci. Pojcie obiektywnoci odnosi mona zarwno do fenomenw wyrazowych (postaw, zachowa) jak i do dziedziny reprezentacji poznawczych. Na obiektywno postawy, a wic pewien fenomen wyrazowy, skada si bezstronno, uczciwo i rzetelno intelektualna. W toku poznawania musimy zneutralizowa wszystkie wzgldy niepoznawcze osobiste, ideologiczne, wiatopogldowe, religijne, trzyma na wodzy mylenie yczeniowe. Su temu samowiedza, metodologia, krytyka. Natomiast obiektywno reprezentacji poznawczych poj i argumentw polega na tym, e s one stosowne, adekwatne do danej dziedziny przedmiotowej14. A skd wiadomo jakie pojcia s, a jakie nie s stosowne dla poszczeglnych dziedzin przedmiotowych? Czy nie zaley to od uprzedniej wiedzy o naturze rzeczywistoci? A jeli tak, to co gwarantuje obiektywno tej wiedzy? C, gwarancji by nie moe. Nie znaczy to jednak, e anything goes. W poznaniu nie ma wprawdzie nic ostatecznego, zdarzaj si rewolucje w pojmowaniu poszczeglnych dziedzin przedmiotowych, ale pewne rozstrzygnicia natury ontologicznej i epistemologicznej s zbyt dobrze ugruntowane powiadczone przez owocno poszczeglnych paradygmatw badawczych, przez postp poznawczy (coraz lepsze, dokadniejsze i gbsze rozumienie),
88

wzrastajc jedno i spjno wiedzy, jej technologiczn skuteczno, itp aby ustalenie jakie podstawowe kategorie poznawcze, sposoby poznawania i argumentacji, zasady wyjaniania, itp, s, a jakie nie s stosowne, byo niemoliwe. Z drugiej strony, z uwagi na caociowy charakter racjonalnoci, moliwe jest pewne wewntrzteoretyczne czy metateoretyczne kryterium obiektywnoci, mianowicie kryterium koherencji spjnoci znaczeniowej systemw pojciowych stosowanych przez poszczeglne dyscypliny poznawcze. Zwizek znaczeniowy wystpuje wwczas, gdy w przekonaniach swych posugujemy si jednolitym systemem wzajemnie definicyjnie powizanych poj (np. w odniesieniu do zjawisk fizycznych sia, rwnowaga, masa, energia, prdko, czas, przestrze, przyspieszenie, ruch, temperatura, przyczyna), w konsekwencji czego rwnie przekonania wyraone za pomoc tych terminw s ze sob powizane na przykad uznanie jednego pociga za sob uznanie bd odrzucenie innego. Nie moe w zwizku z tym by racjonalnym przekonanie cakowicie pojciowo niezalene od innych przekona dotyczcych tej samej dziedziny, to jest przekonanie, w ktrym wystpuje termin nie zwizany z innymi terminami adekwatnymi dla tej dziedziny. Kwestia spjnoci komplikuje si, kiedy sytuacja w jakiej si znajdujemy wymaga uwzgldnienia przekona odnoszcych si do rnych dziedzin (warstw) rzeczywistoci, a jest to wanie sytuacja nagminnie wystpujca w toku dziaania. Wiemy na przykad z dowiadczenia, e kiedy odczywamy bl gowy naley zay odpowiednie lekarstwo. Ale lekarstwo to substancja fizyczna, ktra moe dziaa jedynie na to co fizyczne, na ciao, a bl to stan psychiczny. Pojcia dotyczce tych dwu dziedzin s cakowicie rne, bo rne s zasady determinacyjne w odpowiadajcych im warstwach bytowych. Jake wic moe tu by mowa o spjnoci odpowiednich przekona, skoro uywamy dwch rnych systemw poj? Sdz, e odpowied na to pytanie jest nastpujca. Kiedy mamy do czynienia ze zwizkami midzywarstwowymi, w gr wchodz nie tylko porzdki umocowania (zalenoci istotowe wyraone w terminach jednej zasady determinacyjnej i pozostajce w obrbie jednej warstwy), ale i porzdek ufundowania (czynniki realizacji). Tote powizanie poj odnoszcych si do rnych warstw bytowych polega na tym, e pojcia dotyczce tworw warstwy niszej denotuj wielkoci bdce fundamentem bytowym bd czynnikami realizacji wielkoci wyraanych przez pojcia odnoszce si do tworw warstwy wyszej. Inna trudno zwizana z kwesti spjnoci przekona to kwestia relacji pomidzy sdami opisowymi i wartociujcymi, gdy dziedziny te wydaj si by logicznie niewspmierne. Tote znana jest dobrze negatywna odpowied w tej kwestii: pomidzy "jest" a "powinno by" nie ma logicznego przejcia, z tego co jest nie wynika logicznie to,
89

co by powinno, ze zda opisowych nie mona wydedukowa zda normatywnych czy, szerzej, wartociujcych. Dlaczego jednak wynikanie logiczne ma by czym o co naleaoby tu zabiega? Dlaczego jego niezachodzenie ma by czym podejrzanym czy wrcz dyskwalifikujcym, jako e czsto w dyskusjach tego rodzaju stosuje si argument typu non sequitur? W dziedzinie sdw opisowych waga wynikania zwizana jest z tym, e przy prawdziwoci przesanek gwarantuje ono prawdziwo konkluzji. Innymi sowy wartoci poznawcz tu uzyskiwan jest uzasadnienie sdu. W naszym przypadku tak rozumiane uzasadnienie nie wchodzi w gr, bo uzasadni mamy wszak postaw wartociujc, a nie opisow. Uzasadnienie ktrego poszukujemy polega musi wic na czym innym ni na znalezieniu racji logicznej dla sdu wartociujcego, musi ono bowiem mc poczy w spjn cao porzdek reprezentacji i porzdek fenomenw wyrazowych, czego na gruncie logiki dokona nie mona. logika jest studium zwizkw znaczeniowych, zawona jest wic z istoty swej do dziedziny czystych reprezentacji, tymczasem my rozwaamy tu sytuacje ktre charakteryzuje "skaenie" porzdku reprezentacji przez fenomeny wyrazowe. Ot, jak ju wiemy, istnieje kategoria ktra jest w stanie spjnie poczy ze sob reprezentacje i fenomeny wyrazowe, mianowicie kategoria sensu sens mog wszak posiada zarwno twory znakowe (np. nazwy i zdania) jak i akty, postawy, dziaania. Tak wic problem zwizku midzy tym co jest i tym co by powinno to domena nie logiki, lecz racjonalnoci. Logika w szerokim sensie (nie ograniczona do logiki formalnej) jest teori zwizkw znaczeniowych, natomiast racjonalno zwizana jest z dziedzin zwizkw sensu. Zwizki znaczeniowe s szczeglnym przypadkiem zwizkw sensu. Oznacza to, e logika jest wtrna wzgldem racjonalnoci. Dlatego te zwizek pomidzy logik a racjonalnoci jest odmienny ni si z reguy przypuszcza: nie dlatego jestemy racjonalni, e potrafimy logicznie myle, wprost przeciwnie potrafimy logicznie myle dlatego, e jestemy istotami racjonalnymi. To e czowiek jest istot racjonaln nie oznacza oczywicie, e wszelkie ludzkie zachowania s racjonalne, lecz e czowiek z istoty swej jest w stanie postpowa racjonalnie. Nie ma wic sprzecznoci pomidzy tez, i czowiek jest istot racjonaln, i stwierdzeniem, e ludzie nie zawsze postpuj racjonalnie. Czowiek jako istota duchowa jest wolny, ma zdolno kierowania swym zachowaniem, moe wic to czyni w rny sposb, niekoniecznie racjonalny. Ale postpowa racjonalnie moe dlatego tylko, e jest wolny, gdy racjonalno zakada zdolno dokonywania wyborw, ustalania celw, dobierania do nich odpowiednich rodkw, itd. Okolicznoci zewntrzne mog warunkowa zachowanie osb, ale go nie determinuj. Gdyby postpowanie ludzi byo

90

cakowicie zdeterminowane przez czynniki pozaduchowe, o racjonalnoci nie mogoby by mowy15. Obiegowe rozumienie terminu "racjonalno" jest stanowczo zbyt wskie jako z definicji nieracjonalne traktuje na przykad emocje. Tymczasem strach, rado, nienawi etc., same w sobie nie s ani racjonalne ani nieracjonalne, podobnie jak nie s nimi pojcia i przekonania, z kolei czsto ryczatem zaliczane do dziedziny tego co racjonalne. Strach moe by stanem jak najbardziej racjonalnym, jeli istniej odpowiednie powody po temu, a przekonanie moe z kolei by irracjonalne. Rzecz w tym, e kategoria racjonalnoci nie dotyczy poszczeglnych elementw ycia duchowego, lecz relacji pomidzy nimi. Niemniej, wystpuj oczywicie sytuacje, w ktrych pena racjonalno jest niemoliwa. Jest tak na przykad wwczas, gdy jakie bazowe przekonania nie mog by poznawczo uzasadnione, bd gdy z braku odpowiednich informacji musimy podejmowa decyzje w sytuacji niepewnoci. Sdz, w takich wypadkach nie naley mwi o irracjonalnoci, lecz o racjonalnoci wzgldnej, o mniejszej bd wikszej racjonalnoci, czy te wreszcie o racjonalnoci w sensie sabszym i mocniejszym. Kiedy okrelamy czowieka jako istot racjonaln, mona to na przykad rozumie bd sabiej jako zdolno uchwytywania (ustanawiania) poszczeglnych zwizkw sensu, redukujc tym samym racjonalno do sensownoci, bd mocniej, dodajc do tego dodatkowo wymg liczenia si z obiektywn rzeczywistoci, co zachodzi wwczas gdy nasze przekonania s spjne oraz rzeczowo uzasadnione. Zatem tam gdzie przekonania nie mog by uzasadnione ani uzgodnione z innymi twierdzeniami na przykad w sferze przekona metafizycznych, religijnych, artystycznych mamy do czynienia z racjonalnoci sabsz, poowiczn z sensownoci. Racjonalno wymaga "proporcjonalnoci" fenomenw wyrazowych i przedstawie poznawczych. Moe to by jednak osigane dwojako. Albo tak, e fenomeny wyrazowe zostaj dopasowane do przedstawie, tj. podporzdkowane bd zamierzonym celom poznawczym bd uzyskanym wynikom poznawczym, albo tak, e to przedstawienia zostaj dopasowywane do fenomenw wyrazowych (tzw. "wishful thinking"). W pierwszym wypadku mamy do czynienia z racjonalizmem, prymatem wiedzy nad wiar, dominacj rozumu nad uczuciami, wol, intuicj. W drugim jedynie z racjonalizacj, niepoznawczym usensownieniem tego co nieracjonalne bd irracjonalne (uczu, pragnie, potrzeb). Racjonalizacja jest szczeglnym przypadkiem racjonalnoci, mianowicie racjonalnoci ex post. Dokonujemy jej dlatego, e jako istoty duchowe skazani jestemy niejako na ycie w wiecie uchwytywanych bd ustanawianych przez siebie sensw.
1

Na marginesie sowo "persona" oznacza po acinie mask, ktr zakada aktor grajcy jak rol.

91

Teza, i napd osoby stanowi uznawane przez ni wartoci oznacza, i chodzi o przekonania dotyczce wartoci. S to zarwno przekonania wartociujce o charakterze normatywnym (nakazy, zakazy, powinnoci), jak i przekonania dotyczce wartoci jako takich, ktre maj charakter deskryptywny, a nie wartociujcy. Co wicej, to wanie takie deskryptywne przekonania stanowi uzasadnienie przekona wartociujcych. Obowizki, powinnoci, nakazy i zakazy, ideay, cele, itp wszystko to umocowane jest w treci okrelonych wartoci, to jest w ideach wartoci. Norma "Nie kradnij" umocowana jest na przykad w przekonaniu, e przywaszczenie sobie cudzego mienia jest zem, wartoci negatywn. 3 Czowieczestwo to og tych waciwoci bez ktrych czowiek nie byby tym czym jest. Skada si wic na nie zarwno fakt, e czowiek jest istot cielesn jak i duchow, e posiada woln wol, jest wraliwy na wartoci, dziaa na podstawie posiadanej wiedzy, itp. 4 Faktycznie przez ludzi dokonywane wartociowania bynajmniej nie zawsze s umocowane w czowieczestwie; czsto umocowaniem ich jest co specyficznego dla poszczeglnej jednostki bad grupy osb. Narkotyk na przykad jest dobrem jedynie dla narkomana. Nie mamy jednak wwczas do czynienia z dobrem w sensie przez nas wyej okrelonym. Jako, dobro to nie po prostu rzecz czy stan rzeczy pozytywnie przez kogo pozytywnie wartociowany; dobro to urzeczywistnienie wartoci, czyli co czego wartociowo umocowana jest w czowieczestwie. Tymczasem w omawianym tu przypadku wartociowanie umocowane jest nie w istocie czowieka, lecz we waciwociach pewnych konkretnych osb. Warto w zwizku z tym rozrnia dobra w sensie subiektywnym (to co pozytywnie wartociowane przez kogo) i dobra w sensie obiektywnym (urzeczywistnienie wartoci, przejaw wartoci w wiecie rzeczywistym, stany rzeczy ktrych wartociowo umocowana jest w wartociach, bd co na jedno wychodzi w czowieczestwie). Dobro w sensie obiektywnym jest dobrem po prostu, a nie dobrem dla jakiego beneficjenta. Jeli dwoje ludzi si przyjani, to nie jest tak, e przyja ta jest dobrem dla nich tylko, a dla innych ludzi czym neutralnym; jest ona dobrem po prostu, bo jest urzeczywistnieniem wartoci jak jest przyja. Dobro w sensie obiektywnym nie wymaga relatywizacji do jakiego konkretnego zbioru ludzi, relatywizacji takiej wymaga tylko dobro w sensie subiektywnym. 5 Czowieczestwo nie jest prost jakoci, ma wiele aspektw. Z drugiej strony, zrnicowane s te typy sytuacji w wiecie zewntrznym. W zwizku z powyszym odpowiednie homomorfizmy mog wystpowa zarwno w ramach odniesienia rnych typw sytuacji w wiecie do tego samego aspektu czowieczestwa, jak i w ramach odniesienia tej samej sytuacji do rnych jego aspektw, generujc tym samym klasy rnych wartoci. 6 Dlatego te, dodajmy, ponosi on odpowiedzialno za swe dziaania, czego nie mona odnie do zwierzt. 7 Jest to okoliczno bardzo wana dla moliwoci celowego dziaania. Gdyby dla konstytucji wartoci niezbdne byo faktyczne zaistnienie jakiego stanu rzeczy, niemoliwe byoby w zasadzie adne dziaanie celowe oraz zwizana z tym odpowiedzialno. Celowe dziaanie zakada wszak realizacj czego czego jeszcze nie ma, co jeszcze nie istnieje, co jest tylko wyobraone. Gdyby wic warto moga si nam przejawi dopiero po urzeczywistnieniu jakiego stanu rzeczy, dziaania swe musielibymy podejmowa w aksjologicznej prni, na olep, nie wiedzc czy to, co w ich wyniku powstanie, bdzie wartociowe, czy nie. 8 W konkretnej sytuacji aksjologicznej wiedza ta zostaje z reguy wykorzystana bez udziau wiadomego Ja, co bywa podstaw dla mylnego wniosku, e poznanie wartoci ma charakter bezporedni, intuicyjny. W istocie, najczciej bywa tak, e postaw wartociujc zajmujemy spontanicznie, bez namysu, wartociowo czego nam si niejako objawia bez adnej naszej wiadomej aktywnoci umysowej. Jest to jednak wanie wyraz wspomnianej konfrontacji poznanego stanu rzeczy i posiadanej przez nas wiedzy o czowieku. Zatem pewna nieuwiadamiana aktywno umysowa poredniczca pomidzy poznaniem jakiego stanu rzeczy a jego wartociowaniem jest nieodzowna. Uchwytywanie sensu tym rni si od jego ustanawiania, e w pierwszym przypadku umocowanie bytowe odpowiednich stanw duchowych poznajemy (dzieje si tak na przykad wwczas, gdy staramy si zrozumie czyje zachowanie), podczas gdy w przypadku drugim na przykad przy stawianiu sobie celw stwarzamy go. Zwizek sensu natomiast to bd zwizek pomidzy ju ustanowionymi sensami (na przykad midzy dwoma moliwymi celami dziaa, kiedy zastanawiamy si, czy moemy osign oba te cele , czy te wykluczaj si one nawzajem), bd zwizek pomidzy ju okrelonym sensem i tym czego on jest umocowaniem (kiedy na przykad okreliwszy ju jaki cel zastanawiamy si nad doborem rodkw jego realizacji).
9

92

Mona na przykad twierdzi, e do istoty wiadomoci naley tylko to, e jest ona wiadomoci czego, i wnosi std, e moe istnie czysta, niezwizana z ciaem a w szczeglnoci z mzgiem wiadomo, od czego ju krok tylko do uznania niematerialnej duszy, duszy ktra moe funkcjonowa niezalenie od ciaa, a wic by moe jest niemiertelna. Kiedy natomiast postawimy sobie dodatkowo pytanie o natur wiadomoci, o czynniki jej realizacji, warunki jej istnienia, wwczas szybko zostajemy sprowadzeni z obokw na ziemi. 11 Na pojcie celu skadaj si dwa elementy. Po pierwsze, jest to wyobraeniowe bd pojciowe przedstawienie pewnego nie istniejcego jeszcze stanu rzeczy. Po drugie, jest to afirmatywna postawa podmiotu wzgldem tego stanu rzeczy, mianowicie jego chcenie pragnienie aby zosta on urzeczywistniony. Bez postaw tego rodzaju nie ma celw, s tylko idee. Mamy tu wic w istocie syntez reprezentacji poznawczych (wyobraenie, pojcie) i czynnikw wyrazowych (postawa). 12 Poniewa racjonalno subiektywna jest stopniowalna, przeto im wicej elementw uwikanych w kontekst naszych dziaa zostanie uczynionych racjonalnymi, tym wyszy stopie racjonalnoci bdzie mona przypisa samemu dziaaniu. Innymi sowy, racjonalno nakazuje myle globalnie, uwzgldnia caoksztat zwizkw sensu w jakie uwikane jest planowane bd realizowane dziaanie. I tylko w takim caociowym kontekcie mona stwierdzi czy jakie dziaanie jest czy nie jest racjonalne. Racjonalno wymaga zatem uwzgldnienia caoksztatu wchodzcych w gr zwizkw sensu. 13 Nie tre przekonania podlega kwalifikacji pod ktem racjonalnoci, lecz sia argumentw na jego rzecz. Jako nieracjonalne mona w zwizku z tym okreli przekonanie nieuzasadnione, natomiast jako irracjonalne przekonanie ywione wbrew znanym racjom na rzecz przekonania przeciwstawnego. 14 Na przykad koncepcja eteru sprystego, niewakiego, przezroczystego orodka w ktrym, jak sdzono, rozchodzi si wiato cho okazaa si faszywa, miaa jednak charakter obiektywny, gdy zjawisko fizykalne wyjaniaa przy pomocy pojcia czego fizykalnego. Nie moe by natomiast obiektywnym przekonanie, e procesy organiczne przebiegaj w sposb celowy, gdy kategoria celowoci odnosi si tylko do dziedziny bytw duchowych. 15 Posiadanie wolnej woli jest wewntrznym warunkiem racjonalnoci. Natomiast jej warunkiem zewntrznym jest deterministyczny charakter procesw w wiecie, fakt, e poszczeglne jego elementy pozostaj ze sob w staych, prawidowych zwizkach (przyczynowych, funkcjonalnych, strukturalnych, hierarchicznych, itp). W wiecie nieprzewidywalnym, rzdzonym przez przypadek, w wiecie w ktrym wydarzenia nie byyby zdeterminowane, racjonalno byaby niemoliwa.

10

93

Cz druga. REALIZACJA ZWIZKW PSYCHOFIZYCZNYCH Przyjrzyjmy si teraz drugiej stronie medalu, to jest czynnikom realizacji zwizkw psychofizycznych, ktrymi jak mona domniemywa s procesy neurofizjologiczne w centralnym ukadzie nerwowym. Jeli uda nam si pokaza, e i jak przedstawione w czci poprzedniej zasady s urzeczywistniane przez mzg, uzyskamy zarwno mocne potwierdzenie proponowanej teorii umysu, jak i rozwizanie problemu psychofizycznego. Tylko takie rozwizanie problemu psychofizycznego moe by trafne, ktre uwzgldnia bdzie istotowe zasady funkcjonowania animy i ducha, ich autonomi wzgldem niszych warstw bytowych, a w szczeglnoci wzgldem procesw fizykochemicznych w mzgu. Eliminuje to z gry wszystkie stanowiska redukcjonistyczne czy to fizykalizm, czy behawioryzm, czy (nomen omen) materializm eliminacyjny. Obrocy tych stanowisk musieliby wszak uzasadni, e teza o autonomii ducha nie jest prawdziwa. Tego jednak pod grob popadnicia w wewntrzn sprzeczno zrobi nie mog, gdy odwoujc si do kategorii prawdziwoci i do argumentacji, tym samym t autonomi zakadaj. W niniejszej czci rozwaa sprbuj przeto skonkretyzowa teoretyczne idee wysunite uprzednio, pokazujc jak poszczeglne stany i procesy psychiczne oraz duchowe s realizowane przez mzg. Zaczn od krtkiego przedstawienia danych dotyczcych anatomii i fizjologii mzgu, a nastpnie w odniesieniu do percepcji wzrokowej oraz w nieco mniejszym wymiarze ruchw dowolnych, ktre to zjawiska s przykadem domniemanego oddziaywania bytu fizycznego na psychiczny (a w dalszej kolejnoci duchowy) i odwrotnie, sprbuj zilustrowa i uzasadni zarysowan wczeniej teori. Przedstawi jedynie te elementy ktre s istotne z punktu widzenia rozwaanego przez nas problemu w jaki sposb z oddziaywania ktre ma pocztkowo charakter czysto fizykalny, wyania si w pewnym momencie byt psychiczny oraz duchowy. Wedug pogldu ktrego broni w tej pracy dochodzi do tego za porednictwem procesw o charakterze informacyjnym. Dziaanie ukadu wzrokowego jako przedmiot analiz wybieram z kilku wzgldw. Po pierwsze, doznania wizualne stanowi dla czowieka najwaniejsze rdo informacji o wiecie zewntrznym. Po drugie, cho jest to ukad najbardziej ze wszystkich ukadw sensorycznych zoony, jest on stosunkowo dobrze przebadany dowiadczalnie. Po trzecie, w kontekcie problemu psychofizycznego stanowi on najwiksze wyzwanie teoretyczne, gdy w wyniku jego dziaania uzyskujemy przeksztacenie bodcw o jednej modalnoci (promieniowanie elektromagnetyczne) w wielojakociowy wiat dozna psychicznych

94

percypowanych ksztatw, barw, ruchw, stosunkw przestrzennych... Jeli zatem pokaemy jak te dwie dziedziny s ze sob zwizane, jak jedna stanowi podstaw drugiej, jak procesy fizyczne prowadz do pojawienia si stanw psychicznych (i odwrotnie, jak widzenie moe wpywa na zachowania ruchowe), o inne modalnoci zmysowe (dwiki, zapachy, smaki, dotyki, etc) moemy si ju nie martwi.

Rozdzia szsty. OD INFORMACJI DO REPREZENTACJI SENSORYCZNYCH

6.1. Komrki nerwowe podstawowe fakty Podstawow jednostk budulcow mzgu jest komrka nerwowa neuron. Jej zadaniem jest generowanie i przewodzenie impulsw elektrycznych, polegajcych na przesuwaniu si w komrce zmiany miejscowego potencjau elektrycznego. W ramach komrki wyrnia si jej ciao oraz wypustki; w zalenoci od tego, czy przewodz one impulsy w kierunku do czy od ciaa komrki, okrela si je odpowiednio mianem dendrytw i aksonw. Komrka posiada wiele dendrytw, ale co najwyej jeden akson (niektre nie maj go wcale). Akson na swym zakoczeniu z reguy rozgazia si ("drzewko aksonalne"), tworzc tym samym wiele pocze z innymi komrkami. Czsto od aksonu odchodz te tzw. kolaterale, za pomoc ktrych dana komrka moe si kontaktowa z komrkami pooonymi w znacznej odlegoci od jej drzewka aksonalnego. Poszczeglne neurony poczone s ze sob za pomoc synaps, ktre skadaj si z czci presynaptycznej, przestrzeni midzysynaptycznej i czci postsynaptycznej. W zalenoci od tego pomidzymi jakimi czciami komrek wystpuje poczenie synaptyczne, wyrnia si synapsy aksodendrytyczne, aksosomatyczne i dendrodendrytyczne. Jedna komrka moe posiada wiele tysicy synaps. Cz presynaptyczna zawiera neuroprzekanik substancj chemiczn ktra pod wpywem docierajcego do synapsy impulsu elektrycznego jest uwalniana do przestrzeni midzysynaptycznej, oddziaywujc nastpnie z receptorami bonowymi, tj. pewnymi zwizkami chemicznymi zawartymi w bonie komrki postsynaptycznej, zmieniajc w ten sposb przepuszczalno tej bony dla rozmaitych jonw (gwnie sodu, potasu, wapnia i chloru) znajdujcych si tak w przestrzeni midzykomrkowej, jak i wewntrz komrki postsynaptycznej. Przepyw jonw przez bon komrkow sprawia, e komrka postsynaptyczna podlega bd depolaryzacji (zmniejszenie rnicy potencjaw elektrycznych pomidzy wntrzem i otoczeniem

95

komrki), bd hiperpolaryzacji (zwikszenie tej rnicy) w stosunku do stanu spoczynkowego. W warunkach spoczynkowych, kiedy komrka nie jest pobudzana z zewntrz, jest ona ujemnie spolaryzowana elektrycznie (potencja jej wntrza jest ujemny wzgldem potencjau otoczenia). Jeli ta rnica potencjaw zostanie zmniejszona (zdepolaryzowana) do okrelonej wartoci progowej bona komrkowa zwiksza radykalnie sw przepuszczalno dla rnego rodzaju jonw, w wyniku czego nastpuje gwatowna, miejscowa depolaryzacja komrki, ktrej przesuwanie si wzdu komrki stanowi wanie impuls. Impulsy mog by przewodzone bd w sposb cigy, na wzr przepywu prdu przez przewodnik (okrela si je wwczas jako potencjay wolne, a samo sposb przewodzenia nosi miano elektrotonicznego), ale ze stopniowym spadkiem wartoci potencjau, bd skokowo (potencjay iglicowe). Wszystkie potencjay iglicowe maj tak sam amplitud wzdu caej drogi przewodzenia. W okrelonej jednostce czasu komrka moe generowa rn ilo impulsw (teoretycznie do kilkuset na sekund), zaley to od wielkoci jej pobudzenia przez komrki ssiednie. Im wicej neuroprzekanika zostaje uwolnionego do przestrzeni midzykomrkowej, tym zmiana potencjau komrki postsynaptycznej jest wiksza. O tym czy nastpi depolaryzacja czy hiperpolaryzacja rozstrzyga to, jaki neuroprzekanik jest uwalniany i na jaki receptor dziaa. Innymi sowy, bodziec docierajcy do komrki presynaptycznej moe j bd pobudzi (zwikszajc jej aktywno elektryczn) bd wyhamowa. Poniewa dana komrka moe tworzy wiele synaps z innymi komrkami, przeto aktywno jej jest wypadkow (sum algebraiczn) pobudze powodowanych przez poszczeglne synapsy (wkad poszczeglnej synapsy, ktry mona nazwa jej wag, w oglne pobudzenie komrki moe by rnej wielkoci). Pobudzenia te podlegaj te kumulacji w czasie. Jeli czne pobudzenie komrki postsynaptycznej przekroczy pewn warto progow, wwczas generuje ona potencja czynnociowy (iglicowy), przewodzony aksonem do wszystkich jego zakocze, tworzcych synapsy z innymi neuronami. I to jest w duym przyblieniu wszystko, co z interesujcego nas tu punktu widzenia dzieje si w mzgu na jego elementarnym, komrkowym poziomie. Mona wic powiedzie: "nudy na pudy". A jednak z tej monotonii wyania si w pewnej fazie, i na odpowiednio wyszym poziomie integracji, co zupenie nowego cay wielojakociowy wiat dozna zmysowych, spostrzee, uczu, myli. Jak to jest moliwe? Sprbujemy na to pytanie odpowiedzie w odniesieniu do psychicznego fenomenu widzenia. * Zadanie ukadu wzrokowego polega na tym, aby na podstawie tak ubogiego zestawu parametrw charakteryzujcego medium docierajce do oka, jak natenie owietlenia i jego skad widmowy, skonstruowa obraz otoczenia. Zanim jednak w
96

ukadzie wzrokowym powstanie finalna reprezentacja otoczenia, impulsy zapocztkowane na siatkwce przebywaj wieloetapow drog, na ktrej poddawane s rozmaitym przeksztaceniom. Na drodze tej wyrnia si kolejno: fotoreceptory, kilka warstw komrek nerwowych samej siatkwki (dwubiegunowe, horyzontalne, amakrynowe i zwojowe), nastpnie (rwnolegle) ciao kolankowate boczne (CKB) i wzgrki czworacze grne, a wreszcie obszar wzrokowej kory pierwszorzdowej (V1). W V1 poszczeglne aspekty informacji wzrokowej zwizane z ksztatem, barw, ruchem oraz stosunkami przestrzennymi zostaj rozdzielone, trafiajc do wielu innych struktur tak korowych, jak i podkorowych. Wiedza na temat zasad funkcjonowania tych wyszych poziomw jest o wiele skromniejsza. Przyjrzyjmy si tej drodze i przeksztaceniom jakim poddawany jest wyjciowy bodziec wietlny nieco bliej. 6.2. Procesy receptorowe wiato wpada do wntrza oka przez renic otwr w tczwce, ktra dziki odpowiednim miniom moe zmienia jego rednic od mniej wicej dwu do szeciu milimetrw, tym samym zwikszajc bd zmniejszajc ilo wiata docierajc do wntrza oka. Nastpnie trafia ono na soczewk, w ktrej ulega zaamaniu i po wyjciu z niej zostaje skupione na siatkwce, pooonej w paszczynie ogniskowej oka1. Soczewka cechuje si sprystoci dziki ktrej ma zdolno akomodacji, czyli zmiany swej krzywizny, co umoliwia ostre widzenie. Przedstawiona wyej faza procesu wiodcego do widzenia ma charakter czysto fizyczny, cilej optyczny. Proces ten rzdzony jest przez prawa optyki, w szczeglnoci prawa odbicia i zaamania. To dziki tym prawom wiato docierajce do oka moe stanowi wiarygodne rdo informacji o wiecie zewntrznym, rozkad owietlenia siatkwki i jego charakterystyka widmowa (udzia fal o poszczeglnych dugociach) s bowiem wskutek tego w prawidowy sposb zwizane z waciwociami optycznymi obiektw znajdujcych si w polu widzenia. Jest to moliwe gwnie dziki skupiajcym waciwociom soczewki. Dziki nim promienie wietlne odbite od jednego punktu rodowiska, a nastpnie wpadajce do oka pod rnymi ktami, po przejciu przez soczewk przecinaj si rwnie w jednym punkcie, co umoliwia powstanie obrazu (w sensie optycznym, nie wizualnym) tego pierwszego punktu. Gdyby zatem w oku nie byo soczewki, caa siatkwka owietlona byaby w sposb jednorodny, niezrnicowany, i aden obraz nie mgby powsta, oko rozrniaoby co najwyej rne stopnie jasnoci. Cho jednak na siatkwce powstaje odwzorowanie pewnych cech rodowiska, odpowiedni
97

proces fizyczny nie ma tu jeszcze charakteru informacyjnego, ani tym bardziej psychicznego. Nastpne stadium ma rwnie charakter czysto fizykalny, cho tym razem s to procesy gwnie chemiczne. W siatkwce znajduj si fotoreceptory czopki i prciki. Szacuje si, e w kadym oku jest okoo 120 milionw prcikw i okoo 7 milionw czopkw. Wikszo czopkw skupiona jest w rodkowej czci siatkwki, a wic w obszarze w ktrym powstaje obraz o najwikszej rozdzielczoci. W fotoreceptorach po zaabsorbowaniu wiata dochodzi do rozpadu zawartej w nich substancji wiatoczuej tym wikszego, im wicej wiata zostao pochonite. Prciki s o wiele bardziej wraliwe na wiato ni czopki, w zwizku z czym gwnie one uczestnicz w widzeniu przy sabym owietleniu; natomiast czopki, dziki temu, e ich trzy rodzaje rni si pomidzy sob wraliwoci na poszczeglne odcinki widma optycznego, mog w zwizku z tym uczestniczy w widzeniu barwnym. Pod wpywem zapocztkowanych przez wiato reakcji chemicznych, w fotoreceptorach dochodzi do zmiany przepuszczalnoci ich bony komrkowej, w wyniku czego staj sie one elektrycznie spolaryzowane. Powstay w ten sposb wolny potencja jest nastpnie przenoszony elektrotonicznie do czci synaptycznej fotoreceptora, gdzie wywouje zmian iloci uwolnianego neurotransmitera, oddziaujcego z kolei na komrki nerwowe ssiadujce bezporednio z czopkami i prcikami. 6.3. Transformacja bodcw receptorowych w informacje Jak dotd mwilimy o stadiach w ktrych wystpuj jedynie przeksztacenia materialno-energetyczne, a wic o wiecie bytw fizycznych. Zasadnicze novum pojawia si, kiedy na scen wkraczaj komrki nerwowe siatkwki, co zwizane jest z pewn szczegln waciwoci ich pl recepcyjnych2. Impulsy z fotoreceptorw odbierane s przez dwa rodzaje neuronw komrki dwubiegunowe i horyzontalne, pierwsze pooone wzdu drogi wzrokowej, drugie w poprzek niej (cz one ze sob ssiednie, rwnolegle pooone komrki dwubiegunowe, umoliwiajc powstanie mechanizmu tzw. hamowania obocznego). Do komrek dwubiegunowych impulsy docieraj w zwizku z tym w dwojaki sposb przez bezporednie poczenia fotoreceptor komrka dwubiegunowa oraz porednio: fotoreceptor komrka horyzontalna komrka dwubiegunowa. Jest to wane dlatego, e gdy komrki dwubiegunowe s przez impulsy z fotoreceptorw pobudzane (depolaryzacja), to przez impulsy z komrek horyzontalnych s hamowane (hiperpolaryzacja), i odwrotnie. Z racji krtkich odlegoci midzy kolejnymi warstwami neuronw wewntrz siatkwki,
98

impulsy wysyane przez komrki dwubiegunowe i horyzontalne nie przybieraj jeszcze postaci potencjaw iglicowych, lecz przewodzone s do nastpnej synapsy w sposb elektrotoniczny, a wic z dekrementem mocy (ich amplituda maleje wraz z odlegoci). Komrki horyzontalne zasilajce dan komrk dwubiegunow zbieraj wprawdzie bodce z szerszego obszaru siatkwki ni ta komrka bezporednio, ale poniewa generuj one potencjay wolne, przeto amplituda tych impulsw maleje wraz z odlegoci. W konsekwencji, zmiana potencjau spoczynkowego komrki dwubiegunowej przez impulsy odbierane bezporednio z fotoreceptorw jest w wartociach bezwzgldnych wiksza, ni zmiana wywoana przez przekaz poredni. W efekcie naoenia si tych dwu oddziaywa, opisywanych analitycznie przez dwie krzywe gaussowskie (a), charakteryzujce rozkady typu losowego (zmienn losow jest tutaj ilo synaps midzy komrk horyzontaln i dwubiegunow, ktra ma charakter przypadkowy, tj. genetycznie niezaprogramowany), pole recepcyjne komrki dwubiegunowej jest antagonistycznie spolaryzowane (b); skada si ono z pobudzajco oddziaujcego centrum i hamujco oddziaujcej otoczki (bd odwrotnie). Reakcja komrki jest reakcj na wypadkow, tj. na sum algebraiczn otrzymywanych impulsw pobudzajcych i hamujcych. Poniewa za impulsy te s proporcjonalne (w skali logarytmicznej) do natenia wiata docierajcego do pola recepcyjnego komrki, oznacza to, e impulsy generowane przez komrk s proporcjonalne do rnicy owietlenia centrum i otoczki. Komrka dwubiegunowa nie jest wic detektorem bezwzgldnego poziomu owietlenia, lecz rnic owietlenia czy te kontrastw. Poniewa za reakcja komrki dwubiegunowej zaley od tej zarejestrowanej rnicy, std wniosek, e komrka ta jest ukadem informacyjnym wysya impulsy, w ktrych zakodowana jest informacja o owietleniu dziaajcym na cae jej pole recepcyjne3. Przy jednorodnym owietleniu caego pola recepcyjnego komrki jej reakcja jest, niewielka, niezalenie od intensywnoci wiata, gdy pobudzenie czci centralnej jest neutralizowane przez hamowanie w otoczce. W ten sposb wkad bezwzgldnego poziomu owietlenia w pobudzanie dalszych komrek zostaje znaczco zredukowany. Jeli natomiast w jakim obszarze siatkwki wystpuje owietlenie niejednorodne (tj. o rnej intensywnoci rnice dugoci fal na razie pomijamy), wwczas, przeciwnie, kontrast ten przez komrki dwubiegunowe zostaje jeszcze bardziej wzmocniony wskutek hamowania obocznego przez komrki horyzontalne. Zamy dla przykadu, e z dwu ssiednich fotoreceptorw zasilajcych bezporednio dwie rwnolege komrki dwubiegunowe, jeden zosta pobudzony przez wiato o intensywnoci 10, a drugi 20 (w umownych jednostkach) i e waga synaps pomidzy komrkami horyzontalnymi i dwubiegunowymi wynosi 0,2. Wwczas pierwszy fotoreceptor wyhamuje via komrka
99

horyzontalna komrk dwubiegunow numer dwa o 2 jednostki, a drugi pierwsz o 4 jednostki. W efekcie, pobudzenie pierwszej komrki wyniesie 10-4=6, a drugiej 20-2=18 jednostek. Zatem intensywno wygenerowanych przez nie impulsw pozostawa bdzie w stosunku 1:3, a nie 1:2; sowem, wyjciowy kontrast sygnaw zostanie wzmocniony. W jeszcze wikszym stopniu cechuje to kolejne stadia przetwarzania informacji (komrki zwojowe i amakrynowe siatkwki, komrki CKB oraz komrki obszaru V1 (pola recepcyjne odpowiednich neuronw kory s rwnie antagonistycznie spolaryzowane)4. Oznacza to, e na poziomie korowym pobudzane s jedynie te komrki, ktrych pola recepcyjne owietlone s nierwnomiernie, tj. w ktrych wystpuj rnice owietlenia. Innymi sowy, jeli na siatkwce powstanie obraz np. jednobarwnego krka, to na kolejnych stadiach przetwarzania informacji w korze wzrokowej pobudzane bd jedynie te komrki, ktrych pola recepcyjne s usytuowane na granicy krek-to. Fakt "milczenia" komrek ktrych pola recepcyjne przypadaj na wewntrzn cz krka nie jest jednak brakiem informacji jest informacj, e obszar ten ma takie same waciwoci jak wewntrzna cz pola recepcyjnego komrek granicznych. Innymi sowy, wknami nerwowymi transmitowany jest nie obraz, lecz informacja o obrazie. Antagonistyczna organizacja pl recepcyjnych komrek dwubiegunowych, zwojowych i CKB, pozwala zatem uzyska dwie rzeczy. Po pierwsze, zminimalizowa nieistotn informacyjnie (bo nie dostarczajc informacji o obiektach w polu widzenia) wag jednorodnego owietlenia caej widzianej sceny. Po drugie, uwypukli rnice w owietleniu siatkwki powodowane przez odmienne wspczynniki odbijania wiata przez rne powierzchnie znajdujce si w polu widzenia. O waciwociach optycznych powierzchni nie decyduje bowiem bezwzgldna ilo odbijanego przez nie wiata trafiajcego do siatkwki (ktra zaley od warunkw owietlenia), lecz stosunek tej iloci do iloci wiata odbijanego przez ssiednie powierzchnie. To on jest wielkoci sta, charakterystyczn dla tych powierzchni5. * Nastpna warstwa neuronw siatkwki to komrki amakrynowe i zwojowe. Poza dalszym wzmacnianiem kontrastw w drodze wspomnianego hamowania obocznego, pojawia si tu te kilka funkcjonalnych nowoci: impulsy iglicowe, aktywno spontaniczna, wraliwo na czasowe parametry bodca wietlnego oraz na jego skad widmowy. Komrki amakrynowe, podobnie jak horyzontalne, usytuowane s poprzecznie w stosunku do gwnego szlaku przewodzenia impulsw, a wic zbieraj impulsy z kilku ssiednich komrek dwubiegunowych oraz tworz synapsy z kilkoma komrkami zwojowymi. Reaguj one gwnie na zmian owietlenia swego pola recepcyjnego, tj. na

100

rnic w czasie na przykad na wczenie i wyaczenie wiata (generuj wwczas potencjay iglicowe, natomiast przy staym owietleniu ich aktywno jest nieznaczna). Nastpne w kolejnoci komrki zwojowe s pobudzane zarwno bezporednio przez komrki dwubiegunowe, jak i przez komrki amakrynowe. W zalenoci od tego, ktry z tych wkadw dominuje, wyrnia si dwa typy komrek zwojowych X i Y. Komrki typu X generuj impulsy iglicowe przez cay czas owietlenia ich pola recepcyjnego, natomiast komrki typu Y czyni to tylko wwczas, gdy ma miejsce zmiana owietlenia. Innymi sowy, komrki X koduj informacj o zrnicowaniu przestrzennym bodcw wietlnych, a komrki Y informacj o parametrach czasowych tych bodcw. Mona w zwizku z tym domniemywa, e komrki Y zwizane s z sygnalizowaniem ruchu obiektw w polu widzenia, tak bowiem pojawienie si, jak i zniknicie obrazu jakiego obiektu z pola recepcyjnego zwizane jest z reguy ze zmian owietlenia tego pola. Pola recepcyjne komrek typu X znajduj si gwnie w rodkowej czci siatkwki i s mniejsze ni pola recepcyjne komrek typu Y, ktre z kolei przewaaj w czciach peryferyjnych siatkwki6. Nadto, aksony komrek X wolniej przewodz impulsy, ni aksony komrek Y. Pokrywa si to z obserwacjami psychologicznymi, wskazujcymi, e ruch na peryferiach pola widzenia dostrzegamy szybciej ni inne parametry poruszajcego si obiektu. Inn cech charakterystyczn komrek zwojowych jest to, e generuj one pewn ilo impulsw (rzdu kilka na sekund) w sposb spontaniczny, kiedy w ogle nie s pobudzane z zewntrz. Ma to, jak zobaczymy, znaczenie dla zdolnoci tych komrek do rozrniania dugoci fali padajcego na siatkwk wiata. * Po opuszczeniu siatkwki milionem wkien nerwowych, bdcych aksonami komrek zwojowych, impulsy elektryczne w ktrych zakodowana jest informacja o rozkadzie pobudzenia siatkwki trafiaj do mzgu, a cilej do cia kolankowatych bocznych, nalecych do wzgrza najwaniejszej struktury midzymzgowia7. Dziki skrzyowaniu czci nerww wzrokowych impulsy z kadego oka docieraj do obu CKB, a w konsekwencji do obu pkul. W CKB zachowana jednak zostaje separacja impulsw z poszczeglnych oczu kady neuron CKB posiada poczenie tylko z odpowiedni powk pola widzenia jednego oka. W CKB zachowana te zostaje retinotopowa organizacja pocze neurony lece blisko siebie w CKB odpowiadaj blisko siebie lecym neuronom siatkwki. Aby okreli funkcj spenian przez CKB zauwamy, e informacja o stanie pobudzenia siatkwki nie moe stanowi wiarygodnej podstawy dla zachowania organizmu; winna to by informacja o polu widzenia, a nie o siatkwce. Tymczasem kady
101

ruch wasny oka, gowy czy caego ciaa sprawia, e obraz na siatkwce ulega kadorazowo zmianie kady neuron wskutek ktregokolwiek z tych ruchw zostaje pobudzony przez inny fragment pola widzenia ni to miao miejsce przed tym ruchem. Ukad wzrokowy, majcy dostarczy wiarygodnej informacji o rodowisku, musi wic bra poprawk na ruchy wasne, dokonywa odpowiednich korektur, co polega na porwnywaniu rozkadu pobudzenia siatkwki w kolejnych chwilach, a ttym samym wymaga ustalenia pewnej operacyjnej jednostki czasu.. Sdz, e ma to wanie midzy innymi miejsce ju w CKB. Pojawia si w nim mianowicie co w rodzaju taktowania, podzia cigego w zasadzie cho zoonego z pojedyczych impulsw iglicowych sygnau docierajcego z siatkwki, na pewnego rodzaju zsynchronizowane ze sob porcje. Czasowy wymiar tych porcji skorelowany jest z ruchami sakadycznymi oka, ktre z kolei sterowane s przez elektroencefalograficzny rytm o czstoci 8-13 Hz8. Sensowno, wrcz niezbdno takiej kwantyzacji mona zrozumie jeli uwzgldni, e impulsy generowane przez neurony mog rozchodzi si z rn prdkoci, zalenie od gruboci wkien nerwowych. Nadto, niejednorodne owietlenie siatkwki sprawia, e pewne neurony zostaj pobudzone mocniej a inne sabiej; mocniejsze pobudzenie oznacza, e dany neuron produkuje wicej potencjaw iglicowych. Poniewa czas trwania jednego potencjau jest w przyblieniu stay, wynika std, e komrki mocniej pobudzone zuywaj wicej czasu na sw reakcj. Zatem impulsy odbierane z siatkwki a wywoane przez bodce docierajce od tego samego obiektu, dochodz do nastpnych struktur mzgu w rnym czasie. Aby zatem mogy by one przez mzg traktowane integralnie, jako odnoszce si do tego samego obiektu czy zdarzenia, jako organicznie zwizane ze sob, musz by przetwarzane w sposb wzajemnie zsynchronizowany. T synchronizacj zapewnia wanie rytm alfa jednoczesne wyadowania caych populacji komrek nerwowych o okresie rzdu jednej dziesitej sekundy. Innym powodem takiego taktowania jest to, e jak zobaczymy niezadugo jedn z generalnych zasad przetwarzania informacji przez orodki korowe jest porwnywanie stanw rzeczy, a w tym celu musi by ustalona jednostka czasowa w obrbie ktrej zdarzenia traktowane s jako nalece do jednego stanu. CKB moe dokonywa wspomnianego taktowania dziki temu, e podobnie jak w innych jdrach wzgrza wystpuj w nim tzw. glomerule jednostki funkcjonalne zawierajce od kilku do kilkunastu terminali neuronalnych. W skad takich glomerul wchodzi dendryt neuronu gwnego CKB, akson komrki zwojowej siatkwki oraz dendryty interneuronw, tworzce hamujce synapsy dendrodendrytyczne z neuronem gwnym9. Ich hamujce dziaanie sprawia, e po wygenerowaniu impulsu przez neuron gwny nastpuje okres latencji (postsynaptyczny potencja hamujcy) o czasie trwania
102

okoo 100msec. Czas ten skorelowany jest jak wida z rytmem alfa, generowanym przez ukad siatkowaty pnia mzgu. Dochodzce do neuronu gwnego impulsy z tego ukadu podnosz jego potencja wystarczajco, aby wytworzy on kolejne potencjay czynnociowe. Innymi sowy, impulsy dochodzce z siatkwki nie wystarczaj wskutek procesw hamowania przez interneurony w glomerulach do wytworzenia potencjaw czynnociowych przez neuron gwny; potrzebny do tego jest dodatkowy impuls z pnia mzgu, ktry niejako toruje drog dla dalszego przewodzenia impulsw siatkwkowych. Mamy tu wic do czynienia z modulacj aktywnoci neuronw specyficznych przez poczenia niespecyficzne. 6.4. Korowe mechanizmy przetwarzania informacji Z CKB impulsy trafiaj do pierwszorzdowej kory wzrokowej (V1), pooonej w czci potylicznej mzgu. Zasadniczy przeom w znajomoci procesw przetwarzania informacji wzrokowej na etapie kory mia miejsce na pocztku lat szedziesitych, kiedy Hubel i Wiesel dokonali odkry, uhonorowanych w 1981 roku nagrod Nobla10. Wykryli oni dwa funkcjonalnie rne typy komrek (waciwie to trzy, ale odmienno komrek trzeciego rodzaju zostaa pniej poddana w wtpliwo), ktre nazwali komrkami prostymi i zoonymi. Pola recepcyjne obu typw komrek s wyduone a nie koncentryczne, ale jedynie pola recepcyjne komrek prostych maj organizacj antagonistyczn (tj. cz pobudzajc i hamujc), przy czym pewne z nich maj dwie czci przeciwnie spolaryzowane, a inne trzy (rysunek).

Hubel i Wiesel wykryli, e w warunkach laboratoryjnych bodcami na ktre najsilniej reaguj komrki kory nie s punkty wiatlne, lecz linie (jasne paeczki wiata na ciemnym tle bd odwrotnie) i proste krawdzie (granice obszarw jasnych i ciemnych). Po drugie, wykryli oni, e sia reakcji komrki zaley od przestrzennej orientacji tych bodcw. Pewne komrki reaguj na przykad najsilniej, kiedy linia w ich polu jest skierowana pionowo. Odchylenie tej linii o pewn ilo stopni w lewo bd prawo powoduje spadek aktywnoci, a przy prostopadej orientacji bodca komrka nie reaguje w ogle. Inne komrki moe najbardziej pobudza linia bd krawd o nachyleniu 30, 50 stopni, i tak dalej.
103

Podstawowa rnica pomidzy komrkami prostymi i zoonymi polega na tym, e aby komrka prosta zostaa pobudzona przez bodziec o danej orientacji, jego obraz musi pada na cz pobudzeniow jej pola recepcyjnego, natomiast komrka zoona moe zosta pobudzona przez odpowiednio zorientowany bodziec w dowolnym miejscu swego pola recepcyjnego. Hubel i Wiesel wykryli take, e kora wzrokowa ma budow kolumnow komrki pooone w wskim walcu o rednicy ok. 0,05mm, prostopadym do powierzchni kory, posiadaj takie same pola recepcyjne i t sam wraliwo na dan orientacj bodca. W ssiadujcych ze sob kolumnach preferowana orientacja komrek zmienia si co 10-15 stopni, tak e "hiperkolumna" o rednicy ok. 0,8-1mm zawiera kolejno cay zakres orientacji w przedziale 0-180 stopni. Pola recepcyjne komrek w ramach hiperkolumny s ju wprawdzie rne, ale czciowo nakadaj sie na siebie, tak e caej hiperkolumnie odpowiada w siatkwce zwarty obszar okrelany mianem jej pola zagregowanego. * Tyle jeli chodzi o fakty, potwierdzone nastpnie przez wielu innych badaczy, a wic nie budzce wtpliwoci. Na podstawie tych faktw zaproponowano jednak pewn ich interpretacj, czy wrcz pewien model funkcjonowania ukadu wzrokowego (Barlow, Lindsay), co do ktrego mona ju mie powane zastrzeenia11. Przyjmuje si w nim, e poszczeglny neuron kory wzrokowej wykazuje aktywno tylko wwczas, gdy w jego polu recepcyjnym pojawi si bodziec o odpowiedniej geometrii. W konsekwencji, zgodnie z t interpretacj, omawiane tu komrki kory s detektorami linii i krawdzi, z ktrych na wyszym etapie integracji skadane miayby by nastpnie wszystkie percypowane figury i ksztaty. Aby tak byo naley przyj, e po pierwsze kada komrka prosta zasilana jest przez impulsy z wielu komrek CKB, ktrych pola recepcyjne tworz na siatkwce lini prost, a po drugie, e komrka zoona otrzymuje na swym wejciu impulsy z wielu komrek prostych wraliwych na tak sam orientacj, lecz rnicych si pooeniem swych pl recepcyjnych na siatkwce. Innymi sowy, postuluje si tu istnienie organizacji hierarchicznej typu szeregowego: komrki zwojowe siatkwki i komrki CKB stanowiyby najniszy poziom tej hierarchii, wykrywajc w ramach swych pl recepcyjnych obecno dowolnie zorientowanych linii bd krawdzi. Drugi poziom tej hierarchicznej struktury stanowiyby komrki proste, zasilane przez komrki poziomu pierwszego i wykrywajce obecno w swych polach recepcyjnych linii bd krawdzi o okrelonej orientacji. Wyjcia komrek prostych stanowiyby z kolei wejcia komrek zoonych, tworzcych trzeci poziom hierarchii; te ostatnie wykrywayby linie bd krawdzie o podobnej orientacji, ale bez ich cisej lokalizacji przestrzennej12.

104

Wtpliwoci jakie budzi ten model s dwojakiego rodzaju. Rozwamy najpierw argumenty typu empirycznego, tj. niezgodne z nim fakty. Po pierwsze, okazao si, e wiele komrek zoonych otrzymuje impulsy bezporednio od neuronw CKB, z pominiciem komrek prostych, a z kolei wiele komrek prostych ma poczenia z komrkami kory z wyszych poziomw integracji z pominiciem komrek zoonych, czego powyszy model nie przewiduje13. Po drugie, wedug tego modelu pola recepcyjne komrek zoonych winny by wielkrotnie wiksze ni pola zasilajcych je komrek prostych, jako e sumuj one impulsy z wielu komrek prostych; tymczasem maj one pola o zblionej wielkoci. Po trzecie, wykazano, e selektywno na orientacj nie ma swego rda w architekturze pocze z komrkami znajdujcymi si niej w hierarchii, lecz w hamowaniu obocznym w ramach samej kory V114. Argumenty te wskazuj wic raczej na paraleln, ni szeregow organizacj obszaru V1. Z drugiej strony, omawiany model wydaje si nierealistyczny biologicznie. Po pierwsze, zakada on niesychanie wsk specjalizacj komrek kory, co zakrawa na rozrzutno nie do pogodzenia z zasad doboru naturalnego. Moe si wszak zdarzy, e dana komrka co wicej, caa kolumna komrek o danej orientacji bdzie milcze przez cae ycie, bo w jej polu recepcyjnym nie pojawi si bodziec optyczny o podanej orientacji. Po drugie, dyskutowany model zakada nierealistyczn biologicznie precyzj pocze midzy neuronami rnych poziomw. Przypomn, e wedug niego anatomiczn podstaw dla rejestrowania przez komrki proste linii o danej orientacji, jest wspliniowe usytuowanie pl recepcyjnych tej grupy komrek CKB, ktra zasila informacyjnie dan komrk prost. Oznaczaoby to, e dla kadego miejsca siatkwki i kadej moliwej orientacji linii przez to miejsce przechodzcej, musiaby istnie w CKB zbir komrek majcych poczenie z jedn komrk docelow w korze wzrokowej. Poczenia te musiayby by zaprogramowane genetycznie, skd bowiem dany zbir komrek CKB miaby "wiedzie" z jak komrk kory si poczy?. Przecie one "nie wiedz", e ich pola recepcyjne s wspliniowe, maj wszak bezporednie poczenia nie z fotoreceptorami siatkwki, lecz z komrkami zwojowymi. To samo rozumowanie trzeba powtrzy w odniesieniu do pocze midzy komrkami prostymi i zoonymi, a prawd mwic w odniesieniu do wszystkich poziomw zakadanej hierarchii. Tymczasem z racji nieregularnie rozgazionych drzewek aksonalnych i dendrytycznych kada komrka czy si z wieloma innymi w sposb do przypadkowy, genetycznie niezaprogramowany, a okrelone w wyniku takich przypadkowych pocze pola recepcyjne komrek s wynikiem nakadania si dwu rozkadw typu gaussowskiego, ktry dotyczy prawidowoci stochastycznych jedynie.

105

Dla zinterpretowania faktw ustalonych przez Hubela i Wiesela potrzebny jest zatem zupenie inny model funkcjonowania ukadu wzrokowego. Podstawowe idee takiego konkurencyjnego modelu sformuowano niemal jednoczenie z przedstawionym powyej15. Wedug tego modelu, ktrego podstaw konceptualn stanowi teoria przeksztace fourierowskich, komrki obszaru V1 nie s detektorami cech geometrycznych, lecz filtrami czstoci przestrzennych, to jest reaguj w zrnicowany sposb na rozmaite czstoci przestrzenne zawarte w bodcu wietlnym docierajcym do siatkwki, pewne z nich transmitujc dalej, a inne zatrzymujc16. Aby wyjani o co w tym wszystkim chodzi, zacznijmy od kilku sw na temat analizy fourierowskiej. Ot w matematyce udowodniono twierdzenie, e kada funkcja okresowa a wic te kada wielko fizyczna zmieniajca si okresowo (niewane czy w swym przebiegu czasowym czy w charakterystykach przestrzennych, czy jeszcze innego rodzaju interpretacja zmiennej nie odgrywa w samej matematyce adnej roli) daje si w jednoznaczny i rwnowany sposb przedstawi w postaci tzw. szeregu Fouriera, tj. jako suma nieskoczonej iloci funkcji sinus i cosinus, ktrych czsto (odwrotno okresu) jest wielokrotnoci pewnej czstoci podstawowej, a ktre nadto rni si amplitudami i fazami odgrywajcymi rol ustalonych wspczynnikw tych funkcji17. Szereg taki jest wic funkcj, w ktrej rol zmiennej odgrywa czsto (czasowa bd przestrzenna), to jest ilo powtarzalnych cykli przypadajcych na jednostk czasu bd dugoci. Takie przeksztacenie wyjciowej funkcji dowolnych zmiennych na funkcj o zmiennych czstociowych nazywa si jej transformacj Fouriera, a otrzyman w wyniku funkcj transformat Fouriera bd widmem fourierowskim funkcji wyjciowej. W analogiczny sposb daje si przedstawi funkcj o dowolnym przebiegu, niekoniecznie okresow, z tym e wwczas zamiast sumowania po wielokrotnociach czstoci podstawowej trzeba dokona cakowania po caym zakresie czstoci. Transformacja fourierowska ma charakter liniowy (transformata sumy jakich funkcji jest rwna sumie transformat tych funkcji), w zwizku z czym daje si zastosowa do wszystkich ukadw fizycznych zachowujcych si w sposb liniowy. Ukady takie cechuj si tym, e przeksztacenia jakim poddawane s przebiegi skadowych transformaty nie zacieraj ich wasnej tosamoci w otrzymanym wyniku, w zwizku z czym da si je odtworzy przez zastosowanie przeksztacenia odwrotnego. Jest tak na przykad w przypadku uzyskiwania hologramw. Jest to te zjawisko dobrze znane w akustyce. Kiedy na przykad suchamy koncertu symfonicznego, to pomimo tego, i zmiany cinienia powietrza powodowane przez kady z instrumentw w orkiestrze sumuj si, tak e do naszego ucha dociera w kadej chwili pewne drganie wypadkowe, nie syszymy bynajmniej adnego dwiku "wypadkowego", lecz rozrniamy gosy poszczeglnych instrumentw.
106

W kocu lat 60-tych postawiono hipotez, e na podobnych zasadach dziaa te ukad wzrokowy. Niby adna rewolucja wszak wiato to fale elektromagnetyczne, a wic zjawisko jak najbardziej okresowe. Prosz jednak zauway, e nie chodzi tu o fizyczne wasnoci wiata, opisywane przez optyk i teori elektromagnetyzmu (do samego wiata analiz fourierowsk zastosowano znacznie wczeniej, wyjaniajc w ten sposb na przykad zjawiska interferencji i dyfrakcji oraz mechanizm powstawania obrazw w przyrzdach optycznych), lecz o dziaanie ukadu wzrokowego, w ktrym fale elektromagnetyczne bardzo szybko znikaj ze sceny, zostajc przeksztacone na impulsy elektryczne. Ale podobnie dzieje si wszak z falami akustycznymi, ich los te koczy si w uchu wewntrznym, gdzie zamienione zostaj na takie impulsy. I w tym wanie ley analogia. Przecie procesy fizjologiczne w mzgu s zasadniczo takie same dla wszystkich modalnoci zmysowych. Skoro zatem ukad suchowy dziaa w sposb liniowy, dokonujc transformacji typu fourierowskiego docierajcych do bodcw, to by moe jest tak i w przypadku ukadu wzrokowego. Idea bya wic kuszca, naleao jedynie zmodyfikowa nieco aparat pojciowy i dowiadczalny, przystosowujc go do specyfiki bodcw wizualnych. Cho bowiem bodce wizualne, podobnie jak dwiki, zmieniaj si rwnie w czasie, to jednak s one przede wszystkim zrnicowane przestrzennie, nios gwnie stacjonarn informacj przestrzenn. Powstaje przede wszystkim pytanie, co jest wizualnym analogonem tonu elementarnego, tj. takiego mechanicznego drgania orodka, w ktrym cinienie zmienia si sinusoidalnie. Ot cho wielu czytelnikom zapewne wyda si to mao intuicyjne jest nim tzw. siatka sinusoidalna, czyli rozcigajcy si do nieskoczonoci ukad rwnolegych prkw, na przemian jasnych i ciemnych, ktrych jasno zmienia si sinusoidalnie w kierunku prostopadym do przebiegu prkw, a wzdu prkw pozostaje staa. Odpowiednio, czstoci przestrzenn (analogonem czstotliwoci drga akustycznych) bdzie ilo cykli "jasny-ciemny prek" przypadajcych na jak przyjt jednostk dugoci, na przykad centymetr bd stopie ktowy18. Wreszcie, filtrem czstoci przestrzennych bdzie urzdzenie na ktrego wejciu mog pojawia si bodce zawierajce wszystkie czstoci, a na wyjciu tylko czstoci zawarte w pewnym stosunkowo wskim przedziale na przykad 5-10 Hz. Pierwszy krok mamy ju wic za sob. Aby zbliy dotychczasowe rozwaania do warunkw realistycznych, musimy jednak uwzgldni dwie dodatkowe okolicznoci. Przede wszystkim, jeli jako punkt wyjcia potraktowa rozkad owietlenia na siatkwce, bodziec wzrokowy jest dwuwymiarowy, bo rozkad wiata zmienia si zarwno w kierunku poziomym jak i pionowym Z drugiej strony, jest to bodziec przestrzennie ograniczony rozmiarami siatkwki, a nie rozcigajcy si do nieskoczonoci. Ot, po
107

pierwsze, twierdzenie Fouriera moe by uoglnione na funkcje o dowolnej iloci zmiennych, w szczeglnoci wic i na funkcje dwch zmiennych, opisujce powierzchnie19. Jak to bdzie wygldao w naszym przypadku? Rozwamy dowolny kierunek na siatkwce. Wzdu kadego takiego kierunku wystpuje pewien rozkad owietlenia, w oglnoci rny dla rnych kierunkw. Ot kad z funkcji opisujcych analitycznie taki rozkad mona przedstawi jako funkcj dwch zmiennych bd rozpatrujc rzuty wartoci owietlenia w danym punkcie na osie X i Y, bd specyfikujc warto rzutu na o X oraz kt pomidzy t osi a promieniem wodzcym danego punktu (funkcja zostanie wwczas wyraona w biegunowym ukadzie wsprzdnych). S to ujcia rwnorzdne. Ukad wzrokowy realizuje, jak zobaczymy, t drug moliwo. Inaczej mwic, rozkad owietlenia na siatkwce mona analitycznie opisa sumujc rozkady jednowymiarowe dla wszystkich moliwych kierunkw. A co pocz z kwesti skoczonoci wymiarw przestrzennych siatkwki? I na to wyzwanie matematyka dostarcza cisej odpowiedzi. Zauwamy najpierw, e pojedycza sinusoida posiada dokadnie wyspecyfikowan czsto (jej widmem fourierowskim jest punkt w przestrzeni czstoci), ma natomiast nieokrelon lokalizacj przestrzenn, gdy rozciga si do nieskoczonoci20. Skoro wic za pomoc skoczonej iloci skadnikw ma zosta zrekonstruowany przestrzennie zlokalizowany bodziec na siatkwce, potrzebny jest pewien kompromis taka funkcja, ktra bdzie miaa zlokalizowane (tj. zawarte w pewnym przedziale wartoci) zarwno swe widmo czstoci, jak i sw lokalizacj przestrzenn. Kompromisem takim moe by funkcja bdca iloczynem funkcji sinus i pewnej innej funkcji, przyjmujcej warto zerow poza okrelonym obszarem zmiennych. Szczeglnie dogodna w tym celu jest funkcja typu gaussowskiego, gdy jej transformata fourierowska w dalszym cigu pozostaje funkcj gaussowsk. Iloczyn takich funkcji tj. funkcji sinus i funkcji Gaussa nosi nazw funkcji Gabora. Jest to funkcja typu sinusoidalnego, zerujca si poza pewnym obszarem, ktrej obwiednia ma ksztat funkcji Gaussa (rysunek)21.

Widmo fourierowskie takiej funkcji zawiera pewne pasmo czstoci, gdy aby zrekonstruowa t funkcj z elementarnych funkcji sinus naley utworzy sum pewnej iloci sinusw o nieco rnych czstociach. Im mniejsza ilo cykli w takiej funkcji gaborowskiej (tj. im bardziej jest ona zlokalizowana przestrzennie), tym szersze (a wic mniej ostro zlokalizowane w przestrzeni czstoci) jej widmo czstoci, i odwrotnie. Ot
108

Dennis Gabor pokaza, e iloczyn funkcji sinus i funkcji gaussowskiej minimalizuje iloczyn tych dwu niepewnoci, jest wic rozwizaniem z praktycznego punktu widzenia optymalnym. Dodajmy wreszcie na zakoczenie, e wykazano, i dowoln funkcj mona w jednoznaczny sposb przedstawi jako nieskoczon sum funkcji typu gaborowskiego dokonuje si tego dla kadego lokalnego obszaru z osobna, a nastpnie sumuje si uzyskane wyniki po wszystkich obszarach. Innymi sowy, funkcja Gabora spenia analogiczn rol, jak funkcje sinus w analizie fourierowskiej, ma natomiast nad nimi t praktyczn przewag, e mona j stosowa do przebiegw o charakterze lokalnym, a z takimi wanie mamy do czynienia w przypadku bodcw wzrokowych. Stanowi ona analityczny opis odpowiedzi impulsowej filtrw czstoci przestrzennych, tj. urzdze ktre dokonuj takich przeksztace docierajcych do nich bodcw, e na ich wyjciu pojawia si tylko ta skadowa bodca, ktra zawiera pasmo czstoci przenoszonych przez to urzdzenie, pozostae zostaj zatrzymane, odfiltrowane wanie. Zauwamy przy tym, e kady z filtrw koduje czstkow informacj o caej wyjciowej funkcji. Tyle matematyka. Powie kto: czy to nie za skomplikowany aparat matematyczny jak na moliwoci komrek nerwowych? Odpowied na tak obiekcj jest prosta: nie ma to nic do rzeczy. Rwnie dobrze mona by argumentowa, e ciaa niebieskie nie mog stosowa si do rniczkowych rwna ruchu, bo przecie nie umiej rniczkowa. Czym innym jest formalizm matematyczny okrelony dla pewnej dziedziny matematycznej, a czym innym kwestia jego stosowalnoci do jakich dziedzin realnych. Zastosowanie to jest moliwe wwczas, gdy pomidzy tymi dziedzinami wystpuje okrelonego rodzaju morfizm. Jeli za chodzi o przeksztacenie Fouriera, to w kadym bardziej zaawansowanym podrczniku optyki mona przeczyta, e soczewka dokonuje transformacji fourierowskiej padajcego na ni wiata. Skoro moe jej dokonywa zwyka soczewka, czemu nie mogyby bardziej przecie wyrafinowane od soczewki neurony? To prawda, e aby uzyska cise przeksztacenie Fouriera czy Gabora, neuronw odgrywajcych rol filtrw czstoci przestrzennych musiaaby by nieskoczona ilo. C, jest ich w korze wzrokowej wprawdzie bardzo duo, ale jednak skoczona ilo. Rzutuje to jednak tylko na stopie dokadnoci z jakim zrekonstruowany moe by obraz, ale nie podwaa samej zasady na ktrej opiera si analiza fourierowska. Czasem matematyczna precyzja jest wrcz zbdna. Linia prosta, mimo e zawiera nieskoczon ilo punktw, jest jednoznacznie wyznaczona przez pooenie tylko dwch punktw, a okrg tylko trzech. Za tzw. twierdzenie o prbkowaniu mwi, e dowolna krzywa moe by aproksymowana z dowolnym stopniem dokadnoci przez ograniczon ilo punktw.

109

Impulsy elektryczne o ksztacie prostoktnym z du dokadnoci przyblia na przykad suma jedynie kilku pierwszych wyrazw ich transformaty fourierowskiej (rysunek).

Jeli porwna ksztat funkcji gaborowskiej z krzyw opisujc reakcj komrki ukadu wzrokowego na bodziec dziaajcy na rne punkty jej pola recepcyjnego ("meksykaski kapelusz"), to okae si, e s one bardzo do siebie podobne. Std uzasadnione wydaje si przypuszczenie, e komrki kory wzrokowej dziaaj jako filtry czstoci przestrzennych, optymalnie specyfikujce kombinacj informacji o czstoci przestrzennej i o przestrzennej lokalizacji bodcw wietlnych dziaajcych na ich pola recepcyjne, przy czym bez znaczenia jest to, jaki rodzaj bodca wietlnego wystpuje w danym fragmencie pola widzenia linia, krawd, czy co zupenie amorficznego kady bowiem dwuwymiarowy rozkad owietlenia ma sw transformat gaborowsk, zbudowan z sumy aktywnoci poszczeglnych filtrw22. Zarysowany model transformacji gaborowskiej sugeruje, e kady lokalny rozkad owietlenia na siatkwce zostaje w obszarze V1 kory wzrokowej rozoony na sum pobudze pewnej iloci komrek filtrw czstoci przestrzennych, co nastpnie zostaje iteracyjnie powtrzone na kolejnych etapach przetwarzania informacji wzrokowej, ze stopniowo zwikszajc si wielkoci odpowiednich obszarw gaborowskich. Innymi sowy, wedug tej koncepcji do korowej rekonstrukcji rozkadu owietlenia caej siatkwki ukad wzrokowy dochodzi nie w jednym, lecz w kilku krokach. Obraz siatkwkowy zostaje wpierw rozbity na wiele mniejszych fragmentw analizowanych "po gaborowsku", tj. przez komrki dziaajce jako filtry nastrojone na pewien przedzia czstoci przestrzennych, nastpnie za obszary te s stopniowo scalane w wiksze. Powstaje pytanie, czy dane dowiadczalne potwierdzaj zarysowan koncepcj, a wic w szczeglnoci czy komrki ukadu wzrokowego wykazuj zrnicowanie pod wzgldem swej wraliwoci na rne czstoci przestrzenne. Wraliwo t mona ilociowo wyrazi przez szeroko pasma czstoci na ktre dana komrka reaguje. Szeroko pasma okrela si z kolei jako odlego w przestrzeni czstoci pomidzy wartociami czstoci po obu stronach maksimum reaktywnoci, dla ktrych odpowied spada do poowy maksimum. Wyniki odpowiednich bada s nastpujce23. Po pierwsze, komrki przedkorowe (siatkwka i CKB) s co najwyej filtrami dolnoprzepustowymi. Oznacza to, e nie przepuszczaj one czstoci powyej pewnej granicy, natomiast maj
110

do szerokie pasmo przenoszenia, stopniowo osabiajc czstoci nisze od optymalnych24. Std wniosek, e na przedkorowym etapie przetwarzania informacji nie mona jeszcze mwi o analizie fourierowskiej, ktra wymaga filtrw wskopasmowych. Jeli natomiast chodzi o komrki pierwszorzdowej kory wzrokowej, to odcinaj one cakowicie zarwno czstoci powyej, jak i poniej pewnej wartoci, z tym e dla rnych komrek mog to by wartoci rne. Innymi sowy, komrki kory s nastawione na rne czstoci przestrzenne. Szeroko pasma wyraa si z reguy w oktawach25. Ot najwicej komrek ma pasmo przenoszenia szerokoci 1,4 oktawy; warto ta zmienia si dla rnych komrek od 0,5 do 2,5-3 oktaw. Dodajmy na marginesie, e najwysz czstoci przestrzenn rozrnian przez ukad wzrokowy czowieka jest liczba rzdu 50 cykli (czyli okoo stu prkw) na jeden stopie kta widzenia. Oznacza to, e ukad wzrokowy jako cao operuje w zakresie siedmiu omiu oktaw26. Druga sprawa to charakterystyka ilociowa pl recepcyjnych komrek kory. Wyniki uzyskane przez Hubela i Wiesela miay charakter jedynie jakociowy, stwierdzajc istnienie czci pobudzajcej i hamujcej, nie mwiy one natomiast nic o sile tego pobudzenia bd hamowania. Dokadniejsze badania natury ilociowej pozwoliy ustali, e krzywa opisujca si odpowiedzi impulsowej komrek kory w funkcji odlegoci miejsca zadziaania bodca od rodka pola recepcyjnego, nie zmienia si skokowo, lecz przechodzi pynnie (oscylacyjnie) od pobudzenia do hamowania. Co wicej, wiele komrek wykazuje kilka maksimw i minimw. Odpowiednie krzywe dowiadczalne s niemal identyczne z teoretycznie obliczonymi profilami filtrw gaborowskich. Dane te potwierdzaj wic omawiany tu model. Pozostae fakty stwierdzone przez Hubela i Wiesela rwnie daje si zinterpretowa na gruncie tego modelu. Rozpatrzmy wpierw podzia komrek V1 na komrki proste i zoone. Komrki proste reaguj maksymalnie kiedy jasny prek siatki o odpowiedniej orientacji pokrywa si z pobudzajc czci ich pola recepcyjnego, a prek ciemny z hamujc; aktywno ich spada do spontanicznej kiedy prek jasny znajduje si w poowie w obu czciach pola; zostaje zahamowana (tj. spada poniej spontanicznej) gdy jasny prek przypada na cz hamujc, a ciemny na pobudzajc. Natomiast komrka zoona reaguje jednakowo na wszystkie pooenia prkw. Pooenie prkw w ramach pola recepcyjnego okrela faz bodca w przestrzeni czstoci. Innymi sowy, komrki proste s wraliwe na faz bodca, a zoone nie. Natomiast zrnicowanie pl recepcyjnych komrek prostych na skadajce si z dwu bd z trzech czci oznacza z kolei, e pierwsze reaguj na faz skadowej sinusowej bodca, a drugie na faz skadowej cosinusowej (rysunek).
111

Mwienie w tym kontekcie o prkach i siatkach sinusoidalnych jest oczywicie tylko pewnym pogldowym przedstawieniem sprawy, w realistycznych warunkach bowiem adnych prkw w polu widzenia z reguy nie ma. Rzecz w tym jednak, e komrki nastrojone na pewne czstoci przestrzenne reaguj tak, jak gdyby prezentowany im bodziec zbudowany by z naoonych na siebie siatek sinusoidalnych o rnych czstociach przestrzennych. On jest za jedynie (na mocy twierdzenia Fouriera) rwnowany takiemu naoeniu. Jeli natomiast bada reakcje komrek kory wizualnej na bodce w postaci siatek sinusoidalnych w warunkach laboratoryjnych, w ktrych atwo takie bodce mona wytwarza i rzutowa na siatkwk, to okazuje si, e komrki te reaguj wanie jak filtry czstoci przestrzennych, a nie jako detektory cech geometrycznych. Mona to wykaza przy pomocy nastpujcego rozumowania (i idcych w lad za nim dowiadcze). Siatka moe by rozpatrywana bd jako przestrzenny zapis jednej czstoci przestrzennej, bd po prostu jako ukad prkw o pewnej szerokoci. Jeli komrki kory s filtrami, winny zachowa si inaczej ni hipotetyczne detektory cech geometrycznych, gdy bodziec wizualny w postaci prka ma bardzo szerokie widmo fourierowskie. Jeli zatem ukad wzrokowy analizuje bodce przestrzenne w kategoriach czstoci przestrzennych, to prezentacja prka winna pobudzi komrki o wszystkich czstociach przestrzennych. Ot dowiadczenia jednoznacznie wskazuj (De Valois, s. 207-210), e tak wanie jest. Kiedy natomiast zastosowa siatki nie sinusoidalne, lecz prostoktne tj. takie w ktrych jasno prkw zmienia si skokowo, a ktrych widmo fourierowskie zawiera skadowe harmoniczne o czstociach f, 3f, 5f, itd okazuje si, e komrki reaguj rwnie na te wysze skadowe harmoniczne, co byoby zupenie niezrozumiae gdyby przyj, e siatka prostoktna to po prostu pewien ukad geometryczny prkw. Kolejnym ustalonym dowiadczalnie faktem (De Valois, s.203) jest to, e dla kadego maego obszaru siatkwki istniej w korze wzrokowej poczone z nim komrki nastrojone na wszystkie czstoci przestrzenne, podobnie jak to stwierdzono wczeniej dla orientacji. Jak ju wspominaem, komrki kory majce wsplne pole recepcyjne i posiadajce t sam wraliwo na orientacj bodca, nale do tej samej kolumny. Ot stwierdzono, e to samo odnosi si do komrek o jednakowej wraliwoci na czstoci przestrzenne rwnie one zgrupowane s w kolumny, przy czym kolumny jednakowej
112

orientacji przecinaj si z kolumnami jednakowej czstoci przestrzennej. Zatem dla kadego maego obszaru siatkwki istnieje odpowiadajcy mu obszar kory wzrokowej (okrelany mianem moduu kortykalnego) zawierajcy komrki wykazujce wraliwo na wszystkie orientacje i na wszystkie czstoci przestrzenne. Oznacza to, e bodce odbierane z takiego obszaru siatkwki mog by poddane dwuwymiarowej transformacji Gabora, ktra, jak powiedzielimy wczeniej, wymaga sumowania po caym zakresie czstoci przestrzennych i po wszystkich orientacjach (kierunkach). Uzyskujemy w ten sposb odmienn interpretacj podstawowego faktu stwierdzonego przez Hubela i Wiesela (tj. wraliwoci komrek kory na orientacj bodca): selektywno na orientacj nie suy wykrywaniu linii i krawdzi obecnych w obrazie na siatkwce, lecz konstruowaniu dwuwymiarowego przeksztacenia gaborowskiego tego bodca. Innymi sowy, komrki kory nie s detektorami linii, lecz filtrami czstoci przestrzennych. Mog one przy tym spenia sw funkcj jedynie w ramach swoistego podziau pracy w obrbie caoci jak stanowi modu kortykalny. Ich wspdziaanie nie jest mechanicznym sumowaniem, podporzdkowane jest nadrzdnej zasadzie organizujcej prac caego moduu, mianowicie dokonaniu przejcia od reprezentacji czasoprzestrzennej bodca z ustalonego fragmentu siatkwki, do jego reprezentacji czstociowej. Nie jest to tylko prosta zamiana jednego typu zmiennej na drug. Nie mamy tu do czynienia z odwzorowaniem typu "punkt za punkt", lecz z przyporzdkowaniem funkcjonalnym w matematycznym sensie sowa, tj. funkcji zostaje przyporzdkowana inna funkcja. W konsekwencji, takie samo pobudzenie maego fragmentu siatkwki przez dwa rne rozkady owietlenia da w poczonych z tym fragmentem neuronach kory wzrokowej rny efekt, jeli owietlenie caej siatkwki bdzie w obu przypadkach odmienne, bo inna bdzie kadorazowo posta funkcji opisujcej te rozkady. Fizjologicznie jest to zwizane ze zjawiskiem hamowania obocznego aktywnoci neuronw gwnych (np. komrek dwubiegunowych i zwojowych) przez interneurony, usytuowane poprzecznie wzgldem kierunku przewodzenia impulsw w drogach sensorycznych, co oznacza, e oddziaywania wzdune s modulowane przez oddziaywania poprzeczne. Dziki temu mechanizmowi wynikowa aktywno neuronu przewodzcego impulsy wzdunie zaley nie tylko od sygnau odebranego z jego wasnego pola recepcyjnego, ale i od tego, co dzieje si w ssiedztwie tego pola (w odniesieniu do ktrego rwnie wystpuje zjawisko hamowania, itd). W ten sposb aktywno kadego neuronu zbierajcego impulsy z maego fragmentu siatkwki jest modulowana przez stan pobudzenia caej siatkwki. W konsekwencji, kady neuron kory wzrokowej koduje czstkow informacj o pobudzeniu caej siatkwki. Wystpuje tu wic caociowa rekonstrukcja obrazu istniejcego na siatkwce. Rozkad owietlenia docierajcy z pewnego fragmentu pola widzenia jest w korze
113

wzrokowej traktowany jako niepodzielna cao; nie rozkada si go na mniejsze czci skadowe (na przykad linie czy krawdzie), to jest nie traktuje jako wielkoci zagregowanej, ktr mona dowolnie "pokawakowa" bez zmiany jej tosamoci, lecz sporzdza si jego inn, rwnowan, ale integraln reprezentacj, przechodzc tym samym od kolekcji informacji niszego rzdu do informacji rzdu wyszego. Na tym wanie polega prawdziwie integracyjna aktywno mzgu wyraana tez, e cao jest czym wicej ni sum czci. Integracja to co innego ni sumowanie przez dany neuron impulsw z wielu innych neuronw. Gdyby neurony tylko sumoway doniesienia z wczeniejszych etapw przetwarzania informacji, de facto traciyby j, ich sumaryczna reakcja zacieraaby bowiem wczeniej zarejestrowane rnice. Jeli natomiast informacje z wczeniejszych etapw, pochodzce z pewnego obszaru siatkwki, a bdce kolekcj zarejestrowanych rnic, rozpracowuje cay zesp komrek (np. modu kortykalny), rezultat takich przeksztace jest zawarty nie w pojedyczej komrce, lecz w stanowicej funkcjonaln cao populacji komrek. Globalna informacja zostaje tu "rozpisana na gosy" w ten sposb, e kada komrka moduu koduje czstkow informacj o caym zagregowanym polu recepcyjnym moduu27. W ten sposb suma staje si caoci. Sdz, e w ten wanie sposb dochodzi do przejcia od informacji do reprezentacji, a wic tym samym od dziedziny bytu biologicznego do dziedziny bytu psychicznego; od mechanicznej agregacji niezalenie dotd zdobywanych i przetwarzanych przez poszczeglne neurony informacji elementarnych, do zorganizowanych, wewntrznie powizanych i traktowanych odtd jako niepodzielne caoci, struktur informacyjnych wyszego rzdu. * Omawiany model funkcjonowania ukadu wzrokowego nie zakada cisej genetycznej specyfikacji pocze pomidzy komrkami, lecz jedynie istnienie map retinotopowych. Jest on wic biologicznie realistyczny. Model ten postuluje niesychanie oszczdn i efektywn organizacj kory wzrokowej. Postulowana tu jest nie wska specjalizacja komrek, lecz jej przeciwiestwo uniwersalno. Istnienie w poszczeglnych moduach komrek nastrojonych na poszczeglne pasma caego zakresu rozrnianych przez ukad wzrokowy czstoci przestrzennych gwarantuje, e za pomoc sumy ich pobudze mona zrekonstruowa dowolny rozkad owietlenia odpowiedniego obszaru siatkwki28. W ramach tego modelu przyjmuje si, e w ukadzie wzrokowym istnieje wiele wyodrbnionych kanaw czstoci przestrzennych, tj takich podukadw, ktre przetwarzaj (rwnolegle) wycznie impulsy kodujce okrelone pasma czstoci przestrzennych. W konsekwencji, na wyszych poziomach integracji powstawa mog na
114

przykad obrazy zawierajce jedynie niskie czstoci przestrzenne, to jest uwyraniajce jedynie kontury przedmiotw (miejsca w ktrych dochodzi do duej skokowej zmiany jasnoci bd barwy), a pomijajce szczegy (tj. drobne zmiany jasnoci bd barwy). Obrazy takie mog by podstaw dla identyfikowania i rozpoznawania typu obiektw, dla rozrniania figury i ta, grupowania przedmiotw, wyodrbniania pewnych caoci czy cech postaciowych. Dotyczy to rwnie zapamitywania nie przecia si wwczas pamici nieistotnymi szczegami. Kana wysokich czstoci przestrzennych moe by natomiast wykorzystywany w sytuacjach, w ktrych wane jest rozpoznawanie indywiduw w ramach typu obiektw (na przykad czyjej twarzy), a generalnie w sytuacjach, w ktrych istotne s szczegy i ostro widzenia (na przykad przy czytaniu ksiki). Funkcjonaln separacj poszczeglnych kanaw zapewniaj by moe elektroencefalograficzne rytmy gamma o zakresie 40-80 Hz, ktrym wielu badaczy przypisuje funkcj integrowania czy te caociowania aktywnoci rozproszonych grup komrek29. Moe mianowicie by tak, e komrki bdce filtrami takich samych pasm czstoci przestrzennych wyadowywuj si w sposb zsynchronizowany ze sob, a synchronizacj t zapewnia wanie modulacja przez odpowiedni czstotliwo z zakresu gamma. Innymi sowy, rytm gamma byby odpowiedzialny za tworzenie caociowych map pola widzenia dla rnych czstoci przestrzennych. Znany jest od do dawna fakt odmiennej specjalizacji obu pkul mzgowych. Aktywno lewej pkuli ma mianowicie charakter bardziej analityczny, prawej za bardziej syntetyczny, "postaciowy". Rwnie i t okoliczno mona wyjani w ramach omawianego modelu. W 1982 roku J. Sergent wysuna mianowicie hipotez (potwierdzon nastpnie eksperymentalnie), e zwizane jest to z tym, e prawa pkula specjalizuje si w przetwarzaniu niskich czstoci przestrzennych, a lewa wysokich30. Jak wiadomo poszczeglne kolumny kory w jednej pkuli maj bezporednie poczenia z symetrycznie pooonymi kolumnami drugiej za porednictwem ciaa modzelowatego. Mona zatem przyj, e impulsy z komrek lewej pkuli, nastawionych na niskie czstoci przestrzenne zostaj przetransferowane do odpowiednich kolumn pkuli prawej, a w kierunku przeciwnym ma miejsce transfer impulsw z komrek kodujcych wysokie czstoci przestrzenne. Jak zobaczymy w nastpnym rozdziale, liniowa analiza i synteza typu fourierowskiego odgrywa te du rol w mechanizmach pamici. 6.5. Reprezentacja barw

115

W dotychczasowej prezentacji pominita zostaa kwestia wraliwoci komrek ukadu wzrokowego na dugo fali wiata padajcego na ich pola recepcyjne, a wic jak mona domniemywa kwestia rzutujca na postrzeganie barw. Zagadnieniem tym zajmiemy si obecnie. Oko ludzkie jest wraliwe na promieniowanie elektromagnetyczne w zakresie 400 700 nanometrw. Wszystkie prciki posiadaj maksimum absorpcyjne ok. 510 nm, natomiast istniej trzy rodzaje czopkw, ktrych maksima przypadaj odpowiednio w okolicy 420, 530 i 560 nm; w zwizku z tym bdziemy je dalej umownie nazywa czopkami "niebieskimi", "zielonymi" i "czerwonymi", gdy wystpuje korelacja pomidzy ich maksimami a odpowiednimi czciami widma sonecznego, ktre odbieramy jako wiato niebieskie, zielone oraz czerwone. cile rzecz biorc, na dugo wiata wraliwe sa wszystkie fotoreceptory oka (a nie tylko czopki, jak to si czsto ujmuje), gdy w rnym stopniu pochaniaj one fale z rnych czci widma optycznego. Innymi sowy, fotoreceptory siatkwki posiadaj szerokie spektra absorpcyjne w zasadzie prawie kady fotoreceptor moe pochon kady kwant wiata, z tym e prawdopodobiestwo pochonicia zaley od dugoci fali, tj. od energii kwantu. Ilo kwantw wiata pochonitych przez dany receptor w jednostce czasu zaley te oczywicie od intensywnoci padajcego na dany fotoreceptor wiata im wicej fotonw do niego dociera, tym wicej zostanie pochonitych. Ilo substancji wiatoczuej wydzielanej przez fotoreceptor nie mwi wic jeszcze nic o dugoci fali pochonitego wiata jest ona czn funkcj dugoci wiata i jego intensywnoci. T sam reakcj fotoreceptora moe na przykad wywoa wiato o mniejszej intensywnoci ale o dugoci bliszej jego maksimum absorpcyjnego, jak i wiato bardziej intensywne, ale pooone dalej od tego maksimum. W efekcie czopki nie stanowi detektorw dugoci fal, ani tym bardziej barw; zadaniem ich jest jedynie przetwarzanie energii promienistej zawartej w pamie 400-700 nm na energi elektryczn. Detektorami dugoci (cilej pewnego pasma dugoci) fali wietlnej s dopiero nastpne warstwy komrek nerwowych siatkwki. Fizykaln podstaw widzenia barwnego jest fakt, e rne powierzchnie, w warunkach naturalnych owietlone z reguy przez wiato zawierajce wiele rnych dugoci fal, w niejednakowym stopniu odbijaj wiato o rnej dugoci. Wydawaoby si zatem, e skad widmowy wiata odbitego od jakiej powierzchni w sposb jednoznaczny bdzie t powierzchni charakteryzowa. Byby to jednak wniosek przedwczesny, gdy skad wiata odbitego zaley te od skadu wiata padajcego, on za zmienia si w cigu dnia i w zalenoci od warunkw atmosferycznych inny jest w poudnie a inny wieczorem, inny w dni soneczne, a inny w zachmurzone co rzutuje na skad wiata
116

odbitego, a nie charakteryzuje samej powierzchni odbijajcej. A przecie percypowana w tak rnych warunkach barwa poszczeglnych powierzchni pozostaje zasadniczo niezmienna. Std wniosek, e skad widmowy odbitego od danej powierzchni wiata nie charakteryzuje jednoznacznie barwy tej powierzchni moe on si zmienia, a percypowana barwa powierzchni moe pozostawa taka sama. Aby tak jednoznaczn korelacj uzyska, ukad wzrokowy musi wic jako bra poprawk na warunki owietlenia, eliminowa zaburzajcy z punktu widzenia informacji o obiekcie wpyw rda wiata. Dokonuje on tego w drodze porwnywania stopnia odbicia wiata o tej samej dugoci przez ssiednie powierzchnie. To, e nie istnieje adna prosta zaleno midzy dugoci wiata odbitego od przedmiotu i wpadajcego nastpnie do oka, a barw przypisywan temu obiektowi, pokazuj dobitnie dowiadczenia przeprowadzone przez E. Landa31. Powierzchni badan przez Landa by ukad przylegajcych do siebie, wielobarwnych (dla "normalnego" obserwatora) prostoktw, a wic co w rodzaju patchworku czy obrazu Mondriana, owietlany przez trzy projektory pozwalajce zmienia zarwno dugo generowanych przez nie fal wietlnych, jak i ich intensywno. Przez nakadanie na projektory odpowiednich przeson mona byo dowolnie ustala granice obszaru owietlonego przez te projektory, a odpowiednie mierniki pozwalay regulowa skad widmowy wiata odbitego od owietlanej powierzchni. Po owietleniu dowolnego fragmentu takiego "patchworku" tak regulowano wiato emitowane przez projektory, e kadorazowo skad wiata odbitego od owietlonego obszaru by stay, zawierajc np. 60% fal dugich ("czerwonych"), 30% fal rednich ("zielonych") oraz 10% fal krtkich ("niebieskich"). Innymi sowy, wiato odbite zawierao dwa razy wicej skadowej czerwonej ni zielonej i a sze razy wicej czerwonej ni niebieskiej. I c si okazao? Kiedy skierowano wiato projektora na prostokt widziany w normalnych warunkach jako zielony, podczas gdy reszta patchworku bya owietlona zwykym wiatem, by on w dalszym cigu widziany jako zielony mimo e w sytuacji dowiadczalnej docierao od niego do oka dwa razy wicej wiata "czerwonego" ni "zielonego". To samo zachodzio przy owietlaniu prostoktw o innych barwach: nie przebarwiay si one, lecz zachowyway sw barw niebieski wcia wyglda niebiesko, ty to, itd. A wic ich percypowana barwa nie zaleaa od skadu wiata przez nie odbijanego. Kiedy natomiast w ten sam sposb owietlano poszczeglne prostokty podczas gdy ich ssiedztwo zostawao zakryte, wwczas wszystkie one byy postrzegane jako biel o pewnym odcieniu. Wreszcie, kiedy nie zmieniajc owietlenia zdejmowano zason z ssiedztwa, natychmiast przebarwiay si one, przybierajc tak barw, jak posiaday w warunkach naturalnych.

117

Wniosek z tych dowiadcze jest jednoznaczny: przy widzeniu danej powierzchni na tle innych, jej barwa jest okrelona przez skad widmowy wiata odbitego zarwno od niej, jak i od powierzchni ssiednich. Barwa zostaje przypisana obiektowi w wyniku skomplikowanego procesu porwna, a wic uchwytywania rnic pomidzy impulsami wywoanymi przez wiato odbite od danej powierzchni i od powierzchni ssiednich. Proces ten zaczyna si ju w siatkwce. Pierwszymi neuronami wraliwymi na dugo fali mog by dopiero komrki zwojowe, gdy jak za chwil zobaczymy neurony te musi cechowa pewien poziom niezerowej aktywnoci spontanicznej, co nie wystpuje jeszcze w komrkach dwubiegunowych. Komrki zwojowe wraliwe na dugo wiata maj podobnie jak to miao miejsce z wczeniej omawianymi komrkami wraliwymi na intensywno owietlenia antagonistycznie spolaryzowane, koncentryczne pola recepcyjne. Jeli mianowicie centrum pola recepcyjnego danego neuronu jest pobudzane przez jaki rodzaj czopka, to jego otoczka jest hamowana przez drugi jego rodzaj (bd przez oba pozostae). Neuron ktrego centrum pola recepcyjnego jest pobudzane przez czopek zielony, jest mianowicie w otoczce hamowany przez czopek czerwony, i odwrotnie. Jeli natomiast chodzi o neurony wraliwe na trzeci rodzaj czopka (niebieski), to centrum ich pola recepcyjnego jest pobudzane przez czopek niebieski, a otoczka hamowana przez dwa pozostae (bd odwrotnie). I tutaj wic mamy do czynienia z detekcj i kodowaniem rnic, tym razem zwizanych ze skadem widmowym padajcego na siatkwk wiata. Aby to dokadniej pokaza, przeprowadmy pogldowe rozumowanie przy upraszczajcym zaoeniu, e wiato docierajce do siatkwki stanowi mieszanin, w ktrej wszystkie dugoci fal obecne s w jednakowym stopniu. Rozpatrzmy aktywno neuronu typu (+cz, z), tj. pobudzanego w centrum przez czopek czerwony, a hamowanego w otoczce przez czopek zielony. Jeli wypadkowy poziom aktywnoci tego neuronu tj. ilo impulsw generowanych przeze w jednostce czasu jest znaczco wyszy od spontanicznego, oznacza to, e pobudzenie czopkw czerwonych byo wiksze ni zielonych, ergo czopki w jego polu recepcyjnym zostay pobudzone przez wiato z dugofalowej czci widma. Jeli aktywno neuronu jest bliska spontanicznej, oznacza to, e wpyw centrum i otoczki nawzajem si znosi, co wskazuje na obszar widma w jednakowym stopniu pobudzajcy oba typy czopkw, a wic na ok. 540550nm. Wreszcie, jeli poziom aktywnoci tego neuronu spada poniej spontanicznego, oznacza to, e hamujcy wpyw otoczki przewaa nad pobudzajcym wpywem centrum, czyli, e mamy do czynienia ze wiatem o dugoci lecej na lewo od maksimum absorpcyjnego dla czopka czerwonego. Nie oznacza to jednak, co trzeba podkreli, e na dany obszar siatkwki pada tylko wiato o takim pamie. Moe si wszak na przykad zdarzy, e wszystkie czopki bd pobudzone.
118

Obecno rnych pasm jest moliwa do ustalenia tylko przez porwnanie stopnia pobudzenia/hamowania komrek wszystkich typw obecnych w danym obszarze siatkwki. Dopiero zesp takich komrek pozwala zarejestrowa skad widmowy wiata odbitego od malekiego fragmentu jakiej powierzchni, kodujc informacj o tym, jak dana powierzchnia odbija wiato nalece do rnych zakresw fal. Zaoenie poczynione na pocztku tego rozumowania nie byo realistyczne, tote rozwaania te maj jedynie charakter pogldowy czy te modelowy, nie opisuj natomiast faktw. Rzecz w tym, e rne powierzchnie wiato o rnych dugociach fal odbijaj w rnym stopniu, co sprawia, e w wietle docierajcym do danego miejsca siatkwki rne dugoci fal reprezentowane s w rnym stopniu. Potrzebny jest zatem jeszcze mechanizm, ktry pozwoli ukadowi wzrokowemu uwzgldni t okoliczno. Mechanizm taki pojawia si na poziomie neuronw kory. Struktura pl recepcyjnych komrek wraliwych na dugo fali wystpujcych w obszarze V1 kory wzrokowej jest nieco bardziej skomplikowana, ni komrek zwojowych siatkwki. Posiadaj one mianowicie pola podwjnie antagonistyczne (double-opponent). Jeli centrum pola recepcyjnego takiej komrki jest pobudzane przez czopek czerwony, to zarazem to samo centrum jest hamowane przez czopek zielony. Natomiast otoczka pola recepcyjnego tej komrki jest wwczas hamowana przez czopek czerwony, a pobudzana przez zielony. Innymi sowy, ta sama komrka przez dany typ czopka w centrum jest pobudzana, a w otoczce hamowana. Jeli dodatkowo zway, e pola recepcyjne komrek kory s wiksze ni komrek siatkwki, wskutek czego otoczka czsto odbiera bodce z innej powierzchni ni centrum, wwczas nietrudno zrozumie, e komrki kory koduj informacj o tym, jak rne powierzchnie odbijaj wiato nalece do tego samego pasma dugoci. Powysze rozwaania sugeruj nastpujcy mechanizm generowania barw, zaproponowany przez Semira Zeki. Najpierw komrki siatkwki i CKB okrelaj, jak poszczeglne powierzchnie w polu widzenia odbijaj wiato o rnych dugociach fal, nastpnie za komrki kory okrelaj, jak wiato o tej samej dugoci jest odbijane przez ssiednie (a wic rne) powierzchnie, co pozwala ukadowi wzrokowemu abstrahowa od wpywu owietlenia. Wreszcie, w wyniku porwnania tych dwu rodzajw danych, co ma miejsce na dalszych etapach integracji, ukad wzrokowy przypisuje poszczeglnym powierzchniom okrelon barw. Jest to moliwe dopiero po porwnaniu danych zebranych z caej siatkwki, tj. dla caego pola widzenia32. Zeki pisze o tym nastpujco: "Okrelajc efektywno odbijania wiata o danej dugoci fali przez rne powierzchnie obecne w polu widzenia, mzg tworzy map jasnoci (lightness record) caej sceny dla tej dugoci (...). Mapy takie zostaj sporzdzone
119

dla wszystkich trzech zakresw fal. [Nastpnie] mzg porwnuje te mapy (...) Rezultatem tego porwnania jest przypisanie barw poszczeglnym powierzchniom. Powierzchniom o najniszej jasnoci dla wszystkich zakresw fal zostaje przypisana barwa czarna, powierzchniom o jasnoci najwyszej dla wszystkich zakresw barwa biaa; pozostaym powierzchniom barwy zostaj przypisane w zalenoci od stopnia w jakim odbijaj wiato o rnych zakresach fal. Innymi sowy, barwa jest produktem kocowym dwch porwna: pierwsze skada si z porwnywania efektywnoci odbijania wiata o danej dugoci przez rne powierzchnie, prowadzc do skonstruowania mapy jasnoci dla tej dugoci; drugie polega na porwnaniu map sporzdzonych dla kadej dugoci, co prowadzi do wygenerowania barw. Barwa jest wic porwnaniem porwna (color is a comparison of comparisons). Nie ma tu mieszania ani dodawania wiata o rnych dugociach, wystpuj jedynie porwnania"33. Rwnie w przypadku widzenia barwnego mamy zatem jak wskazuj powysze rozwaania do czynienia nie z mechanicznym sumowaniem impulsw, lecz z tworzeniem caociowych reprezentacji. Porwnywanie o ktrym wspomina Zeki to wszak wykrywanie podobiestw i rnic, a wic tworzenie informacji wyszego rzdu. Za pomoc jakich mechanizmw fizjologicznych powyszy proces porwna jest urzeczywistniany, pozostaje jak dotychczas dla badaczy tajemnic. "Nikt nie wie, jak to si dokonuje" pisze Zeki kilka stron dalej. Ja te oczywicie nie wiem. Przypuszczam jednak, e ukad wzrokowy dokonuje analizy i integracji informacji spektralnej z caego pola widzenia w trybie znanych nam ju transformacji fourierowskich (cilej gaborowskich), sumujc po coraz to wikszych obszarach siatkwki. Z punktu widzenia analizy fourierowskiej jest wszak rzecz obojtn jakiego typu informacj koduj komrki nerwowe bdce filtrami czstoci przestrzennych czy w gr wchodzi jedynie przestrzenny rozkad intensywnoci, czy dodatkowo rozkad widmowy wiata; jest to po prostu dodatkowa zmienna wsptworzca ten rozkad. Skdind przecie oba rodzaje zmiennych podobnie zreszt jak i zmiany cinienia w uchu rodkowym w przypadku percepcji dwikw s w mzgu reprezentowane przez cigi impulsw elektrycznych i sekrecje neurotransmiterw. Sam Zeki zreszt, cho nie wspomina explicite o modelu filtrw czstoci przestrzennych, zdaje si wskazywa w tym kierunku. Stwierdza bowiem: "Aby sporzdzi map jasnoci sceny wzrokowej dla, powiedzmy, fal dugich, mzg musi zebra informacje z duego obszaru pola widzenia, uwzgldniajc due zmiany jasnoci, a pomijajc mae rnice w tym wzgldzie" (s. 253, podkr. moje A. Ch.). Innymi sowy, mowa jest o filtrach przepuszczajcych niskie czstoci, a odcinajcych czstoci wysze. Warunkiem tego musiaoby by istnienie w korze wzrokowej komrek filtrw czstoci przestrzennych wraliwych na dugo wiata, tj. np. reagujcych selektywnie na siatki
120

sinusoidalne o rnych barwach. Jak podaje De Valois tak wanie jest (s.233-235). Co wicej, stwierdzono, e komrki wraliwe na dugo fali tworz kolumny podobne do tych, jakie tworz komrki wraliwe na orientacj; s one usytuowane wewntrz hiperkolumn posiadajcych wsplne zagregowane pole recepcyjne na siatkwce34. Wreszcie, Zeki podaje te, e wraliwe na dugo fali komrki w grnych warstwach obszaru V1 oraz w obszarze V2 (zgrupowane w tzw. "cienkich paskach" tego obszaru) "preferuj niskie czstoci przestrzenne" (s.197, 200). A niskie czstoci przestrzenne to wanie odpowiednik duych (skokowych) zmian jasnoci bdcych podstaw tworzenia wspomnianych wyej map. Dodajmy na zakoczenie, e wedug cytowanego wyej autora przypisanie obiektom barw ma miejsce w obszarze V4 kory wzrokowej, na co wskazuje fakt, i uszkodzenie tego obszaru prowadzi do achromatopsji (niezdolnoci rozrniania barw), podczas gdy formy w dalszym cigu postrzegane s wwczas prawidowo. Zatem informacja o barwach byaby w orodkach korowych przetwarzana trzyetapowo w obszarach V1, V2 i V4. Zwizane jest to, jak sdz, z realizacj wspomnianej wczeniej analizy gaborowskiej wymagajcej kilkustopniowego, iteracyjnego procesu sumowania impulsw z coraz to obszerniejszych fragmentw siatkwki. 6.6. Informacja przestrzenna Obraz na siatkwce, cho zawiera pen informacj o formach i barwach oraz odzwierciedla pewne stosunki przestrzenne w polu widzenia, nie zawiera jeszcze informacji o lokalizacji przestrzennej obiektw w tym polu. W dotychczasowych rozwaaniach mwilimy gwnie o przetwarzaniu i analizie informacji zebranej z siatkwki. Pora uwzgldni bardziej rdowy ukad odniesienia, mianowicie pole widzenia. Do pewnego stopnia siatkwk i pole widzenia mona w kategoriach funkcjonalnych traktowa rwnorzdnie, gdy przy danym pooeniu oka jest rzecz obojtn, czy przez pole recepcyjne komrki rozumie obszar siatkwki ktrego pobudzenie wywouje reakcj tej komrki, czy te odpowiedni fragment pola widzenia, z ktrego bodce wywouj t reakcj. Rzecz w tym jednak, e oko prawie nigdy nie znajduje si w spoczynku w stosunku do wiata zewntrznego, albo zmieniajc swe pooenie wraz z ruchami ciaa, albo wykonujc ruchy wasne (tremor, sakady, ruchy wodzce). Kady z tych ruchw sprawia, e obraz na siatkwce wci ulega zmianom, gdy do danego miejsca siatkwki a zatem i do komrek korowych z tym miejscem poczonych w kolejnych chwilach docieraj bodce z rnych obszarw pola widzenia. Tymczasem zmian w polu widzenia moe nie by wcale. Poniewa za ukad wzrokowy ma dostarcza informacji o

121

wiecie zewntrznym, doniesienia z samej siatkwki nie s wiarygodne. Ukad wzrokowy musi zatem wzi poprawk na ruchy oka, w pewien sposb je zneutralizowa. Z drugiej strony jednak wanie informacje sterujce stanem napicia mini odpowiedzialnych za ruchy i akomodacj oka stanowi konstruktywny czynnik pozwalajcy przej od danych o obrazie siatkwkowym do danych o polu widzenia, skorelowa je, a tym samym dokona przestrzennej lokalizacji bodcw i obiektw odzwierciedlonych na siatkwce. Dokadniej rzecz ujmujc, chodzi o minie wyznaczajce kierunek patrzenia oraz odlego na ktr nastawione jest oko, gdy parametry te w jednoznaczny sposb charakteryzuj rozmieszczenie punktw w przestrzeni dowolny punkt przestrzeni obejmowanej przez pole widzenia wyznaczony jest przez odpowiedni kierunek i odlego od oka mierzon wzdu tego kierunku. Mamy tu do czynienia z czym w rodzaju biegunowego ukadu wsprzdnych, ktrego pocztek stanowi oko. Ruchami oka zawiaduje struktura zwana wzgrkami grnymi (superior colliculi). Zatem dla widzenia przestrzennego wane s tak informacje pochodzce z siatkwki ("co"), jak i ze wzgrkw ("gdzie"). Te ostatnie maj poczenia zarwno z kor wzrokow, jak z poduszk (pulvinar najwiksze jdro wzgrza, do ktrego od dou przylegaj ciaa kolankowate boczne). Istniej te poczenia w drug stron35. Mona wic domniemywa, e na jakim etapie integracji informacje zebrane z siatkwki zostaj skorelowane z informacjami ze wzgrkw czworaczych. Mapy retinotopowe kocz si w zasadzie w obszarze V3, i poza nim ju nie wystpuj, zastpuj je bardziej abstrakcyjne (tj. nie czysto topologiczne) mapy pola widzenia kodujce koordynaty przestrzenne poszczeglnych punktw pola widzenia36. Cech charakterystyczn takich obszarw jest wystpowanie w nich komrek nastawionych na okrelony kierunek wpatrywania si (gazelocked)37. Obecno takich komrek wykryto w obszarach kory wzrokowej oznaczanych jako V3 i V6 (ten ostatni naley ju w zasadzie do pata ciemieniowego). Cz kory zawierajca takie komrki nie ma bezporednich pocze z V1 i w zasadzie nie odwzorowuje siatkwki38. Zasadniczo caa kora czuciowa ma budow kolumnow, co pozwala domniemywa, e kada kolumna jest wyspecjalizowana w analizie pewnego aspektu bodca wzrokowego. Rzecz zatem w tym, aby okreli jakie informacje przetwarzaj i koduj kolumny w rnych obszarach kory. Mona wic na przykad postawi hipotez, e wraliwe na dany kierunek wpatrywania si komrki s w obszarze V6 zgrupowane w kolumny na wzr kolumn zawierajcych komrki wraliwe na orientacj bd czsto przestrzenn. Kada kolumna zawieraaby komrki nastawione na pewien kierunek wpatrywania si; wewntrz kolumn za mogoby ewentualnie wystpowa zrnicowanie wzgldem wycechowania na rne odlegoci mierzone wzdu danego kierunku, a skorelowane z odpowiednim
122

poziomem akomodacji soczewki oka. Rozsdne wydaje si przy tym zaoenie, i poszczeglne komrki s nastrojone na pewien zakres ktowy kierunkw i pewien zakres odlegoci, a wic e funkcjonuj jako dwuwymiarowe filtry o pewnym pamie przenoszenia. Przy danym kierunku wpatrywania si i danej odlegoci pobudzane byyby zatem jedynie pewne komrki obszaru V6. Danemu kierunkowi patrzenia odpowiada te oczywicie pewien rozkad pobudzenia komrek siatkwki. Istnieje wic korelacja pomidzy tymi dwoma zespoami pobudze. Poniewa obraz przedmiotu w ktry wpatrujemy si powstaje w rodkowej czci siatkwki (doek centralny), przeto kierunek i odlego nastawienia oka wyznaczajce jednoznacznie przestrzenne pooenie punktu fiksacji pozwalaj tym samym zlokalizowa przestrzennie obiekt, ktrego obraz pada na rodek siatkwki. Obraz powstajcy w doku centralnym zawiera najwysze czstoci przestrzenne (jest najbardziej szczegowy, ostry), a im dalej od niego, tym czstoci przestrzenne nisze. Bazowa korelacja zachodziaby zatem pomidzy maksymalnie pobudzonymi kolumnami nastawienia na kierunek/odlego i kanaem najwyszych czstoci przestrzennych. Przez uchwycenie tego przyczka przestrzennie zlokalizowane zostaj tym samym wszystkie obiekty znajdujce si w polu widzenia, gdy przy danym pooeniu oka istnieje jednoznaczne odwzorowanie caego pola widzenia na ca siatkwk. Przy zmianie kierunku patrzenia zmienia si te oczywicie odpowiednio rozkad pobudzenia komrek siatkwki przy ruchach oka cay obraz podlega przesuniciu o taki sam kt, rwny ktowi pomidzy poprzednim i aktualnym kierunkiem patrzenia. Natomiast korelacja pomidzy nimi pozostaje niezmienna neuronom kory odpowiadajcym danemu nastawieniu kierunek/odlego w obu przypadkach odpowiada bd te same fragmenty obrazu, niezalenie od ich pooenia na siatkwce. Innymi sowy, wszystkie komrki we wszystkich mapach retinotopowych zostaj wprawdzie przy kadym ruchu oka pobudzone inaczej ni uprzednio, natomiast skorelowany "obraz" przestrzenny pola widzenia pozostaje zasadniczo taki sam, tyle e skadaj si na inne czstoci przestrzenne obiekty ktre uprzednio widziane byy ostro, po zmianie kierunku patrzenia dadz obrazy bardziej rozmyte (zawierajce nisze czstoci przestrzenne), i odwrotnie. Tym samym efekt ruchw oka zostaje zasadniczo zneutralizowany39. 6.7. Reprezentacja ruchu Wiemy ju, e w siatkwce znajduj si komrki Y, generujce impulsy tylko podczas zmiany owietlenia ich pl recepcyjnych, co mogoby sugerowa, e s one szczeglnie predysponowane do wykrywania ruchu. Rodzi si jednak kilka zastrzee. Po
123

pierwsze, nie kada zmiana owietlenia jakiego miejsca siatkwki jest wywoywana przez ruch w polu widzenia. Po drugie, zmiana rozkadu owietlenia wystpuje te przy wszelkich ruchach oczu. Po trzecie, na zmian owietlenia reaguj te cho nieco odmiennie komrki typu X. Wreszcie, komrki typu Y prawie nie maj pocze z kor wzrokow40. Zastrzeenia powysze wskazuj, e komrki typu Y nie mog odgrywa znaczcej roli w korowych mechanizmach detekcji ruchu. Poniewa wystpuj one prawie wycznie w szlaku prowadzcym do wzgrkw czworaczych, mona natomiast przypuszcza, e su one do sygnalizacji ruchu na etapie przedkorowym, dostarczajc informacji potrzebnej do odruchowego nastawiania wzroku w kierunku poruszajcych si obiektw. Wskazwek dotyczcych mechanizmw uczestniczcych w percepcji ruchu dostarcza natomiast przypadek tzw. zjawiska "phi", czyli zudzenia ruchu powstajcego przy obserwacji szybko po sobie nastpujcych stacjonarnych obrazw. Jeli na przykad kilka wieccych punkcikw odlegych od siebie o nie wicej ni kilka stopni kta widzenia jest kolejno zapalanych w niezbyt duych odstpach czasu, odnosimy wraenie e porusza si pynnie jeden wieccy punkt; widzimy go zatem we wszystkich miejscach porednich, w ktrych de facto nie wystpuje. Jeli odstpy czasu s zbyt due, widzimy odrbne punkty. Szczeglnie ciekawy jest przypadek kiedy te punktowe rda wiata maj rn barw. W jednym z dowiadcze zapalano np. kolejno w odstpie 50msec na przecig 150 msec dwa punktowe wiateka o rnej barwie. Ot, jak donosi D. Dennett, "wygdao tak, jak gdyby pierwszy z punktw si porusza, a nastpnie raptownie zmienia sw barw w poowie tego swego iluzorycznego ruchu ku drugiej lokalizacji"41, a wic zanim widoczny sta si drugi wieccy punkcik. Aby to zjawisko wyjani trzeba przyj, e mzg posiada ju informacj o barwie tego drugiego punktu zanim dokona rekonstrukcji ruchu42. Dennett komentuje to nastpujco: "Kada struktura w ktrej odbywa si proces wykorzystujcy informacj pochodzc z jakiego rda musi czeka, a ta informacja do niego trafi. Jako zielony punkt nie moe by przypisana adnemu zdarzeniu, czy to wiadomemu czy niewiadomemu, zanim wiato pochodzce od tego punktu nie dotrze do oka i nie wywoa sekwencji zdarze kulminujcej w przypisaniu mu barwy zielonej. Zatem rozrnienie "czerwieni zmieniajcej si w ziele" moe by dokonane dopiero po identyfikacji zieleni. Poniewa za kolejno w wiadomych przeyciach jest nastpujca: czerwony punkt czerwony punkt przechodzcy w zielony zielony punkt, wynika std, e wiadomo tych zdarze musi by pniejsza ni spostrzeenie (niewiadome?) zielonego punktu" (s.115). Drug wskazwk jest fakt, i ukad wzrokowy nie rozrnia ruchu rzeczywistego i pozornego, bdcego sekwencj nieruchomych obrazw przesunitych nieco wzgldem
124

siebie co obserwujemy na ekranach kin, na ktre rzutowane s nieruchome zdjcia, a my mimo to postrzegamy pynny ruch. Std wniosek, e percepcja ruchu rzeczywistego rwnie polega na skadaniu nieruchomych obrazw. Moliwy mechanizm percepcji ruchu przedstawia si wic nastpujco. Odpowiednia struktura kory wzrokowej (V2? V3?) rejestruje chwilowe nieruchome rozkady owietlenia w jakim obszarze siatkwki (zdjcia "migawkowe") w kolejnych taktach czy cyklach , a nastpnie porwnuje je ze sob. Jeli przesuniciu uleg obraz caego pola widzenia (to jest zmieni si stan wszystkich neuronw), zostaje to przypisane ruchowi wasnemu oka i wykrywajce to neurony nie przesyaj dalej adnego sygnau (zostaj one odfiltrowane). Jeli natomiast tylko fragment obrazu ulegnie przemieszczeniu (to jest rnice midzy dwoma cyklami wystpi tylko w niektrych obszarach gaborowskich), wwczas interpretowane to jest jako ruch w polu widzenia43. Aby zatem ukad wzrokowy mg rozstrzygn, czy zmiana nastpia jedynie w niektrych obszarach gaborowskich, czy we wszystkich, trzeba przeanalizowa stan wszystkich. Wskazuje to, e analiza ruchu ma charakter globalny (dotyczy calego pola widzenia), a nie punktowy czy lokalny, e zatem mamy tu do czynienia z procesem transformacji fourierowskich. Wydaje si nadto, e w analizie takiej bior udzia jedynie kanay niskich czstoci przestrzennych, zwizane z komrkami typu M wysokie czstoci zostaj odfiltrowane. Po pierwsze, chodzi o to, aby nie ulegajc zmianie cz obrazu niejako zdegradowa do roli ta jedynie, ktrego szczegy s nieistotne. Z drugiej strony, dla kanau percepcji ruchu wany jest kierunek przesuwania si obiektu oraz jego prdko, nie jest natomiast istotna szczegowa informacja o poruszajcym si obiekcie, wystarcza uchwycenie jego zarysu (postaci), co zapewniaj niskie czstoci przestrzenne, cho s one zapewne nieco wysze ni w przypadku percepcji nieruchomego ta. Rwnie wic postrzeganie ruchu, podobnie jak form i barw, jest operacj caociow ruch nie jest skadany w drodze sumowania doniesie z poszczeglnych punktw, lecz rekonstruowany w drodze porwnywania doniesie z wikszych, caociowo traktowanych obszarw siatkwki. Mechanizm ten jest podobny do mechanizmu uwikanego w widzenie barwne. W obu przypadkach mamy do czynienia z porwnaniami doniesie z rnych obszarw siatkwki za pomoc kanau niskich czstoci przestrzennych, przy czym w jednym przypadku chodzi o porwnania synchroniczne (w ramach jednego cyklu ), a w drugim diachroniczne (pomidzy dwoma kolejnymi cyklami). Czy na pewno jednak chodzi o porwnania pomidzy kolejnymi cyklami , zawierajcymi si przypomn w przedziale 8-13 Hz? E. Poppel podaje na przykad, e przez ukad wzrokowy rozrniane czasowo pod wzgldem kolejnoci pojawiania si s
125

dwa bodce, jeli dzieli je odstp przynajmniej 30 40 msec, co wskazywaoby na czstotliwo taktowania rzdu 2530 Hz44. Ot rozbieno ta jest pozorna. Prosz zauway, e chodzi o analizatory porwnujce bodce, ktre nastpnie maj by zaprezentowane centrum sterujcemu jako dwa odrbne bodce. Jeli staje si to w postulowanym przeze mnie rytmie , wwczas w kadym cyklu musz si zmieci dwa odrbne bodce, co podwaja ilo zdarze rozrnianych przez ukad sterujcy. Poniewa chodzi o wartoci progowe, naley uwzgldni maksymaln czstotliwo rytmu alfa, to jest 12-13 Hz. Ot podwojenie tej liczby daje wanie wielko rzdu 25 Hz, co odpowiada odstpowi 40 milisekund wzmiankowanemu przez Poppela jako warto progowa rozrniania kolejnoci dwu bodcw. Przypomn te, e taktowanie alfa pojawia si w ciaach kolankowatych, dotyczy wic jedynie tych bodcw, ktre s przekazywane orodkom korowym. I to byby ten wsplny trzem zmysom mechanizm taktujcy, o ktrym wspomina cytowany autor. Nie s nim natomiast objte bodce trafiajce do ukadu sterujcego z orodkw podkorowych (w przypadku wzroku i suchu bd to wzgrki czworacze); nic nie stoi zatem na przeszkodzie temu, aby jako niejednoczesne traktowane byy przez nie jako nieobjte reimem bodce blisze sobie czasowo. * A co dzieje si dalej, na wyjciu z obszarw wizualnych kory? Reprezentacje pola widzenia zawierajce finalne informacje o wszystkich atrybutach ksztatach, barwach, ruchu, lokalizacji przestrzennej musz by nastpnie dane (zaprezentowane) ukadowi sterujcemu. Oznacza to jak zobaczymy w rozdziale nastpnym e musz one trafi do struktur podkorowych, w tym do wzgrza45. Ot sdz, e na drodze korowo-wzgrzowej dokonywana jest odwrotna transformacja fourierowska (synteza), a tym samym nastpuje powrt do zmiennych czasoprzestrzennych. Obszary sensoryczne nowej kory dokonuj wic w sumie dwu transformacji, co anatomicznie umoliwione jest przez fakt, e na wyjciu z CKB jednej jego komrce odpowiada wiele tysicy komrek kory (=rozpisanie funkcji rozkadu owietlenia siatkwki na skadniki fourierowskie), a w drug stron jest odwrotnie (=synteza fourierowska). To zoenie dwu przeksztace nie prowadzi oczywicie do powrotu do funkcji opisujcej rozkad owietlenia siatkwki, gdy transformacji odwrotnej nie s poddawane sygnay wyjciowe z obszaru pierwszorzdowej kory wzrokowej V1, lecz przetworzone sygnay z obszarw drugo i trzeciorzdowej kory wzrokowej (V3-V6), uprzednio wykorzystane (gwnie w dziedzinie niskich czstoci przestrzennych) do wykrywania ruchu i okrelania barw poszczeglnych powierzchni obecnych w polu widzenia. Jak wspominaem wczeniej, w transformacji typu fourierowskiego nie mamy do czynienia z odwzorowaniem funkcyjnym typu "punkt-zapunkt", lecz z odwzorowaniem funkcjonalnym, w ktrym dziedzin zmiennych
126

niezalenych nie s zbiory punktw, lecz zbiory funkcji. Jest to wic przeksztacenie w wyniku ktrego otrzymujemy informacje wyszych rzdw. Innymi sowy, podczas gdy wyjciowy obraz na siatkwce i jego reprezentacja podkorowa s zbiorami niezalenych od siebie punktw, a wic agregatami informacji elementarnych, to przez dokonanie transformacji (ktrej podlegaj sygnay pochodzce z wikszych obszarw siatkwki) otrzymujemy reprezentacje. 6.8. Uwaga oglna Wedug zaprezentowanego wyej pogldu, na poziomie korowym ukad wzrokowy dziaa jako ukad filtrw czstoci przestrzennej. Innymi sowy, orodki wizualne kory dokonuj transformacji fourierowskiej docierajcych do nich z siatkwki sygnaw. Transformata fourierowska przedstawia widmo sygnau, czyli reprezentuje sygna w dziedzinie czstoci (przeksztaca go na liniow kombinacj pewnych sygnaw elementarnych). Od do dawna wiadomo, e na podobnej zasadzie dziaa rwnie ukad suchowy (z tym e sygna wejciowy nie jest tu zamieniany na czstoci przestrzenne, lecz na czstotliwoci podstawowych drga harmonicznych). Sdz, e zbieno ta jest nieprzypadkowa, e mamy tu do czynienia z przejawem oglnej zasady funkcjonowania caego mzgu. Po pierwsze, struktura poszczeglnych obszarw kory czuciowej jest zasadniczo taka sama, a tosamo struktury sugeruje tosamo funkcji. Skoro zatem kora wzrokowa i suchowa dokonuje transformacji fourierowskiej, mona domniemywa, e czyni to rwnie pozostae jej obszary. Mona tedy przypuszcza, e na poziomie korowym wszystkie orodki sensoryczne dziaaj w zasadniczo taki sam sposb, to jest dokonuj transformacji docierajcych do nich sygnaw, zakodowanych w postaci impulsw elektrycznych o pewnym przebiegu czasowym, na liniow kombinacj odpowiednich dla danej modalnoci sygnaw elementarnych wytwarzanych przez zgrupowane w kolumny neurony kory. Co wicej, poniewa rozmaite nie tylko korowe orodki mzgu wsppracuj ze sob, musz si one posugiwa wsplnym kodem, a wyniki ich pracy musz by wspwymierne. Mamy tu wic w istocie do czynienia z ogln zasad funkcjonowania caego mzgu. W istocie, jak zobaczymy w dalszych rozwaaniach, rwnie orodki podkorowe do ktrych docieraj sygnay z kory, pracuj w reimie fourierowskim, co jest zrozumiae, skoro maj do czynienia z informacj uzyskan z orodkw sensorycznych. struktury informacyjne wyszego rzdu integralnie traktowane

127

Z fizycznego punktu widzenia mzg mona rozpatrywa jako ukad przetwarzajcy powstajce w receptorach ukadu nerwowego sygnay. W wikszoci wypadkw jest to przy tym ukad dziaajcy liniowo. Zatem na paszczynie czynnikw realizacji procesw psychicznych, do ktrej nale procesy fizyczne w mzgu, odpowiedni teori funkcjonowania mzgu jest teoria przetwarzania sygnaw w ukadach liniowych, do ktrych opisu stosuje si aparat analizy fourierowskiej, a w szczeglnoci takie pojcia, jak odpowied impulsowa, funkcja przenoszenia, czy operacje splotu i korelacji. W teorii tej natura sygnaw nie odgrywa znaczcej roli, jej aparat pojciowy jest na tyle oglny, e odnosi si do dowolnych sygnaw (oddziaywa) fizycznych: "Oglnie przez ukad rozumie bdziemy urzdzenie, ktre w wyniku zachodzcych w nim zjawisk fizycznych przeksztaca okrelone sygnay wejciowe w odpowiadajce im sygnay wyjciowe. W praktyce spotykamy sygnay o rnorakiej naturze fizycznej, jak na przykad sygnay akustyczne, termiczne, elektryczne, optyczne itp... Nie wnikajc w zachodzce w danym rzeczywistym ukadzie procesy fizyczne, moemy jego dziaanie jako przetwornika sygnau opisa symbolicznie za pomoc pewnego operatora matematycznego L, ktry pokazuje, w jaki sposb ukad dokonuje przeksztacenia sygnau wejciowego w odpowiadajcy mu sygna wyjciowy...Ukad nazywamy liniowym jesli przeksztaca on liniow kombinacj dowolnych sygnaw wejciowych w tak sam kombinacj liniow odpowiadajcych im sygnaw wyjciowych... Wasno liniowoci w istotny sposb upraszcza badanie reakcji ukadu na zoone sygnay wejciowe. Dowolny, skomplikowany sygna wejciowy mona bowiem przedstawi w postaci liniowej kombinacji pewnych sygnaw elementarnych (czyli na przykad w postaci transformaty Fouriera A. Ch). Odpowied ukadu liniowego na zoony sygna moe by zatem wyraona jako suma (superpozycja) odpowiedzi na poszczeglne sygnay elementarne... Przy przejciu sygnau przez ukad zmieniaj si zarwno amplitudy jak i fazy poszczeglnych harmonicznych sygnau; pewne skadowe harmoniczne mog by w mniejszym lub wikszym stopniu wytumione, inne natomiast pozostawione bez zmiany. Ukady liniowe wykazuj zatem wasno filtracji widma sygnau i z tego powodu czsto w teorii sygnaw nazywane s filtrami" (K. Gniadek, s. 7378). Sygnay o ktrych tu cay czas mowa, to pewne zdarzenia fizykalne. W odniesieniu do mzgu zdarzenia te nie interesuj nas jako takie, lecz jako medium przenoszenia informacji. Teoria ta wymaga zatem uzupenienia przez przyjcie zaoe co do tego jaki rodzaj i jakiego rzdu informacj koduj sygnay w poszczeglnych orodkach mzgu.

128

6.9. Podsumowanie Ukad wzrokowy dokonuje nastpujcych zasadniczych przeksztace i operacji. 1. Transformacja energii promienistej na chemiczno-elektryczn. 2. Miejscowa analiza stanu pobudzenia caej populacji fotoreceptorw, tj. wykrywanie statycznych rnic pobudzenia ssiednich fotoreceptorw (komrki X), dynamicznych rnic (zmian) pobudzenia tych samych fotoreceptorw (komrki Y), skadu widmowego wiata docierajcego do maego obszaru siatkwki, uwypuklanie rnic, tj. wzmacnianie kontrastw w drodze hamowania obocznego, Procesy te maj charakter informacyjny, gdy polegaj na detekcji rnic. Okrelone w ten sposb informacje receptorowe s nastpnie kodowane w domenie czasowej (ilo impulsw generowanych w jednostce czasu). 3. Synchronizacja impulsw docierajcych do orodkw korowych (taktowanie). 4. Integracja impulsw z wikszych obszarw siatkwki w drodze transformacji typu fourierowskiego (przejcie do domeny czstociowej), w wyniku ktrej powstaj caociowo traktowane reprezentacje rozkadu owietlenia tych obszarw siatkwki w poszczeglnych zakresach (kanaach) czstoci przestrzennych (rekonstrukcja form i ksztatw). W kolejnych stadiach ukadem odniesienia przestaje by siatkwka, a staje si nim pole widzenia. 5. Synchroniczne i diachroniczne porwnywanie skadowych niskoczstociowych takich reprezentacji. Porwnania synchroniczne (jaki jest udzia poszczeglnych rodzajw czopkw w zasilaniu neuronw porwnywanych obszarw, co jest rwnowane temu, jak ssiednie powierzchnie odbijaj wiato o poszczeglnych pasmach dugoci fal) su generowaniu fizjologicznych substytutw barw powierzchni obecnych w polu widzenia, a porwnania diachroniczne rekonstrukcji ruchu obiektw w polu widzenia. 6. Korelacja informacji zawartych w mapach retinotopowych i mapach pola widzenia odpowiednich obszarw kory wizualnej (przestrzenna lokalizacja bodcw wizualnych). Porwnywanie i korelowanie to wykrywanie oraz zestawianie kolekcji rnic, a wic zawartoci informacyjnej odpowiednich reprezentacji. Sowem, mamy tu do czynienia z przetwarzaniem informacji. Zadaniem fazy tworzenia i przetwarzania informacji wzrokowej jest sporzdzenie maksymalnie informatywnej reprezentacji pola widzenia. Anatomia i fizjologia ukadu wzrokowego zostaa wyselekcjonowana w taki sposb, aby dostarcza jak najwicej danych o rodowisku, jako e znajomo rodowiska posiada du warto biologiczn. Typy
129

fotoreceptorw, rodzaje komrek, topografia pocze synaptycznych pomidzy nimi, kolumnowa czy wrcz modularna budowa kory wszystko to powstao w wyniku przypadkowych z biologicznego punktu widzenia mutacji, ale utrwalone zostao dziki temu, e zapewniao postp w orientowaniu si ich posiadaczy w otoczeniu. To pozr tylko, e wszdzie w mzgu dzieje si to samo generowanie i przekazywanie impulsw. Taki sam fizykalnie impuls elektryczny czy porcja neuroprzekanika co innego znaczy czy koduje w siatkwce czy CKB, a co innego w obszarze korowym. Charakter operacji przez nie dokonywanych zdeterminowany jest przez ich wewntrzn architektur i ich zewntrzne poczenia z innymi orodkami. Dane o rodowisku nie s jednak explicite uwidocznione w samych stanach ukadu wzrokowego, organizm musi si dopiero nauczy stany te interpretowa na bazie swej czciowo wrodzonej, a czciowo nabytej kompetencji. Wychodzi to ju poza zakres dziaania samego ukadu wzrokowego. Bdziemy o tym mwi w rozdziale nastpnym.

Cz wiata ulega rozproszeniu wewntrz oka; nie bierze ono udziau w tworzeniu obrazu, natomiast poprzez oddziaywanie na receptory obrzea siatkwki ma wpyw na postrzegan jasno sceny wzrokowej oraz odgrywa istotn rol przy generowaniu barw. 2 Pole recepcyjne komrki jest to wielko jedynie funkcjonalnie zwizana z dan komrk nie jest to jaka anatomiczna cz samej komrki, lecz obszar fotoreceptorowy siatkwki ktrego pobudzenie przez wiato wywouje reakcj tej komrki. Dlatego te pola recepcyjne rnych komrek nerwowych mog si czciowo pokrywa, a nawet by prawie identyczne, co nie wchodzioby w gr gdyby bya to cz komrki. 3 To samo odnosi si do komrek ukadu suchowego, one rwnie reaguj na rnice: "Aktywno neuronw kory suchowej nie odzwierciedla wysokoci tonu, lecz zmiany wysokoci (a wic rnice w czasie A.Ch) i rnice wysokoci dwu lub wicej tonw brzmicych rwnoczenie" (G. Somjen, Sensory Coding in the Mammalian Nervous System, Appleton Century Crafts, 1972, s. 271). 4 "Najwaniejsza rnica pomidzy komrkami CKB i komrkami zwojowymi siatkwki polega na duym wzrocie zdolnoci otoczki pola recepcyjnego komrek CKB znoszenia efektu pobudzenia centrum tego pola. Znaczy to, e komrki CKB s bardziej wyspecjalizowane w reagowaniu na przestrzenne zrnicowanie owietlenia siatkwki ni na bezwzgldny poziom samego owietlenia... W komrkach prostych kory wzrokowej ten proces przeciwstawiania si sobie obu czci pola recepcyjnego jest posunity jeszcze dalej ni w CKB. Z reguy jest tak, e dua plamka wietlna lub co na jedno wychodzi rozproszone wiato pokrywajce ca siatkwk, w ogle nie wywouje reakcji komrek prostych. Wpywy czci pobudzajcej i hamujcej znosz si w nich z du dokadnoci" (D. Hubel, "The Visual Cortex of the Brain", .... p. 187, 189). 5 Rozwamy na przykad powierzchnie odbijajce wiato ze wspczynnikami 0,7 i 0,6. Jeli pada na nie tysic jednostek wiata, wwczas pierwsza odbije 700, a druga 600 jednostek; przy 100 jednostkach padajcego wiata bdzie to odpowiednio 70 i 60 jednostek, a wic dziesi razy mniej. Natomiast kontrast pozostaje stay w obu przypadkach. 6 Te dwa typy komrek daj pocztek dwu rwnolegym szlakom nerwowym: drobnokomrkowemu (oznaczanemu jako P od "parvocellular) i wielkokomrkowemu (M od "magnocellular"); pierwszy zwizany jest z postrzeganiem form i barw, drugi natomiast z postrzeganiem ruchu. 7 Nie wszystkie komrki zwojowe tworz synapsy z neuronami CKB. Cz wkien wzrokowych dociera do wzgrkw czworaczych struktur w podwzgrzu sterujcych ruchami mieni oka (renica, soczewka, mimowolne ruchy caego oka. To one w szczeglnoci s odpowiedzialne za odruchow akomodacj oka do odlegoci ostrego widzenia. Moe to si odbywa jedynie na podstawie tych informacji jakie s dostpne na

130

tym etapie ich przetwarzania, a wic na przykad przez porwnywanie ostroci kontrastw owietlenia poszczeglnych czci siatkwki. 8 "Istnieje zwizek pomidzy rytmem alfa, przetwarzaniem informacji przez mzg i skokowymi ruchami oka" (K. Gaarder, Eye Movements, Vision and Behavior, Halsted Press Book, 1975, s. 48), "Przekazany nerwom wzrokowym do ciaa kolankowatego bocznego "ekran", skadajcy si z cigych pl onoff, przeksztaca sie tam w pulsujcy. Pulsacja ma t sam czstotliwo co drobne, szybkie skoki (saccades) gaki ocznej... Cykliczno procesu postrzegania w peni odpowiada cyklicznoci pracy komputerw. Po to, eby przyj nastpn informacj, star trzeba wymie z pamici krtkotrwaej przy nastpnym skoku oczu i nowe dane nie mieszaj si z poprzednimi" Wiaczesaw Demidow, Patrze i widzie, Wydawnictwo Czasopism i Ksiek Technicznych NOTSIGMA, Warszawa 1989, s. 136137. 9 E. Jones, Thalamus, Plenum Press, 1985, s.182. 10 D. Hubel, T. Wiesel, "Receptive fields and functional architecture of monkey striate cortex", Journal of Physiology, 195, s.215243. 11 H. Barlow, "Simple units and sensation", Perception, 1(1972), s.551566; P. Lindsay, D.Norman, Procesy przetwarzania informacji u czowieka, Pastwowe Wydawnictwo Naukowe, 1984. 12 Kontynuujc t lini rozumowania naleaoby przyj, e na szczycie tej hierarchii znajduj si komrki pobudzane tylko przez bardzo wsk klas bodcw na przykad przez obraz konkretnej twarzy (std lekko ironiczna nazwa takiego typu komrki a grandmother cell, tj. komrka reagujca jedynie na widok twarzy babci). 13 R. De Valois, K. De Valois, Spatial Vision, Oxford University Press, 1988, s. 132133. 14 Kiedy na przykad zablokowano dziaanie hamujcego neuroprzekanika obecnego w korze wzrokowej, komrki proste i zoone traciy swe wasnoci orientacyjne R. de Valois, op. cit., s. 134. 15 F.Campbell, J.Robson, "Application of Fourier Analysis to the Visibility of Gratings", Journal of Physiology 197 (1968), s. 551566. Wicej informacji na temat omawianego modelu znale mona w monografii .R. De Valois, K. De Valois, Spatial Vision, op. cit, nadto za w: R.Held, H. Teuber (eds), Perception, Springer Verlag, 1978, N.Graham, Visual Pattern Analyzers, Oxford University Press, 1989, B. Blum (ed), Channels in the Visual Nervous System: Neurophysiology, Psychophysics and Models, Freund Publishing House Ltd, 1991. 16 Cho moc eksplanacyjna tego modelu jest o wiele wiksza ni dyskutowanego uprzednio, cieszy si on zdecydowanie mniejsz popularnoci wrd badaczy zajmujcych si t problematyk. Wspodkrywca struktury DNA Francis Crick, zajmujcy si od wielu lat badaniami mzgu, w tym szczeglnie funkcjonowaniem ukadu wzrokowego, w swej ostatniej ksice wspomina np. o tej interpretacji jedynie w przypisie, zarazem dystansujc si do niej: "Wiele zamieszania spowodowaa sugestia, e wynikiem dziaania tych neuronw (prostych i zoonych komrek kory wzrokowej ACh) moe by poddanie obrazu wzrokowej transformacji Fouriera. Moliwo taka, potraktowana dosownie, jest absurdalna. W kadym razie zachowanie tych neuronw byoby ju bardziej zgodne z transformacj Gabora, ale pytanie, czy pogld ten ma jakikolwiek sens, pozostaje otwarte" Zdumiewajca hipoteza, s.192, przypis). O modelu tym nie wspominaj te polscy autorzy ostatnio wydanych opracowa dotyczcych funkcjonowania ukadu wzrokowego (zob. np. Jan Modkowski, Aktywno wizualna czowieka, Wydawnictwo Naukowe PWN, 1998; Andrzej Wrbel, "Jak dziaa mzg, czyli od receptora do percepcji", w: M. Kossut (red) Mechanizmy plastycznoci mzgu, PWN 1994; A. Grabowska "Percepcja wzrokowa i jej analogie do innych form percepcji", w: T.Grska, A.Grabowska, J.Zagrodzka (red.) Mzg a zachowanie, PWN 1997). 17 Wystpuje te zaleno odwrotna sum dowolnej iloci przebiegw sinusoidalnych mona przedstawi w postaci jednej funkcji o zoonym przebiegu. 18 Im mniejsza czsto przestrzenna bodca wizualnego, tym zmiany jasnoci bardziej rozcignite w przestrzeni. Kiedy na przykad patrzymy z bliska na przedmiot zawierajcy duo szczegw (innymi sowy wystpuje na jego powierzchni wiele drobnych rnic jasnoci), oznacza to, e jego obraz na siatkwce zawiera wysokie czstoci przestrzenne. Natomiast obraz utworzony przez wiato odbite od tego samego przedmiotu widzianego z daleka zawiera bdzie czstoci przestrzenne o wiele nisze. W granicy, przy czstoci rwnej zeru, widzielibymy jedynie jednolicie owietlon paszczyzn. 19 W odniesieniu do problematyki optycznej dwuwymiarowe twierdzenie Fouriera oznacza, e uywajc odpowiedniej iloci naniesionych na przezrocza siatek sinusoidalnych o rnych czstociach przestrzennych oraz amplitudach (tj. kontrastach pomidzy jasnymi i ciemnymi prkami), mona kady, dowolnie

131

skomplikowany obraz, zrekonstruowa z dowolnym stopniem dokadnoci, nakadajc na siebie pod odpowiednimi ktami wszystkie te siatki i skierowujc na nie wizk jednorodnego swiata 20 Odwrotny przypadek zachodzi dla tzw. funkcji delta, ktra przyjmuje niezerow warto dokadnie w jednym punkcie wartoci zmiennej przestrzennej, a w pozostaych rwna si zeru. Widmo fourierowskie takiej funkcji zawiera nieskoczenie wiele czstoci, jest wic pod tym wzgldem nieokrelone, natomiast funkcja ta jest cile zlokalizowana w przestrzeni. 21 Im bardziej "spaszczona" funkcja Gaussa, tym bardziej funkcja Gabora upodabnia si do regularnej funkcji sinus; gdy za funkcja Gaussa staje si bardziej "stroma", funkcja Gabora dy do funkcji delta 22 "Zwolennicy modelu detektorw cech przyjmuj, e czsto impulsw generowanych przez komrk jest miar tego, na ile bodziec dziaajcy na jej pole recepcyjne jest zbliony do optymalnego dla tej komrki. Neurofizjolodzy koncentruj si w zwizku z tym na znajdowaniu takiego optymalnego bodca dla poszczeglnych komrek, nie zwracaj natomiast uwagi na konkretny przebieg odpowiedzi impulsowej tych komrek. My natomiast sympatyzujemy z pogldem traktujcym neurony jako filtry o okrelonym pamie przenoszenia, dziki czemu charakterystyka bodcw wizualnych dziaajcych na ich pola recepcyjne moe by wywiedziona jedynie z porwnania charakterystyk krzywych przenoszenia caej populacji komrek", D. van Essen and E.Deyoe, "Concurrent Processing in the Primate Visual Cortex", w: Sensory Systems, s. 396. 23 R. De Valois, op. cit., s.120121. 24 Dla czstoci zerowej czemu jak ju wiemy odpowiada owietlenie pola recepcyjnego jednolitym wiatem wykazuj one minimaln, cho niezerow aktywno. 25 Szeroko jednej oktawy oznacza, e najnisze i najwysze z przepuszczanych przez komrk czstoci pozostaj w stosunku 1:2 26 W dziedzinie akustycznej rozpito taka charakteryzuje na przykad klawiatur fortepianu. 27 Co podobnego zachodzi w przypadku hologramw, co nie powinno dziwi, jako e rekonstrukcja czoa fali odbitej od przedmiotu, nioscej trjwymiarow informacj o powierzchni przedmiotu, opisywana jest przez dwie transformacje fourierowskie. 28 Nasuwa si tu analogia do sposobu dziaania telewizji kolorowej. Jak wiadomo w kadym punkcie ekranu znajduj si tylko trzy substancje wiatoczue, ktre pobudzone w odpowiednim stopniu przez wizk elektronw s w stanie wygenerowa dowolny kolor tego punktu. Zgodnie natomiast z duchem modelu "detektorw cech" substancji takich musiaoby by w kadym punkcie ekranu przynajmniej kilkaset tyle, ile barw rozrnia oko ludzkie. 29 "Powstaje pytanie w jaki sposb (...) spord wielu pobudzonych jednoczenie w caym mzgu komrek, szybko i jednoznacznie zostaje zintegrowany odpowiedni zesp neuronw. Prbujc odpowiedzie na to pytanie zwrcono uwag na synchroniczne wyadowania oscylacyjne odkryte w korze wzrokowej kota przez Charlesa Graya i Wolfa Singera... Badacze ci zauwayli, e typowa seria potencjaw czynnociowych z pobudzonego neuronu kory, skada si w rzeczywistoci z kilkuiglicowych paczek powtarzajcych si z czstoci od 40 do 80 Hz, co w elektroencefalografii odpowiada zakresowi gamma. Jednoczenie okazao si, e grupy ssiednich neuronw, ktre maj pola recepcyjne o podobnej charakterystyce, maja tendencj do wyadowywania si w tym samym rytmie. Intensywnie prowadzone badania w wielu laboratoriach wykazay synchroniczno tych oscylacji midzy dwiema grupami neuronw znajdujcych si w pewnej odlegoci od siebie (...) jeli tylko obie grupy komrek reagoway na podobn cech bodca, np. miay t sam czuo orientacyjn..." (A. Wrbel, "Jak dziaa mzg, czyli od receptora do percepcji", w: M. Kossut (red.) Mechanizmy plastycznoci mzgu, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994, s.237). Pamitamy za, e ta rzekoma "czuo orientacyjna" to w modelu filtrw czstoci przestrzennych wyraz uczestniczenia danej komrki w realizowaniu analizy fourierowskiej bodca. 30 Zob. np. F. Kitterle, S. Christman, "Spatial Frequency Selectivity in Hemispheric Transfer", w: F. Kitterle (ed) Hemispheric Communication. Mechanisms and Models, Lawrence Erlbaum Associates, 1995, s.319323. 31 Opis tych dowiadcze i analiz ich wynikw mona znale na przykad w ksice S. Zeki, A Vision of the Brain, Blackwell scientific Publications, 1993, s.227230. 32 Badania przeprowadzone przez Jarbusa wskazuj, e przypisywanie to ma kierunek od peryferii siatkwki do jej centrum zob. np. Dawidow, op. cit.,s. 126131. 33 Semir Zeki, op. cit, s. 234235, podkr. moje A. Ch. 34 "Prace prowadzone w ostatnich latach za pomoc nowoczesnych metod badania metabolicznej aktywnoci rnych struktur mzgowych wykazay, e rwnie komrki nerwowe zwizane z percepcj barwy tworz w mzgu swoiste zespoy zorganizowane w tzw. "plamki". Plamki te (ang. blobs) ksztatem przypominaj mae

132

walce i s przemieszane z kolumnami orientacji w poszczeglnych warstwach kory. Kada taka plamka mieci si w rodku kadej z kolumn dominacji ocznej. Komrki lece wewntrz tych plamek reaguj na barw, nie wykazujc specyficznej odpowiedzi na orientacj bodca" A.Grabowska, "Percepcja wzrokowa i jej analogie do innych form percepcji", w: A. Grska, A.Grabowska, J. Zagrodzka (red.) Mzg a zachowanie, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1997, s.157158. 35 "Wszystkie obszary wzrokowe wysyaj wkna do wzgrkw czworaczych i do poduszki" (S. Zeki, op. cit., s.117) 36 "Poza obszarami V2 i V3 topologiczne odwzorowanie siatkwki typu "punktzapunkt" ju nie zachodzi, nie ma wic tam odpowiednioci pomidzy lokalizacj bodca na siatkwce a miejscem kory do ktrego docieraj impulsy wywoane przez ten bodziec" Ernest Kent, The Brains of Men and Machines, BYTE/McGraw Hill, 19 s. 103; podobnie C. Gross, "Inferotemporal Cortex: A Single_Unit Analysis", w: F.Schmitt, F. Worden (eds) The Neurosciences The Third Study Program, MIT Press, 1974, s.233. 37 "W korze wzrokowej wystpuj komrki, ktre s pobudzane tylko przy pewnym kierunku wpatrywania si, a milcz przy innych kierunkach" S. Zeki, op. cit., s.340. 38 S. Zeki, op. cit., s. 104. 39 Psychologicznie odpowiada temu fakt, e przy ruchach samego oka nie doznajemy wraenia zmian w polu widzenia, mimo e wystpuje ruch obrazu na siatkwce. Oznacza to, e efekt ten musia wczeniej zosta jako wyeliminowany. 40 "Komrki Y siatkwki kota stanowi jedynie okoo 5% populacji komrek zwojowych. Wysyaj one aksony do CKB, oraz przez kolaterale do wzgrkw grnych. Podczas gdy komrki te stanowi u naczelnych wan cz szlaku wzgrkowego, stanowi one tylko nikl cz szlaku wzgrzowokorowego, ktry prawie w czoci skada si z komrek X" (R. De Valois, op. cit, s. 92). 41 Daniel Dennett, Consciousness Explained, Little, Brown and Company, Boston, s.114. 42 Wskazuje to, nota bene, na to, e naley odrni czas obiektywnych zdarze fizycznych i subiektywny czy te wirtualny czas wewntrzsystemowy. 43 Nie musi to bynajmniej polega jak sugeruj niektrzy badacze na "wypenianiu" przez mzg faz porednich pomidzy tymi dwoma zarejestrowanymi stadiami. Subiektywne wraenie cigoci ruchu jest przy odpowiednio maych rnicach czasowych i odlegociach gwarantowane przez krtkoterminow pami sensoryczn, czyli przez pewnego rodzaju bezwadno stanw tych struktur mzgu, w ktrych zachodzi fenomen widzenia. Do sprawy tej powrc w rozdziale nastpnym. 44 "Podczas gdy ucho ludzkie odbiera dwa bodce akustyczne jako niejednoczesne ju wtedy, gdy przerwa midzy nimi wynosi zaledwie kilka milisekund, to dla rozpoznania ich kolejnoci prg ten ley wyej, przy wartociach 3040 milisekund. Zwraca uwag fakt, e prg postrzegania kolejnoci czasowej zdarze jest taki sam dla rnych zmysw a wic dla suchu, wzroku, a take dotyku. Inaczej jest z rozrnianiem jednoczesnoci i niejednoczesnoci tutaj progi s rne dla rnych ukadw zmysowych. Ta obserwacja skania do przypuszczenia, e musi istnie w mzgu jeden wsplny mechanizm rozpoznawania sekwencji czasowej zdarze, ktry obsuguje te trzy ukady zmysw, podczas gdy dla rozpoznawania niejednoczesnoci kady zmys ma swj specyficzny mechanizm...Istnieje wiele eksperymentw, dziki ktrym mona wykaza, e nasz mzg potrzebuje okoo 30 milisekund, aby rozpozna nastpstwo czasowe bodcw. Mzg nie pracuje wic w sposb cigy, tylko z rytmicznymi przerwami, jakby w segmentach, przy czym odstpy pomidzy kolejnymi sygnaami (impulsami) wynosz okoo 30 milisekund" E.Poppel, A. Edingshaus, Mzg tajemniczy kosmos, Pastwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1998, s. 169170. 45 Generalna waciwo architektury wzgrza u istot posiadajcych kor mzgow jest taka, e jdra jego czci brzusznej nale do drg wstpujcych, przekazujcych bodce zmysowe do odpowiednich pl korowych, natomiast lece nad nimi jdra czci grzbietowej otrzymuj zwrotnie przetworzone informacje z tych pl kory. W odniesieniu do bodcw wzrokowych jdrami takimi s odpowiednio CKB i poduszka. Zatem finalna posta informacji wizualnej przesyana jest najprawdopodobniej do poduszki.

133

Rozdzia sidmy. OD REPREZENTACJI DO ZACHOWANIA 7.1. Uwagi oglne Omawiane dotychczas procesy i mechanizmy miay zasadniczo charakter automatyczny odbir i przetwarzanie informacji nie zaleay od treci odbieranych doniesie. Innymi sowy, nie byo tu jeszcze interpretacji odbieranych informacji, ani ich wykorzystywania do sterowania zachowaniem organizmu jako caoci1. Ujmujc to w kategoriach psychicznych: mielimy dotd do czynienia jedynie z mechanizmami tworzenia reprezentacji psychicznych, nie pojawiy si natomiast jeszcze zwizane z tym psychiczne fenomeny wyrazowe, takie jak uwaga wzrokowa czy samo widzenie. Widzenie moe mie miejsce dopiero w obrbie ukadu sterujcego. Pojcie reprezentacji ma charakter obiektywny o tym, e co jest reprezentacj czego innego rozstrzyga t obiektywnie istniejca relacja odwzorowania, i fakt odpowiednioci zawartoci informacyjnej reprezentacji w stosunku do cech rodowiska. Odpowiednio zapewnia genetycznie zaprogramowana ewolucyjnie wyselekcjonowana architektura ukadw sensorycznych mzgu oraz organizacja procesw w nich przebiegajcych. Natomiast ukad sterujcy o istnieniu takiej odpowiednioci nic nie wie, ma do dyspozycji jedynie to co pojawia si na jego wejciach. Wejciami ukadu sterujcego nie s oczywicie receptory zmysowe, lecz finalne reprezentacje bodcw sensorycznych, one dopiero s tym co mu "dane". Zawarta jest w nich wprawdzie informacja o otoczeniu, ale jest ona zakodowana w postaci niespecyficznych stanw pobudzenia pewnych populacji neuronw. Ukad sterujcy musi wic dopiero nauczy si interpretowa dane dostarczane przez systemy sensoryczne. Dokadniej mwic, informacja sensoryczna musi zosta zinterpretowana w kategoriach znaczenia i wagi jakie posiada dla organizmu w danej chwili. Znaczeniem odebranej informacji jest jej przekad na co ju znanego, z czym interpretujcy ukad mia ju do czynienia w przeszoci, bd co zalene od niego samego (np. ruchy wasne). Waga z kolei to ocena odebranego bodca z punktu widzenia popdowych potrzeb i interesw organizmu. Interpretacja ta odbywa si moe bd przez konfrontacj napywajcych danych z wrodzonymi programami zachowa bd z nabytym dowiadczeniem (asocjacje, odruchy). W zalenoci od tej interpretacji nastpuje wyselekcjonowanie tych informacji, ktre uznane zostaj za wane (mechanizm uwagi), a nastpnie ich wykorzystanie w procesie kierowania zachowaniem.

134

Interpretacja bodcw docierajcych do ukadu sterujcego moe si wic odbywa jedynie przez ich konfrontacj z zasobami pamici. Pami to nie tylko zdolno zapamitywania i przypominanie sobie faktw, to ukad odniesienia dla dokonywania interpretacji wszystkich otrzymywanych informacji. Celowe zapamitywanie i wiadome przypominanie to tylko przysowiowy wierzchoek gry lodowej. Pami dziaa przez cay czas, nawet jak zobaczymy w trakcie snu. Zapamitywanie nie polega przy tym na tworzeniu ladw pamiciowych izolowanych bodcw czy reprezentacji, lecz zwizku (asocjacji) pewnych reprezentacji. Kiedy na przykad zapamitujemy numer telefonu, musimy zarazem pamita czyj to numer. Podobnie, gdy zapamitujemy jak twarz, musimy te pamita czyja to twarz albo w jakich okolicznociach j widzielimy2. Ukad sterujcy zachowaniem musi zatem mie dostp do caego wolumenu informacji sensorycznej, do orodkw pamici oraz do organw wykonawczych (efektorowych). 7.2. Anatomia animalnego ukadu sterujcego Majc na wzgldzie powysze uwarunkowania systemowe, mona sprbowa zidentyfikowa anatomiczne struktury odgrywajce rol takiego ukadu sterujcego. Warto przy tym rozrni pojcia ukadu sterujcego i centrum sterujcego. Ukad sterujcy to zesp struktur speniajcych rozmaite wyspecjalizowane funkcje kontrolno-sterujce, natomiast centrum sterujce to podukad ukadu sterujcego koordynujcy wszystkie te funkcje, organ odpowiedzialny za funkcjonowanie osobnika jako caoci. Przywyklimy sdzi, e z racji ewolucyjnie najpniejszego pochodzenia najwysz hierarchicznie, a wic sterujco-kontroln rol w funkcjonowaniu orodkowego ukadu nerwowego spenia kora pkul mzgowych, tj. tzw "nowa kora". Nic bdniejszego. Orodki korowe su przetwarzaniu, analizie i integrowaniu informacji, nie speniaj natomiast roli sterujcej3. Pkule mzgowe rozwiny si jako przeduenie struktur podkorowych dla lepszego, bardziej wysubtelnionego i adekwatnego rozpracowywania informacji, tj. dla tworzenia bardziej adekwatnych reprezentacji rzeczywistoci ni to jest moliwe na poziomie podkorowym. Speniaj wic one funkcj pomocnicz, suebn wzgldem starszych ewolucyjnie struktur4. Sterowanie wiza naley zatem ze starszymi ewolucyjnie od nowej kory strukturami, to jest z midzymzgowiem oraz z tzw. prakor i kor star. Najwaniejszymi z tych struktur s wzgrze i podwzgrze (midzymzgowie) oraz hipokamp, ciao migdaowate i zakrt obrczy, czyli obszary starej kory tworzce tzw. ukad limbiczny. To

135

one wanie uczestnicz w kojarzeniu, ewaluacji i zapamitywaniu reprezentacji dostarczanych przez ukady sensoryczne. Na centralne znaczenie struktur podkorowych okrelanych przeze mianem ukadu centrencefalicznego pierwszy wskazywa neurochirurg kanadyjski W. Penfield: "Mzg musi posiada centralny mechanizm koordynujcy i integrujcy musi w nim by miejsce w ktrym zbiegaj si strumienie impulsw zmysowych i z ktrego wyaniaj si strumienie impulsw motorycznych. Musz istnie obwody neuronalne w ktrych stapiaj si doniesienia z obu pkul... Dane kliniczne wskazuj, e w centralnym ukadzie nerwowym istnieje poziom integracji wyszy od korowego. Dowolny obszar kory moe zosta cakowicie usunity nie powodujc utraty wiadomoci. Natomiast prawie zawsze prowadzi do tego uszkodzenie struktur pnia mzgu. Substrat wiadomoci znajdowa si musi poza kor mzgow nie w nowym, lecz w starym mzgu, najprawdopodobniej w midzymzgowiu i rdmzgowiu... Odpowiedni ukad mona okreli mianem centrencefalicznego"5. Wedug mnie centrum ukadu sterujcego stanowi wspdziaajce ze sob jdra nieswoiste wzgrza przednie, przyrodkowogrzbietowe i rdblaszkowe6. Generalnie, wzgrze jest predysponowane do speniania roli takiego centrum z racji swego usytuowania w architekturze mzgu, a w szczeglnoci dziki ukadowi swych wej i wyj7. Wida to dobrze na nastpujcym rysunku, na ktrym zaznaczono schematycznie poczenia wzgrza z innymi czciami mzgu (Bindra)

Sdz, e koordynacja wnoszona przez centrum sterujce polega na adresowanym (lokalnym) inicjowaniu bd hamowaniu aktywnoci poszczeglnych wyspecjalizowanych obszarw bd struktur, poprzez wykorzystanie rytmicznych wyadowa generowanych przez ukad siatkowaty pnia mzgu i samego wzgrza. Prowadzi to do podnoszenia bd obniania progw pobudzenia niezbdnych dla generowania potencjaw czynnociowych w caych populacjach komrek. Innymi sowy, rytmy te pozwalaj przej od impulsacji podprogowych (potencjaw wolnych) do potencjaw czynnociowych, zdolnych do

136

transmisji sygnaw i do modulowania aktywnoci bardziej odlegych struktur. Odbywa si to przy tym w sposb zsynchronizowany. Powiedzielimy, e aby jakakolwiek reprezentacja moga by dana (zaprezentowana) ukadowi sterujcemu, musi ona pojawi si na jego wejciu, tj. w obrbie tych struktur ktrych dziaanie moe by uruchamiane i modyfikowane przez centrum sterujce. Co jest tak struktur w odniesieniu do bodcw wzrokowych swego rodzaju interfejsem pomidzy reprezentacjami wizualnymi i zjawiskami wyrazowymi? Spord jder wzgrza tylko dwa zwizane s bezporednio z ukadem wzrokowym, mianowicie CKB oraz poduszka. CKB jest stacj przekanikow impulsw z siatkwki do kory, a wic odpada jako kandydat na struktur w ktrej ma miejsce finalny fenomen widzenia. Naley wic sdzi, e to poduszka jest interfejsem midzy kor wzrokow i ukadem sterujcym, odpowiedzialnym za dalsze losy informacji wzrokowej. 7.3. Procesy na wejciu ukadu sterujcego Aktywno ukadu sterujcego zachowaniem organizmu zaley od treci odebranej informacji, na interfejsie z ukadem sensorycznym nie moe wic odbywa si zwyke przekanictwo synaptyczne aktywno neuronu nalecego do ukadu sterujcego nie moe by zwykym skutkiem pobudzenia przez neuron nalecy do szlaku sensorycznego. Odebrane informacje maj by wszak poddane interpretacji, a nie po prostu przekazane dalej (a temu wanie su impulsy iglicowe). Napywajca do ukadu sterujcego informacja nie moe by zatem analizowana w trybie "neuron za neuron" ten sam stan neuronu presynaptycznego moe wszak by skadnikiem zupenie odmiennych reprezentacji, wymagajcych odmiennej reakcji ukadu sterujcego. Na wejciu ukadu sterujcego musz zatem wystpowa inne mechanizmy ni na drodze sensorycznej. Po pierwsze, neurony ukadu sterujcego nie mog znajdowa si wzgldem neuronw sensorycznych wycznie w pozycji postsynaptycznej. Po drugie, presynaptyczne potencjay czynnociowe musz zosta przeksztacone na postsynaptyczne potencjay wolne, a nastpnie niejako chwilowo "zamroone" celem dokonania ich integracji zarwno przestrzennej, jak i czasowej. Powinny wic istnie we wzgrzu specyficzne jednostki przetwarzajce skupiska neuronw w ktrych zarwno aferentny neuron sensoryczny jak i neuron ukadu sterujcego zajmuj pozycj presynaptyczn. Przypuszczam e rol takich jednostek speniaj wspomniane wczeniej przy omawianiu roli CKB glomerule zespoy wypustek (terminali) komrek tworzcych pomidzy sob poczenia synaptyczne rnego typu, w szczeglnoci synapsy hamujce typu zendro-dendrytycznego. Glomerule s z reguy otoczone bon glejow, a wic
137

odizolowane od innych, co sugeruje, e s one wzgldnie samodzielnymi jednostkami funkcjonalnymi. Jones charakteryzuje glomerule nastpujco: "Podstawowy schemat organizacji synaptycznej jest wsplny dla wszystkich jder wzgrza. Cech wyrniajc tych jder jest obecno w nich duych agregatw terminali synaptycznych. Agregaty te, czsto czciowo otoczone cienk warstw cytoplazmy, s najczciej nazywane glomerulami... S trzy zasadnicze skadniki takich agregatw postsynaptyczny skadnik dendrytyczny i dwa typy skadnikw presynaptycznych. Pierwszym z nich jest "zwyke" zakoczenie drzewka aksonalnego nalecego do neuronu aferentnego danego jdra, ktre tworzy synapsy z dendrytycznym skadnikiem glomeruli i z drugim typem skadnika presynaptycznego. Tym drugim skadnikiem jest presynaptyczny dendryt nalecy do interneuronu wzgrza"8. Dendryty interneuronw wzgrza wystpuj tu wic w nietypowej dla dendrytw roli elementw presynaptycznych, tj. zdolnych do wydzielania neuroprzekanika pod wpywem docierajcych do nich impulsw. Wskazuje to, e neurony tego rodzaju speniaj odmienne funkcje, ni dominujce w ukadzie nerwowym neurony o dendrytach postsynaptycznych, tj. przewodzcych impulsy ku ciau macierzystej komrki9. Najwicej terminali w glomerulach naley do interneuronw tworzcych hamujce synapsy dendrodendrytyczne10. Te neurony wewntrzne maj bardzo krtkie aksony jedne z najkrtszych w caym ukadzie nerwowym co uniemoliwia generowanie potencjaw czynnociowych, gdy docierajcy do wzgrka aksonalnego potencja postsynaptyczny rozprzestrzenia si natychmiast elektrotonicznie wzdu caego aksonu: "We wzgrzu istniej aksony o dugoci zaledwie kilku setek mikronw, a wic krtsze ni wypustki dendrytyczne wielu neuronw. Jeli przyj, e impuls trwa 1msec a prdko jego przewodzenia wynosi 1 mm/msec, staje si oczywiste, e dugo fali tego impulsu moe by wiksza ni dugo aksonu. Wynika std, e impuls rozprzestrzeni si natychmiast wzdu caego aksonu. Jest to sytuacja zupenie odmienna ni w przypadku aksonw wychodzcych poza dany obszar, kiedy to dugo fali wyadowania stanowi tylko uamek dugoci aksonu. Poniewa s to sytuacje zupelnie odmienne mona domniemywa e impulsy w bardzo krtkich aksonach s czym innym ni zwykym przewodzeniem"11. W istocie, wedug mnie nie chodzi tu o propagacj, lecz wprost przeciwnie o zatrzymanie, czasowe "zamroenie" sygnaw potrzebne w celu dokonania ich integracji (etap syntezy fourierowskiej). Poniewa sensoryczny neuron presynaptyczny docierajcy z kory do wzgrza tworzy synapsy z interneuronami, ktre ze swej strony tworz obfite hamujce synapsy dendrodendrytyczne z innymi interneuronami, przeto glomerula stanowi swego rodzaju puapk pozwalajc niejako "uwizi" napywajce impulsy sensoryczne, uniemoliwiajc powstanie potencjau czynnociowego. Mwic obrazowo, fala biegnca zostaje w glomerulach przeksztacona w fal stojc12.
138

Poniewa, jak widzielimy wyej, poszczeglne dendryty interneuronw mog funkcjonowa w sposb wzgldnie niezaleny od innych, przeto glomerula spenia rol elementu pojemnociowego o duej plastycznoci, to jest o bogatym repertuarze stanw. Rne sekwencje potencjaw czynnociowych docierajcych do wzgrza mog w ten sposb zosta przeksztacone w rne quasistacjonarne rozkady pobudze w populacji glomerul. W szczeglnoci wracajc do ukadu wzrokowego glomerule poduszki, czc doniesienia z obszarw kory zajmujcych si analiz informacji pochodzcej z siatkwki oka, z dochodzcymi do poduszki impulsami z neuronw "kierunkowych" kory wzrokowej, mog zapewni powstanie w poduszce finalnej, quasistacjonarnej, reprezentacji caego, przestrzennie zlokalizowanego pola widzenia. Mona sdzi, e odpowiada to etapowi widzenia. Sprbujmy zastanowi si, na czym to moe polega. Przede wszystkim, finalna, zintegrowana reprezentacja pola widzenia to nie jaki rozkad pobudze pewnej populacji neuronw, bo reprezentacja jest tworem abstrakcyjnym, struktur relacyjn zbudowan z informacji, a nie z neuronw. Rozkad pobudze neuronw jest jedynie sposobem w jaki informacja wizualna zostaje zakodowana. Nie naley z drugiej strony sdzi, e w poduszce powstaje jaki model czy "kopia" pola widzenia podobna do oryginau13. (Przez analogi: hologram zawiera dokadn informacj o przestrzennych cechach hologramowanego obiektu, ale hologram to tylko ukad mniej lub bardziej nieregularnych prkw interferencyjnych o zrnicowanym ksztacie i kontracie, w niczym nie prrzypominajcy tego obiektu). Po pierwsze, nie wiadomo po co miaaby powsta taka kopia, przecie w mzgu nie ma homunkulusa ktry by j mg oglda. Z drugiej strony, gdyby nawet taka kopia powstaa, byaby zupenie bezuyteczna, gdy inne orodki mzgu wykorzystujce na przykad dane z ukadu wzrokowego dla sterowania ruchami ciaa te "rozumi" jedynie jzyk zakodowanych w postaci impulsw elektrycznych informacji. Wszelkie reprezentacje s kolekcjami elementarnych informacji strukturalnych (rnic typu zestawu), one za z kolei zbudowane s z informacji jakociowych (rnic typu selekcji). Na poziomie stanw dostpnych animalnemu ukadowi sterujcemu informacja jakociowa stanowi jako psychiczn, a nie fizjologiczn, gdy o istocie dowolnego Xa stanowi jego usytuowanie w porzdku umocowania, a koniecznym warunkiem (czynnikiem determinacji, umocowaniem) widzenia jest uprzednie wystpienie takiego czynnika psychicznego jak sensoryczna reprezentacja pola widzenia. Cho zatem widzenie wymaga dla swego zaistnienia niespecyficznych procesw fizjologicznych, to ich usytuowanie w ramach szerszej caoci i rola funkcjonalna przez nie speniana nadaje tym procesom charakter procesw psychicznych (w przyjtym w tej pracy obiektywistycznym, a
139

nie "przeyciowym" sensie). Taki sam fizykalnie stan bd proces mzgowy moe, w zalenoci od miejsca w systemie i kontekstu w ktrym si pojawia, mie nie tylko rn istot (na przykad by wyrazem emocji, uwagi bd woli), ale i rn natur (na przykad by stanem czysto fizjologicznym, psychicznym bd duchowym)14. Jaki jest moliwy mechanizm dokonujcej si w poduszce syntezy impulsw przenoszcych informacj o rnych atrybutach wizualnych15? Przede wszystkim zauwamy, e wspomniana synteza nie moe polega na arytmetycznym sumowaniu przez poszczeglne neurony poduszki impulsw docierajcych z rnych wyspecjalizowanych obszarw kory wzrokowej, odrbnie analizujcych i przetwarzajcych informacje dotyczce form, barw, ruchu i lokalizacji przestrzennej. Po pierwsze, byoby to wymaganie biologicznie nierealistyczne, aby to bowiem zagwarantowa, sie pocze neuronalnych musiaaby by genetycznie zaprogramowana tak, aby aksony transmitujce bodce rnych modalnoci, ale dotyczce jednego punktu sceny wizualnej, zbiegay si w jednym punkcie poduszki. Takich precyzyjnych pocze, zwaywszy e w gr wchodz miliony komrek, w drodze przypadkowych mutacji genetycznych "zaprogramowa" niesposb. Po drugie, gdyby w jednej komrce zbiegay si impulsy kodujce z jednej strony rne atrybuty wizualne (ksztat, barwa, ruch), z drugiej za informacj przestrzenn, to powstaaby hybryda, w ktrej zatracona zostaaby odrbno jakociowa tych danych (informacja przestrzenna nie jest zwizana z adnymi jakociami zmysowymi, w odrnieniu np. od informacji o ksztacie i ruchu, ktre dotycz obiektw w polu widzenia, a wic czego czego obraz scharakteryzowany jest przez receptory zmysowe). Informacje sensoryczne i przestrzenne nie mog si wic kumulowa, musz pozosta rozseparowane. Sowem, zasada integracji musi by inna, nie arytmetyczno-topologiczna. W poprzednim rozdziale wspomniaem, e na szlaku kora wzrokowa poduszka dokonywana jest druga (odwrotna) transformacja typu fourierowskiego sygnaw pochodzcych od oka16. Sdz, e finalna reprezentacja caego pola widzenia jest wanie tak, suc integracji wszystkich odnonych informacji, transformat. Wspominaem te wczeniej, e wszystkie atrybuty pola widzenia kodowane s w domenie czstociowej, a dla wytworzenia caociowej reprezentacji tego pola ukad wzrokowy dokonuje porwna doniesie bd w ramach jednego cyklu , bd pomidzy dwoma takimi cyklami; i tu wic mamy do czynienia z wielkociami o charakterze czstoci. Wida std, e tworzc reprezentacj pola widzenia ukad wzrokowy wykorzystuje nie parametry przestrzenne, lecz czstociowe. W generowaniu zintegrowanego obrazu rzeczywistoci zasadnicze znaczenie ma wic kwestia timingu (rytmu, synchronizacji) bo przy superpozycji poszczeglnych czstoci licz si zalene od czasu fazy poszczeglnych skadowych czstociowych17. Mona przypuszcza, e chodzi w szczeglnoci o rytm , tj. o
140

taktowanie zawarte w przedziale 40-80 Hz. Fale o rnych czstociach z tego przedziau stanowi jak gdyby fal non ktr transportowane s do poduszki jednakowe czstoci (bd pasma czstoci) bodcw rnych modalnoci18. Do kadej glomeruli poduszki docieraj zatem doniesienia z rn czstotliwoci. A poniewa glomerule maj wasno podtrzymywania przez pewien czas powstajcych w nich rozkadw pobudze, przeto pobudzenia o rnym rytmie mog si w nich nakada, podlega superpozycji, nie zatracajc wszake swej odrbnoci (jest to oglna waciwo przeksztace liniowych, odmian ktrych jest transformacja Fouriera). Superpozycja ("obwiednia") wszystkich skadnikw takiego szeregu, docierajcych do glomeruli w obrbie jednego taktu (bazowego dla funkcjonowania ukadu wzrokowego), stanowi skadnik finalnej reprezentacji elementarn informacj jakociow, ktrej na poziomie przey odpowiada okrelone wraenie zmysowe. Sdz, e nastpnie dochodzi do operacji splotu transformat fourierowskich sygnaw reprezentujcych aspekty "co" i gdzie", to jest z jednej strony transformaty odnoszcej si do postaci bodca wzrokowego (forma, barwa, ruch), a z drugiej transformaty odnoszcej si do jego lokalizacji przestrzennej (wyraonej w biegunowym ukadzie wsprzdnych zrelatywizowanym do miejsca w przestrzeni zajmowanego przez dany podmiot). Te dwa typy sygnaw, jako pochodzce z niezalenych rde (pierwsze z receptorw siatkwki, via CKB i pierwotna kora wzrokowa, drugie z mini odpowiedzialnych za ruchy oka, via wzgrki czworacze grne i obszar V6 kory wzrokowej), nie mog by sumowane, bowiem naley uchwyci ich korelacj, wzajemn odpowiednio, a nie wypadkow, co matematycznie opisywane jest przez iloczyn a nie sum korelowanych wielkoci. Operacja splotu opisywana jest analitycznie przez cak f(x')g(xx')dx' (dla uproszczenia rozwaam funkcje jednej zmiennej). W naszym przypadku funkcja f(x') jest transformat fourierowsk sygnaw odbieranych z receptorw siatkwki, to jest kodujcych formy, barwy i ruch obiektw w polu widzenia odwzorowanym w danej chwili (to jest przy danym skierowaniu wzroku x') na siatkwce, natomiast funkcja g(xx') jest transformat fourierowsk sygnaw odbieranych od neuronw kierunkowych z obszaru V6, kodujcych informacj przestrzenn. W argumencie tej funkcji ("xx'") mamy uwzgldnion odlego ktow kierunku na ktrym ley jaki punkt w przestrzeni od aktualnego kierunku patrzenia x', a cakowanie odbywa si po wszystkich moliwych kierunkach patrzenia. Przy danym skierowaniu wzroku x' funkcja g(xx') jest rna od zera tylko w najbliszym ssiedztwie x', gdy komrki nastawione na inne kierunki s wwczas nieaktywne. Oznacza to, e kademu maemu fragmentowi pola widzenia, ktrego obraz

141

przy ruchach oczu pada na centrum siatkwki, zostaje przypisana jedna koordynata przestrzenna, zakodowana w postaci pobudzenia pewnych neuronw kierunkowych19. Po dokonaniu tego splotu ukad sterujcy dysponuje ju pen informacj na temat pola widzenia, to jest jego zintegrowan reprezentacj zawierajc informacje o ksztatach, barwach, ruchu i lokalizacji przestrzennej wszystkich obiektw znajdujcych si w tym polu. Podkrelam jednak, e jest to jedynie informacja, a nie analogowy model tego pola. Informacja ta, aby moga zosta wykorzystana, wymaga interpretacji przez inne orodki mzgu w szczeglnoci te, ktre steruj aktywnoci ruchow organizmu20. Bdzie o tym mowa w nastpnym paragrafie. * Powstaje pytanie skd w ogle si bior i jak powstaj odmienne informacje jakociowe, skoro wszelkie swoiste (jakociowe wanie) bodce zmysowe s nastpnie zamieniane na nieswoiste impulsy elektryczne, zasadniczo takie same we wszystkich podukadach sensorycznych. Jedyna moliwo, jak w tym wzgldzie dostrzegam, jest nastpujca: za informacj jakociow odowiedzialne s neuroprzekaniki, ktre wszak rwnie naprzemiennie z elektrycznymi potencjaami czynnociowymi uczestnicz w kodowaniu i przesyaniu informacji. Neuroprzekanikw jest w mzgu kilkadziesit, mog wic one uwzgldniajc dodatkowo, e ilo uwalnianego neuroprzekanika jest czynnikiem odpowiedzialnym za intensywno jakoci z powodzeniem obsuy zrnicowan dziedzin informacji jakociowych21. Za poszczeglne modalnoci (wizualne, akustyczne, etc) odpowiedzialne byyby tedy jakie specyficzne neuroporzekaniki. Jeli natomiast chodzi o zrnicowanie jakociowe wewntrz poszczeglnych modalnoci zmysowych (np rne dwiki bd rne barwy), to zwaywszy, i w glomerulach, ktre uczestnicz w realizacji odwrotnej transformaty fourierowskiej impulsw docierajcych z kory, dochodzi do superpozycji poszczeglnych skadowych fourierowskich tych impulsw, tj. czstoci elementarnych, charakteryzujcych si dodatkowo odpowiedni amplitud i faz sdz, i s one rezultatem naoenia si takich skadowych w rnych proporcjach (amplituda) i w rnych stosunkach fazowych. Jako, kada z takich superpozycji jest czym swoistym; nie jest to wielko liczbowa, lecz funkcja charakteryzujca si pewnym przebiegiem, a wic posiadajca pewn "posta" czy te "widmo"22. Detektorami informacji jakociowej mogyby w tej sytuacji by na przykad receptory bonowe neuronw postsynaptycznych pobudzonych przez dan reprezentacj, za sam informacj stanowioby to, ktry z wchodzcych w gr neurotransmiterw (nadto za w jakiej iloci oraz w jaki sposb oscylujcy) znajduje si w szczelinie synaptycznej czy oglniej w polu recepcyjnym odpowiedniego detektora.
142

Poniewa kora wzrokowa przetwarza informacje w sposb skwantowany, taktowany przez rytm , zatem w cigu sekundy dociera do poduszki rednio dziesi "paczek" impulsw. Z drugiej strony, dziki wspomnianym wyej mechanizmom hamujcym w glomerulach, kady jednostkowy stan pobudzenia utrzymuje si w nich duej ni jedn dziesit sekundy. Kiedy zatem do neuronw poduszki dochodzi nastpna paczka informacji, poprzednia wci jeszcze jest aktywna. W ten sposb jeden stan przechodzi pynnie w drugi i odnosimy wraenie, e widzenie jest procesem cigym, a nie skwantowanym. 7.4. Przetwarzanie i interpretacja informacji na poziomie ukadu sterujcego Nastpnym etapem jest wykorzystanie danych uzyskanych dziki widzeniu dla sterowania zachowaniem, to jest behawioralna interpretacja informacji wzrokowej. Poniewa zachowanie jest aktywnoci kierowan przez ukad sterujcy, musimy przyj jego punkt widzenia, a nie punkt widzenia zewntrznego obserwatora. Ot z punktu widzenia ukadu sterujcego pojawiajce si na jego interfejsie informacje same w sobie nic, jak ju mwilimy, nie znacz. Znaczenie ich tkwi w relacji w jakiej pozostaj do innych elementw systemu oraz w roli jak w jego ramach speniaj co je determinuje i co one determinuj. Pozostaj one wprawdzie w niedowolnych relacjach do bodcw rodowiskowych a tym samym zawieraj informacj o nich, a porednio o samym rodowisku ale odpowiednia relacja odwzorowania zachodzi poza ukadem sterujcym, gdy jej czonami s elementy rodowiska; jest wic ona tym co nieznane. Wymagaj one tedy interpretacji. Interpretacja taka dotyczy przy tym z reguy jedynie reprezentacji pewnego fragmentu pola widzenia na przykad jakiego poruszajcego si obiektu. Pierwszym krokiem na drodze tej interpretacji jest znaczce zredukowanie iloci zawartej w tym fragmencie informacji obraz zawiera wszak setki tysicy bitw informacji, a zasadniczo kady z nich stanowi niewiadom. Redukcji takiej su dwa mechanizmy typu filtracyjnego mechanizm uwagi oraz mechanizm odfiltrowywania wysokich czstoci przestrzennych, pozwalajcy wyabstrahowa form obiektu z ta i traktowa j jako cao. Wedug F. Cricka wanie poduszka uczestniczy w mechanizmach uwagi wzrokowej, modulujc aktywno rnych obszarw ukadu wzrokowego za pomoc procesw hamowania doniesie uznanych w danej chwili za nieistotne: "Jeeli za pomoc specyficznych rodkw chemicznych zwikszy si oddziaywanie hamujce w pewnym maym obszarze poduszki w mzgu mapy, zwierz to ma trudnoci z przenoszeniem uwagi, podczas gdy osabienie hamowania uatwia to zadanie. Dziaanie poduszki polega na tumieniu tych sygnaw wejciowych, ktre dotycz nieistotnych zdarze. Badanie na
143

ludziach, z udziaem trzech pacjentw z uszkodzeniami wzgrza, wykazao, e osoby te miay trudnoci z wczaniem uwagi. Uzyskane za pomoc techniki PET obrazy mzgw zdrowych ludzi ujawniy, e aktywno w poduszce wzrasta, gdy w polu widzenia znajduj si elementy rozpraszajce uwag. Aby wykona zadanie osoba badana musi wtedy nasili swoj uwag. Wyniki te dowodz, e omawiane czci wzgrza maj bardzo cisy zwizek z rnymi aspektami uwagi wzrokowej"23. Stwierdzenie Cricka jest niejednoznaczne nie wiadomo, czy wedug niego w poduszce hamowanie si jedynie odbywa, czy te ma ono w niej swe rdo. Osobicie sdz, e zachodzi pierwsza sytuacja. Po pierwsze, cho poduszka poprzez aksony ze wzgrkw czworaczych zwizana jest ze kierunkiem patrzenia, to nie od niej zaley na co skierowany jest wzrok (ktra cz pola widzenia znajduje si w centrum siatkwki). Z drugiej strony, trzeba odrnia skierowanie wzroku od skierowania uwagi. Uwaga wzrokowa nie jest rwnowana samemu skierowaniu wzroku zawsze wszak co znajduje si w centrum pola widzenia, a gapi si na co mona bez zainteresowania. Polega ona nadto na wyhamowaniu czy te odfiltrowaniu innych modalnoci (co jest rwnowane skoncentrowaniu si na informacji wizualnej). Skoncentrowanie uwagi na czym jest pochodn wagi jak to co posiada, wymaga wic uprzedniej oceny pod ktem wanoci. Funkcj t spenia dopiero ukad limbiczny, a nie poduszka czy wzgrki czworacze, ktre co najwyej sygnalizuj pojawienie si ruchu jakiego obiektu, co moe prowadzi do automatycznego skierowania wzroku w jego kierunku. Oznacza to, e informacja wzrokowa musi uprzednio trafi do ukadu limbicznego. I tak w istocie jest. Okazuje si jednak, e dociera ona do niego nie z poduszki, lecz odrbnym kanaem z pl V4 i V5 kory wzrokowej via dolny obszar pata skroniowego kory (tzw. kora inferotemporalna)24. Z obszaru V4-V5 informacje przesyane s zatem nie tylko do poduszki, ale i do dolnego obszaru pata skroniowego. Powd jego poczenia z poduszk jest oczywisty chodzi o reprezentacj caego pola widzenia, a wic o sam fenomen widzenia. Jaki natomiast jest powd przesyania reprezentacji wizualnej pola widzenia do pata skroniowego? Poniewa ma on ze swej strony poczenia z ukadem limbicznym, chodzi zapewne o transfer umoliwiajcy okrelenie znaczenia (hipokamp) i wagi (ciao migdaowate) bodcw wzrokowych. Gdyby jednak chodzio tylko o transmisj finalnego obrazu do ukadu limbicznego, niepotrzebne byyby dwie porednie synapsy w obszarze inferotemporalnym. Obszar ten musi zatem dokonywa jakich bardziej specyficznych operacji na doniesieniach z kory wzrokowej ni ich transmisja. Dla zidentyfikowania odpowiedniej funkcji zauwamy, e interpretacji i ocenie podlegaj z reguy tylko poszczeglne obiekty w polu widzenia, a nie zawarto caego pola. Potrzebny jest wic mechanizm filtrujcy, przepuszczajcy do obszarw
144

interpretacyjnych tylko pewien wycinek pola wzrokowego, a zatrzymujcy reszt. Temu wanie celowi suy wedug mnie przetwarzanie informacji wzrokowej w obszarze inferotemporalnym. Jest to wic przetwarzanie suce sterowaniu zachowaniem, a nie cig dalszy konstruowania obrazu pola widzenia obszar inferotemporalny suy wykorzystaniu ju istniejcego obrazu. W normalnych warunkach neurony okolicy inferotemporalnej maj wprawdzie due (ponad 10 stopni ktowych), ale ograniczone pola recepcyjne, przy czym kade pole obejmuje centralny obszar siatkwki, a wic cz pola widzenia na ktrej skupiony jest wzrok. Natomiast po uszkodzeniu poduszki "prawie aden z neuronw inferotemporalnych nie ma zlokalizowanego pola recepcyjnego; reaguj one na bodce otrzymywane z caego ekranu (64 stopnie) na ktry rzutowane jest wiato"25. Jeli przy tym zway, e jak podaje cytowany autor (s.229) odpowied tych neuronw zaley od doniesie z kory wzrokowej, natomiast nie zaley od doniesie z poduszki, to wynika std, e w normalnych warunkach poduszka hamuje doniesienia z peryferyjnych czci siatkwki w obszarze V4; w ten sposb do pata skroniowego trafia z tego obszaru tylko przetworzony obraz zawarty w czci centralnej siatkwki. Zadaniem kory inferotemporalnej jest wyodrbnienie z tej reprezentacji obrazu obiektu mogcego by przedmiotem zainteresowania zwierzcia. Obiekt ten musi nastpnie zosta zidentyfikowany, to jest zaklasyfikowany do jakiej klasy obiektw, do jakiego typu26. Mona przypuszcza, e uzyskaniu takiej abstrakcyjnej identyfikacji typu obiektu su niskie czstoci przestrzenne zawarte w jego reprezentacji korowej. Zadaniem kory inferotemporalnej byoby zatem odfiltrowywanie wysokich czstoci przestrzennych. Z kory inferotemporalnej przetworzone bodce wzrokowe z centralnej czci siatkwki trafiaj do rnych czci ukadu limbicznego: zespou hipokampalnego (kora rdwchowa, podkadka, zakrt zbaty, hipokamp), ciaa migdaowatego, podwzgrza oraz przyrodkowo-grzbietowej czci wzgrza, a wic do struktur realizujcych takie wyrazowe funkcje i zjawiska psychiczne, jak emocje, uwaga, wola, uczenie si i pami. Wydaje si przy tym, e hipokamp uczestniczy gwnie w wytwarzaniu asocjacji rnych reprezentacji (tj. ustalaniu zwizkw przestrzenno-czasowych pomidzy nimi), podczas gdy ciao migdaowate bierze udzia w ocenie ich wagi popdowej. Obie te struktury uczestnicz zatem w powstawaniu odruchw warunkowych27. Przyjrzyjmy si nieco bliej temu, co dzieje si w tych dwch strukturach. 7.5. Ocena wagi bodca (ciao migdaowate)

145

Wiele danych wskazuje na to, e ciao migdaowate dokonuje oceny wanoci bodca (pami emocjonalna)28. Wynikiem takiej oceny jest z jednej strony uwaga przywizywana do danego bodca (bd jego "zlekcewaenie" jeli jest on popdowo neutralny), z drugiej za ekspresja emocji. W ciele migdaowatym wyrnia si dwie grupy jder korowo-przyrodkowe i podstawno-boczne. Naley sdzi, e to te drugie wanie s zwizane z ocen wanoci bodcw i uwag, gdy jak podaje Brodal "Dranienie jder korowo-przyrodkowych prowadzi do mlaskania, wydzielania liny oraz odruchw lizania i ucia, [podczas gdy] dranienie jder podstawnobocznych czsto prowadzi do pobudzenia emocjonalnego i oznak wzmoonej uwagi: zwierz unosi gow i zaczyna si rozglda, a jego renice ulegaj rozszerzeniu. Silne pobudzenie moe prowadzi do takich rezultatw jak oznaki wielkiego strachu bd wciekoci"29. Tu wic zapewne naley upatrywa rda uwagi wzrokowej. Sdz, e wynik popdowej oceny wagi bodca kodowany jest chemicznie w postaci swoistych dla poszczeglnych popdw neuroprzekanikw (noradrenalina, dopamina i serotonina, a take adrenalina, acetylocholina oraz peptydy), za porednictwem ktrych o ocenie tej powiadamiane jest centrum sterujce. W ukadzie limbicznym istnieje mianowicie kilka systemw drg o jednolitej transmisji synaptycznej. Kady z tych systemw "jest ukadem wielosynaptycznym przekazujcym pobudzenie do rnych struktur przodomzgowia, a ponadto w przekazywaniu stanu pobudzenia posuguje si jednym przekanikiem... Niektre z nich wchodz w skad tzw. ukadu nagrody, tj. systemu orodkw kierujcych pozytywnymi emocjami"30. Nieznane bodce zwierz zapewne uczy si ocenia popdowo metod prb i bdw, zapamitujc nastpnie skutki jakie spowodowa dla niego kontakt z tymi bodcami (warunkowanie instrumentalne). Jeli na przykad bodcem jest zapach innego zwierzcia, z ktrym kontakt mia przykre nastpstwa, zostaje on zapamitany jako bodziec negatywny, tj. zostaje utrwalony (by moe w otaczajcej ciao migdaowate korze okoomigdaowej, ktra jak wykazano uczestniczy w mechanizmach pamici) przy pomocy odpowiedniego dla bodcw negatywnych przekanika. Przy pniejszym pojawieniu si podobnego bodca zostaje on skonfrontowany z t pamici, a centrum sterujce zostaje poinformowane o jego wadze popdowej przez impulsy transmitowane za pomoc tego samego przekanika. Ta popdowa (tj. emocjonalna, a wic psychiczna) ocena jest mianowicie przesyana przez ciao migdaowate do przednich jder wzgrza (wspdziaajce ze sob jdro przednie oraz grzbietowe boczne), ktre m.in. steruj uwag. Jdra te moduluj (np. przez odhamowywanie, tj. obnienie progu generowania potencjaw czynnociowych) aktywno jder nieswoistych (tzw. jder linii rodkowej), ktre z kolei przez wzmocnienie

146

jednych a hamowanie innych obszarw poduszki (zwizanych na przykad z bodcami wizualnymi bd akustycznymi) speniaj wykonawcz funkcj uwanociow. Cho zatem hamowanie faktycznie odbywa si w poduszce, nie ma ono w niej, jak sugeruje Crick, swego rda; potrzeba do tego zasignicia opinii popdowej, ktrej siedlisko znajduje si poza poduszk w ciele migdaowatym (reakcje wyuczone) bd w podwzgrzu (reakcje wrodzone). 7.6. Rola podwzgrza w warunkowaniu emocji i zachowania Powiedzielimy, e w ciele migdaowatym wyrnia si dwie czci. Jedna z nich zwizana jest z wymiarem czysto psychicznym (uwaga i emocje) i wysya wkna eferentne do wzgrza, druga natomiast zwizana jest z somatyczn realizacj zachowa, wysyajc wkna do podwzgrza, ktre steruje behawiorem w aspekcie wegetatywnym (fizjologicznym)31: Z drugiej strony, w ramach ukadu limbicznego podwzgrze steruje wrodzonymi mechanizmami popdowo-emocjonalnymi. W normalnych warunkach reakcje sterowane podwzgrzowo uruchamiane s pod wpywem czynnikw psychicznych, tj. po rozpoznaniu wagi danego bodca przez ciao migdaowate. Mog te one jednak by uruchomione czysto fizjologicznie, na przykad przez pobudzenie elektrod wszczepion w odpowiednie miejsce podwzgrza32. Fakt, e cay taki zesp behawioralny moe by uruchomiony w drodze prostej stymulacji elektrycznej sugeruje, e ciao migdaowate nie przesya do podwzgrza sensorycznej reprezentacji samego bodca wizualnego, zinterpretowanego jako stanowicy zagroenie, lecz jedynie sygna do uruchomienia odpowiedniego programu wrodzonego w zalenoci od znaczenia bodca ciao migdaowate wywouje pobudzenie tych obszarw podwzgrza, ktre uruchamiaj wrodzone zespoy behawioralne ataku, obrony, ucieczki, itp. Mamy tu zatem do czynienia z wpywem stanw psychicznych (reprezentacje, emocje) na zjawiska fizyczne (ruchy ciaa), zaporedniczonym przez czynniki fizjologiczne (stany wegetatywne). Wiele faktw wskazuje, e istnieje te zaleno odwrotna czysto fizjologiczne oddziaywanie na okrelone czci podwzgrza (na przykad podanie narkotyku bd afrodyzjaka) moe wywoywa stany emocjonalne takie jak euforia czy podniecenie seksualne. Mona sdzi, e informacja o takich stanach wasnych podwzgrza jest przesyana do centrum sterujcego przez szlak sutkowato-wzgrzowy; wskazuje na to fakt, e jest to jedyne poczenie eferentne podwzgrza, ktremu nie odpowiada adne poczenie aferentne (Sadowski, s.381), nie jest ono zatem zwizane z adnym ukadem sensorycznym.

147

Podwzgrze jest usytuowane na interfejsie pomidzy ukadem popdowym a wegetatywnym, jest wic przekadni pomidzy stanami popdowymi a reakcjami cielesnymi, to jest pomidzy "dusz" i ciaem i odwrotnie. Z jednej strony podwzgrze jest wanym regulatorem procesw fizjologicznych organizmu, sterujcym. mechanizmami termoregulacji, gospodarki wodnoelektrolitowej, gospodarki energetycznej, rozrodu, ukadu krenia, nadto za stanowi wany system recepcyjny, zawierajcy elementy wraliwe na zmiany temperatury krwi i stenia takich substancji jak glukoza i chlorek sodu. Z drugiej za jest ono czci ukadu limbicznego, sterujcego mechanizmami popdw i emocji.takich jak gd, pragnienie, popd seksualny i strach33. Podgrze jest w zwizku z tym zarwno homeostatem, to jest struktur sterujc mechanizmami utrzymujcymi stao rodowiska wewntrznego organizmu ("Jego zadaniem jest odbieranie informacji ze rodowiska wewntrznego drogami nerwowymi i humoralnymi i modyfikowanie, odpowiednio do potrzeb organizmu, wydzielania hormonw i czynnoci ukadu wegetatywnego, czyli uruchamianie reakcji fizjologicznych sucych do utrzymania homeostazy" Sadowski, s. 321), ale zarazem czym wicej ni homeostatem, gdy to ono wanie, bd wykrywajc odpowiednie stany nierwnowagi, bd je wywoujc poprzez sterowanie aktywnoci hormonw, przeksztaca fizjologiczne procesy zachodzce w organizmie na czynniki natury psychicznej napicia wymagajce rozadowania (przywrcenia rwnowagi), potrzeby wymagajce zaspokojenia, itp. Zasadnicz funkcj psychiczn podwzgrza jest zatem generowanie napdu. To ono jest prawdziwym spiritus movens zwierzcia jeli chodzi o motywacj i ukierunkowanie zachowa. Rola ciaa migdaowatego jest w tym wzgldzie wtrna, czysto korelujca, interpretacyjna. 7.7. Kojarzenie reprezentacji (hipokamp) Formacja hipokampalna jest struktur starej kory o regularnej, cylindrycznej budowie, zlokalizowan w przyrodkowej czci pata skroniowego kory. Skada si ona z samego hipokampa, w ktrym wyrnia si cztery czci (odcinki CA1-CA4) oraz zakrtu zbatego, majcych w przekroju poprzecznym ksztat dwu zwrconych ku sobie liter C. W odrnieniu od nowej kory, ktr cechuje organizacja kolumnowa i w ramach ktrej aksony przebiegaj gwnie w kierunku pionowym, tj. prostopadle do powierzchni kory, formacja hipokampalna zbudowana jest z szeregu rwnolegych blaszek (lamelli) usytuowanych poprzecznie wzgldem wzdunej osi tej formacji, a aksony komrek aferentnych i eferentnych biegn w niej rwnolegle do powierzchni. Przecinaj si one z drzewkami dendrytycznymi rwnolegle upakowanych obok siebie macierzystych komrek
148

piramidowych hipokampa i komrek ziarnistych zakrtu zbatego pod ktem prostym, przy czym aksony wkien aferentnych tworz z nimi synapsy w cile okrelonych odcinkach, rnych dla rnych rde aferentnych: "Komrki piramidowe hipokampa s pobudzane przez wkna aferentne z siedmiu gwnych rde. Sze z nich cechuje cisa segregacja polegajca na tym, e tworz one synapsy w cile okrelonych fragmentach drzewek dendrytycznych poszczeglnych komrek piramidowych"34. Przestrzenny ukad pocze w formacji hipokampalnej jest w zwizku z tym bardzo regularny, podobny do rozmieszczenia wzw w strukturze sieci krystalicznej. Hipokamp otrzymuje via kora rdwchowa poczenia aferentne od wszystkich gwnych pl kojarzeniowych sensorycznych obszarw kory, trafiaj wic do niego bodce o wszystkich modalnociach zmysowych. Wkna z kory rdwchowej dochodz do hipokampa dwoma drogami. Jedn z nich stanowi tak zwana droga przeszywajca, przechodzca przez subiculum, a dalej przez region CA1 i koczca si w regionie CA3. Druga cz szlaku rdwchowego biegnie stron brzuszn (alvear pathway) i koczy si w regionie CA135. Hipokamp otrzymuje te wkna aferentne z jder przegrody, z tym e nie jest to przekaz sensoryczny, lecz doprowadzajcy impulsacj theta, wytwarzan w tworze siatkowatym pnia mzgu36. Jeli natomiast chodzi o wkna eferentne to wysyane one s w dwu kierunkach: przez sklepienie do cia suteczkowatych, przednich jder wzgrza, a std do zakrtu obrczy, oraz po wtre zwrotnie do podkadki i kory rdwchowej. Gwny szlak w hipokampie od wejcia do wyjcia jest zatem nastpujcy: kora rdwchowa, zakrt zbaty (via droga przeszywajca), CA3, CA1 (via kolaterale Schaffera), podkadka, kora rdwchowa37. W hipokampie wystpuje charakterystyczny rytm theta (3-8Hz), wyrany i zsynchronizowany w fazie czuwania, zanikajcy w fazie snu wolnego, ale pojawiajcy si znw w trakcie tzw. snu paradoksalnego. Jak podaje Vertes w hipokampie s dwa ogniska fal theta jedno w odcinku CA1, a drugie w zakrcie zbatym generujce rytmy przesunite wzgldem siebie w fazie o 180 stopni38. Komrki hipokampa wyadowuj si w fazie zgodnej z waciwym dla danego obszaru rytmem theta39. Mona std wnosi, e sama impulsacja aferentna nie wystarcza do wytwarzania potencjaw czynnociowych przez komrki piramidowe, potrzebne jest do tego dodatkowe zwikszenie depolaryzacji przez impulsy theta, ktre tym samym zapewniaj synchronizacj wyadowa powstajcych w poszczeglnych blaszkach hipokampa40. Synapsy na wknach aferentnych hipokampa wykazuj zjawisko dugotrwaego wzmocnienia synaptycznego (long term potentiation, w skrcie LTP). LTP to dugotrway wzrost efektywnoci synaps tworzonych przez wkna aferentne z komrkami piramidowymi, powstajcy, gdy komrki piramidowe s pobudzane na przykad przez
149

kolaterale Schaffera w sytuacji, w ktrej ju s one zdepolaryzowane przez jaki inny potencja pobudzajcy. Innymi sowy powstanie LTP zaley od jednoczesnej aktywnoci na innych wejciach komrki41. W konsekwencji, "jednoczesne pobudzenie komrki piramidowej przez dwa niezalene rda sprawia, e komrka ta niejako ten fakt "zapamituje" w tym sensie, e kiedy jest ona w ten sam sposb pobudzana kolejny raz, jej potencja postsynaptyczny jest wikszy ni za pierwszym razem"42. Wzmocnienie to moe zosta nastpnie utrwalone w wyniku ekspresji genw nastpujcych pod wpywem wtrnych przekanikw (np. cAMP) pobudzone geny wytwarzaj wwczas biako ktre wdruje do odpowiednich synaps, prowadzc do pogrubienia bony postsynaptycznej, co zwiksza reakcj neuronu postsynaptycznego43. Wystpowanie LTP badacze wi z reguy z procesem utrwalania (konsolidacji) ladw pamiciowych. Powstaje jednak w zwizku z tym pewien problem, bowiem lady pamiciowe w samym hipokampie nie powstaj Okazao si mianowicie, e operacyjne usunicie hipokampa i przylegych struktur prowadzi do amnezji nastpczej (anterogradalnej). Mzg nie potrafi wwczas tworzy nowych ladw pamiciowych typu deklaratywnego (pacjent nie moe sobie przypomnie zdarze majacych miejsce ju po operacji), natomiast pami przedoperacyjna zostaje zachowana. Skoro zatem usunicie tej struktury nie uniemoliwia przypominania sobie tego co uprzednio zapamitane, oznacza to, e lady pamiciowe nie s zlokalizowane w formacji hipokampalnej. * Wszystkie powysze dane dotyczce hipokampa uzasadniaj nastpujc hipotez co do jego funkcji. Hipokamp nie uczestniczy bezporednio ani w procesach percepcji, ani w przechowywaniu dugoterminowych ladw pamiciowych, odgrywa natomiast zasadnicz rol w procesach uczenia si (co oczywicie wymaga operowania reprezentacjami sensorycznymi i zapamitywania) oraz w indukowaniu ladw pamiciowych. Uczenie si polega na kojarzeniu (korelowaniu) wspwystpujcych lub nastpujcych po sobie reprezentacji dwch rnych bodcw (wzrokowych i suchowych, zapachowych i suchowych, itp) a nastpnie zapamitywaniu tak wytworzonej asocjacji. Wymaga to z reguy wielu powtrze. Przy kadym powtrzeniu dziki mechanizmowi LTP nastpuje wzmocnienie tej asocjacji. W wyniku tego procesu pniejsze pojawienie si w aktualnym polu uwagi jednego czonu zapamitanej asocjacji prowadzi do automatycznego przywoania z pamici jej drugiego czonu. Zastanwmy si czysto teoretycznie, jak asocjacja (w sensie logicznym koniunkcja, w sensie matematycznym korelacja bd splot, w sensie informacyjnym metainformacja) reprezentacji moe by realizowana neuronalnie. Zamy, e reprezentacja bodca dociera do formacji hipokampalnej w postaci zespou odpowiednio pobudzonych neuronw
150

aferentnych. Przy asocjacji mamy wic dwa zespoy pobudzonych neuronw, ktre winny zosta ze sob skorelowane w taki sposb, aby poszczeglne czony asocjacji zachoway sw odrbno i tosamo tak by jeden z nich mg by nastpnie wywoany z obszaru pamici przez drugi. Innymi sowy, korelacja ta winna by operacj liniow, to jest superpozycj obu reprezentacji. Sdz, e liniowo tej operacji zapewnia moe z jednej strony lamelarna budowa hipokampa (transformacja caej reprezentacji rwna si wwczas sumie transformacji dokonywanych niezalenie przez poszczeglne blaszki hipokampa), z drugiej za okoliczno, e w poszczeglnych komrkach piramidowych potencjay postsynaptyczne wytwarzane przez poszczeglne synapsy sumuj si liniowo44. Realistyczne wydaje si zaoenie, e aksony ktrymi reprezentacje bodcw o rnych modalnociach zmysowych docieraj do formacji hipokampalnej, posiadaj w swych zakoczeniach synaptycznych odmienne neuroprzekaniki za porednictwem ktrych odbywa si propagacja impulsw. Kady z takich aksonw moe wwczas pobudzi tylko te komrki piramidalne hipokampa, ktre posiadaj waciwy dla danego neuroprzekanika receptor bonowy. Warunek odtworzenia czonw superpozycji bdzie za speniony, jeli wkna aferentne nalece do dwch rnych reprezentacji bd pobudza te same komrki piramidalne jednoczenie, ale w rnej fazie. Wytwarzanie asocjacji, to jest korelowanie wspwystpujcych bd nastpujcych krtko po sobie sygnaw dochodzcych do poszczeglnych komrek piramidowych hipokampa dwoma rnymi drogami brzuszn i grzbietow zbiegajcymi si bd w odcinku CA1, bd w CA3, moe zatem realizowa si nastpujco. Wkna aferentne danej modalnoci na swej drodze przez odpowiedni blaszk hipokampa tworz synapsy tylko z niektrymi komrkmi piramidowymi tymi, ktre maj odpowiedni dla danej modalnoci zmysowej receptor. To samo odnosi si do wkien drugiej podlegajcej kojarzeniu modalnoci. Te komrki piramidowe, ktre pobudzone s przez wkna obu modalnoci speniaj warunek wystpienia LTP, zostan wic pobudzone mocniej. W ten sposb z ogu pobudzonych komrek hipokampa zostaj wyrnione te, ktre dokonuj korelacji dwu bodcw i one wanie wchodz w skad asocjacji45. Natomiast utrzymaniu odrbnoci czonw asocjacji suy moe wspomniane wczeniej przesunicie fazowe rytmw theta pomidzy grzbietow i brzuszn drog w hipokampie. Sprawia ono, e w jednym cyklu theta najpierw nastpuje impulsacja komrki macierzystej hipokampa przez pierwszy skadnik asocjacji, a krtko po tym impulsacja przez drugi skadnik. Nie mieszaj si wic one i przy zachowaniu odpowiednich stosunkw fazowych mog by oddzielnie rekonstruowane. W teorii przeksztace liniowych korelacja dwu funkcji f(x) i g(x) opisujcych korelowane sygnay zdefiniowana jest jako caka f(x')g(x'x)dx'. W naszym przypadku
151

zamiast cakowania bdziemy oczywicie mieli do czynienia z sumowaniem aktywnoci wszystkich pobudzonych komrek piramidowych w danej blaszce, za funkcjami tymi bd funkcje opisujce rozkad w czasie iloci impulsw docierajcych do tej blaszki; ich zmienn bdzie wic czynnik fazowy t. W tej sytuacji rnica pojawiajca si w argumencie drugiej z tych funkcji bdzie odpowiadaa wzmiankowanej rnicy faz rytmw theta pomidzy grzbietow i brzuszn czci hipokampa. Naley sdzi, e do hipokampa reprezentacje sensoryczne nie trafiaj z odpowiednich asocjacyjnych pl sensorycznych automatycznie i "jak leci", gdy z racji jednoczesnego (rwnolegego) odbierania i przetwarzania przez mzg informacji zmysowej rnych modalnoci wszystko musiaoby by wwczas kojarzone ze wszystkim. Dlatego te przypuszczam, e wchodz do niego jedynie te reprezentacje, ktre uprzednio zakwalifikowane zostay przez ciao migdaowate jako wane dla stanu popdowego organizmu, a wic te na ktrych zostaa skupiona uwaga. Oznaczaoby to po pierwsze e wejcia na hipokamp s normalnie zablokowane, a ich odhamowywanie, w zalenoci od rezultatu oceny popdowej, jest dzieem sterujcych jder wzgrza, z ktrych przynajmniej jedno mianowicie jdro przyrodkowogrzbietowe ma bezporednie poczenie aferentne z ciaem migdaowatym. Po drugie, wymagaoby to zaangaowania pamici typu operacyjnego dla krtkoterminowego podtrzymania ladu pamiciowego bodca, ktrego waga popdowa ma by w midzyczasie ustalona46. W konsekwencji, czon przyszej asocjacji ktry jest wci obecny w polu percepcyjnym, trafia do hipokampa bezporednio z odpowiedniego obszaru sensorycznego, ten natomiast ktry ju przemin, skierowywany jest do niego przez centrum sterujce z obszaru pamici operacyjnej via jdro przednie wzgrza i zakrt obrczy47. Mona w zwizku z tym sdzi, e wspomniane wczeniej dwie drogi aferentne (przeszywajca oraz brzuszna) z kory rdwchowej do poszczeglnych czci hipokampa waciwego, su wanie korelacji bodcw przybywajcych do kory rdwchowej rnymi drogami, tj. z obszarw sensorycznych z jednej, oraz z pamici operacyjnej i zakrtu zbatego z drugiej strony. * Dotychczas mwilimy o kojarzeniu reprezentacji dwu rnych obiektw bd zdarze. Korelacji celem zapamitania moe oprcz tego podlega te obiekt oraz jego lokalizacja przestrzenna. Wwczas kojarzone s zapewne ze sob reprezentacja obiektu pobrana z obszaru 21 kory inferotemporalnej, oraz przestrzenna reprezentacja centrum pola widzenia. z obszaru V6 kory wzrokowej. 7.8. Zapamitywanie

152

Wytworzona przez hipokamp asocjacja winna zosta nastpnie zapamitana. Samo tworzenie ladw pamiciowych odbywa si ju jednak poza hipokampem, cho przy jego udziale. Wynik korelacji przesyany jest mianowicie szlakiem hipokampalno przegrodowym do jdra przedniego wzgrza, a z niego do wkien zakrtu obrczy, ktrymi trafia on do odpowiednich dla uwikanych w asocjacj modalnoci obszarw kory asocjacyjnej, gdzie powstaj finalne engramy pamiciowe. Jdro przednie spenia w tej sytuacji rol czego w rodzaju stacji rozrzdowej, skierowujcej poszczeglne asocjacje we waciwe dla modalnoci jej skadnikw rejony kory, za wkna zakrtu obrczy su do rozprowadzania poszczeglnych asocjacji pod odpowiedni adres. Zarwno hipokamp jak i ciao migdaowate posiadaj poczenia z jdrami przednimi i przyrodkowym wzgrza (tj. z centrum sterujcym), z czego niektrzy badacze wycignli wniosek, e rwnie one s uwikane w mechanizmy pamici: "[Aggelton i Mishkin] stwierdzili, e uszkodzenie przedniej i tylnej czci przyrodkowego wzgrza, gdzie odpowiednio dochodzi projekcja z hipokampa i ciaa migdaowatego, zaburza procesy zarwno pamici rozpoznawczej, jak i pamici asocjacyjnej. Wykonanie zadania w tecie rozpoznawania obiektw wzrokowych byo najsilniej upoledzone po cznych uszkodzeniach czci przedniej i tylnej przyrodkowego wzgrza. Obserwacje te, mocno poparte anatomiczn organizacj pocze midzy ukadem limbicznym i wzgrzem, stay si podstaw hipotezy Mishkina, e w mzgu istniej dwa rwnolege ukady istotne dla procesw pamici rozpoznawczej. Jeden z tych ukadw obejmuje ciao migdaowate poczone drog brzuszn z wielkokomrkow czci jdra przyrodkowo-grzbietowego, a drugi hipokamp poczony poprzez sklepienie z jdrami przednimi wzgrza"48. Wedug mnie obraz ten wymaga korygujcego komentarza. W fenomen pamici uwikane jest kojarzenie bodcw, sobie formowanie tego co ladw pamiciowych, Dlatego te ich utrwalanie oraz przypominanie zapamitane. hipotez Mishkina

interpretowabym nastpujco. Droga: hipokamp jdro przednie wzgrza (a dalej zakrt obrczy) suy zapamitywaniu danej asocjacji. Natomiast droga: ciao migdaowate jdro przyrodkowogrzbietowe wzgrza suy przypominaniu, to jest aktywizacji ladu pamiciowego tej asocjacji (a w dalszej kolejnoci ewentualnie realizacji odpowiedniego odruchu warunkowego). Sdz przy tym, e mechanizm przywoywania z pamici jest tu nastpujcy. Najpierw reprezentacja jakiego aktualnie percypowanego obiektu czy zdarzenia (w domyle: stanowicego jeden z czonw uprzednio zapamitanej asocjacji) przesana zostaje z odpowiedniego kojarzeniowego obszaru kory do ciaa migdaowatego dla rozpoznania jego wagi popdowej. Jeli zostanie on rozpoznany jako wany, wwczas odpowiedni dla danej modalnoci zmysowej drog jednolitej transmisji synaptycznej (na przykad cholinergiczn) fakt ten jest przez ciao migdaowate sygnalizowany jdru
153

przyrodkowogrzbietowemu wzgrza (podkrelam, chodzi jedynie o sygnalizacj, czyli o odpowiedni reakcj ciaa migdaowatego na dan reprezentacj, a nie o przesanie samej tej reprezentacji). Wwczas ono z kolei skierowuje lad pamiciowy tej reprezentacji, obecny w pamici operacyjnej, do odpowiedniego obszaru pamici trwaej celem aktywizacji ("rekonstrukcji") drugiego czonu asocjacji. Jak wida, zakadam tu, e w mzgu, odmiennie ni w komputerach, pami jest treciowo a nie miejscowo adresowana. Oznacza to, e aby przywoa z pamici pewien zbir informacji, naley do niej skierowa pewien podzbir tego zbioru. W szczeglnoci moe to polega na tym, e lad pamiciowy asocjacji moe zosta przywoany przez jeden z jej czonw. * Kuszc wydaje si idea wysunita jeszcze w latach szedziesitych (midzy innymi przez P. van Heerdena i K. Pribrama, zob. np. rozdzia smy Languages of the brain tego ostatniego autora) e engramy pamiciowe s w istocie hologramami, to jest zapisem superpozycji dwu spjnych (zachowujcych stosunki fazowe) procesw falowych49. Potocznie sdzi si, e hologramy to trjwymiarowe obrazy fotografowanych obiektw. Jest to co najwyej tylko pewien skrt mylowy, sam hologram bowiem w niczym nie przypomina fotografowanego obiektu. Zawiera on wprawdzie zapis penej optycznej informacji o obiekcie, ale typowy hologram optyczny to tylko obraz interferencyjny ukad mniej lub bardziej regularnych prkw interferencyjnych (zaczernie i rozjanie bony fotograficznej) powstajcy w wyniku naoenia na siebie dwu wizek wiata, tzw. wizki przedmiotowej (odbitej od fotografowanego obiektu) i wizki odniesienia. Trjwymiarowy obraz obiektu otrzymuje si wtrnie, owietlajc uzyskany hologram wizk odniesienia, tak sam, jaka wspuczestniczya w wytwarzaniu obrazu interferencyjnego fala wychodzca z hologramu jest wwczas identyczna z wizk przedmiotow, niosc informacj o obiekcie, a wic jak gdyby rekonstruuje j. I to a nie trjwymiarowo uzyskanego ostatecznie obrazu, czy te okoliczno, e kady may fragment hologramu jakiego obiektu zawiera informacj o caym tym obiekcie jest najistotniejsza waciwo hologramw w naszym kontekcie. Jeli bowiem engram pamiciowy asocjacji w istocie jest hologramem, oznacza to, e pniejsze pojawienie si w obszarze zapisu ktrego z czonw asocjacji, prowadzi do odtworzenia drugiego jej czonu, na podobnej zasadzie jak w hologramie optycznym pojawienie si fali odniesienia suy do rekonstrukcji fali przedmiotowej. A o to wanie chodzi w przypadku pamici asocjacyjnej. Warunkiem powstania hologramu jest utrwalenie wystpujcej w pewnym obszarze przestrzeni superpozycji jakich okresowych procesw fizycznych. W naszym przypadku
154

procesami falowymi s przesunite w fazie o 180 stopni cigi impulsw wysyanych w rytmie theta przez wkna eferentne hipokampa. Poszczeglne wkna przewodz impulsy niezalenie od siebie, a wywoywane przez nie nastpnie potencjay postsynaptyczne o ile nie przekraczaj progu pobudzenia potrzebnego dla wygenerowania i transmisji potencjaw iglicowych, co przy zapamitywaniu mie ma miejsca sumuj si liniowo, tj. s liniowymi kombinacjami potencjaw generowanych przez kade z wkien. S wic one analogonem niezalenie od siebie rozchodzcych si promieni wietlnych, interferujcych ze sob w paszczynie bony fotograficznej. Odpowiednikiem amplitudy fali wietlnej jest tu ilo impulsw generowanych w jednostce czasu przez komrk hipokampa (bd te, co na jedno wychodzi, ilo neuroprzekanika uwalnianego pod ich wpywem do szczeliny synaptycznej), za analogonem elementw wiatoczuych bony fotograficznej, zapisujcych przestrzenny rozkad amplitud i faz, s ciaa oraz dendryty docelowych neuronw obszaru pamici, w ktrych powstaje superpozycja potencjaw podprogowych (wolnych) generowanych przez oba czony asocjacji. Do penej analogii potrzeba jeszcze zatem, aby komrki docelowe obszaru zapisu byy w stanie utrwali ('zapamita") wielko swego pobudzenia. Sprowadza si to zapewne do zapamitania wag synaps zaangaowanych w wytwarzanie zbiorczego, wolnego potencjau postsynaptycznego. Mechanizmem to umoliwiajcym moe by wspomniane wczeniej wyznakowywanie bon postsynaptycznych przez biaka produkowane w jdrach pobudzanych przez duszy czas komrek docelowych pamici50. Hologramy mog by paskie bd trjwymiarowe (tzw. hologramy objtociowe) w tej samej objtoci materiau zapisujcego mona wwczas utrwali wiele hologramw. W naszym przypadku oznacza to, e ta sama populacja komrek nerwowych, (stanowica zesp kolumn, bo mowa wszak o korze pkul, ktra na caej swej powierzchni wykazuje organizacj kolumnow) moe uczestniczy w przechowywaniu wielu ladw pamiciowych. lad pamiciowy, podobnie jak hologram, nie musi by podobny do zapamitywanego bodca staje si mu podobny dopiero po rekonstrukcji, to jest po odtworzeniu przez jeden z czonw asocjacji, i po dotarciu do ukadu sterujcego, tj. po przypomnieniu. Sam lad jest jedynie transformacj oryginau, zachowujc informacj (kolekcj rnic) w nim zawart. Sdz, e transformacja o ktrej mowa jest znan nam ju z wczeniejszych rozwaa transformacj fourierowsk (kady docierajcy impuls o dowolnej charakterystyce zostaje zamieniony na kombinacj liniow pewnych impulsw elementarnych), a kolumny obszaru kory w ktrym dokonywany jest zapis tej informacji stanowi zesp filtrw analogiczny do tego, o jakim mwilimy omawiajc funkcjonowanie kory wzrokowej. Ale jedynie analogiczny, a nie taki sam. Cho bowiem zasada transformacji pozostaje taka sama, to pojawiaj si te rnice. Po pierwsze, w
155

obszarze V1 dowolny rozkad pobudzenia fotoreceptorw siatkwki jest transformowany na rozkad pobudze komrek dziaajcych jak filtry czstoci przestrzennych o ustalonym pamie przenoszenia, tutaj natomiast mamy do czynienia z filtrami plastycznymi (o modyfikowalnych waciwociach). Po drugie, komrki kory wzrokowej generuj potencjay czynnociowe, uczestnicz wic nie tylko w transformacji, ale i w transmisji odbieranych sygnaw, natomiast komrki pamici s przede wszystkim elementami pojemnociowymi (wytwarzaj potencjay wolne). Po trzecie wreszcie, filtry "pamici" dziaaj nie w domenie czstoci przestrzennych, lecz w domenie czstoci czasowych. Jako, kadym wknem docierajcym do takiej kolumny napywa cig impulsw iglicowych o pewnym rozkadzie czasowym w ramach jednego cyklu theta. Kady z takich impulsw z dobrym przyblieniem moe by reprezentowany przez funkcj delta Diraca dogodne narzdzie opisu transformacji fourierowskich, to jest uzyskiwania widma jakiej wielkoci fizycznej51. Kady z cigw impulsw (w oglnoci rnych dla rnych wkien aferentnych) docierajcych do danej kolumny jest tedy przeksztacany na rwnowane mu pobudzenie caego zespou komrek tej kolumny, stanowicych filtry czstotliwoci. Z racji niezalenoci impulsw rozchodzcych si poszczeglnymi wknami, mamy tu do czynienia z procesem liniowym, zatem pobudzenie poszczeglnej komrki pamici bdzie superpozycj pobudze pochodzcych od wszystkich wkien docierajcych do kolumny. Mamy tu wic daleko posunit analogi do powstawania obrazu interferencyjnego w hologramie optycznym, kiedy to do kadego punktu hologramu docieraj fale odbite od wszystkich punktw przedmiotu. Sama interferencja tu oczywicie nie wystpuje, ale interferencja jest jedynie szczeglnym przypadkiem superpozycji, z ktr ju mamy tu do czynienia. Tym samym hipoteza, i engramy pamiciowe s hologramami wydaje si dobrze uzasadniona. * Jei chodzi o mechanizm utrwalania (konsolidacji) ladu pamiciowego asocjacji, to istniej przesanki wskazujce, e odbywa si to w czasie tzw. snu paradoksalnego. (Na marginesie wyjaniaoby to, dlaczego w trakcie tej fazy snu pojawiaj si marzenia senne byyby one mianowicie wywoywane przez utrwalane asocjacje.). Po pierwsze, sen taki charakteryzuje si wystpowaniem rytmu theta w hipokampie52. Warunkiem takiej konsolidacji byoby, aby impulsacja theta, pobudzajc hipokampalne synapsy na krych w fazie czuwania wystpio LTP, bya w stanie samodzielnie to jest bez adnego zasilania sensorycznego wywoywa potencjay czynnociowe odpowiednich neuronw postsynaptycznych. W ten sposb synapsy pomidzy wknami doprowadzajcymi impulsacj theta i komrkami piramidowymi hipokampa niejako odtwarzayby oryginaln impulsacj wywoywan przez kojarzone bodce aferentne. Zapocztkowane w ten sposb
156

impulsy podayby nastpnie do obszaru pamici, utrwalajc powstay tam engram poprzez powodowanie syntezy biaek zarazem wzmacniajcych i wyznakowujcych pobudzone synapsy. Po drugie, w czasie wytwarzania dugotrwaego ladu pamiciowego stwierdza si istnienie dwu okresw, ktre wymagaj powstawania nowych biaek: w trakcie lub zaraz po zakoczeniu procesu uczenia si (=znakowanie synaps na ktrych wystpio LTP w hipokampie) oraz w kilka godzin pniej, a wic na przykad w fazie snu paradoksalnego (=znakowanie synaps w obszarrze pamici)53. Odcinki snu paradoksalnego trwaj do kilkudziesiciu minut, jest to wic czas wystarczajcy do zajcia ekspresji genw i transportu wytworzonych wskutek tego biaek do miejsc przeznaczenia, jest to bowiem proces o skali godziny54. Trzecia przesanka dotyczy nie tyle samej fazy snu paradoksalnego, ile zwizku procesu utrwalania ladw pamiciowych z faz snu w ogle. Rzecz w tym, e konsolidacja ladw pamiciowych wymaga, aby uczestniczcy w tym procesie hipokamp pozbawiony by dopywu biecej informacji zmysowej, ktra mogaby zaburza mechanizm endogennego wywoywania potencjaw czynnociowych przez fale theta. Radykalnym sposobem zapobieenia takim zaburzeniom jest wprowadzenie organizmu w stan snu. Co wicej, mona sdzi, e taka wanie jest systemowa funkcja snu (nie jest on bynajmniej, jak monaby przypuszcza, potrzebny dla regeneracji si dla regeneracji si wystarcza odpoczynek bo faza snu pojawia si rwnie wtedy, kiedy osobnik bynajmniej nie jest zmczony). 7.9. Reakcje motoryczne Na podstawie odebranej informacji sensorycznej, zinterpretowanej nastpnie popdowo przez ukad limbiczny, centrum sterujce moe uruchamia odpowiednie efektory motoryczne, inicjujc w ten sposb zachowanie adekwatne tak do uzyskanej informacji o otoczeniu, jak i do swego stanu popdowego. Pozostaje zatem jeszcze do omwienia kwestia mechanizmw, za pomoc ktrych ukad sterujcy kieruje aktywnoci ruchow caego organizmu wykorzystujc informacj wzrokow. Zaleno pomidzy ruchami i informacj wizualn nie polega tylko na wykorzystaniu informacji wzrokowej dla sterowania motoryk organizmu; s to wielkoci sprzone. Cho informacja wzrokowa pozwala sterowa ruchami, dostosowujc je do konkretnych warunkw otoczenia, to sama ona jedynie dziki zachowaniu ruchowemu moe zosta przestrzennie zinterpretowana. Ruchy przez zwierz wykonywane zale przede wszystkim od motywacji (co ono chce osign), nadto za od informacji o otoczeniu. Informacja wizualna jest zwierzciu
157

potrzebna w dwojakim celu, dla identyfikacji i rozpoznawania przedmiotw ("co"), oraz do poruszania si w otoczeniu ("gdzie", "ktrdy"). Powiedzielimy jednak wczeniej, e niezinterpretowana informacja nic funkcjonalnie nie znaczy. Musi wic ona zosta zinterpretowana. Dotychczas zajmowalimy si kwesti interpretacji reprezentacji obiektw. Ot zinterpretowana musi zosta rwnie informacja przestrzenna. Wprawdzie informacja wzrokowa odzwierciedla wiernie stosunki przestrzenne, to jednak jest to jej wasno obiektywna, potencjalnie tylko przydatna organizmowi. Musi on si nauczy j dekodowa. U zwierzcia dekodowanie to nie ma charakteru poznawczego, lecz behawioralny zwierz uczy si przekada informacj wzrokow (a wic co co jest mu nieznane, co przychodzi z zewntrz, co nie jest sterowane przez niego samego) na to co mu znane, co od niego zalene na przykad na swoje ruchy, a cilej biorc, na informacj sterujc ruchami55. Podstaw takiej interpretacji jest fakt, e zmianie pooenia ciaa w przestrzeni (dokonanie ruchu) odpowiada zmiana informacji wzrokowej na przykad zmiana skali obrazu siatkwkowego obiektu na ktrym skoncentrowany jest wzrok, lub jego przesunicie na siatkwce. Interpretacja ta dokonuje si wic w drodze dynamicznego korelowania strumienia zmieniajcej si informacji wzrokowej i kinestetycznej (tj. informacji o stanie aparatu ruchu), a odpowiednie "przeliczanie" odbywa si najprawdopodobniej w tzw. zwojach podstawy, ktre maj poczenia aferentne z kor ruchow, somatosensoryczn (odbierajc informacje z receptorw proprioceptywnych i kinestetycznych, tj. receptorw tzw. czucia gbokiego, zwizanego z odczuwaniem uoenia czci ciaa, szczeglnie podczas ruchu) oraz wzrokow56. Z drugiej strony, wysyaj one wkna eferentne do wzgrza, gdzie jak ju wiemy mieci si centrum sterujce. 7.10. Podsumowanie W ten sposb omwilimy wszystkie podstawowe etapy i zjawiska zwizane z psychicznym procesem widzenia. Zbierzmy pokrtce uzyskane wyniki. 1. W siatkwce mamy najpierw proces czysto fizyczny absorpcj energii promienistej przez fotoreceptory. 2. Nastpnie nastpuje przeksztacenie bodca energetycznego na informacj, co jest procesem biologicznym. 3. W korze wzrokowej powstaje finalna reprezentacja rnych aspektw pola widzenia, a wic stan psychiczny.

158

4. Reprezentacje z rnych obszarw kory wzrokowej trafiaj do poduszki, gdzie powstaje zintegrowana reprezentacja caego pola widzenia. Poduszka ma poczenia ze wszystkimi polami wizualnymi kory sensorycznej oraz ze wzgrkami czworaczymi, nadto za z obszarami akustycznymi kory, co wskazuje e docieraj do niej informacje o charakterze przestrzennym, w ktrych istotna jest przestrzenna lokalizacja rda bodcw. 5. Poduszka wyhamowuje w V4 doniesienia z peryferyjnych czci siatkwki; impulsy z niewyhamowanej czci (a wic z obszaru pola widzenia na ktrym skoncentrowany jest wzrok) przesyane s do kory inferotemporalnej. 6. W obszarze tym nastpuje odfiltrowanie wyszych czstoci przestrzennych, a cz nieodfiltrowana (bdca uoglnionym obrazem typu jakiego obiektu) przesyana jest do centrum sterujcego we wzgrzu (z ktrego trafia nastpnie do pamici operacyjnej w korze przedczoowej), oraz rwnolegle do ciaa migdaowatego, ktre dokonuje oceny popdowej tego obiektu. 7. Jeli lad tego obiektu znajduje si w pamici emocjonalnej, o wyniku oceny powiadomione zostaje centrum sterujce. Jeli obiekt zosta zakwalifikowany jako wany, zostaje na nim skupiona uwaga. 8. Obraz takiego obiektu przesyany jest via zakrt obrczy do obszaru pamici, rekonstruujc w nim asocjacj ktrej czon stanowi. Asocjacja ta, wraz z ocen popdow, stanowi interpretacj obrazu tego obiektu. Sytuacja powysza dotyczy przypadku percepcji obiektu ju wczeniej znanego. Jeli obiekt pojawia si po raz pierwszy (nie ma jego ladu w pamici emocjonalnej), moe nastpi prbne zachowanie wzgldem niego. Jeli okae si on znaczcy popdowo, jego obraz trafi z pamici operacyjnej do ciaa migdaowatego, gdzie zostanie mu przyporzdkowana waga popdowa. Nastpnie w opisany ju wczeniej sposb do akcji wkracza poinformowane o tej wadze jdro przyrodkowo-grzbietowe, po ingerencji ktrego obraz z pamici operacyjnej trafia do hipokampa, w ktrym zostaje on skojarzony z obrazem
1

jakiego

innego

wspobecnego

polu

percepcyjnym

obiektu.

Pewnym wyjtkiem byy odruchy reniczne, mimowolna akomodacja oka do odlegoci ostrego widzenia oraz odruchowe skierowanie wzroku spowodowane jakimi nagymi bodcami. Cho jednak s to ju zachowania bo polegaj na ruchach organw wykonawczych, tj. mini s to wszystko odruchy wrodzone, a wic pewne automatyzmy wanie. 2 Pami o ktrej tu mowa to tzw. pami deklaratywna ("co"), oprcz ktrej wyrnia si jeszcze pami proceduraln ("jak"), tj. trwae nabycie pewnej umiejtnoci motorycznej. 3 Nie ma na przykad struktury nowokorowej w ktrej zbiegayby si wszystkie szlaki sensoryczne, i ktra zarazem miaaby bezporednie poaczenia z organami selekcjonujcymi i oceniajcymi wag bodcw oraz z organami sterujcymi efektorami. 4 Kora czucioworuchowa pozwala na przykad precyzyjnie "rozpisa" zamierzony ruch na impulsy uruchamiajce poszczeglne minie potrzebne dla wykonania tego ruchu, ale ani to jaki ruch ma zosta wykonany, ani polecenie wykonania go nie od niej zaley.

159

W.Penfield, L. Roberts, Speech and Brain Mechanisms, Princeton University Press, 1959, s.2022. "Nieswoisto" jdra polega jedynie na tym, e nie jest ono zwizane z jak konkretn modalnoci zmysow na przykad ani akty woli (czy u zwierzt akty popdowe), ani uwagi nie s sztywno zwizane z adn konkretn modalnoci bodca nie oznacza natomiast braku specyficznych funkcji. Jak stwierdza Shepherd "termin "jdra nieswoiste" jest w duej mierze wyrazem naszej niewiedzy co do ich pocze i funkcji" (G. Shepherd, The Synaptic Organization of the Brain, Oxford University Press, 1974, s. 216). 7 Istnieje pogld, e gdzie w mzgu musi si znajdowa rodzaj centrali telefonicznej, jaka okolica obdarzona moc czenia si z kad inn czci, zalenie od potrzeby. Tam wanie ma by siedlisko naszego "Ja". Okolic wybitnie nadajc si do tej roli jest wzgrze. Ono jedynie wrd struktur mzgowych ma bezporednie poczenia ze wszystkimi czciami kory mzgowej i z kad inn czci mzgu" (J. Grayson, Nerwy i mzg ludzki, PWN, Warszawa 1966, s.358). Crick natomiast majc na uwadze takie centrum sterujce, ale nazywajc je systemem operacyjnym pisze: "JohnsonLaird uwaa, e mzg zaopatrzony jest w system operacyjny, ktry dziaa jak wiadomo... Twierdzi on, e system operacyjny monitoruje wyjcia pozostajcych pod jego nadzorem ukadw neuronowych, ale nie moe ingerowa w szczegy ich aktywnoci, bo ma dostp jedynie do przesyanych mu wynikw... System operacyjny mzgu nie jest przypuszczalnie precyzyjnie ulokowany w jednym, specjalnym miejscu. Prawdopodobnie jest on rozproszony, i to w podwjnym sensie: w jego skad mog wchodzi rne wspdziaajce ze sob czci, a aktywno kadej z nich moe by z kolei przekazywana do wielu innych neuronw. Opis systemu operacyjnego mzgu JohnsonaLairda przypomina mi nieco wzgrze, ale by moe neurony wzgrza nie s wystarczajco liczne, by reprezentowa ca zawarto wiadomoci wzrokowej, chocia t hipotez warto sprawdzi" (F. Crick, op. cit., s.269270). 8 E. Jones, Thalamus, Plenum Press1985, s.174177. 9 "Zakoczenia dendrytyczne znajduj si w pewnej odlegoci od ciaa komrki i wzgrka aksonalnego. Zakoczenia te mog wic by synaptycznie pobudzane nie przyczyniajc si do powstania potencjau czynnociowego... Kade z zakocze poszczeglnego odgazienia dendrytycznego moe uwalnia neurotransmiter proporcjonalnie do wielkoci lokalnej depolaryzacji, niezalenie od aktywnoci w innych odgazieniach; innymi sowy, kade z nich moe dziaa jako "niezalena jednostka synaptyczna". Z drugiej strony, jeli we wzgrku aksonalnym zostanie zainicjowany potencja czynnociowy, moe on dotrze do blisko pooonych wypustek dendrytycznych wywoujc synchroniczne wydzielanie przez nie neurotransmitera, ale prawdopodobnie nie dotrze on do bardziej odlegych wypustek. W ten sposb, w drzewkach dendrytycznych interneuronw moe mie miejsce kilka poziomw aktywnoci synaptycznej" (G. Shepherd, op. cit., s.236). 10 "Ilo dendrytw presynaptycznych w glomeruli jest zwykle trzy do czterech razy wiksza od iloci zakocze aferentnych" (E. Jones, op. cit., s.177). 11 G. Shepherd, op. cit., s.43. 12 Stadium to odpowiada, jak sdz, tzw. pamici sensorycznej, tj. pamici o najkrtszym rzdu sekundy czasie trwania. 13 Taka analogowa kopia pola widzenia pojawia si dopiero w przeyciach wizualnych. O sprawach z tym zwizanych bdzie mowa w jednym z kolejnych rozdziaw. 14 Przez analogi: ten sam cig zer i jedynek w komputerze rwnie moe kodowa zupenie rne jakoci na przykad barw jakiego piksela na monitorze bd jaki efekt dwikowy w zalenoci od tego, w jakim miejscu realizowanego programu si pojawia. I odwrotnie, ta sama informacja moe by zakodowana w zupenie odmienny fizykalnie sposb na dyskietce magnetycznej, na CD, tamie perforowanej, etc. 15 Poniewa szczegowa architektura poduszki nie jest jeszcze znana, rozwaania moje w tym wzgldzie mie bd charakter czysto hipotetyczny. 16 Pierwsza, suca analizie, odbywa si na drodze wstpujcej z CKB i wzgrkw czworaczych do kory wizualnej. 17 Jeli w generowaniu finalnej reprezentacji licz si parametry czstociowe (to jest czasowe), a nie przestrzenne, nie ma potrzeby aby poczenia pomidzy neuronami zachowyway jakie relacje topologiczne (na przykad aby zachowyway mapy retinotopowe). Jest tedy rzecz obojtn, do ktrych neuronw poduszki impulsy z kory wzrokowej trafi. Wane jest, e trafiaj one do nich w tym samym dokadnie czasie. 18 By moe na przykad encefalograficzny rytm o czstoci 80Hz "wymiata" w tej samej chwili impulsy z komrek, ktre w ramach podziau pracy w kolumnach przetwarzaj informacj w kanale najwyszych
6

160

czstoci przestrzennych (a wic pochodzce z centralnej czci siatkwki i z najmocniej w danej chwili pobudzonych komrek kierunkowych). 19 Jak ta operacja splotu jest realizowana neurofizjologicznie trudno z braku szczegowych danych na temat budowy poduszki i pocze komrek w jej obrbie powiedzie. W kadym razie z optyki wiadomo, i operacj splotu realizuj na przykad nieskomplikowane ukady optyczne skadajce si jedynie z soczewek i przeroczy (zob. np. Gniadek, s.2667). Mona wic sdzi, e daje si te j zrealizowa fizjologicznie. 20 Dotyczy to rwnie informacji zawartej w przeyciach wizualnych, o czym wiadcz przypadki osb niewidomych, ktrym operacyjnie przywrcono wzrok, a ktre mimo to maj wielkie problemy z poruszaniem si w otoczeniu. 21 Nie znaczy to, e z kadym neuroprzekanikiem zwizana jest jaka jako psychiczna, w gr wchodz jedynie neuroprzekaniki obecne we wzgrzu, a i to nie wszystkie. Jak podaje Nieuwenhuys, we wzgrzu zidentyfikowano 18 neuroprzekanikw (R. Nieuwenhuys, Chemoarchitecture of the Brain, SpringerVerlag, 1985, s.117). Informacja ta odnosi si do roku 1985, mona wic wnosi, e na dzie dzisiejszy liczba ta jest wiksza, gdy postp w tej dziedzinie jest bardzo szybki jeszcze niedawno znano tylko kilka neuroprzekanikw. 22 Wiadomo na przykad, e kady konkretny dwik (cilej: fala akustyczna ktra go wywouje) jest rwnowany superpozycji pewnych tonw czystych, harmonicznych, tj. mona go uzyska przez naoenie pewnej iloci tonw harmonicznych o odpowiedniej amplitudzie i fazie. 23 F. Crick, op. cit., s.300. 24 "Obszar inferotemporalny kory dzieli si na cz tyln i przedni (obszary 20 i 21 Brodmanna A. Ch). Cz tylna otrzymuje poczenia z obszarw V4 i V5 kory wzrokowej. Wysya ona aksony do czci przedniej, ktra z kolei. ma poczenia z obszarami mzgu zwizanymi z reakcjami organizmu na bodce oraz z zapamitywaniem ich" (E. Kent, op. cit., s.104). 25 C.Gross, op. cit., s.235. 26 Kent ujmuje to nastpujco: "Tylna cz dolnego pata skroniowego wytwarza modele sceny wizualnej, za cz przednia dokonuje kategorialnej klasyfikacji poszczeglnych obiektw, niezbdnej dla powstania racjonalnej bd emocjonalnej reakcji na nie oraz dla ich zapamitania bd wykorzystania jako szablonu przy przywoywaniu z pamici... W korze inferotemporalnej analiza obiektu zostaje uwolniona od konkretnych warunkw jego prezentacji. Obiekt ten jest ujmowany abstrakcyjnie, z pominiciem detali i jednostkowych przypadoci i prezentowany innym strukturom mzgu jako przypadek pewnej oglnej klasy" E. Kent, op. cit., s.104105. 27 "Zaobserwowano, e uszkodzenie hipokampa lub ciaa migdaowatego powoduje (...) zaburzenia w rozwizaniu zadania pamiciowego opartego na asocjacji bodca warunkowego i nagrody z nim zwizanej. W tworzeniu tego rodzaju pamici udzia obu struktur nie jest rwnocenny. Wyniki bada sugeruj, e ciao migdaowate odgrywa wiksz rol w tworzeniu asocjacji pomidzy bodcem a zwizan z nim nagrod, podczas gdy hipokamp bierze wikszy udzia w kojarzeniu bodcw z ich lokalizacj w przestrzeni" (G. Niewiadomska, "Udzia struktur mzgowych w procesach uczenia si i pamici", w: Mechanizmy plastycznoci mzgu, op. cit., s. 108109). 28 "Ciao migdaowate jest istotne dla pewnych rodzajw uczenia si i pamici. Dowiadczenia przeprowadzone na mapach ktrym uszkodzono jedynie ciao migdaowate wskazuj, e maj one trudnoci z uchwytywaniem zwizku midzy obiektami i ich znaczeniem dla siebie (tj. wagi w mojej terminologii A.Ch). Potrafi one rozpoznawa obiekty, ale nie s w stanie powiza ich z innymi rodzajami informacji, takimi jak to, czy dany obiekt zwizany jest z nagrod czy z czym nieprzyjemnym" (Per Brodal, The Central Nervous System. Structure and Function, Oxford University Press 1992, s., 388). 29 Per Brodal, op. cit.,, s. 387. 30 B. Sadowski, J. Chmurzyski, Biologiczne mechanizmy zachowania, PWN, Warszawa 1989, s. 384. 31 "Dziki licznym powizaniom midzy rnymi orodkami ukadu limbicznego a podwzgrzem, podwzgrze reguluje funkcje fizjologiczne w sposb sprzyjajcy optymalnej realizacji aktualnego zachowania si zwierzcia. Na przykad pod wpywem strachu podwysza si cinienie ttnicze krwi, przyspiesza czynno serca i poprawia ukrwienie mini, co uatwia wykonanie wzmoonego wysiku fizycznego podczas ucieczki" B. Sadowski..., op. cit., s.321. 32 "Pionierskie dowiadczenia W. Hessa pokazay, e zarwno atak ofensywny z towarzyszc ekspresj wciekoci, jak i atak o charakterze obronnym z objawami lku mona wywoa przez elektryczne dranienie odpowiednich punktw podwzgrza... Stymulacja elektryczna lub chemiczna wywoujca zachowanie

161

obronne powoduje charakterystyczne zmiany wegetatywne, takie same jak te, ktre pojawiaj si w wyniku naturalnych bodcw zagraajcych. Obserwuje si wic wzrost akcji serca i cinienia krwi, przypieszenie oddechu, zwenie naczy krwiononych skry i trzewi, rozszerzenie naczy mini szkieletowych. Zmiany te powoduj lepsze ukrwienie mzgu i mini, co jest niezbdne do skutecznej ucieczki lub obrony" (J. Zagrodzka, "Neurofizjologiczne mechanizmy zachowania emocjonalnego", w: Mzg a zachowanie, op. cit, s. 364). 33 B. Sadowski..., op.cit., s.867. 34 E. Kandel, J. Schwartz, Principles of Neural Science, Elsevier, New York 1985, s. 143. Co ciekawe, ta sama liczba 6 pojawia si rwnie przy charakterystyce wkien wychodzcych z hipokampa: "Projekcja z hipokampa do przegrody jest prawdopodobnie bardziej skomplikowana ni wskazuj na to dotychczasowe badania anatomiczne. Kiedy na przykad podrani elektrycznie grzbietow cz hipokampa, w obszarze przegrody pojawia si reakcja w ktrej mona wyrni sze skadnikw. Sugeruje to, e moe wystpowa sze rnych szlakw ktrymi informacja z hipokampa trafia do przegrody", R. Isaacson, The Limbic System, Plenum Press, 1974, s.48). 35 G. Shepherd, op. cit., s. 2623. 36 Robert Vertes, "Brainstem modulation of the Hippocampus", w Robert Isaacson, Karl Pribram (eds), The Hippocampus, vol 4, Plenum Press, New York, s. 50. 37 Brodal, op. cit., s.391. 38 R.Vertes, op. cit., s.42. 39 Swanson, op. cit., s.279, 309. 40 "Impulsy sensoryczne docierajce do hipokampa jednoczenie z falami theta maj lepszy dostp do jego obwodw wewntrznych; rytm theta moe wic suy do wpuszczania (gate) informacji dochodzcej do CA1 i zakrtu zbatego za porednictwem innych wkien aferentnych"(R.Vertes, op. cit., s. 67). 41 A. Wrbel, "Dugotrwae wzmocnienie synaptyczne funkcjonalna modyfikacja pocze midzy komrkami nerwowymi", w: Mechanizmy plastycznoci mzgu, op. cit., s.138. 42 P. Brodal, op. cit., s.394. 43 L. Kaczmarek, "Rola pobudzenia genomu w procesach uczenia si i pamici", w: Mechanizmy plastycznoci mzgu, op. cit., s.182. 44 "Z wyjtkiem kocowych odcinkw drzewek dendrytycznych wszystkie synapsy dendrytyczne wydaj si by ekwipotencjalne, a ich zdolno do wywoywania potencjaw czynnociowych jednakowa... Znajc wielko pojedyczego EPSP oraz fakt, e wpywy wszystkich synaps sumuj si liniowo, dochodzimy do zadziwiajcego wniosku, e dla wywoania potencjau czynnociowego wystarcza jednoczesna aktywacja stounkowo maej liczby synaps pobudzajcych. Przy rednim EPSP dla zasilenia przez pojedycze wkno wynoszcym 0,1 mV i wartoci progowej dla potencjaw czynnociowych komrek odcinka CA1 wynoszcej okoo 6 mV, efekt sumowania liniowego wskazuje, e prg ten jest osigany przy jednoczesnym pobudzeniu zaledwie 60 synaps spord cakowitej ich iloci rzdu 10 000" P. Andersen, "Operational Principles of Hippocampal Neurons", w: Seifert, op. cit., s. 83. 45 Wynika std, e daleko nie wszystkie komrki piramidowe pobudzone przez reprezentacj bodca danej modalnoci wchodz w skad asocjacji, a wic i pniejszego adu pamiciowego. Ale tak wanie jest w rzeczywistoci obrazy przywoywane z pamici s wszak mniej szczegowe ni bezporednie percepcje. 46 Rol pamici operacyjnej, przechowujcej lady pamiciowe bodcw przez czas rzdu sekund, spenia obszar grzbietowoboczny kory przedczoowej, do ktrego trafiaj doniesienia z obszarw sensorycznych kory: "Badania nad funkcjami kory przedczoowej, a szczeglnie jej obszarw grzbietowobocznych, wskazuj na znaczenie tych rejonw w pamici krtkotrwaej (operacyjnej)" D. Kowalska, "Anatomiczne podstawy pamici", w: Mzg a zachowanie, op. cit., s. 313. 47 Powyszy obraz jest zgodny z nastpujcym opisem pocze aferentnych hipokampa:"Gwne poczenia dochodzce do zespou hipokampa pochodz z (1) kory kojarzeniowej mzgu (pola 19, 22 i 7), (2) pola przegrodowego, (3) jdra przedniego wzgrza, przez zakrt obrczy i kor rdwchow James Fix, Neuroanatomia, Wydawnictwo Medyczne Urban & Partner, Wrocaw 1997, s. 329, podkr. moje A.Ch. 48 G. Niewiadomska, "Udzia struktur mzgowych w procesach uczenia si i pamici", w: Mechanizmy plastycznoci mzgu, op. cit., s. 110. 49 Hologramy mog by generowane przez dowolne procesy falowe, niekoniecznie przez fale wietlne: "Holografia to rejestracja i rekonstrukcja powierzchni falowych: wietlnych, akustycznych, radarowych, elektronowych i innych. Istnieje nie tylko holografia optyczna, ale rwnie akustyczna, mikrofalowa,

162

elektronowa" M. Pluta (red), Holografia optyczna. Podstawy fizyczne i zastosowania, Pastwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1980, s.15. 50 "Dane dowiadczalne wskazuj na to, e komrki mzgu maj zdolno szybkiej syntezy biaek i lipidw potrzebnych do produkcji nowych bon synaptycznych... Modyfikacje zgrubienia postsynaptycznego obejmuj jego wyduenie i pogrubienie. Zmiany w zgrubieniu postsynaptycznym mog trwale modyfikowa wasnoci synapsy" M. Kossut, "Uczenie si i pami", w: Mechanizmy plastycznoci mzgu, op. cit., s.120. 51 "Dowolny skomplikowany sygna wejciowy mona przedstawi w postaci liniowej kombinacji pewnych sygnaw elementarnych... Jednym z moliwych sposobw przedstawienia sygnau wejciowego jest sposb wykorzystujcy filtrujc wasno funkcji delta Diraca", "Funkcja (t), gdzie t jest czasem, jest modelem matematycznym sygnau impulsowego, na przykad napicia o nieskoczenie krtkim czasie trwania i nieskoczenie duej amplitudzie. Pomimo, e sygna taki nie jest realizowalny fizycznie, to jednak funkcja delta stanowi uyteczny model sygnaw fizycznych majcych charakter krtkotrwaych silnych impulsw. Za pomoc funkcji delta Diraca wyraa si widma sygnaw, ktre nie maj transformat Fouriera w sensie zwykym" (K. Gniadek, Optyczne przetwarzanie informacji, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1992, s.75, 27). 52 "Regularny rytm theta jest jednym z objaww paradoksalnej fazy snu" B.Sadowski..., op. cit. s. 306. 53 Zob np. L. Kaczmarek, op. cit, s. 177. 54 Zob. np. SkangielKramska, op. cit., s.1667. 5555 Jak stwierdza Brodal "Zdolno integrowania informacji wzrokowej i somatosensorycznej oraz wykorzystywania informacji wzrokowej dla kierowania ruchami dowolnymi nie jest wrodzona, lecz przyswajana w wyniku uczenia si we wczesnym dziecistwie Mapy ktrym w celach badawczych tu po urodzeniu zaszyto na kilka miesicy powieki, byy behavioralnie lepe po umoliwieniu im widzenia wpaday na przeszkody, spaday ze stou, nie byy w stanie odszuka pokarmu kierujc si wzrokiem jedynie". Odnosi si to rwnie do ludzi. "Osoby niewidome od urodzenia, ktrym udao si operacyjnie przywrci wzrok w wieku modzieczym, nie potrafi koordynowa informacji wzrokowej z informacj pochodzc z innych zmysw, wskutek czego nie potrafi zrobi uytku z odzyskanego wzroku. Informacja wzrokowa jest u nich raczej rdem konfuzji ni poytku" P.Brodal, op. cit., s. 416. Niezinterpretowana ruchowo informacja wzrokowa nic zatem nie znaczy nie tylko na operacyjnym poziomie animy, lecz rwnie na poziomie centrum duchowego. 56 Edelman podaje na przykad, e zwoje podstawy koordynuj ruchy gaek ocznych z ruchami ciaa Gerald Edelman, Przenikliwe powietrze, jasny ogie. O materii umysu, Pastwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1998, s.147.

163

Rozdzia smy. DUCHOWE CENTRUM STERUJCE

8.1. Rozwaania wstpne W rozdziale niniejszym skoncentruj si na wyjanieniu w jaki sposb wymiar duchowy w ogle si pojawi, jakie byy jego pierwociny, jak na bazie animy mogo pojawi si duchowe centrum sterujce. Niezalenie od tego, e jest to zagadnienie istotne dla uzasadnienia mojego stanowiska w sprawie problemu psychofizycznego, sdz, e jedynie rozwaania typu genetycznego, ujcie rozwojowe, s w stanie wyjani struktur ducha ju w peni dojrzaego. Jest to zwizane z tym, e jest to ukad plastyczny, uczcy si, i to od zera. Animalny ukad sterujcy jest gotowy do dziaania i speniania swych funkcji w zasadzie od momentu narodzin czowieka, natomiast kompetencja duchowego centrum sterujcego wyksztaca si w cigu wielu lat. Pomijajc zdolno posugiwania si jzykiem i zwizane z tym sprawnoci logicznego rozumowania, ktre w sposb oczywisty w rozwoju osobniczym kadego czowieka pojawiaj si dopiero po kilku latach ycia, skadaj si na ni bowiem takie, rwnie nabywane z wiekiem, sprawnoci, jak zdolno inicjowania i kierowania ruchami dowolnymi, zdolno panowania nad impulsami popdowymi, samowiadomo oraz zachowanie celowe. Wedug prezentowanego przeze mnie pogldu zasadnicza funkcjonalna rnica pomidzy animalnym i duchowym ukadem sterujcym polega na tym, e pierwszy dokonuje jedynie behawioralnej (popdowej) interpretacji docierajcych do niego informacji (jakie jest ich znaczenie dla aktualnego stanu osobnika), a drugi dokonuje najpierw ich interpretacji przedmiotowej (jakie jest obiektywne znaczenie odebranej informacji, co ona oznacza); odbywa si wic ona przez odniesienie do obiektywnej rzeczywistoci, a nie do stanu wasnego organizmu. Dopiero w drugim rzucie niejako dochodzi nastpnie do interpretacji podmiotowej (analogon interpretacji popdowej u zwierzcia). Innymi sowy, interpretacji podmiotowej podlegaj stany ju zinterpretowane przedmiotowo. Interpretacja przedmiotowa to co zupenie nowego, co w ogle nie ma antecedensw na poziomie animy. Co umoliwio powstanie tej radykalnie nowej, w porwnaniu z anim, sprawnoci? Podstawowa rnica pomidzy mzgiem ludzkim a mzgami innych naczelnych polega na duym powikszeniu si pata czoowego a szczeglnie tzw. obszaru przedczoowego kory, speniajcego midzy innymi funkcj

164

pamici roboczej (operacyjnej)1. Obsugujcy pami operacyjn obszar kory bardzo si u czowieka rozwin, mona wic przypuszcza, e odgrywa ona u niego o wiele bardziej istotn rol ni u zwierzcia, przez ktrego wykorzystywana jest jedynie incydentalnie dla tworzenia asocjacji. Obszar przedczoowy stanowi korowy odpowiednik swego rodzaju funkcjonalne przeduenie jdra przyrodkowogrzbietowego wzgrza2. Sdz w zwizku z tym, e to wanie jdro przyrodkowogrzbietowe wzgrza a w kadym razie gwnie ono stanowi anatomiczne siedlisko duchowego centrum sterujcego. Pewna jego cz naley zatem do ukadu animalnego, a inna do duchowego3. Czy jednak procesy rozgrywajce si w tej samej zasadniczo strukturze mzgu wzgrzu mog mie odmienny status ontologiczny, odmienn natur bd psychiczn, bd duchow? Mog. O naturze czego rozstrzyga bowiem to, jakiej zasadzie determinacyjnej to co podlega, jakie czynniki determinacji ksztatuj jego waciwoci i sposb funkcjonowania. Mzg ma struktur hierarchiczn, a nie liniow. Nieprzerwany proces fizjologiczny zaczynajcy si w receptorach zmysowych i transmitowany przez synapsy do coraz to dalszych obszarw nie jest zwyk kontynuacj, lecz transformacj, przechodzeniem na wysze poziomy, zmienia wic w pewnych miejscach swj charakter ontologiczny, mimo i fizjologicznie moe wci polega na tym samym. Procesy fizjologiczne w poszczeglnych neuronach s w zasadzie identyczne, niezalenie od tego, czy realizuj one funkcje animalne czy duchowe, ale te dlatego opis funkcjonowania centrum duchowego w kategoriach oddziaywania neuronw jest czysto zewntrzny, nie chwyta jego istoty. Nieistotne jest wic, e proces duchowy fizjologicznie moe polega na tym samym co proces animalny. Fizjologia jest po prostu wsplnym kodem dla informacji jakociowej, strukturalnej i metainformacji, tj. dla procesw wegetatywnych, psychicznych i duchowych. Wany jest szerszy kontekst, warunki zaistnienia danego procesu. Procesy w mzgu maj charakter kumulatywny, bo s to procesy informacyjne. Musimy wic uwzgldni to, na jakim etapie znajduj si poszczeglne neurony, od czego zaley i na czym polega tre informacji do nich docierajca oraz jakiego rzdu jest to informacja. Adekwatny opis funkcjonowania duchowego centrum sterujcego wymaga tedy usytuowania go w porzdku determinacji a nie realizacji przyjcia jego punktu widzenia, jego usytuowania w architekturze mzgu i systemowej roli przeze spenianej, sowem uwzgldnienia jego czynnikw determinacji. Ot z tego punktu widzenia to, co funkcjonalnie stanowi nadrzdne, zwierzchnie centrum sterujce, to kategorialnie nic innego jak czysto duchowe Ja, bdce autorem wasnych aktw4. "Ja" nie jest zwizane z adn konkretn treci, ani z poczuciem tosamoci, to jedynie synonim najwyszego, nadrzdnego w hierarchii systemowej centrum sterujcego, ktre nie jest podwykonawc
165

(narzdziem, rodkiem), lecz jednostk kierujc. To ja co robi bd czuj ja, a nie co innego czy kto inny. Owo duchowe Ja moe by wic tylko podmiotem (dem, sprawc, tym co pierwsze) swych aktw poznawczych, nigdy przedmiotem. W pojciu Ja nie jest zawarte odniesienie do siebie samego, tj. moment wiadomoci siebie, lecz jedynie moment podmiotowoci. Duchowe Ja naley zatem odrnia od ja psychofizycznego, ktre ktre dla tego pierwszego moe by przedmiotem. Ja duchowe nie ma adnej innej okrelonoci poza tym, e jest rdem swych aktw i e funkcjonuje wedug pewnych zasad. Jest ono czym bezwzgldnie prostym (nie mona w nim wyrni adnych prostszych elementw, czci skadowych), w odrnieniu od ja psychofizycznego, na ktre skadaj si przekonania, charakter, temperament, zasb pamici, obraz wasnego ciaa, itp. Rola duchowego centrum sterujcego przynajmniej w pocztkowej fazie jego istnienia jest podobna do roli dyrygenta orkiestry symfonicznej, ktry sam nie gra, lecz jedynie dyryguje. Mwic technicznie, centrum duchowe jest jedynie zespoem przecznikw, czym w rodzaju stacji rozrzdowej, kierujcej dane pojawiajce si na swych wejciach do struktur wyspecjalizowanych w spenianiu rozmaitych funkcji, a tym samym inicjujcej aktywno tych struktur. Innymi sowy, materia dla swej aktywnoci centrum to otrzymuje z zewntrz. Stany jego wej s przy tym dla niego tym co dane, natomiast nie mog go bezporednio zmieni podmiotowe Ja nie stanowi czci wiata realnego, jest zgodnie z koncepcj zarysowan w czci drugiej bytem nadrealnym. Powstaje pytanie jak to jest moliwe, ostatecznie chodzi wszak o aktywno zlokalizowan w pewnej czci mzgu, poczonej z innymi jego czciami. Odpowiedzi naley, jak sdz, szuka w organizacji pocze tej "duchowej" czci wzgrza z pozosta reszt mzgu. Neuron moe zmieni stan innego neuronu na przykad wywoa w nim powstanie potencjau postsynaptycznego tylko wwczas, gdy istnieje pomidzy nimi synapsa. Warunek nadrealnoci bdzie wic speniony, jeli neurony tej nowej czci wzgrza nie bd wystpoway w stosunku do neuronw "animalnych" w pozycji postsynaptycznej. Bdzie on speniony rwnie wwczas, gdy potencjay wywoywane egzogennie bd miay charakter podprogowy, a wic gdy dla wygenerowania potencjau czynnociowego (impulsu) przez macierzyste neurony duchowego centrum sterujcego niezbdne bd potencjay powstajce endogennie, w samym centrum sterujcym. Z jednym wszake zastrzeeniem. Kiedy mowa o rdowoci aktw duchowych naley mianowicie odrnia ich czynniki determinacji i czynniki realizacji. Nadrealno wymaga rdowoci w ramach tego pierwszego porzdku jedynie rodzaj i kierunek aktywnoci centrum duchowego nie moe by wyznaczony przez czynniki pozaduchowe. Nic nie stoi natomiast na przeszkodzie temu, aby centrum to z zewntrz pobierao energi potrzebn dla spenianych przez siebie zada. Naley, innymi sowy, rozrnia swoiste procesy
166

duchowe o charakterze informacyjnym, od nieswoistych, nie przenoszcych informacji procesw zasilania energetycznego. Moemy w zwizku z tym dopuci, e centrum duchowe jest zasilane energetycznie z zewntrz, mianowicie przez nieswoisty wanie ukad siatkowaty pnia mzgu i samego wzgrza. Moliwo dziaania centrum duchowego byaby tedy zapewniana przez ukad siatkowaty, ktry w stanie czuwania cay czas utrzymuje to centrum "pod par"; od centrum duchowego natomiast zaleaoby ukierunkowywanie tej energii potencjalnej za pomoc aktw wasnych, to jest duchowych fenomenw wyrazowych. Jakikolwiek komunikat, zanim zostanie wysany na zewntrz do ukadu animalnego, a dalej do efektorw musi by wpierw uformowany wewntrz duchowego ukadu sterujcego. Musz zatem istnie mechanizmy hamujce, ktre zapobiegayby transmisji nie gotowego jeszcze komunikatu na zewntrz. Tak hamujc rol mog spenia interneurony jdra grzbietowo-przyrodkowego wzgrza, zasilane energetycznie przez pobudzajc cz ukadu siatkowatego. Kiedy natomiast centrum duchowe uzna, e komunikat jest ju gotowy do wysania na zewntrz, moe ono zablokowa zasilanie tych interneuronw, wykorzystujc w tym celu cz hamujc ukadu siatkowatego. Niezasilane interneurony przestaj wskutek tego hamowa neurony gwne wspomnianego jdra i komunikat moe zosta wysany do struktur poziomu animalnego. W tym kontekcie zrozumiae staje si, dlaczego ukad siatkowaty generuje rne rytmy encefalograficzne alfa, beta, gamma, delta, theta. Dla rnych rodzajw aktywnoci (postrzeganie, zapamitywanie, wartociowanie, wola, etc) rne mog by mianowicie wielkoci energii potrzebnej do przeksztacenia powstajcych w glomerulach centrum sterujcego potencjaw wolnych w potencjay iglicowe, to jest do wysania odpowiedniego komunikatu do innych orodkw. Zrozumiae staje si te, e rne jdra ukadu siatkowatego wytwarzaj rozmaite neuroprzekaniki, poredniczce w przekazywaniu impulsacji do wzgrza. Pozwala to mianowicie na selektywne adresowanie tej impulsacji centrum sterujce moe na przykad wybirczo odhamowywa drog adrenergiczn, cholinergiczn, dopaminergiczn, etc. W konsekwencji swego strukturalno-funkcjonalnego usytuowania duchowe centrum sterujce nie ma bezporedniego dostpu ani do reprezentacji sensorycznych, ani do uwarunkowanych popdowo fenomenw wyrazowych animy. Powstaje w zwizku z tym pytanie, w jaki sposb "duchowa" cz jdra przyrodkowogrzbietowego zostaje poinformowana o tym, co dzieje si na poziomie animalnym. Ot sdz, e uzyskuje ona odpowiednie informacje (cho niekoniecznie bezporednio o tym pniej) z obszaru pamici operacyjnej, tj. anatomicznie z kory przedczoowej, ktra ma poczenia nie tylko z jdrem grzbietowo-przyrodkowym wzgrza, ale i z wieloma innymi obszarami
167

mzgu. Obszar pamici operacyjnej jest wic czym w rodzaju interfejsu wsplnego ogniwa pomidzy ukadami animalnym i duchowym. Sdz, e wszystkie informacje sensoryczne docierajce do centrum duchowego z poziomu animalnego pochodz z pamici operacyjnej. A poniewa pami operacyjna to z kolei jak gdyby zwierciado aktywnoci caego ukadu animalnego, gdy trafiaj do niej kopie wszystkich finalnych reprezentacji sensorycznych oraz fenomenw wyrazowych, przeto dziki temu dostpowi do jej zawartoci, duchowe centrum sterujce moe mie wgld we wszystko co dzieje si na poziomie animalnym (psychicznym)5. Z nadrzdnego systemowo usytuowania centrum duchowego wynika, e moe ono sprawowa kontrol nad aktywnoci animy. Aby t rol mogo ono spenia, musi mie zdolno monitorowania jej aktywnoci. Z funkcjonalnego punktu widzenia narzdziem takiego monitorowania jest wiadomo. Ot, jak zobaczymy w dalszej czci tego rozdziau, fenomen wiadomoci zaley wanie od dostpu do pamici operacyjnej uwiadomione mog by jedynie treci pobierane przez ukad duchowy z pamici operacyjnej, majcej swe anatomiczne siedlisko w grzbietowo bocznej czci kory przedczoowej6. 8.2. Wewntrzsystemowe mechanizmy wiadomoci Poniewa do pamici operacyjnej docieraj tylko stany finalne animy, tj. z wyczeniem stadiw przetwarzania informacji, centrum duchowe moe operowa jedynie na gotowych wytworach poziomu animalnego. W gr wchodzi wic jedynie ustalanie zwizkw czy relacji pomidzy nimi. Zawarto pamici operacyjnej jest zbiorem nie powizanych ze sob, lecz jedynie mechanicznie zestawionych elementw. Poniewa za o znaczeniu kadego elementu stanowi jego miejsce w pewnej strukturze, bd funkcja przeze speniana w ramach szerszej caoci, tedy w celu nadania znaczenia poszczeglnym elementom musz one przez duchowe centrum sterujce zosta poddane strukturalizacji, wczone w pewne szersze caoci, musi ono z lunych elementw stworzy pewn spjn cao (formalnie rzecz ujmujc pewien graf)7, kojarzc poszczeglne ulotne lady pamiciowe z odpowiedni zawartoci pamici trwaej. Aktywno centrum duchowego jest w zwizku z tym zasadniczo relacjonalna, jest ono niejako budowniczym grafw z gotowych wierzchokw, pomidzy ktrymi moe przeprowadza czce je krawdzie, tworzc w ten sposb pewne caoci struktury informacyjne wyszego rzdu. Potrzebna jest do tego pewna zasada organizujca. Jeli aktywno duchowego centrum sterujcego ma wnosi co istotnie nowego w porwnaniu z aktywnoci animy, stany tej drugiej, bdce rdem poszczeglnych
168

ladw pamiciowych, zinterpretowane musz zosta w kategoriach innych ni behawioralne w przeciwnym razie byoby to niepotrzebne, redundantne zdublowanie ju istniejcych funkcji. Twierdz, e zasad takiej duchowej organizacji nie s ju asocjacje (odruchy), tj. zwizki nastpstwa czasowego, lecz aczasowe zwizki sensu, tj. hipotetyczne zwizki umocowania bytowego. Organizacja ta wnoszona jest stopniowo, przybierajc najpierw posta upodmiotawiajcej wiadomoci, a nastpnie uprzedmiatawiajcego rozumienia, tj. przedmiotowej kategoryzacji danych pobieranych z pamici operacyjnej, traktowania ich jako reprezentacji pewnych obiektw w wiecie. Zanim sprbuj opisa, jak wedug mnie do tego dochodzi, jedna wana uwaga. Rozwaania moje dotycz tu ontogenezy ducha, kiedy wic uywam terminu "wiadomo", nie chodzi mi o t jej posta, ktra wystpuje u dorosego czowieka, lecz o jej pierwociny u maego dziecka, "przepoczwarzajcego si" dopiero z istoty animalnej w istot duchow. Mamy tu wic do czynienia z hipotetyczn rekonstrukcj czego, do czego nie posiadamy bezporedniego dostpu. Poniewa w pamici operacyjnej wspwystpuje ze sob jednoczenie wiele stanw, odzwierciedlajcych rwnoleg prac podsystemw sensorycznych, musi najpierw zosta ustalone czego s to lady pamiciowe, z jakimi stanami animy s one skorelowane, jak modalno reprezentuj. Taka ich interpretacja, pozwalajca okreli rodzaj poszczeglnych doniesie z pamici operacyjnej (zidentyfikowa je jako np. widzenie, syszenie, bl czy strach), kulminuje wanie w postaci pierwotnej wiadomoci (zdawania sobie sprawy). Trafiajce do pamici operacyjnej treci animalne zostaj wyrwane ze swego naturalnego kontekstu funkcjonalnego; w szczeglnoci, zerwany zostaje ich wzajemny zwizek czasowy to co w realnym procesie psychicznym stanowi uporzdkowan czasowo sekwencj poszczeglnych stanw, w pamici operacyjnej wspistnieje wszak obok siebie. Tym samym treci te zostaj pozbawione swej pierwotnej funkcji behawioralnej, ktra stanowi o ich znaczeniu. W konsekwencji, treci te s behawioralnie neutralnymi, "czystymi" informacjami o stanach animy, o tym, co si w niej dzieje. Kiedy zatem jaka zawarto pamici operacyjnej trafia do duchowego centrum sterujcego, moe ona sta si po dokonaniu jej identyfikacji podstaw jego stanu bycia poinformowanym o tym, co dzieje si na poziomie animalnym. Na tym za, jak si wydaje, polega wanie istota wiadomoci. Sdz, e wspomnianej identyfikacji centrum duchowe uczy si dokonywa w drodze uchwytywania korelacji (na przykad wspzmiennoci) pomidzy inicjowan przez siebie aktywnoci rnych organw motorycznych, a zmieniajc si w wyniku tej aktywnoci zawartoci pamici operacyjnej8. Sterowanie dowolnymi ruchami oczu zmienia na przykad strumie doniesie wizualnych, nie zmieniajc zasadniczo innych
169

modalnoci, pozwala wic na wyodrbnienie i identyfikacj tych pierwszych. Podobnie rzecz si ma z identyfikacj dozna smakowych via dowolnie sterowane ruchy uchwy i jzyka, zapachowych (sterowanie wciganiem powietrza za pomoc nozdrzy), dwikowych (sterowanie ruchami krtani) oraz czucia powierzchniowego i gbokiego (sterowanie ruchami lokomocyjnymi). Oczywicie, centrum duchowe nie wie jeszcze w tym pocztkowym stadium uczenia si korelacji, e istnieje co takiego, jak oczy, uszy itp. Nie jest wic tak, e poszczeglne modalnoci zmysowe zostaj przyporzdkowywane aktywnoci tych organw. Jedyne co zostaje ustalone, to fakt, e ma miejsce korelacja pomidzy pewnym rodzajem informacji obecnej w pamici operacyjnej, a pewnym rodzajem aktywnoci wasnej centrum duchowego. Nie jest to jeszcze wiele, ale to wany przyczek dokonywujcej si rewolucji9. Jak wida, nie zakadam tu adnych nadzwyczajnych, ezoterycznych kompetencji centrum duchowego, bowiem ta pierwotna posta wiadomoci sprowadza si do korelowania i porwnywania (wychwytywania podobiestw i rnic), wszystko to za s przypadki szczeglne procesw informacyjnych. A mzg, bdcy czynnikiem realizacji procesw duchowych, jest wanie urzdzeniem zasadniczo informacyjnym. Poniewa w danym momencie uwiadomiony moe by tylko jeden stan psychiczny, mona sdzi, e zawarto pamici operacyjnej nie trafia do centrum sterujcego automatycznie, lecz jest z niej przeze aktywnie pobierana na przykad przez proces odhamowywania jego pocze z poszczeglnymi fragmentami kory przedczoowej. Za pomoc takiego odhamowywania centrum sterujce moe sekwencyjnie skanowa zawarto pamici operacyjnej, uzyskujc tym samym moliwo dostpu do caej jej zawartoci. W skad zawartoci pamici operacyjnej wchodz w szczeglnoci treci bdce odzwierciedleniem aktywnoci wasnej samego centrum sterujcego. Treci te mog z niej by oczywicie przez to centrum zwrotnie pobierane. Stanowi to podstaw dfunkcjonalnie rozumianego fenomenu samowiadomoci10. Poprzez akt samowiadomoci centrum duchowe zaczyna istnie dla siebie11. Na paszczynie czysto psychologicznej odpowiada temu pojawienie si kategorii Jani, duchowego Ja, bdcego sprawc, podmiotem tym co rdowe, pierwsze wasnych aktw. (Owo podmiotowe Ja jest bytem duchowym, gdy zaistnie moe tylko na fundamencie ju istniejcej psyche, a materi jego aktywnoci s zrazu wycznie treci pochodzce z ukadu animalnego). Poniewa lady pamiciowe aktywnoci wasnej centrum duchowego s w peni skorelowane z t aktywnoci (bo s jej kopi), mona sdzi, e zdolno do samowiadomoci jest podstaw dla zidentyfikowania przez centrum duchowe wszelkich informacji do niego docierajcych jako reprezentacji czego. lady pamiciowe jako
170

lady czego innego zostaj tym samym uznane za niesamodzielne, za co, co domaga si dopenienia do pewnej samodzielnej caoci, co odsya do czego innego, czego jest kopi. W ten sposb zostaj pooone podwaliny pod kategorie (kategori, nie sowa) znaku i intencjonalnoci, ktre z kolei ewokuj kategori przedmiotu czego czego on jest znakiem, do czego on odsya bd na co wskazuje. A zdolno przechodzenia od znaku do jego przedmiotu to nic innego jak zdolno rozumienia znaku. Jak z powyszego wynika, niezbdn przesank rozumienia jest zdolno do samowiadomoci. W taki oto mniej wicej sposb dokonuje si wedug mnie decydujce przejcie od animalnej do duchowej zasady dziaania. Na poziomie animy podstawow kategori jest kategoria reprezentacji czego innego, ale fakt e jest ona reprezentacj (kopi, odwzorowaniem) czego innego ma tam charakter obiektywny, pozasystemowy, sama anima jako niezdolna jeszcze do wiadomoci nic o tym nie wie. Natomiast na poziomie ducha reprezentacje zostaj zidentyfikowane jako takie, co pozwala je traktowa jako znaki czego innego. Rnica midzy reprezentacj a znakiem jest rnic tkwic w kompetencji centrum sterujcego znakiem jest co o tyle tylko, o ile jest traktowane jako znak, to za zaley wycznie od kompetencji uytkownika. Jak z powyszej hipotetycznej oczywicie rekonstrukcji ontogenezy ducha wida, wiadomo, samowiadomo oraz rozumienie danych dostpnych centrum duchowemu wymagaj jego aktywnoci wasnej. Przy pasywnej, czysto odbiorczej postawie centrum duchowego, nie mogoby ono sta si tym czym jest. Ergo, jest ono swym wasnym dzieem12. 8.3. Intuicja realnoci Zastanwmy si z kolei jak dochodzi do pojawienia si intuicji realnoci, to jest niezwerbalizowanego jeszcze przekonania o istnieniu wiata zewntrznego13. Zgodnie z rozwaaniami pomieszczonymi w czci pierwszej, w pojciu bytu mona wyrni dwa momenty bycie czym okrelonym i istnienie. Na rozwaanym aktualnie poziomie rozwojowym bycie czym okrelonym (posiadanie uposaenia jakociowego) zwizane jest z reprezentacjami zmysowymi same dane zmysowe nie mwi o tym, e co jest (istnieje), lecz jakie co jest, stanowi jedynie konfiguracj pewnych jakoci. Natomiast sdz przykad tego widzielimy ju w odniesieniu do istnienia Ja e uchwycenie momentu istnienia jakiego bytu jako czego innego od zestawu jakoci zmysowych a wic jako czego co nie jest wasnoci czy jakoci jest korelatem fenomenw wyrazowych, przede wszystkim aktw motorycznych. Sdz mianowicie, e intuicja realnoci jest wynikiem skumulowania si dwch czynnikw. Po
171

pierwsze, centrum duchowe skanujc pami operacyjn znajduje w niej treci, ktre nie pochodz od niego nie s odzwierciedleniem jego wasnej aktywnoci, gdy nie s z ni skorelowane. "Obca" centrum duchowemu zawarto pamici operacyjnej jest czym niesamodzielnym, czego obecno nie tumaczy si samo przez si, co wymaga umocowania w czym niezalenym od aktywnoci tego centrum. Musi zatem istnie co innego ni ono samo i jego aktywno, co niezalenego od Ja, jakie nie-Ja, czego ladem pamiciowym jest nie pochodzca od centrum duchowego tre zawarta w pamici operacyjnej14. Tutaj w sukurs przychodzi drugi ze wspomnianych czynnikw. Mianowicie, akty woli inicjowane przez centrum duchowe napotykaj na opr, a wic na co co si przeciw stawia duchowo sterowanej aktywnoci motorycznej15. O oporze tym centrum duchowe jest te wprawdzie zwrotnie informowane przez receptory czucia powierzchniowego i gbokiego, z ktrych przekazy trafiaj do pamici operacyjnej i ktre s jedynie jakociami, nic nie mwicymi jeszcze o istnieniu. Kiedy jednak mwi tu o oporze nie chodzi mi o odczucie oporu, co w dalszym cigu pozostawaoby na poziomie reprezentacji zmysowych, lecz o nieskuteczno woli (a wic pewnego fenomenu wyrazowego), o ktrej centrum duchowe dowiaduje si porwnujc swe zamierzenie i jego efekt16. Sdz, e opr ten w poczeniu ze wspomnian wyej intuicj istnienia czego innego, niezalenego od Ja staje si pierwszym przebyskiem intuicji realnoci17. W stosunku do centrum duchowego tym "czym innym" s de facto stany animy. Poniewa jednak stadia porednie przetwarzania informacji nie trafiaj do pamici operacyjnej, proces wytwarzania a tym samym i fakt istnienia animalnych reprezentacji rzeczywistoci nie zostaje przez centrum duchowe uwiadomiony. Dlatego te stany animy qua stany animy dla centrum duchowego w ogle nie pojawiaj si. W konsekwencji, wskutek pominicia w tym rachunku oryginalnych reprezentacji psychicznych, za obiektywn rzeczywisto uznana zostaje posta, w jakiej prezentowana jest ona przez zmysy. Sowem, to co jest de facto jedynie spostrzeeniem rzeczywistoci, uznane zostaje za sam rzeczywisto. W ten sposb rodzi si postawa naiwnego realizmu, cechujca przedrefleksyjn faz duchowego istnienia czowieka, a polegajca na tym, e to, co jest de facto jakoci podmiotow, psychiczn, zostaje potraktowane jako wasno obiektywnej rzeczywistoci na przykad w postaci barwnych rzeczy czy sodkich pokarmw. Przy takim nastawieniu rzadko kiedy uwiadamiamy sobie na przykad czyste jakoci psychiczne, zostaj one od razu zinterpretowane jako wasnoci wiata przedmiotowego. Sprbujmy wyjani dlaczego to, co sobie uwiadamiamy pojawia si z reguy nie w formie czystej jakoci psychicznej, lecz w postaci przedmiotowo zinterpretowanej. Aby sobie mogli co uwiadomi, pewien fragment zawartoci pamici operacyjnej musi zosta
172

w pewien sposb wyselekcjonowany, wyrniony spord innych. U osb dorosych nie polega to jednak wedug mnie na tym, e zawarto ta zostaje przesana w obrb centrum sterujcego. Nie jest tak, innymi sowy, e tym co dane centrum duchowemu o wyksztaconej ju kompetencji s niezinterpretowane przedmiotowo, czyste informacje, tj. informacje nie traktowane jeszcze jako przedstawienie czego jako reprezentacje czy znaki do czego odsyajce, lecz po prostu jako zarejestrowane rnice. Jest raczej tak, e centrum to, albo z wasnej inicjatywy (wola), albo zaalarmowane przez odpowiednie doniesienie z ukadu popdowego (uwaga mimowolna), odhamowywuje pewien obszar pamici operacyjnej, w wyniku czego zawarto tego obszaru zostaje skierowana wprost do pamici trwaej celem dokonania interpretacji. I dopiero po zwrotnym przesaniu wyniku tej interpretacji do centrum duchowego, odpowiedni stan zostaje uwiadomiony. Jedynie wwczas, gdy taka wstpna interpretacja przedmiotowa si nie powiedzie ma przykad w sytuacji, w ktrej wystpuje stan, ktry jest nowym dowiadczeniem i jego lady nie znajduj si w pamici trwaej mamy do czynienia z uwiadamianiem sobie niezinterpretowanych jakoci psychicznych. Naszkicowany wyej mechanizm uwiadamiania sobie czego jest zgodny z anatomiczn organizacj odpowiednich pocze sensorycznych obszarw kory ze wzgrzem, pamici operacyjn i pamici trwa18. Za porednim empirycznym potwierdzeniem takiego mechanizmu moe by dowiadczalnie stwierdzony fakt, e przy dranieniu kory somatosensorycznej za pomoc elektrody, uwiadomienie odpowiedniego stanu pojawia si dopiero p sekundy po zadziaaniu bodca, podczas gdy czas potrzebny na dotarcie impulsu z kory do wzgrza jest wielkrotnie krtszy, rzdu milisekund19. Gdyby zatem uwiadamiane miay by bezporednio stany informacyjne samego wzgrza, tak duga zwoka byaby niezrozumiaa. Jeli natomiast przyj, e uwiadomienie wymaga naszkicowanych wyej stadiw porednich "opnienie" to staje si ju zrozumiae. We wszelkim spostrzeganiu (np. wzrokowym) uczestniczy zatem i ukad animalny, i duchowy. Za pomoc pierwszego np. widzimy, za pomoc drugiego spostrzegamy, tj. rozumiemy co widzimy. W ramach pierwszego powstaje finalna reprezentacja pola widzenia, zbudowana z elementarnych informacji jakociowych. Drugi, na podstawie dostpnych sobie danych (tj. pamiciowych kopii tych jakoci), interpretuje te dane w kategoriach realnoci. Animalna reprezentacja pola widzenia jest jedynie ukadem jakoci, nic wicej si w niej nie zawiera. Wszystko inne kategorie przestrzeni, wiata, stron wiata, odlegoci, wielkoci, porwnania midzy poszczeglnymi czciami obrazu, sowem wszystkie uchwycone cechy relacyjne obrazu wnosi ukad duchowy na podstawie mudnego procesu uczenia si, porwnywania i interpretacji dostpnych sobie danych.

173

Dziki nim widzenie (odbieranie informacji wzrokowej) staje si spostrzeganiem obiektw w wiecie. Przekonanie, i tym, kto widzi i tym, kto pojmuje czy rozumie co jest widziane, jest to samo Ja, jest mistyfikacj. Widzi ja psychofizyczne, myli za Ja duchowe. Kiedy patrzymy na co my jako osobniki z krwi i koci, posiadajce oczy wwczas to co widzimy jako istoty psychofizyczne nie jest w tej samej postaci dostpne nam jako istotom duchowym. Przede wszystkim, do pamici operacyjnej (obszar 46 wg Brodmanna) trafiaj jedynie doniesienia z obszarw 20 i 21 (Eccles, op. cit., s. 246), a wic reprezentacje, ktre s odwzorowaniem tego co znajduje si w centrum pola widzenia, a widzimy wszak znacznie wicej. Po wtre, przedmiotem interpretacji centrum duchowego staje si jedynie ta cz zawartoci pamici operacyjnej, na ktrej aktualnie skupia ono sw uwag. W wyniku takiej interpretacji dochodzi ono na przykad do przekonania, e w polu widzenia znajduje si ka i las. Ale to nie duchowe Ja widzi k i las, ono jedynie sdzi, e tu oto bliej znajduje si ka, a dalej las. Aby uchwyci t fundamentaln rnic animalnego widzenia i duchowego spostrzegania, trzeba dokona swego rodzaju dysocjacji duchowych zwizkw sensu na pierwiastki psychiczne, co nie jest bynajmniej rzecz atw. Zmagali si z tym, chcc zrozumie zasady dziaania umysu, Kant i Husserl (a z innych pozycji krytyki intelektu wychodzc, Avenarius i Bergson). Niestety, przy okazji dokonania istotnych wgldw np. rozrnienie Ja transcendentalngo i psychofizycznego oraz materii i formy spostrzeenia (Kant), czy zmysowych danych hyletycznych i duchowych noez (Husserl) mistyfikacje realizmu naiwnego zastpowali oni przez fikcje idealizmu (formy i kategorie aprioryczne, intuicja naocznociowa, ideacja). Tym co wnosi centrum duchowe nie s adne tajemnicze formy i kategorie aprioryczne, ani rwnie tajemnicza intuicja naocznociowa, lecz zdolno uchwytywania sensu (domniemanego umocowania bytowego tego co dane) a w dalszej kolejnoci zwizkw sensu czego centrum duchowe uczy si przez dugie lata20. Uchwytywanie takich zwizkw jest rozumieniem, ktre ze swej strony jest przypadkiem szczeglnym bardziej oglnej zasady dziaania centrum duchowego, mianowicie racjonalnoci, pozwalajcej wiza ze sob poznawanie wiata i sensowne wanie dziaanie w tym wiecie. Rozumienie to proces przejcia od tego co dane co potraktowane zostaje jako znak, a wic element niesamodzielny, element pewnej szerszej caoci do jego umocowania bytowego. Proces ten nie odbywa si w ramach centrum duchowego (i w konsekwencji nie jest uwiadamiany), ono jedynie tym procesem steruje.

174

8.4. Mylenie pojciowe Dotychczas mowa bya o przedmiotowej interpretacji reprezentacji psychicznych spostrzeganiu a wic o przedjzykowej fazie rozwoju centrum duchowego. A jak dochodzi do opanowania jzyka, do zrozumienia, e pewne zespoy dwikw nie tylko maj swe rdo poza centrum duchowym, ale i co oznaczaj? Mona przypuszcza, e do zrozumienia, i pewne cigi dwikw s nazwami, tj. znakami posiadajcymi przedmiot, dochodzi w wyniku kojarzenia, korelowania odbieranych dwikw z pewnymi spostrzeganymi przedmiotami. Poniewa jednak przedmioty te nie s stanami wasnymi centrum duchowego, z wewntrzsystemowego punktu widzenia nastpuje tu przyporzdkowanie syszanych dwikw ladom pamiciowym zmysowych reprezentacji tych przedmiotw. W ten sposb powstaje asocjacja dwu reprezentacji, wytwarzana jak mona sdzi przez formacj hipokampaln, dziki ktrej reprezentacja wypowiedzianej przez kogo nazwy zostaje przez uczcy si ukad skorelowana z reprezentacj jakiego aktualnie spostrzeganego przeze obiektu. Pniejsze usyszenie tej nazwy prowadzi wwczas do odtworzenia skojarzonej z ni reprezentacji tego obiektu. Reprezentacja ta trafia nastpnie do pamici operacyjnej, a z niej do centrum duchowego, ktre dokonuje jej przedmiotowej interpretacji. Kontakt ze znan ju nazw (na przykad jej usyszenie) zapocztkowuje tedy proces dwustopniowego odsyania: najpierw obraz zmysowy nazwy odsya, w trybie asocjacji, do pamiciowej reprezentacji pewnego obiektu, a nastpnie ona z kolei w trybie uchwytywania jej sensu do samego tego obiektu. Pierwsze przejcie dokonuje si z wykorzystaniem pamici trwaej i ma charakter wyuczonej asocjacji, jest zwizkiem nastpstwa czasowego. Nie odbywa si to jednak na poziomie czysto animalnym cho wykorzystuje sprawnoci waciwe animie lecz z udziaem centrum duchowego. Skorelowaniu z trwale zapamitan reprezentacj postrzeganego obiektu podlega mianowicie nie bezporednio odebrany cig dwikw, lecz jego obraz pamiciowy pobrany przez centrum duchowe z pamici operacyjnej21. Pierwotna korelacja urzeczywistniana jest tedy przy udziale centrum duchowego w przeciwnym razie naleaoby oczekiwa, e wszystkie zwierzta potrafice si uczy mona nauczy biernego rozumienia jzyka. Aby cay ten proces odsyania zaistnia, centrum duchowe musi w nim aktywnie uczestniczy nie wystarcza odbieranie bodcw suchowych przez ukad animalny, na bodcu tym musi by nadto skupiona uwaga22. A poniewa bodce tego rodzaju nie s znaczce biologicznie, musi to by uwaga dowolna, a wic postawa sterowana przez centrum duchowe, a nie popdowe. Przejcie drugie dokonuje si natomiast w ramach samego ukadu duchowego, jest aktem interpretacji przedmiotowej, tj.
175

opartym na intuicji rzeczywistoci (istnienia realnego) aktem umysowego konstytuowania umocowania bytowego drugiego czonu asocjacji. Podczas uwanego suchania aktywne s wic oba ukady, zarwno animalny, jak i duchowy. Najpierw pierwszy z nich wytwarza suchow reprezentacj odbieranych przez si bodcw akustycznych, po czym przesya j do pamici operacyjnej. Stamtd lad pamiciowy jest z kolei dostpny centrum duchowemu, ktre po zidentyfikowaniu go jako akustycznego skierowuje go do obszaru akustycznej pamici trwaej, gdzie aktywizowana zostaje asocjacyjnie reprezentacja skojarzonego z t nazw obiektu. Reprezentacja ta trafia nastpnie do centrum duchowego, ktre na podstawie jej zawartoci informacyjnej konstytuuje mylowo pewien przedmiot intensjonalny. Na tym jak sdz polega duchowy proces rozumienia nazw, to jest przejcie od wizualnych napisw bd akustycznych brzmie do ich przedmiotw. * Kiedy zasb przyswojonych wyrae jzykowych jest wystarczajco obszerny, nazwy, obok tego e co oznaczaj, mog nadto zyskiwa znaczenie. Dzieje si tak wwczas, jeli nazwa definiowana jest a wic zastpowana przez inne wyraenia jzykowe. Mona sdzi, e zapamitanie przyporzdkowanego nazwie znaczenia jzykowego odbywa si w zwykym animalnym trybie wytwarzania asocjacji, tj. z wykorzystaniem formacji hipokampalnej. Z jedn wszake istotn rnic. Poniewa przy tworzeniu asocjacji fraza jzykowa bdca znaczeniem danej nazwy zostaje pobrana z pamici operacyjnej, w ktrej wszystkie jej czony wspistniej obok siebie, nie dociera ona do formacji hipokampalnej szeregowo w postaci czasowej sekwencji neuronalnych obrazw dwikw, lecz przewodzona jest rwnolegle obrazy wszystkich sw docieraj do tej formacji jednoczenie, w tym samym "takcie". Dlatego te skojarzenie nazwy z jej znaczeniem nie ma charakteru zwizku nastpstwa czasowego, jest zwizkiem strukturalnym, pewn struktur relacyjn, ktrej czonami s poszczeglne sowa. W konsekwencji, znaczenia sw zapamitywane s z formalnego punktu widzenia jako pewne struktury relacyjne. Stosujc terminologi teorii grafw mona powiedzie, e s to drzewa, ktrych korzenie stanowi definiowane nazwy. Przy rozbudowanym sowniku dochodzi nieuchronnie do sytuacji, w ktrej te same sowa pojawiaj sie w wielu takich strukturach; poszczeglne grafy nakadaj si wwczas na siebie, gdy posiadaj wsplne wierzchoki23. Stanowi to z jednej strony podstaw powstawania obiektywnych, nieustanowionych zwizkw znaczeniowych, a wic zwizkw w szerokim tego sowa znaczeniu logicznych, z drugiej za podstaw mechanizmu wolnych skojarze, bdcego czym w rodzaju swobodnej

176

(niezdyscyplinowanej tematycznie) wdrwki po krawdziach takich zoonych czy zazbiajcych si grafw. * Kolejnym stadium rozwoju duchowego jest zdolno formuowania sdw, a w konsekwencji zdolno posiadania dajcych si zwerbalizowa i komunikowa przekona. Dojrzaa istota duchowa dziaa tj. myli, wartociuje, planuje, stawia sobie cele, okrela rodki ich realizacji, podejmuje decyzje, itp w oparciu o swe przekonania. Nie wszystkie jednak przekonania relewantne dla danego dziaania duchowego s uwiadamiane, pojawiaj si explicite w centrum duchowym. Kto, zapytany o zdanie w jakiej sprawie, moe na przykad od razu udzieli odpowiedzi, nie poprzedzonej monitorowaniem zwizanych z t spraw przekona. Odpowiednia analiza musi si wic odbywa poza wiadomoci, a to znaczy poza samym centrum duchowym. Powstaje w zwizku z powyszym problem nastpujcy: skoro wdrwka mylowa (tematyczna) po ladach pamiciowych nie wymaga monitorowania przez swiadomo, jak zapewniana jest racjonalno mylenia? Odpowied na to pytanie wymaga rozwaenia, gdzie i w jakiej postaci przekonania s zapamitywane i przechowywane. Przekonania wchodz w skad wiedzy o rzeczywistoci posiadanej przez jak osob, a wiedza kadej osoby stanowi cao w mniejszym bd wikszym stopniu ustrukturalizowan. Z drugiej strony, ludzie zmieniaj pogldy. Struktura pamici przekonaniowej winna wic by plastyczna, podatna na modyfikacje, a przede wszystkim winna by struktur wanie, a nie czysto ilociowym pojemnikiem. Pami nie jest workiem, przekonania nie mog by w niej upakowane "jak leci", odzwierciedlajc przypadkow kolejno ich nabywania24. Poniewa pami przekonaniowa spenia czynn rol w myleniu, spenia j bdzie tym lepiej, im bardziej przejrzysta i usystematyzowana bdzie jej strukturalizacja. (Std waga systematycznej edukacji). Przekonania s czym wzgldnie trwaym i samodzielnym, musz by wic zapamitywane jako nierozdzielne caoci (co bynajmniej nie znaczy, e ich lady pamiciowe zlokalizowane s w jednym miejscu mzgu naley odrznia wymogi systemowe od ich fizycznej realizacji). Czy jest to zapis odpowiedniego cigu neuronalnych obrazw sw? I czy kluczem do pamici jest jaka fraza jzykowa, ktra pobudza lady pamiciowe tych wszystkich przekona w ktrych skad wchodzi? Jest to raczej wykluczone, gdy przekonania mog by ze sob rzeczowo powizane, mimo i nie posiadaj adnej wsplnej frazy jzykowej (np. "Pada deszcz", "Jest mokro", "Naley wzi parasol"). Zwizki pomidzy przekonaniami zale od ich przedmiotowych i wyrazowych sensw, a nie od ich postaci brzmieniowej, s to bowiem zwizki sensu. Z drugiej strony, gdyby w pamici zapisywane byy tylko czysto jzykowe ekwiwalenty
177

przekona, nie mogyby one odgrywa adnej roli funkcjonalnej w modusie niewiadomoci, gdy poza odniesieniem do jakiego ukadu rozumiejcego czy interpretujcego znaki nic nie znacz. Wydaje si wic, e czysto jzykowe rozwizanie jest i niewystarczajce, i niewaciwe zapamitywane i przywoywane z pamici nie mog by same tylko wyraenia jzykowe, ktre per se nic nie znacz. Moe w takim razie pobudzony lad pamiciowy formy jzykowej przekonania zostaje najpierw przesany do obszaru Wernickego, ktry dokonuje interpretacji poszczeglnych sw i przesya jej wynik do pamici operacyjnej? Pozornie zgadzaoby si to z faktem, i uszkodzenie obszaru Wernickego prowadzi do zaburzenia rozumienia. Ale jest to jak si wydaje jedynie zaburzenie rozumienia wypowiedzi docierajcych z zewntrz, a nie zaburzenie mylenia. Rozumienie czyich wypowiedzi ma za zupenie inny charakter ni mylenie. Przy syszeniu jakiej wypowiedzi najpierw dociera do nas cig niezinterpretowanych znakw, natomiast przy myleniu pojawiaj si od razu sensy. W myleniu znaki nie tworz adnej czasowo wyodrbnionej fazy, od ktrej przechodzi si do znacze i sensw, myli si od razu kategoriami sensu. Musimy te uwzgldni to, i sens zdania nie jest z reguy prost sum sensu kolejnych sw, a wic uchwycenie sensu caego zdania musi ju by dzieem centrum duchowego. To za oznacza, e w gr wchodzi by mogy tylko takie przekonania, ktre s uwiadamiane, co jak widzielimy nie odpowiada faktom. Przekonanie jest to postawa wzgldem pewnego przedstawionego stanu rzeczy. Kiedy ten stan rzeczy jest rozumiany, jzyk w zasadzie znika z pola widzenia, licz si jedynie przedmiotowe i funkcjonalne sensy. Aby rozumie jaki stan rzeczy wyraony jzykowo, kade sowo musi zosta zastpione przez to, co ono samo znaczy bd oznacza. Dopty nie osigniemy rozumienia, dopki wszystkie sowa nie zostan wyrugowane. S one niczym trampolina, ktr w pewnym momencie skoczek pozostawia za sob. Moe wic przekonania zapamitywane s od razu wraz z przyporzdkowanymi poszczeglnym sowom przedstawieniami przedmiotowymi? Kiedy dochodzi do zapamitywania przekonania, w centrum duchowym, ktre odpowiednie zdanie rozumie, znajdowa si musi znacznie wicej treci ni tylko samo zdanie, jest ono obronite w drzewiaste relacje znaczeniowe i przedmiotowe sensy, skadajce si ogem na okrelon sytuacj znakow. By moe wic zapamitaniu podlega caa odpowiednia sytuacja znakowa. Wwczas nie ma ju trudnoci z wyjanieniem tego, e jakie przekonanie moe odgrywa aktywn rol, mimo i go sobie nie uwiadamiamy. Jeli przekonanie zapisane jest w pamici w takiej postaci, w jakiej wystpuje kiedy jest rozumiane, niepotrzebne jest centrum duchowe by nim manipulowa, wystarcza jego aktywizacja jako caoci, to jest jako pewnego grafu.

178

Pami ludzka, w odrnieniu od komputerowej, jest treciowo adresowana. Kada zapamitywana jednostka musi w zwizku z tym posiada pewn etykiet, speniajc rol cieki dostpu do niej. Zakadajc, e w zapamitywaniu przekona uczestniczy hipokamp (na co wskazuje przypadek pacjenta znanego w literaturze jako H.M., ktry po operacyjnym usuniciu formacji hipokampalnej nie by w stanie naby adnych nowych przekona), stajemy przeto przed pytaniem, co z czym ona koreluje, i co stanowi etykiet, umoliwiajc stanowiska w zarwno jakiej nieuwiadamian sprawie, jako aktywizacj przekonania, jak i jego przypomnienie sobie. Sdz, e przekonania zapamitywane s problemowo, jako rozwizanie jakiego problemu. Postaw przekonaniow zajmuje si wszak wobec jakiej alternatywy. Mylenie nie jest parciem do przodu na olep, jest kierowane przez pewne idee, problemy, zadania25. Zapamitywanie przekona mogoby w takiej sytuacji polega na tym, e korelowane przez formacj hipokampaln s dwa przekonania ju posiadane i nowo nabyte, rzeczowo zwizane z tym pierwszym. Nowe przekonanie nie pojawia si wszak nigdy w prni, w izolacji, uzyskiwane jest na gruncie ju posiadanej wiedzy, stanowi zwieczenie pewnego procesu. Zawsze tedy, kiedy dochodzimy do jakiego przekonania, w pamici operacyjnej (a czsto rwnie w wiadomoci) wystpuje jakie to przekonaniowe, z ktrego pobrane moe by przekonanie stanowice dla nowego klucz do pamici, ciek dostpu do niej. Poniewa za to przekonanie bazowe ju byo wczeniej zapamitane, jest ono w pamici zintegrowane z innymi przekonaniami. W ten sposb, poprzez swoje bazowe przekonanie, nowo doczane do pamici przekonanie skorelowane zostaje z tymi wszystkimi, z ktrymi skorelowane byo odnone przekonanie bazowe. W ten sposb tworzy si pomidzy przekonaniami pewna wi, pewnien ukad relacji przechodnich: jeli przekonanie A jest skorelowane z przekonaniem B, a ono z kolei z przekonaniem C, wwczas A jest rwnie skorelowane z C. Korelacja jest te relacj symetryczn (jeli A jest skorelowane z B, to B jest skorelowane z A) i zwrotn (kade przekonanie jest skorelowane z samym sob). W konsekwencji, relacja korelacji jest rwnowanoci, a wic dokonuje podziau caego zbioru posiadanych przez dan osob przekona na pewne klasy abstrakcji, stanowice co w rodzaju rozcznych katalogw grupujcych przekonania majce ze sob co wsplnego, pozostajce ze sob w okrelonych zwizkach sensu. Przypominanie sobie przekona (a w zasadzie ich aktywizacja, ktra nie musi przebi si na poziom wiadomoci) moe w takiej sytuacji by dokonywane bd przez jakiekolwiek z przekona nalecych do tego samego katalogu, bd przez sformuowanie problemu. Aktywizacja jednego z nich powoduje aktywizacj innych, z ktrymi ono jest skorelowane. Poniewa ilo takich powizanych ze sob przekona moe by znaczna, centrum sterujce moe wprowadzi pewne warunki ograniczajce zwizane z zaoonym
179

celem czy przedmiotem rozwaa, na przykad w postaci jakiej uszczegowionej idei. Idea taka, usytuowana na interfejsie midzy pamici trwa i operacyjn moe odgrywa rol filtra, dokonujcego selekcji aktywizowanych przekona. Dziki takiemu filtrowi do pamici operacyjnej (a w dalszej kolejnoci do centrum duchowego) przedostawayby si jedynie te przekonania, ktre s relewantne dla rozwaanego problemu czy tematu mylenia26. Dane przekonanie moe przy zapamitywaniu stanowi baz dla wicej ni jednego nowego przekonania. W efekcie moe ono by bezporednio skorelowane z kilkoma innymi przekonaniami. Poniewa za takich bazowych przekona jest wiele, w jzyku teorii grafw oznacza to, e skorelowane ze sob przekonania nie tworz liniowego szeregu, lecz drzewo o wielu rozwidlajcych si gaziach. Aktywizacja przekona polega wwczas z tego punktu widzenia na wdrwce impulsacji po rnych gaziach drzewa. Wiedza stanowi system spjny jeli istnieje takie drzewo, ktre zawiera wszystkie wierzchoki (tj. przekonania). Drzewo takie nazywa si dendrytem. Jeli natomiast poszczeglne katalogi s rozczne, wiedza jako cao jest niespjna27. Dziki wspomnianym rozwidleniom poszczeglne katalogi nie musz by jednak rozczne. Moe zdarzy si, e jakie przekonanie "graniczne" bdzie skorelowane z przekonaniami nalecymi do dwch katalogw. Krok taki znamionuje wwczas zasadnicz przebudow posiadanej wiedzy. Kiedy na przykad okazao si, e wiato jest fal elektromagnetyczn, oddzielnie dotd traktowane przekonania dotyczce optyki i elektromagnetyzmu mogy zosta zaliczone do jednego, obszerniejszego katalogu, tj. potraktowane jako podkatalogi. Dokonujca si w modusie niewiadomoci wdrwka tematyczna po dendrycie przekona moe doprowadzi do skojarzenia przekona, ktre w wiadomoci nigdy nie byy ze sob czone. Mona sdzi, e taki jest mechanizm intuicji, nagych olnie, "przychodzenia do gowy" idei bd rozwiza jakich problemw w czasie, kiedy si nimi wprost nie zajmujemy. Jak z powyszego wida, moe si to przytrafi jedynie tym ludziom, ktrzy ju dysponuj odpowiednimi przesankami rozwizania, w postaci nie wizanych ze sob dotychczas przekona, i ktrzy ju nad danym problemem wiadomie przemyliwali. Nieuwiadamiana aktywno umysu ukierunkowana jest przez utrwalone w pamici zwizki sensu. Sensowno asocjacji powstajcych przy pobudzeniu odpowiednich obszarw pamici zapewniona jest przez sposb, w jaki poszczeglne przekonania byy wczeniej zapamitywane, odtwarza wic zwizki sensu ustalane na poziomie wiadomoci. Zwizki pomidzy elementami pamici s zatem zdeterminowane przez tre przekona, a nie przez anatomi i fizjologi mzgu.
180

8.5. Wartociowanie Przyjrzyjmy si z kolei kwestii przekona wartociujcych, tj. kwestii duchowego wartociowania, lecego u podstaw aktw woli, celowego dziaania, wszelkich w ogle fenomenw wyrazowych de, uczu, postaw, intencji. Zagadnienie wartociowa sprowadza si do interpretacji przedmiotowych stanw rzeczy w wietle posiadanych przez dany podmiot przekona dotyczcych wartoci. Obowizki, powinnoci, nakazy i zakazy, ideay, cele, itp wszystko to umocowane jest w treci okrelonych wartoci, to jest w ideach wartoci28. Musimy w zwizku z tym odrnia ontologiczn kwesti genezy samych wartoci, od kulturowej kwestii genezy przekona o wartociach. Zauwamy mianowicie, e to, i istnieje subiektywna potrzeba a nawet konieczno wartociowania, nie przesdza bynajmniej ani tego, e istniej obiektywne, powszechnie wane kryteria wartociowania, ani tym bardziej kwestii obiektywnego istnienia takich bytw jak wartoci. S to odrbne zagadnienia, rnie jak wiadomo rozwizywane. Przy faktycznym wartociowaniu liczy si jedynie to, co uznajemy za warto, tj. tre odpowiednich idei, a nie ontologiczny status samych wartoci, ktra to kwestia moe by istotna na poziomie teoretycznej refleksji, ale dla subiektywnego wartociowania nie jest konieczna. W samym spostrzeganym, wyobraonym czy pojtym stanie rzeczy, wartoci jako takie s nieobecne. W jaki tedy sposb moe sta si on pozytywnie bd negatywnie wartociowy? Nasuwa si odpowied, e moe on zosta zinterpretowany jako podpadajcy pod jaki predykat traktowany jako wartociujcy czyje zachowanie polegajce deskryptywnie na przekazaniu komu jakiej wiadomoci, moe by na przykad zinterpretowane jako nielojalne bd szlachetne, przy czym lojalno czy szlachetno traktujemy jako co godnego potpienia bd szacunku, a wic wartociujemy je. Mona wprawdzie argumentowa, e tego rodzaju kategoryzacja nie jest jeszcze wartociujca, lecz poznawcza pewien stan rzeczy spenia po prostu znamiona tego, co okrelone jako akt nielojalny bd szlachetny. Rzecz w tym jednak, e racj istnienia takich predykatw jest wartociowanie, zajcie pewnej postawy. Aby tedy dokona wartociowania musimy w pewnym stanie rzeczy doszuka si wpierw cechy, ktra sama bd jej zaprzeczenie podpada pod tre jakiej uznawanej przez nas wartoci. Sprowadza si to de facto do skonfrontowania ze sob dwu przekona; jedno z nich jest tez poznawcz dotyczc konkretnego wartociowanego stanu rzeczy (obiektu, zdarzenia, zachowania), drugie za jest przekonaniem odnoszcym si do jakiej wartoci. Konfrontacja ta odbywa si w

181

obszarze pamici, a jej wynik jest wanie wartociowaniem, tj. sdem wartociujcym dotyczcym tego stanu rzeczy bd reakcj emocjonaln jak on wzbudza. Zarysowany powyej mechanizm wartociowania jest jednak niewystarczajcy. Czsto mianowicie bywa tak, e postaw wartociujc zajmujemy spontanicznie, zanim znajdziemy odpowiedni predykat wartociujcy. Kiedy na przykad w telewizji pokazuj czyj tragedi filmowan wyranie wbrew woli osoby filmowanej, moemy natychmiast zareagowa na to oburzeniem, nie uwiadamiajc sobie jasno dlaczego si oburzamy, nie werbalizujc istoty tego co widzielimy. Rzeczywisto jest bogatsza od wszelkich kodeksw, a postawieni w obliczu nowej, nieskodyfikowanej sytuacji nie moemy powiedzie "Tego nie przerabialimy", musimy by w stanie o ile jestemy osobami poradzi sobie aksjologicznie z kad moliw sytuacj, a nie tylko z sytuacjami skodyfikowanymi. Co zatem wwczas przesdza o naszych ocenach? Sdz, e pomocne w uzyskaniu odpowiedzi na te pytania moe by rozwaenie, jak si rzeczy maj u zwierzt. U zwierzt "wartociowanie", to jest ocena wagi bodca, jest funkcj spenian przez ukad popdowy neuronalny obraz bodca zostaje skonfrontowany z zasobem pamici emocjonalnej, i w zalenoci od wyniku tej konfrontacji wywouje odpowiedni reakcj emocjonaln, ktra ukierunkowywuje zachowanie. Aby zdarzenie, obiekt czy stan rzeczy zostay przez jakie zwierz ocenione jako wane (atrakcyjne bd awersyjne), musz pozostawa w okrelonej relacji do stanu jego popdw, w ktrych znajduje wyraz gatunkowa istota tego zwierzcia. Moe zatem analogicznie sprawy maj si i u czowieka wywodzimy si przecie ewolucyjnie ze wiata zwierzt, a ewolucja dokonuje si maymi krokami, bazujc na ju istniejcych rozwizaniach? Sdz, e do pewnego stopnia tak wanie jest, e mianowicie na poziomie duchowym analogonem istoty gatunkowej zwierzcia jest istota czowieka. Z dwoma wszake zastrzeeniami. Po pierwsze, nie istota gatunkowa, gdy nie chodzi o czowieka jako gatunek biologiczny. Przy takim biologicznym ujciu otrzymalibymy jedynie zesp swoicie ludzkich popdw, nie byoby to wic zwizane z wartociowaniem duchowym. Uzyskalibymy wwczas co najwyej obraz czowieka jako animal rationale, dziaajcego wprawdzie w oparciu o przedmiotow, poznawcz interpretacj doznawanych stanw, ale wprawianego w ruch przez animalne wci popdy. Zapewne taka faza w filogenezie czowieka miaa miejsce, ale nie odpowiada ona stadium czowieka jako osoby. Tutaj za chodzi wanie o istot czowieka jako osoby. Z drugiej strony, baz dla dokonywania ocen nie jest sama istota czowieka, lecz okrelony pogld na ni, tj. pewna idea czowieka, przekonania w ktrych znajduje ona swj wyraz. Nie jest przy tym istotne, czy odpowiednie bazowe przekonanie jest uwiadamiane, potrzebna jest jedynie jego aktywizacja, a nie uwiadomienie. Przy wartociowaniu najczciej nie zdajemy sobie
182

sprawy z tego, na jakiej podstawie ono si odbywa, narzuca nam si ono jako co oczywistego, jest pewnym sposobem odczuwania, intuicj. Ale, jak wspomniaem wczeniej, intuicja wymaga odpowiedniej kompetencji. Konkludujc: ostateczn podstaw dla dokonywania wartociowa jest relacja w jakiej uchwycone przez nas poznawcze charakterystyki jakiego stanu rzeczy pozostaj do idei czowieka przez nas posiadanej, do naszych przekona o jego istocie. Dochodzi wwczas do konfrontacji czysto poznawczego przekonania odnoszcego si do wartociowanej sytuacji oraz czysto poznawczego przekonania dotyczcego istoty czowieka. Sd wartociujcy nie odwouje si wwczas explicite do sdw dotyczcych wartoci, lecz jest wynikiem konfrontacji charakterystyk czysto poznawczych. Tak w jednym, jak i w drugim wypadku mechanizm wartociowania polega tedy na korelowaniu dwu klas przekona. Jedna z nich zwizana jest z aktualnie dokonywan poznawcz charakterystyk pewnego stamu rzeczy, drugia natomiast rezyduje w pamici bd w postaci oglnych sdw zawierajcych idee wartoci, bd w postaci przekona dotyczcych tego, kim jest czowiek. Jest to wic sytuacja analogiczna do omwionej wczeniej kwestii mylenia. W pierwszym wypadku kluczem do pamici (ciek dostpu do niej) s predykaty wartociujce, ktre aktywizuj to spord przekona odnoszcych si do wartoci, ktrego rdzeniem jest dany predykat. W drugim wypadku natomiast korelowane s przekonania czysto opisowe dotyczce istoty pewnych stanw rzeczy z jednej, i istoty czowieka z drugiej strony. * Mona domniemywa, e w wartociowanie zaangaowany jest zapewne u czowieka obszar kory przedczoowej, w nim przechowywane s lady pamiciowe przekona dotyczcych wartoci, czyli wiedza o wartociach. wiadczy o tym dobitnie przypadek Phineasa Cage'a, ktry po wypadku, w ktrym uszkodzony zosta wycznie fragment obszaru przedczoowego jego mzgu, zmieni radykalnie swj sposb wartociowania, sta si popdliwy, pozbawiony hamulcw, nie liczy si z normami wspycia spoecznego, na wszystko reagowa bardzo emocjonalnie29. Rol wartociujc przej u niego nieuszkodzony ukad popdowy. Mona std wnioskowa, i w normalnych warunkach obszar przedczoowy dominuje nad ukadem limbicznym, sprawujc via jdro przyrodkowogrzbietowe wzgrza, ktre jedn sw czci naley do centrum duchowego, drug za do ukadu limbicznego kontrol nad ekspresj popdowych emocji oraz przeciwstawiajc impulsom popdowym motywacje duchowe. 8.6. Akty woli

183

Z racji usytuowania centrum duchowego, a mianowicie jego nadbudowania nad ukadem animalnym, wszystkie procesy fizjologiczne w nim przebiegajce z wyjtkiem procesw metabolicznych czy procesw zasilania energetycznego maj charakter duchowy, tj. zdeterminowane s przez zwizki sensu. Jedyne poczenia aferentne centrum duchowego z poziomem tego co psychiczne to dane pobierane z pamici operacyjnej ktre nie s bodcami wymagajcymi bezporedniej reakcji, lecz pozbawionymi mocy kauzalnej informacjami o bodcach oraz pozbawione treciowego znaczenia zasilanie energetyczne. W konsekwencji, jego aktywno nie moe by zdeterminowana przez czynniki pozaduchowe. W szczeglnoci, wysyanie przez duchowe centrum sterujce sygnaw do organw efektorowych ciaa (mini) ma charakter duchowych aktw woli. Akt woli to nie zdarzenie zewntrzne wzgldem pewnych procesw fizjologicznych, lecz ich znaczenie systemowe powstajce gdy spenione s pewne warunki poprzedzajce. Akty takie nie s zdeterminowane przez stany animy, nie stanowi ogniwa w asocjacyjnych zwizkach nastpstwa czasowego, s wynikiem wasnej aktywnoci ducha, opartym na uprzednim rozumieniu i ustaleniu celu dziaania. Innymi sowy, poprzedzone one by musz przedstawieniem (wyobraeniem) tego co ma by zrobione. Z drugiej strony, zapocztkowane przez to centrum impulsy wykonawcze nie docieraj wprost do motoneuronw kory ruchowej, lecz wysyane s do kory somatosensorycznej (a stamtd do przedruchowej), a wic dziaaj na efektory w sposb zaporedniczony przez systemow reprezentacj poszczeglnych partii ciaa, tj. przez pewne stany animalne. "Oddziaywanie" ducha na ciao moe w zwizku z tym by tylko porednie. Zanalizujmy dla przykadu jaki prosty przypadek tego rodzaju, gdy stanowi to integraln cz problemu psychofizycznego. Zamy, e chcemy zgi palec wskazujcy prawej rki kierujc si czyst, nie uwarunkowan przez bodce docierajce ze wiata zewntrznego wol. Oznacza to, e moment wykonania tego ruchu zaley wycznie od "widzimisi" centrum duchowego, a impuls do wykonania ruchu ma czysto duchow genez. Zanim pojawi si taki impuls, poprzedzi go musi odpowiednie przedstawienie, na przykad w postaci wyobraenia sobie bd pomylenia o tym co ma zrobi palec. Przedstawienie to wysane zostaje do pamici trwaej, gdzie aktywizuje lad pamiciowy somatosensorycznej reprezentacji palca. Reprezentacja ta trafia nastpnie do pamici operacyjnej, z ktrej centrum duchowe, w momencie kiedy chce wolicjonalnie zainicjowa ruch, kieruje j do waciwego obszaru kory somatosensorycznej, ktry z kolei pobudza reprezentacj tego palca w korze ruchowej. Std wknami unerwiajcymi minie palca impulsy zostaj wysane do tyche mini, powodujc ich skurcz, co prowadzi ostatecznie do wykonania zamierzonego ruchu. Dosy to skomplikowane, nieprawda? W kadym
184

razie wida z tego, e nie ma tu mowy o bezporednim oddziaywaniu tego co duchowe na kor ruchow, czy tym bardziej na minie, jest to proces wielostopniowy, mamy bowiem acuch: duchowe-psychiczne-fizjologiczne-fizyczne. Niemniej, na co wskazuj kracowe czony tego szeregu, mamy tutaj do czynienia z wpywem ducha na ciao. Najbardziej tajemnicze w tym acuchu jest jego pierwsze ogniwo, dalej bowiem mamy ju tylko zautomatyzowane, pocigajce si kolejno zwizki nastpstwa czasowego. Jak w ogle mona w sposb rdowy, niczym innym nieuwarunkowany, zapocztkowa duchowo taki acuch? Poniewa wszelka aktywno duchowa jest ufundowana w bycie psychicznym, on z kolei w procesach fizjologicznych, a procesy fizjologiczne w fizykalnych, przeto nie ma nawet najmniejszego poruszenia ducha, ktremu nie odpowiadaby jaki proces fizjologiczny, resp. fizykalny. Jeli zatem mwimy o jakim rdowym akcie duchowym, to rwnie on pojawia si rwnolegle z pewnymi procesami fizjologicznymi. Problem polega wic na tym, e pewien proces fizjologiczny, a ostatecznie fizykalny, bdcy korelatem (nie skutkiem!) duchowej decyzji wykonania ruchu, ma pojawi si niejako znikd, ma by pocztkiem acucha, a nie ogniwem w acuchu. To za zdaje si przeczy zasadzie przyczynowoci oto jest bowiem zdarzenie fizyczne (fizjologiczny korelat wykonawczego aktu woli), ktre nie posiada dajcej si wskaza fizycznej przyczyny. Zasada zachowania energii nie jest tu gwacona, gdy komrki nerwowe maj zmagazynowan energi w mitochondriach, moe to by wic proces powstajcy endogennie energia potencjalna przeksztaca si wwczas w kinetyczn. Chodzi natomiast wanie o genez impulsu prowadzcego do takiego przeksztacenia. Wprawdzie fizyka zna takie zdarzenia jak spontaniczny rozpad pierwiastkw promieniotwrczych czy nietrwaych czstek "elementarnych", ktre to zdarzenia zdaj si nie mie przyczyn, mona jednak domniemywa, e chodzi tu raczej o nasz niewiedz, ni o rzeczywisty brak przyczyn. Rozwaany przez nas przypadek ma jednak inny charakter. Jeli bowiem to czynnik natury duchowej ma by ow "iskr" uruchamiajc dziaanie, to jego korelat fizjologiczny wrcz nie moe mie przyczyny czysto fizycznej. Zdajemy si wic sta przed intelektualnie trudn do zaakceptowania alternatyw: albo fizjologiczny korelat wykonawczego aktu woli nie ma przyczyny (co gwaci zasad przyczynowoci, jedn z podstaw naszego mylenia o wiecie w ogle), albo wolna wola jest, przynajmniej do pewnego stopnia, zudzeniem wydaje nam si tylko, e to my wprawiamy palec w ruch, o wszystkim jednak decyduje odpowiedni bilans enegetyczny, rozstrzygaj wic zdarzenia fizykalne. I tak le, i tak niedobrze. Na szczcie blisza analiza wskazuje, e jest to alternatywa faszywa. Po pierwsze, nie jest tak, e inicjujce jaki ruch dowolny wydarzenie fizjologiczne pojawia si nagle i znikd. To, e jego antecedensw sobie nie uwiadamiamy, nie jest tu argumentem, gdy
185

nie wszelka aktywno duchowa jest uwiadamiana. Przede wszystkim, nie jest prawd, e od momentu kiedy decyzja zostaa ju podjta ale jeszcze nie wprowadzona w czyn, do momentu jej wykonania, nic si w sferze duchowej nie dzieje. Przecie dla dokonania tego aktu wykonawczego musimy by cay czas wiadomi, pamita co chcemy zrobi, by gotowi to zrobi, wybra moment inicjacji ruchu, itp, co wymaga cigej aktywnoci neuronalnej. To zatem, co odczuwamy jako pozornie pozbawiony zdarze (zmian) stan gotowoci do dziaania, fizjologicznie jest procesem. Jest to stan wybitnie nierwnowagowy, a jako taki angauje na poziomie fizjologicznym aktywno neuronaln, gdy wymaga czynnego podtrzymywania. Stan chcenia i oczekiwania na impuls wykonawczy nie musi zatem oznacza bezruchu na poziomie neuronalnym. A jeli tak, to sprawa nie polega na przejciu od bezruchu do ruchu co wedug naszych gboko zakorzenionych, sigajcych przynajmniej Newtona przekona, wymaga zadziaania pewnej siy lecz na innym ukierunkowaniu ju istniejcej aktywnoci neuronalnej. Innymi sowy, samo duchowe chcenie, jako stan pewnego napicia, a wic nierwnowagi, jest warunkiem wystarczajcym dla zainicjowania ruchu, gdy jest pewnego rodzaju niezrwnowaon si (odpowiednik animalnego popdu). Jeli za inicjacja dziaania wykonawczego nie nastpuje natychmiast, to tylko dlatego, e ma miejsce aktywne jego duchowe hamowanie ("jeszcze nie teraz"). Zaprzestanie tego hamowania subiektywnie przejawiajce si w decyzji "teraz!" skutkuje zainicjowaniem ruchu30. Tak wic przyczyn zainicjowania fizjologicznych mechanizmw ruchu jest bd sam stan nierwnowagi, na jakim fizjologicznie polega chcenie, bd wyganicie innego dziaania, mianowicie czynnego hamowania. Sdz, e hamowanie to realizowane jest za pomoc selektywnego (ukierunkowanego) sterowania aktywnoci ukadu siatkowatego wzgrza, posiadajcego zarwno cz dziaajc pobudzajco, jak i cz hamujc. Wykonawczy akt woli polega na neutralizacji, tj. wyczeniu z gry, hamujco dziaajcych interneuronw, poprzez zablokowanie ich zasilania przez ukad siatkowaty, co skutkuje wysaniem uprzednio przygotowanego komunikatu. Egzekucja ruchu odbywa si poprzez odhamowania wyjcia na kor somatosensoryczn (nie musi to by poczenie bezporednie, moe si to odbywa z udziaem innych jder wzgrza, a nawet zwojw podstawy). Piknie, ale co jest impulsem do tego odhamowania? Czy nie musi to by jakie zdarzenie fizjologiczne? Ot rzecz w tym, e na poziomie procesw rozgrywajcych si w centrum duchowym nie ma procesw czysto fizycznych czy fizjologicznych, wszystkie one speniaj jak funkcj systemow (w rozwaanym przez nas przypadku wolitywn). Zdarzenie fizjologiczne ma w takich warunkach charakter wykonawczego aktu woli, mimo e moe by wywoane przez jaki endogenny proces fizyczny, o co w sytuacji
186

nierwnowagi nietrudno. Ale ten proces fizyczny pojawia si w okrelonej sytuacji zdeterminowanej przez czynniki duchowe, gdy wszystkie treciowe przesanki wykonania ruchu s ju, jak powiedzielimy, obecne. Nie jest wic to proces czysto fizyczny w rozwaanych warunkach odhamowanie jest jednoczenie zdarzeniem fizycznym i aktem duchowym31. Rozwamy dla ilustracji tej linii interpretacyjnej trzy nastpujce sytuacje. 1. Kiedy u przytomnego pacjenta podrani elektrod pewien obszar kory ruchowej, mona wywoa ruch odpowiedniej partii jego ciaa, na przykad jzyka, koczyny czy palca. Pacjent taki bdzie mia wwczas poczucie sztucznoci, mechanicznoci tego ruchu poniewa nie jest to ruch kierowany jego wol, zostanie on potraktowany jako "obcy", a nie wasny. 2. Zamy teraz, e pacjent ten zamierza wolicjonalnie poruszy palcem, ale zanim podj decyzj zainicjowania odpowiedniego ruchu, podraniono elektrod obszar od ktrego zaley wolicjonalne zapocztkowanie ruchu palca. Sdz, e odczucie tego pacjenta bdzie takie samo jak w sytuacji pierwszej poniewa ruch nie by zapocztkowany wolicjonalnie, bdzie on mia poczucie, e to nie on by sprawc tego ruchu. 3. Zamy wreszcie, e podranienie nastpi po momencie, w ktrym pacjent ten podj decyzj o poruszeniu palcem, i e moment inicjacji ruchu ma by wybrany wedug widzimisi, nie ma innych wyznacznikw poza wol. Innymi sowy, wszystkie duchowe warunki inicjacji wolicjonalnego ruchu ust s ju spenione. Sdz, e w tej sytuacji ruch wykonany de facto pod wpywem impulsu pochodzcego od elektrody zostaby uznany przez tego pacjenta za wasny, wolicjonalnie dokonany. Std wniosek, e o ontologicznym statusie (naturze) procesu bd zdarzenia rozstrzyga szerszy kontekst systemowy, samodzielna cao ktrej element on stanowi. W ten sposb i wilk syty, i owca caa. Wykonawczy akt woli rozwaany sam w izplacji jest zdarzeniem fizycznym, natomiast rozwaany systemowo, jako element szerszej caoci w ktrej ramach si pojawia, jest aktem duchowym. Wola jest zatem wolna, gdy jest zdeterminowana wycznie przez czynniki duchowe. Zarazem, nie zakadamy odstpstwa od zasady przyczynowoci, gdy adne z uwikanych tu zdarze fizycznych nie dzieje si bez przyczyny fizycznej32. Czy jednak w ten sposb nie przesuwamy jedynie zagadnienia do innego, wczeniejszego stadium? By moe procesy nierwnowagowe, bdce warunkiem wystarczajcym inicjacji ruchu, nale do istoty chcenia. Pojawia si jednak pytanie, czym z kolei jest powodowany sam ten stan chcenia, od czego zaley jego pojawienie si. Zapewne od zaoonego celu. A on? Od celu bardziej dugofalowego. A on? Od uznawanych wartoci. Czy jednak w ten sposb nie dochodzimy do zaprzeczenia istoty
187

wolnej woli? Wszak okazuje si wwczas, e jest ona wyznaczona przez ca sekwencj innych zdarze. Zgoda, jest wyznaczona, zauwamy jednak po pierwsze e wszystkie te zdarzenia s natury duchowej. A w kwestii wolnej woli nie chodzi bynajmniej o to, e ma ona by niczym nieuwarunkowana, ma jedynie nie by uwarunkowana przez czynniki pozaduchowe. Wszak codziennie kupujc gazet pacimy za ni, zachodzi wic prawidowo: "Zawsze jeli A, to B". To za jest czysty determinizm. Ale c z tego? Wolna wola nie wyklucza si bynajmniej z determinizmem. (Co wicej, ona go nawet wymaga). Musi to by jednak determinizm szczeglnego rodzaju, wicy ze sob jedynie wydarzenia tej samej natury co akt woli, a wic natury duchowej. Nie mamy tu do czynienia z automatyzmem czy nieuchronnoci, lecz z drzewem decyzyjnym po ktrym poruszamy si kierowani zasadami racjonalnoci. 8.7. Relacja psychofizyczna w wersji penej Uwzgldniajc wyniki rozwaa przedstawionych w tym rozdziale moemy ju wypeni ostatnie brakujce ogniwo cz wspln procesw psychicznych i duchowych w naszym schemacie relacji psychofizycznej. Ogniwem tym jest mianowicie zawarto pamici operacyjnej. Procesy psychiczne nie mog mie bezporedniego wpywu na procesy duchowe, mog natomiast by dostpne ("dane") duchowemu centrum sterujcemu w postaci trafiajcych do pamici operacyjnej ladw pamiciowych tych procesw. Uzyskujemy tedy ostatecznie schemat nastpujcy

w ktrym znaczenie poszczeglnych symboli literowych jest nastpujce: F procesy fizyczne i somatyczne (fizjologiczne), F& kody (zewntrzne i wewntrzne), I procesy informacyjne, I&P reprezentacje, P procesy psychiczne, P&D zawarto pamici operacyjnej, D procesy duchowe. Poszczeglne koa symbolizuj tu zbiory czynnikw determinacji i czynnikw realizacji odpowiedniej klasy procesw. Cz wsplna poszczeglnych k to czynniki realizacji procesw wyszego rzdu, z istoty swej nalecych do dziedziny symbolizowanej przez koo lece bardziej na prawo, bo zdeterminowanych przez waciwe dla tej dziedziny kategorie bytowe. Zobrazowanych powyej stosunkw zakresowych nie naley zatem rozumie jako stosunkw pomidzy zakresami odpowiednich poj tj. na przykad
188

w ten sposb, e pewne procesy informacyjne w mzgu s, a inne nie s procesami fizjologicznymi. lecz w ten, e pewne procesy fizjologiczne (na przykad generowanie i przewodzenie potencjaw elektrycznych przez neurony) s sposobem realizacji procesw informacyjnych, a inne (na przykad procesy metaboliczne) nie. Poniewa za relacja ufundowania jest relacj przechodni, przeto procesy fizjologiczne s czynnikiem realizacji nie tylko procesw informacyjnych, lecz wszystkich w ogle procesw wystpujcych w tym schemacie. Innymi sowy, mamy tu do czynienia z iteracyjn procedur skadania przeksztace: (D)={P[I(F)]}, tj. procesy duchowe realizowane s przez jakie procesy psychiczne [realizowane przez jakie procesy informacyjne (realizowane przez jakie procesy fizjologiczne)]. Natomiast zbiory czynnikw determinacji s rozczne relacja umocowania jest przechodnia tylko w ramach poszczeglnych dziedzin. W schemacie tym nie ma miejsca na subiektywne przeycia. A nie ma dlatego, e nie stanowi one ani czynnikw determinacji, ani czynnikw realizacji procesw psychicznych i duchowych. Uzasadnieniu tej tezy powicony bdzie nastpny rozdzia.
"Grzbietowoboczny obszar kory przedczoowej spenia rol pamici roboczej" N. Robin, "Functions of Prefrontal Cortex", w; M. Gazzaniga (ed.), The Cognitive Neuroscience, MIT Press, 1995, s.996. 2 "Kora przedczoowa to na mocy definicji ta cz kory mzgowej, ktra jest projekcj jdra przyrodkowo grzbietowego wzgrza" J. Fuster, The Prefrontal Cortex, Raven Press 1989, s.2. 3 By moe wyrazem tego zrnicowania jest fakt, i jdro to posiada cz drobnokomrkow i wielkokomrkow (E.Jones, op. cit., s. 649). 4 Przez "kategori" nie naley tu oczywicie rozumie sowa "Ja". Fenomen janiowoci ma charakter przedjzykowy. Trzeba ju istnie jako pewne Ja i posiada samowiadomo aby mc zrozumie znaczenie tego sowa, ono tylko nazywa co ju istniejcego. 5 To, e jaki fragment pamici operacyjnej jest dostpny centrum duchowemu, nie musi oznacza, e jest on mu dany. Ma on jedynie by dostpny operacjom sterowanym przez to centrum. 6 "Obserwacje neurologiczne wskazuj, e zdolno do monitorowania i korygowania wasnego zachowania, a zatem do uwiadamiania go sobie zaley od grzbietowobocznej czci kory przedczoowej D. Knight, "Prefrontal Cortex and Conscious Experience", w: The Cognitive Neuroscience, op. cit., s. 1357. 7 "Ukadanka" taka nie musi wykorzystywa wszystkich elementw obecnych w pamici operacyjnej, moe by selektywna, w zalenoci od celu. 8 Pocztkowo inicjowane w ten sposb ruchy dokonywane s, by tak rzec, "na olep", s czyst ekspresj, nie maj jeszcze charakteru intencjonalnego, intencjonalno bowiem wymaga wyobraenia celu, a wic moe si pojawi dopiero po uzyskaniu zdolnoci do uwiadamiania sobie czego. 9 Zarysowany powyej mechanizm wiadomoci dotyczy przypomn jej genezy, a wic okrelonej fazy rozwojowej zwizanej z procesem uczenia si. Poniewa jednak poszczeglne modalnoci psychiczne trafiaj do okrelonych, wci tych samych obszarw pamici operacyjnej, przeto po ilu prbach centrum duchowe moe zapamita ich lokalizacj i nie musi kadorazowo ustala tosamoci modalnej poszczeglnych ladw pamiciowych w drodze uchwytywania wspomnianych korelacji U dorosego osobnika umiejtno takiej identyfikacji wchodzi ju zatem w skad jego zautomatyzowanej kompetencji. Przy takim zautomatyzowaniu lad pamiciowy zostaje natychmiast skierowany do odpowiedniego obszaru pamici trwaej celem dokonania jego interpretacji przedmiotowej. W samym centrum duchowym przebywa wic on tylko przelotnie a by moe wcale do niej nie trafia i w zwizku z tym nie zostaje w ogle w tym stadium uwiadomiony. 10 Za porednim via pami operacyjna mechanizmem uzyskiwania samowiadomoci przemawia fenomenologicznie stwierdzalny fakt, i nie wszelka aktywno duchowa jest przez Ja na bieco uwiadamiana. Samowiadomo nie jest trwale wystpujc nadbudow aktw innego rodzaju spenianych przez centrum duchowe, momenty samowiadomoci jedynie si od czasu do czasu przeplataj z zadaniowo
1

189

zorientowan aktywnoci duchowego Ja. Gdyby samowiadomo polegaa na bezporednim informowaniu jednej czci centrum duchowego o tym co si dzieje w innej jego czci, Ja musiaoby by cay czas samowiadome. Poniewa za samowiadomo te jest aktywnoci Ja, angauje jego zasoby operacyjne, przeto taka permanentna samowiadomo uniemoliwiaaby a w kadym razie mocno utrudniaa centrum duchowemu skupienie si na waciwej jego aktywnoci. 11 Podczas gdy przedmiotowe korelaty aktywnoci duchowej zmieniaj si z chwili na chwil, to biegun podmiotowy tej aktywnoci pozostaje zasadniczo niezmienny. Tote moment samowiadomoci rwnie z czasem staje si trwaym elementem wspomnianej kompetencji, przyjmujc posta samowiedzy. 12 Sdz, e zrekonstruowany wyej proces odpowiada temu, o czym we waciwy dla idealizmu, zmistyfikowany sposb mwi Fichte, twierdzc, e Ja ustanawia zarwno siebie, jak i nieJa. Przez "Ja" nie naley jednak rozumie adnych treci, lecz jedynie zasady dziaania nadrzdnego centrum sterujcego w czowieku. Z drugiej strony, owym "nieJa" nie jest oczywicie obiektywnie istniejca rzeczywisto, lecz dziedzina przedmiotowych sensw, ktre Ja konstruuje w toku interpretacji dostpnych sobie danych. Aktywno jego odpowiada te zatem husserlowskiej konstytucji dokonywanej przez Ja transcendentalne pod (rzekom) klauzul fenomenologicznej epoche. Centrum duchowe uczce si interpretowa dostpne sobie dane nie musi oczywicie tezy naturalnego nastawienia uchyla, bo na tym wstpnym etapie jego aktywnoci nastawienie to jeszcze w ogle nie istnieje. Przeciwnie, wanie to nastawienie ma w wyniku interpretacji danych pobieranych z pamici operacyjnej zosta osignite. 13 Przez intuicj rozumiem tu spontaniczne pojawienie si odpowiedzi na jakie pytanie bd rozwizanie jakiego problemu w sytuacji, w ktrej obecne s ju niezbdne przesanki dla ich postawienia, mimo i pytanie to nie zostao explicite sformuowane. 14 Wniosek taki nie jest oczywicie wynikiem rozumowania ktre tu zastosowalimy rekonstruujc prawdopodobny bieg zdarze lecz przebyskiem rozumienia, intuicj wanie. Podstaw jej jest rozrnienie Ja nieJa, ktre przy zaoeniu zdolnoci do posiadania samowiadomoci wchodzi ju w skad kompetencji centrum duchowego. 15 Moe to by na przykad sytuacja, w ktrej niemowl lece w eczku chce przysun do buzi krawd eczka, ktrej przypadkowo dotkno rczk. 16 Na marginesie, sdz, e to wanie zawenie repertuaru stanw podmiotu do sfery przedstawie, a tym samym nieuwzgldnianie fenomenw wyrazowych, prowadzi do powstania znanej argumentacji idealizmu subiektywnego, e ciaa s tylko zespoem jakoci czy przedstawie. 17 Tez tak gosi jako pierwszy Max Scheler, z tym e wiza j z oporem stawianym deniom popdowym, a nie wolicjonalnym, nadto za przez opr rozumia odczucie oporu: "W doznaniu rzeczywistoci nie ma jakiego odrbnego, dajcego si okreli wraenia zmysowego, jak np. twardy, stay, itd. Rwnie spostrzeenie, przypomnienie, mylenie i wszelkie moliwe akty percepcyjne nie mog nam dostarczy tego doznania: to czego dostarczaj, zawsze jest tylko przypadkowym uposaeniem jakociowym rzeczy, a nigdy ich istnieniem. Istnienie (=bycie rzeczywistym) prezentuje si nam raczej w przeyciu oporu ju udostpnionej sfery wiata, a opr ten istnieje tylko wobec naszych de yciowych, wobec naszego popdowego ycia, wobec naszego centralnego pdu yciowego" Max Scheler, Pisma z antropologii filozoficznej i teorii wiedzy, Pastwowe Wydawnictwo Naukowe, 1987, s.100101. 18 Zob. np. rys. E.18 i E.19 w Eccles, op. cit., s. 246, 248. 19 Na marginesie, jest to te potwierdzeniem tego, e wiadomo nie jest zlokalizowana w korze. 20 Zarwno Kant, jak i Husserl zupenie pomijali aspekt rozwojowy funkcjonowania umysu, badali sposb funkcjonowania umysu dojrzaej osoby. 21 Sdz, e do pamici operacyjnej dwiki mowy docieraj po przejciu przez obszar Wernickego, w ktrym znajduje si pami sw i ktry dokonuje wstpnej strukturalizacji odpowiedniego strumienia dwikw, rozdzielajc go na poszczeglne sowa. 22 Kiedy dociera do nas gos jakiej osoby, na ktrym si nie skupiamy, bo zainteresowani jestemy czym innym, syszymy tylko cig dwikw ktrym nie towarzysz adne przedstawienia. 23 Formalnie mwic, s to wwczas iloczyny czy te przecicia grafw. 24 Nasuwa si tu analogia z zapisywaniem plikw w pamici komputera, w ktrej umieszczane one s w odpowiednich katalogach, tworzcych drzewo. 25 Taki zwerbalizowany problem mgby by wspomnian etykiet odpowiedniego przekonania czy wrcz caego zespou przekona.

190

Kiedy takiej zwierzchniej kontroli i selekcji dokonywanej przez centrum duchowe brak, jak to ma na przykad miejsce w trakcie marze sennych, na poziom operacyjny przebijaj si skojarzenia najdziwniejsze, bardzo luno ze sob powizane; std wraenie surrealizmu jakie towarzyszy snom. 27 Przy systemie niespjnym powstaje las dendrytw. 28 Norma "Nie kradnij" umocowana jest na przykad w przekonaniu, e przywaszczenie sobie cudzego mienia jest zem, wartoci negatywn. 29 Casus P. Cage'a omawia szczegowo Antonio Damasio w swej ksice Descartes' Error. Emotion, Reason and the Human Brain, A Grosset/Putnam Book, 1994. 30 Na marginesie: takie ujcie pozostaje w zgodzie z twierdzeniem Schelera, e duch nie ma adnej swoistej energii i e akt woli to non non fiat, gdy jeli powyszy obraz jest prawdziwy, przy egzekucji woli mamy do czynienia ze zniesieniem czynnego procesu hamowania. Duch nie wytwarza energii, lecz kanalizuje ju istniejc. 31 A jeli taki proces endogenny nie zaistnieje? C, czasem takie czekanie na odpowiednie wydarzenie fizjologiczne moe by w istocie czekaniem na Godota. Taki jest wanie, jak sdz, mechanizm schorzenia opisanego przez Olivera Sacksa w jego znanej, sfilmowanej ksice Przebudzenie, to jest sytuacji, w ktrej podmiot nie jest w stanie wewntrznie wyegzekwowa swej wasnej decyzji. 32 Rozwizanie takie byoby nie do przyjcia jedynie wwczas, gdyby zakada istnienie jakiej substancji duchowej istniejcej oddzielnie od substancji materialnej. Tego jednak w tej pracy nie zakadam.

26

191

Rozdzia dziewity. ONTOLOGICZNY I EPISTEMOLOGICZNY STATUS SUBIEKTYWNYCH PRZEY

9.1. Przeycia jako emergentne zjawiska towarzyszce procesom mentalnym W caych dotychczasowych rozwaaniach nie pojawia si w ogle kategoria subiektywnych przey potocznie rozumianych jakoci psychicznych takich jak doznawane barwy, zapachy, dwiki, rado, smutek, przyjemno, itp, czsto traktowanych jako synonim bd wiadomoci bd przynajmniej tego co psychiczne. Kategoria ta nie bya po prostu potrzebna, gdy jakoci tego rodzaju nie s wedug mnie ani zwizane z istot stanw psychicznych, ani te nie stanowi ich natury, resp. czynnikw realizacji. To nie przeycia s korelowane, porwnywane, kojarzone, transmitowane itd, lecz informacje i zbudowane z nich reprezentacje. Jeli nie zmienia si sama informacja sensoryczna zbierana z receptorw, przeycia rwnie pozostaj zasadniczo niezmienione, podczas gdy w tym samym czasie wewntrzsystemowe reprezentacje sensoryczne znajduj si w cigym ruchu, docieraj do rnych struktur ukadu sterujcego: z informacj kinestetyczn korelowane s w zwojach podstawy, wyabstrahowywane z ta zostaj w korze skroniowej, oceniane popdowo przez ciao migdaowate, kojarzone z innymi informacjami i zapamitywane przy udziale hipokampa, itd. To jest waciwa psychika in actu, przeycia za to zaledwie jej blady odblask. Opis dziaania psychiki w kategoriach przey byby opisem pozoru, a nie istoty rzeczy1. Niemniej, przeycia s czym okrelonym i w waciwy dla siebie irrealny sposb istniej, niezalenie od przekona na ich temat. A poniewa ich istnienie nie zaley od postawy i przekona podmiotu, s wrcz czym obiektywnie istniejcym. Krtko mwic, przeycia tworz dziedzin bytow pewnego rodzaju. Dodajmy, jedyn w swym rodzaju i pord wszystkich rodzajw. Subiektywne przeycia s autentyczn emergencj, jedn z niewielu wart tego miana. Wiele tak zwanych emergencji okazuje si jedynie now organizacj ju istniejcych elementw, maj one wic swoje tworzywo i antecedensy w czym ju istniejcym, daj si opisa i zrozumie jako relacje pomidzy bardziej "swoiskimi" elementami. I cho nie mona ich przewidzie z gry, to daj si przynajmniej wyjani post factum. Nie da si tego powiedzie o przeyciach. To wanie ta ich waciwo, brana za wyrnik czy wrcz natur psychicznoci, rzutuje na traktowanie bytu psychicznego jako czego zasadniczo obcego strukturom materialnym.

192

Fakt, i przeycia towarzysz zdarzeniom psychicznym i duchowym, e s z nimi skorelowane, mona prbowa interpretowa dwojako: bd w kategoriach zwizku przyczynowo-skutkowego, bd w kategoriach zjawiska (sposobu przejawiania si). Poniewa przy tym mog istnie procesy mentalne w nieobecnoci przey ale nie odwrotnie, mogoby jedynie by bd tak, e przeycie jest skutkiem tego co mentalne, bd zjawiskiem tego co mentalne, nie za odwrotnie. Pierwsz moliwo musimy z gry wykluczy, gdy wszelkiego typu struktury informacyjne a wic w szczeglnoci reprezentacje, znaczenia i sensy skadajce si na to co psychiczne i duchowe, s tworami irrealnymi, nie mog wic dziaa. Pozostaje tedy do rozwaenia moliwo druga przeycia jako zjawisko, sposb przejawiania si stanw i procesw umysowych. Z reguy przez zjawisko rozumie si co co si przejawia (prezentuje) jakiemu podmiotowi, co wic ujte jest w kategoriach specyficznych dla gatunku do ktrego on naley. Jest to zjawisko w sensie subiektywnym, epistemicznym. Ale kategoria zjawiska ma te sens obiektywny, ontyczny jest to zjawisko czego rozwaane w abstrakcji od tego, e moe by ono take dane jakiemu podmiotowi. Ontycznie "zjawisko" moe oznacza bd faktyczne zrealizowanie si (egzemplifikacj, konkretyzacj) jakiego zwizku istotowego (na przykad spadanie jabka z jaboni jako przejaw prawa powszechnego cienia), bd zaistnienie pewnych skutkw ubocznych realizacji takiego zwizku istotowego (na przykad wychylenie igy magnetycznej jako przejaw pola magnetycznego powstajcego przy przepywie prdu przez przewodnik). Zjawiskiem w pierwszym sensie ontycznym jest na przykad burza jako cig wyadowa elektrycznych w atmosferze, powstajcych gdy rnica potencjau pomidzy zjonizowanymi chmurami przekracza pewn wielko krytyczn, wskutek czego powietrze przestaje by izolatorem i nastpuje przepyw adunku elektrycznego ("piorun"). Natomiast grzmot i byskawica (tj. odpowiednie fizyczne zjawiska optyczne i akustyczne) s zjawiskami w drugim z wyrnionych sensw ontycznych (czynnikami towarzyszcymi) nagego wyadowania elektrycznego w atmosferze. Zjawiska te maj miejsce niezalenie od tego czy obserwuje je jaki podmiot posiadajcy wzrok i such. I w tym sensie fizyka dowiadczalna bada konkretne jednostkowe zjawiska, podczas gdy fizyka teoretyczna stara si uchwyci oglne prawa czy zwizki istotowe. Zjawiska tak rozumiane to zatem sposb przejawiania si jakich zwizkw istotowych w bycie realnym. Prawo przyrody jest bytem idealnym, ktry nie moe wywoywa adnych skutkw, ale moe by urzeczywistniany, przejawi si w realnym wiecie jednostkowych zdarze, w czasie i przestrzeni. Przejawia si ono jeli spenione s pewne warunki (czynniki realizacji) kiedy np. wiato pada na jak powierzchni i si od
193

niej odbija (prawo odbicia), kiedy przez przewodnik pynie prd elektryczny wytwarzajc pole magnetyczne (prawo Ampere'a), kiedy jakie ciao traci oparcie i spada (prawo swobodnego spadku), itd. Dla zaistnienia zjawiska w sensie ontycznym nie musi wic istnie aden obserwator podobnie jak nie potrzeba obserwatora, aby np. czyj umiech stanowi przejaw rozbawienia czy radoci2. Ot twierdz, e przeycia s zjawiskiem w sensie ontycznym tj. ubocznym skutkiem, czynnikiem towarzyszcym powstajcym w pewnych warunkach jako efekt dziaania czynnikw realizacji tego co mentalne, tj. jako efekt uboczny zasilania czyli tzw. tonusu (stan przytomnoci) i procesw kodowania, ktre maj charakter realny, mog wic wywoywa zmiany. Czy jednak w ten sposb nie powracamy do odrzuconej wczeniej idei zwizku przyczynowoskutkowego? I tak, i nie. Tak, gdy wywoywanie skutkw ubocznych jest oddziaywaniem typu przyczynowego. Nie, gdy nie twierdz bynajmniej, e skutki te wywouje to co mentalne jako takie. 9.2. Przeycia jako epifenomeny W powyszych rozwaaniach staraem si wyeksplikowa tez, i przeycia s jedynie zjawiskiem tego co mentalne. Tez t chciabym teraz jeszcze bardziej wzmocni. Twierdz mianowicie, e przeycia s epifenomenem, czyli takim czynnikiem towarzyszcym, ktry ze swej strony pozbawiony jest mocy sprawczej, ktry wic w szczeglnoci nie moe wywiera adnego wpywu na to, czego jest przejawem, czyli na stany i procesy psychiczne. W stosunku do waciwych zdarze psychicznych i duchowych przeycia s tym, czym obraz na ekranie telewizora jest w stosunku do sygnau odbieranego z anteny przez magnetowid. Telewizor mona wyczy, a tama wideokasety w dalszym cigu bdzie rejestrowa obraz zakodowany w sygnale antenowym. Przeycia s niczym marionetki w teatrze lalek wydaje si nam, e to one graj swoje role, mimo e wszystkie ich "zachowania" s animowane przez niewidocznych aktorw. Sowem, przeycia maj charakter irrealny s jedynie skutkami, nie mog natomiast by przyczyn niczego3. A skoro tak, to zarwno anima jak i duch funkcjonowayby praktycznie tak samo, gdyby wymiaru przeywania w ogle nie byo. W dalszym cigu podziwialibymy uroki krajobrazw, rozkoszowali si wykwintnymi potrawami, skrcali z blu wskutek oparzenia, kochali i nienawidzili, chodzili na koncerty do filharmonii, miali na komediach, tworzyli wyrafinowane teorie naukowe i metafizyczne mimo e nie towarzyszyyby temu adne subiektywne przeycia. Sowem, bylibymy czym w rodzaju zombie. Wiem, trudno to sobie wyobrazi, a jeszcze trudniej zaakceptowa, gdy pogld taki nie do e zdaje si zrwnywa czowieka z bezdusznymi automatami, to jeszcze przeczy czemu co
194

traktujemy jako oczywiste i niepodwaalne. Czy bowiem nie jest tak, e duchowa aktywno czowieka przynajmniej po czci zaley od jego wiadomoci? Czy, po wtre, nie jest oczywiste, e tym co sobie uwiadamiamy s wanie przeycia? A skoro tak, to aktywno ta musi po czci przynajmniej zalee od przey od doznawanych jakoci zmysowych, stanw uczuciowych, odczuwanych potrzeb... Ergo, przeycia nie mog by epifenomenami. C, logika uczy, e wniosek jest tylko tyle wart, ile warte s przesanki. Ja za wanie kwestionuj jedn z wyej wymienionych. W rozdziale niniejszym bd mianowicie prbowa wesprze wspomnian ju ontologiczn tez, i przeycia maj status nie pocigajcego adnych nastpstw epifenomenu, epistemologiczn tez, i przeycia w ogle nie s we wasnej postaci dostpne podmiotowi, tj. nie mog by przeze uwiadomione. Bdzie to zadanie do karkoomne przypominajce nieco usiowanie barona Munhchausena wydostania si z topieli za pomoc cignicia si za wosy a przy tym pene puapek (w ktre sam niejednokrotnie, piszc ten rozdzia, wpadaem). Stanowisko swoje postaram si wstpnie uzasadni rozwaajc jeden konkretny, ale konkluzywny jak sdz, przypadek pacjentw, u ktrych w celach terapeutycznych dokonano komisurotomii rozdzielenia pkul mzgowych poprzez przecicie aczcych je wkien nerwowych (tzw. ciaa modzelowatego). Ot pooperacyjna obserwacja i pomysowo zaaranowane eksperymenty z pacjentami u ktrych dokonano komisurotomii, doprowadziy do dwch zaskakujcych wnioskw. Po pierwsze, okazao si, e obie pkule mog spenia rozmaite funkcje umysowe niezalenie od siebie. Po drugie, okazao si te, e aktywno umysowa urzeczywistniana przez praw (niedominujc) pkul jest przez pacjentw w ogle nieuwiadamiana4. Poinstruowani, wykonuj oni na przykad nakazane czynnoci lew doni (ktrej ruchami steruje prawa pkula), ukryt przed ich wzrokiem, ale zapytani zarazem ywo zaprzeczaj jakoby lewa rka cokolwiek robia5. Ten zadziwiajcy fakt starano si wyjani wskazujc, e prawa pkula jest "niema" (wszyscy operowani pacjenci mieli obszary jzykowe zlokalizowane w lewej pkuli), wic nie moe werbalnie zda sprawy ze swej wasnej aktywnoci, informujc o tym osoby trzecie. Poniewa za lewa pkula wskutek przecicia ciaa modzelowatego nie otrzymuje informacji o tym, co dzieje si w prawej, rwnie i ona nie moe w konsekwencji nic o aktywnoci prawej pkuli wiedzie ani powiedzie. Jest to wyjanienie powierzchowne, nie dotykajce istoty sprawy, nadto za niekonsekwentne. Po pierwsze, jeli tym co uwiadamiamy sobie byyby przeycia, to brak pocze neuronalnych midzy pkulami nie miaby tu nic do rzeczy. Przecie przeycia, w przeciwiestwie do zakodowanych informacji, nie s przewodzone przez wkna nerwowe gdyby byy, byyby czym materialnoenergetycznym, przestrzennie
195

zlokalizowanym, a z definicji takimi nie s. Nie wida zatem powodu, aby przeycia towarzyszce aktywnoci prawej pkuli nie mogy by dostpne duchowemu Ja. A poniewa nie s, std wniosek, e to nie przeycia sobie uwiadamiamy. By moe jednak dlatego s niedostpne powie kto e w ogle w rozwaanej sytuacji z jakich nieznanych powodw si nie pojawiaj. C, gdyby tak byo, oznaczaoby to tylko, e dla biegu procesw umysowych fakt istnienia przey jest bez znaczenia wszak mimo ich braku prawa pkula spenia funkcje umysowe. Ergo, przeycia s epifenomenami nie odgrywajcymi adnej roli w funkcjonowaniu umysu. Licz si tylko zakodowane neuronalnie reprezentacje i relacje pomidzy nimi, ktre w rozwaanym przypadku, wskutek przecicia przewodzcych je wkien nerwowych, nie s pkuli kontrlateralnej dostpne. Analiza rozwaanego przypadku pozwala na wycignicie jeszcze jednego wniosku. Kiedy pacjenci po komisurotomii stwierdzaj, e nie maj wiadomoci tego, co dzieje si za spraw prawej pkuli, nie chodzi tylko o brak odnonych przey, lecz rwnie o brak zdawania sobie sprawy z odpowiednich stanw informacyjnych. Std wniosek, e ta cz duchowego ukadu sterujcego, ktrej anatomicznym podoem jest prawa pkula, nie jest zdolna do zdawania sobie sprawy, e forma "Ja" przysuguje tylko aktywnoci lewej pkuli, a cilej, aktywnoci duchowego centrum sterujcego usytuowanego anatomicznie w tej pkuli. W wietle wyuszczonego w rozdziale poprzednim sensu kategorii "Ja" jest to zrozumiae. Powiedzielimy wszak, e jest to synonim najwyszego a wic dominujcego centrum sterujcego, tymczasem prawa pkula we wszystkich badanych przypadkach bya pkul podporzdkowan. 9.3. Transcendentny charakter przey Subiektywne przeycia nie tylko nie musz by uwiadamiane, lecz wrcz nie mog jako takie stanowi bezporednich danych wiadomoci. Strumie przey nie ma charakteru fenomenologicznego datum. Zdaj sobie spraw, e wypowiadam tu herezj idc pod prd wszystkich prawie orientacji epistemologicznych. (Kartezjusz, Locke, Kant, James, Bergson, Husserl), nie wspominajc ju o tzw. zdrowym rozsdku. Zwamy jednak co nastpuje. Zgodnie z pogldami wymienionych mylicieli jakoci psychiczne ("qualia") winny by bytami nieprzestrzennymi, a wic czym co nie daje si przestrzennie zlokalizowa. Tymczasem barwy sytuujemy przecie na widzianych przedmiotach, bl odczuwamy na przykad w nodze, gd w odku, dwiki dochodz do nas z pewnego kieunku i pewnej odlegoci, itp. wiadczy to, e dla podmiotu wiadomoci jakoci psychiczne nie wystpuj jako
196

subiektywne przeycia, lecz jako wasnoci wiata przedmiotowego, na co wskazywaem ju i co prbowaem wyjani w rozdziale poprzednim6. I dopiero krytyczny namys a zatem refleksja typu epistemologicznego, a nie bezporednia wiadomo prowadzi, wbrew narzucajcej si spontanicznie oczywistoci, do wniosku, e tym co bezporednio dane nie mog by same rzeczy i ich wasnoci, lecz "idee", jakoci psychiczne. T zdobycz krytycznej myli tracimy jednak utosamiajc jakoci psychiczne z subiektywnymi przeyciami. W potocznym pojmowaniu epistemologicznego statusu subiektywnych przey i przypisywanych im charakterystyk zawarte s pewne mistyfikacje i zudzenia, niesychanie trudne do uchwycenia i nazwania, gdy i w samym tym nazywaniu wci padamy ofiar teje mistyfikacji. W kadym razie, wbrew temu co si potocznie na ten temat myli, charakterystyki takie odnosz si nie do przey, lecz do czego czego przeycia s co najwyej izomorficznym odpowiednikiem. Izomorfizm to w jzyku matematyki odwzorowanie (przeksztacenie, przyporzdkowanie) wzajemnie jednoznaczne. Istnieje ono na przykad pomidzy zbiorem wszystkich liczb rzeczywistych i wszystkich punktw prostej na ktrej ustalono pewien punkt bdcy odpowiednikiem liczby zero kadej liczbie odpowiada wwczas jeden punkt na prostej i odwrotnie. Istotn wasnoci izomorfizmu jest to, e cho w oglnym przypadku natura obu wchodzcych w gr zbiorw obiektw moe by rna (tak jest wanie w naszym przykadzie liczby s wszak innymi obiektami ni punkty geometryczne), to relacje istniejce pomidzy elementami jednego zbioru maj swe odpowiedniki w drugim zbiorze i odwrotnie. W jzyku matematyki fakt ten wysawia si mwic, e izomorfizm jest przeksztaceniem zachowujcym relacje. Nie chodzi o to, e relacje w obu zbiorach s takie same ze zmian natury obiektw najczciej zmieniaj si rwnie czce je relacje lecz, e kadej relacji pomidzy dowolnymi dwoma elementami jednego zbioru odpowiada relacja pomidzy obrazami tych elementw. Relacji "bycia wikszym od", wystpujcej pomidzy jakimi dwoma liczbami, odpowiada na przykad relacja "bycia pooonym na prawo od" zachodzca pomidzy obrazami tych liczb na prostej, a fakt, i y:x=n, ma swj odpowiednik w tym, e odcinek OY jest sum n odcinkw OX. W matematyce wszystkie twierdzenia prawdziwe w jakiej dziedzinie maj swe prawdziwe odpowiedniki w odniesieniu do dziedzin z ni izomorficznych, to jest takich, e pomidzy ich elementami istnieje wzajemnie jednoznaczne przyporzdkowanie. Dziedziny takie s wic z matematycznego punktu widzenia, abstrahujcego od natury elementw, rwnowane, cho oczywicie nie s rwnoznaczne. Pojcie odwzorowania izomorficznego jest bardzo silne; istniej te odwzorowania sabsze, takie jak homomorfizm, monomorfizm, epimorfizm, endomorfizm, itp. Jeli przez
197

morfizm rozumie dowoln relacj odwzorowania zachowujc jakie relacje, mona powiedzie, e izomorfizm jest najsilniejsz postaci morfizmu. Czsto dla praktycznej rwnowanoci nie potrzebne jest zachodzenie izomorfizmu, wystarcza jaka luniejsza odpowiednio. Kiedy na przykad chcc okreli temperatur wody w wannie wkadamy do niej rk i stwierdzamy e jest gorca, charakterystyka ta nie jest opisem samej wody, lecz wraenia jakie ona wywouje za porednictwem receptorw zmysowych. A jednak taki sposb mwienia nie razi nas i traktujemy go jako uprawniony sposb wypowiedzi o wodzie. Ot co podobnego zachodzi wedug mnie w odniesieniu do rzekomych charakterystyk przey. Relacji bycia tym co dane podmiotowi duchowemu, ktry jest bytem funkcjonujcym w abstrakcyjnej przestrzeni stanw informacyjnych, odpowiada mianowicie relacja pomidzy ich obrazami w dziedzinie subiektywnych przey fenomenalnemu obrazowi aktywnoci Ja odpowiada fenomenalny obraz tego co temu Ja dane. Aktywny jest oczywicie sam podmiot duchowy, a nie jego fenomenalny obraz, ktry jest bytem irrealnym, swego rodzaju "cieniem" duchowego Ja. Rzecz w tym jednak, e to wanie owo fenomenalne, przeyciowe Ja jest wyrane (na tym wanie polegaj subiektywne przeycia). Dlatego te wydaje nam si (vide Hume), e jako istoty czujce jestemy zespoem przey i niczym wicej. Oznacza to, e za "wiadome Ja" podstawiamy "wiadomo Ja". Tymczasem duchowe Ja ma epistemologicznie charakter transcendentalny, nie moe wic by tym co dane, stanowi treci wiadomoci. Podmiot wiadomoci jest rwnie nieuchwytny dla wiadomoci, jak oko dla widzenia. Podmiot wiadomoci jest tym, kto sobie zdaje spraw z czego, nie jest on identyczny z treci wiadomoci. Kiedy zatem w dziedzinie tego co wyrane wydaje nam si (sdzimy, jestemy przekonani), e mwimy o przeyciach na przykad kiedy sdzimy, e tym co bezporednio dane s te przeycia to w istocie mwimy o czym przeyciom rwnowanym, z czym przeycia s co najwyej izomorficzne, ale nie tosame. Nasze sdy o przeyciach nie mog by wic rozumiane literalnie, s one prawdziwe co najwyej z dokadnoci do jakiego morfizmu. Rozpatrzmy dla ilustracji tej tezy przypadek dwikw powstajcych przy uderzeniu klawiszy fortepianu. Wszystkie cechy poszczeglnych dwikw takie jak wysoko tonu, gono, barwa czy konsonans, s odpowiednikiem pewnych fizycznych charakterystyk czstotliwoci podstawowych i wyszych skadowych harmonicznych (alikwot), amplitud, faz fal akustycznych wywoanych uderzeniem odpowiednich klawiszy. Innymi sowy, przy zaoeniu, e mamy dobry such, informacja (ukad zarejestrowanych rnic) zawarta w odpowiednim doznaniu suchowym jest taka sama, jak
198

ukad rnic zawarty w docierajcej do ucha, wypadkowej fali akustycznej odpowiednie kolekcje rnic s izomorficzne. Mona w zwizku z tym stwierdzi, e kiedy mwimy, i jaki dwik jest soczysty, delikatny, wibrujcy, itp, to z dokadnoci do izomorfizmu odnosi si to do odpowiednich fizycznych charakterystyk fali akustycznej. Aby powstay wraenia suchowe fala akustyczna musi by wczeniej przeksztacona na pewne procesy fizjologiczne w korze suchowej mzgu, w ktrej powstaje neuronalna reprezentacja tej fali. Skoro zatem zachodzi izomorfizm pomidzy wasnociami jakoci suchowych i wasnociami fali akustycznej, musi on tym bardziej zachodzi rwnie pomidzy jakociami suchowymi i reprezentacj korow fali akustycznej. Kiedy zatem mwimy o wasnociach dozna suchowych, tym samym z dokadnoci do izomorfizmu mwimy te o wasnociach pewnych reprezentacji psychicznych powstajcych w mzgu. Poniewa za izomorfizm jest odwzorowaniem wzajemnie jednoznacznym, przeto teza powysza obowizuje te w drug stron. Pomimo tych izomorfizmw wydaje nam si, e nie sposb pomyli ze sob odpowiednich klas wasnoci. Tymczasem wanie nie jest jasne, czy uywane przez nas charakterystyki odnosz si do jakoci psychicznych, czy do czego przedmiotowego. Jako zielon bd lnic okrelamy wszak pewn powierzchni, a nie swe subiektywne doznania barwne bd lnice mog by rzeczy, a nie przeycia. Z drugiej strony jednak wiemy te, e realna powierzchnia nie moe mie barwy, e barwa jedynie odpowiada jakim charakterystykom fizykalnym tej powierzchni. Z podobnym systematycznym przemieszczeniem mamy do czynienia w potocznym pojmowaniu takich wyrae jak doznanie blu czy uczucie zmczenia, kiedy nie mamy ju adnych wtpliwoci, e chodzi o nasze stany wewntrzne. Wydaje nam si, e tym co one oznaczaj s subiektywne przeycia. Ale przecie wraenie blu czy zmczenia podobnie jak wraenia wizualne i dwikowe te powstaj w wyniku pobudzenia pewnych receptorw. Skoro zatem jestemy skonni uzna, e mwic np. o dudnieniu nie mwimy o subiektywnym przeyciu, lecz charakteryzujemy rodzaju dwiku wydobywajcego si z kolumny gonikowej, winnimy rwnie uzna, e mwic o blu czy zmczeniu nie mwimy o swych odczuciach, lecz o stanach swego organizmu. Nie s to jednak stany fizyczne fizykalny charakter ma na przykad powstawanie kwasu mlekowego w miniach, co odczuwamy jako zmczenie, ale nie neuronalna reprezentacja tego zakwaszenia, bdca zbiorem irrealnych informacji. Jak wida kwestia semantyki predykatw dotyczcych jakoci psychicznych jest spraw wielce niejednoznaczn. Moemy je zidentyfikowa jedynie z dokadnoci do pewnego morfizmu. Praktycznie nie ma to wikszego znaczenia, gdy pomidzy wchodzcymi w gr dziedzinami istnieje odpowiednio, dziki ktrej zrnicowaniu
199

(ukadowi rnic) jednej odpowiada analogiczne zrnicowanie drugiej. Z punktu widzenia ontologii jednak jest to rnica zasadnicza, gdy s to dziedziny o odmiennej naturze. Mgby kto powiedzie, e niejednoznaczno polega tu na czym innym tym co bezporednio dane podmiotowi s przeycia, natomiast one, jako reprezentacje czego, wymagaj interpretacji przedmiotowej, w czym moemy si myli. Niejasno dotyczyaby wic wycznie pojmowania przedmiotu reprezentacji (jej desygnatu jako pewnego znaku), a nie tego, co znacz terminy takie jak "doznanie zieleni" czy "odczuwanie blu". Zgoda, mistyfikacja pojawia si rwnie na poziomie przedmiotowej interpretacji tego co dane; ale nie tylko, dotyczy ona take pojmowania tego co w istocie jest dane podmiotowi (czym jest to co dane), oraz tego komu jest dane (czym jest sam podmiot). Siebie jako dziaajcy podmiot rwnie bowiem pojmujemy jedynie z dokadnoci do pewnego morfizmu. Sdz, e rdem tej dezinterpretacji jest ywioowo zajmowana przez nas w yciu codziennym postawa naiwnego realizmu, utosamiajcego zjawiska z obiektywn rzeczywistoci. W potocznym pojmowaniu rzeczywistoci zewntrznej to, co jest de facto sposobem przejawiania si rzeczy pewnemu podmiotowi, zostaje uznane za wasnoci samej tej rzeczy nieg jest biay, trawa zielona, soce jasne, cukier sodki, itp. Postawa ta ma z kolei, jak sdz, swe rdo w tym, e caa aktywno animy i dua cz aktywnoci centrum duchowego pozostaje nieuwiadomiona, w konsekwencji czego nieuwiadamian aktywno wasn traktujemy jako brak aktywnoci. Dlatego te wydaje si nam, e wiat jest taki jakim go postrzegamy przecie eby zobaczy, e trawa jest zielona, nie czynimy nic wicej ni skierowanie na ni wzroku, nieprawda? W swej wiadomoci nie stwierdzamy zatem adnego wewntrzsystemowego kreowania barwy i rzutowania jej na wiat zewntrzny. Pod naciskiem argumentacji realizmu krytycznego wycofujemy si z tej mylnej postawy, ale poowicznie i niekonsekwentnie, to jest nie przezwyciajc bynajmniej zasadniczej tezy realizmu naiwnego w caym jej zasigu, lecz zastpujc jedn jego form drug realizmem naiwnym w odniesieniu do rzeczywistoci wewntrznej. Identyfikujemy mianowicie to, co nam dostpne w introspekcji ("spostrzeeniu wewntrznym") z subiektywnymi przeyciami. Godzimy si uzna, e barwy s jakociami psychicznymi bezwiednie rzutowanymi na rzeczy, a nie wasnociami samych rzeczy, blem jednak wci nazywamy pewnego rodzaju odczuwanie, a nie (na przykad) neuronaln reprezentacj dysfunkcjonalnego stanu organizmu zwizanego z ponadprogowym pobudzeniem receptorw nocyceptywnych, ktrych zadaniem jest sygnalizowanie obecnoci procesw zagraajcych zdrowiu lub yciu7. Tymczasem obie postawy oparte s na tej samej faszywej podstawie, bazuj na tej samej, narzucajcej si jako oczywista (dez)interpretacji biorcej za rzeczywisto co co jest tylko jej przejawem. Bl jako stan psychiczny powstaje wszak wskutek pobudzenia odpowiednich receptorw,
200

podobnie jak to ma miejsce przy widzeniu czy syszeniu. Zatem podobnie jak np. ziele przypisywana liciom jest jedynie sposobem przejawiania si czego innego (neuronalnej reprezentacji powierzchni lici uzyskanej za porednictwem odbitego od nich wiata), tak i uczucie blu jest jedynie przejawem czego innego, mianowicie neuronalnej reprezentacji pewnych dysfunkcjonalnych stanw organizmu w przeciwnym razie trudno byoby zrozumie, dlaczego dla zwalczenia blu oddziaywuje si farmakologicznie na ukad nerwowy. W konsekwencji, uwiadomienie sobie blu to nie uwiadomienie sobie subiektywnego przeycia blu, lecz tego, czego to przeycie jest przejawem, mianowicie pewnego stanu informacyjnego. * Skoro przeycia jako takie nie mog by tym co duchowemu Ja dane, to powstaj natychmiast dwa pytania. Po pierwsze, co jest mu w istocie dane, czego izomorficznym odpowiednikiem s przeycia, do czego odnosz si odpowiednie predykaty? I po drugie: jak to duchowe Ja moe wytworzy sobie jakiekolwiek przekonania na temat przey? Poniewa przeycia (wraenia barw, dwikw, zapachw, uczucia blu, godu, przyjemnoci, etc) s kolekcjami jakoci, zatem aby wspomniany wczeniej izomorfizm by zachowany, dziaajcemu centrum duchowemu musz by dane jakie odpowiedniki jakoci. Poniewa za tym co mu dane mog by tylko pewne stany informacyjne zawarte w pamici operacyjnej, przeto kandydata do tej roli naley zapewne upatrywa w informacji jakociowej8. lad pamiciowy moe co najwyej zawiera tak sam informacj co jego orygina, nie spenia natomiast jego funkcji wspomnienie blu nie jest wszak blem, a przywoanie z pamici uprzednio widzianego obiektu nie jest widzeniem. Dlatego te to, co dostpne centrum duchowemu, to nie stany psyche we wasnej postaci (tj. reprezentacje psychiczne wraz z waciw im funkcj systemow, np. rol kauzaln), lecz jedynie abstrakcyjna, wyrwana ze swojego kontekstu funkcjonalnego informacja o nich; nie przeycia psychiczne, lecz informacja jakociowa. Duchowe Ja niczego zatem nie doznaje, lecz jedynie zostaje poinformowane o tym, co doznaje anima. Centrum duchowemu informacje udostpnione mog by tylko w postaci zakodowanej, a wic za porednictwem czego realnego, co odddziaywuje na jego fundament bytowy. A co na oddziaywuje? Neurotransmitery neuronw wchodzcych w skad pamici operacyjnej, wydzielane na zczach z neuronami centrum duchowego. To te neurotransmitery zatem s najprawdopodobniej
9

czynnikiem

realizacji informacji

jakociowej dostpnej centrum duchowemu . Z sam informacj mamy do czynienia dopiero wwczas, kiedy pewna rnica zostaje wykryta przez jaki ukad odbiorczy. W rozwaanym przypadku informacj jakociow stanowi zatem wykrycie, ktry z oglnej

201

puli neurotransmiterw zadziaa w obrbie glomerul jdra przyrodkowo-grzbietowego wzgrza na bon komrkow neuronu nalecego do centrum duchowego. Powstaje jednak pewne "ale". Jak ju wspominaem w poprzednim rozdziale, z racji nadrealnoci centrum duchowego naley wykluczy oddziaywanie prowadzce do powstania w jego neuronach potencjaw czynnociowych, t. przewodzonych skokowo impulsw elektrycznych. Nie moe wic by mowy o "klasycznej", synaptycznej transmisji ladu pamiciowego w obrb tego centrum, gdy wwczas jego suwerenno byaby niejako gwacona, wczone zostaoby ono w sie zwizkw nastpstwa czasowego w czasie rzeczywistym, stajc si zwykym przedueniem psyche. Tymczasem ma ono by podmiotem, to jest rdem swej wasnej aktywnoci. Jak w tych warunkach moe by zagwarantowana nadrealno centrum duchowego? Po pierwsze, moe to polega na sterowanym przez centrum duchowe hamowaniu i odhamowywaniu jego pocze z obszarem pamici operacyjnej; wwczas to od niego zaleaoby jakie lady pamiciowe z pamici operacyjnej byyby transmitowane w jego obrb, a tym samym warunek nadrealnoci byby speniony. Po drugie, warunek nadrealnoci bdzie speniony jeli pobudzenie neuronw centrum sterujcego przez komrki pamici operacyjnej bdzie utrzymywa si na poziomie podprogowym, to jest niewystarczajcym dla automatycznego powstania potencjau czynnociowego. Po trzecie wreszcie, aksony neuronw pamici operacyjnej mogyby tworzy synapsy jedynie z interneuronami glomerul, a nie z ich neuronami gwnymi, ktrych rola polegaaby na wykrywaniu obecnoci jakiego neuroprzekanika w przestrzeni midzykomrkowej nie bdcej szczelin synaptyczn, to jest bez porednictwa potencjau postsynaptycznego10. Na czym mogaby fizycznie polega ta ostatnia ewentualno trudno w drodze samej spekulacji stanowczo twierdzi. By moe w gr wchodz jakie procesy kwantowomechaniczne (na przykad powstawanie widm czsteczkowych zwizanych z oscylacjami czsteczek neuroprzekanika w polu magnetycznym), ktre centrum duchowe winno mc wykrywa i rozrnia. Chodzi w kadym razie o takie oddziaywanie na neurony centrum duchowego, ktrego rezultat nie zmienia stanu czynnociowego tego centrum, lecz jest mu jedynie dany (=uwiadomiony). * Jak wskazywaem wczeniej, rzekome przekonania na temat przey dotycz w istocie nie samych przey, lecz czego z nimi co najwyej izomorficznego. Wystpuje tu tego samego rodzaju systematyczne przeniesienie semantyczne, z jakim mamy do czynienia wwczas, gdy obiektom materialnym przypisujemy barwy, podczas gdy barwy maj nie realne rzeczy, lecz sensy odpowiednich przedstawie, to jest pewne przedmioty intensjonalne, przez nas samych ukonstytuowane. Sowem, przekonania o ktrych mowa s
202

faszywe. Przekonanie faszywe jest jednak tak samo stanem umysu, jak przekonanie prawdziwe. W konsekwencji, cho jako epifenomeny przeycia nie odgrywaj jako takie i bezporednio adnej roli w funkcjonowaniu umysu, to odgrywaj one pewn rol w funkcjonowaniu osoby. Osoba funkcjonuje bowiem na podstawie swych przekona, w szczeglnoci na podstawie dokonywanych przez si interpretacji tego co dane. Jeli zatem stany psychiczne czy duchowe zostan przez kogo zinterpretowane jako przeycia, wwczas wchodz one w gr niejako per procura, pod postaci myli o nich11. Dla istot duchowych przeycia istniej wic w tym sensie, e swoje stany psychiczne i duchowe mylowo (pojciowo) interpretujemy sobie w kategoriach przey. Dlatego te, mimo i s one jedynie czym towarzyszcym zjawiskom psychicznym i duchowym, mog mie poredni wpyw na przebieg tych procesw mylowych, ktrych s przedmiotem12. * Postaci pod jak dla rzeczywistego to jest dziaajcego, a nie fenomenalnego Ja istnieje (przejawia mu si) byt psychiczny, nie jest wic ani oryginalna reprezentacja psychiczna z poziomu animalnego, ani przeycie towarzyszce tej reprezentacji, lecz informacja jakociowa zawarta w ladach pamiciowych dostpnych centrum duchowemu (na przykad informacja pojawiajca si kiedy przypominamy sobie przed chwil doznany zapach czy bl). Towarzyszce tym informacjom emergentne przeycie bd okrela mianem wtrnego, w odrnieniu od przey towarzyszcych stanom animy (widzeniu, syszeniu, etc). Poniewa te wtrne jakoci psychiczne oraz towarzyszce im wtrne przeycia (np. zapachu) s wyznaczone przez lad pamiciowy animalnej reprezentacji tego zapachu, pozostaj one zarwno z tym ladem, jak i z t reprezentacj w relacji pewnego morfizmu. Ten wanie morfizm miaem na myli, kiedy twierdziem, e jako istoty duchowe stany psychiczne oraz odpowiadajce im przeycia znamy tylko z dokadnoci do pewnego morfizmu. Wszystkie rzekome charakterystyki przey psychicznych odnosz si de facto do kolekcji informacji jakociowych dostpnych centrum duchowemu. 9.4. Hipotetyczny mechanizm powstawania przey Skoro jednak przeycia w ogle istniej, musz posiada jakie warunki swego zaistnienia, czynniki swej realizacji. Nie mog by one skutkami ubocznymi samej informacyjnie rozumianej aktywnoci umysowej, gdy reprezentacje umysowe maj charakter irrealny, nie mog wic mie w ogle skutkw ubocznych, bo nie mog dziaa. Moe zatem jest tak, e przeycia s skutkiem ubocznym jakich realnych procesw rozgrywajcych si w mzgu? Skoro nie ma adnego zdarzenia (stanu, procesu)
203

umysowego bez odpowiedniego fundamentu fizjologicznego, dotyczy to rwnie przey, ktre wszak jedynie towarzysz tym zdarzeniom. Poniewa za s one od nich tak radykalnie rne, ich bezporednim czynnikiem realizacji nie mog by te procesy fizjologiczne, ktre s czynnikiem realizacji zdarze psychicznych, to jest procesy generowania i przewodzenia impulsw elektrycznych (zatem procesy cile zlokalizowane, o charakterze "korpuskularnym"). By moe zatem rdem przey nie s procesy o charakterze korpuskularnym, lecz polowym, na przykad pole elektromagnetyczne towarzyszce procesom krenia
13

impulsw

elektrycznych

niektrych

(tzw

"asocjacyjnych") jdrach wzgrza?

Oczywicie, nie samo pole jako takie stanowi

przeycie, podobnie jak drgania powietrza nie stanowi jeszcze subiektywnie percypowanego zjawiska grzmotu. Przeycia byyby przy tej propozycji emergentn jakoci powstajc w wyniku obecnoci pola elektromagnetycznego wytwarzanego przez pewne procesy elektryczne we wzgrzu14. W jednym z poprzednich rozdziaw wskazywaem, e glomerule wzgrza, do ktrego zwrotnie docieraj finalne reprezentacje bodcw zmysowych powstae w orodkach korowych, stanowi z racji dominujcych w nich synaps dendrodendrytycznych ukady pojemnociowe, swego rodzaju kondensatory. Przy zmieniajcej si cigle impulsacji (dopyw potencjaw czynnociowych z kory) glomerule staj si w zwizku z tym obwodami drgajcymi, co musi prowadzi do emisji fal elektromagnetycznych. Kada glomerula emituje paczk fal o okrelonej amplitudzie i czstoci drga, zwizanych z postaci docierajcych do niej impulsw elektrycznych. Poniewa glomerule s we wzgrzu gsto upakowane, dochodzi do superpozycji takich fal elementarnych, a wypadkowe pole elektromagnetyczne daje, w tajemniczy sposb (emergencja!), efekt przeycia. Poniewa przeycia maj charakter jakociowy, by moe s one zwizane z oddziaywaniem pola elektromagnetycznego na neuroprzekaniki, ktre wedug mojej koncepcji koduj finaln informacj jakociow. Krtko mwic, waciwymi jakociami psychicznymi z ktrych zbudowane s reprezentacje psychiczne s wedug mnie informacje jakociowe kodowane przez ruch adunkw elektrycznych i neuroprzekaniki, natomiast subiektywne przeycia s jedynie ubocznym skutkiem tych procesw, mianowicie efektem dziaania pola elektromagnetycznego towarzyszcego ruchowi adunkw elektrycznych, na neuroprzekaniki. Pole o ktrym mowa jest oczywicie skorelowane z samymi reprezentacjami psychicznymi, gdy jego czsto drga jest okrelona przez te same impulsy elektryczne, ktre generuj reprezentacje. Poniewa za w elektrycznych waciwociach impulsw krcych w glomerulach zakodowana jest informacja receptorowa, odpowiednie kolekcje rnic bd te pojawia si w charakterystykach fizycznych powstajcych w glomerulach
204

pl elektromagnetycznych, a zatem i w przeyciach. W ten sposb kadej informacji jakociowej odpowiada okrelone wraenie zmysowe, czy oglniej subiektywna jako czuciowa w potocznym sensie tego terminu. Zrnicowanie jakociowe wrae byoby pochodn tego, jaki neuroprzekanik uwalniany jest przez dan glomerul do szczeliny synaptycznej oraz jaki jest rytm jego uwalniania, jako e posta jego ruchu ku szczelinie synaptycznej jest okrelana przez superpozycj pewnych czstoci zawartych w docierajcej do danej glomeruli z orodkw korowych transformacie fourierowskiej. Anatomicznym obszarem w ktrym powstaj przeycia nie jest tedy kora mzgowa, lecz jdra grzbietowej czci wzgrza. Po pierwsze, neurony kory zajmuj si gwnie przetwarzaniem informacji, co w ogle nie daje efektu przeyciowego. A poniewa te obszary kory, w ktrych powstaj finalne reprezentacje, s anatomicznie i fizjologicznie podobne do innych jej obszarw, std wniosek, e przeycia (odpowiadajce wanie finalnym reprezentacjom) nie powstaj w korze. Po wtre, do powstania stacjonarnych (utrzymujcych si duszy czas) reprezentacji niezbdne s elementy pojemnociowe, a te w postaci glomerul, bogatych w synapsy dendrodendrytyczne znajduj si nie w korze mzgowej, lecz wanie we wzgrzu. Ale mzg, powie sceptyk, poddany jest wszak cigemu oddziaywaniu fal elektromagnetycznych docierajcych do z zewntrz na przykad fal radiowych nadawanych przez radiostacje w zasigu ktrych si znajduje co nie prowadzi do powstawania przey. Na to odpowiedziabym,. e kady odbiornik jest w stanie reagowa na sygnay tylko w pewnym przedziale czstotliwoci. Efekt przey moe wic by zwizany z pewnym tylko przedziaem czstotliwoci drga pola elektromagnetycznego. Z drugiej strony, kada radiostacja posiada ograniczony zasig syszalnoci, zaleny od jej mocy (pomijam tu dla prostoty zakres fal krtkich, gdzie dochodz mechanizmy odbicia fal od jonosfery). I cho teoretycznie pole elektromagnetyczne wytwarzane przez ni rozciga si w nieskoczono, to w zwizku z ograniczon czuoci detektorw fal elektromagnetycznych jakimi s radioodbiorniki, praktyczny ich zasig jest rzdu kilkudziesiciu do kilkuset kilometrw. Przez analogi moe by wic tak, e przeycia powstaj jedynie powyej pewnych wartoci progowych intensywnoci (natenia) pola elektromagnetycznego zbyt sabe pola nie byyby w stanie, oddziaywujc na neuroprzekaniki, przejawi si w postaci przey15. Wreszcie, jeli chodzi o wtpliwo, czy fale elektromagnetyczne, charakteryzujce si tylko kilkoma ilociowymi parametrami (amplitud, czstotliwoci, faz), mog by odpowiedzialne za niezmiernie jakociowo zrnicowane krlestwo subiektywnych przey, to chciabym zauway, e nie co innego wszak jak drobne rnice czstotliwoci fal elektromagnetycznych dziaajcych na siatkwk oka s odpowiedzialne za ca palet
205

barw. Podobnie, same rnice charakterystyk falowych drga akustycznych odpowiedzialne s za cay rnorodny wiat dwikw. * Niezalenie od tego, czy powysza "polowa" hipoteza jest trafna, sdz, e przeycia s unikalnym zjawiskiem towarzyszcym ubocznemu skutkowi realizacji procesw informacyjnych przez pewne orodki mzgu, nie odgrywajc jako takie adnej roli w zasadach funkcjonowaniu ani umysu, ani mzgu. A skoro tak, to wszelkie "przeyciowe" wykadnie procesw mentalnych na przykad kartezjanizm i fenomenologia s mistyfikacj, "wiadomoci faszyw", nieadekwatn samowiedz: to o czym one rzeczywicie mwi, to nie przeycia, lecz kolekcje informacji jakociowych, z natury swej wymagajce nonika (kodu, fundamentu bytowego) w postaci jakich procesw fizjologicznych. Moje wasne ujcie mona okreli jako fenomenologi a rebours: jeli chcemy zrozumie zasady funkcjonowania umysu (w tym umysu wiadomego), to miast redukowa wszystko do subiektywnych przey, same te przeycia musimy wzi w nawias. Nie oznacza to bynajmniej ustpstwa na rzecz behawioryzmu. Behawioryzm pomija cay porzdek determinacji tego co umysowe, redukujc rzeczywisto mentaln do jej fizjologicznych fundamentw bytowych i zewntrznych uwarunkowa. Dla behawiorysty anima i duch to tylko czarna skrzynka o nieistotnym wntrzu, a rzecz caa sprowadza si do korelacji stanw na wejciu i na wyjciu. Trudno w ogle behawioryzm jako ogln teori psychologiczn traktowa powanie, gdy bdc teori wanie, obala on sam siebie teoria jest wszak pewnym uargumentowanym dyskursem, zakadajcym rozumienie, ktre jest czym toto coelo rnym od kauzalnych reakcji na bodce. Z drugiej strony, stanowisko moje traktujce przeycia jako zjawisko unikalne, przeciwstawia si stanowisku tych mylicieli zaliczajcych si do obozu funkcjonalistw, ktrzy twierdz, i przeycia powstayby w dowolnym ukadzie funkcjonalnie rwnowanym mzgowi, to jest wykazujcym takie same kompetencje behawioralne jak istota posiadajca mzg16. Przeycia nie s wasnoci systemow, tj. tak ktr posiada kady ukad o odpowiedniej strukturze i funkcjach. Zwizane s one wanie z tym, co wedug funkcjonalistw jest bez znaczenia, mianowicie z czynnikami realizacji procesw umysowych. 9.5. Dygresja: umys a komputer Przypisanie przeyciom statusu epifenomenu w adnym razie nie implikuje, i duchowe centrum sterujce jest czym w rodzaju bezdusznego komputera. Przede
206

wszystkim, z okrelenia przey jako epifenomenu tego co mentalne wynika, e to czego s one epifenomenem moe by tylko bogatsze, nigdy ubosze od nich samych. Przeycia nie mog doda niczego, czego odpowiednika nie byoby w umyle, gdy s one tylko biernym lustrem, w ktrym odbi si moe jedynie co co ju skdind istnieje. Przypisujc im status epifenomenu bynajmniej wic nie zubaamy swego ycia duchowego, zyskujemy tylko bardziej adekwatn samowiedz. Jeli za chodzi o komputery, to one nie tylko nie przeywaj swej aktywnoci one w ogle nie myl, lecz jedynie imituj odpowiednie procesy mentalne. Powiada si czasem, e rnica pomidzy umysem a komputerem polega na tym, e stany pierwszego posiadaj semantyk, a drugi jest urzdzeniem czysto syntaktycznym manipuluje abstrakcyjnymi i arbitralnymi symbolami, ktre aby zyska znaczenie wymagaj dopiero interpretacji zewntrznej17. To nie tak. Komputer jest jedynie urzdzeniem informacyjnym, rozrniajcym pewne stany fizyczne wystpowanie napicia w pewnym elemencie bd jego brak a nie ukadem semiotycznym. Nie istniej wic w nim adne relacje semiotyczne, nawet relacje syntaktyczne. Nie jest on i nie moe by podmiotem sytuacji znakowych. Natomiast umys jest urzdzeniem semiotycznym, zdolnym do rozumienia zwizkw znaczeniowych i zwizkw sensu. Mylenie nie jest zdolnoci manipulowania symbolami zgodnie z pewnymi reguami (jak ujmuj to zwolennicy sztucznej inteligencji), w myleniu nie kierujemy si zwizkami syntaktycznymi pomidzy znakami, lecz ich sensami, co wymaga zdolnoci rozumienia, wyjcia poza znaki ku transcendujcej je, cho wyznaczanej przez nie, rzeczywistoci pozaznakowej. Znaczenie tylko wwczas jest rozumiane, jeli za wszystkie jego skadniki denotujce podstawi si ich denotaty. Znaczeniem nie jest zatem nigdy sam przekad wewntrzjzykowy, to jest zastpienie jednego wyraenia jzykowego przez cig innych wyrae co wci pozostaje na poziomie syntaksy, nie wyprowadza poza "chiski pokj" wymaga ono wyjcia poza same rodki jzykowe, uchwycenia sensu wyrae jzykowych, tego co one wyznaczaj bd oznaczaj. Ta "konstytucja" sensu przedmiotowego wyprowadza poza sam mylcy ukad, transcenduje go, bo sensy te nie s stanami wewntrznymi ukadu, lecz obiektami w rzeczywistoci wirtualnej, umieszczonymi zgodnie ze swym sensem w odpowiednich dziedzinach bytowych. Rozumienie nie ma tedy charakteru czysto funkcjonalnego. Nie chodzi tu o zdolno operowania reprezentacjami czy symbolami, lecz o zdolno uchwycenia tego co one reprezentuj czy symbolizuj. Do tego za potrzebne s reprezentacje pozostajce z rzeczywistoci pozaznakow w relacji pewnego morfizmu tym co zapewnia mylcemu podmiotowi wyjcie poza krg relacji pomidzy samymi znakami, jest to, e u podstaw wszystkich znacze i sensw jakimi on operuje znajduj si niearbitralne reprezentacje
207

otoczenia, bdce odwzorowaniem wiata realnego (morfizmem). Podmiot duchowy interpretuje te niearbitralne reprezentacje psychiczne nie w kategoriach behawioralnych, to jest dokonujc ich "przekadu" na inne swoje stany wewntrzne, lecz w wyprowadzajcych poza sam ukad duchowy kategoriach przedmiotowych. Z drugiej strony, centrum duchowe jest podsystemem ywego organizmu, co oznacza, e posiada ono wewntrzne, wyrazowe mechanizmy napdowo-motywacyjne, czego w komputerze brak. Dziki temu czowiek wykazuje pasj, namitnoci, zaangaowanie, itp, podczas gdy komputer jedynie wykonuje przepisane programem funkcje. Po drugie, oznacza to, e w odniesieniu do niego ma sens rozrnienie wczeniej teraz pniej. Wyraa si to w tym, e umys ma sw, zapisan w pamici, indywidualn histori, jest ukadem z pamici. Komputer te ma wprawdzie pami, ale suy ona w nim jedynie do przechowywania danych i wynikw operacji, podczas gdy w przypadku umysu pami suy przede wszystkim do interpretacji danych, ktre same w sobie nie posiadaj adnego znaczenia. Rnica ta znajduje swe odzwierciedlenie w mechanizmach dostpu do pamici. System operacyjny komputera trafia do odpowiedniej komrki pamici za pomoc znajomoci jej adresu, natomiast duchowe centrum sterujce konsultuje si z pamici na zasadzie uprzednio wytworzonych przez siebie zwizkw znaczeniowych. W konsekwencji, w komputerze kady bajt pamici jest niezaleny od innego, natomiast poszczeglne reprezentacje umysowe s ze sob rnorako powizane. Dziki temu, to co nowe moe by przez umys tworzone w oparciu o to, co on ju posiada w pamici, bd interpretowane poprzez odniesienie do tego co w niej ju si znajduje. Dlatego te umys jest ukadem uczcym i rozwijajcym si, od podstaw i w sposb cigy. Natomiast komputer wyjwszy na trwale zapisany w pamici typu ROM program uruchomieniowy wszystko zawsze zaczyna od nowa i dziaa w sposb niecigy od wczenia zasilania do wyczenia.

Na poziomie refleksji teoretycznej utrzymywanie si pogldu traktujcego subiektywne przeycia jako waciwe stany psychiczne umoliwione jest przez brak sensownej i przekonujcej alternatywy teoretycznej. Alternatywy takiej nie stanowi bowiem materializm, traktujcy stany psychiczne jako fizyczne stany mzgu (na przykad jako pewne rozkady pobudze okrelonej populacji neuronw). Przy takiej alternatywie nietrudno w istocie o wniosek, e tre przeycia (na przykad spostrzeenie czerwonego jabka na stole) jest

208

bardziej "podobna" do odpowiedniego fragmentu obiektywnej rzeczywistoci bardziej do niej "przystaje" ni jakikolwiek stan mzgu. 2 Istnienie takiego obserwatora jest natomiast niezbdne, aby wyraz ten zosta przez kogo innego potraktowany jako oznaka radoci czy rozbawienia. 3 Daniel Dennett w swej ksice Consciousness explained odrnia w kontekcie rozwaa nad statusem przey (w jego jzyku s to qualia) dwa znaczenia terminu "epifenomen", mianowicie wtrne, nieistotne funkcjonalnie czynniki towarzyszce jakiemu procesowi (np. kiwanie stop podczas mylenia o czym) oraz "co co ma przyczyn ale nie pociga adnych skutkw, nie ma na nic wpywu" (op. cit., s. 402), stwierdzajc, e to drugie pojcie jest bezsensowne, gdy nic nie wnosi (nic by si nie zmienio gdyby tak rozumianych epifenomenw nie byo). Nie ma wic empirycznych racji aby wierzy w ich istnienie. Z tym zgoda skoro co z definicji nie wywouje skutkw, to adne dowiadczenie tego nie moe stwierdzi. Nie ma te jednak wedug niego adnych innych racji, tzn. racji apriorycznych. Nie jest to dobre przeciwstawienie; racjom empirycznym naley w tym kontekcie przeciwstawi racje teoretyczne, pozwalajce rozumie jak dziedzin przedmiotow. Neutrina te wszak nie poddaj si empirycznemu badaniu, a racj dla zakadania ich istnienia s pewne oglne zasady teoretyczne, takie jak zasada zachowania energii. 4 "Doniosym odkryciem poczynionym podczas badania pacjentw po komisurotomii by fakt wycznoci dominujcej pkuli posiadania wiadomych przey. Przedoperacyjne poczucie jednoci i tosamoci osobowej tych pacjentw zostaje zachowane, ale za cen niewiadomoci wszystkich zdarze zachodzcych w podporzdkowanej, prawej pkuli" J. Eccles, w: K.Popper, J. Eccles, The Self and Its Brain, Springer International 1977, s.311. 5 Na przykad po wywietleniu nazwy jakiego obiektu w tej poowie pola widzenia, z ktrej informacje docieraj wycznie do prawej pkuli, pacjent taki wybiera nastpnie nieomylnie lew rk waciwy obiekt kierujc si zmysem dotyku, ale zapytany co robia jego lewa rka stwierdza, e nic. 6 W znanej mi literaturze przedmiotu jedynie Zenon Pylyshyn stawia spraw w podobny sposb, cho cile rzecz biorc nie mwi on o wiadomoci lecz o introspekcji, i nie o subiektywnych przeyciach, lecz o tym co psychiczne, resp. mentalne: "Powanie oszukujemy samych siebie, mylc, e introspekcja daje nam wgld w procesy psychiczne lub waciwoci reprezentacji mentalnych. To, do czego mamy dostp, to tre naszych stanw mentalnych, czyli o czym s nasze stany. Introspekcja moe nam powiedzie, e mylimy o stoach, krzesach, pokojach penych ludzi, o aglwkach i nagrodach Nobla. Nic z tego nie jest samo w sobie stanem mentalnym... Bdem jest mwi o tych treciach, e s one dosownie w umyle lub w gowie, poniewa s tam tylko ich reprezentacje... Problem polega wic na tym, e nasze stany mentalne s o rzeczach, a my mamy dostp tylko do treci naszych stanw mentalnych" (Z. Pylyshyn, "C takiego jest w umyle", w: Z. Chlewiski (red), Modele umysu, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999, s. 7677. 7 Zwierz z cakowicie usunitymi pkulami mzgowymi reaguje adekwatnie na bodce nocyceptywne, oraz wyraa behawioralnie strach i wcieko (Eccles, op. cit., s. 440). Podobnie, dziecko urodzone bez pkul mzgowych mlaska, kiedy zwila mu jzyk wacikiem nasyconym cukrem, a gdy wacik ma smak gorzki natychmiast wypluwa go (Ditfurth). A przecie w takich warunkach o istnieniu przey nie ma mowy. 8 Na poziomie stanw dostpnych centrum duchowemu informacja jakociowa stanowi wtrn jako psychiczn, w odrnieniu od jakoci pierwotnych, z ktrych zbudowane s rdowe reprezentacje psychiczne. 9 Oczywicie, z punktu widzenia centrum duchowego nie chodzi o neuroprzekaniki jako takie, o ktrych istnieniu ono z reguy nie ma najmniejszego pojcia, lecz o ich funkcj informacyjn. "Neurotransmiter" to kategoria ze sztambucha neurofizjologa, my za prbujemy tu uchwyci funkcjonowanie centrum duchowego w jego wasnych kategoriach, niejako "od wewntrz". 10 Jest to hipoteza jedynie, gdy nie jest mi znana dokadna organizacja pocze neuronalnych w ramach jdra przyrodkowogrzbietowego wzgrza. Niemniej, w monograficznej pracy Jonesa na temat wzgrza znalazem informacj, e pomidzy terminalami glomeruli istniej wkniste (filamentous) poczenia o charakterze niesynaptycznym, na co wskazuje brak pcherzykw synaptycznych po obu stronach miejsc stycznoci. Jak stwierdza autor "Nigdzie indziej w ukadzie nerwowym poczenia tego rodzaju nie wystpuj w takiej obfitoci. Wydaje si wtpliwe, aby speniay one jak funkcj synaptyczn" (E. Jones, op. cit., s. 177). 11 Podobnie jest z kadym przedmiotem przekonania. ycie pozagrobowe moe na przykad w rzeczywistoci nie istnie, a mimo to odgrywa pod postaci odpowiedniej idei istotn rol w yciu osb w nie wierzcych.

209

W takim wanie charakterze to jest jako przedmiot myli, a nie bezporednich danych wiadomoci przeycia s omawiane w tym rozdziale. 13 Przeycia, podobnie jak zjawiska elektromagnetyczne, s rwnie czym "eterycznym", pozornie nie zwizanym z materi. 14 Niewykluczone zreszt, e rol t spenia jedynie skadowa magnetyczna tego pola, sama bdca emergentn wasnoci towarzyszc ruchowi adunkw elektrycznych, stanowica wic w warstwie bytu fizycznego zasadnicz nowo (nie istniej elementarne adunki magnetyczne), podobnie jak przeycia w warstwie bytu psychicznego. Mielibymy zatem interesujc analogi: pole magnetyczne podobnie jak subiektywne przeycia z istoty swej jest jedynie przejawem, czynnikiem towarzyszcym czemu zasadniczo innemu (ruchowi adunkw elektrycznych bd co na jedno wychodzi zmiennemu polu elektrycznemu). Analogii tej nie mona jednak rozciga zbyt daleko, bo pole magnetyczne nie jest epifenomenem. 15 Naleaoby by moe uwzgldni rwnie w tym kontekcie fakt, e od strony grzbietowej wzgrze pokryte jest przez warstw zmielinizowanych wkien nerwowych (tzw. blaszka rdzeniowa zewntrzna), a wic przez warstw izolatora, ktry nie pozwala na rozprzestrzenianie si pola elektromagnetycznego, a tym samym na zmniejszanie si jego natenia, co zachodzi w przypadku jder strony brzusznej. Czynnik ten mgby zatem by odpowiedzialny za to, e stany powstajce w jdrach wzgrza znajdujcych si na wstpujcych drogach sensorycznych, to jest w brzusznej czci wzgrza (np. ciaa kolankowate) nie daj mimo wystpowania w nich glomerul efektu przey. 16 David Chalmers na przykad pisze: "Bd argumentowa na rzecz zasady organizacyjnej inwariantnoci, wedug ktrej jeli jaki ukad posiada subiektywne przeycia, to kady inny ukad majcy t sam organizacj funkcjonaln bdzie posiada jakociowo identyczne przeycia. Zgodnie z t zasad wiadomo (przez ktr Autor rozumie tu wanie subiektywne przeycia A.Ch.) jest wasnoci niezmiennicz we wszystkich ukadach funkcjonalnie izomorficznych. Czy organizacja takiego ukadu jest realizowana za pomoc krzemowych chipw, czy populacji Chiczykw, czy puszek po piwie i pieczek pingpongowych, jest bez znaczenia" (D. Chalmers, The Conscious Mind. In Search of a Fundamental Theory, Oxford University Press, 1996, s.248249. 17 Tak ujmuje na przykad spraw John Searle w swej ksice Umys, mzg i nauka, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1995, s.3031.

12

210

RESUME

Sprbuj na zakoczenie zrekapitulowa w kategoriach pewnych oglnych "izmw" najwaniejsze idee i rozstrzygnicia ontologiczne zaprezentowane w niniejszej pracy, najpierw w odniesieniu do problematyki oglnoontologicznej, nastpnie za do problemu psychofizycznego. Najoglniej mwic, proponowane przeze mnie ujcie ontologia integralna rozumiana jako oglna filozoficzna teoria caej rzeczywistoci ma charakter materialistyczny (ale jedynie w sensie genetycznym), hylemorficzny, deterministyczny, pluralistyczny i epigenetyczny: jedyn substancj (bytem samoistnym, nieufundowanym w bycie innego rodzaju) jest materia1 (to jest materia w sensie fizykalnym) i zwizana z ni energia; kady zoony byt indywidualny jest jednoci materii2 (tworzywa, elementw skadowych) i formy (ukad relacji pomidzy tworzcymi go elementami); kady byt podlega waciwej sobie zasadzie determinacyjnej, przy czym zasady te pojawiay si sukcesywnie w miar rnicowania si i rozwoju rzeczywistoci; zasad takich jest kilka (forma, informacja, reprezentacja i sens), w zwizku z czym naley uzna pluralizm determinizmw; kadej zasadzie determinacyjnej odpowiadaj wspmierne z ni bd pochodne wzgldem niej czynniki determinacji: formie (tj. pewnemu ukadowi relacji) zwizek funkcyjny, symetria, rwnowaga, zasada zachowania; informacji kod genetyczny, sterowanie, sprzenie zwrotne, homeostaza; reprezentacji odzwierciedlenie, korelacja, asocjacja, pami, popd, odruch, uczenie si; sensowi znak, znaczenie, przedmiot, cel, wiedza, warto; rzeczywisto stanowi ukad zoony z kilku kolejno (epigenetycznie) powstajcych, nadbudowanych na sobie, ale autonomicznych, nieredukowalnych do niczego innego warstw bytowych; twory warstwy niszej stanowi materi2 tworw warstwy wyszej, a tym co w tych drugich nowe jest forma nowy sposb organizacji dotychczas istniejcych elementw. Twory warstwy wyszej s tedy urzeczywistniane przez twory warstwy niszej, natomiast zwizki pomidzy nimi i przeksztacenia jakim podlegaj podporzdkowane s zasadzie determinacyjnej warstwy wyszej. W konsekwencji, procedura wyjaniania winna by

211

dokonywana w kategoriach czynnikw determinacji waciwych dla warstwy do ktrej naley badany obiekt. * Psychika okrelona zostaa w tej pracy jako podukad organizmu ywego sterujcy jego zachowaniem w oparciu o powstajce w nim reprezentacje wiata zewntrznego i stanw wasnych organizmu. Fakt, e psychika jest podukadem organizmu ywego a wic czym ufundowanym w bycie cielesnym oznacza, e nie jest ona samoistn substancj. Nie ma wic racji bytu ani monizm spirytualistyczny Berkeleya, ani kartezjaski dualizm dwch substancji. Nie jest ona jednak tym samym instancj natury fizycznej, wiza j bowiem naley z form (struktur, ukadem relacji), nie materi. W odniesieniu do relacji psychofizycznej koncepcja moja jest hylemorficzna, nie materialistyczna (materialistyczn jest ona jedynie w sensie genetycznym). Po pierwsze, anatomia i fizjologia mzgu nie stanowi pierwotnego, niezalenego datum, jest pochodn szerszej caoci jak stanowi organizm i jego rodowisko, a wic relacji organizmu i rodowiska. Architektura mzgu jest wszak nie tylko wynikiem przypadkowych mutacji, ale i selekcjonujcej presji rodowiska. Jest ona taka a nie inna dlatego, e gwarantuje wystarczajco dobre spenianie funkcji radzenia sobie osobnika w jego otoczeniu. To za zaley od uzyskiwania wiarygodnych informacji o tyme otoczeniu. Struktura i fizjologia mzgu jest wic pochodn informacyjnych funkcji przez niego spenianych. Po drugie, tworzywem stanw psychicznych nie s fizyczne stany neuronw, lecz informacje, ktre cho zwizane z materi, s czym abstrakcyjnym, maj bowiem charakter relacji. W konsekwencji, wytwarzanie i przesyanie impulsw przez kolejne neurony szlakw sensorycznych mzgu nie s to zwyke, fizykalne oddziaywania przyczynowoskutkowe, w istocie bowiem ma tu miejsce co bardziej abstrakcyjnego detekcja, transmisja, przetwarzanie i wykorzystywanie informacji. Przetwarzanie informacji jest takim ich przeksztacaniem, ktre zachowuje relacje odwzorowania, jest wic morfizmem, sama za informacja jest wielkoci abstrakcyjn, niesubstancjaln, relacyjn. Nie ma ona samodzielnej egzystencji, jako e adna rnica nie moe istnie bez tego pomidzy czym zachodzi. Gdziekolwiek wic pojawia si informacja, musi te zachodzi pewien proces fizyczny, przepyw materii i energii. Ale procesy informacyjne nie mog by zredukowane do procesw fizykalnych, ktre stanowi jedynie sposb kodowania informacji, czynniki jej realizacji. Czy ma to znaczy, e w mzgu zachodz dwa rne rodzaje procesw materialnoenergetyczny i informacyjny, ktre jakim trafem przebiegaj rwnolegle do siebie? Zwolennicy teorii identycznoci powiedzieliby zapewne, e istnieje de facto jeden
212

proces, ktry wszelako moe by opisywany w dwojaki sposb, za pomoc dwu jzykw tego rodzaju, e odpowiadajce sobie terminy w obu tych jzykach maj wprawdzie rne znaczenie, ale oznaczaj to samo. Wedug mnie byby to pozr wyjanienia, sztuczka semantycznego iluzjonisty. Adherenci tego stanowiska zakadaj wszak to, co wanie naley wyjani, mianowicie czym, jakiego rodzaju bytami, s takie pochodne wzgldem informacji kategorie umysowe, jak znak, znaczenie i oznaczanie. Adekwatny opis, a tym bardziej wyjanienie, zjawiska przebiegajcego w jakim ukadzie, wymaga uycia kategorii waciwych dla tego ukadu, kategorii bdcych czynnikami determinacji tego zjawiska. W rozwaanym przez nas przypadku czynnikami takimi z pewnoci nie s semantyczne kategorie znaczenia i oznaczania; nale one do kompetencji badacza prbujcego zrozumie relacj mzgu i psychiki, a nie do kompetencji animy. Natomiast kategoria informacji (wyszego rzdu) jest wanie czynnikiem determinacji procesw psychicznych, a nie epistemologicznym sposobem kategoryzacji narzucanym na dziedzin procesw psychicznych przez badacza tej dziedziny. Chodzi zatem nie o dwa rne jzyki, lecz o dwa rne wymiary samej rzeczywistoci porzdek realizacji i porzdek determinacji1. Dlatego te na postawione wyej pytanie odpowiadam: owszem, zachodz dwa procesy, z tym e jeden z nich to realny proces fizyczny rozgrywajcy si w mzgu, a drugi to irrealna sekwencja zwizkw nastpstwa czasowego midzy strukturami informacyjnymi realizujca si w psychice. Porwnywanie, korelowanie czy kojarzenie stanw informacyjnych a na tym wanie polega aktywno psychiczna ma wprawdzie charakter czego zachodzcego czy zmieniajcego si w czasie, i w tym sensie s to procesy, ale nie s one procesami fizycznymi, lecz transformacjami, to jest zmianami strukturalnymi, dotyczcymi formy, nie materii. Sowem, w procesach zachodzcych w mzgu obok kategorii materii i energii naley dodatkowo uwzgldnia kategori formy. Po trzecie, reprezentacja psychiczna nie jest stanem mzgu, lecz odwzorowaniem, czyli relacj tego stanu do stanu wiata zewntrznego2. Sowem, nie jest to po prostu jakie y, lecz y=f(x), gdzie zmienna x charakteryzuje stany rodowiska, a faktyczna posta zmiennej y (jak zakodowane s informacje) nie ma znaczenia. W odniesieniu do obszernej klasy bodcw (wzrokowych, suchowych, dotykowych) odwzorowanie to jest najczciej morfizmem, a wic przeksztaceniem zachowujcym pewne relacje3. Z racji tego morfizmu, pewne rnice wystpujce w odwzorowywanym obiekcie, zostaj zachowane w jego reprezentacji psychicznej. W ten sposb informacja stanowi potencjalnie informacj o czym. W konsekwencji, reprezentacje receptorowe, jako zbudowane z informacji, maj charakter odzwierciedlenia. O reprezentacjach naley tedy myle zarwno jako o kolekcjach informacji, tj. zarejestrowanych i odczytywanych przez jakie detektory rnic, a wic pewnych relacji "poprzecznych", jak i o relacjach "wzdunych", to jest
213

przyporzdkowaniu jednym wielkociom innych wielkoci. Reprezentacje to nie s stany mzgu czy ukadu nerwowego, one "nie mieszcz" si w mzgu, bo reprezentacjami s dziki relacjom w jakich pozostaj do czego wzgldem niego zewntrznego, czego s reprezentacjami. Po czwarte, reprezentacje s przez ukad sterujcy traktowane integralnie, to jest jako struktury informacyjne, a nie zwyke agregaty stanw fizycznych. Polega to na tym, e reprezentacja receptorowa zostaje przez obszary sensoryczne nowej kory poddana przeksztaceniu typu Fourierowskiego Transformacja tego rodzaju jest za operacj caociow nie mamy tu do czynienia z odwzorowaniem typu punkt za punkt, lecz z przyporzdkowaniem funkcjonalnym w matematycznym sensie sowa, tj. funkcji zostaje przyporzdkowana inna funkcja. Reasumujc, waciwym jzykiem poszczeglnych poziomw dziedziny psychicznoduchowej jest jzyk relacji, czony ktrych s istotne tylko funkcjonalnie, a nie substancjalnie. Na danym poziomie integracji nie liczy si natura czonw relacji, lecz to, jakiego rodzaju relacja pomidzy nimi istnieje. Poniewa jednak istnieje hierarchia poziomw integracji, natura wspomnianych czonw nie jest, oglniej rzecz biorc, spraw bez znaczenia, gdy to co na wyszym poziomie zoonoci jest czonem relacji, na poziomie niszym samo moe by relacj, a wic czynnikiem determnacji4. Na wszystkie procesy psychiczne naley patrze z wyej scharakteryzowanego punktu widzenia. Tymczasem w potocznym pojmowaniu tego co psychiczne wyakcentowuje si to co najmniej istotne, mianowicie subiektywnie doznawane jakoci, bdce czym wtrnym i przygodnym. Przecie zanim jakoci te pojawi si w formie przey, s ju obecne i dostpne pod postaci informacji jakociowej nie ma niczego w przeyciach zmysowych, czego rda nie byoby przedtem w informacji zmysowej. Przeycia nie wnosz zatem informacyjnie nic nowego i w tym sensie s nieistotne. Z drugiej strony, jakoci psychiczne s przygodne, nie s z istoty swej zwizane z odpowiedni cech przedmiotu,. s one jedynie tym cechom przyporzdkowane5. Zatem nie jest wane jakie te jakoci s. Zauwamy nadto, e jakoci znamy tylko a posteriori. Nie ma wic adnej apriorycznej racji, aby dziaanie bodcw na narzdy zmysowe musiao dawa w efekcie takie a nie inne jakoci psychiczne jakie znamy z autopsji; jest to po prostu okoliczno faktyczna. W dyskursie dotyczcym rzeczywistoci psychicznej (resp. duchowej) naley zatem rozrnia trzy wzajemnie powizane poziomy czy porzdki zdarze istotowy porzdek umocowania, resp. determinacji, egzystencjalny porzdek ufundowania, resp. realizacji, oraz zjawiskowy porzdek przejaww (ubocznych czynnikw towarzyszcych).

214

I. Porzdkiem centralnym, stanowicym o naturze tej rzeczywistoci, jest porzdek stanw, procesw i determinant mentalnych, rozumianych jako dziedzina reprezentacji i relacji (asocjacji oraz zwizkw znaczeniowych i zwizkw sensu) pomidzy nimi. Wewntrz tego porzdku wystpuje zrnicowanie na aktywno podmiotu, speniajcego rozmaite akty, i kierowanego przeze umysu, ktry wykonuje nadto rozmaite wyspecjalizowane funkcje nie kierowane bezporednio przez podmiot (np. mechanizmy pamici, asocjacje, reakcje uczuciowe). II. Porzdek ten dla swojego zaistnienia wymaga mzgu znajdujcego si w odpowiednim stanie czynnociowym (stan czuwania, resp. przytomnoci). Stany i procesy fizjologiczne mzgu stanowi fundament bytowy, zesp czynnikw realizacji tego co umysowe. Nie ma, w konsekwencji, adnego zdarzenia umysowego ani adnej wasnoci tego co umysowe, ktre by nie posiaday swego odpowiednika realizacyjnego na poziomie fizjologicznym. Zwizek tego rodzaju czsto bywa okrelany mianem nastpczoci (superweniencji) tego co umysowe wzgldem tego co fizjologiczne (zob. np Kim, Davidson). Koncepcja superweniencji jednak podobnie jak pojcie emergencji albo nic nie wyjania, a jedynie nowym sowem nazywa istniejc korelacj, ktra sama domaga si wyjanienia, albo jeli superweniencja rozumiana jest w sensie nastpczoci przyczynowej jest bdna, gdy procesy fizjologiczne nie s przyczyn, lecz urzeczywistnieniem procesw mentalnych. Nie mamy tu do czynienia z oddziaywaniem procesw fizjologicznych na procesy psychiczne resp. duchowe (ani odwrotnie), gdy dziaanie jest rzecz materii (energii), a nie informacji czy reprezentacji. Oddziaywanie zachodzi jedynie na poziomie kodw, a wic fundamentu bytowego sfery psychicznej. Rwnie stanowisko interakcjonizmu jest zatem bdne. Bdne jest take stanowisko paralelizmu, gdy cho w istocie w pewnej swej fazie procesy fizjologiczne przebiegaj paralelnie do procesw psychicznych, to nie s one od siebie niezalene. Relacja psychofizyczna to swoisty i dwoisty zwizek determinowania (umocowania) w jedn, a warunkowania (ufundowania, realizacji) w drug stron. Procesy psychiczne zdeterminowane s przez czynniki natury psychicznej reprezentacje wiata zewntrznego, stany popdowe, pami natomiast przez procesy neurofizjologiczne s jedynie urzeczywistniane. Wprawdzie determinujce czynniki psychiczne mogy zaistnie jedynie wskutek jakich procesw fizjologicznych, ale jest to jedynie argument wskazujcy, e na psychik naley patrze nie tylko w kategoriach strukturalno-funkcjonalnych, ale i genetycznych (rozwojowych, diachronicznych). Procesy psychiczne mog si pojawi jedynie u istot, ktre posiadaj odpowiednio rozwinity centralny ukad nerwowy, ale pojawienie si tego ukadu nie byo jedynie wynikiem

215

dziaania przypadkowych oddziaywa fizykalnych powodujcych mutacje, lecz i wynikiem doboru naturalnego, ktremu dzi istniejce mzgi zawdziczaj sw architektur. III. Pewnym stanom i procesom umysowym (nie wszystkim, jedynie tej ich czci, ktra rozgrywa si w obrbie grzbietowej czci wzgrza) towarzysz subiektywne przeycia, skadajce si na porzdek trzeci. Porzdek ten ma charakter epifenomenalny6. Aczkolwiek wystpuj "pionowe" korelacje pomidzy poszczeglnymi wydarzeniami wszystkich trzech porzdkw, to istotne, determinujce znaczenie maj jedynie powizania pomidzy poszczeglnymi wydarzeniami wewntrz porzdku centralnego. Rzekome zwizki pomidzy poszczeglnymi przeyciami odzwierciedlaj jedynie powizania majce miejsce na poziomie umysowym poniewa zarwno wyrazowej aktywnoci Ja, jak i dostpnym mu reprezentacjom odpowiadaj epifenomenalne przeycia, powstaje zudzenie, e przeyciowo okrelonemu podmiotowi dane s inne przeycia. Duchowemu Ja nie mog by dane ani stany fizjologiczne, ani przeycia, lecz jedynie inne stany nalece do tego samego co i on porzdku centralnego. Przedmiotem swego mylenia moe ono natomiast uczyni zdarzenia z dowolnego porzdku (oraz, oczywicie, spoza tych porzdkw, bo nie wyczerpuj one wszak dziedziny tego co rzeczywiste, ani tym bardziej tego co moliwe). Dotyczy to w szczeglnoci przey. Kiedy w trybie teoretycznego mylenia przeycia zostan ju zidentyfikowane i nazwane, mog sta si dla mylcego podmiotu przedmiotem rozwaa i sdw jak kady inny moliwy przedmiot myli (np. liczby, flogiston, Absolut, itp). Ontologicznie przeycia psychiczne s epifenomenami, a wic pozbawionymi ruchu wasnego przejawami. S one tedy czym analogicznym do cieni raczej, ni do wiata. Natomiast epistemologicznie s one nieuchwytnymi wprost (w swej wasnej postaci) "rzeczami samymi w sobie". I cho wydaj nam si rzeczami najlepiej znanymi pod Socem, mog by jedynie przedmiotem myli noumenami. Przeycia psychiczne mog tedy co najwyej by przedmiotem czynnie poznajcej myli, a nie przedmiotem dowiadczenia, tj. pasywnej, rejestrujcej jedynie wiadomoci. Chcc uchwyci przeycia wprost znajdowalibymy si w sytuacji psa gonicego w kko swj wasny ogon. Jest to rwnie niemoliwe, jak zobaczenie wasnych plecw moemy je zobaczy tylko w lustrze, tyle e wwczas tym co dane nie s plecy, lecz ich obraz, co z nimi jedynie izomorficznego7. "To nie jest fajka", chciaoby si powiedzie za Rene Magrittem, ktry tak wanie podpisa obraz fajki wrysowany w inny obraz, przedstawiajcy niby-rzeczywist fajk; de facto obie byy jedynie obrazami. Inny z malarzy celujcych w wizualizacji podobnych paradoksw, M.C. Escher, jest autorem litografii zatytuowanej Drawing hands, na ktrej widniej dwie realistycznie oddane donie, z ktrych kada rysuje drug, przy czym kada
216

po czci wykracza poza ramy obrazu, co sugeruje, e to ona wanie jest t doni rzeczywist, a nie rysowan, podczas gdy faktyczny autor tych rysowanych czy rzekomorysujcych doni w ogle nie znajduje si na obrazie, lecz pozostaje niewidoczny8. Podobnie jest z przeyciami, one te s tylko obrazem, ktrego autor pozostaje niewidoczny. Wydaje nam si, e my istoty wiadome dowiadczamy swych przey psychicznych, podczas gdy zarwno rzeczywiste, podmiotowe Ja, jak i przeycia s wzgldem treci wiadomoci zewntrzne, pierwsze transcendentalne wzgldem nich, drugie transcendentne. * Gdybym zosta poproszony, aby jednym celnym sowem nazwa moje stanowisko w odniesieniu do problemu psychofizycznego, nazwabym je transformacjonizmem. Proces przejcia od stanw czy zdarze fizycznych, poprzez fizjologiczne, do psychicznych (a w dalszej kolejnoci duchowych) nie polega na oddziaywaniu jednych na drugie, lecz na przeksztacaniu jednych w drugie przez odpowiednie orodki funkcjonalne. Stany psychiczne s tworzone z fizjologicznych, a nie zmieniane przez nie9. Stanw psychicznych nie naley jednak traktowa jako skutku stanw fizjologicznych, gdy te drugie nie stanowi warunku wystarczajcego pierwszych to jaki stan psychiczny zostanie zrealizowany zaley w rwnym stopniu od aktualnego stanu oraz od architektury orodka dokonujcego transformacji. Z drugiej strony, nowo powstay stan psychiczny nie zastpuje urzeczywistniajcego go, odpowiednio przeksztaconego stanu fizjologicznego, lecz zostaje nad nim nadbudowany. Wystpuje tu wic swego rodzaju paralelizm stanw fizjologicznych i psychicznych, przy czym zwizek midzy nimi jest taki, e stanem psychicznym jest forma stanu fizjologicznego ukad relacji pomidzy jego elementami skadowymi (to jest informacjami odpowiedniego rzdu). Forma ta zostaje nastpnie niejako wyabstrahowana z konkretu fizjologicznego przez odpowiednie orodki funkcjonalne mzgu (proces "filtracji"), ktrych budowa i mechanizm dziaania zosta ewolucyjnie wyselekcjonowany w ten sposb, aby reagoway one wanie na form agregatw fizjologicznych, a nie na ich materi. Transformacji podlega tedy konkret fizjologiczny, ale dokonywana jest ona z uwagi na jego form. Poniewa za w caym cyklu "od receptorw do sterowania efektorami" transformacji takich wystpuje wiele, mamy do czynienia z procedur ich nakadania si na siebie (skadania), co prowadzi do powstawania struktur wyszego rzdu, podporzdkowanych odrbnym zasadom determinacyjnym10. Jest to zatem proces o charakterze epigenetycznym, w toku ktrego zdarzenia niszego poziomu integracji zostaj przeksztacane w zdarzenia poziomu wyszego. Pierwsz tak transformacj jest przeksztacenie bodca fizycznego na agregat informacji elementarnych, dokonujce si na zczach midzy receptorami zmysowymi i
217

komrkami nalecymi do centralnego ukadu nerwowego (przejcie od rzeczywistoci fizycznej do biologicznej). Nastpnie ten luny agregat, w wyniku zastosowania do niego transformacji typu Fourierowskiego, przeksztacony zostaje w odpowiednich orodkach sensorycznych kory mzgowej w integralnie traktowan reprezentacj (przejcie od fenomenw biologicznych do psychicznych). Przeksztacenie to ma charakter morfizmu. Dalsze przeksztacenia nie zawsze natomiast s morfizmami nie maj najczciej charakteru odwzorowania, lecz przyporzdkowania11. Reprezentacja psychiczna po dotarciu do obszaru pamici przeksztacona zostaje nastpnie w inn reprezentacj drugi czon wczeniej wytworzonej asocjacji pozostajc w nieneutralnej relacji do repertuaru reakcji wyrazowych ukadu popdowego (proces psychiczny). Wanie "przeksztacona w", a nie "skorelowana z", czy "dziaajca na". Po pierwsze, nie mamy tu do czynienia z korelowaniem, gdy do korelacji potrzebne s dwa wyodrbnione czony, tymczasem lad pamiciowy drugiej reprezentacji nie jest w aden sposb wyodrbniony, nie zajmuje jak to ma miejsce w komputerze odrbnych komrek pamici. Z drugiej strony, sama reprezentacja nie dziaa, dziaaj jedynie neurony w stanach czynnociowych ktrych jest ona zakodowana, z tym, e dziaaj one nie na psychologicznie rozumian pami, lecz na jej fizjologiczny substrat. Dziaanie jest tu jedynie procesem realizacji odpowiednich stanw psychicznych, a nie ich determinacj. Czynniki determinacji maj tu charakter strukturalny, s nimi bowiem reprezentacja jako pewna struktura informacyjna wyszego rzdu z jednej strony, i (plastyczna) architektura obszaru pamici z drugiej. Z istotowego punktu widzenia jest to zatem nie tyle fizyczny proces, ile sekwencja przeksztace strukturalnych w toku ktrych strukturze informacyjnej na wejciu pamici przyporzdkowany zostaje inna struktura informacyjna, pojawiajca si na wyjciu12. Struktura ta transmitowana zostaje nastpnie do ukadu popdowego, w ktrym przeksztacona zostaje w pewien nierwnowagowy stan wyrazowy. Przeksztacenie to powtrz nie ma ju charakteru odwzorowania, lecz przyporzdkowania. Nieistotna jest w zwizku z tym wewntrzna forma czy natura stanu pojawiajcego si na wyjciu ukadu popdowego, lecz jedynie to, jaki stan z repertuaru moliwych si pojawi (=informacja jakociowa). O tym, e jest to stan o charakterze psychicznym a nie czysto fizjologicznym, decyduje tu nie jego struktura, lecz jego rola systemowa bycie sygnaem (dla ukadu sterujcego) do podjcia odpowiedniego zachowania. Na poziomie animy sygnaowi temu przyporzdkowany zostaje nastpnie zbir informacji przesanych przez centrum sterujce do organw efektorowych, w ktrych ten zbir informacji przeksztacony zostaje w pewien zbir dziaa elementarnych, wywieranych przez neurony ruchowe na wkna miniowe. Droga od procesw fizycznych do psychicznych (a nastpnie duchowych) swoiste "schody do umysu", by nawiza do tytuu wydanej niedawno po polsku pracy Alwyna
218

Scotta dotyczcej problemu psychofizycznego13 polega tedy na tworzeniu struktur wyszego rzdu ze struktur rzdu niszego: informacji ze zbioru stanw fizycznych, reprezentacji ze zbioru informacji, asocjacji z reprezentacji, znakw z asocjacji, znacze ze znakw, sensw ze zwizkw znaczeniowych. Jest to proces w toku ktrego wyjciowy stan fizyczny poddany zostaje procedurze swoistej abstrakcji, w ktrej konkret poziomu niszego zostaje niejako zdegradowany do roli nonika czy substratu struktur relacyjnych. Zostaje zdegradowany, ale bynajmniej nie znika. Pozostaje cay czas w grze, ale w roli czynnika realizacji, przestaje natomiast peni rol czynnika determinacji. Odwrotnie rzecz si ma przy przejciu od zdarze duchowych i psychicznych do czysto fizycznych ("schody od umysu do ciaa"); jest to cig przeksztace struktur informacyjnych wyszego rzdu w struktury rzdu niszego. Rodzaj i charakter dokonywanego przeksztacenia kadorazowo zdeterminowany jest przez architektur odpowiedniego orodka funkcjonalnego mzgu. Formalnie rzecz biorc orodek taki moe by wic potraktowany jako pewien operator; spenia on rol tzw. funkcji przenoszenia, przyporzdkowujc stanom pojawiajcym si na wejciu danej struktury stany pojawiajce si na jej wyjciu. Poniewa przy tym struktura zdeterminowana jest genetycznie przez funkcj, a funkcja przez rol spenian w organizmie jako caoci, zatem to cao determinuje czci i ich wzajemne powizanie, a nie odwrotnie14.

Naley przy tym zauway, e to co determinuje nie dziaa, dziaaj czynniki realizacji. Dla przykadu: czynnikiem determinacji cech fenotypowych organizmw ywych jest struktura ich DNA, natomiast czynnikami realizacji s rozmaite procesy fizykochemiczne w komrkach. 2 Zewntrznego wzgldem ukadu nerwowego, nie wzgldem organizmu, gdy stany organizmu rwnie podlegaj odwzorowaniu. 3 Reprezentacje smakowe i zapachowe nie s morfizmami, lecz zwykym, w gruncie rzeczy arbitralnym, przyporzdkowaniem. 4 Dlatego te funkcjonalizm twierdzcy generalnie, e licz si jedynie role kauzalne bd systemowe, a nie noniki tych rl jest stanowiskiem bdnym. 5 Ewentualne pytanie, dlaczego jakoci przeyciowe s takie a nie inne, musi pozosta bez odpowiedzi istniej po prostu granice wyjaniania. Podobnie jak nie mona wyjani fundamentalnych praw fizyki, tak te nie mona wyjani emergentnych jakoci. 6 Stanowisko epifenomenalizmu jest wic suszne, o ile odnosi je do subiektywnych przey; nie jest natomiast suszne jako rozwizanie problemu psychofizycznego, gdy to co istotnie psychiczne nie jest epifenomenem procesw fizycznych. 7 Niekiedy filmowcy stosuj nastpujc sztuczk. Widzimy oto na przykad na ekranie zwrconego do nas twarz aktora, zawizujcego sobie krawat. Po czym w nastpnym ujciu kamera cofa si do tyu ujawniajc, e w rzeczywistoci aktor stoi do nas tyem, zawizujc sobie krawat przed lustrem. Innymi sowy, to co widzielimy poprzednio byo jedynie lustrzanym odbiciem rzeczywistoci. Ot traktowanie przey jako waciwej aktywnoci psychicznej to iluzja analogiczna do traktowania odbicia w lustrze jako realnie rozgrywajcej si na planie filmowym akcji. Tyle, e my nie moemy zmieni pooenia "kamery" wzgldem nas samych, bo jest ni nasze wasne Ja. Moemy jednak to zrozumie.

219

Nota bene, wiadomie dwuznaczny jest rwnie sam tytu tego dziea, ktry moe znaczy zarwno Rysujce rce, jak i Rysujc rce. 9 Poniewa jednak nie dzieje si to w psychologicznej prni (ukad sterujcy zawsze znajduje si w jakim stanie), oznacza to, e jeden jego stan zostaje zastpowany przez inny stan i w tym sensie zostaje zmieniony. 10 Zasada determinacyjna odnosi si zawsze do najwyszego poziomu zoonoci danego tworu. 11 Morfizmem jest na przykad transformacja reprezentacji w engram pamiciowy, nie jest nim natomiast operacja tworzenia asocjacji dwu reprezentacji. 12 Dopatrywanie si w tych transformacjach strrukturalnych jedynie procesw fizjologicznych to bd analogiczny do bdu psychologizmu w odniesieniu do rozumienia operacji i obiektw matematycznych. Do zajcia transformacji niezbdna jest wprawdzie energia, ktrej dostarczaj procesy fizjologiczne w mzgu, oraz stany czynnociowe neuronw kodujce informacj o obiektach, ale s to jedynie czynniki realizacji; istotne znaczenie ma integralnie (tj. strukturalnie) traktowany obiekt poddawany transformacji oraz sama transformacja (przeksztacenie, przyporzdkowanie, odwzorowanie) zmieniajca konfiguracj tego obiektu. 13 Alwyn Scott: Schody do umysu, Wydawnictwa NaukowoTechniczne, Warszawa 1999. 14 Poniewa jednak proces zmian ewolucyjnych moe budowa tylko na tym, co ju istnieje, dlatego te cao jest w pewien sposb zalena od ju istniejcych czci w ten mianowicie sposb, e istniejcy stam rzeczy okrela zakres tego co moliwe do urzeczywistnienia.

220

DODATEK

Przesank dla podjcia prby rozwizania problemu psychofizycznego byo moje przekonanie, e jest to problem rzeczywisty, dobrze sformuowany i zasadniczo rozwizalny, a przy tym wci nie rozwizany. Byo przy tym dla mnie rzecz oczywist, e z racji swej fundamentalnoci problem ten wymaga rwnie fundamentalnego rozwizania, to jest rozwizania udzielonego na gruncie jakiego caociowego systemu filozoficznego. Problem psychofizyczny jest problemem ontologicznym, gdy dotyczy relacji pomidzy pewnymi bytami; moe on zatem by rozwizany jedynie rodkami waciwymi ontologii, na gruncie pewnej oglnej teorii rzeczywistoci. Tymczasem, szczeglnie wspczenie, podchodzi si do tego problemu bez uprzedniego opracowania odpowiednio oglnej teorii bytu, bazujc bd na potocznym rozumieniu uwikanych tu terminw, bd wekslujc na tory rozwaa metodologicznych (Mittelstraas, dla ktrego argumentem na rzecz dualizmu jest autonomia psychologii jako nauki), semantycznych (Kripke, teoria identycznoci, filozofia analityczna w ogle) czy epistemologicznych (materializm eliminacyjny). Mona w nich znale argumenty na rzecz okrelonego stanowiska i argumenty krytyczne pod adresem stanowisk odmiennych od zajmowanego przez danego autora oraz prby rozwiza problemw czstkowych (bl, intencjonalno, wolna wola, subiektywne jakoci, itp), nie s to natomiast caociowe teorie usystematyzowane ukady poj, zasad i tez, za pomoc ktrych monaby uzyska odpowied na wszystkie istotne kwestie dotyczce tak samego problemu psychofizycznego, jak i implikacji jakie pociga jego rozwizanie dla rozstrzgnicia innych problemw. Dlatego te w niniejszej pracy nie odnosiem si w zasadzie do, ani nie polemizowaem z istniejcymi opracowaniami dotyczcymi problemu psychofizycznego. Aby nie by goosownym, przedstawi kilka nowszych koncepcji jakie napotkaem, kiedy przystpiem do systematycznych studiw nad omawianym problemem. Uwzgldni przy tym tylko te opracowania, ktre w jakiej mierze uwzgldniaj problematyk neurofizjologiczn1. Problem psychofizyczny ma wszak dwa czony, nie wystarcza zatem mie jak koncepcj umysu czy tego co psychiczne. Z drugiej strony, dopiero zderzenie rozwizania teoretycznego z faktami dotyczcymi budowy i funkcjonowania mzgu, moe by probierzem susznoci proponowanego rozwizania. Omawiane koncepcje uszereguj wedle stopnia autonomii, jaki przypisywany jest przez nie umysowi, zaczn zatem od najbardziej skrajnych, redukcyjnych uj materialistycznych, poprzez materializm

221

emergencyjny, dualizm do pluralizmu. Motywem przewodnim bdzie kwestia emergencji, gdy prawie wszyscy autorzy w swej argumentacji w ten czy inny sposb odwouj si do istnienia wasnoci emergentnych. CRICK W swej ksice Zdumiewajca hipoteza Crick stwierdza: "Przedmiotem tej ksiki jest zagadka wiadomoci i prba jej wyjanienia w kategoriach naukowych" (s.11). Poniewa za autor od wielu lat zajmujcy si zawodowo fizjologi mzgu stara si rozwiza t "zagadk" w kategoriach neurofizjologicznych, mamy tu do czynienia z pewn wersj problemu psychofizycznego. A oto jego zasadnicze stanowisko, nazywane przeze "zdumiewajc hipotez": "Ty, Twoje radoci i smutki, Twoje wspomnienia i ambicje, Twoje poczucie tosamoci i wolna wola, nie s w rzeczywistoci niczym innym ni sposobem, w jaki zachowuje si ogromny zbir komrek nerwowych i zwizanych z nimi czsteczek. Alicja z ksizki Lewisa Carrolla ujaby to tak: "Nie jeste niczym innym ni pczkiem neuronw" (s.17 podkr. moje A.Ch). A oto dwa inne sformuowania tego stanowiska: "Zdumiewajca hipoteza hipoteza goszca, e wszelkie funkcje umysowe czowieka s wynikiem aktywnoci neuronw wspieranych przez komrki glejowe oraz wpywu odpowiednich jonw i czsteczek z ktrych s zbudowane i ktre decyduj o ich dziaaniu (s.378), "Zdumiewajca hipoteza gosi, e wszystkie aspekty dziaania mzgu wynikaj z aktywnoci neuronw (s.341). Na pierwszy rzut oka wydaje si wprawdzie, e w sformuowaniach tych chodzi o co innego w pierwszym twierdzi si wszak co o umyle, w drugim za o mzgu. Niemniej, na gruncie stanowiska autora s to sformuowania rwnowane, gdy wedug niego umys to tyle co aktywno mzgu ("umys, czyli dziaanie mzgu" (s.34). Cho jest to teza ewidentnie nietrafna, gdy wiele funkcji mzgu nie ma nic wsplnego z procesami psychicznymi, nie czepiajmy si szczegw jak kada skrtowa, dobitna formua, i ta jest duym uproszczeniem. Istota sprawy polega na tym, e formua ta jest wyrazem stanowiska redukcjonistycznego, o czym wiadczy charakterystyczny dla redukcjonizmu zwrot "x jest w rzeczywistoci niczym wicej, ni y", gdzie y oznacza typ rzeczywistoci bardziej fundamentalny, ni x. Cytowane tezy maj charakter ontologiczny, mwi bowiem o samej rzeczywistoci, a nie o sposobie jej badania czy wyjaniania. Ale od rozwaa ontologicznych autor stroni. W praktyce bowiem broni on nieco innego, bynajmniej nie rwnowanego pogldu, wysowionego w stylizacji metodologicznego redukcjonizmu, gdzie mowa nie o tym czym umys jest, lecz w jaki sposb zjawiska psychiczne naley wyjania: "Zgodnie z pogldem naukowym nasze umysy zachowanie naszych mzgw moe by wyjanione przez wzajemne oddziaywanie komrek nerwowych (i innych
222

komrek) oraz zwizanych z nimi czsteczek... Dla wikszoci ludzi jest to prawdziwie zaskakujcy pogld... ludzie czsto niechtnie akceptuj to, co zwykle okrela si podejciem redukcjonistycznym czyli sposb wyjaniania zoonego systemu przez zachowanie jego czci i ich wzajemne oddziaywania" (s.22). Dodajmy, e ujcie Cricka jest w dwjnasb redukcjonistyczne. Po pierwsze, sprowadza on problematyk funkcjonowania umysu do problematyki funkcjonowania mzgu. Po drugie, ju w odniesieniu do samego mzgu, stara si wyjani jego funkcjonowanie w kategoriach jego najprostszych elementw neuronw i interakcji pomidzy nimi: "Aby pozna zasady pracy mzgu, musimy przygotowa teoretyczne modele wspdziaania rnych zbiorw neuronw" (s.268), "Mzg naley opisywa w jzyku neuronw. Mylenie w kategoriach neuronw ma zasadnicze znaczenie" (s.338). Jest to wprawdzie redukcjonizm moderowany nieco przez fakt pojawiania si na wyszych poziomach zoonoci nowych wasnoci, nie wystpujcych na poziomie niszym (emergencja), ale wedug Cricka istnienie wasnoci emergentnych uniemoliwia jedynie szczegowe przewidywanie, a nie wyjanianie spraw o charakterze zasadniczym: "Znaczna cz zachowania mzgu ma charakter emergentny zachowania takiego nie mona przyporzdkowa oddzielnym czciom mzgu, takim jak pojedycze neurony... Okrelenie "emergentny" ma dwa znaczenia, pierwsze nieco mistyczne. Jego konsekwencj jest uznanie, e zachowanie takie nie moe by w aden sposb, nawet w teorii, rozumiane jako kombinacja zachowa poszczeglnych czci. Trudno mi odnie si do tego rodzaju rozumowania. Naukowe znaczenie terminu "emergentny' a przynajmniej to, ktrego ja uywam zakada, e chocia cao niekoniecznie musi by prost sum oddzielnych czci, to jej zachowanie moe, przynajmniej w teorii, by zrozumiane przez znajomo natury i zachowania jej czci w poczeniu z wiedz o tym, jak wszystkie te czci ze sob wspdziaaj...Mzg jest tak skomplikowany, i kady tak rny od innych, e, by moe, niegdy nie uda si nam zdoby szczegowej wiedzy o tym, jak konkretny mzg dziaa, ale moemy mie przynajmniej nadziej na zrozumienie oglnych zasad, zgodnie z ktrymi zoone dozania i zachowania powstaj w mzgu w wyniku wspdziaania wielu jego czci" (s.27-28). A oto uwagi krytyczne pod adresem ujcia proponowanego przez autora. Po pierwsze, wyjanianie w ramach strategii redukcjonizmu polega na tym, e pojcia odnoszce si do poziomu redukowanego zostaj przeoone na pojcia dotyczce poziomu redukujcego (np. temperatura=rednia energia kinetyczna czsteczek, natenie wiata=kwadrat amplitudy wektorw pola elektromagnetycznego). Tego za autor nie zrobi, w zwizku z czym jego teza gwna ma charakter czysto deklaratywny. A nie zrobi tego dlatego, e redukcja zjawisk poziomu wyszego do zjawisk poziomu niszego moe
223

stanowi wyjanienie, jeli oba te poziomy nale do tej samej dziedziny rzeczywistoci, posiadajcej t sam klas wspmiernych, wzajemnie powizanych determinant, bdcych uszczegowieniem wsplnej im zasady determinacyjnej. Jest tak na przykad w odniesieniu do wasnoci termodynamiczych cia makroskopowych, ktre daj si wyjani za pomoc teorii poziomu mikro (kinetyczna teoria gazw, mechanika statystyczna) czy do wasnoci wiata, wyjanianych na gruncie elektromagnetyzmu. Tymczasem tak umys, jak i wiadomo nale do dziedziny tworw opisywanych za pomoc kategorii i poj nie pozostajcych w adnym zwizku znaczeniowym z kategoriami i pojciami fizjologicznymi. W konsekwencji nie moe tu by mowy ani o wyjanieniu, ani tym bardziej o rozumieniu. Po drugie, strategia redukcjonizmu jest uprawniona tylko wwczas, gdy zjawiska poziomu niszego determinuj zjawiska poziomu wyszego, ale nie odwrotnie. Sowem, zaleno midzy nimi musi by jednostronna. Ot wasnoci psychicznych nie da si zredukowa do wasnoci mzgu dlatego, e pomidzy poziomem zdarze psychicznych i fizjologicznych wystpuj sprzenia zwrotne. Nie w tym sensie, e wasnoci psychiczne oddziaywuj na wasnoci fizyczne, bo to wanie jest przedmiotem sporu i nie moe by tu uyte jako niezaleny, akceptowany przez obie strony sporu argument. Chodzi natomiast o to, e architektura i sposb funkcjonowania mzgu nie stanowi niezalenego datum s one takie a nie inne dlatego, e zapewniaj spenianie pewnych funkcji psychicznych, takich jak orientowanie si w otoczeniu czy szybkie reagowanie na zagroenie. Gdyby mzgi takie jakie znamy dzi byy takimi od zawsze, to jest gdyby nie ewoluoway, bd gdyby ewoluujc byy jedynie wynikiem przypadkowych mutacji, mona by je traktowa jako bezwarunkowe datum, a dane obserwacyjne ich dotyczce jako baz empiryczn odpowiednich rozwaa teoretycznych. Tymczasem s one dodatkowo wynikiem selekcji zwizanej z doborem naturalnym. Z konfrontacji z zewntrznymi warunkami ycia wychodz zwycisko te organizmy, ktrych mzgi umoliwiaj lepsze radzenie sobie w swym rodowisku. To za zaley od zdolnoci poznawania, uczenia si i wyboru adekwatnego do sytuacji zachowania, a wic od czynnikw natury psychicznej. Zatem nawet najdoskonalsza wiedza czysto fizjologiczna nie pozwoli na rozumienie mechanizmw funkcjonowania umysu. Natomiast wiedza o prawidowociach funkcjonowania oraz determinantach umysu moe by pomocna dla zrozumienia zasad funkcjonowania mzgu, gdy jego struktura jest pochodn funkcji jakie on ma do spenienia. Jest wic raczej odwrotnie ni chce autor to mzgu nie mona zrozumie bez jakiego rozumienia psychiki. Same aktualnie istniejce mechanizmy neurofizjologiczne stanowi z jednej strony empiryczne czynniki realizacji funkcji psychicznych, z drugiej za okrelaj, jakie funkcje psychiczne s w ogle moliwe do realizacji. Jeli na przykad
224

ukad nerwowy jakiego gatunku zwierzt nie posiada receptorw wraliwych na dugo fal wietlnych, osobnik tego gatunku nie bdzie w stanie rozrnia barw, a jeli nie posiada zdolnoci zapamitywania, uniemoliwi mu to uczenie si, nabywanie nowych sposobw zachowania. Niezalenie od tych zarzutw generalnych naley stwierdzi, e teza Cricka, i procesy umysowe "nie s niczym wicej" ni aktywnoci pewnych populacji neuronw, nawet w najmniejszym stopniu nie zostaa przeze uprawdopodobniona, nie mwic ju o uzasadnieniu. Jedyne co zostao stwierdzone to fakt, i procesy umysowe w jaki sposb zale od procesw neurofizjologicznych, e ma tu miejsce co wicej ni korelacja. Ale problem polega wanie na tym, aby zrozumie to jest wyrazi teoretycznie charakter tej zalenoci. Tymczasem zagadnienia tego Crick w ogle nie podejmuje. A nie podejmuje go, gdy de facto idzie mu jedynie o zidentyfikowanie tych populacji neuronw, ktrych pobudzenie jest warunkiem pojawienia si wiadomoci, a ktre nazywa neuronami wiadomoci. To jest dla niego wspomniana zagadka wiadomoci: "jak wyjani to co widzimy w kategoriach aktywnoci neuronw? Innymi sowy, czym jest "neuronowy korelat" wiadomoci wzrokowej? Gdzie znajduj sie owe "neurony wiadomoci" czy s skupione w kilku miejscach, czy te rozproszone po caym mzgu i czy dziaaj w jaki specjalny sposb?... Gdybymy ustalili, gdzie w mzgu zachodz poszczeglne procesy, pomogoby to nam umiejscowi "neurony wiadomoci", ktrych szukamy" (s.269). A oto ostateczny wniosek Cricka w tym wzgldzie: "wiadomo zaley w stopniu zasadniczym od pocze midzy wzgrzem a kor mzgow. Pojawia si tylko wwczas, gdy w odpowiednich polach kory mzgowej s obwody rewerberacyjne (obejmujce warstwy 4 i 6) na tyle rozbudowane, aby wzbudzona w nich aktywno bya istotna. To wszystko co mam do powiedzenia o modelu, ktry wydaje si wiarygodny" (s.334) Nie chodzi wic bynajmniej o zrozumienie fenomenu wiadomoci. Przecie nawet jelibymy wiedzieli o ktre neurony chodzi i co one robi w sensie fizjologicznym, fenomeny umysu i wiadomoci pozostayby rwnie tajemnicze jak uprzednio. Nie jest to przy tym bynajmniej kwestia niepenej wiedzy o procesach neurofizjologicznych, lecz kwestia braku "przeoenia" pomidzy kategoriami fizjologicznymi i umysowymi. Nawet bowiem zaoywszy, i wiemy o nich w kategoriach neurofizjologicznych wszystko, nie pozwoli to wyjani zalenoci pomidzy stanami umysowymi dlaczego na przykad ludzie staraj si unika sprzecznoci w swych pogldach. Tym co mona uzyska w ramach takiego ujcia jest jedynie lokalizacja neuronw od ktrych zalene s zjawiska psychiczne oraz korelacja tego co fizjologiczne i psychologiczne. Nie jest to zatem adne wyjanienie zagadki wiadomoci, lecz kwestia czysto empiryczna, na ktr odpowiedzi moe dostarczy odpowiednio czua (co jest tylko kwesti postpu technicznego) tomografia
225

komputerowa. Tymczasem problem polega na zupenie czym innym. Po pierwsze, jaki jest mechanizm przejcia od fizykalnych parametrw charakteryzujcych pobudzone neurony (takich jak potencjay czynnociowe i ich czstotliwo czy stenie wydzielanych na synapsach neuroprzekanikw) do dozna psychicznych. Po drugie za, jak dokonuje si przejcie od stanw mzgu bd wewntrznych jakoci psychicznych do postrzegania obiektw w wiecie. Na ten za temat Crick milczy jak zaklty. Jego rozwaania nie dotykaj zatem w ogle istoty sprawy2. SEARLE W ksizce Umys, mzg i nauka autor stwierdza, e problem psychofizyczny, wspczenie przyjmujcy posta pytania o relacje pomidzy mzgiem a umysem, "obejmuje zagadnienie wiadomoci, intencjonalnoci, subiektywnoci i przyczynowego oddziaywania umysu"3. Stwierdza, e jest przekonany, i problem ten "ma do proste rozwizanie, zgodne zarwno z wiedz neurofizjologiczn, jak i potocznymi wyobraeniami na temat stanw umysowych, takich jak ble, przekonania, pragnienia i inne" (s.12). Jest to przy tym wedug autora rozwizanie odmienne od wszystkich proponowanych dotychczas, sytuujcych si jako w ramach opozycji materializm dualizm. Tymczasem alternatyw materializm dualizm naley wedug autora odrzuci, gdy adne z tych stanowisk nie jest trafne: "Chciabym podda krytyce i przezwyciy obie tradycje intelektualne, ktre odgrywaj dominujc rol w badaniach nad umysem: "materialistyczn" i "dualistyczn"4, "Jestem przekonany, e stanowiska obu stron sporu s z gruntu bdne"5. Tyle na poziomie szumnych deklaracji. Kiedy jednak Searle przychodzi do przedstawienia wasnego stanowiska, okazuje si, e stanowisko jego daje si wpisa w wiele ju istniejcych stanowisk, i e nie wnosi ono nic nowego poza zamtem pojciowym6. Searle formuuje dwie tezy oglne. Po pierwsze, "zjawiska umysowe, wszelkie wiadome i niewiadome zjawiska psychiczne (...) s efektem procesw zachodzcych w mzgu". Po drugie, "Zjawiska umysowe s po prostu waciwociami mzgu"7. Innymi sowy, s one zarazem powodowane przez (caused by) mzg, i realizowane w (realized in) mzgu. Podobne stanowisko autor zajmuje w ksice wydanej osiem lat pniej: "Synny problem umysu i ciaa ktry od dwch tysicy lat jest rdem tak wielu burzliwych sporw, ma proste rozwizanie. Brzmi ono nastpujco: zjawiska mentalne s wywoywane przez procesy neurofizjologiczne zachodzce w mzgu, one same za sa wasnociami mzgu. Aby odrni to stanowisko od wielu innych pogdw, ktre formuowano w tej dziedzinie, nazywam je "naturalizmem biologicznym"8. Czy jednak jest podstawa do
226

takiego odrnienia? Czy nie jest to jaka wersja stanowiska materialistycznego? Jak na przykad odrni w naturalizm biologiczny od rozmaitych wersji materializmu, skoro mentalny stan wiadomoci jest wedug autora fizyczn wasnoci mzgu? W swych wywodach Searle powouje si na fakt emergentnoci wasnoci umysowych: "Mzg wytwarza pewne "mentalne" zjawiska, takie jak wiadome stany mentalne, i owe wiadome stany s po prostu jego wasnociami wyszego rzdu. wiadomo jest emergentn czy te wyszego rzdu wasnoci mzgu w najzupeniej niewinnym sensie terminw "wyszego rzdu" i "emergentny" w tym samym sensie, w jakim stay stan skupienia jest emergentn wasnoci wyszego rzdu czsteczek H2O (...). wiadomo jest mentaln, a tym samym fizyczn wasnoci mzgu w tym samym sensie, w jakim cieky stan skupienia jest wasnoci systemw moleku"9. Wasnoci emergentne to wedug Searla wasnoci systemowe, czyli takie ktre przysuguj jedynie jakiemu ukadowi elementw, ale nie samym elementom. Na przykad ksztat i ciar kamienia s jego wasnociami systemowymi10. Searle odrnia to systemowe rozumienie emergencji od drugiego, przypisujcego wasnociom emergentnym wasn moc sprawcz; koncepcj t odrzuca jako "ryzykown" i nie znajdujc odniesienia do niczego, a wic nie majc adnej wartoci poznawczej11. Przechodzc za do wiadomoci stwierdza: "Gdyby wiadomo bya wasnoci emergentn w sensie 2, mogaby ona wywoywa skutki, ktrych nie daoby si wyjani przyczynowymi zachowaniami neuronw". Ot moliwo t autor odrzuca: "wiadomo jest wasnoci emergentn w sensie 1, nie jest natomiast wasnoci emergentn w sensie 2"12. Ale jeli tak, to mamy do czynienia jedynie z oddziaywaniem jednych stanw mzgu na inne stany mzgu, a terminy psychologiczne s jedynie tradycyjnym instrumentem opisu pewnej klasy procesw mzgowych. Jeli zatem nie jest to materializm emergentny, to jest to stanowisko epifenomenalizmu. Na to ostatnie zdaje si wskazywa teza Searla o nieredukowalnoci wiadomoci: "wiadomo i intencjonalno s procesami biologicznymi, wywoywanymi przez zachodzce na niszym poziomie procesy neuronalne w mzgu, i adnej z nich nie mona zredukowa do czegokolwiek innego"13. Ale na str. 160 teje ksiki pisze on "wiadomo jest przyczynowo emergentn wasnoci zachowania neuronw, a tym samym jest redukowalna przyczynowo do procesw mzgowych". Zatem emergentyzm idzie u niego w parze ze stanowiskiem biologicznego redukcjonizmu (biologizmu). Teza emergentyzmu potrzebna jest jedynie po to, aby byo co poddawa redukcji tam gdzie nie ma nowych wasnoci, nie byoby te wszak czego redukowa. Teza o teoretycznej nieredukowalnoci zjawisk umysowych traktowanych jako zjawiska biologiczne do zjawisk czysto fizycznych byaby uzasadniona, gdyby Searle wskaza na czym polega teoretyczna nieredukowalno biologii do fizyki; nadto za, gdyby
227

wskaza co stanowi o odrbnoci procesu umysowego jako procesu biologicznego od innych procesw biologicznych nie majcych charakteru umysowego takich jak metabolizm czy dziedziczno. Tego za nie zrobi, wrcz przeciwnie. "wiadomo jest biologiczn wasnoci pewnych organizmw w dokadnie takim samym sensie terminu "biologiczny", w jakim biologicznymi wasnociami organizmw s fotosynteza, mitoza, trawienie i rozmnaanie si"14 Co wicej, nasuwajc si tu moliwo traktowanie nie psychicznych procesw biologicznych jako procesw sterowanych informacyjnie Searle expressis verbis odrzuca twierdzc, e pomidzy procesami fizjologicznymi a psychicznymi, mzgiem a umysem, nie ma adnej ontologicznej przepaci. Jako, polemizujc z kognitywizmem wedug ktrego "zadaniem nauk o poznawaniu jest opisywanie mzgu nie na poziomie komrek nerwowych, ani nie na poziomie wiadomych stanw psychicznych, lecz na poziomie na ktrym dziaa on jako system przetwarzania informacji. I tu wanie wypenia si wspomniana przepa", autor stwierdza "Wszystkie prby zlikwidowania przepaci nie uday si dlatego, e nie ma adnej przepaci do zasypania"15. Koncepcj t odrzuca on, gdy informacj pojmuje mentalistycznie: "Winnimy rozrni dwa znaczenia zwrotu "przetwarzanie informacji"..Pierwszy rodzaj, ktry nazywam "psychologicznym przetwarzaniem informacji" zawiera w sobie taki lub inne stany umysowe. Kiedy ludzie wykonuj umysowe operacje, faktycznie myl, a mylenie w sposb znamienny obejmuje jakiego typu przetwarzanie informacji. Istnieje jednak cakiem inaczej rozumiane przetwarzanie informacji, w ktrym w ogle nie ma stanw umysowych. W tym wypadku mamy do czynienia z procesami, ktre przebiegaj tak, jak gdyby byy umysowym przetwarzaniem informacji. Nazwijmy ten rodzaj przetwarzania informacji "jak gdyby" przetwarzaniem informacji"16. W istocie zatem stanowisko autora nie moe by ani stanowiskiem materialistyczxnym, ani dualistycznym, bo w kadym przypadku dostajemy wewntrzn sprzeczno. Czy na tym polega ma goszone przez niego "przezwycienie" materializmu i dualizmu? Przy uzasadnieniu swych tez autor stosuje czsto wnioskowanie przez analogi. Stwierdza na przykad analogiczno zwizku mzg-umys ze zwizkiem pomidzy zjawiskami fizycznymi poziomw mikro i makro: "wiele cech z wyszego poziomu da si objani przyczynowo zachowaniem czstek na poziomie mikrowiata". I dodaje, e zalenoci tego typu "dostarczaj dobrej analogii dla wyjaniania tajemniczych relacji pomidzy mzgiem i umysem"17. Ot, po pierwsze, istnienie tej analogii bynajmniej nie jest neutralnym faktem obserwacyjnym, lecz czym zaledwie postulowanym przez autora. Po drugie, analogia jest niezasadna, gdy w przyjtym przez autora ukadzie odniesienia zarwno poziom mikro jak i makro to rzeczywisto fizyczna, opisywana za pomoc wspmiernych poj, tymczasem w ramach postulowanej przez autora analogii mamy do
228

czynienia z dziedzinami pojciowo niewspmiernymi. Po trzecie, dostrzeenie analogii moe mie co najwyej warto heurystyczn, a nie uzasadniajc czy eksplanacyjn. Jego argumentacja dotyczca swoistych cech tego co umysowe (wiadomoci, intencjonalnoci, etc) rwnie polega na wskazywaniu analogii, bez wskazania na zwizki istotowe w badanej dziedzinie. Oto na przykad w kwestii wiadomoci odwouje si do analogii z wyjanieniem pojawienia si ycia: "To e okrelona brya materii musi by obdarzona wiadomoci, w zasadzie nie powinno wydawa si faktem bardziej tajemniczym, ni to e inny kawaek materii musi by obdarzony yciem. Sposobem rozwizania zagadki jest zrozumienie procesu. Jak do tej pory nie do koca rozumiemy cay proces, rozumiemy jednak oglnie jego charakter, rozumiemy, e pewne zachodzce w neuronach lub ich zespoach elektrochemiczne procesy, razem z jakimi innymi jeszcze zjawiskami mzgowymi, powoduj istnienie wiadomoci"18. Ot wanie wcale tego nie rozumiemy, jedynie domniemujemy istnienie jakiego zwizku, ktry wanie naleaoby wyjani. Przesank jest jedynie istnienie wiadomoci, a nie to czym i dlaczego jest ona taka a nie inna. Argumentacja autora jest krzyczcym petitio principii zakada dokadnie to, co ma wyjani. Taka sama "argumentacja" pojawia sie w odniesieniu do pozostaych wasnoci tego co umysowe ani w niej ladu wyjanienia jak dokonuje si przejcie od procesw fizjologicznych do procesw psychologicznych. Oto np co autor ma do powiedzenia na temat takiego stanu intencjonalnego jakim wedug niego jest uczucie pragnienia (na marginesie nie sdz, aby pragnienie byo stanem intencjonalnym, czym innym jest czysto psychiczny fenomen pragnienia, a czym innym duchowa ch zaspokojenia tego pragnienia): "O ile wiemy, pewne przypadki uczucia pragnienia sa efektem pobudzenia okrelonych czci podwzgrza. To pobudzenie jest z kolei efektem dziaania angiotensyny na wzgrze, ta za jest syntetyzowana przez renin powstajc w nerkach. Pragnienie, tego rodzaju przynajmniej, jest rezultatem cigu procesw zachodzcych w orodkowym ukadzie nerwowym, gwnie w podwzgrzu, i tam te ono powstaje"19. By moe w istocie jest ono rezultatem tego rodzaju procesw, mona jednak wtpi czy i bez nich nie mogoby zaistnie. Uczucie pragnienia mona na przykad wywoa dranic bezporednio odpowiedni obszar samego podwzgrza, z pominiciem angiotensyny, reniny itd. Z drugiej strony, autor opuci w tym rozumowaniu najistotniejsze ogniwo przejcie od fizjologicznego stanu pobudzenia podwzgrza do psychicznego uczucia pragnienia. Orodek pragnienia w podwzgrzu moe by wszak pobudzony, ale jeli jego waciciel bdzie znajdowa si w stanie snu, nie stanie si ono uczuciem pragnienia. Wreszcie, co sprawia, e aktywno pewnych czci podwzgrza ma charakter psychiczny, a innych na

229

przykad sterowanie funkcjami wegetatywnymi organizmu nie ma? To co autor podaje jako istot pragnienia jest jedynie sposobem jego realizacji od strony fizjologicznej. Jeli jest to "do proste" rozwizanie problemu psychofizycznego, jak je okrela autor, to zapewne w stylu Aleksandra Macedoskiego. BUNGE Oto rozpoznanie naszego problemu przez Bungego: "Spostrzeganie, czucie, pamitanie, chcenie, mylenie s zwykle okrelane jako stany bd procesy umysowe. Poniewa jednak nie istniej stany i procesy same w sobie, lecz jedynie stany i procesy czego (jakiego bytu), pojawia si z koniecznoci pytanie czego s to stany bd procesy, co jest rzecz ktra postrzega, czuje, pamita, chce i myli. Pytanie to stanowi rdze tzw. problemu psychofizycznego, tj. problemu identyfikacji podmiotu takich mentalnych predykatw...Ci ktrzy sdz, e problem ten moe by rozwizany proponowali dwa typy odpowiedzi. Wedug jednych tym co myli, spostrzega, itd, jest umys (dusza, duch), tj. pewna niematerialna substancja w ktrej maj miejsce stany i procesy umysowe, wedug drugich za mzg... Pierwsze z tych stanowisk to psychofizyczny dualizm, drugie psychofizyczny monizm"20. Jeli pomin stanowisko zaprzeczajce istnieniu ciaa, wwczas monizm jest zbiorem odpowiedzi materialistycznych, wrd ktrych Bunge wymienia materializm eliminacyjny (negujcy sensowno tradycyjnych kategorii psychologicznych), fizykalizm (twierdzcy, e zjawiska psychiczne mog by wyjanione w kategoriach fizycznych) i materializm emergencyjny21. Sam Bunge swoje stanowisko wie przy tym z materializmem emergencyjnym: "Nie ma nic zdronego w mwieniu o stanach i wydarzeniach umysowych pod warunkiem, e nie przypisujemy ich jakiemu niematerialnemu, niezmiennemu i niepoddajcemu si badaniu bytowi, lecz utosamiamy je ze stanami bd wydarzeniami mzgowymi", e przez umys rozumiemy "zesp emergentnych funkcji mzgu"22. Jako, teza i kady stan umysowy jest stanem mzgu jest wedug niego wsplna dla dwch wersji materializmu, mianowicie dla materializmu redukcyjnego (fizykalizmu) i materializmu emergencyjnego. Obie te wersje materializmu uznaj istnienie tego co umysowe, zarazem przeczc, e jest to jaki odrbny byt (separate entity). Stanowiska te rni si natomiast z uwagi na to, jak pojmuj centralny ukad nerwowy: "Wedug materializmu redukcyjnego czyli fizykalizmu centralny ukad nerwowy jest bytem fizycznym rnicym si od innych ukadw fizycznych jedynie zoonoci. Zatem wyjanienie tego co umysowe wymaga jedynie poj i teorii fizykalnych... Natomiast materializm emergencyjny twierdzi, e centralny ukad nerwowy nie jest ukadem fizycznym, lecz biosystemem i to bardzo szczeglnym biosystemem wyposaonym we wasnoci i poddanym prawom swoistym dla bytw oywionych.
230

Funkcje mentalne zatem to funkcje centralnego ukadu nerwowego, emergentne wzgldem poziomu procesw fizycznych. Wasnoci mentalne s emergentne w dwojakim sensie: s to wasnoci systemowe (nie posiadaj ich same komrki nerwowe), nadto za pojawiy si w toku ewolucji ycia w okrelonym momencie"23. W konsekwencji, cho fizyka i chemia s konieczne dla wyjanienia funkcjonowania centralnego ukadu nerwowego, s one niewystarczajce, podobnie jak niewystarczajce jest podejcie oglnobiologiczne. Centralny ukad nerwowy posiada swoiste, sobie tylko waciwe wasnoci emergentne, rne od wasnoci takich ukadw biologicznych jak ukad krenia czy ukad pokarmowy. Tote potrzebne s nowe pojcia, prawa i teorie, odnoszce si wycznie do ukadu nerwowego. Ot ukad nerwowy Bunge definiuje jako ukad informacyjny w zwierzciu, co wedug mnie jest krokiem we waciwym kierunku, a w kadym razie uzasadnia traktowanie kategorii biologicznych jako nieredukowalnych do kategorii fizykalnych, gdy informacja nie jest redukowalna do wielkoci fizykalnych. Uycie tego terminu przez Bungego jest jak najbardziej zasadne, gdy nie chodzi mu jak to si zdarza w wikszoci przypadkw o metafor jedynie. Pisze on: "Naley by ostronym w stosowaniu wielce naduywanego pojcia informacji. Jzyk informacji przenikajcy ca biologi molekularn i biologi waciw ma charakter metaforyczny. Kiedy by to jzyk heurystycznie bardzo nony, dzi jednak stanowi jedynie przeszkod, gdy wytwarza faszywe wraenie e wszystko jest jasne kiedy si twierdzi, na przykad, e kada czsteczka RNA koduje jedno bd kilka biaek, lub e rozwj polega po prostu na ekspresji instrukcji zapisanych w genach"24. Ale, wskazuje autor, rzeczy maj si odmiennie gdy przechodzi si do organizmw wyposaonych w ukady neuroendokrynalne. Jako, "pobudzenia przez bodce odbierane ze rodowiska zewntrznego bd wewntrznego nie s niespecyficznymi przekazami, czsto s to specyficzne sygnay przenoszce okrelon informacje o stanach rodowiska. Istnieje kod oczywicie powstay w sposb naturalny w ramach ktrego bodce (np. termiczne) s "przekadane" na impulsy neuronalne w ukadzie nerwowym, ktre z kolei mog pobudza inne skadniki systemu, takie jak minie czy gruczoy. S to sygnay par excellence, a nie zwyke przepywy energetyczne: nios one informacj i powoduj uwolnienie o wiele wikszych energii ni same przenosz. Ukad nerwowy zatem jest autentycznym ukadem informacyjnym, ktry wykrywa, generuje i transmituje informacje za pomoc okrelonych kodw. Kiedy jaki czujnik jest pobudzony przez jaki bodziec, bodziec ten zostaje przeksztacony w sposb waciwy dla tego czujnika. Kiedy za impuls nerwowy dochodzi do zcza synaptycznego zostaje przetworzony na inny (chemiczny) proces, zgodnie z innym systemem kodowania informacji"25. Niestety, za

231

stwierdzeniami tymi nie stoi adna sprecyzowana koncepcja informacji, co rozmazuje nieco swoisto stanowiska autora. Podsystemy ukadu nerwowego okrela Bunge mianem ukadw neuronalnych. Rozrnia przy tym dwa ich typy sztywne (committed) i plastyczne (uncommitted), tj. takie w ktrych poczenia midzy neuronami s w peni genetycznie zaprogramowane i takie ktre maj w tym wzgldzie okrelony stopie swobody. Plastyczny ukad neuronalny okrela mianem psychonu. Zwierz posiadajce psychony jest w stanie nabywa nowe sposoby zachowania, a wic uczy si. Funkcje speniane przez psychony okrela Bunge mianem psychicznych, a zbir takich funkcji umysem (s.74). W konsekwencji, kady fakt psychiczny jest identyczny z pewn aktywnoci plastycznych ukadw neuronalnych mzgu. Nie jest wic tak, e mzg jest fizyczn baz psychiki procesy psychiczne s podklas procesw fizjologicznych mzgu, zatem s procesami fizjologicznymi (s.73). Przez "oddziaywanie wzajemne umysu i ciaa" naley w zwizku z tym rozumie oddziaywanie pomidzy plastycznymi ukadami neuronalnymi z jednej, a sztywnymi ukadami neuronalnymi bd ukadami cielesnymi nie nalecymi do centralnego ukadu nerwowego z drugiej strony (s.83). W szczeglnoci, przez napd (drive) czyli czynnik odpowiedzialny za wprawianie cielesnych organw wykonawczych w ruch autor rozumie wykryt nierwnowag systemu endokrynalnego, tj. reprezentacj tej nierwnowagi w ukadzie nerwowym (s.127-128). Jest to jak wida koncepcja bardziej rozbudowana i subtelniejsza ni koncepcja Searle'a, niemniej, rnica dotyczy jedynie innego spojrzenia na aktywno mzgu, gdy obaj autorzy traktuj stany umysowe jako stany mzgu. Niestety, ujcie Bungego pozwala zrozumie relacj psychofizyczn co najwyej w odniesieniu do zwierzt, ale nie do czowieka. Odrniajc doznawanie wrae od percepcji, ktra wymaga interpretacji danych zmysowych (np "widzenie okrgej brzowej plamy jako piki", s.96), ujmuje j jako odwzorowanie (reprezentacj, injekcj) zdarze w wiecie zewntrznym w systemie percepcyjnym osobnika (tj. w odpowiednim obszarze kory), czyli jako tworzenie mapy spostrzeeniowej otoczenia: "Moja odpowied na pytanie jak osobnik postrzega zdarzenia w polu percepcyjnym jest nastpujca: Osobnik odwzorowuje zdarzenia w pewnym podsystemie swego ukadu percepcyjnego (np. w korze sensorycznej)" (s.108). W ten sposb jednak autor pomija istot zagadnienia, podstawiajc punkt widzenia besserwisera w miejsce badanego osobnika, ktrego ukad percepcyjny nie wie wszak, e jest co co naley odwzorowa. Z drugiej strony, odwzorowanie to tylko jedna strona zagadnienia; aby pojawi si fenomen postrzegania, musi nastpi przejcie od odwzorowania do tego co odwzorowane postrzegamy wszak obiekty w wiecie, a nie stany wewntrzne ukadu percepcyjnego. Tymczasem autor w ogle nie wyjani jak przy
232

pojmowaniu stanw umysowych jako stanw mzgu w ogle moliwa jest idea obiektywnej rzeczywistoci, jaki jest mechanizm pojawienia si kategorii przedmiotu. Analogiczna luka pojawia si w Bungego okreleniu wiadomoci: bycie wiadomym (conscious) to wedug niego postrzeganie wasnych procesw mzgowych (s.174-175). Wszak wasnych procesw mzgowych nie mona ani postrzega, ani uwiadamia sobie, moemy o nich co najwyej wiedzie co porednio, tj. w trybie wnioskowania. Definicja Bungego jest zatem zwyczajnie nietrafna, gdy nie charakteryzuje dziedziny dowiadczenia wewntrznego z punktu widzenia podmiotu, lecz z punktu widzenia hipotez ywionych przez besserwisera. Innym zarzutem jaki mona postawi koncepcji Bungego jest brak jakiegokolwiek wyjanienia fenomenu subiektywnych przey. Utosamienie procesw psychicznych z pewn podklas procesw neurofizjologicznych nie moe wszak odnosi si do przey. Po drugie, aby uzna jego propozycj za rozwizanie problemu psychofizycznego, naleaoby wykaza, e przeycia s pozbawionymi mocy sprawczej epifenomenami. Bunge tymczasem odsuwa to zagadnienie na bok stwierdzajc, e nauka oraz naukowo zorientowana ontologia i epistemologia nie zajmuj si zjawiskami, lecz s teori obiektywnej rzeczywistoci (s.91, 107). Trudno to uzna za co innego, ni unik. Wedug Bungego jego ujcie znosi kartezjaski dualizm rzeczy mylcych i rzeczy rozcigych, gdy stany psychiczne s wprawdzie przestrzennie nierozcige, ale s zlokalizowane, gdy maj miejsce w mzgu, s jego stanami. Nie wynika natomiast wedug autora z tego, e umys jako zbir wszystkich zdarze psychicznych, znajduje si w gowie czy mzgu, gdy jako zbir jest on nigdzie. Mona z tej argumentacji wnosi, e "zbir" rozumiany jest przez autora dystrybutywnie, gdy zbiory w sensie kolektywnym mog oczywicie mie charakter przestrzenny na przykad wojewdztwo rozumiane jako zbir gmin. A jeli tak, to jest to argument nieprawomocny, gdy zbiory w sensie dystrybutywnym, bdce bytami abstrakcyjnymi, s wynikiem operacji umysowych, nie mona zatem odwraca tej zalenoci i ujmowa umys jako zbir funkcji. Nie sdz jednak, aby by to argument podwaajcy koncepcj autora, gdy zbir funkcji psychicznych moe by te rozumiany kolektywnie, tj. jako cao bdca sum czci. Jest to jedynie argument podwaajcy tez autora o nieprzestrzennym charakterze jego okrelenia umysu. Powstaje natomiast inny, powaniejszy zarzut. Bunge nie wyjani, jak takie abstrakcyjne obiekty, jak dystrybutywnie rozumiane zbiory czy relacje logicznego wynikania, mog by identyczne ze stanami mzgu. Nie s to wszak relacje kauzalne czy choby zwizki czasowego nastpstwa a tylko wwczas mona by je uzna za waciwoci procesw neurofizjologicznych. Mwienie o matematycznych obiektach jako o schematach moliwych procesw mzgowych (s.82) niczego przecie nie zaatwia, wszak
233

kady stan psychiczny jest jakim schematem. Nie zaatwia te sprawy stwierdzenie, e obiekty matematyczne nie istniej poza mylcymi mzgami, e to tylko konwencjonalne fikcje, e ludzie jedynie wmawiaj sobie (pretend, feign, s.90) e one istniej obiektywnie. Skoro bowiem tak jest, to jak wyjani fakt, e o obiektach matematycznych mona formuowa prawdziwe twierdzenia ktre s wane dla wszystkich ludzi? e matematyka jest tak potnym narzdziem poznawczym w przyrodoznawstwie? e takie zwizki jak wynikanie czy sprzeczno logiczna s czym obiektywnym, niezalenie od tego co zachodzi w poszczeglnych mzgach czy umysach? Bunge utrzymuje wprawdzie, e "prawa myli s prawami neurofizjologii, a nie logiki" (s.161), jest to jednak zapewnienie i goosowne i nietrafne. Jakie to bowiem prawa neurofizjologii wchodz w gr w przypadku np. prawa wyczonego rodka czy modus ponens? Jak w kategoriach procesw i zalenoci neurofizjologicznych wyjani takie wartoci intelektualne, jak prawda, wano argumentu, spjno przekona? Jak w kategoriach neurofizjologii autor wyjani to, e broni takiej a nie innej teorii umysu? Sowem, Bunge nie potrafi upora si z kwesti autonomii umysu, ktr by moe dla poprawienia sobie samopoczucia okrela jako mit (s.95). Z problematyk autonomii umysu lepiej radz sobie autorzy nastpnej propozycji ktr chc tu przedstawi, cho i ich ujcie nie moe by uznane za rozwizanie problemu. POPPER/ECCLES Przejdmy do pracy autorw, ktrych ranga tak w wiecie filozofii, jak i nauki zdaje si gwarantowa uczt duchow: The Self and its Brain Karla Poppera i Johna Ecclesa26. Niestety, rozczarowanie pojawia si ju na pierwszej stronie. Oto bowiem Popper komunikuje, e nie jest jego zamiarem stawianie pyta, ktre gdzie indziej okrela jako esencjalne, pyta takich jak "Co to jest umys". "Tym bardziej nie jest moim zamiarem udzielenie odpowiedzi na takie pytania", dodaje (s.3-4). O awersji Poppera do tego rodzaju pyta wiadomo mi byo z lektury wczeniejszych jego prac, nie bardzo mnie to wic zdziwio. Niemniej, uzasadniajc sw niech Popper argumentowa zwykle, e stara si unika problemw werbalnych, dotyczcych stosowanej terminologii. Tym razem jednak autor pisze dalej: "Innymi sowy, nie proponuj tego, co czasami nazywa si "ontologi"". Niestety, tak wanie u Poppera jest za jego argumentacj nie stoi adna caociowa i spjna koncepcja ontologiczna. Trudno bowiem za tak uzna koncepcj trzech wiatw, ktry to podzia urga podstawowym kanonom dobrej roboty analitycznej: ani nie zdefiniowano tych wiatw w sposb oglny (co dawaoby moliwo rozstrzygnicia jakie twory do kadego z nich nale), poprzestajc na wyliczaniu przykadw, ani nie jest
234

wiadome jakie uniwersum zostaje tu poddane podziaowi, ani nie sformuowano adnych kryteriw podziau, ani nie uzyskano podziau rozcznego i wyczerpujcego. Popper stwierdza na przykad, e "stany umysowe s wytworem ewolucji ycia, niewiele zatem da wizanie ich z fizyk miast biologi"27 Tymczasem zarwno materi nieoywion, jak i oywion pakuje on do jednego worka wiata 1. Nie jest to wic podzia ogu bytw z uwagi na ich natur. Z drugiej strony, nie wiadomo na przykad w ktrym z tych wiatw umieci prawa przyrody. wiat 1 okrelony jest przez autora jako "wiat obiektw i stanw fizycznych"28. Ot zasada zachowania energii na przykad nie jest przecie ani stanem fizycznym, ani fizycznym obiektem. Nie mieci si te ona na licie mieszkacw wiata 1 podawanej w Self..., gdzie Popper wymienia ciaa materialne, procesy, siy i pola si (s.37). A gdzie umieci wartoci?. Autor stwierdza "Przyjmuje si czsto, e wartoci pojawiaj si wraz ze wiadomoci. Mam w tej sprawie odmienne zdanie. Sdz, e wartoci pojawiaj si wraz z pojawieniem si ycia"29. Wartoci istniay zatem ju przed pojawieniem si umysu. Ergo, nie mog nalee ani do wiata 2, ani tym bardziej do wiata 3, ktry okrelany jest przez Poppera jako wiat wytworw umysu. Trudno te przypuszcza, aby naleay do wiata 1 nie s wszak stanami fizycznymi czy fizycznymi procesami. Zatem nie mieszcz si w adnej z tych dziedzin. Po trzecie, popperowski podzia nie jest rozczny. Autor stwierdza na przykad, e "bl zba jest dobrym przykadem stanu, ktry jest zarazem psychiczny i fizyczny"(Self...,s.37); naley on zatem zarwno do wiata 2, jak i do wiata1. Po czwarte, jego okrelenia wiata 3 s niespjne W Objective Knowledge okrelony jest on jako "wiat inteligibiliw czy te idei w sensie obiektywnym. Jest to wiat moliwych przedmiotw myli: teorii samych w sobie i relacji logicznych pomidzy nimi, argumentw jako takich, sytuacji problemowych jako takich" (s.154). Wedug Epistemology Without a Knowing Subject jest to "wiat obiektywnych treci mylowych, w szczeglnoci myli naukowych i poetyckich, oraz dzie sztuki" (s.106). W Self.. "wiat wytworw umysu ludzkiego" (s.38). Popper miesza tu zatem tre myli i przedmiot myli. Wreszcie, nie wida te adnego ontologicznego powodu, aby ze wiata 3 wyklucza pojcia (Self..., s.450), ktre wszak rwnie mog by scharakteryzowane jako nalece do wiedzy w sensie obiektywnym mog by one na przykad zapisane w sownikach, a przede wszystkim s wytworem umysu. Niemniej, to wanie za pomoc swego rozrnienia trzech wiatw, a w szczeglnoci wasnoci przypisywanych wiatu 3, Popper konstruuje swoje stanowisko: "Wszystko co mam nowego do powiedzenia na temat problemu psychofizycznego zwizane jest z moimi pogldami na wiat 3"30.
235

Stanowisko Poppera to interakcjonistyczna wersja dualizmu: "Pytanie, czy istniej zarwno stany fizyczne, jak i umysowe i czy stany te ze sob oddziaywuj, bd s ze sob w jaki inny sposb zwizane znane jest jako problem ciaa i umysu, bd jako problem psychofizyczny. Jednym z moliwych rozwiza tego problemu jest interakcjonizm teza stwierdzajca wystpowanie interakcji midzy stanami umysowymi i fizycznymi"(Self..., 37). Nie jest to jednak dualizm substancji, lecz dualizm wasnoci: "Podobnie jak Descartes proponuj spojrzenie z dualistycznej perspektywy, cho nie zalecam mwienia o dwu rodzajach oddziaujcych substancji. Sdz natomiast, e pomocne i uprawnione jest rozrnienie dwu rodzajw oddziaujcych na siebie stanw (bd zdarze), fizyko-chemicznych i umysowych"31. Mwienie o stanach bez odniesienia do kategorii substancji czy substratu jest pustym, wiszcym w powietrzu chwytem jzykowym. Chyba, e przyjmuje si koncepcj atrybutywistyczn goszon na przykad przez L. Nowaka wedug ktrej wasnoci ("stany") s kategori pierwotn, nie wymagajc relatywizacji do adnego substratu32. U Nowaka jednak za tez tak stoi rozbudowana teoria ontologiczna i wielorakie argumenty, z ktrymi mona dyskutowa, ale ktre stanowi jakie uzasadnienie. U Poppera natomiast niczego takiego nie ma33. Zreszt, nie podwaa on bynajmniej istnienia rzeczy; przeciwnie, rzeczy materialne s dla niego wrcz paradygmatem realnoci (Self..., s.9). Powstaje zatem pytanie czego stanami s stany umysowe. Zapewne nie mzgu, bo mielibymy wwczas koncepcj monistyczn. Zapewne zatem tytuowej Jani, o ktrej Popper twierdzi e jest bytem realnym. Wwczas jednak relacja psychofizyczna zawona zostaaby do dziedziny podmiotw ludzkich, bo przecie nie sposb chyba przypisywa jani osom, pchom i temu podobnym zwierztkom34. A przecie one rwnie maj organy zmysowe, a tym samym wystpuj u nich stany psychiczne. Zasadnicza argumentacja P na rzecz interakcjonizmu jest nastpujca: 1. wiat 3 cechuje czciowa autonomia egzystencjalna wzgldem wiata 2 (na przykad teorie naukowe posiadaj konsekwencje ktrych nikt sobie nie uwiadamia, nie maj wic one odpowiednika w wiecie 2). 2. Niektre przynajmniej obiekty wiata 3 nie maj fundamentu bytowego w pozostaych dwu wiatach (nie s "wcielone"). Obiekty takie nie mog by zatem uchwycone zmysowo, mog by jedynie umysowo rozumiane w drodze aktywnego ich rekonstruowania, odtwarzania bd wytwarzania. 3. Obiekty wiata 3 s realne, gdy maj wpyw na realny wiat 1 na przykad poprzez techniczne zastosowanie teorii naukowych35. 4. wiat 3 moe mie wpyw na wiat 1 jedynie za porednictwem wiata 2. 5. Std wniosek, e wiat 2 oddziaywuje na wiat 136.
236

Ale teza interakcjonizmu gosi co wicej oddziaywanie musi zachodzi w obie strony. Oddziaywanie wiata 1 na wiat 2 jest jednak widocznie wedug autora ewidentne, bo w ogle nie rozwaa on bliej tej kwestii. W konsekwencji nic nie jest powiedziane na temat mechanizmu i samej moliwoci tego oddziaywania. A jest to problem rzeczywisty, gdy wasnoci fizyczne s przecie zupenie inne ni wasnoci umysowe. Czy jest to zwizane z przepywem energii, czy materii, czy pl si, czy jeszcze czego innego, zgoa nie wiadomo. Popper nie tylko zreszt nie wyjani jak oddziaywanie to jest moliwe; nie wykaza te, e ono w ogle ma miejsce, bo w przykadach ktre wskazuje mona co najwyej stwierdzi, e wystpuje zwizek nastpstwa czasowego midzy stanami psychicznymi i fizycznymi bd odwrotnie, e zmianom jednych odpowiadaj zmiany drugich. Czyby wic autor stosowa zasad post hoc, ergo propter hoc? Wprawdzie, kiedy stwierdza, e jego trzy wiaty s ze sob w ten sposb powizane, i zachodz interakcje pomidzy W1 i W2 oraz pomidzy W2 i W3, w przypisie dodaje, e interakcj rozumie na tyle szeroko, e odnosi si ona rwnie do stanowiska paralelizmu psychofizycznego37. Czyli znaczy ona nie wicej ni korelacja, wspzmienniczo. Ale istnienie takich korelacji jest bezdyskusyjn dan obserwacyjn i jest uznawane przez wszystkie stanowiska. Na czym wic miaaby wtedy polega swoisto interakcjonizmu? Charakteryzujc t swoisto Popper powouje si na goszon przez siebie tez o kauzalnej otwartoci wiata 1. Przyjrzyjmy si zatem tej argumentacji. Popper charakteryzuje stanowisko materialistyczne we wszystkich jego odmianach jako stanowisko goszce zamknito wiata fizycznego (wiat1) procesy fizyczne winny by wyjaniane i rozumiane wycznie w terminach teorii fizycznych. Sam natomiast twierdzi, e jest to stanowisko bdne, e wiat fizyczny jest "otwarty". Ot teza o otwartoci wiata 1 nie moe by traktowana jako niezaleny argument na rzecz interakcjonizmu, gdy po pierwsze nie jest to teza, ktra znajdowaaby jakiekolwiek oparcie w istniejcych teoriach fizycznych, po drugie za jedynym jej uzasadnieniem jest wanie przekonanie, e wiat 2 oddziaywuje na wiat 1. Jest ona tedy jedynie innym sformuowaniem tego przekonania. Natomiast sformuowanie tezy interakcjonizmu w kategoriach otwartoci wiata 1 pozwala uwiadomi sobie trudn do zaakceptowania konsekwencj stanowiska autora. Mianowicie, negacja tezy, e procesy fizyczne winny by wyjaniane i rozumiane wycznie w kategoriach fizycznych, to projekt jakiej przedziwnej fizyki, z ktrym zapewne nie zgodziby si aden fizyk. Czy ma to na przykad oznacza, e przestaje obowizywa zasada zachowania energii? Co wicej, oglne sformuowanie o otwartoci wiata fizycznego na kauzalne oddziaywanie wiata2 niczym si nie rni od tez parapsychologii dotyczcych na przykad zjawiska psychokinezji. Ale Popperowi
237

chodzi zapewne o wsze rozumienie swej tezy, gdy stwierdza, e "interakcja pomidzy wiatem 1 i wiatem 2 moe oczywicie zachodzi tylko w mzgu" (Self.., s.539). Jest to jednak wwczas jedynie powtrzenie tezy, i umys moe oddziaywa na mzg i nie zawiera adnej innej treci ni zawiera teza interakcjonizmu. Rozpatrzmy jako przykad rzekomego oddziaywania procesu umysowego na stan fizyczny to jest wiata 2 na wiat 1 podrzucenie przez kogo piki w gr. Czy w ruch piki wymaga jakiego innego wyjanienia, ni uwzgldnienie przyspieszenia nadanego pice przez rk? Sam ruch rki spowodowany jest skurczem mini, ktry z kolei wywoany jest impulsami elektrycznymi docierajcymi z centrum sterujcego do neuronw ruchowych. Wszystko to s procesy przebiegajce w popperowskim wiecie pierwszym, wic dla ich wyjanienia adna teza o jego otwartoci nie jest tu potrzebna. Chodzi wic zapewne o psychiczny impuls (akt woli) dokonania ruchu i jego oddziaywanie na maszyneri neuronaln, to jest na procesy neurofizjologiczne. Ot, jak wskazywaem w jednym z wczeniejszych rozdziaw, akt woli nie jest niezalenym zdarzeniem psychicznym ktre by nastpnie byo jako przekadane na odpowiednie zdarzenie neurofizjologiczne. On jest zdarzeniem neurofizjologicznym, ktremu charakter duchowego aktu woli nadaje kontekst w jakim to zdarzenie si pojawia, jego systemowe determinanty. Z drugiej strony, procesy neurofizjologiczne to nie procesy fizyczne, lecz informacyjne, a adna informacja nie istnieje w postaci czystej, zawsze jest zakodowana w jakim medium fizycznym, podporzdkowanym prawom czysto fizycznym. Midzy wyrazowymi i efektorowymi stanami neurofizjologicznymi nie ma wic adnej luki ontycznej. Mona si zgodzi, e procesy neurofizjologiczne s zdeterminowane przez informacje, ale to co innego ni teza o oddziaywaniu umysu na mzg, gdy determinacja nie jest dziaaniem. Tez o otwartoci wiata 1 na procesy przebiegajce w wiecie 2 naley zatem rozumie nie jako uznanie moliwoci oddziaywania umysu na ciao, lecz jako tez dopuszczajc wielo nie wykluczajcych si, lecz wspistniejcych (nakadajcych si na siebie) determinizmw. Jest to moliwe z uwagi na to, e dziedziny rzeczywistoci o rnej naturze nakadaj si na siebie, posiadaj cz wspln (relacja ufundowania, czynniki realizacji). Wymaga to jednak przyjcia innej ontologii ni w ogle nieskategoryzowana ontologicznie koncepcja trzech wiatw o niesprecyzowanych wzajemnych relacjach bytowych. No ale c, Popper uprzedza wszak, e nie zamierza przedstawi adnej ontologii... Nic dziwnego zatem, e rwnie podstawowe dla swej linii argumentacyjnej, ontologiczne pojcia wasnoci emergentnych i autonomii wiata 3 Popper zamienia na epistemologiczne zagadnienie ich nieprzewidywalnoci i nieredukowalnoci. Wedug Poppera pojcie emergencji zdaje spraw z faktu, e w toku ewolucji pojawiaj si obiekty
238

i zdarzenia posiadajce nieoczekiwane i nieprzewidywalne wasnoci (Self.., s.22). Innymi sowy "emergentny" to wedug niego tyle co nowy, nie dajcy si przewidzie. Ot sama nieprzewidywalno to za mao by mwi o emergencji. Trudno na przykad niekiedy przewidzie jak barw bdzie miaa substancja powstaa w wyniku syntezy chemicznej. A przecie skadniki wchodzce w reakcj te maj barwy, nie jest to zatem wasno nowa. "Emergencja" nie tylko oznacza sytuacj, kiedy pewnych jakoci, zjawisk, prawidowoci itp nie mona przewidzie zanim one faktycznie si pojawiy, lecz rwnie sytuacj, kiedy ju istniejcych nie da si wyjani w kategoriach tego co istniao przed ich pojawieniem si, czyli kiedy nie da si ich zredukowa do zjawisk poziomu niszego. Nieredukowalno ta zwizana jest z odrbnoci zasad determinacyjnych jakim podporzdkowane s nowe, emergentne wasnoci. Tymczasem stosowane przez Poppera kategorie nieprzewidywalnoci i niewyjanialnoci to charakterystyki historyczno-metodologiczne (co jest nieprzewidywalne na gruncie aktualnie istniejcych teorii), a nie ontologiczne. Nie wiadomo wic czy ta nieprzewidywalno ma wedug autora charakter zasadniczy, czy te zwizana jest jedynie z aktualnym poziomem rozwoju wiedzy. Wiele wasnoci traktowanych kiedy jako emergentne zostao wszak nastpnie wyjanionych (ycie, magnetyzm, nadprzewodnictwo, promieniowanie rentgenowskie). Popper wysuwa argumenty zarwno na rzecz zasadniczej nieprzewidywalnoci niektrych wasnoci (opierajc si w tym wzgldzie na przekonaniu, e wiat jest indeterministyczny, a nie na wieloci determinizmw), jak i zasadniczej nieredukowalnoci (tutaj z kolei uzasadnia swj pogld istnieniem sprze zwrotnych midzy wyszym poziomem integracji i niszym tzw. "downward causation"), niemniej odnonie wielu zjawisk traktowanych przez siebie jako emergentne nie zajmuje dogmatycznego stanowiska, wykluczajcego z gry moliwo zastosowania strategii redukcjonistycznej. Wyklucza j natomiast zdecydowanie w odniesieniu do drugiego i trzeciego wiata. S one emergentne w mocnym sensie, tj. i nowe, i niewyjanialne. W odniesieniu do emergencji umysu autor stwierdza na przykad: "Z ewolucjonistycznego punktu widzenia wiadomy siebie umys naley traktowa jako emergentny wytwr mzgu. Chc jednak podkreli, jak niewiele zostaje przez to powiedziane. Ujcie takie nie ma, praktycznie biorc, adnej wartoci eksplanacyjnej i nie jest w zasadzie niczym wicej, jak postawieniem znaku zapytania w pewnym punkcie ewolucji czowieka. Niemniej, sdz, e jest to wszystko, co z darwinowskiego punktu widzenia moemy w tej sprawie powiedzie" (Self.., s.554). Pojcie emergencji jest wic teoretycznie jaowe, oznacza niewiadom, brak wiedzy. Moe mie walor czysto opisowy, ale nie eksplanacyjny. Stanowisko Poppera nie jest tedy teori ktra pozwala wyjania i rozumie38. Autor nie wyszed poza nic nie wyjaniajce, szkicowane grub kresk oglniki. Nie
239

dowiadujemy si od niego ani czym jest umys, ani na czym polega bycie stanem umysowym, ani w jaki sposb wymiar psychiczny powsta, ani w jakich relacjach ontycznych pozostaj do siebie umys i mzg. Mimo, e zaj on stanowisko interakcjonistyczne, nawet w najmniejszym stopniu nie sprbowa wyjani jak umys i ciao mog na siebie oddziaywa. A skoro umieszcza si umys ludzki w perspektywie ewolucjonistycznej, to optujc za dualizmem winno si pokaza jak to byo moliwe, e umys mimo swego biologicznego pochodzenia wybi si na autonomi; tego za autor nie pokaza. Wskazywanie w tym kontekcie na rol jzyka nie jest argumentem, gdy to raczej fakt pojawienia si jzyka wymaga wyjanienia. Wreszcie, niemoliwo wyjanienia przez materializm (cho cilej naleaoby raczej powiedzie fizykalizm) obowizywalnoci praw logiki pokazuje co najwyej, e umys posiada determinanty odrbne od determinant fizykalnych, tj. e fizykalizm nie ma racji, co nie musi oznacza, e racj ma dualistyczny interakcjonizm. * Wkad drugiego z autorw omawianej ksiki w wyjanienie zwizku "ciaa i duszy" jest do skromny. Cz przez niego napisana to gwnie opis budowy i zasad funkcjonowania mzgu. Zasadniczy pomys teoretyczny Ecclesa to koncepcja "obszaru cznikowego" (liaison brain), czyli tej czci mzgu ktra wchodzi w hipotetyczne interakcje z umysem, ktra wic stanowi swego rodzaju interfejs midzy mzgiem i umysem: "Zgodnie z dualistycznointerakcjonistycznym stanowiskiem filozoficznym prezentowanym w tej ksice mzg jest maszyn o prawie nieskoczonej zoonoci i subtelnoci, ktra w pewnych obszarach i w odpowiednich warunkach jest otwarta na oddziaywanie ze wiatem2, wiatem wiadomych przey" (Self.., s.226). w wiat stanw wiadomoci, okrelany jest przez autora jako samowiadomy umys (selfconscious mind), i traktowany przeze jako niezaleny byt (independent entity). Na istnienie takiego obszaru wskazuj wedug autora dane uzyskane przy badaniu pacjentw po komisurotomii, mianowicie okoliczno, e uwiadamiane s przez nich tylko zdarzenia zwizane z aktywnoci prawej pkuli: "Dane te stanowi podstaw hipotezy, e tylko wyspecjalizowany obszar pkul mzgowych wchodzi w bezporedn czno z samowiadomym umysem. Termin "obszar cznikowy mzgu" (liaison brain) denotuje te wszystkie obszary kory mzgowej, ktre s potencjalnie zdolne do nawizywania bezporedniej cznoci z samowiadomym umysem" (tame). Mimo zatem podkrelania wybitnej, centralnej roli ukadu limbicznego w tym szczeglnie jdra przyrodkowogrzbietowego wzgrza ("Centralna rola wzgrza przyrodkowo grzbietowego jest oczywista", s.249) wspomnianego obszaru cznikowego autor doszukuje si wic nie w strukturach podkorowych, lecz w korze pkul mzgowych
240

(obszary 39 i 40 Brodmanna oraz paty przedczoowe 363)39. Pord skadajcych si na nie moduw kortykalnych Eccles rozrnia moduy otwarte i zamknite; samowiadomy umys wchodzi w interakcj z moduami otwartymi. Jest to wic jaka prba neurofizjologicznej egzemplifikacji Popperowskiej tezy o otwartoci wiata 1. Niestety, Eccles nie powiedzia na czym polega rnica midzy moduami otwartymi i zamknitymi, wymawiajc si tym, e bardzo mao wiemy o wewntrznej dynamice tych moduw (s.366). W jakiej relacji pozostaje w samowiadomy umys do tego co dzieje si w mzgu? Po pierwsze, Eccles twierdzi, e samowiadomy umys "jest aktywnie zaangaowany w odczytywanie zawartoci wielu orodkw najwyszego poziomu aktywnoci mzgu (s.362), e "skanuje on modularne dziaanie w obszarach cznikowych kory mzgowej" (s.363). Z drugiej strony, "samowiadomy umys interpretuje i steruje zdarzeniami neuronalnymi" (s.362). Pomijam to, e autor nigdzie nie wyjani wicej, nawet nie prbowa podj tego tematu na czym moe polega oddziaywanie tego "samowiadomego umysu" na kor mzgow. Skoro jednak stwierdza si, e w samowiadomy umys "odczytuje" i "skanuje" aktywno moduw kortykalnych, to poniewa jest to samowiadomy umys, czynnoci te winny by uwiadamiane. Tymczasem nic z tego nie przenika do wiadomoci w przeyciach mzg w ogle wszak nie wystpuje. Co wicej, jeli chodzi o samowiadomy umys czy te Ja, to przecie zawsze jego uwaga skierowana jest na jakie zdarzenia w wiecie przedmiotowym, a nie w mzgu. Trzeba by wic zaoy istnienie jeszcze innego interfejsu, swego rodzaju translatora, ktry jzyk stanw i procesw neurofizjologicznych tumaczyby na zrozumiay dla samowiadomego umysu jzyk informujcy o wiecie przedmiotowym, bo takim jedynie jzykiem operowa moe samowiadomy umys istniejcy niezalenie od mzgu. Gdyby za byo tak, e to moduy kortykalne formuuj na swych wyjciach wypowiedzi w jzyku psychologicznym, to niezaleny od mzgu umys byby zupenie niepotrzebny, bo wwczas mzg byby umysem. Powstaje te problem nastpujcy. Skoro samowiadomy umys skanuje i odczytuje czasoprzestrzenne wzorce aktywnoci moduw kortykalnych rozsianych po powierzchni mzgu, to musi on by czym przestrzennie rozcigym. Tymczasem Eccles beztrosko stwierdza, e samowiadomy umys nie musi mie przestrzennej rozcigoci. (s.376). Eccles zapewnia, e przedstawiona przez niego hipoteza ma charakter naukowy, bo bazuje na danych empirycznych i nadaje si do testowania (s.375). S to zapewnienia na wyrost nie jest ona oparta na adnych danych empirycznych, tylko na dowolnej interpretacji pewnych stwierdzonych empirycznie korelacji. Zreszt, jak mona podda sprawdzeniu hipotez metafizyczn, dotyczc dziaania czego zasadniczo
241

niewykrywalnego przez jakikolwiek przyrzd? Eccles twierdzi te, e jest to hipoteza o wielkiej mocy wyjaniajcej (of great explanatory power) (s.374). C, pozazdroci dobrego samopoczucia, bo w najlepszym razie jest to "wyjanienie" zagadki przez tajemnic. Samowiadomemu umysowi pojtemu jako byt istniejcy niezalenie od mzgu mona przypisa kad dowoln zdolno uwagi, woli, zapamietywania i przypominania, postrzegania, mylenia, intencjonalnoci, twrczoci i co tylko dusza zapragnie i za pomoc tych zdolnoci "wyjania" jego funkcjonowanie. To za czego i w ten sposb nie daje si wyjani, ogosi za niewyjanialne40. Ale czy to przystoi powanemu i powaanemu uczonemu? Widocznie Eccles sdzi, e w dyskursie filozoficznym obowizuj inne standardy dobrej roboty ni w nauce. Niektrzy wybitni neurofizjologowie zajmowali stanowisko dualistyczne dlatego, e konceptualizowali problem w ramach opozycji materializm dualizm. Poniewa za repertuar poj, zasad i wyjanie materialistycznych (fizykalistycznych) wydawa im si niezdolny do wyjanienia fenomenw umysu i wiadomoci, stawali si rzecznikami stanowiska dualistycznego. Zajcie takiego stanowiska ma tedy uzasadnienie czysto negatywne niezdolno paradygmatu materalistycznego do wygenerowania sensownej teorii umysu. Tak byo w przypadku Sherringtona, Penfielda, Sperry'ego. Ale nie tworzyli oni z tego teorii, dawali jedynie wyraz swych osobistym przekonaniom. Ot przypadek Ecclesa jest inny, zajmuje on bowiem stanowisko dualistyczne z uwagi na swj wiatopogld, to jest jako osoba, nie jako naukowiec41. Kiedy bowiem przemawia jako naukowiec, stwierdza: "Nie potrafi naukowo wyjani jak myl moe prowadzi do dziaania". Nie widzi jednak w zwizku z tym potrzeby zmiany swego stanowiska, gdy wedug niego "niezdolno ta jest jedynie wyrazem tego, e nasza dzisiejsza fizyka i neurobiologia s zbyt prymitywne aby rozwiza antynomi pomidzy tym co przeywamy a naszym rozumieniem funkcji mzgu" (s.282). Nota bene, jeli miaaby to wyjani jaka przysza, bardziej rozwinita fizyka czy neurobiologia, to c to za dualizm? DELGADO Ze wszystkich znanych mi opracowa problemu psychofizycznego trynitarna koncepcja J. Delgado zblia si bodaj najbardziej jeli nie do rozwizania, to przynajmniej do waciwej jego konceptualizacji42. Dla zrozumienia umysu i jego zwizku z mzgiem zasadnicz spraw jest dystynkcja materialne niematerialne. Wedug Delgado naley jednak rozrnia dwa rodzaje bytw niematerialnych immaterialne i transmaterialne. Pojcie bytu immaterialnego to pojcie czego nieufundowanego w materii (without material support), mogcego istnie niezalenie od materii (np. niemiertelna dusza). Jest to wic pojcie zblione do pojcia niematerialnej substancji. Natomiast byty transmaterialne,
242

cho pod wzgldem swych wasnoci nie s bytami fizycznymi, wymagaj istnienia materialnego substratu, s bowiem pewnymi strukturami (patterns) albo te czasowymi bd funkcjonalnymi relacjami pomidzy elementami materialnymi (s.369). Przykadami takich tworw s symbole, informacje, znaczenia. "Przekraczaj one poziom istnienia swych materialnych nonikw, ktre mog by zmieniane podczas gdy niematerialna identyczno tych tworw pozostaje zachowana. Twory transmaterialne maj materialne noniki, ale nie s zwizane z adnym konkretnym nonikiem" (s.389) Twory takie s transmaterialne, gdy cho nie mog istnie bez materialnego substratu, to nie posiadaj takich immanentnych wasnoci materii jak masa i energia. Informacja zawarta jest w materialnym noniku, ale nie jest wewntrzn wasnoci materii. Interpretujc dane dotyczce procesw fizjologicznych w mzgu naley w zwizku z tym rozrnia niespecyficzne noniki od specyficznych przekazw informacyjnych: "Komrek nerwowych, bdcych materialnym nonikiem informacji nie naley utosamia ani z komunikatami majcymi swe rdo w rodowisku, ani z mechanizmami interpretacji tych komunikatw, ani z reakcjami na te komunikaty" (s.372). Z drugiej strony, wedug Delgado mzgu nie mona rozpatrywa w izolacji od rodowiska, gdy jego aktywno polega na przetwarzaniu informacji dostarczanej przez narzdy zmysowe. To one wprawiaj maszyneri mzgu w ruch, nadto za ksztatuj jego architektur (na przykad obszary jzykowe mzgu ksztatuj si dopiero pod wpywem odbieranej informacji suchowej; to samo dotyczy kory wzrokowej). W toku nabywania dowiadcze, uczenia si, zmieniaj si wic nie tylko wasnoci psychiczne, zmianom podlega take sam mzg organizacja pocze synaptycznych, morfologia poszczeglnych synaps, itp: "Anatomiczny i funkcjonalny rozwj mzgu zaley nie tylko od genetycznie zdeterminowanego procesu dojrzewania, ale i od indywidualnych dowiadcze osobnika, od stymulacji sensorycznej" (s.374). Sensorycznej, a wic informacyjnej. Oddziaywanie rodowiska na mzg nie jest procesem fizycznym, "mzg nie ma do czynienia z rzeczywistoci materialn, lecz z jej symboliczn reprezentacj" (s.371). Informacja jest zawsze zakodowana. Kody to "rozpoznawalne [przez jak ukad] uksztatowania (patterns) substratu materialnego, ktrego elementy s informacyjnie nieistotne, nie stanowi jako takie informacji" (s.381). Proces kodowania i dekodowania informacji dostarcza wedug autora decydujcej wskazwki jak naley ujmowa relacj pomidzy mzgiem i umysem. Swe zasadnicze stanowisko, ktre nazywa triunizmem, formuuje autor nastpujco: "Umys jest jednoci trzech strukturalnych elementw na tyle istotnych, e w nieobecnoci ktregokolwiek z nich w ogle by si nie pojawi. Elementami tymi s: (1) komrki i szlaki
243

nerwowe mzgu posiadajce wasnoci zarwno materialne, jak i transmaterialne, (2) strumie transmaterialnej informacji o otoczeniu, kodowanej przez receptory zmysowe i formujcej aktywn cz funkcjonujcego mzgu poprzez modyfikowanie jego anatomii i fizjologii, (3) wykrywalne manifestacje elementw (1) i (2) znajdujce wyraz wewntrzny w postaci spostrzee, a zewntrzny w postaci zachowania" (s.384). Mzg nowonarodzonego osobnika jest jeszcze tak niedojrzay, e nie posiada anatomicznych, chemicznych i funkcjonalnych mechanizmw umoliwiajcych takie mentalne procesy jak posugiwanie si jzykiem, rozumienie danych zmysowych, wiedza o otoczeniu, planowanie, podejmowanie decyzji czy inteligentne zachowanie. W momencie narodzin czowieka jego umys jeszcze zatem nie istnieje. Biologicznymi warunkami zaistnienia umysu s: oywione ciao dostarczajce komrkom nerwowym substancji odywczych, receptory zmysowe bdce kanaami wejciowymi informacji o rodowisku, funkcjonujcy mzg zajmujcy si przetwarzaniem tych informacji oraz organy efektorowe umoliwiajce przejcie od informacji do zachowania (s.371). Choc autor stwierdza, e ze wszystkich stanowisk w sprawie problemu psychofizycznego najbardziej wiarygodnym biologicznie jest materializm emergentny, swoje stanowisko zdecydowanie od emergentyzmu odrnia: "Umys nie jest emergentn wasnoci mzgu, ktra automatycznie pojawiaaby si po odpowiednio dugim okresie genetycznie zdeterminowanego dojrzewania i wzrostu" (s.385). Gdyby umys mg pojawi si w izolowanym od wszelkiego wpywu otoczenia mzgu, mona by go uzna za jego emergentn wasno. Tymczasem na umys obok mzgu skada si zmieniajcy si wci strumie ekstramzgowej, rodowiskowej informacji, ktra ksztatuje sam mzg: "Mzg nie moe sam z siebie rozwin funkcji niezbdnych dla pojawienia si umysu. Zoone obwody neuronalne konieczne dla speniania tych funkcji nie s zaprogramowane genetycznie, lecz ksztatuj si w toku przetwarzania informacji docierajcej ze rodowiska. Centralny ukad nerwowy rozwaany w izolacji od istotnych dla umysu czynnikw zewwntrzmzgowych nie mgby waciwie funkcjonowa" (s.390). Po drugie, informacja i inne twory transmaterialne takie jak symbole i znaczenia nie s emergentnymi wasnociami materii, lecz strukturami czy te formami, ktrych tworzywo materialne i jego wasnoci s nieistotne, ma charakter pomocniczy: "Zakodowane symbole s specyficznymi przekazami ktrych znaczenie moe by przenoszone przez rne noniki materialne takie jak wiato czy fale akustyczne... Przekaz nie wytwarza pola grawitacyjnego, nie posiada bezwadnoci, nie moe by zamieniony w energi, w ogle nie posiada adnych wasnoci materii" (s.390-91). Koncepcja Delgado ma jak std wida charakter nieredukcyjny, gdy rozpatruje budow i dziaanie mzgu nie w kategoriach neuronw i ich wasnoci, traktowanych jako
244

bezwzgldne datum, lecz jako pochodne funkcji informacyjnych zwizanych z tym, e osobnik yje w okrelonym rodowisku do ktrego musi dostraja swe zachowanie. Nie jest to przy tym antyredukcjonizm deklaratywny, gdy wasnoci umysowe nie s pojmowane jako nic nie wnoszce eksplanacyjnie wasnoci emergentne mzgu, lecz jako transmaterialne struktury relacyjne nadbudowane na anatomii i fizjologii mzgu. Ujcie Delgado jest wprawdzie do oglnikowe, ale zarzut oglnikowoci byby tu chyba nie na miejscu, zwaywszy na szkicowy jedynie i programowy charakter omawianego artykuu. Pominwszy ten wzgld, uwaam je za zasadniczo trafne. Trafne jest nie fizykalistyczne, lecz funkcjonalnotransakcyjne spojrzenie na mzg, ujcie go jako fragmentu szerszej caoci jak stanowi osobnik i rodowisko. Trafne jest mylenie kategoriami materii i formy oraz odrzucenie nic nie wnoszcej eksplanacyjnie kategorii wasnoci emergentnych. Trafne jest uwypuklenie transmaterialnego charakteru oraz systemowej, determinujcej roli informacji w procesie powstawania oraz funkcjonowania umysu, cho sam umys okrelony zosta nazbyt moe mechanicznie. Natomiast za zasadniczy brak koncepcji Delgado naley uzna brak cilejszego pojcia informacji. Zgoda, e jest to pojcie zwizane istotowo z form a nie materi; zgoda te, e jest to byt transmaterialny. Niemniej, autor mistyfikuje t kategori stwierdzajc na przykad istnienie informacji rodowiskowej. Tymczasem poza ukadami informacyjnymi nie ma informacji, s tylko struktury materialne w ktrych informacja moe by co najwyej zakodowana. Nie zosta te przez niego wyjaniony zwizek informacji z symbolami i znaczeniem. Stawianie ich na jednym poziomie z informacj jest nieuprawnione, s to bowiem struktury informacyjne wyszego rzdu. Wreszcie, nie jest te prawd, e mzg ma do czynienia z symboliczn reprezentacj rzeczywistoci. Po pierwsze, reprezentacje te nie s symbolami, lecz odwzorowaniami, a wic znakami ikonicznymi. Po drugie, poziom na ktrym pojawiaj si reprezentacje to ju nie poziom aktywnoci samego mzgu, lecz umysu. * Zakocz ten wyrywkowy przegld stanowisk kilkoma oglnymi. uwagami krytycznymi. 1. Opozycja monizmu i dualizmu w ramach ktrej autorzy dokonuj z reguy teoretycznego samookrelenia jest jako sposb konceptualizacji problemu psychofizycznego nietrafna. I to nie dlatego gwnie, e moliwe jest te stanowisko pluralistyczne, lecz dlatego, e monizm i dualizm nie musz bynajmniej si wyklucza mona bez sprzecznoci by zarazem monist w kwestii tego ile substancji istnieje, i pluralist w kwestii zasad determinacyjnych. Naley jednak w tym celu rozrni czynniki determinacji i czynniki realizacji, czy te relacj umocowania i relacj ufundowania, ktre to rozrnienia s cakowicie nieobecne w tych konceptualizacjach.
245

2. Generalnie, autorw piszcych na omawiany temat cechuje brak wyczulenia na donioso teoretyczn (determinacyjn, eksplanacyjn) kategorii formy (i jej pochodnych takich jak relacje i struktury). Myl oni z reguy kategoriami substratu i wasnoci, a nie kategoriami materii i formy. Prowadzi to do przeoczenia czy te niedoceniania tworw o innym ni realny (zwizany z dziaaniem) sposobie istnienia. 3. W konsekwencji, podstawow wad wszystkich prawie konceptualizacji problemu psychofizycznego jest to, e nie rozrnia si w nich dwch typw zalenoci, mianowicie czasoprzestrzennych zwizkw i aczasowych relacji (stosunkw), mwi si jedynie oglnikowo o zalenoci, powodowaniu, wytwarzaniu, o przyczynach i skutkach. Arystotelesowskie rozrnienie przyczyny materialnej i przyczyny formalnej poszo wida w zapomnienie. Znane od dawna (a w odniesieniu do sporu o rda wiedzy nawet od stuleci) epistemologiczne rozrnienie pierwszestwa w czasie od pierwszestwa logicznego, kontekstu odkrycia i kontekstu uzasadnienia, pyta quid facti? i quid iuris? nie znalazo odpowiednika w odniesieniu do problemu psychofizycznego, cho klasyczne dla ontologii dystynkcje atrybutw i akcydensw, istoty i przejawu, materii i formy, oglnych praw i jednostkowych warunkw pocztkowych, post hoc i propter hoc, winny tu dawa do mylenia. 4. Rozumienie tego co fizjologiczne jest baamutne. "Fizjologicznymi" nazywa si z reguy czynniki i procesy fizykochemiczne w organizmach ywych. Tymczasem fizjologia ani nie jest tosama z procesami fizykochemicznymi, ani nie jest do procesw fizykochemicznych redukowalna, jest klas procesw swoistych, sterowanych informacyjnie. Mamy tu zatem przemieszanie tego co dla warstwy bytw biologicznych nieswoiste (procesy fizyczne), z tym co dla niej swoiste (procesy yciowe). Miary tego pomieszania dopenia fakt, e fizjolodzy niejako intuicyjnie czujc, e jest to adekwatne dla dziedziny organizmw ywych czsto uywaj w tym kontekcie sowa "informacja", cho w ogle nie prbuj go zdefiniowa. W tej sytuacji znaczenie jego rozumiane jest metaforycznie, przez analogi do tego, czym jest informacja dla czowieka. Konceptualizacja stanw i procesw fizjologicznych (sposb mylenia o nich) jest wic podwjnie nieadekwatna, gdy kategoryzuje ona te procesy albo za pomoc poj fizykalnych, albo za pomoc okrele majcych odniesienie do procesw umysowych, w obu wic przypadkach nie trafia w sedno, nie uchwytuje istoty odnonych fenomenw. 5. Przedmiotem rozwaa autorw zajmujcych si problemem psychofizycznym s z reguy mzgi i umysy dojrzaych osobnikw. Na palcach jednej rki mona policzy autorw, ktrzy w kontekcie rozwaa nad problemem psychofizycznym tak mzg, jak i umys ujmuj w kategoriach rozwojowych, uwzgldniajc zarwno wymiar filogenezy, jak i ontogenezy. A przecie mzg jest organem rozwijajcym si wraz z
246

osobnikiem z zapodnionej komrki jajowej, przy czym jego architektura nie jest zdeterminowana wycznie genetycznie, lecz ksztatuje si pod wpywem interakcji ze rodowiskiem i aktywnoci wasnej osobnika. Co wicej, genetycznie zaprogramowana struktura dzi istniejcych mzgw nie jest bynajmniej wynikiem cigu przypadkowych mutacji, lecz i doboru naturalnego, ktry pozwoli utrwali si tym mutacjom, dziki ktrym mzg mg lepiej spenia sw sterujc behawiorem rol. W konsekwencji, wszelkie usiowania redukcjonistyczne, starajce si wyjani funkcjonowanie psychiki i umysu w kategoriach fizjologicznych, skazane s na niepowodzenie.

247

Pominite zatem zostan wszystkie te koncepcje, ktre s ujciami czysto analitycznymi np materializm eliminacyjny (Churchland), teoria identycznoci (Armstrong, Feigl, Smart) oraz funkcjonalizm (Dennett, Fodor, Putnam). 2 Sam autor zreszt jest tego wiadom. Pisze na przykad: "Czytelnik moe by niezadowolony, e cay czas kr wok tematu wiadomoci nie dochodzc do sedna problemu, e unikam tego co jest najwiksz zagadk. Nie powiedziaem nic o problemie dozna (...) poza tym, e odsunem to zagadnienie na bok z nadziej na dalszy rozwj wydarze"(s.338). 3 J. Searle, Umys, mzg i nauka, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa1995, s.15. 4 J. Searle, Umys na nowo odkryty, Pastwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1999, s.9. 5 Tame, s.17. 6 Przykadowo: "Mentalny stan wiadomoci jest po prostu normaln, biologiczn, to znaczy fizyczn wasnoci mzgu", "wiadomo jako taka, jako co mentalnego, subiektywnego i jakociowego, jest fizyczna, a jest fizyczna dlatego, e jest mentalna", tame, s. 30, 32. 7 Umys, mzg i nauka, op. cit., s. 1517. 8 Umys na nowo odkryty, s. 15. 9 Tame, s.32. 10 Wedug mnie to za sabe rozumienie emergentnoci. Trzeba by jeszcze doda, e chodzi o nieagregatowe wasnoci systemowe. Ciar kamienia jest wszak zwyk sum agregatem ciaru jego czci skadowych i nie stanowi adnej ontologicznej nowoci. 11 Pisze on: "Nie potrafi wyobrazi sobie niczego, co jest emergentne w sensie 2, i wydaje si, e jest mao prawdopodobne, abymy zdoali kiedykolwiek wasnoci, ktre s emergentne w sensie 2, poniewa istnienie takich wasoci naruszaoby nawet najsabsz wersj zasady przechodnioci przyczynowoci" (tame, s. 156). C, wida autor jest na bakier z fizyk, gdy przykadem takich wasnoci s wasnoci pola elektromagnetycznego wchodzce w jego skad pole magnetyczne powstaje jako skutek zmiany pola elektrycznego, samo za ma moc wywoywania pola elektrycznego, taki bowiem jest mechanizm powstawania fal elektromagnetycznych. 12 Tame, s. 155156. 13 Tame, s.10. 14 Tame, s.133. 15 Umys, mzg i nauka, s.39. 16 Tame, s.45. 17 Tame, s.18. 18 Tame, s.21. 19 Tame. 20 M. Bunge, The MindBody Problem, Pergamon Press, 1980, s. 12. 21 Naleaoby do tego doda jeszcze funkcjonalizm i teori identycznoci. 22 Tame, s.x, 3. 23 Tame, s.6. 24 Tame, s.49. 25 Tame. 26 K. Popper, J. Ecccles, The Self and its Brain, Springer International 1977. 27 K. Popper, Unended Quest. An Intellectual Autobiography, Open Court, La Salle 1976, s.187. 28 K. Popper, Objective Knowledge. An Evolutionary Approach, Clarendon Press, Oxford 1972, s.106. 29 Unended Quest, s.194. 30 Tame, s.188. 31 Objective Knowledge, s.252. 32 L. Nowak, Byt i myl, Zysk i Ska, Pozna 1998, s.123. 33 Materia nie jest wedug autora substancj (tj. czym co zachowuje identyczno mimo podleganiu zmianom), gdy nie jest zachowywana w rozmaitych procesach fizycznych, przeksztacajc si w energi i z energii powstajc. Pierwotn postaci bytu jest wic raczej energia, a wic co o charakterze procesu; materia to gsto upakowana energia. Jest to bardzo ciekawa idea ontologiczna dotyczca tego co nazywano zasad czy te pocztkiem (arche) wszechrzeczy, ale dotyczca podstaw fizyki czy kosmologii, nie za fizjologii. Jeli

248

bowiem nawet natur materii jest skondensowana energia, a korpuskuy to tylko emergentna posta jak we wczesnej fazie wszechwiata przybraa energia, to jednak w przypadku problemu psychofizycznego, w szczeglnoci wic w odniesieniu do mzgu, mamy do czynienia z kondensatami energii zachwujcymi si jak utrzymujce sw identyczno korpuskuy, wchodzce w rozmaite zwizki strukturalne z innymi korpuskuami. 34 "Zwierzta nie maj jani" Unended Quest, s.190. 35 Argument ten wskazuje, e przez obiekty wiata 3 Popper rozumie myli (np. teorie matematyczne), a nie przedmioty inteligibilne (na przykad obiekty matematyczne bdce przedmiotem teorii matematycznych). Realn jest na przykad religia jako system wierze gdy niejednokrotnie z powodw religijnych toczono wojny, zmieniajc tym samym wiat 1 ale nie Bg jako przedmiot myli religijnej, gdy Popper jako osoba niewierzca nie moe przecie traktowa Boga jako bytu realnie istniejcego. Znaczy o jednak, e jego trzy wiaty nie obejmuj sob przedmiotw inteligibilnych. 36 The Self and Its Brain, s. 4749. 37 Objective Knowledge, s.155. 38 Wydaje si, e Popper ma tego wiadomo. Oto bowiem na kocowych stronach omawianej ksizki znajdujemy nastpujc jego wypowied: "Wydaje mi si oczywiste, e samowiadomy umys jest wytworem ludzkiego mzgu. Ale mwic to wiem bardzo dobrze, e mwi niewiele; nie jest to adne wyjanienie i nie naley go tak traktowa"(Self.., s.560). 39 Jako argument Eccles podaje, e u pacjentw po komisurotomii, w ramach ktrej struktury podkorowe pozostaj nienaruszone, wiadomo zwizana jest wycznie z aktywnoci prawej pkuli. Wedug mnie nie jest to przekonujcy argument, gdy moe by tak, e efekt wiadomoci zwizany jest z aktywnoci jedynie lewej czci wzgrza, a powstaje po otrzymaniu doniesie z lewej pkuli.
40 Dla przykadu, na pytanie co si dzieje z samowiadomym umysem w stanie nieprzytomnoci czy piczki, autor odpowiada "What happens is beyond our understanding and may be unknowable" (s.372). A w przypadku mierci? "What happen then is the ultimate question" (tame). 41 "Wierz, e w mej egzystencji jest co fundamentalnie tajemniczego, wykraczajcego poza biologiczne ujcie rozwoju mojego ciaa (wraz z mzgiem)... Nie mog uwierzy, e ten cudowny dar wiadomej egzystencji nie bdzie mia dalszego cigu" (s.555) "Pewien rdze, najgbsza ja przeywa pomimo mierci mzgu, by osign inny rdzaj istnienia, ktrego nie potrafimy sobie wyobrazi" (s.557). 42 Chodzi o artyku zatytuowany "Triunism: a transmaterial brainmind theory", w: Brain and Mind. CIBA Foundation Symposium, Excerpta Medica, 1979.

249

BIBLIOGRAFIA Arbib M., Mzg i jego modele, PWN 1977. Armstrong D., Materialistyczna teoria umysu, PWN 1982. Armstrong D., Malcolm N., Consciousness and Causality, Basil Blackwell 1984. Barlow H., "Simple units and sensation", Perception 1(1972), 371-394. Bindra D., The Brain's Mind: A Neuroscience Perspective on the MindBody Problem, Gardner Press 1980. Blum B. (ed), Channels in the Visual Nervous System: Neurophysiology, Psychophysics and Models, Freund Publishing House Ltd 1991. Bobryk J., Locus umysu, Zakad Narodowy im. Ossoliskich 1987. Bobryk J., Przyczynowo i intencjonalno, Oficyna Wydawnicza Wydz. Psychologii UW 1992. Bracewell R., The Fourier Transformation and Its Application, McGraw Hill 1965. Brodal P., The Central Nervous System. Structure and Function, Oxford University Press, 1992. Burkhardt D., Schleidt W. (red), Sygnay w wiecie zwierzt, PWN 1979. Cackowski Z.(red), Poznanie, umys, kultura, Wydawnictwo Lubelskie 1982. Calvin W., Jak myli mzg, Wydawnictwo CIS 1997. Chalmers D., The Conscious Mind. In Search of a Fundamental Theory, Oxford University Press, 1996. Chlewiski Z. (red), Modele umysu, Wydawnictwo Naukowe PWN 1999. Churchland P.M, Matter and Consciousness, The MIT Press 1988. Churchland P.S., Neurophilosophy: Toward a Unified Science of the Mind-Brain, The MIT Press 1986. Chwedeczuk B. (red), Filozofia umysu, Aletheia 1995. Crick F., Zdumiewajca hipoteza, Prszyski i S-ka 1997. Damasio A., Descartes' Error. Emotion, Reasn and the Human Brain, A Gosset/Putnam Books 1994. Delacour J. (ed), The Memory System of Brain, World Scientific 1994. Delgado J., Triunism: a transmaterial brain-mind theory", w:Brain and Mind, CIBA Fundation Symposium, Excerpta Medica 1979. Demidow W., Patrze i widzie, NOT-SIGMA 1989. Dennett D., Brainstorms, Harvester Press 1979. Dennett D., Consciousness Explained, Little, Brown and Company 1991. Dennett D., Natura umysw, Wydawnictwo CIS, 1997. De Valois R., De Valois K., Spatial Vision, Oxford University Press 1988. Dreyfus H., What Computers Still Can't Do, The MIT Press 1993. Dunajski Z., Biomagnetyzm, Wydawnictwa Komunikacji i cznoci 1990. Eccles J., Fizjologia synaps nerwowych, PWN 1968. Edelman G., Przenikliwe powietrze, jasny ogie. O materii umysu, PIW 1998. Fix J., Neuroanatomia, Urban & Partner 1997. Fodor J., The Language of Thought, Thomas Crowell 1975. Fonberg E., Nerwice a emocje. Fizjologiczne mechanizmy, Zak. Nar. im. Ossoliskich 1979. Functions of the Septo-Hippocampal System, CIBA Foundation Symposium, Elsevier 1978. Fuster J., The Prefrontal Cortex, Raven Press 1989.

250

Gaarder K., Eye Movements, Vision and Behavior, Halsted Press Book 1975. Gabor D., "A new microscopic principle", Nature 161 (1948). Galewicz W., Hartmann, Wiedza Powszechna 1987. Gawroski R. (red), Bionika. System nerwowy jako ukad sterowania, PWN 1966. Gazzaniga M. (ed), Cognitive Neuroscience, The MIT Press 1995. Gazzaniga M., LeDoux J., The Integrated Mind, Plenum Press 1978. Gniadek K., Optyczne przetwarzanie informacji, Wydawnictwo Naukowe PWN 1992. Grska T., Grabowska A., Zagrodzka J. (red), Mzg a zachowanie, Wydawnictwo Naukowe PWN 1997. Graham N., Visual Pattern Analyzers, Oxford University Press 1989. Grayson J., Nerwy i mzg ludzki, PWN 1966. Gregory R., Oko i mzg. Psychologia widzenia, PWN 1971. Hartmann N., My filozoficzna i jej historia. Systematyczna autoprezentacja, Wyd Comer 1994. Hartmann N., O podstawach ontologii. Cele i drogi analizy kategorialnej, Wyd Comer 1994. Held R., Teuber H. (eds), Perception, Springer-Verlag 1978. Hobson J., Braszier M. (eds), The Reticular Formation Revisited, Raven Press 1980. Hubel D., The Visual Cortex of the Brain, Scientific American Library 1982. Hubel D., Wiesel T., "Receptive fields and functional architecture of monkey striate cortex", Journal of Physiology, 195, 215-243. Ingram J., Poncy dom. Odkrywajc tajemnice mzgu, Prszyski i Igram-ka 1996. Isaacson R., The Limbic System, Plenum Press 1974. Isaacson R., Pribram K. (eds), The Hippocampus, Plenum Press 1975. Jarbus A., Eye Movements and Vision, Plenum Press 1967. Jones E., Thalamus, Plenum Press 1985. Kandel E., Schwartz J. (eds), Principles of Neural Science, Elsevier 1985. Kim J., "Causality, identity and supervenience in the mind-body problem", Midwest Studies in Philosophy, 4 (1979), 31-49. Kitterle F. (ed), Hemispheric Communication. Mechanisms and Models, Lawrence Erlbaum Associates 1995. Kossut M. (red), Mechanizmy plastycznoci mzgu, Wydawnictwo Naukowe PWN 1994. Kripke S., Nazywanie i konieczno, Pax 1988. LeGrand Y., Oczy i widzenie, PWN 1964. Leibovic K.(ed.), Science of Vision, Springer-Verlag 1990. Lindsay P., Norman D., Procesy przetwarzania informacji u czowieka, PWN 1984. uria A., Problemy neuropsychologii i neurolingwistyki, PWN 1976. uria A., wiat utracony i odzyskany, PWN 1981. Maruszewski M., Mowa a mzg, PWN 1970. Mazur M., Jakociowa teoria informacji, Wydawnictwa Naukowo-Techniczne 1970. MCulloch W., Embodiments of Mind, The MIT Press 1965. McGinn C., The Problem of Consciousness, Basil Blackwell 1991. Modkowski J., Aktywno wizualna czowieka, Wydawnictwo Naukowe PWN 1998. Nagel T., Widok znikd, Aletheia 1997. Nieuwenhuys R., Chemoarchitecture of the Brain, Springer-Verlag 1985. Nowak J., Zawilska B. (red), Receptory. Struktura, charakterystyka, funkcja. Wydawnictwo Naukowe PWN 1997.

251

Oatley K., Perceptions and Representations, Methuen & Co Ltd 1978. Penfield W., The Mystery of the Mind, Princeton University Press 1978. Penrose R., The Emperor's New Mind, Oxford University Press 1989. Piat R., Czy istnieje wiadomo, Wydawnictwo IFiS PAN 1993. Penfield W., Roberts L., Speech and Brain Mechanisms, Princeton University Press 1959. Place, U., "Is consciousness a brain process?", British Journal of Psychology 47 (1956) 44-50. Popper K., Unended Quest. An Intellectual Autobiography, Open Court 1976. Popper K, Objective Knowledge. An Evolutionary Approach, Clarendon Press 1972. Popper K., Eccles J., The Self and Its Brain, Springer International 1977. Poppel E., Edingshaus A., Mzg tajemniczy kosmos, PIW 1998. Pribram K., Languages of the Brain, Prentice Hall 1971. Pribram K., Broadbent D. (eds), Biology of Memory, Academic Press 1970. Putko A., O naturze przekona jako reprezentacji umysowych, Wyd. Fundacji Humaniora 1995. Putnam H., Philosophical Papers, Cambridge University Press 1975. Ryle G., Czym jest umys, PWN 1970. Sadowski B., Chmurzyski J., Biologiczne mechanizmy zachowania, PWN 1989. Scheler M., Pisma z antropologii filozoficznej i teorii wiedzy, PWN 1987. Scott A., Schody do umysu, Wydawnictwa Naukowo-Techniczne 1999. Schmitt O., Worden F. (eds), The Neuroscience the Third Study Program, The MIT Press 1974. Searle J., Umys, mzg i nauka, Wydawnictwo Naukowe PWN 1995. Searle J., Umys na nowo odkryty, PIW 1999. Seifert W. (ed), Neurobiology of the Hippocampus, Academic Press, 1983. Shepherd G., The Synaptic Organization of the Brain, Oxford University Press 1974. Somjen G., Sensory Coding in the Mammalian Nervous System, Appleton Century Crafts 1972. Smith A., Umys, PZWL 1989. Steriade M., McCarley R. (eds), Brainstem Control of Wakefulness and Sleep, Plenum Press 1990. Trbka J., Mzg a wiadomo, Wydawnictwo Literackie 1983. Uttal W., The Psychobiology of Mind, Lawrence Erlbaum Associates Inc. 1978. Wittgenstein, Tractatus logico-philosophicus, PWN 1970. Woleski J., W stron logiki, Aureus 1996. Young J., Programy mzgu, PWN 1984. Zeki S., A Vision of the Brain, Blackwell Scientific Publications 1993. ernicki B., Od neuronu do psychiki, Zakad Narodowy imienia Ossoliskich 1988.

252

You might also like