You are on page 1of 9

CAA POLSKA TRZASKA

[pagina] AUTOKRYMINA [podpis] TEKST WODZIMIERZ NOWAK


DUY FORMAT nr 8 dodatek do DUY FORMAT, dodatek do Gazety Wyborczej nr 43, wydanie z dnia 20/02/2003, str. 6

Moesz trafi win przypadkiem, jak masz szczcie. Jak nie, to szukasz dawcy, ktry ci win sprzeda Wypadek We Wrzeni by wypadek. Noc, puste ulice, migaj niebieskie wiata. Na skrzyowaniu golf i renault 19. Dwch modych ludzi skacze sobie do oczu. Bo ten w renwce wylecia mu z podporzdkowanej, jak idiota. Renwka cay bok do wymiany, drzwi, botnik, a golf przd do kasacji. - Daem po hamulcach, ale nie miaem szans - opowiada policjantom chopak z golfa. Policjanci podziwiaj, e renwka tak "niemca" skasowaa. - "Francuz", ale byk - artuj. Orzekaj win renwki. Dalej zwyke procedury, protok ogldzin, mandat... (Nie bdziemy tym teraz zanudza). Upoluj frajera Jarek troch si zacina, mwi szybko, czasem wzrokiem ucieka. - Mona polowa na frajera w miecie, ale trzeba mie szczcie i cholerny refleks. Jak mj blacharz. Jechalimy nissanem do Czerwonaka. Droga prosta, linia przerywana, tylko w paru miejscach ciga - przy zjazdach w mae drki. Nikt si tym nie przejmuje, pruj lewym pasem i wyprzedzaj. Blacharz zobaczy w lusterku palio. Wyprzedzao na cigej. Szybko migacz, e niby skrca, i odbi w bok. Palio nie miao szans, przetaro cay nasz bok. Blacharz wezwa policj. Oczywicie napisali, e wina palio: "Panie kierowco, na skrzyowaniu nie wolno wyprzedza". Mj blacharz si cieszy, e upolowa frajera. Zarobi 5 tys. - Mg zgin. - No, mg, nie myla, zobaczy tylko, e dawca jedzie, i buch. O, widzi pan, jak ta babka si wpycha! Wjechaa z bocznej, cay przd wystawia. Jezu, ale okazja! Normalnie by ja omin, ale ty walisz. Wyskakujesz, wyzywasz j od idiotek, a policji tumaczysz, e nie dae rady omin. Ale nieraz si najedzisz i nikogo na miecie nie upolujesz. Najlepiej zrobi wypadek. (Nie wiem, dlaczego go sucham. Moe dlatego, e kiedy opowiada, to mi si usta rozdziawiaj). Znajomy mechanik z Poznania opowiedzia mi o chopaku, ktry "trzaska" samochody. Chopak zgodzi si porozmawia. Umwilimy si w Pizzy Hut. Jarek Kozak ma 23 lata, studiuje zaocznie histori od niechcenia. Na histori atwo byo si dosta. Ale krc go inne sprawy. Mwi, e samochody trzaska si nie tylko w Poznaniu. Trzaska caa Polska. Uwaga, poduszka bije po buzi - Wic ten wypadek we Wrzeni to przedstawienie?

- Zwyky pic. Golf by le kupiony, chopak si naci. Handlarz go zbajerowa. Zawieszenie do niczego. Czterolad. I jeszcze uderzy koami o krawnik. By do tyu jakie 5 tys. z. Bo za golfa da 13 tys., tyle jest wart ten rocznik, a sprzedaby go najwyej za osiem. Chopak by zaamany. Znamy si z karate. Powiedziaem mu: "Musisz go trzaska". No i trzasnlimy. - Po kolei. Najpierw co? - Ale co mam mwi? Jak kto kogo upolowa czy e poszed na ukad? - Na ukad. - Najpierw odpalasz poduszki. - Po co? - A co, lubi pan dosta poduszk w buzi? To bardzo nieprzyjemne. - Umiesz odpali? - Jedzie si do warsztatu. Taki zwyky, przydrony. Zreszt kady chopak po samochodwce odpali. Musisz wiedzie, ktre kabelki. Ten go te trzaska auta. Ostatnio mia pecha. Dosta odmow z ubezpieczalni. Trzasn megank z "maluchem". Poduszki wystrzelone, p przodu meganki nie ma, wic w ubezpieczalni pytaj, gdzie s te trupy z "malucha". A tam zero poszkodowanych. I go mia kopoty. Przesadzi, bo takich drogich aut si nie robi z "maluchem". "Maluch" moe z "maluchem" albo z cinquecento, ale jak wali si z megank albo z mercedesem, to sprawa od razu mierdzi. - A jakie auta si robi? - Rok temu bardzo popularna do trzaskania bya toyota avensis. Duo czci na giedzie, bo auto popularne, a e "japoczyk", wic strasznie drogi. Teraz jak jest stuczka "japoczyka", to ubezpieczalnia robi wielkie oczy. Sprawdzaj, pytaj. Dzisiaj na topie s "francuzy", meganka na przykad moe by z volkswagenem, jakim golfem, w miar modym. - A co z t poduszk? - Spec wyjmuje dwa kabelki spod kierownicy, przedua je a za okno, okno zasuwa, eby py nie wylecia na warsztat. Robi zwarcie i ciach. W "Wiadomociach" mwili, e ostatnio zodzieje kradn poduszki powietrzne. e niby potem te lewe poduszki montuj w serwisach. Wcale nie. Kradn, bo potrzebuj do stuczek. Nikt, jak robi na przykad zderzenie czoowe albo wjazd komu w ty zaley, jak si kto umawia - nie pojedzie na stuczk z poduszk, ktra mu wystrzeli w nos. Wic kupuje kradzion za 100 z, zakada zamiast oryginalnej i odpala. Potem przychodzi pan z ubezpieczalni, sprawdza, czy jest py, scyzorykiem odcina poduszk, a ty zakadasz swoj. Blizna po duym fiacie Zainteresowania i hobby Jarka Kozaka: karate i samochody (silniki, pojemnoci, blachy, lakiery, spojlery, bajery). Oglnie - motoryzacja. Czyta "Auto wiat", oglda "Automaniaka". Ulubiona ksika: "Pan Samochodzik". A z filmw to ostatnio najbardziej "Taxi" i "Taxi 2". Pierwsze sowa Jarka to "auto" i "brym, brym". Jak przez mg pamita pierwszy samochd w rodzinie, dziadka kremow syren 105 L. Babcia mwia z francuska "sirene de lux". Potem tata Jarka (murarz) sprowadzi z Niemiec bitego passata, ktrego zaraz ukradli zbje z ulicy. Oddali i przeprosili, bo nie wiedzieli, e "skroili" swojego. Zdolny, ale leniwy, w liceum mia referat o historii motoryzacji, zapisa maczkiem gruby zeszyt, dosta szstk. Wtedy spodobaa mu si historia.

Mama (pielgniarka) narzeka, e Jarek stary ko, a jeszcze trzyma autka z dziecistwa. Tylko kurz zbieraj. Matchboxy i te wiksze w skali 1:24, ktre sam skada. Na telewizorze parkuje niebieskie porsche cabrio z 1961 i duma Jarka, czarna limuzyna Breniewa - ZI 111 - ktr wujek przywiz jeszcze ze Zwizku Radzieckiego. Cz kolekcji nie przeya crash-testw. Razem z kuzynem badali wytrzymao karoserii. Wkrcali autka w imado, tukli motkiem i zrzucali z czwartego pitra kamienicy. Crash-testy si skoczyy, kiedy gospodyni dostaa w gow mercedesikiem. Jarek zreszt te dosta w gow samochodem. Tata Kozak nie chce o tym opowiada. Bieg z maym Jarkiem jak oszalay, modlc si, eby syn otworzy oczy. To by duy fiat ssiada. Ssiad podjeda pod sklep, a oni wychodzili. No i Jarek podlecia. Wygldao strasznie. Koledzy kpi, e Kozak teraz taki kamikadze do trzaskania aut, bo w dziecistwie trzaska si z duym fiatem. Zostaa mi blizna - Jarek rozgarnia wosy. - No, kocham auta i koniec. A najbardziej mercedesy. Bez gwiazdy nie ma jazdy. Ostatnio jedzi czerwonym "maluchem". Napisa z kolegami list do prezydenta Kwaniewskiego, eby nie podpisywa ustawy o biopaliwach. Trzeba wali kilka razy - To jak naprawd byo we Wrzeni? - Chopak, z ktrym si umwilimy, ustawi renwk tak, jakby wyskoczy nam z podporzdkowanej. Oczywicie wysiad. Ja byem uderzajcy, bo kolega si ba. Za pierwszym razem za sabo uderzyem. Wyszedem z samochodu, patrzymy, e golf jest troch mao zrobiony. Trzeba poprawi. Cofnem, gaz i jeszcze raz. Czasem trzeba wali kilka razy, a klient jest zadowolony. Klient siada za kierownic i wzywa policj. Chopaki mwili, e jaka kobieta sza ulic i stana jak wryta. Nie wiedziaa, co si dzieje. Nieraz oba samochody dugo kr, dzwoni do siebie z komrki, czy ulica pusta. eby nie byo jakiego gupiego wiadka. Ale jak policja przyjechaa, to tej kobiety ju nie byo. A przyjechali bardzo szybko, bo ju po pierwszym uderzeniu ich wzywalimy. Ja si schowaem. Spisali. Ten chopak z renwki dawa win. - Jak to dawa win? - No, normalnie, by dawc. Dawa swj odcinek OC, bo si umwili, e wina bdzie meganki. Dawcy trzeba zapaci. Zwykle tysic zotych plus mandat. Ostatnio kolega sprzeda win za dwa tysice, czyli ogromne pienidze, kto widocznie bardzo potrzebowa winy. Czasami wina idzie za 700 z, po koleesku, ja tobie sprzedam taniej, a ty za jaki czas mnie albo mojemu koledze. Taka obiegwka si robi. - A ty jak zacze trzaska? - Miaem przypadek faktyczny, jechaem punto do dziewczyny. I czowka. Facet sobie cina zakrt. Okrcio mnie o 180 stopni, ale nic mi si nie stao. Facet si wypiera, ale policja orzeka, e to jego wina. No i dzwoni do kumpla, eby zawiadomi starych, e miaem wypadek, prawie pacz w telefon, a on: "Ale ty masz szczcie". Oczy zrobiem. - Jakie szczcie, powalio ci, chopie, czy co? Czowk miaem, nie rozumiesz? A on dalej swoje, e dobrze na tym wyjd, bo dawcy nie musz szuka. Nie wiedziaem, o czym facet mwi. Ale faktycznie, za punto dostaem z ubezpieczalni wicej, nibym dosta na giedzie. I nie musiaem nikomu paci za mandat i za win. Niektrzy szukaj dawcy tygodniami. Dawca Dawca musi mie autocasco, a biorca tylko OC.

Co ma dawca z trzaskania? - To samo, co biorca, zarabia na naprawie swojego auta, a ma mniejsze koszty, bo nie kupuje winy. I jeszcze biorca mu paci. - Ale zdobywa punkty karne - zauwayem. - Dlatego czasem szuka si kierowcy. - I traci znik. - Ma w pakiecie znik do koca roku. A nawet jak mu podnios potem stawk do 200 proc., bo jest klientem wysokiego ryzyka, to zarejestruje samochd na kogo innego. - Jak si szuka dawcy? - Po kolegach. Kolega, co nigdy tego nie robi, narzeka, e ma kredyt do zapacenia. Mwimy: to trzanij auto. Znajd sobie kogo. Powiedzia jeden drugiemu, ten trzeciemu, zaczli myle i zrobili sobie czowk na Zawadach. No i wyszed 10 tys. do przodu na fiacie brava. Ma naprawiony samochd i przy okazji go jeszcze stuningowa i dooy spojler. Jak Kozak trzaska swoj skod, to poszed do kolegw z karate. Widzia, e jed niezym samochodem, e nie s adni wici ani te jacy gupi bandyci. Zapyta, czy by skody nie zrobili. Najpierw mwili, e maj dawc, a potem sami si zdecydowali swoj toyot celic. Kozak nie by zadowolony. Skoda bya le ubezpieczona. Tyle zachodu i tylko 2 tys. do przodu, a liczy na 6 tys. Bo w jednych ubezpieczalniach trzaska si lepiej, w drugich gorzej. Ta obcia wypat o 40 proc., bo nie przedstawi rachunkw naprawy. Gdyby wiedzia wczeniej, to kupiby rachunki za tysic zotych. Drugi raz trzaska skod po roku. Auto ju wtedy ledwo jedzio. Zawieszenie rozwalone, nie opacao si naprawia. A w takim stanie nikt nie da dobrej ceny. Kozak poszed do kolegi: "Nie chcesz odda winy?". Oferta troch krya po ludziach. W kocu win skodzie daa renwka dziewitnastka. Bili skod na amen. Ubezpieczalnia orzeka kasacj, dali dobr cen, bo przecie nie wiedzieli, e skoda ju prawie nie jedzia. - Jak po trzaniciu wielimy skod na lawecie, to laweciarz pyta, czy nie mam kogo na oddanie winy, bo musi robi beemk. Miaem cinquecento, ale on szuka czego wikszego, bo BMW z cinqusiem bdzie gupio wygldao, wiadomo. Wypata - Nie szkoda adnego auta? Jaki interes je trzaska? - Zwyky frajer, jak ma stuczk, to pacze, e rozbi swoje ukochane autko. I gna do tego jedynego na wiecie autoryzowanym serwisu, i baga, eby autko naprawili. A tam facet bez zmruenia oka powie mu, e te 15 tys., ktre daje ubezpieczalnia, nie wystarczy, e musi tysic zotych dopaci. Frajer paci. A ten facet z warsztatu, na fuch, po godzinach, takie same auta naprawia za jedn czwart ceny. Wic ludzie robi tak. Bior samochd na kredyt. Dostaj pakiet ubezpieczeniowy, 50 proc. zniki na OC, AC. Maj pienidze tylko na pierwsz wpat. No i robi pierwsz jazd. Przecieraj na przykad bok. Ubezpieczalnia wylicza szkody. Samochd wart jest 50 tys., wic przetarcie caego boku, jak policz wszystkie elementy, zderzak, botnik, jedne drzwi, drugie, koo przebite, lakierowanie, nowe czci, to wyjdzie 14 tys. Pytaj, czy czowiek si zgadza z wycen. Zgadza si. Czy naprawia bezgotwkowo w serwisie, czy bierze pienidze? Kiedy trzeba byo naprawia w autoryzowanych serwisach. Wic bierze wypat i jedzie na gied, kupuje dobre czci z rozbitych samochodw albo kradzione. S duo tasze. Taki nowy zderzak w salonie kosztuje z 600 z, a na giedzie 150. Koszty si robi na szczegach: lampka boczna od migacza, te wszystkie drobiazgi, ktre w serwisie duo kosztuj, a na giedzie grosze. Jedzie z tym do lakiernika. Lakiernik

serwisowy wziby 500 z za element, a zwyky tylko 200 z. Znajomy blacharz podwrkowy te zrobi tanio. Za wszystko zapaci ze 4 tys. Zostanie 10 tys. i ma na kolejne raty. Oczywicie, jak go trzaska nowy samochd, to robi go potem na tak zwan sztuk, tylko eby adnie wyglda. Bez cudw. Bo po jakim czasie jedzie na drug jazd, poprawia to samo miejsce. I ma, powiedzmy, p samochodu spacone. W tym momencie robi sobie rozkradzie. Na rozkradzie - Jedziesz do lasu albo nad rzek. Stawiasz samochd na parkingu i idziesz z dziewczyn w las. Tak jak ja z moj Ank. Wrcilimy po dwch godzinach, szyba wybita i cay rodek rozkradziony. Dzwonimy na policj. - Nie rozumiem. (Cigle czego nie rozumiaem, gubiem si i nie mogem uwierzy, wic wszystko dwa razy sprawdzaem). Setki razy parkowaem w lesie i nikt mnie jako nie okrad. - O Jezu! Przecie sam pan rozkradasz sobie auto. Przedtem wszystko wycigasz i zostawiasz u kumpla w garau. - Co si wyciga? - No, to, co normalnie si kradnie, najdrosze rzeczy, poduszki. Robisz zadzior na desce rozdzielczej. Taka deska do volkswagena kosztuje ze 3 tys., a w nowym aucie, nawet lekko uszkodzona, kwalifikuje si do wymiany. Wycigasz komputer z silnika... No, wszystko, co si da, tak do 40 proc. wartoci samochodu. Nie mona przesadzi, bo powiedz: naprawa nieopacalna, zabieramy samochd. I zostaniesz z lumpami w garau. Dlatego jak pierwszy raz robisz rozkradzie, to dzwonisz do serwisu, ile co kosztuje, wyjmujesz i liczysz. Oczywicie trzeba zbi szyb albo wyama klamk. To jedyny pana koszt, jakie 400 z. Przyjeda policja, pyta, dlaczego alarm nie wyje, mwisz, e wy i wy, wic wyczye. Sprawdzaj odciski. Jasne, e paskie, a jakie maj by we wasnym aucie. Zabieraj samochd na parking policyjny, po tygodniu jest do odbioru. Wkadasz wyjte czci i masz taki sam samochd. Jedziesz do ubezpieczalni po wypat. Jak samochd by wart 50 tys., to wypata 20 tys. - A tyle? - Tyle zrobilimy na Anki aucie. Rozkradzie jest bardzo opacalna. Nwka sztuka, nwka cewka, niebitel Kozak gada jak nakrcony. Nie musiaem pyta. - Z trzaskania chopak postawi chat. Kupi dwa identyczne avensisy, ten sam rocznik i kolor. Jednego zarejestrowa w Poznaniu, drugiego pod Poznaniem, oba na kogo. Lepiej rejestrowa na kogo, bo za kad stuczk, jeli dajesz win, masz mandat. W kocu punktw ci zabraknie i spalisz nazwisko w ubezpieczalni. Bo ile jaki Sawomir X moe mie stuczek. Rejestruje si na modych ludzi albo na starych dziadkw, co o kupowaniu samochodu nie myl, bo za starzy albo za biedni. Im pasuje. Siedz w domu, dostaj rachunki, a ty im pacisz 4 tys. na rok. I ten facet robi tak: przytar cay bok w jednym avensisie, pojecha do ubezpieczalni, dosta chyba 25 tys. Blacharz przeoy bite czci do tego drugiego avensika. Oczywicie troch poprawek, inne okolicznoci wypadku i do ubezpieczalni. Znowu dwadziecia par tysicy. Koszty mae, bo tylko jedno auto naprawia, a wypat bra za dwa. - I dom z tego wybudowa?

- Przez rok zrobi cztery jazdy tymi avensisami, do tego rozkradzie, a na kocu mu je ukradli. Odda je oczywicie zodziejom, zapacili chyba po 5 tys. Chopak tucze cay czas. Jest nikim, skoczy zawodwk samochodow, mieszka pod Poznaniem, nie robi nic, ale ma koleg, ktry jest likwidatorem szkd w duej ubezpieczalni. Przez dwa lata dorobi si mercedesa E klasy i sobie niele yje. Kiedy Kozak zda na studia i robi sobie pierwszy tatua, jego trzej koledzy z podstawwki wozili z Zachodu bite auta na skadaki. Jak przestao si opaca, zoyli si na pi samochodw, zaczli trzaska do spki. Trzaskanie spka z o.o. - mieje si Kozak. - Maj ukad w ubezpieczalni i jed. Tu trzasn, tam trzasn. Na iloci zarabiaj. Najlepiej mie ukad w ubezpieczalni. Ukad nieraz sam si robi. Jak likwidator kolejny raz przyjeda do tego samego warsztatu na ogldziny, to mechanik zagada: "Kierowniku, nie mona by troch lepiej wyliczy?". Tamten co dopisze, dostanie 500 z. Nic si nie stanie. Wic si dogaduj, e 15 proc. dla "kierownika". Nastpnym razem sam ju pyta: "Z ulicy czy trzaskane?". I patrzy na samochd innymi oczami. Jak wicej policzy, to wicej dostanie. Prg jest na przykad nieruszony, a on pisze "prg do naprawy". Na takich szczegach si robi wypat. - Jak chopak trzaska trzy razy z rzdu, to nie moe tego robi na twarz, musi mie ukad, bo powiedz: "Odmowa, pan prbuje od nas wyudza". I dochodzenie, pienidze wy-pacaj po roku albo cuda robi. Przy drugim biciu normalny inspektor zauway, e uszkodzone czci nie byy nowe, tylko szpachlowane. A jak jest na ukadzie, to nie widzi, tylko pisze nwka, nwka, iga, iga... - Iga? - No z igy zdjte, nwka sztuka, nwka cewka... - Cewka? - Tak mwi na samochody kupione typowo na wymuszenia. Kilogramy szpachlu, lakier nie najlepszy, ale byszczy, na oko odpicowany. Potem klientowi na giedzie wciskaj, e to "niebitel", czyli niebity. Go zobaczy adny samochd, starguje dwa tysice i bdzie w sidmym niebie. - Takie potrzaskane? Ja bym si ba, e go ju nie sprzedam. - Ale po co myle o tym, co bdzie, jeeli po tych trzaniciach auto ju dwukrotnie si zwrcio. Kozaka irytowao ju moje frajerstwo, nie chciao mu si gada. - Po co si tym przejmowa. To najwyej sprzedasz komu, kto ma mniej pienidzy, ale te chce tuc samochody. Robimy sierr na PZU Kiedy pytaem w ubezpieczalniach o "trzaskanie aut", to oficjalnie wszyscy mwili, e to margines, nie ma tematu, a nieoficjalnie, e to prawdziwa plaga. - Kolega, ktry szacuje szkody, mwi, e ci gwniarze ju adnego umiaru nie maj, na ywca id - opowiada mi jeden z agentw. - Kolega pojecha do szkody. Gwniarz pokazuje potrzaskan sierr, centralnie bita. Mwi, e lisko byo na zakrcie i uderzy w sup. A gdzie ten sup? No to jad. Jest sup, solidny, betonowy, zakrt ostry, mogo rzuci. Ale kolega podchodzi bliej i w miech. - Pewnie siekier poamae na tym supie? Musiae by, chopiec, niele nawalony. Chopak zrobi si czerwony i powiedzia, jak byo. Jechali ca paczk, opici jak bki. Gdzie na prostej cili inny sup. Schowali auto do garau i zanim wytrzewieli, mieli ju plan, "robimy sierr na PZU". Na ostrym kacu wzili motki, siekiery i polecieli na zakrt robi na supie lady po wypadku. Tukli zawzicie, ale bez pomylunku. P metra za wysoko. Przed laty Polacy synli z trzaskania aut na Zachodzie, w Niemczech, w Szwecji. Jak polski duy fiat uderzy w mercedesa na biaych tablicach, to zysk by duo wikszy ni teraz.

Rok temu na wyudzaniu odszkodowa wpada szajka z Gniezna: waciciel warsztatu samochodowego, jego mechanicy i dwaj rzeczoznawcy z PZU. Aranowali fikcyjne wypadki drogowe. Przez dwa lata wyudzili z ubezpieczalni ponad 300 tys. z odszkodowa. Kozak mwi, e po tej wpadce w gnienieskim PZU trzaska si troch gorzej. - Jak przychodzisz do faceta z ubezpieczalni, to mwi: "Co ty, ju si nie opaca bi samochodw". Oni si boj, eby tego za duo nie byo, bo wtedy bdzie trzeba temu eb uci, a na razie wtajemniczeni robi interesy. Ju nie daj znikowych pakietw na BMW, mercedesy i chyba na te drogie audi. Bo ludzie brali bardzo drogie auto, dostawali pakiet i jak ten samochd zaczyna tuc ubezpieczalni, to tracia ogromne pienidze. Naprawa takiego samochodu to szok. Uszykuj auto na kamieniu Nieraz oba samochody w ogle si nie widz. Kto zabi sarn na drodze, ma uderzony samochd. Jedzie do blacharza, ten mu lekko poprawia moteczkiem. - Naprawia? - Nie, krzywi, eby powaniej wygldao. Popuci zaczepy na klapie, e niby si przesuna. Chodnic uszkodzi albo chocia spuci wod. eby po prostu wygldao. No i mwi, e potrzebuje kupi win za tysiaka, bo nie ma autocasco. No to pytam: "Z policj czy bez?". A on, e samochd niedrogi, wic mona bez policji. Umawiamy si, jakie robimy bicie, przd, ty, bok, i jak mocno, szczegy. Jedzie si tym drugim samochodem do lasu i wali si go na kamieniu. - Na kamieniu. - Tak. Jak tamto auto byo czerwone, to przeciera si go czerwon blach, eby byy lady lakieru. Samochody s uderzone, ale nigdy si nie widziay. Bo mona trzaska na ulicy, z policj, tak jak my we Wrzeni, albo - jak chcesz mie pewno, e auto bdzie dobrze bite - rozbijasz je w lesie. A potem robisz lekk stuczk na ulicy. Albo odwrotnie. Najpierw stuczka, policja z grubsza opisuje. Samochody jad do lasu i poprawiaj si. Klient chce mie na przykad koo przesunite, bo sobie zrobi tanio wahacz itd. Liczy, liczy i wychodzi mu, e o 5 tys. dostanie wicej, no to si wali. Likwidator patrzy, co napisaa policja. Ale policja maski nie otwieraa, bo po co, a w rodku zaczepy wyrwane, chodnica rozbita i tak dalej, migacz jeszcze wylecia, noc bya, co tam policjant si przyglda. Najlepiej, jak masz znajomych policjantw. Bo taki normalny policjant to czasem zauway: "Panowie, przecie te samochody nie mogy tak si potrzaska". Lepiej wezwa swoj policj. Napisz: tak, to zdarzenia miao miejsce, s lady... Daj normaln metk... - Metk? - No, protok z wypadku. I nie obchodzi ich, e przed zderzeniem ten samochd prawie nie jedzi. e by zrobiony na kamieniu. Ten chopak, co ma koleg w ubezpieczalni, robi tak mercedesa. Miao by uderzenie w ty. Uszykowa go w lesie na wielkim kamieniu. Namczy si, bo wiadomo, taki mercedes ma ty twardy jak diabli. Potem na ulicy wjedao w niego jakie mniejsze auto, chyba nowa "polwka". Ale mia pecha, bo si trafi bystry policjant. "Oba wiata zbite - mwi szko od prawego ley, a gdzie szko od lewego? Co jest? Prba wyudzenia?". Policja najpierw zapiewaa 6 tys., ale chopak utargowa do czterech. No, takie s apwki, jak przyapi. Krgosup prosty, nacigam pasy

Jarek Kozak trzaska po koleesku. Czasem wemie stwk albo dwie. Chocia zdarzaj si powani klienci. - Wraenie jest niesamowite, blacha si gnie, co zaczyna piszcze, co dymi. Pierwszy raz, wtedy jak faktycznie miaem czowk, to byem przeraony, ale chocia prdko bya spora, to nic mi si nie stao, tylko szrama na szyi od pasa. Wic jak kumple szykowali wypadek i wszyscy si bali, to ja trzaskaem. Lekkie szarpnicie. Mocno si nie rozpdzam, do czterdziestki. Ten drugi samochd przecie odlatuje, nie stoi jak ciana. Ale w mur te waliem. Znajomy mia daihatsu charade. Kto da mu win, ale nie rozwalali auta na ulicy. No i trzaskaem charad o mur cmentarza. Innym razem biem megank, staa w warsztacie, trzeba byo j poprawi. Pojechaem do lasu na kamie - tak dla samej frajdy, eby taki dobry samochd sobie uderzy. Oparcie ustawiam dosy prosto, bo sobie myl, e jak uderz i potem odbije mnie do tyu, to na prostym fotelu karku nie skrc. Ale jeszcze nigdy gow o zagwek nie uderzyem. Siadam, krgosup prosty, nacigam pasy, blokuj, strzeonego Pan Bg strzee. Jarek zna jeszcze jednego "kierowc", ale tamten si skoczy. - Poyczy auto od ojca i zabi kobiet na przejciu dla pieszych. Taki mody wir. A pan nie chce trzasn? Ubezpieczalnie te s cwane. Jak co im mierdzi, to sprawdzaj, robi zdjcia. Kolega trzasn, wzi wypat, naprawi samochd, ale bite czci zachowa i po p roku znowu je zaoy, troch poprawi i pojecha do ubezpieczalni. Porobili zdjcia, po dwch tygodniach wezwali. Pokazuj zdjcia, pytaj, czy to z tej kolizji. Tak. Nie, to z pana poprzedniej kolizji. Wpad, bo si popieszy. Rok powinien poczeka. Ci, co kupowali bite samochody za granic, te tak robili. Naprawia i jecha ubezpieczy. Po dwch miesicach zakada bite czci, robi wypadek. S nawet specjalne szroty, gdzie kupisz bite czci do trzaskania. Z tego cyrku wielu yje. Im droszy samochd, tym wiksza wypata. Jeden pacze, e sobie samochd uszkodzi, a drugi na tym zarabia. Moe teraz ju takich wielkich fortun si nie robi, ale generalnie w kraju jest bieda, wic ludzie trzaskaj nawet dla dwch, trzech tysicy. Wszyscy kombinuj, wiadomo. A pan czasem nie chce trzasn swojego nissana, na "japocu" mona niele wyj - umiecha si Kozak. - Bo tak pan o wszystko pyta. PS Nazwisko "kierowcy" i niektre okolicznoci "wypadkw" zmieniem Na minusie W roku 2001 dziaao w Polsce 69 firm ubezpieczeniowych. 34 prowadziy ubezpieczenia komunikacyjne. Wszystkie firmy ubezpieczeniowe zatrudniay w 2000 roku 100 301 agentw. W rok pniej - 81 782. Redukcja liczby agentw nie oznacza, e kurczy si dziaalno ubezpieczeniowa, lecz e firmy ostro szukaj obnienia kosztw. Istniej trzy grupy ubezpiecze samochodowych: obowizkowe - od odpowiedzialnoci cywilnej (OC), takie dobrowolne, uzupeniajce, oraz dobrowolne autocasco (AC). Oto jak firmy ubezpieczeniowe wychodz na swoje (w milionach z):

OC. W 2000 roku skadki wynosiy 3135, odszkodowania 2462, koszty firm 668, saldo 5. W 2001 roku skadki 3519, odszkodowania 2917, koszty 763, saldo minus 161. AC. W 2000 roku skadki wynosiy 2744, odszkodowania 2365, koszty firm 777, saldo minus 398. W 2001 roku skadki 3233, odszkodowania 2567, koszty 915, saldo minus 249. Licz si tu jeszcze rozliczenia reasekuracyjne i inne, pozostaje jednak faktem, e tak przy AC, jak i OC suma skadek nie nada za sum odszkodowa powikszon o koszta dziaalnoci. Co czwarty OC obowizkowe wykupuje kady, bo musi. AC wykupuje co czwarty waciciel pojazdu. W 2001 roku przekadao si to na nastpujce liczby (polisy od osb fizycznych): OC. Wykupilimy 12 403 125 polis za, przecitnie, 324 z. W sumie zapacilimy ponad 4 000 000 000 z AC. Wykupilimy 3 122 496 polis za, przecitnie, 1019 z. W sumie zapacilimy ponad 3 180 000 000 z W tym samym 2001 roku liczba i kwota odszkodowa wyglday jak nastpuje: OC. 492 159 odszkodowa po, rednio, 4295 z. Wypacono nam 2 113 907 000 z AC. 442 471 odszkodowa po, rednio, 5348 z. Wypacono nam 2 366 268 000 z TEKST WODZIMIERZ NOWAK [autor fot./rys] RYSUNKI KRZYSZTOF OSTROWSKI RP-DGW_D Tekst pochodzi z Internetowego Archiwum Gazety Wyborczej. Wszelkie prawa zastrzeone. Kopiowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez odrbnej zgody Wydawcy zabronione.

You might also like